HISTORIA DLA KLASY I część pierwsza * * * Projekt okładki Studio Q Koncepcja graficzna Wiesław Pawlak Redaktor inicjujący projektu Danuta Rogowska Redaktor merytoryczny Łukasz Marks Redaktor techniczny Danuta Hutkowska Redaktor kartograficzny Ewa Bliska Podręcznik dopuszczony do użytku szkolnego przez ministra właści- wego do spraw oświaty i wychowania i wpisany do wykazu podręcz- ników szkolnych przeznaczonych do kształcenia ogólnego do naucza- nia historii (w zakresie rozszerzonym) na poziomie klasy I liceum ogólnokształcącego, na podstawie recenzji rzeczoznawców: prof. dr. hab. Lesława Morawieckiego - z rekomendacji Wyższej Szkoły Pedagogicznej w Rzeszowie, dr. Piotra Ungera - z rekomen- dacji Polskiego Towarzystwa Historycznego, dr Katarzyny Zielińskiej - z rekomendacji Polskiego Towarzystwa Historycznego, dr. Marka Gumkowskiego - z rekomendacji Instytutu Badań Literackich. Numer dopuszczenia: 18/02 ISBN 83-02-08276-7 © Copyright by Wydawnictwa Szkolne i Pedagogiczne Spółka Akcyjna Warszawa Pnm Warszawa 2002 Wydawnictwa Szkolne i Pedagogiczne Spotka Akcyjna 00-950 Warszawa, pl. J.H. Dąbrowskiego 8 www.wsip.com.pl Wydanie pierwsze. Ark. druk. 18,0 Skład i tamanie: DTP WSiP S.A. Druk i oprawa: Łódzka Drukarnia Dziełowa SA Książkę wydrukowano na papierze produkcji International Paper - Kwidzyn S.A. * * * Spis treści Od autora Wprowadzenie Pojęcie cywilizacji klasycznej Źródła poznania cywilizacji klasycznej Ramy czasowe cywilizacji klasycznej Świat śródziemnomorski l Kręgi cywilizacyjne Bliskowschodnie korzenie cywilizacji klasycznej Mezopotamia kolebka cywilizacji Fenicjanie łącznicy między Bliskim Wschodem a światem śródziemnomorskim Egipt Świat w czasach cywilizacji klasycznej Początek epoki imperiów Asyria i Persja Cywilizacja perska Cywilizacja celtycka lateńska Inne kręgi cywilizacyjne Grecja przed Grecją Cywilizacja minojska Cywilizacja mykeńska Ciemne Wieki Dziedzictwo cywilizacji my końskiej Świat grecki od narodzin cywilizacji klasycznej do podboju rzymskiego Periodyzacja dziejów greckich Powstanie cywilizacji greckiej i Wielka Kolonizacja Grecja w walce z Persją Imperium Aten i jego upadek Następstwa wojny peloponeskiej Hegemonia Macedonii Od Aleksandra do podboju rzymskiego świat hellenistyczny Rzym od początków miasta do upadku cywilizacji klasycznej Periodyzacja dziejów Rzymu Rzym królewski i wczesno republikański Podbój basenu Morza Śródziemnego Kryzys Republiki Wojny domowe i upadek Republiki Pryncypat Pokój rzymski i jego kres Dioklecjan i nowe Cesarstwo Tryumf chrześcijaństwa i podział Cesarstwa Upadek Cesarstwa na Zachodzie i koniec świata starożytnego W Człowiek i gospodarka Warunki naturalne basenu Morza Śródziemnego Warunki naturalne w Grecji Warunki naturalne w Italii Rolnictwo i demografia Rolnictwo typu śródziemnomorskiego Sita robocza w rolnictwie antycznym Niewolnictwo Rolnictwo a zaludnienie Rolnik i pasterz dwaj wrogowie Rolnictwo a urbanizacja Wytwórczość pozarolnicza i handel Technologia postęp techniczny wynalazczość Organizacja wytwórczości pozarolniczej Komunikacja i handel Wymiana ze światem zewnętrznym Wprowadzenie pieniądza Pieniądz w świecie rzymskim Rozkład systemu monetarnego w świecie klasycznym Człowiek i społeczeństwo Jednostka rodzina wspólnota Pozycja kobiet w mieście starożytnym L Grecka polis i jej mieszkańcy Istota wspólnoty politycznej wedfug Greków Poczucie świadomości greckiej Hellenizacja Polis archaiczna i jej ewolucja oligarchie i demokracje Grecki ideat społeczny i jego realizacja Sparta Grecki ideał społeczny i jego realizacja Ateny Polis późnoklasyczna i hellenistyczna Rzym od wspólnoty miejskiej do społeczeństwa imperialnego Społeczeństwo rzymskie w czasach królewskich Patrycjusze i plebejusze Kompromis patrycjuszowskoplebejski Społeczeństwo rzymskie w okresie wielkich podbojów Kryzys społeczeństwa rzymskiego u schyłku Republiki Powstanie społeczeństwa imperialnego Miasto Rzym od epoki królów do Cesarstwa Nowe podziały społeczne Romanizacja Imperium Ewolucja pojęcia „barbarzyńcy w świecie greckorzymskim Społeczeństwo późnego Cesarstwa Ul Człowiek i władza Jednostka a władza Poglądy na władzę i sposoby jej legitymizacji Wolnośćprawo Królowie i tyrani władza jednostki w świecie greckim Ewolucja rzeczy pospolitej rzymskiej Cesarstwo jako restauracja Republiki Instytucje polityczne i ich przemiany Instytucje polis Polis arystokratyczna Ustrój Sparty i jego ewolucja Ustrój Aten od arystokracji do demokracji Instytucje polityczne Republiki Rzymskiej Życie polityczne w Rzymie republikańskim od zgody narodowej do wojen domowych Władza i jej instytucje za Cesarstwa Następstwo władzy cesarskiej za pryncypatu Późne Cesarstwo centralizacja i podział jlj Człowiek i wojna Wojna w świecie greckim Polis a wojna Wojskowość grecka w epokach archaicznej i klasycznej hoplici i falanga Wojna na morzu Wojny perskie Imperium Aten od powstania Związku Morskiego do końca wojny peloponeskiej Najemnicy i przemiany w sztuce wojennej Filip II i hegemonia Macedonii Podboje Aleksandra Macedońskiego Rozpad imperium Aleksandra Armia macedońska i hellenistyczna Rzym i wojna Podbój Italii Mechanizmy ekspansji rzymskiej Rzymska mentalność imperialna Armia rzymska w czasach wielkich podbojów Wojny punickie Kryzys armii republikańskiej i reformy Mariusza Podbój wnętrza Europy i jego ustanie Pokój rzymski Armia Cesarstwa Imperium w defensywie Wędrówka Ludów i upadek Cesarstwa Zachodniego Przyczyny rozkładu armii rzymskiej Człowiek i Bóg Religie tradycyjne Politeizm Charakter religii tradycyjnych Rola kultu Wieszczenie i wyrocznie Sanktuaria panhelleńskie Religijność Greków Rola mitu Życie pozagrobowe w religii greckiej Wyjątkowość religii rzymskiej Przemiany religijne w czasach Cesarstwa Judaizm Żydzi pod władzą Rzymu Powstanie chrześcijaństwa Zerwanie z judaizmem Wczesny Kościół Cesarstwo a chrześcijanie prześladowania Kryzys religii tradycyjnych Chrześcijanie a cywilizacja greckorzymska Wielkie prześladowania Chrystianizacja Cesarstwa Konsekwencje chrystianizacji Metropolie papieże mnisi Człowiek i kultura Kultura Grecji archaicznej Kultura arystokratyczna Sport w kulturze greckiej Kultura obywatelska Sztuka archaiczna Powstanie filozofii Kultura Grecji klasycznej Ateńska tragedia i komedia Architektura Sztuki plastyczne Zasada kanonu Kultura duchowa sofiści i sokratycy Narodziny historiografii Kultura hellenistyczna Sztuka hellenistyczna Filozofia stoicyzm i epikureizm Nauka Podbój rzymski a kultura grecka Kultura rzymska Powstanie i rozkwit literatury łacińskiej Kultura duchowa Cesarstwa Prawo rzymskie Kultura materialna Cesarstwa Rozrywka masowa wyścigi konne i walki gladiatorów Ku sztuce średniowiecznej Kalendarium Tablica synchronistyczna Spis cytowanych źródeł Indeks ------------------------------ Od autora W cyklu podręczników Człowiek i historia, którego pierwszą jest mniejszy tom, tradycyjny, geograficzno-chronologiczny uk ci został zastąpiony układem problemowym. Przyczyny po dwie. Po pierwsze, wszystkie znane autorom cyklu podręcznik: zjalne zachowują układ tradycyjny. Jego zastosowanie w pódl przeznaczonym dla uczniów liceum, zainteresowanych przed humanistycznymi i wybierających historię jako przedmiot mat co zakłada dobre opanowanie przez nich materiału gimnazje prowadziłoby do powielania znanego im schematu, okraszone; szą liczbą faktów. Drugą przyczyną była chęć uwypuklenia czej jedności procesu dziejowego, którego bohaterem - nie od epoki i obszaru - jest zawsze człowiek: tworzący dobra i i materialne, walczący, żyjący w społeczeństwie i państwie, ; się zrozumieć świat i swoje w nim miejsce. W podręcznikacł dzie tradycyjnym, poświęconych poszczególnym epokom, różne ludzkiej działalności często nadmiernie rozrastają się lub pr - giną, ze szkodą dla obrazu rzeczywistości historycznej. Autorzy cyklu zdecydowali się na podobny układ treści w l podręcznikach, grupując materiał w części obejmujące posz sfery ludzkiego działania: „Człowiek i gospodarka", „Człowi łeczeństwo", „Człowiek i władza", „Człowiek i wojna", „( i Bóg" oraz „Człowiek i kultura". Poza tym, z uwagi na fakt, - programu nauczania historii są dzieje kolejnych cywilizacji -rzymskiej, chrześcijańskiej średniowiecza i czasów nowożytnyc czesnej zachodniej), tworzących nasze polskie i europejskie two, autorzy wprowadzili też część zatytułowaną „Kręgi cyv ne". Ma ona zasygnalizować istnienie innych cywilizacji, wspói omawianym w poszczególnych tomach serii, oraz ukazać ich ne oddziaływanie. Ze względu na specyfikę dziejów stan w niniejszym tomie część ta została potraktowana jako rodzaj wstępu, połączonego z krótką prezentacją „drzewa genealogicznego" cywiliza- cji grecko-rzymskiej wraz ze zredukowanym do minimum szkieletem chronologicznym tej ostatniej, mającym ułatwić uczniowi poruszanie się po tej dość egzotycznej epoce. Wymienione części dzielą się na rozdziały, zwykle poprzedzone pyta- niami wprowadzającymi, odwołującymi się do wiedzy uczniów wynie- sionej z gimnazjum lub wcześniejszych lekcji. Obok tekstu autorskie- go każdy podręcznik cyklu zawiera także wyraźnie wyodrębnione partie analityczne, złożone z przekazów różnych kategorii (tekstów źródło- wych, ilustracji, map, opinii nowożytnych historyków) wraz z pytania- mi mającymi pomóc uczniowi samodzielnie wydobywać z nich infor- macje i konstruować syntetyczne wypowiedzi. Oprócz postulatu wyrabiania umiejętności myślenia historycznego, autorom cyklu przy- świecało przekonanie, że w czasach informacyjnego potopu - jakimi bez wątpienia będzie wiek XXI - zdolność krytycznego czytania naj- róźnorodniej szych źródeł staje się bodajże najważniejszą potrzebą in- telektualną. l l | Wprowadzeń, Pojęcie cywilizacji klasycznej Cywilizacja naszego kontynentu - do niedawna powszechnie : chrześcijańską, dzisiaj zwykle określana mianem zachodniej - p( ła jako następczyni cywilizacji, która przez kilkanaście wiekó\ 800 przed Chr. - ok. 600 po Chr.) rozwijała się w basenie '. Śródziemnego, promieniując na wnętrze Europy. Cywilizacja t dziełem dwóch ludów - Greków i Rzymian, stąd nieraz bywa siana jako cywilizacja grecko-rzymska. Częściej jednak uży w odniesieniu do niej innej nazwy - cywilizacja klasyczna. Słownikowe objaśnienia przymiotnika „klasyczny" brzmią: „' wy", „typowy w znaczeniu dodatnim", „doskonały" oraz „odn się do starożytności greckiej i rzymskiej". Wszystkie te znaczs ściśle ze sobą związane, a to dlatego, że cywilizacja europejsk; jej najważniejszym elementem stało się zrodzone w środowisku ; skim chrześcijaństwo, uważała cywilizację grecko-rzymska za do którego stale powracała. Najbardziej znanym nawrotem ku żytności był renesans XV i XVI w., ale samo zjawisko daje sit serwować niemal od początku istnienia cywilizacji chrześcij Europy (tj. od wczesnego średniowiecza). W ten sposób dziec grecko-rzymskie nie tylko legło u podstaw naszej cywilizacji w jej powstania, ale też współtworzyło ją przez cały czas jej istn Źródła poznania cywilizacji klasycznej Podstawowy podział dziejów ludzkości na historię i prehistori zany jest z rodzajem źródeł - materiałów, za pomocą których rzamy przeszłość. Z historią mamy do czynienia wówczas, : danej epoki posiadamy źródła pisane, które jesteśmy w stanie odczy- tać. Gdy poznawanie przeszłości opiera się wyłącznie na badaniach archeologicznych, których przedmiotem są materialne ślady działal- ności człowieka, mamy do czynienia z prehistorią. Podział ten wynika z faktu, że tekst pisany daje nieporównanie głębszy wgląd w życie polityczne, społeczne i duchowe ludzi dawnych epok. Jak radykalnie zmienia się sytuacja badacza przeszłości wraz z poja- wieniem się źródeł pisanych, pokazuje następujący przykład ze schył- ku starożytności. W trakcie III w. po Chr. panujący dotąd w świecie grecko-rzymskim sposób grzebania zmarłych - polegający na paleniu zwłok i zbieraniu prochów do specjalnych naczyń (tzw. popielnic) - został zastąpiony przez składanie szczątków ludzkich bezpośrednio do ziemi. W odniesieniu do epok, dla których nie ma innych źródeł poza archeologicznymi, tak fundamentalną zmianę zazwyczaj interpretuje się jako wyraz zasadniczych przemian etnicznych (zastępowanie na określonym obszarze jednych ludów przez inne). W tym wypadku wiemy jednak - dzięki źródłom pisanym - że nic podobnego nie zaszło. Zmia- na ta nastąpiła w czasach Cesarstwa Rzymskiego i to w okresie jego największej potęgi, a więc w obrębie tego samego społeczeństwa, które z jakichś przyczyn zrezygnowało z jednej formy pochówków na rzecz innej. Istnienie tekstu pisanego, który potrafimy odczytać, to jeszcze nie wszyst- ko. Jeżeli zapisy, jakimi dysponujemy, sprowadzają się do kilku czy nawet kilkuset imion albo do wykazów przedmiotów, pochodzące stąd informacje - choć często bardzo cenne - nie czynią radykalnego prze- łomu w naszej wiedzy o społeczeństwie, w którym teksty te powstały. Najważniejszą cząstkę wiedzy o badanej grupie ludzkiej - jak oraz o czym myślała - zdobywamy dopiero dzięki tekstom literackim. Zaletą tekstów literackich jest także to, że stanowią bezcenny komen- tarz do danych archeologicznych i tekstów nieliterackich. Te ostatnie to: inskrypcje (ryte i malowane napisy wystawiane na widok publicz- ny), listy i dokumenty przeznaczone wyłącznie dla bezpośrednio za- interesowanych (zachowane na papirusach i tabliczkach z drewna lub gliny), napisy na monetach. Gdy istnieje możliwość konfrontacji wymienionych źródeł z tekstami literackimi, te pierwsze dostarczają wówczas nieporównanie więcej informacji niż wtedy, gdy są dla nas jedynym materiałem badawczym. Teksty literackie z epoki są też nie- zastąpione przy wyciąganiu wniosków z wszelkiego rodzaju pr; wień (rysunków, malowideł, rzeźb, wizerunków na monetach), wiących odrębną kategorię źródeł - źródła ikonograficzne (z gi - „przedstawienie"). Medal ma zresztą drugą stronę. W wypadku historii świata ^ -rzymskiego zasób tekstów literackich, jakimi dysponuje badai zasadniczo ten sam od czasów renesansu i nie ma co liczyć r znaczące powiększenie. Zasób ten jest przy tym niewielki. Jeśli niemy pisma chrześcijańskie ze schyłku starożytności, wszyst chowane teksty literackie, greckie i łacińskie, zmieszczą się w szafie bibliotecznej. Tymczasem nowych znalezisk archeolog! i epigraficznych (epigrafia - nauka badająca inskrypcje) pr; nieustannie i to w takim tempie, że głównym problemem jest ich opracowywanie i publikacja. Otóż w zasadzie każde nowe i sko archeologiczne i epigraficzne odnoszące się do czasów, c rych istnieją źródła literackie, rzuca snop świat ostatnie, pozwalając wydobyć z nich nowe wi ści i ewentualnie skorygować ich błędne różu To dzięki temu każde pokolenie historyków s ności odczytuje teksty literackie na nowo. Przykładem możliwości, jakie daje lektura dzi rackiego w zestawieniu z danymi z innych źrć cheologicznych, epigraficznych), są poematy ra. Poeta ten pisał w VIII w. przed Chr., n; wydarzenie, wokół którego zbudował fabuł* i Odysei - zniszczenie Troi - miało miejsce lat wcześniej. Pierwsi badacze, konfrontujący t ematów z najwcześniej dokonanymi znalezisi cheologicznymi, mieli wrażenie, że poeta wiei sywał ów dawny świat. Jak mogło być inacz( w grobach Myken (miasta, z którego miał pc wódz greckiej wyprawy na Troję) znalezione hełmu z ciętych kłów dzika, a uzbrojenie tak wcześniej wyłącznie z opisu w Iliadzie'1. Już jednak, znowu w dużej mierze dzięki archeol dacze uświadomili sobie, że świat grecki w wyprawy na Troję różnił się diametralnie od te: Rekonstruowany hełm z kłów dzika i niemal pełna Płytowa zbroja z brązu (ok. 1400 r, przed Chr.) - unikalne znalezisko z grobu w miejscowości Dendra na Peloponezie. został opisany w poematach. Epoka wojny tn jest reprezentowana w dziełach Homera przez nieliczne pozostałości, głównie pewne przedmioty, o których pamięć przetrwała właśnie dla- tego, że odbiegały zdecydowanie od otaczającej poetę rzeczywistości. W czasach Homera żelazo było w powszechnym użytku, jednak poeta wiedział, że niegdyś jedynym materiałem do wyrobu broni był brąz, stąd jego bohaterzy walczą mieczami z brązu (choć jednocześnie po- sługują się narzędziami z żelaza). Również wspomniany hełm z kłów dzika znalazł się w poemacie dzięki swej egzotyce. Z kolei w ostatnich czasach badacze uświadomili sobie, że dzieła Homera razem ze znale- ziskami archeologicznymi stanowią niezmiernie bogatą, wzajemnie do- pełniającą się dokumentację epoki, w której żył poeta. Korzystanie z wszystkich dostępnych źródeł jest więc obowiązkiem historyka. Oczywiście, nie jest już dzisiaj możliwe, by jedna osoba była specjalistą w dziedzinie historii, greckiej i łacińskiej filologii (badań literatury i języka), archeologii, epigrafii i numizmatyki (nauki zaj- mującej się monetami). Jak w całej nauce, również w badaniach nad przeszłością króluje specjalizacja. Każdy badacz dziejów powinien wszakże umieć korzystać z rezultatów pracy kolegów. Ramy czasowe cywilizacji klasycznej Rodzaj i zawartość źródeł, jakimi dysponujemy, ma w niektórych sytua- cjach zasadniczy wpływ na periodyzację (podział na epoki) dziejów ludzkości czy poszczególnych społeczeństw. Gdy źródeł jest wiele, jako granice między epokami zazwyczaj przyjmuje się daty wydarzeń uznanych za przełomowe. Kandydatów do miana przełomu może być zresztą wielu, stąd np. koniec średniowiecza wyznacza dla jednych zdobycie Konstantynopola przez Turków (1453 r.), dla innych wydanie drukiem Biblii przez Gutenberga (1456 r.), odkrycie Ameryki przez Kolumba (1492 r.) czy wystąpienie Lutra (1517 r.). Jeszcze bardziej rozstrzelone są propozycje daty kończącej omawianą tu epokę cywilizacji klasycznej: od 395 r. po Chr. (podział Cesarstwa Rzymskiego) przez 476 r. po Chr. (upadek Cesarstwa Zachodnio- rzymskiego) do 641 r. po Chr. (ostateczna utrata przez Cesarstwo Wschodnie Syrii, Palestyny i Egiptu na rzecz Arabów). Przyjęta w tym podręczniku świadomie nieprecyzyjna data ok. 600 r. po Chr. wy- znacza w przybliżeniu czas ostatecznego zaniku antycznego miasta - środowiska społecznego właściwego dla grecko-rzymskiej cywilizacji. Datę początkową epoki można wiązać z tym samym kryterium, bowiem, że miasto greckie powstało niedługo przed 800 r. prze („niedługo" może, co prawda, w tym wypadku oznaczać 100 lat i ^ Tym wszakże, co głównie sprawiło przyjęcie tej właśnie pocz, daty cywilizacji klasycznej, jest stan bazy źródłowej, którą dyspoi Grecy, jako chyba jedyny lud w dziejach, dwa razy nauczyli się i pisać. Pierwszy raz dokonali tego najpóźniej w XVI w. prz< W XII w. przed Chr. zatracili jednak tę umiejętność, by po l. latach posiąść ją na nowo. Ponieważ zaś za każdym razem nauc byli inni, inne były również oba pisma. Teksty zapisane wcześniejszym pis: niestety wyłącznie wykazy i listy miotów, zwierząt i ludzi. Tak wi^ Grecy po raz pierwszy poznali pisi wie 1000 lat przed przyjętą tu d rodzin cywilizacji klasycznej, to dopiero na początku VIII w. przi zaczynają mówić do nas bezpośn tekstami literackimi z epoki, oraz nio - wzmiankami u pisarzy z czasi niej szych. Nie jest dziełem prz zbieżność w czasie najstarszej znal Najstarszy znany nam napis w alfabecie greckim (ok. 800 r. przed Chr.), umiesz- czony na naczyniu znalezionym w grobie niedaleko Rzymu. rocznej w dziejach Grecji (pierwsza zanotowana olimpiada v przed Chr.), powstania najstarszych zachowanych dzieł literatui kiej (poematy Homera z połowy VIII w. przed Chr.), początków kiej Kolonizacji (pierwszego znaczącego procesu dziejowego. rym zachowały się stosunkowo obfite i wiarygodne info rozpoczętego ok. 775-750 r. przed Chr.) oraz powstania najst znanych zabytków pisma greckiego (pierwsza połowa VIII v Chr.). Po prostu istniejące do dzisiaj pismo greckie, pierwsze alfabetyczne pismo ludzkości (zob. s. 21, 227), powstało niedługi tem, najprawdopodobniej w drugiej połowie IX w. przed Chr. Świat śródziemnomorski W trakcie kilkunastu wieków swego istnienia cywilizacja kl (grecka, potem grecko-rzymska) rozwijała się zasadniczo w wielkim regionie Starego Świata - basenie Morza Śródziemn wyjście poza ten obszar w czasach Aleksandra Macedońskiego (pano- wał 336-323 przed Chr.), którego podboje sięgnęły po Indus i Syr- -darię, okazało się krótkotrwałe. Już bowiem w II w. przed Chr. obszary na wschód od Eufratu zostały dla cywilizacji klasycznej bezpowrotnie stracone. Nieporównanie trwalsze i historycznie donioślejsze były skutki rozszerzenia rzymskiego panowania na obszary zachodniej i środko- wej Europy (po Ren i Dunaj). Podbój ten (58 przed Chr. - 14 po Chr.) A Basen Morza Śródzien nego i najdalszy zasięi cywilizacji klasycznej. > Które wielkie regic geograficzno-kulti we dzisiejszego świata obejmowa cywilizacja klasycz w czasach swego największego zasil > Które dzisiejsze państwa leżą w obrębie imperii Aleksandra Macei skiego, a które Cesarstwa Rzyms go? ^ Dlaczego cywilizc grecko-rzymską nazywamy także śródziemnomors > Które imperium bardziej zastugiv na miano śródzif nomorskiego - stworzone przez Aleksandra czy rzymskie? Uzasa odpowiedź. na trwałe zaszczepił cywilizację grecko-rzymską w głębi kont^ przesądzając o jego przyszłym rozwoju aż po nasze czasy. W a? geograficznym świat cywilizacji klasycznej (przynajmniej w je niej, grecko-rzymskiej fazie) rozciągał się więc, ściśle rzecz bić dwa regiony - basen Morza Śródziemnego oraz Europę Za( i Środkową. Wkład drugiego z nich w rozwój tejże cywilizac; niebagatelny, ograniczył się wszakże do kultury materialnej. P C] nym, ekonomicznym i kulturowym centrum świata klasycznego pozo- stał do końca jego istnienia basen śródziemnomorski. W szerszym, geograficznym znaczeniu region ten obejmuje wszystkie kraje leżące nad Morzem Śródziemnym: Afrykę na północ od Sahary, od Maroka do Egiptu; Azję Mniejszą i Bliski Wschód (zob. s. 19) aż do Eufratu i Pustyni Syryjskiej; Europę na południe od Rodopów, Gór Dynarskich, Alp, Sewennów i Pirenejów. W znaczeniu ściślejszym, środowiskowym, region ów ogranicza się do obszarów, na których panuje klimat śródziemnomorski. Charakteryzują go stosunkowo cie- płe, deszczowe zimy oraz lata wprawdzie suche i gorące, ale łagodzo- ne wpływem morza, dzięki czemu upały tylko wyjątkowo przekraczają 40°C i trwają nie dłużej niż 2-3 miesiące. Klimat ten, optymalny dla człowieka i wyjątkowo sprzyjający światu roślinnemu, występuje tylko w części basenu śródziemnomorskiego, głównie na wybrzeżach. Cen- tralne wyżyny Półwyspu Iberyjskiego i Azji Mniejszej, wybrzeże Libii (z wyjątkiem Cyrenajki), wnętrze Syrii i Palestyny są - mimo geogra- ficznej bliskości - krainami o ostrzejszym i bardziej suchym klimacie oraz odmiennej szacie roślinnej. Kolebką i naturalnym środowiskiem cywilizacji klasycznej był basen Morza Śródziemnego w węższym, środowiskowym znaczeniu. Samo Morze Śródziemne było dla świata cywilizacji klasycznej przede wszystkim najważniejszym szlakiem komunikacyjnym, ogromnie uła- twiającym kontakty między różnymi krainami i sprawiającym, że stop- niowo stały się one jednością kulturalną i polityczną (nie bez kozery Rzymianie mówili o Marę Nostrum - Naszym Morzu). Natomiast jego rola jako źródła pożywienia była - z uwagi na ubogie zarybienie - niewielka (z wyjątkiem okolic, gdzie w okresie tarła tworzyły się ławi- ce tuńczyków). W czasach cywilizacji klasycznej klimat był nieco chłodniejszy i wil- gotniejszy niż dziś. Lekkie ocieplenie, połączone z nieznacznym spad- kiem wilgotności, rozpoczęło się w III w. po Chr. i trwało do XII w. Wahania te prawie nie miały znaczenia tam, gdzie panował klimat śródziemnomorski. Natomiast na pozostałych obszarach basenu Morza Śródziemnego lekki wzrost lub spadek rocznych temperatur i opadów wywoływał duże zmiany w środowisku, silnie wpływające na sposoby gospodarowania człowieka. "\ Kręgi / cywilizacyjne l • Bliskowschodnie korzenie cywilizacji klasycznej 1. Gdzie i w jakich warunkach przyrodniczo-geograficznych powsta starsze cywilizacje świata? 