KRZYSZTOF R.LEWANDOWICZ stres nerwy bezsenność ISBN 83-86152-00-1 WARSZAWA 1994 r. "KOMIN", Spółka z o.o. Druk i oprawa PWP "Gryf S.A. w Ciechanowie, ul. Sienkiewicza 51 Od Autora Wszędzie, na każdym spotkaniu, prelekcji, terapii czy podczas masażu stale spotykam się z problemami: co robić? jak żyć dalej? jak postępować? Jestem nerwowy, wybucham, nie mogę poradzić sobie z dziećmi, ze swoją agresją, z mężem, z teściową, w pracy. Boli mnie w klatce piersiowej, czuję na przemian ciepło i gorąco, mam wrażenie, że serce mi stanie. Nie mogę już tak dłużej. Wielu z nas utraciło umiejętność cieszenia się drobnostkami. Nie doceniamy małych sukcesów. A przecież cieszyć się można z drobnej, lecz pozytywnie załatwionej sprawy w urzędzie, odpowiedniego zakupu, tym że się żyje - bo to najważniejsze, bez względu na wszystko. Sukcesem może być ,,dogadanie" się z kimś, pozytywna ocena przyniesiona przez dziecko ze szkoły. Sukces, ten najmniejszy lub bardziej znaczący, wspaniale wpływa na ludzką formę, powoduje poprawę samopoczucia, humoru, lepszy wygląd, spadek napięcia. Ważne jest, by pojawił się w danym okresie życia, w czasie liczącym się dla nas. Wszystko inne jest na drugim planie. Zrobiłem po prostu coś najlepiej jak umiałem, potrafiłem, to sukces dla mnie i dla innych. Zdobyta miłość dziecka bądź ponownie odzyskana, na nowo odkryta miłość, odzyskanie poczucia swojej wartości pomimo wielu problemów - to zwycięstwo. Naturalnie ogromnym sukcesem jest znalezienie odpowiedniego partnera czy partnerki do życia, a także zdobycie odpowiedniej pozycji w pracy, w życiu społecznym. We wszystkich jednak powodzeniach, niepowodzeniach, czy nawet załamaniach naj- większym sukcesem jest to, że egzystuję na tej planecie. To sukces mój i moich najbliższych. Absolutnie bez względu na to, czy jestem w życiu ,,ustawiony", czy jeszcze nie - dla mnie najcenniejszy jestem Ja i moje zdrowie. W życiu bywa różnie. Człowiek odnosi sukcesy i przeżywa wiele porażek. Większość z nas musi się np. pogodzić z tym, że nigdy nie osiągnie bogactwa. Ale czy ci najbogatsi są najszczęśliwsi? Szczęścia ani zdrowia kupić nie można. Ci, którzy zadają mi te pytania, są ludźmi w różnym wieku, obu pici, różnych zawodów. Są wśród nich dzieci, które nie potrafią mówić o swoich problemach, nie przyznają się do bólu, udają wręcz, że nic je nie boli, że są wesołe i normalne. Ale ja od razu nieomal widzę, że jest inaczej. Wszystkie te zestresowane istoty nie bardzo wiedzą, jak sobie samemu z tym poradzić. Wyczuwam to doskonale, dotykając, patrząc, badając między innymi ich stopy. Nerwy i stres odnalazły swoje stale miejsce w ich żołądkach i jelitach. Nikt nie jest całkowicie wolny od tego. Nawet badania lekarskie nie zawsze mogą rozpoznać te kłębki nerwów i stresu, które z niesamowitą zajadłością i przebiegłością czają się w naszym wnętrzu. Oczywiście tam stresy gromadzą się najczęściej. Innym ulubionym ich siedliskiem są nasze plecy, kark, pośladki, głowa. Sam zresztą przeżywam stresy i sytuacje nerwowe jak każdy z was. Moją (terapeu- tyczną) przewagąjest ,,tylko" to, że umiem, że przez lata nauczyłem się żyć w pokoju ze stresem. Życie nauczyło mnie, że każda nie stoczona walka ze stresem jest sukcesem, zwycięstwem dla mnie i moich najbliższych. Trzeba raczej poznać stres, ba, zaprzyjaźnić się z nim, tak jak ja to spróbowałem zrobić. Ulegać mu i go opanowywać. Stres przeżywamy już w łonie matki i kroczymy z nim, każdy inaczej, aż do zejścia z tego świata. Nikomu jeszcze nie udało i nie uda się bez niego żyć. Pozostaje tylko pytanie, jak się przed nim bronić. Pomimo wszystkich trudności, jakie nas na co dzień spotykają, trzeba zachować swoje Ja, godność, nie wyzbywać się marzeń i ideałów (nawet tych, których spełnić się nie da). Pytają mnie młode matki, rencistki, młodociani i ludzie rzeczywiście sterani życiem: co mam zrobić, żeby się tak nie denerwować? Żeby się nie wykończyć...? Nie jest mi łatwo na te pytania odpowiadać i doradzać w stylu: nie denerwować się, walczyć z nerwami. Staram się natomiast każdemu indywidualnie dać kilka niezastąpionych recept. Każdy powinien dla siebie coś wybrać. W tym właśnie celu przekazuję Warn to, co znam najlepiej i do czego skuteczności jestem przekonany - ponad 450 rad. K.R. Lewandowicz P.S. Szczęście jest tylko pewnym rozwojem sytuacji, którą chcielibyśmy pozytywnie ustawić. Najszczęśliwsi są ludzie, którzy potrafią swoje życie zaakceptować. Należy umieć się cieszyć ze wszystkiego, co cieszyć może, nawet z najmniejszej drobnostki. Lecz nie można oglądać i odbierać wszystkiego przez różowe okulary, a raczej trzeba godnie przyj- mować przykre sytuacje. Co nie znaczy, że powinno się widzieć absolutnie wszystko w czarnych barwach. Niech będzie nas stać na uśmiech nawet wtedy, gdy bieda wokół. To cenne w nas. Już sama świadomość, że każdy jest we wszechświecie jednostką niepowtarzal- ną, wywołać powinno, lepszy nastrój i poprawić samopoczucie. Prowadzi to do głębszych rozważań o sensie życia, które pozwalają pozbyć się kompleksów niższości, nieśmiałości - gdy tylko doceni się swoją wartość jako niepowtarzalną. Dzięki tej nieskomplikowanej przecież filozofii, medytacji udaje się spojrzeć na ogół innym okiem i zobaczyć też odmienne kolory. A o to właśnie idzie. Dlatego pielęgnowanie zgodności w życiu cielesnym, duchowyo i umysłowym składa się na wewnętrzną harmonię każdego z nas. SZCZEGÓLNIE W WARUNKACH ZWIĘKSZONEJ KONKURENCJI NALEŻY ZADBAĆ O TO, BY ZACHOWAĆ JAK NAJLEPSZĄ SPRAWNOŚĆ PSYCHICZNĄ ORAZ FIZYCZNĄ. Wstęp To, co przedstawiam Czytelnikom, jest wypracowaną praktyką, podaną w wielu formach, tak by każdy mógł je wypróbować, dopasować do swoich chęci, możliwości, a nawet aktualnego na- stroju, i praktykować wybiórczo albo kilka jednocześnie. Podkreś- lam tylko, że chęć osiągnięcia czegoś wymaga systematyczności i powtórzeń. Nie trzeba narzucać sobie surowego reżimu i chcieć za wszelką cenę być w czymś mistrzem. Wszystko jest dla wszystkich i zależy jedynie od tego, w jakiej formie, tempie i intensywności zastosuje się metodę wybraną, skutkującą. Czy to oddech, czy ćwiczenie, automasaż bądź degustacja ziółek - wszystko ma stanowić niejako styl życia i raczej przyjemność niż przymus (choć niektóre przypadki wymagają przymusu). Trzeba mieć świadomość, że "coś" nam pomaga, lub jest doskonałą profilaktyką, trzeba po prostu wierzyć. Przeciwdziałać jest bowiem lepiej, taniej i nieporównywalnie zdrowiej, niż leczyć. Ta książka ma za zadanie dopomóc Czytelnikom żyć w zgodzie ze stresem i trzymać nerwy na wodzy. Chciałem pokazać i przekazać Czytelnikom znane, sprawdzone metody moje i wielu uzdrowicieli - w pełnym i zdrowym tego słowa znaczeniu - terapeutów. Jeżeli podejdziecie do tego, drodzy Czytelnicy, choć z małą nutką powagi i odpowiedzialności - zwyciężycie. Będziecie mogli swoje życie ułożyć właśnie tak, jak tego chcecie. Taki był mój zamysł. K.R.L. NERWICE Jednym z najczęściej spotykanych schorzeń są różnego rodzaju nerwice, typowe choroby naszego wieku, nieroz- łącznie związane z rozwojem cywilizacji. Nerwice występowały już w starożytności i średnio- wieczu, nie były jednak traktowane jako choroby. NERWICA stanowi uogólnione pojęcie różnych ob- jawów czynnościowych i zespołów chorobowych. Ich przyczyną jest reakcja na jakiś ujemny bodziec środowis- kowy czy emocjonalny. Nawet najbardziej odporny człowiek w szczególnie trudnej sytuacji życiowej może ulec objawom nerwico- wym, takim jak: pocenie się, czerwienienie, uczucie pustki w głowie, skurcze spastyczne jelit, biegunki, czy wreszcie jąkanie się. NERWICA rozwija się najczęściej wskutek ujemnych bodźców, które powtarzają się przez dłuższy okres. Może ona rozwinąć się po krótszym lub dłuższym stresie. Nerwice występują w różnych postaciach, takich jak np. lęk - stały niepokój; egocentryzm - głębokie przekonanie, że moje cierpienia i doznania są wyjątkowe i nieporów- nywalne ze stanem innych); zaburzenia wegetatywne - objawy somatyczne, czyli różnego rodzaju bóle, za- wroty głowy, duszności, zaparcia, zaburzenia seksualne, objaw błędnego koła - poszczególne doznania chorobowe wzajemnie wpływają na siebie, powodując jedynie nasile- nie choroby, poczucie odizolowania i samotności. UKŁAD NERWOWY Wśród 7 układów narządów, jakie wyróżniamy u czło- wieka, znajduje się układ nerwowy. Układy te współ- pracują ściśle ze sobą dzięki regularnej i koordynacyj- nej roli, jaką spełnia właśnie układ nerwowy (i hormo- nalny). Mamy zatem kierownika, który potrafi doskonale zintegrować czynności poszczególnych narządów i przy- stosować je idealnie do nieustannie zmieniających się warunków środowiskowych. Układ nerwowy nie tylko koordynuje i scala pracę wszystkich narządów i tkanek, ale także steruje czynnoś- ciami całego organizmu, który dzięki mózgowi tworzy jedną harmonijnie funkcjonującą całość. Dzięki rozbudowanej w całym organizmie sieci recep- torów, czyli czujników ustrojowych, organizm reaguje sprawnie i celowo na bodźce zewnętrzne oraz wewnętrz- ne, prowadząc do szybkiej i celowej reakcji psychicznej człowieka na wszelkie pobudzenia. Układ nerwowy jest nadrzędnym układem regulującym w organizmie. Regulacja nerwowa jest ściśle zespolona z hormonalną. Układ wydzielania wewnętrznego jest bowiem powiązany strukturalnie i czynnościowo z ukła- dem nerwowym. Przykładem jego zespolenia jest hormonalna czynność podwzgórza, będącego jednym z podstawowych elemen- tów struktury mózgowia, i ścisłe powiązanie podwzgórza z przysadką. Nerwowa regulacja czynności odgrywa w organizmie najważniejszą rolę, a najwyższy stopień rozwoju układu nerwowego u człowieka decyduje o stanowisku, jakie zajmuje człowiek w hierarchii istot żywych. ODRUCHY Układ nerwowy odbiera pobudzenia z poszczególnych narządów organizmu oraz informacje napływające z ze- wnątrz. Docierają one do układu nerwowego za pośred- nictwem olbrzymiej liczby różnorodnych czujników - re- ceptorów, które przyjmują informacje, przekazując je w postaci impulsów do odpowiednich ośrodków w mózgu lub w rdzeniu. Ośrodki te odczytują, czyli rozszyfrowują nadesłane impulsy, i wysyłają włóknami nerwowymi "polecenia wykonawcze" do układu mięśniowego, serca lub gruczołów. Narządy wykonawcze (efektory) reagują na bodźce przyjęte przez receptory i przetworzone w ośrodkach nerwowych na "polecenia wykonawcze". Reakcja efek- tora za pośrednictwem układu nerwowego na bodziec, który zadziałał na receptor, nazwana jest odruchem (refleksem). Czynność odruchowa jest podstawowym przejawem funkcji układu nerwowego. Wyróżniamy ośrodkowy układ nerwowy (mózgowie i rdzeń kręgowy) oraz obwodowy układ nerwowy (nerwy czaszkowe, rdzeniowe i włókna nerwowe). System nerwowy jest wyrafinowaną, chemiczno-elekt- ryczną machiną (elektrownią), mimo to potrzebuje zupeł- nie ludzkiego traktowania i obchodzenia się z nią. 100 milkardów komórek nerwowych jest małymi agentami, ale za to niezwykle znaczącymi. Meldują one o każdym, nawet najmniejszym wy kroczeniu, ataku, dotyku, organi- zują obronę organizmu. Odpowiednimi impulsami prą- dowymi powiadamiają serce i wprowadzają je w od- powiedni rytm. System nerwowy jest więc całkowitym centrum informacji ciała. Pracuje błyskawicznie. Do nadanej informacji - do centrum - komputera - mózgu potrzeba 1/1500 sekundy. Natychmiast rejestrowane są zranienia, bóle i inne informacje. NERWICA SERCA Również nerwica serca znajduje swoją przyczynę w za- bwrzeniach psychicznych. Powstaje wskutek napięć, ner- wic lękowych oraz urazów psychicznych. Jest często występującą chorobą bez wyraźnych zmian organi- cznych. Dziś i ona zalicza się do grona chorób społecz- nych. Objawia się bólami w lewej części klatki piersiowej. Ból pojawia się w różnych okolicznościach, niekoniecznie stresowych. Do innych objawów nerwicy serca dołączyć można: uderzenia do głowy, ogólne osłabienie, zadyszki, nadpobudliwość, kołatanie serca, zaburzenia snu. Najskuteczniej leczyć można nerwice serca przez ćwi- czenia ruchowe, higieniczny tryb życia, ćwiczenia od- dechowe, umiejętność wyłączenia się (wyciszenia) z draż- niącej rzeczywistości, kąpiele uspokajające. Ponadto przez dbanie o właściwy sen, pogodę ducha i przebywanie na świeżym powietrzu, unikanie stresów, dobre towarzys- two oraz niebędne kuracje ziołowe. Właściwe zioła to: kwiatostan głogu, szyszki chmielu, kwiat lawendy, ko- rzeń arcydzięgla, wiesiołek. Jeżeli chodzi o odżywianie, należy unikać tłuszczów (zwłaszcza zwierzęcych), dużych ilości masła, białego pieczywa. Nie można objadać się do syta. W zamian zwiększać porcję warzyw i owoców, ryb, nabiału, soków owocowych (nie wysoko słodzonych), pić dobrą przego- towaną wodę lub wodę mineralną. 10 Bardzo często spotykamy też objawy nerwic żołądka, jelit, oczu. Na nerwicę serca - mieszanka ojca Sroki. > Koszyczek rumianku ............. 100 g > Korzeń waleriany ................ 50 g > Kwiatostan głogu ................ 50 g > Korzeń arcydzięgla ............... 50 g > Liść melisy ....................... 50 g ^ Kwiat lawendy ................... 20 g > Szyszki chmielu .................. 20 g Zmieszane zioła zaparzyć, biorąc łyżkę mieszanki, na szklankę wrzątku, trzymać 30 min. pod przykryciem. Pić gorące 2 razy dziennie po szklance - rano i przed snem. PRZYCZYNY STRESU I DEPRESJI Przede wszystkim wywołują je nagłe nieszczęścia: śmierć bliskiej osoby, rozwód, choroba (własna i bliskiej osoby), zmiana pracy, brak pracy, niepewna przyszłość, lęk przed wyborem - decyzją, zmiana otoczenia, zmiany przyzwyczajeń, podróż, egzamin, awans, uczucie niedo- wartościowania, niemoc, bezsilność, nieumiejętność wyj- ścia z trudnej sytuacji, źle obrany zawód. Ale przyczyny nie muszą być negatywne, mogą być również te wiążące się z odpowiedzialnością i przyjemnoś- cią. Bo urlop, zmiana mieszkania, święta, ślub, powięk- szenie rodziny, wielka wygrana, ba, odniesiony sukces, a nawet obfity posiłek - także wywołują stres. 11 Niektóre przyczyny stresu, wiążące się bezpośrednio ze stanem zdrowia: + ciągłe bóle głowy (migreny) - to szerszy temat, przyczyn może być 150! + szumy uszne - towarzyszą różnym procesom choro- botwórczym, należą do męczących odczuć, mogą wywo- łać stany depresyjne; + ciągłe bóle "brzucha" - mogą to być bóle żołądka, dwunastnicy (wrzody, nadkwasota), trzustki (problemy cukrzycy), problemy jelitowe (zapalenia, zaparcia, ner- wice); * zła przemiana materii, otyłość - powodująca wieczne niezadowolenie z siebie, szczególnie gdy nie potrafimy sobie poradzić; * alergie - wywołujące zły stan ducha (i odwrotnie - stres będący alergenem); + drażniące skoki ciśnienia - bardzo wysokie lub alarmująco niskie ciśnienie; + zaburzenia funkcjonowania tarczycy; + kompleksy na tle nieestetycznym, np. żylaków, po- operacyjnych zabiegów (u pań i panów); + zaburzenia hormonalne - okres przekwitania u ko- biet. Nadmierna pobudliwość może doprowadzić do wywo- łania biegunki. Odczuwa się swoiste "burczenie" w brzu- chu, a wkrótce występuje parcie na stolec. Kał jest płynny, w krańcowych wypadkach nawet wodnisty. Nie należy mylić tego z chorobą raczej - jest to jej objaw. Co na to pomaga? + jogurt pół na pół z przegotowaną wodą, z odrobiną świeżego imbiru (1/8 łyżeczki). + czarna kawa ze świeżym sokiem cytrynowym. 12 + kleik z 2 łyżek nasion maku na szklankę wody (po zagotowaniu wymieszać z odrobiną gałki muszkatoło- wej). Jakiekolwiek by były przyczyny stresu, trzeba je zwal- czać, przezwyciężać, leczyć, nie załamując się nimi. Nawet gdybyśmy musieli wciąż zaczynać od nowa. Zawsze warto. Nigdy bowiem nie wiadomo, co dobrego może nas za chwilę spotkać. I wtedy właśnie dobry nastrój potrafi zadecydować w jednej sekundzie o dalszych losach, karierze, czy zasługującym na to poznaniu. Stresogenne bywają wydarzenia w miejscu pracy, w do- mu, szkole, uciążliwe dojazdy, wykonywanie zawodu, w którym stale musimy się sprawdzać, ryzyko życia, zdrowia, nieustanna koncentracja wewnętrzna, spowo- dowana np. koniecznością zachowania pełnej sprawności cielesnej, sport wyczynowy, utrzymanie urody i pięknej sylwetki (np. u modelek, aktorek) - zatem profesje nierozłącznie związane z napięciem. Wydawałoby się, że ludzie starsi nie powinni prze- chodzić większych stresów, ani prowadzić nerwowego trybu życia. Teoretycznie tak. Miewam często z racji profesji kontakt z ludźmi starszymi. Powiadam do nich: ,,no i po co się denerwować? Nie ma czym, renta jest mała, bo mała, ale się przeżyje. A politykami za bardzo się nie przejmować. I zająć się bardziej sobą". Naturalnie nie zawsze łatwo mi jest przekonać kogoś, kto rzeczywiście ma całe mnóstwo kłopotów, bądź je sobie wyszukuje. Okazuje się, że wielu starszych ludzi dość boleśnie duchowo przeżywa przejście na emeryturę (rentę). Długo nie mogą się oni pogodzić z "pozorną" bezczynnością, na którą sobie przecież ciężko zapracowali. Zapadają na wiele chorób (nie myślę tu o starczych chorobach), które 13 mają właśnie podłoże stresowe. Nie mogą pogodzić się ze zwolnionym tempem. Niektórzy niesłusznie czują się niepotrzebni i zapomniani. Jeszcze inni, chcąc nadrobić ową pozorną bezczynność, zapracowują się ponad swoje siły, obciążają, zbyt wiele biorąc na swoje "zużyte" barki. Podejmują się wychowywania dzieci, które wymagają od opiekunów dynamiki i siły. Proszę z tym nie przesadzać! Nasze babcie i dziadkowie są niezastąpieni, to prawda, ale apeluję o rozsądek i miarę. Starsi sami wymagają opieki i potrzebują więcej czasu dla siebie. Dlatego polecam im spokojny, niedynamiczny trening, np. gim- nastykę odprężającą, organizowanie się w grupy, kluby starszych i w ogóle więcej zadowolenia na co dzień. Dla pocieszenia trzeba przyznać, że są i starsi ludzie, którzy się śmieją, podróżują, mają czas dla siebie, chodzą na terapię, by opóźnić proces starzenia i jak najdłużej utrzymywać formę. I tak trzeba, tak trzymać. Wtedy i starość może być radośniejsza. Należałoby chwilę poświęcić jeszcze jednej przyczynie stresu, jaką jest nieumiejętność wyjścia z trudnej sytuacj,i tzw. bezsilność. To bardzo przykre dla naszego wnętrza, a niekiedy nawet godności. Uczucie bezsilności trwające dłuższy czas może sugerować poczucie utraty własnego Ja. Ba, po pewnym czasie wepchnąć nas może w kom- pleks niższości. Należy trafnie i logicznie przeanalizować sytuację, otoczenie oraz swoje w tym miejsce. Zawsze jakąś pozycję przyjąć należy. Nie musi to być jednak problem czy też sprawa, przez którą zawali się świat. Ten będzie istniał i bez nas. Niemniej jednak poważna przeszkoda, której nie można przebrnąć i która nie pozwala pozostać sobą, nie powinna aż tak przygnębiać, aby człowiek zapomniał, że można chodzić z podniesionym czołem. 