ANTONI PISKADŁO GRODY ZAMKI FORTECE (Budownictwo i architektura obronna do schyłku średniowiecza) WYDAWNICTWO MINISTERSTWA OBRONY NARODOWEJ Obwolutę, okladkę i kartę tytułową projektował MIECZYSŁAW JANKOWSKI Redaktor BARBARA KOSIOREK-DULIAN Redaktor techniczny MARIA BRASZCZYK Wstęp ; •:, Tezą się dziś jeszcze szczerba- " tymi zębami resztki dawnych murów, strzelistych wież, opasłych donżonów. Opuszczone, zapomniane, niepotrzebne - murszeją, obsuwają się w usypiska gruzu, porastają trawą i mchem. Już niegroźne, już tylko romantyczne. Czasem jedynie pierścieniem ziemnego wału czy niepozornym pagórkiem przypominają, że tu kiedyś były. Nie wszystkie. Młodsze lub te, które uniknęły burzliwych okoliczności dziejów, niekiedy .zdobią jeszcze zamieszkane, przystosowane do potrzeb współczesnych użytkowników rezydencje. Już tylko zdobią - bronić nie byłyby w stanie. W wynajdywaniu środków niszczenia pomysłowość ludzka osiągnęła przerażające możliwości. Inne z ocalałych zamków i fortec zmieniły swe funkcje: .mieszczą muzea, ośrodki turystyczne, różnego rodzaju instytucje. Zwiedzane, podziwiane, przywodzą dziś -wspomnienia, lecz nie wzbudzają lejku. Dają się "głaskać", jak oswojone zwierzęta. Jest ich jeszcze na naszym globie tysiące. Pomniki przeszłości, na których spisano barwne dzieje całych pokoleń, historię walk o zachowanie życia i niepodległego bytu. Wiele z nich ziemia pochłonęła na zawsze; nigdy już człowiek nie odtworzy ich kształtu, nie pozna życia, które płynęło pod osłoną ich zrębów. Niektóre wprawna dłoń archeologa i konserwatora przynajmniej w części odtwarza, rekonstruuje prawdopodobne pierwotne kształty. Inne zachowują jeszcze całą dostojność masywnych brył lub przynajmniej część okaleczonych murów. Na jak długo? Wznoszone przez ludzi i dla ludzi, przez tysiące lat wiązały się ściśle z ich życiem, z rozwojem społeczności i [Społeczeństw, powstawaniem, rozkwitem i upadkiem miast, państw, całych cywilizacji. Od momentu kształtowania się osiadłego trybu życia wspólnot pierwotnych aż po czasy nieomal współczesne grody i zamki, mury miejskie i cytadele, twierdze i różnego rodzaju fortyfikacje towarzyszyły ewolucji 6 Wstęp społeczeństw i pozostają tej ewolucji świadectwem. To w pełni tłumaczy pożyteczność ukazania obrazu budownictwa i architektury obronnej. Obrazu nazbyt obszernego, by nie umknął zeń żaden szczegół. Musi to być zatem, z konieczności, obraz-panorama, obejmujący czas i przestrzeń, wyraźnym konturem spinający to, co najistotniejsze. W podtytule książki znalazły się określenia "budownictwo i architektura obronna". Rozróżnienie tych terminów nie zawsze jest w pełni możliwe. Godzi sdę więc w tym miejscu zastrzec, że wyjaśnienia wszelkich pojęć, jakie się tu pojawią, nie będą definicjami w ścisłym tego słowa znaczeniu. Niebezpiecznie jest kusić się o jednoznaczne i precyzyjne definiowanie form czy zjawisk nie jednostkowych i nie jednolitych, lecz przeciwnie - złożonych, zazębiających się, zmieniających w ciągu stuleci. Twierdza, warownia, cytadela nie są pojęciami równoznacznymi, często jednak te i inne określenia stosuje się wymiennie jak synonimy. Niekiedy mniej precyzyjne sformułowanie narzuca wzgląd literacki, potrzeba efektu, kryjącego isię już w samym. brzmieniu słowa. Zarówno budownictwo, jak i .architektura oznaczają sztukę kształtowania budowli, a także same budowle (oczywiście, nie pojedyncze obiekty). Powszechnie jednak pod pojęciem "budownictwo" rozumie się głównie wiedzę praktyczną, umiejętności konstrukcyjne i techniczne związane ze wznoszeniem budowli, a także same obiekty, ale - w przeciwieństwie do dzieł architektury - pozbawione wyrazu artystycznego. Trudno o wymowniejszy przykład nieprecyzyjności definicji. Można by uściślić "często" lub "na ogół pozbawione wyrazu artystycznego". Lecz i to uściślenie chyba nie wytyczy ostatecznej granicy między architekturą a budownictwem. Wychodząc od tej niezbyt precyzyjnej formuły ogólnej, można określić budoiwnictwo obronne jako wiedzę praktyczną, umiejętności konstrukcyjne i techniczne związane ze wznoszeniem obiektów obronnych, stałych umocnień terenu - służących za schronienie dla określonej grupy ludzkiej i przystosowanych do prowadzenia obrony przed atakiem innej grupy ludzkiej - a także same takie obiekty (gwoli dopełnienia: nie odznaczające się walorami artystycznymi). Do przykładów budownictwa obronnego należą zatem m. in. umocnienia osad społeczności prahistorycznych, grodów wczesnohisto-rycznych, nowożytne fortyfikacje bastionowe (o których książka ta mówić już nie będzie) oraz wszelkie inne stałe umocnienia terenu, w których uwagę przykuwają przede wszystkim ich funkcjonalność, cechy praktycznej użyteczności, a nie walory artystyczne. Do architektury obronnej natomiast należy zaliczyć przede wszystkim zamki, lecz także na przykład miejskie mury obronne, a przynajmniej niektóre ich elementy, jak baszty i barbakany, czyli obiekty przystosowane do walki obronnej i jednocześnie odznaczające się wyrazem artystycznym. Wstęp 7 Te nader płynne określenia może słuszniej będzie uzupełnić uwagą, że "architektura obronna" - pojęcie węższe - jest po prostu częścią zakresu pojęcia "budownictwo obronne". Zasadniczym tematem książki będą więc dzieje budownictwa i architektury obronnej, roziwój i ewolucja form umocnień w ścisłym powiązaniu ze zmianami sposobów walki w poszczególnych epokach i - szerzej - z przemianami społeczno-politycznymi, gospodarczymi oraz kulturowymi, wywierającymi wpływ na ewolucję techniki i taktyki walk obronnych. Tekst nie uwzględni wszystkich ani nawet większości obiektów, jest ich bowiem na świecie zbyt wiele; obejmie jednak przykłady najciekawsze, charakterystyczne dla poszczególnych epok i określonych obszarów. Bardzo rozległy zakres czasowy książki - od kształtowania się warownych osad społeczeństw pierwotnych w epoce neolitu (a nawet u schyłku mezolitu) po zamki i mury obronne późnego średniowiecza, a więc mniej więcej po wiek XVI, a także zakres terytorialny, uwzględniający w zasadzie przykłady z całego świata, nie tylko uniemożliwiają szczegółową analizę problemu, ale także utrudniają iw poważnym stopniu znalezienie prostego, w pełni czytelnego układu tekstu. Nie zawsze da się konsekwentnie zachować jego chronologiczny charakter. Rozwój cywilizacji, zwłaszcza prahistorycznych, przebiegał na poszczególnych obszarach nierównomiernie. Stąd już w pierwszym rozdziale znajdą się obiekty obronne (osady wspólnot pierwotnych, grody prasłowiańskie) powstałe później niż na przykład twierdze aka-dyjskie czy fortece egipskie. Odpowiadają one jednak wcześniejszej fazie ewolucji społecznej i dlatego omówione zostaną wcześniej, obok starszych (niekiedy o kilka tysięcy lat) umocnień z terenów Lewantu (wschodnie wybrzeże Morza Śródziemnego), Azji Mniejszej, Mezopotamii. Ale i dla epok historycznych trudno będzie utrzymać ścisłą chronologię, ze względu na omawianie przykładów z różnych obszarów. Zasadą dominującą, jaką przyjęto dla układu treści, będzie więc kolejność odpowiadającą ewolucji form budownictwa i architektury obronnej, najwyraźniej rysującej się w dziejach Europy. Po tej porcji zastrzeżeń czas odsłonić pierwszą kartę dziejów budownictwa i architektury obronnej, cofnąć się w wyobraźni do czasów odległych o kilka tysięcy lat. PIERŚCIEŃ PALISADY D: krogę ewolucji, jaką przebył człowiek, charakteryzuje zadziwiająca progresywmość. Od pojawienia się gatunku człowieka rozumnego (homo sapiens) do powstania pierwszych kultur rolniczych około 11 tysięcy lat temu (a może nawet nieco wcześniej) upłynęło co najmniej 200-250 tysięcy lat. Od tego czasu do powstania najwcześniejszych organizmów politycznych - mezopo-tamskich miast-państw (w IV-III tysiącleciu p.n.e.) - minęło już tylko kilka tysięcy lat. Czterech-pięciu tysięcy lat trzeba było do dokonania rewolucji przemysłowej. I tylko dwu stuleci do lotu człowieka w Kosmos. Przez blisko ćwierć miliona lat człowiek borykał się z naturą, z problemem zdobycia pożywienia, umiejąc wykorzystać w swej walce o zachowanie życia tylko najprymitywniejsze narzędzia - m. in. kamienie w postaci z grubsza obrobionych pięściaków. Żył ze zbieractwa i myślistwa. Nie dysponując jeszcze bronią, gromady pierwotnych ludzi urządzały na zwierzynę zasadzki w jarach i wąwozach, naganiały ją do głębokich dołów i tam dopiero uśmiercały gradem kamieni. Z czasem nauczył się człowiek rozniecać ogień. Ten niezmiernie długi przedział czasu, trwający - na obszarze Europy - mniej więcej do VIII tysiąclecia p.n.e., nosi nazwę epoki paleolitu (od greckich słów: palaiós - stary, dawny i lithos - kamień), czyli_starszej epoki kamienia. Następna faza - mezolit (od greckich słów mesos - środkowy i lithos - kamień), czyli środkowy okres epoki kamienia, trwający 13 Pasterze z Jerycho Pierścień palisady 12 w Europie mniej więcej do IV tysiąclecia p.n.e., a na Bliskim Wschodzie tylko do około VI tysiąclecia p.n.e. - przynosi już poważny postęp w rozwoju społeczeństw pierwotnych. Pojawiają się udoskonalone narzędzia i broń, m. in. w postaci oszczepów z kamiennymi grotami i łuków. Człowiek oswaja psa, udomawia owce i świnie, zaczyna uprawiać niektóre rośliny zbożowe. Obok myślistwa, łatwiejszego już dzięki stosowaniu oszczepów i łuków, uzyskuje pożywienie także z rybołówstwa, hodowli i bardzo jeszcze prymitywnego rolnictwa. Na ostatnią, młodszą epokę kamienia - neolit (od greckich słów: neos - nowy, lithos - kamień) - trwającą w Europie mniej więcej od IV tysiąclecia do około 1700 r. p.n.e., a na Bliskim Wschodzie od około VI do około połowy III tysiąclecia, przypada ożywiony rozwój rolnictwa i w związku z tym przejście na osiadły tryb życia, choć myślistwo i rybołówstwo pozostaną nadal ważnym zajęciem, uzupełniającym pożywienie ludzi. Przejście na osiadły tryb życia implikuje dynamiczny rozwój społeczny. Powstają pierwsze organizacje plemienne i niebawem pierwsze organizmy państwowe. Nie na wszystkich obszarach równocześnie: kiedy w dorzeczach Eufratu, Tygrysu i Nilu powstają potężne państwa, na północ od Alp, w stepach Eurazji i na kontynencie amerykańskim gromady koczujących łowców przemierzają jeszcze rozległe tereny w poszukiwaniu zwierzyny, nie istnieje jeszcze rozwinięte życie osiadłe. Przyczyną nierówno-mierności rozwoju cywilizacji były przede wszystkim warunki naturalne i klimatyczne. Nic dziwnego, że na ciepłych, żyznych obszarach Międzyrzecza, nad Gangesem i Nilem neolityczna rewolucja rolnicza - wzrost produkcji środków do życia, a zatem i przyrost naturalny, większe zagęszczenie ludności - doprowadza, wcześniej niż gdzie indziej, do wykształcenia się starożytnych cywilizacji. Wczesne dzieje społeczeństw nie kończą się na neolicie. Nauka wyróżnia jeszcze kolejne epoki: brązu (w zależności od obszaru od ok. 3500 do 750-700 r.), a następnie żelaza (od 750-700 r. p.n.e. do wczesnego średniowiecza włącznie). Tę ostatnią epokę dzieli się na okresy: halsztacki (od ok. 750 do ok. 400 r.), lateński (od ok. 400 r. p.n.e. do początku n.e.), rzymski (od początku n.e. do drugiej połowy IV w.), wędrówek ludów (od drugiej połowy IV do VI w.) i wczesnośredniowieczny (od VI do XIII w.). Łatwo się zorientować, że ostatnie dwie epoki, a zwłaszcza epoka żelaza, nie dla wszystkich obszarów oznaczały ten sam etap rozwoju społecznego. Nazwy nadano im w związku z umiejętnością wyrobu narzędzi z brązu i żelaza w różnych okresach przez poszczególne ludy czy nawet już państwa. Ostatnia faza epoki żelaza to na ogół dla całej już Europy czasy wczesnego średniowiecza. Podane tu daty, zwłaszcza dla faz epoki kamienia, są również tylko datami ramowymi, podanymi w przybliżeniu. Dokładny podział na rejony świata, Europy czy na przykład Polski nie jest tu może konieczny. Najważniejsze ogniwa chronologii przydadzą się jednak dla czytelniejszego umiejscowienia w czasie zjawisk, o których niebawem będzie mowa.* PASTERZE Z JERYCHA ' Łowcy starszej i początku środkowej epoki kamienia nie wznosili jeszcze stałych siedzib mieszkalnych ani tym bardziej obiek-rtów obronnych. Nie pozwalało im na to ciągłe przenoszenie się z miejsca na 'miejsce w poszukiwaniu zwierzyny. Za mieszkania służyły im najpierw jaskinie, a później zapewne okresowo zakładane obozowiska z prymitywnie kleconymi szałasami. Dopiero przejście do życia osiadłego pod koniec mezolitu i w neolicie, związane z początkami rolnictwa, zmusiło ludzi do zakładania stałych siedzib, budowy domów chroniących przed kaprysami aury, niebezpiecznymi zwierzętami i... przed ludźmi. To ostatnie niebezpieczeństwo - spośród wszystkich najgroźniejsze - zrodziło z czasem potrzebę budowy umocnień, murów, warowni. Warunki do rozwoju rolnictwa, a zatem i życia osiadłego, nie na każdym obszarze były jednakowo sprzyjające. Do nich zaliczał się nie tylko klimat, ale także występowanie traw, od których pochodzą rośliny zbożowe, takie jak na przykład pszenica czy jęczmień. W epoce holocenu (polodowcowej, trwającej od około 100 000 r. p.n.e. do dziś) obszar o ciepłym i suchym klimacie, na którym występowały wspomniane dziko rosnące rośliny zbożowe, Najstarsze warownie Anatolii i Grecji 15 14 Pierścień palisady obejmował m. in. Wybrzeże Lewantyńskie, północny Egipt, Azję Mniejszą, część Iranu, północne rejony Mezopotamii, Grecję. Tu musiało więc najwcześniej ukształować się życie osiadłe. Ludy zbieracko-łowieckie szybko zorientowały się, że uprawa zbóż, hodowla udomowionych owiec, a następnie kóz i bydła opłaca się o wiele bardziej niż ciągłe koczowanie w pogoni za dziką zwierzyną i ryzyko śmierci głodowej. Uprawa i hodowla przynosiły też znacznie więcej pożywienia. Najstarsze ślady prymitywnej jeszcze uprawy (obok dominujących nadal myślistwa i zbieractwa) zdradza późnomezolityczna kultura natufska, nazwana tak od stanowiska archeologicznego w miejscowości Wadi en-Natuf w Izraelu. Dla tej książki ważniejsze są jednak odkrycia archeologiczne w słynnym biblijnym Jerycho, miejscowości leżącej w dolinie Jordanu, około 22 km na północny wschód od Jerozolimy. Tu właśnie w toku wykopalisk, prowadzonych z przerwami od roku 1907 do 1956 bezpośrednio nad śladami osadnictwa natufskiego, odsłonięto resztki najstarszych na świecie umocnień obronnych. Z jakiego powodu wznoszono pierwsze budowle obronne już w początkach stałego osadnictwa? Zastanawiające to, ale zrozumiałe. Przejście na gospodarkę rolno-hodowlaną pozwalało na uzyskiwanie obfitszego pożywienia. Grupy ludności żyjącej po dawnemu z myślistwa i zbieractwa musiały łakomym okiem spoglądać na osady pierwszych rolników i hodowców. Niejednokrotnie dochodziło zapewne do walk. Łatwiej przecież odebrać produkt gotowy, niż go stworzyć lub poszukiwać. Mieszkańcy osad musieli więc zabezpieczyć się przed napadami koczowników, by uchronić zarówno życie, jak i środki do życia, z trudem wydarte przyrodzie. Tak oto niemal równocześnie z kształtowaniem się życia osiadłego narodziło się budownictwo obronne. Odkrycia archeologiczne w Jerycho ujawniły istnienie tu wielu kolejno następujących po sobie faz osadnictwa mezolitycznegb i neolitycznego, a następnie wielu kolejnych miast na tym samym miejscu. Najwcześniejsze umocnienia w tej miejscowości datuje się na początek VII tysiąclecia p.n.e. Liczą więc one prawie 9000 lat! Ta najstarsza z dotychczas znanych na świecie osad obronnych (pochodząca z III postnatufskiej fazy osadniczej) zaj- mowała obszar około 400 m2, otoczony kamiennym murem o grubości około 2 m. Wysokości muru nie sposób dziś ustalić. Mur osady wzmacniało zapewne kilka wysokich, okrągłych wież kamiennych. W każdym razie zachowała się, do wysokości 9 m, jedna taka wieża. Obrońcy wchodzili na nią po schodach dobudowanych od strony osady. Mur, z kamiennych bloków o wymiarach średnio 1X1 >2 m, zamykał przestrzeń zabudowaną okrągłymi lub półkolistymi w planie domami z cegły mułowej, czyli uformowanej z mułu i wysuszonej na słońcu, a nie wypalonej. Osada postnatufskiej III fazy osadniczej w Jerycho skupiała prawdopodobnie około 2000 mieszkańców. Trudnili się oni niewątpliwie pasterstwem, ale chyba także w jakimś stopniu uprawą roli, choć wykopaliska nie potwierdziły tego przypuszczenia. W IV fazie, datowanej jeszcze na pierwszą połowę VII tysiąclecia p.n.e., rolnictwo było już z całą pewnością jednym z ważnych, obok pasterstwa, zajęć ludności Jerycha. NAJSTARSZE WAROWNIE ANATOLU I GRECJI Początki stałego osadnictwa i gospodarki rolno-hodowlanej na obszarze całej Azji Mniejszej oraz Grecji, zwłaszcza północnej, sięgają prawdopodobnie czasów niewiele późniejszych od tychże zjawisk w Palestynie. Budownictwo obronne pojawia się tu jednak dopiero po upływie około 1500 lat. Stwierdzenia takie są tylko hipotetyczne i opierają się na zbyt skromnych jeszcze, niepełnych świadectwach archeologicznych. Przykłady - w tym wypadku budownictwa obronnego - które dziś stanowią rewelację, Świadectwa zbliżonej do jerychońskiej kultury materialnej występują również w innych miejscowościach wschodniego pobrzeża Morza Śródziemnego, na przykład w Abu Gosz, Beida i Ras Sza-mra (starożytne Ugarit). Tak dawne mury obronne nie znajdują jednak, jak dotąd, analogii na żadnym obszarze globu ziemskiego. Jerycho stanowi pod tym względem zupełny wyjątek. Pojawi się ono jeszcze w tej książce w następnych rozdziałach. Kolejne przykłady, o których wypadnie powiedzieć, pochodzą również z Azji Zachodniej, a ściślej z terenów dzisiejszej Turcji, oraz z Grecji. 16 Pierścień palisady 17 Najstarsze warownie Anatolii i Grecji jako nieliczne powstałe tak wcześnie, być może były jednymi z bardzo wielu. Trudno jednak ryzykować przypuszczenie, że przyszłość to potwierdzi. Na setkach stanowisk archeologicznych najobfitszymi znaleziskami dla czasów sięgających kilku tysięcy lat p.n.e. są wyroby ceramiczne, ozdoby, figurki kultowe. Rzadko udaje się ustalić istnienie obwarowań wokół osady, co jeszcze nie zawsze dowodzi, że była ona jakichkolwiek umocnień pozbawiona. Na rozległych terenach Anatolii - na Wyżynie Anatolijskiej, w Cylicji i starożytnej Troadzie - ślady osadnictwa sięgają już końca VII tysiąclecia p.n.e. W następnym tysiącleciu następuje tu żywy rozwój kultur rolniczych, z czasem pojawi się również umiejętność wytopu miedzi, wreszcie brązia. Mieszkańcy Anatolii wcześnie nawiązali też zapewne kontakty handlowe z innymi obszarami Bliskiego Wschodu, zwłaszcza z północną Mezopotamią. Szybki rozwój gospodarczy jeszcze neolitycznych społeczności doprowadził do powstania osad, które z czasem przekształcą się - na wzór najstarszych organizmów państwowych Sumeru - w miasta-państwa. Ale już we wczesnej fazie anatolijskich kultur neolitycznych, w VI tysiącleciu p.n.e., zachodzą zjawiska świadczące o daleko idących zmianach społecznych: rozwarstwieniu klasowym, wykształceniu się aparatu władzy w łonie jeszcze mało liczebnych, nie objętych centralną władzą społeczności. Sugerują to szczególnie dwa przykłady osad obronnych, będących jakby małymi miastami-państwami, w Mersin i Hacilar. Obydwie zbudowane zostały według z góry ustalonego planu, w przypadku zaś Hacilar cała wcześniejsza osada została zburzona, a teren wyrównany, by dać miejsce pod nową, warowną osadę. Budowa tak znacznych osad, dość regularnych i ufortyfikowanych, musiała być przedsięwzięciem dobrze zorganizowanym i kierowanym, co przemawia za istnieniem jakiejś formy władzy i hierarchii społecznej. Obydwie osady obronne powstały prawdopodobnie w drugiej połowie VI tysiąclecia p.n.e. Obydwie są również podobne do siebie. Najwcześniejsza osada obronna w tureckiej miejscowości Hacilar (ryć. 1), datowana metodą węgla radioaktywnego (14C) na około 5506 r. p.n.e., zbudowana była na planie prostokąta o bokach 57X36 m. Około 5317 r. p.n.e. została gruntownie wyburzo- na, a na jej miejscu powstała znacznie obszerniejsza warownia, na planie również zbliżonym do prostokąta. Dłuższy bok tego prostokąta wynosił około 150 m. Osadę otaczał dokoła mur obronny z cegły mułowej, wzniesiony na kamiennym fundamencie. Do wyższych partii umocnień użyto prawdopodobnie drewna. Pomieszczenia mieszkalne, warsztaty garncarskie i piekarnia przylegały bezpośrednio do wewnętrznych ścian muru obronnego. Ryć. 1. Osada obronna w Hacilar (Turcja) Mniej więcej pośrodku warownej osady znajdowało się obszerne podwórze. Dokładna rekonstrukcja całego planu nie jest możliwa. Nie wiadomo więc na przykład, czy przy południowo-wschodnim narożniku murów znajdowały się zabudowania, czy też rozciągał się tu obszerny majdan. W obręb osady prowadziły trzy wejścia: dwa od północy i jedno od strony południowej. Wejście północne od strony narożnika zachodniego stanowiło jakby wąwóz biegnący ku podwórzu - długi, ze wznoszącymi się po bokach murami. 2 - Grody, zamki, fortece 18 19 Najstarsze warownie Anatolii i Grecji Pierścień palisady l Nawet po sforsowaniu bramy nieprzyjaciel był jeszcze narażony na poważne straty: z murów otaczających długie, wąskie "gardło" mogły nań spadać kamienie, kłody, strzały. Łatwo też można było takie przejście zatarasować, co zapewne w razie konieczności czyniono. Pozostałe dwa wejścia tworzyły z kolei jakby labirynty, prowadziły w ślepe, ciasne zaułki, biegły między podwórkami i pozbawionymi od zewnątrz otworów ścianami domów. I w tym wypadku po sforsowaniu bram na wroga wszędzie czyhała śmierć. Warowną osadę w pobliżu Mersin na południu Turcji (ryć. 2), powstałą nieco później, lecz jeszcze w VI tysiącleciu p.n.e., ota- Ryć. 2. Osada obronna w Mersin (Turcja) czał podobny mur z cegły mułowej na kamiennym podmurowaniu. Głębokie wejście między ścianami murów, od strony północ-no-zachodniej, zamykała brama dopiero u wlotu "gardła" w podwórze. Była to więc znów pułapka, bo stłoczonego w wąskim przejściu nieprzyjaciela łatwo można razić z dwu stron. Przy obecnym stanie badań trudno coś więcej powiedzieć o charakterze obwarowań Hacilar i Mersin. Jak wyglądały zwieńczenia murów - nie wiadomo. Same mury nie były chyba zbyt trwałe. Cegła mułów a, formowana z mułu nanoszonego przez rzeki i suszona jedynie na słońcu, a nie wypalana, była materiałem dostępnym, tanim, łatwym do sporządzenia i zastosowania. Rozpowszechniła się też na całym Bliskim Wschodzie, a także na innych obszarach prahistorycznego świata (stosowana również i w czasach historycznych), zwłaszcza wszędzie tam, gdzie brakowało drewna, niezbędnego w procesie wypalania. Wynalezienie cegły mułowej nastąpić musiało w trakcie długich doświadczeń przy wznoszeniu prymitywnych chat trzcinowych, oblepianych mułem lub gliną, i lepianek. Mur z takiej cegły, będący właściwie doprowadzonym do regularnych kształtów wałem ziemnym, stosunkowo łatwo ulegał niszczeniu pod wpływem czynników atmosferycznych. Po jego skruszeniu i rozmyciu kolejne pokolenia użytkowników wyrównywały teren i wznosiły na tym samym miejscu nowe mury i domy. W ten sposób z upływem setek, a nawet tysięcy lat uformowały się całe wzgórza - z arabskiego t e 11 (stąd przy licznych stanowiskach archeologicznych na Bliskim Wschodzie nazwę miejscowości poprzedza zazwyczaj słowo "tell") - kryjące tajemnice wielu osad i miast, kolejno budowanych na wcześniejszych pozostałościach. Niektóre umocnienia z cegły suszonej na słońcu - doraźnie, przynajmniej na okres jednego czy dwu pokoleń spełniały jednak dobrze swe funkcje obronne. Zresztą, użytkownicy zabezpieczali je zapewne przed kaprysami aury, może warstwą kamieni, może drewna (jeśli znajdowało się w okolicy), jak to prawdopodobnie było w Hacilar. Taktykę obrony i zdobywania tych najstarszych w dziejach warowni można sobie jedynie wyobrazić. Znano w owych czasach łuk, procę, oszczep, topór (początkowo kamienny). Stanowiły one niewątpliwie zasadniczy oręż. Atakujący używali może jakichś prymitywnych odpowiedników późniejszych taranów, jak choćby ciężkich bali drzewnych, da rozbijania bram. Po drabinach zapewne wspinali się na mury. Obrońcy zasypywali wrogów - dopóki pozwalał na to odpowiedni dystans - gradem strzał, kamiennych pocisków miotanych z proc, oszczepami. Na atakujących mury i bramy staczali ciężkie głazy, wylewali wrzątek. Ten sposób walki, systematycznie udoskonalany i wzbogacany przez nowe środki, przetrwa bez jakichś radykalnych zmian tysiące lat aż do czasów nowożytnych. Wykształcić się zaś musiał chyba w omawianej właśnie epoce neolitu, u progu historii wojen. Warowne osady w Hacilar i Mersin nie były zbyt duże. Świadczą jednak o kształtowaniu się już w tak odległych czasach, nie- Pierścień palisady 20 21 Najstarsze warownie Anatolii i Grecji mai w początkach stałego osadnictwa, społeczeństw rozwarstwionych, znających chyba pojęcie władzy i podległości. Niewątpliwie istniało na terenie Anatolii, i nie tylko, wiele (może setki) podobnych warowni. Nie wszystkie jednak zostały odkryte, wiele nigdy nie będzie odkrytych. Osady te być może prowadziły między sobą częste wojny, być może zabezpieczały się murami obronnymi przed atakami koczowników. W każdym razie przykłady Hacilar i Mersin - osad obronnych powstałych najprawdopodobniej według z góry opracowanego planu, a nie w długim procesie rozwojowym - zdają się świadczyć o jakimś poważnym zagrożeniu zewnętrznym mieszkańców tych osad, co zmusiło ich do podjęcia budowy imponujących, jak na owe czasy, obwarowań. Najciekawszym przykładem budownictwa obronnego prahisto-rycznej Anatolii, a ściślej jej zachodniego krańca, wybrzeża Morza Egejskiego, jest Troja. Ta sama, iktórą po nasze dni sławią poematy Homera, lecz z czasów o wiele dawniejszych, na blisko dwa tysiące lat przed panowaniem dostojnego Priama. Od chwili założenia, na początku III, a może nawet z końcem IV tysiąclecia p.m.e., Troja stanowiła niewielką rozmiarami (ok. 100X80 m) warownię. Podobnie jak na całym ówczesnym obszarze Azji Mniejszej i Bliskiego Wschodu, jej mury wzniesiono z cegły mułowej. Do środka warowni prowadziły cztery okazałe bramy. Zarówno osada, jak i jej umocnienia były w ciągu wieków wielokrotnie rozbudowywane. Dzieje tzw. Troi II dzieli się aż na siedem faz. Warownia z ostatniej w III tysiącleciu, bo nie ostatniej w ogóle, fazy (lig) została zburzona i spalona około 2300 r. p.n.e. Troja lig (ryć. 3) stanowiła nieco wydłużony wielobok o prze-' kątnych 102 i 112,5 m. Była to już właściwie osada o charakterze .miejskim. W przeciwieństwie do Mersin czy Hacilar, gdzie zabudowania przylegały bezpośrednio do murów, tu gęsto stłoczone domy skupiały się wokół stojącej pośrodku obszernej budowli o jednym prostokątnym pomieszczeniu, poprzedzonym otwartym przedsionkiem. Obiekt ten zapewne służył za miejsce zgromadzeń. Zabudowania osady otaczał solidny mur obronny o grubości około 3,5 m. Najciekawsza jest tu jednak nowość w konstrukcji muru. Zbudowano go wprawdzie, zgodnie z tradycją, z niewypa-lanej cegły mułowej, ale jednocześnie wzmocniono przed krusze- niem i obsuwaniem się drewnianymi belkami przylegającymi do lica muru od strony wewnętrznej. .Poprzeczne belki, wpuszczane w ceglany mur, a właściwie przebijające go na wylot, rozstawione w pewnych odstępach, wiązały tę drewnianą obudowę z fortyfikacją zasadniczą. Innowacja miała dobrą i złą stronę. Wzmacniała ;. Rys. 3. Troja lig. Osada obronna obwarowania, ale jednocześnie ułatwiała napastnikom ich podpalenie. I rzeczywiście, ślady pożaru świadczą o tym, że Troja lig zdobyta została po uprzednim podpaleniu drewniano-ceglanych murów. Mocny mur Troi lig, z uskokami na załamaniach wieloboku i występami w formie baszt od strony wschodniej (występy takie, wzmacniając konstrukcję muru, umożliwiały zarazem rażenie wspinających się na mury wrogów także z boków), przecięty był dwoma wejściami: wąskim (może do nagłych wypadów z osady) od zachodu i monumentalnym, z szerokimi schodami, od południowego wschodu. To drugie mieściło się w specjalnie wzmocnio- Rowy, wały i mury 23 Pierścień palisady 22 nych murach, wysuniętych znacznie przed narys obwarowań podstawowych i stanowiących jakby pierwowzór cytadeli. Z szerokich schodów wchodziło się na taras, z którego wąska, flankowana murami rampa wiodła - przez dwie bramy - do zabudowań osady. Po bokach wspomnianego tarasu znajdowały się obszerne podwórza ze wszystkich stron otoczone murem. Były to zapewne podwórza-pułapki na niezorientowanych lub zbyt zapamiętałych w ferworze walki napastników; tu, w ślepych zaułkach o jednym tylko wejściu i zarazem wyjściu, spadała na nich lawina pocisków i różnorodnych ciężkich przedmiotów. Troja sprzed 2300 r. p.n.e. to osada epoki brązu. W tym właśnie czasie na obszarze Mezopotamii rozkwitała już groźna militarna potęga państwa akadyjskiego, którego ofiarą padły wcześniejsze miasta-państwa sumeryjskie. O budownictwie obronnym Mezopotamii będzie mowa w następnym rozdziale. Plan omówionej warownej osady w Troi, z zespołem domów przylegających do obszernego "megaronu" od wschodu i południa oraz być może z pałacem od zachodu, wskazuje na istnienie tu już z całą pewnością społeczności rozwarstwionej klasowo i silnej władzy. Potwierdza to zwłaszcza znaleziony w osadzie skarb, zapewne królewski, którego kosztowne przedmioty (złota biżuteria, złote i srebrne naczynia, regalia) musiały pochodzić z wymiany handlowej, a być może i z darów składanych przez władców podobnych osad-państewek. W późnym neolicie i początkach epoki brązu teren Grecji był 'zapewne łącznikiem wiążącym kultury Anatolii i kontynentu europejskiego. W każdym razie liczne osady rolniczych już w tym czasie kultur w Grecji zdradzają zarówno wpływy anatolijskie, jak i płynące na przykład z terenu Wyżyny Siedmiogrodzkiej. I tu rozwój osadnictwa łączył się często z zakładaniem umocnień. Ciekawymi przykładami osad obronnych powstałych na terenie Grecji prawdopodobnie około 3000 r. p.n.e. są Sesklo i Dimini. Przeplatanie się na obu tych stanowiskach śladów licznych faz osadnictwa i rozbudowy uniemożliwia dziś pełną rekonstrukcję. Jednakże powiązania tutejszych kultur z prahistoryczną Troadą nie budzą wątpliwości. Dimini mogłoby wręcz sugerować założenie osady przez kolonistów z Azji Mniejszej. Mury, a może nawet dwa lub trzy ich pierścienie (obecny stan utrudnia dokładne ustalenie), zakreślały tu podobny do planu Troi owal o powierzchni około 80X?0 m. Wewnątrz osady znajdował się jeszcze jeden obwód solidnych murów tworzących figurę o średnicach około 30X24 m, będących być może rodzajem cytadeli, z "megaronem" i innymi, niezidentyfikowanymi pomieszczeniami, zapewne dla 'miejscowego władcy i jego otoczenia lub dla starszyzny. Domy pozostałych mieszkańców mieściły się między cytadelą a pierścieniem murów zewnętrznych. Przed połową III tysiąclecia p.n.e. na terenach Grecji i wysp Morza Egejskiego pojawiła się kultura helladyjska. Jej osady obronne odznaczały się zastosowaniem jakby bastionów - znacznie wysuniętych przed linię umocnień masywnych występów, wzmacniających pierścień murów i umożliwiających ostrzał boczny. Takie właśnie "bastionowe" warownie istniały wówczas m. in. w Lerna i Chalandriani na wyspie Syros, a nawiązywały do nich także niektóre prahistoryczne fortyfikacje na Półwyspie Pirenej-skim. Omówienie tych ostatnich znajdzie się jednak w następnym podrozdziale. ROWY, WAŁY I MURY Obraz kontaktów i wymiany doświadczeń między odległymi ludami w czasach prahistorycznych .można dziś kreślić tylko hipotetycznie. Do podobnych osiągnięć cywilizacyjnych odległe od siebie społeczeństwa mogły niewątpliwie dochodzić i bez wzajemnych wpływów. Najlepszym przykładem zdaje się być niezależny od Starego Świata rozwój neolitycznych i późniejszych kultur na kontynencie amerykańskim. I tu podobnie dochodził człowiek do podporządkowania sobie sił przyrody, oswajania zwierząt, uprawy roli. Obiekty kultowe, a zwłaszcza ziemne kurhany, tyjące drewniane komory grobowe, w tzw. kulturze Hopewell z okręgów Ohio i Illinois (I tysiąclecie p.n.e.), przypominają późniejsze kurhany scytyjskie z terenu Ukrainy. A przecież trudno zakładać dla tamtych czasów jakiekolwiek związki między kontynentami przedzielonymi oceanem. 25 24 Rowy, wały i mury Pierścień palisady Związki Azji Zachodniej z Europą mogły istnieć i istniały zapewne od najdawniejszych czasów. Nie jest jednak łatwo ustalić ich charakter i zasięg. Pomijając rejon Grecji i wysp Morza Egejskiego, wpływy kulturowe Azji Mniejszej najwcześniej, jak się zdaje, przeniknęły na stepy Europy Wschodniej. Drugi nurt tych wpływów biegł przez Bałkany i wybrzeże Morza Śródziemnego do Włoch, Francji, Hiszpanii oraz wzdłuż Dunaju ku środkowej i północno-zachodniej Europie. Początki rolnictwa w Europie (poza Grecją) sięgają czasów znacznie późniejszych niż w Azji Mniejszej czy Palestynie. Gospodarka rolna była tu zresztą tylko jednym z elementów, obok dominującej gospodarki myśliwsko-rybackiej i, gdzieś od III tysiąclecia p.n.e., pasterskiej, przejętej ze wschodnich obszarów kontynentu. Życie osiadłe przyjęło też odmienny charakter niż osadnictwo w Azji Mniejszej czy na całym Bliskim Wschodzie. Można iby je nazwać "wiejskim", w odróżnieniu od skupisk ludzkich w Palestynie, Azji Mniejszej, Międzyrzeczu - prężnych gospodarczo, stanowiących zalążki cywilizacji miejskiej. W związku z tym również zabudowa i umocnienia europejskich osad neolitycznych oraz z epoki brązu, a następnie żelaza, wyglądały inaczej. Najwcześniejsze czy raczej najprostsze pod względem urządzeń obronnych osady prehistorycznej Europy, złożone zwykle z kilku do kilkudziesięciu domów, sytuowane były najczęściej na wzniesieniach i otaczane rowami oraz wałami. Rów z wałem i wykorzystanie naturalnych właściwości terenu były więc w tym przypadku jedynymi środkami zabezpieczenia. Przykładami podobnych osad mogą być Habasesti i Trusesti w Rumunii oraz Barća w Słowacji. Dwie pierwsze istniały już być może około 3000 r. p.n.e., osadę słowacką datuje się na początek II tysiąclecia p.n.e. Osady w Habasesti i Trusesti zajmowały niewysokie, lecz strome cyple terenowe, których nasadę - jedyne dogodne 'dojście - przecięto dwoma rowami. W Habaseęti na tak zamkniętym terenie stały 44 domy, zamieszkane przez około 500 osób. Osadę w Trusesti, nieco większą, zamieszkiwało zapewne około 700 osób. Podobne osady istniały na Nizinie Węgierskiej, Ukrainie, a także w Italii, Francji i Anglii. Ich umocnienia - najprostsze z możli- wych - nie zawsze nawet chroniły ludzi. Niekiedy mogły stanowić jedynie ogrodzony teren dla stad bydła. Neolityczne osady sycylijskie i włoskie, w bardzo jeszcze prymitywny sposób ufortyfikowane rowami, datowane są na IV lub pierwszą połowę III tysiąclecia p.n.e. W sycylijskiej miejscowości Stentinello obszar około 200X180 m odgradzał rów wykuty w wapiennej skale. Większe rozmiary miały osady koło Matery i w Paso di Corvo w Apulii na południu Włoch. Tę ostatnią otaczały dwa pierścienie rowów, zamykających owalną przestrzeń o wymiarach około 730X450 m. Rowy otaczały tu ponadto nieduże grupki domów rozmieszczonych wewnątrz pierścieni rowów głównych. Ten system umocnień neolitycznych, z pierwszej połowy III tysiąclecia p.n.e., występował też w osadach w Peu Ri-chard i Les Matignons w północno-zachodniej Francji. W Anglii w tym samym czasie istniały osady fortyfikowane ziemnymi wałami i rowami. Niektóre z nich służyły być może tylko do zamykania bydła i użytkowane były okresowo, inne, jak na przykład w miejscowości Windmill-Hill, stanowiły osady obronne zamieszkiwane przez ludność zajmującą się głównie rolnictwem i hodowlą. W drugiej połowie III tysiąclecia p.n.e. daje się zauważyć zjawisko przenikania wpływów małoazjatyckich i wczesnohelladyj-skich na odległe tereny zachodniego wybrzeża Morza Śródziemnego. Snadź nie w starożytności dopiero, ale już w czasach pra-historycznych obszary Basenu Śródziemnomorskiego pozostawały ze sobą w kontaktach. Nie tylko handlowych, na co wskazywałyby na przykład wyroby ceramiczne z Wysp Cykladzkich znajdowane w Hiszpanii. Świadczą o tym również formy umocnień. W Los Millares koło Almerii i portugalskiej miejscowości Villanova de San Pedro koło Lizbony odkryto osady obronne otoczone kamiennymi murami z półkolistymi "bastionami". Niemal identyczne "bastiony" wzmacniały wcześniejsze o kilkaset lat mury obronne wspomnianych już wczesnohelladyjskich osad w Chalandriani na wyspie Syros i w Lerna. Przypuszcza się nawet, że obiekty w Los Millares i Villanova de San Pedro mogli założyć przybysze ze wschodniej części Basenu Śródziemnomorskiego. 26 Nuraghi, crannogi, palafity 27 Pierścień palisady NURAGHI, CRANNOGI, PALAFITY Przez długie wieki, a nawet tysiąclecia wiele ludów żyło w warunkach prymitywnych, podczas gdy inne tworzyły potężne, wy-tsoko rozwinięte cywilizacje. Od epoki brązu na obszarze niemal całej Europy ustala się ostatecznie osiadły tryb życia. Gospodarka rolno-hodowlana (myślistwo czy rybołówstwo długo jeszcze odgrywać "będą ważną rolę), a następnie coraz częstsze kontakty (nie zawsze pokojowe) z wysoko rozwiniętymi państwami doprowadzą w ciągu kilku tysięcy lat do względnego wyrównania się poziomu cywilizacyjnego w całej Europie. Tymczasem warto jednak pozostać jeszcze w czasach prehistorycznych i zwrócić uwagę na nie omówione dotąd formy budownictwa obronnego społeczeństw pierwotnych. Dość niezwykłe budowle obronne wznosił nie znany bliżej lud Sardów, zamieszkujących Sardynię. Wśród archeologów panuje przekonanie, że Sardowie w odległych epokach późnego neolitu i brązu (w małym stopniu także w epoce żelaza) trudnili się rozbojem. Nie odznaczali się wysoką kulturą, nie produkowali ozdobnych przedmiotów, pogardzali luksusem życia. Budowali natomiast niezwykłe, jak na owe czasy, silne, prawie niemożliwe do zdobycia twierdze. Korzystając z dogodnego położenia wyspy na Morzu Śródziemnym, kontrolowali szlaki żeglugowe, napadając na przepływające czy przybijające do ich wybrzeży statki, a być może urządzając także wyprawy wojenne na osady w Italii i północnej Afryce. Kto niesie wojnę, sam strzec się musi jej skutków. Toteż własne siedziby umacniali potężnymi fortecami. Nuraghi - bo tak się ich fortece nazywa po włosku - to okrągłe w planie, masywne, stożkowate wieżyce, sięgające 10-12 m wysokości. Budowano je z dużych głazów o starannie wygładzonych tych bokach, które stykały się z innymi głazami (nie znano bowiem zaprawy). Wejście do wnętrza wieży mieściło się w grubym murze wysoko ponad ziemią i było, w razie oblężenia, zasklepiane murem po schronieniu się całej załogi. Wchodziło się do wnętrza po drabinie, którą wciągano następnie do środka. W czasie pokoju skromne pomieszczenia wieży stanowiły zapewne rezydencję naczelnika ple- Rys. 4. Nuraghe - budowla obronna Sardów w Barumini (Sardynia) mienia, załoga z rodzinami zamieszkiwała natomiast budowane w otoczeniu wieży prymitywne kamienne domy. Najciekawsze i najlepiej zachowane do dziś nuraghi znajdują się m. in. w Nuoro, we wschodniej części wyspy, oraz na wzgórzu Su Nuraxi w miejscowości Barumini (kilkadziesiąt kilometrów na północ od miasta Cagliari). Ta ostatnia twierdza Sardów (ryć. 4), wzniesiona pod koniec XII w. p.n.e., w ciągu kilku stuleci była systematycznie rozbudowywana. Dobudowano do niej mianowicie cztery półkoliste, niższe wieże. W ten sposób plan obiektu przybrał kształt czterolistnej koniczyny. Wewnątrz fortecy wykopano studnię o głębokości 5 m, która dostarczała obroń- Nuraghi, crannogi, palafity 29 Pierścień palisady 28 com wody w czasie oblężenia. Główna wieża dzieliła się wewnątrz na trzy kondygnacje. Najwyższa przesklepiona została prawdopodobnie kopułą pierścieniową, czyli układaną z kamiennych krę-gów-pierścieni o coraz mniejszej średnicy. Otwór wejściowy do wieży wybity był na wysokości 7 m nad ziemią. Inne otwory, niewielkie, służyły za strzelnice, z których obrońcy zrzucali na napastników kamienie, wypuszczali strzały. Forteca w Su Nuraxi przetrwała nie zdobyta do VI w. p.n.e., kiedy to opanowali ją Kartagińczycy. Nie potrafili jej jednak zburzyć, ani zapewne wziąć szturmem. Dopiero długie oblężenie zmusiło Sardów do poddania się. Niektóre nuraghi użytkowane były na Sardynii aż do okresu rzymskiego, tzn. do około połowy IV w. n.e. Na terenach obfitujących w lasy, a zwłaszcza w okolicach bagnistych, nad jeziorami i rzekami, przyjął się inny system umacniania osad, wykorzystujący właśnie drewno jako podstawowy budulec. We Francji, Anglii, Niemczech, na Węgrzech, w Szwajcarii, Austrii, a także w Polsce (oczywiście, również na innych kontynentach), od neolitu aż niekiedy po wczesne średniowiecze budowano domy i całe osiedla na palach wbijanych w dna rzek, jezior (przy brzegach) i na gruncie podmokłym. Domy takie noszą nazwę palafitów, a osady nazywa się nawodnymi lub p a l o w y m i. Już samo usytuowanie osady na trudno dostępnym terenie czyniło ją obronną. Niekiedy otaczano ją ponadto palisadą, zwaną też częstokołem lub ostro kołem - ogrodzeniem z grubych, wysokich bali drzewnych, zaostrzonych u góry, wbijanych w grunt gęsto obok siebie. W Polsce przykładem takiej obronnej osady palowej było Parsęcko na Pomorzu. W Szwajcarii odkryto około 300 podobnych osad, prezentujących rolniczą kulturę Cortaillod, datowaną jeszcze na III tysiąclecie p.n.e. , Ciekawą, lecz nieco odmienną formą obronnych osad nawodnych były tzw. crannogina terenach Irlandii i Szkocji, wznoszone od okresu lateńskiego (ok. 400 r. p.n.e. - pocz. n.e.) do wczesnego średniowiecza. Crannogi tworzyły jak gdyby sztuczne wyspy na palach, budowane z faszyny, bali drzewnych i ziemi, otoczone co najmniej jednym pierścieniem palisady. Siady takich obiektów obronnych zachowały się m. in. w Glastonbury i w La- gore. Ta ostatnia osada przetrwała aż do VII-VIII w., stanowiąc pod koniec rezydencję obronną królów irlandzkich. Umocnienia o skomplikowanej strukturze i prymitywne występowały równocześnie na rozległych obszarach Europy aż do wczesnego średniowiecza. Duży gród bagienny w Buchau, otoczony palisadami, pierwotnie (XI-IX w. p.n.e.) położony na wyspie jeziora Federsee w Wirtembergii, reprezentuje dość powszechny typ osady obronnej właściwej dla kultur cmentarzysk popielnicowych, szeroko rozprzestrzenionych w Europie. Z czasem fortyfikacje takich osad otrzymywały masywny wał z ziemi i kamienia, wzmacniany rusztowaniem z poprzecznie kładzionych bali drzewnych. Osady otaczane wałem o drewnianej konstrukcji rusztowej wypełnianej ziemią i kamieniami, sytuowane zwykle na wyniosłych cyplach terenowych odciętych u nasady rowem i wałem, rozpowszechniły się od VIII w. p.n.e. na obszarze całej środkowej i zachodniej Europy. Dobry przykład takich fortyfikacji może stanowić osada w Wittnauer Horn na terenie Szwajcarii. Bardziej ożywione kontakty ze światem śródziemnomorskim od pierwszej połowy I tysiąclecia p.n.e. dają się zauważyć także w systemie fortyfikacji osad położonych w głębi kontynentu. Przykładem są nie tylko wspomniane typy umocnień w kulturach cmentarzysk popielnicowych. Pojawiają się grody o b-r o n n e - osady otoczone mocnymi fortyfikacjami, spełniające obok funkcji obronnych zapewne także funkcje ośrodków politycznych i administracyjnych w wyraźnie już rozwarstwionych klasowo społeczeństwach plemiennych. Gród obronny w południo-woniemieckiej miejscowości Heuneburg nad górnym biegiem Dunaju otoczono w VI w. p.n.e. murem z regularnymi, prostokątnymi "bastionami", wzniesionym już częściowo z cegły wypalanej, na kamiennym fundamencie. Stosowanie cegły, w dodatku wypalanej, do budowy umocnień poza Basenem Śródziemnomorskim nie było jeszcze zjawiskiem powszechnym. Wzorami takich konstrukcji mogły być tylko wcześniejsze budowle świata śródziemnomorskiego, na przykład mury obronne w miejscowości Gela na Sycylii. Możliwość przenoszenia wpływów z obszarów o wyższej cywilizacji potwierdzają liczne znaleziska ceramiki i wyrobów brązowych w obrębie europejskich osad niezbyt odległych od wy- Pierścień palisady W prasłowiańskich grodach 31 30 brzeży Morza Śródziemnego lub leżących na uczęszczanych szlakach handlowych. W ostatnich stuleciach p.n.e. w zachodniej i środkowej Europie drewniano-ziemne konstrukcje fortyfikacji grodowych stają się coraz masywniejsze, bardziej skomplikowane, zdolne do stawiania skutecznego oporu nawet legionom rzymskim, dysponującym machinami oblężniczymi. W PRASŁOWIAŃSKICH GRODACH Budownictwo obronne ziem słowiańskich w czasach prehistorycznych zasługuje na osobne omówienie, stanowiło bowiem ważne ogniwo w rozwoju najdawniejszych fortyfikacji. Najwcześniejsze osady obronne z dzisiejszych terenów Polski, Czechosłowacji, Niemieckiej Republiki Demokratycznej wiążą się ściśle z ludnością kultury łużyckiej. Kultura ta trwała od około 1300 r. p.n.e. do IV w. n.e., czyli w epokach brązu i żelaza. Z nią łączy się również najstarsze ślady Prasłowian. Wytworzona na Łużycach, między środkową Łabą a Solawą, szybko rozprzestrzeniła się na Wielkopolskę, Kujawy, Pomorze, Mazowsze, Warmię, wreszcie Czechy, Morawy, a nawet na Polesie, Wołyń, wschodnią Mało-polskę. Pierwsze osady obronne kultury łużyckiej - grody prasłowiańskie - powstały prawdopodobnie w ostatnim, V okresie epoki brązu (900-700 lat p.n.e.). Zewnętrzne niebezpieczeństwo nie zagrażało jeszcze wtedy plemionom prasłowiańskim, budowa grodów obronnych musiała więc się wiązać z wewnętrznymi waśniami międzyplemiennymi. Później, we wczesnym okresie epoki żelaza, tzw. halsztackim (ok. 750 - ok. 400 r. p.n.e.), Prasłowia-nie będą już musieli bronić się przed atakami plemion germańskich, które wyprą ich znad środkowej Łaby i Solawy, a następnie przed naporem Celtów - od zachodu'" i południa oraz Scytów - od wschodu. Gęsta sieć grodów, pokrywająca cały obszar zajmowany przez ludność kultury łużyckiej (dziś można wyliczyć co najmniej 150 grodów), świadczy zarówno o wysoko rozwiniętej gospodarce rol- no-hodowlanej, jak i o ustalonej już organizacji plemiennej, a także o wysokim kunszcie ówczesnych budowniczych. Różne rodzaje grodów, skomplikowany system konstrukcyjny umocnień świadczą wymownie o doświadczeniu tych, którzy je wznosili czy raczej tych, którzy je planowali i nadzorowali prace, gdyż przy samej budowie niewątpliwie brała udział cała okoliczna ludność. Tak gigantyczne niekiedy przedsięwzięcia nie byłyby możliwe do zrealizowania przez małą grupę rzemieślników. Przykłady prasłowiańskich umocnień obronnych mogły z powodzeniem konkurować nie tylko z omówionymi już prehistorycznymi warowniami Palestyny, Azji Mniejszej czy Grecji, ale także z wieloma murami obronnymi historycznych cywilizacji starożytnych. Powstały one co prawda znacznie później niż na przykład Hacilar, Mersin lub Troja, odpowiadają niekiedy wiekiem wspaniałym czasom Peryklesa w Grecji, perskiemu panowaniu Cyrusa czy Kserksesa na Bliskim Wschodzie, schyłkowi starożytnych dziejów państwa faraonów, ale przecież do kultur przeddziejo-wych na naszych ziemiach nie można stosować tych samych kategorii chronologicznych co do cywilizacji Międzyrzecza i basenu Morza Śródziemnego. O chronologicznej nierównomierności rozwoju społeczeństw pierwotnych na poszczególnych terenach była już mowa. Decydowały o tym warunki naturalne: klimat, fauna i flora. Kontakty lsdów prasłowiańskich z wielkimi cywilizacjami starożytnymi, choć zapewne były, to jednak bardzo nikłe i chyba pośrednie. Nie istniał więc czynnik, który mógłby przyspieszyć proces cywilizacyjny w środkowej czy wschodniej Europie. Odkrycia archeologiczne potwierdzają jednak wysoki poziom umiejętności budowlanych u plemion kultury łużyckiej, osiągnięty zapewne w dużej mierze samodzielnie. Grody prasłowiańskie sytuowano w miejscach z natury obronnych: na wyspach i półwyspach oblanych wodami jezior, na wyniosłych cyplach, wzniesieniach panujących nad okolicą, wreszcie na terenach bagnistych. Niektóre z nich, stosunkowo małe, pełniły zapewne funkcje rezydencji naczelników plemion czy rodów, inne - obszerne, obejmujące obszar do kilkudziesięciu hektarów - miały nieomal charakter miast, skupiały w swych wałach może całą ludność plemienia czy szczepu. Do takich rozległych Pierścień palisady W prasłowiańskich grodach 32 33 należały m.in. grody w miejscowościach Włostowo-Lossow na południowy wschód od Frankfurtu nad Odrą, Lubusz na północ od Frankfurtu, Postupim, gród o charakterze kultowym w Sobótce na Śląsku, w Hradisku pod Obfanami na Morawach, w miejscowościach Venec pod Lćovicami, Sedlo pod Suśicami czy najsłynniejszy dziś Biskupin. Na terenie Czechosłowacji do ciekawych obiektów obronnych kultury łużyckiej należały grody Cvilłn i Hrad koło Krnoya na Morawach, na wzgórzu Kotouć, na Obersku pod Lośticami, Hradisku pod Kromefiżem na Morawach, w dorzeczu Wagu na terenie Słowacji, w czeskich miejscowościach Masov, Porań, Ćaslav- -Hradek, a ponadto w miejscowościach Pleśivec, Otmićska, Hora, Velky Blanik, Svakov pod Sobeslawiem, wreszcie pod Zyikowem nad Wełtawą, pod Poćaplami-Bfeznicą nad Otawą, pod Ćimelica-mi, pod Lipnem. W przeciwieństwie do czechosłowackich, znacznie lepiej przebadane są grody prasłowiańskie na terenie Polski. Wielka w tym zasługa naszych archeologów, a zwłaszcza światowej sławy profesora Józefa Kostrzewskiego. Z polskich grodów prasłowiańskich wymienić się godzi, prócz Biskupina, obiekty warowne w Łęczycy, Kamieniu koło Torunia, Osobowicach w pobliżu Wrocławia, Ostrowiu Rzępowskim - wyspie na jeziorze Gopło, w Izdebnej koło Żnina (także na wyspie jeziora), w 'miejscowości Komorowo, we Włostowie nad Odrą, w Czesowie i Strzegomiu. Grody prasłowiańskie umacniano potężnymi wałami na ogół o konstrukcji drewnianej, ale czasem także z kamieni, w zależności od materiału, jaki był w danym miejscu bardziej dostępny. Najwcześniejsze obiekty miały zapewne tylko drewnianą palisadę. Z terenów Polski takie przykłady nie są znane. Zachowały się natomiast późniejsze, o bardziej skomplikowanej, drewniano- -ziemnej konstrukcji iż bić o we j, zwanej też skrzyniową. Polegała ona na układaniu najczęściej dębowych bierwion wzdłuż i w poprzek, przy czym stosowano tzw. wiązanie na zrąb albo inaczej na wieniec (wycięcia na końcach belek, w miejscach skrzyżowania, ułatwiały ich trwałe wiązanie). W ten sposób wzdłużne i poprzeczne warstwy długich belek (okrąglaków) tworzyły niekiedy kilka rzędów jakby prostokątnych skrzyń czy izbie (stąd nazwa konstrukcji), wypełnianych następnie ziemią, żwirem, kamieniami. Wał z tak wypełnionego rusztu, wznoszony wiele metrów nad poziom terenu, bywał teoretycznie nie do zdobycia. Jedynie pożar mógł zniszczyć umocnienia, a właściwie zmusić obrońców do poddania się, bo żaden taran ani machina nie były w stanie skruszyć potężnego wału od kilku do kilkunastu metrów grubości u nasady. Szczegółowe poznanie formy i konstrukcji umocnień prasło- Ryc. 5. Gród prasłowiański w Biskupinie ' wiańskich osad najlepiej umożliwia rekonstrukcja grodu w Biskupinie. Gród ten założony został około 550 r. p.n.e., podówczas na niewielkiej wyspie jeziora. Na owalnym terenie stanęło ponad 100 drewnianych domów w 13 rzędach (ryć. 5). Domy każdego rzędu przykrywał wspólny dwuspadowy dach. Między rzędami domów jedenaście ulic wybiegało ku ulicy okrężnej, przylegającej do obronnego wału otaczającego osadę. Tysiące grubych dębowych bali, kładzionych warstwami wzdłuż i w poprzek, tworzyło konstrukcję skrzyniową (izbicową), wypełnioną ziemią, kamieniami, żwirem. Wysoki na kilka metrów masywny wał drewniano-ziem-ny podpierały jeszcze rozmieszczone od wewnątrz, w nieregularnych odstępach, pionowe słupy. Od zewnętrznej strony podstawę 3 - Grody, zamki, fortece Pierścień palisady Celtyckie oppida 34 35 wału otaczał potężny falochron, z dębowych bierwion kładzionych równolegle do fortyfikacji i wzmocnionych jedenastoma rzędami słupów, ukośnie wbitych w dno jeziora. Falochron zabezpieczał właściwe umocnienia przed podmywaniem przez wody jeziora. Koronę wału stanowiło przedpiersie osłaniające obrońców, którzy stawali na ganku biegnącym wzdłuż wału od strony wewnętrznej. Na ganek ten wiodły zapewne drewniane schody przystawione do wału w pewnych odstępach. Najsłabszym miejscem twierdzy zawsze bywała brama, tu usytuowana w południowo-zaehodniej części umocnień. Prowadził do niej rozpięty nad jeziorem drewniany most o długości około 120 m. Samą bramę warowną, o szerokości 3 m i długości 9 m, z dwuskrzyłowymi wrotami obracającymi się na czopach wpuszczonych w próg i nadproże, wieńczyła wieża. W jej górnej części, pod dachem, znajdowało się pomieszczenie dla strażników, zwane samborzem. Stąd, przez otwór w szczycie, obrońcy mogli godzić strzałami nieprzyjaciół zbliżających się po moście, a przez otwór w podłodze zrzucać kamienie i kłody na wrogów atakujących już same wrota. Umocnienia prasłowiańskiej osady w Biskupinie imponują wielkością (zajmują teren owalny o długości około 200 m i szerokości około 160 m), masywnością i doskonałością konstrukcyjną. Ich odkrycie w roku 1933 wzbogaciło poważnie wiedzę o życiu mieszkańców dzisiejszej Polski w zamierzchłej przeszłości. Tak skomplikowanej konstrukcji nie powstydziliby się twórcy wielkich budowli starożytnych cywilizacji Międzyrzecza czy Egiptu. Drewniano-ziemne wały Biskupina, Jankowa, Komorowa czy Kamienia stanowiły przeszkodę prawie nie do zdobycia. Znalezione w Biskupinie stosy kamieni, rozmieszczone na wale w równych odstępach, świadczą o dobrej organizacji obrony i stałej gotowości do odparcia napadu. Łuki, oszczepy, kłody i wrzątek stanowiły uzupełnienie środków rażenia pozostających w dyspozycji obrońców. W razie ataku na wale stawali nie tylko wojownicy, ale cała ludność osady. Jedynym prawdziwie groźnym niebezpieczeństwem był pożar. On też stał się zgubą większości prasłowiańskich grodów. Biskupin i Kamień koło Torunia zniszczyli prawdopodobnie Scytowie w V w. p.n.e. Inne zdobyli Celtowie oraz plemiona kultury pomorskiej, pokrewne plemionom kultury łużyckiej. W późniejszych wiekach grody te niekiedy były odbudowywane, a nawet w czasach średniowiecznych powstawały jeszcze grody na miejscu starych, prasłowiańskich. CELTYCKIE OPPIDA Ostatnie cztery stulecia p.n.e. były okresem dominacji i ekspansji plemion celtyckich na terenie Europy. Kolebką Celtów były tereny na wschód od Renu. Stąd w ciągu I tysiąclecia p.n.e. rozprzestrzenili się oni niemal po całym kontynencie, zajmując stopniowo dzisiejszą Wielką Brytanię, Irlandię, tereny Francji, czyli starożytną Galię (stąd ich odłam zwano Galiami), Hiszpanię (tu zwano ich Celtyberami), północne Włochy, a nawet przedostali się do Azji Mniejszej. Żywy rozwój gospodarki rolnej i hodowlanej, rzemiosła i handlu (kontakty ze światem śródziemnomorskim) przyczynił się do powstania wśród Celtów prężnych organizmów plemiennych, w których wyraźnie występował podział społeczny. Dość wcześnie wyłoniona arystokracja wojskowa stanowiła grupę rządzącą, z obieralnym zapewne, na czas wojny lub na stałe, wodzem. Stosunki społeczne wśród Celtów przypominają już wyraźnie późniejsze stosunki feudalne w średniowiecznej Europie. Lud ten nie stworzył cywilizacji w pełnym tego słowa znaczeniu ani jednolitego organizmu państwowego. Wyprawy wojenne poszczególnych plemion celtyckich dawały się mimo to we znaki wielu rozwiniętym krajom, nawet Rzymowi (splądrowanemu w 386 r. p.n.e.) i Grecji (w 279 r. p.n.e. Celtowie dotarli do Delf). Nierzadko najemne oddziały bitnych Celtów służyły w obcych armiach (znaleziska archeologiczne potwierdziły ich obecność w 274 r. p.n.e. aż w Egipcie). Grody celtyckie z ostatnich stuleci p.n.e. to już właściwie całe miasta - pierwsze na terenie Europy na północ od Basenu Śródziemnomorskiego. Zetknęły się z nimi legiony rzymskie Cezara i innych wodzów. Stąd przyjęła się na ich określenie nazwa łacińska oppida - miasta. Oppida celtyckie - takie na przykład, jak Gergovia, Alesia czy Celtyckie oppida Pierścień palisady 37 36 Bibracte we Francji, Altkónig, Kelheim, Manching, Staffelberg, Weltenburg, Nórdlinger, Frankfurt nad Menem czy Steinsburg w Niemczech, Stradonice pod Berounem, Stare Hradisko, Hra-diśte koło miejscowości Zavist pod Zbraslaviem w Czechosłowacji - obejmowały zwykle duży teren, o powierzchni od kilkudziesięciu do kilkuset hektarów. Często teren osady dzielił się jakby na dzielnice, poprzecinane ulicami. Sytuowane na cyplach i wyniosłościach terenowych, z których dobrze można było widzieć przedpola, osady otaczane były solidnymi umocnieniami, Ryć. 6. Konstrukcja wału celtyckiej osady obronnej w Manching (RFN) a nierzadko wewnątrz fortyfikacji (zwykle na najwyższym miejscu) miały dodatkowe umocnienia - rodzaj akropolu czy cytadeli - spełniające zarazem funkcję rezydencji wodza lub miejsce zgromadzeń starszyzny. Wały obronne celtyckich grodów stanowiły kolejny etap w rozwoju fortyfikacji. Opierały się one na udoskonalonej drewnianej konstrukcji ramowej, zbliżonej do izbicowej, stosowanej w grodach kultury łużyckiej. Drewniane belki kładziono przemiennymi warstwami wzdłuż i w poprzek, a powstałe w ten sposób puste kwatery, jakby ramy, wypełniano kamieniami i gliną. W miejscach krzyżowania się belki zbijano żelaznymi gwoździami (do wałów bawarskiego grodu w Manching użyto, jak się oblicza, około 30 t gwoździ), Tę zasadniczą część umocnień oblicowywał jeszcze rzeczywisty mur kamienny (bez zaprawy), w niewielkich odstępach spinany pionowymi belkami, wiązanymi przez kłody poziome, wpuszczane w masyw wału. Lico fortyfikacji było więc przede wszystkim kamienne, z niewielką ilością drewna, co utrudniało podpalenie obwarowań. Mur taki nazywano murem gallijskim (murus gallicus), od grodowych umocnień Celtów z terenu Francji, czyli Gallów (ryć. 6). Wzniesienie tak potężnych umocnień wymagało wielkiej ilości materiału: ton gwoździ, góry kamieni, tysięcy drzew. Wymagało też dobrej organizacji pracy i zaangażowania do niej zapewne wszystkich mieszkańców osady. Obliczono na przykład, że w celu ufortyfikowania niewielkiego szkockiego grodu celtyckiego, będącego tylko siedzibą naczelnika plemienia i jego najbliższej straży, trzeba było około 1920 m bieżących drewna, czyli około 640 młodych drzew. Łatwo wyobrazić sobie, jaki ogrom materiału budowlanego musiano wykorzystać do umocnień celtyckich grodów w Kelheim (o obszarze ok. 600 ha), Manching (ok. 400 ha), czy Bibracte (ok. 135 ha). Bramy - jedyne wejścia w obręb grodów - zabezpieczane były masywnymi wieżami, dodatkowymi wałami i fosami. Większe oppida, jak na przykład w Starem Hradisku (ok. 50 ha) na Morawach, złożone z dwu i więcej części - "dzielnic" - także wewnątrz dzieliły umocnienia obronne z wałów i rowów. W ten sposób nawet w przypadku wdarcia się nieprzyjaciela do jednej części oppidum, mogło się ono bronić dalej, spoza fortyfikacji wewnętrznych, dzielących osadę. Ciekawy przykład rozbudowanych umocnień reprezentował obszerny (największy w Czechosłowacji) gród celtycki koło miejscowości Zavist pod Zbraslaviem. Umocnienia obejmowały tu obszar około 170 hektarów. Gród położony na wyniosłości, nad Wełtawą, zabezpieczały nie tylko wały zewnętrzne - liczące, wraz z dodatkowymi szańcami od północy, 9 km długości - ale także cała sieć umocnień wewnątrz osady i usytuowana na najwyższym miejscu cytadela, zwana w literaturze akropolem. Na ostatnie dwa stulecia p.n.e. przypada schyłek dominacji Celtów w Europie. Od południa wypierały ich w ciężkich walkach rzymskie legiony, od północy - w I w. p.n.e. - zagrażały im Pierścień palisady Celtyckie oppida 39 38 . l ł *- •••-%» * -^ ł I-^-' .-' ! /- --J- '*"IK,^.'-,, Ryć. 8. Osada obronna w Bereźniakach (RFSRR) Rzymskiego, jego ekspansja i penetracja rozległych obszarów Europy, Azji, Afryki, ale już także dawno przebrzmiały upadek wielkich cywilizacji Międzyrzecza, Egiptu, Grecji. Omówienie budownictwa obronnego społeczeństw pierwotnych wkroczyło "więc bardzo głęboko w chronologię cywilizacji historycznych. Przechodząc w następnym rozdziale do problemu budownictwa coraz agresywniejsze plemiona germańskie. Celtowie bronili się jeszcze dzielnie. Ich oppidum w Hiszpanii - Numancja, broniła się przed atakami Rzymian przez 10 lat (od 143 do 133 r. p.n.e.) podczas tzw. wojny numantyjskiej. Zajął ją dopiero Scypion Afrykański młodszy, głodem zmuszając Celtyberów do poddania się po dziewięciomiesięcznym oblężeniu. Dokoła celtyckich umocnień Numancji wódz rzymski wzniósł fortyfikacje, które szczelnym pierścieniem odcięły warownię od dostaw żywności. Tylko w ten sposób mógł pokonać desperackich przeciwników; po wejściu do "miasta" część z nich kazał natychmiast ściąć, innych sprzedać w niewolę. W ciągu I w. p.n.e. Juliusz Cezar podbił całą celtycką Galię (dzisiejszą Francję). Rzymskie legiony weszły też niebawem na Wyspy Brytyjskie; tylko w Irlandii i Szkocji, a także w środkowej Europie Celtowie utrzymali się jeszcze czas jakiś, na przełomie er ulegając ostatecznej likwidacji lub rozproszeniu, w tym ostatnim rejonie - pod naporem Germanów. W ostatnich stuleciach p.n.e. i w pierwszych n.e., obok wyrastającej w basenie Morza Śródziemnego potęgi państwa rzymskiego, panowały jeszcze (pomijając Celtów) w głębi kontynentu stosunki społeczne właściwe dla wspólnoty pierwotnej. Tereny zajęte przez Rzymian wkrótce uległy romanizacji i wiele przejęły z cywilizacji imperium. Na innych terenach poszczególne plemiona prowadziły nadal prymitywną gospodarkę rolniczą i - przede wszystkim - pasterską, chroniąc się w grodach niekiedy słabiej obwarowanych niż prasłowiańskie czy celtyckie. Przykładami mogą być grody w Tuszemli (z II w. p.n.e.) na Smoleńszczyźnie i w Bereźniakach (z III-V w.) nad górnym biegiem Wołgi. Pierwszy, położony na cyplu terenowym wcinającym się w rzekę, otoczony kilkoma pierścieniami rowów i wałów wzmocnionych palisadą, służył za miejsce czasowego schronienia, na wypadek napadu (ryć. 7). Drugi, zasiedlony na stałe, zabezpieczał jeden tylko rów i wał z palisadą. Samo usytuowanie - na wzniesieniu o stromych zboczach - ułatwiało tu jednak obronę i eliminowało potrzebę potężniejszych umocnień (ryć. 8). Początek nowej ery to nie tylko wzrost potęgi Cesarstwa Ryc. 7. Osada obronna w Tuszemli (RFSRR) Pierścień palisady 40 L i architektury obronnej najstarszych na świecie państw, trzeba się będzie cofnąć o około 3000 lat. Dotychczasowe wyprzedzenie w czasie jest jednak paradoksem tylko pozornym: omówione przykłady budownictwa obronnego odpowiadają bowiem najwcześniejszej fazie rozwoju społecznego, a tym samym rozwoju myśli technicznej. MIASTA-WAROWNIE, FORTECE-GIGANTY P ierwsze lata III, a nawet już koniec IV tysiąclecia p.n.e. były - według dzisiejszego stanu wiedzy - początkiem historycznego etapu rozwoju ludzkości. Nazywa się go historycznym dlatego, że obejmuje dzieje społeczeństw zorganizowanych już w państwa lub zdolnych do tworzenia takich organizmów, a ponadto dlatego, że dzieje te są już zaświadczone stosunkowo obfitym materiałem naukowym oraz - przede wszystkim - źródłami pisanymi. Oczywiście, nie w każdym zasiedlonym rejonie świata historia zaczęła się tak wcześnie. W literaturze zachodniej często spotyka się określenie: Główny Pas Cywilizacji. Rozciągał się on w starożytności od wybrzeży Morza Śródziemnego poprzez Bliski Wschód, Azję Mniejszą, Iran, subkontynent indyjski, do Półwyspu Indochińskiego i Chin. To właśnie na obszarach Głównego Pasa Cywilizacji (pomijając kwestię dyskusyjności tego określenia) wyłoniły się pierwsze w historii państwa, ukształtowały wysoko rozwinięte cywilizacje, niektóre posługujące się nawet pismem. Najwcześniej rozwój społeczny i kulturowy możliwy był właśnie tam, dzięki warunkom sprzyjającym stałemu osadnictwu i produkcji żywności. Na warunki te składały się: ciepły klimat, występowanie roślin jadalnych nadających się do uprawy i obecność wielkich rzek, takich jak: Nil, Eufrat, Tygrys, Ganges, Indus, Mekong, Huang-ho. Użyźniane ich wodami i mułem pola wydawały obfity plon, umożliwiający utrzymanie się przy życiu większej liczby ludzi. Pola trzeba było uprawiać, na- 44 Miasta-warownie, fortece-giganty 45 Między Eufratem a Tygrysem wadniać. Wymagało to zaangażowania do pracy całych skupisk ludzkich. To właśnie było czynnikiem zespalającym ludzi, zmuszającym ich do kształtowania pierwszych organizmów państwowych. Obszarem Głównego Pasa Cywilizacji, na którym prawdopodobnie najwcześniej, bo na przełomie IV i III tysiąclecia p.n.e., powstały organizmy państwowe, była Mezopotamia, a zwłaszcza jej część południowa, u ujścia Eufratu i Tygrysu do Zatoki Perskiej. Na początku III tysiąclecia p.n.e. zaczyna się historia Egiptu. W III tysiącleciu p.n.e. powstają również państwa na Półwyspie Indyjskim. W Chinach rozwój cywilizacji następuje co najmniej z tysiącletnim opóźnieniem, lecz wkrótce osiąga poziom równy kulturom zachodniej części Pasa. Formy fortyfikacji, o których będzie teraz mowa, w najogólniejszych zarysach trwać będą przez około 4000 lat, tj. aż do czasów nowożytnych. Głównym elementem umocnień w tym okresie pozostaną amury obronne, wieże, baszty, ufortyfikowane bramy. Dopiero rozwój artylerii, od XVI w., wprowadzi zasadniczą zmianę w systemach fortyfikacyjnych. Ogólne podobieństwo murów obronnych starożytnego świata do umocnień miast i 2»amków średniowiecznych nie oznacza jednak podobieństwa w szczegółach, nie da się skwitować kilkoma stronami analizy. Od powstania obwarowań starożytnych miast me-zopotamskich, takich jak: Ur (dziś al-Mukajjar), Uruk (dziś: Warka), Lagasz (dziś: Tello), Nippur (dziś: Nuffar), do pojawienia się pierwszych fortyfikacji bastionowych typu starowłoskiego wydarzyło się na świecie tak wiele i tak różne istniały obiekty architektury obromnej, tyle wiąże się z nimi ciekawych faktów i legend, że najogólniejszego podobieństwa fortyfikacji nie sposób sprowadzić jedynie do wyjaśnienia takich pojęć, jak: mur, brama, baszta, blanki. MIĘDZY EUFRATEM A TYGRYSEM W poprzednim roizdziale była mowa o osadach obronnych budowanych przez wspóilnoty pierwotne już od VII tysiąclecia p.n.e. Wśród najstarszych przykładów nie znalazły się osady z połud- niowego Międzyrzecza. A jednak najstarsza cywilizacja ukształtowała się właśnie tu. Jak to się stało, że kolebką pierwszych w dziejach państw była południowa Mezopotamia, zaludniona prawdopodobnie w V tysiącleciu p.n.e., a więc w czasie, kiedy na północy, w Anatolii, a zwłaszcza w Palestynie, istniały już liczne osady otoczone murami obronnymi, niekiedy zabudową przypominające nawet miasta? Wprawdzie wyjaśnienie tego zjawiska nadal pozostaje hipoteza, ma ona jednak wiele cech prawdopodobieństwa. Istotnie, najwcześniejsze osady mezopotamskie powstały nad górnym i środkowym biegiem Eufratu i Tygrysu, już w VII i VI tysiącleciu p.n.e. Południe - z gorącym klimatem, ubogą roślinnością, malarycznymi bagniskami utworzonymi przez rozlewiska obu wielkich rzek - dopóty odstraszało osadników, dopóki nie nauczyli się oni ujarzmiać surowej przyrody: nawadniać popękaną od spiekoty skorupę ziemi, osuszać tereny podmokłe. Zapewne w V tysiącleciu p.n.e. grupy ludności, prawdopodobnie z pogranicznego Iranu, ośmieliły się przecież skolonizować niegościnne obszary południowego Międzyrzecza, podjąć morderczą walkę z suszą, groźnymi wylewami i niezdrowym klimatem. Przybysze znali już technikę wytopu miedzi. Narzędzia z tego metalu, choć nie tak twarde jak późniejsze żelazne, okazały się wielekroć pożyteczniejsze od drewnianych czy kamiennych. Z ich pomocą można było przekopywać kanały irygacyjne, wznosić tamy i obwałowywać koryta sztucznych rzek. Efekty niezwykle ciężkiej pracy nie dały długo na siebie czekać. Okazało się, że ziemia nieprzyjaznego kraju - należycie uprawiona - daje znacznie obfitsze plony niż gdzie indziej. Wzrost produkcji rolnej pozwolił plemionom na Południu na szybkie wyrównanie poziomu kulturowego, a niebawem prześcignięcie pod tym względem sąsiadów z Północy. Wyrosły ludne osady. Budowa sieci kanałów, a zwłaszcza utrzymanie ich w stanie użyteczności, wymagała stałej i kolektywnej pracy tysięcy ludzi. Od tej właśnie pracy, od jej organizacji zależało życie i dobrobyt. Sytuacja taka musiała wkrótce doprowadzić do powstania państw, a ściślej rniast-państw. Doszło do tego pod koniec IV tysiąclecia p.n.e., lecz przy udziale innych, Między Eufratem a Tygrysem 47 46 Miasta-warownie, fortece-giganty nowo przybyłych w te strony grup ludności - Sumerów. (Z podobieństwa ich języka do języków grup tybetańskiej i birmańskiej wyciąga się wniosek, że Sumerowie przybyli może drogą morską ze Wschodu.) Przybysze w niedługim czasie przyswoili sobie osiągnięcia miejscowej ludności, wzbogacając je o własne doświadczenia i tradycje. Południe Mezopotamii pokryło się siecią kanałów irygacyjnych. Na miejscu osad, z chatami kleconymi z trzciny oblepionej mułem, wyrosły miasta z domami wznoszonymi z cegły mułowej. Nie był to budulec wiecznotrwały; domy z glinianego muru starczały niekiedy zaledwie na jedno pokolenie. Ale trwalsze były jednak od trzcinowych chat i wygodniejsze. W życiu Sumerów religia odgrywała ogromną rolę. Trudno było niezwykłe zjawiska przyrody i życia ludzkiego wytłumaczyć bez ingerencji bogów. Dzięki nim tylko mogło istnieć życie na ziemi, od nich zależało powodzenie i niepowodzenie człowieka. Nic dziwnego, że kapłani - pośrednicy między ziemią a niebem - cieszyli się najwyższą czcią, stanowili początkowo klasę rządzącą. To oni kierowali pracą ludzi, gromadzili owoce ich trudu, rozdzielali żywność i narzędzia, przestrzegali ustalonego porządku i ładu, wymierzali kary. Bogactwo i dobrobyt jednych od zarania dziejów nęciły drugich. Nie mógł spokojnie spać mieszkaniec Ur, wiedząc, że w sąsiednim Uruk jęczmień obrodził lepiej i ludzie żyją dostatniej. Zatem wojna. A skoro wojna to potrzebni wodzowie, wojsko. Rola kapłanów jest i pozostanie doniosła, ale na pierwsze miejsce wysuwa się rola władcy dysponującego siłą zbrojną. Łączy on zresztą zazwyczaj władzę świecką z funkcją najwyższego kapłana. Każde z wielu miast^państw Sumeru ma swego króla i swoje wojsko. Ma też niewolników z podbitej ludności. Wojny stają się zjawiskiem częstym i typowym. Szczęście w nich jest jednak zmienne. Często trzeba bronić własnego miasta przed atakiem sąsiadów. Mury obronne miast sumeryjskich Własną piersią i oszczepem nie sposób zagrodzić nieprzyjacielowi drogę do miasta. Trzeba je zatem otoczyć murami. Już najwcześniejsze miasta sumeryjskie obwodzono wysokimi murami. Budowano je z cegły mułowej. Nie znaną jeszcze zaprawę zastępował także muł. Kładziony cienką warstwą, spajał suszone na słońcu cegły, dając w efekcie niemal monolityczny gliniany wał. O kamień w południowej Mezopotamii trudno, o drewno, dzięki któremu można by uzyskiwać cegłę wypalaną, jeszcze trudniej. Z czasem, kiedy sumeryjskie miasta-państwa zjednoczą się, i jeszcze później, gdy pod władzą semickich Akadów cała Mezopotamia stanie się jednym organizmem państwowym, będzie można sprowadzać drewno z Północy i aż z zalesionych wzgórz Antylibanu, będzie można wypalać cegłę przynajmniej do oblicowywania glinianego muru i jego przykrycia od góry, zabezpieczając w ten sposób fortyfikacje przed rozmywaniem się od ulewnego deszczu i kruszeniem od słonecznego żaru. Na razie musiał wystarczać mur gliniany. Zwykle bardzo szeroki, na kilka metrów, gdyż wysoki i wąski nie tylko łatwo się kruszył pod wpływem czynników atmosferycznych, ale dawał się też bez większego trudu rozbić uderzeniami taranów. Co innego gruby i masywny mur, choćby z gliny. Co prawda, trzeba go było często naprawiać. Po każdej wojnie, po każdym większym wylewie Eufratu i Tygrysu. Mury obronne z cegły mułowej otaczały liczne miasta-państwa już przed potopem, który - co potwierdzają badania archeologiczne - rzeczywiście wydarzył się, prawdopodobnie około 2800 r. p.n.e. Świadczy o tym gruba warstwa mułu przykrywająca wcześniejsze ruiny dwu miast sumeryjskich: Ur i Kisz (dziś: Uhajmir). W innych miastach nie odkryto podobnych śladów, potop musiał być widocznie tylko lokalną klęską żywiołową, niewątpliwie spowodowaną wylewem Eufratu, jednakże tak potężną i straszną, że wieść o zagładzie miast przeszła do legendy, urosła do rozmiarów tragedii ogólnoludzkiej i znalazła po wiekach swe odbicie m.in. w Biblii. Warowne Ur i Kisz odrodziły się po potopie na nowo. Historia tych i innych miast-państw sumeryjskieh staje się dziś coraz Miasta-warownie, fortece-giganty 49 Między Eufratem a Tygrysem 48 lepiej znana dzięki odkryciom archeologicznym i odczytanym bądź odczytywanym dokumentom mezopotamskim, spisanym na glinianych tabliczkach przed tysiącami lat. Należy dodać, że Sumerów uważa się za pierwszy w dziejach lud, który posługiwał się pismem (znano tu je już prawdopodobnie na przełomie IV i III tysiąclecia p.n.e.). Ur, Uruk, Kisz, Lagasz, Sippar, Umma (dziś: Dżocha), Nippur czy Eridu (dziś: Abu Szahrajn) to w pierwszej połowie III tysiąclecia p.n.e. rozległe miasta-państwa otoczone murami obronnymi z cegły mułowej. Liczne i masywne wieże, zwłaszcza przy bramach, stanowiły dodatkowe umocnienie obwarowań. W obrębie fortyfikacji, często przylegając do nich od strony miasta, znajdowały się obwiedzione osobnym murem pałace królewskie - rezydencje i cytadele zarazem. Umocnienia przynajmniej niektórych miast sumeryjskich były też już w tym okresie oblicowywane cegłą wypalaną. Świadczyć o tym mogą odkryte pozostałości obwarowań miasta Uruk. Tu właśnie panować miał na wpół mityczny Gilgamesz, który - jak chce legenda - sam wzniósł wokół Uruk potężne mury. Epos o Gilgameszu, scalony prawdopodobnie w pierwszej połowie II tysiąclecia p.n.e. z wcześniejszych wątków sumeryjskiej mitologii, również podkreśla użycie do murów Uruk cegły wypalanej. Szerokość tych murów, w nikłych fragmentach dziś odkrytych, dochodziła do 5 m u podstawy. Urodzajna kraina dała początek najstarszej cywilizacji, ale prawie jednocześnie stworzyła zarzewie wojny. Ta z kolei zro dziła potrzebę budownictwa obronnego. Oprócz murów otaczają cych miasta wznoszono warowne siedziby sumeryjskich władców, a bywało, że i świątynie były fortyfikowane. Pałace królewskie mieściły się, jak już wspomniano, w obrębie miast i wraz z mu rami miejskimi stanowiły jednolity system fortyfikacyjny. Z cza sów do połowy III tysiąclecia p.n.e. zachowało się niewiele śladów takich obwarowań. Stosunkowo dobrze zrekonstruowany jest na przykład plan pałacu królewskiego w Kisz. Jego pomieszczenia grupowały się wokół czworobocznego podwórza, od zewnątrz zaś przylegały do masywnego muru obronnego. Podobne umocnienia miała siedziba władcy w Uruk, dziś jednak są już one trudne do zrekonstruowania. ... ,.*.,. . ..i v., •/- Świątynie sumeryjskie były nie tylko przybytkami bogów, miejscami zamieszkania kapłanów, ale także, przynajmniej w najwcześniejszym okresie, spichlerzami żywności. To pod okiem kapłanów lud budował kanały, zasiewał i zbierał plony, gromadził je w magazynach świątynnego kompleksu; to kapłani rozdzielali Ryć. 9. Świątynia warowna w Chafadżi (Irak) produkty i narzędzia. Nic więc dziwnego, że prócz opieki bogów świątynie wymagały również całkiem ziemskich środków zabezpieczenia. Nie wszystkie świątynie zapewne fortyfikowano, choć sam okrąg świątynny był zwykle ogradzany nieobronnym murem. Niektóre przybytki bogów, na przykład w El-Obeid, miały jednak umocnienia. Najciekawszy przykład stanowi warowna świątynia w miejscowości Chafadżi, leżącej w dolinie rzeki Bijali, lewego dopływu Tygrysu. Niewielkie sanktuarium otaczały tuż aż dwa silne mury, wykreślające owalny plan całego kompleksu (ryć. 9). Obydwa mury miały tylko po jednym wejściu. Między pierwszym a drugim umocnieniem znajdowały się zabudowania gospodarcze i magazyny, do muru wewnętrznego przylegały pomieszczenia dla kapłanów. Upływały stulecia. Sumeryjskie miasta-państwa rozrastały się, upiększały pałacami królów i świątyniami. Władcy prowadzili ze 4 - Grody, zamki, fortece Między Eufratem a Tygrysem Miastd-warownie, fortece-giganty 50 51 sobą nieustanne wojny w celu zdobycia panowania nad krajem. Dopiął tego wreszcie, około 2350 r. p.n.e., król Ummy Lugalzagesi (Lugalzaggizi), pokonując ostatniego groźnego rywala, króla miasta Lagasz - Urukaginę. Pierwszy monarcha zjednoczonego Sumeru cieszył się jednak swym triumfem zaledwie dziesięć lat. Kres jego panowania i niepodległości Sumeru położyła nowo wyrosła w środkowej Mezopotamii potęga - Akadowie. Waroumie "królom czterech stron śmiata" Akadowie należeli do licznej rodziny koczowniczych plemion semickich. Od setek lat sąsiadując z bogatymi miastami Sumeru, łakomie patrzyli na jego żyzne ziemie. Dla Sumerów nie było to sąsiedztwo wygodne ani bezpieczne. Koczownicy niejednokrotnie napadali na rolnicze państwa Południa, urywali, co było można, ale wracali w step. Byli jeszcze zbyt słabi, by myśleć o rzeczywistym podboju. Wielu z nich w ciągu wieków asymilowało się z osiadłą ludnością, poznawało sumeryjską kulturę i warunki życia. Przyszedł wreszcie moment, w którym Akadowie - zjednoczeni pod silną władzą energicznego wodza - przeszli do pełnego natarcia. Stało się to, jak już wspomniano, w krótkim czasie po zjednoczeniu miast sumeryjskich pod berłem króla Ummy - Lugalzagesi. Zwycięska armia koczowników zajęła cały Sumer. Jej wódz - Sargon I Wielki - stał się władcą potężnego państwa, obejmującego całą Mezopotamię, a niebawem także tereny położone daleko na zachód. Jego wyprawy wojenne docierały aż do wybrzeży Morza Śródziemnego. Od chwili wystąpienia na bliskowschodniej widowni Akadów, w Mezopotamii utrwali się na blisko 2000 lat system władzy absolutnej, ukształtuje się model wielkiego państwa centralistycznego o ustroju niewolniczym, w którym rozbudowany aparat administracyjny i istnienie silnej armii stanowić będą cechy charakterystyczne następujących po sobie cywilizacji: akadyjskiej, staro-asyryjskiej, starobabilońskiej, kasyckiej, nowoasyryjskiej i nowo-babilońskiej. Od czasów wnuka Sargona I - Naramsina (panującego w latach ok. 2259 - ok. 2223) - władcy mezopotamscy nosić będą dumny tytuł "królów czterech stron świata". Wojny prowadzone dla zdobycia łupów i niewolników, łowy oraz uczty staną się głównymi zajęciami okrutnych najczęściej monarchów. Władcy akadyjscy, podobnie jak wszyscy późniejsi na obszarze Międzyrzecza, prowadzili wojny nie tylko w celu zdobycia dóbr i jeńców. Musieli także nieustannie bronić państwa przed zakusami groźnych sąsiadów. Były to, jak dawniej sami Akadowie, semickie plemiona (Amoryci, a później Aramejczycy) prowadzące Ryć. 10. Twierdza aka-dyjska Tell Brak (Irak). Plan. Czarnym kolorem oznaczono zachowane fundamenty koczowniczy tryb życia - od zachodu oraz Gutejczycy i Kasyci - z gór Zagros, od wschodu. W II tysiącleciu p.n.e. pojawią się jeszcze inni groźni przeciwnicy - od północnego zachodu - Huryci (ludność azjanicka, wyparta z igór Armenii przez ludność indo-europejską), którzy założą silne państwo o nazwie Mitanni. Ciągłe wojny i stałe zagrożenie z zewnątrz wymagało wznoszenia budowli obronnych. Niestety, o niewielu takich obiektach dziś wiadomo. Te, których ślady odkryto, dają jednak wyobrażenie o postępującym rozwoju budownictwa obronnego. Od czasów akadyjskich już nie tylko miasta otaczano warownymi murami. Na granicach państwa wznoszono potężne twierdze - obiekty o funkcjach wyłącznie obronnych, w których stacjonowały gar- r Między Eufratem a Tygrysem 53 Miasta-warownie, jortece-giganty 52 nizony wojskowe w każdej chwili gotowe do odparcia ataku lub wymarszu na wyprawę wojenną. Najciekawszą budowlą tego typu, powstałą w czasach panowania Naramsina, była twierdza w Tell Brak, na północno-zachodniej rubieży królestwa, nad lewym dopływem Eufratu - Chaburem. Została ona zbudowana - co zasługuje na szczególną uwagę - według z góry opracowanego planu (ryć. 10). Regularny kwadrat o bokach 100X100 m otaczały potężne ceglane mury grubości 10 m. Do wielkiego wewnętrznego dziedzińca prowadziła tylko jedna brama wzmocniona po bokach wieżami. Do dziedzińca i kilku mniejszych podwórek przylegały liczne podłużne pomieszczenia. Nic nie wskazuje na to, by którekolwiek z nich miało charakter reprezentacyjny. Wszystkie służyć musiały zapewne za zwykłe pomieszczenia dla żołnierzy garnizonu i może dla przejezdnych kupców, chroniących się tu wraz z towarami. Była to rzeczywiście twierdza, forteca, a więc obiekt ufortyfikowany umocnieniami stałymi, pełniący wyłącznie funkcje obronne, mieszczący jedynie załogę wojskową. Usytuowana w pobliżu granicy, stanowiła zapewne ogniwo w systemie obronnym państwa. Charakter podobny do twierdzy w Tell Brak miał również tzw. stary pałac królewski w Assur (dziś: Kalcat Szerkat), mieście położonym powyżej ujścia Małego Zabu do Tygrysu. I ta budowla była właściwie twierdzą, a zarazem koszarami, nie zaś rezydencją. Państwo akadyjskie nie istniało długo. Następcy Naramsina nie potrafili oprzeć się naporowi Gutejeżyków z gór Zagros na wschodzie. Plemiona te, niszcząc i paląc, opanowały wkrótce całą Mezopotamię. Nastąpił półtorawiekowy okres wielkiego chaosu. W ostatnim stuleciu III tysiąclecia p.n.e. do znaczenia dochodzą ponownie miasta sumeryjskie. Pod władzą III dynastii królów z Ur (zapoczątkował ją ok. 2111 r. p.n.e. monarcha imieniem Ur-nammu) odradza się na krótko zjednoczony Sumer. Jednakże stali w ciągu dziejów przeciwnicy - koczownicy semiccy (tym razem Amoryci) - pod koniec III tysiąclecia kładą kres niepodległości Sumerów. Opanowują całe Południe, a za stolicę kraju obierają . słynny od tej pory Babilon nad Eufratem. Na Północy tymczasem kształtuje się w ciągłej walce z sąsiadami inne państwo semic-kie - w przyszłości potęga militarna - Asyria. Na razie nie jest ona jeszcze groźna. Amoryci panują także w licznych nowo założonych przez siebie państewkach na terenie Syrii, a nawet u wybrzeży Morza Śródziemnego. Panowanie słynnego dawcy praw, Hammurabiego (ok. 1792 - ok. 1750) jednoczy pod władzą Babilonu - jak niegdyś za Sargona I i Naramsina - całą Mezopotamię. Z okresów starobabilońskiego i staroasyryjskiego zachowało się bardzo mało reliktów architektury w ogóle, a jeszcze mniej obronnej. Z tej ostatniej stosunkowo dobrze znany jest tylko plan pałacu w Mari (dziś: Tell Hariri) - stolicy amoryckiego państewka przed jego wchłonięciem przez Hammurabiego - mieście położonym nad środkowym biegiem Eufratu, na Pustyni Syryjskiej. Kształt całego założenia z niewielkimi zmianami utrzymywał się od końca III tysiąclecia p.n.e. (jeszcze od czasów tzw. renesansu sumeryjskiego) do panowania ostatniego władcy Mari - Zimri-Lima - początkowo sojusznika, a następnie ostatniego niefortunnego rywala Hammurabiego. Pałac w Mari to przede wszystkim olbrzymia rezydencja, słynąca w starożytności, na cały Bliski Wschód z niezwykłej piękności i przepychu. W odnalezionym bogatym archiwum miasta zachował się list z XVIII w. p.n.e., z którego wiadomo, że syn ówczesnego władcy miasta Ugarit (dziś wzgórze Ras Szamra) nad Morzem Śródziemnym podjął długą podróż do Mari tylko po to, by ujrzeć wspaniałości pałacu Zimri-Lima. Labirynt tych pomieszczeń, sal reprezentacyjnych i apartamentów mieszkalnych dla władcy oraz dworu upodabnia plan budowli, a właściwie wielkiego założenia architektonicznego, do planu późniejszego słynnego pałacu w Knossos na Krecie. Wiele pomieszczeń zdobiły barwne freski. Pałac otaczały mury obronne. Ich charakter nie różnił się jednak od obwarowań podobnych obiektów z czasów "renesansu sumeryjskiego" i wcześniejszych. Następna epoka - panowania kolejnych "królów czterech stron świata", Kasytów (przybyłych z terenu Iranu), którzy na początku XVI stulecia p.n.e. zawładnęli Mezopotamią - nie pozostawiła również wielu śladów budownictwa obronnego. Pałac królewski z tych czasów, w nowo założonym mieście Dur-Kurigalzu (dziś: Akarkuf koło Bagdadu), to zarazem rezydencja i koszary. Ponure Między Eufratem a Tygrysem 55 54 Miasta-warownie, fortece-giganty założenie rezydencjonalno-obronne odznaczało się bezładem układu przestrzennego. Prawdziwy rozwój mezopotamskiej architektury obronnej nastąpi dopiero w okresie nowoasyryjskim, w I tysiącleciu p.n.e., na obszarach objętych panowaniem Salmanassara III, Tiglatpile-sara III czy Sargona II - budzących postrach w starożytnym świecie władców Asyrii. Fortece asyryjskie Asyria - w starożytności początkowo niewielki kraj na północy Mezopotamii, ze stolicą w Assur - przez blisko 1000 lat walczyła nieustannie o swoje przetrwanie. Zewsząd otaczali ją wrogowie: od południa władcy Babilonu, od wschodu górskie plemiona irańskie, od południowego zachodu koczownicze plemiona Amorytów, a następnie Aramejczyków, od północnego zachodu państwo Mitanni i od północy (od IX w. p.n.e.) państwo Urartu. Być może stała psychoza osaczenia i śmiertelnego zagrożenia wpłynęła na ukształtowanie się skrajnie militarystycznego charakteru państwa i despotycznych rządów jego władców. Dla zachowania niepodległości wojska asyryjskie musiały prawie corocznie odpierać ataki wrogów lub uprzedzać je własnymi wyprawami wojennymi. Najtrudniejszy był okres od XVI do XIV w., kiedy kraj pozostawał właściwie w lennej zależności od Hurytów. Zależność tę zrzuca dopiero król Assuruballit I (ok. 1366 - ok. 1330). Panujący w sto lat później Tikulti-Ninurta I (ok. 1243 - ok. 1207) umacnia potęgę państwa. Coroczne wyprawy wojenne, burzenie miast, ściąganie wysokiego haraczu, masakry, pacyfikacje i egzekucje budzą przerażenie na całym Bliskim Wschodzie. Pod koniec II tysiąclecia p.n.e. nawała koczowniczych Aramejczyków stępia jednak wydatnie military-styczną machinę asyryjską. Dopiero w VIII w. p.n.e. Asyria osiągnie (m.in. dzięki żelaznej broni zapożyczonej od Hetytów) szczyt swej potęgi, stanie się rozległym despotycznym imperium, obejmującym tereny od Iranu i Zatoki Perskiej po wybrzeże Morza Śródziemnego. Sztuka asyryjska, a ściślej nowoasyryjska, miała przeważnie charakter świecki, w dużej mierze poświęcona była gloryfikacji wojennych czynów królewskich. Zachowało się wiele płaskorzeźb zdobiących rezydencje asyryjskich władców. Pomijając ich walory artystyczne, reliefy te stanowią, obok ówczesnych dokumentów pisanych, znakomite źródło ikonograficzne dla poznania uzbrojenia, techniki walk i architektury obronnej Asyrii. Zachowało się też więcej niż z poprzednich okresów starożytnej Mezopotamii śladów samych warowni. Nic to dziwnego w odniesieniu do tak wojowniczego państwa. Jeśli z III i II tysiąclecia p.n.e przetrwały przede wszystkim resztki licznych budowli sakralnych, to z czasów nowoasyryjskich przetrwały głównie relikty obiektów wojskowych. Miasta asyryjskie otaczane były solidnymi murami ceglanymi z basztami w pewnych odstępach i mocno ufortyfikowanymi bramami. Plany wielu miast, opracowane przed rozpoczęciem budowy, były dość regularne, o szachownicowym lub, jak kto woli, rusztowym układzie ulic, przecinających się pod kątem prostym. U wrót warownych rezydencji stały zwykle rzeźbione w kamieniu potężne wyobrażenia uskrzydlonych byków z ludzkimi głowami. Potwory te - zwane lamassu - już samym swym wyglądem wzbudzały postrach, stanowiąc zabezpieczenie przed nieprzyjaznymi siłami. Z silnie obwarowanych miast asyryjskich wymienić warto Assur, Kałach (dziś ruiny zwane Nimrud), Niniwę (dziś ruiny na wzgórzu Kujundżyk niedaleko Mosulu), Kar-Salmanassar (dziś: Tell Ahmar), Harran nad rzeką Balich - lewym dopływem Eufratu i przede wszystkim Dur-Szarrukin (dziś: Chorsabad) koło Niniwy. Assur nad Tygrysem - jedno z najstarszych miast asyryjskich i pierwsza stolica tego państwa - do końca swego istnienia zachowało znaczenie kulturowe (tu znajdowała się najważniejsza świątynia głównego boga Asyryjczyków - Assur a). Mury miejskie i warowne rezydencje królewskie stolicy były wielokrotnie w ciągu swych starożytnych dziejów rozbudowywane i przebudowywane. W czasie wykopalisk prowadzonych w latach 1903-1914 przez niemiecką ekspedycję archeologiczną pod kierunkiem Roberta Koldeweya i Waltera Andrae odsłonięte zostały m. in. re- Między Eufratem a Tygrysem 57 Miasta-warownie, fortece-giganty 56 sztki obwarowań pałaców królewskich oraz podwójnych murów miasta-warowni z VIII-VII w. Mury te, z cegły mułowej, miały szerokość 6 m i wysokość od 15 do 18 m. Ich blanki oblicowane były cegłą glazurowaną w kolorach błękitnym i żółtym. W roku 614 p.n.e. Assur zostało zdobyte i doszczętnie zburzone przez wojska chaldejskiego Babilonu i oddziały sprzymierzonych z nimi Medów. Podobnie miastem-twierdzą ;było Kałach nad Tygrysem, w okolicy ujścia doń rzeki Wielki Ząb. Wykopaliska prowadzone tu w połowie ubiegłego stulecia przez angielskiego archeologa i dyplomatę Austena Henry'ego Layarda odsłoniły ruiny kompleksu pałacowo-świątynnego, cytadeli i murów miejskich. I to warowne miasto było wiele razy przebudowywane i rozbudowywane od XIII w. p.n.e., kiedy założył je prawdopodobnie Salmanassar I (panujący od ok. 1265 do ok. 1235 r.). Warto zwrócić uwagę na wykształcenie się w tym okresie (tak przynajmniej można sądzić z zachowanych pozostałości) w architekturze obronnej cytadeli - włączonej w system fortyfikacji miejskiej dodatkowej warowni, jakby mniejszej twierdzy wewnątrz większej, jaką było samo miasto. W obrębie cytadeli, na ogół - w architekturze asyryjskiej - wysuniętej częściowo na zewnątrz murów miejskich, a jednocześnie obwarowanej także osobnym murem od miasta, mieściły się rezydencja władcy, koszary, magazyny, zbrojownie. Podupadłe z końcem II tysiąclecia p.n.e. Kałach rozbudował, upiększył i obwarował na nowo król Assurnasirapli II (ok. 883 - ok. 859), przenosząc tu nawet stolicę kraju. Najpotężniejszą warownią jednak stało się Kałach za jego następcy, Salmanassara III (ok. 858 - ok. 824). Nawet pałac tego króla, zbudowany w obrębie cytadeli, przypominał nie rezydencję, lecz olbrzymie koszary. Na wielkich dziedzińcach wewnętrznych odbywały się zapewne przeglądy wojsk. Do pomieszczeń władcy przylegały magazyny, skarbce na łupy wojenne, arsenały. Odkrywcy ruin pałacu nie bez słuszności nazwali go fortem Salmanassara. Podobny charakter miały obwarowania miasta Kar-Salmanassar, nad górnym Eufratem, wcześniejszej stolicy (o nazwie Borsippa; dziś Birs Nimrud w Iraku) jednego z aramejskich państewek. Mury obronne asyryjskich, a ściślej nowoasyryjskich miast- -warowni i ich cytadel, często podwójne, tzn. dwoma równoległymi do siebie pierścieniami otaczające obszar miasta czy zespołu pałacowo-koszarowego, nawiązywały swą formą niewątpliwie do wcześniejszej architektury obronnej Akadów, Babilończyków, a nawet Sumerów. Wznoszone z cegły zwykle suszonej na słońcu, lecz często oblicowywane trwałą cegłą wypalaną, na podmurówce z kamieni, wysokie na kilkanaście metrów i na kilka metrów szerokie, wieńczone były nieco wysuniętą na zewnątrz partią muru - przedpiersiem. Górną część przedpiersia stanowiły blanki (zwane też krenelażem) - wystające ponad ganek muru, niekiedy na wysokość do 2 m, ceglane prostokątne zęby, rozmieszczone w równych odstępach na przemian z takimiż prostokątnymi prześwitami. (Zęby takie noszą nazwę k r e n e l i, prześwity zaś to m e r l o n y). Przez owe prześwity łucznicy wypuszczali na oblegających pociski, chroniąc się po oddaniu strzału, przed pociskami wrogów, za murowanymi blankami. Ta forma muru obronnego przetrwa aż do czasów nowożytnych z niewielkimi zmianami. W starożytności podobne zwieńczenia murów stosowane były właściwie wszędzie. Na płaskorzeźbach z pałaców królów asyryjskich można widzieć na przykład obwarowania palestyńskiego miasta Lachisz, w scenie jego zdobywania przez Asyryjczyków. Płaskorzeźby asyryjskie pozwalają też na dość dokładne poznanie sposobów walki, obrony i zdobywania twierdz, a także stosowanego wówczas sprzętu oblężniczego. Na szczególną uwagę zasługuje stosowanie przez wojska asyryjskie machin oblężniczych. Widoczne na płaskorzeźbie ze sceną zdobywania miasta Lachisz i na innych płaskorzeźbach machiny to tzw. żółwie, będące połączeniem hulajgrodu z taranem. Zwykłe drabiny, jakich używano od najdawniejszych czasów przy wspinaniu się na mury, łatwe były do odrzucenia przez obrońców mocnymi drewnianymi widłami. Ponadto na wspinających się zrzucano kamienie, kłody, płonące pochodnie, wylewano wrzątek. Sforsowanie wysokiego muru pociągało więc za sobą setki ofiar, jeśli w ogóle się udawało. Taran - zwyczajna ciężka belka, zwykle obijana na końcu metalową blachą - był również zawodny przy rozbijaniu bram, jeśli napastnicy uderzali nim, trzymając go w dłoniach; narażeni byli bowiem na pociski obrońców. Pomy- Miasta-warownie, fortece-giganty 58 Między Eufratem a Tygrysem 59 słowość Asyryjczyków, wykształcona w nieustannych wojnach, pozwoliła im wynaleźć urządzenia oblężnicze jak na owe czasy doskonałe. Znając już od dawna wóz (a przede wszystkim bojowy rydwan), wykorzystali zasadę jego poruszania się do skonstruowania ruchomej wieży. Wysoka wieża, z desek obitych niekiedy skórą w celu zabezpieczenia przed pożarem podczas rzucania przez obrońców płonących głowni, kryła wewnątrz drabiny, po których napastnicy mogli, nie zagrożeni, wchodzić na wierzchołek w formie tarasu. Kiedy wieża znajdowała się już przy murze, stojący na niej (za drewnianymi blankami) żołnierze opuszczali pomost i zaczepiwszy go o mur, rozpoczynali walkę wręcz z obrońcami. Wieża miała kilka par kół. Popychało ją - trzeba przyznać, bardzo powoli - wielu żołnierzy, ukrytych we wnętrzu. Machina taka to właśnie hulajgród. Żeby napastnicy mogli dostać się na mury, musiał on być mniej więcej tak wysoki, jak obwarowania zdobywanej twierdzy. Inny wynalazek Asyryjczyków - to ż ó ł w. Nazwa wzięła się zapewne od tego, że machina poruszała się, ze względu na swój ciężar, bardzo wolno. Tak przynajmniej tłumaczył pochodzenie nazwy, w tysiąc lat później, rzymski architekt i teoretyk architektury Witruwiusz. Żółw to nic innego, jak opisana wcześniej ruchoma wieża oblężnicza, hulajgród, z tym tylko, że wewnątrz miał potężny taran - belkę zawieszoną na dwu linach lub łańcuchach. Przy zbliżeniu do bramy żołnierze znajdujący się w żółwiu rozhuśtywali taran za pomocą lin, wprawiając go w ruch wahadłowy. W przedniej ścianie żółwia znajdował się otwór, przez który wydostawał się rozhuśtany taran, uderzając w bramę. Niektóre tarany miały koniec zaostrzony, dzięki czemu mogły skruszyć niekiedy nawet mur, jeśli był on z kruchej cegły mułowej. Tego rodzaju sprzęt oblężniczy stosowano aż do pojawienia się ciężkiej broni palnej, artylerii, a nawet i później. Hulaj grody, tarany, żółwie i inne machiny były w ciągu wieków udoskonalane, wciąż jednak pozostawała ta sama, mówiąc najogólniej, zasada ich działania. Nie znaczy też, że machin owych nie można było zniszczyć. Oddawały jednak napastnikom poważne usługi, ułatwiając zdobycie miasta czy twierdzy przy stosunkowo małych stratach w ludziach. "-,..