Linzi Drew ROSKOSZY SEKSU Przełożył HENRYK ZIĘTEK EMPIRE Tytuł oryginału LINZI DREWS PLEASURE GUIDE Copyright © Linzi Drew 1992 For the Polish edition Copyright © 1994 by Oficyna Wydawnicza „Empire" Sp. z o.o. by arrangement with Virgin Publishing and Helfa Ltd. ISBN 83-86126-06-X Oficyna Wydawnicza „Empire" Sp. z o.o. Warszawa 1994. Wydanie I Druk w Wojskowej Drukarni w Łodzi Wstęp Jestem przekonana, że o życiu seksualnym człowieka decyduje przede wszystkim umysł. Innymi słowy, ani długość penisa twojego kochanka, ani właściwości twojej pochwy nie mają wiele wspólnego z intensywnością doznań seksualnych. Jakość przeżyć zależy wyłącznie od stosunku do seksu. A ściśle mówiąc, od takiego stosunku, który uwalnia nas od poczucia winy z powodu uprawiania miłości, a jednocześnie sprawia, że nasze doznania psychiczne idą w parze z reakcjami ciała, co zapewnia nam wyjątkową przyjemność erotyczną. Musimy bronić wolności seksualnej, a możemy to zrobić, poznając pełnię możliwości erotycznych i rozkoszując się nimi. Kobieta dążąca do niezależności spotyka się często z pytaniami: Na cóż damie umiejętności doskonałej kochanki? Czyżby pragnęła stać się zabawką seksualną? Rzecz w tym, że każda kobieta ma ogromny potencjał erotyczny, potencjał, który pozwala jej na przyjemne, a nawet ekstatyczne doświadczenia seksualne. Natura uczyniła z niej istotę uprzywilejowaną, gdyż może czerpać z seksu więcej radości niż mężczyzna! Zarówno panowie, jak i panie mają prawo do wspaniałych przeżyć erotycznych. Zdobywając wiedzę o naszych ciałach i ucząc się je kochać, możemy osiągnąć nie znaną dotąd satysfakcję seksualną. Pierwszym krokiem na tej drodze jest poznanie. W odniesieniu do mężczyzn stwierdzenie to może wydawać się oczywistą prawdą, jako że większość przedstawicieli tej płci odkrywa swój organ i przyjemności związane z masturbacją, zanim jeszcze nauczy się chodzić! Ten czas spędzony na bawieniu się ptaszkiem i dotykaniu innych części ciała okaże się pouczający — pozwoli ci, mój panie, odkryć nowe sposoby zaspokajania. Wiedzę o nich możesz przekazać swej partnerce. Spróbuj trzymać członek w różny sposób, bardzo mocno lub bardzo delikatnie. Użyj obu rąk albo pozostaw jedną wolną, by zajęła się jądrami, wsuń palec w odbyt lub ściśnij brodawki. Eksperymentuj z olejkami i balsamami i rozkoszuj się w pełni. Choć wszystko to wydaje się elementarne, dla wielu kobiet może okazać się zupełną nowością, gdyż nasze źródło przyjemności jest ukryte i musimy je poszukać. Wykorzystaj moment, kiedy jesteś sama i rozbierz się do naga. Zrób parę eksperymentów z własnymi piersiami i sprawdź, jaka forma pieszczot najbardziej im odpowiada. Usiądź na podłodze w szerokim rozkroku, najlepiej przed lustrem, i przyjrzyj się dokładnie swojej cipce. Rozchyl wargi sromowe, zbadaj łechtaczkę, a potem wsuń palec do środka. To zadziwiające, że wiele kobiet nigdy dobrze się nie przyjrzało swojemu organowi seksualnemu, chociaż jest tak fascynujący! W jaki sposób możesz wyjaśnić partnerowi, co cię podnieca, skoro sama nie jesteś tego pewna? Mężczyźni, jak wiemy, nie są jasnowidzami! I tu napotykamy jedno z typowych zahamowań seksualnych. Chodzi mianowicie o otwartą dyskusję o seksie, na przykład o fantazji erotycznej czy o sposobie kochania się, sposobie, który cię szczególnie podnieca. Budowanie i podtrzymywanie satysfakcjonującego, opartego na miłości związku seksualnego nie jest sprawą łatwą, ale bez wątpienia wartą zachodu. Musimy poinformować partnera, które pieszczoty działają na nas wyjątkowo podniecająco, które łaskoczą, a które sprawiają ból. Na przykład podczas stosunku oralnego lubię patrzeć partnerowi w oczy, żeby wiedzieć dokładnie, co się z nim dzieje. Jeszcze bardziej pomocne jest omówienie z nim mojej techniki. Jedna z zasad, którymi się kieruję w życiu płciowym, głosi, że uprawianie miłości nie polega na wcielaniu się w jakąś rolę, wystarczy po prostu być. Każda próba odgrywania czegoś koliduje z przyjemnością zmysłową. A co daje więcej przyjemności niż całkowite odprężenie, oddanie się we władanie energii seksualnej, która prowadzi nas do orgazmu? Jak ważny jest orgazm dla kobiety? Jeśli mężczyzna nie może osiągnąć orgazmu, staje się przedmiotem kpin i odsyłany jest natychmiast do seksuologa, nic takiego natomiast nie przydarza się kobiecie. Wiele pań przechodzi przez życie, nie znając intensywnych przyjemności, jakie daje orgazm, i uważam to za niepowetowaną stratę. Ani pierwszy stosunek seksualny, ani wszystkie następne odbyte w małżeństwie nie dają im nawet przedsmaku radości, jaką jest miłość fizyczna. Ale potencjał przyjemności tkwi w nich, a ja poprzez ten poradnik pomogę im tę energię wyzwolić. Proszę nie sądzić, że do seksu należy podchodzić śmiertelnie poważnie. Seks jest czymś wyjątkowym, bardzo emocjonalnym, ale powinien być również czymś radosnym, niefrasobliwym. Para, która w wirze namiętności zamienia ze sobą ledwie dwa słowa, z całą pewnością robi coś nie tak! No dalej, przyznaj się -bywało, i to nie raz, że nie mogłaś skoncentrować się na swoich doznaniach, ponieważ coś ci przeszkadzało, miałaś ochotę odpocząć albo zażartować. Jestem przekonana, że kiedy oboje zbliżacie się do punktu kulminacyjnego, konwersacja nabiera rumieńców. Dziewczęta, nie obawiajcie się przejęcia inicjatywy; na litość boską, jeżeli jesteście w nastroju na seks, okażcie mu to! Coś tak wyjątkowego i szczególnego jak miłość fizyczna jest prawdziwym powołaniem. W książce tej zalecam odłożenie na bok teorii i zajęcie się praktyką. Kiedy dochodzi do kochania się, praktyka jest o wiele przyjemniejsza niż teoria! Oszalałe tempo życia wymaga, byśmy zarezerwowali sobie trochę czasu na seks. Stwórzmy idealne warunki, bez względu na to, czy to będzie sypialnia, tylne siedzenie w samochodzie czy wanna. Planowanie rozkoszy może okazać się niezwykle podniecające, to swoista forma przedłużonej gry wstępnej. Możecie oddać się grze erotycznej polegającej jedynie na dotykaniu się, bez faktycznego stosunku. Odkładanie aktu przysporzy wam dodatkowej rozkoszy, kiedy już do niego dojdzie. Gra wstępna jest ogromną podnietą. Eksperymentowanie z zabawkami seksualnymi i masturbacja są nie tylko czymś dozwolonym, ale i przyjemnością, którą należy się delektować. To przecież pierwszy krok do poznania naszego ciała i tego, co nas naprawdę podnieca! Wspólna masturbacja może nadać twojemu życiu erotycznemu nowych wartości, że nie wspomnę o jej ogromnej roli w bezpiecznym seksie. Znalezienie odpowiedniego partnera czy partnerki nie jest już takie proste jak w czasach, gdy stawiałam pierwsze kroki w świecie erotyki. Niestety nie możemy dłużej ignorować AIDS twierdząc, że „jest to choroba homoseksualistów". AIDS przenoszone jest podczas stosunku seksualnego przez krew, spermę i soki miłosne, musimy więc znaleźć sobie stałego partnera i trzymać się go jak pijany płotu. Jeżeli zaś chcesz pofruwać z kwiatka na kwiatek, radzę uzbroić się w prezerwatywy najwyższej jakości. Jeśli jednak los się do was uśmiechnął, pozwalając spotkać odpowiedniego partnera, trzymajcie się go kurczowo! Chociaż kochaliście się wspólnie więcej razy, niż moglibyście zliczyć, nie ma powodu przypuszczać, że wasz stosunek stanie się gorszy, a nie lepszy. Wiem, że związek seksualny może stracić na spontaniczności po paru pierwszych miesiącach, ale wtedy właśnie przychodzi czas, by nad nim popracować. Zacznij eksperymentować ze sztuką seksu oralnego; kochaj się w najbardziej niezwykłych miejscach, jakie ci przyjdą do głowy; omawiaj z partnerem swoje fantazje erotyczne i, jeżeli się na to zgodzi, urzeczywistniaj je (o ile nie kolidują z prawem!). Dziewczyno - - ubieraj się seksownie. Sprawdź, jaki strój najbardziej podnieca twojego pana. Jeżeli są to, na przykład, buty do pół uda i rajstopy bez kroku, zaprezentuj mu się w tym stroju, kiedy nadejdzie odpowiednia chwila. A jeżeli w nastrój wprawiają cię erotyczne pląsy, radzę, idź na całość! Jestem przekonana, że dzięki tej książce będziesz miała ochotę oddać się temu bez reszty! Dołączyłam do niej nawet opis seks-ćwiczeń. Pomogą ci one zdobyć kondycję, której wymagać będzie twoja energiczna działalność seksualna. Moim mottem jest: „Praktyka czyni mistrza"! Książkę tę oparłam na moich własnych doświadczeniach, na listach, które otrzymałam jako redaktorka czasopisma „Penthouse", oraz na intymnych rozmowach z bliskimi przyjaciółmi i kochankami. Można by sądzić, że ponieważ pracowałam w czasopiśmie publikującym pornograficzne zdjęcia kobiet, wykorzystuję własną płeć. Ale osobiście nie widzę nic złego w gloryfikowaniu kobiecego ciała, a kobiety i mężczyźni, którzy otworzyli się przede mną i wnieśli wkład do tej książki, podzielają moje poglądy na ten temat. Na szczęście czasy się zmieniły na tyle, że my, kobiety, doczekałyśmy się ekwiwalentu: „Penthouse'a — For Women". Nie znajdziemy w nim wprawdzie ani jednego sztywnego kutasa, ale dobre i to na początek! W przeciwieństwie do ludzi lubiących psuć innym zabawę, uznających miłość fizyczną za coś złego i plugawego, patrzę na seks i związane z nim przyjemności jako na coś wyjątkowo pięknego. Musicie zadecydować we dwójkę, jakich doświadczeń seksualnych szukacie. Na przykład: jeśli on chce, żebyś go związała i pozwoliła mu założyć swoje plisowane majteczki, a myśl ta nie budzi twojej niechęci, to dlaczego nie, u diabła! (Jedynym kontrargumentem może być rozmiar majtek). Zachowaj się podobnie, gdy marzy ci się menage a trois z twoim ukochanym i jego najlepszym przyjacielem, jeśli cała trójka jest pewna, że sobie z tym poradzi — nie widzę potrzeby szukania opinii osób czwartych. Mam szczerą nadzieję, że spodoba wam się ta książka i pomoże dojść do ładu waszej zmysłowości. Kurs dawania i przyjmowania przyjemności właśnie się rozpoczął. Przyznaję, że odbycie go będzie wymagało pilności i sporego wysiłku, ale czy istnieje przyjemniejsza forma spędzania wolnego czasu niż nauka nowych sposobów stymulowania twojej łechtaczki czy członka palcami, językiem, kotką, penisem ukochanej osoby? Lista sposobów osiągnięcia przyjemności seksualnej może być ogromna i waszym obowiązkiem jest wypróbować każdy z nich! Mam nadzieję, że lektura tej książki pomoże zrozumieć, ile namiętności, zmysłowości i czułości macie prawo oczekiwać od siebie i od innych, i wyruszycie zwarci i gotowi na poszukiwanie idealnego kochanka. A kiedy go już znajdziecie, dacie sobie nawzajem rozkosz, o jakiej się wam nie śniło w najdzikszych snach! LINZIDREW, 1992 Czy jestem dobra w łóżku? Czy możemy mieć pewność, że jesteśmy dobrzy w łóżku? Zakładając nawet, że niektórzy z nas są o tym przekonani, wszyscy chcielibyśmy być lepsi. Kiedy mam się kochać, moim magicznym słowem jest odpręż się. Oczywiście nie do tego stopnia, żeby zapaść w drzemkę, lecz wystarczająco, by pozbyć się wszystkich hamulców i delektować się podniecającym doświadczeniem, jakim jest miłość fizyczna. Najgorszym epitetem, jaki można usłyszeć w łóżku, jest, jak sądzę: „Marna z ciebie dupa!" Na szczęście nigdy nie zostałam o to oskarżona, nie dlatego, że byłam niewinna, lecz dlatego, że wykazuję zapał do nauki, a to zawsze popłaca. Przede wszystkim powinniśmy zapoznać się z organami płciowymi zarówno męskimi, jak i żeńskimi. Jeżeli wzdragacie się przed oględzinami penisa partnera lub pochwy partnerki, nie sądzę, żebyście odnieśli szczególny sukces podczas stosunku oralnego. Wasz partner wykaże najprawdopodobniej chęć zbadania waszych organów językiem albo palcami, może również zapragnąć podziwiać je z bardzo bliskiej odległości. Cała zabawa na nic, jeżeli jedno z was będzie paliło się z pożądania, a drugie ze wstydu. Może się również okazać, że sama myśl o stosunku oralnym napełnia cię przerażeniem. Przypuszczam, że dawanie jest zawsze bardziej stresujące. Pamiętam, jak pierwszy raz trzymałam w ustach ptaka. Nie miałam pojęcia, co z nim zrobić, poprosiłam więc właściciela o instrukcje! I to właśnie powinniśmy robić, żeby zostać doskonałymi kochankami. Nie jest to wcale takie trudne, choć czasami nie chcemy rozmawiać o technikach seksualnych z obawy przed urażeniem partnera. Musimy podejmować ten temat w delikatny sposób i rozmawiać jak ludzie dorośli. Kto wie, może druga strona również nie jest zachwycona twoimi dokonaniami, więc jeżeli przemilczycie sprawę, nigdy, jako para, nie osiągniecie szczytu swych możliwości seksualnych. Siedziałam kiedyś z moją przyjaciółką i plotkowałyśmy o seksie. Jane, wiejska dziewczyna ze Swindon, powiedziała mi: „Moje życie seksualne poprawiło się w ciągu ostatnich tygodni, a to dlatego, że nareszcie ośmieliłam się zrobić pierwszy krok. Chodzę z moim chłopakiem Thomasem już prawie sześć miesięcy. Kochaliśmy się przeciętnie dwa, trzy razy w tygodniu i na ogół było nieźle. Zawsze w tej samej pozycji: ja pod nim. Podnieca mnie to, ale od czasu do czasu musiałam pobawić się sobą, żeby osiągnąć orgazm. Tamtej nocy byliśmy na przyjęciu i po paru kieliszkach czerwonego wina wpadłam w lubieżny nastrój. Kiedy dotarliśmy do domu, byłam już tak podniecona, że zdarłam z siebie ubranie natychmiast po wejściu i zaczęliśmy się całować. Bez zastanowienia powiedziałam mu, że tym razem ja chcę go pieprzyć. Chciałam, żeby się położył, chciałam wsadzić sobie sama jego koguta. Thomas był zachwycony pomysłem i błyskawicznie ułożył się w odpowiedniej pozycji. Kiedy siedziałam na nim, czując go dużo głębiej w sobie, no cóż, byłam tak podniecona, że szczytowałam trzy albo i cztery razy". To wspaniale, że Jane pozbyła się zahamowań po paru kieliszkach wina, co pozwoliło jej odkryć nowe radości płynące z seksu. Niestety nie zawsze jest to takie proste. Belinda, doradca public relations z Manchesteru, powiedziała mi: „Po trzech latach moje małżeństwo z Johnem rozpadło się. Przed zamążpójściem byłam tylko z dwoma mężczyznami i żaden z nich nigdy mnie naprawdę nie podniecił. Po wyjściu za mąż uważałam, że moje życie seksualne nie odbiega od normy. Stosunek był dla mnie aktem po części przyjemnym, po części nudnym. John kochał się ze mną dość regularnie i wydawało mi się, że jest mu dobrze. Zawsze robił pierwszy krok, a ja zawsze się temu podporządkowywałam, nigdy nie przyszło mi do głowy, by wprowadzić jakieś zmiany do jego rutyny. Szkoda, że tego nie zrobiłam. Parę miesięcy temu zaczęły docierać do mnie plotki, John przestał się ze mną kochać i dowiedziałam się, że ma romans z dziewczyną z biura. Byłam zupełnie zdruzgotana, ale próbowałam coś robić. Dbałam bardziej o swój wygląd, nosiłam seksowną bieliznę. Rozpaczliwie chciałam zatrzymać człowieka, którego naprawdę kocham, ale wszystko na próżno. Doszło do decydującej rozmowy, powiedział, że odchodzi, ponieważ zakochał się w tej dziewczynie z pracy, że wszystko dlatego, iż jestem »taką zimną rybą« w łóżku! To mnie kompletnie załamało". Niestety Belinda nie jest osamotniona w swoim nieszczęściu. Przez lata otrzymałam wiele listów, których autorzy opowiadali o tym, że z powodu nudy czy braku zaspokojenia seksualnego utracili ukochanego człowieka. Pracując w czasopiśmie „Pen-thouse", byłam traktowana jako telefon zaufania przez panów, których życie seksualne przyprawiało o frustrację. Rzecz dziwna, potrafili przelać na papier i wysłać obcemu człowiekowi szczegółowy opis swych intymnych problemów i rozczarowań, a nie umieli omówić tych spraw ze swoimi bliskimi! A oto typowy list. Tim z południowego Londynu pisał: „Chodzę z moją dziewczyną już prawie rok. Bardzo ją kocham i planujemy się pobrać w przyszłym roku. Jest ładna, czuła i bardzo inteligentna. Nasze życie seksualne jest niezłe, ale wiem, że mogłoby być lepsze! Karolina jest bardzo wstydliwa. Rzadko pokazuje mi się nago, jest zażenowana, kiedy proponuję coś nowego. A gdy pytam, czy mogę patrzeć, jak się masturbuje, albo proszę, żeby założyła coś seksownego, czerwieni się po uszy i mówi, że jestem zboczony. Może jestem! Ale lubię eksperymentować. Nie chcę /robić nic, co mogłoby ją urazić, pragnę tylko, żebyśmy mieli z seksu tyle radości, ile to możliwe!" Oczywiście! Tom sprawia wrażenie faceta, który poradzi sobie z tym problemem, podobnie jak uczyniła to pewna dama z Belgii. Marie Jeanne straciła męża, ale po okresie samotności zdobyła wolność seksualną, której tak bardzo pragnęła. „Mam czterdzieści pięć lat i czwórkę dzieci spłodzonych w czasie dwudziestotrzylet-niego małżeństwa z bardzo zaborczym człowiekiem.- Po śmierci mojego pierwszego męża pobrałam się z mężczyzną siedem lat młodszym ode mnie. Dzięki niemu właśnie odkryłam, że seks to o wiele więcej, niż doświadczyłam w pierwszym małżeństwie. Mój drugi mąż wykazuje znacznie większe zainteresowanie seksem i pozwala mi ubierać się seksownie. Dzięki niemu uwierzyłam, że mogę jeszcze uwieść mężczyznę. Czuję, że się odrodziłam! Dwa razy urządziliśmy sobie trzyosobówkę z jego przyjacielem i muszę przyznać, że rozkoszowałam się każdą minutą zabawy. Jeden z jego przyjaciół miał długiego, cienkiego koguta, na którego nadziałam się bardzo gorącą i soczystą cipką. Mój mąż siedział obok nas na trawie (robiliśmy to w ogrodzie) i niezwykle podniecony przedstawieniem, które odstawiałam z jego przyjacielem, grał na własnym instrumencie. Bliski orgazmu, wsadził mi koguta w usta i wystrzelił cały ładunek spermy, którą połknęłam bardzo skwapliwie, podczas gdy jego przyjaciel spuszczał się obficie we mnie. W tym samym czasie szczytowałam jak nigdy przedtem. Mogłabym robić to (i nie tylko to) każdego dnia!" Kolejna relacja zmysłowej kobiety pochodzi od mojej przyjaciółki, modelki Tary, mieszkającej w Buckinghamshire. „Mam sporo doświadczeń seksualnych i naprawdę lubię seks, ale kiedy poznałam mojego nowego chłopaka, Simona, zrozumiałam, że chcę być tylko z nim. Podobałby ci się, Linzi, wszystkie dziewczyny w miasteczku go uwielbiają! Jest wysoki, przystojny i bardzo popularny. Pomyślałam, że jeżeli zadowolę go w łóżku, zatrzymam go przy sobie. Nie trzeba wspominać, że mam do zaofiarowania fantastyczne pieprzenie! Pierwszy raz był po prostu doskonały. Poszliśmy do kina i siedzieliśmy w ostatnim rzędzie, trzymając się za ręce. Kiedy uznałam, że nadeszła odpowiednia chwila, położyłam rękę na wybrzuszeniu jego spodni. Nie spuszczając oczu z ekranu, nakryłam dłonią ptaka i jądra i ścisnęłam bardzo delikatnie. Jego oddech stawał się coraz szybszy, a erekcja coraz większa. Byłam ubrana specjalnie na taką okazję w sukienkę mini, pończochy i pas. Simon widział, że rozchylam dla niego nogi. Wiedział doskonale, w co się bawimy, wyciągnął rękę i zaczął mnie głaskać. Natknąwszy się na skraj jedwabnych pończoch, wydał z siebie jęk. A był to dopiero początek. Zrezygnowaliśmy z reszty filmu i pośpieszyliśmy do domu, by przystąpić do poważnego seksu. Zaczęliśmy pod prysznicem. Namydlił moje piersi, a ja przylgnęłam do niego plecami. Ocierałam się pupą o jego uda, aż poczułam, że penis wciska się między moje pośladki niby rozgrzany wąż. Wsunął rękę między moje uda, otwierając mnie delikatnie. Potem przenieśliśmy się do sypialni i bawiliśmy się jeszcze lepiej!" To się nazywa planowanie sesji miłosnej! Tara dopracowała ją we wszystkich szczegółach. Wyścig z czasem, jakim jest nasze życie, wymaga zaplanowania stosunku miłosnego. Zawsze uważałam, że najprzyjemniejszym sposobem poznania ciała partnera jest wspólny prysznic. Nie ma nic bardziej zmysłowego niż wzajemne namydlanie się pod strumieniem gorącej wody. Rób to koniuszkami palców, delikatnym, okrężnym ruchem, zwracając szczególną uwagę na kark, plecy i brodawki. Niech wasze ciała przylgną do siebie, a język zagłębi w ustach partnera. No dalej, przyłóżcie się do tego! Pocałunek jest uznawany w wielu małżeńskich łożach za stratę czasu. Tymczasem jest to jeden z pierwszych sygnałów, dzięki którym mózg wprawia ciało w stan podniecenia. Osobiście jestem przekonana, że jeżeli twój partner nie potrafi podniecić cię pocałunkiem, nie jest Panem Właściwym. A teraz, dziewczęta, kiedy już zbadałyście językiem najdalsze zakamarki jego ust, zapragniecie zapewne, by mężczyzna popieścił wasze piersi. Każda kobieta jest inna i pieszczoty, które doprowadzają ciebie do szaleństwa, po mnie mogą spłynąć jak po gęsi woda. Powiedz mu więc, co lubisz. Może to być wszystko, od leciutkiego muśnięcia po dość mocne uciskanie. Jeżeli sprawi ci ból, musisz mu o tym natychmiast powiedzieć. Pamiętaj, on ma się z tobą kochać, a nie maltretować. Kiedy zastosuje wyjątkowo podniecającą pieszczotę, powiedz mu dokładnie, co czujesz. Jeśli chcesz, żeby pieścił cię ustami, delikatnie nakieruj jego głowę na twoje piersi, trzymaj ją w dłoniach i kiedy skoncentruje się na brodawkach, daj mu odczuć, że tego właśnie oczekujesz. Podejrzewam, że w tym momencie coś bardzo dużego, sztywnego i pulsującego będzie cię bodło w przeponę brzuszną. Ujmij członek u jego podstawy, tak by palce znalazły się po jednej stronie prącia, kciuk po drugiej. Zapytaj, czy chce, żebyś wzmocniła uścisk i pozwól, żeby tobą kierował, kiedy będziesz przesuwać dłoń w górę i w dół prącia, drugą ręką możesz nakryć jądra. Jest to bardzo dobra okazja do odbycia namiętnego stosunku w kabinie prysznica pod strumieniem gorącej wody. Choć, z drugiej strony, można przedłużyć akt, przenosząc się do holu, kuchni czy na kanapę. Ale spójrzmy prawdzie w oczy: sypialnia jest naj wygodniejszym miejscem do uprawiania miłości, a jeżeli mamy w planach urozmaicony, niespieszny seks, jest miejscem wręcz idealnym. Lecz kochanie się na łóżku nie oznacza, że światła muszą być zgaszone, a mężczyzna po paru konwulsyjnych podrzutach ciała stacza się z kobiety. O nie! Buduar tonący w ciepłym, przyćmionym świetle jest miejscem, w którym można się kochać godzinami. Gina, striptizerka z Norfolku, opowiedziała mi, jak ona i jej mąż spędzają czas w sypialni: „Eryk i ja robimy to we wszystkich możliwych miejscach, ale, mówiąc szczerze, najlepiej nam jest we własnym łóżku. Mamy takie ogromne łoże z czterema kolumnami, idealna rzecz, kiedy ma się ochotę na coś specjalnego, na przykład na przywiązanie do słupków. Jest wielkie, co pozwala na swobodę.(123) Oczywiście zupełnie niemożliwe, aby nieśmiała, skromna myszka stała się z dnia na dzień nienasyconą tygrysicą. Nie, potrzebujesz pomocy mojej i swojego wyrozumiałego kochanka. Nie zapominaj ani na chwilę, że najważniejszą umiejętnością, jaką musisz posiąść, jest zdolność seksualnego komunikowania się z partnerem. Tak samo ważna jest pewność siebie i pragnienie wprowadzenia uroz-maiceń seksualnych do twego związku. Sporządziłam listę dziesięciu praktycznych rad, które pomogą wam, drogie panie, poprawić swoje samopoczucie, a w konsekwencji utrzymać się w formie i stać się szczęściem i podnietą waszych panów... DZIESIĘĆ PRAKTYCZNYCH RAD DLA PAŃ 1. Zadbaj o swą kondycję fizyczną. W dalszej części książki przedstawiam parę zestawów łatwych ćwiczeń gimnastycznych, które pozwolą ci zachować formę. 2. Radziłam wprawdzie, byś spędzała dużo czasu w łóżku, ale nie tylko na kochaniu się. Pamiętaj, że sen jest niezbędny do zachowania urody. 3. Wyleguj się w wannie i nie żałuj sobie olejków do kąpieli. Masturbacja w wannie jest jedną z najprzyjemniejszych, najbardziej relaksujących form spędzania czasu! 4. Używaj wiele balsamu do ciała, tak by twoja skóra była zawsze gładka. Poproś swojego przyjaciela, by cię wysmarował. Przekonasz się, jaka to świetna zabawa! 5. Nie zapomnij nacierać ulubionymi perfumami wszystkich stosownych miejsc. Nigdy nie wiadomo, kiedy ukochany padnie ofiarą twych wdzięków. 6. Cotygodniowy masaż pomoże ci się zrelaksować. Po masażu powinnaś zafundować sobie peeling całego ciała — działa rozluźniająco i usuwa martwe komórki skóry, pozostawiając uczucie cudownej świeżości. 7. Jedną z rzeczy, które niezawodnie pobudzają mnie erotycznie, jest odrobina alkoholu. Parę kieliszków wina lub fikołków rozluźni cię i wprawi w odpowiedni nastrój. 8. Dogadzaj sobie. Odwiedź salon piękności i oddaj się w ręce kosmetyczki. 9. Zadbaj o swój wygląd. Zafunduj sobie nową szminkę albo parę czerwonych jedwabnych majteczek. Lśniące usta i dotyk jedwabiu podziałają na ciebie pobudzająco, a twojego mężczyznę doprowadzą do szaleństwa! 10. Przekształć swoją sypialnię w buduar. Przygotuj łóżko, wypełnij pokój świeżymi kwiatami, kup świece, przygaś światła i włącz ulubioną muzykę. W tym momencie powinnyście już być piękne, zadowolone, pewne siebie i gotowe wprowadzić w życie moje kolejne pomysły! LISTA ZABAW SEKSUALNYCH AUTORSTWA LINZI 1. Przestudiuj mój instruktaż striptizu i spraw partnerowi niespodziankę, wkładając nową bieliznę i robiąc przedstawienie. 2. Zaplanuj wieczór seksu. Zacznij od wystrojenia się i wyprawy do restauracji, gdzie możecie podniecać się wzajemnie podczas jedzenia szparagów, pomagając sobie palcami i językiem, i zabawiać się ze sobą pod stołem. Ręczę, że zaczniecie się kochać w chwili, gdy zatrzasną się za wami drzwiczki samochodu! Najlepiej, żeby była to taksówka. Ukoronowaniem wieczoru będzie niespieszna sesja miłosna w łóżku. 3. Mówiłam już o zaletach kochania się we własnym łóżku, ale dlaczego nie wypróbować innych miejsc w domu. Robiliście to kiedyś w kuchni albo na stole w jadalni? Ułóżcie harmonogram i rozpracujcie seksualnie całe mieszkanie! 4. Jeżeli ufasz partnerowi, każ mu się związać. Jeśli masz wątpliwości, poprzestań na związaniu nóg. Jeżeli lubisz być stroną dominującą, powiedz mu, że to ty go zwiążesz. Kiedy będzie już leżał przed tobą bezbronny, drażnij go bez miłosierdzia, aż do granic wytrzymałości, a potem dosiądź go i wypieprz. Ta pozycja jest bardzo satysfakcjonująca, nie tylko z uwagi na przyjemność bycia na górze, ale również dlatego, że zapewnia głęboką penetrację. 5. Zaplanuj sesję oralną. Niech obowiązuje zakaz stosunku płciowego. Waszym zadaniem jest spędzić cały dzień lub wieczór na rozmowach i igraszkach, dzięki którym dowiecie się, co naprawdę was podnieca. Wypróbujcie głębokiego stosunku oralnego lub pozycję 69. Osobiście nie przepadam za pozycją 69, nie pozwala mi skupić całej uwagi na obiekcie ssania, ale radzę przeprowadzić eksperyment, by sprawdzić, co daje tobie i twojemu partnerowi najwięcej satysfakcji. 6. Wspominałam już o roli masażu w usuwaniu napięcia, jest to także znakomity sposób na pobudzenie partnera. Zafunduj mu masaż całego ciała aromatycznymi olejkami. Poświęciłam temu cały rozdział, nie masz więc usprawiedliwienia. 7. Jeżeli pogoda na to pozwala, wyszukajcie ustronne miejsce, by kochać się na świeżym powietrzu. Nie ma nic lepszego niż świadomość, że być może jest się obserwowanym, nic rozkoszniej-szego niż wiatr we włosach i w majtkach, kiedy zamierasz z rozkosznego przerażenia pod rozłożystym drzewem lub w ocienionej alejce. 8. Zaopatrz się w pomoce naukowo-techniczne o treści erotycznej; obejrzyjcie wspólnie film erotyczny albo poczytajcie autentyczne listy z moich zbiorów w czasopiśmie ,,Men's Letters". Jestem gorliwą zwolenniczką mówienia o seksie. Nie wstydź się — świntuszenie to taka cudowna, nieprzyzwoita zabawa! 9. A skoro już jesteśmy przy sprośnościach: wybierz odpowiednią chwilę i zatelefonuj do ukochanego, żeby poinformować go, co masz na sobie i powiedzieć, że sama myśl o nim doprowadza cię do orgazmu. Na efekty takiego telefonu musisz poczekać, aż się spotkacie. Są rewelacyjne. 10. Przejmij inicjatywę i zrób coś naprawdę podniecającego! Ogól sobie włosy łonowe albo podaj mu herbatę, ubrana w spodnie z lycry bez krocza. Powiedz mu, że chciałabyś kochać się z kobietą, albo poproś, by wsadził ci między nogi obrany ogórek. Użyj wyobraźni, oto klucz do sukcesu. Jestem pewna, że wymyślisz coś niezwykłego, co zapewni wam obojgu świetną zabawę! Mam nadzieję, że moje porady praktyczne wprawiły cię w odpowiedni nastrój! Wierz mi, zarówno pod względem fizycznym, jak i psychicznym, kochanie się może być jednym z najwspanialszych przeżyć, a ponadto cóż to za wspaniały sposób spędzenia niedzielnego popołudnia! Przygotuj się więc do nauki i udziału w tych uroczych zabawach seksualnych, które z początku mogą wprawić cię w lekkie zażenowanie, a z czasem rozbudzą w tobie pragnienie dalszych rozkoszy. Pamiętaj, że dzięki praktyce można zostać mistrzem, więc jeśli będziesz masowała jego ptaka olejkiem (lub jej kotkę balsamem), jeżeli wypróbujesz każdą pozycję seksualną, jaką nasunie ci wyobraźnia, staniesz się fachowcem w łóżku. A może nawet bóstwem we własnej sypialni! PODSUMUJMY! Najgorszym epitetem, jaki można usłyszeć w łóżku, jest, jak sądzę: „Marna z ciebie dupa!" Na szczęście nigdy nie zostałam o to oskarżona, nie dlatego, że byłam niewinna, lecz dlatego, że wykazuję zapał do nauki, a to zawsze popłaca. Pamiętam, jak pierwszy raz trzymałam w ustach ptaka. Nie miałam pojęcia, co z nim zrobić, poprosiłam więc właściciela o instrukcję. Bez zastanowienia powiedziałam mu, że tym razem ja chcę go pieprzyć. Chciałam, żeby się położył, chciałam wsadzić sobie jego koguta. Bliski orgazmu, wsadził mi koguta w usta i wystrzelił cały ładunek spermy, którą połknęłam bardzo skwapliwie, podczas gdy jego przyjaciel spuszczał się obficie we mnie. W tym samym czasie szczytowałam jak nigdy dotąd. Mogłabym robić to (i nie tylko to) każdego dnia. Kochanie się na łóżku nie oznacza, że światła muszą być zgaszone, a mężczyzna po paru konwulsyjnych podrzutach ciała stacza się z kobiety. Bycie romantycznym i doprowadzanie dziewczyny do orgazmu językiem na tylnym siedzeniu forda sierry może okazać się uciążliwe. Zabawki seksualne i masturbacja Co to jest? Nic nie kosztuje, nikogo nie rani i okazuje się absolutnie fantastyczne? Zabawa z samym sobą, masturbacja, onanizm, nazwijcie to, jak chcecie! Od najwcześniejszych lat, o ile mama nie bije nas po łapach za dotykanie się, badamy ten niezwykle przyjemny rejon między nogami i po raz pierwszy doświadczamy ciepłej fali podniecenia seksualnego. Oczywiście nie mamy pojęcia dlaczego jest to takie przyjemne, ale rosnąc uczymy się technik, które dają nam najwięcej satysfakcji. Masturbacja jest jednym z najważniejszych sposobów poznawania reakcji własnego ciała. Wasz organ, panowie, jest tak zbudowany, że nie wyobrażam sobie, by dziecko mogło zostawić go w spokoju. Z nami, dziewczętami, sprawa wygląda inaczej. Nie mamy tego fallicznego dodatku dyndającego między nogami; musimy posunąć się o krok dalej i zbadać skarby ukryte głębiej. Pierwszą techniką masturbacyjną, jaką stosowałam, było dosiadanie poduszki i oszalały galop, aż do orgazmu. Czasami robię to jeszcze, choć muszę wyznać, że wolę dobrze umięśnioną męską nogę, o ile jest dostępna. W doktora bawiłam się z ogromnym zapałem, zarówno z chłopakiem z sąsiedztwa, jak i trzema koleżankami. Nie pamiętam, co sądziłam wtedy o tego rodzaju działalności. Przypuszczam, że uważałam to za coś zakazanego, choć zdecydowanie zabawnego! Jeden tylko aspekt masturbacji napawa mnie zdumieniem -to, że w dzisiejszych czasach wciąż jest tematem tabu. W dalszym ciągu słyszy się opinię, że masturbacja wywołuje ślepotę i tym podobne bzdury. Zarówno mężczyźni, jak i kobiety wstydzą się przyznać, że ją uprawiają. Istnieje nawet epitet, określający delikwenta jako „smętnego onanistę". Jeżeli wyjdziemy na ulicę i krzykniemy: „Hej, ty, onanisto!", odwróci się każdy miłujący prawdę człowiek. Co nie oznacza, że zachęcam was do przeprowadzenia podobnego eksperymentu! Szczęśliwie nie wszyscy się tego wstydzą. Prawdę mówiąc, znam wiele osób, z którymi mogę porozmawiać o przyjemnościach samozaspokajania, uważających za zupełnie naturalne to, że pobudzają się erotycznie. Doprowadzanie się do orgazmu jest dla mnie sposobem rozładowania stresu, pozwala mi się odprężyć. Jest to rozrywka, którą można się cieszyć bez poczucia winy czy zawstydzenia. Dziewczęta, mamy do dyspozycji tyle wspaniałych zabawek, które pomogą nam osiągnąć cel! Mężczyznom, by znaleźć się w siódmym niebie, wystarcza z reguły kilka wyobrażeń erotycznych i para rąk. My jesteśmy zupełnie inne, dobry los sprawił jednak, że niezliczone pomoce seksualne dostępne na rynku umożliwią nam osiągnięcie hedonistycznych przyjemności. Zapytałam kilka przyjaciółek o ich techniki masturbacyjne. Karen, fryzjerka z Berkshire, powiedziała: „Masturbuję się bardzo często. Byłam kiedyś z koleżanką w gabinecie odnowy i obie miałyśmy półgodzinną sesję w solarium. Po wyjściu koleżanka stwierdziła, że potwornie się nudzi, leżąc tak przez trzydzieści minut. Poradziłam jej, żeby się zabawiła sama ze sobą. Według mnie, można się masturbować wszędzie tam, gdzie nam przyjdzie na to ochota. Nie mogłabym bez tego żyć. Pamiętam czasy, kiedy wracając do domu byłam tak napalona, że planowałam sobie, iż to zrobię — no wiesz, zaplanowana masturbacja w drodze z pracy do domu. Planowałam, jaką trasą pojadę i gdzie będę mogła stanąć, żeby się podotykać. Czasami myślę, że jestem zboczona, ale skoro to mi daje tyle przyjemności i nikogo nie krzywdzi, to dlaczego nie?" Carrie, dwudziestoczteroletnia szczęśliwa małżonka i matka dwojga dzieci, rozwodzi się szeroko nad swą kolekcją pomocy seksualnych: „Mam tego tyle, że nie opłaca mi się chodzić do sex-shopu, jeśli nie było dostawy. Obecnie preferuję paciorki miłości. Kładę cztery albo pięć do odbytu i dwa do pochwy. Jestem gotowa spróbować wszystkiego. Najbardziej lubię wibratory elektryczne. Nie może być nic gorszego niż wyczerpanie się baterii w chwili, gdy dochodzisz. Opowiem ci coś śmiesznego, co przydarzyło mi się parę miesięcy temu. Miałam taki wibrator z różnymi końcówkami. Ta, którą najbardziej lubiłam, przypominała miękką poduszeczkę. Leżałam więc sobie na łóżku, z rozrzuconymi nogami, pocierając łechtaczkę jak szalona, i chyba trochę przesadziłam, bo w pewnym momencie ta cudowna, wibrująca poduszeczka odpadła. Musiałam mieć ją z powrotem, żeby dokończyć dzieła, posmarowałam ją więc superklejem. Niestety nakrętka wyleciała mi z rąk i przykleiła wibrator do łóżka. Myślałam, że oszaleję". Deirdre, modelka z Holandii, ma bardzo niezwykłą zabawkę seksualną: „Używam golarki, wiesz, takiej »na mokro i na sucho«. Wolę ją od tych obrzydliwych sztucznych kutasów, które, jeżeli chodzi o mnie, mają wręcz odwrotny skutek, a na dodatek robią okropny hałas. Biorę »na mokro i na sucho«, usuwam górną część i, rzecz jasna, ostrza, po czym jeżdżę golarką w górę i w dół łechtaczki. Idealna rzecz, jeżeli chce się osiągnąć orgazm szybko. No i można zabrać ją w podróż!" Osobiście preferuję własne palce i odrobinę olejku dziecięcego, ale to rzecz gustu. Lisa ze wschodniego Londynu jest bardziej tradycjonalna w swych upodobaniach: „Uwielbiam się pieścić i robię to, kiedy tylko mam czas. Myślę, że raz albo dwa razy dziennie, nie licząc regularnego pieprzenia, rzecz jasna. Mam dwa wibratory i sztuczny członek. Wibrator jest srebrny, z rodzaju tych kulistych, bardzo mały, mogę nosić go w torebce i stosować, kiedy tylko uda mi się znaleźć jakieś spokojne miejsce. Używam też takiego olbrzymiego dildosa, czarnego — absolutny gigant. Długi na jakieś dwanaście cali. Wsuwam go całego do środka i zostawiam, żeby sobie wibrował, podczas gdy ja ściskam łechtaczkę. Używam go, kiedy mam ochotę na odrobinę perwersji, ale zazwyczaj smaruję krocze obficie olejkiem i wprawiam w ruch własne palce. Lubię, gdy to trwa i trwa bez końca. Wiesz, dochodzę parę razy, a kiedy jestem już bliska, przestaję na chwilę, żeby znów zacząć. Kiedy w końcu dochodzę, jest to tak silne, że wydaje mi się, że trwa wiecznie". Sharon, pracownica telewizji, mówi trochę bardziej szczegółowo o euforii, w jaką wprawiają ją ulubione zabawki seksualne -paciorki miłości: „Nazwałam je koralikami analnymi. Składają się z pięciu kuleczek nawleczonych na żyłkę. Wpycham je w odbyt, a następnie pieszczę się ręką. Kiedy zbliża się orgazm, wyciągam je wszystkie naraz, jednym ruchem. Wrażenie jest nieziemskie, to naprawdę przedłuża orgazm". A co na temat technik masturbacyjnych mówią mężczyźni? Micky jest zbliżającym się do czterdziestki kawalerem. Masturbację określa bardzo trafnym mianem „samotnego lotu". Powiedział mi: „Lubię samotne loty na równi z regularnymi stosunkami. Robię to przeciętnie trzy razy dziennie. Budzę się z erekcją zawsze, gdy śpię sam. Wystarczy wtedy myśl o kobiecie w moim życiu, rzut oka na seksowną dziewczynę na okładce czasopisma, kilka ruchów dłonią i jestem gotowy na nadchodzący dzień. Nie rozumiem, dlaczego masturbację tak ostro się potępia. Jest to przyjemne, nieszkodliwe i ja osobiście to uwielbiam!" Całkowicie podzielam zdanie Mike'a! Już na podstawie tych paru fragmentów rozmów można zauważyć, jak liberalnie niektórzy z nas podchodzą do masturbacji i w jak różny sposób się zaspokajają. Prowadzę zdrowe życie erotyczne, ale ja także lubię się zadowolić, kiedy mam okazję. Leżąc pod kwarcówką, podobnie jak Karen, daję palcom swobodę działania, i podobnie jak Lisa, noszę w torebce wibrator kieszonkowy i używam go w sprzyjających okolicznościach. Wymykanie się na tajne sesje sprawia, że samozaspokojenie staje się jeszcze przyjemniejsze. I podobnie jak Micky uważam, że niewiele jest lepszych sposobów rozpoczęcia dnia — z wyjątkiem regularnego pieprzenia się, rzecz jasna! Parę chwil wyrwanych na orgazm to nie dość. Warto zaplanować kilkugodzinną, niespieszną sesję w samotności. Istnieje tyle sposobów, by uczynić ją wręcz ekstatyczną. Absolutnie niezbędna jest ulubiona muzyka, podobnie jak wygodna lokalizacja — osobiście preferuję własną sypialnię. Ubieram się w seksowną bieliznę, by rozkoszować się przyjemnością, jaką daje głaskanie się przez jedwab majteczek, zanim odchylę je w kroku i przystąpię do sedna sprawy. Niezwykle pobudzająco działa na mnie wizualny aspekt seksu, ustawiam więc lustro w nogach łóżka. Przez mosiężne pręty widzę, jak złoty kulisty wibrator zagłębia się we mnie i delektuję się jego drganiami, podczas gdy cała moja cipka budzi się do zycia. Wykorzystuję też umiejętność własnych zwilżonych olejkiem palców i pocieram łechtaczkę, aż nabrzmieje, stając się dwukrotnie większa, i płonie żywym ogniem! A skoro mówimy o muzyce jako stymulatorze seksualnym, to przypomniał mi się niezwykły list, który kiedyś otrzymałam. Frank, wdowiec z Bath, opisał mi w nim swoje przyjemności: „Uwielbiam onanizować się przy muzyce. Nie ma nic bardziej podniecającego niż szczytowanie w rytm pociągnięć smyczka, grzmienia bębnów i uderzeń cymbałów. Używam swego koguta jako batuty, głaszczę go na całej długości, osiągając orgazm w chwili, gdy rozlega się muzyczne crescendo. Obecnie moim ulubionym utworem jest Rułe Britannia\" Dla ludzi takich jak Frank, onanizowanie się jest prawdopodobnie jedyną formą życia seksualnego. Nie ma nic złego w rozkoszowaniu się swym ciałem, tak jak on to robi. Świętoszkowaci ignoranci uśmieją się prawdopodobnie z podstarzałego, samotnego mężczyzny, który potrząsa „batutą" w rytm Rule Britannia. Nie widzę żadnego powodu, dla którego miałby tego nie robić. To jego ciało osiąga oszałamiające crescendo! Dogmatycy wykazaliby się swą zwykłą nietolerancją i wyśmiali faceta, który podnieca się, zatapiając koguta w dmuchaną gumową lalkę. Niby dlaczego ma sobie tego odmówić? To jego kutas tkwi w środku plastikowego raju. Nie potępiajcie czegoś, o czym nie macie pojęcia! Masturbacja uprawiana jest często przez osoby samotne, a także przez kobiety i mężczyzn, których los skazał na rozłąkę z partnerem. Mogę stwierdzić z całą odpowiedzialnością, że siły zbrojne Jej Królewskiej Mości składają się niemal wyłącznie z onanistów, co nie oznacza, że nie są to siły kompetentne. Wiem doskonale, czym ci panowie się zajmują: tysiące z nich pisało do mnie sprośne listy, próbując udowodnić, jak przyjemna jest masturbacja. Wierzcie mi, jestem o tym całkowicie przekonana! A oto parę wycinków z tej nieprzyzwoitej, aczkolwiek zajmującej korespondencji. Na początek list od wesołka, Jacka Tarsa: „Otrzymujesz pewnie tony listów od znudzonych, sfrustrowanych marynarzy. No cóż, jesteśmy teraz na czterotygodniowym szkoleniu, kompletnie odcięci od świata. Ponieważ większość z nas to kucharze, uwielbiamy zlizywać posiłki z ciał naszych partnerów, ale szczytem naszych marzeń jest zlizanie jogurtu z twoich pierwszorzędnych brodawek i cipeczki. Zastanawialiśmy się, co robisz w tej chwili (30 maja, godzina 21.17)? Przeprowadziliśmy głosowanie i większość uważa, że pieprzysz się od tyłu, a drugiego koguta masz w ustach. Zgadliśmy? Może nie, ale sama myśl o tym sprawiła, że wpadliśmy w onanistyczny szał!" List od „Pustynnych Szczurów" był krótki i treściwy: „W tej chwili siedzimy w piątkę w namiocie. Pięć minut temu spuściliśmy się wszyscy na twoje zdjęcie. Czy mogłabyś przysłać nam nowe?" Czy jakakolwiek dziewczyna mogłaby nie uwzględnić takiej prośby? Na zakończenie wykładu o arcydziełach sztuki onanis-tycznej przytaczam fragment listu rekruta służącego w Turcji: „Służba w Turcji jest ciężka, a pogarsza ją jeszcze brak porządnego pieprzenia. Mój kontakt z seksem ogranicza się do czasopism, które przysyła mi żona, żeby przygotować mnie na cholernie dobrą sesję seksualną w domu. Gapiłem się na twoje zdjęcia. Widok twoich obfitych cycków i słodkiej cipki zawsze stawia mi ptaka na baczność. Jakżeżbym chciał wsadzić ci koguta głęboko w piczkę, a język głęboko w usta. Marzę o tym, by wylizać twoją kotkę. Jak cudownie smakuje dobra cipka, a twoja dziurka wygląda cholernie apetycznie. Przystępując jednak do sedna sprawy. Czy zlitujesz się nad wygłodniałym seksualnie rekrutem i przyślesz mi podpisane zdjęcie, żebym mógł się nim podniecać? Gdybyś mogła napisać coś specjalnego, pocałować je albo otrzeć o nie swoją słodką cipkę! Proszę, zrób to!" Śmiałe, być może, lecz z całą pewnością erotyczne fotografie podtrzymują tych facetów na duchu i ciele! Oczywiście nie