KONFERENCJA POCZDAMSKA POCZDAM 17 lipca – 2 sierpnia 1945 r. EDYCJA KOMPUTEROWA: WWW.ZRODLA.HISTORYCZNE.PRV.PL MAIL: HISTORIAN@Z.PL MMIII© Pierwsze posiedzenie 17 lipca 1945 r. Churchill. Kto będzie przewodniczącym naszej konferencji? Stalin. Proponuję prezydenta USA, Trumana. Churchill. Angielska delegacja popiera tę propozycję. Truman. Przyjmuję przewodnictwo konferencją. Pozwolę sobie przedstawić panom niektóre zagadnienia, które nagromadziły się do chwili naszego spotkania i które wymagają niezwłocznego rozpatrzenia. Następnie przedyskutujemy sam tryb pracy konferencji. Churchill. Będziemy mieli prawo dokonania uzupełnień do porządku dziennego. Truman. Jednym z najbardziej nabrzmiałych w chwili obecnej problemów jest ustanowienie jakiegoś mechanizmu do uregulowania sprawy rokowań pokojowych. Bez tego rozwój gospodarczy Europy będzie zmierzał w kierunku szkodliwym dla sprawy sojuszników i całego świata. Doświadczenie konferencji wersalskiej1, która odbyła się po pierwszej wojnie światowej, wykazało, że bez uprzedniego przygotowania konferencji pokojowej przez zwycięskie mocarstwa konferencja taka może mieć bardzo wiele niedociągnięć. Bez uprzedniego przygotowania konferencja pokojowa przebiega w napiętej atmosferze wywołanej sporami wśród stron debatujących, co nieuchronnie powoduje zwłokę w podjęciu uchwał przez tę konferencję. 1 Wersalska (albo paryska) konferencja pokojowa odbyła się w okresie od 18 stycznia 1919 r. do 21 stycznia 1920 r. Podstawowym celem konferencji, zwołanej przez mocarstwa ententy, było przygotowanie traktatów pokojowych z pokonanymi w pierwszej Wojnie światowej Niemcami, Austrią, Bułgarią, Węgrami i Turcją. Dlatego, uwzględniając doświadczenie konferencji wersalskiej, proponuję już teraz powołać specjalną Radę Ministrów Spraw Zagranicznych, składającą się z ministrów Wielkiej Brytanii, ZSRR, USA, Francji i Chin, tzn. stałych członków Rady Bezpieczeństwa Narodów Zjednoczonych, utworzonej na konferencji w San Francisco2. Ta Rada Ministrów, mająca przygotować konferencję pokojową, winna zebrać się możliwie jak najszybciej po naszym spotkaniu. W tym duchu i pod tym kątem opracowany właśnie przeze mnie projekt powołania Rady Ministrów Spraw Zagranicznych w celu przygotowania konferencji pokojowej przedstawiam panom do rozpatrzenia. Churchill. Proponuję przekazać to zagadnienie do rozpatrzenia naszym ministrom spraw zagranicznych w celu zreferowania go na naszym następnym posiedzeniu. Stalin. Zgadzam się. Nie jest dla mnie tylko sprawą jasną udział ministra spraw zagranicznych Chin w tej Radzie. Przecież sprawa dotyczy problemów europejskich. W jakiej mierze zatem właściwy jest tu udział przedstawiciela Chin? Truman. Tę sprawę będziemy mogli rozpatrzyć po zreferowaniu jej przez ministrów spraw zagranicznych. Stalin. Dobrze. Truman. Sprawa Rady Kontroli dla Niemiec. Rada ta powinna rozpocząć pracę możliwie jak najszybciej, zgodnie z osiągniętym już porozumieniem. W tym celu 2 Konferencja w San Francisco odbyła się w okresie od 25 kwietnia do 26 czerwca 1945 r. z udziałem przedstawicieli 50 państw, które podpisały deklarację Narodów Zjednoczonych i proklamowały stan wojny z Niemcami. Głównym tematem obrad było zakończenie prac związanych z utworzeniem ONZ. Uroczyste podpisanie Karty Narodów Zjednoczonych nastąpiło 26 czerwca 1945 r. (przedstawiciel rządu polskiego — minister spraw zagranicznych Wincenty Rzymowski — podpisał ten dokument 16 października 1945 r.). przedstawiam panom do rozpatrzenia projekt zawierający zasady, którymi, naszym zdaniem, winna kierować się w swej pracy Rada Kontroli. Churchill. Nie miałem możliwości przeczytania tego dokumentu, ale przeczytam go z pełną uwagą i szacunkiem, i wtedy można będzie go omówić. Zagadnienie to jest tak obszerne, że nie należy przekazywać go do rozpatrzenia ministrom spraw zagranicznych, lecz sami winniśmy go przestudiować i omówić, a potem, w ostateczności, przekazać ministrom. Truman. Moglibyśmy jutro przedyskutować to zagadnienie. Stalin. Możemy omówić to zagadnienie jutro. Ministrowie mogliby zapoznać się z nim uprzednio, to nie zaszkodzi, ponieważ równolegle my sami będziemy zapoznawać się z tym zagadnieniem. Churchill. Nasi ministrowie mają już dosyć dużo pracy w związku z pierwszym dokumentem. Być może, jutro można byłoby przekazać im również i tę drugą sprawę. Stalin. Dobrze, przekażemy im to jutro. Truman odczytuje treść memorandum, w którym stwierdza się, że w myśl postanowień deklaracji jałtańskiej o wyzwolonej Europie trzy mocarstwa wzięły na siebie pewne zobowiązania wobec wyzwolonych narodów Europy i byłych satelitów Niemiec. Postanowienia te przewidywały uzgodnioną politykę trzech mocarstw i ich współdziałanie w rozstrzyganiu politycznych i gospodarczych problemów wyzwolonej Europy zgodnie z demokratycznymi zasadami. Od czasu konferencji jałtańskiej podjęte przez nas w deklaracji o wyzwolonej Europie zobowiązania nie są wykonywane. Zdaniem rządu USA, przedłużające się niewykonywanie tych zobowiązań uważane będzie na całym świecie za dowód braku jedności między trzema wielkimi mocarstwami i podważać będzie zaufanie co do szczerości i jedności celów wśród Narodów Zjednoczonych. Dlatego też rząd USA proponuje, aby wykonanie zobowiązań zawartych w tej deklaracji zostało całkowicie uzgodnione na obecnej konferencji. Trzy wielkie mocarstwa sojusznicze powinny porozumieć się w sprawie konieczności niezwłocznej reorganizacji obecnych rządów Rumunii i Bułgarii zgodnie z punktem „c" § 3 deklaracji o wyzwolonej Europie. Należy niezwłocznie przeprowadzić konsultacje w celu opracowania niezbędnej procedury, która będzie wymagana przy reorganizacji tych rządów, aby włączyć w ich skład przedstawicieli wszystkich poważniejszych grup demokratycznych. Po przeprowadzeniu reorganizacji tych rządów może nastąpić ich dyplomatyczne uznanie przez mocarstwa sojusznicze oraz zawarcie odpowiednich traktatów. Zgodnie z zobowiązaniami trzech mocarstw zawartymi w punkcie „d" § 3 deklaracji o wyzwolonej Europie, rządy trzech mocarstw winny rozważyć, jak najlepiej dopomóc rządom tymczasowym w przeprowadzeniu wolnych i nieskrępowanych wyborów. Pomoc taka będzie potrzebna w Rumunii, Bułgarii i, być może, w innych krajach. Jednym z najważniejszych zadań stojących przed nami jest określenie naszego stanowiska wobec Włoch. W związku z tym, że Włochy niedawno wypowiedziały wojnę Japonii, mam nadzieję, że konferencja uzna za możliwe zgodzić się na udzielenie Włochom poparcia w sprawie ich przystąpienia do Organizacji Narodów Zjednoczonych. Ministrowie spraw zagranicznych mogliby opracować odpowiednie oświadczenie na ten temat w imieniu rządów Narodów Zjednoczonych. Czy trzeba czytać ten dokument w całości? Czy panowie mają czas? Churchill. Panie prezydencie, są to bardzo ważne zagadnienia i powinniśmy mieć czas na ich rozważenie. Rzecz w tym, że nasze stanowiska w tych sprawach nie są jednakowe. Włochy napadły na nas w najcięższym momencie, kiedy zadały one cios w plecy Francji. Walczyliśmy z Włochami w Afryce przez dwa lata, zanim Ameryka przystąpiła do wojny, i ponieśliśmy duże straty. Musieliśmy nawet zaryzykować i ograniczyć siły Zjednoczonego Królestwa przeznaczone do obrony Zjednoczonego Królestwa po to, aby wysłać wojska do Afryki. Stoczyliśmy wielkie bitwy morskie na Morzu Śródziemnym. Mamy najlepsze zamiary w stosunku do Włoch, co udowodniliśmy, pozostawiając im okręty. Stalin. To bardzo dobrze, ale dziś powinniśmy ograniczyć się do ustalenia porządku dziennego wraz z punktami uzupełniającymi. Kiedy porządek dzienny zostanie ustalony, można będzie przejść do merytorycznej dyskusji nad dowolnym zagadnieniem. Truman. Zgadzam się w zupełności. Churchill. Jestem bardzo wdzięczny prezydentowi za to, że otworzył tę dyskusję i tym samym wniósł wielki wkład do naszej pracy, ale myślę, że powinniśmy mieć czas do rozpatrzenia tych zagadnień. Spotykam się z nimi po raz pierwszy. Nie chcę powiedzieć, że nie mogę się zgodzić z tymi propozycjami, ale trzeba mieć czas na to, aby je rozważyć. Proponuję, aby prezydent dokończył referowanie swoich wniosków, jeśli ma jeszcze jakieś, aby następnie ustalić porządek dzienny. Stalin. Dobrze. Truman. Celem trzech rządów w odniesieniu do Włoch jest rozwój ich politycznej samodzielności, odbudowa gospodarki oraz zapewnienie narodowi włoskiemu prawa do wybrania własnej formy rządzenia. Obecna sytuacja Włoch jako strony współwalczącej i jako państwa, które bezwarunkowo skapitulowało, jest sytuacją anormalną, utrudniającą każdą próbę — zarówno ze strony sojuszników, jak i ze strony samych Włoch — poprawy ich ekonomicznego i politycznego położenia. Anomalię tę można ostatecznie zlikwidować tylko poprzez zawarcie z Włochami traktatu pokojowego. Przygotowanie projektu takiego traktatu winno być jednym z pierwszych zadań nałożonych na Radę Ministrów Spraw Zagranicznych. Równocześnie poprawę wewnętrznej sytuacji Włoch można osiągnąć w drodze stworzenia takich warunków, w których uzna się wkład Włoch w dzieło klęski Niemiec. Dlatego wskazane jest, aby zwięzłe warunki kapitulacji, jak i wyczerpujące warunki kapitulacji Włoch zostały zawieszone i zastąpione zobowiązaniami rządu włoskiego wynikającymi z nowej sytuacji we Włoszech. Zobowiązania te winny przewidywać: rząd włoski powstrzymuje się od wrogich aktów wobec któregokolwiek z członków Narodów Zjednoczonych; rząd włoski nie powinien mieć żadnych morskich i powietrznych sił zbrojnych oraz sprzętu, oprócz tego, który zostanie ustalony przez sojuszników, oraz będzie przestrzegać wszystkich instrukcji sojuszników; do czasu zawarcia traktatu pokojowego w miarę konieczności powinna być ustanowiona kontrola nad Włochami; jednocześnie powinna być rozstrzygnięta sprawa, jak długo na terytorium Włoch pozostaną siły zbrojne sojuszników; wreszcie, powinno się zapewnić sprawiedliwe rozstrzygnięcie sporów terytorialnych. Ponieważ nieoczekiwanie wybrano mnie przewodniczącym tej konferencji, nie mogłem od razu wyrazić swych uczuć. Bardzo się cieszę, że poznałem pana, generalissimusie, i pana, panie premierze. Wiem doskonale, że zastępuję tu człowieka, którego zastąpić nie można — zmarłego prezydenta Roosevelta. Pragnąłbym w części być god nym tej pamięci, którą zachowali panowie o prezydencie Roosevelcie. Chcę umocnić przyjaźń, która istniała między nim a Wami. Sprawy, które panom przedstawiłem, są oczywiście bardzo ważne. Ale to nie wyklucza tego, aby na porządku dziennym umieszczone zostały zagadnienia uzupełniające. Churchill. Czy ma pan coś do powiedzenia, generalissimusie, w odpowiedzi panu prezydentowi, czy też pozostawi to pan mnie. Stalin. Pozostawiam to panu. Churchill. Chciałbym, w imieniu delegacji brytyjskiej, wyrazić naszą szczerą wdzięczność prezydentowi USA za to, że przyjął obowiązki przewodniczącego tej konferencji. Wdzięczny mu jestem za to, że przedstawił poglądy wielkiej republiki, którą reprezentuje i której jest przywódcą, i powiedzieć mu: jestem przekonany, że generalissimus zgodzi się ze mną, jeśli powiem, że witamy go bardzo serdecznie i że naszym pragnieniem jest, aby w tej ważnej chwili powiedzieć mu, że te ciepłe uczucia, które żywiliśmy dla prezydenta Roosevelta, żywić będziemy również dla niego. Przybył on w momencie historycznym i pragnieniem naszym jest, aby obecne zadania i cele, o które walczyliśmy, zostały teraz, w czasie pokoju, osiągnięte. Żywimy szacunek nie tylko dla narodu amerykańskiego, ale i dla jego prezydenta osobiście. Mam nadzieję, że to uczucie szacunku będzie się wciąż zwiększać i służyć poprawie naszych stosunków. Stalin. W imieniu rosyjskiej delegacji mogę oświadczyć, że w pełni podzielamy uczucia wyrażone przez pana Churchilla. Churchill. Wydaje mi się, że wypadałoby teraz przejść do zwykłych spraw porządku dziennego i sporządzić jakiś program naszej pracy, aby zobaczyć, czy zdołamy sami zrealizować ten porządek dzienny, czy też część zagadnień należy przekazać ministrom spraw zagranicznych. Wydaje mi się, że nie trzeba ustalać całego porządku obrad od razu, że możemy ograniczyć się do ustalenia porządku prac na każdy dzień. My, na przykład, chcielibyśmy dodać sprawę polską. Stalin. Mimo wszystko byłoby dobrze, aby wszystkie trzy delegacje przedłożyły wszystkie sprawy, które ich zdaniem powinny się znaleźć na porządku dziennym. Rosjanie wysuwają sprawę podziału floty niemieckiej i inne. W kwestii floty doszło do wymiany korespondencji między mną a prezydentem3 i osiągnęliśmy porozumienie. Druga sprawa — to sprawa reparacji. Następnie należy omówić zagadnienie terytoriów powierniczych. Churchill. Czy ma pan na myśli terytoria w Europie, czy na całym świecie? Stalin. Rozważymy. Nie wiem jeszcze dokładnie, co to za terytoria, ale Rosjanie chcieliby uczestniczyć w zarządzaniu terytoriami powierniczymi. Poza tym chcielibyśmy poruszyć sprawę przywrócenia stosunków dyplomatycznych z byłymi satelitami Niemiec. Trzeba także rozpatrzyć sprawę reżimu w Hiszpanii. My, Rosjanie, uważamy, że obecny reżim Franco w Hiszpanii narzucony został narodowi hiszpańskiemu przez Niemcy i Włochy. Stanowi on poważne niebezpieczeństwo dla miłujących wolność Narodów Zjednoczonych. Sądzimy, że dobrze byłoby stworzyć narodowi hiszpańskiemu warunki, w których mógłby wprowadzić taki ustrój, jaki mu się podoba. Churchill. Rozważamy na razie, co umieścić na porządku dziennym. Zgadzam się, że sprawa Hiszpanii winna być umieszczona na porządku dziennym. 3 Patrz: „Korespondencja", t. II, ss. 233—234, 235. Stalin. Ja tylko wyjaśniam myśl, co należy rozumieć przez to zagadnienie. Następnie należałoby wysunąć kwestię Tangeru. Churchill. Pan Eden mówił mi, że jeśli dojdziemy do sprawy Tangeru, to będziemy mogli osiągnąć jedynie tymczasowe porozumienie z powodu nieobecności Francuzów. Stalin. Mimo to ciekawe byłoby poznać zdanie trzech wielkich mocarstw w tej sprawie. Następnie należy rozpatrzyć sprawę Syrii i Libanu. Trzeba też przedyskutować kwestię polską w aspekcie rozstrzygnięcia tych zagadnień, które wypływają z faktu utworzenia w Polsce Rządu Jedności Narodowej, a co za tym idzie — konieczności likwidacji polskiego rządu emigracyjnego. Churchill. Uważam, że rzeczą konieczną jest przedyskutowanie sprawy polskiej. Bezwzględnie, dyskusja nad tym zagadnieniem, jaka miała miejsce po konferencji krymskiej, doprowadziła do zadowalającego rozstrzygnięcia sprawy polskiej. W pełni zgadzam się z tym, aby omówić tę sprawę oraz wynikający z niej problem likwidacji polskiego rządu w Londynie. Stalin. Słusznie, słusznie. Churchill. Mam nadzieję, że generalissimus i prezydent zdają sobie sprawę, że posiadamy w Anglii rząd polski, który był bazą dla utrzymywania armii polskiej walczącej przeciwko Niemcom. Stąd wynika szereg wtórnych zagadnień związanych z likwidacją rządu polskiego w Londynie. Wydaje mi się, że nasze cele są jednakowe, ale my mamy bezwzględnie trudniejsze zadanie aniżeli dwa pozostałe mocarstwa. W związku z likwidacją rządu polskiego musimy zabezpieczyć żołnierzy. Ale powinniśmy rozwiązać te kwestie w duchu konferencji jałtańskiej. W związku ze sprawą polską uważamy, że bardzo ważne znaczenie dla Polski będzie miała sprawa wyborów, aby wybory te stały się wyrazem szczerego pragnienia narodu polskiego. Stalin. Delegacja rosyjska na razie nie ma więcej spraw odnośnie do porządku dziennego. Churchill. Już przedstawiliśmy panom nasz porządek dzienny. O ile pan pozwoli, panie prezydencie, chciałbym zgłosić jeden wniosek w sprawie procedury pracy tej konferencji. Proponuję, aby trzej ministrowie spraw zagranicznych zebrali się dziś lub jutro i wybrali zagadnienia, które moglibyśmy najlepiej jutro tutaj omówić. Taką samą procedurę będziemy mogli stosować w następnych dniach obrad. Ministrowie lepiej mogą ułożyć porządek dzienny, wybierając trzy, cztery, pięć zagadnień. Mogą się oni zebrać jutro rano i opracować dla nas porządek dzienny. Stalin. Nie oponuję. Truman. Zgadzam się. Churchill. Uważam, że w ogólnych zarysach już wyobrażamy sobie nasze zadanie i znany nam jest zakres naszej pracy. Wydaje mi się, że teraz ministrowie spraw zagranicznych winni dokonać wyboru i przedstawić go nam, a wtedy możemy przystąpić do pracy. Stalin. Zgadzam się. Czym zajmiemy się dzisiaj? Czy będziemy kontynuować posiedzenie, czekając, aż ministrowie przedstawią nam pięć—sześć kwestii? Myślę, że moglibyśmy omówić sprawę utworzenia Rady Ministrów jako organu przygotowującego przyszłą konferencję pokojową. Truman. Zgadzam się. Churchill. Zgadzam się. Stalin. Należy rozważyć kwestię udziału przedstawiciela Chin w Radzie Ministrów, skoro przewiduje się, iż Rada zajmować się będzie zagadnieniami europejskimi. Truman. Chiny będą jednym ze stałych członków Rady Bezpieczeństwa utworzonej w San Francisco. Stalin. Czy anuluje się postanowienie krymskiej konferencji, zgodnie z którym ministrowie spraw zagranicznych powinni co pewien czas spotykać się w celu omawiania różnych spraw? Truman. Proponujemy utworzyć Radę Ministrów w określonym celu — do opracowania warunków traktatu pokojowego i przygotowania konferencji pokojowej. Stalin. Na konferencji krymskiej zostało ustalone, że ministrowie spraw zagranicznych będą się zbierać co 3—4 miesiące i omawiać poszczególne zagadnienia. Widocznie przestaje to być obecnie aktualne? Wobec tego odpada, prawdopodobnie, również sprawa Europejskiej Komisji Doradczej? Tak to rozumiem i proszę o wyjaśnienie, czy rozumuję słusznie, czy też nie? Truman. Radę Ministrów powołuje się tylko w określonym celu — opracowania warunków traktatu pokojowego. Stalin. Nie sprzeciwiam się powołaniu Rady Ministrów, ale wówczas narady ministrów przewidziane uchwałą konferencji krymskiej najwidoczniej mają być anulowane i należy uważać, że odpada również sprawa Europejskiej Komisji Doradczej. Obydwie te instytucje zostaną zastąpione przez Radę Ministrów Spraw Zagranicznych. Churchill. Trzej ministrowie spraw zagranicznych, jak ustalono na konferencji krymskiej, mieli się spotykać co 3—4 miesiące po to, aby udzielać nam rad odnośnie do całego szeregu ważnych zagadnień dotyczących Europy. Sądzę, że jeśli do Rady Ministrów trzech wielkich mocarstw dodamy jeszcze przedstawiciela Chin, to tylko skomplikujemy sprawę, ponieważ Rada Ministrów będzie rozpatrywać zagadnienia dotyczące krajów europejskich. Kiedy będziemy rozważać sprawę traktatu pokojowego, dotyczącego całego świata, a nie tylko Europy, wówczas będzie można zaprosić przedstawiciela Chin. Nasi trzej ministrowie będą mogli wykonać swą pracę znacznie łatwiej i owocniej. Udział przedstawiciela Chin w powszedniej pracy Rady Ministrów tylko skomplikuje pracę. Bardzo łatwo jest tworzyć organizacje na papierze, ale jeśli one niczego nie dają w rzeczywistości, to — moim zdaniem — są zbędne. Czy na przykład sprawa przyszłej administracji Niemiec nie może być rozstrzygnięta przez nas bez udziału Chin? Ograniczmy się w Radzie Ministrów do trzech ministrów. Truman. Proponuję, aby omawianie kwestii wstrzymania okresowych spotkań ministrów, ustalonych uchwałą konferencji jałtańskiej, zostało odroczone. Obecnie rozważamy sprawę powołania Rady Ministrów, mającej przygotować projekt traktatu pokojowego, a to zupełnie inny problem. Chciałbym zwrócić uwagę panów na projekt USA w sprawie Rady Ministrów, w którym zostały przedstawione zasady organizacji tej Rady. Zgodnie z naszym projektem powołuje się Radę Ministrów Spraw Zagranicznych składającą się z ministrów spraw zagranicznych ZSRR, USA, Wielkiej Brytanii, Chin i Francji. Rada zbiera się periodycznie na swe posiedzenia i jej pierwsze spotkanie odbędzie się w ustalonym terminie. Każdemu ministrowi spraw zagranicznych winien towarzyszyć piastujący wysokie stanowisko zastępca, posiadający odpowiednie pełnomocnictwa i zdolny do samodzielnej pracy pod nieobecność ministra spraw zagranicznych. Asystować mu winien także ograniczony zespół doradców technicznych. Przewiduje się zorganizowanie wspólnego sekretariatu. Rada Ministrów będzie upoważniona do sporządzenia traktatów pokojowych z Włochami, Rumunią, Bułgarią i Węgrami, które zostaną przekazane rządom Narodów Zjednoczonych. Rada Ministrów winna zaproponować również sposoby rozstrzygnięcia kwestii terytorialnych, które pozostały otwarte po zakończeniu wojny w Europie. Rada winna przygotować wyczerpujące warunki traktatu pokojowego z Niemcami, które zostaną przyjęte przez przyszły rząd Niemiec, kiedy zorganizowany zostanie odpowiedni do tego celu rząd niemiecki. Kiedy Rada Ministrów będzie rozpatrywała zagadnienie mające bezpośredni związek z państwem nie reprezentowanym w Radzie, to państwo takie będzie zapraszane na posiedzenie Rady, by wziąć udział w dyskusji nad danym zagadnieniem. Nie oznacza to, że ustala się tryb pracy Rady nie podlegający zmianom. Rada ustala procedurę odpowiednio do danego zagadnienia. W pewnych wypadkach Rada może być zwołana w celu przeprowadzenia wstępnej dyskusji przy udziale innych zainteresowanych państw, w innych wypadkach pożądane jest zwoływanie Rady przed zaproszeniem stron zainteresowanych. Stalin. Czy ma to być Rada przygotowująca zagadnienia przyszłej międzynarodowej konferencji pokojowej? Truman. Tak. Churchill. Konferencji pokojowej, która zakończy wojnę. Stalin. W Europie wojna została zakończona. Rada określi i przedłoży termin zwołania konferencji pokojowej. Truman. Sądzimy, że nie należy zwoływać konferencji, dopóki nie przygotujemy się do niej w należyty sposób. Churchill. Wydaje mi się, że nie ma przeszkód, aby uzgodnić cel, do którego dążymy. Powinniśmy utworzyć Radę Ministrów w celu przygotowania projektu traktatu pokojowego. Ale Rada ta nie powinna zastąpić tych organizacji, które już istnieją i które zajmują się sprawami powszednimi — okresowymi posiedzeniami trzech ministrów i Europejskiej Komisji Doradczej, w której bierze udział także Francja. Rada Ministrów — to organizacja o znacznie szerszych kompetencjach. Jej członkowie mogą ustalić, w jakim stopniu Europejska Komisja Doradcza i okresowe narady ministrów mogą zajmować się sprawami traktatu pokojowego. Stalin. A zatem kto komu będzie podporządkowany? Churchill. Rada Ministrów istnieje obok Rady Bezpieczeństwa, w której uczestniczą także Chiny, oraz obok okresowych posiedzeń ministrów i Europejskiej Komisji Doradczej. Do czasu zwycięstwa nad Japonią Chinom trudno będzie uczestniczyć w rozstrzyganiu spraw europejskich. O ile teraz Chiny będą brać udział w rozpatrywaniu zagadnień europejskich — nie przyniesie nam to żadnej korzyści. Europa była zawsze wielkim wulkanem i jej problemy trzeba traktować jako bardzo ważne. Możliwe, że wówczas, kiedy będzie zwoływana konferencja pokojowa, będziemy mieć lepsze wiadomości z Dalekiego Wschodu, to wtedy można będzie zaprosić także Chiny. Proponuję, aby traktat pokojowy w zasadzie był przygotowany przez pięć głównych mocarstw, ale jeśli idzie o Europę, to problemy europejskie winny być rozpatrywane tylko przez cztery mocarstwa, które są bezpośrednio zainteresowane tymi sprawami. Tym samym nie będziemy zakłócać pracy Europejskiej Komisji Doradczej oraz okresowych posiedzeń ministrów. Obie te organizacje mogą jednocześnie kontynuować swą pracę. Stalin. Może przekazać tę sprawę do rozpatrzenia ministrom? Truman. Zgadzam się i nie sprzeciwiam się wykluczeniu Chin z Rady Ministrów. Churchill. Sądzę, że można byłoby zorganizować to w ten sposób, aby niektórzy członkowie nie zawsze uczest niczyli w posiedzeniach, chociaż korzystaliby z pełnych praw, podobnie jak wszyscy pozostali członkowie, lecz aby uczestniczyli w posiedzeniach tylko wtedy, gdy rozpatrywane są sprawy ich interesujące. Truman. Rozumiem to w ten sposób, że sprawę należy przekazać do rozpatrzenia ministrom spraw zagranicznych. Stalin. Tak, słusznie. Truman. Czy możemy dziś jeszcze coś omówić? Stalin. Ponieważ wszystkie sprawy będą omawiane przez ministrów, nie mamy dziś nic do roboty. Churchill. Proponuję, aby ministrowie spraw zagranicznych rozpatrzyli kwestię, czy [Rada Ministrów] ma się składać z czterech, czy pięciu członków. Ale żeby ta Rada Ministrów zajmowała się wyłącznie przygotowaniem traktatu pokojowego najpierw dla Europy, a potem również dla całego świata. Stalin. Traktatu pokojowego czy konferencji pokojowej? Churchill. Rada Ministrów przygotuje plan, który zostanie przedstawiony do rozpatrzenia szefom rządów. Stalin. Niech ministrowie spraw zagranicznych przedyskutują kwestię, na ile nieodzowne jest utrzymywanie Europejskiej Komisji Doradczej w Europie i na ile nieodzowne jest, aby nadal spełniały swoje funkcje okresowe posiedzenia trzech ministrów, ustalone zgodnie z postanowieniem jałtańskim. Niech i te kwestie omówią ministrowie. Churchill. To zależy od sytuacji w Europie i od tego, na ile będzie się posuwała praca tych organizacji. Proponuję, aby trzej ministrowie kontynuowali swe okresowe narady i aby Europejska Komisja Doradcza również nadal prowadziła swą pracę. Truman. Na jutrzejsze posiedzenie musimy wyznaczyć konkretne zagadnienia do omówienia. Churchill. Chcielibyśmy, aby codziennie, kiedy wieczorem wracamy do domu, mieć w teczkach cokolwiek konkretnego. Truman. Chcę, aby ministrowie spraw zagranicznych przygotowywali nam na każdy dzień coś konkretnego do omówienia. Stalin. Zgadzam się. Truman. Proponuję również zaczynać nasze posiedzenia o godzinie czwartej, zamiast o piątej. Stalin. O czwartej? No, dobrze. Churchill. Podporządkujemy się przewodniczącemu. Truman. Jeśli zostało to przyjęte, odłóżmy rozpatrzenie spraw do jutra, do godziny czwartej. Stalin. Odłóżmy. Tylko jedno pytanie: dlaczego pan Churchill nie uznaje prawa Rosjan do otrzymania części floty niemieckiej? Churchill. Nie jestem przeciwny. Ale ponieważ zadaje mi pan pytanie, oto moja odpowiedź: flota ta powinna być zatopiona lub rozdzielona. Stalin. Czy jest pan za zatopieniem czy za podziałem? Churchill. Wszystkie narzędzia wojny to rzeczy okropne. Stalin. Flotę należy podzielić. Jeśli pan Churchill woli zatopić flotę, to może zatopić swoją część. Ja swojej części zatapiać nie zamierzam. Churchill. Prawie cała flota niemiecka jest obecnie w naszych rękach. Stalin. O to właśnie chodzi, o to właśnie chodzi. Dlatego też winniśmy rozstrzygnąć tę sprawę. Truman. Jutro posiedzenie o godzinie czwartej. Drugie posiedzenie 18 lipca 1945 r. Truman otwiera posiedzenie. Churchill. Mam jedną sprawę nie objętą porządkiem dziennym, nie jest ona szczególnie ważna z punktu widzenia stosunków międzynarodowych, ale ma aktualne znaczenie i chciałbym ją omówić. Podczas naszego spotkania w Teheranie przedstawiciele prasy mieli duże trudności z uzyskaniem jakichkolwiek wiadomości o pracy konferencji, a podczas konferencji jałtańskiej było to zupełnie niemożliwe. W Berlinie zebrało się około 180 korespondentów, którzy błądzą po przedmieściach wściekli i wzburzeni. Stalin. To cała kompania. Kto ich tu przepuścił? Churchill. Znajdują się oni, rzecz jasna, nie tutaj, nie wewnątrz tej strefy, ale w Berlinie. Możemy oczywiście pracować tutaj tylko pod warunkiem zachowania tajemnicy i tę tajemnicę mamy obowiązek zapewnić. Jeśli obydwaj moi koledzy zgodzą się ze mną, to ja, jako stary dziennikarz, mógłbym porozumieć się z nimi, wyjaśnić im konieczność zachowania poufności naszego spotkania i powiedzieć, że odnosimy się do nich z sympatią, ale nie możemy opowiedzieć o tym, co się tu dzieje. Uważam, że należy ich udobruchać, aby się uspokoili. Stalin. Czego oni chcą? Jakie są ich żądania? Truman. Każda nasza delegacja ma specjalnych rzeczników prasowych i ich zadaniem jest bronić nas przed pretensjami korespondentów. Niech się zajmą swoimi obowiązkami. Można im zlecić porozumienie się z dziennikarzami. Churchill. Nie chcę, rzecz jasna, być kozłem ofiarnym. Mogę porozumieć się z nimi, jeśli uzyskam zapewnie nie generalissimusa, że w razie potrzeby wesprze mnie wojskiem. Truman. Dzisiaj nasi ministrowie spraw zagranicznych przygotowali porządek dzienny i przedstawiają go nam do rozpatrzenia. Na mocy porozumienia z ministrami porządek dzienny zreferuje Byrnes. Byrnes. Na naradzie ministrów spraw zagranicznych postanowiono zaproponować umieszczenie na porządku dziennym dzisiejszych obrad następujące zagadnienia: 1. Kwestię procedury i mechanizmu rokowań pokojowych oraz roszczeń terytorialnych. 2. Sprawę pełnomocnictw Rady Kontroli w Niemczech w dziedzinie politycznej. 3. Kwestię polską — przede wszystkim zagadnienie likwidacji emigracyjnego rządu polskiego w Londynie. Co się tyczy pierwszego zagadnienia — procedury i mechanizmu rokowań pokojowych i roszczeń terytorialnych (utworzenie Rady Ministrów Spraw Zagranicznych) — to projekt przedłożony przez delegację USA na naradzie ministrów spraw zagranicznych został w zasadzie zaaprobowany. Na naradzie przyjęty został w nowej redakcji punkt 3 projektu w sprawie utworzenia Rady Ministrów Spraw Zagranicznych. Pierwszym i najważniejszym zadaniem Rady Ministrów będzie sporządzenie projektów traktatów pokojowych z Włochami, Rumunią, Bułgarią, Węgrami i Finlandią, a także przygotowanie traktatu pokojowego z Niemcami. Nie mniej ważnym zadaniem Rady Ministrów będzie przygotowanie i przedstawienie rządom Narodów Zjednoczonych szczegółowych warunków organizacji i przeprowadzenia konferencji pokojowej. Należy również wykorzystać Radę Ministrów do przygotowania zagadnień związanych z pokojowym uregulowaniem roszczeń terytorialnych. W celu wykonania tych wszystkich zadań Rada Ministrów winna składać się z tych samych członków, którzy są stałymi członkami Rady Bezpieczeństwa. Przy rozpatrywaniu przez Radę Ministrów zagadnień dotyczących bezpośrednich interesów państw nie reprezentowanych w Radzie państwa te otrzymują zaproszenie, by skierowały swoich przedstawicieli w celu wzięcia udziału w omawianiu zagadnienia. W pewnych wypadkach Rada może wstępnie omówić daną kwestię we własnym gronie, .przed zaproszeniem przedstawicieli państw zainteresowanych. Delegacja radziecka zastrzegła sobie prawo wniesienia poprawki i zgłoszenia uwag do punktu 1 projektu delegacji USA w sprawie utworzenia Rady Ministrów Spraw Zagranicznych4. Na naradzie uzgodniono, że okresowe posiedzenia trzech ministrów, przewidziane uchwałą konferencji krymskiej, nie będą kolidowały z pracą Rady Ministrów. Jeśli chodzi o kompetencje Europejskiej Komisji Doradczej, na naradzie ministrów postanowiono przekazać te kompetencje Sojuszniczym Radom Kontroli do Spraw Niemiec i do Spraw Austrii. Tak więc przedłożony przez delegację amerykańską projekt powołania Rady Ministrów Spraw Zagranicznych w zasadzie został zaaprobowany z wyjątkiem zastrzeżenia delegacji radzieckiej do punktu 1. Stalin. Delegacja radziecka wycofuje swoje zastrzeżenia do punktu 1 projektu. Jeśli idzie o resztę, to delegacja radziecka wyraża zgodę i przyjmuje projekt. Truman. A więc projekt powołania Rady został przyjęty bez zastrzeżeń. 4 Punkt 1 głosił: „Winna być utworzona Rada w składzie ministrów spraw zagranicznych Zjednoczonego Królestwa, Związku Socjalistycznych Republik Radzieckich, Chin, Francji i Stanów Zjednoczonych". Stalin. Można przyjąć ten tekst: trzy wielkie mocarstwa reprezentują interesy wszystkich Narodów Zjednoczonych i mogą wziąć na siebie odpowiedzialność. Truman. Przechodzimy do drugiego zagadnienia. Churchill. Nasi ministrowie spraw zagranicznych dobrze popracowali. Stalin. Niewątpliwie, niewątpliwie. Truman. Następne zagadnienie to sprawa pełnomocnictw politycznych Rady Kontroli w Niemczech. Byrnes. Ministrowie spraw zagranicznych omówili zagadnienie pełnomocnictw politycznych Rady Kontroli w Niemczech oraz odpowiednio jej pełnomocnictw w zakresie gospodarki. Pewne różnice zdań powstałe w trakcie dyskusji nad tym zagadnieniem przekazano powołanym podkomisjom. Podkomisje te dotychczas nie zakończyły swej pracy, ale ministrowie doszli do porozumienia, że byłoby pożądane, aby szefowie rządów na dzisiejszym posiedzeniu wstępnie omówili sprawę pełnomocnictw politycznych Rady Kontroli w Niemczech. Ministrowie zgodzili się również co do tego, że zagadnienia ekonomiczne dotyczące Niemiec są tak trudne i skomplikowane, iż winny być przekazane podkomisji ekspertów. Podkomisje te zreferują ministrom te zagadnienia, co do których nie zdołano osiągnąć porozumienia. Ministrowie spraw zagranicznych zadecydują, które z tych kwestii przekazać do rozpatrzenia szefom rządów. Ministrowie spraw zagranicznych doszli też do porozumienia, że choć dzisiaj nie będą proponować dyskusji nad niemiecką marynarką wojenną i handlową, to jednak sprawa ta zostanie rozpatrzona nieco później. Churchill. Chcę zadać tylko jedno pytanie. Zauważyłem, że używa się tutaj słowa „Niemcy". Co oznacza obecnie termin „Niemcy"? Czy można go rozumieć w takim sensie, jak to było przed wojną? Truman, Jak rozumie tę kwestię delegacja radziecka? Stalin. Niemcy są tym, co zostało po wojnie. Żadnych innych Niemiec teraz nie ma. Tak rozumiem tę kwestię. Truman. Czy można mówić o Niemczech, jakimi były one do wojny, w 1937 roku? Stalin. Jakimi są one w 1945 roku. Truman. W 1945 roku straciły one wszystko. Niemcy teraz faktycznie nie istnieją. Stalin. Niemcy są, jak to się u nas mówi, pojęciem geograficznym. Na razie będziemy tak to rozumieć. Nie można abstrahować od rezultatów wojny. Truman. Tak, ale przecież trzeba dać jakąś definicję pojęcia „Niemcy". Uważam, że Niemcy z 1886 roku czy z 1937 roku — to nie to co obecne Niemcy, w 1945 roku. Stalin. Zmieniły się one w wyniku wojny, tak więc je przyjmujemy. Truman. W pełni zgadzam się z tym, ale mimo to powinna być dana jakaś definicja pojęcia „Niemcy". Stalin. Na przykład, czy zamierza się wprowadzić niemiecką administrację w sudeckiej części Czechosłowacji? Jest to obszar, z którego Niemcy wypędzili Czechów. Truman. Może jednak będziemy mówić o Niemczech, jakimi one były przed wojną, w 1937 roku? Stalin. Formalnie rzecz biorąc, można tak rozumieć, w rzeczywistości jednak tak nie jest. Jeżeli w Królewcu pojawi się niemiecka administracja, to przepędzimy ją, bezwzględnie przepędzimy. Truman. Na konferencji krymskiej ustalono, że sprawy terytorialne winny być rozwiązane na konferencji pokojowej. Jak więc określimy pojęcie „Niemcy"? Stalin. Określmy zachodnie granice Polski i wówczas sprawa Niemiec stanie się jaśniejsza. Jest mi bardzo trudno powiedzieć, czym są teraz Niemcy. Jest to kraj, który nie ma rządu, który nie ma określonych granic, ponieważ nasze wojska granic nie wytyczają. Niemcy nie mają żadnych wojsk, w tym także wojsk pogranicznych, są one rozbite na strefy okupacyjne. No i proszę określić teraz, czym są Niemcy. Jest to kraj rozbity. Truman. Może przyjmiemy jako punkt wyjściowy granice Niemiec z 1937 roku? Stalin. Za punkt wyjścia można wziąć wszystko. Z czegoś trzeba wyjść. W tym sensie można wziąć również 1937 rok. Truman. Były to Niemcy po traktacie wersalskim. Stalin. Tak, można przyjąć Niemcy z 1937 roku, ale tylko jako punkt wyjściowy. Jest to po prostu hipoteza robocza dla udogodnienia naszej pracy. Churchill. Tylko jako punkt wyjściowy. Nie znaczy to, że ograniczymy się do tego. Truman. Zgadzamy się przyjąć Niemcy z 1937 roku w charakterze punktu wyjściowego. Nie skończyliśmy z drugim zagadnieniem, ale dojdziemy do porozumienia w tej sprawie. Stalin. Czy strona polityczna została przygotowana? Byrnes. Strona polityczna została przygotowana i może być omówiona. Stalin. Rosyjska delegacja w zasadzie przyjmuje wszystkie punkty rozdziału politycznego tej kwestii. Jest tylko jedna poprawka do punktu 5: byłoby dobrze wykreślić ostatnie cztery wiersze, ponieważ pozostaje tu jakaś otwarta furtka dla narodowych socjalistów, którą mogą oni wykorzystać. Truman. Zgadzam się z tym, że należy wykreślić te cztery wiersze. Stalin. Bardzo dobrze. We wszystkich pozostałych sprawach nie mamy zastrzeżeń. Chciałbym, aby komisja redakcyjna odredagowała jeszcze ten tekst. Byrnes. W tym celu na naradzie ministrów spraw zagranicznych została wyznaczona specjalna podkomisja. Stalin. Dobrze. Nie ma sprzeciwów. Eden. Byłoby dobrze, aby jutro rano ministrowie na swej naradzie przejrzeli jeszcze raz ten dokument po przedstawieniu go przez komisję redakcyjną. Stalin. Tak będzie, oczywiście, lepiej. Churchill. W projekcie tym, w punkcie 2, w podpunkcie 1 ,,b", mówi się o zniszczeniu uzbrojenia i innych narzędzi wojny, a także wszelkich specjalnych środków do ich produkcji. Jednakże w Niemczech jest szereg eksperymentalnych urządzeń o dużej wartości. Zniszczenie tych urządzeń byłoby niepożądane. Stalin. W projekcie powiedziano w ten sposób: zagarnąć lub zniszczyć. Churchill. Możemy wszyscy wykorzystać je lub rozdzielić między sobą. Stalin. Możemy. Delegacja radziecka posiada projekt dotyczący sprawy polskiej w językach rosyjskim i angielskim. Prosiłbym o zapoznanie się z tym projektem. Truman. Proponuję zakończyć sprawozdanie Byrnesa z narady ministrów, a następnie zapoznać się z waszym projektem. Byrnes. Ministrowie spraw zagranicznych uzgodnili, aby zalecić szefom rządów przedyskutowanie kwestii polskiej w dwóch aspektach: likwidacji emigracyjnego rządu polskiego w Londynie oraz realizacji postanowień konferencji krymskiej dotyczących Polski w części odnoszącej się do przeprowadzenia w Polsce wolnych i nieskrępowanych wyborów. (Następnie zostaje ogłoszony tekst projektu delegacji radzieckiej w sprawie Polski: „Oświadczenie szefów trzech rządów w sprawie polskiej Wobec utworzenia na podstawie postanowień konferencji krymskiej Tymczasowego Rządu Polskiego Jedności Narodowej, a także wobec nawiązania przez Stany Zjednoczone Ameryki i Wielką Brytanię z Polską stosunków dyplomatycznych, istniejących już wcześniej między Polską a Związkiem Radzieckim, uzgodniliśmy, że rządy Anglii i Stanów Zjednoczonych Ameryki zrywają wszelkie stosunki z rządem Arciszewskiego oraz udzielą Tymczasowemu Rządowi Polskiemu Jedności Narodowej niezbędnej pomocy w bezzwłocznym przekazaniu mu wszystkich funduszy, walorów i wszelkiego innego majątku należącego do Polski, a znajdującego się do chwili obecnej w dyspozycji rządu Arciszewskiego oraz jego organów, w czymkolwiek majątek ten wyrażałby się i w czyjejkolwiek znajdował się obecnie dyspozycji. Uznaliśmy również za konieczne, aby polskie siły zbrojne, w tym również marynarka wojenna oraz handlowa znajdujące się w dyspozycji rządu Arciszewskiego, zostały podporządkowane Tymczasowemu Rządowi Polskiemu Jedności Narodowej, który podejmie dalsze kroki w odniesieniu do tych sił zbrojnych, okrętów wojennych i statków handlowych"). Churchill. Panie prezydencie, chciałbym wyjaśnić, że ciężar tego zagadnienia spada na rząd brytyjski, ponieważ kiedy Hitler napadł na Polskę, przyjęliśmy Polaków u siebie i daliśmy im schronienie. Londyński rząd polski nie ma większego majątku, ale jest w Londynie 20 milionów funtów w złocie, które zablokowaliśmy. To złoto stanowi aktywa centralnego banku polskiego. Kwestia, gdzie blokować to złoto, kwestia przeniesienia go do jakiegoś innego banku centralnego, winna być rozwiązana normalną drogą. Ale złoto to nie należy do londyńskiego rządu polskiego. Stalin. 20 milionów funtów szterlingów? Churchill. W przybliżeniu. Muszę dodać, że budynek ambasady polskiej w Londynie został obecnie zwolniony i polski ambasador już w niej nie mieszka: Dlatego ambasada stoi otworem i może przyjąć ambasadora Tymczasowego Rządu Polskiego i im szybciej rząd ten go mianuje, tym lepiej. Nasuwa się pytanie, w jaki sposób rząd polski w Londynie w ciągu pięciu i pół lat był finansowany? Był on finansowany przez rząd brytyjski. Daliśmy mu do dyspozycji w ciągu tego czasu około 120 mln funtów szterlingów na utrzymanie swej armii, utrzymywanie stosunków dyplomatycznych i wykonywanie innych funkcji, a także na udzielanie pomocy znacznej ilości Polakom, którzy znaleźli schronienie przed Niemcami na naszej wyspie — jedyne schronienie, jakie mieli do dyspozycji. Kiedy rządowi polskiemu w Londynie cofnięto aprobatę, postanowiono wypłacić trzymiesięczną pensję wszystkim urzędnikom, a następnie zwolnić ich. Uważaliśmy, że byłoby niesprawiedliwe zwolnić ich, nie dając im pewnej rekompensaty. Panie prezydencie, jest to bardzo ważna sprawa i proszę o pozwolenie wypowiedzenia się na jej temat. Nasza sytuacja jest wyjątkowa. Musimy zająć się obecnie likwidacją lub przemieszczeniem wojsk polskich, które walczyły razem z nami przeciwko Niemcom. Wojska te przybyły z Francji w 1940 roku. Niektóre oddziały przez Szwajcarię dostały się do Włoch i nadal przybywały w niewielkich grupach. Ewakuowaliśmy tych Polaków, którzy znajdowali się we Francji, kiedy Francja skapitulowała. Było ich 40 lub 50 tysięcy ludzi. W ten sposób utworzyliśmy armię polską, składającą się z pięciu dywizji, której bazą była Anglia. Około 20 tysięcy Polaków znajduje się teraz w Niemczech i odczuwa bardzo wielki niepokój. We Włoszech przebywa polski korpus składający się z trzech dywizji, który również wykazuje wielkie zaniepokojenie. Ogółem armia polska liczy 180—200 tysięcy ludzi. Nasza polityka polega na tym, by przekonać jak największą liczbę Polaków, aby powrócili do Polski. Dlatego właśnie byłem bardzo oburzony czytając wystąpienie generała Andersa, którego generalissimus zna. Anders oświadczył swoim żołnierzom we Włoszech, że o ile powrócą do Polski, to wyśle się ich na Syberię. Przedsięwzięliśmy środki dyscyplinarne wobec tego generała, aby nie występował więcej w podobny sposób. Potrzebny jest czas, aby przezwyciężyć te wszystkie trudności. Ale nasza polityka polega na tym, aby przekonać możliwie jak największą ilość Polaków, by powrócili do Polski. Dotyczy to również pracowników cywilnych. Oczywiście, im lepsza będzie w Polsce sytuacja, tym szybciej Polacy tam powrócą. Chciałbym wykorzystać tę okazję i powiedzieć, jak bardzo się cieszę z poprawy sytuacji w Polsce w ciągu ostatnich dwóch miesięcy. Chciałbym życzyć dalszych sukcesów nowemu rządowi polskiemu, który spełnia swoją pozytywną rolę i chociaż nie daje on tego wszystkiego, czego pragnęlibyśmy, to jednak oznacza on postęp, dzięki cierpliwej pracy rządów trzech mocarstw. W dziele poprawy sytuacji w Polsce trzeba również uznać odpowiedni wkład Mikołajczyka. Mam nadzieję, że w miarę dalszej poprawy sytuacji w Polsce, znaczna część Polaków stopniowo powróci do ojczyzny. Obiecałem w parlamencie, że ci spośród polskich żołnierzy, którzy nie zechcą wrócić do Polski, będą mogli otrzymać obywatelstwo brytyjskie i wstąpić do wojska. Byłoby pożądane, gdyby nowy Rząd Polski Jedności Naro dowej mógł zapewnić, iż powracający do Polski Polacy będą mieć pełną swobodę i zabezpieczenie materialne. To zapewnienie rządu polskiego w znacznym stopniu przyczyniłoby się do powrotu Polaków do kraju, na ziemie wyzwolone przez Armię Czerwoną. Stalin. Czy czytał pan projekt delegacji radzieckiej dotyczący Polski? Churchill. Czytałem. Moja wypowiedź jest odpowiedzią na projekt delegacji rosyjskiej, a zarazem dowodem, że w zasadzie zgadzam się, ale pod warunkiem, że zostanie wzięte pod uwagę to, co teraz powiedziałem. Stalin. Zdaję sobie sprawę z trudnej sytuacji rządu brytyjskiego. Wiem, że przygarnął on polski rząd emigracyjny. Wiem, że niezależnie od tego, byli polscy władcy przysporzyli wiele kłopotów rządowi Wielkiej Brytanii. Rozumiem trudną sytuację rządu brytyjskiego. Ale proszę wziąć pod uwagę, że nasz projekt nie zamierza skomplikować sytuacji rządu brytyjskiego oraz uwzględnia jego trudne położenie. Nasz projekt ma tylko jeden cel — skończyć z istniejącą wciąż jeszcze w tej sprawie nieokreśloną sytuacją i postawić kropkę nad „i". Rząd Arciszewskiego w rzeczywistości istnieje, ma swych ministrów, kontynuuje swą działalność, ma swoją agenturę, ma swą bazę i swoją prasę. Wszystko to wywołuje niekorzystne wrażenie. Nasz projekt ma na celu skończyć z tą nieokreśloną sytuacją. O ile pan Churchill wskaże w tym projekcie punkty, które utrudniają sytuację rządu Wielkiej Brytanii, gotów jestem je wykreślić. Nasz projekt nie zmierza do przysparzania trudności rządowi brytyjskiemu. Churchill. Całkowicie zgadzamy się z panem. Chcemy zlikwidować ten problem, ale jeśli nie uznaje się już jakiegoś rządu i nie udziela mu się więcej pomocy, to nie ma on żadnych możliwości egzystencji. Równocześnie jednak nie można zabronić indywidualnym osobom mieszkać w Anglii i rozmawiać. Ludzie ci spotykają się z członkami parlamentu i mają w parlamencie swoich zwolenników. Jednakże my, jako rząd, nie utrzymujemy z nimi żadnych stosunków. Ani ja osobiście, ani pan Eden nigdy nie spotykaliśmy się z nimi od czasu, gdy pan Mikołajczyk wyjechał, i nawet nie wiem, co z nimi robić, nigdy się z nimi nie spotykani. Nie wiem, co robić, jeśli Arciszewski spaceruje po Londynie i gada z dziennikarzami. Ale jeśli chodzi o nas, to uważamy ich za nie istniejących i zlikwidowanych w sensie dyplomatycznym, mam też nadzieję, że wkrótce zupełnie przestaną odgrywać jakąś rolę. Ale, oczywiście, winniśmy być ostrożni, jeśli idzie o armię. Armia może się zbuntować, w następstwie czego poniesiemy straty. Mamy znaczną część wojska polskiego w Szkocji. Ale cel nasz pokrywa się z celami generalissimusa i prezydenta. Prosimy jedynie zaufać nam oraz o czas, a także o pomoc w stworzeniu w Polsce takich warunków, które wpłynęłyby na przyciągnięcie tych Polaków. Zgodzilibyśmy się na przedłożenie projektu delegacji radzieckiej do rozpatrzenia trzem ministrom spraw zagranicznych z uwzględnieniem dyskusji, która odbyła się dzisiaj, oraz dokumentu, który został przedstawiony przez naszego ministra spraw zagranicznych. Jednakże wydaje mi się, że mamy jeden i ten sam cel, i im prędzej skończymy z tą sprawą, tym będzie lepiej. Truman. Nie widzę żadnych istotnych rozbieżności między generalissimusem i premierem. Pan Churchill prosi jedynie o zaufanie i czas, aby usunąć wszystkie trudności, o których tutaj mówił. Dlatego, wydaje mi się, że nie będzie poważnych trudności z uregulowaniem tej sprawy. Tym bardziej że pan Stalin powiedział, iż gotów jest wykreślić punkty sporne. W postanowieniach konferencji jałtańskiej przewidywano, że po utworzeniu nowego rządu powinny być możliwie jak najszybciej przeprowadzone po wszechne wybory na zasadzie powszechnego prawa wyborczego. Churchill. Może ministrowie spraw zagranicznych rozpatrzą całe zagadnienie włącznie z wyborami? Stalin. Rząd polski nie odmawia przeprowadzenia nieskrępowanych wyborów. Przekażmy ten projekt ministrom spraw zagranicznych. Truman. To wszystko, co pan Byrnes miał dziś przedstawić do omówienia szefom rządów. Czy mam powierzyć ministrom spraw zagranicznych przygotowanie porządku dziennego na jutro? Stalin. Byłoby dobrze. Churchill. Rozumiem poważne znaczenie zagadnienia zasad politycznych, które winny być zastosowane wobec Niemiec. Rozumiem, że nie możemy omawiać tego zagadnienia dzisiaj, ale mam nadzieję, że omówimy je jutro. Główna zasada, którą winniśmy rozpatrzyć, sprowadza się do tego, czy. mamy stosować jednolity system kontroli we wszystkich czterech strefach okupacyjnych Niemiec, czy też w stosunku do poszczególnych stref okupacji będą stosowane różne zasady. Stalin. Właśnie polityczna część projektu przewiduje to zagadnienie. Zrozumiałem to w ten sposób, że opowiadamy się za jednolitą polityką. Truman. Zupełnie słusznie. Churchill. Chciałem to podkreślić, gdyż ma to duże znaczenie. Stalin. Słusznie. Truman. Jutro spotykamy się o godzinie 4. Trzecie posiedzenie 19 lipca 1945 r. Truman otwiera posiedzenie. Churchill. Wczoraj generalissimus na początku posiedzenia poruszył kwestię incydentu na granicy grecko-albańskiej. Zasięgnęliśmy odpowiednich informacji, lecz nie słyszeliśmy o tym, aby toczyły się tam walki. Być może, doszło tam do niewielkiej wymiany strzałów. Tamtejsze narody niezbyt lubią się nawzajem. W rejonie tym nie ma greckiej dywizji polowej. Wiemy o tym, ponieważ są tam nasi ludzie. Jest tam gwardia narodowa w sile 7 tysięcy ludzi, którzy stacjonują na granicy z Albanią i Jugosławią. Zostali oni uzbrojeni i zaopatrzeni dla ochrony wewnętrznej. Po drugiej stronie granicy znajduje się 30 tysięcy wojsk albańskich, 30 tysięcy wojsk jugosłowiańskich i 24 tysiące wojsk bułgarskich. Wspominam o tym dlatego, ponieważ uważam, że konferencja wielkich mocarstw powinna domagać się, aby nie dochodziło do podobnych incydentów granicznych między jakimikolwiek państwami. Granice zostaną ustalone na konferencji pokojowej i powinniśmy powiedzieć, że ten, kto usiłuje zawczasu wytyczyć swoje granice, może znaleźć się w gorszej sytuacji. Stalin. Zachodzi tu jakieś nieporozumienie. Nie powinniśmy tu, na konferencji, omawiać tego zagadnienia. Nie stawiałem go na konferencji, mówiłem o tym w rozmowie prywatnej. Churchill. Zgadzam się z generalissimusem, że zagadnienie to nie zostało poruszone na posiedzeniu, jednakże jeżeli zostanie ono postawione na porządku dziennym, jesteśmy gotowi je omówić. Truman. Kwestii tej nie będziemy omawiali, lecz przystąpimy do omawiania tych zagadnień, które zostaną nam zreferowane w imieniu ministrów spraw zagranicznych. (Następnie delegacja angielska poinformowała, że ze względu na to, iż delegacja amerykańska wprowadziła zmianę do redakcji punktu 3 projektu w sprawie powołania Rady Ministrów Spraw Zagranicznych, ministrowie zgodzili się na przekazanie tego punktu komisji redakcyjnej. Następnie ministrowie spraw zagranicznych rozpatrzyli część polityczną porozumienia dotyczącego zasad politycznych i gospodarczych, którymi należy kierować się wobec Niemiec w początkowym okresie kontroli. Delegacja angielska przypomniała, że wczoraj projekt porozumienia rozpatrzony został przez szefów rządów oraz że ministrom polecono przedłożyć dziś swe sprawozdanie. Delegacja zakomunikowała, że ministrowie spraw zagranicznych rozpatrzyli ten projekt, wprowadzili pewne uzupełnienia i obecnie przedkładają szefom rządów do rozpatrzenia nowy projekt części politycznej porozumienia. Wskazała ona także, że ministrowie spraw zagranicznych uważają, iż po omówieniu i uzgodnieniu części projektu dotyczącego gospodarki trzeba będzie rozpatrzyć na konferencji sprawę opublikowania całości porozumienia. Następnie delegacja angielska zakomunikowała, że ministrowie spraw zagranicznych rozpatrzyli zagadnienie Polski; odbyli oni bardzo ważną i pożyteczną dyskusję na ten temat, po czym kwestia ta została przekazana komisji redakcyjnej. Ministrowie wyrazili nadzieję, że jutro można będzie złożyć sprawozdanie w tej sprawie na konferencji, jeżeli komisja redakcyjna zdąży zakończyć swą pracę. Ministrowie uzgodnili również, by przedłożyć do rozpatrzenia na dzisiejszym posiedzeniu plenarnym sprawę niemieckiej marynarki wojennej i handlowej, zagadnienie Hiszpanii, sprawę wykonania deklaracji jałtańskiej o wyzwolonej Europie, kwestię Jugosławii i inne). Truman. Pierwsze zagadnienie — w sprawie floty niemieckiej. Wydaje mi się, że przed rozwiązaniem tego zagadnienia niezbędne jest rozwiązanie innego problemu — a mianowicie rozstrzygnięcie, co stanowi zdobycz wojenną, a co reparacje. O ile flota handlowa jest przedmiotem reparacji, to sprawa ta powinna być rozstrzygnięta dopiero wówczas, gdy rozwiązywane będą zagadnienia reparacji. Powinniśmy polecić komisji do spraw reparacji określenie zakresu tego mienia, które powinno być włączone do reparacji. Szczególnie interesuje mnie flota handlowa Niemiec, ponieważ — być może — uda się ją wykorzystać w wojnie przeciwko Japonii. Stalin. Marynarka wojenna, podobnie jak wszelkie inne uzbrojenie, powinna być uznana jako zdobycz. Wojska, które złożyły broń, powinny oddać swe uzbrojenie tym, przed którymi skapitulowały. To samo można także powiedzieć w sprawie floty morskiej. W propozycji przedstawicieli wojskowych trzech mocarstw wyraźnie się stwierdza, że marynarka wojenna powinna być rozbrojona i przekazana. Takie są warunki kapitulacji Niemiec. Być może, w przypadku floty handlowej można postawić pytanie, czy należy ją traktować jako zdobycz, czy też ma ona podlegać włączeniu do reparacji; co się zaś tyczy marynarki wojennej, to jest ona mieniem zdobycznym i podlega przekazaniu. O ile panowie przypomną sobie precedens z Włochami, wówczas zobaczą, że obydwa rodzaje marynarki — wojenna i handlowa — trafiły do kategorii zdobyczy wojennej. Churchill. Nie chcę podchodzić do tej sprawy z czysto prawnego punktu widzenia i używać ścisłej terminologii. Chcę natomiast sprawiedliwego i przyjaznego rozwiązania tego zagadnienia, chcę doprowadzić do porozumienia między trzema wielkimi mocarstwami będącego częścią ogólnego porozumienia we wszystkich zagadnieniach wynikających z obecnej konferencji. W tej chwili pragnę mówić jedynie o niemieckiej marynarce wojennej. W rzeczywistości mamy w swym ręku wszystkie niemieckie okręty nadające się do użytku. Przypuszczam, że wspólnie znajdziemy zgodne rozwiązanie zagadnień omawianych na obecnej konferencji; jestem o tym przekonany i dlatego w zasadzie nie mamy zastrzeżeń w sprawie podziału niemieckiej marynarki. Nie poruszam w tej chwili sprawy floty włoskiej. Wydaje mi się, że zagadnienie to powinno być omówione osobno, w związku z całokształtem naszej polityki wobec Włoch. Rzecz jasna, wyłania się tu także kwestia zrekompensowania strat. Co się tyczy Wielkiej Brytanii, to doznała ona bardzo wielkich strat; straciła około 10 okrętów pierwszej klasy, tzn. okrętów liniowych, wielkich krążowników i lotniskowców, ponadto co najmniej 20 krążowników i kilkaset torpedowców, okrętów podwodnych i małych jednostek. Wydaje mi się, że okręty podwodne należy zaliczyć do innej kategorii niż pozostałą część niemieckiej marynarki wojennej. Okręty te odgrywają szczególną rolę: zgodnie z konwencją, która podpisana została również przez Niemcy, ich użycie powinno być ograniczone. Jednakże Niemcy pogwałciły tę konwencję i wykorzystywały okręty podwodne na szeroką skalę, tzn. Niemcy wykorzystywały je wbrew prawu, i w toku wojny byliśmy zmuszeni również używać okrętów podwodnych niezgodnie z prawem. Moim zdaniem, te okręty podwodne powinny zostać zniszczone albo zatopione. Rozumiem jednakże, że najnowsze niemieckie okręty podwodne, a zwłaszcza najlepsze spośród nich, przedstawiają określoną wartość naukową i techniczną i dlatego należy je zachować, by zbadać je. Dane dotyczące tych okrętów podwodnych powinny być przekazane wszystkim trzem wielkim mocarstwom. Nie patrzę na tę sprawę tylko z morskiego punktu widzenia i w pełni doceniam straty, których doznała Armia Czerwona podczas tej wojny. Moim zdaniem, nie powinniśmy tu podejmować ostatecznej decyzji, ale po zakończeniu konferencji większość tych okrętów powinna zostać zniszczona, część zaś może być dokładnie podzielona między nas wszystkich. Co się zaś tyczy okrętów nawodnych, to powinny one być podzielone jednakowo między nami pod warunkiem, iż osiągniemy ogólne porozumienie dotyczące wszystkich innych zagadnień i że rozejdziemy się stąd, pozostając w najlepszych stosunkach. Nie mam nic przeciwko temu, aby Rosja otrzymała trzecią część floty niemieckiej, ale jedynie przy uwzględnieniu warunków, o których dopiero co wspominałem. Przyznaję, że tak wielki i potężny naród, jak rosyjski, który wniósł tak doniosły wkład do wspólnej sprawy, powinien spotkać się z życzliwym przyjęciem na oceanach. Powitamy pojawienie się rosyjskiej bandery na morzach. Rozumiem, że bardzo trudno jest zbudować wielką flotę w ciągu krótkiego okresu czasu. Dlatego te okręty niemieckie mogą służyć do celów badawczych i budowy floty rosyjskiej. Nic więcej nie mogę do tego dodać. Jeżeli byłoby pożądane omawianie sprawy floty handlowej, to coś niecoś mógłbym także w tej sprawie powiedzieć. Truman. Proszę bardzo. Churchill. Sądzę, że dopóki trwa wojna z Japonią, niemiecka flota handlowa mogłaby odegrać znaczną rolę w tej wojnie. Możliwość zakończenia wojny w terminie wcześniejszym zależy w znacznym stopniu od floty handlowej. Co się tyczy ilości ludzi dla wojsk lądowych, lotnictwa, marynarki wojennej — mamy ich dosyć. Ale nie mamy środków do przetransportowania tych ludzi, a także do przewozu materiałów. Ponadto flota handlowa jest potrzebna do przewozu artykułów żywnościowych na Wyspy Brytyjskie, a także w celu dostarczania żywności wyzwolonym krajom europejskim, które [dostawy] i tak nie mogą być całkowicie zabezpieczone. Każda tona stanowi tu wielką wartość. Wraz z Ameryką oddaliśmy całą naszą flotę handlową na rzecz wspólnej sprawy. Ubolewałbym bardzo, gdyby 1,2 miliona ton floty handlowej Niemiec nie włączono do tej wspólnej sprawy w celu możliwie najszybszego zakończenia wojny z Japonią. Chciałbym także wspomnieć o następującej sprawie. Finlandia posiada flotę handlową składającą się z blisko 400 tysięcy ton. Flota ta przeszła w ręce naszego rosyjskiego sojusznika. W ręce rosyjskiego sojusznika przeszły także pewne rumuńskie parowce, w tym dwa ważne transportowce, które są bardzo potrzebne do transportów wojska. O ile dojdzie do podziału floty na trzy części między naszymi mocarstwami, to, wydaje mi się, że flota handlowa Rumunii i Finlandii powinna także być włączona do ogólnej ilości statków przeznaczonych do podziału. Stalin. Nie zabraliśmy Finlandii ani jednego statku, a Rumunii tylko jeden. Churchill. Chciałbym tylko powiedzieć o zasadach, w oparciu o które moglibyśmy dokonać podziału floty handlowej. Wreszcie, trzeba pamiętać o tym, że oprócz trzech naszych mocarstw są i inne kraje. Na przykład Norwegia poniosła bardzo wielkie straty w swej flocie handlowej. Tonaż norweski, zwłaszcza norweskie tankowce, stanowił bardzo wielką siłę. Całą swą marynarkę Norwegowie przekazali do naszej dyspozycji i flota ta poniosła wielkie straty. Inne kraje również straciły wielką część swej floty. Wydaje mi się, że należałoby postawić sprawę podziału floty handlowej nie na trzy, lecz na cztery części, aby czwarta część przeznaczona została na zaspokojenie interesów niektórych innych krajów, które nie są tu reprezentowane. Ja jedynie wysuwam to zagadnienie do rozpatrzenia i przedyskutowania. Truman. Chcę ze swej strony dodać uwagę w tej sprawie. Byłbym bardzo rad podzielić niemiecką marynarkę wojenną na trzy części oprócz floty podwodnej. Chciałbym jednak odłożyć rozwiązanie tego zagadnienia w interesie wojny przeciwko Japonii. Wszystkie te okręty byłyby dla nas bardzo pożyteczne, gdyż wykorzystamy je nie tylko do transportu wojska, lecz także dla zaopatrzenia Europy. Obecnie jest taka sytuacja, że okrętów, które mamy do dyspozycji, zupełnie nam nie starcza. Dlatego też bardzo chciałbym zachować całą tę niemiecką flotą nawodną do wojny z Japonią. Uważam za stosowne tu dodać, że po zakończeniu wojny z Japonią Stany Zjednoczone będą dysponowały wielką ilością nie tylko okrętów wojennych, lecz także statków handlowych, które mogą być sprzedane zainteresowanym krajom. Byłbym bardzo zadowolony, gdyby wszystkie statki niemieckiej floty handlowej zostały wykorzystane do wojny przeciwko Japonii. Stalin. A jeżeli Rosjanie będą walczyć z Japonią? Truman. Rozumie się, że Rosjanie mogą pretendować do trzeciej części floty, która zostanie im następnie przekazana. W tej sprawie można dojść do porozumienia. Stalin. Dla nas ważna jest zasada. Churchill. Panie prezydencie, sądzę, że możemy osiągnąć porozumienie. Wydaje mi się, że obecnie można byłoby wyznaczyć statki dla każdego uczestnika, a kiedy zakończy się wojna z Japonią, zostaną one przekazane zgodnie z przeznaczeniem. Stalin. Jakie statki? Churchill. Mam na względzie statki handlowe. Lecz wydaje mi się, że najważniejsza jest w tym wypadku — zasada. Należy pamiętać, że ofensywa Armii Czerwonej na wybrzeżu Morza Bałtyckiego zmusiła Niemców do porzucenia swych portów i w ten sposób marynarka niemiecka została wypędzona z Morza Bałtyckiego. Muszę się przyznać, że jestem zwolennikiem propozycji generalissimusa Stalina odnośnie do życzenia Rosjan otrzymania części niemieckiej marynarki wojennej i handlowej, oraz uważam, że inne wyjście — to jedynie zatopienie całej floty. Lecz byłoby to nierozsądne ze względu na to, że nasz sojusznik pragnie otrzymać część tej floty. Stalin. Nie można przedstawiać Rosjan jako ludzi, którzy zamierzają przeszkodzić pomyślnym działaniom marynarki sojuszniczej przeciwko Japonii. Ale z tego nie można wyciągać wniosków, że Rosjanie chcą otrzymać prezent od sojuszników. Nie żądamy prezentu, chcielibyśmy jedynie wiedzieć, czy uznaje się tę zasadę, czy uważa się za słuszne pretensje Rosjan do otrzymania części niemieckiej floty. Churchill. Nie mówiłem o prezencie. Stalin. Nie twierdziłem, że pan o tym mówił. Chciałbym, aby wprowadzona została jasność do zagadnienia, czy Rosjanie mają prawo do 1/3 części niemieckiej marynarki wojennej i handlowej. Mój pogląd jest taki, że Rosjanie mają do tego prawo oraz że to, co oni otrzymają, otrzymają sprawiedliwie. Domagam się jedynie jasności w tej sprawie. Jeżeli natomiast moi koledzy sądzą inaczej, chciałbym znać ich rzeczywistą opinię. O ile zostanie uznana zasada, że Rosjanie mają prawo do otrzymania trzeciej części niemieckiej marynarki wojennej i handlowej, będziemy zadowoleni. Co się zaś tyczy wykorzystania floty handlowej Niemiec, a zwłaszcza tej trzeciej części, która zgodnie z prawem przyznana zostanie Rosji, to my, rzecz jasna, nie będziemy stawiali przeszkód, aby ta trzecia część była maksymalnie wykorzystana przez sojuszników w ich walce przeciwko Japonii. Zgadzam się także na to, aby zagadnienie to zostało rozwiązane pod koniec konferencji. Chcę zatrzymać się na jeszcze jednej sprawie. Naszych ludzi nie dopuszczono do niemieckich okrętów wojennych i handlowych, nie dopuszcza się ich, by mogli je obejrzeć. Jak wiadomo, większa część floty znajduje się w ręku naszego sojusznika, ale zamknięto dostęp naszym ludziom do tych okrętów, nie mają oni możliwości obejrzenia okrętów należących do tej floty. Niechby przynajmniej dano im możliwość zapoznania się ze spisami tych statków. Czy nie można byłoby znieść tego zakazu, aby przedstawiciele rosyjskiej komisji do spraw marynarki zostali dopuszczeni do obejrzenia okrętów tej floty oraz do ujawnienia ilości jednostek. Churchill. My również dysponujemy faktami świadczącymi, że naszych ludzi nie dopuszczono do obejrzenia niektórych zdobyczy wojennych na Morzu Bałtyckim. Stalin. Na Morzu Bałtyckim zdobyto tylko okręty podwodne, lecz jest to zupełnie nieprzydatna, zniszczona flota. O ile jednak zostanie wyrażona chęć obejrzenia jej, można umożliwić to w każdej chwili. Churchill. Nasza zasada — to równość i sprawiedliwość. Dlatego uważam, że propozycja pana jest do przyjęcia, ale prosimy, czy nie można byłoby w ten sposób zorganizować tego, aby umożliwić naszym ludziom obejrzenia nader interesującego sprzętu niemieckiego, na przykład na Morzu Bałtyckim, w szczególności zaś niektórych okrętów podwodnych? Stalin. Proszę bardzo. Truman. Chcę tu oświadczyć w imieniu USA, że wszystkie nasze strefy są dla was dostępne i możecie zobaczyć wszystko, co chcecie zobaczyć. Lecz chcemy nawzajem uzyskać możliwość obejrzenia tego, co będzie nas interesowało. Churchill. Mówiłem tu o różnicy między okrętami podwodnymi a nawodnymi. Generalissimus Stalin rozumie nas, że jesteśmy bardzo uczuleni w tej sprawie, jako ludzie mieszkający na wyspie. Nasza wyspa dostarcza nam mniej niż 2/3 wszystkich potrzebnych artykułów żywnościowych. W czasie tej wojny bardzo silnie ucierpieliśmy z powodu okrętów podwodnych, bardziej niż ktokolwiek inny. Dwukrotnie byliśmy o krok od zagłady. Dlatego łódź podwodna nie jest w Anglii popularnym rodzajem okrętu wojennego. Obstaję za tym, aby większą część okrętów podwodnych zatopiono. Stalin. Ja także jestem za tym. Churchill. Oraz za tym, aby pozostała część okrętów podwodnych została w równy sposób podzielona między nami dla celów naukowych i technicznych, albowiem stanowią one przedmiot poważnego zainteresowania. Dwukrotnie prawie znaleźliśmy się o krok od zagłady w wyniku działania wrogich okrętów podwodnych. Dlatego też zgadzam się, abyśmy zatopili większą część okrętów podwodnych oraz podzielili resztę między trzema mocarstwami. Proszę generalissimusa i prezydenta o wybaczenie, lecz znajdujemy się pod tym względem w szczególnej sytuacji. W rezultacie działania tych okrętów podwodnych nader ucierpiała nasza potęga militarna. Zgadzając się na tę zasadę, stawiam tylko warunek, aby zagadnienie, jaka ilość okrętów podwodnych powinna być zatopiona, a jaka podzielona, zostało rozpatrzone pod koniec konferencji. Stalin. Dobrze, zgadzam się. Truman. Dostatecznie omówiliśmy to zagadnienie i możemy przejść do następnej sprawy. Eden. Następnym zagadnieniem jest Hiszpania. Truman. Czy generalissimus pragnie wypowiedzieć się na ten temat? Stalin. Propozycje zostały rozdane. Nie mam nic do dodania do tego, co zostało tam powiedziane. Churchill. Panie prezydencie, rządy brytyjskie — obecny i poprzednie — żywią nienawiść do Franco i jego rządu. Nie zostałem właściwie zrozumiany i mówiono, iż ustosunkowuję się przyjaźnie do tego pana. Wszystko, co powiedziałem, polegało na tym, że polityka hiszpańska obejmuje coś więcej aniżeli tylko karykatury Franco. Uważam, że permanentne tępienie ludzi, więzionych za czyny, których dokonali 6 lat temu, oraz różne inne okoliczności w Hiszpanii są — według naszych angielskich pojęć — zupełnie niedemokratyczne. Kiedy Franco przysłał mi list, w którym pisał, że on, ja oraz niektóre inne kraje zachodnie powinny się zjednoczyć wobec zagrożenia ze strony Związku Radzieckiego, skierowałem do niego za zgodą mego gabinetu nader chłodną odpowiedź. Rząd radziecki prawdopodobnie pamięta tę odpowiedź, albowiem wysłałem mu kopię mego listu, podobnie jak wysłałem ją prezydentowi5. Dlatego między nami nie ma większych rozbieżności co do uczuć, które żywimy wobec obecnego reżimu w Hiszpanii. Natomiast, jeśli widzę trudności, związane z przyjęciem projektu zaproponowanego przez generalissimusa, to dotyczy to pierwszego punktu, w którym mowa jest o zerwaniu wszelkich stosunków z rządem Franco, który jest rządem Hiszpanii. Wydaje mi się, że taki krok ze względu na swój charakter, biorąc pod uwagę, iż Hiszpanie są dumni i dość wrażliwi, mógłby spowodować zespolenie się Hiszpanów wokół Franco zamiast skłonienia ich do odejścia od niego. Dlatego zerwanie stosunków dyplomatycznych 5 Patrz: „Korespondencja", t. I, ss. 299—300 oraz przyp. 