14 Stresującą sytuacją może stać się wiecznie odkładana rozmowa z szefem, narzeczoną (ym), teściową itp. Także lęk przed wypowiedzeniem się, obojętnie w jakim gronie (zawodowym, towarzyskim, rodzinnym), o tym, co mi się nie podoba, że na przykład widzę niektóre lub wręcz wszystkie rzeczy inaczej, że mam inny plan, pogląd, pomysł. Tłamszenie swojego Ja - to niezdrowy objaw. Mógłby ktoś kulturalnie zanegować - "jak to, ja przecież nie mogę się wychylać, bo mnie wyleją, albo się skompromituję". Owszem, nie zawsze i nie wszędzie należy się wypowiadać. Sytuację trzeba wyczuć i ocenić, starając się pozostać sobą, a tam, gdzie można - dyplomatycznie zasugerować własny osąd bądź inne spojrzenie. Nieraz po czymś takim możemy być właśnie należyciej postrzegani, doceniani, możemy doznać ogromnej satysfakcji - co wpływa na pozytywny stan ducha i ciała. Nie należy opuszczać rąk. Ci, którzy opuszczają ręce i poddają się, zawsze prze- grywają. A jeśli niemożliwe jest takie działanie, trzeba przeanali- zować z samym sobą lub poradzić się kogoś zaufanego, co można by uczynić. Poczujemy się wtedy zdrowiej. OBJAWY SYGNALIZUJĄCE NADEJŚCIE STRESU To znaki dla ciebie, żebyś kontrolował sytuację, redu- kował napięcia i unikał konfliktów. + obniżenie sprawności fizycznej, + skoki ciśnienia - wzrost ciśnienia i pulsu, + uczucie bezradności, brak inicjatywy, 15 + bóle głowy, karku, brzucha (żołądek, biegunki), + pocenie się, zimny pot, mokre, zimne ręce, + krytyka otoczenia (i siebie), + brak poczucia humoru, * utrata wagi, * bezsenność, * zmienny, krótki oddech, + irytacja, złość, frustracje, + napięcie mięśniowe, nerwobóle, + bóle kręgosłupa. Odruch samoobrony: w takiej sytuacji należy spokojnie, głęboko oddychać (powoli, długo wydychać), przyjąć w miarę pozytywny tok myślenia. Szerzej o tym będzie w dalszym ciągu. STRES - FENOMEN NASZYCH CZASÓW Towarzyszy naszemu życiu nieustannie. Najprościej można powiedzieć, że stres jest stanem ogólnej mobiliza- cji silnych bodźców psychicznych lub fizycznych. Reakcją na nienormalne, nieznane sytuacje i obciążenia. Stres ma swój wymiar. Lubimy go i nienawidzimy. Doprowadza nas do wysokiej formy, pomaga osiągnąć dobre wyniki w życiu zawodowym, prywatnym, w spor- cie, ale może również zepchnąć nas na margines, wykoń- czyć. Jakże często ktoś pełen energii w krótkim czasie, nawet w ciągu kilku dni, traci chęć do wszystkiego, a jakiekolwiek przedsięwzięcie zaczyna tracić dla niego sens. W parze z tym stanem psychicznym pojawiają się objawy osłabienia fizycznego, bezsilność, występują du- 16 szności, bóle w okolicy serca, w klatce piersiowej, pocenie się - w inny sposób niż normalnie. Nawet pot ma wtedy odmienny zapach. Może temu towarzyszyć uczucie zim- na, podenerwowania, na przemian złość i płacz - a niekie- dy namacalnej przyczyny nie widać. Niechęć do wszyst- kiego daje się we znaki otoczeniu, najbliższym. Do tego dołączyć może stan bezsenności. Stres ma wiele twarzy, chociaż prowokujące go czyn- niki wywoławcze są tym samym mechanizmem. Stres stresowi nierówny. Od normalności do choroby nierzad- ko mały tylko kroczek. Rozpoznać tę granicę i przed tym, co ma nadejść, odpowiednio się ochraniać - to całe sedno. Ze stanu takiego nie wychodzi się za pomocą czarów lub przez zażycie pigułki. Trzeba świadomie nad sobą pracować, niejednokrotnie przez dłuższy czas. Rano otaczająca nas rzeczywistość nie zawsze wygląda różowo. Po usłyszeniu budzika rozpoczynamy najczęściej wyścig z czasem, walkę, przepychankę z wymogami codzienności. Praca, samochód, zawodowy czy prywatny problem do rozstrzygnięcia, a dzisiaj także walka o pracę, pozycję, o przetrwanie oraz napięte terminy - to m.in. producenci stresu. Zaniżone ambicje, nuda i szarość są również stresogen- ne. Wywołują one w organizmie takie reakcje, jak produ- kcja hormonów, wzmożone bicie serca, wzrost ciśnienia. Nikt nie jest w stanie uchronić się od stresu, bo to nasz stały towarzysz. Z tą tylko różnicą, że jedni potrafią sobie lepiej z nim radzić niż inni. Ten najmocniejszy, najszyb- szy, najwytrzymalszy na starcie olimpijskim przeżywa stres tak samo jak ów mały, przeciętny zjadacz chleba, nie mający pieniędzy na zapłacenie rachunku za światło. Tajemnica opanowania stresu to umiejętność prawid- łowej reakcji organizmu na odmienną, nieznaną czy 17 trudną sytuację, jej kontrolowanie oraz świadomy wpływ na nią. Łatwiej powiedzieć, trudniej zrobić. Ale nic nie przy- chodzi samo, zwłaszcza na czekających z założonymi rękoma i powtarzającymi, że co nam los da, to weźmiemy. Trzeba uczyć się analizować i prawidłowo wyciągać wnioski, by nie powtarzać wciąż tych samych błędów. Ochrona przed negatywnymi przejawami życia ma wiele wspólnego z osobowością, świadomością, pewnością. Ludziom świadomym o wiele lepiej i łatwiej jest prze- zwyciężać życiowe trudności. Wiara we własną wartość, umiejętność przyjmowania prawdy, choćby gorzkiej, oraz realna ocena siebie - ułatwiają stawianie czoła przeciwnościom. Co chcę zmienić, co mogę zmienić, a czego nie? Te pytania muszą paść w krytycznej sytuacji. Jeżeli nie możesz czegoś zmienić, to naucz się z tym żyć. Dodatkowo "gnębią" nas stany lękowe, depresyjne i nadmierna pobudliwość. Są to typowe objawy chorobo- twórcze naszego wieku. Można by je włożyć do jednej przegródki. Gdyby nie fakt, że są to sprawy zróżnicowane i przebiegające indywidualnie. Wspólnym natomiast czynnikiem, dopingującym do uniknięcia stresu lub pra- widłowego obchodzenia się z wszelkiego rodzaju ner- wicami, nerwami, podrażnieniami, jest: chęć, wiara i op- tymizm. Bez tych czynników nie ma mowy o osiągnięciu sukcesu. Na ogół wydaje się to jasne, ale nie do końca. Wielu z nas nie próbuje wspierać się optymizmem i popada w jeszcze głębszy dołek. Stajemy się bardziej nerwowi, z tygodnia na tydzień bardziej nadpobudliwi i coraz nam trudniej dotrzeć do własnej świadomości. Długotrwałe przetrzymywanie "w sobie" stresu (nerwów) może być zapalnikiem, przyczynkiem wielu chorób. Po- większającą się przepaść, brak równowagi psychofizycz- nej przypisujemy otaczającemu nas światu i rzeczywisto- ści, która ponoć zgotowała nam ten los. Nie potrafimy, nie umiemy, a nierzadko wręcz nie chcemy się odnaleźć. Jak w powiedzeniu - zrobię mamie na złość i odmrożę sobie uszy. Zachowanie choćby minimalnej równowagi psychicznej jest trudne, ale niezbędne. Nie należy pod- dawać się irytacji oraz brakowi wyrozumiałości dla innych osób. Jeżeli przeczuwamy, że sytuacja sprzyja rozwojowi gniewu, frustracji, lęku, należy użyć przeróż- nych technik i trików. Są to naturalne odczucia. Dopomóc mogą choćby rozmowy z samym sobą. Codzienne, ranne "wmawianie" sobie: "Jajestgm najlep- szy. Nie pozwolę wyprowadzić się z równowagi", czy na przykład przed ważną rozmową: "nie bierz tego tak tragicznie, niedługo będziesz mieć to za sobą". Otóż nikt nam nie może pomóc w tak dużym stopniu, jak to uczynić możemy sami. Dalej wygląda to jak reakcja łańcuchowa: narastający żal i lęk przed światem, dalszą egzystencją, podjęciem nowego - wszystko to powoduje popełnienie kolejnego, bodaj najgorszego kroku. Odseparowujemy się, odosab- niamy i bardziej zamykamy w sobie. Człowiek, który zamyka się w sobie, traci kontakt z innymi, ucieka w samotność, traci również pewną kontrolę nad sobą, szansę porównań, w końcu przestaje ufać samemu sobie. To jest dla niego bardzo niekorzystne. W owo "za- mknięcie" wgrywa się smutek i poczucie niedowartoś- ciowania. Tak nie należy postępować, trzeba natomiast rozma- wiać z ludźmi. Starać się otworzyć dla innych, dla świata. Kiedy trzeba i istnieje możliwość - zwierzać się. Zwierze- nia bowiem leczą, należą do terapii. Ważny i decydujący jest wybór osoby, której można się zwierzyć. Powinna to 18 19 być osoba, którą obdarzamy szczególnym zaufaniem i sympatią, która mogłaby nas wysłuchać i potrafi to robić. W innych wypadkach nie ma to sensu. Strach przed strachem jest czymś fatalnym, najgorszym. Paraliżuje podwójnie naszą podświadomość. Zdrowe, należycie odebrane (właściwa osoba) zwierzenia przynoszą ulgę, wyzwalają. Spada nam kamień z serca. Gdybyśmy jednak nie mieli w gronie najbliższych czy przyjaciół kogoś godnego wysłuchania nas, pozostaje udanie się do osoby profesjonalnej, do terapeuty. Ten umie słuchać i zawsze znajdzie choć najmniejszą iskierkę ukojenia oraz wskaże właściwy kierunek. Jeśli chcecie Państwo zdrowiej żyć, trzeba do tak ważnych zagadnień, jak obchodzenie się z nerwami, stresem, depresją, podejść rozsądnie, pewnie, ale i czujnie. Kto narzuci sobie drastyczne zmiany, postanowienia, których nie zawsze może dotrzymać, może równie szybko stracić ochotę do tych postanowień. Przy swoich zamie- rzeniach trzeba wziąć natomiast pod uwagę sprawy i rzeczy (akceptując je), które zmienić się dadzą. Czyli realistyczniej podejść do potrzebnych przemian. Podstawowymi czynnikami podtrzymującymi zmiany na lepsze są: ruch - znaczący równoważnik między psychiką a stroną fizyczną w stresie, analiza i zmiana odżywiania, jako istotnego elementu metabolizmu, czyli przemiany materii, masaż stóp - pobudzenie drzemiących w każdym z nas sił wewnętrznych i bezpośrednie od- działywanie na poszczególne organy. Poza tak ważnymi elementami niezbędne są: nastawienie duchowe, medyta- cje, pozytywne myślenie oraz nowy, bardziej kreatywny styl życia. Nie należy też zapominać o uśmiechu - jako najlepszym lekarstwie. To najlepsza profilaktyka. O tym wspominam nieco szerzej w dalszej części książki. Mały, dopiero co urodzony człowiek, czyli noworodek, naładowany jest większą ilością hormonów stresu niż jego matka, która w wielkich bólach porodowych wydaje go na świat, więcej niż mężczyzna w chwili zawału lub olimpij- czyk na starcie. To niewiarygodne, ale fakt. U takiego maleństwa walczącego o przeżycie i wejście w nowy świat, nowe środowisko, hormony te nie powodują jednak reakcji załamania, zniszczenia i ucieczki, lecz przeciwnie - natura podpowiada mu: "skoncentruj się, by użyć jak najmniej tlenu, bądź oszczędny". Trud przyjścia na ten nowy, nieznany, jakże inny od łona matki świat - procen- tuje odpornością w jego najbliższej przyszłości. Czyli nic nie rodzi się bez bólu. Dzieci, które rodzą się po tzw. cesarce, mają dużo mniejszą odporność, a nawet większe kłopoty z przystosowaniem się do oddychania. Znowu natura daje temu małemu człowiekowi szansę i energię tak potężną, że chęć walki o przetrwanie staje się mocniejsza, niż przewidują normy przyjęte dla dorosłego, egzystujące- go już człowieka. Motywuje go do obrony. Decydujące o nastroju noworodka hormony - adrenalina i noradrena- lina - wydzielane są w takim stężeniu, iż normalny dorosły człowiek przypłaciłby to napięcie zawałem serca. Hor- mony stresu zwalniają bicie serca, zwiększają dopływ krwi do mózgu i serca, oraz pozwalając tej małej istocie przetrwać ogromne niedotlenienie, którego nie zniósłby żaden dorosły. Im więcej jest hormonów stresu, tym lepiej przebiega proces przygotowawczy do oddychania. Hor- mony stresu zatem nie są wcale dla nas takim wrogiem i nie należy się ich bać, tylko odpowiednio z nimi obchodzić. Kiedyś mobilizowały one pierwotnych ludzi do obrony fizycznej przed niebezpieczeństwem, przed walką. Dzisiaj powinny wspierać naszą inteligencję w umiejętności zro- zumienia istoty sytuacji, w jakiej się znaleźliśmy. 20 21 Pokazałem to na przykładzie rodzącego się życia. Po gwałtownej zmianie środowiska z wodnego na tlenowe hormony te sygnalizują zaprzestanie wytwarzania płynu, który wypełniał dotąd (w łonie matki) środowisko życia dziecka. Stres i jego hormony są zatem rzeczywiście niezbędne do życia. To zarazem fenomen i wróg. Kontakt z kimś bliskim, kochanym, chcianym daje nam poczucie bezpieczeństwa, ciepła. Tego potrzebuje każdy z nas, nawet gdy się wzbrania. Największy twar- dziel potrzebuje miłości, kontaktu i dotyku, a nie pogar- dzi i głaskaniem. Także i przede wszystkim, zaraz po urodzeniu ten słabiutki, ale mocno uzbrojony w pozytywne hormony stresu, ogranizm potrzebuje dopingu. Tym dopingiem jest jakże znowu przyziemna, ale bardzo ważna bliskość matki. Przeżywają naturalnie i ci bez szansy tej bliskości. Ale nic nie zastąpi tej naturalnej siły, energii i kontaktu, które wytwarzają się tylko przy matce. Po narodzeniu bliskość matki też staje się niezbędna. Dzięki jej dotykowi dziecko lepiej rośnie, odżywia się, szybciej przybiera na wadze, jest mniej marudne, mocniejsze. Dobroczynny dotyk matki wywołuje bardzo pozytywne reakcje mózgu u maleństwa. Również dorośli potrzebują swych dotyków. Emoc- jonalne związki matki z dzieckiem przyciągają chęć noszenia, dotykania i głaskania. Sprzyja to szybszemu i naturalniejszemu rozwojowi. Z racji zawodu terapeuty - m.in. masażysty, u którego dotyk jest najważniejszy - podkreślam jego rolę jako czegoś wspaniałego. Kiedy pozytywnie nastawiony, doty- kam kogoś, kogo lubię, kocham, szanuję, rodzą się we mnie wciąż nowe uczucia i doznania (czego każdemu życzę). Nawet gdy dotykam swą najmilszą, odkrywam wciąż nowe doznania dotyku, kontaktu, wzajemnej więzi. Odczuwam też, że jeżeli czynię to naturalnie i szczerze, ta druga strona odbiera to tak samo bez słów. Tak silne i wielkie odczucia wywołać może szczery dotyk. ZASADY ODŻYWIANIA W STRESIE • Prawidłowe odżywianie może bardzo wspomóc nasz system immunologiczny (obronny) i wzmonić go. • Złe pożywienie osłabia system obronny. • Należy wsłuchać się w swój organizm i uczyć się różnicy pomiędzy głodem a apetytem. Trzeba wybrać odpowiednie dla siebie pożywienie. 22 23 • Nie jeść i nie pić rzeczy, które nam nie służą. • Nie stresować się dodatkowo upartymi regułami odżywiania. Odnaleźć przyjemność w jedzeniu. • Na spożywanie znaleźć czas. Nie jeść w pośpiechu. Jedzenie należy do aktywności regenerujących, dlatego do jedzenia potrzebujemy spokoju. Jedzmy powoli. • Jedzmy w milczeniu, koncentrując się na zjadanym posiłku. • Jeżeli poprzez sytuację stresową utracimy energię lub ją zużyjemy (a jest to pewne), musimy ten deficyt wyrównać. Do tego nadaje się najlepiej pożywienie nietłuste, dobre jakościowo, świeże. • Jedzmy: dużo drobiu, mniej mięsa, musy owocowe, leguminy z owoców bez cukru 4 razy dziennie, między posiłkami jabłka, marchew, seler. • Kolacje: sałatki owocowe. To uspokaja i wzmacnia organizm. • Spożywajmy dziennie około 500 g warzyw i owoców (nasiona roślin strączkowych). • Dbajmy o witaminy (szczególnie te w postaci natu- ralnej). Ich właściwy bilans w organizmie odgrywa ogro- mną rolę w profilaktyce chorób nowotworowych, miaż- dżycy, nerwach. • Bez witamin nie ma życia. PORADY PRAKTYCZNE NERWY - STRES, LĘK, DEPRESJA, NADMIERNA POBUDLIWOŚĆ Obcowanie z naturą, przyrodą to niedoceniana szansa na stanie się doskonalszym, odporniejszym, mocniejszym pod każdym względem. Stały kontakt z naturą pod- budowuje, daje nową energię, uodparnia i uspokaja. Przebywanie na łonie natury, ogromnej natury, wobec której jesteśmy małymi "robakami", jest niesłychanie wzmacniające. Mogą to być spacery po lesie, po dużych parkach, w sąsiedztwie dużych, zdrowych drzew, stawów. A szczególnie pozytywne jest przebywanie czy wręcz ucieczka w miejsca, gdzie znajdują się jeziora, kotliny, góry, morze, ocean, pystynie, sawanny, przeogromne łąki. Te naturalne "akweny" energii, olbrzymie pomniki natury są wybawieniem dla naszych słabostek, nerwów, depresji. To one czerpią siłę i energię z przestrzeni, wszechświata, automatycznie "naładowując nas". Dlatego jak najczęściej, gdy tylko jest to możliwe, przebywajmy w naturalnym otoczeniu. A oprócz tego: • Codziennie rano na czczo wypij pół szklanki przego- towanej, ciepłej wody. • Pocieraj na przemian nasady dłoni kilkakrotnie, nie splatając palców. Następnie strząsaj dłonie tak, jakby były mokre. • Popijaj kilkakrotnie w ciągu dnia po pół szklanki chłodnej, przegotowanej (bądź mineralnej) wody. • Obmywaj dłonie pod strumieniem chłodnej wody. 25 • Obmywaj przedramiona (od łokci do dłoni) stru- mieniem zimnej wody. • Po zanurzeniu rąk w zimnej wodzie na przemian pocieraj nimi kark (jakbyś chciał "strząsnąć" z karku). • Staraj się nie myśleć negatywnie, nie złorzeczyć w ulubionych pomieszczeniach i tam, gdzie przebywasz dłużej (np. mieszkanie, miejsce pracy). • Uciskaj, ugniataj przedramiona od łokci do dłoni. • Uciskaj z wyczuciem palce rąk i stóp (na przemian) przez 10 sekund. Powtórz 2-3 razy. • Zapal w pomieszczeniach słomki zapachowe i upajaj się ich wonią. Smak i zapach dobierz wedle gustu i wonnej przyjemności - nie drażniące. • Zapal świeczkę w pomieszczeniu, gdzie przebywasz, w dowolnym bezpiecznym miejscu. • Noś miedź dobrego gatunku. • Dbaj o prawidłowe ciśnienie tętnicze. • Stwórz mikroklimat w mieszkaniu (bądź w każdym innym pomieszczeniu) - mikroklimat powoduje wzrost ilości jonów (ich istnienie gwarantuje stabilność procesów życiowych, które zachodzą wewnątrz organizmu). Należy rozpylać zimną, czystą wodę z dodatkiem nalewki bur- sztynowej. Na litr wody 3-4 krople nalewki. Rozpylamy kilka razy dziennie. Koniecznie rano i wieczorem przed snem (powoduje lepszy sen). Taki mikroklimat wpływa znakomicie na samopoczucie! Gdy w pomieszczeniu palony jest tytoń, liczbę rozpylań zwiększamy, gdyż tytoń neutralizuje jony ujemne. • Unikaj alergii. • Jeden dzień w tygodniu przeznacz na regenerację. • Czas wolny (np. niedzielę) spędzaj tak, jak lubisz i zaplanowałeś (wedle zainteresowań). Dbaj o to, by nic ci go nie zakłóciło (np. nieprzewidziane imprezy z używkami). Jeśli możesz, staraj się odpoczywać aktywnie. Ten kto pracuje umysłowo (psychicznie), powinien /ięcej uwagi w momencie odprężenia kierować ku aktyw- lości fizycznej (i odwrotnie, dla równowagi). • Naucz się we właściwy sposób słuchać swego or- ganizmu i prawidłowo odbierać jego sygnały. "Ten, kto na innych, jest mędrcem, ten kto poznał siebie, jest >świecony". Ciesz się chwilą, chwytaj dzień, po prostu raduj się myciem. l Jeżeli masz możliwości, hoduj w domu kota. ) Dobry dom stoi długo, jeżeli ma mocne fundamen- ty. Nie zapominaj, że u ciebie spokój to fundament ^odbudowany stosownym ruchem fizycznym. • Nie lekceważ stanów zmęczenia, a przede wszystkim Iługotrwałego przemęczenia. Zwolnij tempo, zrób sobie )rzerwę, zorganizuj sobie urlop. Połóż się raz w tygodniu wcześniej spać (np. przed ). • Rano wykonaj poklepywanie palcami w partie skóry w okolicach obojczyka - wzmacnia to system >bronny. Masuj łydki, bez względu na to czy bolą, czy nie (samemu albo z czyjąś pomocą). Przynosi to komfort, uspokojenie, energetyzuje (nie masować przy żylakach, zamiast masażu - kilka ćwiczeń; nogi wysoko i rozluź- nione). Nie podejmuj ważnych decyzji, przyrzeczeń, |zobowiązań w nerwach. Staraj się, by twój nastrój nie ulegał stanom pogody; I każda pogoda jest dobra, trzeba tylko dobrać odpowiedni ubiór. Jeżeli nie możesz czegoś zmienić, naucz się z tym żyć. 26 27 • Pamiętaj, że gniew, nienawiść wytwarzają w or- ganizmie toksyny. Pozbądź się zatem tych niedobrych