2. Jakie państwa istniały w starożytności na obszarze Bliskiego Ws' oraz w Dolinie Nilu? Jak była w nich zorganizowana władza państv Czym charakteryzowały się systemy religijne najstarszych cywilizac 3. Jaką rolę w powstaniu i funkcjonowaniu pierwszych cywilizacji 01 to pismo? Mezopotamia - kolebka cywilizacji Cywilizacja klasyczna nie była tworem całkowicie samodzie W ciągu ostatnich 200 lat rozwój nauk historycznych uświadomi że korzenie kultury duchowej Greków i Rzymian, a zatem i r tkwią na Bliskim Wschodzie (południowo-zachodnia Azja wł z Iranem, zazwyczaj z wyłączeniem Azji Mniejszej), a dok w kolebce cywilizacji - Mezopotamii. Posługująca się pismem cywilizacja oraz społeczeństwo typu mi go narodziły się na równinie Dolnej Mezopotamii. Ujarzmieni dolnego Eufratu i Tygrysu, poczynając od początku VI tysiąclecie Chr., przyniosło olbrzymie zwiększenie plonów, a co za tym idzie, liczby ludności na skalę niespotykaną wcześniej w dziejach. Około 3500 lat przed Chr. w Dolnej Mezopotamii zaczęły powstawać prawdziwe miasta, charakteryzujące się wyraźnie zarysowaną struktu- rą społeczną i państwową oraz monumentalną architekturą. Liczba ich ludności sięgała kilkudziesięciu tysięcy. Co równie ważne, istniało już pismo, chociaż jeszcze bardzo niedoskonałe, służące przede wszyst- kim do prowadzenia wykazów i rachunków. Około 3000 lat przed Chr. cywilizacja miejska objęła cały ten region. Urbanizacji towarzyszyło przeobraża- nie się pisma, które stało się systemem umożliwia- jącym zapis każdej myśli i każdej wypowiedzi. Ludzkość wkroczyła w epokę historyczną. Ponieważ jedynym bogactwem naturalnym Dolnej Mezopotamii była żyzna ziemia (wszystko inne, nawet kamienie do żaren, trzeba było sprowadzać z sąsiednich krain), jej mieszkańcy od najdawniej- szych czasów pozostawali w intensywnych stosun- kach handlowych i politycznych ze światem ze- wnętrznym. W wyniku tych kontaktów kultura miejska i znajomość pisma zostały zaszczepione nad górnym biegiem Eufratu i Tygrysu (Górna Me- zopotamia i Asyria), a także w Azji Mniejszej, Syrii i Iranie. W pełni rozwinięte pismo mezopotamskie, tzw. klinowe. Tabliczka z ok. 1800 r. przed Chr., na której zapisano doświadczalnie twierdzenie Pitagorasa. Pod wpływem mezopotamskim powstały też od- rębne cywilizacje: egipska (ok. 3000 r. przed Chr.), Doliny Indusu (ok. 2500 r. przed Chr.) oraz cywi- lizacje regionu Morza Egejskiego - minojska i my- keńska (ok. 2000 r. przed Chr.). Z wyjątkiem cywi- lizacji Doliny Indusu, która zanikła z nieznanych przyczyn ok. 1800 r. przed Chr., stworzyły one pierwszy w dziejach krąg cywilizacyjny. Społeczeństwo typu miejskiego i cywilizacja posługująca się pismem były największymi darami Mezopotamii dla świata. Miasto i pismo były jednocześnie drogami, którymi docierały do innych krajów i lu- dów Bliskiego Wschodu i basenu Morza Śródziemnego umiejętności techniczne, administracyjne i ekonomiczne oraz wiedza, koncepcje re- ligijne i inne zdobycze duchowe krainy będącej przez co najmniej 2500 lat nie tylko kolebką, ale i centrum cywilizacji. Osiągnięcia te stały się do tego stopnia nieodłącznymi elementami cywilizacji miasta i pisma, że wiele z nich zatraciło swój specyficznie mezopotamski charakter i funkcjonowało jako nieodłączna część tradycji wszystk którzy przyjęli ten typ cywilizacji. Widać to na przykładzie dw ludów starożytnych, których spuścizna duchowa dochowała się do szych czasów, Greków i Żydów, powtarzających stare legendy mez< tamskie w swoich podaniach i mitach o pokoleniach bogów, stwc niu człowieka, potopie, narodzinach Mojżesza, pracach Heraklese Jak wiele matematyka i astronomia grecka zawdzięczały twórcom pi szej cywilizacji, świadczy choćby fakt, że do dzisiaj, mierząc i wartości kątowe, posługujemy się mezopotamskim systemem s dziesiętnym: sekundami, minutami, stopniami. Fenicjanie - łącznicy między Bliskim Wschodem a światem śródziemnomorskim Jedności kulturowej pierwszego kręgu cywilizacyjnego położył inwazja Ludów Morza (zlepku plemion europejskich i małoa; kich, które ok. 1200 r. przed Chr. zalały wschodnie wybrzeża Śródziemnego). Pozwoliło to na utwierdzenie się wśród mieszk Syrii pisma opartego na zasadzie alfabetycznej, zgodnie z którą mu dźwiękowi odpowiada jeden znak (wcześniej na przesz jej upowszechnieniu stał olbrzymi prestiż pisma mezopotam' Pismo alfabetyczne, wprowadzone przez mieszkańców blisko\ niego wybrzeża Morza Śródziemnego, zwanych przez Greków cjanami, było złożone tylko z 22 znaków (ówczesne pismo r tamskie, jako sylabiczne, miało ich ok. 600). Ułatwiło to nieś naukę czytania i pisania, dotąd zastrzeżoną dla nielicznych mieli czas i środki na wieloletnie kształcenie się. Sprawiło te typ pisma rozprzestrzenił się w całym niemal świecie cywiliz' Między licznymi zapożyczeniami ze Wschodu tym, które wpłynęło na kształt greckiej cywilizacji, był ów oryginalny w fenicki - pismo alfabetyczne. Ze względu na położenie geograficzne Grecy weszli w konta! lizacją mezopotamską właśnie za pośrednictwem Fenicjan, naprawdę śródziemnomorskiego ludu Bliskiego Wschodu. F wykorzystując obfitość drewna z Libanu i stare tradycje bu< ków, stali się ludem najodważniejszych i najbardziej przedsit żeglarzy i kupców starożytności. Już na przełomie II i I przed Chr. ich statki pływały po całym Morzu Śródziemny brzeżach Hiszpanii, Sycylii, Sardynii i Afryki powstała s fenickich, w tym najważniejsza z nich - Kartagina (założona w 814 r. przed Chr.). Największym wyczynem żeglarskim Fenicjan było opły- nięcie Afryki ok. 600 r. przed Chr. (zob. mapa na s. 42). Egipt Grecy, i słusznie, sami przyznawali się do cywilizacyjnego długu, jaki zaciągnęli u Fenicjan. Za kolebkę wszelkiej kultury, z własną włącz- nie, uważali natomiast błędnie Egipt. W rzeczywistości cywilizacja Pierwsze cywilizacje. ^ Wskaż na mapie Dolną i G( Mezopotamię, Syrię, Egipt, Asyrię, Fenicję, Azję Mniejs Kretę. ^ Posługując się mapą i atla" geograficznym, wskaż nat ne granice Mezopotamii. 1>- Najbardziej cenionym min tem w czasach pierwszyci' cywilizacji byt ciemnoniefc lapis lazuli (lazuryt) - karr półszlachetny, używany w zdobnictwie i do wyro' niebieskiej farby. Znajdź na mapie miejsce jego w bywania. Prześledź drogi którymi docierał do Dolr Mezopotamii. tego kraju - od jej powstania ok. 3000 lat przed Chr. do podb Aleksandra Macedońskiego w 332 r. przed Chr. - w minimali niu wpływała na inne obszary. Przez większą część dziejó jego relacje ze światem zewnętrznym ograniczały się do t z miastem Byblos w późniejszej Fenicji, które zaopatrywa Nilu w drewno z gór Libanu, a w zamian rozprowadzało r wyroby egipskie, zwłaszcza papirus, podstawowy materiał starożytności. Od nazwy Byblos pochodzi grecka nazwa zwc su (ówczesnej książki) - biblion, stąd „Biblia" („Księgi") i „t: Ostateczny kres izolacji Egiptu położył krótkotrwały podbój asyryjski (671-ok. 660 przed Chr., zob. niżej). Odtąd losy tego kraju związały się ściśle z historią powszechną. W tym czasie istotną rolę w dziejach państwa egipskiego zaczęli odgrywać Grecy, zwłaszcza najemnicy, którzy do podboju Egiptu przez Persów (525 r. przed Chr., zob. s. 25) stanowili trzon armii faraonów. W tym pierwszym okresie masowej obec- ności Greków w Egipcie ukształtował się ich obraz tego kraju. Piramidy, Sfinks, mumie, kult zwierząt, wizerunki bóstw (w zwierzęcej postaci lub ze zwierzęcą głową), wylewy Nilu (sprawiające, że przez kilka miesięcy w roku większość kraju i u^ L AIA w. przed (-nr. ' - Y J znajdowała się pod wodą) - wszystko to fascynowało swą egzotyką i pozorną niezmiennością. W kontaktach z Egipcjanami Grecy mieli wciąż świadomość swej cywilizacyjnej mło- dości. Uznali więc Egipt za kolebkę cywilizacji i tak skutecznie narzu- cili to przekonanie swym następcom, że dopiero w XIX w. badacze uświadomili sobie, że była nią Mezopotamia. Mit Egiptu - krainy cudów i pradawnej mądrości - odegrał wielką rolę w intelektualnych i artystycznych dziejach grecko-rzymskiego świata. ^fc- Świat w czasach cywilizacji klasycznej - Początek epoki imperiów - Asyria i Persja W czasie, gdy kształtowała się klasyczna cywilizacja grecka, w poło- wie VIII w. przed Chr., Asyria, państwo w północno-wschodniej Me- zopotamii, między Tygrysem a górami Zagros, zdobyło pozycję pierw- szej potęgi Bliskiego Wschodu i w ciągu 100 lat podbiło Mezopotamię, Syrię i Palestynę, dużą część Azji Mniejszej, zachodnie partie Iranu, a chwilowo nawet Egipt (zob. mapa na s. 26-27). Podboje te zapocząt- kowały epokę imperiów (łac. imperium - „władza najwyższa", zob. s. 134) - wielkich mocarstw dominujących w swoich częściach Od powstania imperium asyryjskiego możemy mówić o histc wszechnej. Mezopotamia, Azja Mniejsza, Iran, Egipt, a nawet i dotąd rozwijające się w politycznej izolacji, weszły ze sobą w k Pod koniec VII w. przed Chr. Asyria upadła pod ciosami koali bilończyków z Dolnej Mezopotamii, Medów z północno-zacho Iranu oraz Scytów - nomadów (koczowników) ze stepu euroe kiego. Chwiejną równowagę między mocarstwami, która wytv się po upadku Asyrii, zburzył jeden człowiek - Cyrus Wielki, imperium perskiego. Za jego rządów (559-529 przed Chr.) op ło ono olbrzymie obszary Azji, od Morza Egejskiego i Kauk Jezioro Aralskie i Syr-darię, a wkrótce po śmierci Cyrusa r Egipt (525 r. przed Chr.). Imperium światowe, obejmujące ws dotychczasowe centra cywilizacji, stało się faktem. Wielkie his ne państwa stały się perskimi prowincjami, satrapiami, zarząd przez królewskich namiestników, satrapów (pers. khszatrapan - nik władzy"). Przed ludami mieszkającymi na obrzeżach im{ a zwłaszcza przed Grekami, pojawił się dylemat przesłaniający w inne: ugiąć się przed wielkim królem (jak tradycyjnie określani ców perskich w starożytności) czy bronić swej niezależności? Cywilizacja perska Zwycięska walka z najazdem perskim w latach 490-479 prz< (zob. s. 44) pozwoliła Grekom rozwijać bez przeszkód ich u cywilizację, a w końcu przejść do kontrataku. W latach 334-32 Chr. podboje Aleksandra Macedońskiego otworzyły przed nil Wschód. Ekspansja cywilizacji greckiej doprowadziła na dłużs; do zaniku dwóch najstarszych cywilizacji świata - mezopot; i egipskiej. Oparła się jej natomiast młoda cywilizacja perska, tująca się za panowania Cyrusa Wielkiego i jego następców z t Achajmenidów (559-327 przed Chr.). Kultura materialna tej C) cji ściśle nawiązywała do tradycji Mezopotamii. Wyróżniał j miast język oraz to, że jej nosiciele - irańska i iranizująca się kracja wielkich właścicieli ziemskich - mieszkali nie w miast; we własnych posiadłościach. Sprawiało to, że ich styl bycia był tralnie różny od życia elit innych cywilizacji. Podbój Aleksandra Macedońskiego był dla Persów nie tylko katastrofą polityczną, ale i śmiertelnym zagrożeniem cywilizacji - którą tworzyli podczas 200 lat panowania nad Bliskim i Środkowym Wschodem - ze strony tryumfującej cywilizacji greckiej. Z obu tych klęsk Persowie wyszli zwycięsko. Państwo wielkiego króla upadło, ale jego tradycje przetrwały wśród perskiej arystokracji, która na poziomie lokalnym utrzymała się przy władzy wszędzie tam, gdzie zdobywcy nie zdołali utwierdzić miasta typu greckiego: we wnętrzu Azji Mniejszej, Arme- nii i prawie całym Iranie. Pierwsze imperia. ^- Wskaż i nazwij które weszły v imperium asyn go. > Czy któraś - i € tualnie która - świata greckiei znalazła się w imperium asyr go? (Porównaj z mapami na s. > Które obszary greckiego znal w obrębie imp perskiego? (Pc z mapami na s >• Zmierz na ma; (w przybliżeni długość „dróg królewskiej", ]: dzącej ze stoi i imperium per' Suzy, do Sards ośrodka wład; perskiej w Azj szej. Zakładaj; (optymistyczn że gońcy prze dziennie średr 100 km, po iii do Suzy docie wiadomość z Następcy Macedończyków. Partowie, irańskojęzyczni koczom stepu aralskiego. którzy w II w. przed Chr. zajęli Iran i Mezo choć długo pozostawali gorliwymi protektorami cywilizacji czuli się Irańczykami. Zdołali oni dojść do porozumienia arystokracją lokalną, tworząc państwo o niemal feudalnej s (centrum rządzone przez nowego wielkiego króla, okolone pr zależnymi państwami lennymi, których jedyną praktyczna nością było wspomaganie władcy na polu walki). W państwi zyk i kultura grecka stopniowo słabły, by w I w. po Chr. Iran za Partów i drugie imperium perskie. Potęga Rzymu sprawiła, że pań- stwo partyjskie i drugie imperium perskie objęty tylko niewielką część Bliskiego Wschodu. fr Porównaj zasięg państwa perskiego za Achajmenidów oraz za Partów i Sasanidów. ł» Jaka część obszarów pierwszych cywilizacji znalazła się pod władzą drugiego imperium perskiego? ^ Za pomocą aktualnej mapy politycznej ustal, jakie kraje leżą dziś na obszarach cywilizacji perskiej. perska moneta z wyobrażeniem ołtarza ognia, symbolu Ahuramazdy (rewers). Na awersie wizerunek zało- życiela drugiego imperium perskiego, Ardaszira (panował 224-243). zupełnie, również dlatego, że z biegiem czasu kojarzyły się ci niej z największym wrogiem Partów - Rzymianami. Świac odrzuceniu cywilizacji greckiej towarzyszyło ostateczne wyksz się konkurencyjnej cywilizacji perskiej, nawiązującej do tradycj szego imperium perskiego, mającej zdecydowanie odrębna i kulturę materialną. Cywilizacji tej, obok tradycji imperium perskiego, coraz siln spoiwa dostarczał mazdaizm, religia wyznawana przez wiełk łów i stopniowo rozszerzająca się wśród irańskiej arystokracji. jej twórcy, proroka Zoroastra (pers. Zarathustra; wedle tradyc przełomie VII i VI w. przed Chr., ale w rzeczywistości zapewn nie wcześniej), świat przenikają dwie siły: Dobro albo Prawd; Boga-Stwórcy, Ahuramazdy (pers. ahura - „bóg" i rn.az.da - „ stąd „mazdaizm"), oraz Zło albo Kłamstwo, uosobione prze Mainju (Arymana), Ducha Zniszczenia. Każdy człowiek musi dzieć się za jedną z nich: tych, którzy wybrali Prawdę, Ahu obdarzy szczęściem w zaświatach; tych, którzy poszli za Kłai czekają wieczne męki. Cywilizacja ta osiągnęła apogeum w czasa giego imperium perskiego dynastii Są; (226-642 po Chr. Również po podbo skim wykazała wielką żywotność, d< jąć głównych, z wyjątkiem religii, tów kulturowych muzułmańskiej cy Bliskiego Wschodu, Azji Środkowe Wielki król jako myśliwy. Pozłacany sreb z czasów drugiego imperium perskiego. nie, na równi z wojną, było głównym Ze władców perskich. Mazdaizm wprawdzie uległ chrześcijaństwu, a zwłaszcza islamowi (dziś wyznają go nieliczne społeczności w Iranie i Indiach), ale koncepcje takie, jak wolna wola człowieka oraz pośmiertna nagroda lub kara w zależności od prowadzonego życia, zostały przejęte przez judaizm, od którego przeszły do chrześcijaństwa i islamu. Dualizm mazdaizmu - uznanie Dobra i Zła za dwie równoważne siły (tac. dualis - „po- dwójny") - wpłynął też decydująco na koncepcję szatana. Diabeł (gr. diabolos) znaczy „kłamca", co było epitetem Arymana. Cywilizacja celtycka (lateńska) Druga cywilizacja, która wykształciła się na pograniczu świata grec- ko-rzymskiego i pod jego wyraźnym wpływem, powstała w Europie Środkowej i Zachodniej. Pierwszym pośrednim zapożyczeniem mieszkańców tych obszarów od Greków była znajomość żelaza, która przedostała się za Alpy już w VIII w. przed Chr. Pierwsza tamtejsza kultura, która w pełni wyko- rzystała możliwości i dostępność nowego metalu, powstała w połowie V w. przed Chr. w Europie Środkowej, między dzisiejszymi Czechami i Austrią a wschodnią Francją. Kultura ta, zwana lateńska od miejsco- wości La Tene w Szwajcarii, była dziełem ludu znanego Grekom jako Celtowie (Keltowie), Rzymianom zaś jako Galowie. Mistrzostwo ko=- wali lateńskich (zob. s. 77) objawiło się najwcześniej w produkcji zna- komitej broni, w którą wyposażone drużyny galijskie ruszyły na pod- bój Europy. Ekspansja Celtów rozpoczęła się w drugiej połowie V w. przed Chr. i trwała ok. 200 lat. Do końca III w. przed Chr. zachód i środek kontynentu, od Brytanii po dzisiejsze Węgry i Nizinę Padańską, zna- lazły się w ich władaniu. Rozległe enklawy celtyckie istniały na Bałkanach, w Hiszpanii, Azji Mniejszej, a także w dzisiejszej Polsce (Kotlina Krakowska, okolice Ślęży, być może Kujawy). Kultura la- teńska szerzyła się wszakże nie tylko drogą podbojów; przejmowały ją w mniejszym lub większym stopniu inne ludy europejskie: rodzi- mi mieszkańcy Wysp Brytyjskich; Germanowie, zamieszkujący Skan- dynawię oraz dzisiejsze północne Niemcy i Polskę; a także ich wschod- ni sąsiedzi z dzisiejszych obszarów Białorusi i północnej Ukrainy. Proces ten, który wprowadził cały kontynent w epokę żelaza, nazy- wamy latenizacją Europy. i Swat w •asvczne- Celtowie i latenizacją Europy. ^ Określ, używając dzisiejszych terminów geograficzno-politycznyc znajdowały się pierwotne siedziby Celtów oraz jaki byt najdalszy ich ekspansji. Jeszcze przed powstaniem kultury lateńskiej Galowie z dziś Niemiec i Francji dostali się pod wpływ cywilizacji greckii kontaktom z grecką kolonią Massalią (Marsylia, zob. s. 44). L na ekspansja ku Italii i Grecji (zob. s. 178) zintensyfikował; takty i przyczyniła się do powstania w II w. przed Chr. na ce; obszarze kultury lateńskiej (dzisiejsza Francja, południowe : we Niemcy, Czechy i Austria) drugiej, obok śródziemnoi cywilizacji Europy. Powstały tam prawdziwe miasta: wiełk ska ludności będące centrami władzy politycznej, siedziban kracji, ośrodkami rzemiosła i handlu. Ich mieszkańcy p< nie posługiwali się pismem, głównie greckim, posiadali śpi; wa, znali pieniądz złoty i srebrny („mennica" celtycka ist w Krakowie). Przekrój tzw. muru galijskiego, otaczającego miasta celtyckie, odtworzony na podstawie szczegółowego opisu Cezara (zob. s. 55). (głównie na Islandii). Tym, co przetrwało, i to praktycznie do n czasów, była materialna kultura Galów, a dokładnie techniki c metali i drewna oraz stworzony przez nich zestaw narzędzi roli i rzemieślniczych (zob. s. 76-77). * ^! * Cywilizacje klasyczna, perska i - do czasu - lateńska tworzyły starożytny krąg cywilizacyjny Europy i świata śródziemnomo oraz zachodniej Azji po granice Indii. Organizmy polityczne teg( oraz zamieszkująca je ludność wiedziały o sobie nawzajem, hai ły i wojowały ze sobą. Posiadały też język pozwalający porożu się nad Renem, Tybrem, Nilem, Tygrysem i Amu-darią - grek ten miał znaleźć kontynuację w średniowieczu i epoce nov jako współistnienie cywilizacji chrześcijańskiej, w jej warial chodnim i wschodnim, oraz muzułmańskiej. W I w. przed Chr. stan posiadania Celtów w Europie zaczął się kurczyć wskutek ekspansji barbarzyńskich sąsiadów, zwłaszcza Germanów. Posłużyło to Rzymia- nom za pretekst do interwencji w zachodniej części świata celtyckiego. Między 58 r. przed Chr. a 14 r. po Chr. świat cywilizacji lateńskiej został podbity przez Rzymian (zob. s. 191), z wyjątkiem jego części na północ od Dunaju i wschód od Renu, która padła łupem Germanów. Wskutek podboju rzymskiego, romanizacji, a także chrystianizacji, kultura duchowa cywilizacji celtyckiej przepadła niemal całkowicie. O jej bogactwie świad- czą głównie wzmianki pisarzy antycznych o druidach (kapłanach, filozofach i nauczycielach) oraz kalendarz galijski, najdoskonalszy ze znanych kalendarzy księży- cowe-słonecznych, świadectwo systematycznej obser- wacji nieba i umiejętności konstruowania modeli ma- tematycznych. Pewne elementy kultury celtyckiej przechowała też tradycja obcych ludów, które przez wieki pozostawały pod jej wpływem: Irlandczyków i niektórych izolowanych społeczności germańskich Ceremonialna tarcza celtyc- ka z pozłacanego brązu (wyłowiona z Tamizy), l w. przed Chr. Ł /nne kręgi cywilizacyjne Oprócz wyżej wymienionych, w Starym Świecie powstały jesz< wielkie cywilizacje: indyjska i chińska. Istniejąca do dziś cy^ indyjska powstała w pierwszej połowie I tysiąclecia przed Ch nym dorzeczu Gangesu, skąd do przełomu er rozprzestrzenił cały subkontynent indyjski. Jej dalsza ekspansja terytorialna w leciu po Chr. sięgnęła do Indochin i Indonezji. Cywilizacja narodziła się ok. 1800 r. przed Chr. nad środkowym biegie Żółtej i w ciągu dwóch tysiącleci objęła Chiny właściwe oraz c północny Wietnam i Koreę, z której w połowie I tysiąclecia przedostała się do Japonii. Cywilizacje Nowego Świata - ś amerykańska (mezoamerykańska) w dzisiejszym Meksyku i G oraz andyjska na dzisiejszych obszarach Peru, Boliwii i Ek' zaczęły kształtować się pod koniec II tysiąclecia przed Chr. Spośród tych cywilizacji tylko indyjska pozostawała przez pe' w politycznych kontaktach z Persami i Grekami, potem zaś v nych stosunkach handlowych z Rzymianami. Relacje te w st ści wpłynęły w minimalnym stopniu na cywilizację grecko Jeszcze mniej istotne były kontakty świata śródziemnon z kręgiem cywilizacji chińskiej - Zachód znał Chiny wyłąc kraj jedwabiu. O Nowym Świecie nie wiedział w Europie i J. Grecja przed Grecją Cywilizacja minojska Pierwsza cywilizacja świata egejskiego - zwana minojską od mitycz- nego króla Minosa - powstała na Krecie ok 2000 lat przed Chr Mimo wyraźnych wpływów mezopotamskich i egipskich była tworem orygi nalnym Opierała się na specyficznym śródziemnomorskim rolnictwie (zob s 67), była etnicznie odrębna (posługiwała się nieznanym nam językiem), posiadała własny system pisma Ukształtowała się wokół kilku pałaców, z których największy powstał w Knossos Były one jednocześnie ośrodkami władzy i rezydencjami królów, a także miej- scami magazynowania i rozdzielania produktów rolnych i surowców oraz wytwarzania wyrobów rzemieślniczych Minojskiego pisma syla- bicznego (tzw pismo linearne A) nie da się odczytać, ponieważ język kretenski jest dla nas niezrozumiały Cywilizacja mykeńska Cywilizację minojską przejęli przodkowie Greków, którzy na początku II tysiąclecia przed Chr zajęli Grecję kontynentalną Cywilizację ich nazywamy mykeńska od Myken, miejscowości na Peloponezie, legen- darnej siedziby potomków Tantala, najsławniejszego rodu mitologu greckiej Cywilizacja mykeńska powstała najpóźniej w XVI w przed Chr z tego czasu pochodzi bowiem najstarszy zabytek pisma linear- nego B, wariantu pisma linearnego A przystosowanego do wczesnej formy greki Pisma cywilizacji minoJskiej i myken sklej z lewej - tabliczka z pismem linearnym A, powyżej - tabliczka z pismem linearnym B Cywilizacje minojska i mykeńska. > Porównaj powyższą mapę z mapą na s. 41. Jaki byt zasięg cywilizacji minojskiej, a jaki mykeńskiej w porównaniu z obszarem starożytnej Grecji właściwej. *^ Czy pod względem terytorialnym cywilizacja mykeńska była spadkobier- czynią minojskiej? Zwrotnym momentem w dziejach obu cywilizacji - minojskiej i my- keńskiej - był kataklizm, który ok. 1450 r. przed Chr. obrócił w gruzy wszystkie pałace i miasta Krety. Katastrofa ta wytworzyła w świecie egejskim próżnię, którą natychmiast wypełnili greccy mieszkańcy lądu stałego. XIV w. przed Chr. był okresem największego rozkwitu kom- pleksów pałacowych cywilizacji mykeńskiej. Cywilizacja mykeńska, podobnie jak minojska, uległa zniszczeniu w serii katastrof, które były wszakże na pewno dziełem człowieka, nie A.. natury. Fale zniszczeń między 1250 a 1125 r. przed Chr. obn w ruinę niemal wszystkie pałace. Wraz z pałacami zniknęły i pismo i wyrafinowane rzemiosło. Wydaje się, że do zniszczenia c lizacji pałacowej najbardziej przyczynili się sami Mykeńczycy. centracja olbrzymich bogactw w nielicznych ośrodkach czyniła te os szczególnie łakomym kąskiem dla potencjalnych łupieżców, w p szej kolejności najbliższych sąsiadów. Świadectwem rosnącego p cia zagrożenia są potężne mury, jakimi pałace mykeńskie został czone w XIII w. przed Chr. Kolejnym falom zniszczeń w Grecji kontynentalnej odpowiada migracyjne, w wyniku których ludność mykeńska rozlała się \ spach archipelagu i skolonizowała odległy Cypr. Migracje te by ścią wspomnianej wyżej (zob. s. 21) inwazji Ludów Morza (ps scy Filistyni, jeden z tych ludów, byli na pewno przybyszami ze mykeńskiego). Destabilizację i rosnące wyludnienie wykorzystały ludy z północnych peryferii świata mykeńskiego, zajmując ok 1050 r. przed Chr. niemal całą Grecję kontynentalną. Podbój zwano inwazją Dorów od ludu, który wykazał największą p podbijając główne centra cywilizacji mykeńskiej na Pelo] a także Kretę i Rodos. Inwazja Dorów spowodowała, poczy ok. 1075 r. przed Chr., kolejną migrację dawnej ludności my tym razem przez środek archipelagu egejskiego ku przeci\ brzegowi azjatyckiemu. Przewodnią rolę odegrali w niej uci z Peloponezu, określający się jako Jonowie, stąd nazwa - i jońska. Oemne Wieki. Dziedzictwo cywilizacji mykeńs Trzy wieki po upadku cywilizacji mykeńskiej (XI-IX w. p pozostawiły niewiele znalezisk archeologicznych oraz legenc nej przeszłości, spisane setki lat później przez ludzi, którzy i ste pojęcie o świecie mykeńskim i jego upadku. Owo ubós sprawia, że okres ten nazywamy Ciemnymi Wiekami. W sferze duchowej jednak dziedzictwo mykeńskie przetrw nym tego dowodem jest język, podstawowy nośnik wszełk Po grecku mówili i Mykeńczycy, i ich następcy, zarówno c od nich bezpośrednio wywodzili, jak i ci, którzy zajęli w Grecji kontynentalnej. Już na samym początku ery ł w poematach Homera, greka jawi się jako język niezwykle kunsztow- ny i bardzo bogaty pojęciowo. Bogactwo to - świadectwo wielu poko- leń rozwoju kulturalnego - byłoby niemożliwe, gdyby koniec cywili- zacji mykeńskiej był równoznaczny z całkowitym zatraceniem jej dorobku duchowego. Ciągłość między epoką mykeńską i historyczną widać szczególnie wyraź- nie na przykładzie mitologu. Mity greckie to nie tylko opowieści o bo- gach, ale przede wszystkim legendy z przeszłości mykeńskiej, zwane heroicznymi od terminu heros („pan"), którym byli określani ich bohate- rzy. Niektóre z nich sięgają jeszcze epoki minojskiej, ale większość osnuta jest wokół kilku wydarzeń z późnej epoki mykeńskiej: prób zdobycia Teb - głównego miasta Beocji (Boiotia), krainy w Grecji Środkowej - przez koalicję królów z północnego Peloponezu oraz zniszczenia małoazjatyc- kiego miasta Troi przez wyprawę pod wodzą władcy Myken. Wydarzenia te stały się ulubionym tematem poetów-recytatorów, któ- rzy w małoazjatyckich i wyspiarskich osadach założonych przez wy- gnańców z Grecji kontynentalnej opiewali dokonania przodków. Ustna poezja o heroicznej przeszłości, zwana epicką (z gr. epe - „pieśni", „wiersze recytowane"), szczególnie silnie związała Dorów i innych najeźdźców z tradycją mykeńską i doprowadziła do ich integracji z bezpośrednimi potomkami Mykeńczyków. Związek ten znalazł wyraz w pojęciach Hellenów (Greków) i Hellady (Grecji). To ostatnie objęło obszary dawnej cywilizacji mykeńskiej oraz tereny zasiedlone przez ludność stamtąd się wywodzącą, czyli regiony, które z uwagi na swe położenie albo pochodzenie ludności przyznawały się do tradycji heroicznej. (Pojęcie „Hellady" jest tożsame z określeniem „Grecja właściwa", zob. mapa na s. 41). Bogactwo i wyrafinowanie, które odnajdujemy w kulturze duchowej Greków, gdy tylko po raz drugi opanowali sztukę pisania (tzn. przejęli pismo alfabetyczne), to cechy, które przychodzą tylko z wiekiem. Itali- kowie (mieszkańcy Italii) przejęli pismo najpóźniej 100 lat po Grekach. Ale podczas gdy początek historii literatury greckiej stanowią arcydzieła Homera, Rzymianie, wysoko cywilizowany lud italski, sprawiają wraże- nie, jakby przez 500 lat nie wiedzieli, co robić z wynalazkiem pisma. Początki ich literatury sięgają zaledwie końca III w. przed Chr., na pierw- sze zaś oryginalne dzieła, dorównujące pod względem artystycznym i psychologicznym wczesnym utworom greckim, przyszło Rzymianom czekać jeszcze 100 lat. (Rzymianie nie są wyjątkiem - np. Pan Tadeusz zasięg kultury mykehskiej przed migrac[arni migracje mykenskie ok. 1260-1125 przed Chr. obszar, na którym w epoce historyczne) mówiono językiem pisma linearnego B . CD' •^ migracje jońskie od 1075 r. przed Chr. •obszar, na którym w epoce historycznej mówiono dialektem jońskim, bezpośrednio wywodzącym się z języka pisma linearnego B •przypuszczalny obszar zamieszkany przez Dorów w czasie upadku cywilizacji mykeńskiej ~——> migracje Dorów w latach 1125-1050 przed Chr. [ ^j^l obszar zamieszkany przez Dorów w epoce historycznej Upadek świata mykeńskiego i związane z nim ruchy migracyjni ^ Jakie obszary objęta migracja Ludów Morza? N» Spróbuj wyjaśnić rozmieszczenie ludów greckich mówiący< historycznej dialektem, którym posługiwali się twórcy pism; ^ Ustal, kiedy najwcześniej mogło ukształtować się geograti „Hellady" (Grecji właściwej). (Zob. też mapa na s. 41). jest uwieńczeniem 300 lat rozwoju języka literackiego Polaków i 800 lat ich uczestnictwa w kulturze łacińskiej Europy). W czasach nowożytnych często mówiono (i pisano) o „cudzie grec- kim" - niewytłumaczalnej eksplozji twórczego geniuszu w tym naro- dzie. Otóż jedną z przyczyn tego „cudu" był niewątpliwie fakt, że historyczni Grecy, jako dziedzice kultury mykeńskiej, stali się częścią świata cywilizowanego 1000 lat wcześniej niż inne ludy naszego kon- tynentu. Wszyscy inni Europejczycy byli z konieczności ich uczniami. 