90. z rządem Hiszpanii wydaje mi się być niewłaściwym sposobem rozwiązania problemu. Sprawi to nam pewne zadowolenie, ale później nie będziemy mieli kontaktu, który może nam się przydać w ciężkiej sytuacji. Sądzę, że krok taki może jedynie umocnić pozycję Franco, a jeżeli pozycja jego zostanie wzmocniona, będziemy musieli znosić z jego strony zniewagi, albo też użyć przeciwko niemu siły. Opowiadam się przeciwko stosowaniu siły w tego rodzaju wypadkach. Uważam, że nie powinniśmy wtrącać się do spraw wewnętrznych państwa, z którym różnimy się w poglądach, z wyjątkiem takich wypadków, kiedy to lub inne państwo napadnie na nas. Co się tyczy krajów, które zwyciężyliśmy, to tam powinniśmy wprowadzić własną kontrolę. Co się zaś tyczy krajów, które zostały wyzwolone podczas wojny, to nie możemy dopuścić do ustanowienia tam reżimu faszystowskiego lub reżimu Franco. Lecz w tym wypadku mamy do czynienia z krajem, który nie brał udziału w wojnie, i dlatego jestem przeciwko ingerencji w jego sprawy wewnętrzne. Rząd Jego Królewskiej Mości będzie musiał długo rozważać tę sprawę, zanim zdecyduje się na zerwanie stosunków z Hiszpanią. Wydaje mi się, że władza Franco jest obecnie zagrożona, i mam nadzieję, że drogą dyplomatyczną uda się przyspieszyć jej upadek. Moim zdaniem, zerwanie stosunków jest bardzo niebezpiecznym sposobem rozwiązania sprawy. Ponadto należy uwzględnić fakt, że zawsze może zaistnieć możliwość wznowienia wojny domowej w Hiszpanii, a wojna ta kosztowała Hiszpanię 2 miliony zabitych z ogólnej liczby 17 czy 18 milionów ludności. I byłoby mi przykro wtrącać się aktywnie do tej sprawy w chwili obecnej, gdyż uważam, że działają tam siły zdolne zmienić sytuację w lepszym kierunku. Taki jest mój pogląd na to zagadnienie. Organizacja światowa utworzona w San Francisco odnosi się negatywnie do ingerencji w sprawy innych krajów. Dlatego też byłoby rzeczą niesłuszną, gdybyśmy wzięli aktywny udział w rozwiązaniu tego zagadnienia. Byłoby to sprzeczne z przyjętym w San Francisco statutem organizacji międzynarodowej. Truman. Nie odczuwam sympatii w stosunku do reżimu Franco, ale nie chcę uczestniczyć w hiszpańskiej wojnie domowej. Mam dosyć wojny w Europie. Bylibyśmy bardzo radzi uznać inny rząd w Hiszpanii zamiast rządu Franco, ale sądzę, że jest to problem, który powinna rozwiązać sama Hiszpania. Stalin. Oznacza to, że w Hiszpanii wszystko pozostanie bez zmian? A ja sądzę, że reżim Franco umacnia się i reżim ten stanowi pożywkę dla półfaszystowskich reżimów w niektórych innych krajach Europy. Nie należy zapominać, że reżim Franco został narzucony narodowi hiszpańskiemu z zewnątrz, a nie jest rządem, który ukształtował się w wyniku warunków wewnętrznych. Panowie doskonale wiedzą, że reżim Franco został narzucony przez Hitlera i Mussoliniego i jest ich dziedzictwem. Likwidując reżim Franco, likwidujemy dziedzictwo Hitlera i Mussoliniego. Nie można także nie uwzględniać i tego faktu, że demokratyczne wyzwolenie Europy do czegoś zobowiązuje. Nie proponuję zbrojnej interwencji i nie proponuję rozpętania tam wojny domowej. Chciałbym tylko, aby naród hiszpański wiedział, że my, przywódcy demokratycznej Europy, mamy negatywny stosunek do reżimu Franco. O ile nie powiemy o tym w jakiejś formie, naród hiszpański będzie miał prawo uważać, że nie jesteśmy przeciwni reżimowi Franco. Może on powiedzieć, że skoro pozostawiamy reżim Franco w spokoju, to znaczy, że popieramy go. Jakie istnieją środki o charakterze dyplomatycznym, które mogłyby dać do zrozumienia narodowi hiszpańskiemu, że nie jesteśmy po stronie Franco, lecz po stronie demokracji? Załóżmy, że taki środek, jak zerwanie stosunków dyplomatycznych, jest zbyt silny, a czy nie możemy zastanowić się nad innymi, bardziej elastycznymi środkami o charakterze dyplomatycznym? Należy to koniecznie uczynić po to, aby naród hiszpański wiedział, że nasze sympatie są po jego strome, a nie po strome Franco. Moim zdaniem, byłoby niebezpieczne pozostawiać reżim Franco w tej postaci, w jakiej istnieje on obecnie. Jak widać z prasy, opinia publiczna państw europejskich, jak również opinia publiczna Ameryki, nie żywi sympatii do reżimu Franco. O ile pominiemy tę sprawę, mogą pomyśleć, że milcząco uświęcamy, sankcjonujemy reżim Franco w Hiszpanii. Jest to poważne oskarżenie pod naszym adresem. Nie chciałbym figurować wśród oskarżonych. Churchill. Nie macie stosunków dyplomatycznych z rządem Hiszpanii i nikt was nie może o to oskarżać. Stalin. Ale ja mam prawo i możliwość postawienia tego zagadnienia oraz rozwiązania go. Skąd ludzie mogą wiedzieć, że Związek Radziecki sympatyzuje lub nie sympatyzuje z reżimem Franco? Panuje opinia, że „wielka trójka" może rozwiązywać tego rodzaju zagadnienia. Jestem członkiem „wielkiej trójki", podobnie jak prezydent i premier. Czy mam prawo milczeć o tym, co dzieje się w Hiszpanii, o reżimie Franco i o tej wielkiej groźbie, jaką stanowi ten reżim dla całej Europy? Byłoby wielkim błędem, gdybyśmy przeszli obok tego zagadnienia i nic o tym nie powiedzieli. Churchill. Każdy rząd ma pełną swobodę indywidualnego wypowiedzenia się. Ze swobody tej korzysta także prasa, o czym wspomniał tu generalissimus Stalin. Prasa radziecka i częściowo amerykańska bardzo swobodnie wypowiadają się na temat sytuacji w Hiszpanii. Co się ty czy rządu brytyjskiego, to aczkolwiek bardzo często mówiliśmy o tym gen. Franco i jego ambasadorowi, to nie chcielibyśmy zrywać stosunków z rządem hiszpańskim. Od bardzo dawna utrzymywaliśmy stosunki handlowe z Hiszpanią. Dostarczają nam oni pomarańcze, wina i niektóre inne artykuły, my, ze swej strony, dostarczamy im nasze produkty. Jeśli nasza ingerencja nie doprowadzi do pożądanych rezultatów, nie chciałbym, aby handel ten znalazł się w niebezpieczeństwie. Ale równocześnie zupełnie dobrze rozumiem punkt widzenia generalissimusa Stalina. Franco miał czelność skierować do Rosji „błękitną dywizję"6 i dlatego rozumiem poglądy Rosjan. Ale Hiszpania w niczym nie przeszkodziła nam, nie uczyniła tego nawet wówczas, kiedy mogła przeszkodzić w zatoce Algeciras. Nikt nie wątpi w to, że generalissimus Stalin nienawidzi Franco, i sądzę, że większość Anglików podziela jego pogląd. Pragnę tylko podkreślić, że myśmy od niego nic nie ucierpieli. Stalin. Sprawa nie polega na jakimś urazie. Ja, nawiasem mówiąc, uważam, że Anglia także ucierpiała od reżimu Franco. Przez długi czas Hiszpania udostępniała swe wybrzeże Hitlerowi dla jego okrętów podwodnych. Dlatego można uważać, iż Anglia w ten lub inny sposób ucierpiała od reżimu Franco. Nie chciałbym jednak, aby zagadnienie to było rozpatrywane z punktu widzenia jakiegoś urazu. Sedno sprawy nie w „błękitnej dywizji", lecz w tym, że reżim Franco stanowi poważne niebezpieczeństwo dla Europy. Dlatego uważam, że należy coś przedsięwziąć przeciwko temu re- 6 „Błękitna dywizja" (Division Azul) — ochotnicza jednostka hiszpańska skierowana przez gen. Franco na wschodni front jako pomoc dla armii hitlerowskiej; walczyła w latach 1941—1943 na froncie leningradzkim i znana była z okrucieństwa wobec ludności cywilnej. żimowi. Jeżeli zerwanie stosunków dyplomatycznych nie jest odpowiednie, nie upieram się przy tym. Można znaleźć inne środki. Wystarczy nam jedynie oświadczyć, że nie sympatyzujemy z reżimem Franco i uważamy za sprawiedliwe dążenie narodu hiszpańskiego do demokracji — wystarczy oświadczyć tylko to, i z reżimu Franco nic nie pozostanie. Zapewniam panów. Proponuję: niech ministrowie spraw zagranicznych pomówią o tym, czy nie można wymyślić innej, łagodniejszej i bardziej elastycznej formy, aby dać do zrozumienia, że wielkie mocarstwa nie popierają reżimu Franco. Truman. To mi odpowiada, zgadzam się na przekazanie sprawy do rozpatrzenia ministrom spraw zagranicznych. Churchill. Byłbym przeciwny temu. Wydaje mi się, że jest to zagadnienie, które powinno zostać rozwiązane w tej sali. Stalin. Decydować będziemy, oczywiście, tutaj, a ministrowie niech rozpatrzą wstępnie. Truman. Ja również nie oponuję przeciwko przekazaniu tego zagadnienia naszym ministrom spraw zagranicznych w celu wstępnego omówienia. Churchill. Uważam to za niepożądane dlatego, ponieważ jest to kwestia zasady, a mianowicie: ingerencji w sprawy wewnętrzne innych krajów. Stalin. Nie jest to sprawa wewnętrzna, reżim Franco stanowi międzynarodowe niebezpieczeństwo. Churchill. To każdy może powiedzieć o reżimie jakiegokolwiek innego kraju. Stalin. Nie, taki reżim jak w Hiszpanii nie istnieje w żadnym innym kraju, takiego reżimu nie ma już obecnie w żadnym kraju Europy. Churchill. Portugalię można byłoby potępić za reżim dyktatorski. Stalin. Reżim Franco został stworzony z zewnątrz, w wyniku ingerencji Hitlera i Mussoliniego. Franco zachowuje się wyzywająco, ukrywa u siebie hitlerowców. Ja nie stawiam sprawy Portugalii. Churchill. Nie mogę doradzać parlamentowi, by wtrącał się w sprawy wewnętrzne Hiszpanii. Jest to polityka, którą kroczymy od dłuższego czasu. Równocześnie byłbym zadowolony ze zmiany reżimu w Hiszpanii, ale jedynie w sposób naturalny. Osobiście cieszyłbym się bardzo, gdyby w Hiszpanii dokonała się rewolucja, na przykład gdyby została tam wprowadzona konstytucyjna monarchia i ogłoszona amnestia dla więźniów politycznych. Uważam jednak, że gdybym ja lub rząd brytyjski próbował wywierać na Hiszpanię wpływ w tym kierunku, wówczas uczucia Hiszpanów obróciłyby się przeciwko nam i na korzyść Franco. Moim zdaniem, w chwili obecnej reżim Franco zmierza ku upadkowi. Natomiast jeżeli podejmiemy tu uzgodnione akcje, to przez to umocnimy tylko jego pozycję. Równocześnie rząd brytyjski w żaden sposób nie będzie popierał Franco, obecnego rządu hiszpańskiego, z wyjątkiem kontynuowania wymiany handlowej z Hiszpanią, o czym już tu mówiłem. Truman. Cieszyłbym się bardzo, gdybyśmy osiągnęli porozumienie w sprawie przekazania tej sprawy do wstępnego omówienia przez ministrów spraw zagranicznych, aby znaleźli oni odpowiednią formułę na ten temat. Stalin. Rozumiem trudności, jakie ma pan Churchill w związku z interpelacjami w parlamencie. Ale sprawę tę można złagodzić. A gdyby tak w następujący sposób rozwiązać problem: sprawy reżimu Franco nie wysuwać odrębnie, umówić się, że zagadnienie to nie było wysuwane i nie było rozpatrywane odrębnie jako zagadnienie reżimu Franco. Polecić ministrom spraw zagranicznych, by uwzględ niając wymianę poglądów na temat Franco, podebrali odpowiednie sformułowanie w tej sprawie, włączyć w szczególności sformułowanie pana Churchilla, że reżim Franco chyli się ku upadkowi i że nie cieszy się on sympatią mocarstw demokratycznych, że opinia publiczna nie ceni zbytnio tego reżimu. Takie sformułowanie można byłoby włączyć do jednej z naszych deklaracji o Europie jako jeden z punktów. Będziemy przecież chyba mieli jakieś ogólne deklaracje, można byłoby włączyć tam takie sformułowanie opracowane przez ministrów spraw zagranicznych. To do niczego nie zobowiązuje rządu brytyjskiego, ale w tym punkcie będzie zawarta krótka ocena reżimu Franco i opinia publiczna będzie wiedziała, że nie jesteśmy po stronie reżimu Franco. Moim zdaniem, powinniśmy przyjąć takie rozwiązanie. Niech ministrowie spraw zagranicznych pomyślą nad tym, jaką nadać temu formę. Churchill. Ja nie wyraziłem jeszcze zgody co do samej zasady przyjęcia wspólnej deklaracji w tej sprawie. Stalin. Nie w sprawie Hiszpanii, lecz damy ogólną ocenę w sprawie Europy i tam można będzie to włączyć jako jeden z punktów. Cóż bowiem okazuje się: we wszystkich naszych dokumentach mówimy o wszystkich krajach oprócz Hiszpanii. Churchill. Linia, której trzymam się, polega na tym: Hiszpania jest krajem, który nie został wciągnięty do wojny, i nie jest krajem-satelitą, nie została ona także wyzwolona przez sojuszników, dlatego nie możemy wtrącać się w jej sprawy wewnętrzne. Jest to kwestia zasady. Co się zaś tyczy Jugosławii, Bułgarii i innych krajów, to tam jest wiele spraw, które nam się nie podobają i które moglibyśmy krytykować. Ale kraje te zostały wciągnięte do wojny i zostały wyzwolone przez sojuszników. Jeżeli panowie pragną, można byłoby opracować dekla rację o ogólnych zasadach, na których opierają się demokratyczne rządy. Można byłoby to omówić. Na przykład mam na względzie konstytucję amerykańską. Franco niewątpliwie jest bardzo daleki od tej konstytucji. Każdy kraj odróżnia się od innego i dlatego, jeżeli będziemy ingerowali, przysporzy to nam masę kłopotów. Nie wiem, co myślą sami Hiszpanie, ale wydaje mi się, że jedni myślą tak, a inni inaczej, jestem przekonany, że wielu Hiszpanów chciałoby się wyzwolić od Franco, ale bez nacisku z zewnątrz. Nie widzę, czym mogliby się zajmować ministrowie spraw zagranicznych w związku z tą sprawą. Wydaje mi się, że przysporzyłoby im to bardzo wiele ciężkiej pracy, omawianie zaś tego zagadnienia okazałoby się daremne. Truman. Widzę bardzo mało możliwości osiągnięcia porozumienia w tej sprawie na obecnym posiedzeniu. Być może, lepiej będzie powrócić doń później? Stalin. A może jednak przekazać to zagadnienie ministrom spraw zagranicznych, aby postarali się znaleźć odpowiednie sformułowanie? Churchill. Właśnie co do tego punktu nie osiągnęliśmy porozumienia. Truman. Sądzę, że będzie lepiej, jeżeli obecnie przejdziemy do innego zagadnienia, a do sprawy Hiszpanii powrócimy później. Churchill. Nie proponuję negatywnego rozwiązania, proponuję tylko przejść obecnie do omawiania innych spraw, a tę sprawę możemy omówić później. Truman. Przechodzimy do następnego zagadnienia. Eden. Deklaracja o wyzwolonej Europie. Truman. Dokument w tej sprawie przedłożyłem 17 lipca. Stalin. Proponuję odłożyć obecnie to zagadnienie, możemy przedstawić inny wniosek w tej sprawie. Truman. Nie oponuję przeciwko odłożeniu teraz tego zagadnienia. Eden. Następne zagadnienie — o Jugosławii. Przekazaliśmy już niewielki projekt w tej sprawie. Stalin. Sądzę, że tego zagadnienia nie możemy rozwiązać bez wysłuchania przedstawicieli Jugosławii. Eden. Należy zwrócić uwagę, iż osiągnęliśmy porozumienie w sprawie Jugosławii na konferencji krymskiej bez obecności przedstawicieli jugosłowiańskich. Stalin. Obecnie jest to kraj sprzymierzony, w którym istnieje legalny rząd. Obecnie nie można rozwiązywać zagadnienia bez udziału przedstawicieli jugosłowiańskich. Wówczas były dwa rządy, które w żaden sposób nie mogły pogodzić się ze sobą. Wtrąciliśmy się do tej sprawy. Obecnie zaś jest tam jeden legalny rząd. Zaprośmy przedstawicieli Jugosławii, wysłuchajmy ich, a potem podejmiemy decyzję. Churchill. Śubaśicia i Tito? Stalin. Tak. Churchill. Ale oni nie zgadzają się ze sobą, obydwie strony są zdecydowanie wrogo nastawione wobec siebie. Stalin. O tym nic nie wiem. Sprawdźmy to, zaprośmy ich tutaj i niech przedstawią swoje poglądy. Truman. Czy sprawa jest aż na tyle poważna, by zapraszać ich tutaj? Uważam to za niewłaściwe. Churchill. Złożyliśmy swoje podpisy pod deklaracją konferencji krymskiej, a obecnie widzimy, że deklaracja ta w Jugosławii nie jest przestrzegana; nie ma ustawy o wyborach, rada zgromadzenia nie została rozszerzona, postępowanie sądowe nie zostało przywrócone, administracja Tito jest kontrolowana przez utworzoną przez niego policję partyjną, prasa także jest kontrolowaną, podobnie jak w niektórych krajach faszystowskich. Widzimy, że sytuacja w Jugosławii nie spełnia naszych nadziei wyrażonych w deklaracji konferencji krymskiej. Dostarczyliśmy Jugosławii znaczną ilość uzbrojenia w okresie, kiedy sami byliśmy słabi, i dlatego jesteśmy rozczarowani i ubolewamy, iż wydarzenia przybrały tam taki obrót. Nasza propozycja jest bardzo skromna, polega ona na tym, aby urzeczywistnić to, co zostało powiedziane w deklaracji jałtańskiej. Stalin. Pan Churchill od razu przeszedł do omawiania problemu, zamiast udzielić odpowiedzi na pytanie prezydenta, czy uważa, że jest to zagadnienie na tyle ważne i doniosłe, aby przedyskutować je na naszej konferencji i zaprosić przedstawicieli Jugosławii. O ile prezydent pozwoli, mogę pójść w ślady pana Churchilla i również przystąpić do omawiania tego zagadnienia. Otóż informacje, które przedstawił tu pan Churchill w sprawie faktu pogwałcenia pewnych decyzji konferencji krymskiej, nie są nam znane z naszych źródeł informacji. Uważałbym za słuszne, abyśmy wysłuchali samych Jugosłowian, dali im możliwość zdementowania bądź potwierdzenia tych oskarżeń. Churchill. Chciałbym, aby pan zastąpił wyraz „oskarżenie" wyrazem „skarga". Stalin. Chodzi nie o słowa i — rzecz jasna — mogę zastąpić wyraz „oskarżenie" wyrazem „skarga". Nie można jednak osądzać całego państwa nie wysłuchawszy jego przedstawicieli. Churchill. Mieliśmy teraz możliwość przemyśleć tę sprawę i uważam, że byłoby celowe, gdyby obydwie strony mogły spotkać się tutaj, a mianowicie — Tito i Śubaśić. Możliwe, że wówczas te trudności zostałyby usunięte i moglibyśmy podjąć uzgodnioną decyzję. Ale czy pan uważa, że marszałek Tito zgodzi się na przyjazd tutaj? Stalin. Nie wiem, trzeba zapytać, czy będą oni mogli przyjechać. Truman. Zanim przejdziemy do podsumowania tej sprawy, chcę złożyć jedno oświadczenie. Przyjechałem tu jako przedstawiciel USA i przyjechałem po to, aby omówić z panami zagadnienia światowe. Nie przyjechałem zaś po to, aby roztrząsać sprawy każdego kraju Europy, rozpatrywać spory, które powinny być rozstrzygane przez światową organizację utworzoną w San Francisco. Jeżeli zajmiemy się rozpatrywaniem politycznych skarg na kogokolwiek, będziemy jedynie daremnie marnowali czas. Jeżeli będziemy zajmowali się wzywaniem tutaj Tito, Franco albo innych działaczy, nie przyniesie to nic dobrego. Nie jesteśmy organem sądowym do rozpatrywania skarg wysuwanych wobec poszczególnych działaczy państwowych. Powinniśmy zajmować się tymi zagadnieniami, co do których moglibyśmy osiągnąć porozumienie. Stalin. Jest to słuszna uwaga. Truman. Powinniśmy omawiać te zagadnienia, które interesują każdego z nas. Churchill. Panie prezydencie, jest to zagadnienie interesujące również USA, gdyż sprawa dotyczy wykonania tych uchwał, które zostały podjęte na konferencji krymskiej. Jest to kwestia zasady. Oczywiście, jest zupełnie jasne, że należy uwzględnić sytuację w Jugosławii, sytuację marszałka Tito. Niewiele czasu minęło od chwili, kiedy w kraju zapanował spokój. Ale wszystko, czym kierowaliśmy się w naszym projekcie, podyktowane jest życzeniem, aby zostało wykonane to, co zostało postanowione na konferencji krymskiej. Stalin. Moim zdaniem uchwały konferencji krymskiej są wykonywane przez marszałka Tito w pełni i całkowicie. Truman. Prawdą jest, że nie wszystkie uchwały konferencji krymskiej są wykonywane w Jugosławii. Otrzy maliśmy również skargi. Należy zwrócić na to uwagę rządowi jugosłowiańskiemu. Ale moglibyśmy odłożyć to zagadnienie do następnego posiedzenia. Churchill. Chciałbym podziękować generalissimusowi Stalinowi za jego cierpliwość przy omawianiu tego problemu. Jeżeli nie możemy mówić o tych rozbieżnościach, które czasem powstają między nami, jeżeli nie możemy omówić ich tutaj, to gdzie można je omawiać? Stalin. Tu je właśnie omawiamy. Ale rozwiązywać zagadnienia bez udziału oskarżonego nie można. Pan oskarża szefa rządu jugosłowiańskiego, ja proszę, by go wysłuchać, a potem podjąć decyzję. Natomiast dyskutować można, ile się komu żywnie podoba. Churchill. Zgadzam się z tym, ale prezydent jest przeciwko wezwaniu tu Tito. Stalin. W takim razie wypadnie sprawę zdjąć z porządku dziennego. [...] Truman. Porządek dzienny na dziś został wyczerpany. Jutro posiedzenie o godzinie czwartej. Czwarte posiedzenie 20 lipca 1945 r. Truman otwiera posiedzenie. (Delegacja radziecka zakomunikowała, że na dzisiejszym posiedzeniu trzech ministrów spraw zagranicznych znalazły się następujące zagadnienia: 1. Zasady gospodarcze wobec Niemiec. Zostało stwierdzone, że komisja, której polecono przygotowanie tego zagadnienia, jeszcze nie zakończyła swojej pracy i dlatego meritum sprawy nie było omawiane. Postanowiono prosić komisję o zakończenie swej pracy do 21 lipca. 2. Kwestia polska. Poinformowano, że komisja zajmująca się tym zagadnieniem jeszcze nie zakończyła swej pracy, na skutek czego nie doszło do merytorycznej dyskusji nad tą sprawą. Postanowiono prosić komisję o zakończenie swej pracy do 21 lipca. 3. O pokojowym uregulowaniu. Ze względu na to, że komisja, której polecono przygotowanie tekstu projektu dotyczącego zagadnienia pokojowego uregulowania, nie mogła wykonać swego zadania na skutek zaabsorbowania członków tej komisji pracami w innych komisjach, postanowiono, że ministrowie spraw zagranicznych zbiorą się dziś dodatkowo o godzinie 15 min. 45, aby przygotować to zagadnienie na posiedzenie szefów trzech rządów. Na swym posiedzeniu ministrowie spraw zagranicznych przyjęli poprawkę do punktu 3 projektu w tej sprawie, w wyniku czego punkt ten będzie miał następujące brzmienie: „3. Jako natychmiastowe i ważne zadanie, upoważnia się Radę do opracowania traktatów pokojowych dla Włoch, Rumunii, Bułgarii, Węgier i Finlandii w celu przedstawienia ich Narodom Zjednoczonym oraz opracowania propozycji uregulowania nie załatwionych kwestii terytorialnych, wynikłych w związku z zakończeniem wojny w Europie. Rada będzie wykorzystana do przygotowania układu pokojowego dla Niemiec, z tym że odnośny dokument zostałby przyjęty przez kompetentny w tej sprawie rząd Niemiec, kiedy taki rząd zostanie utworzony. Do wypełnienia każdego z tych zadań Rada składać się będzie z członków reprezentujących te państwa, które podpisały warunki kapitulacji, nałożone na odnośne państwa nieprzyjacielskie, których dotyczy dane zadanie. Przy rozważaniu spraw traktatu pokojowego z Włochami Francja będzie uważana za sygnatariusza warunków kapitulacji Włoch. Inni członkowie będą zapraszani do udziału wówczas, kiedy będą rozpatrywane zagadnienia bezpośrednio ich dotyczące". 4. W sprawie deklaracji jałtańskiej o wyzwolonej Europie. Komisarz ludowy spraw zagranicznych ZSRR wręczył ministrowi spraw zagranicznych Wielkiej Brytanii i sekretarzowi stanu USA radziecki projekt propozycji w tej sprawie. W związku z przedłożonym projektem zostały omówione zagadnienia dotyczące sytuacji w Rumunii i Bułgarii, z jednej strony, oraz Grecji — z drugiej. W wyniku dyskusji okazało się, że ministrowie spraw zagranicznych odmiennie oceniają sytuację w tych krajach. W szczególności sekretarz stanu USA i minister spraw zagranicznych Wielkiej Brytanii oświadczyli, że w Rumunii i Bułgarii istnieją ograniczenia dla prasy. Komisarz ludowy spraw zagranicznych nadmienił, że pewne nieuniknione ograniczenia dla prasy miały miejsce w warunkach wojny. W chwili obecnej, wobec zakończenia wojny, możliwości pracy przedstawicieli prasy w tych krajach mogą być znacznie rozszerzone. Sekretarz stanu USA zaproponował zawarcie przez trzy mocarstwa porozumienia przewidującego obserwowanie przebiegu wyborów we Włoszech, Grecji, Rumunii, Bułgarii i na Węgrzech przez trzy mocarstwa oraz zagwarantowanie swobodnego dostępu do tych krajów przedstawicielom prasy USA, ZSRR i Wielkiej Brytanii, a także stworzenie im możliwości swobodnego poruszania się i swobodnego przekazywania swych informacji. Minister angielski przyłączył się do tej propozycji. Komisarz ludowy spraw zagranicznych ZSRR oświadczył, że nie widzi konieczności skierowania specjalnych obserwatorów do Rumunii i Bułgarii. Co się zaś tyczy Grecji, to punkt widzenia rządu radzieckiego został przedstawiony w przedłożonym dokumencie. O ile ministrowie spraw zagranicznych Wielkiej Brytanii i USA przedłożą pisemne propozycje w tej sprawie, to mogą być one omówione na posiedzeniu trzech ministrów. 5. W sprawie Włoch. Sekretarz stanu USA przedstawił projekt uchwały szefów trzech rządów stwierdzający, że udzielą oni poparcia sprawie przystąpienia Włoch do Organizacji Narodów Zjednoczonych, lecz że nie będą popierali przystąpienia Hiszpanii do Organizacji Narodów Zjednoczonych dopóty, dopóki Hiszpania będzie pozostawała pod kontrolą reżimu istniejącego obecnie w tym kraju. Minister spraw zagranicznych Wielkiej Brytanii oświadczył, że popiera ten wniosek oraz że w razie opracowania jakiejś deklaracji w tej kwestii uważałby za celowe wspomnieć w niej o tym, iż trzy mocarstwa udzielą również poparcia sprawie przyjęcia w poczet Narodów Zjednoczonych niektórych państw neutralnych, jak np. Szwecji, Szwajcarii i Portugalii. Komisarz ludowy spraw zagranicznych ZSRR wysunął zagadnienie, czy propozycja ta nie może być rozciągnięta na kraje, które przekształciły się z wrogich w państwa walczące wspólnie przeciwko Niemcom. Minister spraw zagranicznych Wielkiej Brytanii oświadczył, że zagadnienie to można przedyskutować, ale osobiście uważa on, iż kraje takie mogą być dopuszczone do grona Narodów Zjednoczonych po podpisaniu z nimi traktatów pokojowych. Do opracowania tego zagadnienia została utworzona podkomisja. W związku z tym postanowiono polecić komisji, zajmu jącej się zagadnieniami reparacji, zbadanie kwestii reparacji włoskich i austriackich. 6. Zachodnia granica Polski. Ministrom spraw zagranicznych USA i Wielkiej Brytanii zostały doręczone propozycje rządu radzieckiego w sprawie ustalenia zachodnich granic Polski, przy czym wręczono im odpowiednią mapę. Postanowiono postawić to zagadnienie na posiedzeniu szefów trzech rządów 20 lipca. 7. Terytoria powiernicze. Ministrom spraw zagranicznych USA i Wielkiej Brytanii zostały doręczone propozycje rządu radzieckiego dotyczące kroków związanych z ustanowieniem powiernictwa terytorialnego. Postanowiono postawić to zagadnienie na posiedzeniu szefów trzech rządów 20 lipca. 8. Porządek dzienny posiedzenia szefów trzech rządów 20 lipca. Ministrowie porozumieli się, aby zaproponować szefom trzech rządów następujący porządek dzienny: 1. Pokojowe uregulowanie. 2. Memorandum prezydenta USA z 17 lipca w sprawie polityki wobec Włoch. 3. Sytuacja w Austrii, w szczególności w Wiedniu [informacja premiera Wielkiej Brytanii]. 4. Zachodnia granica Polski. 5. Terytoria powiernicze). Churchill. Proszę mi pozwolić, panie prezydencie, dla dobra sprawy, poruszyć drobną kwestię dotyczącą procedury naszej pracy. Nasi ministrowie spotykają się codziennie i przygotowują obszerny program na nasze posiedzenia wieczorne. Na przykład dziś zakończyli oni pracę dopiero o godzinie drugiej. Pozostaje nam bardzo mało czasu na to, aby przejrzeć i rozważyć przygotowane przez nich dokumenty. Czy nie byłoby lepiej rozpoczynać nasze wieczorne posiedzenia o godzinie piątej. Truman. Nie oponuję. Przechodzimy do omawiania zagadnień zgodnie z porządkiem dziennym. Omawiamy pierwsze zagadnienie. Churchill. Zrozumiałem to w ten sposób, iż delegacja radziecka ma jakąś poprawkę do projektu dotyczącego utworzenia Rady Ministrów Spraw Zagranicznych. Truman. Poprawka została ogłoszona. Zgadzam się z tą poprawką. Churchill. (Po przeczytaniu tekstu poprawki). Ja również zgadzam się z tą poprawką. Truman. Trzeba ustalić termin i miejsce spotkania Rady Ministrów Spraw Zagranicznych. Jestem gotów pozostawić rozwiązanie tego zagadnienia samym ministrom spraw zagranicznych. Churchill. Całkowicie zgadzam się z tym, że zagadnienie to powinno być omówione, ale — moim zdaniem — miejscem takim powinien być Londyn; tu powinna znajdować się stała siedziba sekretariatu, a posiedzenia mogą odbywać się także w innych miastach, o ile będzie to wygodne. Na poparcie swej opinii pragnę przypomnieć, że Londyn jest stolicą, która bardziej aniżeli inne znajdowała się pod obstrzałem nieprzyjaciela w czasie wojny. O ile mi wiadomo, jest to największe miasto na świecie i jedno z najstarszych miast świata. Ponadto znajduje się ono w połowie drogi między USA a Rosją. Stalin. To jest najważniejsze. (Śmiech). Churchill. A oprócz tego, obecnie przyszła kolej na Londyn. Stalin. Słusznie. Churchill. Pragnę tylko dodać, że sześć razy przelatywałem ocean, aby mieć zaszczyt konferowania z prezydentem USA, oraz dwukrotnie odwiedziłem Moskwę. Jednakże Londyn zupełnie nie jest wykorzystywany jako miejsce naszych spotkań. W Anglii bardzo silnie odczuwa się ten fakt, i sądzę, że pan Attlee również mógłby powiedzieć na ten temat kilka słów. Attlee. Całkowicie zgadzam się z tym, co powiedział tu premier, i chcę dodać, że nasi obywatele mają prawo widzieć u siebie tak wybitne osobistości. Byliby z tego bardzo zadowoleni. Ci ludzie wiele przeżyli. Uważam ponadto, że położenie geograficzne Londynu także odgrywa ważną rolę. Popieram życzenie premiera. Truman. Ja również zgadzam się z propozycją premiera oraz zgadzam się z tym, iż położenie geograficzne odgrywa wielką rolę. Stalin. Dobrze, nie oponuję. Truman. Ale chcę zarezerwować sobie prawo zaproszenia szefów rządów do USA. Churchill. Pozwólcie mi, że wyrażę wdzięczność prezydentowi i generalissimusowi za łaskawe przyjęcie przez nich naszej propozycji. Truman. Sądzę, iż do trzech naszych ministrów spraw zagranicznych w odpowiednim czasie przyłączą się ministrowie spraw zagranicznych Chin i Francji. Sądzę także, że można zlecić ministrom spraw zagranicznych podjęcie decyzji w sprawie terminu zwołania Rady. Stalin i Churchill zgadzają się z propozycją Trumana. Truman. Drugie zagadnienie — polityka wobec Włoch. Nasze propozycje dotyczące polityki wobec Włoch przekazane zostały na pierwszym posiedzeniu. Istota mojej propozycji jest następująca: Uważam, iż sytuacja Włoch ulegnie znacznej poprawie, o ile uznamy ich zasługi jako uczestnika wojny przeciwko Niemcom. Proponuję, aby warunki kapitulacji zastąpione zostały przez następujące zobowiązania rządu włoskiego: 1) rząd włoski powstrzyma się od wszelkich wrogich akcji przeciwko komukolwiek spośród Narodów Zjednoczonych aż do zawarcia traktatu pokojowego; 2) rząd włoski nie będzie posiadał żadnych lądowych, morskich lub lotniczych sił zbrojnych czy uzbrojenia, z wyjątkiem tego, na które otrzyma zgodę sojuszników, oraz podporządkuje się wszystkim instrukcjom dotyczącym takich sił zbrojnych i uzbrojenia. W okresie obowiązywania tego porozumienia kontrola nad Włochami powinna być utrzymana jedynie o tyle, o ile jest to konieczne: a) dla zabezpieczenia potrzeb militarnych sojuszników, dopóki alianckie siły zbrojne pozostają we Włoszech lub prowadzą działania z tego rejonu; b) dla zapewnienia sprawiedliwego rozwiązania sporów terytorialnych. Stalin. Dobrze byłoby, gdyby ministrowie omówili zagadnienie polityki wobec Włoch. Nie mam zasadniczych zastrzeżeń, ale, prawdopodobnie, pewne poprawki o charakterze redakcyjnym będą potrzebne. Dobrze byłoby przekazać tę notatkę trzem ministrom celem ostatecznego przejrzenia, a jednocześnie poprosić ich, by omówili zagadnienie Włoch równolegle ze sprawą Rumunii, Bułgarii i Finlandii. Nie mamy podstaw do wyodrębnienia zagadnienia Włoch spośród zagadnień dotyczących innych krajów. Włochy, oczywiście, pierwsze skapitulowały, a następnie pomagały nam w wojnie z Niemcami. Wprawdzie były to siły niewielkie, wszystkiego trzy dywizje, ale jednak Włochy nam pomagały. Zamierzają one włączyć się do wojny z Japonią. To także plus. Ale takie same plusy mają takie kraje, jak Rumunia, Bułgaria, Węgry. Kraje te na drugi dzień po kapitulacji skierowały swoje wojska przeciwko Niemcom. Bułgaria wystawiła przeciwko Niemcom 8—10 dywizji, Rumunia — w przybliżeniu 9 dywizji. Należałoby również ulżyć tym krajom. Co się tyczy Finlandii, to nie udzieliła ona poważniej szej pomocy w czasie wojny, ale sprawuje się dobrze rzetelnie wykonuje podjęte zobowiązania. Należałoby ułatwić również jej sytuację. Dlatego też byłoby dobrze, aby ułatwiając sytuację Włoch, jednocześnie ułatwić sytuację także tym krajom oraz łącznie rozpatrzyć wszystkie te zagadnienia. O ile koledzy zgadzają się z moją propozycją, można byłoby polecić trzem ministrom spraw zagranicznych rozpatrzenie tych spraw jako łącznego zagadnienia. Truman. Włochy były pierwszym krajem, który skapitulował, i o ile wiem, warunki ich kapitulacji były nieco cięższe aniżeli warunki kapitulacji innych krajów. Ale zgadzam się, że pozycja innych państw-satelitów także powinna być ponownie rozpatrzona. Całkowicie zgadzam się w tej sprawie z generalissimusem Stalinem. Churchill. Nasze stanowisko w kwestii Włoch niezupełnie pokrywa się ze stanowiskiem zajętym przez moich dwóch kolegów. Włochy napadły na nas w czerwcu 1940 roku. Ponieśliśmy poważne straty na Morzu Śródziemnym, a także podczas obrony Egiptu, którą byliśmy zmuszeni zorganizować wówczas, kiedy sami znajdowaliśmy się w obliczu najazdu. Straciliśmy wiele okrętów wojennych oraz statków handlowych na Morzu Śródziemnym. Ponieśliśmy także ciężkie straty na lądzie, na wybrzeżu Afryki Północnej. Rozmiary tych strat zwiększyły się, kiedy Niemcy skierowały swoje wojska do Afryki. Bez poparcia z czyjejkolwiek strony musieliśmy podjąć kampanię w Abisynii, która zakończyła się tym, iż cesarz Abisynii odzyskał swój tron7. Specjalne eskadry lotnictwa włoskiego zostały skierowane w celu bombardowania Londynu. 7 W listopadzie 1941 r. w wyniku operacji zaczepnych wojsk brytyjskich oraz aktywności ruchu partyzanckiego Etiopia odzyskała niepodległość, a cesarz Hajle Sellasje powrócił na tron. Trzeba także wspomnieć o tym, iż Włochy podjęły zupełnie nie sprowokowaną napaść na Grecję8, a bezpośrednio przed rozpoczęciem wojny dokonały takiej samej bezpodstawnej napaści na Albanię9. Wszystko to miało miejsce wówczas, kiedy byliśmy zupełnie osamotnieni. Mówię o tym wszystkim dlatego, ponieważ uważam, iż nie należy zapominać o stratach, które ponieśliśmy z powodu Włoch. Nie możemy usprawiedliwić narodu włoskiego, podobnie jak nie usprawiedliwiamy narodu niemieckiego z tej racji, że znalazł się on pod jarzmem Hitlera. Mimo to usiłowaliśmy popierać koncepcję odbudowy Włoch jako jednego z ważnych mocarstw w Europie i na Morzu Śródziemnym. Kiedy byłem tam rok temu, zgłosiłem szereg propozycji prezydentowi Rooseveltowi i większość tych propozycji włączona została do deklaracji, która następnie została ogłoszona. Nie chcę, aby myślano, iż rzekomo powoduję się uczuciem zemsty wobec Włoch. Oponowałem przeciwko wiadomościom, które ukazały się w rozmaitych dziennikach, stwierdzającym, że jesteśmy wrogo usposobieni wobec Włoch. W imieniu Rządu Jego Królewskiej Mości stwierdzałem, że podchodzimy do tego zagadnienia z czystym sercem oraz pragnieniem osiągnięcia najlepszych wyników. Chciałbym, aby wszystkie te względy zostały wzięte pod uwagę. Pragnę przyłączyć się do prezydenta i generalissimusa, jeśli chodzi o zasadę uczynienia gestu wobec narodu włoskiego, który wiele ucierpiał w czasie wojny i który uczynił wielki wysiłek w celu wypędzenia Niemców ze swego terytorium. Dlatego delegacja brytyjska w zasadzie nie 8 Agresja Włoch na Grecję nastąpiła 28 października 1940 r. 9 Napaść Włoch na Albanię miała miejsce 7 kwietnia 1939 r. Po kapitulacji Włoch (10 IX 1943) Albanię okupowały wojska hitlerowskie. oponuje przeciwko zawarciu pokoju z Włochami. Niewątpliwie, praca ta będzie wymagała kilku miesięcy dla przygotowania warunków pokoju. Zaznaczam także, że obecny rząd włoski nie posiada bazy demokratycznej, wynikającej z wolnych i nieskrępowanych wyborów. Składa się on po prostu z działaczy politycznych, którzy mianują się przywódcami różnych partii politycznych. Rozumiem to w ten sposób, że rząd włoski ma zamiar przeprowadzić wybory jeszcze przed zimą. Dlatego też, aczkolwiek zgadzam się, aby Rada Ministrów Spraw Zagranicznych przystąpiła do pracy nad przygotowaniem traktatu pokojowego, nie uważam za pożądane, aby zakończyła ona tę pracę, zanim rząd włoski nie zostanie oparty na demokratycznych zasadach. Równocześnie chciałbym jednak oświadczyć, że niezupełnie zgadzam się z memorandum USA w sprawie warunków tymczasowych, w myśl których istniejące obecnie warunki rozejmu powinny być zastąpione przez pewne zobowiązania obecnego rządu włoskiego. Uważam, że żaden rząd włoski nie może dać należytych gwarancji, o ile nie ma oparcia w narodzie włoskim. Jeżeli istniejące uprawnienia, uwarunkowane przez kapitulację, zostaną anulowane i zastąpione przez zobowiązania rządu włoskiego, a do zawarcia traktatu pokojowego pozostaje jeszcze wiele czasu, wówczas stracimy wszystkie nasze możliwości, z wyjątkiem użycia siły, aby zmusić Włochy do wykonania naszych warunków. Tymczasem nikt spośród nas nie pragnie stosowania siły dla osiągnięcia tego rodzaju celów. Jeżeli rozpatrzyć punkt 1 amerykańskiego memorandum, to nic w nim się nie mówi o przyszłości floty włoskiej, o włoskich koloniach, o reparacjach i innych doniosłych zagadnieniach. Tak więc tracimy prawa, którymi dysponujemy zgodnie z dokumentem o kapitulacji. Wreszcie muszę stwierdzić, że warunki kapitulacji pod pisane zostały nie tylko przez Wielką Brytanię, lecz także przez inne państwa wchodzące w skład Imperium Brytyjskiego; zostały one podpisane przez dominia — Australię, Nową Zelandię i inne, które poniosły straty w czasie wojny. Niezbędne będzie omówienie z nimi tej sprawy. Oprócz tego Grecja padła ofiarą włoskiego najazdu. Nie chcę dziś posunąć się dalej, niż wyrażając w zasadzie zgodę na to, aby Rada Ministrów Spraw Zagranicznych rozpoczęła pracę nad przygotowaniem warunków pokoju. Co się tyczy innych krajów, o których była tu mowa, to muszę oświadczyć, że Bułgaria nie ma prawa rościć sobie jakichkolwiek pretensji wobec Wielkiej Brytanii. Bułgaria zadała nam okrutny cios oraz uczyniła wszystko, aby zaszkodzić nam na Bałkanach. Oczywiście, nie jest moją rzeczą mówić o niewdzięczności Bułgarii wobec Rosji. Armia rosyjska wyzwoliła w swoim czasie Bułgarię spod jarzma tureckiego po wielu latach okrutnej przemocy. Podczas tej wojny Bułgaria prawie nie ucierpiała, wysługiwała się Niemcom i na ich polecenie napadła na Grecję i Jugosławię10, wyrządzając im wiele szkody. Jednakże nic się nie mówi o rozbrojeniu Bułgarii. Wydaje mi się, że jest ona tak samo silna jak dawniej, posiada 15 dywizji. Nic nie powiedziano o reparacjach ze strony Bułgarii. Muszę się przyznać, że nie mam zbyt wielkiej chęci do szybkiego zawarcia pokoju z Bułgarią — w każdym bądź razie mniej aniżeli do zawarcia takiego pokoju z Włochami. Jestem bardzo wdzięczny moim kolegom, że z taką cierpliwością wysłuchali moich rozważań. Na zakończenie muszę powiedzieć, że w pewnych punktach różnię się w poglądach z prezydentem i generalissimusem. Stalin. Odnoszę wrażenie, że sprawa Włoch jest za- 10 1 marca 1941 r. ówczesny rząd bułgarski przystąpił do „osi" Państw faszystowskich, a 24 kwietnia tegoż roku wypowiedział Wojnę Jugosławii i Grecji. gadnieniem z kręgu wielkiej polityki. Zadanie „wielkiej trójki" polega na tym, aby oderwać od Niemiec, jako podstawowej siły agresji, ich satelitów. Istnieją na to dwa sposoby. Po pierwsze, metoda użycia siły. Metodę tę zastosowaliśmy z powodzeniem i nasze wojska znajdują się we Włoszech, a także na terytorium innych krajów. Jednakże metoda ta nie jest wystarczająca, aby oderwać od Niemiec ich wspólników. O ile będziemy również nadal ograniczać się do stosowania siły wobec nich, istnieje niebezpieczeństwo, że stworzymy grunt dla przyszłej agresji ze strony Niemiec. Dlatego jest rzeczą celową uzupełnienie tej metody metodą ulżenia doli tym krajom. Moim zdaniem, jeżeli podejść do zagadnienia z perspektywą, jest to jedyny środek, aby skupić te kraje wokół siebie i definitywnie oderwać je od Niemiec. Takie są względy wielkiej polityki. Wszystkie pozostałe względy, dotyczące zemsty, krzywd — odpadają. Z tego właśnie punktu widzenia rozpatruję memorandum prezydenta USA. Uważam, że memorandum prezydenta odpowiada takiej polityce, polityce ostatecznego oderwania od Niemiec satelitów poprzez ulżenie ich doli. Dlatego nie mam zasadniczych zastrzeżeń przeciwko tezom wysuniętym w memorandum prezydenta. Możliwe, iż będą tu potrzebne pewne poprawki redakcyjne. A teraz druga strona zagadnienia. Mam na względzie przemówienie pana Churchilla. Oczywiście, Włochy mają również poważne grzechy wobec Rosji. Biliśmy się z wojskami włoskimi nie tylko na Ukrainie, lecz także nad Donem i nad Wołgą — tak daleko wdarli się oni w głąb naszego kraju. Jednakże uważam, że kierowanie się wspomnieniami o doznanych krzywdach lub uczuciem zemsty oraz konstruowanie na tym swojej polityki byłoby niesłuszne. Uczucia zemsty lub nienawiści albo uczucie uzyskanego odwetu za krzywdę — to bardzo źli doradcy w po lityce. Moim zdaniem, w polityce trzeba kierować się układem sił. Zagadnienie trzeba postawić następująco: czy pragniemy utrzymać Włochy po swojej stronie, z tym aby izolować je od sił, które kiedykolwiek mogą wystąpić przeciwko nam w Niemczech? Sądzę, że chcemy tego, i z tego założenia powinniśmy wychodzić. Powinniśmy oderwać od Niemiec ich byłych wspólników. Wiele trudności, wiele cierpień przysporzyły nam takie kraje, jak Rumunia, która wystawiła przeciwko wojskom radzieckim wiele dywizji, jak Węgry, które w ostatnim okresie wojny skierowały przeciwko wojskom radzieckim 20 dywizji. Bardzo wiele strat przyczyniła nam Finlandia. Bez pomocy Finlandii Niemcy, rzecz jasna, nie mogłyby przeprowadzić blokady Leningradu. Finlandia wystawiła przeciwko naszym wojskom 24 dywizje. Mniej trudności i krzywd przyczyniła nam Bułgaria. Dopomogła ona Niemcom w napaści i prowadzeniu operacji zaczepnych przeciwko Rosji, ale nie przystąpiła do wojny przeciwko nam i swych wojsk przeciwko nam nie wystawiła. W porozumieniu o rozejmie przewidziano, że Bułgaria powinna skierować swe wojska do walki przeciwko Niemcom. Porozumienie to zostało podpisane przez przedstawicieli trzech mocarstw — USA, Wielkiej Brytanii i ZSRR. W porozumieniu stwierdzono, że po zakończeniu wojny z Niemcami armia bułgarska powinna zostać zdemobilizowana i doprowadzona do stanu liczebnego przewidzianego w okresie pokojowym. Powinniśmy to uczynić i to zostanie zrobione. Bułgaria nie może sprzeciwiać się realizacji porozumienia, będzie ona musiała je wykonać. Takie są grzechy satelitów w odniesieniu do sojuszników, a w stosunku do Związku Radzieckiego w szczególności. Jeżeli zaczniemy mścić się na nich na podstawie tego, że wyrządzili nam wiele szkód, będzie to określona polityka. Nie jestem zwolennikiem tej polityki. Po tym, gdy kraje te zostały zwyciężone i komisje kontroli trzech mocarstw znajdują się tam po to, aby wykonywały one warunki rozejmu, czas przejść do innej polityki — do polityki ulżenia ich doli. A ulżenie ich doli oznacza oderwanie tych krajów od Niemiec. A teraz konkretna propozycja. O ile zrozumiałem, prezydent Truman nie proponuje, by niezwłocznie opracować traktat z Włochami. Prezydent Truman proponuje jedynie utorować drogę do zawarcia takiego traktatu w najbliższej przyszłości, a na razie opowiada się za stworzeniem pewnego stanu przejściowego między warunkami kapitulacji przyjętymi przez Włochy a przyszłym traktatem pokojowym. Sądzę, że trudno jest oponować przeciwko takiej propozycji. Jest ona w pełni praktyczna oraz dojrzała. Co się tyczy innych satelitów, to uważam, że można byłoby rozpocząć od przywrócenia z nimi stosunków dyplomatycznych. Można mieć zastrzeżenie, że nie ma tam swobodnie wybranych rządów. Ale nie ma takiego rządu również we Włoszech. Jednakże stosunki dyplomatyczne z Włochami zostały przywrócone. Nie ma takich rządów we Francji i Belgii. Jednakże nikt nie ma zastrzeżeń w kwestii stosunków dyplomatycznych z tymi krajami. Churchill. To są byli sojusznicy. Stalin. Rozumiem. Ale demokracja jest wszędzie demokracją — u sojuszników czy też u satelitów. Truman. O ile ja rozumiem, sytuacja przedstawia się następująco. Przedstawiłem konkretną propozycję dotyczącą Włoch. Warunki rozejmu podpisane zostały przez wszystkie nasze trzy państwa. Eden. W imieniu dominiów myśmy nie podpisywali. Truman. Jeśli idzie o innych satelitów, to dominia także nie podpisywały. Ale powróćmy do omawianego za gadnienia. Na porządku dziennym zostało umieszczone zagadnienie dotyczące polityki wobec Włoch. Strona radziecka podniosła kwestię Rumunii, Bułgarii, Węgier i Finlandii. O ile zrozumiałem, generalissimus zaproponował przekazanie zagadnienia Włoch i innych krajów satelickich naszym ministrom spraw zagranicznych do rozpatrzenia. Sprawa dotyczy opracowania wstępnych warunków do czasu zawarcia traktatu pokojowego. Całkowicie zgadzam się z generalissimusem, że traktaty te powinny być oparte nie na uczuciach zemsty, nienawiści i urazy, lecz na uczuciu sprawiedliwości, w celu stworzenia możliwości pokojowego współistnienia całej ludzkości. I sądzę, że możemy to w pełni osiągnąć tutaj. Muszę powiedzieć kilka słów w sprawie reparacji Włoch. Sytuacja we Włoszech w chwili obecnej jest taka, że przed nami stoi zagadnienie udzielenia Włochom pomocy na sumę od 700 milionów do 1 miliarda dolarów. Chciałbym jednak oświadczyć, że nie możemy udzielać takiej pomocy innym krajom, nie otrzymując w zamian nic. Sądzę, że powinniśmy się postarać tutaj o przygotowanie takich warunków, w których kraje te będą mogły egzystować w oparciu o własne środki. Uważam, że obydwa te zagadnienia można przekazać do rozpatrzenia ministrom spraw zagranicznych, a oni zdołają znaleźć płaszczyznę porozumienia, abyśmy mogli dojść do wspólnego stanowiska wobec tych wszystkich krajów. Churchill. Sądzę, że wszyscy jesteśmy zgodni co do tego, że kwestia Włoch powinna być przekazana ministrom spraw zagranicznych. Oponowałem jedynie przeciwko uchyleniu istniejących warunków kapitulacji, co pozbawiłoby nas nader istotnych uprawnień. Zgadzam się z prezydentem, że niezbędne jest złagodzenie warunków oraz uczynienie odpowiedniego gestu wobec Włoch. Nie oponuję przeciwko temu, abyśmy oświadczyli tutaj, że przygotowuje się traktat pokojowy z Włochami. Zgadzam się całkowicie ze wszystkim, co powiedział generalissimus i prezydent na temat tego, że nie można budować przyszłości, kierując się duchem zemsty za wyrządzone krzywdy. Wysłuchałem z wielkim zadowoleniem tego oświadczenia przywódców wielkich narodów, które są tu przez nich reprezentowane. Żywię wielką sympatię do Włoch i w tym duchu rząd Wielkiej Brytanii będzie działał. Użyłem wobec Włoch wyrazu „reparacje", ale my, rzecz jasna, nie szukamy dla siebie żadnych reparacji; mieliśmy na względzie Grecję. Truman. Proponowałbym, aby sprawa Włoch i innych krajów została przekazana trzem ministrom spraw zagranicznych. Churchill. Zgadzam się, by prace przygotowawcze związane z opracowaniem traktatu pokojowego z Włochami przekazane zostały Radzie Ministrów Spraw Zagranicznych. Stalin. Jakiej Radzie? Churchill. Przyszłej Radzie Ministrów Spraw Zagranicznych. Zrobiłem zastrzeżenie tylko w sprawie środków tymczasowych. Można to omówić na codziennych naradach naszych ministrów spraw zagranicznych. Stalin. Zaproponowałbym, aby ministrowie spraw zagranicznych omówili również zagadnienie dotyczące innych krajów-wspólników Niemiec. Proszę, panie Churchill, nie oponować przeciwko temu. (Ogólny śmiech). Proszę, aby trzej ministrowie spraw zagranicznych jednocześnie z zagadnieniem Włoch omówili także sprawy dotyczące innych krajów. Churchill. Nigdy nie oponowałem. (Śmiech). Truman. Zgadzam się również. Przechodzimy do na stępnego zagadnienia. Następna sprawa — to informacja premiera o sytuacji w Austrii, a zwłaszcza w Wiedniu. Churchill. Bardzo ubolewam, że w czasie dzisiejszej dyskusji jestem zmuszony kilka razy nie zgodzić się ze stanowiskiem delegacji radzieckiej. Ale uważam, że sytuacja w Austrii i w Wiedniu jest niezadowalająca. Ustalono, że będziemy mieli różne sektory, różne strefy w Austrii. A sprawa ta ciągnie się już od dłuższego czasu. Przeszło dwa miesiące temu prosiłem, aby oficerowie brytyjscy zostali wpuszczeni do Wiednia, by obejrzeć budynki, które będą nam potrzebne, lotniska, miejsca dyslokacji naszych wojsk. Wszystko to zostało w zasadzie wcześniej uzgodnione. Nasi oficerowie odwiedzili Wiedeń, ale wyniki ich odwiedzin były niezadowalające, nasze misje były zmuszone do opuszczenia miasta i do powrotu z niczym. Obecnie nie daje się nam zezwolenia nie tylko na wjazd do Wiednia, ale także na wprowadzenie naszych wojsk do tej strefy, co do której zostało osiągnięte porozumienie. Już trzy—cztery miesiące minęły od chwili wyzwolenia Austrii przez wojska radzieckie. Nie rozumiem, dlaczego w tej prostej sprawie istnieją takie trudności, i to po tym, jak osiągnięte zostało na ten temat porozumienie. Otrzymuję niezadowalające informacje od feldmarszałka Alexandra. Dotychczas nie mamy miejsca, gdzie moglibyśmy się rozlokować. Uważam, że ze względu na podpisane porozumienie powinniśmy otrzymać takie zezwolenie. Wczoraj proszono mnie o wyjaśnienie, czy delegacja rosyjska nie mogłaby zwiedzić niemieckich okrętów, które znajdują się w ręku Anglików. Na to pytanie odpowiedziałem: owszem, ale na zasadzie wzajemności. Jeżeli okręty niemieckie, znajdujące się w Anglii, mogą być obejrzane przez przedstawicieli rosyjskich, to, wydaje mi się, iż powinniśmy uzyskać prawo dostępu do nieprzyjacielskich miast, które znajdują się pod okupacją rosyjską. Wycofaliśmy swoje wojska z rosyjskiej strefy okupacyjnej w północnej części Niemiec, wojska amerykańskie także wycofały się z tej strefy; natomiast my nie mamy prawa wprowadzić swoich wojsk do naszej strefy w Austrii. Stalin. Porozumienie co do stref w Austrii istnieje, ale nie było żadnego porozumienia co do stref w Wiedniu. Jest zrozumiałe, że potrzebny był pewien czas na realizację tego porozumienia. Porozumienie to obecnie zostało osiągnięte, osiągnięto "je wczoraj. Należało porozumieć się co do tego, jakie lotniska komu zostaną przekazane. To również wymaga czasu. Porozumienie na ten temat zostało również osiągnięte. Od Francuzów otrzymaliśmy odpowiedź dopiero wczoraj. Obecnie wyznaczony został dzień, kiedy wasze wojska mają wkroczyć do Wiednia i kiedy nasze wojska powinny się wycofać. Można to rozpocząć dziś albo jutro. Pan Churchill bardzo się oburza, ale sprawa przedstawia się niezupełnie w ten sposób. Nie można tak mówić — nie wpuszczają nas do naszej strefy. (Śmiech). Nie można tak mówić. Nas przez cały miesiąc nie wpuszczano do naszej strefy w Niemczech. Nie skarżyliśmy się, wiedzieliśmy, jak skomplikowane jest wycofanie wojsk i przygotowanie wszystkiego dla wkroczenia wojsk radzieckich. Rząd radziecki nie ma najmniejszego zamiaru pogwałcić osiągniętego porozumienia. O ile zagadnienie dotyczące sytuacji w Austrii, a zwłaszcza w Wiedniu, polega tylko na tym, to zostało ono już rozwiązane. Bardziej rozsądnie postępowano w rejonie Berlina i tam zagadnienie zostało rozwiązane prędzej. Mniej umiejętnie działa feldmarszałek Alexander, i to również stało się jednym z czynników, dlaczego sprawa ta ulegała zwłoce. Zachowuje się on w ten sposób, jak gdyby wojska radzieckie były mu podporządkowane. To jedynie hamowało rozstrzygnięcie zagadnienia. Angielscy i amerykańscy dowódcy wojskowi w strefie Niemiec nie postępowali tak. W chwili obecnej nie ma żadnych przeszkód, aby każda armia wkroczyła do swej strefy, czy dotyczy to Wiednia, czy Styrii, a to dlatego, że obecnie zostało osiągnięte porozumienie. Churchill. Jestem bardzo zadowolony, że sprawa ta wreszcie została uregulowana i zostaniemy dopuszczeni do naszej strefy. Co się tyczy feldmarszałka Alexandra, to, jak mi się wydaje, nie ma podstaw, aby się na niego uskarżać. Stalin. Na Eisenhowera nie uskarżano się, na Montgomery'ego również, a na Alexandra skarżą się. Churchill. Bardzo prosimy o przedłożenie nam tych skarg. Stalin. Nie chcę zeznawać jako świadek przeciwko Alexandrowi, nie występowałem tu z mową prokuratorską. (Śmiech). Churchill. Poczuwam się do obowiązku powiedzieć, że ze względu na brak specjalnych skarg na Alexandra, rząd Wielkiej Brytanii zachowa wobec niego pełne zaufanie. Udzielimy poparcia wszystkim podejmowanym przezeń przedsięwzięciom. Stalin. Osobiście nie mam żadnych skarg, przekazałem tylko to, co zakomunikowali mi dowódcy, wskazując na to, jako na jedną z przyczyn zwłoki w rozwiązaniu zagadnienia. Churchill. Nie tylko my jesteśmy zainteresowani w tej sprawie, zainteresowani są również dowódcy amerykańscy. Truman. Uważam, że zostało osiągnięte pełne porozumienie w tej sprawie. Następne zagadnienie — zachodnia granica Polski. Rozumiem to w ten sposób, że delegacja radziecka ma swój pogląd na tę sprawę. Stalin. Jeżeli moi koledzy nie są gotowi do omawiania tego zagadnienia, to, być może, przejdziemy do następnego zagadnienia, natomiast to zagadnienie omówimy jutro? Truman. Lepiej omówić to jutro. Zagadnienie to będzie pierwszym punktem porządku dziennego jutrzejszego posiedzenia. Następne zagadnienie — o powiernictwie terytorialnym. Stalin. Może również to zagadnienie rozpatrzymy jutro? Truman. Zgadzam się. Nasz porządek dzienny został wyczerpany. Jutro posiedzenie o godzinie piątej. Piąte posiedzenie 21 lipca 1945 r. Truman. O dzisiejszym posiedzeniu ministrów spraw zagranicznych złoży sprawozdanie pan Byrnes. Byrnes. Ministrowie spraw zagranicznych omówili kwestię terminu oficjalnego powołania Rady Ministrów Spraw Zagranicznych i uzgodnili, że Rada powinna być utworzona nie później aniżeli 1 września. Uzgodnili oni również, że należy wysłać telegramy do rządu Chin i Tymczasowego Rządu Francji z zaproszeniem do udziału w pracach Rady, zanim ogłosi się publicznie o jej powołaniu. Na prośbę delegacji brytyjskiej polecono komisji redakcyjnej, która zajmuje się tą kwestią, aby wprowadziła pewne nieznaczne poprawki do posiadanego tekstu propozycji. Następne zagadnienie — zasady gospodarcze wobec Niemiec. Ze względu na to, że sprawozdanie podkomisji na ten temat zostało dopiero co przedłożone i nasze delegacje nie miały możliwości przestudiować go należycie, zgodzono się odłożyć omawianie tego zagadnienia do jutra. Następną sprawą była kwestia polska — likwidacja rządu londyńskiego i wykonanie deklaracji jałtańskiej. Przewodniczący podkomisji, która zajmowała się tą sprawą, przedstawił w imieniu podkomisji sprawozdanie. Ze względu na to, iż podkomisja nie była w stanie osiągnąć całkowitego porozumienia, zagadnienia, co do których nie usunięto rozbieżności, zostały szczegółowo omówione przez ministrów spraw zagranicznych. Ministrowie osiągnęli porozumienie co do niektórych punktów, ale niżej wymienione punkty przekazuje się szefom rządów do ostatecznej decyzji. Sądzę, że te rozbieżności, które przekazujemy panom do rozstrzygnięcia, będą bardziej zrozumiałe, jeżeli panowie będą mieli przed sobą sprawozdanie przewodniczącego podkomisji. Oto sprawy przekazane panom do decyzji: a) punkt dotyczący przekazania aktywów rządowi polskiemu oraz uznania przez rząd polski zobowiązań wobec rządów Wielkiej Brytanii i USA; b) punkt dotyczący przeprowadzenia wyborów oraz wolności prasy. Odnośnie do punktu pierwszego rozbieżności, które dotyczą przekazania aktywów rządowi polskiemu i uznania przezeń zobowiązań wobec rządów angielskiego i amerykańskiego, przewodniczący podkomisji zakomunikował, co następuje. Rząd brytyjski i rząd USA podjęły już kroki, aby zapobiec przekazaniu własności polskiej innym osobom, własności znajdującej się na terytorium Wielkiej Brytanii i USA oraz będącej pod kontrolą ich rządów, niezależnie od tego, w czym się ona wyraża. Gotowe są one do natychmiastowego podjęcia kroków w celu przekazania tej własności, zgodnie z wymogami prawa, polskiemu rządowi narodowemu. W związku z tym gotowe są one omówić z odpowiednimi przedstawicielami Polskiego Rządu Tymczasowego sprawę trybu i terminów przekazania tej własności. Redakcja tej propozycji stała się przedmiotem różnicy zdań. Stanowisko rządu USA polega na tym, że zagadnienie aktywów powinno stać się przedmiotem rokowań między rządem państwa polskiego a rządem USA. Jednocześnie powinny one omówić także sprawę zobowiązań rządu polskiego. Rząd USA jest przekonany, iż Polski Rząd Tymczasowy nie ma żadnych wątpliwości, że jesteśmy gotowi przekazać do jego dyspozycji wszelką własność, która doń należy, zgodnie z obowiązującym u nas ustawodawstwem. Dlatego zaproponowaliśmy, aby sformułować punkt dotyczący tego zagadnienia w sposób następujący: „Rząd brytyjski i rząd USA poczyniły kroki w celu obrony interesów polskiego Rządu Tymczasowego, jako uznanego rządu państwa polskiego, w odniesieniu do własności należącej do państwa