cech (powracają jak bumerang). • Pozbądź się bezinteresownej zawiści, naszej niemal- że narodowej przywary. • Ureguluj życie intymne, seksualne. Prawidłowe, zgodne współżycie i oczekiwania mają przeogromny wpływ na układ nerwowy. Należy przełamywać komplek- sy, wyzbyć się ich. Wszystkie problemy powinny być spokojnie omówione z partnerem(ką). • Nerwowość niszczy inteligencję ciała (może być objawem podejrzeń), bądź zatem lekko zazdrosny, ale nie do przesady. • "Nie życz nikomu, co tobie niemiłe". • "Nie śmiej się bratku z czyjegoś wypadku" (każdego z nas może spotkać coś przykrego). • Jeżeli czujesz potrzebę bycia samemu (a każdy co jakiś czas tego potrzebuje), to pozostań sam. • Jeżeli bardzo cierpisz, wypłacz się, wyszlochaj, wy- rzuć z siebie - to oczyszcza. Bolesnych uczuć nie należy ukrywać pod maską obojętności. • Korzystaj z sauny (jeśli to możliwe). Powoduje to rozluźnienie mięśni, poprawia krążenie, wzmacnia i uspokaja nerwy, dusze i umysł. Podczas wielokrotnej zmiany tem- peratury (ciepło-zimno), zmiennych kąpieli osiągamy odpor- ność ogólną skóry, tkanek, uczucie świeżości i odprężenia. • Rozrzuć kilkadziesiąt kasztanów na dywanie (mogą to być również drobne kamienie). Chodź, stąpaj po nich, dreptaj. Jest to wspaniały masaż stóp, odblokowywanie zatorów w receptorach, poprawa krążenia, wspaniała gimanstyka dla stóp. To raj dla stóp i organizmu! Radzę praktykować - efekty przyjdą szybciej, niż się spodzie- wasz! Natura sama zwróci ci to, co zabrała. • Masuj, ugniataj palce rąk i stóp (jeszcze lepiej, gdy wykonuje to ktoś inny). Lżej, mocniej, z każdej strony, wzdłuż (uciskaj i puszczaj). • Zjedz kawałek czekolady. • Obejrzyj ulubione widowisko sportowe. • Idź na spacer, do kina (jeżeli grają film zgodny z twoim nastrojem), do teatru. Obejrzyj coś, co mogłoby cię "oderwać" od kiepskiego nastroju. • Umów się z kimś, kto mógłby ciebie znieść, a ty jego. • Rozmowa z kimś przyjaznym może przynieść ulgę. Odkryj w sobie coś, o czym dotychczas nie wiedziałeś. Jeżeli słuchający jest dobrym doradcą, pomoże ci na | pewno. • Wybierz się do ZOO, jeżeli istnieje taka możliwość. Nastroi cię to pozytywnie. • Masuj brzuch zgodnie z ruchem wskazówek zegara (lekko go ugniataj), oddychając rytmicznie - to przynosi uspokojenie (przy zaparciach). • Rozłóż w swoim otoczeniu (szafka, łóżko, kieszeń etc.) kilka kasztanów lub kawałki bursztynu. • Skosztuj coś "mocniejszego", ale tylko wtedy, kiedy uważasz, że potrafisz pić. • Miłość, a może raczej seks (naturalnie z kimś absolutnie pewnym, przestrzegającym reguł wzajemnej ochrony) sprawdza się jako sposób "wyżycia się". Jest każdemu potrzebny jako psychiczne i fizyczne odczucie. • Zaangażuj się w swoje hobby (lub odkryj w sobie nowe). To da ci satysfakcję i wyciszy zdenerwowanie. • Podróż w nieznane (jeżeli jest to możliwe). "Wsiąść do pociągu byle jakiego..." (może się czasami nie spraw- dzić). • Rozmowa - być może z kimś, kto ma akurat podobny nastrój do twojego. Wyżal się, wykrzycz - może ci ulżyć. 28 29 • Napisz coś (może rozpocznij pisanie pamiętnika?), wyżal się na papierze, w punktach. Potem spokojnie przeanalizuj każdy z nich, każdą rozterkę. Spojrzysz na to innym okiem. • Wykonaj kilka ćwiczeń fizycznych. Dobrze, prawid- łowo pojęta kultura fizyczna, bez fanatyzmu, lecz na miarę potrzeb. Czasami wystarczy 15 minut, a innym razem lub dla kogoś innego trzeba i 2 godzin. Sport powinien być dla mnie, nie odwrotnie. • Stąpaj w wodzie do zakrycia łydek (można stosować w wannie), unoś nogi wysoko. Rozkurcza to między innymi naczynia krwionośne, uspokaja. • Nie mów i nie czytaj zbyt szybko (usłysz siebie wolniej, wyraźniej). • Stosuj wkładki termiczne PIOKAL (również przy bezsenności). • Noś właściwe, wygodne, szerokie obuwie ze zdrowe- go materiału. Ta inwestycja opłaca się i oszczędzi wielu kłopotów. • Modne i niewygodne obuwie noś tylko wtedy, gdy wymaga tego sytuacja (imprezy, okoliczności). • Staraj się w ogóle stosować dobre, zdrowe wkładki ortopedyczne (szczególnie przy płaskostopiu). • Stosuj poduszeczki łagodzące stres - te z gorczycy działają rozkurczowo, wyciszająco. Oto przepis: 1-2 szklaneczki nasion zaszyć w poduszeczce, kłaść pod głowę, miednice lędźwiowe, nogi, barki. • Stosuj zabawy z kamieniem (o barwie czerwonej, wielkości dłoni). Turlaj go, przekładając z jednej do drugiej dłoni, aż zrobi się ciepły. To wycisza bodźce nerwowe. • Biegaj po rosie podczas np. majowych poranków. Krótki bieg po mokrej, zroszonej trawie wpływa korzyst 30 lie na psychikę, poprawia krążenie, uodparnia nerwy. Po >owrocie do domu należy spłukać stopy ciepłą wodą włożyć skarpety. • Biegaj po śniegu (jeżeli uważasz, że jesteś odporny). IlJ branie powinno być ciepłe. A po powrocie także spłukanie stóp ciepłą wodą i ciepłe grube skarpety. ISprzyia to równowadze wewnętrznej, hartuje, poprawia |k rażenie. § Uporządkuj hierarchię wartości, potrzeb du- Jchowych i materialnych. § Nie goń przez życie na siłę, kosztem innych. • Polewaj tułów wodą. Ma to na celu otrząśnięcie się Izę stresów i napięć. Zabieg rozpoczynamy polewaniem •grzbietowej części prawego ramienia, prowadząc stru- jmień wody do góry ku plecom. Następnie w dół po wewnętrznej części ramienia. Potem strumień wody pro- wadzimy ku górze po lewym ramieniu i polewamy piersi, kreśląc na nich kształt ósemki. Poprzez prawe ramię polewamy prawą część pleców, potem poprzez lewe ramię lewą część pleców. Kończymy, zjeżdżając strumieniem j wody po lewym ramieniu. • Stosuj Mudry. § Stosuj odpromienniki. i Rób akupresurę stóp - masaże. § Zacznij dzień od uśmiechu. • Na pytanie: jak ci idzie? - odrzuć beznadziejne "źle, l kiepsko", a zastąp je "dziękuję, dobrze, choć mogłoby być \ lepiej". § Noś talizman, czyli z punktu widzenia psychologii przedmiot przynoszący szczęście (maskotka, pamiątka), j przeznaczony tylko dla jednej osoby. • Zrób przerwę, jeżeli coś wykonujesz, zwłaszcza przy bólach i pieczeniu w klatce piersiowej. 31 • Zwolnij tempo, usiądź lub stojąc poklepuj się lekko po piersiach, rozcieraj, wykonaj kilka do kilkunastu głębokich wdechów i wydechów, bardzo spokojnych. • Należy sprawdzić nerki i tarczycę (masować recep- tory tak jak pokazano na rysunkach). Jeżeli będą bolesne przy masażu, kontynuować - oznacza to, że organ nie jest w dobrej formie. • Wykrzycz się (odreaguj), naturalnie w odpowie- dnim miejscu. • Jeżeli czujesz ogromną złość, gniew lub nienawiść do konkretnej osoby, wyobraź sobie tę osobę jako zmarłą, w trumnie. Nie jest to ładne, ani też nikomu nie należy tego życzyć, ale z punktu widzenia "psychologii praktycznej" takie wyobrażenie skutkuje. Możesz też wyobrazić sobie tę osobę obłożnie chorą. Jakaż biedna jest ona teraz w porówaniu z tobą. Jakże bezradna. To ty jesteś teraz górą. Możesz nawet coś uczynić, dopomóc jej, mimo całej złości. Ale czymże jest ta złość w porównaniu z nieszczęściem, w jakim znalazł się ktoś znienawidzony. Powraca do ciebie satysfakcja, wywołana takim obrotem sprawy. Bez trudów i oporów stajesz się gotów wszystko jej wybaczyć, zapomnieć. Nagle zrozumiałeś, że wybaczać - oznacza kochać, a kto nie umie kochać, ten nie zna wybaczenia. • Naucz się wybaczać, wczuj się w skórę innego, zanim coś zawyrokujesz. • Bądź tolerancyjny - człowiek tolerancyjny rozmyśla nad tym, kim jest, jakie ma problemy, jaki jest jego stosunek do rzeczywistości. Zna różnicę pomiędzy dobrem a złem. To człowiek mający świadomość, że może się mylić. • Załóż sobie nogę na nogę i pościskaj na przemian swoje pięty. Jest to skuteczny, przyjemny masaż przeciw nerwom i bezsenności. • Stań codziennie rano przed lustrem i powiedz sobie (do siebie), że jesteś najlepszy. • Wykonaj lekki masaż czoła i karku (pognieć swój kark, kładąc na nim nachwytem dłoń, raz lewą raz prawą). • Połóż gorący kompres na czoło lub kark - to cię odpręży. • Usiądź, rozluźniej się, zaciśnij dłonie, zamknij oczy i spokojnie, wolno (nic nie może tego przerwać) policz do dziesięciu. Następnie otwórz oczy, rozluźnij dłonie i ciało. Teraz świat wygląda piękniej. • Połóż się i wykonaj kilka, kilkanaście głębokich oddechów. • Jeżeli ktoś ci źle życzy i nie wiesz, co na to odpowiedzieć, uśmiechnij się, nie denerwuj się, wysłu- chaj: powiedz, że nie życzysz mu źle, a tylko tego, co on tobie. • Naucz się wysłuchiwać innych bez złości i wybuchu - to twoja przewaga. Poznasz i dowiesz się, co inni o tobie myślą. • Nacieraj kark, skronie, czoło i nasady dłoni kawał- kiem bursztynu lub wcieraj maść (nalewkę bursztynową) w te miejsca. ĆWICZENIA PRAKTYCZNE Relaksacja to powrót do równowagi pomiędzy stroną fizyczną a wnętrzem człowieka. • Siedząc lub leżąc wyciągnąć, wyprostować nogi (ręce stanowią podporę, w leżeniu wyciągnięte wzdłuż ciała), obciągnąć palce stóp, zaciskać palce i prostować 10 razy, oddychać przy tym spokojnie, rytmicznie. + BARDZO WAŻNE! Siedząc, stojąc lub leżąc roz- 32 33 luźnić całe ciało. Wykonać, zależnie od możliwości, 5-12 spokojnych głębokich wdechów i wydechów. Powtórzyć 3 razy. Chcąc dodać odrobinę kreatywności manualnej, włączyć do ćwiczenia ruchy płynne rękoma, np.: powoli wdychając powietrze, w jednakowym rytmie unosić ręce w górę przed sobą lub w górę na boki - a przy wydechu równie wolno wracać ruchem tą samą drogą. Wdech/wydech powinien być skoordynowany z tempem ruchu ramion (jakby w zwolnionym tempie "trzepot skrzydeł"). To wspaniałe ćwiczenie. + Dłonie mocno przyciskamy do czoła, koniuszki palców stykają się z sobą. Dłonie pozostają nieruchomo. Potem poruszamy dłońmi w górę i w dół (na przemian), tak by wytworzyć na czole "fałdki". Powtarzamy 2-3 razy po kilka sekund. + Klęcząc lub stojąc - ręce splecione na głowie z lekkim uciskiem. Wdychać powietrze długo i spokojnie. Powtó- rzyć 5 razy, aż do uzyskania uczucia ciepła. Wspaniałe naładowanie energią. + Dłonie składamy palcami do góry na poziomie oczu, ściskamy, wykonujemy wdech zatrzymując powietrze. Łokcie kierujemy ku górze, zwiększając siłę nacisku dłoni. Odginamy parami palce (w lewo i w prawo). Następnie po rozluźnieniu stawów nadgarstkowych wy- ginamy złożone razem dłonie w jedną stronę. Po kilku sekundach wykonujemy wydech ustami. Powtarzamy kilkakrotnie, po rozluźnieniu dłoni. + Siadamy na piętach, dłonie składamy razem przed sobą, nieco wyżej niż czoło. Oddychamy spokojnie, rytmicznie, rozpoczynając energiczne pocieranie dłoni aż do uczucia ciepła. Wytrzymujemy około minuty. + W klęku pochylamy się do przodu i opieramy na czole, ręce wyprostowane do tyłu. Oddychać przy tym świadomie, skoncentrować się na oddychaniu. * W siadzie na piętach przy wydechu rozkładamy ręce lu boki, do tyłu, ku górze. Wstrzymujemy oddech. Jastępnie, krzyżując w powrocie ręce na klatce, wykonu- jemy mocny wydech. Stajemy wyprostowani, ręce wyprostowane przed •oba na wysokości oczu. Wspiąć się na palce i starając się ilr/ymać równowagę, wykonać kilka wdechów przez nos wydechów przez usta. * W siadzie na piętach, postawa wyprostowana, ale Im/luźniona. Jedną rękę zakładamy i uciskamy za kar- kiem, drugą na czubku głowy (na przemian 2 zmiany). [Naciskamy przez 7 sekund, oddychamy głęboko. Masujemy kości policzkowe obiema dłońmi z dołu lbilizację: napięcia stopniowo oddalają się. Wykonanie: imknij oczy, zaciśnij dłonie w pięści. Poczuj, jak rośnie ipięcie. Przy tym miej zamknięte oczy i zamknięte, f iśnięte usta. Twarz równie napięta. Nogi, palce u stóp )ięte, zaciśnięte. Koncentrujemy się sami oraz swoje Eucia. Po chwili bardzo wolno - odpuszczamy. Czuje- jak twarz, ręce, całe ciało odprężają się. Ciepło Itępuje w nasze palce u rąk i stóp. Przedramiona tnosimy ku górze. Odczuwamy przepiękne uczucie f palcach "jak z waty". Część po części odpręża się ciało, liiiona, ręce, mięśnie twarzy, nogi i stopy. Pobudzanie receptorów dłoni - 2 szklane lub drew- ine kulki rolujemy pomiędzy złożonymi razem dłońmi, Iwnież zataczając kręgi. Ma to praktyczny sens, dłonie 34 35 bowiem, podobnie jak stopy, wyposażone są w receptory. Tymi ruchami i naciskaniem pobudzamy je, naładowując ciało nową energią. + Ćwiczenie rozluźniające ciało i duszę. Leżąc na plecach, nogi lekko rozchylamy, ramiona wyprostowane wzdłuż ciała i rozluźnione, oczy zamknięte. Ciało staramy się w pełni rozluźnić. Przez minutę wykonujemy spokojne wdechy i wydechy. Czujemy, degustujemy nasze oddechy, proces ich wchłaniania i przepływu przez organizm. CO UWALNIA OD NAPIĘĆ - RECEPTORY DŁONI • Haust świeżego powietrza Wdychaj głęboko przez nos licząc do 8, następnie ściągnij usta i wydychaj powoli zgromadzone w płucach powietrze licząc do 16, a jeśli możesz, to i dłużej. Skoncentruj się na dźwięku, jaki wydaje twój oddech, i spróbuj obie wyobrazić napięcie opadające, gdy wy- dmuchujesz powietrze. Powtórz kilka razy. • Przetapianie Usiądź na krześle, zamknij oczy i oddychaj powoli. Połóż rękę na swoim brzuchu i poczuj, jak się podnosi i opada z każdym oddechem. W trakcie wydechu twoja ręka opada w dół. Teraz oddychasz przeponą, a nie klatką piersiową. Sekretne hasło: użyj techniki oddechu przeponowego z "przetapiania". W trakcie wydechu cicho powtarzaj ciągle jedno z tych słów: spokój, harmonia, pokój, relaks, cisza, łagodność. • Masowanie i ugniatanie dłońmi pięt wpływa kojąco 36 lnu nerwy, stres, bóle pięt (często spowodowane stanami |rcumatycznymi, ostrogami). • Także rozmasowanie palcami i nasadami dłoni ze- Iwnętrznych powierzchni stóp zaliczyć należy do luksusów IcKiprężająco-rozluźniających, które rozgrzewają i popra- Iwiają krążenie. LEWA PRAWA 37 Wiele schorzeń bierze się stąd, że człowiek nie potrafi uwierzyć w siebie, nie docenia swojej wartości. Często sam przestaje się lubić. Powtarzam za panią Barbarą Wyrzykowską, bioterapeutką i twórczynią Rebirthingu (Leonardem Orrem), pewną sugestię, która może się przydać każdemu: W jaki sposób możemy odpowiedzieć sobie na pytania, jak możemy sobie pomóc? Jest to sposób doskonalenia się. Rebirthing uczy prawi- dłowego oddechu, przyjmowania i wyzwalania energii. Oto jedna z form: 1) Moja matka kocha mnie i docenia. 2) Nie czuję się już nie chciany, wszechświat raduje się, że jestem z nim. 3) Moja matka, mój ojciec, rodzina i przyjaciele są zadowoleni z tego, że się urodziłem i że jestem żywy. 4) Wielbię Pana za doskonałość mego ciała. 5) Kocham siebie, zatem inni kochają mnie. 6) Moim bezpieczeństwem jest miłość. 7) Miłość zazwyczaj leczy mnie. 8) Zwykle otrzymuję to, czego chcę, a chcę tylko dobrych dla mnie rzeczy. 9) Przyciągam tylko dobrych, kochających ludzi. 10) Kocham Pana Boga i kocham życie, a więc każdy człowiek kocha mnie. 11) Moje ciało jest młode, zdrowe i ja jestem zdrowy. 12) Im bardziej cieszę się sobą, tym bliżej Boga jes- tem. 13) Ponieważ ludzie mnie tak traktują, jak ja sam siebie, zaczynam siebie traktować wspaniale. 14) Im piękniejsze są moje myśli, tym piękniejszych ludzi spotykam. Wszystkie te myśli są pozytywne. Masowanie ich jest ułatwione, gdyż można to wykony- wać wszędzie. Ograniczyłem się tylko do punktów doty- t/ących głównego tematu. Ważne, by masować (uciskać) nakreślone krzyżykami powierzchnie, skórę między pal- cu mi (także u nóg) kciukiem i palcem wskazującym przeciwnej ręki. Uspokaja, rozluźnia, pobudza nową energię. UTOP SWÓJ STRES W KĄPIELI Kąpiel, szczególnie z dodatkiem ekstraków ziołowych, może w pełni odprężyć, jak i zapobiec skutecznie wielu chorobom. Roślinne związki jako dodatki kąpielowe są nic tylko świetne dla duszy, rozluźnienia - na przykład wspaniały aromat rozmarynu, lawendy, igliwia sosny czy te/ rumianku lub melisy wpływa na dobre samopoczucie, l aka kąpiel to skuteczny odpoczynek regenerujący, po i iórym zapaść można w głęboki, zdrowy sen. Wieczorne (ale nie tylko) kąpiele z dodatkiem ekstrak- i""w ziołowych działają poprzez skórę szczególnie dob- • - >czynnie na system nerwowy organizmu, odstresowują, l H /ywracają energię oraz oczyszczają skórę. Wybór eks- traktów (oprócz tych wymienionych) jest o wiele większy. Ponadto kąpiele w ciepłej lub letniej wodzie (około 20-minutowe) rozluźniają napięcia mięśniowe. Do kąpieli można również dodatkowo dodawać soli kąpielowych, oliwek oraz innych ziół. Czasami przy Npecyficznych schorzeniach należy używać stosownych cło choroby ziół lub innych specyfików. I tak np. przy rwie k niszowej stosuje się kąpiel w drożdżach, przy bólach oraz zapaleniach stawów kąpiel w igliwiu sosny. Przy ws/elkiego rodzaju nerwobólach ciepłe kąpiele w po 38 39 krzywię stają się zbawienne, a dodatkowo ukojenie przynosi siedzenie na gałązkach brzozy. W stanach zestresowania, wyczerpania nerwowego do kąpieli należy dodać ziele tymianku (dodatkowo również pić je). Kąpiele zatem mają nie tylko zalety higieniczne czy odprężające, ale i leczniczo-terapeutyczne. Podczas ką- pieli (ciepłej) rozszerzają się naczynia krwionośne, po- prawia krążenie, rozszerzają pory w skórze, co przyczynia się do lepszego oddychania ciała. Należy jeszcze podkreś- lić, że poprzez poszerzenie porów skórnych leki, zioła i inne dodatki są szybko i doskonale wchłaniane przez organizm do wewnątrz. Kąpielą można szybciej i oczywi- ście całą powierzchnią "podać" ciału kojące czy leczące ekstrakty. NA STRES, NERWICE, DEPRESJE Dobrze, gdy do każdej kąpieli dodamy 1-2 łyżeczki oliwki. Kąpiel powinna trwać 10-30 minut, temperaturę wody dobierać można indywidualnie. Optymalnie przyje- mna temperatura to 36-38 °C. + Rumianek plus szczawik zajęczy (dla dzieci niewska- zane). Zaparzyć 30 dkg ziół, wlać odcedzone do wanny, dodając do wody sól i oliwkę dziecinną. Nie korzystać z mydła, po kąpieli ciała nie spłukiwać oraz nie wycierać. + Liście czarnej i czerwonej porzeczki dodać do kąpieli zaparzone wrzątkiem (około 30 dkg, liście przecedzić), wsypać odrobinę soli mineralnej, wlać 2 łyżeczki oliwki, 3 kąpiele co drugi dzień. + Sosnowa: do kąpieli stosujemy gałązki i igliwie sosny. Gałązki/igliwie wkładać można również do po- ścieli na noc (np. między poszwę a koc), baraszkując na 11 ich i śpiąc - pożądane także dla dzieci, astmatyków, przy hionchicie. Gorczycowa: l szklankę nasion gorczycy białej lub | /""ltej zaparzyć, wlać do wanny, dodać łyżeczkę oliwki dla i cci. Taka kąpiel łagodzi napięcia nerwowe po wodo wa- nr wrzodami żołądka, dwunastnicy), łagodzi bóle. Jest l"<"/ądana także dla alergików, przy bielactwie i prze- wieniach. * Brzozowa: stosujemy gałązki i cienkie listki do I k .