- Po dygresji na temat sprzętu oblężniczego Asyryjczyków pora wrócić do ich architektury obronnej i omówić najbardziej reprezentatywny dla okresu nowoasyryjskiego obiekt - obwarowania miasta Dur-Szarrukin, kolejnej stolicy Asyrii, założonej przez Sargona II (panującego w latach ok. 722-705). Gwoli ścisłości należy dodać, że samego miasta Sargon nie zdążył zbudować. Zaskoczyła go śmierć. Otoczył jedynie w całości teren nowej stolicy Ryć. 11. Obwarowania Dur-Szarrukin (Irak). Plan (a - cytadela, b - pałac następcy tronu, c - mury obronne miasta) murami i zbudował cytadelę z kompleksem pałacowo-świątyn-nym. Syn i następca - Sanherib (ok. 705 - ok. 681) - nienawidząc ojca, zostawił Dur-Szarrukin swemu losowi, a sam z dworem przeniósł się do Niniwy. Przez około sześć lat trwały intensywne prace przy budowie nowej stolicy Asyrii, Dur-Szarrukin - od roku 712 do 707. Obszar miasta zakreślił czworobok o powierzchni 28 ha, skierowany narożnikami w cztery strony świata (ryć. 11). W murach każdego z czterech boków przebito po dwie bramy. Szachownicowy układ ulic nie odbiegał od wcześniej wypracowanego w Asyrii schematu urbanistycznego. Przy zachodnim murze, na jego południowym odcinku, wzniesiona została mała warownia, zwana pałacem Miasta-warownie, fortece-giganty Między Eufratem a Tygrysem 60 61 następcy tronu, przypominająca fort Salmanassara w Kałach. Część tego obiektu wychodziła na zewnątrz, poza linię murów miejskich. Na linii muru północnego usytuowana została potężna cytadela (ryć. 12), zajmująca obszar 10 ha, wzniesiona na sztucznie usypanej platformie, wyniesionej 14 m nad poziom miasta. Ryć. 12. Cytadela w Dur-Szairrukin (Irak) Obliczono, że do usypania tego tarasu, przy wykorzystaniu pracy tysięcy niewolników, zużyto 1300 000 m3 ziemi. Obwarowany nasyp cytadeli tworzył w przybliżeniu kształt litery "T", której stopka wychodziła poza obręb murów miejskich, niczym potężny bastion, poprzeczna kreska przylegała natomiast od wewnątrz do fortyfikacji miejskich. Całą platformę-cytadelę otaczał masywny mur z blankami, z występującymi co kilkanaście metrów w równych odstępach czworobocznymi basztami. W ten sposób cytadela - mieszcząca pałac królewski, świątynię i liczne pomieszczenia dla dworu oraz załogi - tworzyła warownię ściśle złączoną z umocnieniami miasta, a jednocześnie stanowiącą w całym zespole segment odrębny, zdolny do samodzielnej obrony (dzięki murom od wewnątrz miasta - zapewne także przed ewentualnym atakiem zbuntowanego ludu). Kompleks architektoniczny pałacu i świątyni wznosił się wewnątrz cytadeli na jeszcze jednej wysokiej platformie, ku której prowadziła szeroka pochylnia dla pojazdów kołowych. Budowle tego kompleksu były również otoczone osobnymi murami. Dwie bramy do cytadeli (od zachodniej i południowej strony) oraz bramę do zespołu pałacowo-świątyn-nego, podobnie jak wszystkie osiem bram w murach miejskich, flankowały potężne wieże. Ich narożniki zdobiły wspomniane już rzeźbione skrzydlate byki z ludzkimi głowami - odstraszające lamassu. Opuszczone przez Sanheriba Dur-Szarrukin nie miało okazji udowodnić potęgi swych obwarowań. Zaniedbane i w ciągu wieków przysypane piachem miasto zachowało, dzięki takiemu właśnie losowi, najwięcej swych tajemnic, by zdradzić je po trzech tysiącach lat archeologom. Warto może przypomnieć, że nie tylko fortyfikacje Dur-Szarrukin zasługują na uwagę. Sam pałac był wspaniale ozdobiony płaskorzeźbami i freskami opiewającymi wojenne czyny Sargona II. Płaskorzeźby wykonane w alabastrze zajmowały około 6000 m2 powierzchni ścian (większość tych płaskorzeźb zatonęła, niestety, w wodach Tygrysu, podczas transportu znalezisk archeologicznych). Sanherib, obrawszy za rezydencję dawniejszą stolicę Asyrii, Niniwę, zburzył do reszty i usunął podupadłe tutejsze budowle, wznosząc na ich miejscu własny pałac, świątynie i mury obronne. Obwarowania jego Niniwy, podobnie jak umocnienia Dur-Szarrukin, składały się z potężnych oblicowanych kamieniem ceglanych murów zespołu pałacowo-świątynnego i z fortyfikacji miejskich. Wybudował też król aż trzy kanały doprowadzające wodę z pobliskich gór do miasta. Potężnie obwarowane miasta, twierdze i cytadele z ostatniego, triumfalnego okresu historii wojowniczej Asyrii nie uchroniły jednak tego państwa od upadku. Nie pomogła także doskonała organizacja armii, bitność Asyryjczyków i stosowany przez nich sprzęt wojenny. Skrajnie militarystyczna polityka, nieustanne niszczące najazdy, grabieże, egzekucje i deportacje podbitej ludności budziły lęk, ale i nienawiść do tyrana. Nie sposób było utrzymać w posłuszeństwie ludy na rozległym obszarze od gór Zagros po piaski Nubii. Brakowało wojsk, wykruszonych w ciągłych wyprawach, do zapełnienia licznych garnizonów. Gdy pod koniec VII w. p.n.e. Mezopotamię zaatakowali Scytowie, okazało się, że asyryjski kolos miał przysłowiowe gliniane nogi. Cała potęga imperium rozprysła się w kilku nieudanych bitwach. Miasta-warownie, fortece-giganty Między Eufratem a Tygrysem 62 63 Najeźdźcy nie podbili wprawdzie obszaru, powrócili do swych północnych siedzib lub wtopili się w miejscową ludność, ale z okazji osłabienia Asyrii skorzystali jej dotychczasowi wasale - aramejscy Chaldejczycy znad Zatoki Perskiej. Około 625 r. p.n.e. ich wódz, namiestnik Babilonu z ramienia Asyrii, Nabopolassar, koronował się na władcę Babilonu, wskrzeszając świetność tego starożytnego miasta i państwa.'Następnie, przy wsparciu Me-dów - mało wówczas jeszcze znanego ludu irańskiego - zaatakował osłabioną Asyrię, pustosząc jej ziemie i miasta. W 614 r. p.n.e. zdobyta została najstarsza stolica dotychczasowych tyranów - Assur. Niniwa broniła się czas jakiś zaciekle, lecz w 612 r. p.n.e., korzystając z wylewu Tygrysu, Medowie podpłynęli do bram miasta na tratwach i przy użyciu umieszczonych na nich taranów wdarli się w obręb umocnień, niszcząc doszczętnie to miasto. W 610 r. p.n.e. padła wreszcie pod ciosami południowych najeźdźców ostatnia warownia asyryjska - Harran. Królestwo Sargonidów przestało istnieć. Jego tereny zajęła odrodzona Babilonia. Na krótko wprawdzie, bo na niespełna 100 lat, ale okres ten liczy się poważnie w dziejach architektury obronnej, warto więc poświęcić mu osobny podrozdział. Pod pieczą boga Marduka W odróżnieniu od despotycznej, skrajnie military styczne j monarchii asyryjskiej, chaldejscy królowie zapragnęli odrodzić świetność kultury babilońskiej, przejąć splendor wielowiekowej tradycji, przejść do historii jako wskrzesiciele i orędownicy tej tradycji. Dominującą klasą społeczną nowego imperium stają się, jak niegdyś za Sumerów, kapłani. Kult boga Marduka staje się głównym kultem całego państwa. Tylko temu bóstwu w samej stolicy wybudowano ponad 50 świątyń, w tym jedną najwspanialszą, z olbrzymim zigguratem zwanym Etemenanki - słynną biblijną Wieżą Babel. Oczywiście, rola króla i armii bynajmniej nie zmalała. Jak mogłoby być inaczej w tak wielkim państwie, zespalającym rozległe terytoria ł różne narody, bynajmniej nie godzące się z podległością? Tłumienie powstań i buntów, najazdy, wyprawy wojenne i deportacje (np. mieszkańców zburzonej przez Nabuchodonozora II Jerozolimy nad Eufrat w 587 r. p.n.e. - słynna niewola babilońska Żydów) były nadal praktykami częstymi w polityce władców Babilonu. Królowie chaldejscy zdawali sobie sprawę z kruchości swej potęgi, z niebezpieczeństwa, jakie zawsze zagrażało Mezopotamii. Niedawni zwycięzcy Asyrii - tak przecież groźnej - wiedzieli, że nie ma właściwie potęg niezwyciężonych. Toteż oprócz wspaniałych świątyń i zigguratów dbali o warowność miast. Najwspanialej pod tym względem zapisał się w dziejach państwa nowobabilońskiego następca założyciela dynastii chaldejskiej - Nabuchodonozor II (panujący w latach ok. 604 - ok. 562). On to podźwignął z upadku i ran zadanych jeszcze przez Sanheriba (w 689 r. p.n.e.) stołeczny Babilon i znów uczynił go największym, najwspanialszym miastem ówczesnego świata. Pragnąc ustrzec w przyszłości stolicę od smutnego losu, otoczył ją murami, których sława w starożytności dorównywała sławie Wieży Babel i tzw. Ogrodów Semiramidy. Nawet dziś większość badaczy podziela zdanie, że przy dobrze zorganizowanej obronie i zdeterminowanej załodze miasto Nabuchodonozora było niemożliwe do zdobycia. I rzeczywiście, nie zostało ono zdobyte w toku walki. Wojska perskiego króla Cyrusa Wielkiego zajęły je w 539 r. p.n.e. bez szturmu, wpuszczone przez zdradzieckich kapłanów Marduka, podczas słynnej uczty Baltazara - syna ostatniego władcy chaldejskiego, Nabonida - któremu ojciec, przebywający w tym czasie gdzie indziej, powierzył opiekę nad stolicą. Omówienie budowli obronnych samego miasta Babilonu może w zupełności wystarczyć za charakterystykę nowobabilońskiej architektury obronnej. Jak tedy wyglądało owo miasto-warow-nia? Zajmowało ono dość regularny czworobok o powierzchni około 10 km2, przecięty z północy na południe wodami Eufratu (ryć. 13). Lewobrzeżną, wschodnią część stanowiło Stare Miasto. Tu stały wszystkie najwspanialsze budowle, z tzw. Miastem Wewnętrznym (wydzielonym terenem przyległym do Eufratu, zespalającym kompleks Esagila, czyli świątyni Marduka, oraz ziggurat Etemenanki, czyli Wieżę Babel), z pałacami królewskimi (w tym słynnym letnim pałacem znanym jako Wiszące Ogrody Semiramidy) i Bramą Isztar. Prawobrzeżna, zachodnia część Między Eufratem a Tygrysem Miasla-umroumie, fortece-giganty 64 65 metropolii to Nowe Miasto. Łączyło się ono ze Starym poprzez równie słynny most - spośród dziś znanych najstarszy tak wielki most z wypalanej cegły, kamienia i drewna, mierzący 116 m długości. ; Ryć. 13. Obwarowania Babilonu. Plan '< (a - pałac północny, b - Brama Isztar, c - cytadela, d - Wiszące Ogrody Semiramidy, e - inne bramy miasta, f - ,.- ;: -., kanał, g - mury obronne miasta, h - Droga Procesyjna, i -• :, ,, świątynia Marduka, j - przedmieścia) Cały obszar właściwego miasta (pomijając przedmieścia) otaczał kanał wypełniony wodami Eufratu. Stanowił on pierwszą i bardzo trudną do pokonania przeszkodę. Tuż za kanałem wyrastała wysoka ściana murów obronnych opasujących cały obszar stolicy. Jeśli, kosztem wielkich strat, nieprzyjacielowi udałoby się sforsować kanał, a nawet wedrzeć się na mur, to jednak do zwy- cięstwa było jeszcze daleko. Fortyfikacje Babilonu składały się bowiem z dwu pierścieni potężnych murów - o rdzeniu z cegły mułowej, oblicowanych cegłą wypalaną - biegnących równolegle do siebie. Pierwszy, zewnętrzny mur był nieco niższy, lecz grubszy, masywniejszy. Mógł po nim bez ryzyka przejechać rydwan zaprzężony w cztery konie, mierzył bowiem na poszczególnych odcinkach od 3,3 do 7,8 m szerokości. Jego wysokość nie jest dziś znana, ale z pewnością była dwa lub trzy razy większa od szerokości, a więc sięgała co najmniej 15-20 m. Równoległy do zewnętrznego mur wewnętrzny był trochę węższy, ale jednocześnie wyższy. Obrońcy mogli zeń z powodzeniem razić nieprzyjaciół, którzy wdarli się na pierwszy mur. Więcej, wróg pozostawał teraz cały czas w polu widzenia, musiał zejść z pierwszych umocnień na wąską ulicę dzielącą obydwa mury i dopiero wspinać się na wewnętrzny. Nie było to możliwe bez sprzętu oblężniczego, w tym wypadku tylko zwykłych drabin, gdyż ciężki sprzęt - hulajgrody i żółwie - jeśli nawet udało się go przetoczyć nad kanałem (co wymagało zarzucenia go na określonym odcinku ziemią i położenia drewnianej platformy), pozostawał bezużyteczny pod ścianą zewnętrzną. Pominięto tu sytuację przy ataku na bramy; te jednak były szczególnie mocno obwarowane. Przerzucanie drabin, schodzenie po nich, przystawianie do ściany ostatniej przeszkody, trwać musiało długo. Przez cały ten czas na atakujących sypały się strzały, spadały kamienie, lał się wrzątek, a sięgających już korony muru raziły włócznie i miecze. Ganek czy, jak kto woli, taras muru, na którym znajdowali się obrońcy - szeroki na kilka metrów - umożliwiał swobodne poruszanie się i wymijanie żołnierzy, sprawne i szybkie przerzucanie ludzi i sprzętu na bardziej zagrożone odcinki umocnień. Wróg nie mógł przeszkodzić tym manewrom, gdyż na obydwu krawędziach, zewnętrznej i wewnętrznej, platformę osłaniał dwumetrowej wysokości krenelaż. Grubość kreneli - około 50 cm - w zupełności wystarczała, nie były one bowiem, jako elementy najwyższe, narażone na burzące uderzenia taranów czy gwałtowny napór ciał ludzkich. W odstępach kilkunastometrowych obydwa pierścienie murów wzmacniały masywne czworoboczne baszty - warowne wieże 5 - Grody, zamki, fortece Miasta-warownie, fortece-giganty Między Eufratem a Tygrysem 66 67 Ryć. 14. Mury obronne Babilonu z Bramą Isztar. > Rekonstrukcja •'• częściowo wtopione, a częściowo wysunięte przed lico muru i wyższe od niego. Baszty, znane zresztą już wcześniej, wzmacniały samą konstrukcję obwarowań, umożliwiały prowadzenie ostrzału bocznego - wzdłuż muru, a ponadto, jako obiekty najwyższe, stanowiły dogodne punkty obserwacji i ostatnie miejsca oporu. Zwieńczone były, tak samo jak mury właściwe, wysokim przedpiersiem z blankami. W licu przedpiersia zwykle znajdowały się otwory strzelnicze. Potężne obwarowania Babilonu istotnie wyglądały na niemożliwe do zdobycia. Ich punktami newralgicznymi były jedynie bramy. Do Babilonu prowadziło osiem bram noszących imiona bóstw, m.in. Marduka, Adada, Szamasza, Sina i bogini Isztar. Brama Isztar - usytuowana pośrodku muru północnego i otwierająca słynną Drogę Procesyjną, główną arterię Starego Miasta prowadzącą do sanktuarium Marduka - najpiękniejsza ze wszystkich (oblicowana glazurowaną barwną cegłą z płaskorzeźbami fantastycznych zwierząt), była też najsilniej obwarowana (ryć. 14). Wzdłuż drogi, jeszcze przed bramą, wznosiły się najeżone blankami mury i baszty. Dotarcie tylko do bramy wymagało więc czołowego uderzenia przez to jedyne "gardło" pod gradem pocisków wyrzucanych z murów po obu stronach drogi. Sama brama - sklepiony tunel - biegła pod dwoma pierścieniami murów: niższym zewnętrznym i wyższym wewnętrznym, przy czym obydwa flankowane były przez masywne baszty. Wszystkie te elementy umocnień wjazdu łączyły się z ciągiem murów miejskich. Warowność Babilonu nie kończyła się jednak na opisanych umocnieniach. Od Bramy Isztar, już w obrębie miasta, na długim odcinku biegł jeszcze mur obronny (taki sam jak zewnętrzne, tylko pojedynczy) wzdłuż zachodniej strony Drogi Procesyjnej. Potężne, oddzielne mury broniły też kompleksu pałacowo-kosza-rowego, położonego w północno-zachodnim narożniku Starego Miasta, czyli między Bramą Isztar i początkowym odcinkiem Drogi Procesyjnej a Eufratem. Łączyły się tu ze sobą trzy pałace królewskie: północny, południowy i rezydencja będąca właściwie cytadelą. Naprzeciw pałacu południowego, po wschodniej stronie Drogi Procesyjnej, wznosiły się zadrzewione i ukwiecone tarasy czwartego - letniego pałacu, czyli słynnych Wiszących Ogrodów Semiramidy, jednego z "siedmiu cudów" starożytnego świata. Obiekt ten prawdopodobnie nie miał nic wspólnego z asyryjską królową Sammuramat (tożsamą z imieniem Semiramida), panującą w IX w. p.n.e. Wzniósł go zapewne dopiero Nabuchodono- Ryć. 15. Mury obronne Babilonu od strony Eufratu. Rekonstrukcja zor II (według jednej z opowieści dotyczących tego władcy, wzniósł on Wiszące Ogrody dla swej ukochanej żony Amytis, tęskniącej do górzystego krajobrazu rodzinnej Medii). Oprócz podwójnych zewnętrznych murów miejskich, ośmiu warownych bram, obwarowań pałaców, cytadeli oraz oblewającego mury zewnętrzne kanału, jeszcze jeden potężny mur (pojedynczy) bronił Babilonu, a ściślej Starego Miasta. Biegł on wzdłuż wschodniego brzegu Eufratu, przez całe miasto (ryć. 15). Ponadto podwójne mury istniały jeszcze na przedpolach stolicy, broniąc rozległych przedmieść. Większość omówionych umocnień powstała za czasów Nabu-chodonozora II. Tylko niektóre wcześniejsze funkcjonowały za jego panowania i zostały włączone w nowy system warowny. Oczywiście, fortyfikacje Nabuchodonozora nie były pierwsze w dziejach Babilonu. Zostały jednak, po zburzeniu miasta przez Sanheriba, zbuj|owane prawie od fundamentów i rzeczywiście po raz pierwszy (a zarazem ostatni) w długiej historii sławnej stolicy na tak gigantyczną skalę. Do osiągnięć architektury 69 W kraju faraonów obronnej czasów nowobabilońskich zaliczyć jeszcze trzeba odległy o 120 km od metropolii Mur Medyjski, ciągnący się na długości 80 km między Eufratem a Tygrysem. Stanowić on miał pierwszą linię obronną przed atakami groźnych sąsiadów ze wschodu - Medów. Niestety, ani ów mur, ani przesławne obwarowania miasta nie uchroniły Babilonu od upadku, nie ocaliły babilońskiego mocarstwa. Po kilkudziesięciu latach świetności - latach ostatniego przebłysku, zamykających wielowiekowe dzieje jednej z najstarszych cywilizacji - chaldejska Babilonia zniknęła z mapy świata. Oczywiście, przyczyna upadku leżała w politycznych i społecznych konfliktach wewnętrznych państwa, a nie w obwarowaniach stolicy, miasta-warowni. Te nie miały nawet okazji się bronić. W 482 r. p.n.e. kazał je zburzyć perski król Kserkses, w odwet za bunt mieszkańców Babilonu przeciwko okupantowi. Nie zdołano wprawdzie zburzyć wówczas całych murów, ale czas dokonał reszty. Archeologom z trudem udało się odsłonić nikłe pozostałości Babilonu. Jego mury, bramy i kryjące się za nimi budowle, malarsko zrekonstruowane, można dziś oglądać w Berlinie. Rekonstrukcja, jak każda, może zawierać wiele drobnych nieścisłości, w ogólnych zarysach jest jednak niewątpliwie wierna. Dla poznania form architektury obronnej czasów nowobabilońskich - okresu nader interesującego - ma znaczenie poważne. W KRAJU FARAONÓW Dziś na ogół uważa się, że cywilizacja Egiptu ukształtowała się o kilka stuleci później niż cywilizacja Mezopotamii. Tak czy inaczej, obydwie były - według dzisiejszego stanu badań - najstarszymi wysoko rozwiniętymi kulturami świata. O ile jednak po wielkich budowlach Sumerów, Akadów, Asyryjczyków i Chaldejczyków zachowały się zaledwie nikłe ślady, o tyle monumentalne budowle egipskie w wielu przypadkach przetrwały do dziś w dość dobrym stanie. Stało się tak z przyczyn całkiem oczywistych. Podstawowym materiałem budowlanym ludów starożytnej Mezopotamii była suszona cegła mułowa - nietrwała, kru- W kraju faraonów Miasta-warownie, fortece-giganty 71 70 sząca się i rozmywająca pod wpływem warunków atmosferycznych. Wylewy Tygrysu i Eufratu oraz częste obfite deszcze w porze zimowej walnie przyczyniały się do niszczenia tych "glinianych" murów, obsuwania się, zamieniania w gigantyczne sztuczne wzgórza. Egipcjanie stosowali do budowy wielkich rezydencji królewskich, świątyń i grobowców głównie doskonały wapień, bazalt i jeszcze trwalszy od nich granit, w które obfitowały pobrzeża Nilu. Ponadto deszcze padają w tym kraju bardzo rzadko. Nic więc dziwnego, że monumentalne budowle egipskie przetrwały do naszych dni. Nie bez znaczenia jest też jeszcze jedna przyczyna trwałości tych dzieł: ich doskonała konstrukcja, oparta na precyzyjnych wyliczeniach, najprostsza z możliwych forma brył - zachowująca wszelkie wymogi tektoniki. Monumentalna architektura, jak i cała sztuka starożytnego Egiptu, jest dziś dosyć dobrze zbadana i wzbudza powszechny podziw. Słowo "architektura", w odniesieniu do kraju faraonów, przywodzi jednak na myśl przede wszystkim, jeśli nie wyłącznie, budowle sakralne i grobowe oraz - nieco rzadziej - rezyden-cjonalne; kojarzy się natychmiast z olbrzymimi piramidami, ma-stabami, świątyniami. O budowlach obronnych nie słyszy się prawie nic, jakby nie istniały. Czy rzeczywiście tak było? Czy potężne państwo nad życiodajnym Nilem, toczące liczne wojny z ościennymi ludami, niejednokrotnie przez nie zagrożone, nie potrzebowało warowni, murów obronnych? Oczywiście, potrzebowało ich i wznosiło. Zachowały się jednak zaledwie szczątki nielicznych przykładów architektury obronnej. Zresztą, rzeczywiście nikłe jej pozostałości giną zupełnie w blasku wielkiej sztuki egipskiej. Niewątpliwe jest też i to, że - w przeciwieństwie do państw Międzyrzecza - tu zdecydowanie dominowała architektura sakralna. Decydowały o tym zapewne sytuacja polityczna i skład etniczny ludności, wyraźnie odmienne na obu tych obszarach. Starożytna Mezopotamia to wciąż gorący tygiel przemieszczających się ludów i kultur, Egipt ówczesny (pomijając tzw. okres predynastyczny) to nieomal monolit etniczny. W Mezopotamii wciąż trwały tarcia i walki między licznymi państwami i ludami o dominację i zarazem o zawładnięcie żyzną doliną obu wielkich rzek, rozwijały się i upadały cywilizacje coraz to no- wych przybyszów, zmieniały się wzorce władzy i organizacji państwowej. W Egipcie raz ukształtowany system monarchii absolutnej, oparty na dominującej we wszystkich dziedzinach życia kaście kapłańskiej, trwał niezmiennie przez blisko 3000 lat, a okresy osłabienia i chaosu nie mogły zmienić samego charakteru państwa i władzy. Wielobarwna mozaika kulturowa Mezopotamii i kalejdoskop wydarzeń, nieustanne wojny na jej rdzennych terenach sprawiały, że budownictwo obronne było tu dla ludzi i społeczeństw podstawowym warunkiem przetrwania. Każdy rejon, każde miasto czuło się przecież wciąż zagrożone. Poszczególne obszary i miasta egipskie nie były w ten sposób . zagrożone, stanowiły bowiem tylko ogniwa scentralizowanego państwa. Interpretacja taka jest niewątpliwie znacznym uproszczeniem, uwypuklającym jedynie różnice między dwiema najstarszymi cywilizacjami świata. Państwo faraonów niejeden przeżywało kryzys wewnętrzny, niejeden raz stawało wobec groźby obcego najazdu. W czasach politycznej i gospodarczej potęgi akcent militarny spoczywał przede wszystkim na dobrze wyszkolonej armii, na potencjale ludzkim, a nie na budownictwie warownym. W czasach zagrożenia trzeba było jednak odwoływać się do odwiecznych sposobów obrony - do wznoszenia stałych umocnień terenu: murów i fortec. Miasto Białych Murótu ; ' ; , Ostatnie wieki IV tysiąclecia p.n.e. (tak przynajmniej dziś się w egiptologii przyjmuje) były widownią nieustannych walk między dwiema częściami kraju nad Nilem, królestwami Górnego (sięgającego po Deltę) i Dolnego Egiptu (obejmującego żyzne tereny potężnej Delty Nilu), o dominację nad całym obszarem. Ostatecznie zjednoczenia dokonał około 3100 r. p.n.e. władca Południa, pokonawszy Dolny Egipt. Władca ten, według tradycji, nosił imię Menes lub Narmer. Z jego panowaniem łączy się zakończenie dwuchsetletniego okresu predynastycznego (ok. 3300 - ok. 3100) i początek historycznych dziejów Egiptu. Już w tym najwcześniejszym historycznym okresie Egiptu poją- 72 Miasta-warownie, jortece-giganty W kraju faraonów 73 wiają się budowle obronne i to podobno bardzo okazałe. Podobno, gdyż wiadomo o nich jedynie z późniejszych źródeł pisanych. Na uwagę zasługują tu przede wszystkim umocnienia Memfis. Miasto to zbudował być może już Menes, a w każdym razie założone zostało z pewnością za I dynastii, od niego się wywodzącej. Powstało ono w miejscu, w którym Nil rozwidla się na wiele odnóg tworzących wielką deltę ujścia, około 30 km na południe od dzisiejszego Kairu. W starożytności tu właśnie przebiegała granica między Górnym a Dolnym Egiptem. Po upływie ponad 2500 lat od założenia wspólnej stolicy obu części Egiptu, słynny w starożytności historyk i podróżnik grecki, Herodot (ok. 484 - ok. 425), pisał w swych Dziejach, że już w czasie przeprawy przez Nil można było zauważyć otaczające Memfis potężne mury z białego wapienia. To właśnie ich kolor dał stolicy drugą nazwę: Miasto Białych Murów. Wapienne mury miejskie nie były tu jedynym elementem obronnym. W centrum Memfis wznosiła się wielka cytadela, nazywana Białym Zamkiem, oczywiście - znów od barwy wapiennych obwarowań. Biały Zamek stanowiło sztucznie usypane, do wysokości około 12 m, wzgórze, umocnione murem z wapienia. Na tej rozległej, warownej platformie, panującej nad miastem, wznosiły się dopiero pałace i koszary. Od założenia Memfis do podróży Herodota (m.in. po Egipcie) upłynęło prawie tyle czasu, ile od Herodota do naszych dni. "Ojciec historii" oglądał więc imponujące miasto-warownię po jego wielokrotnych zapewne przebudowach i rozbudowach. Jednakże Memfis miało podobne obwarowania już za I dynastii, a więc około 3000 r. p.n.e. Przypuszcza się, że te najwcześniejsze fortyfikacje wzniesione były z cegły mułowej, otynkowanej białą zaprawą gipsową. Trudno powiedzieć coś więcej o budownictwie obronnym najwcześniejszego okresu w dziejach starożytnego Egiptu. Po dwu pierwszych dynastiach, zwanych tynickimi, nastąpił wspaniały rozkwit gospodarczy i kulturalny kraju faraonów za panowania czterech kolejnych dynastii: III-VI. Czasy te (ok. 2686 - ok. 2181) noszą nazwę okresu Starego Państwa. Słynni władcy IV dynastii - Cheops, Chefren, Mykerynos - wznoszą w Giza monumentalne grobowce. Największy z nich, piramidę Cheopsa, starożytni Grecy zaliczyli do "siedmiu cudów świata". Penetracja handlowa Egiptu sięga na południe aż za drugą kataraktę nilową, do Nubii. Nie wiadomo nic o budowlach obronnych w tym okresie. Może potężni faraonowie nie potrzebowali ich wznosić? Głucho też pod tym względem w następnym, tzw. Pierwszym Okresie Przejściowym (ok. 2181 - ok. 2050), kiedy władza centralna uległa znacznemu osłabieniu, faraonowie VII-X dynastii nie kontrolowali praktycznie życia politycznego całego państwa, władza spoczywała raczej w rękach nomarchów (gubernatorów) poszczególnych prowincji, a walki wewnętrzne i rozruchy społeczne były zjawiskiem codziennym. Waroumie Średniego Państiua Jednemu z władców XI dynastii, imieniem Mentuhotep Neb-hepetre, udało się około 2050 r. p.n.e. zjednoczyć ponownie kraj, położyć kres chaosowi, jaki panował w tzw. Pierwszym Okresie Przejściowym. Panowanie następnych faraonów jego dynastii i kolejnej, XII (do ok. 1786 r. p.n.e.) - to w starożytnych dziejach Egiptu okres Średniego Państwa. Dochodzi do ponownego rozkwitu gospodarki, kultury i sztuki, choć nie tak imponującego, jak w Starym Państwie. Osłabiony walkami wewnętrznymi kraj liczyć się musi z możliwością najazdów z zewnątrz. Teraz właśnie szczególną uwagę skupiają władcy na budownictwie warownym. Odrodzonemu królestwu co najmniej z dwu stron zagrażali wrogowie: od północnego wschodu koczownicze plemiona Azji Zachodniej, które w Pierwszym Okresie Przejściowym zajęły na pewien czas obszar Delty, i od południa wojownicze plemiona nubijskie. By zabezpieczyć te dwie zagrożone granice, a na Południu ponadto ułatwić dalszą penetrację terenów obfitujących w złoto i inne cenne minerały, faraonowie Średniego Państwa wznoszą wiele potężnych fortyfikacji zarówno na granicach, jak i wewnątrz kraju (np. w Abydos - twierdzę zabezpieczającą nową stolicę, Teby, od północnego zachodu). Wzdłuż wschodniej krawędzi Delty zbudowany został wówczas potężny, ciągnący się na wiele dziesiątków kilometrów mur obronny, ułatwiający obro- W kraju faraonów Miasta-warownie, fortece-giganty 74 75 nę przed atakami koczowników z Azji Zachodniej. Niestety, do tej pory archeologom nie udało się go odnaleźć, nie można więc podać żadnych szczegółów konstrukcyjnych tej imponującej niewątpliwie linii umocnień, wcześniejszej o przeszło tysiąc lat od nowobabilońskiego Muru Medyjskiego i słynnego Wielkiego Muru Chińskiego. Prócz wspomnianego muru od wschodniej strony Delty, władcy XI i XII dynastii wznieśli również wiele okazałych fortec, zwłaszcza nad granicą nubijską, w rejonie drugiej katarakty nilowej. Fortece te, jak na przykład w miejscowościach Kummeh, Buhen, Mergissa czy Semna, strzegły zarówno granic państwa, jak i samych miast, z którymi były sprzężone. Innego przeznaczenia twierdze, fortyfikujące egipskie faktorie handlowe, wznoszone były nawet jeszcze dalej na południu, powyżej trzeciej katarakty nilowej, aż do miasta Kerma. Z wymienionych na szczególną uwagę zasługują dwie fortece: w Semnie - na południe od drugiej katarakty i Buhen - na północ od niej. Budowla w miejscowości Semna składała się z dwu poziomów umocnień. Pierwszy stanowił wysoki taras z nasypu ziemnego, o ścianach obmurowanych warstwą cegły. Na nim dopiero dźwigał się potężny masyw właściwej fortecy, o na-rysie czworobocznym, z prostokątnym występem w jednym z narożników. W tym właśnie występie mieściło się jedyne wejście, dodatkowo umocnione czworoboczną wieżą, wyrastającą ponad linię murów fortecznych. Schody wewnętrzne prowadziły na płaski dach-taras przykrywający całą budowlę. Z tego tarasu, pozwalającego na pełną swobodę ruchu, załoga odpierała szturmy napastników, jeśli udało im się wedrzeć na taras pierwszego poziomu fortecy. Wysokie, masywne mury właściwej fortecy umocnione były w pewnych odstępach grubymi, mocno wysuniętymi na zewnątrz ceglanymi przyporami, do złudzenia przypominającymi skarpy gotyckich kościołów i zamków, jakie pojawią się w Europie po upływie dopiero 3000 lat. W odróżnieniu od obiektu w Semna, mającego kształt monolitycznej bryły, jakby płasko ściętej sztucznej góry obmurowanej cegłą, forteca w Buhen stanowiła zespół architektoniczny otoczony dokoła murem obronnym. Mur ten składał się z trzech pozio- Ryć. 16. Forteca w Buhen (Egipt). Fragment murów obronnych z bramą mów w układzie schodkowym. Najciekawszy fragment reprezentowała umocniona brama wjazdowa (ryć. 16). Tworzył ją wysunięty przed lico murów obronnych masywny czworoboczny blok, z wąskim wycięciem na wjazd w fasadzie frontowej i niewiele szerszym podwórzem w środku. Wrota znajdowały się dopiero w krótszym boku od strony wewnętrznej. W ten sposób wąskie wejście, przechodzące w nieco szersze podwórze, stanowiło groźną pułapkę dla wrogów. Stłoczeni w tym "gardle" w czasie bezpośredniego szturmu na wrota, rażeni byli ze wszystkich stron przez obrońców znajdujących się na wieńczącym basztę bramną tarasie. Do warownej bramy przylegał z obu stron pierścień murów, trzema stopniami wznoszących się ku górze. Pierwszą linię obrony stanowił obmurowany stromy wał ziemny. Po wejściu nań nieprzyjaciel stawał nagle przed głęboką fosą, w razie potrzeby zapewne wypełnianą wodą. Wewnętrzna ściana tej fosy przecho- r W kraju faraonów Miasta-warownie, fortece-giganty 77 76 dziła w wysoki pionowy mur obronny zwieńczony przedpiersiem z blankami i rzędem wąskich otworów strzelniczych. Mur ten ponadto wzmacniały rozmieszczone w różnych odstępach półkoliste baszty z dwoma rzędami otworów strzelniczych i krenelażem. Wewnętrzną krawędź tarasu tej linii obrony zamykał najwyższy mur, z czworobocznymi basztami rozmieszczonymi w bliskich odstępach. Sforsowanie tak potężnych i doskonale skonstruowanych obwarowań nie było zapewne rzeczą łatwą. Na uwagę zasługuje fakt, że - w przeciwieństwie do mezopotamskich umocnień, złożonych zwykle z dwu lub trzech oddzielnych pierścieni murów - tu jeden ich pierścień, jeden potężny nasyp tworzył system kilkustopniowej przeszkody. Czy było to rozwiązanie lepsze i skuteczniejsze z punktu widzenia walorów obronnych - trudno powiedzieć. Było to jednak rozwiązanie inne, przy zachowaniu tych samych najogólniejszych zasad kształtowania i form budowlanych, nowe osiągnięcie starożytnej myśli technicznej. Medinet Habu - tuaroumy okrąg śiriątyni i pałacu Po upływie wielu stuleci od wzniesienia fortec w miejscowościach Buhen, Semna czy Mergissa, faraon Ramzes III (ok. 1198 - ok. 1166) zbudował wspaniałą świątynię boga Amona, połączoną z pałacem, w Medinet Habu - zachodniej dzielnicy stołecznych Teb. Wejście pośrodku potężnych pylonów prowadziło na kwadratowy dziedziniec. Zamykała go w głębi następna para pylonów, należących już do samej świątyni. Dalej następował dziedziniec wewnętrzny świątyni, jej sala kolumnowa, wreszcie sanktuarium. Po lewej strome pierwszego dziedzińca mieścił się ośmiokolumnowy portyk rezydencji Ramzesa III. Potężne kolumny, posągi, pokryte płaskorzeźbami elewacje murów i pylonów dodawały przepychu temu założeniu architektonicznemu. Dla tej książki ważne są jednak wyłącznie cechy obronne architektury. Miał je również opisywany kompleks budowli w Medinet Habu (ryć. 17). Zespół architektoniczny świątyni Amona, pałacu Ramzesa III oraz budowli o przeznaczeniu gospodarczym i mieszkalnym ota- Ryc. 17. Plan warownego zespołu pałacowo-świątynnego w Medinet Habu (Egi,pt) czał prostokąt silnych murów obronnych, wzmocnionych dwunastoma basztami, nie licząc dwu pierwszych pylonów, będących w tym wypadku wieżami jeszcze potężniejszymi. Pod koniec swego panowania, być może pod wpływem coraz większego zagrożenia kraju, m.in. przez tzw. ludy morskie (zapewne Kreteń- 79 W zasięgu kultury egejskiej Miasta-warownie, fortece-giganty 78 czycy i Achajowie), oraz częstych zamieszek politycznych w samym Egipcie, fundator polecił otoczyć warowny zespół pałacowo--świątynny jeszcze jedną linią umocnień. W odległości kilkunastu metrów od pierwszych murów wzniesiono wówczas nowy, zewnętrzny mur obronny. Miał on 10,5 m grubości i wyrastał na wysokość 18,4 m. Dwu wejść, pośrodku wschodniego i zachodniego boku, broniły dodatkowo potężne wieże. Przestrzeń między pierścieniami murów zajęły zabudowania mieszkalne zapewne dla załogi. Ich ciąg został również obwiedziony murem, jednakże trudno go nazwać obronnym, choć z pewnością mógł stanowić dla napastników dodatkową przeszkodę. Główne warowne mury okręgu pałacowo-świątynnego w Medinet Habu zbudowane zostały z cegły i oblicowane płytami z piaskowca. Opisane założenie, powstałe w XII w. p.n.e., w czasie największej potęgi politycznej, militarnej i kulturalnej starożytnego Egiptu, w okresie Nowego Państwa (ok. 1567 - ok. 1085), świadczy jednocześnie o zbliżającym się już schyłku tej potęgi. Kolejne dynastie, często cudzoziemskie (libijska, nubijsko-etiopska, grecka), będą coraz słabsze. Nieustanny konflikt o władzę między faraonami a stanem kapłańskim i obce najazdy (Asyryjczyków, Persów, wreszcie Aleksandra Macedońskiego i Rzymu) doprowadzą pod koniec I tysiąclecia p.n.e. do ostatecznego upadku państwo egipskie. Przetrwa jednak niezwykła sława jego wysokiej kultury. Sławę tę niosą nie budowle obronne, o których mało się dziś wie, lecz monumentalne świątynie, piramidy, posągi władców, wreszcie 'zwoje papirusów - świadectwa wysoko rozwiniętej nauki w starożytnym Egipcie. W ZASIĘGU KULTURY EGEJSKIEJ W tych samych czasach, gdy między Eufratem a Tygrysem Naramsin utrwalał panowanie Akadów, Hammurabi układał swój kodeks prawny, nad Nilem zaś krzepła władza faraonów okresu Średniego Państwa, na licznych wyspach i wybrzeżach Morza Egejskiego kształtowała się i rozwijała kultura, której ślady przetrwają w wielkich eposach Homera - Iliadzie i Odysei - oraz w barwnej mitologii greckiej. Oczywiście, nie tylko dzieła Homera i mitologia są źródłem do poznania przedhomeryckich dziejów tego obszaru. Badania archeologiczne wydatnie pomnożyły dzisiejszy stan wiedzy o kulturze egejskiej, zwanej też kre-teńsko-mykeńską, od dwu jej najważniejszych ośrodków - wyspy Krety i Myken położonych na północnym wschodzie Peloponezu. Świat egejski, żywotny mniej więcej od 3000 do 1200 r. p.n.e., dość jednorodny kulturowo, nie obejmował jednak ludności jednorodnej etnicznie. Przypuszcza się, że mieszkańcami Peloponezu, Wysp Cykladzkich, Troady byli Achajowie. Do około 1400 r. p.n.e. Kreteńczycy wyraźnie dzierżą w tym świecie prym. Położenie ich wyspy stwarzało dogodne warunki do wspaniałego rozwoju żeglugi i handlu, to zaś prowadziło do pomyślności gospodarczej i rozkwitu kultury. Około 1400 r. p.n.e. Achajowie prawdopodobnie zdobywają Kretę, ich kultura - mykeńska - dominować teraz będzie przez około 300 lat, dopóki z kolei nie zmiecie jej inwazja Dorów, kolejnych plemion greckich napływających z północy Półwyspu Bałkańskiego. O budownictwie obronnym Krety trudno dziś coś powiedzieć. Wiadomo tylko, że około 2000 r. p.n.e. w Knossos i Mallii - na północnym wybrzeżu wyspy - wzniesione zostały obszerne pałace tamtejszych władców, obwarowane silnymi murami obronnymi z basztami. W 200 lat później potężne trzęsienie ziemi lub inwazja jakiegoś ludu (kwestii tej dotąd nie rozstrzygnięto) zniszczyła jednak te budowle. Wspaniały rozwój kultury, jaki po tej tragedii nastąpił, zatarł resztki śladów wcześniejszego okresu. Pałace w Knossos, Mallii, Fajstos z okresu od XVIII do XV w. włącznie to rozległe rezydencje pozbawione całkowicie cech obronnych. Widocznie władcy kreteńscy byli tak potężni, dysponowali tak dużą flotą, panującą na wodach wschodniej części Morza Śródziemnego, że nie obawiali się groźby bezpośredniego najazdu, nie widzieli potrzeby obwarowywania miast i rezydencji. Po kilku stuleciach przyszło im drogo zapłacić za tę dufność i nieostrożność. Pod naporem prawdopodobnie Achajów, spokrewnionych kulturowo sąsiadów z Peloponezu, padły kwitnące miasta królestwa mitycznego Minosa, legł w gruzach jego pałac r W zasiągu kultury egejskiej Miasta-warownie, fortece-giganty 81 80 P w Knossos - legendarny Labirynt - odkopany na początku XX w. przez Arthura Evansa. Wspaniałości nieobronnej architektury kreteńskiej trzeba tu będzie jednak pominąć, nie mieszczą się one bowiem w temacie książki. ; i} ,,;;-.. ,....,.., ... - Głazy cyklopom «> W przeciwieństwie do Kreteńczyków greckie plemiona Acha-jów i Jonów, zamieszkujące od około 2000 r. p.n.e. południową część Półwyspu Bałkańskiego, otaczały swe siedziby silnymi ob-warowniami. Nie bez powodu. Ci najstarsi Grecy, o jakich dziś wiadomo, byli ludem wybitnie wojowniczym. Wypierani przez inne ludy, w drodze wojny opanowali Południe, gdzie pierwotnie zamieszkiwali prawdopodobnie Pelazgowie i Kariowie. Między sobą waśnili się również. Umieli jednak zarazem przejmować z dużą łatwością zdobycze wyższych cywilizacji. I kiedy sami ustąpią z widowni dziejowej, około 1100 r. p.n.e. (pod naporem innych Greków - Dorów), pozostawią dorobek, który stanie się w znacznej mierze podstawą dla późniejszej wspaniałej kultury antycznej Grecji. W omawianym okresie, przede wszystkim zaś między XVII a XII w. p.n.e., Achajowie i Jonowie byli jednak niepodzielnymi panami Grecji kontynentalnej. Na zajętych terenach utworzyli wiele drobnych państewek, często złożonych tylko z obronnej rezydencji władcy i przyległych do niej okolic - zalążków późniejszych miast-państw. Barwną ilustrację tego rojowiska niezależnych mini-państewek stanowi tzw. Katalog okrętów - zamieszczony w drugiej księdze Homerowej Iliady opis miejscowości i prezentacja achajskich wodzów, którzy z Aga-memnonem przypłynęli na okrętach pod mury Troi. Epos Homera dotyczy schyłkowego okresu dominacji Achajów - około 1200 r. p.n.e. Budowle, o których teraz będzie mowa, powstały znacznie wcześniej. Na jednym ze wzgórz Argolidy - krainy na północnym wschodzie Peloponezu - powstał w pierwszych wiekach II tysiąclecia p.n.e. zamek mykeński. To właśnie tu panował sławny z wojny trojańskiej Agamemnon. Określenie zamek - zespół budowli mieszkalnych, zazwyczaj związanych z rezydencją władcy, wasala czy możnego rycerza, otoczony murami obronnymi i pełniący funkcję warowni - lepiej może odpowiada siedzibom władców achajskich niż określenie forteca, twierdza czy cytadela, choć okresem właściwym dla tego typu obiektów obronnych będzie dopiero średniowiecze. Najstarszy zamek mykeński zajmował niewielki teren na samym wierzchołku trudno dostępnego wzgórza. Na zachód od niego w XVII-XVI w. powstała duża nekropola ze słynnymi dziś Ryć. 18. Zamek w Mykenach (Grecja). Plan Ca - Lwia Brama, b - Mała Brama) grobami "szybowymi" władców mykeńskich. W wiekach XIV i XIII nastąpiła pełna przebudowa i rozbudowa warownej rezydencji mykeńskiej, która objęła teraz obszar o rozpiętości około 350 m na linii wschód-zachód (ryć. 18). W obrębie murów obronnych warowni, których łączna długość osiągnęła około l km, znalazła się wspomniana nekropola, a miejsce dawnego zamku zajął sam pałac królewski, z wykształconym ostatecznie w kulturze egejskiej megaronem - najważniejszym pomieszczeniem, z otwartym przedsionkiem, płaskim przekryciem wspartym na czterech kolumnach i paleniskiem między nimi oraz otworem 6 - Grody, zamki, fortece r W zasiągu kultury egejskiej Miasta-warownie, fortece-giganty 82 83 pośrodku przekrycia, wpuszczającym światło. We wschodniej części założenia, dobudowanej dopiero około 1200 r. p.n.e. (może już za czasów Agamemnona lub jego ojca Atreusa), znalazł się częściowo wykuty w skale długi szyb - ukryte przejście ze schodami, prowadzące do zbiornika z wodą, tak ważną w czasie oblężenia. Mur obronny opasujący cały kompleks, gruby do 6 m i wysoki do 10 m, miejscami wtapiał się w sztucznie usypane tarasy, stanowiąc jakby ich oblicowanie. Koronę tej masywnej ściany wieńczyły zębate blanki kryjące drewniany ganek. Baszty i pogrubione masywy kamienne wzmacniały w nierównych odstępach tę potężną fortyfikację, zakreślającą nieregularną, poszarpaną linię obwodu. Nieregularność owa podyktowana była kapryśną rzeźbą stromego zbocza. Dodawało to zresztą zamkowi obron-, ności. Najciekawsza była jednak sama konstrukcja muru, a zwłaszcza użyty doń materiał. Składał się on z dwu warstw: wewnętrznej z drobnych kamieni i zewnętrznej z potężnych, nie ociosanych lub z grubsza tylko ociosanych głazów o wymiarach ponad 3 m długości i około l m wysokości, układanych bez użycia zaprawy. Mur taki nosi nazwę cyklopiczne-g o lub cyklopowego, od czasów, gdy grecki podróżnik z II w. p.n.e. Pauzaniasz wyraził się, że podobne głazy (po kilkanaście ton każdy) ułożyć mogli tylko mityczni cyklopi. Do warowni mykeńskiej prowadziły dwa wejścia: od północnego zachodu słynna Lwia Brama, nazwana tak od lwic (płaskorzeźb) wieńczących jej nadproże, od północy zaś Mała Brama. Obydwie wciśnięte były w wąskie gardła 'murów i baszt wzmacniających warowność tych newralgicznych miejsc fortyfikacji, jakimi zawsze były bramy. Z mykeńskiego zamku pozostały dziś tylko nikłe resztki. Siedzibę władców mykeńskich, sprawujących prawdopodobnie kontrolę nad całą Argolidą, zabezpieczał system fortyfikacyjny złożony z kilku zamków tworzących wokół Myken ochronny pierścień. Od południa, od strony morza, najpotężniejszym ogniwem tego pierścienia był zamek w Tirynsie. Niewysokie wzniesienie, które zajmował, zdradza ślady osadnictwa już na przełomie III i II tysiąclecia. Z pałacu, jaki stał tu około połowy Ryć. 19. Zamek w Tirynsie (Grecja) II tysiąclecia p.n.e., zachowały się fragmenty fresków o wyraźnych wpływach kreteńskich. Zamek obronny (ryć. 19) wzniesiony został zapewne po roku 1400 p.n.e. W XIII stuleciu do właściwej warowni dobudowano ciąg murów obronnych zamykających dwa obniżające się ku miastu tarasy; tu w razie napadu wroga chro- W zasiągu kultury egejskiej Miasta-warownie, fortece-giganty 85 84 niła się okoliczna ludność. W tym samym czasie wzmocniono też zamek od zachodu, dobudowując potężny mur o półkolistym na-rysie, kryjący długie schodkowe zejście ku źródłu i tajemnemu wejściu. Jednocześnie we wcześniejszym murze wschodnim wydrążono i obmurowano cyklopowymi głazami kazamaty - sklepione pomieszczenia na zewnątrz otwarte strzelnicami, od wewnątrz zaś połączone długim korytarzem. Stanowiły one, obok linii strzelnic na koronie muru (ganek osłonięty krenelażem), drugą linię strzelnic, ukrytych w 'masywie muru. Potężne cyklopowe mury zamku w Tirynsie sięgały 8 m szerokości przed rozbudową w XIII w. p.n.e.; po rozbudowie szerokość umocnień dochodziła do 17 m. Na uwagę zasługuje też system dojścia do wnętrza warowni. Jeśli pominąć prowadzące do źródła tajemne niewielkie wejście od zachodu, które mogło być z łatwością zatarasowane głazami i w ten sposób połączone w jedną ścianę z murem obronnym, to do zamku wiodła jedna tylko droga, od strony półnoeno-wschodniej. Były tu od XIII w. p.n.e. dwa pierścienie potężnych murów: wewnętrzny, osłaniający właściwy zamek, i równoległy do niego zewnętrzny, który od północy przechodził w mur otaczający warowny teren-ischronienie dla ludności spoza zamku. Do pierwszej wąskiej bramy, położonej na znacznej już wysokości, prowadziła od północy rampa przylegająca do zewtiętrznego muru. Usytuowanie rampy sprawiało, że ewentualni -napastnicy musieli biec po niej pod samym murem, a że mur ten mieli zawsze z prawego boku, nie osłoniętego tarczą, tym bardziej narażeni byli na pociski i głazy zrzucane przez obrońców. Dojście do pierwszej bramy nie oznaczało jednak końca niebezpieczeństw. Trzeba ją było przecież sforsować. Jeśli i to się udało, napastnicy wbiegali w ciągnącą się kilkadziesiąt 'metrów czeluść między dwoma murami, wciąż pod gradem pocisków. Po drodze musieli jeszcze przebić się przez dwie silnie umocnione bramy przegradzające to wąskie gardło. Ale i na tym nie koniec. Dojście do wielkiego podwórza tarasowały znów potężne wrota, z czasem zamienione na paradne wejście z kolumnowym portykiem - tzw. Wielkie Propyle j e. Wreszcie z wielkiego na małe podwórze trzeba było się przebić przez ostatnią warowną bramę, również zamienioną z czasem na paradne tzw. Małe Pro- pyleje. Teraz dopiero przed napastnikami otworem stawały wszystkie pomieszczenia zamkowe, z dwoma pięknymi megaronami - wielkim i małym. Zdobycie zamku w Tirynsie, co łatwo wywnioskować z opisu, nie było z pewnością zadaniem prostym. Nie ma jednak rzeczy stworzonych ludzką ręką, których by ona nie mogła zniszczyć. Około 1100 r. p.n.e. zamek podzielił los innych warowni achajskich, dostając się w ręce Dorów. Ateny - perła miast greckich okresu klasycznego i pierwsza stolica kultury antycznej - w czasach mykeńskich były również jedną z potężniejszych warowni. Tutejszy zamek już wówczas zajmował ten sam obszar, co późniejszy o wieleset lat Akropol. Przez wiele stuleci jego mury (wzmocnione pod koniec okresu mykeńskiego) zachowywały swe znaczenie obronne. Resztki tych najstarszych ateńskich umocnień 'kryje do dziś "bastion", na którym wznosi się świątynia Nike. Do najwarowniejszych w czasach mykeńskich należały też - prócz Myken, Tirynsu i Aten - zamki w Argos, Asine i Tebach. Największą może sławę w świecie kultury egejskiej zdobyło sobie jednak warowne miasto małoazjatyckie - Troja. Ponury epilog Troi ' . '•' '' ' -J W poprzednim rozdziale była już mowa o Troi i jej murach w czasach prahistorycznych. Ta, o której teraz wypadnie powie dzieć, też właściwie nie powinna być nazwana historyczną, jeśli przez historyczność pojmować zjawiska potwierdzone źródłami pisanymi. W tym wypadku w sukurs przychodzi jednak bogaty materiał archeologiczny, będący wynikiem długich i starannych prac wykopaliskowych, oraz niezwykła sława, jaką przyniósł wa rowni epos Homera - Iliada. : Dla celów, jakie postawiono tej książce, ważniejszy jest jednak wygląd miasta sprzed czasów homeryckich - fortyfikacje tzw. Troi VI. Ale najpierw kilka zdań o historii badań tego niezwykle ciekawego stanowiska archeologicznego. Po doszczętnym złupieniu i spaleniu warownego miasta (Troi VIIa) przez Achajów po dziesięcioletnich - jakby wynikało z Iliady - zmaganiach podniosło się ono jeszcze ze zgliszcz. Nie W zasiągu kultury egejskiej 87 Miasta-warownie, fortece-giganty 86 odżyła już jednak nigdy jego świetność. Stała się Troja zwykłą mieściną. Po upływie prawie tysiąca lat spojrzał na nią łaskawiej Aleksander Macedoński (wierzył bowiem mocno, że jego ród wywodzi się od Neoptolemosa - syna najdzielniejszego z Acha-jów, Achillesa, który tu poległ rażony strzałą Parysa); największy wódz starożytności zmarł jednak młodo i jego chęci podźwignię-cia Ilionu (druga nazwa Troi) nie zostały zrealizowane. Opiekowali się po trosze miastem Priama Rzymianie (wszak Eneasz z garścią towarzyszy - jedyni, którzy ocaleli z pogromu - byli, według mitologii, założycielami Rzymu), zwłaszcza Juliusz Cezar oraz cesarze August Oktawian, Hadrian, Marek Aureliusz. Po upadku Rzymu nie miał już kto opiekować się niewielką mieściną, nosicielką niezwykłej sławy. Już we wczesnym średniowieczu obróciła się ona w rumowisko gruzu, zarosła trawą i krzewami. Z czasem zapomniano zupełnie, w którym miejscu się znajdowała; niewielkich wzniesień jest nad krętym Skamandrem wiele - które mogłoby kryć szczątki przesławnych murów? To ostatnie pytanie poczęli sobie coraz częściej stawiać uczeni w XVIII i XIX w., kiedy żywe zainteresowanie starożytnością i coraz lepsze metody prac badawczych rozbudziły w miłośnikach historii pokusę sprawdzenia autentyczności opisów Iliady. Pierwsze nieudane próby odkrycia miasta (lokalizowano je m.in. w miejscowości Bunarbaszi) sprawiły, że niektórzy badacze poważnie zwątpili, czy danymi topograficznymi Iliady można się sugerować i czy nie należy treści całego eposu do fantazji poetyckiej zaliczyć. Wątpliwości rozstrzygnął wreszcie wybitny archeolog niemiecki, Heinrich Schliemann (1822-1890). W 1870 r., kierując się ściśle opisem Homera, stanął Schliemann na wzgórzu Hissarlik, leżącym w widłach Skamandra i jego dopływu Sy-moejsu, niewiele ponad 4 km od Hellespontu. Już pierwsze, próbne wykopy rozwiały wszelkie wątpliwości - to tu wznosiły się mury Troi. W rok później wykopaliska rozpoczęły się na szeroką skalę i trwały do śmierci Schliemanna. Kontynuował je w latach 1893 i 1894 jego współpracownik Wilhelm Dórpfeld i - po długiej przerwie, w latach 1932-1938 - ekspedycja amerykańska pod kierunkiem W. T. Sempla oraz C. W. Blegena. W toku licznych i długich kampanii wykopaliskowych udało się ustalić wszystkie kolejne fazy osadnictwa na wzgórzu Hissarlik, w tym niezwykle interesującą fazę Troi VI oraz miasto z czasów rozsławionej przez Iliadą wojny trojańskiej, a więc z około 1200 r. p.n.e., odpowiadające warstwie stratygraficznej VIIa. Po omówionej w poprzednim rozdziale Troi lig, warownej osadzie zniszczonej około 2300 r. p.n.e., kolejne fazy osadnicze, do V włącznie, stanowiły kontynuację tej samej kultury. Troję VI - prawie dwukrotnie większą od poprzedniczki - założył około 1800 r. p.n.e. zupełnie inny lud, być może spokrewniony etnicznie z ówczesnymi mieszkańcami Myken, Tirynsu czy Or-chomenos, czyli najstarszymi plemionami greckimi. W każdym razie podobieństwo kultury Troi VI i świata mykeńskiego jest bezsporne. Miasto leżało na kilku wznoszących się ku górze tarasach, zakreślając owalny obwód na kształt obwodu wzgórza. Na najwyższym tarasie stał pałac władcy i świątynia. Stąd cztery drogi prowadziły ku czterem bramom w zewnętrznym murze obronnym opasującym miasto dokoła. Wysokość muru, niejednakowa na poszczególnych odcinkach, przewyższała na ogół 9 m. Jego grubość u podstawy sięgała 4-5 m, górą zaś miała około 2-3 m. Owa nierówna szerokość górą i dołem, a tym samym pewne odchylenie od pionu zewnętrznego lica muru, zapewniała mu większą statyczność. Na całej długości jego płaszczyzna zewnętrzna składała się jakby z krótkich odcinków na stykach cofających się płytkimi uskokami (ryć. 20). Podobnie jak w zamkach mykeń-skich, również mur obronny Troi VI wzniesiony był z twardych bloków kamienia, jednakże o starannie ociosanych płaszczyznach stykowych. I podobnie jak na przykład w Tirynsie, do bram nie wiodła tu prosta droga. Trzeba było znaczny odcinek rampy przylegającej do muru przebyć podr gradem pocisków, pokonać wąską gardziel między dwoma murami, zaułki i podwórka również witające ponurymi kamiennymi ścianami, wyważyć kolejno następujące po sobie wrota, by znaleźć się wśród zabudowań. Obwarowania Troi VI powstały między XVI a XIV w. Około 1300 r. p.n.e. to prawdopodobnie już greckie miasto warowne zamieniło się w usypisko gruzów pod wpływem silnego trzęsienia ziemi. Mieszkańcy, którym udało się przeżyć kataklizm, wyrów- l Ryć. 20. Ruiny murów obronnych Troi nali teren i zbudowali nowe miasto warowne, według klasyfikacji archeologicznej - Troję VIIa. Właśnie tę najsławniejszą. Następne trzy lub cztery pokolenia nie szczędziły wysiłków, by stolica niewielkiej Troady - kraju stanowiącego jakby wrota na morskiej drodze z Grecji, Krety, Wysp Cykladzkich ku wybrzeżom Morza Czarnego - zajaśniała znów blaskiem potęgi, wspaniałości i bogactwa. Jednakże miasto nie zdążyło już osiągnąć tej świetności. Około 1200 r. p.n.e. zmiótł je straszniejszy kataklizm niż trzęsienie ziemi - żądna krwi i bogactw ręka wroga. Choć mniej wspaniała niż poprzedniczka, Troja VIIa znalazła genialnego piewcę swej sławy; dzięki Iliadzie przetrwała w pamięci wielu pokoleń. Niewielu jest ludzi na świecie, którym obce byłyby imiona ostatniego jej władcy - sędziwego Priama, jego syna, najdzielniejszego z Trojańczyków - Hektora, poległego z ręki najdzielniejszego z Achajów - Achillesa, najmłodszego syna Priama - Parysa, który pomścił śmierć brata, lecz przez to, że uwiódł i przywiódł pod dach ojca najpiękniejszą z Greczynek, żonę Menelaosa - Helenę, stał się przyczyną wojny i zagłady miasta. Słowo Troja przywołuje zawsze Homerowy obraz dziesięcioletnich zaciekłych walk pod murami warowni, zdobytej w końcu podstępem wymyślonym przez najprzebieglejszego z Achajów - Odyseusza. W Szczęśliwej Arabii i na ziemiach Lewantu 89 Oczywiście, wszystkie te imiona występują tylko w Iliadzie i mitach greckich. Nie przytacza ich żadne inne historyczne źród-dło pisane. Nie wiadomo więc, czy istniał władca trojański Priam, czy synami jego byli m. in. Hektor i Parys, a zięciem Eneasz. Jednakże miasto istotnie zostało zdobyte, ograbione i spalone przez wroga (znaleziono wiele szkieletów ludzi, którzy zmarli nagłą śmiercią). Może nie broniło się aż dziesięć lat, ale niewątpliwie bardzo długo odpierało ataki nieprzyjaciół. Znaleziono pod podłogami resztek ówczesnych domów mnóstwo wielkich glinianych naczyń z żywnością, zmagazynowaną, w co trudno wątpić, na czas oblężenia i dla powiększonej liczebnie załogi. Według Homera, po stronie Trojańczyków walczyli liczni sprzymierzeńcy. Z opisów w Iliadzie wiadomo też, że Achajowie mieli swój obóz nad brzegiem morskim, musieli bowiem stale strzec niezliczonej liczby okrętów, którymi przypłynęli. Znad brzegu wyruszali na błonia przed warownym miastem i tu, na wolnej przestrzeni, ścierali się z obrońcami, którzy również stawali do otwartej wal-^ki. Zatem Troja nie była dosłownie oblężona, odcięta od zaopatrzenia i posiłków. Taka sytuacja umożliwiałaby obronę miasta nawet przez dziesięć lat. W każdym razie badania archeologiczne potwierdziły wiele z tego, co mówi Iliada. Prócz... uczestnictwa bogów w co ciekawszych pojedynkach ziemskich herosów. W SZCZĘŚLIWEJ ARABII I NA ZIEMIACH LEWANTU Połączenie wymienionych w tym podrozdziale krain jest niewątpliwie zabiegiem sztucznym, służącym jedynie temu, by na szlaku wędrówki po obszarach cywilizacji starożytnych nie pominąć rejonów, w których budownictwo obronne zaświadczone jest zachowanymi zabytkami lub przynajmniej śladami zabytków. Taka sztuczność wystąpi jeszcze nie jeden raz w książce, która zakłada objęcie wszystkich ważniejszym dla tematu obszarów; uwzględnienie tego aspektu w wielu przypadkach nie daje się podporządkować klarownemu, w pełni logicznemu układowi. Jeśli jednak przypomnieć, że istota założeń obronnych, zasada ich 90 91 Miasta-warownie, fortece-giganty W Szczęśliwej Arabii i na ziemiach Lewantu kształtowania była w określonych epokach identyczna lub podobna, to omawianie przykładów w zaskakujących niekiedy zestawieniach obszarów nie będzie może kwestią istotną. W królestune Saby Półwysep Arabski w większości zajmują piaski pustyni. Niełatwe tu warunki do życia, toteż nie na całym obszarze półwyspu przyjęło ono formy gospodarki osiadłej. Antyczni pisarze dzielili półwysep na trzy części: Arabię Kamienistą (tereny na południe od Morza Martwego), Pustynną (dzisiejsza Arabia Saudyjska) i Szczęśliwą (dzisiejsze tereny Jemenu). Jedynie w Arabii Kamienistej i Szczęśliwej istniały w starożytności warunki do ukształtowania się organizmów państwowych. Dogodne położenie na szlaku morskim z Indii do Egiptu czy Etiopii oraz lądowym łączącym z krajami Międzyrzecza i wschodniego wybrzeża Morza Śródziemnego decydowało o rozwinięciu się handlu i ożywieniu gospodarczym. Już w drugiej połowie II tysiąclecia p.n.e. (według niektórych badaczy nawet wcześniej) na terenie dzisiejszego Jemenu powstało Królestwo Minejskie, nazywane tak od ludności głównego plemienia - Minejczyków. Niewiele o nim dziś wiadomo. Mało zachowało się śladów ówczesnej kultury Arabii Szczęśliwej. Stolicą państwa było miasto Ma'in (dziś: Quarnau) i na nie tylko zwrócimy tu uwagę. Ma'in około 1200 r. p.n.e. zajmowało niewielki teren. Miasto o szachownicowym układzie ulic (typowym prawie dla wszystkich cywilizacji aż do czasów nowożytnych) miało kształt prostokąta o bokach 250X400 m, rozciągającego się w kierunku wschód - zachód. Położone było na platformie sztucznie usypanej do wysokości około 15 m. Prostopadłe ściany tego nasypu umocnione były masywnym murem z bloków wapienia, piaskowca i granitu, kładzionych bez zaprawy. Bloki miały na ogół kubaturę około l m3 i ważyły ponad 2 tony. To właśnie obmurowanie nasypu stanowiło fortyfikacje miasta. Narożników broniły dodatkowo baszty, wyższe od murów i częściowo wysunięte ku miastu. Dwie bramy na przeciwległych bokach ścian-umocnień wiązała główna ulica miasta. System fortyfikacyjny stolicy Minejczyków nie należał, jak z tego można wnioskować, do skomplikowanych, wystarczał jednak widocznie do obrony miasta i jego mieszkańców. W połowie X w. p.n.e. na obszarze dzisiejszego Jemenu ukształtowało się państwo, założone podobno przez znaną z Biblii królową Sabę - tę samą, którą uroczyście podejmował król Salomon. Państwo to, znacznie poszerzone z czasem m. in. o leżące z drugiej strony Morza Czerwonego tereny Etiopii, osiągnęło dość wysoki stopień rozwoju. Doskonale rozwinęła się też w królestwie Saby architektura, mająca zresztą wiele wspólnego z architekturą Mezopotamii, a zwłaszcza Palestyny. Dla architektury obronnej ważny tu jest przede wszystkim przykład stolicy państwa - Marib. Wiele budowli stolicy wzniesiono z kamienia przywożonego nieraz z bardzo daleka. Do wiązania muru używano zaprawy przypominającej dzisiejszy cement. Stosowano też, przy murach szerokich, głównie obronnych, znaną na Bliskim Wschodzie metodę polegającą na układaniu muru warstwami równoległymi do siebie i poprzecznymi, a następnie wypełnianiu powstających w ten sposób pustych miejsc ziemią -lub piaskiem. Najczęściej jednak mury obronne budowano z ciosanych bloków kamiennych, kładzionych bez użycia zaprawy. Marib, zajmujące prostokąt o długości około l km, otoczone było stosunkowo cienkim murem obronnym. Ciekawe natomiast było lico zewnętrzne tych obwaro*wań: mur tworzyły na przemian prostokątne uskoki-wręby i takież występy-baszty. W 115 r. p.n.e. Królestwo Sabejskie upadło, a jego miejsce zajęło Królestwo Himiaryckie, ze stolicą w Sana. W mieście tym wznosił się wspaniały zamek zwany Ghumdan (zbudowany w I w. p.n.e.), na skale równej wysokością dwudziestopiętrowej budowli, a do jego bram prowadziły schody złożone podobno z 1600 stopni. Ze starożytnych budowli obronnych Półwyspu Arabskiego warto jeszcze wspomnieć o umocnieniach miasta Petra - stolicy Królestwa Nabatejskiego (istniejącego od IV w. p.n.e. do 106 r. n.e.) - położonego na południe od Morza Martwego (w Arabii Kamienistej). Ciekawie wyglądała zabudowa stolicy. Jej domy, a raczej tylko pomieszczenia, wykute były po prostu w zboczach 93 92 Miasta-warownie, fortece-giganty W Szczęśliwej Arabii i na ziemiach Lewantu skalnych tarasów. Jedyny dostęp do miasta stanowiła wąska rozpadlina skalna, tak więc już sama natura, położenie i charakter miejsca były dostatecznym jego zabezpieczeniem. Niemniej jednak miasto otaczały jeszcze dodatkowo mury obronne z basztami, a ponadto na wzniesieniu znajdowała się cytadela. , ...... ... Mury Izraela, Judy i Fenicji O budownictwie obronnym tego zakątka ziemi była już mowa przy omawianiu najstarszych na świecie, wczesnoneolitycznych umocnień osady w Jerycho. Niewielki pas przybrzeżny nad Morzem Śródziemnym zadziwia bogactwem tradycji i barwnością historii. Tu zderzały się od tysiącleci prądy kulturowe Wschodu i Zachodu, Północy i Południa. Fale migracyjne różnych ludów - od IV tysiąclecia p.n.e. głównie semickich - stale tu napływały, ścierały się ze sobą w walce o zawładnięcie niewielkim, lecz żyznym obszarem. Walczyły między sobą osiadłe tu plemiona semickie; przynosili wojnę Akadowie, Asyryjczycy, Chaldejczycy, Persowie; rydwany bojowe Hetytów tędy spieszyły przeciw Egipcjanom i tędy armie faraonów zdążały na spotkanie Hetytom. Kraina leżąca na styku trzech kontynentów była miejscem naturalnym skrzyżowania dróg starożytnego świata, ale sama również stanowiła łakomy kąsek dla ludów ościennych. Skaliste górj> obfitowały w różne odmiany doskonałego kamienia budowlanego. Cedrowe lasy Libanu dawały drewno" na budowę okrętów, pałaców, wyroby stolarskie. Świetne warunki do rozwoju handlu z Europą, Afryką i Azją - poprzez Morze Śródziemne, Czerwone, szlaki lądowe prowadzące na wschód, północ i południe - stanowiły o bogactwie tutejszych miast i państewek, a tym samym czyniły je głównym celem wielu agresji, najazdów, wojen. Plemiona semickie osiedliły się na wschodnim wybrzeżu Morza Śródziemnego (Lewant) już w IV tysiącleciu p.n.e. W następnym tysiącleciu wyrosły tu pierwsze miasta warowne. Na początku II tysiąclecia Lewant zalały semickie plemiona Amorytów. W XV-XIII w. pojawili się Izraelici; po dwu stuleciach udało im się utworzyć dobrze zorganizowane państwo, które apogeum swej potęgi osiągnie w X w. p.n.e. - za Dawida i Salomona. Wkrótce jednak rozdzieli się ono na Judę - ze stolicą w Jerozolimie i Izrael, na północ od Judy - ze stolicą w Samarii. Około 1200 r. p.n.e. na omawiany teren przeniknęli Filistyni, od których wywodzi się nazwa części Lewantu - Palestyna. Na północ od niej znacznie wcześniej wyrosły potężnie obwarowane miasta fe-niokie: Tyr, Sydon, Byblos. Ryć. 21. Brama wa-równa w Megiddo (Izrael) z początku II tysiąclecia p.n.e. I tysiąclecie p.n.e. przynosi całemu obszarowi klęskę za klęską. W VIII-VII stuleciu miasta fenickie dostają się pod władanie Asyrii. W VI w. p.n.e. niewola asyryjska zamienia im się na niewolę babilońską. Jedynie potężna kolonia fenicka, odległa Kartagina, przetrwa jeszcze kilka stuleci, zanim nie zawładnie nią Kzym. Podobny los spotkał Izrael i Judę. Pierwsze państwo pada ,pod ciosami Asyrii w 721 r. p.n.e., a drugie podbija Babilonia w 586 r. W 538 r. p.n.e. cała Palestyna przechodzi pod władzę 95 94 Miasta-warownie, fortece-giganty W Szczęśliwej Arabii i na ziemiach Lewantu perskich Achemenidów. Później zajmie te ziemie Aleksander Macedoński. Po nim i po panowaniu jego następców (hellenizm) panować tu będą Rzymianie, Bizantyjczycy, Arabowie. I tak kolczasty walec historii przetaczał się tu przez całe tysiąclecia. Niewielki skrawek ziemi, poprzerzynany skalistymi zboczami gór i pięknymi dolinami, pokrywała sieć miast i warowni znacznie gęściejsza niż na rozległych obszarach krajów sąsiednich. Jerycho, Lachisz, Jerozolima, Samaria, Megiddo, Tyr, Sydon, By-blos - to tylko najważniejsze miasta-twierdze. Nawet niewielkie mieściny były otaczane murami obronnymi. Trudno właściwie powiedzieć, kto je wzniósł. Wznoszone były, burzone, naprawiane i rozbudowywane przez kolejnych mieszkańców i władców. Jerycho, z osady warownej istniejącej tu od wczesnego neolitu, przeobraziło się w miasto w III tysiącleciu p.n.e. Jego mury obronne z tego czasu, przebudowywane do początków II tysiąclecia p.n.e. aż siedemnaście razy, miały zaledwie metr grubości. Wzniesiono je z cegły na kamiennym fundamencie. Tu i ówdzie mur wzmacniały czworoboczne lub półokrągłe baszty, a niektóre odcinki obwarowań poprzedzał ponadto rów, w razie oblężenia wypełniany zapewne wodą. Podobne fortyfikacje otaczały w III tysiącleciu p.n.e. również Tell el-Farah, miasto leżące w pobliżu Samarii. Na początku II tysiąclecia p.n.e. mury Jerycho pogrubione zostały do 2 m, zachowując jeszcze ten sam układ co poprzednio. Ale już po upływie kilku stuleci następuje przebudowa umocnień według nowego, bardzo ciekawego typu. Pozostałości dotychczasowych murów przekształcono w potężny wał ziemny na kamiennym podmurowaniu, mający 20 m szerokości u podstawy. Zewnętrzna ściana wału, stromo nachylona, o śliskiej glazurowanej nawierzchni, uniemożliwiała zarówno wdrapywanie się szturmującym najeźdźcom, jak i podprowadzanie machin oblężniczych do właściwych murów obronnych. Te ostatnie bowiem wyrastały dopiero nad wałem, a więc przynajmniej kilka metrów od zewnętrznej linii podstawy pochyłego wału. Ten nowy system obwarowań - ukształtowany najwidoczniej w zaistniałej konieczności obrony przed pojawiającym się groźnym sprzętem oblężniczym, jakim były ruchome wieże i żółwie - wkrótce przyjął się w całej Palestynie, a także w Syrii (obwarowania Katny) i w delcie Nilu. W Lachisz zewnętrzną krawędź podstawy stromego nasypu wzmacniał dodatkowo kamienny mur, poprzedzony rowem. Podobne umocnienia (również z początku II tysiąclecia p.n.e.) w Megiddo zwracają uwagę przede wszystkim układem i konstrukcją warownej bramy (ryć. 21). Prowadziła- do niej przylegająca do murów obronnych rampa, trudna do przebycia przez rydwany i machiny, gdyż tworzyły ją kamienne schody. Ponadto od zewnątrz flankował ją masywny mur obronny, wzniesiony na stromym, wysokim nasypie wału. Pod ostrza- Ryc. 22. Obwarowania Megiddo (Izrael) z początku I tysiąclecia p.n.e. łem z murów po obu stronach rampy przeciwnik musiał dostać się do pierwszych wrót, obwarowanych masywnymi wieżami, następnie skręcić pod kątem prostym w lewo, sforsować drugie wrota, wreszcie z kolejnego dziedzińczyka zawrócić znów pod kątem prostym w lewo, by dopiero znaleźć się wewnątrz miasta, lecz również pod samym murem obronnym, pod jego ścianą wewnętrzną. Tak więc droga w kompleksie warownej bramy stanowiła prawdziwy labirynt, niezwykle niebezpieczny dla atakujących, którzy cały czas znajdowali się pod ostrzałem obrońców. Na początku I tysiąclecia p.n.e. mury obronne Megiddo, zachowując podobny do wcześniejszego kontur, zostały jednak wydatnie umocnione. Przede wszystkim znacznie zwiększono nasyp wału, który przybrał teraz kształt niemal wzgórza o stromym, r 96 Miasta-warownie, fortece-giganty śliskim zboczu i dopiero na jego wierzchołku wyrastały mury z basztami, zwieńczone krenelażem. Rampę prowadzącą do potężnie obwarowanej bramy nie tylko poprzedzał nasyp i mur, ale także od strony miasta wyrastał za nią drugi nasyp wału, za którym dopiero wznosił się właściwy mur miejski. Samą bramę, podwójną, flankowały masywne czworoboczne baszty (ryć. 22). Przejścia w niej, jak i w bramie o tysiąc lat wcześniejszej, miały również ostre zakręty, stanowiły dla atakujących niebezpieczny labirynt. O budowlach obronnych Izraelitów z pierwszego okresu po ich przybyciu do Palestyny niewiele wiadomo. Początkowo ich osady były dość małe i słabo obwarowane. W Gibeah (dziś: Tell el-Ful) koło Jerozolimy istniała prawdopodobnie tylko wieża obronna, na podstawie o powierzchni zaledwie około 15 m2, służąca zapewne za schronienie w razie napadu wrogiego plemienia. Silnie obwarowanym miastem była jedynie stolica Izraela - Samaria. W obrębie jej murów obronnych wydzielony kwartał zabudowy stanowił pałac królewski, z czasem otoczony osobnym, solidnym murem. Była to więc właściwie cytadela, zdolna do samodzielnej obrony w razie zajęcia miasta przez wroga, a także zabezpieczająca władcę i jego dwór przed ewentualnym buntem poddanych. Podobny układ miasta, z pałacem-cytadelą w obrębie miejskich murów obronnych, otrzymała Jerozolima za panowania Salomona. Za panowania tego sławnego monarchy, w pierwszej połowie X w. p.n.e., nastąpił poważny rozwój architektury, w tym również obronnej. We wspomnianym Gibeah, gdzie wcześniej stała tylko skromna, samotna wieża obronna, zbudowano niewielką, lecz dobrze umocnioną twierdzę na planie kwadratu, o murach grubości 9 m. Twierdza ta weszła w system fortyfikacji Jerozolimy. Tell el-Nasbeh otoczone zostało murem grubości 4 m, zbudowanym w całości z nie obrobionych głazów polnych. Umacniały go w nieregularnych odstępach czworoboczne baszty nierównej wysokości, a ponadto oblicowany śliskimi, wygładzonymi płytami kamiennymi wał, występujący przed mur właściwy na 8 m. Jedyna brama wejściowa podobna była do bramy w Megiddo. Salomon wykorzystywał do swych przedsięwzięć architekto- 97 W Szczęśliwej Arabii i na ziemiach Lewantu nicznych wielu budowniczych fenickich, sprowadzał też z Fenie j i materiał budowlany, zwłaszcza drewno cedrowe. Jego pałac w Jerozolimie, wzniesiony przez Fenicjan, nosił cechy architektoniczne typowe dla budowli Tyru i Sydonu. Osady, a następnie miasta warowne Palestyny zakładane były zawsze w pobliżu źródeł wody, tak ważnej zwłaszcza tutaj, w klimacie gorącym, suchym, gdzie większość rzeczek i strumieni to tzw. wadi - rzeki wysychające zupełnie w porze suszy. W wielu z tych dawnych miast-warowni palestyńskich odkryto w czasie wykopalisk interesujące urządzenia hydrauliczne. W Megiddo w XII w. p.n.e. przekopano podziemny kanał łączący źródło w zboczu wzgórza pod miastem z głębokim na 35 m szybem wydrążonym w skale już w obrębie miasta. Podobny tunel wybudowano w Jerozolimie. Łączył on źródło położone na południowy wschód od miasta z naturalną grotą skalną pod miastem, do której przebito głęboki na 12 m szyb. W ten sposób woda pitna dopływała do podziemnego zbiornika wodnego w obrębie murów miejskich. Zabezpieczenie w wodę dawało mieszkańcom wielką szansę przetrwania nawet długiego oblężenia. Oczywiście, wróg nie miał prawa znać miejsca źródła, w przeciwnym bowiem razie działo się tak, jak podczas zdobywania Jerozolimy przez Dawida okołA^OOO r. p.n.e. Tunel doprowadzający wodę i szyb w obrębie miasta były dostatecznie obszerne; mogli w nich poruszać się ludzie. Jeden z wojowników Dawida, Joab, zwiedziawszy się o tym urządzeniu, przeprowadził przez nie część ludzi i dostał się z nimi w obręb miasta, przyczyniając się walnie do jego zdobycia przez Dawida. Za ten wyczyn Dawid mianował Joaba wodzem wojsk izraelskich. Architektura, zwłaszcza obronna, miast fenickich stała w starożytności na bardzo wysokim poziomie. Powstałe już na początku II tysiąclecia p.n.e. portowe miasta-państwa, takie jak m. in. iSydon, Tyr, Byblos, bogaciły się na szeroko rozwiniętym handlu z krajami śródziemnomorskimi i ze Wschodem. Każde z tych młast-państw otaczały potężne mury obronne z basztami. Fenicjanie używali do ich budowy nie tylko kamienia, drewna cedrowego, ale także pewnego rodzaju betonu, otrzymywanego przez mieszanie wapna z piaskiem. Późniejsze burzliwe dzieje zmiotły 7 - Grody, zamki, fortece r 99 Warownie Hetytów i ich sąsiadów Miasla-warownie, jortece-giganty 98 z powierzchni ziemi starożytne fenickie miasta-warownie. Znane są dziś jedynie z wizerunków na płaskorzeźbach pałaców asyryjskich, na przykład w Niniwie czy na płaskorzeźbach słynnych brązowych wrót Salmanassara III w jego pałacu w Balawat. , WAROWNIE HETYTÓW I ICH SĄSIADÓW Hetyci byli prawdopodobnie ludem indoeuropejskim. Już około 1800 r. p.n.e. przeniknęli na tereny Azji Mniejszej, gdzie około 1600 r. p.n.e. założyli potężne państwo w rejonie centralnej Ana-tolii. Z czasem rozprzestrzenili swe władztwo prawie na całą Azję Mniejszą i północną Syrię, prowadząc wojny z miastami Lewantu, państwem Mitanni, Babilonią, Asyrią, a nawet z Egiptem. Pierwszy okres królestwa Hetytów, do połowy II tysiąclecia p.n.e., nosi dziś nazwę, analogicznie do podziału historii starożytnego Egiptu, okresu Starego Państwa. Drugi okres, od XV do XII w., kiedy to mocarstwo Hetytów padło pod naporem tzw. ludów morskich, to okres Nowego Państwa. Przez następne cztery stulecia tradycje hetyckie przetrwają jednak, wraz z formami państwowości, w krajach północnosyryjskich, rządzonych prawdopodobnie przez członków rodziny panującej nie istniejącego już królestwa Hetytów. Wojownicze mocarstwo nie mogło obejść się bez budowli ob ronnych. Było zresztą również narażone na niebezpieczeństwa ze strony groźnych sąsiadów. Mury miast-warowni i cytadel miej skich u Hetytów miały wiele wspólnego z budownictwem obron nym całego starożytnego świata, ale jednocześnie odznaczały się swoistymi cechami. Stosowano tu różne techniki i materiały, a więc nieobca była Hetytom cegła surówka, mur z gliny i pia sku ubijany przy użyciu drewnianych form, wreszcie mur cyklo powy z olbrzymich nie obrobionych głazów, układanych bez za prawy. Miasta hetyckie miały nie tylko mury obronne na ze wnątrz, ale także poszczególne dzielnice czy sektory obwiedzione były obwarowaniami. Dzięki temu napastnicy musieli po kolei zdobywać każdy sektor z osobna, gdyż każda część miasta stano wiła jakby oddzielną twierdzę. : Spośród odkrytych w trakcie wykopalisk miast-warowni he-tyckich na szczególną uwagę zasługują umocnienia stolicy tego państwa - Hattusas (dziś: Bogazkyóy). Miasto rozłożone było na łagodnie wznoszącym się skłonie wzgórza Buyiikkale, nad rzeką. Płaski wierzchołek wzgórza ograniczało od strony południowo--wschodniej skaliste urwisko. Na tym właśnie wierzchołku ulokowana została cytadela, w której obrębie mieścił się pałac królewski (ryć. 23). Obwarowania cytadeli składały się, podobnie Ryć. 23. Plan cytadeli w Hattusas (Turcja) jak umocnienia miast palestyńskich, z potężnego ziemnego nasypu o stromej nawierzchni, obłożonej warstwą nie obrobionych kamieni, oraz z właściwych murów obronnych z basztami, wieńczących ów nasyp. Ciekawie przedstawiała się konstrukcja samego muru. Tworzyły go właściwie dwie równoległe kamienne ściany, powiązane w małych odstępach ściankami poprzecznymi. Powstałe w ten sposób puste przestrzenie zasypane były kamiennym kruszywem, ziemią i żwirem. Kamienne oblicowania murów wzniesione były z olbrzymich głazów poligonalnych, o dokładnie obrobionych bokach stykowych, tak że poszczególne bloki ściśle przylegały do siebie bez użycia zaprawy. Górne partie murów Warownie Hetytów i ich sąsiadów 101 Miasta-warownie, -fortece-giganty 100 wykonano z cegły suszonej. Wieńczył je krenelaż z blankami sporządzony z drewnianych bali. Na niektórych odcinkach umocnienia cytadeli składały się z dwu pierścieni takich murów obronnych. Ryć. 24. Obwarowania Sam'al (Syria). Plan fo • mury obronne miasta, b - bramy, c - murj?