4. Świat grecki od narodzin cywilizacji klasycznej do podboju rzymskiego ^- Na jakim obszarze i w jakich warunkach przyrodniczo-geograficznych narodziła się cywilizacja grecka? Periodyzacja dziejów greckich Periodyzacja dziejów Grecji historycznej opiera się na dokonanym w XIX w. wyróżnieniu epoki klasycznej, w tym wypadku „najdosko- nalszej", w której cywilizacja grecka miała osiągnąć szczyt rozwoju we wszystkich dziedzinach. Za ramy chronologiczne tej epoki uzna- no wojny perskie (500^179 przed Chr.) oraz panowanie Aleksandra Macedońskiego (336-323 przed Chr.). Wszystko, co było wcześniej, nazwano epoką archaiczną (z gr. archaios - „dawny"), wszystko co później - umownie epoką hellenistyczną. Periodyzacji tej towarzyszy- ło silne wartościowanie: „archaiczność" epoki poprzedzającej klasycz- ną miała wyraźny posmak prymitywizmu, epokę hellenistyczną uwa- żano zaś powszechnie za okres upadku kulturalnego i politycznego (podbój macedoński, a potem rzymski). Dziś sądy te należą do prze- szłości, ale podział na trzy epoki, wygodny i z wielu punktów widze- nia sensowny, utrzymał się. Powstanie cywilizacji greckiej i Wielka Kolonizacja Początek cywilizacji greckiej wyznaczają dwa wydarzenia: powsta- nie pierwszych kolonii poza Helladą (ok. 775 r. przed Chr.) i przyję- cie przez Greków pisma alfabetycznego (zapewne w drugiej połowie Grecja - krainy geograficzne. > Czy starożytna Grecja właściwa pokrywała się z terytorium dzii państwa greckiego? Wskaż ewentualne różnice. ^ Wskaż na mapie: Peloponez, Kretę, Tesalię, Attykę, Beocję, Joni ^ Dlaczego obszar Grecji właściwej bywa określany jako świat ec l" Wskaż na mapie: Knossos, Mykeny, Argos, Ateny, Spartę, Teby, Olimpie, Delfy, Milet, Efez, Termopile, Byzantion, Halikarnas, S; Rodos. l*- Wiedząc, że w starożytności statki zazwyczaj przybijały na noc i że dzienna trasa, jaką pokonywały, wynosiła przeciętnie 30 ki w przybliżeniu, ile dni trwały podróże na szlakach morskich: z (portu Aten) na Morze Czarne, z Rodos do Koryntu, z Miletu na (Uwaga: starożytni Grecy unikali opływania południowych wył Peloponezu, najbardziej burzliwego akwenu Morza Śródziemr Si/v,at grecki od naruu^" Gades |lKadyks)„ ,. ok.1000 r. » l 0° a 0 Massalia o ok- 600 r. Korsyka "Alalia ok. 560 r. ^g Sardynia ok-775 '•e o Olbia 647 r, Cklessos" - Ok. 560 r.0 Apollonia^ ^ l09'- Chalkedor|, Abdera Byzantion 685T. • 1554,0 660 r. ••o '•';;:". '- i9 "Kyzikos i.," ' ^9. 679r Sinot^B 6571^ ,-,^ Kartagina Cypr _e 3 kolonie greddt^ Tarent 706 r. Utika Sycylia ^ do8l4r.o,,°o» "„'"Rnegion o y0, Akragas" ••o oK740'- Kartagina 589 r. Gela" Syrakuzy 814 r. 689 r. 733 r. Kreta Kyrene 632 r. Naukratis Ok.620 r. Wyprawy fenickie: .----->- vi w. przed Chr. — —»• V w. przed Chr. - wyprawa Hannona IV w. przed Chr. - wyprawa Himilkona Wielka Kolonizacja. > Określ kierunki kolonizacji greckiej. ^ W jakiej kolejności poszczególne krainy basenu Morza Śródziemnego stawały się obiektem greckiej kolonizacji? ^ Z pomocą dzisiejszej mapy politycznej basenu Morza Śródziemnego wskaż ważniejsze miasta tego regionu, które zostaty założone jako kolonie greckie. IX w. przed Chr.). Tym jednak, co zadecydowało o wyjątkowości greckiej cywilizacji, była forma politycznej organizacji społeczeń- stwa, jako wspólnoty ludzi wolnych, mieszkańców terytorium ogra- niczonego do jednego miasta i jego bezpośredniej okolicy, zazwyczaj nazywana miastem-państwem, które najprościej jednak jest określać rodzimym greckim słowem polis („miasto", r.ż.; l.mnoga - poleis; stąd „polityka"). Oryginalność polis (w porównaniu np. z państwami mezopotamskimi) leżała w tym, że kwestie dotyczące całej wspólno- ty były w niej przedmiotem publicznej debaty, a następnie decyzji podejmowanej na zgromadzeniu wszystkich członków wspólnoty - obywateli. Nie wiadomo, kiedy powstała polis, ale fakt, że już pierwsze kolonie były takimi właśnie wspólnotami, dowodzi, że musiałc stać jeszcze w IX w. przed Chr. Powstanie polis zbiegło się ze wznowieniem przez Greków koi z Bliskim Wschodem, skąd przejęli - obok zapomnianych obróbki metali i innych materiałów - pismo alfabetyczne. Około 775 r. przed Chr. na wyspie Ischia (czyt.: iskia) w Zatc politańskiej i na przyległym lądzie stałym powstała pierwsz helleńska (Kyme) poza Grecją właściwą. Do połowy VI w. pr wybrzeża Morza Śródziemnego i Morza Czarnego pokryły stami greckimi, które nauka określa łacińskim terminem ko colere - „uprawiać ziemię"). Najwcześniejsza fala kolonizacyjna objęła Sycylię i południc miasta tam powstałe rywalizowały wielkością i bogactwem z szymi poleis Grecji właściwej. Druga, skierowana ku po wybrzeżu egejskiemu i morzu Marmara, ostatecznie uczyń Egejskie wewnętrznym morzem greckim i dała Hellenom ko strefą cieśnin wiodących na Morze Czarne. Kolonizacja wybrz Czarnego oraz śródziemnomorskiego wybrzeża dzisiejszej I poczęła się dopiero w VII w. przed Chr., a miasta tam zało liczne i zamożne, były peryferiami świata greckiego. W A nym obszarem skolonizowanym przez Greków była Cyrena (jej nazwa przechowuje wspomnienie najstarszej kolonii w nie - Kyrene, założonej w 632 r. przed Chr.). Zasadniczo wyróżnia się dwie przyczyny kolonizacji greek i głód ziemi. Pierwsza kolonia powstała w celu zaopatryw; w żelazo i miedź z Sardynii i Italii. Cele handlowe przy założycielom Massalii (cyna z Brytanii, sprowadzana rzel szej Francji do ujścia Rodanu) i kolonii na czarnomorski Azji Mniejszej (cyna, srebro, żelazo). Brak drewna i sm< nych do budowy statków) w słabo zalesionej Grecji tłum nie niektórych kolonii na gęsto porośniętym lasami po brzeżu Morza Egejskiego. Większość kolonii powstała jednak na terenach mało atr dalekosiężnego handlu, za to dysponujących obfitością zier Wydaje się, że wyprawy w celach handlowych przetar skie, zaznajomiły Hellenów z obcymi wybrzeżami i do powstania pierwszych kolonii. Później natomiast najba /i ~> gała kolonistów świadomość, że za morzami leżą żyzne i puste ziemie, gdzie najubożsi mogą wieść żywot arystokratów. Kolonizacja uczyniła Greków jednym z wielkich ludów ówczesnego świata. Ogromnie rozwinęły się handel i rzemiosło (greckie wyroby, zwłaszcza ceramikę, badacze odnajdują w olbrzymich ilościach w ca- łym basenie Morza Śródziemnego). Równie istotny był wpływ, jaki poprzez kolonie cywilizacja grecka zaczęła wywierać na inne obszary. Szczególną rolę odegrały pod tym względem greckie miasta w Italii oraz Massalia, rozsadnik cywilizacji greckiej wśród ludów Europy Zachodniej i Środkowej. Fakt, że pół- nocne wybrzeża Morza Śródziemnego zostały skolonizowane przez Greków, sprawił, że cywilizacja miasta i pisma została zaszczepiona w Europie w greckim wariancie. Grecja w walce z Persją Aż do połowy VI w. przed Chr. świat grecki rozwijał się bez obcej ingerencji. Wyjątek stanowiły miasta w Azji Mniejszej, które dostały się pod mało uciążliwe zwierzchnictwo królów Lydii (Lidia). W latach 546-545 przed Chr. Lydia została podbita przez twórcę imperium per- skiego, Cyrusa. Jego następcy zdobyli Cypr, północne wybrzeże Mo- rza Egejskiego oraz większość wysp egejskich. W 500 r. przed Chr. wybuchło powstanie niemal wszystkich miast greckich podporządkowanych Persji, zwane jońskim od ludu, który odegrał w nim główną rolę. Spośród miast Grecji kontynentalnej tylko dwa, w tym Ateny, przysłały niewielką pomoc. Pozostawieni sami sobie powstańcy ponieśli klęskę, a dusza oporu, Milet - największe miasto Jonii i całej Hellady - został doszczętnie zniszczony (494 r. przed Chr.). Persom pozostało jeszcze ukaranie miast greckich, które pomogły po- wstańcom. W 480 r. przed Chr. wielki król Kserkses zorganizował olbrzymią wyprawę w celu definitywnego podboju Grecji kontynental- nej. Tylko 31 poleis zdecydowało się bronić przed najeźdźcą, ale były wśród nich dwie największe potęgi Hellady - Sparta (lądowa) i Ateny (morska). Persowie dotarli aż do Aten, jednak flota grecka rozgromiła ich siły morskie w cieśninie między portem ateńskim a wyspą Salaminą. Bi- i twa ta zadecydowała o wyniku wojny. Większość lądowej ar sów wróciła do Azji, a oddziały, które pozostały w Grecji, • przed Chr. poniosły klęskę w bitwie pod Platejami. Tryumf F był całkowity. Imperium Aten i jego upadek W ciągu kilkunastu lat po wyprawie Kserksesa Persja straci' dłości w Europie, wyspy egejskie i niemal wszystkie miasta w Azji Mniejszej. W walkach tych Sparta nie miała żadnego gdyż prowadził je Związek Morski - sojusz Aten oraz miast wyzwalanych spod władzy perskiej. Sukcesy Związku Morskiego były głównie dziełem Aten, gd; ich sojuszników w wojnie stopniowo ograniczał się do zasilę związkowej pieniędzmi służącymi do utrzymania floty ateński opuszczenia Związku Ateńczycy traktowali i karali jako bul perski sojusz przeistoczył się w ateńskie imperium, panu basenem Morza Egejskiego i aspirujące do władzy nad całą Generalne starcie między ateńskim imperializmem a jego pi karni, wojna peloponeska (431-404 przed Chr.), zmieniło się Aten ze wszystkimi: buntującymi się członkami Związku M Sparta i jej sojusznikami, a także Persją. Ostatecznie, po utra' wania na morzu, Ateny skapitulowały. Następstwa wojny peloponeskiej. Hegemonia Macedonii Sparta, poprowadziwszy resztę Grecji przeciw Atenom, zaras cięstwie usiłowała zająć ich miejsce w Helladzie. Chwilową osiągnęła jednak tylko dzięki sojuszowi z Persją. Już w 371 Chr. Spartanie ponieśli klęskę w bitwie pod Leuktrami z armią Teb, prowadzoną przez genialnego wodza Epaminond meinondas). Przewaga Teb w Helladzie była jednak dzieleń człowieka i skończyła się wraz z jego śmiercią. Chaos polityczny w Grecji wykorzystała Macedonia, której i cy, mimo bliskości geograficznej, etnicznej i językowej z K długo pozostawali na uboczu cywilizacji greckiej. Przeistoczt fanego, półbarbarzyńskiego państewka w największą potęgę świata - hegemona (zwierzchnika, zob. s. 159) Grecji, a wkrótce po- gromcę imperium perskiego - było dziełem króla Filipa II (Philippos panował 359-336 przed Chr.). Stworzył on niezrównaną armię, która podbiła wnętrze Bałkanów i rozszerzała wpływy macedońskie w Gre- cji. Po pokonaniu w 338 r. przed Chr. w bitwie pod Cheroneą (Chairo- neia) koalicji zorganizowanej przez Ateny Filip narzucił Grecji so- jusz wojskowy, którego celem była wspólna wyprawa przeciw Persji. W przeddzień wymarszu na wojnę król padł jednak ofiarą mordu zostawiając podbój Persji synowi Aleksandrowi. Od Aleksandra do podboju rzymskiego - świat hellenistyczny W ciągu swego trzynastoletniego panowania (336-323 przed Chr.) Aleksander Macedońskiego (Aleksandros) podbił imperium perskie i dotarł do Indusu, skąd zawrócił wskutek oporu własnych żołnierzy. Przygotowania do podboju zachodniej części basenu śródziemnomor- skiego przerwała jego nagła śmierć. Podboje Aleksandra otworzyły świat przed cywilizacją grecką i rozpo- częły w jej dziejach nową epokę, nazwaną hellenistyczną. Od tego momentu kultura ukształtowana w Grecji w epoce klasycznej rozprze- strzeniła się na olbrzymich obszarach Wschodu, spychając kultury lokalne na margines nawet w dotychczasowych centrach cywilizacji - Egipcie, Syrii i Mezopotamii. W sferze politycznej natomiast epoka hellenistyczna była ostatnim okresem niepodległości Greków. Nagła śmierć Aleksandra była początkiem końca stworzonego przezeń imperium. Walka o władzę między jego oficerami doprowadziła do rozpadu imperium na wiele państw. W największych z nich - Mace- donii, Egipcie i azjatyckim królestwie Seleukidów (potomków Seleu- kosa) - rządziły dynastie założone przez macedońskich towarzyszy Aleksandra. W różnych częściach Azji Mniejszej i Iranu powstały mniej- sze państwa greckie (najważniejszym był Pergamon) lub uniezależnili się perscy magnaci. Upadek świata hellenistycznego przyszedł z nieoczekiwanej strony - z zachodu. Gdy Filip II podbijał Grecję, Aleksander zdobywał impe- rium perskie, a jego oficerowie walczyli o spadek po nim, w Italii rosła niepowstrzymanie potęga rzymska. Długotrwały, morderczy kon- flikt Rzymu z Kartaginą (zob. s. 185) pozwolił światu hellenistycz- nemu cieszyć się swobodą jeszcze do końca III w. przed Chr., kiedy to ostateczny tryumf Rzymian nad rywalem pozwolił im zwrócić się ku Wschodowi. Dwie krótkie wojny wystarczyły Rzymowi do pokonania głównych potęg - Macedonii i państwa Seleukidów. Po ostatecznym zniszczeniu królestwa Macedonii w 168 r. przed Chr. państwa hellenistyczne w praktyce straciły niezależność. Rzymianie długo wzdragali się przed trwałymi zaborami. Jednak ich polityka osłabiania silniejszych państw przez podsycanie w nich tendencji odśrodkowych, faworyzowanie ich słabszych sąsiadów i otwarte interwencje zbrojne pogrążyła świat hel- lenistyczny w nieopisanym chaosie. W końcu Rzym przeszedł do poli- tyki aneksji, której ofiarą w latach 148-30 przed Chr. padły wszystkie kraje aż po Eufrat. Osłabienie państwa Seleukidów wykorzystali Partowie, którzy w po- łowie III w. przed Chr. usadowili się w północnym Iranie. W latach 150-129 przed Chr. opanowali oni cały Iran i Mezopotamię, tworząc imperium, które jako jedyna część świata hellenistycznego oparło się Rzymianom i z którego w przyszłości miało wyjść odrodzenie per- skie. Granica rzymsko-partyjska (od III w. po Chr. rzymsko-perska) miała stać się w ten sposób granicą nie tylko państwową, ale i cywi- lizacyjną. J. Rzym od początków miasta do upadku cywilizacji klasycznej l" 1. Gdzie i w jakich warunkach naturalnych powstało miasto Rzym? ^ 2. Przypomnij sobie treść mitu o założeniu Rzymu. ^ 3. Jakie obszary u szczytu swego rozwoju objęto państwo rzymskie? Jakie były skutki ekspansji Rzymu dla terytoriów podbitych? Mimo że organizacja miejska i pismo pojawiły się w Grecji i Italii niemal w tym samym czasie, Grecja była wówczas już od 1000 lat częścią świata cywilizowanego, natomiast Italia tkwiła pod tym wzglę- dem w powijakach. Pierwsze elementy wyższej cywilizacji - żelazo i organizację polityczną miasta-państwa - wprowadzili w Italii ol przed Chr. Etruskowie (niegreccy przybysze z basenu Mórz skiego). Sto lat później w Kampanii pojawili się Grecy, prze ludom italskim główne elementy swej cywilizacji. Do ludów l leżeli Latynowie, mieszkańcy Lacjum, małej krainy w środko' ści Półwyspu Apenińskiego. Jednym z miast, które od połowy przed Chr. zaczęły powstawać w Lacjum, był Rzym. Periodyzacja dziejów Rzymu Podczas gdy dzieje Grecji są historią cywilizacji, dzieje R: historia jednego miasta-państwa, które w pewnym momencie rosnąć kosztem sąsiadów, by po kilku stuleciach podbojów nać większością ówczesnego świata. Periodyzacja dziejów Rz więc prosta i wyróżnia epoki: królewską (od założenia rr wygnania królów, według chronologii rzymskiej lata 753-51 Chr.), Republikę (509-30 przed Chr.) i Cesarstwo (30 prz< 476 po Chr., przy czym ta ostatnia data oznacza jego upadek n dzie; definitywnym kresem Cesarstwa było zdobycie Konstan przez Turków w roku 1453). Rzym królewski i wczesnorepublikański Rzym królewski szybko zdystansował inne miasta latyńskie. przed Chr. narzucił swe zwierzchnictwo większości Lacjum jedną z czołowych potęg Półwyspu Apenińskiego, bogatą otwartą na wpływy greckie. Wydaje się, że władza króla by silna, choć musiał on liczyć się ze zgromadzeniem ludu z senatem (łac. senatus, od senex - „starzec") - radą sktai z członków rodów arystokratycznych. Około 509 r. przed Chr. ostatni król został wygnany z Rzyr miejsce zajęli dwaj urzędnicy - konsulowie, wybierani prze dzenie spośród zamkniętej grupy arystokratów. Walka ary pragnących utrzymać monopol władzy, ze średniozamożi watelami wypełniła pierwszy wiek Republiki. W 367 r. T ci ostatni zostali dopuszczeni do konsulatu, a wkrótce potem stanowisk państwowych. Ludy Italii w V w przed Chr. |r Scharakteryzuj położenie Rzymu w Italii Czy sprzyjało ono kont z ludami cywilizowanymi (którymi)? f- Wskaż obszary Italii zamieszkane przez Etrusków, Samnitów i G f" Wskaż obszary skolonizowane przez Greków w Italii i na Sycylii. > Czy w Italii przedrzymskiej istniały warunki sprzyjające wytwórz poczucia wspólnoty podobnego do idei Hellenów w Grecji? Podbój basenu Morza Śródziemnego Jeszcze przed rozwiązaniem konfliktu wewnętrznego Repul poczęła ekspansję na zewnątrz, która w latach 396-264 p uczyniła ją panią Italii. Pokonanym ludom Rzymianie kor część ziemi, na której osadzali własnych obywateli, tak by ka czyzna posiadał majątek pozwalający mu służyć w wojsku. 1^ spośród podbitych ludów zdobywcy narzucali obywatelstw skie, pozostałe otrzymywały status sprzymierzeńców, zrr wspomagać Rzym w prowadzonych przezeń wojnach. Podbój Italii dał Rzymowi miażdżącą przewagę demograficzr miczną i militarną nad wszystkimi państwami ówczesnego św waga ta pozwoliła Rzymianom ostatecznie zatryumfować nad dn potęgą zachodniej części basenu Morza Śródziemnego - K Została ona pokonana w tzw. wojnach punickich, w trakci Rzym kilka razy znalazł się na skraju przepaści (pierwsza - przed Chr.; druga - 218-201 przed Chr.; trzecia - 149-146 pr Po zwycięstwie nad Kartaginą celem Rzymu stało się opano lego basenu Morza Śródziemnego. Podbój Zachodu (półno i Półwyspu Iberyjskiego) wymagał ciężkich, długotrwałych ' re w przypadku Hiszpanii trwały z przerwami dwa wieki. hellenistyczny Wschód okazał się wyjątkowo łatwym przeć Jego wchłanianie przez Republikę trwało aż do 30 r. przed dlatego, że Rzymianie długo woleli kontrolować tamtejsze p odległość niż anektować ich terytoria. Fundamentalnym rysem rzymskich podbojów było odmienne nie Italii oraz pozostałych obszarów. Na Nizinie Padańskiej I postępowali tak samo, jak na Półwyspie Apenińskim: część zii skowali i oddawali własnym kolonistom, a ogół mieszkańcó czynili sprzymierzeńcami, zobowiązanymi do dostarczania © 0 MOlun / c» f . :. - •' ^ ' ' ' \ - - <' * . , - t . -"•• • . -y .— ""' ; \ ^ •'•• . >f , • fi '• '• 0 p l •- • ^ <- -: "'./ f ^ c ^ ' 1-1' ' kX - / ->«/' - '..... . ,.— s- "- -- o-y,^-,-' -•-.;..-. '. * •' 1 " "^ ' -- ' - s /" ^ / /a a /,' ', -^--^ ^--- ^^ ; ^< •'"- - E/ ' ^ ^ "• ^ ^-/.-^^'^^ł^^' °'*--<.^ /i:"^J,.- :' - '^J'—^-,^;.,-, > yL ^K')^.; •. **^« 1 ^ /7102' -< K B Ó l. PABtł " - K0'^ ^1?' .^^>chia t'::. - - - - ^ ^Sy^kuzy ^ • -/'-- / ^ 0^ /l 1 -——-——^ r lanagina r- 212 - y- / —h -7^«-°^-\ ^ ^ - .. /'-'^•^'^ ^ ,/ "< ^ -;-<' - - / . l ( / '. / - ' ' ,' ^^ - ' 74 l )''---, / 7ł .. Aleksandria., \ /———————————————————————————————, ^ ,' .ci"""1" l 0<- \ •' fc.,g'.),..j państwo rzymskie w 263 r. przed Chr. taa^f^ (przed l wojną punicka) zdobycze lat 264-191 "'--—'' <• ' ' -. 0 | | zdobycze lat 190-133 (przed kryzysem Republiki) /^ | | zdobycze lat 133-60 | | państwa zależne od Rzymu 227 daty ustanowienia prowincji Podbój basenu Morza Śródziemnego (264-60 przed Chr.). >• Jakie byty kierunki ekspansji Republiki? ^ Ustal kolejność powstawania rzymskich prowincji. oddziałów dla armii rzymskiej. W latach 90-88 przed Chr. - po krótkiej, ale niezwykle zaciekłej wojnie między sprzymierzeńcami domagający- mi się obywatelstwa rzymskiego a podzielonymi w tej kwestii Rzymia- nami - wszyscy wolni mieszkańcy Italii otrzymali obywatelstwo. Nato- miast obszary pozaitalskie stały się własnością ludu rzymskiego, a ich mieszkańcy rzymskimi poddanymi, zobowiązanymi do płacenia dani- ny. Namiestnicy rządzili tam na zasadzie okupacji wojskowej, czego nieuchronnym skutkiem był niepohamowany wyzysk ludności. Terytoria te określano terminem prowincja (łac. provincia), wcześniej oznaczają- cym obszar, na którym konsul sprawował dowództwo. Kryzys Republiki Po II wojnie punickiej Rzym nie miał już godnych siebie pr; ków, a w jego polityce liczyły się odtąd zasadniczo tylko ( wewnętrzne. Największym problemem wewnętrznym było zag rowanie gigantycznych łupów wojennych i innych zysków z Irr Podczas podboju Italii, gdy główną zdobyczą była ziemia, ca] czeństwo miało w niej względnie równy udział. Natomiast w ekspansji pozaitalskiej ogromna większość zdobytych bogać czyła w kieszeniach elity władzy - wodzów, namiestników i c ich otoczenia oraz osób prowadzących operacje finansowe pa Tym, co rozsadziło społeczeństwo Republiki, był fakt, że pewnym środkiem lokaty tych olbrzymich zysków była zien rzymska - wodzowie wojska, które zdobyło świat - była więc na poszerzanie swych posiadłości. Poszerzanie to zaś odby kosztem drobnych właścicieli - szeregowych żołnierzy tej sań Ponieważ jednak porzucając swe gospodarstwo na rzecz ^ posiadacza, drobny rolnik przestawał być objęty obowiązkie wojskowej, zagarnianie ziemi italskiej przez elitę było pod gałęzi, na której sama siedziała. Trudności z poborem d w drugiej połowie II w. przed Chr. przybrały znamiona kry; żącego Rzymowi utratą dominacji w świecie śródziemnomo Po 200 latach zgody wewnętrznej - możliwej dzięki grabież łającej zadowolić wszystkich obywateli - w społeczeństwie pojawił się zasadniczy konflikt interesów. Inicjatywa Tyberiu; cha (Tiberius Sempronius Gracchus) i jego brata Gajusza (C pronius Gracchus), zmierzająca do zaradzenia kryzysowi pop wielką akcję kolonizacyjną (133-121 przed Chr.), spotkała ciekłym oporem większości elity i doprowadziła do stuleti w rezultacie których upadła Republika. Wojny domowe i upadek Republiki Pierwszymi ofiarami byli Grakchowie, zamordowani wraz zwolenników, jako rzekomo dążący do przewrotu. Odtąd w litycznej nie było już barier. Place i ulice Rzymu stały się p< między uzbrojonymi zwolennikami rządów elity a tymi, kt' do zmiany stosunków społecznych w interesie ludu lub s .ip.com.ol snym. Jednocześnie ustała akcja kolonizacyjna, a że Republika nadal prowadziła wojny, żołnierze nie mogąc liczyć na uzyskanie nadziałów ziemi od państwa, zaczęli pokładać nadzieje w wodzach. Gdy jako strona w walce politycznej wystąpiło regularne wojsko (od 88 r. przed Chr.), rozpoczęła się epoka wojen domowych, które objęły najpierw Italię, a potem cały należący do Rzymu świat śródziemnomorski. Rosnący chaos szedł w parze z niespotykaną wcześniej koncentracją bogactw i wpływów w rękach jednostek, zwłaszcza zwycięskich wo- dzów. Gdy trzej potentaci - Pompejusz (Cnaeus Pompeius Magnus), Krassus (Marcus Licinius Crassus) i Cezar (Caius lulius Caesar) - zawarli nieformalną umowę, tzw. I triumwirat (od łac. tres - „trzej" i vir - „mężczyzna"). Republika znalazła się pod ich kontrolą. Instrumentem, który pozwolił jednostkom zdominować państwo, były nadzwyczajne uprawnienia, które w ostatnich pokoleniach Republiki zgromadzenie ludowe coraz częściej nadawało wodzom. Dzięki temu mieli oni praktycznie nieograniczone możliwości prowadzenia działań wojennych. W ten sposób np. Pompejusz w latach 67-63 przed Chr. uczynił Eufrat granicą Imperium. W 58 r. przed Chr. Cezar, otrzyma- wszy takie namiestnictwo w północnej