(pieli lub wkładamy w pościel, pod prześcieradło, tak by lut nich leżeć. Zapachowa: róże, kwiaty pomarańczy, jaśminu. I l l/y warny w postaci olejków eterycznych do terapii r.n pachowych. Taka kąpiel uspokaja. Miętowa: do wody dodajemy kilka kropel japoń- ||kich (Minól) lub Inhalolu (kropli do inhalacji). Dosypu- jmy kilka garści soli jodowej lub kuchennej. - astmatycy mogą dodawać do kąpieli sól bocheńską, - sercowcy 10-20 kropli kardiamidu C lub wyciągu z liści pokrzywy * Rumiankowa: do wanny dolewamy szklankę zapa- >nych i odcedzonych koszyczków rumianku, dodajemy iwkę. Aromatyczna: do kąpieli dodać kwiat lawendy (l łyżka) liście laurowe (2 łyżki) płatki owsiane (4 łyżki) otręby (4 łyżki) Relaksująca: dodać do kąpieli kwiat rumianku (3 łyżki) ziele wężówki błotnej (2 łyżki) kwiat lipy (2 łyżki) korzeń kozłka lekarskiego (l łyżka) 40 41 4> Lawendowa: do wanny dodać kilka kropelek olejku lawendowego i 2 łyżeczki oliwki. Przy nerwicach żołądka, biegunkach stosować należy kąpiele krótsze, ale chłodniejsze, zmieniać często pozycje w wannie. ZIOŁA I WITAMINY "NIE LEKARZ LECZY - LECZ NATURA LECZY"* Wymienione tutaj zioła są również pomocne w walce z bezsennością. Zioła należy smakować, degustować powoli, łyczek po łyczku, dobrze mieszając ze śliną. Jeżeli ktoś pozostawi sobie nieco więcej czasu, l szklankę może popijać nawet kilkanaście minut, a podczas powolnego przełykania "obserwować", jak zioła wspaniale wtapiają się w organizm i jak przyjacielsko on je przyjmuje, niczym dawno oczekiwanego gościa. Wiara, że one pomogą, potęguje wielokrotnie ich moc i działanie. Po radosnym skosztowaniu ziół należy obserwować, jak stonizowały one wewnętrzne napięcia wszystkich ścianek, zaułków, zakrętów. Jak ten napięty łuk nagle puścił i jaki spokój panuje we wnętrzu. Po tych wspaniałych mieszankach człowiek staje się spokojniejszy i rozluźniony, a jedno- cześnie elastyczny jak wić zdrowej gałązki natury. Zioła wspaniale goją ścianki przełyku, przenikając do każdego, nawet najmniejszego zakątka ludzkiego wnętrza, burząc po drodze i topiąc każde zaistniałe stwardnienie. Roz- grzewają wnętrze, dając uczucie mocy, świeżości oraz opanowania. To należy poczuć, obserwując, jak każdy spływający łyk otwiera przed sobą bramy. Bramy, które Hipokrates, ok. 460-370 r. p.n.e. 42 Hychczas nie mogły się odemknąć, jakby osadzone były , zardzewiałych zawiasach. Teraz są przyjaźnie otwarte, Itwarte dla naszego zdrowego oddechu, który przemknie mii samymi drogami do wszystkich zakątków i przewiet- je. Jakaż świeżość nastąpi w nich teraz! Będziemy /y s to wali bez przeszkód i zapór. Oczyszczeni i otwarci i siebie oraz świata. Dla lepszego, doskonalszego mtaktu z nim. A każda złość, którą napotkamy, która )stanie przez nas "połknięta", przejdzie przez tę oczysz- loną już drogę i zostanie "wydalona", wyrzucona, bo Irogi są już wolne, a dla złości nie ma już na nich żadnego |"rkingu. Jakże zaśmieconym parkingiem byliśmy do- ychczas dla tych złości. Spokojne, wolne popijanie odnosi się również do )ków. Tylko wtedy organizm przyjmuje je prawidłowo. tiół nie należy słodzić (dzieciom można ewentualnie odąć soczku lub miodu, by je nieco "oszukać"), bo do liaku ziół można się przyzwyczaić. Pić raczej przed fosiłkami (lub między), bo są wtedy lepiej wchłaniane. Idy się do nich przyzwyczaimy, staną się prawdziwym mikowym rarytasem, albo nawet czymś więcej. Pani domu powinna dodawać zioła do potraw, sosów, iłatek jako przyprawy. "Dobrze, gdy pokarm jest lekiem - a lek pokarmem." Na Bliskim Wschodzie ważnym elementem działań ledycznych była herbata, jeszcze zanim odkryto jej yalory smakowe. Szczególnie zielona herbata oczyszcza odpręża. W Japonii pija się ją chętnie po kąpieli -jest pradycyjnym środkiem odprężającym. Polecam więc po- jijanie herbaty 2 razy dziennie. 43 Zioła: melisa (w różnych postaciach), Waleriana, pro- polis (kit pszczeli w różnych postaciach, np. nalewki spirytusowe), chmiel, brzoza, kasztanowiec, skrzyp i wie- siołek (szczególnie przy osłabieniach), rumianek, ziele bazylii, arcydzięgiel, pokrzywa, brzoza, ziele lebiodki, ziele tymianku (picie i kąpiele), wyciąg z liści czarnej i czerwonej porzeczki, owoce papryki ostrej, olejek jałow- cowy (plus napary), lubczyk ogrodowy (5 g na szklankę wrzątku - napar przy nerwobólach), liście orzecha włos- kiego, napar z liści malin, mięta, rumianek, borówka czernica, kiwi, majeranek (dobrze jest stosować go razem z pokrzywą, stosunek 1:1), szałwia, rzeżucha, morszczyn pęcherzykowaty, wrzos, dzika róża, głóg, kozłek lekarski, dziurawiec. + Biała, suszona fasola dzięki zawartości wielu skład- ników mineralnych działa na system nerwowy, skórę i błony śluzowe. + Po 20 g: kwiatu lipy, korzenia kozika lekarskiego, liści melisy. Łyżkę mieszanki na szklankę zalewamy wrzątkiem. Po 15 minutach wypijamy (po posiłkach) 3 razy dziennie. + Pamiętaj, że podczas zaburzeń nerwowych nawet rany goją się wolniej. + Nerwobóle - stosować zioła: pieprzowiec, czarny bez, gorczycę, jałowiec, krwawnik, lawendę. + Bardzo ważne jest utrzymanie odpowiedniego bi- lansu witamin w organizmie, który zależy od trybu życia, wykonywanego zawodu, wysiłku, ciąży, sportu. Na ogół należy uzupełniać witaminy z grupy B, ale także A i D. + Magnez - dorosły potrzebuje dziennie 240-300 g. Szukać go należy w warzywach i zielonych owocach, |2 'oślinach strączkowych (fasola zielona, szparagowa), rochu, soi. Zboże i jego produkty bogate w magnez to asza gryczana, jęczmienna, jaglana, płatki owsiane, roso, manna, pieczywo razowe. Źródła magnezu to |tukże: orzechy włoskie i laskowe, słodkie migdały, kakao, /ekolada gorzka i mleczna, mak. Magnez chroni przed infekcjami, działa pozytywnie na ystem odpornościowy. + Sok z cebuli (szczególnie cenny przy biegunkach) 3 cebule drobno posiekane, zasypane cukrem, zażywać -3 razy dziennie po łyżeczce. Jeść banany i grejfruty. Napój z ziela angielskiego (wzmacnia organizm, pr/ydatny przy rekonwalescencji) - 2 łyżki ziela angiels- kiego zalać zimną wodą i gotować (ok. 2 minut), odstawić Ina kilka minut, przecedzić, dodać 2 łyżki miodu. Pić 2-3 ru/y dziennie. + Olejek lawendowy (do masażu lub kilka kropel do kąpieli). * Napój na wyczerpanie i stres: 500 g kefiru mieszamy || I łyżką stołową miodu, 2 łyżeczkami płatków owsianych l l żółkiem. Dolewamy sok z l cytryny do mieszanki kefirowo-miodowej, mieszając dokładnie aż do całkowi- tego rozpłynięcia się płatków. Napój stosuje się przy rekonwalescencji, wyczerpaniu nerwowym, stresie lub przed fizycznym wysiłkiem. Oszczędzać wątrobę - to bardzo ważny narząd, na |który nerwowość ma ogromny wpływ. To powód, by się Ilie złościć. Oszczędzać też ją, stosując odpowiednie odżywianie. + Jintractum valeriane - wyciąg ze świeżych korzeni kozłka - działa uspokajająco przy stanach ogólnego pobudzenia nerwowego. 44 45 + Miód aloesowy z aronią - uodparniający, likwiduje wyczerpanie i osłabienie organizmu. • Perfocrat - złożony wyciąg ziołowy, zalecany w cho- robach serca, układu krążenia, depresjach i zaburzeniach okresu przekwitania. + Cravisol - złożony wyciąg ziołowy zalecany przy nadciśnieniu na tle nerwowym, chorobach serca i krąże- nia. + Bioaron - syrop aloesowo-aroniowy o działaniu immunostymulującym, uodparniającym (szczególnie dla dzieci). + Tinctura hyperici - nalewka z ziela dziurawca, przy zaburzeniach równowagi nerwowej oraz nieżytach prze- wodu pokarmowego. + Psychotonisol - złożony wyciąg ziołowy zalecany w wyczerpaniach nerwowych, nerwicach wegetatywnych i stanach lękowych. + Zioła: Gotu Kola (centella asiatica). Roślina zbliżo- na do żeń-szenia. Liść ziela wygląda jak dwie półkule mózgu. Działa uspokajająco, antystresowo, wzmacnia tkankę mózgową, pamięć i inteligencję. Pomaga w prze- pływie energii między półkulami mózgu. Szklanka herba- tki przed snem daje dobry sen i rześkie przebudzenie. Sproszkowane zioła z miodem 1-4 łyżeczek rano i wieczo- rem, dobre także na zatoki. + Żeń-szeń (korzeń życia) znany w lecznictwie od 5000 lat. Środek naturalny, wspomagający w stanach wyczerpania psychicznego, fizycznego, witalizujący, uspokajający, poprawia koncentrację i pamięć. + Gałka muszkatołowa ma silne działanie, używać jedynie szczyptę, rzadko i tylko przez dorosłych. Aroma- tyczna i pobudzająca. Jest m.in. środkiem pobudzającym i pomaga w bezsenności (także przy: moczeniu nocnym, 46 oiłabieniu, biegunkach, bólach brzucha, impotencji, schorzeniach wątroby i śledziony). + Rozmaryn pobudza czynności wydzielnicze żołąd- ka. + Wyciąg z nasion gorczycy - przy nerwicach żołądka, idil, na wydzielanie soków żołądkowych. UWAGA NA WAMPIRKI Narzekanie jeszcze w niczym nikomu nie pomogło, wrpcz przeciwnie - pogłębiło jedynie istniejący stan kryzysowy. Już od samego częstego lamentowania nad •;oh;| i narzekania na wszystko, co wokół niedobre, l<>wiek może się rozchorować, popaść w rozterki, i'-'/chmurz się więc i unikaj osób, które wpływają i n -ratywnie na twoje nastroje. To tak zwane wampirki, i u>re wysysają z innych energię, a gdy odchodzą, są iidowolone i naładowane. Rozdyma je jakaś dziwna vcwnętrzna satysfakcja. Wyglądają jak kleszcze opite i r wią - gdy wyssają, ile mogą, odczepiają się same. Ale i vlko na jakiś czas, wkrótce bowiem powracają, kiedy im l .inny (satysfakcji energetycznej) zabraknie. My zaś po/ostajemy rozbrojeni, rozładowani i jakoś dziwnie podminowani. I właściwie nie wiemy dlaczego, co nam icst. Czasami nawet wpadamy w szał, wyżywamy się na l imś bez powodu. Nie chcemy przyznać się przed sobą, że ws/ystkiemu winny jest ów wampirek. Bo w zasadzie nie mamy mu nic do zarzucenia. On działa tak sprawnie, że mc widać z jego strony złośliwości. Takim wampirkiem może być nawet... ktoś z bliskiej rodziny, ciocia, czy icściowa. Ta osoba świadomie (a bywa, że i nieświado- mie) stresuje nas, bo ona tego potrzebuje. Potrzebuje 47 zwalić gdzieś, na kogoś swój bagaż, odzyskać nową energię. Proszę wziąć to zjawisko bardzo poważnie pod uwagę, bo ono istnieje wśród nas. Z taką osobą (gdy tylko się zorientujemy i uświadomimy to sobie) nie należy się stykać (jeśli to możliwe), albo nauczyć się postępować w taki sposób, by świadomie nie pozwolić sobie na rozładowanie, rozstrojenie, negatywne naładowanie się narzekaniami tej osoby. W tym przypadku proszę nie mylić wampirka z osobą, która ma do nas zaufanie i przychodzi się zwierzyć lub wyżalić. To co innego. Tu możemy tylko pomóc, samemu przy tym zyskując ogrom- ną satysfakcję. W otoczeniu wampirka czujemy się nie- zbyt dobrze, męczy nas, ale mimo to nie potrafimy uciec. Tak sprytną naturalną pajęczynę potrafi wokół nas opleść. Nawet gdy coś podejrzewamy, nie chcemy w to wierzyć. To omamianie przez wampirka na ogół wygląda na przyjaźń. Gdy odkryjemy, że jest to coś całkiem innego, czujemy się zawiedzeni, oszukani, a wampirek nie ma więcej szans. Ale proszę uważać, bo w pobliżu może zaczaić się następny. Sam niejednokrotnie widziałem całe mnóstwo takich zjawisk wokół nas. Sam byłem w ich sidłach. Zapamiętajcie, że istnieją ludzie, którzy ciągle są i muszą być wampirkami, oraz ludzie stający się ich ofiarami. Ci ostatni podatni są na wampirki, sami najczęściej tego nie wiedząc. Wampirki natomiast dosko- nale wyczuwają swoje ofiary, swoje porty, swoje źródła i elektrownie-ładownie. Często trzeba przeżyć pół życia, by zrozumieć mechanizm tych działań. Przez ten okres można stać się ofiarą dla wielu takich, którzy działają na nas negatywnie, a my wspieramy ich swoją dobrocią. To osoby, które nas po prostu nachodzą, i to wtedy, gdy tego nie pragniemy, gdy jesteśmy mało odporni psychicznie. 48 one narzucają nam swój styl i stresują nas. Aby pN/cze prościej zrozumieć kim i czym są, i że w ogóle iMnieją wampirki, posłużę się prostym przykładem. Każdy przeżył to niejeden raz. Przysiadając się gdzieś [podczas podróży, czy w restauracji do bogu ducha Iwmnego człowieka, odczuwamy niemiłe skojarzenia. Nie l y na my tego kogoś, a działa na nas denerwująco. Albo [odwrotnie, przysiadając się do kogoś, od razu czujemy do jucgo sympatię. Emanuje z niego jakieś ciepło, choć nie i leniliśmy z nim jeszcze ani słowa. Ludzie, jak cały ichświat, którego są małą cząstką, mają swoje dodat- i ujemne bieguny. 7orma fizyczna i obronna człowieka zależy od wpły- kosmicznych w takim samym stopniu jak jego umysł N tan duchowy. WIĘCEJ RADOŚCI Z ŻYCIA W życiu zawsze warto... wciąż rozpoczynać od nowa. \\nrto się uczyć, poznawać, wybierać stosowne do czasu, i" wili nowe hobby, zainteresowania, ubierać się tak, by uć się dobrze, luźno, swobodnie, bo to poprawia i • ychikę każdego. Warto zadbać o swój wygląd zewnętrz- iiv (i o swoje wnętrze!) nawet w takich chwilach, gdy ujemy się samotni i nikomu już, wydawałoby się, niepotrzebni. Ot, choćby dla własnego Ja, lepszego nnopoczucia - odczujemy je z pewnością, gdy tylko próbujemy coś zmienić na plus wokół siebie. To samo pi/yjdzie. Warto zmienić pewne układy, które nam nie pasują. Trzeba tylko odrobinę odwagi. Nieraz sam na Nobie i otaczających mnie osobach to sprawdziłem. Warto ii? doskonalić. l l 49 Utrzymać dobry humor w czasie wielkiego chaosu, który nas otacza, jest nie lada sztuką. Szczególnie, gdy sytuacja dotyczy kogoś bezpośrednio. Ale życiowym artystą może stać się każdy w dobrym tego słowa znaczeniu. Można to śmiało nazwać byciem sobą. Wtedy dopiero zauważamy, jak trafnie i pozytywnie może nas docenić otoczenie, ogół. To łatwiejsze niż myślisz. Trzeba tylko zrozumieć, w jaki sposób albo z jakiego powodu mógłbym być szczęśliwy. Nie trzeba się koniecznie uro- dzić w czepku, by nim zostać. Cieszyłem się już dzisiaj z czegoś? Czy cokolwiek przyprawiło mnie o humor? Dało przyjemność? Zapytaj siebie. Jeżeli nie, to każda minuta jest stratą do nad- robienia. Życie stanie się piękniejsze. Bo ono jest piękne. Proszę spróbować, choć jeden raz, małego eksperymentu: Usiąść na 5 minut w kącie i prawdziwie się zmartwić, pobiadolić, np. na temat swojej rodziny, dzieci etc. Jak nam idzie? Co to dało? Z pewnością nie dało nic, idzie źle... Być może nawet widzieliśmy nieszczęścia, ba, katastrofy przed sobą. Sytuacje bez wyjścia. Na to najszybciej dusza i ciało reaguje niechęcią, bólem żołąd- ka, głowy, lękiem, a co najgorsze, niemocą (bezsilnością). Decydujące jednak jest następne pytanie, które powinno w tym miejscu paść. Czy zmieniło się cokolwiek przez moje martwienie się? Odpowiedź może być tylko jedna ...NIE. Gryzące nas problemy pozostają. Kłopoty ciągle za- truwają nam samopoczucie, paraliżując przedsięwzięcia. Naturalnie nie wystarczy powiedzieć: chcę być szczęśliwy. Ale to już dużo - chęć! To ogromna przewaga nad zniechęceniem. W zamian za to przydałoby się jasno określić: dzięki czemu mogę być (choć troszkę) szczęśliw- szy. Nawet chęć napisania czegoś - książki, wspomnień, 50 niętnika, bez liczenia na szansę opublikowania -jest ,|dana, gdy staje się potrzebą chwili. A może kiedyś... "woje życzenia można i należy sobie rozpisać. Nieko- f;/nie tylko te najważniejsze, jak podróże, bogactwo lałe przeżycia, przynoszące na co dzień radość, są licie ważniejsze dla psychiki. Najnormalniejszy, przyję- ły spacer, wypicie kawy w dobrym towarzystwie, Hłuchanie muzyki przynoszącej radość czy wreszcie lyjemna kąpiel - to jest to! Każdy z nas, bez względu na innsowe zasoby, pozycję, karierę, tego potrzebuje. Bo ludzkie sprawy, przyziemne, które jednak każdego •ruszają. j Nawet banalne przyrządzenie czegoś prostego, smacz- | ii -no i ładnie podanego, a także zabawa z dziećmi, i lorych szczerość i wesołość może się nam udzielić, noszą ze sobą ogromne wartości, pokrywają nasze i potrzebowanie na codzienne fale optymizmu. Każdy nas przeżywa, odbiera szczęście inaczej, oczekuje czegoś • miego, ma przyjemność w czymś innym. Można np. •i"icrać uśmiech - to piękne hobby. Wypad z rodziną ieren też może być przyjemny, jeżeli nie pozwolimy "bie na wytrącenie się z równowagi przez byle drobno- U". ŚMIECH I PŁACZ Serdeczny, przyjecielski, szczery śmiech to jest to, czego • ".un potrzeba, czego nigdy za wiele, co ułatwia i prze- • 11 u/a życie. Żadne z tych określeń nie jest pustą przenoś- ni,! - bo śmiech to rzeczywiście zdrowie. O tym wiedzieli MI>, długo przed nami starożytni mędrcy. Śmiech pozwala nosić codzienność o wiele lżej. Piękniej i zdrowiej jest 51 uśmiechać się prawdziwie naturalnie i odważnie. Śmiech można przyrównać do zdrowego biegu, ale ma on tę przewagę, że jest mniej wyczerpujący. Pomaga jak medy- cyna, nie pozostawiając ujemnych skutków. Oswobadza i odpręża. Mają rację ci, którzy twierdzą, że "jeżeli nie masz uśmiechu na twarzy - nie pchaj się do handlu". Tysiące razy można to potwierdzić w codziennym życiu, szczególnie gdy ujrzymy przed sobą uśmiechniętą obsługę w jakimkolwiek sklepie, urzędzie czy w smutnej chwili życiowej w ogóle. Natychmiast odczuwamy potrzebę odwzajemnienia. Tak silny to magnes. Śmiech przyciąga i zbliża ludzi, nawet sobie nie znanych, nawet innych nacji. To czar, którego tajemnica do dzisiaj nie została całkowicie zgłębiona. Nastraja nas optymistycznie na całą resztę dnia, pobudza, usprawnia, daje poczucie bezpieczeństwa. Podbudowuje i wręcz leczy, ba, pozwala stawić czoło przeciwnościom dnia. Umiejętność śmiechu jest wrodzo- na. Zróbmy po prostu więcej użytku na co dzień z tego wrodzonego talentu! Śmiech i płacz często bywają blisko siebie. Jak to w życiu bywa, podobnie ma się z miłością i nienawiścią. Czasami wystarczy jeden krok, by popaść w któryś z tych stanów. Bywa, że ktoś może roześmiać się na przykład aż do płaczu. Inny wychodzi z rozbitego w wypadku auta i wybucha śmiechem. Taki stan psycholodzy określają "śmiechem szoku". Zadowolenie i żałoba należą do mocnych emocji. Dlatego przejawiają się podobnie. U wielu narodów, np. ajzatyckich, śmiech jest przykryw- ką płaczu i smutku. Dla nas to niezrozumiałe, ale ludzie z tych rejonów śmieją się, by "zakryć" swój płacz, także na całe życie. 