( obronne bramy cytadeli) Miasto, rozłożone u podnóża cytadeli, otaczały podobne, masywne mury obronne. Sieć dodatkowych murów obronnych dzieliła obszar stolicy na warowne sektory, zdolne do samodzielnej obrony w razie sforsowania przez wroga umocnień zewnętrznych. Podziemne przejścia, umożliwiające komunikację z poszczególnymi sektorami miasta w przypadku zagrożenia, wydrążone poniżej poziomu nasypów, budowane były niemal tak samo, jak omówione wcześniej sklepione korytarze zamku w Tirynsie. I tu tunele podziemne obmurowane zostały głazami cyklopowymi. Ryć. 25. Obwarowania Karkemisz (Syria). Plan Ca - cytadela, b - miasto wewnętrzne, c - miasto zewnętrzne) Takie same podziemne tunele istniały również w innym mieście hetyckim - Alaca Hiiyiik (nazwa współczesna, turecka). Typowymi dla hetyckiej urbanistyki i architektury obronnej były miasta na planie koła lub elipsy. Dobry przykład stanowić może warowne miasto Zincirli (Sam'al), położone w północnej Syrii. Było ono założone na planie koła, obwiedzionego dwoma pierścieniami murów obronnych, z których każdy miał górą około 3,5 m grubości (ryć. 24). Do miasta prowadziły trzy silnie obwarowane bramy. Na wierzchołku wyniosłości, którą miasto zaj- Miasta-warownie, fortece-giganty 102 Warownie Hetytów i ich sąsiadów 103 mowało, mieściła się cytadela o owalnym konturze murów zewnętrznych, odpowiadającym kształtowi pagórka. Jedyne wejście w zewnętrznym murze obronnym cytadeli, usytuowane na południowym odcinku umocnień, stanowiła potężna brama z dwiema wieżami od zewnątrz, czworobocznym masywem kryjącym przejście i niższymi wieżami, od wewnątrz, po bokach tegoż korpusu bramnego. Tuż za bramą ciągnął się w poprzek drogi pierścień murów z identycznie ufortyfikowanym wejściem. Dopiero za tą bramą mieściły się pałace i inne zabudowania cytadeli, której dość obszerny teren dodatkowa sieć murów dzieliła na warowne sektory. Powstanie warownego miasta Zincirli datuje się na XII-VIII w. Inne warowne miasto w północnej Syrii, początkowo należące do państwa Mitanni, od XIV w. hetyckie - Karkemisz - datuje się na stulecia od XX do VIII. Zbliżony do czworoboku obszar miasta dzielił się na trzy główne części: rozległe miasto zewnętrzne, mniejsze miasto wewnętrzne i cytadelę (ryć. 25). Każda część otoczona była osobnym murem obronnym, wzniesionym z cegły suszonej, na kamiennym fundamencie. Fortyfikacje miasta wewnętrznego i cytadeli składały się ze wspomnianych już, typowych dla warownego budownictwa hetyckiego dwu części: masywnego, szerokiego wału o wygładzonej kamiennej nawierzchni stromego nasypu i z właściwego muru z basztami i krene-lażem. Południową bramę w murach miasta wewnętrznego tworzyły dwie olbrzymie baszty flankujące wejście, które wewnątrz mieściło jeszcze dwa poprzeczne pomieszczenia. Do cytadeli prowadziły, od północnej strony miasta wewnętrznego, monumentalne schody, kończące się u wejścia do skomplikowanej wieloczę-ściowej warownej bramy. ; , Od kraju Hurytóin do "miasta Miclasa" ' Na południowy wschód od państwa Hetytów, w północnej części Międzyrzecza, istniało od około XVII do około IX w. silne królestwo pod nazwą Mitanni, założone przez azjanicki lud Hury-tów, rządzony przez wojsko w o-arystokratyczną elitę pochodzenia indoeuropejskiego. W połowie II tysiąclecia p.n.e. Huryci w poważnym stopniu zagrażali krajom Bliskiego Wschodu, zwłaszcza słabej wówczas Asyrii, przez dłuższy czas nawet zhołdowanej przez władców państwa Mitanni. Niestety, architektura tego państwa, jak i dzieła innych rodzajów jego sztuki, są dziś bardzo mało znane. Nie wiadomo nawet, gdzie leżała znana tylko z przekazów pisanych stolica - Waszuganni. Obiektem architektury obronnej, o którym warto tu wspomnieć, były umocnienia zespołu pałacowo-świątynnego w Tell Ha-laf nad Chaburem - lewobrzeżnym dopływem Eufratu. Ten Ryć. 26. Pałac-świątynia w Tell Halaf (Syria) ' ciekawy architektonicznie i rzeźbiarsko kompleks świątyni i pałacu, datowany na XI-IX w. p.n.e., systemem obwarowań nawiązywał zarówno do budownictwa obronnego Hetytów, jak i Asyryjczyków. Całe założenie przylegało - na kształt cytadeli - do murów miejskich. Tworzyło ono czworoboczny wydzielony sektor, usytuowany na podwyższonym tarasie, obwiedzionym osobnym murem obronnym z blankami. Właściwy pałac, mieszczący zarazem świątynię, zajmował środek boku tarasu sąsiadującego z murem miejskim. Na zewnętrznych narożnikach i po bokach ozdobionego posągami portyku wejściowego (od strony wewnętrznej) bryłę budowli flankowały czworoboczne baszty zwieńczone krenelażem (ryć. 26). W zachodnich i północnych połaciach obszaru zajmowanego lub zhołdowanego przez Hetytów (t j. w zachodnich i północnych r e- Cytadele Urartu Miasta-warownie, fortece-giganty 105 104 jonach Azji Mniejszej), po upadku tego mocarstwa w XII w. p.n.e., powstały liczne mniejsze państewka, takie jak: Karia, Lidia, Myzja, Paflagonia, Frygia. Ich kultura łączyła w sobie cechy kulturowe świata egejskiego i hetyckiego. Wiele budowli, zwłaszcza pałacowych i obronnych, przypominało typy architektury asyryjskiej, hetyckiej, ale niekiedy także kreteńskiej i mykeń-skiej. Niestety, do naszych czasów zachowały się tylko nikłe ślady tych małoazjatyckich miast, pałaców i warowni. Do budowy używano suszonej, wypalanej, a często także glazurowanej cegły, ociosanych bądź nie obrobionych głazów, wreszcie drewna. Budowle obronne owych państw przypominały bądź to obszerne warownie i cytadele hetyckie, z basztami czworobocznymi, choć niekiedy - jak w karyjskiej twierdzy zwanej Lelega - półkolistymi, bądź to zamki mykeńskie. Ciekawy przykład obiektów obronnych stanowiły budowle miasta należącego prawdopodobnie do sławnego z legend i mitów greckich króla Midasa. Pozostałości tego miasta odkopano w pobliżu tureckiej miejscowości Doganlu, w centrum starożytnej Frygii. Sama postać króla przez długie wieki uchodziła za mityczną. W mitach greckich i legendach przytoczonych m. in. przez Herodota ów zachłanny władca miał uprosić boga Dionizosa, by wszystko, czego się dotknie, zamieniło się w złoto. Dionizos prośbę wysłuchał; rychło jednak Midas zrozumiał, jak srodze bóg ukarał jego pragnienie bogactwa, gdyż w złoto zamieniało się także każde pożywienie, po które król sięgnął. Na rozpacz skąpca litościwy Dionizos kazał mu się wykąpać w rzece Paktolos; dzięki temu rzeka zaczęła od tej pory obfitować w złoto, Midas zaś uratowany został od śmierci. Badania archeologiczne, a zwłaszcza odnalezione archiwa asyryjskie, pozwoliły ustalić, że król Midas nie był bynajmniej postacią mityczną. Władca ten istotnie żył pod koniec VIII w. p.n.e., a nawet walczył z wojskami Sargona II. Gliniane tabliczki z pismem klinowym nic nie mówią o przygodzie z Dionizosem. Wiadomo natomast, że Midas zginął w walce z zakaukaskimi Kime-rami. Wykopaliska koło Doganlu odsłoniły z kolei resztki miasta, w którym prawdopodobnie król Midas rezydował. "Miasto Midasa" leżało na wysokości 1300 m n.p.m. Nie było ono otoczone murami obronnymi, strzegły go natomiast zamki rozmieszczone na czterech otaczających teren miasta wynio-słościach. Jeden z tych zamków był prawdopodobnie rezydencją Midasa. Składał się on z dwu części: właściwego zamku-rezyden-cji na południowym stoku wzgórza i obwarowanych koszar na stoku północnym. Brak murów miejskich tłumaczy położenie miasta na płaskowyżu (ze wspomnianymi czterema wyniosłościa-mi), ograniczonym ze wszystkich stron trudnymi do pokonania skalnymi stromiznami. Rozkwit wymienionych w tym podrozdziale państw i państewek małoazjatyckich przerwała w VI w. p.n.e. ekspansja nowo powstałego olbrzymiego imperium - achemenidzkiej Persji. Zanim jednak przyjdzie kolej na omówienie architektury obronnej monarchii Cyrusa I i Kserksesa, warto jeszcze odbyć wycieczkę na Wyżynę Armeńską, w góry i doliny Zakaukazia, gdzie w wiekach od IX do VII istniało silne państwo Urartu. CYTADELE URARTU Rozległy obszar niemal całego Zakaukazia ma dla historii architektury starożytnej, zwłaszcza obronnej, poważne znaczenie. Zamieszkujące tu ludy pozostawały w rozlicznych związkach z wysoko rozwiniętymi cywilizacjami Bliskiego Wschodu. Wpływ budownictwa krajów Mezopotamii i państwa Hetytów szczególnie widoczny jest w przykładach tutejszych obiektów obronnych. Już w epoce brązu istniały tu liczne budowle obronne, w postaci wolno stojących masywnych wież z olbrzymich nie obrobionych głazów kamiennych, kładzionych bez zaprawy, z otworem wejściowym na wysokości kilku metrów nad ziemią. W miejscowości Agawnatuna zachowała się taka wieża do wysokości 8 m. Jej średnica wynosi 8,4 m. Do wnętrza wieży wchodziło się przez otwór umieszczony 3 m nad ziemią, zapewne po drewnianej drabinie, którą następnie wciągano do środka. Podobne wieże obronne, przypominające nuraghi z wyspy Sardynii (por. rys. 1), znajdowały się też m. in. w miejscowości Orom i Adiaman. W II tysiącleciu p.n.e. charakterystyczne były dla terenów Miasta-warownie, fortece-giganty Cytadele Urartu 106 107 Armenii całe osady warowne, w których akcent dominujący stanowiła cytadela. Osady te, a właściwie obszerne twierdze, budowane z głazów cyklopicznych, sytuowane były zawsze na wzgórzach i wraz z mniejszymi warowniami u stóp tych wyniosłości stanowiły rozbudowany system obronny. Wspaniały rozwój architektury obronnej na obszarach Zakau-kazia nastąpił jednak dopiero w IX w. p.n.e., z chwilą powstania państwa Urartu. Początkowo obejmowało ono tereny z ośrodkiem wokół jeziora Wan. Tutaj też, nad wschodnim brzegiem jeziora, założona została stolica królestwa - Tuszpa (dziś: miasto Wan). Stale zagrożone przez rosnącą potęgę Asyrii, państwo Urartu starało się zabezpieczyć swe granice zarówno przez budowę potężnych twierdz, jak i przez umocnienie potęgi gospodarczej i militarnej w drodze ekspansji terytorialnej w kierunku północnym. W VII w. p.n.e. głównym ośrodkiem życia państwowego staje się miasto-twierdza Tejszebaini w pobliżu dzisiejszego Ere-wania, na wzgórzu Karmir Biur (stolicą nadal pozostawała Tuszpa). Świetność Urartu nie trwała jednak długo. Siły państwa nadszarpnęły najpierw wojny z Asyrią, a na początku VI w. p.n.e. kres jego istnieniu położył najazd Medów. Sama natura stwarzała na omawianym obszarze możliwości dla rozwoju architektury. Obfitość różnorodnego materiału budowlanego - tufu, bazaltu, gliny nadającej się do wyrobu cegieł, wreszcie drzew takich, jak: sosna, topola, buk i dąb - pozwalała na wykształcenie się różnych typów budowli, interesujących założeń architektonicznych i urbanistycznych. Podziw wzbudzają odkryte w toku wykopalisk skomplikowane urządzenia irygacyjne, kanały, tunele, łaźnie, akwedukty i wodociągi, jakie wznosili Urartyjczycy. Ich liczne miasta zakładane były, jak się zdaje, według uprzednio opracowanego planu, uwzględniającego warunki naturalne, a więc rzeźbę terenu, występowanie wód, a nawet kierunek wiatru. Ważniejsze miasta urartyjskie odznaczały się regularną siecią ulic, dość szerokich, zabudową kamienną i ceglaną oraz doskonale opracowanym systemem obronnym. Zajmowały one zwykle obszar od 50 do 200 hektarów. Sytuowane były w miejscach z natury obronnych, a więc na skłonach wzgórz, i prawie zawsze po- łączone z położoną na najwyższym miejscu cytadelą. Panująca nad miastem cytadela i mury miejskie tworzyły jednolity system fortyfikacyjny. Godne uwagi jest to, że systemy obronne tworzyła także sieć wielu miast rozrzuconych na rozległych terenach, a więc nie tylko obiekty warowne w obrębie poszczególnych miast. Sygnalizacja świetlna ułatwiała natychmiastową łączność i wymianę informacji nawet między odległymi miejscowościami, dzięki czemu garnizony poszczególnych warowni mogły spieszyć z pomocą zagrożonym miastom. Urartyjskie cytadele, pod wieloma względami naśladujące takież - jeśli idzie o przeznaczenie - budowle hetyckie i asyryjskie, stanowiły krok naprzód w rozwoju starożytnej architektury obronnej. Sytuowane na wyniosłościach, zawsze na skraju miast, z którymi tworzyły wspólny system fortyfikacyjny, były doskonale wpasowywane w rzeźbę terenu, wykorzystywały naturalne walory obronne miejsca położenia. Często ich mury i baszty" wznosiły się stopniami ku górze, odpowiednio do linii pochyłości. Same mury budowano, podobnie jak u Hetytów czy w Mezopotamii, z suszonej cegły na kamiennym podmurowaniu, z głazów wielobocznych lub regularnie, gładko ociosanych. Lico muru zazwyczaj tynkowano gliną. Potężne baszty wzmacniały obwarowania na narożach i przy bramach, a na pozostałych odcinkach mur dzieliły w równych odstępach wysunięte na około metr czworoboczne skarpy, przypory. W obrębie cytadeli, zajmującej na ogół dość duży teren, mieściły się różne budowle, a więc pałac władcy lub komendanta garnizonu, świątynia, koszary, zbrojownia, magazyny, pomieszczenia administracyjne. Pod względem funkcji cytadele urartyjskie można podzielić na dwa typy. Pierwszy obejmował warownie o przeznaczeniu przede wszystkim gospodarczym, a więc będące ur^cnionymi kompleksami budowli, które służyły za magazyny żywności i oręża oraz mieściły pracownie rzemieślnicze (głównie wytwarzające broń). Cytadele tego typu łączyły zespół zwykle wolno stojących obiektów, opasanych wspólnym murem obronnym. Elementy obronne stanowiły w nich cechę drugorzędną, wynikały po prostu z konieczności zabezpieczenia przedmiotów, które tu wytwarzano i magazynowano. Dobrym przykładem może tu być cytadela 108 Miasta-warownie, fortece-giganty Cytadele Urartu 109 miasta Irpuni (dziś ruiny na przedmieściu Erewania), położona na wzgórzu Arin Berd. Drugi typ to potężnie ufortyfikowane cytadele przeznaczone wyłącznie do walki obronnej i obliczone na wytrzymanie długiego oblężenia. Pełniły one zarazem funkcje ośrodków administracyjnych. Tu mury i baszty zamykały z reguły zwarty kompleks budowli, przeznaczonych głównie na pomieszczenia dla żołnierzy i magazyny na broń oraz żywność. Doskonałymi przykładami cytadeli drugiego typu były warownie we wspomnianym już Tejszebaini i wiosce Aragac. W twierdzach obu typów znajdowały się też reprezentacyjne pomieszczenia dla władcy, namiestnika czy komendanta i świątynia. Sama stolica Urartu - Tuszpa - jest dotąd najmniej zbadana. Wiadomo jednak, m. in. dzięki opisowi armeńskiego historyka z V w., Mojżesza Choreńskiego, że miasto to, założone w połowie IX w. p.n.e. przez króla Sarduriego I, było ludne, z szerokimi ulicami, dwu- i trzypiętrowymi domami, ozdobione parkami, kwietnikami i budowlami publicznymi, takimi jak na przykład łaźnie. Zajmowało długi pas przybrzeżny nad jeziorem Wan. Prócz murów miejskich broniła go potężna cytadela z pałacem królewskim, a ponadto stolicę osłaniał pierścień twierdz rozlokowanych na bliższych i dalszych przedpolach: Chajka Berd, Churnum, Górny i Dolny Anzaf, Aralesk. Cytadelę w mieście Irpuni, na wzgórzu Arin Berd, polecił wznieść w 782 r. p.n.e. król Argiszti I. Należała ona do typu wa rowni stanowiącej przede wszystkim ośrodek rzemieślniczy na stawiony na produkcję broni oraz będącej rodzajem spichlerza żywności. Mieściła również w swych murach pałac królewski i świątynię, broniła miasta, choć nie tworzyła wraz z nim jedno litego systemu fortyfikacyjnego. Cytadela zajmowała zbliżony w planie do trójkąta wierzchołek wzgórza, wznosząc się 65 m nad poziom miasta. Potężne mury obronne rozczłonkowane były czworobocznymi basztami-przyporami, wysuniętymi przed lico obwarowań na metr. Wewnątrz murów, od strony zachodniej - zwróconej w kierunku odległej góry, Ararat - mieściły się wspaniały pałac z wielką salą kolumnową i świątynia. Od pół nocnego wschodu do centralnego dziedzińca przylegały zabudo wania gospodarcze, warsztaty i magazyny. ...... ;' ; --" r-^r-T-, ^Siw^^ , * Najciekawszym obiektem obronnym i zarazem najważniejszym, jak się zdaje, w architekturze obronnej Urartu w VII w. p.n.e., była cytadela miasta Tejszebaini koło dzisiejszego Erewania. Zajmowała ona wierzchołek i południowo-zachodni skłon Karmir Biur (Czerwonego Wzgórza), schodząc ku miastu (ryć. 27). Zbliżony do pięcioboku zarys murów obronnych otaczał obszerną przestrzeń zabudowaną od strony północno-wschodniej zwartym kompleksem pomieszczeń przeznaczonych m. in. dla żołnierzy Ryć. 27. Cytadela w Tejszebaini (Armeńska SRR) garnizonu, sal reprezentacyjnych namiestnika królewskiego i zarazem dowódcy warowni, długich i wąskich sal wypełnionych naczyniami na produkty żywności i wino. Środkowa część tego kompleksu zabudowań, zajmująca 4000 m2 powierzchni, była dwukondygnacyjna. Od strony południowo-zachodniej, od miasta, między murem obronnym a zabudowaniami cytadeli rozpościerał się obszerny plac, może rodzaj dziedzińca honorowego, ujęty występującymi do przodu skrzydłami budowli, której elewacja frontowa miała kształt podkowy. Od południa do cytadeli wiodła potężnie ufortyfikowana olbrzymimi czworobocznymi basztami brama (ryć. 28). Przypomina ona zasadniczym kształtem bramy warowni hetyckich, a także asyryjskich i babilońskich. Od prawej strony zabezpieczał ją dodatkowo masywny czworobok murów przylegających do obwarowań właściwych. Takiż "bastion" wzmacniał również północno-zachodni narożnik fortyfikacji. Od północy wierzchołek wzgórza urywał się gwałtownie, tworząc niedostępną skalną skarpę. U jej stóp płynęła rzeka Raz-dan. Skarpa i rzeka stanowiły więc doskonałe naturalne zabez- Cytadele Urartu 110 Miasta-warownie, jortece-giganty 111 pieczenie cytadeli, niemniej jednak i od tej strony jej mury, przylegające bezpośrednio do zabudowań, tworzyły groźny i zarazem piękny masyw ceglany najeżony czworobocznymi basztami. Cała ta ściana obwarowań opadała tarasami, stosownie do rzeźby terenu. Wdarcie się do cytadeli - jakby się mogło wydawać - było praktycznie możliwe tylko przez bramę, lecz żeby się do niej zbliżyć, należało najpierw zdobyć miasto, silnymi murami połączone z panującą nad nim warownią. A jednak Tejszebaini upadło i to zaledwie po stuletnim istnieniu. Pod koniec Ryć. 28. Brama warowna cytadeli w Tejszebaini (Armeńska SRR) VII w. p.n.e. zdobyli miasto i cytadelę groźni najeźdźcy zza Kaukazu - Scytowie. Po upadku największej warowni nastąpiła niebawem likwidacja całego państwa urartyjskiego, zajętego wszakże nie przez Scytów, lecz irański lud - Medów. Ten sam typ, co w Tejszebaini, prezentowała warownia w miejscowości Aragac, leżącej w połowie drogi między dzisiejszym Erewaniem a szczytem wulkanicznym Aragac, wznoszącym się na wysokość 4090 m n.p.m. Zbudowana mniej więcej w tym samym czasie co poprzednio omówiona, podobna do niej ogólnym kształtem, funkcją i usytuowaniem, cytadela w Aragac zajmowała wierzchołek stromego skalnego cypla, z którego ku południowi roztaczał się piękny widok na odległą równinę u podnóża góry Ararat, przeciętą wstęgą rzeki Araks. Mury zakreślały figurę niemal idealnego prostokąta. Jedynie od strony północno-wschod-niej regularność tej figury zniekształcały uskoki murów obronnych, "cofających się" przed obrywem skały (ryć. 29). Przez S* r Ryć. 29. Plan cytadeli w Aragac (Armeńska SRR) i! n bramę w północno-za-chodnim narożniku murów, do której prowadziła stroma rampa, wchodziło się na rozległe podwórze, z dwu stron przylegające do położonej w narożniku czworoboku surowej, wysokiej budowli z czterema potężnymi basztami na narożach i regularnie rozmieszczonymi występami na całej długości ceglanych murów. Zwarty masyw całej cytadeli (ryć. 30) sprawiać musiał rzeczywiście groźne wrażenie. Ryć. 30. Cytadela w Aragac (Armeńska SRR) Urartu upadło pod ciosami Medów. Medię wchłonęła niebawem Persja. Tej kres położą wyprawy Aleksandra Macedońskiego. Na gruzach jednych państw powstawały i rozwijały się inne. Na jeźdźcy burzyli twierdze, zdobywając kraj, i wznosili je, by prze ciwstawić się kolejnym najeźdźcom. • , .. ....,,• 113 112 • ' Miasta-warownie, jortece-giganty OSTATNIE IMPERIUM PRZEDHELLENISTYCZNEGO WSCHODU Ostatnim przedhellenistycznym imperium starożytnego Bliskiego i Środkowego Wschodu - imperium z dotychczasowych najobszerniejszym. - było państwo perskie, zorganizowane i rządzone przez królów z dynastii Achemenidów. W okresie szczytowej potęgi, w V w. p.n.e., w skład tej wielonarodowościowej monarchii wchodziły obszary środkowej i zachodniej Azji, wysp Morza Egejskiego, Tracji i Egiptu. Do czasu zwycięskiego powstania Persów pod wodzą Cyrusa I przeciw Medii, w połowie VI w. p.n.e., właśnie Media była, przez krótki zresztą okres, władczynią Iranu, a także - dzięki podbojom - Armenii i Asyrii. Warto więc na wstępie podrozdziału kilka słów poświęcić architekturze obronnej tego państwa. Tmierdze medyjskie Zachowały się, niestety, jedynie informacje w tzw. rocznikach asyryjskiego władcy Sargona II oraz schematyczne wizerunki na reliefach pałacu tegoż króla w Dur-Szarrukin, dotyczące warowni medyjskich. Same one nie przetrwały, a brak dotychczas badań archeologicznych nie pozwala na potwierdzenie wspomnianych źródeł materiałem w tym przypadku najistotniejszym. Z opisów w "rocznikach" Sargona II i z reliefów na ścianach jego pałacu można jednak wyciągnąć pewne wnioski, m. in. na temat założeń obronnych Medów. Architektura ich niewątpliwie czerpała z doświadczeń ludów ościennych, a więc nawiązywała przede wszystkim do budowli asyryjskich i urartyjskich. Miasta medyjskie musiały być dobrze i silnie obwarowane. Otaczał je zwykle co najmniej jeden, a często dwa i trzy pierścienie murów obronnych z basztami oraz głęboki rów przed murem zewnętrznym. Grubość murów wahała się w granicach 7-8 m, a wysokość dochodziła do 15-20 m. Materiałem budowlanym był z reguły kamień. Na płaskorzeźbach pałacu w Dur-Szarrukin, gloryfikujących przewagi wojenne asyryjskiego króla i wymieniających przy oka- Ostatnie imperium przedhellenistycznego Wschodu zji zdobyte przez niego miasta, znajdują się schematyczne wizerunki dwu warownych obiektów medyjskich, zdobytych przez Sargona II pod koniec VIII w. p.n.e.: twierdzy Kiszessu i warownego miasta Charchar. System fortyfikacyjny twierdzy w Kiszessu stanowił potrójny pierścień wysokich murów obronnych z basztami, przy czym każda kolejna linia umocnień wznosiła się na wyżej położonym tarasie. Do twierdzy prowadziła dobrze obwarowana brama, za którą, jak by można sądzić z rysunku, znajdował się jeszcze rów wypełniony wodą. Przedstawione na drugim reliefie miasto Charchar otoczone było pojedynczym murem obronnym z basztami, lecz dodatkowym umocnieniem była tu rzeka okalająca obwarowania, a za nią wysoki obmurowany taras, nad którym dopiero wyrastały mury obronne. Na wzgórzu wewnątrz miasta widać jakieś zabudowania pałacowe, być może będące zarazem cytadelą. Stolica Medii, Ekbatana (dziś: Hamadan) - utożsamiona przez greckiego historyka Herodota z mitycznym miastem, o którym mówiły irańskie legendy - nie jest, niestety, przebadana, nie zachowały się też żadne przekazy ikonograficzne. Wiadomości, zresztą krańcowo przeciwstawne, podają wspomniany już kilkakrotnie Herodot i inny grecki historyk, Polibiusz, żyjący w latach ok. 200 - ok. 118. Według pierwszego stolicę Medów otaczało aż siedem coraz wyżej, tarasowo wznoszących się pierścieni murów obronnych. Blanki pierwszych pięciu lśniły kolorami: białym, czarnym, purpurowym, błękitnym i pomarańczowym. Krenelaże dwu pozostałych były natomiast pokryte srebrem i złotem. Trudno1 wątpić w istnienie silnych fortyfikacji starożytnej Ekbatany, lecz złocenia jej murów należy przypisać już tylko fantazji Herodota czy raczej jego bezkrytycznemu powtarzaniu zasłyszanych legend. Z kolei według opisu Polibiusza Ek-batanę nie otaczały w całości mury obronne, miasto miało natomiast potężną cytadelę, u której stóp znajdowały się pałace królewskie. Dopóki w toku wykopalisk archeologicznych nie ustali się bardziej konkretnych danych, dopóty o urządzeniach obronnych państwa Medów można będzie mówić tylko najogólniej. Zeszło ono zresztą z widowni dziejowej po niespełna dwustu latach ist- 8 - Grody, zamki, fortece 115 114 Miasta-warownie, fortece-giganty Ostatnie imperium przedhellenistycznego Wschodu nienia, stając się prowincją olbrzymiego imperium założonego przez niedawnych wasali, zamieszkujących na południu Iranu Persów. Pod berłem Achemenidóm Po trzyletnich walkach (555 - 553) Persowie pod wodzą Cyrusa I pokonali ostatecznie Medów, od których byli dotąd zależni, a zwycięski wódz zapoczątkował achemenidzką dynastię nowego państwa, które niebawem zawładnąć 'miało olbrzymim terytorium, rozciągającym się od Indii na wschodzie, po piaski nubijskie na zachodzie. Jeszcze sam Cyrus w kolejnych wyprawach wojennych podporządkował sobie Lidię - zajmującą w tym czasie prawie całą Azję Mniejszą, Iran, Zakaukazie, Babilonię, Feni-cję i Palestynę. Za stolicę obrał miasto Pasargade, leżące w południowym Iranie, na wschód od Zatoki Perskiej, olbrzymie imperium zaś podzielił administracyjnie na satrapie, nadając pewną autonomię podbitym krainom, co miało je przychylniej usposobić do nowej władzy. Ten manewr polityczny, nie spotykany dotąd w dziejach starożytnego Wschodu, zasługuje rzeczywiście na szczególne podkreślenie. Pozostawienie podbitym ludom minimum swobody nie eliminowało potrzeby utrzymywania licznej armii, rozlokowywania garnizonów w podbitych krajach i forty-fikowania miast. Syn i następca Cyrusa, Kambyzes (panujący w latach 529 - 522), dołączył jeszcze do ojcowego państwa Egipt. Następca tegoż z kolei, Dariusz I Wielki (panujący w latach 522 - 485), podbił powtórnie odłączone w drodze buntu Babilonię, Azję Mniejszą i Egipt, a ponadto zajął jeszcze Arabię, kraje Azji Środkowej, północną część Indii, wyspy Morza Egejskiego oraz Trację i Macedonię. Tymi ostatnimi podbojami rozpoczął trwające pół wieku słynne perskie wojny z miastami-państwami greckimi (trwające od 500 do 449 r.). Perska architektura obronna, i nie tylko obronna, opierała się w znacznym stopniu na tradycjach i doświadczeniach krajów podbitych, zwłaszcza Medii i Babilonii. Wniosła też wiele własnych innowacji, zwłaszcza w dziedzinie reprezentacyjnej architektury pałacowej, z imponującymi apadanami - obszernymi, wy- sokimi salami o stropach wspieranych lasem wysmukłych kolumn. Do budowy używano w poważnym stopniu kamienia (głównie wapienia), ale także drewna, sprowadzanego aż z Libanu, północno--zachodnich Indii i Egiptu, cegły suszonej i wypalanej (głównie w budownictwie obronnym) oraz cegły glazurowanej do dekoracyjnego oblicowywania murów. Pierwsza stolica państwa perskiego - Pasargade - założona przez Cyrusa I w 550 r. p.n.e., zbudowana została w znacznym stopniu na podobieństwo medyjskiej Ekbatany (tej z opisu Poli-biusza). Położona między górami, pozbawiona była zewnętrznych Ryć. 31. Fortyfikacje perskie: (a - schemat umocnień Persepolis (Iran), b - przekrój umocnień Suzy (Iran) i. murów obronnych, miała natomiast w bezpośrednim sąsiedztwie silnie ufortyfikowaną cytadelę. Wznosiła się ona na wierzchołku jednej :z wyniosłości, zbudowana na sztucznie usypanej czworo-bocznej platformie o bokach 78X79 m, obmurowanej dużymi, precyzyjnie ociosanymi blokami kamiennymi. Kolejna stolica imperium perskiego - Persepolis - założona przez Dariusza I, a budowana w latach 520-460, oraz miasto Suza ufortyfikowane zostały wedle innej zasady. Obydwa miasta--twierdze były otoczone murami, a właściwie kilkoma liniami umocnień. Pierwsza linia murów obronnych Persepolis (ryć. 31) biegła grzbietem wzgórz otaczających dolinę, na której zbudowano miasto, na wschód i południowy wschód od rozległego tarasu pałacowego. Druga linia przebiegała obok i równolegle do Nad Indusem i Huang-ho Miasta-warownie, fortece-giganty 117 116 wschodniej krawędzi tarasu pałacowego, łącząc się z pierwszą w ten sposób, że razem tworzyły jeden wieniec murów otaczających miasto, przy czym druga linia umocnień oddzielała zarazem miasto od obszernego zespołu pałaców. Słynne pałace Persepolis, wzniesione na olbrzymim tarasie skalnym, którego ściany - obmurowane blokami kamiennymi - same już stanowiły przeszkodę, a zatem element fortyfikacji, otaczał również pierścień murów od północy, zachodu i południa, łączący się z pierwszą linią umocnień miejskich. Właściwe mury obronne - wysokie na 11,5 m (od wschodu) do 15 m (od zachodu), wzmocnione czworobocznymi basztami równomiernie rozmieszczonymi i występującymi zarówno przed zewnętrzne, jak i wewnętrzne lico - otaczał głęboki rów, przed którym jeszcze biegł potężny nasyp z piachu i żwiru, oblicowany cegłą wypalaną. Rów nie był wypełniany wodą, lecz gromadząc wody deszczowe, chronił umocnienia i taras pałacowy od podmywania podczas gwałtownych na tych terenach ulew. Pełnił zatem nie tylko funkcję fortyfikacji. Dziś pozostały tylko ślady umocnień stolicy Dariusza I. System obwarowań Suzy oparty był na podobnej zasadzie, z tym tylko, że tu najwyższe miejsce miasta-twierdzy zajmowała cytadela. Na szczególną uwagę zasługuje jednak kształt samych umocnień (por. ryć. 31b). Składały się one z kilku linii wznoszących się tarasami ku górze. Szeroki rów, wypełniony wodą, oblewał taras, którego niemal pionowa ściana wznosiła się na wysokość 18 m. Z tarasu, w pewnej odległości od jego krawędzi, wyrastał pierwszy właściwy mur obronny, wysoki na 9 m, umocniony znacznie wyższymi basztami. Szeroka platforma wieńcząca ten mur, z przedpiersiem od zewnątrz, przylegała z kolei do ziemnego wału oblicowanego cegłą i umocnionego również basztami. Między wałem a następnym murem - jakby kolejnym stopniem gigantycznych schodów - znajdował się głęboki rów. System fortyfikacyjny istotnie - zdawałoby się - nie do zdobycia. Szczegóły i elementy umocnień perskich miast-warowni nie były czymś zupełnie nowym. Nieco inaczej wyglądał jedynie układ i sam system fortyfikacji miast, choć i on nawiązywał do wcześniejszych osiągnięć Hetytów, Asyryjeżyków czy Chaldej- czyków. Sławę czasom perskim przyniosła jednak przede wszystkim architektura pałacowa. Dla zamknięcia najstarszych historycznych dziejów architektury obronnej wypada jeszcze omówić wybrane przykłady z południowej i dalekowschodniej Azji. NAD INDUSEM I HUANG-HO Zdumiewające i prawdziwie egzotyczne - dla Europejczyka - cywilizacje południowej i dalekowschodniej Azji to świat istotnie odmienny od tego, o którym traktował dotychczas tekst książki, choć przecież mówiło się w nim o starożytnych kulturach dostatecznie różnych od późniejszych europejskich, by widzieć w nich egzotykę. Wrażenie niezwykłości i egzotyki sprawiają jednak przede wszystkim zjawiska mało znane. Poznane już - pozwalają dopatrzyć się wielu zbieżności, cech wspólnych, podobieństwa. Wielkie, wspaniałe kultury starożytnych Indii i Chin przemawiają przede wszystkim ową odmiennością form dzieł sztuki, literatury, odmiennością systemów religijnych i myśli filozoficznej. A jak przedstawiała się architektura tych niezależnie od Europy rozwiniętych cywilizacji Wschodu? Słowo architektura, w odniesieniu do Indii czy Chin, przywołuje obrazy rzeźbionych świątyń skalnych, smukłych pagód, olbrzymich stup i przeładowanych ornamentem wieżyc świątynnych. Z architekturą obronną na ogół trudno spotkać się w pracach mówiących o sztuce, a nawet wyłącznie o architekturze tych kręgów cywilizacyjnych. Czyżby setki i tysiące owych gigantycznych świątyń hinduistycznych i buddyjskich stanowiły w ciągu wieków wystarczające i jedyne zabezpieczenie niepodległego bytu państw południowo- i dalekowschodniego świata? Oczywiście - nie. Niewiele wprawdzie zachowało się śladów po starożytnych budowlach obronnych Indii i Chin, jeśli pominąć tu znany każdemu słynny Mur Chiński; budowle takie istniały jednak i warto im poświęcić nieco uwagi. Nad Indusem i Htuang-ho 119 Miasta-warownie, jortece-giganty 118 Tajemnice Mohendżo-Daro i Harappy O rzeźbionych w litej skale świątyniach w Elurze czy pięknych malowidłach w grotach Adżanty wiedziano już dawno. Lecz dopiero badania prowadzone przez archeologów w ostatnich dziesięcioleciach przyniosły rewelacyjne odkrycia, pozwalające stwierdzić, że już na dwa tysiące lat przed powstaniem wspomnianych dzieł sztuki, a nawet wcześniej, na rozległych obszarach subkontynentu indyjskiego kwitła wysoka cywilizacja. Kultura ludów zamieszkujących nad Indusem i Gangesem była więc co najmniej równa wiekiem kulturze sumeryjskiej i egipskiej. Czy łączyły ją już wtedy z Bliskim Wschodem jakieś kontakty i czy miały one większy wpływ na formy życia społecznego na Półwyspie Indyjskim - trudno dziś powiedzieć. Kontakty zapewne istniały, lecz nie musiały one mieć wpływu decydującego. Warunki naturalne - żyzna gleba, lasy, obfitość zwierzyny na obszarach dziś stanowiących już na ogół pustynię - wystarczały, by rozwinęło się tu życie osiadłe, wyrosły ludne miasta i wsie. Starożytne dzieje Indii dzieli się dziś na trzy okresy. Pierwszy, trwający od połowy III tysiąclecia (według niektórych badaczy już od schyłku IV) do około połowy II tysiąclecia p.n.e., to tzw. kultura doliny Indusu, zwana też kulturą Harappy; drugi, trwający od około połowy II tysiąclecia do VI w. p.n.e., nosi nazwę okresu wedyjskiego (od słowa weda - wiedza; w okresie tym powstały wybitne dzieła literatury staroindyjskiej, takie jak na przykład słynna Rigweda - Księga pieśni czy, jak kto woli, Księga hymnów); trzeci wreszcie okres - rozkwitu państwa o ustroju niewolniczym, w tym potężnego imperium Maur j ów, i wspaniałego rozwoju architektury, zwłaszcza sakralnej - trwał od VI w. p.n.e. po wiek V n.e. Nie wiadomo z całą pewnością, jaki lud był twórcą kultury Harappy. Przypuszcza się jednak na ogół, że byli to Drawidowie. Ta najstarsza kultura Półwyspu Indyjskiego - wspaniała cywilizacja miejska - obejmowała olbrzymi obszar, od Rupar u stóp Himalajów po Lothal nad Zatoką Kanibajską, z centralnym pasem w dolinie Indusu. Jej największymi ośrodkami, a w każdym razie najdokładniej przebadanymi - może stolicami państw - były wielkie miasta Harappa i Mohendżo-Daro, dziś na terenie Pakistanu. (Nazwy te są współczesne - nie wiadomo, jak miasta te nazywały się przed prawie pięcioma tysiącami lat; dotychczas nie odczytano pisma ich mieszkańców). Najciekawszym chyba zjawiskiem w kulturze doliny Indusu było zakładanie miast według z góry opracowanego planu. Podobnie jak w większości osiedli miejskich starożytnego świata, i tu ulice przecinały się pod kątem prostym. Szerokie (niekiedy do 10 m), wybrukowane, zabudowane były po obu stronach piętrowymi domami z cegły wypalanej, przy czym okna wychodziły na podwórza, a nie ku ulicy, co do dziś jest typowe dla krajów o klimacie gorącym, gdzie mieszkańcy szukają schronienia przed upalnym słońcem. Miasta kultury Harappy miały też - rzecz godna podziwu - doskonałe urządzenia wodociągowe i kanalizacyjne, zbiorniki na zapasy wody na czas suszy czy oblężenia, uliczne obmurowane ścieki, instalacje doprowadzające wodę do mieszkań, łaźni, budowli publicznych. Zarówno miasta, jak i osady wiejskie były otaczane silnymi murami obronnymi, niekiedy nawet kilkoma pierścieniami murów, z warownymi wrotami i wieżami obserwacyjnymi. Zazwyczaj nad miastem dominowała jeszcze cytadela, sytuowana na sztucznej, usypanej z ziemi platformie, zajmującej czworobok o bokach od kilkudziesięciu do kilkuset metrów, wydźwigniętej na 9 do 15 m. Cytadelę otaczały z reguły podwójne mury obronne z warownymi bramami i basztami. Najstarsze osiedla, na przykład w Czanhu-Daro, zajmujące teren o powierzchni około 8000 m2, otoczone były murem obronnym z głazów cyklopicznych, układanych bez zaprawy, a więc podobnie jak w twierdzach hetyckich czy zamkach mykeńskich. Późniejsze nieco, wielkie miasta w dolinie Indusu miały już mury ceglane i to z cegły wypalanej, którą łatwo tu było wyrabiać dzięki obfitości (w tamtych czasach, nie dziś) lasów, a więc i drewna do wypalania. Najdoskonalsze przykłady zarówno urbanistyki, jak i fortyfikacji stanowią pozostałości dwu największych miast omawianej cywilizacji - Mohendżo-Daro i Harappy. W efekcie częstych kataklizmów powodziowych obydwa były kilkakrotnie -doszczęt- T Miasta-warownie, fortece-giganty Nad Indusem i Huang-ho 121 120 nie niszczone i na nowo odbudowywane, na ogół z zachowaniem pierwotnego układu przestrzennego. Mohendżo-Daro w II tysiącleciu p.n.e. zamieszkiwało ponad 40 000 ludzi. Miasto zajmowało obszar o powierzchni przekraczającej 2,5 km2, otoczony masywnymi murami obronnymi. W ich obrębie znajdowała się ponadto cytadela, na wysokiej czworo-bocznej platformie, o bokach długości 190 i 380 m. Umacniały ją podwójne mury obronne o szerokości 12 m u podstawy, wysokie na blisko 11 m, co wraz z wysokością obmurowanej platformy dawało łącznie około 25 m. Baszty i obwarowania bramy stanowiły dodatkowe umocnienia cytadeli. Na terenie ujętym jej murami znajdowały się zapewne budowle pałacowe i sakralne, jako że cytadela była niewątpliwie ośrodkiem władzy i administracji wielkiego miasta. Zachowane resztki budowli o powierzchni 170X230 m są zapewne pozostałościami pałacu. Podobne mury obronne z basztami i bramami oraz wyniesiona na platformie cytadela broniły niezawisłego życia mieszkańców Harappy. Około 1500 r. p.n.e. kultura doliny Indusu przestała istnieć. Piękne wielkie miasta zamieniły się w ruinę i nigdy już nie odrodziły się tak wspaniale. Przypuszcza się, że zagładę miastom przyniosły jakieś gwałtowne kataklizmy w rodzaju trzęsienia ziemi czy wylewów rzek, co których nie dźwignęły się już one z ruin. Miary nieszczęścia dopełniły najazdy Ariów, plemion z Azji Środkowej, które od połowy II tysiąclecia p.n.e. zaczęły nękać żyzne i ludne tereny subkontynentu, a ściślej jego obszary północno-zachodnie, dopóki ich ostatecznie nie opanowały po kilku stuleciach. Epoka, która teraz nastąpiła - tzw. okres wedyj-ski - nie pozostawiła wielu śladów architektury. Prawdopodobnie były to czasy regresu w tej dziedzinie kultury. Rozwój nowej, odmiennej architektury przyniósł dopiero trzeci okres w starożytnych dziejach Indii, zapoczątkowany około VI w. p.n.e., zwłaszcza czasy panowania dynastii Maur j ów (IV-III w.). Z VI w. p.n.e. zachowały się pozostałości obwarowań stolicy królestwa Magadha - miasta Radżgir (w dolinie Gangesu, w dzisiejszym stanie Bihar). Być może pochodzą one z czasów panowania króla Bimbisary. Mur obronny tego miasta zbudowany był z dużych głazów (o wymiarach średnio 98X150 cm), z grubsza tylko ociosanych, lecz spinanych dla trwałości żelaznymi klamrami. Ten kamienny mur sięgał do wysokości około 3,5 m, nad nim zaś wznosił się mur ułożony na przemian z kamienia i cegły. W następnych stuleciach, kiedy władzę nad królestwem Magadha objęli Maurjowie, ze słynnym Czandraguptą - założycielem dynastii (panował w ostatniej ćwierci IV w. p.n.e.) i jeszcze słynniejszym jego wnukiem - Asioką (3 i 2 ćwierć III w. p.n.e.), który, według legend, zbudować miał (w ciągu jednej nocy!) 84 000 wspaniałych świątyń buddyjskich, stolicą zostało miasto Pataliputra (w pobliżu dzisiejszej Patny, w stanie Bihar). Dziś stolica Asioki znana jest głównie z opisów, podziwiających zwłaszcza pałac królewski. Obwarowania miasta, kreślące figurę prostokąta o bokach w przybliżeniu 1,4X1,5 km, miały podobno 64 bramy oraz 580 baszt obronnych i zarazem obserwacyjnych. Tak przynajmniej mówią zachowane opisy. W toku prac archeologicznych odsłonięte natomiast fragmenty obwarowań, które składały się m.in. z drewnianego częstokołu o skomplikowanej konstrukcji, z grubych do 50-60 cm bali. Po upadku imperium Maurjów jego północno-zachodnie rejony (Gandhara) zajęte zostały przez hellenistyczne państwo baktryj-skie w II w. p.n.e. W pierwszych wiekach nowej ery na terenach tych ukształtowało się silne królestwo Kuszanów - przybyszów z Azji Środkowej. Budownictwo z tych czasów, w tym także obronne, na ogół zachowało jednak wiele cech indyjskich, wykształconych w poprzednich okresach. Dla zamknięcia podrozdziału o starożytnej architekturze obronnej Półwyspu Indyjskiego warto poświęcić kilka zdań miejscowości Taksila. Wykopaliska archeologiczne odsłoniły tu kolejno istniejące po sobie trzy osiedla typu miejskiego, silnie ufortyfikowane. Najwcześniejsze z nich założyli (na pozostałościach pierwotnego miasta indyjskiego) Persowie, którzy wtargnęli na obszar Gandhary w VI w. p.n.e. To perskie miasto nie miało w przeciwieństwie do opisanych miast indyjskich cytadeli, nie zdobjły go też charakterystyczne świątynie - stupy, czajtie czy wihary. Jego mury obronne zbudowane były częściowo z cegły 122 Miasta-warownie, fortece-giganty 123 Nad Indusem i Huang-ho mułowej, częściowo zaś stanowiły wał z ubitej gliny, umocniony drewnianymi balami. Gdy baktryjscy Grecy zawładnęli Taksilą, założyli na jej miejscu (miasto było wielokrotnie niszczone i na nowo budowane) własne miasto - Sirkap. Regularny czworobok miejskiego obszaru otoczyli długim na około 5,5 km murem obronnym, którego grubość wahała się od 4,5 do 6,5 m, wysokość natomiast sięgała 6-9 m. Mur ten wzmacniały wysokie baszty, jedyna zaś brama obwarowana została tak silnie, że właściwie stanowiła jakby osobną niewielką twierdzę. Trzecia wreszcie faza umocnień miejskich na terenie dawnej indyjskiej Taksili dotyczy już początków nowej ery, przynależności do rozległego państwa Kuszanów, obejmującego, prócz północnej części subko-ntynentu indyjskiego (po górny bieg Gangesu), także tereny wcześniejszego państwa grecko-baktryjskiego, część Iranu i znaczne połacie Azji Środkowej. Powstałe na ruinach Taksili kuszańskie miasto Sirsukh, zajmujące prostokąt o bokach 1,3X1 km, otaczały mury kamienne, o szerokości około 6 m. Szlakiem Wielkiego Muru Olbrzymie połacie Chin zaludnione były już od czasów wczesnego paleolitu. W III tysiącleciu p.n.e. istniało tu już rolnictwo. Jego rozwojowi sprzyjały żyzne gleby lessowe wzdłuż wielkich rzek - Huang-ho i Jangcy. Formacje państwowe pojawiły się jednak później niż w Międzyrzeczu, nad Nilem czy w dolinie Indusu. O kształtowaniu się klasowego społeczeństwa, ustroju niewolniczego i pierwszego państwa, rządzonego przez wodzów zwanych wanami, możemy mówić dopiero w II tysiącleciu p.n.e. Dogodne warunki rozwoju rolnictwa i rzemiosła sprawiły jednak, że starożytna cywilizacja chińska szybko nadrobiła zaległości w stosunku m.in. do obszarów Bliskiego Wschodu. Następne tysiąclecie oraz przełom starej i nowej ery przyniosą wspaniały rozkwit chińskiej kultury i sztuki. Już w pierwszym historycznym okresie, zwanym Szang (od nazwy państwa) lub In (od nazwy stolicy tego państwa), trwa-. jącym od około XV do około XII w. p.n.e., wyrosły duże, ludne miasta. Nie były one bynajmniej pozbawione obwarowań. Już In - pierwsza (prawdopodobnie) stolica państwa Szang (dzisiejsze Czengczou w prowincji Honan) - istniejące do XIV w. p.n.e., odznaczać się musiało wielką powierzchnią, skoro pozostałości obwarowań wybiegają znacznie poza granice obecnego miasta. Mury obronne, a właściwie potężny wał z ubitej gliny miał u podstawy szerokość około 16,5 m. Położone na północ od Czengczou miasto koło dzisiejszego Anjangu, w tej samej prowincji, było prawdopodobnie drugą stolicą państwa z okresu Szang. I ono - rozległe, regularnie zabudowane, podzielone na dzielnice - było silnie obwarowane murami obronnymi. Oprócz murów miejskich, fortyfikacje otaczały także pałace w obrębie stolicy. Zachowały się po tych umocnieniach jedynie nikłe resztki. Piktogramy z tych czasów, ukazujące m.in. wygląd wież strażniczych, uzupełniają dziś wiedzę o formach budownictwa obronnego okresu Szang. Obwarowania w postaci wału ziemnego poprzedzonego głębokim rowem wypełnionym wodą istniały ponadto w Huangszy, mieście nad Jangcy, w prowincji Hupej, odkrytym w czasie wykopalisk. Fortyfikacje te otaczały teren o powierzchni około 2,5 km2. Na kolejny okres starożytnych dziejów Chin, zwany okresem Czou (XII-III w. p.n.e.), przypada uformowanie się despotycznej monarchii o ustroju niewolniczym, w której na czele dominującej arystokracji obszarniczej stał cesarz. Wspaniale rozwinęły się w tym czasie architektura, rzemiosło, handel oraz nauka, kultura, piśmiennictwo i filozofia. Okres ten dzieli się jeszcze na kilka podokresów, faz, z których najważniejsze - to fazy Cesarstwa Zachodniego (od ok. 1027 do ok. 770 r.) i Cesarstwa Wschodniego (od ok. 770 do ok. 221 r.) z podziałem na mniejsze etapy (Czun-ku - od 722 do 481 r. i Czango - od 481 do 221 r.). Stolic Cesarstwa Zachodniego - Haocin koło dzisiejszego miasta Si-an (w prowincji Szensi) i Fyncin, a także wielu innych miast broniły mury warowne, których podstawowym materiałem była glina. Często był to po prostu solidny wał ziemny, otoczony jeszcze rowem wypełnionym wodą. Dodatkowe umocnienia stanowiły ufortyfikowane bramy i wieże strażnicze. , • Nad Indusem i Huang-ho 125 Miasta-warownie, fortece-giganty 124 Gdy trudne do powstrzymania najazdy koczowników z północy zagroziły Zachodniemu Cesarstwu Czou w VIII w. p.n.e., dwór przeniósł się na wschód. Stolicą państwa, które przyjęło teraz nazwę Cesarstwa Wschodniego, stało się miasto Łoi, położone na zachód od dzisiejszego Lojangu (w prowincji Honan). Nowa stolica, wzniesiona według wcześniej opracowanego planu, zajmowała teren regularnego kwadratu o boku 9 Ii (ok. 2,25 km). Wzdłuż i w poprzek przecinało ją dziewięć szerokich (do ok. 23 m) ulic, tworząc układ szachownicowy. W centrum mieściły się pałace cesarskie i świątynie, otoczone solidnym murem obronnym. Nie mniej silne obwarowania otaczały również samo miasto. Z każdego jego boku w murze usytuowane były trzy dobrze ufortyfikowane bramy. Ostatnie stulecia państwa Czou, od schyłku V w. do 221 r. p.n.e., to tzw. Epoka Walczących Królestw. Nastąpiło wtedy osłabienie władzy centralnej, oderwanie się poszczególnych prowincji, chaos i zbrojne walki wewnętrzne między powstałymi królestwami o hegemonię nad innymi. Niewiele zachowało się śladów budowli obronnych z tego okresu, wiadomo jednak, że przede wszystkim ten rodzaj budownictwa stanowił wówczas przedmiot troski każdego z królów. Władcy państw Cin, Czu, Ci, Czao, Wej, Hań i Jen - siedmiu największych królestw chińskich - nie ograniczali się jedynie do obwarowywania swych stolic, rezydencji i ważniejszych miast (przykładowo wymienić tu można umocnienia Lin-tzu - stolicy królestwa Ci, w prowincji Szan-tung, Siadu - stolicy królestwa Jen, w prowincji Hopej czy Hań - stolicy królestwa Czao). Już w IV w. p.n.e. królowie niektórych z tych państw, zwłaszcza położonych nad północną granicą Chin (Czao, Jen, Wej, Cin), zarówno dla wzajemnego zabezpieczenia się od siebie, jak i dla powstrzymania groźnych najazdów mongolskich koczowników, podjęli budowę długich na dziesiątki kilometrów murów obronnych - linii fortyfikacyjnych wzdłuż granic. W 353 r. p.n.e. królestwo Wej wzniosło mur z ubitej gliny, oblicowany cegłą i kamieniem, na granicy z sąsiednim królestwem Cin; w 53 lata później mury takie powstały w królestwach Cin i Czao; w 290 r. p.n.e. podobne obwarowania wzniesione zostały w królestwie Jen. Kolejna epoka w dziejach Chin, w której nastąpi ponowne zjednoczenie licznych państw pod berłem jednego cesarza, wykorzysta te wielkie założenia obronne, łącząc je w największą w dziejach ludzkości stałą linię fortyfikacyjną. W 221 r. p.n.e. walczące ze sobą królestwa ostatecznie podbił i podporządkował energiczny i bezwzględny władca Cin, imieniem Czeng. Ogłaszając się cesarzem olbrzymiego państwa, sięgającego od Korei po Indcchiny, przybrał imię Cin Szy Huang--ti - "Pan Cin, Pierwszy Boski Samo władca". Rządził prawdziwie samowładnie i gdy uznał za konieczne ściąć głowę komuś z najbliższych w rodzinie, czynił to bez wahania. Dla tradycji, piśmiennictwa i uczonych sentymentu nie żywił, interesowało go natomiast bezpieczeństwo państwa i własnego tronu. W tym celu zainicjował wiele reform, m.in. w dziedzinie administracji i systemu miar. (Ustrój społeczny Chin jego czasów można by określić mianem feudalno-niewolniczego.) W tym też celu podjął się dzieła, które po wieki rozsławiło jego imię. Kazał wznieść wzdłuż północnej granicy cesarstwa, w celu zabezpieczenia się przed najazdem Mongołów, olbrzymi mur obronny, zwany dziś Wielkim \ Murem Chińskim. Włączył też doń istniejące już, wspomniane wyżej linie fortyfikacyjne, wzniesione przez niektóre z królestw okresu Czou. Podjęcie tego typu przedsięwzięcia nie było przypadkiem wyjątkowym w światowych dziejach architektury obronnej. Była już mowa o podobnej budowli w starożytnym Egipcie, a także o słynnym babilońskim Murze Medyjskim. Mur Chiński zrealizowany został jednak w rozmiarach tak gigantycznych, że nie można znaleźć dla niego żadnej analogii w dziejach ludzkości. Nie otrzymał on wprawdzie za Cin Szy Huang-ti swej ostatecznej długości, ale już wtedy, w III w. p.n.e., osiągnął długość około 750 km. Jak możliwe było zrealizowanie tak imponującego przedsięwzięcia? Na polecenie cesarza generał Mung Tien ściągnął z całego kraju setki tysięcy rzemieślników, nędarzy, żołnierzy, a nawet przestępców i osiedlił ich wzdłuż linii przyszłej budowy, by założyli tam gospodarstwa rolne - w przyszłości bazę aprowiza-cyjną -dla niezliczonych rzesz robotników. Po należytym przygoto- Ryć. 32-33. Wielki Mur Chiński 126 Miasta-warownie, fortece-giganty waniu robót, ruszyły właściwe prace przy budowie Wielkiego Muru Chińskiego. Do budowy Wielkiego Muru użyto różnych materiałów - gliny, kamieni, cegły - takich, o jakie najłatwiej było w danej okolicy. Jego rdzeń stanowi właściwie mocno ubity wał ziemny. Boki obli-cowano kamieniami i cegłą. Grubość muru sięga na poszczególnych odcinkach od 5 do 8 m, wysokość natomiast waha się w granicach 5-10 m. Górą tej gigantycznej fortyfikacji biegnie wybrukowana droga, którą przemierzały wojska, łatwo przemieszczane w razie potrzeby na zagrożone odcinki. Od nieprzyjaciela drogę tę zabezpieczał wysoki na 2 m krenelaż, od strony chińskiej o połowę niższy murowany parapet. Murarka, dokładne dopasowywanie do siebie głazów i cegieł (zresztą, już z użyciem zaprawy), zasługuje na wysokie uznanie. Trudno się jednak dziwić, skoro cesarz miał podobno ostrzec, że murarz, który pozostawi między kamieniami taką szczelinę, by dało się w nią wbić gwóźdź, zostanie natychmiast ścięty. Mniej więcej co 150-200 m mur wzmacniały potężne baszty-strażnice z pomieszczeniami dla żołnierzy. W niektórych z tych baszt mieściły się bramy. Ogółem w murze (rozbudowywanym okresami aż do XVI w.) było około 25 000 takich wież. Wielki Mur Chiński biegnie wyłącznie po trudno dostępnych, stromych zboczach górskich, tworząc, zależnie od terenu, zawiłe niekiedy serpentyny i gwałtowne skręty (ryć. 32 i 33). Jego liczne odgałęzienia tworzyły ni.in. obronną pętlę wokół Pekinu d zabezpieczały prowincje zachodnie Kansu i Szensi od Mongołów z północy i Tybetańczyków z południowego zachodu. Wraz ze wszystkimi odgałęzieniami długość Wielkiego Muru osiągnęła po stuleciach ponad 4000 km. W jakim stopniu tego typu budowla mogła skutecznie chronić państwo przed najazdem koczowników? Trudno sobie wyobrazić, by tak gigantyczną linię obronną można było obsadzić na każdym odcinku dostatecznie liczną załogą. Zawsze nieprzyjaciel mógł chyba znaleźć słabo broniony fragment umocnień i sforsować je. Sam mur nie jest ostatecznie ani nadzwyczajnie wysoki, ani nie do rozbicia. Być może Chińczykom szło o to, by jeźdźcy mongolscy, w przypadku sforsowania obwarowań, pozostali bez koni; te Miasta-warownie, fortece-giganty 129 Nad Indusem i Huang-ho 128 rzeczywiście niełatwo było przetransportować. Spieszeni koczownicy nie stanowili już takiej groźby - rozmieszczone wzdłuż linii muru garnizony mogły ich z powodzeniem atakować, ścigać i niszczyć. Oczywiście, w okresach osłabienia politycznego i militarnego Wielki Mur nie mógł uratować państwa, toteż nieraz zagony koczowników z północy grasowały po Chinach, a nawet zajmowały je i zakładały własne dynastie. Niemniej jednak dzieło to do dziś stanowi wyjątkowy i zadziwiający przykład budownictwa obronnego. Przykładów miast-warowni, wielkich fortec i twierdz świata starożytnego można by jeszcze wymienić wiele. Jednakże nie jest to celowe. Opis powtarzających się na ogół czy, ściślej, podobnych form ^mógłby nużyć. Zresztą, rozdział ten nie kończy jeszcze starożytnych dziejów budownictwa obronnego. Będzie im poświęcony także następny rozdział. W tym, obejmującym najdawniejsze czasy historyczne, chodziło o zarysowanie procesu kształtowania się podstawowych form i elementów architektury obronnej, które będą kontynuowane i rozwijane w następnych epokach, aż po nowożytność. Chodziło też o ukazanie w miarę obfitego zestawu przykładów, jednakże tylko przykładów wybranych. Wielkie mury obronne wokół miast, wydzielone z obrębu miast ogromne niekiedy fortece i twierdze, związane z systemem obwarowań miejskich cytadele czy wreszcie broniące rozległych terenów gigantyczne linie fortyfikacyjne w rodzaju Wielkiego Muru Chińskiego czy Muru Medyjskiego - to najważniejsze rodzaje budowli obronnych, jakie stworzyły najwcześniejsze cywilizacje historyczne. Podstawowym materiałem używanym do wznoszenia tych budowli były cegła mułowa, niekiedy cegła wypalana, glina i piasek, wreszcie kamień w postaci nie obrobionych głazów cyklopicznych. Na ogół mury wznoszono bez zaprawy, choć czasami stosowano spoiwo w postaci gliny (zwłaszcza w Mezopota-. mii) czy wapna (w miastach fenickich). Zdumiewające są rozmiary tych najwcześniejszych warowni. W porównaniu z nimi późniejsze rycerskie zamki średniowieczne wyglądają jak zabawki. Zjawisko to jednak uzasadniają określone warunki społeczne, gospodarcze i polityczne. Pierwsze cywilizacje były okresem egzystowania zwartych, stosunkowo wielkich skupisk miejskich i obejmujących rozległe terytoria imperiów. Nic więc dziwnego, że mury miast-państw, a także fortece i twierdze mieszczące duże liczebnie garnizony przybierały imponujące rozmiary. Niewielkie często państewka, księstwa czy włości średniowiecznych komesów nie potrzebowały i nie były w stanie wznosić wielkich fortec. Nie potrzebowały, gdyż ich potencjalni wrogowie również nie byli zbyt liczebni, nie prezentowali sobą siły tak miażdżącej, jak na przykład wielotysięczne armie Asyryjczyków czy Chaldejczyków. Nie były w stanie, gdyż ich możliwości inwestycyjne i siła robocza, jaką mogli dysponować, nie mogły się w ogóle równać z możliwościami absolutnych monarchów starożytnych państw o ustroju niewolniczym. Tak więc gigantyzm starożytnych budowli obronnych znajduje pełne wytłumaczenie w społeczno-politycznym i gospodarczym uwarunkowaniu swoich czasów. fl «^ NA STRAŻY ŚWIATA ANTYCZNEGO Ś wiat antyczny, kultura antyczna, antyk. Pojęciami tymi określa się cywilizacje starożytnej Grecji i Rzymu - najwyżej rozwinięte cywilizacje starożytności. Obejmują one czasy mniej więcej od początku I tysiąclecia p.n.e. do około 476 r. n.e. Półtora tysiąca lat historii. Podane daty należy, rzecz jasna, traktować z dużą tolerancją. Początkowa obejmuje częściowo tzw. epokę homerycką (XII-VIII w.) - wydarzenia i oblicze społeczno-kul-turowe świata greckiego, które znalazły odbicie w słynnych eposach Iliadzie i Odysei. Epoka ta jest jednak bardzo słabo dotąd poznana. Po wyparciu Achajów i Jonów przez Dorów około 1100 r. p.n.e. aż do VIII w. p.n.e. trwało asymilowanie się tych ostatnich na zajętych terenach (obejmujących mniej więcej obszar dzisiejszej Grecji), wykształcanie się jednorodnego oblicza kultury greckiej. Świadectwa aktywności politycznej, gospodarczej i kulturowej, powstawania organizmów państwo ych, miast--państw, kolonizacji wybrzeży Morza Śródziemnego, a następnie Czarnego przez Greków pojawiają się jednak dopiero około VIII w. p.n.e. Rozdział o antycznej architekturze obronnej zanotuje więc najwcześniejsze przykłady z okresu po VIII w. p.n.e. Data końcowa, 476 r. - rok abdykacji ostatniego cesarza zachodniego imperium rzymskiego, Romulusa Augustulusa, po zajęciu Italii przez wodza Germanów, Odoakra - jest również umowna. Wiele elementów kultury antycznej zachowało jeszcze na długi czas swą żywotność i wiele przemian, zwłaszcza społecz- 134 135 Na straży świata antycznego Greckie akrópolis nych, typowych dla epoki średniowiecza, zaszło już wcześniej, przed upadkiem Rzymu. Podany zakres czasu stanowi zatem tylko najogólniej pojęte ramy chronologiczne dla cywilizacji antycznej. Poprzedni rozdział, o architekturze obronnej najstarszych cywilizacji przedantycznych (chronologicznie niekiedy równoczesnych z antykiem, np. Persja, Chiny), obejmował głównie obszary i ludy Wschodu. Ten rozdział wprowadza w świat, który najczęściej określa się mianem kolebki cywilizacji europejskiej. Omówione tu zostaną przykłady architektury obronnej nie tylko basenu Morza Śródziemnego, lecz także z obszarów zachodniej i środkowej Etiropy oraz - ponownie - obszarów azjatyckich. Po triumfach orężnych Aleksandra Macedońskiego, za panowania jego wodzów (diadochów) oraz ich potomków (epigonów) na rozległych terenach od Grecji po piaski Azji Środkowej i kwitnące miasta Gandhary, ziarno kultury hellenistycznej wyda plon także na ziemiach, o których była już wcześniej 'mowa; trzeba więc będzie do nich wrócić. Spadkobiercy cywilizacji greckiej - Rzymianie - "zluzują" Greków w Azji i Afryce, ich legiony zaniosą na mieczach rzymskie panowanie ludom europejskim po Dunaj, Ren i aż na Wyspy Brytyjskie. Mówiąc o budownictwie obronnym Grecji i Rzymu, trudno będzie zatem pominąć obiekty groźnych nierzadko ich sąsiadów, tym bardziej że budowle te często powstawały pod wyraźnym już wpływem sztuki i techniki śródziemnomorskich najeźdźców czy rywali. Wspomniano już kilkakrotnie o tym, że podstawowe formy obwarowań nie uległy poważniejszym zmianom od czasów najdawniejszych po dobę nowożytną, po epokę renesansu. Nie oznacza to jednak niezmienności w szczegółach, schematycznej kontynuacji. Każda epoka wnosiła do budownictwa obronnego nowe rozwiązania, koncepcje, stosowała nowe materiały i techniki, wprowadzała ulepszenia, innowacje. Zmieniały się też i doskonaliły formy walki. Musiały się więc doskonalić także formy obrony. W świecie antycznym nadal otaczano miasta murami, forty-fikowatio porty morskie, wznoszono cytadele. Mury, baszty, blanki nadal stanowiły podstawową osłonę obrońców, podniósł się jednak poziom techniki budowania, pojawiły się też nowe syste- my i rodzaje fortyfikacji, na przykład rzymskie obozy. Ulepszono również sprzęt oblężniczy, wynaleziono machiny miotające kamienie i strzały. Można by zatem mówić o początkach artylerii już w czasach starożytnych, na ponad półtora tysiąca lat przed skonstruowaniem pierwszych armat. Kulturę antyku zna się przede wszystkim ze wspaniałej literatury, plastyki, z monumentalnych świątyń, pałaców, budowli publicznych. Partenon, Artemizjon, grobowiec Mauzolosa, Panteon, mauzoleum Hadriana, łuk Tytusa, akwedukty czy wille - to jakby hasła wywoławcze, świetliste symbole doskonałej architektury i techniki antycznej. Ateński Akropol zna, choćby z ilustracji, wielu ludzi. I niejednemu przy tej nazwie jawią się przed oczami ruiny świątyni Pallas-Ateny, Erechtejonu, marmurowe posągi kariatyd. A przecież Akropol był nie tylko kultowym sercem Aten, ośrodkiem religijnego i kulturalnego życia dawnych Greków; był także warownią, cytadelą miasta. Zapomina się jednak o tym, choć dziś jeszcze ściany stromego wzgórza zachowują kamienne lico obwarowań, wspierających je masywnych skarp. Z czasów antycznych, podobnie jak z wcześniejszej starożytności, zachowało się niewiele obiektów architektury obronnej w stanie dającym pełniejsze wyobrażenie o niej. Archeologia i dla tej epoki stanowi główne źródło wiedzy. GRECKIE AKRÓPOLIS Ziemie Grecji właściwej - rzeźba terenu, linia brzegowa, klimat - wywarły niemały wpływ na kształt kultury zamieszkujących je ludzi. Dziesiątki kotlin i dolin poprzedzielanych grzbietami gór musiały sprzyjać pewnej izolacji zamieszkujących je niedużych liczebnie plemion, krystalizowaniu się autonomii, samodzielności małych enklaw, które już na początku okresu archaicznego (VIII - pocz. V w.) zaczęły się przekształcać w miasta^państwa (polis). Mało urodzajna ziemia nie sprzyjała rozwojowi rolnictwa na tyle, by mogło ono dostarczyć potrzebnej ilości pożywienia. Doskonale rozwinięta linia brzegowa, z licznymi zatokami i cieśninami, zapraszała natomiast do żeglu- 136 Greckie akrópolis straży świata antycznego 137 gi. Toteż Grecy szybko zorientowali się, że największą korzyść może im przynieść rzemiosło i handel morski. Ich przepiękna ceramika, wyroby artystyczne z brązu, narzędzia z żelaza, srebrne i złote ozdoby stały się towarem chętnie nabywanym w całym Basenie Śródziemnomorskim, Odważni greccy żeglarze przemierzali więc szlaki wodne łączące macierzysty kraj z północnymi brzegami Afryki, wybrzeżami Italii, Hiszpanii, Francji, a nawet z wybrzeżem Morza Czarnego. Szybki rozwój rzemiosła i handlu przyspieszył rozpad organizacji rodowej i ukształtowanie się ustroju niewolniczego. W stosunkowo niewielkim kraju powstało kilkadziesiąt miast- -państw. Ten sam charakter miały organizmy polityczno-społecz-ne Greków na wybrzeżach Azji Mniejszej. Na czele greckiego polis z okresu archaicznego stał władca nazywany tyranem. Dopiero z upływem stuleci słowo to przybrało pejoratywne znaczenie, choć, oczywiście, niejeden tyran grecki stosował dziś rozumianą tyranię. W okresie klasycznym (ok. 480 r. p.n.e. - ok. 400 r. p.m.e.) wykształcił się ustrój demokratyczny; przewodzące wówczas światu greckiemu Ateny stały się pierwszą w historycznych dziejach republiką. Jednocześnie hegemonia tej pierwszej stolicy cywilizacji antycznej w ramach Ateńskiego Związku Morskiego zachwiała zasadą niezależności poszczególnych miast- -państw. W ostatniej tercji IV w. p.n.e. Aleksander Macedoński położy tej zasadzie kres, a zjednoczeni pod jego berłem Grecy poniosą blask kultury antycznej do odległych krain Azji i do Egiptu, przejmując zarazem wiele z osiągnięć tychże krain. Kulturę tę przejmą również Rzymianie i kontynuować ją będą przez następnych lat kilkaset po zajęciu Grecji właściwej i hellenistycznych państw Wschodu. Po krótkim streszczeniu historii starożytnej Grecji czas jednak wrócić do początków okresu archaicznego. Trudne warunki dla coraz liczniejszej ludności w rdzennej ojczyźnie skłaniały nie tylko do handlu morskiego, do żeglarstwa, ale i do kolonizowania odległych terenów. Już w VIII i VII w. p.n.e. greckie polis zakładają swe kolonie - początkowo w postaci faktorii handlowych, niebawem zaś całych nowych miast - na wybrzeżach południowej Italii (Posejdonia, Tarent, Metapont), Sycylii (Syraku- zy, Selinunt, Akragas, Messena), Egiptu (Naukratis), Libii (Kyre-ne), Morza Czarnego (Olbia, Fanagoria, Pantikapajon, Chersonez, Eupatoria, Teodozja), a nawet Azowskiego (Tanais). Przybierały one formę ustroju politycznego macierzystych miast-państw. Rozwój kolonii następował z reguły tak szybko, że w krótkim czasie niejedna z nich stawała się bogatszym i potężniejszym miastem od metropolii, a nawet w pełni uniezależniała się od niej. Skolonizowane przez Greków tereny Italii i Sycylii zaczęto z czasem nazywać Wielką Grecją. Mimo politycznej niezależności kolonii od metropolii, rozsiani po Sródziemnomorzu i na wybrzeżach czarnomorskich Grecy zachowali zadziwiającą jednorodność kulturową. Ze wszystkich stron ściągali też do elidzkiej Olimpii (na Peloponezie) na ogól-nogreckie igrzyska sportowe, odbywające się co cztery lata. Sprzyjało to niewątpliwie kontynuacji wspólnej więzi kulturowej. Jednorodnością odznaczała się też architektura i urbanistyka świata greckiego, w tym także architektura obronna. Rodzaj fortyfikacji miast greckich nawiązywał - najogólniej mówiąc - do schematu znanego już większości wcześniejszych cywilizacji. Najczęściej obwarowania składały się z dwu podstawowych członów: murów otaczających miasto i cytadeli w ich obrębie. Cytadela miast greckich - to akropol (akrópolis - dosłownie "górne miasto"). Było to zwykle ufortyfikowane, tzn. oblicowane kamiennym bądź ceglanym murem wzgórze. Na nim koncentrowała się ostatnia faza obrony, w razie zdobycia miasta przez nieprzyjaciela. Akropol nie był jednak wyłącznie cytadelą, stanowił zarazem centrum religijne, kultowe miasta-państwa. Tu wznosiły się najpiękniejsze świątynie, tu odbywały się uroczystości i ceremonie religijne. Na akropol prowadziło paradne wejście (już poza pierwszą bramą, o charakterze zarazem obronnym) - propyleje, otoczone po bokach kolumnadą. Akropole miast Grecji właściwej zajmowały najczęściej miejsce wcześniejszych zamków z epoki mykeńskiej. Tak było m.in. w wypadku Aten. Oczywiście, nie tkażde miasto miało ten rodzaj fortyfikacji, nie każde nawet otoczone było, przynajmniej w okresie archaicznym {a także niekiedy i później), murem obronnym. Jednakże akropol 'można uznać za charakterystyczny Greckie akrópolis Na straży świata antycznego 139 138 dla starożytnej Grecji rodzaj fortyfikacji stałej, za odpowiednik warownej cytadeli. Najwcześniej 'mury miejskie pojawiły się w jońskich miastach Azji Mniejszej, najbardziej zagrożonych przez potężnych sąsiadów. Pierwsze obwarowania nierzadko wznoszono z drewnianych bierwion (zwłaszcza wieże strażnicze), później zaś z suszonej cegły na kamiennym podmurowaniu. Rozwój budownictwa obronnego nastąpił dopiero z chwilą nasilenia kolonizacji greckiej w basenie Morza Śródziemnego. Jak już wspomniano, rozkwit kolonii wyprzedzał często rozkwit samych metropolii. Tak więc i pierwsze godne uwagi przykłady greckiej architektury obronnej pojawią się właśnie w koloniach. Miasta Wielkiej Grecji Greckie miasta-kolonie odgrywały poważną rolę w życiu gospodarczym, politycznym i kulturalnym świata greckiego. Przodujące znaczenie wśród nich 'miały niewątpliwie miasta Wielkiej Grecji, obejmującej południową Italię i Sycylię. Już w pierwszej połowie VIII w. p.n.e. wychodźcy z wyspy Eubei założyli Kyme (późniejsze rzymskie Kumę) na północ od dzisiejszego Neapolu. W 735 r. p.n.e. Koryntczycy założyli na wschodnim wybrzeżu Sycylii kolonię Syrakuzy. Na północ od Syrakuz niebawem powstało Naksos, zbudowane przez wychodźców z wyspy o tej samej nazwie. Na południu Italii w VII w. p.n.e. Spartanie założyli Tarent (jedyną swą kolonię). W tym samym stuleciu powstały tu także Sybaris, Krotona i Lokroi Epizefyryjskie. Megaryjczycy - w dziele kolonizacji bardzo aktywni - dali początek sycylijskiej Megarze Hyblei, ta zaś z kolei około 630-620 r. założyła na zachodnim wybrzeżu Sycylii Selinunt. Koloniści z Sybaris, wzbogaciwszy się, około 600 r. p.n.e. wznieśli na południe od Kyme Posejdonię (późniejsze rzymskie Pestum). Mieszkańcy rodyjskiej kolonii Gela, na południowym wybrzeżu Sycylii, założyli na koniec Akragas (w 585 r. p.n.e.). Oczywiście, są to tylko wybrane przykłady greckich miast-kolonii. Miasta-kolonie Wielkiej Grecji od początku swego istnienia musiały podjąć niebezpieczną często rywalizację z kolonistami fenickimi, zwłaszcza Kartagińczykami, którzy zadomowili się na tych terenach nieco wcześniej. Od początku musiały więc myśleć o zabezpieczeniu i obwarowaniu. Niestety, z najwcześniejszego, archaicznego okresu zachowało się niewiele śladów budownictwa obronnego. Syrakuzy - jedna z najwcześniejszych kolonii - nie miały akropolu. Zadecydowało o tym zapewne położenie miasta, bardzo dogodne zarówno dla rozbudowy portu, najważniejszego dla rozwoju kolonii obiektu, jak i ze względów obronnych. Pierwotne miasto czy raczej miasteczko zlokalizowane bowiem zostało na niewielkiej wysepce Ortygii, oddzielonej od Sycylii wąskim przesmykiem morskim. Z dwu stron wysepka tworzyła z wybrzeżem sycylijskim zatoki, które wykorzystano do zbudowania portów: w mniejszej zatoce handlowego, w większej dla licznej sy-rakuzańskiej floty wojennej. Usytuowanie miasteczka i owa flota wojenna dawały początkowo wystarczające zabezpieczenie kolonii. Wkrótce jednak rozwijająca się kolonia koryncka zurbanizowała również teren na sycylijskim wybrzeżu. Pięknie rozkwitłe teraz miasto zostało już otoczone dokoła murem obronnym i to zarówno od strony lądu, jak i wzdłuż wybrzeża. O szczegółach tych fortyfikacji, powstałych zapewne w VII w. p.n.e. (i niewątpliwie w ciągu wieków rozbudowywanych) nie można dziś jednak wiele powiedzieć. Ale musiały to być umocnienia dosyć silne, skoro wytrzymały niejedno oblężenie przez flotę i lądowe siły Kartagińczyków. W dwu tylko przypadkach mało brakowało, by Syrakuzy dostały się pod panowanie Kartaginy. W 396 r. p.n.e., w odwecie za zdobycie Motyi i innych posiadłości punickich na Sycylii przez tyrana Syrakuz Dionizjosa Starszego, kartagińska flota pod wodzą Himilkona - pokonawszy flotę grecką pod Katanią - zakotwiczyła pod murami Syrakuz. Nie wiadomo, jak potoczyłyby się losy korynckiej kolonii, gdyby nie wybuch zarazy wśród oblegających. Drugim razem (w 310 r. p.n.e.), gdy na skutek prowokacji ówczesnego tyrana Syrakuz, Agatoklesa, wódz kartagiński Hamilkar (syn Gisgona) obiegł miasto od lądu i morza, tylko niezwykle śmiały, słynny w historii manewr taktyczny greckiego władcy uratował je od zagłady. Agatokles zorganizował 'mianowicie przeciwuderzenie na samą Kartaginę. Zebrawszy około 14 tysięcy zbrojnych (iluż ich musiał l Na straży świata antycznego 140 l mieć, skoro pozostawił przecież do obrony oblężonego miasta dostatecznie liczną załogę?) na 60 okrętach wypłynął (nie zauważony przez wroga) na pełne morze i wylądował w północnej Afryce, gdzie po kilku błyskawicznych sukcesach rozbił obóz pod murami zaskoczonej Kartaginy. Nigdy jeszcze dotąd w dziejach tej usamodzielnionej fenickiej kolonii żaden wróg nie stanął na jej terenie. Kartaginy nie zdobył, ale już sam fakt inwazji na Afrykę sparaliżował aktywność wroga. Pozyskawszy wsparcie Greków z Cyrenajki, Agatokles z częścią sił wyprawił się w 307 r. p.n.e. na Sycylię i przerwał blokadę bohatersko broniących się Syra-kuz. W przeciwieństwie do Syrakuz, założony przez sycylijską Me-garę Selinunt miał - wzorem rdzennych miast greckich - akropol. Teren pod miasto wybrany został doskonale, jeśli idzie o jego naturalne walory obronne. Pierwotne miasto zajęło wysokie, płasko ścięte wzgórza, od strony południowej wrzynające się nieco w morze, od wschodu zaś i zachodu oblane dwiema rzeczkami. Zabudowa szybko rozwijającej się kolonii już w połowie VI w. p.n.e. objęła teren położony na wschód od rzeczki. Miasto otrzymało też, co w owym czasie nie było w świecie greckim zjawiskiem częstym, regularną, szachownicową sieć ulic. Broniły go mury obronne, głównym jednak członem obwarowań był akropol, usytuowany na wspomnianym wzgórzu. Jego mury tworzyły nieregularny zarys, odpowiadający kształtowi krawędzi wzgórza, od południa zaś, od strony morza, piętrzyły się masywnymi ścianami nad przybrzeżnymi zabudowaniami. Solidne obwarowania nie uchroniły jednak miasta przed zniszczeniami i upadkiem. Pośrednią przyczyną upadku były waśnie i rywalizacja z innymi koloniami greckimi na Sycylii. W sporach tych niejednokrotnie Grecy sprzymierzali się ze swymi wrogami, Kartagińczykami, przeciw innym Grekom. Gdy w 409 r. p.n.e. Selinunt zagroził leżącej na pomoc odeń Segeście, Segestańczycy zwrócili się o pomoc do Kartagińczyków. Ci ostatni wysłali silną flotę pod wodzą Hannibala (Hannibal czy Hamilkar były częstymi imionami wśród Punijczyków - kartagińskich Fenicjan). Selinunt został zdobyty i zburzony, jego zaś mieszkańcy w dużej liczbie wymordowani lub sprzedani w niewolę. Jeszcze straszliwszej 141 Greckie akrópolis masakry Greków dokonali Kartagińczycy przy ponownym opanowaniu miasta w 159 lat później. Od tej pory nie podźwignęło się już ono z ruin. O jego świetności świadczą dziś tylko resztki ośmiu przepięknych świątyń i szczątki murów obronnych. Syrakuzy i Selinunt to tylko przykłady obwarowań greckich miast-kolonii na Sycylii. Ufortyfikowane były również inne miasta tej wyspy, jak choćby Akragas, Herakleja, Segesta, Gela czy Himera. Wszystkie one przechodziły koleje losu podobne do Selinuntu. Wszak obok nich istniały równie silnie obwarowane Ryć. 34. Schematyczny plan Posejdonii (Włochy) i jej umocnień kolonie punickie, z potężnie ufortyfikowaną przybrzeżną wysepką Motyą. O budowlach obronnych Kartagińczyków może jednak słuszniej będzie powiedzieć pod koniec rozdziału, gdy będzie mowa o sąsiadach Rzymian. Z miast Wielkiej Grecji godzi się w tym miejscu wspomnieć jeszcze o Posejdonii, przez Rzymian przemianowanej później na Pestum, leżącej na południe od Kyme, nad Morzem Tyrreńskim. Podobnie jak Syrakuzy, Posejdonia nie miała akropolu. Zadecydowała o tym być może sama rzeźba terenu; miasto położone było na równinie. Teren miał też wpływ na układ przestrzenny kolonii, która przyjęła dość regularny plan zbliżony do trapezu, a ulice przecinały się pod kątem prostym. Tę trapezoidalną figurę otaczały solidne mury obronne (ryć. 34). Trudno dziś z całą pewnością stwierdzić, jaki udział w urbanistycznym ukształtowaniu Posejdonii mieli Rzymianie (schemat układu przestrzennego, jaki pozwoliły zrekonstruować wykopaliska, jest typowy raczej 143 Greckie akrópolis 142 Na straży świata antycznego dla późniejszych rzymskich miast-kolonii), jednakże przypuszcza się, że regularna sieć ulic powstała jeszcze za czasów greckich. Pierwotne, greckie mury obronne również nie zachowały się w czytelnym stanie; ich fragmenty zostały wtopione w mury z IV-II w., z których także pozostały nikłe ślady. Wiadomo tylko o zarysie, jaki tworzyły obwarowania miasta. Po doświadczeniach luojen perskich Rozpoczęcie prezentacji antycznej architektury obronnej od miast-kolonii Wielkiej Grecji, nie zaś Grecji właściwej i Jonii (miast na wybrzeżu Azji Mniejszej) nie jest pozbawione słuszności. Prawie zawsze w dziejach ludzkości powstające ośrodki miejskie przyjmowały nowocześniejsze formy niż przebudowywane miasta dawno już istniejące. Budowanie od początku pozwala bowiem na uprzednie opracowanie kompleksowego planu, podczas gdy przebudowa musi brać pod uwagę istniejący już stan. Kolonie greckie w Italii i na Sycylii zakładane były od fundamentów, na nie zabudowanej przestrzeni. Przybysze musieli też od początku liczyć się z zagrożeniem ze strony tubylców i innych przybyszów, w tym przypadku Kartagińczyków. Stąd nie tylko koncepcje urbanistyczne, ale i urządzenia obronne musiały stanowić przedmiot największej troski założycieli kolonii. Urbanistyka i budownictwo obronne archaicznego okresu w dziejach starożytnej Grecji były więc najbardziej reprezentatywne właśnie w koloniach, nie zaś w metropoliach. Miasta-państwa Grecji właściwej i Jonii były pierwowzorami miast Wielkiej Grecji pod względem urbanistycznym i obwarowań. Jednakże tylko nieliczne z nich (np. Ateny) miały kamienne umocnienia. Po niszczącym najeździe Dorów i w okresie home<-ryckim przez dłuższy czas nie mogły się one podźwignąć z upadku i zaniedbania. Zaprzestano wznosić zamki obronne tak masywne, jak na przykład mykeński Tiryns. Większość akropoli greckich otaczano prymitywnymi już w owym czasie palisadami z drewnianych bali lub w najlepszym razie murami z cegły suszonej. Sytuacja zaczęła się zmieniać na korzyść dopiero pod koniec okresu archaicznego. Zasadnicze przeobrażenia w idei prze- strzennego kształtowania miast i - przede wszystkim - ich for-tyfikowania przyspieszyły dopiero wojny z Persami, które uświadomiły skłóconym Grekom zarówno potrzebę jedności, jak i troski o warowne zabezpieczenie miast. Persów udało się pobić, choć dążąc przeciw nim w 490 r. p.n.e. pod Maraton, Ateńczycy musieli stawić czoło najpotężniejszej - jak niosła wieść - armii ówczesnego świata. W istocie armia ta nie była aż tak bardzo liczna, jak to przekazał Herodot w swych Dziejach, ani groźna. Wojownicy Miltiadesa byli nieporównanie lepiej uzbrojeni od różnojęzycznych Azjatów Dariusza I, lepiej też byli wyszkoleni. Persowie nie mieli zresztą pod Maratonem swej głównej siły uderzeniowej - konnicy. Zwarte szeregi dobrze uzbrojonych ateńskich hoplitów odniosły w tej sytuacji zwycięstwo. Umieli je też Ateńczycy rozsławić, podnosząc bojowego ducha wszystkich Hellenów, co przydało się po dziesięciu latach, w kolejnym starciu z Persami. Tym razem wódz ateński, Temis-tokles, wybrał walkę morską, zwyciężając flotę Kserksesa pod Salaminą (480 r. p.n.e.). Obronę przy użyciu "drewnianych murów" (czyli floty wojennej) doradziła mu delficka Pytia przed wybuchem wojny. Warto dodać, że zarówno przedtem Miltiades, jak teraz Temistokles byli zdecydowanymi przeciwnikami obrony przed Persami zza murów ateńskiego Akropolu. Widocznie obaj wodzowie zdawali sobie sprawę z niewielkiej wartości obronnej tej warowni. Potwierdziły to wydarzenia. Klęska floty perskiej pod Salaminą nie przeszkodziła lądowej armii Kserksesa - która przez most pontonowy na Hellesponcie dostała się do Tracji, ,a stamtąd uderzyła na Grecję - zająć na krótki okres Ateny i zburzyć .dawne świątynie na Akropolu. Ta chwilowa klęska Ateńczyków dała zarazem okazję do późniejszej wspaniałej zabudowy i doskonałego ufortyfikowania "górnego miasta". O tym jednak będzie mowa nieco dalej. Wojny z Persami, a jednocześnie rozkwit gospodarczy i rosnące znaczenie polityczne greckich polis, które weszły teraz w okres klasyczny (ok. 480 r. p.n.e. - ok. 400 r. p.n.e.), przyspieszyły proces ich urbanizacji i fortyfikacji. Zaczęto na szerszą skalę i konsekwentniej realizować koncepcję miasta o regularnej, funkcjonalnej zabudowie, z siecią prostopadle przecinających się ulic 144 Na straży świata antycznego Greckie akrópolis 145 i równymi kwartałami przeznaczonymi pod zabudowę mieszkalną, z placami i monumentalnymi budowlami publicznymi oraz świątyniami. Ten schemat urbanistyczny miast greckich okresu klasycznego zwykło się nazywać systemem Hippodamosa, od imienia architekta z Miletu, działającego w trzecim i drugim ćwierćwieczu V w. p.n.e. Właśnie Hippodamosowi z Miletu (pracującemu głównie w Peryklesowyeh Atenach, przy budowie Pi-reusu), Arystoteles przypisał (w swej Polityce) stworzenie koncepcji regularnego miasta. Słuszniej jednak byłoby z tym architektem wiązać fazę dość powszechnej już realizacji nowej idei urbanistycznej niż zapoczątkowanie jej. O dość regularnej sieci ulic była już mowa w tym rozdziale przy omawianiu Selinuntu na Sycylii i Posejdonii w Italii (por. ryć. 34). Zatem dążność do regularności układu przestrzennego miast przejawiła się już w okresie archaicznym. Jeśli dodać, że nawet w okresie klasycznym żadne z miast greckich nie otrzymało w pełni regularnego planu, o czym decydowała przede wszystkim rzeźba terenu, to za pierwsze przykłady miast zaprojektowanych rzeczywiście według systemu Hippodamosa wypadnie uznać Milet i Knidos w Jonii - zbudowane w najlepszym razie w latach dzieciństwa tego architekta, a więc niewątpliwie bez jego udziału. Regularność Miletu i Knidos dotyczyła wyłącznie sieci ulicznej i kwartałów objętych zabudową, nie zaś figur, jaki tworzyły tereny obu miast. Obydwa bowiem dostosowane zostały ściśle do zajmowanego przez nie obszaru. Milet, po zniszczeniu przez Persów w roku 494 p.n.e., zaczęto odbudowywać czy raczej budować od nowa w roku 479 p.n.e. Miasto zajęło wysunięty w morze półwysep, o powierzchni około 90 ha, w związku z tym linię granic miejskich podyktowały kontury półwyspu (ryć. 35). Zabudowa .mieszkalna, na parcelach równej wielkości, i sieć prostopadle przecinających się ulic podporządkowane natomiast zostały zasadzie ścisłej regularności. Miasto musiało się odbudowywać w dwu etapach, wyraźnie widocznych w dwu częściach przestrzeni urbanistycznej, przedzielonych dość szeroką strefą zajętą przez budowle publiczne oraz świątynię Ateny. Teatr stanął nad jedną z dwu zatok (Teatralną), wykorzystanych na porty. Miasto otrzymało teraz solidne kamienne mury obronne, które otoczyły je dokoła. W system murów włączone zostały także portowe zatoki: (Lwia - wąskim językiem wrzynająca się w półwysep od północnego zachodu, i Teatralna - od zachodu. Ryć. 35. Plan Miletu (Turcja) i jego umocnień Knidos, zbudowane w tym samym mniej więcej czasie co Milet i podobnie rozplanowane (jeśli idzie o schemat sieci ulicznej), odznaczało się większą warownością dzięki urozmaiconej linii brzegowej zajmowanego terenu (ryć. 36). Samo miasto zajmowało podnóże wzgórza nad brzegiem morza. Ulice dłuższe, ze wschodu na zachód, opadały zgodnie ze spadkiem terenu ku brzegowi. Krótsze, poprzeczne, tworzyły jakby kaskady, tarasy. Cały obszar miasta otaczały mury obronne o linii nieregularnej, uzależ- 10 - Grody, zamki, fortece Greckie akrópolis 147 Na straży świata antycznego 146 nionej od rzeźby terenu. Od północy i wschodu mur wybiegał znacznie poza obszar zabudowy, ciągnąc się grzbietem wzniesienia. Od południa z zajętym przez miasto cyplem łączył się - wąziutkim pasmem skały, jakby groblą - wychodzący w morze Ryć. 36. Knidos (Turcja). Plan obwarowań miasta i akropolu 1*8- półwysep, sprawiający wrażenie wyspy. Z dwu stron tworzył on z lądem dwie zatoki, wykorzystane na przystanie portowe. Dokoła zatok biegł mur obronny, a nawet w morze wyprowadzono wąskie nasypy, pozostawiając jedynie pośrodku przejście dla statków i okrętów. Na górzystej "wyspie" naprzeciw miasta stanął akropol. Jego mury łączyły się, poprzez naturalny "pomost", z murami miasta, tworząc razem ciekawy i trudny do sforsowania system fortyfikacyjny. Ryc. 37. Obwarowania miast greckich: a - Brama Arkadyjska w Me- ssenie, b - schemat murów miejskich Mantinei W okresie klasycznym i w IV w. p.n.e. zarówno budowane, jak i przebudowywane oraz rozbudowywane miasta greckie otrzymywały regularny schemat sieci ulicznej, otaczane też były z reguły kamiennymi murami obronnymi lub z cegły na kamiennym podmurowaniu. Takie właśnie obwarowania, długości 50 stadiów (około 9,25 km) otrzymało arkadyjskie miasto Megalopolis na Peloponezie, założone w roku 370 p.n.e. Z miast V-IV w., mających mury wyłącznie kamienne, warto wymienić Mantineę w Arkadii i Mesisenę na Peloponezie. W murach tej drugiej szczególną warownością odznaczała się Brama Arkadyjska, której wejście flankowały masywne czworoboczne baszty. Główny korpus bra- my krył cylindryczne wnętrze-pułapkę, z wąskim wejściem od strony miasta barykadowanym w razie potrzeby (podobnie jak wejście zewnętrzne) szybko dostawianym murem ceglanym (ryć. 37a). Jeszcze ciekawiej przedstawiał się system obronny Mantinei (ryć. 37b). Obwarowania miasta otaczał rów. Mury, z pięknie obrobionych ciosów kamienia, wzmocnione były w niewielkich odstępach czworobocznymi basztami. Głównej bramy broniły baszty cylindryczne, przy czym droga na pewnym odcinku prowadziła między podwójnym murem, przez dwa kolejne wąskie Greckie akrópolis 149 IVa straży świata antycznego 148 przejścia, a następnie dwukrotnie załamywała się pod kątem prostym, wciąż między murami po obu bokach. O podobnym systemie umocnień bramnych była już mowa przy obiektach kultury mykeńskiej - zamku w Tirynsie i Troi. Można by więc widzieć tu nawiązanie do tradycji achajskich, przy czym teraz dochodzi jeszcze 'nieporównanie wyższa technika budowania, lepsza murarka i starannie opracowany materiał budowlany. Portowe miasta greckie, jak wymienione już Milet i Knidos czy ateński Pireus, w okresie klasycznym włączały w system obronny także przystanie. Molo bywało w nich przedłużeniem murów miejskich, które biegły z reguły wzdłuż całego nabrzeża, tworząc wokół portowych zatok nieprzerwaną linię fortyfikacji. Często zamykano też port murami na nasypach, wybiegającymi w morze, z wąskim tylko przejściem dla okrętów pośrodku. Obwarowane mola zabudowywane też były, prócz składów i magazynów, arsenałami (np. w wojennym porcie Pireus). Najpotężniejsze umocnienia otrzymały jednak w okresie klasycznym, po najazdach perskich, Ateny, sprzężone (ze swym portem wojennym w Pireusie. Ateny i Pireus czasów Peryklesa Ateny wyszły z obu groźnych najazdów perskich - Dariusza I w 490 i Kserksesa w 480-479 r. p.n.e. - zwycięsko. Efektem ważniejszym od triumfu militarnego było jednak propagandowe wykorzystanie tych sukcesów przez Ateńczyków dla przejęcia hegemonii politycznej i gospodarczej nad innymi greckimi mia-stami-państwami. Powstały wówczas Związek Morski pod przy-wód'ztwem Aten postawił zarazem Ateńczyków w konflikcie wobec Sparty, która - również dla przejęcia politycznej hegemonii nad światem greckim - skupiła niektóre państewka w tzw. Związku Peloponeskim. Rozpoczęły się dziesiątki lat trwające walki i rywalizacja między obu blokami. Aż do wybuchu (w 431 r. p.n.e.) wojny peloponeskiej Ateny wiodły jednak zdecydowany prym, mimo uwikłania się w równie przewlekłą wojnę z Persją, już na terenach poza Grecją kontynentalną. Przez kilkadziesiąt lat Ateny rozwijały się 'znakomicie, rozbudowywały, zwłaszcza za czternastoletnich rządów Peryklesa (443-429, z przerwą na rok 430) jako stratega. Czasy te zwie się nawet epoką Peryklesa. Wtedy właśnie powstały najpiękniejsze budowle ateńskiego Akropolu, ze słynnym Partenonem, zbudowanym przez Iktinosa i Kallikratesa, Propylejami - dziełem Mnesiklesa, i innymi gmachami. Nad całością prac na Akropolu czuwał sławny rzeźbiarz Fidiasz, zaprzyjaźniony z Peryklesem. Rozbudowa i przebudowa Aten rozpoczęła się przed objęciem przez owego męża urzędu stratega, jednakże chyba nie na wiele lat przed rokiem 443 p.n.e. Perykles miał decydujący wpływ na proces reurbanizacji attyc-Juej stolicy, podobnie jak na politykę państwa. Po wycofaniu się armii Kserksesa, która zburzyła wcześniejsze budowle Akropolu i splądrowała miasto, pierwszym zadaniem Ateńczyków stało się obwarowanie miasta, by w przyszłości mogło ono stawić czoło groźbie najazdu. Już po pierwszej agresji perskiej, za Temistoklesa, mury otaczające miasto zostały wzmocnione, a ponadto od strony wschodniej przesunięto je znacznie dalej od pierwotnych. Głównym akcentem warownej stolicy był, zresztą od wieków, Akropol. Teraz, po zniszczeniach, postanowiono go nie tylko upiększyć wspaniałymi budowlami, ale i potężnie ufortyfikować. Już sarn kształt płasko ściętego, skalistego wzgórza, z trzech stron niemal pionowo wyrastającego nad doliną i jedynie od zachodu schodzącego 'ku niej łagodniej (tutaj też umieszczono jedyne wejście), tworzył z Akropolu miejsce trudne do zdobycia. Ścinający wzgórze naturalny taras ciągnie się ze wschodu na zachód na około 300 m, z północy na południe zaś na około 130 m. Akropol wznosi się nad poziom terenu zajętego przez miasto na około 70-80 m; wieńczące go monumentalne budowle dominowały więc nad całymi Atenami. Ateński Akropol z dawien dawna był 'miejscem warownym, schrcdieniem dla okolicznej ludności w czasie niebezpieczeństwa. W okresie archaicznym otoc'zony był isilnymi murami, które wszakże zostały poważnie uszkodzone przez Persów. Po ich odparciu przystąpiono więc do usuwania zniszczeń. Do budowy nowych, masywnych murów wykorzystano m.in. materiał bu- Ryć. 38. Mury obronne Akropolu w Atenach dowlany ze zburzonych świątyń Akropolu. Do muru od strony północnej (ryć. 38) użyto nawet fragmentów kolumn zniszczonych świątyń. Ściana południowa fortyfikacji została wzniesiona na nowo, od fundamentów, w latach siedemdziesiątych i sześćdziesiątych V w. p.n.e., z inicjatywy Kimona (syna Miltiadesa), jednego z ówczesnych strategów ateńskich,' przywódcy obozu arystokratycznego i najbogatszego człowieka w państwie. Tak więc same mury obronne Akropolu, zarysem powtarzające kształt krawędzi wzgórza, lecz - o ile to było możliwe - sprowadzone do linii regularnych (ryć. 39), powstały jeszcze przed rządami Pe-ryklesa. Wyrastające na samych krawędziach stromego wzniesienia, mury przedłużały w pionie skalne zbocza Akropolu. Jedyne wejście od strony zachodniej dziś na ogół zna się jako niezwykle paradne, reprezentacyjne. Wszak stanowiły je m.in. słynne Pro-pyleje. Propyleje położone były jednak już w głębi, przy wejściu na skalny taras. Przed nimi usytuowane były masywne czworo-boczne baszty. W razie potrzeby wejście barykadowano, zamuro-wywano. Samo miasto, jak już powiedziano, zostało również otoczone nowymi murami. Największym przedsięwzięciem fortyfikacyj- Ryc. 39. Zabudowa i mury obronne; Akropolu w Atenach Ryć. 40. Obwarowania Aten i Pireusu. Plan: a - mury obronne Aten, b - Akropol; Długie Mury. c - Północny, d - Południowy, e - Faleroński, , i - mury obronne Pireusu Greckie akrópolis 153 Na straży świata antycznego 152 nym lat sześćdziesiątych i pięćdziesiątych V w. p.n.e. było jednak zbudowanie Pireusu - ateńskiego portu wojennego, oddalonego od metropolii o 6 km w kierunku południowo-zachodnim - i połączenie go z Atenami obronnymi Długimi Murami (ryć. 40). Pi-reus otrzymał regularną, rusztową sieć uliczną i zabudowę projektowaną przez Hippodamosa z Miletu, który tu właśnie przede wszystkim działał. Przy wznoszeniu murów obronnych nowego miasta^portu, jak i Długich Murów (obydwa miały wysokość około 18 m) brał udział współtwórca późniejszego Partenonu - Kallikrates. Przystanie portu zostały potężnie ufortyfikowane i włączone w system obronny całego miasteczka. Długie Mury składały się pierwotnie z dwu murów: Północnego - łączącego obwarowania Aten i Pireusu, oraz Falerońskiego - położonego na południe od pierwszego, łączącego mury Aten z brzegiem morza w ten sposób, że między obu liniami fortyfikacji znalazła się Zatoka Falerońska, pierwotny port attyckiej stolicy. Około 445 r. p.n.e. wzniesiono ponadto trzeci, tzw. Południowy lub Środkowy Mur - równoległy do Północnego i blisko niego biegnący. Fortyfikacje Aten i Pireusu odznaczały się doskonałą murarką, której ślady dziś jeszcze można podziwiać. Technika budowania osiągnęła w okresie klasycznym bardzo wysoki poziom. To właśnie użycie przede wszystkim kamienia, doskonała jego obróbka i precyzyjna murarka oraz narys fortyfikacji były nowością, nie zaś sam kształt poszczególnych detali. Długie Mury przetrwały tylko kilkadziesiąt lat. Pod koniec wojny peloponeskiej, która przyniosła zwycięstwo Sparcie, zostały one, podobnie jak obwarowania Pireusu, zburzone. Zrekonstruowano je wszakże już na początku IV w. p.n.e. Podobne mury, łączące miasto z portem, miał też bogaty i warowny Korynt oraz Megara. Omówione przykłady architektury obronnej na terenie Grecji właściwej nie były jedynymi. Wiele można by tu jeszcze wymienić miast-państw otoczonych murami, mających silnie ufortyfikowane akropole, jak choćby bogatą Megarę, której mury obronne łączyły się z silnie obwarowanym portem Nisają nad Zatoką Sarońską, a ponadto istniał tu także akropol. Megara była również jednym z najaktywniejszych państewek w dziele kolonizacji. Założyła m. in. omówione wcześniej Megarę Hybleę, a poprzez nią Selinunt na Sycylii, nad Morzem Czarnym natomiast m.in. By-zantion (późniejszy Konstantynopol) i Chalkedon. Greckie ujaroiunie nad Morzem Czarnym Ekspansja kolonialna Greków nie ograniczyła się do basenu Morza Śródziemnego, ale objęła także, jak już wspomniano, wybrzeża Morza Czarnego. I tu akcja kolonizacyjna rozpoczęła się bardzo wcześnie, bo około połowy VIII w. p.n.e., przy czym największą aktywność wykazały w tym rejonie miasta jońskie Azji Mniejszej - niegdyś również kolonie Greków europejskich, z czasem w pełni usamodzielnione. Na czoło miast zakładających kolonie na wybrzeżach Morza Czarnego wysunął się bogaty Mi-let. Już w 756 r. p.n.e. (według tradycji) Milet założył Synopę (Sinope) na południowym wybrzeżu Morza Czarnego. Szybko rozwijająca się Synopa z kolei 'założyła na tymże wybrzeżu, około 750 r. p.n.e., Trapezunt. Inne kolonie Miletu to m.in. Teodozja (na Krymie), powstała w VI w. p.n.e., Mirmeki (Mirmekion), i Chersoinez (również na Krymie), założone pod koniec VI w. p.n.e., oraz Olbia, w pobliżu ujścia Bohu i