Dorota Gellner ZAMAWIAMY Ilustrowała Hanna Grodzka-Nowak Wydawnictwa ALFA, Warszawa 1988 MIEJSKA BIBLIOTEKA PUBLICZNA 0-800 w Pruszkowie ul. K. Puchatka 8 tel. 50 83 91 Filia Nr 2 Wypożyczalnia dla dzieci wiosna mamy: dla dzieci na wiosnę: miękką sasankę, barwny pierwiosnek słoneczne piegi, zielony czas, pierwszą muzykę gawronich gniazd. Pierwszy dzień wiosny Słońce przyprowadziło małą wiosnę za rękę. Wiosna ma dopiero jeden dzień, bielone włosy i sukienkę... — Chodź, wiosno! Nie bój się! Patrz! Nad jezdnią światło zielone. Chodź do nas! Usiądź z nami na ławce przed domem! 10 11 Idzie marzec Idzie marzec po polu z koszyczkiem, a w koszyku krokusy, śniezyczki, pęk sasanek, podbiał — złoty jak słońce, pierwszy marcowy zając i frędzelki leszczyny kwitnącej. Pada deszcz Pada deszcz na dachy szklany, rozhuśtany... Pada deszcz na sosny, na wrzosów falbany. A na mnie nie pada, bo ja sobie stoję pod bukowym, rozśpiewanym, leśnym parasolem. 14 15 m Wóz Jechał drogą wóz. Tysiąc piegów wiózł. A dla kogo wiózł je szosą? A dla naszych NOSÓW! Jechał wóz przez łąkę, napotkał biedronkę. Trzysta piegów dał biedronce na zielonej łące. Jechał lasem, borem, spotkał muchomory. Dał im piegów pięćset albo trochę więcej. Jechał wóz przez wioskę — napotkał Małgośkę. Dał Małgośce wreszcie rudych piegów dwieście. Jedzie wóz po szosie, a NOSY ma w nosie. 16 2) Zamawiamy 17 Kwiecień-plecień Idzie kwiecień-plecień po lesie. Prezenty dla lasu niesie. SMOCZEK GRYZACZEK dla kornika, żeby przestał się bawić w szkodnika. Cztery wielkie KOSZE NA ŚMIECI dla śmiecących w lesie dzieci. I choinki plastykowe dla gąsienic niesie — żeby nie zjadały tych, co rosną w lesie. Tak wędruje kwiecień-plecień leśnymi drogami. Bądźcie cicho, to spotkacie go między sosnami. N 18 1Q Pisanki Patrzcie, ile na stole pisanek! Każda ma oczy malowane, naklejane. Każda ma uśmiech kolorowy i leży na stole grzecznie, żeby się nie potłuc przypadkiem w dzień świąteczny. Ale pamiętajcie! Pisanki nie są do jedzenia! Z pisanek się wyklują ŚWIĄTECZNE ŻYCZENIA. 20 .....t",»l K. Puchotko 8 ttl. 58 88 91 2 Wypożyczalnia dla dzieci A 21 Kot Dokąd idziesz kocie po czarnym jak pazur płocie? A potem srebrną drogą dłuuuugą jak mysi ogon? Dokąd biegniesz po asfalcie w białych botach, w rudym palcie, z ogromną walizką? Daleko czy blisko? — Do Mysiadła, bo jak słyszę, zapraszają mnie tam myszy. — Kłamiesz, aż ci się z nosa kurzy... Ale — szczęśliwej podróży! 1 dla dzieci na lato: wstążeczki chabrów, bukiety maków, jezioro, rzekę niebieskooką i szare ptaki w gniazdach obłoków. 28 29 Róża Wspina się róża po murze. Czy widział ktoś taką różę? Porządna róża cichutko rośnie sobie w ogródku. — A czy to moja wina, że ja tak lubię się wspinać? Po kijkach, podpórkach, po murze... wciąż wyżej i wyżej ku górze. Pod słońce, pod księżyc, pod chmury i ciągle, i ciągle do góry! Bo, mówiąc między nami, chciałabym kwitnąć na chmurze. Takie to dziwne pomysły miewają czasem róże. 30 Podeszła kasza do kasy: — Poproszę o bilet na wczasy! — A-dokąd? — Do Afryki? — Nie... Proszę... Na pole gryki! Piłka Fruwa nad plażą piłka jak motyl. Raz jest pod chmurą, raz w piasku złotym. Raz jest tu blisko, to znów tam dalej, czasem się huśta na skrzydłach fali... Chcesz ją pochwycić ona nie czeka, toczy się, skacze, dłoniom ucieka. Raz jest pod chmurą, raz w piasku złotym plażowa piłka, plażowy motyl. 