twierdzę, że masturbacja może zastąpić miłość i zapewnić nam satysfakcjonujące życie erotyczne, którego wszyscy potrzebujemy i pragniemy. Ale może stać się niezwykle przyjemnym urozmaiceniem, mile widzianym dodatkiem do życia seksualnego, a w razie jego braku, sposobem na przetrwanie złych czasów. Masturbacja nie tylko zapewnia ludziom samotnym i skazanym na rozłąkę jakąś formę życia seksualnego, może również uratować małżeństwo. Zdarza się, że jeden z partnerów traci na jakiś czas zainteresowanie seksem, co często łączy się z innymi problemami i stresami małżeńskimi. Wszyscy doświadczamy wzlotów i upadków pożądania. Każdy z nas ma swoją podstawę zmysłowości, która zależy od wieku, wychowania i ogólnego stosunku do seksu. Z reguły nasze zainteresowanie seksem wzrasta, kiedy akceptujemy samych siebie. Zależność ta występuje na ogół wyraźniej u mężczyzn niż u kobiet, jeżeli więc problemem jest czasowe zobojętnienie partnera, masturbacja może pomóc drugiej połowie przetrwać czas posuchy. Mój przyjaciel John, starszy pan na emeryturze, jest żonaty od czterdziestu lat. Przez ostatnie pięć lat entuzjazm jego żony dla seksu znacznie osłabł. Zainteresowanie Johna natomiast pozostało żywe. „Którejś nocy poszedłem do łóżka marząc o tym, że nacieram olejkiem pewną aktorkę telewizyjną. Nie będę wymieniał nazwisk! Zdziwiłabyś się, jakie brzydkie myśli przychodzą mi do głowy w zaciszu mojej sypialni. Większość moich szacownych przyjaciół zakończyła już życie seksualne. Jeden z nich powiedział mi, że woli kanapkę z wołowiną i małe piwo! Dni mojej męskiej świetności przeminęły wprawdzie już dawno temu, ale nie chcę się czuć jak frustrat wyrzucony poza nawias życia. Odkryłem, że podniecenie, w jakie wprawiają mnie czasopisma erotyczne, działa na mnie ożywczo. Jestem zawsze zwarty i gotowy! Lubię ulżyć sobie w namiętny sposób i nie popadam w rutynę. Przyznaję, że lubię oglądać pornosy. Kobiety dają tam facetom niezły wycisk. Niektórzy uważają, że zbyt dużo pieprzenia wysysa siły żywotne, a onanizowanie się osłabia potencjał umysłowy. Co za bzdury! Zdrowe życie seksualne pozwala zachować młodość i witalność. Od czasu do czasu żona przyłapuje mnie na onanizowaniu się, ale nie wydaje się tym zainteresowana. Pozwoliłem sobie zażartować z mojego przyjaciela i kanapki z wołowiną. To normalne, że kiedy jest się żonatym od bardzo dawna, zainteresowanie seksem maleje. Teraz zaspokajam się, oglądając czasopisma i pornosy. Moja żona to rozumie, przyjaźń znaczy bardzo wiele w naszym związku, dla nas obojga. Ale lubię powspominać sobie pierwsze lata naszego małżeństwa". Mówiliśmy dotąd o masturbacji jako rozrywce, której oddajemy się w samotności. Jeżeli chcesz się dowiedzieć, co naprawdę podnieca twojego partnera, nie ma lepszego sposobu niż wspólne onanizowanie się. Jest to również idealny sposób uprawiania miłości z kimś, kogo dopiero poznałaś — oboje możecie szczytować, zachowując jednocześnie maksimum bezpieczeństwa. Wiem z doświadczenia, że mężczyźni lubią patrzeć na pieszczącą się kobietę, a i dla mnie jest to ogromna podnieta. Jeden z przyjaciół powiedział mi kiedyś, że gdy pragnie wprawić mnie w nastrój do wielkiego pieprzenia, mówi: „chcę patrzeć, jak bawisz się swoją kotką". I miał rację — rezultat gwarantowany! Zabawne jednak, że nie zdawałam sobie nawet sprawy, jak bardzo mnie to podnieca. Ja także lubię przyglądać się mężczyźnie. Czasami nie mogę się zdecydować, na czym skupić uwagę. Na jego nabrzmiałym organie czy na wyrazie jego twarzy? Jeżeli podzielacie moje zdanie, że wspólna masturbacja jest absolutnie dozwolona i niezwykle przyjemna, zabierzcie się do rzeczy. Gdy pomysł ten budzi wasze wątpliwości, nie rezygnujcie zbyt szybko. Zrelaksujcie się i dajcie sobie szansę. Radziłabym przeznaczyć na ten eksperyment cały wieczór, zadbać o wygodę i intymny nastrój, przygasić trochę światło lub kupić świece specjalnie na tę okazję. Nastawcie relaksującą muzykę i zacznijcie się nawzajem rozbierać. Warto podbudować swoją pewność siebie, dlatego, dziewczęta, załóżcie seksowną bieliznę. Możecie eksperymentować własnymi palcami, ale radziłabym odbyć przedtem wyprawę do sex-shopu w celu nabycia paru pomocy naukowych. Być może wasz partner będzie chciał rozpocząć zabawę od wibratora lub sztucznego penisa. Wy, ze swej strony, podsuńcie mu czasopismo pornograficzne albo te niezwykle podniecające paciorki miłości, które wyciąga się w chwili, gdy następuje wytrysk. Chodzi o to, by się zrelaksować i nie czuć zażenowania, pozwolić, żeby partner patrzył, jak doprowadzasz się do orgazmu. Niech zobaczy na własne oczy, co cię podnieca, pokaż mu, jaki rodzaj pieszczoty sprawia ci największą rozkosz. To klucz do poznania się. Jedna z moich ulubionych zabaw seksualnych polega na tym, że mój partner przygląda się z bliska, jak doprowadzam się do orgazmu, a kiedy ta chwila nadchodzi, wsuwa ptaka wprost w moją rozedrganą cipkę. Ja w tym czasie wyciągam sobie z odbytu wisiorek. Och! Przedłużony orgazm murowany! Ponieważ rozdział ten dotyczy wyłącznie masturbacji, zamieściłam w nim wiele listów z czasów, gdy byłam redaktorem naczelnym „Penthouse'a". Jako redaktorka i modelka pozująca nago w czasopiśmie tego typu, byłam, jak to sobie można łatwo wyobrazić, zarzucana listami dotyczącymi masturbacji. W jednym z nich, wyjątkowo erotycznym, opisano „samotny lot", który przekształcił się we wspólną sesję masturbacyjną. Jego autor, Dave z Esseksu, tak to przedstawił: Muszę napisać do Ciebie, by opowiedzieć o pewnym incydencie, który miał szansę stać się najbardziej żenującym w moim życiu, a okazał się jednym z najprzyjemniejszych. Było to na początku lata. Nagle zachciało mi się wyjść z domu i kupić „Penthouse'a". Nie miałem go w ręku od paru miesięcy i cieszyłem się na spokojny wieczór sam na sam z czasopismem (mojej dziewczyny Lisy nie było w tym czasie w domu, dawała prywatne lekcje hiszpańskiego). No cóż, zapomniałem, jakie to dobre czasopismo. Rozebrałem się do szortów i onanizowałem dwukrotnie nad samymi listami. Rany, ależ one były podniecające! Okazało się, że to dopiero początek. Skąd bierzecie te wszystkie piękne dziewczyny? Twardniał mi na kamień przy każdej z nich. Spuściłem się znowu, wyobrażając sobie, że te oszałamiająco seksowne kobiety są nagie w mojej sypialni, malują usta grubą warstwą czerwonej szminki, ssają mnie - moja ulubiona fantazja erotyczna - a potem wsadzają sobie uszminkowanego kutasa w lśniące piczki. Zrobiło się ciemno. Zatraciłem się zupełnie w świecie wyobraźni. Trwało to już przeszło godzinę. Penis stał się purpurowy i niezwykle czuły, byłem wyczerpany. Ale zapomniałem o zmęczeniu, kiedy odwróciłem kartkę i zobaczyłem pierwszą serię twoich zdjęć, Linzi — najbardziej seksowną serię erotycznych fotek, jakie zdarzyło misie oglądać. Doszedłem, patrząc jedynie na twoje cycki. Mimo gorąca panującego w sypialni drżałem z rozkoszy na myśl o tym, co mój język i mój instrument zrobiłyby dla twojej cudownej cipki. Wracając jednak do owego żenującego wydarzenia: onanizowałem się nad twoim zdjęciem z takim zapamiętaniem, że nie usłyszałem stuknięcia drzwi wejściowych. Moja dziewczyna wbiegła po schodach i stanęła w drzwiach sypialni. Dźwięki, które usłyszała, kazały jej sądzić, że jestem z kobietą. Przez chwilę stała z rozdziawioną buzią. Zanim zdążyłem coś powiedzieć, zadarła spódnicę, zsunęła majtki i powiedziała, żebym onanizował się dalej, ale patrząc na jej cipkę, nie na Twoją! Lisa przyłączyła się do mnie, a ja robiłem to dalej patrząc, jak srom wilgotnieje pod jej palcami. Powiedziała, żebym jej nie dotykał, po czym rozsunęła nogi i wepchnęła sobie do środka dwa palce. Patrzyłem na nią, dopóki nie doszła. Potem pozwoliła mi possać swoje palce i spić z nich jej soki. Trzymając swojego nabrzmiałego kutasa, powiedziałem, że chcę ją odwrócić i pieprzyć od tyłu. Miałem wrażenie, że jeżeli natychmiast nie znajdę się w środku, to eksploduję. Bawiąc się swoimi małymi piersiami, poinformowała mnie, że szczytowałem przez cały wieczór. Teraz nadeszła jej kolej. Zmiękła na tyle, że pozwoliła mi doprowadzić się do drugiego orgazmu. To nastroiło ją bardzo łaskawie, rozchyliła dla mnie swoje wargi sromowe, bym mógł językiem wywołać u niej trzeci orgazm. Potem zażądała, żebym ją odwrócił i wypieprzył od tyłu. To był jej czwarty orgazm tego wieczoru, ale ja i tak byłem górą! Teraz Lisa kupuje mi co miesiąc „Penthouse'a" i każdej poniedziałkowej nocy ,*po lekcjach hiszpańskiego, rozpoczynamy tę samą zabawę. Onanizuję się w sypialni sam, ciesząc się na myśl o tym, co nas czeka, kiedy Lisa wróci do domu i złapie mnie na gorącym uczynku! Lisa i Dave traktują masturbację jako preludium do lizania i kochania. Znakomity pomysł! Myślę, że powiedzieliśmy dość na temat masturbacji, by przekonać każdego opornego onanistę, że jest to nieszkodliwa, wspaniała zabawa, której nie trzeba się wstydzić. Na zakończenie powinnam wam powiedzieć, że pisanie o tych sprawach tak mnie podnieciło, że musiałam przerwać i zająć się sobą. Opowiedziałabym o tym niewątpliwie, gdyby nie fakt, że podobne frywolne uwagi drukuje się tylko w czasopismach dla panów. A poza tym pisanie na maszynie jedną ręką to męka! Zrobię co innego. Podam wam listę fascynujących zabawek seksualnych, które szczególnie polecam: Wibrator świecący w ciemnościach (do nabycia u Knutza 1 Russel Street, Londyn WC2). Paciorki miłości — ogromne czarne gumowe kulki na gumowym sznurku (zamówienia wysyłać pocztą pod adresem Rób Gallery, Weteringsschans 253, 1017 XJ, Amsterdam). Przylepny wibrator łechtaczkowy „Motylek Judy" (z firmy Yago Holdings, Unit 18, Roman Way, Coleshill INd, Estate, Coleshill, Birmingham B46 IRL). Wibrator z napletkiem, poruszający się w przód i w tył (również z firmy Yago Holdings). Kaseta wideo Linzi Drew's Striptacular — godzinny film poświęcony erotycznemu striptizowi — oraz Members Only -czasopismo wideo dla dorosłych, prezentowane przeze mnie i ukazujące mnie w roli głównej. Obie publikacje są tak erotyczne, jak na to pozwala prawo tego kraju, a zamówić je można przekazem pocztowym. Dostępne są również w sklepach wideo. PODSUMUJMY! Pierwszą techniką masturbacyjną, jaką stosowałam, było dosiadanie poduszki i oszalały galop, aż do orgazmu. Czasami robię to jeszcze, choć muszę wyznać, że wolę dobrze umięśnioną męską nogę, o ile jest dostępna. Przez mosiężne pręty łóżka widzę, jak złoty kulisty wibrator zagłębia się we mnie i delektuję się jego drganiami, podczas gdy cała moja cipka budzi się do życia. Używam swego koguta jako batuty, głaszczę go na całej długości, osiągając orgazm w chwili, gdy rozlega się muzyczne crescendo. Obecnie moim ulubionym utworem jest Rule Britannia. Jak cudownie smakuje dobra cipka, a twoja dziurka wygląda cholernie apetycznie. Większość moich szacownych przyjaciół zakończyła już życie seksualne. Jeden z nich powiedział mi, że woli kanapkę z wołowiną i małe piwo. Jedna z moich ulubionych zabaw seksualnych polega na tym, że mój partner przygląda się z bliska, jak doprowadzam się do orgazmu, a kiedy ta chwila nadchodzi, wsuwa ptaka wprost w moją rozedrganą cipkę. Sztuka pocałunku Encyklopedyczna definicja pocałunku brzmi: „dotknięcie lub pieszczota za pomocą ust; dotknięcie ustami jako wyraz miłości, pożądania lub jako forma powitania". Rzecz jasna pocałunek to o wiele więcej. Jest to prawdopodobnie najbardziej rozpowszechniona forma wyrażania uczuć we współczesnym społeczeństwie. Możemy wyszczególnić rodzaje tej „pieszczoty ustami". Mamy więc siarczyste całusy, którymi raczą się piłkarze po wpakowaniu piłki w siatkę, udawane pocałunki, którymi obdarzamy dalekich znajomych, przyciskając suche, zamknięte wargi do nadstawionych policzków. Ciepłe powitalne całusy zarezerwowane dla bliskich przyjaciół i rodziny, pocałunki podczas obrzędów religijnych. Pocałunek, o którym będziemy mówili w tym rozdziale ma, rzecz jasna, charakter erotyczny. Pocałunek odgrywa bardzo istotną rolę w naszych zachowaniach seksualnych, a między pocałunkiem towarzyskim i erotycznym istnieje jasno wytyczona granica. Mężczyzna wie instynktownie, kiedy kobieta przyjmie pocałunek w policzek, a kiedy w usta. Jeżeli ma zamiar złożyć go na jej ustach, musi zadecydować, czy chce rozchylić wargi i użyć języka. Wsunięcie języka w rozchylone wargi kobiety jest aktem znamiennym, symbolizującym stosunek miłosny. Często kochankowie wypracowują własny podniecający rytm miłosny. Jeżeli kobieta przejmuje inicjatywę językiem, oznacza to, że ofiaruje się mężczyźnie całkowicie. Pomyślcie o tym, drogie panie. Ile razy całowałyście się bez końca, czekając aż partner wsunie rękę w wasze majtki, a kiedy już się na to zdecydował, okazywało się, że czas iść do domu? W ten sposób można zyskać reputację naciągaczki! Osobiście jestem zdania, że mężczyzna, który próbuje wepchnąć ci język do gardła, obmacując cię przy tym drżącymi rękami, nie myśli symbolicznie. Często rozkoszuję się takim pocałunkiem, a należę do dziewcząt, które zawsze chętnie przejmą inicjatywę. Uważam, że pierwsze próbne zetknięcie warg przeradzające się powoli w namiętny pocałunek jest jednym z najbardziej podniecających doświadczeń. Wyznaję teorię, że jeżeli pierwszy czuły pocałunek sprawi ci przyjemność, masz prawo spodziewać się wszystkiego, co najlepsze! Możemy odwołać się do poetów i przytoczyć ich natchnione, kwieciste opisy pocałunku erotycznego. Coleridge nazwał pocałunek „nektarem", Szekspir zaś wspominał o „pieczęci miłości". Poeta Martial pozwolił sobie na dłuższy opis: „Pocałunek jest zapachem balsamu aromatycznego drzewa; ostrą wonią szafranu; zapachem owoców dojrzewających w zimowych pąkach; kwiecistą łąką w pełni lata; bursztynem ogrzanym dłonią dziewczyny; bukietem kwiatów, który przyciąga pszczoły". Niezły zestaw! Jestem pewna, że żaden facet z Esseksu nie wygaduje podobnych nonsensów, wioząc laskę na tylnym siedzeniu motocykla. Nigdy nie uważałam się za poetkę i moje wyobrażenia o pocałunku erotycznym są mniej romantyczne. Nie oznacza to jednak, że nie uznaję go za przeżycie radosne, zmysłowe i podniecające. Dla mnie pocałunek erotyczny jest początkiem gry wstępnej, momentem kiedy zjednoczenie ust uruchamia proces podniecenia. Wargi i język, podobnie jak inne błony śluzowe ludzkiego ciała, są erogenne. Język, jako organ szczególnie wrażliwy, wysyła silne sygnały do narządów płciowych, sygnały, które wywołują ten pierwszy skurcz, pierwszy dreszcz podniecenia. Wypróbuj wrażliwość swojego języka, przeprowadzając następujące ćwiczenia: Rozluźnij wargi. Upewnij się, że są całkowicie suche. Koniuszkiem palca wskazującego przesuń delikatnie najpierw po dolnej, potem po górnej wardze. Zwróć uwagę, jak gładko palec sunie po powierzchni ust. Miejmy nadzieję, że poczułaś lekkie mrowienie. Powtórz to ćwiczenie, zwilżając wargi. Jak informują nas Bon Jovi w swoim albumie: slippery when it's wet — ślizga się po zwilżeniu. I mają rację! Włóż palec do buzi i possij go przez chwilę. Przytrzymaj go pod językiem, ale ćwiczenia z organem mowy odłóż na potem. Nie martw się — dojdziemy i do tego! Uwaga, teraz, kiedy twój palec jest już mokry, poliż usta, aby one także stały się wilgotne. Ponownie przesuń palcem po wargach. Tym razem odczucie będzie zupełnie inne. Palec ślizga się raczej, niż przesuwa. Ćwiczenie to daje już nieco wyraźniejszą podnietę seksualną. Prawdopodobnie dlatego, że wilgoć i podniecenie idą w parze. Jesteś już gotowa wsunąć palec do buzi. Najpierw sam koniuszek, który należy polizać. Następnie unieś palec i pozwól, by język zataczał wokół niego kręgi. Wsuń palec głębiej, tak by język koncentrował się na kłykciach. Odkryjesz ruchliwość języka i różnicę w dotyku jego górnej i dolnej powierzchni. Ćwiczenie to można również wykorzystać w czasie nauki głębokiego stosunku oralnego, ale o tym pomówimy w innym rozdziale. To ostatnie ćwiczenie jest najbardziej pobudzające i rzadko kiedy oddajemy mu się w samotności. Mężczyźni lubią wsuwać palec w usta partnerki, a partnerka przyjmując go, wyraża symboliczną zgodę na obecność koguta między swymi chętnymi wargami. A wszyscy wiemy, jak lubicie wsadzać nam w usta koguta, drodzy panowie! Nie martwcie się, kochani, jak już mówiłam, wkrótce omówimy tę sprawę obszerniej. Jestem oczywiście świadoma faktu, że bez porównania przyjemniej uprawiać tego rodzaju ćwiczonka wspólnie z partnerem, ale wierzcie mi, samostymulacja pomoże wam posiąść zapomnianą sztukę pocałunku. Nigdy nie zapomnę swego pierwszego pocałunku, choć muszę zaznaczyć, że w tamtych czasach miałam niewielkie pojęcie o seksie. Wydarzyło się to na szkolnej potańcówce. Imię chłopca, który złożył go na mych ustach, umknęło mi z pamięci. Punkt kulminacyjny szkolnych zabaw przypadał zazwyczaj na późny wieczór, około dwudziestej pierwszej trzydzieści. Robiło się wtedy nastrojowo, a z magnetofonu płynęły „pościelówy". Sam taniec w rytm tego rodzaju utworów muzycznych jest aktem przesyconym erotyzmem. Ruchy i pozycje partnerów w tańcu „kontaktowym" działają ogromnie podniecająco i choć w owym czasie byłam kompletnie nieświadoma rozkoszy, jakie daje seks, wiedziałam, że przytulania na parkiecie policzek przy policzku i pachwina przy pachwinie są niezwykle przyjemne. Pamiętam, że moim partnerem był atrakcyjny nastolatek, którego już od jakiegoś czasu miałam na oku. Ten nieznośny chłopak wpychał bulwę, która urosła mu na przedzie spodni, wprost w moje krocze. Jego dłonie błądziły w górę i w dół mojego kręgosłupa, a następnie spoczęły na pośladkach. Byłam zdania, że to niezwykle przyjemne, choć nieco żenujące. Nie wiedziałam, czy dać mu po łapach, czy sięgnąć ku tej wypukłości i pogłaskać ją zachęcająco. Rozejrzałam się wokół i stwierdziłam, że wszyscy znajdują się dokładnie w tym samym stanie. Byłam w wieku, kiedy człowiek nie chce odstawać od reszty, przylgnęłam więc do niego biodrami i czekałam na rozwój wypadków. Doczekałam się pierwszego w życiu prawdziwego pocałunku. Miałam przy tym dużo szczęścia, mój kolega bowiem z całą pewnością nie był nowicjuszem. Stanowczo ujął mój podbródek, uniósł twarz i delikatnie dotknął wargami moich ust. To zadziwiające: nie pamiętam jego imienia, pamiętam natomiast ciepło jego lekko wilgotnych, rozchylonych warg. Choć początkowo nie dotykaliśmy się językami, wrażenie było wstrząsające. Nasz entuzjazm dla tego rodzaju pieszczot rósł, w miarę jak jedna zmysłowa płyta następowała po drugiej. Mniej więcej dziesięć minut później, kiedy w dalszym ciągu tańczyliśmy spleceni ze sobą, on wsunął język w moje rozchylone usta. Szukał natarczywie języka, a ja nie zwlekając wcisnęłam mu go w usta. W tym momencie pocałunek stał się naprawdę natchniony! Wszystkie te wrażliwe końcóweczki nerwów, ocierające się o siebie, przyprawiały nas oboje o paroksyzmy namiętności. Nie doszło jednak do niczego więcej — po tym tańcu przyszedł po mnie mój tatuś i musieliśmy zrezygnować z pettingu! Od tamtego wieczoru pokonywałam kolejne etapy wtajemniczenia i obecnie mogę bez trudności osiągnąć orgazm przez pocałunek i ocieranie się o równie roznamiętnionego partnera. Wystarczy mi penetracja języka. Nade wszystko kiedy leżę, mając partnera pod sobą — być może w tej pozycji najlepiej odbieram pieszczoty, . I może podnieca mnie myśl, że jestem stroną dominującą. Ale dość o mnie. Rozmawiałam z paroma przyjaciółkami o ich preferencjach i technikach pocałunku. Georgette, trzydziestoletnia dyrektorka w marketingu, powiedziała mi, że za mało się całuje! Większość mężczyzn, z którymi się spotykam, wydaje się bardziej zainteresowana pieszczeniem i pieprzeniem mnie niż całowaniem. Jest to ogromne marnotrawstwo. Dla mnie cała rzecz zaczyna się dopiero wtedy, gdy się całuję. On trzyma mnie w ramionach, pieści moją twarz, składa pocałunek na moich ustach. Uwielbiam to i wolałabym, żeby przed stosunkiem mężczyźni poświęcali więcej czasu na przytulanie i całowanie się. Niestety większość z nich przystępuje od razu do rzeczy. Nie sądzę, żeby nie lubili się całować, prawdopodobnie myślą, że kobieta posądzi ich o opieszałość, jeżeli nie przykleją się natychmiast do jakiejś Innej części jej ciała. Nie zrozum mnie źle, uwielbiam, kiedy mężczyzna obcałowuje każdy cal mojego ciała. Ale chcę, żeby zrobił to najpierw z moimi ustami! Tak się składa, że w namiętne pocałunki obfituje tylko pierwsza faza związku, potem zanikają. Nie rozumiem, dlaczego mężczyźni tracą zainteresowanie pocałunkami erotycznymi i zastępują je irytującym muśnięciem warg. Lubię, luźno ubrana, siadać okrakiem na moim mężczyźnie, którego usadowiłam wcześniej na tapczanie lub w dużym, wygodnym fotelu. Otaczam go w pasie nogami, tak by czuć członek między rozwartymi udami. Następnie ujmuję jego twarz w swoje dłonie i rozpoczynam sesję ognistych, namiętnych pocałunków. Zazwyczaj szczytuję, zanim zdążę zrzucić ubranie. Chociaż dręczę mężczyzn, oskarżając ich o to, że zbyt małą wagę przykładają do całowania się, istnieją jeszcze czuli, natchnieni całowacze. Trzeba ich po prostu wyłowić z tłumu! Mądre słowa, Georgette, całym sercem jestem z tobą. Pamiętajmy, że zmysłowy pocałunek jest doświadczeniem erotycznym sam w sobie i nie można go w żadnym wypadku zaniedbać. Jak już wielokrotnie wspominałam, jeżeli czegoś ci brakuje w twym związku, powiedz o tym swojemu partnerowi. Być może jest to tylko drobne nieporozumienie, a może poważny problem. Oczywiście, jeśli chcesz, by kochanek pożerał i smakował twoje delikatne usta, musisz zadbać o to, by były słodkie. Regularne wizyty u dentysty pozwolą ci uniknąć chorób zębów i jamy ustnej, które powodują nieprzyjemny oddech. Myj zęby po każdym posiłku. Jeżeli jesteś palaczem, a twój partner nie, postaraj się zrezygnować z papierosów, palenie to obrzydliwy zwyczaj. Zdaję sobie sprawę, że narażam się w tej chwili wielu czytelnikom, ale pamiętaj, że zapach nikotyny jest bardzo nieprzyjemny. Jeżeli nie chcesz rozstać się z nałogiem, ssij cukierki miętowe, żuj gumę albo myj zęby po każdym papierosie. Wracając do całowania! Dzięki wytrwałym poszukiwaniom udało mi się dopaść jednego z tych niezwykłych osobników płci męskiej, którzy uwielbiają się całować. Gary pochodzi z Esseksu, ma trzydzieści pięć lat i jest rozwodnikiem. Opowiada o swej nowej miłości: „Uwielbiam tulić się i całować. Moja dziewczyna Sandra osiąga w tej sztuce niebywałe rezultaty. Czasami, kiedy się całujemy, kiedy rozkoszuję się jej wargami, odkrywam wszystkie zakamarki jej ust, czuję, że wzlatuję w niebo. Bywa, że całujemy się aż do bólu. Kochamy się prawie wyłącznie w pozycjach, które pozwalają nam wciąż się całować. Lubię kochać się z nią od tyłu, ale robimy to rzadko, właśnie dlatego, że brakuje mi wtedy kontaktu z jej wargami. Kiedy mam głowę między jej udami i doprowadzam ją językiem do orgazmu, w chwili gdy zaczyna szczytować, przyciąga mnie do siebie i rozgniata wargami usta". Ja także lubię ten moment wyjątkowej rozkoszy, jaką daje równoczesny orgazm i pocałunek. Inną zaletą całowania mężczyzny bezpośrednio po tym, jak lizał twoją kotkę, jest możliwość rozkoszowania się cudownym zapachem, którym przesiąknął po zagłębieniu języka w twoją słodką szparkę. Nie wspominaliśmy jeszcze o innym rodzaju pocałunku — o czułych, delikatnych muśnięciach, którymi obdarzamy partnera po tym, jak osiągnęliśmy orgazm. Nie mówiliśmy również o owych gorących, krótkich pocałunkach, którymi obsypujemy usta lub twarz kochanej osoby w chwilach zaspokojenia lub radości. Głodne, łapczywe pocałunki odgrywają również ogromną rolę w grze wstępnej. Skoncentrujcie się wyłącznie na ustach partnera. Lubimy, żeby nasi przyjaciele — lub przyjaciółki — całowali nas w szyję lub skubali wargami płatki naszego ucha. Osobiście nie przepadam za tym, żeby ukochany wpychał mi wilgotny język wprost w ucho, ale to rzecz gustu. Lubimy, kiedy partner przesuwa językiem po naszej szyi, delektujemy się delikatnymi pocałunkami składanymi na naszych zamkniętych powiekach, nosach i policzkach. Panowie, drażnijcie kochankę ustami, dopóki nie będzie błagać o więcej. To samo odnosi się do was, dziewczęta. Mężczyźni również lubią, żeby im dogadzać! Jak wiecie, jestem zapaloną obrończynią erotyki lub pornografii, jak ją się często nazywa, co nie oznacza, że jestem bezkrytyczna. W materiałach pornograficznych niezwykle rzadko pozwala się na podziwianie długiego pocałunku. No więc, panowie producenci, zabierzcie się do roboty. Ja ze swej strony chciałabym widzieć o wiele więcej scen z „języczkiem". Zdarzają się one dość często w scenach ukazujących miłość między lesbijkami lub bisek-sualistami, prawdopodobnie dlatego, że większość tych filmów robiona jest przez mężczyzn dla mężczyzn, a panowie lubią patrzeć na całujące się dziewczęta. Szkoda, że nie czerpią takiej samej satysfakcji z oglądania kobiety z mężczyzną! Rzecz jasna filmy erotyczne ukazują mnóstwo pocałunków składanych na ciele partnera. Chciałabym teraz zająć się innymi częściami ciała i odkryć nowe obszary erogenne. Całowanie ciała partnera jest nieodłącznym elementem stosunku miłosnego. Może ono przybrać formę niemal seksualnego kultu. Musi być prowadzone ostrożnie i spokojnie, kochanek powinien odkrywać niespiesznie ciało partnera językiem i ustami. Zacznij od ust, potem zsuń wargi na brodawki. Okrążaj je językiem, delikatnym, równomiernym ruchem, nie śpiesząc się. Weź brodawkę w usta, by poczuć, jak twardnieje. Podczas gdy twoje wargi pracują nad brodawkami, ręce mogą zająć się innymi częściami ciała. Drogie panie, pozwólcie waszym palcom błądzić po worku mosznowym. Panowie, rozłóżcie jej nogi, abyście mogli poczuć na sobie jej wargi sromowe i ukryty między nimi pączek. Nakreślcie delikatną linię pocałunków aż do podbrzusza i pozostańcie tam przez chwilę. Potem bardzo wolno zsuńcie się niżej. Pamiętajmy o tym, że chodzi nam o przedłużenie euforii seksualnej, tak więc zanim sięgniecie po skarb, zbadajcie wnętrze ud, przesuńcie językiem wzdłuż krocza aż do odbytu. Wszystkie te obszary są niezwykle wrażliwe i wprawią waszego partnera, a także was samych, w stan skrajnego podniecenia, ponieważ nie tylko osoba całowana doznaje ekstatycznych rozkoszy. Partner obdarzający pieszczotami za pomocą języka jest sowicie wynagradzany zapachem i smakiem kochanka. A jeżeli całuje z otwartymi oczami, nagroda jest sowitsza. W miarę jak jego usta suną coraz dalej, a nozdrza drżą, podziwia fascynujące widowisko, jakim jest ciało kochanka. Patrzenie jest szczególnie podniecające w stosunkach oralno-analnych, o których porozmawiamy w rozdziale ósmym. Poza genitaliami i piersiami również wnętrze ud, cały obszar odbytu, pachy i plecy są dla większości z nas obszarami wrażliwymi. Całowanie rąk może być również bardzo sugestywne. Wilgotny język pracujący nad wnętrzem dłoni lub, o czym już wspominaliśmy, ucztujący na palcu, może z całą pewnością pogłębić podniecenie erotyczne. Nie możemy również zapominać o stopach. Ssanie palców lub wsuwanie między nie języka może wpędzić twojego kochanka w stan ciężkiego delirium. Mnie osobiście prowokuje do śmiechu, co nie oznacza, że tego nie lubię. Wierzcie mi, śmiech podczas stosunku miłosnego jest czymś zupełnie naturalnym. Sesja pocałunkowa okaże się udana, jeżeli zaaplikujemy partnerowi długie i czułe muśnięcia ustami zwilżonymi śliną, jeżeli będziemy delikatni, ostrożni i powolni (odnosi się to zarówno do pań, jak i panów). Tempo pieszczot może się zmieniać, możecie czerpać natchnienie z reakcji partnera. Często kobiety skarżą się, że mężczyźni są zbyt brutalni, zacznijcie więc od delikatnego ssania i lizania, by przejść do ostrożnych ukąszeń i brania w usta fałd ciała. Waszej partnerce może się to spodobać, może też sprawić jej ból. Wiem, że macie zakneblowane usta, ale język ciała pozwoli wam się porozumieć. Proponuję, żebyście trochę poćwiczyli, zanim przejdziemy do następnego rozdziału. Zróbcie sobie porządną sesję całowania się, a następnie rozbierzcie partnera do naga i popracujcie językiem nad jego ciałem. Sądzę, że wkrótce będziecie gotowi na pieszczoty palcami, na uciskanie i ssanie. PODSUMUJMY! Dla mnie pocałunek erotyczny jest początkiem gry wstępnej, momentem kiedy zjednoczenie ust uruchamia proces podniecenia. Większość mężczyzn, z którymi się spotykam, wydaje się bardziej zainteresowana pieszczeniem i pieprzeniem mnie niż całowaniem. Kiedy mam głowę między jej udami i doprowadzam ją językiem do orgazmu, w chwili gdy zaczyna szczytować, przyciąga mnie do siebie i rozgniata wargami moje usta. Inną zaletą całowania mężczyzny bezpośrednio po tym, jak lizał twoją kotkę, jest możliwość rozkoszowania się cudownym zapachem, którym przesiąknął po zagłębieniu języka w twoją słodką szparkę. Panowie, rozłóżcie jej nogi, abyście mogli poczuć na sobie jej wargi sromowe i ukryty między nimi pączek. Ssanie palców lub wsuwanie między nie języka może wpędzić twojego kochanka w stan ciężkiego delirium. 4 Gra wstępna Wiele kobiet, z którymi mam okazję rozmawiać, twierdzi, że alarmująca liczba mężczyzn zdradza objawy syndromu „szybkiego numerku". Muszę przyznać, że są chwile, kiedy gra wstępna mnie nie interesuje, kiedy niemal rozpaczliwie chcę stosunku — bez pocałunków, czułości, pieszczot, lizania; pragnę wówczas tylko tego, by porządny twardy buc zatopił się we mnie w panicznym poszukiwaniu azylu. Ale w większości wypadków podobne zwierzęce zachowanie nie daje mi zaspokojenia. Wiecie, o czym mówię — o tych sytuacjach, kiedy mężczyzna chce po prostu wykonać szybki numerek, rozłożyć kobiecie nogi i wcisnąć się do środka, zrobić parę mechanicznych ruchów, ściskając jej brodawki. Może mężczyźni chcą nam w ten sposób zaimponować? Pokazać, jak bardzo nas pragną? Obawiam się, że ich przeceniam. Może są po prostu cholernie leniwi. Na szczęście tacy mężczyźni stanowią mniejszość. Kiedy któryś z nich wpada mi w ręce, szybko przywołuję go do porządku. Moja rada — nie narzekajcie, dziewczęta, zmieńcie jego przyzwyczajenia albo zmieńcie kochanka! Nie musimy godzić się na mężczyznę, którego nie obchodzą nasze potrzeby. Nie jesteśmy gorsze od mężczyzn, a z całą pewnością jesteśmy inne. A skoro tak bardzo się różnimy, możemy rozkoszować się rozmaitymi formami stymulacji seksualnej i często osiągać wielokrotny orgazm. Prawdę mówiąc, możemy szczytować dopóty, dopóki wyczerpanie albo ból podrażnionych organów płciowych nie zmusi nas do zaniechania tej przyjemności. Dlaczego miałybyśmy poprzestać na szybkim, nijakim pieprzeniu, skoro świat pełen jest wrażliwych, czułych, doświadczonych mężczyzn, którzy tylko czekają na to, żeby się z nami kochać? Jest absolutnie konieczne, byśmy zrozumieli wagę gry wstępnej. „Sunday Correspondent" zrobił kiedyś sondaż o tym, czym dla kobiety jest seks i czego oczekiwałaby od kochanka, gdyby musiała go opłacać. Pamiętam, że jedna z kobiet zażądała sześciu godzin gry wstępnej i paru godzin stosunku płciowego. Pożałowałam wtedy, że nie ja to powiedziałam! W poprzednim rozdziale zgłębialiśmy sztukę pocałunku, nieodłącznego elementu gry wstępnej. Doprawdy nie wiem, kto, u dias-ka, nazwał to grą wstępną. Nazwa ta kojarzy mi się z działalnością, którą wykonujemy jedynie przed wielkim wydarzeniem, a nie przed nim, w trakcie jego trwania i po nim. Ten rodzaj gry erotycznej, którą określamy mianem gry wstępnej, toczy się przez cały okres trwania stosunku miłosnego. To, że mężczyzna mnie pieprzy, nie oznacza, iż przestał pieścić moją łechtaczkę, uciskać moje brodawki czy całować usta! Mam jedną zasadę, której stosowanie wymuszam zwykle na swoich męskich kochankach: muszą doprowadzić mnie do orgazmu co najmniej raz językiem i palcami, zanim pozwolę im się pieprzyć. Nikt nie zgłaszał zażaleń, a ja tak lubię słuchać, jak mężczyzna błaga! Jedno musi zostać powiedziane: podczas stosunku miłosnego, niech to będzie gra wstępna, pieprzenie czy cokolwiek, obowiązkiem mężczyzny jest zaspokoić partnerkę, zanim on sam osiągnie orgazm. Usłyszałam w swym życiu wiele usprawiedliwień mężczyzn zawstydzonych tym, że zapewnili mi tylko dwa orgazmy na swój jeden. Osobiście preferuję stosunek trzy do jednego, ale nie ma z tym żadnego problemu! Odrobina gry wstępnej i cykl rozpoczyna się od początku! My, kobiety, jesteśmy prawdziwymi szczęściarami; nasi panowie mogą być kompletnie wycieńczeni, ale jeżeli w ich palcach i językach tli się jeszcze jakieś życie, odpływamy ponownie w krainę rozkoszy. Wróćmy do podstaw: stopniowe wzmaganie podniecenia, pozbycie się ubrania, czułe, choć naglące, pocałunki i pieszczoty. W pierwszych fazach gry miłosnej możecie podniecać się, nie dotykając nawet obnażonej kotki czy pęczniejącego prącia. Określenie „gra wstępna" oznacza macankę i choć nie znalazłam tego hasła w encyklopedii, jest to pieszczenie się przez ubranie. Nie chodzi mi o macankę uprawianą przez sfrustrowanych frantów w metrze w godzinach szczytu. Chodzi mi o pieszczenie piersi przez opięty sweterek lub koronkowy staniczek, o dotykanie kotki przez wilgotne jedwabne majteczki. W ten właśnie sposób wiele dziewcząt osiąga swój pierwszy orgazm. Wiem, że w ten sposób ja osiągnęłam swój! Odbyło się to na tylnym siedzeniu vauxhałl cresta. Pamiętam, że czułam ręce tego chłopaka wszędzie, głaskał moje brodawki przez stanik, a jego drżące palce pocierały moją łechtaczkę przez mokre bawełniane majtki. Nie pozwoliłam mu wejść w siebie, ale cóż to było za wspaniałe uczucie! Pieszczoty przez ubranie są cudowną podnietą i emocjonującym sposobem na przedłużenie gry miłosnej. Mam tutaj interesujący list od Jessa, który znalazł w grze wstępnej nową podnietę. Niedawno ożeniłem się powtórnie i choć moja żona Josie jest ode mnie młodsza, nauczyła mnie, co robić, by seks stał się ekscytujący. Spotykaliśmy się przez parę tygodni, zanim pozwoliła mi się ze sobą kochać. Aż do tej chwili ograniczaliśmy się do pożegnalnych pocałunków po każdej randce. Tamtego wieczoru byliśmy w restauracji. Wracaliśmy do domu taksówką, kiedy ścisnęła mi kutasa przez spodnie i szepnęła, że chce, żebym zabrał ją do siebie i kochał się z nią. Moja odpowiedź brzmiała: »Tak, bardzo proszę!« Już w drzwiach zaczęliśmy się namiętnie całować. Odsunęła się, kazała mi usiąść i patrzeć, jak się rozbiera. Moja eks-żona nie była zwolenniczką striptizów ani seksownej bielizny, możesz więc sobie wyobrazić moje zadowolenie, kiedy Josie zerwała z siebie sukienkę, ukazując komplet płomiennoczerwonej bielizny i czarne jedwabne pończochy. Jej czarne gęste włosy łonowe wtłoczone były w maleńkie koronkowe majteczki, a ogromne brodawki sterczały przez stanik. Josie stała przede mną, przesuwając dłońmi po swoim cudownym ciele. Byłem tak oszołomiony, że nie mogłem wykrztusić słowa, ale to, co robiła, wywarło piorunujący efekt — kutas zaczął pulsować i rosnąć. Josie przyczołgała się do mnie na kolanach i dłoniach i zaczęła głaskać wybrzuszenie w moich spodniach. Miała piękny manikiur. Nigdy nie zapomnę tego uczucia, kiedy czerwone paznokcie przesuwały się delikatnie wzdłuż suwaka, drażniąc uwięzionego kutasa. Napięcie trochę zelżało, kiedy rozpięła suwak. Teraz tylko jedna warstwa materiału dzieliła jej palce od nabrzmiałego członka. Zaczęła pieścić mnie przez slipy. Myślałem, że eksploduję, ale opanowałem się, a ona dalej ściskała zmysłowo jądra, jednym palcem pocierając odbyt. Przez cały czas głaskałem jej piersi przez stanik. Po paru chwilach namiętnych pieszczot pomogła mi wyzwolić się z ubrania, a następnie, ciągle w bieliźnie, usiadła na mnie. Chwyciła sprawnie mojego kutasa i potarła go o koronkową wstawkę majtek, w tym momencie już zupełnie mokrą. Wrażenie było niesamowite, wrażliwa żołądź ocierająca się o wilgotny jedwab. Podczas gdy Josie masowała sobie łechtaczkę moim ptakiem, ja ssałem jej brodawki przez stanik. Koronka zwiększała wrażenie tarcia i zdawało mi się, że lada chwila brodawki rozsadzą materiał. Pocierała zaczerwienioną główkę kutasa o łechtaczkę, ciągle zakrytą tym skrawkiem koronki, aż nagle jej ciało zaczęło drżeć. Trzymałem ją mocno, kiedy krzyczała wysokim głosem. Jej orgazm o mały włos nie spowodował mojego, odetchnąłem więc, kiedy się trochę uspokoiła, odchyliła majtki na jedną stronę, odsłaniając krocze i wolno usiadła na moim członku. Kiedy podnosiła się i opadała, czułem ciągle, jak mokra koronka ociera się o podstawę członka. Ruszała się coraz szybciej i szybciej. Nie było szans, żebym długo wytrzymał, szczególnie po tej całej grze wstępnej, ale kiedy poczułem, że zbliża się orgazm, mięśnie jej pochwy zaczęły się zaciskać wokół prącia; ona także była bliska. Zwierająca się pochwa wykończyła mnie błyskawicznie, parę sekund później wybuchnąłem. Był to jeden z najbardziej intensywnych orgazmów, jakie zdarzyło mi się przeżyć. Teraz wydaję majątek na seksowną bieliznę dla Josie! Wygląda na to, że Jess i Josie świetnie się bawią. Ich pierwsza sesja miłosna była bez wątpienia niezwykle gorąca, ale nie można pozwolić, by tak wyśmienite choć niemal rozdzierająco rozkoszne doświadczenia erotyczne zdarzały się tylko przy pierwszych zbliżeniach. Możemy uczynić z każdego stosunku miłosnego ceremonię; bez względu na to, czy nasza gra wstępna polega na podniecaniu słowami, striptizem, pieszczotami przez ubranie, pocałunkami czy seksem oralnym, powinna zapewnić nam wspaniałą zabawę. Dużo rozmawiałam na ten temat z paniami i doszłam do wniosku, że my, dziewczęta, lubimy, by nasze sesje miłosne były długie, a nasi panowie delikatni. Niewiele kobiet marzy o tym, by przelecieć je pięścią, by ich delikatne cipeczki posłużyły jako pole eksperymentu pod tytułem: „ile palców uda mi się wepchnąć do środka?" Panowie, pamiętajcie o czystych, spiłowanych paznokciach - - uwielbiam, kiedy do orgazmu doprowadza mnie męski palec, ale nic nie działa na mnie bardziej odpychająco niż brudne, długie paznokcie. Kobiety lubią być traktowane w romantyczny sposób, co nie oznacza, że chcą, by seks był kliniczny czy przesubtelniony. Chcą, by momenty prawdziwej namiętności trwały godzinami, czasami spowolnione, zmysłowe i przesycone marzeniem, czasami gwałtowne i na wskroś perwersyjne! Jako kochankowie podlegamy różnym nastrojom i gra wstępna pozwoli nam ocenić usposobienie partnera. Być może sposób, w jaki mówię o seksie, nasunął wam podejrzenia, że mam obsesję, że należę do tych dziewcząt, które o niczym innym nie są w stanie myśleć. Wierzcie mi, zdarza się, że naprawdę nie mam ochoty na seks. Ale odkryłam, że jeżeli zostanę przekonana do współżycia drogą łagodnej perswazji w postaci gry wstępnej, stosunek taki bywa często najlepszy. Szczególnie jeden z nich utkwił mi w pamięci. Miałam ciężki dzień i byłam w nastroju raczej nieprzystępnym. Mój kochanek przytulił mnie i zapytał słodko, czy mógłby tylko rzucić okiem na moją kotkę. Wyraziłam niechętną zgodę. Podciągnął moją obcisłą czarną sukienkę (nie nosiłam wtedy majtek) i jęknął na widok złotego trójkąta. Zapytał, czy nie miałabym nic przeciwko temu, gdyby mnie dotknął tylko raz. Zgodziłam się wyniośle. Położył mnie na łóżku z sukienką zadartą wokół bioder i nogami mocno zaciśniętymi, po czym bardzo wolno przesunął palcem wzdłuż mojego krocza. Byłam już nieźle podniecona, ale nie dałam tego po sobie poznać. Ochrypłym głosem zapytał, czy może mnie posmakować. Skinęłam krótko głową, starając się ukryć entuzjazm. Jego cudowny gorący język wędrujący w górę i w dół moich rozchylonych warg sromowych sprawiał, że dreszcze przebiegały mi po plecach, ale trzymałam uda zaciśnięte, utrudniając mu zadanie i zwiększając własne podniecenie. Prawdę mówiąc, od tamtego czasu bawimy się w to regularnie, nie dlatego, że jestem ponurą zrzędą, ale dlatego, że pamiętam, jak dobrze mi było, kiedy próbował nakłonić mnie do rozchylenia nóg! To cudowne, że możemy podniecić naszego partnera na tyle różnych sposobów! Poprosiłam trzy panie o opisanie gier wstępnych, które działają na nie najbardziej podniecająco. Vicki, londyńska modelka, powiedziała mi: „Lubię zabawy dotykowe. Lubię trzymać się za ręce, uwielbiam, kiedy mężczyzna łaskocze palcem wnętrze mojej dłoni, całuje ją i ssie moje palce. Uwielbiam intymne spojrzenia i powolne pieszczoty. Lubię, kiedy mnie rozbiera, bardzo wolno i uwodzicielsko. Jako modelka mam parę rewelacyjnych kompletów bielizny i uwielbiam, gdy jego gorące dłonie zaczynają mnie rozbierać, najpierw wyzwalają piersi, zsuwają ramiączka stanika, podczas gdy on całuje mnie w szyję i nakrywa dłonią piersi. Mam bardzo wrażliwe piersi i lubię, kiedy ssie i uciska brodawki dosyć mocno, kiedy gryzie je delikatnie, podczas gdy jego palce wędrują po moim ciele, głaszczą pośladki, zagłębiają się w majtki, suną wzdłuż krocza, od odbytu aż po cipkę, docierając do niej od tyłu. Jest już mokra i to zawsze budzi zachwyt mężczyzny. Lubię, kiedy otwiera mnie delikatnie i drażni palcem, nie dotykając łechtaczki. Teraz proszę go, by zdjął mi majtki. Uwielbiam, kiedy mężczyzna klęka i bardzo wolno zsuwa mi majteczki do połowy ud. A kiedy moje nogi są uwięzione w okowach materiału, on okrywa pocałunkami wzgórek Wenery, a ja błagam, by mnie wylizał". Sharon, inna modelka z Londynu, lubi patrzeć w lustro podczas gry wstępnej. „Jestem dumna ze swego ciała. Mam prawie sześć stóp wzrostu, duży biust, wąską talię i długie nogi. Mój chłopak i ja lubimy patrzeć, jak się kochamy. Lubię widzieć, jak jego gruby ptak zagłębia się w moją rozedrganą cipkę. Nasza ulubiona zabawa obecnie wygląda następująco: kładę się na podłodze przed lustrzanymi drzwiami garderoby i pieszczę się na oczach mojego chłopaka. Czasami używam palców, wciskając do środka tyle, ile zdołam, czasami korzystam z wibratora, szczotki do włosów, tego, co akurat znajduje się pod ręką. Masturbuję się, a on klęczy obok mnie, całuje mnie w usta, bawi