Dniepru, założona w drugiej połowie VII w. p.n.e. Z innych ważnych kolonii greckich nad Morzem Czarnym warto jeszcze przytoczyć Fanagorię, Pantikapajon, Nimfejon, Amisos czy Herakleję Pontyjską. Nadczarnomorskie kolonie greckie prowadziły ożywiony handel z miastami macierzystymi i z całym basenem Morza Śródziemnego. Sąsiadując z tubylczymi plemionami Scytów i Sarmatów, nie zawsze życzliwie ustosunkowanych do Greków, musiały przywiązywać szczególną wagę do fortyfikowania swych miast. Otaczano je więc murami obronnymi i wznoszono akropole. Barwne i bogate były koleje losów greckich miast-kolonii nad Morzem Czarnym. Na początku V w. p.n.e. kilka z nich zjednoczyło się, tworząc nad Morzem Azowskim i na Półwyspie Tamań-skim Królestwo Bosporańskie. W jego skład weszły m.in. takie miasta-kolonie, jak Pantikapajon, Nimfejon, Hermonassa (dziś: Tamań) i Fanagoria. W IV w. p.n.e. Królestwem Bosporańskim rządzili królowie dynastii Archeanaktydów. Po nich, od 438 r. 154 Na straży świata antycznego p.n.e., panowali tu Spartokidowie. Głównymi towarami handlu ze Sródziemnomorzem były ryby, skóry, futra, zboże, a także wywóz niewolników - jeńców branych w czasie walk z miejscowymi plemionami lub kupowanych. Pod koniec II w. p.n.e. Królestwo Bosporańskie zostało tak poważnie zagrożone przez krymskich Scytów, że w roku 107 p.n.e. ostatni ze Spartokidów, Pairisa-des V, oddał państwo pod protekcję potężnego władcy Pontu - królestwa na południowo-wschodnim wybrzeżu Morza Czarnego - Mitrydatesa VI Eupatora. Państwo to powstało pod koniec VI w. p.n.e. Jako królestwo istniało od 281 r. p.n.e. Po ciężkich bojach z koloniami greckimi, m.in. z Synopą (zajętą i zamienioną na stolicę Pontu w 183 r. p.n.e.), Amissosem, Trapezuntem, Pon-tyjczycy osiągnęli największą potęgę właśnie za Mitrydatesa VI Eupatora, który, prócz przejętego Królestwa Bosporańskiego, podbił nadto część Armenii i Kolchidę, rozciągając panowanie właściwie nad całym niemal wybrzeżem Morza Czarnego. Były to jednak ostatnie lata triumfów. W 63 r. p.n.e. państwo to podbite zostało przez Rzym i stało się jego prowincją. Tereny 'zajmowane przez miasta greckie północnego wybrzeża Morza Czarnego były dość małe. Dla przykładu Olbia i Fanagoria zajmowały powierzchnię około 50 hektarów, Chersonez zaś 40 hektarów. Sytuowane były nad brzegiem morza, na wzgórzach, stąd najczęściej wierzchołek wzgórza zajmował warowny akropol, miasto natomiast, otaczając go, opadało tarasami po zboczu wzniesienia. Na ogół sieć ulic była regularna, tam zaś, gdzie było to możliwe, stosowano w rozplanowaniu urbanistycznym schemat Hippodamosa z Miletu (np. w Olbii). Prócz akropolu, obszar miasta otaczały też mury obronne. Najstarsze mury obronne zachowały się jedynie w nikłych fragmentach w takich byłych koloniach greckich, jak Tiritaka czy Pantikapajon. W Pantikapajonie mury obronne zbudowane były częściowo z wielobocznych, częściowo zaś z ciosowych bloków kamiennych, które tworzyły warstwy zewnętrzne, licujące; środek między nimi wypełniały zwykłe, nie obrobione głazy. Mury Tiritaki, z V w. p.n.e., wzniesiono z cegły suszonej na kamiennym fundamencie. Nie stanowiły one ciągłej linii fortyfikacji, lecz osobne odcinki łączące poszczególne domy. Dopiero w IV-III w. < Ryć. 41. Fragment murów fortecznych Chersonezu stworzono tu jednolity ciąg murów obronnych. Potężne podobno mury z basztami otaczały na początku V w. p.n.e. Olbię. Niestety, nie zachowały się. Wiadomo o nich tylko z opisu Herodota. Więcej pozostałości z obwarowań nadczarnomorskich miast greckich zachowało się z okresu hellenistycznego. Czasom tym poświęcony będzie wprawdzie następny podrozdział, jednakże tu godzi się dokończyć omawianie greckoantycznych dziejów wyliczonych kolonii, by nie rozdzielać jednorodnych informacji w tekście. Najlepiej przetrwały do naszych czasów obwarowania Chersonezu z III w. p.n.e. Były one i później wielokrotnie przebudowywane i naprawiane, należałoby więc datować je na III w. p.n.e. - pierwsze stulecia n.e. Mury te miały szerokość ponad 3,5 m i, jak wcześniejsze z Tiritaki czy Pantikapajonu, tworzyły 156 Na straży świata antycznego W czasach hellenistycznych 157 l dwie kamienne warstwy zewnętrzne, ze środkiem wypełnionym nieobrobionymi głazami, gliną, piaskiem. Na uwagę zasługuje tu doskonała obróbka rustykowanych bloków kamiennych, regularnych, o wymiarach około 180X38X38 cm (ryć. 41). Mury umocnione były w pewnych odstępach półokrągłymi basztami o średnicy 8-10 m. Cztery bramy (jedna z nich dość dobrze się zachowała) miały od strony miasta baszty, nad otworem wejściowym zaś nieduży dodatkowy otwór sklepiony, zapewne pełniący funkcję strzelnicy, służący też do zrzucania głazów czy wylewania wrzątku na szturmujących wrota. W razie ataku wrota (drewniane) ryglowano żelazną 'zasuwą, a ponadto barykadowano od wewnątrz kamieniami. Nie zachowały się górne partie z murów Chersonezu. Podobne do chersoneskich obwarowania miały też w okresie hellenistycznym i rzymskim inne miasta nadczarnomorskie, jak na przykład Mirmekion (gdzie w latach 1956-1959 prowadzili wykopaliska, wespół z uczonymi radzieckimi, archeolodzy polscy pod kierunkiem prof. Kazimierza Michałowskiego), Fanago-ria, Tiritaka, Olbia czy Tanais. Baszty murów Olbii z tego okresu, w przeciwieństwie do, na ogół, półkolistych, były czworo-boczne. Na zakończenie podrozdziału warto jeszcze wspomnieć o ciekawym zjawisku, jakim były warowne zagrody rolnicze z IV-II w. Greckie miasrta-kolonie handlowały w dużej mierze zbożem. Liczne gospodarstwa, nastawione właśnie na eksportową produkcję zboża, powstały zwłaszcza na terenach należących do Chersonezu, a także w pobliżu Pantikapajonu. Zagroda taka zajmowała średnio około 26 hektarów. Otaczał ją dokoła niewysoki (ok. 1,5 m) mur, a ponadto kamienne mury dzieliły jeszcze teren wewnętrzny na parcele przeznaczone pod uprawę poszczególnych gatunków zbóż czy innych roślin. Wewnątrz znajdowały się budynki 'mieszkalne i gospodarcze, w tym magazyny do przechowywania plonów. W narożniku czworobocznych z reguły murów obszernej "farmy" znajdowała się wysoka, solidna baszta, służąca .mieszkańcom za schronienie w czasie napadu. Na samym tylko Półwyspie Heraklejskim, pozostającym pod kontrolą Chersonezu, odkryto około 400 podobnych zagród obronnych. Unikalnym spo- śród tego rodzaju obiektów warownych czy może raczej na poły warownych była - jeśli można tak nazwać - warownia-maga-zyn koło Eupatorii (ryć. 42). Tu zapewne gromadzono płody rolne zwożone z poszczególnych "farm". Ten warowny "magazyn" zbudowany był na planie regularnego czworoboku o bokach 91,5X111 m, otoczony murami o grubości l m, wzniesionymi Ryć. 42. Warownia-ma- gazyn koło Eupatorii na Krymie z pięknie, precyzyjnie ociosanych bloków kamiennych. Na narożach, po bokach i przy bramie mury wzmacniało ogółem dziewięć czworobocznych baszt. Do ściany wschodniej i południowej przylegały magazyny. Warowny magazyn istniał od IV do II w. p.n.e. Później na miejscu jego ruin Scytc*vie wznieśli własną twierdzę. W CZASACH HELLENISTYCZNYCH Świat antyczny i jego kultura wkroczyły w nową epokę, gdy tron w Pełli - stolicy Macedonii, państwa liczącego się wśród innych greckich dopiero od lat kilkudziesięciu - objął w 336 r. p.n.e. dwudziestoletni Aleksander III, syn Filipa II Macedońskiego. Epoka, która się teraz miała zacząć, trwała zaś do I w. p.n.e., otrzymała nazwę hellenistycznej: Hellenowie (Grecy) za- 158 Na straży świata antycznego W czasach hellenistycznych 159 szczepili w tym czasie swą kulturę licznym ludom od wschodniego wybrzeża Morza Śródziemnego po Indus i Amu-darię. Aleksandrowi historia nadała przydomek Wielki. Zaiste, trudno temu ambitnemu wodzowi i politykowi, uczniowi jednego z największych filozofów w dziejach ludzkości, Arystotelesa, odmówić talentu. Wychowany w kulcie dla przeszłości greckiej (jego ulubionym bohaterem był Achilles, od którego nawet apokryficzne powieści wywodziły ród Aleksandra), marzył o sławie wodza i zdobywcy, o władztwie nad światem. I udało mu się to osiągnąć, jeśli owego panowania nad światem nie traktować zbyt dosłownie. Pierwszym sukcesem wojskowo-politycznym Aleksandra Macedońskiego było odnowienie związku miast-państw greckich pod hegemonią Macedonii czy raczej skłonienie wszystkich Greków do posłuszeństwa (osiągnął to, zdobywając i niszcząc Teby - przywódcę zbuntowanych miast greckich) i pozyskanie ich dla idei pangreckiej wojny z Persją, pod chwytliwym hasłem odwetu za zniszczenie (150 lat wcześniej!) świątyń ateńskich przez Kserksesa. W 334 r. p.n.e. dwudziestodwuletni władca przekroczył Hellespont, stając na ziemi już podówczas perskiej. Prowadził - jak na wyprawę przeciwko tak potężnemu imperium - zadziwiająco małe siły: 30 000 piechoty i 5000 jazdy. Cóż jednak znaczy zaskoczenie i właściwa taktyka walki! Już w pierwszej bitwie, pod Granikiem, rozbił znacznie liczniejsze, połączone armie perskich satrapów. W roku następnym, 333, starł się pod Issos z samym Dariuszem III, odnosząc bezsporne zwycięstwo nad ostatnim królem dynastii achemenidzkiej. Dłużej zabawił przy oblężeniu potężnie obwarowanego fenickiego Tyru. Po zdobyciu miasta i zajęciu całego wschodniego wybrzeża Morza Śródziemnego wkroczył do Egiptu, zajął go, nad odnogą Nilu zakładając (w 332 lub 331 r. p.n.e.) Aleksandrię - wkrótce najwspanialsze miasto hellenistycznego świata. W 331 r. p.n.e., po odrzuceniu pokojowych propozycji Dariusza III, odniósł kolejne, decydujące zwycięstwo nad jego armią pod Gaugamelą. Po tej bitwie rozległe obszary Syrii, Azji Mniejszej i samego Iranu, ze stolicami Achemenidów Suzą i Persepolis, stanęły otworem przed szczęśliwym wodzem macedońskim. Podboje następnych lat po- szerzyły stworzone przez niego olbrzymie państwo o tereny aż po Indus i piaski Azji Środkowej. Aleksander Macedoński był nie tylko znakomitym wodzem, ale także biegłym politykiem. Zdawał sobie sprawę z niemożliwości utrzymania olbrzymich obszarów, zamieszkanych pr'zez różnorodne etnicznie ludy, opierając się wyłącznie na armii, w trakcie podbojów rozrosłej do nieporównanie większego niż na początku wypraw stanu osobowego, złożonej już tylko częściowo z Greków. Dzieląc, wzorem perskim, państwo na satrapie, pozostawiał wiele swobód i przywilejów lokalnej arystokracji, przede wszystkim zaś stworzył warunki do żywiołowej kolonizacji rozległych obszarów Azji i Afryki przez Greków, do włączania tych ziem w orbitę kultury greckiej i do urbanizacji państwa. Sam miał podobno założyć około 70 nowych miast, które przyjęły nazwę Aleksandria, od jego imienia. Plany dalszych podbojów przekreśliła rychła śmierć wielkiego króla, 13 czerwca 323 r. p.n.e. (w Babilonie), która zaskoczyła go w toku przygotowywania wyprawy na Arabię. Potężne imperium Aleksandra Wielkiego rozpadło się niemal z chwilą jego śmierci. Natychmiast wybuchły walki między jego wodzami (diadochami) o podział władzy i państwa. Na początku utworzyły się z tego podziału cztery monarchie: macedońska (obejmująca całą Grecję kontynentalną bez Tracji) pod berłem Kasandra, państwo Lizymacha - obejmujące Trację i zachodnią oraz północną część Azji Mniejszej, państwo egipskie ze wschodnim wybrzeżem Morza Śródziemnego oraz m.in. z wyspami Cypr i Rodos (pod panowaniem Ptolemeusza I Sotera) i największe terytorialnie, bo obejmujące środkową i wschodnią część Azji Mniejszej, Syrię, Mezopotamię, Iran, Azję Środkową, a nawet północno-zachodnią część Indii, państwo Seleukosa I Nikatora. Później i te monarchie rozpadły się na mniejsze. Spod władzy Lizymacha wyłamał się zarządca Pergamonu, Filetajros, zakładając w 283 r. p.n.e. niezależne państwo i dając początek dynastii Attalidów; jego następcy opanowali znaczne obszary Azji Mniejszej. Uniezależniła się spod władzy Ptolemeusza wyspa Rodos. Większość miast greckich wróciła do formy przynajmniej pozornie niezależnych polis. Z olbrzymiej monarchii Seleucydów r 161 W czasach hellenistycznych Na straży świata antycznego 160 t wydzieliły się peryferyjne państwa Baktrów i Fartów w Azji Środkowej, Armenia i Iberia na Zakaukaziu, królestwa Pontu i Bitynii nad Morzem Czarnym. W przeciwieństwie do demokratycznego (oczywiście, nie w dzisiejszym znaczeniu) ustroju wcześniejszych miast-państw greckich ugruntował się teraz ustrój absolutnych monarchii despotycznych. Rozwarstwienie klasowe zaznaczyło się nawet w urbanistyce, podziale miast na dzielnice centralne, arystokratyczno--kupieekie, i peryferyjne dzielnice biedoty. Jednocześnie podbite i skolonizowane ludy przejęły wiele z kultury greckiej, rozwinęły się doskonale handel i rzemiosło, wyrosły setki nowych miast. Niektóre z nich osiągnęły ogromne rozmiary. Taka na przykład egipska Aleksandria - słynne centrum kulturalne, naukowe i gospodarcze świata hellenistycznego - liczyła u schyłku I w. p.n.e. około miliona mieszkańców. Nowo założone i dawne, rozbudowywane miasta były nie tylko ośrodkami władzy, handlu, rzemiosła i kultury. Były też, bardziej niż kiedykolwiek, obiektami wojskowymi, miejscami stacjonowania garnizonów. Nowe budowane były teraz według udoskonalonego czy raczej konsekwentnie realizowanego systemu Hippo-damosa z Miletu. Otrzymywały regularną zabudowę, szachownicową sieć ulic. Centrum miast stanowiły place otoczone budowlami publicznymi i zespoły pałacowe. Dotyczy to nawet miast dawniejszych, w których nadal pozostały wprawdzie akropole, pełniąc funkcję cytadeli i niekiedy - teraz - rezydencji władcy czy zarządcy, ale centrum samego miasta u podnóża akropolu stanowił główny plac, agora - otoczona gmachami publicznymi, otwartymi ku niej kolumnowymi portykami. Nieomal wszystkie nowe miasta otaczane były potężnymi murami obronnymi, z basztami głównie na narożach i przy bramach. Nierzadko prócz murów broniły miast potężne cytadele. Mury miast daumych i nomych i Rozwinięta w epoce hellenistycznej na wielką skalę urbanizacja olbrzymich terenów nie ominęła też miast od wieków już istniejących. Potężniej obwarowywano akropole, poszerzano ob- szary miast o nowe dzielnice, konsekwentnie już zabudowywane wzdłuż regularnej siatki ulic, wzmacniano miejskie mury obronne. Do takich prawie na nowo zbudowanych dawnych 'miast zaliczyć można zwłaszcza Milet, Priene i Pergamon na wybrzeżu Azji Mniejszej. Milet, jedna z najstarszych kolonii jońskich w Azji Mniejszej i metropolia wielu własnych kolonii (zwłaszcza nad Morzem Czarnym) w okresie archaicznym, przebudowany był po zniszczeniu przez Persów w pierwszej połowie V w. p.n.e. Teraz, w epoce hellenistycznej, uległ kolejnej przebudowie i rozbudowie. Przekomponowane zostało centrum, wprowadzono wodociągi, kanalizację. Wtedy też poszerzono i wzmocniono basztami miejskie mury obronne, które osiągnęły teraz długość ponad 11 km. Masywne baszty stanęły na każdym występie i załamaniu linii fortyfikacyjnej, a grubość murów sięgała 11 m. W południo-wo-wschodniej części murów usytuowano bramę warowną, flan-kowaną dwiema potężnymi basztami. Gruntowniejszej, bo niemal całkowitej przebudowie w dobie hellenizmu uległo miasto Priene, położone w pobliżu ujścia Meandra-. Nowe, powstałe w drugiej połowie IV w. p.n.e. miasto otrzymało plan w pełni realizujący system Hippodamosa. Jego projektantem był współtwórca słynnego Mauzoleum w Halikar-nasie, Pyteos. Przecinające się pod kątem prostym ulice były nawet orientowane: biegły ze wschodu na zachód i z północy na południe. Położone na zboczu stromo wznoszącego się wzgórza, podnosiło się jakby kaskadami aż do stóp skały, której wierzchołek zajmował akropol, panujący nad miastem. Jego obwarowania nie zachowały się do naszych czasów. Samo miasto otaczały silne mury obronne, kreślące nieregularny zarys wieloboku, odpowiednio do rzeźby terenu i planu miasta. Mur uformowany był w ten sposób, że jego odcinki tworzyły załamania, zęby. W górnej partii, pod krenelażem, biegł rząd otworów strzelniczych, a ponadto na narożnikach wieloboku i przy bramach mur wzmacniały baszty. Podobnym do Priene położeniem odznaczał się Pergamon, leżący w północno-zachodnim krańcu Azji Mniejszej (w Myzji). Istniał on już od kilku stuleci, rozkwit miasta przypadł jednak na 11 - Grody, zamki, fortece 162 Na straży świata antycznego W czasach, hellenistycznych 163 czasy hellenistyczne, kiedy Attalidzi uczynili zeń stolicę dość znacznego państwa. Zasłynął on przede wszystkim ze wspaniałej biblioteki (druga po aleksandryjskiej Ptolemeuszów) i monumentalnego ołtarza Zeusa, dziś zrekonstruowanego, z wykorzystaniem wielu autentycznych fragmentów rzeźby, w muzeach berlińskich. Miasto - rozbudowane, z regularną siatką ulic - pięło się, jak Priene, kaskadami ku "wzgórzu, na którym wznosiły się, również kaskadowo, zabudowania doskonale obwarowanego akropolu. Najwyższy taras akropolu wznosił się 270 m nad doliną zajętą przez miasto. Znajdowały się tu arsenały, magazyny i ko-szary. Była to najwarowniejsza część akropolu. Na niższym tarasie wznosiły się pałace królewskie, wspomniana biblioteka i świątynia Ateny. Niżej - Ołtarz Pergamoński i na czwartym wreszcie tarasie, sąsiadującym z miastem - górny rynek. Na zboczu skalnym między świątynią Ateny, ołtarzem Zeusa i biblioteką zbudowano piękny teatr (na 14 000 widzów), połączony z długim na 250 m tarasem z galeriami zbudowanymi wyłącznie dla spacerów i podziwiania pięknej panoramy okolicy. Dostępu do akropolu broniły nie tylko zewnętrzne mury obronne, będące często oblicowaniem i podwyższeniem naturalnej skały. Także poszczególne kompleksy budowli akropolu oddzielone były od siebie silnymi murami, z rzędem strzelnic w górnym pasie. Milet, Priene, Pergamon czy Magnezja - to tylko przykłady rozbudowanych lub niemal od nowa 'zbudowanych miast w epoce hellenistycznej. Było ich wiele. Właśnie za Aleksandra Wielkiego, a zwłaszcza jego następców większość dawnych miast greckich otrzymała solidne obwarowanie. Architektura obronna i wielkie przedsięwzięcia urbanistyczne były cechą charakterystyczną omawianych czasów. Prócz modernizacji i fortyfikowania dawnych miast, powstało wówczas - w IV-I w. - setki zupełnie nowych, z których na przykład egipska Aleksandria, syryjska Antiochia, Seleucja nad Tygrysem czy Dura-Europos nad Eufratem stały się wielkimi ośrodkami kulturalnymi, handlowymi i militarnymi. Największą sławę zdobyła sobie egipska Aleksandria. Z za chwytem pisał o niej grecki geograf z drugiej połowy I w. p.n.e. i początku n.e., Strabon. 't ;>. Twórcą planu miasta, założonego w 332 lub 331 r. p.n.e. przez samego Aleksandra Wielkiego, był architekt grecki z wyspy Rodos - Dejnokrates. Plan wzorowany był, jak się łatwo domyślić, na systemie Hippodamosa. Obwód miasta miał ponad 22 km. Otaczał je potężny mur obronny, z basztami i warownymi bramami. Również portowe nabrzeże, połączone molem z wyspą Faros, na której zbudowano słynną latarnię morską, było silnie ufortyfikowane. Osobna przystań przeznaczona była dla wojennej floty Ptolemeuszów. Miast o nazwie Aleksandria, jak już wspomniano, powstało w czasach hellenistycznych wiele. Dla przykładu wymienić tu można, poza omówioną, Aleksandrię Troas w Eolii, miasta o tejże nazwie w północno-zachodniej Syrii i nad Tygrysem, Aleksandrię Arachotum (dziś: Kandahar) i Aleksandrię Arion (dziś: He-rat) w Afganistanie, Aleksandrię Eschate nad iSyr-darią, Aleksandrię Opiane w Baktrii czy Aleksandrię Sogdiane nad Indusem. Zarówno te, jak i inne, na przykład Seleucja, Antiochia czy Dura-Europos, były obwarowane murami obronnymi, miały też często cytadele w obrębie murów. Ostatnie z wymienionych zasługuje może na szczególną uwagę, ale stosowniej będzie je omówić pod koniec rozdziału, przy czasach rzymskich, gdyż zrekonstruowany plan Dura-Europos zawiera nawarstwione fazy rozbudowy miasta w ciągu kilku stuleci. Kilka słów warto natomiast poświęcić obiektom obronnym położonym na samych krańcach terenów objętych kulturą hellenistyczną. W Chorezmie, Sogdianie i Baktrii Gdy w roku 330 p.n.e. wojska Aleksandra Macedońskiego w nieustannym zwycięskim pochodzie sięgnęły piasków Azji Środkowej, okazało się, że nie wystarczyło im bynajmniej pokonać pustynię. Od gór Iranu po Syr-darię i Indus - w Partii, Chorezmie, Sogdianie i Baktrii - istniały miasta-warownie, gotowe orężem bronić niepodległego bytu. Grecy szturmem musieli zdobywać doskonale ufortyfikowane twierdze, w tym otn.in. Bak-trę - stolicę irańskich plemion Baktrów, Marakandę (dziś: Sa-markanda) - stolicę Sogdiany, inne sogdiańskie miasto-warow- r W czasach hellenistycznych 164 Na straży świata antycznego 105 nie - Kiropolis. Wszystkie te miasta, prócz otaczających je murów obronnych, miały ponadto groźne cytadele. Mniejsze ośrodki również były obwarowane. Na samej tylko drodze do Marakandy Grecy musieli krwawym szturmem zdobywać sześć mniejszych warownych osad miejskich. Mury warownych miast Azji Środkowej zbudowane były głównie z suszonej cegły, formowanej z gliny lessowej i piasku, czasem z domieszką innych materiałów, na przykład kruszywa ceramicznego, i spajane gliną. Po zajęciu tych terenów przez Aleksandra Macedońskiego (w latach 330-327) i za jego następców, Seleucydów, miasta Azji Środkowej były najczęściej przebudowywane, otrzymując regularną sieć uliczną, i silniej jeszcze fortyfikowane. Nowi władcy dokładali starań w tym względzie przede wszystkim dla utwierdzenia swego panowania. W podniesionych z ruin i ufortyfikowanych miastach stanęły greckie garnizony. Po kilkudziesięciu latach Baktrom i Partom udało się zrzucić jarzmo Seleucydów, ale lekcję hellenistycznej urbanistyki i sztuki fortyfikacyjnej przejęli oni skwapliwie od swych niedawnych najeźdźców. Plan kwadratowy otrzymały tu najwcześniej miasta nowo założone przez wielkiego zdobywcę (na przykład Aleksandra Escha-te nad Syr-darią) i jego następców w tym rejonie, Seleucydów (na przykład Antiochia nad rzeką Margus; dziś miasto Mary nad rzeką Murghab w radzieckiej Turkmenii, do roku 1937 noszące nazwę Merw). Aleksandria Eschate, otoczona silnym murem obronnym, przypominała warowny obóz wojskowy. Antiochia nad Margusem, również prawie kwadratowa w planie, z dwoma magistralami przecinającymi się pod kątem prostym, dzieliła obszar miejski na cztery kwartały. Od północy otoczonego potężnym murem miasta znajdowała się cytadela obsadzona garnizonem wojskowym, przekształcona z centrum wcześniejszego miasta (ryć. 43). Pośrodku każdego z czterech boków miasta w murach obronnych znajdowała się ufortyfikowana brama. Podobnie w chorezmijskiej warownej osadzie, jeszcze sprzed czasów hellenistycznych (z V-IV w.) - Kałałygyr (nazwa dzisiejsza) - pośrodku murów otaczających czworoboczny obszar zabudowy mieściły się warowne bramy. Kałałygyr nie miało natomiast cy- tadeli. Pomieszczenia mieszkalne mieściły się w rodzaju galerii przylegających od wewnątrz do murów obronnych, pusty zaś plac był prawdopodobnie przeznaczony dla bydła. Kałałygyr, jak można by wnosić z charakteru obiektu, skupiał zapewne liczne wojownicze plemię pasterskie o silnej jeszcze tradycji rodowej. Ryć. 43. Obwarowania miast środkowoazjatyckich: a - plan miasta i obwarowań Antiochii nad rzeką Margus, b - plan cytadeli w Nisie Przykładami warownych miast baktryjskich powstałych w czasach hellenistycznych mogą tu służyć Kuchne-kała w Tadżykistanie i Termez nad Amu-darią (nazwy współczesne). Pierwsze (z II w. p.n.e. ) zajmowało obszar prostokąta o bokach 270X110 m, obwiedziemy potężnymi murami, przed które występowały w rytmicznych odstępach prostokątne w planie baszty, o bokach 17X9 m. Termez (grecko-baktryjska Demetria), zbudowany w III w. p.n.e. nad jedną z głównych przepraw przez Amu-darię, ujmował podobnym murem obronnym z basztami przestrzeń prostokąta o bokach 450X120 m. Tu mury poprzedzone były ponadto z trzech stron głęboką fosą. Czwarta ściana obwarowań miejskich wznosiła się na krawędzi stromego urwiska nad rzeką, nie było więc potrzeby zabezpieczać dostępu do niej fosą. Na zamknięcie tego podrozdziału warto jeszcze wspomnieć o obwarowaniach chorezmijskiego miasta Dżanbas-kała (na wschód od Amu-darii, w jej dolnym biegu). Miasto, powstałe r Na straży świata antycznego 166 W Rzymie i na obszarach cesarstwa 167 w IV w. p.n.e., zajmowało regularny czworobok, z jedną szeroką ulicą pośrodku, od której, aż ku murom obronnym, ciągnęła się zabudowa stanowiąca właściwie jednolity masyw domów z mieszkalnymi "komórkami" wokół małych podwórzy. Potężny mur obronny, otaczający miasto-warownię, od strony jedynego wejścia (u wylotu ulicy) umocniony był dodatkowym czworobocz-nym występem obwarowań, tworzącym w środku dziedziniec. Ryć. 44. Miasto Dżanbas-kała (Uzbecka SRR) i jego mury obronne Bramy w tym występie oraz bramy w zasadniczych murach (usytuowane one zostały jakby po przekątnej czworobocznego "bastionu") broniły jeszcze od wewnątrz półkoliste baszty. Rzędy licznych wąskich strzelnic w murze ułatwiały obrońcom bezpieczny ostrzał nieprzyjaciela (ryć. 44). Nie wiadomo, w jakiej mierze na kształt tej warowni miały wpływ hellenistyczne koncepcje fortyfikacyjne. Regularność konturów miasta nie musiała się wiązać z wpływami greckimi, system zaś zabudowy terenu otoczonego murem wskazywałby na miejscowe, chorezmijskie tradycje. O innych przykładach budownictwa obronnego Azji Środko wej, choć istniejących już w czasach hellenistycznych (rozwinię tych jednak później), wypadnie wspomnieć na zakończenie całego rozdziału, kiedy będzie mowa o groźnych sąsiadach Rzymu, m.in. o państwie Fartów. Takie bowiem miasta-warownie, jak Nisa, Dumali, Czilburdż, rozwiną się przede wszystkim w okresie panowania na tym obszarze Fartów. .•:.,,\.-a A ' v W RZYMIE I NA OBSZARACH CESARSTWA Świat rzymski był, po greckim, kontynuacją historii i kultury antycznej. Rozwój ustrojowy, kulturowy i terytorialny starożytnego państwa rzymskiego odznaczał się zadziwiająco systematyczną progresywnością. Z niewielkiej osady powstałej w VIII w. p.n.e. (legendarna data założenia miasta - 753 r. p.n.e.) i niebawem miasta-państwa dominującego w związku miast Lacjum, rządzonego zaś przez królów (od około 575 r. p.n.e. z dynastii etruskiej), pod koniec VI w p.n.e. przerodził się w republikę; w ciągu IV i III w. rzymska republika podporządkowała sobie obszar całej Italii, łącznie z koloniami greckimi; w wojnach pu-nickich (w latach 264-241, 218-201 i 149-146) zlikwidowała potężną dotąd Kartaginę, obejmując kontrolę nad całą zachodnią częścią basenu Morza Śródziemnego; w ciągu II i I w. Rzymianie opanowali już prawie wszystkie kraje nad Morzem Śródziemnym: w 168 r. p.n.e. podbili Macedonię, w 146 r. Grecję, w 133 wchłonęli (na mocy testamentu ostatniego władcy, Attalosa III) królestwo Pergamonu, w 74 r. p.n.e. zajęli Bitynię, w 63 królestwo Pontu, w latach 58-51 Juliusz Cezar podbił Galię, w 35 r. p.n.e. zdobyto Panonię, w 30 Egipt, w 29 Mezję; u progu cesarstwa (od 27 r. p.n.e.) Rzym władał już w zasadzie tymi olbrzymimi obszarami Europy, Azji i Afryki, którymi władać będzie przez następne stulecia, aż do upadku swej części zachodniej, w 476 r. n.e. Szmat historii - ponad tysiąc lat. Żadne mocarstwo w starożytnych dziejach ludzkości, poza może Egiptem (choć ten bywał podbijany i rządzony przez najeźdźców), nie trwało tak długo. Co było przyczyną tej trwałości? Wszak państwo to nie było bynajmniej wolne od wstrtząsów politycznych i społecznych. Setki tysięcy niewolników ciężką pracą karmiło patryc j uszów i utrzymywało liczne legiony. Wybuchały więc powstania i bunty tej najstraszliwiej uciskanej warstwy ludności (największy pod wodzą Spartakusa, w latach 73-71). Flebejusze przez długi czas walczyli z uprzywilejowaną warstwą właścicieli niewolników - patrycjuszami, o równe prawa obywatelskie, dopóki ich nie zdobyli na początku III w. p.n.e. Demokratyczna z pozoru forma rządów za republiki (corocznie wybierani dwaj konsulowie i se- Na straży świata antycznego W Rzymie i na obszarach cesarstwa 168 169 nat), a nawet - już całkiem formalne - istnienie senatu za cesarstwa, nie przeszkadzało narastaniu konfliktów społecznych, buntów i powstań podbitych ludów, zagrożeniom ze strony ludów ościennych. A jednak Rzym rozwijał się, trwał, był przez stulecia potężny. Wpływała na to niewątpliwie lepsza niż w innych cywilizacjach organizacja systemu administracyjnego, a także fakt, że Rzym--zdobywca, w odróżnieniu na przykład od potęgi asyryjskiej, starał się nie być wyłącznie łupieżcą. Podbite tereny były zagospodarowywane, urbanizowane. Niejedna z krain właśnie dzięki kulturze rzymskiej rozkwitła później, w średniowieczu, już jako osobne państwo. Rzym podbijał i rządził, ale zarazem podnosił podbite ludy do wyższego stopnia cywilizacji, włączał je w świat własnej, wysokiej kultury - kontynuatorki kultury greckiej, z której wiele czerpał i rozwijał się z nią niemal od swych narodzin, dzięki sąsiedztwu z koloniami greckimi. Ogromną rolę w utrzymywaniu całości i potęgi wielkiego państwa odgrywała armia - najlepiej zorganizowana i wyszkolona w starożytnym świecie. Jej chlubą i główną siłą 'były legiony - formacje liczące po 4500 (niekiedy po 6000) żołnierzy. Każdy legion składał się z 30 manipułów (po, 200 ludzi), (z których każdy miał 2 centurie, od I w. p.n.e. zaś z 10 kohort (po 600 ludzi, czyli po trzy manipuły). Legioniści powoływani byli (w czasach republiki) wyłącznie spośród obywateli rzymskich (plebejuszy i patryc j uszy). Dopiero od II i III Hv. n.e., już w okresie osłabienia Rzymu, do legionów zaciągano mieszkańców wszystkich prowincji. Jazda, piechota lekkozbrojna, łucznicy i procarze wywodzili się natomiast na ogół z prowincji rzymskich (z Italii tylko spośród uboższych ludzi). Na legionach spoczywał główny ciężar walki; one też o niej rozstrzygały. O sile rzymskich legionów decydowało doskonałe wyszkolenie bojowe poszczególnych żołnierzy, ścisła dyscyplina i wypracowany w ciągu lat, wypróbowany system walki. Ale nie tylko. Budownictwo obronne i w tym państwie odgrywało poważną rolę. Jakież tedy ono było? Jak i w poprzednich okresach dziejów ludzkości, budowano mury obronne wokół miast. Obok tej formy Rzymianie wnieśli jednak do rozwoju budownictwa obronnego nowe - przede wszystkim obóz wojskowy. Dla zachowania najogólniej pojętej chronologii trzeba jednak cofnąć się do początków historii Rzymian i innych plemion italskich - przede wszystkim Etrusków. Mury Etruskóu; Począwszy od VIII w. p.n.e., spośród plemion zamieszkujących Półwysep Apeniński najwyższy rozwój i dominujące 'znaczenie osiągnęli Etruskowie. Do dziś nie ma zgodności co do pochodzenia tego ludu. Jedni skłonni są poszukiwać pierwotnych siedzib Etrusków na północ od Italii, inni, śladem Herodota, widzą w nich lud przybyły tu ze Wschodu. Tak czy inaczej, w VIII w. p.n.e. Etruskowie, zamieszkujący tereny północno-zachodniej i środkowej Italii (mniej więcej dzisiejszej Toskanii), weszli już na widownię świata antycznego, nawiązując kontakty handlowe nie tylko z innymi ludami Półwyspu Apenińskiego, ale także z zakładanymi tu koloniami greckimi, 'z faktoriami fenickimi i z całym niemal basenem Morza Śródziemnego. VII i VI w. p.n.e. były okresem największego rozkwitu Etrurii. Jej społeczeństwo z ustroju wspólnoty rodowej przeszło do ustroju niewolniczego. Powstała federacja dwunastu miast, a właściwie miast--państw, z których każde zachowało znaczną autonomię. Władzę sprawowali królowie. W wiekach rozkwitu Etruskowie kontrolowali większą część północnej i środkowej Italii, władali także Korsyką, a nawet przez pewien czas Rzymem. Pod koniec VI i w V w. p.n.e. rozpoczął się jednak powolny polityczny i ekonomiczny upadek federacji etruskiej. Coraz większe znaczenie zyskiwały miasta-ko-lonie Wielkiej Grecji, rósł i umacniał się niewielki dotąd Rzym, wchodzący w skład związku miast Lacjum i sięgający po sąsiednie obszary. W III w. p.n.e. Etruria ostatecznie utraci niezależność, stając się częścią składową potężnej już wówczas rzymskiej republiki. Miasta etruskie odznaczały się regularnością planów (na przykład Marzabotto), miały zwykle sieć ulic przecinających się pod kątem prostym, przy czym ich szerokość osiągała 15 m. Niektóre były nawet brukowane i miały urządzenia ułatwiające spływ 170 Na straży świata antycznego wody deszczowej. Nie można wykluczyć prawdopodobieństwa wpływu greckich koncepcji urbanistycznych na układ i plan miast etruskich, utrzymujących przecież żywe kontakty z greckimi miastami-koloniami. Możliwe jednak, że Etruskowie sami doszli do koncepcji miasta o planie rusztowym, tak przecież typowym dla większości rozwiniętych cywilizacji starożytnych. O potędze miast etruskich może najwymowniej świadczą jednak ich mury obronne, w wielu przypadkach zachowane w znacznych fragmentach do dziś. Budowano je głównie z kamienia - piaskowca, trawertynu, tufu. Etruskowie wykorzystywali do jego wiązania zaprawę sporządzaną 172 Na straży świata antycznego W Rzymie, Italii i m miastach protuincji Rzymianie szczycili się zawsze swym pochodzeniem od Trojań-czyków. Eneasz, zięć Priama, po wielu perypetiach żeglarskiej podróży, miał przybić do wybrzeży Italii i na terenach Lacjum założyć stałe gniazdo dla siebie i przyjaciół. Od niego, po iluś tam pokoleniach, wywodzić się mieli dwaj bracia-bliźniacy - Romulus i Remus - z których pierwszy założył miasto Rzym, podobno w roku 753 p.n.e. Taki był - według legendy - początek Rzymu, "wiecznego miasta". Abstrahując zaś od mitu o braciach-bliźniakach i wilczycy, Rzym, jako miasto, istotnie założony został najprawdopodobniej w VIII w. p.n.e. Początkowo była to niewielka warowna osada, rozmieszczona na wzgórzu palatyńskim, otoczona masywnym wałem ziemnym i rowem. Wał i rów zakreślały dość regularny kwadrat, stąd tę najwcześniejszą osadę nazywa się w literaturze fachowej Rzymem Kwadratowym (Roma Quadrata). Obwarowania Kwadratowego Rzymu chroniły osadę złożoną z niewielkich domów drewnianych bądź trzcinowych, oblepionych gliną. Po stu latach Rzym rozrósł się już na dosyć pokaźne miasto, które poczęło odgrywać coraz poważniejszą rolę w luźnej początkowo federacji miast Lacjum. Objęło ono teraz, pod koniec VII w. p.n.e., obszar około 285 hektarów, niewątpliwie również otoczony obwarowaniami. Miasto dzieliło się już na cztery dzielnice. Jeśli pierwotny Rzym stanowił w całości warownię (na Pa-latynie), to teraz wzniesiono osobną warownię - akropol - na innym wzgórzu, skalistym Kapitolu. W VI w. p.n.e. Rzym dostał się pod panowanie królów etruskich. W tym czasie otoczono go pierwszymi kamiennymi murami obronnymi (z tufu), zakreślającymi nieregularną figurę o obwodzie około 7 km. Fragmenty tej pierwszej murowanej linii obronnej zachowały się do dziś na czterech wzgórzach: Palatynie, Kapitolu, Kwirynale i Eskwilinie. . W 509 r. p.n.e. wyparto Etrusków, z małego królestwa Rzym stał się republiką. Samo miasto rozwijało się i poszerzało coraz bardziej, rozlokowując się na siedmiu wzgórzach: Palatynie, Kapitolu, Kwirynale, Eskwilinie, Wiminale, Awentynie i Caelius 173 W Rzymie i na obszarach cesarstwa (ryć. 46). Obok drewnianych wyrastają także domy z suszonej cegły, powstają urządzenia kanalizacyjne (według podań, urządzenia takie miał Rzyrn już w czasach królewskich), kamienne zbiorniki wodne. Liczne pożary w ciągu stuleci strawiły jednak ślady ówczesnej zabudowy przyszłej stolicy antycznego świata. RyC, 46. Zabudowa i obwarowania starożytnego Rzymu. Plan: a - Mury Serwiańskie, b - Mury Aureliańskie , : Najstarsze kamienne mury miasta były już nie wystarczające. Dowiódł tego niespodziewany napad i zdobycie miasta (bez Kapitolu) przez Gallów w 386 r. p.n.e. Gallowie wprawdzie wycofali się za okupem, Rzymianie postanowili jednak zabezpieczyć na przyszłość miasto silniejszymi obwarowaniami. W latach 378-352 zbudowano więc olbrzymie fortyfikacje, które otoczyły teren miasta liczący już wtedy około 426 hektarów. Obwarowania te objęły wszystkie siedem wzgórz Rzymu i ciągnęły się na długości około 11 km. Ich konstrukcja łączyła tradycje warownego budownictwa italskiego (wał ziemny) z do- 174 Na straży świata antycznego świadczeniami architektury obronnej greckich polis (mur kamienny). Wał ziemny, osiągający u podstawy szerokość 30-40 m, usypano pomiędzy dwoma murami: wyższym - zewnętrznym i niższym - wewnętrznym. Wysokość zarówno wału, jak i murów nie była jednakowa na całej długości. W miejscach z natury nieprzystępnych umocnienia były niższe. Zewnętrzny mur poprzedzał głęboki rów, umacniający dodatkowo nieprzystępność fortyfikacji. Tak więc składały się one właściwie z czterech równoległych do siebie linii: rowu, muru zewnętrznego, wału i muru wewnętrznego. Sam mur zbudowany został ze starannie obrobionych bloków tufu, ułożonych bez zaprawy, na sucho (ich wymiary wahały się w granicach od 30X30X60 cm do 60X60X120 cm). Obwarowania były wiele razy naprawiane, wzmacniane i częściowo przebudowywane. Między innymi w II-I w. uzupełniono je o półkoliście zakończone otwory strzelnicze, umożliwiające wyrzucanie w czasie obrony pocisków z katapult. Te potężne mury rzymskie (ryć. 47), jedno z największych osiągnięć sztuki fortyfikacyjnej świata antycznego, noszą nazwę Murów Serwiańskich, od imienia ich rzekomego założyciela, szóstego (przedostatniego) króla Rzymu, Serwiusza Tulliusza, który panować miał, według tradycji, w latach 578-534. Oczywiście, nie mogły mieć one nic wspólnego z tym władcą, gdyż powstały prawie dwieście lat później. Zresztą, spośród siedmiu królów rzymskich, których rządy poprzedzały powstanie republiki, tylko trzech ostatnich: Tarkwiniusza Starego, Serwiusza Tulliusza i Tarkwiniusza Pysznego, uważa się dziś za postaci historyczne. Pod koniec III w. p.n.e. Rzymianie zaczęli stosować w budownictwie beton. Pewien rodzaj betonu był już co prawda używany w czasach hellenistycznych (a nawet wcześniej stosowali go Feni-.cjanie), jednakże rzymski okazał się nieporównanie trwalszy i praktyczniejszy. Do wodnego roztworu wapna Rzymianie dodawali nie zwykłego piasku, jak Grecy, lecz puzzolany - wulkanicznego pyłu o nieporównanie większych właściwościach wiążących. (Nazwa pyłu pochodzi od miejscowości jego wydobywania, miasta Pozzuoli - w starożytności: Puteoli). Beton z wapna i puzzolany wiązał się trwale, szybko i odznaczał się 'znikomą higroskopijnością. Ryć. 47. Fragment Murów Serwiańskich w Rzymie Beton szybko zyskał szerokie zastosowanie w budownictwie rzymskim, głównie inżynieryjnym. Użyto go też, w wiele wieków później, do budowy kolejnych potężnych fortyfikacji stolicy imperium. By nie rozpraszać tekstu dotyczącego jednej miejscowości, dobrze będzie w tym miejscu omówić to nowe przedsięwzięcie, choć przypada ono już na czasy przesilenia potęgi cesarstwa rzymskiego. W czasach cesarskich (od 27 r. p.n.e.; początek pryncypatu) miasto Rzym rozrastało się z upływem lat w rozległą metropolię. Zabudowa wyszła daleko poza linię Murów Serwiańskich, które w większości zburzono, gdyż przestały spełniać swą funkcję obronną. Rzym jako państwo był zresztą zbyt potężny, by obawiać się napaści wrogów zewnętrznych na samą stolicę. Tak więc aż do lat siedemdziesiątych III w. n.e. pierwsze miasto imperium pozostawało otwarte, pozbawione obwarowań (do dziś zachowane fragmenty Murów Serwiańskich, jak już powiedziano, nie mogły spełniać tej roli). Teraz jednak, kiedy wojny na rubieżach cesarstwa stały się coraz cięższe, ataki barbarzyńców zaś coraz groźniejsze, kiedy nad olbrzymim państwem zawisły ciemne chmury, sprawa obwarowania stolicy, choć na pozór dalekiej od za- W Rzymie i na obszarach cesarstwa 177 Na straży świata antycznego 176 grożenia, stała się aktualna. Budowę nowych obwarowań podjął w latach siedemdziesiątych III w. cesarz Aurelian. Wzniesione za jego czasów mury obronne wokół Rzymu, do dziś zachowane na niektórych odcinkach dość dobrze, noszą nazwę Murów Aureliań-s-kich. Mury Aureliańskie zamknęły znów poszerzony obszar miasta (por. ryć. 46). Ich łączna długość osiągnęła 19 km. Zbudowano je właśnie z betonu i oblicowano wypaloną cegłą. Osiągnęły one średnią wysokość 6 m (na niektórych odcinkach 10-15 m) i szerokość 3,6 m. Wieńczył je parapet z krenelażem, a czworoboczne baszty rozmieszczone zostały w trzydziestometrowych odstępach. Na pewnych odcinkach mur obronny miał od wewnątrz, mniej więcej w połowie wysokości, kryty ganek oraz otwory strzelnicze. Tak więc składał się jakby z dwu kondygnacji i zarazem dwu rzędów strzelnic - pośrodku murów otworów strzelniczych i górą merlonów z krenelami. Pomost (ganek) dla obrońców górnego rzędu był zarazem dachem niższego ganku, służącego obrońcom wyrzucającym pociski przez otwory strzelnicze. Z czasem, w toku dalszych przebudów, tak uformowany został mur na całej długości. W jedenastu miejscach Murów Aureliańskich znajdowały się bramy warowne, ufortyfikowane dodatkowymi wieżami po bokach, zwykle czworobocznymi w dolnej kondygnacji i owalnymi w kondygnacji górnej, tak, jak w zachowanym przykładzie Bramy Apijskiej (strzegącej wlotu Via Appia do miasta). Rzym, rozbudowywany i przebudowywany w ciągu wieków, nie miał planu regularnego, nie był, można by powiedzieć, typowo rzymskim, jeśli idzie o układ urbanistyczny. Wiele innych miast, zarówno w Italii, jak i przede wszystkim w odległych prowincjach zachowało również dawny, nieregularny układ. Za czasów rzymskich obwarowywano więc je, otaczano murami i rowami, nie zmieniano jednak gruntownie całego układu, chyba że stara zabudowa pozostawała już w stanie opłakanym, miasto było podupadłe, a teraz stawało się czy miało się stać ważnym ośrodkiem. Oczywiście, obwarowywano przede wszystkim te miasta, które mogły odgrywać lub odgrywały ważniejszą rolę strategiczną w systemie obronnym olbrzymiego państwa. Mury miast italskich i pozaitalskich, wzniesionych przed włą- czeniem ich do państwa rzymskiego, otrzymywały ' narys odpowiedni do obwodu zabudowanego terenu. Nierzadko zresztą szło tylko o stałe naprawianie i wzmacnianie czy rozbudowywanie dawnych obwarowań miejskich. Różnica polegała na tym, że w miejsce na przykład cegły suszonej czy ciosów układanych przez dopasowywanie, bez zaprawy, Rzymianie stosowali już prawdziwą, wypalaną cegłę, spajaną zaprawą, lub beton, oblico-wywany cegłą. Nieregularny kontur murów otaczał m.in. słynne Pompeje (założone przez Greków jeszcze w VI w. p.n.e.), rozmieszczone Ryć. 48. Pompeje (Włochy). Plan miasta i jego murów obronnych U stóp Wezuwiusza, miasto, które niespodziewany wybuch wulkanu, w 79 r., całkowicie zniszczył, zatopił gorącą lawą i przysypał pyłem wulkanicznym. Wielobok murów obronnych (ryć. 48) w siedmiu miejscach przecinały solidnie ufortyfikowane bramy: od zachodu Morska i Herkulanejska, od północy Wezuwiańska i Nolińska, od wschodu Salerneńska, od południa Nuceriańska i Stabiańska. Nieregularne narysy murów obronnych w czasach rzymskich zachowywały jednak przede wszystkim miasta odległych prowincji, krain podbitych przez Rzymian. Do takich miast zaliczyć można przede wszystkim leżącą na syryjskiej pustyni Palmyrę. Miasto to, wyrosłe z małej oazy na szlaku karawanowym, przeży- 12 - Grody, zamki, fortece 178 Na straży świata antycznego 179 W Rzymie i na obszarach cesarstwa wało czasy rozkwitu w I w. p.n.e. i pierwszych trzech stuleciach nowej ery. Rzymskim miastem stało się w pierwszej połowie I w. n.e., prawdopodobnie za cesarza Tyberiusza. W III w. przez krótki czas zdobyło sobie nawet - pod berłem wojowniczej królowej Zenobii - niezależność, jako oddzielne królestwo. Gdy jednak Zenobia zapragnęła korony cesarskiej i podjęła wojnę z Rzymem, legiony cesarza Aureliana pobiły jej wojska, ją samą biorąc w niewolę, wkroczyły do Palmyry, a w kilka miesięcy później, w 272 r., po kolejnym zbrojnym, wystąpieniu Palmyreńczyków, zniszczyły miasto doszczętnie. rzymskim, perskim. Powstało około 300 r. p.n.e., za Seleucydów, jako potężna warownia nad Eufratem, kontrolująca przyległe tereny pustynne, niepokojone stale przez koczownicze plemiona arabskie. Pod koniec II w. p.n.e. miasto dostało się w ręce nowej na Wschodzie potęgi militarnej - Fartów, zostając nawet stolicą partyjskiej satrapii. Na koniec, w 165 r. n.e., Dura-Europos zostało zdobyte przez Rzymian, którzy uczynili zeń potężny fort przygraniczny. Po stu latach rzymskiego władania panami miasta stali się władcy Persji, Sasanidzi. Trudno wyraźnie oddzielić w architekturze miasta ślady poszczególnych okresów. Masywne Ryć. 49. Palmyra (Syria). Plan miasta i jego fortyfikacji Garnizon rzymski stacjonował w Palmyrze już od czasów Tyberiusza. Po upadku miasta cesarz Dioklecjan założył tu potężny obóz warowny pod koniec III w. Palmyra miała jednak mury obronne znacznie wcześniej. Rzymianie rozbudowali je i umocnili. Jednakże miasto, od początku zabudowywane niezbyt regularnie, zajęło powierzchnię o kształcie zbliżonym do owalu. Taką też linię przyjęły fortyfikacje miasta (ryć. 49), złożone z potężnych murów, umocnionych czworobocznymi basztami. Podobnie nieregularny kształt murów miało miasto Dura-Europos, położone nad brzegiem Eufratu. W swej bogatej historii starożytnej było kolejno miastem hellenistycznym, partyjskim, Ryć. 50. Dura-Europos (Syria). Plan miasta i jego fortyfikacji Na straży świata antycznego 180 W Rzymie i na obszarach cesarstwa 181 mury otaczające jego nieregularne kontury (ryć. 50) powstały już za Seleucydów. Jedynie od zachodu, od strony pustyni, mur biegł w linii prostej. Z pozostałych stron, oblanych wodami Eufratu, mury tworzyły linie załamania i uskoki. Na każdym ich narożni ku znajdowały się masywne czworoboczne baszty. Od wschodu, nad brzegiem rzeki, do murów przylegała od wewnątrz cytadela, wzniesiona jeszcze w czasach hellenistycznych przez Greków. W narożniku północno-zachodnim Rzymianie zbudowali olbrzymi stały obóz warowny, który przyjął właściwie charakter potężnej twierdzy. Część murów obronnych tej warowni przetrwała do dziś. : W czasach republiki i cesarstwa fzymskiego wiele dawnych miast świata śródziemnomorskiego przeżywało ponowny rozkwit. Powstały też setki nowych miast. Można by wyliczać miasta oto czone murami obronnymi o nieregularnym narysie, dostosowa nym do powierzchni zajmowanej przez miasto i do rzeźby tere nu, ciekawsze są jednak fortyfikacje od nowa budowane przez Rzymian. Te bowiem stanowiły istotny wkład w dzieło rozwoju architektury i budownictwa obronnego. Na nie zatem warto zwrócić pilniejszą uwagę. . Rzymskie obozy tuojskouje i miasta na planie obozu Obozy rzymskie były obiektami obronnymi, których zasadnicze cechy stosowano w fortyfikacjach przez ponad dwa tysiące lat. Stanowiły one, za czasów rzymskich, rzeczywistą innowację w systemach fortyfikacyjnych. Ich formy i funkcji nie sposób jednak omówić bez uprzedniego zaprezentowania - najogólniej - organizacji, uzbrojenia i taktyki walk wojsk rzymskich. Zwycięstwa Rzymian, zajęcie przez nich w ciągu trzech ostatnich stuleci starej ery (czasy republiki) olbrzymich obszarów wokół basenu Morza Śródziemnego i utrzymanie ich (nawet z dodatkowymi nabytkami) przez trzy następne stulecia (czasy cesarstwa) zawsze wzbudzały podziw badaczy. Czemu Rzymianie zawdzięczali te sukcesy? Niewątpliwie modelowi polityki, sposobom rządzenia, administrowania. W niemniejszym jednak stopniu - armii. Na jej zalety składało się kilka czynników. Po pierwsze - aż do II w. (do czasów panowania Hadriana) służyli w armii wyłącznie wolni obywatele rzymscy (głównie chłopi), zaciągani na zasadzie pospolitego ruszenia. Po drugie - w żadnym wojsku świata starożytnego nie panowała tak surowa dyscyplina, jak w rzymskim. Po trzecie - każdy żołnierz przechodził staranne wyszkolenie w obozach szkoleniowych, zanim skierowano go do któregoś z legionów. By zaprawić żołnierzy w wytrzymałości i harcie na wypadek długiej walki, kazano im na przykład ćwiczyć fechtunek z mieczami dwukrotnie cięższymi od rzeczywistych. Kiedy więc przyszło do prawdziwego boju, władanie bronią stawało się dla nich niemal igraszką. Żołnierzy uczono przede wszystkim walki zespołowej, dzięki czemu nawet w starciach z wielokrotnie liczniejszym przeciwnikiem oddziały rzymskie umiały doskonale utrzymywać zwarty szyk i bronić się przysłowiowo "do ostatniego żołnierza", nie pozwalając wrogowi na rozbicie szeregów. Po czwarte wreszcie - o sile rzymskich wojsk decydowała organizacja oddziałów i taktyka walki. To zagadnienie wymaga szerszego omówienia. Obowiązek służby wojskowej obejmował mężczyzn w wieku od siedemnastego do czterdziestego szóstego roku życia, zdolnych do noszenia broni. Zaciągani byli tylko na czas przygotowywania i trwania wyprawy wojennej, ale, że wyprawy zdarzały się często, przeto żołnierzowi niewiele czasu upływało na zajmowaniu się własnym gospodarstwem (co prawda, nie tylko chłopi służyli w armii; patrycjusze i nobilowie również, i to jako dowódcy). W tej sytuacji pospolite ruszenie było właściwie armią zawodową. Na czele wojska stawali konsulowie wyznaczani przez senat. Podstawowymi jednostkami rzymskiej armii, ukształtowanymi najpóźniej w początkach III w. p.n.e., były legiony. Formacja ta przetrwa przez całe stulecia, aż do upadku cesarstwa. Początkowo, w normalnych warunkach politycznych, w dobie pokoju, armia rzymska składała się z czterech legionów; z czasem, w warunkach wojennych, liczba wojsk sięgała trzydziestu (jak za Hadriana), a nawet więcej legionów; w okresie późnego cesarstwa (od końca III w. n.e.) siły zbrojne państwa, zmuszone do nieustannej walki niemal na całej rozciągłości rozległych granic, się- Na straży świata antycznego 182 W Rzymie i na obszarach cesarstwa 183 gały pół miliona żołnierzy! Maksymalnie legion mógł liczyć 6000 żołnierzy, w zasadzie jednak tworzyło go 4500 legionistów, w tym 3000 ciężkozbrojnych piechurów i 300 jeźdźców. Do jazdy - najbardziej uprzywilejowanej formacji - należeli wyłącznie przedstawiciele pierwszej klasy majątkowej, najzamożniejsi Rzymianie. Oni jedni byli też zwolnieni od prac fizycznych przy zakładaniu obozu. Piechotę ciężkozbrojną tworzyli średniozamożni chłopi należący do drugiej, trzeciej i czwartej klasy majątkowej. Ich uzbrojenie składało się 'z oszczepu (pilum), szerokiego miecza (gladius), czworobocznej tarczy (scutum) oraz żelaznego hełmu (cassis). Piersi, ramiona i biodra okrywał im skórzany pancerz z metalowymi płytkami. Lekkozbrojna piechota składała się z chłopów najuboższych, należących do piątej klasy majątkowej. Ci legioniści - velites - walczyli krótkimi oszczepami (iacula), osłaniali się lekkimi plecionymi tarczami (parma), głowy zaś osłaniali skórzanymi hełmami (galea). Piechota ciężkozbrojna ustawiała się w czasie boju w trzy linie: na przedzie stawali legioniści najmłodsi wiekiem (od 17 do 24 lat) - hastati (zwani tak od nazwy włóczni - hasta), którzy zawsze podejmowali bitwę po lekkazbrojnych; za nimi stawali tzw. principes (24-30 lat), za tymi wreszcie najstarsi legioniści, którzy nie jedną już mieli za sobą wojnę - triarii. W walkach brały udział także wojska sprzymierzone. W czasach, gdy państwo obejmowało jedynie Półwysep Apeniński, sprzymierzonymi nazywano po prostu oddziały złożone z żołnierzy różnych plemion italskich (prócz Rzymian). Z czasem, 'za cesarstwa, obywatelstwo rzymskie otrzymali wszyscy wolni mieszkańcy Italii (w późnym okresie nawet mieszkańcy pozawłoskich prowincji), sprzymierzonymi były więc oddziały pozaitalskie. Legiony rzymskie ustawiały się do walki pośrodku, sprzymierzeni zaś zajmowali skrzydła. Po bokach skrzydeł stawały na koniec oddziały jazdy, mające przede wszystkim za 'zadanie ochronę głównego trzonu wojsk przed oskrzydleniem przez przeciwnika. Jazda składała się z niewielkich, trzydziestoosobowych pododdziałów, zwanych turmae. Do każdego legionu przydzielano po 10 takich pododdziałów taktycznych. Ponadto w bezpośredniej dyspozycji naczelnego wodza pozostawało 1600 doborowych pie- churów spośród sprzymierzonych (pedites extraordinarii) i oddział doborowej jazdy sprzymierzonych, złożony z 600 jeźdźców (equites extraordinarii). Na czele armii stali, jak już powiedziano, konsulowie (początkowo każdy miał pieczę nad dwoma legionami). Wyższymi oficerami byli trybuni wojskowi (po sześciu w każdym legionie). Na wyprawach konsulom towarzyszyli także kwestorowle, zarządzający kasą wojskową. Niżsi oficerowie - centurioni - dowodzili centuriami, czyli najmniejszymi jednostkami taktycznymi, złożonymi ze stu pieszych legionistów. Dwie centurie tworzyły mani-puł. W jeździe na czele dziesięciu trzydziestoosobowych pododdziałów stali trzej decuriones. Bitwę rozpoczynali zawsze velites, czyli piesi legioniści lekko-zbrojni. Po wyrzuceniu na nieprzyjaciela oszczepów, wycofywali się na skrzydła ugrupowania, ustępując placu boju najmłodszym rocznikom ciężkozbrojnych. Ci - hastati - przystępowali już do walki wręcz. Jeśli nieprzyjaciel zyskiwał przewagę, hastati wycofywali się, ich miejsce zaś zajmowali wypoczęci principes. Najczęściej zmęczony ciągłą walką wróg nie wytrzymywał ich naporu, jeśli jednak zachodziła potrzeba, do walki przystępowali najgroźniejsi, najbardziej doświadczeni legioniści - triarii. Jazda podczas walki nie była z reguły używana do decydujących uderzeń; starała się natomiast odciągać z placu boju nieprzyjacielską konnicę, wiążąc ją walką na dalekich skrzydłach i nie dopuszczając do oskrzydlenia własnej piechoty przez wroga. Ten sposób rozgrywania bitew z niewielkimi zmianami stosowali Rzymianie w ciągu stuleci. Zdawał też na ogół dobrze egzamin. Rotacja, wymiana żołnierzy w czasie boju, zapewniająca wciąż świeże siły, decydowała w głównej mierze o przewadze wojsk rzymskich. Taktyka ta była jednak możliwa tylko dzięki doskonałej organizacji i wyszkoleniu armii. W każdym innym - w owych czasach >- wojsku podobna wymiana żołnierzy w trakcie boju mogłaby prowadzić tylko do zamieszania, bezładu i paniki. Rzymskie legiony nie tylko staczały bitwy w otwartym polu. Zdobywały też silnie ufortyfikowane miasta i twierdze, umiały bronić się spoza umocnień przed atakami wroga. I tu pora przejść W Rzymie i na obszarach cesarstwa 184 Na straży świata antycznego 185 do omówienia rzymskich warownych obozów. Oprócz jeźdźców, wszystkich legionistów obowiązywał udział w jego zakładaniu i budowie. W tym celu każdy rzymski piechur nosił łopatkę i pal. Obóz rzymski (castra romana) bywał tymczasowy lub stały. Pierwszy zakładano w czasie krótkiego postoju legionu. Drugi stanowił trwałą stanicę, miejsce stacjonowania wojska przez długi okres, niekiedy całe lata. Obozy tymczasowe zakładano nawet codziennie (w trakcie przemarszów). W tym celu wódz naczelny wysyłał przodem specjalny oddział, który wybierał odpowiednie miejsce pod obóz, Wybrawszy je, chorągwią (vexillum) oznaczano najpierw miejsce pod namiot naczelnego wodza, następnie pod namiot kwestora oraz poszczególnych pododdziałów piechoty i jazdy, wreszcie pod estradę (tribuna), z której wódz przemawiał do żołnierzy. Starannie oznaczone miejsca i linie pozwalały żołnierzom sprawnie i szybko otoczyć kwadratowy teren obozu rowem i 'wałem, a następnie umocnić wał drewnianą palisadą. Jeśli legion zatrzymywał się na dłużej, te proste fortyfikacje polowe rozbudowywano. A więc poszerzano i pogłębiano rów, z wydobytej ziemi usypywano odpowiednio wyższy i szerszy wał, wzmacniano palisadę, na narożach i przy bramach budowano drewniane wieże strażnicze. Obóz stały zachowywał dokładnie takie samo rozplanowanie, z tym, że urządzenia ziemne często zastępowano fortyfikacjami murowanymi. I tak palisadę zastępował solidny mur obronny, zwykle ceglany (jeśli w danej okolicy łatwiej było o kamień - to kamienny), wieże drewniane zastępowano masywnymi basztami murowanymi, zamiast namiotów wznoszono drewniane lub murowane baraki, a nawet obszerne budowle. W ten sposób obóz stawał się niekiedy potężną warownią lub cytadelą w obrębie murów miejskich, jeśli umieszczano go na obszarze miasta. Lepiej od słów schemat obozu, jego plan, rozmieszczenie w nim oddziałów, ukazuje rycina 51. Czworobok otoczony rowem, wałem i palisadą (lub murem) przecinały dwie główne ulice: via praetoria i via principalis. Równolegle do via principalis biegły jeszcze dwie drugorzędne ulice: via ąuintana oraz via decumana. Jednakże tylko dwie pierwsze spinały osiowo cztery bramy prowadzące do obozu: frontową (porta praetoria), tylną Ryć. 51. Plan obozu rzymskiego (a - mury lub wały, b - porta praetoria, c - oddziały sprzymierzeńców, d - via praetoria, e - jazda, i - piechota, g - prefekci, h - trybuni, i - porta principalis si-nistra, j - via principalis, k - porta principalis dextra, l - piechota ciężkozbrojna, m - praetorium, n - principes, o - siedziba kwestora, p - forum, r - hastati, s - porta decumana) (porta decumana), boczną prawą (porta principalis dextra) i boczną lewą (porta principalis sinistra). Wzdłuż wałów i palisady (lub muru), od wewnątrz, rozmieszczano piechotę lekkozbrojną (veli-tes). Następnie, od strony bramy frontowej, na lewo i prawo od via praetoria, rozbijano namioty (lub wznoszono baraki czy koszary) dla wyborowej piechoty sprzymierzeńców, tuż za nimi dla wyborowej jazdy sprzymierzonych, a po jej bokach dla wojsk posiłkowych. Dalej, niemal na skrzyżowaniu via praetoria z via principalis, stawiano namiot (lub murowaną siedzibę), czyli tzw. praetorium, dla wodza naczelnego. Po lewej stronie praetorium stawiano budynek (lub rozbijano namiot) dla kwestora, po prawej zaś pozostawiano obszerny plac - forum dla zgromadzeń 187 W Rzymie i na obszarach cesarstwa 186 Na straży świata antycznego żołnierzy, do których przemawiał wódz lub gdzie dokonywał on przeglądu wojska. Na skrzydłach zajmowali miejsca ochotnicy (voluntarii). Całą tę część obozu, wzdłuż via principalis, zamykały namioty (lub trwałe pomieszczenia) dla wyższych oficerów, czyli prefektów i trybunów. Pozostałą część obozu, między via principalis a via decumana, zajmowały właściwe pododdziały legionowe, rozmieszczone w dwu szeregach (rozdzielonych przez via ąuintana), w następującej kolejności, wyliczając na lewo i prawo od via praetorifi: konnica rzymska, triarii, rzymscy principes, rzymscy hastati, konnica sprzymierzonych, principes sprzymierzonych i wreszcie hastati sprzymierzonych. Tak rozplanowany obóz był wzorem ładu i porządku. Przy bramach, obwarowanych wieżami, nieustannie czuwały straże. Trudno więc było Rzymian zaskoczyć niespodziewanym atakiem. Niełatwo było też obóz zdobyć, zwłaszcza stały, otoczony głębokim rowem i murem lub solidną, trwałą palisadą z grubych bierwion. Wiele spośród stałych obozów rzymskich rozbudowało się z czasem w miasta. Również nowo zakładane przez Rzymian miasta otrzymywały plan niemal taki sam, jak plan obozu wojskowego. Dlatego właśnie analiza schematu obozu była tu bardzo przydatna. W czasach cesarstwa niejednokrotnie obozy stałe mieściły garnizony żołnierzy-weteranów, którym w najbliższej okolicy przydzielano działki gruntu pod uprawę. W ten sposób obóz stawał się zarazem żołnierską osadą. Wokół obozu właściwego wyrastały dzielnice mieszkalne i budowle publiczne, świątynie i bazyliki. Pierwszym miastem rzymskim założonym na planie obozu wojskowego była Ostia, zbudowana w latach 340-335 u ujścia Tyb-ru, jako warownia strzegąca stolicy państwa od strony morza. Aż do końca ostatniej wojny punickiej (czyli do 146 r. p.n.e.) Ostia zajmowała regularny, czworoboczny teren o skromnych wymiarach 194X125,7 m, otoczony murami obronnymi (ryć. 52). Pośrodku przecięcia się dwu głównych ulic: decumana (ze wschodu na zachód) i cardo (z północy na południe), znajdowało się forum. Po zburzeniu Kartaginy przez legiony rzymskie pod wodzą Scypiona Emilianusa w 146 r. p.n.e. i likwidacji morskiej potęgi tej groźnej dotąd rzymskiej rywalki, Ostia poczęła się coraz żywiej rozbudowywać, tak że pierwotne miasto stało się jedynie rdzeniem późniejszego. Ostia nie była jedynym miastem na planie obozu, powstałym jeszcze w czasach republiki. Do podobnych w rozplanowaniu i obwarowaniu należały także m.in. Minturnae (założone na początku III w. p.n.e.) i Pyrgi (z połowy III w. p.n.e.). Słynny wódz Ryć. 52. Plan Ostii (Włochy) i jej murów obronnych i dyktator Sulla, w osiemdziesiątych latach I w. p.n.e. założyć miał podobno w samej Italii nie mniej niż dwanaście takich miast. W czasach cesarstwa powstało setki miast o planie wzorującym się na schemacie obozu wojskowego. Zakładali je zwykle, jak już wspomniano, demobilizowani legioniści, którym nadawano za wysługę ziemię pod uprawę. Osiadali więc z rodzinami w wyznaczonym miejscu i wznosili miasto, będące zarazem warownią - ogniwem w łańcuchu fortyfikacji na terenie państwa. Pierwszy princeps (bo taki początkowo tytuł nosili cesarze Rzymscy), August Oktawian, założył w samej Italii 30 miast wzorowanych na planie obozu wojskowego, wśród nich m.in. Augustę Pretorię (dziś: Aosta) w północnych Włoszech, założoną w 28 r. p.n.e. przez trzytysięczną rzeszę zdemobilizowanych pretorianów (żołnierzy gwardii). Ryć. 53 Porta Nigra - brama w miejskich murach obronnych w Tre- wirze Szczególny rozwój miast nastąpił w I i II w. n.e. Ich łączna liczba na obszarach cesarstwa osiągnęła wówczas kilkanaście tysięcy. Jedne z nich to rozkwitłe ponownie dawne miasta hellenistyczne czy lokalne ośrodki plemienne na zachodzie i północy europejskich rejonów państwa, inne zaś to nowo założone przez Rzymian miasta-obozy, zawsze solidnie obwarowane. Wiele z nich do dziś zachowało w nazwach świadectwo rzymskiego pochodzenia. I tak na linii Renu powstały Bonna (dzisiejsze Bonn - stolica RFN), Moguntiacum (Moguncja), Castra Regina (Regens-burg), Augusta Yindelicorum (Augsburg), a nad Dunajem Vin-dobona (Wiedeń). Augusta Treyerorum to dzisiejszy Trewir, Du-rocortorum Remorum zaś to dzisiejsze Reims. W wielu z tych miast zachowały się ruiny rzymskich budowli publicznych: amfiteatrów, term, akweduktów, łuków triumfalnych. W nieporównanie gorszym stanie i w mniejszej liczbie przykładów dotrwały do naszych czasów ich fortyfikacje. Z lepiej zachowanych można wymienić m. in. miejską bramę obronną Augusty Treyerorum, czyli dzisiejszego Trewiru, zwaną Porta Nigra, z końca III w! (ryć. 53). Właściwą bramę, dwuprzelotową, z dwoma kondygna- 189 W Rzymie i na obszarach cesarstwa cjami galerii i zarazem strzelnic nad przejściami, flankowały dwie potężne półkoliste w planie baszty, czterokondygnacyjne. W nie najgorszym, a w każdym razie czytelnym stanie zachowały się też mury obronne miasta Timgad w północnej Afryce, na terenie dzisiejszego Algieru (starożytne Thamugadi), założonego przez Trajana około 110 r., rozbudowanego dosłownie z rzymskiego obozu wojskowego. Stałe warowne obozy wojskowe, miasta-obozy i warowne miasta na planie obozu zakładali Rzymianie we wszystkich prowincjach rozległego imperium, głównie jednak wzdłuż granic, tworząc ogniwa systemu fortyfikacyjnego i ośrodki administracyjne państwa. Stacjonowały w nich rzymskie garnizony lub (w głębi terytoriów) zdemobilizowani legioniści, którzy w chwili zagrożenia zobowiązani byli do obrony zbudowanych przez siebie miast--obozów. Limites imperii < Czasy panowania Augusta Oktawiana {27 r. p.n.e. - 14 r. n.e.) - początki pryncypatu - nazywa się często "złotym wiekiem" rzymskiej kultury i potęgi. Nie brakowało wprawdzie i w tym czasie wojen, lecz rozmieszczone na rozległych granicach legiony z powodzeniem jeszcze odpierały coraz to ponawiane ataki sąsiadów i bunty plemion podbitych. Z upływem lat cesarstwo prowadzić musiało jednak coraz trudniejsze i kosztowniejsze wojny dla obrony swych terytoriów. Od II w. (głównie od czasów Hadriana) do legionów poczęto już rekrutować wszystkich mieszkańców imperium, a więc nie tylko Rzymian czy - szerzej - Italików, których po prostu było za mało jak na liczebność olbrzymiej już teraz armii. Niedawni "barbarzyńcy" zaczęli stanowić poważną liczebnie część legionów, niebawem zaś nawet wodzowie i cesarze (niejednokrotnie obwoływani przez podległych sobie żołnierzy) pochodzili spośród arystokracji ludów podbitych. Z czasem do legionów zaczęto werbować także mężczyzn spośród wrogich do niedawna plemion ościennych, z którymi walczono. Tak więc na przykład Germanie, Dakowie czy Partowie, z którymi toczono nieustanne walki, doskonale poznawali rzymską tak- W Rzymie i na obszarach cesarstwa 190 Na straży świata antycznego 191 tykę i rzymskie urządzenia obronne. Coraz trudniej przychodziło gigantycznemu mocarstwu zwyciężać takich nieprzyjaciół. Ataki na granicach trwały niemal bez przerwy. Same obozy i miasta--obozy nie mogły już stanowić wystarczającej ochrony granic. W tej sytuacji Rzymianie podjęli budowę nowej formy fortyfikacji (notabene, tylko w odniesieniu do państwa rzymskiego nowej) - ciągłych linii obronnych wzdłuż granic. Zwały się one limites imperii (dosłownie: "granice cesarstwa"). Już w poprzednim rozdziale była mowa o takich fortyfikacjach, jak Wielki Mur Chiński czy Mur Medyjski. Rzymskie limites nie były więc, mówiąc najogólniej, pomysłem całkowicie nowym, choć prawdopodobnie Rzymianie nie znali wymienionych przykładów, mogli zatem fortyfikacje tego typu uważać za pomysł wyłącznie własny. Tym bardziej że tylko w najogólniejszym rozwiązaniu ciągłe nadgraniczne fortyfikacje rzymskie można porównać na przykład do Muru Chińskiego. Rzymskie limites tworzyły nieprzerwane, ciągnące się niekiedy na dziesiątki i setki kilometrów wały ziemne, często wzmocnione drewnianym częstokołem, lub mury kamienne czy ceglane, sąsiadujące z głębokim rowem. O tym czy na danym odcinku umocnień stosowano tylko wały z częstokołem Cecylii w Montserrat (z 957 r.). Najwymowniejszym przykła dem warownych obiektów kościelnych jest jednak kataloński klasztor św. Marcina (z lat 1001-1026), fundowany przez opata Olibę. Położony na wierzchołku stromego, skalistego wzgórza, w pięknym, surowym krajobrazie, stanowił niedostępną twierdzę otoczoną murami obronnymi, wzmocnionymi masywnymi przy porami. Klasztor ten do dziś przetrwał w stanie prawie nie zmie nionym. ' NA WZGÓRZACH, BAGNACH I WYSPACH Właściwe, rozwinięte średniowiecze zwykło się dzielić w nauce o kulturze i sztuce na dwa podstawowe okresy (w sztuce zarazem style): romański (XI-XII/XIII w.) i gotycki (XII/XIII-XV/XVI w.). O ile jednak w malarstwie, rzeźbie, rzemiośle artystycznym i architekturze sakralnej z łatwością można rozróżniać style, charakterystyczne cechy dzieł tych dwu okresów, o tyle w architekturze obronnej poszczególne formy stanowią jednolity ciąg rozwojowy. Zamki czy miejskie mury obronne w okresie gotyku są po prostu pełniej rozwiniętą, ostatecznie wykształconą formą zamków i murów obronnych romańskich. W bardziej okazałych, zwłaszcza królewskich czy książęcych obiektach, niektóre detale zdobnicze łatwo określić pod względem stylu jako romańskie lub gotyckie. Ale przecież o walorach i znaczeniu budowli obronnej nie decydowały nigdy elementy dekoracyjne, lecz wyłącznie funkcjonalne. Te zaś - w dobie romańskiej kształtowane - w gotyku otrzymały swą ostateczną formę. Romanizm i gotyk to już w pełni rozwinięta struktura społeczna systemu feudalnego. Po wiekach upadku i regresu (w stosunku do starożytności) nastąpił teraz prawdziwy rozwój kulturalny i ekonomiczny. W całej Europie, także w tej dotąd mało znanej, środkowej i wschodniej, wyrosły liczne miasta. Ich fortyfikacje oraz warowne siedziby rycerstwa staną się teraz podstawowymi formami architektury obronnej. Budowano także ufortyfikowane klasztory i kościoły, choć przede wszystkim w epoce romańskiej. Najbardziej jednak "klasycznym" typem średniowiecznej budowli obronnej był zamek. Jemu więc należy poświęcić główną uwagę, przedtem zaś osobny podrozdział o charakterystycznych cechach i elementach tego rodzaju obiektu. W średniouńecznym zamku Zamek to - definiując najogólniej - zamknięty zespół obiektów obronnych, takich jak mury, wały, rowy, baszty, oraz mieszkalnych, gospodarczych, a nawet sakralnych. Stanowił on warowną siedzibę króla, księcia, komesa czy możniejszego rycerza, jego rodziny, dworzan, drużyny rycerskiej i służby. W obrębie umocnień zamkowych mieścił się więc przede wszystkim pałac (pala-tium) czy po prostu okazalszy budynek mieszkalny dla właściciela i jego najbliższych, kaplica pałacowa, budynki lub pomieszczenia w pałacu dla zaufanych dworzan, mieszkania dla drużyny rycerskiej lub liczniejszej załogi (w zależności od rangi, funkcji i wielkości zamku), wreszcie różnego rodzaju i przeznaczenia zabudowania gospodarcze. Ten najcharakterystyczniejszy typ świeckiej architektury średniowiecznej miał już pierwowzory w czasach wcześniejszych. W sensie funkcji były nimi już greckie akropole (nie mówiąc o zamkach mykeńskich), w pewnej mierze również rzymskie obozy wojskowe, burgi, kasztele, wreszcie grody obronne i pfalze wczesnośredniowieczne. Podobnie jak grody słowiańskie czy późniejsze germańskie, również zamki sytuowano w miejscach najdogodniejszych do obrony i najbardziej niedostępnych dla atakujących, a więc na wzgórzach, wyniosłych cyplach terenowych, w rozwidleniu rzek, na wysepkach jezior, nawet na bagnach, jeśli tylko ich głębsze podłoże umożliwiało położenie trwałych fundamentów. W zależności od topografii miejsca rozróżnia się zatem zamki (podobnie jak grody) wysoczyznowe i nizinne. Rozróżnienie to jest jeszcze o tyle uzasadnione, że rzeźba terenu miała zawsze decydujący wpływ na kształt umocnień i mieszczących się w nich zabudowań. Zamki nizinne, położone na płaskim terenie, z reguły otrzymywały plan dość regularny, najczęściej czworoboczny. 236 Strzeliste wieże, zwodzone mosty Na wzgórzach, bagnach i wyspach 237 O planie umocnień i schemacie zabudowy zamków wysoczyzno-wych decydowała rzeźba terenu. Najczęściej więc te ostatnie zajmowały obszar o planie nieregularnym, poszczególne ich elementy czy raczej całe obiekty - mury, wieże, budynki mieszkalne - piętrzyły się malowniczo jedne nad drugimi. Ryć. 61. Zamek w Rudesheim (RFN) Najwcześniejszą formą średniowiecznego zamku była obronna wieża mieszkalna (donżon, stołp), najczęściej czworoboczna, kilkupiętrowa, o grubych murach i niewielkich oknach-strzelnicach w wyższych partiach muru oraz drzwiach, również sytuowanych dopiero na wysokości piętra. Dostać się do nich można było tylko po drabinie, którą następnie wciągano do środka. Ta prosta budowla - służąca nielicznej załodze za mieszkanie - spełniała dość dobrze funkcje obronne. Zwieńczeniem murów bywały nie- rzadko krenelaże. Prototypami (nie mającymi zapewne żadnego wpływu na omawiane tu obiekty średniowieczne) mogły być takie budowle obronne, jak wymienione już w pierwszym rozdziale sardyńskie nuraghi (por. ii. 1). Ciekawy przykład wczesnoromań-skiego obiektu, będącego właściwie masywną obronną wieżą mieszkalną, stanowił zamek w Rudesheim (ryć. 61). Pierścień murów zwieńczonych krenelażem biegł tu jakby spiralnie coraz wyżej i zarazem ku środkowi, w trzecim poziomie przechodząc w jednolitą czworoboczna wieżę. Wejście w murze zewnętrznym mieściło się dość wysoko nad ziemią. Dostęp do niego umożliwiał zapewne drewniany pomost. Mury wieży tylko gdzieniegdzie miały niewielkie okna-strzelnice. Najważniejszymi elementami zamku były, rzecz jasna, jego obwarowania. Tworzyły je mury obronne, baszty, osobno na ogół stojące w obrębie zabudowań potężne wieże, służące za ostatnie schronienie obrońców, czyli wspomniane już donżony (z francuskiego) albo inaczej stołpy - tyle że stojące w obrębie zamku, a nie jako osobne budowle - w późniejszym średniowieczu także półkoliste w planie, obszerne baszty (przypominające barbakany umocnień miejskich), przylegające bezpośrednio do murów od strony zewnętrznej lub za pośrednictwem szyi, czyli osłoniętego z dwu stron murami przejścia przylegającego do murów. W baszcie takiej znajdowała się brama, dość wąska (2-3 m), by nie dopuścić w razie ataku naraz zbyt wielu przeciwników, zamykana przez wrota z grubych desek, solidnie złączonych i obitych blachą. Mniej więcej od XII w. zaczęto też, prócz wrót, umacniać przejście w bramie przez spuszczaną pionowo żelazną kratę, zwaną broną. Nie od razu też wprowadzono mosty zwodzone - drewniane mosty podnoszone przez dwa łańcuchy, najczęściej za pośrednictwem żerdzi umieszczonych w wąskich otworach w murze koło bramy lub bezpośrednio przez te otwory. Podniesiony (krawędzią zewnętrzną) most stawał się zarazem dodatkowymi wrotami, utrudniającymi rozbicie wrót właściwych. Ciekawym urządzeniem ułatwiającym obronę były, we wczesnym średniowieczu, hurdycje (ryć. 62a) - kryte drewniane ganki, montowane na murze obronnym w ten sposób, że ich przednia -część, obita grubymi deskami, była wysunięta przed mur od stro- Na wzgórzach, bagnach i wyspach 239 238 strzeliste wieże, zwodzone mosty ny zewnętrznej. W ścianie z desek mieściły się małe otwory strzelnicze, często w kilku poziomach, w podłodze zaś, zwisającej od zewnątrz nad murem, znajdowały się ponadto otwory, przez które wylewano na atakujących wrzątek, zrzucano kamienie i in- z zewnątrz wejście) mieszczą się w barbakanie, wprost nad przepaścią głębokiego rowu. Można się do nich dostać tylko po moście zwodzonym. Za bramą roztacza się dość duży plac zamknięty wewnętrznymi ścianami barbakanu i murów obronnych oraz, zna- Ryc. 62. Elementy umocnień średniowiecznego zamku: a - drewniane hurdycje, b - krenelaż z machikułami ne pociski. Drewniane, a więc łatwopalne hurdycje zaczęto zastępować z czasem (powszechnie od XIV w.) stałą konstrukcją murowaną, tzw. machikułami (ryć. 62b). Był to omawiany już krenelaż albo inaczej blankowanie, wysunięte teraz (w przeciwieństwie do krenelażu starożytnego, na samym murze) przed lico muru i wsparte na murowanych kroksztynach. I tu także między kro-ksztynami znajdowały się otwory do wylewania wrzątku lub zrzucania pocisków na atakujących. Dla lepszego uzmysłowienia sobie kształtu i rozmieszczenia poszczególnych elementów obronnych i nie tylko obronnych średniowiecznego zamku warto może zestawić je na konkretnym przykładzie jednego obiektu, posiłkując się rysunkiem. Oto uproszczony rysunek aksonometryczny francuskiego zamku Bonaguil (ryć. 63). Zespół dość ciasno spiętrzonych budowli zamkowych otacza solidny mur obronny, częściowo przechodzący w wysoką ścianę zewnętrzną budynków. Od strony wejścia mur ten przechodzi w masywny półkolisty barbakan. Tak zamknięty teren poprzedza jeszcze rów wypełniony wodą. Główne wrota (jedyne Ryc. 63. Zamek Bonaguil we Francji (.a - machikuły, b - dcnżon, c - krenelaż, d - most zwodzony, e - dziedziniec, i - budynek mieszkalny, g - wieża obronno-mieszkalna, h - mur obronny, i - wieża obronna, j - kazamata, k - barbakan) cznie niższym niż zewnętrzne, wewnętrznym murem (właściwie murowaną barierą), za którym znów następuje głęboki rów, oddzielający opisaną część umocnień od właściwego terenu zamkowego. W lewym narożniku placu łączącego się z placem barbakanu wznosi się wysoka cylindryczna wieża, zwieńczona blankowa- ' Strzeliste wieże, zwodzone mosty Na wzgórzach, bagnach i wyspach 240 241 niem, czyli krenelażem, wspartym na machikułach oraz przykryta daszkiem stożkowym. Wąska droga z placu wewnątrz barba-kanu, ograniczona po bokach kamienną barierą, przechodzi dalej w drewniany mostek wsparty na filarach, przerzucony nad skalistym rowem, lecz nagle urywający się. Jego przedłużeniem jest znów most zwodzony, prowadzący do głównej bramy właściwego zamku, w wewnętrznym murze obronnym, jeżącym się merlona-mi i krenelami. Obok wewnętrznej bramy głównej, przeznaczonej dla jeźdźców i pojazdów, znajduje się wąska furtka dla pieszych, połączona również z drewnianym mostem od strony barbakanu wąskim mostkiem zwodzonym. Za wewnętrznym murem obronnym otwiera się dziedziniec, otoczony dwuskrzydłowym pałacem czy po prostu budynkiem mieszkalnym właściciela zamku, jego rodziny i dworu. Do narożnika pałacu, od dziedzińca, przylega półcylindryczna wieża z klatką schodową umożliwiająca komunikację między kondygnacjami wewnątrz budynku. Wąski otwór strzelniczy w murze tej wieży (jak i w innych wieżach) pozwala zrozumieć, że nawet tu, już poza pierścieniami murów, nieprzyjaciel nie mógłby się czuć całkiem bezpieczny. Wymowniej świadczą jednak o tym jeszcze dwie wieże, już prawdziwie obronne. Jedna z nich, po prawej stronie, na zakończeniu dłuższego skrzydła pałacu - to obronna wieża mieszkalna, zwieńczona również krenelażem na machikułach oraz dachem stożkowym i opatrzona strzelnicami w murze. Wieża ta, pełniąc ważną funkcję w systemie obronnym zamku, służyła jednocześnie za mieszkanie dla zbrojnej załogi. Między obronną wieżą mieszkalną a barbakanem, w skalistym zboczu, usytuowana jest masywna, niewysoka baszta cylindryczna - kazamata; tu, do chłodnego i wilgotnego lochu, wtrącano groźnych przestępców. Najważniejszym ogniwem w łańcuchu umocnień zamkowych i zarazem najstarszą, w sensie ewolucyjnym, formą średniowiecznego zamku był jednak donżon (w Polsce i na Rusi zwany stołpem) - tu usytuowany między pałacem a budynkiem gospodarczym - najpotężniejsza, najwyższa wieża wie*loboczna (co nie jest regułą), z przylegającą (też tylko tutaj) do niej wąską cylindryczną basztą. Było to ostatnie schronienie, ostatni punkt oporu obrońców, w razie wtargnięcia nieprzyjaciela do wewnątrz zamku. Po lewej stronie donżonu znaj- dował się obszerny, długi budynek gospodarczy, mieszczący składy żywności, wszelkie przedmioty i narzędzia, mieszkania dla służby czy załogi itd. Po prawej stronie do zamku przylegał jeszcze, obmurowany wysoką barierą kamienną, dość obszerny taras. Niewiele miał on wspólnego z funkcjami obronnymi i gdzie indziej nie musiałby się znajdować. Średniowieczne zamki miały bardzo różnorodne kształty, w zależności od rangi właściciela zamku, znaczenia strategicznego tego obiektu, jego usytuowania, użytego do budowy materiału (także od wysokości kosztów budowy - problem wszystkich czasów) i wielu innych czynników. Podobno nie można byłoby znaleźć dwu zamków identycznych. Nie zawsze składały się z tych wszystkich elementów, jakie miał opisany zamek Bonaguil. Czasem miały jeszcze więcej budynków i urządzeń obronnych, kiedy indziej ich bryła zredukowana była po prostu do murów obronnych z basztami i najprostszych pomieszczeń wewnątrz, niektóre wreszcie, zwłaszcza te najwcześniejsze, ograniczały się do donżonu z przylegającą zabudową mieszkalną. Wypada zatem przystąpić teraz do omówienia ważniejszych przykładów średniowiecznych zamków europejskich. Zamki i śiuiątynie obronne doby romańskiej Prezentację ważniejszych przykładów zamków z czasów romańskich najlepiej chyba będzie rozpocząć od Francji, jeśli idzie o Europę - ojczyzny omawianego tu rodzaju budowli obronnej. Jak już wyżej wspomniano, budowli obronnych nie powinno się omawiać w ramach podziału na style, gdyż te trudno jest wyraźnie określać w obiektach o walorach niemal wyłącznie funkcjonalnych. Toteż do podziału na zamki czasów (zarazem stylów) romańskich i gotyckich skłania tu jedynie wzgląd formalny, konieczność "porcjowania" zbyt wielu informacji, by nie stały się nużące. U progu doby romańskiej, w X w., obronne siedziby francuskich feudałów na ogół nie były jeszcze murowane. Siedzibę taką budowano zwykle w formie dużej, drewnianej, wielobocznej wieży obronnej, na naturalnym lub sztucznie usypanym wzniesieniu, 16 - Grody, zamki, fortece Ryć. 64. Zamek w Loches (Francja) otaczano ją wałem, palisadą i rowem wypełnionym wodą. Między wałami, jeśli było ich więcej niż jeden, lub między wałem a wieżą sytuowano pomieszczenia dla służby oraz budynki gospodarcze. Samą wieżę drewniane stropy dzieliły wewnątrz na piętra: komunikacja między piętrami odbywała się za pomocą drabin. Płaskie przykrycie wieży czy też po prostu obejście wokół dachu umożliwiało stałą obserwację okolicy i przygotowanie się na czas do ewentualnej obrony przed napadem. Takie drewniane zamki nosiły we Francji nazwę plessis lub jrete; śladami ich istnienia są do dziś przetrwałe nazwy miejscowości (np. Freteval nad Loarą, gdzie zresztą w XI w. zbudowano murowany zamek, o którym będzie niebawem mowa). Ten typ budowli (biorąc pod uwagę jego najogólniejszy schemat), wypracowany w ciągu długiego czasu, nie uległ zasadniczej zmianie także po wprowadzeniu kamienia jako materiału budowlanego, przynajmniej w ciągu XI i po części XII w. Murowana architektura obronna we Francji datuje się, prócz nielicznych wyjątków, dopiero od schyłku XI w. Liczne późniejsze przebudowy, modernizacje i rozbudowy, a także zniszczenia w toku wojen (zwłaszcza w czasach wojny stuletniej, w XIV-XV w.) sprawiły, że wiele z tych najwcześniejszych obiektów francu- 243 wzgórzach, bagnach i wyspach skiej architektury obronnej nie przetrwało w ogóle lub z trudem daje się w zachowanych, wielokrotnie zmienianych budowlach wyróżnić elementy wcześniejsze. Pierwsze murowane zamki były właściwie wieżami podobnymi do wyżej omówionych - donżonami - tyle że z kamienia, nie zaś drewna. Najstarszy datowany donżon, z 994 r., zachował się (fragmentarycznie; tylko część elewacji wschodniej) w miejscowości Langeais (Touraine). Widać tu jeszcze wyraźnie wpływy tradycji galijsko-rzymskich. Do budowy muru użyto betonu, elewacje zewnętrzne natomiast oblicowano stosunkowo małymi,' niestarannie ociosanymi blokami kamienia. Donżon miał zapewne cztery kondygnacje, przy czym najwyższą wieńczył prawdopodobnie krenelaż. Wewnątrz drugiej kondygnacji mieścił się skład żywności i wszelkich niezbędnych w gospodarstwie i do obrony przedmiotów. Tu także, na wysokości drugiej kondygnacji, w murze znajdował się otwór wejściowy, osiągalny za pomocą przystawianej drabiny. Następne piętro zajmowały pomieszczenia właściciela zamku i jego najbliższych. Niezwykle ciekawym przykładem, jeszcze z pierwszej połowy XI w. (dokładnie z 1040 r.), jest częściowo zachowana do dziś piękna cylindryczna baszta wspomnianego już zamku Freteval, dumnie wznosząca się nad brzegiem Loary, otoczona potrójną linią murów. Wieża ta, o średnicy 15 m i grubości muru u podstawy 2,5 m, pierwotnie sięgała być może 30 m wysokości. Drewniane stropy dzieliły jej wnętrze na cztery kondygnacje. Na wysokości drugiej kondygnacji było wejście, w najniższej natomiast znajdowała się studnia. Obramienia wejścia i strzelnic oblicowane były kamieniem ciosanym. Ten bardzo wczesny obiekt murarką, konstrukcją i formą całości przypomina już zamki francuskie z pierwszej połowy XII w. Z drugiej połowy, zwłaszcza z końca XI w., warto odnotować zamki w takich miejscowościach, jak Loches (Touraine), Bressuire, Arąues. Pierwszy z nich zachował do naszych czasów jedynie południową część umocnień, z wysokim na 37 m donżonem. Grubość muru u podstawy donżonu wynosi niespełna 3 m. Jego plan, wydłużony (25,3X13,4 m) przypomina donżon w Langeais. Do jednego z dłuższych boków przylega nieco mniejsza baszta, w której 244 Strzeliste wieże, zwodzone mosty murze, na wysokości 3 m nad ziemią, znajduje się wejście. Stąd dopiero można się dostać do głównej wieży, po schodach wspartych na sklepionych łukach. Z czasem zamek został jeszcze rozbudowany i włączony w system fortyfikacyjny murów miejskich (ryć. 64). Zamek w Bressuire, wzniesiony w tym samym czasie co Lo-ches, a więc pod koniec XI w., przyjął plan owalny. Tu do muru obronnego przylegały różnej średnicy półcylindryczne baszty, rozmieszczone w stosunkowo niewielkich odstępach. W jednym z narożników, od wewnątrz, usytuowany był prostokątny w planie donżon - główny obiekt obronny i zarazem mieszkalny. Ciekawiej prezentował się obszerny zamek Arąues w Normandii, zbudowany także w XI w. Zajr^ował on trudno dostępny skalisty grzbiet. W dolnej kondygnacji wielkiego czworobocznego donżonu znajdowały się tajemne przejścia. Do obszernego dziedzińca przylegały ponadto budynki gospodarcze. Całość, pierwotnie obwarowaną palisadą, z czasem otoczono murem i głęboką na 12 m fosą, wykutą w wapiennej skale. U dołu donżon zamku Arąues, podobnie zresztą, jak inne francuskie donżony tego czasu, pcszerzał się, pogrubiał. Fosa i mur niewątpliwie utrudniały nieprzyjacielowi wdarcie się do zamku, zwłaszcza do donżonu. Ten ostatni jednak nie stanowił dla obrońców schronienia w pełni bezpiecznego. Drewniane stropy i drewniane dachy stożkowe czy namiotowe umożliwiały wzniecenie pożaru wewnątrz kamiennej wieży. Jeśli do tego doszło, obrońcy skazani byli na zagładę lub musieli się poddać. Dym tłoczący się w małe pomieszczenia i ciasne lochy groźniejszy był od nieprzyjacielskiego oręża. Te wczesne zamki, niekiedy właściwie tylko kamienne donżony, otoczone wałem, palisadą i fosą lub którąś z tych przeszkód, były właściwie warowniami zdolnymi jedynie do obrony pasywnej. Stanowiły schronienie, lecz nadzieja na jego niezawodność leżała tylko w masywności murów, ich pozornej niedostępności. Rzeczywiście, sylwety zachowanych do dziś, choć nielicznie, potężnych donżonów czy cylindrycznych wież - jak na przykład w zamkach Angers (w departamencie Maine-et-Loire; ryć. 65), pochodzącym z XI-XII w. czy Houdan (w departamencie Seine-Oise), z XII w. - imponują groźnym Ryć. 65. Zamek w Angers (Francja) wyglądem. Zamki te, głównie donżony, słabo jeszcze rozczłonkowane, z nielicznymi otworami strzelniczymi i co najwyżej z blan-kowaniem w zwieńczeniu murów, nie pozwalały prowadzić obrony aktywnej, skutecznie ostrzeliwać atakującego wroga. Czasy romańskie były dopiero okresem kształtowania się typu zamku obronnego. Obiekty późnoromańskie, z końca XII w., kontynuujące typ donżonów - mimo masywności i okazałego wyglądu - również nie stanowiły jeszcze ostatecznie wypracowanej formy warowni, która umożliwiałaby prowadzenie obrony aktywnej. Nawet imponujący kubiczną bryłą, doskonale zachowany i odrestaurowany Gravensteen w Gandawie (w północno-zachod-niej Belgii), wbrew pozorom nie stanowił twierdzy niezdobytej (ryć. 66). W latach 1332 i 1338 był rzeczywiście zdobyty przez zbuntowanych przeciw wasalowi mieszczan gandawskich. Zbudowano go w latach 1176-1180, na miejscu i z wykorzystaniem fragmentów wcześniejszej warowni, wzniesionej jeszcze w roku 868 przez hrabiego Flandrii, Baldwina Żelazne Ramię. Dwunasto-wieczny zamek jest jakby olbrzymim, rozbudowanym czworo-bocznym donżonem, otoczonym wielobocznym w planie murem. Miejscami mur ten przylega do właściwego donżonu stanowią- Ryć. 66. Twierdza Gravenateen w Gandawie (Belgia) 247 Na wzgórzach, bagnach i wyspach nie narażony na ostrzał, gdyż brama i korytarz nie były widoczne ani z baszt bramnych, ani z głównego donżonu, ani z kurtyn zamkowych. Także same mury, mimo groźnego wrażenia niedostęp-ności, stosunkowo łatwo mogły być forsowane od zewnątrz za pomocą przystawianych drabin, gdyż były niezbyt wysokie. Drabiny mogły sięgać nawet do krenelażu, omijając kłopotliwy w zamkach' o wysokich murach gzyms machikuł. Utrudnieniem dla szturmujących była woda w rowie okalającym bezpośrednio bryłę zamku. Tak więc piękny w