polskiego, a znajdującej się na ich terytoriach i pod ich kontrolą, niezależnie od formy tej własności. Podjęły one następnie środki, aby zapobiec przekazaniu takiej własności osobom trzecim. Polskiemu Rządowi Tymczasowemu stworzy się wszelkie możliwości użycia zwykłych środków prawnych dla odzyskania wszelkiej własności należącej do państwa polskiego, która mogła ulec bezprawnemu zaborowi". Czy będziemy omawiać te punkty, co do których istnieją rozbieżności, czy też można referować dalej? Stalin. Wysłuchajmy najpierw sprawozdania, a następnie przystąpimy do dyskusji. Byrnes. Żadnych rozbieżności nie wywołał następujący punkt: „Trzy mocarstwa pragną pomóc Polskiemu Rządowi Tymczasowemu w ułatwieniu powrotu do Polski tak szybko, jak to jest praktycznie możliwe, wszystkich Polaków znajdujących się za granicą, którzy pragną powrócić, włączając w to członków polskich sił zbrojnych i marynarki handlowej. Spodziewają się one, że powracającym Polakom zostaną przyznane prawa osobiste i majątkowe na tej samej podstawie co wszystkim obywatelom polskim". Istnieją różnice zdań co do następującego punktu: „Trzy mocarstwa przyjmują do wiadomości, że Polski Rząd Tymczasowy, stosownie do postanowień konferencji krymskiej, zgodził się na przeprowadzenie możliwie jak najrychlej wolnych i niczym nie skrępowanych wyborów na podstawie powszechnego i tajnego prawa wyborczego, w których wszystkie partie demokratyczne i antynazistowskie będą miały prawo uczestniczyć i wystawiać kandydatów. Trzy mocarstwa wyrażają głębokie przekonanie, że wybory zostaną przeprowadzone w taki sposób, aby dla całego świata było jasne, iż wszystkie demokratyczne i antynazistowskie odłamy polskiej opinii publicznej miały możliwość swobodnego wyrażenia swoich poglądów i w ten sposób wzięcia pełnego udziału w odrodzeniu życia politycznego kraju. Następnie trzy mocarstwa oczekują, że przedstawiciele prasy sojuszniczej będą mogli korzystać z całkowitej swobody informowania świata o przebiegu wydarzeń w Polsce przed i podczas wyborów". Różnica zdań polega na tym, że delegacja radziecka proponuje wykreślić dwa ostatnie zdania tego punktu. Pan Eden zgodził się na to pod warunkiem pozostawienia zdania o swobodnym dostępie do Polski przedstawicieli prasy sojuszniczej. Tak więc, pierwszym zagadnieniem, co do którego istnieją rozbieżności, jest punkt dotyczący przekazania aktywów bez wzmianki o pasywach. Truman. Zgodnie z naszym ustawodawstwem nie można mówić o aktywach i pominąć milczeniem pasywa. Mówiłem już o tym również wczoraj. Stany Zjednoczone nie mają zamiaru obarczać się takim brzemieniem. Nie możemy się zobowiązać do przekazania rządowi polskiemu wszystkich aktywów bez omówienia zobowiązań z jego strony. Churchill. Zgadzamy się z propozycją prezydenta w sprawie przekazania rządowi polskiemu aktywów jedynie pod warunkiem jednoczesnej wzmianki o zobowiązaniach podjętych przez rząd polski. Byrnes. Nasza redakcja, którą zaproponowaliśmy w nadziei na znalezienie kompromisu, nie wspomina ani o aktywach, ani o pasywach. Mówimy, że rząd brytyjski i rząd USA podjęły już środki, aby ochronić interesy rządu polskiego w zakresie mienia należącego do państwa polskiego, a znajdującego się na ich terytoriach, niezależnie od formy, w jakiej to mienie występuje. W projekcie mówi się także, że obydwa rządy podjęły już środki, aby zapobiec przekazaniu tego mienia osobom trzecim. Ponadto powiedziano tam, że rządowi polskiemu pozostawia się wszelkie możliwości zastosowania zwykłych środków prawnych w celu odzyskania wszelkiego mienia, które mogło ulec bezprawnemu zaborowi. Churchill. Nie mówi się tu nic ani o aktywach, ani o zobowiązaniach. Byrnes. Już mówiłem o tych aspektach, które są zawarte w naszym projekcie. Churchill. Nie ma tu żadnej wzmianki o przeniesieniu na Polski Rząd Tymczasowy zobowiązań wobec Wielkiej Brytanii, a mianowicie o 120 milionach funtów szterlingów, które daliśmy w formie zaliczki byłemu rządowi polskiemu w Londynie. Innymi słowy, nasza sytuacja jest taka sama jak wasza. Byrnes. Gdyby rząd radziecki także posiadał mienie należące do rządu polskiego, to wówczas kwestię tę można by rozwiązać w drodze dyplomatycznej. Wydaje mi się, że nie ma żadnej potrzeby wspominać publicznie o tym, że będziemy przekazywali rządowi polskiemu należące doń mienie, które ma być przekazane w wyniku uznania rządu polskiego przez rząd USA. Churchill. Rozumiem to w ten sposób, że obecnie odkładamy sprawę aktywów i zobowiązań. Dla nas oczywiście sprawa ta jest ważniejsza niż dla USA, ponieważ wyasygnowaliśmy w formie zaliczki poważną kwotę byłemu londyńskiemu rządowi polskiemu. Truman. Nie podoba mi się, że proponuje się tu złożenie publicznego oświadczenia o wykonaniu tych zobowiązań. Churchill. Zgadzam się z panem. Stalin. Czy rząd brytyjski zamierza w całości wyegzekwować od Polski te zaliczki, których udzielił na utrzymanie wojsk polskich? Churchill. Nie. Tę sprawę będziemy omawiali z Polakami. Stalin. Daliśmy określone środki rządowi Sikorskiego, jak również na organizację armii Rządu Tymczasowego. Uważamy jednak, iż naród polski spłacił ten dług swą krwią. Uważam, że kompromisowy wniosek rządu amerykańskiego jest do przyjęcia, z wyjątkiem jednego miejsca, gdzie mowa o tym, że Polskiemu Rządowi Tymczasowemu stworzy się wszelkie możliwości zastosowania zwykłych środków prawnych. Zamiast tego proponuję sformułowanie: Polskiemu Rządowi Tymczasowemu zapewni się wszelkie możliwości zgodnie z wymogami prawa. Z tą poprawką można przyjąć kompromisową propozycję delegacji amerykańskiej. Churchill. A jaka jest różnica? Stalin. Różnica polega na tym, że nie będzie zwyczajnego przeciągania sprawy, która istnieje przy „zwykłych środkach prawnych". Jeżeli powiemy — na podstawie prawa, będzie to prościej. Lecz ostatecznie jest to drobiazg, można przyjąć propozycję delegacji amerykańskiej również w jej sformułowaniu. Byrnes. Następny punkt, co do którego były rozbieżności, dotyczy takiego sformułowania: „Trzy mocarstwa przyjmują do wiadomości, że Polski Rząd Tymczasowy, stosownie do postanowień konferencji krymskiej, zgodził się na przeprowadzenie..." itd. Przeciwko temu sformułowaniu oponował pan Eden. Eden. Zaproponowałem kompromisowe sformułowanie, przeciwko któremu wypowiedziała się delegacja radziecka, a mianowicie od słów: „Trzy mocarstwa wyrażają głębokie przekonanie" do słów „swoje poglądy" — cały ten fragment wykreślić, ale pozostawić ostatnie zdanie dotyczące dopuszczenia przedstawicieli prasy sojuszniczej. Stalin. To dobrze, że pan Eden uwzględnił interesy Polski i uszanował jej godność. Należy to powitać z uznaniem. I jeżeli uczyni on jeszcze jeden krok w tym kierunku, to sądzę, że będziemy mogli wszyscy zgodzić się z tym wnioskiem. (Śmiech). W poprzednim wierszu powiedziano, że rząd polski powinien zrealizować postanowienia krymskie. Po cóż powtarzać tę samą myśl jeszcze raz? Korespondenci zagraniczni będą przyjeżdżali do Polski, a nie do rządu polskiego, będą korzystać z pełnej swobody, nie będzie z ich strony skarg na rząd polski. W jakim celu mamy to raz jeszcze powtarzać? Polacy poczują się tym dotknięci, dopatrzą się w tym podejrzenia, że nie chcą wpuścić korespondentów. Proponuję, abyśmy ten punkt urwali na słowach: „demokratyczne i antynazistowskie partie będą miały prawo do udziału i wystawienia kandydatów", a resztę wykreślmy. Churchill. Tu nie ma kompromisu. (Śmiech). Stalin. Jest to kompromis w stosunku do rządu polskiego. (Śmiech). Churchill. Aja liczyłem raczej na wzmocnienie tego sformułowania niż na jego osłabienie. Stalin. A po co to robić? Truman. Interesuje nas bardzo kwestia wyborów w Polsce, ponieważ mamy u siebie sześć milionów obywateli polskiego pochodzenia. Jeśli wybory w Polsce zostaną przeprowadzone zupełnie swobodnie i nasi korespondenci całkiem swobodnie będą mogli przekazywać swoje informacje o przebiegu i wynikach wyborów, będzie to bardzo ważne dla mnie jako prezydenta. Uważam, że jeżeli rząd polski będzie wiedział zawczasu, iż trzy mocarstwa oczekują od rządu polskiego przeprowadzenia wolnych wyborów i swobodnego dostępu przedstawicieli prasy państw sojuszniczych, to rząd polski, oczywiście, bardzo skrupulatnie wykona postulaty zawarte w uchwałach konferencji krymskiej. Stalin. Zamierzam — widzi pan, panie Eden, idę na kompromis — zgłosić taką propozycję: po słowach „wystawiać kandydatów" postawić przecinek, a następnie powiedzieć: ,,a przedstawiciele prasy sojuszniczej będą korzystać z pełnej swobody informowania świata o przebiegu i wynikach wyborów". Truman. To mi odpowiada. Churchill. Tu odgrywają rolę słowa „przyjmują do wiadomości" na początku akapitu. Zgadzam się również. Byrnes. Następne zagadnienie — dotyczy wykonania porozumienia jałtańskiego o wyzwolonej Europie i o krajachsatelitach. Delegacja USA przedłożyła dokument w tej sprawie, ale na posiedzeniu ministrów spraw zagranicznych postanowiono odroczyć dyskusję, aby mieć możliwość przestudiowania tego dokumentu. Ministrowie spraw zagranicznych zgodzili się przekazać te dokumenty komisji redakcyjnej. Wynikły jednak rozbieżności co do tego, czy komisja ma się zajmować każdym z tych dokumentów od dzielnie, czy też rozpatrywać je jako jeden łączny dokument. Delegacja radziecka opowiedziała się za jednym dokumentem, a delegacja amerykańska za dwoma odrębnymi dokumentami. Uzgodniono, że ze względu na to, iż kwestię polityki wobec Włoch i innych satelitów szefowie rządów przekazali ministrom spraw zagranicznych, poprosić szefów rządów, aby zdecydowali na dzisiejszym posiedzeniu, jakie polecenie dać komisji redakcyjnej: czy ma przygotować łączny dokument o wszystkich tych krajach, czy też dwa dokumenty na podstawie amerykańskich projektów. Truman. Na pierwszym posiedzeniu delegacja amerykańska zaproponowała dwa dokumenty: pierwszy — o polityce wobec Włoch (tę sprawę długo omawiano wczoraj i przedwczoraj) oraz drugi dokument — o polityce wobec Rumunii, Bułgarii, Węgier i Finlandii. Uważamy, że te dwa zagadnienia należy rozpatrywać odrębnie, albowiem Włochy były pierwszym krajem, który skapitulował i wziął następnie udział w wojnie przeciwko Niemcom. Ponadto między rządem USA a rządem Włoch istnieją stosunki dyplomatyczne, których rząd USA nie utrzymuje z rządami wspomnianych krajów. Nie znaczy to jednak, abyśmy myśleli, że kwestię Włoch należy rozstrzygnąć wcześniej niż sprawę tamtych krajów. Powtarzam: uważamy, że należy rozpatrzyć te dwa zagadnienia odrębnie. Stalin. Mam poprawkę do propozycji Amerykanów, dotyczącej polityki wobec Rumunii, Bułgarii, Węgier i Finlandii. W zasadzie nie oponuję przeciwko tym propozycjom, ale chcę wprowadzić uzupełnienie do drugiego punktu. W punkcie drugim stwierdza się: „Trzy rządy złożą oświadczenie" w takich a takich sprawach, po czym proponuję dodać słowa: „A w chwili obecnej oświadczają, że uważają za możliwe przywrócić stosunki dyplomatyczne z nimi". Truman. Nie mogę się na to zgodzić. Stalin. W takim razie trzeba będzie odłożyć omawianie obu projektów — zarówno w sprawie Włoch, jak też w sprawie tamtych krajów. Truman. Nie jesteśmy gotowi do nawiązania stosunków dyplomatycznych z rządami tych krajów. Ponadto nigdy nie byliśmy w stanie wojny z Finlandią. Jednakże, jak już powiedziałem, kiedy rządy tych krajów zostaną przekształcone na podstawie wolnych wyborów, będziemy gotowi do nawiązania z nimi stosunków dyplomatycznych. Stalin. Nie mogę zgodzić się bez uzupełnienia, które zaproponowałem. Churchill. Czas płynie, siedzimy tu już tydzień i odkładamy wiele spraw. Stanowisko rządu brytyjskiego w tej sprawie jest takie samo jak stanowisko rządu USA. Byrnes. Następne zagadnienie — porządek dzienny dzisiejszego posiedzenia szefów rządów. Uzgodniliśmy, że ministrowie spraw zagranicznych zaproponują szefom rządów włączyć do porządku dziennego dzisiejszego posiedzenia dwa wspomniane wyżej zagadnienia, które uprzednio szefowie rządów przekazali ministrom spraw zagranicznych i co do których ministrowie spraw zagranicznych chcą obecnie uzyskać dalsze wskazówki, a także trzy sprawy przeniesione z porządku dziennego wczorajszego posiedzenia szefów rządów. Dlatego też proponowany porządek dzienny dzisiejszego posiedzenia będzie następujący: 1. Sprawa polska — likwidacja rządu londyńskiego i wykonanie porozumienia jałtańskiego. 2. Sprawa, czy komisja redakcyjna, opracowując zagadnienie polityki wobec Włoch i innych satelitów, ma Przygotować odrębne zalecenie dotyczące Włoch, czy też przygotować łączne zalecenie dotyczące wszystkich krajów, o których mowa. 3. Granica zachodnia Polski. Delegacja radziecka zgłosiła wczoraj dokument w tej sprawie. 4. Powiernictwo. Delegacja radziecka również przedstawiła wczoraj dokument w tej sprawie. 5. Turcja. Przewiduje się, iż delegacja brytyjska pragnie ustnie poruszyć to zagadnienie. Truman. Pozwólcie mi złożyć oświadczenie na temat zachodniej granicy Polski. Na mocy porozumienia jałtańskiego ustalono, że terytorium niemieckie będzie okupowane przez wojska czterech mocarstw — Wielkiej Brytanii, ZSRR, USA i Francji, z których każde otrzyma swoją strefę okupacyjną. Sprawa granic Polski była poruszana na konferencji, ale w uchwale stwierdzono, że ostatecznie kwestia ta powinna być rozwiązana na konferencji pokojowej. Na jednym z naszych pierwszych posiedzeń postanowiliśmy, że za punkt wyjścia do omawiania przyszłych granic Niemiec przyjmujemy granice Niemiec z grudnia 1937 roku. Wytyczyliśmy nasze strefy okupacji oraz granice tych stref. Wycofaliśmy swe wojska do naszych stref, jak to postanowiono. Ale obecnie, najwidoczniej, jeszcze jeden rząd otrzymał strefę okupacyjną, i to uczyniono bez konsultacji z nami. Jeżeli zakładano, że Polska powinna się stać jednym z mocarstw, któremu wyznacza się swoją strefę okupacyjną, to należało zawczasu porozumieć się w tej sprawie. Trudno nam się zgodzić z takim rozwiązaniem zagadnienia, skoro nie przeprowadzono z nami żadnej konsultacji na ten temat. Odnoszę się przyjaźnie do Polski i, być może, całkowicie zgodzę się z wnioskiem rządu radzieckiego co do jej granic zachodnich, ale nie chcę tego robić obecnie, albowiem będzie ku temu inne miejsce, a mianowicie — konferencja pokojowa. Stalin. W uchwałach konferencji krymskiej stwierdzono, że szefowie trzech rządów uzgodnili, że wschodnia granica Polski powinna przebiegać wzdłuż linii Curzona, tak więc wschodnia granica Polski na konferencji została ustalona. Co się zaś tyczy granicy zachodniej, to w uchwałach konferencji stwierdzono, że Polska powinna otrzymać istotny przyrost swego terytorium na północy i na zachodzie. Dalej powiedziano tam: uważają one, tzn. trzy rządy, że w sprawie rozmiarów tego przyrostu w odpowiednim terminie zasięgnie się opinii nowego polskiego Rządu Jedności Narodowej i że w ślad za tym definitywne wytyczenie zachodniej granicy Polski zostanie odłożone do konferencji pokojowej. Truman. Ja również tak zrozumiałem. Ale nie mieliśmy i nie mamy jakiegokolwiek prawa przyznawania Polsce strefy okupacji. Stalin. Polski Rząd Jedności Narodowej wyraził swoją opinię na temat granicy zachodniej. Jego opinia jest obecnie nam wszystkim znana11. Truman. Na temat tej zachodniej granicy nigdy nie złożono oficjalnego oświadczenia. Stalin. Mówię teraz o opinii rządu polskiego. Obecnie jest ona znana nam wszystkim. Możemy teraz porozumieć się na temat zachodniej granicy Polski, a definitywnie sprawa tej zachodniej granicy powinna być formalnie załatwiona na konferencji pokojowej. Truman. Pan Byrnes dopiero dziś otrzymał oświadczenie rządu polskiego. Nie zdążyliśmy jeszcze zapoznać się z nim należycie. Stalin. Nasza propozycja sprowadza się do tego, abyśmy wypowiedzieli swe zdanie odnośnie do życzenia rządu Polskiego posiadania takiej właśnie granicy zachodniej 11 Patrz: Aneks 1. Czy wyrazimy swe stanowisko dziś, czy jutro — to nie ma żadnego znaczenia. Co się zaś tyczy kwestii, że oddaliśmy Polakom strefę okupacyjną, nie mając na to zgody rządów sojuszniczych, to sprawę tę postawiono nieściśle. W swych notach rząd amerykański oraz rząd brytyjski proponowały nam kilkakrotnie, aby nie dopuszczać polskiej administracji do rejonów zachodnich, dopóki nie zostanie definitywnie rozstrzygnięta kwestia zachodniej granicy Polski. Nie mogliśmy tego uczynić, gdyż ludność niemiecka odeszła w ślad za cofającymi się na zachód wojskami niemieckimi. Natomiast ludność polska szła naprzód, na zachód, a potrzeby naszej armii wymagały, aby na jej zapleczu, na terytorium, które zajmowała nasza armia, istniała miejscowa administracja. Armia nasza nie może jednocześnie tworzyć administracji na zapleczu, walczyć i oczyszczać terytorium od wroga. Nie jest ona do tego przyzwyczajona. Dlatego wpuściliśmy Polaków. W tym właśnie duchu odpowiedzieliśmy wówczas naszym amerykańskim i angielskim przyjaciołom. Poszliśmy na to tym bardziej, że wiedzieliśmy, iż Polska otrzymuje przyrost swych ziem na zachód od swej poprzedniej granicy. Nie wiem, jaką szkodę można wyrządzić naszej wspólnej sprawie, jeżeli Polacy organizują swą administrację na terytorium, które i tak ma zostać przy Polsce. Skończyłem. Truman. Nie mam żadnych zastrzeżeń wobec wypowiedzianej opinii o przyszłej granicy Polski. Ale umówiliśmy się, że wszystkie części Niemiec powinny znajdować się pod zarządem czterech mocarstw. Będzie też bardzo trudno uzgodnić sprawiedliwe rozwiązanie sprawy reparacji, jeżeli ważne tereny Niemiec będą znajdować się pod okupacją państwa, które nie wchodzi w skład tych czterech mocarstw. Stalin. Dlaczego reparacje tak was przerażają? Mo żemy zrezygnować z reparacji z tych terenów, proszę bardzo. Truman. Nie mamy zamiaru ubiegać się o nie. Stalin. Co się zaś tyczy tych zachodnich terenów, to żadnej uchwały na ten temat nie było, sprawa dotyczy jedynie interpretacji decyzji krymskiej. Nie było żadnych uchwał o granicy zachodniej, kwestia ta pozostała otwartą. Dano tylko obietnicę rozszerzenia granic Polski na zachodzie i północy. Churchill. Mam dosyć dużo do powiedzenia na temat linii zachodniej granicy Polski, ale, o ile rozumiem, nie przyszła jeszcze na to pora. Truman. Wytyczenie przyszłych granic należy do konferencji pokojowej. Stalin. Bardzo trudno jest odbudować administrację niemiecką na terenach zachodnich — wszyscy uciekli. Truman. O ile rząd radziecki pragnie otrzymać pomoc w celu odbudowy administracji niemieckiej na tych terenach, to można przedyskutować to zagadnienie. Stalin. Nasza koncepcja, koncepcja Rosjan w czasie wojny, przy zajmowaniu terytorium przeciwnika, opiera się na następujących założeniach: armia walczy, idzie naprzód i nie ma żadnych trosk, oprócz tej, aby wygrać bitwę. Ale aby armia mogła posuwać się naprzód, musi mieć spokojne zaplecze. Nie może walczyć z wrogiem na froncie i jednocześnie na zapleczu. Armia bije się dobrze, jeżeli zaplecze jest spokojne i jeżeli zaplecze jej sprzyja oraz pomaga. Wyobraźcie sobie sytuację, kiedy ludność niemiecka albo ucieka za swymi cofającymi się wojskami, albo strzela w plecy naszym wojskom. A ludność polska idzie w ślad za naszymi wojskami. W takiej sytuacji jest rzeczą naturalną, że armia dąży do posiadania na zapleczu administracji, która jej sprzyja i pomaga. Oto w czym istota rzeczy. Truman. Zdaję sobie z tego sprawę i wyrażam zrozumienie. Stalin. Innego wyjścia nie było. Oczywiście, nie oznacza to, że ja sam określam granice. Jeżeli panowie nie zgodzą się na linię, którą proponuje rząd polski, kwestia pozostanie otwarta. Oto wszystko. Churchill. Czy nie można by tego zagadnienia pozostawić bez rozstrzygnięcia? Stalin. Kiedyś trzeba je rozstrzygnąć. Churchill. Jest jeszcze kwestia dostaw. Kwestia dostaw artykułów żywnościowych — nader ważne zagadnienie, albowiem rejony te są podstawowymi rejonami dostarczającymi artykułów żywnościowych dla ludności niemieckiej. Stalin. A kto tam będzie pracował, uprawiał zboże? Oprócz Polaków nie ma tam kto pracować. Truman. Możemy osiągnąć porozumienie. Sądzę, iż istota zagadnienia, które stoi przed nami i nas niepokoi, polega na tym, jaka będzie administracja w tych rejonach. Interesuje nas również kwestia, czy te rejony będą częścią Niemiec, czy też częścią Polski w okresie okupacji. Kwestia polega na tym. My mamy strefę okupacyjną, Francja ma strefę okupacyjną, strefę okupacyjną mają Anglicy i Związek Radziecki. Chcę wiedzieć, czy rejony, o których obecnie jest mowa, wchodzą w skład radzieckiej strefy okupacyjnej. Sądzę, że w odpowiednim czasie będziemy mogli osiągnąć porozumienie w sprawie przyszłych granic Polski, ale obecnie mnie interesuje kwestia tych rejonów na okres okupacji. Stalin. Na papierze jest to na razie terytorium niemieckie, w rzeczywistości — jest to de facto terytorium polskie. Truman. Co się stało z ludnością? Było jej tam, prawdopodobnie, ze trzy miliony. Stalin. Ludność odeszła. Churchill. Jeżeli tak to wygląda, to wynika z tego, że będzie Się ona żywić w rejonach, do których odeszła, o ile opuszczone przez Niemców tereny nie zostaną Niemcom przekazane i nie będą znajdowały się w dyspozycji Niemiec. Rozumiem w ten sposób, że zgodnie z planem rządu polskiego, który cieszy się poparciem, jak zrozumiałem, rządu radzieckiego, jedna czwarta wszystkich gruntów uprawnych Niemiec z 1937 roku zostanie od nich oderwana. Co się tyczy ludności, to okazuje się, że trzy lub cztery miliony Polaków zostanie przesiedlonych ze wschodu do rejonów zachodnich. Przedwojenna ludność Niemiec w tych rejonach, według danych rosyjskich, liczyła osiem i ćwierć miliona. A więc, mimo poważnych trudności związanych z przesiedleniem tak wielkiej liczby ludności, nieproporcjonalnie wielkie brzemię zostanie złożone na inne części Niemiec, a mimo to problem żywnościowy nie zostanie rozwiązany. Truman. Francja zechce otrzymać Saarę i Ruhrę, a jeżeli oddamy Francji Saarę i Ruhrę, to co wówczas zostanie Niemcom? Stalin. W tej sprawie nie podjęto decyzji, a odnośnie do zachodniej granicy Polski decyzja jest, decyzja — że terytorium Polski powinno uzyskać przyrost na północy i zachodzie. Churchill. Jeszcze jedna uwaga — odnośnie do oświadczenia generalissimusa Stalina, że wszyscy Niemcy porzucili te rejony. Są inne dane, które mówią, że pozostało tam mimo wszystko 2 do 2,5 miliona Niemców. Oczywiście liczby te należałoby jeszcze sprawdzić. Stalin. Oczywiście, należy sprawdzić. Omawialiśmy sprawę granicy i doszliśmy teraz do zagadnienia zaopa trzenia Niemiec w żywność. Jeżeli panowie chcą omawiać to zagadnienie, proszę bardzo, nie oponuję. Churchill. To prawda, że mówiliśmy o granicy, a teraz przeszliśmy do kwestii zaopatrzenia Niemiec w żywność. Ale wspomniałem o tym dlatego, że kwestia granicy stwarza nam wielkie trudności przy rozwiązywaniu niektórych innych zagadnień. Stalin. Zgadzam się, że istnieją pewne trudności z zaopatrzeniem Niemiec, ale głównymi sprawcami tych trudności są sami Niemcy. Wojna doprowadziła do tego, że spośród tych 8 milionów Niemców nikt tam prawie nie pozostał. Weźcie Szczecin: było tam 500 tysięcy mieszkańców, a kiedy wkroczyliśmy do Szczecina, pozostało tam zaledwie 8 tysięcy. W Prusach Wschodnich Niemcy postąpili w sposób następujący: większa część odeszła na zachód, na tyły swoich wojsk, inna część odeszła w rejon Królewca, do Rosjan. Kiedy wkroczyliśmy do tej strefy, która została przeznaczona na powiększenie terytorium Polski, to spośród Niemców nikt tam nie został, pozostali sami Polacy. Oto jaki obrót przyjęła sprawa. W strefie między Odrą a Wisłą Niemcy porzucili swoje pola, uprawiają je i zbierają plony Polacy. Wątpliwe, czy Polacy zgodzą się oddać Niemcom to, co uprawili. Oto jaka sytuacja powstała w tych rejonach. Truman. Chcę raz jeszcze powtórzyć: moim zdaniem, strefy okupacyjne powinny być przekazane tym mocarstwom, co do których osiągnięto porozumienie. Nie mam żadnych zastrzeżeń, aby omawiać sprawę granic Polski, ale uważam, że kwestii tej tu nie możemy rozstrzygnąć. Churchill. Zgodziliśmy się dać rekompensatę Polsce kosztem Niemiec za to terytorium, które odeszło od niej na wschód od linii Curzona. Ale jedno powinno równoważyć drugie. Obecnie Polska żąda dla siebie znacznie więcej, aniżeli oddaje na wschodzie. Nie uważam, aby to było z pożytkiem dla Europy, nie mówiąc już o sojusznikach. O ile trzy lub cztery miliony Polaków zostaną przesiedlone z terenów na wschód od linii Curzona, to trzy lub cztery miliony Niemców można by przesiedlić na zachód, aby ustąpić miejsca Polakom. Natomiast przesiedlenie w tej chwili 8 milionów ludzi jest sprawą, której nie mogę poprzeć. Rekompensata powinna się równać stratom, w przeciwnym razie nie byłoby to korzystne również dla samej Polski. Jeśli, jak mówił generalissimus Stalin, Niemcy porzucili ziemie na wschód i zachód od Odry, to należałoby ich zachęcić do powrotu tam. W każdym bądź razie Polacy nie mają prawa doprowadzać do katastrofalnej sytuacji w zaopatrzeniu żywnościowym ludności niemieckiej. Chcę raz jeszcze podkreślić ten punkt widzenia. Chcę, aby generalissimus pojął nasze kłopoty, podobnie jak my, mam nadzieję, zrozumiemy jego kłopoty. Nie życzymy sobie, aby w naszych rękach pozostała ogromna liczba ludności niemieckiej bez żadnych zasobów żywnościowych. Weźmy na przykład olbrzymią liczbę ludności w Zagłębiu Ruhry, w rejonie kopalń węgla. Ludność ta znajduje się w brytyjskiej strefie okupacyjnej. Jeżeli nie dostarczymy jej dostatecznej ilości żywności, to w naszej własnej strefie będzie taka sytuacja jak w niemieckich obozach koncentracyjnych. Stalin. Tak czy tak, Niemcy nie obchodziły się i nie obejdą bez importu zboża. Churchill. Tak, oczywiście, ale tym bardziej nie będą one miały możliwości wyżywienia się, jeżeli zostaną im odebrane ziemie wschodnie. Stalin. Niech kupują zboże od Polski. Churchill. Nie uważamy, aby te terytoria były terytoriami Polski. Stalin. Tam mieszkają Polacy, uprawili oni pola. Nie możemy żądać od Polaków, aby uprawiali pola, a zboże oddali Niemcom. Churchill. Oprócz tego muszę podkreślić, że warunki w rejonach zajętych przez Polaków w ogóle są bardzo dziwne. Na przykład poinformowano mnie, że Polacy sprzedają śląski węgiel Szwecji. Robią to w tym samym czasie, kiedy u nas, w Anglii, odczuwa się brak węgla i czeka nas najzimniejsza i surowa zima bez opału. Wychodzimy z ogólnej zasady, że zaopatrzenie Niemiec w granicach 1937 roku w żywność i paliwo powinno rozkładać się proporcjonalnie do ilości ich ludności oraz niezależnie od tego, w jakiej strefie znajdują się ta żywność i ten węgiel. Stalin. A kto będzie wydobywał ten węgiel? Niemcy nie wydobywają, wydobywają go Polacy, oni pracują. Churchill. Ale pracują oni na Śląsku. Stalin. Stamtąd uciekli wszyscy właściciele. Churchill. Odeszli stamtąd dlatego, ponieważ przestraszyli się działań wojennych, ale skoro się wojna skończyła, mogliby tam powrócić. Stalin. Nie chcą, a Polacy z tego powodu niezbyt ubolewają. Churchill. Wczoraj głęboko poruszyły mnie słowa generalissimusa, kiedy mówił o tym, że nie jest pożądane, aby rozpatrywać obecne i przyszłe problemy w oparciu o uczucie zemsty. Dlatego uważam, że moje dzisiejsze myśli powinny spotkać się z jego strony ze zrozumieniem gdyż byłoby niesprawiedliwe, gdyby tak wielka ilość Niemców została skierowana do nas, a Polacy mieliby wszystkie korzyści. Stalin. Mówię o przedsiębiorcach, którzy uciekli z zagłębia węglowego. Obecnie sami kupujemy węgiel od Polaków, podobnie jak Szwedzi, albowiem w niektórych re jonach, na przykład w republikach nadbałtyckich, węgla nam nie starcza. Truman. Widocznie jest to już fakt dokonany, że znaczną część Niemiec przekazano Polsce pod okupację. Co wobec tego pozostaje nam do ściągania reparacji? Nawet u nas, w USA, nie starcza węgla. Jednakże, mimo to, wysyłamy w tym roku do Europy 6,5 miliona ton węgla. Sądzę, że ta część Niemiec, a mianowicie zagłębie węglowe, powinna być uważana jako część pozostająca w granicach Niemiec, zarówno jeśli idzie o reparacje, jak też o zaopatrzenie w żywność. Uważam, że Polacy nie mają prawa zabierać tej części Niemiec. Obecnie omawiamy kwestię przyszłych granic Polski. Ale uważam, że tu nie możemy rozstrzygnąć tego zagadnienia, powinno ono być rozstrzygnięte na konferencji pokojowej. Stalin. A kto będzie tam wydobywał węgiel? Nam, Rosjanom, brak jest robotników dla własnych przedsiębiorstw. U Niemców wszyscy robotnicy poszli do wojska — propaganda Goebbelsa osiągnęła swój cel. Pozostaje albo wstrzymać wszelką produkcję, albo przekazać sprawę Polakom. Innego wyjścia nie ma. Co się tyczy węgla, muszę powiedzieć, że Polacy w starych granicach mieli swoje zagłębie węglowe, bardzo bogate. Do tego zagłębia węglowego przyłączono rejon węglowy Śląska, który należał do Niemców. Pracują tam Polacy. Nie możemy zabrać węgla, który wydobyli Polacy. Churchill. Kopalnie węgla na Śląsku są eksploatowane, o ile rozumiem, przez polskich robotników. Nie ma zastrzeżeń przeciwko temu, aby te kopalnie działały jako agendy rządu radzieckiego w radzieckiej strefie okupacyjnej, ale nie agendy rządu polskiego w strefie, której nie przydzielono Polsce do okupowania. Stalin. Zakłóciłoby to wszelkie stosunki między dwoma zaprzyjaźnionymi państwami. Z kolei, proszę pana Churchilla o zwrócenie uwagi na fakt, że Niemcy sami odczuwają brak siły roboczej. Znaczna część przedsiębiorstw, które zastaliśmy podczas swego posuwania się, była obsługiwana przez robotników cudzoziemskich — włoskich, bułgarskich, francuskich, rosyjskich, ukraińskich i innych. Wszystko to byli robotnicy, których siłą wypędzili Niemcy ze swej ojczyzny. Kiedy wojska rosyjskie wkroczyły na te tereny, ci cudzoziemscy robotnicy poczuli się wolnymi i wyjechali do swej ojczyzny. A gdzie się podzieli niemieccy robotnicy? W większej części zostali oni zmobilizowani do armii niemieckiej i albo zostali zabici w czasie wojny, albo trafili do niewoli. Wytworzyła się sytuacja, w której wielki przemysł niemiecki pracował przy udziale bardzo nieznacznej liczby robotników niemieckich oraz wielkiej ilości obcych robotników cudzoziemskich. Kiedy zostali wyzwoleni, wówczas odjechali, a przedsiębiorstwa pozostały bez robotników. Obecnie sytuacja przedstawia się w ten sposób, że trzeba albo zamknąć te przedsiębiorstwa, albo umożliwić pracę w nich ludności miejscowej, to znaczy Polakom. Nie można obecnie przepędzać Polaków. Sytuacja taka powstała żywiołowo. Nie ma tu, właściwie, kogo winić. Attlee. Chcę powiedzieć obecnie kilka słów w sprawie rzeczywistej sytuacji z punktu widzenia mocarstw okupujących Niemcy. Odkładając kwestię ostatecznej granicy między Polską a Niemcami, widzimy przed sobą kraj, w którym panuje chaos, a który poprzednio stanowił jednostkę gospodarczą. Przed nami kraj, który zależał w sensie zaopatrzenia w żywność i częściowo w węgiel od swych rejonów wschodnich, częściowo zaludnionych przez Polaków. Uważam, że zasoby całych Niemiec z 1937 roku powinny być wykorzystane dla utrzymywania i zaopatrzenia całej ludności niemieckiej, i jeżeli część Niemiec zostanie uprzednio oderwana, to w strefach zachodniej i południo wej wywoła to wielkie trudności dla mocarstw okupujących. Jeżeli potrzebna jest siła robocza dla rejonów wschodnich, to należy ją znaleźć wśród ludności pozostałej części Niemiec, wśród tej części ludności niemieckiej, która została zdemobilizowana lub zwolniona z pracy w przemyśle zbrojeniowym. I ta siła robocza powinna być skierowana tam, gdzie może przynieść największą korzyść, aby sojusznicy nie znaleźli się w trudnej sytuacji w ciągu najbliższych miesięcy. Stalin. Być może, pan Attlee weźmie pod uwagę, że Polska również cierpi od następstw wojny i także jest sojusznikiem? Attlee. Tak, ale znalazła się ona w korzystniejszej sytuacji. Stalin. W porównaniu z Niemcami. Tak właśnie powinno być. Attlee. Nie, w porównaniu z pozostałymi sojusznikami. Stalin. Bynajmniej tak nie jest. Truman. Chcę powiedzieć otwarcie to, co myślę na ten temat. Nie mogę zgodzić się na wyłączenie wschodniej części Niemiec z 1937 roku w aspekcie rozwiązania kwestii reparacji i zaopatrzenia w żywność i węgiel całej ludności niemieckiej. Churchill. Nie skończyliśmy jeszcze z tą sprawą. Oprócz tego mamy, oczywiście, bardziej przyjemne sprawy (Śmiech). Truman. Proponuję teraz zamknąć posiedzenie; może zastanowimy się na razie nad tymi sprawami. To mi odpowiada. Stalin. Można, mnie to też odpowiada. Truman. Jutro posiedzenie o godzinie piątej. Szóste posiedzenie 22 lipca 1945 r. Truman otwiera posiedzenie. Stalin. Pragnę zakomunikować, że wojska radzieckie przystąpiły dziś do wycofania się w Austrii; będą one musiały cofnąć się w niektórych rejonach o 100 kilometrów. Wycofanie się zostanie zakończone 24 lipca. Do Wiednia wkroczyły już oddziały przednie wojsk sojuszniczych. Churchill. Jesteśmy bardzo wdzięczni generalissimusowi, że tak szybko przystąpił do realizowania porozumienia. Truman. Rząd amerykański także wyraża swą wdzięczność. Stalin. Za co tu dziękować? Był to nasz obowiązek. (Następnie delegacja angielska zakomunikowała, że ministrowie spraw zagranicznych na swym porannym posiedzeniu omawiali następujące zagadnienia: Pierwsze zagadnienie — deklaracja jałtańska o wyzwolonej Europie. Ministrowie rozpatrzyli memorandum, które delegacja USA przedstawiła 21 lipca. Memorandum dotyczyło trzech kwestii: po pierwsze — obserwacji wyborów w niektórych krajach europejskich; po drugie — stworzenia odpowiednich warunków dla przedstawicieli prasy światowej w krajach wyzwolonych i byłych krajach-satelitach; po trzecie — procedury pracy komisji kontroli w Rumunii, Bułgarii i na Węgrzech. Delegacja brytyjska zaaprobowała memorandum USA. Delegacja radziecka nie wyraziła zgody na propozycję dotyczącą obserwacji przebiegu kampanii wyborczej. Co się tyczy kwestii drugiej i trzeciej — w sprawie przedstawicieli prasy i procedury komisji kontroli w Bułgarii, Rumunii i na Węgrzech, to postanowiono przekazać te propozycje do rozpatrzenia podkomisji w następującym składzie: z ramienia USA — Cannon i Russel, z ramienia ZSRR — Sobolew, z ramienia Wielkiej Brytanii — Haytor. Delegacja radziecka postanowiła przedłożyć memorandum, które odzwierciedlało wprowadzone niedawno poprawki zmierzające do polepszenia statusu brytyjskich i amerykańskich przedstawicieli w komisjach kontroli dla Rumunii, Bułgarii i Węgier. Delegacja radziecka wyraziła również zgodę na przygotowanie memorandum w sprawie zmian, które uważa za niezbędne i pożądane w związku z procedurą pracy komisji sojuszniczej we Włoszech. Drugie zagadnienie — zasady gospodarcze wobec Niemiec. Przedłożone zostało sprawozdanie podkomisji ekonomicznej. Delegacja USA prosiła o przesunięcie dyskusji nad kwestią reparacji na następne posiedzenie. Delegacja radziecka zaproponowała omówienie tych zasad ekonomicznych, które już zostały uzgodnione przez podkomisję. Dlatego też ministrowie spraw zagranicznych postanowili przedyskutować jedynie uzgodnione zasady i nie poruszać ani kwestii spornych, ani kwestii reparacji. Postanowiono, że kwestia reparacji będzie pierwszym punktem porządku dziennego posiedzenia ministrów spraw zagranicznych w dniu 23 lipca. Punkty 11, 12, 14, 15 i 17 zostały przyjęte pod warunkiem osiągnięcia porozumienia co do innych punktów, które nadal pozostają sporne. Co się tyczy pozostałych punktów, to w sprawie punktu 10 zgodzono się na poprawienie ostatniego zdania, aby brzmiało ono, jak następuje: „Potencjał produkcyjny, niekonieczny dla przemysłu, który będzie dozwolony, powinien być albo wyeliminowany zgodnie z planem reparacyjnym zaleconym przez Sojuszniczą Komisję Odszkodowań i zatwierdzonym przez zainteresowane rządy, albo — jeżeli nie zostanie wyeliminowany, ma być zniszczony". Punkty 13, 16 i 18 zostały odroczone w celu dalszego przedyskutowania. Ministrowie postanowili zaproponować następujący porządek dzienny dzisiejszego posiedzenia szefów rządów. 1. Zachodnia granica Polski — wznowienie dyskusji. 2. Powiernictwo — sprawa przesunięta z wczorajszego posiedzenia szefów rządów. 3. Turcja — sprawa również przesunięta z wczorajszego posiedzenia. 4. Częściowa zmiana zachodniej granicy ZSRR — wniosek delegacji radzieckiej. 5. Iran — memorandum przedłożone przez delegację Zjednoczonego Królestwa 21 lipca. Niektóre inne sprawy postanowiono przekazać na jutrzejsze posiedzenie ministrów spraw zagranicznych. Są to następujące zagadnienia: 1. Współpraca w rozwiązywaniu pilnych zagadnień gospodarczych Europy — wniosek delegacji USA. 2. Dyrektywa szefów rządów dotycząca kontroli nad Niemcami w myśl zasad, które zostały przez nich uzgodnione — wniosek delegacji USA. 3. Tanger — wniosek delegacji radzieckiej. 4. Syria i Liban — wniosek delegacji radzieckiej). Truman. Czy panowie zgadzają się na przekazanie tych zagadnień ministrom spraw zagranicznych do przedyskutowania podczas ich jutrzejszego posiedzenia? Churchill. Nie wiem, co to za wniosek w sprawie Syrii i Libanu. Sprawa ta dotyczy nas bardziej aniżeli jakiegokolwiek innego państwa. Moich kolegów sprawa ta nie dotyczy, albowiem zaangażowane są tam jedynie wojska brytyjskie. Oczywiście, mieliśmy kłopoty z Francją z tego powodu. Jesteśmy gotowi wycofać się z Syrii i Li banu, niczego tam nie szukamy. Ale obecnie nie można tego uczynić, gdyż bezpośrednio po wycofaniu się Anglików może dojść do masakry Francuzów. Chciałbym wiedzieć, co konkretnie ma się na myśli, zanim będę mógł podjąć jakąkolwiek decyzję. Możliwe, że można to będzie zrobić tutaj? Stalin. Proszę bardzo. Ma się na uwadze, co następuje: Rząd Syrii wystosował apel do rządu radzieckiego, prosząc o interwencję w tej sprawie. Wiadomo, że w swoim czasie zwróciliśmy się w tej sprawie z notą do rządów francuskiego, brytyjskiego i amerykańskiego. Chcielibyśmy, aby udzielono nam odpowiednich informacji na ten temat, gdyż interesuje nas również ta sprawa. Oczywiście, można wstępnie rozpatrzyć to zagadnienie na posiedzeniu ministrów spraw zagranicznych12. 12 Sprawa Syrii i Libanu była już przedmiotem rozmów Stalina i Roosevelta w czasie konferencji teherańskiej 28 listopada 1943 r. (patrz: s. 5). Od tego czasu sprawa stosunków Syrii i Libanu z Francją uległa dalszemu zaostrzeniu. W styczniu 1945 r. parlament syryjski uchwalił projekt utworzenia armii narodowej. 25 stycznia w Damaszku wybuchły rozruchy antyfrancuskie, które ogarnęły cały kraj. Ale Francuzi postanowili bronić swych pozycji. 7 i 17 maja 1945 roku w Bejrucie wylądowały oddziały francuskie, a 18 maja władze francuskie przedłożyły rządom Syrii i Libanu propozycję zawarcia układu, który gwarantowałby Francji przywileje polityczne, wojskowe, gospodarcze i kulturalne w tych krajach. Rządy Syrii i Libanu odrzuciły tę propozycję. W obu krajach wybuchły nowe antyfrancuskie demonstracje. Parlament syryjski ogłosił mobilizację. Doszło do krwawych starć z Francuzami. 26 maja brytyjskie MSZ opublikowało oświadczenie potępiające przybycie oddziałów francuskich; w odpowiedzi rząd francuski usiłował przekonać opinię publiczną, że rozruchy zostały sztucznie sprowokowane. Tymczasem walki zbrojne przybierały na sile. 31 maja Churchill skierował list do gen. de Gaulle'a z żądaniem natychmiastowego wstrzymania ognia i wycofania Churchill. Wolałbym, aby trzy pierwsze punkty przekazane zostały do rozpatrzenia ministrom spraw zagranicznych, lecz aby kwestia Syrii i Libanu została tutaj omówiona. Stalin. Proszę bardzo. Truman. Moja propozycja polega na tym, aby trzy pierwsze zagadnienia zostały przekazane ministrom spraw zagranicznych oraz aby kwestia Syrii i Libanu rozpatrzona została przez szefów rządów po omówieniu zagadnień wniesionych do naszego porządku dziennego. Przechodzimy do pierwszego zagadnienia porządku dziennego — zachodnia granica Polski. Co się tyczy punktu widzenia rządu amerykańskiego na tę sprawę, to przedstawiłem go wczoraj. Churchill. Panie prezydencie, powiedział pan, iż wasz punkt widzenia przedstawiony został wczoraj. Ja również nie mam nic do dodania do poglądów, które już przedstawiłem. wojsk francuskich do koszar w celu „uniknięcia starć między siłami brytyjskimi a francuskimi". Francuzi musieli znowu ustąpić. 7 lipca tegoż roku rząd francuski wyraził zgodę na przekazanie Syryjczykom i Libańczykom dowództwa nad wojskami wewnętrznymi oraz na utworzenie narodowych sił zbrojnych. Jednakże za zgodą Wielkiej Brytanii francuskie wojska kolonialne zachowały lotniska i bazy na wybrzeżu śródziemnomorskim w Syrii i w Libanie. Przy sposobności należy dodać, że rząd ZSRR uznał niepodległość Syrii i Libanu w lipcu 1944 r., a we wspomnianej nocie, skierowanej 1 czerwca 1945 r. do rządów Francji, Wielkiej Brytanii i USA, sugerował natychmiastowe zastosowanie środków w celu wstrzymania akcji zbrojnych w Syrii i Libanie oraz pokojowego uregulowania konfliktu. Natomiast propozycja radziecka, złożona w Poczdamie 23 lipca 1945 r., akcentując międzynarodowe reperkusje konfliktu w Syrii i Libanie, postulowała pilne rozpatrzenie tej kwestii przez przedstawicieli Francji, USA, Anglii i ZSRR (patrz: FRUS, t. I, s. 960). Truman (do Stalina). Czy ma pan coś do dodania? Stalin. Czy panowie zapoznali się z oświadczeniem rządu polskiego? Truman. Tak, czytałem. Churchill. Czy chodzi o list Bieruta? Stalin. Tak, list Bieruta i Osóbki-Morawskiego13. Churchill. Tak, przeczytałem. Stalin. Czy wszystkie delegacje pozostają przy swych dotychczasowych poglądach? Truman. Oczywiście. Stalin. Kwestia pozostaje otwarta. Truman. Czy możemy przejść do następnej sprawy. Churchill. Co to znaczy — pozostaje otwarta? Czy oznacza to, że nic w tej sprawie nie zostanie podjęte? Truman. Jeżeli kwestia pozostaje otwarta, możemy ją jeszcze raz przedyskutować. Churchill. Można mieć nadzieję, że kwestia ta dojrzeje do dyskusji przed naszym wyjazdem. Stalin. Być może. Churchill. Byłaby wielka szkoda, gdybyśmy się rozeszli nie rozwiązawszy tej sprawy, która, niewątpliwie, będzie omawiana w parlamentach całego świata. Stalin. W takim razie weźmy pod uwagę prośbę rządu polskiego. Churchill. Propozycja ta jest absolutnie nie do przyjęcia dla rządu brytyjskiego. Wczoraj wskazałem na szereg powodów, ze względu na które propozycja ta jest nie do przyjęcia. Posiadanie takiego terytorium nie wyjdzie Polsce na korzyść. Doprowadzi to do podważenia sytuacji gospodarczej Niemiec i obarczy mocarstwa okupacyjne olbrzymim ciężarem w dziedzinie zaopatrzenia zachodniej 13 Mowa o wspomnianym już memorandum Polskiego Tymczasowego Rządu Jedności Narodowej w sprawie zachodniej granicy Polski. części Niemiec w żywność i paliwo. Mamy ponadto pewne wątpliwości natury moralnej co do tego, czy jest pożądane tak wielkie przesiedlenie ludności. W zasadzie zgadzamy się na przesiedlenie, lecz w tej samej proporcji, w jakiej zostanie przesiedlona ludność zamieszkująca tereny na wschód od linii Curzona. Natomiast, kiedy dotyczy to przesiedlenia 8 czy 9 milionów osób, to uważamy to za niesłuszne. Informacje na ten temat są bardzo sprzeczne. Według naszych danych znajduje się tam 8 albo 9 milionów osób; według danych radzieckich wszyscy ci ludzie odeszli stamtąd. Wydaje się nam, że dopóki informacje te nie są sprawdzone, możemy pozostać przy swoich liczbach. Na razie nie mieliśmy możliwości sprawdzenia, co się tam naprawdę dzieje. Mógłbym przytoczyć również inne argumenty, ale nie chcę absorbować uczestników konferencji. Stalin. Nie zamierzam podważać argumentów, które przytoczył pan Churchill, jednakże szereg racji uważam za najważniejsze. Co się tyczy paliwa. Mówi się, że w Niemczech nie będzie paliwa. Jednakże pozostaje im terytorium Nadrenii; tam znajduje się paliwo. Niemcy nie będą odczuwały żadnych szczególnych trudności, jeśli stracą węgiel śląski; podstawowa baza paliwowa Niemiec znajduje się na zachodzie. Druga sprawa — dotycząca przesiedlenia ludności. Ani 8, ani 6, ani 3, ani 2 milionów ludzi w tych rejonach nie ma. Ludzie z tamtych terenów albo zostali wcieleni do wojska i następnie zginęli bądź też dostali się do niewoli, albo też odeszli z tych terenów. Bardzo mało Niemców pozostało na tym terytorium. Ale można to sprawdzić. Czy nie można byłoby załatwić sprawy w ten sposób, że wysłuchamy opinii polskich przedstawicieli na temat granicy Polski? Churchill. Nie mogę poprzeć tej propozycji w chwili obecnej ze względu na pogląd wyrażony przez prezydenta w sprawie zaproszenia przedstawicieli Jugosławii. Stalin. Można więc zaprosić przedstawicieli Polski na posiedzenie Rady Ministrów Spraw Zagranicznych w Londynie i tam ich wysłuchać. Truman. Nie mam zastrzeżeń co do tego. Churchill. Ależ, panie prezydencie, przecież Rada Ministrów Spraw Zagranicznych zbierze się dopiero we wrześniu. Stalin. Otóż właśnie, Rada zaprosi wówczas do Londynu przedstawicieli rządu polskiego. Churchill. Aby sprawdzić informacje? Stalin. Do tego czasu wszystkie trzy strony zbiorą informacje. Churchill. Ale będzie to jedynie oznaczało przekazanie trudnego zagadnienia przez obecną konferencję Radzie Ministrów Spraw Zagranicznych, a przecież obecna konferencja może rozwiązać dane zagadnienie. Stalin. Ja również sądzę, że może. Kierując się uchwałami konferencji krymskiej, jesteśmy zobowiązani do wysłuchania opinii rządu polskiego na temat zachodniej granicy Polski. Truman. To słuszne. Sądzę, że należy przyjąć wniosek radziecki, aby Rada Ministrów Spraw Zagranicznych zaprosiła do Londynu przedstawicieli rządu polskiego. Ale to, rzecz jasna, nie wyklucza możliwości przedyskutowania tego zagadnienia na obecnej konferencji. Stalin. Proponuję zaprosić przedstawicieli rządu polskiego na posiedzenie Rady Ministrów Spraw Zagranicznych w Londynie we wrześniu i tam wysłuchać ich opinii. Churchill. To już inna sprawa. Sądziłem, że chodzi o sprawdzenie danych dotyczących liczebności Niemców na tych terenach. Stalin. Chodzi o zachodnią granicę Polski. Churchill. Ale jak można decydować tam o sprawie granicy, skoro kwestia ta winna być rozstrzygnięta na konferencji pokojowej? Truman. Uważam, że wysłuchanie Polaków na posiedzeniu Rady Ministrów Spraw Zagranicznych w Londynie będzie pożyteczne. Stalin. Słusznie. Churchill. Ubolewam, że tak doniosłą i pilną kwestię powierza się do rozstrzygnięcia organowi posiadającemu mniejszy autorytet aniżeli nasza konferencja. Stalin. W takim razie zaprośmy Polaków do nas i wysłuchajmy ich tutaj. Churchill. Wolałbym to, albowiem kwestia ta jest pilna. Jednakże nietrudno przewidzieć, czego będą domagać się Polacy. Rzecz jasna, będą oni domagać się więcej aniżeli to, na co możemy się zgodzić. Stalin. Jeśli jednak zaprosimy Polaków, to nie będą nas posądzać, że rozstrzygnęliśmy sprawę nie wysłuchawszy ich. Chciałbym, aby Polacy nie mogli wysunąć przeciwko nam tego rodzaju zarzutu. Churchill. Ja żadnych zarzutów przeciwko nim nie wysuwam. Stalin. Nie pan, lecz Polacy powiedzą: rozstrzygnęli sprawę granicy, nie wysłuchawszy nas. Churchill. Teraz zrozumiałem. Truman. Czy musimy rozstrzygnąć to zagadnienie aż tak szybko? Powtarzam, uważam, że ostateczna decyzja w tej sprawie powinna być przekazana konferencji pokojowej, sami nie możemy rozstrzygać tej sprawy. Uważam jednak, że przedyskutowanie tego zagadnienia tutaj byłoby nader korzystne i nie wyklucza to też dalszej dyskusji. Nie wiem tylko, na ile kwestia ta jest pilna. Stalin. Jeżeli nie jest ona pilna, wówczas przekażmy tę kwestię Radzie Ministrów Spraw Zagranicznych. To nie zaszkodzi. Truman. Ale to nie wyklucza ewentualności dalszego omawiania tego zagadnienia tutaj. Churchill. Panie prezydencie, żywiąc do pana wielki szacunek, pragnę zauważyć, że kwestia ta jest dość pilna. O ile podjęcie decyzji w tej sprawie zostanie odroczone, wówczas istniejąca sytuacja utrwali się. Polacy zajmą się eksploatacją tego terytorium, umocnią się tam, i jeżeli proces ten będzie trwał nadal, to później będzie bardzo trudno podjąć jakąkolwiek inną decyzję. Dlatego też ciągle mam jeszcze nadzieję, że dojdziemy tutaj do jakiegoś porozumienia, abyśmy wiedzieli, w jakim stanie znajduje się kwestia polska. Nie wyobrażam sobie, w jaki sposób zagadnienie to może być rozstrzygnięte przez Radę Ministrów Spraw Zagranicznych w Londynie, jeśli tutaj nie potrafiliśmy dojść do porozumienia. O ile zaś nie rozwiążemy tej kwestii, to problem żywności i paliwa pozostanie otwarty i ciężar zaopatrzenia ludności niemieckiej w żywność i paliwo spadnie na nasze barki, przede wszystkim na Anglików, albowiem ich strefa okupacyjna dysponuje najmniejszymi zasobami żywnościowymi. Jeżeli zaś również Rada Ministrów Spraw Zagranicznych, po wysłuchaniu Polaków, nie będzie mogła osiągnąć porozumienia, wówczas sprawa ta zostanie odroczona na czas nieokreślony. Tymczasem nadejdzie zima, a porozumienia nadal nie będzie. Chciałbym bardzo iść na kompromis i znaleźć wyjście z trudności natury praktycznej, o których mówił wczoraj generalissimus Stalin, z tych trudności, które powstały w toku wydarzeń. Bylibyśmy gotowi przedłożyć panom do rozpatrzenia kompromisowe rozwiązanie, które obowiązywałoby w okresie przejściowym — od chwili obecnej aż do konferencji pokojowej. Proponuję wytyczenie Unii tym czasowej, na wschód od której terytorium zostałoby zajęte przez Polaków, jako część Polski, do definitywnego uregulowania tej kwestii na konferencji pokojowej; zaś na zachód od tej linii Polacy, o ile się tam znajdują, mogliby działać w charakterze przedstawicieli rządu radzieckiego w strefie, która przydzielona została Związkowi Radzieckiemu. Od czasu konferencji teherańskiej odbyłem kilka rozmów z generalissimusem i wydaje mi się, że w ogólnych zarysach zgodziliśmy się na to, że nowa Polska powinna przesunąć swe granice na zachód do rzeki Odry. Ale kwestia ta nie jest bynajmniej tak prosta. Różnica w poglądach między generalissimusem a mną polega na tym, że rząd brytyjski, aczkolwiek dopuszcza, iż Polska powinna powiększyć swe terytorium, nie chce posunąć się tak daleko, jak to czyni rząd radziecki. Kiedy mówię o linii wzdłuż rzeki Odry, mam na uwadze linię, o której mówiliśmy przed dwoma laty w Teheranie, z tym że nie było mowy o dokładnym wytyczeniu granicy. Obecnie jesteśmy gotowi zaproponować konferencji rozpatrzenie tymczasowej linii granicznej Polski. Jeżeli odroczy się tę sprawę do września i zobowiąże Radę Ministrów do przedyskutowania jej z Polakami, wówczas będzie to oznaczało, że sprawa nie zostanie rozstrzygnięta przed nadejściem zimy. Będę ubolewać, że nie osiągnęliśmy tutaj zasadniczego porozumienia w tej kwestii. Moim zdaniem, o ile kwestia ta zostanie odroczona i przekazana do dyskusji Radzie Ministrów Spraw Zagranicznych z udziałem Polaków, to nie odniesiemy żadnej korzyści z takiej decyzji. Nasze stanowisko w sprawie tego terytorium i tej linii jest zupełnie jasne. Pragnę tutaj znaleźć praktyczne wyjście z sytuacji. Jeżeli jednak zagadnienie to zostanie przekazane Radzie Ministrów Spraw Zagranicznych, to jego rozwiązanie przeciągnie się zbyt długo. Nie uważam tej sprawy za beznadziejną w sensie możliwości rozwiązania jej tu, na miejscu. Jestem przekonany, że moglibyśmy znaleźć kompromisowe rozstrzygnięcie. Moglibyśmy przekazać Polakom wszystko, co postanowimy im dać, a pozostałą część terytorium pozostawić pod administracją rządu radzieckiego. Moim zdaniem, nie ma sensu pozostawiać tej sprawy bez rozstrzygnięcia do września. O ile jej nie rozwiążemy, oznaczać to będzie niepowodzenie naszej konferencji. Powtarzam raz jeszcze: kiedy używaliśmy określenia „linia Odry", mieliśmy na uwadze jedynie linię przybliżoną. Proponowaną przez nas linię należy zobaczyć na mapie. W jednym miejscu nasza linia przekracza nawet rzekę Odrę. Zwracam się do konferencji z prośbą o kontynuowanie swych wysiłków w celu osiągnięcia porozumienia w tej sprawie, jeżeli nie dziś, to w innym dniu, albowiem jeżeli ministrowie spraw zagranicznych spotkają się we wrześniu i odbędzie się dyskusja z Polakami, powiedzmy w ciągu dwóch tygodni, przy czym strona radziecka zajmie jedno stanowisko, a USA i Wielka Brytania — drugie, zagadnienie to znowu okaże się nie do rozwiązania, albo też zbyt późno dojdziemy do jego rozstrzygnięcia. A jaka będzie sytuacja samego Berlina? Berlin otrzymuje część swego węgla ze Śląska. Stalin. Berlin otrzymuje węgiel nie ze Śląska, lecz z Torgau (Saksonia), podobnie jak otrzymywał dawniej. Churchill. Kwestia węgla dla Berlina jest bardzo Ważna, ponieważ miasto to znajduje się pod naszą wspólną okupacją. Stalin. Niech biorą z Ruhry, z Zwickau. Churchill. Czy jest to tak zwany węgiel brunatny? Stalin. Nie, jest to dobry węgiel kamienny. Węgiel brunatny można dobrze wykorzystywać do produkcji bry kietów, a Niemcy mają dobre brykietownie. Mają oni wszelkie możliwości. Churchill. Mówię jedynie, że część węgla dla Berlina otrzymywano ze Śląska. Stalin. Do chwili zajęcia rejonu Zwickau przez wojska brytyjskie Niemcy stamtąd brali węgiel dla Berlina. Po wycofaniu się wojsk sojuszniczych z Saksonii na zachód Berlin otrzymywał węgiel z Torgau. Truman. Jeżeli panowie pozwolą, chcę raz jeszcze zreferować stanowisko USA w tej sprawie. Stalin. Proszę bardzo. Truman. Chcę przytoczyć fragmenty uchwały konferencji krymskiej. „Szefowie trzech rządów uważają, że wschodnia granica Polski powinna biec wzdłuż linii Curzona z odchyleniami od niej w pewnych okolicach o pięć do ośmiu kilometrów na korzyść Polski. Uznają oni, że Polska powinna uzyskać istotny przyrost terytorialny na północy i na zachodzie. Uważają oni, że we właściwym czasie trzeba będzie zasięgnąć opinii nowego Polskiego Rządu Tymczasowego Jedności Narodowej co do wielkości tego przyrostu oraz że ostateczne ustalenie zachodniej granicy Polski będzie odroczone do konferencji pokojowej". Porozumienie to zostało osiągnięte przez prezydenta Roosevelta, generalissimusa Stalina i premiera Churchilla. Zgadzam się z tym postanowieniem. Dobrze rozumiem również kłopoty, o których mówił wczoraj generalissimus Stalin. Zdaję sobie również dobrze sprawę z trudności w dziedzinie zaopatrzenia w żywność i opał, o których mówił wczoraj premier Churchill. Ale sądzę, że kłopoty te bynajmniej nie zmieniają istoty zagadnienia. Stalin. Jeżeli panom nie sprzykrzyła się dyskusja nad tym zagadnieniem, to jestem gotów raz jeszcze zabrać głos Ja również opieram się na uchwale konferencji krymskiej, którą teraz cytował prezydent. Z dokładnego sensu tej uchwały wynika, że po uformowaniu się rządu jedności narodowej w Polsce powinni byśmy zasięgnąć opinii nowego rządu polskiego na temat zachodniej granicy Polski. Rząd polski zakomunikował swą opinię. Obecnie mamy dwie możliwości: albo zaaprobować stanowisko rządu polskiego w sprawie zachodniej granicy Polski, albo, jeżeli nie zgadzamy się z propozycjami polskimi, powinniśmy wysłuchać polskich przedstawicieli i dopiero potem rozstrzygnąć zagadnienie. Uważam za celowe rozwiązać tę kwestię na naszej konferencji, ale ponieważ nie podziela się poglądu rządu polskiego, należy zaprosić tutaj jego przedstawicieli i wysłuchać ich. Wypowiedziano tu jednak pogląd, że nie warto zapraszać Polaków na tę konferencję. Jeśli tak, to wówczas można przekazać zagadnienie Radzie Ministrów Spraw Zagranicznych. Chciałbym przypomnieć panu Churchillowi i innym, którzy byli obecni na konferencji krymskiej, o opinii wyrażonej wówczas przez prezydenta Roosevelta i premiera Churchilla, a z którą nie zgodziłem się. Pan Churchill mówił o linii zachodniej granicy Polski wzdłuż Odry, począwszy od jej ujścia, a następnie biegnącej cały czas Odrą aż do miejsca, gdzie do Odry wpada rzeka Nysa, na wschód od niej. Ja broniłem linii na zachód od Nysy. Według schematu prezydenta Roosevelta i pana Churchilla, Szczecin, a także Wrocław oraz rejon na zachód od Nysy pozostawały przy Niemcach. (Pokazuje na mapie). Rozpatrujemy tutaj kwestię granicy, a nie linii tymczasowej. Tej sprawy pominąć nie sposób. Gdyby panowie byli zgodni ze stanowiskiem Polaków, można byłoby podjąć uchwałę, nie zapraszając tutaj przedstawicieli rządu polskiego. Ale ponieważ panowie nie zgadzają się z opinią rządu polskiego i pragną wprowadzić poprawki, byłoby dobrze, gdybyśmy zaprosili tutaj Polaków i wysłuchali ich zdania. Jest to kwestia zasadnicza. Churchill. Chciałbym w imieniu rządu brytyjskiego wycofać swe zastrzeżenie w sprawie zaproszenia tu Polaków, aby podjąć próbę osiągnięcia jakiegoś praktycznego rozwiązania, które obowiązywałoby aż do ostatecznego uregulowania tej kwestii na konferencji pokojowej. Truman. Nie mam żadnych zastrzeżeń, aby zaprosić tu przedstawicieli rządu polskiego. Mogą oni przeprowadzić tutaj rozmowy z naszymi ministrami spraw zagranicznych. Stalin. Słusznie. Churchill. I wówczas wyniki rokowań z nimi mogłyby być przedstawione szefom rządów. Stalin. Słusznie, słusznie. Churchill. Kto wystosuje do nich zaproszenie? Stalin. Według mnie, przewodniczący. Truman. Dobrze. Przechodzimy do następnego zagadnienia. Sądzę, że delegacja radziecka ma propozycję dotyczącą powiernictwa. (Referując swe stanowisko dotyczące zagadnienia powiernictwa, delegacja radziecka oświadczyła, że to, co zostało sformułowane w jej propozycjach przedłożonych na piśmie, wynika z uchwał konferencji w San Francisco. Wskazała następnie, że ze względu na to, iż podstawowe zagadnienie dotyczące powiernictwa zostało rozstrzygnięte przez Kartę Narodów Zjednoczonych, konferencja szefów rządów ma omówić konkretne zagadnienie dotyczące terytoriów. Delegacja radziecka wyraziła opinię, że konferencja chyba nie będzie mogła rozpatrzyć szczegółowo tego zagadnienia, jednakże mogłaby, po pierwsze, omówić sprawę posiadłości kolonialnych Włoch w Afryce i na Morzu Śródziemnym, a po drugie, kwestię terytoriów, które posiadają mandat Ligi Narodów. Delegacja radziecka wskazała, że w jej propozycjach zostały przedstawione dwa warianty możliwego rozwiązania kwestii byłych kolonii włoskich. Zaproponowała ona przekazanie tej sprawy do rozpatrzenia Radzie Ministrów Spraw Zagranicznych). Churchill. Oczywiście, można dokonać wymiany poglądów na każdy temat, ale jeżeli okaże się, że strony mają odmienne poglądy, wówczas jedynym rezultatem będzie to, że odbyliśmy przyjemną dyskusję. Wydaje mi się, że kwestia mandatów została rozstrzygnięta w San Francisco. Truman. Pozwólcie, że przeczytam artykuł Karty Narodów Zjednoczonych, który rozpatruje zagadnienie powiernictwa: „1. System powierniczy stosuje się do obszarów następujących kategorii, które mogą być nim objęte na podstawie układów powierniczych: a) obecne obszary mandatowe; b) obszary, jakie mogą być odłączone od państw nieprzyjacielskich w wyniku drugiej wojny światowej; c) obszary dobrowolnie włączone do tego systemu przez państwa odpowiedzialne za ich administrację. 2. Późniejszy układ ustali, które obszary należące do wymienionych kategorii zostaną włączone do systemu powiernictwa i na jakich warunkach"14. Sądzę, że radzieckie propozycje dotyczą drugiego punktu tego artykułu. Zgadzam się z wnioskiem delegacji radzieckiej, aby zagadnienie to zostało przekazane do omówienia ministrom spraw zagranicznych. Churchill. Zgodziliśmy się na to, co zostało przyjęte w San Francisco, ale na nic więcej. Ponieważ zagadnienie powiernictwa znajduje się w gestii organizacji międzynarodowej, wątpię w celowość wymiany poglądów na ten temat tutaj. 14 Patrz: „Prawo międzynarodowe", t. III, s. 158. Truman. Uważam, że rozpatrzenie tego zagadnienia tutaj będzie zupełnie stosowne, podobnie jak to ma miejsce w stosunku do kwestii Polski albo jakiejkolwiek innej sprawy. Churchill. Kwestia Polski nie była rozpatrywana przez organizację międzynarodową. Wyraziliśmy nasze stanowisko wobec kwestii powiernictwa w Jałcie w formie poufnej, a w San Francisco — jawnej. Nasze stanowisko jest jasne i nie może ulec zmianie. Truman. Pozycję Wielkiej Brytanii całkowicie zabezpiecza inny artykuł Karty Narodów Zjednoczonych i nie widzę podstaw, by kwestia ta nie mogła być tu rozpatrywana. Stalin. Na przykład z prasy wiadomo, że pan Eden, przemawiając w parlamencie angielskim, oświadczył, że Włochy na zawsze utraciły swe kolonie. Kto o tym zadecydował? Jeżeli Włochy utraciły, to kto je otrzymał? (Śmiech)15. Jest to bardzo interesująca sprawa. Churchill. Mogę na to odpowiedzieć. Dzięki systematycznym wysiłkom okupionym wielkimi stratami oraz dzięki wspaniałym zwycięstwom armia brytyjska sama jedna zdobyła te kolonie16. Stalin. A Berlin zdobyła Armia Czerwona. (Śmiech). Churchill. Chcę zakończyć swe oświadczenie, gdyż pan prezydent stawia pod znakiem zapytania zdanie „armia brytyjska sama jedna zdobyła". Mam na myśli następujące kolonie włoskie: Włoskie Somali, Erytreę, Cy- 15 W oryginale rosyjskim gra słów: „Jeśli Italia potieriała, to kto ich naszeł?", dosłownie: „Jeżeli Włochy zgubiły, to kto je znalazł?" 