się piersiami aż do chwili, kiedy oboje jesteśmy tak podnieceni, że rzucamy się na siebie". Lisa, modelka z północnej Anglii, opowiedziała mi o swojej ulubionej grze wstępnej: „Najbardziej podnieca mnie, kiedy zaczynamy grę wstępną poza domem i musimy czekać, aż znajdziemy się w jakimś ustronnym miejscu, żeby skończyć to co zaczęliśmy. Na przykład idziemy do restauracji i zaczynamy zabawę pod stołem albo wybieramy się razem po zakupy i zapraszam go do kabiny pod pozorem oceny nowego stroju, a tak naprawdę chcę, żeby mnie popieścił. Biorąc pod uwagę to, że oboje mamy własne mieszkanie, liczba stosunków miłosnych w samochodzie jest szokująca!" Wygląda na to, że wszystkie trzy panie wiedzą, w co się bawimy! W razie gdybyśmy potrzebowali paru wskazówek, jak ulepszyć lub przedłużyć waszą grę wstępną, sporządziłam listę igraszek, Którę należy wypróbować. Pieśćcie się przez ubranie. Włóż swoją najbardziej efektowną bieliznę i oddaj się partnerowi w ręce. Ocieranie się o sztywny członek jedwabnymi majteczkami jest niezwykle przyjemne, a pieszczenie soczystej cipki przez wilgotny materiał staje się niezwykle cennym doświadczeniem. Rozbierzcie się wzajemnie w drażniąco powolnym tempie. Poświęćcie trochę czasu na dopieszczenie zaniedbywanych często obszarów ciała: ramion, szyi, pleców, nóg, stóp. Omijajcie na razie piersi i genitalia, aż do chwili kiedy oboje będziecie skręcać się z pożądania. Skoro jesteście już rozebrani, całkowicie lub częściowo, przystąpcie do poznawania ciała partnera pocałunkami. Odkryjcie wszystkie obszary erogenne inne niż genitalia i urządźcie sobie libację językiem, wargami i zębami. Dziewczęta, wybierzcie się gdzieś ze swoim chłopcem i zapomnijcie o włożeniu majtek. Poinformujcie go o tym w połowie wieczoru zmysłowym szeptem. Poszukajcie natchnienia w tej książce, drogie panie, i rozegrajcie partię z zimną krwią. Kiedy wasz ukochany nabierze już apetytu, powiedzcie mu niedbale, że nie jesteście wprawdzie w nastroju, ale jeżeli ma ochotę was podniecić, może spróbować! Uwaga, trzeba to powiedzieć w odpowiedni sposób. Jeżeli okażecie kompletny brak zainteresowania, wasz partner może zwinąć żagle i skoczyć na piwo. Moja rada, dodajcie parę jednoznacznych szczegółów. Powiedzcie: no cóż, kochanie, nie jestem pewna, czy chcę, żebyś mnie wylizał", po czym poruszcie biodrami, unosząc nieco spódnicę. Rozumiecie, do czego zmierzam? Ta mała intryga podziała również na pana. Dziewczyna zafunduje ci ssanie twojego życia, żeby wprowadzić cię w miłosny nastrój! Stwórz erotyczny scenariusz albo sięgnij po pomysł do książki czy czasopisma. Opowiedz swojemu kochankowi ze wszystkimi szczegółami o śnie, w którym przeleciała cię angielska drużyna rugby albo dziewczęcy zespół kobziarek z Dagenham. Zazdrość może okazać się niewiarygodnym stymulatorem. Myślę, że czas przejść do rozkoszy, jakie dają stosunki oralno--płciowe — również ważna część gry wstępnej. Ale zanim zamknę ten rozdział, chciałabym przypomnieć kilka tych onomatopeicznych określeń, które kojarzą się nam z rozkoszami ciała. Dlaczego nie powiedzieć ich na głos, ochrypłym z pożądania szeptem, żeby wprawić się w odpowiedni nastrój? Musisz się tylko upewnić, że nie stoisz na przystanku autobusowym! Obmacywanie, uciskanie, ssanie, lizanie, skubanie, chlupotanie, pożeranie, wilgotnienie. Jeżeli to nie przyprawia cię o mrowienie w pachwinie, przerzuć się na Reader's Digest\ PODSUMUJMY! Są chwile, kiedy gra wstępna mnie nie interesuje, kiedy niemal rozpaczliwie chcę stosunku — bez pocałunków, czułości, pieszczot, lizania; pragnę wówczas tylko tego, by porządny twardy buc zatopił się we mnie w panicznym poszukiwaniu azylu. My, kobiety, jesteśmy prawdziwymi szczęściarami; nasi panowie mogą być kompletnie wycieńczeni, ale jeżeli w ich palcach i językach tli się jeszcze jakieś życie, odpływamy ponownie w krainę rozkoszy. Chwyciła sprawnie mojego kutasa i potarła go o koronkową wstawkę majtek, w tym momencie już zupełnie mokrą. Wrażenie było niesamowite, wrażliwy członek ocierający się o wilgotny jedwab. Kiedy moje nogi są uwięzione w okowach materiału, on okrywa pocałunkami wzgórek Wenery, a ja błagam, by mnie wylizał. Lubię widzieć, jak jego gruby ptak zagłębia się w moją rozedrganą cipkę. Stosunki oralne „Głowa! O to właśnie prosi większość z nich. Nie rozumiem, dlaczego kobieta miałaby wzdragać się przed wzięciem do ust kutasa. Zapewniam cię, że jeżeli nie wepchnie go w usta tobie, wepchnie go komu innemu!" To interesujące zdanie padło z seksownych ust Theresy Russell grającej główną rolę w filmie Kena Russella Dziwka. Te mądre słowa umieścił w swej sztuce David Hines, który z kolei uzyskał wszystkie swe informacje od prostytutek podróżujących w jego taksówce. Jeżeli te obserwacje odpowiadają prawdzie, a obawiam się, że tak, na naszym wyzwolonym rzekomo społeczeństwie spoczywa smutne oskarżenie. Istnieją w nim bowiem kobiety, które wzbraniają się przed uprawianiem seksu oralnego, zmuszając swoich mężczyzn do szukania zaspokojenia u prostytutek. To samo zresztą dotyczy panów. Na nieszczęście jednak dla nas, pań, żigolacy w rodzaju cudnego Richarda Gere'a nie chodzą stadami po tym świecie! My, kobiety, uwielbiamy czuć muśnięcia języka drażniącego nasz kokon rozkoszy, ale, wierzcie mi lub nie, istnieją mężczyźni, którzy nie zrobią nam tej przyjemności. Nie oznacza to, że mam z nimi do czynienia! Trudno mi sobie wyobrazić satysfakcjonujący stosunek bez miłości oralnej. Oczywiście zdarzają się sytuacje, kiedy mamy tylko czas na to, aby wsunąć parę palców w pochwę, by ją zwilżyć i natychmiast przystępujemy do rzeczy. W podobnych okolicznościach nie możemy rzecz jasna wykorzystać wszystkich znanych nam gier miłosnych, ale musimy uzyskać z tego tyle przyjemności, ile się da. Zajmijmy się najpierw męskim członkiem. Stymulowanie penisa ustami jest bardzo ważną, integralną częścią gry miłosnej. Jeżeli chcesz doprowadzić swego mężczyznę do szaleństwa w łóżku, musisz się, moja droga, tego nauczyć. Praktyka czyni mistrza, i w tym wypadku praktyka da ci tyle przyjemności! Wsuwając po raz pierwszy ten jedwabisty instrument do naszych wilgotnych ust, możemy poczuć lekkie zażenowanie, nie dlatego, że sam akt jest nieprzyjemny czy obraźliwy, lecz dlatego, że boimy się, czy staniemy na wysokości zadania. Nie ustawajcie jednak w wysiłkach! Rzecz jest warta zachodu! Z czułością wspominam pierwszego koguta, któremu pozwoliłam wedrzeć się w moje słodziutkie usta. Stało się to za kulisami lohnson's Hall w Yeovil, w Somerset. Moim partnerem był basista z grupy rockowej. Rozpiął niesamowite spodnie z żółtej skóry, wyłuskał z nich ogromnego grubego kutasa i spojrzał na mnie znacząco. Pierwszą moją myślą było: nie ma mowy, żeby zmieścił mi się w ustach! Ale zmieścił się bez problemu. Zduszonym, ochrypłym głosem basista dawał mi instrukcje, gdzie i kiedy ssać, Kdzie leżą najbardziej wrażliwe miejsca, na których mam się skoncentrować. Miał dość rozumu, by uprzedzić mnie ekstatycznym tonem, że lada chwila obryzga mi twarz spermą. Była to miła inicjacja między systemami PA, instrumentami muzycznymi i innym sprzętem. Cenne to doświadczenie nauczyło mnie jednego — zawsze należy śledzić reakcję partnera i rozkoszować się wizualnym aspektem aktu. Lubię obserwować twarz mężczyzny, kiedy go podniecam, doprowadzam do szaleństwa swoimi ustami. Przejdźmy więc do konkretów. Kiedy po raz pierwszy staniesz oko w oko ze sztywnym członkiem, ujmij go mocno u podstawy i delikatnie przesuwaj językiem w górę i w dół prącia. Nie śpiesz się, możesz użyć palców, by wzmóc pieszczotę. Nie sugeruj się tym, że ponieważ go „ssiesz", powinnaś robić to z siłą, która zdarłaby chrom z chevroletta 56. Ten akt seksualny określany jest często mianem obciągania strąka, co nie oznacza również, że należy ciągnąć za członek ukochanego. Pozwól, by twoje usta wypełniły się śliną. Suwaj wargami po żołędzi, odnajdź językiem maleńki otwór w jego przypominającej śliwkę główce. Zwróć uwagę na jądra, ale pamiętaj! Ssanie i lizanie krocza jest niezwykle delikatną operacją. Rozpocznij od długich muśnięć językiem, nigdy nie używaj zębów, chyba że partner tego zażąda., i, o ile nie masz gigantycznych ust, nie próbuj wcisnąć w nie obu jąder jednocześnie. Zajmij się nimi kolejno. Znajome panie, którym wspomniałam, że przystępuję do pisania rozdziału o seksie oralnym, ofiarowały mi się z pomocą, nie szczędząc własnych uwag i wspomnień. Tritia, potrójna mamusia z Walii, powiedziała mi: „Mój mąż John jest obrzezany. Jego penis to naprawdę coś pięknego i uwielbiam go ssać. Ciągle jeszcze pamiętam, jak po naszym pierwszym spotkaniu w klubie zaproponował mi, że odwiezie mnie do domu. Strasznie chciałam się z nim pieprzyć, więc kiedy znaleźliśmy się w samochodzie, sięgnęłam do jego spodni i wydobyłam ptaka. Pomyślałam, że jest tak piękny, iż muszę zająć się nim natychmiast. Kazałam Johnowi zapalić wewnętrzne światło, żebym mogła widzieć, co robię, upewnić się, że robię to tak, jak on lubi. Obciągnęłam już parę drutów w swoim życiu, miałam więc pewną wprawę. Powiedział mi potem, że robiąc pierwszy ruch i wyciągając jego kutasa tak szybko, podnieciłam go bardziej niż ktokolwiek przedtem. Myślę, że spodobało mu się również to, co robiłam z jego instrumentem, przesuwając językiem w górę i w dół, drażniąc prącie szybkimi muśnięciami języka, podczas gdy moje palce ściskały delikatnie jego koniuszek. Przez cały czas przytrzymywał moje opadające długie włosy, by nie zasłaniały mu widoku. Mniej więcej po dwóch minutach obryzgał mi spermą całą twarz. Po raz pierwszy pozwoliłam mężczyźnie spuścić mi się na twarz i smak spermy okazał się miłą niespodzianką. Jesteśmy małżeństwem od przeszło dziesięciu lat i ciągle dobrze się bawimy, a kiedy mam ochotę się pieprzyć, wiem, jak wprawić Johna w odpowiedni nastrój. Wystarczy, że wyciągnę mu ze spodni kutasa i zacznę go ssać. Działa bez pudła!" Lesley, dwudziestoparoletnia striptizerka, powiedziała mi, co ona sądzi o obciąganiu druta: „Mój chłopak Gary ma dwadzieścia sześć lat i jest typowym facetem. Lubi, kiedy noszę pończochy i pas, lubi kiedy świntuszę podczas stosunku i oczywiście lubi, gdy ssę mu koguta. Nie widzę problemu, wszystko to podnieca również mnie. Nasz wieczór seksu zaczyna się od tego, że przystępuję do pracy nad członkiem Gary'ego. Lubię, kiedy Gary jest rozebrany do naga i siedzi na poduszkach naszego ogromnego łóżka, a ja klęczę między jego nogami. Podniecam się, gdy jego członek rośnie mi w ustach. Lubię brać go, kiedy jest jeszcze wiotki, żeby czuć jak nabrzmiewa. Jeżeli chodzi o mnie, pieszczenie i ssanie idą ręka w rękę i czasami używam olejku dla dzieci, żeby natrzeć jego gorącego pulsującego ptaka. Przyzwyczaiłam się do smaku i teraz w ogóle mi to nie przeszkadza. Przesuwam dłońmi po sztywnym prąciu, pracując jednocześnie językiem nad odbytem, liżę jądra, a kiedy już o to błaga, zabieram się do żołędzi". Mogę uznać, że obie panie mają opanowane wiadomości z dziedziny ssania. Pewna dziewczyna, której się to nie udało, przysłała mi następujący list. Suzanne pisze: „Jestem ze swoim chłopakiem od sześciu miesięcy, ale pojawiły się kłopoty. Wydaje mi się, że jestem otwarta na wiele spraw, również na nasze życie seksualne. Myślałam, że jest nam dobrze ze sobą, ale pewnej nocy okazało się, że nie. Roger jest rozczarowany tym, że nie lubię brać go w usta. Nie widzę w tym żadnej przyjemności. Zrobiłam to parę razy, ale zawsze okazywało się, że zbyt krótko. W żadnym wypadku nie chcę, żeby spełnił mi się w ustach. Gdzie w tym przyjemność dla mnie? Musiałabym zacząć ssać go od nowa, by wywołać erekcję, aby mógł się ze mną kochać. Roger chce również lizać mnie między nogami, a ja się tym wcale nie zachwycam. Myślę, że podobałoby mi się to, gdybym potrafiła się odprężyć, ale z tym właśnie mam problemy!" Kochanie się polega na dawaniu i braniu. Rzecz nie ogranicza się do tego, że on wsadza ci w usta koguta, a ty go ssiesz -sprawa jest o wiele bardziej złożona. Roger pragnie, żeby Suzanne go wyssała, cóż stoi na przeszkodzie? Biedny chłopak jest tylko człowiekiem! Być może Suzanne jest zbyt nieśmiała albo po prostu nie ma ochoty zaspokoić jego pragnień seksualnych. Tak czy inaczej, obawiam się, że znaleźli się w impasie. Ani kobieta, ani mężczyzna nie mogą być zmuszani do zrobienia czegoś, na co naprawdę nie mają ochoty w stosunku miłosnym, ale radziłabym Suzanne, żeby się odprężyła, bo inaczej, jak sugerowała profesjonalistka na początku tego rozdziału, Roger znajdzie sobie kogoś, kto zajmie się jego kutasem. Napisałam do Suzanne radząc, by się rozluźniła podczas stosunku i nie brała seksu tak strasznie poważnie. Zapewniłam ją, że z nauki i znajomości tej sztuki można czerpać sporo przyjemności, powinna dać szansę sobie i Rogerowi. Jak sama przyznała w swoim liście, obdarzyła instrument swego kochanka jedynie paroma liźnięciami. Zasugerowałam, żeby się odprężyła i zafundowała mu jeszcze parę. Zapewniłam ją, że on nie gryzie! A kiedy już pozna ten cudowny smak seksu, będzie mogła rozłożyć się wygodnie i wzlecieć ku niebu, a Rogerowi będzie w końcu dane zbadać językiem obszar między kurczowo zaciśniętymi udami swej damy. Innym aktem, za którym nie przepadamy, jest połykanie spermy. Wiele kobiet uważa, że to nieapetyczne. Mam przyjaciółkę, znaną modelkę, która jest prawdziwą tygrysicą w łóżku — z rodzaju tych, które nie mogąc dokonać wyboru między dwoma mężczyznami, zabierają ich do domu i rżną obu. Lubi także smak cipki i zabawę w niewolnicę i niewolnika, ale kiedy przychodzi do łyknięcia kropli spermy, odpowiedź brzmi: nie! Przyznała, że robi jej się od tego niedobrze. Osobiście nie jestem oczarowana smakiem, ale wiem, jakie to ma znaczenie dla mężczyzny. Myśl o trzymaniu w ustach jego nabrzmiewającego koguta, w chwili gdy zaczynają płynąć pierwsze soki, a członek staje się jeszcze twardszy i bardziej napięty, aż w końcu spuszcza swój ładunek wprost w moje gardło, podnieca mnie, ponieważ wiem, że mężczyźni to uwielbiają. A ponieważ to uwielbiają, powinnyśmy kiedyś spróbować! A jeżeli naprawdę nie lubicie smaku spermy, możecie w ostatniej chwili cofnąć usta, tak by opryskała wam twarz albo piersi. Uważam, że widok kobiety ze spermą wyciekającą jej z ust jest niezwykle podniecający -jest to jedna z moich ulubionych scen w filmach pornograficznych. Sperma jest zupełnie nieszkodliwa, nie zawiera nic z wyjątkiem protein i zwykłego cukru. Ma lekko słony smak, który szybko mija, szczególnie po spłukaniu dobrym chablis. Spróbujcie, dziewczęta. To sprawia, że mężczyzna czuje się w pełni zaspokojony. Pomyślcie, do czego możecie go namówić, wykorzystując fakt, że jest tak napalony! Odwiedziłam Los Angeles na początku tego roku, by przeprowadzić wywiady z paroma gwiazdami filmów pornograficznych. Między innymi chciałam się dowiedzieć, jak, u diaska, udaje im się odbyć głęboki stosunek oralny. Wiem dokładnie, jak to wygląda w teorii — sztuczka z połykaniem szabel. Głowa musi być odchylona daleko, tak aby usta i gardło znalazły się mniej więcej w jednej linii. Choćbym nie wiem jak próbowała, to po wepchnięciu sobie nabrzmiałego członka do gardła, zaczynam rzęzić. Wydaje się, że dla mężczyzny jest to naprawdę niezwykłe przeżycie, i dla kobiety chyba też, o ile zrobi to prawidłowo. Ciągle więc próbuję posiąść tę sztukę. A oto parę wskazówek ekspertek: Porsche Lynn, posągowa rudowłosa aktorka z ciałem tancerki, podzieliła się ze mną swoimi uwagami o głębokim stosunku oralnym: „Wszystko zależy od rozmiarów koguta. Musi mieć nie tylko odpowiednią wielkość, ale i kształt. Robię to tylko wtedy, gdy pasuje. Podczas ssania członka, zwilżam go obficie śliną, używam obu rąk i nie zapominam o jądrach". Sharon Mitchell, gwiazda dwóch tysięcy filmów pornograficznych, mówi: „Vanessa Del Rio nauczyła mnie tego bananem. Jeżeli uda ci się wepchnąć banana do gardła, nie łamiąc go, jesteś dobra. Robię to leżąc z głową zwisającą ze skraju łóżka. Kogut wchodzi mi do gardła od góry". Savannah, obecnie najbardziej popularna gwiazdeczka filmów erotycznych, mówiła bardzo dużo, ale nie pomogła mi w moich poszukiwaniach: „Uwielbiam wielkie buce, im większy, tym lepszy. Duże buce doprowadzają mnie do orgazmu. Połykam je naprawdę dobrze. Nie mam pojęcia, jak to się dzieje, po prostu przechodzi mi przez gardło, nie wiem jak!" Nietrudno zgadnąć, że po tych wszystkich intensywnych dociekaniach nie jestem wiele mądrzejsza. Ustaliłam, że ważne są wielkość i kształt koguta, będę więc szukała tego nieuchwytnego, doskonałego penisa. Ułożę się wygodnie z głową zwisającą z łóżka, zaopatrzona w skrzynkę karaibskich bananów, a jeśli to wszystko zawiedzie, zacznę ssać swój palec wskazujący dopóty, dopóki się tego nie nauczę! Soixante-neuf. Lub sześćdziesiąt dziewięć dla tych, którzy odmawiają przyjęcia francuskiej terminologii. To zabawne, ale liczby te automatycznie nasuwają mi skojarzenia erotyczne — radosny a U seksualny, w którym kochankowie zaspokajają się oralnie. Przyznaję, że pozycja ta nie napawa mnie zachwytem. Dajcie mi atrakcyjnego druta do obciągnięcia, a będę ucztowała godzinami, a jeśli trafi się mężczyzna z entuzjastycznym językiem i talentem w ustach, będzie miał szczęście, jeżeli wyjdzie ode mnie po dwóch dniach. Ale jedno i drugie w tym samym czasie? Jeśli chodzi o mnie, nie widzę plusów. To tak jak klepanie się po głowie i masowanie brzucha. Kiedy obciągam druta, chcę oddać się tej »:czynności bez reszty, użyć warg, języka, obu rąk, olejku dla dzieci. Chcę patrzeć na twarz mojego kochanka, zbadać każdy cal jego ptaka, a nawet oglądać siebie w akcji — rozumiecie, o czym myślę? Chcę skoncentrować się na zadaniu i dać z siebie wszystko. Podobnie się dzieje, gdy leżę rozciągnięta na łożu, z nogami przywiązanymi do słupków baldachimu, z rozwartymi wargami łonowymi i nabrzmiałą łechtaczką — chcę tylko być lizana, pieszczona i kochana, chcę zamknąć oczy i pozwolić, by wielokrotne orgazmy wciągnęły mnie w odmęty mojego własnego oceanu. Wiecie, o czym mówię? Moim zdaniem połączenie jednego z drugim to przegrana sprawa. Jeśli jednak należycie do osób, które potrafią skoncentrować się na dwóch rzeczach jednocześnie, ruszajcie w tango, baraszkujcie do woli, smakując swe ciała. Jeżeli 69 jest twoją ulubioną pozycją, zmysły dotyku, smaku i zapachu wskażą ci drogę do seksualnego zenitu. Powróćmy do tematu, który jest drogi nie tylko memu sercu, ale również włochatej dolinie rozkoszy pulsującej między moimi udami —jedzenia cipki, wylizywania, miłości francuskiej, schodzenia w dół, wyjadania miodu, całowania kotki, żeby wymienić tylko kilka spośród czułych określeń używanych dla opisania aktu miłosnego sprawiającego, że uginają się pod nami kolana, a całe ciało drży z rozkoszy. Tak więc, kiedy pani twego życia zażąda którejś z wyżej wymienionych usług, będziesz wiedział, czego pragnie. Jeżeli chodzi o mnie, uwielbiam to; prawdę mówiąc, kiedy myślę o cechach idealnego mężczyzny, pierwszą rzeczą, która przychodzi mi do głowy, jest długi, chętny język. Panowie, którzy pragną zostać mistrzami tego zachwycającego sportu, muszą przyswoić sobie najważniejszą zasadę w nim obowiązującą — brak pośpiechu i delikatność. Jeżeli będziemy chciały, żebyście ssali mocniej naszą łechtaczkę, lizali szybciej lub pchali język głębiej w naszą szparkę, z pewnością wam o tym powiemy. Dziewczęta, jeśli partner stanie się zbyt brutalny, musicie mu o tym powiedzieć, podobnie jak musicie powiedzieć, że dany rodzaj pieszczot doprowadza was do orgazmu. Zobrazujcie wyraziście, co wtedy czujecie. Wiem z doświadczenia, że świntuszenie działa na mężczyzn pobudzająco, wiem także, że potrafi mnie doprowadzić do szaleństwa. Panowie, kiedy schodzicie w dół, nie sięgajcie od razu po złoto. Każcie jej czekać. Pobawcie się nią trochę. Nie żałujcie śliny i skoncentrujcie się na obszarze na prawo lub na lewo od jej cipeczki. Poliżcie wnętrza ud. A potem jednym ruchem języka przeciągnijcie po całej długości krocza, od odbyt po łechtaczkę i dopiero wtedy poszukajcie magicznego guziczka Palcami otwórzcie jej wargi lub wsuńcie palec do środka. Dla urozmaicenia, niech to będzie kciuk zamiast palca wskazującego. W ten sposób twoje palce są w idealnej pozycji dla dalszej stymulacji. Sięgnijcie w górę, by nakryć dłońmi jej piersi, ścisnąć brodawki lub chwycić fałdę ciała w okolicy włosów łonowych. Wsuńcie się na nią z powrotem i pocałujcie mocno w usta. Niech poczuje zapach, który przylgnął do waszych ust. Oczywiście miłość oralna odgrywa ogromną rolę w stosunkach biseksualistów i lesbijek, o których pomówimy później. Tu chciałabym tylko przytoczyć parę wypowiedzi pań, które uważają że kobiety są często bieglejsze w stosunkach oralnych niż mężczyźni, wiedzą bowiem, jak delikatnym i wrażliwym instrumentem jest srom. Tina, właścicielka sklepu w Kent, mówi: „Czasami mój chłop wylizując mnie, traci panowanie nad sobą i sprawia mi ból. Muszę pociągnąć go za uszy, żeby się uspokoił! Z moją dziewczyną nigdy nie miałam podobnych kłopotów". Sarah, aktorka, powiedziała mi: „Wylizywanie cipki może być przyjemnym doświadczeniem pod warunkiem, że facet wie, co robi. W przeciwnym razie, możesz przeżyć ciężkie chwile! Jestem biseksualna i kiedy wylizuje mnie moja dziewczyna, muszę czasem prosić, by robiła to mocniej i szybciej". Jedna z moich przyjaciółek, zapytana, jaką radę dałaby mężczyźnie, który chce udoskonalić swoje umiejętności w dziedzinie seksu oralnego, odparła krótko i bez wahania: „Niech nie używa zębów!" Podsumowując, panowie, traktujcie jej cipkę jak delikatny kwiatek, którym zresztą jest. Jeżeli wasza pani będzie miała ochotę na trochę brutalności, na pewno wam o tym powie. I pamiętajcie, trzydniowy zarost wygląda może szałowo, ale naszej cipce może się nie spodobać. A skoro już mówimy o goleniu, to dlaczego nie ogolić jej włosów łonowych? Łyse jest piękne, jeśli chodzi o cipki. Doświadczyłam zupełnie nowych wrażeń, kiedy pięć lat temu ogoliłam się na sesję zdjęciową. Po ukończeniu zdjęć miałam kupę przyjemności ze swoją cipką odartą ze zwykłej złotej czuprynki. Wyglądała jak kurczak na surowo. Zachowywałam się jak dziecko obdarowane nową zabawką. Zrobiłam to, ponieważ czytelnicy czasopisma „Club International" wyrazili takie życzenie, a ja, będąc z natury zgodna, pośpieszyłam je spełnić. Pracowałam wtedy jako dziennikarka w tym właśnie piśmie dla panów i byłam zarzucana listami z prośbami o wygolenie się na zero. Cóż było robić? Pamiętam, jak po sesji wróciłam do domu, do mojego chłopaka. Miałam na sobie sukienkę mini, pończochy, pas i nic więcej. Kiedy weszłam, on był już gotowy. Wiedział, że po całym popołudniu spędzonym na obnażaniu swej łysej pięknisi przed kamerą będę rozgrzana do czerwoności. Zadarłam sukienkę, a on ukląkł przede mną, żeby zafundować mojej ogolonej dziurce wspaniałe lizanko. cudownie wspaniałe było pieprzenie. Pozwoliłam włosom odrosnąć, ponieważ codzienne golenie jest potwornie męczące. Teraz przycinam tylko koronę i depiluję wargi, a cipeczka wygląda jak żywcem wzięta z hollywoodzkiego porno-filmu. Otrzymałam list od Raya ze Szkocji, który pisze o swej skłonności do ogolonych szparek: „Chciałbym wiedzieć, dlaczego depilowanie krocza jest wyjątkiem raczej niż regułą. Z całą pewnością nie jestem jedynym mężczyzną, na którego owłosiony srom działa jak kubeł zimnej wody. Spotkałem niedawno kobietę, która goli wszystkie włosy pubiczne i moje życie płciowe, dotąd pełne zahamowań, zmieniło się. Mogę lizać ją godzinami, dając sobie i jej ogromnie dużo przyjemności. Dlaczego kobiety są temu tak niechętne?" Rzeczywiście dlaczego? Może dlatego, że nie chcemy się codziennie golić, ale podejrzewam, że kobiety czują się zbyt obnażone bez swego krzaczka. Przekonaj ją, żeby zrobiła to chociaż raz, a skoro ona, to chyba i ty też? Penis i okolice sromu nie istnieją wyłącznie dla przyjemności. Służą odprowadzaniu moczu, a na dodatek przez większą część dnia są zakute w ubranie, tak więc zachowywanie higieny jest sprawą najwyższej wagi. Kto, u diabła, chciałby ssać i lizać organ płciowy, który nie pachnie zbyt ładnie? Penis oskarżany jest często o to, że pachnie serem, pochwa zaś — rybą. Nie jest to temat, nad którym chciałabym rozwodzić się dłużej, niż to absolutnie konieczne! Zacznijmy od pochwy. Ma ona własny bardzo dobry system oczyszczania, co nie oznacza, że nie trzeba jej regularnie myć. Jeżeli nie masz bidetu, przyjemnym i zarazem skutecznym sposobem podmywania jest rozłożenie się w wannie i nakierowanie prysznicu na rozwarte wargi sromowe. Równie ważne jest dokładne mycie krocza. Wargi powinny być odchylone podczas mycia. Maźnięcie mydłem nie wystarczy. Ale uważajcie, żeby nie przesadzić, dziewczęta! Obawiam się, że my, kobiety, jesteśmy czasami zbyt przesadne w myciu i podmywaniu, które zabija nasz piękny, naturalny zapach. Możecie musnąć wnętrze ud wodą toaletową, ale perfumy powinny być delikatne i radzę, trzymajcie je z dala od warg sromowych. Nie tylko zabijają nasz naturalny zapach, ale pieką jak cholera! Natomiast penis łatwiej utrzymać w stanie umożliwiającym przyjemną konsumpcję, jeśli jest obrzezany. Takie lubię najbardziej. Podczas ablucji prącia nie szczędźcie mydła i wody, zwróćcie szczególną uwagę na główkę, jądra i odbyt. Proponowałabym mycie dwa razy dziennie zarówno paniom, jak i panom. Wiem, że mówię w tej chwili jak zakichany ekspert od spraw oczywistych, ale gdybyście słyszeli straszne historie, które ja słyszałam! Teraz, kiedy jesteście wypucowani do czysta i macie w jednym palcu podstawy seksu oralnego, możecie przejść do następnej czarownej fazy — stanu pobudzenia, w którym penetracja staje się nieunikniona, kiedy ogarnia was uczucie zwierzęcego pożądania i naprawdę jesteście gotowi do miłości. PODSUMUJMY! Nie rozumiem, dlaczego kobieta miałaby wzdragać się przed wzięciem do ust kutasa. Gwarantuję ci, że jeżeli nie wepchnie go w usta tobie, wepchnie go komu innemu. Sperma jest zupełnie nieszkodliwa, nie zawiera nic z wyjątkiem protein i zwykłego cukru. Jeżeli chodzi o mnie, uwielbiam wylizywanie, prawdę mówiąc, kiedy myślę o cechach idealnego mężczyzny, pierwszą rzeczą, która przychodzi mi do głowy, jest długi, chętny język. Jedna z moich przyjaciółek, zapytana, jaką radę dałaby męzczyźnie, który chce udoskonalić swoje umiejętności w dziedzinie seksu oralnego, odparła krótko i bez wahania: „Niech nie używa zębów!" Łyse jest piękne, jeśli chodzi o cipki. Gotowi do miłości Teraz, kiedy oboje jesteście podnieceni, czas się kochać! Sądzę, że wszyscy pamiętamy nasz pierwszy stosunek płciowy Dla większości z nas, gdybyśmy mieli być zupełnie szczerzy, nie oznaczał on nieziemskich rozkoszy. Przy pierwszym stosunku jesteśmy zdenerwowani, czasem zażenowani, a dziewczęta od czuwają nawet ból. Utrata dziewictwa staje się sprawą jeszcze bardziej skomplikowaną, kiedy partnerzy są nowicjuszami. W moim wypadku facet, który zabrał mi cnotę na tylnym siedzeniu półciężarówki, miał dwadzieścia siedem lat i wiedział dokładnie co robi! Pamiętam, że pocałunki i pieszczoty okazały się bardzo ekscytujące, natomiast sam stosunek nie był niczym specjalnym i w dodatku bolał! Poprosiłam parę osób o to, by opowiedziały o swym pierwszym stosunku seksualnym. Sadie, długonoga, jasnowłosa modelka z Teksasu, wspomina: „Byłam jeszcze w szkole. Wraz z dwiema koleżankami poszłam do domu chłopaka, który był sympatią jednej z nas. Gospodarz porządnie nas spoił. Powiedział mi, że powinnam położyć się na chwilę. Byłam jak najbardziej za, pokój wirował mi w oczach. Kiedy oprzytomniałam, leżałyśmy wszystkie w jego łóżku, kompletnie gołe. Nie pamiętam nawet, żeby mnie zerżnął! Trochę pobolewało mnie w środku i bałam się, że mama o wszystkim się dowie. Poszłam do domu z kacem, odarta z dziewictwa!" Gerry, dziewiętnastoletni kucharz z Surrey, opowiada: „Bałem się tego pierwszego razu. Nie jest to zupełnie bezstresowa sytuacja. Ale chodziłem z dziewczyną. Była trochę starsza i wiedziałem czego oczekuje. Zrobiliśmy to u niej w domu i było nawet romantycznie. Rozebraliśmy się wzajemnie, a ja miałem ogromną erekcję. Położyła się na kanapie z rozchylonymi nogami i wprowadziła sobie mój członek. Uczucie było elektryzujące. Próbowałem myśleć o czymś innym, żeby się natychmiast nie spełnić, ale to niewiele pomogło. Dwie minuty i było po wszystkim!" Hritanny, dwudziestoośmioletnia tancerka z Detroit, opowiedziała mi swoją historię: „To stało się w moje szesnaste urodziny. Jako nastolatka miałam różnorodne doświadczenia erotyczne, spróbowałam wszystkiego z wyjątkiem pieprzenia się, znałam macanki, seks oralny, ale bałam się zajścia w ciążę. Po Detroit hodziło mnóstwo ciężarnych nastolatek. W moje szesnaste urodziny zadecydowałam jednak, że nadeszła odpowiednia chwila, zrobiłam to z jednym z graczy futbolowych, na przednim siedzeniu cadillaca po szkolnym meczu. Nie dotarliśmy nawet na tylne siedzenie. Było nieźle. Nie spełniłam się, ale było przyjemnie". lesley z Esseksu okazała się pojętną uczennicą: „Byłam bardzo młoda i zupełnie niedoświadczona, ale wiedziałam, co to znaczy być dziewicą. Przyjaciele namawiali mnie, żebym spróbowała, twierdzili, że spodoba mi się to, więc zaczęłam się zastanawiać. Każdej nocy leżałam w łóżku, zabawiając się sama ze sobą i myśląc o tym. Pewnego dnia robiłam za baby-sitter i przyszedł chłopak, którego naprawdę lubiłam. Dotąd całowaliśmy się tylko i pozwalałam mu pieścić piersi, ale to wszystko. Tamtego wieczoru, kiedy wsunął mi rękę pod spódnicę, nie broniłam się. Dotknął mojej cipki i to było przyjemne. Skończyło się na tym, że pieprzyliśmy się na podłodze. Pamiętam, że to naprawdę bolało i nie sprawiło mi żadnej przyjemności. Następnego dnia spróbowaliśmy znowu i tym razem się udało!" Wygląda na to, że Lesley nauczyła się tego bardzo szybko, jeśli uwzględnić fakt, że nawet doświadczeni kochankowie potrzebują trochę czasu, by udoskonalić sztukę kochania się. To, że nie znasz upodobania partnera może spotęgować podniecenie — pierwsze elektryzujące dotknięcie i dreszcz oczekiwania są cudowne — ale ma także swoje minusy. Po czułych pocałunkach, pieszczotach i seksie oralnym, który pozwoli ci zapoznać się z nowym partnerem, musisz zdecydować się na wybór pozycji. Trzeba, by była wygodna dla obojga partnerów i powinna oddziaływać podniecająco, a najlepiej, gdyby umożliwiała penisowi stymulowanie łechtaczki. Szybkość i rytm, w jakim będziecie się kochać, zależą od was. Nie ma nic gorszego niż kochanek, który pompuje gorączkowo, kiedy powinien ograniczyć swój impet do minimum. Ustalcie, jaki rytm wam najbardziej odpowiada. Ja osobiście lubię zaczynać w ślimaczym tempie, a kończyć z prędkością pociągu ekspresowego! Asystowanie przy wprowadzaniu napiętego penisa w spragnioną cipkę jest ze strony kobiety miłym gestem. Ujmij go pod główką, u szczytu prącia, i jeżeli twój partner nie jest obrzezany, upewnij się, że napletek jest zsunięty. Drugą ręką rozewrzyj wargi sromowe i przyjmij go do środka. Twój partner może przedłużyć przyjemność, pocierając nabrzmiałą główką członka wejście do pochwy. Wrażenie jest cudowne i wzmaga wilgotność pochwy. A tego nigdy dość! Kiedy wejdzie w ciebie po raz pierwszy, wypchnij biodra na jego spotkanie, aby członek wniknął głębiej. Jego pubis bonę będzie ocierać się o twoją łechtaczkę, a jądra będą trącać twoje krocze. Panowie, podroczcie się z nią trochę: kiedy rozpływa się z rozkoszy, czując was głęboko w sobie, wyjdźcie z niej niemal całkowicie. Niech poczuje główkę członka, pulsującą między wargami jej cipki, potem wejdźcie z powrotem jednym mocnym pchnięciem) Wiele kobiet nie wie, do jakiego stopnia może kontrolować natężenie przyjemności podczas stosunku. Kiedy znajdujesz się na przykład w pozycji misjonarskiej i chcesz poczuć go głębiej w sobie, wystarczy rozłożyć nogi nieco szerzej i unieść je. Penis wniknie głębiej i pod lepszym kątem. Jeżeli otoczysz nogami plecy kochanka i wypchniesz biodra na jego spotkanie, członek powinien dotrzeć do szyjki macicy, co sprawi wam obojgu wiele przyjemności. Nie zapomnij, że jeśli naprawdę chcesz ścisnąć jego ptaka, popracuj mięśniami pochwy. To powinno uczynić na nim wstrząsające wrażenie. Jeżeli nie wiesz, jak kontrolować te niezwykle ważne mięśnie, zajrzyj do rozdziału poświęconego ćwiczeniom erotycznym, a już wkrótce poznasz tajemnicę. Stosunek miłosny może trwać całe popołudnie lub cały wieczór jeżeli dysponujecie czasem. Mężczyźni są z reguły bardzo uważający i lubią, gdy kobieta zazna przyjemności, zanim oni to zrobią! Byłam zdumiona, kiedy mój chłopak wyznał, że starał się powstrzymać zbyt wczesny wytrysk, myśląc o księgowości. Jeżeli twój kochanek odczuwa przemożną chęć spełnienia się, możesz mu pomóc. niekoniecznie omawiając VAT, ale rozchylając nogi, co zmniejszy ucisk penisa, lub zwalniając ruchy bioder. Twój partner powinien zwolnić wraz z tobą, przedłużając w ten sposób przyjemność. Kochanie się powinno być niespieszne i nienerwowe. Nie obowiązują żadne zasady, prócz tej, że dozwolone jest wszystko, co sprawia wam przyjemność. Na szczęście dla kobiet, większość mężczyzn troszczy się o orgazm partnerki jak o własny. Uważam, że najlepiej, jeżeli kobieta osiągnie orgazm przed penetracją; jest wtedy zaspokojona, nawet gdy mężczyzna się pośpieszy, uniemożliwiając jej drugie szczytowanie. W takim wypadku wystarczy przywołać go do życia metodą usta-kutas, ponieważ nie ma nic lepszego niż jednoczesny orgazm! Jeżeli zaczniesz w pozycji misjonarskiej i masz ochotę na zmianę, przewróć się na plecy, tak by partnerka znalazła się na tobie, pozwól, by członek wyślizgnął się z ciebie, odwróć się, pozwalając partnerowi wejść od tyłu. To dlatego seks w królewskich łożach jest tak przyjemny — nie istnieją ograniczenia przestrzenne. Kochaj się w tylu pozycjach, w ilu masz ochotę, ale pamiętaj, że w chwili gdy w twoim ciele rozbłyśnie rozpalone do białości światło —wszechogarniający orgazm — powinnaś znajdować się w wygodnej pozycji, by móc zamknąć oczy i poddać się ekstazie. Na pewno nie zwisać z żyrandola ani nie zjeżdżać po poręczy! Napisano już wiele o różnych metodach kochania się. Moja książka przewiduje tylko pięć standardowych pozycji. MĘŻCZYZNA NA KOBIECIE Jest to prawdopodobnie najczęściej spotykana pozycja przy inicjacji seksualnej, a ponieważ nie jest specjalnie śmiała, starzy wyjadacze mają ją zwykle w pogardzie. Niesłusznie, ponieważ jest niezwykle satysfakcjonująca. Daje kobiecie możliwość kontrolowania ruchów bioder oraz okazję do pocałunków i pieszczot. Penetracja nie jest szczególnie głęboka, chyba że kobieta uniesie pośladki i otoczy nogami plecy mężczyzny. KOBIETA NA MĘŻCZYŹNIE Amerykanie nazywają ją pozycją „na kowbojkę" i chyba wiemy dlaczego. Kobieta siada na mężczyźnie, zwrócona ku niemu twa-rzą. Może również kucać tyłem do niego, klęczeć lub leżeć na nim ze złączonymi nogami. Będąc na górze masz do dyspozycji rozmaite podniecające warianty. Ujeżdżanie partnera może ci się wydać trochę dziwne na początku, ale szybko do tego przywykniesz, a przejęcie kontroli oznacza, że możesz dyktować szybkość ruchów i osiągnąć głęboką penetrację. A widok pary okrągłych cycków tańczących przed oczami sprawi twojemu kochankowi ogromną przyjemność. LEŻĄC OBOK SIEBIE Pozycja ta niezmiennie kojarzy mi się z leniwym pieprzeniem. Nie można powiedzieć, żeby było zupełnie pozbawione uroku. Następuje wtedy, gdy leżysz zwinięta w kłębek, a coś dużego i sztywnego zaczyna trącać cię w zadek. Z oczywistych względów określa się tę pozycję mianem „bujania". Leżysz przed swoim mężczyzną, a on układa się za twoimi plecami. Jest to niezwykle wygodna pozycja do uprawiania miłości, partner może pieścić twoje piersi i dotykać łechtaczki od tyłu. Głównym minusem jest to, że nie można wypracować rytmu; kiedy mężczyzna zaczyna pompować energiczniej, odpycha od siebie partnerkę. KOBIETA NA PLECACH, MĘŻCZYZNA NA BOKU Pozycja niezwykle interesująca, zważywszy, że mężczyzna wsuwa członek do pochwy z boku, uniósłszy przedtem nogi partnerki. Pozycja ta jest często nazywana nożycową, a niezwykły kąt wniknięcia penisa działa podniecająco na obu partnerów. Mężczyzna ma wolną rękę, którą może się posłużyć przy pieszczeniu piersi i łechtaczki, kobieta natomiast ma dostęp do jąder i czuje, jak członek wślizguje się i wyślizguje. Problem polega na tym, że mężczyzna szybko się męczy! KOBIETA NA KOLANACH, MĘŻCZYZNA WCHODZI W NIĄ OD TYŁU Wszyscy znamy pozycję „na pieska". Kobieta znajduje się na czworakach lub klęczy opierając się na rękach, mężczyzna wchodzi w nią od tyłu. Jest to pozycja umożliwiająca głęboką penetrację a kiedy kobieta klęczy, mężczyzna może dotykać jej piersi. Pozycja łokciowo-kolankowa jest idealna, jeżeli mamy ochotę na energiczny seks, a jądra obijające się o pośladki kobiety dostarczą jej dodatkowej przyjemności. Rzecz wygląda inaczej, kiedy członek jest duży, a pochwa mała. Wtedy kobieta może odczuwać pewien dyskomfort, szczególnie gdy mężczyzna uniesie się, klękając tylko na jednej nodze. Możesz uruchomić wyobraźnię i opracować nowe sposoby kochania się. Spróbuj zrobić to przy ścianie, zaproponuj, by partnerka usiadła na członku, podczas gdy ty siedzisz na krześle z twardym oparciem. Każda pozycja -- stojąca, siedząca czy leżąca — będzie zawierała elementy którejś z pięciu podstawowych. Nie potrafię powiedzieć, która z nich jest moją ulubioną. Być może misjonarska, ponieważ pozwala mi bawić się członkiem i jądrami, mogę również całować partnera, kiedy szczytuję. Urozmaicam tę pozycję, unosząc pupę i oplatając mocno nogami plecy kochanka, co pozwala na energiczny seks. Ogromną satysfakcję daje mi także bycie na górze, pod warunkiem, że nie siedzę ani nie kucam, lecz leżę na partnerze. W tej pozycji moja łechtaczka otrzymuje maksimum stymulacji. Zapytałam paru dobrych znajomych i współpracowników o ich ulubione pozycje seksualne. A oto kilka odpowiedzi: Luise: „Lubię bujanie się, to takie cudowne uczucie. Wiesz, kiedy leżysz na boku, a on układa się za tobą i wsuwa go do środka. Czuję wtedy każdy jego cal. W tej pozycji szczytuje mi się najłatwiej". Claire nie mogła się zdecydować: „Mam dwie faworytki. Lubię „na pieska", rach-ciach i już jestem gotowa! Czuję się tak, jakbym była przyparta do muru, nie mogę uciec. Lubię też leżeć na plecach z. kolanami przy uszach. To dopiero zabawa!" Tracy lubi być panią sytuacji: „Lubię, kiedy go ujeżdżam, zwrócona twarzą ku niemu. Mogę wtedy decydować, kiedy i w jaki sposób to się stanie. Czasami odwracam się do niego plecami to też jest miłe". A oto wypowiedź Rachel: „Najbardziej lubię robić to przy ścianie. Świetna zabawa. Ja opieram się o ścianę, a mężczyzna przygniata mnie całym swoim ciałem. Jeden warunek — musi być wyższy ode mnie!" Mandy powiedziała: „Lubię leżeć na plecach z nogami na ramionach mojego chłopaka. To moja ulubiona pozycja. Strzał w dziesiątkę!" Wiem z doświadczenia, że przeciętny mężczyzna szczytuje dwa razy podczas stosunku. Dla jednych kolejna erekcja jest kwestią paru minut, inni potrzebują więcej czasu. (Mój eks-narzeczony opowiedział mi, jak to kiedyś kochając się z dziewczyną szczytował trzy razy, nie wychodząc z niej, a jedyną stymulacją, jakiej potrzebował, był ruch jej bioder. Jako że miał wtedy lat dwadzieścia, a obecnie dobiega czterdziestki, szczegóły owego wydarzenia zatarły się w jego pamięci!) Nie twierdzę, że mężczyzna, który szczytuje dwukrotnie jest regułą, wszyscy wiemy, że ludzie są różni i niektórzy mężczyźni są kompletnie wyczerpani i zaspokojeni po jednym orgazmie. Najczęściej starają się kontrolować przebieg stosunku, wycofują członek w trakcie, by skoncentrować się na pieszczotach lub seksie oralnym. Z drugiej strony znałam facetów, którzy szczytowali pół tuzina razy. Niektórzy szli ze mną ręka) w rękę, od orgazmu do orgazmu, a to już o czymś świadczy, zważywszy, że jestem wieloorgazmowa! Wiecie o czym mówię, o facetach, którzy sprawiają, że wstając po stosunku wyglądamy, jakbyśmy miały konia między udami! A skoro już poruszyliśmy ten temat, porozmawiajmy o rozmiarach kogutów. Prawdę mówiąc, nie wierzę, by kobiety miały kłopot ze zwarciem nóg po spotkaniu z mamuciastym potworem, podobnie jak nie wierzę, że marzą o dużym członku. Mężczyźni są tak przeczuleni na punkcie wielkości swoich instrumentów, jak niektóre kobiety na punkcie wielkości swoich piersi. Powinniśmy pogodzić się z naszym wyglądem. Nie jestem zwolenniczką sztucznego powiększania biustu. Wiele moich koleżanek po fachu zdecydowało się na ten zabieg i w większości wypadków efekt jest znakomity, ale jestem przekonana, że musiały stracić pewną wrażliwość na dotyk. Zastanawiam się także, jak ich piersi będą wyglądały w roku dwutysięcznym. W Stanach Zjednoczonych możesz również dokonać zabiegu powiększenia kutasa! Pozwólcie, panowie, że zmodyfikuję wasze poglądy na temat rozmiarów członka. Otóż, kobiety pragną przede wszystkim czułego kochanka, który wie, jak użyć swojego instrumentu, lub języka. Duży penis jest bez wątpienia sympatyczny, podobnie jak penis średnich rozmiarów, maluszkom też nic nie brakuje, o ile ich zestresowani właściciele nie odwieszają swych ozdób na kołku. Pracowałam ostatnio na planie filmowym i w przerwie między zdjęciami zapytałam dziewczęta, jakie członki lubią najbardziej] Julia, zachwycająca dwudziestoośmioletnia modelka, stwierdziła: „Tak naprawdę lubię, kiedy są małe, a poślubiłam zwierzę. Zazwyczaj podobają mi się małe, ponieważ sama jestem w środku maciupka". Chris, trzydziestoparoletnia charakteryzatorka, powiedziała mi „Moi najlepsi kochankowie mieli małe. Pieprzenie się nie polega jedynie na wciśnięciu fiuta do