52 Seminaria śmiechu, które coraz częściej odbywają się wielu krajach zachodnich, działają wręcz cudotwórczo ludzi znerwicowanych, przygnieconych plagą stresu. Mimo iż śmiech jest cechą, umiejętnością wrodzoną ui przez naturę każdemu, należy niekiedy "uczyć się", l k / niego korzystać. To ułatwia życie. Śmiech pomaga swobodniej oddychać, przywraca nor- ią drożność płuc, uwalnia od stresów i kłopotów, i la śmiechu pozwala zapomnieć o zmartwieniach , oczyszcza, redukuje napięcia, ułatwia krążenie krwi, aga systemowi naczyniowo-sercowemu, wzmacnia km obronny (immunologiczny) organizmu. Zwiększa [hsiność płuc, uśmierza ból. Śmiech wreszcie i dobry [iimor ułatwiają żyć w zgodzie, pomagają w rozładowywa- li! konfliktów. W czasie śmiechu aktywniej pracuje serce, i oba i śledziona, krew poprawia swoje właściwości, ponadto wzmagają się ruchy robaczkowe jelit, co pomaga procesie trawienno-oczyszczającym. Zregenerowaniu cni lega system nerwowy, komórkowy oraz krwionośny. Śmiech jest pozytywnie zaraźliwy, działa na innych, Sh, których pragniemy sobie zjednać. Jest najnatural- ijs/ym środkiem uwolnienia się od napięć, rozładowa- gniewu, złego nastroju, śmiej się zatem głośno, szczerze i odważnie! Tak samo l oddychasz. > i niech, plącz, kichanie, ziewanie oraz inne sposoby wnętrzniania swojego stanu uczuć są procesami ko- U'v/nymi. Człowiek ukrywający swoje uczucia pod mas- obojętności szkodzi zarówno swemu zdrowiu psychi- Itiemu, jak i fizycznemu. W zależności od rodzaju tensywności objawiania uczucia bierze w nim udział od |0() do 150 małych i dużych mięśni, mających przeważnie /iijzek z procesem oddychania. Ich uaktywnienie jest 53 korzystne, gdyż stanowi element rozszerzenia możliwości oddechowych, powiększenia pojemności płuc. Uzewnęt- rznianie uczuć jest rozładowywaniem (odreagowaniem) emocji i napięć, które kamuflowane, mogą po pewnym czasie doprowadzić do chorób psychicznych i fizycznych. Zaczynaj dzień od uśmiechu, a nie ominie cię sukces. Noś uśmiech na twarzy i w sercu, twoje oczy powinny się śmiać. KRZYK Krzyk jest ważnym odreagowaniem, pozwala wyzwolić się z bólu i napięć. Jest procesem "oczyszczającym", a także wyrazem protestu, wyzwolenia i zaakcentowania wysiłku. Jest również przygodą głosu. Pójdźmy za na- szym głosem w odkrywczą podróż od szeptu do krzyku, od zimna do ciepła, od miękkości do twardości. Krzycz- my jakby z brzucha, przeponowo. Mam tu na myśli świadomy, rozładowujący krzyk, nie ten histeryczny. W miejscu, gdzie jesteśmy sami, gdzie nikomu nie zakłóca to spokoju, ani nie przeszkadza. Krzyk powoduje wy- zwolenie świadomości, energii, zła. Krzyczymy tam, gdzie nikogo to nie odstrasza. Wielu ludzi krzyczy w aucie, w zamkniętym pomieszczeniu. Wykrzycz się, jeżeli tego potrzebujesz. Wykrzycz się głośno. Głos przynosi nasze wnętrze na zewnątrz, przeła- muje drogi, oswobadza. Świadomie krzyczeć jest zdrowo, krzyk bywa też osobistym, naturalnym środkiem wypo- wiedzenia się. Natura nie czyni niczego ot tak sobie, bez przyczny. Wszystko ma tu jakiś sens, nawet wtedy, gdy mamy wrażenie bezsensowności oraz braku logiki. Dotyczy to również czynników, które wywołują łzy. /naczeniu duchowym łzy odgrywają rolę niesamowi- ych oswobodzeń. Jeżeli przykrość lub szczęście jest |cl/one - dochodzi do wywołania łez, do oswobodzenia, !Ł lokojenia. I odwrotnie - jeżeli z sytuacji stresowej nic _ c wynika, nie można się nawet rozpłakać. Jeżeli do- lodzi do sytuacji, w której musimy się rozpłakać, nie ule/y się tego wstydzić. To naturalny ludzki "odruch". Islnieją także łzy człowieka, który umarł. Gdy z nim C"/mawiamy, myjemy go, przygotowujemy do ostatniej f rogi, może on nawet zapłakać, nie odpowiadając już Kim, ale sygnalizując swój żal odejścia łzami. To smutne, k rzeczywiste. Trzeba odebrać te łzy jako ciągły jeszcze |tnnlakt zmarłego z nami, ale też w tym smutku widzieć Iplymizm. MEDYTACJA Stosuje się ją w celu odprężenia oraz osiągnięcia (.pokoju i harmonii. 1'rzyjąć wygodną pozycję w klęku, plecy wyprostowa- powoli, z zastanowieniem odczytać: Spokojnie i pogodnie witam nadchodzący dzień. Pracowity, ważny i płododajny. Moje ciało i umysł kieruje się jedyną zasadą: la - cząstka jedynej energii wszechświata! Ja - w pełnej harmonii ze wszystkim, co mnie otacza! W ciągu nadchodzącego dnia będę przyjmował trudności ' spokojem, pamiętając, że są mi one dane w celu mocnienia mojej wytrzymałości i siły ducha. < lice uczynić każdego, kogo dzisiaj spotkam, bardziej < (\sliwym. Każde moje działanie będzie wyrazem głosu l/.////rv, krokiem ku jedynemu, harmonijnemu światu. 54 55 Medytacja, a także modlitwa integrują umysł i duszę z ciałem. Katalizuje to pozytywne myślenie oraz daje możliwość spojrzenia w głąb siebie. ĆWICZENIA ODDECHOWE Pełny, odważny, mocny i spokojny oddech jest nieoce- nionym, wspaniałym treningiem wnętrza, wzmocnieniem organów wewnętrznych oraz niezbędną terapią przy wielu schorzeniach. Niektórzy się śmieją, gdy po raz pierwszy to usłyszą, a ponieważ nie wiedzą, czym jest pełny oddech i specjalistyczne ćwiczenia oddechowe, lekceważą sobie tak ważny aspekt. Mówią, nie bez racji - "jak to, przecież oddychamy przez całe życie, bez oddychania nie da się żyć". Prawidłowe oddychanie to nie tylko sprawa dla zawodowców, lecz dla wszystkich - tego się trzeba tylko nauczyć, żeby uniknąć wielu schorzeń, chorób i żeby im przeciwdziałać. Otóż na ogół oddychamy źle, zbyt płytko, powierz- chownie - jesteśmy niedotlenieni. Organizm nasz ma ogromne zapotrzebowanie na dotlenienie, na pełniejsze oddychanie - całym ciałem, "pełną piersią", przeponą. Tę ważną czynność należy wykonać tak, by "czuć, przeżyć" oddech - od zakończeń pięt, poprzez wszystkie zakątki ciała, organów aż po czubek głowy. Oczywiście, nie robi się tego przez cały dzień czy dobę. To jest niemożliwe. Dlatego tzw. ćwiczenia oddechowe powinno się stosować codziennie. Najlepiej rano, w południe i wieczorem. Takie ćwiczenie może trwać od l do 10 minut i należy je traktować indywidualnie. Każdy sam wyczuje, poznając swój organizm, ile dla niego jest wystarczająco. Poniżej podam kilka przykładów do indywidualnego ^próbowania na sobie takiego rodzaju ćwiczeń, by "pasowały" do ciała oraz indywidualności danego czło- icka. Także liczbę wdechów - wydechów należy sobie impasować. Pomaga to wzmocnić wydolność całego or- Uiiiii/mu, powiększa wydolność życiową płuc, wzmacnia kondycję ogólną, krążenie, czyni organizm świeżym. Jeżeli ktoś chce sobie pomóc, musi wykonywać ćwicze- oddechowe. W żadnym wypadku nie należy wstydzić prawidłowo oddychać. Ćwiczeniami oddechowymi )/na regulować swoje ciśnienie. Istnieją nawet szkoły ridłowego oddychania, np. dla przyszłych mam, Uórych uczą się one, jak prawidłowo oddychać, by móc Lturalnie urodzić dziecko, żeby poprzez prawidłowy Idech wyeliminować towarzyszące porodowi bóle w jak y większym stopniu. Bo nie tylko bólom przy porodzie, każdemu bólowi można wyjść naprzeciw, stosując la widłowe oddechy. Ten, kto podczas bólu tłumi swój klech i nie potrafi się należycie rozluźnić, znacznie Li /ej i dłużej cierpi, bo przeszkadza organizmowi znieść w naturalny sposób. Oddech uwalnia od bólu, stresu, także odpręża i rozluźnia. l Po nadto oddech to naturalna energia życia, którą liczy ciągle kontrolować i ćwiczyć. Zasila ciało w bio- Itrgię, dostarcza tlenu, koniecznego do właściwej prze- any materii (metabolizmu). Odpady, które powstają >r/emiany materii, zostają szybciej i sprawniej wydalo- / organizmu poprzez prawidłowe oddychanie. Dzięki n u organizm osiąga zdrowie i właściwą harmonię, uch i ciało uzyskują niezbędną równowagę. Prawidłowe (dychanie to nie tylko pobieranie tlenu - to oczysz- ,mie organizmu! Około 70% wszystkich odpadów z or- r iini/mii wydalamy poprzez oddychanie, a np. 20% poprzez % 10% przez kał i mocz! Myślę, że to porównanie da 56 57 Czytelnikom wiele do myślenia i przekona do ćwiczeń oddechowych. Ponieważ przez większość życia oddychamy nieprawi- dłowo (zahamowanie), energia nie przepływa płynnie przez nasze ciało, lecz zmuszona jest "do przebijania się" w tych miejscach, gdzie zgromadziło się wiele napięć. Proponuję więc ćwiczenie: "dwadzieścia połączonych od- dechów". Ciało rozluźnione. W 5 cyklach wykonujemy 20 połączonych oddechów: 3 oddechy płytkie (górną częścią płuc), czwarty - głęboki, pełną piersią. Oddechy swobod- ne, nie wymuszone. Wyobrażamy sobie wdychanie ener- gii. Oddech głęboki wypełnia ciało powietrzem i energią. Im rytm oddychania jest swobodniejszy i lżejszy, tym większą ilość energii wprowadzamy do ciała. Swoboda i delikatność oddechu - to sedno zdrowia. RELAKS, KOSMETYKA, CZAS DLA SIEBIE Przychodzi taki czas, że mamy dość wszystkiego, nie chce nam się nigdzie wychodzić, pragniemy zrobić prze- rwę w spotkaniach towarzyskich. Nasza dusza wymaga i potrzebuje pieszczot. Rozluźnić się nie jest tak łatwo, jak by się wydawało. Dlatego czas przeznaczony dla siebie (choćby najkrót- szy) jest ważnym elementem odreagowania. Jest potrzeb- ny i wręcz konieczny. Na przykład może być to dzień, w którym pragniemy zająć się bez pośpiechu samym sobą. Na ogół takiego czasu jest nam wiecznie brak, ale spostrzegamy i doceniamy jego znaczenie dopiero wtedy, gdy choć raz potrafimy sobie zorganizować takie wycisze- lic. Rozluźniając, odprężając się, łagodzimy uczucia lęku, |>i /ygnębienia, negatywne myśli i agresję. Potrzeba takiego isu istnieje nie tylko w chwilach słabości i nerwów, ale /.i i pełnie normalnie, gdy zapracowani pędzimy codziennie |nk lokomotywa. W czasie spokoju oszczędzamy energię 1/jologiczną organizmu, uzyskując w zamian poczucie Ciepła, bezpieczeństwa oraz lepsze krążenie krwi. Wybrany więc dzień wyciszenia spędzić można w mie- i/.kaniu, przeczytać wiersz sobie samemu na głos, chodzić boso po pokoju, śpiewać, nucić ulubioną melodię dnia, nawet nie ubierając się przez cały dzień. Sama już myśl o czym tak odprężającym, nie budzącym przymusu, Irmpa może odprężyć. W takim dniu można równie dobrze zająć się uzupeł- ni; miem zaległej korspondencji, poukładaniem swoich pargałów, dla których nigdy nie ma czasu - to zrzuca L i mień z serca. Doskonałym relaksem są kosmetyczne i biegi, jeżeli ktoś potrafi: podcięcie sobie włosów (ale r łowne zadanie zostawmy jednak fryzjerowi, bo wizyta ji niego powinna także stać się okazją do chwili wypo- ynku), makijaż, maseczka, masaż twarzy poprzez do- iładne wcieranie kremu, zrobienie porządku z paznok- Itmi u rąk i stóp, automasaż. Piękne ciało daje więcej lary i pewności siebie, toteż polecam także rozebranie i dokładne, bez pośpiechu przyjrzenie się swojemu lału. Należy zwrócić uwagę na jego słabe strony, ale iwnież na te, które mogą być atutem, zaimponować. *otem popracujmy nad ciałem automasażem, gimnas- tyką, szczotkowaniem, biczowaniem ręcznikiem. Po go- |ci/inach takich chwil czujemy się jak nowo narodzeni. Wszystkie te z pozoru "nieważne czynności", na które li/koda nam wciąż czasu, wprowadzają w lepszy nastrój, pobudzają. A o to właśnie chodzi. 58 59 POZYTYWNE MYŚLENIE "Piękno wewnętrzne jest piękniejsze od wszelkiej ozdoby zewnętrznej''. (Emile Bernard) Nie zamierzam tak arcyważnego tematu w naszej egzystencji definiować, bądź brać go w ramki, ani też czerpać z innych publikacji. Mówię od siebie, nie zawsze najlepszym, ale praktycznym i doświadczonym stylem. Należy ciągle myśleć pozytywnie i być optymistą w naj- trudniejszych nawet chwilach życia. A co to oznacza? Widzieć ciągle nadzieję, nawet w najbardziej beznadziej- nej sytuacji. Kiedy w tzw. czarnym kanale ujrzymy promyk światła, należy wierzyć, że jest wyjście. Są wśród nas typy ludzkie, traktujące życie w przeróżny sposób. Ale optymizm jest nam wrodzony. Brak oparcia może spowodować negatywne ustawienie się do otoczenia. Trudne chwile przytłaczają. Szczęściem dla nas jest fakt, że momentami wzrastamy w tym najgorszym. Mamy poprzez to szansę uczyć się wychodzić z trudnych sytuacji i doskonalić siebie, nie nosić w sobie złości, zawiści. Pozytywne myślenie - ozna- cza również to, żeby nie załamywać się, gdy czujemy się zagrożeni, np. podczas ciężkiej choroby. Złość powraca jak bumerang i może w naturze odpłacić się czymś negatywnym. Trzeba przede wszystkim wierzyć w dobro oraz w to, że ono zwycięża. Pozytywne myślenie to niekoniecznie ciąg- ły uśmiech i udawanie zadowolenia. To niełatwa sztuka, lecz niezbędna do prawidłowego nastawienia się do 60 /.egoś". Do kryzysu, zmartwień i trosk. Do wyciągania Iflich tego, co najlepsze. Żeby to zrozumieć, posłużę się ]rxykładem napełnionej do połowy szklanki wody. Ten, myśli pozytywnie, wyrazi swą radość, iż pozostała l/cze połowa wody. Kto natomiast myśli negatywnie, K pesymistą, zmartwi się, widzi bowiem tylko ten fakt, szklanka już do połowy opróżniona. Jakież ogromne [lałoby to znaczenie na pustyni. Ludzie myślący pozytywnie o wiele lepiej radzą sobie (rudnych sytuacjach, problemy rozwiązują sprawniej tzw. zawodowych pesymistów. W pomieszczeniach, w których spędzamy wiele czasu, Ły to prywatnych, czy związanych z pracą, nie należy |yśleć na "nie". Potęguje to podświadomie przygnębie- 5. W domu w ulubionym pokoju za wszelką cenę trzeba ^strzegąc się myślenia negatywnego, nie złorzeczyć, jiwet unikać bluźnierstw. W naturze nic nie ginie. iiniętajmy o tym. Pamiętajmy o przestrzennych bume- ingach, nawet tych słownych, o złorzeczeniach, które ukają swych ofiar. My tą ofiarą nie chcemy być. Wymińmy je zatem zręcznie. Zwinnie ustępować, oznacza iM>wiem zwyciężać. Myśleć pozytywnie to znaczy także prawidłowo, naj- puiwidłowiej, jak pozwala na to sytuacja. Trzeba umieć !'i/yjąć coś negatywnego, wykorzystać siłę, z jaką w nas • Mierzą, przemieniając ją w taką samą siłę obrony. Są ludzie, którym kłody rzucane pod nogi dodają siły. r<>trafią bowiem myśleć pozytywnie. Niepowodzenie i M i/wala im ze zdwojoną energią przyjmować nowe v/wania losu. Pesymizm, skłonność do negacji to naj- poważniejsze przeszkody, które napotykamy na swoim w luk u - ku zdrowiu. Tłamszą naszą energię oraz wpływa- ujemnie na wszelkie plany przyszłościowe. Generalnie 61 zatem ujmując temat, jeśli chce się utrzymać formę, zdrowie, równowagę duchowo-cielesną, należy pozbyć się pesymistycznego nastawienia do świata. Przypomnę, że nikt nie rodzi się pesymistą. Jest to postawa, któr^ nabywamy przez np. nieprawidłowe wychowanie, doras- tanie, brak wiary, przykre doświadczenia. Należy zatem odrzucić poczucie winy, czyli przekonać swą podświado- mość, że nie ja jestem tu wszystkiemu winien. W zamian zrewidować poglądy na swoje dotychczasowe otoczenie, nawet to, które mnie kształtowało. Samo przekonanie, że to, co sam zrobię, będzie pozytywne - jest najlepszym egzaminem. Nie musi to być wielki wyczyn. Wystarczy dokonać czegoś małego, aby stwierdzić, że "ja też mogę coś zrobić". Nieraz bawiąc się, dzieckiem, które z uporem twierdziło, że nic mu się nie udaje, pozwalałem, by wygrało i stwierdzałem, że w tym momencie dziecko stawało się optymistą. A wiele wygranych dawało mu szansę na odzyskanie optymizmu - który i tak zawsze miało w sobie. NAJWAŻNIEJSZY JESTEM JA...! W tej sugestii w żadnym wypadku nie próbuję Czytel- nikowi wpoić zadufania w sobie, narcyzmu czy przemoż- nej wiary, że jest się pępkiem świata. Należy liczyć się z drugim człowiekiem, z otoczeniem. Cenić je, gdy na to zasługuje, czyli odbierać prawidłowo, w naturalny spo- sób. Gdy niewiele można zmienić - należy je polubić takim, jakie jest. Sztuką i inteligencją jest dopasowanie się, naturalny odbiór, zgranie. A przy tym wszystkim utrzymanie własnego morale, własnej osobowości, włas- nego "Ja". 62 Chcąc pozostać normalnymi, w miarę szczęśliwymi i /adowolonymi ludźmi, trzeba zdać sobie sprawę, że \\ laśnie najcenniejszy dla siebie i najbliższych jestem "Ja". i i. i wet wtedy kiedy chwilowo jestem bezrobotny. Obojęt- 11 u* czy jesteś ślusarzem, górnikiem, czy stoczniowcem, • U.i siebie jesteś zawsze osobą najważniejszą. Musisz też .-n u leźć sposób, by było ci wygodnie, gdziekolwiek się najdziesz. Najważniejszym, najcenniejszym skarbem ka- człowieka jest jego ciało (i dusza) - co z nim /ynimy, jest naszą osobistą sprawą, ale i wygraną. A już ijbardziej nieocenionym klejnotem jest nasze zdrowie. Umiejętność zachowania godności i dumy pozwala Itwiej znieść stany kryzysowe, a ich drapieżność przydu- Autogenny trening umożliwia "urlop" od problemów lia codziennego, pomaga naładować się nową energią, l prężyć, odseparować od męczącej rzeczywistości. Autoegenny trening rozwinięty został przed ponad 50 y przez lekarza J.H. Schultza. Jego założeniem jest uzyskanie wewnętrznej harmonii i M >między duchem i ciałem. Owa harmonia jest warun- i i om tego, że ciało i dusza znajdą się w stanie dobrego imopoczucia. Poprzez różne formy ćwiczeń człowiek pi obuje się cały skoncentrować na swoim ciele lub i M >szczególnych jego częściach, a ciało jest stymulowane • i >ozytywnie ożywiane sugestiami. I tak po kolei: oddech, iir/ucie ciepła, odprężenia, a także ciśnienie krwi, serce "inz wegetatywny system nerwowoy. Jeżeli uda się opa- m >wać swoje ciało i mieć je pod kontrolą, wtedy i dusza i t w stanie się odprężyć. Cała uwaga i koncentracja skierowana jest ze świata iwnętrznego do wnętrza. Problemy dnia codziennego r/estają być ważne. 63 Autogenny trening jest łatwy do nauczenia dla ka/- dego. Jest jednak nieco mniej przydatny dla ludzi w bar- dzo zaawansowanym wieku, którym trudno się w ogóle duchowo skoncentrować. Nadaje się natomiast nawet dla dzieci w wieku przedszkolnym. Z kolei ludziom z zaburze- niami psychicznymi lub chorobowymi stanami lękowymi nie zaleca się autogennego treningu. Systematyczne samodoskonalenie ćwiczeniami to naj- ważniejsza zasada treningu. Wiele schorzeń, których przyczyna leży w ogólnym napięciu, a poprzez to w zaburzeniach krążenia, można skutecznie usunąć. Również zakłócenia wegetatywne, spowodowane przez nerwy, problemy trawienia, boja/- nie, lęki, bezsenność dają się poprzez trening autogenny wyleczyć. Jeszcze jedno jest bardzo ważne. Człowiek, który pozostaje w zgodzie i harmonii z samym sobą, jest spokojny. Spokojny człowiek jest tolerancyjny, ma zatem osobowość, która wywiera pozytywny wpływ na innych, A to także jet celem, założeniem autogennego treningu. Podaję zestaw do samokoncentracji i odprężenia. TRENING AUTOGENNY J.H. SCHULTZA Trening psychiczny Ćwiczenia proponowane przez Schultza są pewnego rodzaju treningiem całej psychiki. Ma on za zadanie najpierw doprowadzić do rozluźnienia mięśni całego ciała, a potem za pomocą autosugestii wpłynąć znacząco na poprawę własnego zdrowia. Najważniejsze więc jesl nauczenie się panowania nad własną psychiką i zdobycie umiejętności skutecznej autosugestii. Ćwiczenia ciała Zasadnicze ćwiczenia, wchodzące w skład treningu Schultza, mają za zadanie doprowadzić do odczuwania " iV/aru ciała i do odczuwania ciepła. Podczas pierwszego / tych zestawów ćwiczeń rozluźniają się i wiotczeją mięśnie szkieletowe, a drugi zestaw prowadzi do rozluź- nienia i zwiotczenia mięśni gładkich oraz do rozszerzenia naczyń krwionośnych. Podane poniżej teksty mają zastosowanie w obydwu i wiczeniach. Najlepiej jest nagrać je na kasecie i od- twarzać z magentofonu. Położyłem się, Co za ulga. Jest mi dobrze, coraz lepiej. Jaki spokój, Zamykam oczy, rozluźniam się, Odczuwam błogość, Nie myślę już o tym, co mnie trapi. Kłopoty odchodzą ode mnie. Znikają bez śladu. Cóż one znaczą w obliczu wielkości świata. Rozluźniam ręce, nogi, Zaczynam odczuwać gniotący mnie ciężar. Lewa ręka przylega do ziemi, Nie mogę jej ruszyć. Prawa ręka przylega do ziemi, Nie mogę jej ruszyć. Jakże mi błogo. Niezmącony spokój. Piersi kołyszą się równym oddechem. Ciężar obejmuje nogi, Lewa noga przylega do ziemi, 64 65 Nie mogę jej ruszyć, Prawa noga przylega do ziemi, Nie mogę jej ruszyć. Leżę bezwładnie Zupełnie rozluźniony, Głowa, szyja, plecy, piersi. Nic mi nie dolega. Odpoczywam całkowicie. Jest mi dobrze. Chcę tak trwać Bez gorączki, bez stresu, bez zmartwień. Trwać ciągle. Odczuwam harmonię. Odczuwam świeżość. Odczuwam silę, Odczuwam energię, Wyzwalam moje ciało z bezwładności. Otwieram