16 Z notatek amerykańskich wynika, że w tym miejscu prezydent Truman miał zapytać: „Wszystkie?", „Sama jedna?" — patrz: FRUS, t. II, s. 254, 265. renajkę i Trypolis, które zdobyliśmy sami w bardzo ciężkich warunkach. Jednakże nie szukamy zdobyczy terytorialnych. Nie chcemy ciągnąć korzyści z tej wojny, aczkolwiek ponieśliśmy wielkie straty. Rzecz jasna, co się tyczy ofiar w ludziach, to nie są one aż tak wielkie, jak ofiary poniesione przez Związek Radziecki i jego dzielne wojska. Jednakże wyszliśmy z tej wojny poważnie zadłużeni wobec USA. Nigdy nie będziemy mogli posiadać takiej siły na morzu jak USA. Podczas wojny zbudowaliśmy tylko jeden okręt liniowy, a straciliśmy dziesięć. Jednakże, mimo wszystkich tych strat, nie wysuwamy żadnych roszczeń terytorialnych. Dlatego też bez jakichkolwiek ukrytych myśli podchodzimy do zagadnienia terytoriów powierniczych. A teraz na temat oświadczenia Edena w parlamencie, w którym powiedział on, że Włochy utraciły swe kolonie. Nie oznacza to, że Włochy nie mają prawa pretendować do tych kolonii. Nie wyklucza to dyskusji w czasie przygotowania traktatu pokojowego z Włochami nad kwestią, czy nie należy zwrócić Włochom części ich dawnych kolonii. Nie popieram takiej propozycji, ale nie oponujemy przeciwko dyskusji nad kwestią kolonii zarówno na forum Rady Ministrów Spraw Zagranicznych, kiedy zajmie się ona przygotowaniem traktatu pokojowego z Włochami, jak też, oczywiście, na konferencji pokojowej poświęconej ostatecznemu uregulowaniu. Muszę stwierdzić, że kiedy odwiedziłem Trypolis i Cyrenajkę, widziałem wyniki pracy dokonanej przez Włochów w dziedzinie uprawy gruntów; są one wspaniałe, minio ciężkich warunków. Chcę zaznaczyć, że aczkolwiek nie Jesteśmy za tym, aby zwrócić Włochom ich kolonie afrykańskie, to jednocześnie nie wykluczamy możliwości przedyskutowania tej kwestii. W chwili obecnej wszystkie te kolonie znajdują się w naszym posiadaniu. Kto chce nimi władać? Jeżeli za tym stołem są pretendenci do tych kolonii, byłoby dobrze, aby wypowiedzieli się. Truman. Nam są one niepotrzebne. Mamy dosyć dużo biednych Włochów, których trzeba żywić. Churchill. Rozpatrywaliśmy kwestię, czy niektóre z tych kolonii nie mogłyby się nadawać do osiedlenia tam Żydów. Ale uważamy, że dla Żydów osiedlenie się tam nie byłoby korzystne. Oczywiście, jesteśmy bardzo poważnie zaangażowani na Morzu Śródziemnym i jakakolwiek zmiana status quo w tym rejonie wymagałaby z naszej strony długich i dokładnych studiów. Niezupełnie dobrze rozumiemy, o co chodzi naszym rosyjskim sojusznikom. Stalin. Chcielibyśmy wiedzieć, czy uważacie, że Włochy na zawsze utraciły swe kolonie. Jeżeli uważacie, że straciły te kolonie, to jakim państwom przekażemy je w powiernictwo? Chcielibyśmy o tym wiedzieć. O ile obecnie jest za wcześnie, by o tym mówić, to możemy poczekać, ale kiedyś trzeba będzie wypowiedzieć się w tej sprawie. Churchill. Oczywiście, powinniśmy rozstrzygnąć kwestię, czy należy Włochom odebrać ich kolonie, do czego mamy pełne prawo. Stalin. Należy tę sprawę jeszcze rozstrzygnąć. Churchill. A gdyby zostały one odebrane, do czego mamy pełne prawo, to trzeba będzie zadecydować, komu zostaną one przekazane w powiernictwo. Zagadnienie, które kolonie powinny być Włochom odebrane, winno być rozstrzygnięte na konferencji pokojowej, natomiast zagadnienie dalszego zarządzania tymi terytoriami podlega kompetencji organizacji międzynarodowej. Stalin. Czy można zrozumieć pana Churchilla w ten sposób, że obecna konferencja nie jest prawomocna do rozpatrywania tego zagadnienia? Churchill. Nasza konferencja nie może rozstrzygnąć tego zagadnienia, powinno ono być rozwiązane przez konferencję pokojową. Jeżeli jednak nasza „trójka" osiągnie porozumienie, rzecz jasna, będzie to miało istotne znaczenie. Stalin. Nie proponuję rozstrzygnięcia, ale proponuję rozpatrzenie tego zagadnienia. Sądzę, że nasza konferencja, rzecz jasna, jest prawomocna do rozpatrzenia tego zagadnienia. Churchill. Rozpatrujemy to zagadnienie obecnie. Nie oponuję, by generalissimus powiedział, czego chce, i zgadzam się natychmiast przestudiować tę sprawę. Stalin. Nie chodzi o generalissimusa, chodzi o to, że zagadnienie nie zostało rozpatrzone i należy je rozpatrzyć. Churchill. Jakie mianowicie zagadnienie? Stalin. Zagadnienie, które zostało postawione przez delegację radziecką. Truman. Zgadzam się z propozycją delegacji radzieckiej, aby przekazać to zagadnienie do przedyskutowania ministrom spraw zagranicznych. Stalin. To inna sprawa. Truman. Nie mamy zastrzeżeń przeciwko tej propozycji. Churchill. Ja także nie oponuję, z wyjątkiem tego, że wszystkie zagadnienia przekazujemy naszym ministrom. Truman. Jest to zupełnie naturalne. Churchill. Wydaje mi się, że jest dużo spraw znacznie pilniejszych, które należałoby rozstrzygnąć, dopóki tu jesteśmy. Postanowiliśmy, że zagadnienie traktatu pokojowego z Włochami zostanie rozpatrzone przez Radę Ministrów Spraw Zagranicznych we wrześniu w pierwszej kolejności, i wówczas automatycznie wypłynie kwestia, co zrobić z tymi koloniami włoskimi. Jestem przeciwko temu, aby obciążać naszych ministrów spraw zagranicznych jeszcze tą sprawą. Ale można ją będzie wprowadzić do porządku dziennego, jeżeli ministrowie będą mieli czas, by się tym zająć. Stalin. Przekażmy ministrom. Truman. Popieram ten wniosek. Churchill. Przekażmy tę sprawę ministrom spraw zagranicznych, ale pod warunkiem, że nie zahamuje to ich pracy nad pilniejszymi sprawami. Stalin. Nie, zostawmy już to bez takich zastrzeżeń. Z takimi zastrzeżeniami nie przekazuje się zagadnień. Albo przekazać, albo nie przekazywać. Churchill. Jeżeli pan nalega, to ustępuję. Truman. Przekazujemy tę sprawę do rozpatrzenia ministrom spraw zagranicznych. [...] (Następnie delegacja radziecka przekazała delegacjom USA i Anglii propozycje dotyczące obszaru Królewca)17. Truman. Chcę zaproponować, by przekazać tę sprawę ministrom spraw zagranicznych w celu jej przedyskutowania. Mam jeszcze jedną sprawę. Porozumieliśmy się już w sprawie zaproszenia tu przedstawicieli rządu polskiego. Sądzę, że korespondenci będą usiłowali dowiedzieć się, w jakim celu wzywa się przedstawicieli rządu polskiego, i wydaje mi się, że byłoby celowe wydanie komunikatu na ten temat. 17 Rząd ZSRR przedstawił konferencji poczdamskiej propozycję przewidującą: „ażeby zanim sprawy terytorialne zostaną ostatecznie załatwione w traktacie pokojowym, odcinek zachodniej granicy Związku Socjalistycznych Republik Radzieckich, który przylega do Morza Bałtyckiego, przebiegał od punktu na wschodnim brzegu Zatoki Gdańskiej w kierunku wschodnim na północ od Braunsberg-Gołdap do punktu, gdzie stykają się granice Litwy, Rzeczypospolitej Polskiej i Prus Wschodnich". Propozycja ta została włączona do protokołu i komunikatu konferencji poczdamskiej (patrz: „Prawo międzynarodowe", t. III, s. 195). Stalin. Przed przyjazdem Polaków? Truman. Tak, przed przyjazdem. Stalin. Moim zdaniem, można. Churchill. Jest to wbrew zasadzie, której trzymaliśmy się dotychczas. Stalin. Wszystko jedno, można ogłosić komunikat, można i nie ogłaszać. Zgadzam się na jedno i na drugie. Churchill. Czy wskazać cel przyjazdu? Stalin. Wydaje mi się, że celu wskazywać nie należy. Churchill. Proszę nie wskazywać celu przyjazdu. Truman. Przyjmujemy bez wskazania celu. Stalin. Dobrze. (Następnie delegacja radziecka złożyła informacje o obozie radzieckich jeńców wojennych we Włoszech. Nadmieniła ona, że chodzi o znajdujący się pod kontrolą władz brytyjskich obóz nr 5, leżący w rejonie miasta Casenatico18, gdzie zgrupowani są przede wszystkim Ukraińcy. Delegacja radziecka zakomunikowała, że początkowo władze brytyjskie oświadczyły, że w obozie znajduje się 150 osób, ale kiedy przedstawiciel radziecki odwiedził ten obóz, znajdowało się tam 10 tysięcy Ukraińców, z których dowództwo angielskie utworzyło całą dywizję. Zorganizowano 12 pułków, w tym pułk łączności i batalion saperów. Kadra oficerów została skompletowana głównie z byłych petlurowców, którzy uprzednio zajmowali kierownicze stanowiska w armii niemieckiej. W zakończeniu delegacja radziecka wskazała, że podczas wizyty oficera radzieckiego w tym obozie 625 osób wyraziło życzenie natychmiastowego powrotu do Związku Radzieckiego). Churchill. Witamy każde spostrzeżenie z waszej 18 w oryginale rosyjskim „Czelzinatika". W rzeczywistości obóz nr 5, o którym wspomniała delegacja radziecka, znajdował się w Casenatico, niedaleko Rimini. strony. Zażądam przysłania specjalnego raportu drogą telegraficzną. Możliwe, że było tam wielu Polaków. Stalin. Nie, byli tam wyłącznie Ukraińcy, obywatele radzieccy. Churchill. Kiedy mniej więcej to wszystko miało miejsce? Stalin. Dziś otrzymaliśmy telegram, a wydarzyło się to w ciągu ostatnich miesięcy. Churchill. Nie dotychczas o tym nie słyszałem. Truman zamyka posiedzenie i wyznacza następne na jutro, na godzinę piątą. Siódme posiedzenie 23 lipca 1945 r. Truman otwiera posiedzenie. (Referując przebieg posiedzenia ministrów spraw zagranicznych, delegacja radziecka zakomunikowała, że na porządku dziennym dzisiejszego posiedzenia ministrów znajdowały się następujące zagadnienia: 1. Reparacje od Niemiec, Austrii i Włoch. Komisarz ludowy spraw zagranicznych ZSRR przekazał sekretarzowi stanu USA i ministrowi spraw zagranicznych Wielkiej Brytanii projekty delegacji radzieckiej dotyczące reparacji od Niemiec oraz zaliczkowych dostaw z Niemiec na poczet reparacji. Postanowiono polecić komisji ekonomicznej, by wstępnie rozpatrzyła obydwa projekty, a następnie omówić je na następnym posiedzeniu trzech ministrów. 2. Zasady gospodarcze wobec Niemiec. Przedyskutowano punkty 13, 18 oraz zaproponowany przez delegację radziecką nowy punkt 19. Delegacja radziecka oświadczyła, że wycofuje poprawkę zgłoszoną przez nią do punktu 13, oraz zaproponowała usunięcie punktu 18, z tym, aby zagadnienia poruszone w tym punkcie omówione zostały przez organa sojusznicze w Niemczech, a następnie rozstrzygnięte przez Radę Kontroli albo — w wypadku nieosiągnięcia porozumienia przez Radę Kontroli — w drodze porozumienia między rządami. Nie osiągnięto w tej sprawie porozumienia i postanowiono przekazać kwestię punktu 18 do decyzji szefów trzech rządów. Co się tyczy zaproponowanego przez delegację radziecką nowego punktu 19, to sekretarz stanu USA oświadczył, że jest on nie do przyjęcia dla USA. Delegacja radziecka zaproponowała alternatywny projekt punktu 19, zgodnie z którym zatwierdzony przez Radę Kontroli eksport z Niemiec dla pokrycia importu powinien być realizowany w pierwszej kolejności w stosunku do wszystkich innych dostaw. We wszystkich innych wypadkach pierwszeństwo uzyskują reparacje. Porozumienia nie osiągnięto i postanowiono przekazać to zagadnienie szefom trzech rządów do rozpatrzenia. 3. Rada Ministrów Spraw Zagranicznych. Projekt przedstawiony przez komisję redakcyjną został zatwierdzony bez poprawek. 4. Obszary powiernicze. Omawiano projekt delegacji radzieckiej. Minister spraw zagranicznych Wielkiej Brytanii oświadczył, że w pierwszej kolejności należy rozstrzygnąć kwestię, czy zostaną odłączone od Włoch ich kolonie i konkretnie jakie. Sprawa ta powinna być rozstrzygnięta przy opracowaniu traktatu pokojowego z Włochami. Kwestia, komu powinno się powierzyć powiernictwo nad wszystkimi byłymi koloniami włoskimi, które postanowi się odłączyć od Włoch, powinna być rozstrzygnięta przez międzynarodową organizację Narodów Zjednoczonych. Sekretarz stanu USA zaproponował odłożenie decyzji w tej sprawie do czasu zawarcia traktatu pokojowego z Włochami, kiedy będą rozstrzygane wszystkie kwestie terytorialne dotyczące Włoch. Komisarz ludowy spraw zagranicznych ZSRR zaproponował przekazanie memorandum radzieckiego do rozpatrzenia na pierwszym posiedzeniu Rady Ministrów Spraw Zagranicznych w Londynie we wrześniu bieżącego roku. Minister angielski oświadczył, że jego zdaniem nie ma potrzeby przekazywania memorandum radzieckiego Radzie Ministrów Spraw Zagranicznych, albowiem w toku opracowania traktatu pokojowego z Włochami kwestia kolonii włoskich wyłoni się automatycznie. Komisarz ludowy spraw zagranicznych ZSRR prosił przyjąć do wiadomości, że kwestie poruszone w radzieckim memorandum zostaną postawione przez rząd radziecki na wrześniowym posiedzeniu Rady Ministrów Spraw Zagranicznych w Londynie. 5. Dyrektywy dla głównodowodzących wojsk sojuszniczych w Niemczech. Uzgodniono podać do wiadomości wszystkich głównodowodzących sojuszniczych wojsk okupacyjnych w Niemczech wszystkie dotyczące ich uchwały konferencji po uzgodnieniu tych uchwał z Rządem Tymczasowym Republiki Francuskiej. Postanowiono utworzyć w tym celu komisję w następującym składzie: z ramienia USA — Murphy i Riddleberger, z ramienia Wielkiej Brytanii — Strang i Harrison, z ramienia ZSRR — Gusiew i Sobolew. 6. Współpraca przy rozwiązywaniu pilnych europejskich zagadnień gospodarczych. W celu wstępnego rozpatrzenia memorandum, przedłożonego przez delegację USA, postanowiono utworzyć ko misję w składzie: z ramienia USA — Clayton i Pauley; z ramienia Wielkiej Brytanii — Brand i Coulson, z ramienia ZSRR — Arutiunian i Gieraszczenko. 7. Tanger. Omawiano projekt radziecki. Postanowiono: a)Zaaprobować ustęp pierwszy projektu delegacji radzieckiej, a mianowicie, co następuje: „Rozpatrzywszy kwestię strefy Tangeru, uzgodniliśmy, że strefa ta, obejmująca miasto Tanger i przylegający doń obszar, ze względu na jej szczególne znaczenie strategiczne, powinna pozostać strefą międzynarodową". b) Całość kwestii dotyczącej Tangeru przedyskutować w najbliższym czasie na posiedzeniu przedstawicieli czterech mocarstw — ZSRR, USA, Wielkiej Brytanii i Francji — w Paryżu. 8. Zaaprobowanie tekstu apelu do rządów Chin oraz Francji. Postanowiono skierować apel na 48 godzin przed ogłoszeniem komunikatu o wynikach konferencji. 9. Porządek dzienny posiedzenia szefów trzech rządów 23 lipca. Uzgodniono zaproponować szefom trzech rządów następujący porządek dzienny: 1) Cieśniny czarnomorskie i inne międzynarodowe wewnętrzne szlaki wodne. 2) Rejon Królewca. 3) Syria i Liban. 4) Iran). [...] Truman. Pozwólcie mi zreferować swój pogląd na temat cieśnin czarnomorskich i międzynarodowych wewnętrznych szlaków wodnych w ogóle. Nasze stanowisko w tej sprawie jest następujące: uważamy, że konwencja z Montreux powinna być zrewidowa na19. Uważamy, że cieśniny czarnomorskie powinny stać się swobodnym szlakiem wodnym, otwartym dla całego świata, a prawo swobodnego przepływu przez cieśniny dla wszystkich statków powinno być przez nas wszystkich zagwarantowane. Wiele myślałem nad tym zagadnieniem. Jakie jest źródło tych wszystkich wojen? W ciągu ostatnich 200 lat wszystkie one rozpoczynały się w rejonie między Morzem Śródziemnym a Morzem Bałtyckim, między wschodnimi granicami Francji a zachodnimi granicami Rosji. Również ostatnim razem pokój na całym świecie został naruszony przede wszystkim przez Niemcy. Uważam, że obowiązkiem naszej konferencji, jak również przyszłej konferencji pokojowej jest niedopuszczenie do powtórzenia się tego rodzaju zjawisk. Stalin. Słusznie. Truman. Myślę, że w poważnym stopniu dopomożemy w osiągnięciu tego celu, jeżeli ustalimy i zagwarantu- 19 Konferencja w Montreux (Szwajcaria) odbyła się w okresie od 22 czerwca do 21 lipca 1936 r. z inicjatywy rządu tureckiego. W obradach uczestniczyły delegacje: Bułgarii, Francji, Grecji, Japonii, Jugosławii, Rumunii, Turcji i Wielkiej Brytanii, a więc państw-sygnatariuszy konwencji lozańskiej z 1923 r., określającej status prawny cieśnin czarnomorskich. Rząd ZSRR otrzymał" zaproszenie do udziału w pracach konferencji, mimo iż nie ratyfikował wspomnianej konwencji, uważając, że koliduje ona z interesami państw czarnomorskich. Rząd Włoch odmówił udziału w konferencji. Konwencja podpisana 20 lipca 1936 r. stanowiła pewien postęp w porównaniu z konwencją lozańską. Wprowadziła ona ograniczenie w żegludze przez cieśniny dla okrętów państw nieczarnomorskich (w zakresie tonażu i czasu pobytu w cieśninach). Konwencja w większym stopniu uwzględniała interesy państw czarnomorskich. Istotne znaczenie miał artykuł 19, na mocy którego podczas wojny cieśniny miały być zamknięte dla okrętów państw wojujących. Tak więc postanowienia konwencji uniemożliwiały przedostanie się na Morze Czarne okrętów państw nieczarnomorskich pozostających w stanie wojny. jemy, że wodne szlaki komunikacyjne będą swobodne dla wszystkich narodów. Stalin. Na przykład, jakie? Truman. Mam propozycją w sprawie swobody szlaków komunikacyjnych i sądzę, że powinniśmy postarać się doprowadzić do takiej sytuacji, by Rosja, Anglia i wszystkie inne państwa uzyskały swobodny dostęp do wszystkich mórz świata. Oto moja propozycja. (Przekazuje projekt propozycji). Nasz projekt przewiduje ustanowienie swobodnej i nieograniczonej żeglugi na wszystkich międzynarodowych wewnętrznych szlakach wodnych. Rząd USA uważa, że tego rodzaju swobodna i nieograniczona żegluga powinna być ustanowiona na takich wewnętrznych szlakach wodnych, które przebiegają przez terytorium dwóch albo więcej państw, oraz że powinna być ona regulowana przez organa międzynarodowe, w których będą reprezentowane wszystkie zainteresowane państwa. Uważamy, że organa takie należy powołać możliwie najprędzej. W pierwszej kolejności konieczne jest utworzenie tymczasowych organów żeglugowych dla Dunaju i Renu. Zadaniem tych organów tymczasowych powinna być odbudowa i rozwój środków nawigacyjnych na wymienionych rzekach, obserwacja żeglugi rzecznej w celu zapewnienia równych możliwości obywatelom różnych narodowości oraz ustanowienie jednolitych zasad wykorzystania tych środków, jak również zasad żeglugi, formalności celnych i sanitarnych oraz inne tego rodzaju sprawy. Członkami tych organów powinny być Stany Zjednoczone, Zjednoczone Królestwo, Związek Radziecki, Francja oraz suwerenne państwa przybrzeżne, uznane przez rządy tych mocarstw. Sądzę, że procedura tego rodzaju powinna być również zastosowana wobec Kanału Kilońskiego i w tym samym duchu powinna być zmieniona konwencja z Montreux. Tak więc będziemy mieli swobodną wymianę w tych rejonach. Wysuwam te propozycje dlatego, ponieważ w ciągu najbliższych 25 lat nie chcę uczestniczyć w jeszcze jednej wojnie, która wybuchłaby z powodu cieśnin albo Dunaju. Naszym pragnieniem jest widzieć Europę wolną i zdrową pod względem ekonomicznym, która przyczyni się do rozkwitu Związku Radzieckiego, Anglii, Francji i wszystkich innych państw, i z którą Stany Zjednoczone będą mogły handlować na równych prawach i ku wzajemnemu pożytkowi. Sądzę, że nasza propozycja może stanowić krok naprzód w tym kierunku. Churchill. Energicznie popieram propozycje dotyczące zmiany konwencji z Montreux, aby zagwarantować Rosji Radzieckiej swobodną i nieskrępowaną żeglugę przez cieśniny jej marynarki handlowej i wojennej zarówno w czasie pokoju, jak i wojny. Całkowicie zgadzam się z prezydentem oraz z jego wnioskiem odnośnie do tego, że status swobody żeglugi przez te cieśniny powinien być zagwarantowany przez nas wszystkich. Gwarancja wielkich mocarstw i zainteresowanych państw niewątpliwie będzie skuteczna. Co się tyczy innych szlaków wodnych wspomnianych przez prezydenta, to w zasadzie zgadzamy się z ogólnym kierunkiem oświadczenia prezydenta. Zgadzamy się także z propozycją prezydenta dotyczącą tego, aby Kanał Kiloński był swobodny i otwarty, żeby zostało to zagwarantowane przez wszystkie wielkie mocarstwa. Przywiązujemy także wielkie znaczenie do swobodnej żeglugi na Dunaju i Renie. Truman. Nie ma żadnych wątpliwości co do zbieżności naszych poglądów na kwestię rewizji konwencji z Montreux. Churchill. Jak również w sprawie celów, dla których trzeba ją zmienić. Stalin. Trzeba się wczytać w propozycję prezydenta. Słuchając, nie wszystko można zrozumieć. Może na razie przystąpimy do innych zagadnień? Truman. Następne zagadnienie porządku dziennego — to kwestia przekazania Związkowi Radzieckiemu rejonu Królewca w Prusach Wschodnich. Dokument radziecki na ten temat został przekazany wczoraj. Stalin. Prezydent Roosevelt i pan Churchill jeszcze na konferencji w Teheranie wyrazili na to swoją zgodę i kwestia ta została przez nas uzgodniona. Chcielibyśmy, aby porozumienie to zostało potwierdzone na obecnej konferencji. Truman. W zasadzie zgadzam się. Proszę tylko umożliwić mi przestudiowanie warunków, ale jestem przekonany, że żadnych zastrzeżeń z naszej strony nie będzie. Zgadzam się z tym, że Rosja powinna otrzymać określone obszary tego terytorium. Stalin. Dobrze. Churchill. Generalissimus zupełnie słusznie zauważył, że kwestia ta została poruszona jeszcze w Teheranie, a następnie omawialiśmy ją ponownie w październiku 1944 roku. Stalin. W Moskwie. Churchill. Tak, było to w Moskwie, a miało to miejsce w związku z rozmową w sprawie linii Curzona. Stalin. Słusznie. Churchill. 15 grudnia 1944 roku przemawiałem na ten temat w parlamencie. Wyjaśniłem, że rząd brytyjski odnosi się z sympatią do radzieckiego punktu widzenia. Jedyna kwestia, która się wyłania — to strona prawna przekazania tego obszaru. Projekt radziecki, który został tu przedstawiony, jak gdyby domaga się, abyśmy uznali, iż Prusy Wschodnie więcej nie istnieją i że obszar Królewca nie znajduje się pod kontrolą Sojuszniczej Rady Kontroli w Niemczech. Co się tyczy rządu brytyjskiego, to popieramy postulat rządu radzieckiego w sprawie włączenia tego terytorium w skład Związku Radzieckiego. Wyrażam opinię co do zasady. Oczywiście, nie rozpatrzyliśmy jeszcze dokładnej linii na mapie. Ale raz jeszcze zapewniam rząd radziecki o naszym stałym poparciu pozycji rosyjskiej w tej części świata. Stalin. My też niczego więcej nie proponujemy. Dla nas wystarczy, jeżeli rząd amerykański i rząd Wielkiej Brytanii w zasadzie zaaprobują ten wniosek. Churchill. Zgadzam się. Truman. Zgadzam się. Churchill. Potrzebna będzie nieznaczna korekta tego dokumentu. O ile będzie on stanowić część komunikatu, wydanego po zakończeniu konferencji, proponuję bardziej ogólnikową redakcję tego dokumentu. Stalin. Nie oponuję. Truman. Tak więc w zasadzie zgadzamy się z projektem propozycji delegacji radzieckiej. Następne zagadnienie porządku dziennego — to kwestia Syrii i Libanu. Churchill. W chwili obecnej brzemię utrzymania porządku i pokoju w Syrii i Libanie spadło całkowicie na nasze barki. Nie mamy ani zamiaru, ani chęci uzyskania jakichkolwiek przywilejów w tych krajach z wyjątkiem tych, z których korzystają również inne kraje. W tym czasie, kiedy wkroczyliśmy do Syrii i Libanu, aby wyrzucić stamtąd Niemców i wojska Vichy, doszliśmy z Francją do porozumienia, w myśl którego powinniśmy byli uznać samodzielność Syrii i Libanu. Ze względu na długie związki historyczne Francji z tymi krajami oświadczyliśmy, że nie oponowalibyśmy, gdyby Francja zajmowała tam pozycję uprzywilejowaną, pod warunkiem osiągnięcia porozumienia z nowymi samodzielnymi rządami tych krajów. Zakomunikowaliśmy de Gaulle'owi, że gdy tylko Francja zawrze umowę z Syrią i Libanem, która będzie zadowalała te kraje, natychmiast wycofamy nasze wojska. Gdybyśmy obecnie wycofali nasze wojska, doszłoby do rzezi obywateli francuskich i niewielkiej ilości wojsk francuskich, które tam się znajdują. Nie chcielibyśmy, aby do tego doszło, gdyż wywołałoby to wielkie zaniepokojenie wśród Arabów, a to podważyłoby, prawdopodobnie, pokój i ład w Arabii Saudyjskiej i w Iraku. Zapoczątkowanie takich zamieszek w tej części świata pociągnęłoby za sobą wybuch rozruchów również w Egipcie. Nie mogłoby być gorszego momentu dla takich zamieszek wśród Arabów aniżeli obecny, albowiem linia komunikacyjna z Kanałem Sueskim zostałaby zagrożona, a tą drogą kieruje się uzbrojenie i posiłki dla potrzeb wojny na Dalekim Wschodzie. Szlak komunikacyjny umożliwiający prowadzenie wojny przeciwko Japonii posiada doniosłe znaczenie nie tylko dla Wielkiej Brytanii, lecz także dla USA. Generał de Gaulle postąpił bardzo nierozsądnie w tym rejonie; wbrew naszym radom i prośbom wysłał tam okrętem 500 osób, a ich pojawienie się stało się pretekstem do zamieszek, które nie ustały dotychczas. Jakież to było niemądre, bo cóż mogło zdziałać te 500 osób. Jednakże ich pojawienie się było iskrą, która wywołała rozruchy. Rozruchy te, skierowane przeciwko Francuzom, natychmiast wzbudziły niepokój w Iraku, którego rząd i naród chciały przyjść z pomocą Syrii. Cały świat arabski ogarnęło oburzenie z powodu tego wydarzenia. Jednakże obecnie generał de Gaulle zgodził się na przekazanie rządowi Syrii tak zwanych wojsk specjalnych. Mam nadzieję, że dojdziemy z Francuzami, o ile nie do porozumienia, to przynajmniej uda się uregulować tę sprawę w takim duchu, który zagwarantowałby niepodległość Syrii i Libanu oraz zapewniłby Francji uznanie w jakiejś mierze jej interesów kulturalnych i handlowych. Pozwólcie mi raz jeszcze powtórzyć tu, że Wielka Brytania nie chce pozostawać tam ani jednego dnia dłużej, aniżeli jest to konieczne. Będziemy bardzo zadowoleni, gdy uwolnimy się od tej niewdzięcznej pracy, której podjęliśmy się w interesie sojuszników. Ze względu na to, że kwestia ta dotyczy tylko Francji i nas, a także, rzecz jasna, Syrii i Libanu, nie popieramy propozycji dotyczącej zwołania konferencji, w której uczestniczyłyby, obok Wielkiej Brytanii i Francji, również USA i Związek Radziecki, oraz podjęto by wspólną uchwałę. Cały ciężar spoczywał na nas, działaliśmy samotnie, bez jakiejkolwiek pomocy, z wyjątkiem pewnej pomocy ze strony Francji, ale działaliśmy w interesie wszystkich. Dlatego też nie chcielibyśmy, aby kwestia ta była rozpatrywana na specjalnej konferencji. Oczywiście, gdyby USA zechciały zająć nasze miejsce, moglibyśmy to jedynie powitać. Truman. Nie, dziękuję. (Śmiech). Kiedy powstał ten spór między Francją a Syrią i Libanem, między mną a premierem doszło do wymiany listów na ten temat. Kiedy premier poinformował mnie, że w dyspozycji Wielkiej Brytanii znajduje się tam wystarczająca ilość wojska, aby utrzymać pokój w tym rejonie, prosiłem go, aby uczynił wszystko, co jest niezbędne do utrzymania tego pokoju, ponieważ nas także interesują szlaki komunikacyjne z Dalekim Wschodem przez Kanał Sueski. Możliwe, że różnimy się tu nieco w poglądach z premierem. Uważamy, że żadne państwo nie powinno korzystać z przywilejów w tych rejonach. Rejony te powinny być jednakowo dostępne dla wszystkich państw. Uważamy także, że Francja nie powinna posiadać żadnych specjalnych przywilejów w porównaniu z innymi państwami. Stalin. Zrozumiałem to w ten sposób, że USA nie uznają żadnych przywilejów Francji w Syrii i Libanie. Truman. Tak. Churchill. Stanowisko nasze jest takie, że pragnęlibyśmy, aby Francja miała tam przywileje, ponieważ przyrzekaliśmy jej to wówczas, kiedy państwo nasze było słabe i musieliśmy tam walczyć z Niemcami. Ale dotyczy to wyłącznie nas, i my, rzecz jasna, nie mamy możliwości i prawa krępować innych. Ponadto, nie zobowiązaliśmy się zbyt gorliwie starać się o to, aby Francja zachowała tam swoje przywileje. O ile Francja będzie mogła uzyskać takie przywileje, nie będziemy oponować, będziemy nawet łaskawie spoglądać na jej osiągnięcia. Stalin. Od kogo Francuzi mogą otrzymać te przywileje? Churchill. Od republik Syrii i Libanu. Stalin. Tylko od nich? Churchill. Tylko od nich. Francuzi mają tam swoje szkoły, instytuty archeologiczne itd. Wielu Francuzów mieszka tam od dawna, mają oni nawet piosenkę „Jedziemy do Syrii". Twierdzą oni, że ich roszczenia sięgają czasów wypraw krzyżowych. Ale nie mamy zamiaru z tego powodu kłócić się z wielkimi mocarstwami. Truman. Chcemy, aby w tych rejonach były równe prawa dla wszystkich państw. Churchill. I pan, panie prezydencie, będzie usiłował przeszkodzić Syrii w udzieleniu specjalnych praw Francuzom? Truman. Rzecz jasna, nie będę przeszkadzał, o ile Syryjczycy zechcą to uczynić. Ale wątpię, aby mieli na to ochotę. (Śmiech). Stalin. Delegacja rosyjska dziękuje panu Churchillowi za informację i wycofuje swój wniosek. Churchill. Jestem wdzięczny generalissimusowi. Truman. Ja również jestem wdzięczny. Przystępujemy do następnego zagadnienia. Jest to kwestia Iranu. Pan Churchill ma propozycję na ten temat. Churchill. Przekazaliśmy delegacjom dokument w tej sprawie i bylibyśmy radzi dowiedzieć się, jakie jest stanowisko wielkich mocarstw. Truman. Co się tyczy nas, to już dawno byliśmy gotowi wycofać nasze wojska z Iranu, ale mamy tam wielkie ilości rozmaitych materiałów, które chcemy wykorzystać dla prowadzenia wojny na Oceanie Spokojnym. Stalin. Delegacja rosyjska uważa, że Teheran w każdym wypadku można byłoby opuścić. Churchill. Chciałbym przejść również do pozostałych dwóch punktów, aby można było skończyć z tym projektem. Sprawa wskazania w umowie terminu. W umowie stwierdza się, że nie później niż sześć miesięcy po zakończeniu działań wojennych wojska powinny być wycofane z Iranu20. Do chwili obecnej minęło zaledwie dwa i pół miesiąca od zakończenia wojny. Ale obiecaliśmy Irańczykom, że jak tylko zostanie zakończona wojna z Niemcami, wojska zostaną wycofane. Proponuję zrobić tak: wycofać natychmiast wojska 20 Wojska radzieckie i brytyjskie zostały wprowadzone do Iranu 25 sierpnia 1941 r., by uniemożliwić wykorzystanie terytorium tego kraju przez hitlerowskie Niemcy przeciwko państwom koalicji antyfaszystowskiej. 29 stycznia 1942 r. rządy ZSRR, W. Brytanii i Iranu podpisały układ, na mocy którego rząd Iranu zobowiązał się do udzielenia pomocy przy transporcie uzbrojenia i innych materiałów przez terytorium tego kraju. Jednocześnie rządy ZSRR i Wielkiej Brytanii zobowiązały się do wycofania swych wojsk po zakończeniu działań wojennych przeciwko państwom faszystowskim. z Teheranu, a kwestię dalszego wycofania wojsk omówić we wrześniu na Radzie Ministrów Spraw Zagranicznych. Stalin Nie sprzeciwiam się. Truman. My będziemy kontynuowali wycofywanie naszych wojsk z Iranu, albowiem znajdują się tam wojska, które będą nam potrzebne na Oceanie Spokojnym. Stalin. Jest to, rzecz jasna, wasze prawo. Ze swej strony obiecujemy, że nasze wojska nie podejmą żadnych działań przeciwko Iranowi. Truman. Nie mam zastrzeżeń przeciwko temu, aby przekazać to zagadnienie do rozpatrzenia Radzie Ministrów Spraw Zagranicznych w Londynie. Churchill. Mamy jeszcze jedną sprawę dotyczącą Wiednia. Chciałbym wypowiedzieć się tutaj na temat stref okupacyjnych, które zostały oddane do dyspozycji w Wiedniu wojskom brytyjskim i amerykańskim. Co się tyczy strefy brytyjskiej, to okazuje się, że w strefie tej mieszka 500 tysięcy osób i, ze względu na to, że źródła zaopatrzenia Wiednia w żywność znajdują się na wschód od miasta, nie możemy podjąć się wyżywienia tych pół miliona osób. Dlatego proponujemy zawarcie tymczasowego porozumienia, aby Rosjanie zaopatrywali w żywność tę ludność dopóty, dopóki nie zostanie opracowane stałe porozumienie. Feldmarszałek Alexander złoży oświadczenie na temat istniejącej sytuacji. Alexander. Sytuacja jest taka, jak ją przed chwilą zreferował premier. W naszej strefie znajduje się pół miliona mieszkańców. Nie mam żywności, którą można byłoby skierować z Włoch. Niewielkie zapasy znajdują się w Klagenfurcie, ale zapasów tych wystarczyłoby na trzy tygodnie albo, maksimum, na jeden miesiąc. Dlatego gdybyśmy się podjęli żywienia tej ludności, to żywność trzeba byłoby dostarczać z USA. Truman. W naszej strefie jest około 375 tysięcy mieszkańców. Nasze okręty obecnie zajmują się transportem ładunków na potrzeby działań wojennych przeciwko Japonii, dostawą artykułów żywnościowych do Europy i pewnych materiałów do ZSRR. Odczuwamy brak środków transportu i dlatego sprawiałoby nam trudność zaopatrywanie nawet ludności naszej strefy. Stalin. A jak przedstawia się sprawa we francuskiej strefie? Alexander. To nie jest mi wiadome. Stalin. Pozwólcie mi porozmawiać z marszałkiem Koniewem. Sądzę, że można byłoby na miesiąc odroczyć przekazanie zaopatrzenia mieszkańców Wiednia naszym sojusznikom. Na jaki czas trzeba będzie zorganizować to zaopatrzenie — do nowych zbiorów czy jak? Churchill. Trudność polega na tym, że te 500 tysięcy ludzi w naszej strefie i 375 tysięcy w strefie amerykańskiej zawsze otrzymywało artykuły żywnościowe ze wschodnich rejonów kraju. Stalin. Mamy z rządem austriackim porozumienie, że aż do nowych zbiorów dostarczamy nieco artykułów żywnościowych w zamian za inne towary. Sądzę, że można byłoby to przedłużyć do września. Ale muszę najpierw pomówić z marszałkiem Koniewem. Dziś wieczorem albo jutro rano będę mógł to uczynić i wówczas dam panom odpowiedź. Churchill. Sytuacja jest taka, że feldmarszałek Alexander wkroczył ze swymi wojskami do Styrii, ale nie może się zdecydować na wkroczenie do Wiednia dopóty, dopóki nie została rozwiązana kwestia zaopatrzenia ludności w żywność. Stalin. Czyżby sytuacja żywnościowa Wiednia obecnie była już aż tak zła? Churchill. Nie wiemy, nie byliśmy tam. Stalin. Tam sytuacja ludności jest niezła. Alexander. Jeżeli będziecie mogli dopomóc nam w tej sprawie, to oczywiście jesteśmy gotowi pójść naprzód i wziąć na siebie naszą część pracy. Stalin. Będę mógł powiedzieć o tym jutro. Churchill. Dziękujemy panu. Stalin. Byłoby dobrze, gdyby władze angielskie i amerykańskie zgodziły się na rozciągnięcie porozumienia z rządem Rennera21 również na swoje strefy. Nie będzie to oznaczało uznania rządu Rennera albo przywrócenia stosunków dyplomatycznych, ale postawi rząd Rennera w takiej sytuacji, w jakiej znajduje się rząd Finlandii. Jego kompetencje zostałyby rozciągnięte również na te strefy, a to ułatwiłoby rozwiązanie zagadnienia. Truman. Jesteśmy gotowi omówić to zagadnienie, jak tylko nasze wojska wkroczą do Wiednia. Churchill. Zgadzamy się również. Chcę podnieść jedną kwestię o charakterze proceduralnym. Panu prezydentowi zapewne jest wiadome, jak również generalissimusowi, że pan Attlee i ja jesteśmy zainteresowani w odwiedzeniu Londynu (śmiech) w czwartek tego tygodnia. Dlatego będziemy musieli wyjechać stąd w środę 25 lipca razem z ministrem spraw zagranicznych. 21 Tymczasowy Rząd Austrii został utworzony 27 kwietnia 1945 r. z przedstawicieli trzech największych partii politycznych: socjalistycznej, komunistycznej i ludowej. 28 kwietnia 1945 r. kanclerz federalny Renner wystosował do rządu ZSRR notę, w której komunikował o utworzeniu Rządu Tymczasowego oraz zwracał się z prośbą o uznanie odbudowanej państwowości austriackiej i udzielenie Rządowi Tymczasowemu pomocy w wykonywaniu stojących przed nim zadań. Rząd radziecki natychmiast uznał rząd Rennera oraz obiecał udzielić mu pomocy i poparcia. Natomiast rządy mocarstw zachodnich odmówiły uznania rządu Rennera oraz przeciwstawiły się rozciągnięciu jego kompetencji na zajęte przez siebie obszary Austrii. Co więcej, usiłowały zorganizować rząd separatystyczny dla swoich obszarów okupacyjnych. Ale powrócimy na wieczorne posiedzenie 27 lipca, albo też tylko niektórzy spośród nas wrócą. (Śmiech). Dlatego też czy nie można byłoby zorganizować posiedzenia w środę rano? Stalin. Dobrze. Truman. Można. Churchill. Proponuję, aby ministrowie spraw zagranicznych kontynuowali spotkania jak zwykle, tylko podczas nieobecności pana Edena zastąpi go pan Cadogan. Stalin. Dobrze. Truman. Umówmy się, aby posiedzenie w dniu 25 lipca odbyć o godzinie 11 rano. Jutro posiedzenie o godzinie 17. Ósme posiedzenie 24 lipca 1945 r. Truman otwiera posiedzenie. (Referując wyniki posiedzenia ministrów spraw zagranicznych trzech mocarstw, delegacja amerykańska oświadczyła, co następuje: Na posiedzeniu trzech ministrów stwierdzono, że komisja, która zajmuje się zagadnieniami gospodarczymi oraz zagadnieniami reparacji, na razie nie przygotowała swojego sprawozdania. Delegacja radziecka zaproponowała, aby komisji tej przekazano również sprawę reparacji od Włoch i Austrii. Przekazała ona dwa krótkie dokumenty dotyczące reparacji od tych dwóch krajów. Postanowiono odłożyć do jutra rozpatrzenie kwestii zasad gospodarczych wobec Niemiec oraz reparacji od Nie miec, a także reparacji od Włoch i Austrii. Ministrowie spraw zagranicznych zostali poinformowani, że komisja do spraw gospodarczych zbierze się dziś wieczorem, aby zakończyć swą pracę. 20 lipca delegacja USA przekazała dokument dotyczący zaopatrzenia Europy w ropę naftową. Postanowiono przekazać również to zagadnienie komisji do spraw gospodarczych; jednakże ze względu na to, że komisja nie zajmowała się tą sprawą, ministrowie uzgodnili, aby odłożyć omawianie tego zagadnienia. Następną sprawą, którą omawiali ministrowie, było zagadnienie wykonania jałtańskiej deklaracji o wyzwolonej Europie oraz państwach-satelitach. Uznano, że komisja, która zajmuje się tym zagadnieniem, nie zakończyła jeszcze swej pracy i dlatego omawianie tej sprawy zostało również odłożone. Następnie przedyskutowano kwestię dopuszczenia do Organizacji Narodów Zjednoczonych Włoch i innych krajów. Delegacja USA zaproponowała, aby ze względu na co, że komisja, która zajmowała się tym zagadnieniem, nie osiągnęła porozumienia, rozpatrzyć tę sprawę na posiedzeniu ministrów spraw zagranicznych w oparciu o dokument, nad którym pracowała komisja. Delegacja radziecka oświadczyła, że nie może uczestniczyć w tej dyskusji, ponieważ dokument ten nie zawiera wzmianki o dopuszczeniu do Organizacji Narodów Zjednoczonych Rumunii, Bułgarii, Węgier i Finlandii. Delegacja angielska zaproponowała opuszczenie ostatniego zdania w pierwszym punkcie tego dokumentu22. Delegacja USA zgodziła się na to. Delegacja angielska zaproponowała nową redakcję punktu 2 tego dokumentu, która 22 Zdanie to brzmiało: „One [Włochy] zobowiązują stać się nieugiętym rzecznikiem polityki pokoju oraz przeciwstawiania się agresji". uwzględniałaby interesy innych państw sojuszniczych, zainteresowanych w sprawie traktatu pokojowego z Włochami. Delegacja amerykańska zgodziła się na włączenie propozycji angielskiej do poprawionego dokumentu w sprawie dopuszczenia do Organizacji Narodów Zjednoczonych. Delegacja USA zaproponowała włączenie do dokumentu dodatkowego punktu, aby wyjść naprzeciw życzeniu delegacji radzieckiej. Punkt ten brzmi: „Trzy rządy wyrażają również nadzieję, że Rada Ministrów Spraw Zagranicznych przystąpi, bez niepotrzebnej zwłoki, do przygotowania traktatów pokojowych z Rumunią, Bułgarią, Węgrami i Finlandią. Pragną one również, po zawarciu traktatów pokojowych z odpowiedzialnymi demokratycznymi rządami tych krajów, udzielić poparcia ich prośbie w sprawie przyjęcia w poczet członków Organizacji Narodów Zjednoczonych". Delegacja radziecka nalegała na to, aby Bułgaria, Rumunia, Węgry i Finlandia w kwestii przystąpienia do Organizacji Narodów Zjednoczonych nie znalazły się w gorszych warunkach aniżeli Włochy. Delegacja amerykańska wyraziła nadzieję, że zaproponowany przez nią dodatkowy punkt zadowoli delegację radziecką. Ze względu na to, że ministrowie nie osiągnęli całkowitego porozumienia w tej sprawie, postanowiono przekazać ją do rozstrzygnięcia szefom rządów. Sprawa ta została włączona do porządku dziennego dzisiejszego posiedzenia szefów trzech rządów. Uzgodniono, by na dzisiejszym posiedzeniu zaproponować szefom rządów omówienie następujących zagadnień: 1. Dopuszczenie do Organizacji Narodów Zjednoczonych. Dokument, przedłożony dziś rano ministrom spraw zagranicznych, może stanowić podstawę do dyskusji szefów trzech rządów. 2. Cieśniny czarnomorskie oraz swobodna nieograniczo na żegluga na międzynarodowych wewnętrznych szlakach wodnych. Dyskusja na wczorajszym posiedzeniu szefów rządów została odroczona, aby umożliwić przestudiowanie propozycji prezydenta. Ministrowie uzgodnili również, aby zaproponować szefom trzech rządów włączenie do porządku dziennego ich jutrzejszego porannego posiedzenia następujących zagadnień: 1. Niemiecka marynarka wojenna i handlowa. 2. Reparacje od Niemiec. Następnie delegacja amerykańska zakomunikowała, że do Poczdamu przybyła delegacja przedstawicieli polskiego Rządu Tymczasowego na czele z prezydentem Bierutem w odpowiedzi na zaproszenie prezydenta USA, które zostało wystosowane 22 lipca, zgodnie z decyzją szefów trzech rządów23. Na posiedzeniu ministrów spraw zagra- 23 Na czele delegacji polskiej, która przybyła do Poczdamu, stał Bolesław Bierut, prezydent KRN. W skład delegacji wchodzili: Edward Osóbka- Morawski, premier Tymczasowego Rządu Jedności Narodowej; Władysław Gomułka, sekretarz generalny KC Polskiej Partii Robotniczej, wicepremier i minister Ziem Odzyskanych; Stanisław Mikołajczyk, przewodniczący Polskiego Stronnictwa Ludowego, wicepremier i minister rolnictwa i reformy rolnej; Wincenty Rzymowski, minister spraw zagranicznych; Hilary Minc, minister przemysłu; marsz. Michał Rola-Żymierski, minister obrony narodowej; Zygmunt Modzelewski, zastępca ministra spraw zagranicznych; Tadeusz Żebrowski, dyrektor Deparlamentu Politycznego MSZ; Ludwik Rajchman, delegat Polski w UNRRA; Stanisław Szwalbe, wiceprezydent Krajowej Rady Narodowej; Jan Stańczyk, minister pracy i ubezpieczeń społecznych; Stanisław Leszczycki, profesor, czołowy działacz PPS. Bezpośrednio po przyjeździe do Poczdamu (jeszcze 23 lipca wieczorem) nastąpiło spotkanie delegacji polskiej z delegacją radziecką. Podczas spotkania Stalin poinformował przedstawicieli rządu polskiego o dotychczasowych wynikach konferencji i dyskusji na temat zagadnień dotyczących Polski. Jednocześnie podkreślił, że stanowisko rządu radzieckiego w kwestii granicy na nicznych delegacja polska przedstawiła swój pogląd na temat zachodniej granicy Polski, który w skrócie sprowadza się do tego, co następuje: Delegacja polska uważa, że zachodnia granica Polski powinna przebiegać od Morza Bałtyckiego przez Świnoujście, włączając Szczecin w skład Polski, dalej wzdłuż Odry do Nysy Zachodniej i wzdłuż Nysy Zachodniej do granicy z Czechosłowacją. Terytorium Polski w nowej postaci umożliwi zrezygnowanie z emigracji ludności polskiej do innych krajów, a przy tym można będzie w pełni wykorzystać pracę tych Polaków, którzy poprzednio byli zmuszeni emigrować do innych krajów. Z punktu widzenia bezpieczeństwa wielkie znaczenie posiada fakt, iż proponowana przez delegację polską granica jest możliwie najkrótszą granicą między Polską a Niemcami i będzie jej łatwiej bronić. Niemcy usiłowali wytrzebić ludność polską oraz zniszczyć polską kulturę. Z historycznego punktu widzenia byłoby sprawiedliwe utworzenie silnego państwa polskiego, które byłoby w stanie obronić się przed każdą agresją niemiecką. Regiony te stanowiły jedną z najpotężniejszych baz niemieckiego przemysłu wojennego oraz jedną z baz imperializmu niemieckiego. Proponowane rozwiązanie pozbawiłoby Niemcy bazy wypadowej na wschodzie oraz bazy produkcji uzbrojenia. Polska stałaby się państwem, w którym nie byłoby mniejszości narodowych. Odrze i Nysie Łużyckiej pozostaje nie zmienione. Delegacja polska potwierdziła swoje dotychczasowe stanowisko podkreślając, że z punktu widzenia pokoju i bezpieczeństwa granica na Odrze i Nysie Łużyckiej jest jedyną możliwą do przyjęcia przez Polskę granicą z Niemcami. Przed wojną w Polsce istniał nadmiar ludności wiejskiej, która nie mogła być wykorzystana do pracy w przemyśle, albowiem przemysł nie był dostatecznie rozwinięty. Uzyskanie tych terytoriów pozwoli Polsce wykorzystać mieszkańców wsi do pracy w miastach, zaś ci, którzy wyemigrowali z Polski, będą mogli powrócić do ojczyzny i otrzymać pracę. Następnie przedstawiciele polscy wskazali, że dorzecze Odry powinno być całkowicie przekazane Polsce, gdyż sama Odra nie ma dostatecznego zasobu wód i źródła uzupełnienia tych zasobów znajdują się w rejonie Nysy Zachodniej. Na zakończenie delegacja polska oświadczyła, że jej zdaniem, należy jak najprędzej podjąć decyzję i osiągnąć porozumienie w tej sprawie, aby rząd polski miał możność szybszego przesiedlenia Polaków zza granicy, aby mogli oni wziąć udział w odbudowie Polski24). Truman. Pierwszym zagadnieniem porządku dziennego jest sprawa dopuszczenia do Organizacji Narodów Zjednoczonych Włoch i innych państw-satelitów, włączając Finlandię. Byrnes. W tej sprawie istnieje zgodność między delegacjami brytyjską i amerykańską. Eden. Całkowicie zgadzamy się z waszym pierwotnym dokumentem, ale co się tyczy drugiej redakcji, to tu mamy pewne wątpliwości. Nowa redakcja sprawia wrażenie, że rzekomo domagamy się, aby rząd włoski został zreorganizowany, zanim przystąpimy do zawarcia traktatu pokojowego z Włochami. Byrnes. Zaproponowałem tę nową redakcję w nadziei znalezienia kompromisowego rozwiązania tego zagadnienia, 24 Szczegółowe sprawozdanie ze spotkania delegacji polskiej z ministrami spraw zagranicznych ZSRR, USA i Anglii — patrz: Aneks 2. jak również w celu wyjścia naprzeciw życzeniu delegacji radzieckiej, aby inni satelici nie zostali gorzej potraktowani aniżeli Włochy w kwestii dopuszczenia do Organizacji Narodów Zjednoczonych. Lecz pragnę zwrócić uwagę delegacji angielskiej, że nowa redakcja nie budzi żadnych wątpliwości w odniesieniu do obecnego rządu włoskiego. Redakcja ta przewiduje jedynie zawarcie traktatów pokojowych z odpowiedzialnymi rządami demokratycznymi. Jest to sprawa przyszłości. Już tylko ten jeden fakt, że rząd USA nawiązał stosunki dyplomatyczne z obecnym rządem włoskim, dostatecznie jasno świadczy o naszym stosunku do tego rządu. Eden. Odnosimy wrażenie, że nasze punkty widzenia są prawie zgodne, pozostaje tylko kwestia redakcji. Stalin. Jeśli mówi się o tym, aby ulżyć doli państwomsatelitom, to trzeba powiedzieć o tym w obecnej uchwale. Stwarza się łatwiejszą sytuację Włochom, przeciwko czemu trudno oponować. Ale jednocześnie tej ułatwionej sytuacji Włoch nie towarzyszy równoczesne ulżenie doli innych krajów — byłych wspólników Niemiec. Odnosi się takie wrażenie, że tworzy się tu sztuczny podział: z jednej strony Włochy, których sytuację poprawia się, z drugiej zaś strony — Rumunia, Bułgaria, Węgry i Finlandia, których doli nie zamierza się ulżyć. Powstanie niebezpieczeństwo dyskredytacji tej naszej uchwały; z jakiej racji, właściwie, Włochy mają większe zasługi w porównaniu z innymi krajami? Jedyna ich „zasługa" polega na tym, że Włochy jako pierwsze skapitulowały. Pod wszystkimi innymi względami Włochy postępowały gorzej i wyrządziły więcej szkód aniżeli jakiekolwiek inne państwo satelickie. Niewątpliwie, każde spośród czterech państw — Rumunia, Bułgaria, Węgry, Finlandia — wyrządziło sojusznikom znacznie mniej zła aniżeli Włochy. Co się tyczy rządu Włoch, to czyż jest on bardziej demokratyczny aniżeli rządy Rumunii, Bułgarii czy Węgier? Oczywiście nie. Czy we Włoszech jest bardziej odpowiedzialny rząd aniżeli w Rumunii lub Bułgarii? Wyborów demokratycznych nie było ani we Włoszech, ani w innych państwach. Pod tym względem są one równe. Dlatego nie rozumiem, skąd się zrodziła taka sympatia wobec Włoch, a taki negatywny stosunek do wszystkich innych państw — byłych wspólników Niemiec. Ulżenie doli Włoch zaczęło się od tego, że przywrócono z nimi stosunki dyplomatyczne. Obecnie proponuje się dokonanie drugiego kroku — przyjęcia Włoch do Organizacji Narodów Zjednoczonych. Dobrze, zróbmy ten drugi krok w stosunku do Włoch, ale w stosunku do innych wspomnianych krajów proponuję w takim razie podjąć pierwszy krok. który został dokonany w stosunku do Włoch kilka miesięcy temu, to znaczy przywrócić z nimi stosunki dyplomatyczne. Będzie to sprawiedliwe, a również gradacja zostanie zachowana; na pierwszym miejscu Włochy, na drugim — wszyscy pozostali. W przeciwnym wypadku powstaje taka sytuacja, że w stosunku do Włoch dokonano pierwszego kroku, proponuje się zrobienie drugiego kroku, a wszystko z tego względu, że rząd włoski jako pierwszy skapitulował, mimo iż Włochy wyrządziły sojusznikom znacznie więcej zła aniżeli wszystkie inne państwa — wspólnicy Niemiec. W tym tkwi sedno propozycji delegacji radzieckiej. Churchill. W ogólnych zarysach zgadzamy się z punktem widzenia USA na tę sprawę. Truman. Chcę powiedzieć, że różnica w naszych zapatrywaniach na rząd Włoch, z jednej strony, oraz na rządy Rumunii, Bułgarii i Węgier, z drugiej, tłumaczy się tym, że nasi przedstawiciele nie mieli możliwości uzyskania niezbędnej informacji dotyczącej tych ostatnich kra jów. Sytuacji takiej nie było we Włoszech, gdzie wszystkie nasze rządy — USA, Wielkiej Brytanii i Związku Radzieckiego — miały możliwość uzyskania swobodnej informacji Tego nie możemy powiedzieć, jeśli idzie o Rumunię. Bułgarię i Węgry, gdzie nie mieliśmy możliwości uzyskiwania swobodnej informacji. Ponadto charakter obecnych rządów w tych krajach nie daje nam możliwości ustanowienia z nimi natychmiast stosunków dyplomatycznych. Ale w przedłożonym do rozpatrzenia dokumencie usiłowaliśmy przychylić się do życzenia delegacji radzieckiej i nie stawiać innych satelitów w gorszej sytuacji aniżeli Włochy. Stalin. Ale z Włochami posiadacie stosunki dyplomatyczne, a z tymi krajami nie posiadacie. Truman. Ale również inni satelici mogą zostać przez nas uznani, o ile ich rządy zaspokoją nasze postulaty. Stalin. Jakie postulaty? Truman. W sprawie swobody poruszania się i swobody informacji. Stalin. Żaden z tych rządów nie przeszkadza i nie może przeszkadzać przedstawicielom prasy sojuszniczej w swobodnym poruszaniu się i w swobodnym informowaniu. Tu jest jakieś nieporozumienie. Po zakończeniu wojny sytuacja w tej dziedzinie uległa poprawie. Dla przedstawicieli radzieckich również zostały wprowadzone ograniczenia we Włoszech. Truman. Chcemy, aby te rządy zostały zreorganizowane i kiedy będą one bardziej odpowiedzialne i demokratyczne, zostaną przez nas uznane. Stalin. Zapewniam pana, że rząd Bułgarii jest bardziej demokratyczny aniżeli rząd Włoch. Truman. Aby wyjść naprzeciw życzeniom radzieckim, zaproponowaliśmy w stosunku do Rumunii, Bułgarii i Węgier taką samą formułę jak w stosunku do Włoch. Stalin. Ale propozycja ta nie zawiera przywrócenia stosunków dyplomatycznych. Truman. Mówiłem już kilkakrotnie, że nie możemy przywrócić stosunków dyplomatycznych z tymi rządami dopóty, dopóki nie zostaną one zreorganizowane tak — jak uważamy to za potrzebne. Byrnes. Jedyne, co zaproponowaliśmy dla ułatwienia sytuacji Włoch, to poparcie ich prośby w sprawie wstąpienia w poczet członków Organizacji Narodów Zjednoczonych. Chciałbym zwrócić pańską uwagę na ten punkt naszej propozycji, który w tej samej redakcji mówi o innych satelitach. Tak więc ulżeniu doli Włoch będzie towarzyszyło ulżenie doli innych satelitów. Tu dążyliśmy do tego, aby wyjść naprzeciw życzeniom delegacji radzieckiej. Stalin. Proponuję wyraz „odpowiedzialny" używany w odniesieniu do rządu włoskiego wykreślić we wszystkich miejscach, gdzie został on użyty. Wyraz ten pomniejsza pozycję rządu włoskiego. Truman. Nie możemy udzielić poparcia prośbom rządów w sprawie wstąpienia w poczet członków Organizacji Narodów Zjednoczonych, o ile nie są one odpowiedzialne i demokratyczne. Stalin. W Argentynie rząd jest mniej demokratyczny aniżeli we Włoszech, jednakże Argentyna jest członkiem Organizacji Narodów Zjednoczonych. Jeżeli rząd, to oznacza to rząd demokratyczny, a jeżeli dodać „odpowiedzialny", wynika stąd, że jest to jakiś inny rząd. A oprócz tego należy dodać o przywróceniu stosunków dyplomatycznych. Proponuję, aby do punktu, w którym jest mowa o Rumunii, Bułgarii, Węgrzech i Finlandii, dodać zdanie, że w najbliższym czasie każdy z naszych trzech rządów rozpatrzy kwestię przywrócenia stosunków dyplomatycznych z tymi krajami. Nie oznacza to, że uczynią to one jednocześnie i przywrócą stosunki dyplomatyczne w tym samym czasie, ale oznacza, że każdy z trzech rządów rozpatrzy sprawę przywrócenia stosunków dyplomatycznych. Jeden wcześniej, inny później. Przytoczę jeden przykład: w chwili obecnej we Włoszech znajdują się przedstawiciele dyplomatyczni z ramienia USA i Związku Radzieckiego, ale nie ma przedstawicieli dyplomatycznych ani z ramienia Wielkiej Brytanii, ani z ramienia Francji, ambasadorów tych rządów tam nie ma. Churchill. Uważamy, że nasz przedstawiciel we Włoszech jest w pełni akredytowany. Ze względu na to, że formalnie w dalszym ciągu znajdujemy się w stanie wojny z Włochami, sytuacja tego przedstawiciela nie może być całkowicie zrównana z pozycją ambasadora; zgodnie z konstytucją brytyjską w tego rodzaju warunkach nie możemy posiadać normalnych stosunków dyplomatycznych. Ale nazywamy go ambasadorem. Stalin. Ale nie takim, jacy znajdują się z ramienia Związku Radzieckiego i USA. Churchill. Niezupełnie. W 90 procentach. Stalin. Niezupełnie, to jest słuszne. Churchill. Ale przyczyna tego stanu rzeczy jest natury formalnej i technicznej. Stalin. Właśnie tego rodzaju ambasadora należałoby skierować do Rumunii, takiego niezupełnie ambasadora. (Ogólny śmiech). Churchill. Na razie nie uczyniliśmy tego. Truman. Chcemy dołożyć wszelkich starań, aby doprowadzić do takiej sytuacji, kiedy będziemy mogli przywrócić stosunki dyplomatyczne z tymi rządami. Tłumaczyłem już, na czym polegają trudności przy rozwiązaniu tego zagadnienia. Stalin. Trudności istniały poprzednio, obecnie ich nie ma. Jest nam bardzo trudno przyłączyć się do tej rezolucji w jej obecnej postaci. Nie chcemy przyłączać się do niej. Churchill. Nie chcemy używać słów, które mogłyby rzucić cień na kogokolwiek spośród nas. Pragnę jedynie wstawić się za Włochami, i to nie tylko dlatego, że były one pierwszym krajem, który wycofał się z wojny. Wiele czasu minęło od tej chwili, kiedy wycofały się one z wojny, o ile się nie mylę, minęły już dwa lata. Ale minął bardzo krótki okres od chwili, kiedy inne kraje przerwały wojnę — cztery — pięć miesięcy; nieco wcześniej przerwała wojnę Rumunia. Stalin. Rumunia, następnie Finlandia. A z Włochami stosunki dyplomatyczne zostały przywrócone po 7—8 miesiącach od ich kapitulacji. Churchill. Sytuacja Włoch jest następująca. Dwa lata temu wycofały się one z wojny i od tego czasu walczą po naszej stronie, na ile je stać. Ponadto należy pamiętać, że znajdowaliśmy się we Włoszech i wiemy wszystko, co się tyczy tamtejszych warunków politycznych. Tego nie można powiedzieć o Bułgarii, Rumunii i innych krajach. Oprócz tego Włochy nie były krajem jednolitym; północna część Włoch znajdowała się w niewoli wroga i została wyzwolona zaledwie dwa miesiące temu. Walczyliśmy tam wspólnie z Włochami, które udzieliły nam dużej pomocy. Ale zawsze uznawano, że Włochy nie mogą posiadać w pełni demokratycznego rządu, dopóki ich północna część nie zostanie wyzwolona. A tymczasem uznaliśmy rząd włoski, współpracowaliśmy z nim. Zawarłem porozumienie z rządem radzieckim dotyczące poparcia dla rządu generała Badoglio. Również wówczas nie zgodziłem się z naszymi amerykańskimi przyjaciółmi, chciałem udzielić poparcia temu rządowi, dopóki północ nie zostanie wyzwolona, aby później można było utworzyć rząd włoski na szerszej podstawie. Ale rozwój wydarzeń pociągnął za sobą inne posunięcia. Nawiązaliśmy z Włochami przyjacielskie stosunki. Nie ma tam cenzury politycznej. Prasa włoska często atakowała mnie zaledwie kilka miesięcy po bezwarunkowej kapitulacji Włoch. Obserwuje się znaczny wzrost swobody we Włoszech. Obecnie, kiedy północ została wyzwolona, Włosi zamierzają przeprowadzić demokratyczne wybory. Dlatego nie widzę podstaw, dlaczego nie możemy już teraz przedyskutować sprawy traktatu pokojowego z Włochami. Muszę powiedzieć, że na temat Rumunii, a tym bardziej na temat Bułgarii, nic nie wiemy. Nasza misja w Bukareszcie została postawiona w stan izolacji, przypominającej internowanie. Stalin. Czy można takie rzeczy mówić bez sprawdzenia? Churchill. Wiemy o tym od naszego przedstawiciela. Jestem przekonany, że generalissimus byłby zdumiony, gdyby się dowiedział o kilku faktach, które miały miejsce w stosunku do naszej misji w Bukareszcie. Stalin. Bajki. Churchill. Rzecz jasna, może pan określić nasze oświadczenie jako bajkę, ale mam pełne zaufanie do naszego przedstawiciela politycznego i do marszałka lotnictwa Stevensona. Znam go osobiście od wielu lat. Warunki pracy naszej misji były ciężkie. Miały miejsce poważne opóźnienia z samolotami dla naszej misji. Od naszych radzieckich przyjaciół nadchodziły skargi dotyczące liczebności naszej misji, która bynajmniej nie była aż tak liczna. Komisja Kontroli, która powinna składać się z trzech członków, prawie zawsze zbierała się w składzie dwóch członków. Radziecki głównodowodzący, będący przewodniczącym Komisji Kontroli, czasem spotykał się z przedstawicielem amerykańskim, czasem z angielskim, ale rzadko z obydwoma razem. Co się zaś tyczy Włoch, to tam przebywało wielu radzieckich przedstawicieli. Stalin. Nic podobnego, żadnych praw we Włoszech nie mamy. Churchill. Ale w każdym razie jest tam taka sytuacja, że możecie zupełnie swobodnie przyjeżdżać do Włoch. Dlatego nie uważam, by można było porównywać sytuację we Włoszech z sytuacją w Rumunii, Bułgarii i w innych krajach. Truman. Musimy powiedzieć, że nasze misje w tych krajach również napotykały wielkie trudności przy wykonywaniu swej pracy. Ale nie chcielibyśmy o tym tutaj mówić. Byrnes. W nadziei na osiągnięcie porozumienia proponuję zastąpienie wyrazu „odpowiedzialny rząd" wyrazem „uznany rząd". Stalin. Jest to bardziej do przyjęcia. Ale, moim zdaniem, należałoby także podjąć uchwałę o tym, że rządy zgadzają się na rozpatrzenie kwestii nawiązania stosunków dyplomatycznych z tymi czterema krajami. Proponuję, aby w końcu punktu, zaproponowanego przez pana Byrnesa odnośnie do czterech krajów, dodać, co następuje: „Trzy rządy, każdy osobno, zgadzają się rozpatrzyć w najbliższym czasie kwestię nawiązania stosunków dyplomatycznych z Rumunią, Bułgarią, Węgrami i Finlandią". Churchill. A czy nie będzie to sprzeczne z tym, o czym mówiliśmy w tej chwili? Stalin. Nie jest to sprzeczne, ponieważ jeżeli postanawiamy przygotować zagadnienie traktatów pokojowych z Rumunią, Bułgarią i innymi krajami, a nawet nie uznaliśmy tych państw, to jest oczywiste, że kwestię uznania każdy rząd stawia samodzielnie. Truman. Nie mam żadnych zastrzeżeń. Stalin. W takim razie również nie oponujemy. Churchill. Według mnie, sprzeczność istnieje. Zrozumiałem prezydenta w ten sposób, że nie chce on teraz uznać rządów Rumunii, Bułgarii i innych krajów-satelitów. Truman. Tutaj jest mowa o tym, że zobowiązujemy się jedynie do rozpatrzenia tej kwestii. Churchill. Wprowadza to w błąd opinię publiczną. Stalin. Dlaczego? Churchill. Dlatego że z sensu oświadczenia wynika, że wkrótce uznamy te rządy; tymczasem wiem że nie odzwierciedla to stanowiska ani rządu Stanów Zjednoczonych, ani rządu Zjednoczonego Królestwa. Stalin. Zgadzam się z prezydentem, lecz pragnę zaoponować panu Churchillowi. Już wszyscy postanowiliśmy, że damy polecenie Radzie Ministrów Spraw Zagranicznych przygotowania traktatów pokojowych z Rumunią, Bułgarią, Węgrami i Finlandią. Wszyscy uważamy, że traktat pokojowy może być zawarty jedynie z uznanym rządem. A zatem, powinniśmy jakoś powiedzieć o tym uznaniu, i wówczas nie będzie żadnej sprzeczności. Natomiast jeżeli nie powiemy, że trzy rządy zamierzają w najbliższym czasie wysunąć kwestię uznania, wówczas trzeba wykreślić również punkt dotyczący przygotowania traktatów pokojowych z tymi krajami. Churchill. Chciałbym zapytać prezydenta, czy przewiduje on, że jesienią tego roku przedstawiciele obecnych rządów Rumunii, Bułgarii i innych przybędą na Radę Ministrów Spraw Zagranicznych i będziemy mogli omawiać tam razem z nimi traktaty pokojowe? Truman. Jedynym rządem, który może skierować swych przedstawicieli do Rady Ministrów Spraw Zagranicznych, będzie rząd, który zostanie przez nas uznany. Stalin. Słusznie. Churchill. Obecne rządy nie zostaną uznane i dlatego z nimi nie można będzie przygotować traktatów pokojowych. Stalin. Skąd pan to wziął? Churchill. Wynika to logicznie. Stalin. Nie, nie wynika. Churchill. Może ja niewłaściwie rozumuję, ale wydaje mi się, że wynika. Stalin. Rządy te mogą być uznane, ale mogą być również nie uznane. Nikt nie wie, czy zostaną one uznane, czy też nie. Właśnie w ten sposób trzeba rozumieć to sformułowanie — „rozpatrzą kwestię uznania". Zaś traktat pokojowy zostanie z nimi zawarty wówczas, kiedy zostaną one uznane. Churchill. Osoba czytająca ten punkt nie zrozumie, że rząd USA nie chce uznać obecnych rządów w Rumunii i Bułgarii. O ile jednak zostaną utworzone inne rządy, które będziemy mogli uznać, wówczas przystąpimy do przygotowania traktatów pokojowych z nimi. Proszę mi wybaczyć, że tak obstaję przy tym punkcie, ale należy pamiętać, że jeśli dokument ten zostanie opublikowany, to wówczas trzeba będzie go zinterpretować, zwłaszcza ja będę musiał to zrobić w parlamencie. Mówimy, że zawrzemy traktaty pokojowe z rządami, którym udzielimy naszego uznania, jednakże nie mamy zamiaru uznać tych rządów. Wydaje mi się to prawie bez sensu. Truman. Proponuję przekazać to zagadnienie ministrom spraw zagranicznych, aby raz jeszcze je rozpatrzyli. Stalin. Pan Churchill nie ma racji, tutaj wcale nie mówi się o zawarciu traktatów pokojowych, lecz o przygotowaniu. Dlaczego nie można przygotować traktatu, jeżeli nawet rząd nie jest uznany? Churchill. Oczywiście, możemy sami przygotować traktat pokojowy. Proponuję, w takim wypadku, zastąpienie przyimka „z" przyimkiem „dla", aby zostało powiedziane nie „traktaty pokojowe z Rumunią, Bułgarią" itd., lecz „traktaty pokojowe dla Rumunii, Bułgarii" itd. Stalin. Nie sprzeciwiam się, aby było „dla". Churchill. Dziękuję panu. Stalin. Nie ma za co dziękować. (Ogólny śmiech). Churchill. Byłoby pożądane, aby ministrowie spraw zagranicznych raz jeszcze rozpatrzyli ten dokument. Stalin. Proszę bardzo, nie sprzeciwiam się. Truman. Powinni oni uwzględnić dyskusję, która miała miejsce dziś. Stalin. Dobrze. Truman. Następne zagadnienie — to kwestia cieśnin czarnomorskich i swobodnej żeglugi na międzynarodowych wewnętrznych szlakach wodnych. Delegacja