cipki. Jasne, duży kogut wygląda lepiej, kiedy go ssiesz, ale są pozycje, w których nie mogę się kochać, gdy facet jest obwieszony jak osioł!" Tina, dwudziestopięcioletnia fryzjerka, przyznaje: „Nie chciałabym rozczarować niektórych mężczyzn, ale lubię duże. Nieważne, czy są grube, czy cienkie, ale powinny być długie, lubię czuć fiuta głęboko w sobie. Podnieca mnie już sama myśl o tym, że coś takiego będzie mnie pieprzyć". W następnych rozdziałach zastanowimy się nad innymi sposobami urozmaicenia stosunku miłosnego, sposobami takimi, jak seksowny strój, urzeczywistnianie fantazji erotycznych, kochanie się w różnych dziwnych miejscach. Ale teraz, zanim przejdę do ewentualnych problemów i wariacji stosunku płciowego, chciałabym podkreślić znaczenie bezpiecznego seksu. Wszyscy wiemy aż za dobrze, czym jest AIDS. Ale wiele mężczyzn i kobiet uważa, że heteroseksualny stosunek z nowym partnerem nie przedstawia żadnego ryzyka. Niestety przedstawia i im prędzej pogodzimy się z tym faktem, tym prędzej będziemy mogli mu zaradzić. Pełny stosunek seksualny bez kondomu nie kwalifikuje się do kategorii bezpiecznego seksu. Jeżeli znalazłaś(eś) doskonałego partnera i nie planujesz dalszych przesłuchań kandydatów do roli pierwszoplanowej w twoim życiu miłosnym, tym lepiej dla ciebie. Ale jeżeli nie, zachowaj rozsądek i zaprzyjaźnij się z prezerwatywami. Są w różnych kolorach, zapachach, mają różną grubość i muszą zostać wciśnięte na męski członek przed stosunkiem płciowym, zdajemy sobie sprawę, że to konieczne! Jak we wszystkim, co sprawia nam przyjemność, tak i tutaj możemy natknąć się na problemy. Co zrobić, kiedy członek zwiotczeje w trakcie stosunku? Albo partner spuści się zbyt szybko, albo w ogóle nie zdąży wejść do środka? Musicie zabawić się we własnego seksuologa. Przyczyny chwilowej impotencji mogą być rozmaite — nadmiar alkoholu, zmęczenie. W takiej sytuacji nie należy kontynuować stosunku. Pozwól partnerowi wycofać się i popracuj nad jego penisem manualnie lub oralnie. Spróbuj Doprowadzić go do erekcji dłońmi lub ustami. Kiedy już postawisz go na baczność, wprowadź go z powrotem do pochwy i kontynuujcie stosunek. Cokolwiek zrobisz, nie wpadaj w irytację ani nie okaż rozczarowania, jeżeli nie chcesz, żeby sflaczał do reszty. Przedwczesny wytrysk jest kolejnym problemem, nad którym musicie popracować. Jest to pozostałość po wczesnych doświadczeniach seksualnych — trzeba się spuścić, zanim wróci mama i złapie mnie na onanizowaniu się lub macaniu córki sąsiadów. jest to również problem męskich szowinistów, którzy wyrośli w przekonaniu, że seks jest aktem, podczas którego mężczyzna doznaje rozkoszy, a kobieta leży na plecach i rozmyśla o historii Anglii. Celem ich stosunków seksualnych jest szybkie zaspokojenie własnej osoby, spuszczają się więc szybko, pozostawiając partnerkę roznamiętnioną i suchą. Rzecz jasna, żeńska połowa duetu nie jest zadowolona i cały związek diabli biorą. Jeżeli twój partner cierpi na przedwczesny wytrysk, istnieje duża szansa, że może zostać wyleczony. Przyjmując na siebie rolę seksuologa, musisz pamiętać, że cierpliwość i serdeczne podejście są podstawą sukcesu. Nie denerwuj się i nie wpadaj we frustrację, po prostu zarezerwujcie sobie czas, by przedyskutować problem. Pierwszym krokiem jest dostarczenie mężczyźnie jak najwięcej przyjemnych bodźców. Rozbierz się do naga i połóż obok partnera. Wróć do przyjemności gry wstępnej, całuj go i pieść; nie powinno dochodzić do penetracji ani wytrysku. Odpręż się i pozwól mu cię zaspokoić, następnie odpłać mu tym samym. Po kilku takich sesjach możecie przejść do następnej lekcji. Musisz nauczyć się trzymać członek w ten sposób, by panować nad odruchami kochanka. Ujmij prącie kciukiem i dwoma palcami tuż pod otworem w główce penisa. Jeden palec na szczycie główki, drugi nieco niżej. Ściskając go mocno, powstrzymaj wytrysk, nie sprawiając partnerowi bólu. Kiedy już nauczysz kontrolować jego orgazm, możecie przystąpić do kochania się Połóż partnera na plecach i opuść się na niego. Nie podskakuj, po prostu siedź nieruchomo. Jeżeli partner poinformuje cię, że jest bliski spełnienia, wyjmij członek i ściśnij go w wyżej opisany sposób, po czym usiądź na nim jeszcze raz. Miejmy nadzieję, że teraz będziesz mogła poruszać wolno biodrami. Radziłabym, żeby przed stosunkiem partner doprowadził cię językiem i palcami d granic orgazmu. W ten sposób, jeśli nawet wytrysk nastąpi szybko, istnieje szansa, że ty również osiągniesz spełnienie. Nie mogę pominąć w tym rozdziale seksu analnego, stosunki za pomocą pięści i piersi. Jako posiadaczka zdrowej pary „płuc" z żywą przyjemnością oddaję się temu ostatniemu. A oto fragment listu od Nicole, która, jak sama przyznaje, jest w tej dziedzinie ekspertem. Kiedy dotarliśmy do sypialni Roberta, był dopiero wczesny wieczór, mieliśmy więc sporo czasu, by uczynić z tej nocy wydarzenie. Kazałam Robertowi usadowić się wygodnie na krześle parę stóp od łóżka i przystąpiłam do działania. Robert nie odrywał oczu od mego ciała kiedy opuściłam się na czworaki na łóżku, twarzą do niego, tak by mógł widzieć moje cycki, ciągle uwięzione w staniku i sukience, w całej okazałości. Kiwałam się na boki, żeby mógł zobaczyć, jak się przelewają. Chcesz zobaczyć? — drażniłam się z nim. Wolno skinął głową. Jego palce manewrowały już przy rozporku. zsunęłam oba ramiączka sukienki, siadając na piętach i zaczęłam ugniatać piersi w staniku. Przez koronkę wyglądały stwardniałe różowe brodawki. Robert trzymał teraz w dłoni swego dużego, grubego fiuta i pracował nad nim powoli. Wolniutko! — szepnęłam, rozpinając zatrzask stanika. Z dumą wydostałam z niego swoje skarby, po jednym. Słyszałam jęki Roberta, ścisnęłam piersi razem i zaczęłam masować je energicznie. Potem popieściłam się na ręce, żeby mógł zobaczyć je także w tej pozycji. Chciałbyś wsunąć między nie tego wielkiego kutasa? — zaproponowałam. Robert poderwał się z krzesła. Pozbyliśmy się jego spodni i slipek, ułożyłam się na plecach na łóżku, a on zabrał się za moje cycki. Najpierw ścisnął je razem, masując z zapałem, potem zagrzebał twarz w moich gigantycznych pagórkach rozmiar cztery, liżąc z zapamiętaniem brodawki. Czułam jak sztywny penis bodzie mnie w brzuch, przypominając o czekającej mnie rozkoszy, podczas gdy jego właściciel ucztował niczym człowiek na granicy śmierci głodowej. Chcę, żeby twoje jaja obijały się o moje cycki — zażądałam. W sekundę potem Robert był już na górze, unieruchomił podskakujące ciałka i wcisnął między nie swojego koguta. Jego gruby fiut był już wilgotny, kiedy wepchnął go w niebiańską szparkę utworzoną z moich drgających cycków. Wsuwał go i wysuwał, coraz szybciej i szybciej, aż poczułam gorący strumień spermy spływający mi między piersiami do zagłębienia szyi. Robert błyskawicznie uwolnił członek i spuścił ostatnie krople na moje nabrzmiałe brodawki. Po przestudiowaniu tego listu zgodzicie się chyba ze mną, że pieprzenie cycków to znakomita zabawa, nie mówiąc o tym, że jest formą bezpiecznego seksu, czego nie można powiedzieć o seksie analnym. Może on być uprawiany tylko przez kogoś, komu przyjęcie członka w odbyt nie sprawia trudności. W innym wypadku kondom napina się zbyt mocno i może pęknąć. Rzecz jasna, jeżeli uprawiasz seks ze stałym partnerem, stosunek analny może być alternatywną formą seksu. Nie wolno wywierać nacisku na kobietę, by poddała się tym praktykom — subtelna perswazja i mnóstwo galaretki KY z pewnością odniosą lepszy skutek! Cały zabieg musi być przeprowadzony wolno i delikatnie. Kobieta powinna się odprężyć, żeby rozluźnić mięśnie odbytu, a mężczyzna wchodzić w nią cal po calu. Dobrze jest wsunąć jej wibrator w pochwę. Odbyt i pochwę oddziela tylko cienka ścianka, więc drgania wibratora mogą dostarczyć wam dodatkowych wrażeń. Wiele kobiet szczyci się tym, że kocha się na obie strony, a dla panów te zakazane praktyki stanowią ogromną podnietę. I tak dotarliśmy do pieprzenia się za pomocą pięści. Ta forma stosunku seksualnego jest niezwykle popularna wśród homosek sualistów. Chodzi o to, by wepchnąć zaciśniętą pięść do pochwy lub odbytu. Brzmi to dość przerażająco i może uszkodzić twoje organy wewnętrzne. W odniesieniu zaś do bezpiecznego seksu staje się ryzykowne, kiedy masz ranki lub zadrapania na dłoniach Spróbuj lepiej trzech, czterech palców i zaaplikuj jej sesję lizania - - to bardziej zachęcające i o wiele mniej niebezpieczne. A przecież książka ta traktuje o tym, jak czerpać z seksu przy jemność! PODSUMUJMY! Położyła się na kanapie z rozchylonymi nogami i wprowadziła sobie mój członek. Uczucie było elektryzujące. Próbowałem myśleć o czymś innym, żeby się natychmiast nie spełnić. Twój partner może przedłużyć przyjemność, pocierając nabrzmiałą główką członka wejście do pochwy. Byłam zdumiona, kiedy mój chłopak wyznał, że starał się powstrzymać zbyt wczesny wytrysk, myśląc o księgowości. Kiedy mężczyzna osiągnął orgazm przed kobietą, wystarczy przywołać go do życia metodą usta-kutas, ponieważ nie ma nic lepszego niż jednoczesny orgazm. Znałam facetów, którzy szczytowali pół tuzina razy. Nie którzy szli ze mną ręka w rękę, od orgazmu do orgazmu, a to już o czymś świadczy, zważywszy, że jestem wieloorgazmowa. Jego gruby fiut był już wilgotny, kiedy wepchnął go w niebiańską szparkę utworzoną z moich drgających cycków. Seksowny strój Jest coś rozkosznie dekadenckiego w pieprzeniu się na stole w jadalni, mając szykowną wieczorową kieckę zadartą nad głową, mokre, koronkowe majteczki zsunięte na jedną stronę krocza, uniesioną opończoszoną nogę, obcas eleganckiego pantofelka wbity w oparcie krzesła i kochanka, ze spodniami wokół kostek, który wpycha ci swego koguta między wibrujące pośladki. Scenariusz ten jest najczęściej wprowadzany w życie, kiedy wychodzisz na kolację ze swoim ukochanym, wystrojona od stóp do głów, wypiliście parę drinków i poczuliście się napaleni. Albo postanowiliście wyrwać się wcześniej z przyjęcia. „Poczekaj, aż będziemy w domu" - obiecuje on w drodze powrotnej. Ledwo zamknęły się za wami drzwi, przystępujecie do dzieła: spodnie w dół i można wypełnić tę wilgotną cipkę czymś konkretnym, sztywnym i mięsistym! A w wieczory, kiedy nie opuszczamy naszego przytulnego mieszkanka i chodzimy w niechlujnych dresach i kapciach? Tak, bardzo często, choć nie odniesie to pożądanego efektu. Okay, chcemy czuć się swobodnie i nie sugeruję, żebyście rozsiedli się na kanapie i oglądali „Coronation Street" w najlepszych ciuchach. Ale pamiętajcie, że kiedy przychodzi czas na miłość, odpowiedni strój przedłuża oczekiwanie i zwiększa podniecenie. Uwielbiam rozpinać obcisłe dżinsy i głaskać potwora rozpychającego się w purpurowych spodenkach bokserskich. Wsuwanie drżącego palca w rozcięcie bawełnianych gaci nie wywiera na mnie takiego wrażenia. W dziedzinie seksownych ciuchów my, dziewczęta, mamy nieograniczone możliwości. Zacznijmy od zakupu odpowiedniej bielizny. Wystarczy wybrać się do sklepów w centrum, by zaspokoić wszelkie potrzeby. Można nabyć komplety bielizny we wszystkich możliwych kolorach, jedwabne i satynowe, wykończone koronką wyszczuplające pasy i baskinki, rozkoszne pajacyki rozpinane w kroku, jedwabne haleczki i negliże, staniczki z otworami na brodawki, majtki bez kroku, no i oczywiście pończochy i pasy. Wiem, że to banał, ale mężczyźni naprawdę uwielbiają pończochy i pasy. Muszą być zrobione tak, by przemawiały do męskiej wyobraźni. Powiedz swojemu ukochanemu, że będziesz się z nim pieprzyła w swoich najlepszych pończochach, a przekonasz się, że zrobi absolutnie wszystko, o co go poprosisz. Pomyśl tylko o tym kawałeczku nagiego brzucha między pasem a majteczkami, a może o tym skrawku ciała między skrajem pończoch a kroczem — to wystarczy, by przemienić każdego normalnego faceta w nieokiełznaną maszynę do kochania się! No i oczywiście majteczki. Najczęstsze pytania, jakie padają] w związku z moimi niewymownymi, to: „Jakiego są koloru?!" „Czy mogę je z ciebie zerwać?" Majteczki w moim mniemaniu są wiotką częścią damskiego ubioru, która działa ożywczo na męską fantazję. Obcisłe, malutkie majteczki zsunięte na jedną stronę krocza, tak by ukazać skrawek ukrytych pod nimi różowości i zrobić miejsce paru palcom, a może miłemu sztywnemu fiutowi, działają niezwykle podniecająco, prawda? Majteczki można nabyć w różnych rozmiarach i fasonach, kolorach i gatunkach. Niewymowne, które mamy na sobie, często świadczą o naszym nastroju erotycznym. Wkładamy różowe bawełniane, kiedy mamy ochotę zabawić się w miłą sąsiadeczkę. Białe koronkowe dadzą nam uczucie nieskalania. Jedwabne paseczki wpijające się w najbardziej intymne zakamarki - - kiedy] chcemy być wilgotne od rana do wieczora, a francuskie, głęboko wycięte wkładamy wówczas, gdy mamy ochotę na odrobinę luksusu. Nie zapominajmy także o majteczkach pozbawionych kroku w te dni, kiedy planujemy wykonać szybki numer w przerwie obiadowej. Nie wkładam w ogóle majtek, kiedy ubieram się w jedną z moich jedwabnych sukienek koktajlowych. WLM (Widoczna Linia Majtek) działa na mężczyznę jak kubeł zimnej wody. A poza tym podnieca mnie świadomość, że każdy napalony facet wie, iż pod sukienką jestem zupełnie naga. Moja natchniona wyobraźnia podsuwa mi fantazyjne obrazy: oto wymykam się w jakieś ciemne, ustronne miejsce i pozwalam, by nieznany mężczyzna zadarł mi sukienkę i wsunął rękę między nagie uda. Mogę być pewna, że] moje soki popłyną strumieniem! My, kobiety, czujemy przypływ pożądania, kiedy paradujemy bez majtek, ale uczucie, jakie daje nam ulubiona para fig, jest równie wspaniałe. Polly preferuje paseczki. W swym liście wyjaśnia mi dokładnie dlaczego: „Po prostu musiałam napisać do ciebie, żeby opowiedzieć, jak podniecająco działają na mnie paseczki. Zawsze nosiłam zwykłe bikini, dopóki mój chłopak nie przyniósł mi pasków. Następnego dnia włożyłam to czerwone maleństwo i poszłam do pracy. Czułam się napalona przez cały dzień. Nawet połamańcy, z którymi pracuję, wydawali się bardziej atrakcyjni! W końcu dostałam ochrzan od szefa. Miałam przepisywać na maszynie ważne listy, a siedziałam z palcami zatopionymi w cipce! To, co mnie podnieca, to ten cienki pasek materiału, którym mogę drażnić łechtaczkę! Po reprymendzie od szefa wyobrażałam sobie, że stary napalony łajdak wzywa mnie do gabinetu, zrywa paseczki i rozkłada mnie na biurku. Nie zrobił tego, ale ja do końca pracy bawiłam się swoją cipką i ssałam wilgotne palce. Teraz trzymam moje paseczki zdala od biura w obawie, że zostanę zwolniona". Modelka i gwiazda sławnego filmu wideo Przewodnik erotyczny, blond piękność Marie Harper, zwierzyła mi się ze swej słabości do majteczek: „Moją ulubioną pozycją seksualną jest pozycja kolankowo-łokciowa, a najbardziej podnieca mnie robienie tego w majtkach. Mam mnóstwo seksownych majteczek, wymaga tego mój zawód. Większość z nich to skrawki materiału ledwo zakrywające włosy łonowe. Wolę starszych mężczyzn i uwielbiam kochać się na świeżym powietrzu. Nie jestem wprawdzie ekshibicjonistką, ale lubię, kiedy mężczyzna wkłada mi rękę pod sukienkę, odwraca mnie tyłem do siebie, zsuwa mi majtki na jedną stronę krocza i kocha się ze mną mocno i szybko". Zapytałam dwóch braci bliźniaków o ich preferencje odnośnie damskich majteczek. Troy, lat dwadzieścia sześć, starszy od brata o dwadzieścia minut, pracuje jako model. Wyznaje: „Lubię, kiedy w lecie dziewczęta nie zakrywają się po uszy i można uchwycić błysk nagich ud. Od czasu do czasu udaje się rzucić okiem na ich majteczki. Nie mam jakichś szczególnych preferencji. Lubię, kiedy są z surowego jedwabiu, w kolorze kości słoniowej. Gdy kupuję damie w prezencie bieliznę, pamiętam o tym, by była z jedwabiu. Uwielbiam ocierać swego strąka o chłodny, gładki jedwab". Bliźniak numer dwa, Derek, również model, mówi: „Czerwone, czerwone i jeszcze raz czerwone! Lubię te francuskie majteczki wysoko wycięte, to sprawia, że dziewczyna wydaje się zbudowana wyłącznie z nóg. Są na tyle luźne, że można wsunąć w nie palec lub dwa. Lubię, kiedy dziewczyna paraduje przede mną tylko w majtkach. Kiedy odstawia dla mnie małe przedstawienie, bawi się sobą, pozwala mi zerknąć na swą cipkę, a potem zerwać majteczki i posmakować siebie. Tak, kobieta w czerwonych majteczkach może dać dużo przyjemności!" Jestem pewna, że niewiele jest poradników seksualnych, które poświęciłyby cały rozdział przyjemnościom związanym z majtkami, sukienkami z lycry, butami do pół uda i uniformom frywolnej pielęgniarki, o których pomówimy szczegółowo w rozdziale dotyczącym oryginalnych ubiorów, ale opierając się na moich doświadczeniach scenicznych i korespondencji napływającej strumieniem do mojej skrzynki pocztowej mogę stwierdzić, że seksowna bielizna, obuwie i uniformy naprawdę podniecają mężczyzn. Pracując dla „Club International" zrobiłam kiedyś sześciostronicowy reportaż w uniformach. Pozowałam jako policjantka na Kensington High Street w godzinach szczytu i wzbudziłam żywe zainteresowanie przechodniów, kiedy leżałam na moim nieprawidłowo zaparkowanym samochodzie „Mini Metro" ze spódnicą zadartą do połowy pośladków. Ciekawa jestem, ilu z was miałoby ochotę dostać w swoje ręce policjantkę z drogówki i zaaplikować jej parę solidnych klapsów? Ja miałabym na pewno! Na następnym zdjęciu byłam seksowną uczennicą wystrojonąw szczątkowy strój gimnastyczny i ssącą monstrualnego lizaka. Pozowałam nawet na stopniach posterunku na Harrow Road ubrana w minispódniczkę policjantki. Fotografia ta wywołała lawinę oskarżeń o nieprawidłowe użycie pałki policyjnej. Innym mundurem, który wzbudził entuzjazm męskiej klienteli czasopisma, był strój francuskiej pokojówki — malusieńka spódniczka, która podkreślała linię pośladków i ukazywała spory kawałek uda i skraj pończoch. Wraz z koronkowym stanikiem stanowił dość podniecający strój. Pamiętam wieczór, kiedy po raz pierwszy go włożyłam. Upłynęło sporo lat, odkąd pracowałam jako hostessa na przyjęciach urodzinowych nadzianych facetów. Ten gość zatrudnił z pół tuzina modelek. Przebrane za francuskie pokojówki miały serwować szampana i mieszać się ze znakomitymi gośćmi. Podobna praca zawsze nastręcza pewnych problemów, na przykład samemu ma się ochotę na szampana i pogawędkę z jakimś przystojnym facetem. Zachowałam się dokładnie w ten sposób. Sądzę, że było to przewidziane w programie i żaden gospodarz nie składał zażaleń.! Jedna szklaneczka szampana dla mnie, jedna dla gościa. Wkrótce] byłam lekko wstawiona i bardzo napalona, jak zwykle po szampanie. Wyśledziłam bardzo przystojnego gracza futbolowego i wdaliśmy się w pogawędkę. Zadziwiłam go tym, że go rozpoznałam. Był wprawdzie jednym z najlepszych graczy, ale tak mało dziewcząt interesuje się futbolem. Ja również nie zdradzałam takich zainteresowań, ale zwracałam czujną uwagę na przystojnych graczy! Przyjęcie się skończyło i goście zaczęli odpływać do domów. Willy Mistrzunio i ja wynieśliśmy się cichutko do jego apartamentu. Nie zawracałam sobie głowy przebieraniem się, ponieważ przez cały czas opowiadał, z jaką rozkoszą zerwałby ze mnie francuskie majteczki, zadarł satynową spódniczkę i kochał się ze mną jak noc długa. Nie rzucał słów na wiatr. Kiedy tylko znaleźliśmy się w windzie, zablokował ją między piętrami (co w zwykłych okolicznościach przyprawiłoby mnie o atak histerii) i jednym szarpnięciem pozbawił mnie majtek. Opadł na kolana i doprowadził mnie językiem do pięknego orgazmu. Potem zsunął mi stanik i wylizał różowiutkie brodawki, podczas gdy ja rozpięłam mu spodnie i zaznajomiłam się z kogutem. Wykonaliśmy szybki numer przy oszklonej ścianie windy. Ten epizod z mojego życia erotycznego dowodzi, ile radości może dać nam odpowiedni strój. Dlaczego więc nie spróbujecie wślizgnąć się w mundurek? Jednym z tych strojów, które doprowadzą waszego ukochanego do szaleństwa, jest strój niegrzecznej pielęgniarki, ale uważajcie, gdzie przytykacie ten zimny stetoskop, dziewczęta! A co powiecie na mundur Żeńskiej Służby Pomocniczej? Uwielbiam ich wąskie, malutkie spódniczki, a nakrycia głowy są wręcz seksowne. Twój ukochany może zdjąć z ciebie wszystko, z wyjątkiem pończoch i czapki, i zabrać cię w podróż do raju. Miły jest również strój stewardesy. Możesz usługiwać mu, a potem pozwolić wypieprzyć się w WC. A może wolisz podróż w przeszłość? Przemień się w wymuskaną damę w kostiumie z minionej epoki, w ręcznie robionym gorsecie i pantalonach. Największą podnietą będzie zdejmowanie kolejnych warstw odzieży, zanim ukaże się błysk nagiego ciała. A skoro mowa o gorsetach, Elisha Scott, moja współlokatorka, opowiadała mi, jak z pomocą satynowego gorsetu urządza sobie poranne sesje erotyczne. Elisha — modelka, która była w „Penhousie" „Przytulanką Roku", tancerką w znanym amerykańskim zespole Beastie Boys — wyznaje: „Jeżeli nie pracuję, mój chłopak wpada do domu na »sesję o jedenastej«. Zwykle czekam na niego ubrana w koronkowy gorset, pończochy, pas, buty na wysokich obcasach. Żadnych majtek. Kiedy słyszę samochód, sadowię się na czworakach w hallu, tyłem do drzwi. Kiedy wchodzi, widzi moją nagą pupę i otwartą cipkę. Bawimy się świetnie!" Ze wszystkich elementów damskiego stroju gorset ma prawdopodobnie najdłuższą historię erotyczną. Jego głównym zadaniem jest zmniejszyć obwód talii i podkreślić biust. Musi być dostatecznie ciasny, by nadawał kształt ciału. Może zmniejszyć obwód talii nawet o pięć cali. Gorset jest nie tylko przyjemny dla oka, ale daje nam cudowne uczucie ściskania. Współczesnymi odmianami gorsetów są pasy i baskinki. Wiktoriańskie gorsety miały różne rozmiary, od wąskich jak pasek do pancerzy sięgających od piersi do kolan. Produkuje je w dalszym ciągu firma „Axfords" w Brighton, prowadzona przez byłą modelkę Dianę Hasnip. Dianę poinformowała mnie, że ma duży wybór gorsetów satynowych i bawełnianych w różnych rozmiarach i kolorach. Robione ręcznie są wiązane od tyłu, ze stanikami i pasami lub bez nich. Myślę, że wyglądają najlepiej w połączeniu z jedwabnymi pończochami lub białymi, obcisłymi spodenkami. Jeżeli lubisz widzieć panią twego życia w czymś wiktoriańskim, plisowanym i bardzo seksownym, „Axfords" jest najlepszym miejscem, by to nabyć. Jak już wspominałam, w dziedzinie seksownego stroju dziewczęta mają szersze pole do popisu niż mężczyźni. Nie ma wątpliwości, że nasi panowie czerpią sporo przyjemności z widoku seksownych majteczek, gorsetów i ponętnych mundurów, ale mężczyzna w uniformie może być również bardzo podniecający. Co powiecie na przystojnego pilota albo kapitana Marynarki Królewskiej? Chyba nie spodobałby mi się gliniarz ani facet z drogówki — nie podniecają mnie ludzie opętani władzą. Widziałam paru striptizerów w swoim życiu i moim zdaniem są zabawni. Potrafią przebrać się za Roda Stewarta, pilota, kowboja i chłopaka odzianego w skórę. Poprosiłam Bobby'ego Boya gwiazdora striptizerów, o instrukcję, jak zrobić striptiz dla pani w domu. „Wiem, jak wzrasta żądza kobiety, kiedy podnieca się ją stopniowo. Przygaszam światło i proszę damę, by ułożyła się wygodnie na sofie. Puszczam muzykę. Stoję przed nią, oddalony tak, by nie mogła mnie dotknąć, odpinam bardzo wolno koszulę i wyciągam ją ze spodni. Przybliżam się trochę i pozwalam jej przesunąć dłońmi po mojej piersi i ramionach, po czym powracam na wyimaginowaną scenę. Rozpinam dżinsy i zsuwam je z bioder oferując jej widok wybrzuszenia w czarnych wysoko wyciętych slipach. Przesuwam palcami po owym wybrzuszeniu i pozwalam, by ona je dotknęła przez gładki materiał. Większość moich przyjaciółek wymyka się w tym momencie spod kontroli i striptiz ustępuje miejsca kochaniu się". Zasadniczym elementem stroju striptizera są slipy. Widok genitaliów wtłoczonych w ten trójkącik materiału działa bardzo pobudzająco. Innym strojem, który wydaje mi się szczególnie atrakcyjny, są spodenki kolarskie. Linfordowi Christie zawdzięczamy to, że zwrócił nam na nie uwagę. Tak więc, chłopaki, jeśli nawet wasze dobra osobiste są o kilka cali krótsze niż Linforda, będziemy zachwycone, widząc was w kolarskich spodenkach. Rozdział o seksownym stroju nie byłby kompletny bez omówienia minispódniczki. Od lat sześćdziesiątych mężczyźni rozkoszują się widokiem długich, smukłych nóg błyskających spod krótkiej, wąskiej spódniczki. Założę się, że nie ma faceta, który nie marzyłby o przesunięciu ciepłą dłonią po tym skrawku ciała między skrajem spódniczki a skrajem majtek. Nie możemy zapomnieć o figach, uroczym wynalazku lat sześćdziesiątych, który ciągle jeszcze ma swoje zastosowanie. Dziś ideałem każdego niegrzecznego chłopca są opięte dżinsowe szorty odsłaniające pół pośladka. Guma, lycra i skóra dają nam ogromne możliwości, by wabić i kusić. Mamy więc wszystko od wysokich butów do gumowych pasów i skórzanych obręczy, lista tego rodzaju ubiorów erotycznych jest ogromna. Stroje z lycry i skóry są dostępne w bardzo dużych rozmiarach, z myślą o klientach transwestytach, jednak wiele wyzwolonych pań i panów lubi uzupełniać klasyczny strój dodatkami o charakterze fetyszów. Tina Shaw, modelka, striptizerka i specjalistka od tańca brzucha, otworzyła niedawno butik w Camden, w północnym Londynie. Opowiedziała mi o wyprzedaży strojów w „Libido Limi-led": „Nasze stroje są unikatowe, ponieważ otrzymujemy wiele egzemplarzy od znanych projektantów. Specjalizujemy się w ubiorach niezwykłych, śmiałych i zabawnych. Mamy wszystko: gumowe szorty, sukienki z lycry i gumy na podszewce, sukienki z gumowymi wstawkami. Ceny wahają się od dziesięciu do dwóch tysięcy funtów". Podoba mi się pomysł gumy na podszewce, bo choć uwielbiam gumę, nie przepadam, kiedy przykleja mi się do skóry. Tina, która jest swego rodzaju koneserem gumowych strojów, powiedziała mi jednak, że dotyk i zapach gumy przemawiają niezwykle silnie do jej klientów. Dzisiejsze gumowe ubiory nie mają już nic wspólnego z produkowanymi parę lat temu, kiedy gumę trzeba było polerować silikonem. Londyńska projektantka Kim West produkuje dziś rewelacyjną odzież gumową. W jej katalogu wysyłkowym znaleźć można stroje w leopardzie cętki, wspaniałe sukienki ze złotej gumy, głęboko wycięte, z rozporkiem do uda, a nawet gumowe żakiety ozdobione futerkiem przy kołnierzu i mankietach. Oprócz ubiorów z gumy także stroje skórzane są seksowne i wygodne. Nabijane ćwiekami skórzane kurtki i takież spodnie wyglądają wspaniale na dobrze zbudowanym mężczyźnie, tym bardziej gdy ma on gęstą, opadającą do połowy pleców czuprynę. Dziewczęta wyglądają w skórze równie seksownie. Skórzana spódniczka mini, błyszcząca mikroskopijna góra i wysokie buty na zabójczych obcasach przyprawią twojego mężczyznę o pulsowanie ] członka. Sporządziłam listę dziesięciu strojów, które powinnyście uwzględnić w swojej garderobie. Obiecuję, że nadadzą blasku twojemu życiu erotycznemu i uczynią z seksu wspaniałą zabawę. Zajrzyj do najbliższego sklepu i kup seksowną, jedwabną haleczkę. Są znowu w modzie, dostępne w pięknych kolorach. Taka rzecz cudownie ociera się o skórę, zwłaszcza owinięta wokół talii podczas stosunku. Majteczki w postaci cienkich paseczków są absolutną koniecznością. Czytałaś, co robią z Polly, sprawdź, co mogą robić z tobą! Zafunduj sobie mundurek. Zapytaj partnera, jaki mu najbardziej odpowiada, po czym kup go, wypożycz lub uszyj. Komplet złożony ze staniczka, majteczek i pasa do pończoch, jedwabne pończochy i buty na wysokich obcasach. Przezroczysty materiał doprowadzi go do szaleństwa. W domach] towarowych jest tych kompletów mnóstwo w bardzo przystępnych cenach. Jeżeli nie możesz znaleźć bielizny w ulubionym kolorze, kup białą i ufarbuj. Zmniejsz obwód talii o kilka cali, wbijając się w wiktoriański gorset, pas lub baskinkę. Odsłoń nogi, wkładając minispódniczkę. Jeżeli uważasz, że twoje nogi nie są doskonałe, poskracaj spódnice choć o parę cali. Podejrzewam, że twój pan zauważy różnicę. Pajacyk, który rozpina się w kroku, jest doskonałym dodatkiem do garderoby seksownej kobiety. Większość pajacyków jest dość luźna, więc jeśli nie masz wymarzonej talii, nie przejmuj się tym. Pozwól mu tylko rozpiąć zatrzaski w kroku, to wystarczy, Wiecie już mniej więcej, jaki podniecający strój zdobyć, wyglądać i czuć się seksownie. Seks w niezwykłych miejscach Kochanie się jest przeżyciem angażującym wszystkie zmysły. Zmieniając miejsca uprawiania miłości, możecie udoskonalić swe życie seksualne. To, gdzie się kochacie, jest tak samo ważne, jak to, kiedy się kochacie. Wybór niezwykłego otoczenia pobudzi nie tylko wasze strefy erogenne. Nastąpi również aktywizacja erotyczna wzroku, powonienia i słuchu. Jak już powiedziałam, seks w łóżku może być cudowny. Czasami nie ma nic lepszego niż młócenie na podwójnym łożu czy wierzganie między wykrochmalonymi, lnianymi prześcieradłami z wymarzonym partnerem. Od czasu do czasu jednak stosunek poza tym miejscem może dodać zmysłowości waszemu życiu miłosnemu. Przelecenie jej na tylnym siedzeniu auta lub grzmocenie w magazynku materiałów piśmiennych podczas przyjęcia w biurze może być pośpieszne i niewygodne, ale uchwycenie tej chwili i pieprzenie się, bo oboje tego chcecie tu i teraz, nadaje okazji dodatkowego uroku. Mężczyźni uważają za niezwykle pociągającą w kobiecie jej gotowość do gier miłosnych wtedy i tam, gdzie ogarnie was nastrój. Wyobrażenia o kochaniu się z chętną kobietą w niezwykłych miejscach odgrywają ważną rolę w męskim fantazjowaniu. Nie doradzam wam, panie, byście się zachowywały jak skończone prostytutki i pieprzyły się bez względu na okoliczności, ale dajcie mu do zrozumienia, kiedy i gdzie go chcecie. Jako redaktorka „Penthouse'a" otrzymywałam mnóstwo listów z, płomiennymi opowieściami o spontanicznych lub zaplanowanych zbliżeniach seksualnych w różnych miejscach. Niektórzy z autorów tych szczerych listów tak byli zaskoczeni ładunkiem podniecenia i intensywnością aktu, że czuli się zmuszeni do opisania go i wysłania do mnie. Oto kilka przykładów: M.R. z Kentu pisze: Od kilku lat obsesyjnie lubię rżnąć się w aucie. Ona nie musi być egzotyczną modelką rozkrzyżowaną na masce mojego ferrari, choćby dlatego, że go nie mam i niestety, nie pociągam najwyższej klasy ślicznotek, których fotografie publikują pisma z dziewczynkami. Niemniej jednak w ostatnich paru latach doświadczyłem trochę niewiarygodnego seksu w swoich wozach. Jestem kierowcą bez wypadków, choć nie jest tajemnicą, że często rozkoszuję się palcowaniem dziewczyny podczas wywijania na autostradzie. Jedna taka pamiętna sesja seksualna zaczęła się tak: Wracając osławioną autostradą M 25 z nocnego klubu do domu, wiedziałem, że moja partnerka wprost nie może się tego doczekać. Spotkałem się z nią dopiero dwa razy i dotychczas nie tknąłem jej, ale czułem to! Ledwie ujechaliśmy parę mil, gdy ona pokręciła tyłeczkiem na fotelu i oparła obie nogi na półce pod szybą. Powiedziałem, żeby rozchyliła nogi, co uczyniła natychmiast. Gdy wślizgnąłem się palcami pod jej obcisłą, białą minispódniczkę, była początkowo trochę oporna, ale gdy dotknąłem jej malutkich majteczek i zacząłem gładzić miejsce, gdzie powinna być łechtaczka, jęknęła i rozsunęła nogi jeszcze szerzej. Kazałem jej zdjąć majtki, a ona śpieszyła się jak na wyścigach. Nie mogłem się doczekać zanurzenia trzech palców w to jej gorące gniazdko. Dama ta podniecała mnie nie tylko z powodu nóg, które ciągnęły -się w nieskończoność, ale także dlatego, że domagała się włączenia światła wewnątrz wozu, by widzieć moje palce wpychające się w nią i wychodzące z cipki. Z utkwionym w niej wzrokiem podciągnęła palcami wargi, aby lepiej widzieć mój kciuk igrający z jej łechtaczką. Gdy wyjęła moje palce i zaczęła je chciwie ssać, wiedziałem już, że będzie z nią niesamowicie. Z palcami w jej gniazdku lub w ustach zjechałem z autostrady na boczną drogę i zatrzymałem się na poboczu. Gdyby mi w tym momencie odmówiła, chyba bym eksplodował. Ale ona chciała tego tak samo jak ja! W kilka sekund później pchnąłem jej fotel do tyłu, spuściłem spodnie do kostek i wcisnąłem się przed siedzenie. W tej pozycji z łatwością wślizgnąłem w nią swój gorący członek. Czułem ją wspaniale. Gdy wchodziłem w nią, jeszcze wiła się i jęczała po palcówce. Jej długie i smukłe nogi owinęły się wokół mnie, a jej ciasna szparka objęła mój\ członek i wycisnęła z niego wszystko, do ostatniej kropli". To, że te dwa rozpasane ptaszki kosztowały swoje smakołyki po raz pierwszy, oczywiście zwiększało przyjemność kochania się w niezwykłym miejscu. Ale i pary, które są ze sobą od lat, ciągle lubią zbliżenia w dziwacznych i cudownych miejscach. Ker z Manchesteru pisze: Żona i ja uwielbiamy seks na łonie natury. Jak tylko mamy okazję, wybieramy się na wycieczkę z myślą o pieprzeniu się au naturelz. Jean jest bardzo ochoczym dziewczęciem. Niedawno obchodziła czterdzieste urodziny. Moim zdaniem życie zaczyna się po czterdziestce, teraz bowiem stała się ona bardziej lubieżna niż kiedykolwiek. Jest bardzo pociągającą kobietą, o pełnych, świetnie zachowanych kształtach. Jak dobre wino! Ma najwspanialsze piersi, jakie zdarzyło mi się oglądać, z ogromnymi, brązowymi sutkami, które budzą się do życia pod najdelikatniejszym dotknięciem. Wspólne upodobanie do rżnięcia się poza domem odkryliśmy przed wieloma laty, podczas wycieczki do Krainy Jezior. Pewnego chłodnego, lecz wspaniałego dnia wybraliśmy się opatuleni na małą wspinaczkę. Przeszliśmy zaledwie milę czy dwie, kiedy zaskoczyła nas straszliwa ulewa. Znaleźliśmy jakiś osłonięty mostek, pod który wtuliliśmy się, aby nie przemoknąć. Już mówiłem o swojej małżonce i ojej cudownym biuście. Bliskość takich „płuc" obudziła we mnie, nawet w deszczu, pożądanie. I po chwili przyssałem się, wiatr nie wiatr, pogoda nie pogoda, do jej słodkich cycuszków. Ponieważ Jean jest babeczką, która niezmiernie lubi ssanie jej sutek, więc po mniej więcej pięciu minutach. Kiedy jej piękne pączki sterczały niczym sęczki na drzewie, zapuściła rączkę w moje spodnie. Mój dyszel był już sztywny i gotowy, więc przegiąłem ją i kiedy oparła się dłońmi o ścianę i wypięła ku mnie tyłeczek, włożyłem swą męskość między jej wilgotne wargi. Robiliśmy to potem wiele razy. Prawie nie ma pikniku, żebyśmy nie wyszukali sobie odizolowanego miejsca i nie wyżyli się w nieziemskim seksie na łonie przyrody. A jeśli jest zbyt gęsto, zawsze zdołamy popieścić się aż do orgazmu. Gdybym miała wymienić wszystkie te niezwykłe scenerie, w jakich uprawiałam seks, rozdział ten wydłużyłby się ponad dopuszczalną miarę. Przytoczę więc tylko parę przykładów, które mogą was zainteresować. W piękny letni dzień wraz z przyjacielem wyprowadziłam trzy pieski na spacer na cmentarz w zachodnim Londynie. Był on podzielony na dwie części: jedną, ze starymi mogiłami i grobowcami, oraz drugą, z wypielęgnowaną trawą, ławkami i wspaniałymi drzewami, pełną cieszących się słońcem ludzi. My wybraliśmy nieco odizolowane miejsce na skraju cmentarza. Pieski biegały, węszyły i bawiły się, więc usiedliśmy pod drzewem na małą przytulankę. Tulenie się szybko przeszło w pieszczoty. U mojego pana nastąpiła erekcja. Ma on bardzo dużego chłopca, więc po paru minutach jego koniuszek już wyglądał zza paska spodenek. Bardzo się podnieciłam. Przytuliliśmy się i jakoś zdołaliśmy przemycić jego drania pod moje szorty i cudownie popieprzyć się. Zostaliśmy jednak zauważeni. Gdy on kosił mnie raz za razem, zorientowałam się, że przygląda się nam ogrodnik siedzący na traktorku z kosiarką. Gdy skończyliśmy nasze akrobacje, spostrzegłam, że ogrodnik, najwyraźniej pochłonięty naszymi wyczynami, ściął otaczającą nas trawę do gołej ziemi! Inne zabawne i niezwykle przyjemne rżniątko wydarzyło się nad muszlą klozetową w wytwórni filmowej. Jakieś dziesięć czy jedenaście lat temu grałam rólkę w dużym filmie fabularnym. Miałam tylko parę zdań do powiedzenia i występ w symulowanej scenie stosunku. Tak czy inaczej, reżyser poczuł do mnie sympatię i zaczęliśmy się spotykać. Był bardzo namiętny i miał wielki członek. A ponadto okazał się bardzo miłym facetem. Gdy film był na ukończeniu, wezwano mnie do podłożenia dialogów. Mówiąc o dialogu, mam na myśli te wszystkie ekstatyczne jęki i zawodzenia, jakie wydaje dziewczyna doprowadzona do orgazmu. Reżyser wpuścił mnie do małego studia wyposażonego w urządzenia nagrywające i wielki ekran, na którym wyświetlano moją sekwencję. Kazano mi wydyszeć do mikrofonu jakieś lubieżne słowa w ten sposób, żeby zgadzały się z tym, co działo się na ekranie. Te wszystkie pomruki i szlochy rozpaliły mnie do białości. Na szczęście roznamiętniły też mego reżysera. Przeprosił szefa nagrania i zaciągnął mnie do sąsiedniej ubikacji, zgiął mnie nad muszlą, zdarł moje majtki i solidnie mnie przerżnął. Moje majtki trochę przesiąkły seksem, więc zdjęłam je i wsadziłam do górnej kieszonki żakietu. Wieczorem w tym samym żakiecie poszłam na randkę z moim stałym przyjacielem. Nie pamiętam dokładnie, co się wydarzyło poza tym, że posprzeczaliśmy się i zaczęłam płakać. Sięgnęłam do kieszonki po chusteczkę... i otarłam łzy majteczkami woniejącymi seksem! Musiałam się nieźle gimnastykować, żeby wyjść: z tego cało! Męskie ubikacje są miejscem, gdzie odbywa się kolosalna liczba stosunków. Pamiętam, jak pewnego wieczoru zostałam zaproszona wraz z kilkunastoma osobami na kolację do restauracji. Moja towarzyszka napaliła się na swojego sąsiada przy stole. Celebrował on pierwszą randkę z dziewczyną, która siedziała z jego drugiej strony, to jednak nie miało najmniejszego znaczenia dla mojej kumpelki. Między deserem a kawą przyjaciółka z sąsiadem udała się do toalety w wiadomym celu... Musiałam się męczyć przez dwadzieścia minut zabawiając opuszczoną ptaszynę faceta. Inna z moich namiętnych przyjaciółek skosztowała członka na wysokości trzydziestu pięciu tysięcy stóp en route do Finlandii, gdzie występowała jako modelka. Musiała gnieść się w ubikacji — z tyłkiem na niewygodnej, zimnej umywalce z nierdzewnej stali — nie tylko ze stewardem, ale i ze swoją towarzyszką podróży. Najwyraźniej nażłopawszy się darmowego alkoholu, modelki stały się nieco frywolne i lubieżne i podbechtały jedna drugą do złożenia propozycji stewardowi. Musiały rzucać monetą losować, która weźmie go pierwsza. Wszystkie przedstawione tu scenariusze mieszczą się w kategorii spontanicznych zbliżeń seksualnych. Wiecie, co mam na myśli: chodzi mi o sytuacje, kiedy czujecie potrzebę porządnego przetrzepania i korzystacie z okazji, i zaznajecie rozkoszy w najnieprawdopodobniejszych miejscach. Chcę wam jednak zasugerować, a byście w dodatku do tych żywiołowych swawoli planowały podniecające wyprawy seksualne. Ken i jego małżonka, żyjący w Manchesterze, znaleźli właściwy sposób. Kiedy ta szczęśliwa para odkryła w sobie skłonność do igraszek na łonie natury, zaczęła nad tym pracować, a teraz starannie tę skłonność pielęgnuje. Niewiele jest przeżyć tak erotycznych jak szaleńcze, namiętne kochanie się w świetle księżyca na egzotycznej plaży lub trzepanie się w ciepły letni dzień na kolorowym, złotożółtym polu rzepaku, zabawnym bodźcem może być dodatkowo możliwość podglądania lub zaskoczenia podczas roboty, chociaż u niektórych par może wywoływać to odwrotną reakcję. Obawa przed tym, że jakiś przechodzień nadepnie na zakochanych, może doprowadzić do uwiądu kochanka! Czasami zaś, nie mogąc zrelaksować się do końca, a jednocześnie zapamiętale kopulując, możemy mieć, damulki, trudności z osiągnięciem orgazmu. Mnie to się, na szczęście, nie zdarza. Taka ekshibicjonistka, jak ja, z zasady szczytuje szybciej i częściej. Wierzcie mi na słowo, te z premedytacją zaplanowane numery godne są każdego wysiłku. Doradzam wam jednak, aby wszystko dobrze sobie przemyśleć. Nie sądźcie na przykład, że skoro oboje jesteście już nagrzani, to możecie ruszać samochodem w poszukiwaniu doskonałego miejsca na rozpalony do białości seks. Zmarnujecie wiele godzin! W końcu oboje będziecie okropnie sfrustrowani, pokłócicie się, w najlepszym wypadku popieprzycie w samochodzie, a jeśli będzie popołudnie, to pewnie usłyszycie pukanie do szyby dokładnie w tym momencie, gdy dosiądziecie swego mężczyzny. „Psienie się" jest oryginalną angielską nazwą nadaną zabiegom tych, którzy dodatkową podnietę znajdują, obserwując kopulo-wanie lub kopulując w alejkach zakochanych i na parkingach po całym kraju. Nazwa ta nawiązuje do wyprowadzania psa na spacer — znakomitego pretekstu, by wymknąć się z domu, zakraść w pobliże miejsca przyciągającego romansujące pary i napawać się widokiem wyczynów kochanków. W niezwykle złym guście jest jednak obserwowanie par, które niczego nie podejrzewają. Podglądacz musi jakoś wyczuć te, które doznają szczególnych wzruszeń, będąc podglądane. Wyczucie takie nie jest łatwym zadaniem. Weźcie pod uwagę choćby te pary, które zaspokajają swe potrzeby w przedmałżeńskich romansach. Mogą się cholernie zdenerwować. Ja osobiście nie przepadam za widzami, gdy pozwalam sobie na szybki akcik w samochodzie. Mogę być eks-hibicjonistką, ale wizja wytrzeszczonych oczu wlepionych we mnie w ciemnej alejce nie wydaje mi się podniecająca. Lecz jeśli lubicie coś takiego, pamiętajcie o zablokowaniu drzwi. Dla waszego bezpieczeństwa! Mój przyjaciel, z którym przeżyłam wiele szczęśliwych chwil kopulując na przytulnych parkingach, poradził mi, co robić, żeby ci wszyscy ciekawscy nie psuli gorących sesji samochodowych. Przed striptizem i przystąpieniem do dzieła trzeba szyby spryskać od środka zmywaczem. Możecie potem rozkoszować się sobą całkowicie nie zauważeni. A gdy już wydyszycie się, wystarczy szybkie przetarcie okien miękką, czystą ściereczką, by odjechać do domu z lśniącymi szybami. Żeby znaleźć idealne miejsce do kochania się na świeżym powietrzu, trzeba mieć oczy otwarte na odpowiednie tereny podczas różnych podróży. We właściwym momencie, w odpowiednim nastroju, wiedząc dokładnie, dokąd zmierzacie, nie uronicie ni chwili z cennego czasu kopulacyjnego. Warto dobrze się przygotować na seksualną wycieczkę. Weźcie ze dwa miękkie koce, może trochę owoców, butelkę wody, flaszkę wina czy termos z kawą. Wszystkie te przygotowania mogą wydawać się zbyteczne, ale zapewniam was, że końcowy efekt wart jest każdego trudu. Wydaje się, że dziś wszyscy zamykają się w swych prywatnych włościach i ledwo myślą o wyjściu na zewnątrz, ale rozkosz pośród wiatru świszczącego we włosach i majteczkach, rozebranie się na świeżym powietrzu mogą być naprawdę cudowne. Gdy przypadkiem traficie na doskonałe miejsce, sprawy nie muszą pójść gładko. Przed kilkoma laty podróżowałam po Włoszech z przyjaciółką, Marią Harper. Byłyśmy tam jako modelki. Przyjaciel Marii miał spotkać się z nami parę dni później. Tego dnia miałyśmy wolny czas. Opalałyśmy się nad basenem przy prywatnej willi w cudownej okolicy, gdy przyjechał George, facet Marii. Zakochani natychmiast prysnęli w krzaki. I niemal natychmiast usłyszałam namiętny krzyk, więcej jednak było w nim bólu niż rozkoszy. Co się okazało? Gdy tylko George wyjął swój członek, osa usiadła na jego koniuszku i użądliła go. Och! Może więc do listy rzeczy przydatnych na rozpustną wyprawę dołączycie tubkę kremu przeciwko owadom? Kiedy już dojdzie do kochania się w niecodziennych okolicznościach, często kobieta musi przejąć inicjatywę. Jeśli mężczyzna twego życia jest nieco oporny, zrób wszystko, żeby go uruchomić. Niektórzy faceci popadają w rutynę, kobiety więc muszą ich do grzechu namówić. Pomyśl, dziewczyno, czy to nie on zazwyczaj wykonuje większą część roboty? Gdy uprawiacie to w łóżku, w łazience, czy na podłodze salonu, kto zwykle wykonuje pierwszy ruch? Twierdzę, że twój chłopczyk. Bądź więc twórcza, wybierając miejsce i czas na miłość. Nie obawiaj się i ujmij inicjatywę w swe rączęta. Rozkoszuj się sytuacjami, które dodają nieco przypraw waszemu życiu seksualnemu. W połowie randki rozewrzyj nieco uda i pokaż mu, że zapomniałaś o majtkach. Wpadnij do niego do biura w płaszczu, rozepnij kilka guzików, niech zobaczy, że masz na sobie tylko pończochy, podwiązki i najmniejsze z najmniejszych majteczki. Podczas wizyty u przyjaciół czy teściów nakłoń go, żeby towarzyszył ci do łazienki, przegiął cię nad wanną i zrobił, co trzeba. Dodatkową frajdą jest to, że oboje musicie stłumić jęki rozkoszy. Albo jeszcze inaczej: czekaj na jego powrót z pracy i bądź gotowa! Usiądź sobie na stole kuchennym i śmiało rozewrzyj uda. Baw się sobą, gdy on stanie w drzwiach i zapyta, co jest na obiad. Pieprz się po całym domu! Bardzo wesoło może być na mocnym stole w jadalni. Lubię też łazienkę i prysznic, jak również schody, gdzie można to robić na czworakach. List, jaki dostałam od Rosemary, opowiada interesującą historię o tym, jak zażądała, seksu podczas wizyty z mężem w domu jego szefa: Mój mąż bardzo zabiega o awans. Pracuje w finansach i choć zajmuje dość dobre stanowisko, ma jeszcze sporo do szczytu. Jego szef poddaje go różnym próbom. Kiedy zaprosił nas na obiad, Ralf był zdenerwowany. Gordon, jego szef, jest dystyngowanym dżentelmenem po pięćdziesiątce. Odniosłam wrażenie, że lubi ładne kobiety, a ja jestem atrakcyjną, pulchną blondynką pod trzydziestkę. Aby uprzyjemnić mu życie, postanowiłam ubrać się w seksowną, głęboko wyciętą suknię. Ralf nie był pewien, czy to dobry pomysł, ale nie upierał się. Było nas tylko czworo i wszystko szło jak z płatka. Gordon podziwiał mój wygląd i z uznaniem spoglądał na moje długie smukłe nogi. Objął mnie nawet mocno na powitanie. Sheila, jego żona, była właśnie zajęta szykowaniem obiadu. Obaj panowie usiedli razem na sofie i gadali o interesach, ja zaś naprzeciwko nich sączyłam sherry. Sheila ciągle szalała w kuchni i nie pozwalała nikomu tam zaglądać. Podczas ich dyskusji celowo raz po raz zakładałam nogę na nogę. Nylony szeleściły przy tym kusząco. Gordon nie pozostał obojętny na moje wdzięki i od czasu do czasu rzucał na mnie spojrzenie i miło się uśmiechał. Gdy Gordon wyskoczył do kuchni, usiadłam obok męża. Wówczas\ to uświadomiłam go, że jestem bez majtek. Biedny Ralf omal nie zemdlał, musiał jednak ukryć zaambarasowanie, w tej bowiem chwili pojawił się Gordon i oznajmił, że podano do stołu. Podczas przystawki i głównego dania igrałam z oboma panami. Kilka kieliszków sherry i jedna czy dwie lampki wina obudziły we mnie uwodzicielkę. Zsunęłam buciki i stopą kusiłam pod stołem Gordona. Początkowo był trochę skrępowany, ale po chwili dostroił się i przysunął nogę ku mnie, umożliwiając mi wsunięcie stopy w nogawkę jego spodni Igrając z Gordonem, położyłam rękę na rozporku Ralfa. Spojrzał na mnie rozszerzonymi oczami, ale nie odtrącił mojej dłoni. Czułam, jak jego ptaszek twardnieje pod moim dotykiem. Obiad był pierwsza klasa, ale nie jadłam wiele. Nie byłam szczególnie głodna, miałam za to ochotę na seks. Gdy Gordon i Sheila zajęli się wymianą talerzy i wyszli do kuchni przygotować deser, szepnęłam mężowi, że chcę, aby przerżnął mnie w łazience. Potrząsnął głową stanowczo.