swym groźnym, ponurym obliczu masyw Gra-vensteen, wyłaniający się z tafli wody, jedyny bodaj przykład w całości zachowanego do dziś, w pierwotnym stanie, romańskiego obiektu obronnego, zaliczyć należy również do budowli będących kolejnym, jeszcze niedoskonałym ogniwem w dziejach rozwoju średniowiecznej architektury obronnej. Najbardziej interesującym wyjątkiem we francuskiej architekturze obronnej doby romańskiej jest cytadela w Carcassonne - , obiekt doskonale już przygotowany do obrony aktywnej. Ponie- Ryc. 67. Zamek Wilhelma Zdobywcy w Caen (Francja) cego główny punkt oporu i zarazem mieszkanie królewskiego wasala lub wręcz stapia się z jego murami. Mury wzmocnione są czworobocznymi przyporami, które górą przechodzą w cylindryczne baszty, podwieszone na słabo jeszcze rozwiniętych machiku-łach, mających formę wysklepek. Baszty te, z niewielkimi otworami strzelniczymi, mają w zwieńczeniu krenelaż. Tylko jedna z nich osłonięta jest stożkowym dachem. Podobne baszty flankują narożniki właściwego donżonu, dominującego nad całą masą kamienną warowni. Wejście do Grayensteen mieści się w potężnej czworobocznej baszcie, flankowanej przez mniejsze baszty wielo-boczne i przypory. Sam otwór wejściowy wrzynał się głęboko w gruby mur, skąd korytarz prowadził w głąb zamku, do czworo-bocznego, obronno-mieszkalnego donżonu. Tu znów znajdowała się obwarowana brama. Całe to wejście, jakby mroczny loch w bryle zamku, nie mogło, niestety, odpowiadać w pełni wymogom taktyki obronnej. Po prostu stanowiło "pole martwe", które nieprzyjaciel - wyłamawszy wrota - mógł forsować zupełnie 248 Strzeliste wieże, zwodzone mosty waż jednak w okresie gotyku całe miasto otoczone zostało potężną linią fortyfikacji (Carcassonne do dziś jest bodaj najsłynniejszym zespołem fortyfikacji), słuszniej może będzie mówić o tym przykładzie w jednym miejscu, w podrozdziale o architekturze gotyckiej. Tu natomiast wypada jeszcze odnotować potężny nor-mandzki zamek Wilhelma Zdobywcy w Caen, z XI w., do dziś, mimo zniszczeń, przedstawiający się jako okazała i dobrze utrzymana ruina (ryć. 67). Do największych należał też zbudowany w 1197 r. przez Ryszarda Lwie Serce wysoczyznowy zamek Gail-lard, dumnie pyszniący się niegdyś nad brzegiem Sekwany. Dziś zachowały się z niego już tylko ruiny, aczkolwiek dające jeszcze wyobrażenie o pierwotnym wyglądzie (ryć. 68). Na rozwój zachodnioeuropejskiej i w ogóle europejskiej architektury obronnej średniowiecza, zwłaszcza zaś na ostateczne wypracowanie typu zamku, poważny wpływ miały wyprawy krzyżowe i warownie krzyżowców powstałe na terenach Lewantu. Im poświęcony będzie osobny podrozdział. Przedtem jednak, a także przed omówieniem romańskich zamków w innych krajach Europy, godzi się jeszcze wspomnieć o sakralnej architekturze obronnej we Francji, w czasach romańskich. Najczęściej warowne kościoły czy klasztory spotyka się na południu Francji, zwłaszcza w Owernii i Prowansji. Bardzo ciekawym tego typu obiektem jest kościół w Royen, z XII-XIII w. Potężna czworoboczna baszta nad skrzyżowaniem nawy głównej z transeptem, przedłużona ośmioboczną dzwonnicą, przebudowana została na początku XIX w. Natomiast wszystkie elementy obronne kościoła - ramiona transeptu w kształcie czworobocznych baszt, wieża przylegająca do nawy w pobliżu fasady frontowej, przede wszystkim zaś masywny parapet wieńczący wszystkie elewacje, wysunięty znacznie przed lico murów, wsparty na machi-kułach i zakończony blankowaniem - pochodzą z lat 1169-1212, należą więc do najwcześniejszych tak doskonale już wypracowanych elementów sakralnej architektury obronnej w Europie. Innym ciekawym przykładem jest katedra w Puy. Sama nie jest wprawdzie w całości tak obwarowana, jak kościół w Royen, lecz w jej zespole znajdują się takie obiekty obronne, jak słynny dom z machikułami, z XII w., pod koniec tegoż stulecia wzmóc- Ryc. 68. Zamek Gaillard (Francja) niony basztą, którą biskup polecił wznieść w obawie przed miejscowym feudałem, przed którym musiał się bronić orężnie. W po-łudniowo-wschodnim narożniku zespołu budowli katedralnych stanął ponadto czterokondygnacyjny donżon. W 1188 r. w Puy zbudowano też osobny obiekt warowny, który stał się prototypem wspomnianego donżonu. Podobnego typu donżon, zwany Basztą Saracenów, zachował się do dziś w Chemalieres. Najbardziej romantycznym usytuowaniem odznacza się jednak warowny kościółek Saint-Michel d'Aiguilhe w Puy, zbudowany jeszcze w latach 962-984. Wznosi się on na wystrzelającej w niebo, nad miastem, stromej górze Aiguilhe, zajmując sam jej wierzchołek. Do kościoła otoczonego murem obronnym prowadzi wijąca się spiralnie wokół wzgórza, obudowana kamiennym parapetem droga. Z grupy prowansalskich, a także langwedockich świątyń obronnych doby romańskiej, na których architekturę niemały wpływ miały budowle Lombardii i Katalonii, nie można pominąć katedr w Elne (Sainte-Eulalie, z XII w.), Agde (Saint-Etienne, z XII w.) czy Magellon, ani też klasztornych kościołów warownych w Saint-Pons-de-Thomieres czy Les Saintes-Maries-de-la Mer (ryć. 69). To już właściwie tylko warownia, zachowująca jedynie w planie formę jednonawowej świątyni chrześcijańskiej, bez transeptu, z półkolistą absydą. Masywny mur, ze ślepymi arkadami na dłuższych bokach, wieńczy zębaty krenelaż. Od wschodu półcylindryczna 251 Ryć. 69. Kościół obronny Les Saintes--Maries-de-la-Mer (Francja) absyda, również najeżona górą blankami (cały krenelaż, wysunięty na zewnątrz, wspiera się na machikułach), dźwiga drugą pół-cylindryczną kondygnację, tak samo zwieńczoną krenelażem. Absyda stanowi więc zarazem dwukondygnacyjny donżon, przy czym nad tarasem górnego panuje jeszcze masywna czworobocz-na dzwonnica (też z blankowaniem), wystająca nad kościołem między absydą a nawą. Do tego kościoła-warowni prowadziło tylko jedno dość wąskie wejście (dziś zamurowane), od strony południowej (nie zaś od zachodniej, frontowej, jak zazwyczaj w kościołach obrządku łacińskiego). Romańska architektura obronna Francji była fazą kształtowania się typowych dla średniowiecza form i rodzajów budowli warownych. Podstawowym ich typem był donżon, od którego można by bezpośrednio wywodzić typ zamku. Donżony, początko- Na wzgórzach, bagnach i wyspach wo umacniane wałem, palisadą i rowem, następnie zaś pierścieniem murów, rozbudowywały się w zespoły obiektów, tworzących już właściwie zamki. Nie były one jeszcze w omawianym okresie, mimo całej urody i grozy swych sylwetek, w pełni wypracowane, nie miały jeszcze swych podstawowych elementów obronnych budowanych z pełnym uwzględnieniem funkcjonalności, nie stanowiły ani całkowitego zabezpieczenia obrońców, ani też nie pozwalały na prowadzenie obrony aktywnej w pełnym tego słowa znaczeniu. Jednakże same formy poszczególnych elementów, takich jak cylindryczne, wieloboczne czy czworoboczne wieże, krenelaż nadwieszany na machikułach, otwory strzelnicze, właśnie w okresie romańskim zostały uformowane i w dobie gotyku będą już tylko udoskonalane. Sama natomiast murarka, umiejętność starannej obróbki kamienia, wątek muru, wprowadzanie sklepień (eliminowało to potrzebę stosowania łatwopalnego drewna) osiągnęły już w tym czasie wysoki stopień doskonałości. Gotyk wprowadzi do architektury powszechne użycie cegły. Wtedy też zaniki (i nadal jeszcze niekiedy kościoły obronne) osiągną swój ostateczny, dojrzały kształt budowli obronnych. W przeciwieństwie do romańskiej architektury na kontynencie europejskim, gdzie kształtowała się ona ewolucyjnie, w Anglii można dokładnie określić jej datę. Została tu przeszczepiona po zajęciu wysp przez księcia normandzkiego Wilhelma Zdobywcę. Zwyciężywszy w bitwie pod Hastings w 1066 r. pretendenta do angielskiego tronu, Harolda z Wessexu, tego samego roku Wilhelm koronował się w Westminsterze na króla Anglii. W ciągu następnych pięciu lat podbił i faktycznie podporządkował sobie cały kraj, opierając się na swym normandzkim rycerstwie, które obdarował licznymi lennami. Pragnąc jednak zapobiec przyszłym buntom rycerzy-feudałów, nadawał im ziemskie posiadłości w postaci lenn rozrzuconych po kraju, nie zaś skupionych w jednej okolicy. Wyspy Brytyjskie zabezpieczało od wroga zewnętrznego już samo położenie. Nic więc dziwnego, że murowana architektura obronna do czasu podboju kraju przez Normanów była właściwie nieznana, jeśli pominąć nikłe już wówczas ślady dawnych rzymskich umocnień. Wcześniejsze budownictwo obronne - głównie Na wzgórzach, bagnach i wyspach 253 252 Strzeliste wieże, zwodzone mosty grody o konstrukcji drewniano-ziemnej - pozostawało pod znacznym wpływem budownictwa frankijskiego z czasów Merowin-gów, a następnie Karolingów, czerpało też z odwiecznych miejscowych tradycji. Wilhelm Zdobywca, książę Normandii, kraju, w którym wysoko już stała technika kamiennego budownictwa obronnego i istniały romańskie zamki i donżony, przeniósł do swego nowego królestwa zdobycze w tej dziedzinie z Normandii, pozostającej nadal w jego władaniu (oczywiście, także we władaniu wielu jeszcze pokoleń królów angielskich); zmarł nawet w swym normandzkim zamku w Rouen. Wilhelm był nie tylko doskonałym wodzem, ale i wytrawnym politykiem, organizatorem państwa. Już sam sposób podziału lenn miedzy wasali, o czym wyżej wspomniano, utrudniał im ewentualne wystąpienia (powodując raczej waśnie między rycerzami--feudałami o granice rozrzuconych lenn) przeciw królowi, temu ostatniemu ułatwiając centralizację władzy. Zadbał też Wilhelm o zabezpieczenie zdobytych ziem przez budowę całej sieci obiektów warownych. Od północy jego Anglia graniczyła przecież ze Szkocją, od zachodu z Irlandią (przez morze), lud miejscowy także mógł w dogodnym momencie chwycić za broń. W 1086 r. kazał sporządzić szczegółowy spis właścicieli i całego ich majątku. Z dokumentu tego, zwanego Domesday Book, wynika, że w ciągu dwudziestoletniego panowania powstało (w każdym razie w owym czasie istniało) 49 zamków rycerzy-feudałów. Do 1100 r. (Wilhelm zmarł w 1087) było ich już w Anglii około 85. Do naszych czasów niewiele jednak z tych pierwszych budowli obronnych pozostało. Jedne legły w gruzach w toku walk lub opustoszałe i zaniedbane w następnych stuleciach, inne uległy z czasem przebudowom i rozbudowom, które niemal całkowicie zatarły ich pierwotny wygląd. Niemniej jednak przetrwała pewna liczba tych najwcześniejszych romańskich zamków (oczywiście, nie tylko z czasów Wilhelma Zdobywcy), do dziś upiększających krajobraz angielski czy walijski dobrze jeszcze trzymającymi się ruinami bądź nawet w pełni zachowanymi sylwetkami, tyle że nieco zmienionymi w toku przebudów. Romańska architektura obronna w Anglii, zwłaszcza z XII- XIII w., nosi indywidualne piętno, sylwetki zamków różnią się nieco od francuskich, tym bardziej zaś od niemieckich, włoskich czy hiszpańskich. Niemniej wprowadzili ją na Wyspy Brytyjskie i początkowo realizowali budowniczowie i rzemieślnicy z kontynentu, z tworzącej wr?z z Anglią jedno państwo Normandii, kultura zaś tej ostatniei ściśle wiązała się z kulturą francuską. Podstawowe założenia i typy budowli obronnych były więc i tu takie same jak we Francji. Głównym obiektem warownym zamku, nierzadko właściwie wyłącznym (na początku), był również donżon, tu nazywany keep - potężna wieża obronna i zarazem mieszkalna. Mury i baszty wieńczone były podobnym krenelażem. Można natomiast zauważyć, że w przeciwieństwie do zamków francuskich, angielskie na ogół (wyłączając może np. Conisborough) otrzymywały mniej masywne, cieńsze mury, dłużej też utrzymywały się tu stropy i dachy drewniane, podczas gdy we Francji stosunkowo szybko zastąpiono je kamiennymi sklepieniami. Z najwcześniejszej fazy, z czasów Wilhelma Zdobywcy, prawie żaden zamek nie zachował się w pierwotnym stanie, jeśli pominąć słynną Białą Wieżę (White Tower) w Londynie, choć i ta uległa w następnych wiekach rozbudowie i przebudowie. Zmiany dotyczyły jednak przede wszystkim wnętrz i w nieznacznym stopniu murów zewnętrznych (np. hełmy narożnych wieżyczek). Sama bryła, pomijając dekorację, zachowała się w stanie pierwotnym. W ciągu stuleci ponurej historii tego obiektu (był nie tylko rezydencją królewską, z czasem zresztą niebywale rozbudowaną i obwarowaną, ale i miejscem stracenia wybitnych osobistości, m. in. Tomasza Morusa i drugiej żony Henryka VIII - Anny Boleyn), krwią spłynęły tylko ściany jego wnętrz; murów obronnych nikt nie zdobywał, przetrwały więc całe tysiąclecie. White Tower, zbudowana w latach 1077-1085 jako warowna rezydencja Wilhelma Zdobywcy, naśladująca formą bryły nor-mandzki zamek tego władcy w Rouen, pełniła rolę donżonu. W narożnych małych basztach tej trójkondygnacyjnej bryły znajdują się spiralne schody, połączone ze sobą wąskim korytarzem biegnącym w grubości muru. Na drugiej kondygnacji znajdowało się pierwotnie wejście i specjalne pomieszczenie dla straży - prototyp późniejszej kordegardy. W jednym z narożników Białej Wieży, wysuniętym znacznie na zewnątrz w formie półkolistej 254 Strzeliste wieże, zwodzone mosty baszty, znalazła miejsce kaplica św. Jana - jedna z najpiękniejszych w architekturze w ogóle. Wczesnoromańskich zamków z XI w. zachowało się na Wyspach Brytyjskich więcej, choć i one pozostają bądź w ruinie, bądź z pewnymi zmianami na skutek późniejszej rozbudowy czy przebudowy. Można tu wymienić zamki w Colchester, Rochester, Nor-wich, Westmalling, Hedingham, Ludlow, Durham, Conisborough, Oxford, Restormel, Berkeley, Carisbrooke, Windsor, Pontefract, Bamburgh. Zamek w Colchester nawiązywał wyraźnie do White Tower. Tu również wejście znajdowało się na piętrze środkowym (później przeniesiono je, jak i w Białej Wieży, do kondygnacji dolnej), w narożnych, wystających na zewnątrz basztach mieściły się natomiast klatki schodowe i toalety. Czworobocznymi donżonami, naśladującymi dość dokładnie - zarówno pod względem bryły, jak i układem wnętrz - londyński Tower, były też m. in. zamki w Rochester, Hedingham, Bamburgh, a nawet pochodzący już z XIII w. Dover. Rochester, którego budowę rozpoczęto w roku 1128, zajął powierzchnię tak dużą, że w celu zwieńczenia donżonu stropem musiano przedzielić wnętrze dodatkową ścianą, przecinającą się na kształt krzyża z wcześniej już wzniesioną (zwykle angielski keep na planie czworoboku dzieliła tylko jedna ściana działowa na dwie części). Nie było to konieczne przy skromniejszym rozmiarami, prawie kwadratowym zamku Hedingham. Ten ostatni (ryć. 70), powstały w drugiej połowie XII w., za panowania Henryka II Plantageneta, jest typowym francusko-nor-mandzkim donżonem. W odróżnieniu od White Tower czy Colchester, tu czworoboczna bryła zamku wznosi się aż na pięć kondygnacji, przy czym nad dwu położonymi po przekątnej narożnikami wyrastają jeszcze małe czworoboczne baszty. Czworoboczne angielskie donżony (keeps) - obszerne wieże obronne i zarazem rezydencje królów lub feudałów - miały w murach niewielkie okna-strzelnice, górą zaś blankowanie, podobnie jak wszystkie warownie średniowieczne. Samo blankowanie - merlony i krenele - znane było od czasów starożytnych, w średniowieczu jednak wykształcił się ów element, o czym również była już mowa, w formie zębatego parapetu, Ryć. 70. Zamek (w Hedingham (Anglia) Ryć. 71. Zamek (shell-keep) w Restormel (Anglia) Strzeliste wieże, zwodzone mosty Na wzgórzach, bagnach i wyspach 256 237 wysuniętego nieco na zewnątrz i wspartego na machikułach. Obok tego typu budowli obronnej w romańskiej Anglii powstawały także warownie o całkiem odmiennym planie. Niezwykle ciekawym przykładem tzw. shell-keep - zamku-schronienia tylko na czas niebezpieczeństwa - jest warownia w Restormel Ryć. 72. Plan zamku (shell-keep) w Restormel (Kornwalia) w Kornwalii, dziś dość dobrze zachowana ruina (ryć. 71). Jej plan (ryć. 72) i kształt zdają się nawiązywać do form przedromań-skich grodów drewniano-ziemnych, otoczonych wałem i pierścieniem palisady. Wysoki, masywny mur, zwieńczony prostym blankowaniem, bez machikułów, zakreśla prawie idealne koło. Jedyne wejście mieści się w mocno wysuniętej z pierścienia muru czworobocznej baszcie, w której nad bramą znajdowało się pomieszczenie dla wartowników. Drugi, wewnętrzny pierścień murów ogranicza kolisty, otwarty majdan. Obydwa mury, przekryte (przekrycie to przechodziło w biegnący wokół blankowania chodnik dla straży), kryły szereg pomieszczeń, z kordegardą dla wartowników w sąsiedztwie baszty wejściowej, celami mieszkal- nymi, westybulem, mieszkalnymi sieniami (hallami). Na przeciwległym krańcu w stosunku do baszty wejściowej z muru wystawała druga czworoboczna baszta, w której mieściła się kaplica. Zamek, zbudowany na sztucznym wzniesieniu, otaczał Ryć. 73. Donżon zamku Plantagenetów w Conisborough (Anglia) jeszcze rów. Podobną cylindryczną warownią, shell-keep, była, przebudowana później w toku rozbudowy, baszta zamku w Windsorze. Jeszcze ciekawszą odmianę typu warowni cylindrycznych reprezentuje donżon zamku w Conisborough, zbudowany przez jednego z Plantagenetów w latach 1185-1190. Jest to budowla o planie regularnego wieloboku, z sześcioma masywnymi przyporami, występującymi przed pierścień właściwego muru w postaci graniastosłupów na podstawie trapezu (ryć. 73). Przypory te wystają znacznie nad parapet właściwego muru w charakterze baszt. Podobnie jak w donżonach francuskich, tu również dołem mur jest wyraźnie pogrubiony (jego grubość przekracza 6 m). 17 - Grody, zamki, fortece 258 Strzeliste wieże, zwodzone mosty Górą, na wysokości parapetu, mur donżonu w Conisborough ma szerokość 4 m, cała zaś wieża sięga 27 m. Na pograniczu Anglii z Walią jeszcze przed przybyciem Nor-manów istniała cała sieć umocnień. Były one rozbudowywane, zamieniane na kamienne zamki w dobie romańskiej i później. Może najciekawszym obiektem tej linii obronnej jest zamek Ludlow. Nieco zmodyfikowany w XVI w., w XVIII popadł w częściową ruinę (jednakże dość dobrze zachowaną). Trzon jego murów obronnych, z cylindrycznym donżonem, pochodzi jednak z XII i XIII w., kiedy to został rozbudowany z pierwotnej warowni, powstałej najpewniej około 1085 r., a więc jeszcze w czasach Wilhelma Zdobywcy. Według staroangielskich przekazów (nawet poetyckich) omawiany tu zamek miał już jednak taki kształt w roku 1160. Zbudowany z całą pewnością w drugiej połowie XII w. zamek biskupi w Durham stanowił jeszcze jak gdyby typ przejściowy między warowniami drewniano-ziemnymi czasów przedromań-skich a zamkami kamiennymi okresu romańskiego. Zamek usytuowany był na wzgórzu, w sąsiedztwie katedry. Niestety, jego pierwotną romańską basztę - najważniejszy element fortyfikacyjny tej budowli - zastąpiono w połowie XIX w. wielo-bocznym w planie donżonem. Jak już wcześniej wspomniano, wiele romańskich zamków angielskich nawiązywało do bryły londyńskiej White Tower, na przykład omówiony wyżej Hedingham. Prócz niego, do rzędu nawiązujących do londyńskiej Białej Wieży, powstałych w XII w., należy jeszcze zaliczyć Bamburgh Castle. Według najstarszych przekazów, warownia istniała tu już od 547 r. (zbudować ją miała tutejsza królowa Idą). Czworoboczny donżon kamienny, keep, powstał natomiast w XII w. Obiekt był jednak stale rozbudowywany w okresie romańskim, przybierając wiele cech lawentyńskich warowni krzyżowców, z wysuniętymi przed mury potężnymi półkolistymi basztami. Bamburgh Castle zajmuje wierzchołek wydłużonego wzgórza. Rozciągnięty wzdłuż pierścień fortyfikacji, z czworobocznymi i półkolistymi masywnymi basztami, zamyka w sobie dominujący pośrodku wysoki i obszerny czworoboczny keep (ryć. 74). Ryć. 74. Zamek w Bamburgh (Anglia) Późniejszy, bo z czasów Henryka II Plantageneta i z XIII w. zamek w Dover jest może najbardziej zbliżony kształtem bryły donżonu do londyńskiej Białej Wieży. Z czasem został on jeszcze otoczony podwójnym pierścieniem potężnych murów obronnych, przy czym drugi, zewnętrzny pierścień umocnień zamknął z jednej strony dość rozległy zabudowany teren. Edward I, panujący w latach 1272-1307, snując plany podporządkowania sobie całej wyspy, a więc Walii i Szkocji, wielką wagę przywiązywał do ufortyfikowania granic państwa. Szkocji nie udało mu się zająć, podbił natomiast w latach 1277-1284 Walię. Wzdłuż północnej granicy tej nowej dziedziny, stanowią- Na wzgórzach, bagnach i wyspach Strzeliste wieże, zwodzone mosty 261 260 cej odtąd dobra następców angielskiego tronu, polecił wznieść wiele warowni lub umocnić istniejące. Wtedy to powstały m.in. zamki w miejscowościach Flint, Conway, Caernarvon, Harlech. O tych obiektach słuszniej jednak będzie mówić już przy gotyckiej fazie architektury obronnej. Romańska (i nie tylko romańska) architektura obronna Półwyspu Pirenejskiego wzbudzać może chyba największe zdumienie tych, którzy interesują się sztuką fortyfikacyjną. Imponujące sylwetki tutejszych zamków, piętrzących się niedostępnymi murami zwykle na skalistych wzniesieniach, przywodzą na myśl legendy i opowieści o krwawych walkach chrześcijańskich rycerzy z muzułmańskimi Maurami. Słynna reconąuista - okres tych właśnie walk o wyzwolenie ziem półwyspu spod panowania wyznawców islamu - trwała kilkaset lat (od XI w. niemal do końca XV w.). Największe nasilenie krwawych zmagań trwało w XI, XII i pierwszej połowie XIII w. Wiele zjawisk społecznych, religijnych i kulturowych nawarstwiło się w tym czasie i na tym obszarze; w przyszłości miały one odcisnąć się wyraźnym piętnem na kulturze, a nawet charakterze narodów hiszpańskiego i portugalskiego. Czasy największego nasilenia reconąuisty (mniej więcej pokrywające się z dominacją stylu romańskiego w sztuce) były zarazem okresem wzmożonej aktywności budownictwa obronnego. Chrześcijańscy władcy Kastylii i Leonu, Asturii i Galicji, zdobywając na Arabach, w morderczych bojach, piędź po piędzi ziemi, musieli krwawo okupione zdobycze terytorialne zabezpieczać gęstą siecią fortyfikacji. Wyrastały więc na zboczach i wzgórzach, nad dolinami rzek coraz nowe warownie, kolejne ogniwa w łańcuchu obronnym, zamki, których odporność potwierdzał rzeczywiście chrzest krwi. Sytuowano je prawie zawsze na trudno dostępnych wzgórzach, skalistych cyplach, w miejscach umożliwiających obserwację rozległej okolicy. Hiszpania jest krajem ubogim w lasy, skalistym. Od wieków budowano częściej z kamienia niż z drewna. Stąd doskonała znajomość obróbki kamienia i murarki. Najwcześniejsze zamki, często burzone w toku walk, nie zachowały do dziś pierwotnych form. Późniejsze zachowały się na ogół w dość dobrym stanie. W Hiszpanii, może częściej niż gdzie indziej, spotyka się pochodzące z czasów romańskich fortyfikacje nie tylko zamków, ale także kościołów, klasztorów i całych miast. Z reguły zamki włączone były w system obronny miasta, przy czym miasto budowało się i fortyfikowało wokół wcześniej wzniesionego zamku lub warownego klasztoru. Również kościoły i klasztory włączane były w jednolity system fortyfikacyjny miast. Ciekawy przykład takiego zespołu obronnego, złożonego z zamku i wyrosłego później wokół niego miasta, stanowi Alarcon de las Altas Torres, powstały w XII-XIII w. Na samym szczycie wzniesienia, panującego nad rozległym płaskowyżem, usadowił się zamek z masywnym czworobocznym donżonem, otoczonym murem z cylindrycznymi basztami. Od niego odchodzą na trzy strony, spuszczając się w dół po skalistym zboczu, mury z basztami, opasujące przedzamcze i miasteczko. Niemniej imponującą budowlą obronną, powstałą w XII w., była (dziś pozostająca w dobrze zachowanej ruinie) potężna warownia Berlanga de Duero. Można by ją uznać za niewielkie miasteczko, opasane zębatym murem z półcylindrycznymi basztami, mające jeszcze wewnątrz siedzibę wasala - zbudowaną na planie kwadratu, z donżonem i opasłymi cylindrycznymi basztami na narożach. Jak już wspomniano, najwcześniejsze średniowieczne zamki na Półwyspie Pirenejskim pełniły niemal wyłącznie funkcje warowni, fortów zabezpieczających zdobyte tereny i stanowiących bazę dla kolejnych wypraw wojennych. Zamki-rezydencje zaczną się tu pojawiać dopiero od drugiej połowy XIII w. Charakter fortyfikacji hiszpańskich tej fazy średniowiecza kształtował się pod silnymi wpływami zarówno obronnej architektury francuskiej, jak i warownego budownictwa Maurów. Podobnie jak mauretańskie, chrześcijańskie zamki hiszpańskie odznaczają się dużymi rozmiarami, występowaniem najczęściej dwu pierścieni murów obronnych oraz wzmacniających je baszt, niemal wyłącznie cylindrycznych, wydatnie występujących na zewnątrz i rozmieszczonych blisko siebie, na ogół w równych odstępach. W odróżnieniu od zamków mauretańskich zamki chrześcijańskich Hiszpanów budowano w XI - połowie XIII w. prawie wyłącznie z kamienia - nieobrobionych głazów lub starannie ociosanych 262 Strzeliste wieże, zwodzone mosty t bloków, na zaprawie wapiennej. Surowe oblicze gładkich murów, piętrzących się wież, blanków, opasłych cylindrycznych baszt, wtapia się harmonijnie w bezleśny, skalisty pejzaż Kastylii, w groźny obraz pirenejskich grzbietów. Znakomitym przykładem jest zbudowany w XII w. zamek Salyatiera, panujący, ze stromego, skalistego grzbietu, nad doliną Barros. Dwie linie murów obronnych, wzniesione blisko siebie, zlewają się optycznie w jednolitą, monolityczną bryłę, ze spiętrzonymi, jakby jedna na drugiej postawionymi, prawie cylindrycznymi basztami. Ponury, surowy wygląd nadaje zamkowi także barwa bloków ciemnego tufu. Prócz zamków, w Hiszpanii okresu romańskiego fortyfikowano również klasztory i miasta. Często kościoły obronne, z wysokimi wieżami strażniczymi, włączane były w system fortyfikacji miejskich, jako ich ważne ogniwa. Tak na przykład w mieście Teruel, założonym w roku 1170, wzniesiono aż dziewięć obronnych kościołów z solidnymi basztami. Jeden usytuowano w centrum, cztery w pobliżu najbardziej zagrożonych odcinków murów miejskich, części czterech pozostałych zaś służyły zarazem za warowne bramy miejskie. Z warownych klasztorów wspomnieć tu warto o murach obronnych i basztach (czworobocznych i ośmiobocznych - w hiszpańskich zamkach nie spotykanych) klasztoru w Poblet. Akcenty warowności - już raczej jako dekoracje, nie zaś rzeczywisty element obronny - stanowią też w omawianym czasie częsty motyw fasad kościołów i katedr hiszpańskich. Wczesnośredniowieczne dzieje Portugalii wiązały się ściśle z historią Hiszpanii. Obydwa państwa powstały i okrzepły w toku morderczych walk z Maurami. Nazwę państwu dało miasto Porto, położone u ujścia rzeki Duero do Atlantyku, ono bowiem, wraz z niewielkim jeszcze obszarem między rzekami Duero i Monde-go, wyzwolone zostało spod arabskiego panowania najwcześniej, w latach 1063-1064. Okres reconąuisty trwał tu krócej. Zakończył się w roku 1249. Data ta kończy zarazem dzieje romańskiej architektury kraju. 'Jednakże już od XII w. Portugalczycy walczyć musieli zarówno z Arabami, jak i z Hiszpanami. Początkowo (od X w.) będąca hrabstwem (jako lenno królestwa Leonu), od 263 Na wzgórzach, bagnach i wyspach 1139 r. Portugalia stała się niezależnym królestwem. Utrzymanie tej niezależności kosztowało wiele ofiar. Nic więc dziwnego, że właśnie tu powstało w czasach romańskich więcej warowni niż w którymkolwiek innym kraju europejskim. W dobie reconąuisty zdobycie każdego nowego skrawka terytorium znaczyły wznoszone zamki i kościoły obronne. Później konieczność prowadzenia walk z Hiszpanią wzmogła jeszcze intensywność budownictwa obronnego. Ciekawym przykładem portugalskiej architektury obronnej tych czasów jest zamek (a także obwarowania związanego z nim Ryć. 75. Zamek Leiria w Portugalii ;.' ( ;. ; miasta) w miejscowości Leiria. Wzniesiono go w latach 1138- -1148, na polecenie Alfonsa I Zdobywcy, pierwszego władcy niezależnej Portugalii, założyciela dynastii burgundzkiej. Leiria stanowić miała potężną bazę wojskową, ważny warowny obiekt strategiczny. Zwarty, kubiczny masyw zamkowych budowli, otoczonych potężnym murem z basztami (w przeciwieństwie do hiszpańskich - czworobocznymi), zajął wierzchołek skalistego wzgórza (ryć. 75). Nieco niżej, na zboczach, poprowadzono drugi pierścień murów obronnych, wzmocnionych pięcioma basztami. 264 Strzeliste wieże, zwodzone mosty Od wschodu łączyły się z zamkiem mury miejskie, również podwójne. Podobnie jak w Hiszpanii, lecz w większej jeszcze liczbie, budowano w Portugalii, w okresie romańskim, warowne świątynie i klasztory. Obronne baszty przy fasadach, najeżone zębami krenelaży zwieńczenia zarówno tych baszt, jak i samych elewacji, zachowały się jeszcze do dziś m.in. w kościele San Salvador (z 1151 r.) w Travanca, w kościele zamkowym zakonu templariuszy (z lat 1150-1162) w Tomarze, w katedrach Coimbry i Lizbony, zbudowanych również w połowie XII w., przez mistrzów Roberta i Bernarda. Romańska architektura Italii różniła się bodaj najbardziej, jeśli nie formą budowli, to dziejami rozwoju. Model kultury średniowiecznej narodził się wprawdzie na zachodzie Europy, we Francji (jeśli w ogóle można tu wymieniać tylko jeden kraj), lecz we Włoszech przybrał on specyficzną formę. Tu, wyłączając krótki okres chaosu politycznego mniej więcej w V-VII w., tradycje czy może raczej doświadczenia i osiągnięcia antyku nigdy nie zamarły całkowicie. Zadecydowały o tym zarówno wielka liczba zachowanych w czytelnym stanie obiektów architektury starożytnej i innego rodzaju pomników sławnej przeszłości, jak też specyfika rozwoju życia ekonomicznego i politycznego tych terenów. W przeciwieństwie do innych obszarów Europy, handel tutejszych miast ze Wschodem i Zachodem utrzymywał się nawet w najtrudniejszych momentach dziejowych. Miasta, których gdzie indziej we wczesnym średniowieczu prawie w ogóle nie było, tu szybko osiągnęły wysoki poziom rozwoju i potęgę, stały się ważnym czynnikiem walk politycznych. Teoretycznie zależne od cesarstwa niemieckiego, w rzeczywistości cieszyły się dużą swobodą i samodzielnością. Cały kraj rozbity był na setki miast i księstw, będących właściwie niezależnymi państwami. Feuda-łowie odgrywali tu znacznie mniejszą rolę polityczną i gospodarczą niż gdzie indziej. Ożywiony handel i rozwój rzemiosła przyczyniały się do wzrostu potęgi miast i zamożności ich mieszkańców (oczywiście, nie wszystkich). Można nawet mówić o zalążkach pewnych form kapitalizmu w miastach średniowiecznej Italii. Kupcy, właścicie- Ryc. 76. Zamek w Bari (Włochy). Fragment od strony dziedzińca le manufaktur, bankierzy stanowili klasę rządzącą. Należeli do niej także panowie feudalni, w tym kraju nie brzydzący się zajęciami, które w innych krajach nie licowały ze szlachetnym urodzeniem. Ów żywy rozwój gospodarczy i polityczny włoskich miast-państewek nie oznaczał społecznej harmonii i zgodnego współżycia mieszkańców. Przeciwnie - dochodziło do nieustannych konfliktów, walk między plebsem a patry ej uszami, między feudałami a społecznością miejską, wreszcie między poszczególnymi państewkami, a także między wzbogaconymi rodami kupieckimi czy bankierskimi. W tej sytuacji i we Włoszech nie zapomniano o architekturze obronnej. Włoska architektura obronna doby romańskiej odznacza się 266 Strzeliste wieże, zwodzone mosty doskonałą techniką, murarką opartą na dobrej tradycji antycznej, pewnymi formami i elementami naśladującymi formy i elementy antyczne, lecz przede wszystkim różnorodnością typów budowli obronnych. Wznoszono więc masywnie ufortyfikowane zamki książęce czy cesarskie na wolnej przestrzeni, z wykorzystaniem topografii miejsca, warowne miejskie rezydencje arystokracji, częściowo ufortyfikowane pałace-siedziby władz miejskich, warowne klasztory, kampanile przy kościołach, wysokie wieże obronne przy domach bogatych mieszczan lub arystokracji, wreszcie same domy mieszkalne - wielopiętrowe, z pewnymi elementami obronnymi. Otaczano też całe miasta murami obronnymi. Temu ostatniemu rodzajowi fortyfikacji (w całej Europie) będzie jednak poświęcony osobny podrozdział. Z zamków panów feudalnych na szczególną uwagę zasługuje warowna siedziba książęca w Bari. Ten potężny zamek, zbudowany na planie trapezu zbliżonego do prostokąta, uderza masyw-nością murów zewnętrznych i ich kubiczną zwartością (ryć. 76). Naroża jednego z krótszych boków flankują dwie potężne wieże, z niewielkimi otworami strzelniczymi. Jedna tylko brama prowadzi do obszernego, prawie prostokątnego dziedzińca wewnętrznego. Ten typ warownej rezydencji - o surowych elewacjach Ryć. 77. Plan zamku Castel del Monte"*'; Andrii (Włochy) «;, Ryć. 78. Castel del Monte w Andrii (Włochy) zewnętrznych i pięknym dziedzińcu wewnętrznym, na który otwierają się okna pomieszczeń mieszkalnych - stanie się na długie stulecia charakterystyczny dla architektury włoskiej. Najpiękniejszym i najciekawszym obiektem późnoromańskiej architektury obronnej Italii, z pewnymi cechami gotyckimi (sklepienia) i świadectwami wpływów budownictwa arabskiego, jest, dość dobrze do dziś zachowany, zamek cesarza Fryderyka II w Andrii (w prowincji Apuli) - Castel del Monte - zbudowany w latach 1240-1250. Zamek ten odznacza się idealną wprost regularnością planu (ryć. 77) i harmonią wszystkich elementów bryły (ryć. 78). Ośmiobok murów obronnych, z ośmio-bocznymi basztami (w których mieszczą się klatki schodowe i stanowiska dla łuczników w wąskich otworach strzelniczych) na narożnikach zamyka ośmioboczny dziedziniec wewnętrzny. Dwa wejścia, usytuowane pośrodku dwu przeciwległych boków, nie prowadzą wprost na dziedziniec, lecz tylko bezpośrednio do Na wzgórzach, bagnach i wyspach Strzeliste wieże, zwodzone mosty 268 269 pomieszczeń wejściowych. Pomieszczenia {po osiem identycznych w każdej z dwu kondygnacji) łączyły ze sobą drzwi umieszczone w połowie ścian bocznych. Z jednego tylko pomieszczenia można się było dostać na dziedziniec. Zamek imponuje zarówno przemyślanym systemem fortyfikacyjnym, jak i pięknem architektury oraz wystroju. Jak przystało na rezydencję cesarską, wnętrza zdobiły tu marmurowe kolumny, z mozaikowymi kapitelami typu arabskiego, dekoracje ścian, rzeźbione portale. Zamek miał też ciekawe urządzenia hydrauliczne, z kanałami do spływu wody z dachu, wykorzystywanej w instalacjach sanitarnych. Podobne urządzenia znajdowały się zresztą i w innych zamkach południowej Italii oraz Sycylii (np. w zamkach Maniące w Syrakuzach czy Ursino w Katanii), których Fryderyk II, prowadząc niemal stale walki z papiestwem i miastami włoskimi, zbudował wiele. Do najokazalszych budowli publicznych rosnących w potęgę miast włoskich omawianego okresu należały siedziby władz miejskich. Nosiły one różne nazwy, wywodzące się zwykle od nazw samorządów miejskich lub ich ważnych instytucji, a więc na przykład Palazzo delia Ragione (Pałac Sądu), Broletto (siedziba zgromadzeń, w miastach lombardzkich), Palazzo del Capitano (siedziba - jakby dziś należało powiedzieć - prezydenta miasta), Palazzo del Popolo, Palazzo del Pubblico czy Palazzo delia Signoria (siedziba władz miejskich). Budowle te, choć może nie najwarowniejsze, odznaczały się jednak pewnymi elementami obronnymi. Prawie zawsze w zwieńczeniu murów otrzymywały krenelaż, nierzadko też nad bryłą obiektu wznosiła się potężna obronna wieża. Z terenów środkowej Italii warto wymienić jedną z najstarszych tego typu budowli (z 1157 r.), zachowanych do dziś - Palazzo del Capitano w Orvieto. To niewielkie miasteczko było posiadłością papieża, lecz jego obywatele uporczywie walczyli o własną niezależność. Palazzo del Capitano jest tego wymownym świadectwem. Usytuowany w centrum miasteczka, na styku dwu placów, pałac dźwiga się dumnie solidną, czworoboczną bryłą, z rzędem półkoliście zamkniętych okien na piętrze (mieściła się tu m. in. sala posiedzeń magistratu) i maleńkich okienek w dru- giej kondygnacji, zwieńczoną krenelażem z blankami w kształcie jaskółczych ogonów. Galeria z tarasem na wysokości drugiej kondygnacji i narożne dwubiegowe schody prowadzące na ten taras pochodzą już z roku 1301. Podobną formę czworobocznej budowli, o elewacjach znacznie surowszych, z gdzieniegdzie tylko umieszczonymi niewielkimi otworami okiennymi (obecne, gotyckie, są wynikiem częściowej przebudowy) i zwieńczonych zębatym krenelażem, prezentują również Palazzo dei Priori (zbudowany w latach 1208-1257) w toskańskim mieście Yolterra oraz Palazzo Pretorio (z XIII w.) w Prato. Do fasady pierwszej z wymienionych budowli przylega silna czworoboczną wieża obronna, wznosząca się wysoko nad koroną pałacowych murów. Otaczają ją dwa pierścienie krenelaży na jmachikułach, jeden w zwieńczeniu, drugi w połowie części wieży wystającej nad wysokość murów. Jeszcze wyższa wieża, ponura w swym wyrazie, zupełnie pozbawiona otworów okiennych, zwana Rognosa (z 1239 r.), wyrasta nad Palazzo del Podesta w San Gimignano. Może najbardziej warowny charakter spośród pałaców zarządów miejskich w Italii ma jednak Palazzo Comunale w Ferrarze. Zbudowany w roku 1243, zawiera już, w kształcie niektórych elementów (np. okien w kondygnacji reprezentacyjnej), pewne cechy gotyckie. Całość bryły, charakter elewacji, należy jednak do stylu późnoromańskiego. Czworobok budowli wieńczy wsparty na machikułach krenelaż, z zębami w kształcie jaskółczych ogonów, z krótszego zaś boku do pałacu przylega masywna, kwadratowa w planie wieża obronna, najeżona groźnymi blankami. Podobne blanki wieńczą też Palazzo del Comune w Piacenzy (z 1280 r.) i wiele innych budowli omawianego tu rodzaju. Jeśli o samych budowlach publicznych, takich jak właśnie pałace władz miejskich, nie zawsze można mówić jako o obiektach w pełni warownych (wszak były przede wszystkim reprezentacyjnymi gmachami najwyższych urzędów), to często łączące się z nimi wieże stanowiły już właściwie elementy wyłącznie obronne. Zawsze czworoboczne w planie, o surowym, groźnym wyglądzie elewacji (wrażenie takie sprawiała już sama murarka, wątek muru o chropawych, nie obrobionych zbyt starannie kostkach karnie- 270 Strzeliste wieże, zwodzone mosty nią), miały tylko tu i ówdzie wąskie otwory strzelnicze i jedynie z rzadka okna, przy tym zawsze na znacznej wysokości. Dopiero u wierzchołka, pod krenelażem, mur przecinały, zwykle ze wszystkich czterech stron, wielkie otwory w formie loggi. Z obiektów tego rodzaju warto wymienić wieże przy Palazzo delia Ragione w Bergamo (z lat 1182-1198), przy Broletto (z 1215 r.) w lom-bardzkim miasteczku Como, wspomnianą już basztę Rognosa przy Palazzo del Podesta w San Gimignano czy wieżę przy Broletto (z lat 1187-1230) w Brescii. Może najciekawszym rodzajem romańskich budowli obronnych włoskich miast, stwarzających niekiedy swoistą scenerię, krajobraz, były wolno stojące, wysokie wieże obronne (i zarazem, w razie potrzeby, mieszkalne) przy rezydencjach bogatego patryc j atu. Nieustanne waśnie, intrygi i wręcz otwarte wojny między wzbogaconymi rodami stwarzały sytuację stałego wojennego zagrożenia. Charakter zabudowy miejskiej uniemożliwiał budowę obszernych fortec, budowali więc bogaci kupcy i bankierzy swoiste twierdze na niewielkiej przestrzeni, nadając im niezwykłą wysokość. Wieża taka w przypadku napaści służyła za dostatecznie trwałe schronienie, a nawet pozwalała do pewnego stopnia prowadzić obronę aktywną. Budowle tego rodzaju zachowały się do dziś prawie w nie zmienionym stanie, m. in. w Ojvieto (przy placu San Pellegrino), w Bolonii i San Gimignano. Często wieże, należące do zwaśnionych rodów, sąsiadowały bezpośrednio ze sobą, najeżone blankami, straszące niewielkimi jedynie prześwitami w murze, z których w każdej chwili mógł paść strzał. Klasycznym przykładem mogą tu być wyjątkowo wysokie, zwężające się ku górze niczym obeliski, słynne wieże Garisenda (48 m wysokości) i Asinelli (97 m) w Bolonii, zbudowane jeszcze w latach 1109- 1119 (ryć. 79). Położenie akcentu na dekoracyjność dolnych partii kosztem zaniedbania solidności fundamentów sprawiło, że obydwie wieże, podobnie jak słynna kampan-ila w Pizie, uległy znacznemu odchyleniu od pionu (Asinelli o 1,2 m w kierunku zachodnim, Garisenda zaś o 3,22 m ku północnemu wschodowi). Asinelli i Garisenda są dziś jednymi z największych atrakcji turystycznych słynnego miasta uniwersyteckiego. Nie były jednak jedynymi. Przekazy historyczne pozwoliły ustalić, że w śred- Ryc. 79. Garisenda i Asinelli - wieże mie-szkalno-obronne w Bolonii (Włochy) niowiecznej Bolonii wznosiło się ponad dwieście podobnych wieżyc obronnych i zarazem mieszkalnych. Do dziś, niestety, nie przetrwały. Miastem natomiast, w którym zachowało się dużo takich wież (kilkadziesiąt) z okresu wczesnego średniowiecza, nadających krajobrazowi miejskiemu szczególny charakter, jest wspomniane już San Gimignano (ryć. 80). Do budowli obronnych należały też, znane tu już w okresie przedromańskim, wolno stojące dzwonnice przy kościołach - kampanile. Z czasem coraz piękniejsze, coraz bardziej dekoracyjne (arkadowe fryzy, ażurowe galeryjki), zachowały jednak nadal Ryć. 80. Wieże mieszkalno-obronne w San Gimignano (Włochy) cechy warowności. Okna-galerie przyjmowały najczęściej ustalony rytm: najniżej (choć na znacznej wysokości) sytuowano po jednym otworze okiennym z każdej strony (by w przypadku szturmu nie mogło dostawać się przez nie wielu przeciwników naraz), w następnej kondygnacji - biforia, czyli podwójne otwory, przedzielone kolumienką, dalej - triforia, wreszcie galeryjki z czterema prześwitami. Górą mur kampanili wieńczył krenelaż. Do najstarszych romańskich kampanili obronnych we Włoszech należą m. in. dzwonnice przy katedrach: w Lukce (z 1060 r.), Trani (po 1098 r.), Farmie (po 1117 r.), Anagni niedaleko Rzymu (z XII w.) i przy bazylice w Murano (z XII-XIII w.). Przechodząc do niemieckiej architektury obronnej czasów romańskich, warto przypomnieć wzmiankowane już zjawisko niechęci dawnych plemion germańskich do zamykania się w obrębie obwarowań, W dobie panowania Karola Wielkiego i jego następców na obszarze Niemiec istniały liczne burgi i pfalze, najczęściej będące warowniami o konstrukcji drewniano-ziemnej. Zagrożenie Niemiec przez Węgrów w pierwszej połowie X w. spowodowało wzrost zainteresowania budownictwem warownym. Król Henryk I 273 No wzgórzach, bagnach i wyspach ("Ptasznik") wykorzystał kilkuletni rozejm z Węgrami, w latach dwudziestych X w., na budowę całej sieci grodów obronnych. Wtedy to powstał m. in. Quedlinburg (zapewne około 922 r.). Po owych grodach nie zachowało się jednak wiele śladów. Na ich miejscu powstały z czasem murowane zamki i rezydencje, wokół zaś nich rozbudowały się miasta średniowieczne. Murowane budownictwo obronne zaczęło się w Niemczech właściwie pojawiać dopiero po przejęciu na stałe korony cesarskiej przez władców niemieckich (pierwszym cesarzem rzymskim z saskiego rodu Ludolfingów był, od 962 r., Otto I Wielki). Rozpoczął się tu wówczas zakrojony na szeroką skalę ruch budowlany, wiążący się zarówno: z celami militarnymi, jak i z akcją chrystianiza-cyjną prowadzoną przez biskupów, którzy pełnili także funkcje wasali cesarza. Takie grody, a niebawem i miasta, jak Magdeburg czy Goslar, powstały właśnie w drugiej połowie X w. Struktura hierarchii społecznej nie była w Niemczech tak utrwalona, jak np. we Francji, choć przecież obydwa te kraje wyłoniły się z rozpadu monarchii Karola Wielkiego. Francja była tej monarchii kolebką; system zależności rycerzy od wasali, wasali od królów wykształcił się tam w długim procesie ewolucji, jeszcze z czasów Merowingów. Plemiona germańskie na wschód od Renu długo zachowywały pierwotną strukturę plemienną i nawet za Karola Wielkiego Niemcy stanowiły jedynie prowincje peryferyjne, stale zresztą buntujące się przeciwko władzy centralnej. Polityczny awans tej wschodniej części dawnej monarchii Karola Wielkiego do rangi podstawowego trzonu cesarstwa za Ottona I i jego następców nie mógł przynieść natychmiastowej zmiany stosunków społecznych i ustalenia się jednolitej hierarchii w łonie klasy panującej, hierarchii, która ułatwiłaby cesarzom centralizację władzy. Nic więc dziwnego, że prawie przez cały okres romańskiego średniowiecza Niemcy były, mimo pozorów, obszarem ciągłych walk cesarzy z separatystycznymi tendencjami poszczególnych książąt i grafów, z anarchią i samowolą nawet pomniejszych rycerzy. Kiedy więc przyjęła się w XI w. zasada wznoszenia warowni murowanych, na terenach niemieckich wyrosły liczne zamki - cesarskie, książęce i przede wszystkim rycerskie. Te ostatnie można by wręcz nazwać niekiedy zbójeckimi gniaz- 18 - Grody, zamki, fortece 274 Strzeliste wieże, zwodzone mosty darni, jako że ich właściciele nierzadko trudnili się grabieżą i rozbojem. Wielka liczba owych zamków i zameczków, z których zresztą tylko nieliczne zachowały ślady pierwszej, romańskiej fazy budowy, dała nawet niektórym uczonym asumpt do stwierdzenia, że Niemcy były kolebką średniowiecznego budownictwa zamkowego. Stwierdzenie to jednak pozbawione jest słuszności. To dopiero •w późniejszym średniowieczu o niemieckiej architekturze obronnej można będzie mówić jako o architekturze rzeczywiście ciekawej, wiele wnoszącej do rozwoju tego rodzaju budownictwa. Ale wtedy prym będą w nim wieść zakony rycerskie, przede wszystkim zakon krzyżacki, którego budowle obronne będą już wynikiem bogatych doświadczeń w budownictwie warownym, zdobytych w okresie wypraw krzyżowych. We wczesnej fazie średniowiecza Niemcy mogli szczycić się jedynie liczbą obiektów warownych, nie zaś ich doskonałością. Większość niemieckich zamków rycerskich z XI-XIII w. to niewielkie i niezbyt warowne burgi, których główny element obronny stanowiła niedostępność usytuowania - przede wszystkim na skalistych wzgórzach. Na większą uwagę mogłyby zasługiwać natomiast zamki-rezydencje cesarzy, królów i książąt. Cesarskie zamki - murowane pjalze - na ogół nie dochowały się do naszych czasów. Z Helnhausen, Wimpfen, Munzenbergu zachowały się tylko ruiny. Do najwspanialszych w XI-XIII w. należał zamek landgrafów Turyngii - Wartburg. Na początku XIII w. stanowił on nawet swojego rodzaju centrum średniowiecznej niemieckiej kultury dworskiej. Zbudowany na wierzchołku stromego wzgórza, składał się z otoczonych murem obronnym obiektów mieszkalnych i gospodarczych skupionych wokół dwu dziedzińców: dolnego - gospodarczego i górnego - reprezentacyjnego. Głównymi budowlami kompleksu (wielokrotnie restaurowanymi) są tu korpus gospodarczy, z pięknymi arkadowymi galeriami kolumnowymi, oraz dwie czworoboczne wieże obronne (ryć. 81). Według tradycji, zamek zbudowany został w roku 1067, przy czym pierwotnie miał obwarowania drewniane. Mury i baszty kamienne otrzymał w XI-XII w. Wtedy to właśnie zbudowano basztę bramną, donżon, strażniczą wieżę od strony południowej Ryć. 81. Zamek w Wartburgu (NRD) oraz zabudowania mieszkalne i gospodarcze. Jednakże w XVII i XVIII stuleciu większość warownych elementów zamku została zburzona; zachował się natomiast w dobrym .stanie budynek pałacowy, wzniesiony w latach 1190-1250. Do najokazalszych rezydencji i najwarowniejszych zamków należało też rodowe gniazdo Staufów - Trifelz. Według źródeł historycznych, ten potężny zamek zbudowany został w 1113 r. Okresem jego rozbudowy i wspaniałości były jednak czasy panowania Fryderyka I Barbarossy z rodu Staufów (na tronie cesarskim w latach 1155-1190) oraz - przede wszystkim - cesarza Fryderyka II (pierwsza połowa XIII w.). Usytuowany na wysokim, trudno dostępnym wzniesieniu, zamek zajmował nieregularną przestrzeń o długości około 160 m, szerokości - od północy 60 m, od południa zaś - zaledwie 9 m. Prócz dwu solidnych don-żonów, czworobocznego i cylindrycznego (Anebos i Scharfenburg), wchodzących w system fortyfikacji tej okazałej warownej rezydencji cesarskiej (tu nawet przechowywano insygnia, snadź zamek uważano rzeczywiście za niemożliwy do zdobycia), także budynki gospodarcze umocnione były osobnymi murami obronnymi. r Strzeliste wieże, zwodzone mosty Na wzgórzach, bagnach i wyspach 276 277 Z czasów gruntownej przebudowy zamku za Fryderyka I Barba-rossy zachował się m. in. donżon wskazujący już wyraźnie na wykorzystanie doświadczeń krzyżowców w budownictwie fortyfikacyjnym. Okazała baszta, kryjąca studnię wydrążoną w skale, na głębokość 62 m, pochodzi z pierwszej połowy XIII w., z czasów Fryderyka II. Z pozostałych godniejszych uwagi romańskich zamków niemieckich warto jeszcze wymienić Frauenburg i Wildenberg. W pierwszym - rezydencji Ulricha von Liechtensteina - głównym elementem warownym był potężny sześciokondygnacyjny czworo-boczny donżon, mieszczący zarazem mieszkanie właściciela (zbudowany w XIII w.), wyrastający nad stromą skałą. Wieńczący jego mury krenelaż wspierał się na trójkątnych w kształcie ma-chikułach. Niestety, zamek ten znany jest dziś tylko z rysunku z 1681 r. Drugi zamek - Wildenberg (również z XIII w.) - prócz zewnętrznych murów obronnych miał jeszcze dwa wewnętrzne, dzielące zamkniętą przestrzeń na trzy części, których zabudowania grupowały się wokół trzech podwórzy. Do naszych czasów zachowała się jedynie, w dość dobrym stanie, warowna brama zamku średniego, z półcylindrycznym wykuszem w elewacji, mieszczącym absydę zamkowej kaplicy. Reszta legła w gruzach podczas wojny chłopskiej w latach 1524-1525. Inne zamki niemieckie, takie jak na przykład Seeburg, Querfurt czy Eltz uległy w późniejszych wiekach znacznym przebudowom. Zamki austriackie i szwajcarskie, takie jak choćby Salzburg, przepięknie wpisany w lesisty pejzaż Karyntii Hochesterwitz, Rappottenstein, Heidenreichstein, Hardegg, Yufflens, Thun, Hall-wil, Tarasp czy malowniczo położony nad Jeziorem Genewskim Chillon, w większości przebudowane zostały i rozbudowane w czasach gotyckich i w późniejszych wiekach. O niektórych z nich będzie więc mowa w podrozdziale o architekturze gotyckiej. Tu wspomnieć warto o tyrolskim zamku Landeck, zbudowanym w XII w. i do dziś zachowującym pierwotną sylwetkę. Zasadniczy jego trzon stanowi masywny czworoboczny donżon, wokół którego pierścieniem ulokowały się mury obronne z cylindrycznymi basztami i zabudowaniami. Podobnie rzecz się miała z zamkami na obszarach dzisiejszej Czechosłowacji, Węgier, Rumunii czy Jugosławii. Warownia na Hradczanach w Pradze istniała od wczesnego średniowiecza. W czasie przebudowy i rozbudowy w XI i XII w. stanął tu silny, murowany zamek, z murami obronnymi i basztami. Późniejsza, gotycka przebudowa zatarła jednak ślady romańskich umocnień. W czasach romańskich na terenie Czech zbudowano nadto wiele innych zamków, zarówno książęcych, jak i rycerskich (na przykład zamek rycerski w miejscowości Kfivoklat). Podobnie w Słowacji wzniesiono wówczas wiele zamków (np. w Deyinie, Bratysławie, Nitrze, Białym Kamieniu, Zvikovie). Wszystkie jednak uległy w późniejszych wiekach przebudowie lub popadły w ruinę. Na Węgrzech jednym z nielicznych obiektów warownych, których szczątki dotrwały do naszych dni, pozostaje tzw. Baszta Salomona (z XIII w.) w Wyszehradzie - potężny sześcioboczny donżon nad brzegiem Dunaju, włączony później w obręb wyszeh-radzkiej warowni. W południowej Transylwanii, należącej w średniowieczu do Węgier (dziś do Rumunii), królowie węgierscy osadzili niemiecki zakon rycerski - dobrze nam znany z nieco późniejszych dziejów Polski (w 1226 r. zakon ten osiadł po wypędzeniu przez Węgrów w Prusach, za zgodą Konrada Mazowieckiego) - w celu obrony granic państwa. Krzyżacy wznieśli w swych nowych posiadłościach kilka zamków, zbudowanych z wykorzystaniem doświadczeń warownego budownictwa krzyżowców na ziemiach Lewantu. Po usunięciu zakonu teutońskiego zaszczepione przezeń formy architektury obronnej kontynuowali w Transylwanii miejscowi feudałowie. Do najciekawszych, zachowanych obiektów należy wysoczyznowy zamek Bran z XIII w. Pozostałe obszary Europy - Polska, Ruś, kraje skandynawskie i inne nadbałtyckie - miały także wiele warowni. Były to jednak przede wszystkim grody o konstrukcji drewniano-ziemnej. Rozwój murowanej architektury obronnej nastąpił tu znacznie później niż na zachodzie kontynentu (na Rusi - z wyjątkiem cerkwi obronnych oraz stołpów - i w krajach skandynawskich właściwie dopiero od XV w.), będzie więc o niej mowa w podrozdziale o budownictwie gotyckim. Nieco wcześniej można natomiast mówić o murowanych zamkach polskich, tym jednak poświęcony będzie osobny podrozdział. Na wzgórzach, bagnach i wyspach 279 Strzeliste wieże, zwodzone mosty 278 Tuńerdze krzyżowcom lv; •'•-•/ ' Dzieje wypraw krzyżowych (krucjat) - ponad dwustu siedemdziesięciu lat (z przerwami) krwawych zmagań europejskiego rycerstwa ze światem muzułmańskim i jeszcze tragicznie j szych ofiar spośród biedoty, a nawet dzieci, przemierzających tyleż z fanatyzmem, co z nadzieją na odmianę losu, całe połacie Europy, by dotrzeć do Ziemi Świętej - ukazały w całej jaskrawości oblicze społeczne średniowiecznej Europy, polityczne tendencje i moralną obłudę ówczesnych feudałów. Ideą przewodnią była dla krzyżowców (nazwa pochodzi od znaku krzyża na płaszczach rycerzy) walka w obronie Ziemi Świętej, świętego dla chrześcijan miasta Jerozolimy - miejsca Grobu Chrystusa - przed muzułmanami. Trudno powiedzieć, by owa idea w rzeczywistości nie istniała; rzesze drobnego rycerstwa, a także tłumy plebejskie, przejęte fanatyzmem religijnym, umiejętnie podsycanym przez duchowieństwo katolickie, kierowały się ku Palestynie rzeczywiście z myślą o jej wyzwoleniu od "niewiernych", z myślą o pozyskaniu zbawienia. Jednakże nie tylko. Zubożali rycerze, drobni wasale, którzy nie mogli spodziewać się wyższej pozycji i większych dóbr w rodzinnych stronach, liczyli też na to, że udział w wyprawach przyniesie im zyski materialne. Na polepszenie bytu liczyły też rzesze chłopstwa, które wziięło udział w krucjatach, zwłaszcza w pierwszej (1096-1099). Inny zgoła cel, jednoznacznie określony, przyświecał w przedsięwzięciu zbrojnych wypraw do Palestyny papiestwu i feudałom zachodnioeuropejskim. Papiestwo, wykorzystując zarówno ostateczny fakt zajęcia Lewantu przez Turków seldżuckich, jak i wcześniejsze apele cesarskiego dworu bizantyjskiego o pomoc 'zbrojną zachodniej Europy przed muzułmańskim zalewem wschodnich prowincji cesarstwa, pragnęło wykorzystać sytuację dla rozciągnięcia swych wpływów na wschodnie wybrzeża basenu Morza Śródziemnego i w ogóle na Wschód, dla oderwania tych terenów od wschodniego Kościoła chrześcijańskiego. Królowie i książęta zachodnioeuropejscy liczyli z kolei na zdobycie bogatych obszarów Lewantu i tym sposobem umocnienie swych pozycji politycznych w Europie. Niemałe znaczenie miały tu również od dawna rozpowszechniane przez kupców i żeglarzy zachodnioeuropejskich, utrzymujących kontakty z portami Palestyny, mity o nieprzebranym bogactwie owych miast. Najbardziej określone cele, przy tym rzeczywiście realne, przyświecały patrycjatowi rozwiniętych miast włoskich, zwłaszcza Genui, Wenecji, Pizy. Wyprawy krzyżowe, których realizacja w dużej mierze zależała od morskiego transportu organizowanego przez te właśnie miasta, co już dawało im wielką szansę wzbogacenia się, otwierały perspektywy ożywienia handlu ze Wschodem. I rzeczywiście, krucjaty przyniosły niebywały rozwój takich zwłaszcza miast włoskich, jak Genua i Wenecja. Ostateczną przyczyną podjęcia wypraw krzyżowych było zajęcie bizantyjskich prowincji w Azji Mniejszej i Palestynie, w tym również miasta Jerozolimy, przez Seldżuków, w ostatniej ćwierci XI w., oraz prośba cesarza Aleksego Komnena o pomoc, gdy Turcy zdawali się zagrażać Konstantynopolowi. Na synodzie w Cler-mont-Ferrand, w 1095 r., ówczesny papież Urban II ogłosił więc krucjatę i wezwał chrześcijańskie rycerstwo zachodniej Europy do wzięcia w niej udziału. Oczywiście, papież zamierzał włączyć przyszłe zdobyte tereny do Państwa Kościelnego. Na legata, który poprowadzić miał krucjatę, wyznaczył biskupa Puy, Ademara de Monteil. Inaczej wyobrażał gobie efekty wyprawy cesarz bizantyjski. Pragnął wyzyskać siły zbrojne zachodnich krzyżowców do odzyskania straconych na rzecz Turków swych wschodnich prowincji. Pierwsza wyprawa krzyżowa zorganizowana została w 1096 r. Z Nadrenii wyruszyły rzesze biedoty chłopskiej, kierując się przez południowe Niemcy, Austrię, Bałkany ku Konstantynopolowi. Większość uczestników tej chłopskiej armii nie dotarła nawet do stolicy Bizancjum; marli z głodu, wyczerpania, dezorientowani i oszukiwani przez prawdziwych i fałszywych przewodników. Niemal równocześnie wyruszyły, różnymi drogami, oddziały rycerstwa z Bouillon - prowadzone przez księcia Lotaryngii Got-fryda de Bouillon i jego brata Baldwina, z Rouen i Brugii - pod wodzą księcia Normandii i hrabiego Flandrii, z Tuluzy oraz z Ba-ri. Z Konstantynopola połączone armie krzyżowców, przeprawiwszy się przez Bosfor, ruszyły przez Anatolię do Cylicji, a na- 280 Na wzgórzach, bagnach i wyspach 281 Strzeliste wieże, zwodzone mosty stępnie Syrii i Palestyny. Pierwsze zwycięstwa nad Seldżukami nie wyeliminowały rywalizacji między feudałami stojącymi na czele rycerskich armdi; przeciwnie, zaostrzyły ją. W cylicyjskiej Heraklei odłączył się Baldwin de Bouillon i zdobywszy na własną rękę Edessę, uczynił z niej stolicę własnego hrabstwa. Pozostałe siły, z jego bratem Gotfrydem na czele, skierowały się na południe, zajmując kolejno Antiochię, Trypolis, Bejrut, Sydon, Tyr, Akrę i - 15 lipca 1099 r., po kilkumiesięcznym oblężeniu - Jerozolimę. Zdobyte święte miasto stało się stolicą założonego przez krzyżowców Królestwa Jerozolimskiego, będącego lennem papieża. 22 lipca 1099 r., a więc w tydzień po zajęciu Jerozolimy, władcą nowo utworzonego państewka feudałowie-uczestnicy wyprawy obrali Gotfryda de Bouiillon. Jeszcze w tym samym roku Gotfryd odniósł pod Askalonem zwycięstwo nad silną armią sułtana egipskiego, zdążającego - zbyt późno - na odsiecz Jerozolimie. Wkrótce jednak zmarł. Po nim władzę objął jego brat, dotąd hrabia Edessy, Baldwin de Bouillon. Wąski pas wybrzeża, jaki udało się krzyżowcom zająć, nie sta-nowdł bezpiecznego oparcia. Sytuację krzyżowców - teraz i później - pogarszało także rozbicie Królestwa Jerozolimskiego na autonomiczne księstwa i hrabstwa (m. in. hrabstwa Edessy i Try-polisu, księstwo Antiochii), rządzone przez poszczególnych feuda-łów. Nieustanne konflikty między wodzami wypraw, walka o wpływy na zdobytych terenach osłabiały siły krzyżowców. Zajęcie przybrzeżnego pasa nie oznaczało rozgromienia potęgi przeciwnika. Turcy pozostawali nadal silnymi, więcej - ich siła nie została właściwie w ogóle naruszona. Nic więc dziwnego, że krzyżowcy niedługo cieszyli się zwycięstwem. Los Królestwa Jerozolimskiego był w gruncie rzeczy przesądzony jeszcze przed jego powstaniem. Następne wyprawy krzyżowe - druga w latach 1147-1149 (pod wodzą króla francuskiego Ludwika VII i króla niemieckiego Konrada III), trzecia w latach 1189-1192 (pod wodzą cesarza Fryderyka I Barbarossy, króla Francji Filipa II Augusta i króla Anglii Ryszarda Lwie Serce), czwarta w latach 1202-1204 (jej efekt - zdobycie bizantyjskiego Konstantynopola i utworzenie Cesarstwa Łacińskiego - obnażył rzeczywiste, gra- bieżcze cele zachodnioeuropejskich feudałów i Wenecji, inspiratorki przedsięwzięcia), wreszcie piąta (1217-1221), szósta (1228- 1229), siódma (1248-1254) i ósma (1270) - chwilowo tylko przywracały krzyżowcom niektóre z traconych w toku walk d odzyskiwanych terenów, by je ostatecznie utracić wszystkie. Dzieje wypraw krzyżowych to także nader ważki rozdział w historii średniowiecznej architektury obronnej. Uczestnicy krucjat, stale zagrożeni, musieli podjąć dzieło budowy urządzeń fortyfikacyjnych. Ich siły liczebne, w porównaniu z liczebnością otaczającego zewsząd wroga, były niewielkie, w niektórych zaś okresach i okolicznościach wręcz znikome. Tylko obwarowanie się licznymi zamkami i twierdzami mogło dać nadzieję przetrwania. Warownie pozwalały też na kontrolę zajętych terenów i szlaków komunikacyjnych, a także na utrzymanie w posłuszeństwie i pod-dańczej zależności stałych mieszkańców Lewantu. Trzeba bowiem dodać, że europejscy feudałowie przenieśli na zdobyte tereny system feudalny, urządzając się w zakładanych księstwach i hrabstwach według europejskiego modelu społecznego, i gospodarczego. Być może, iż nawet wznoszenie budowli obronnych było - obok konieczności strategicznej - odwzorowaniem znanego- im świata stron macierzystych, obrazu europejskiego feudum, z zamkiem seniora jako obronną rezydencją i zarazem symbolem władzy. Ożywioną akcję budowy fortyfikacji dyktowała jednak przede wszystkim konieczność. Zająwszy zaledwie wąski pas wybrzeża (niekiedy sięgający tylko kilkunastu lub nawet kilku kilometrów szerokości), krzyżowcy musieli go za wszelką cenę umocnić, ufortyfikować, by nie dać się muzułmanom zepchnąć do morza. Utrzymanie w swych rękach miast portowych, możliwe tylko przy ich ufortyfikowaniu, było zadaniem bodaj najważniejszym, gdyż jedynie te miasta umożliwiały łączność z Europą drogą morską. Wokół nich wyrastał pierścień zamków i fortec. Drugą linię obrony stanowiły zamki usytuowane na wschodniej rubieży zajętych terenów, na granicy między żyznym pasem wybrzeża a rozległą pustynią. Między tymi dwoma liniami obrony powstawały zamki feudałów - ośrodki ich nowo zdobytych dóbr. Ten system rozmieszczenia punktów obrony zapewniać miał utrzymanie w rę- 282 Strzeliste wieże, zwodzone mosty 283 Na wzgórzach, bagnach i wyspach ku ważnych dla łączności z Europą miast portowych, kontrolę szlaków komunikacyjnych na terenach Królestwa Jerozolimskiego, utrzymanie łączności między poszczególnymi częściami Królestwa, obronę wciąż zagrożonej jego wschodniej rubieży, wreszcie utrzymanie w posłuszeństwie ludności. Tylko w ciiągu pierwszych stu lat pobytu na Ziemi Świętej krzyżowcy wznieśli lub przebudowali około dwustu zamków na wąskim, ciągnącym się na około 600 km pasie Wybrzeża Lewan-tyńskiego. Nierównomierne rozmieszczenie warowni powodowane było określoną potrzebą obronną, charakterem rzeźby terenu, rozmieszczeniem posiadłości krzyżowców. W niektórych rejonach zbudowano ich tak wiele, że z wież i blanków jednej twierdzy widać było mury drugiej. Zamki krzyżowców sytuowane były, jak większość warowni średniowiecznych w ogóle, w szczególnie dogodnych do obrony, a więc trudno dostępnych miejscach, zawsze jednocześnie tam, igdzie występowały źródła (woda pitna w Palestynie odl tysiącleci po nasze czasy stanowi najważniejszy motyw osadnictwa). Nierzadko usytuowanie zamku następowało w miejscu istnienia ruin wcześniejszych budowli obronnych, które krzyżowcy wykorzystywali jako materiał budowlany. Do czasu wypraw krzyżowych na ziemiach Lewantu. - w Cylicji, północnej Syrii d Palestynie - istniało jeszcze sporo budowli obronnych, głównie bizantyjskich. Ich schemat nie różnił się wiele od późnoantycznych fortyfikacji miejskich, od warowni opartych na planie rzymskiego obozu wojskowego: czwroroboczny narys murów obronnych, na narożach i przy bramach wzmocnionych czworobocznymi basztami, stosunkowo niewysokimi, niekiedy wewnątrz tych umocnień cytadela, powtarzająca właściwie planem i formą schemat obwarowań zewnętrznych. Ten typ umocnień - technicznie udoskonalonych - w zasadzie nie ewoluował na dawnych ziemiach cesarstwa bizantyjskiego od czasów Justyniana. Krzyżowcy znali odmienny typ budowli obronnej - nie w pełni jeszcze wykształconą formę zamku, a więc masywny czworoboczny, wieloboczny lub cylindryczny donżon, otoczony wałem i palisadą bądź murem z basztami. Podejmująic budowę warowni na Ziemi Świętej, początkowo wykorzystywali miejsco- we obiekty warowne lub wznosili nowe, naśladując typ bizantyjski. Wkrótce jednak poczęli zastane formy architektury obronnej łączyć z elementami europejskich zamków średniowiecznych. Zetknięcie się z zachowanymi w lepszym lub gorszym stanie wy-soczyznowymi zamkami w Cylicji i Syrii skłoniło ich do włączenia tych obiektów do wypracowywanego modelu własnych fortec i zamków. Z czasem więc wykształcił się w kręgu budowlanej działalności krzyżowców m. in. typ warowni wysoczyznowej wykorzystującej naturalne obronne walory terenu, warowni w związku z tym nie liczącej się z regularnością planu, lecz z topografią miejsca. Często kilka pderścieni murów, biegnących po stromych zboczach, wpisanych w skalisty pejzaż, wzmocnionych cylindrycznymi basztami, stanowiło; główny element warowni. Włączano w jej system obronny także masywne donżony. Kiedy indziej baszty przyjmowały formę niezbyt wysokich, ale potężnych, masywnych bastei o planie wydłużonym, z jednej strony półkolistym, ustawianych w ten sposób, by atakującemu przysporzyć jak najwięcej trudności w podejściu pod mury. Jeśli więc basteja piętrzyła się nad masywem zasadniczego muru, w narożniku, zwrócona była na zewnątrz stroną półkolistą. Jeśli zaś występowała jako element muru obronnego, to stanowiła w nim występ i zwrócona była na zewnątrz dłuższym bokiem, w którym liczne otwory strzelnicze pozwalały zasypywać nieprzyjaciela gradem pocisków. Zarówno mury, jak i owe basteje miały prócz strzelnic i otworów w kazamatach zwieńczenie w postaci blanko-wania. Basteje zamykał górą obszerny taras, mogący pomieścić znaczną liczbę obrońców, sprzęt i pociski. Wewnątrz murów znajdowała się zawsze studnia lub cysterna z wodą, ponadto zaś fortyfikacje otaczano głębokim rowem (nawet, jeśli trzeba go było dosłownie wykuwać w litej skale), często wypełnionym wodą. Czasem podobne przeszkody, z rowu wypełnionego wodą, urządzano również między liniami obwarowań. Do tak rozplanowanej warowni wiodła droga prowadząca po zboczu równolegle i dookoła murów, co dawało doskonałe pole ostrzału. Tak więc samo sytuowanie zamków, wytyczanie podejścia do nich w ten sposób, by •umożliwić stałą jego kontrolę i skuteczne ostrzeliwanie atakujących, złożony system baszt i bastei rozmieszczonych w najbar- 284 Strzeliste wieże, zwodzone mosty 285 Na wzgórzach, bagnach i wyspach dziej newralgicznych punktach obrony, w co najmniej dwu pierścieniach fortyfikacja, opatrywanie murów i baszt zarówno w kre-nelaże, jak i w liczne otwory strzelnicze, wreszcie wyposażenie warownego terenu w urządzenia wodne i kanalizacyjne, w składy i kazamaty oraz zawiły system wewnętrznych i podziemnych korytarzy, lochów, skrytych przejść pozwalają mówić o warowniach krzyżowców jako obiektach w pełni już przystosowanych do prowadzenia obrony aktywnej. Nie od razu, rzecz jasna, wypracowano taki typ czy raczej główne założenia warowni. Z początku, jak już powiedziano, krzyżowcy naśladowali schemat bizantyjskich budowli obronnych Do planów bizantyjskich twierdz w Maras czy Byblos nawiązywały m. in. wczesne zamki krzyżowców na południu Palestyny, umocnienia miast, a także, w pewnym stopniu, ich zamki wyso-ezyznowe, jak na przykład Chastel-Rouge i Belvoir, usytuowane w pobliżu Jeziora Tyberiadzkiego. W zamku Belvoir, zbudowanym w 1140 r., położonym na wzgórzu, na wysokości około 500 m n.p.m., w obrębie murów (zakreślających czworobok 120X160 m) znajdował się donżon. Z trzech stron mury zamkowe otoczone były rowem o głębokości 20 m, wykutym w twardej skale. Donżon znajdował się także w zamku Chastel-Rouge, wzniesionym w połowie XII w. Zasadniczy cel krzyżowców - zajęcie i utrzymanie przybrzeżnego pasa Lewantu - nie był łatwy do zrealizowania. Zamknięci za murami miast i w cytadelach muzułmanie bronili się zaciekle. Europejskie rycerstwo zaś prawie nie znało dotąd systemu walk pozycyjnych, oblężniczych. Stosunkowo łatwe zdobycie, szturmem, Assur i Cezarei w 1101 r. oraz Akry i Byblos w 1104 należało do rzadkich przypadków. Atakujący dysponowali siłami nader skromnymi liczebnie, nde byli więc w stanie rzeczywiście odcinać oblegane miasta (zwykle portowe) od posiłków i zaopatrzenia. Nic więc dziwnego, że na przykład Trypolis zdobyto dopiero w 1109 r., Bejrut i Sydon w rok później, Tyr w roku 1124, Askalon zaś, pod którego murami w 1099 r. zwyciężono armię sułtana egipskiego, padł dopiero w roku 1153. Zajęte obszary i miejscowości trzeba było natychmiast umacniać. I rzeczywiście budownictwo obronne krzyżowców przybrało niezwykłe tempo. Dla przykładu, zamek Chastel-Pelerin (z 1218 r.) w Syrii zbudowano w ciągu sześciu miesięcy, Chateau-de-Mer zaś zaledwie w cztery miesiące. Zważywszy szczególne trudności budowy (transport i obróbka kamienia, prace ziemne w podłożu skalistym), tempo takie mogło być utrzymane tylko przy wykorzystaniu miejscowej niewykwalifikowanej siły roboczej i miejscowych rzemieślników. To zaś decydować musiało również o dominacji, w pierwszej fazie, dotychczasowego, bizantyjskiego schematu obwarowań. Jednakże już w pierwszej fazie zaznacza się wpływ zachodnioeuropejskiej koncepcji architektury obronnej, głównie w postaci wprowadzania, jako podstawowego elementu, donżonów. Krzyżowcy, łącząc ten element z miejscową formą obwarowań, poczynili wszakże ważne zmiany. Sytuując donżony na ogół w pierścieniu umocnień, w ich najbardziej zagrożonych punktach, czynili z owych baszt nie ostatnie schronienie, lecz główny element obrony aktywnej. Najwcześniejszym warownym obiektem wzniesionym przez krzyżowców w Ziemi Świętej był prawdopodobnie zamek Mont--Pelerin, położony niedaleko Trypolisu, powstały w 1102 r. W 1106 r. zbudowano między Jeziorem Tyberiadzkim a Tyrem zamek Taron. W 1117 r. powstał Skandellion. Trwające latami oblężenie najbardziej na południe wysuniętej warowni Askalon skłoniło krzyżowców do otoczenia jej pierścieniem zamków, które umożliwiałyby kontrolę wszystkich szlaków komunikacyjnych prowadzących do obleganej twierdzy. Tak oto konkretna sytuacja, konieczność prowadzenia walki, zwłaszcza zaś zdobywania miast i twierdz małymi siłami, zmuszała do budowy obiektów fortyfikacyjnych tam, gdzie nigdy przedtem ich nie było. Ta sama okoliczność wpłynęła i na ewolucję formy obiektów obronnych. Łącząc schemat obwarowań bizantyjskich z zachodnioeuropejskimi, krzyżowcy rezygnowali z regularności założeń, uzależniając zarys ich planów od rzeźby terenu i tym samym zmierzając do ukształtowania warowni umożliwiających prowadzenie obrony aktywnej. Baszty i donżony, mury i ich załamania stały się uzupełnieniem naturalnych skał i uskoków skalnych, czyniły je jeszcze bardziej niedostępnymi, sprawiały, że każdy element warowni stawał się maksymalnie niebezpieczny dla przeciwnika. Z otwo- 286 Strzeliste wieże, zwodzone mosty rów strzelniczych w murach, basztach, załamaniach w każdej chwili na napastników mógł się posypać grad pocisków. Kurtyny, czyli odcinki murów między basztami, które w budownictwie obronnym rzymskim i bizantyjskim stanowiły zasadniczą przeszkodę, baszty zaś były ich elementami uzupełniającymi, teraz stanowiły raczej elementy uzupełniające, baszty zaś i donżony - liczne, rozmieszczone w mniejszych i nierównomiernych odstępach, masywne i znacznie wyższe od murów kurtynowych - stały się przeszkodą najważniejszą. Zamki, zwłaszcza wysoczyznowe, wieńczące strome, skaliste wzgórza, można by wręcz nazwać "orlimi gniazdami". Dwa lub trzy pierścienie murów, wijących się serpentyną po skalnych zboczach, sterczące wierzchołki skał, najeżone cylindrycznymi na ogół basztami, uzasadniają taką nazwę. Najlepszymi przykładami takich właśnie "orlich gniazd" mogą być ruiny słynnego "Zamku Żmij" w cylicyjskiej Lewonkli, z XII-XIV w., czy zamek dominujący nad miastem Sis, stolicą Cylicji. Obydwa jakby wrosły w postrzępione szczyty skał. Zamki krzyżowców, podobnie zresztą jak zamki średniowiecznej Europy, otaczano rowem najczęściej wypełnionym wodą. Tu jednak, w skalistym gruncie, wykopanie rowu, zwykle o szerokości do 20 m i głębokości co najmniej 10-12 m, często zaś również sięgającej 20 m, pozwala domyślać się niezwykłego trudu i wielkiej liczby robotników zaangażowanych do tych prac. Rowy kute w skale, których wewnętrzne ściany przedłużał wznoszący się bezpośrednio nad nimi mur warowni, otrzymały m. in. zamki Bir, Belvoir, Krak des Chevaliers, Gargara, Saon. Często w wykuwanym rowie pozostawiano monolityczną, wolno stojącą skalną iglicę, którą wykorzystywano jako filar do podtrzymywania mostu przerzucanego przez szeroką fosę. Imponującym przykładem może tu być rów z dwudziestoośmiometrową "iglicą" wokół syryjskiego zamku Saon. Niektóre spośród warowni krzyżowców łączyły cechy obwarowań miejskich (co najmniej podwójny pierścień murów z basztami i barbakanami) z elementami obronnymi typowymi dla zamków wysoczyznowych. Z tego rodzaju obiektów w dość dobrym stanie zachował się zamek Subejba, z XII-XIII w., położony Ryć. 82. Zamek joannitów w Margat (Syria) u źródeł Jordanu. Usytuowany na wzgórzu poza miastem, otoczony murami typu miejskiego, pełnił funkcję cytadeli miejskiej i zarazem strażnicy na pograniczu chrześcijańsko-muzułmańskim. Zamki na terenie Lewantu wznosiły również zakony rycerskie, głównie templariuszy (założony w 1118 r. w Jerozolimie) i joannitów (założony w 1130 r.), zwanych też szpitalnikami (od szpitala św. Jana w Jerozolimie, którym się opiekowali), od XVI w. zaś rycerzami maltańskimi (od 1530 r. władali wyspą Maltą). Ich warownie stanowiły bodaj najbardziej rozwiniętą, dojrzałą formę architektury obronnej krzyżowców. Jednym z największych i naj-warowniejszych zamków szpitalników był Margat w Syrii, położony zaledwie 2 km od wybrzeża Morza Śródziemnego i 13 km od granicy ze światem muzułmańskim. Ten potężny zamek, usytuowany na skalistym wzgórzu, oblany morzem piaszczystych wydm, składa się z dwu pierścieni masywnych murów, wzmocnionych basztami i bastejami (ryć. 82). Kształtem obwarowań i planem Margat przypomina już dokładniej bodaj najsławniejszą budowlę obronną krzyżowców, inny syryjski zamek szpitalników - Krak des Chevaliers. Temu ostatniemu warto poświęcić więcej uwagi, r l l l Ryć. 83. Krak des Chevaliers (zamek joannitów) w Syrii ftyć. 84. Krak des Cheyaliers "(zamek joannitów) w Syrii. Fragment murów 289 Na wzgórzach, bagnach i lwyspach reprezentuje bowiem w pełni już wypracowany, dojrzały typ warowni krzyżowców. Krak des Chevaliers (ryć. 83, 84, 85) zaczęto budować już w roku 1110. Prace kontynuowali następnie joannici, którzy przejęli na własność nie dokończony obiekt w roku 1142. W latach 1157, 1158 i 1170 silne trzęsienia ziemi w znacznym stopniu zniszczyły jednak budowlę, podobnie jak wiele innych warowni krzyżowców. Ryć. 85. Plan zamku joannitów - Krak des Chevalłers - w Syrii Zamek, dotrwały w dobrym stanie do połowy XIX w., a i do dziś w stanie czytelnym, nosi więc kształt, jaki nadała mu trzecia faza budowy czy raczej odbudowy, od końca XII do początków XIII w. W 1271 r. został zdobyty przez wojska sułtana kairskiego dopiero po miesięcznym oblężeniu i wielu krwawych szturmach, choć załoga warowni liczyła zaledwie 150 rycerzy. Świadczy to wymownie o walorach fortyfikacyjnych obiektu. Twierdza usytuowana została na stromo opadającym skłonie wzgórza, zajmując nieregularną, wielokątną powierzchnię o długości do 220 m i szerokości do 135 m. Z trzech stron mury wznoszą się nad stromymi skarpami skały, z czwartej natomiast strony,. południowej, teren wznosi się jeszcze na wysokość około 300 m, gdzie znajduje się wierzchołek wzgórza. Z tej właśnie strony, pozbawionej naturalnego zabezpieczenia, umocnienia są najpo- W - Grody, zamki, fortece Strzeliste wieże, zwodzone mosty 290 Na wzgórzach, bagnach i wyspach 291 tężniejsze. Mury zewnętrzne, z dwiema cylindrycznymi basztami (środkową, czworoboczną, dobudowali w XIV w. Arabowie), poprzedza wykuty w skale głęboki rów. Między pierwszym a drugim pierścieniem umocnień od południa znajduje się jeszcze głębszy i szerszy, solidnie obmurowany rów, wypełniony wodą, która spływała tu akweduktem biegnącym od źródła w zboczu wzgórza do południowo-zachodniego narożnika zamku. Z wody tego rowu wystaje na wysokość 26 m potężny masyw obwarowań wewnętrznych, będących jakby cytadelą, czy, jak się je czasem nazywa, "kombinowanym donżonem". Tu, od południa, mury tworzą potężną, ukośnie nachyloną ścianę, u góry wzmocnioną trzema olbrzymimi bastejami. Takież basteje, wydłużone, z jednej strony półkoliste, znajdują się i przy murach z pozostałych stron "cytadeli". Również pierścień murów zewnętrznych wzmacniają dokoła półcylindryczne baszty oraz masywny "barbakan" od północy. Od wschodu znajduje się baszta bramna, skąd prowadzi jedyne wejście do warowni. Przechodzi ono długim korytarzem w jeszcze dłuższy, dwukrotnie załamujący się pod kątem 180° sklepiony tunel, by doprowadzić wreszcie na dziedziniec wewnętrzny. Otwory w ścianach i sklepieniu tunelu pozwalały na rażenie wroga nawet tu, już w murach twierdzy. Liczne pomieszczenia, sale, składy i kazamaty znajdują się w potężnym, jakby monolitycznym kamiennym masywie zamku. Mury baszt, kurtyn, nawet baszty z kaplicą zamkową, przecinają wąskie otwory strzelnicze. Górą biegł wszędzie krenelaż. Krak des Chevaliers nie był jedynym zamkiem joannitów. Wznieśli oni ponadto lub rozbudowali takie warownie, jak wspomniane Margat, Chastel-Rouge, Belvoir czy Akkar, Bel-mont, Betgibelin i wiele innych. Spośród zamków templariuszy (łącznie 18) ważniejszymi były Torosa, Gastin, Roissel, Toron, Chastel-Pelerin i Safeta. Ten ostatni, zbudowany w latach 1240-1260, zajmował obszar 4 hektarów i tworzył kompleks masywnych murów kurtynowych wzmocnionych siedmioma basztami, komunikacyjnych korytarzy między basztami wewnątrz potężnych murów, strzelnic, kazamat i krętych przejść podziemnych. Po sześciu zaledwie latach warownia wpadła jednak w ręce tureckie; nie doczekawszy się posiłków ze strony rywali- żujących z nimi rycerzy zakonnych - joannitów - templariusze musieli się poddać. Na uwagę zasługują też miejskie mury obronne Akry, zbudowane przez krzyżowców. Nie zachowały się wprawdzie po nich nawet ślady, jednakże szczegółowe opisy pielgrzymów do Ziemi Świętej pozwalają w przybliżeniu zrekonstruować ich wygląd. Obwarowania Akry tworzył podwójny pierścień murów zakreślających niemal równoboczny trójkąt, którego podstawę stanowił brzeg morza. Mur północny miał długość pół kilometra, wschodni - 600 m. Każdy z nich wzmacniało dwanaście potężnych baszt i innych, mniejszych występów, przy czym baszty muru wewnętrznego rozmieszczone były w odstępach między basztami muru zewnętrznego. Na styku dwu murów wewnętrznych, północnego i wschodniego, wznosiła się ogromna cylindryczna "Baszta Henryka". Obwarowania poprzedzał od strony lądu głęboki rów. Między nim a murami, w miejscach, gdzie do miasta prowadziły drogi, znajdowały się potężne barbakany - cylindryczne baszty o obwodzie sięgającym 90 m - przylegające od zewnątrz do murów i stanowiące ufortyfikowane zabezpieczenia bram miejskich. Barbakany te nosiły m. in. nazwy: "Genueńczyków", "Pielgrzymów", "Krwi", "Głupiej Sławy", ;,Hrabiny Blois". Każdy z nich otoczony był rowem z wodą. Podwójne mury z basztami otaczały także przedmieście Akry - Montmusard. Znaczenie omówionych budowli krzyżowców dla średniowiecznej europejskiej architektury obronnej było ogromne. W odróżnieniu od romańskich donżonów i zamków, twierdze krzyżowców stanowiły typ warowni przystosowanych do obrony aktywnej. Obwarowania lewantyńskich miast tego czasu - również przystosowane do walk aktywnych - stały się pierwowzorem fortyfikacji europejskich miast średniowiecznych od końca XIII w., takich jak na przykład Carcassonne czy Aigues-Mortes. Krzyżowcy nie na długo zdołali się utrzymać w swych miejskich fortecach i górskich "orlich gniazdach". Ich siły były zbyt szczupłe. Jednakże swym budownictwem warownym wnieśli poważny wkład do rozwoju średniowiecznej architektury obronnej. Pora zatem wrócić na tereny Europy i przyjrzeć się jej zamkom oraz murom miejskim z czasów dojrzałego i późnego średniowiecza. r 292 Strzeliste wieże, zwodzone mosty Zamki i świątynie obronne doby gotyckiej O typowym kształcie średniowiecznego zamku, takim, jakiemu poświęcony był osobny podrozdział w tej książce, można właściwie mówić dopiero od początku XIII do XVI w. Dla sztuki czasy te noszą nazwę gotyku. Tu jednak, przy architekturze obronnej, rzadko nadarzy się okazja nawiązania do charakterystycznych cech stylu gotyckiego w architekturze. Owszem, obiekty mieszkalne zamków czy zamkowe kaplice noszą owe cechy - na przykład ostrołukowe okna, sklepienia krzyżowo-żebrowe, często piękne krużganki wokół dziedzińców - lecz przecież nie tym elementom poświęcona jest książka. Mury zaś obronne odpowiadać musiały, jak zawsze, przede wszystkim wymogom funkcjonalnym, musiały być solidne, niedostępne. Trudno więc mówić tu o cechach gotyckich. Pojęcie gotyku przyjęte zostaje dla tego podrozdziału głównie jako okres w dziejach średniowiecznej architektury. Dojrzałe i późne średniowiecze, choć obfitowało w liczne wojny, konflikty, intrygi polityczne, przyniosło jednak ostateczne wykształcenie się systemu feudalnego, utrwalenie się feudalnego porządku społecznego, okrzepnięcie narodów i państw. Zjawiska te, rzecz jasna, znalazły wierne odbicie w architekturze, także obronnej i mieszkalnej. Zamek - ów, można by rzec, symbol porządku feudalnego - staje się zespołem budowli o wyższych niż przedtem walorach warownych, lecz jednocześnie wygodniejszą niż w czasach romańskich siedzibą króla, seniora czy rycerza, często wspaniałą rezydencją. Jeśli na ukształtowanie się form architektury mieszkalnej, rezydencjonalnej, sakralnej wpłynął cały zespół czynników kulturowych, to na ostateczne wykształcenie się typu europejskiej warowni średniowiecznej niemały wpływ miały doświadczenia krzyżowców, ich twierdze lewantyń-skie. Donżon staje się teraz już tylko jednym z wielu elementów zamku, najczęściej sytuuje się go w pierścieniu murów, w ich najbardziej zagrożonym punkcie. Przestaje natomiast pełnić funkcję siedziby właściciela zamku, jego drużyny i dworu. Komnaty mieszkalne, zwłaszcza dla seniora, jego rodziny i dworu, mieszczą się teraz w osobnym, starannie budowanym i zdobio- 293 Na wzgórzach, bagnach i wyspach nym budynku, najczęściej przylegającym od wewnątrz do któregoś z murów kurtynowych. W ogóle wszelkie zabudowania przylegają do murów kurtynowych, spiętych na narożach basztami, środek zaś zajmuje paradny dziedziniec. Czasem tych dziedzińców jest więcej niż jeden, przy czym oddzielają je osobne, wewnętrzne mury obronne. Po tym ogólnym wprowadzeniu pora przejść do omówienia konkretnych przykładów w poszczególnych krajach Europy, poczynając znów od Francji. W miarę wzrostu centralizacji władzy, krzepnięcia dominującej pozycji monarchy nad arystokracją feudalną, budowa silnych zamków panów feudalnych poczęła tracić na intensywności. Władca nie mógł patrzeć łaskawie, niekiedy zaś w ogóle tolerować budowy obiektów fortyfikacyjnych przez podległych sobie wasali, gdyż byliby oni wówczas groźni dla tronu. Siedziby arystokracji feudalnej przybierają więc coraz częściej charakter rezydencji pozbawionych całkowicie lub częściowo umocnień. Wznosi się natomiast coraz więcej warownych zamków królewskich, fortyfikacji mających bronić całości państwa. Intensywne budownictwo zamków królewskich (a także umocnień miast, które zaczynają odgrywać coraz większą rolę zarówno gospodarczą, jak i polityczną) zapoczątkowuje u progu XIII w. Filip II August. Jednakże za jego czasów i w ciągu kilkudziesięciu następnych lat można jeszcze mówić i o rozwoju architektury obronnej panów feudalnych. Więcej, jeśli idzie o Francję, typowym reprezentantem budowli obronnej rozwiniętego średniowiecza jest właśnie siedziba nie króla, lecz pana feudalnego - słynny zamek Coucy. Zbudowany w latach 1225-1240 i przebudowany pod koniec XIV w., podczas pierwszej wojny światowej został zburzony. Usytuowany na wzgórzu, zajmował skraj jego płasko ściętego wierzchołka, dominując nad rozległą doliną i pobliskim miasteczkiem. Cały kompleks składał się z dwu części otoczonych murami i przylegających do siebie: właściwego zamku i rozle-glejszej przestrzeni zamkniętej osobnym murem, służącej w razie niebezpieczeństwa za schronienie dla ludności sąsiadującego ze wzgórzem miasteczka. Właściwy zamek miał w planie formę nieregularnego czworo- r Strzeliste wieże, zwodzone mosty 294 295 Na wzgórzach, bagnach i wyspach boku, z okrągłymi, mocnymi basztami na narożach, i z potężnym cylindrycznym donżonem pośrodku jednego z boków (ryć. 86). Od trapezoidalnego dziedzińca do murów przylegały zabudowania mieszkalne ze sklepionymi krzyżowo wnętrzami. Do zamku i osobno do donżonu prowadziły z zewnątrz drogi ze zwodzonymi mostami przerzuconymi przez rów. Donżon, nie mający sobie równych wielkością w średniowiecznych dziejach francuskiej architektury obronnej (o wysokości 54 m i średnicy ponad 31 m), Ryć. 86. Zamek Coucy (Francja). Plan (a - baszty narożne, b - zabudowania mieszkalne, c - dziedziniec, d - donżon) oraz solidne baszty narożne zdawały się stanowić wyzwanie dla królewskich przedsięwzięć budowlanych. Mury baszt i donżonu były zwieńczone górą wysuniętymi na zewnątrz drewnianymi chodnikami, czy, jak kto woli, parapetami dla straży, wspartymi na kamiennych wspornikach, dźwigających również kamienne blankowanie. Ta forma krenelażu w zamku Coucy stanowiła formę przejściową do całkowicie już kamiennego, wysuniętego przed lico muru krenelażu na machikułach, rozpowszechnionego w następnym, XIV stuleciu. Innym ciekawym przykładem zamku arystokratycznego, nie zaś królewskiego, był zamek w Rouergue, zbudowany w 1253 r., za panowania Ludwika IX. Zajmował on również wierzchołek wzgórza, rozbudowany zaś został z zamku romańskiego, którego kwadratowy donżon i pierścień murów zostały wtopione w trzynastowieczne obwarowania. W trakcie rozbudowy plan zamku znacznie się wydłużył, przybierając formę zbliżoną do prostokąta. Od wschodu, południa i zachodu otoczono go jeszcze drugim pierścieniem umocnień, o konturze nieregularnym. Na narożnikach właściwego zamku (z wyjątkiem narożnika południo-wo-zachodniego, gdzie pierwotnie był czworoboczny donżon) i pośrodku ściany północnej stanęły koliste baszty, niewiele tylko wystające ponad mury kurtynowe, prócz jednej, południowo--wschodniej, sięgającej 38 m wysokości. Rzadko w innych zanikach występowała tak znaczna wysokość murów kurtynowych, jak tu - 26 m od strony zewnętrznej. Do murów przylegały od dziedzińca pomieszczenia mieszkalne i gospodarcze, ich przekrycie zaś, płaskie, stanowiło taras zamknięty od zewnątrz blankami murów obronnych. Prócz krenelaży, zarówno w basztach, jak i murach kurtynowych, znajdują się wydłużone (do 6,8 m) otwory strzelnicze. Między basztami w murze wschodnim znajduje się jeszcze rodzaj stosunkowo niskiej, półkolistej bastei. • Dziś zamek prezentuje się jako dość czytelna jeszcze ruina. Zamek hrabiów Foix, z XII, XIV i XV w., położony na północnych stokach Pirenejów (w departamencie Ariege), starannie odrestaurowany, czaruje romantycznym wyglądem kubicznej masy murów obronnych z trzema potężnymi donżonami (jednym cylindrycznym i dwoma czworobocznymi), wkomponowanych w skalisty, porosły drzewami krajobraz (ryć. 87). Inaczej niż Coucy, Rouergue czy Foix prezentuje się