35 Pietruszka Chodź tu do mnie, pietruszko! Opowiem ci na uszko 0 tym, jak byłaś mała, jak w nasionku mieściłaś się cała, jak cię mama posadziła w ogródku, jak rosłaś powolutku... Opowiem ci o tym na uszko, biało-zielona pietruszko. 1 jeszcze na dodatek zawiążę ci wstążkę na liściach, żebyś była taka ładna jak kwiatek! 36 Komar Komar zbudził się dziś zły, bo miał w nocy przykre sny. Śniło mu się, że był samolotem. Że musiał latać z lotniska na lotnisko tam i z powrotem... Że zawsze musiał wozić pasażerów paru, a żaden pasażer nie lubi komarów. Więc zbudził się zły. Lecz na szczęście zamiast na lotnisku, siedzi naburmuszony na zielonym listku. C*s& 39 38 Ryba — Czy ryba jest szczęśliwa? — No chyba! Nie każdy przecież tak może bez przerwy pływać w jeziorze. Raz w słońcu, raz w blasku gwiazd... Nie każdy ma na to czas — A ryba? — No chyba! 40 41 Wiśniowe karuzele W sierpniowe czwartki, w sierpniowe niedziele lecą szpaki na wiśniowe karuzele. Gubią piórka jak nuty, płoszą sierpniową ciszę, a wiatr je na gałęziach jak na konikach kołysze. Aż przybiega gospodarz: — Tego już za wiele! Kto wam pozwolił bez biletów wsiąść na karuzelę? 43 42 W pasiaste] piżamie usnął mały okoń. I węgorz śpi na dnie głęboko, głęboko... I żaby, i raki, i płotki, i liny, i karpie, i leszcze mają senne miny. Noc przysiadła na pomoście w płaszczu granatowym do snu buja małą gwiazdę w kole ratunkowym. Więc ty także przytul nos do miękkiej poduszki, złap na wędkę dobry sen i uśnij i uśnij... 44 CD CD (5 Na jesień dla dzieci: wiatr, który baśnie za oknem plecie, warkocze deszczu, owoców kosze i sny jesienne pachnące wrzosem Grzegorz I grzyby Grzegorzu, Grzegorzu, wygrzeb się z pościeli, bo słońce już grządki wyzłaca "i grzeje. Zagrzane już grzanki i mleko gorące, Azor siadł na progu — grzeje grzbiet na słońcu. Patrzy w twoją stronę zgrzytając zębami i czeka, i pyta, kiedy wreszcie wstaniesz. Więc wstań! Uczesz grzywkę grzebieniem koniecznie, a potem z Azorem pójdź na spacer grzecznie! A gdy zagrzmi w górze, nie przestrasz się grzmotów, wracaj grząską ścieżką z grzybami z powrotem. 52 53 Przyszedł deszcz na stację i głośno powiedział: — Chciałbym kupić bilet lub zamówić przedział albo cały wagon z miejscami do spania. Bo muszę podjechać z Kutna do Poznania. — A jaki by panu wagon odpowiadał? — Taki, w którym bym jechał i padał padał padał 54 55 Iskra Siadła iskra przy ognisku, załamała złote ręce. Wie, że była do niedawna szyszką świerku. I nic więcej? Ach! Wie także, że ma lecieć tam, gdzie oczy gwiazd się złocą Tylko jeszcze nie wie kiedy? po co? Wstała iskra od ogniska, rozpostarła ręce złote i pomknęła w dal nieznaną migocącym cichym lotem. 56 57 Jesień Jesień jest jak koń z grzywą pełną głogów. Jesień w lejcach wiatru pędzi drogą, a podkowy ma z liści — złotych, rudych, brązowych... I sny jesienne wozi na grzbiecie — grzybowo-jezynowe. Jesień jest jak koń w kolorowym zaprzęgu z dzwoneczkami żołędzi, z babiego lata wstęgą. 