^ Ścisnęłam jego członek mocniej i ostrzegłam, że jeśli nie pójdzie na górę porządnie mnie przetrzepać, wyjmę mu dyszel podczas deseru. Zawołał do Gordona, że idzie ze mną do łazienki, bo ja nie wiem jak ją znaleźć, i pognaliśmy na górę. Zamknęłam łazienkę, wyciągnęłam jego łotra i porządnie wypieściłam go języczkiem. Mój Ralf podczas takiego zabiegu zazwyczaj głośno skowyczy i wzdycha. Tym razem jednak usta miał zaciśnięte. Gdy kutas stwardniał mu na dobre, Ralf usiadł na krawędzi wanny, a ja na jego kolanach. Rozpiął guziki sukienki i pieścił moje piersi, podczas gdy ja opuszczałam się powoli na jego członek. Wierciłam się na nim, a gdy Ralf ujął mnie w pasie i posuwał mnie w górę i w dół swego łotra, chciałam krzyczeć. W bardziej normalnych okolicznościach potrzebuję trochę czasu, żeby dojrzeć, teraz jednak myśl o tym, jak wymknęliśmy się od stołu na rżniątko, podnieciła mnie mocno i zaledwie po paru chwilach puściłam soki, dokładnie w tym momencie, gdy Ralff trysnął w mym wnętrzu swym gorącym nasieniem. Kiedy wróciliśmy do jadalni, deser już czekał. Jestem pewna, że Sheila nie miała zielonego pojęcia, co robiliśmy, ale Gordon dobrze wiedział. Nie zaszkodziło to Ralfowi, ponieważ w dwa tygodnie później awansował o jeden szczebelek w karierze. Być może niektóre damy oskarżą mnie o proponowanie, abyśmy stały się swego rodzaju zabawkami seksualnymi. Nie zgadzam się z tym. Chodzi mi przede wszystkim o podkreślenie tego, że kobiety mogą decydować o miejscu i czasie miłosnego aktu. Jeśli nie będziecie mieć nastroju, on będzie musiał zadowolić się fasolką po bretońsku, a nie obfitą porcją namiętności. Lecz kiedy mamy na to ochotę, powinnyśmy być aktywne w grze miłosnej i do ostatka cieszyć się stosunkiem seksualnym. Seks jest tylko fragmentem tego skomplikowanego równania, jakim jest stałe, szczęśliwe partnerstwo, bez niego jednak wiele małżeństw i związków rozpadłoby się. Jeśli oboje próbują podtrzymać w życiu miłosnym ten dodatkowy płomień, uznając akt za coś specjalnego, co wymaga czasu i planowania (nie rezygnując, broń Boże, z tych nagłych, impulsywnych pożądań, które wszyscy znamy i cenimy), to są na dobrej drodze do stworzenia szczęśliwego, kochającego się związku, do osiągnięcia tego, że całymi latami będą przeżywać z tym samym człowiekiem pełne ekstazy stosunki seksualne. Możesz jednak zafundować sobie sporo niezapomnianych przeżyć także wtedy, gdy jesteś wolnym, dobrze zaopatrzonym w kondomy ptaszkiem. PODSUMUJMY! Wyobrażenia o kochaniu się z chętną kobietą w niezwykłych miejscach odgrywają ważną rolę w męskim fantazjowaniu. Jestem kierowcą bez wypadków, choć nie jest tajemnicą, że często rozkoszuję się palcowaniem dziewczyny podczas wywijania na autostradzie. Jest bardzo pociągającą kobietą, o pełnych, świetnie zachowanych kształtach. Jak dobre wino! Ma najwspanialsze piersi, jakie zdarzyło mi się oglądać, z ogromnymi, brązowymi sutkami, które budzą się do życia pod najdelikatniejszym dotknięciem. Sięgnęłam do kieszonki po chusteczkę... i otarłam łzy majteczkami woniejącymi seksem! Ścisnęłam jego członek mocniej i ostrzegłam, że jeśli nie pójdzie na górę porządnie mnie przetrzepać, wyjmę jego dyszel podczas deseru. Usiądź sobie na stole kuchennym i śmiało rozewrzyj uda. Baw się ze sobą, gdy on stanie w drzwiach i zapyta, co jest na obiad. Urzeczywistnianie marzeń Pracując kilka lat jako redaktorka „Penthouse'a" byłam zalewana opisami marzeń, w większości mężczyzn, pragnących kochać się ze mną dziko, namiętnie, na wszystkie możliwe i niemożliwe sposoby. Otrzymywałam również sporo listów od rozbudzonych seksualnie kobiet, których fantazje, jak można sobie wyobrazić, nie zawsze są takie same jak mężczyzn! Treścią erotycznych marzeń dam są często zapamiętałe sesje seksualne z ulubionymi gwiazdorami filmowymi, czasem uprawianie seksu z inną kobietą, kiedy indziej — stosunek z obcym, przystojnym, młodym doręczycielem. Często jednak chcą one tylko namówić partnera do oddania się jakiejś niezwykłej grze erotycznej. Każda z nas ma erotyczne pragnienia. Niektóre z nich przechowujemy w sobie jako pigułki przyjemności, po które sięgamy, gdy jesteśmy osamotnione i spragnione seksu. Inne, wręcz nieodparte fantazje, stają się częścią erotycznych gier, które prowadzimy, i często wpływają na sposób uprawiania miłości. Naturalnie, gdy chcemy urzeczywistnić którąś z tych fantazji, musimy mieć chętnego partnera. Cóż więc się dzieje, gdy kochanek proponuje odegranie jakichś ról czy pofolgowanie sobie w jakiś dziwaczny sposób w łóżku? Może on chciałby oglądać ją przebraną za pielęgniarkę? Może ona chciałaby, aby on biczował jej plecy? A może ma ochotę zjeść obarzanek zatknięty na jego penisie? Decyzja o uczestniczeniu w spełnianiu marzeń erotycznych należy do obojga partnerów. I oczywiście, panienki, kiedy już czule zaaplikowałyście mu wszystkie lekarstwa, schrupałyście obarzanek z jego kutasa, czy też wasze pośladki stały się purpurowe od jego klapsów, przy odrobinie szczęścia oboje możecie być tak seksualnie podnieceni, że nie tylko przeżyjecie rozkoszny stosunek, ale znajdziecie się w stanie takiego odurzenia, że postanowicie urzeczywistnić jeszcze więcej ze swych fantazji. Jeśli jednak marzenia twego kochanka wybiegają za daleko, musisz wyjawić mu swój pogląd na tę sprawę. Wydaje mi się, że jeśli mieliście już okazję swobodnie omówić swoje upodobania seksualne, będziecie wiedzieć, czy partner (partnerka) ma jakieś niepokojące zboczenia seksualne. Niektóre z tych upodobań mogą wydać się wam niezwykłe, a nawet śmieszne, ale, jak mówiłam już wcześniej, seks jest radością i trzeba z nim eksperymentować. Pomyślcie więc przez chwilę, zanim odrzucicie najdziksze pragnienia seksualne swego partnera. Oto list Duncana, którego przyjaciółka nie chce uczestniczyć w spełnianiu jego fantazji: „Mam dwadzieścia siedem lat. Od czterech lat żyję z moją dziewczyną. Jesteśmy ze sobą szczęśliwi i prowadzimy dobre życie seksualne z wyjątkiem dwóch spraw. Pierwszym problemem jest seks oralny. Bardzo lubię, gdy dziewczyna ssie mój członek. Prawdę powiedziawszy, często fantazjuję, że Ty, Linzi, swymi cudownymi ustami całujesz czubek mojego sztywnego penisa. Potem twoje usta powoli ześlizgują się niżej przez główkę, wzdłuż trzonka mego Twardego już jak kamień kutasa. Delikatnie liżesz i ssiesz go, aż w końcu nie mogę powstrzymać się i tryskam spermą w Twoje roschylone usta. Jedyny kłopot z tym, że moja dziewczyna nie lubi takich przyjemności, muszę więc zadowalać się marzeniami, innym problemem są pończochy i podwiązki. Moja dziewczyna odmawia noszenia ich, bo czuje się w nich niewygodnie. Na mnie jednak działają one niezwykle podniecająco. Czuję się sfrustrowany". Dostałam ten list już dość dawno i często się zastanawiam, czy Duncan ciągle jest z tą samą partnerką. Inny list natomiast ukazuje drugą stronę fantazji. Simon okazał się niezwykle pomocny w spełnianiu lesbijskich marzeń swej dziewczyny: Moja dziewczyna i ja mamy bardzo satysfakcjonujące nas życie seksualne. Oboje jesteśmy otwarci w sprawach seksu i od czasu do czasu miewamy innych partnerów zupełnie bez żadnych złych uczuć, ostatnio Sarah opowiadała mi, że jej największym marzeniem jest seks z inną kobietą. Pomysł mnie podniecił i pozwoliłem jej skosztować tej przyjemności. Fajnie byłoby też, gdyby pozwoliła mi ukryć się gdzieś w pobliżu i przyglądać się! Problemem było znalezienie partnerki do pierwszego lesbijskiego przeżycia Sarah. O dziwo, zdarzyło się to, gdy natrafiliśmy na ogłoszenie na okładce pisma dla modelek. Sarah jest ładną dziewczyną, ale nigdy nie przyszło jej do głowy, by miała zostać modelką. W pracy ma do czynienia z komputerami. W każdym razie w tym ogłoszeniu uwagę jej zwróciło to, że chodziło o wspólny występ dwóch modelek. Zatelefonowaliśmy pod wskazany numer. Kazano Sarah zgłosić się w zachodnim Londynie. Zawiozłem ją tam i czekałem w bocznej uliczce. Wróciła po dwudziestu pięciu minutach szeroko uśmiechnięta. Dostała to zajęcie i poznała dziewczynę, z którą miała pozować. Widziałem, że Sarah była \ podniecona. Gdy wsiadła do samochodu, opisała mi tę modelkę. Miała osiemnaście lat, długie do ramion blond włosy, duże sterczące piersi i zgrabne, długie nogi. Wsunąłem rękę pod minispódniczkę Sarah, między uda. Zdążyła już mocno popuścić. Potrzebowałem tylko paru \ sekund, żeby włożyć jej cztery palce. Kciukiem dotykałem łechtaczki, resztą palców posuwałem ją w górę i w dół. Sarah nie mogła się doczekać niedzieli i pójścia do pracy. Zapytała fotografa, czy mógłbym być obecny, zachowując dyskrecję. Byłem zdziwiony, lecz zadowolony, gdy się zgodził. Znalazłem sobie miejsce \ z tyłu studia, skąd wszystko obserwowałem. Dziewczęta zaczęły w bieliźnie. Sarah ułożyła się na szmaragdowozielonym szezlongu. Druga\ modelka, Louisa, w czarnej koronkowej bieliźnie, usiadła przy niej na podłodze. Podczas pierwszych kilku zdjęć dziewczęta patrzyły na siebie. Potem Louisa sięgnęła do białego biustonosza Sarah i odsłoniła jej\ śliczne piersi. Uklękła zgięta w łuk i wzięła czerwone sutki Sarah do\ ust, przesuwając się nieco w bok, aby kamera mogła wszystko uchwycić. Sarah zamknęła oczy, gdy Louisa namiętnie lizała jej cycuszki. Potem modelka wsunęła dłoń pod jedwabne majteczki Sarah. Usłyszałem, jak moja dziewczyna zajęczała z rozkoszy. Wkrótce dziewczyny zostały w pończochach, pasie z podwiązkami i szpileczkach. Sarah położyła się na plecach, trzymając obie nogi wysoko w powietrzu, Louisa zaś uklękła przy drugim końcu szezlonga,\ obiema dłońmi szeroko rozchylając cipkę Sarah i wkładając w nią swój różowy język. Po sesji Sarah powiedziała mi, że w ciągu tego popołudnia sześciokrotnie szczytowała. Wróciliśmy do domu i poszliśmy prosto do łóżka. Wspominając sesję, kochaliśmy się całymi godzinami. Przytoczyłam ten list w całości, jest bowiem podniecający! a także stanowi świetny przykład seksualnie wyzwolonej pary urzeczywistniającej maksimum ze swego fantazjowania. Ta sesja zdjęciowa będzie rozpalać ich wyobraźnię podczas wielu przyszłych przeżyć seksualnych. W istocie nie jest ważne, czy wtedy gdy Simon włoży język do skarbczyka swej ukochanej, ona wyobrazi sobie, że to modelka, która jej kiedyś skosztowała. Istotne jest osiągniecie całkowitego seksualnego spełnienia. A w tej konkretnej sytuacji każdy przeżył coś niezwykle przyjemnego. Inny list w mej poczcie dotyczy ról, które odgrywają partnerzy, aby udoskonalić swoje życie seksualne. Natalie z Leicesteru pisze: Mój mąż Andrew i ja lubimy czytać czasopisma erotyczne. Są one miłym dodatkiem do naszego życia seksualnego. Chciałabym opowiedzieć Ci, jak Andrew podnieca mnie słowami. Potrafi on, opowiadając o sprawach erotycznych, wywołać we mnie spazmy rozkoszy. Jest też Twoim wielkim wielbicielem. Samo oglądanie Twojej fotografii w czasopiśmie szybko go podnieca. Podczas jednego stosunku postanowił opisać siebie, aby mnie podniecić. Ależ to było przeżycie! Mówił mniej więcej tak: „ Wielkie zielone oczy Linzi spoglądają na mnie zachęcająco i przyjaźnie, jej pełne usta o dużych, zmysłowych wargach są rozchylone. Oto dziewczyna świadoma swego seksu. Lubię to. Jej długie blond loki, sypiące się kaskadą na ramiona, opadają kusząco na zuchwałe, okrągłe piersi. Jej sutki wyraźnie stwardniały i nabrzmiały od dotknięcia. Wprawne dłonie ze starannie wypielęgnowanymi paznokciami wślizgnęły się w majteczki. Nie śpiesząc się, zsunęła czerwone jedwabne francuskie figi ze zwartej, pięknie zaokrąglonej dupki. Długie nogi łagodnie przechodzą w szczupłe, okrągłe biodra. Między jej swawolnie rozchylonymi udami można zobaczyć futerko włosów łonowych, ciemniejące przez środek pupy, najeżone z podniecenia. Gdy bogini moich oczu odwróciła się ukazała wzgórek Wenery, serce swej kobiecości. Tron miłości pokryty był gęstymi, delikatnymi, złotymi włosami, pysznymi tak samo, jak włosy na jej głowie. Przesunęła ręce w dół i wprawnie rozchyliła włosy, ukazując wejście do czarodziejskiej groty, wargi strzegące jej sanktuarium. Jej misiek był ciepły i zapraszający, zroszony już sokami miłości i oszałamiający aromatem seksu. Pod miśkiem czekały jej tajemnice. Kusząco drżała jej napęczniała łechtaczka, guziczek miłości tylko czekający na naciśnięcie. Palcowanie, ssanie, kąsanie obudziły w niej pierwotne, zwierzęce pożądanie, wyraz ekstazy pojawił się na jej pięknej twarzy, a cudowne piersi kołysały się w rytm jej szału. Stopienie się w jedno z tym uosobieniem kobiecości, jak teraz, gdy dwoje nas pieści się, a najwspanialszy orgazm szarpie nasze splątane ciała, to szczyt podniecenia". Opowiadał tę scenę powolnym, rytmicznym, lecz bardzo zmysłowym głosem. Nie mogę się równać z modelkami, ale ten erotyk rozpalił mnie, a Ty, Linzi, na pewno rozumiesz, jak mnie to zelektryzowało. Chciałam już tylko czuć jego ptaka w sobie, nie mogłam dłużej znieść oczekiwania. Delikatnie położył się na mnie, a jego czubek dotknął mojej miękkości. „Jeśli chcesz go — powiedział — weź sobie". Nie potrzebowałam zachęty i wprowadziłam członek do swego pulsującego miśka. Gdy wpychał swój tętniący instrument głęboko we mnie, dyszałam jak żywcem przypiekana. Ciął mnie najpierw powoli, pełnymi posunięciami, potem pompował coraz mocniej. Cały czas jego kutas nabrzmiewał. Moje orgastyczne jęki przywiodły go do szczytu i wytrysnął głęboko w mojej jamie. Oboje porażeni orgazmem padliśmy bez tchu na łóżko. Potem wymienialiśmy długie, czułe „namiętne pocałunki", jęczeliśmy w czystej ekstazie osiągniętej w tym szalonym kochaniu się. Natalie jest z pewnością dziewczyną, która odróżnia fantazjowanie od rzeczywistości. Najwyraźniej zna i kocha swego mężczyznę i jest na tyle pewna swego seksu, że nie czuje się zagrożona, gdy jej kochanek podnieca się moimi czy innymi zdjęciami. Lubię rozmawiać z kobietami o ich fantazjach seksualnych. Niedawno byłam w Kalifornii, gdzie przeprowadzałam wywiady z gwiazdeczkami filmów pornograficznych. Oczywiście chciałam poznać ich marzenia seksualne. Oto niektóre z wypowiedzi: Paula Price, dwudziestoletnia brunetka nazywana „analną królową", powiedziała mi: „Marzę o tym, by ujrzeć mego męża Eryka, pieprzonego przez innego faceta. Któregoś dnia gadaliśmy na takie tematy i powiedziałam mu o tym. Eryk zapytał, czy chcę, aby to się spełniło, a ja mu na to, że nie, niech to zostanie tylko fantazją!" Rachel Ryan, aktorka porno, którą może znacie z jej wynurzeń dla niedzielnej prasy popularnej (jej kochankami byli rzekomo Michael Keaton i Jack Nicholson), wyznała: „Ciągle nachodzi mnie marzenie o spokojnym, mądrym mężczyźnie. Wyobrażam sobie, że jestem z nim gdzieś w Europie, gdzieś we Florencji w starym zamku, wokół nas ulewa i burza, lodowate prześcieradła i gorący, delikatny mężczyzna". Weteranka pornograficznych filmów Sharon Mitchell opowiada: „Odtwarzałam zawsze cudze fantazje. A moje wahają się od seksu z niewiarygodnie piękną kobietą do sadomasochizmu. Dla mnie to świetnie, bo w ten sposób rozładowuję sporo agresji, Niedawno wymyśliłam bardzo śmieszną historyjkę o spełnianiu cudzych marzeń. Kiedy wchodziłam do tego biznesu, oglądałam każdy film, który nakręciłam. Siadywałam w kinie i patrzyłam na swą cipę na srebrnym ekranie, pieprzoną jak należy. Było to bardzo podniecające. Któregoś razu zauważyłam strasznie przystojnego dżentelmena, lekko siwiejącego, ale naprawdę fajnego. Zrobiło mu się gorąco, gdy ja ssałam kutasa na ekranie. Pomyślałam sobie, że to byłby szokujący numer, gdybym tak zaczęła ssać jego członek! Co by on zrobił?! Więc zabrałam się za to! Popatrzył w górę na ekran, w dół na mnie, znowu na ekran. Robiłam mu dokładnie to, co na ekranie, żeby naprawdę postradał zmysły!" Bianca, dziewczyna, która rzeczywiście lubi swój zawód, z zadowoleniem opowiedziała mi o swoich fantazjach: „Masturbowałam się, gdy byłam jeszcze całkiem młoda i myślałam, że ktoś mnie obserwuje. Rozpalałam się wówczas błyskawicznie. W dalszym ciągu wyobrażam sobie, że ktoś mnie podgląda, zawsze mnie to ekscytuje. Jestem pewna, że przez to trafiłam do filmu". Marilyn, dziewiętnastolatka wchodząca dopiero w świat filmów dla dorosłych, stwierdziła: „Moim marzeniem jest pieprzyć się z czterema mężczyznami w wannie pełnej piany. Chyba powiem któremuś z reżyserów, żeby to zaaranżował". Madison, kruczowłosa królowa zmysłów, wyznała: „Zawsze marzyłam o kopulowaniu z czarnym mężczyzną, a potem wyszłam za takiego. Widziałaś może film Na przekór wszystkiemu, To naprawdę dobry film. W jednej scenie wszyscy schodzą do tych grobów azteckich, są rozgrzani, brudni, spoceni. Jest tam jak w saunie. W środku tych grobów — spoceni, zawzięci — rzucają się w taki najokropniejszy, najsprośniejszy seks. To jest to, na co mam ochotę!" Rozmawiałam na te tematy także z wieloma innymi kobietami. Choć większość z nich lubi mówić o seksie, zapytane o najintymniejsze marzenia ujawniają fantazje często bardzo ogólnikowe, pozbawione szczegółów, czasami zapożyczone z książek erotycznych lub ulubionych filmów. Nawet gwiazdeczka porno, Madison, która wiele czasu poświęca na odtwarzanie pomysłów innych ludzi, świsnęła swe brudne, spocone fantazje seksualne z filmu! Jedna z moich przyjaciółek powiedziała nawet, że lubi oddawać się fantazjowaniu i seksualnym uciechom, byleby nie musiała ich sama wymyślać! A więc, panowie, jeśli macie głowę pełną cudownych marzeń erotycznych, zaproponujcie je swoim damom! Wy macie może dzikszą wyobraźnię, one zaś może czekają tylko na inspirację! Fantazje seksualne krążą często wokół spraw uznawanych za tabu. Moja rozmowa z Verą, znajomą, czterdziestodwuletnią wdową, ilustruje to: Mój mąż umarł cztery lata temu. Odtąd nie miałam żadnego seksualnego stosunku, choć regularnie się masturbowałam. Pewnego dnia skończyła mi się kawa i wyskoczyłam do sąsiadki, żeby trochę pożyczyć. Weszłam przez tylne drzwi, jak zwykle. Nigdy nie muszę do niej pukać. Dom Angeli jest zawsze dla mnie otwarty. Widok, jaki ujrzałam, gdy szłam do pokoju, zatkał mi oddech w piersi. Szesnastoletni syn Angeli, Paul, siedział na sofie z oczami wlepionymi w telewizor, trzymając w ręce bardzo długi członek. Pompował go tak, że nawet nie zauważył mego wejścia. W telewizorze wyświetlano film porno. Jakiś facet w pozycji konia, nawet podobny do Paula, obracał biuściastą blondynkę. Możesz sobie wyobrazić wstyd Paula, gdy w końcu mnie spostrzegł. Ciągle jeszcze się śmieję, gdy przypomnę sobie wyraz jego twarzy, gdy upychał ptaka \ w spodniach. Spróbowałam rozładować sytuację i powiedziałam, że nie ma się czego wstydzić, bo to, co robi, jest całkiem normalne, i że ja sama czasami oddaję się temu. To ostatnie stwierdzenie bardzo go rozładowało. Zapytał mnie, dlaczego muszę się do tego uciekać, skoro jestem pociągającą kobietą, która mogłaby mieć zawsze i wszędzie każdego faceta, jakiego zechce. Oczywiście bardzo mi to pochlebiło, ale i podnieciło mnie — szesnastolatek dostrzegł we mnie atrakcyjną kobietę, choć mogłabym być jego matką. Usiedliśmy i pogawędziliśmy przez chwilę, a potem przeprosiłam go, bo musiałam pójść do łazienki. Uśmiechnął się i spytał, czy mógłby\ pójść ze mną i popatrzeć, jak siusiam. Ku swemu zaskoczeniu zgodziłam się! W łazience zdjęłam suknię, majtki i rajstopy, ale nie usiadłam na muszli, tylko wspięłam się na wannę, żeby mógł popatrzeć, jak siusiam. Myślałam, że mu oczy wyjdą na wierzch! Znowu wyjął swego ogromnego konia i zaczął go bić. Tego było zbyt wiele dla mnie. Moja pochwa wprost płonęła. Musiałam go dotknąć, musiałam go mieć! Po chwili leżałam już na łóżku Angeli z nogami rozrzuconymi we wszystkie strony świata, a Paul pchał ten ogromny członek we mnie. Miałam za sobą cztery długie lata postu. Jego młody kutas przebudził zwierzęce pożądanie, o którym już zapomniałam. Wpiłam paznokcie w jego plecy i wołałam jego imię, tracąc raz po raz zmysły. To się już nie powtórzy. Tak przynajmniej obiecałam sobie. Nie mogę patrzeć Angeli w oczy, gdyż ciągle pamiętam, że uprawiałam seks z jej synem na jej łóżku. Lecz to było cudowne! Teraz, gdy się masturbuję, widzę zawsze Paula pompującego mnie tym wielkim penisem. Czy to kochając się we troje, czy spontanicznie uwodząc syna sąsiadki, sięgnięcie po zakazany owoc jest zawsze ogromnie podniecające, jak o tym przekonała się Vera. W jej wypadku, oboje elementu tabu, drugim bodźcem była spontaniczność seksu. Zażywanie rozkoszy z partnerem właśnie wtedy, gdy najdzie nas ochota, jest zawsze rozkosznie grzeszne. Osobiście jestem przekonana, że te numery w sferze tabu i nagłe sesje seksualne, jakie wypełniają naszą świadomość, rozniecając w nas osobliwe pragnienia, są odruchem, który rozpala nas poprzez przywołanie tych oszałamiających wspomnień erotycznych. Choć wydaje się to niezwykłe, ludzie, których prawie nie znam, otwierają się przede mną i wyjawiają swe najbardziej intymne sekrety. Nie jestem pewna, dlaczego do mnie zwracają się z opowieściami o tych dzikich żądzach, ale wierzcie mi, zawsze słucham ich z przyjemnością. Młody facet, który przyszedł naprawić moją zmywarkę, opowiedział mi o szczególnym stosunku z żoną, który bez końca rozpala ich wyobraźnię i dodaje wigoru ich południowym spotkaniom: Któregoś dnia nieoczekiwanie przyszedłem do domu i zastałem żonę przy praniu. Jej ręce po łokcie były w pianie. Można powiedzieć: nic w tym niezwykłego. W porządku. Niezwykłe zdarzyło się trochę później. Jej spódnica zadarła się z tyłu. Zobaczyłem kawałek jej okrągłej pupy. Napaliłem się. Odwróciłem ją i podciągnąłem jej spódnicę z przodu. z obu stron miniaturowych majteczek wychylały się jej kędziorki. Sięgnąłem pod majteczki i wsunąłem palce. Poczułem się oszołomiony, gdy ona rozpięła mi rozporek, ciągle mając na rękach jaskrawożółte, mokre i pokryte pianą gumowe rękawiczki. Popracowałem palcem w jej ciepłej i wilgotnej cipce, ona zaś wyjęła mi kutasa i zaczęła masować go dłońmi w tych rękawiczkach. Czułem się niesamowicie i cudownie, gdy jej śliskie palce pocierały w dół i w górę mój przyrząd. Wprawnie biła mój dyszel, aż dojrzałem do wypieprzenia jej. Miała dupkę miłą i wilgotną, więc rozchyliłem jej wargi, a ona pokrytymi pianą rękawicami wprowadziła mnie w swą szczelinę. Czując Jej gumowe palce byłem gotów do natychmiastowej eksplozji. Jej wilgotna szparka w połączeniu z tymi palcami osłoniętymi gumą, zaciśniętymi na moich jądrach, doprowadziła mnie do szczytu. Na szczęście poczułem, jak wargi jej sromu zaczęły się zaciskać. Doznaliśmy orgazmu na kuchennym zlewie! Często teraz przychodzę do domu na lunch i próbuję przyłapać ją w środku prania czy zmywania. Dotyk gumy na moim członku jest cudowny! A jak nie mam czasu na przerwę, to zawsze mogę sobie usiąść i pomyśleć o jej żółtych gumowych rękawicach, prawda? Bardzo ważna jest wyrozumiałość dla seksualnych fantazji partnera. Jeśli uznajecie je za trochę dziwaczne czy śmieszne, nie bójcie się rozmawiać na ten temat, a nawet wesoło pośmiać się z nich. A kiedy już kochacie się i dryfujecie po wodach wyobraźni, przekonane, że dosiadacie i obejmujecie swym pulsującym miśkiem Mela Gibsona, przeświadczeni, że to Madonna ssie wasze członki do ostatniej kropli, nie czujcie się winni oszustwa wobec partnera! Może, jak Natalie, twoja kochanka nie poczuje się dotknięta. Lecz jeśli sądzisz, że może ją to urazić, zachowaj wszystko dla siebie i rozkoszuj się tym przeżyciem w tajemnicy. W końcu, jeśli nawet śnisz o słynnym gwiazdorze filmowym biorącym cię brutalnie od tyłu lub o bogini ekranu rozkładającej nogi dla ciebie, to z tego niepohamowanego podniecenia seksualnego korzysta twój partner! Pozwólcie, dziewczyny, aby wasz chłop odgrywał rolę waszego pana albo udawał, że jest przypadkowym nieznajomym. o ile podnieca to was oboje. Czy same stworzyłyście własną, skomplikowaną fantazję, czy też zwyczajnie zapożyczyłyście ją z książki lub programu telewizyjnego, radujcie się! Pamiętajcie, że wiele rozkoszy można uzyskać z tych fantazji i że mogą one przekształcić wasze życie seksualne w miriady czarownych tajemnic. A przede wszystkim, uczcie się doskonalić wasze życie seksualne. I o tym jest ta książeczka. PODSUMUJMY! Marzę o tym, by ujrzeć mego męża Eryka pieprzonego przez innego faceta. Któregoś dnia gadaliśmy na takie tematy i powiedziałam mu o tym. Eryk zapytał, czy chcę, aby to się spełniło, a ja mu na to, że nie, niech to zostanie tylko fantazją! Przesunęła ręce w dół i wprawnie rozchyliła włosy, ukazując wejście do czarodziejskiej groty, wargi strzegące jej sanktuarium. Gdy wpychał swój tętniący instrument głęboko we mnie, dyszałam jak żywcem przypiekana. Siadywałam w kinie i patrzyłam na swą cipę na srebrnym ekranie, pieprzoną jak należy. Było to bardzo podniecające. W łazience zdjęłam suknię, majtki i rajstopy, ale nie usiadłam na muszli, tylko wspięłam się na wannę, żeby mógł popatrzeć, jak siusiam. Sięgnąłem pod majteczki i wsunąłem palce. Poczułem się oszołomiony, gdy ona rozpięła mi rozporek, ciągle mając na rękach jaskrawożółte, mokre i pokryte pianą gumowe rękawiczki, Masarz seksualny Są dwa podstawowe typy masażu: jeden, który relaksuje cię i koi bóle, napięcia i stresy, oraz drugi, sprawiający, że czujesz się nie tylko szczęśliwa i zdrowa, ale i seksowna. W tym rozdziale skupię się na masażu seksualnym, który oddziałuje na miejsca erogenne i na same organy płciowe. Rzecz jasna, nie sugeruję wam natychmiastowej wyprawy do miejscowego gabinetu masażu, gdzie możecie trafić zarówno w dobre ręce, jak i zostać odarci ze skóry. Radzę wam natomiast, abyście — wraz ze swymi partnerami — nauczyli się masażu seksualnego i zapewnili sobie nawzajem pełnię rozkoszy. Mam dwoje przyjaciół, Nigela Verbeeka i Sarah Dale, którzy posiedli sztukę masażu. Nigel udzielił mi pomocy w pisaniu tego rozdziału. Może słyszałyście o Sarah? Jest ona terapeutką, aczkolwiek prasa była innego zdania, gdy preparowała tę historię o wydzierżawieniu przez nią domu od brytyjskiego kanclerza Normana Lamonta. W swoim czasie byłyśmy zaangażowane w pewne przedsięwzięcie w dziedzinie wideo i wiele czasu poświęcałyśmy omawianiu problemów związanych z seksem. Jednym z nich był masaż. Sarah wyznała mi: „Gdy masuję kogoś, to masuję całe ciało. Jest to moja podstawowa zasada masażu". Moim zdaniem to racjonalne i — bez wątpienia — niezwykle satysfakcjonujące, czego nie mogę rzec o usługach świadczonych przez instytucje „tylko dla pań", które od czasu do czasu odwiedzam. Oto list od Cathryn, która niedawno odkryła rozkosze seksualnego masażu: Moje życie seksualne nabrało nowego znaczenia, gdy poznałam Neila, wyszkolonego masażystę. Zawsze myślałam, że celem masażu jest całkowite zrelaksowanie i często zasypiałam po masażu w miejscowym klubie zdrowia. A jednak ten rodzaj masażu, jaki Nett uprawia ze mną, z całą pewnością mnie nie usypia, lecz sprawia, że jestem zrelaksowana i lubieżna jak diabli. Pozwól mi wszystko opowiedzieć. Najpierw przyciemniamy światło i puszczamy trochę łagodnej muzyki stereo. Przygotowujemy łóżko i rozbieramy się. Kładę się na brzuchu, a Nett skrapia moje nagie ciało aromatycznym olejkiem. Potem delikatnymi, rytmicznymi ruchami wciera go w skórę, zwracając szczególną uwagę na moje dolne partie. Rozkłada moje nogi i zaczyna lekko drapać wewnętrzną stronę ud.\ Jego dotyk jest coraz delikatniejszy w miarę zbliżania się do pupy. Teraz sięga on między nogi i nakrywa dłonią całego miśka. Łapiąc pełną garścią moje ciało, lekko nim porusza. Dłonią ściska i masuje całą cipkę. Zaczynam go błagać o palcówkę. Ostrożnie kładzie jeden palec ponad łechtaczką, a dwa do dziupli. Teraz cudownie pieści całą powierzchnię sromu. Jestem już naprawdę rozpalona i odwracam się na plecy. Neil wciera mi olejek w skórę na brzuchu i piersiach. Zatacza koła wokół natłuszczonych sutek, zwłaszcza na obwódkach, nie dotykając jednak samych brodawek. Rzecz jasna, chcę mieć sutki rozbudzone, więc muszę o to prosić. Wtedy on ociera rozczapierzone palce o nie i raz po raz bierze je między kciuk i palec wskazujący, a one rosną] i wydłużają się. Moje podniecenie narasta niesamowicie, więc proszę go o masowanie miśka. Ponownie rozpala mnie dłonią. Potem rozchyla wargi i przesuwa palcem w górę i w dół szparki. W zasadzie w tym momencie błagam go o język. Moje ciało drży od stóp do głów, wydaje mi się, że moja piczka eksploduje, jeśli natychmiast nie dostanie wilgotnego języka W tym momencie kończy się masaż i zaczyna dynamiczny seks. Masarz jest niesamowitą formą gry wstępnej! Cathryn naprawdę ma szczęście, że miłością jej życia jest wyszkolony masażysta. Lecz jeśli ty i twój kochanek chcecie się nauczyć, jak dawać sobie rozkosz w ten zrelaksowany, eteryczny sposób, macie wszelkie możliwości, aby tę sztukę opanować, Masaż jest wyprawą odkrywczą dla obu stron. Wszystkie granice muszą zostać ustalone wcześniej. Musicie ufać sobie bez zastrzeżeń. Gdy praktykujecie bezpieczny seks, pamiętajcie o nałożeniu rękawic lekarskich, zwłaszcza jeśli macie skórę na rękach przeciętą lub otartą. Zanim poddasz się masażowi, powinnaś zdać sobie sprawę z tego, co robisz. Najpierw musisz zdobyć wiedzę o miejscach erogennych. U niej są one zlokalizowane w prostej linii od mostka do pępka i jeszcze dalej do kości łonowej i w kształcie litery „V" po obu stronach miśka, w dół z przodu nóg, bardziej od wewnętrznej strony ud niż na środku, od miejsca poniżej sromu pionowo niemal do kolan. Na plecach biegną one od krzyża do górnej części pośladków jako dwie proste linie po obu stronach kręgosłupa; znajdują się też na środku czubka głowy i w centrum podstawy czaszki. U niego znajdują się one w tych samych miejscach głowy, podstawy czaszki, nóg i miednicy. Przewróciwszy go na brzuch, możemy znaleźć te same punkty na plecach, choć bardziej skoncentrowane u podstawy kręgosłupa, z obu stron u szczytu kości krzyżowej i na obu bokach fałdy pośladka. Ponadto obie płcie mają miejsca pobudzające na podeszwie stopy: na wielkim palcu i w punktach rozchodzących się w obie strony od kości biegnącej z tyłu pięty ku łydce. Znając te punkty, możecie przystąpić do masażu. Najpierw rozbierzcie się. Jeśli uzgodniliście, że masaż ma być preludium do aktu miłosnego, to rozbierzcie się do naga. Starannie przygotujcie pokój. Usuńcie wszystko, co wiąże się z pracą i co mogłoby utrudnić kochankowi całkowite zrelaksowanie się. Przygaście światła i zapalcie kilka świec, może nawet laseczkę kadzidła. Stwórzcie atmosferę, jaką oboje lubicie. Jeśli masaż ma się odbyć na łóżku, zabezpieczcie je wielkim, miękkim ręcznikiem. Jeśli zamierzacie robić to na podłodze, podłóżcie dla wygody parę koców pod ręcznik. I oczywiście w pokoju powinno być ciepło. Warto też wyłączyć telefon, żeby nikt wam nie przeszkadzał. Wspaniałym akompaniamentem jest muzyka. Wybierzcie coś z łagodnej muzyki klasycznej albo twardego rocka. Na rynku są nagrania z szumem fal wodospadu lub morskich fal bijących o brzeg. Wszystkie te dodatki tworzące środowisko relaksujących dźwięków i zapachów służą spotęgowaniu przyjemnych doznań. Stosujcie olejki aromatyczne, które zwiększają to erotyczne przeżycie, jakim jest masaż. DLA NIEJ: Neroli — bardzo kobiecy, relaksujący, a przy tym pobudzający. Ylang-Ylang — słodki, pobudza zmysły, łagodzi frustracje życia. Szałwia jest jak uwodzicielski mężczyzna — oszałamia i doprowadza do euforii, obudzi w tobie zmysłową kobietę. Olejek różany — zmysłowy, napastliwy i seksualny. Jeśli go używasz, to wiedz, czym to grozi! Jaśmin — mocny i wywołuje w mężczyźnie namiętne wizje kobiety. Kolendra — dodaje otuchy, ostrości, prowokuje do działania. DLA NIEGO: Kardamon — ostry i głęboko seksualny, inspirujący zmysłowe, erotyczne myśli. Ambrette — budzi męskość, ma w sobie coś zwierzęcego. Laur — zdecydowanie, arogancko seksualny. Nie dla uległych! Jaśmin — kochanek nocy, budzący męskie pragnienia i fantazje. Kminek — erotyczny, dziwaczny, dodający wigoru. Mocno stymuluje krążenie soków organicznych. Imbir — pobudzający, kuszący, satysfakcjonujący. Gdy więc scena jest już przygotowana, połóż partnera na brzuchu, twarzą w dół, z zamkniętymi oczami, z ramionami pod głową i zroś olejkiem jego plecy, pośladki i nogi. Zwracaj uwagę na jego oddech i staraj się oddychać równo z nim. Pomaga to przepływowi życzliwej energii. Masując utrzymuj z nim ciągły kontakt dłonią. Nigdy raptownie nie przerywaj masażu, chyba że partner wyraźnie tego zażąda. Wpadnij w powolny, stały rytm, aby umysł mógł się zrelaksować i skoncentrować wyłącznie na tych miejscach, które są właśnie masowane. Jest to wyprawa odkrywcza, podczas której jedne przyjemne doznania przechodzą w drugie. Gdy skończysz masaż pleców, odwróć partnera, aby zająć się przodem jego ciała Dodaj jeszcze aromatycznego olejku, przypomnij partnerowi, żeby miał oczy zamknięte. Jeśli chcesz, możesz nawet nałożyć mu maseczkę na oczy. Zacznij od podstawowego masażu. Ważne, aby wszystkie twoje ruchy były rozluźnione i powolne. Masz mnóstwo czasu na dojście do miejsc seksualnych. Powolne dozowanie wrażeń czyni rzecz jeszcze przyjemniejszą. Najpierw masuj głowę. Dopilnuj, aby twoje ręce wolne były od olejku. Zajmij się punktami na głowie, najpierw u podstawy karku, potem na czubku czaszki. Istnieje kilka technik masażu erotycznego, pamiętaj jednak, że agresywne „rąbanie" w skandynawskim stylu, jakie widzimy w filmach, nie wchodzi tu w rachubę. Effleurage to gładzenie. Ruchy mogą być długie lub krótkie; są one podstawowymi składnikami zmysłowego masażu. Petrissage to wykorzystanie całej dłoni w ruchach podobnych do ugniatania ciasta. Na ten typ masażu dobrze reagują pośladki. Vibration to ruch pulsujący, wykonywany palcem wskazującym, środkowym lub kciukiem. Nacisk powinien być bardzo lekki. Ma on szczególne zastosowanie w masażu miejsc wrażliwych erotycznie. Acupressure (akupresura) ma również zastosowanie w okolicach erogennych. Polega na naciskaniu palcami w celu wzmocnienia szczytu. Hacking (siekanie) to lekkie i szybkie uderzanie krawędzią dłoni. Plucking (skubanie) to nazwa techniki masażu łona, polegająca na skubaniu z obu stron moszny czy sromu. Jest stosowana jako wstęp do masażu seksualnego. Zostawiamy ją na razie, ponieważ chcemy dojść do tego momentu łagodnie. Zaczynając masaż, wesprzyj swoje ruchy wagą całego ciała. Różne są opinie na temat drogi, jaką powinien obrać masażysta. Niektórzy lubią pójść bardzo wolno od szyi do pośladków, inni od pośladków ku górze. Oba warianty idą szlakiem stref erogennych. Pomijając różnice wynikające z płci, ruchy zawsze powinny być — jak twierdzą wszyscy profesjonalni masażyści, z którymi konsultowałam ten rozdział — ukierunkowane w stronę serca. Zgodnie z ich radami zacznij od stóp i wędruj do pośladków, zwracając szczególną uwagę na punkty erogenne. Masując ramiona, zacznij od dłoni i idź ku barkom. Masując klatkę piersiową, zmierzaj w górę ku szyi i na zewnątrz ku ramionom. Na końcu masuj brzuch kolistymi ruchami, zgodnie z biegiem wskazówek zegara. Zasady masażu są takie same dla mężczyzn i kobiet. Musimy jednak uwzględniać różnice anatomiczne. MASUJĄC JĄ: Rozłóż jej nogi szeroko i prowadź palce w górę wewnętrznej strony ud, leciutko je drapiąc. Zmniejszaj dotyk w miarę zbliżania się do warg. Drap włosy łonowe, jakbyś chciał je wyczesać. Unikaj wrażliwych miejsc i pobudzaj skórę, tak jak podczas masażu głowy. Palcem wskazującym i środkowym nacieraj powoli szlak od okolic odbytu ku osłonce łechtaczki, wędrując zewnętrzną stroną warg. Naciągnij osłonkę i wargi, aby mocno nabrzmiały. Dłonią masuj cały srom. Poruszaj nim ostrożnie, koliście i prześlizguj się nad nim. Weź go pełną garścią tak, aby łechtaczka była w środku i łagodnie nim poruszaj. Trzema środkowymi palcami wykonuj koliste ruchy, pocierając rytmicznie i niespiesznie cały srom. Rozdziel jej wargi i powędruj palcem po wewnętrznej stronie obu ud w górę do łechtaczki, potem dotykaj osłonki łechtaczki. Połóż panią na brzuchu i umieść jeden palec tuż nad osłonką łechtaczki, a dwa palce w jej dziupli, palec serdeczny na kroczu, a kciuk w odbycie. Poruszaj dłonią, najpierw delikatnie, wyczuwając, jak kciuk i palec wskazujący pocierają się o siebie. Połóż dziewczynę na plecach. Włóż jej palec i czule pieść całą powierzchnię pochwy. MASUJĄC JEGO: Mężczyźni często wolą talk od olejków. Dla odmiany możesz użyć śliny. Zacznij od skubania, potem posuwaj się w górę, drapiąc wewnętrzną stronę ud, dotykając jąder i drapiąc włosy łonowe. Odciągnij jądra, aby napiąć skórę. Dłonią ujmij członek u nasady i chwytaj go coraz wyżej ku główce, delikatnie masując. Przesuń