Italii (prowincja Galia Przed- alpejska), w ciągu ośmiu lat (58-50 przed Chr.) podbił zachodnią część świata celtyckiego między Pirenejami a Renem, określaną przez Rzy- mian jako Galia. Podbój ten umożliwił mu zdobycie jedynowładztwa w Republice. Wydarzenia te stały się wszakże prawdziwie zwrotnym momentem dziejowym z innego jeszcze powodu. Otwierając bowiem przed Rzy- mianami i cywilizacją śródziemnomorską wnętrze kontynentu, zamiesz- kane przez wysoko cywilizowanych Celtów oraz stojących na znacznie niższym stopniu rozwoju Germanów i Sarmatów, pchnęły Europę na nowe tory. Przedostatnia wojna domowa republikańskiego Rzymu (49-45 przed Chr.) była już starciem między Cezarem a Pompejuszem. Zwolennicy Republiki i jej władze z konsulami na czele byli tylko sojusznikami drugiego z nich. Zwycięstwo Cezara stało się praktycznie końcem Re- publiki. Po zamordowaniu go, w 44 r. przed Chr., doszło z kolei do decydującej walki między jego stronnikami (cezarianami) a nieprze- jednanymi republikanami. Po zwycięstwie cezarianie zaczęli walczyć o władzę między sobą. W 30 r. przed Chr. całość władzy znalazła się w rękach adoptowanego syna Cezara (Caius lulius Caesar C nus), który pod imieniem Augusta zainaugurował nową epokę j ach Rzymu - Cesarstwo. Pryncypat August zdołał pogodzić absolutną, opartą na wojsku władzę z republikańską. Stworzona przezeń forma rządów, zwana prync (od łac. terminu princeps - „pierwszy", którym najczęściej ol jego pozycję w państwie), zyskała w czasach długiego pa: Augusta (30 przed Chr. - 14 po Chr.) powszechną akceptacja trwała jeszcze 250 lat po jego śmierci. Oficjalnie nadal istnia) blika i jej instytucje: zgromadzenie, senat i urzędnicy. Symb dzy cesarzy były te same, co konsulów (którymi zresztą często a ich oficjalna pozycja w państwie opierała się na upraw o republikańskiej metryce, przyznawanych formalnie przez sei Wśród procesów, jakie zachodziły w Cesarstwie za pryncyp miały mieć nieskończenie większe znaczenie dziejowe niż wiek wydarzenia polityczne - były to romanizacja prowii powstanie i rozwój chrześcijaństwa. Podczas gdy czasy Republiki były dla poddanych Rzymu chyb: niejszym okresem w dziejach, nastanie Cesarstwa oznaczało ery pokoju i dobrobytu. W połączeniu z hojnym nadawaniem i stwa rzymskiego doprowadziło to w końcu do pełnej romaniza stwa, tj. zidentyfikowania się jego mieszkańców z państwen czeństwem rzymskim. Nadanie w 212 r. po Chr. obywatelstwa rz całej wolnej ludności Imperium było ukoronowaniem tego pr Równolegle do romanizacji, choć z pewnym opóźnieniem, pi wewnątrz społeczeństwa rzymskiego niepowstrzymana eksp gii głoszącej śmierć i zmartwychwstanie Chrystusa, Boga, zbawienia grzesznej ludzkości stał się człowiekiem, by ponii na krzyżu. Chrześcijaństwo było długo fenomenem marginalnym w st stwa. Jego wyznawcy stanowili grupę religijną dość rozpo\ na, ale niezbyt liczną, wyjątkową głównie dlatego, że należę samo w sobie było zbrodnią godną kary śmierci. Liczba wzrosła zdecydowanie dopiero w pierwszej połowie III ^ l Imperium Rzymskie w 60 r. przed Chr. Prowincje zarządzane w 54 r. przed Chr. przez; Cezara Pompejusza działania Cezara i jego wodzów w 11 wojnie domowej (49-45 przed Chr.) |^% Imperium Rzymskie w 44 r, przed Chr. jl państwa podporządkowane Rzymowi l____l w 44 r. przed Chr. jj| podboje po 44 r. przed B granice Imperium za Ai» granice Imperium ok.Zfc Imperium Rzymskie u schytku Republiki i za Augusta. fr Wymień prowincje rzymskie, w których sprawowali władzę triumwirowie: Cezar, Pompejusz, Krassus. Które z nich mogty stanowić punkt wyjścia dalszych podbojów (kosztem których sąsiadów)? Wskaż i nazwij obszary, które przyłączyli do Imperium Cezar oraz August. Niedoścignionym wzorem zdobywcy w cywilizacji klasycznej stał się Aleksander Macedoński. Czy Augusta można określić jako kontynuatora jego dzieła? Uzasadnij swoje stanowisko. W roku 250 po Chr. Kościół został uznany przez cesarza i sen wroga godnego pierwszej generalnej akcji państwa przeciw grup ligijnej - w skali całego Cesarstwa rozpoczęły się przesiadce chrześcijan z nakazu władzy państwowej. Dziesięć lat później at została przerwana, chrześcijaństwo zaś po raz pierwszy wywa sobie w praktyce status religii legalnej. Pokój rzymski i jego kres Podstawą władzy cesarzy było wojsko, które za Augusta przeks: się z armii obywatelskiej w zawodową. Ponieważ jednak jego n zrezygnowali z polityki ekspansji, w ciągu następnych 200 la odgrywała głównie rolę straży granicznej. Wojny były rzadkie boje jeszcze rzadsze. Stan ten zwany jest w nauce pokojem rz; Na przełomie II i III w, po Chr. poza granicami Imperium dokc zasadnicze zmiany. W Europie powstały potężne organizmy n gotowe rzucić wyzwanie armiom Cesarstwa. Również na W powstanie drugiego imperium perskiego Sasanidów połoi epoce zdecydowanej przewagi Rzymu. W połowie III w. po C scy ci wrogowie uderzyli na Cesarstwo, dodatkowo osłabłoi zarazą. Rzymski system obronny załamał się całkowicie. Po niu granic, na których skupiona była całość sił zbrojnych, ( stanęło otworem przed najeźdźcami. Bezkarnie łupili oni p( murów miasta i zagarniali w niewolę tłumy mieszkańców ' odzwyczajonych od wojaczki długimi wiekami pokoju rzyn Rzym odniósł w końcu zwycięstwo, ale wieloletnia walka o ż towarzyszyły zabójstwa cesarzy i uzurpacje spowodowane autorytetu władzy centralnej (250-284 po Chr.), przyniosła n ne zmiany. Cesarstwo ostatnich wieków starożytności i jegc stwo różniły się zdecydowanie od wszystkiego, co świat widzi; Dioklecjan i nowe Cesarstwo Klęski lat 250-284 po Chr. sprawiły, że obrona Imperium ] mi zewnętrznymi wysunęła się na pierwszy plan zadań włac wanie politycznych instytucji państwa do nowej sytuacji - p kim do olbrzymich potrzeb armii - było dziełem cesarza (Całus Yałerius Diocletianus, panował 284-305 po Chr.). Imperium Dioklecjana i jego następców. !>• Wskaż cztery dzielnice, na które zostało podzielone Cesarstwo. Wskaż miasta, które były ich stolicami. dów zniknęły ostatnie pozostałości systemu republikańskiego. W celu skuteczniejszego kontrolowania olbrzymiego obszaru Imperium powstał system współrządów, czyli jednoczesnego sprawowania władzy przez dwóch do czterech cesarzy, rezydujących nie w Rzymie, ale blisko głów- nych armii. Rezydencje Dioklecjana i jego współrządców - Trewir, Mediolan, Tessalonika i Nikomedia - stały się praktycznie stolicami podległych im terytoriów. Rzym, położony daleko od granic, przestał być centrum władzy - cesarze zjawiali się w nim tylko wyjątkowo. Samo miasto wraz z Półwyspem Apenińskim (czyli Italią „Podmiejską") stało się odrębną jednostką administracyjną, zarządzaną przez senat. Najważniejsze dla państwa warstwy - rolnicy, których podał wiły podstawę finansów publicznych, oraz odpowiedzialni za ganię członkowie elit miejskich - zostały „przypisane do z z obowiązkiem ich dziedziczenia. Dziedzicznym uczyniono t żołnierza. Między centrum władzy a tysiącami dotąd autono wspólnot miejskich powstała struktura pośrednia, wielostopniov biurokratyczny, którego zadaniem było przekazywanie ludr cesarzy i doglądanie, by była ona spełniana. Reformy te jedynie na krótką metę wzmocniły Cesarstwo. ^ było jednak to, że w drugiej połowie IV w. po Chr., w przedd: kich migracji, znanych jako Wędrówka Ludów, z nie do kori miałych powodów doszło do katastrofalnego spadku wartość armii rzymskiej. Tryumf chrześcijaństwa i podział Cesarstwa Pod koniec panowania Dioklecjan wszczął ostatnie, nąjwięl śladowanie chrześcijan (303-311), nieskuteczne podobnie jak nie. W wojnie o władzę między jego następcami zwycię; Konstantyn (Flavius Ciaudius Constantinus, panował 306-3 w czasie tej walki, w 312 r., nawrócił się na chrześcijaństwc Postępy chrystianizacji były odtąd błyskawiczne. W latach gdy cesarz Teodozjusz (Flavius Theodosius, panował 378-.: zał kultu pogańskiego w jakiejkolwiek formie, chrześcijanie już przytłaczającą większość ludności Imperium. Tuż przed ] Cesarstwa i upadkiem jego części zachodniej świat rzyms światem chrześcijańskim. Drugim rewolucyjnym posunięciem Konstantyna było ust drugiej stolicy Cesarstwa w greckim mieście Byzantion nad Otrzymała ona nazwę Konstantynopola (miasto Konstani rangę Nowego Rzymu, z własnym senatem i innymi przywi połowy IV w. regułą stały się jednoczesne rządy dwóch cesa go w Europie i Afryce (poza Egiptem), drugiego w okolicaci tynopola, Syrii, Egipcie i Azji Mniejszej. Rozgraniczenie to to się z podziałem językowym: Zachód mówił po łacinie, na' dominowała greka. W 395 r. Teodozjusz podzielił tak Impe dzy swoich dwóch synów. Upadek Cesarstwa na Zachodzi sprawił, że podział ten okazał się trwały. Różnice między greckim Wschodem a łacińskim Zachodem rosły odtąd nieprzerwanie, prowa- dząc po kilku wiekach do rozłamu cywilizacji chrześcijańskiej, spad- kobierczyni cywilizacji grecko-rzymskiej, na dwa obce sobie światy. Upadek Cesarstwa na Zachodzie i koniec świata starożytnego W 375 r. step czarnomorski padł ofiarą najazdu tureckiego ludu Hu- nów. Uciekający przed nimi Germanowie i Sarmaci wtargnęli do Cesarstwa, którego nie była w stanie bronić pogrążona w rozkładzie armia rzymska. W V w. najeźdźcy zaczęli zajmować stałe siedziby w granicach Imperium, wyrywając opanowane terytoria spod admini- stracji cesarskiej. Nie stawiała im oporu ludność miejscowa, której zmiana władzy przyniosła wyzwolenie od ucisku podatkowego. Wkrót- ce władza cesarzy na Zachodzie ograniczała się już tylko do Italii. W 476 r. wódz germański w służbie cesarskiej, Odoaker, w porozu- mieniu z senatem zdetronizował cesarza rezydującego w Rzymie. Data ta uchodzi za koniec Cesarstwa Zachodniego, na którego gruzach powstały państwa barbarzyńskie. Cesarstwo Wschodnie uniknęło podobnego losu, ponieważ oprócz nie- zdobytego Konstantynopola jego główne ośrodki leżały w Azji i Egip- cie, poza zasięgiem barbarzyńców. Pozwoliło to odbudować armię rzym- ską, która za cesarza Justyniana (Flavius lustinianus. panował 527- 565) podjęła próbę odbudowy Imperium na Zachodzie. Połowiczne sukcesy tej akcji zniweczyła jednak naj straszniejsza zaraza, jaka kiedy- kolwiek dotknęła Europę i świat śródziemnomorski, trwająca z nawro- tami ok. 60 lat (542-ok. 600). Spowodowane nią wyludnienie przy- pieczętowało upadek miast, na których opierała się cywilizacja klasyczna, i niezmiernie osłabiło Cesarstwo. Ułatwiło to kolejnej fali barbarzyń- ców, z których najgroźniejsi byli wkraczający na arenę dziejów Sło- wianie, zalanie europejskich prowincji Imperium z wyjątkiem Kon- stantynopola i części obszarów nadmorskich. Z kolei Egipt i prowincje azjatyckie (oprócz Azji Mniejszej), zdobyte przez Persów i odzyskane przez Rzymian w dramatycznej wojnie (605-629), zostały w kilka lat po zwycięstwie ponownie stracone, tym razem na zawsze. Opanowała je nowa siła, walczący pod sztandarem islamu Arabowie. Świat wkro- czył w nową epokę - średniowiecze. pytania i ćwiczenia > 1 Przeanalizuj relacje między cywilizacją grecko-rzymską a cywilizacjami la- teńską i perską. Wskaż podobieństwa i różnice. > 1. Skonstruuj „drzewo genealogiczne" cywilizacji chrześcijańskiej (zachodniej) Narysuj je tak, by pokazywało wkład cywilizacji antycznych w podstawy naszej cywilizacji. > 3 Omów główne kierunki ekspansji cywilizacji klasycznej Scharakteryzuj przy- czyny sukcesów i niepowodzeń tego procesu. ^ 4. Czy w starożytności istniało pojęcie cywilizacyjnej odrębności Europy7 Uza- sadnij swoją opinię. > 5. Zobacz także. Marek Węcowski, Starożytność klasyczna Ćwiczenia źródło- we z historii dla szkóf średnich (tom l serii Pytania do przeszłości), rozdział „Grecy wobec świata zewnętrznego", tematy 2, 3, 4; rozdział „Rzym - Miasto i świat", tematy 3, 5. Człowiek i gospodarka l . Warunki naturalne basenu Morza Śródziemnego »- 1. Co rozumiemy pod pojęciem „świat śródziemnomorski"? »" 2. Przypomnij sobie położenie najważniejszych mórz, wysp, pasm górskich i krain świata śródziemnomorskiego Mimo klimatyczno-roślinnej jedności basen śródziemnomorski jes z uwagi na swą rozciągłość bardzo zróżnicowany pod względem zaso bów naturalnych, a przede wszystkim warunków glebowych. Bardzo żyz ne są aluwialne niziny nadbrzeżne, nieraz sięgające daleko w głąb lądl oraz tereny poddane niegdyś działalności wulkanów. Natomiast obszar o podłożu wapiennym szybko tracą urodzajność, a przede wszystkin łatwo ulegają erozji. Fakt, że dzisiaj duże obszary strefy śródziemnomorskiej przez znaczn część roku sprawiają wrażenie półpustym. jest wynikiem rabunkowe eksploatacji środowiska naturalnego przez człowieka. Tysiące lat wyci nania lasów, nadmiernego wypasu zwierząt, niewłaściwej orki w poła czeniu z obfitymi opadami oraz na ogół bardzo urozmaiconą rzeźb terenu sprawiły, że procesy erozji są tutaj wyjątkowo silne. Możliwość regeneracji środowiska zależą przede wszystkim od lokalnych warunkó\ geologicznych (wodno-glebowych), stąd znaczne różnice w szacie rc ślinnej poszczególnych regionów śródziemnomorskich, a co za tym idzit również w ich zaludnieniu, nie tylko dzisiaj, ale już w starożytności. Warunki naturalne w Grecji Wspomniane wyżej różnice są wyjątkowo wyraźnie widoczne przy porównaniu dwóch kolebek cywilizacji klasycznej - Grecji i Italii. odpowiednio najbiedniejszej i najbogatszej krainy śródziemnomorskie- go świata. Większość Grecji właściwej stanowią góry, głównie wa- pienne. wytwarzające mało gleby i bardzo podatne na erozję. Niewiel- kie żyzne równiny są w większości wtłoczone między masywy górskie. Dzisiaj znaczna część kraju, w tym zwłaszcza wyspy Morza Egejskie- go (poczynając od Krety, kolebki cywilizacji), to w większości całko- wicie jałowe skały. Zjawisko nieodwracalnej erozji było dobrze znane już w czasach starożytnych. Filozof Platon (428-347 przed Chr., zob. s. 245) wspomina o „wyspach, co dziś jakby same kości z ciała, które choroba zjadła; spłynęła z nich gleba, która była tłusta i miękka, zosta- wiając tylko chudy szkielet ziemi". Przeciwdziałanie erozji było bar- dzo pracochłonne i mało konsekwentne. Na przykład wyciętych lasów nie zalesiano powtórnie, tylko obracano w pastwiska dla kóz, nisz- czycieli niewiele mniejszych niż ludzie. Nic dziwnego, że - by raz jeszcze zacytować Platona - „niektóre góry dziś mają pokarm tylko dla pszczół, a nie bardzo dawno temu wycinano tam drzewa na wiąza- nia dachowe do największych budowli i te dachy jeszcze stoją całe". Fakt, iż kolebką cywilizacji europejskiej była najmniejsza i najuboż- sza kraina świata śródziemnomorskiego, frapował już starożytnych. Szczupłość zasobów dawała się jednak zrekompensować pracą i przed- siębiorczością, zwłaszcza dzięki innemu czynnikowi naturalnemu - wszechobecnemu morzu. Ogromna, w porównaniu z komunikacją lądową, łatwość przepływu idei i towarów drogą morską stanowiła potężny bodziec do wykształcenia ruchliwości intelektualnej, właści- wej ludom żeglarzy i kupców. Warunki naturalne w Italii Italia dzieli się na dwa odrębne regiony - Półwysep Apeniński i kon- tynentalną Północ. Dominującym elementem półwyspu są Apeniny. przetkane żyznymi dolinami i porosłe najbogatszymi w basenie Morza Śródziemnego lasami, nieprzetrzebionymi do czasów nowożytnych. Tereny niżej położone, w większości pochodzenia wulkanicznego. a częściowo aluwialnego, są żyzne i dobrze nawodnione, zwłaszcza rozległy obszar między łukiem Apeninów i Morzem Tyrreńskim. Region północny tworzy Nizina Padańska i okalające ją góry. Aluwialna nizi- na jest jednym z najbogatszych regionów rolniczych świata, choć, po- dobnie jak w dolinach Eufratu i Nilu, wykorzystanie jej potencjału wymagało wielkich prac irygacyjnych, które przeprowadzono dopiero w II-I w. przed Chr. pod panowaniem rzymskim. Dzięki zasobom naturalnym i sprzyjającemu klimatowi Italia była naj- bogatszą i najludniejszą krainą śródziemnomorską. Miało to wielki wpływ na przebieg ekspansji Rzymu, zdobycie kontroli politycznej nad półwyspem dało mu bowiem potęgę, której nie była w stanie oprzeć się reszta cywilizowanego świata. 2.. Rolnictwo i demografia Rolnictwo typu śródziemnomorskiego Podstawą ekonomii cywilizacji klasycznej było rolnictwo typu śród- ziemnomorskiego, oparte na uprawie - obok zboża - winorośl i drzewa oliwnego. Często, zwłaszcza w mniejszych majątkach, wszyst- kie trzy uprawy rosły obok siebie na tych samych polach (zboże siane między drzewami oliwnymi połączonymi tyczkami, na których pięh się winorośl). Rośliny te były niezwykle cenne dla człowieka. Zwłasz cza drzewo oliwne, którego owoce stanowiły - obok chleba i wina - podstawę pożywienia, a także dostarczały oliwy, niezbędnej w kuchni do pielęgnacji ciała i oświetlenia. Oliwka była przy tym idealnie przy stosowana do miejscowego klimatu i środowiska. Nawet dzisiaj zasięg jej występowania pokrywa się dość ściśle z granicami klimatyczne strefy śródziemnomorskiej. W starożytności północna granica tej stre fy pokrywała się też z zasięgiem uprawy winorośli. Co więcej, obi rośliny, a zwłaszcza oliwka, dzięki swym niewielkim wymaganion wodno-glebowym rozwijały się dobrze również na obszarach silni dotkniętych erozją, a także zdecydowanie suchych (w czasach Cesar stwa pozwoliło to Rzymianom obrócić półpustynne obecnie obszar dzisiejszej południowej Tunezji i północnej Libii w niezmierzone gaj oliwne). Rolnictwo śródziemnomorskie wykształciło się najwcześniej w III ty siącleciu przed Chr. na wyspach egejskich i Peloponezie, a w pierw szej połowie następnego tysiąclecia objęło całą Grecję kontynentalni Prace na roli, fragment mozaiki z Cezarei w północnej Afryce (potowa II w. po Chr) Jego wprowadzenie spowodowało znaczny wzrost zaludnienia oraz przyspieszony rozwój kulturalny, prowadząc do powstania cywilizacji minojskiej i mykeńskiej. Podobny skok demograficzny i cywilizacyjny towarzyszył pojawianiu się rolnictwa tego typu na kolejnych obszarach basenu Morza Śródziemnego, niezależnie od tego, czy wprowadzali je bezpośrednio Grecy lub Fenicjanie, czy też przejmujący ich cywili- zację tubylcy. Jedni z tych tubylców. Rzymianie, sprawili, że zapano- wało ono niemal wszędzie tam, gdzie była możliwa uprawa winorośli i oliwki. Rolnictwo typu śródziemnomorskiego było wszakże samo w sobie bardzo pracochłonne, zwłaszcza że narzędzia rolnicze, którymi się wówczas posługiwano, były nader prymitywne. Pług, a raczej drew- niane radło o lemieszu okutym żelazem, skrobał tylko ziemię, a nie odwracał jej. Qrka polegała więc na wyczerpującym ryciu bruzd, tym bardziej mozolnym, że aby odpowiednio zruszyć glebę, trzeba było tę czynność powtarzać kilka razy. Ubożsi używali jeszcze mniej wydaj- nej motyki. Szczególnie pracochłonnymi zajęciami były pielęgnacja winorośli i winobranie. liczenia źródlo^^ oliwek A Warron (Marcus Terentius Varro, 116-27 przed Chr) - największy erudyta rzymski, z którego olbrzymiego dorobku pisarskiego korzystali nie- mal wszyscy późniejsi autorzy łacińscy - przed- stawił w dialogu O gospodarstwie roln\m wła- ściwy, jego zdaniem, sposób zbioru oliwek Na plantacji oliwek oliwkę, którą można dosięgnąć z ziemi lub z drabin ręką, po- winno się raczej zrywać niż strząsać, po- nieważ uderzona gnije i nie daje tak dużo oliwy. Z oliwek odrywanych [przesuwa- niem ręki po gałązce, nie zrywanych pojedynczo, jak zalecano] lepsza jest ze- rwana gołymi palcami niż palcami osło- niętymi rękawicą, ponieważ jej twardość nie tylko zadraśnie oliwkę, lecz także ze- drze korę z gałęzi i pozbawi ochrony przed mrozem. Gałęzie, których nie można do- sięgnąć ręką, powinno się otrząsać ude- rzając w nie raczej trzciną niż tyczką [...]. Ten, kto będzie otrząsał, powinien pamię- tać, aby nie uderzać wprost w oliwkę. Często bowiem uderzona w ten sposób oliwka odrywa z gałęzi jednocześnie pęd, a to spowoduje utratę owocu w następ- nym roku. Taka praktyka nie jest bez zna- czenia; wszak powiadają, że plantacje oliwek co drugi rok nie przynoszą plo- nów. Zbiór oliwek, waza ateńska z ok. 520 r. przed Chr. 1. Dlaczego Warron zaleca taki, a nie inny sposób zbioru oliwek? 2. Czy sposób zbierania oliwek zalecany przez Warrona byt pracochłonny, czy tez oszczędzał wysiłku? 3. Czy zbiór oliwek przedstawiony na wazie przebiega zgodnie z zalecenia- mi Warrona? Na widok czego autor zatrząsłby się z oburzenia? Pracochłonność śródziemnomorskiego rolnictwa sprawiała, że spadek liczby rąk do pracy powodował gwałtowne obniżenie produkcji i po- rzucenie upraw stref marginalnych (niższych stoków górskich, terenów gorzej nawodnionych). Lecz gdy rąk do pracy było pod dostatkiem, można było wyżyć nawet z mikroskopijnych poletek: w republikań- skim Rzymie posiadanie 1,75 ha średnio urodzajnej ziemi pozwalało utrzymać wielodzietną rodzinę oraz zobowiązywało do służby wojsko- wej i płacenia podatków, ciężarów spadających tylko na właścicieli pewnego majątku. . Siła robocza w rolnictwie antycznym. Niewolnictwo Drobne gospodarstwa rodzinne, produkujące na własne potrzeby, a nie na sprzedaż, były w świecie śródziemnomorskim stale obecną i liczącą się formą własności ziemskiej. W średnich i wielkich majątkach siły roboczej dostarczała ludność zależna, pracownicy najemni albo nie- wolnicy. Ludność zależna była rozpowszechniona we wczesnej fazie cywiliza- cji klasycznej. Kategoria ta zanikała jednak wskutek procesu emancy- pacji ludności zależnej w poszczególnych miastach i włączania jej do wspólnot obywatelskich (zob. s. 96). Nadanie obywatelstwa rzymskie- go ogółowi wolnych mieszkańców Imperium w 212 r. po Chr. położyło kres istnieniu tej grupy społecznej, prawo rzymskie rozróżniało bo- wiem tylko wolnych i niewolników. Istniejącą jeszcze ludność zależną potraktowano więc jako wolną i obdarzono obywatelstwem, z wyjąt- kiem pewnych grup, które spadły do poziomu niewolników. Niewolnictwo było w starożytności zjawiskiem powszechnym. Nie- wolników było jednak zazwyczaj niewielu i byli stosunkowo drodzy, co sprawiało, że zatrudniano ich głównie jako służbę domową oraz w rzemiośle i handlu. Jedynymi obszarami, na których stanowili znaczną część siły roboczej w rolnictwie (a praktycznie jej całość w wielkich i średnich majątkach), były miasta-państwa greckie, poczynając od VI w. przed Chr., i Italia rzymska od przełomu IV i III w. przed Chr. Wyjątkowość tych obszarów - jedynych, w odniesieniu do których można mówić o gospodarce niewolniczej - wynikała ze szczególnych warunków historycznych, które umożliwiły sprowadzanie tam niewol- nej siły roboczej w praktycznie dowolnej liczbie i za przystępną cenę. ,.|- rzymska. Rekonstrukcja W" ' ' • .-„,1„,;.-L- znalezisk 3lóngersdorf koto Kolonii p5|łom III i 'v w- P° chr-^ W wypadku Greków owa wyjątkowość wynikała z atrakcyjności prc dukowanych przez nich towarów (wino i wyroby rzemieślnicze), z które elity okolicznych ludów barbarzyńskich gotowe były płacić ni wet własnymi poddanymi. Podczas gdy Grecy kupowali niewolników od innych ludów. Rzymianie ich zdobywali. Stałym elementem woje rzymskich były systematyczne polowania na ludzi, którzy - sprzed; wani jako niewolnicy - kończyli w przytłaczającej większości w m; jatkach ziemskich Półwyspu Apenińskiego. W czasie wielkich podbojów w III w. przed Chr. w rolnictwie italski] pojawiła się willa (tac. villa - „gospodarstwo wiejskie"), typ mąjątk średniej wielkości (25-60 ha), produkującego głównie na rynek, a n na własne potrzeby. Stały personel willi stanowili wyłącznie niewoln cy. Obfitość jeńców wojennych i ich bardzo niska cena sprawiały, ; wille były opłacalne mimo niskiej wydajności pracy niewolnikó (z których wielu pracowało w kajdanach) i konieczności stałego i( nadzorowania. Pracochłonność rolnictwa śródziemnomorskiego sprawiała wszakż że wille nie mogły się obyć bez sezonowej najemnej siły roboczt Rzymscy agronomowie („piszący o rolnictwie") wręcz zalecali s tuowanie willi w okolicach, w których istniała drobna własność, l w okresach spiętrzenia robót polowych można było wynajmować i pracy bezrolnych i małorolnych sąsiadów. Po ustaniu wielkich podb jów, gdy jedynym praktycznie źródłem nowych niewolników stały ( ich dzieci, wprawdzie nie spadła liczba ludności niewolnej, jednak wzrosła jej cena. W tych warunkach system willi przestał być opłacal- ny, co sprawiło, że - poczynając od I w. po Chr. - w Italii coraz częściej od niego odchodzono. Wielcy właściciele ziemscy zaczęli na- tomiast wydzielać małe działki kolonom (łac. colonus - „rolnik"), którzy w zamian za użytkowanie ziemi musieli oddawać część zbiorów lub płacić czynsz pieniężny. Początkowo koloni byli ludźmi wolnymi, później coraz częściej na działkach osadzano niewolników. System kolonatu był korzystny dla obu stron. Koloni, wolni i niewolni, byli osobiście zainteresowani jak najlepszym gospodarowaniem dzier- żawioną ziemią. Właściciele zaś nie musieli utrzymywać aparatu ad- ministracyjnego i nadzorczego w posiadłościach. Kolonat upodobnił wielką własność ziemską Italii do reszty Imperium Rzymskiego, gdzie przeważała uprawa roli przez ludność zależną (do 212 r. po Chr.) lub wolnych i niewolnych dzierżawców, oddających właścicielom ziemi część plonów. liczenia źródlo^ Rzymski arystokrata o sile roboczej w willi W dialogu O gospodarstwie rolnym Warrona (zob. s. 69) główny rozmówca, po opisaniu rodzajów majątków ziemskich w Italii, konty- nuuje: •Teraz powiem o środkach, za pomocą których uprawia się pola. Jedni dzielą te środki na dwie części: na ludzi i na na- rzędzia służące ludziom, bez których to rzeczy uprawa jest niemożliwa. Drudzy na trzy części: narzędzia przemawiające ludzkim głosem, narzędzia wydające dźwięki nieartykułowane i narzędzia nie- me; do pierwszej grupy narzędzi należą niewolnicy, do drugiej woły, do trzeciej wozy. Ziemia uprawiana jest przez ludzi: przez niewolników albo przez ludzi wol- nych, albo przez jednych i drugich; przez ludzi wolnych, gdy oni sami uprawiają. jak to robi bardzo wielu biedaków wraz ze swym potomstwem, albo przez robot- ników najemnych, gdy większe prace, jak winobrania i sianokosy, wykonują wyna- jęci do pracy wolni robotnicy oraz ci, któ- rych u nas nazywa się dłużnikami [wolni odpracowujący dług] [...]