58 59 Czary-mary Gdy przyjdzie jesienny wieczór, wtedy chyba najprzyiemniei robić takie CZARY-MARY — czyli z tatą siedzieć w ciemni. W ciemni — przy powiększalniku siedzieć grzecznie, bardzo cicho, i przyglądać się, jak tata wywołuje zdjęcia z lata. Wierzysz w takie CZARY-MARY? Bo ja w nie na pewno wierzę. CZARY-MARY i wakacje znowu widzę — na papierze. Morze, góry, stary namiot, drzewa, ciepły uśmiech lata. Tylko... Skąd to się tu wzięło? CZARY-MARY — mówi tata. 60 61 Gdy za liściem leci liść, lubię z psem na spacer iść. Pies na mnie " spod grzywki zerka, a drzewa są w rudych futerkach. W grudniu też nie jest najgorzej, gdy krzaki założą obrożę, a zima na białych smyczach je trzyma. I w letnie wieczory, i w ranki wiosenne iść z psem na spacer jest bardzo przyjemnie... 0 v \ 62 63 Mysz Deszczowa Mysz Deszczowa wychodzi z nory po burzy. Mysz Deszczowa zamiast w lustrze przegląda się w kałuży. Czasami pod rynną siada w pelerynie, bo pod rynną najprzyjemniej życie myszy płynie. A potem... Usypia w kaloszu, wiesz? I czeka aż znowu obudzi ją deszcz. r 64 5) Zamawiatny 65 Nowoczesny krasnal Plastykowa czapka, plastykowe butki, oto nowoczesny krasnalek malutki. Siedzi pod maślakiem w kolorowy ranek i suszy suszarką ' brodę z waty szklanej. Na rączce zegarek ma elektroniczny, na kalkulatorze coś czasem podliczy... A gdy już mu wyschnie śnieżnobiała broda, wjedzie do maślaka po ruchomych schodach. 66 Maślak Przy ścieżce, przy dróżce, na krzywej żółtej nóżce maślak układa się do snu i marzy: — Niech tylko nocą niebo zapłacze deszczem, wtedy urosnę na pewno jeszcze i jeszcze, wyższy niż brzozy, sosny niż topole, osłonię las przed deszczem grzybowym parasolem. t 68 69 j 3 f-»: 1 ')Z" 1 s j dla dzieci na zimę: lusterko mrozu, śniegu pierzynę i dodatkowo — na wszystkie miesiące — pogodne niebo słońce. -- y **_-•*!„, ?: 74 75 o u W Katowicach Upadł śnieg w Katowicach i już biała jest każda ulica. Wszystkie domy stare i nowe, i dworzec kolejowy. Wszędzie śniegu serduszka, wszędzie śniegu motyle i nawet czarny węgiel jest biały przez chwilę. 76 77 Księżyc Usiadł księżyc na wieży ze śniegu ma nauszniki. Zapiął księżyc kożuszek na lodowe guziki. Usiadł księżyc na wieży, bo wierzy, że jak wieże zmarzną okropnie, to w srebrzyste zamienią się sople. Wtedy księżyc będzie mógł zwyczajnie zjechać z wieży jak z lodowej zjeżdżalni. 78 79 Na karuzeli Na karuzeli śniegowa gwiazda usiadła mówiąc: — To będzie jazda! Będę jeździła na karuzeli do środy albo i do niedzieli... Albo do wiosny... Lecz i tak w końcu pewnie odstąpię to miejsce SŁOŃCU. 80 6) Zamawiamy 81 Lodowy pociąg Na stację MROZY rankiem zimowym zajechał nagle pociąg lodowy. Wokół komina miał szalik w paski i dym w "błyszczące lodowe gwiazdki. A wiózł ten pociąg łyżwy i sanie dla Pani Zimy na powitanie. Sam to widziałem na stacji MROZY rankiem srebrzystym, rankiem zimowym. 83 Niezapominajki Gdzie są zimą kwiaty niezapominajek? Czy odlatują w dalekie kraje? Nie! Zakwitają niebieskim kolorem na kapturkach modrych sikorek. 