dobrze naoliwione wnętrze dłoni po czubku penisa. Obejmij jego trzonek i poruszaj skórą w górę i w dół. Jeśli ma napletek, zmień skok tego przesuwu. Możesz robić to bardzo wolno lub nadzwyczaj szybko. Zapytaj swego mężczyznę, jak woli. Rób to , używając teraz dwóch dłoni, jednej, aby masować mocno i głęboko, drugiej, aby robić to równocześnie, lecz w przeciwnym kierunku. Odciągnij ewentualny napletek i drażnij wędzidełko, wykonując kółeczka czubkami palców i delikatnie je gładząc, czasem prowadząc palce po obwodzie. Potem powróć do frenulum. Jeśli mężczyzna ma napletek, odciągnij go, obejmij wszystkimi palcami główkę, ściśnij cewkę moczową i pozostań tu dłużej, a potem ! zacznij od nowa. Niektórzy panowie chcą mieć jądra trzymane przez cały czas, inni zaś wolą, żeby poświęcić im szczególną uwagę, masując na różne sposoby, od ściskania po lekkie dotknięcia. DLA NIEJ I DLA NIEGO: Krąż wokół odbytu, drażniąc jego krawędź tak długo, aż twój palec zostanie tam zaproszony. Sutki reagują bardzo różnie, a im bardziej robi się gorąco, tym bardziej są zmienne. Leciutko krąż palcami wokół nich, skupiając się na aureoli, nie dotykając ich jednak. Przemknij rozpostartymi palcami przez sutkę, a potem ujmij ją kciukiem i palcem wskazującym. Jeśli lubisz mocne doznania, energicznie ściśnij sutkę, pokręć nią i pociągnij. Weź całą pierś w dłoń i trzymając sutkę w szparze między dwoma palcami, i ściśnij i poruszaj nią. Myślę, że niektóre (lub większość) z tych technik uznacie za podniecające i satysfakcjonujące. Po opanowaniu dostarczą wam tylu bodźców, że oboje naprawdę staniecie się bardzo namiętni. zmysłowy masaż podwyższa wibracje seksualne, wrażliwość i reakcje. Gdy zaś rozpalicie się masażem, jestem pewna, że zaczniecie ekstatyczną sesję miłosną. Przed podsumowaniem tego rozdziału muszę opowiedzieć o niezwykle porywającym masażu, jakiego doświadczyłam przed kilkoma laty, będąc na wakacjach w Bangkoku. Śródmieście tego miasta oferuje seks za pieniądze w wielu różnych formach, lecz jedyną przyjemnością, której nie potrafiłam sobie odmówić, był masaż seksualny. Wiedziałam od kompetentnych osób, że to, co w tym względzie serwuje się w Bangkoku, nie daje się porównać z niczym innym. Cóż, jestem dziewczyną, która lubi smak nowych przygód, wybrałam się więc — wraz z moim przyjacielem Simonem — do salonu masażu. Na wstępie zostaliśmy zaskoczeni wspaniałością, majestatycznością instytucji, w której się znaleźliśmy. Wprowadzono nas do przestronnej, luksusowej recepcji z ogromnymi oknami z jednej strony. Za tą szklaną ścianą siedziało około pięćdziesięciu orientalnych dziewcząt, ubranych w świetne wieczorowe stroje, z numerami na piersiach. Szybko zorientowaliśmy się, że była to część pokazowa. Mogliśmy oceniać talenty i wybrać odpowiadający nam numer, jednak perły Wschodu nie widziały klientów. Nad szklanką dżinu z tonikiem uiściliśmy opłatę i dokonaliśmy wyboru. Po dłuższym zastanowieniu się i wysłuchaniu rad właścicieli wybraliśmy cudowną piękność po dwudziestce, Sue Lee. jak nas z zadowoleniem poinformowano, Sue bardzo lubiła masaż par, aczkolwiek nie było na niego wielkiego zapotrzebowania. Dziewczyna zaprowadziła nas do pokoju, bardzo czystego, wyłożonego białymi kafelkami, z podwójnym łożem i ogromną wanną. Wręczyła nam ręczniki i zasugerowała, byśmy się rozebrali. Wszyscy troje rozebraliśmy się do naga. Sue miała uroczą figurę: drobne bioderka, szczuplutką talię, gęste futerko włosów łonowych i wspaniale sterczące, podobne do pąków piersi. Spostrzegłam, że kutas Simona zasalutował jej natychmiast. Sue napełniła wannę i zaprosiła nas do parującej piany. Weszła z nami do wanny i po kolei nas umyła. Jej wprawne palce namydliły i pobudziły erotycznie nasze ciała. Czyści wyszliśmy z wanny, a Sue osuszyła nas puszystym białym ręcznikiem, obsypała talkiem i w całkiem poprawnej angielszczyźnie zapytała, które z nas chce pójść na pierwszy ogień. Ponieważ tego wieczoru damy miały pierwszeństwo, poprosiła mnie, żebym położyła się na kanapce. W zachodnich technikach masażu dominującą rolę odgrywają ręce. Tajska teoria nakazuje zapomnieć o dłoniach i wykorzystywać do masażu ciało masażysty! Trzymając wiaderko gorącej mydlanej wody i gąbkę, Sue Lee pokryła pianą moje plecy, pośladki i nogi, namydliła przód swego nagiego ciała i w parę sekund później usiadła na mnie okrakiem i zaczęła ślizgać się po mnie w górę i w dół. W zetknięciu z moimi mięśniami jej skóra stała się elektryzująca. Poczułam mrowienie w całym ciele. W euforii spojżałam na Simona i zobaczyłam jego podnieconą twarz. Siedział nagi na łóżku, jedną dłonią trzymał swój nabrzmiały członek a drugą gładził go równomiernie. Oczy miał wpatrzone w nas. Wydawało się, że czas stanął w miejscu, gdy to śliczne stworzenie wędrowało po mnie. Czułam twardość jej sutek, szorstkość jej włosów łonowych i gorąco jej otwartej cipki z zapałem trącej się o mnie. W chwili gdy odpływałam w krainę fantazji, moje marzenia zostały przerwane. Sue Lee położyła mnie na plecach Simon mocno bił konia. Uśmiechnęłam się do przyjaciela. Sue Lee znowu usiadła na mnie z rozkraczonymi nogami, z rozwartą owłosioną szparką. Delikatnymi palcami pieściła i ściskała moje piersi, a jej śliskie ciało i ociekająca pupka jeździły w górę i w dół mojej dyszącej klatki piersiowej. Jęczałam półprzytomna, gdy gorączkowe tarcie naszych drżących ciał przyniosło jednocześnie orgazm mnie i mojej seksownej masażystce. Przed wizytą w salonie postanowiliśmy, że będziemy się kochać tylko ze sobą, że pozwolimy masażystce doprowadzić nas do białej gorączki, a potem zapieprzymy się ze sobą do ostatniego tchu, Chodziło nam przede wszystkim o bezpieczny seks. Nadeszła kolej na trochę orientalnego raju dla Simona. Biedaczysko miał poważne trudności z położeniem się na brzuch] z powodu erekcji, oboje jednak wiedzieliśmy aż za dobrze, że gdyby położył się na plecach, gdy Sue Lee masowałaby go swym zniewala jącym ciałem, jego ptak z pewnością znalazłby drogę do jej gorącej owłosionej dziupli. Tak więc Simon ułożył się na brzuchu, poradził sobie ze swoim sztywnym i pozwolił tłamsić się oszałamiającej ponętnej nagości Sue Lee. Położywszy się na łóżku, ściskałam swoje nabrzmiałe cycuszki, głaskałam cipcię i obserwowałam ich dwoje A potem zrobiło się naprawdę gorąco. Nikt nie miał już głowy do masażu erotycznego. W trójkącie kotłowaliśmy się na łóżku Po paru chwilach klęknęłyśmy po bokach Simona i ssałyśmy i lizałyśmy jego trzonek, razem trzepiąc i tańcząc językami w górę i w dół drżącego instrumentu, krążąc po jego główce, dzwoniąc jego jądrami. Po paru chwilach spryskał nas swoją śmietanką, Dyszel Simona tylko trochę zmniejszył się po wystrzeleniu tego ładunku. Gdy dreszcze rozkoszy przebiegały jego ciało, Sue wykorzystała chwilowy impas, aby uraczyć mnie swoim języczkiem. Muśnięciami lekkimi jak piórko drażniła całą długość mojej szpary albo natarczywie wciskała się w odbyt, a w końcu dopadła łechtaczki. Było cudownie! W momencie gdy zaczęły targać mną spazmy rozkoszy, poczułam, jak Simon obrócił mnie na kolana, wtargnął z łatwością swym gorącym członkiem w moje pulsujące gniazdko, zacisnął dłonie na moich pośladkach i okrutnie pompował mnie swym niepohamowanym dyszlem. Jego jądra klapały o moje wargi. Sue Lee wślizgnęła się pode mnie i bawiła się moimi kołyszącymi się piersiami, łapczywie targała łechtaczkę, a gdy miała wolną dłoń, chwytała ptaka Simona. Tego masażu nie da się zapomnieć! PODSUMUJMY! Rozkłada moje nogi i zaczyna lekko drapać wewnętrzną stronę ud. Jego dotyk jest coraz delikatniejszy w miarę zbliżania się do pupy. Muśnięciami lekkimi jak piórko drażniła całą długość mojej szpary albo natarczywie wciskała się w odbyt, a w końcu dopadła łechtaczki. Niektórzy panowie chcą mieć jądra trzymane przez cały czas, inni zaś wolą, żeby poświęcić im szczególną uwagę, masując na różne sposoby, od ściskania po lekkie dotknięcia. Krąż wokół odbytu, drażniąc jego krawędź tak długo, aż twój palec zostanie tam zaproszony. Czułam twardość jej sutek, szorstkość jej włosów łonowych i gorąco jej otwartej cipki z zapałem trącej się o mnie. Ssałyśmy i lizałyśmy jego trzonek, razem trzepiąc i tańcząc językami w górę i w dół drżącego instrumentu, krążąc po jego główce, dzwoniąc jego jądrami. Smakołyki i bałagan Pewnego razu dostałam list od dżentelmena, który uwielbia wyobrażać sobie, że schrupuję obarzanek zawieszony na jego członku. Wizja — bez wątpienia — słodka i bardzo smaczna! Ta perełka epistolografii zachęciła mnie do przemyśleń na temat związków między dwiema zmysłowymi przyjemnościami: jedzeniem i seksem. Afrodyzjaki wywołują pożądanie seksualne, banany i ogórki są zadowalającymi namiastkami zabawek seksualnych. Spróbujcie, panie, nakremować genitalia swych kochanków jogurtem malinowym i połknąć go żarłocznie albo doznać radości zrelaksowania się z partnerem i wzajemnego karmienia się egzotycznymi, erotycznymi daniami. Pewnie wszyscy możemy przypomnieć sobie jakieś wydarzenie z naszego życia seksualnego, bardzo smaczne, choć nieco upaćkane. Smakołyki o fallicznych kształtach wślizgujące się między błyszcząco wymalowane wargi mogą doprowadzić faceta do szaleństwa. Najlepszym przykładem jest reklama czekolady Cad-bury. Lśniące czerwone usta rozkoszujące się zroszonymi truskawkami, delikatne paluszki obierające skórkę z banana, a potem wsuwające go między wilgotne, rozchylone usta autentycznie pobudzają mężczyzn do czynu. Pamiętam wieczór, kiedy poszłam na pierwszą randkę z facetem i palcami jadłam i karmiłam go ociekającymi sosem szparagami. Nie tylko przekazałam mu właściwy sygnał, ale tak naładowałam go energią seksualną, że wypieprzył mnie w parę chwil po wyjściu z restauracji Porządny seks wymaga dobrego poślizgu i sporo wydzielin i pewnie dlatego lepkie, klejące się danie potrafi zapewnić tyle przyjemności. Przeczytajmy list od Cassie, która najwyraźniej przepada za kulinarnym swawoleniem. Od paru już lat mam bzika na punkcie zawiesistych, gęstych dań, jak świeża śmietana, galaretki, biszkopty z kremem i kremy. Jak sięgam pamięcią, zawsze chciałam być jedną z tych dam, które najmuje się na specjalne bankiety, kładzie na stole i pokrywa bitą śmietaną, lodami i soczystymi owocami. Zgłodniali biesiadnicy zlizywaliby smakołyki z mego bezradnego, wystawionego na pożarcie ciała. Zawsze też marzyłam, żeby spotkać mężczyznę o takich samych upodobaniach, mężczyznę, który oszalałby na myśl o włożeniu wafla z lodami do mojej szpary i wyjadaniu ich stamtąd. Niedawno spotkałam takiego człowieka. Kiedy powiedziałam mu o swych upodobaniach do kochania się w jedzeniu, zafundował mi wieczór tak smakowitego seksu, że nigdy tego nie zapomnę. Gdy wprowadził mnie do sypialni, łóżko było już pokryte czarnym nylonowym obrusem. Kazał mi się rozebrać i położyć. Kiedy zdejmowałam z siebie fatałaszki, on zniknął. Leżałam na chłodnym, plastikowym obrusie i gładziłam swą gorącą szparkę. On wkrótce wrócił z dzbanem. „Zamknij oczy" - rozkazał, a ja natychmiast go posłuchałam. Poczułam, jak ciepła, cudownie gęsta masa rozlewa się na moich cyckach, pępku i między rozwartymi udami. Nie wiedziałam, co to jest, ale podniecało mnie to ogromnie. ,,Otwórz oczy" —powiedział lekko drżącym głosem. Zobaczyłam, że jestem wysmarowana delikatnym kremem. Leżałam drżąca, dopóki mój ukochany nie zlizał ze mnie wszystkiego i nie upewnił się, że ani jedna kapka nie została na moich twardych, sterczących sutkach, na brzuchu czy na owłosionej cipce. Potem znowu zniknął na chwilę. Tym razem wrócił z puszką bitej śmietany w sprayu i garścią dojrzałych truskawek. Szeroki, chłodny strumień śmietany popłynął od mojej szyi do krocza. Truskawki zostały umieszczone strategicznie po jednej na sutkach, w pępku i tuż pod łechtaczką. Powoli krążąc językiem wokół cycuszków, uraczył się dwiema truskawkami, wyssał jedną z pępka. Jego łobuz był już wielki i raz po raz trącał mnie w brzuch, oblepiając się śmietaną. Pochyliłam się ku niemu, wzięłam go delikatnie w usta i rozkoszowałam się nieziemskim smakiem słodyczy zmieszanej z jego sokiem. Jęczałam z podniecenia, skowyczałam, odchodziłam od zmysłów, gdy pochylił głowę i zajął się owocem wciśniętym w moją cipkę. Śmietana zdążyła wypełnić moją szparkę i mój kochanek stanął przed zadaniem wylizania jej zewsząd. Ślizgałam się po całym prześcieradle, czułam się cała mokra i klejąca. Mój pan pochylił się nade mną i położył na moim lepkim ciele. Gdy wchodził we mnie, z zadowoleniem czułam, jak śmietana wciska się i rozpościera między naszymi ciałami. Trzepał mnie trzonkiem oblepionym kremem. Wiliśmy się, wysmarowując się słodką pianą, a moje cycuszki ślizgały się na jego piersi. Orgazm, jeden po drugim, targał moim ciałem. Kiedy ukochany jęknął, że jego czas nadchodzi, złapałam jego członek, wyjęłam go z siebie i szaleńczo wytrzepałam. Z przyjemnością patrzyłam, jak strumień białej cieczy spryskał moje ciało i czarny plastik. To był najlepszy i najbrudniejszy stosunek w moim życiu! Mam przyjaciółkę, która odważnie zgłosiła się do występu w charakterze wózka ze słodyczami na Balu Seksmaniaków 1990. Vietta tak to opisała: „Wwieziono mnie leżącą na brzuchu na wózku. Moją nagość przykrywały jedynie owoce, bita śmietana i — możesz to sobie wyobrazić? — miód! Naturalnie, było to] bardzo podniecające, gdy dziesiątki mężczyzn i kobiet ucztowały na mnie, że nie wspomnę już o palcach, które rozkoszowały się rozsmarowywaniem klejącego się miodu po moim ciele ze szparą włącznie!" Może na przyszłorocznym balu seksmaniaków ja znajdę się na miejscu Vietty? Potrafię też wyobrazić sobie śmietankowe pieprzenie się Cassie, choć osobiście nie posunęłabym się aż tak daleko. Kilka lat temu dostałam rólkę w serialu telewizyjnym. Miałam wystąpić w tańcu brzucha na stole dla grupy rozwydrzonych dziennikarzy. Gdy już nawywijałam kitkami i pozbyłam się skąpego kostiumu, zostałam zbombardowana świeżymi śmietankowymi truflami! Co ciekawe, tylko dwóch z tych facetów wcześniej przygotowano do tej sceny. Pozostałą szóstkę stanowili statyści, którzy przyszedłszy do roboty, zostali poinformowani, że na ich szychtę składa się robienie perskiego oka do striptizerki i wysmarowanie jej kremem! Wesoło, nie?! Ale odeszłam od tematu. Dla mnie ta rólka była zabawą, a nie grą seksualną. Prawdę mówiąc, bardziej zależało mi na nauce tańca brzucha niż na podgrzaniu się w wyniku wysmarowania wiśniowym kremem. Występ ten miał jednak i swoją dobrą stronę w postaci czarującego i seksownego reżysera. Ponieważ miałam odegrać tę scenę dwa razy, w przerwie między zdjęciami musiałam się wykąpać. Więc rano wykonałam numer jeden. Było wesoło, czułam się świetnie z tym delikatnym, śliskim kremem chlupiącym na moich piersiach i brzuchu. Reżyser flirtował ze mną, powiedział, że grałam wspaniale, co zachęciło mnie do spędzenia w wannie całej przerwy na lunch i czyszczenia swych ważnych zakątków, bawienia się ze sobą i desperackiego oczekiwania, że reżyser okaże się dżentelmenem i dotrzyma mi towarzystwa w czasie tej miłej walki o czystość. Niestety, nie okazał się, ale od leżenia w parującej, ciepłej kąpieli i myślenia o tym, jak mogłoby być pierwszorzędnie, mój drugi występ był jeszcze fajniejszy. Poprosiłam paru swych przyjaciół, aby opowiedzieli mi o swoich smakowitych, rozciapcianych przeżyciach: Kim, stara kumpela szkolna z Bristolu, wyznała: „Mój chłopak i ja jesteśmy »czekoladoholikami«. Najbardziej przepadamy za przeplataniem naszego apetytu na czekoladę z apetytem na seks. On uwielbia wkładać mi do środka tabliczkę marsa i wylizywać mnie. A czasami zajadamy się czekoladą, gdy zmięknie i rozpaćka się, nasiąknięta moimi seksualnymi sokami". Trevor lubi owoce morza nowa przyjaciółka jest bardzo seksowna i wprost kocha próbować wszystkiego, co dziwaczne lub niezwykłe. Pewnej nocy namówiła mnie, żebym wślizgnął w jej cipkę banana. Było cudownie, ale następnym razem, jak twierdzi, będę musiał najpierw go ogrzać, bo chłód dojrzałego miąższu trochę ją ostudził". Vicki, modelka ze Szkocji, stwierdza: „Szampan jest dla mnie najlepszym afrodyzjakiem. Jedna lampka, dwie i już staję się napalona. Lubię, jak zimne bąbelki ściekają po moich piersiach i łonie i jak mój chłop je zlizuje. Czasami mam ochotę poczuć szyjkę butelki między wargami mojej pochewki. Każę wtedy chłopakowi wcisnąć mi ją delikatnie, a potem potrząsnąć, aż bąbelkowy, pienisty strumień strzeli w moją dziurkę. Natychmiastowy orgazm gwarantowany!" Pewien facet opisał mi niezwykłą grę w pojedynkę, która go strasznie nabuzowuje: „Wykrawam dziurkę w arbuzie, nalewam w nią gorącej wody, a potem go pieprzę. Szczerze to polecam!" Ciągle cytuję gwiazdeczkę porno, Sharon Mitchell, ale nie proszę o wybaczenie, bo jest ona damą, która ma wiele interesujących przemyśleń na temat seksu. Gdy zapytałam ją o najbardziej lubieżną scenę, jaką zagrała przed kamerą, aktorka uśmiechnęła się szeroko i powiedziała: „Najbardziej dziwaczną rzeczą, jaką odegrałam w filmie, było pieprzenie się z Brykiem Edwardsem w zbiorniku z ciepłym spaghetti. Bardzo mocno reagowałam na te wszystkie nitki makaronu wijące się po całym moim ciele. Nie sądzę, żeby było to bardzo fotogeniczne, ale producent tego właśnie żądał". Wydaje się, że obie z Sharon uprawiamy zawód, który od czasu do czasu wymaga od nas robienia dziwnych i cudownych rzeczy. Dokładnie pamiętam, jak siedziałam ubrana w skąpe bikini w wannie pełnej kremu przed pubem przy Holloway Road w Londynie w ożywione piątkowe popołudnie. Zdaje mi się, że organizowano to w celach dobroczynnych, choć tylko Bóg jeden wie, dlaczego musiałam demonstrować swe wdzięki w tak niecodzienny sposób! Ale nie mam nic przeciwko wiciu się w wielkim zbiorniku wypełnionym czymś gęstym i lepkim. Wystąpiłam między innymi przed kamerami telewizyjnymi wraz z Pet Elisha Scott z „Pen-thouse'a" w scenie walki w stylu wolnoamerykańskim w błocie w jednym z odcinków serialu Przepraszam, a na wideo zadebiutowałam w grząskim arcydziele zatytułowanym Nagie zapasy w galaretce. Rozpoczęłam tę scenę, krocząc dumnie, ubrana jak dyrektorka szkoły, sprzedając pocałunki za funta bardzo szczodrej publiczności. Potem przy gwałtownym aplauzie zrzuciłam ciuchy i zwarłam się z oszczędnie ubraną pielęgniarką (w ślicznej osobie Marie Harper), przewracając się po ogromnym basenie z galaretką truskawkową! Publiczność była wniebowzięta, konferansjer piał z zachwytu, a apetyczna Miss Harper i ja ślizgałyśmy się, zdzierając jedna drugiej majteczki i biustonosze. Byłam bardziej hoża niż Marie i zgodnie z ustaleniami miałam wygrać, ale Marie uległa atmosferze imprezy i z determinacją walczyła o zwycięstwo. Niegrzeczna, ale miła siostra Harper stała się szalejącą dziką bestią, która wciskała mi galaretkę między nogi, smarowała moje piersi pełnymi garściami mazi, właziła na mnie, próbując mnie dosiąść i starając się przygnieść mnie w uścisku. W tym pneumatycznym basenie, wśród trzęsącej się żelatyny, zapędziła mnie do rogu i wystękała: „Zmuszę cię do poddania się!" Nie sprzeciwiłam się, zbyt dobrze się bawiłam, więc leżałam i pozwalałam jej na wszystko. Oczy wiś- cię parę razy porządnie potrząsnęłam jej wysmarowanymi cycuszkami i pośladkami! Jeszcze lepsza była scena finałowa! Wszystkie panienki — a było ich sześć — które wystąpiły w Nagich zapasach w galaretce, wdrapały się jeszcze raz do basenu wraz z czterema panami ochotnikami. Jako przebiegłe kobiety uznałyśmy za nieuczciwe to, że jesteśmy gołe, a mężczyźni nie, więc przystąpiłyśmy do zdzierania z nich odzieży. Była to cudowna, dzika orgia z udziałem rozognionych kobiet, które z własnej woli grzęzły w zimnej galaretce truskawkowej i zdzierały ciuchy z facetów! Panowie ustępowali liczebnie i nie mieli szans! Walczyłam nie tylko w galaretce. Pewnego razu zmagałam się z trzema uroczymi modelkami w bajorku czekoladowej owsianki. Było to w czasie mej pracy w Klubie Międzynarodowym. Owsianka była rezultatem jakiegoś technicznego niedociągnięcia. Miałam przedstawić program Linzi Drew — szaleństwo zapasów w galaretce, ale cholerna żelatyna nie chciała się ściąć! Moje śliczne kumpele i ja nie chciałyśmy zadawać szyku w tej krwistoczerwonej bryi i wyglądać jak ofiary taniego dreszczowca, zaproponowałyśmy więc kompromis. Jedna mądra ślicznotka wymyśliła czekoladową owsiankę. Mogło być gorzej! Taplanie się w tej zupie było całkiem przyjemne. Miała ładny zapach, była ciepła i miła, jak papka do maseczki na twarz, aczkolwiek kolor tego dnia nie był najszczęśliwszy, nieco przypominał bowiem gigantyczne krowie łajno. Innym minusem okazało się to, że zupka była tak gęsta i mętna, iż kiedy nawet byłyśmy golutkie, jak nowo narodzone niewiniątka, czytelnicy pisma musieli przepychać się bezpardonowo, aby mieć lepszy widok na nasze kołyszące się bombki i kosmate dupcie. Bardziej jednak przypominałyśmy wielkie piernikowe ciotki bez śladu seksu w zasięgu wzroku. Nie byłam podniecona, ale potrafię sobie wyobrazić, jak może to ekscytować wielu miłośników seksualnego błaznowania. Istnieją nawet specjalne czasopisma i nagrania wideo, pokazujące wspaniałe babki nurzające swoje wypukłości we wszystkim, od spaghetti do oleju samochodowego. Wyobraźcie sobie: biuściasta blondyna w kuchni, mieszająca krem w misce; jej twarz przybiera wyraz lubieżności, powoli wylewa całą zawartość miski na swoją szczelinę. Po chwili pojawia się kochaś i dalejże kotłować się po podłodze i wysmarowywać się od stóp do głów wszystkim, w co zasobny jest najbliższy supersam! Ale uwaga, uwaga! Jeśli przepadasz za tego rodzaju rozrywkami, a nie jesteś całkowicie pewna, czy twoja druga połowa zapragnie towarzyszyć ci w tym bryzganiu, porusz to zagadnienie, zanim zgnieciesz torcik z czarnej porzeczki na jego (czy jej) spodniach. Podchodząc do tematu w bardziej wyszukany sposób, pomówmy o podniecającym jedzeniu i winie. Dawni Chińczycy byli chyba pierwszymi, którzy aromatyzowali wino. Rzymianie robili to samo, aby zapewnić wierność w miłości. Oczywiście sam ten nektar może być afrodyzjakiem. Egipcjanie, Grecy i Rzymianie używali wina ze względu na jego podniecające właściwości, twierdząc słusznie, że rozgrzewa ono zimne części organizmu. Wino może zarówno zrelaksować, jak i podniecić. Może rozluźnić cię i pomóc złagodzić męczące zahamowania. Zbyt wiele jednak tego napoju może spowodować u pana uwiąd. Dopilnuj więc, aby pił umiarkowanie. Pojęcie „miesiąca miodowego" wzięło się ze starosaksońskiego zwyczaju picia miodu przez mężczyzn w ciągu trzydziestu dni po ślubie w celu wzmocnienia swego potencjału miłosnego. Jedna szklanka na dzień im wystarczała! A oto przepis na ten nektar i na parę egzotycznych, erotycznych napojów miłosnych z aromatycznymi olejkami i ziołami. Miód: butelka białego wina, łyżka stołowa czystego miodu, szczypta mielonej kolendry, szczypta gałki muszkatołowej. To wszystko podgrzać na małym ogniu. Piwo miłości: żółtko, szklanka porto, 1z2 szklanki brandy, łyżeczka do herbaty cukru, kropla wody różanej. Wszystkie składniki zmiksować, dodać pokruszony lód i serwować w swoich najciekawszych kieliszkach do wina. Nektar Afrodyty: butelka wina (czerwonego lub białego, zależnie od upodobań), 2 szczypty rozmarynu, 2 szczypty szałwii, 4 szczypty cynamonu, 4 krople esencji pomarańczowej, 2 deserowe łyżeczki cukru, mała szklanka rumu. Zmieszać wszystkie składniki i odstawić na trzy dni, aby się przegryzły. Zapomnij o tych wszystkich bzdurach o napychaniu się do nieprzytomności ostrygami w celu zwiększenia swego libido. W ten sposób zafundujesz sobie tylko rozstrój żołądka i kompletną utratę pociągu seksualnego! Zamiast tego wypróbuj któryś — albo wszystkie — z tych dawnych, egzotycznych nektarów. Nim jednak skończę i pójdę ubić sobie trochę pociągającego nektaru zaproponuję wam kilka pokarmów, które zwiększą seksualne słodkości. Krem brulcc Jest to absolutna sensacja smakowa, pełna po brzegi kalorii, i tak cudownie słodka, że samo spróbowanie doprowadza mnie niemal do orgazmu. Zalecam rozkoszowanie się tym kremowym, karmelowym deserem w restauracji, ponieważ domowym sposobem trudno jest uzyskać właściwą konsystencję. A co ważniejsze, smakuje on jeszcze bardziej, jeśli karmiąc się wzajemnie tym przepysznym nektarem, zachęcicie swego partnera do zbadania waszych niegrzecznych zakątków, czemu znakomicie sprzyja opadający do podłogi obrus. Szparagi Cudownie grzeszne, gdy skubane z palców kochanka! Podobnie jak zjadanie kukurydzy z kaczana. Maczajcie to w maśle i karmcie się nawzajem. Truskawki w śmietanie Jakież one potrafią być erotyczne! Racz swego kochanka truskawkami zanurzonymi w czarce z cukrem pudrem i bitą śmietaną, jeszcze lepiej możesz się bawić, gdy zawiążesz ukochanemu oczy, co gwarantuje ci dosłowne wysmarowanie śmietaną ust, a wam obojgu kompletne upaćkanie się. Czekoladowe ciasteczka ptysiowe Muszę się przyznać, że jestem „czekoladoholiczką". Jest coś symbolicznego w kremie czekoladowym, w sposobie, w jaki wycieka on przy pierwszym ugryzieniu ciastka. Wprost uwielbiam jeść go powoli i uwodzicielsko na oczach mojego obecnego mężczyzny. To moje ulubione przysmaki. Natomiast Angie powiedziała mi, że jej ulubioną potrawą erotyczną są żeberka z rusztu. Odkryła przede mną i tę tajemnicę, że wraz z kochankiem rozkoszują się nimi w wannie. Poprosiłam ją o bliższe szczegóły tego procesu i oto jej przepis i zalecany modus operandi. Lepki bałagan w wannie: 10 żeberek po chińsku marynowanych w sosie sojowym, czerwonym winie z pieprzem i solą, 2 czubate łyżeczki deserowe cukru, posiekany czosnek — do smaku, łyżeczka do herbaty papryki, chili, tabasco i imbiru, sok z jednej pomarańczy, kapka grand marniera lub cointreau, pół szklanki octu. Na dużej patelni należy zbrązowić mięso. Dodać czosnek i przy- prawy. Wlać sos i dusić pod przykryciem do wyparowania większości płynu. Dodać sok, alkohol i cukier. Zostawić na ogniu, aż mięso stanie się miękkie i lepkie. W tym czasie napełnij wannę wodą dodając trochę olejków zapachowych. Wejdź do wanny i podaj jedzenie na dużych półmiskach pływających po wodzie. Ucztujcie, karmiąc się wzajemnie palcami. Używajcie dwóch małych miseczek do kości, wody w wannie do opłukiwania palców i ciała partnera jako serwetki. W tym momencie, po oblizaniu palców, wydaje się, że najwyższy już czas na trochę perwersji. PODSUMUJMY! Pewnego razu dostałam list od dżentelmena, który uwielbiał wyobrażać sobie, że schrupuję obarzanek zawieszony na jego członku. Zawsze też marzyłam, żeby spotkać mężczyznę o takich samych upodobaniach, mężczyznę, który oszalałby na myśl o włożeniu wafla z lodami do mojej szpary i wyjadaniu ich stamtąd. Jęczałam z podniecenia, skowyczałam, odchodziłam od zmysłów, gdy pochylił głowę i zajął się owocem wciśniętym w moją cipkę. Naturalnie, było to bardzo podniecające, gdy dziesiątki! mężczyzn i kobiet ucztowały na mnie, że nie wspomnę już o palcach, które rozkoszowały się rozsmarowywaniem klejącego się , miodu po moim ciele ze szparą włącznie! Wykrawam dziurkę w arbuzie, nalewam w nią gorącej wody, a potem go pieprzę. Szczerze to polecam! Jeśli przepadasz za tego rodzaju rozrywkami, a nie jesteś] całkowicie pewna, czy twoja druga połowa zapragnie towarzyszyć ci w tym bryzganiu, porusz to zagadnienie, zanim zgnieciesz torcik z czarnej porzeczki na jego (czy jej) spodniach. Perwersja! W tym dziwacznym świecie pod tytułem perwersja spotykamy się z jeszcze inną gamą indywidualnych upodobań. Niektórzy czytelnicy tej książki mogą uważać, że w poprzednich rozdziałach już pogrążyłam się w mętnych wodach zboczenia, mogą sądzić, że usuwanie włosów, pieprzenie ręczne czy korkowanie penisem dziury w dojrzałym arbuzie już jest perwersyjnym postępowaniem. Któż to jednak wie? Co w ogóle jest normalne? Jeśli twój ukochany zaczyna interesować się „sportami wodnymi", biczowaniem czy ekshibicjonizmem, radziłabym ci zorientować się, czy lubisz rozwiązły seks. Ważne jest, moim zdaniem, żebyś trochę poeksperymentowała. Możesz wówczas odkryć, że coś, co wygląda wstrętnie, w dotyku jest cudowne. Lecz jeśli po spróbowaniu uznasz, że nie jest to twoja specjalność, musisz jasno sprecyzować stanowisko. Może udałoby ci się znaleźć jakąś trzecią osobę, która zadowoliłaby was oboje... Moja osobista filozofia zakłada, że póki coś dotyczy dorosłych i nie przynosi szkody żadnemu innemu członkowi społeczeństwa, póty ludzie mogą uprawiać w pełni swe dziwne zamiłowania. W tysiąc dziewięćset dziewięćdziesiątym roku w sądzie londyńskim Old Bailey odbyła się precedensowa rozprawa nazwana „Operacja biczownik". Kilku mężczyzn uznano za winnych uprawiania na sobie i na innych ciężkiego sadomasochizmu. Za takie przejawy „zdeprawowania" sąd skazał oskarżonych na sporo lat więzienia. Cała historia kosztowała kraj grube miliony i była —moim zdaniem — całkowitym zmarnowaniem pieniędzy podatników. Niestety Wielka Brytania z końca lat osiemdziesiątych i początku dziewięćdziesiątych robi wrażenie przystani dla wojujących zatruwaczy zabawy i bigotów, którzy prześcigają się w narzucaniu innym swoich ograniczonych poglądów. Na przekór wszystkim innym członkom Wspólnoty Europejskiej, którzy tolerują swobodę seksualną, Angole uważają, że mają rację, a reszta błądzi! Nie mówię o ogromnej większości Brytyjczyków, ale o drobnej mniejszości z wielkimi gębami, o tych obłudnych elitach władzy, które stopniowo, lecz konsekwentnie próbują stłumić naszą swobodę seksualną i prawo do wolnego wyboru. Pamiętacie listopad tysiąc dziewięćset osiemdziesiątego dziewiątego roku, kiedy to posłanka z Partii Pracy rozpętała wściekłą kampanię domagającą się zakazu umieszczania „dziewcząt na trzeciej stronie" (fotografii roznegliżowanych dziewcząt prezentowanych na trzecich stronicach popularnych dzienników — przyp. tłum.) i podjęła daremną walkę o wymiecenie pism erotycznych z kiosków? Monstrualne, prawda? Zajmę się tu ekscentrycznymi przejawami rozwiązłości w porządku alfabetycznym. A jeśli ośmielę się przemilczeć twoją manię, z góry gorąco przepraszam. Podejrzewam bowiem, że jest na świecie parę unikatowych fenomenów seksualnych, o których nawet ja nie mam zielonego pojęcia. NIEWOLNICTWO Chciałabym od razu odróżnić niewolnictwo od sadomasochizmu, choć są to oczywiście pokrewne kategorie. Miłośnicy sadomasochizmu, biczowania, a zwłaszcza panowania interesują się często niewolnictwem. To ostatnie jest ogromnie zróżnicowane. Ja lubię być przywiązywana do czterech kolumienek mojego łóżka, uwielbiam, gdy jestem zupełnie bezradna i jednocześnie bezwzględnie pieprzona. Ale też podnieca mnie, gdy zwiążę swego chłopa i pieszczę go bez litości. Obie te igraszki zaliczam do form łagodnego niewolnictwa. Na drugim biegunie umieściłabym sytuację pewnego dżentelmena w średnim wieku, który podczas niedawno wydanego przyjęcia wyznał mi, że jest permanentnie kaleczony przez swego rodzaju pas cnoty, który uniemożliwia mu nawet osiągnięcie wzwodu. Jego dominująca partnerka zdejmuje mu go jedynie do codziennego mycia. To nazwałabym ciężkim zniewoleniem. Facet ze śmiechem opowiadał mi o ambarasujących wydarzeniach, w których uczestniczy za każdym razem, gdy przechodzi przez wykrywacz metalu na lotnisku. Jeszcze okrutniejszą formą zniewolenia jest zamykanie na całe godziny w kredensie albo w ciasnej szafie czy wieszanie pod sufitem z rękami wykręconymi do tyłu. Skrajni miłośnicy niewolnictwa napalają się pod wpływem uczuć masochistycznej bezradności. Na ogół są to mężczyźni, którzy więcej czasu poświęcają na rozwiązywanie węzłów i wyswobadzanie się z kajdan niż na marzenie o wilgotnej pochwie. Wszystkie rodzaje niewolniczego ekwipunku, jak gorsety, maski gazowe, łańcuchy, kajdany i pasy cnoty można dostać w specjalistycznych sklepach. Znam kilka par, które oddają się dość ciężkiemu zniewalaniu. Niektóre z nich w swych domach wydzieliły pokoje na niewolnicze igraszki. Wielu miłośników niewolnictwa musi jednak płacić za swoje rozkosze. Moja przyjaciółka Lindi St Clair, przywódczyni Partii Naprawy, trudniąca się zawodowo panowaniem, powiada: „Wielu spośród moich klientów to wybitni biznesmeni i dyrektorzy. Seksualnego wyładowania szukają u mnie politycy, członkowie rodzin królewskich i arystokraci". Twój kochanek prawdopodobnie nie jest żadnym z tych skrajnych przypadków. Dawno byś o tym wiedziała. Oczywiście cała etykieta niewolnictwa wymaga, aby partnerzy wiedzieli dokładnie, jak daleko mogą się posunąć. Konieczne jest wzajemne zaufanie. Przekonaj się, że znasz swego partnera naprawdę dobrze, zanim zanurzysz się w jakąś formę niewolnictwa. I nigdy nie wiąż niczego wokół szyi. Są tacy, którzy napalają się duszeniem, czasami jednak mogą pójść jeden krok za daleko w poszukiwaniu wzruszeń erotycznych! EKSHIBICJONIŚCI I PODGLĄDACZE Myślę, że można mnie nazwać ekshibicjonistką, właściwie poszukiwaczką uwagi. Lubię zaskakiwać ludzi nieprzyzwoitym zachowaniem. Mam też w sobie coś z podglądaczki, bo podniecam się widząc, jak innym jest dobrze. Ekshibicjoniści odczuwają dodatkowe podniecenie wiedząc, że są obserwowani, więc do osiągnięcia pełni szczęścia powinni się zjednoczyć z podglądaczami. Ekshibicjonistki lubią nosić krótkie spódniczki i nie mają niczego pod nimi. W odpowiednim momencie uszczęśliwiają obcych krótkim pokazem swej kosmatej przystani, co z kolei bezgranicznie podnieca podglądaczy. Pary ekshibicjonistyczne często zapraszają inne osoby na obserwatorów lub uczestników seansów miłosnych. „Psienie się", o którym wspomniałam wcześniej, jest wyjściem dla wielu ekshibicjonistów i podglądaczy. A oto list napisany do mnie przez jednego z podglądaczy: Jestem chyba jednym z tych szczęśliwych gości, którzy mają pożądliwe suczki za żony. Hannah lubi męski instrument, zwłaszcza długi i gruby, a najlepiej czarny. Uważa, że skóra murzyńska doskonale uzupełnia jej mleczną biel. Lubię patrzeć, jak jest walona, a gdy jej facet skończy robotę, wkraczać do akcji z językiem. Uwielbiam zlizywać świeże soki miłosne z jej cipki. Wypożyczam żonę innym gościom od naszego ślubu. A pomyślcie, że robię to już od kilku lat i że usługuje jej cały oddział facetów o wielkich instrumentach. Ma ich czasem dwóch, trzech na noc. To tylko jeden z setek listów, jakie otrzymałam od obserwatorów. Opublikowałam list w podobnym tonie w „Penthousie" i to uruchomiło lawinę. Podglądacze z całego kraju pisali do mnie opowiadając, ile seksualnych podniet może dostarczyć obserwowanie swego partnera pieprzonego przez kogoś innego. Zazdrość, stara, zielonooka wiedźma, nie brała w tym udziału. Ekshibicjonistka Joy podzieliła się swoim przeżyciem: John i ja jesteśmy małżeństwem od ponad dziesięciu lat, ciągle jednak naszemu życiu seksualnemu nie brak pieprzu. Zawdzięczamy to mojemu szczególnemu upodobaniu do pokazywania się. Jestem bowiem ekshibicjonistką z krwi i kości. Gdybyś zapytała, jaki jest mój ideał wieczoru, odpowiedziałabym tak: ubrana jak zawodowa prostytutka idę z mężem do miasta i błyskam moją kotką na przechodzących i niczego nie spodziewających się mężczyzn. Uprawiam to w spokojnych podmiejskich pubach, eleganckich restauracjach, a nawet na meczach piłkarskich. Zaskoczona, a jednocześnie zafascynowana twarz faceta, gdy ma przed oczami mojego włochatego boberka, doprowadza mnie do wrzenia! Pewnej nocy posunęłam się o krok dalej. Wybrałam się z Johnem do\ cichego podmiejskiego pubu w środku jakiegoś pustkowia. Miałam na sobie normalny ekshibicjonistyczny kostium, byłam ostro wymalowana, długie blond włosy upięłam na czubku głowy, ciężkie piersi wyglądały przez dekolt obcisłej sukienki, tak krótkiej, że odsłaniała górę pończoch Na długich nogach miałam pończochy ze szwem, a na stopach bucik na wysokich obcasach. Rzecz jasna, nie włożyłam majtek. Bar był niemal pusty. Na horyzoncie nie zauważyłam ani jednego kandydata do naszej zabawy, gdy nagle pojawił się młody mężczyzna, lekko po dwudziestce. Był całkiem przystojny i ubrany w szykowny garnitur. Od razu na mnie zadziałał, więc dałam Johnowi sygnał i czekałam, przybysz zamówi drinka i usiądzie. Szczęście nam dopisywało w dalszym ciągu, on usiadł tylko parę\ stolików od nas, na wprost mnie. Przystąpiłam do działania. Najpierw parę razy założyłam nogę na nogę. Natychmiast wlepił wzrok we mnie, a ja skromnie sączyłam drinka i powoli rozwierałam nogi, prezentując górę pończoch i moją kosmatkę w pełnej chwale. Jego twarz przybrała wyraz najwyższego szczęścia. Nie tracił czasu i przysiadł się do nas. Nigdy dotychczas to mi się nie zdarzyło i chociaż czułam się trochę dziwnie, podobał mi się ten nowy aspekt zabawy. Zaproponował nam drinka. Zgodziliśmy się, a gdy on poszedł do baru, zagadnęłam Johna, co myśli o tej sytuacji. Mąż zapytał, czy podoba mi się ten facet. Przyznałam, że owszem. Wtedy on mrugnął do mnie i powiedział: ,, Jeśli go chcesz, to go pieprz!" Nie zdążyłam jeszcze zamknąć ust, gdy młodzian wrócił z drinkami. Czułam już wilgoć między udami. Usiadł obok mnie i w następnej chwili jego dłoń spoczęła na moim kolanie. Drżałam na całym ciele, gdy ręka Billa, naszego nowego przyjaciela, pięła się niebezpiecznie w górę ud. „Może wyszlibyśmy na zewnątrz?" - zaproponowałam, bo wieczór był bardzo przyjemny. John i Bili nie odpowiedzieli, uśmiechnęli się tylko do siebie i poszli za mną. Gdy znaleźliśmy się na parkingu, John zaproponował Billowi stosunek ze mną. Bili klęknął i sięgnął językiem w moją gorącą dziurkę, potem palcował mnie i drażnił językiem łechtaczkę. Oparłam się o maskę naszego wozu, pozwoliłam podgiąć się mojej krótkiej sukience i wysunęłam cipkę ku jego twarzy. Słyszałam okrzyki zachęty stojącego obok męża, który coraz szybciej bił swego konia. W ciągu paru chwil doznałam dwa razy orgazmu. „Czemu jej nie pieprzysz?" - zawołał John. Bili natychmiast podniósł się, złapał mnie w biodrach i odwrócił. Usłyszałam, jak rozpina zamek błyskawiczny, a potem wypięłam się na masce auta. Jego dygoczący członek rozkosznie wsunął się w moją szparę. Ciął mnie długimi, niespiesznymi pchnięciami. Jego korzeń wypełniał mnie aż nadto. Zwiększył tempo pracy. Jęknął, że zaraz się spuści. Słyszałam, że John jest też bliski orgazmu. W następnej chwili poczułam dwa wytryski gorąca, jeden bijący mocno we mnie, drugi na moje pośladki. Mój mąż i zupełnie obcy mężczyzna razem trysnęli spermą. Mikę, mój kumpel, opowiedział mi o swej przygodzie z podglądaniem: „Byłem wówczas w Los Angeles w interesach. Poznałem tam bardzo atrakcyjną dziewczynę. Znaleźliśmy się we dwoje w jej pokoju hotelowym, ja z głową między jej udami, blisko celu. Nagle usłyszałem zgrzyt klucza w drzwiach i do pokoju wszedł ten facet. Natychmiast przestałem pracować, spodziewając się zaraz jakiejś awantury, ale — ku memu zaskoczeniu — gość wyciągnął rękę i przedstawił się, a jego dziewczyna przyciągnęła mnie z powrotem między swoje uda. Podjąłem dzieło tam, gdzie przerwałem. Cały czas ten typ stał i obserwował nas. W końcu wypieprzyłem ją przy tym facecie siedzącym i bacznie się nam przyglądającym. Nie bił konia, po prostu intensywnie się przyglądał". INFANTYLIZM Są dorośli ludzie, którzy napalają się, gdy nałożą pieluchy,! ssają smoczek i spędzają wiele czasu, siedząc w kojcu i słuchając bajek. „Dawanie klapsów i wysadzanie na nocnik są integralną częścią seksualnych doznań dorosłych niemowlaków" - powiedział mi pewien entuzjasta tych igraszek. Odsłonił przede mną parę tajemnic tej szczególnej rozwiązłości. „Jeśli mężczyzna i kobieta pragną cofnąć się do dzieciństwa, należy im na to pozwolić. Pomoże im to rozluźnić się i rozładować napięcia. Musi to jednak być czynione właściwie, w taki sposób, aby sprawiało przyjemność zarówno mężczyźnie, jak i kobiecie. Należy dołożyć starań, aby ubrać się stosownie, ustalić wiek dziecka. Zazwyczaj odpowiedni wiek to trzy, cztery lata. Podniecaniu służy ubieranie się, przytulanie, ssanie smoczka lub picie z butelki, wysadzanie na nocnik, przewijanie pieluch, klapsy, gaworzenie. Wszystko to stanowi bodziec wiodący dorosłego niemowlaka do masturbacji. Na balu seksmaniaków co roku znajduje się kojec do dyspozycji ludzi, których ekscytuje zabawa w dorosłego niemowlaka, chociaż mój informator powiedział, że „Sama myśl o tym, że ktoś inny niż partner dorosłego niemowlaka może oglądać go w tej sytuacji budzi nieprzyjemne dreszcze. Najwyraźniej jednak niektóre dorosłe niemowlęta są zadowolone »wychodząc z ukrycia «, inne zaś nie". SKÓRA I GUMA Ubieranie się w skórę i gumę daje nową powierzchowność oraz poczucie siły i uznania. Często towarzyszy temu efekt fetyszyzacji, co wiedzie prostą drogą do orgazmu. Niektórzy szczytują już od samego pucowania czy polerowania gumowego ubioru. Szczególnie guma ma jakieś specyficzne właściwości zmysłowe. Odznacza się charakterystycznym zapachem, przylega do ciała, powoduje intensywne wydzielanie potu. Fanatycy gumy i skóry mają własne pisma, kluby i sklepy, które dbają o zaspokojenie tych szczególnych upodobań. SADOMASOCHIZM Niektórzy utożsamiają zachowania seksualne dwojga działających z własnej woli dorosłych ludzi z gwałtownymi, przestępczymi czynami. Nie rozumieją oni, że w sadomasochizmie porozumienie między dwojgiem ludzi jest znacznie ważniejsze niż bat lub trzcina. W każdym z nas tkwi odrobina sadyzmu, a ci, którzy stosują sadomasochizm w grze seksualnej, rozładowują uczucia panowaniazpodporządkowania się i w codziennym życiu zachowują się jak normalni ludzie. Jedną z przyczyn popularności sadomasochizmu jest to, że dla niektórych ludzi ból i przyjemność są nierozerwalnie ze sobą złączone. Oczywiście sfery bólu i przyjemności w mózgu znajdują się blisko siebie. W stanie wielkiego podniecenia uczucia te łatwo się mieszają. Intensywny ból może być odczuwany jako