amerykańska przedstawiła swoje propozycje na ten temat. [...] Stalin. Chyba są sprawy bardziej nie cierpiące zwłoki aniżeli kwestia cieśnin i kwestię tę można byłoby odłożyć. Churchill. Kwestia ta została poruszona przez Wielką Brytanię jako wynikająca z pragnienia zrewidowania konwencji z Montreux. Zgadzam się na odłożenie, jeżeli pragnie tego delegacja radziecka. Stalin. Lepiej odłożyć to zagadnienie. Trzeba porozumieć się z Turcją. Truman. Nasza propozycja w sprawie kontroli międzynarodowej oznacza, że cieśniny nie będą znajdowały się w ręku jakiegokolwiek jednego kraju. Będziemy się starali przekonać Turków o słuszności naszego punktu widzenia na tę sprawę. Stalin. Dobrze, niech będzie. Truman. Pragnę zaproponować konferencji jeden wniosek. Wydaje mi się, że już czas pomyśleć o przygotowaniu komunikatu o pracy konferencji. Dlatego proponuję powołać specjalną komisję, której zostanie zlecone przygotowanie takiego komunikatu. Stalin. Dobrze. Truman. Należy uzgodnić kwestią składu komisji. Stalin. Dobrze. Truman. Polecimy ministrom spraw zagranicznych, by zaproponowali kandydatów do tej komisji. Stalin. Dobrze. A czy jutro będziemy mieli posiedzenie o godzinie 11? Truman. Tak. Stalin. Pan Churchill miał wątpliwości co do tego. Eden. Dziś podczas śniadania wyraziliśmy przypuszczenie, że prawdopodobnie na jutrzejsze posiedzenie nie starczy zagadnień. Ale ponieważ dzisiejszy porządek dzienny nie został wyczerpany, to nie omówione zagadnienia zostaną przeniesione na jutrzejsze posiedzenie. Truman. Jak tylko przekonamy się, że nie mamy więcej pracy, pojedziemy do domu. (Śmiech). Ale na razie mamy pracę. Churchill. Pan Attlee i ja powinniśmy powrócić do Londynu na otwarcie parlamentu 8 sierpnia. W każdym bądź razie, nie mogę pozostawać tutaj dłużej aniżeli do 6 sierpnia. Stalin. Nie została wyczerpana jeszcze kwestia zachodniej granicy Polski — ostatni punkt dzisiejszego posiedzenia. Churchill. A ponadto, kwestia podniesiona przez stronę radziecką w sprawie obozu we Włoszech. Chciałbym wyjaśnić tę kwestię teraz. Stalin. Czy mamy czas i chęć do omawiania obecnie kwestii zachodniej granicy Polski? Churchill. Mamy spotkać się z Polakami i będziemy mieli rozmowę z panem Bierutem jutro rano. Stalin. W takim razie odłóżmy. Churchill. Sytuacja z tym obozem przedstawia się w kilku słowach następująco. Rzeczywiście w obozie tym znajduje się 10 tysięcy osób. Ale trzeba pamiętać, że dopie ro co wzięliśmy do niewoli milion jeńców wojennych. Tymi 10 tysiącami osób zajmuje się obecnie radziecka misja w Rzymie i misja ta ma swobodny dostęp do obozu. Zakomunikowano, że osoby, znajdujące się w obozie, są przeważnie Ukraińcami, ale nie radzieckimi obywatelami. W obozie tym znajduje się również pewna ilość Polaków, którzy, na ile mogliśmy ustalić, mieszkali w granicach Polski z 1939 roku. 665 osób pragnie natychmiast powrócić do Związku Radzieckiego i podejmowane są kroki dla ich wyjazdu. Jesteśmy gotowi przekazać także wszystkich innych, którzy pragną powrotu. Te 10 tysięcy osób poddało się nam prawie jako cała jednostka wojskowa, i wyłącznie ze względów administracyjnych zachowaliśmy ją w takiej postaci, pod dowództwem jej własnych oficerów. Bylibyśmy zadowoleni, gdyby generał Golikow skierował swe skargi do feldmarszałka Alexandra albo do jego kwatery głównej. Alexander. Niewiele mogę dodać do tego, co powiedział tutaj premier. Chcę, aby wszystkim tutaj obecnym było wiadome, że zawsze udzielałem przedstawicielom rosyjskim we Włoszech pełnej swobody poruszania się, jak również wszelkiej możliwości zobaczenia tego, czego pragną. Uważam również, że takie postępowanie jest celowe, ponieważ w takich wypadkach, kiedy w naszym ręku znajduje się wielka ilość żołnierzy rosyjskich, rady odpowiedzialnych przedstawicieli rosyjskich mogą być dla nas bardzo pożyteczne. Sądzę, że jeżeli generalissimus zgadza się, to będę nadal postępować w ten sposób, jak to czyniłem dotychczas. Stalin. Na podstawie porozumienia jesteśmy zobowiązani w takich wypadkach udzielać sobie nawzajem pomocy oraz nie przeszkadzać obywatelom w ich powrocie do ojczyzny, a przeciwnie — pomagać im wrócić do domu. Churchill. Jeżeli wasz przedstawiciel skieruje ge nerała albo sam przybędzie do kwatery głównej w tej sprawie, zostanie uczynione wszystko, co jest niezbędne. Stalin. Dobrze. Uważam kwestię za wyczerpaną. Dziś rozmawiałem z marszałkiem Koniewem, który znajduje się w Wiedniu. Nie wstrzymywał on wydawania racji żywnościowych dla ludności Wiednia, niezależnie od stref, i nie wstrzyma do tej chwili, dopóki Amerykanie i Anglicy nie znajdą możliwości przedsięwzięcia czegoś innego. Truman i Churchill. Jesteśmy panu bardzo wdzięczni. Churchill. Poruszono sprawę rozciągnięcia administracji Rennera na strefy brytyjską i amerykańską. Stalin. Byłoby dobrze rozciągnąć jego kompetencje na wszystkie strefy. Churchill. Uważamy, że jest to jedno z pierwszych zagadnień, które musimy zbadać, jak tylko wkroczymy do Wiednia. W zasadzie zgadzamy się, że pożądana jest współpraca z jedną administracją austriacką. Stalin. Lepiej, oczywiście. Churchill. Nie chcemy przeszkadzać lokalnej administracji. Stalin. Tak będzie lepiej. Truman. Do jutra, do godziny 11. Dziewiąte posiedzenie 25 lipca 1945 r. Truman. Wczoraj zgłoszono propozycję, aby kontynuować dziś dyskusję na temat zachodniej granicy Polski. Stalin. Dobrze. Truman. Pamiętam, że pan Churchill miał dodatkowe propozycje. Churchill. Nie mam nic do dodania. Miałem rozmowę z delegacją polską, a dziś rano miałem przyjemność spotkać się ponownie z panem Bierutem. Wczoraj z delegacją polską rozmawiał pan Eden. Polacy zgadzają się, że na obszarze, który zajęli oni na zachodzie, znajduje się półtora miliona Niemców. Uważam, że zagadnienie to jest związane z zagadnieniem reparacji, a także z zagadnieniem stref okupacji Niemiec przez cztery mocarstwa. Truman. Uważam, za słuszną uwagę pana Churchilla. Pan Byrnes również spotykał się z delegacją polską i zamierza spotkać się ponownie. Pozwólcie, że zgłoszę wniosek dotyczący procedury. Ponieważ rozmowy pana Byrnesa i pana Edena będą kontynuowane, sądzę, że będzie korzystne odłożyć naszą dyskusję na ten temat do piątku. Stalin. Dobrze. Truman. Następne zagadnienie porządku dziennego — to sprawa niemieckiej marynarki wojennej i handlowej. Sądzę, że doszliśmy do porozumienia w tej sprawie. Churchill. Oczywiście, należy rozpatrzyć konkretne propozycje na ten temat. Sądzę, że zajmiemy się tymi konkretnymi propozycjami. Truman. Sekretarz stanu Byrnes powiedział mi, że asystent sekretarza stanu Clayton i admirał Land zajmowali się tą sprawą, opracowywali oni konkretne propozycje. Jestem gotów rozpatrzyć to zagadnienie w dowolnym czasie, ale wolałbym najpierw wysłuchać pana Byrnesa i zapoznać się z dokumentami na ten temat, które dopiero co otrzymałem. Postanowiono odłożyć rozpatrywanie tego zagadnienia. Churchill. Jest jeszcze jedno zagadnienie, które aczkolwiek nie figuruje na porządku dziennym, ale nale żałoby je omówić, a mianowicie zagadnienie przesiedlenia ludności. Jest wielka ilość Niemców, których trzeba przesiedlić z Czechosłowacji do Niemiec. Stalin. Władze czechosłowackie ewakuowały tych Niemców i obecnie znajdują się oni w Dreźnie, Lipsku i Chemnitz. Churchill. Uważamy, że jest 2,5 miliona Niemców sudeckich, których należy przesiedlić. Oprócz tego, Czechosłowacy pragną szybko pozbyć się 150 tysięcy obywateli niemieckich, którzy zostali w swoim czasie przesiedleni do Czechosłowacji z Rzeszy. Według naszej informacji, zaledwie 2 tysiące z tych 150 tysięcy Niemców opuściło Czechosłowację. To wielka sprawa — przesiedlenie 2,5 miliona osób. Ale dokąd ich przesiedlić? Do rosyjskiej strefy? Stalin. Znaczna ich część przechodzi do strefy rosyjskiej. Churchill. Nie chcemy ich mieć w swej strefie. Stalin. A my przecież tego nie proponujemy. (Śmiech). Churchill. Przyniosą oni ze sobą swe gęby. Wydaje mi się, że przesiedlenie naprawdę jeszcze się nie rozpoczęło. Stalin. Z Czechosłowacji? Churchill. Tak, z Czechosłowacji. Na razie przesiedlenie odbywa się na niewielką skalę. Stalin. Mam informację, że Czesi uprzedzają Niemców, a następnie ich wysiedlają. Co się tyczy Polaków, to zatrzymali oni półtora miliona Niemców, aby wykorzystać ich do sprzętu zboża. Jak tylko żniwa w Polsce zostaną zakończone, Polacy ewakuują Niemców z Polski. Churchill. Uważam, że tego nie należałoby czynić, biorąc pod uwagę kwestię zaopatrzenia w żywność, reparacje itd., to znaczy kwestie, które jeszcze nie są rozwiązane. Znaleźliśmy się obecnie w takiej sytuacji, kiedy Polacy mają żywność i paliwo, a my mamy ludność. Zaopatrzenie tej ludności stanowi dla nas wielkie brzemię. Stalin. Trzeba zrozumieć sytuację Polaków. W ciągu pięciu i pół lat Niemcy zadali im wiele cierpień i krzywd. Truman. Wczoraj bardzo uważnie wysłuchałem wypowiedzi prezydenta Bieruta na ten temat. Współczuję zarówno Polakom, jak Rosjanom oraz zdaję sobie sprawę z trudności piętrzących się przed nimi. Już wystarczająco jasno sprecyzowałem swe stanowisko. Chcę wyjaśnić moim kolegom, jakie są moje pełnomocnictwa w odniesieniu do zagadnień związanych z pokojowym uregulowaniem. Kiedy omawiamy tutaj zagadnienia, które powinny być włączone do traktatu pokojowego, to jestem przekonany, że wszyscy rozumieją, iż zgodnie z naszą konstytucją traktat ten może być zawarty jedynie za zgodą Senatu USA. Niewątpliwie, kiedy udzielam poparcia tej lub innej propozycji, wysuniętej na konferencji, oznacza to, że będę czynił wszystko, co jest w mojej mocy, aby decyzja ta została również usankcjonowana przez Senat. Oczywiście, nie można zagwarantować, że zostanie to na pewno przyjęte. Muszę panom powiedzieć, że nastroje polityczne w Ameryce są takie, że nie mogę tutaj udzielać poparcia wszystkim propozycjom nie licząc się z tym, czy będę miał poparcie ze strony naszej opinii publicznej. Składam to oświadczenie nie po to, aby zmienić podstawę, na jakiej odbywa się omawianie zagadnień z moimi kolegami, ale po to, aby wytłumaczyć, jakie są moje możliwości w dziedzinie władzy konstytucyjnej. Pragnę powiedzieć, że przy zawieraniu traktatów pokojowych muszę uwzględniać fakt, że powinny one uzyskać aprobatę Senatu USA. Stalin. Czy wypowiedź prezydenta dotyczy jedynie traktatów pokojowych, czy też wszystkich zagadnień, które tutaj są omawiane? Truman. Dotyczy to jedynie tych porozumień i traktatów, które zgodnie z konstytucją powinny być kierowane do Senatu USA celem zaaprobowania. Stalin. To znaczy, wszystkie pozostałe kwestie mogą być rozstrzygnięte? Truman. Możemy tutaj rozstrzygnąć każdą kwestię, jeżeli kwestia ta nie podlega ratyfikacji Senatu. Stalin. To znaczy, że tylko kwestia traktatów pokojowych wymaga ratyfikacji przez Senat? Truman. Słusznie. Posiadam rozległe pełnomocnictwa, ale nie chcę ich nadużywać. Churchill. Proponuję wrócić do kwestii polskiego przesuwania się na zachód. Stalin. Nie przygotowywaliśmy się do tego zagadnienia, zagadnienie to zostało postawione przypadkowo. Oczywiście, zgadzam się na wymianę poglądów, ale rozstrzygnąć je obecnie jest nadzwyczaj trudno. Churchill. Nie chcę omawiać tego zagadnienia dzisiaj. Chciałbym tylko powiedzieć, że zagadnienie to decyduje o powodzeniu całej konferencji. Jeżeli konferencja zakończy swą pracę, przypuśćmy, za 10 dni, nie podejmując żadnej decyzji w sprawie Polski, i jeżeli kwestia równego podziału żywności na całym terytorium Niemiec nie zostanie uregulowana — wszystko to, niewątpliwie, będzie oznaczało fiasko konferencji. Będziemy musieli powrócić do propozycji pana Byrnesa, aby każdy zadowolił się tym, co posiada w swej strefie. Mam nadzieję, że osiągniemy porozumienie co do tej grupy zagadnień, która stanowi o istocie całej naszej pracy. Musimy przyznać, że dotychczas nie osiągnęliśmy żadnego postępu. Truman. Zgadzam się z opinią premiera, że w tych zagadnieniach nie uczyniliśmy żadnego postępu. Stalin. Sądzę, że daleko większe znaczenie posiada kwestia zaopatrzenia całych Niemiec w węgiel i metal. Ruhra daje 90 procent metalu i 80 procent węgla kamiennego. Churchill. Jeżeli węgiel z Zagłębia Ruhry będzie dostarczany do strefy rosyjskiej, to za te dostawy trzeba będzie zapłacić żywnością z tej strefy. Stalin. Jeżeli Zagłębie Ruhry pozostaje w granicach Niemiec, to powinno ono zaopatrywać całe Niemcy. Churchill. A dlaczego w takim razie nie można brać żywności z waszej strefy? Stalin. Dlatego, że terytorium to odstępuje się Polsce. Churchill. Ale w jaki sposób robotnicy Zagłębia Ruhry będą wydobywali węgiel, jeżeli nie będą mieli co jeść oraz skąd oni mogą wziąć żywność? Stalin. Od dawna wiadomo, że Niemcy zawsze importowali żywność, w szczególności zboże. Jeżeli Niemcom nie starczy zboża i żywności, będą je kupowali. Churchill. W takim razie, w jaki sposób będą mogły zapłacić reparacje? Stalin. Będą mogły zapłacić; Niemcom jeszcze wiele różnych rzeczy pozostało. Churchill. Co prawda, węgiel Ruhry znajduje się w naszej strefie, ale nie mogę wziąć na siebie odpowiedzialności za jakiekolwiek uregulowanie, które doprowadzi do tego, że tej zimy w strefie brytyjskiej będzie głód, w tym czasie kiedy Polacy będą mieli całą żywność dla siebie. Stalin. Nieprawda, niedawno prosili oni, aby udzielić im pomocy w zbożu, zboża im brakuje, prosili oni o zboże do nowych zbiorów. Churchill. Mam nadzieję, że generalissimus wykaże zrozumienie dla niektórych naszych kłopotów, podobnie jak my okazaliśmy zrozumienie dla jego. U nas, w Anglii, będziemy mieli w tym roku najbardziej uciążliwą zimę, ponieważ brak nam węgla. Stalin. Dlaczego? Anglia zawsze eksportowała węgiel. Churchill. Na skutek tego, że górnicy jeszcze nie zostali zdemobilizowani, mamy niedobór siły roboczej w przemyśle węglowym. Stalin. Dosyć jest jeńców wojennych. U nas jeńcy wojenni pracują przy wydobyciu węgla, bez nich byłoby bardzo ciężko. Odbudowujemy nasze zagłębie węglowe i wykorzystujemy w tym celu jeńców wojennych. 400 tysięcy niemieckich żołnierzy siedzi u was w Norwegii, nie zostali oni nawet rozbrojeni i nie wiadomo, na co czekają. Oto macie siłę roboczą. Churchill. Nie wiedziałem, że nie są oni rozbrojeni. W każdym bądź razie mamy zamiar rozbroić ich. Nie wiedziałem dokładnie, jaka tam jest sytuacja, ale kwestia ta była uregulowana przez naczelne dowództwo sojuszniczych wojsk ekspedycyjnych. W każdym bądź razie zasięgnę informacji. Pragnę raz jeszcze powtórzyć i zwrócić uwagę panów, że brak nam węgla, ponieważ eksportujemy go do Francji, Belgii i Holandii. I w tym czasie, kiedy my odczuwamy brak węgla na tę zimę, nie rozumiemy, dlaczego Polacy mają możność sprzedawania węgla z obszarów, które jeszcze do nich nie należą. Stalin. Sprzedali oni węgiel z Zagłębia Dąbrowskiego. To jest ich zagłębie. Nie jestem przyzwyczajony do narzekania, ale muszę powiedzieć, że nasza sytuacja jest jeszcze gorsza. Straty nasze wynoszą kilka milionów zabitych, brak nam ludzi. Gdybym zaczął użalać się, obawiam się, że panowie wzruszylibyście się do łez, do tego stopnia panuje w Rosji ciężka sytuacja. Ale nie chcę sprawiać wam przykrości. Churchill. Kontrolujemy Zagłębie Ruhry i bylibyśmy gotowi do wymiany węgla z Ruhry na żywność. Stalin. Nad tą kwestią należy zastanowić się. Churchill. Nawet nie oczekuję, że dziś dojdziemy do jakiegoś rozwiązania, ale chciałbym, aby w ciągu tej krótkiej przerwy uczestnicy konferencji pomyśleli o tym, że stoją w obliczu rozwiązania doniosłej kwestii. Truman. Jeżeli nie mamy dziś więcej nic do omawiania, proponuję przekazać to zagadnienie ministrom spraw zagranicznych do rozpatrzenia. Churchill. W piątek o godzinie piątej spotkamy się ponownie. Eden. Otrzymaliśmy zawiadomienie od doktora Benesza, w którym wyraża on życzenie, by omówiono tutaj kwestię przesiedlenia Niemców z Czechosłowacji. Czy mogą ministrowie spraw zagranicznych zająć się tym zagadnieniem? Stalin. Wydaje mi się, że przesiedlenie już zostało przeprowadzone. Churchill. Nie sądzimy, aby wielka ilość Niemców już wyjechała stamtąd, i przed nami staje problem, jak rozwiązać to zagadnienie. Stalin. Proszę bardzo. Churchill. Niech ministrowie spraw zagranicznych zajmą się tym zagadnieniem i ustalą fakty. Stalin. Dobrze. Truman. Zgadzam się. Przed przerwą pragnę raz jeszcze zwrócić uwagę na propozycję, którą przedłożyłem w sprawie międzynarodowych wewnętrznych szlaków wodnych. Sądzę, że ministrowie spraw zagranicznych mogliby omówić również tę moją propozycję. Stalin i Churchill wyrażają zgodę. (Następnie delegacja radziecka przekazuje prezydentowi USA i premierowi Anglii memorandum dotyczące przeszkód, które stwarza się w Austrii i Niemczech w związku z powrotem obywateli radzieckich do swej ojczyzny, a także memorandum dotyczące pozostających w Norwegii nie rozbrojonych wojsk niemieckich, o czym już wspomniano podczas posiedzenia szefów rządów). Churchill. Ale mogę zapewnić, że mamy zamiar rozbroić te wojska. Stalin. Nie wątpię. (Śmiech). Churchill. Nie trzymamy ich w rezerwie, aby później nagle wypuścić z rękawa. Natychmiast zażądam relacji na ten temat. Truman zamyka posiedzenie i ogłasza, że następne posiedzenie odbędzie się w piątek, 27 lipca25, o godzinie piątej wieczorem. Dziesiąte posiedzenie 28 lipca 1945 r. Truman otwiera posiedzenie. (Referując wyniki posiedzenia ministrów spraw zagranicznych ZSRR, USA i Wielkiej Brytanii 25 lipca 1945 r., delegacja radziecka zakomunikowała, co następuje: 1. Delegacja amerykańska zaproponowała omówienie na posiedzeniu ministrów zagadnienia wodnych szlaków komunikacyjnych. Wyraziła ona życzenie, aby sprawa ta została uprzednio omówiona na forum komisji. Delegacje angielska i radziecka zgodziły się z tym wnioskiem, w wyniku czego została utworzona komisja w następującym składzie: z ramienia USA — Russel, Riddleberger; z ra- 25 Następne posiedzenie odbyło się 28 lipca, ponieważ delegacja angielska nie wróciła z Londynu w przewidzianym terminie. mienia Wielkiej Brytanii — Ward; z ramienia ZSRR Gieraszczenko, Ławriszczew. 2. Następnie delegacja amerykańska poruszyła kwestię przesiedlenia ludności niemieckiej z Czechosłowacji. Delegacja angielska oświadczyła, że sprawa dotyczy nie tylko przesiedlenia Niemców z Czechosłowacji, lecz także z zachodniej Polski i Węgier. Wyraziła ona pogląd, że kwestia przesiedlenia tej ludności będzie się znajdowała pod kontrolą Sojuszniczej Rady Kontroli, działającej w porozumieniu z rządami Polski, Czechosłowacji i Węgier. Delegacja radziecka zaproponowała przekazanie tego zagadnienia do wstępnego rozpatrzenia komisji, aby przygotowany przez nią projekt został następnie rozpatrzony na posiedzeniu trzech ministrów. Delegacje USA i Anglii wyraziły zgodę na tę propozycję. Została powołana komisja w następującym składzie: z ramienia USA — Cannon; z ramienia Wielkiej Brytanii — Harrison; z ramienia ZSRR — Sobolew, Siemionow. 3. Delegacja angielska zgłosiła propozycję w sprawie utworzenia komisji w celu opracowania projektu komunikatu o pracy konferencji oraz komisji w celu opracowania projektu wspólnego protokołu uchwał konferencji. Delegacje ZSRR i USA zaaprobowały ten wniosek. Postanowiono utworzyć następujące komisje: a) w celu przygotowania projektu komunikatu o pracy konferencji: z ramienia USA — Walter Brown, Wilder Foote; z ramienia ZSRR — Sobolew, Gołunskij; b) w celu przygotowania projektu wspólnego protokołu uchwał konferencji: z ramienia USA — Dunn, Matthews, Cohen; z ramienia ZSRR — Gromyko, Kozyriew, Gribanow; z ramienia Wielkiej Brytanii [do obydwu komisji] — Bridges, Brook, Hayter i Dean. Referując następnie wyniki posiedzenia ministrów spraw zagranicznych, które odbyło się 27 lipca 1945 r., delegacja radziecka zakomunikowała, że na porządku dziennym posiedzenia trzech ministrów stały następujące zagadnienia: I. Kwestie, których rozpatrzenie nie zostało zakończone. Stwierdzono, że do chwili obecnej nie zakończono rozpatrywania następujących zagadnień: 1. Zasady gospodarcze wobec Niemiec. 2. Reparacje od Niemiec. 3. Reparacje od Włoch i Austrii. 4. Zaopatrzenie Europy w ropę naftową. 5. Przyjęcie w poczet członków Organizacji Narodów Zjednoczonych Włoch i innych krajów — byłych satelitów. 6. Wykonanie deklaracji jałtańskiej o wyzwolonej Europie. 7. Złagodzenie warunków zawieszenia broni z Włochami i innymi krajami. 8. Zachodnia granica Polski. 9. Współpraca w rozwiązywaniu pilnych europejskich zagadnień gospodarczych. 10. Przestępcy wojenni. 11. Przesiedlenie Niemców z Polski, Czechosłowacji i Węgier. 12. Uzupełnienie zasad politycznych dotyczących traktowania Niemiec dwoma punktami z punktu 13 zasad gospodarczych. 13. Flota niemiecka. 14. Międzynarodowe wewnętrzne szlaki wodne. II. Dopuszczenie Włoch i innych krajów, które podpisały zawieszenie broni i walczyły wspólnie z sojusznikami, do Organizacji Narodów Zjednoczonych. Delegacja USA oświadczyła, że o ile delegacje radziecka i angielska nie mogą osiągnąć porozumienia w sprawie redakcji dokumentu dotyczącego tego zagadnienia, to za zgodą prezydenta USA proponuje zupełne wykreślenie tego zagadnienia z porządku dziennego konferencji. Delegacja amerykańska dodała, że jej zdaniem należy w pierwszej kolejności rozpatrzyć kwestie mające żywotne znaczenie, a mianowicie sprawy: reparacji, niemieckiej floty oraz zachodniej granicy Polski. Delegacja angielska zaproponowała zastąpienie zgłoszonego przez delegację radziecką sformułowania ostatniego zdania ustępu trzeciego następującym zdaniem: „Zawarcie traktatów pokojowych z odpowiedzialnymi demokratycznymi rządami w tych państwach pozwoli na wznowienie przez trzy rządy normalnych stosunków dyplomatycznych z nimi oraz na udzielenie poparcia ich wnioskowi, aby zostały one członkami Organizacji Narodów Zjednoczonych". Delegacja radziecka oświadczyła, że poprawka ta jest nie do przyjęcia. Ze względu na to, że na posiedzeniu trzech ministrów nie osiągnięto porozumienia w tej sprawie, postanowiono przekazać ją do rozstrzygnięcia szefom trzech rządów. III. Reparacje od Niemiec. Delegacja radziecka oświadczyła, że uważa działalność komisji do spraw reparacji za niezadowalającą, oraz zaproponowała rozpatrzenie kwestii reparacji Niemiec bezpośrednio na posiedzeniu trzech ministrów. Propozycja ta nie wywołała zastrzeżeń. Z kolei delegacja radziecka przeczytała punkt 4 protokołu konferencji krymskiej dotyczący reparacji i, powołując się na oświadczenie przedstawiciela amerykańskiego w komisji do spraw reparacji, że wycofuje on zgodę rządu USA na decyzję zawartą w tym punkcie, zapytała delegację amerykańską, czy USA nadal popierają uchwały krymskie w tej sprawie, czy też zmieniają swe stanowisko. Delegacja amerykańska odpowiedziała, że jest to nieporozumienie. Rząd USA zgodził się na Krymie przyjąć su mę 20 miliardów dolarów jako podstawę do dyskusji, ale od tego czasu armie radzieckie i sojusznicze dokonały w Niemczech wielkich zniszczeń, niektóre okręgi odeszły od Niemiec i obecnie już praktycznie nie można wychodzić z tej ogólnej sumy, która została przyjęta w Jałcie przez delegację amerykańską jako ewentualna podstawa do dyskusji. Delegacja angielska oświadczyła, że wstrzymuje się od złożenia jakichkolwiek propozycji. Na wniosek delegacji amerykańskiej uznano za celowe odroczyć rozpatrzenie tego zagadnienia do następnego posiedzenia trzech ministrów, a następnie zreferować je szefom trzech rządów. IV. Reparacje od Austrii i Włoch. Delegacja radziecka zaproponowała przyjęcie jako podstawę do dalszej dyskusji nad tym zagadnieniem zgłoszone przez nią propozycje w sprawie reparacji od Austrii i reparacji od Włoch. Delegacja amerykańska oświadczyła, że nie uważa za możliwe ściąganie od Austrii i Włoch reparacji w postaci dostaw z bieżącej produkcji. Zdaniem delegacji amerykańskiej, możliwa jest jedynie jednorazowa konfiskata urządzeń przemysłu wojennego, które nie mogą być wykorzystane w celach pokojowych. Delegacja angielska oświadczyła, że przyłącza się do opinii delegacji USA. W związku z nieosiągnięciem porozumienia postanowiono zakomunikować szefom trzech rządów o wynikłych rozbieżnościach. V. Zasady gospodarcze wobec Niemiec. Na wniosek delegacji USA omawianie tego zagadnienia zostało odroczone. VI. Zaopatrzenie Europy w ropę naftową. Omawianie tego zagadnienia zostało odroczone ze względu na to, że komisja nie zakończyła pracy. VII. Współpraca gospodarcza w Europie. Postanowiono zaaprobować sprawozdanie komisji zajmującej się tym zagadnieniem oraz zakomunikować o tym szefom trzech rządów). Truman. Jakie zagadnienia będziemy omawiać obecnie — sprawę zachodniej granicy Polski czy też jakąś inną? Stalin. Można to zagadnienie, można o Włoszech i innych krajach. Jakim czasem panowie dziś dysponują? Czy możemy popracować godzinę? Truman. To mnie urządza. Będziemy pracowali do godziny 12. Stalin. Chciałem zakomunikować, że my, delegacja rosyjska, otrzymaliśmy nową propozycję od Japonii. Aczkolwiek nie informuje się nas należycie, kiedy opracowany jest jakiś dokument na temat Japonii, jednakże uważamy, że należy informować się wzajemnie na temat nowych propozycji. (Ogłasza się w języku angielskim notę Japonii na temat pośrednictwa26). W dokumencie tym nie ma nic nowego. Jest tylko jedna propozycja — Japonia proponuje nam współpracę. Zamierzamy jej odpowiedzieć w tym samym duchu jak poprzednio. 26 Przywódcy Japonii, zdając sobie sprawę ze zbliżającej się klęski polityczno-militarnej faszystowskiej „osi", podjęli energiczną akcję dyplomatyczną, mającą na celu zawarcie kompromisowego pokoju, a nawet podważenie jedności mocarstw koalicji faszystowskiej. Usiłowali w tym celu rozpocząć rokowania z ZSRR. W lutym-marcu 1945 r. rząd japoński zwrócił się do rządu ZSRR z prośbą o pośrednictwo między Japonią a Stanami Zjednoczonymi. O stanowisku rządu radzieckiego wobec zabiegów japońskich świadczył m. in. fakt wypowiedzenia 5 kwietnia 1945 r. paktu o neutralności z Japonią. Rząd radziecki podkreślił, że od czasu podpisania tego paktu (13 kwietnia 1941 r.) sytuacja uległa zasadniczej zmianie: Niemcy dokonały napaści na ZSRR, a Japonia, sojuszniczka Trzeciej Rzeszy, udziela im wszechstronnej pomocy. Ponadto Japonia walczy ze Stanami Zjednoczonymi i Wiel Truman. Nie mamy zastrzeżeń. Attlee. Zgadzamy się. Stalin. Moja informacja została zakończona. Truman. Są dwie sprawy, na które delegacja radziecka pragnęłaby zwrócić naszą uwagę w pierwszej kolejności. Pierwsza — dotyczy Włoch i innych krajów-satelitów, druga — reparacji od Austrii i Włoch. Stalin. Ponadto byłoby pożądane postawić sprawę floty niemieckiej oraz kwestię zachodniej granicy Polski. Truman. Sądzę, że możemy omówić tutaj każde żaka Brytanią, które są sprzymierzeńcami ZSRR. Zdaniem rządu radzieckiego, w tej sytuacji pakt stracił swój sens i jego prolongata jest niemożliwa. W kwietniu 1945 r. minister spraw zagranicznych Japonii, Togo, przeprowadził serię rozmów z ambasadorem ZSRR w Tokio, Malikiem, deklarując chęć osobistego spotkania się z radzieckim ministrem spraw zagranicznych — Mołotowem. 14 maja gabinet japoński podjął formalną uchwałę w sprawie oficjalnego zwrócenia się do rządu ZSRR z prośbą o pośrednictwo. Rozmowy miał przeprowadzić były premier Hirotake Hirota. Jednakże trzy kolejne rozmowy nie przyniosły pozytywnych dla Japonii wyników. Po fiasku misji Hiroty rząd japoński zdecydował się na podjęcie bezpośrednich rokowań z rządem radzieckim, rozważając nawet możliwość skierowania do Moskwy misji specjalnej. 12 lipca cesarz japoński polecił wykonanie tej misji księciu Konoe. Ambasador japoński w Moskwie otrzymał polecenie zbadania stanowiska rządu radzieckiego wobec ewentualnej wizyty Konoe. Ale propozycja rządu japońskiego pozostała bez odpowiedzi. Rząd radziecki, przygotowując się do konferencji przywódców trzech mocarstw w Poczdamie, nie chciał prowadzić z rządem japońskim odrębnych rokowań. Co więcej, podczas konferencji poczdamskiej delegacja ZSRR poinformowała rządy mocarstw zachodnich o zabiegach dyplomacji japońskiej. Wszystkie próby militaryzmu japońskiego rozbicia koalicji antyfaszystowskiej zakończyły się niepowodzeniem. Bardziej szczegółowo — patrz: „Historia Wielkiej Wojny Narodowej Związku Radzieckiego", t. V, Moskwa 1963, ss. 619—624. gadnienie, i jestem gotów wysłuchać wszelkich propozycji, aby następnie wypowiedzieć swoje zdanie na temat tych zagadnień. Attlee. Chcę powiedzieć, że zgadzam się na omówienie wszystkich tych zagadnień. Jednocześnie pragnę wyrazić ubolewanie, że wydarzenia, które miały miejsce w Anglii27, przeszkodziły pracy konferencji, jednakże jesteśmy gotowi pozostać tutaj, jak długo będzie trzeba, i zajmować się wszelkimi zagadnieniami. Stalin. Zagadnienie dopuszczenia do Organizacji Narodów Zjednoczonych Włoch i innych krajów było omawiane na poprzednim posiedzeniu „wielkiej trójki". Jednakże, jak nam tutaj zakomunikowano, ministrowie spraw zagranicznych wyciągnęli odmienne wnioski co do wyników tej dyskusji. Delegacji radzieckiej wydawało się, że zagadnienie to zostało w zasadzie uzgodnione przez szefów trzech rządów po poprawkach, jakie zostały poczynione przez premiera w odniesieniu do Bułgarii, Rumunii, Węgier i Finlandii. W punkcie, gdzie mowa jest o traktatach pokojowych, postanowiono wyraz „z Bułgarią, Rumunią" itd. zastąpić „dla Bułgarii, Rumunii" itd. Następnie sprawa została przekazana w celu ostatecznej redakcji trzem ministrom spraw zagranicznych. Ale na posiedzeniu ministrów delegacja angielska zgłosiła do tego projektu nową poprawkę, która nie została przyjęta. Na posiedzeniu szefów rządów mowa była o tym, jak określić rządy wymienionych krajów — odpowiedzialne czy uznane. Delegacja rosyjska uważa, że jeżeli sformułować „odpowiedzialne" — będzie to obraźliwe dla rządów, albowiem będą one sądziły, że obecnie uważa się je za nie- 27 Attlee ma na myśli pierwsze, po zakończeniu drugiej wojny światowej, wybory do parlamentu brytyjskiego, które odbyły się 25 lipca 1945 r. Wygrała je Partia Pracy, której przywódca Attlee 26 lipca utworzył rząd. odpowiedzialne. O ile powie się „uznane", jak postanowiliśmy tutaj na posiedzeniu szefów trzech rządów, obrazy nie będzie. Każdy z naszych rządów może uznać rządy tych państw, kiedy uzna je za demokratyczne. Obrazy dla rządów nie będzie, a sens, treść — będą te same. Tutaj podjęliśmy uchwałę, a później ministrowie zebrali się i uchylili naszą decyzję. Jest to niesłuszne. W zasadzie to zostało przyjęte. Truman. Proszę, aby pan Byrnes wypowiedział się na ten temat. Byrnes. Na posiedzeniu trzech ministrów spraw zagranicznych delegacja radziecka oświadczyła, że o ile pamięta, delegacja USA przyjęła jej propozycję. W imieniu delegacji amerykańskiej powiedziałem, że prezydent w zasadzie przyjął propozycję delegacji radzieckiej i oświadczył przy tym, że trzeba przekazać tę sprawę ministrom spraw zagranicznych w celu zredagowania; prezydent miał na względzie zastąpienie tylko jednego wyrazu, a mianowicie wyrazu „rozpatrzą" wyrazem „przestudiują" (w języku angielskim jest to istotne). Dlatego też żadnych rozbieżności między delegacjami amerykańską i radziecką na ten temat nie było. Ale powiedziałem wówczas ministrom spraw zagranicznych, że o ile pamiętam, pan Churchill oponował przeciwko propozycji delegacji radzieckiej dotyczącej przestudiowania kwestii uznania rządów krajów-satelitów. Po zakończeniu posiedzenia szefów trzech rządów pan Churchill zakomunikował mi, że nie zgadza się z tą propozycją. Powiedziałem również ministrom spraw zagranicznych, że początkowo delegacja amerykańska zgłosiła swój wniosek na temat Włoch w celu przyznania im pewnych ulg. We wniosku powiedziane było jedynie, że trzy mocarstwa ogłoszą deklarację, iż udzielą poparcia sprawie przystąpienia Włoch do Organizacji Narodów Zjednoczonych. Delegacja angielska zaproponowała, abyśmy włączyli do rzędu krajów, których przystąpienie do Organizacji Narodów Zjednoczonych będziemy popierali, niektóre kraje neutralne. Zgodziliśmy się na to. Delegacja radziecka zaproponowała włączenie do tego dokumentu punktu dotyczącego reżimu Franco i, aby wyjść naprzeciw delegacji radzieckiej, dodaliśmy punkt dotyczący negatywnego stosunku trzech mocarstw do sprawy wstąpienia frankistowskiej Hiszpanii w poczet członków Narodów Zjednoczonych. Następnie delegacja radziecka zaproponowała włączenie punktu dotyczącego rządów Bułgarii, Rumunii, Węgier i Finlandii. Z pewnymi poprawkami zgodziliśmy się na ten punkt. Po tym zaproponowano wprowadzenie poprawki redakcyjnej do punktu dotyczącego tych krajów. Zgodziliśmy się również na to. Niestety, powstaje taka sytuacja, że kiedy zgadzamy się z naszymi radzieckimi przyjaciółmi, delegacja angielska nie wyraża swej zgody, a kiedy zgadzamy się z naszymi angielskimi przyjaciółmi, nie uzyskujemy zgody delegacji radzieckiej. (Śmiech). Również obecnie, gdyby delegacje radziecka i angielska mogły osiągnąć porozumienie dotyczące propozycji radzieckiej, bylibyśmy gotowi przyjąć dokument, ale jeżeli nie mogą one osiągnąć porozumienia, jesteśmy gotowi wycofać nasze skromne propozycje dotyczące Włoch. Attlee. Panie prezydencie, proszę zezwolić panu Cadoganowi, aby zreferował nasze stanowisko w tej sprawie. Cadogan. Dokument, który rozpatrujemy, dotyczy kwestii przyjęcia do Organizacji Narodów Zjednoczonych Włoch i innych krajów-satelitów, a także, prawdopodobnie, niektórych krajów neutralnych. O ile mi wiadomo, tekst dokumentu może być zaaprobowany z wyjątkiem dwóch punktów. Generalissimus Stalin już mówił o jednym z tych punktów, a mianowicie o zastąpieniu zwrotu "odpowiedzialne rządy" zwrotem „uznane rządy". Wydaje mi się, że dwa dni temu, kiedy omawialiśmy to zagadnienie, zgodziliśmy się na tę zmianę. Inne zagadnienie, bardziej skomplikowane, dotyczy punktu trzeciego, gdzie stwierdza się, że trzy rządy zgadzają się na rozpatrzenie w najbliższej przyszłości kwestii wznowienia stosunków dyplomatycznych z Finlandią, Bułgarią, Rumunią i Węgrami. Pan Churchill wytłumaczył, że aczkolwiek zgadza się na rozpatrzenie kwestii wznowienia stosunków dyplomatycznych z tymi krajami, jednakże włączenie tego punktu do deklaracji może wprowadzić w błąd, ponieważ zgodnie z konstytucją Anglicy nie mogą przywrócić w pełni stosunków dyplomatycznych z państwami, z którymi technicznie znajdują się jeszcze w stanie wojny. Zaproponowano więc kompromisowe rozwiązanie w tym sensie, że po podpisaniu traktatów pokojowych moglibyśmy wznowić pełne stosunki dyplomatyczne z tymi krajami. Ale wydaje mi się, że ta nasza propozycja spotkała się z zastrzeżeniami ze strony delegacji radzieckiej. Stalin. Zrozumiałem pana Cadogana w ten sposób, że zgadza się on na sformułowanie „uznane rządy" zamiast „odpowiedzialne rządy". Cadogan. Tak. Byrnes. Dla nas jest to do przyjęcia: „uznane" zamiast „odpowiedzialne". Stalin. Tutaj różnicy w sytuacji między Włochami a sojusznikami, z jednej strony, a między innymi krajami a sojusznikami, z drugiej strony, nie ma. Ani we Włoszech, ani w Rumunii, ani na Węgrzech, ani w Bułgarii nie ma swobodnie wybranego rządu." Taki rząd istnieje jedynie w Finlandii. We wszystkich tych krajach, podobnie jak we Włoszech, rządy zostały utworzone drogą mienia miedzy głównymi partiami. Jeżeli Włochy są uznane przez USA i Związek Radziecki a przez rząd angielski w 90 procentach, to dlaczego nie można wysunąć kwestii dotyczącej rozpatrzenia nawiązania stosunków dyplomatycznych, powiedzmy z Rumunią, Bułgarią i Węgrami? Z punktu widzenia demokracji istnieje tam taka sama sytuacja jak we Włoszech. A tymczasem Włochy są uznane przez trzy mocarstwa. Tutaj nie formułuje się — nawiązać pełne stosunki dyplomatyczne. Właściwie mówiąc, nie rozumiem sensu poprawki, o której mówił pan Cadogan. Dlaczego robi się taką różnicę między Włochami, które nie mają swobodnie wybranego rządu, a innymi krajami, które, oprócz Finlandii, również nie mają swobodnie wybranych rządów? Bevin. Czy różnica nie polega na tym, że jeśli sprawa dotyczy Włoch, to wiemy, jaka jest tam sytuacja, natomiast na temat sytuacji w innych krajach nic nie wiemy? Stalin. Nie proponuje się wam przyjęcia zobowiązania co do uznania tych rządów. Kiedy dojdzie do omawiania sprawy uznania, będziecie mieli możność zapoznać się z sytuacją w tych krajach. Bevin. Ale dlaczego należy przyjąć to zobowiązanie wcześniej, zanim dowiemy się o sytuacji w tych krajach? Stalin. My również mało wiedzieliśmy o Włoszech, kiedy nawiązywaliśmy z nimi stosunki dyplomatyczne — być może, nawet mniej, aniżeli obecnie wy wiecie o tych krajach. Idzie o to, aby przed tymi krajami, poczynając od Włoch, a kończąc na Bułgarii, otworzyć jakieś perspektywy ulżenia ich sytuacji. Dla Włoch przewiduje się tutaj perspektywę przystąpienia do Organizacji Narodów Zjednoczonych. Jest to już drugi krok na drodze do ułatwienia ich sytuacji, a pierwszy krok polegał na tym, że po upływie 6 lub 8 miesięcy od ich kapitulacji wznowiono z nimi stosunki dyplomatyczne. Drugi krok w kierunku ułatwienia sytuacji Włoch polega na tym, że po upływie 2 lat od ich kapitulacji umożliwiamy im przystąpienie do Organizacji Narodów Zjednoczonych. Obecnie zadanie polega na tym, aby w stosunku do innych krajów zrobić pierwszy krok — zapewnić, aby została rozważona kwestia uznania ich przez trzy mocarstwa. Proponuje się to uczynić po upływie 10 miesięcy od ich kapitulacji. Jeżeli zgodziliśmy się ułatwić sytuację Włoch, to należy coś niecoś uczynić w tym sensie również w stosunku do innych krajów. Oto w czym rzecz. Attlee. Wydaje mi się, że wytłumaczyliśmy już tutaj, że wznowienie pełnych stosunków dyplomatycznych z tymi krajami przed podpisaniem traktatów pokojowych jest dla nas niemożliwe. Trudność polega na tym, że przyjęcie wniosku radzieckiego sprawia wrażenie, iż mamy zamiar uczynić w stosunku do tych krajów to, co jest dla nas niemożliwe. Poprawka wniesiona przez delegację angielską, sprowadzająca się do tego, że pełne stosunki dyplomatyczne z tymi krajami zostaną wznowione po zawarciu z nimi traktatów pokojowych, konstatuje to, co jest możliwe. Stalin. A jeżeli sformułować w ten sposób: trzy państwa rozpatrzą, każde oddzielnie, kwestię wznowienia pełnych albo niepełnych stosunków dyplomatycznych. Z Finlandią w każdym bądź razie trzeba będzie wznowić stosunki dyplomatyczne, już nie wypada zwlekać z rozwiązaniem tej kwestii, ponieważ został tam utworzony swobodnie wybrany rząd. Idzie o pozostałe kraje. Attlee. Wydaje mi się, że propozycja ta nie odpowiada rzeczywistemu stanowi rzeczy. Stalin. Dobrze, przyjmijmy w takim razie sformułowanie Amerykanów: zamiast „rozpatrzą" powiedzieć "przestudiują". Attlee. Wydaje mi się, że zamiana wyrazu nie zmienia istoty rzeczy. Jedno pytanie postawione w parlamencie ujawni całą sprawę. Stalin. A my nic nie ukrywamy. Co tu jest do ujawnienia? Jedna sprawa — rozpatrzyć, inna sprawa — przestudiować. Wszystko jedno, będziecie studiować to zagadnienie. Byłoby dziwne, gdybyśmy nie badali kwestii uznania tych rządów. Co tu jest strasznego lub nowego? Sądzę, że Anglicy mogliby przyjąć sformułowanie amerykańskie. Nic nie stracicie, a jedynie wygracie, o ile chodzi o opinię publiczną tych krajów. Bevin. Kiedy powrócimy, zapytają nas w parlamencie, co oznacza to, co uczyniliśmy. Chcę zupełnie uczciwie odpowiedzieć narodowi. Jeżeli uznaję rząd, to rzeczywiście uznaję ten rząd. Nie chcę zasłaniać słowami rzeczy, które można zrozumieć inaczej. Wolałbym przyjąć ostatnią propozycję amerykańską i odroczyć rozwiązanie tego zagadnienia. Stalin. Odłóżmy. Truman. Jakie zagadnienie będziemy teraz omawiać — sprawę zachodniej granicy Polski czy reparacji od Włoch i Austrii? Postanowiono omówić zagadnienie reparacji. Truman. W takim razie pragnę złożyć oświadczenie dotyczące reparacji od Włoch. Jak już powiedziałem w pierwszym dniu omawiania kwestii Włoch, a ściślej — kwestii złagodzenia warunków rozejmu z Włochami, musieliśmy wspólnie z rządem brytyjskim przekazać Włochom do dyspozycji w przybliżeniu 500 milionów dolarów na poprawę ich sytuacji gospodarczej. Zamierzamy przekazać im jeszcze pół miliarda dolarów na ten cel. Rząd USA gotów jest przeznaczyć te środki na określony cel, o którym już mówiłem, ale nie po to, aby Włochy płaciły reparacje krajom sojuszniczym i innym. Jeżeli we Wło szech są zakłady zbrojeniowe z ciężkim sprzętem, które są potrzebne Związkowi Radzieckiemu, zgadzamy się, aby Związek Radziecki przejął ten sprzęt. Jednakże środki, które chcemy przekazać Włochom do dyspozycji, powinny być w pierwszej kolejności zrekompensowane włoskim eksportem. Stalin. Można byłoby zgodzić się na to, aby nie ściągać reparacji z Austrii, gdyż nie stanowiła ona samodzielnego państwa. Ale narodowi radzieckiemu bardzo trudno jest zrozumieć, dlaczego Włochy, które stanowiły państwo samodzielne i których wojska dotarły do Wołgi i uczestniczyły w niszczeniu naszego kraju, nie mają płacić żadnych reparacji. Austria nie miała własnych sił zbrojnych, od niej więc można nie brać reparacji, Włochy miały własne siły zbrojne i powinny płacić reparacje. Truman. O ile we Włoszech znajduje się sprzęt nadający się jako reparacje, całkowicie zgadzam się na przekazanie go Związkowi Radzieckiemu. Ale nie jesteśmy gotowi i nie zgadzamy się na przekazywanie Włochom pieniędzy po to, aby z tych pieniędzy płaciły one reparacje krajom sojuszniczym i innym. Stalin. Rozumiem stanowisko prezydenta, ale chcę, aby prezydent zrozumiał mój punkt widzenia. Co daje narodowi radzieckiemu moralne prawo mówić o reparacjach? Fakt, że znaczna część terytorium Związku Radzieckiego była okupowana przez wojska nieprzyjacielskie. W ciągu trzech i pół lat ludzie radzieccy znajdowali się pod butem okupanta. Gdyby nie było okupacji, Rosjanie, być może, nie mieliby moralnego prawa mówić o reparacjach. Być może. Truman. W pełni wam współczuję. Stalin. Prezydent mówi, że być może, we Włoszech znajduje się sprzęt, który będzie potrzebny Rosjanom, i prawdopodobnie zostanie on przeznaczony na pokrycie reparacji. Dobrze, nie chcę żądać wiele, ale chciałbym ustalić przybliżoną sumę tych reparacji. Włochy — to wielki kraj. Jaką sumę można ściągnąć od Włoch, jaka będzie nominalna wartość reparacji? O ile prezydent nie jest gotów do udzielenia odpowiedzi na to pytanie, gotów jestem zaczekać, ale jakąś sumę reparacji należy ustalić. Truman. Nie mogę obecnie odpowiedzieć na to pytanie. Bevin. Przy określeniu sumy reparacji proponuję nie brać pod uwagę tego, co dają Włochom Ameryka i Wielka Brytania, lecz uwzględnić jedynie to, co Włochy mają w chwili obecnej. Stalin. Rzecz jasna, nie zamierzam lekceważyć interesów Ameryki i Anglii. Attlee. Chcę powiedzieć, że zgadzam się całkowicie z tym, co powiedział pan prezydent. Jednocześnie głęboko współczuję narodowi rosyjskiemu w związku z tym, co przecierpiał. Ale myśmy także wiele ucierpieli z powodu napaści Włoch. My również mamy spustoszone ziemie i można wyobrazić sobie uczucia narodu angielskiego, jeżeli Włochy będą musiały płacić reparacje ze środków, które zostały im faktycznie przekazane przez Amerykę i Wielką Brytanię. Oczywiście, jeżeli we Włoszech jest sprzęt, który można skonfiskować, to inna sprawa, ale na wypłacanie reparacji ze środków, które zostały udzielone przez nas i Amerykę, nasz naród nigdy się nie zgodzi. Stalin. Zgadzamy się przejąć ten sprzęt. Attlee. Czy sprzęt wojskowy? Stalin. Sprzęt wojskowy. Attlee. Będzie to jednorazowa konfiskata sprzętu wojskowego, a nie spłaty reparacyjne z bieżącej produkcji? Stalin. Jednorazowa konfiskata. Bevin. Chciałbym zapytać: czy chodzi o sprzęt wojskowy służący produkcji wojskowej? Stalin. Nie, dlaczego? Chodzi o urządzenia zakładów zbrojeniowych, które zostaną wykorzystane do produkcji pokojowej; takie same urządzenia bierzemy w Niemczech. Attlee. To, co miałem na względzie — to sprzęt, który nie może być wykorzystany dla produkcji pokojowej. Stalin. Każdy sprzęt może być wykorzystany do produkcji pokojowej. Nasze zakłady zbrojeniowe przestawiamy obecnie na produkcję pokojową. Nie ma takich fabryk zbrojeniowych, których nie można byłoby przestawić na produkcję pokojową. Na przykład nasze zakłady produkujące czołgi zaczęły produkować samochody. Bevin. Bardzo trudno określić to, co weźmiecie. Stalin. Oczywiście, obecnie nie możemy ściśle określić tego sprzętu. Chcemy jedynie, aby tutaj została podjęta uchwała w sprawie zasady, a następnie sformułujemy nasze żądania. Truman. O ile zrozumiałem, chcecie, aby tutaj uzgodniono zasadę, że Włochy powinny płacić reparacje? Stalin. Zupełnie słusznie. Należy określić sumę reparacji, z tym że zgadzam się na otrzymanie niewielkiej sumy. Truman. Sądzę, że nie ma wielkich zasadniczych rozbieżności w tej sprawie. Pragnę tylko, aby nasze dotacje, przekazane Włochom, nie zostały naruszone. Stalin. Nie mam na względzie tych dotacji. Bevin. Nasuwa się pytanie: co powinno być wzięte w pierwszej kolejności? Pierwsze roszczenia wobec Włoch — to roszczenia Wielkiej Brytanii i USA, krajów, które udzieliły im pożyczki, drugie roszczenia — to reparacje. Stalin. Nie możemy nagradzać Włoch i innych agresorów w ten sposób, że wyjdą z wojny nie ukarane, bez zapłacenia — przynajmniej w części — za to, co zruj nowali. Zrezygnować z tego — to znaczy wypłacić im premię za wojnę. Truman. Zupełnie zgadzam się z panem. Bevin. Źle słyszę, winien jest szum samolotu. (Bevinowi powtarzają wypowiedź Stalina). Truman. Zgadzam się z oświadczeniem generalissimusa, że agresor nie powinien otrzymywać premii, lecz musi ponieść karę. Stalin. Anglicy szczególnie wiele ucierpieli od Włoch. Attlee. Tego nie zapominamy. Truman. Wyznaczmy godzinę naszego jutrzejszego posiedzenia. Czy jak zwykle o piątej? Stalin. Proszę bardzo. Truman. A może będziemy rozpoczynali naszą pracę o godzinie czwartej? Za wspólną zgodą jutro posiedzenie otwieramy o godzinie czwartej28. Jedenaste posiedzenie 31 lipca 1945 r. Truman. O wczorajszym posiedzeniu ministrów spraw zagranicznych poinformuje pan Bevin. Bevin. Proponuję nie składać specjalnego sprawozdania, ponieważ prawie wszystkie zagadnienia wczorajszego porządku dziennego posiedzenia ministrów spraw zagranicznych zostały włączone do porządku dziennego dzisiejszego posiedzenia „wielkiej trójki". 28 Następne posiedzenie odbyło się dopiero po trzech dniach 31 lipca. W tym czasie odbywały się spotkania nieoficjalne, mające ułatwić osiągnięcie porozumienia. Propozycja Bevina zostaje przyjęta. Truman. Punkt pierwszy naszego porządku dziennego — propozycje USA dotyczące reparacji niemieckich, zachodniej granicy Polski oraz dopuszczenia do Organizacji Narodów Zjednoczonych. Pan Byrnes zreferuje obecnie te propozycje. Byrnes. Nasze propozycje dotyczące kwestii reparacji zostały przedłożone jako część ogólnych propozycji dotyczących trzech spornych zagadnień. Zagadnieniami tymi są: sprawa reparacji, sprawa zachodniej granicy Polski oraz sprawa dopuszczenia do Organizacji Narodów Zjednoczonych. Wszystkie te trzy zagadnienia są związane ze sobą. Delegacja USA oświadczyła na posiedzeniu ministrów spraw zagranicznych, że idzie na ustępstwa w kwestii zachodniej granicy Polski oraz dopuszczenia do Organizacji Narodów Zjednoczonych pod warunkiem osiągnięcia porozumienia we wszystkich trzech zagadnieniach. Stalin. Sprawy te nie są ze sobą związane, są to różne zagadnienia. Byrnes. To prawda, zagadnienia te są różne, ale stały one przed nami w ciągu dwóch tygodni i nie mogliśmy osiągnąć żadnego porozumienia w tych sprawach. Delegacja USA zgłosiła swe propozycje dotyczące tych wszystkich trzech zagadnień w nadziei na osiągnięcie porozumienia. Jednakże oświadczamy tu raz jeszcze, że nie zgodzimy się na ustępstwo w kwestii zachodniej granicy Polski, o ile nie zostanie osiągnięte porozumienie dotyczące dwóch pozostałych zagadnień. Nasze propozycje dotyczące reparacji, które zostały omówione na wczorajszym posiedzeniu ministrów, przewidywały, że 25 procent urządzeń inwestycyjnych okręgu Ruhry, które nie są potrzebne dla rozwoju gospodarki pokojowej, zostanie przekazane Związkowi Radzieckiemu w zamian za artykuły żywnościowe, węgiel, cynk, potas, produkty naftowe, drewno itd. ze strefy radzieckiej. Ponadto proponowaliśmy, aby 15 procent takich urządzeń inwestycyjnych, które uważa się za zbędne dla gospodarki pokojowej, przekazać z okręgu Ruhry Związkowi Radzieckiemu bez jakiejkolwiek opłaty lub wymiany. Podczas wczorajszej dyskusji delegacja brytyjska oświadczyła, że nie może zgodzić się na to, aby to wszystko zostało przekazane wyłącznie z okręgu Ruhry, ale może wyrazić zgodę na przekazanie urządzeń przemysłowych Związkowi Radzieckiemu ze wszystkich stref zachodnich. Uzgodniliśmy, że jedyna różnica między propozycjami angielskimi a amerykańskimi polega na wysokości procentów oraz że jeżeli procenty odnieść do wszystkich trzech zachodnich stref okupacji, to ich wysokość powinna być obniżona o połowę w porównaniu z tą, która została ustalona w odniesieniu do okręgu Ruhry, a mianowicie — zamiast 25 procent będzie 12,5 procent, a zamiast 15 procent będzie 7,5 procent. Delegacja radziecka nie wyraziła zgody na tę propozycję, jednakże delegacja amerykańska i brytyjska uznały, że będzie to znacznie prościej pod względem administracyjnym. Uważaliśmy również, że konfiskata z trzech zachodnich stref byłaby znacznie korzystniejsza również dla Związku Radzieckiego. Stalin. My również uważamy to za słuszne — dokonać konfiskaty nie tylko z Ruhry, ale ze wszystkich stref zachodnich. Byrnes. Umożliwi to wam dokonanie większego wyboru w dziedzinie urządzeń przemysłowych, ponieważ urządzenia te będą pochodziły ze stref amerykańskiej, angielskiej i francuskiej. Na posiedzeniu ministrów spraw zagranicznych zaproponowano, aby zostało rozstrzygnięte zagadnienie, kto będzie określał, jakie urządzenia nie są potrzebne dla rozwo ju gospodarki pokojowej i które z nich zostaną przeznaczone na reparacje. Delegacja radziecka uważała, że należy ściśle ustalić, kto będzie określał ilość i charakter urządzeń przemysłowych zbędnych dla pokojowej gospodarki i przeznaczonych na reparacje. Zaproponowałem, aby decyzję tę podejmowała Rada Kontroli zgodnie z dyrektywami Międzysojuszniczej Komisji do Spraw Reparacji oraz by podlegała ona ostatecznej akceptacji głównodowodzącego strefy, z której ma być konfiskowany sprzęt. Zaproponowałem, aby decyzję tę podejmowała Rada Kontroli, ponieważ w Radzie Kontroli są reprezentowane wszystkie cztery mocarstwa oraz dlatego, że Rada Kontroli jest organem administracyjnym, wyposażonym w funkcje wykonawcze, podczas gdy Komisja Reparacyjna jest organem, który zajmuje się opracowaniem ogólnej polityki w dziedzinie reparacji. Ponawiam tutaj propozycję, którą złożyłem wczoraj, a mianowicie, że konfiskata urządzeń inwestycyjnych powinna być zakończona w ciągu dwóch lat, dostawy zaś dla Związku Radzieckiego w zamian za dostawy z jego strefy okupacji powinny być dokonywane w ciągu pięciu lat. Zaproponowałem także, aby roszczenia reparacyjne innych krajów były zaspokajane z zachodnich stref okupacyjnych. Dwa inne zagadnienia, o których mówiłem i które w naszych propozycjach zostały powiązane w jedną całość, to zagadnienie zachodniej granicy Polski i zagadnienie dopuszczenia do Organizacji Narodów Zjednoczonych. Zgadzamy się na rozwiązanie tych kwestii pod warunkiem osiągnięcia porozumienia co do głównego zagadnienia — zagadnienia reparacji. Zgodnie z naszą propozycją w sprawie polskiej granicy zachodniej, rządowi polskiemu przyznaje się prawo zorganizowania administracji na całym terytorium, którego domagali się Polacy. Co się zaś tyczy dopuszczenia do Organizacji Narodów Zjednoczonych, to trzy dni temu wycofaliśmy nasze propozycje. Jednakże obecnie ponownie zgłaszamy propozycję na ten temat, której redakcja, jak się spodziewamy, powinna zadowolić Związek Radziecki. Redakcja propozycji, którą omawialiśmy cztery dni temu, brzmiała: ,,Trzy rządy, każdy z osobna, zgadzają się przestudiować w najbliższym czasie kwestię przywrócenia stosunków dyplomatycznych z Finlandią, Rumunią, Bułgarią i Węgrami". Delegacja angielska oświadczyła, że dla niej jest to nie do przyjęcia, ponieważ rząd angielski nie może zgodzić się na ustanowienie pełnych stosunków dyplomatycznych z krajami, z którymi pozostaje w stanie wojny. Wówczas szef rządu radzieckiego zapytał, czy rząd angielski jest gotów uznać rządy tych krajów w pełni lub częściowo. Dlatego też składam obecnie propozycję w następującej redakcji: „Trzy rządy, każdy z osobna, zgadzają się przestudiować w najbliższym czasie w świetle warunków, jakie będą wówczas istniały, zagadnienie ustanowienia w możliwym zakresie stosunków dyplomatycznych z Finlandią, Rumunią, Bułgarią i Węgrami przed zawarciem traktatów pokojowych z tymi krajami". Mam nadzieję, że nasi radzieccy i angielscy przyjaciele wyrażą gotowość przyjęcia naszej propozycji w tej redakcji. Stalin. Nie mam w zasadzie zastrzeżeń przeciwko tej redakcji. Byrnes. Zaproponowaliśmy również dodanie nowego punktu a mianowicie, że trzy rządy wyrażają pragnienie, aby ze względu na zmianę warunków w wyniku zakończenia wojny w Europie przedstawiciele prasy sojuszniczej mogli korzystać z całkowitej swobody informowania świata o wydarzeniach w Bułgarii, Rumunii, na Węgrzech i w Finlandii. Jest to prawie ta sama redakcja, na którą zgodziliśmy się poprzednio, kiedy mowa była o Polsce. Stalin. Można to przyjąć, ale należałoby zmienić redakcję i powiedzieć zamiast „trzy rządy wyrażają pragnienie" — „trzy rządy nie wątpią, że..." itd. Byrnes. Co się tyczy USA, to jest to dla nas do przyjęcia. Sądzę, że powinniśmy obecnie przyjąć ten dokument w tej postaci. Tak więc zgłosiliśmy trzy propozycje i bardzo liczę na to, że wszystkie te trzy propozycje zostaną tutaj przyjęte. Stalin. Mamy propozycje dotyczące reparacji. (Z kolei zostały ogłoszone następujące propozycje delegacji radzieckiej dotyczące kwestii reparacji Niemiec: „1. Reparacje są ściągane przez każdy rząd w swojej strefie okupacji. Mają one dwie formy: jednorazowe konfiskaty części majątku narodowego Niemiec [urządzenia, materiały], które zostaną przeprowadzone w ciągu dwóch lat po kapitulacji, oraz roczne dostawy towarowe z produkcji bieżącej, które będą dokonywane w ciągu 10 lat po kapitulacji. 2. Reparacje mają na celu pomóc w szybszej odbudowie gospodarki państw, które ucierpiały w wyniku okupacji niemieckiej, przy uwzględnieniu konieczności całkowitej redukcji potencjału militarnego Niemiec. 3. Oprócz reparacji, uzyskiwanych z własnej strefy, ZSRR otrzymuje dodatkowo ze stref zachodnich: a) 15 procent tego podstawowego sprzętu przemysłowego, zdatnego do użytku i kompletnego, przede wszystkim z dziedziny hutnictwa, chemii i budowy maszyn — jaki według określenia Rady Kontroli w Niemczech na podstawie sprawozdania Komisji Reparacyjnej podlega konfiskacie w strefach zachodnich z tytułu reparacji; sprzęt ten będzie przekazywany Związkowi Radzieckiemu w zamian za ekwiwalentną pod względem wartości ilość artykułów żywnościowych, węgla, potasu, drewna, wyrobów ceramicznych i produktów naftowych w ciągu pięciu lat. b) 10 procent podstawowego sprzętu przemysłowego, podlegającego konfiskacie w zachodnich strefach na poczet reparacji, bez opłaty lub wymiany w jakiejkolwiek postaci. Ustalenie ilości sprzętu i materiałów, które podlegają konfiskacie w strefach zachodnich w ramach reparacji, powinno być dokonane nie później aniżeli w terminie trzech miesięcy. 4. Oprócz tego ZSRR otrzymuje w ramach reparacji: a) Akcje przedsiębiorstw przemysłowych i transportowych w zachodnich strefach na sumę 500 milionów dolarów; b) 30 procent zagranicznych inwestycji Niemiec; c) 30 procent złota niemieckiego, które znalazło się w posiadaniu sojuszników. 