. Moje zdanie o tych wszystkich pracownikach jest ta- kie: miejsca niezdrowe lepiej jest upra- wiać, korzystając z robotników najemnych niż z niewolników, tak samo w miejscach zdrowych przy większych pracach polo- wych, na przykład podczas gromadzenia plonów winobrania lub żniw. 1. Scharakteryzuj przedstawione przez Warrona dwie klasyfikacje „środków służących uprawie roli". Czym się one różnią? 2. Jak sądzisz, dlaczego w dialogu Warrona rozmówca w niektórych sytua- cjach preferuje zatrudnianie robotników najemnych zamiast niewolników? 3. Kto, sądząc po przekazie Warrona, zajmował się w l w. przed Chr. uprawą roli w Italii? Rolnictwo a zaludnienie Jak wspomniano wyżej, w świecie śródziemnomorskim duża liczba rąk do pracy była niezbędna dla prawidłowego funkcjonowania rolnic- twa, podstawy gospodarki tych obszarów. Rozwój cywilizacyjny był więc w tych warunkach ściśle związany z gęstością zaludnienia. Wskutek wysokiej śmiertelności zwiększanie zaludnienia poprzez przy- rost naturalny dokonywało się powoli. Wielkie migracje - dobrowolna masowa kolonizacja i handel niewolnikami na wielką skalę - zdarzyły się w starożytności tylko raz podczas podbojów rzymskich, gdy Pół- wysep Apeniński z jednej strony opuściły setki tysięcy kolonistów, z drugiej zaś miliony obcych przybyły tam w łańcuchach. Ceną roz- kwitu gospodarczego Italii była więc ruina innych obszarów, w skali całego ówczesnego świata zaludnienie bowiem nie zwiększyło się, a raczej zmalało. Warunkiem wzrostu liczby ludności była stabilizacja polityczna. Pod- stawą bezprzykładnego rozwoju demograficznego, a także ekonomicz- nego, był długotrwały pokój rzymski. Choć wszystkie szacunki doty- czące łącznego zaludnienia antycznego świata są domysłami - ludność Cesarstwa Rzymskiego w połowie II w. po Chr. jedni badacze oceniają na 50, inni na 70, jeszcze inni na 100 min - archeologia wykazuje niezbicie, że na wielu obszarach (np. w Afryce i w prowincjach nad- dunajskich) za pryncypatu liczba mieszkańców wzrosła kilkakrotnie. Tymczasem jednak wraz z intensyfikacją wymiany handlowej i innych kontaktów ze światem zewnętrznym, poczynając od II w. po Chr., region śródziemnomorski zaczęły nawiedzać przywleczone ze Wscho- du wielkie epidemie. Skutki wyludnienia i towarzyszącego mu regresu cywilizacyjnego, wywołanego klęskami dziejowymi u schyłku staro- żytności (zwłaszcza straszliwą zarazą dżumy w drugiej połowie VI w.), zostały przezwyciężone na wielu obszarach basenu śródziemnomor- skiego dopiero w XIX, a nawet XX w. Rolnik i pasterz - dwaj wrogowie Skutki demograficznych kataklizmów w rodzaju niszczycielskich wo- jen czy epidemii były tym trudniejsze do odrobienia, że za plecami rolnika czaił się stale jego największy wróg, gotów w każdym mo- mencie zająć jego miejsce - pasterz. Pasterstwo było jedynym sposo- bem wykorzystania zasobów drugiej strefy środowiska naturalnego w świecie śródziemnomorskim - bogatych pastwisk w górach i na płaskowyżach, pozwalających na hodowlę olbrzymich stad, głównie owiec. Było to zajęcie niezmiernie zyskowne, owce dostarczały bo- wiem wełny i sera (głównego źródła białka zwierzęcego), bydło zaś siły pociągowej i skór (ubioru warstw uboższych). Jednocześnie pa- sterstwo wymagało minimalnego nakładu siły roboczej w porównaniu z intensywnym rolnictwem. Ponieważ jednak zimą góry i płaskowyże pokrywał śnieg, stada po- trzebowały odpowiednio rozległych pastwisk zimowych na terenach nizinnych. Dzięki występowaniu obok siebie gór i nizin basen Morza Śródziemnego był idealnym regionem dla pasterstwa opartego na prze- ganianiu stad z pastwisk letnich na zimowe. Te ostatnie można było wszakże uzyskać tylko kosztem rolników. Antyczna polis dążyła do posiadania jak największej liczby obywateli- -właścicieli ziemskich, stanowiących o sile militarnej państwa. Uży- wanie ziemi nadającej się pod uprawę jako pastwisk - czyli jej wylud- nienie dla zysku małej garstki posiadaczy wielkich stad - było zjawi- skiem nad wyraz niekorzystnym. Stąd rozwój terytorialny cywilizacji greckiej oznaczał ograniczanie ekstensywnego pasterstwa (czym in- nym było hodowanie przez rolnika kilku sztuk bydła lub stadka owiec na własne potrzeby). Podbój rzymski, z towarzyszącymi mu polowaniami na ludzi i konfi- skatami ziemi, odwrócił ten trend na wielu obszarach, zmieniając je w krainy pastwisk. Również w Italii - zwłaszcza południowej, opusto- szałej po wojnach III w. przed Chr. - powstawały wielkie latyfundia (łac. lotus - „rozległy" i fundus - „posiadłość ziemska"), w których dominowało pasterstwo. W okresie Cesarstwa silna, despotyczna wła- dza - zainteresowana wzrostem liczby ludności płacącej podatki i do- starczającej rekruta - raz jeszcze ograniczyła zasięg pasterstwa oparte- go na sezonowym przeganianiu stad. Koniec cywilizacji antycznej, w połączeniu ze zmianami klimatycznymi (zob. s. 18), przyniósł rady- kalne skurczenie się obszarów uprawianych przez rolnika i tryumf pasterza na wiele wieków. Rolnictwo a urbanizacja Im większa była produkcja rolnicza, tym większa część ludności mo- gła zajmować się rzemiosłem, handlem i aktywnością intelektualną. Zajęcia te zaś od narodzin cywilizacji były związane ze środowi- skiem miejskim. Polis nie musiała być - i często nie była - miastem w dzisiejszym znaczeniu tego słowa, czyli zwarto zabudowanym sku- piskiem ludności, w większości wykonującej zawody nierolnicze. Roz- wój cywilizacyjny prowadził wszakże nieuchronnie do urbanizacji w naszym rozumieniu - w miastach stale wzrastała liczba mieszkań- ców niepracujących na roli. Wprawdzie samowystarczalność żywno- ściowa była wpisana w naturę antycznych miast, jednak ludność nie- których z nich stała się tak liczna, że musiała żywić się zbożem importowanym (Korynt jeszcze w VII-VI w. przed Chr., Ateny w V w. przed Chr., Rzym w III w. przed. Chr.). Mieszkańców Rzymu karmiło Imperium, natomiast inne miasta sprowadzające zboże z zewnątrz mu- siały za nie płacić towarami lub usługami. Urbanizacja była nie tylko potężnym motorem wytwórczości pozarol- niczej i handlu; przede wszystkim towarzyszyła jej intensyfikacja pro- dukcji rolnej. Pierwsze miasta, które odeszły od ideału samowystar- czalności żywnościowej, sprowadzały zboże spoza własnego świata np. Ateny znad Morza Czarnego. Urbanizacja świata antycznego poć panowaniem rzymskim sprawiła jednak, że wykarmienie coraz licz- niejszych miast spadło na ich własne tereny wiejskie. Działo się tał dlatego, że krainy tradycyjnie dysponujące nadwyżkami zboża (Sycy lia, Egipt, północna Afryka) musiały w pierwszym rzędzie zaspokajać potrzeby milionowego molocha - Rzymu. Innym czynnikiem intensyfikacji produkcji rolnej były przemian) kulturowe na obszarach poza basenem śródziemnomorskim. Lud^ wnętrza kontynentu europejskiego były wielkimi importerami win; jeszcze przed podbojem rzymskim. Po podboju przyjmujące śródziem nomorski styl życia miejscowe elity oraz olbrzymia stała armia, rozlo kowana w Brytanii, nad Renem i Dunajem, były w stanie wchłoną* każdą ilość wina i oliwy sprowadzoną z basenu Morza Śródziemnego Popyt na produkty rolne, wynikający z rosnącego zapotrzebowania miast i armii, sprawił, że czasy rozkwitu Cesarstwa Rzymskiego były okresem upowszechnienia kilku ważnych wynalazków ułatwiających pracę na roli, np. kosy i żniwiarki. Najdonioślejszym wynalazkiem był wyposażony w koła pług o lemieszu obracającym skiby ziemi. Wyna- lazki te, dzieło Celtów, przyjęły się jednak tylko na niektórych obsza- rach ich dawnej cywilizacj, w kontynentalnej, stosunkowo słabo zalud- nionej części Imperium. W świecie śródziemnomorskim czynnikiem pobudzającym postęp techniczny było olbrzymie zapotrzebowanie na żywność w samym Rzymie. Statki transportujące zboże do stolicy osiągały wyporność ponad 1000 ton i były w stanie żeglować przez cały rok. Z kolei konieczność przetwarzania wielkich ilości zboża doprowadziła do opanowania techniki budowy młynów wodnych, a więc wykorzystania nieznanego wcześniej źródła energii. J. Wytwórczość pozarolnicza i handel ^ Którędy przebiegały najważniejsze szlaki komunikacyjne starożytnego świata? Technologia, postęp techniczny, wynalazczość Cywilizacja klasyczna była pierwszą cywilizacją żelaza. Grecy posie- dli umiejętność jego obróbki jako jedni z pierwszych w świecie już pod koniec epoki mykeńskiej (ok. 1200 r. przed Chr.), ludy Italii nato- miast ok. 900 r. przed Chr. Fenicjanie i Grecy rozpowszechnili znajo- mość żelaza w całym zachodnim basenie Morza Śródziemnego. Etru- skowie przekazali ją Celtom, ci zaś rozprzestrzenili ją na całym konty- nencie europejskim (zob. mapa na s. 31). Motorem postępu technologicznego w obróbce żelaza była chęć uzy- skania jak najlepszej broni. Szczególną inwencją odznaczali się na tym polu Galowie. Ich hutnicy umieli uzyskać żelazo i stal o z góry zakła- danych właściwościach, kowale zaś potrafili wykonać broń i inne przed- mioty o dowolnie stopniowanej odporności i twardości (aż do rewolucji przemysłowej końca XVIII w. jedynym istotnym postępem technolo- gicznym w tej dziedzinie było opanowanie w średniowieczu umiejęt- ności uzyskiwania żelaza w stanie płynnym, tzw. surówki). Równie ważne było ogromne poszerzenie asortymentu narzędzi nie- słychanie ułatwiające obróbkę innych materiałów (kamieni, drewna, metali). Zestaw narzędzi rolniczych i rzemieślniczych stworzony przez Celtów, upowszechniony po podboju rzymskim w całym Imperium, istnieje do dziś w prawie niezmienionej formie. Z kolei dziełem Greków były podstawowe urządzenia służące do prze- noszenia siły - maszyny proste, śruba i koło zębate. Greccy wynalazcy skonstruowali nawet maszynę parową i siłownik pneumatyczny. Uni- kalny zaś zabytek, wyłowiony niedawno z Morza Egejskiego astrolat - przyrząd nawigacyjny pokazujący wschody i zachody Słońca i gwiazd w ciągu całego roku - działał na tej samej zasadzie i składał si^ z podobnych części co zegarek mechaniczny. Starożytna myśl tech- niczna nie ustępowała nowożytnej. Różnica leżała w tym, ze poz< młynem wodnym bardziej wyrafinowane wynalazki pozostały w świe- cie starożytnym ciekawostkami i nie zrewolucjonizowały życia jedno stek oraz społeczeństw, jak działo się to w erze nowożytnej. Skąd te różnica, nie wie do końca nikt. Organizacja wytwórczości pozarolniczej W starożytności wytwórczość pozarolnicza miała zasadniczo charaktel rzemieślniczy: jeden mistrz, ewentualnie z pomocnikami, wykonywa całość procesu technologicznego, a następnie sprzedawał swoje wyro by. Istniały wprawdzie duże zakłady, nieraz zatrudniające setki osób ale i one składały się zwykle z odrębnych warsztatów. Na przykłac w późnym Cesarstwie produkcja broni była skoncentrowana w wiel kich państwowych fabricae (l.pojedyncza fabrica, od łac. faber - „wytwórca", „kowal'; stąd „fabryka"). W produkcji tekstylnej też poją Wnętrze zakładu garncarskiego (przerys z wazy attyckiej, V w przed Chr.). wiły się wielkie zakłady, tyle że o wyspecjalizowanych działach (osob- no przędzenie, tkanie, farbowanie, pilśnienie itp.). Dominowała jednak domowa produkcja tkanin na potrzeby własne rodziny. Podobnie było z niektórymi innymi podstawowymi zajęciami, np. mieleniem zboża i wypiekiem chleba - wyspecjalizowane młynarstwo i piekarstwo po- jawiły się dopiero wraz z wielkimi miastami. Z uwagi na ciężkie warunki oraz wysokie ryzyko kalectwa lub śmierci pracę w kopalniach i kamieniołomach zostawiano najchętniej niewol- nikom i skazańcom (dla kobiet odpowiednikiem zesłania do kopalni była w okresie późnego Cesarstwa przymusowa praca w państwow ych „fabrykach" tekstylnych). Niewolnicy stanowili też dużą część pracow- ników w warsztatach rzemieślniczych, również dlatego że w pojęciu starożytnych praca najemna była niegodna człowieka wolnego. W du- żych miastach rzymskich częstym zjawiskiem byli wyzwoleńcy lub niewolnicy prowadzący dla swych patronów zakłady rzemieślnicze, sklepy lub kantory i dzielący się z nimi zyskiem. Komunikacja i handel Wszechobecność morza i dobrze rozwinięta linia brzegowa, obfitująca w naturalne porty, wyjątkowo ułatwiały komunikację, a co za tym idzie, również wymianę handlową w świecie śródziemnomorskim. Przej- mowanie cywilizacji greckiej przez inne ludy odbywało się głównie poprzez kontakty handlowe. Prawdziwie gigantyczne rozmiary przybrał handel morski w czasach rzymskich. Obliczono, że jeszcze w okresie podbojów, w latach 150- 50 przed Chr., do jednej tylko Galii Zaalpejskiej (między Pirenejami | .^^Khsssssy^ Handel morski na mozaikach w Ostu, porcie Rzymu położonym u ujścia Tybru Mozaiki znajdowały się na podłogach pomieszczeń należących do towarzystw żeglugo wych (naviculan} poszczególnych miast i prowincji Imperium. Konstrukcje widoczne na obu mozaikach to latarnie morskie, symbole portów a Renem) sprowadzano z Italii rocznie ok. 15 min litrów wina. Za Ce- sarstwa wymiana drogą morską ogromnie się powiększyła, a ponadto sięgnęła również wybrzeży Atlantyku, od dzisiejszego środkowego Maroka po Morze Północne. Komunikacja lądowa nastręczała znacznie większych trudności. Świat śródziemnomorski jest w dużej mierze górzysty, niewiele też znajduje się na jego obszarze spławnych rzek, mogących służyć jako wielkie arterie komunikacyjne. Transport lądowy na większe odległości, wy- magający użycia koni lub mułów (na krótkie dystanse lepsze były woły), był mało efektywny, a przez to bardzo kosztowny. Powoderr tego była ciężka konstrukcja wozów oraz wadliwa uprząż, krępujące swobodne oddychanie zwierząt pociągowych. Wprawdzie za Cesar- stwa upowszechniły się lekkie i mocne wozy galijskie, praktycznie nie- różniące się od dzisiejszych wozów konnych, ale udoskonalona uprzą/ z chomątem pojawiła się dopiero we wczesnym średniowieczu. Fragment drogi pro- wadzącej z Rzymu na południe półwyspu. Jej nazwa via Appia (droga Appiusa) pochodzi od imienia urzędnika, który ją zbudował Prawdziwą rewolucję w transporcie lądowym przyniosły natomiast drogi rzymskie. Ich pierwotna funkcja była ściśle militarna - służyły do szybkiego przerzucania wojsk. Rozwój sieci znakomitych dróg postę- pował wraz z podbojem Italii i basenu Morza Śródziemnego. W cza- sach Cesarstwa, po podboju zachodniej i środkowej Europy, pozwoliły one powiązać świat śródziemnomorski z wnętrzem kontynentu, w któ- rym komunikację ułatwiała gęsta sieć wielkich spławnych rzek (Duna- ju i Renu z dopływami oraz rzek dzisiejszej Francji). Na Bliskim Wscho- dzie drogi rzymskie połączyły Morze Śródziemne z drugą wielką naturalną arterią regionu - Eufratem. Wraz z nastaniem pokoju rzym- skiego i skoncentrowaniem armii na granicach ów gigantyczny, lądo- wo-wodny system komunikacyjny służył przede wszystkim do trans- portu towarów. Most z czasów rzymskich na rzece Eurymedont w AZJI Mniejszej Dodatkowym czynnikiem rozwoju handlu za Cesarstwa było bezpie- czeństwo komunikacji, nieznane przedtem ani potem aż do XIX w. Piractwo, odwieczna plaga Morza Śródziemnego, w I-IV w. po Chr. praktycznie nie istniało. Rozbójnictwo lądowe przetrwało w niektó- rych niedostępnych okolicach, ale tylko wyjątkowo utrudniało przewóz towarów na ważnych szlakach. Wymiana ze światem zewnętrznym Kontakty handlowe między basenem Morza Śródziemnego a Bliskim Wschodem były ożywione już w II tysiącleciu przed Chr. Na początku epoki żelaza najpierw Etruskowie, potem Grecy nawiązali ścisłe kon- takty z ludami wnętrza Europy. Z kolei podbój Wschodu przez Alek- sandra ostatecznie ustalił szlaki handlowe łączące świat śródziemno- morski z Indiami (głównie drogą morską, przez Zatokę Perską) i Azja Środkową. Po podziale świata hellenistycznego między Rzym a pań- stwo Fartów Cesarstwo nawiązało bezpośrednią łączność z Indiami przez Morze Czerwone i Ocean Indyjski. Odkrycie zjawiska monsunu letniego i zimowego, radykalnie ułatwiającego żeglugę między porta- mi Egiptu i Indii, pozwoliło rozwinąć kontakty między tymi obszarami na olbrzymią skalę. Moraliści rzymscy lamentowali nad wielkimi sumami regularnie wy- pływającymi z Imperium w zamian za zbędne, ich zdaniem, towary luksusowe: jedwab, pachnidła i przyprawy. Wyroby rzymskiego rze- miosła, wino i tkaniny rozchodziły się wszakże me mniej szeroko w południowej i środkowej Azji oraz we wschodniej Afryce. Równie intensywny był z pewnością handel z barbarzyńskimi obszaram w głębi kontynentu europejskiego (na ziemiach polskich co piąty grot z I i II w. po Chr. zawiera przedmioty rzymskie), choć zgodnie z na- szym stanem wiedzy jedynym towarem z tej części Europy, na któr) istniał nieograniczony popyt w Imperium, był bałtycki bursztyn. Podczas gdy archeologia dostarcza niezliczonych dowodów wielkiej ak tywności ekonomicznej mieszkańców miast greckich i rzymskich, to źró dła literackie prawie jej nie zauważają. Źródła te są wszakże odbicien uprzedzeń właścicieli ziemskich, dominujących politycznie i społecznie nawet w największych ośrodkach wytwórczości i handlu i zazwyczaj pet nych pogardy dla „rękodzielników" (obojętnie wolnych czy niewolnych) a tym bardziej dla „wyrobników", pracujących dla innych za zapłatę. liczenia zródto^e Praca pozarolnicza w oczach rzymskich arystokratów A W 218 r. przed Chr. została uchwalona usta- wa zabraniająca senatorom zajmowania się han- dlem morskim. Rzymski historyk Tytus Liwiusz (Titus Livius, 59 przed Chr-17 po Chr.) - autor monumentalnej, częściowo zachowanej historii Rzymu - tak opisał to wydarzenie: [Caius Flaminius] naraził się senatowi przy okazji nowej ustawy, którą na szkodę stanu senatorskiego przeprowadził [...] Quintus Ciaudius, za poparciem tylko jed- nego senatora, właśnie Caiusa Flaminiu- są. Zabraniała ona senatorowi lub synowi senatora posiadać statek morski o pojem- ności większej niż 300 amfor [amfora - miara objętości, ok. 30 l]. Ta bowiem pojemność wydawała się wystarczająca do transportu płodów rolnych z posiadło- ści. Wszelką zaś pogoń za zyskiem uwa- żano za niegodną senatorów. Sprawę prze- prowadzono wśród gwałtownej walki, przy czym popierający ustawę Flaminius ścią- gnął na siebie nienawiść elity, ale za to zdobył sobie sympatię ludu. B Wybitny mówca i pisarz rzymski Cyceron (106- 43 przed Chr., zob. s. 258) w dedykowanym synowi dziele O powinnościach w następujący sposób oceniał różne sposoby zapewnienia so- bie utrzymania; ł Teraz przejdę do rzemiosł i innych spo- sobów zarobkowania. Które z nich nale- ży uważać za godne człowieka wolnego, a które za nikczemne, o tym nauczyliś- my się takich mniej więcej zasad. Przede wszystkim gani się ogólnie te sposoby zarobkowania, które wzbudzają przeciw sobie niechęć ludzką, jak na przykład zawód celników [poborców podatkowych] lub lichwiarzy. Następnie niegodny czło- wieka wolnego i przynoszący ujmę jest sposób zarobkowania przeróżnych najem- ników, od których nabywa się tylko pra- cę, a nie jakieś umiejętności; bo już sama zapłata, jaką otrzymują, jest swego ro- dzaju wynagrodzeniem za niewolnicze posługi. Za nikczemnych trzeba także uznać tych, którzy nabywają towar od kupców, by zaraz go odsprzedać komuś innemu, gdyż bez daleko idących kłamstw nie osiągnęliby żadnego zysku, a zapraw- dę nie masz nic brzydszego od kłamstwa. Zawody hańbiące uprawiają też wszyscy rzemieślnicy, bo w rękodziele nie może być nic szlachetnego. [...] Z drugiej stro- ny, jeśli chodzi o umiejętności, które już to wymagają znaczniejszej wiedzy, już to przynoszą jakiś nieprzeciętny pożytek, jak na przykład sztuka leczenia, budowa- nia, tudzież biegłość w udzielaniu uzac- niających nauk, to przystoją one tym lu- dziom, dla których stanu są stosowne. Handel z kolei, jeżeli jest drobny, poczy- tywać należy za zajęcie uwłaczające; jeśli ^as ^est r07!^^ i obraca wielkimi zasobami, jeśli sprowadza ze wszystkich stron wiele towarów i bez oszustwa do- starcza ich wielu ludziom, to nie trzeba go zbytnio ganić. Zdaje się, że można nawet ze wszech miar pochwalić takiego kupca, jeżeli syt zysku czy raczej zado- wolony z osiągniętych już korzyści prze- c Charakterystyka mieszkańców Aleksandrii w li- ście rzekomo napisanym przez cesarza Hadria- na (panował 117-138), przekazanym w tzw. Historia Augusta (w polskiej tradycji: Historycy cesarstwa rzymskiego), wyjątkowo kłamliwym dziele z końca IV w., pragnącym uchodzić za zbiór biografii cesarzy II i III w. Miasto ich jest zasobne, bogate, uro- dzajne i nikt nie żyje tam bez pracy. Jed- niesie się z portu na rolę i podąży do swoich wiejskich posiadłości, tak jak wie- lokroć udawał się przedtem z pełnego mo- rza do portu. Ze wszystkich jednak spo- sobów zarobkowania nie ma nic lepszego, nic płodniej szego, nic milszego, nic god- niej szego człowieka, szczególnie wolne- go, niźli uprawa roli. ni dmuchają szkło, inni wyrabiają papier [z papirusu]; poza tym można być pew- nym, że każdy jest zajęty tkactwem lub jakimś innym rzemiosłem. Pracują i po- dagrycy, i eunuchowie, i ślepi; a nawet cierpiący na artretyzm rąk nie żyją w bez- czynności. Jedynym ich bogiem jest pie- niądz, czczony przez chrześcijan. Żydów i wszystkie ludy. 1. Czym od pozostałych różniły się statki, które zgodnie z ustawą wzmian- kowaną przez Liwiusza wolno było posiadać senatorom? 2. Czym autor ustawy z 218 r. przed Chr. tłumaczył swój projekt? 3. Które sposoby gospodarowania Cyceron uważał za nikczemne (hań- biące)? 4. Czy, według Cycerona, zajęcia są godne lub niegodne same z siebie, czy też z uwagi na pozycję ludzi, którzy je wykonują? Uzasadnij swoją odpo- wiedź. 5. Co, według Cycerona, czyni handel zajęciem uwłaczającym? Czy elity z czasów Caiusa Flaminiusa podzielały ocenę handlu sformułowaną przez Cycerona? 6. Jaki konkretnie typ działalności ekonomicznej przystoi, zdaniem Cycero- na, przedstawicielowi arystokracji? Czy mógłby on np. zostać architektem? 7. Z jakich czasów może pochodzić opinia, że „wszelka pogoń za zyskiem jest niegodna senatora", z opisywanych przez Liwiusza, czy tych, w których żył? 8. Wskaż na mapie Aleksandrię. Jakiej rangi miastem była ona w Cesar- stwie? 9. Czy w świetle przekazu źródła C pracowitość aleksandryjczyków wyróż- niała ich spośród mieszkańców innych miast? Czy w oczach autora źródła C pracowitość i zapobiegliwość aleksandryjczyków jest zaletą? 