intensywna rozkosz. Istnieją ludzie, którzy w ogóle zgadzają się żyć w układzie podporządkowania i panowania. W tego rodzaju stosunku, podporządkowany ma tyle władzy, ile „pan", ponieważ o pewne kary i warunki prosi, a nawet żąda ich. Podporządkowanymi są zarówno mężczyźni, jak i kobiety; podobnie rzecz się ma z „panami". Jest znacznie mniej „panów" niż podporządkowanych, błagających o zdominowanie, co pozbawia sensu oskarżenie sadomasochizmu o degradowanie kobiet. Obowiązuje specjalna etykieta, której „panowie" muszą przestrzegać w klubach sadomasochistycznych: Dowiedz się, czy biczowanie jest dozwolone i jakie są jego nieprzekraczalne granice; Nigdy nie biczuj nikogo bez jego zgody. Nie proś cudzego niewolnika o zrobienie czegoś dla ciebie bez uprzedniego uzyskania zgody jego „pana" lub „pani". Policzkowanie, biczowanie i oblewanie nagiego ciała partnera gorącym woskiem to tylko niektóre z zabiegów wykonywanych podczas sadomasochistycznych gier miłosnych. Popularne jest też nakłuwanie ciała. Miłośnicy sadomasochizmu lubią nosić ozdobną biżuterię na brodawkach, wargach czy napletku i tym podobne. Upewnij się, że dobrze znasz swego partnera, zanim weźmiesz w czymś takim udział. Moje doświadczenie w zakresie sadomasochizmu jest ograniczone, aczkolwiek mam wielu przyjaciół, którzy są miłośnikami tej formy pożycia seksualnego. Kilkakrotnie odwiedziłam kluby sadomasochistyczne, gdzie odbywa się improwizowane policzkowanie i bicie. Jakieś dziesięć lat temu poznałam fotografa filmowca Georga'a Harrisona-Marksa, który spytał mnie, czy nie chciałabym wystąpić w kilku jego filmach. Ponieważ zawsze chętnie uczę się czegoś nowego, pojawiłam się w jednym z jego dziełek jako regulująca ruch, postać, której nie szczędzono klapsów. Z trudem siadałam przez tydzień! Potem role się odwróciły i w innym filmie grałam „panią" zwaną Madame Monique, która wymierzała klapsy, batożyła i biła trzciną każdego, kto był pod ręką. Raczej przyjemnie wspominam występ w charakterze policjantki regulującej ruch, zwłaszcza że walił mnie po pupie młody, przystojny taksówkarz londyński. Ciepło promieniujące z bitej pupy okazało się całkiem podniecające. Jeśli w czasie aktu seksualnego dosiadam partnera, lubię, aby tuż przed szczytowaniem twarda ręka wymierzyła klapsa moim pośladkom. Natomiast w roli agresywnej Madame Monique nie odpowiadało mi dominowanie. Lubiłam ubieranie się w seksowny, obcisły skórzany kostium i wydawanie rozkazów, ale bicie nie podobało mi się. Nauczyłam się jednak, że można to robić dobrze i źle. Wszyscy ci, których musiałam smagać trzciną lub batożyć, tkwili w tym mocno. Wytłumaczyli mi, że trzeba wiedzieć, gdzie i kiedy uderzać, jak ogromnie ważne jest wzajemne zaufanie, zwłaszcza wtedy, gdy niewolnik jest w jakiś sposób skrępowany. Pamiętam bezceremonialny artykuł Kocham mężczyznę, który umie błagać. Napisałam go dla pewnego pisma, gdy miałam dość ofert od dobrowolnych niewolników obiecujących mi absolutne posłuszeństwo. TRANSWESTYTYZM Słynna modelka Tula, czyli Karolina Cossey, zaczęła życie jako chłopiec Barry (aczkolwiek sama mówi: „urodziłam się jako dziewczynka z męskimi genitaliami"). Będąc nastolatką przeszła zmianę płci i stała się świetną dziewczyną. Na początku swej kariery modelki często spotykałam Tulę na przesłuchaniach. Najczęściej ona bywała angażowana, należała bowiem do czołówki modelek, brała udział w masowych kampaniach reklamowych, a nawet grała rolę jednej z dziewcząt Jamesa Bonda. Tula jest w istocie transseksualna. Każdego roku przeprowadza się tysiące operacji zmieniających płeć i rodzących nowe, piękne kobiety. Wiele decyduje się na silikonowe przeszczepy, zapewniające biust. Można to też osiągnąć dzięki hormonom. Podczas operacji niektóre dostają nowiutką cipkę, inne zaś wolą zachować członek i mogą nawet osiągnąć wzwód. Widziałam kilka interesujących filmów, w których transseksualiści mieli i jedno, i drugie! Moja amerykańska przyjaciółka Shannon, zadziwiająco atrakcyjna kobieta, niewiele po trzydziestce, urodziła się mężczyzną. Stała się czołową gwiazdą porno-filmów o transwestytyzmie, ukazującą swe kobiece wdzięki z silikonowymi piersiami włącznie, a do tego główną oznakę męskości. Przeniosła się do Niemiec, gdzie pracowała jako kosmetyczka, i wreszcie przeszła pełną operację, zakochała się i wyszła za mąż. Jest świetną dziewczyną (gdy ją poznałam, była już rodzaju żeńskiego, więc trudno mi wyobrazić ją sobie w innej postaci), kompletnie bezecna flirciara. Powiedziała mi coś, co mnie zainteresowało: że w swej męskiej postaci uprawiała seks tylko z dziewczynami, a natychmiast po operacji przerzuciła się na mężczyzn. Niektórzy transwestyci wolą prowadzić życie mężczyzn, zmieniając jedynie odzież, noszą staniki ze sztucznym biustem i fałszywe majtki uwydatniające biodra. Uczą się makijażu, noszenia peruk. Ich żony czasami doradzają im w sprawach damskiej mody i kosmetyków. Niektórzy nawet dzielą ciuchy z żonami, jeśli te potrafią dostosować się do tej sytuacji. Najwyższą rozkoszą transwestyty jest przekształcenie się w kogoś innego, przyjęcie nowej tożsamości i przekonanie innych, że jest odmiennej płci. Przebieranie się i przybieranie nowej płci podnieca go najbardziej. To naprawdę jest tak proste. Rzadkie i mniej oplotkowane jest przeobrażenie się kobiet w mężczyzn. Transwestytki mogą za pomocą hormonów wyhodować sobie brodę, a także mogą mieć sztuczny członek. „SPORTY WODNE" Nie podejmuję tu problematyki głębokowodnego nurkowania ani plażowych swawoli. Zajmę się tu urolagnią, enemą (lewatywami) i koprofagją (kałożerstwem). Zacznijmy od najbardziej popularnych „złotych deszczy". Wiele kobiet odczuwa podczas aktu miłosnego potrzebę siusiania. Niektóre nawet nie mogą się przed tym powstrzymać. Stosunek może wywrzeć ucisk na pęcherz, a często spazmy mięśni podczas orgazmu mogą spowodować popuszczenie. Inni idą o krok dalej i znajdują przyjemność w patrzeniu, jak jedno obsikuje drugie. Inni idą jeszcze trochę dalej i piją mocz, oddają kał na siebie nawzajem i stosują lewatywy. Jeśli prosi cię o to partner, musisz zadecydować, czy będziesz szczęśliwa po wprowadzeniu tych niezwykłych urozmaiceń do swego życia seksualnego. Omijaj z daleka wszystko, co uważasz za poniżające czy upokarzające; najlepiej jest unikać tych rodzajów aktywności seksualnej, po których wolałabyś, aby nigdy do nich nie doszło. Perwersyjny seks jest często bardzo zróżnicowany. Niektóre dziwaczne i cudowne fantazje mogą być nazwane perwersyjnymi, Na przykład moja przyjaciółka pracuje w telefonicznej seks-firmie i rozmawia bezpośrednio z klientami. Jeden z nich opowiedział jej o swoich fantazjach związanych z karą za przemyt narkotyków. Szczególnie podniecała go myśl o tym, jak golusieńkiego przeprowadzają go przez salę odpraw celnych na lotnisku Heathrow, z rękami zakutymi w kajdanki i odciągniętymi do tyłu między nogami. Oooch! Zastanawiam się, jak on to wymyślił. Ale takie indywidualne perwersje są dość powszechne. Do tego obrazu perwersyjności dodać należy takie zjawiska, jak podniecanie się niektórych mężczyzn i kobiet tylko określonym typem urody. Są kobiety, które chcą kochać się jedynie z łysymi, czarnymi lub brodatymi. Niektórych mężczyzn podniecają tylko dojrzałe panie, niektórych otyłe, a niektórych ciężarne, popuszczające mleko damy. I nie zapominajmy o fetyszyzmie — zdolności napalenia się na przedmiot lub określoną część ciała. Znałam fetyszystę, podniecającego się stopami, który regularnie telefonował do mnie. Z górą dziesięć lat temu mój brat otwierał pub w Wiltshire. Ja byłam wówczas „dziewczyną z trzeciej strony". Postanowiliśmy zrobić trochę reklamy i na uroczyste otwarcie zaprosiliśmy miejscowego fotografa. Pozowałam do zdjęć, siedząc na kontuarze. Na fotografii, która ukazała się w jednym z wydań „Sunday National", moje stopy w otwartych sandałkach osiągnęły dość imponujące rozmiary. Ujrzawszy moje prowokujące nóżki w gazecie, fetyszysta zdobył mój numer telefonu i zaczął mnie nękać. Myślę, że nie trwałoby to tak długo, gdyby nie uzyskiwał on poszukiwanej satysfakcji. Dostawał dokładnie to, o co mu chodziło. Za każdym razem moja zwariowana współlokatorka, Marie Harper, podnosiła drugą słuchawkę i zaczynała podniecać go, opowiadając o słodkich paluszkach, jędrnej skórze i o rozkoszach lizania moich stóp! Facet był daleko, a my uważałyśmy to za zabawne. Nie trzeba wiele, aby popaść w perwersje! PODSUMUJMY! Niektórzy czytelnicy tej książki mogą uważać, że w poprzednich rozdziałach już pogrążyłam się w mętnych wodach zboczenia, mogą sądzić, że usuwanie włosów, pieprzenie ręczne czy korkowanie penisem dziury w dojrzałym arbuzie już jest perwersyjnym postępowaniem. Skrajni miłośnicy niewolnictwa napalają się pod wpływem uczuć masochistycznej bezradności. Na ogół są to mężczyźni, którzy więcej czasu poświęcają na rozwiązywanie węzłów i wyswobadzanie się z kajdan niż na marzenie o wilgotnej pochwie. Hannah lubi męski instrument, zwłaszcza długi i gruby, a najlepiej czarny. Bili klęknął i sięgnął językiem w moją gorącą dziurkę, potem palcował mnie i drażnił językiem łechtaczkę. Jeśli w czasie aktu seksualnego dosiadam partnera, lubię, aby tuż przed szczytowaniem twarda ręka wymierzyła klapsa moim pośladkom. Wiele kobiet odczuwa podczas aktu miłosnego potrzebę siusiania. Te, które lubią panów i panie Kobiety, które „tańczą w obie strony", fascynują wielu mężczyzn i wzbudzają podejrzliwość wielu kobiet. W tym rozdziale chcę zanurzyć się w zmysłowy świat kobiet biseksualnych. Postanowiłam skoncentrować się na biseksualizmie kobiecym, ponieważ ogromnie mnie ta sprawa interesuje i ekscytuje, a poza tym jest niewątpliwie ulubionym tematem fantazjowania wielu panów. Sama myśl o przyglądaniu się dwóm pięknym kobietom, dającym sobie nawzajem rozkosz drżącymi paluszkami i trzepoczącymi języczkami, spotęgowana nadzieją, że kiedyś przecież zwrócą uwagę na napalonego obserwatora, potrafi zmienić dorosłego człowieka w śliniącą się, dygoczącą ruinę. Będąc obiektem męskich marzeń, my same znacznie rzadziej oglądamy oczami duszy dwóch rżnących się mężczyzn, aczkolwiek gwiazdeczka porno-filmów, Paula Price, opowiedziała mi o swoich fantazjach, w których jej chłopak jest pieprzony przez innego faceta, a była koleżanka z „Penthouse'a" wyznała mi, że jej pragnieniem jest urzeczywistnienie swej najbardziej zakazanej fantazji: podglądania z ukrycia dwóch energicznie się pieprzących, owłosionych, brutalnych mężczyzn. Nie jest to jednak marzenie typowe dla dam. W gruncie rzeczy sama myśl o wykonujących tę robotę chłopach może kompletnie pozbawić wigoru zarówno panów, jak i panie. Biseksualiści kształtują się w grupę, podobnie jak w ciągu ostatnich dwudziestu lat tworzyła się wspólnota homoseksualistów. Prawdopodobnie jedna trzecia ludności jest biseksualna, aczkolwiek wiele osób jest nieświadomych tej skłonności. Biseksualizm oznacza potencjał do emocjonalnego i seksualnego! otwarcia się na ludzi bez względu na ich płeć. Zazwyczaj prowadzi to do specyficznego podejścia do seksu. Biseksualiści są na ogół wielkimi kochankami, często o znacznych możliwościach seksualnych. Damy i panowie typu „bi" mogą utrzymywać czysto lesbijskie czy homoseksualne stosunki, potem, po wygaśnięciu związku, mogą nawiązać stosunki heteroseksualne. Można by zakładać, że biseksy znacznie łatwiej znajdują odpowiednich partnerów seksualnych, ponieważ wybierają spośród dwa razy liczniejszego grona kandydatów, rzeczywistość jest jednak bardziej skomplikowana. Niektórzy „bi" boją się, że nigdy nie spotkają osoby, która w pełni zaspokoiłaby ich seksualne i uczuciowe potrzeby. Na chwilę, pozostawiając biseksualistów w spokoju, zajmijmy się zadeklarowanymi lesbijkami. Dla mnie są one zupełnie odrębną rasą. Wiele spośród nich zrywa stosunki z mężczyznami z powodu fizycznych i psychicznych cierpień, jakie zadali im kiedyś męscy partnerzy. Po takich doświadczeniach nie chcą one mieć nic wspólnego z panami i szukają ukojenia i pociechy w łagodności innej kobiety. Uczestnicząc w walce o swobodę seksualną w kraju, który tak często próbuje ją zdławić, często spotykałam lesbijki wyraźnie niechętne przeciwnej płci. Prawdopodobnie z racji swych poprzednich złych doświadczeń, głównym celem ich życia stało się pozbawienie panów możliwości uprawiania seksu. Nie zawsze jednak o to chodzi. Na przykład wyłącznie kobieca organizacja Feministki przeciwko Cenzurze energicznie walczy o wolność seksualną zarówno dla homo-, jak i heteroseksualistów. Panowie, którzy są biseksualistami, a także pederastami, wydają się bardziej dyskretni co do swego życia seksualnego. Natomiast znanym mi damom „bi" nic nie sprawia większej przyjemności niż ujawnianie swych tajemnic miłosnych z najdrobniejszymi szczegółami. Ich pierwsze seksualne przebudzenie w stosunku do przedstawicielki własnej płci jest zazwyczaj stymulujące i poszerzające horyzonty, zwłaszcza że tabu otaczające miłość lesbijską dodatkowo zwiększa zawarty w niej ładunek erotyzmu. Poniżej przytaczam list Tiny, opisujący jej zakazany romans biseksualny: Jestem szczęśliwą żoną od sześciu lat. Mam dwadzieścia sześć lat, jestem dość atrakcyjna, trochę nimfomanka. Odkąd żyję ze swym mężem, odczuwam potrzebę stosunków z innymi mężczyznami. Wcale to nie znaczy, że mi na nim nie zależy. Żadnego z moich seksualnych wyczynów nie można nazwać prawdziwym romansem. Z jednym facetem spotykałam się regularnie w lesie, gdzie sprawialiśmy sobie miłe pieprzonko pod gołym niebem. Z innym rżnęłam się na przednim siedzeniu jego klasycznego sportowego samochodu. Od czasu do czasu zabawiłam się z szefem. Wszystko to należy do przeszłości. Spotykam się teraz z kimś, na kogo punkcie mam prawie obsesję, a tym kimś jest ONA! Czasami nie potrafię się skoncentrować na niczym innym. Przez cały czas marzę o kochaniu się z tą piękną kobietą. Do tego momentu nigdy nie myślałam o seksie z inną damą. Zawsze byłam dziewczyną, która lubi czuć między nogami coś porządnego i sztywnego. Zaczęło się to pewnego wieczoru, kiedy mój mąż był w pracy, a ja przeglądałam pismo erotyczne ze zdjęciami dwóch zajętych sobą olśniewających modelek. Ni stąd, ni zowąd poczułam pożar w cipce, więc wsunęłam palce w majtki i trzepiąc łechtaczkę doprowadziłam się do orgazmu. Od tego wieczoru zaczęłam marzyć o przeżyciu tego z inną kobietą, nie miałam jednak pojęcia, gdzie znaleźć apetyczną szparkę do zabawy. I wtedy nowa para, John i Sheila, wprowadziła się do domu po drugiej stronie ulicy. On jest typem, którego normalnie zaciągnęłabym do łóżka, teraz jednak nie interesował mnie. Tym razem pragnęłam Sheili. Miała dwadzieścia dwa lata i była cudowna: o długich ciemnych włosach, wielkich oczach, wspaniałej figurze z ślicznymi dużymi piersiami i krągłym tyłeczkiem. Tak bardzo chciałam rozebrać ją i wylizać jej ciało od góry do dołu, że postanowiłam ją uwieść. Poszło mi jak z płatka! Zaczęłam zapraszać sąsiadkę na sobotnie kawki. Któregoś sobotniego popołudnia, gdy obaj dżentelmeni wybrali się na mecz, zaprosiłam ją na pogawędkę. Tak to nazwałam. Usiadłyśmy obok siebie na sofie, a ponieważ telewizja nadawała jakiś bardzo stary film, zaproponowałam obejrzenie wideo. Zgodziła się, a ja puściłam najbardziej świński lesbijski film, jaki udało mi się znaleźć. Na ekranie dwie bardzo ładne dziewczyny zaczęły się całować. Spojrzałam na Sheilę. Już wiła się trochę. Oczy miała szeroko otwarte. Położyłam rękę na jej kolanie, a ona wysunęła swój brzuszek do przodu. Dyszała, gdy moja dłoń powędrowała w górę pod jej spódnicą. Miała ciasne, białe majteczki. Zaczęłam ją gładzić przez bieliznę. Bardzo szybko znalazłam łechtaczkę i pieściłam ją kciukiem, podczas gdy pozostałe palce wślizgnęłam w soczystego miśka. Sheila osunęła się na sofę i szarpała swym łonem jak szalona. Szybko doprowadziłam ją do orgazmu. Po pierwszym szczytowaniu zaczęłyśmy od początku, tym razem jednak znacznie wolniej. Bez pośpiechu rozebrałyśmy się do naga, pieszcząc i dotykając swych ciał, po raz pierwszy w życiu poznając pełnię urody ciała innej kobiety. Położyłam się na Sheilę i wędrowałam dłońmi po całym jej pięknym ciele. Całowałam i ssałam jej cudowne piersi, a potem zanurzyłam twarz w jej owłosionej kotce. Nie znałam smaku kobiecego soku. Dziurka Sheili smakowała bosko! Ułożyłyśmy się w pozycji 69. Rozwarłam jej szczelinkę jak delikatny kwiat i zanurzyłam w niej język. Czułam jej delikatne palce wchodzące we mnie, jej język ślizgający się wzdłuż mojej szparki. Drżałam z podniecenia. Wcisnęłam kciuk w jej pupę i zapamiętale lizałam jej otwartą cipkę. Za dużo już było tego ssania i palcowania i po paru sekundach wczepiłyśmy się w siebie, krzycząc i jęcząc w jednoczesnym orgazmie. Ten pierwszy raz był po prostu elektryzujący! Obecnie spotykamy się w każde sobotnie popołudnie, a ponadto raz w środku tygodnia. Nie powiedziałyśmy niczego naszym mężczyznom. To nasza słodka tajemnica. Wydaje mi się, że gdyby ją odkryli, sama myśl o ich małżonkach ssących i drażniących nawzajem swoje dupcie, rozpaliłaby ich do białości. Tina może najlepiej oceniać sytuację, ale i ja rzekłabym, że ich { panowie, odkrywszy romans, byliby nim bardziej podnieceni niż rozgniewani. Znam wiele kobiet, które całymi latami pielęgnowały związki tego rodzaju. Ich regularni partnerzy czy mężowie wiedzieli o tym, ale nie sprzeciwiali się, ponieważ nie uważali tego za rzeczywiste zagrożenie, a jedynie za grę seksualną, w której uczestniczą ich ukochane. I oczywiście mogli chcieć włączyć się do niej i zamienić szczęśliwe duo w ekstatyczne trio. Gdy zapytałam mojego przyjaciela fotografa wybierającego się właśnie do Stanów na sześć tygodni, co Laura, jego przyjaciółka, sądzi o tak długiej rozłące, zachichotał i odparł, że ma ona zamiar znaleźć sobie ładną, młodą dziewczynę, która by ją uszczęśliwiała. Nie był tym ani odrobinę zaniepokojony, choć podejrzewam, że szlag by go trafił, gdyby Laura postanowiła znaleźć sobie młodego kochanka, który by uprzyjemniał jej zimowe noce. Osobiście nigdy nie utrzymywałam poważnych stosunków lesbijskich, choć wiele razy lubiłam wygłupiać się z biseksualnymi damami, a czasami, gdy miałam dość chłopów, przysięgałam, że uwiję sobie gniazdko z jakąś dobrą kobietą. Uważam ciało kobiece za podniecające, zwłaszcza że wiele moich przyjaciółek i znajomych jest modelkami i ma oszałamiające figury. Kiedy się masturbuję, wspomnienie o tych lesbijskich przeżyciach, których zaznałam, jest gwarancją niemal błyskawicznego podniecenia. Wystarczy, że pomyślę o namiętnych kumpelkach, o których wiem, że wprost uwielbiają smak kotki, i wyobrażę je sobie, jak sprawiają mojemu miśkowi łaźnię, gdy moje drżące palce szaleją między nogami... i już! Pełnia szczęścia! Tak samo działają na mnie pisma i filmy erotyczne, przy czym wolę nie pozostawiające wątpliwości zdjęcia miłości lesbijskiej. Możecie mnie nazywać starą romantyczką, możecie mnie nazywać sprośną wydrą czy onanistką — mnie to nie obchodzi! Istnieje, jak się zdaje, powszechna zgodność opinii, że kobiety pożerają cipkę inaczej niż mężczyźni. Wydaje mi się, iż niektórzy mężczyźni są dość brutalni, podczas gdy wszystkie damy wiedzą, jak delikatna i wrażliwa jest kotka i traktują ją z należnym szacunkiem. Jeszcze mi się nie zdarzyło, żeby dziewczyna była szorstka przy lizaniu mojej szparki, natomiast trafiło mi się wielu mężczyzn, których musiałam uczyć godnego traktowania mej delikatnej, cennej pupci. Poprosiłam kilka kobiet, aby podzieliły się ze mną swymi opiniami w tym względzie. Dwudziestoośmioletnia striptizerka, Julia, mówi: „Kobiety są znacznie lepsze w seksie oralnym. Moim zdaniem są dwie drogi dochodzące na szczyt: pobudzenie oralne albo pieprzenie. Mężczyźni myślą tylko o pieprzeniu". Zapytałam Madison, biseksualną gwiazdkę porno-filmów, kto jest lepszy we wgryzaniu się w szparę, mężczyźni czy kobiety: „No więc, jeśli miałabym uogólniać, to opowiedziałabym się za dziewczynami. Ale jest paru facetów, którzy wzięli lekcje u dziewcząt i są teraz naprawdę dobrzy!" Jane, dwudziestoośmioletnia modelka z Kentu, powiedziała: „Lubię mieć kotkę pożeraną, jak my wszystkie, prawda, kochanie? Kobiety są inne, choć nie lepsze niż mężczyźni. Kiedy zajmuję się dziewczyną, lubię patrzeć na sztuczny członek lub na wibrator dziabiący jej kosmatkę. I zawsze mam nadzieję, że lubi miłość analną, bo chcę bawić się z jej dupką — wsunąć jej tam wibrator, a jednocześnie rozewrzeć jej wargi i bardzo wolno lizać łechtaczkę, bardzo powolnymi, długimi pociągnięciami języka, używając sporo śliny. Tak właśnie lubię być lizana". Zabawki seksualne mają duże znaczenie dla biseksualistów. Kobiety „bi" często potrzebują sztucznego ptaka, aby osiągnąć pełną satysfakcję. Penisy z dwoma końcami są ważnymi uzupełnieniami gorącej, perwersyjnej sesji lesbijskiej. Pierwszy raz oglądałam je w amerykańskim filmie pornograficznym i od tego momentu jestem ich wielbicielką. Zrobione są najczęściej z elastycznego lateksu, w różnych jaskrawych kolorach, i często są cholernie wielkie! Dwa ogromne penisy połączone są swymi podstawami, co umożliwia dwóm lubieżnym lesbijkom naraz czuć, jak wielki, miękki, rogaty członek wypełnia je po brzegi. A pozycja, jaką obie ślicznotki muszą przyjąć, aby jednocześnie rżnąć się tym podwójnym penisem, zapewnia, że ich miotające się kociaczki będą klepać się nawzajem, zwiększając tarcie i frajdę. Bawiąc się podwójnymi członkami, warto dochowywać wierności temu samemu gumowemu ptaszkowi. W miłosnym zapamiętaniu nie zamieniajcie się końcami! Dla własnego bezpieczeństwa nie dzielcie się z nikim swymi zabawkami i myjcie je starannie po każdej namiętnej sesji. Inną lesbijską praktyką seksualną, uwzględniającą reguły bezpiecznego seksu, jest całowanie ust, piersi i całego ciała, z kotką włącznie, tylko wtedy, gdy całująca nie ma żadnych skaleczeń w ustach. To samo odnosi się do palcowania: skaleczenia na dłoniach i palcach mogą was drogo kosztować! Duże znaczenie w związkach biseksualnych ma odtwarzanie różnych ról. Częste są pary składające się z lesbijki dominującej i poddanej. Wynika to czasami z tego, że jedna z partnerek jest doświadczoną zawodniczką, druga zaś nowicjuszką. Nie zawsze jednak jest to przyczyną; w wielu sesjach seksualnych między kobietami występuje „szef", ponieważ dostarcza to dziewczętom dodatkowych emocji. Porsche Lynn, gwiazda filmów tylko dla dorosłych, wyraziła taką opinię o odtwarzaniu ról: „Jestem straszną biseksualistką. Przyzwyczaiłam się do podrywania dziewcząt i zapraszania ich do domu. Czasami odgrywam rolę dominującą, choć często tylko ze względu na wzrost — mam niecałe sześć stóp i ważę sto dwadzieścia pięć funtów. Bardzo się napalam na czarne i egzotyczne ślicznotki. Parę dni temu poderwałam dziewczynę w klubie magicznym. Następnego dnia zabrałam ją na zakupy i sprawiłam jej trochę seksownej bielizny, parę kleszczy na sutki i kilka pejczów. Potem poszłyśmy do domu, gdzie kazałam jej wypróbować wszystkie te rzeczy. Przez resztę dnia bawiłyśmy się nowymi zabawkami. Ale miałyśmy bal!" Porsche jest zadowolona z tego, że do niej należy pierwszy ruch, ale ta sprawa może być jednak poważnym problemem dla niektórych kobiet pragnących flirtować z innymi paniami. Jak, do diabła, znaleźć jakieś seksowne stworzenie?! I skąd wiedzieć, jeśli już znalazłaś, że twoje uczucia są odwzajemniane? Namawianie kobiety na lesbijski seks może okazać się najbardziej zawstydzającym momentem w życiu tej, która błędnie oceniła sytuację. Nie uważam też londyńskiego Centrum Lesbijek i Homoseksualistów za najlepsze rozwiązanie. Do lesbijskich sytuacji prowadziło mnie zawsze powolne poznawanie drugiej kobiety, odczytywanie i ocenianie seksualnych prądów. Oczywiście mam szczęście pod tym względem, ponieważ liczne moje kumpelki są gotowe spróbować wszystkiego. Istnieją jednak damskie kluby i organizowane są imprezy, podczas których można znaleźć coś odpowiedniego dla siebie. Ogromnie interesuje mnie taki pierwszy lesbijski kontakt. Moja przyjaciółka Nicki, dwudziestosześcioletnia maklerka giełdowa, opowiedziała mi bardzo seksowną historię o swym pierwszym biseksualnym przebudzeniu będącym rezultatem poderwania na tylnym siedzeniu londyńskiej taksówki: Któregoś dnia w zeszłym tygodniu byłam okropnie zapracowana, ale zgodziłam się spotkać z kolegami w winiarni na West Endzie. Nie mogłam odważyć się na jazdę metrem, więc zatrzymałam taksówkę. Właśnie gdy wchodziłam do czarnej taksówki, otworzyły się drugie drzwi gabloty i stanęłam twarzą w twarz z oszałamiającą kobietą. Pamiętam, że najpierw zachwyciłam się jej nordycką urodą, a potem pomyślałam: „Co ta kobieta robi w mojej taksówce?" Uśmiechnęła się do mnie i spytała, dokąd się wybieram. Powiedziałam, że na Oxford Street, a że ona jechała w tym samym kierunku, zgodziłyśmy się na wspólną podróż. Jazda z City na West End w godzinie szczytu zajmuje trochę czasu. Nieznajoma powiedziała mi, że na imię jej Cheryl i że jest dyrektorką biura podróży. Siedziałam na tylnej kanapce, podczas gdy ona przykucnęła na jednej z dostawek. Co parę chwil zakładała nogę na nogę i nagradzała mnie widokiem góry pończoch. Za żadne skarby nie mogłam zrozumieć, dlaczego tak przyciąga moją uwagę, nie mogłam jednak oderwać oczu od rąbka jej bielizny; miałam nadzieję, że jej niebieska prążkowana spódnica podegnie się trochę wyżej i pozwoli mi dojrzeć jej maj teczki. Byłam zafascynowana jej wypielęgnowaną dłonią, którą żywo gestykulowała. Musnęła nią swe wydęte wargi, szyję, a potem przeciągnęła nimi linię w dół szyi, do piersi. Byłam zahipnotyzowana nią i z jakichś zupełnie mi nie znanych powodów chciałam, żeby zainteresowała się mną tak samo, jak ja nią. Poczułam wilgoć w moich majteczkach, odchyliłam się do tyłu i nieco rozchyliłam nogi. Zauważyła to natychmiast i przez pełne dziesięć sekund, a może dłużej, wpatrywała się w napięciu między moje kolana. Powoli pochyliła się ku mnie, położyła rękę na moim kolanie i zapytała, czy moi koledzy nie mogliby poczekać. Nie mogąc rzec słowa, kiwnęłam głową. Wtedy usiadła obok mnie. Jej dłoń zaczęła się piąć w górę. Dotknięcie jej drapieżnych palców wzbudziło we mnie dreszcze. Z twarzą pochyloną blisko nade mną, patrząc mi prosto w oczy, powiedziała powolnym, monotonnym głosem, że zabiera mnie do domu, gdzie wypieści moją słodką małą pupkę. Odpowiedziałam jej, że mam na to ochotę, a serce biło mi jak młotem, Już czułam, jak mi kotka dygocze. Palce kobiety drżały między moimi udami i posuwały się wyżej. Pochyliła się nade mną i pocałowała mnie. Jej język dotknął moich warg, jej palce po raz pierwszy dotknęły mojego miśka. Natychmiast zaczęłam dojrzewać, jeszcze zanim zsunęła mi majtki z jednej strony i delikatnie popieściła moje nabrzmiałe wargi. Ciągle dochodziłam, gdy jej palce ostrożnie mnie otwierały. Gdy znalazła łechtaczkę, całym moim ciałem szarpnęły spazmy rozkoszy. Dwa lub trzy palce wślizgnęły się we mnie. Unieruchomiona w jakimś seksualnym transie poczułam, że taksówka się zatrzymuje. Otworzyłam oczy i zobaczyłam, jak Cheryl ssie swoje palce i łobuzersko uśmiecha się do mnie. Obciągnęła w dół moją spódnicę, zapłaciła taksówkarzowi i pomogła mi wysiąść. Idąc do jej mieszkania oznajmiłam, że nigdy jeszcze nie byłam z kobietą. Cheryl zachichotała psotnie i powiedziała, że wie o tym. Zapewniła mnie, że będę zadowolona. Miała rację. W mieszkaniu rozbierała mnie bardzo powoli. Kolejno odpinała guziczki mojej bluzki, zdejmując ją pieściła moje nagie ramiona. Dotykając zębami moich uszu i całując moją szyję, muskała palcami przez koronkę biustonosza moje sutki. Do tej chwili stałam, lecz wówczas uklękłam. Cheryl rozpięła mój stanik i pozwoliła piersiom swobodnie się kołysać. Sutki miałam tak twarde, że prawie bolały mnie, gdy kolejno brała je do ust i chwytała zębami. Klęczałyśmy razem na podłodze. Cheryl wcisnęła kolano między moje rozchylone uda i wsunęła je mocno pod moją cipkę. Gryzła moje piersi, a ja tarłam swoją rozpaloną kotkę o jej nogę. Oszalałyśmy trochę, zdzierając z siebie resztki ciuszków, pragnąc pozbyć się tego wszystkiego, co przeszkadzało nam w poznaniu swych ekscytujących ciał. Wyraźnie pamiętam, jak pierwszy raz zobaczyłam jej biust. Miała zuchwałe piersi o różowych sutkach skierowanych ku niebu. Mogę je nazwać tylko doskonałym kąskiem! Śliniłam się, gdy przebiegałam po nich językiem. Kiedy ja rozkoszowałam się nimi, Cheryl pieprzyła mnie, włożywszy dwa palce do mojego soczystego tunelu. Szczególnie słodko zrobiło się, gdy Cheryl przegięła mnie przez sofę tak, że moja pupa sterczała w górze. Długie paznokcie Cheryl prowokująco pieściły moje pośladki, podpełzając coraz bliżej mokrej szczeliny, aż w końcu jedna dłoń zagarnęła całą moją owłosioną kotkę, a potem zajęła się łechtaczką. Druga dłoń rozwarła moje wargi, rozchylając gęstwinę moich ciemnych włosów, robiąc miejsce dla jej śliskiego, miękkiego języka. W tym momencie już nie wiedziałam, ile razy szczytowałam. A nie spróbowałam jeszcze jej szparki! Przeszłyśmy do sypialni i tam po raz pierwszy poczułam smak jej słodkiego nektaru. Ciągle w niebieskim pasie z podwiązkami do pończoch ułożyła się na swym ogromnym łóżku i odciągając szczyt swej szczeliny ręką, poprosiła mnie zdyszanym głosem, abym jej posmakowała. Trochę jeszcze zdenerwowana położyłam się między jej kolanami i zbliżyłam twarz do jej wspaniałego, złocistego miśka. W przeciwieństwie do mojego był pokryty puszystymi, jedwabistymi i porządnie przystrzyżonymi włosami blond. Jego wargi były napęczniałe, a szpara po prostu ociekała seksualnymi sokami. Zbliżyłam swą twarz i zachłysnęłam się odurzającym zapachem. Złapawszy mnie za włosy, Cheryl uniosła moją głowę i powiedziała, że nauczy mnie pożerać kotkę. Teraz kazała mi czekać i patrzeć, jak ją pieści, abym zorientowała się dokładnie, co lubi. Wpatrywałam się w tę piękną, złocistą cipkę, a jej lśniące czerwone paznokcie przystąpiły do dzieła. Pompowała się palcami, aż nie wytrzymałam i pośpieszyłam z językiem do jej łechtaczki. Jej palce i mój język pracowały jak oszalałe, aż osiągnęła orgazm. Zanurzyła palce w moje włosy, wołała moje imię i w ekstazie miotała się po całym łożu. Oj, Nicki, Nicki! Jej opowiadanie podobało mi się tak bardzo, Że przeprowadziłam wywiad z inną debiutantką. Na imię jej Gina, ma dwadzieścia jeden lat i jest sekretarką. Linzi: Czy lubisz seks z mężczyznami i kobietami? Gina: Tak. Straciłam dziewictwo z mężczyzną, gdy miałam szesnaście lat. Było fajnie. Lubię seks z mężczyznami, ale zawsze chciałam spróbować tego z kobietą. Linzi: Powiedz mi, jak to było po raz pierwszy z kobietą. Gina: To trochę długa historia, ale proszę bardzo! W moim biurze szefem jest kobieta. Bardzo kompetentna, trochę po trzydziestce, niezwykle atrakcyjna. Jakoś mnie polubiła i czasami po pracy chodziłyśmy do restauracji. Wkrótce znalazłyśmy się na takim etapie, że często wpadałam do niej do mieszkania na kawę i pogawędkę. Pewnego wieczoru okropnie się posprzeczałam z facetem, z którym wtedy chodziłam, i byłam bardzo zdenerwowana. Licząc na to, że moja szefowa będzie u siebie, poszłam do niej. Była cudowna. Dała mi mocnego drinka, pocieszyła mnie i pozwoliła mi się wypłakać na jej ramieniu. Ale gdy usiadłyśmy objęte na sofie, atmosfera jakoś się zmieniła. Subtelnie, delikatnie, ale zdecydowanie. Instynktownie zdałam sobie sprawę, dokąd to wszystko nas może zaprowadzić, jeśli tylko dam odpowiedni sygnał. Uczyniłam więc to, patrząc jej w oczy i przysuwając się, gdy mnie dotknęła. Było to zupełnie co innego niż stosunek z mężczyzną. Gładziłyśmy się bardzo delikatnie, nasze usta spotykały się w ciepłym, czułym pocałunku. Bardzo powoli rozbierałyśmy się wzajemnie, potem ona przyciągnęła mnie bliżej. Poczułam, jak nasze piersi gniotą się, a jej długie, świeżo umyte włosy spływają na mą twarz. Przez chwilę po prostu leżałyśmy, rozkoszując się swoją bliskością, pozwalając splatać się naszym udom, całując się i pieszcząc. Łagodnie położyła mnie na plecy i zaczęła wędrować palcami po całym moim ciele. Z każdym ruchem zbliżała się ku brzuszkowi. Nie mogłam doczekać się dotknięcia jej palców. Czułam, jak rozwieram uda w oczekiwaniu. Kiedy już myślałam, że to się stanie, ona zaczęła pieścić wewnętrzną stronę mych ud. Żaden mężczyzna nie kazał mi czekać tak długo. Byłam w ekstazie, zanim w końcu jej palce musnęły mojego miśka! Robiła dokładnie to, czego pragnęłam, znajdując od razu łechtaczkę i palcując mnie z wielką finezją. Chciałam zrobić jej to samo, więc zatopiłam rękę między jej nogami. Była cudowna! Linzi: Czy dotykała cię językiem? Gina: A jakże! Było to takie inne! Palcami delikatnie rozchyliła moje wargi i leciutko drażniła zakątek szczelinki. Potem zaczęła pocierać nosem całą kotkę, wdychając mój seksualny zapach. Jej miękie włosy łaskotały wewnętrzną stronę moich ud, gdy ona zaczęła lizać mnie szybciej i trochę mocniej. Wczepiłam się w jej włosy, jęcząc i krzycząc, a ona pożerała mnie i w końcu włożyła wypielęgnowany palec do wnętrza mojego mokrego miśka, a ja wprost trysnęłam sokiem. Linzi: Czy ten pierwszy akt miłosny z kobietą okazał się twoim pierwszym spośród wielu stosunków seksualnych z kobietami? Gina: Tak. Ciągle kocham się z facetami, ale czasami wolę miłość lesbijską. Prawdę mówiąc, następną rzeczą, której chciałabym spróbować, jest trio dwóch dziewcząt z jednym facetem! Nicki i Gina zgodnie stwierdzają, że lesbijskie sesje miłosne obejmują powolne, zmysłowe budowanie erotyzmu, co, w połączeniu z elementem tabu, oferuje kochankom wspaniałe przeżycia. Ostatnie słowa Giny bardzo mi odpowiadają, ponieważ w następnym rozdziale przenosimy się w świat triad, orgii, grupowego seksu, gdzie im więcej uczestników, tym weselej! PODSUMUJMY! Sama myśl o przyglądaniu się dwóm pięknym kobietom dającym sobie nawzajem rozkosz drżącymi paluszkami i trzepoczącymi języczkami, spotęgowana nadzieją, że kiedyś przecież zwrócą uwagę na napalonego obserwatora, potrafi zmienić dorosłego mężczyznę w śliniącą się, dygoczącą ruinę. Czasami, gdy miałam dość chłopów, przysięgałam, że uwiję sobie gniazdko z jakąś dobrą kobietą. Kiedy się masturbuję, wspomnienie o lesbijskich przeżyciach, których zaznałam, jest gwarancją niemal błyskawicznego podniecenia. Moim zdaniem są dwie drogi dochodzące na szczyt: pobudzenie oralne albo pieprzenie. Mężczyźni myślą tylko o pieprzeniu. Kiedy zajmuję się dziewczyną, lubię patrzeć na sztuczny członek lub na wibrator dziabiący jej kosmatkę. I zawsze mam nadzieję, że lubi miłość analną, bo chcę bawić się z jej dupką. Druga dłoń rozwarła moje wargi, rozchylając gęstwinę moich ciemnych włosów, robiąc miejsce dla jej śliskiego, miękkiego języka. Im więcej tym lepiej! Czy potrafisz znieść myśl o dzieleniu się z kimś swoim kochankiem? Jak zareagowałabyś, kochanie, gdyby twój partner zasugerował, że jeszcze jedna para znajdzie się w waszym łóżku? A co powiedziałbyś, miły panie, gdyby ukochana zechciała zaprosić inną kobietę do udziału w waszym akcie? Zamiany, wymiany, orgie, sesje trójkowe są wspaniałym tematem do dyskusji. Lecz czy są one znakomitym sposobem na urozmaicenie życia seksualnego, czy też gwarancją nieszczęścia? Oczywiście, zależy to od uczestników takiego grupowego seksu. Jeśli ty i twój partner uważacie, że dacie sobie z tym radę, spróbujcie, lecz przestrzegajcie reguł bezpiecznego seksu. Jest wiele sposobów uprawiania bezpiecznego seksu z więcej niż jednym partnerem. Możesz być samotna i pozostawać w kilku związkach. Możesz żyć w nie krępującym małżeństwie i prowadzić życie seksualne z innymi partnerami, a nawet możesz żyć w związku grupowym. Zdecydowanie jednak najpopularniejszą obecnie formą poligamicznego życia seksualnego (poza triadą, którą zajmiemy się później), jest wymiana, impreza towarzyska, w której pary spotykają się w celu uprawiania seksu między sobą. Forma ta upowszechniła się w latach sześćdziesiątych i jest praktykowana do dziś w domach prywatnych, klubach czy podczas spontanicznych orgii. Może to być praktyczny sposób pozwalający na pozostawanie w stabilnym związku i jednoczesne prowadzenie urozmaiconego życia seksualnego. Udaje się to jednak tylko wtedy, kiedy działasz w parze i oboje pragniecie swobody. Jeżeli jeden partner wbrew sobie zostaje zmuszony do udziału w takim przedsięwzięciu, wszystko z całą pewnością zakończy się we łzach! Jeśli para postanowi spotykać się z inną w celach seksualnych, jeden z partnerów z każdego związku grać będzie dominującą rolę, prawdopodobnie ten, który zgłosił taki pomysł. Gdy twój kochanek wystąpi z taką propozycją, ty zaś nie zachwycisz się nią lub uznasz, że nie poradzisz sobie z taką sytuacją, nie czuj się do niczego zobowiązana. Decyzja należy do ciebie! Może tylko powinnaś zastanowić się, czy jesteś wystarczająco twórcza w swoim życiu seksualnym. Tego rodzaju aktywność nie gwarantuje rozwiązania wszystkich problemów seksualnych. Wiele osób uważa jednak, że wymiana partnera zbliżyła ich. Jeśli widzisz swego partnera kochającego się z kimś innym, przeżywasz z nim to razem, nie ma tu miejsca na tajemnice. Choć kluby i pisma kontaktowe mogą być najłatwiejszym sposobem poznania nowych partnerów, najlepsze są prywatne przyjęcia, w których uczestniczą osoby zaproszone. Spontaniczne orgie mogą stać się seksualnym świętem, podczas gdy specjalnie organizowane mogą stać się dzikie lub zupełnie zniechęcające. Zanim wybierzesz się na taką imprezę, musisz pogodzić się z tym, że mogą trafić się tam zupełnie nieciekawi ludzie, którzy zapragną seksu z tobą, mówiąc bardziej dosadnie: partnerzy, których nie dotknęłabyś łopatą! Czy potrafisz się wyłączyć, poluzować i pieprzyć się dla samego pieprzenia? Czy potrafisz zajrzeć głębiej, pod powierzchnię, i znaleźć czyjeś wewnętrzne piękno? Osobiście widzę tu więcej problemów do rozwiązania niż sprawa żywiołowego seksu. Lecz, moje damy, jeśli już bierzecie udział w orgii, nie podchodźcie do niej jak do spełnienia jeszcze jednej, typowej męskiej fantazji. Zawiera ona bowiem wszystkie elementy pozwalające jej przekształcić się we wspaniałą kobiecą fantazję, zwłaszcza że otworzycie ramiona dla dwóch mężczyzn. Ludzie rozsądni nie potrzebują instruktażu, jak mają zachowywać się podczas takiej imprezy, ale kiedy już na nią przybyliście i podniecenie bierze górę, rozsądek można wywiesić za okno. Wielką regułą jest to, że „nie" oznacza zawsze „nie" i że trzeba nauczyć się rozpoznawać zazdrość. Scenariusze imprez są ogromnie zróżnicowane zarówno w domu prywatnym, jak i w klubie. Niektóre pary mogą chcieć tylko zrelaksować się z ludźmi o podobnej mentalności, wypocząć, wypić parę drinków i pogadać otwarcie o swoich fantazjach. Inni idą o krok dalej, rozkoszując się wspólną masturbacją z innymi parami lub osobami. Poszukiwacze przygód mogą decydować się na ssanie i pełne stosunki z jednym czy kilkoma nowymi partnerami! Najbardziej zuchwałych partnerów znajduje się na przyjęciach „w stylu wolnym", podczas których nienasycone niewiasty sięgają po znaczną liczbę mężczyzn oralnie, ręcznie czy jak tam jeszcze inaczej. Pamiętam taką imprezkę, którą zorganizowała w ubiegłym roku moja przyjaciółka. Uczestniczył w niej tłum ludzi wyzwolonych seksualnie: od zagorzałych sadomasochistów do podglądaczy i seksownych modelek. W połowie wieczoru zapowiedziano występ jakiejś panienki. Około trzydziestu mężczyzn ustawiło się w kolejce na parkiecie, czekając na obsłużenie przez oszałamiającą blondynkę ubraną tylko w skórzany stanik. Dziewczyna klęczała i ssała, i branzlowała każdego z nich, jednego za drugim. Trzeba było to zobaczyć, aby móc uwierzyć. Jeden z moich przyjaciół, który jest fotoreporterem „Private", szwedzkiego pisma pornograficznego, został delegowany do Amsterdamu z zadaniem przygotowania reportażu o Holenderce, która biła rekord świata w pieprzeniu. Zbudowano regularne łoże z pętlami, na którym kandydatka na rekordzistkę położyła się i przyjęła sto pięćdziesiąt penisów w ciągu niecałych sześciu godzin. Nigdy nie widziałam tylu wypełnionych spermą prezerwatyw, co w tym odważnym reportażu! Byłam na paru organizowanych orgiach, gdzie kłębił się tłum nieciekawych mężczyzn czyhających tylko na okazję do przewrócenia cię. Za każdym razem wiałam stamtąd w popłochu. Wzięłam jednak udział w cudownej spontanicznej orgii, jaka odbyła się w domu seks-terapeuty przy Earls Court. Dokładnie pamiętam pielęgniarkę Julię, która pieprzyła się chyba z piętnastoma mężczyznami. Przyjęcie odbywało się w dużej suterenie. Julia wchodziła z różnymi facetami do wiktoriańskiej windy bez drzwi. Winda wspinała się i znikała z pielęgniarką pośpiesznie rozpinającą spodnie nowego partnera. Gdy wracała do sutereny, partner szczerzył zęby od ucha do ucha i pośpiesznie chował swego ptaka! Po jakimś czasie Julia zmęczyła się tymi podróżami i ograniczyła się do ssania i pieprzenia na środku salonu, gdzie większość gości, w tym jej osobisty małżonek, przyglądała się temu z lubością. Na tym przyjęciu po raz pierwszy skosztowałam zabawy we troje. Przyszłam na nie w towarzystwie nowego przyjaciela. Widok toczących się wszędzie manewrów seksualnych podniecił mnie i mego towarzysza. W dodatku nie byłam do końca ubrana, mając na sobie niewiarygodnie krótką, obcisłą czerwoną sukienkę, która co rusz odsłaniała mojego gołego miśka. Kiedy już nie mogliśmy oprzeć się ogarniającej nas namiętności, odżeglowaliśmy do rezerwowego łoża, zbudowanego nad gabinetem. Weszliśmy po drabinie, wcisnęliśmy się w odległy kącik i zaczęliśmy poznawać tajniki naszych ciał. Nie pamiętam dokładnie, dokąd dotarliśmy, gdy nagle zorientowałam się, że palce penetrujące moją kotkę, mają szponiaste paznokcie! Otworzyłam oczy i