natomiast zachowany w dobrym stanie nizinny Tarascon, w Prowansji, położony w malowniczej lesistej okolicy, nad rozlewiskiem rzeki. Główny trzon zamku jest czworobokiem masywnych murów, zamkniętych wokół ciasnego podwórka, stanowiących monolit, jakby pojedynczy masywny donżon. Z jednej tylko strony do narożnika przylega jeszcze wąskie skrzydło, flankowane dodatkowym murem z czworobocznymi basztami. Narożne baszty głównego korpusu - jedna cylindryczna, druga półcylindryczna, trzecia 296 Strzeliste wieże, zwodzone mosty czworoboczna i czwarta będąca na zewnątrz tylko zaokrągleniem narożnika murów - organicznie wtapiają się w bryłę zamku i mają krenelaż na jednej wysokości z kurtynami (ryć. 88). Jeszcze inaczej wygląda bryła zamku królewskiego w Yincennes (departament Ile-de-France), przebudowanego przez Karola V Mądrego w 1360 r., z wcześniejszego donżonu. Czyniąc z tego obiektu własną rezydencję, monarcha kazał przebić w murach duże ostrołukowe okna, w pierwszej kondygnacji urządzić kuchnie, w drugiej zaś salę reprezentacyjną, przekrytą sklepieniem krzyżowym, wspartym na jednym środkowym fi- Ryc. 87. Zamek Foix (Francja) Ryć. 88 Zamek w Tarascon (Francja) larze, oraz dobudować okazałe schody wiodące do owej sali. Trzon budowli zachował nadal postać potężnego czworobocz-nego donżonu, z cylidrycznymi basztami na narożach. Górą mury i baszty wieńczą aż dwa pierścienie wysuniętych na zewnątrz, wspartych na machikułach parapetów. Dokoła donżonu dobudowano jednokondygnacyjny czworobok murów, z małymi cylindrycznymi basztami na narożach i otworami strzelniczymi oraz chodnikiem - przekrytymi dachem (ryć. 89). Jak już wspomniano, z upływem czasu zamki francuskie zmieniają swój charakter, stają się dobrze umocnionymi rezydencjami, by wreszcie przybrać formę reprezentacyjnych, po- Ryć. 89. Zamek w Yincennes (Francja) zbawionych warowności pałaców podmiejskich. Ten pośredni typ - zamku-rezydencji - dobrze reprezentuje paryski Luwr, zbudowany przez Filipa II Augusta na początku XIII w. i rozbudowany w XIV w. Ówczesny stołeczny zamek-pałac królów francuskich nie dotrwał do naszych czasów. Późniejsze przebudowy, zMfłaszcza w XVI i XVII w. (renesansowa i barokowa), zatarły całkowicie ślady obiektu z XIII-XIV w. Jego kształt dobrze jednak oddaje rysunkowa rekonstrukcja słynnego architekta, konserwatora i teoretyka francuskiego z XIX w. - Viollet-le-Duca. Regularny czworobok zabudowań (z zewnętrzną ścianą jako murem obronnym), z cylindrycznymi basztami na narożach i przy kurtynach, otaczał rów z wodą i kolejny pierś- 299 Na wzgórzach, bagnach i wyspach cień murowanych umocnień z basztami. Na dziedzińcu zamkowym wznosił się potężny cylindryczny donżon, przekryty stożkowym dachem (ryć. 90). Wnętrza zamku otrzymały wówczas (za Karola V) przepiękny gotycki wystrój, godny królewskiej rezydencji. Pomijając wiele innych przykładów francuskich zamków gotyckich, takich, jak choćby w Saint-Malo z XIV-XV w. (dziś muzeum miejskie) czy Alencon w Normandii, z tego samego czasu (dziś ruina), warto jeszcze zwrócić uwagę na zamek Pier-refonds w pobliżu Compiegne w północnej Francji, zbudowany w latach 1390-1420. Założony na planie niemal prostokąta, był on przepyszną rezydencją, pozbawioną jakichś szczególniejszych Ryć. 90. Paryż - średniowieczny Luwr 300 Strzeliste wieże, zwodzone mosty urządzeń obronnych, choć jego wygląd zewnętrzny sprawia wrażenie - dzięki licznym cylindrycznym basztom, zwieńczonym rozbudowanym krenelażem, i masywnym murom - groźnej warowni. Bardziej niż grozę, wyczuwa się jednak malowniczość w jego zwartej bryle murów z blankami na ozdobnych machi-kułach, wieżyczkami i stromymi dachami. Wiele zamków tego przejściowego typu między warownią a rezydencją legło w gruzach jeszcze w toku licznych walk królów z feudałami. Zachował się natomiast olbrzymi, wspaniały zespół warownej rezydencji papieży w Awinionie, z czasów ich słynnej "niewoli awiniońskiej" (1309-1377). Sam obiekt powstał w latach 1334-1352, przy udziale architektów Pierre'a Poisson i Jeana de Loubiere. Liczne zachowane freski we wnętrzach apartamentów papieskich wykonał sławny malarz włoski Simone Martini. Kompleks budowli łączy w sobie dwa zespoły pałacowe wokół obszernych dziedzińców i świątynię od strony południowej. Bryła olbrzymiego zamku, o solidnych murach i basztach zwieńczonych blankowaniem na machikułach (ryć. 91), dumnie góruje na wzniesieniu nad miastem. Ryć. 91. Zamek papieski w Awinionie (Francja) Ryć. 92. Katedra obronna w Albi (Francja) Francuski gotyk w architekturze sakralnej - to olbrzymie katedry i kościoły o wysmukłych sylwetkach, ścianach z wielkimi ostrołukowymi oknami, ozdobnych rozetach, służkach, pinaklach, wimpergach, budowle przez swą strzelistość i "ażuro-wość" lekkie, delikatne, niebotyczne, nie mające nic wspólnego z warownością, w przeciwieństwie do wielu świątyń romańskich. Taki obraz staje przed oczyma każdego na hasło "gotycka ka-' tedra". A jednak i w czasach gotyckich powstawały jeszcze we Francji świątynie obronne. Przede wszystkim na południu -- w Prowansji, Akwitanii, Langwedocji - w prowincjach, .które długo zachowywały swą kulturową, a po części i polityczną od-rębność, gdzie żywe były wciąż tradycje antyczne i bliższe im 302 Ryć. 93. Warowne opactwo Strzeliste wieże, zwodzone mosty tradycje architektury romańskiej, gdzie nawet w życiu religijnym łatwo przyjmowały się herezje czy raczej pewne odstępstwa od rzymskokatolickiej ortodoksji (jak choćby ruch albi-gensów, rozprzestrzeniony w XII w. na obszary całej południowej Francji). W latach 1282-1390 właśnie w Albi, niedaleko Tuluzy, na pamiątkę zdławienia ruchu albigensów, zbudowano katedrę na kształt zamku, usytuowaną na wyniosłości, nad urwiskiem. Olbrzymią jednonawową świątynię, z licznymi bocznymi kaplicami, wysoko umieszczonymi wąskimi oknami, jakby strzelnicami, flankują przypory w formie półcylindrycznych baszt i - od strony zachodniej - potężna czworoboczna wieża- -donżon (ukończona w 1485 r.), z cylindrycznymi basztami na narożach (ryć. 92). Z warownych kościołów francuskich można by tu jeszcze wymienić m.in. niemal romański w wyglądzie kościół w Charra, z XIII w., o masywnych murach zwieńczonych mocno wystającym parapetem, z blankowaniem podtrzymywanym przez profilowe machikuły. Najwarowniejszym obiektem sakralnym w gotyckiej architekturze francuskiej i bodaj najsławniejszym pozostaje jednak do dziś opactwo Mont Saint-Michel w Normandii (w departamencie La Manche). Historia opactwa sięga jeszcze wieku VIII, kiedy założone tu zostało niewielkie oratorium benedyktynów, pod wezwaniem św. Michała. Budowle opactwa - na samotnym wzgórzu-wysepce, wyłaniającym się z tafli morza, połączonym z lądem jedynie przez groblę Pon-torson - ufundował książę normandzki Ryszard I w roku 966. Prace trwały jednak bardzo długo, poprzez czasy romańskie i gotyckie. Fortyfikacje otaczające klasztor i całą wysepkę powstały dopiero w XIV i XV w., w czasie tzw. wojny stuletniej między Anglią a Francją, kiedy to przez 30 lat opactwo Mont Saint-Michel dzielnie stawiało opór Anglikom. Już same mury klasztorne, wieńczące szczyt wzgórza, masywne, gęsto oskar-powane, z oknami dopiero w wyższych kondygnacjach, przedstawiały sobą fortecę trudną do zdobycia. U podstawy wzgórza- -wysepki zbudowano jednak dodatkowo silny pierścień murów obronnych, z cylindrycznymi basztami, solidnym parapetem na machikułach i z otworami strzelniczymi. Mury te zabezpieczały benedyktynów na Mont Saint-Michel (Francja) zarówno klasztor, jak i domy maleńkiego miasteczka, przytulonego do opackiego wzgórza. Oblewające zewsząd wysepkę morze i obwarowania czyniły Mont Saint-Michel twierdzę rzeczywiście trudną do zdobycia (ryć. 93). Mówiąc o obronnej architekturze francuskiej doby gotyku, warto jeszcze dodać, że cechy warowności otrzymywały tu niekiedy także budowle o znaczeniu gospodarczym, "przemysłowym". Z takich na uwagę zasługuje m.in. okazały młyn w miejscowości Barbast, zbudowany w XV w., z czterema masywnymi basztami. W Anglii doby gotyckiej bardziej jeszcze niż we Francji można mówić o rozwoju architektury obronnej przede wszystkim królewskiej. Do XIII w., w efekcie okrzepnięcia władzy monarszej, budownictwo warownych zamków panów feudalnych zostało prawie całkowicie zahamowane. Na pierwsze miejsce wysunął się problem fortyfikacji o znaczeniu państwowym. Jeśli Strzeliste wieże, zwodzone mosty Na wzgórzach, bagnach i wyspach 304 305 zaś idzie o formę budowli obronnych, ich rozwój, wiele zawdzięczał osiągnięciom warownej architektury krzyżowców. Bardziej niż kiedykolwiek przywiązuje się teraz wagę do usytuowania obiektu: zwykle na trudno dostępnym wzgórzu, w rozwidleniu rzek. Warownia, zwłaszcza wysoczyznowa, składa się też teraz najczęściej z dwu członów - zamku górnego, mieszczącego zarazem rezydencję i będącego jakby cytadelą całego założenia, oraz zamku dolnego - obszerniejszej przestrzeni, otoczonej osobnym murem obronnym, mieszczącej zabudowania gospodarcze. Traci na znaczeniu donżon - dawniej główny punkt oporu i siedziba właściciela. W końcu XIII i na początku XIV w. . ten element jest prawie zawsze pomijany. Główne funkcje obronne przejmują baszty i mury kurtynowe, przy czym najważniejszą basztą staje się bramna, strzegąca wjazdu do zamku. Każdy zamek otacza się głębokim i dość szerokim rowem, który można było przebyć tylko po moście zwodzonym. Zmienia się także forma baszt. W miejsce dawnych czworobocznych, wznosi się prawie z reguły cylindryczne, półcylindryczne lub wieloboczne. Wczesnogotyckie zamki angielskie, z początku XIII w., cechuje z reguły nieregularność linii murów. W ciągu XIII i XIV w. prawie regułą stają się jednak zamki na planie regularnym - prostokąta, kwadratu, trójkąta. Do najwcześniejszych, jeszcze nieregularnych zamków angielskich doby gotyckiej, jednakże już dwuczęściowych, zaliczyć wypadnie Pembroke (założony ok. 1200 r., umocniony na początku XIII w.), Beston (z ok. 1225 r.) oraz Inyerlock i Bernwell (z połowy XIII w.). Pierwszy zajął wierzchołek skalistego wzgórza w rozwidleniu rzek. Na początku XIII w. od strony południowej, nie zabezpieczonej, jak północno-zachodnia, stromym urwiskiem i rzekami, dobudowano jeszcze drugą część warowni, otoczoną nieregularną linią murów z basztami na narożach i dwiema półcylindrycznymi masywnymi basztami przy bramie wjazdowej. Podobny układ - z zamkiem górnym, jakby cytadelą, i niżej położonym, rozległym dziedzińcem zamkniętym pierścieniem murów, otrzymał zamek Beston. Właściwy, górny zamek otoczony był nie tylko murami, ale także szerokim na 10,65 m i głębokim na 8,52 m rowem, wykutym w litej skale. ,-... Regularne w planie zamki - typowe dla końca XIII i XIV w. - reprezentują m.in. Harlech, Caerlaverock, Beauma-ris i Bodenham (ryć. 94). Pierwszy z nich, zbudowany w północnej Walii za czasów Edwarda I, to zbliżony do trapezu czworobok potężnych murów kurtynowych z cylindrycznymi Ryć. 94. Plany zamków angielskich i walijskich: o - Harlech, b - Caerlaverock, c - Be-aumaris, d - Bodenham basztami na narożach i niezwykle silnie obwarowanym wjazdem. Bramna baszta to właściwie jakby osobna cytadela z dwiema półcylindrycznymi basztami na zewnątrz murów i dwiema cylindrycznymi już w obrębie zamku. Tę regularną bryłę otacza jeszcze pierścień niższego muru zewnętrznego. Ufortyfikowane wzgórze otaczał ponadto w XIII-XIV w. rów, przez który przerzucony był most zwodzony. Podobnie czworoboczny plan miały też wymienione zamki Beaumaris i Bodenham, przy czym z każdego boku mury kurtynowe wzmocnione były basztami. Ciekawy i oryginalny plan - równobocznego trójkąta - miał natomiast zamek Caerlaverock; umocniony dwiema cylindrycznymi basztami wjazd mieścił się w północnym narożniku trójkąta. Regularność założeń w angielskiej architekturze obronnej 20 - Grody, zamki, fortece Ryć. 95. Zamek w Conway (Walia) czasów gotyckich nie była regułą. Jeśli teren uniemożliwiał wzniesienie budowli regularnej w planie, architekci brali przede wszystkim pod uwagę możliwość wykorzystania rzeźby terenu jako elementu obronnego, nie licząc się z symetrią założenia Tę właśnie zasadę dyktowały doświadczenia krzyżowców, których wpływ na angielską architekturę obronną omawianych czasów był niemały. Do założeń o planie nieregularnym zaliczyć należy przede wszystkim dwa północnowalijskie zamki, które do dziś zachowały się w dość dobrym stanie: Conway i Caernarvon. Pierwszy powstał w latach 1283-1289, drugi w 1283-1327. Solidne mury, najeżone cylindrycznymi i wielobocznymi w planie basztami, zębate krenelaże i otwory strzelnicze nadają tym budowlom groźny i malowniczy wygląd (ryć. 95, 96). Bardziej jeszcze malowniczo, między skalistymi wzgórzami i taflą jeziora, położony jest szkocki zamek Eilean Donan Castle (ryć. 97). Obiekt ten bardziej jednak przypomina jeszcze wcześniejszy, romański typ potężnego donżonu: prezentuje sobą zwartą bryłę budowli mieszkalnej i zarazem obronnej. Słynny królewski Na wzgórzach, bagnach i wyspach Windsor - 30 km od Londynu - założony w 1096 r w XII i XIV w. przekształcony został w rezydencję pozbawioną obwarowań, toteż nie ma potrzeby omawiać go w tym miejscu Najpiękniejszym chyba, najefektowniejszym budownictwem obronnym w czasach gotyku poszczycić się może Hiszpania. Choć i tu, podobnie jak w Anglii czy Francji, królowie zabraniali feudałom (po zakończeniu reconąuisty) budowy prywatnych zamków obronnych, a nawet na polecenie władców wiele takich warowni zburzono, to jednak w Hiszpanii zachowało się ich do naszych czasów stosunkowo sporo. W XIII-XV w budowano je przede wszystkim z fundacji królewskiej. Wprawdzie reconąmsta zakończyła się już w połowie XIII w. jeśli nie liczyć emiratu Granady, zlikwidowanego dopiero w roku 1492 i największy wróg katolickich królestw Hiszpanii nie istniał,' Ryć. 96. Zamek w Caernarvon (Walia) Ryć. 97. Zamek Eilean Donan Casiie (bzkocja) toczyły się jednak nadal walki zarówno między poszczególnymi królestwami, jak i przede wszystkim między panami feudalnymi, pragnącymi teraz jak najwięcej dóbr zdobytych na Maurach zatrzymać dla siebie. By położyć kres tym walkom wewnętrznym, osłabiającym kraj, i zarazem podporządkować sobie wasali, królowie zakazywali budowy prywatnych zamków. W roku 1479 doszło do połączenia królestw Aragonu i Kastylii w jedno Królestwo Hiszpańskie. Nastąpił szybki rozwój gospodarczy miast, rozpoczęła się niebawem era wielkich odkryć geograficznych, które przyniosą wielki rozwój i wzbogacenie Hiszpanii. Charakterystyczną cechą gotyckiej architektury obronnej tego kraju jest przede wszystkim dekoracyjność, ozdobność zewnętrzna brył zamków i rezydencjonalny charakter budowli zamkowych. Zamek-rezydencja staje się teraz regułą. Nie znaczy to, by obiekty te straciły charakter obronny. Wiele elementów warownych przyjmuje nowe, doskonalsze formy, mury stają się nawet masywniejsze, ich parapety z blankowaniami wysuwane bywają wydatnie na zewnątrz, wspierając się na machikułach o pięknie profilowanych kroksztynach, wejścia flankowane są potężnymi basztami o charakterze barbakanów, baszty często otrzymują na 309 Na wzgórzach, bagnach i wyspach narożach dodatkowe cylindryczne wieżyczki, jakby przylepione do murów, na konsolach. Wczesnogotyckie zamki hiszpańskie, z drugiej połowy XIII w., takie jak choćby Polan czy Sadova, prostotą i kształtem bryły bliskie są jeszcze zamkom romańskim. Bardziej już złożony układ przestrzenny ma czternastowieczny zamek Montealegra - tra-pezoidalny w planie, z potężnymi czworobocznymi basztami na narożach i niewielkimi, półcylindrycznymi wieżyczkami wzdłuż kurtyn. Zamek Sotomayor w Galicji, zbudowany w XIV w., prezentuje już wyraźnie typ hiszpańskiej warownej rezydencji, bardziej reprezentacyjnej niż obronnej. Tu donżon nie ma już nic wspólnego z funkcją mieszkalną; pomieszczenia mieszkalne znajdują się w osobnym pałacowym budynku wewnątrz zamku, z piękną, otwartą galerią od dziedzińca. Najoryginalniejszym obiektem obronnym i rezydencjonalnym z tego czasu jest jednak zamek Belver na Majorce, zbudowany w latach 1309-1314 przez architekta Pedro de Salva. Właściwy korpus zamku ma plan koła. Kolisty pierścień murów kurtynowych wzmacniają przylegające doń trzy półcylindryczne baszty, czwarta zaś, będąca właściwie wolno stojącym cylindrycznym donżonem, znajduje się w pewnym oddaleniu. Od dziedzińca, również kolistego, elewacje zamku (tu już rezydencji) zdobi piękna piętrowa galeria. Harmonijną bryłę zamku otacza jeszcze jeden pierścień murów obronnych, niższych, lecz masywniejszych, z daleko wysuniętymi półcylindrycznymi bastejami. Tendencję do dekoracyjności, niemal teatralności, zdradzają również zamki hiszpańskie z XV w., nawet te najbardziej warowne. I tak na przykład w zamku Valencia Don Juan olbrzymi czworoboczny donżon i równie masywne z pozoru czworoboczne segmenty budowli nie są w istocie basztami; wrażenie takie sprawiają zgrupowane, po trzy w każdej elewacji, cylindryczne wieże. Czworoboczne bryły zaś kryją w sobie paradne apartamenty mieszkalne, otaczające piękny dziedziniec wewnętrzny. Niemniej jednak sama wysokość murów kurtynowych (zarazem zewnętrznych ścian rezydencji), wysmukłe cylindryczne baszty najeżone blankami stanowiły realny element obronny obiektu. Potężniejszym i bardziej w rzeczywistości obronnym był zamek Ampudia, r 310 Strzeliste wieże, zwodzone mosty również z XV w., założony na planie czworoboku, z potężnymi, kwadratowymi basztami na narożach i - już właściwie tylko dekoracyjnymi - małymi wieżyczkami czy raczej konsolami z pół-cylindrycznymi krenelażami w zwieńczeniu, pośrodku kurtyn. Tak uformowany główny trzon budowli poprzedzał jeszcze pierścień niższych murów, z basztami cylindrycznymi. Budowlami obronnymi o szczególnie dekoracyjnym charakterze elewacji, będącymi jednocześnie przepysznymi rezydencjami - budowlami do dziś zachowanymi w bardzo dobrym stanie - są Medina del Campo w prowincji Yalladolid i Castillo de Coca w prowincji Segovia. Pierwszy, zbudowany po 1440 r. przez architektów Fernanda Careno i Alonsa Meto, to regularna czwo-roboczna bryła masywnych murów, z małymi, gęsto rozsianymi otworami strzelniczymi, z olbrzymim czworobocznym donżonem Ryć. 98. Zamek w Medina del Campo (Hiszpania) Ryć. 99. Zamek Castillo de Coca (Hiszpania) na jednym z narożników, niewiele wystającymi nad kurtyny basztami na pozostałych narożnikach i z flankowanym przez dwie cylindryczne baszty wejściem, wysuniętym znacznie do przodu i wtopionym w drugi pierścień murów otaczających zamek, murów znacznie niższych niż w korpusie głównym budowli (ryć. 98). Elewacje zewnętrzne, z blankowaniem, cylindrycznymi wieżyczkami na narożach baszt, oblicowano tu cegłą o barwie różowej. Castillo de Coca, wzniesiony pod koniec XV w., to już szczyt fantazji i teatralności w dekoracji fasad. Strojne wieże i wieżyczki, zawieszone na ozdobnych, arkadowych machikułach, pięknie profilowane merlony blankowań i przede wszystkim efekt kolorystyczny, jaki dają wzory z białej i czerwonej cegły, czynią z tego zamku dzieło szokujące wyrazem plastycznym. Niemniej jednak budowla zachowywała rzeczywistą wartość jako warownia. Dwa pierścienie murów obronnych, rów, skomplikowany układ i kształt baszt stanowiły o realnej warowności zamku (ryć. 99). Z zamków pozbawionych aż takiego, jak Castillo de Coca, sto- Ryć. 100. Zamek w Peńafieł (Hiszpania) Ryć. 101. Zamek w Fuensaldana (Hiszpania) Ryć. 102. Zame'k iw Almansa (Hiszpania) pnia dekoracyjności, warto tu wymienić m. in. Peńafieł i Fuensaldana w prowincji Yalladolid oraz Almansę w prowincji Alba-cete. Pierwszy z nich, z XIV i XV w., usytuowany na wyniosłym, wydłużonym wzgórzu, masywem murów powtarza kształt zajmowanego wzgórza: nad pierwszym pierścieniem wydłużonych murów, jakby na masywnym cokole, wyrasta takiż w planie wydłużony ciąg murów właściwego zamku, wzmocnionych półcylin-drycznymi basztami, z kolosalnym czworobocznym donżonem pośrodku, spinającym równoległe do siebie mury kurtynowe (ryć. 100). Fuensaldana, z połowy XV w., to jakby wolno stojący masywny donżon, z dobudowanym umocnieniem wjazdu. Naroża donżonu wzmacniają cylindryczne wieże. Wieże te, jak i mury kurtynowe, wieńczy piękny krenelaż na machikułach, wydatnie wysunięty na zewnątrz (ryć. 101). Zamek Almansa, malowniczo położony na skalistym wzgórzu, zbudowany z kamienia, nie zaś z cegły, przypomina jeszcze formą bryły zamki romańskie (ryć. 102). Architektura obronna w Portugalii, tak ciekawa i imponująca \ 315 314 Strzeliste wieże, zwodzone mosty Na wzgórzach, bagnach i wyspach liczbą obiektów w okresie romańskim, teraz, w dobie gotyckiej, schodzi na plan drugi. Reconąuista zakończyła się w tym kraju ponad dwieście lat wcześniej niż w Hiszpanii, bo już w roku 1249. Zniknęło więc niebezpieczeństwo ze strony Maurów, odsunięto też groźbę najazdów katolickiego sąsiada - Hiszpanii. W wolnym i - chwilowo - nie zagrożonym państwie na czołowe miejsce wysunęła się architektura sakralna, budownictwo kościołów i klasztorów (zwłaszcza cysterskich). Spośród obiektów warownych powstałych w tym czasie na uwagę zasługują zamki Sintra i Abran-tes nad Tagiem (z XIV w.) oraz okazałe, zwieńczone krenelażem, czworoboczne donżony Estremoz i Beja (z XV w.; ryć. 103). Niektóre kościoły również otrzymują jeszcze zwieńczone blankowa-niem wieże, jest to już jednak bardziej przejaw tradycji niż element rzeczywiście obronny. Ciekawiej natomiast prezentuje się gotycka architektura obronna Italii. Na polu kultury Italia przodowała w Europie już od wczesnego średniowiecza. Była już mowa w podrozdziale o architekturze romańskiej o tym, do jakiego znaczenia i rozwoju doszły we Włoszech miasta, jak również o trwaniu, właśnie tu i niemal tylko tu, pewnych form w architekturze od czasów antyku. Teraz, w okresie od połowy XIII do XV w. włącznie rozwój potęgi gospodarczej i ekonomicznej miast włoskich osiągnął swe apogeum. Wenecja i Genua, zresztą konkurujące ze sobą, opanowały niemal cały handel śródziemnomorski, utrzymywały swe faktorie na Wybrzeżu Lewantyńskim, nad Morzem Czarnym, a nawet prowadziły handel z odległymi krainami południowej i wschodniej Azji. Wielkie domy handlowe patrycjuszy florenc-kich udzielały pożyczek (wysoko oprocentowanych) potężnym rodom magnackim, a nawet monarchom całej Europy. Rozwój gospodarczy doprowadził do niebywałego ożywienia kulturalnego i artystycznego. To właśnie Italia wydała w omawianym czasie takich poetów i pisarzy, jak Dante, Petrarca czy Boccaccio i takich artystów, jak Cimabue, Giotto, Andrea Pisano czy Arnolfo di Gambio. Ich twórczość przygotowała narodziny wielkiej epoki w dziejach ludzkości - renesansu. Jakżeż architektura, także obronna, mogła w tych czasach ożywienia, przedproża nowożyt-ności, pozostać na uboczu? Konkurencja poszczególnych miast i księstw włoskich, rywalizacja wzbogaconych rodów implikowała w większym jeszcze stopniu niż w czasach romańskich potrzebę obwarowywania siedzib prywatnych i całych miast. Jednocześnie bogactwo, chęć splendoru i reprezentacyjności nakazywały wznoszenie budowli okazałych, pięknych, wygodnych. Architekci włoscy potrafili pogodzić te dwa sprzeczne wymogi. Włoski pałac miejski kupca, bankiera czy księcia staje się więc na zewnątrz niemal fortecą, o surowych murach, najeżonych blankami wieżach, okratowanych Ryć. 103. Donżon w Beja (Portugalia) Ryć. 105. Castelyecchio w Weronie (Włochy) przystosowane do nowych potrzeb i sposobów walki. Przykładem słynny Palazzo Yecchio we Florencji, wzniesiony w latach 1298-1314 przez Arnolfa di Gambio (ryć. 104). Palazzo Pubblico w Sienie jest lżejszy i bardziej elegancki od florenckiego ratusza, lecz i tu wysoka wieża z krenelażem na potężnych krokszty-nach nie pozwala zapominać o jej warownym charakterze. Odmienny, bardziej nowożytny charakter zyskują budowle wyłącznie obronne, poza granicami miast lub na ich rubieżach jako elementy umocnień miejskich - forty. Takim fortem, w tym przypadku typowo miejską budowlą obronną, jest słynna Rocca di Montagnana koło Padwy, z opasłą basztą najeżoną dwoma pierścieniami zębatych blankowań, wydatnie wysuniętych na zewnątrz dzięki potężnym machikułom. Zachował się tu zresztą cały ciąg miejskich murów obronnych, na odcinku dwu kilometrów, z 24 basztami. Innym potężnym obiektem warownym jest zachowana do dziś twierdza w pobliżu Sarzany - Fortezza di Ol f* • Strzeliste wieże, zwodzone mosty Ryć. 104. Palazzo Vec chio we Florencji oknach i to dopiero w górnych kondygnacjach, jego wnętrza zaś zadziwiają pięknem i okazałością wystroju, przy czym pomieszczenia otwierają się oknami ku wewnętrznemu dziedzińcowi uformowanemu na kształt antycznego atrium, otoczonemu galerią. To tu skupia się rodzinne i towarzyskie życie właściciela w architektonicznej i plastycznej oprawie godnej jego rangi społecznej. Te właśnie wymogi, dyktowane sytuacją społeczną, gospodarczą i polityczną, kształtują późnośredniowieczny typ włoskiego ufortyfikowanego pałacu miejskiego - budowli feudała patrycjusza czy nawet budowli publicznej, na przykład ratusza magistratu. O wczesnych formach tego typu budowli była już mowa przy omawianiu architektury romańskiej. Teraz owe elementy obronne - wieże, blankowania - zostają udoskonalone, Na wzgórzach, bagnach i wyspach 318 Strzeliste wieże, zwodzone mosty 319 l Sarzanello (zwana też Castello di Castruccio Castracani) - wzniesiona w 1322 r., na planie regularnego trójkąta. Potężne mury, z wystającymi masywnymi krenelażami, i wąskie "gardło", jakie tworzy podwójny ich pierścień, musiały rzeczywiście stanowić niełatwą do sforsowania przeszkodę. Może najciekawiej prezentuje się jednak potężny zamek w pobliżu Pesaro - Rocca di Gradara - wzniesiony w roku 1325. Czworobok masywnych murów zewnętrznych wzmacniają tu na narożach równie potężne baszty, o wysokości równej wysokości kurtyn, przy czym baszty i kurtyny wieńczy wydatnie wysunięty kryty krenelaż na machikułach. Zdolność do prowadzenia obrony aktywnej, silnego ostrzału przedpola, powiększają jeszcze niewielkie okna-strzelnice w murach - umieszczone dopiero pod samym krenelażem. Podobne do wspomnianego zamki wzniesiono też w XIV w. w Cesenie i Rimini (w tym ostatnim mieście zamek Malatestów - Rocca Malatestiana). Inny nieco charakter otrzymał położony w górach (w rejonie Turynu) zamek Fenis, zbudowany w 1340 r. Układ budowli zamkowych, z murami i czworo-bocznymi wieżami obronnymi, przypomina tu zamki zachodnioeuropejskie. Jedynie blanki w formie jaskółczych ogonów są tu charakterystyczne dla architektury włoskiej. Typem budowli obronnej i zarazem okazałej siedziby był zamek władców Werony - Casttivecchio, wzniesiony w 1354 r. Tu masywne mury obronne i wieże, otaczające kompleks zabudowań pałacowych skupionych wokół dziedzińców, łączyły się z przystosowanym do obrony (dzięki parapetom z blankami) kamiennym mostem przerzuconym przez rzekę (ryć. 105). Zamek książąt Estów w Ferrarze (z 1385 r.), choć również ufortyfikowany, był natomiast przede wszystkim piękną rezydencją, założoną na planie regularnego czworoboku, wokół obszernego dziedzińca. Jednakże i tu, zwłaszcza od strony kanału, mury, galeryjki wsparte na kroksztynach i wieża sprawiają wrażenie niedostępnej fortecy. Wykształcone w okresie pełnego gotyku formy zamków, obronnych rezydencji miejskich i fortec włoskich będą jeszcze długo powtarzane i naśladowane, nawet w dobie renesansu. Nadal też wznoszono lub restaurowano i umacniano po części warowne do- my miejskie bogatych rodów. Italia jednak, jako pierwszy kraj w Europie, zapoczątkować miała niebawem prawdziwie rewolucyjne formy budownictwa obronnego, odpowiadające już wymogom obronnym przed nową groźną bronią - artylerią. Stanie się to jednak dopiero w okresie renesansu. XIII-XV wiek w krajach niemieckich był okresem wzmożonego ruchu budowlanego w ogóle, w tym również w zakresie architektury obronnej. Zbudowano w tym czasie wiele nowych zamków, jednakże o bardzo zróżnicowanych formach i walorach obronnych: od niewielkich zameczków utrzymanych jeszcze Ryć. 106. Plan zamku w Koblencji (RFN) w tradycji romańskich zamków rycerskich, poprzez doskonale obwarowane twierdze, do ufortyfikowanych rezydencji książęcych czy królewskich. W miarę upływu czasu i tu występowała tendencja, typowa dla Francji, Hiszpanii czy Włoch, do większej wygody i reprezentacyjności mieszkalnych budowli zamkowych, przy jednoczesnym wzmacnianiu masywności murów i baszt (zwłaszcza w XV w., od momentu pojawienia się artylerii). Zarazem niekiedy trwał jeszcze nadal zwyczaj budowania potężnych donżonów jako obiektów wolno stojących, w obrębie murów obronnych. Przykładami budowli o charakterze niemal wyłącznie warownym mogą tu być zamki w Koblencji i Trimbergu. Pierwszy, budowany w ciągu XIV i XV w., stanął na skalistej wysepce, przyjmując w planie figurę wydłużonego sześcioboku, zakreśloną przez masywne, grube mury (ryć. 106). Pośrodku dziedzińca stanął potężny donżon, na planie pięcioboku. Trimberg, powstały w XII-XIII w., prezentuje typ o wiele bardziej złożony, z pod- Strzeliste wieże, zwodzone mosty wójnym pierścieniem murów obronnych (nie licząc murów samych budowli zamkowych, które też spełniały funkcje obronne), basztami cylindrycznymi w narożnikach, czworoboczną - w murze korpusu zamkowego i półcylindrycznymi oraz jedną trójkątną - przy fortyfikacjach zewnętrznych, wreszcie ze skomplikowaną linią wejścia do zamku, poprzez kolejne mury i bramy (ryć. 107). Nie mniej typowymi obiektami warownymi w Niemczech okresu gotyku były zamki w Norymberdze (z lat 1494-1499), Stein-bergu (z XIII w.), Landsbergu (z XV w.), Budingenie (XV w.) czy Ryć. 107. Plan zamku Trimberg (RFN) Ingolstadt (XV w.). Inny zamek, Pfalzgrafenstein (z pierwszej połowy XV w.), oblany wodami Renu, zwartością bryły i wielo-bocznym donżonem przypomina jeszcze czasy romańskie. Ciekawy charakter brył zachowały (częściowo przebudowane, zwłaszcza w czasach renesansu) zamki szwajcarskie. Widać w nich wyraźnie wpływy włoskich koncepcji i form fortyfikacyjnych, co zresztą o tyle nie jest dziwne, że niejednokrotnie ich architektami byli Włosi czy raczej budowniczowie z pogranicza włosko-szwajcarskiego - komaskowie, gryzończycy, tessynczycy. I tak na przykład typowo włoskie formy wydatnych machikuł (jednakże z francuskimi, do pewnego stopnia, w kształcie, dachami i cylindrycznymi basztami narożnymi) prezentuje zamek Ryć. 108. Zamek w Yufflens (Szwajcaria) | Vufflens, zbudowany w. XV w. czy raczej rozbudowany w tym • czasie z wcześniejszego zamku, wzniesionego tu jeszcze około ro ku 1100 (ryć. 108). Jeszcze piękniej wygląda zamek Chillon, ma- I lowniczo położony nad Jeziorem Genewskim, z zespołem murów i baszt - zarówno czworobocznych, jak i cylindrycznych - zwieńczonych krytym parapetem ze strzelnicami, zawieszonym na ozdobnie profilowanych machikułach (ryć. 109). Zamek ten (dziś muzeum) był wielokrotnie przebudowywany i rozbudowy- I wany od wczesnego średniowiecza, tak że dzisiejszą malowniczą | bryłę zawdzięcza już głównie pracom z czasów późnego gotyku i renesansu. Jeszcze inną formę, zwartej pojedynczej budowli pałacowej na planie czworoboku, z narożnymi cylindrycznymi basztami-wykuszami i rzędem strzelnic w parapecie zawieszonym na machikułach i podtrzymującym stromo spadzisty dach, ma zamek biskupi w Lozannie, zbudowany w latach 1397-1406. 21 - Grody, zamki, fortece 322 Strzeliste wieże, zwodzone mosty Najwyższym osiągnięciem w historii niemieckiej gotyckiej architektury obronnej były zamki i fortyfikacje wznoszone przez dobrze znany nam, Polakom, zakon krzyżacki oraz Zakon Kawalerów Mieczowych w Inflantach. Zaznajomieni z budownictwem warownym na terenach Lewantu, gdzie powstał zakon teutoński, Krzyżacy przenieśli tamtejsze doświadczenia na grunt europejski, rozwijając je jeszcze. Na terenach nadbałtyckich, dziś leżących w granicach Polski i ZSRR, powstało w XIII-XV w. wiele doskonałych, jeśli idzie o walory obronne, fortyfikacji krzyżackich. Wywarły one zresztą niemały wpływ na rozwój i formy późnogotyckiej architektury obronnej północnych rejonów Polski, Litwy, Łotwy i Estonii. Sprowadzeni w 1226 roku przez księcia Konrada Mazowieckiego do Prus (przybyli tu z Węgier, skąd zostali po kilkunastu latach pobytu wyproszeni), Krzyżacy szybko z obrońców mazo-wiecko-pruskiego pogranicza stali się najgroźniejszymi w historii wrogami Polski i Litwy. Zająwszy znaczne połacie północnych Ryć. 109. Zamek w Chillon (Szwajcaria) Ryć. 110. Zameik krzyżacki w Radzyniu Chełmińskim obszarów Polski, poczęli się na nich umacniać, wznosząc m. in. warowne ceglane zamki. Powstało ich w XIII-XV w. tak wiele, że o wszystkich mówić tu nie' sposób. Dla przykładu wymienić można zamki w takich miejscowościach, jak Kętrzyn, Ostróda, Szestno, Barciany, Bezławki, Działdowo, Brodnica, Przezmark, Pokrzywno, Rogoźno, Świecie, Sztum, Gniew, Kowalewo Pomorskie, Golub-Dobrzyń, Bobrowniki, Nowy Jasieniec, Bierzgłowo czy Papowo Biskupie. Budowane z reguły na obszarze równinnym, w sąsiedztwie rzek lub jezior, wykorzystywały warunki terenowe jako naturalne elementy fortyfikacyjne. Regularne plany, przejrzyste, funkcjonalne układy przestrzenne kompleksów zamkowych, solidne mury i baszty z wieloma otworami strzelniczymi czyniły z tych budowli fortyfikacje bardzo trudne do zdobycia, doskonale przystosowane do prowadzenia obrony aktywnej. Obiekty te obejmowały nie tylko obronne elementy architektury, lecz także mieszkalne i gospodarcze. ,, ;i; 324 ' Strzeliste wieże, zwodzone mosty Na wzgórzach, bagnach i wyspach 325 Większość zamków krzyżackich na terenie Polski uległa w późniejszych wiekach przebudowie i rozbudowie, wiele z nich popadło też w ruinę. Jednym z godniejszych uwagi jest - częściowo zburzony - zamek w Radzyniu Chełmińskim. Zbudowany na przełomie XIII i XIV w., przyjął formę regularnego czworoboku zabudowań z kwadratowymi w planie basztami na narożach, zwieńczonymi blankowaniem (ryć. 110). Otwory strzelnicze w ba- ' sztach i murach kurtynowych (będących zarazem murami magistralnymi zabudowań mieszkalnych) umożliwiały skuteczny ostrzał przedpola. W lepszym stanie przetrwał inny ciekawy krzyżacki obiekt warowny - zamek w Nidzicy. Wzniesiony w latach 1381-1404, przyjął plan prostokąta, z dwiema czworo-bocznymi basztami na narożach jednego z krótszych boków i okazałą budowlą mieszkalną od strony przeciwległej. Tu wieże zwieńczone zostały ostrosłupowymi w kształcie dachami, nie zaś krenelażem. Liczne strzelnice w wieżach i kurtynach pozwalały na prowadzenie obrony z ukrycia, bez wystawiania się na ostrzał oblegających. Inny jeszcze zamek krzyżacki, w Bytowie, również o planie prostokątnym i z basztami narożnymi (kwadratowymi i cylindrycznymi), przeszedłszy z czasem w posiadanie książąt pomorskich, został częściowo przebudowany w XVI i XVII w. Zasadnicze mury obronne zamku zachowały się jednak w pierwotnej, gotyckiej postaci. Najpotężniejszą twierdzą w całym warownym budownictwie Zakonu i jedną z najdoskonalszych warowni doby gotyku w ogóle był zamek-rezydencja wielkich mistrzów w Malborku. Położony nad Nogatem kompleks wielu zabudowań, zgrupowanych w zespoły o regularnych planach czworoboków, składa się - pomijając kościół oraz liczne obiekty mieszkalne i gospodarcze - z Zamku Wysokiego, wzniesionego w latach 1276-1280 (później częściowo przebudowanego i rozbudowanego), sąsiadującego z nim od północy Zamku Średniego (pierwotnie będącego przed-zamczem), zbudowanego pod koniec XIII i w XIV w., oraz przylegającego do tegoż z kolei, od północy, Zamku Niskiego (po 1309 r.). Zamek Wysoki otoczony został oddzielnym murem obronnym. Średni - którego skrzydła łączyły się z narożnikami Zamku Wysokiego od strony północnej, lecz dziedziniec oddzielo- ny był od niego głęboką fosą - również otoczyły mury obronne, a ponadto fosa. Doskonale umocniona brama wjazdowa na Zamek Średni usytuowana została w murze od strony Zamku Niskiego, który stanowił ostatni od północy sektor całego założenia warownego. Od południa do połączonego zespołu trzech zamków, to znaczy bezpośrednio do murów Zamku Wysokiego, przylegało miasto, również ufortyfikowane (w latach 1352-1383) i stanowiące wraz z zespołem zamków wspólny, połączony kompleks umocnień. W ostatniej fazie rozbudowy obwarowań Malborka, w XV w. (m. in. po roku 14-14 oraz w latach 1418-1420 i 1447- 1448), wprowadzone zostały - głównie od najbardziej zagrożonych stron, północnej i wschodniej - umocnienia ziemne i murowane basteje, a więc elementy fortyfikacyjne umożliwiające już wykorzystanie broni palnej i prowadzenie ostrzału flankowego. Jednym z budowniczych tej krzyżackiej twierdzy (w pierwszej połowie XV wieku) był Mikołaj Fellenstein. Późniejsze przebudowy i prace restauracyjne (w XIX i XX w.) dotyczyły głównie wnętrz, same mury i elementy obronne architektury pozostały jednak w zasadzie w stanie pierwotnym, gotyckim, stanowiąc przykład krzyżackiej warowni gotyckiej, inspirowanej wyraźnie wzorami budownictwa obronnego krzyżowców na Wybrzeżu Le-wantyńskim. Skoro już mowa o budownictwie obronnym niemieckich zakonów rycerskich, słuszniej może będzie w tym miejscu omówić przykłady architektury warownej w innych krajach nadbałtyckich, częściowo opanowanych przez te zakony, częściowo zaś pozostających pod przemożnym wpływem ich sztuki fortyfikacyjnej. Otóż na części obszarów Estonii i Łotwy na początku XIII w. usadowił się inny rycerski zakon niemiecki - Kawalerów Mieczowych. Było to o tyle łatwe, że penetracja tutejszych wybrzeży bałtyckich przez Niemców i Duńczyków (zwłaszcza kupców) odbywała się już znacznie wcześniej, ponadto zaś część omawianych krain podlegała biskupstwom ozylskiemu i dorpackiemu, i była już wcześniej kolonizowana przez element niemiecki. Podobnie jak Krzyżacy pruscy, Kawalerowie Mieczowi ogniem i mieczem zajmowali tereny Estonii i Łotwy pod pozorem na- r 327 Na wzgórzach, bagnach i wyspach 326 Strzeliste wieże, zwodzone mosty wracania na wiarę miejscowej ludności, umacniając się na nowych ziemiach poprzez zakładanie obwarowanych miast i budowę zamków. W ciągu pierwszego stulecia (pocz. XIII - pocz. XIV w.) w samej tylko Estonii zbudowano 46 murowanych zamków, z czego 17 należało do zakonu rycerskiego, 12 powstało w dobrach biskupich, 17 pozostałych natomiast wznieśli miejscowi feudałowie. Początkowo zabudowania zamkowe grupowano wokół czworobocznego lub nieregularnego (w zależności od rzeźby terenu) dziedzińca, pośrodku którego stawiano masywny donżon, całość zaś otaczano masywnym murem. Taki typ reprezentował m. in. zamek w Paide. Od początku XIV w. rozpowszechnił się charakterystyczny dla krzyżackiej architektury obronnej typ zamku o czterech skrzydłach zamkniętych wokół regularnego, czworobocznego dziedzińca, z głównymi pomieszczeniami (kaplicą, jadalnią, salą rycerską i sypialnią) zwykle w drugiej kondygnacji, z silnymi basztami na narożach. Taką formę otrzymały nie tylko nowe, ale i przebudowane teraz wcześniejsze zamki, m. in. w Tallinnie, Rakyere i Narwie. Potężny zamek w Tallinnie (Rewlu), na terenie Górnego Miasta, zajął wierzchołek wzniesienia. Czworobok ceglanych murów obronnych, zwieńczonych krenelażem i umieszczonymi tu i ówdzie otworami strzelniczymi, otacza dziedziniec, pośrodku którego wznosi się gmach mieszkalny. Naroża murów wzmacniają solidne baszty. Najwyższa z nich, cylindryczna - "Długi Hermann" (z XIV-XV w.) - usytuowana została w narożniku południo-wo-zachodnim. Zamek w Rakvere, wzmiankowany już w roku 1267, w połowie XIV w. został gruntownie przebudowany, przyjmując kształt regularnej bryły obronno-młeszkalnej, z dwiema czworobocznymi basztami. Z kolei zamek w Narwie, zbudowany jeszcze w roku 1277, w trakcie przebudowy na początku XV w. otrzymał układ zabudowań podobny do zamku w Tallinnie. Nawet główna baszta obronna nazwana została tak samo - "Długi Hermann". Zbliżony typ do wspomnianych reprezentowały również zamki biskupie w miejscowościach Haapsalu i Kingisepp na wyspie Sa-rema. Ten ostatni (z XIV w.), założony na planie kwadratu, skupiał cztery skrzydła budowli wokół niewielkiego kwadratowego dziedzińca. Dwie czworoboczne baszty, od strony północnej, były wtopione w lico murów zamkowych, wystając ponad nie. Otwory strzelnicze w basztach i murach, rozmieszczone w kilku poziomach, pozwalały na silny ostrzał atakujących. Od strony północnej prowadziło do zamku jedyne wejście, bronione dodatkowymi, długimi i wąskimi otworami strzelniczymi (ryć. 111). Na początku XV w., w związku z rozpowszechnianiem się broni palnej, zamki w Estonii otrzymują na narożach masywne Ryć. 111. Zamek biskupi w Kingisepp (ESRR) baszty, a właściwie basteje, z reguły cylindryczne, wysunięte znacznie przed bryłę właściwej budowli, przejmujące na siebie dzięki temu główne natarcie i umożliwiające prowadzenie krzyżowego ostrzału nieprzyjaciela. Tak usytuowane baszty zbudowano m. in. w zamkach Lajuse, Haapsalu i Wastselijna. Obwarowania podobne do zamkowych miały również estońskie klasztory gotyckie. Ciekawym przykładem takiego warownego klasztoru, z czworoboku budowli wokół podwórza, z narożnymi basztami i dodatkowym (niewysokim) murem obronnym od strony północno-zachodniej, był klasztor w miejscowości Padis, zbudowany w XIV-XV w. (ryć. 112). Na wzgórzach, bagnach i wyspach 329 Strzeliste wieże, zwodzone mosty 328 Kawalerowie Mieczowi wznosili murowane zamki również na Łotwie. I tu część ziem dostała się we władanie rycerskiego zakonu, część zaś należała do biskupstwa, w tym przypadku ryskiego. Sama Ryga stała się w ciągu kilkudziesięciu lat jednym z najbardziej rozwiniętych miast handlowych nad Bałtykiem. Obwarowano ją murami obronnymi w znacznej części zachowanymi do dziś. Stanęły też w mieście i w jego najbliższym sąsiedztwie oddzielne warownie. W 1209 r. zbudowano nad Dźwiną, i XVII. Ten trzeci zamek krzyżacki, na planie regularnego czworoboku, ze skrzydłami mieszkalnymi wokół dziedzińca (30X30 m) i dwiema cylindrycznymi basztami na dwu przeciwległych narożach, był zarówno doskonałą warownią, jak i okazałą trójkon-dygnacyjną rezydencją, z otwartą galerią wokół dziedzińcowych elewacji (ryć. 113). Do zamku prowadziło tylko jedno wejście, obwarowane wysokim murem i basztą. Z innych ciekawych budowli Łotwy wymienić jeszcze można Ryć. 112. Warowny klasztor w Padis (ESRR) na stromym wzgórzu, zamek biskupi Koknese. Zabudowania zakreśliły plan trójkąta, przy którego zachodnim boku, na narożach, dostawiono później dwie cylindryczne baszty. Grubość murów zamkowych dochodziła do 4 m. W XIII w., w środku miasta, Kawalerowie Mieczowi zbudowali Zamek Białokamienny (Witten-stein). Został on jednak zburzony w 1297 r. podczas buntu miejscowej ludności. W 1484 r. Krzyżacy wznieśli - tym razem za murami miasta, nad brzegiem Dźwiny - nowy zamek. Jednakże i ta budowla została zburzona. Na początku XVI w. zakon zmusił ryżan do odbudowania na tym samym miejscu warowni (ukończono ją w 1515 r.), przebudowanej jeszcze w wiekach XVI Ryć. 113. Zamek Zakonu Kawalerów Mieczowych w Rydze (ŁSRR). Elewacja zamki w Turajde, nad rzeką Gaują, i w Kiesi (Wenden). Pierwszy, wzniesiony w 1214 r., zajmował wierzchołek wysokiego i stromego wzgórza. Niedawno zrekonstruowano, z dbałością o wierne powtórzenie pierwotnego kształtu, potężną ceglaną basztę tego zamku, obronną i zarazem mieszkalną. Ten sześciokon-dygnacyjny cylindryczny donżon, o wysokości 40,2 m, średnicy 13,3 m i grubości murów od 3 do 3,7 m, był właśnie najwcześniejszym elementem zamku, pierwotnie zapewne osobną budowlą. Pomieszczenie mieszkalne, z jednym niewielkim oknem, mieściło się na trzeciej kondygnacji. Pozostałe piętra, z wąskimi otworami strzelniczymi, służyły za składy żywności i broni. Wejście znajdowało się na wysokości 9-10 m od ziemi i osiągalne było 330 Strzeliste wieże, zwodzone mosty za pośrednictwem drabiny, wciąganej do środka wieży w razie niebezpieczeństwa. Krzyżacki zamek w Kiesi, zbudowany w pierwszej połowie XIII w., był przebudowany w pierwszej połowie XVI w. Wtedy właśnie, w czasie przebudowy, otrzymał charakter okazałej rezydencji, z salami o pięknych gotyckich sklepieniach (m. in. w sali wielkiego mistrza zakonu), i zarazem silnej warowni, o murach obronnych sięgających 4,7 m grubości. Losy Litwy, w przeciwieństwie do Estonii i Łotwy, ułożyły się inaczej. Do chwili połączenia się unią z Królestwem Polskim (w 1385 r.) Litwa krwawo i ofiarnie broniła swej samodzielności przed nieustannymi najazdami Krzyżaków. Tu rycerze zakonni nie mieli okazji wznosić swych zamków (jeśli pominąć główną arenę walk Litwinów z Teutonami - Żmudź - oraz pogranicze litewsko-pruskie). Wpływ ich architektury na litewskie budownictwo obronne był jednak niemały, więc może słusznie będzie w tym miejscu omówić to ostatnie. W wiekach XI-XII, kiedy i tu ukształtowały się feudalne stosunki społeczne, na miejscu dawnych grodów poczęto wznosić zamki, z reguły z drewna, umocnione palisadą, wałem i rowem. Początki murowanej architektury obronnej na Litwie datują się od XIII w. i ściśle wiążą się z koniecznością obrony kraju przed ekspansją krzyżacką. W XIII-XIV w. na terenie samej tylko Żmudzi, najbardziej narażonej na ataki Niemców, zbudowano ponad 40 zamków. Druga grupa zamków z tego czasu otoczyła warownym wieńcem stolicę Litwy - Wilno. Trzecią linię obronną stanowiła sieć zamków wzdłuż rzeki Niemen; najwarowniejszym w tej grupie budowli był zamek w Kownie. Ale nie tylko Krzyżacy stanowili dla Litwy groźbę. Drugim poważnym przeciwnikiem byli Tatarzy. Toteż umacniano i inne rejony kraju. Zamki obronne powstały m. in. w Grodnie, Nowogródku, Lidzie i Krewię. Niektóre miejscowości, ważniejsze strategicznie, miały nawet po dwie lub trzy warownie. I tak na przykład w Wilnie zbudowano aż trzy zamki: Krzywy, Dolny i najbardziej warowny - Górny, na Górze Gedymina. W Trokach natomiast wzniesiono dwa zamki: jeden na półwyspie, drugi zaś na wyspie jeziora. Ryć. 114. Baszta zamkowa na Górze Gedymina w Wilnie (LSRR) Pierwsze murowane budowle obronne Litwy wznoszono głównie z kamienia. Od XIV w. cegły używano tylko do zwieńczeń murów obronnych i baszt. W następnym stuleciu weszło w użycie oblicowywanie murów cegłą, rdzeń muru stanowił natomiast tłuczeń i gruz. We wczesnych murowanych warowniach litewskich, na ogół nieregularnych w planie, wznoszono wewnątrz murów jedną lub dwie baszty czworoboczne (np. w Miednikach, Lidzie, Krewię). W XV w., gdy pojawiła się już artyleria, każdy narożnik murów umacniano potężną basztą, zwykle cylindryczną (np. w Kownie czy w zamku na półwyspie w Trokach). Pałac księcia najczęściej przylegał od wewnątrz do muru obronnego (zamek na wyspie jeziora Galwe w Trokach, zamek na Górze Gedymina w Wilnie). Najstarszym na Litwie, spośród murowanych, był zamek kowieński, zbudowany w połowie XIII w. W 1362 r. warownia ta została zburzona przez Krzyżaków i pod koniec XIV w. zbudowano na jej miejscu nowy zamek, przebudowany na początku XV stulecia. Wtedy to jego narożniki wzmocniono masywnymi basztami, mury zaś osiągnęły grubość około 3,5 m i wysokość Na wzgórzach, bagnach i wyspach Strzeliste wieże, zwodzone mosty 332 333 9-10 m. Przez długi czas, także w epoce nowożytnej, kowieński zamek zachowywał swe znaczenie obronne, przechodząc kolejne przebudowy. Jednym z najważniejszych w systemie obronnym Litwy, a ściślej Wilna, był zamek wileński na Górze Gedymina, zbudowany z kamienia i cegły w XIV stuleciu. Po pożarze w 1419 r. książę Witold kazał tu zbudować nowy zamek. Jego mury miały grubość około 3 m i sięgały 12 m wysokości. Wzmacniały je trzy potężne baszty: od północy i południa czworoboczne, w narożniku południowo-zachodnim natomiast ośmioboczna. Ta właśnie zachowała się do naszych czasów w stosunkowo dobrym stanie (ryć. 114). W północnej części czworobocznego terenu znajdował się okazały, trójkondygnacyjny pałac wielkoksiążęcy, z pięknie sklepionymi wnętrzami. Do dziś, prócz wspomnianej ośmiobocznej baszty, z Górnego Zamku wileńskiego dotrwały zaledwie szczątkowe ruiny. Lepiej od wileńskiego zachował się, przepięknie położony na wyspie jeziora Galwe, zamek gotycki w Trokach, pochodzący z XIII-XV w. O rozmiarach (ok. 1,8 ha), planie zamku i układzie jego budowli zadecydowały wielkość i kształt wysepki. Warownia (ryć. 115) składała się z dwu części oddzielonych rowem wypełnionym wodą jeziora: przedzamcza i zamku właściwego z okazałą obronną rezydencją książęcą. Obszerny, trapezoidalny majdan przedzamcza otaczał ze wszystkich stron solidy mur. do którego od wewnątrz przylegały kazamaty, umożliwiające obrońcom ostrzał nieprzyjaciela z ukrycia, przez liczne otwory strzelnicze pod dachem. Narożniki murów spinały masywne cylindryczne baszty na potężnych czworobocznych cokołach; pośrodku muru południowego znajdowało się wejście - w czworobocznej baszcie bramnej - do którego prowadził drewniany most z lądu, przed bramą przerwany, łączący się z przedzamczem poprzez most zwodzony. Z zamkiem właściwym, którego mury zewnętrzne zakreślały plan prostokąta, łączyło się przedzamcze poprzez most przerzucony przez rów. Po jego bokach znajdowały się jeszcze murowane złącza, na arkadach, spinające mury obu części zamku. Zamek właściwy tworzą dwa trójkondygnacyjne skrzydła, wokół prostokątnego dziedzińca, od strony zewnętrznej spięte murem obronnym, od strony przedzamcza natomiast potężną czworoboczną basztą bramną, wysoką na 25 m. Cały ten korpus mieszkalno-obronny, z masywnymi, oskarpowanymi murami, otaczał jeszcze osobny mur obronny, oblany zewsząd (jak i mury przedzamcza) wodami jeziora. Dziś w zachowanym korpusie pałacowo-obronnym mieści się muzeum. Pora wrócić teraz ku innym obszarom. W Danii przez cały .Ryć. 115. Zamek na wyspie jeziora Galwe w Trokach (LSRR) okres wczesnego, a nawet dojrzałego średniowiecza występowało głównie drewniane czy, ściślej, drewniano-ziemne budownictwo obronne, kontynuując tradycję warownych grodów wznoszonych przez Wikingów w IX-X w. Grodów takich było w Danii wiele, gdyż tylko dzięki nim mogli miejscowi Wikingowie zabezpieczyć swoje zdobycze, zapewnić rozwój handlu morskiego. W 808 r. rozpoczęto budowę silnej warowni, a właściwie rozległej obronnej osady, Denevirke. Była ona rozbudowywana i w późniejszych czasach. W połowie XII w. w jej części centralnej zbudowano umocnienia ceglane, ciągnące się na długości 3,7 km, przy grubości muru od 2 do 2,5 m i wysokości 6-7 m. Potężne twierdze, o drewniano-ziemne j konstrukcji umocnień, powstały na począt- Strzeliste wieże, zwodzone mosty 334 Na wzgórzach, bagnach i wyspach 335 ku i w pierwszej połowie XI w. w Trelleborg i Aggersborg. Zarys obwarowań w obydwu tworzył idealne koła, z regularną siecią ulic między zabudowaniami wewnątrz umocnień. Pierwsze warowne obiekty murowane pojawiły się w Danii około połowy XII w. Były to zwykle wieloboczne, kwadratowe lub koliste w planie baszty, wzniesione z nieobrobionych kamieni, otoczone wałem i palisadą. Z czasem wał i palisadę zaczęły zastępować mury kamienne - początkowo bez baszt, a następnie wzmacniane basztami. Pod koniec XII w. owe wieże murowane zaczęto sytuować w pierścieniu umocnień, nie zaś wewnątrz, na obwarowanym terenie natomiast wznosić kamienne rezydencje, z jednej strony wtapiające się w mury zewnętrzne. Często nowe, murowane zamki (np. w Seborg, przed 1182 r.) wznoszono na miejscu wcześniejszych wież-donżonów. W Nyborg (na wyspie Fioma) potężna czworoboczna baszta włączona została w mur obronny zamku (powstałego w XIII w.). Murowane zamki, niezbyt liczne, wznosili przede wszystkim możni feudałowie. Drobniejsze rycerstwo zadowalało się nadal zameczkami drewnianymi. Wiele wcześniejszych zamków średniowiecznych w Danii (np. Brundlund Slot w Abenroa czy Axelborg, założony w latach 1128-1201 przez biskupa Roskilde - Axela Absalona) ulegało w ciągu wieków średnich i później licznym przebudowom, rozbudowom i modernizacjom. Wokół Axelborgu wyrosła z czasem Kopenhaga - stolica Danii. Zamki w Kalundborgu (na wyspie Zelandii) czy Yordingborgu włączone zostały w XIV w. w system obronny miast. Z chwilą pojawienia się artylerii, w XV w., zaczęto wznosić grubsze i masywniejsze mury zamków lub umacniać wcześniejsze, przystosowując jednocześnie solidne baszty do pomieszczenia na ich platformach i w kazamatach dział. Około 1426 r. umocniono m. in. słynny zamek Kronborg, w drugiej połowie XVI w., już w czasach renesansu, ponownie gruntownie przebudowany. Norwegia - we wczesnym średniowieczu, podobnie jak Dania, kraj Wikingów - nie miała żadnej tradycji budownictwa murowanego. Głównym zajęciem mieszkańców było rybołówstwo i rozbój morski. Nic więc dziwnego, że o budownictwie obronnym nie można tu wiele powiedzieć, w odniesieniu do wczesnego średniowiecza. W każdym razie nieliczne grody obronne przez całe wieki budowano tu z drewna. Murowana architektura obronna pojawia się w tym kraju (przez długi czas zresztą tworzącym unię ze Szwecją i Danią) dopiero w XVI w. Najwcześniejszym zachowanym do dziś zamkiem kamiennym jest w Norwegii zamek na wysepce Steinviksholm, zbudowany w latach 1525- 1535. Połączony ze stałym lądem mostem, zamek ma plan zbliżony do rombu, z dwiema cylindrycznymi basztami na leżących po Ryć. 116. Plan zamku w Steinviksholm (Norwegia) przekątnej narożnikach (ryć. 116). Plan więc przypomina wcześniejszy o dziesięć lat zamek Kawalerów Mieczowych w Rydze (por. ryć. 113) i nie odbiega od typowego schematu średniowiecznych warowni północnej Europy. Szwecja w dobie średniowiecza, zwłaszcza wcześniejszego, również znała przede wszystkim warownie drewniane - co zresztą, dla całej Skandynawii, dyktowała obfitość tego właśnie materiału budowlanego. Z kamienia niekiedy wznoszono jedynie, od IX-X w., wolno stojące solidne donżony. Do takich zaliczyć należy m. in. baszty "Trzy Korony" w Sztokholmie i "Prochową" w Visby (z połowy XII w.). Pod koniec XIII w., pod wpływem warownego budownictwa zakonu krzyżackiego, baszty-donżony w Szwecji zaczyna się uzupełniać pierścieniem murów obron- r l • 336 Strzeliste wieże, zwodzone mosty nych, w ten sposób, że sama baszta, umieszczona teraz w narożniku obwarowań, staje się ich głównym elementem obronnym. W latach 1396-1483 królowie szwedzcy surowo zabraniali fe-udałom wznoszenia prywatnych zamków czy choćby obszernych wież mieszkalno-obronnych. Dopiero pod koniec XV w. feudało-wie zaczęli wznosić własne warowne siedziby, zwykle w kształcie masywnych, wysokich donżonów, otoczonych dodatkowo wałem i rowem. Do naszych czasów zachował się (częściowo później przebudowany) m. in. taki zamek-włeża w miejscowości Vik, powstały z końcem XV w. Dwa górne piętra zostały ongiś zburzone i inaczej ukształtowano zwieńczenie tej masywnej wieży, niemniej jednak jej obecna wysokość sięga 48 m. Ten typ zamku, jako pojedynczej budowli mieszkalnej, której surowe ściany były zarazem murami obronnymi, utrzymał się także z chwilą wejścia w użycie artylerii. Przykładem zamek w Glimmingehus z lat 1499-1502, zbudowany przez Adama von Dureń - surowy, ponury, wysoki blok, z licznymi otworami strzelniczymi. Zamek otaczały jeszcze wał i rów. Podobny charakter do zamków szwedzkich miały zamki Finlandii, wznoszone zresztą na ogół przez możnowładców Szwecji, której Finowie podlegali od XII w. Z ważniejszych budowli obronnych można tu wymienić zamki w Turku (z XIII-XIV w.) i przede wszystkim Olofsborg, na skalistej wysepce koło miasta Savonlinny. Ten ostatni zamek, zbudowany w 1475 r. z drewna, w dwa lata później przebudowany został gruntownie, już w kamieniu. Wiele razy jeszcze przebudowywany i umacniany, przybrał charakter silnej murowanej warowni, z basztami cylindrycznymi; otwory strzelnicze, dość szerokie, lecz niskie i półkoliście przesklepione, służyć już mogły do prowadzenia ognia artyleryjskiego (ryć. 117). Obszary Czech, Słowacji, Węgier przeżywały w dobie gotyku szczególny rozwój architektury obronnej. W Czechach i Słowacji przeważnie rozbudowywano i przebudowywano wcześniejsze zamki, czyniąc je bardziej warownymi i zarazem wygodniejszymi rezydencjami. Znacznej rozbudowie (od 1333 r.) uległ zamek królewski na Hradczanach w Pradze. Za Karola IV teren praskiego zespołu zamkowego został znacznie powiększony, z urzą- Ryć. 117. Zamek Olofsborg w Sayonlinna (Finlandia) dzeń obronnych przebudowano m. in. bramne baszty Czarną (wschodnią) i Białą (zachodnią). Rozbudowie i modernizacji uległy też m. in. wcześniejsze zamki w miejscowościach Kfivoklat, De-vin, Nitra, Bratysława, Biały Kamień, Czerwony Kamień. Romański zamek w Zvikovie około 1270 r. przebudowany został w okazałą rezydencję, z arkadową gotycką galerią od dziedzińca, pozostając nadal warownym zamkiem, z czworoboczną wieżą bramną i wysoką wieżą obronną o planie półcylindrycznym. Do najciekawszych w Czechach należy jednak zbudowany w latach 1348-1365, dla króla Karola IV, zamek Karlśtejn niedaleko Pragi. Położony w górzystej i pokrytej lasami okolicy, składa się z solidnych, najeżonych blankami murów, wznoszących się po zboczu, potężnego czworobocznego donżonu, budowli mieszkalnych i kaplicy, rozmieszczonych w kilku poziomach, odpowiednio do rzeźby terenu. Strome daszki i wieżyczki przydają dodatkowego uroku temu pięknemu obiektowi (ryć. 118). Podobny położeniem zamek Kośt, z XIV i XV w. (restaurowany w XIX w. i w roku 1952), odznacza się z kolei większą zwartością bryły i masywnością murów (ryć. 119). Spośród słowackich zamków' średniowiecznych godny uwagi jest piękny zespół warowny 22 - Grody, zamki, forteca Ryć. 118. Zamek Karola IV - Karlśtejn (Czechosłowacja) w Trenczynie, malowniczo położony na skalistym wzniesieniu, górującym nad miastem u stóp wzgórza (ryć. 120). Z węgierskich budowli obronnych doby średniowiecza zachowało się niewiele przykładów, a i to jedynie w postaci mniej lub bardziej czytelnych ruin. Długo utrzymywał się tu zwyczaj budowy wież obronno-mieszkalnych oraz zamków, których podstawowym elementem obronnym był donżon. Z chwilą pojawienia się artylerii - przebudowywane i umacniane - pełniły one nadal swe funkcje obronne. Między innymi zbudowana w XIII w. masywna, kwadratowa w planie wieża obronna w Sarospatak, w XVI stuleciu uległa modernizacji. Przykładami obszerniejszych założeń obronnych, zamków z donżonami i basztami, były m. in. Ryć. 119. Zamek w Kośt (Czechosłowacja) Ryć. 120. Zamek w Trenczynie (Czechosłowacja) r Na wzgórzach, bagnach i wyspach 341 340 Strzeliste wieże, zwodzone mosty Lęka (gdzie zamek powstał w końcu XII i w pierwszej połowie XIII w.) i Wyszehrad (druga połowa XIII w.). Zamek w Wyszeh-radzie był właściwie potężną cytadelą, której budowę rozpoczął Bela IV tuż po roku 1241, po najeździe Tatarów. Wolno stojący donżon i mieszkalno-gospodarcze budowle zamkowe otaczało tu kilka pierścieni murów obronnych z basztami, poprzedzonych rowem wykutym w skale. Umocnienia uzupełniał mur u podnóża Ryć. 121. Zamek ;w Gyosgybr (Węgry) góry. Najczęściej zamki węgierskie sytuowane były na wzniesieniach i w związku z tym narys ich umocnień zakreślał plan nieregularny. Rzadziej spotykane tu zamki nizinne przyjmowały jednak plan regularny. Przykładem zamek Gyosgyor, z XIV w., zbudowany na planie czworoboku, z narożnymi czworobocznymi basztami nie występującymi z lica murów, wygodnym pałacem wewnątrz i osobnym pierścieniem murów obronnych z basztami bramnymi oraz rowem z wodą wokół zasadniczej bryły zamkowej (ryć. 121). Obronna architektura średniowiecznej Rusi odznaczała się pewną odrębnością. We wczesnym średniowieczu, mniej więcej od VIII po X w., można by w odniesieniu do Rusi mówić wyłącznie o budownictwie grodów obronnych. W tych najwcześniejszych fortyfikacjach główną rolę obronną odgrywało samo usytuowanie osady - na trudno dostępnym wzgórzu, wyspie, cyplu - zasadniczymi zaś elementami były wały i rowy,- niekiedy dodatkowo częstokoły. Rozwinięte budownictwo grodów obronnych, o konstrukcji drewniano-ziemnej, przypada tu na czasy konsolidacji politycznej plemion ruskich i ukształtowania się wczesnośredniowiecznych, feudalnych księstw Rusi Kijowskiej, Włodzi-mierskiej, Halickiej oraz potężnej republiki miejskiej - Wielkiego Nowogrodu. Umocnienia drewniano-ziemne, czyli złożone z potężnych wałów tworzonych przez zasypywanie ziemią rusztowych konstrukcji z dużych bali drzewnych, przyjmowały bardzo często plan kolisty i zakreślały dość duży teren. Taki typ grodów, już właściwie o charakterze miast, rozpowszechnił się na Rusi w wiekach XI i XII. Z ważniejszych przykładów wyliczyć tu należy Mścisław, Mikulin, Wołokołamsk, Dmitrow. Niektóre grody otoczone były dwoma lub trzema pierścieniami wałów, wyjątkowo zaś, jak w przypadku Gubina, nawet czterema. Większe miasta ówczesnej Rusi, jak na przykład Kijów, Riazań, Suzdal czy Perejasławl, składały się z dwu ufortyfikowanych członów: warownej siedziby księcia, najczęściej usytuowanej na wzniesieniu, górującej nad miastem, oraz z umocnień otaczającego ją miasta. Drewniano-ziemne wały tych twierdz XI-XII w. imponowały rozmiarami, osiągając wysokość 10 m, jak na przykład w Riazaniu, a nawet 16 m w Kijowie. Nierzadko uzupełnieniem omawianych fortyfikacji były drewniane "mury", oblepione gliną w celu zabezpieczenia od ognia, wznoszone na wale. Do najpotężniejszych we wczesnośredniowiecznej Rusi należały umocnienia Kijowa, zwłaszcza zaś mieszczącego się w ich obrębie Grodu Jarosława - obwarowanego zespołu pałacowo-świą-tynnego - z drugiej ćwierci XI w. W X-XIII w. pojawiły się również pierwsze przykłady murowanych elementów obronnych w rodzaju baszt bramnych (np. słynne Złote Wrota w Kijowie i Włodzimierzu), lecz zarazem były to elementy architektoniczne o charakterze reprezentacyjnym. Dopiero inwazja mongolska w 1240 r. i ponad stuletnia zależność większości ziem ruskich od Tatarów, później zaś akcje zjednoczeniowe i podjęcie walki o uniezależnienie ziem ruskich skłoniły książąt do budowy solidniejszych, odpowiadających potrzebom skutecznej obrony, często już murowanych budowli warów- 342 Strzeliste wieże, zwodzone mosty Na wzgórzach, bagnach i wyspach 343 nych. Próby takich akcji budowlanych pojawiły się najwcześniej w księstwach zachodniej i północnej Rusi, a więc na ziemiach pozostających we względnej niezależności od Tatarów i zarazem zagrożonych przez sąsiadów z zachodu i północy, głównie przez Litwę i niemieckie państwa zakonne. W tym właśnie czasie, od drugiej połowy, a ściślej od końca XIII w., zaczęto wznosić pierwsze obronne obiekty murowane - wolno stojące wieże mieszkalne, stołpy - otoczone zwykle wałem ziemnym, częstokołem i rowem. Niektóre z tych wież, jak na przykład w Kamieńcu Litewskim (cylindryczny stołp ceglany, ze strzelnicami, zwieńczony krenelażem), kształtem, funkcjonalnością i starannością murarki nie ustępują podobnym obiektom krajów Europy Zachodniej. Zarówno ta, jak i inne, na przykład w Czartorysku, Bieła-winie czy czworoboczna wieża z miejscowego kamienia w miejscowości Stołpie, wzniesiona na przełomie XIII/XIV w., są niewątpliwie samodzielnym ruskim osiągnięciem budowlanym. Pojawienie się pierwszych murowanych obiektów obronnych, właśnie owych wież (stołpów, donżonów), stanowiło ważny etap w rozwoju architektury obronnej na Rusi. Nadal jednak dominować tu będzie typ warowni o konstrukcji drewniano-ziemnej, nawet w XIV i XV w., kiedy obok tego typu powstaną już w wielu miejscach kamienne zamki, z murami i basztami. Do najwcześniejszych takich zamków, nie odbiegających schematem od średniowiecznych warowni środkowoeuropejskich, zachowanych w dość dobrym stanie do dziś, należy zamek w Starym Izborsku, zbudowany w XIV-XV w. Usytuowany na wyniosłości, linią murów kreśli plan nieregularnego owalu (stosownie do topografii miejsca). Masywne kamienne mury wzmacniają potężne cylindryczne baszty, lekko zwężające się ku górze, z otworami strzelniczymi (ryć. 122). Podobnie wyglądają, zachowane jeszcze w znacznych fragmentach, warownie w Porchowie (z lat 1387-1430) i w miejscowości Koporie (z połowy XV w.). W drugiej połowie, a zwłaszcza pod koniec XV i na początku XVI w., za panowania na tronie moskiewskim Iwana III Srogiego, dochodzi do zjednoczenia większości księstw ruskich pod berłem książąt moskiewskich, do ich uniezależnienia się od Tatarów i decydującej z nimi rozprawy orężnej (ostatecznie zakończonej Ryć. 122. Zamek w Starym Izborsku (RFSRRj za Iwana IV Groźnego). Wtedy też następuje ożywiony rozwój murowanej architektury obronnej. Państwo Moskiewskie skupia już rozległe tereny, dążąc w swej tendencji zjednoczeniowej na południu ku wybrzeżom Morza Czarnego, na północy ku Bałtykowi, gdzie wchłania Psków i Nowogród, na zachodzie ku ziemiom białoruskim, podległym Wielkiemu Księstwu Litewskiemu. Ciekawym przykładem architektury obronnej tych czasów (i nieco wcześniejszych) jest zachowany w dobrym stanie kreml - czyli obszerne założenie warowne i zarazem rezydencja książęca, z pałacem, cerkwią i zabudowaniami mieszkalnymi dla załogi oraz gospodarczymi - w Pskowie, z lat około 1400 - około 1500, z masywnymi i opasłymi basztami cylindrycznymi (ryć. 123). Mordercze walki z Tatarami i opozycją bojarską, w celu osiągnięcia pełnej niezależności i zjednoczenia wszystkich ziem ruskich, wymagały ufortyfikowania kraju warowniami nowocześniejszymi. Konieczność ta skłoniła biegłego polityka, jakim był Iwan Srogi, do oparcia się nie tylko na umiejętnościach rodzimych budowniczych, ale także do sprowadzenia architektów i in- 345 JVa wzgórzach, bagnach i wyspach Ryć. 123. Kreml w Pskowie (RFSRR) żynierów z Italii, wówczas przeżywającej pierwszą fazę okresu renesansu i przodującej zarazem w Europie na polu architektury (w tym obronnej). Działalność na Rusi takich budowniczych włoskich, jak Aristotile Fioravanti, Alevisio Novi czy, przede wszystkim, Piętro Antonio Solari, pięknie odzwierciedlona we wspaniałym zespole budowli pałacowych, cerkiewnych i obronnych moskiewskiego Kremla, wywarła pewien wpływ na rozwój ówczesnej i późniejszej warownej architektury ruskiej. Ryć. 125. Mury obronne i zespół pała-cowo-cerkiewny moskiewskiego Kremla. Plan (a - zespół paJacowo--cerkiewny; baszty: b - Spaska, c - Senacka, d - Nikolska, e - Narożna Arsenalska, f - Środkowa Arsenalska, g - Troicka, h - Ko-mendancka, i - Arsenalska, j - Borowicka, k - Wodowzwodna, l - Błagowieszczeńska, m - Tajnicka, n - Bezimienna I, o - Bezimienna II, p - Piotro-wska, r - Bekłemysze-wska, s - Konstantyna l Heleny, t - Alarmowa) | Ryć. 124. Mury obron ił ne moskiewskiego l Kremla Najsławniejszym i najciekawszym obiektem obronnym Rusi, zbudowanym z kamienia w trzeciej ćwierci XIV w. na miejscu wcześniejszych umocnień drewniano-ziemnych i przebudowanym za Iwana Srogiego, w latach 1485-1495, przy współudziale Włochów (pod kierunkiem Pietra Ań tonią Solariego), są mury obronne moskiewskiego Kremla (ryć. 124). Przeprowadzone w prostych odcinkach między dużymi czworobocznymi i cylindrycznymi basztami, zakreślają obwód w kształcie zbliżony do trójkąta (ryć. 125). Łączna długość kremlowskich obwarowań wynosi ponad dwa kilometry. Zwieńczone krenelażem z typowo włoskimi Na wzgórzach, bagnach i wyspach 347 nych miast, jak na przykład Niżnego Nowogrodu (1500-1512; ryć. 126), Tuły (1507-1520), Kołomny, (1525-1531) czy Smoleńska (1595-1602; ryć. 127). Zakładane na planach o tendencji do regularności lub nawet całkiem regularnych (jak np. twierdza w Iwangorodzie, z lat 1492-1610, czy kreml w Tulę), jeśli tylko pozwalała na to rzeźba terenu, imponują do dziś masywnością murów, funkcjonalnością układu elementów, dobrze opracowanym systemem strzelnic i krenelaży. Mury te obejmowały niekiedy bardzo rozległy teren. Dla przykładu obwarowania twierdzy smoleńskiej tworzyły obwód o długości 6,5 km, samych baszt zaś było przy murach 38. W XVI i XVII w. ogromną rolę w systemie obronnym Rusi, obok kremlów i twierdz, pełniły również ufortyfikowane klasztory. Do najsłynniejszych klasztorów warownych, o fortyfikacjach Ryć. 127. Fragment murów obronnych kremla w Smoleńsku (RFSRR) Kyc. 126. Kreml w Niżnym Nowgorodzie (Górki; KFSRR) blankami w formie jaskółczych ogonów, masywne, odznaczające się doskonałą murarką, z licznymi wąskimi otworami strzelniczymi, fortyfikacje te były na Rusi przykładem doskonałej, odpowiadającej aktualnym wymogom obrony, architektury warownej. Rozmieszczenie baszt, przystosowanych już do prowadzenia ognia artyleryjskiego, na narożnikach i wzdłuż prostych odcinków muru, w takich odległościach, by można było prowadzić do nieprzyjaciela nie tylko ogień czołowy z kurtyn, ale i boczny z baszt, czyniło z Kremla twierdzę rzeczywiście trudną do zdobycia. Baszty kremlowskich obwarowań - Spaska, Senacka, Ni-kolska, narożna Arsenalska, środkowa Arsenalska, Troicka, Ko-mendancka, Arsenalska, Borowicka, Wodowzwodna, Błagowiesz-czeńska, Tajnicka, Bezimienna I, Bezimienna II, Piotrowska, Be-kłemyszewska, Konstantyna i Heleny oraz Alarmowa (łącznie 18) - przekryte były początkowo prostymi dachami namiotowymi lub stożkowymi. Ozdobne wysokie hełmy, do dziś zachowane, otrzymały dopiero w XVII w. Nowe fortyfikacje moskiewskiego Kremla stały się wkrótce przykładem dla architektury obronnej na Rusi, dla kremlów in- 348 Strzeliste wieże, zwodzone mosty 349 Mury obronne miast ukształtowanych w XVI w., należą m. in. Kiriłło-Biełozierski, zbudowany w połowie drogi między Moskwą a Archangielskiem, oraz Sołowiecki, na wyspie Solówki na Morzu Białym. Te groźne, niedostępne twierdze, położone zwykle nad rzekami, jeziorami lub na wyspach oblanych wodą, odznaczają się również niezwykłą malowniczością usytuowania i plastycznością faktury murów (zwłaszcza klasztor Sołowiecki, o murach z ogromnych, nieobrobionych głazów). Można by jeszcze wymieniać wiele przykładów twierdz ruskich (kremie w Nowogrodzie Wielkim, z lat 1484-1490, Zarajsku, z lat 1528-1531, w miejscowości Sierpuchowo, z roku 1556) czy monasterów obronnych (Pskowo-Pieczerski, z lat 1558-1565 - dzieło Pawła Zabołockiego, Pafnutiewski koło Borowska, z pierwszej połowy XVI w. - dzieło Trofima Szarutina, czy siedemnastowieczne klasztory-warownie w Jarosławiu, Zagorsku, Zwieni-gorodzie, Wołogdzie, Suzdalu, Wołokołamsku, Borysoglebach, Istrze, w miejscowości Aleksandrów czy w Możajsku). Te zachowały się jeszcze w dość dobrym stanie. Wiele innych nie dotrwało do naszych czasów. Wyliczenie tu wśród budowli warownych przykładów z XVI, a nawet XVII w. dyktuje pewna odrębność architektury Rusi. Wymienione obiekty z XVI i XVII w. odpowiadają wprawdzie czasom renesansu i baroku w architekturze pozostałych obszarów Europy, jednakże nie należą do założeń fortyfikacyjnych typu bastionowego, a więc typu, który stanowił koncepcję fortyfikacji w pełni odpowiadających wymogom obrony przeciw nowożytnej artylerii. MURY OBRONNE MIAST Początek rozwoju miast średniowiecznych w Europie czy - ściślej - w Europie Zachodniej (pomijając Italię, gdzie proces ten zaczął się wcześniej), przypada mniej więcej na XI-XII w. Powstawały one w pierwszej fazie z osad służebnych wokół grodów obronnych możnych feudałów czy siedzib dostojników kościelnych, w drodze powiększania się, rozrastania ich terenów i wydzielania się w odrębne enklawy osadnicze, gospodarcze, z zaczątkami własnych samorządów. Krzepnięcie systemu feudalnego, wzrost potencjału ekonomicznego, coraz intensywniejsza produkcja dóbr i wymiana handlowa sprzyjały procesowi ubrani-zacji, powstawaniu miast, które stawały się właśnie ośrodkami handlu i rzemiosła. Z czasem poczęły więc powstawać miasta zakładane przez książąt i królów, na wyznaczonym terenie, z określonymi prawami i przywilejami. Dynamiczny rozwój miast w dojrzałym średniowieczu prowadził do coraz większej ich roli gospodarczej w państwie, a także do zdobywania przez nie coraz większej samodzielności politycznej. Niejednokrotnie dochodziło do ostrych konfliktów i walk między miastami a feu-dałami lub władcą, którym podlegały. Miasta powstałe z dawnych osad przygrodowych z reguły odznaczały się nieregularnością układu przestrzennego, na co wpłynął żywiołowy, naturalny ich rozwój. Zakładane na mocy królewskiego czy książęcego aktu lokacyjnego - otrzymywały plan bardziej regularny, na ogół z szachownicową siecią ulic. Głównymi elementami urbanistycznymi były, w miastach zarówno pierwszego, jak i drugiego typu, rynek i kościół. Stąd rozchodziły się główne ulice. Wiele miast średniowiecznej Europy, choć nie wszystkie, miało fortyfikacje. Potrzebę ich wznoszenia implikowała konieczność obrony zarówno przed agresją krajów ościennych, jak i m. in. przed miejscowym feudałem czy nawet przed innym miastem (ta ostatnia przyczyna typowa była zwłaszcza dla bogatych i najbardziej samodzielnych politycznie miast włoskich). Podstawowym elementem obronnym w fortyfikacjach miejskich był - jak zresztą od czasów starożytnych - mur z basztami. Baszt, najczęściej cylindrycznych, wznoszono wiele (mniej więcej co 40 m, choć to nie stanowiło reguły); najmasywniejsze zazwyczaj flankowały bramy miejskie - najbardziej narażone na atak wroga. Czasem miasta otaczano podwójnym pierścieniem murów. Podobnie jak w zamkach, również w fortyfikacjach miejskich od XII-XIII w. poczęto wprowadzać innowacje wynikające z doświadczeń, jakie niosło budownictwo warowne krzyżowców na Wybrzeżu Lewantyńskim. Tak więc prócz wykształconych w Eu- 351 Mury obronne miast 350 Strzeliste wieże, zwodzone mosty ropie elementów, jak blankowania na murach i basztach, zwykle przekryte dachem dla całkowitej osłony obrońców, czy hurdycje, zaczęto samym murom nadawać większą masywność, sytuować w nich wąskie otwory strzelnicze, baszty zwieńczać krenelażem na wysuniętych przed lico muru machikułach, ze szczególną starannością fortyfikować bramy. W czasach rozwiniętego średniowiecza, w celu umocnienia bram poczęto wznosić barbakany, zwane też rondlami - rodzaj cylindrycznych baszt, obszerniejszych od zwykłych, wysuniętych znacznie przed pierścień murów i połączonych z nimi mostem lub osłoniętym murami przejściem, zwanym szyją. Barbakan, ze strzelnicami w murze i krenelażem ze wszystkich stron, pozwalał na silny boczny ostrzał przeciwnika atakującego mury zasadnicze, stanowił jak gdyby fort na przedpolu obwarowań, służył też do organizowania niespodziewanych wycieczek na oblegających. Mieści* również wjazd do miasta. Bardzo długi na ogół ciąg umocnień miejskich wymagał, jak łatwo się domyślić, dużej liczby obrońców w czasie oblężenia. Obowiązek obrony spoczywał na mieszkańcach miasta. Organizacyjnie wyglądało to w ten sposób, że baszt, bram i poszczególnych odcinków murów bronili członkowie cechów rzemieślniczych. Do dziś przetrwały nazwy wielu baszt czy bram miejskich nadane niegdyś właśnie od nazwy czy raczej specjalizacji zawodowej cechów, na przykład Baszta Tkacka. Jak wyglądała średniowieczna miejska architektura obronna w poszczególnych krajach? Fortyfikacje miejskie średniowiecznej Anglii, w przeciwieństwie do obfitej liczby zamków, nie należały do częstych ani też szczególnie ciekawych. Zadecydował o tym słaby rozwój miast i odmienny nieco niż na kontynencie ich status prawny. Większa niż gdzie indziej centralizacja władzy w ręku monarchy sprawiała, że niezbyt liczne i niewielkie miasta angielskie nie miały tej samodzielności, co na przykład francuskie. Pozostawały w podobnej, jak i rycerstwo, zależności wasalnej od króla. Sam władca troszczył się więc o ich bezpieczeństwo, podejmując budowę umocnień miejskich - murów, gdzieniegdzie zaś także wydzielonych fortów. Zależność od władzy królewskiej, brak tych aspektów konfliktowych na płaszczyźnie wzajemnych stosunków mieszczan i feudałów, które występowały na przykład we Francji czy Lombardii, mała wreszcie prężność gospodarcza miast angielskich decydowały o tym, że tylko nieliczne z nich miały w ogóle jakiekolwiek obwarowania. Z przykładów miast, które otoczone zostały fortyfikacjami jeszcze w czasach romańskich, wymienić można Exeter i Chichester. Przykładem obwarowanego miasta z późniejszego średniowiecza, już z czasów gotyckich, może być natomiast Kingston. Układ przestrzenny angielskich miast niemal przez całe wieki średnie zachował schemat przeszczepiony tu jeszcze w starożytności przez rzymskie legiony. Tak więc i teren Exeteru przecinały pod kątem prostym dwie główne ulice, wychodzące od ufortyfikowanych bram w murze obronnym otaczającym miasto. Średniowieczne obwarowania Chichester stanowiły niemal dosłowne powtórzenie schematu istniejących tu w późnej starożytności umocnień rzymskiego obozu wojskowego: formowały regularny czworobok murów, z warownymi bramami pośrodku każdego boku, spiętymi prostopadle przecinającymi się w środku obszaru miejskiego dwiema głównymi arteriami. Na baczniejszą uwagę zasługują natomiast fortyfikacje Kingston, miasta położonego na granicy angielsko-szkockiej, które w 1299 r. otrzymało od króla liczne przywileje, stając się ważnym portem handlowym. Położone w widłach dwu rzek, otoczone zostało solidnymi murami, poprzedzonymi rowem. W celu zabezpieczenia doków i przystani portowych, na przeciwległym brzegu rzeki, w pewnym oddaleniu, wzniesiono dodatkową linię obrony, w postaci kanału wzmocnionego murem obronnym i fortami. Powstanie i rozwój miast na Półwyspie Pirenejskim wiązał się ściśle z dziejami reconąuisty. W miarę zdobywania kolejnych terenów na Arabach, władcy hiszpańscy zakładali coraz to nowe miasta, nierzadko na miejscu wcześniejszych, zupełnie zburzonych w toku walk. Dość wczesne ich uniezależnienie się od zwierzchnictwa feudałów (królowie popierali rozwój miast ze względu na konieczność kolonizacji opustoszałych obszarów i stworzenia bazy gospodarczej, a także punktów oparcia dla walczących wojsk) umożliwiało miastom hiszpańskim i portugalskim szybki rozwój. Jednocześnie stałe zagrożenie przez nieprzyjaciela wymagało wznoszenia fortyfikacji. Nic więc dziwne- Ryć. 128. Miejskiej mury obronne w Avili (Hiszpania) go, że miasta otaczano potężnymi umocnieniami, czyniąc z nich niezdobyte twierdze terenów zawojowanych przez chrześcijańskich władców. Najwspanialszym przykładem średniowiecznych fortyfikacji miejskich w Hiszpanii i jednym z nielicznych tej miary (jeśli w ogóle nie wyjątkiem) w całej ówczesnej Europie pozostają, do dziś zachowane w doskonałym, pierwotnym stanie, mury miasta Avila. Stanowiło ono przez wiele lat miejsce nieustających krwawych walk rycerstwa kastylijskiego z muzułmanami. Walki te doprowadziły miasto do całkowitej ruiny i wyludnienia. Skłoniło to Alfonsa VI do ponownego zasiedlenia miejsca - przez kolonistów z Asturii, Leonu i Galicji - odbudowy miasta i umocnienia go potężnymi fortyfikacjami. Budowa murów obronnych rozpoczęła się w roku 1090. Zamknęły one obszar niemal regularnego prostokąta, o bokach około 400X900 m. Niemal trzykilometrowy pierścień murów wzmocniło 88 masywnych, wysuniętych znacznie przed lico kurtyn, półcylindrycznych baszt, rozmieszczonych dość regularnie w odstępach po około 25 m (ryć. 128, 129, 130). W obręb fortyfikacji włączono również katedrę, pełniącą, prócz funkcji sakralnej, także rolę donżonu. Jej absyda stanowi zarazem najmasywniejszą basztę w murach miejskich. Najeżone blankami mury i baszty Avili, pozbawione jakichkolwiek elementów dekoracyjnych, surowością swych elewacji oddają doskonale atmosferę pełnych grozy czasów reconąuisty. 