5. ZSRR bierze na siebie uregulowanie roszczeń reparacyjnych Polski w ramach swego udziału w reparacjach. USA i Wielka Brytania czynią to samo w odniesieniu do Francji, Jugosławii, Czechosłowacji, Belgii, Holandii i Norwegii"). Stalin. Pan Byrnes proponował tutaj, aby wszystkie te trzy zagadnienia zostały powiązane ze sobą w jedną całość. Rozumiem jego punkt widzenia: proponuje on taką taktykę, którą uważa za celową. Zgłaszanie tego rodzaju propozycji — to prawo każdej delegacji, ale delegacja radziecka niezależnie od tego będzie głosowała oddzielnie przy każdej z tych spraw. Delegacja radziecka zgłosiła swoje propozycje. Główne zagadnienie, wywołujące spory i rozbieżności, to zagadnienie reparacji od Niemiec. Zostały tutaj wyłuszczone nasze poglądy. Prawdopodobnie panowie dostrzegli, że delegacja rosyjska przyjęła punkt widzenia delegacji amerykań skiej, ponieważ zrezygnowała z wysuwania określonej cyfry i ilości, a przeszła na procenty. Odbiegając nieco od głównego tematu, pragnę poinformować o tych konfiskatach, których dokonali Anglicy w rosyjskiej strefie okupacyjnej przed zajęciem jej przez wojska radzieckie. Dotyczy to wywozu towarów i sprzętu. Oprócz tego otrzymaliśmy notatkę od radzieckiego dowództwa, stwierdzającą, iż władze amerykańskie zabrały 11 tysięcy wagonów z tegoż terytorium. Co się stanie z tym majątkiem, nie wiem. Czy majątek ten zostanie zwrócony Rosjanom, czy też będzie zrekompensowany w jakiś inny sposób? W każdym bądź razie Amerykanie i Anglicy wywożą sprzęt nie tylko ze swoich stref, ale wywieźli go ze strefy rosyjskiej, natomiast my nie wzięliśmy w waszych strefach ani jednego wagonu i żadnego sprzętu z zakładów przemysłowych. Amerykanie obiecali nie wywozić, ale wywieźli. A teraz co do meritum sprawy. Sądzę, że istnieje możliwość porozumienia się w kwestii reparacji Niemiec. Jakie są podstawowe założenia planu amerykańskiego? Pierwsze — każdy dokonuje konfiskaty w swojej strefie okupacji. Zgadzamy się na to. Drugie — konfiskuje się sprzęt nie tylko z Ruhry, lecz także ze wszystkich stref zachodnich. To drugie założenie zostało przez nas przyjęte. Trzecie założenie — część reparacji otrzymywanych ze stref zachodnich jest zrekompensowana odpowiednim ekwiwalentem ze strefy rosyjskiej w ciągu pięciu lat. Następnie czwarte założenie — Rada Kontroli określa rozmiary konfiskaty ze stref zachodnich. Jest to również do przyjęcia. Na czym obecnie polegają rozbieżności? Nas interesuje sprawa terminów, zagadnienie zakończenia obliczania wysokości reparacji. Tego projekt amerykański nie uwzględnia. Chcielibyśmy ustalić termin trzymiesięczny. Byrnes. Jeśli idzie o termin, to kwestię należy uzgodnić. Stalin. Chodzi o termin określenia wysokości reparacji. Jakiś termin należy zaproponować. Proponujemy trzy miesiące. Czy to wystarczy? Truman. Moim zdaniem, wystarczy. Attlee. Jest to krótki termin. Muszę się nieco zastanowić. Stalin. Zastanowić się, rzecz jasna, nie zaszkodzi. Trzy, cztery, pięć miesięcy, ale termin musi być ustalony. Attlee. Proponuję sześć miesięcy. Stalin. Dobrze, zgadzam się. Ponadto pozostaje kwestia procentu konfiskaty, w tej sprawie również można osiągnąć porozumienie. Procent więcej albo mniej nie decyduje o sprawie. Mam nadzieję, że w sprawie ustalenia procentu konfiskaty Anglicy i Amerykanie pójdą nam na rękę. Straciliśmy bardzo wiele sprzętu podczas tej wojny, okropnie dużo. Trzeba przynajmniej jedną dwudziestą część zrekompensować. Liczę na to, że pan Attlee udzieli poparcia naszej propozycji. Attlee. Nie, nie mogę. Stalin. Niech się pan zastanowi i udzieli nam poparcia. Attlee. Wczoraj cały dzień zastanawiałem się nad tym. (Śmiech). Stalin. Cóż pozostaje? Sądzę, że należy osiągnąć ogólne porozumienie co do tego zagadnienia. Bevin. W dokumencie radzieckim nie ma słów, których użyłem wczoraj, a mianowicie: „sprzęt, który nie jest potrzebny dla gospodarki pokojowej". Delegacja radziecka odczytuje raz jeszcze odnośny ustęp swoich propozycji dotyczących kwestii reparacji. Bevin. Proponuję, aby pan przyjął moje sformułowanie, które ściśle wyraża moją myśl. Stalin. Na czym ona polega? Bevin. Rada Kontroli powinna najpierw określić, jaką ilość sprzętu pozostawia się dla gospodarki pokojowej Niemiec. Stalin. Przecież to jedno i to samo. Bevin. W takim razie, może pan przyjmie moje sformułowanie? Stalin. A jaka jest różnica? Bevin. Wielka różnica. Nie chcę, aby później były nieporozumienia. Wasz tekst można zrozumieć również inaczej, a mianowicie jako 15 procent całości sprzętu. Stalin. Nie, mamy na względzie 15 procent sprzętu podlegającego konfiskacie, to znaczy tego sprzętu, który nie jest potrzebny niemieckiej gospodarce pokojowej. Bevin. Proponowałbym umieszczenie tego w dokumencie, aby było zupełnie jasne. Stalin. A co tu jest niejasnego? Rada Kontroli określa, jaki sprzęt jest niezbędny dla gospodarki pokojowej Niemiec, zaś to, co pozostaje, stanowić będzie właśnie ogólną pulę reparacji. Byrnes. W naszej redakcji zdanie to wyraża wspólny pogląd delegacji angielskiej i amerykańskiej. Stalin. A co panowie proponują? Byrnes. Ilość sprzętu przemysłowego, który zostaje uznany za niepotrzebny dla gospodarki pokojowej i dlatego przeznacza się go na reparacje, określa Rada Kontroli na podstawie dyrektyw Międzysojuszniczej Komisji do Spraw Reparacji i podlega ostatecznej akceptacji głównodowodzącego tej strefy, z której skonfiskowany zostanie ten sprzęt. Stalin. Nie oponuję. Byrnes. Tak więc, jedyna kwestia, która pozostaje otwarta, to kwestia procentów. Czy pan chce 15 procent i 10 procent zamiast 12,5 i 7,5 procent? Stalin. Tak. Byrnes. Ale oprócz tego chce pan otrzymać w ramach reparacji akcje przedsiębiorstw przemysłowych, znajdujących się w strefach zachodnich, na sumę 500 milionów dolarów, 30 procent inwestycji zagranicznych Niemiec oraz 30 procent złota niemieckiego, które znalazło się w dyspozycji sojuszników. Co się tyczy złota, to, na ile znam opinię naszego sztabu, mogę powiedzieć, że jest to część złota należącego poprzednio do innych krajów. Byłoby niesprawiedliwe odrzucić pretensje tych krajów. Stalin. To dotyczy złota niemieckiego. Byrnes. Według naszych informacji, złoto niemieckie nie istnieje, ponieważ całość tego złota została zrabowana przez Niemców podczas wojny. Powinniśmy zwrócić to złoto krajom, do których ono poprzednio należało. O ile delegacja radziecka upiera się przy tym, że Związek Radziecki powinien otrzymać dodatkowo do tych procentów 500 milionów dolarów w akcjach przedsiębiorstw przemysłowych, jak to zostało przedstawione w propozycjach radzieckich, 30 procent inwestycji zagranicznych Niemiec oraz 30 procent złota, to zagadnienie to należy tutaj omówić. Stalin. Chcielibyśmy to otrzymać, o ile to możliwe. Byrnes. Co pan ma na myśli, kiedy mówi o inwestycjach zagranicznych Niemiec? Stalin. Inwestycje w innych krajach, w tym również w Ameryce, które były własnością Niemców. Byrnes. Jeśli idzie o inwestycje w Ameryce, to myśmy je zablokowali, i potrzebna jest ustawa, aby zgłosić roszczenia do tych funduszy. Wydaje mi się, że Kongres już to uczynił. Nie wątpię, że zostaną zgłoszone rozmaite roszczenia do tych funduszy również ze strony uchodźców, którzy znajdują się w Ameryce. Kwestia ta wymaga prawnego rozwiązania. Oprócz tego, jestem przekonany, że o ile, na przykład, istnieje pewna ilość niemieckich inwestycji w krajach Ameryki Łacińskiej, to rządy tych krajów będą zgłaszać pretensje do tych środków. Stalin. To możliwe. Bevin. Wczoraj uzgodniliśmy, że Francja zostanie włączona do Komisji Reparacyjnej, by wziąć udział w typowaniu sprzętu podlegającego konfiskacie na rzecz reparacji. Chciałbym, aby, Francja została włączona do tej komisji. Stalin. Nie sprzeciwiam się. Bevin. Co się tyczy procentów. Wydawało mi się, że wczoraj na posiedzeniu ministrów spraw zagranicznych poszliśmy wam na rękę, zgadzając się na 12,5 procent. Ponadto chciałbym wiedzieć: czy zagadnienie reparacji nie będzie przeszkadzało zwykłej wymianie towarowej w Niemczech jako całości, biorąc pod uwagę, że porozumieliśmy się w sprawie zasad gospodarczych i normalnej wymiany towarowej w Niemczech? Stalin. Omówimy właśnie to zagadnienie, kiedy będziemy mówili o zasadach gospodarczych. Bevin. Rozwiązanie kwestii złota nastręcza wiele trudności. Co się zaś tyczy niemieckich aktywów zagranicznych, to czy nie zgodzilibyście się ograniczyć do aktywów na terytoriach neutralnych? Stalin. Na to można byłoby się zgodzić. Byrnes. Nie możemy zgodzić się na żadne uzupełnienie naszej podstawowej propozycji. Mam na względzie punkt 4 propozycji radzieckich. Stalin. W takim razie procent należy zwiększyć. Podnieśmy procent wspomniany w punkcie trzecim, tym bardziej że wywieźliście z naszej strefy wiele sprzętu (Śmiech). W naszym kraju zniszczono strasznie dużo sprzętu, trzeba zrekompensować przynajmniej niewielką część tego sprzętu. Truman. Pragnę złożyć następujące oświadczenie w sprawie konfiskaty z waszej strefy. Dowiedzieliśmy się o tym trzy dni temu, kiedy został nam przekazany wykaz tego sprzętu. Napisałem do generała Eisenhowera, aby zbadał tę sprawę i złożył sprawozdanie. O ile konfiskaty takie miały miejsce, to zapewniam pana, że nie zostało to dokonane na polecenie rządu USA. Mogę pana zapewnić, że znajdziemy możliwości rekompensaty. Stalin. Proponuję powrócić do omawiania sprawy procentów. Truman. O ile pan zrezygnuje z punktu czwartego, wówczas jestem gotów przyjąć 15 procent i 10 procent. Stalin. Dobrze, rezygnuję. Bevin. Będzie nam bardzo trudno zaspokoić Francję, Belgię, Holandię w ramach tej ilości sprzętu, która pozostanie. Proponowałbym 12,5 procent i 10 procent. Oprócz tego prosimy zrezygnować z punktu czwartego. Stalin. Na to już zgodziliśmy się. USA zrozumiały naszą sytuację, dlaczego panowie nie chcą zrozumieć naszej sytuacji? Bevin. Jesteśmy odpowiedzialni za strefę, w której ulegnie konfiskacie największa ilość sprzętu, a oprócz tego zostaną zgłoszone poważne roszczenia przez Francję, Belgię i Holandię. Byrnes. Ostatnie zdanie naszych propozycji stwierdza, że roszczenia reparacyjne ze strony innych krajów, które mają prawo do reparacji, powinny być pokryte z zachodnich stref okupacyjnych. Proszę omówić naszą redakcję dotyczącą roszczeń ze strony innych krajów. Stalin. Dobrze, zgadzam się nie wymieniać krajów, a powiedzieć w formie ogólnikowej. Byrnes. Sądzę, że byłoby to bardziej celowe, gdyż już mówiono o braku w tym spisie Grecji. Również my uważamy za celowe powiedzieć o tym w formie ogólnikowej. Stalin. Dobrze. Bevin. Przyszło mi na myśl, że o ile otrzymacie żądane przez was procenty, to razem z tym, co otrzymacie ze swojej strefy, będziecie mieli więcej niż 50 procent wszystkich reparacji niemieckich. Stalin. Znacznie mniej. Oprócz tego w zamian za 15 procent dajemy przecież ekwiwalent, jest to właściwie wymiana reparacji, a nie nowe reparacje. Ze stref zachodnich otrzymujemy zaledwie 10 procent reparacji. To są właściwe reparacje; co się zaś tyczy 15 procent, to daje się je za określony ekwiwalent. Nasze żądania są minimalne. Otrzymujemy od was 10 procent, a resztę wymieniamy, płacimy ekwiwalent. Natomiast wam pozostaje 90 procent. Jeżeli otrzymamy z puli reparacji 7,5 procent zamiast 10 procent, będzie to niesprawiedliwe. Zgadzam się na to, aby było 15 procent i 10 procent. Amerykanie zgadzają się. Cóż pan, panie Bevin? Bevin. Dobrze, zgadzam się. Truman. Zgadzamy się również. Byrnes. Tak więc zostaje przyjęty projekt naszych propozycji z nowymi procentami, plus ustalenie terminu określenia sumy reparacji. Stalin. Zdaje się, że wyjaśniliśmy wszystkie nasze rozbieżności dotyczące kwestii reparacji. Czy nie można przekazać tego projektu do ostatecznej redakcji? Propozycja zostaje przyjęta, tworzy się komisję w celu zredagowania przyjętej uchwały. Truman. Następne zagadnienie — zachodnia granica Polski. Byrnes. Wczoraj przekazaliśmy nasze propozycje i również wczoraj zostały one omówione. Sądzę, że nie należy ich odczytywać ponownie. O ile są uwagi lub po prawki, jestem gotów ich wysłuchać, ale mam nadzieję, że nasi radzieccy i angielscy przyjaciele zgadzają się z naszymi propozycjami. Bevin. Co się tyczy stanowiska rządu brytyjskiego, to mam instrukcję trzymać się granicy wzdłuż wschodniej Nysy. Dlatego chciałbym ściślej ustalić, na czym polega ta nowa propozycja. Czy cała ta strefa zostaje przekazana w ręce rządu polskiego oraz czy wojska radzieckie zostaną wycofane stamtąd całkowicie, jak to miało miejsce w innych strefach, gdzie wojska jednej strony wycofywały się, a inna strona przejmowała strefę? Spotykałem się z Polakami i pytałem ich, jakie mają zamiary odnośnie do wykonania deklaracji, wspomnianej w dokumencie USA. Pytałem ich również, jakie mają plany związane z przeprowadzeniem wolnych i nieskrępowanych wyborów na podstawie tajnego głosowania. Polacy zapewnili mnie, że pragną przeprowadzić te wybory możliwie najprędzej i liczą na to, iż uda się je przeprowadzić na początku 1946 roku. Ale to, oczywiście, będzie zależało od pewnych warunków, które pozwolą im na przeprowadzenie tych wyborów. Wyrazili oni również zgodę na wolność prasy w Polsce oraz na to, by korespondenci zagraniczni uzyskali dostęp do Polski i mogli wysyłać swe informacje bez cenzury. Zapewnili mnie również co do swobody religii w swym kraju, Ale jest jeszcze jedno ważne zagadnienie, a mianowicie zagadnienie powrotu do ojczyzny nie tylko osób cywilnych, ale również wojska, które znajduje się pod dowództwem sojuszników w różnych krajach. Prosiłem Polaków, aby złożyli w tej sprawie oświadczenie, abyśmy mieli pewność, że osoby te po swym powrocie do ojczyzny uzyskają takie same warunki jak wszyscy pozostali obywatele29. 29 30 lipca 1945 r. część delegacji polskiej (prezydent Bierut oraz Mikołajczyk, Grabski, Stańczyk, Modzelewski, Goetel, Że Następne zagadnienie, które szczególnie dotyczy rządu radzieckiego i rządu brytyjskiego, a którego rząd polski nie może obecnie uregulować, to zagadnienie wojskowej linü lotniczej między Warszawą, Berlinem i Londynem, aby rząd brytyjski mógł utrzymywać stałą łączność ze swym ambasadorem w Warszawie. Chciałbym, aby w tej sprawie natychmiast zawarto porozumienie. W dokumencie przedłożonym przez USA stwierdza się, że strefa ta będzie się znajdowała pod administracją rządu polskiego i nie będzie stanowiła części strefy radzieckiej. Jak powiedział pan Byrnes, strefa ta będzie się znajdowała pod odpowiedzialnością Polaków. Jednakże rozumiem to w ten sposób, że aczkolwiek przekazaliśmy tę strefę pod zarząd administracji polskiej, pozostaje ona pod kontrolą wojskową sojuszników. Byrnes. Znaleźliśmy się w sytuacji, w której Polska, za zgodą Związku Radzieckiego, faktycznie zarządza tym terytorium. Ze względu na to trzy mocarstwa zgodziły się, aby zarządzanie tym terytorium pozostało w ręku Polski, aby nie było więcej sporów na temat statusu tego terytorium. Przy tym nie ma potrzeby, aby Polska miała swego przedstawiciela w Radzie Kontroli. browski) spotkała się z delegacją brytyjską (premierem Attlee, Bevinem, Cadoganem, Kerrem, Allenem). W czasie spotkania Bevin między innymi wysunął wobec delegacji polskiej sugestię, aby rząd polski złożył formalne zobowiązanie w sprawie ustalenia ostatecznego terminu wyborów i repatriacji do końca lutego 1946 r. oraz zapewnienia repatriantom pełnych praw obywatelskich. Delegacja polska zapewniła, że jest zainteresowana w jak najszybszej repatriacji żołnierzy i wszystkich obywateli polskich przebywających na Zachodzie oraz że zapewni im należytą opiekę i pełne prawa na równi z pozostałymi obywatelami, odmówiła jednak złożenia formalnego zobowiązania, gdyż godziłoby ono w zasadę suwerenności Polski i demokratyczny porządek prawny. Bevin Przyjął tę argumentację do wiadomości. Bevin. Nie upieram się. Jeżeli wszyscy rozumiemy, w czym rzecz, nie oponuję. Po powrocie będą mnie pytać o różne sprawy i dlatego chciałbym wiedzieć, co będzie się działo w tej strefie. Czy całą strefę przejmą Polacy, a wojska radzieckie wycofają się? Stalin. Wojska radzieckie wycofałyby się, gdyby przez tę strefę nie przechodziły szlaki komunikacyjne Armii Czerwonej, którymi odbywa się zaopatrzenie jednostek Armii Radzieckiej. Są tam dwie drogi: jedna przebiega w kierunku na Berlin od północy, druga — przebiega na południe od Krakowa. Te dwie trasy stanowią linie komunikacyjne służące do zaopatrywania Armii Radzieckiej. Jest to sytuacja analogiczna do tej, jaka istnieje w Belgii, Francji i Holandii. Bevin. Czy ilość wojska jest ograniczona tymi celami? Stalin. Tak, tak. Wycofaliśmy stamtąd już cztery piąte wszystkich wojsk, które znajdowały się tam w okresie wojny z Niemcami. Zamierzamy zredukować również tę pozostałą część. Co się zaś tyczy strefy, która zgodnie ze zgłoszoną propozycją zostaje włączona do Polski, to strefą tą Polska faktycznie już zarządza i posiada tam własną administrację; administracji rosyjskiej tam nie ma. Bevin. Czy nie moglibyście obecnie udzielić nam pomocy w sprawie wojskowej linii lotniczej? Usiłowaliśmy porozumieć się w tej sprawie z rządem polskim, ale obecnie nie może on wyrazić na to zgody. Stalin. Dlaczego nie może się zgodzić? Bevin. Zrozumiałem to w ten sposób, że kwestia ta dotyczy radzieckiego dowództwa wojskowego, albowiem musimy przelatywać częściowo nad strefą rosyjską. Stalin. Przecież również obecnie przelatujecie do Berlina nad strefą rosyjską. Bevin. Czy możecie zgodzić się na to, abyśmy latali do Warszawy? Stalin. Wyrażamy na to zgodę, o ile zorganizują nam loty do Londynu przez Francję (Śmiech). A ponadto, należy porozumieć się z Polakami. Wyobrażam sobie sprawę w ten sposób: między Berlinem a Warszawą zostanie ustanowiona komunikacja lotnicza i będą latały samoloty angielskie albo polskie, zgodnie z umową między Anglią a Polską. Co się zaś tyczy komunikacji lotniczej z Moskwą na tej trasie, to od tego miejsca, gdzie rozpoczyna się granica z Rosją, będą latać lotnicy rosyjscy. Co się tyczy zaspokojenia postulatów rosyjskich dotyczących lotów do Paryża i Londynu, to tam, prawdopodobnie, będą latały samoloty angielskie lub francuskie. Wówczas będziemy mieli trasę Londyn — Paryż — Moskwa. W ten sposób wyobrażam sobie tę sprawę. Bevin. Oczywiście, całe to zagadnienie komunikacji lotniczej jest zbyt wielkim zagadnieniem, aby można je było obecnie tutaj rozwiązać, ale zawsze będziemy gotowi do omówienia zagadnienia linii lotniczej Londyn — Moskwa. A teraz proszę pana o udzielenie nam pomocy w związku z ustanowieniem linii Londyn — Warszawa, jest ona niezbędna dla naszej wygody. Stalin. Rozumiem. Zrobię wszystko, co jest możliwe. Bevin. Dziękuję panu. Truman. Czy zakończyliśmy kwestię polską? Stalin. Czy delegacja angielska zgadza się? Bevin. Zgadza się. Stalin. Rozumiem to w ten sposób, że obecnie sprawa należy do Polaków. Dobrze, skończyliśmy z tą sprawą. Bevin. Powinniśmy zakomunikować Francuzom o zmianie granicy Polski. Stalin. Proszę bardzo. Byrnes. Następna nasza propozycja dotyczy przystąpienia Włoch i innych satelitów do Organizacji Naro dów Zjednoczonych. Przekazaliśmy już nasz dokument dotyczący tego zagadnienia. Bevin. Delegacja brytyjska zgadza się. Stalin. Nasza poprawka została już przedłożona. Dotyczy ona nowego punktu 4, ściślej — tego zdania, które zaczyna się od słów: „Trzy rządy wyrażają życzenie, aby" itd. Proponuję powiedzieć: „Trzy rządy nie wątpią, że" itd. Truman i Attlee zgadzają się na tę poprawką redakcyjną. Truman. Decyzja w sprawie zasad gospodarczych wobec Niemiec została odroczona do rozwiązania kwestii reparacji. Sądzę, że obecnie nie będzie trudności z rozwiązaniem tego zagadnienia. Byrnes. Co do dokumentu dotyczącego zasad gospodarczych mam dwie propozycje, które chcę zakomunikować. Pierwsza dotyczy punktu 13, który porusza sprawę wspólnej polityki w dziedzinie systemu pieniężnego i bankowego, scentralizowanych podatków i ceł. (Podaje do wiadomości zmianę redakcyjną, która zostaje przyjęta). Oprócz tego proponuję dodanie do tego punktu nowego podpunktu „g" dotyczącego transportu i komunikacji. Te dziedziny powinny być również scentralizowane. Stalin. Do tego potrzebny będzie jakiś centralny aparat administracyjny Niemiec. Trudno będzie realizować wspólną politykę wobec Niemiec, nie mając jakiegoś centralnego aparatu niemieckiego. Byrnes. Słusznie. Druga propozycja dotyczy podpunktu „d" punktu 14. Proponuję zmienić ostatnie zdanie, aby brzmiało ono następująco: „Oprócz tych wypadków, kiedy zainteresowane mocarstwo okupacyjne uważa, że potrzebne to jest dla niezbędnego importu, nie można pozwolić na udzielanie przez obce osoby lub rządy jakichkolwiek subsydiów lub kredytów Niemcom lub ludności niemieckiej". Bevin. Może to zdanie lepiej w ogóle wykreślić? Byrnes. Zgadzam się. Mam jeszcze jedną uwagę. W wyniku naszego porozumienia w sprawie reparacji uważamy, że punkt 18 odpada. Stalin i Bevin wyrażają zgodę na usunięcie tego punktu. Bevin. Pozostaje jeszcze sprawa dotycząca priorytetu opłaty za import, o czym mówiliśmy na wczorajszym posiedzeniu ministrów spraw zagranicznych. Delegacja brytyjska wczoraj zaproponowała włączenie do zasad ekonomicznych następującego zdania: „Opłata za zaakceptowany import do Niemiec powinna być dokonywana w pierwszej kolejności kosztem wpływów za eksport wyrobów produkcji bieżącej oraz rezerw towarowych". Delegacja radziecka zaproponowała dodanie następującego zdania: „Co się tyczy reszty, to priorytet powinny uzyskać reparacje przed zaspokojeniem potrzeb gospodarczych". Delegacja brytyjska i amerykańska nie mogły przyjąć tej propozycji radzieckiej. Delegacja brytyjska prosi o przyjęcie jej wniosku. Stalin. Nam się wydaje, że kwestia ta w ogóle odpadła. Truman. Właśnie w ten sposób zrozumiałem. Bevin. Wydaje mi się, że jest to sprzeczne z traktowaniem Niemiec jako całości w dziedzinie eksportu, importu itd. Podzieli to Niemcy na trzy strefy i nie będziemy w stanie traktować Niemiec jako całości w kwestii, na przykład, ściągania podatków itd. Stalin. Do tego potrzebny jest scentralizowany niemiecki aparat administracyjny, aby za jego pośrednictwem można było oddziaływać na ludność niemiecką. Za gadnienie to zostanie omówione w rozdziale „Zasady polityczne wobec Niemiec". Bevin. W zasadzie zgodziliśmy się na utworzenie takiego aparatu centralnego, zgłosiliśmy jedynie pewne poprawki. Może odłożymy to zagadnienie i przystąpimy do zasad politycznych, wówczas zobaczymy, co można będzie podjąć również w tej dziedzinie. Stalin i Truman wyrażają zgodę. (Delegacja radziecka przypomina, że w związku z omawianiem kwestii zasad gospodarczych zgłosiła wniosek dotyczący okręgu Ruhry, który przewiduje, że okręg przemysłowy Ruhry powinien być traktowany jako część Niemiec oraz że w odniesieniu do okręgu Ruhry powinna być ustanowiona kontrola czterech mocarstw, co postuluje utworzenie odpowiedniej Rady Kontroli, składającej się z przedstawicieli USA, Wielkiej Brytanii, Francji i Związku Radzieckiego). Bevin. Jak już wspomniałem wczoraj, nie mogę omawiać tego zagadnienia pod nieobecność Francuzów. Jest to doniosły problem mający zasadnicze znaczenie i Francuzi są bardzo poważnie nim zainteresowani. Stalin. Może zagadnienie kontroli nad okręgiem Ruhry obecnie odłożymy, natomiast pogląd, że okręg Ruhry pozostaje częścią Niemiec, należy odzwierciedlić w naszym dokumencie. Truman. Niewątpliwie, jest to część Niemiec. Stalin. Może powiedzieć o tym w jednym z naszych dokumentów? Bevin. Dlaczego stawia się to zagadnienie? Stalin. Zagadnienie to stawia się dlatego, że na jednej z konferencji, na konferencji teherańskiej, poruszono sprawę, aby Ruhra została wyodrębniona ze składu Niemiec jako samodzielny obszar pod kontrolą Rady. Po upływie kilku miesięcy od konferencji teherańskiej, kie dy pan Churchill przyjeżdżał do Moskwy, zagadnienie to było również dyskutowane w toku wymiany poglądów między Rosjanami i Anglikami i ponownie została wysunięta koncepcja, że byłoby dobrze wydzielić okręg Ruhry jako odrębny obszar. Koncepcja wydzielania okręgu Ruhry ze składu Niemiec wynikała z tezy o rozczłonkowaniu Niemiec. Potem doszło do zmiany poglądu na to zagadnienie. Niemcy pozostają jednolitym państwem. Delegacja radziecka stawia pytanie: czy Panowie zgadzają się na to, aby okręg Ruhry pozostawiony został w składzie Niemiec? Oto dlaczego zagadnienie to wypłynęło tutaj. Truman. Moje zdanie jest takie, że okręg Ruhry jest częścią Niemiec i pozostaje częścią Niemiec. Stalin. Byłoby dobrze powiedzieć o tym w jednym z naszych dokumentów. Czy delegacja angielska zgadza się z tym, że Ruhra pozostaje w składzie Niemiec? Bevin. Nie mogę zgodzić się, ponieważ w tej chwili nie mam przed sobą obrazu poprzedniej dyskusji na ten temat. Wiem, że była wysunięta koncepcja umiędzynarodowienia Ruhry, aby zmniejszyć potencjał militarny Niemiec. Koncepcję tę omawiano. Zgadzam się, aby do rozstrzygnięcia tego zagadnienia Ruhra pozostawała pod zarządem Rady Kontroli. Ale chciałbym mieć możność odbycia rozmów na ten temat z moim rządem oraz proponowałbym przekazanie tego zagadnienia Radzie Ministrów Spraw Zagranicznych, aby mieć czas na gruntowne przestudiowanie tej sprawy. Stalin i Truman zgadzają się z propozycją Bevina. Truman. Następne zagadnienie — zasady polityczne. Bevin. Delegacja radziecka przedłożyła projekt dotyczący organizacji centralnej administracji niemieckiej, która powinna pomagać Radzie Kontroli. Proponujemy przyjąć w tej sprawie nasz projekt, który jest krótszy. Proponujemy, aby w ciągu określonego czasu nie tworzyć żadnego centralnego rządu niemieckiego. Proponuję przyjąć nasz krótki projekt zamiast projektu delegacji radzieckiej. Stalin. Można przyjąć. Truman. Nie mam zastrzeżeń. Bevin. Co się tyczy punktu 19 zasad gospodarczych, proponowałbym przekazanie tego punktu do rozpatrzenia komisji ekonomicznej. Niech przedyskutuje ona to zagadnienie teraz, póki znajdujemy się tutaj. Stalin. Niech przedyskutuje. Truman. Następne zagadnienie — przesiedlenie ludności niemieckiej z Polski i Czechosłowacji. Byrnes. Sprawozdanie komisji, która zajmowała się tym zagadnieniem, zostało w całości zaaprobowane oprócz ostatniego zdania, które brzmi: „W tym samym czasie rząd czechosłowacki, rząd polski i Sojusznicza Komisja Kontroli na Węgrzech zostaną poinformowane o powyższym i zostanie skierowana do nich prośba, aby wstrzymały na razie dalsze wysiedlanie, dopóki zainteresowane rządy nie zbadają tego zagadnienia". Sądzę, że ten ostatni punkt jest bardzo potrzebny, wówczas uchwała będzie bardziej skuteczna. Stalin. Obawiam się jednak, że taka uchwała nie przyniesie poważnych wyników. Sprawa nie polega na tym, że Niemców po prostu wypędzają z tych krajów. Sprawa nie wygląda tak prosto. Ale stawia się ich w takiej sytuacji, kiedy lepiej im jest odejść z tych rejonów. Formalnie Czesi i Polacy mogą powiedzieć, że nie ma zakazu zabraniającego Niemcom tam mieszkać, ale w rzeczywistości Niemcy są stawiani w takiej sytuacji, w której życie tam staje się niemożliwością. Obawiam się, że jeżeli podejmiemy taką uchwałę, to nie przyniesie ona jakichkolwiek poważnych wyników. Byrnes. W punkcie tym mówi się, że do tych rządów zostanie skierowana prośba o czasowe wstrzymanie wysiedlania ludności niemieckiej do momentu, kiedy kwestia ta zostanie przedyskutowana przez Radę Kontroli. Jeżeli te rządy nie wysiedlają Niemców i nie zmuszają ich do wyjazdu z Polski lub Czechosłowacji, wówczas dokument ten nie da, oczywiście, wyników. Lecz jeżeli one to czynią, to możemy prosić je o czasowe wstrzymanie tych akcji. Według naszych danych, zmuszają one Niemców do wyjazdu z Polski i Czechosłowacji. Przesiedlenie Niemców do innych krajów zwiększa brzemię, jakie ciąży na nas. Chcemy, aby rządy te w danym wypadku współpracowały z nami. Stalin. Polacy i Czesi powiedzą wam, że nie wydano rozkazu o wysiedlaniu Niemców. Ale jeżeli nalegacie, mogę zgodzić się z tą propozycją, obawiam się tylko, że wielkiego rezultatu nie będzie. Truman. O ile pan się zgodzi, będziemy wdzięczni. Możliwe, że propozycja ta nie zmieni istniejącej sytuacji, ale da nam możność zwrócenia się do tych rządów. Stalin. Dobrze, nie oponuję. Bevin. Chcielibyśmy powiadomić o tym Francuzów. Stalin i Truman zgadzają się. Stalin. Chcielibyśmy zakończyć sprawę floty niemieckiej. Truman. Sprawa ta dziś nie jest jeszcze gotowa. Stalin. Umówmy się, aby przygotowano ją do dnia jutrzejszego. Truman. Dobrze, zgadzam się. Zamierzałem jutro wyjechać, ale mogę zostać. Stalin. W zasadzie została przyjęta decyzja w sprawie niemieckiej floty, ale decyzja ta nie została formalnie załatwiona. Szefowie trzech rządów rozwiązali to zagadnienie, trzeba tę decyzję załatwić formalnie. Truman. Komisja złoży sprawozdanie jutro rano. Stalin. Dobrze. Może przekazać to zagadnienie ministrom, gdyż w zasadzie zostało ono rozwiązane? Bevin. Może porozumienie zostanie osiągnięte? Byrnes. Według posiadanych przeze mnie informacji komisja ta spodziewa się osiągnąć porozumienie dzisiaj. Spotkanie zostało wyznaczone na dziś wieczór. Stalin. W zasadzie postanowiono, że Związkowi Radzieckiemu przekazuje się 1/3 część marynarki wojennej, z wyjątkiem okrętów podwodnych, których większa część zostanie zatopiona, oraz 1/3 część marynarki handlowej. Proszę nie odkładać tej sprawy i rozstrzygnąć ją jutro. Truman i Attlee wyrażają zgodę. Truman. Delegacja Stanów Zjednoczonych złożyła dokument dotyczący rewizji procedury Sojuszniczych Komisji Kontroli w Bułgarii, Rumunii i na Węgrzech. Byrnes. Nasze propozycje dotyczące wykonania deklaracji jałtańskiej o wyzwolonej Europie zostały przedłożone i rozpatrzone. Co do pewnych części tej propozycji nie mogliśmy osiągnąć porozumienia. Jednakże osiągnięto porozumienie w odniesieniu do dwóch punktów, dotyczących rewizji procedury Sojuszniczych Komisji Kontroli w trzech krajach. Punkt pierwszy brzmi: „Trzy rządy przyjmują do wiadomości, że przedstawiciele radzieccy w Sojuszniczych Komisjach Kontroli w Bułgarii, Rumunii i na Węgrzech przekazali swym kolegom ze Zjednoczonego Królestwa i Stanów Zjednoczonych propozycje dotyczące usprawnienia pracy Komisji Kontroli w okresie, kiedy działania wojenne w Europie zostały zakończone. Propozycje te przewidują postulaty o regularnych i częstych spotkaniach trzech przedstawicieli, o stworzeniu przedstawicielom brytyjskim i amerykańskim lepszych możliwości pracy oraz o wstępnym wspólnym rozpatrywaniu dyrektyw". Punkt drugi stwierdza: „Trzy rządy uzgodniły, że obecnie zostanie podjęta rewizja trybu postępowania Sojuszniczych Komisji Kontroli w tych krajach, przyjmując jako podstawę dyskusji wyżej wspomniane propozycje oraz uwzględniając interesy i odpowiedzialność trzech rządów, które wspólnie przedłożyły warunki rozejmowe odpowiednim krajom". Prosimy rozpatrzyć te punkty oraz przekazujemy panom dokument zatytułowany ,,O rewizji procedury Sojuszniczych Komisji Kontroli w Rumunii, Bułgarii i na Węgrzech", datowany 31 lipca 1945 roku. Stalin. Kwestia ta nie stała na porządku dziennym. Możliwe, że nie będziemy oponowali, kiedy zorientujemy się w tym zagadnieniu. Byrnes. Można rozpatrzyć to jutro. Stalin. Dobrze, rozpatrzmy jutro. Truman. Następne zagadnienie — Jugosławia. Są propozycje angielskie. Stalin. Dopiero co rozdaliśmy projekt dotyczący kwestii greckiej. Co się zaś tyczy Jugosławii, to wczoraj przekazaliśmy projekt dotyczący Triestu i Istrii. Bevin. Wydaje mi się, że przedłożyliśmy nader rozsądną propozycję w sprawie Jugosławii. Delegacja radziecka zgłosiła dwie inne propozycje. Proponuję zrezygnować z omawiania wszystkich trzech propozycji. Stalin. Dobrze. Truman. Ostatnie zagadnienie — przestępcy wojenni. (Delegacja radziecka oświadczyła, że jest gotowa przyjąć za podstawę projekt delegacji brytyjskiej dotyczący tego zagadnienia z jedną niewielką poprawką. Zaproponowała ona, aby w ostatnim zdaniu tego projektu, gdzie mowa jest o tym, że trzy rządy uważają za rzecz wielkiej wagi, aby proces głównych przestępców rozpoczął się, jak można, najprędzej, po słowach „główni przestępcy" zostały dodane słowa: „tacy, jak Göring, Hess, Ribbentrop, Rosenberg, Keitel i inni"). Attlee. Nasza trudność w ustaleniu listy zbrodniarzy wojennych polega na tym, że przedłożyliśmy projekt porozumienia prokuratorowi i prawdopodobnie włączy on doń cały szereg innych osób. Dlatego uważamy, że lepiej ograniczyć się do naszego poprzedniego wniosku, nie wymieniając nazwisk głównych przestępców. Stalin. W swej poprawce nie proponujemy, by koniecznie sądzono tylko te osoby, ale proponujemy, by sądzono osoby w rodzaju Ribbentropa i innych. Nie można więcej unikać wymieniania nazwisk pewnych osób, znanych jako główni przestępcy wojenni. Wiele mówiło się o zbrodniarzach wojennych i narody oczekują, że wymienimy jakieś nazwiska. Nasze milczenie dotyczące tych osób rzuca cień na nasz autorytet. Zapewniam panów. Dlatego wygramy pod względem politycznym i opinia publiczna Europy będzie zadowolona, jeżeli wymienimy pewne osoby. Jeżeli wymienimy te osoby w charakterze przykładu, to sądzę, że prokurator nie obrazi się. Prokurator może powiedzieć, że pewne osoby niesłusznie zostały wymienione. Ale podstaw do tego, że prokurator obrazi się, nie ma. Politycznie tylko wygramy, jeżeli wymienimy niektóre z tych osób. Byrnes. Kiedy wczoraj omawialiśmy to zagadnienie, uważałem za niecelowe wymienianie określonych osób albo podjęcie próby ustalenia tutaj ich winy. Każdy kraj posiada wśród zbrodniarzy hitlerowskich swoich „ulubieńców" i jeżeli nie włączymy do tego spisu tych przestępców, trudno nam będzie wytłumaczyć, dlaczego nie zostali oni włączeni. Stalin. Ale w propozycji powiedziano: „tacy, jak... i inni". Nie ogranicza to ilości, ale wprowadza jasność. Byrnes. Daje to przewagę temu, którego wymieniliście. (Śmiech). Attlee. Nie sądzę, by wymienianie nazwisk zwiększyło wymowę naszego dokumentu. Na przykład uważam, że Hitler żyje, a nie ma go na naszej liście. Stalin. Ale nie mamy go w swym ręku. Attlee. Ale podajecie nazwiska głównych przestępców w charakterze przykładu. Stalin. Zgadzam się dodać Hitlera. (Ogólny śmiech), mimo iż nie mamy go w ręku. Idę na to ustępstwo. (Ogólny śmiech). Attlee. Uważam, że świat wie, kto to są główni przestępcy. Stalin. Ale widzicie, nasze milczenie na ten temat oceniane jest w ten sposób, że zamierzamy ratować głównych zbrodniarzy, że odegramy się na drobnych przestępcach, a wielkim damy możność uratowania się. Byrnes. Dziś rozmawiałem telefonicznie z sędzią Jacksonem, przewodniczącym naszego Sądu Najwyższego. Jest on naszym przedstawicielem w komisji do spraw przestępców wojennych, obradującej w Londynie. Wyraził on nadzieję, że prawdopodobnie dziś albo jutro rano zostanie osiągnięte porozumienie dotyczące Międzynarodowego Trybunału. Sędzia Jackson zamierza zatelefonować do mnie jutro rano, aby poinformować mnie w sprawie trybunału. Wiadomość o utworzeniu Międzynarodowego Trybunału będzie dobrą nowiną dla narodów, które oczekują szybkiego sądu nad przestępcami wojennymi. Stalin. Ale to inna sprawa. Byrnes. Ale możemy włączyć do naszego oświadczenia komunikat o porozumieniu osiągniętym w Londynie. Uczyni to nasze oświadczenie nader efektywnym. Stalin. Bez wymienienia niektórych osób z grona niemieckich zbrodniarzy wojennych, szczególnie zniena widzonych, nasze oświadczenie nie będzie miało wymowy politycznej. Naradzałem się z prawnikami rosyjskimi, sądzą oni, że byłoby lepiej wymienić niektóre osoby dla orientacji. Truman. Mam propozycję. Oczekujemy wiadomości od naszego przedstawiciela w Londynie jutro rano. Czy nie możemy odłożyć zagadnienia do jutra? Stalin. Dobrze. Truman. Interesuję się bardzo zagadnieniem wewnętrznych wodnych szlaków komunikacyjnych. Byłoby dobrze omówić to zagadnienie i dojść do pewnych zasadniczych decyzji. Omawialiśmy to zagadnienie 23 lipca i zostało ono przekazane komisji, która — o ile mi wiadomo — ani razu nie zebrała się. Pragnąłbym bardzo, aby opracowano jakąś konkretną uchwałę w sprawie wykorzystania tych szlaków komunikacyjnych, ponieważ swoboda żeglugi na tych szlakach posiada wielkie znaczenie. Sądzę, że wspólna polityka przy wykorzystaniu tych wewnętrznych komunikacyjnych szlaków wodnych może odegrać ważną rolę. Bardzo możliwe, że nie będziemy mogli osiągnąć porozumienia dotyczącego szczegółów tego zagadnienia, ale sądzę, że jest to tak ważne zagadnienie, iż należy je przedyskutować. Attlee. W zasadzie zgadzam się z propozycjami amerykańskimi w tej sprawie. Stalin. Kwestia ta wyłoniła się w związku ze sprawą cieśnin czarnomorskich, którą tu poruszono. Kwestia cieśnin czarnomorskich została zgłoszona do porządku dziennego przez Anglików, a następnie została odłożona. Zagadnienie wewnętrznych szlaków wodnych zostało wysunięte tutaj dodatkowo. Jest to poważne zagadnienie i wymaga przestudiowania. Zagadnienie to zostało wysunięte dla nas nieoczekiwanie, nie mamy pod ręką odpowiednich materiałów. Jest to nowe zagadnienie, potrzebni są ludzie, którzy znają te sprawy. Może do końca konferencji uda się coś niecoś uczynić, ale liczyć na to jest bardzo trudno. Truman. Zgłaszam propozycję, aby zagadnienie to zostało przekazane Radzie Ministrów Spraw Zagranicznych w Londynie, a do tego czasu można zebrać wszystkie niezbędne materiały i przestudiować zagadnienie. Stalin i Attlee zgadzają się. Truman. Czy mogę zakomunikować przedstawicielom rządu polskiego, którzy znajdują się tutaj, o naszych decyzjach dotyczących zachodniej granicy Polski? Stalin. Dobrze. Truman. Komu można polecić przekazanie tej wiadomości? Stalin. Można polecić ministrom albo poinformować pisemnie. Można również poprosić prezydenta, aby on to uczynił, albowiem przewodniczy naszej konferencji. Truman. Dobrze. Pragnę zakomunikować, że komisja do spraw przygotowania komunikatu pracuje dobrze. Kiedy zbierzemy się jutro? O godzinie czwartej? Stalin. Sądzę, że będziemy musieli spotkać się dwukrotnie; wyznaczmy pierwsze posiedzenie na godzinę trzecią, a drugie — na godzinę ósmą wieczorem. Będzie to końcowe posiedzenie. Truman i Attlee zgadzają się. Dwunaste posiedzenie 1 sierpnia 1945 r. Truman. Z dzisiejszego posiedzenia ministrów spraw zagranicznych złoży sprawozdanie pan Byrnes. Byrnes. Komisja, zajmująca się sprawami reparacji niemieckich, zakomunikowała, że nie potrafiła osiągnąć porozumienia we wszystkich sprawach związanych z projektem układu reparacji. Przedstawiciele USA i Wielkiej Brytanii uważali, że w zamian za uzgodnione procenty sprzętu inwestycyjnego, który ma być przekazany Związkowi Radzieckiemu, zgodnie z punktem 4 projektu porozumienia, przedstawiciele Związku Radzieckiego zrezygnowali z roszczeń do niemieckich aktywów zagranicznych, złota zagarniętego Niemcom oraz akcji przedsiębiorstw niemieckich w zachodnich strefach okupacyjnych. Dlatego też przedstawiciele USA i Anglii uważali, że zagraniczne aktywa Niemiec powinny być włączone do punktu 3 jako źródło reparacji dla innych krajów poza Związkiem Radzieckim. Oświadczyli oni, że w wypadku, gdy do tego nie dojdzie, wówczas uzgodnione procenty urządzeń przemysłowych w punkcie 4 będą nie do przyjęcia dla przedstawicieli USA i Anglii. Przedstawiciel radziecki uważał, że nie podjęto jeszcze uzgodnionej decyzji o rezygnacji Związku Radzieckiego z roszczeń do zagranicznych aktywów Niemiec, złota i akcji. Dlatego przedstawiciel radziecki nie zgodził się na włączenie niemieckich aktywów zagranicznych do punktu 3 i zaproponował przekazanie tego zagadnienia do rozpatrzenia szefom rządów. Przedstawiciele USA i Anglii oświadczyli, że projekt porozumienia w sprawie reparacji byłby dla nich do przyjęcia pod warunkiem, że przedstawiciel radziecki wyrazi zgodę na wspomniane propozycje dotyczące zagranicznych aktywów Niemiec, złota i akcji. Przedstawiciel radziecki oświadczył, że nie może wyrazić zgody na taki sposób stawiania tego zagadnienia przez przedstawicieli USA i Anglii. Problem polega na tym, czy można uważać, że wczoraj „wielka trójka" osiągnęła porozumienie w kwestii repa racji, kiedy przedstawiciel radziecki oświadczył, że nie będzie nalegać na przyznanie Związkowi Radzieckiemu 30 proc. niemieckiego złota, aktywów zagranicznych i akcji. Stalin. Jak należy rozumieć w waszych propozycjach stwierdzenie, że Związek Radziecki nie zgłasza pretensji do akcji przedsiębiorstw przemysłowych? Czy dotyczy to tylko strefy zachodniej? Truman. Uważam, że kiedy ministrowie spraw zagranicznych mówili o strefie zachodniej, mieli na uwadze strefy USA, Wielkiej Brytanii i Francji. Stalin. Czy nie można porozumieć się w ten sposób: delegacja radziecka rezygnuje ze złota; co się tyczy akcji przedsiębiorstw niemieckich w strefie zachodniej, to z nich również rezygnujemy i będziemy uważać, że cały rejon Niemiec zachodnich będzie należał do was, a to co dotyczy Niemiec wschodnich — do nas. Truman. Propozycję tę należy przedyskutować. Stalin. Co się zaś tyczy inwestycji niemieckich, to postawiłbym sprawę w ten sposób: inwestycje niemieckie w Europie wschodniej będą należały do nas, zaś cała reszta — do was. Truman. Czy dotyczy to tylko niemieckich inwestycji w Europie, czy też również w innych krajach? Stalin. Powiem jeszcze konkretniej: inwestycje niemieckie, które znajdują się w Rumunii, Bułgarii, na Węgrzech i w Finlandii, będą należały do nas, zaś wszystkie pozostałe — do was. Bevin. Czy inwestycje niemieckie w innych krajach pozostają w naszej dyspozycji? Stalin. We wszystkich innych krajach, w Ameryce Południowej, w Kanadzie itd. — to wszystko wasze. Bevin, A zatem wszystkie aktywa niemieckie w innych krajach, znajdujących się na zachód od stref oku pacji w Niemczech, będą należały do USA, Wielkiej Brytanii i innych krajów? Czy dotyczy to także Grecji? Stalin. Tak. Byrnes. Jaki to ma związek z kwestią akcji przedsiębiorstw niemieckich? Stalin. W naszej strefie — będą one należały do nas, w waszej strefie do was. Istnieje strefa zachodnia i wschodnia. Byrnes. Waszą wczorajszą propozycję zrozumieliśmy w ten sposób, że nie będziecie rościć pretensji do akcji w strefie zachodniej. Stalin. Nie będziemy. Byrnes. A waszą drugą propozycję — dotyczącą inwestycji za granicą — również wycofujecie? Stalin. Ta sprawa wygląda nieco inaczej. Bevin. Wczoraj, kiedy rozstrzygaliśmy kwestię reparacji, rozumiałem w ten sposób, że delegacja radziecka zrezygnowała ze swych pretensji do inwestycji zagranicznych Niemiec. Stalin. Uważałem, że inwestycje we wschodniej strefie będą należały do nas. Kiedy mówiliśmy o rezygnacji z inwestycji, mieliśmy na względzie strefę zachodnią. Rezygnujemy z inwestycji w Europie zachodniej oraz we wszystkich innych krajach. Wiadomo, że w Europie zachodniej i w Ameryce inwestycji niemieckich jest znacznie więcej aniżeli na wschodzie. Liczyliśmy na otrzymanie 30 proc. tych inwestycji, ale później zrezygnowaliśmy z tego. Ale panowie również powinni zrezygnować z roszczeń w Europie wschodniej. Bevin. Muszę stwierdzić, że kiedy wyraziłem zgodę na propozycję generalissimusa, rozumiałem, że propozycja ta oznacza rezygnację delegacji radzieckiej ze wszystkich inwestycji niemieckich za granicą. Stalin. Ale nie w Rumunii, Bułgarii, na Węgrzech i w Finlandii. Bevin. Jest to zrozumiałe. Pragnę bardziej sprecyzować sprawę akcji przedsiębiorstw przemysłowych lub transportowych w Niemczech. O ile, na przykład, zarząd takiego przedsiębiorstwa znajduje się w Berlinie, a samo przedsiębiorstwo i cały jego majątek znajdują się w strefie zachodniej lub w USA, to czy będziecie rościć pretensje do tych przedsiębiorstw? Stalin. O ile przedsiębiorstwo znajduje się na Zachodzie, żadnych pretensji zgłaszać nie będziemy. Zarząd może znajdować się w Berlinie, nie w tym rzecz, lecz chodzi o to, gdzie znajduje się samo przedsiębiorstwo. Byrnes. O ile przedsiębiorstwo znajduje się nie w Europie wschodniej, lecz w Europie zachodniej albo w innej części świata, to przedsiębiorstwo to pozostaje naszą własnością? Stalin. W USA, w Norwegii, w Szwajcarii, w Szwecji, w Argentynie (ogólny śmiech) itd. — to wszystko jest wasze. Bevin. Chciałbym zapytać generalissimusa: czy jest gotów zrezygnować ze wszystkich pretensji do niemieckich aktywów zagranicznych znajdujących się poza strefą rosyjskich wojsk okupacyjnych? Stalin. Jestem gotów zrezygnować. Byrnes. A jeśli idzie o złoto? Stalin. Już wycofaliśmy nasze roszczenia do złota. Byrnes. Istnieją aktywa niemieckie, które znajdują się w innych krajach. Jak w danym wypadku należy rozumieć propozycję radziecką? Stalin. Zostawiamy sobie tylko te, które znajdują się we wschodniej strefie. Byrnes. Sądzę, że jest bardzo ważne, abyśmy rozumieli się nawzajem. Pytanie pana Bevina polega na tym, czy pretensje rosyjskie ograniczają się tylko do strefy okupowanej przez armię rosyjską. Chciałbym, aby panowie zgodzili się z punktem widzenia pana Bevina. Stalin. Zgadzamy się. Byrnes. Kilka minut temu mówił pan o aktywach, które znajdują się w Bułgarii, Rumunii, na Węgrzech i w Finlandii. Pragnę wprowadzić pełną jasność, aby nie było żadnych nieporozumień w przyszłości. Czy wasza propozycja oznacza, że nie wysuwacie żadnych roszczeń do aktywów znajdujących się poza waszą strefą okupacji? Czy pretendujecie jedynie do tych aktywów, które znajdują się w strefie radzieckiej? Stalin. Tak. Czechosłowacji to nie dotyczy, Jugosławii również nie. Wschodniej połowy Austrii — tak. Bevin. Rozumie się, że aktywa należące w tej strefie do Wielkiej Brytanii i USA nie zostaną naruszone. Stalin. Oczywiście. Z Wielką Brytanią i USA nie walczymy (Ogólny śmiech). Bevin. Te aktywa podczas wojny mogły być jednak zagarnięte przez Niemców. Stalin. Będzie to wymagać wyjaśnienia w każdym konkretnym wypadku. Truman. Sądzę, że wczoraj zgodziliśmy się na zaspokojenie roszczeń Czechosłowacji i Jugosławii. Ale jak będzie wyglądała sprawa, gdy nie zgłoszą one roszczeń do aktywów niemieckich znajdujących się na ich terytorium? Stalin. Nie będziemy wysuwać roszczeń do aktywów niemieckich w Czechosłowacji, Jugosławii i zachodniej Austrii. Czy można tę naszą decyzję wnieść do protokołu? Byrnes. Sądzę, że lepiej będzie to uczynić, aby nie było żadnych nieporozumień. Stalin. Dobrze. Byrnes. A może opublikować tę decyzję? Stalin. Wszystko jedno, jak panowie chcą. Byrnes. Pragnę zwrócić uwagę panów na zdanie w punkcie 3 sprawozdania komisji do spraw reparacji, gdzie jest powiedziane, że roszczenia reparacyjne USA, Zjednoczonego Królestwa i innych krajów, które mają prawo do reparacji, zostaną zaspokojone ze strefy zachodniej oraz z niemieckich aktywów za granicą. W związku z porozumieniem, które obecnie osiągnęliśmy, sądzę, że nie będzie żadnych rozbieżności miedzy nami przy redagowaniu tego punktu. Stalin. Proponuję sformułować: „oraz z odpowiednich niemieckich aktywów za granicą". Natomiast w protokole sformułowanie to można będzie sprecyzować. Byrnes. Polecimy komisji redakcyjnej zredagowanie tej propozycji. Stalin. Nie sprzeciwiam się. Attlee. Są dwie sprawy, które chciałbym tu poruszyć: pierwsza — aby rząd francuski został zaproszony przez rządy Wielkiej Brytanii, ZSRR i USA w poczet członków Komisji Reparacyjnej od dnia dzisiejszego. Stalin. Zaprośmy jeszcze Polskę, ona bardzo ucierpiała. Attlee. Zrozumiałem w ten sposób, że zgodziliśmy się na zaproszenie Francji. Stalin. A dlaczego Polski nie można zaprosić? Truman. Wczoraj zgodził się pan, że Związek Radziecki weźmie na siebie sprawę zaspokojenia pretensji Polski w zakresie reparacji, a my, ze swej strony, weźmiemy na siebie zobowiązanie zaspokojenia roszczeń reparacyjnych Francji i innych krajów. Włączenie Francji do tej komisji wywołałoby, moim zdaniem, pewien zamęt. Stalin. Czy pan Attlee nalega? Attlee. Chciałbym. Stalin. Dobrze, nie oponuję. Attlee. Druga sprawa jest następująca: przedłożyłem memorandum dotyczące tego, że głównodowodzący angielski i amerykański powinni dostarczać do brytyjskiej i amerykańskiej strefy w Berlinie w ciągu 30 dni, poczynając od 15 lipca, 40 tys. ton żywności miesięcznie oraz 2400 ton węgla dziennie. Należy polecić Radzie Kontroli, by natychmiast opracowała program zaopatrzenia w żywność, węgiel i inne rodzaje paliwa stref Wielkiego Berlina na okres następnych sześciu miesięcy. Ilości te będą dostarczane do strefy Wielkiego Berlina przez rząd radziecki w formie zaliczkowych dostaw na poczet dostaw przewidzianych zgodnie z punktem 4 „a" porozumienia w sprawie reparacji. Są to środki praktyczne, które zaspokoją bieżące potrzeby. Stalin. Zagadnienie to nie jest przygotowane, nie jesteśmy z nim zapoznani, zaś stanowisko Rady Kontroli w tej sprawie nie jest nam znane. Dlatego rozstrzygnięcie tego problemu w chwili obecnej byłoby dla nas uciążliwe. Uważam, że należy najpierw zapoznać się z opinią Rady Kontroli, jak zamierza ona zaspokoić potrzeby ludności, jakie ma plany w dziedzinie zaopatrzenia. Attlee. Zrozumiałem to w ten sposób, że dostawy urządzeń inwestycyjnych z Zagłębia Ruhry powinny rozpocząć się już teraz, i wydaje mi się, że dostawy niezbędnej żywności i paliwa dla obszaru Wielkiego Berlina również powinny się rozpocząć już teraz. Oczywiście, ilość może być ustalona przez Radę Kontroli. Stalin. Porozumienie, oczywiście, powinno być, ale trzeba ustalić ilość dostaw, czego obecnie nie możemy uczynić bez sprawozdania Rady Kontroli na temat jej planów w tej dziedzinie. Muszę stwierdzić, że Rada Kontroli lepiej rozwiąże to zagadnienie, aniżeli moglibyśmy to tutaj uczynić, ona podchodzi do rozwiązania tego zagadnienia w sposób praktyczny. Attlee. Jest to właśnie to, o co proszę. Proszę, aby Rada Kontroli opracowała program, ale w zasadzie powinniśmy się porozumieć na ten temat tutaj. Stalin. Nie wiem, jak wygląda ta sprawa. Nie mogę o niczym decydować nie mając odpowiednich materiałów. Nie mogę brać danych z sufitu. Dane powinny być uzasadnione. Attlee. Nie chodzi o dane, w memorandum swym proszę, aby Rada Kontroli opracowała ten program. Stalin. 40 tys. ton żywności miesięcznie, 2400 ton węgla dziennie — skąd wzięto te cyfry, czy są one uzasadnione? Attlee. Cyfry te zostały uzgodnione i faktycznie te ilości są już dostarczane. Stalin. Nic mi o tym nie wiadomo. Bevin. Sprawa polega na tym, że istnieje tymczasowe porozumienie w sprawie comiesięcznych dostaw dla Berlina. Stalin. Kto wyraził na to zgodę? Bevin. W Radzie Kontroli zostało zawarte tymczasowe porozumienie w sprawie dostaw, na mocy którego władze brytyjskie i amerykańskie podjęły zobowiązanie dostarczania tych ilości dla Berlina w ciągu miesiąca, co obecnie jest właśnie realizowane. Proponujemy, aby Rada Kontroli opracowała w ogólnym zarysie niezbędny program oraz aby władze radzieckie zaczęły dostarczać wymienione ilości po upływie miesięcznego terminu. Kiedy upłynie ten termin, wyłoni się kwestia: kto w dalszym ciągu będzie dostarczał żywność i paliwo? Stalin. Należy wysłuchać opinii Rady Kontroli, wówczas można będzie coś postanowić. Attlee. Zrozumiałem w ten sposób, że panowie pragną, aby dostawy urządzeń inwestycyjnych z Zagłębia Ruhry zostały rozpoczęte już teraz. Prosimy o to samo, jeśli idzie o wasze dostawy żywności i paliwa. Stalin. Rozumiem to, jednakże chciałbym wiedzieć, jakie jest stanowisko Rady Kontroli, aby można było je przedyskutować i podjąć decyzję. Uważam, że sprawę należy odroczyć. Bevin. Pragniemy wzajemnej współpracy. Stalin. A jeżeli nie jesteśmy do tego przygotowani, to co należy zrobić? Bevin. Wówczas trzeba będzie odroczyć. Stalin. Właśnie o to prosimy. Bevin. Pragnęliśmy tylko osiągnąć wzajemne porozumienie, aby sobie nawzajem dopomóc. Stalin. Nie jesteśmy do tego zagadnienia przygotowani, nie miałem okazji zasięgnąć opinii Rady Kontroli i zapoznać się z jej stanowiskiem. Truman. Wydaje mi się, że wyczerpaliśmy wszystkie rozbieżne punkty w kwestii reparacji? Attlee. Zrozumiałem generalissimusa w ten sposób, że od Austrii nie będziemy żądali reparacji. Może należałoby to wnieść do protokołu? Stalin. Można to wnieść do protokołu. Byrnes. Następna sprawa — to zagadnienie zasad gospodarczych wobec Niemiec. Przedstawiciele USA i Anglii proponują włączenie do dokumentu dotyczącego zasad gospodarczych punktu w sprawie niemieckich aktywów zagranicznych. Będzie to punkt 18, stwierdzający, co następuje: „Rada Kontroli powinna podjąć odpowiednie kroki w celu kontroli i dysponowania tymi niemieckimi aktywami za granicą, które jeszcze nie znalazły się pod kontrolą Narodów Zjednoczonych, biorących udział w wojnie przeciwko Niemcom". Stalin. Co to jest — poprawka czy też nowa propozycja? Byrnes. Jest to zalecenie komisji do spraw ekonomicznych. Proponuje ona włączenie tego punktu do dokumentu poświęconego zasadom gospodarczym wobec Niemiec. Stalin. Czy nie zajdzie potrzeba wprowadzenia do tego punktu poprawki po przyjęciu uchwały w sprawie reparacji? Dowiedzieliśmy się o tym punkcie po osiągnięciu porozumienia w tej sprawie. Byrnes. Przedstawiciele radzieccy w komisji do spraw ekonomicznych oświadczyli, że mało interesują się tym zagadnieniem, oraz zastrzegli sobie prawo zajęcia stanowiska po zbadaniu tego zagadnienia. Zagadnienie to dotyczy kontroli. Stalin. Nie oponuję. Truman. Dziękuję. Byrnes. Komisja nie zdążyła osiągnąć porozumienia w sprawie punktu 19 projektu zasad gospodarczych, który dotyczy kwestii opłat za import niemiecki. Oprócz tego przedstawiciel radziecki oświadczył, że na razie nie jest gotów do dalszej dyskusji nad kwestią dostaw ropy naftowej do Europy zachodniej. Stalin. Nie mamy zastrzeżeń do brytyjskiego sformułowania punktu 19. Byrnes. Zrozumiałem to w ten sposób, że przedstawiciele angielscy zgodzili się z przedstawicielami amerykańskimi co do tego, że w wypadku gdy punkt 19 zostanie przyjęty, należy dodać zaproponowane przez przedstawicieli amerykańskich zdanie o tym, że wymieniony w tym punkcie warunek nie będzie miał zastosowania w odniesieniu do sprzętu i artykułów wspomnianych w punktach 4 „a" i 4 „b" porozumienia w sprawie reparacji niemieckich. Uważamy, że uzupełnienie to wynika z porozumienia w sprawie reparacji, które zostało osiągnięte wczoraj. Stalin. Dobrze. Attlee. Zgadzam się. Byrnes. Tak więc zakończyliśmy omawianie wszystkich rozbieżności związanych z projektem zasad gospodarczych. Następna sprawa — to przestępcy wojenni. Bevin. Proszę mi wybaczyć, ale uważam, iż o tych zasadach gospodarczych należy poinformować Francuzów. Stalin. Proszę bardzo. Byrnes. Następne zagadnienie — o przestępcach wojennych. Jedyna sprawa, która pozostaje otwarta, polega na tym, czy należy wymieniać nazwiska niektórych głównych niemieckich przestępców wojennych. Przedstawiciele USA i Anglii na dzisiejszym posiedzeniu ministrów spraw zagranicznych uznali za stosowne nie wymieniać tych nazwisk, lecz przyznać to prawo prokuratorowi. Uzgodnili oni również, że powinien być przyjęty tekst angielski. Przedstawiciele radzieccy oświadczyli, że zgadzają się z projektem angielskim, ale pod warunkiem dodania niektórych nazwisk. Stalin. Moim zdaniem nazwiska są potrzebne. Należy to uczynić dla opinii publicznej. Trzeba, aby ludzie o tym wiedzieli. Czy będziemy stawiali przed trybunałem niektórych przemysłowców niemieckich? Sądzę, że będziemy. My byśmy wymienili Kruppa. O ile Krupp jest nieodpowiedni, wymieńmy innych. Truman. Wszyscy oni mi się nie podobają. (Śmiech). Sądzę, że jeżeli wymienimy niektóre nazwiska, a pozostawimy na uboczu innych, wówczas ludzie będą uważali, że tych innych nie zamierzamy pociągać do odpowiedzialności. Stalin. Ale tutaj nazwiska te przytaczane są dla przykładu. Na przykład zdumiewa, dlaczego Hess dotychczas siedzi w Anglii, korzysta z pełnego utrzymania i nie jest pociągany do odpowiedzialności? Należy te nazwiska wymienić, będzie to ważne dla opinii publicznej, dla narodów. Bevin. O Hessa może się pan nie niepokoić. Stalin. Nie chodzi o moje zdanie, lecz o opinię publiczną, o opinię narodów wszystkich krajów, które były okupowane przez Niemców. Bevin. Jeżeli ma pan jakieś wątpliwości co do Hessa, mogę zapewnić, że zostanie on postawiony przed sądem. Stalin. Nie proszę o żadne zobowiązanie ze strony pana Bevina, wystarczy jedno jego oświadczenie, abym nie miał wątpliwości, że zostanie to uczynione. Ale nie chodzi o mnie, chodzi o narody, o opinię publiczną. Truman. Jak panowie wiedzą, mianowaliśmy w charakterze naszego przedstawiciela w komisji londyńskiej sędziego Jacksona. Jest on wybitnym sędzią i bardzo doświadczonym prawnikiem. Jest on dobrze obeznany z procedurą prawną. Jackson opowiada się przeciwko wymienianiu nazwisk przestępców wojennych, oświadczając, że może to przeszkodzić im w pracy. Zapewnia on, że w ciągu 30 dni postępowanie sądowe zostanie przygotowane i nie należy wątpić co do naszego stanowiska wobec tych osób. Stalin. Może wymienić mniejszą liczbę osób, powiedzmy trzy? Bevin. Nasi prawnicy stoją na tym samym stanowisku co amerykańscy. Stalin. A nasi — na biegunowo przeciwnym. A może ustalimy, aby nie później niż za miesiąc została ogłoszona pierwsza lista niemieckich przestępców wojennych pociąganych do odpowiedzialności sądowej? Truman i Attlee zgadzają się na propozycję Stalina. Byrnes. Następne zagadnienie dotyczy wykorzystania majątku sojuszniczego jako reparacji od satelitów lub jako trofea wojenne. Propozycję tę przekazałem wczoraj. Na dzisiejszym posiedzeniu delegacja radziecka prosiła, aby umożliwić jej gruntowniejsze zapoznanie się z tą propozycją. (Delegacja radziecka oświadczyła, że ze względu na to, iż w dniu dzisiejszym faktycznie nie było przerwy między dwoma posiedzeniami, nie miała czasu na przestudiowanie redakcji tej propozycji. Nadmieniła ona, że w istocie rzeczy propozycja ta wydaje się jej słuszna i do przyjęcia, ale trzeba przestudiować jej sformułowanie). Byrnes. Gotów jestem odłożyć to do wieczora. Attlee. Proponuję, aby na porządku dziennym dzisiejszego wieczornego posiedzenia było możliwie najmniej spraw. Byrnes. Następne zagadnienie, dotyczące zaopatrzenia w ropę naftową Europy zachodniej, jest obecnie rozpatrywane przez komisję ekonomiczną. Następne zagadnienie dotyczy wrogiej wobec Związku Radzieckiego działalności rosyjskich białych emigrantów oraz innych wrogich wobec ZSRR osób i organizacji w amerykańskiej i brytyjskiej strefach okupacyjnych w Niemczech i Austrii. Przedstawiciele anglo-amerykańscy oświadczyli, że zbadają istniejący stan rzeczy i fakty przedstawione w dokumencie radzieckim poświęconym tej sprawie i niezwłocznie zakomunikują Związkowi Radzieckiemu wyniki tych badań, po czym będą gotowi do omówienia środków zmierzających do ukrócenia tej działalności. Delegacja radziecka zwróciła uwagę na aide-mémoire w sprawie repatriacji obywateli radzieckich, przekazane przez nią delegacjom brytyjskiej i amerykańskiej. Przedstawiciele brytyjscy oświadczyli, że wyjaśnią sytuację, o której mowa w dokumencie radzieckim, i zajmą się niezwłocznie tą sprawą po powrocie do Londynu. przedstawiciele radzieccy przekazali nowy dokument w tej sprawie oraz podkreślili wielką wagę, jaką przywiązują do tego zagadnienia. Przedstawiciele amerykańscy i brytyjscy oświadczyli, że zajmą się tym zagadnieniem możliwie jak najprędzej. Ministrowie spraw zagranicznych przedyskutowali sprawozdanie komisji zajmującej się opracowaniem protokołu konferencji. Komisja ta nie mogła osiągnąć porozumienia co do czterech zagadnień, jednakże ministrom spraw zagranicznych udało się osiągnąć porozumienie w tych sprawach. Uzgodnili oni również, że jedynie ważne decyzje podjęte na konferencji zostaną włączone do protokołu. Wskazali oni komisji zajmującej się opracowaniem protokołu, że do protokołu powinny być włączone nowe decyzje konferencji. Następne zagadnienie dotyczy rewizji procedury Sojuszniczych Komisji Kontroli w Bułgarii, Rumunii i na Węgrzech. Został przyjęty projekt USA w tej sprawie, z którego wykreślono drugie zdanie. Postanowiono, że zdanie to zostanie zastąpione przez punkty trzeci, czwarty i piąty listu przedstawiciela radzieckiego, przekazanego przedstawicielom Stanów Zjednoczonych i Wielkiej Brytanii w Sojuszniczej Komisji Kontroli na Węgrzech. Zagadnienie to zostało przekazane komisji redakcyjnej, która po omówieniu zaleca nam następujący tekst: „Trzy rządy zaznaczyły, że przedstawiciele radzieccy w Sojuszniczych Komisjach Kontroli w Rumunii, Bułgarii i na Węgrzech zakomunikowali swoim kolegom ze Zjednoczonego Królestwa i Stanów Zjednoczonych propozycje zmierzające do usprawnienia pracy Komisji Kontroli w okresie, kiedy działania wojenne w Europie zostały zakończone. Trzy rządy uzgodniły, że obecnie zostanie podjęta re wizja procedury Sojuszniczych Komisji Kontroli w tych krajach, uwzględniająca interesy i odpowiedzialność trzech rządów, które wspólnie przedłożyły warunki rozejmu odpowiednim krajom, oraz przyjmująca za podstawę w stosunkach ze wszystkimi trzema krajami propozycje rządu radzieckiego przedłożone Sojuszniczej Komisji Kontroli na Węgrzech". Czy możemy przyjąć propozycje komisji redakcyjnej w tej postaci? Stalin. Nie sprzeciwiam się. Truman. Dziś przyjąłem prezydenta Polski i czterech członków Tymczasowego Rządu Polskiego. Zakomunikowałem im decyzje dotyczące Polski oraz przekazałem kopię tych decyzji. Powstrzymają się oni przed wypowiedziami na temat tych decyzji do momentu ogłoszenia ich w prasie. Prosili mnie o przekazanie w imieniu rządu polskiego podziękowania wszystkim trzem rządom reprezentowanym na konferencji. Bevin. Chciałbym tutaj przypomnieć, że trudności związane z wojskową linią lotniczą Londyn — Warszawa, o których mówiłem wczoraj, obecnie zostały usunięte. Porozumieliśmy się z Polską na ten temat. Byrnes. Na posiedzeniu ministrów spraw zagranicznych zaproponowałem, aby w dokumentach w sprawie Polski oraz w sprawie dopuszczenia do Organizacji Narodów Zjednoczonych tam, gdzie jest mowa o możliwościach, jakie powinny być stworzone dla przedstawicieli prasy sojuszniczej, zostały dodane słowa „i przedstawicielom radia". Stalin. Nie warto tego czynić. Attlee. Również uważam to za niecelowe. Truman. U nas w Ameryce jest inna sytuacja, jeśli chodzi o radio, aniżeli w innych krajach, na przykład w Anglii. Radio angielskie znajduje się pod kontrolą rzą du, a w Ameryce radio znajduje się w takiej samej sytuacji jak prasa. Chcielibyśmy, aby przedstawiciele radia uzyskali takie same prawa jak korespondenci prasy. Stalin. Nie warto. Truman. Przedstawiciele radia amerykańskiego będą działać podobnie jak korespondenci prasy, tylko że będą przekazywać swe informacje dla radia amerykańskiego. Stalin. Nie radziłbym tego czynić. Ponadto należy porozumieć się z Polską. Bevin. Ale nie będzie się pan sprzeciwiać porozumieniu z odpowiednimi rządami? Stalin. Nie, dlaczegóżby? Truman. Jest to dla nas możliwe do przyjęcia. Stalin. Proszę bardzo. Ale tutaj postanawiamy, aby o tym nie pisać. Truman. Dobrze. Zgadzam się. Byrnes. Następne zagadnienie dotyczy niemieckiej marynarki wojennej i handlowej. Truman. O ile zrozumiałem, sprawozdanie komisji w tej sprawie zostaje przyjęte i zatwierdzamy przygotowaną uchwałę. Stalin. Tak, słusznie. Byrnes. Zgodzono się również, że tekst tego porozumienia zostanie ogłoszony później. Bevin. Panie prezydencie, opracowałem tekst punktu dotyczącego udziału Polski i innych krajów, na który, jak mi się wydaje, możemy się zgodzić. Brzmi on: „Zjednoczone Królestwo i Stany Zjednoczone wydzielą z przypadającej im części niemieckiej floty handlowej, która się poddała, pewną ilość statków dla innych państw sojuszniczych, których flota handlowa poniosła ciężkie straty w walce o wspólną sprawę przeciwko Niemcom, z wyjątkiem Polski, dla której statki wydzieli Związek Radziecki ze swojej części". Stalin. Nie mam zastrzeżeń. Truman. Zgadzam się. Attlee. Przed przerwą chciałbym zapytać, czy szefowie rządów nie uważają za stosowne wystosowanie do pana Churchilla i pana Edena telegramu z wyrazami podziękowania za ich udział w pierwszej części naszej konferencji oraz za udział w innych konferencjach? Stalin. To byłoby właściwe. Truman. Zgadzam się. (PO PRZERWIE) Byrnes. Czy panowie zdążyli przestudiować nasz dokument dotyczący wykorzystania własności sojuszniczej jako reparacji ze strony satelitów albo w charakterze trofeów wojennych? Stalin. Nie widzę trudności w rozwiązaniu meritum tego zagadnienia, ale co do sformułowania muszę się naradzić. Attlee. Sądzę, że dokument ten wymaga pewnych studiów, albowiem nie wszystkie jego tezy są całkowicie do przyjęcia. Byrnes. Pod jakim względem projekt ten jest nie do przyjęcia? Attlee. Jeżeli majątek należący do krajów sojuszniczych został przez nie skonfiskowany krajom-satelitom jako trofea wojenne, jest to rzecz naturalna, albowiem kraje satelickie powinny udzielić rekompensaty krajom sojuszniczym, do których ten majątek należał. W wypadku jednak gdy majątek ten został zagarnięty przez stronę trzecią, nasuwa się pytanie: czy powinna ona zapłacić za ten majątek krajom sojuszniczym, czy też powinniśmy zmusić do tego kraje satelickie. Ponadto uważam, że punkt 3, dotyczący waluty, również wymaga dyskusji. Wydaje mi się, że wszystko to powinno być jeszcze przestudiowane. Truman. Dobrze. Może obecnie zapoznamy się z komunikatem? Stalin. Komisja nie opracowała go jeszcze do końca. Attlee. Proponuję, aby komisja do spraw opracowania protokołu i komisja do spraw opracowania komunikatu natychmiast zajęły się tym zagadnieniem, a my rozejdziemy się i spotkamy się ponownie, jak tylko komisje te zakończą swą pracę. O terminie spotkania można porozumieć się telefonicznie. Szefowie rządów zajęliby się sprawą komunikatu, a ministrowie spraw zagranicznych — sprawą protokołu. Stalin. Byłoby dobrze ustalić termin rozpoczęcia posiedzenia na godzinę 8.30 albo 9. Termin zostaje ustalony po to, aby zdopingować komisje, wówczas będą one starały się przyspieszyć swoje prace. Truman. Trzy godziny przerwy wystarczy. Byrnes. Była jeszcze propozycja prezydenta dotycząca wewnętrznych wodnych szlaków komunikacyjnych. Komisja do spraw protokołu i komisji do spraw komunikatu na razie nie osiągnęły porozumienia w sprawie uchwały, która została podjęta w związku z propozycją prezydenta. Truman. Zagadnienie to zostało przekazane do rozpatrzenia Radzie Ministrów Spraw Zagranicznych w Londynie, ale zależy mi na tym, aby ogłoszono to w komunikacie. Prosiłbym o włączenie do komunikatu wzmianki na ten temat. Stalin. Nie omawialiśmy tego zagadnienia. Truman. Trzy razy wypowiadałem się na ten temat, a komisja rozpatrywała to zagadnienie przez kilka dni. Stalin. W spisie zagadnień sprawa ta nie figurowała, nie przygotowaliśmy się do jej omawiania i nie mieliśmy żadnych materiałów, nasi eksperci od tego problemu znaj dują się w Moskwie. Skąd ten pośpiech, dlaczego trzeba się aż tak śpieszyć? Truman. Zagadnienie to nie jest rozwiązane ostatecznie, lecz zostało przekazane do rozpatrzenia Radzie Ministrów Spraw Zagranicznych w Londynie. Stalin. O cieśninach czarnomorskich