oczy Czuję rześkość Wybucham radością życia. Ćwiczenie odczuwania ciepła Położyłem się. Co za ulga. Jest mi dobrze, coraz lepiej, Jaki spokój Zamykam oczy, rozluźniam się. Odczuwam błogość. Myślę o słońcu, o wszystkim, co daje ciepło. Sprowadzam je na siebie potęgą moich myśli. Ciepło przechodzi przez prawą rękę, Aż do palców u dłoni. Ręka jest ciepła, bardzo ciepła. Ciepło przechodzi przez lewą rękę, Aż do palców u dłoni. Ręka jest ciepła, bardzo ciepła. Ciepło przechodzi przez prawą nogę, Aż do palców stopy. Noga ogrzewa się, jest ciepła, bardzo ciepła. Ciepło przechodzi przez lewą nogę, Aż do placów stopy. Noga ogrzewa się, jest ciepła, bardzo ciepła. Ciepło obejmuje piersi, plecy, brzuch, splot słoneczny. Rozkosz. Ciepło czuję w całym ciele. Czuję się doskonale. Jak w słońcu na piaszczystej plaży. W niebieskich kolorach. We mnie jest spokój i harmonia, Ścisły związek z naturą. Jest mi dobrze, chcę tak trwać, licz gorączki, bez stresu, bez zmartwień, I rwać ciągle. (hlczuwam harmonię, odczuwam świeżość. Odczuwam silę. odczuwam energię. l Vy zwalam moje ciało z bezwładności, Otwieram oczy < 'żuję rześkość I Vybieram radość życia. Jak ćwiczyć? Dwa zestawy ćwiczeń można opanować całkowicie w ciągu mniej więcej trzech miesięcy. Opanować, czyli iinhrać umiejętności odczuwania ciężaru ciała i odczuwa- 66 67 nią ciepła, co w konsekwencji znacznie poprawi nasze ogólne samopoczucie. Przede wszystkim wyreguluje układ nerwowy, a co za tym idzie, i inne schorzenia. Ćwiczyć należy dwa do trzech razy dziennie prze/ 15-30 minut. Po trzech miesiącach czas każdego ćwicze- nia możemy wydłużyć do godziny. Najlepiej gdy będzie^ my ćwiczyć wcześnie rano, po obiedzie, po kolacji lub te/ przed położeniem się spać. Pomieszczenie, w którym będziemy ćwiczyć, musi być ciche. Nie wolno trenować w pośpiechu. Musimy być nastawieni na wewnętrzne wyciszenie ogranizmu. Dlatego dobrze robi codzienny kikunastominutowy spacer, ale w samotności i na świe- żym powietrzu. Nie możemy oczywiście za spacer uważać chodzenia po ruchliwych ulicach miast. Co jeszcze warto wiedzieć? Schultz twierdzi, że podczas treningu odczuwania ciepła należy szczególnie dużo uwagi poświęcić na wywo- ływanie wrażeń ciepła w okolicy splotu słonecznego. Miejsce to znajduje się między końcem mostka a pęp- kiem. Jest ono uważane za jeden z siedmiu czakramów, które wpływają na funkcjonowanie całego naszego or- ganizmu. Stwierdzono, że wiele osób wywołując to uczu- cie ciepła, odczuwa ogromną świeżość organizmu, roz- chodzenie się ze splotu strumieni energii. Dla osób, które nie mogą spać, warto podczas treningu odczuwania ciepła zrobić pewną modyfikację. Po sło- wach: ,,We mnie jest spokój, harmonia i ścisły związek z naturą9 wprowadzamy inny tekst: Jest mi teraz dobrze, coraz lepiej. Łagodna cisza i kojąca senność, Sen nadchodzi i ogarnia cale moje ciało. '* Jestem w chmurach, coraz gęściejszych. >; 68 Śpię coraz mocniej. Jest mi dobrze, coraz lepiej. Śpię. I Ćwiczenie to sprawia, że już nawet po kilku dniach Uniemy podczas ostatniego wieczornego ćwiczenia nor- alnym, zdrowym snem. [Trening autogenny może w efekcie doprowadzić do liejętności formowania pewnych cech naszej własnej ^obowości. Aby to osiągnąć, należy w stanie głębokiego Iprężenia sugerować samemu sobie różne rzeczy. Może być, na przykład, sugestia, że jesteśmy pewni siebie, ^i|drzy, pracowici, pełni radości życia, lubiani, wszystko nam układa, wszystkie marzenia i plany się urzeczywi- Inią. Taką autosugestię, wyrażoną odpowiednimi zda- ami, np. "jestem pewny siebie", należy ćwiczyć, gdy ngi odczuwania ciężaru i ciepła doprowadzą nas do I1 pełnego wyciszenia i relaksu. Nowe, własne zdania prowadzamy w ćwiczeniu odczuwania ciężaru po sło- ach: "Nic mi nie dolega, odpoczywam całkowicie", i w ćwiczeniu odczuwania po słowach: "Jest mi dobrze, hcf tak trwać, bez gorączki, bez stresu, bez zmartwień, i rwać ciągle". Trening autogenny wart jest stosowania, gdyż jego lek ty są porównywalne z tymi uzyskiwanymi podczas lupnozy. Ponieważ geneza większości chorób tkwi w na- /ym układzie nerwowym, tak więc pośrednio mogą one pr/ynieść znaczą poprawę funkcjonowania wszystkich narządów ciała. Prócz tego umiejętność panowania nad vlasnymi reakcjami, własną psychiką to jedna z cenniej- /ych zalet, pomagająca człowiekowi harmonijnie, zdro- wo żyć. Trening Schultza daje wspaniałe wyniki. Potrzeb- na jest tylko cierpliwość. 69 KOLORY W TERAPII Kolory, podobnie jak kamienie szlachetne, poprzez swoiste wibracje energetyczne mają właściwości lecznicze. Oto kilka przykładów. + Kolor niebieski - chyba najbardziej emanujący spo- kojem. Jest to barwa czystej świadomości. Ma niezwykle uspokajający, chłodzący wpływ na umysł i ciało. Leczy też odbarwienia skóry. Pomaga w zaburzeniach wąt- robowych. Nie należy go nadużywać, gdyż może spowo- dować zaparcia. + Kolor zielony - ma uspokajający wpływ na umysł, oczy, zmęczony wzrok oraz daje wrażenie świeżości. Pomaga przenosić energię do czakramu serca. Zieleń łagodzi emocje i wprowadza szczęśliwość do serca. Rów- nież nie nadużywać go. + Kolor żółty - kolor ten stymuluje zrozumienie, tolerancję i inteligencję. Związany jest z całkowitą śmier- cią Ego. Nie nadużywać - może doprowadzić, podobnie jak zielony, do koncentrowania się żółci. + Kolor żółtozielony - ma właściwości zarówno żół- tego, jak i zielonego. Wpływa tonizująco oraz uspokajają- co na umysł. + Kolor czerwony - kolor ten odnosi się do krwi. Maż właściwości grzejące, rozgrzewające. Wytwarza gorąco w ciele oraz stymuluje krążenie krwi. Ponadto czerwień daje energię tkance nerwowej i szpikowi kostnemu. To 70 również kolor miłości oraz głębokiego uczucia. Nie należy go nadużywać, zbyt częste oglądanie czerwonego może spowodować zapalenie spojówek. Oto jeden ze sposobów wykorzystania kolorów. Wib- racje energetyczne kolorów używane są w terapii. Można np. owinąć naczynie z ostudzoną, przegotowaną wodą w papier glansowany dowolnego z podanych kolorów i postawić na 4 godziny w słońcu. Woda nasyci się energią danego koloru i wtedy należy ją wypić. Ponadto noszenie odpowiednich kolorów ubrań, patrzenie, spoglądanie, malowanie, przebywanie w pomieszczeniach z przewagą którejś z barw to również terapia. KAMIENIE SZLACHETNE Uaktywniamy leczniczą energię, używając kamieni szlachetnych jako ozdób, talizmanów. Można też wkła- dać je na noc do ostudzonej, przegotowanej wody, którą należy rano wypić. Poprzez swe wibracje (pozytywne i negatywne) kamienie wciągają i wydzielają energię. Wpływają aktywnie na energię organizmu i uwrażliwiają go. Czyścimy kamienie, trzymając je przez dwa dni w słonej wodzie. + Topaz - kamień odpowiadający listopadowi. Kolory: słomianożółty, winnożółty, zielonkawy i czer- wonawoniebieski. Ten kamień szlachetny pobudza na- miętność oraz uśmierza stany lękowe. Ponadto daje siłę i inteligencję. Zawiera w sobie elementy ognia, eteru i powietrza. Należy go nosić na prawym palcu wskazują- cym w złotym pierścionku, ale też na szyi na złotym łańcuszku. 71 + Perła - kamień odpowiadający czerwcowi. Biały klejnot, organiczny wytwór z matki perły - ostrygi. Ma uspokajające i lecznicze wibracje, działa chłodząco. Zawiera węglan wapnia. Energię elektryczną perły osią- gamy poprzez przyrządzenie wody perłowej. Kilka pereł włożyć do szklanki z dobrą, przegotowaną, ostudzoną wodą. Trzymać przez całą noc. Następnego dnia woda nadaje się do wypicia. Poprzez swoje działanie zasado- twórcze perła jest pomocna w ostrych stanach zapalnych. Ponadto pomaga przy pieczeniu oczu oraz pieczeniu przy oddawaniu moczu. Perła pobudza energię i żywotność, wzmacnia. Zawiera w sobie symbolikę wody, powietrza i ziemi. Oczyszcza krew. W swej oczyszczonej postaci popiołu używana wewnętrznie na żołądek oraz zapalenia jelit, zapalenia wątroby i kamieni żółciowych, a także na wymioty żółcią. Zatamowuje także krwawienia. Nosić powinno się ją oprawioną srebrem na serdecznym palcu prawej ręki. NERWY I NERWICE U DZIECI Wraz z nerwowymi dziećmi zgłaszają się do mnie nie mniej zdenerwowani rodzice. Czasami zgłaszają się z czymś zupełnie innym, by po krótkiej rozmowie przy- znać, że właściwie nerwy dziecka ich do tego skłoniły. Szczególnie gdy od razu stwierdzę, że dziecko jest ner- wowe. Wtedy mówią: "tak, nasze dziecko jest nerwowe. Nie wiemy dlaczego i jak postępować. Bo w rezultacie nie bierze się pod uwagę, że dziecko może mieć nerwy, swój własny świat i często nie spełnione marzenia". Przecież to my dorośli mamy problemy, kłopoty, zbyt mało pienię- dzy..., ale żeby dziecko? Z jakiej racji. Przecież ono ma 72 wszystko, albo prawie wszystko, co mu potrzebne. Musi tylko słuchać, zjeść, odrobić lekcje - i co mu więcej trzeba? A i zabawkę, grę, rower, ba, nieraz nawet (w zależności od wieku i zamożności rodziców) samochód otrzyma. To tylko my, dorośli, możemy mieć stresy, nerwy. Nieprawda, dzieci bez względu na wiek przeżywają stresy tak jak dorośli, tylko nieco w inny sposób. Dla dziecka stresem może być niewypicie mleka, które podała mu mama. Poza tym automatycznie nerwowość zestreso- wanych dorosłych odbija się na dzieciach. Przebywanie z nimi, ich podsłuchiwanie, obserwowanie bardzo mocno odciskają się w psychice dziecka, które jest doskonałym obserwatorem nas, naszych poczynań i zmartwień. To przede wszystkim my, napromieniowani nerwami, zara- żamy nimi także dzieci. Chłoną one jak gąbki obserwacje, a wraz z nimi nerwy. Dużo lepiej niż dorośli. To, czego my nie zauważymy, albo wydaje się nam, że nikt nie powinien zaobserwować, zanotuje doskonale w swej świadomości dziecko. Z dziećmi ciągle należy rozmawiać, powtarzać im, wykazując dużą cierpliwość. Sam spotykam bite, szar- pane, poniżane dzieci, których rodzice, niestety, nie radzą sobie zarówno z własnym życiem, jak i z ich wychowa- niem. Otóż, drodzy Czytelnicy, trzeba być przede wszyst- kim cierpliwym i wiecznie tłumaczyć, że np. czegoś nie możemy spełnić, ponieważ nie mamy pieniędzy (to żaden wstyd, tylko odpowiednia forma wyjaśnienia) lub że coś jest wręcz niepożądane. Często dochodzimy do kresu wytrzymałości, ale pomi- mo to powinniśmy pozostać autorytetami oraz przykła- dem. Wcale nie musi wpędzać się w kompleksy mama czy tata, których aktualnie nie stać na sprezentowanie jakiejś 73- ' rzeczy, spełnienie dziecięcej zachcianki. Sam bard/o kochając dzieci, uważam, że nie należy ich rozpieszczać, I nawet gdyby stać mnie było na każdą zachcianką dziecka, raczej bym nie przesadzał i Czytelnikom to samo radzę. Gdy mówimy o dzieciach, to mamy na myśli te bardzo wrażliwe (a dzieci w ogóle takie są), które skrycie przeżywają, np. oceny otrzymane w szkole, swoją fizyc/ na niedoskonałość (to nie zawsze ich wina). Zdarza się, /c są np. bite czy poniżane przez swoich rówieśników. Nie mogą dominować, choćby w swoich marzeniach chciały, Szkoła wydaje się, niesprawiedliwa, nauczyciele i oceny także. Trzeba zrozumieć, że nauczyciele (ci uczciwi) kieruj*) się swoimi kryteriami, zawodowym spojrzeniem. Czasa- mi może to być wręcz pozytywna taktyka, która po win n a sprowokować dziecko do nauki. Nie trzeba się od razu zrażać, czy przeżywać mocno byle jaką drobnostkę. Po porażce zazwyczaj nadchodzi zwycięstwo, a przegrywać należy się nauczyć. Sam przypominam sobie, jak to kiedyś latami czułem się nie doceniony przez nauczyciela wuefu, by później odnosić wiele sportowych sukcesów, a jeszcze później uczyć innych zdrowego ruchu. W tym miejscu warto, bym wspomniał o zjawisku, które sam przeżywałem. Ojcowie, dzisiaj czy kiedyś wysportowani lub też będący instruktorami, trenerami, z reguły na siłę zmuszają swoje dziecko do treningu, widząc w nim przyszłego mistrza świata. Jest to postawa absolutnie błędna (poza oczywistymi wyjątkami), ponie- waż nie każdy jest stworzony do sportu. Można i trzeba co nawyżej wszczepiać chęć oraz szacunek do zdrowego ruchu (a nie sportu, zwłaszcza wyczynowego, który niejednokrotnie już doprowadził do kalectwa). Sam by 74 wyczynowcem i pozostałem zawodowcem, wiem Uem, co mówię. Często wspominam swojego nauczyciela wuefu. Współczułem mu, ale wtedy wstydziłem się pokazać komukolwiek świadectwo. A ćwiczenia gimnastyczne hyły i pozostały zawsze moją mocną stroną. Wtedy liczył kostium, na który nie zawsze stać było rodziców. Poza m nie powiem, byłem też buńczuczny, taki wieczny mtownik. Ale i takie sytuacje trzeba przeżyć. Jako nastoletni chłopak pogodziłem się z negatywną reną z wuefu. Ale już wtedy wiedziałem, że pozostanę Nstrzem (poza szkołą) w sporcie. Przeżywałem wtedy l n łój młodzieżowy stres. Nie winie za to całkowicie nauczycieli wuefu (chociaż trochę tak), raczej im współ- [t/uję. To ciężka praca, zwłaszcza z dzisiejszymi dziećmi, których rodzice mają coraz mniej czasu. Nasze wspaniałe dzieci wychowują się, niestety, same, )d przemożnym wpływem wideo, filmów z brutalnymi ^nami, a nierzadko wręcz ulicy. My przestajemy być lutorytetami -jeżeli się o to nie staramy. Uczulmy się i na ważny temat. Pogoń za czymś, za cenę utraty kontroli i pełnych mrtości rodzinnych, nie zawsze jest tego warta. Często stykam się z postawami rodziców, którzy Wyróżniają jedno z dzieci z powodu jego płci. Po prostu lierówno (by nie rzec niesprawiedlwie) traktują dzieci. Uwłaszcza w rodzinach, w których jest chłopiec i dziew- ynka. Wszyscy wiemy, że z reguły córka jest taty a syn N;i my. Bardzo często przydarza się np. taka sytuacja |(kiórą zaobserwowałem setki razy): mama wyjeżdża na (wypoczynek, wakacje z obojgiem dzieci i tam dopiero la je wyraz swoim sympatiom. Preferuje syna, a córeczka Mrzymuje czasami nawet cięgi, bo nie ma blisko taty! 75 Jest to tzw. utajona zazdrość i wreszcie pokazanie córce, że nie będzie tu rządziła i nie zostanie bynajmniej w tej sytuacji pępkiem świata. Nieraz jest to mo/e i konieczne, ale nierzadko żenujące. Generalnie pewnie zawinił tata, zbytnio córkę rozpieszczając, ale mama lo pomija i daje wolną rękę synowi - bratu pozwalając, by dominował nad siostrą. Przykro jest patrzeć na takie sytuacje. Gdyby jednak zapytać tych rodziców, jak traktują swoje dzieci, będą się zaklinali, że równo, a tylko kierunek płci skłania ich do nieco większej naturalnej sympatii. Jest niezmiernie trudno zasugerować utrzyma- nie prawdziwej troski w traktowaniu dzieci. Temat jest drażliwy i delikatny. "Mszczenie" się na | córce, bo akurat nie ma taty, albo na synku, bo nie m n mamy, jest tylko chęcią pokazania czegoś, czego nie można objawić, będąc razem wspólnie. Nie omawia siv% niestety, takich tematów, ale obserwuje się je. Jeszcze gorzej wygląda to, kiedy się patrzy z pozycji dziecka, z wnętrza tego poniżanego małego człowieka. Nie wolno nieświadomie wyżywać się na dziecku, Rodzice tego nie kontrolują, pozostawia to jednak bezsprzecznie ślady w jego dalszym wychowywaniu, dorastaniu. Niejeden już rodzic po latach usłyszał wspomniane pretensje swojego potomka. Starajmy się więc unikać takich podstawowcyh błędów wychowaw- czych. Ryby i dzieci głos mają - jest to najnaturalniejs/e przeciwieństwo tego, jak i wielu innych komunałów, których w ogłupiający sposób nauczyliśmy się na pamięć I niepotrzebnie zbieramy żniwa tych spaczeń. Świal dziecka jest bardzo bogaty, wrażliwy; można mu tylko tego pozazdrościć. Jakże często ja sam uciekam w świal, rozumowanie dziecka, odnajdując wciąż swoje marzenia. rażliwość i ulgę. Uczmy się tego świata, wracajmy lasem do niego i porównujmy. Tak samo od świata natury, przyrody możemy nauczyć wiele. A tą kroplą natury są nasze dzieci, sami im to lliśmy. Natura i przyroda zawsze poradzi sobie bez nas, ly natomiast bez niej zginiemy. W przypadku zaburzeń nerwowych u dzieci stosuje się l ogromnie pozytywnym skutkiem psychoterapię, tłuma- lenia oraz jak najczęstsze rozmowy. Indywidualne lub grupach. Sam nauczyciel nie musi być wszystkowiedzący; powi- lien być logiczny, skuteczny i zainteresować czymś swych podopiecznych. Nie musi być mistrzem, niech stara się flko być ciekawy i dawać jeśli nie fizyczny, to przynaj- iniej psychiczny przykład. Zaskakiwać mądrością życio- j, ukierunkowaniem. Niech szpanuje intelektem, oso- owością, zmysłem organizacyjnym. Niech nawet czerpie Hi zmysł organizacyjny od dzieci i przetwarza go w plany ikoleniowe. Ja też mimo swojego długoletniego doświadczenia terapeutycznego uczę się wciąż (i wcale niemało) od ludzi, hichając ich problemów. To oni właśnie ukierunkowują innie, opowiadając mi o swoich bolączkach. Wspierając IŚŁ na swojej praktyce, szukam i buduję dla nich własne, indywidualne programy. Wykorzystuję ich życiową wie- "l/v* do tego, czego się nauczyłem i już doświadczyłem. l a k właśnie rodzą się programy, porady, nowe systemy jrapeutyczne. Nikt przecież nie ma patentu na bycie alfą omegą. Do psycho-manoterapii można zaprosić np. jedno lub III koro dzieci - rówieśników, kolegów ze szkoły, klasy /ojego dziecka, by zaobserwować, jak się ono zachowu- 76 77 je wśród innych. Jedno jest bardziej, drugie zaś mniej, bądź inaczej znerwicowane. Ważne, abyśmy w rozlu/ nionej atmosferze widzieli, jak odnajduje się nasz poto mek. Scenki i zajęcia plastyczne odgrywają tu bodaj najważniejszą rolę. Dziecko można łatwo namówić do rysowania, malowania, modelowania. Dzieci chętnie przystępują do takiej zabawy. Ważne jest rozpoznawanie znaków, jakie dziecko nakreśli. Poprzez sztukę (np, rysunek) ono się wypowiada. Wyraża tym jakieś swojo uczucia bądź punkt widzenia. Nawet kolory na rysunku odgrywają niezmiernie ważną rolę. Także nie dokończone rysunki są jakimiś znakami, które powinny nam, dorosłym, dać wiele do myślenia. Jest to odzwierciedleniem stanu duszy dziecka, jego oczekiwań, smutków i zmartwień oraz radości. To trzeba intuicyjnie umieć odczytać. Uważam, że każde z rodziców ma taką intuicję. Może nam to dać nieoceniony sygnał, wskazówki, jak postępować - bez uciążliwych pytań, na które dzieci nie zawsze lubią odpowiadać. Taka spontaniczna psychoterapia daje doskonale efekty. Inną metodą (można je nawet łączyć) jest muzykotera- pia, rytmika, taniec. To ćwiczenia przynoszące rezultaty, Ich celem jest obniżenie emocji dziecka, poprzez wyżycio się, uspokojenie, rozładowanie agresji, pokonanie lęków, wywołanie naturalnej radości. A radość i uśmiech - to wspaniali lekarze. Oczywiście aktywny współudział r o dziców integruje, tworzy dodatkową więź i daje szans* lepszego poznania własnego dziecka. Likwiduje też po- wstałe przepaści w zrozumieniu dziecka. Dostrzeżenie przez rodziców czy wychowawców mo- mentu, w którym dziecko gubi się, nie może sobie poradzić w różnych sytuacjach, jest punktem wyjściowym stanowiącym sens wprowadzania wybranych terapii. Przyczyn powstawania takich sytuacji może być wiele. N u przykład nadmierne rozpieszczanie, wszystko na lak" bądź przeciwnie - na "nie", np. w procesie • lorastania, a także