spojrzałam ku drabince, gdzie ujrzałam piękną młodą kobietę, która z wielkim zapałem pieściła moją kosmatkę. Było mi całkiem dobrze! Seks we troje bywa na ogół spontaniczny. Czasami, gdy spotykają się dwie kobiety i mężczyzna, tworzy się menage a trois, gdy damski partner występuje z inicjatywą spróbowania miłości lesbijskiej. Kobietę często pociąga uroda drugiego kobiecego ciała, zdarza się więc, że chce obejrzeć je od razu. Mężczyzna z całą pewnością zgadza się na to, jako że kotłowanie się w łóżku z kochanką i z inną panią jest typową męską fantazją i wyzwaniem dla jego honoru. Rozmawiałam z trzema kobietami, które zapragnęły sprowadzić inną kobietę do swego łoża małżeńskiego. Laura, mężatka po trzydziestce, powiedziała mi: „Nasze małżeństwo jest bardzo stabilnym związkiem. Oboje z mężem lubimy wyżywać się w seksie. Wiele czasu spędzamy, opowiadając o swoich fantazjach. Lubię być bardzo szczera w tych sprawach, więc powiedziałam Derekowi, że chciałabym wprowadzić w nasze życie seksualne drugą kobietę. Miałam nawet określoną osobę na myśli, moją bisek-sualną przyjaciółkę. Zaprosiliśmy ją wkrótce na kolację, która oczywiście zakończyła się w łóżku. Pierwszy raz uczyłam się, jak dotykać kobiety. Lubiłam pieścić jej piersi i lizać jej puchatka. Miałam szalony orgazm, gdy siedziałam na jej twarzy, a mój mąż ją walcował. Zdarzyło się to tylko ten jeden raz, było to jednak wspaniałym seksualnym otwarciem dla męża i dla mnie". Beverly, trzydziestojednoletnia eks-modelka, opowiada o tym tak: „Chciałam mieć seks we troje z inną kobietą i moim chłopakiem. Wybrałam dziewczynę, a on był z tego zadowolony. Wszystko szło wspaniale, rozpalało mnie jej lizanie, przyglądanie się, jak ssie róg mojego faceta i w ogóle, lecz kiedy on miał ją pieprzyć, nagle poczułam, że nie wytrzymam tego dłużej. Ledwo zobaczyłam, jak jego róg wchodzi w nią pierwszy raz, krzyknęłam z całych sił: nie! Po prostu nie mogłam tego znieść". Piękna amerykańska gwiazdka seksu, Savannah, zdradza szczegóły zabawy we troje ze swym przyjacielem, muzykiem rockowym: „On lubi grupowy seks, więc kiedy poszłam na jego koncert w Laguna Beach, poderwałam naprawdę świetną cizię. Gdy zszedł ze sceny i zobaczył mnie z nią, zapytał, kto to jest, a ja zaczęłam ją całować i pieścić. Nie mógł doczekać się, kiedy znajdziemy się w jego mieszkaniu. Mieliśmy szalony wieczór". Aczkolwiek sesje z dwiema kobietami są ulubioną fantazją każdego mężczyzny, nie zawsze bywają tak pełnym przeżyciem, jak w sytuacji dwóch panów i dziewczyny. Trio z udziałem dwóch niewiast może się skończyć ekstazą dwóch pieprzących się dam i smętnym opadem u pana. Natomiast kompozycja dwóch dżentelmenów z jedną kobietą zapewnia jednemu z nich możliwość wypoczywania, przyglądania się i kumulowania energii w czasie, gdy drugi zaangażowany jest w twardy seks. A kiedy obaj są gotowi do czynu równocześnie, zawsze jest szansa zapełnienia jej chętnych ust. W poprzednim rozdziale wspomniałam o podglądaniu, o swego rodzaju peep-show, podczas którego faceci szczytują, oglądając swoje babki pieprzone przez innych gości. Znacznie mniej powszechne jest zjawisko podniecania się dziewcząt widokiem swego chłopa pieprzącego inną dziewczynę. * Rozmawiałam z paroma kobietami, które uczestniczyły w akcji z dwoma mężczyznami jednocześnie. Nie był to seans zaplanowany, lecz spontaniczna potrzeba seksu nieoczekiwanie zaspokojona w trójkowym akcie. Julia Parton, gwiazdka porno, daleka kuzynka Dolly Parton, opowiedziała mi o swym doświadczeniu z dwoma mężczyznami: „Najdziwniejszą rzeczą, jaką w życiu zrobiłam, było pójście do łóżka z dwoma braćmi. Dwoma lekarzami. Powiedziałam im dokładnie, co robić, a oni byli bardzo pojętni. To była najbardziej zwariowana rzecz, jaką kiedykolwiek zrobiłam. Spotkałam się z nimi pod znakiem »Stop«. Obaj byli bardzo przystojni. Zaprosili mnie do domu i pojechali za mną małym żółtym mercedesem. No więc zgodziłam się i powiedziałam, że pójdę z nimi tylko na drinka. Wzięli mnie do domu i poczęstowali truskawkami i szampanem. Posadzili mnie na środku takiego ogromnego łóżka i powiedzieli, że zrobią wszystko, czego pragnę. Poczułam się strasznie napalona. Powiedziałam im, czego chcę. Pieprzyliśmy się przez całą noc. Następnego ranka przynieśli mi do łóżka śniadanie z szampanem i czerwonymi różami na srebrnej tacy i poprosili, żebym się do nich wprowadziła! Musiałam spieprzać stamtąd. Byli bardzo mili, ale tacy faceci mogą ci zwyczajnie poderżnąć gardło!" Modelka Cathy podzieliła się ze mną wspomnieniem cudownej nocy rozkoszy z dwoma mężczyznami: „Nie wiem, co mnie napadło tego wieczoru. Poszłam do klubu, spotkałam dwóch gości, nie mogłam się zdecydować, który mi się bardziej podoba, pomyślałam, niech to diabli, i zabrałam ich obu do domu! Na całą noc nieprzerwanego ssania i pieprzenia! Gdy ssałam jednego, drugi mnie walcował. Potem zamienialiśmy się rolami. Jeden ciął mnie aż do wytrysku, po czym się wymykał, a drugi wpychał swego twardego łobuza we mnie. Znasz to cudowne uczucie, kiedy jesteś tak pochłonięta seksem, że zupełnie tracisz panowanie nad wszystkim i żyjesz w jednym wielkim śnie. Otwierasz oczy i nie masz pojęcia, gdzie się znajdujesz, wiesz tylko, że jesteś walcowana! Tak właśnie ze mną było. Najśmieszniejsze jest to, że po tej szalonej nocy zaczęłam chodzić z jednym z tych facetów, i to na poważnie. Nigdy nie wspominaliśmy tej nocy ani słowem. Krępowało mnie to, że zachowałam się jak zwierzę". A oto wspaniały, szczery list od Dee, sekretarki z Croydon, która też poderwała dwóch mężczyzn: „Jestem blondynką, dość ładną i zgrabną. Dotarłam do wspaniałego wieku dwudziestu czterech lat i wiem, że są jeszcze pewne seksualne tereny, które muszę zbadać. Jedną szczególną grą seksualną, w którą okropnie chciałam się zabawić, było poderwanie, obsłużenie, oddanie się, nazwij to, jak chcesz, dwom mężczyznom jednocześnie. Sama myśl o rozkoszowaniu się dwoma zaganiaczami naraz sprawia, że cieknie mi ślinka. Jeden gruby, żarłoczny kutas wciśnięty między wargi mojej soczystej cipki, a drugi szorujący w tę i z powrotem w moich ustach, oto moja fantazja! Mogę dosłownie czuć, jak mój język ślizga się w górę i w dół twardego jak skała walca, jak ściskam delikatnie te kołyszące się owłosione jądra, cały czas na czworakach, z czyimiś dłońmi mocno zaciśniętymi na moich pośladkach i rozgrzaną do czerwoności maczugą trzepiącą moją dygoczącą kotkę. Na samą myśl o tym zaraz popuszczam, jak się już prawdopodobnie domyśliłaś. I właśnie w minionym tygodniu urzeczywistniłam swoje marzenie. Jedna z dziewcząt z naszego biura odchodziła, więc zaaranżowaliśmy pożegnalnego drinka w pobliskiej winiarni. Było około trzydziestu osób, głównie dziewcząt, piłyśmy wiele wina i świetnie się bawiłyśmy. Ubrana w chłodny biały kostium, przybrany złotymi guziczkami, obcisłą spódniczkę kończącą się prawie trzy cale nad kolanami, zaparkowałam na stołku barowym i plotkowałam z dwiema kumpelkami. W jakimś momencie tego wczesnego wieczoru dołączyli do nas dwaj faceci ubrani w ciemne, poważne garnitury. Obaj oni, John i Chris, byli bardzo pociągający. John ma jakieś sześć stóp wzrostu, krótko przystrzyżone ciemne włosy, sentymentalne, piwne oczy i figlarny, krzywy uśmiech. Jego kumpel Chris jest blondynem. Ma długie, zwichrzone włosy, wielkie niebieskie oczy i perłowo-białe zęby. Jest trochę niższy od swego przyjaciela i wygląda na zapracowanego. Coś przełączyło się w moim mózgu, gdy zaczęliśmy rozmawiać. Konwersacja była pełna seksualnych aluzji. Atmosfera robiła się coraz bardziej zmysłowa. Straciłam zainteresowanie swymi przyjaciółkami i zapoznałam się z tymi atrakcyjnymi mężczyznami. Zanim opróżniliśmy butelkę szampana, byłam już gotowa wyjść z nimi i zabrać ich do mieszkania. Wiedziałam, że to, co robię, było chyba niezbyt rozsądne, ale chciałam ich obu. Chciałam ich tak bardzo, że aż bolała mnie cipka. John prowadził samochód, Chris siedział z tyłu, a ja zajęłam miejsce pasażera z przodu. Gdy jechaliśmy Brighton Road, Chris zaczął gładzić mój kark. Zrelaksowałam się i opuściłam trochę na fotelu. Ostrożna dłoń musnęła wewnętrzną stronę moich ud. Dając Johnowi zielone światło, rozszerzyłam nogi i bezwstydnie podciągnęłam spódnicę do bioder. Białe majteczki były mokre, jeszcze zanim John zaczął mnie gładzić przez cienki materiał. Chris delikatnie gryzł moje ucho, czułam jego gorący oddech na karku. »Włóż mi!« — pisnęłam, kiedy John odciągnął materiał i zatopił palce we mnie. John prowadził wóz znakomicie, trzymając dwa palce w mojej wilgotnej szczelinie, posuwając mnie energicznie i pieszcząc kciukiem łechtaczkę. Zamknęłam oczy i jęczałam w ekstazie: »Pieść mi łechtaczkę. Och tak, właśnie tak! Och, już szczytuję, już szczytuję!« Nie otwierając oczu rozpięłam bolerko, żeby przez koronkę biustonosza bawić się swymi sutkami. Mocno ścisnęłam piersi, gorący płomień wybuchł w mojej dygoczącej cipce, a całym ciałem wstrząsały spazmy euforycznego orgazmu. Jakoś dojechaliśmy bezpiecznie do domu. Ogarnęłam spódnicę i poprowadziłam dwóch mężczyzn przez furtkę ogrodową, cały czas czując ciepło soków cieknących mi po nogach. Gdy wkładałam klucz w zamek drzwi, John oznajmił ostrym głosem: «Zostaniesz naprawdę dobrze wypieprzona, młoda damo!« Sięgnęłam do tyłu i gładząc wielkie wybrzuszenie na jego spodniach uśmiechnęłam się jak kot do szperki. »Mam nadzieję, panowie! « — powiedziałam. To trio okazało się wszystkim, o czym mogłam marzyć. Wszedłszy do mieszkania, rozebrali mnie szybko, pieszcząc ciepłymi dłońmi i delikatnymi palcami całe moje ciało. Perspektywa dwóch ptaków w ustach sprawiła, że drżałam z oczekiwania. Gdy tylko John i Chris rozpięli spodnie, zacisnęłam dłonie na ich członkach. Przenosząc się chciwymi ustami z jednej strony na drugą, ssałam raz jednego, raz drugiego. Wpadłam w całkiem dobry rytm masując je równocześnie, pracując językiem, poznając ustami ich zwęźlenia. Przerywając ucztowanie, wyznałam im namiętnym szeptem: »Chcę, żebyście obaj spuścili się na moją twarz! Chcę czuć całą tę gorącą spermę tryskającą w moje usta, cieknącą po moich policzkach!« W parę sekund później moje pragnienie się spełniło. John wydał gardłowy okrzyk, tryskając swym gorącym nasieniem głęboko w moje gardło. Przełknęłam wszystko, do ostatniej kropli. »Ssij mnie, ssij mnie!« — mamrotał Chris. Sperma z jego wytrysku rozlewała się po mojej całej twarzy, ściekała po policzkach i kapała na różowe pąki moich piersi. Cztery ciepłe dłonie sięgnęły do moich nabrzmiałych sutek. Zostałam przewrócona na sofę i nakryłam się nogami. Czułam dwa języki krążące wokół mojej łechtaczki. »Posmakujcie mnie! Liżcie to!« - - westchnęłam głosem grubym z podniecenia. Lizali całą moją cipkę, a ja zebrałam w dłonie obie moje ciężkie piersi. Sutki mi drżały i były twarde jak kule między moimi palcami. Całym ciałem wstrząsnął spazm rozkoszy. »Już dochodzę! Już dochodzę!« —piszczałam pod ich coraz goręcej pracującymi językami. Po kilku minutach na oddech byłam gotowa na piece de resistance. Przegięłam się przez oparcie sofy, a Chris stanął przede mną i bódł mnie w twarz nabrzmiałym członkiem, ciągle jeszcze śliskim od spermy i śliny. Moje pełne usta wzięły go w siebie całego. Plecy miałam wygięte w łuk, moja pupa sterczała w górze, byłam gotowa nie tylko na ssanie, ale i na wypieprzenie. Na tym etapie tak się już grzałam, że błagałabym, żeby mnie wyrypano. Nie było takiej potrzeby! Już czułam koniuszek członka Johna, rozchylający wargi mego miśka. Trzymając go w dłoniach John drażnił nim moją gorącą szparkę, delikatnie prowadząc go po okolicy. Podczas gdy Chris pompował moje usta, ja sięgnęłam między nogi i rozwierając szerzej moją wilgotną cipkę wprowadziłam pięknego, twardego jak kamień kutasa Johna do wnętrza mojej pulsującej kotki. Czując jego pierwsze wejście, zadygotałam całym ciałem i z jeszcze większym entuzjazmem pożerałam ptaka Chrisa. Obsługiwanie dwóch naładowanych mężczyzn, te dwa człony tkwiące we mnie, w moich ustach i brzuchu, tego było trochę za wiele dla nas trojga. Po kilku minutach uwolniłam narzędzie Chrisa. Jego sperma tryskała mi na twarz. Znowu czułam orgazm kipiący we mnie. Tym razem szczytowałam, jak nigdy w życiu. Orgazm był tak potężny, że zaczął się od moich palców, ogarnął całe ciało i skoncentrował się w eksplozji niezwykłej rozkoszy w moim dygoczącym brzuchu. Czułam, jak wypełnia mnie gorący strumień spermy, zrobiło mi się miękko w kolanach, mój język migotał wokół wielkiej czerwonej buławy, choć w tym momencie wybuchu moich namiętności nie bardzo pamiętam, do kogo ona należała. Tak było za pierwszym razem. Potem Chris uprzejmie zaproponował, abym dosiadła go i nadziała się na jego grubą pałę, podczas gdy jego kumpel possie moje kołyszące się piersi. Propozycja została przyjęta z aplauzem przez wszystkich obecnych. Było to coś niezwykłego! Potem nadeszła pora na trochę interesującej gry oralnej. A później obaj dżentelmeni byli gotowi, pragnący i zdolni do tego, aby mnie pieprzyć raz, i jeszcze raz, i znowu"... Żadna z pań nie wspomniała o akcie, który wielce mnie fascynuje: o podwójnej penetracji, tej niewiarygodnej, nieprawdopodobnej sytuacji, którą oglądałam w wielu amerykańskich filmach pornograficznych, kiedy to dziewczyna dostaje jednego ptaka w odbyt, drugiego w cipkę. Nie jestem pewna, czy kiedykolwiek spróbuję tego, ale jestem ciekawa, co się wtedy czuje. Zapytałam więc o to gwiazdeczkę porno, Biankę, znaną z demonstrowania w filmach analnego seksu, orgii i aktu z podwójną penetracją. Powiedziała mi ona: „Pierwszą sceną seksualną, w jakiej uczestniczyłam przed kamerami, była orgia z udziałem jedenastu osób. Był to więc cholernie dobry start dla debiutantki. Gdy Bruce robi film, sekwencja orgii jest zawsze ostatnią do nakręcenia, więc staje się ona czymś w rodzaju przyjęcia ku czci. Obowiązuje zasada: jeśli masz na coś ochotę, rób to! I my robimy! Zaczynamy zazwyczaj, zanim zaczną pracować kamery. Swoją pierwszą scenę z podwójną penetracją nagrałam dla filmu Loosc Ends 2. Jest to coś znacznie lepszego niż stosunek analny. Czujesz się naprawdę wspaniale z jednym kutasem w pupie i drugim w szparze. Nie doznaję orgazmu podczas analnego seksu, ale szczytuję, kiedy mam jednego ptaka w pupie i drugiego w cipce. Trudno opisać, co się czuje, ale robisz się naprawdę napalona, a już szczególnie wtedy, kiedy masz trzeciego penisa w ustach i wibrator lub język przy łechtaczce!" Wszystko to może być poznawaniem jakiejś rzeczywiście istniejącej sfery, znajduje się jednak poza granicami doświadczenia większości z nas. Niemniej jednak jest to podniecające do utraty zmysłów! Przenieśmy się teraz od rozkoszy podwójnej penetracji, grupowego seksu, orgii, wymiany i innych imprez z udziałem wielu partnerów do rozdziału, który skieruje was w stronę właściwego partnera lub — jeśli wolicie — doskonałych partnerów! PODSUMUJMY! Wiele osób uważa, że wymiana partnera zbliżyła ich. Jeśli widzisz swego partnera kochającego się z kimś innym, przeżywaj z nim to razem; nie ma tu miejsca na tajemnicę. Około trzydziestu mężczyzn ustawiło się w kolejce na parkiecie, czekając na obsłużenie przez oszałamiającą blondynkę ubraną tylko w skórzany stanik. Dziewczyna klęczała i ssała oraz branzlowała każdego z nich, jednego za drugim. Nagle zorientowałam się, że palce badające moją kotkę mają szponiaste paznokcie! Otworzyłam oczy i spojrzałam ku drabince, gdzie ujrzałam piękną młodą kobietę, która z zapałem pieściła moją kosmatkę. Kiedy on miał ją pieprzyć, poczułam, że nie wytrzymam dłużej. Ledwo zobaczyłam, jak jego róg wchodzi w nią pierwszy raz, krzyknęłam z całych sił: nie! Po prostu nie mogłam tego znieść. Trio z udziałem dwóch niewiast może zakończyć się ekstazą dwóch pieprzących się dam i smętnym opadem u pana. Gdy tylko John i Chris rozpięli spodnie, zacisnęłam dłonie na ich członkach. Przenosząc się chciwymi ustami z jednej strony na drugą, ssałam raz jednego, raz drugiego. Wybieramy idealnego partnera Niedawno nadany przez radio londyńskie reportaż przyniósł wyniki badań przeprowadzonych przez grupę holenderskich psychologów. Dowodzą one, że kobieta ocenia mężczyznę tylko przez czterdzieści pięć sekund przed podjęciem decyzji, czy to Ten. W ciągu tych trzech czwartych minuty najpierw patrzy mu w oczy, potem przygląda się dłoniom, zwracając szczególną uwagę na obecność lub brak obrączki, spogląda na włosy, następnie na ubranie, w końcu obserwuje jego ruchy i wymowę jego ciała. Śmieszy mnie to, że psychologowie uważają kobiety za tak płoche istoty, które podejmują ważne decyzje, zanim ewentualny idealny partner zdobędzie się na jedno słowo! Miłość to śmieszna sprawa! Zaraz po wysłuchaniu tej wiadomości pewna niewiasta zatelefonowała do redakcji radia i poinformowała prezentera i wszystkich radiosłuchaczy, że na wybranie idealnego partnera potrzebowała trzy sekundy. Jeden rzut oka na profil wysokiego, ciemnego, przystojnego, zajętego pracą nieznajomego wystarczył, by tak się zadurzyła, że natychmiast zerwała zaręczyny z dotychczasowym wybrankiem i w ciągu kilku miesięcy wyszła za tego jedynego. Małżeństwo trwało ponad czterdzieści lat, więc wybór musiał być słuszny. Nie jestem przekonana, czy miłość od pierwszego spojrzenia naprawdę istnieje. Pożądanie od pierwszego spojrzenia to całkiem inna sprawa. Ileż to razy nawiązywałaś zmysłowy kontakt oczami w zatłoczonej sali, jakże często przelotne spojrzenie wzbudzało w tobie palące pożądanie! Bez wątpienia każdemu z nas przytrafił się taki scenariusz. Może on, rzecz jasna, rozwinąć się w kilku różnych kierunkach. Możesz być zbyt nieśmiała, by nawiązać kontakt, i stracisz cały wieczór na oczekiwaniu, że atrakcyjny nieznajomy wybawi cię w końcu z tej sytuacji. Niestety oni nigdy tego nie robią! Możesz też być gotowa do zrobienia pierwszego kroku, gdy nagle jego partnerka wraca z wizyty w barze lub w ubikacji. Jeśli zbliżysz się do olśniewających seksownych figur, kobiet czy mężczyzn, możesz odkryć, że z bliska nie są one wcale tak pociągające lub że ich osobowość ci nie odpowiada, więc wycofujesz się w pośpiechu, zanim akcja potoczy się za daleko. Jeszcze gorsze są te upokarzające sytuacje, kiedy zdaje ci się, że usidliłaś swą ofiarę i palisz się do niej żywym ogniem, ona zaś (lub on) znika w toalecie i nigdy nie wraca. A jeśli masz szczęście, możesz tego kogoś znaleźć. Odkryjesz wtedy, jak oszałamiająco intensywne mogą być twoje przeżycia. Podczas tych rzadkich okazji znajdziesz się w siódmym niebie, opętana cudownym uczuciem pożądania od pierwszego spojrzenia. Myślę, że nic na świecie nie jest w stanie równać się z tym momentem absolutnej błogości, kiedy osoba, której pożądasz, daje ci do zrozumienia, że pragnie ciebie, że te ogniste emocje pożądania są trafne i odwzajemnione. Seks, który za tym idzie, będzie absolutnie szaleńczy! Deirdre, moja przyjaciółka, opowiedziała mi historię o pożądaniu od pierwszego spojrzenia: „Michael był jednym z tych mężczyzn, którzy budzą we mnie nienasycone, zwierzęce namiętności. Za każdym razem, gdy na niego spoglądałam, chciałam rozpiąć mu rozporek, wydobyć jego ptaka i poczuć, jak zagłębia się między fałdki mojej różowej, miękkiej cipki. Michael był jednak dla mnie źródłem nie kończących się problemów, a wzajemnemu pożądaniu nie sprzyjało to, że pracowaliśmy razem. Odbyliśmy nawet nasz pierwszy stosunek w podręcznym magazynku podczas przerwy na herbatę. Michael zwyczajnie zaciągnął mnie tam, zakneblował mi usta pocałunkiem i po chwili moje wilgotne majtki pętały mi się wokół kostek. Nie była to jednak sytuacja, która mogłaby trwać dłużej. Traktuję pracę bardzo poważnie, a tu, gdyby nie pomocna dłoń opatrzności, stanęłabym przed groźbą wylania. Na szczęście Michael, mój wspaniały kochanek, został przeniesiony do Szkocji i teraz bez wątpienia pakuje swój instrument rozkoszy między pośladki jakiejś sekretarki, przeginając ją na swoim systemie buchalteryjnym. Taki był koniec pięknej przyjaźni!" Pożądanie od pierwszego spojrzenia jest wspaniałym uczuciem, często jednak nie trwa długo i znowu musimy zaczynać cały proces poszukiwania idealnego partnera. Jak się domyślacie, nie należę do kobiet, które uważają, że mężczyzna zawsze powinien robić pierwszy krok. O nie! Kobiety mają takie samo prawo do inicjatywy w namiętnych poszukiwaniach tego, co lubią! Wiem, wiem! My, dziewczęta, lubimy być celem zabiegów i starań mężczyzny, ale czasami nie gwarantuje to sukcesu. Niektórzy niezwykle pożądani panowie nie mają pewności siebie, i w jakimś stopniu jest to częścią ich uroku. Niektóre damy uwielbiają przebojowych, zadufanych w sobie mężczyzn, podczas gdy inne kochają zagubionych chłopczyków. Jeśli o mnie chodzi, to mam skłonność do obu typów. „Nie ma nic dziwniejszego niż ludzie" — mówi stare przysłowie z Północy, które przychodzi mi do głowy, gdy myślę o stosunkach między ludźmi. Mężczyźnie schlebia kobieta gotowa na każde jego skinienie i fascynuje go ta, która jest trudna do zdobycia. Musicie się zdecydować, panie i panowie, jak rzecz chcecie rozgrywać! A wy, damy, jeśli flirtujecie z nim bezwstydnie i podsuwacie mu pod nos swoje wymiary tu i tam, nie irytujcie się, jeśli w końcu pobawi się waszą pupą i zasugeruje, żebyście wykradli się gdzieś w ciche miejsce na szybki numerek. Radziłabym wam startować trochę bardziej subtelnie, zaczynając od przyjaznego i taktownego zachowania: dotknij jego włosów, muśnij jego palce, gdy podaje ci drinka... Pracuj na ten moment, kiedy wreszcie przylgniesz całym ciałem do niego! Ale też nie przejmuj się, jeśli ulegniesz jego erotycznemu wdziękowi już na pierwszej randce. Mój najdłuższy związek zaczął się od gorączkowego ssania na podłodze w moim salonie już pierwszego dnia znajomości. Dobieranie się jest czasem wielką szaradą, ale jeśli masz zamiar znaleźć idealnego partnera, musisz w tej grze uczestniczyć. W ciągu całego życia nawiążesz kontakt z zaledwie kilkoma tysiącami osób spośród miliardów ludzi na świecie. Nie sugeruję, broń Boże, aby tych parę tysięcy traktować jako perspektywicznych kochanków. Ta liczba obejmuje wszystkich ludzi, jakich spotkasz w życiu, podczas pracy, zabawy czy w innych okolicznościach. Możemy mieć tylko kilka związków seksualnych, ważne więc, abyśmy nie marnowały czasu na przypadki beznadziejne. Jeśli czujesz, że coś nie gra — szukaj dalej. Często ludzie pozostają w tragicznych związkach, ponieważ boją się samotności. W przyszłości prowadzi to do jeszcze większych dramatów. Idealnie byłoby, gdyby nasz partner okazał się nie tylko pięknym, czarującym, szczodrym, wesołym, nieżonatym i świetnym kochankiem, ale i cholernie bogatym. W praktyce prawdopodobnie będziemy musiały zadowolić się kimś oszczędniej obdarowanym urodą i mniej nadzianym, ale większość innych przymiotów jest do udoskonalenia. Tu jednak słowo ostrzeżenia: nie próbuj przekształcać nowego partnera w kogoś, kim on nie jest. Próby dostosowania go do twoich gustów są przejawem egoizmu i nie dadzą niczego. Powinnyśmy przede wszystkim próbować dostroić się do upodobań partnera. Jeśli wiele dajesz i wiele otrzymujesz, to znaczy, że jesteś na dobrej drodze. A co na drażliwy temat romansu z żonatym mężczyzną (lub zamężną kobietą)? Nie będę hipokrytką i nie zacznę wygłaszać tu kazań. Rzecz jasna nie jest to idealne partnerstwo dla kogoś wolnego, chyba że sytuacja ta ma szybko się zmienić. Takie związki udają się, jeśli partnerzy umieją stawić czoło wynikającym z nich napięciom. Jedna z moich koleżanek przeprowadziła badania wśród przyjaciół i znajomych, prosząc ich o opisanie ideału kochanka. Zaszokowało ją, że opisy te miały niewiele wspólnego z ich wieloletnimi partnerami. Prowadzi to do wniosku, że pożądanie od pierwszego wejrzenia wystarcza na szalony seks w toalecie, o zmroku w ciemnej alejce czy w podręcznym magazynie, ale długotrwałe związki opierają się bardziej na walorach osobowości niż na pożądaniu. No i bywają jeszcze doskonałe pary złożone z partnerów, którzy są tak nudni lub denerwujący, że nikt inny z nimi nie mógłby wytrzymać. Ci są po prostu stworzeni dla siebie! Nie mogę doradzać wam konkretnych technik doboru doskonałego partnera, ponieważ to, co służy w jednym wypadku, prawdopodobnie nie zadziała w drugim. Nie potrafię też powiedzieć, gdzie się pętają ci atrakcyjni kawalerowie i oszałamiająco inteligentne panny do wzięcia. Mogę wam radzić tylko, abyście nie traktowali tego wszystkiego zbyt poważnie. Znalezienie idealnego partnera jest sprawą niezwykle istotną, ale najprawdopodobniej wiedzie do tego długa i trudna droga, ty zaś idąc nią, powinnaś mieć raz po raz odrobinę radości! PODSUMUJMY! Nic na świecie nie jest w stanie równać się z tym momentem absolutnej błogości, kiedy osoba, której pożądasz, daje ci do zrozumienia, że pragnie ciebie, że te ogniste emocje pożądania są trafne i odwzajemnione. Za każdym razem, gdy na niego spoglądałam, chciałam rozpiąć mu rozporek, wydobyć jego ptaka i poczuć, jak zagłębia się między fałdki mojej różowej, miękkiej cipki. Odbyliśmy nawet nasz pierwszy stosunek w podręcznym magazynku podczas przerwy na herbatę. Michael zwyczajnie zaciągnął mnie tam, zakneblował usta pocałunkiem i po chwili moje wilgotne majtki pętały mi się wokół kostek. Jeśli flirtujecie z nim bezwstydnie i podsuwacie mu pod nos swoje wymiary tu i tam, nie irytujcie się, jeśli w końcu pobawi się waszą pupą i zasugeruje, żebyście wykradli się gdzieś w ciche miejsce na szybki numerek. Idealnie byłoby, gdyby nasz partner okazał się nie tylko pięknym, czarującym, szczodrym, wesołym, nieżonatym i świetnym kochankiem, ale i cholernie bogatym. Pożądanie od pierwszego wejrzenia wystarczy na szalony seks w toalecie, o zmroku w ciemnej alejce czy w podręcznym magazynie, ale długotrwałe związki opierają się bardziej na walorach osobowości niż na pożądaniu. Trening seksualny W początkowym okresie mojej kariery modelki zostałam najęta przez pismo „Escort" do roli szefowej sali gimnastycznej i wykonania serii „seks-ćwiczeń". Pamiętam tę sesję zdjęciową dość mgliście z wyjątkiem wyraźnego wspomnienia kłopotów z kozłem i brzydkiego wypadku. Celem tych markowanych zajęć było pobudzenie zmysłów. Ćwiczenia, jakie proponuję w tym rozdziale, również mogą podniecać, przede wszystkim jednak zapewnią ci znakomitą kondycję niezbędną do żywiołowego, energicznego, ogromnie przyjemnego seksu! Ciało składa się prawie z sześciuset mięśni. Wszystkie one wymagają regularnego zatrudniania, jeśli mają skutecznie funkcjonować. Regularne ćwiczenia zwiększają tempo przemiany materii, a co za tym idzie — spalania tlenu w komórkach organizmu. Poprawia to wydolność serca, płuc i krwiobiegu, łagodzi napięcia. Aby zachować formę, trzeba ćwiczyć przynajmniej trzy razy w tygodniu po trzydzieści minut. Obok tych zajęć także wiele codziennych, przyjemnych czynności spala kalorie. Na przykład tańcząc przez noc w miejscowym klubie spalasz około czterystu dwudziestu kalorii na godzinę, pieszcząc kochanka przez godzinę przedłużonej gry wstępnej spalisz około stu pięćdziesięciu kalorii. Stosunek seksualny może wymagać od ciebie sporej aktywności fizycznej; energia zużyta podczas jednej namiętnej sesji równa się energii potrzebnej do dwustujardowego sprintu. Powinno być oczywiste, że tym bardziej cieszysz się seksem, im lepszą masz kondycję. Jeśli brak ci wytrzymałości i z trudem łapiesz powietrze, ten cudowny orgazm okaże się nie całkiem wspaniały. Muszę przyznać, że nie budzą mego szacunku mężczyźni, którzy gasną natychmiast po ejakulacji. Aby być dobry w łóżku, musisz mieć kondycję i siłę, mocny brzuch, krzepkie ramiona i nogi, i porządną porcję pewności siebie. Jeśli masz zaufanie do swego ciała, czy to zdobyte dzięki ćwiczeniom, czy to uzyskane dzięki temu, że lubisz się trochę, twoje życie seksualne będzie coraz lepsze. ĆWICZENIA DLA NIEJ Pochwa zbudowana jest z pierścienia mięśni, którymi kobieta może ścisnąć członek kochanka. Mięśnie te działają na członek podczas stosunku. Faceci lubią miłą, ciasną kotkę. Istnieją wypróbowane sposoby na utrzymanie jej w formie. Te proste ćwiczenia mogą zadecydować o wszystkim, umożliwiając wam cudowne uściśnięcie mężczyzny waszego życia we właściwy sposób i w odpowiednim czasie. Mięśnie pochwy, ćwiczenie pierwsze Gdziekolwiek jesteś, cokolwiek robisz, możesz pracować nad wzmocnieniem mięśni kotki. Aby je uruchomić, wyobraź sobie, że zaczynasz siusiać, a potem zaciśnij je tak, aby przerwać wydalanie moczu. Tak właśnie działają mięśnie pochwy. Jeżeli poświęcisz pół godziny dziennie na ich napinanie i rozluźnianie, opanujesz wkrótce sztukę tego elektryzującego skurczu. Mięśnie pochwy, ćwiczenie drugie Kiedy poświęcisz parę tygodni na ćwiczenie pierwsze i twoje mięśnie osiągną dobrą formę, możesz zacząć pracować z twardym przedmiotem. Wystarczy do tego sztuczny penis, banan czy ogórek. Włóż tego nowego przyjaciela w swoją ciasną kotkę, potem zaś za pomocą samych mięśni, wyciśnij go na zewnątrz. Zdziwisz się, jak mocne mogą stać się te mięśnie. Spędziłam kilka fajnych wakacji w Bangkoku, gdzie orientalne dziewczyny występują na scenie, demonstrując nieprawdopodobnie mocne mięśnie. Widziałam, jak za pomocą mięśni pochwy wypalały całego papierosa, zgniatały jajko czy otwierały butelkę coli. Nie oczekuję od was, moje damy, zdobycia tego rodzaju kwalifikacji w stopniu umożliwiającym występy w cyrku, pamiętajcie jednak, że wasz tunel miłości jest prawdopodobnie najbardziej podniecającą sferą dla waszego chłopa. Tam możecie go pieścić, podniecić, panować nad nim i w końcu doprowadzić do orgazmu. Dlatego tak ważna jest praca nad tymi mięśniami i opanowanie sztuki właściwego i skutecznego ich używania. Ćwiczenia biustu Zajmijcie się swym biustem, dziewczęta, a wtedy i mężczyźni waszego życia zechcą się nim zająć. Zaniedbajcie go, a on obwiśnie. Najskuteczniejszym sposobem poprawienia jego formy są ćwiczenia. Pływanie dwa albo trzy razy w tygodniu rozwija podtrzymujące biust mięśnie piersi. I spróbujcie domową hydroterapię. Codziennie przez trzydzieści sekund trzymajcie biust pod prysznicem najpierw ciepłej, potem zimnej wody. Przyśpiesza to krążenie krwi i ujędrnia skórę. Słowo ostrzeżenia, zanim rzucicie się na ćwiczenia i padniecie martwe. Moja przyjaciółka zaczęła trening od pięćdziesięciu przysiadów i pompek. Następnego dnia ledwo mogła chodzić. Zaczynajcie powoli! ĆWICZENIA DLA NIEGO Najbardziej popularne męskie ćwiczenia są w istocie najbardziej skuteczne. Siady Połóż się plecami na dywanie. Podłóż ręce pod głowę i usiądź, nie pomagając sobie rękami i trzymając nogi wyprostowane na podłodze. Mocno zegnij głowę ku brzuchowi. Powtórz około dwudziestu razy. To ćwiczenie napina mięśnie brzucha i wzmacnia miednicę. Pompki Połóż się na podłodze twarzą w dół i podtrzymując cały swój ciężar na łokciach i dłoniach oderwij ciało od podłogi i opuść je na nią z powrotem. Powtórz dwadzieścia razy. Ćwiczenie to jest bardzo przydatne, chłopy, podczas przedłużonej penetracji w pozycji misjonarskiej. Po paru tygodniach powinieneś wykonywać po pięćdziesiąt tych ćwiczeń codziennie. OGÓLNE ĆWICZENIA POLEPSZAJĄCE WYTRZYMAŁOŚĆ DLA NIEJ 1. Połóż się plecami na podłodze i oderwij pośladki wyraźnie od dywanu, podpierając dłońmi biodra. Unieś nogi w powietrze i zatocz nimi koło mniej więcej dwadzieścia pięć razy. 2. Połóż się plecami na podłodze, potem usiądź, nie pomagając sobie rękami ani nogami. Skłoń się do przodu i dotknij palców u nóg. Powtórz dziesięć razy. 3. Stań z nogami zwartymi i dłońmi na biodrach. Z wyprostowanym kręgosłupem powoli usiądź i równie powoli powstań. Powtórz to dziesięć razy. Powinnaś systematycznie zwiększać liczbę tych ćwiczeń. Ostatnie dwa ćwiczenia są szczególnie dobre dla twej pupy. 4. Połóż się na brzuchu z rękami wyciągniętymi wzdłuż boków. Stopy razem. Podnieś jedną nogę tak wysoko, jak potrafisz, przenieś ją na drugą nogę i dotknij podłogi wielkim palcem. Zrób to samo z drugą nogą. Powtórz to dziesięć razy z każdą nogą. 5. Siedząc na krześle, złap siedzenie po bokach, wciągnij brzuch i mięśnie dolnych partii, i unieś się lekko nad krzesło. Wytrzymaj tak pięć sekund. Powtórz to dziesięć razy. Jeśli na samą myśl o tych wszystkich ćwiczeniach przejmuje cię lodowaty chłód, a mimo to chcesz być seksowna, proponuję ci kilka miłych ćwiczeń, które możesz wykonywać w ciepełku i dyskrecji domowej łazienki. Spróbuj trochę łazienkowych ćwiczeń. ĆWICZENIA ŁAZIENKOWE Ud, łydek i pupy Zanim wejdziesz do wanny, stań na macie, nogi i stopy razem, i nacieraj ręcznikiem plecy i górę ciała. Skrzyżuj nogi w kostkach. Dociśnij mocno nogi i łydki do siebie i trzymaj je tak, licząc powoli do sześciu. Wolno je rozluźnij. Powtórz to dziesięć razy. Mięśni klatki piersiowej i ramion Wygodnie połóż się w wannie, głowę opierając na małym zwiniętym ręczniku. Z ramionami u boków unieś przedramiona pod kątem dziewięćdziesięciu stopni przed sobą. Mając ramiona opuszczone, porusz przedramionami w bok tak, aby oparły się płasko o ściany wanny. Mocno napieraj na wannę i licz do siedmiu. Powtórz dziesięć razy. Podbicia stopy i mięśni łydek Połóż się w takiej samej pozycji, jak w poprzednim ćwiczeniu. Powoli zanurz się w wannie, aż stopy płasko oprą się o ścianę wanny. Odepchnij się samymi tylko poduszkami pod wielkimi palcami stóp. Wyczuj, jak napinają się podbicia stóp i łydki. Rozluźnij je, potem powtórz dziesięć razy. Podobnie jak wszystkie inne ćwiczenia, te, które tu opisałam, pomogą tylko wtedy, gdy będziesz przestrzegać rozsądnej diety. Ponadto możesz poprawić swoją kondycję, wykazując własną inicjatywę. Wchodź po schodach zamiast korzystać z windy. Zostaw samochód w spokoju, jeśli masz do przejechania raptem pół mili. Przejdź się lub przejedź rowerem. No i, ośmielam się dodać, jeśli nie chcesz, by zabrakło ci tchu w najważniejszym momencie kochania się, rzuć palenie! Pięćdziesiąt sposobów sprawienia przyjemności kochankowi Chcąc pomóc wam zachować tak ważną różnorodność w życiu seksualnym, podaję poniżej pięćdziesiąt sposobów sprawienia przyjemności kochankowi, sposobów, które przydadzą się do podtrzymania temperatury, gdy zabraknie ci pomysłów. 1. Pozwól mu (jej) obserwować z bliska, jak się masturbujesz. 2. Nastaw jakąś podniecającą muzykę, ubierz się odświętnie i zrób prywatny striptiz dla ukochanego. 3. Obudź partnera w środku nocy i zrób mu fellatio lub cunnilingus. 4. Kiedy on wraca do domu po pracy, zaskocz go i powitaj w seksownej bieliźnie i na wysokich szpilkach. 5. Kiedy ona wraca do domu po pracy, zaskocz ją erekcją członka. 6. Ogól swoje wszystkie włosy łonowe. 7. Kup kamerę Polaroid i zrób jej zdjęcia, jak cię ssie, albo jemu, gdy liże twą kotkę, albo sobie obojgu, jak się kochacie. 8. Rozepnij jego rozporek (wsuń rękę w jej majteczki) i pobaraszkuj tam trochę, podczas gdy on (ona) ogląda swój ulubiony program telewizyjny. 9. Zatelefonuj do niego (niej) do biura i poświntusz trochę. 10. Napisz lubieżny list do ukochanego (ukochanej). Opisz z dokładnymi szczegółami swoje najbardziej rozwiązłe pragnienia. Użyj najbardziej wulgarnych słów, jakie znasz. 11. Poproś ukochanego (ukochaną) o kupienie ci jakiejś części odzieży, w której chciałby (chciałaby) cię oglądać podczas seksu i obiecaj ją nosić, żeby go (ją) podniecić. 12. Kup jej przypinany wibrator do łechtaczki i namów ją, by brała go do pracy. 13. Zsynchronizujcie swoje zegarki i ustalcie porę na rozwiązłe myśli i jednoczesną masturbację podczas rozłąki. 14. Wybierzcie się na erotyczny film i bawcie się ze sobą w ostatnim rzędzie. 15. Nie wypuść go (jej) do pracy, zanim jeszcze raz się nie wypieprzycie. 16. Pojaw się w jego biurze w długim płaszczu i na wysokich obcasach, bez innych części garderoby. Pokaż mu siebie, gdy okolica będzie „czysta". 17. Wybierzcie się do miasta, potem w połowie wieczoru szepnij mu do ucha, że nie włożyłaś majtek. 18. Odegraj rolę seksualnego niewolnika. Każde życzenie kochanka jest dla ciebie rozkazem. 19. Masturbujcie się razem, a temu, kto dojrzeje pierwszy przyznajcie nagrodę. 20. Spróbuj, czy możesz go wziąć głęboko w gardło. 21. Praktykuj seks oralny na ukochanym, gdy on (ona) rozmawia ze swym szefem przez telefon. 22. Postaw przed nim zadanie doprowadzenia cię do orgazmu samymi pocałunkami i pieszczeniem piersi. 23. Wetrzyj kilka różnych owoców w okolice warg sromowych i każ mu rozpoznać je po zapachu. Nie pozwól mu na stosunek, dopóki prawidłowo nie odgadnie wszystkich. 24. Zobacz, jak daleko możesz wsunąć język w jej (Jego) odbyt. 25. Poproś go, aby wytryskiwał za każdym razem nad inną częścią twego ciała. 26. Poproś go (ją) o wyznanie najbardziej rozwiązłej fantazji, i — jeśli to możliwe — spełnijcie ją. 27. Masturbuj go, używając bitej śmietany, jogurtu truskawkowego lub czegoś równie kleistego i kremowego. 28. Wsuń dojrzałą truskawkę w swą szparkę i każ mu ją stamtąd wyjeść. 29. Kochajcie się w najbardziej nieprawdopodobnym miejscu, jakie potraficie wymyślić: w windzie, na cmentarzu... 30. Każdej nocy w ciągu tygodnia wypróbuj nową pozycję seksualną. 31. Ubierz się w ulubiony przez nią (niego) kostium; odegrajcie parę ról seksualnych. 32. Opowiedzcie sobie kilka erotycznych historii. 33. Kupcie pismo erotyczne i czytajcie sobie nawzajem świńskie listy. 34. Poproś, żeby pozwolił (pozwoliła) ci patrzeć, jak siusia. 35. Poproś, żeby pomógł (pomogła) ci w kąpieli w wannie lub pod prysznicem. 36. Chodź naga (nagi) po domu przez cały boży dzień. 37. W letnie popołudnie wyjedźcie za miasto i kochajcie się w trawie. 38. Pojedźcie do jakiegoś odludnego zakątka i odstawcie szybki numerek na tylnym siedzeniu samochodu. 39. Zrób listę wszystkich miejsc w domu, nadających się do uprawiania seksu, a potem pieprzcie się zgodnie z nią. 40. Natrzyjcie się nawzajem ulubionymi olejkami. 41. Podaj mu obiad ubrana w buty do uda i z erotyczną biżuterią na sutkach. 42. Poproś go, żeby dał ci klapsa. 43. Wsuń swoje seksualne, wulgarne zdjęcie do kieszeni partnera, aby odkrył (odkryła) je w pracy. 44. Przywiąż go do łóżka, siądź na jego twarzy i drażnij go bezlitośnie. Pozwól mu kochać się dopiero wtedy, gdy w pełni do tego dojrzejesz. 45. Igraj ze swym partnerem przy każdej nadarzającej się okazji: w taksówce, w restauracji... 46. Graj rolę znakomitej modelki. Włóż ulubioną bieliznę i pozuj dla niego. 47. Daj jej poczucie luksusu. Oblej jej piersi szampanem i ssij go z jej cycuszków, potem włóż szyjkę butelki w jej kotkę, potrząśnij ostrożnie, żeby poczuła tryśnięcie bąbelków. 48. Nałóż swój wibrator na jego członek albo wsuń mu go do odbytu. 49. Zaskocz go, umieszczając wibrator w swym odbycie, gdy on cię pieprzy. 50. Siądź na jego twarzy i powiedz mu, że go kochasz! Przyjmij i dopasuj do swej sytuacji te sugestie, które najbardziej odpowiadają twoim osobistym możliwościom. Dodasz w ten sposób trochę pieprzu swemu życiu miłosnemu. Niektóre z moich pomysłów bez wątpienia sprawią ci frajdę: będziesz mogła wykorzystać je do rozwiązłych, nieprawdopodobnych sesji seksualnych. Możesz też odwrócić się z niesmakiem od niektórych z nich, lecz jeśli dama twego serca wykazuje ochotę bicia twego konia wysmarowanego bitą śmietaną albo gdy twój chłop pragnie gorąco zobaczyć, jak siusiasz, dlaczego odmawiać im tych drobnych przyjemności?! Możesz nawet skręcać się ze śmiechu, czytając te wskazówki, lecz przecież nie do pogardzenia jest szansa dodania trochę humoru do swego życia seksualnego. Nie wszystkie twoje wysiłki zostaną uwieńczone oszałamiającym sukcesem, nie bój się więc śmiać wraz ze swoim kochankiem. Pójście śladem moich sugestii może sprawić, że będziesz się cieszyć swoim seksem, że ty wraz z twoją miłością odkryjecie tę grę, jaką pragniecie kontynuować, że jako para poznacie swoje upodobania i uprzedzenia. Nie namawiam was do tego, abyście sprawdzali moje propozycje codziennie. Twój partner mógłby pomyśleć, że jesteś obłąkaną figlarką. Od czasu do czasu zajrzyjcie jednak do mojego przewodnika po świecie rozkoszy i wybierzcie tę radę, która wam odpowiada. Czy będziecie golić jedno drugiemu włosy łonowe, czy palcować się i kotłować w kinie w tylnym rzędzie, możecie być pewni, że wasze życie seksualne się poprawi, że nigdy nie będzie nudne. Nie każda nowa gra okaże się ekstatycznym przeżyciem, ale przez samo uczestnictwo w niej udowodnisz swojemu partnerowi, że masz spory potencjał seksualny, jesteś gotowa i chętna dawać i brać rozkosz. Mam nadzieję, że czytając tę książeczkę bawiliście się tak samo jak ja podczas jej pisania. Szczęśliwego, zdrowego, namiętnego życia seksualnego! Wasza Linzi Spis treści Wstęp................................... 5 1. Czy jestem dobra w łóżku?..................... 11 2. Zabawki seksualne i masturbacja ................. 22 3. Sztuka pocałunku .......................... 32 4. Gra wstępna............................. 40 5. Stosunki oralne ........................... 48 6. Gotowi do miłości ......................... 58 7. Seksowny strój ........................... 69 8. Seks w niezwykłych miejscach................... 77 9. Urzeczywistnianie marzeń ..................... 86 10. Masaż seksualny .......................... 95 11. Smakołyki i bałagan ........................ 104 12. Perwersja! .............................. 113 13. Te, które lubią panów i panie ................... 124 14. Im więcej, tym lepiej ........................ 135 15. Wybieramy idealnego partnera................... 145 16. Trening seksualny.......................... 150 17. Pięćdziesiąt sposobów sprawienia przyjemności kochankowi . . 155 Dystrybucję książek Oficyny Wydawniczej „Empire" prowadzi INTERNOVATOR adres: ul. Grochowska 341, 03-822 Warszawa tel. 619-68-78, tel.zfax 619-66-65