10. Porównaj źródła B i C. Jak Cyceron scharakteryzowałby sposób zarob- kowania mieszkańców Aleksandrii? Wprowadzenie pieniądza Czynnikiem, który szczególnie dynamizował gospodarkę antycznego świata, było upowszechnienie przez Greków pieniądza metalowego. Moneta - kawałek metalu o ujednoliconej wadze, opatrzony stemplem gwarantującym zawartość kruszcu, a zatem jego wartość - nie była wynalazkiem greckim (ani, tym mniej, fenickim!). Jako pierwsi wpro- wadzili ją ok. 625-610 r. przed Chr. królowie Lydii w Azji Mniejszej. Miasta greckie w Azji Mniejszej przejęły ten wynalazek ok. 600 r. przed Chr., a pod koniec VI w. przed Chr. pieniądz był już wybijany w całym świecie greckim. W naszych czasach ścisły związek pieniądza z ekonomią jest czymś samo przez się zrozumiałym, ale w starożytności nie był on wcale oczywisty. Metale szlachetne są miarą wartości od czasu, gdy istnieje cywilizacja, ale w życiu ekonomicznym momentem przełomowym było ustalenie przez państwo pewnej ilości metalu jako jednostki wartości. Poszczególne regiony i całe cywilizacje potrafiły osiągnąć wysoki stopień rozwoju gospodarczego, nie używając mo- nety - przykładem Mezopotamia. Wydaje się, że pieniądz rozpoczął karierę jako jednostka obrachunkowa w finansach publicznych, a nie środek wy- miany handlowej - miasta płaciły i ściągały należności w bitych przez siebie monetach, których standardowa wa- ga znacznie ułatwiała operacje finansowe i sprawozdaw- czość. Jego ekonomiczne zalety zostały wszakże szybko zauważone. Wysoka wartość wczesnych monet, bitych niemal wyłącznie ze srebra, czyniła je przydatnymi tylko w dużych transakcjach. Prawdziwa gospodarka pieniężna, w której wymiana na każdym szczeblu odbywa się z udzia- łem pieniądza, nastała w V w. przed Chr., gdy miasta grec- kie zaczęły wybijać monety o małym nominale, brązowe lub miedziane. Pierwsze monety Eginy (żółw morski) i Aten (awers - głowa Ateny, rewers - sowa, ptak bogini). Ateńskie „sówki" były przez stulecia najbardziej rozpowszechnionymi monetami świata śródziemnomorskiego. Poza Grecją pieniądz rozprzestrzeniał się bardzo powoli. Persowie za częli bić monetę po podboju Lydii, wyłącznie z myślą o opłacanii Greków będących na ich służbie. Miasta Fenicji wprowadziły własn; pieniądz w V w. przed Chr., a Kartagina w IV w. przed Chr. Egip i ogromna większość Bliskiego Wschodu poznały go dopiero po pod boju imperium perskiego przez Aleksandra. Pieniądz w świecie rzymskim Rzym zaczął wybijać własną monetę ok. 300 r. przed Chr., początko wo ze względów prestiżowych (własny pieniądz był symbolem przy należności do świata wyższej cywilizacji). Decydujący krok nastąpi ok. 225 r. przed Chr., gdy Republika zaczęła prowadzić w pieniądzi wszystkie swe operacje finansowe, poczynając od wypłacania wyna grodzenia żołnierzom. Ogrom armii oraz rozmach inwestycji pub licznych (budowa i utrzymanie dró^ mostów, ścieków, wodociągów, świątyr urządzeń portowych itp.) wymagały ol brzymich emisji pieniądza, które szybk uczyniły Rzymian najbardziej „zmone tyzowanym" społeczeństwem świats Ponieważ również daniny od podbityc ludów ściągano niemal wyłącznie w mc necie, ekspansja Rzymu na obszary nie znające pieniądza wciągała je w obrę gospodarki pieniężnej. Srebrna moneta z pierwszej serii wybitej przez Rzym ok. 300 r. przed Chr. Na awersie głowa boga Marsa, na rewersie głowa końska. Gospodarka pieniężna była jedną z tajemnic ekonomicznego rozkwit Imperium w I-III w. po Chr. Mimo że większość dóbr pierwszej pc trzeby - zboża, wina, oliwy czy wełny - była konsumowana na miej scu przez producentów, to jednak to, co było przeznaczane na sprze dąż, wystarczyło do stworzenia po raz pierwszy w dziejach prawdziweg rynku o globalnym na owe czasy zasięgu. Rozkład systemu monetarnego w świecie klasycznym Ponieważ Cesarstwo w zasadzie wydawało wszystko, co wpływał do jego kas, stąd w razie kłopotów finansowych najprostszym śroc kiem zaradczym było psucie monety (tzn. zmniejszanie w niej ZŁ wartości szlachetnego kruszcu). W po- łowie I w. po Chr. denar, podstawowa moneta Imperium (wprowadzona ok. 214 r. przed Chr.), był jeszcze praktycz- nie z czystego srebra. Na początku III w. po Chr. ilość kruszcu w denarze zmalała do ok. 50 procent. Proces ten był wszak- że powolny, a towarzyszący mu wzrost cen minimalny. Srebrna moneta rzymska, denar, II w. przed Chr. Awers - gtowa bogini Romy, personifikacji Rzymu; rewers - konne postacie Dioskurów. Tym, co doprowadziło do rozkładu sys- tem monetarny istniejący przez prawie 500 lat, był wysiłek finansowy Impe- rium w katastrofalnych latach połowy III w. po Chr. Aby podołać ogromnie zwiększonym wydatkom na obronę. przy dochodach zmniejszonych wsku- tek zarazy i zniszczeń wojennych, cesa- rze zaczęli psuć monetę w tempie i stop- niu wcześniej niespotykanym (od ok. 40 procent kruszcu pod koniec lat czter- dziestych III w., do 1-2 procent dziesięć Mosiężna moneta rzymska z l w po Chr. Awers - wizerunek cesarza Trajana, rewers - bogini Roma z Wiktorią (zob. ilustracja nas 196) lat później). Gigantyczne emisje miedzianych monet pokrytych cienką warstewką srebra, mających oficjalnie wartość monety srebrnej, spo- wodowały trwający 100 lat wzrost cen, porównywalny z najgorszymi inflacjami XX w. Próby zahamowania go poprzez oficjalne ustalanie przez państwo wartości pieniądza, a nawet kontrolę cen, okazały się nieskuteczne. Jedynym wyjściem było odejście od szeroko rozpowszechnionego srebra i oparcie systemu monetarnego na rzadkim i drogim złocie. Stworzenie przez państwo rezerw tego metalu - między innymi ze skarbów świątyń pogańskich skonfiskowanych przez Konstantyna - pozwoliło na okrzepnięcie nowego systemu monetarnego i zahamowanie inflacji. Ów system „konstantyński" miał utrzymać się w Europie do czasów nowożytnych. Ztota moneta Konstantyna Wielkiego (awers) z wizerunkiem cesarza. ^ania i ćwiczenia ^- 1 „Ludzie bez ziemi czy ziemia bez ludzi7" - która z tych sytuacji przeważ; w epoce cywilizacji klasycznej (kiedy i na których obszarach)7 ^- 2 Czy starożytność można określić jako czasy zastoju technologicznego? U/ sadnij swoją opinię ^- 3. Wymień i omów te czynniki, które w czasach cywilizacji klasycznej sprzyjc rozwojowi handlu, oraz te, które go hamowały. Człowiek i społeczeństwo Podstawową cegiełką terytorialno-ludnościową cywilizacji grecko- -rzymskiej było miasto (gr. polis, łac. chitas) - autonomiczna wspól- nota zamieszkująca określone, niewielkie terytorium (kilkadziesiąt kilometrów kwadratowych, rzadziej kilkaset, wyjątkowo więcej), posiadająca jedno centrum polityczno-religijne, zazwyczaj (choć niekoniecznie) będące również centrum zasiedlenia. W ogromnej większości miast wszyscy znali wszystkich, centrum zaś zwykle nie było oddalone od granic o więcej niż kilka godzin marszu. Nie istniały struktury państwowe niezależne od społeczeństwa, me było więc podziału na władzę i rządzonych. Każdy członek wspólnoty mógł, jeśli chciał, realnie wpływać na sprawowanie rządów. I na odwrót - kontrola zbiorowości nad jednostką była o wiele silniejsza niż w innych typach organizacji społecznej, a ingerencje wspólnoty w życie osobiste (rodzinne, ekonomiczne) jej członków sięgały - i to skutecznie - niezmiernie głęboko. Zdominowanie życia indywidualnego i zbiorowego przez instytucję miasta sprawiało, że pozycję społeczną człowieka określał przede wszyst- kim stosunek do wspólnoty, której obszaru był mieszkańcem, poczy- nając od kwestii podstawowej - czy był obywatelem, tj. członkiem tejże wspólnoty. Rozróżnianie między strukturami społecznymi a po- litycznymi jest więc w wypadku polis niezmiernie trudne, godzi bowiem w to, co było jej istotą. 7 • Jednostka, rodzina, wspólnota |r Czym różnita się pozycja społeczna kobiety i mężczyzny w starożytnej Grecji i Rzymie? W przeciwieństwie do starych cywilizacji Bliskiego Wschodu w świe cię grecko-rzymskim rodzina była monogamiczna, a powtórne mat żeństwo zawierano jedynie w wypadku śmierci jednego z małżonków lub rozwodu. Obowiązywała zasada równego podziału majątku dzie dziczonego po ojcu między wszystkich synów oraz wydzielania posa gu dla córek. W połączeniu z powszechnym uzależnianiem pozycj politycznej jednostki we wspólnocie od wysokości jej majątku sprawi ło to, że wśród warstw posiadających istniała tendencja do ogranicza nią liczby dzieci. Ojciec rodziny decydował, czy nowo narodzone dziecko zostanie przyjęte do rodziny, czy też porzucone. Porzucano głównii dziewczynki, by nie dopuścić do zubożenia rodziny w związku z ko niecznością dawania im posagu, ale często też chłopców, by uniknął nadmiernego dzielenia majątku, co groziło utratą przez potomkóv pozycji społecznej ojca. Przy bardzo wysokiej śmiertelności dzieci strategia ta prowadziła d( wymierania rodzin oraz spadku liczby członków społeczności zamknie tych. Przykładowo w cesarskim Rzymie ograniczanie liczby dziec w wyższych warstwach - tak, by synowie zachowali status społeczna rodziców i mogli podźwignąć koszty kariery - było jedną z przyczyn dla których w każdym pokoleniu połowa rodzin senatorskich na za wsze znikała z senatu (mimo że synowie senatorów mieli pierwszeń stwo wstępu do izby). W Grecji rodzina składała się z rodziców i dzieci (tzw. mała rodzi na). Syn, który zakładał własną rodzinę, wychodził spod władz ojca i otrzymywał swoją część majątku. Natomiast w Rzymie mam do czynienia z tzw. wielką rodziną, w której cały majątek oraz wszysc potomkowie pozostawali pod władzą ojca rodziny (łac. paterfami lias). Władza ta, początkowo nieograniczona (do 365 r. po Chr. ojcie miał w teorii prawo życia i śmierci w stosunku do członków swe rodziny), ulegała stopniowo osłabieniu, ale do końca starożytność pozostała bardzo silna, zwłaszcza w sprawach majątkowych. Na przy kład aż do 500 r. po Chr. ojciec, by dać synowi pełną niezależność majątkową, musiał trzy razy fikcyjnie sprzedać go w niewolę i spra- wić, by został wyzwolony. Działo się tak zgodnie z ustanowionym 1000 lat wcześniej prawem, które ograniczało swobodę ojca w sprze- dawaniu własnych dzieci zastrzeżeniem, że syn trzykrotnie sprzeda- ny i wyzwolony wychodzi spod władzy ojcowskiej (tac. emancipatio, stąd „emancypacja"). Pozycja kobiet w mieście starożytnym Pozycja kobiet w miastach greckich była zdecydowanie niska. Jako kilkunastoletnie dziewczynki wychodziły za mąż za mężczyzn znacznie starszych. Po ślubie - jeśli należały do rodzin zamożnych - pędziły życie niemal wyłącznie w domu, a dokładnie w jego kobiecej części, doglądając dzieci i pracy niewolnic (kobieta w ubogiej rodzinie pra- cowała na równi z mężem). Istniało powiedzenie, że kobiecie wypa- da pokazywać się publicznie dopiero w wieku, gdy będą ją pytali, czyją jest matką, a nie - czyją żoną. Rynek, i to nie tylko agora (polityczne centrum miasta), ale i targ rybny, długo był dla kobiet zamknięty. W Atenach dopiero w IV w. przed Chr. robienie sprawun- ków przestało być domeną mężczyzn. Kobiety nie miały też dostępu do większości imprez kulturalnych odbywających się w mieście (choć z drugiej strony istniały święta, w których brały udział tylko kobie- ty). Mężczyzna był panem rodziny i jej majątku, do którego wcho- dził też posag żony. Jedynymi kobietami „wyzwolonymi", tj. wykształconymi i uczestni- czącymi w życiu towarzyskim, były hetery (gr. hetaira - „towarzysz- ka") - grecki odpowiednik japońskich gejsz, zawodowo umilających wolnym mężczyznom, głównie arystokratom, czas podczas sympozjo- nów (spotkań towarzyskich, zob. s. 229). Mimo tej funkcji (podkreśla- nej ich „strojem roboczym" - nagością) oraz niskiego pochodzenia (kobieta z wyższych warstw nigdy nie zostawała heterą), brały one udział w sympozjonie na praktycznie równych prawach z mężczyzna- mi. To zaś wymagało od nich właściwego arystokratom wykształce- nia literackiego i muzycznego oraz znajomości form towarzyskich. Mimo to nawet najsławniejsze hetery nie zdołały sforsować społecznych ba- rier, np. poprzez małżeństwo z osobą z wyższych warstw, w których się obracały. Na tle upośledzenia kobiet greckich odbija wyraźnie ich niezależność w Sparcie. Spartanin pędził całe życie w pętach nieludzkiego systemu wychowawczego i politycznego, zmuszony poświęcać swój cały czas służbie wojskowej i sprawom państwowym (zob. s. 245). Natomiast od Spartanki wymagano w zasadzie tylko jednego, by rodziła zdrowe dzieci Innych Greków gorszyła pewność siebie i swoboda obyczajowa spar- tańskich kobiet (np. to, że dziewczyny uprawiały tam sport i w święta publiczne paradowały nago, jak chłopcy). Oburzało ich również, że żony Spartan zarządzały majątkiem, a nawet zajmowały się handlem Co szczególnie istotne, kobiety spartańskie mogły zarówno dziedzi- czyć majątek rodzinny (w braku spadkobierców męskich), jak i otrzy- mywać go w posagu (również gdy tacy spadkobiercy byli). Rzymianka zawsze miała wyższą pozycję społeczną i większy zakre; swobody niż Greczynka, również dlatego że w Rzymie nigdy nie doszło do takiej separacji płci, jak w Grecji. Główne upośledzenie kobiety rzymskiej wewnątrz rodziny wynikało z dążenia do utrzyma nią majątku wewnątrz rodu. Krewni po mieczu, nawet dalecy, miel pierwszeństwo w dziedziczeniu przed córkami. Kobiety niepozosta- jące pod władzą ojca lub męża (np. wdowy lub sieroty) podlegał) opiece prawnej męskich krewnych, której celem było uchronienie majątku przed „kobiecą rozrzutnością", tj. zabezpieczenie go dla tychże krewnych ojca lub męża. Ograniczenia te zanikły w okresie wielkie! podbojów. U schyłku Republiki kobieta mogła być już jedyną dzie dziczką i sama zarządzała oraz dysponowała swoim majątkiem. To warzyszyło temu - przynajmniej w wyższych warstwach - zdobycie przez kobiety swobody towarzyskiej i obyczajowej nieznanej w świe cię antycznym. Całkowite zrównanie kobiet z mężczyznami, a także nadanie im praw politycznych w starożytności nie wchodziło oczywiście w rachubę Kobieta była wprawdzie rodzajem obywatela, ale biernego politycz nie, którego rola sprowadzała się do przedłużania istnienia wspólne ty z pokolenia na pokolenie. Ci ze starożytnych, którym przyszło n; myśl usprawiedliwiać ten stan rzeczy, tłumaczyli go naturą kobiecą ich zdaniem zasadniczo różną od męskiej. Postulat równouprawnie nią kobiet wysunął tylko Platon (zob. s. 99). Uznawszy, że natura obi płci jest taka sama, w swej wizji idealnego społeczeństwa uczyni kobiety pełnoprawnymi obywatelami, z obowiązkiem służby wojsko wej włącznie. liczenia źródio^^ w "A Ateńczyk Ksenofont (Ksenophon, ok 430-355 przed Chr) - pisarz i historyk, w młodości uczeń filozofa Sokratesa (zob s 245) - w dziele O go- spodarstw le przedstawił rozmowę swego mistrza z innym Ateńczykiem, Isomachosem, na temat najlepszego sposobu prowadzenia gospodarstwa. Isomachos mógł poświęcić cały czas doglądaniu majątku, gdyż domem zajmowała się jego żona. [Sokrates:] - Isomachu, [...] rad bym bardzo wiedzieć, czyś ty sam wychował swoją żonę na taką, jaką być powinna, czy tez od rodziców wziąłeś ją wyuczo- ną wszystkiego, co należy do jej obowiąz- ków. [Isomachos:] - A cóż mogła umieć, So- kratesie, skoro przyszła do mnie, nie mając jeszcze lat piętnastu, a przedtem całe jej życie dbano usilnie, aby jak najmniej widziała, jak najmniej słyszała, jak naj- mniej zadawała pytań? Czy nie sądzisz, ze trzeba było być zadowolonym, jeśli potrafiła, otrzymawszy do rąk wełnę, za- prezentować potem gotową suknię i jeśli wiedziała, że robotę tkacką wykonują słu- żące? Bo co się tyczy jedzenia, to na tych sprawach znała się bardzo dobrze [...]. Gdy już się oswoiła i obłaskawiła o tyle, ze zaczęła ze mną rozmawiać, wówczas zapytałem ją mniej więcej tak: - Powiedz mi, żono, czyś już pojęła, w jakim celu ja wziąłem ciebie, a twoi rodzice dali cię mnie? [...] Odpowiedziała mi na to żona: - Jakże ja mogłabym wspólnie z tobą pracować? Cóż ja potrafię? Wszystko zależy od ciebie; moją rzeczą, mówiła mi matka, jest być uczciwą i rozsądną. [...] - Na Zeusa - odrzekłem - staraj się tylko jak najlepiej czynić to, co bogowie wło- żyli w twoją naturę i co w zgodzie z mmi zaleca obyczaj. - A cóż to takiego? [...] - Ponieważ zarówno w domu, jak i poza domem, potrzebna jest praca i starania, już samą naturę, jak mi się zdaje, przy- sposobił bóg w tym celu [...]. Uczynił tak, ze mróz i upał, podróże i wyprawy wojenne łatwiej znosi duch i ciało męż- czyzny i dlatego powierzył mu prace poza domem; kobiecie zaś dał ciało mniej na te rzeczy wytrzymałe i powierzył jej pra- ce w domu. Wiedząc zaś, że kobiecie nadto jako obowiązek wyznaczył karmie- nie i wychowanie niemowląt, udzielił jej tez więcej niż mężczyźnie miłości do nowo narodzonych dzieci [...]. Uważa tez obyczaj za piękne to wszystko, co z woli boga zgodne jest z naturą każdego z nich. Tak piękniej jest, gdy kobieta w domu siedzi, niż gdy biega po mie- ście, mężczyźnie zaś mniej przystoi sie- dzieć w domu, niż troszczyć się o rzeczy, które są poza domem. Kobieta rozpalająca kadzidełko, fragment marmurowej płaskorzeźby zapewne z greckiej świątyni w Lokroj (Locn, na południu Półwyspu Apeniń- skiego). C Naga kobieta grająca na flecie, frag- ment marmurowej płaskorzeźby zapewne z greckiej świątyni w Lokroj Brązowa statuetka przedstawiająca praw- dopodobnie Spartankę, uchwyt pokrywy wielkiej brązowe; wazy, ok. 520 r przed Chr. l" 1. W jakim wieku żona Isomachosa wyszła za mąż? Czyjej małżonek należał do tej samej grupy wiekowej co ona? ^> 2. Kto z obu stron podjął decyzję o zawarciu małżeństwa? ł* 3. Czy przed ślubem żona Isomachosa znała przyszłego męża? Uzasadnij swoją odpowiedź. ^ 4. Jakie wychowanie żona Isomachosa wyniosła z domu rodzicielskiego? Jakie posiadała umiejętności? ^ 5. Na czym, zdaniem Isomachosa, polega różnica między naturą kobiety i mężczyzny? Czym ją tłumaczy? 9^ 6. Co, zdaniem Isomachosa, oprócz natury płci, kształtuje położenie spo- łeczne kobiety? ^ 7. Dlaczego, według Isomachosa, kobieta nie powinna „biegać po mieście"? ^ 8. Przedstawicielkami jakich grup są kobiety ukazane na płaskorzeźbach BiC? > 9. Jaką czynność wykonuje kobieta przedstawiona na ilustracji C? Dlacze- go przyjęto się nazywać ją „Spartanką"? ^ 10. Która z ilustracji (B, C, D) mogłaby przedstawiać żonę Isomachosa? ^" 11. Zobacz także: Marek Węcowski, Starożytność klasyczna. Ćwiczenia źró- dłowe z historii dla szkót średnich (tom l serii Pytania do przeszłości), roz- dział „Prywatne życie Greków i Rzymian", temat 1. 2.. Grecka polis i jej mieszkańcy ^ 1. W jakich warunkach naturalnych rozwijały się greckie poleis? fr- 2. Przypomnij sobie znaczenie pojęć „Hellada" i „Hellenowie". l^- 3. Jakie podstawowe prawa i obowiązki wynikały z przynależności do wspólnoty obywatelskiej polis? /słota wspólnoty politycznej według Greków Nierozerwalny związek między społeczeństwem a jego organizacją polityczną był przyczyną gorącego przywiązania starożytnych do ich małych ojczyzn oraz ideału suwerenności nawet najmniejszych poleis. Przede wszystkim zaś prowadził do zamknięcia wspólnoty w stosunku do obcych. Obywatelem trzeba się było urodzić, nie można było nim zostać (zasada ta nie obowiązywała oczywiście przy zakładaniu nowej polis). Obcy, nawet mieszkający w mieście od pokoleń, nie stawali się jego obywatelami. Zamknięcie polis znajdowało odbicie w mitach o początkach miast. Wspólnota polityczna jest w nich z reguły wspólnotą krwi - wszyscy obywatele wywodzą się od tych samych przodków, o ile to możliwe, pierwszych mieszkańców terytorium polis. Czasem owi przodkowie są dosłownie „synami ziemi": Erechteus (Erechtheus), mityczny przodek Ateńczyków, to zrodzony z ziemi półczłowiek, półwąź; pierwsi Tebań- czycy wyrośli z zasianych w ziemi kłów smoka zabitego przez założy- ciela miasta. Dorowie, nie mogąc" ukryć faktu, że zdobyli Peloponez siłą, utrzymywali, że nie był to zwykły podbój, ale powrót potomków dawnych mieszkańców tej krainy, niegdyś wygnanych ze swych siedzib. Poczucie świadomości greckiej. Hellenizacja Przywiązanie do ojczystych poleis nie przeszkodziło Grekom wykształcić bardzo silnego poczucia wspólnoty helleńskiej, świadomej własnej od- rębności od barbarzyńców (gr. barbaroi - „niemówiący po grecku", zob. s. 125). Poczucie to opierało się na tradycji mniej czy bardziej fikcyjnej wspólnoty pochodzenia wszystkich Hellenów (wyżej była mowa o związku między tradycją heroiczną a terytorialnym zasięgiem pojęć „Hellada" i „Hellenowie", zob. s. 39). Gdy raz skrystalizowało się to pojęcie, przez wieki za Greka mógł być uważany tylko syn Greka. Okazją do manifestowania owej greckiej wspólnoty były panhelleń- skie (wszechgreckie) święta religijne, z igrzyskami ku czci Zeusa Olim- pijskiego na czele (zob. s. 230), w których mogli uczestniczyć wyłącz- nie Grecy. W czasach późniejszych przyznanie prawa do udziału w igrzyskach oznaczało nadanie obcemu ludowi statusu „honorowych Hellenów". Po podbojach Aleksandra i ekspansji cywilizacji greckiej na Wschód pojęcie „Hellenów" zaczęło się rozszerzać na ludy, które przyjęły grecki język, kulturę i instytucje. Ów proces hellenizacji był początkowe dość powolny, również dlatego że w starożytności nikt nie usiłował narzucać nikomu własnego języka ani kultury. Najwcześniej objął or zachodnią Azję Mniejszą, od wieków ulegającą silnym wpływom grec- kim, później zaś inne obszary, gdzie od dawna istniała cywilizacje miejska - Syrię i częściowo Mezopotamię. Hellenizacji językowej i kulturowej towarzyszyło kształtowanie sif, poczucia przynależności do świata greckiego, niepociągające zresztc za sobą zaniku rodzimych tradycji historycznych i religijnych. W chwi- li ostatecznego podboju wschodniej części basenu Morza Śródziemne go przez Rzymian za Greka uważał się i był uważany każdy, ktc mówił po grecku i prowadził grecki tryb życia. Barierą dla heiłenizacji był miejski charakter cywilizacji greckiej. Je granicą na Wschodzie była granica miast, ludność wiejska pozostawa- ła przy dawnej mowie i obyczajach. Miasta - te stare oraz te załoźom przez Aleksandra i jego następców - były greckimi wyspami na tubył czym morzu. Przekroczenie tej granicy nastąpiło dopiero za Cesarstw; i to głównie za sprawą nowego czynnika - chrześcijaństwa. . Po//5 archaiczna i jej ewolucja - oligarchie i demokracje Polis powstała jako wspólnota wolnych właścicieli ziemskich. Zresztą w normalnych warunkach na terytorium danej polis ziemię mogli po- siadać tylko jej obywatele (tj. członkowie wspólnoty). Inne kategorie wolnych mieszkańców polis - rzemieślnicy i ludzie nieposiadający majątku - pozostawały początkowo poza wspólnotą. Na wielu obsza- rach oprócz niewolników w ścisłym znaczeniu tego terminu istniała ludność zależna - przywiązani do ziemi, ale mający pewne prawa chłopi (nie wolno było ich sprzedawać i posiadali majątek osobisty). Ilość posiadanej ziemi determinowała podział członków wspólnoty na arystokrację i zwykłych obywateli. W Grecji archaicznej różnice ma- jątkowe nie były duże, a drobny posiadacz dzięki szczęściu i przedsię- biorczości był w stanie stosunkowo łatwo zdobyć majątek równy mająt- kowi arystokraty. Istotna różnica leżała w stylu bycia. Arystokrata nie musiał pracować, w młodości odbierał odpowiednie wychowanie, w wieku dojrzałym poświęcał cały czas na zajęcia „szlachetne" - sport, życie to- warzyskie, przede wszystkim zaś politykę. Walory moralne i intelektual- ne, nabywane i rozwijane dzięki właściwemu tej warstwie wychowaniu i stylowi życia (określane jako arete - „cnota"), były podstawą pretensji arystokratów do odgrywania przewodniej roli we wspólnocie. Ewolucja stosunków społeczno-politycznych w mieście greckim szła w dwóch kierunkach. Pierwszym było zdobycie przez drobnych wła- ścicieli ziemskich efektywnego wpływu na sprawy państwa. Do zmia- ny tej przyczyniło się upowszechnienie uzbrojenia hoplickiego i szyku falangi (zob. s. 159-160). W falandze każdy wojownik (hoplita), nieza- leżnie od pochodzenia i majątku, miał podobne uzbrojenie i to samo zadanie - utrzymać szyk. Arystokraci nie mogli w niej wykazać swej tradycyjnej przewagi płynącej z bardziej intensywnego i wszechstron- nego treningu oraz lepszego uzbrojenia. W niemal wszystkich poleis decydująca rola militarna ogółu obywateli walczących w szyku falangi przekształciła się w znaczenie polityczne. Regularnie zwoływane zgro- madzenie wszystkich członków wspólnoty - towarzyszy broni w fa- landze - zdobyło przewagę nad innymi instytucjami miasta. Drugim kierunkiem ewolucji polis, było rozszerzanie obywatelstwa na ludność zależną i inne grupy marginesowe (rzemieślników i ludzi wol- nych nieposiadających majątku). Niezależnie od konkretnych okoliczno- ści, w jakich do tego dochodziło, oznaczało to zmianę sposobu myślenia politycznego. Nadawanie obywatelstwa ludziom pozbawionym majątku, a zatem pod względem wojskowym bezużytecznym (nie stać ich było na zakup hoplickiego uzbrojenia), było podyktowane przekonaniem, że wszy- scy członkowie społeczeństwa danego miasta stanowią rodzaj wielkiej rodziny i jako tacy zasługują na uczestnictwo w jego wspólnocie poli- tycznej (niewolnicy nie wchodzili oczywiście w rachubę). Miasta, które przyznały warstwom nieposiadającym podstawowe prawa obywatelskie, przede wszystkim prawo do udziału w zgromadzeniach, nazwano później demokracjami (gr. demokratia - „ludowładztwo", od demos - „lud" i kratein - „władać"). Te zaś, które zachowały próg majątkowy jako kryterium przynależności do wspólnoty (progiem tym był zwykle majątek pozwalający na zakup hoplickiego uzbrojenia), no- siły nazwę oligarchii (gr. oligarchia - „władza mniejszości", od oligoi - „nieliczni" i arche - „władza"). Ponieważ do sprawienia sobie rynsztun- ku hoplity wystarczał niewielki majątek, owe mniejszości w poleis oligarchicznych były całkiem liczne i obejmowały średnio 1/3 mężczyzn, którzy byliby pełnoprawnymi obywatelami w polis demokratycznej. Obalenie politycznego monopolu władzy arystokracji i poszerzenie wspólnoty obywatelskiej miały dalekosiężne konsekwencje. Średnio- zamożni obywatele, stając się politycznymi partnerami arystokratów, zaczęli naśladować ich tryb życia. Ułatwiały to niewielkie różnice majątkowe i rosnąca zamożność świata greckiego, a zwłaszcza maso- wy napływ niewolników. Dzięki temu coraz liczniejsze kręgi społe- czeństwa dysponowały wolnym czasem, umożliwiającym prowadzenie takiego trybu życia. Jednocześnie upowszechniała się arystokratyczna pogarda dla pracy. Konieczność zarabiania na utrzymanie stawała się dla obywatela rze- czą wstydliwą, jeszcze bardziej wstydliwa była praca wymagająca wysiłku fizycznego, szczytem kompromitacji zaś - sprzedawanie swej pracy innym. Koncepcja demokratyczna, zgodnie z którą żadne zajęcie nie było nie do pogodzenia ze statusem obywatela, zwyciężyła w prak- tyce, ale nie w powszechnej świadomości. Nieposiadający, uzyskawszy obywatelstwo, starali się potwierdzać swój status zajęciami bardzie godnymi obywateli. Nie było to łatwe i praca najemna pozostała źró- dłem utrzymania większości z nich. Tylko na roli w większych poleii całkowicie zastąpili ich kupowani niewolnicy. Filozof Arystoteles (384-322 przed Chr., zob. s. 245) w Polit\ce - serii wykładów na temat teorii państwa, prawdopodobnie mechanicznie zestawionych przez jego uczniów - w rozważa- niach o najlepszym ustroju stwierdza: •Państwo to nie przypadkowa zbieranina ludzi, ale wspólnota zdolna do samowy- starczalności życia. [...] Do swego istnie- nia państwo potrzebuje zatem koniecznie współdziałania wszystkich składników, czyli musi posiadać rzeszę rolników, któ- rzy zaopatrzą je w żywność, i rzemieśl- ników, i siłę zbrojną, zasobnych obywa- teli, kapłanów i ludzi orzekających, co sprawiedliwe i pożyteczne. Po rozgrani- czeniu tych zadań pozostaje jeszcze roz- ważyć, czy wszyscy obywatele powinni brać udział w ich pełnieniu (bo możliwą jest rzeczą, że ci sami ludzie byliby wszy- scy i rolnikami, i rzemieślnikami, i człon- kami rady, i sędziami), czy do pełnienia każdego zadania inni ludzie winni być pociągani, czy też jedne winny być przez wszystkich spełniane, a inne tylko przez pewnych ludzi. [...