także nie będzie wzmianki w komunikacie, aczkolwiek zagadnienie to znajdowało się na porządku dziennym. Zagadnienie szlaków wodnych wyłoniło się jako bezpłatny dodatek do sprawy cieśnin. Dlaczego więc daje się pierwszeństwo zagadnieniu wewnętrznych szlaków wodnych nad zagadnieniem cieśnin — nie rozumiem. Truman. Zagadnienie cieśnin czarnomorskich będzie figurowało zarówno w komunikacie, jak też w protokole Stalin. Moim zdaniem, nie ma potrzeby umieszczania tego w komunikacie, wystarczy wspomnieć tylko w protokole. Proponuję w komunikacie nie wspominać ani o cieśninach, ani o wewnętrznych szlakach wodnych, lecz włączyć te dwa zagadnienia tylko do protokołu. Truman. Dobrze, zastrzeżeń nie ma. Bevin. Proponuję, aby zaprosić Francję, by przyłączyła się do naszej decyzji w sprawie przestępców wojennych. Francja jest członkiem Rady Ministrów Spraw Zagranicznych w Londynie. Stalin. Dobrze. Truman. Nie mam zastrzeżeń. A jednak nie mogę zrozumieć, dlaczego nie moglibyśmy podjętej tutaj i włączonej do protokołu uchwały włączyć również do komunikatu. Stalin. Nie ma takiej potrzeby, komunikat i bez tego będzie zbyt obszerny. Truman. Chciałbym zadać jedno pytanie: czy zawarliśmy na tej konferencji jakieś tajne porozumienia? Stalin. Nie. Nie mamy takowych. Byrnes. Pragnę podkreślić, że postanowiliśmy zagadnienie wewnętrznych szlaków wodnych przekazać do rozpatrzenia Radzie Ministrów Spraw Zagranicznych. Tak więc zawarliśmy w tej sprawie porozumienie. Czy mamy prawo opublikować decyzję na ten temat? Jeżeli nie zostanie to włączone do komunikatu, a jedynie do protokołu, to czy możemy oficjalnie postawić to zagadnienie przed tą samą Radą Ministrów Spraw Zagranicznych? Stalin. Trzeba wziąć materiały konferencji krymskiej albo teherańskiej. Na konferencji teherańskiej szereg kwestii włączono do protokołu, jednakże istniał inny zespół decyzji, które interesowały wszystkich, określających naszą politykę wobec podstawowych zagadnień. Decyzje te zostały włączone do komunikatu. Przechodzę do pracy konferencji krymskiej. Tam również podjęto dwa rodzaje decyzji. Pierwszy zespół — znacznie szerszy — trafił do protokołu i nikt nie domagał się przekazania go do komunikatu. Drugi zespół — znacznie mniejszy — trafił do komunikatu. Były to decyzje określające naszą politykę. Proponuję trzymać się tej dobrej zasady, albowiem w przeciwnym wypadku powstanie nie komunikat, ale cały foliał. Część uchwał nie ma większego znaczenia, niektóre z zagadnień, w rodzaju zagadnienia wewnętrznych szlaków wodnych, nawet nie zostały omówione, będą one figurowały w protokole, i nikt nie może zarzucić nam, że je ukrywamy. Inna sprawa — to problemy Niemiec, Włoch, reparacji itd., posiadające wielkie znaczenie, one właśnie będą figurowały w komunikacie. Sądzę, że nie należy łamać tej dobrej tradycji i nie ma potrzeby włączać do komunikatu wszystkich zagadnień. Komunikat jest komunikatem, a protokół — protokołem. Truman. Nie mam zastrzeżeń co do tej procedury, jeżeli zostanie ona zastosowana wobec wszystkich naszych decyzji. Ale jeżeli wypadnie mi złożyć oświadczenie w Senacie w tej sprawie i powiedzieć, że zagadnienie to zostało przekazane do rozpatrzenia Radzie Ministrów Spraw Zagranicznych, to czy będę miał do tego prawo? Stalin. Nikt nie może targnąć się na pańskie prawa. Truman zamyka posiedzenie. Trzynaste (końcowe) posiedzenie 1 sierpnia 1945 r. Truman otwiera posiedzenie. Byrnes. Komisja do spraw ekonomicznych przygotowała sprawozdanie dotyczące reparacji. Udało się opracować propozycje, które są do przyjęcia przez wszystkie delegacje. W punkcie 1 stwierdza się, że roszczenia Związku Radzieckiego w zakresie reparacji będą zaspokojone ze strefy Niemiec okupowanej przez Związek Radziecki oraz z odpowiednich inwestycji niemieckich za granicą. Zwracam uwagę na punkty 8 i 9 tego dokumentu. Nie mam zbytniej ochoty zgłaszać w tej chwili poprawki, ale sądzę, iż będzie to we wspólnym interesie. Punkt 8 stwierdza: „Rząd radziecki zrzeka się wszelkich pretensji do udziałów niemieckich w przedsiębiorstwach" itd. Proponuję, aby po słowach „wszelkich pretensji" dodać wyrazy „w związku z odszkodowaniami". Sens tej poprawki polega na tym, aby nie stwarzać wrażenia, że Związek Radziecki wysunie jeszcze jakieś roszczenia do przedsiębiorstw niemieckich, oprócz reparacji. Analogiczna poprawka powinna być wprowadzona również do punktu 9, gdzie jest mowa o roszczeniach Stanów Zjednoczonych i Zjednoczonego Królestwa. Stalin. Słusznie. Byrnes. Jest to moja jedyna poprawka. Czy można uważać, że dokument dotyczący reparacji został zaaprobowany? Bevin. A jak ustosunkować się na przykład do przypadku, kiedy Niemcy przejęli zakłady przemysłowe, należące do obywateli brytyjskich, dla celów wojennych przed 1939 rokiem. W takim wypadku z powodu tej poprawki Anglicy zostaną pozbawieni swej własności. Byrnes. W przypadku przytoczonym przez pana Bevina poprawka nie dotyczy istniejącego stanu. Bevin. Nie oponuję. Byrnes. Obecnie możemy przedyskutować kwestię wykorzystania własności sojuszniczej dla wypłacenia reparacji albo w charakterze zdobyczy wojennej, o ile delegacja radziecka zdążyła przestudiować ten wniosek. Stalin. Nie zdążyliśmy omówić redakcji tej propozycji. Proponuję zanotować następującą uchwałę: „Konferencja postanowiła przyjąć w zasadzie propozycję amerykańską. Redakcję tej propozycji należy uzgodnić drogą dyplomatyczną". Nie zdążyliśmy zastanowić się nad redakcją, ale w istocie rzeczy zgadzamy się z tą propozycją. Truman. Zgadzam się z wnioskiem delegacji radzieckiej. Attlee. Ja również. Byrnes. Poinformowano mnie, że komisja zajmująca się opracowaniem protokołu osiągnęła porozumienie. Uważam za zbędne czytanie całego protokołu, a jedynie tych punktów, co do których istniały pewne rozbieżności. Oczywiście, do tego powinniśmy dodać propozycję delegacji radzieckiej dotyczącą zdobyczy wojennych, która do piero co została przez nas przyjęta. Innych poprawek nie mam. Stalin. Mam poprawkę. W sprawie zachodniej granicy Polski ustęp drugi stwierdza, że linia graniczna powinna przebiegać od Morza Bałtyckiego poprzez Świnoujście, jak gdyby linia ta przebiegała przez samo miasto. Dlatego proponuję sformułować, że linia ta przebiega od Morza Bałtyckiego bezpośrednio na zachód albo trochę na zachód od Świnoujścia. Na mapie to zostało pokazane. Truman i Attlee zgadzają się na sformułowanie „bezpośrednio na zachód od Świnoujścia". Stalin. Druga poprawka dotyczy granicy obszaru Królewca. W ustępie drugim zanotowano, że granica powinna być uściślona przez ekspertów. Proponuje się stwierdzenie: „Przy tym dokładna granica w terenie powinna być ustalona przez ekspertów reprezentujących ZSRR i Polskę". Bevin. Nie możemy przyznać takiego prawa wyłąci nie Związkowi Radzieckiemu i Polsce. Stalin. Ale tam jest mowa o granicy miedzy Polską a Rosją. Bevin. Jednakże powinno to być pozostawione uznaniu Narodów Zjednoczonych. Zgodziliśmy się, że na konferencji pokojowej udzielimy poparcia postulatowi radzieckiemu w sprawie tej granicy, a teraz mówi pan, że granica ta zostanie wytyczona przez Związek Radziecki i Polskę oraz że jesteśmy tutaj zbędni. Stalin. Jest to nieporozumienie. W zasadzie granica zostanie określona przez konferencję pokojową, ale istnieje inne pojęcie — granica w terenie. Ustala się ogólną linię granicy, ale granica w terenie może mieć odchylenia od domniemanej linii w tę lub inną stronę na odległość pół kilometra albo mniej. Na przykład, granica przebiega przez osiedle. Po co przecinać to osiedle linią graniczną? W usta leniu granicy w terenie zainteresowane są jedynie Polska i Rosja. O ile panowie uważają, że nie jest to w pełni zagwarantowane, to kogo zamierzacie wprowadzić do komisji? Kogoś z ramienia Anglii, z ramienia USA? Kogo wolicie, nie mamy zastrzeżeń. Attlee. Wydaje mi się, że sprawa polega na tym, iż zgodziliśmy się na przyjęcie propozycji dotyczącej granicy w zasadzie, natomiast jeśli idzie o ostateczne rozgraniczenie terenu, dokładne ustalenie granicy należy to do konferencji pokojowej. O ile obecnie przekażemy tę sprawę ekspertom Polski i Rosji, to tym samym naruszymy techniczną stronę prac konferencji pokojowej. Stalin. A jak na to patrzy pan Bevin? Bevin. Chcemy mieć komisję ekspertów wyznaczoną przez konferencję pokojową. Stalin. Nie rozumiem, o co tu chodzi. Byrnes. Sądzę, że można byłoby zaproponować następującą redakcję: o ile w czasie konferencji pokojowej będzie istniało porozumienie co do granicy między Polską a Związkiem Radzieckim, położy to kres całej sprawie i nie trzeba będzie żadnych ekspertów. O ile jednak podczas konferencji pokojowej między Polską a Rosją będą istniały rozbieżności, trzeba będzie powołać komisję ekspertów, której skład zostanie ustalony przez Radę Ministrów Spraw Zagranicznych albo przez samą konferencję pokojową. Ale nastąpi to jedynie w wypadku rozbieżności między Polską a Związkiem Radzieckim. Stalin. Niech już zostanie dotychczasowe sformułowanie. Ale tam nie powiedziano, z jakich ekspertów powinna składać się komisja. Truman i Attlee zgadzają się na pozostawienie poprzedniego sformułowania. (Następnie delegacja radziecka zgłosiła poprawkę do rozdziału dotyczącego zawarcia traktatów pokojowych oraz dopuszczenia do Organizacji Narodów Zjednoczonych. Delegacja radziecka wskazała, że między ustępem pierwszym a trzecim tego dokumentu istnieje sprzeczność. W ustępie pierwszym mówi się, że trzy rządy uważają za pożądane, aby obecna nienormalna sytuacja Włoch, Bułgarii, Rumunii, Węgier i Finlandii została usunięta po podpisaniu traktatów pokojowych, natomiast w ustępie trzecim przewidziana jest możliwość nawiązania stosunków dyplomatycznych z Finlandią, Rumunią, Bułgarią i Węgrami przed zawarciem traktatów pokojowych z tymi krajami. Delegacja radziecka zaproponowała wykreślenie z ustępu pierwszego słów „po zawarciu traktatów pokojowych"). Attlee. Wydaje mi się, że jest to niesłuszne, ponieważ kiedy opracowywaliśmy ustęp trzeci, mieliśmy na względzie ustanowienie stosunków dyplomatycznych „w możliwym stopniu". Jeżeli z ustępu pierwszego wykreślić słowa „po zawarciu traktatów pokojowych", będzie to oznaczało, że pójdziemy dalej, aniżeli zamierzaliśmy to uczynić. Zdanie to należy pozostawić. Stalin. Ale w ustępie pierwszym mówi się, że stosunki dyplomatyczne można przywrócić dopiero po zawarciu traktatów pokojowych, a w ustępie trzecim twierdzi się inaczej. Powstaje sprzeczność. Attlee. Właśnie dlatego Anglicy pragną włączyć to zdanie. W ustępie pierwszym jest przewidziane działanie obowiązkowe, a mianowicie: ustanowienie stosunków dyplomatycznych po zawarciu traktatów pokojowych; natomiast w ustępie trzecim proponuje się podjęcie próby zrobienia tego, o ile to będzie możliwe, przed zawarciem traktatów pokojowych. Stalin. Nie możemy się na to zgodzić, ponieważ próba, która zostaje uznana za możliwą w ustępie trzecim, w sprawie nawiązania stosunków dyplomatycznych, w ustępie pierwszym po prostu jest negowana. Zmienia to sens całej uchwały. Jak można się na to zgodzie? Attlee. Wydaje mi się, że nie ma tutaj sprzeczności: w pierwszym wypadku mówi się o ustanowieniu normalnych stosunków, to znaczy pełnych stosunków dyplomatycznych, w drugim zaś wypadku — o próbie możliwie bliskiego podejścia do ustanowienia takich stosunków. Stalin. W żaden sposób nie mogę się zgodzić z taką interpretacją. Weźmy konkretny przykład — Finlandię. Nie ma żadnych podstaw, by w dalszym ciągu sprzeciwiać się przywróceniu stosunków dyplomatycznych z Finlandią, a w ustępie pierwszym słowa „po zawarciu traktatów pokojowych" wprost zakazują ustanowienia stosunków dyplomatycznych. Jest to zupełnie niesłuszne. Attlee. Znajdujemy się nadal w stanie wojny z Finlandią. Stalin. Z Włochami stan wojny również nie został zakończony, a tymczasem Ameryka nawiązała stosunki dyplomatyczne z Włochami, my również utrzymujemy z nimi stosunki dyplomatyczne. Attlee. Wydaje mi się, że w tej chwili powracamy do tego, co już omawialiśmy kilka dni temu. W pełni wytłumaczyliśmy nasz punkt widzenia i wyszliśmy naprzeciw Związkowi Radzieckiemu, na ile można to było uczynić zgodnie z naszą konstytucją. Uważamy, że poczyniliśmy poważne ustępstwa, i dalej pójść nie możemy. Stalin. Z tego nic nie wyjdzie. Finlandia ma znacznie więcej praw aniżeli Włochy do ustanowienia stosunków dyplomatycznych. W Finlandii istnieje swobodnie wybrany rząd, już dawno wstrzymała ona działania wojenne przeciwko sojusznikom oraz wypowiedziała wojnę Niemcom. We Włoszech nie ma swobodnie wybranego rządu, a ich udział w wojnie z Niemcami po kapitulacji był minimalny. Na jakiej podstawie powinniśmy zwlekać z usta nowieniem stosunków dyplomatycznych z Finlandią? Gdzie tu logika? Byrnes. Pragnę doprowadzić do porozumienia i dlatego zgłaszam następującą propozycję. Proponuję, aby redakcja ustępu pierwszego była następująca: ,,Trzy rządy uważają za pożądane, żeby obecna nienormalna sytuacja Włoch, Bułgarii, Finlandii, Węgier i Rumunii skończyła się przez zawarcie traktatów pokojowych. Są one przekonane, że inne zainteresowane rządy sojusznicze podzielają ten pogląd". Stalin. Dobrze. Delegacja radziecka nie ma więcej poprawek. Bevin. Hura! (Ogólny śmiech). Byrnes. Następne zagadnienie — komunikat. Otrzymaliśmy od delegacji angielskiej nową redakcję części wstępnej. Nie mamy żadnych zastrzeżeń w tej sprawie. Stalin. Czy jest wielka różnica? Na czym polega różnica? Byrnes. Na stronie drugiej wprowadza się zmianę o charakterze czysto redakcyjnym, sens nie ulega zmianie. Stalin. Może zrobimy w ten sposób: po przetłumaczeniu na rosyjski rozpatrzymy tę zmianę, a teraz przystąpmy do następnego rozdziału. Truman i Attlee zgadzają się. Byrnes. Rozdział II — Utworzenie Rady Ministrów Spraw Zagranicznych. Rozbieżności w tej sprawie nie ma. Rozdział II zostaje zaakceptowany. Byrnes. Rozdział III — O Niemczech. W ustępie pierwszym zastrzeżenie wywołuje sformułowanie „głośno przyklaskiwał". Stalin. Można powiedzieć: „otwarcie aprobował". Bevin. Był ślepo posłuszny, to znaczy podporządkowywał się w nierozsądny sposób. Stalin. Proponuję sformułować w następujący spo sób: „których uczynki w okresie powodzenia otwarcie aprobował i którym był ślepo posłuszny". Propozycja zostaje przyjęta. Byrnes. Innych poprawek nie ma? Stalin. Nie ma. Bevin. W punkcie 12 zasad gospodarczych powtarza się to, co już zostało powiedziane w punkcie 9 (IV) zasad politycznych. Stalin. Proponuję wykreślić to zdanie z zasad gospodarczych i pozostawić je w zasadach politycznych. (Wszyscy się zgadzają). Nie mamy więcej poprawek. Byrnes. Rozdział IV — Reparacje od Niemiec. Poprawek nie ma. Rozdział V. — Marynarka wojenna i handlowa Niemiec. Stalin. Jest uzgodniona decyzja, poprawek nie mamy. Byrnes. Rozdział VI — Królewiec i przylegający do niego obszar. Stalin. Zgadzam się. Byrnes. Rozdział VII — Przestępcy wojenni. Stalin. Sądzę, że pierwszy wstępny ustęp należałoby wyeliminować i pozostawić jedynie ustęp drugi, zaczynający się od słów: „Trzy rządy wzięły pod uwagę" itd. Bevin. Już wyeliminowaliśmy. Stalin. Dobrze. Byrnes. Rozdział VIII — Austria. Delegacja radziecka proponuje wykreślenie z rozdziału o Austrii ostatniego zdania — odnośnie do reparacji, pozostawiając je w protokole. Truman. Przyjmujemy propozycję delegacji radzieckiej — wykreślić z komunikatu ostatnie zdanie. Byrnes. Rozdział IX — Polska. Stalin. Nie ma poprawek. Bevin. Chcę zaproponować drobną poprawkę o charakterze redakcyjnym. W drugim ustępie zamiast słów „ich stanowisko zostało określone w następującym oświadczeniu" powiedzieć „określiły one swe stanowisko w następującym oświadczeniu". Stalin. Można. Bevin. Na drugiej strome, również odnośnie do Polski, zastąpiłbym zdanie wstępne: „Co do zachodniej granicy Polski zostało osiągnięte następujące porozumienie" zdaniem: „Co do zachodniej granicy Polski ustaliły one następujący punkt widzenia". Truman. Już zakomunikowałem przedstawicielom rządu polskiego, że zgodziliśmy się na poprzednie sformułowanie. Stalin. W takim razie lepiej pozostawić poprzednie sformułowanie. Bevin. Propozycja generalissimusa, aby powiedzieć „bezpośrednio na zachód od Świnoujścia", moim zdaniem, jest bardzo trafna. Stalin. Tak, w ten sposób będzie lepiej powiedzieć. Proszę rozdział dziesiąty. Bevin. Pragnę tutaj zgłosić drobną poprawkę przede wszystkim o charakterze psychologicznym. Zreferowałbym część wstępną rozdziału X w sposób następujący: „Konferencja zgodziła się złożyć następujące oświadczenie w sprawie wspólnej polityki przy ustanowieniu możliwie jak najprędzej warunków trwałego pokoju po zwycięskim zakończeniu wojny w Europie". Tak lepiej brzmi. Stalin. W zasadzie sformułowanie jest to samo i nic nowego nie wnosi. Truman. Jedno i drugie jest możliwe do przyjęcia. Bevin. Po angielsku tak lepiej się czyta. Może po amerykańsku gorzej? (Śmiech). Truman. Jedno i drugie jest możliwe do przyjęcia. Stalin. W poprzednim sformułowaniu — ta sama myśl co u pana Bevina, aie została przedstawiona zwięźlej. Oczywiście, można przyjąć zarówno jedno, jak i drugie. Bevin. Tym razem proszę przyjąć naszą redakcję. (Śmiech). Stalin. O ile pan Bevin nalega, można chyba przyjąć jego sformułowanie. Truman. Zgadzam się. Rozdział XII — dotyczący rewizji procedury Sojuszniczych Komisji Kontroli w Rumunii, Bułgarii i na Węgrzech. Stalin. Zostało to uzgodnione. Truman. Rozdział XIII — Przesiedlenie ludności niemieckiej. Stalin. Tutaj już lepiej powiedziano — „zorganizowane przesiedlenie". Truman. Kwestia rozmów w sprawach wojskowych. Stalin. Stanowi przedmiot powszechnego zainteresowania. Nie sprzeciwiamy się, aby zagadnienie to zostało wprowadzone do komunikatu. Bevin. Delegacja angielska ma jedno pytanie dotyczące rozdziału XII — w sprawie rewizji procedury Sojuszniczych Komisji Kontroli w Rumunii, Bułgarii i na Węgrzech. W ostatnich trzech wierszach stwierdza się: „oraz biorąc za podstawę wobec trzech krajów propozycje rządu radzieckiego dla Sojuszniczej Komisji Kontroli na Węgrzech". Ale nie mówimy, na czym polegają te propozycje. Dlatego można byłoby powiedzieć: „oraz biorąc za podstawę uzgodnione propozycje". Stalin. Można się zgodzić. Czyje podpisy będą pod komunikatem? Truman. Wszyscy się podpiszą. Stalin. Dobrze. Truman. Wracamy do części wstępnej komunikatu. Stalin. Nie mamy zastrzeżeń. Bevin. Chcielibyśmy ogłosić komunikat w prasie w piątek rano. Stalin. A kiedy w radio można ogłosić? Bevin. W czwartek, o godzinie 9.30 wieczorem według czasu Greenwich. Stalin. Dobrze. Byrnes. Odnośnie do Zagłębia Ruhry. W rosyjskim tekście protokołu powiedziano, że konferencja rozpatrzyła propozycje radzieckie dotyczące okręgu przemysłowego Ruhry. Postanowiono przekazać to zagadnienie do omówienia Radzie Ministrów Spraw Zagranicznych w Londynie. W tekście angielskim protokołu nie ma wzmianki o Zagłębiu Ruhry. Zrozumiałem to w ten sposób, że takiej uchwały nie było, ale prezydent mówi, że zostało to uchwalone na jego wniosek. Dlatego proponuję uściślenie redakcji. Nic nie zostało tutaj powiedziane, na czym polega propozycja delegacji radzieckiej, która zostaje przekazana do rozpatrzenia Radzie Ministrów Spraw Zagranicznych w Londynie. Stalin. Według mnie zagadnienie to należy wycofać. Truman. Dobrze. Stalin. (Po zapoznaniu się z tekstem gratulacji dla Churchilla i Edena). Nie mam zastrzeżeń do zgłoszonego tekstu gratulacji. Attlee. Proponuję, aby telegram w języku angielskim został podpisany przez prezydenta i generalissimusa. Stalin. Czy nie można, aby prezydent podpisał pierwszy jako przewodniczący konferencji? Attlee. Zostaną tutaj złożone wszystkie trzy podpisy. Telegram gratulacyjny zostaje podpisany przez szefów trzech rządów. Byrnes. Sądzę, że należy wyznaczyć przedstawicieli, którzy sprawdzą tekst protokołu. Wyznaczeni zostają przedstawiciele do komisji redakcyjnej protokołu. Truman. Ogłaszam konferencję berlińską za zakończoną. Do następnego spotkania, które, mam nadzieję, nastąpi wkrótce. Stalin. Daj Boże. Attlee. Panie prezydencie, zanim rozjedziemy się, chciałbym wyrazić naszą wdzięczność generalissimusowi za doskonałe środki, które podjęto zarówno dla naszego rozlokowania tutaj, jak też stworzenia dogodnych warunków pracy, a panu, panie prezydencie, za to, że tak umiejętnie przewodniczył pan na tej konferencji. Chciałbym wyrazić nadzieję, że konferencja ta stanie się ważnym drogowskazem na drodze, po której trzy nasze narody kroczą wspólnie do trwałego pokoju, oraz że przyjaźń między nami trzema, którzy spotkali się tutaj, będzie silna i długotrwała. Stalin. Takie jest również nasze życzenie. Truman. W imieniu delegacji amerykańskiej pragnę wyrazić wdzięczność generalissimusowi za wszystko, czego dokonał on dla nas, oraz pragnę przyłączyć się do tego, co powiedział tutaj pan Attlee. Stalin. Delegacja rosyjska przyłącza się do podziękowania prezydentowi, które zostało wyrażone przez pana Attlee, za jego umiejętne i sprawne przewodniczenie. Truman. Dziękuję panom za dobrą współpracę przy rozwiązywaniu wszystkich ważnych kwestii. Stalin. W imieniu własnym pragnę wyrazić podziękowanie panu Byrnesowi, który bardzo dopomógł w naszej pracy oraz przyczynił się do podjęcia naszych decyzji. Byrnes. Jestem bardzo poruszony uprzejmymi słowami generalissimusa i mam nadzieję, że wspólnie z moimi kolegami okazałem się przydatny w pracy tej konferencji. Stalin. Konferencję można chyba określić jako pomyślną. Truman. Pragnę podziękować innym ministrom spraw zagranicznych oraz tym wszystkim, którzy tak wiele dopomogli nam w pracy. Attlee. Przyłączam się do uczuć wyrażonych wobec naszych ministrów spraw zagranicznych. Truman. Ogłaszam konferencję berlińską za zamkniętą. Konferencja zakończyła swe obrady 2 sierpnia 1945 roku o godzinie 00 minut 30. UCHWAŁY POCZDAMSKIE 30 Berlin, 2 sierpnia 1945 r. I 17 lipca 1945 r. Prezydent Stanów Zjednoczonych Ameryki, Harry S. Truman, Przewodniczący Rady Komisarzy Ludowych Związku Socjalistycznych Republik Radzieckich, Generalissimus J. W. Stalin, i Premier Wielkiej Brytanii, Winston S. Churchill, razem z p. Clementem R. Attlee spotkali się w Berlinie na trójstronnej konferencji. Towarzyszyli im Ministrowie Spraw Zagranicznych trzech Rządów, p. James F. Byrnes, p. W. M. Mołotow i p. Anthony Eden, Szefowie Sztabu i inni doradcy. Odbyło się dziewięć posiedzeń między 17 lipca a 25 lipca. Potem Konferencję przerwano na dwa dni, aż do ogłoszenia wyników wyborów powszechnych w Wielkiej Brytanii. W dniu 28 lipca p. Attlee powrócił na Konferencję jako Premier w towarzystwie nowego Ministra Spraw Zagranicznych, p. Ernesta Bevina. Odbyły się jeszcze cztery posiedzenia. W ciągu trwania Konferencji Szefowie trzech Rządów spotykali się regularnie w towarzystwie swych Ministrów Spraw Zagranicznych; miały również miejsce regularne spotkania Ministrów Spraw Zagranicznych. Również codziennie zbierały się komitety, wyznaczone przez Ministrów Spraw Zagranicznych dla wstępnego rozważania spraw znajdujących się na porządku obrad Konferencji. Konferencja odbywała swe posiedzenia w Cecilienhof koło Poczdamu. Konferencja zakończyła się w dniu 2 sierpnia 1945 r. Powzięto ważne decyzje i osiągnięto ważne porozumienia. Odbyła się wymiana poglądów w wielu innych sprawach i Rada Ministrów Spraw Zagranicznych, utworzona 30 Cyt. za: „Prawo międzynarodowe", t. III, ss. 186—200. przez tę Konferencję, będzie w dalszym ciągu rozważała te problemy. Prezydent Truman, Generalissimus Stalin i Premier Attlee opuszczają tę Konferencję, która zacieśniła więzy łączące trzy rządy i rozszerzyła zakres ich współpracy i porozumienia, ze wznowioną ufnością, że ich rządy i ludy, wspólnie z innymi Narodami Zjednoczonymi, doprowadzą do skutku pokój sprawiedliwy i trwały. II UTWORZENIE RADY MINISTRÓW SPRAW ZAGRANICZNYCH A. Konferencja osiągnęła porozumienie w sprawie utworzenia Rady Ministrów Spraw Zagranicznych, reprezentujących pięć głównych Mocarstw, w celu prowadzenia dalszych koniecznych prac przygotowawczych w związku z zawarciem pokoju oraz w celu zajęcia się innymi sprawami, które, na skutek porozumienia rządów uczestniczących w Radzie, mogłyby od czasu do czasu być przekazywane Radzie. Porozumienie w przedmiocie utworzenia Rady Ministrów Spraw Zagranicznych brzmi, jak następuje: 1. Winna być utworzona Rada złożona z Ministrów Spraw Zagranicznych Zjednoczonego Królestwa, Związku Socjalistycznych Republik Radzieckich, Chin, Francji i Stanów Zjednoczonych. 2. a) Rada będzie się zbierała normalnie w Londynie, który będzie stałą siedzibą wspólnego sekretariatu, utworzonego przez Radę. Każdemu Ministrowi Spraw Zagranicznych będzie towarzyszył wysoki rangą zastępca, ze szczupłym gronem doradców technicznych, należycie upoważnionych do brania udziału w pracach Rady w czasie nieobecności swego Ministra Spraw Zagranicznych. b) Rada zbierze się pierwszy raz w Londynie nie później niż w dniu 1 września 1945 r. Sesje Rady, za wspólnym porozumieniem, mogą odbywać się od czasu do czasu w innych stolicach. 3. a) Ponieważ jest to zadanie ważne, które musi być natychmiast spełnione, Rada będzie upoważniona do opracowania i przedstawienia Narodom Zjednoczonym traktatów pokoju z Włochami, Rumunią, Bułgarią, Węgrami i Finlandią oraz do opracowania propozycji uregulowania nie załatwionych spraw terytorialnych w związku z zakończeniem wojny w Europie. Rada będzie użyta do przygotowania układu pokojowego dla Niemiec, który rząd niemiecki przyjmie, gdy powstanie rząd zdatny do tego. b) Do wypełnienia każdego z tych zadań Rada składać się będzie z członków reprezentujących te państwa, które podpisały warunki kapitulacji, nałożone na odnośne państwa nieprzyjacielskie. Przy rozważaniu spraw traktatu pokojowego dla Włoch Francja będzie uważana za sygnatariusza warunków kapitulacji Włoch. Inni członkowie będą zaproszeni do udziału w dyskusjach dotyczących ich bezpośrednio. c) Inne kwestie będzie można od czasu do czasu przekazywać Radzie na podstawie porozumienia pomiędzy rządami państw należących do Rady. 4. a) Ilekroć Rada rozważać będzie sprawę interesującą bezpośrednio państwo w niej nie reprezentowane, należy zaprosić takie państwo do wysłania przedstawicieli w celu wzięcia udziału w dyskusji w badaniu tej sprawy. b) Rada może dostosować swoją procedurę do specyfiki zagadnienia znajdującego się w rozważaniu. W niektórych przypadkach może ona przeprowadzać sama dyskusję wstępną, zanim wezmą w niej udział państwa zainteresowane. W innych przypadkach Rada może zwołać formalną konferencję z państwem, które jest głównie zainteresowane w rozwiązaniu danego zagadnienia. B. Zgodnie z postanowieniem Konferencji trzy Rządy wysłały, każdy od siebie, identyczne zaproszenia do Rządów Chin i Francji, żeby przyjęły ten tekst i przyłączyły się do ustanowienia Rady. C. Ustanowienie Rady Ministrów Spraw Zagranicznych do szczególnych celów wymienionych w tekście w niczym nie będzie uchybiało postanowieniu Konferencji Krymskiej, że powinny odbywać się periodyczne konsultacje pomiędzy Ministrami Spraw Zagranicznych Stanów Zjednoczonych Ameryki, Związku Socjalistycznych Republik Radzieckich i Zjednoczonego Królestwa. D. Konferencja zastanawiała się również nad sytuacją Europejskiej Komisji Doradczej w świetle porozumienia o ustanowieniu Rady Ministrów Spraw Zagranicznych. Stwierdzono z zadowoleniem, że Komisja wykonała umiejętnie swoje główne zadania, polegające na udzieleniu zaleceń co do bezwarunkowej kapitulacji Niemiec, co do stref okupacyjnych w Niemczech i w Austrii oraz co do zorganizowania w tych krajach kontroli międzysojuszniczej. Ustalono, że dalsza akcja o charakterze szczegółowym, dotycząca skoordynowania polityki sojuszniczej w zakresie kontroli nad Niemcami i Austrią, powinna w przyszłości wchodzić w zakres kompetencji Sojuszniczej Rady Kontroli w Berlinie i Komisji Sojuszniczej w Wiedniu; zgodnie z czym uzgodniono zalecić, żeby Europejska Komisja Doradcza została rozwiązana. III O NIEMCZECH Armie sojusznicze okupują całe Niemcy i naród niemiecki zaczął spłacać dług za straszliwe zbrodnie popełnione pod przewodem tych, których uczynki, w okresie powodzenia, otwarcie aprobował i którym był ślepo posłuszny. Na konferencji osiągnięto porozumienie co do zasad politycznych i gospodarczych, na jakich ma być oparta uzgodniona polityka sprzymierzeńców w stosunku do zwyciężonych Niemiec przez cały okres kontroli sojuszniczej. Celem tego porozumienia jest wprowadzenie w życie Deklaracji Krymskiej dotyczącej Niemiec. Niemiecki militaryzm i narodowy socjalizm będą wyrwane z korzeniami i sprzymierzeńcy, za wspólnym porozumieniem, podejmą obecnie i w przyszłości inne niezbędne kroki, żeby Niemcy już nigdy więcej nie stały się groźbą dla swych sąsiadów albo dla zachowania pokoju światowego. Nie leży w zamiarach Sprzymierzonych zniszczyć naród niemiecki lub obrócić go w niewolników. Leży w zamiarach Sprzymierzonych dać narodowi niemieckiemu sposobność do przyszłej przebudowy swego życia na podstawie demokratycznej i pokojowej. Jeżeli jego własne wysiłki będą stale skierowane do tego celu, to będzie on mógł z biegiem czasu zająć swe miejsce pośród wolnych i miłujących pokój narodów świata. Tekst tego porozumienia jest następujący: Zasady polityczne i gospodarcze mające służyć za podstawę do traktowania Niemiec w początkowym okresie kontroli A. Zasady polityczne. 1. Stosownie do porozumienia w sprawie zorganizowania systemu kontroli w Niemczech, władzę najwyższą w Niemczech będą wykonywali głównodowodzący siłami zbrojnymi Stanów Zjednoczonych Ameryki, Zjednoczonego Królestwa, Związku Socjalistycznych Republik Radzieckich i Republiki Francuskiej, każdy działając nâ podstawie instrukcji otrzymanych od swego rządu we własnej strefie okupacyjnej; mogą oni również działać wspólnie w sprawach obchodzących Niemcy jako całość, występując w charakterze członków Rady Kontroli. 2. O ile to będzie praktycznie wykonalne, ludność niemiecka w całych Niemczech będzie traktowana jednakowo. 3. Cele okupacji Niemiec, które powinny kierować działalnością Rady Kontroli, są następujące: I. Zupełne rozbrojenie i demilitaryzacja Niemiec oraz likwidacja całego przemysłu niemieckiego, który mógłby być użyty do produkcji wojennej, lub nadzór nad nim. W tym celu: a) Wszystkie niemieckie siły zbrojne lądowe, morskie i lotnicze, SS, SA, SD i gestapo łącznie z całą ich organizacją, sztabami i instytucjami, włączając w to Sztab Generalny, korpus oficerski, oddziały rezerwowe, szkoły wojskowe, organizacje weteranów wojennych i inne wojskowe i paramilitarne organizacje, a także kluby i stowarzyszenia służące do podtrzymania tradycji wojskowej w Niemczech, będą zniesione całkowicie i ostatecznie, żeby na zawsze zapobiec odrodzeniu się lub reorganizacji niemieckiego militaryzmu i narodowego socjalizmu; b) Wszelkie uzbrojenie, amunicja i sprzęt wojenny, a także wszelkie specjalne środki do ich produkcji będą albo zniszczone, albo oddane sojusznikom do rozporządzenia. Będzie zabronione posiadanie i wyrób wszelkich samolotów, broni, amunicji i sprzętu wojennego. II Przekonać naród niemiecki, że poniósł on zupełną kieskę militarną i że nie może uchylić się od odpowiedzialności za to, co sam na siebie ściągnął, ponieważ bezwzględny sposób prowadzenia wojny i fanatyczny opór narodowych socjalistów zburzył gospodarkę niemiecką i uczynił nieuniknionymi chaos i cierpienia. III. Zniszczyć partię narodowosocjalistyczną i organizacje związane z nią i poddane jej władzy; rozwiązać wszystkie instytucje narodowosocjalistyczne; zapewnić, by nie odżyły one pod jakąkolwiek postacią; wreszcie nie dopuścić do jakiejkolwiek narodowosocjalistycznej i militarystycznej działalności lub propagandy. IV. Poczynić przygotowania do ostatecznej odbudowy niemieckiego życia politycznego na podstawie demokratycznej i do ewentualnej współpracy pokojowej Niemiec w życiu międzynarodowym. 4. Będą uchylone wszystkie ustawy narodowosocjalistyczne, które tworzyły podstawę ustroju hitlerowskiego, albo które wprowadziły dyskryminację z uwagi na rasę, wyznanie lub przekonania polityczne. Nie będzie tolerowana żadna taka dyskryminacja prawna, administracyjna czy inna. 5. Przestępcy wojenni oraz te osoby, które brały udział w planowaniu lub wykonywaniu przedsięwzięć narodowosocjalistycznych, które pociągnęły za sobą lub wyraziły się w okrucieństwach albo zbrodniach wojennych, będą aresztowane i oddane pod sąd. Będą zaaresztowani i internowani przywódcy narodowosocjalistyczni, wpływowi zwolennicy nazizmu oraz wysocy urzędnicy organizacji i instytucji nazistowskich, jak również wszystkie inne osoby niebezpieczne dla okupacji lub jej celów. 6. Wszyscy członkowie partii narodowosocjalistycznej, którzy byli czymś więcej niż nominalnymi tylko uczestnikami, jak również inne osoby wrogo nastawione do celów Sprzymierzeńców, będą usunięte z urzędów publicznych i wpółpublicznych oraz ze stanowisk odpowiedzialnych w ważnych przedsiębiorstwach prywatnych. Będą one zastąpione przez osoby, które, dzięki swym zaletom politycznym i moralnym, można uważać za zdolne do pomagania w rozwoju rzeczywiście demokratycznych instytucji w Niemczech. 7. Nad wychowaniem w Niemczech rozciągnie się kontrolę w tym duchu, żeby całkowicie wyeliminować doktryny narodowosocjalistyczne i militarystyczne oraz umożliwić pomyślny rozwój idei demokratycznych. 8. Sądownictwo będzie zreorganizowane odpowiednio do zasad demokracji, wymiaru sprawiedliwości na gruncie praworządności i równości praw dla wszystkich obywateli bez różnicy rasy, narodowości i religii. 9. Administracja w Niemczech powinna być oparta na zasadzie decentralizacji ustroju politycznego i na rozwoju poczucia odpowiedzialności lokalnej. W tym celu: I. Będzie przywrócony w całych Niemczech samorząd lokalny, oparty na zasadach demokratycznych, wprowadzając w szczególności rady pochodzące z wyborów; nastąpi to tak prędko, jak tylko pozwolą na to względy na bezpieczeństwo wojskowe i cele okupacji wojskowej; II. Będzie w całych Niemczech dozwolona i, popierana działalność wszystkich demokratycznych partii politycznych z prawem zgromadzania się i odbywania dyskusji publicznych; III. W administracji okręgowej, prowincjonalnej i krajowej (Land) będzie wprowadzony system przedstawicielski i wyborczy, jak tylko będzie to usprawiedliwione pomyślnym zastosowaniem tych zasad w samorządzie lokalnym; IV. Na razie nie będzie utworzony żaden centralny rząd niemiecki. Jednak, niezależnie od tego, będą utworzone niektóre zasadniczo ważne niemieckie działy administracji, na których czele staną sekretarze stanu, w szczególności w dziedzinie finansów, transportu, komunikacji, handlu zagranicznego i przemysłu. Te działy administracji będą funkcjonowały pod kierunkiem Rady Kontroli. 10. Z zastrzeżeniem utrzymania bezpieczeństwa wojskowego, będzie dozwolona wolność słowa, prasy i religii, a instytucje religijne będą szanowane. Również z zastrzeżeniem utrzymania bezpieczeństwa wojskowego będzie dozwolone tworzenie wolnych związków zawodowych. B. Zasady gospodarcze. 11. Żeby wyeliminować niemiecki potencjał wojenny, będzie zakazany i niedopuszczalny wyrób broni, amunicji i sprzętu wojennego, jak również wszelkich typów samolotów i okrętów morskich. Dla osiągnięcia celów, wymienionych w pkt 15, wyrób metali, chemikaliów, maszyn i innych przedmiotów, potrzebnych bezpośrednio do produkcji wojennej, będzie ściśle nadzorowany i ograniczony do uznanych potrzeb Niemiec w powojennym okresie pokojowym. Siły wytwórcze, niekonieczne do dozwolonej produkcji, będą usunięte zgodnie z planem reparacyjnym, zaleconym przez Sojuszniczą Komisję Odszkodowań i zatwierdzonym przez odnośne rządy, a jeżeli nie zostaną usunięte, to będą zniszczone. 12. Gospodarka niemiecka będzie w możliwie najkrótszym czasie zdecentralizowana w celu usunięcia obecnej nadmiernej koncentracji potęgi gospodarczej, wyrażającej się w szczególności pod postacią karteli, syndykatów, trustów i innych form monopolizacji. 13. Przy organizowaniu gospodarki niemieckiej główny nacisk będzie położony na rozwój rolnictwa i pokojowego przemysłu dla konsumpcji wewnętrznej. 14. W okresie trwania okupacji Niemcy będą traktowane jako jednolita całość gospodarcza. W tym celu będzie stosowana jednolita polityka względem: a) Produkcji i rozdziału wyrobów górniczych i przemysłowych; b) Rolnictwa, leśnictwa i rybołówstwa; c) Płac, cen i przydziałów; d) Planów importu i eksportu dla Niemiec jako całości; e) Systemu pieniężnego, bankowego, podatków na rzecz państwa oraz ceł; f) Odszkodowań i usunięcia przemysłowego potencjału wojennego; g) Transportu i komunikacji. Przy wprowadzaniu w życie tej polityki będą uwzględniane, w razie potrzeby, różne warunki lokalne. 15. Sojusznicy rozciągną nadzór nad gospodarką niemiecką, ale tylko w zakresie niezbędnym: a) Do wykonania programów rozbrojenia i zdemilitaryzowania przemysłowego, odszkodowań oraz dozwolonego eksportu i importu; b) Do zapewnienia produkcji towarów i usług wymaganych dla zaspokojenia potrzeb armii okupacyjnej i osób wysiedlonych do Niemiec oraz niezbędnych do utrzymania w Niemczech przeciętnej stopy życiowej na poziomie nie przewyższającym poziomu przeciętnej stopy życiowej w krajach europejskich (przez kraje europejskie rozumie się wszystkie kraje europejskie z wyjątkiem Zjednoczonego Królestwa i Związku Socjalistycznych Republik Radzieckich); c) Do zapewnienia w sposób określony przez Radę Kontroli równomiernego podziału produktów zasadniczych pomiędzy różnymi strefami tak, żeby gospodarkę w całych Niemczech doprowadzić do równowagi i zmniejszyć potrzebę importu; d) Do sprawowania nadzoru nad przemysłem niemieckim i wszelkimi gospodarczymi i finansowymi transakcjami międzynarodowymi, włączając w to eksport i import, a to w tym celu, żeby nie dopuścić do powstania w Niemczech potencjału wojennego ani do osiągnięcia przez Niemcy innych wspomnianych tu celów; e) Do sprawowania nadzoru nad wszelkimi niemieckimi, publicznymi czy prywatnymi instytucjami naukowymi, badawczymi i doświadczalnymi, laboratoriami itp., związanymi z działalnością gospodarczą. 16. Dla wprowadzenia i utrzymania kontroli gospodarczej ustanowionej przez Radę Kontroli będzie utworzona niemiecka organizacja administracyjna i będzie wymagane od władz niemieckich, żeby w jak najszerszej możliwie mierze objęły i wzięły na siebie przeprowadzenie takiego nadzoru. W ten sposób należy uświadomić naród niemiecki, że na nim będzie ciążyła odpowiedzialność za sprawowanie takiego nadzoru i za wszelkie w nim uchybienia. Zabroniona jest wszelka niemiecka działalność, która by była sprzeczna z celami okupacji. 17. Będą podjęte jak najprędzej kroki w celu: a) Dokonania koniecznego remontu środków przewozu; b) Podwyższenia produkcji węgla; c) Maksymalnego zwiększenia produkcji rolnej; d) Dokonania bezzwłocznego remontu domów mieszkalnych i podstawowych przedsiębiorstw komunalnych. 18. Rada Kontroli powinna podjąć odpowiednie kroki, żeby poddać pod swą kontrolę i dyspozycję kapitały niemieckie znajdujące się za granicą, a nie będące już pod nadzorem państw, które brały udział w wojnie przeciwko Niemcom. 19. Po wypłacie odszkodowań powinno pozostawić się tyle zasobów, żeby naród niemiecki mógł egzystować bez pomocy z zewnątrz. Przy opracowywaniu bilansu gospodarczego Niemiec należy zapewnić niezbędne środki dla opłacenia importu do Niemiec, zatwierdzonego przez Radę Kontroli. Sumy osiągnięte z eksportu przedmiotów, pochodzących z bieżącej produkcji albo z zapasów towarowych, powinny być w pierwszym rzędzie użyte na zapłatę takiego importu. Powyższe nie stosuje się do ekwipunku i produktów, o których mowa w pkt 4 „a" i 4 „b" porozumienia o odszkodowaniach. IV ODSZKODOWANIA NIEMIECKIE Stosownie do uchwały Konferencji Krymskiej, stanowiącej, że Niemcy zostaną zmuszone do wynagrodzenia w jak najszerszym stopniu strat i cierpień wyrządzonych Narodom Zjednoczonym i z powodu których naród niemiecki nie może uchylić się od odpowiedzialności, osiągnięto następujące porozumienie w sprawie odszkodowań: 1. Żądania o odszkodowanie ze strony ZSRR będą zaspokojone przez wywiezienie odpowiednich przedmiotów ze strefy okupacyjnej radzieckiej oraz przez majątek niemiecki, znajdujący się za granicą. 2. ZSRR zobowiązuje się zaspokoić polskie żądania odszkodowawcze ze swej własnej części odszkodowań. 3. Żądania odszkodowawcze Stanów Zjednoczonych Ameryki, Zjednoczonego Królestwa i innych krajów uprawnionych do odszkodowań będą zaspokojone ze stref zachodnich oraz z odpowiedniego majątku niemieckiego, znajdującego się za granicą. 4. W dopełnieniu odszkodowań, które ZSRR otrzyma ze swej własnej strefy okupacyjnej, otrzyma on dodatkowo ze stref zachodnich: a) 15 procent takiego zdatnego do użytku i kompletnego zasadniczego sprzętu przemysłowego, w pierwszym rzędzie z przemysłowych zakładów metalurgicznych, chemicznych i maszynowych, który nie jest niezbędny dla niemieckiej gospodarki pokojowej i podlega zabraniu z zachodnich stref Niemiec, w zamian za dostarczenie równowartości w żywności, węglu, potażu, cynku, budulcu, produktach glinkowych, naftowych i w innego rodzaju produktach, co do których nastąpi porozumienie. b) 10 procent zasadniczego sprzętu przemysłowego, niepotrzebnego dla niemieckiej gospodarki pokojowej, i który podlega zabraniu ze stref zachodnich, będzie przekazane Rządowi Radzieckiemu na rachunek odszkodowań bez żadnej w zamian zapłaty lub jakiejkolwiek kompensaty. Przejęcie sprzętu przewidzianego w pkt „a" i „b" odbędzie się równocześnie. 5. Ilość sprzętu, który ma być wzięty ze stref zachodnich na rachunek odszkodowań, musi być ustalona najpóźniej w ciągu sześciu miesięcy licząc od dnia dzisiejszego. 6. Zabieranie zasadniczego sprzętu przemysłowego należy rozpocząć możliwie najprędzej i zakończyć w ciągu dwóch lat, licząc od daty ustalenia przewidzianego w pkt 5. Dostarczenie produktów objętych punktem 4 „a" powinno rozpocząć się możliwie najprędzej i będzie przeprowadzane przez ZSRR w umówionych ratach w ciągu pięciu lat od powyższej daty. Ustalenie ilości i rodzaju sprzętu przemysłowego, niekoniecznego dla niemieckiej gospodarki pokojowej, a zatem będącego do dyspozycji dla celów odszkodowań, będzie dokonane przez Komisję Kontroli działającą w myśl wytycznych podanych przez So juszniczą Komisję Odszkodowań, przy współudziale Francji, z zastrzeżeniem ostatecznego zatwierdzenia przez dowódcę strefy, z której sprzęt ten ma być zabrany. 7. Zanim będzie ustalona całkowita ilość sprzętu podlegającego zabraniu, będą dostarczone dostawy zaliczkowe ze sprzętu uznanego za podlegający dostawie, z uwzględnieniem trybu postępowania wyłożonego w ostatnim zdaniu pkt 6. 8. Rząd Radziecki zrzeka się wszelkich pretensji w związku z odszkodowaniami do udziałów niemieckich w przedsiębiorstwach znajdujących się w zachodnich strefach okupacyjnych Niemiec, jak również do aktywów niemieckich za granicą we wszystkich krajach z wyjątkiem wymienionych poniżej, w pkt 9. 9. Rządy Zjednoczonego Królestwa i USA zrzekają się wszelkich pretensji w związku z odszkodowaniami do udziałów niemieckich w przedsiębiorstwach znajdujących się we wschodniej strefie okupacyjnej Niemiec, jak również do niemieckich aktywów zagranicznych w Bułgarii, Finlandii, Węgrzech, Rumunii i wschodniej Austrii. 10. Rząd Radziecki nie zgłasza żadnych pretensji do złota zdobytego w Niemczech przez wojska sojusznicze. V FLOTA NIEMIECKA I STATKI HANDLOWE Konferencja doszła w zasadzie do porozumienia w sprawie kroków dotyczących użytkowania i rozporządzania flotą niemiecką, która się poddała, oraz statkami handlowymi. Postanowiono, że trzy rządy wyznaczą rzeczoznawców dla opracowania wspólnie szczegółowych planów w celu wcielenia w życie uzgodnionych zasad. Trzy rządy ogłoszą wspólnie we właściwym czasie dalsze oświadczenie. VI MIASTO KÖNIGSBERG I PRZYLEGAJĄCY DO NIEGO OBSZAR Konferencja rozpatrzyła propozycję Rządu Radzieckiego, ażeby zanim sprawy terytorialne zostaną ostatecznie załatwione w traktacie pokojowym, odcinek zachodniej granicy Związku Socjalistycznych Republik Radzieckich, który przylega do Morza Bałtyckiego, przebiegał od punktu na wschodnim brzegu Zatoki Gdańskiej w kierunku wschodnim na północ od Braunsberg- Gołdap do punktu, gdzie stykają się granice Litwy, Rzeczypospolitej Polskiej i Prus Wschodnich. Konferencja zgodziła się w zasadzie na propozycje Rządu Radzieckiego, ażeby przekazać Związkowi Radzieckiemu miasto Königsberg z obszarem przyległym, tak jak podano wyżej, pod warunkiem zbadania przez rzeczoznawców dokładnej granicy. Prezydent Stanów Zjednoczonych i Premier Brytyjski oświadczyli, że tę propozycję Konferencji będą popierali przy przyszłym uregulowaniu pokojowym. VII PRZESTĘPCY WOJENNI Trzy rządy wzięły pod uwagę rozmowy, które w ostatnich tygodniach toczyły się w Londynie pomiędzy przedstawicielami brytyjskimi, amerykańskimi, radzieckimi i francuskimi w celu osiągnięcia porozumienia co do metod sądzenia tych głównych przestępców wojennych, których zbrodni, zgodnie z Deklaracją Moskiewską z października 1943 r., nie można związać z określoną miejsco wością geograficzną. Trzy rządy ponownie stwierdzają swój zamiar przekazania tych przestępców szybkiemu wymiarowi sprawiedliwości. Spodziewają się one, że rokowania w Londynie doprowadzą szybko do zawarcia odpowiedniego porozumienia, i uważają one za rzecz wielkiej wagi, żeby proces tych głównych przestępców rozpoczął się jak można najprędzej. Pierwsza lista oskarżonych będzie ogłoszona przed pierwszym września bieżącego roku. VIII AUSTRIA Konferencja zastanawiała się nad propozycją Rządu Radzieckiego, żeby rozciągnąć władzę Austriackiego Rządu Tymczasowego na całą Austrię. Trzy rządy uzgodniły, że są one gotowe zbadać tę sprawę po wejściu do Wiednia wojsk brytyjskich i amerykańskich. IX POLSKA Konferencja rozpatrzyła zagadnienia dotyczące Polskiego Rządu Tymczasowego Jedności Narodowej i zachodniej granicy Polski. A. Stanowisko w sprawie Polskiego Rządu Tymczasowego Jedności Narodowej określono w następującym oświadczeniu: Przyjęliśmy z zadowoleniem do wiadomości porozumienie zawarte pomiędzy przedstawicielami Polaków z Polski i z zagranicy, które umożliwiło utworzenie, zgodnie z postanowieniami powziętymi na Konferencji Krymskiej, Polskiego Rządu Tymczasowego Jedności Narodowej, uznanego przez trzy Mocarstwa. Następstwem nawiązania przez Rządy W. Brytanii i Stanów Zjednoczonych stosunków dyplomatycznych z Polskim Rządem Tymczasowym było cofnięcie ich uznania dawnemu Rządowi Polskiemu w Londynie, który więcej nie istnieje. Rządy W. Brytanii i Stanów Zjednoczonych poczyniły kroki w celu ochrony interesów Polskiego Rządu Tymczasowego Jedności Narodowej jako uznanego Rządu państwa polskiego, co do własności należącej do państwa polskiego, a znajdującej się na ich terytoriach i pod kontrolą, niezależnie od formy tej własności. Poczyniły one dalej kroki w celu zapobieżenia przekazaniu takiej własności osobom trzecim. Polski Rząd Tymczasowy Jedności Narodowej otrzyma wszelkie ułatwienia, potrzebne do użycia zwykłych środków prawnych dla odzyskania wszelkiej własności, należącej do państwa polskiego, która mogła być zbyta nielegalnie. Trzy Mocarstwa pragną pomóc Polskiemu Rządowi Tymczasowemu Jedności Narodowej, ułatwiając jak najrychlejszy możliwie powrót do Polski wszystkich Polaków, którzy przebywają za granicą i pragną wrócić, włączając w to członków polskich sił zbrojnych i marynarki handlowej. Spodziewają się one, że ci Polacy, którzy wracają do domu, otrzymają prawa osobiste i prawa własności na tej samej podstawie, co wszyscy obywatele polscy. Trzy Mocarstwa przyjmują do wiadomości, że Polski Rząd Tymczasowy Jedności Narodowej, stosownie do postanowień Konferencji Krymskiej, zgodził się na przeprowadzenie możliwie jak najrychlej wolnych i nieskrępowanych wyborów na podstawie powszechnego i tajnego głosowania, w których to wyborach wszystkie stronnictwa demokratyczne i antynazistowskie będą miały prawo uczestniczyć i wystawiać kandydatów, oraz że przedstawiciele prasy sojuszniczej korzystać będą z pełnej swobody powiadamiania świata o wydarzeniach w Polsce przed wyborami i podczas wyborów. B. Co do zachodniej granicy osiągnięto następujące porozumienie: Zgodnie z porozumieniem w sprawie Polski osiągniętym na Konferencji Krymskiej, szefowie trzech rządów rozpatrzyli opinię Polskiego Rządu Tymczasowego Jedności Narodowej dotyczącą terytoriów na północy i zachodzie, które Polska winna otrzymać. Przewodniczący Krajowej Rady Narodowej i członkowie Polskiego Tymczasowego Rządu Jedności Narodowej byli przyjęci na konferencji i w pełni przedstawili swój punkt widzenia. Szefowie trzech rządów potwierdzili swój pogląd, że ostateczne ustalenie zachodniej granicy Polski powinno być odłożone do konferencji pokojowej. Szefowie trzech rządów są zgodni co do tego, że zanim nastąpi ostateczne określenie zachodniej granicy Polski, byłe niemieckie terytoria na wschód od linii biegnącej od Morza Bałtyckiego bezpośrednio na zachód od Świnoujścia i stąd wzdłuż rzeki Odry do miejsca, gdzie wpada zachodnia Nysa, i wzdłuż zachodniej Nysy do granicy czechosłowackiej, łącznie z tą częścią Prus Wschodnich, która, zgodnie z porozumieniem osiągniętym na niniejszej konferencji, nie została oddana pod administrację Związku Socjalistycznych Republik Radzieckich, i włączając obszar byłego Wolnego Miasta Gdańska, powinny znajdować się pod zarządem państwa polskiego i pod tym względem nie powinny być uważane za część radzieckiej strefy okupacyjnej Niemiec. X ZAWARCIE TRAKTATÓW POKOJU I DOPUSZCZENIE DO ORGANIZACJI NARODÓW ZJEDNOCZONYCH Konferencja postanowiła złożyć następujące oświadczenie w sprawie wspólnej polityki przy ustanawianiu możliwie jak najprędzej warunków trwałego pokoju po osiągnięciu zwycięstwa w Europie: Trzy rządy uważają za pożądane, żeby obecna nienormalna sytuacja Włoch, Bułgarii, Finlandii, Węgier i Rumunii skończyła się przez zawarcie traktatów pokoju. Są one przekonane, że inne zainteresowane rządy sojusznicze podzielą ten pogląd. Ze swej strony trzy rządy umieściły sprawę przygotowania traktatu pokoju z Włochami na pierwszym miejscu tych pilnych i ważnych zadań, które będą powierzone nowej Radzie Ministrów Spraw Zagranicznych. Włochy były pierwszym spośród mocarstw Osi, które zerwało z Niemcami i do których klęski wniosło wkład materialny, a teraz połączyło się ze sprzymierzeńcami w ich walce z Japonią. Włochy same uwolniły się od systemu faszystowskiego i uczyniły znaczny postęp w kierunku przywrócenia rządów i instytucji demokratycznych. Zawarcie takiego traktatu pokoju z uznanym demokratycznym Rządem Włoskim umożliwi trzem rządom spełnienie ich życzenia, żeby poprzeć prośbę Włoch o przyjęcie ich w poczet członków Narodów Zjednoczonych. Trzy rządy zlecają również Radzie Ministrów Spraw Zagranicznych zadanie przygotowania traktatów pokoju z Bułgarią, Finlandią, Węgrami i Rumunią. Zawarcie traktatów pokoju z uznanymi rządami demokratycznymi tych państw również umożliwi trzem rządom poparcie próśb tych państw o przyjęcie ich w poczet członków Narodów Zjednoczonych. Trzy rządy zgadzają się na to, że każdy z nich w najbliższym czasie rozważy samodzielnie w świetle istniejących wtedy warunków sprawę nawiązania stosunków dyplomatycznych z Finlandią, Rumunią, Bułgarią i Węgrami, i to w granicach możliwości przed zawarciem traktatów pokoju z tymi krajami. Trzy rządy nie wątpią, że wobec zmiany warunków, będącej skutkiem zakończenia wojny w Europie, przedstawiciele prasy sojuszniczej będą mieli zupełną swobodę informowania świata o rozwoju sytuacji w Rumunii, Bułgarii, Węgrzech i Finlandii. O ile chodzi o przyjęcie innych państw do Organizacji Narodów Zjednoczonych, to art. 4 Karty Narodów Zjednoczonych głosi, że: 1. „W poczet członków Organizacji Narodów Zjednoczonych może być przyjęte każde państwo miłujące pokój, które przyjmie zobowiązania zawarte w niniejszej Karcie, i, zdaniem Organizacji, zdolne jest i pragnie zobowiązania te wykonać. 2. Przyjęcie każdego takiego państwa do Organizacji Narodów Zjednoczonych następuje w drodze uchwały Ogólnego Zgromadzenia, powziętej na zlecenie Rady Bezpieczeństwa". Trzy rządy, o ile chodzi o nie, będą popierały prośby o przyjęcie, zgłoszone przez te państwa, które były neutralnymi podczas wojny i które czynią zadość powyższym warunkom. Trzy rządy uważają jednak za swój obowiązek wyjaśnić, że o ile chodzi o nie, to nie będą popierały prośby o przyjęcie na członka zgłoszonej przez obecny rząd hiszpański, który, będąc utworzony przy poparciu mocarstw Osi, nie posiada cech niezbędnych dla takiego członkostwa, z uwagi na swoje pochodzenie, swój charakter, swoją działalność i ścisły związek z państwami napastniczymi. XI TERYTORIA POWIERNICZE Konferencja rozważała propozycję Rządu Radzieckiego dotyczącą terytoriów powierniczych, tak jak je określono w uchwale Konferencji Krymskiej i w Karcie Narodów Zjednoczonych. Po wymianie poglądów w tej sprawie postanowiono, że sprawa byłych kolonialnych terytoriów włoskich należy do tej kategorii spraw i że decyzja o niej winna zapaść w związku z opracowywaniem traktatu pokoju z Włochami oraz że sprawa kolonialnych terytoriów włoskich będzie stanowiła przedmiot narad wrześniowej Rady Ministrów Spraw Zagranicznych. XII REWIZJA PROCEDURY SOJUSZNICZYCH KOMISJI KONTROLI W RUMUNII, BUŁGARII I NA WĘGRZECH Trzy rządy przyjęły do wiadomości, że przedstawiciele radzieccy w Sojuszniczych Komisjach Kontroli w Rumunii, Bułgarii i na Węgrzech złożyli swym brytyjskim i amerykańskim kolegom propozycje, żeby, wobec zakończenia działań wojennych w Europie ulepszyć pracę Komisji Kontroli. Trzy rządy zgadzają się z tym, że należy obecnie podjąć rewizję trybu postępowania Sojuszniczych Komisji Kontroli w tych krajach, uwzględniając interesy i odpowiedzialność trzech rządów, które wspólnie przedstawiły tym krajom warunki rozejmowe, oraz biorąc za podstawę uzgodnione propozycje. XIII ZORGANIZOWANE PRZESIEDLENIE LUDNOŚCI NIEMIECKIEJ Konferencja doszła do następującego porozumienia w sprawie wysiedlenia Niemców z Polski, Czechosłowacji i Węgier: Trzy rządy, rozważywszy sprawę pod każdym względem, uznają, że należy przeprowadzić przesiedlenie do Niemiec ludności niemieckiej lub jej części pozostałej w Polsce, Czechosłowacji i na Węgrzech. Zgodne są one co do tego, że wszelkie przesiedlenia powinny odbywać się w sposób zorganizowany i ludzki. Wobec tego, że na pływ wielkiej ilości Niemców do Niemiec zwiększyłby cię żar spoczywający już na władzach okupacyjnych, uważa ją one, że Sojusznicza Rada Kontroli w Niemczech powinna przede wszystkim zbadać to zagadnienie ze szczególnym uwzględnieniem kwestii sprawiedliwego rozdzielenia tych Niemców pomiędzy różne strefy okupacji. Zgodnie z tym polecą one swym odnośnym przedstawicielom w Radzie Kontroli, żeby jak najrychlej nadesłali swym przedstawicielom sprawozdania o rozmiarach, w jakich dokonał się napływ do Niemiec takich osób z Polski, Czechosłowacji i Węgier, oraz, żeby określić w przybliżeniu, w jakim okresie i w jakim tempie można by dokonać dalszych przesiedleń, uwzględniając obecną sytuację w Niemczech. O powyższym będą powiadomione Rząd Czechosłowacki, Polski Rząd Tymczasowy i Rada Kontroli na Węgrzech, oraz zaproponuje się im, aby wstrzymały na razie dalsze wysiedlanie, dopóki rządy zainteresowane nie rozpatrzą sprawozdań swych przedstawicieli w Radzie Kontroli. XIV ROZMOWY W SPRAWACH WOJSKOWYCH Podczas Konferencji spotykali się z sobą szefowie sztabów trzech rządów i omawiali dotyczące ich wspólnie sprawy wojskowe. J. STALIN HARRY TRUMAN C. R. ATTLEE PROTOKÓŁ Z BERLIŃSKIEJ KONFERENCJI TRZECH MOCARSTW Odbywająca się w okresie od 17 lipca do 2 sierpnia 1945 roku w Berlinie Konferencja Szefów Rządów Związku Socjalistycznych Republik Radzieckich, Stanów Zjednoczonych Ameryki i Wielkiej Brytanii doszła do następujących wniosków. I O UTWORZENIU RADY MINISTRÓW SPRAW ZAGRANICZNYCH A. Konferencja osiągnęła następujące porozumienie w sprawie utworzenia Rady Ministrów Spraw Zagranicznych w celu prowadzenia niezbędnych prac przygotowawczych w związku z zawarciem pokoju: UTWORZENIE RADY MINISTRÓW SPRAW ZAGRANICZNYCH 1. Winna być utworzona Rada złożona z Ministrów Spraw Zagranicznych Zjednoczonego Królestwa, Związku Socjalistycznych Republik Radzieckich, Chin, Francji i Stanów Zjednoczonych Ameryki. 2. a) Rada będzie się zbierała normalnie w Londynie, będącym stałą siedzibą Wspólnego Sekretariatu, który zostanie utworzony przez Radę. Każdemu Ministrowi Spraw Zagranicznych będzie towarzyszył wysoki rangą zastępca, należycie upoważniony do brania udziału w pracach Rady w czasie nieobecności swego Ministra Spraw Zagranicznych, oraz szczupłe grono doradców technicznych. b) Pierwsze posiedzenie Rady odbędzie się w Londynie nie później niż w dniu 1 września 1945 roku. Posiedzenia Rady, za wspólnym porozumieniem, mogą być zwoływane od czasu do czasu w innych stolicach. 3. a) Jako natychmiastowe i ważne zadanie Rady poleca się jej opracowanie traktatów pokojowych dla Włoch, Rumunii, Bułgarii, Węgier i Finlandii w celu przedłożenia ich Narodom Zjednoczonym oraz opracowanie propozycji uregulowania spraw terytorialnych wynikających w związku z zakończeniem wojny w Europie. Rada będzie wykorzystana do przygotowania układu pokojowego dla Niemiec z tym, aby odpowiedni dokument został przyjęty przez zdatny do tego celu rząd Niemiec, gdy taki rząd zostanie utworzony. b) Do wypełnienia każdego z tych zadań Rada składać się będzie z członków reprezentujących te państwa, które podpisały warunki kapitulacji, podyktowane temu wrogiemu państwu, którego dotyczy dane zadanie. Przy rozpatrywaniu spraw traktatu pokojowego dla Włoch Francja będzie uważana za sygnatariusza warunków kapitulacji Włoch. Inni członkowie będą zapraszani do udziału w Radzie, kiedy będą rozpatrywane zagadnienia bezpośrednio ich dotyczące. c) Inne kwestie będą od czasu do czasu przekazywane Radzie na podstawie porozumienia pomiędzy Rządami, będącymi jej członkami. 4. a) Ilekroć Rada rozważać będzie sprawę interesującą bezpośrednio państwo w niej nie reprezentowane, państwo to powinno być zaproszone do wysłania swych przedstawicieli w celu wzięcia udziału w dyskusji i w badaniu tej sprawy. b) Rada może dostosować procedurę swojej pracy do specyfiki danego, rozważanego zagadnienia. W niektórych przypadkach może ona wstępnie przedyskutować zagad nienie we własnym składzie, zanim wezmą w niej udział państwa zainteresowane. W innych wypadkach Rada może zwołać oficjalną konferencję państw, które są najbardziej zainteresowane w rozwiązaniu danego zagadnienia. B. Postanowiono także, że wszystkie trzy Rządy skierują identyczne zaproszenia do Rządów Chin i Francji, żeby przyjęły ten tekst i przyłączyły się do przedsięwzięć związanych z ustanowieniem Rady. Tekst zaaprobowanych zaproszeń brzmi: Rada Ministrów Spraw Zagranicznych Projekt identycznego zaproszenia, które powinno być wysłane osobno przez każdy z trzech rządów do rządów Chin i Francji „Rządy Zjednoczonego Królestwa, Stanów Zjednoczonych Ameryki i Związku Socjalistycznych Republik Radzieckich uważają za niezbędne rozpocząć bez zwłoki najważniejsze prace przygotowawcze związane z zawarciem pokoju w Europie. W tym celu porozumiały się one odnośnie do utworzenia Rady Ministrów Spraw Zagranicznych pięciu wielkich Mocarstw dla przygotowania traktatów pokojowych z byłymi wrogimi państwami europejskimi w celu przedłożenia tych traktatów Narodom Zjednoczonym. Rada zostanie także upoważniona do zgłaszania propozycji dotyczących uregulowania nie rozwiązanych kwestii terytorialnych w Europie oraz rozpatrywania także innych spraw, które rządy-członkowie Rady, na mocy wzajemnego porozumienia, mogą jej przekazywać. (Tekst, przyjęty przez trzy Rządy, został przytoczony wyżej). W porozumieniu z rządami ........ Rząd ......... zaprasza Rząd Chin (Francji) do przyjęcia przytoczonego wyżej tekstu i przyłączenia się do przedsięwzięć związanych z utworzeniem Rady. Rząd ........ przywiązuje wielkie znaczenie do udziału Rządu Chińskiego (Rządu Francuskiego) w proponowanych przedsięwzięciach i spodziewa się otrzymać szybką i przychylną odpowiedź na to zaproszenie". C. Utworzenie Rady Ministrów Spraw Zagranicznych do celów specjalnych, które zostały wymienione w niniejszym tekście, nie będzie kolidowało z porozumieniem osiągniętym podczas Konferencji Krymskiej, że powinny odbywać się periodyczne konsultacje Ministrów Spraw Zagranicznych Stanów Zjednoczonych Ameryki, Związku Socjalistycznych Republik Radzieckich i Zjednoczonego Królestwa. D. Konferencja rozpatrzyła także sytuację Europejskiej Komisji Doradczej w świetle porozumienia o ustanowieniu Rady Ministrów Spraw Zagranicznych. Stwierdzono z zadowoleniem, że Komisja pomyślnie wykonała swoje główne zadania, przedstawiając zalecenia co do bezwarunkowej kapitulacji Niemiec, stref okupacyjnych w Niemczech i Austrii oraz co do międzysojuszniczego mechanizmu kontroli w tych krajach. Ustalono, że dalsza praca o charakterze szczegółowym, dotycząca skoordynowania polityki Sojuszników w zakresie kontroli nad Niemcami i Austrią, powinna w przyszłości wchodzić w zakres kompetencji Rady Kontroli w Berlinie i Komisji Sojuszniczej w Wiedniu. Zgodnie z tym zaleca się rozwiązanie Europejskiej Komisji Doradczej. (Kolejny tekst opuszczono, ponieważ pokrywa się z tekstem uchwał Konferencji Poczdamskiej)31. 