nadmierne chronienie dziecka przed i /.oczywistością, jego konfrontacja z trudnościami. Powo- duje to również skrajności, lęki, kompleksy oraz wiele umych problemów. W trudnych sytuacjach dzieci stają się i ozdrażnione, zmęczone i histeryczne. Pójście do przed- ./kola czy szkoły może stać się dla dziecka wielkim przeżyciem, a nawet wywołać chorobę. Nie zamierzam tu absolutnie pouczać rodziców, jak rają postępować ze swoimi dziećmi. To są po prostu 11 ontyczne obserwacje płynące z praktyki. Chcę tylko skazać pewne nieprawidłowości. RADY PRAKTYCZNE • Dzieciom należy masować lekko, z wyczuciem (by n h nie zrazić) stopy (wyczuwając złogi i stwardnienia), we \skazanych receptorach: nerek, żołądka, jelit, głowy, • masować lekko brzuch (zgodnie z ruchem wskazó- vck zegara), • podawać ciepłą przegotowaną wodę (przy częstych holach "brzucha") i miętę. Starać się nie słodzić (bądź nlodzić miodem) herbatek uspokajających - ziołowych, • uzupełniać witaminy, • stwarzać dzieciom możliwość wypowiedzenia się, ^wykazania, wyżycia, dopuszczać je do głosu (gdy to konieczne i możliwe). A oto podaję przepis na: 78 79 Syrop kojący nerwy Potrzebne są 3 łyżki suszonych liści (albo całego ziela) melisy lekarskiej, 1 łyżka dobrze rozkruszonych korzeni arcydzięgla lekarskiego, 2 łyżki kwiatostanów lipy, 1 łyżka ziela dziurawca, 2 łyżki kwiatostanów głogu, 1 łyżeczka sproszkowanych owoców róży (może być z ekspresowej herbatki) i 3 szklanki zagęszczone- go soku z czarnych porzeczek bądź z owoców aronil (czarnej jarzębiny). Zioła sypiemy do emaliowanego garnuszka, zalewa- my sokiem i gotujemy bardzo wolno przez 5 minut pod przykryciem. Potem garnuszek odstawiamy na godzi- nę, nie zdejmując pokrywki. Po odcedzeniu przez gęste, stilonowe sitko lub czystą gazę zyskujemy syrop, który zlewamy do czystych, szczelnych butel^ czek. Buteleczki te przechowujemy przez cały czu > w lodówce na dolnych półeczkach. Dorośli mogą stosować go po 1 łyżeczce co najmnit •/ 2-3 razy dziennie. Przy wybitnym rozdrażnieniu i uczu ci u niepokoju i osłabieniu nerwowym dawkę możn.i zwiększyć na wet do 2 łyżeczek jednorazowo. Dzieciom natomiast podajemy po 1 małej łyżeczce syropu, l uwa- ga! Przy kłopotach z zaśnięciem da wkę za wsze zwięk- szamy podwójnie. Wtedy syrop powinno się pić przy- najmniej na 1-2 godzin przed snem. Trzeba bowiem trochę czasu, aby mógł działać. Syrop przygotowany w domu to prawdziwe dobro- dziejstwo dla ludzi starszych i dzieci, bo ich słabe organizmy bardzo łatwo uzależniają się od syntetycz- nych leków psychotropowych (uspokajających). Lek ten może się okazać bardzo pomocny przy leczeniu moczenia nocnego u dzieci, co nie jest dziś rzadkością, l'oprawia też koncentrację myśli; pomaga w uczeniu się, przemęczeniach umysłowych i fizycznych. U ludzi star- */ych zapobiega poza tym kołataniu serca. Może też być losowany z pożytkiem w coraz dziś powszechniejszej nerwicy serca (również u dzieci i młodzieży). .syrop ten leczy też tzw. nerwicę żołądka i nerwicowe kurcze jelit. Koi doskonale nerwy, przywraca spokój, upewnia spokojny krzepiący sen. Dzięki zawartości bogactwa różnych witamin i soli mineralnych wzmacnia układ nerwowy. Poprawia samopoczucie i humor. Ludzi ^Lirszych broni przed szybkim postępem miażdżycy, /;/ wrotami głowy na tle miażdżycowym i tzw. otępieniem \itarczym (bardzo przykrym!). Ma przy tym bardzo | przyjemny smak. i Chorzy na cukrzycę powinni do robienia domowego \tyropu używać jedynie samego soku bez cukru. Ale {ponieważ wiadomo, że syrop z takiego soku nie jest l trwały, nie przygotowujemy z niego zbyt dużego zapasu. * MUDRY Wśród wielu różnych metod pobudzania uzdrawiaja- ych sił, tkwiących w organizmie człowieka, joga małych lalców, czyli mudry należą do najprostszych i najłatwiej- pych do wykonania. Ćwiczyć można wszędzie - na spacerze, w wolnej chwili pracy, przed telewizorem, choć oczywiście najlepiej, Fgdy owe wywodzące się z rytualnych gestów układy [palców wykonujemy w stanach relaksu, rozluźnienia l spokoju, siedząc w pozycji "kwiatu lotosu". Wg Zbigniewa T. Nowaka. 80 81 M udry - jak twierdzi dr Mildred Carter - to jedna z tych metod, które uruchamiają fontannę zdrowia, tryskającą w każdym organizmie. Twórca tego uzdra wiającego systemu - Keshay Dev- przyznaje, że pierwszą reakcją pacjentów, którzy usłyszeli o m udrach, jest sceptycyzm. "Jak mogę poprawić zdrowie - mówią - skoro nic więcej nie robię oprócz lekkiego przyciskania palców? Ale ci, którzy zaufali, przeprowadzili ćwiczenia i odczuli ich skutek, za- mienili sceptycyzm na zdumienie. Wyjaśniam im potem, że te tak proste techniki są nadzwyczaj cennym darem, przekazanym nam przez mistrzów jogi-. Pomińmy całą filozofię Ayurvedy, tradycyjnej hindus- kiej sztuki uzdrawiania, która źródła choroby upatruje w zachwianiu równowagi psychofizycznej, spowodowa- nej złymi warunkami życia, wadliwym odżywianiem, napięciem nerwowym. Powiedzmy jedynie, że mudry pomagają tę równowagę odzyskać. Poprzez odpowiednie połączenia palców, z których każdy symbolizuje inny żywioł (są to, poczynając od kciuka: ogień, powietrze, niebo, ziemia i woda), można bardzo szybko pozbyć się wielu dolegliwości. Ogólny czas ćwiczeń nie powinien być krótszy niż 45 min. dziennie, z tym, że dzielić go można na odcinki 10-15 minutowe. Oczywiście, dłuższy czas ćwiczeń przyspiesza zdrowienie. Palce przyciskamy do siebie delikatnie, starając się, by raczej opuszek kciuka naciskał na ten palec, który wskazuje mudra, a nie odwrotnie. Wszystkie mudry powinny być wykonywane bez naprężania. MUDRA WIEDZY Przy depresjach, za- burzeniach koncentracji, i burzeniach pamięci, l >ezsenności, wysokim ciś- nieniu. Wzmacnia psychi- ką rozluźnia, podnosi kuteczność innych mudr, "11 a tego zaleca się jej szero- I ie praktykowanie. Ten • i k ład palców uwiecz- I1 i ono w licznych rzeźbach Buddy. Pozycja palców: czubek kciuka i palca wskazującego irkko przyciśnięte do siebie. Pozostałe palce swobodnie wyprostowane, nie stykające się. MUDRA ENERGII Antybólowa, odtruwa- i.>ea i oczyszczająca orga- ni/m. Pozycja palców: opu- fki palców środkowego, Ł-rdecznego i kciuka skła- < l; i my razem, pozostałe palce swobodnie wypro- lowane. 82 83 MUDRA ZIEMI (pritvi-miidra) Dodaje sił witalnych, przeciwdziała wyniszczeniu or- ganizmu przez choroby i stresy, chroni przed załamania- mi psychicznymi, nastrojami chorobliwej melancholii i smutku, energetyzuje, wzmacnia psychicznie, pomaga też przy anemii. Osobom cierpiącym na zawroty głowy z powodu przemęczenia pozwala poruszać się pew nie i bezpiecznie. Przywrą ca równowagę fizyczni) i psychiczną. Jest dobra dla rekonwalescentów po dłuższym okresie prze bywania w łóżku. Sposób wykonania: sty karny ze sobą i lekko doci- skamy opuszki palca ser- decznego i kciuka. Inne pal- ce luźno wyprostowane. Mudra ziemi to jakby matki dotknięcie - o d niej wszak miłość, życie, poczęcie. Kciuk, niczym konar grubego drzewa, w lekkim uścisku z serdecznym się zlewa. Leczy słabość psychiki, smutkom przeciwdziała, przy- wraca krok pewny, równowagę ciała. Zaufaj jej jak matce, a dobrze postąpisz, gdy z nieba marzeń znów na ziemię zstąpisz. MUDRA PODNOSZĄCA Mobilizuje siły obronne organizmu, likwiduje kaszel, przeziębienie, pomaga w zapaleniu płuc, doskonała dla ludzi z zaburzeniami oddychania przy zmianie pogody i dla astmatyków. Stosowana razem z odpowiednią dieUj • ( 18 szklanek wody w ciągu na, dużo zimnych po- iw: ryż, jogurt, banany, /oce cytrusowe - zmniej- ;a nadwagę. Pozycja palców: dłonie łożone razem, palce sple- lone, jeden z kciuków \vystaje i jest objęty przez kciuk i palec wskazujący ilrugiej ręki. MUDRA ŻYCIA Poprawia wzrok, leczy • •horoby oczu, energetyzuje " ały organizm, podnosi wi- lii l ność, redukuje objawy enności i nerwowości. Pozycja palców: opu- fki palców serdecznego, i a tego i kciuka złączone h i/cm, pozostałe palce iwobodnie wyprostowa- le. Mudra Działa dobro- i'/ynnie na ludzi osła- bionych, daje ponadto energię całemu organizmowi. Mudra życia zwie się PRA- NĄ, czyli energią oddaną. Leczy nerwy, sen i oczy. Gdy kciuk się z małym, serdecznym złączy w lekkim dotknięciu i tak pozostanie, masz już najprostsze energii dodanie. 84 85 MUDRA RATUJĄCA ŻYCIE MUDRA MUSZLI Przy ataku serca, chorobach serca i układu krążenia, w stanach ostrych działa jak nitrogliceryna. Pozycja palców: palec wskazujący składamy tak, by czubkiem dotknął kciuka, równocześnie składamy opuszkami pa- lec środkowy, serdeczny i kciuk. Mały palec pozo- staje wyprostowany. Uwaga: mudry ćwi- czymy obydwoma rę- kami. Jeśli to jest w ja- kiejś sytuacji niemożli- we, można wykonywać je jedną ręką. MUDRA NIEBA Poprawia słuch, likwi- duje bóle uszu ora/ wszystkie choroby tego narządu. Pozycja palców: palec środkowy dotyka opusz- kiem podstawy kciuka; kciuk przyciska ten właś- nie palec, pozostałe wy- prostowane w rozluźnie- niu. Usuwa dolegliwości krtani, strun głosowych, poprawia brzmienie gło- •;u, jeśli ćwiczy się ją z jed- 11 oczesnym wy śpiewy wa- niem zgłoski "om". Pozycja palców: zło- cone dłonie przypominają muszlę. Cztery palce pra- wej ręki obejmują kciuk lewej. Kciuk ręki prawej igliwia sosny, ^ melisy ^ rumianku > soli odprężających. 103 Powyższe składniki można naturalnie stosować razem w jednej kąpieli Kąpiel ziołowa: arcydzięgiel - korzenie i nasiona, lawenda - ziele, igliwie sosny i kłącze tataraku. Zaparzyć 1-2 łyżeczek w litrze wrzątku i po przecedzeniu wlać do wanny z wodą. Obmywanie ciała zimną wodą hartuje, ale także usuwa kłopoty z zasypianiem. Kąpiel rumiankowa: (również do obmywań) wywiera doskonały wpływ na cały system nerwowy. Podać do kąpieli dwie podwójne garście rumianku pospolitego. Okłady: czubatą łyżkę stołową rumianku zalewamy 1/4 l gotującego się mleka, krótko naciągamy, odcedzamy i z naparu robimy ciepłe okłady na oczy (leżąc). ZIOŁA (Stosować wybiórczo) + Melisa (różne postacie), chmiel, głóg, kozłek, lawen- da, rumianek, lipa, mak polny, męczennica, fitolizyna, baldrian, ziele nostrzyka, barwnika, macierzanki, kurze- go śladu, miód, propolis (kit pszczeli). Stosujemy je jako gotowe herbatki, bądź zaparzamy l łyżeczkę ziół na szklankę wrzątku i po 10 minutach wypijamy. Można mieszać z sobą 2-3 zioła (herbatki). + Wino z czosnku niedźwiedziego: garść drobno po- krajanych liści zagotowujemy krótko w 0,25 l białego wina. Słodzimy dla smaku miodem i popijamy powoli - łykami w ciągu dnia. + Jasnota gajowiec (Lamium Galeobdolon L.): znana u nas jako żółta pokrzywa. Używamy kwiatów i liści. Czubatą łyżkę ziół zaparzamy w szklance wrzątku. Po naciągnięciu wolno popijamy. 104 + Kwas foliowy: wpływa na czynności krwiotwórcze szpiku kostnego. Niedobory powodują stany depresyjne, nerwowość, bezsenność i przemęczenie. Stosować rów- nież w rekonwalescencji. Jego źródłami są: grzyby, drożdże, brokuły, fasola, groch, ogórki, liście roślin oraz nerki i wątroba. * Gotowa mieszanka Nervosan: pić rano i wieczorem szklankę naparu. + Nervosol: l łyżkę na noc. + Neospasmina: 1-2 łyżeczki przed snem (o ile lekarz nie zaleci inaczej). + Waleriana: wypić przed snem napar. + Czosnek niedźwiedzi (Allium Ursinum): - przyprawa: świeże liście czosnku kroimy tak drob- no jak szczypiorek lub nać pietruszki. Kładziemy na chleb, dodajemy do zup, sosów, sałatek i potraw mięs- nych. - nalewka z czosnku: napełniamy butelkę drobno pokojonymi liśćmi albo cebulkami czosnku niedźwiedzie- go. Zalewamy wódką zbożową lub owocową (38-40%). Stawiamy w słońcu (lub w ciepłym miejscu) na 14 dni. Po odcedzeniu zażywamy 4 razy dziennie po 10-15 kropli z małą ilością wody. * Wg ks. Klimuszki: zestaw z 11 ziół po 50 g: ziele macierzanki, nostrzyka, serdecznika, dziurawca, bylicy pospolitej, liść melisy, korzeń kozika, szyszki chmielu, kwiat wrzosu, pierwiosnek, czarny bez - zmieszać razem, kopiastą łyżkę zalać szklanką wrzątku, przykryć na 3 godziny. Następnie przecedzić, lekko podgrzać. Pić 3 razy dziennie po szklance 20 min. przed posiłkiem. + Zioła szwedzkie: zestaw z 13 składników. Wzmac- niają cały organizm i wpływają dodatnio na wszystkie schorzenia. 105 Zażywać na noc, jednocześnie robiąc sobie okład z rozcieńczonych ziół na serce. + Korzeń kozłka lekarskiego (nalewka): 2 płaskie łyżki korzenia zmieżdżyć na proszek i zalać 1/4 litra 96% spirytusu. Odstawić na 10 dni, co jakiś czas wstrząsając. Spożywać: 60 kropli wlać do szklanki gorącego mleka i na godzinę przed udaniem się na spoczynek. * Korzeń kozłka lekarskiego, liść bobrka trójustnego, liść mięty pieprzowej: zioła zmieszać po równo, l łyżeczkę zaparzyć, popijać ciepłe. Pić regularnie przed snem. + Gałka muszkatołowa: 1/4 łyżeczki na szklankę, pić jako herbatkę. * Gorące mleko: wypić szklankę przed udaniem się do łóżka. + Ponadto popijać: - herbatki z mięty - herbatki owocowe - ciepłe mleko z miodem (przed snem). + Nacierać podeszwy stóp (przed snem) olejem seza- mowym. + Zjeść 2 jabłka przed snem. + 1-2 szklanek piwa dziennie (lub co drugi dzień). * Spożywać sól jodową, morszczyn pęcherzykowaty. + Wprowadzić do każdego ucha 5-10 kropli pod- grzanej oliwy. PORADY PRAKTYCZNE • Unikać stresu, eliminować nerwy, stany lękowe, myśleć pozytywnie, prawidłowo obchodzić się ze stresem. Z pewnymi sytuacjami należy się pogodzić i przyjmować je "najnaturalniej", jak to możliwe. 106 • Przed snem starać się nie denerwować i nie myśleć o zmartwieniach. • Nie sugerować sobie przedwcześnie, że znowu nie będę mógł zasnąć (błędne koło). • Sprawdzić, czy miejsce snu nie leży na ciekach (żyłach wodnych). Ewentualnie zmienić je. • Zastosować odpromienniki (lub PIMAT). • Nie objadać się na noc (przed snem), ostatni lekki posiłek (przyswajalny) na 2-3 godziny przed położeniem się. • Podczas uczucia głodu wieczorem "oszukać" or- ganizm np. szklanką wody mineralnej lub przegotowanej, bądź owocem. • Wieczorem (nie tuż przed snem) masować stopy. • Stosować kąpiele (2-3 razy w tygodniu po 20 minut), moczenie nóg - stóp w ciepłej lub letniej wodzie, lub na przemian ciepłe/zimne (moczenie zmienne). • Przede wszystkim myć nogi przed pójściem spać! • Stosować kąpiele z automasażem ciała (wskazane z dodatkiem ziół, soli). • Przygotować odpowiednio solidnie miejsce do spa- nia: powinno być wygodne, niezbyt miękkie, świeżo obleczona pościel. • Praktykować spacery przed snem. • Pomieszczenie, w którym śpimy, powinno być prze- wietrzane, temperatura przyjemna (jedni wolą chłodne, inni nieco nagrzane pomieszczenia). • Starać się kłaść spać o stałej porze, w miarę moż- liwości niezbyt późno. • Sypiać w (możliwie) cichych, spokojnych pomiesz- czeniach. • Nie spożywać wieczorem ciężkostrawnych, tłustych, smażonych, przesłodzonych potraw. 107 • Przykładać na kark i stopy okłady ze zmiażdżonych liści kapusty. • Regularnie uprawiać ćwiczenia ruchowe. • Stosować głębokie, wolne ćwiczenia oddechowe przed snem. • Włożyć miedziane płytki/blaszki pod materac. • Przed pójściem spać myśleć o rzeczach przyje- mnych. • Wysłuchać ulubionych, spokojnych melodii. • Nie pić na noc kawy ani herbaty (oprócz ziołowych, uspokajających). • Unikać używek (alkohol, papierosy). • Sprawdzić, czy w pokoju, w którym śpisz (lub jego pobliżu), nie ulatnia się, paruje np. otwarta farba, roz- puszczalnik, lakier lub inne środki chemiczne. • Zastanowić się, czy nie działa denerwująco jakaś barwa (kolor sypialni, mebli...). • Kłaść się spać, gdy przychodzi uczucie zmęczenia, nie przetrzymywać krzyżysu np. przed telewizorem. • Leczyć nerwy (większość przyczyn bezsenności to stres i nerwy). • Przynajmniej raz w tygodniu starać się zasnąć nieco wcześniej niż zwykle. • Wkładać świeże (do pół roku, starsze wyrzucać) kasztany pod materac lub łóżko, układać je w poliżu. • Robić ciepłe okłady na łydki. • Smarować głowę olejem (owłosioną skórę). Daje to głęboki sen i spokojny umysł. • Przed zamknięciem powiek sprawdzić palcami swo- je czoło, czy nie jest ono zmarszczone, napięte. Rozluźnić je lekko, pocierając - rozstawionymi palcami przez kilka sekund, tak by poczuć całkowity luz skóry na czole. 108 W ogóle gdy się marszczysz, napinasz - podczas częstego przebudzania - powtarzaj ten najprostszy z masaży. • Ponoć najzdrowszy sen osiąga się, leżąc na prawym boku z ciałem lekko zgiętym w kształcie łuku (wypróbuj na sobie). Tuż przed snem, w pozycji leżącej, wykonaj kilka głębokich oddechów (dowolnie i łagodnie). Pomyśl przy tym o czymś przyjemnym, rozluźnij mięśnie. Powoli policz od 10 do l, powtarzając kolejno 10 -jestem śpiący, 9 - zaraz zasnę, 8 - itd... • Tuż przed zaśnięciem zasugerować sobie, że jutro będzie dobry dzień; bez względu na pogodę będzie to kolejny, interesujący dzień dla ciebie. • Uzupełnić jod - jego brak powoduje bezsenność i nadpobudliwość nerwową. Dodawać do pokarmów sól jodową. • Mokre skarpety: reakcją na założenie mokrych skarpet jest momentalne przeciwdziałanie naczyń krwio- nośnych. Już po chwili stopy stają się ciepłe i lepiej ukrwione. Takie rozdzielenie się krwi w organizmie uspokaja, rozluźnia, likwiduje duchowe kłopoty z zasy- pianiem, spowodowane również przemęczeniem. • Należy ponadto pomyśleć o przyczynach organicz- nych, np. bóle, gorączka, miażdżyca tętnic, nocne niedo- krwienie mózgu (spożywać odpowiednie zioła i leki - skonsultować z lekarzem). • Jeśli wreszcie zaśniesz smacznie i przyśnią ci się maliny, znaczy to, że nadchodzą dla ciebie rozkoszne dni. A gdy będziesz jadł we śnie poziomki - czeka na ciebie dobra wiadomość i dużo zdrowia. Zaśnij więc spokojnie! 