353 Mury obronne miast Z innych średniowiecznych warownych miast hiszpańskich warto jeszcze wymienić Teruel, założony w 1170 r., oraz miasto-twierdzę Alarcon de las Altas Torres czy Berlangę nad rzeką Duero. W pierwszym z wymienionych do systemu obwarowań weszło aż dziewięć kościołów obronnych ze strażniczymi wieżami - jeden w centrum miasta, osiem przy murach, przy czym cztery pełniły rolę umocnionych bram wjazdowych do miasta, cztery pozostałe zaś włączone były do pierścienia obwarowań, w najbardziej newralgicznych punktach. Alarcon de las Altas Torres to z kolei przykład murów miejskich połączonych wspólnymi fortyfikacjami z warownym zamkiem na wzgórzu, o którym była już mowa. Z późnego średniowiecza na uwagę zasługują obwarowania Walencji, ze słynną, potężnie umocnioną dwiema Ryć. 129. Fragment miejskich murów obronnych w Avili (Hiszpania) Ryć. 130. Brama w miejskich murach obronnych Avili (Hiszpania) 355 Mury obronne miast najsilniej umocnionych miast należały w średniowieczu m. in. Florencja, Piza, Pistoia i Lukka. O wielu obiektach, a więc na przykład o Fortezza di Sarzanello koło Sarzany czy fortach Rocca di Montagnana koło Padwy i Rocca di Gradara koło Pesaro, była już mowa, jako o samodzielnych budowlach obronnych typu zamku. Jednocześnie stanowiły one elementy systemu warownego miast. Najbardziej może charakterystyczne dla średniowiecza obwarowania miejskie spotyka się we Francji. Ożywiony rozwój tutejszych miast, przybierających już formę dość regularnej zabudowy, o szachownicowej siatce ulic, przypada na XII-XV w. Zjawisko to łączyło się z narastającą centralizacją władzy w rękach królów. O ile przedtem miasta powstawały zwykle wokół zamku feudała i były od niego zależne, o tyle teraz królowie zabraniają wasalom zakładania miast, rolę tę pozostawiając sobie. Stanowiąc punkty oparcia dla władzy monarszej i zarazem jej zaplecze gospodarcze, miasta francuskie zaczęły się żywo i pręż- basztami Bramą Serrandos, pochodzącą z lat 1392-1398 (ryć. 131). W Portugalii najciekawszym przykładem obwarowań miejskich była Leiria. Mury miasteczka przylegającego od strony wschodniej do omówionego już wcześniej zamku tworzyły dwa pierścienie - wysoki, najeżony blankami i przecięty wąskimi strzelnicami mur zasadniczy i równoległy do niego, zewnętrzny mur, znacznie niższy. Najwięcej obiektów warownych wyrosło w średniowiecznych miastach Italii - najbardziej rozwiniętych gospodarczo, stanowiących niejednokrotnie samodzielne republiki. Zarówno o budowle publiczne czy prywatne w ich obrębie, jak i o fortyfikacje troszczyły się same władze miejskie, często wydając odpowiednie zarządzenia dotyczące nawet wyglądu obiektów architektonicznych i całego układu przestrzennego. Wokół miast zakładano ciągłe linie obrony w postaci murów, z przylegającymi do nich w ważnych punktach fortami i cytadelami. Ponadto w obrębie miast znajdowały się warowne rezydencje feudałów, a także do-my-wieże obronne bogatego patrycjatu i nie pozbawione elementów warownych budowle publiczne, jak na przykład ratusze. Do Ryc. 131. Brania obronna Serrandos w Walencji (Hiszpania) 356 Strzeliste wieże, zwodzone mosty nie rozwijać ekonomicznie, pozyskując zarazem wiele praw politycznych. Jako ośrodki o znacznej samodzielności ekonomicznej i politycznej, zagrożone nie tylko przez wroga zewnętrznego, ale i przez miejscowych feudałów, musiały dbać o zachowanie swej niezależności, a więc i o utrzymywanie fortyfikacji w należytym stanie. Jak dynamicznie następował rozwój miast francuskich, świadczyć może najlepiej przykład Paryża, który już pod koniec XII w. osiągnął liczbę około 100000 mieszkańców. W XIII w. miasto skupiało ponad 100, a na początku XIV w. już ponad 300 organizacji cechowych. W latach 1190-1209 odnowiono i umocniono obwarowania wokół Paryża. Najwięcej akcji fortyfikowania miast zanotować można we Francji w dobie wojny stuletniej, kiedy stanowiły one niezbędną bazę zaopatrzeniową i zarazem punkty oporu oraz schronienie dla stron walczących. Oczywiście, fortyfikacje miejskie budowano wówczas, i wcześniej, na polecenie zarówno królów francuskich, jak i angielskich. Edward I, dla obrony swych rozległych włości na kontynencie, założył m. in. Beaumont du Perigord i Yalence. To drugie miasto (w departamencie Drome), położone nad Roda-nem - w starożytności kolonia rzymska pod nazwą lulia Valen-tia - fortyfikowane było następnie za Franciszka I. W XVI stuleciu było ważnym ośrodkiem hugenotów. Pierwszym miastem francuskim założonym (w 1144 r.) na dość regularnym planie, przez hrabiego Tuluzy, było Montauban, w departamencie Tarn-et-Garonne. Położone u ujścia rzeki Tes-cou do rzeki Tarn, stanowiło ważny punkt obronny w południo-wo-zachodniej Francji. Otrzymało więc, jeszcze w XII w., solidne obwarowania, z masywnymi basztami i fortem. Z trzech stron mury miasta oblewały wody rzek, utrudniając podejście pod fortyfikacje. Obwarowania te w następnych stuleciach były jeszcze wzmacniane. W drugiej połowie XVI w. Montauban stanowiło silną twierdzę, pozostającą w rękach hugenotów, kilkakrotnie bezskutecznie obleganą przez wojska królewskie. Dopiero w 1621 r., po upadku La Rochelle, poddało się, przetrzymawszy trzymiesięczne oblężenie. Wtedy też, na rozkaz kardynała Riche-lieu, fortyfikacje miasta zostały zburzone. Z innych ciekawych przykładów fortyfikacji miejskich doby Ryć. 132. Mury obronne Carcassontie (Francja) średniowiecza we Francji na uwagę zasługują obwarowania Saint-Malo (departament Ille-et-Vilaine) nad kanałem La Manche, rozbudowywane od XII po XVIII w., mury obronne (z XIV i XV w.) papieskiego Awinionu, z interesującym, masywnym Fortem św. Andrzeja (z lat 1364-1368) zabezpieczającym wjazd, wreszcie najsłynniejsze fortyfikacje nie tylko w skali Francji, ale całej średniowiecznej Europy - wokół Aigues-Mortes i Carcas-sonne. Aigues-Mortes (w Langwedocji) - miasto-twierdza i port połączony kanałem z Morzem Śródziemnym - założone zostało przez króla Ludwika IX Świętego, jako ważny punkt oparcia dla wypraw krzyżowych. Zbudowane w latach 1240-1285 według jednolitego, regularnego planu, z szachownicową siatką ulic "wypełniających" regularny prostokąt, otoczone zostało potężnymi murami, z rozmieszczonymi w równych odstępach basztami cylindrycznymi i czworobocznymi, szczególnie masywnymi przy bramach. Obwarowania te do dziś zachowały się w nienagannym stanie, stanowiąc wraz z pierwotnym układem urbanistycznym rzadki już obecnie przykład średniowiecznego miasta-warowni. Najsłynniejszymi wszakże pozostają do dziś obwarowania Car-cassonne (departament Aude), miasta na południu Francji, nad Ryć. 133. Fragment murów obronnych Carcassonne (Francja) Ryć. 134. Fragment murów obronnych Carcassonne (Francja) rzeką Aude. Od I w.n.e. była tu rzymska kolonia i obóz wojskowy pod nazwą Carcaso. W 436 r. warowną osadę zajęli Wizygoci. W latach 725-759 Carcassonne pozostawało w rękach Arabów, dopóki po długich, krwawych bojach nie zostało odbite przez Franków. W VI w. Wizygoci wznieśli wokół osady mur obronny, mniej więcej na linii późniejszego (z XII-XIII w.) wewnętrznego muru. Został on w toku walk z Arabami, i później, zniszczony. W drugiej tercji XII w., w obrębie miasta, przy wschodnim pierścieniu późniejszych murów obronnych, powstała potężna cytadela, założona na planie prostokąta, z masywnymi, cylindrycznymi basztami na narożach, wzdłuż kurtyn i przy bramach. W połowie XII w. cytadela wtopiena została w podwójny pierścień miejskich murów obronnych, z takimiż cylindrycznymi i półkolistymi, wydatnie wysuniętymi przed lico obwarowań basztami. Krenelaże, kryte parapety dla obrońców, wąskie otwory strzelnicze, rozmieszczenie baszt i bastei w taki sposób, by każda część przedpola narażona była na skuteczny ostrzał, czyniły z Carcassonne warownię w pełni przystosowaną do prowadzenia obrony aktywnej (ryć. 132, 133, 134, 135). W XIX w. sławny architekt i konserwator Eugene Emmanuel Viollet-le-Duc przeprowadził gruntowną restaurację i rekonstrukcję (w niektórych szczegółach niemal całkowitą) tego bodaj najpotężniejszego w średniowiecznej Francji miasta-twierdzy. O warownej architekturze miast niemieckich można właściwie mówić dopiero od wieku XIII, w czasach gotyckich. Już wprawdzie w X w., w dobie zagrożenia węgierskiego i w toku we- 361 Mury obronne miast Strzeliste wieże, zwodzone mosty 360 wnętrznych walk między feudałami o władzę, wiele przygrodo-wych osad otrzymało silne obwarowania w postaci wałów z palisadą i rowów, lecz ten schemat umocnień znany był już wcześniej. Dopiero gospodarczy rozwój kraju, powstanie Hanzy - związku miast północnoniemieckich i nowo założonych miast nadbałtyckich - zadecydowało o szybkim wzroście ich roli. Czynnikiem decydującym o dalszym ich rozwoju było też znaczne Ryć. 135. Obwarowania Carcassonne (Francja). Plan (a - mury obronne miasta, b - cytadela) lub nawet całkowite uniezależnienie się miast od władzy feuda-łów. Z miast, w których do dziś zachowały się w niezłym stanie niektóre fragmenty średniowiecznych murów obronnych, zwłaszcza baszt bramnych, wymienić można dla przykładu Ingolstadt, Landsberg, Kolonię, Lubekę, Rotenburg, Manheim, Goslar, Stoll-berg, Naumburg, Friedland, Stralsund, Aachen (Akwizgran) czy Brandenburg. Do najciekawszych elementów obronnych należą zachowane jeszcze tu i ówdzie bramy miejskie, czasem w postaci potężnej czworobocznej wieży z przebitym w niej wjazdem (zamykanym spuszczaną żelazną broną) i mniejszymi wieżami flan- kującymi wjazd, jak w Regensburgu, kiedy indziej w postaci masywnego fortu występującego przed lico murów miejskich, jak w Lubece (ryć. 136). Do przykładów nadbałtyckich miast, z zachowanymi do dziś w dobrym stanie fragmentami murów obronnych, przede wszystkim należy zaliczyć Tallinn. Z przekazów źródłowych- wiadomo, Ryć. 136. Golsten obronna brama miejska w Lubece (RFN) że mury miejskie istniały tu już w połowie wieku XIII. Najwcześniejsze z zachowanych dziś fragmentów pochodzą z XIV w. Z 26 baszt, przeważnie cylindrycznych, choć także czworobocz-nych, jakie wzmacniały mury Tallinna pod koniec XVI w., przetrwało jeszcze 18. Obwarowania były tu w ciągu wieków stale przebudowywane i rozbudowywane, zarówno na skutek zniszczeń. wojennych, jak i w miarę zmieniających się wymogów obronnych, zwłaszcza od XV i XVI w. Z obwarowań średniowiecznej Rygi'zachowały się znacznie skromniejsze fragmenty niż w Tal-linnie. Najokazalsza tu Baszta Prochowa (cylindryczna, o wysokości 25,6 m i średnicy 14,3 m) dzisiejszy wygląd zawdzięcza już przebudowie z początku XVII w. Na polskiej ziemi 363 Ryć. 137. Mury obronne Visby (Szwecja) Mury obronne otaczały wiele miast, nawet niedużych, również w krajach północnej, środkowej, południowej i wschodniej Europy. Z węgierskich umocnień miejskich w Szeged, Papa, Pecs czy Debrecen nie zachowały się prawie żadne fragmenty. Obwarowania miast na terenie dzisiejszej Jugosławii, zwłaszcza pobrzeża Adriatyku, takich jak Kopar, Piran czy - przede wszystkim - Dubrownik, uległy z czasem modernizacji, a w toku zmiennych kolei dziejów zostały poważnie zniszczone, choć nie w takim stopniu jak na Węgrzech. Ze szwedzkich miast solidne fortyfikacje miały m. in. Sztokholm, Kalmar, Malmó i Visby, gdzie mury i baszty zachowały się do dziś w najlepszym stanie (ryć. 137). NA POLSKIEJ ZIEMI Jak - w konfrontacji z zachodnioeuropejskim budownictwem i architekturą - wyglądało średniowieczne budownictwo obronne na ziemiach polskich? To prawda, że nie można dziś wskazać w Polsce tylu okazałych i doskonale ufortyfikowanych obiektów warownych z czasów średniowiecznych, co na przykład we Francji czy Hiszpanii. Czas i historia były dla nich o wiele bardziej nieubłagane niż dla budowli zachodnioeuropejskich. Dla polskich zamków, murów miejskich i samych miast najtragiczniejsze były lata szwedzkiego "potopu". Setki obiektów zostało wówczas zburzonych i spalonych. Upadek gospodarczy i polityczny państwa, później zaś utrata na blisko półtora wieku niepodległości - dokonały reszty. Prawda też, że istniejące niegdyś warownie polskie czy te, które w lepszym lub gorszym stanie jeszcze przetrwały, na ogół nie dorównywały doskonałością fortyfikacji ważniejszym obiektom na zachodzie Europy. Jednakże tylko ważniejszym. Nie ma powodu umniejszać walorów naszych obiektów fortyfikacyjnych. Wiele z r.ich zasługuje na szczególną uwagę. Były też w historii naszego kraju okresy, kiedy polskie warownie doskonałością i funkcjonalnością mogły śmiało konkurować z najwyższymi europejskimi osiągnięciami sztuki fortyfikacyjnej. Już w rozdziale pierwszym tej książki była mowa o prasłowiańskich osadach warownych, m. in. o słynnym Biskupinie, których umocnienia mogłyby wzbudzić podziw wysoko rozwiniętych ówczesnych cywilizacji. Najazdy Celtów i Germanów z końcem starej ery, a następnie kilka wieków trwający chaos i przemieszczenia etniczne w toku wielkiej wędrówki ludów położyły kres pięknemu rozwojowi kultur prasłowiańskich i ich drewnia-no-ziemnym grodom. Jednakże po ustaniu wędrówek ludów, gdzieś od VI-VII stulecia, na ziemiach polskich znów wyrastają solidne grody obronne (już z całą pewnością słowiańskie - więcej: prapolskie), nawiązujące do budownictwa warownego ludności kultury łużyckiej. Poszczególne plemiona łączą się w większe związki plemienne, poczynają tworzyć zalążki organizacji państwowych, by około połowy X w. doprowadzić do ukształtowania się państwa polskiego. Przyjęcie przez Mieszka I chrztu w 966 r. i włączenie młodego państwa w orbitę wpływów kultury zachodniej przyspieszyło proces jego feudalizacji, proces "równania" do Europy Zachodniej w sensie kulturowym, społecznym i politycznym. Jednakże Na polskiej ziemi 365 Strzeliste wieże, zwodzone mosty 364 sam ten fakt nie był już barierą, której pokonanie wymagałoby długiego czasu, powolnej ewolucji. Sytuacja ta dotyczy również budownictwa obronnego. Kiedy niemieckie marchie wschodnie, po zgnieceniu Słowian połabskich, sięgnęły w swym marszu na wschód po ziemie za Odrą, stanęły wobec przeciwnika bynajmniej nie słabego. Świadczy o tym nie tylko doskonała organizacja i taktyka walki Mieszkowych wojów, ale i warowność ówczesnych polskich grodów, system fortyfikacyjny stojący na wyższym poziomie niż budownictwo obronne napastników. Jakież tedy były owe wczesnopiastowskie warownie? Grody uiczesnopiastoiuskie Mniej więcej wtedy, gdy Mieszko I przyjmował chrzest i gdy czeska księżniczka Dobrawa przybyła do Polski, by się z nim połączyć węzłem małżeńskim, w Niemczech, a następnie w Czechach, przebywał żydowski kupiec z dalekiej Hiszpanii - Ibrahim ibn Jakub. Ciekawy nie tylko towarów, ale i otaczającego go świata, ludzi, ich obyczajów, kupiec ów skrzętnie spisywał swoje wrażenia z dalekich podróży. Jemu to zawdzięczamy najstarszy opis naszego kraju, żywą, literacką narrację, nie zaś oschły, skrótowy dokument. Oto co Ibrahim ibn Jakub pisze o ówczesnym polskim budownictwie obronnym: "Słowianie tak budują część swoich grodów. Udają się na łąki obfitujące w wodę i zarośla, poczerń kreślą linię kolistą lub czworoboczną w miarę tego, jaki chcą mieć kształt grodu i obszar jego powierzchni, kopią dookoła rów i piętrzą wykopaną ziemię, wzmocniwszy ją deskami i drewnami na podobieństwo szańców, aż taki wał osiągnie wymiar, jakiego pragną. I odmierzają w nim bramę, z której strony pragną ją mieć, a chodzi się do niej po moście z drewna". Relacja ta byłaby zbyt skromna, gdyby nie uzupełniały jej wyniki gruntownych badań archeologicznych, prowadzonych od dziesiątków lat na setkach stanowisk, szczególnie zaś intensywnie w latach powojennych, w związku z obchodami tysiąclecia państwa. Dziś wiadomo już dość sporo o szczegółach wyglądu i konstrukcji najstarszych polskich warowni. Istotnie, wiele z nich, a zwłaszcza te na terenach nizinnych, wytyczane być mu- siały w sposób opisany przez Ibrahima ibn Jakuba. Sposób to był zresztą znany na ziemiach polskich od co najmniej półtora tysiąca lat. Cyple i wysepki oblane wodami rzek lub jezior (stąd częste do dziś nazwy Ostrów Tumski, Ostrówek, Na Piaskach), mokradła i bagna stanowiły już same element warowny, utrudniały dostęp. Choć więc budowa na takich terenach nie należała na pewno do łatwych - bo przecież sam grunt trzeba było należycie przygotować, wbijając weń tysiące pali drzewnych, a dopiero na nich wznosić właściwe konstrukcje - właśnie na wysepkach jezior, w rozwidleniu rzek, na bagnach zakładano grody i osady warowne. Dotyczy to jednak tylko obszarów nizinnych. W okolicach górzystych rolę naturalnego zabezpieczenia pełniły trudno dostępne wzniesienia, skały, wierzchołki wzgórz. Tak zresztą było od wieków i we wszystkich zakątkach ziemi, tak też będzie i przez następne stulecia, dopóki w sztuce fortyfikacyjnej zasadniczą przeszkodą będą rowy, wały lub mury: warownie dzielić się będą na nizinne i wyżynne (wysoczyznowe). Materiał i formy konstrukcyjne przedpiastowskich i wczesno-piastowskich grodów czy osad obronnych pozostawały w zasadzie takie, jakie przed wiekami, przed nową erą, wypracowały plemiona kultury łużyckiej. Podstawowy budulec stanowiły potężne drewniane bale, układane równolegle i w poprzek, a więc tworzące olbrzymi ruszt, pewnego rodzaju "skrzynie", oraz ziemia, piasek, kamień, którym owe "skrzynie" zasypywano. Tak powstawał zasadniczy, konstrukcyjny zrąb umocnień, najczęściej zakreślających figurę dużego owalu lub koła. Zwieńczenie takiego drewniano-ziemnego wału otrzymywało jeszcze palisadę - drewniany "mur" z blankami. Zewnętrzne ściany drewniano-ziemnego wału, nieco pochylone, zwykle okładano jeszcze darniną i gliną, co chroniło w pewnym stopniu wał przed pożarem. Nasadę wału zabezpieczała przed rozsuwaniem się, na skutek olbrzymiego własnego ciężaru, kamienna ława, również umocniona drewnianą konstrukcją rusztową i zarazem hakową (na balach poprzecznych zostawiano przy zewnętrznym końcu występy z przyciętych konarów, o które zaczepiały się belki układane wzdłuż). Czasem, przy umocnieniach grodów usytuowanych na bagnach czy na wyspie jeziora, przed działaniem fal, zwłaszcza Na polskiej ziemi 367 Strzeliste wieże, zwodzone mosty 366 podczas roztopów i burz, budowano jeszcze z wielu rzędów wbitych ukośnie pali falochrony, jak niegdyś w Biskupinie. Tak umocniony wałem, palisadą i ławą kamienną teren wypełniały zabudowania mieszkalne i gospodarcze, budowane również z drewna. Największy rozwój budownictwa grodów i osad obronnych na obszarach Polski przypadł na stulecia od VIII do XI włącznie, to znaczy na czasy przedpiastowskie (organizowanie się zalążków państwowości) i wczesnopiastowskie. Zabudowa wewnątrz osad warownych miała najczęściej charakter regularny, zbliżony do schematu Biskupina omawianego w rozdziale pierwszym. Wydłużone ciągi domów biegły równolegle do siebie, oddzielone wąskimi uliczkami, łączącymi się z obu końców z ulicą obiegającą całą osadę wzdłuż umocnień. Grody książąt czy - wcześniej - naczelników plemiennych, później zaś także grody rodów, zajmowały w owym czasie dość duży teren. Nie większy jednak od terenu zajmowanego przez osady obronne, skupiające całą ludność danego plemienia. Na ogół zarówno do osady, jak i grodów obronnych (różniących się zresztą właściwie tylko rozmiarami) prowadziła jedna brama, solidnie umocniona drewnianą wieżą. W grodach i osadach nizinnych, usytuowanych na wyspach lub bagnach, wiódł do niej drewniany most, niekiedy bardzo długi, łatwy jednak, w razie napadu, do szybkiego zniszczenia czy raczej rozebrania. Wiek X i XI, a więc czasy pierwszych Piastów, to okres ożywionej akcji budowy grodów, tak teraz potrzebnych do obrony niezawisłości młodego państwa. Były one siedzibami księcia (Gniezno, Poznań) lub podległego mu dowódcy wojskowego oraz ich drużyn zbrojnych. Jednocześnie pełniły funkcję ośrodków władzy, ośrodków administracyjnych przyległego rejonu. Imponujące były rozmiary tych warowni. Dla przykładu obronna osada w Stradowie koło Wiślicy, zbudowana być może jeszcze w X w., zajmowała obszar około 40 hektarów. Grody-rezydencje książąt i wodzów były również znaczne. Nic dziwnego, wszak w chwili zagrożenia skupiali się w nich wojownicy podległego grodowi terytorium, w czasie pokoju zajmujący się zapewne własnym gospodarstwem. Oczywiście nie wszystkich naraz warow- nią mogła pomieścić, choćby ze względu na konieczność gromadzenia ogromnych zapasów żywności. Jak owe grody były potężne - wystarczy przytoczyć kilka przykładów. Do najwarowniejszych należeć musiały książęce w Gnieźnie, Poznaniu czy Wrocławiu. Ich drewniano-ziemne Ryć. 138. Fragment umocnień grodu wczesnopiastow-skiego na Ostrowiu Tumskim w Poznaniu umocnienia sięgały do około 10-12 m wysokości, podstawa wału osiągała natomiast 20 m szerokości. Poprzedzała go szeroka ława kamienna (ryć. 138). Tak masywnej konstrukcji rzeczywiście nie sposób było wziąć szturmem. Doświadczyły tego zresztą armie cesarzy Henryka II i Henryka V, które bezskutecznie oblegały m.in. grody we Wrocławiu, Głogowie, Niemczy, Bytomiu nad Odrą. Prócz wymienionych do najwarowniejszych grodów wzniesionych 369 Na polskiej ziemi Strzeliste wieże, zwodzone mosty 368 w czasach pierwszych Piastów zaliczyć jeszcze trzeba m. in. Szczecin, Wolin, Kołobrzeg, Gdańsk, Santok, Kłodzko, Kraków, Kruszwicę. Z osad obronnych tego czasu, oprócz wspomnianego Stradowa, na dość dokładną rekonstrukcję pozwalają wyniki wykopalisk na terenie byłej osady (z XI w.) na Ostrówku Odrzańskim w Opolu. Potężny drewniano-ziemny wał, z blankami (z drewnianych bierwion) i chodnikiem dla obrońców od wewnątrz, zabezpieczony kamienną ławą, oblewały zewsząd wody rzeki, rozwidlonej w tym miejscu wokół małej wysepki. Z lądem łączył osadę długi drewniany most. Wokół grodów, w których znajdowała się siedziba miejscowego pana feudalnego lub księcia oraz pomieszczenia dla części drużyny, wyrastały z czasem podgrodzia. W ich zabudowaniach mieszkała większość członków załogi, ponadto zaś rzemieślnicy wykonujący na potrzeby grodu broń, odzież, wszelkiego rodzaju sprzęty gospodarskie. Podgrodzia również otaczane były wałem obronnym, który łączył się bezpośrednio z umocnieniami grodu w jeden system fortyfikacyjny. Właśnie owe obronne osady przy-grodowe stały się m. in. zalążkami niektórych przyszłych miast. O takich pierwszych miasteczkach można już mówić pod koniec X i w XI w. Miasteczka owe miały całkowicie drewnianą zabudowę. Przy placu targowym, późniejszym rynku, zwykle budowano kościół. Ta jedna budowla bywała niekiedy (od XI w.) murowana. Niewielkie kościółki murowane, nawet do pewnego stopnia obronne (np. w Inowłodziu, zbudowany po 1086 r.), wznoszono także przy grodach panów feudalnych. Między sytuacją polityczną i strukturą społeczno-ekonomicz-ną młodego państwa polskiego a formą i wielkością ówczesnych warowni istniała, jak dowodzą przykłady, bardzo ścisła współzależność. Okres panowania pierwszych Piastów, zwłaszcza Mieszka I i Bolesława Chrobrego, znamionują w budownictwie obronnym solidne grody o wielkich rozmiarach. Nic dziwnego: takie formy i rozmiary warowni po pierwsze dyktowała sytuacja polityczna, potrzeba skutecznej obrony przed potęgą niemiecką i nie zawsze pokojowo usposobionymi słowiańskimi sąsiadami oraz plemionami nadbałtyckimi, po drugie zaś - ułatwiała struktura społeczna i organizacyjna państwa o scentralizowanej wła- dzy. Rozrzucone po kraju silne grody pełniły zarazem funkcje ośrodków administracyjnych, a ich komendanci, zależni od księ cia, administrację tę spełniali, będąc zarazem dowódcami oko licznych ziemian-rycerzy, zobowiązanych na każde wezwanie stawić się zbrojnie. System feudalny nie znajdował się jeszcze w owym czasie w tej fazie zaawansowania, w której możni wła ściciele dóbr ziemskich mieliby poważny wpływ na bieg polityki państwowej. Pod koniec XI i w XII w. sytuacja poczęła się jed nak zmieniać. Coraz liczniejsza grupa feudałów większą wagę zaczęła poświęcać sprawie bogacenia się, kosztem pomniejszania swobody ludności chłopskiej, zależnej, niż rzemiosłu rycerskie mu. W sytuacji osłabienia Polski, jej podziału na liczne, zwaśnio ne księstwa Piastowiczów, zmieniło się i budownictwo obronne. XII-XIII w. - to czasy na ogół niewielkich, niekiedy bronio nych zaledwie przez kilkuosobową załogę grodów. Jeden ród czy nawet tylko rodzina rycerska nie potrzebowała dużej warowni; nie miałby zresztą kto jej bronić. Ponadto budowa wielkich gro dów była możliwa tylko przy wykorzystaniu licznej siły robo czej i środków materialnych. Na to mógł sobie pozwolić taki władca, jak Chrobry, angażując niekiedy do prac zapewne tysią ce ludzi. Wszak w czasie najazdów cesarza Henryka II, na wez wanie polskiego księcia cała ludność zależna zamieszkująca wzdłuż rzeki Bóbr sypała ciągnące się kilometrami wały i two rzyła zasieki z drzew, w celu utrudnienia nieprzyjacielowi mar szu w głąb kraju. Słabi książęta doby rozbicia dzielnicowego, a tym bardziej pojedynczy rycerze nie byli w stanie podejmować takich przedsięwzięć. Nie dysponowali ani tak znacznymi środ kami materialnymi, ani tak wielkim potencjałem siły roboczej. Toteż aż do ponownego okrzepnięcia władzy centralnej, początko wo w niektórych tylko dzielnicach (zwłaszcza na Śląsku w XIII w.), całą Polskę pokrywała sieć na ogół niewielkich gro dów obronnych, prócz okazalszych grodów-rezydencji książęcych. Kiedy jednak nadszedł czas ponownego scalania zwaśnionych dzielnic, ich jednoczenia się w silne państwo polskie, kończyła się epoka umocnień drewniano-ziemnych, a nadchodziła epoka warowni murowanych. •,.'.•.'•.•'. ;:.".-,. •• , ':..'•:,•>.•; 'u:. ;//•-• "r. ':•. 24 - Grody, zamki, fortece Strzeliste wieże, zwodzone mosty 370 Na polskiej ziemi 371 Pienusze zamki Murowana architektura (głównie sakralna) pojawiła się w Polsce niemal z chwilą przyjęcia chrześcijaństwa. Powstawały wówczas, zwłaszcza w XI i XII w., liczne kościółki, a nawet duże katedry murowane, gdzieniegdzie zaś (np. na Ostrowiu Lednickim, w Gieczu czy Przemyślu), także książęce palatia połączone z kaplicami. W budownictwie obronnym jednak nadal dominowały grody o konstrukcji drewniano-ziemnej. Czy przyczyna tego stanu rzeczy tkwiła w braku wykwalifikowanej siły roboczej? Zapewne w znacznej mierze tak. W kraju gęsto pokrytym lasami i o bogatych tradycjach budownictwa drewnianego nie brakowało dobrych cieślów, murarzy natomiast początkowo nie było chyba zbyt wielu. Jednakże nie była to główna przyczyna trwałości drewnianego budownictwa grodowego. Zarówno skromne przekazy źródłowe, jak i przede wszystkim bogate materiały archeologiczne świadczą niezbicie o doskonałości grodów o konstrukcji drewniano-ziemnej, a nawet niekiedy o ich wyższości nad budownictwem obronnym krajów ościennych. Łatwiej było skruszyć taranami mur niż potężny, sięgający u podstawy 15-20 m szerokości wał, usypany na rusztowanej konstrukcji z bali drzewnych. Łatwiej też było podprowadzić pod pionową ścianę muru wieżę oblężniczą, hulajgród i zaczepić jego pomost o koronę umocnień niż pod pochyłą, ukośną ścianę wału, którego zwieńczenie oddalone było od pionu wyprowadzonego od zewnętrznej linii podstawy o kilka metrów. Wielka armia cesarza Henryka II po bezskutecznym oblężeniu grodu w Niemczy (w 1017 r.) musiała odstąpić od jego wałów. Podobnie armia cesarza Henryka V w 1109 r. zrezygnowała z nadziei zdobycia grodu w Głogowie, po długim oblężeniu i niezwykle krwawych szturmach. Już same te fakty dają świadectwo warowności ówczesnych polskich grodów obronnych. Zatem nie brak umiejętności murowania czy brak tradycji budownictwa murowanego były przyczynami długotrwałości grodów, lecz ich wysokie walory funkcjonalne. Z upływem czasu musiała jednak nastąpić zmiana. Zwłaszcza rozdrobnienie i osłabienie polityczne kraju w XII-XIII w., ukształtowanie się dojrzałej formy stosunków feudalnych i w związku z tymi przemianami pojawienie się niewielkich rycerskich grodków - siłą rzeczy mniej warownych, łatwiejszych do zdobycia - musiało doprowadzić do rozpowszechnienia się murowanej architektury obronnej. Jej początki w Polsce sięgają XIII w., głównie jego drugiej połowy i schyłku, a więc, w sensie stylowym, już czasów gotyckich. Materiałem budowlanym bywał zarówno kamień, jak i cegła. W przeciwieństwie do warownej średniowiecznej architektury na zachodzie Europy trudno w przypadku Polski powiedzieć, czy najwcześniejszą formą warowni była wieża obronno-mieszkalna. Podobne wieże - stoł-py - mogły istnieć już w drewniano-ziemnych grodach, jako ostateczny punkt obrony i ostatnie schronienie. Jednakże z zachowanych przykładów najstarsze sięgają przełomu XIII i XIV w., a więc czasów, w których powstawały już w Polsce pierwsze zamki. Jedna z takich najstarszych (i ciekawych również ze względu na zachowane fragmenty polichromii) rycerskich wież obronno-mieszkalnych, utrzymana w dobrym stanie, znajduje się w Siedlęcinie na Śląsku. Zbudowana na przełomie XIII i XIV w., na planie regularnego czworoboku, z niewielkimi oknami-strzelnicami w wyższych partiach masywnego muru, zwieńczona była pierwotnie blankami i dodatkowo otoczona murem obronnym, poprzedzonym fosą. W XV w. nadbudowano czwartą kondygnację, wieńcząc donżon strzelistym, czterospadowym dachem, co w znacznym stopniu odbiera mu wygląd obiektu warownego. Wieże obronno-mieszkalne, w rodzaju siedlęcińskiej, powstawały w Polsce przez całe średniowiecze, a nawet i w czasach nowożytnych. Wznosili je głównie rycerze, którzy: po pierwsze - nie dysponowali środkami inwestycyjnymi na budowę większych zamków, po drugie zaś - nie mogli budować większych warowni, gdyż zabraniali im tego królowie i książęta, w obawie o własną dominację w państwie. Z zachowanych jeszcze do dziś, w lepszym lub gorszym stanie, przykładów średniowiecznych rycerskich wież obronno-mieszkalnych wymienić można, prócz siedlęcińskiej, m. in. wieże: w Świnach koła Jawora - zbudowaną w XIV/XV w. przez ród Swinków, Rakowicach Małych koło Na polskiej ziemi 373 372 Strzeliste wieże, zwodzone mosty Lwówka Śląskiego - z XV/XVI w., Gołańczy koło Węgrowca - wzniesioną w XIV/XV w. przez rycerski ród Pałuków czy w Pa-stuchowie koło Świdnicy. Jedną z najstarszych murowanych warowni na terenie Polski był zamek książęcy w Legnicy, powstały na miejscu wcześniejszego grodu. Jego budowę rozpoczął książę śląski, krakowski i wielkopolski Henryk Brodaty, zapewne na krótko przed swą śmiercią, przed 1238 r. Przedsięwzięcie, być może pierwsze w rozdzielonym między Piastowiczów kraju, nie dziwi w przypadku tego ambitnego władcy, przez całe życie pragnącego doprowadzić do zjednoczenia Polski i włożenia na własną skroń korony królewskiej. Po jego śmierci budowę kontynuował syn - Henryk Pobożny. Trudno dziś powiedzieć, czy zamek został całkowicie ukończony do 1241 r., a więc do straszliwego w skutkach najazdu Tatarów i słynnej bitwy pod Legnicą, w której zginął sam książę i kwiat polskiego rycerstwa. Najeźdźcy spustoszyli , okolicę, miasto, a właściwie jeszcze tylko osadę, zamku jednak nie zdobyli. Wzniesiony z cegły, składał się pierwotnie z książęcego palatium, flankowanego przez trzy potężne baszty, z których dwie - św. Piotra i św. Jadwigi - przetrwały do dziś, choć ich górne partie, z krenelażami, pochodzą już z piętnastowiecz-nej przebudowy. Późniejsze wieki, zwłaszcza czasy renesansu, przyniosły niemal całkowitą przebudowę wczesnogotyckiej warowni w okazałą rezydencję. Intensywniejsze akcje budowlane w dziedzinie architektury obronnej przynosi schyłek XIII w., przy czym dzielnicą wiodącą na tym polu jest Śląsk. Wielkie zasługi położyli zwłaszcza książęta świdnicko-jaworscy Bolesław I i Bolesław II, do końca swych dni skutecznie walczący o zachowanie pełnej niezawisłości swych księstw, a nawet o ich poszerzenie (Bolesławowi II pod koniec panowania, od 1364 r., podlegały środkowy i Dolny Śląsk oraz znaczna część Łużyc). Utrzymanie tej niezawisłości możliwe było nie tylko dzięki zręcznej polityce i sile militarnej, ale także fortyfikacjom. Rozumiejąc to dobrze, już Bolko I, w ostatniej ćwierci XIII w., podejmuje na szeroką skalę akcję budowy zamków. Za jego to czasów wzniesiono lub zaczęto budować całą sieć murowanych warowni wzdłuż pogranicza czeskiego i niemieckie- go. Wielkie i pożyteczne dzieło planowej fortyfikacji kraju z nie mniejszą energią kontynuował w pierwszej połowie XIV w. ostatni z niezależnych książąt świdnicko-jaworskich - Bolko II. Tak więc w ostatniej ćwierci XIII i pierwszej połowie XIV stulecia wyrosły na ziemi śląskiej groźne, na ogół wyżynne zamki, m. in. koło Sobieszowa (zamek Chojnik), koło Zagórza Śląskiego (zamek Grodno), w Bolkowie, Gryfinie, Książu, Wleniu. Do dziś zachowały się ich majestatyczne ruiny i przetrwały rozmaite legendy. Zamek w Bolkowie powstawał w dwu etapach. W pierwszym (1277-1293) z fundacji Bolka I zbudowano - na wysokim wzgórzu, oblanym wodami Nysy Szalonej - masywny, wysoki donżon, założony na planie zbliżonym do koła, od strony południowej przechodzącego w ostrze. Na zachodzie Europy podobnie ukształtowane wieże występowały dość często, w Polsce zaś donżon w Bolkowie jest jedynym takim przykładem. Obok wieży zbudowano w tym samym czasie mieszkalny piętrowy dom książęcy, o murach dostatecznie grubych, by mogły również stanowić element obronny. Całość musiała być zapewne otoczona wałami lub częstokołem. Wkrótce jednak, bo w pierwszej połowie XIV w., te zewnętrzne umocnienia zastąpiono masywnym murem obronnym. I choć zamek przechodził jeszcze znaczne przebudowy, zwłaszcza w okresie renesansu (kiedy to znany włoski architekt Jakub Parr wprowadził wiele innowacji do układu przestrzennego zamku, ozdobił pięknymi attykami mury i wieżę, nadto unowocześnił sam system fortyfikacyjny obiektu) - zasadnicza jego bryła, surowa, masywna, z groźną basztą, pozostała do dziś właściwie nie zmieniona (ryć. 139). Innym zamkiem zbudowanym przez Bolka I świdnickiego (w 1292 r.) jest Książ koło Wałbrzycha. W ciągu wieków obiekt ten przechodził liczne przebudowy, które zatarły jego pierwotny charakter. W latach 1548-1555 zamek przekształcony został w rezydencję renesansową, do której w latach 1718-1734 dobudowano jeszcze pałac barokowy. Kolejną rozbudowę przyniosły czasy romantyzmu, wreszcie podczas ostatniej wojny zamek uległ ostatecznej już modernizcji, z przeznaczeniem na kwaterę Hitlera. Obecnie trwają tu prace restauracyjne. Warto może tylko dodać, że dziś zespół zamkowy w Książu należy do najwięk- Ryć. 139. Zamek w Bolkowie szych kubaturą w Polsce. Do zamków powstałych prawdopodobnie jeszcze w XIII w., a więc za Bolka I, zaliczyć wypadnie Gryf koło Lwówka i Wleń koło Jeleniej Góry. Obydwa były w późniejszych wiekach przebudowywane i obydwa są dziś już tylko rumami. Jak już wspomniano, dzieło fortyfikacji Śląska, podjęte przez Bolka I, kontynuował gorliwie w XIV w. Bolko II. To z jego inicjatywy powstały na Śląsku m. in. takie zamki, jak Czocha, Chojnik czy Grodno. Pierwsza z tych warowni, przebudowana w XVI w. i spalona w roku 1793, na początku XX w. została całkowicie zrekonstruowana. Grodno - zamek położony koło Zagórza Śląskiego w Wałbrzyskiem - choć również uległo poważnej rozbudowie w dobie renesansu oraz restauracji na początku XX w., zachowało jednak wiele z pierwotnego wyglądu. Gotyckim, z pierwszej połowy XIV w., a wj^c z czasów Bolka II, jest tzw. Zamek Górny - surowa, masywna budowla z wielką wieżą, w dolnej części czworoboczną, górą zaś ośmioboczną - jakby nasadzony na szczyt skalnego cypla. Może najciekawszym z grupy zamków Bolesława II świdnickiego jest jednak Chojnik 375 Na polskiej ziemi koło Sobieszowa, w Jeleniogórskiem. Pierwotnie, jeszcze w XIII w., na wysokim i niedostępnym wzgórzu wznosił się tu prawdopodobnie niewielki myśliwski zameczek książąt świdnickich. Na jego miejscu w latach 1353-1364 Bolko II wzniósł potężną warownię, zwaną dziś Zamkiem Górnym, złożoną z solidnej wieży obronnej od strony południowo-wschodniej i przyległej do niej budowli mieszkalnej, opasując całość murem obronnym. Po wygaśnięciu świdnicko-jaworskiej linii Piastów i przejściu Chojnika w posiadanie rycerskiego rodu Schaffgotschów, zamek został wydatnie rozbudowany i ufortyfikowany dodatkowo zgod- Ryc. 140. Fragment murów obronnych zamku Chojnik w Sobie- szowie Warmińskim 376 Strzeliste wieże, zwodzone mosty nie z nowożytnymi wymogami obrony. Zasadniczy trzon budowli, właśnie ów dzisiejszy Zamek Górny, pozostał jednak gotycki, jeśli nie liczyć drobnych detali architektonicznych, jak np. renesansowe attyki wieńczące mury (ryć. 140). Nie tylko świdnicko-jaworscy książęta budowali najwcześniejsze polskie zamki, choć ich zasługi na tym polu są poważne zwłaszcza dlatego, że ich przedsięwzięcia nie były jednostkowymi, lecz realizacją planu o znaczeniu państwowym, planu stworzenia przemyślanego systemu fortyfikacji. Inni książęta piastowscy bądź możni rycerze również pod koniec XIII i w XIV w. budowali zamki, będące jednak tylko ich własnymi rezydencjami obronnymi. W drugiej połowie XII w. powstał więc dla głogowskich Piastowiczów zamek w Głogowie nad Odrą (dziś tylko okrągła w planie wieża, wtopiona w siedemnaste- i osiemnasto-wieczny pałac, jest jego świadectwem), w tym samym czasie zamek książąt oświęcimskich w Oświęcimiu i raciborskich w Raciborzu, w XIII/XIV w. zamki Piastów oleśnickich w Oleśnicy i Miliczu, w XIV w. zamki w Jelczu, Lubiniu, Mirowie. Ciekawa architektura zamkowa powstała, głównie w XIV w., na północnych ziemiach Polski, na Warmii, stanowiącej księstwo, którym władali biskupi warmińscy, a następnie chełmińscy, oraz na Pomorzu. Architektura ta wiele przejęła ze zdobyczy krzyżackiego budownictwa obronnego. Warto tu, dla przykładu, wymienić zamki w Kurzętniku, Lidzbarku Warmińskim i Olsztynie. Pierwszy z nich zbudowany został dla biskupów chełmińskich w latach 1291- po 1300, z cegły (jak wszystkie zamki Polski północnej). Częściowo zburzony podczas wojny trzynastoletniej z Zakonem Krzyżackim, stanowi dziś ruinę. Zamek olsztyński wiąże się dla tysięcy ludzi z imieniem sławnego rodaka, światowej sławy astronoma, Mikołaja Kopernika, który w roku 1516 przygotowywał warownię, z polecenia kapituły warmińskiej, do obrony przed atakiem wojsk krzyżackich. Zamek powstał wcześniej - w XIV w., naśladując, jak niemal wszystkie tego typu budowle na Warmii, schemat krzyżackiego zamku-klasztoru. Czwo-roboczny dziedziniec otaczają tu mieszkalne skrzydła o masywnych murach, elementem zaś najbardziej warownym jest cylindryczna wieża na jednym z narożników. W XVIII w. obiekt zo- Ryc. 141. Zamek biskupów warmińskich w Lidzbarku stał rozbudowany, zasadnicza sylwetka pierwotnej bryły, z charakterystyczną wieżą, przetrwała jednak do naszych czasów. Najpiękniejszym z omawianej grupy jest jednak - do dziś świetnie zachowany - zamek w Lidzbarku Warmińskim, główna rezydencja biskupów. Zbudowany on został w latach 1350-1400, za biskupów (zarazem książąt Warmii) Jana I z Miśni, Jana II Stryprocka i Henryka III Sorboma. Regularny czworobok ceglanych skrzydeł otacza tu przepiękny dziedziniec z krużgankami. Pod koniec XV w. biskup Łukasz Watzenrode - wuj Kopernika - kazał dobudować na czterech narożach czworoboczne, misternie ozdobione wieżyczki, nie mające znaczenia obronnego, które łagodzą surowy wygląd zewnętrzny bryły zamkowej (ryć. 141). Powtarzając formę regularnych krzyżackich zamków-kla-sztorów, rezydencja ta należała jednak do najlepszych warowni średniowiecznych w Polsce i zarazem do najpiękniejszych przykładów świeckiej architektury gotyckiej. Większość małopolskich zamków z XIII-XIV w. to już dziś poważnie zaawansowane ruiny. Z trzynastowiecznego zamku w Czchowie (woj. krakowskie), położonego nad przełomem Du- or?o Strzeliste wieże, zwodzone mosty najca, pozostała jedynie kamienna wieża obronna. Podobnie cylindryczna baszta i resztki ruin stanowią pozostałości trzynastowiecznego rycerskiego zamku w Rytrze, położonego nad Popradem, między Starym Sączem a Piwniczną. Obydwa zamki strzegły szlaku węgierskiego. Z tego samego stulecia pochodzą też zamki biskupi w Iłży oraz początkowo biskupi, później zaś królewski - w Chęcinach (w Kieleckiem). Pierwszy z nich powstawał w dwu zasadniczych fazach. Początkowo, w XIII w., biskupi krakowscy wznieśli tu, na wzgórzu, murowaną wieżę i zapewne drewniane zabudowania mieszkalne. W 1340 r. biskup Jan Grot podjął budowę murowanych zabudowań zamkowych. XVI w. przyniósł poważną restaurację i ozdobienie obiektu w stylu renesansowym. Jak większość polskich zamków, również iłżecki został mocno zniszczony przez Szwedów w czasie "potopu"; odtąd, mimo ponownych prac restauracyjnych w 1670 r., popadał już stale w coraz większą ruinę. Zamek w Chęcinach zachował się w nieco lepszym stanie. Zbudowali go na przełomie XIII i XIV w. biskupi krakowscy, wkrótce jednak przeszedł na własność królewską i odtąd - troskliwie restaurowany i rozbudowywany - stał się na długi okres jedną z potężniejszych warowni polskich. Tu nawet przechowywano skarb koronny, tu spędzali niewolę jeńcy krzyżaccy wzięci pod Grunwaldem. Położony na wyniosłym wzniesieniu, składał się właściwie z dwu zamków: właściwego i tzw. niższego, powstałego prawdopodobnie dopiero na przełomie XV i XVI w. Obydwa człony były ze sobą połączone, tworząc kompleks murów obronnych zbliżony kształtem do prostokąta. Z piętrzących się dziś jeszcze ruin wyodrębniają się zachowane w czytelnym stanie mury obwodowe obydwu części i trzy wysokie baszty: dwie okrągłe na zamku właściwym oraz czworoboczna wchodząca w obręb murów zamku niższego (ryć. .142). Z wnętrz warowni nie zachowało się prawie nic, a i bryła zewnętrzna, choć jeszcze okazała, mówi już tylko o dawnej świetności. I ten zamek najbardziej dotknął najazd szwedzki (wtedy to, w 1656 r., Szwedzi zdobyli go, a wycofując się - spalili). Najpłodniejszym, jeśli idzie o akcje budowy murowanych zamków w Polsce, był niewątpliwie wiek XIV. Wprawdzie w tym Ryć. 142. Zamek w Chęcinach czasie, a nawet później, będzie się jeszcze w Polsce budować sporo niewielkich szlacheckich dworów obronnych i kaszteli z drewna, lecz przecież nie one stanowiły ogniwa systemu fortyfikacyjnego. O bezpieczeństwie państwa decydowały murowane zamki królewskie lub wznoszone przez możnowładców (w tym czasie bowiem wyraźnie już z klasy ziemiańsko-rycerskiej wyodrębnia się grupa magnaterii, zwłaszcza od momentu rozpoczęcia się ekspansji polskiej na ziemie wschodnie). Niemałą grupę warowni XIV w. stanowią nadal zamki biskupów, zwłaszcza krakowskich. Jeden z zamków (z czasem przebudowany, dziś już tylko ruiny) wznieśli biskupi krakowscy, m. in. w Bodzentynie u stóp Gór Świętokrzyskich. Zamek biskupi w Siewierzu (w Katowickiem), zbudowany z cegły i kamienia w drugiej połowie XIV w., następnie zaś rozbudowany w czasach renesansu i częściowo po 1655 r., do dziś zachował się w postaci czytelnej jeszcze ruiny. Może najciekawszy jest jednak zamek Lipowiec we wsi Babice (w Krakowskiem). Z potężnej bryły niezbyt regularnych w planie (bo dostosowanych do topografii miejsca) murów wystrzela ku niebu wysoka na 28 m, cylindryczna baszta (ryć. 143). Do bramy zamku, położonego na wierzchołku wzgórza, prowadziła kręta, wijąca się serpentyną droga. Dziś jest to dość dobrze zachowana ruina, pierwotnie jednak (zamek zbudowano na począt- 381 Ryć. 143. Zamek Lipowiec w Babicach ku XIV w.) musiała to być jedna z potężniejszych warowni. To w Lipowcu bronił się przed rycerstwem Łokietka wrogi mu krakowski biskup Jan Muskata. W XVI w., w dobie reformacji, krakowscy biskupi uczynili z zamku więzienie dla kacerzy, dla zbyt śmiałych księży reformatorów (osadzono tu m. in. włoskiego reformatora i zarazem profesora Akademii Krakowskiej, Franciszka Stankara, któremu, dzięki pomocy protestanckiej szlachty, udało się jednak zbiec z zamku w 1550 r.). Od XVIII w. Lipowiec służył z kolei za pewnego rodzaju karny zakład poprawczy dla księży prowadzących rozwiązły tryb życia (bywało ich w lipo-wieckich lochach podobno niemało). Szwedzki "potop" nie ominął, niestety, i tego zamku. Obsadzony przez wojska generała Wirtza, został przez nie na odchodne spalony. Same mury wprawdzie zachowały się, lecz czas pogrążał je w coraz większej ruinie i dopiero po ostatniej wojnie zostały zabezpieczone przed dalszym niszczeniem. Z zamków biskupich godzi się jeszcze wspomnieć o pięknym niegdyś, regularnym ceglanym zamku z połowy XIV w. w Uniejowie (w Łódzkiem), zbudowanym przez Na polskiej ziemi arcybiskupa Jarosława Skotnickiego. Późniejsze wieki przyniosły jednak kilkakrotną gruntowną jego przebudowę. Zamki obronne z kamienia bądź cegły, a nierzadko z obu tych materiałów, budowali też możni panowie. Z małopolskich czternastowiecznych warowni należących do rodów rycerskich wymienić można dla przykładu zamki w Tenczynie niedaleko Krakowa, w Melsztynie, Pieskowej Skale, Rożnowie, Smoleniu czy Odrzykoniu. Pierwszy z nich zbudował przed połową XIV w. kasztelan krakowski Andrzej Toporczyk. Od nazwy miejscowości ta gałąź Topórczyków wzięła z czasem nazwisko Tęczyńskich. Pierwotną gotycką warownię, złożoną z wielkiej wieży obronnej i przyległych zabudowań, zmieniły jednak poważne przebudowy na okazałą rezydencję renesansową około 1570 r. i nowożytne fortyfikacje dodane już na początku XVII w. Zamek kasztelana Spytka Leliwity w Melsztynie (również w Krakowskiem) powstał około 1340 r. I ten obiekt, którego głównym elementem była początkowo solidna wieża mieszkalno-obronna, został w drugiej połowie XVI w. przebudowany na renesansowy pałac (dziś ruina). Gruntownej przebudowie w czasach renesansu uległ również czternastowieczny zamek królewski (później należący do Sza-frańców) w Pieskowej Skale (ok. 30 km na północ od Krakowa). W ruinie znajduje się dziś zamek w Smoleniu (Krakowskie), zbudowany w XIV w. przez Pileckich. Po gotyckim zamku w Rożnowie (Nowosądeckie) zachowały się już tylko nikłe ślady, a więc nawet o ruinach trudno tu mówić. Wszystkie z wymienionych należą do typu zamków wyżynnych, czyli położonych na wierzchołkach wzgórz i odznaczających się nieregularnością planu, dostosowanego do miejsca położenia. Wyżynnym jest również słynny zamek Kamieniec w Odrzykoniu koło Krosna, uwieczniony w literaturze przez Aleksandra Fredrę i Seweryna Goszczyńskiego. Zbudowany on został na przełomie XIV i XV wieku przez panów z Moskarzewa, którzy od nazwy zamku wzięli z czasem nazwisko Kamienieckich. Nieregularny w planie masyw potężnych murów gotyckich łączył początkowo właściwie dwa zamki: wyższy i niższy. W toku późniejszych przebudów warownia rozrosła się w zespół kilku ściśle połączonych ze sobą budowli, a więc zamku wysokiego, niskiego, Hyc. 144. Zamek Kamieniec w Odrzykoniu korczyńskiego (od strony wsi Korczyna) i podzamcza, zewnętrzna bryła zachowała jednak w zasadzie charakter gotycki (ryć. 144). Dziś są to już tylko ruiny (do czego przyczyniło się głównie zdobycie Kamieńca, po długim oblężeniu, przez wojska Rakoczego w 1657 r.), aczkolwiek imponujące ogromem, malow-niczością położenia na skalistym wzgórzu i groźną sylwetką postrzępionych murów. To właśnie spór kolejnych właścicieli dwu części zamku (w XVI w. Bonerów i Kamienieckich, później Fir-lejów i Skotnickich) podszepnął Fredrze myśl napisania Zemsty. Kres waśniom położyło dopiero małżeństwo Skotnickiej z Firle-jem. Kamieniec stał się też bohaterem innego dzieła literackiego - Króla zamczyska Seweryna Goszczyńskiego. I jeśli jeszcze mowa o sławie, warto dodać, że podobno z zamku do odległego o kilka kilometrów Krosna prowadzą podziemne lochy. Podobno właśnie owymi lochami obrońcy zamku w 1657 r. przedostali się do miasta, unikając rzezi lub niewoli triumfujących wojsk Rakoczego. Wymienione tu zamki polskie XIV w. to tylko nieliczne przy- 383 Na polskiej ziemi kłady. Największe zasługi w dziele ufortyfikowania kraju położył w tym stuleciu najsławniejszy i ostatni z Piastów - król Kazimierz Wielki. Jego przedsięwzięciom budowlanym warto więc poświęcić osobny podrozdział. Orle gniazda Koronacja Władysława Łokietka w roku 1320 była uwieńczeniem wielkiego dzieła zjednoczenia Polski po blisko dwu stuleciach rozbicia dzielnicowego, po dziesiątkach lat zmagań, waśni, obcych najazdów. Niezmordowany Łokietek scalił wprawdzie większość dzielnic pod swoim berłem, umierając pozostawiał jednak synowi kraj poważnie osłabiony i zrujnowany, podupadły gospodarczo, zmęczony licznymi wojnami. Ostatni z Piastów zdawał sobie dobrze sprawę ze słabości odziedziczonych ziem i potrafił nadać właściwy kierunek swej polityce. Nie wojna i chwała rycerska, lecz gospodarska troskliwość miała cechować jego poczynania. Tak też było. Oczywiście, i za Kazimierza Wielkiego toczyła Polska wojny, przede wszystkim jednak władca ten zagospodarowywał i umacniał państwo. Usprawnił jego system administracyjny, ujednolicił prawa i sądownictwo, dbał o "rozwój rzemiosła i handlu, założył pierwszy w Polsce uniwersytet (Akademię Krakowską). Przysłowie powiada, że Kazimierz Wielki zastał Polskę drewnianą, a zostawił murowaną. Nie można tego powiedzenia traktować dosłownie. Drewniana zabudowa przeważała u nas nie tylko w XIV, ale i w kilku następnych stuleciach. Niemniej jednak czasy ostatniego z Piastów to rzeczywiście wiek niezwykle ożywionego budownictwa murowanego, zakładania i budowy miast, wznoszenia i umacniania zamków. Tym poczynaniom ton nadawała polityka królewska. Tradycja (na ogół potwierdzona) przypisuje inicjatywie Kazimierza wzniesienie i modernizację około 57 zamków i ufortyfikowanie 28 miast. Przedsięwzięcie to ogromne. A przecież nie tylko z królewskich fundacji powstawały warownie i fortyfikacje miejskie. Możni rycerze, dostojnicy państwowi i kościelni również wznosili lub umacniali wcześniej zbudowane zamki. Zasługa Łokietkowego następcy na polu umac- 384 Strzeliste wieże, zwodzone mosty niania obronności państwa leży zresztą nie tylko w liczbie obiektów obronnych, lecz także w przemyślanym systemie fortyfikacyjnym, jaki one tworzyły. Przede wszystkim system ten zabezpieczał granice, wzdłuż których zbudowany został cały łańcuch zamków. Od Śląska, skąd stale groziło niebezpieczeństwo najazdu Luksemburgów, kazał Kazimierz Wielki wznieść lub zmodernizować i umocnić szereg zamków w paśmie Jury Krakowsko-Czę-stochowskiej - od Będzina po Wieluń. Wyrosły tu, malowniczo położone na szczytach wapiennych skał, takie zamki, jak Będzin, Ojców, Bobolice, Olsztyn. Od strony północno-zachodniej i północnej, a więc od Brandenburgii i najgroźniejszego wroga Polski, Zakonu Krzyżackiego - Koło, Ostrzeszów, Bolesławiec, Łęczyca, Rawa Mazowiecka, Płock. Od wschodu Kazimierz Dolny, LuMin, Sandomierz, Szydłów. Szlaku węgierskiego strzegł usytuowany w bajecznej scenerii przyrody Czorsztyn. To tylko przykłady Ka-zimierzowych zamków. Warto im się jednak przyjrzeć bliżej, nawet dziś, kiedy stanowią już w większości romantyczne zwaliska ruin. W pobliżu przeprawy na Dunajcu, przy dawnym "szlaku królewskim" z Węgier do Polski, na skalistym wzgórzu piętrzą się pozostałości masywnej czworobocznej wieży oraz resztki murów obronnych zamku czorsztyńskiego (ryć. 145). Kazał go wznieść Kazimierz Wielki, na miejscu wcześniejszej, niewielkiej warowni, istniejącej tu jeszcze w XIII w. Zamek zbudowany został z miejscowego kamienia, na planie nieregularnym (jak niemal wszystkie warownie wyżynne, dostosowane do rzeźby terenu). Piękniejsze jeszcze od malowniczości położenia są legendy i historia zamku. W nim zatrzymywali się na odpoczynek królowie i królowe w czasie podróży przez Karpaty. W. 1241 r. schronił się na zamku (a raczej w grodzie) w Czorsztynie, przed nawałą tatarską, książę Bolesław Wstydliwy z żoną Kingą. Tu panowie polscy witali młodą Jadwigę, córkę Ludwika Węgierskiego, przybywającą na polski tron. Przez pewien czas zamieszkiwał w zamku słynny rycerz Zawisza Czarny, będący panem okolicznych ziem, jako starosta spiski. W 1651 r. mury Czorsztyna stanowiły główną bazę powstańczych oddziałów Kostki Napierskiego. W cztery lata później gościły Jana Kazimierza, uciekającego przed Szwedami. Ryć. 145. Ruiny Zamku w Czorsztynie Po wojnach szwedzkich zamek podzielił jednak los wielu innych polskich warowni, popadając z każdym stuleciem w coraz większą ruinę. Najpiękniejszą grupę zamków fundowanych przez Kazimierza Wielkiego stanowią jednak tzw. orle gniazda - rozsiadłe na malowniczych wapiennych skałach warownie Jury Krakowsko-Czę-stochowskiej. Tędy biegła granica ze Śląskiem, zhołdowanym przez Luksemburgów, tędy prowadził szlak handlowy ze wschodu, przez Kraków, na zachód. Nic więc dziwnego, że król położył szczególny nacisk na ufortyfikowanie tego odcinka granicy państwowej. Przy szlaku handlowym z Krakowa do Wrocławia, nad Czarną Przemszą, na miejscu wcześniejszego grodu (założonego około połowy XIII w. przez Bolesława Wstydliwego), powstał z woli Kazimierza Wielkiego, w 1364 r., zamek w Będzinie. Być może jego najważniejszy element - potężna cylindryczna baszta (donżon) - pochodzi jeszcze z przełomu XIII i XIV w. Całość jednak, z budynkiem mieszkalnym i drugą, czworoboczną wieżą obronno-mieszkalną, otoczona solidnym murem obronnym, powstała za ostatniego Piasta. I tu linia murów jest nieregularna, 2! - Grody, zamki, fortece Na polskiej ziemi 387 Ryć. 146. Ruiny zamku w Bobolicach gdyż wykorzystuje naturalne ukształtowanie wzgórza. Zaletą układu przestrzennego monumentalnej, choć niewielkiej rozmiarami warowni jest to, że mogła ją przez długi czas skutecznie bronić niezbyt liczna załoga. Wojny szwedzkie i temu zamkowi przyniosły niemałe zniszczenia. Później, w XIX w., gruntowna i "upiększająca" restauracja zatarła wiele oryginalnych cech budowli. Strzępy murów obronnych, jakie pozostały po Kazimierzowym zamku w Bobolicach, piętrzą się nad wieńczącą wzgórze wapienną skałą, jakby stanowiły jej naturalną część (warto dodać, że materiałem, z którego zbudowano zamek, jest także miejscowy wapień). W XIV w. stanowić musiał ważny punkt obronny, warownię dzięki usytuowaniu na skalistym wierzchołku niezwykle trudną do zdobycia (ryć. 146). Niestety, jest to już dziś'ruina tak dalece zaawansowana, że z trudem tylko daje się ustalić jej pierwotne elementy - m. in. dwie baszty, zabudowania mieszkalne i mur obronny. Resztki murów pozostały również z innego Kazimierzowego "orlego gniazda" - zamku w Olsztynie niedaleko Częstochowy. Ta warownia należała do największych spo- śród omawianych fundacji. Liczne zabudowania gospodarcze i mieszkalne dla znacznej załogi, zgrupowane wokół bardzo wysokiej cylindrycznej wieży ostatniego schronienia (donżonu), jedynego elementu zachowanego do dziś najlepiej, otaczał niegdyś pierścień masywnych murów z blankami i gankiem dla straży. Dziś pozostało z tego obiektu już tylko zwalisko ruin, z wystrzelającą w niebo potężną wieżą (ryć. 147). W tej właśnie wieży, a ściślej w mieszczącym się pod nią lochu, zamurowany został żywcem i uśmiercony głodem groźny oponent polityki Kazimierza Wielkiego, buntowniczy przywódca Wielkopolan i wojewoda poznański - Macko Borkowic. Od zachodu i północy państwa, a więc od strony zagrożonej głównie przez Krzyżaków, wzniósł Kazimierz Wielki również szereg zamków, z których warto tu wymienić choćby takie, jak Ostrzeszów, Koło, Kruszwica, Bolesławiec, Łęczyca, Rawa Mazowiecka czy Płock. W większości były to (były, gdyż dziś, niestety, Ryć. 147. Ruiny zamku w Olsztynie koło Częstochowy Strzeliste wieże, zwodzone mosty 388 Ryć. 148. Zamek i\v Kole pozostały z nich przeważnie ruiny) zamki nizinne, założone na planach regularnych, wzniesione z cegły. Zamek i zarazem miasto w Kole rozpoczęto budować w roku 1362, sytuując je w miejscu z natury obronnym, bo w zakolu, jakie w tym miejscu tworzy Warta. Zamek założony był na planie prostokąta. Czworobok mocnych murów obronnych wzmacniały prawdopodobnie dwie baszty na przeciwległych narożach, umożliwiające skuteczny ostrzał przedpola od strony bramy wjazdowej. Po zniszczeniu przez Szwedów w czasie "potopu" i na skutek zaniedbania oraz rozbiórek w następnych stuleciach, do dziś zachowały się z kolskiej warowni jedynie nikłe resztki murów i potężna cylindryczna (u podstawy czworoboczna) wieża ceglana w narożniku południowym (ryć. 148). Tak samo jedynie wieża pozostała po zamku w Kruszwicy. Ta, o której każdy niemal Polak wie, że - według legendy - Ryć. 149. Mysia Wieża w Kruszwicy myszy zjadły chroniącego się w niej złego króla Popielą. Stąd też przyjęła się od wieków jej nazwc-i - "Mysia Wieża". W rzeczywistości stanowi ona jedyną pozostałość silnego ceglanego zamku, jaki wzniósł tu właśnie Kazimierz Wielki (by nie rozstawać się w zupełności z legendą, warto dodać, że w tym miejscu istotnie znajdował się kilkaset lat przed Kazimierzem Wielkim warowny gród). Zamek Kazimierzowski - jeden z całego łańcucha murowanych warowni - musiał należeć do znaczniejszych. Po jego murach obronnych, fosie, zwodzonym moście nie zostały jednak nawet ślady. Jak dla losów większości polskich warowni, i dla tej niszczycielami byli Szwedzi, którzy wysadzili ją w powietrze, wycofując się z Polski. Jedynie "Mysia Wieża" - piękna i potężna ośmioboczna baszta - do dziś króluje nad brzegiem Gopła (ryć. 149). 390 Strzeliste wieże, zwodzone mosty O zamku płockim, równie bardzo ważnej i silnej warowni, trudno dziś cokolwiek konkretnego powiedzieć. Był wielokrotnie przebudowywany, rozbudowywany i niszczony (część murów runęła do Wisły w 1532 r., Szwedzi dokonali także niemałych zniszczeń, wreszcie rozbiórki, zwłaszcza przez Prusaków w 1803 r., dokonały reszty). W ruinie pozostaje zamek w Bolesławcu, zbudowany w roku 1335. Z zamku w Łęczycy zachowała się, aczkolwiek w poważnym stopniu zrekonstruowana, potężna baszta (dołem czworoboczna, górą ośmioboczna) oraz część murów, które pierwotnie łączyły się z miejskimi w jeden system warowny. Wojny szwedzkie, zaniedbanie, rozbiórki (przez Prusaków w XVIII/XIX w.) doprowadziły do ruiny także zamek w Rawie Ryć. 151. Zamek w Kazimierzu Dolnym Mazowieckiej. Do naszych czasów dotrwała jedynie masywna ceglana wieża na planie ośmioboku i fragment przylegającego do niej muru obronnego z hurdycjami kryjącymi ganek dla obrońców i rzędem strzelnic w górnej partii (ryć. 150). Ryć. 150. Pozostałości zamku w Rawie Mazowieckiej Północno-wschodni odcinek systemu fortyfikacji państwa, stworzonego przez Kazimierza Wielkiego, stanowiły m.in. zamki w Lublinie, Kazimierzu Dolnym, Sandomierzu i Szydłowie. Murowana warownia lubelska sięga jeszcze połowy lub schyłku XIII w., kiedy tereny okoliczne należały do księstwa halickiego. Wtedy właśnie zbudowana została masywna cylindryczna wieża kamienna - wolno stojący stołp. Za Kazimierza Wielkiego stał się on częścią murowanego zamku, po którym jednak prawie nic się nie zachowało, gdyż zmieniły go gruntownie późniejsze przebudowy, zwłaszcza w XIX w. W Kazimierzu Dolnym natomiast znajdują się ruiny zamku (ryć. 151) złożonego z dwu części - większej z przełomu XV i XVI w. oraz właśnie fundacji Kazimierza Wielkiego (w każdym razie tradycja wiąże tę fundację z ostatnim z Piastów, badania zaś potwierdzają fakt, że obiekt wzniesiono w XIV w.). Z owego Kazimierzowego dotrwała do naszych dni jedynie krępa kamienna wieża cylindryczna, typowy donżon średniowieczny, o murach przekraczających dołem 392 Na polskiej ziemi Strzeliste wieże, zwodzone mosty 393 4 m grubości, z wejściem na wysokości około 6 m nad ziemią. Jak i w innych przypadkach, również mury tego zamku zniszczone zostały głównie przez Szwedów. Pożar, zaniedbanie i przysłowiowy ząb czasu dokonały reszty. Nie tylko zamki stanowiły ogniwa państwowego systemu obronnego stworzonego przez Króla Chłopków. Kazimierz Wielki prowadził też na szeroką skalę kolonizację i urbanizację kraju, otaczając wcześniejsze i nowo zakładane miasta pierścieniem murów. Często umocnienia miejskie wiązały się w jedną całość z murami obronnymi zamków. O fortyfikacjach miast będzie jednak mowa w osobnym podrozdziale. Tu warto tylko podkreślić, że skala podjętej i zrealizowanej przez tego monarchę akcji forty-fikowania kraju nie miała współcześnie odpowiednika bodaj w całej Europie. i Zamki-rezydencje : , , Wiek XV to już początki artylerii - broni jeszcze mało skutecznej podczas walk w otwartym polu, ale coraz groźniejszej dla obleganych warowni. W XVI stuleciu ogień dział, coraz róż-norodniejszych i o większej sile niszczenia, zaczął odgrywać poważną rolę także w walkach poza murami obronnymi. Jakież perspektywy rysowały się dla tych ostatnich? Mury zamków i miast zaczęto wznosić coraz potężniejsze, szersze, zdolne do wytrzymania uderzeń metalowych kuł. W miejsce wąskich strzelnic pojawiły się szersze otwory, a od wewnątrz masywne platformy, na których ustawiano działa. Tak więc grubością murów i ogniem armat obrońcy odpowiadali na artyleryjski ogień nieprzyjaciela. Zamki w zasadzie zachowały wygląd i podstawowe elementy takie, jakie znano dotychczas. Zresztą, wiele obiektów z tego czasu to nie zamki całkiem nowe, lecz wcześniejsze - przebudowane i rozbudowane. Zamek XV i częściowo XVI w. to już z reguły nie tylko warownia, ale i znacznie wygodniejsza niż dotąd rezydencja jego właściciela i dworu. O niektórych obiektach można nawet mówić jako przede wszystkim o okazałych rezydencjach, zachowujących tylko pewne cechy obronności. Często więc zamek stawał się po prostu zespołem skrzydeł mie- szkalnych zgrupowanych wokół dziedzińca. Budowli takiej nie otaczał już osobny mur obronny, narożne wieże zaś stanowiły raczej element kompozycji architektonicznej, imitujący funkcję obronną, w rzeczywistości zaś już tylko w niewielkim stopniu ją pełniący. Oczywiście, można i należy odróżnić nadal zamki o przeznaczeniu przede wszystkim obronnym, od zamków mających głównie cechy rezydencji. Z obiektów pierwszego typu, powstałych w Polsce w XV w., na szczególną uwagę zasługują m.in. zamki w Ciechanowie, Czersku czy Liwie. Czersk aż do XV w. był ulubionym miejscem pobytu książąt mazowieckich. Gdy na początku stulecia dwór przeniósł się na stałe do Warszawy, książęta o Czersku nie zapominali, często przyjeżdżając na łowy w okoliczne bory. Był tu silnie obwarowany gród co najmniej od XI w., ważny z powodu częstych najazdów litewskich. W pierwszej ćwierci XV w. (lub może pod koniec wieku XIV) na jego miejscu (nawet z powtórzeniem planu) stanął potężny zamek murowany. Na trzech narożnikach solidnych murów zbudowano wysokie, najeżone blankami i strzelnicami baszty. W czworobocznej umieszczono bramę wjazdową i tuż przy niej węższe przejście dla pieszych. Pozostałe dwie wieże otrzymały kształt cylindryczny. Mimo zniszczeń dokonanych przez Szwedów w 1656 r., dewastacji przez Prusaków w XVIII-XIX w. i uszkodzeń w czasie ostatnich dwu wojen ruiny czerskiego zamku, ze znaczną zachowaną partią murów kurtynowych i strzelającymi ku niebu wieżami, wyglądają jeszcze imponująco (ryć. 152). Ciechanów, może w jeszcze większym stopniu niż Czersk, stanowił ważny punkt obronny. Tutejszy gród, istniejący od wczesnego średniowiecza, był często napadany przez Prusaków, Litwinów, wreszcie przez Krzyżaków. W latach dwudziestych XV w. książę mazowiecki Janusz postanowił więc wznieść w Ciechanowie silną warownię murowaną. Ceglany zamek powstał w latach 1422-1429, a jego budowniczym był mistrz Niclos. Architekt musiał być dobrze obeznany zarówno z rzemiosłem murarskim, jak i współczesną sobie sztuką fortyfikacyjną, najdoskonalej realizowaną w tej części Europy przez Krzyżaków. Wprawdzie obiekt nie jest dokładnym powtórzeniem schematu krzyżackich 395 Ryć. 152. Zamek w Czersku zamków-klasztorów, jednakże regularnością planu i funkcjonalnością układu podstawowych elementów nawiązuje do obronnego budownictwa państwa zakonnego. Zamek ciechanowski to regularny czworobok potężnych murów, zamykający obszerny dziedziniec. Od strony wjazdowej na narożach zbudowane zostały dwie opasłe cylindryczne baszty (pierwotnie wysokością równe wysokości kurtyn), z których można było prowadzić ostrzał przedpola wzdłuż dwu boków oraz zasypywać pociskami nieprzyjaciela atakującego bramę, która znajduje się w murze kurtynowym tuż przy baszcie. Od przeciwległej, północnej strony do muru przylegał długi, piętrowy dom mieszkalny. Wokół murów zwieńczonych blankami (dziś już nie zachowanymi) biegł od wewnątrz ganek dla straży. W 1657 r. zamek mocno ucierpiał od Szwedów. W XIX stuleciu pomieszczenia mieszkalne rozebrano, wykorzystując cegłę do budowy browaru w Opinogórze. Mimo tych zniszczeń same mury i baszty zachowały się jeszcze w nie najgorszym stanie, dając dobre wyobrażenie o poziomie architektury obronnej w Polsce XV stulecia (ryć. 153). Niemal rówieśnikiem warowni ciechanowskiej był zamek w Liwie, zbudowany na polecenie mazowieckiego księcia Janusza w 1429 r., również przez mistrza Niclosa. Prostokątny kontur murów obronnych (zachowanych zaledwie w fundamentach) i potężna czworoboczna baszta bramna wzmocniona skarpami, świadczą o podobieństwie obydwu obiektów. Dziś, niestety, po Na polskiej ziemi liwskim zamku pozostała tylko wieża oraz zbudowany w 1792 r. w obrębie murów późnobarokowy pałacyk. Doskonałymi przykładami obiektów drugiego typu, a więc przede wszystkim rezydencji, są na terenie Polski m. in. zamki w Dębnie brzeskim, Oporowie czy - już z XVI w. - w Drze-wicy. Pierwszy z nich zbudowano dla kasztelana krakowskiego Jakuba Dębińskiego w latach 1470-1480. Drugi, wzniesiony w latach 1434-1439 przez arcybiskupa gnieźnieńskiego Władysława Oporowskiego, został rozbudowany w późniejszym czasie. Trzeci powstał z fundacji arcybiskupa Macieja Drzewickiego w latach 1527-1535, a więc już w dobie wczesnego renesansu, zachował jednak w swej bryle zewnętrznej i układzie charakter gotycki. Wszystkie trzy budowle założone zostały na regularnym czworobocznym planie, z takimiż dziedzińcami otoczonymi skrzydłami mieszkalnymi. Dość dobrze zachowane do naszych czasów, pozostają świetnymi przykładami prywatnych zamków-rezyden- Ryc. 153. Zamek w Ciechanowie 397 Ryć. 154. Fragment murów zamku w Drze- wicy cji XV i początku XVI stulecia w Polsce, zamków zdolnych wszakże do obrony co najwyżej przed zbuntowanym chłopstwem pańszczyźnianym. Wszelkie elementy obronne, a więc baszty, krenelaże, blanki, są w nich już tylko akcentami dekoracyjnymi. Ognia artylerii, nawet ówczesnej, zamki te nie były już w stanie wytrzymać. Może najbardziej warowny charakter spośród wymienionych mają jedynie mury zamku w Drzewicy (ryć. 154). Zresztą, na rozległych ziemiach ówczesnej Polski (głównie w Ma-łopolsce) nie było już potrzeby wznoszenia rzeczywistych warowni. Państwo Jagiellonów należało do potęg europejskich i zdawało się, że nic mu nie zagraża. Stąd właśnie powolne zatracanie cech obronności przez budowane wówczas zamki-rezydencje. Na polskiej ziemi Mury, baszty, barbakany Genezę średniowiecznych miast polskich, jak zresztą i w innych krajach, wywodzić należy zasadniczo z dwu form wcześniejszych: podgrodzia i nie zawsze związanej z grodem osady rzemieślniczo-targowej. Była już mowa o tym, że wokół grodów obronnych czasów wczesnofeudalnych wyrastały osady usługowe, skupiające ludność rzemieślniczą pracującą na potrzeby pana feudalnego i jego drużyny. Podgrodzia najczęściej otaczane były również wałem i palisadą, często poprzedzonymi rowem, przy czym z reguły łączyły się one we wspólny system obronny z umocnieniami grodu. Począwszy od XIII w. na ziemiach polskich nasiliła się akcja kolonizacyjna, zwłaszcza po pustoszącym najeździe Tatarów w roku 1241. Książęta, w celu podniesienia upadłej gospodarki i zwiększenia własnych dochodów, zakładali nowe wsie i miasta, nadając im pewną autonomię. W tym właśnie czasie wiele rozrosłych już osad przygrodowych otrzymało oddzielne prawo miejskie, przekształcając się z podgrodzi w miasta. Lokowano też miasta na zupełnie nowym terenie i w miejscach nie związanych bezpośrednio z grodem osad targowych. Największym i najkosztowniejszym przedsięwzięciem budowlanym nowo zakładanych miast lub osad podnoszonych do rangi miasta stawało się otoczenie ich umocnieniami obronnymi, jakże koniecznymi w owych czasach niespokojnych, pełnych walk, konfliktów, wojen. Ważne było także samo usytuowanie miasta. Najczęściej lokowano je w terenie z natury obronnym (podobnie jak i zamki), a więc na naturalnych wzniesieniach czy w rozwidleniu rzek. Układ przestrzenny zabudowy uzależniony był w dużym stopniu właśnie od konturów umocnień, stąd typowe dla średniowiecza ciasne i wąskie uliczki, gdyż na niewielkiej przestrzeni trzeba było zmieścić jak najwięcej domów. W miarę możliwości schemat zabudowy przyjmował jednak postać dość regularnej, szachownicowej siatki, postać znaną już w starożytności. Główne ulice, wyprowadzane od bram miejskich czy nawet spinające przeciwległe sobie, wpadały na czworoboczny rynek, na którym zwykle znajdował się ratusz i kościół farny. Ten sche- 398 Strzeliste wieże, zwodzone mosty mat miasta przetrwa w Polsce aż do czasów renesansu, a nawet, w większości przypadków, później. W XIII stuleciu, a ściślej u jego schyłku, pojawiać się zaczęły na naszych terenach (głównie na Śląsku, Pomorzu i Warmii) murowane umocnienia miejskie, z kamienia, a następnie z kamienia i cegły (rodzaj materiału zależał zresztą od warunków lokalnych, od tego, czy okolica obfitowała w kamień, czy też taniej było produkować cegłę niż transportować budulec z daleka). Nierzadko rozwój murowanych fortyfikacji miejskich łączył się z rozwojem architektury zamkowej i z nazwiskami tych samych inicjatorów. Na Śląsku niemałą rolę na tym polu odegrali wspominani już książęta świdnicko-jaworscy, zwłaszcza Bolko I i Bolko II, jak również inni Piastowie. Często podejmowali oni jednocześnie budowę zamku i sąsiadującego z nim (zwykle położonego u podnóża góry zamkowej) warownego miasteczka. Z najwcześniej ufortyfikowanych miast polskich, jeszcze w XIII w., wymienić można dla przykładu Chojnę, Dzierżoniów, Starogard, Trzebiatów czy Poznań. Niestety, niewiele zachowało się z owych najdawniejszych umocnień. Przyczyną zniszczeń były nie tylko wojny, ale i rozwój przestrzenny miast w późniejszych wiekach, który powodował konieczność wyburzania i rozbiórki starych murów obronnych, w celu zyskania nowych terenów pod zabudowę. Wiele umocnień uległo też znacznej rozbudowie w XIV, XV i XVI w. XIV i XV stulecie to okres najintensywniejszych prac fortyfikacyjnych wokół średniowiecznych miast polskich. Mury otoczyły wówczas takie miasta śląskie, pomorskie czy warmińskie, jak np. Elbląg, Bartoszyce, Białogard, Braniewo, Chojnice, Darłowo, Gniew, Koszalin, Toruń, Pyrzyce, Grudziądz, Wrocław, Strzegom, Grodków, Gryfice, Lwówek Śląski, Ziębice, Bolków, Będzin, Racibórz, Nysę, Otmuchów, Swidwin, Złotoryję, Paczków, ale także mało- i wielkopolskie, jak na przykład Dobczyce, Kalisz, Tarnów, Kraków, Lublin, Warszawę, Sandomierz. Jednym z najlepiej zachowanych zespołów murów miejskich są umocnienia Paczkowa, powstałe około 1350 r. Późniejsza ich rozbudowa ograniczyła się głównie do zwieńczenia baszt i wież bramnych renesansowymi attykami, tak więc w zasadzie cały kompleks murów (częściowo zrekonstruowanych) z dziewiętnastoma basztami i kilku wieżami Ryć. 155. Fragment miejskich murów obronnych :w Paczkowie bramnymi zachowuje do dziś charakter średniowieczny, gotycki (ryć. 155). W dziele fortyfikowania polskich miast, podobnie jak i w inicjatywie budowy zamków obronnych duże zasługi położył Kazimierz Wielki. Wiele z omówionych już zamków jego fundacji budowanych było równocześnie z fortyfikowaniem związanych z nimi lub sąsiadujących miast. Niestety, w większości przykładów z umocnień tych pozostały jedynie nikłe ślady lub co najwyżej wieże bramne, zresztą najczęściej przebudowane i upiększone w XVI w. Jedynym najciekawszym obiektem tego typu, powstałym z inicjatywy Kazimierza Wielkiego, a zachowanym do dziś niemal w doskonałym stanie, są mury obronne Szydłowa. Wyrósł tu jednocześnie zamek obronny, tworzący z murami miejskimi nierozerwalną całość. Potężny pierścień murów, najeżonych blankami oraz tu i ówdzie podpartych przyporami, przecinały dwie bramy prowadzące do miasta: Krakowska i Opatowska. Do dziś kompleks tych fortyfikacji, choć częściowo rozbudowanych Ryć. 156. Miejskie mury obronne w Szydłowie (głównie bramy) w XVI w. i zrekonstruowanych w niektórych partiach, zachowuje swój oryginalny, gotycki charakter i jest bodaj jedynym pełnym przykładem rdzennie polskich fortyfikacji miejskich średniowiecza (ryć. 156). XV i początek XVI stulecia to okres dalszej rozbudowy polskich fortyfikacji miejskich i modernizacji uwzględniającej coraz częściej potrzebę skutecznej obrony przed ostrzałem artyleryjskim. Pogrubia się więc mury i baszty, strzelnice przystosowuje do prowadzenia ognia artyleryjskiego, bramy miejskie umacnia się podwójnymi wieżami (flankującymi bramę), jak na przykład w Gdańsku. Czasem wznosi się też (jak wokół Warszawy) drugi pierścień murów. Najciekawszym osiągnięciem piętnasto- i już szesnastowiecznej sztuki fortyfikacyjnej miast były jednak bar-bakany - potężne przedbramia, czyli jakby cylindryczne lub mające kształt podkowy wieże (tyle, że znacznie niższe, przysadziste i nie zwieńczone dachem), wysunięte znacznie przed bramę właściwą i połączone z nią tzw. szyją, a więc drogą ("gardłem"), często z mostem zwodzonym, zamknięta po bokach mu- Ryc. 157. Barbakan w Krakowie rami obronnymi. Barbakan taki, przez którego bramę wiodła dopiero droga do bramy w murze miejskim, skutecznie bronił najbardziej newralgicznego punktu w umocnieniach, jakim właśnie była brama, pozwalał na ostrzał przeciwnika z dala od murów właściwych i zarazem na prowadzenie ognia od czoła i po bokach. Pięknym zachowanym przykładem takiego elementu fortyfikacyjnego pozostaje barbakan przed Bramą Floriańską w Krakowie, zbudowany w latach 1498-1499 (ryć. 157). Warszawski barbakan (zresztą prawie w całości zrekonstruowany po drugiej wojnie światowej, podobnie jak mury obronne warszawskiej Starówki) pochodzi już sprzed połowy XVI w. (jego budowniczym był Jan Baptysta z Wenecji). Przykłady średniowiecznego budownictwa obronnego w Polsce można by jeszcze mnożyć. Zdecydowana większość obiektów uległa jednak w ciągu wieków bądź całkowitemu zniszczeniu i rozbiórce, bądź gruntownym przebudowom. Występowały na naszych ziemiach wszystkie formy tego budownictwa (nawet 28 - Grody, zamki, fortece 402 Strzeliste wieże, zwodzone mosty Przez cztery kontynenty 403 i kościoły czy klasztory obronne, jak np. renesansowa już bazylika obronna w Brochowie, z lat 1551-1561, kościół parafialny w Paczkowie, z XIV, XV i XVI w., czy umocnienia opactwa w Sulejowie z XV-XVI w.)- Murowane fortyfikacje w Polsce poczęto budować później niż na przykład we Francji, Anglii, Włoszech czy Hiszpanii, jeśli jednak wziąć pod uwagę doskonałość wczesnopiastowskiego budownictwa grodowego, trzeba będzie uznać, że nie ustępowało ono, a może nawet przewyższało walory współczesnych sobie zamków i murów miejskich zachodu Europy. Opóźnienie Polski na polu budownictwa warownego dotyczy więc właściwie wyłącznie materiału budowlanego, nie zaś samej sztuki fortyfikacyjnej. Ta stała na dość wysokim poziomie, przedsięwzięcia zaś Kazimierza Wielkiego nie miały sobie równych, jeśli idzie o zakres i liczbę obiektów, bodaj w skali europejskiej. Wiele naszych warowni średniowiecznych ustępowało rozmiarami i masywnością murów niektórym zamkom zachodnim, to zjawisko tłumaczą jednak nieco odmienne warunki historyczne, gospodarcze i społeczne Polski średniowiecznej. PRZEZ CZTERY KONTYNENTY Zamki, twierdze, fortece budowano nie tylko na obszarach chrześcijańskiej Europy, jakby się mogło wydawać z obszernego dotychczasowego tekstu tego rozdziału. Europejskie przykłady, jak zresztą cała kultura łacińska - jeśli można użyć tego słowa - jest nam jednak najbliższa, najłatwiejsza do zrozumienia. Trudno powiedzieć z całą pewnością, czy ewolucja form w architekturze obronnej Europy stanowiła osiągnięcie wyższe niż gdzie indziej, Europejczyk byłby jednak skłonny tak sądzić. Jakkolwiek więc ocena tych spraw pozostaje nader subiektywna, ze względu na polskiego czytelnika właśnie europejskiej architekturze rozdział ten był przede wszystkim poświęcony. Kształt budownictwa obronnego na pozostałych kontynentach wypadnie z konieczności nakreślić tylko ogólnie. Jest zresztą i inna tego przyczyna. Otóż do pozostałych obszarów świata nie sposób przymierzać właściwe dla dziejów Europy podziały na starożytność, średniowiecze, czasy nowożytne. Pomijając znaczne różnice kulturowe poszczególnych kontynentów, feudalne stosunki społeczne (zasadniczy rys epoki średniowiecznej) na przykład na Wschodzie trwały znacznie dłużej niż w Europie, bo właściwie do XX w. Nieporównanie wolniejszy był tam również rozwój techniki. Nic więc dziwnego, że - przechodząc do problemów interesujących tę książkę - kiedy w Europie formy wysokich murów obronnych i baszt już w XV-XVI stuleciu ustępują miejsca zupełnie innym rodzajom fortyfikacji, będącym reakcją na coraz skuteczniejszą ciężką broń palną (artylerię), na Wschodzie podstawowym elementem fortyfikacji nadal (nawet w XVII i XVIII w.) pozostają zamki i mury miejskie typu średniowiecznego. Była już zresztą na początku książki mowa o tym, że właściwie od głębokiej starożytności po czasy nowożytne (głównie w Europie) zasadniczymi elementami fortyfikacji stałej są wysokie mury obronne. Gdyby więc liczne przykłady pozaeuropejskiej architektury obronnej - utrzymanej też w podobnej konwencji form - omawiać z tą samą szczegółowością, co przykłady europejskie, tekst stałby się nużącym katalogiem obiektów. To także skłania do bardziej ogólnikowego, pobieżnego potraktowania średniowiecznej (w umownym tego pojęcia znaczeniu) pozaeuropejskiej architektury obronnej. Jak zatem wyglądały warownie na obszarach poza chrześcijańską Europą w czasach, które dla naszego kontynentu noszą nazwę średniowiecza (tudzież niekiedy w czasach późniejszych)? Od Bagdadu po Granadę Najbliższą średniowiecznej obronnej architekturze chrześcijańskiej Europy, a nawet niejednokrotnie stanowiącą dla niej źródło pewnych inspiracji i zapożyczeń, była architektura arabska, ściślej zaś mówiąc - świata muzułmańskiego. Ta nowa potężna siła ideowa, polityczna i militarna narodziła się i rozprzestrzeniła zadziwiająco szybko. Nie miejsce tu na oświetlanie złożonych zjawisk religijnych i społecznych początkowego islamu. Wystarczy jedynie przypomnieć, że w ciągu stulecia od pierwszych wystąpień Mahometa i jego "ucieczki" z Mekki do Medyny Przez cztery kontynenty 405 404 Strzeliste wieże, zwodzone mosty (622 r.) zorganizowane w oparciu o jedność religijną imperium muzułmańskie zawładnęło ziemiami na trzech kontynentach: od słonecznej Andaluzji, poprzez tereny Magrebu, Egiptu, Bliskiego Wschodu, po Indus i stepy Azji Środkowej. Chociaż imperium wkrótce się rozpadło, jednakże poszczególne kalifaty i emiraty, jakie utworzyły się z tego rozpadu, stanowiły jeszcze przez wiele wieków prężne i niekiedy nawet wysoko rozwinięte organizmy państwowe. W ciągu pierwszych dziesięcioleci świat muzułmański - agresywny, wojowniczy, zdobywczy - obywał się właściwie bez fortec i warowni. Koczownicze plemiona znały niemal wyłącznie walkę w otwartym polu. W zawojowanych ziemiach istniały zresztą wcześniejsze warownie, głównie bizantyjskie, więc je wykorzystywano. Gdy jednak ekspansja potęgi islamu została w VIII w. zahamowana, gdy z wielkiego imperium kalifów potworzyły się mniejsze ł często skłócone ze sobą organizmy państwowe - trzeba było pomyśleć o zabezpieczeniu zdobyczy, o obronie. Od VIII w. można więc mówić o muzułmańskim budownictwie warownym. Czy różniło się ono od europejskiego? Zasadniczo - nie. Pomijając stronę plastyczną, wyłączność ornamentu abstrakcyjnego (jakże zresztą pięknego!), co, oczywiście, nie jest tu istotne, warownie krajów islamu nawiązywały dość ściśle do wcześniejszych rzymskich czy bizantyjskich, podobnie jak późniejsza nieco architektura średniowiecznej Europy. Zasadniczymi elementami obronnymi były więc i tutaj mury, wieże, baszty, zwieńczone blankami. Można jedynie dodać, że chętniej muzułmanie wznosili baszty czworoboczne niż cylindryczne, choć nie można traktować tego zjawiska za regułę. Cylindryczne, jak to już podkreślał rzymski architekt i teoretyk architektury z I w. - Witru-wiusz - były trudniejsze do skruszenia, gdyż pociski zazwyczaj łatwiej ześlizgują się po powierzchni opływowej do ich toru niż po prostopadłej. Ale, mimo tej oczywistej i znanej także średniowiecznym budowniczym prawdy, przecież i w Europie bardzo często budowano wieże czworoboczne. Być może ze względu na większą łatwość budowy i prostotę konstrukcyjną. Ważnym elementem w średniowiecznej architekturze obronnej - niewątpliwie wprowadzonym przez Arabów - były ma- chikuły. O machikułach, będących odpowiednikiem - tyle, że znacznie doskonalszym, bo murowanym - drewnianych hurdy-cji, była wielokrotnie w tym rozdziale mowa. Czas więc dodać, że był to wynalazek właśnie Arabów, wprowadzony już w VIII w., a więc znacznie wcześniej niż w Europie, a następnie rozpowszechniony w architekturze europejskiej (należy tu przypomnieć, że już w VIII w. te dwie wielkie, antagonistyczne formacje ideo-wo-społeczno-polityczne - chrześcijańska Europa i muzułmański Wschód - zetknęły się ze sobą i rozpoczęły krwawe boje na Półwyspie Iberyjskim i w dzisiejszej południowej Francji, na obszarach cesarstwa bizantyjskiego zaś już w VII w.). Nieobcy był też Arabom, znany od czasów starożytnych, sposób formowania wejścia do warowni poprzez korytarz załamujący się przynajmniej jeden raz (często zaś dwa razy) pod kątem prostym lub nawet ostrym, dzięki czemu atakujący wbiegali w ślepe tunele, narażeni na stały ostrzał przez obrońców. Ufortyfikowane miasta czy pozamiejskie warownie sytuowano, jak na ogół wszędzie, w terenie z natury obronnym, a więc na przykład w rozwidleniu rzek czy na wzgórzach. Za dwu wielkich dynastii po Mahomecie, Omajjadów i Abba-sydów, centrum polityczne świata muzułmańskiego stanowiły tereny Międzyrzecza i Syrii. Założona po połowie VIII w. nowa stolica imeprium - Bagdad - przez około półtora wieku była jednym z najwspanialszych miast świata, olśniewającym pięknymi budowlami i sławnym jako centrum religijne oraz kulturalne islamu. Jego ufortyfikowanie podjął założyciel, drugi w kolejności władca spośród Abbasydów, al-Mansura. Budowę i ufortyfikowanie miasta powierzono astronomowi imieniem Maszallaha i inżynierowi al-Naunachta. Usytuowane na zachodnim brzegu rzeki Tygrys, nie opodal Ktezyfonu, Jj^asto to otrzymało plan idealnego koła, o średnicy około 2,5 km.