31 Patrz: ss. 462—472, rozdziały III i IV. IV PRZEKAZANIE NIEMIECKIEJ MARYNARKI WOJENNEJ I HANDLOWEJ A Przyjęto następujące zasady podziału niemieckiej marynarki wojennej: 1) Cała niemiecka nawodna marynarka wojenna, wyłączając okręty zatopione oraz te, które były zabrane państwom sojuszniczym, ale włączając do tego okręty znajdujące się w budowie i w remoncie, zostanie podzielona na zasadzie równości między ZSRR, Zjednoczone Królestwo i Stany Zjednoczone. 2) Okręty, znajdujące się w budowie albo remoncie, są to takie okręty, których budowa lub remont mogą być zakończone w terminie od 3 do 6 miesięcy w zależności od rodzaju okrętu. O tym, czy okręty tego rodzaju, znajdujące się w budowie lub remoncie, powinny być wykończone lub odremontowane, będzie decydowała wspomniana niżej Komisja Techniczna, mianowana przez trzy Mocarstwa, uwzględniając zasadę, że ich budowa albo remont powinny być zakończone w ciągu wspomnianego poprzednio terminu bez jakiegokolwiek zwiększania ilości kwalifikowanej siły roboczej w niemieckich stoczniach okrętowych oraz bez dopuszczenia do wznowienia działalności jakiegokolwiek niemieckiego budownictwa okrętowego lub związanego z nim przemysłu. Termin zakończenia oznacza dzień, kiedy okręt będzie w stanie pierwszy raz wypłynąć, albo zgodnie z przepisami okresu pokojowego — zwykły termin przekazania państwu okrętu przez stocznię. 3) Większa część niemieckiej floty podwodnej powinna być zatopiona. Nie więcej niż 30 okrętów podwodnych po winno być zachowanych i rozdzielonych na zasadzie równości między ZSRR, Zjednoczone Królestwo i Stany Zjednoczone w celach doświadczalnych i technicznych. 4) Wszystkie zapasy broni, amunicji i zaopatrzenia niemieckiej marynarki wojennej, należące do okrętów przekazywanych zgodnie z punktem 1 i 3 niniejszego dokumentu, powinny być przekazane odpowiednim mocarstwom, otrzymującym te okręty. 5) Trzy Rządy zgodziły się na utworzenie trójstronnej komisji morskiej, składającej się z dwóch przedstawicieli z ramienia każdego Rządu, którym będzie towarzyszył odpowiedni personel, w celu przedłożenia trzem Rządom uzgodnionych zaleceń dotyczących podziału konkretnych niemieckich okrętów wojennych oraz rozpatrzenia innych konkretnych zagadnień wynikających z porozumienia trzech Rządów w sprawie niemieckiej marynarki. Pierwsze posiedzenie Komisji powinno się odbyć nie później niż 15 sierpnia 1945 roku w Berlinie, który będzie jej siedzibą. Każda delegacja w Komisji będzie miała prawo dokonywania oględzin, na zasadach wzajemności, niemieckich okrętów wojennych, niezależnie od tego, gdzie się znajdują. 6) Trzy Rządy zgodziły się, że przekazanie okrętów, łącznie z tymi, które znajdują się w budowie i remoncie, powinno być zakończone możliwie najprędzej, ale nie później niż 15 lutego 1946 roku. Komisja co dwa tygodnie będzie składała sprawozdania, zawierające propozycje, w miarę jak będą one przyjmowane przez Komisję, co do stopniowego rozdziału okrętów. B Zostały przyjęte następujące zasady podziału niemieckiej floty handlowej: 1) Niemiecka flota handlowa, która poddała się trzem Mocarstwom, niezależnie od miejsca jej pobytu, zostanie na zasadzie równości rozdzielona między ZSRR, Zjednoczone Królestwo i Stany Zjednoczone. Faktyczne przekazanie statków odpowiednim krajom nastąpi, jak tylko będzie to praktycznie możliwe, po zakończeniu wojny przeciwko Japonii. Zjednoczone Królestwo i Stany Zjednoczone wydzielą ze swojej puli niemieckich statków handlowych, które się poddały, odpowiednie ilości dla innych państw sojuszniczych, których marynarka handlowa doznała wielkich strat w walce o wspólną sprawę przeciwko Niemcom, z wyjątkiem Polski, dla której statki wydzieli Związek Radziecki ze swojej puli. 2) Podział, skompletowanie załogi oraz wykorzystanie tych statków podczas wojny japońskiej będzie się znajdowało w kompetencji i władzy Zjednoczonej Rady do Spraw Koordynacji Żeglugi oraz Zjednoczonego Zarządu Marynarki Handlowej. 3) W okresie, kiedy praktyczne przekazanie statków będzie odłożone do zakończenia wojny przeciwko Japonii, Komisja Trójstronna do spraw marynarki handlowej przeprowadzi inwentaryzację i oszacowanie wszystkich znajdujących się w dyspozycji statków oraz przedłoży zalecenia dotyczące konkretnego podziału zgodnie z punktem 1. 4) Niemieckie statki żeglugi przybrzeżnej oraz statki pływające wewnątrz kraju, które zostaną uznane przez Sojuszniczą Radę Kontroli w Niemczech za niezbędne do utrzymania podstaw gospodarki pokojowej Niemiec, nie zostaną włączone do ogólnej puli statków, dzielonych w ten sposób między trzy Mocarstwa. 5) Trzy Rządy zgadzają się na utworzenie Komisji Trójstronnej do spraw marynarki handlowej, składającej się z dwóch przedstawicieli z ramienia każdego rządu, którym będzie towarzyszył odpowiedni personel, w celu przedłożenia trzem Rządom uzgodnionych zaleceń doty czących rozdziału konkretnych niemieckich statków handlowych oraz w celu rozpatrzenia innych konkretnych zagadnień, wynikających z porozumienia trzech Rządów w sprawie niemieckich statków handlowych. Pierwsze posiedzenie Komisji odbędzie się nie później niż 1 września 1945 roku w Berlinie, który będzie jej siedzibą. Każda delegacja w Komisji będzie miała prawo dokonywania inspekcji, na zasadach wzajemności, niemieckich statkach handlowych, niezależnie od miejsca ich możliwego pobytu. (Kolejny tekst opuszczono, ponieważ pokrywa się z tekstem uchwał Konferencji Poczdamskiej)32. XIV IRAN Zgodzono się, że wojska sojusznicze zostaną natychmiast wycofane z Teheranu oraz że kolejne terminy wycofania wojsk z Iranu powinny być rozpatrzone na posiedzeniu Rady Ministrów Spraw Zagranicznych, które odbędzie się w Londynie we wrześniu 1945 roku. XV MIĘDZYNARODOWA STREFA TANGERU Został rozpatrzony wniosek Rządu Radzieckiego oraz została podjęta następująca uchwała: Po rozpatrzeniu kwestii strefy Tangeru trzy Rządy porozumiały się, że strefa ta, obejmująca miasto Tanger i przylegający do niego obszar, ze względu na jej szczególne znaczenie strategiczne, powinna pozostać nadal strefą międzynarodową. 32 Patrz: ss. 473-480, rozdziały VI, VII, VIII, IX, X, XI, XII, XIII. Kwestię Tangeru przedyskutować w najbliższym czasie na naradzie przedstawicieli czterech Rządów: ZSRR, USA, Wielkiej Brytanii i Francji w Paryżu. XVI CIEŚNINY CZARNOMORSKIE Trzy Rządy uznały, że konwencja w sprawie cieśnin, zawarta w Montreux, powinna być zrewidowana jako nie odpowiadająca wymogom chwili obecnej. Zgodzono się, że jako następny krok kwestia ta będzie przedmiotem bezpośrednich rokowań między każdym z trzech Rządów a Rządem Tureckim. XVII MIĘDZYNARODOWE WEWNĘTRZNE SZLAKI WODNE Konferencja rozpatrzyła wniosek Delegacji Amerykańskiej w tej sprawie i zgodziła się na przekazanie jej do rozpatrzenia na nadchodzącym posiedzeniu Rady Ministrów Spraw Zagranicznych w Londynie. XVIII KONFERENCJA W SPRAWIE TRANSPORTU WEWNĄTRZEUROPEJSKIEGO Delegacja Brytyjska i Amerykańska poinformowały na Konferencji Delegację Radziecką o chęci Rządów Brytyjskiego i Amerykańskiego wznowienia wewnątrzeuropejskiej konferencji transportowej oraz oświadczyły, że powitałyby zapewnienie, iż Rząd Radziecki będzie uczestni czyć w pracy tej konferencji. Rząd Radziecki zgodził się na udział w tej konferencji. XIX DYREKTYWA DLA GŁÓWNODOWODZĄCYCH, CZŁONKÓW SOJUSZNICZEJ RADY KONTROLI W NIEMCZECH Trzy Rządy porozumiały się, że każdy z nich wystosuje dyrektywę do swego przedstawiciela w Radzie Kontroli w sprawje zagadnień wchodzących w zakres jego kompetencji. XX WYKORZYSTANIE WŁASNOŚCI SOJUSZNICZEJ DLA WYPŁACENIA REPARACJI PRZEZ KRAJE-SATELITY ALBO W CHARAKTERZE ZDOBYCZY WOJENNYCH Konferencja postanowiła przyjąć w zasadzie propozycję Delegacji Amerykańskiej [...] Redakcję tej propozycji uzgodnić drogą dyplomatyczną. (Kolejny tekst opuszczono, ponieważ pokrywa się z tekstem uchwał Konferencji Poczdamskiej)33. J. STALIN HARRY TRUMAN C. R. ATTLEE 33 Patrz: s. 481, rozdz. XIV. Aneks 1 1945 lipiec, Warszawa. — Memorandum Rządu Jedności Narodowej do rządów ZSRR, USA i Wielkiej Brytanii przedstawiające stanowisko Polski w sprawie zachodnich granic 1. Świat pragnie pokoju, i to pokoju trwałego, który by zabezpieczył przynajmniej kilka pokoleń przed okropnościami wojny. Gwarancją trwałego pokoju jest tego rodzaju rozstrzygnięcie spraw granicznych, które pozwala wszystkim narodom i państwom na znalezienie możliwości egzystencji i rozwoju dla swej ludności. Kształtowanie nowej Europy winno zmierzać do wyrównania zagadnień międzynarodowych nie opierając się tylko na tytułach prawa własności nabytych przez poszczególne narody w toku długowiecznych procesów historycznych, gdyż te oparte są nieraz na niesprawiedliwości i przemocy, lecz brać pod uwagę przede wszystkim rzeczywiste obecne potrzeby i możliwości rozwojowe danego społeczeństwa. Niepodległa i demokratyczna Polska ma prawo, aby być państwem na tyle silnym i potężnym, aby mogła prowadzić samodzielną politykę i gospodarkę w oparciu o wszystkich Trzech Sprzymierzonych, aby zapewnić swej ludności odpowiednią egzystencję i rozwój. Te prawa Polski są potwierdzone uchwałami 1 W aktach MSZ dokument ten nosi tytuł (napisany odręcznie): „Tekst pierwszego memoriału Rządu RP do 3 Sprzymierzonych przed zaproszeniem do Poczdamu" i znajduje się w teczce „Postulaty Polski w sprawie granicy zachodniej". Dokument ten 10 lipca 1945 r. został przekazany ambasadorowi USA w Moskwie Harrimanowi. (Nie ustalono daty przekazania powyższego dokumentu rządom ZSRR i Wielkiej Brytanii). Istnieją pewne różnice między tekstem archiwalnym znajdującym się w aktach MSZ a tekstem opublikowanym przez stronę amerykańską. Różnice między obu tekstami zaznaczono nawiasami. W nawiasach zwykłych znajdują się uzupełnienia, których brak w dokumencie MSZ; w nawiasach kwadratowych zawarte są fragmenty pominięte w publikacji amerykańskiej. Tekst amerykański patrz: Foreign Relations of the United States. Diplomatic Papers of Berlin (The Potsdam Conference), Waszyngton 1960, vol. I, s. 757— 777. Konferencji Krymskiej. Trzej Wielcy Sprzymierzeńcy dobrze zdają sobie sprawę, że Polska silna i niezależna będzie pozytywnym składnikiem zachowania pokoju w Europie, dlatego wyrazili opinię, iż mają „wspólne pragnienie, by widzieć ustanowioną silną, wolną, niepodległą i demokratyczną Polskę", i uznali, „że Polska powinna otrzymać istotnie powiększone terytorium na północy i zachodzie". „W sprawie rozmiarów tego powiększenia będzie w odpowiednim czasie zasięgnięta opinia nowego Polskiego Tymczasowego Rządu Jedności Narodowej"2. Ponieważ w dniu 28 VI 1945 r. utworzony został w Warszawie Rząd Jedności Narodowej, przeto Rząd ten postanowił jasno sprecyzować stanowisko Polski w sprawie jej zachodniej granicy. Po ostatniej wojnie Polska ma prawo do samodzielnego bytu państwowego i dlatego musi posiadać odpowiednie terytorium. Ponieważ jej wschodnia granica została ustalona na Konferencji Krymskiej, zgodnie z tzw. linią Curzona, przeto Polska pragnie ustalenia swej zachodniej granicy na Odrze i Nisie Łużyckiej3, łącznie ze Szczecinem. Stosunki polityczne świata uległy radykalnym zmianom; do nich Polska pragnie dostosować się, a równocześnie chce przyczynić się do utrwalenia pokoju w Europie. Możliwe to dla niej będzie tylko wtedy, jeśli otrzyma terytorium odpowiadające potrzebom demograficznym i gospodarczym jej społeczeństwa. Obszar Polski powinien stanowić naturalną i zwartą jednostkę geograficzną, jaką niegdyś tworzyła Polska Piastowska (X—XIV w.), związana dorzeczami Odry i Wisły w jednolitą całość. Polska powinna być wyposażona w dostateczną ilość ziemi uprawnej, żywiącej społeczeństwo, oraz w bogactwa naturalne, stanowiące podstawę uprzemysłowienia. Przed obecną wojną Polska była krajem o nadmiernym odsetku ludności rolniczej [na skutek tego przeludnionym], o słabo rozwiniętym przemyśle, niskiej stopie życiowej, bardzo małej konsumpcji [itp.]. To upośledzenie polskiego społeczeństwa było wynikiem ustalenia nieodpowiedniego terytorium państwa: oderwania od Polski Śląska, Pomorza i Ziemi Lubuskiej, odcięcia Odry od Śląska, Warty i Poznańskiego, „zakorkowania" Wisły przez utworzenie wolnego miasta Gdańska, odcięcia Polski od Bałtyku przez utworzenie politycznej bariery Prus Wschodnich. Niedostateczna różnorodność i ilość surowców, zaniedbanie gospo- 2 Patrz: s. 206—208. 3 Pisownię nazw geograficznych zachowano w brzmieniu dokumentów. darcze na skutek polityki państw zaborczych przez 150 lat uniemożliwiały uprzemysłowienie, wskutek czego nadmierny odsetek ludności rolniczej musiał emigrować poza granice państwa. W latach 1918 do 1939 wyemigrowało z Polski ok. 2,5 miliona osób, czyli prawie 10% ogółu ludności. W ostatnich latach (przed wojną) zamknęły się przed emigrantami granice wielu państw, skutkiem tego prężność demograficzna społeczeństwa doszła do niebezpiecznego napięcia. Bezrolni pracownicy zmuszeni byli do sezonowych emigracji do Niemiec, uprawiali ziemię głównie w dorzeczu Odry i w Prusach Wschodnich, ich pracą wzrastał potencjał Niemiec, tym samym — uzależnienie od nich Polski. Nowa Polska musi tego wszystkiego uniknąć, musi być zdrowym państwem, usilnie zabiegać o odpowiednie terytorium. Polska była pierwszym państwem, które podjęło walkę z Niemcami, a przez swój opór umożliwiła dozbrojenie się sojuszników. Polska w toku trwania tej wojny poniosła najcięższe straty i ofiary, dlatego słuszną wydaje się rzeczą, aby Polska otrzymała obszar odpowiadający jej potrzebom i wynikający z jej udziału w wojnie i zwycięstwie. Postulaty swe uzasadnia Polska w sposób następujący: Podstawy moralne postulatów Polski. Polska przez cały okres wojny stała niezmiennie po stronie Sprzymierzeńców, stale i konsekwentnie przeciw Niemcom, odrzucając stanowczo wszelkie propozycje i sugestie współpracy z Niemcami. Polacy, walcząc ofiarnie na wielu frontach w kraju i za granicą, przyczynili się w miarę swych sił do zwycięstwa Sprzymierzonych. [Społeczeństwo w walce tej poniosło wielkie straty w ludziach i majątku narodowym]. Z tych powodów winna Polska otrzymać zadośćuczynienie moralne i materialne, odpowiednie do swych potrzeb demograficznych i gospodarczych. W myśl swych założeń geopolitycznych okupant niemiecki prowadził politykę zmierzającą do wytępienia Polaków. Stąd systematyczne niszczenie narodu polskiego, zohydzanie i pogarda w stosunku do kultury polskiej, przymusowe wysiedlanie i wywozy do robót w Rzeszy itp. Polityka ta realizowana konsekwentnie drogą okrucieństw i gwałtu dążyła do całkowitej ekstyrpacji elementu polskiego jako najpoważniejszej przeszkody w realizacji niemieckich dążeń imperialistycznych. Równocześnie Niemcy grabili w Polsce materialne i kulturalne mienie obywateli. Za tę dewastację należy się Polsce odszkodowanie: zadośćuczynienie moralne za traktowanie całego narodu jako społeczeństwa parobków oraz odszkodowanie materialne za grabieże i niszczenie majątku narodowego. Polska, będąca sojusznikiem państw zwycięskich, ma prawo żądać w imię sprawiedliwości ogólnoludzkiej za swą postawę, za poniesione straty i ofiary, aby otrzymać odszkodowanie w naturze, w warsztatach pracy, tzn. w ziemi, fabrykach, kopalniach, dobrach kulturalnych, a przede wszystkim w terytorium odpowiadającym potrzebom narodu. 2. Obszar nowej Polski. Wszyscy Trzej Sprzymierzeni stwierdzili, iż pragną, aby Polska była państwem silnym. Silnym zaś może być tylko wtedy, jeśli będzie miała dostatecznie wielkie terytorium. Zgodnie z Uchwałą Krymską Polska przekazała na wschodzie obszar ok. 184 000 km2, stanowiący 47,5% dawnego terytorium państwa, na którym mieszkało w 1931 r. ok. (11 milionów mieszkańców, tzn. 35% całej ludności; w tym) 4 milionów Polaków, przesiedlonych obecnie na zachód. Stan zaludnienia efektywnie zmniejsza się o ok. 7 milionów, czyli o 20%. Ponieważ części zachodnie i środkowe Polski były znacznie gęściej zaludnione niż wschodnie, przeto w razie niedostatecznego powiększenia obszaru państwa, Polsce znów będzie grozić przeludnienie, zmuszające ludność do dalszej emigracji. Polska, wysuwając postulat zachodniej granicy na Odrze i Nisie, uzyska łącznie z Prusami Wschodnimi obszar liczący zaledwie ok. 105 000 km2. Terytorium Polski w proponowanych granicach liczyć będzie ok. 309 000 km2, będzie więc mniejsze o 80 000 km2, czyli o 22% (od tego, jakie posiadała w 1939 r.). Roszczenia Polski są więc umiarkowane. 3. Potrzeby demograficzne Polski. a) Liczba Polaków wg przeprowadzonych obliczeń (patrz zał. nr 1 4) wynosi w 1945 r. ok. 25 milionów osób, a razem z reemigrantami i obywatelami Polski innych narodowości ok. 26 milionów osób. 4 W aktach MSZ brak jest wspomnianych w tekście załączników i map. Gęstość zaludnienia jest miernikiem opanowania ziemi przez dane społeczeństwo. Wobec tego, że przed wojną średnia gęstość zaludnienia Polski wynosiła 83 głów na 1 km2, to w stosunku do zaludnienia w 1945 r. obszar jej winien wynosić co najmniej 314 [tysięcy] km2. Terytorium 309 [tysięcy] km2 musi być uważane jako minimalne dla faktycznej prężności narodu polskiego. b) Przyrost naturalny ludności Polski wyniósł w latach 1921 — 1931 ok. 5 milionów osób. Polska musi się więc liczyć z tym, iż rokrocznie będzie przybywać 200 do 250 tysięcy osób, które musi wyżywić, [utrzymać] i zatrudnić. [Zaludnienie Polski będzie szybko wzrastać, a po trzech pokoleniach gęstość zaludnienia osiągnie wartości maksymalne dla państw rolnoprzemysłowych w Europie]. Naród polski nie może rozwijać się normalnie, jeśli równocześnie zostanie zmuszony do emigracji, dlatego biorąc pod uwagę: 1) duży przyrost naturalny, 2) postulat zaniechania emigracji oraz 3) konieczność przyjęcia reemigrantów, Polska musi posiadać obszar odpowiadający potrzebom jej ludności. Jedynie przesunięcie granicy nad Odrę i Nisę daje możliwości dla zaspokojenia najważniejszych potrzeb demograficznych narodu. c) Pod względem rolniczym Polska była krajem najbardziej przeludnionym w Europie. Na skutek zmian terytorialnych przeludnienie to może być złagodzone w wypadku włączenia terytorium po Odrę i Nisę, [które również jako obszar silnie zurbanizowany i uprzemysłowiony umożliwi skierowanie nadwyżek ludności wiejskiej do miast i przemysłu]. Przed wojną liczba ludności bezrobotnej na wsi wynosiła ok. 4 milionów. Ludność ta musi obecnie znaleźć zatrudnienie na miejscu, nie może w dalszym ciągu składać haraczu w postaci pracy w Niemczech. Ziemie zachodnie po Odrę i Nisę dadzą Polsce 5 milionów ha ziemi użytkowanej rolniczo, na której będzie można osiedlić ok. miliona rolników. 4. Prawa historyczne Polski. Dzieje prehistoryczne wskazują, iż dorzecze Odry i Wisły zamieszkałe było od drugiego tysiąclecia przed Chr. przez ludność kultury prałużyckiej, łużyckiej (patrz mapa nr 1), wenedzkiej (patrz mapa nr 2), które przez swe podobieństwa i rozprzestrzenienie wykazują związek z ludnością słowiańską. Stanowią one podłoże demograficzne narodu polskiego. Z tych względów ziemie między Odrą a Wisłą można uważać za macierzyste dla państwa polskiego. Dzieje historyczne od X wieku wykazują, iż Polska mocno stała nad Odrą (patrz mapa nr 3), a w pewnych okresach znacznie ją przekraczała. Dopiero od XIII wieku poczęła tracić swe zachodnie rubieże pod naciskiem germańskim. Wyrazicielem zaborczości germańskiej od polowy XIII wieku był zakon rycerzy krzyżowych. Zakon ten przez dwa wieki niszczył ludność słowiańską, zamieszkującą wybrzeże Bałtyku. Dopiero wspólny wysiłek narodów słowiańskich i litewskiego pod przewodnictwem polskim złamał tę potęgę w bitwie pod Grunwaldem w 1410 r. Po okresie osłabienia spowodowanego walkami religijnymi, odrodzony znów imperializm niemiecki doprowadził w XVIII wieku do upadku Polski [zmienne dzieje historyczno-polityczne Polski podaje zał. nr 2]. Dzieje Polski dobitnie wskazują, że obecnie Polska winna wrócić do dawnego swego terytorium nad Odrą, z którego została zepchnięta siłą i podstępem; a do którego ma pełne prawa historyczne. Powinna kontynuować konsekwentnie politykę Polski Piastowskiej, w niej bowiem tkwi głęboka racja stanu i przyszłości państwa. 5. Polskość ziem zachodnich. Poza granicami Polski z lat 1918 po 1939 pozostały znaczne obszary zamieszkałe przez większość ludności polskiej. Do nich należy południowa część Prus Wschodnich, gdzie żyje 300 do 400 tysięcy Polaków. Nawet spis niemiecki z 1933 r., przeprowadzony szczególnie tendencyjnie, wykazał tam ok. 250 tysięcy Polaków. W siedmiu południowych powiatach Polacy stanowili zdecydowaną większość (p. mapa nr 4a, 4b, 4c). Drugim obszarem o przewadze ludności polskiej jest Śląsk Opolski. Statystyka niemiecka z lat 1905 po 1910 podawała na tym obszarze 1 213 265, względnie 1 258 138 Polaków, którzy stanowili 60% wzgl. 57,3% ogólnego zaludnienia. W tym czasie w powiatach Syców, Namysłów i Brzeg mieszkało ok. 150 tysięcy Polaków (p. mapa nr 5). [Biorąc pod uwagę warunki, w jakich przeprowadzili Niemcy oba spisy5, można przyjąć, iż na Śląsku ludność pochodzenia polskiego wynosi ok. 1,5 miliona osób]. [Również na Pomorzu szacunki stwierdziły, że mieszka tam 200 do 300 tysięcy ludności pochodzenia polskiego. W ten sposób na ziemiach zachodnich po Odrę i Nisę mieszkało do niedawna ok. 2 do 2,3 miliona osób pochodzenia polskiego i mówiących po polsku. Przytoczone liczby uzasadniają prawa etniczne Polski do tych ziem. Prawa te sięgają głębiej i szerzej, niż to wyczytać można z oficjalnych i tendencyjnych statystyk niemieckich. Badania dialektologiczne przeprowadzone przed pierwszą wojną światową wykazały, iż na wielkich przestrzeniach Śląska Dolnego i Górnego, Pomorza Zachodniego i Prus Wschodnich dochowały się polskie gwary ludowe (p. mapa nr 6). Gwara ludowa na co dzień, język rodzinny w domu są znacznie wymowniejszym świadectwem polskiego pochodzenia tamtejszego ludu niż kłamliwe statystyki. Z tych względów polskie prawa etniczne są znacznie poważniejsze, a obszar Polski obejmuje rozleglejsze przestrzenie, niż to wynika z niemieckich spisów. Ponadto język polski spotyka się sporadycznie po lewej stronie Odry, a nawet na wyspie Rugii, mimo celowego usuwania przez Niemców wszelkich śladów polskości wśród tubylczej ludności. O polskości świadczą nazwiska na szyldach sklepów i warsztatów rzemieślniczych, jak również licznie zachowane zabytki sztuki, kościoły, kaplice, figury przydrożne, których fundatorami byli Polacy. Na cmentarzach spotyka się liczne nagrobki z nazwiskami polskimi. Badania nad rodami, tak skrupulatnie przeprowadzane przez rasistowskie Niemcy, wykazały w rejestrach nazwisk rodowych dużą ilość nazwisk polskich. O polskości tych ziem świadczą nazwy polskie nie tylko miast i wsi, lecz również rzek, jezior, lasów, niw i parcel (p. mapa nr 7). Nazwy te, sięgające po Rugię, Berlin i Drezno, dochowały się na starszych mapach do XIX wieku. Dopiero w ostatnich 100 latach systematycznie je zmieniano i usuwano, mimo to nawet na najnowszych mapach topograficznych dochowały się liczne nazwy polskiego pochodzenia. Przytoczone powyżej fakty popierają słuszne roszczenia Polski do ziem zachodnich]. 5 Zdanie to przez omyłkę opuszczono w tekście zamieszczonym w miesięczniku „Sprawy Międzynarodowe" nr 7—8, 1969, s. 101. 6. Położenie geograficzne i związki geopolityczne ziem zachodnich z Polską. Położenie geograficzne stanowi podstawę polityki danego państwa. Do prawa tego musi się dostosować również i Polska. Polska leży na wschodnich rubieżach Europy zachodniej. Leży na pomostach międzymorskich: adriatycko-bałtyckim i bałtycko-czarnomorskim, przez które od dawien dawna biegły szlaki handlowe, które zachowały swe znaczenie gospodarczo-polityczne po dziś dzień. Przez obszar Polski biegną również dwa szlaki trans-kontynentalne: niżowy i podgórski, wiążą one ze sobą stolice i ośrodki przemysłowe szeregu państw europejskich. Położenie geograficzne predysponuje całą Polskę do podjęcia roli pośredniczki w Europie między Zachodem a Wschodem oraz Południem a Północą. Na terytorium Polski stykały się od wieków kultury łacińska i bizantyńska. Dlatego Polska winna podjąć na nowo rolę. łączniczki obu kultur europejskich. Przyszłość Polski leży więc w pośrednictwie jak najszerzej pojętym, w wymianie, tranzycie i komunikacji. Spełnić tę rolę może jednak tylko państwo silne i niezależne. Polska dąży do swych naturalnych granic, które stanowią: na południu Sudety i Karpaty, na północy wybrzeże Bałtyku, a na zachodzie Odra i Nisa. Obszar w ten sposób wyznaczony tworzy zwartą jednostkę geograficzną, związaną dorzeczami Wisły i Odry, skierowaną naturalnymi drogami ku Bałtykowi. O Odrę prowadzili Niemcy zacięte wojny z Polakami. Utrata Odry była zaczątkiem upadku Polski. Dlatego Polska musi z powrotem odzyskać Odrę, aby móc skutecznie przeciwstawić się naporowi niemieckiemu. Odra stanowi jedną z zasadniczych linii podziału Europy, jest pewnego rodzaju granicą naturalną między światem germańskim a słowiańskim. Odra ma znacznie lepiej rozwiniętą wschodnią część dorzecza, jej dopływy głęboko wrzynają się w dorzecze Wisły, natomiast prawie całkowicie izolowana jest od Łaby. Tak więc koncepcja Polski Piastowskiej w pełni pozwala na wykorzystanie położenia geograficznego państwa. Nowa Polska będzie zbudowana na systemach Wisły i Odry, Warty i Nisy. Nic z tego terenu nie może znaleźć się w ręku niemieckim, a w szczególności w tym ręku nie może znaleźć się lewy brzeg środkowej i dolnej Odry, zaplecze Szczecina [po Wkrę], ani żadna z wysp położonych w Zatoce Szczecińskiej. Jest to minimalny punkt widzenia, za którym stoi opinia całego kraju. Polska jest w swych żądaniach równie umiarkowana, jak i kategorycznie nieustępliwa w tych punktach, które uważa za warunek samodzielnej egzystencji narodowej i polityki państwowej. 7. Związki gospodarcze ziem zachodnich z Polską. Obszar wschodnich Niemiec, zamieszkały w większości przez Polaków, od drugiej połowy XIX wieku nie mógł wyżywić i utrzymać swej ludności na miejscu. Prawie cały przyrost naturalny zmuszony był do emigracji do Niemiec zachodnich lub za granicę. Potencjał ekonomiczny ludności polskiej stale zmniejszał się pod wpływem tendencyjnej polityki pruskiej. Prusy Wschodnie i Śląsk sztucznie oderwane od Polski, od swego naturalnego zaplecza, nie wykazywały normalnego rozwoju. Śląsk, Odra, Szczecin, odcięte od 1918 r. od Poznańskiego i Pomorza, nie mogły również rozwijać się. Szczególnie dotkliwe było to dla Śląska, pozbawionego wschodnich rynków polskich. Na skutek tego prawie cały obszar wschodnich Niemiec był terenem emigracyjnym (p. zał. nr 3). Najcharakterystyczniejsze są dane z lat 1933-1939, a więc z okresu panowania Hitlera, w którym robiono wszystko, co było możliwe, ażeby wzmocnić niemczyznę na wschodzie, a osłabić polskość, mimo to nie osiągnięto pożądanych wyników, a wyludnianie niemieckiego pogranicza trwało nadal. Świadczą o tym liczby ilustrujące emigrację za lata 1933—1939: Prusy Wschodnie 117 214 osób Reg. Frankfurcka 31 945 „ Reg. Szczecińska 16 314 „ Reg. Koszalińska 54 121 „ Pogranicze poznańskie 46 996 „ Śląsk Opolski 82 883 „ Reg. Wrocławska 70 000 „ Reg. Legnicka 28 884 „ Razem: 448 357 osób Na skutek przesunięcia na zachód Polska ponosi pewne straty w produkcji rolnej. Prowizoryczne obliczenia według danych sprzed obecnej wojny wskazują, iż mimo włączenia ziem zachodnich po Odrę, możliwości produkcji pszenicy spadną o 300 tys. ton, czyli 14% stanu przedwojennego. Nieznaczne straty bada w produkcji jęczmienia (3%) i siana (1%), rzepaku i rzepiku (1%), znacznie poważniejsze w nasionach lnu (44%), konopi (68%), gryce (66%), prosie (55%), kukurydzy (94%), chmielu (71%) i tytoniu (48%). Równocześnie osiągnie Polska pewne nadwyżki, nieznaczne w produkcji żyta (2%), owsa (6%), ziemniaków (4%), koniczyny (4%) oraz większe w zbiorach buraków cukrowych (90%), strączkowych (23%), włókna lnianego (73%) i konopnego (13%). Ogólnie biorąc Polska w granicach nad Odrą i Nisą prowadzić może zdrową gospodarkę aprowizacyjną. Zasadnicze zmiany dotyczyć będą przemysłu. Dawne ziemie wschodnie Polski koncentrowały 20% zakładów przemysłowych, 29% handlowych, 22% warsztatów rzemieślniczych, były to jednak przeważnie przedsiębiorstwa małe. Ziemie zachodnie wniosą większą ilość obiektów oraz znaczniejszą produkcję przemysłową. W przemyśle, handlu i rzemiośle znajdzie zatrudnienie bezrobotna ludność wiejska. (Polska pozostanie krajem rolniczym, lecz będzie bardziej niż dotychczas uprzemysłowiona). Przesunięcie Polski na zachód umożliwi jej uprzemysłowienie i ułatwi odbudowę kraju. Związanie tych ziem z Polską pozwoli z jednej strony na zatrudnienie w przemyśle nadwyżki ludności wiejskiej, z drugiej zaś zapewni przemysłowi dogodny i obszerny rynek zbytu. W ramach Rzeszy ziemie te były deficytowym pograniczem i nie miały możliwości należytego rozwoju, produkcja zaś przemysłowa była nastawiona głównie na eksport (patrz zał. nr 4). Natomiast w ramach państwa polskiego przemysł znajdzie bardzo korzystne warunki pracując głównie dla rynku wewnętrznego. Odra wraz z Wisłą połączone ze sobą na Śląsku kanałem Gliwice— Przemsza tworzą pierścień, z którego rozchodzą się drogi na wszystkie strony. Wśród dróg wodnych największe znaczenie posiada Odra, dająca najkrótsze połączenie okręgu Śląskiego z Bałtykiem. Traktatem wersalskim została Polska od Bałtyku odcięta barierą niemiecką, stanowiącą placówkę ekspansji germanizmu na wschód. Mimo to jednak na skrawku posiadanego wybrzeża potrafiła utrwalić swój stan posiadania, budując Gdynię, która w ciągu kilku lat wyrosła na największy port na Bałtyku. Obecnie Polska musi stanąć mocno nad morzem i otrzymać długi pas wybrzeża między Odrą a Pregołą z portami: Szczecinem, Gdynią, Gdańskiem i Elblągiem, aby usunąć dotychczasową hegemonię niemiecką znad Bałtyku. Sens portów jako ośrodków handlowych tkwi w komunikacyjnym i politycznym związaniu z naturalnym zapleczem. Jedynie tą drogą mogą rozwijać się porty, wybrzeża oraz z nimi związane kraje w głębi lądu. Polska jest naturalnym zapleczem portów bałtyckich między Odrą a Pregołą. W okresie sprzed 1939 r. nie tylko Gdynia, ale i Gdańsk, pomimo swojej anormalnej pozycji politycznej, rozwijał się dzięki eksportowi i importowi Polski. Gdynia w tys. ton Gdańsk w tys. ton 1928 1937 1938 1928 1937 1938 import eksport 195 1765 1718 7288 1527 7647 1234 878 1516 5685 1564 5563 Szczecin również będzie w większej mierze niż poprzednio pośredniczył w wysyłce produktów ziem nadodrzańskich oraz w przywozie potrzebnych im materiałów, gdyż granica polityczna nie będzie stała na przeszkodzie. Polska będzie początkowo musiała importować znaczne ilości wyrobów przemysłowych dla odbudowania kraju, będzie więc stanowić jeden z najpoważniejszych rynków zbytu w Europie. Posiadanie portów bałtyckich ułatwi Polsce międzynarodowe stosunki handlowe. Odbudowany przemysł po zaspokojeniu wzmożonych potrzeb rynku wewnętrznego będzie mógł z czasem niewielkie nadwyżki produkcji eksportować. Towary polskie wprowadzone już na rynki światowe znowu będą mogły znaleźć się na nich. Polska zawsze potrzebować będzie szeregu surowców i produktów gotowych, które dzięki posiadanym portom będzie mogła swobodniej niż poprzednio sprowadzać. Polska żyjąca w tych warunkach dążyć będzie do związania swej gospodarki z planową gospodarką świata. Tworzenie barier oraz „korków" politycznych, jakimi były Prusy Wschodnie i Gdańsk, jest nonsensem ze względów gospodarczych i politycznych, dlatego nie może być znów powtórzone. Tak jak nie może istnieć Gdańsk bez Wisły, a Londyn bez Tamizy, tak nie może istnieć Szczecin bez Odry i Warty. Dlatego względy gospodarcze i komunikacyjne domagają się wcielenia Szczecina do Polski (p. zał. nr 5). 8. Zakończenie. Bieg dziejów nowoczesnych w coraz wyższym stopniu wykazuje nieuniknioną solidarność losów państw europejskich. Toteż w dzisiejszych warunkach politycznych niezależność Polski nie jest jej tylko własną sprawą, lecz także interesem wszystkich państw. W imię tej samej prawdy reguluje się sprawy światowe w skali wielkohistorycznej. Polska przekreśla cały wschodni rozdział swych dziejów, toteż z równą słusznością należy przekreślić wschodni rozdział w dziejach Niemiec, ten rozdział, od którego przed wiekami, zaczęła się rabunkowa polityka Rzeszy. Dotąd żadne pokolenie niemieckie nie wyrzekało się podbojów wschodu. [Klin niemiecki wbity między Polskę a Czechosłowację do niedawna zagrażał obu państwom]. W związku z tym niebezpieczeństwo niemieckie musi być ostatecznie zlikwidowane, a bazy wypadowe muszą być Niemcom odebrane. Polska musi opanować Odrę. Leży to w interesie wszystkich miłujących pokój narodów świata. Granica wzdłuż Odry i Nisy, zniszczenie Prus Wschodnich, jako kolebki junkierstwa niemieckiego, zlikwidują wygodne dla Niemców place d'armes, umożliwiające im napaść w najdogodniejszych warunkach na ziemie polskie. Likwidacja Prus Wschodnich oraz wydatne skrócenie linii granicznej z 1912 na ok. 350 km pozwoli na bardziej skuteczną obronę granic. Granica Odra i Nisa jest granicą naturalną, najdogodniejszą do obrony. Zlikwiduje ona niemiecki klin istniejący w 1939 r. między Polską a Czechosłowacją. Stanowi więc nie tylko dla Polski, ale i dla Związku Radzieckiego oraz całej Słowiańszczyzny najlepszą zaporę przeciw zawsze możliwej agresji ze strony Niemiec. Polska musi być zdolna do samodzielnego życia, wrócić do ziem macierzystych, kontynuować dawną politykę piastowską, mieć charakter państwa narodowego, zgodnie z współczesnymi zasadami demokratycznymi. Taka Polska będzie symbolem zwycięstwa Sprzymierzonych (Demokracji) nad faszyzmem hitlerowskim. Warszawa, lipiec 1945 (druga wersja ostateczna). Arch. MSZ, zespół „Poczdam", odpis (maszynopis). Aneks 2 1945 lipiec 24, Poczdam. — Sprawozdanie z przebiegu konferencji delegacji Rządu Jedności Narodowej z ministrami spraw zagranicznych trzech wielkich mocarstwl. Minister Byrnes, jako przewodniczący, zagaja Konferencją: Zaprosiliśmy tutaj przedstawicieli Polskiego Tymczasowego Rządu Jedności Narodowej, żeby mieli możność wyłuszczyć nam swój punkt widzenia w związku z polskimi granicami zachodnimi. Kto będzie przemawiał imieniem polskiego Rządu Tymczasowego, w odpowiedzi na nasze zaproszenie? Prosiłbym, by Prezydent Bierut wyznaczył rzecznika, który by przedstawił nam stanowisko Polskiego Rządu. Prezydent Bierut: (dziękuje za zaproszenie na Konferencję i przechodzi do referatu). W związku z obecną wojną światową Polsce zostały postawione takie warunki, które zmieniają jej granice. Uchwały Konferencji Krymskiej ustaliły wschodnie granice Polski, natomiast zachodnie granice nie zostały ustalone. Zgodnie z uchwałami Konferencji Krymskiej, a także na Konferencji Moskiewskiej, granice wschodnie zaakceptowaliśmy. Rząd nasz chciałby wypowiedzieć swoją opinię w sprawie granic zachodnich Polski. Zaznaczam, że Rząd Jedności Narodowej jednomyślnie doszedł do następujących wniosków: Chcielibyśmy wszyscy prosić, żeby przy ustalaniu naszych granic zachodnich wzięte zostały pod uwagą żywotne interesy Polski, 1 W aktach MSZ dokument ten nosi tytuł: „Sprawozdanie z konferencji 3-ch Ministrów Spraw Zagranicznych w Poczdamie, 24 lipca 1945 r." Udział w powyższej konferencji wzięli ministrowie spraw zagranicznych ZSRR i Wielkiej Brytanii, W. Mołotow i A. Eden, oraz sekretarz stanu USA, J. Byrnes, wraz z licznym gronem doradców; ze strony radzieckiej: A. Gromyko, F. Gusiew, I. Majski, A. Sobolew, K. Nowikow, A. Wyszyński; ze strony brytyjskiej: A. Clark-Kerr, A. Cadogan, W. Strang, J. Ward; ze strony amerykańskiej: C. Dunn, W. Clayton, A. Harriman, R. Murphy, E. Pauley, F. Matthews, B. Cohen, D. Russel. Stronę polską reprezentowali: B. Bierut, E. Osóbka-Morawski, S. Grabski, S. Mikołajczyk, W. Rzymowski, M. RolaŻymierski. to znaczy uwzględniono zasady takie, bez których Polska nie będzie mogła istnieć. Polska jest państwem, które stało się powodem2 napaści ze strony Niemców. Wskutek tej wojny Polska poniosła największe wśród państw walczących straty ludzkie i materialne. Kraj nasz został zniszczony bardziej niż jakikolwiek inny kraj w tej wojnie. Zdajemy sobie sprawę, że dla utrwalenia pokoju ogólnoeuropejskiego Polska, która poniosła w walce o ten pokój duże ofiary, musi ponieść także pewne ogólne ofiary w tej chwili, podobnie jak to czynią inne narody. Terytorialnie Polska musiała zrzec się obszarów obejmujących 180 000 km2 na rzecz ustalenia swoich granic wschodnich. Uważamy za rzecz słuszną i sprawiedliwą, że granice wschodnie zostały ustalone zgodnie z zasadami narodowościowymi. Uważam, że ekwiwalent, który Polska powinna otrzymać zgodnie z decyzjami Wielkiej Trójki, winien uwzględnić taki terenowy przyrost, który by gwarantował Polsce odpowiednie granice z punktu widzenia bezpieczeństwa, jak również obszar stanowiący zwartą całość pod względem gospodarczym oraz interesów obrony państwa. W projekcie naszym nakreśliliśmy takie właśnie granice w oparciu na północy o tzw. Świnoujście, włączając do Polski Szczecin, poprzez Odrę i Nisę, po granicę czechosłowacką. Ustalenie takiej granicy zwróciłoby Polsce wprawdzie terytorialnie mniej, aniżeli Polska utraciła na wschodzie, ale pod względem gospodarczym gwarantowałoby lepsze warunki rozwoju. Ogólny obszar Polski zmniejszyłby się z 380000 km2 do 309 000 km2, a więc o około 70 000 km2. Pod względem ludnościowym ogólne zaludnienie Polski zmniejszyłoby się z 34 milionów na 26 milionów, jednakże w ramach tej cyfry skład ludnościowy byłby jednorodny, polski. Minister Eden: Czy należy przypuszczać, że wszyscy Niemcy zostali z Polski wyrugowani? Prezydent Bierut: Z tych byłych niemieckich terytoriów Niemcy przeważnie uciekli; należy przypuszczać, że ta ludność niemiecka, która została, zechce przenieść się na tereny ściśle zaludnione przez Niemców. Według naszych obliczeń mieszka tam jeszcze około 1 — 11/2 miliona Niemców. 2 Tak jest w dokumencie. Minister Byrnes: Jak liczną jest ludność polska, która przeszła pod panowanie rosyjskie? Prezydent Bierut: Tereny na wschód od linii Curzona zamieszkałe są przeważnie przez ludność ukraińską, białoruską i litewską. Polaków na tych terenach było 4 miliony. Większość spośród tych 4 milionów prawdopodobnie przeszła już na terytorium Polski. Jeśli chodzi o ludność, ważnym jest fakt, że przeciętne zaludnienie na 1 km2 w Polsce wynosiło 83. Nowe granice, jakie proponujemy, w niewielkim stopniu zgęściłyby nasze zaludnienie. Gdybyśmy przyjęli 83 osoby, jak przed wojną, to musielibyśmy mieć 314 000 km2 obszaru. Ponieważ według projektu mielibyśmy jedynie około 310 000 km2, a więc gęstość zaludnienia trochę by się zwiększyła, ponieważ jednak tereny rewindykowane są bogatsze pod względem gospodarczym, więc wchłonęłyby tę ludność i ulżyłyby może jej losowi tak, że odpadłaby potrzeba emigracji. Wicepremier Mikołajczyk dodaje: Czy to do Ameryki, czy do Niemiec. Prezydent Bierut: Chcę zwrócić uwagę Wysokiej Komisji na fakt, że z tego terenu emigrowała corocznie wielka część ludności rolniczej. Właśnie jeśli chodzi o rolnictwo, to rewindykowane przez nas tereny zachodnie opierały się głównie na produkcji polskich rąk roboczych, tylko że z tego korzystali Niemcy. Uważam za rzecz krzywdzącą, by ludność polska dawała pracę, a gospodarzami owoców tej pracy byli Niemcy. Na te tereny niemieckie emigrowały corocznie od nas setki tysięcy ludzi. Celem dokładniejszego przedstawienia naszych argumentów chciałbym poprosić Przewodniczącego o zezwolenie, by moi koledzy, p. Minister Rzymowski i p. Wicepremier Mikołajczyk, mogli się również wypowiedzieć w tej sprawie. Minister Byrnes zezwala. Minister Rzymowski: W drugiej wojnie światowej państwo polskie stało się pierwszą ofiarą niemieckiego imperializmu. Polska najdłużej pozostawała pod okupacją, a postępowanie Niemców, którego staliśmy się ofiarą, świadczy o tym, że zasadniczym celem ich agresji było poderwanie bytu narodowego i gospodarczego Polski. Polska była krajem, na którego terytorium okupacja niemiecka stworzyła tyle obozów śmierci, po to by polska ludność wyniszczyć i terytorium nasze zamienić na „Lebensraum" dla osadnictwa i kolonizacji niemieckiej. Przyszedłszy do Krakowa, który jest stolicą nauki i kultury polskiej, władze niemieckie zaczęły od tego, że wysłały do obozów śmierci profesorów Uniwersytetu, uważając, że zniszczenie polskiej kultury będzie najlepszym wstępem do zniszczenia narodu. Ponieważ zniszczenie narodu polskiego było jednym z zasadniczych celów niemieckiego imperializmu, uważam przeto za rzecz sprawiedliwą, ażeby objawem triumfu nad Niemcami było odrodzenie Polski jako państwa silnego i zdolnego do rozwoju. Byłoby wyrazem dziejowej sprawiedliwości, ażeby dać Polsce terytorium, które by stanowiło rękojmię jej siły i rozwoju, siły zdolnej przeciwstawić się niemieckiej agresji. W interesie przyjaźni ze Związkiem Radzieckim i pokoju na wschodzie przekazaliśmy terytorium, na którym mieszkały 4 miliony Polaków. Dla tych Polaków musi się znaleźć miejsce w nowej Polsce. Na terytorium nowej, powojennej, demokratycznej Polski musi znaleźć miejsce ludność, która przedtem zmuszona była emigrować za granicę, do Francji czy do Niemiec, musi znaleźć miejsce naturalny przyrost Polski, który wynosi rocznie 250 000 ludzi. Uważam za rzecz zgodną ze sprawiedliwością, żeby za ziemie przekazane na wschodzie Polska uzyskała rekompensatę w tych ziemiach, które były podstawą imperializmu niemieckiego przez stulecia. Jeżeli myśmy musieli odstąpić ziemie na wschód od linii Curzona, to uważam za słuszne, żeby i Niemcy odstąpili te ziemie, które były podstawą ich agresji. Leży to w interesie bezpieczeństwa i pokoju w Europie. Uważam, że terytorium Polski, które sięgać będzie na wschodzie po linię Curzona, a na zachód po linię Odry i Nisy, stanowić będzie terytorium, na jakim naród polski może zaspokoić swoje potrzeby gospodarcze, demograficzne i kulturalne oraz osiągnąć należytą podstawę bezpieczeństwa. Niemcy w interesie bezpieczeństwa Polski, jak również i w interesie pokoju świata, muszą być pozbawione tych terytoriów, które były dla nich podstawą agresji. Polska, która powstanie na terytorium postulowanym, będzie krajem bez mniejszości narodowych, będzie państwem jednego narodu, to znaczy uzyska najzdrowszą pokojową podstawę dla swego rozwoju. Nasze postulaty graniczne uważam za skromne i umiarkowane z uwagi na to, że terytorium Polski nowej będzie mniejsze o 80 000 km2 od poprzedniego. Uważam jednak, że na tym mniejszym terytorium naród będzie miał wszelkie warunki pomyślnego rozwoju, ponieważ zmieni się jego struktura społeczna. Przemysł śląski, który pod rządami niemieckimi pracował na wyproduko wanie oręża dla podboju świata, pod zarządem państwa polskiego będzie pracował na zaspokojenie pokojowych potrzeb społeczeństwa, które stało dotąd na bardzo niskim stopniu rozwoju społecznego. Nasze prawa do Śląska znajdują uzasadnienie w tym, że dzielnica ta zamieszkała jest przez ludność polską. Wystarczy zdjąć pokrywę ucisku, ażeby przekonać się, że ludność tamtejsza zrośnięta jest z polską macierzą. Granica biegnąca wzdłuż Odry i Nisy nie jest granicą przypadkową, wytkniętą przez nas dowolnie. Jest to prastara granica państwa, które było kolebką polskiego narodu. Ponadto granica Odry i Nisy jest to najkrótsza, jaka da się pomyśleć, granica między Polską a Niemcami. Jest rzeczą jasną, że granica najkrótsza jest jednocześnie granicą największego bezpieczeństwa, najłatwiejszą granicą z punktu widzenia obrony w razie nowej niemieckiej agresji. Ponieważ pozostałe granice Polski składają się: z wybrzeża morskiego, które jest granicą maksymalnego bezpieczeństwa, z dalszej granicy, która jest granicą pokoju i przyjaźni ze Związkiem Radzieckim, a także z Czechosłowacją, zatem jedyną granicą, która budzić może wątpliwości co do bezpieczeństwa, jest granica polsko-niemiecka. Granica doprowadzona do jak najkrótszych rozmiarów gwarantuje bezpieczeństwo przed nową wojną w jak najwyższym stopniu. Otrzymanie przez państwo polskie szerokiego wybrzeża morskiego i bazy przemysłowej w postaci Śląska daje do jego rąk równocześnie potężną dźwignię przebudowy społecznej i gospodarczej. Polska przed wojną stanowiła jedyny w Europie kraj o tak przygniatającej przewadze ludności wiejskiej nad ludnością miejską. Zjawisko przeludnienia wsi przy małym rozwoju urbanistycznym było jedną z podstawowych przyczyn klęski Polski. Około 4 miliony chłopów zamieszkujących wieś polską stanowiło rezerwuar bezrobocia w Polsce. Miasto tych chłopów nie mogło wchłonąć. Dlatego włączenie Śląska po brzegi Nisy uważamy za gospodarczą konieczność dla Polski, ponieważ w ten sposób stworzymy możność przejścia ludności wiejskiej do miasta. Włączenie Śląska wiąże się najściślej z naszym postulatem objęcia Szczecina, bo Szczecin obsługuje przemysł śląski. Szczecin, obsługując przemysł śląski, powinien tym samym także znaleźć się w ręku polskim. Wicepremier Mikołajczyk: Jestem tego samego zdania co moi poprzednicy i chciałbym w krótkich słowach poruszyć dwa zagadnienia. Rozumiemy, że w interesie nas wszystkich leży, by Niemcy nie mogli stać się przyczyną nowej wojny. Dwie widzę podstawy agresywnego imperializmu niemieckiego: oręż i zyski, które osiągnęli z tego, że byli pośrednikami między kilkoma narodami. 1) Jedną z niemieckich baz zbrojeniowych było właśnie to terytorium, którego my się domagamy dla Polski. Jednym z podstawowych surowców był cynk. Z globalnej ilości 160 000 ton tej produkcji w Niemczech 107 000 ton produkowało się na Śląsku. Uważam, że byłoby dobrze, gdyby te źródła nie znajdowały się w ręku niemieckim. Dochodzi tu kwestia węgla. Po ostatniej wojnie światowej Niemcy wzmogli eksport węgla z 22% na 27% całego światowego eksportu. Eksport niemiecki wzrósł o 5,1%, podczas gdy cały eksport polski wynosił jedynie 6%. Przesunięcie tego ośrodka przemysłu jest źródłem bezpieczeństwa światowego. 2) Zysk ciągnięty z pośrednictwa: Trzeba wziąć pod uwagę, że wartość niemieckiego handlu zagranicznego w r. 1937 wynosiła 926 milionów Ł. Jeśli weźmiemy tę cyfrę, to zobaczymy, że przewóz towarów z Czech wynosił 2 300 000 ton, z Węgier — 400 000 ton, z Rumunii — 500 000 ton, z Jugosławii — 200 000 ton, nie mówiąc o tym, że Polska była zmuszona także i swoje towary transportować przez Niemcy. Otóż najkrótsza droga dla eksportu z tych krajów prowadzi przez Szczecin. Niemcy kierowały swój eksport przez Hamburg. Eksport z Polski szedłby przez Szczecin i pozostawałby pod kontrolą Narodów Zjednoczonych. Przechodzę do uzasadnienia, dlaczego Odra i jej dorzecze powinny znaleźć się w rękach polskich. Polska musi eksportować również na wielką skalę, ażeby szybko móc odrobić te straty, które w wojnie poniosła, i dać ludności swojej pracę. Jeden system rzeczny — Wisła — jest niewystarczający. Byłoby niesłuszne, żeby sprawy nie dało się załatwić w ten sposób, by Odra nie znalazła się całkowicie w rękach polskich. Przypominam sprawę Gdańska i jak zakorkowanie Wisły odbiło się na polskiej gospodarce. Z tych względów stoję na stanowisku, że Szczecin, nie kontrolowany przez Niemców, powinien znaleźć się zupełnie pod polską kontrolą i w polskich rękach. Przy bliższym zbadaniu sprawy zobaczymy, że Odra nie jest jednak tak łatwo spławną rzeką, jeśli się nie ma tych zapasów wody, które skupiają się poniżej Odry. Ze względu na to, że zapasy wody znajdują się między Odrą i Nisą Łużycką, byłoby zakorkowaniem Odry, gdyby dopływy jej kontrolował kto inny. I dlatego te dwa zagadnienia są ze sobą tak ściśle związane. Reasumując, dochodzimy do wniosku: 1) Należy odebrać Niemcom podstawę surowców zbrojeniowych, 2) należy odebrać im kontrolę i zysk z pośrednictwa. Przesuwając te rzeczy w ręce polskie dokonujemy nie tylko aktu bezpieczeństwa i sprawiedliwości w stosunku do Polski i bezpieczeństwa wszystkich narodów, ale stwarzamy nowy system gospodarczy, który powoduje, że Polska staje się wielkim terenem tranzytowym zarówno dla Związku Radzieckiego i Czechosłowacji, jak i tych wszystkich krajów, które przed wojną z tego korzystały. Jeszcze jedna uwaga odnośnie terytorialnej bazy Polski: chciałbym zwrócić uwagę Panów Ministrów, że mimo wszystko Niemcy, które przegrały wojnę, stracą mniej niż Polska, gdyż procentualnie Polska będzie mniejsza o 20%, a Niemcy będą pomniejszone jedynie o 18%. Co do wymiany ludności chciałbym powiedzieć, że Niemcy byli tymi, którzy zapoczątkowali wyrzucanie ludności ościennej i zamienili ją na niewolników, my natomiast mamy zamiar ściągnąć Polaków, którzy zamieszkiwali terytorium niemieckie. Ja uważam, że cały świat zgodzi się na takie załatwienie sprawy. I dlatego kończąc chciałbym prosić o szybką i pełną decyzję, albowiem repatriacja naszej ludności zarówno ze Związku Sowieckiego, jak i z innych terytoriów Europy, do których wojna ją wyrzuciła, jest dla nas koniecznością. Od tego zależy spieszna rekonstrukcja naszego państwa. Minister Byrnes: Według decyzji Konferencji Krymskiej mieliśmy zasięgnąć opinii polskiego Rządu Tymczasowego w sprawie polskich granic zachodnich. Jednakże sprawę rozmiaru tych terytoriów, które Polsce przypadną, powinna rozstrzygnąć Konferencja Pokojowa. Po wypowiedzeniu swojej opinii Rząd Polski będzie musiał na ostateczną delimitację granic zachodnich zaczekać. Ministrom spraw zagranicznych było bardzo miło usłyszeć zdanie Rządu Polskiego w tej sprawie, a wywody Ich zostaną przedłożone Komisji Trzech do rozpatrzenia. (Następuje krótka dyskusja w sprawie ewentualnego przemówienia czwartego delegata Rządu Polskiego, przy czym Prezydent Bierut wymienia prof. Grabskiego i minister Mołotow podtrzymuje życzenie delegacji polskiej. Minister Byrnes wysuwa zastrzeżenie, że według tego, co on zrozumiał, przemawiać miało tylko trzech delegatów, i dodaje): Jeżeli Prezydent Bierut pragnie przedłożyć jeszcze dodatkowe uzasadnienie swego stanowiska, to proszę łaskawie sformułować je na piśmie i zapewniam Panów, że wywody Ich będą jak najstaranniej rozpatrzone 3. Minister Mołotow: Związek Radziecki w tej sprawie znajduje się w położeniu szczególnym. Konferencja Krymska rozpatrywała tak zagadnienie polskich granic wschodnich, jak i zachodnich. Co się tyczy granic wschodnich, to sprawa ta tyczy stosunków sowiecko-polskich i została załatwiona. Jeśli chodzi o polskie granice zachodnie, to wysłuchaliśmy tutaj wywodów Polskiego Rządu i pragniemy dać polskim delegatom możność dokładnego przedstawienia swoich argumentów. Minister Byrnes: Nie mam nic przeciw temu, byśmy się zeszli raz jeszcze i by Panowie mieli możność przedyskutowania tych spraw. Minister Mołotow: Uważam, że sprawa granic polskich jest kwestią wagi historycznej. Ma ona ogromne znaczenie historyczne nie tylko dla Polski i jej sąsiadów, lecz także dla całej Europy. Uregulowanie wschodnich granic polskich na Konferencji Krymskiej było rezultatem zgody między Polską a Związkiem Radzieckim jako sąsiadami. Zachodnia część Ukrainy i Białorusi została nam przez Polskę przekazana. Dlatego my poczuwamy się do szczególnego obowiązku w stosunku do Polski, jeśli chodzi o jej granice zachodnie. Nie mówię tu nic nowego ani dla przedstawicieli Anglii i Stanów Zjednoczonych, ani dla Polski. Czuję się zobowiązanym podtrzymać żądania Polski, ponieważ uważam, że to jest kwestią sprawiedliwości. Związek Radziecki uważa dążenia Polski do przesunięcia jej granic nad Odrę wraz z Szczecinem i nad Nisę za sprawiedliwe i na czasie. Na zasadzie sprawiedliwości Niemcy powinny te terytoria stracić na rzecz Polski. Takie rozwiązanie uważam za leżące w interesie Europy i całego świata. W międzynarodowych stosunkach to oznacza zahamowanie agresji Niemiec. Oznacza to równocześnie odrodzenie narodu polskiego. Odrodzona Polska zaś będzie ostoją pokoju w Europie. Niemcy zostaną osłabione, a Polska będzie wzmocniona i nie tylko dla jej teraźniejszości, ale i dla jej przyszłości. Wszyscy Polacy zostaną skupieni w jedno państwo. Polska — naprawdę demokratyczne państwo — odrodzona w tych granicach będzie pod względem społecznym państwem homogenicznym. I dlatego So- 3 Uwagi Stanisława Grabskiego sformułowane pisemnie stanowią fragment memorandum delegacji polskiej przekazanego delegacjom trzech mocarstw 28 lipca 1945 r. (Patrz: Aneks 3). wiecka Delegacja ma nadzieję, że projekt Polski spotka się ze zrozumieniem. Minister Mołotow jeszcze raz podkreśla, że Związek Radziecki jest w szczególnym położeniu, ponieważ jest sąsiadem Polski i ma w stosunku do Polski specjalne zobowiązania. Minister Byrnes: Stany Zjednoczone nie są wprawdzie sąsiadem Polski, ale były zawsze jej wielkim przyjacielem. Minister Eden: Anglia wstąpiła w tę wojnę dla obrony Polski. Arch. MSZ, zespół „Poczdam", odpis (maszynopis). Aneks 3 1945 lipiec 28, Poczdam. — Fragmenty memorandum delegacji Rządu Jedności Narodowej w sprawie zachodnich granic Polski przekazane rządom trzech wielkich mocarstw 1. LIST ST. GRABSKIEGO Tylko silna gospodarczo Polska będzie czynnikiem trwałego pokoju. Natomiast Polska słaba gospodarczo, a tym samym i militarnie oraz politycznie stanowiłaby pokusę dla nowej zaborczej agresji niemieckiej. Sądzę, że właśnie w zrozumieniu tej prawdy trzej wielcy wodzowie narodów alianckich zadeklarowali w Jałcie, iż pragną widzieć w wyniku tej wojny Polskę niepodległą, suwerenną i silną. Ale Polska wychodzi z tej wojny ze znacznie pomniejszonym terytorium i z mniejszą liczbą ludności, odstępuje bowiem Związkowi Sowieckiemu 180 000 km2 z całą zamieszkującą je przed 1939 r. ludnością ukraińską i białoruską. W razie uzyskania w zamian Prus Wschodnich na południe i na zachód od Królewca oraz granicy zachodniej na Odrze ze Szczecinem i Nisie Zachodniej, Polska straci około 80 000 km2 swej dotychczasowej przestrzeni i około 7 milionów swej ludności. Żeby Polska nie stała się pomimo to uciążliwym jeno klientem Związku Sowieckiego, zdanym całkowicie na jego obronę, ale była cennym jego sojusznikiem, jak również Wielkich Zachodnich Demokracji, w [wspólnej] sprawie zabezpieczenia ludzkości przed zaborczością niemiecką — musi ona uzyskać warunki znacznie 1 W aktach MSZ dokument ten nosi tytuł: „Memorandum delegacji polskiej w sprawie zachodnich granic Polski przekazane delegacjom trzech mocarstw w Poczdamie". Publikuje się dwie pierwsze części memorandum zatytułowane: „List St. Grabskiego" i „Powody obsadzenia terenów nad Odrą i Nisą Zachodnią przez Polskę". Pozostałe dwie części zawierały dane liczbowe dotyczące wartości terenów położonych na wschód od linii Curzona przekazanych ZSRR i terenów przejętych przez Polskę na Zachodzie i Północy oraz potrzeby demograficzne Polski. szybszego, niż to było dotychczas, gospodarczego postępu, tak by najdalej po 20 latach przypadający na głowę ludności dochód jej społeczny zrównał się z dochodem społecznym Niemiec. Zrównanie dochodu społecznego Polski z dochodem społecznym Niemiec — będzie jedną z najsilniejszych gwarancji pokoju na europejskim kontynencie. Ale żeby to nastąpiło, trzeba podnieść polski dochód społeczny niemal trzykrotnie. Nie da się tego w żadnym razie osiągnąć bez szybkiego przeobrażenia narodu polskiego z narodu czysto kontynentalnego, przeważnie rolniczego, na naród kontynentalno-morski i rolniczoprzemysłowy, tego mniej więcej typu co Szwecja i Dania. Dlatego zaś znów jest konieczne, by Polska jak najprędzej weszła w obrót międzynarodowy towarowy z możliwie największym swym importem i eksportem. Polska dla odbudowy swego zniszczonego przez wojnę przemysłu, a tym bardziej dla przyspieszenia jego rozwoju, będzie musiała importować przez długi przeciąg czasu i narzędzia produkcji, i surowce. Ale niemożliwe jest importowanie przez czas dłuższy tylko na kredyt. Jeśli nie ma dojść do nowego kryzysu światowego, kredyty międzynarodowe muszą być spłacane, musi być zachowana równowaga światowego eksportu i importu. Polska nie tylko we własnym interesie, ale i w interesie normalnej po wojnie gospodarczej współpracy narodów powinna być w stanie jak najwcześniej wyrównać swój import swym eksportem. Ale traci ona teraz główne źródła swego eksportu przedwojennego: najżyźniejsze rolnicze tereny Wschodniej Galicji i Wołynia oraz lasy Polesia i Wschodnich Karpat. Kompensuje te straty, przyznaję z naddatkiem — ale naddatek ten wyjdzie na korzyść nie tylko dla Polski, lecz i dla sprawy pokoju świata — przyznanie Polsce całego Śląska po Nisę Zachodnią. Odwrotnie niż to było w Niemczech — w polskiej nauce i literaturze ekonomicznej nie było zgoła przed wojną tendencji autarkicznych. Polska myśl ekonomiczna szukała dróg dla gospodarczego postępu zawsze w światowej współpracy ekonomicznej. Tym bardziej teraz tej współpracy pragnie. Kopalnie i fabryki śląskie, które w posiadaniu Niemiec były na równi z Zagłębiem Ruhry główną kuźnicą ich przemysłu wojennego, w posiadaniu Polski staną się silnym łącznikiem współpracy gospodarczej narodu polskiego z zachodnimi anglosaskimi wielkimi demokracjami. Współpraca zachodnich kapitałów z narodem polskim, z polskimi inżynierami i robotnikami w dalszym rozwoju śląskiego przemysłu i górnictwa — będzie miała duże znaczenie dla rozwoju pokojowych dążeń w środkowej Europie. Cały naród polski pragnie tej współpracy. Ale też dlatego wszystkie bez wyjątku stronnictwa i warstwy społeczne polskie oczekują od Wielkich Mocarstw przyznania Polsce koniecznych dla należytego udziału Polski w gospodarczym postępie ludzkości, opartym na rzetelnej międzynarodowej współpracy, terytorialnych rekompensat za pozbawienie jej wschodnich jej dzielnic. Gdy sojusznicza Polska zgodnie z Uchwałą Krymską cofa swe wschodnie granice do linii, na której była na końcu XIV stulecia, nie będzie chyba niesprawiedliwym cofnięcie również wschodniej granicy wrogich Niemiec, będącej zarazem zachodnią granicą Polski do linii, na której była ona w tymże samym końcu XIV stulecia. A linią tą była Odra ze Szczecinem i z Nisą Łużycką. (—) STANISŁAW GRABSKI Profesor Ekonomii Zastępca Przewodniczącego Krajowej Rady Narodowej POWODY OBSADZENIA TERENÓW NAD ODRĄ I NISĄ ŁUŻYCKĄ PRZEZ POLSKĘ Zgodnie z Uchwałą Krymską, powziętą w Jałcie przez Trzech Wielkich Sprzymierzonych, Polska liczyła się z wydatnym powiększeniem swojego terytorium na północy i na zachodzie. W związku z przesunięciem wschodniej granicy Polski konieczne było zawarcie umowy z ZSRR, która wywołała terminową akcję przesiedleńczą (w której wyniku Polska stanęła przed zadaniem repatriacji części swej ludności w bardzo krótkim okresie czasu). Wobec tego musiano znaleźć dla ludności polskiej zza linii Curzona nowe siedziby. Do tego celu okazały się najodpowiedniejsze tereny uwolnione przez Armie Czerwoną i Polską między dawną granicą Polski a Nisą Zachodnią i Odrą — opuszczone prawie całkowicie przez Niemców — a co do których użytkowania Polska miała podstawę w Uchwale Krymskiej. W samej Polsce w granicach z 1939 roku wskutek przeludnienia i zniszczeń wojennych niemożliwe okazało się znalezienie pomieszczenia dla tych repatriantów, tj. dla 4200 000 osób. Z drugiej strony ziemie nad Odrą i Nisą Zachodnią okazały się wyludnione z powodu masowej ucieczki Niemców przed działaniami wojennymi. W wypadku pozostawienia tych ziem bez ludzi zbiory rolne i inwentarz przepadłyby, a zakłady przemysłowe zostałyby zrujnowane. Ta sytuacja narzucała wprost konieczność skierowania masy repatriantów na te tereny 2. Niezwykle pozytywną rolę odegrało przy tym Wojsko Polskie, które walczyło wraz z Armią Czerwoną na tych terenach i uwolniło te ziemie od niemieckiego okupanta, a potem musiało na nich pozostać dla ich zabezpieczenia i ochronienia tym samym tej części Europy od niepożądanych incydentów i bandytyzmu. Wojsko Polskie dopomogło do uruchomienia życia gospodarczego, a w szczególności do dokonania zasiewów wiosennych i zbiorów rolnych. W ten sposób umożliwiono wyzyskanie rolne tych obszarów, co niewątpliwie zmniejszyło grozę głodu w Europie. Polski osadnik na tych ziemiach pracuje obecnie przy pomocy Wojska Polskiego nad zbiorem i zasiewem jesiennym, przez co przyczynia się do wciągnięcia tych terenów w życie gospodarcze Europy i stabilizacji stosunków polityczno-gospodarczych. Na terenach nad Odrą i Nisą Zachodnią mieszka nadto około 2 milionów ludności pochodzenia polskiego i mówiących po polsku, która domaga się opieki ze strony państwa polskiego. Oprócz tego pracowało na obszarze Niemiec około 2 milionów robotników polskich wywiezionych przymusowo z Polski oraz około jednego miliona jeńców w obozach wojskowych i koncentracyjnych. Znaczna ich część znajdowała się na omawianych terenach. Ci również domagali się opieki i pomocy ze strony Państwa Polskiego. Z powyższych powodów Polska wprowadziła swoją administrację na terenach po Odrę i Nisę Zachodnią. Akcja ta dała wyniki dodatnie. Administracja polska wraz z Wojskiem Polskim przywróciła porządek oraz umożliwiła dalszy rozwój życia gospodarczego, przerwany wskutek działań wojennych. Arch. MSZ, zespół „Poczdam", odpis (maszynopis). 2 Zdanie to opuszczono przez omyłkę w miesięczniku „Sprawy Międzynarodowe", nr 7— 8, 1969, s. 114.