109 SEN Miewamy różne sny: piękne, przyjemne, na jawie. Czasami po gwałtownym przebudzeniu nie pamięta- my ich w ogóle, innym razem spostrzegamy, że nie śniło nam się nic. Najwięcej jednak trosk, zamyślenia, wręcz paniki wprowadza w nasz umysł zły sen. Szczególnie, gdy ktoś bywa przesądny i zaczyna myśleć, co też niedobrego może go spotkać, bo śniła mu się brudna szmata, śmierć, róża czy spotkanie z kimś z zaświatów. Pomijam w tym momencie tłumaczenia, jakie przynoszą różne senniki obyczajowe, niedorzeczności, których po- jąć nie sposób. Niezgłębione są w istocie tajemnice snów. Koszmarne sny miewają azylanci, ludzie na emigracji trwającej miesiące, a nawet lata. Najistotniejsze jest wyjaśnienie różnicy pomiędzy prawdopodobieństwem tego, co się komuś śniło, a odniesieniem snu do realiów rzeczywisto- ści. Wielu ludzi śniąc wciela się w zupełnie inne osobowo- ści, odwiedza inne epoki i zaczyna rozumieć mechanizmy pewnych posunięć historycznych, czasowych, zjawisk, które dotychczas były poza zasięgiem ich zrozumienia. Jest w tym na pewno coś niesamowicie tajemniczego. Słuchałem nieraz ludzi, którzy mówili o rzeczach i miejs- cach, w których byli i które w rzeczywistości istnieją, a tak naprawdę nigdy nie podróżowali. Kilkakrotnie miewałem takie sny, w których znaj- dowałem się w różnych miejscach na świecie, a nigdy przedtem tam nie byłem. Z ogromną dokładnością kojarzyłem wtedy najmniejsze szczegóły budowy drzwi, klamek oraz kolorystykę. Kiedy później po latach de facto postawiłem swą stopę w tych miejscach, nie byłem niczym zdziwiony. Wszystko wydawało mi się 110 już znane, jakbym tu już bywał. W najmniejszych szcze- gółach. W tego typu cofnięcia w czasie i przestrzeni wierzę, dlatego że przeżyłem to na własnej skórze, a także słyszałem od wielu ludzi. Powracam jednak do tematu snu normalnego, przyzie- mnego, a nawet do tego, który wprawia nas w stan przygnębiania, do tej powszechnej zmory, niszczącej nasze dobre samopoczucie. Należy bowiem unikać pani- cznych skojarzeń, gdy w stanach depresyjnych przyśni się coś negatywnego, coś, czego byśmy sobie nie życzyli. Po przebudzeniu powinno się spokojnie wyjaśnić, co właś- ciwie zaszło, uświadomić sobie, że rzeczywistość jest inna i wcale nie taka zła. Jestem w normalnej rzeczywistości, a to, co mi się przyśniło, było tylko snem, który zdarza się codziennie. Wielu starszych, dojrzałych ludzi (wiem to z praktyki), bojących się o swoją zawodową egzystencję, 0 to, że nie dotrwają na stanowisku do emerytury, że zostaną .przedwcześnie zwolnieni, dodatkowo wmawia sobie zagrożenia. To właśnie odbija się we śnie. Nie trzeba się tym aż tak przerażać. Nie ma tu także, niestety, złotej recepty. Po niektórych takich snach można dostać obłę- du. Przebudzenie i spokojne powiedzenie sobie (także tuż przed pójściem spać), że wszystko jest w porządku, a rzeczywistość nie jest wcale taka brutalna, jest najprost- szą i najlepszą receptą. Ot, choćby to, że mam dla kogo żyć, że chcę jeszcze o wiele więcej dokonać. Żyjący kwiat, obojętnie o jakiej porze roku, wymaga podlania i choćby jemu jestem potrzebny. Język tzw. rozszerzonych stanów świadomości, ukryty język snów oraz jego analiza dowodzą, iż różne symbole 1 ich znaczenie - rzekomo nam zagrażające - nie są takie Istraszne. Nie zawsze możemy odpowiednio ustosunko- 111 wać się do różnego znaczenia snów, ponieważ mogą to być po prostu wyimaginowane, parapsychiczne informa- cje docierające do nas w podświadomości lub nieświado- mie. A tego do dzisiaj nie udaje się wyjaśnić. Praw- dopodobnie zjawisko śnienia podpowiedzieć nam chce coś innego. Na przykład wojna we śnie nie musi oznaczać czegoś tragicznego, a - powiedzmy - dużo pieniędzy. Ja śniąc o wojnie czy koszmarnych bójkach, nagradzany byłem potem przeważnie jakimś sukcesem finansowym. Zagrożeniem dla ludzi zestresowanych, znerwicowa- nych jest utożsamianie się z tym, o czym rzeczywiście śnią. Przeważnie sen nie sprawdza się z tym, co nastąpi. Sugestie i ich siła nie stanowią autorytetu. Przypadkowo zaś zasłyszane, bądź wyczytane w sennikach znaczenia snu są tak rozbieżne w różnych kulturach, obyczaj o woś- ciach, iż należy traktować je z przymrużeniem oka. Sugerowanie się nimi może utrudnić rozwiązywanie pro- blemów (ale i czasem może pomagać). CZY ŚPIMY NA ŻYLE? Budzicie się niewyspani, zmęczeni, a nawet psychi- cznie rozbici bez istotnych przyczyn. Od dłuższego czasu jesteście zdrowi, ale... ten fatalny poranek. Ból głowy, migrena, zniechęcenie do życia mijają zwykle po opuszczeniu domu, jak ręką odjął, i pojawiają się dopiero następnego ranka przy budzeniu. Jeśli nie istnieje konkretna, zdrowotna przyczyna występowa- nia podobnych objawów, należy podejrzewać, że śpicie na tak zwanej żyle wodnej. Najprostszy sposób sprawdzenia, czy tak rzeczywiś- cie jest, to przestawienie łóżka lub zmiana sypialni. Poprawa samopoczucia, zanik porannych migren i rze- śkość przy wstawaniu potwierdza diagnozę. Co jednak począć, gdy te zabiegi nie wystarczą, lub z jakiś względów nie możemy zmienić miejsca spania? Jak sprawdzić, czy to rzeczywiście żyła wodna tak dokucza? Otóż są proste sposoby, które polecamy ludziom spostrzegawczym i dociekliwym. Po pierwsze - niektóre rośliny doniczkowe, ustawio- ne w strefie oddziaływania cieku wodnego, szybko słabną i giną lub rozwijają się słabowicie, są wątłe. Najsilniej reagują na promieniowanie "żyły" paprotki (które notabene korzystnie jonizują powietrze, popra- wiają samopoczucie). Toteż j es l i chcemy szybko spra- wdzić, czy w mieszkaniu nie ma szkodliwego promie- niowania - trzeba kupić (jeśli nie mamy) paprotkę i uczynić z niej detektywa wędrującego po pokojach. Wystarczy, że postoi w każdym podejrzanym miejscu tydzień lub dwa i już możemy poczynić pierwsze obserwacje. Innymi tropicielami żył wodnych są koty i psy. Jeśli ktoś ma w domu oba zwierzaki, może działać naukowo, wg kanonów klasycznej dedukcji. Kot lubi spać na "żyle", pies zdecydowanie omija takie miejsca. Z jed- nym wyjątkiem - kładzie się na cieku obok swego pana, jeśli bardzo go kocha. Oczywiście cierpi, lecz prag- nienie bliskości właściciela może przeważyć chęć ucieczki. Jeśli mamy domek wolno stojący, warto się roze- jrzeć, czy wokół n as nie ma ujemnego promieniowania. Istnieją rośliny i zwierzęta, które nam w tym pomogą. Do "żył" lgną jak do miodu mrówki (również faraona), osy, pszczoły, krety. Brzozy, buki, lipy, wiązy, a z drzew 112 113 owocowych morele, czereśnie, wiśnie, jabłonie, ros- nące w strefie zagrożeń, mają na korze liczne pęk- nięcia i rakowate zgrubienia. Rosną też i owocują słabo. To samo dotyczy agrestu i porzeczek. Jeśli stwierdzimy, że nasz dom jest ,, wyspą na żyłach wodnych", musimy się liczyć z tym, że i u nas one promieniują. Oczywiście, najlepiej to sprawdzić, wzywając reno- mowanego radiestetę, który fachowo oceni zasadność naszych obaw. Zwłaszcza, że badania wpływu długo- trwałego promieniowania cieków wodnych na orga- nizm wskazują na wywoływanie wielu poważnych schorzeń: astmy, artretyzmu, ischiasu, podwyższone- go ciśnienia, nerwic, wzrostu częstości ataków epilep- tycznych i dolegliwości chorób serca, oczu, uszu, wątroby, nerek, pęcherza moczowego, żołądka, skłon- ności do infekcji. To prawdziwa puszka Pandory, dzia- łająca powoli i podstępnie.* ZABIEGI PRAKTYCZNE W walce z bezsennością stosuje się wiele zabiegów, nieraz nawet bardzo różniących się od siebie. Jest ich tyle, ile powodów tej męczącej dolegliwości. Ponieważ nieraz sami nie znamy powodów bezsenności, musimy szukać i próbować, który z niżej podanych zabiegów podziała najlepiej. Pierwszym i najprostszym zabiegiem jest uciskanie opuszkami czterech palców rąk opuszkę kciuka. Wyko- * Z porad radiestety, inż. Henryka Dębińskiego ("Moje zdro- wie"). 114 Rys. 1 nujemy to, zaczynając od palca wskazującego na obydwu rękach równocze- śnie (rys. 1). Zabieg ten wywodzi się z chińskiego zwyczaju "bawienia się" orzechami (obracania ich w palcach) w celu uspokojenia umys- łu i osiągnięcia zdolności podejmowania właściwej decyzji. Zwyczaj ten pod- patrzono i zaczęto szeroko stosować, w postaci tzw. "koralików mądrości". Było to 50 koralików wielkości ziarnka grochu nanizanych na mocną nitkę. Jeden ko- niec takiego "naszyjnika" brano w jedną rękę, a drugi w drugą, i przesuwano koraliki między palcami, za każdym razem biorąc jeden z nich w inne palce. Niektó- rzy robili sobie dwa oddzielne "naszyjniki", każdy dla innej ręki. Dziś zabieg ten uproszczono, chociaż i tak nikt nie stosuje go dna uspokojenia umysłu, a w jeszcze mniejszym stopniu w celu podjęcia właściwej decyzji. Zazwyczaj brak nam na to czasu, albo uważamy, że umysł nasz pracuje właściwie, a decyzje nasze są bezbłędne. Dziś stosują go tylko ci, którym "coś" nie pozwala w nocy zasnąć. Innym dobrym sposobem jest ściśnięcie splecionych palców (zawsze wyprostowanych) tak, aby środkowy staw każdego z nich uciskał na taki sam staw palca drugiej ręki (rys. 2) Ucisk powinien być mocny i trwać nawet do 30 sekund. Robimy takich ucisków dwadzieścia, a potem poklepuje- my przedramię (od przegubu do łokcia) szczotką do czesania włosów z twardego włosia lub plastykowych igieł 115 Rys. 2 (nie należy używać szczotki z igłami metalowymi). Przed- ramię (prawe i lewe) powinno po takim "pobijaniu" być równomiernie zaróżowione. Na koniec uciskamy kciu- kiem i palcem wskazującym boki nasady nosa w miejscu, gdzie opierają się okulary. Ucisk ten powinien być wykonany przy równoczesnym pchaniu ręką tak, jak byśmy chcieli na siłę przechylić głowę do tyłu, i zarazem pchaniu głową do przodu, jak byśmy chcieli odepchnąć uciskającą rękę. Głowa z ręką powinna się mocować, jak byśmy chcieli sprawdzić, "kto kogo zwycięży". Niektóre szkoły (zabiegów naturalnych) doradzają masowanie dolnego brzegu kości potylicznej z końcowym jej opukiwaniem. Zabieg ten stosuje się w celu lepszego ukrwienic głowy i mózgu. PUNKTOWY MASAŻ SZKOŁY CHIŃSKIEJ Gdy jesteśmy nerwowo wyczerpani stresem, zmęczeni, szybko się zregenerować pomoże nam masaż punktów na dłoniach. 116 Pierwszy punkt: znajdu- je się na części grzbietowej dłoni, pomiędzy kciukiem a palcem wskazującym na mięśniu międzykostnym. Należy ująć mięsień we wskazanym punkcie w kciuk i palec wskazują- cy i masować 1-3 min. jedną rękę, a następnie drugą. Pomaga też przy bólach głowy. Drugi punkt: wewnęt- rzna strona ręki na środku przegubu. Masować na- leży kciukiem kilka minut i powtarzać masaż parę razy w ciągu dnia. Trzeci punkt: po we- wnętrznej stronie nadga- rstka, na końcu przegubu w linii prostej do małego palca. Masować ruchem okrężnym, lekko. Pomoc- niczy przy wszystkich za- burzeniach rytmu serca (kołatanie, nadmierne bicie, wolny rytm). Także przy bólach w klatce pier- siowej i uczuciach lęku. 117 Masaż stopy - stopa z boku (strona wewnętrz- na). Pierwszy punkt maso- wać przy bezsenności, na- tomiast drugi - przy słabo- ściach i uczuciu zimna. ODPRĘŻAJĄCY MASAŻ PLECÓW • Wolno i niezbyt mocno masować całą dłonią lub dwoma naraz (bądź jedną ułożyć na drugiej). Posuwać dłonie od dołu ku górze kręgosłupa (po jego bokach), z powrotem - lekko głaskając. Powtórzyć to z wyczuciem i autentycznym uczuciem kilkanaście razy. Masaż powo- duje niesamowicie wspaniałe uczucie odprężenia i więzi z bliską osobą, którą masujesz. Najłatwiejszym i najprostszym sposobem, aby pomóc sobie lub komuś bliskiemu, jest dotyk. • Wolno i niezbyt mocno powierzchniami obydwu dłoni masować (posuwać dłonie) od dołu pleców ku górze. Będąc przy barkach i karku, ugniatać je z wy- czuciem jak ciasto. Wykonywać płynne ruchy. Powracać do dołu, lekko muskając plecy. Przy powtórnym maso- waniu ku górze kręgosłup jest po śrofku i nie należy naciskać go oocno. Wracając, co drugi raz chwycić przegub dłoni masującej drugą i dwoma palcami z góry w dół okrążać (zarysowując) kręg po kręgu aż do kości krzyżowej, tę rozmasować soczyście palcami. Osoba masowana w obu przypadkach leży rozluź- niona. Dla ułatwienia i płynności ruchów należy użyć olejku dla dzieci lub kremu. Po kilku, kilkunastu minu- 118 tach odprężających masaży położyć jedną dłoń na lędź- wiach, drugą na karku osobie leżącej i przez kilkanaście sekund "naładować" ją energią. PRZY NADMIARZE SNU - pij herbatę z tataraku przed snem, - pij kawę. Sen odnawia system immunologiczny (obronny). PRZY BEZSENNOŚCI Masaż/nacisk punktu między dwoma podu- chami stopy. Ułatwia pokonywać problemy psychiczne, bojaźnie oraz niezdecy- dowanie. Dodatkowo stosować przy astmie. PRZY BEZSENNOŚCI I NERWICACH Uciskać punkt: między łukiem żebrowym, przez Chiń- czyków nazwany "Punktem Duszy". 119 Leczy stany lękowe i niepokój wewnętrzny, a także "sensacje" ze skur- czami serca. Może być bardzo wraż- liwy i bolesny przy ucisku. Pomimo bólu uciskać ostrożnie. PRZY ZALEŻNOŚCI OD ZMIAN POGODOWYCH Punkty: leżą w odległo- ści grubości palca od sie- bie. Można masować samemu lub z czyjąś po- mocą. Azjaci nazywają je "Punktami Naszyjnika". Noszą również miano: "Drzwi do Mózgu". Są uzależnione od wielu różnych schorzeń. Wpły- wają reguluj ąco na pracę przysadki mózgowej. Powinny być uciskane po kolei od góry do do- łu. Szczególnie pomaga tam, gdzie występuje ból przy nacisku. Naciskać spokojnie i nieco wzma- gać ucisk. 120 Punkt: dwa palce pod zgięciem zewnętrzej strony przedramienia (1). Poprawia spokój wewnętrzny i sen. Pomaga przy schorzeniach wegetatywnych. Punkt: między dłonią a stawem dłoni (2). Również należy do uspokajających. Punkt: wewnętrzna stro- na małego palca (w kierun- ku kciuka). Wpływa na wegetaty- wny system nerwowy, sen oraz sensacje z sercem. Stosować pomocniczo przy tych schorzeniach. Masować po pół minuty. Jak już wspomniałem, istnieje na świecie wiele ró- żnych szkół oraz pro- gramów akupresury i ma- 121 NERKI SER NERKI WORECZEK ŻÓŁCIOWY NARZĄDY PŁCIOWE WORECZEK Ż. DWUNASTNICA /WORECZEK l ŻÓŁCIOWY WĄTROBA 'ŻOŁĄDEK sażu, stosowanych przy stanach nerwowych, stresach, depresjach i bezsenności, a także profilaktycznie w celu wzmocnienia psychiki, odporności i ogólnego zdrowia. Wszystkie te metody są dobre. Ich skuteczność dla własnego organizmu proszę wypraktykować samemu. W dalszej części podaję jeszcze kilka z nich. PRZY DEPRESJACH, STRESACH, NERWACH, BEZSENNOŚCI Rys. 1 ZESTAW l Zestaw "Dobrego Humoru". • Masować wewnęt- rzną stronę przegubu. • Masować (najlepiej trzema palcami) prze- strzeń znajdującą się pomiędzy dolnym wyrost- kiem mostka i pępkiem (rys. 1). 122 • Uciskać dłonią naj- wyższy punkt na głowie (około 7 razy) i potem roz- masować ten punkt (trze- ma palcami), "chodząc" razem ze skórą (rys. 2). ZESTAW 2 Jest to zestaw leczniczy, jeżeli stosuje się go 2 lub 3 razy dziennie przez dłuż- szy okres. • Umieścić dłoń na do- lnym brzegu żeber, tak aby pół dłoni pokrywało żebra, druga połówka "miękką" część pod żebrami, a wska- zany punkt (rys. 3) znalazł się w samym śroku dłoni. Uciskać szybko i mocno do 15 razy. Jeśli podczas wykonywania tego za- biegu odczujemy ból lub kłucie, należy zgłosić się do lekarza, ponieważ może to oznaczać chorobę wątroby lub pęcherzyka żółciowe- go. • Wykonujemy uciski na wewnętrznej stronie stawu łokciowego (rys. 4). Punkty po obu bokach tawu masujemy uciskowo Rys. 2 Rys. 3 Rys. 4 123 Rys. 5 Rys. 6 Rys. 7 i mocno, punkt znajdujący się w środku stawu (na naczyniach krwionoś- nych) masujemy lekko. Zaczynamy od ręki lewej. • Uciskamy mocno lub uderzamy receptor znajdu- jący się na brzegu środko- wego palca u ręki (rys. 5) od strony palca wskazują- cego. • Następny to receptor na wewnętrznych brze- gach łopatek (rys. 6). • Ostatnim punktem w tym zestawie jest recep- tor znajdujący się na wewnętrznej stronie przedramienia, w odległoś- ci trzech palców od przegu- bu. Receptor ten rozmaso- wujemy lekko. NIE WOL- NO go uciskać, ponieważ może to wywołać zaburze- nia rytmu serca (rys. 7). 124 PRZY STANACH NIEPOKOJÓW Punkt: środkowy palec prawej ręki na wysokości zewnętrznego zakrętu paznokcia. Masowanie tego pun- ktu pomaga również przy zawrotach głowy. ZESTAW 3 Składa się on z dwóch części - pierwszej, zwanej "podstawową", i drugiej - "oczyszczającej". Są to ze- stawy dobre dla każdego, ponieważ oczyszczają organizm z substancji niepotrzebnych i równocześnie wzmacniają ciało fizycznie. Japończycy stosują je ró- wnież profilaktycznie u lu- dzi zdrowych i nazywają zestawem "na sprawność ciała i umysłu". Zestawy te powinno się także stosować w przypadkach chorób, które najpierw wymagają oczyszczenia organizmu. Część pierwsza • Masaż całej opuszki dużego palca z uwzglę- dnieniem części środko- wej i bocznej zaznaczonej na rysunku, ekoło l minu- ty (l). 125 (2). Uciskanie górnej części palucha około pół minuty Mocny masaż kciukiem i palcem wskazującym boków palucha (tzw. dojenie) przez 30 sekund (3). • Uciski impulsowo-rozgniatające trzonu palucha od spodu, 7 do 15 razy (4). • Zginanie palucha do dołu "pod stopę", mocno i energicznie, aż do oporu, 6 do 8 razy. • "Zadzieranie" palucha do góry (zginanie) w kierun- ku śródstopia, 6 do 8 razy. • Rotacja palucha w prawą stronę i po 30 sekundach w lewą. Rotację można wykonywać od 30 sekund do kilku minut. Część druga • Masaż kciukiem i palcem wskazującym części miękkich, znajdują- cych się pomiędzy pa- luchem a palcem nastę- pnym. Lekkie szczypa- nie, naciąganie, dojenie. Strzałka wskazuje kieru- nek (od stopy), 30 sekund. • Uciski rozcierające palcem wskazującym i średnim, od kostki do ko- stki i z powrotem - 3 do 4 razy. • Uciski dwoma lub trzema palcami "miejsce obok miejsca". 126 Strzałki wskazują kieru- nek. Całą powierzchnię "przejechać" dwa razy. • Czubek głowy, 10 do 15 ucisków (masażoucis- ków). • Około 10 lekkich masażoucisków między oczami i pod nosem. PRZY BEZSENNOŚCI Również skutecznym sposobem przeciw bezsenności są uciski i mocne rozmasowywanie punktów pod kost- kami zewnętrznymi i wewnętrznymi nóg. Znajdują się one w odległości około 2,5 cm od kostki licząc w "skos", czyli w kierun- ku do czubka pięty, jak na rysunku. Powinno się zrobić około 15 ucisków, a potem mocno rozma- sować. Zabieg ten poma- ga w przypadku bez- senności spowodowanej złym krążeniem krwi i niedostatecznej (lub nie- właściwej) pracy gruczo- łów wydzielania wewnęt- rznego. SPIS TREŚCI Od Autora 3 Wstęp 6 Nerwice 7 Przyczyny stresu i depresji 11 Objawy stresu 15 Stres - fenomen naszych czasów 16 Zasady odżywiania w stresie 23 Porady praktyczne - nerwy, stres, depresje Ćwiczenia praktyczne - relaksacja 33 Co uwalnia od napięć - receptory dłoni 36 Utop swój stres w kąpieli 39 Zioła i witaminy 42 Uwaga na Wampirki 47 Więcej radości z życia 49 Śmiech i płacz 51 Krzyk 54 Medytacja 55 Ćwiczenia oddechowe 56 Relaks, kosmetyka, czas dla siebie 58 Pozytywne myślenie 60 Najważniejszy jestem ja 62 Trening autogenny J.H. Schultza 64 Kolory w terapii 70 Kamienie szlachetne 71 Nerwy i nerwice u dzieci 72 Mudry 81 Ćwiczenia uzdrawiająco-relaksujące 90 Akupresura i masaże 92 Bezsenność 99 Ćwiczenia praktyczne 102 Kąpiele i zioła przeciw bezsenności 103 Porady praktyczne 106 Sen 110 Czy śpimy na żyle? 112 Zabiegi praktyczne 114 KRZYSZTOF R. LEWANDOWICZ - międzynarodowej klasy mistrz akupresury, receptorolog, masażysta i terapeuta w jednej osobie. Praktykując w zachodnich klinikach i zgłębiając przez lata tajemnice ludzkiego ciała, stworzył własną filozofię witalnego odprężenia, która łączy wiedzę mędrców Wschodu, medycyny niekonwencjonalnej i współczesnej nauki medycznej. Z każdej strony tej książki wyciąga się do Czytelników pomocna dłoń. Te kartki zmuszają do refleksji. Zamartwianie się, pogoń za nowo- czesnością, sukces w zawodzie, towarzyska okazałość, wzrastające dochody, zmartwienia i wyższy standard życia przesłaniają potrzebę pracy nad sobą. Jakże często wszystko traci sens - gdy za sukces trzeba zapłacić psycho- fizycznymi szkodami. Technika nie potrafi za- stąpić człowiekowi coraz większej potrzeby kontaktu z naturą. Odkryjecie w tej książce wiele tajemnic życia. Odnajdziecie stare, jakże często zapo- mniane - a nad wyraz skuteczne - sposoby na zahamowanie postępującego niszczenia włas- nego wnętrza. Na odnowę ludzkiego organiz- mu nigdy nie jest za późno.