^Pośrodku stanęły zabudowania pałacowe kalifa, z meczetem. Oddzielał je od terenu zabudowy miejskiej kolisty pierścień murów obronnych. Na zewnętrzny pas umocnień składały się dwa równoległe do siebie, również koliste pierścienie murów, z czterema warownymi bramami i 112 basztami (po 28 na każdym odcinku między bramami). Przedmieście "okrągłego Bagdadu", położone od strony po- Przez cztery kontynenty 407 Ryć. 158. Schematyczny plan Bagdadu i jego u- mocnień (a - miasto z VIII w., b - miasto z X-XI w.) Ryć. 159. Plan zamku Abbasydów - Uhajdir (Syria) łudniowej, także otaczał mur obronny. W X i XI w. druga, roz-leglejsza i już nie tak regularna część miasta (czy raczej osobne miasto) wyrosła po wschodniej stronie rzeki. I tej strzegły mury obronne (ryć. 158). Niestety, w 1258 r. armia chana Hulagu dotarła do Bagdadu, dokonując straszliwych zniszczeń i rzezi (wycięto w pień 800 tysięcy mieszkańców). Po "okrągłym mieście" nie pozostał ślad. 200 km na południe od Bagdadu, w szczerej pustyni, pierwsi Abbasydzi wznieśli około 778 r. potężny zamek Uhajdir, założony na regularnym planie czworoboku (ryć. 159). Wysokie na blisko 19 m (dziś ruiny sięgają jeszcze 17 m) mury obronne, z grubo ciosanego wapienia, łączonego zaprawą gipsową, wzmacniały rozmieszczone w równych odstępach baszty, pośrodku zaś każdego boku znajdowała się brama warowna, zabezpieczona broną, czyli żelazną kratą. Od wewnątrz wzdłuż korony murów biegł ganek dla straży; wiodły nań schody usytuowane przy bramach. Wewnątrz zamkniętego murami terenu mieścił się okazały pałac. Na szlaku karawanowym z Europy do Indii wyrosło w XII- XIII w. miasto Mosul, w północnej części dzisiejszego Iraku, również położone nad Tygrysem. I ono, zajmując obszar o powierzchni około 3 km2, otoczone było solidnymi murami obronnymi. Do dziś zachowały się z tych fortyfikacji m. in. bramy Bab al--Imadi, Bab al-Dżadid oraz Bab al-Lakisz. Jednym z najsilniej ufortyfikowanych miast islamu było w średniowieczu Haleb (Aleppo). Zabudowa i fortyfikacje istniały tu już od dawna. W XIII w. otoczono miasto podwójnym murem obronnym z licznymi basztami i ośmioma warownymi bramami. Pierścień umocnień powtarzał w gruncie rzeczy kontury obwarowań przedarabskich, zakreślając nieregularny czworobok o bokach około 1000X1250 m. W 1428 r. od strony wschodniej teren miasta został powiększony i zamknięty nową linią murów (ryć. 160). Najważniejszym członem umocnień Halebu była jednak potężna cytadela, nie mająca właściwie analogii w średniowiecznej warownej architekturze Wschodu. Zajmowała ona sztuczne (powstałe w ciągu wieków stałej zabudowy) wzniesienie, o kształcie owalu, położone na linii wschodniego muru obronnego miasta. Zasadnicze umocnienia cytadeli stanowił podwójny pier- 408 Strzeliste wieże, zwodzone mosty ścień masywnych murów, wtopionych w zbocza wzgórza, z licznymi czworobocznymi basztami. Ten gigantyczny masyw białych ścian kamiennych sięgał 50 m wysokości. W obrębie murów cytadeli, zamykających owal o osiach około 310X170 m, mieściły się pałac, meczet z wysokim minaretem (pełniącym zarazem funkcję strażniczej wieży obserwacyjnej), łaźnie, cysterny na wodę, zabudowania dla służby i załogi, sady. Wejście do niej prowadziło od strony miasta, a więc dla jej forsowania trzeba było najpierw przedostać się przez obwarowania miejskie. Umocnienia Ryć. 160. Schematyczny plan miasta Haleb (Alep-po) w Syrii i jego fortyfikacji (a - mury obronne miasta z XIII w., b - cytadela, c - mury obronne miasta z 1428 r.) wejścia zasługują na szczególną uwagę, gdyż stanowiły (dziś również prezentują się jeszcze groźnie) niemal osobną twierdzę (ryć. 161). Do kolosalnego korpusu bramnego prowadzi kamienny pochyły most na arkadach, z wielką czworoboczną wieżą obronną. W głównym masywie bramnym przejście załamywało się pięciokrotnie, a w sklepieniach nad nim widniały otwory do zrzucania na szturmujących pocisków lub wylewania gorącej smoły czy wrzątku. Dwukrotny najazd Mongołów - w 1260 i w 1390 r. (wojska Tamerlana) poważnie zniszczył fortyfikacje Halebu. Nowy, wspomniany już pierścień murów miejskich od strony wschodniej, wzniesiony w 1428 r., zamknął cytadelę w obrębie miasta, przez co straciła ona już swe pierwotne znaczenie obron- 409 Przez cztery kontynenty ne. Dziś, mimo zniszczeń, jej bryła prezentuje się jeszcze imponująco. Z umocnień średniowiecznych na Półwyspie Arabskim warto wspomnieć o fortyfikacjach jemeńskiej Sany, miasta obwarowanego już w głębokiej starożytności. Wschodnią jego część, tzw. Stare Miasto, otaczały mury obronne o obwodzie około 12 km, wysokie na 10 m i grube na 4-4,5 m, wzmocnione 128 basztami. Z ośmiu bram zachowało się cztery (pozostałe zostały zamurowane). Prócz nie istniejącej już dziś cytadeli wznosił się tu także słynny zamek. Do najsilniej obwarowanych miast należał w muzułmańskim świecie (od X w.) Kair - stolica państwa Fatymidów, czyli potomków Fatimy (córki Mahometa) i kalifa Alego ibn Abi Taliba. Ryć. 161. Fragment cytadeli z bramą obronną w Haleb (Aleppo; Syria) 410 Przez cztery kontynenty 411 Strzeliste wieże, zwodzone mosty Dziś zachowały się z tych fortyfikacji jedynie trzy bramy - Bab an-Nasr, Bab al-Futuh oraz Bab az-Zuwele - z fragmentami przylegających do nich murów z blankami. Wzniesiono je ze sprowadzonego kamienia, na wapiennej zaprawie, w XI w., w około 100 lat po założeniu stolicy, gdy pierwotne jej mury obronne, z niewypalanej cegły, uległy już poważnemu zwietrzeniu. Każdą z bram flankują masywne i ciekawie dekorowane czworo-boczne wieże, ze sklepionym pomieszczeniem dla obrońców w górnej kondygnacji i z otworami strzelniczymi w murze (ryć. 162). W sklepieniach samych przejść, cofniętych w głąb w stosunku do elewacji baszt, znajdują się otwory do zrzucania na atakujących kamieni lub wylewania wrzątku. Podobne w najogólniejszym schemacie i wyglądzie były wrota w murach Rabatu, zbudowane (jak i całe umocnienia) w drugiej połowie XII w. Najciekawsze z nich - Bab ar-Rua - miały Ryć. 162. Brama obronna Bab an-Nasr i fragment miejskich murów obronnych w Kairze sklepione przejście załamujące się kilka razy. W rzeczywistości jednak brama ta miała charakter raczej paradny (była jakby rodzajem propylejów) niż warowny. Same mury miejskie, o grubości 2,5 m, wysokie na przeszło 10 m, zwieńczone blankami, z gankiem dla obrońców od wewnątrz, ciągnęły się na przestrzeni 5253 m. Do dziś zachowały się jeszcze znaczne ich fragmenty, z 74 czworobocznymi basztami. Walki o władzę w świecie muzułmańskim rychło doprowadziły do rozbicia wielkiego imperium na autonomiczne i wręcz zupełnie samodzielne państwa. Wyżej wspomniano o dynastii Fatymi-dów w północnej Afryce, ze stolicą ich państwa w Kairze. Wcześniej jeszcze, bo w połowie VIII w., rywalizacja Abbasydów z Omajjadami doprowadziła - po klęsce tych ostatnich - do ich wycofania się z Mezopotamii, zajęcia Półwyspu Pirenejskiego i założenia tu osobnego kalifatu w 750 r. ze stolicą w Kordobie. Przez dwa i pół stulecia rozwijał się on wspaniale, stając się nie tyle potęgą militarną i polityczną, ile terenem ożywienia kulturalnego. Kordoba przez długi czas stanowiła jedno z najwyżej rozwiniętych centrów średniowiecznej nauki (zjeżdżali tu na studia także chrześcijanie z zachodniej Europy i Bizantyjczycy; z cesarstwem wschodniorzymskim kalifat kordobański utrzymywał zresztą znacznie przyjaźniejsze kontakty niż z państwami muzułmańskimi). Przed połową XI w., na skutek waśni i konfliktów politycznych, to prawdziwie mozaikowe pod względem etnicznym państwo rozpadło się na kilka mniejszych emiratów, ze stolicami w Saragossie, Sewilli, Maladze, Granadzie, Almerii i Walencji. W X i XI w. rozpoczęła się wspomniana tu już re-conąuista, czyli mordercza walka chrześcijańskiego rycerstwa północnych obszarów Półwyspu z muzułmanami. W 1085 r. Hiszpanie odbili Toledo, w 1118 padła Saragossa, w 1236 - Kordoba. Jedynie emirat granadzki przetrwał aż do roku 1492. Utrzymanie się na zupełnie obcym etnicznie terenie wymagało, rzecz jasna, budowy urządzeń fortyfikacyjnych. Otaczano więc miasta murami, budowano cytadele i zamki na wierzchołkach wzgórz (alkazary). Niestety, niewiele zachowało się przykładów muzułmańskiej architektury obronnej w Hiszpanii, z wyjątkiem niektórych warownych bram miejskich i niekiedy lepiej 412 Ryć. 164. Alkazar w Segowii (Hiszpania) Strzeliste wieże, zwodzone mosty lub gorzej zachowanych ruin zamków (niektóre z nich były zresztą adaptowane i nieco zmieniane później przez Hiszpanów). Mury miejskie otaczały więc m.in. Kordobę, gdzie znajdował się także warowny alkazar, Sewillę, Badajos, Granadę, Toledo. Najczęściej wznoszono je z niewypalonej cegły; to właśnie, kruchość i nietrwałość materiału, a także liczne wojny (zwłaszcza czasy reconąuisty), było przyczyną zniszczenia większości fortyfikacji muzułmańskich w Hiszpanii. Jednym z najpiękniejszych i najsławniejszych zespołów pałacowych i zarazem warownych nie tylko islamu, ale architektury Ryć. 163. Plan założenia architektonicznego i obwarowań Alhambry w Granadzie (Hiszpania) średniowiecznej w ogóle, była Alhambra w Granadzie, do dziś zresztą w znacznej mierze zachowana. Przepyszna rezydencja emirów, ze słynnymi dziedzińcami Mirtowym i Lwów, otoczonymi lekką kolumnadą, to tylko część olbrzymiego założenia architektonicznego, położonego na grzbiecie wzgórza i otoczonego masywnym murem obronnym z basztami, ciągnącym się na 3,5 km (ryć. 163). Nazwę warownej rezydencji emirów, od arabskiego słowa al-hamra - "czerwona", dał kolor murów obronnych. Na szczególną uwagę zasługuje konstrukcja murów. Wzniesiono je z cegły i betonu, przy czym cegła tworzy jedynie ramy, kwatery, wypełnione betonem. Potężne czworoboczne lub dosłownie kwadratowe w planie baszty mieściły często nawet reprezentacyjne pomieszczenia. I tak na przykład w najobszerniejszej baszcie Co-mares znajdowała się sala tronowa. Spośród zamków, m. in. w Toledo, Kordobie i Segowii, może właśnie alkazar tej ostatniej miejscowości (gruntownie odrestaurowany w 1862 r.) prezentuje się najbardziej imponująco. Strzeliste okrągłe baszty i wieżyczki flankujące korpus zamku, blanki na murach i same mury piętrzą się tu na szczycie skały, jakby z je] materii wyrosłe, niezwykle malownicze (ryć. 164). Forty Czarnego Lądu Tak bardzo dziś popularny kontynent, przed którym otwiera się dopiero przyszłość, miał również swoją bogatą historię. Niestety, właśnie Czarny Ląd Europejczycy od czasów odrodzenia plądrowali, grabili i niszczyli w sposób najbardziej barbarzyń- 415 Przez cztery kontynenty 414 Strzeliste wieże, zwodzone mosty ski. Niewiele zachowało się więc śladów rodzimej przeszłości Afryki. Wiadomo jednak, że i tu przed przybyciem Arabów w X-XI w., a następnie (od XV w.) Europejczyków, istniały ciekawe cywilizacje, kultury niewątpliwie czysto afrykańskie. Nie wiadomo dokładnie, czym były dawniej imponujące dziś ruiny słynnego Zimbabwe (w języku ludów Bantu nazwa ta znaczy "pałac królewski") w południowej Afryce. Ruiny zespołu architektonicznego, położone na skalistym wzgórzu sterczącym niemal pionowo nad płaskowyżem, tworzą wyraźnie dwie grupy, nazwane umownie budowlą eliptyczną i Akropolem. Datuje się je na wiek XI. Być może był to niegdyś, zgodnie z miejscową nazwą, zespół budowli pałacowych władcy, może i otoczony murami obronnymi. Swoistą enklawę kulturową i polityczną w Afryce, na przestrzeni całych dziejów, stanowiła Etiopia, zaludniona i stanowiąca niepodległe państwo już w I tysiącleciu p.n.e. W IV w. kraj został schrystianizowany (Kościół koptyjski, dominujący do dziś); w XV przeżywał rozkwit; w XVI toczył ciężkie boje, głównie z naporem muzułmańskim, korzystając z pomocy Portugalczy-ków; w XVII w., zwłaszcza za króla Fasilidasa (1632-1667), Portugalczycy z kolei zostali wyparci z Etiopii, państwo zaś weszło w fazę odrodzenia swej potęgi. Z tego okresu należy odnotować wspaniały rozwój ówczesnej stolicy - Gondar - rozbudowującej się i w następnym wieku. Wydzielony i osobno ufortyfikowany obszar stolicy zajmowało Miasto Królewskie. Jego mury obronne, zbudowane za Fasilidasa, zakreślające nieregularną figurę u podnóża gór, ciągnęły się na długości około 2 km. Baszty umacniały je tylko w miejscu bram wjazdowych, w liczbie 12, do których wpadały drogi z poszczególnych prowincji państwa, oraz w miejscu przylegania do murów budowli kompleksu architektonicznego. Wewnątrz tych umocnień wznosiły się zamki (m. in. dwa Fasilidasa, Jasu I z lat 1730-1755, Bakafa z lat 1721-1730), kościoły i inne zabudowania, przy czym każde z nich otaczał jeszcze osobny mur. Czworoboczne bryły zamków flankowały baszty, korony, zaś murów zamkowych wieńczyły blanki (ryć. 165). Walory obronne tych fortyfikacji, w porównaniu z europejskimi czy muzułmańskimi, nie stanowiły przykładu imponującego, zdawały jednak w pełni egzamin w burzliwych dziejach Etiopii. W XV w. na wybrzeżach zachodniej, południowej i wschodniej Afryki pojawili się pierwsi żeglarze europejscy - Portugalczycy. Za odkrywcami popłynęły niebawem większe flotylle. Przybysze nie przynieśli czarnym ludom cywilizacji, przeciwnie - zniszczyli miejscowe, w wielu rejonach przecież ciekawe, dość wysoko rozwinięte (zwłaszcza w dorzeczach Nigru i Konga). Pragnienie złota u Portugalczyków (następnie u Anglików, Holendrów i in- JL - Ryć. 165. Miasto Królewskie w Gondarze (Etiopia) nych przybyszów europejskich) silniejsze było niż ciekawość nowego świata, odmiennych kultur. Żeglując dalej, ku wybrzeżom Azji, w Afryce Europejczycy poczęli budować faktorie-przystanie zarówno dla eksploatacji miejscowych bogactw, jak i w charakterze pośrednich "stacji" na wielkim szlaku żeglugowym. Oczywiście, osady trzeba było zabezpieczyć - nie tylko, a nawet nie tyle przed atakami miejscowych ludów, ile przed europejskimi rywalami. Zaczęto więc budować (głównie na wybrzeżach kontynentu) zamki i forty. Jednym z pierwszych - zbudowanych jeszcze w 1483 r. (rozbudowanym zaś w XVI w., a następnie w 1637 r. - już przez Holendrów) - był zamek Elmina na terenie dzisiejszej Ghany. Usytuowany na brzegu Zatoki Gwinejskiej, na skalistym cyplu u ujścia rzeki (cypel ten od lądu odcięto jeszcze głębokim rowem w celach obronnych), stanowił doskonale ufortyfikowany i ważny strategicznie obiekt, o czworobocznym narysie fortyfikacji, osłaniających zabudowania pałacowe. Zamek 416 Strzeliste wieże, zwodzone mosty Elmina to już właściwie renesansowa twierdza, z bastionami na narożach, przystosowana do prowadzenia obrony przy użyciu artylerii. Na sąsiadującym z cyplem zamkowym wzgórzu Portugal-czycy zbudowali ponadto fort Sant Jago, dodatkowo osłaniający ogniem dział Elminę. Zamek Elmina posłużył za wzór wielu innym budowlom obronnym Europejczyków w Afryce. Szersze ich omawianie nie jest tu jednak potrzebne, choćby z tego względu, że obiekty te na ogół nie należały już do średniowiecznego typu fortyfikacji, lecz do nowożytnych form, bastionowych. Na zgliszczach Konstantynopola Turcy osmańscy, tocząc zacięte walki z upadającym już cesarstwem bizantyjskim, dużą wagę przywiązywali do budownictwa obronnego. Umacniano i rozbudowywano dawne twierdze bizantyjskie na terenach Azji Mniejszej, wznoszono też nowe. Potęga imperium bizantyjskiego należała już wprawdzie do przeszłości, lecz ostatni Paleologowie na cesarskim tronie nie dawali jeszcze za wygraną. Nawet wtedy, gdy we władaniu ostatniego z dynastii, Konstantyna XI, pozostawała już tylko stolica, Bizantyjczy-cy nie myśleli o poddaniu się. Konstantynopol był zresztą nie tylko wspaniałym, rozległym miastem, ale i najpotężniejszą twierdzą cesarstwa wschodniorzymskiego. Nie mogąc go, mimo zdecydowanej przewagi militarnej, zdobyć, postanowili Turcy odciąć go od świata pierścieniem własnych twierdz. Najdoskonalsze fortyfikacje tureckie powstały więc w XV w. właśnie w rejonie Konstantynopola (dziś w jego obrębie). Warto tym obiektom poświęcić kilka słów, jako najbardziej reprezentatywnym dla warownej architektury osmańskiej. Pod koniec XIV w. sułtan turecki Bajazyt I podbił już i podporządkował sobie tereny dzisiejszej Bułgarii, Serbii, Macedonii i Tesalii, zajął też całą Azję Mniejszą, dochodząc do Bosforu. Jedynie wody tej cieśniny i mury obronne od zachodu broniły Konstantynopola. Na azjatyckim brzegu Bosforu kazał wówczas Bajazyt zbudować twierdzę Anatoli Hissar. Nabrzeże otoczone zostało potężnymi murami, wzmocnionymi przez trzy cylindrycz- Ryc. 166. Twierdza Roumeli Hissar w Stambule ne wieże. W jednym z naroży murów stanęła masywna czworo-boczna budowla obronna w kształcie zamku, ze znacznie niższymi basztami flankującymi ją w wielu miejscach. W latach 1454-1456, po zdobyciu Konstantynopola (w 1453 r.; odtąd miasto, przemianowane na Stambuł, stało się stolicą imperium tureckiego), Turcy wznieśli kolejną twierdzę, na europejskim brzegu Bosforu, naprzeciw Anatoli Hissar. Twierdza ta, zwana Roumeli Hissar, zajęła zbliżony do prostokąta teren, o największej rozciągłości 250 m i największej szerokości - 125 m. Tu wewnątrz nie wzniesiono zamku ani żadnych budowli mieszkalnych. Obiekt miał charakter wyłącznie obronny. Potężne grube do 7 m i zwieńczone blankami mury wzmacniają natomiast dość gęsto rozstawione baszty, zarówno od strony morza, jak i od strony lądu. Trzy z tych baszt są wyjątkowo masywne: dwie cylindryczne na narożach od strony lądu, trzecia, dwuna-stoboczna, pośrodku muru od strony morza. Okrągła baszta w narożniku północno-zachodnim ma średnicę 23,8 m i wznosi się na wysokość 28 m. Baszta dwunastoboczna, szersza od poprzedniej (26,7 m średnicy), ma wysokość 21 m. Szerokie ganki dla 27 - Grody, zamki, fortece Przez cztery kontynenty 419 Strzeliste wieże, zwodzone most-/ 418 straży wzdłuż murów pozwalały na szybkie i sprawne przemieszczanie obrońców. Masywność murów i baszt, dobra komunikacja między poszczególnymi odcinkami fortyfikacji, czyniły z Ru-meli Hissar twierdzę niemal nie do zdobycia (ryć. 166). W 1455 r. powstała jeszcze trzecia warownia w pobliżu Stambułu - Edi-Kule, której opasłe (5 m grubości) mury sięgają 12 m wysokości. Z siedmiu wzmacniających je baszt trzy stanowiły przedtem elementy fortyfikacji bizantyjskich, które włączono w nową twierdzę. Tiuierdze Azji Srodkoiuej, Azerbejdżanu i Gruzji Pustynne i stepowe tereny Azji Środkowej w ciągu całego średniowiecza były widownią nieustannych walk politycznych, wojen, najazdów, przemieszczania się koczowniczych ludów tur-ko-tatarskich. Budownictwo obronne miało więc tu, jak i w czasach starożytnych, zawsze rację istnienia. Niewiele wprawdzie do dziś pozostało z tamtejszych warowni, nierzadko nadal wznoszonych z suszonej cegły, ubitej gliny, słowem z materiałów mało trwałych; ich ślady, a niekiedy i czytelne ruiny pozostały jednak lub są stale odkrywane przez archeologów. Zajmowanie się szczegółową analizą obronnej architektury tych i innych jeszcze, odległych od Europy obszarów, wymagałoby obszernej monografii. Toteż wypadnie tu omówić interesujące książkę problemy jedynie zdawkowo, już bez głębszego zastanawiania się nad lokalnymi różnicami i odmianami. Z budowli obronnych Chorezmu, z VII-VIII w., warto wspomnieć o zamkach Teszyk-Kała i Jakke-Parsan. W obydwu główny budynek mieszkalny, na planie idealnie kwadratowym, zwany kioskiem, znajdował się pośrodku obwarowanego terenu. Wewnątrz kiosku znajdowała się studnia (nic dziwnego - w rejonach stałej suszy woda stanowiła najcenniejszy skarb). Czworo-boczny kiosk zamku Jakke-Parsan zajmował teren 24X24 m. Otaczały go zabudowania mieszkalne i gospodarcze przylegające do muru obronnego z podkowiastymi w planie basztami, tworzącego czworobok o wymiarach 74X54 m. Między tym murem a kolejnym biegł szeroki rów wypełniony wodą. Wreszcie trzeci pier- ścień murów tworzył zewnętrzną linię umocnień tej ciekawej w planie i bryle warowni (ryć. 167). Zamki w Wielkiej Kyz-kale i Małej Kyz-kale nawiązywały formą wysokich, jakby "kanelo-wanych" murów do isl-niejących tu w starożytności twierdz. W toku wciąż zmieniających się sytuacji politycznych, ruchów i przemieszczeń koczowniczych ludów, jedne twierdze popadały w ruinę, inne były na nowo wznoszone. Często wokół cytadeli czy zamku rozwijało się miasto, lecz jeśli ulegało ono zburzeniu, a ludność masakrze (co było zjawiskiem częstym), na ogół i twierdza, choć pozostawała nienaruszona, popadała z czasem, Ryć. 167. Zamek Jakke-Parsan (Uzbecka SRR) ' ' : opuszczona, w ruinę. Tak było z przedmongolską Samarkandą i Bucharą, z Merwem, Kawat-kałą, tak było z wieloma warowniami i miastami Chorezmu, Turkmenii, Uzbekistanu. Z zamku w Kawat-kale zachowały się dziś jedynie ruiny, jednakże okazałe, piętrzące się lekko pochylonymi elewacjami murów, poprzecinane wąskimi i długimi otworami strzelniczymi. Ruiny murów obronnych otaczających w średniowieczu miasta Mewr czy Chi-wę są dziś już bardzo trudne do zrekonstruowania. Przyczyny należy upatrywać nie tylko w burzliwych dziejach tych obszarów, ale i w nietrwałości materiału budowlanego, którym z reguły była jedynie suszona na słońcu cegła lub ubijana glina. Podobny materiał, choć także z częściowym wykorzystywaniem kamienia, typowy był dla architektury Afganistanu. Warto Strzeliste wieże, zwodzone mosty 420 Przez cztery kontynenty 421 tu wymienić potężną ongiś cytadelę w Kabulu, budowaną i rozbudowywaną od V w. przez całe średniowiecze (częściowo odbudowaną nawet po zniszczeniu jej przez Anglików w 1879 r.). Mury i cylindryczne baszty tej twierdzy' - Boło Hissar - dziś jeszcze przydają malowniczości wzgórzu na południe od miasta, które opinają groźnym pierścieniem. Trwalsze okazały się warownie Azerbejdżanu i Gruzji, co prawda, budowane z lepszego materiału (nierzadko z kamiennych ciosów) i znacznie staranniej. Zachowały się częściowo mury obronne z XII-XV w. otaczające Baku. Pierwotnie, opasując miasto od lądu, dochodziły one do Morza Kaspijskiego. Najciekawszym obiektem fortyfikacji Baku jest jednak - dziś stojąca już w odosobnieniu - Dziewicza Wieża, datowana na XII w. Ma ona kształt cylindra z wydatnym występem tej samej prawie wysokości. Wnętrze zasadniczego, cylindrycznego korpusu dzieli się na osiem kondygnacji, komunikujących się ze sobą dzięki spiralnie podnoszącym się coraz wyżej schodom. W wieży, mającej także wewnątrz studnię, mogło pomieścić się dwustu obrońców. Wąskie otwory strzelnicze w murze oraz platforma w zwieńczeniu stanowiły elementy obrony aktywnej. Taki kształt wieży, wysokiej na 27 m, o grubości murów około 5 m dołem i 4 m górą, z dobudowanym "ramieniem", nie ma analogii w średniowiecznej architekturze obronnej. Charakterystycznymi dla warownej średniowiecznej architektury Azerbejdżanu były stosunkowo niewielkie, rodowe zameczki, z donżonem, czyli wieżą ostatniej obrony i schronienia, jako elementem najważniejszym. Ciekawym przykładem takiego zamku, a właściwie tylko cylindrycznego donżonu, zwieńczonego pięknym blankowaniem na mocno wysuniętych kroksztynach kryjących machikuły, czyli otwory do zrzucania pocisków na szturmujących, jest budowla z 1232 r. w Mardakjan, której donżon, o średnicy 7,6 m, wznosi się na wysokość 16 m. Wcześniejszy o kilkadziesiąt lat drugi zamek w tejże miejscowości formą donżonu - czworobocznego, z cylindrycznymi basztami na naro-.żach i wydatnym krenelażem - oraz pierścienia otaczających go murów, powtarzającego ten sam narys, przywodzi na myśl romańskie budowle obronne zachodniej Europy, zwłaszcza Francji i Hiszpanii. Podobny, lecz masywniejszy i o bardziej rozczłonkowanej bryle zamek, z XIV w., znajduje się również w miejscowości Ramana. Wiele czytelnych jeszcze i pięknie położonych na stokach skalistych wzgórz ruin zamkowych zachowało się także w Gruzji. Ten chrześcijański przeważnie kraj, o bogatej tradycji i historii Ryć. 168. Miasto-twierdza Udżarma (Gruzińska SRR) (w starożytności związki z Grecją, Rzymem i Bizancjum, w średniowieczu niepodległe królestwo), widział niejednego wroga na swych terenach i przed niejednym umiał bronić się bardzo dzielnie. O starożytnym budownictwie warownym była już mowa w początkowych rozdziałach. Feudalne średniowiecze przyniosło tu rozwój architektury obronnej w najogólniejszym kształcie podobnej do zachodnio- czy środkowoeuropejskiej. Najczęściej dominowały niezbyt duże zamki feudalnych panów, piętrzące się malowniczo na wierzchołkach wzgórz. Tradycja ich budowy trwała w Gruzji nieprzerwanie aż do XVIII w. Z ciekawych obiektów wymienić tu warto miasto-twierdzę Udżarmę, 40 km Przez cztery kontynenty 423 na wschód od Tbilisi, obwarowane jeszcze w IV-VII w. Dziś pozostały już z fortyfikacji tego miasta i z niego samego tylko nikłe fragmenty murów, archeologom udało się jednak odtworzyć, zrekonstruować prawdopodobny wygląd twierdzy. Na wyniosłym wzgórzu znajdowała się potężna cytadela na planie prostokąta, z murami obronnymi wzmocnionymi 'przez czworobocz-ne baszty. Z nią łączyły się również zakreślające czworobok mury niżej położonego miasta (ryć. 168). Z późniejszych licznych zamków i warowni na uwagę zasługują m. in. obiekty w Ackuri, Chertwisi, Ananuri, Kwemo-czała, Ksnis-cyche. Wszystkie te zamki, dziś na ogół zaawansowane ruiny, z basztami, blankowa-niem na murach, wieńczą z reguły wierzchołki wzgórz, skaliste występy, piętrzą się romantycznymi strzępami nad przepaściami lub rwącymi strumieniami rzek płynących u podnóża skał (ryć. 169, 170). W państinie Wielkich Mogołóiu Najazdy muzułmanów na olbrzymie tereny subkontynentu indyjskiego rozpoczęły się już na początku VIII w., o panowaniu ich na tym półwyspie można jednak mówić dopiero od końca XII w. Islam, jak już wspomniano, nie stworzył trwałego imperium. Podobnie jak na Bliskim Wschodzie, w Afryce czy na Półwyspie Pirenejskim, i tu powstało wiele muzułmańskich państw feudalnych, pozostających ze sobą w nieustannych konfliktach. Od pierwszej połowy XVI w. większością terenów indyjskich zawładnęła dynastia Wielkich Mogołów, której założyciel, Babur, wywodził się podobno od okrutnego Tamerlana. Czasy panowania Wielkich Mogołów to okres poważnego rozkwitu gospodarczego i kulturalnego kraju. Stulecia nieustannych walk politycznych, najazdów, powstawania coraz to nowych państw, pozostawiły po sobie wiele pomników budownictwa obrormego w Indiach. Do ciekawych i dobrze jeszcze zachowanych obiektów zaliczyć należy cytadelę w Dżindżi, na południu półwyspu, której początki sięgają podobno pierwszych wieków nowej ery, lecz dzisiejszy jej kształt pochodzi z XV-XVI w. Położona na trzech wysokich, skalistych Ryć. 169. Zamek w Chertwisi (Gruzińska SRR) i Ryć. 170. Zamek w Kwemo-czała (Gruzińska SRR) 425 Ryć. 171. Fragment amurów twierdzy Daulatabad (Indie) platformach, otoczonych głębokim wąwozem, obwarowana jest potrójnym pierścieniem solidnych murów obronnych, z potężnie umocnionymi bramami. Mniej więcej z tego samego czasu po-. chodzi rozległy warowny zespół pałacowo-forteczny w Gwalio-rze, zajmujący wierzchołek wydłużonego cypla skalnego, o długości około 3 km i szerokości 800-1200 m. Masywne mury z cylindrycznymi basztami i sześcioma (dziś pięcioma) ufortyfikowanymi bramami piętrzą się na wysokość około 90 m nad rozległą równiną. Do interesujących budowli obronnych średniowiecznych Indii należą fundacje jednego z muzułmańskich władców, Gijas-ad-Di-na, panującego w pierwszej połowie XIV w. Wymienić z nich należy ufortyfikowane miasto Siri (założone w 1303 r.) i nową stolicę tego mcmarchy - Tuglakabad (z lat 1321-1323), późniejsze Delhi. Prócz murów obronnych, ciągnących się ponad 8 km, miasto miało także cytadelę umocnioną trzema pierścieniami obwarowań. Ciekawostką w obrębie warownej stolicy był zbudowany w latach 1320-1325 grobowiec Gijas-ad-Dina, również otoczony Przez cztery kontynenty murami obronnymi z narożnymi basztami cylindrycznymi. Od wewnątrz do murów z blankami przylegał szeroki ganek dla obrońców, wsparty na filarach i arkadach. Do największych założeń fortyfikacyjnych Indii należały też mury obronne miasta Mandu, zbudowane na początku XV w. Ich obwód wynosił około 40 km! W dość dobrym stanie zachowały się szesnastowieczne obwarowania twierdzy-miasta Daulatabad, z murami, warowną bramą i prowadzącym ku niej kamiennym mostem (ryć. 171). Największymi jednak budowlami obronnymi, przy tym doskonale do dziś zachowanymi, są Czerwone Forty (nazwy od rudoczerwonej barwy murów) w Agrze Ryć. 172. Plan Czerwonego Fortu w Agrze (Indie) i Delhi, zbudowane za panowania cesarzy z dynastii Wielkich Mogołów. Twierdzę w Agrze rozpoczęto budować za cesarza Ak-bara w 1564 r., ukończono zaś w roku 1605. W XVII w. została ona rozbudowana. Zbliżona do półkola podwójna linia najeżo- 427 Ryć. 173. Czerwony Fort w Agrze (Indie) nych blankami murów obronnych zamyka teren o średnicy około 2 km, przylegający do bjrzegu rzeki Dżamna. Między dwoma pierścieniami murów biegnie głęboki, dziewięciometrowej szerokości rów wypełniony wodą, przez który, w czterech ufortyfikowanych bramach, przerzucone były zwodzone mosty (ryć. 172, 173). Podobnie wygląda, zbudowany za cesarza Szachdżehana w latach 1639-1648, nakładem ogromnych kosztów, Czerwony Fort w Delhi. W obu przykładach surowe, czerwone mury fortec, ciągnące się na pozór w nieskończoność, kontrastują z przepychem rezydencji i meczetów zbudowanych w obrębie umocnień. Półwysep Indyjski i wyspę Cejlon pokrywała w średniowieczu sieć ogromnej liczby zamków, fortec i murów miejskich. Wyliczenie ich wszystkich nie jest tu potrzebne. Warto jedynie dodać, że wiele z tych budowli wyróżniało się na tle warownej architektury powszechnego średniowiecza olbrzymimi rozmiarami, nie spotykanymi w Europie. Waroumie Dalekiego Wschodu Wysokie mury, baszty, blanki - to podstawowe elementy fortyfikacji stałych niemal na całym świecie, od czasów starożytnych. Na Wschodzie często dochodziły do tego jeszcze ozdobne elementy w postaci dachów i daszków z podwiniętymi narożnika- Przez cztery kontynenty n on nn nna "T mi, wieńczących mury zasadnicze. W Chinach w ciągu średniowiecza, aż do XVII w. włącznie, kontynuowano też budowę słynnego Wielkiego Muru (por. ryć. 6, 7). Najciekawszym zjawiskiem w chińskim budownictwie i urbanistyce średniowiecza było jednak planowanie miast, zwłaszcza kolejno zmieniających się (za różnych dynastii) stolic. Oczywiście - stolic doskonale ufortyfi- .; Ryć. 174. Plan stolicy Chin - Czang-an (a - Miasto Zakazane, b - Miasto Cesarskie) kowanych. Najsławniejszą z nich była stolica państwa za dynastii Tangów - miasto Czang-an. Idealny czworobok, jaki ono zakreśliło, dzieliły przecinające się pod kątem prostym, długie na 9 km ulice, tworząc czworoboczne kwartały zabudowane pałacami, rezydencjami, świątyniami. Obwód murów miejskich ciągnął się na 36 km. To ogromne miasto (liczące w VI-VII w. ok. 2 mi- 428 Strzeliste wieże, zwodzone mosty lionów mieszkańców) od północy zamykało w sobie oddzielone osobnymi murami jeszcze dwie części - tzw. Miasto Cesarskie, z siedzibami władz administracyjnych i pałacami wielmożów, oraz przylegające doń od północy Miasto Zakazane - z pałacem cesarskim i uroczymi ogrodami. Oczywiście, i ta część oddzielona była od Miasta Cesarskiego oraz od strony północnej potężnymi murami obronnymi, o grubości 18 m u podstawy. Ciągnęły się one na linii wschód-zachód na odległość 2820 m, z południa na północ zaś na odległość 1492 m. Łącznie czworobok Miasta Cesarskiego i Miasta Zakazanego zajmował 2/5 terenu całego Czang--anu (ryć. 174). Surowy, ściśle symetryczny plan miały też i późniejsze stolice chińskie Lojang (VIII w.), Biang-lang (X w.), Czżundu (XII w.), Dadu (XIII w.) i Pekin (XIV-XVII w.). Wszystkie otoczone były potężnymi, jeśli idzie o skalę, murami obronnymi, z warownymi bramami, od których prowadziły główne magistrale miejskie, we wszystkich też regułą było wydzielenie w obrębie terenu miejskiego miast Cesarskiego i Zakazanego, oddzielnie ufortyfikowanych. Same mury budowano najczęściej z ubitej gliny lessowej, oblicowując je cegłą. Mury obronne Pekinu ciągnęły się na około 20 km, miały 44 czworoboczne masywne baszty wysunięte przed lico elewacji fortecznych bądź też przed ich naroża oraz 9 ufortyfikowanych bram. Wysokość murów sięgała średnio 12 m, szerokość natomiast dochodziła u podstawy do 20 m. Od strony zewnętrznej mury wieńczyły zębate blanki, szeroki zaś ganek umożliwiał swobodne poruszanie się po nim obrońców. Na ganek prowadziły od wewnątrz szerokie schody. Dokoła murów biegł od zewnątrz rów wypełniony wodą. Najciekawiej prezentują się, do dziś zachowane, potężne i zarazem ozdobne baszty narożne i nad-bramne, w postaci wielopiętrowych ceglanych budowli nasadzonych na właściwe mury obronne, z licznymi oknami-otworami strzelniczymi (ryć. 175). Podwinięte naroża dachów i niekiedy okapów dzielących kondygnacje przydają tym groźnym elementom warownym wiele architektonicznego piękna. Chińskie budowle, a właściwie całe założenia warowne doby średniowiecza cechował wielki rozmach, kolosalne skale. Wystarczy powiedzieć, że fortyfikacji samego tylko Zakazanego Miasta w Pekinie, zbu- Ryc. 175. Mury obronne Pekinu dowanych w latach 1406-1420, strzegło 10 tysięcy zbrojnych, za jego murami zaś żyło około 60 tysięcy mieszkańców. Tą cechą - ogromem - warowne urządzenia średniowiecznych Chin upodabniały się raczej do starożytnych twierdz Międzyrzecza niż do typowego budownictwa obronnego średniowiecznej Europy. Ogromne rozmiary miał też zespół pałacowy i zarazem forteca władców Tybetu (jednocześnie zwierzchników religijnych), Dalaj-La-rnów - Topola w Lhasie, budowana i rozbudowywana od VII po XIX stulecie. Budowle obronne Indochin i Korei, choć znacznie skromniejsze w skali, zasadniczo podobne były, w swych elementach, do warowni chińskich. Mury z blankami i baszty nadbudowane wielokondygnacyjnymi wieżyczkami w formie pagód otaczały na przykład w V-VIII w. birmańskie miasto Mandalaj. Podobne do chińskich fortyfikacji, z murami poprzedzonymi rowem wypełnionym wodą, miało m. in. tutejsze miasto Amarapura. Ciekawy przykład ufortyfikowanej bramy miejskiej, ze stylizowanymi na kształt liści blankami, zachował się w tajlandzkim mieście Korat. 430 Strzeliste wieże, zwodzone mosty Potężne kamienne wrota, z 1397 r., zachowały się ze średniowiecznych murów obronnych wietnamskiego miasta Thang-hoa. Może najsurowszy, najbardziej warowny charakter mają jednak w niezłym stanie zachowane fragmenty fortyfikacji na Półwyspie Koreańskim. Obwarowania średniowiecznego Seulu, złożone z potężnych murów o wysokości od 7 do 12 m i grubości około 4 m, wzniesione w latach 1392-1396, ciągnęły się na około 20 km, zakreślając nieregularną linię, uzależnioną od rzeźby terenu, i często wychodząc daleko na przedpola właściwej zabudowy miejskiej. Cechą charakterystyczną jest w nich to, że zbudowane zostały z kolosalnych bloków kamiennych, o wymiarach równych niekiedy 4,5X2X2 m. Surowo i groźnie wyglądają też do dziś fragmenty średniowiecznych murów obronnych Phenianu oraz murów i twierdzy, już z 1796 r., w Suwon. Niezwykle oryginalną architekturę obronną stworzyła feudalna Japonia. Trzeba tu od razu zaznaczyć, że niemal aż do XVI w. Kraj Wschodzącego Słońca właściwie nie znał budownictwa warownego. Przez całe stulecia krwawych niejednokrotnie dziejów wewnętrznych, nieustannych wojen między wielkimi rodami, dominowały walki w otwartym polu, przy czym każdego samuraja obowiązywał specyficzny kodeks honorowy, zabraniający podstępu, zdrady, wykorzystywania jakichkolwiek manewrów i środków niegodnych rycerza. Toż nawet w XIII w., gdy do brzegów wyspy Kiusiu przybiła flota chana Kubilaja z ogromną armią, japońscy wojownicy, stanąwszy w szeregu, nie przeszkodzili nieprzyjacielowi zejść na ląd i uformować się do ataku, po to tylko, by dotrzymać nakazów rycerskiego kodeksu. To umiłowanie honoru przypłaciliby wówczas niechybną klęską, gdyż przeciwnik był nieporównanie liczebniejszy, gdyby nie słynny "boski wiatr" - kamikadze - czyli po prostu straszliwa burza, która zmusiła wrogów do cofnięcia się na okręty, a następnie spowodowała rozbicie i zatopienie niemal całej floty chińsko-mon-golskiej. Być może właśnie owa tradycja walk honorowych, w otwartym polu, była przyczyną niebudowania obiektów fortyfikacyjnych. Pierwsze zamki, jeśli można użyć tego słowa, pojawiają się dopiero w późniejszych wiekach. Umocnienia te sprowadzały się Ryć. 176. Zamek w Osace (Japonia) po prostu do ziemnych wałów i rowów, otaczających piękne, lekkie pałace, zwykle drewniane. Rzeczywista architektura obronna pojawiła się w Japonii dopiero w drugiej połowie XVI w. i to głównie dzięki Europejczykom, a ściślej zapoznaniu się z przywiezioną przez nich bronią palną. Pierwszymi przybyszami europejskimi w Japonii byli Por-tugalczycy. Broń palna zrobiła na Japończykach duże wrażenie. Nieustanne krwawe wojny między wielkimi rodami stanowiły grunt, na którym nowa, bardzo groźna broń budziła niemałą pokusę. Toteż przyjęła się bardzo szybko. Nie tylko chętnie kupowano ją od Europejczyków, ale i sami Japończycy wkrótce nauczyli się ją wyrabiać. Użycie do walk muszkietów, a nawet dział, zmuszało do podjęcia budownictwa obronnego. Wtedy też, pod koniec XVI i w XVII w., za rządów słynnych siogunów Ody No-bunagi, Tojotami Hidejosi i Tokugawy 1'ejasu, powstało wiele zamków obronnych. Architektura tych zamków stanowi najbardziej chyba oryginalne zjawisko w dziejach powszechnej architektury obronnej. Niezwykły u artystów japońskich, od wieków, zmysł plastyczny Rys. 177. Zamek Białej Czapli (Himedzi) w Japonii i wyczucie piękna łączy się w nich z równie typową dla tego narodu umiejętnością podchwycenia i zaobserwowania tego, co praktyczne, niezbędne. Fortyfikacje pierwszych zamków nawiązują właściwie do renesansowego, bastionowego systemu fortyfikacji europejskich. Tak więc przed właściwą budowlę wysunięte są do przodu bastiony, oblicowane doskonale dopasowanymi kamiennymi blokami. Korpus zamkowy wznosi się na bardzo wysokim cokole murowanym. Mury, bramy ze zwodzonymi mostami, korytarze, tajemne przejścia, schodki tworzą niezwykle skomplikowany, podobny do labiryntu system, dzięki czemu nawet po przełamaniu pierwszych umocnień przeciwnik nigdy nie mógł zorientować się, w którą stronę ma się skierować. A tymczasem z setek strzelnic, okien osłoniętych spuszczonymi osłona-mi-daszkami sypał się nań grad pocisków. Na narożach murowanych bastionów wznoszą się wielopiętrowe wieże, na kształt 433 Przez cztery kontynenty typowych japońskich pałaców czy świątyń, z daszkami i okapami o zawiniętych ku górze narożnikach. Każde okno, każdy otwór tej wieży to zarazem strzelnica. Jeśli dodać, że łuk i miecz były dla każdego samuraja niemal przedmiotem kultu i że jednym i drugim każdy samuraj posługiwał się z niezrównaną sprawnością, łatwo wyobrazić sobie, jak trudno było taki zamek zdobyć. Bez użycia artylerii każdy skrawek murów trzeba było okupić morzem przelanej krwi. Surowość murów łączy się w zamkach japońskich jednocześnie z niezwykłym wdziękiem architektury wież obserwacyjno--obronnych i wspaniałością mieszczących się w obrębie umocnień pałaców. Do najpiękniejszych przykładów warownej architektury japońskiej należą zamki w Osace - zbudowany przez sioguna Tojotomi Hidejosi w roku 1583 (ryć. 176), wcześniejszy odeń zamek Ody Nobunagi w Azuchi oraz powstałe w czasach Tokugawy Fejasu zamki Nidzio (początek XVII w.) i Himedzi (Zamek Białej Czapli), z 1600 roku (ryć. 177). To tylko przykłady. Wiele zamków zostało poważnie zniszczonych przez bombardowania amerykańskie w czasie ostatniej wojny. Zostały jednak przez Japończyków w większości starannie odrestaurowane. Sokole gniazda Imperium Słońca O warownej architekturze pierwotnych mieszkańców kontynentu amerykańskiego wiadomo bardzo mało. Cała kultura Indian, na skutek wyniszczającej kolonizacji Europejczyków i okrucieństwa pierwszych konkwistadorów właściwie zaginęła. Dziś z trudem już jest rekonstruowana przez badaczy. Pierwsi żeglarze europejscy, Hiszpanie, zastali Amerykę bynajmniej nie dziką. Corteza powitały przepiękne budowle stolicy Azteków - Tenochtitlan (dziś na obszarze miasta Meksyk), Pizarra - monumentalne pałace i świątynie Inków peruwiańskich. Po kilkudziesięciu latach od podboju przez Hiszpanów budowle te legły w gruzach, z czasem pochłonęła je dżungla. Dziś ze zdumieniem odkrywa się zapomniane, porosłe bujną roślinnością ruiny wspaniałych piramid i tajemniczych, nie zawsze jasnych dla nas, jeśli idzie o przeznaczenie, budowli. 28 - Grody, zamki, fortece Przez cztery kontynenty 435 Ryć. 178. Twierdza Inków - Sacsahuaman (Sokole Gniazdo) w Peru Ryć. 179. Fragment murów obronnych twierdzy Inków - Sacsahuaman w Peru Z warownych obiektów Ameryki przedkolumbijskiej, pomijając już samo położenie obronne stolicy państwa Inków, Cusco, wybija się na pierwsze miejsce potężna górska twierdza Sacsahuaman (Sokole Gniazdo) w dzisiejszym Peru. Zajmowała ona wierzchołek wzgórza położonego na północny zachód od Cusco. Masywne mury obronne - z kolosalnych, obrobionych tylko na stykających się płaszczyznach, bloków kamiennych, kładzionych bez zaprawy - opinają wzgórze od strony najłatwiej dostępnej trzema pierścieniami o linii zygzakowatej, tworzącej liczne załamania i występy (ryć. 178, 179). Długość tych linii obronnych, wznoszących się na coraz wyższych "tarasach" wzgórza, wynosi około 3 km. Na przestrzeni tej mury tworzą około 40 występów. Legendy, przetrwałe do dziś w ustnych przekazach miejscowej ludności indiańskiej, mówią o dziejach budowy tej twierdzy, wznoszonej podobno w ciągu 15 lat, z udziałem 20 tysięcy niewolników. Głazy, o wymiarach dochodzących do 3 m szerokości i 6 m długości, transportowane były, przy użyciu lin, z odległości kilkudziesięciu kilometrów. Sacsahuaman tylko czasem powstania mieści się w ramach średniowiecza. Jeśli idzie o charakter budowli, analogie można by znaleźć jedynie w starożytnych warowniach, na przykład he-tyckich, budowanych z tzw. głazów cyklopicznych. Ta na pozór nie do zdobycia twierdza została jednak, mimo zaciekłej obrony Inków, zdobyta przez Hiszpanów. Wódz obrońców, jako ostatni z Inków, rzucił się podobno z murów w przepaść, nie chcąc oddać się w ręce zwycięzców. Pozostałości murów obronnych twierdzy Inków zachowały się też na skalnych tarasach nad miastem Ollantaytambo oraz na przeciwległym wzgórzu Pinculluna w rejonie Cusco. Warowny charakter miało ponadto miasto Inków Machu-Picchu (z XIII w.), którego mury i zabudowania pięły się kaskadami po zboczu wzgórza. Dziś i ono jest tylko malowniczą ruiną. Poslowie 437 POSŁOWIE T7 ończyła się era kamiennych •*- *• i ceglanych murów, strzelistych wież, zwodzonych mostów. Nie wszędzie nastąpiło to w jednym czasie. Z wyliczonych tu przykładów niektóre (zwłaszcza wschodnie) pochodzą nawet z XVII i XVIII w. Ale to już zagadnienie opóźnień w rozwoju społeczno-gospodarczym, powodujących także trwanie tradycyjnych form architektonicznych, trwanie przez całe stulecia tych samych sposobów walki i obrony. Próg nowych czasów, także w budownictwie obronnym, przekroczy Europa. Rozwój broni palnej, a ściślej artylerii, zadecyduje o nieprzydatności warowni dotychczasowego typu. Nowe rodzaje fortyfikacji, takich, które będą w stanie stawić czoła pociskom armatnim, narodzą się w koncepcjach uczonych inżynierów i architektów epoki renesansu, przede wszystkim architektów i urbanistów włoskich. Przejściową formą umocnień, od murów średniowiecznych do fortyfikacji nowożytnych, stał się, w wiekach XV i XVI, tzw. system bastejowy. Istotną cechą budowli obronnych tego systemu były znacznie wysunięte przed lico murów, pogrubione i obniżone wieże, zwane bastejami, ze strzelnicami artyleryjskimi umożliwiającymi ostrzał przedpola zarówno od czoła, jak i wzdłuż murów kurtynowych - z dział. Kolejnym etapem w rozwoju fortyfikacji, już nowożytnych, było wprowadzenie systemu bastionowego i rozwinięcie, w okre- się od schyłku XV po XIX stulecie, wielu coraz doskonalszych jego wariantów (m. in. systemy starowłoski, nowowłoski, holenderski, systemy Vaubana). Ten rodzaj fortyfikacji eliminował już całkowicie potrzebę budowy wysokich murów obronnych, sprowadzając się do otaczania określonego terenu (cytadeli, miasta), niskimi, lecz masywnymi wałami i rowami o narysie wielobocz-jiym i sytuowania na narożnikach wieloboku bastionów - wysuniętych na zewnątrz głównych dzieł obronnych, z licznymi stanowiskami artyleryjskimi w kazamatach i na górnych platformach. Szybki w kolejnych stuleciach rozwój broni palnej, zwiększenie się donośności pocisków i ich siły rażenia, prowadziło zarówno do zwiększania terenu fortyfikacyjnego, wydłużania linii obronnych, jak i do mnożenia się w obrębie obwarowań liczby dzieł obronnych, zróżnicowanych pod względem kształtu, usytuowania i funkcji. Walki XVIII i XIX w. przyniosły wykształcenie się systemów kleszczowego i poligonalnego, wreszcie twierdz fortowych i całych ich zespołów. W XX w., ściślej zaś po pierwszej wojnie światowej, powrócono jak gdyby do znanych w starożytności koncepcji fortyfikacji ciągłej, budując długie na setki kilometrów i głębokie na dziesiątki kilometrów pasy umocnień stałych czy, ściślej, zespołów i stref umocnień stałych. Z najciekawszych przykładów wymienić tu można słynne linie Maginota we Francji, Zygfryda w Niemczech czy Mannerheima w Finlandii. Nowożytne fortyfikacje, zupełnie odmienne od murów i zam ków starożytności oraz średniowiecza, przystosowane do innych form walki i rodzajów broni, stanowią jednak temat odrębny, wymagający osobnego, obszernego opracowania. Jeśli tutaj o nich wspomniano, to tylko dla podkreślenia, że dzieje budownictwa obronnego nie skończyły się na średniowieczu. Z epoką tą nato miast niewątpliwie skończył się, liczący kilka tysięcy lat, jedno rodny, w najogólniejszym rozumieniu, rozdział w historii budow nictwa obronnego. . . . • 439 Indeks Almansa, zamek 313 (ryć. 102) Almeria 25, 411 Alpy 12, 202, 233 Altenburg (w Hesji), gród obronny 229 Altenburg (w Turyngii), gród obronny 229 Altkonig, celtyckie oppidum 36 Amarapura, obwarowania 429 Amasci 224 Amer, bazylika obronna 234 Ameria 170 Ameryka 12, 23, 433, 435 Amissos 153, 154 Amoryci 51-54, 92 Ampudia, zamek 309 Amu-daria 158, 165 Amytis (l pół. VI w. p.n.e.) 68 Anagni 272 - katedra 272 - - kampanila 272 Ananuri, zamek 423 Anastazjusz I (430-518) 223 Anatoli Hissar zob. Konstantynopol Anatolia 15, 16, 19-22, 45, 98, 279 Anatolijska Wyżyna 16 Andaluzja 404 Andria, Castel del Monte 266 (ryć. 77), 267 (ryć. 78), 268 Angers, zamek 244, 245 (ryć. 65) Anglia 24, 25, 28, 251-253, 255-259, 280, 302, 303, 307, 350, 402 Anglicy 302, 415, 420 Anjang, obwarowania 123 Anna Boleyn (ok. 1507-1536) 253 ; Antiochia (syryjska) 162, 163, 280 :/ - obwarowania 163 - zdobycie przez krzyżowców 280 Antiochia (Merw, Mary) 164, 165 (ryć. 43), 204 - cytadela 164 - obwarowania 164, 419 Antoninus Pius (Titus Aurelius Ful-vius Boionius Arrius; 86-161) 193 - pfaJz Karolingów 231 - - kaplica 232 Alaca Huyiik 101 Alamania 219 Alarcon de las Altas Torres, warowny zespół miasta i zamku 261, 353 Alaryk (ok. 370-410) 218, 219 Alatri 170 Albacete 313 Alba Julia, twierdza 203 Albania 206 Albi, katedra obronna 301 (ryć. 92), 302 albigensi 302 Aleksander III Wielki (Macedoński; 356-323) 78, 86, 94, 111, 134, 136, 157-159, 162-164, 210 Aleksandria (egipska) 158, 160, 162 - biblioteka 162 - obwarowania miasta 163 - obwarowania nabrzeża i molo 163 Aleksandria Arachotum (Kandahar), obwarowania 163 Aleksandria Arion (Herat), obwarowania 163 Aleksandria Eschate, obwarowania 163, 164 Aleksandria nad Tygrysem, obwarowania 163 Aleksandria Opiane, obwarowania 163 Aleksandria Sogdiane, obwarowania 163 Aleksandria Troas, obwarowania 163 Aleksandrów, klasztor obronny 348 Aleksy I Komnenos (1048-1118) 279 Alencon, zamek 299 Aleppo zob. Haleb Alesia, celtyckie oppidum 35 Alfons I Zdobywca (1110-1185) 263 Alfons VI (1065-1109) 352 Algier 189 Ali ibn Abi Talib (ok. 600-6.61), 409 alkazar 411-, Ohio 23 Ojców, zamek 384 Oktawian August (Caius lulius Cae-sar Oktavianus Augustus; 63 p.n.e. - 14 n.e.) 86, 187, 189, 208 Olbia 137, 153-156 - obwarowania 155, 156 Oleśnica, zamek 376 Olimpia, igrzyska 137 Ollantaytambo, twierdza Inków 435 Olofsborg zob. Sayonlinna Olsztyn (koło Częstochowy), zamek 384, 386, 387 (ryć. 147) Olsztyn (warmiński), zamek 376 ;- Omajjadów dynastia 405, 411 ! onager 209 (ryć. 57), 210 Opinogóra 394 Oporów, zamek 395 oppidum celtyckie 35, 37-39 Opole, gród obronny na Ostrówku Odrzańskim 368 Orchomenos 87 Orom, wieża obronna 105 Ortygia 139 Oryieto (Urbs Yetus) 170, 268 - obwarowania 170 - Palazzo del Capitano 268 - plac San Pellegrino 270 Indeks - - wieże obronno-mieszkalne 270 osada obronna 6, 7, 14-16, 18-25, 28-30, 33, 34, 36, 37, 39, 44, 45, 97, 106, 333, 340, 363, 365, 366 - wczesnopiastowska 365, 366, 368 zob. też crannogi, nuraghe, palafity Osaka, zamek 431 (ryć. 176), 433 Osobowice koło Wrocławia, gród obronny 32 Ostia, obwarowania 186, 187 (ryć. 52) Ostrogoci 197, 219 ostrokół zob. palisada Ostróda, zamek krzyżacki 323 Ostrów Lednicki, palatium 370 Ostrów Rzępowski, gród obronny 32 Ostrzeszów, zamek 384, 387 Oświęcim, zamek 376 Otawa 32 Otmićska, gród obronny 32 Otmuchów, obwarowania 398 Otto I Wielki (912-973) 220, 273 Owernia 248 Oxford, zamek 254 Paczków 398, 399, 402 - kościół obronny 402 - obwarowania 398, 399 (ryć. 155) Padis, klasztor obronny 327, 328 (ryć. 112) Padwa 223, 317, 355 - obwarowania 355 - twierdza Rocca di Montagnana 355 Paflagonia 104 Pafnutiewski klasztor obronny koło Borowska 348 Paide, zamek 326 Pakistan 119 Paktolos 104 palafity (osady nawodne, palowe) 26-29 palatium 230, 235, 370 paleolit 11, 13, 122 Paleologowie 226, 416 461 Palestyna 15, 24, 31, 45, 91, 93, 95- 97, 114, 194, 278-280, 282, 284 palisada (częstokół, ostrokół) 9, 12, 14, 16, 18, 20, 22, 24, 26/28-30, 32, 36, 38, 40, 121, 142, 184, 190, 192, 207, 228-231, 242, 244, 251, 256, 282, 330, 334, 341, 342, 360, 365, 366, 373, 397 Palmyra 177, 178 (ryć. 49) - obóz rzymski 178 - : ' - obwarowania 178 ' ' Palmyreńczycy 178 Pałukowie 372 Panonia 167, 219 Pantelleria, obwarowania 200 Pantikapajon 137, 153-156 - obwarowania 154, 155 Papa, obwarowania 362 Papowo Biskupie, zamek krzyżacki 323 parapet 126, 176, 248, 254, 294, 297, 302, 308, 318, 321, 359 Parma, kampanila przy katedrze 272 Parr (Pahr, Bahr) Jakub (zm, 1575) 373 Parsęcko, obronna osada palowa 28 Partowie 160, 163, 164, 166, 179, 189, 195, 198, 203 Parys 86, 88, 89 Paryż 229, 299, 356 - Luwr 298, 299 (ryć. 90) - obwarowania 229, 356 Pasargade 114, 115 - cytadela 115 Paso di Corvo, osada obronna 25 ;' Pastuchów, wieża obronno-mieszkal-" na 372 Pataliputra 121 - obwarowania 121 - pałac królewski 121 Patna 121 Pauzaniasz (zm. ok. 470 p.n.e.) 82 • Pecs, obwarowania 362 Pekin 126, 428, 429 462 - Miasto Zakazane 428 - - obwarowania 428 - obwarowania 428, 429 (ryć. 175) Pelazgowie 80 Pełła 157 Peloponeski Związek 148 Peloponez 79, 80, 137, 147, 226 Pembroke, zamek 304 Peńafiel, zamek 312 (ryć. 100), 313 Pepin, zw. Małym (714/715-768) 231 Pepinsburg, gród obronny 230 Perejasławl 341 - gród obronny księcia 341 - obwarowania 341 Pergamon 159, 161, 162 - akropol 162 - - biblioteka 162 - - pałace 162 - - świątynia Ateny 162 - obwarowania 162 - ołtarz Zeusa (Pergamoński) 162 - teatr Pergamonu Królestwo 167 Persepolis 115, 116, 158 - obwarowania 115 (ryć. 31), 116 - pałace 116 Persja 105, 111, 134, 148, 158, 179 Persowie 78, 92, 112, 114, 121, 143, 144, 149, 161 Peru 434, 435 Perusia (Perugia) 170, 171 - obwarowania 170, 171 - - Łuk Augusta 171 (ryć. 45) Perykles (500-429) 31, 144, 148, 149 Pesaro 318, 355 - obwarowania 355 - zamek Rocca di Gradara 318, 355 Pestum zob. Posejdonia Petra 91 - cytadela 92 - obwarowania 91, 92 Petrarca Francesco (1304-1374) 314 Peu Rłchard, osada obronna 25 pfalz 230, 231 (ryć. 60), 235, 272, 274 Indeks Pfalzgrafenstein, zamek 320 Phenian, obwarowania 430 Piacenzaj Palazzo del Comune 269 Piastowie 366, 368, 375, 376, 383, 385, 391, 398 Pierrefonds, zamek 299 Pieskowa Skała, zamek 381 Piktowie 193 Pileccy 381 Pinculluna, twierdza Inków 435 Piran, obwarowania 362 Pireneje 295 Pirenejski (Iberyjski) Półwysep 23, 202, 219, 260, 261, 351, 405, 411, 423 Pireus 144, 148, 151, 152 - Długie Mury między Atenami a Pireusem 151 (ryć. 40), 152 - obwarowane molo 148, 152 - obwarowania miasta 151 (ryć. 40), 152 Pisano Andrea (ok. 1290 - ok. 1349) 314 Pistoia, obwarowania 355 Piwniczna 378 Piza 270, 279, 355 ' - Krzywa Wieża 270 - obwarowania 355 Pizarro Francisco (1478-1541) 433 Plantageneci 257 Pleśiyec, gród obronny 32 plessis 242 Płock, zamek 384, 387, 390 Poblet, klasztor obronny 262 Poćaple-Bfeznica nad Otawą, gród obronny 32 Poisson Pierre 300 Poitiers, bitwa 219 Pokrzywno, zamek krzyżacki 323 Polacy 322 Polan, zamek 309 Polesie 30 Polibiusz (ok. 200 - ok. 118) 11», 115, 212 Indeks Poliorketes Demetrios zob. Deme-trios Poliorketes polis (miasta-państwa) 11, 16, 22, 45-49, 80, 114, 129, 133, 135-137, 143, 145, 147, 152, 158-160, 167, 169, 171, 174 Polska 13, 28, 30, 32, 34, 240, 277, 322-324, 330, 363, 364, 366, 369- -372, 374, 378, 379, 383, 384, 389, 393-396, 398, 401, 402 pomorska kultura 35 Pomorze 28, 30, 376, 398 Pompeje, obwarowania 177 (ryć. 48) Pomposa, kampanila przy klasztorze 233 Pontefract, zamek 254 Pontu (Pontyjskie) Królestwo (Pont) 154, 160, 167 Pontyjczycy 154 Popiel 389 popielnicowych cmentarzysk kultura 29 Poprad 378 Porań, gród obronny 32 Porchow, zamek 342 -x Porto 262 Portugalczycy 262, 414-416, 431 Portugalia 202, 262-264, 313, 315, 354 Posejdonia (Pestum) 136, 138, 141 (ryć. 34), 144 - obwarowania 141 Postupim, gród obronny 32 Poznań 366, 367, 398 - gród obronny na Ostrowiu skim 366, 367 (ryć. 138) - obwarowania 398 Pozzuola (Puteola) 174 Praga 277, 336, 337 - Hradczany 277, 336 - - zamek 277, 336, 337 Prasłowianie 30 Prato, Palazzo Pretorio 269 Priam 20, 86, 88, 89, 172 463 Priene 161, 162 - akropol 161 - obwarowania 161 Prowansja 203, 219, 248, 295, 301 Prusacy 390, 393 Prusy 277, 322 przedpiersie 34, 57, 67, 76 Przemyśl, palatium 370 Przezmark, zamek krzyżacki 323 Pskowo-Pieczerski klasztor obronny 348 Psków, kreml 343, 344 (ryć. 123) Ptolemeusz I Soter (ok. 367 - ok. 282) 159 Ptolemeusze 162, 163 Punijczycy 140, 200 Puteola zob. Pozzuola Puy 248, 249, 279 - dom z machikułami i basztą 248, 249 - donżon 249 - katedra 248 - obronny kościół Saint-Michel d'Aiguilhe na górze Aiguilhe 249 Pyrgi, obwarowania 187 Pyrzyce, obwarowania 398 Quarnau zob. Ma'in Quedlinburg, gród obronny 273 • Querfurt, zamek 276 Raaba 220 Rabat, obwarowania 410, 411 Racibórz 376, 398 - obwarowania 398 - zamek 376 Radzyń Chełmiński, zamek krzyżacki 323 (ryć. 110), 324 Radżgir, obwarowania 120 Rakoczy Jerzy zob. Jerzy II Rakoczy Rakowice Małe, wieża obronno--mieszkalna 371 Rakyere, zamek 326 , Ramana, zamek 421 464 ; : Ramzes II (ok. 1198 - ok. 1166) '71 Rappottenstein, zamek 276 Ras Szamra zob. Ugarit - , Rawa Mazowiecka, zamek 384, 887j 390 (ryć. 150), 391 .:; ' Rawenna 223, 232, 233 , •' . ' ' Razdan 109 Recja 192, 219 reconąuista 260, 262, 263, 307, 314, 351, 352, 411 Regensburg (Castra Regina) 188, 361 - brama obronna 361 Remus 172 Ren 134, 188, 192, 202, 218, 273, 320 Republika Federalna Niemiec (RFN) 188, 319 Restormel, zamek 254, 255, 256 (ryć. 72) Rewel zob. Tallinn Riazań 341 - gród obronny księcia 341 - obwarowania 341 Richelieu Jean Armand du Plessis de (1585-1642) 356 Rimini, Rocca Malatestiana (zamek Malatestów) 318 Robert, architekt (XII w.) 264 Rocca di Montagnana, fort 317 Rochester, zamek 254 Rodan 356 Rodos 159, 163, 210 ,..,-• Rodos, miasto 210 - oblężenie przez Demetriosa PÓ-liorketesa 210, 211 - obwarowania 211 Rodyjczycy 211 Rogoźno, zamek krzyżacki 323 Roissel, zamek templariuszów 290 Rama Quadrata zob. Rzym (miasto) Romulus 172 Romulus Augustulus (2. pół. V w.) 133, 197, 219 rondel zob. barbakan Roskilde 334 Indeks Rosyjska Federacyjna Socjalistyczna Republika Radziecka (RFSRR) 39, 343, 344 Rotenburg, obwarowania 360 Rouen, zamek 252, 253, 279 Rouergue, zamek 295 Roumeli Hissar zob. Konstantynopol Royen, kościół obronny 248 Rożnów, zamek 381 Riidesheim, zamek 236 (ryć. 61), 237 Rudno, zamek Tenczyn 381 Rumunia 24, 202, 277 Rupar 118 Ruś 240, 277, 340-342, 345-348 rycerstwo 227, 234, 235, 251, 252, 273, 278-280, 284, 291, 334, 350, 371, 372, 376, 379-381, 383, 411 rycerze maltańscy zob. joannici rydwan bojowy 58, 65, 92, 95 Ryga 328, 329, 335, 361 - obwarowania 328, 361 - - Baszta Prochowa 361 - Zamek Białokamienny (Witten-stein) 328 - zamek Kawalerów Mieczowych 329 (ryć. 113), 335 - zamek Koknese 328 Ryszard I (2. pół. X w.) 302 Ryszard Lwie Serce (1157-1199) 248, 280 Rytro, zamek 378 Rzym 167, 169, 172, 173 (ryć. 46), 174-176, 179, 181, 183, 185, 187, 189, 191-193, 195-197, 219, 222, 223, 225, 232, 272 - akropol na Kapitelu 172 - Łuk Tytusa 135 - mauzoleum Hadriana 135 - Mury Aureliańskie 173, 176 - - Brama Apijska 176 - Mury Serwiańskie 173, 174, 175 (ryć. 47) - obwarowania Rzymu Kwadrato- Indeks wego (Roma Qua.dra.ta) na Pala-tynie 172 - obwarowania z czasów etruskich 172, 173, (ryć. 46) - Panteon 135 - Via Appia 176 Rzym (cesarstwo rzymskie, Imperium Romanorurn) 35, 38, 39, 78, 86, 93, 133, 134, 154, 157, 166-171, 174, 175, 177-181, 185, 187-189, 191-193, 195-199, 203, 217, 219, 220, 222, 421 Rzymianie 38, 86, 94, 134, 136, 141, 167-169, 172-174, 177-180, 182, 183, 186, 188-190, 195, 198-202, 204, 205, 208, 212, 220, rzymski okres 12, 28 , . - Saala 220 Saba 90, 91 Sabejskie Królestwo 91 Sacsahuaman (Sokole Gniazdo), twierdza Inków 434 (ryć. 178, 179), 435 . • . . Sadova, zamek 309 .:. Saena 170 Safeta 290 - zamek templariuszów 290 - - zdobycie przez Turków 290, 291 Saint-Malo 299, 357 - obwarowania 357 - zamek 299 Saint-Pons-de-Thomieres, obronny kościół klasztorny 249 Saksonia 230 Salamina, bitwa 143 ' Salmanassar I (zm. ok. 1235 p.n.e.) 56, 60 Salmanassar III (zm. ok. 824 p.n.e.) 54, 56, 98 Salomon (zm. ok. 930 p.n.e.) 91, 92, 96 Salona (Split) 195, 196 465 - obronna rezydencja Dioklecjana 195, 196 - - koszary 196 - - mauzoleum Dioklecjana 196 - - świątynia Zeusa 196 Saloniki 224 Salvatiera, zamek 262 Salzburg, zamek 276 Sam'al (Zincirli) 100 (ryć. 24), 101, 102 - cytadela 100, 102 - obwarowania 100-102 Samarkanda zob. Marakanda Samaria 93, 94, 96 •'* ' - mury obronne 96 - pałac - cytadela 96 samborze 34 Sammuramat (Semiramida; IX w. p.n.e.) 67 Samnici 198 Sana 91, 409 - obwarowania Starego Miasta 409 - zamek Ghumdan 91, 409 Sandomierz 384, 391, 398 - obwarowania 398 ' " - zamek 384, 391 'f' San Gimignano 269-272 - Palazzo del Podesta 269, 270 - - wieża obronna Rognosa 269, 270 - wieże mieszkalno-obronne 270, 271, 272 (ryć. 80) Sanherib (zm. ok. 681 p.n.e.) 59, 61, 63, 68 Sant Jago, fort 416 Santok, gród obronny 368 Saon, zamek krzyżowców 286 Saragossa 411 Bardowie 26-28 Sarduri I (2. pół. IX w. p.n.e.) 108 Sardynia 26-28, 105, 198-200 Sarema 326 Sargon I Wielki (2. pół. XXIV w. p.n.e.) 50, 53 30 - Grody, zamki, fortece 467 466 Indeks Indeks - gród obronny 32 - obwarowania 398 strzelniczy otwór (strzelnica) 28, 67, 76, 84, 161, 166, 174, 176, 189, 204, 233, 236-238, 240, 243, 245, 246, 251, 254, 266, 267, 270, 283, 284, 290, 295, 297, 306, 310, 318, 321, 323, 324, 326, 327, 329, 332, 336, 342, 346, 347, 350, 354, 359, 371, 391-393, 400, 410, 432, 433, 436 Stylichon (ok. 365-408) 219 ; Subejba, zamek krzyżowców 286 ', Sulcis, obwarowania - 200 Sulejów, obwarowania opactwa 402 Sulla (138-78) 187 Sumer 16, 50, 52 Sumerowie 46, 48, 52, 57, 62, 69 : sumeryj ski renesans 53 Su Nuraxi zob. Barumini Suśice 32 , .. ,::.;: Sutrium (Sutri), obwarowania 17fl: Suwon 430 • • , •. - obwarowania 430 : - twierdza 430 .; ,:., Suza 115, 116, 158 - cytadela 116 - obwarowania 115 (ryć. 31) . .;. Suzdal 341, 348 - gród obronny księcia 341 : .. - klasztor obronny 348 - obwarowania 341 Svakov pod Sobeslawiem, gród obronny 32 ' Syagriusz (2. pół. V w.) 219 Sybaris 138 Sycylia 29, 136-142, 144, 153, 198, 199, 201, 219, 268 Sydon 93, 94, 280, 284 - obwarowania 93 - zdobycie przez krzyżowców 280, 284 Syene, rzymskie castellum 194 Symoejs 86 Synopa (Sinope) 153, 154 . Sargon II (zm. 705 p.n.e.) 54, 59, 61, 104, 112, 113 Sargonidzi 62 Sarmaci 153 Sarmizegetuza, obwarowania 203 Sarońska Zatoka 152 ; Sarospatak, donżon 338 Sarzana 31Y, 355 - Fortezza di Sarzanello (Castello di Castruccio Castracani) 317, 318, 355 - obwarowania 355 Sasanidzi 179, 204 Savonlinna, zamek Olofsborg 336, 337 (ryć. 117) Schaffgotschowie 375 Schliemann Henrich (1822-1890) 89 Scypion Afrykański Młodszy (Pub- lius Cornelius Scipion Emilianus; 185-129) 38, 186, 200 Scytowie 30, 34, 61, 110, 153, 154, 157 Sebasteja 224 Seborg, zamek 334 Sedlo pod Susicami, gród obronny 32 Seeburg, zamek 276 Segesta, obwarowania 140, 141 Segestańczycy 140 Segovia, alkazar 413 (ryć. 164) Seine-Oise 244 Sekwana 248 Seldżucy (Turcy seldżuccy) 278-280 Seleucja 162, 163, 203, 204 - obwarowania 163 Seleucydzi 159, 164, 179, 180, 203- -205 Seleukeja 224 Seleukos I Nikator (Zwycięzca; 358-280) 159 Selinunt 137, 138, 140, 141, 144, 153 - akropol 140 - obwarowania 140, 141 semickie plemiona 50-52, 82 Solówki, obronny klasztor Soło- wiecki 348 ;>,, Somma 219 .; Sotomayor, zamek 309 Sparta 148, 152, 226 Spartakus (zm. 71 p.n.e.) 167 Spartanie 138 Spartokidowie 154 Split zob. Salona Spoleto 223 sprzęt oblężniczy (machiny oblęż-nicze) 30, 33, 57-59, 61, 65, 95, 135, 207-209 (ryć. 57), 210-212 - zob. też balista, onager, taran, wieża obłężnicza, żółw Spytek z Melsztyna (1398-1439) 381 Staffelberg, celtyckie oppidum 36 Stambuł zob. Konstantynopol Stankar Franciszek (1501-1574) 380 Stare Hradisko, celtyckie oppidum 36, 37 Starogard, obwarowania 398 Stary Izborsk, zamek 342, 343 (ryć. 122) Stary Sącz 378 Staufowie 275 Steinberg, zamek 320 Steinsburg, celtyckie oppidum 36 Steinviksholm, zamek 335 (ryć. 116) Stentinello, osada obronna 25 Stettinghausen, gród obronny 230 Stileburg, rzymskie castellum 194 Stollberg, obwarowania 360 stołp zob. donżon Stołpie, stołp 342 Strabon (ok. 63 p.n.e. - 21 n.e.) 162 Stradonice pod Berounem, celtyckie oppidum 36 Stradów koło Wiślicy, osada obronna 366, 368 Stralsund, obwarowania 360 stratae (drogi) 194, 223 - Strata Diocletiana 194 Strzegom 32, 398 Semiramida zob. Sammuramat Semna, forteca 74, 76 Septymiusz Sewer (146-211) 204 Serbia 416 Serwiusz Tulliusz (Seryius Tullius; VI w. p.n.e.) 174 Sesklo, osada obronna 22 Seul, obwarowania 430 Sewilla, obwarowania 411, 412 shell-keep 255-257 Siadu, obwarowania 124 Si-an 123 Siedlęcin, wieża mieszkalno-obron- na 371 Siedmiogrodzka Wyżyna 22 Siena, Palazzo Pubblico 317 Sierpuchowo, kreml 348 Siewierz, zamek 379 Sintra, zamek 314 Sippar, obwarowania 48 Siri, obwarowania 424 Sirkap, Sirsukh zob. Taksila Sis, zamek 286 Skamander 86 Skandellion, zamek 285 Skandynawia 335 Skirowie 197, 219 Skotniccy 382 skrzyniowa konstrukcja zob. izbiCO- wa konstrukcja Słowacja 24, 32, 277, 336 Słowianie 195, 219-221, 229, 364 Smoleń, zamek 381 ; Smoleńsk, kreml 347 (ryć. 127) ' Smoleńszczyzna 38 Sobeslay 32 Sobieszów, zamek Chojnik 373-375 (ryć. 140) Sobótka 32 Sogdiana 163 Soissons 219 Solari Piętro Antonio (zm. 1493) 345 Solawa 30 468 Indeks 469 Indeks Syrakuzy 136-141, 211, 212, 224, 268 - obwarowania 139, 141, 212 -r- zamek Maniące 268 - zdobycie przez Rzymian 212 Syr-daria 163, 164 Syria 53, 95, 98, 101-103, 158, 159, 163, 178-180, 280, 282, 283, 285, 287-289, 405, 406, 408, 409 Syros 23, 25 , Syryjska Pustynia 53 Szachdżehan (1592-1666) 426 Szafrańcowie 381 ;<.•)•:.•.; Szamasz 67 \ Szang 122, 123 Szantung 124 . Szczecin, gród obronny 368 •'••'•' Szeged, obwarowania 362 i- • Szensi 123, 126 ; • :• Szestno, zamek krzyżacki 323 ;,;. Szkoci 193 Szkocja 28, 38, 252, 259, 308 Szlezwik 220 , szpitalnicy zob. joannici ; i Sztokholm 335 - obwarowania 362 ; - - baszta "Trzy Korony" 335 Sztum, zamek krzyżacki 323 Szwajcaria 28, 29, 322 Szwecja 335, 362 Szwedzi 378, 384, 388-390, 392-394 Szydłów 384, 391, 399, 400 - obwarowania 399, 400 (ryć. 156) - zamek 384, 391, 399 Śląsk 32, 371, 372, 374, 384, 385, 398 - Dolny 372 Środkowy Wschód 112, 203 Śródziemne Morze 7, 15, 24-26, 30, 31, 38, 43, 50, 53, 54, 79, 90, 92, 133, 134, 138, 153, 154, 158, 159, 167, 169, 180, 201, 278, 287, 357 świątynie obronne 48, 49, 233, 241, 248, 249, 251, 262-264, 292, 301, 302, 353, 368, 402 Świdnica 372 Swidwin, obwarowania 398 Świecie, zamek krzyżacki 323 Świętokrzyskie Góry 379 Swinkowie 371 Świny, wieża obronno-mieszkalna 371 Tacyt (ok. 55 - ok. 120) 229 Tadżykistan 165 Tag 202, 314 Tajgetos 226 Taksila (Sirkap, Sirsukh) 121, 122 - obwarowania baktryjskie (Sirkap) 122 - obwarowania Kuszanów (Sirsukh) 122 - obwarowania perskie 121 Tallinn (Rewel) 326, 361 - obwarowania 361 - zamek w Górnym Mieście 326 Tamań zob. Hermonassa Tamański Półwysep 153 Tamerlan (Timur, Timur Lang; 1336-1405) 408, 423 Tanais 137, 156 - obwarowania 156 taran 19, 33, 57, 58, 62, 65, 207, 208, 370 Tarascon, zamek 295-297 (ryć. 88) Tarasp, zamek 276 Tarent 136, 138 Tarkwiniusz Pyszny (VI/V w.) 174 Tarkwiniusz Stary (VII/VI w.) 174 Tarn 356 Tarn-et-Garonne 356 Tarnów, obwarowania 398 Taron, zamek 285 Tarąuinii, obwarowania 170 Tatarzy 330, 340-343, 372, 397 Tbilisi 423 Teby (egipskie) 73, 76 - zob. też Medinet Habu Teby (greckie) 85, 158, 211 - zamek 85 Tejszebaini (na wzgórzu Karmir Tigranes II Wielki (95-56) 205 Tigranocerta, obwarowania 206 Tikulti-Ninurta I (zm. ok. 1207 p.n.e.) 54 Timgad (Thamugadi) 189 Timur zob. Tamerlan Tiritaka, obwarowania 154-156 Tiryns 82-85, 87, 142, 148 - zamek 82, 83 (ryć. 19), 84, 85, 87, 142, 148 - - Małe Propyleje 84, 85 - - mury obronne 83, 84 - - - bramy obronne 84 - - - kazamaty 84 - - Wielkie Propyleje 84 Tojotomi Hidejosi (ok. 1536-1598) 431, 433 Tokugawa 1'ejasu (1542-1616) 431, 433 Toledo 411-413 - obwarowania 412 - zamek 413 Tomar, obronny kościół zamkowy templariuszów 264 Toporczycy 381 Torcello, kampanila przy katedrze 233 Toron, zamek templariuszów 290 '.' Torosa, zamek templariuszów 290' Toruń 32, 34, 398 - obwarowania 398 .,.;:; :." Toskania 169, 223 Touraine 243 Tracja 112, 114, 143, 159 Trajan (Marcus Ulpius Traianus; ok. 53-117) 189, 192, 202-204 Trani, kampanila przy katedrze 272 Transylwania 277 Trapezunt 153, 154, 224 Trayanca, obronny kościół San Sal- vador 264 Trazymeńskie Jezioro 199 Trebia, bitwa 199 ''l Trelleborg, twierdza 334 • • •' Biur) 106, 108-110 - cytadela 108, 109 (ryć. 27) - - brama obronna 110 (ryć. 28) Tell Ahmar zob. Kar-Salmanassar Tell Brak, twierdza akadyjska 51 (ryć. 10), 52 Tell el-Farah, obwarowania 94 Tell el-Ful zob. Gibeah Tell el-Nasbeh, obwarowania 96 Tell Halaf 103 - obwarowania 103 - warowny zespół pałacowo-świą- tynny 103 (ryć. 26) Tell Hariri zob. Mari Tello zob. Lagasz Temistokles (ok. 525 - ok. 460) 143, 149 templariusze 264, 287, 290, 291 temy (thema) 224 Tenczyn zob. Rudno Tenochtitlan 433 Teodoryk Wielki (454-526) 197, 219, 220 Teodozja 137, 153 Teodozjusz I Wielki (347-395) 218 Teodozjusz II (401-450) 225, 226 Termez (Demetria), obwarowania 165 Termopile 225 Teruel 262, 353 T , " , - kościoły obronne 262, 353 - obwarowania 353 . , Tesalia 416 Tescou 356 Teszyk-kała, zamek 418 Tęczyńscy 381 Thamugadi zob. Timgad Thang-hoa, brama obronna 430 Tharros 200 ; - akropol 200 - obwarowania 200 Thun, zamek 276 Ticinus, bitwa 189 Tiglatpilesar III (zm. 727 p.n.e.) 54 471 Indeks Indeks 470 Trenczyn, zamek 338, 339 (ryć. 120) Trewir (Augusta Treverorum) 188 - obwarowania 188 • - - Porta Nigra 188 (ryć. 53) Trifelz 275 - zamek 275, 276 - - donżony Anebos i Scharfen- burg 275 Trimberg, zamek 319, 320 (ryć. 107) Tritonis Palus 192 Troada 16, 22, 79, 88 Troja (Ilion, na wzgórzu Hissarlik) 20-23, 31, 80, 85-89, 148 - miasto VI (XVI-XIV w.) 85, 87 - - mury obronne 87, 88 (ryć. 20) - - - bramy obronne 87, 148 - - pałac 87 - - świątynia 87 - miasto VII a (z ok. 1200 p.n.e.) 85, 87-89 - osada obronna II g 20, 21 (ryć. 3), 22, 23, 31, 85, 87 - wykopaliska 86, 87 Troki 330-333 - zamek na półwyspie 330, 331 - zamek na wyspie jeż. Galwe 330-333 (ryć. 115) Truęeęti, osada obronna 24 Trypolis 280, 284, 285 Trzebiatów, obwarowania 398 Tuglakabad (dziś Delhi) 424 - cytadela 424 - grobowiec Gijas-ad-Dina 424, 425 - obwarowania 424 Tulkaburg, rzymskie castellum 194 Tuluza 279, 302, 356 Tuła, kreml 347 Turajde, zamek 329 Turcja 15, 17, 18, 145, 146 Turcy 225, 226, 279, 280, 416, 417 - zob. też Seldżucy Turkmeńska SRR (Turkmenia) 164, 204, 419 Turku, zamek 336 Walia 258, 259, 305-307 Wałbrzych 373 wał obronny 5, 19, 23-25, 29-33, 36-38, 75, 123, 173, 174, 190-192, 202, 212, 228-231, 235, 241, 242, 244, 251, 256, 282, 330, 333, 334, 336, 341, 342, 360, 365-370, 373, 397, 431 - Antoninusa 193 - Hadriana 193 '•' '••' - Rzymski 192 - Trajana 192 • • Wan 106 ;'' Wan zob. Tuszpa •'" ' V " ' Warka zob. Uruk Warmia 30, 376, 377, 398 Warszawa 393, 398, 400, 401 - obwarowania 398, 400, 401 ' - - barbakan 401 Warta 338 Wartburg, zamek 274, 275 (ryć. 81) Wastselijna, zamek 327 Waszuganni 103 Watzenrode Łuka?z (1447-1512) 377 Wej 124 Weltenburg, celtyckie oppidum 36 Wełtawa 32, 37 Wenden zob. Kies Wenecja 279, 281, 314 ; .-•<;•. Werona 317, 318 ; ;. - Castelvecchio 317 (ryć. MS), *tf - most 318 •;••..• -»f. ••.,•.••; Wessex 251 ,' ;-,./ s,^ Westmalling, zamek 254.., ••••>•;:>'?!;';•''/ Westminster 251 , ,: ,_; .._•.>;- ; 5* Wezuwiusz 177 - , .',•..,.•.; '•// Węgierska Nizina 24 ' •'•>, Wągrowiec 372 .•-'. ',' Wągry 28, 220, 277, 322, 336, 340, 362, 384 ' Węgrzy 272, 273 Wielka Armenia 205, 206 Wielka Brytania 35 Turyn 318 Turyngia 229, 274 Tuszemla, osada obronna 38, 39 (ryć. 7) Tuszpa (Wan) 106, 108 - cytadela 108 - obwarowania 108 twierdza 5-7, 26, 34, 51, 52, 56, 58, 61, 73, 74, 81, 94, 96, 98, 104, 106, 111, 112, 115, 119, 122, 128, 129, 163, 183, 205, 206, 212, 278, 281, 282, 289-291, 317, 319, 324, 325, 333, 341, 347, 348, 352, 356, 359, 402, 416-420, 424, 429, 434, 435 Tyber 186 Tyberiadzkie Jezioro 284, 285 Tyberiusz (Tiberius Claudius Nero; 42 p.n.e - 37 n.e.) 178 Tybet 429 Tybetańczycy 126 Tygrys 12, 43-45, 47, 49, 51-53, 55-57, 59, 61-63, 65, 67, 69, 70, 78, 162, 163, 194, 203, 204, 405, 407 Tyr 93, 94, 97, 158, 280, 284, 285 - obwarowania 93 - zdobycie przez krzyżowców 280, 284 Tyrreńskie Morze 141 Udżarma, obwarowania 421 (ryć. 168) Ugarit (Ras Szamra) 15, 53 Uhajdir, zamek 406 (ryć. 159), 407 Uhajmir zob. Kisz :, Ukraińska SRR (Ukraina) 23, 24 . • Umma (Dżocha), obwarowania 48, 50 Uniejów, zamek 380 Ur (al-Mukajjar) 44, 46-48, 52 - obwarowania 44, 48 Urartu 54, 105-109, 111 Urartyjczycy 106 Urban II (Odo de Chatllłon; zm. 1099) 279 Urbs Vetus zob. Orvieto Ursino, zamek 268 > Uruk (Warka) 44, 46, 48, 203 - obwarowania 44, 48 - pałac królewski 48 - - - obwarowania 48 Utyka, obwarowania 200 Uzbecka SRR (Uzbekistan) 166, 419 Valence (lulia Valentia), obwarowania 356 Valencia Don Juan, zamek 309 Valladolid 310, 313 Vauban Sebastien le Prestre de (1633-1707) 437 Velky Blanik, gród obronny 32 Venec pod Lcoyicami, gród obronny 32 Vik, donżon 336 Villanova de San Pedro, osada obronna 25 Villehardouin Guillaume de (l pół. XIII w.) 226 Vincennes, zamek 296-298 (ryć. 89) Vindobona (Wiedeń) 188 Viollet-le-Duc Eugene Emmanuel (1814-1879) 289, 359 Visby 335, 362 - obwarowania 362 (ryć. 137) - - Baszta Prochowa 335 Volterra (Volaterrae) 170, 171, 269 - obwarowania 170, 171 - Palazzo dei Priori 269 Volturno 220 Vordingborg, zamek 334 Vufflens, zamek 276, 321 (ryć. 108) Wadi en-Natuf 14 Wag 32 Wagarszapat (Eczmiadzyn), obwarowania 206 Walencja 353, 355, 411 - obwarowania 353 - - brama Serrandos 354, 355 (ryć. 131) 473 472 Indeks Indeks Zenobia (III w.) 178 Ziemia Święta 278, 282, 285, 291 Ziębice, obwarowania 398 ziggurat 62, 63 Zimbabwe, Akropol 414 Zincirli zob. Sam'al Złotoryja, obwarowania 398 Złoty Róg 225 Związek Socjalistycznych Republik Radzieckich (ZSRR) 322 Zvikov nad Wełtawą 32, 277, 337 - gród obronny 32 - zamek 277, 337 Zwienigorod, klasztor obronny 348 Zygfryda linia 437 żelaza epoka 12, 13, 24, 26, 30 Żmudź 330 Żnin 32 żółw 57, 58, 65, 207, 212 żółw do zasypywania rowów 208, 209 (ryć. 57) żółw-taran 208, 209 (ryć. 57) Żydzi 63 Zagros 51, 52, 61 Zakaukazie 105, 106, 114, 160, 204, 206 zakony rycerskie 274, 277, 287, 325 - zob. też jaonnici, Kawalerów Mieczowych Zakon,. Krzyżacy, templariusze zamek 5-7, 44, 80-85, 87, 104, 137, 142, 191, 197, 221, 227, 228, 230, 234-248, 250-255, 257, 258, 260- 264, 266, 268, 273-277, 281-283, 285-300, 302-309, 311-313, 318- 324, 326, 328-338, 340, 342, 343, 349, 350, 353, 355, 363, 370, 372- 399, 402, 409, 411, 412, 415, 417, 420, 421, 423, 426, 430-433 Zarajsk, kreml 348 Zatoka Perska 44, 54, 62, 114 Zavist pod Zbraslaviem, celtyckie oppidum 36, 37 Zawisza Czarny z Garbowa (zm. 1428) 384 Zbraslav 36, 37 Zelandia 334 Wielka Grecja 137, 138, 141, 142, 169, 207 Wielka Kyz-kała, zamek 419 Wielkich Mogołów dynastia 423, 425 Wielkie Księstwo Litewskie 343 - zob. też Litwa Wielki Mur Chiński 74, 117, 122, 125-127 (ryć. 32, 33), 128, 190, 472 Wielki Ząb 56 . Wielkopolanie 387 Wielkopolska 30 Wieluń 384 Wieża Babel zob. Babilon wieża oblężnicza (hulajgród) 207, 208, 210-212, 370 wieża obronna 5, 15, 27, 34, 44, 48, 61, 65, 66, 78, 123, 138, 176, 191, 197, 215, 218, 222, 224, 228, 230, 234, 236-240, 242-244, 248, 251-254, 256, 260, 262, 266, 268-270, 274, 276, 278, 280, 282-284, 286, 288, 290, 292, 294, 296, 300, 302, 304, 309, 310, 313-318, 320, 322, 324, 326, 328, 330, 332, 334, 336-338, 340, 342, 348, 350, 354, 356, 360, 363, 366, 368, 370-372, 373, 375-378, 381, 384, 385, 387, 388, 390-393, 398, 399, 402, 404, 406, 408, 410, 412, 414, 417, 418, 420, 428, 430, 432, 436 - bramna 34, 37, 52, 61, 78, 176, 200, 337, 398-100 - zob. też donżon, nuraghe Wikingowie 333, 334 Wildenburg, zamek 276 Wilhelm Zdobywca (zm. 1087) 247, 248, 251-253, 258 Wilno 330-332 - Zamek Dolny 330 - Zamek Górny na Górze Gedymi-na 330-332 - - baszta 331 (ryć. 114) - Zamek Krzywy 330 Wimpfen, zamek 274 Windmill-Hill, osada obronna 25 Windsor, zamek 254, 257, 307 Wirtembergia 29 Wisła 390 Wiślica 366 Witold Kiejstutowicz (ok. 1352-1430) 332 Witruwiusz (I w. p.n.e.) 58, 208, 404 Wittenstein zob. Ryga Wittnauer Horn, osada obronna 29 Wizygoci 218, 219, 358 Wleń, zamek 373, 374 Władysław Łokietek (1260-1333) 380, 383 Włochy (Italia) 24-26, 35, 133, 136- 138, 142, 144, 167-169, 171, 172, 176, 177, 182, 187, 191, 192, 197, 199, 218-221, 223, 232, 264-269, 271, 272, 314, 317, 319, 345, 348, 354, 402 Włodzimierz nad Klaźmą, Złote Wrota 341 Włosi 320, 345 Włostowo-Lossow, gród obronny 32 Wolin, gród obronny 368 Wołga 38 Wołogda, klasztor obronny 348 Wołokołamsk 341, 348 - klasztor obronny 348 . . . . - obwarowania 341 Wołyń 30 Wrocław 32, 367, 385, 398 - gród obronny 363 - obwarowania 398 Wybrzeże Lewantyńskie 14 - zob. też Lewant Wyspy Brytyjskie 38 Wyszehrad 277, 340 - zamek 277, 340 - - Baszta Salomona 277 Zagorsk, klasztor obronny 348 Zagórze Śląskie, zamek Grodno 373, 374 475 Bibliografia BIBLIOGRAFIA Andersen W., Castles of Europę from Charlemagne to the Renais-sance, London 1970 Armitage E. S., The Early Norman Castles o} the British Isles, London 1912 B a y e t M., Les Chdteaux de France, Paris 1954 Bochenek R., Od muru chińskiego do linii Maginota. 50 wieków historii fortyfikacji, Warszawa 1964 Bogdanowski J., Dawna linia obronna Jury Krakowsko-Częstochow- skiej. W: "Ochrona Zabytków" 1964, nr 4 Bóg u się wieź W. A., Wlijanije ogniestrielnogo orużyja na russkije ka-rniennyje ukrieplenija XIV-XV wieków, "Wiestnik wojenno-inżenier-noj akadiemii", Leningrad 1924 Champdor A., L'Alhambra de Grenadę, Paris 1952 Czołowski A., Dawne zamki i twierdze na Rusi Halickiej, "Teka Konserwatorska", Lwów 1892 Deschamps P., Les Chdteaux des croies en Terre-Sainte. Le Krak de Chevaliers, t. l-2, Paris 1934-1939 Ebhardt B., Deutsche Burgen, t. 1-2 (+ suplement), Berlin 1899-1908 E b h a r d t B., Die Burgen Italiens, t. 1-6, Berlin 1909-1927 E n a u d F., Chdteaux forts en France, Paris 1958 Encyklopedia Wojskowa, pod red. O. Laskowskiego, t. 1-7, Warszawa 1931-1939 E n l a r t C., Les monuments des Croises dans le royaume de Jerusalem, Paris 1925-1928 F a l k o w s k i N. I., Moskwa w istorii tiechniki, Moskwa 1950 F e d d e n R., Crusaders' Castles, London 1950 F i a l o v a H., F i a l a A., Hrady na Slovensku, Martin 1966 Filip J., Pradzieje Czechosłowacji (przekład J. Kostrzewsklego), Poznań 1951 F i n c h J. K., The History of Engineering, New York 1960 Fino J. F., Fortresses de la France medievale, Paris 1967 : G a n a y E. de, Ch&teaux royaux de France, Paris 1956 . Gebelin F., Le ch&teaux de France, Paris 1962 G e b e l i n F., Les chdteaux de la Loire, Paris 1957 •;•••,'•., Guerąuin B., Zamki śląskie, Warszawa 1957 Guerąuin B., Zamki w Polsce, Warszawa 1974 H e n s e l W., Budownictwo obronne za czasów pierwszych Piastów. W: Początki państwa polskiego, t. l, Poznań 1962 H e r v a l R., Chateaux de Normandie, Rouen 1958 History of Technology, Oksford 1956 11 i n M. A., Monastyri Moskowskoj Rusi XVI wieka kak oboronitielnyje soorużenija, "Istoriczeskij żurnał", 1944, nr 7-8 J a r r y P., Abbayes et chdteaux de l'Ile de France, 1947 J e g o r o w J., Gradostroitielstwo Biełorusii, Moskwa 1954 J u r a s z T., Zamki i ich tajemnice, Warszawa 1972 Kostoczkin W. W., Kriepostnoje zodczestwo driewniej Rusi, Moskwa 1969 Kostoczkin W. W., Obronitielnyje sistiemy russkich kriepostiej XIV - naczala XVI wieków, "Sowietskaja archieołogija", 1957, nr l Kostoczkin W. W., Russkoje obronnoje zodczestwo końca XIII - naczala XVI wieków, Moskwa 1962 Kostrzewski J., Prasłowiańszczyzna. Zarys dziejów i kultury Praslo- wian, Poznań 1946 K r ó l A., Zarys budownictwa obronnego i wojskowego w dawnej Polsce. W: Budownictwo wojskowe 1918-1935, Warszawa 1939 Lamperezy Romea V., Arąuitectura dvii espańola des los siglos I-XVIII, t. 1-2, 1922 Langerówna H., System obronny doliny Dunajca w XIV w., Kraków 1929 L a n n i o n P., Chdteaux de la Loire, Paryż 1961 La YarendeJ. de, Chdteaux de Normandie, Rouen 1947 Lawrens A. W., Trade Castles and Forts of West Africa, Stanford 1964 L e v r o n J., Le Chdteaux fort et la vie au Moyen Agę, Paris 1963 Lilliu G., La cimlta dei Sardi dal neolitico all'eta dei nuraghi, To- rino 1963 Ławr o w W. A., Monastyri i krieposti XVI-XVII wieków - forposty Moskowskowo gosudarstwa, "Russkaja architiektura", 1940 Miśkiewicz B., Rozwój stałych punktów oporu w Polsce do polowy XV wieku, Poznań 1964 Monmarche G., Tours et chdteaux de Touraine, Paris 1937 M o n m a r c h e G., H o u l e t G., les Chdteaux de la Loire, Paris 1949 Montidella Corte A., I Castelli di Gondar, Roma 1938 M r u s e k H. J., Burgen in Europa, Leipzig 1973 M r u s e k H. J., Thiiringische und sachsische Burgen, Leipzig 1965 476 Bibliografia M u 11 e r-W i e n e r W., Burgen der Kreuzritter im Heiligen Land, auf Zypern und in der Agais, Mtinchen-Berlin 1966 Nadolski A., Sulikowska W., Budownictwo obronne Polski wczes-nofeudalnej w świetle źródeł pisanych. W: "Zeszyty Naukowe Uniwersytetu Łódzkiego", Seria I, z. 7, Łódź 1957 Oman Ch., Castles, New York 1926 . . •• ' Oman Ch., The Art of War in the Middle Ages, 1953 ,,;•'., . '. O r i t z E. I., Espana, Castillos y alcazares, Madryt 1960 Perogalli C., Castelli delia pianura lombarda, Milano 1960 P i p e r O., Burgenkunde, Miinchen 1912 P i p e r O., ósterreichische Burgen, Wien 1902 Poiła B., V i n d i s J., Vychodoslowenske hrady a kastiele, Koszyce 1966 Probst E., Schweizer Burgen und Schlosser, Zurych 1962 Prusiewicz A., Zamki i fortece na Wołyniu, Łuck 1922 R a i n P., Les Chroniąues des Cha.teo.ux de la Loire, 1952 Rappoport P. A., Driewnije russkije krieposti, Moskwa 1965 R a z i n E., Historia sztuki wojennej, Warszawa 1960 R i 11 e r R., Chateaux, donjons et places fortes, Paris 1953 R o k y t a H., H i l m e r a J., Burgen und Schlosser in den bohemischen Landem, Prana 1965 S o r d o E., Espagne Mauresąue: Cordove, Seville, Grenadę, Paris 1963 S z p i e r k W., Istorija fortifikacyi, Moskwa 1957 Thompson A. H., Military Architecture in England during the Middle Ages, London 1942 T i 11 m a n n C., Lexikon der deutschen Burgen und Schlosser, t. l-4, Stuttgart 1958-1961 T o s y S., A History o} Fortification from 3000 B. C. to A. D. 1700, Melbourne-London-Toronto 1965 T o y S., The Castles of Great Britain, wyd. 2, London 1954 T,oy S., The Strongholds of India, 1957 .. . Tuulse A., Die Burgen in Estland und Lettaland, Dorpat 1942 Washburn O. D., Castles in Spain, Meksyk 1957 Weismuller A. A., Castles from the heart of Spain, London 1967 W i d a w s k i J., Miejskie mury obronne w państwie polskim do początku XV wieku, Warszawa 1973 W i r t h Z., B e n d a J., Statui hrady a zamky, Praha 1955 Woronin N. N., Kriepostnyje soorużenija. W: Istorija kultury driewniej Rusi, t. l, Moskwa 1948 Wsieobszczaja istorija architiektury, t. 1-10, Moskwa 1966-1973 (w druku jeszcze dwa ostatnie tomy) Zarys dziejów wojskowości polskiej do roku 1864. Praca zbiorowa pod red. J. Sikorskiego, Warszawa 1965 SPIS łU/ST&ACJt ' •'•' "• ' • •••-.-- - • • gtr 1. Hacilar (Turcja). Osada obronna. 2 pół. VI tysiąclecia p.n.e. . '. 17 2. Mersin (Turcja). Osada obronna. Koniec VI tysiąclecia p.n.e. . 18 3. Troja lig. Osada obronna. 2 pół. III tysiąclecia p.n.e. . . .21 4. Barumini (Sardynia). Nuraghe - budowla obronna Sardów na wzgórzu Su Nuraxi. Koniec XII w. p.n.e. ....... 27 5. Biskupin. Gród prasłowiański. Ok. 550 p.n.e. Rekonstrukcja . 33 6. Manching (RFN). Konstrukcja wału celtyckiej osady warownej. Ostatnie stulecie p.n.e. ........... 36 7. Tuszemla (RFSRR). Osada obronna. II w. p.n.e. Rekonstrukcja 39 8. Bereźniaki (RFSRR). Osada obronna. III-V w. Rekonstrukcja 39 8. Chafadżi (Irak). Świątynia warowna. III tysiąclecie p.n.e. Rekonstrukcja ............... 49 10. Tell Brak (Irak). Twierdza akadyjska. XXIII w. p.n.e. Plan . 51 11. Dur-Szarrukin (Irak). Plan miasta. Koniec VIII w. p.n.e. . . 59 12. Dur-Szarrukin (Irak). Cytadela. Koniec VIII w. p.n.e. Rekonstrukcja ................ 60 13. Babilon. Plan miasta i jego murów obronnych. VII-VI w. 64 14. Babilon. Mury obronne z Bramą Isztar. VII-VI w. Rekonstrukcja ................ 56 15. Babilon. Mury obronne od strony Eufratu. VII-VI w. Rekonstrukcja ................ 88 16. Buhen (Egipt). Forteca. Pocz. II tysiąclecia p.n.e. Fragment murów obronnych z bramą. Rekonstrukcja ....... 75 17. Medinet Habu (Egipt). Plan warownego zespołu pałacowo-świą- tynnego. XII w. p.n.e. ............ 11 18. Mykeny (Grecja). Plan zamku. XIV-XIII w. .... - 81 19. Tiryns (Grecja). Zamek. XIV-XIII w. Rekonstrukcja ... 33 20. Troja. Ruiny murów obronnych. XVI-XIV w. ..... 38 Spis ilustracji 49. 50. 51. 52. 53. 54. 55. 56. 57. 58. 59. 60. 61. 62. 63. 64. 65. 66. 67. 70. 71. 72. 73. 74. 75. 76. 77. 78. 79. 80. 478 " Spis ilustracji 21. Megiddo. Brama warowna. Pocz. II tysiąclecia p.n.e. Rekonstrukcja ................ 93 22. Megiddo. Obwarowania z pocz. I tysiąclecia p.n.e. Rekonstrukcja ................ 95 23. Hattusas (Turcja). Plan cytadeli. II tysiąclecie p.n.e. . . . 99 24. SanYal (Syria). Plan miasta. XII-VIII w. ...... 100 25. Karkemisz (Syria). Plan miasta i cytadeli. XX-VIII w. . . 101 26. Tell Halaf (Syria). Pałac-świątynia. XI-IX w. Fragment. Rekonstrukcja ............... 103 27. Tejszebaini (Armeńska SRR). Cytadela. VIII w. p.n.e. Rekonstrukcja . . .............. 109 28. Tejszebaini (Armeńska SRR). Brama warowna cytadeli. VII w. p.n.e. Rekonstrukcja ............ 110 29. Aragac (Armeńska SRR). Cytadela. VII w. p.n.e. Plan . . . 111 30. Aragac (Armeńska SRR). Cytadela. VII w. p.n.e. Rekonstrukcja 111 31. Fortyfikacje perskie: a) schemat umocnień Persepolis (Iran), 520-460; b) wygląd umocnień Suzy (Iran). 550-349. Przekrój 115 32-33. Wielki Mur Chiński. IV w. p.n.e. - XVI w. n.e. Fragment 127 34. Posejdonia (Włochy). Schematyczny plan miasta i umocnień. VI-II w. . ............... 141 35. Milet (Turcja). Plan miasta i umocnień. Od 479 p.n.e. . . . 145 36. Knidos (Turcja). Plan miasta i akropolu, l ćwierć V w. p.n.e. . i43 37. Obwarowania miast greckich: a) Brama Arkadyjska w Messe-nie, V-IV w., plan; b) schemat murów miejskich Mantinei. V-IV w. Plan .............. 147 38. Ateny. Mury obronne Akropolu. 2 pół. V w. p.n.e. .... 150 39. Ateny. Akropol. Rekonstrukcja wyglądu wzgórza z fortyfikacjami, l pół. V w. p.n.e. ............ 151 40. Ateny i Pireus. Schematyczny plan fortyfikacji miast i Długich Murów. 457-445 ............. 151 41. Chersonez (Krym). Fragment murów fortecznych. III w. p.n.e. - pierwsze stulecia n.e. ............ 155 42. Warownia-magazyn koło Eupatorii na Krymie. IV-II w. Plan 157 43. Obwarowania miast środkowoazjatyckich: a) plan miasta i obwarowań Antiochii nad rzeką Margus (IV-III w.); b) plan cytadeli w Nisie (II w. p.n.e.) ........... 165 44. Dżanbas-kała (Uzbecka SRR). Miasto i mury obronne. IV w. p.n.e. - I w. n.e. Rekonstrukcja ......... 166 45. Perugia (Włochy). Łuk Augusta - fragment etruskich murów obronnych z bramą. II w. p.n.e. ......... 171 46. Rzym starożytny. Plan miasta i fortyfikacji ..... 173 47. Rzym. Fragment Murów Serwiańskich. 378-352 . . . . 175 48. Pompeje (Włochy). Plan miasta i murów obronnych na przełomie er ................ 177 479 Palmyra (Syria). Plan miasta i fortyfikacji. I w. p.n.e. - III w. n.e. ................ ]78 Dura-Buropos (Syria). Plan miasta i fortyfikacji. Pocz. III w. p.n.e. - III w. n.e. ............. 179 Plan obozu rzymskiego ........... 185 Ostia (Włochy). Plan miasta i murów obronnych. 340-335 . 187 Trewir (RFN). Porta Nigra - brama w murach obronnych miasta. Koniec III w. ............ 188 Mogoriello (Włochy). Castellum rzymskie. Plan ..... 191 Dumali (Turkmeńska SRR). Twierdza partyjska. I w. p.n.e. Rekonstrukcja . . ............ 205 Czilburdż (Turkmeńska SRR). Twierdza partyjska. II-I w. Rekonstrukcja . . ............ 205 Sprzęt oblężniczy: a) żółw-taran, b) żółw do zasypywania rowów, c) katapulta, d) onager. Rekonstrukcja ..... 209 Konstantynopol. Schematyczny plan fortyfikacji miasta. IV-V w. ............... Konstantynopol. Fragment murów obronnych z czasów Teodoz-jusza II. Przed pół. V w. ........... Typ karolińskiej rezydencji warownej. Rekonstrukcja Rudesheim (RFN). Zamek z okresu romańskiego ..... Elementy umocnień średniowiecznego zamku: a) drewniane hur-dycje, b) krenelaż z machikułami ........ Bonaguil (Francja). Zamek. Rysunek aksonometryczny Loches (Francja). Zamek. Koniec XI w. ....... Angers (Francja). Zamek. XI-XII w. ....... Gandawa (Belgia). Twierdza Gravensteen. 1176-1180 Caen (Francja). Zamek Wilhelma Zdobywcy. XI w. ... Gaillard (Francja). Zamek. 1197 ......... Les Saintes-Maries-de-la-Mer (Francja). Kościół obronny. 4 ćwierć XII w. .............. 225 226 231 236 233 239 242 245 246 247 249 250 Hedingham (Anglia). Zamek. 2 pół. XII w. ...... 255 Restormel (Anglia). Zamek (shell-keep). XII w. ..... 255 Restormel (Anglia). Shell-keep. XII w. Plan ..... 256 Conisborough (Anglia). Donżon zamku Plantagenetów. 1185-1190 257 Bamburgh Castle (Anglia). Zamek. XII w. ...... 259 Leiria (Portugalia). Zamek. 1138-1148. Rekonstrukcja ... 263 Bari. (Włochy). Zamek. XIII w. Fragment od strony dziedzińca . 265 Andria (Włochy). Castel del Monte. 1240-1250. Plan . . . 266 Andria (Włochy). Castel del Monte. 1240-1250 ..... 267 Bolonia (Włochy). Wieże mieszkalno-obronne Garisenda i Asi-nelli. 1109-1119 .............. 271 San Gimignano (Włochy). Wieże mieszkalno-obronne. XIII- XIV w. ................ 272 481 Spis ilustracji Spis ilustracji 480 275 287 288 288 289 294 296 297 298 299 300 301 303 305 306 307 308 310 311 312 312 315 316 317 319 320 321 322 323 327 328 329 331 333 335 81. Wartburg (NRD). Zamek. XI-XIII w. . . . . . . 82. Margat (Syria). Zamek joannitów. XII-XIII w. .... 83. Krak des Cheyaliers (zamek joannitów; Syria). XII-XIII w. . 84. Krak des Cheyaliers (zamek joannitów; Syria). XII-XIII w. Fragment murów ............. 85. Krak des Cheyaliers (zamek joannitów; Syria). XII-XIII w. Plan ................. 86. Coucy (Francja). Zamek. 1225-1240, XIV w. Plan .... 87. Foix (Francja). Zamek. XII, XIV i XV w. ...... 88. Tarascon (Francja). Zamek. XIV - poi. XV w. . . . . . 89. Vincennes (Francja). Zamek. 1360 ......... 90. Paryż. Luwr. XIII-XIV w. Rekonstrukcja ...... 91. Awinion (Francja). Zamek papieski. 1334-1352 ..... 92. Albi (Francja). Katedra obronna. 1282-1390 ...... 93. Mont Saint-Michel (Francja). Warowne opactwo benedyktynów. XI-XV w. ............... 94. Plany zamków angielskich i walijskich z XIII-XIV w.: a) Har-lech (1283-1290), b) Caerlayerock (koniec XIII w.), c) Beaumaris (1295-1320), d) Bodenham (1398-1390) ....... 95. Conway (Walia). Zamek. (1283-1289) ........ 96. Caernarvon (Walia). Zamek. 1283-1327 ....... 97. Eilean Donan Castle (Szkocja). Zamek. XIII-XIV w. ... 98. Medina del Campo (Hiszpania). Zamek. Po 1440 ..... 99. Castillo de Coca (Hiszpania). Zamek. Koniec XV w. .... 100. Peńafiel (Hiszpania). Zamek. XIV-XV w. ...... 101. Fuensaldańa (Hiszpania). Zamek. Pół. XV w. ..... 102. Almansa (Hiszpania). Zamek. XIV-XV w. ...... 103. Beja (Portugalia). Donżon. XV w. ......... 104. Florencja. Palazzo Vecchio. 1298-1314 ....... 105. Werona (Włochy). Castelyecchio. 1354 ....... 106. Koblencja (RFN). Zamek. XIV-XV w. Plan ..... 107. Trimberg (RFN). Zamek. XII-XIII w. Plan ..... 108. Vufflens (Szwajcaria). Zamek. XV w. ....... 109. Chillon (Szwajcaria). Zamek. XII-XVI w. ...... 110. Radzyń Chełmiński. Zamek krzyżacki. XIII/XIV w. Fot. M. Kor-necki ................. 111. Kingisepp (ESRR). Zamek biskupi. XIV w. ..... 112. Padis (ESRR). Warowny klasztor. XIV-XV w. .... 113. Ryga (ŁSRR). Zamek zakonu Kawalerów Mieczowych. 1515. Elewacja . . ............. 114. Wilno (LSRR). Baszta zamkowa na Górze Gedymina. Po 1419 115. Troki (LSRR). Zamek na wyspie jeziora Galwe. XIII-XV w. Rekonstrukcja .............. 116. Steinyiksholm (Norwegia). Zamek. 1525-1535. Plan . . . 117. Sayonlinna (Finlandia). Zamek Olofsborg. Po 1477 .... 337 118. Karlśtejn (Czechosłowacja). Zamek Karola IV. 1348-1365 . . 333 119. Kośt (Czechosłowacja). Zamek. XIV-XV w. ...... 339 120. Trenczyn (Czechosłowacja). Zamek. XIII-XV w. .... 339 121. Gyósgyor (Węgry). Zamek. XIV w. Rekonstrukcja .... 340 122. Stary Izborsk (RFSRR). Zamek. XIV-XV w. ..... 343 123. Psków (RFSRR). Kreml. Ok. 1400 - ok. 1500 ..... 344 124. Moskwa. Kreml. Mury obronne z Basztą Spasską na pierwszym planie. 1485-1495 ............. 344 125. Moskwa. Kreml. 1485-1495. Plan murów obronnych i zespołu pałacowo-cerkiewnego . ........... 345 126. Niżny Nowgorod (Górki; RFSRR). Kreml. 1500-1512 ... 346 127. Smoleńsk (RFSRR). Kreml. 1595-1602. Fragment murów obron nych . . .............. 347 128. Avila (Hiszpania). Mury obronne miasta. Koniec XI w. ... 352 129. Avila (Hiszpania). Mury obronne miasta. Koniec XI w. Fragment 353 130. Avila (Hiszpania). Brama w miejskich murach obronnych. Koniec XI w. ................ 354 131. Walencja (Hiszpania). Brama obronna Serrandos. 1392-1399 355 132. Carcassonne (Francja). Mury obronne miasta. XII-XIII w. Stan po rekonstrukcji w XIX w. .......... 357 133. Carcassonne (Francja). Mury obronne miasta. XII-XIII w. Stan po rekonstrukcji w XIX w. Fragment ........ 358 134. Carcassonne (Francja). Mury obronne miasta. XII-XIII w. Stan po rekonstrukcji w XIX w. Fragment . ....... 359 135. Carcassonne (Francja). XII-XIII w. Plan obwarowań miasta 360 136. Lubeka (RFN). Golsten - obronna brama miejska. 1466-1478 361 137. Visby (Szwecja). Mury obronne miasta. XIII w. ..... 362 138. Poznań. Gród wczesnopiastowski na Ostrowiu Tumskim. Fragment umocnień. Schyłek X w. Rekonstrukcja ..... 367 139. Bolków. Zamek fundacji Bolka I świdnickiego. 1277-1293 Fot. T. Chrzanowski .............. 374 140. Sobieszów. Zamek Chojnik fundacji Bolka II świdnicko-jawor- skiego. 1353-1364. Fragment murów obronnych. Fot. L. Świecki 375 141. Lidzbark Warmiński. Zamek biskupów warmińskich. 1350-1400. Fot. L. Świecki .............. 377 142. Chęciny. Zamek. XIII-XV w. Fot. F. Kanclerz .... 379 143. Babice. Zamek Lipowiec. Pocz. XIV w. Fot. H. Poddębski 380 144. Odrzykoń. Zamek Kamieniec XIV/XV w. Fot. IS PAN ... 382 145. Czorsztyn. Zamek, l pół. XIV w. Fot. J. Langda ..... 385 146. Bobolice. Zamek fundacji Kazimierza Wielkiego. XIV w. Fot. IS PAN ................ 386 147. Olsztyn k. Częstochowy. Zamek fundacji Kazimierza Wielkiego. XIV w. Fot. IS PAN ............. 387 31 - Grody, zamki, fortece 482 .Spis ilustracji str. 5 13 15 23 26 30 35 MIASTA-WAROWNIE, FORTECE-GIGANTY 44 47 50 54 62 09 71 73 76 78 00 85 39 90 92 98 148. Kolo. Zamek fundacji Kazimierza Wielkiego. XIV w. Fot. W. Wolny ................ 388 149. Kruszwica. "Mysia Wieża" - pozostałość zamku fundacji Kazimierza Wielkiego. XIV w. Fot. H. Poddębski ...... 389 150. Rawa Mazowiecka. Zamek fundacji Kazimierza Wielkiego. XIV w. Fot. IS PAN ............... 390 151. Kazimierz Dolny. Zamek. XIV w. Fot. H. Poddębski .... 391 152. Czersk. Zamek książąt mazowieckich, l ćwierć XV w. Fot. H. Poddębski ............... 394 153. Ciechanów. Zamek książąt mazowieckich. 1422-1429.'Fot. IS PAN 395 154. Drzewica. Zamek. 1527-1535. Fragment murów. Fot. D. Williamson 396 155. Paczków. Fragment miejskich murów obronnych. Ok. 1350 oraz XV-XVI w. Fot. T. Chrzanowski ......... 399 156. Szydłów. Miejskie mury obronne. XIV w. Fot. IS PAN . . . 400 157. Kraków. Barbakan. 1498-1499. Fot. J. Szandomirski ... 401 158. Bagdad. Schematyczny plan miasta i jego umocnień. VIII-XI w. 406 159. Uhajdir (Syria). Zamek Abbasydów. Ok. 778. Plan .... 406 160. Haleb (Aleppo). Schematyczny plan miasta i jego fortyfikacji. XIII w. ................ 408 161. Haleb (Aleppo). Fragment cytadeli z bramą obronną. XIII w. 409 162. Kair. Brama obronna Bab an-Nasr i fragment murów obronnych miasta. XI w. .............. 410 163. Granada (Hiszpania). Alhambra. XI-XV w. Plan założenia archi tektonicznego i obwarowań .......... 412 164. Segovia (Hiszpania). Alkazar. Stan po restauracji zamku w 1862 413 165. Gondar (Etiopia). Widok Miasta Królewskiego, jego zamków i murów obronnych. XVII-XVIII w. Rekonstrukcja .... 415 166. Stambuł. Twierdza Roumeli Hissar na europejskim brzegu Bosforu. 1454-1456 ............. 417 167. Jakke-Parsan (Uzbecka SRR). Zamek VII-VIII w. Rekonstrukcja 419 168. Udżarma (Gruzińska SRR). Miasto-twierdza. IV-VII w. Rekonstrukcja fortyfikacji . . ......... 421 169. Chertwisi (Gruzińska SSR). Zamek. XVI w. ..... 422 170. Kwemo-czała (Gruzińska SSR). Zamek. XVI-XVII w. . . 422 171. Daulatabad (Indie). Fragment murów twierdzy. XVI w. ... 424 172. Agra (Indie). Czerwony Fort. 1564-1605. Plan fortyfikacji . . 425 173. Agra (Indie). Czerwony Fort. 1564-1605 ....... 426 174. Czang-an (Chiny). VI-VII w. Plan miasta i obwarowań . ". . 427 175. Pekin. Średniowieczne mury obronne miasta ...... 429 176. Osaka (Japonia). Zamek. 1583 .......... 431 177. Himedzi (Japonia). Zamek Białej Czapli. 1GOO ...... 432 178. Sacsahuaman (Sokole Gniazdo) - twierdza Inków w Peru. XV w. 434 179. Sacsahuaman (Sokole Gniazdo) - Twierdza Inków w Peru XV w. Fragment murów obronnych .......... 434 SPIS TREŚCI Wstęp PIERŚCIEŃ PALISADY Pasterze z Jerycha ..... Najstarsze warownie Anatolii i Grecji Rowy, wały i mury ..... Nuraghi, crannogi, palafity W prasłowiańskich grodach Celtyckie oppida ...... Między Eufratem a Tygrysem ...... Mury obronne miast sumeryjskich . . ... Warownie "królów czterech stron świata" . Fortece asyryjskie ......... Pod pieczą boga Marduka ....... W kraju faraonów ......... Miasto Białych Murów Warownie Średniego Państwa ...... Medinet Habu - warowny okrąg świątyni i pałacu W zasięgu kultury egejskiej ...... Głazy cyklopów .......... Ponury epilog Troi ......... W Szczęśliwej Arabii i na ziemiach Lewantu W królestwie Saby ........'. Mury Izraela, Judy i Fenicji ...... Warownie Hetytów i ich sąsiadów ..... 485 Spis treści Spis treści 484 Od kraju Hurytów do "miasta Midasa" ......... 102 Cytadele Urartu ............... 105 Ostatnie imperium przedhellenistycznego Wschodu ..... 112 Twierdze medyjskie .............. 112 Pod berłem Achemenidów ............ 114 Nad Indusem i Huang-ho ............ 117 Tajemnice Mohendżo-Daro i Harapy .......... 118 Szlakiem Wielkiego Muru ............. 122 NA STRAŻY ŚWIATA ANTYCZNEGO Greckie akrópolis .............. 135 Miasta Wielkiej Grecji ............. 138 Po doświadczeniach wojen perskich .......... 142 Ateny i Pireus czasów Peryklesa .......... 148 Greckie warownie nad Morzem Czarnym ........ 153 W czasach hellenistycznych . . . . . . . . .' . . . 157 Mury miast dawnych i nowych ........... 160 W Chorezmie, Sogdianie i Baktrii .......... 163 W Rzymie i na obszarach cesarstwa ......... 167 Mury Etrusków ............... 169 W Rzymie, Italii i w miastach prowincji ........ 172 Rzymskie obozy wojskowe i miasta na planie obozu ..... 180 Limites imperii ............... 189 U groźnych sąsiadów .............. 198 Warownie kartagińskie ............. 198 Od zachodu, północy i wschodu ........... 202 Antyczna "artyleria" i inżynieria wojskowa . . . . . . . 207 STRZELISTE WIEŻE, ZWODZONE MOSTY W państwie bazyleusów ............. 222 Brzask średniowiecza . ............. 227 Grody obronne ............... 228 Warowne klasztory, kościoły, kampanile ........ 232 Na wzgórzach, bagnach i wyspach ...'....... 234 W średniowiecznym zamku ............ 235 Zamki i świątynie obronne doby romańskiej ....... 241 Twierdze krzyżowców ............. 278 Zamki i świątynie obronne doby gotyckiej ....... 292 Mury obronne miast .............. 348 Na polskiej ziemi ............... 362 Grody wczesnopiastowskie ............ 364 Pierwsze zamki ............... 370 Orle gniazda . . .............. 383 Zamki-rezydencje ........•••••• 392 Mury, baszty, barbakany ............. 397 Przez cztery kontynenty ............. 402 Od Bagdadu po Granadę .........•••• 403 Forty Czarnego Lądu ............. 413 Na zgliszczach Konstantynopola ........... 416 Twierdze Azji Środkowej, Azerbejdżanu i Gruzji ...... 418 W państwie Wielkich Mogołów ........... 423 Warownie Dalekiego Wschodu ........... 426 Sokole gniazda Imperium Słońca .......... 433 Posłowie . . . . . . • • • • • • • • • 436 Indeks . . . . ... . • • • • • • • • • • 438 Bibliografia . . . . . • • • • • • • • • • 474 Spis ilustracji ..........•••••• 477