} To właśnie stanowi o odrębności ustroju, bo w demokracjach wszyscy obywatele uczestniczą we wszyst- kich zajęciach, w oligarchiach zaś prze- ciwnie. [...] Otóż najlepszym ustrojem jest ten, który zapewnia państwu najwięcej szczęścia, szczęście zaś [...] istnieć nie może bez cnoty. Wynika z tego, że w państwie po- siadającym najlepszy ustrój [...] obywa- tele nie mogą prowadzić życia prostego robotnika ani kupca, bo życie takie nie jest szlachetne i nie pozwala na rozwija- nie cnoty; nie mogą też być rolnikami ci, którzy mają być mężami stanu, bo do uprawiania cnoty i rozwijania działalno- ści politycznej potrzeba wolnego czasu. [...] Obywatele powinni być zamożni [...]. Pospolici rzemieślnicy nie zaliczają się właściwie do obywateli, tak samo jak i jakakolwiek inna klasa ludzi, która nie zaprawia się w cnocie. [...] Toteż oczy- wistą jest rzeczą, że własność ziemska musi być w ich [obywateli] rękach, a rolę uprawiać muszą niewolnicy lub okolicz- ni barbarzyńcy. [...] Tak tedy wyłożyłem, jakie są składniki niezbędne do istnienia państwa i jakie są jego części. Chłopi mianowicie, rzemieśl- nicy i wszelkiego rodzaju robotnicy mu- szą być w każdym państwie, natomiast częściami państwa są obywatele pełniący służbę wojskową i zasiadający w radzie. >" 1. Wymień te grupy, które Arystoteles nazywa składnikami państwa, oraz te, które określa jako jego części. Jaki sens w jego wywodach ma to rozróż- nienie? t" 2. Czy, sądząc po przytoczonym tekście, Arystoteles byt zwolennikiem demokratycznej, czy oligarchicznej koncepcji społeczeństwa? 3. Jakie warunki powinien, zdaniem Arystotelesa, spełniać mieszkaniec mia- sta, by mógł być obywatelem? 4. Dlaczego według Arystotelesa obywatelami powinni być wyłącznie wła- ściciele ziemscy? Co to znaczy, że rolę powinni uprawiać tylko niewolnicy albo okoliczni barbarzyńcy? Kto w żadnym wypadku nie powinien tego czynić? 5. Czy i ewentualnie w jakiej epoce w dziejach Grecji była realizowana w praktyce koncepcja obywatela głoszona przez Arystotelesa? Grecki ideał społeczny i jego realizacja - S parta Sparta leżała na centralnej równinie Lakonii, południowo-wschodniej krainy Peloponezu. Jeszcze w Ciemnych Wiekach Spartanie podbili całą Lakonię. Sami zamieszkiwali środek równiny, uprawiany przez niewolnych chłopów, helotów. Resztę równiny i pogórze zajmowały gminy periojków (gr. perioikoi - „mieszkający dookoła"), ściśle pod- porządkowane Sparcie i dostarczające żołnierzy do jej armii. Pod koniec VIII w. przed Chr. Spartanie podbili sąsiednią krainę - Mes- senię (Mesenia). Jej równiny podzielono na działki w liczbie odpowia- dającej ogółowi obywateli (kilka tysięcy), uprawiane przez Messeńczy ków obróconych w helotów o statusie jeszcze niższym niż w Lakonii Każdy Spartiata (obywatel Sparty) otrzymał działkę w Messenii wrą; z pracującymi na niej helotami, którzy musieli oddawać mu połowi plonów. Majątku tego nie wolno było sprzedawać ani dzielić. Spart; stała się w ten sposób idealnym państwem hoplickim - każdy obywate mógł wyekwipować się jako hoplita, żaden nie musiał pracować. Wszystkit siły i cały czas poświęcał ćwiczeniom wojskowym i sprawom państwa W połowie VII w. przed Chr. w Messenii wybuchło powstanie, które go stłumienie po wieloletnich walkach zapewniło Sparcie władzę nai tą krainą na następne 300 lat. Po tych wojnach uformował się spartań ski system społeczno-polityczny, którego jedynym cełem było maksy malne zwiększenie potęgi militarnej państwa. Jak hoplita falandze, tak obywatel Sparty został całkowicie podporząd kowany państwu. Życie rodzinne zredukowano do minimum. Siedmio letni chłopcy zaczynali agoge - wychowanie państwowe trwające d' dwudziestego roku życia, a polegające głównie na nieustannie wzmaga nych ćwiczeniach fizycznych i wyrabianiu posłuszeństwa. Jedynymi wpe janymi im treściami intelektualnymi i moralnymi było gloryfikowanie spartańskiego ustroju oraz przekonywanie, że wyłącznym zadaniem oby- watela jest służba wspólnocie, a największą chlubą - śmierć za ojczyznę. Ukończenie agoge było warunkiem uzyskania praw obywatelskich, ale jeszcze przez następnych 10 lat młody człowiek żył w baraku z grupą mężczyzn, obok których zajmował miejsce w falandze, razem z nimi ćwiczył i jadał. Do własnego domu przenosił się w wieku lat 30 i wtedy też uzyskiwał prawo do uczestniczenia w zgromadzeniu. Jed- nak aż do sześćdziesiątego roku życia, kiedy to wygasał obowiązek służby wojskowej, Spartiata brał udział we wspólnych posiłkach swo- jej grupy. W sytuacji, gdy nawet pożywienie wszystkich było identycz- ne, obywatele Sparty mogli z pełnym przekonaniem nazywać siebie wspólnotą „równych". Dla wielu Greków Sparta była ideałem jako polis o najlepszym i naj- bardziej stabilnym ustroju. Stworzony przez nich mit Sparty - pań- stwa, które okiełznało egoizm jednostek i uczyniło dobro wspólne najwyższą wartością - miał zrobić wielką karierę w naszej cywilizacji. Inni Grecy niewiele wiedzieli o tym, co się w Sparcie działo. Spartanie bowiem utajniali swoje sprawy państwowe, nie wpuszczali do siebie cudzoziemców, na zewnątrz zaś uprawiali dezinformację. Ideałem oligar- chii Sparta stała się z dwóch powodów. Pierwszym była karność obywate- li, ich posłuszeństwo prawom i instytucjom państwowym. Drugim - fakt, że podczas gdy w innych poleis wszyscy rdzenni mieszkańcy zdobyli w końcu możliwość stania się obywatelami, w Sparcie do schyłku III w. przed Chr. wspólnotę stanowili wyłącznie coraz mniej liczni Spartiaci. Wrogowie demokracji, byli zafascynowani państwem, które jako jedyne potrafiło tak długo utrzymać poddanych w karbach. Tym, co ostatecznie zdyskredytowało Spartę jako ideał ustroju i społe- czeństwa, była rosnąca przepaść kulturalna między elitami innych po- leis a Spartiatami. Agoge kształciła znakomitych żołnierzy, ale ludzi biernych, ślepo posłusznych zwierzchnikom, o niezwykle ciasnych ho- ryzontach i minimalnych potrzebach duchowych. W czasach wspania- łego rozkwitu greckiej kultury duchowej i materialnej nie mogło być ucieleśnieniem ideału miasto, które nie wydało żadnego artysty ani myśliciela, nie stworzyło żadnego dzieła literatury czy sztuki, w któ- rym obywatele pędzili życie nad wyraz ubogie, bez żadnych bodźców artystycznych i intelektualnych. oo' <<^storiografia w Sparty Oto, co na temat Sparty mówią dwaj wielcy ucze- ni XX w. - Niemiec Werner Jaeger (tekst opu- blikowany w 1932 r.) i Francuz Henri-Irenee Marrou (tekst z 1948 r.): Werner Jaeger: Ilekolwiek było w tej kulturze spartańskiej, jaką znamy z póź- niejszych czasów, jednostronności i ele- mentów związanych wyłącznie z ówcze- sną sytuacją historyczną, to przecież ide- ały spartańskie, które wypełniały całe życie obywateli tego miasta i do których realizacji zmierzało w nim wszystko z iście żelazną konsekwencją, są czymś nieprzemijającym, bo ugruntowanym głę- boko w ludzkiej naturze. Zachowują one swą prawdę i swoją wartość, nawet jeśli ich kompletna realizacja w całym trybie życia narodu spartańskiego musi się po- tomnym wydać jakąś jednostronnością. Henri-Irenee Marrou: Wobec takiego rozpasania namiętności [w chwaleniu Sparty] czyż mogę pozostać obojętny? Ra- czej dam się ponieść i ja i ze wszystkich sił napiętnuję moralne oszustwo, które wbrew zdrowej chronologii historycznej zdobywa się na takie wysławianie wycho- wania spartańskiego. [...] Taki ideał jest ideałem zawodowego podoficera. [...] Wychowanie spartańskie umacnia coraz bardziej swe totalitarne wymagania, w mia- rę, jak siły Sparty maleją. Nie dostrze- gam w jej sposobach wychowania (agoge) form wychowania wielkości, obwiesz- czam, że widzę tu zakorzenioną bezsiłę narodu pokonanego, który karmi się złu- dzeniami. 1. Jaką tezę formułuje Werner Jaeger, a jaką Henri-Irenee Marrou? 2. Jakimi argumentami posługują się obaj autorzy w celu udokumentowa- nia swoich tez? 3. Wskaż spartańskie ideały, do których nawiązują cytowani badacze. 4. Zobacz także: Marek Węcowski, Starożytność klasyczna. Ćwiczenia źró- dłowe z historii dla szkół średnich (tom l serii Pytania do przeszłości), roz- dziać „Cywilizacja polityczna", temat 5. Grecki ideał społeczny i jego realizacja - Ateny Ateny były polis nietypową, zajmowały bowiem całą Attykę, najbal dziej wysuniętą na wschód krainę Grecji Środkowej (ok. 2400 km2; podzieloną górami na kilka izolowanych regionów. Pierwotne społeczeństwo Aten tworzyli, jak i w innych poleis, właści ciele ziemscy oraz poddani chłopi pracujący w majątkach arystokre tów. Na przełomie VII i VI w. przed Chr. do normalnej walki rodzi arystokratycznych o wpływy dołączył kryzys agrarny, spowodowany gwałtownym bogaceniem się części obywateli (prawie na pewno na handlu) oraz inwestowaniem przez nich zysków w ziemię. Natomiast niektórzy ubożsi obywatele, zadłużeni u bogaczy, tracili majątki a nawet wolność, inni bali się podobnego losu. Poza tym ogół wspól- noty dążył do zniesienia arystokratycznego monopolu władzy. W 594 r. przed Chr. prawodawca (zob. s. 132) Solon podzielił miesz- kańców Attyki na cztery klasy majątkowe, dopuszczając do udziału w zgromadzeniu trzy wyższe - wszystkich, którzy byli w stanie spra- wić sobie uzbrojenie hoplickie. Drugą reformą Solona było uwolnienie poddanych chłopów, którzy weszli w skład czwartej klasy społecznej, pozbawionej praw politycznych i przez to nienależącej do wspólnoty Reformy te nie zlikwidowały monopolu władzy arystokratów ani nie uśmierzyły konfliktów. Dopiero w 508 r. przed Chr. lud ateński pod wodzą Klejstenesa (Kleisthenes) przeprowadził reformy, które obok ostatecznego złamania monopolu władzy arystokracji dokończyły dzieło rozpoczęte przez Solona. W ich wyniku nadano obywatelstwo miesz- kającym w Atenach cudzoziemcom oraz potomkom poddanych chło- pów. Liczba obywateli wzrosła w ten sposób ogromnie. Na początku V w. przed Chr. było ich ok. 30 000 (o wiele więcej niż w jakiejkol- wiek innej polis), w tym 10 000 członków wyższych klas majątkowych i 20 000 nieposiadających. Zwycięstwo radykalnej demokracji było następstwem znaczenia, jakie w imperialnych Atenach zyskali najubożsi obywatele, służący we flocie wojennej jako wioślarze. Państwo ateńskie prowadziło świadomą i konsekwentną politykę mającą na celu zrównanie dostępu obywateli do życia publicznego w mieście, niezależnie od ich majątku. Między in- nymi wprowadzono dzienne wynagrodzenie osób sprawujących urzędy państwowe dostępne dla ubogich obywateli. Nie były to wysokie sumy, ale pozwalały nawet najuboższym sprawować czasochłonne funkcje pu- bliczne, których w przeciwnym razie nie mogliby wykonywać, i zachę- cały ich do udziału w życiu publicznym polis. Natomiast najzamożniejsi obywatele obłożeni zostali liturgiami (świadczeniami z prywatnych za- sobów na cele publiczne), z których najważniejszymi były utrzymywa- nie okrętów wojennych i organizowanie przedstawień teatralnych. Demokratyzacji wspólnoty ateńskiej towarzyszyło jej ostateczne zam- knięcie. Masowe nadanie obywatelstwa cudzoziemcom, nieraz od pokoleń zamieszkałym w Attyce (jak stało się to w 508 r. przed Chr.), nie powtórzyło się już nigdy. Obcy mógł zostać przyjęty do wspólnoty tylko za szczególne zasługi dla państwa na mocy uchwały zgromadze- nia. Poza tym od ok. 450 r. przed Chr. obywatelem mogło być tylko dziecko pochodzące z małżeństwa dwojga obywateli (poprzednio wy- starczało, by obywatelem był ojciec). liczenia źródłowe Dwugłos w sprawie Aten | Pochwała demokratycznych Aten, którą wielki historyk ateński, Tukidydes (ok. 470-399 przed Chr., zob. s. 246), włożył w usta Peryklesa (zob. s. 141). Cytowany tekst stanowi fragment mowy, którą Perykles miał wygłosić ku czci Ateńczy- ków poległych w pierwszym roku wojny pelo- poneskiej (431 r. przed Chr.). A?asz ustrój polityczny nie jest naśladow- nictwem obcych praw, a my sami raczej jesteśmy wzorem dla innych niż inni dla nas. Nazywa się ten ustrój demokracją, ponieważ opiera się na większości oby- wateli, a nie na mniejszości. W sporach prywatnych każdy obywatel jest równy w obliczu prawa; jeśli zaś chodzi o zna- czenie, to jednostkę ceni się nie ze wzglę- du na jej przynależność do pewnej gru- Py, lecz ze względu na talent osobisty, Jakim się wyróżnia; nikomu też, kto jest zdolny służyć ojczyźnie, ubóstwo albo Meznane pochodzenie nie przeszkadza w osiągnięciu zaszczytów. W naszym ^ciu państwowym kierujemy się zasadą ^Iności. W życiu prywatnym nie wglą- damy z podejrzliwą ciekawością w za- chowanie się naszych współobywateli, nie °dnosimy się z niechęcią do sąsiada, je- 811 się zajmuje tym, co mu sprawia przy- jemność. [...] Myśmy też stworzyli naj- więcej sposobności do wypoczynku po pracy, urządzając przez cały rok igrzyska i uroczystości religijne oraz pięknie zdo- biąc nasze prywatne mieszkania, których urok codzienny rozprasza troski. Z po- wodu zaś wielkości miasta zwozi się tu- taj towary z całej ziemi; możemy tedy na równi rozkoszować się wytworami obcych narodów co naszymi własnymi. I w spra- wach wojennych różnimy się od nieprzy- jaciół. Miasto nasze pozostawiamy otwarte dla wszystkich; nie zdarza się, żebyśmy wydalali cudzoziemców i nie pozwalali komuś uczyć się u nas albo patrzeć na coś, co mogłoby się przydać naszym wro- gom. [...] U nas ci sami ludzie, którzy zajmują się sprawami państwa, zajmują się także swymi osobistymi, a ci, którzy ograniczają się tylko do swego rzemio- sła, znają się także na polityce. [...] Krót- ko mówiąc, twierdzę, że państwo nasze jako całość jest szkołą wychowania Hel- lady, i wydaje mi się, że u nas każda jednostka może z największą swobodą przystosować się do najrozmaitszych form życia i stać się przez to samodzielnym człowiekiem. Krytyka ustroju ateńskiego autorstwa anonimo- wego Ateńczyka (nieco starszego od Tukidy- desa), z uwagi na poglądy polityczne zwanego w nauce Starym Oligarchą. iCo zaś do ustroju ateńskiego - nie po- chwalam wyboru tego właśnie ustroju. Ateńczycy bowiem, wybierając go, spra- wili, że ludzie podlejszego stanu są w lepszej sytuacji niż warstwy wyższe. [...] Zamierzam jednak wykazać, że skoro już taką podjęli decyzję, skutecznie za- bezpieczają swój ustrój oraz sprawnie przeprowadzają inne przedsięwzięcia, które pozostali Hellenowie uważają za błędne. Po pierwsze więc wykażę, że bie- dacy oraz lud słusznie cieszą się tam lepszą pozycją od ludzi szlachetnego pochodzenia i zamożnych, ponieważ to właśnie lud stanowi załogę okrętów i tworzy potęgę państwa [...] w stopniu znacznie większym niż hoplici, ludzie szlachetnego pochodzenia oraz warstwy wyższe. Skoro taka jest sytuacja, wyda- je się słuszne, aby każdy miał dostęp do urzędów [...j i aby każdy obywatel, który zechce zabrać głos. mógł to uczy- nić bez przeszkód. [...] Mógłby ktoś po- wiedzieć, że nie powinni wszystkim po- zwalać przemawiać na równych prawach ani zasiadać w radzie, lecz dopuszczać tylko najbieglej szych i najlepszych. Tym- czasem i w tej sprawie podejmują naj- właściwszą decyzję, zezwalając na za- bieranie głosu także ludziom niskiego stanu. Bo gdyby zabierali głos tylko lu- dzie wyższego stanu, gdyby oni wyłącz- nie zasiadali w radzie, obywatelom tego pokroju działoby się dobrze, a pospól- stwu - nie. Teraz natomiast byle nędz- nik może, jeśli zechce, wstać, zabrać głos i starać się osiągnąć to, co jest korzyst- ne dla niego i jemu podobnych. [...] Być może państwo wsparte na takich zasa- dach nie jest najlepsze, ale w ten wła- śnie sposób można najlepiej zachować demokrację. Lud bowiem nie chce sam znosić niewoli, choćby państwo posia- dało dobre prawa, lecz chce być wolny i rządzić, a bezprawie mało go obchodzi [...]• ^ 1. Czym jest demokracja według Peryklesa? ^ 2. Jakie prawa obywatelskie wymienia Perykles? •»• 3. Co miat Perykles na myśli, nazywając Ateny „szkotą Hellady"? ^ 4. W czym Stary Oligarcha i Perykles zgadzają się co do natury demokracji? ^ 5. Kto zdaniem Starego Oligarchy, a kto zdaniem Peryklesa odnosi najwięk- szą korzyść z demokracji? ^ 6. Wymień zarzuty formułowane przez Starego Oligarchę wobec ustroju ateńskiego. Czy są to zarzuty obiektywne, czy też wysuwane z jakiegoś punk- tu widzenia? t"- 7. Zobacz także: Marek Węcowski, Starożytność klasyczna. Ćwiczenia źró- dłowe z historii dla szkóf średnich (tom l serii Pytania do przeszłości), roz- dział „Cywilizacja polityczna", temat 6. Polis późnoklasyczna i hellenistyczna W IV w. przed Chr. demokracja na dobre zapanowała w miastac greckich. Prawa obywatelskie ludzi ubogich, włącznie z dostępem d urzędów i innych godności, stały się zrozumiałe same przez się. Rów nie naturalne było obciążanie zamożnych obywateli liturgiami. Podboje Aleksandra Macedońskiego rozpoczęły nową epokę w życi greckich poleis. On sam założył wiele miast, ale z wyjątkiem Aleksar drii w Egipcie (w przyszłości największego miasta greckiego), były t garnizony obsadzane przez wysłużonych najemników, lokowane n dalekich granicach imperium. Masową migrację z Grecji właściwej r obszary dawnego państwa perskiego spowodowali dopiero spadkobie cy Aleksandra. Warunkiem przyciągnięcia osadników było zagwarantowanie im awai su majątkowego i społecznego oraz życia w mieście greckiego typi Miasta te były więc przede wszystkim bogate, królowie hellenistyczi oddawali bowiem do ich dyspozycji rozległe terytoria wraz z zamieś- kującą je ludnością zależną. Cieszyły się pełną autonomią wewnętr; na, choć oczywiście były politycznie uzależnione od władców. Patri< tyzm obywateli, ich duma z własnych ojczyzn, gotowość do poświęceń sił i środków dla wspólnoty kwitły wciąż nie tylko w epoce hellen stycznej, ale jeszcze długo pod władzą Rzymu. J. Rzym - od wspólnoty miejskiej do społeczeństwa imperialnego ^ 1. Jakie były najważniejsze instytucje życia publicznego Rzymu od czasó' królewskich do Cesarstwa? l" 2. Które obszary weszły w skład Imperium Rzymskiego? ^ 3. W jaki sposób Rzymianie organizowali swe panowanie na podbija- nych obszarach? W epoce historycznej ludy środkowej Italii - najbardziej otwarte na wpł wy greckie - Etruskowie i Latynowie, znały tylko jeden typ organizac społeczno-politycznej - miasto-państwo. Mimo to wspólnota rzymsl (o innych wiemy bardzo mało) różniła się zdecydowanie w niektóryc podstawowych punktach od tego, co spotykamy w poleis greckich. Tak zwana Wilczyca kapitoliń- ska [brąz, ok. 500 r. przed Chr.). Figurki legendarnego założyciela Rzymu, Romulusa i jego brata Remusa dodano w czasach renesansu. Według legendy bracia po urodzeniu zostali porzuceni na rozkaz stryja ich matki na terenie przyszłego Rzymu, gdzie znalazła ich i karmiła wilczyca, zanim zaopiekował się nimi mieszkający tam pasterz Rzymska wspólnota obejmowała od samego początku ogół mieszkań- ców, w tym ludność zależną. Jednocześnie była otwarta wobec cudzo- ziemców, których stosunkowo łatwo przyjmowano do wspólnoty jako pełnoprawnych jej członków. Obie te cechy rzymskiego społeczeństwa odbija zjawisko niespotykane w żadnym innym mieście starożytnym, mianowicie niewolnik wyzwolony przez obywatela otrzymywał auto- matycznie obywatelstwo rzymskie. Łatwość przyjmowania obcych jest nieodłącznym elementem rzymskich mitów założycielskich, w świetle których większość pierwszych Rzymian była z pochodzenia zbiegłymi niewolnikami lub włóczęgami, a ich żony - kobietami porwanymi z obcych ludów. Cecha ta, niespotykana w poleis greckich - zazdro- śnie strzegących czystości krwi obywatelskiej i normalnie niedopusz- czających obcych do wspólnoty - miała okazać się jednym z czyn- ników, które dały Rzymowi panowanie nad światem. Spo/eczensti/i/o rzymskie w czasach królewskich Podstawą społeczeństwa rzymskiego epoki królewskiej były rody. zło- żone z krewnych po mieczu oraz klientów (łac. cliens) - walczących u boku tych pierwszych i uprawiających należącą do rodu ziemię. Ściśle rzecz biorąc, klienci nie byli ludnością zależną, gdyż posiadali wol- ność osobistą i wchodzili w skład wspólnoty obywatelskiej Rzymu. Przykład rozpowszechnienia uzbrojenia hoplickiego w Italii. Brązowy posążek etruski z ok. 460 r. przed Chr. Poza rodami pozostawali kupcy i rzemieślnicy oraz niezależni rolnicy warstwa przypuszczalnie stworzona przez królów przez nadawanie zie mi własnym klientom. Jej powstanie było związane z upowszechnię niem w Italii taktyki falangi. Rolnicy dość zamożni, by zakupić rynsz tunek hoplity, zwiększali potęgę militarną państwa, a jednocześni stanowili przeciwwagę dla rodów. Jeszcze przed upadkiem monarchii powstała w Rzymie nowa organiza cja społeczeństwa. Jej istotą był podział ludności, zgodnie z wkładen w militarną siłę państwa, na „wojsko" (łac. ciassis, stąd „klasa" w zna czeniu grupy społecznej), tj. tych, którzy byli w stanie sprawić sobii odpowiednie uzbrojenie i walczyć w falandze, oraz uboższych, walczą cych na dystans jako oszczepnicy i procarze. Wszyscy mieszkano; Rzymu zostali objęci tą organizacją, która stała się podstawą zwoływa nią najważniejszego zgromadzenia obywateli (za Republiki wybiera jącego urzędników oraz decydującego o wojnie i pokoju, zob. s. 145). Patrycjusze i plebejusze Po obaleniu monarchii władza w Rzymie przeszła w ręce arystokracj rodowej. Pogorszyło to sytuację niezależnych rolników. Próby odebra nią im dotychczasowego statusu doprowadziły do secesji (łac. secessfi — „ odłączenie"). W 494 r. przed Chr. powołani pod broń rolnicy wypo wiedzieli posłuszeństwo konsulom i stworzyli własną organizację plebs („tłum", „ludek", z łac. populus - „naród", „społeczność obywa telska"), na czele z trybunami plebejskimi (łac. tribunus - „oficer") Zadaniem trybunów była obrona plebejuszy przed konsulami, ich bro nią - solidarność członków organizacji plebejskiej, którzy ogłosi] trybunów za nietykalnych i przysięgli krwawo mścić naruszanie id nietykalności. Główną formą politycznej walki plebejuszy była odmowa pełnieni służby wojskowej. Początkowo stanowili oni zdecydowaną mniej szos w społeczeństwie, ale była to mniejszość walcząca jako hoplici - zby silna i dobrze zorganizowana, by można było ją zniszczyć w czasi pokoju lub obyć się bez niej podczas wojny. Powstanie organizacji plebejskiej zmusiło arystokratów do podobnegi zwarcia szeregów. Wkrótce po secesji plebsu cała arystokracja rodów nadała sobie status zamkniętego, dziedzicznego stanu patrycjuszy (stai Tak zwany Mówca. Brązowy posąg przedstawiający urzędnika miasta Perugii (Perusia), II w. przed Chr. Toga "^ z wyraźnie zaznaczonym obramowa- niem i wysokie sznurowane buty byty strojem, którym w Rzymie patrycjusze usiłowali odróżnić się od plebejuszy (później takie stroje były noszone przez senatorów). - grupa społeczna o odrębnym statusie prawnym) - dosłownie „posiadających ojców", a więc potomków członków se- natu schyłku monarchii i początku Re- publiki (łac. pater - „ojciec", oznaczał również senatora). Patrycjusze zmonopo- lizowali urzędy i usiłowali przekształcić się w kastę całkowicie odseparowaną od reszty społeczeństwa, czemu służyć miał zakaz zawierania małżeństw „międzysta- nowych". Usiłowania te nie powiodły się, ponieważ stale znajdowali się patry- cjusze gotowi w walce politycznej poświęcić solidarność stanową na rzecz sojuszu z przywódcami plebsu (związki takie z reguły wzmac- niano małżeństwami). Pod koniec V w. przed Chr. istniała już zamoż- na i wpływowa elita plebejska, częściowo spokrewniona z patrycj usza- mi i dążąca do złamania ich monopolu władzy. Kompromis patrycjuszowsko-plebejski Katalizatorem przemian, które w ciągu jednego pokolenia dogłębnie przeobraziły społeczeństwo rzymskie, a jednocześnie pchnęły je na drogę podboju Italii i świata, była największa klęska w dziejach Rzy- mu. W 390 r. przed Chr. przybyli zza Alp Galowie rozgromili armię rzymską i zdobyli miasto, z którego ustąpili po otrzymaniu olbrzymie- go okupu. Klęska ta skłoniła Rzymian do podziału między obywateli oraz ich synów terytorium sąsiedniego miasta Weje (Veii), zdobytego tuż przed najazdem galijskim. W ten sposób każdy mężczyzna posiadł majątek, dzięki któremu mógł służyć w wojsku jako pełnowartościo- wy wojownik. | Jedną z konsekwencji podziału ziemi wejentyńskiej był zanik klienteli. Zostawszy posiadaczem ziemskim, klient nie miał czasu, by pracować na ziemi patrona. Spowodowany tym brak siły roboczej - w czasach, gdy nie istniała jeszcze możliwość masowego sprowadzania niewolni- ków - zmusił patrycjuszy do bezwzględnego egzekwowania prawa o niewoli za długi. To z kolei doprowadziło do napięć, które zawiodły Rzym na krawędź wojny domowej. Gdy w obronie dłużników wystąpi- ła organizacja plebejska, dni