84 85 Czapka z pomponem Czerwona czapka z pomponem lubi spacery zimowe. Lubi, kiedy ktoś ją włoży na głowę i wędruje przez zaśnieżone uliczki. Wtedy czapka się cieszy, a pompon nadyma czerwone policzki. A kiedy czapkę przykryje śnieg białym puszkiem, pompon wygląda jak gil z tłustym, czerwonym brzuszkiem. Łypie czerwonym okiem na prawo i na lewo, przygląda się białym płotom i ośnieżonym drzewom i tylko wtedy ma minę skrzywioną, gdy musi wracać z przechadzki do domu. 86 87 Grudzień W mroźnym słońcu po południu zakwitł kaktus grudzień w grudniu. — Zakwitłem — powiedział — bo zwyczaj mam taki. Zakwitłem i teraz różowe mam kwiaty. Zakwitłem i mogę być dany w prezencie komuś pod choinkę (tu westchnął z przejęciem). Albo pozostanę wśród sennych doniczek i poczekam, czy zakwitnie w styczniu jakiś styczeń. 88 Syrop Syrop dziś kaszle i trochę kicha, r bo syrop bawił się bez szalika. Wszedł do lodówki z samego rana, by z termometrem lepić bałwana. Ale niestety wszedł bez szalika dlatego kaszle, dlatego kicha... 90 Mikołajki W kapeluszu ze wstążkami biegnie Zima ulicami. W srebrnych dłoniach • ma koszyczek, a w koszyku mnóstwo życzeń. — Dokąd biegniesz, Zimo Biała? — Do każdego Mikołaja! Do tych zwykłych i tych Świętych — wszystkim dzisiaj dam prezenty. — A jakie? — Lukrowaną laseczkę, czapkę ze szklanym dzwoneczkiem, jeden lodowy kwiatek, brodę z cukrowej waty... -^ I co jeszcze? — Pomponik niebieski, kota, co cicho mruczy, trzy oswojone bajki — dla wszystkich Mikołajów MIKOŁAJKI 92 93 SPIS WIERSZY WIOSNA Zamawiamy............................... 9 Pierwszy dzień wiosny....................10 Idzie marzec.............................. 12 Pada deszcz..............................14 Wóz....................................... 16 Kwiecień-plecień .......................... 18 Pisanki....................................20 Kot .......................................22 LATO Zamawiamy...............................29 Róża......................................30 •& tV ^r................................32 Piłka.......................................34 Pietruszka.................................36 Komar.....................................38 Ryba.......................................40 Wiśniowe karuzele.........................42 * * ????..................................44 JESIEŃ Zamawiamy...............................51 Grzegorz i grzyby.........................52 ^ * i?................................54 Iskra......................................56 Jesień.....................................58 Czary-mary................................60 * i? * ..___..........................62 Mysz Deszczowa.......................... 64 Nowoczesny krasnal.......................66 Maślak___".................................68 ZIMA Zamawiamy...............................75 W Katowicach.............................76 Księżyc.......... .K.......................78 Na karuzeli................................80 Lodowy pociąg............................ 82 Niezapominajki............................84 Czapka z pomponem......................86 Grudzień..................................88 Syrop.....................................90 Mikołajki..................................92 Redaktor Joanna Egert Redaktor techniczny Teresa Jędra Copyright by Wydawnictwa ALFA, Warszawa 1988 ISBN 83-7001-192-6 WYDAWNICTWA „ALFA" — WARSZAWA 1988 Wydanie I. Nakład 20 000 egz. Format 145><205 mm Ark. wyd. 5,80. Ark. druk. 6,00 Skład: Zakład Poligraficzny Wydawnictw „Alfa" Druk i oprawa: Zakłady Graficzne „Dom Słowa Polskiego" Zam. 4641/87 U-64 Cena zł 690,—