patrycjuszowskiego monopolu władzy były policzone. W 367 r. przed Chr. zawarto kompromis. Plebejusze zostali dopuszcze- ni do konsulatu, a w ciągu następnych kilkudziesięciu lat uzyskali prawo do pozostałych urzędów i stanowisk. Wszyscy niepatrycjusze (tj. wszyscy Rzymianie oprócz kilkudziesięciu rodzin) zostali uznan: za plebejuszy. Trybuni plebejscy zyskali natomiast prawo veta wobec posunięć instytucji państwowych, które, ich zdaniem, działały na szkoda plebsu. Trybunat, także dzięki innym uprawnieniom (zob. s. 146), sta- się ważnym szczeblem w karierze urzędniczej. Podział na patrycjuszy i plebejuszy utracił polityczne znaczenie. Now< patrycjuszowsko-plebejska elita nobilów (łac. nobilis - dosłownie „zna ny", później „szlachetny") składała się z tych, którzy osiągnęli urząc konsula, oraz ich potomków. Senat zmienił się w ciało złożone z byłyct urzędników. Urzędnikami zaś mogli zostać wszyscy obywatele spełnia jacy odpowiednie kryteria majątku i poważania (wolne urodzenit i niewykonywanie „niegodnych" zawodów, np. rzeźnika lub przedsię biorcy pogrzebowego). Największe szansę na urząd mieli wszakże ekwic („jeźdźcy", od łac. eąuus - „koń") - członkowie szerszej elity, obsadza jacy większość stanowisk oficerskich i sędziowskich (zob. też s. 145). Społeczeństwo rzymskie w okresie wielkich podbojów Tym, co czyni społeczeństwo rzymskie kategorią samą w sobie, jes jego demograficzna i terytorialna ekspansja. Obszar Aten w określi największej potęgi Związku Morskiego ograniczał się w zasadzie di Attyki, a liczba obywateli (tj. dorosłych mężczyzn) dochodziła najwy żej do 40 000. Rzym osiągnął ten sam rząd wielkości po zdobyci) Wejów w 396 r. przed Chr. Już wszakże w latach trzydziestych IV w przed Chr. jego terytorium obejmowało ponad 6000 km2, a ludnoś' obywatelska liczyła ponad 120 000. W 265 r. przed Chr., po podboju Półwyspu Apenińskiego, terytorium rzymskie wzrosło do ok. 27 000 km2, a liczba obywateli - do 292 234. W połowie II w. przed Chr., po podboju Niziny Padańskiej, obszar państwa, powiększony o nowe zdo- bycze, osiągnął ok. 60 000 km2, a liczba obywateli - 324 000. Tak gigantyczny wzrost był owocem nie tyle przyrostu naturalnego, ile narzucania obywatelstwa ludom podbitym. Oprócz Latynów, przyję- tych do wspólnoty na pełnych prawach, inni otrzymywali początkowo obywatelstwo bez możliwości uczestniczenia w zgromadzeniach i kan- dydowania na urzędy. Jednak do 188 r. przed Chr. wszyscy obywatele otrzymali pełne prawa polityczne. W tym czasie Rzym był już mia- stem-państwem tylko z nazwy, a obywatelstwo rzymskie stanowiło dla większości „Rzymian" coś z gruntu odmiennego niż dla mieszkańców innych poleis, greckich i niegreckich. Rzymianie długo nie wyobrażali sobie przynależności do wspólnoty bez realnego uczestnictwa w jej życiu politycznym, religijnym i kultu- ralnym. Początkowo zagarniali więc dla własnych obywateli ziemie położone wystarczająco blisko Rzymu, by nawet najubożsi mogli od- wiedzać miasto przynajmniej kilka razy do roku. Na terenach odle- głych zakładali natomiast tzw. kolonie latyńskie, zasiedlane przez Rzymian, lecz organizowane jako odrębne miasta-państwa, związane z metropolią wieczystym przymierzem i zobowiązane do dostarczania posiłków wojskowych. By zachęcić Rzymian do rezygnacji z obywa- telstwa i osiedlania się w dalekich koloniach latyńskich, nadziah zie- mi były tam kilka razy większe niż te, jakie otrzymywali zachowujący obywatelstwo rzymskie osadnicy na bliższych obszarach. Kolonie latyńskie przestano zakładać wkrótce po II wojnie punickiej (218-201 przed Chr.). Napływ bogactw z łupów i inne zyski z Impe- rium sprawiły, że obywatelstwo rzymskie stało się cenniejsze niż więk- sze nadziały ziemi. Odtąd nowe kolonie powstawały już jako samo- rządne gminy rzymskich obywateli, tzw. kolonie rzymskie. Podobna sytuacja istniała w miastach, którym Rzymianie narzucili własne oby- watelstwo bez pozbawiania ich wewnętrznej autonomii. Nazywano je municypiami (od łac. munus - „ciężar"), bo początkowo obywatel- stwo oznaczało dla ich mieszkańców tylko ciężary na rzecz zwycięz- ców: służbę w wojsku i płacenie podatków. Mieszkańcy kolonii i mu- nicypiów mieli więc coś w rodzaju podwójnego obywatelstwa - miejscowe i rzymskie. Nadanie rzymskiego obywatelstwa wszystkim mieszkańcom Półwysp Apenińskiego w latach 90-89 przed Chr. oraz mieszkańcom Italii Po) nocnej w 49 r. przed Chr. zakończyło ten proces. Z wyjątkiem miesi kańców Rzymu i jego najbliższych okolic wszyscy wolni Italikowi posiadali odtąd obywatelstwo rzymskie oraz municypiów, w któryc mieszkali. <. liczenia źródłowe Cyceron o Cyceron (106-43 przed Chr., zob. s. 258) po- chodził z municypium Arpinum, położonego na południe od Rzymu. W dziele O prawach, traktującym o idealnym ustroju, umieścił nastę- pujący dialog między sobą a swym przyjacie- lem. rdzennym rzymianinem Atticusem: [Cyceron:] „Jest to [Arpinum], jeżeli można tak powiedzieć, moja i mego bra- ta właściwa ojczyzna. Tutaj to przyszli- śmy na świat z bardzo dawnego rodu, tu są nasze świętości, tu nasz szczep, tu licz- ne ślady przodków". [...] [Atticus:] „Jak ty rozumiesz to, coś przed chwilą powiedział, iż mianowicie miej- scowość ta, czyli - jak ja pojmuję twoje słowa - Arpinum, jest waszą właściwą ojczyzną? Czyżbyście mieli dwie ojczy- zny?" [...] [Cyceron:] „Moim zdaniem [...] wszy- scy obywatele pochodzący z miast mu- nicypalnych mają po dwie ojczyzny, jed- ną z tytułu urodzenia, drugą z tytułu przynależności państwowej. [...] Więk- szą miłością jednak musimy darzyć tę, która pod nazwą Rzeczypospolitej jest ojczyzną ogółu obywateli. Dla niej to właśnie winniśmy poświęcać swe życie, jej oddawać się całkowicie, w niej wszyst- ko pokładać i wszystko jej ofiarowywać. Ale i ta ojczyzna, która nas zrodziła, jest niemalże tak samo droga, jak ta, co nas przyjęła". 1. Dlaczego Atticus nie rozumiał, że dla Cycerona ojczyzną jest Arpinum? 2. Co stanowiło, zdaniem Cycerona, podstawę przywiązania do „właści- wej" ojczyzny, co zaś do „tej drugiej"? 3. Na czym polega z punktu widzenia idei polis koncepcja dwóch ojczyzn? 4. Czy w dzisiejszym świecie idea dwóch ojczyzn też jest aktualna? Uzasad- nij swoją odpowiedź. Formuła podwójnego obywatelstwa umożliwiła nieograniczony wzro< terytorialny Rzymu, pozwalając jednocześnie nawet najdalej miesz kającym obywatelom żyć w mieście, jedynym środowisku, jaki starożytni uważali za godne człowieka cywilizowanego. Z drugie strony regularny udział w życiu politycznym brali tylko obywatel żyjący w samym Rzymie i jego okolicy, a spośród dalej mieszka- jących - ludzie zamożni, mający czas i środki, by spędzać w stolicy znaczną część roku. Starożytność nie znała systemu przedstawi- cielskiego, tak więc każdy, kto chciał wpływać na sprawowanie wła- dzy, musiał być osobiście obecny na agorze czy forum miasta- -państwa. Kryzys społeczeństwa rzymskiego u schyłku Republiki Czynnikiem, który najsilniej kształtował społeczeństwo rzymskie epo- ki wielkich podbojów, była zdobycz wojenna oraz inne zyski z Impe- rium. Podział zdobytej ziemi między kolonistów pozwalał wystawiać olbrzymie armie, które zawojowały Italię i cały świat śródziemno- morski. Masowy napływ niewolników zlikwidował problem niedoboru siły roboczej i umożliwił powstanie wielkiej i średniej własności ziem- skiej, produkującej na sprzedaż. Złoto i srebro z łupów, kontrybucji i trybutów zdynamizowało gospodarkę, umożliwiając wprowadzenie pieniądza na skalę niespotykaną wcześniej w świecie oraz wielkie inwestycje budowlane. Jednocześnie Italia stała się centrum handlu śródziemnomorskiego. Urbanizacja - zwłaszcza rozwój samego Rzy- mu, który na początku II w. przed Chr. był już największym miastem świata - napędzała koniunkturę, tworząc rynki zbytu dla produktów rolnictwa i rzemiosła. Ich wielkim odbiorcą była też armia rzymska, w praktyce również utrzymywana ze zdobyczy wojennej. Zyski z podbojów, co prawda, rozchodziły się bardzo nierównomier- nie. Najbardziej bogacili się senatorzy, elita polityczna. Natomiast sze- regowi obywatele długo zadowalali się - obok indywidualnych łupów i nagród dla żołnierzy - niewielkimi działkami ziemi (ok. 2 ha), na których pracowali razem ze swymi rodzinami. Jak wspomniano wyżej, jedyną lokatą gigantycznych zysków z wojen, eksploatacji Imperium i handlu była ziemia. Główną rezerwę gruntów stanowiła zaś tzw. ziemia publiczna - część skonfiskowanej ziemi italskiej, której nie dzielono między kolonistów ani nie wystawiano na sprzedaż, ale traktowano jako swego rodzaju zapas z myślą o przyszłej kolonizacji. Ziemia publiczna mogła być dzierżawiona za minimalną opłatę przez osoby prywatne, z tym że istniał limit jej użytkowania, dość wysoki, bo wynoszący 125 ha. Wysokość limitu wiązała się z tym, że ziemia publiczna była wykorzy- stywana niemal wyłącznie jako pastwiska (zob. s. 74). Olbrzymie zy- ski, jakie przynosiła ta forma gospodarowania, sprawiły, że przekra- czanie dozwolonego limitu stało się praktyką powszechną i właściwie bezkarną, zważywszy, że uprawiała ją większość elity władzy. Kryzys społeczeństwa republikańskiego rozpoczął się wraz ze zmianą aspiracji życiowych warstw niższych. Ludzie, którzy jako żołnierze weszli w kontakt ze światem wyższej kultury, którzy otarli się o rynek i gospodarkę pieniężną, niechętnie wracali na swoje poletka, umożli- wiające przeżycie, ale niewiele więcej. Drobni rolnicy zaczęli masowo opuszczać ziemię i przenosić się do miast, głównie Rzymu, gdzie żyłc się znacznie łatwiej i atrakcyjniej. Pozbywając się ziemi, stawali się wszakże proletariuszami (lać. proletarius - „posiadający potomstwo" ponieważ jedynym ich majątkiem były dzieci), nieobjętymi obowiąz- kiem służby wojskowej. By skłonić ich do powrotu do gospodarstw należało stworzyć im inne warunki życia niż te. od których uciekali Ustawa lyberiusza Grakcha ze 133 r. przed Chr. przewidywała róż parcelowanie między kolonistów ziemi publicznej zawłaszczonej prze; indywidualnych użytkowników powyżej dozwolonego limitu, z tym, żt gospodarstwa miały być kilka razy większe niż uprzednio. Ci, którz; z tej ustawy skorzystali, stali się ludźmi zamożnymi, uprawiającym swe posiadłości rękami niewolników. Nic dziwnego, że drobni rolnicy którzy wcześniej porzucali swoją ziemię, entuzjastycznie poparli Tybe nusza, a następnie jego brata. Ćwiczenia źródto-w^ Użytkowanie ziemi publicznej według Appiana itaqa kwestii użytkowania ziemi publicz- w Historii rzymskiej greckiego autora z cza- r Cesarstwa, Appiana (Appianos, ok 100-180 Sfhr.), oparta na dziele jakiegoś znakomitego ka rzymskiego z I w. przed Chr. 'mianie w miarę zbrojnego podboju konfiskowali pokonanym część zie- mi i albo zakładali na niej kolonie, albo w istniejących już uprzednio miastach osadzali własnych obywateli na indywi- dualnych działkach. Uważali te osady za strażnicze twierdze. Za każdym razem z ziemi, którą zdobyli prawem podboju, część uprawną natychmiast przydzielali kolonistom albo sprzedawali lub wydzier- żawiali, natomiast nieużytki [tzn. ziemię publiczną], których było wiele, pozwa- lali do czasu eksploatować każdemu, kto zechce, pod warunkiem składania opła- ty z corocznych plonów: jedną dziesiątą z zasiewów, jedną piątą z gajów [owo- cowych i oliwnych]. [...] Istniały też usta- lone opłaty na tych, którzy wypasali większe i mniejsze zwierzęta. [...] Bo- gacze [...] zagarnęli większość nieroz- dzielonej ziemi i nabrawszy z czasem przekonania, że nikt im jej nie odbierze, zaczęli zajmować okoliczne ziemie, na- leżące do ubogich, czasem skłaniając ich do sprzedaży ich niewielkich dzia- łek, czasem zagarniając je siłą. W ten sposób mogli użytkować wielkie posia- dłości zamiast małych gospodarstw, upra- wiając je przy pomocy niewolnych rol- ników i pasterzy. [...] W następstwie tego możni bogacili się niesłychanie, rosła liczba niewolników, natomiast Italików. nękanych ciężką pracą, podatkami i służ- bą wojskową, było coraz mniej; coraz mniej było także zdolnych do służby woj- skowej. [...] Z trudnością wreszcie na wniosek trybunów plebejskich uchwalo- no, że nikomu nie wolno użytkować wię- cej niż 500 iugera [tj. 125 ha] ziemi pu- blicznej ani wypasać na niej więcej niż 100 sztuk bydła i 500 owiec. ^- 1. Którego etapu dziejów Rzymu dotyczy relacja Appiana? ^ 2. Jak Rzymianie postępowali ze zdobyczną ziemią w Italii? ^- 3. Jakie byty, w opinii Appiana, przyczyny powiększania się majątków boga- czy? Jakie skutki społeczne i ekonomiczne powodował ten proces? > 4. Dlaczego ograniczenia użytkowania ziemi publicznej dotyczyły nie tylko ilości ziemi, ale i liczby wypasanych na niej zwierząt? ^- 5. Dlaczego ziemi publicznej używano niemal wyłącznie jako pastwisk? Po śmierci Grakchów rozdawnictwo ziemi całkowicie zmieniło charak- ter. W okresie wojen domowych akcją kolonizacyjną byli obejmowani tylko żołnierze zwycięskich armii, źródłem ziemi dla nich były zaś majątki Rzymian z drugiej strony barykady. Ostatnia seria wojen do- mowych po śmierci Cezara (44-30 przed Chr.) zasługuje wręcz na miano wojny nieposiadających warstw Italii, zorganizowanych w legio- ny, o udział w zyskach z Imperium. Zwłaszcza weterani Cezara wystę- powali jako potężna i solidarna grupa, w pełni świadoma swej potęgi i każąca drogo opłacać swe usługi. Gdy okazało się, że majątki wro- gów cezarian nie wystarczą na zaspokojenie żądań weteranów, posypa- ły się konfiskaty bez względu na przekonania polityczne właścicieli. Upadkowi Republiki towarzyszyła więc swoista rewolucja w Italii - ekonomiczny i społeczny awans wielkiej liczby weteranów kosztem dotychczasowych warstw posiadających. i Relacja Appiana (zob. s. 113) na temat realiza- cji obietnic danych przez wodzów cezarian żołnierzom po zwycięstwie nad zabójcami Ce- zara w 42 r. przed Chr. dfaedy Cezar [adoptowany syn Cezara, przyszły cesarz August] zaczął wyzna- czać żołnierzy do kolonii i przydzielać im ziemię, napotkał wielkie trudności. Żołnierze bowiem domagali się najlep- szych miast, które przed wojną zostały dla nich przeznaczone, miasta zaś żąda- ły, aby cała Italia ponosiła to obciążenie albo by je losem wyznaczać, oraz doma- gały się zapłaty za przeznaczoną do po- działu ziemię, a na to nie było pieniędzy. Więc ściągali gromadami do Rzymu i mło- dzi, i starzy, i kobiety z dziećmi, zapeł- niali forum i świątynie i zawodzili, że bez żadnej przewiny z ich strony, choć są Italikami. pędzi się ich z ziemi i ognisk domowych, jak gdyby miasta ich zostały zdobyte w wojnie. [...] Ale i tak było widoczne, że [wyznaczona ziemia] nie wystarczy na zaspokojenie żołnierzy. Istot- nie, nie wystarczyła, więc żołnierze za- częli zuchwale przechodzić na sąsiednie ziemie, zagarniając więcej, niż im przy- znano, i wybierając sobie lepsze grunty. I nie zaniechali tych praktyk, choć Cezar im groził i dawał inne wielkie obszary; lekceważyli sobie wodzów, ponieważ ci potrzebowali ich do umocnienia swej władzy. [...] Ze względu na swe bezpie- czeństwo jedni i drudzy czuli się związa- ni ze sobą interesem: wodzowie potrze- bowali żołnierzy dla utrzymania władzy, żołnierze zaś, chcąc pozostać w posiada- niu tego, co zabrali, byli zainteresowani w tym, by przy władzy pozostali ci, któ- rzy im poczynili nadania. ^ 1. Przedstaw sytuację polityczną, której dotyczy tekst źródłowy. ^ 2. W jaki sposób byli wynagradzani żołnierze w czasach wojen domowych? >•• 3. W jaki sposób, według Appiana, realizowała się wspólnota interesów wodzów i żołnierzy w okresie wojen domowych? '9" 4. Kto w świetle relacji Appiana był stroną silniejszą - wódz czy żołnierze? Uzasadnij swoją odpowiedź. Powstanie społeczeństwa imperialnego Dziełem Augusta, obok jedynowładztwa, było dostosowanie rzym skiego społeczeństwa do nowego ustroju, a konkretnie stworzeni kadr, które miały współdziałać z cesarzem w zarządzaniu Imperium Na szczycie społeczeństwa postawił on dziedziczny stan senatorsh o bardzo wysokim cenzusie majątkowym, złożony z senatorów, ic żon i potomków do trzeciego pokolenia. Członkowie tego stanu miel pierwszeństwo w ubieganiu się o urzędy, a więc również w dostępie do senatu. Już wkrótce po śmierci Augusta zostali oni wyjęci spod władzy zwykłych sądów - senatora mógł odtąd sądzić tylko senat. Drugą grupę o specjalnym statusie prawnym sta- nowili ekwici (zob. s. 109). Przynależność do niej wymagała obecnie, obok odpowiedniego majątku i trybu życia, wolnego pochodzenia co najmniej od trzech pokoleń. Ekwici monopolizowali stanowi- ska oficerskie oraz wyższe miejsca w tworzącej się administracji cesarskiej. Tylko oni mogli też. obok członków stanu senatorskiego, ubiegać się o urzę- dy dające miejsce w senacie. Formalnie stan ekwi- tów nie był dziedziczny (każdego ekwitę osobi- ście mianował cesarz), choć w praktyce syn ekwity, chcący uzyskać ten status, nie zostawał ekw itą tyl- ko w razie utraty majątku lub awansu na senatora. Senator z czasów Augusta z maskami przodków (ok 30- 25 r. przed Chr.). Prawo do posiadania takich masek mieli tylko senatorzy. Niezmiernie wysokie koszty kariery senatorskiej powodowały, że śmierć senatora w młodym wieku - po zainwestowaniu w kirierę, a przed rozpoczę- ciem czerpania z niej zysków - mogła oznaczać ruinę majątkową rodziny, a przynajmniej utratę cenzusu senatorskiego przez jego synów. W połączeniu z charakterystyczną dla czasów Ce- sarstwa małą liczbą dzieci w warstwach wyższych (zob. s. 89) spra- wiało to, że oba stany - senatorski i ekwicki - wymagały nieustannego uzupełniania z zewnątrz. Początkowo nowych członków obu grup po- woływano spośród wyższych warstw Italii, potem z rzymskich rodzin zamieszkałych w prowincjach, a w końcu z elit ludów prowincjonal- nych. Senat i stan ekwicki stały się w ten sposób instrumentem inte- gracji elit lokalnych z grupą rządzącą Impeńum, a tym samym stop- niowego zacierania różnic między Rzymianami a ich poddanymi. Ten najważniejszy proces społeczny epoki pryncypatu od strony praw- nej odbywał się poprzez nadawanie obywatelstwa rzymskiego nie tylko jednostkom, ale też całym miastom i ludom, a nawet prowincjom. Jego ukoronowaniem było nadanie obywatelstwa całej wolnej ludności Ce- sarstwa w 212 r. po Chr. przez cesarza Karakallę (Marcus Aurelius Ruiny rzymskiego miasta Lepcis Magna w Afryce. Antoninus Caracalla). Wszyscy mieszkańcy Imperium uważali się od tąd i byli uważani za Rzymian, słowem - byli Rzymianami. Równolegle z rozszerzaniem się obywatelstwa rzymskiego postępować ujednolicanie Imperium pod względem organizacji społeczno-politycz nej. Odbywało się ono przez zakładanie miast, a przede wszystkim pod noszenie do tej rangi społeczności niższego rzędu, z reguły z inicjatyw samych zainteresowanych. Gdy nastało Cesarstwo, pod władzą rzymsk prawie nie było miast z wyjątkiem zurbanizowanych od wieków obsza rów Italii. Sycylii, Grecji, zachodniej Azji Mniejszej, wybrzeży Syn i Afryki. Natomiast w połowie III w. po Chr. większe obszary o statusi „ludów" i „wsi" można było znaleźć już tylko w najdalszych zakątkac Imperium (np. na skraju Pustyni Syryjskiej i Sahary). Miasta różniły się niesłychanie wielkością i zamożnością. Oprócz mi lionowego Rzymu największymi były Antiochia i Aleksandria (ol< ćwierć miliona mieszkańców) oraz stutysięczne Kartagina, Efez, Smyrn i Puteoli nad Zatoką Neapolitańską (wszystkie te liczby są bardz niepewne i w zasadzie oddają tylko przybliżony rząd wielkości). Więt szość miast liczyła po kilka - kilkanaście tysięcy mieszkańców. Katc strofalny wybuch Wezuwiusza, który 24 sierpnia 79 r. po Chr. prz) krył sześciometrową warstwą popiołu kampańskie miasto Pompej (Pompeii), pozwala odtworzyć z niezwykłą precyzją architekturę i życi typowego miasta italskiego z czasów pokoju rzymskiego. Miasta oszczędzały Cesarstwu konieczności utrzymywania kosztow- nej biurokracji i wojsk wewnętrznych: same ściągały podatki należne państwu, utrzymywały porządek na swoim terytorium i sądziły się w sprawach cywilnych (karne podlegały namiestnikom prowincji). Życie w miastach, tak starych, jak i nowych, toczyło się według dawnych wzorów: walka o godności publiczne była równie zaciekła jak niegdyś, a funkcjonowanie instytucji miejskich nadal opierało się na liturgiach i hojności bogatych obywateli wobec wspólnoty. Doszło natomiast do upodobnienia struktury społecznej miast do Rzymu. Najbogatsi mieszkańcy i ich rodziny stopniowo wyodrębnili się, tworząc stan dekurionów, odpowiednik stanu senatorskiego stolicy, monopolizujący urzędy, ale też ponoszący związane z tym ciężary. Warstwy niższe, do których przylgnęło określenie plebsu miejskiego, stopniowo straciły swe formalne uprawnienia, choć jesz- cze w IV w. po Chr. istniały miasta, w których wybór urzędników należał do ogółu obywateli. Mimo awansu prowincji Italia pozostawała za pryncypatu krainą uprzy- wilejowaną. Jej miasta cieszyły się pełną autonomią, a ich mieszkańcy nie płacili podatków bezpośrednich. Elita Imperium - senatorzy i ekw ici - długo rekrutowała się w większości spośród Italików. Miasto Rzym od epoki królów do Cesarstwa Rzym powstał na prawym brzegu Tybru, u zbiegu kilku łańcuchów wzgórz przedzielonych bagnistymi dolinami. Pierwotne miasto pow stało na wzgórzu Palatyn (według tradycyjnej chronologii w 753 r. przed Chr.). Drugim obok Palatynu centrum osadniczym były wzgórza pół- nocne, Kapitel i Kwirynał. Około 625 r. przed Chr. osuszono dolinę między Palatynem a Kapitelem. Na uzyskanej w ten sposób wolnej przestrzeni powstał odpowiednik greckiej agory - Forum Romanum, które do końca starożytności pozostało politycznym, religijnym, eko- nomicznym i urbanistycznym centrum miasta. Około 530 r. przed Chr. miasto zostało kilkakrotnie powiększone. Wzniesione wówczas mury objęły ok. 426 ha. Cały ten wielki obszar został skanalizowany i połączony siatką brukowanych ulic. Najsłyn- niejsza budowla epoki królewskiej, świątynia Jowisza na Kapitelu, była największą z rozpoznanych dotąd niegreckich świątyń Italii (wymiary: 73x54 m). W dolinie między Palatynem a wzgórzem południowym, ;»o socikczenst^a , Awentynem, powstał Cyrk Wielki (Circus Maximus), olbrzymi t( wyścigów zaprzęgów konnych. Rzym ostatnich królów został zbudowany z takim rozmachem, że stwc rzona wówczas infrastruktura (ścieki, ulice, mury) wystarczyła na pr; wie pięćset lat. Dopiero pod koniec Republiki miasto zdecydowani przekroczyło obręb Murów Serwiańskich, nazwanych tak od imieni Serwiusza Tuliusza (Servius Tullius), jednego z królów, którym prz^ pisywano ich budowę. Oczywiście, ogromny wzrost liczby mieszkał ców (kilkadziesiąt tysięcy na początku Republiki, kilkaset tysięcy u ji schyłku) sprawił, że wewnątrz murów było coraz ciaśniej. Z wyją kiem Forum Romanum nowe, reprezentacyjne obiekty (świątynie, pierv sze teatry itd.) powstawały głównie poza obrębem murów, przede wsz; stkim w południowej części Pola Marsowego - rozległej równin w zakolu Tybru na północny zachód od miasta, służącej jako miejsc ćwiczeń wojskowych i zgromadzeń ludu. Coraz trudniej było te o wodę pitną. By zaradzić temu problemowi, już w 312 r. przed Ch zbudowano pierwszy akwedukt („wodociąg", od łac. aqua - „wodę i ductus - „przebieg") sprowadzający wodę z odległych źródeł. D końca Republiki powstały jeszcze trzy kolejne. Nie mniejszym wyzwaniem było zaopatrzenie miasta w żywność. Ji pod koniec III w. przed Chr. mieszkańców Rzymu było zbyt wielu, c mogli wyżywić się z zasobów miejscowych. Wobec ekonomiczni i politycznej potęgi Republiki sprowadzanie zboża z zewnątrz nie był jednak problemem. Były nim natomiast wahania w jego dostawać! a zatem i cenie, spowodowane lokalnymi nieurodzajami, warunkan żeglugowymi, niedbalstwem urzędników itp. Z bolączką tą poradź sobie Gajusz Grakchus (zob. s. 53), który wprowadził regulowaną prze państwo sprzedaż zboża po niskiej cenie dla ubogich obywateli. Oblicza się, że u schyłku Republiki ludność Rzymu dosięgnęła mili( na i że liczba ta utrzymała się przynajmniej do połowy III w. po Ch Za pryncypatu 200 000-250 000 Rzymian płci męskiej powyżej dzii siątego roku życia korzystało z darmowego rozdawnictwa żywncśi na koszt cesarza. Wraz z kobietami i dziećmi daje to liczbę rzec 600 000-700 000 obywateli (co prawda, nie wszyscy oni mieszkali r stałe w Rzymie), do których należy dodać niemożliwą do ustalenia, a idącą w setki tysięcy, liczbę niewolników i ludzi wolnych nieposiadaj; cych obywatelstwa. August podzielił Rzym na czternaście dzielnic (regionów), z któ- rych zewnętrzne wykraczały daleko poza mury republikańskie. Mury Aureliańskie, zbudowane w latach 272-276 po Chr., tuż przed utra- tą przez Rzym funkcji stolicy Cesarstwa, też nie objęły wszystkich obszarów zabudowanych. Reprezentacyjne centrum tworzyły: Pala- tyn. Forum Romanum i fora cesarskie, Kapitol oraz Pole Marsowe. Rezydencje arystokracji senatorskiej okalały miasto pasem wspa- niałych ogrodów (a dokładnie willi w wielkich parkach) wzdłuż północnej i wschodniej linii Murów Aureliańskich, a od południa luksusowymi domami na Celiusie i Awentynie. Ale nawet w te enklawy wdzierały się czynszowe domy, zamieszkane głównie przez niezamożnych. Niektóre dzielnice, zwłaszcza niżej położone, a za- tem gorące i duszne podczas letnich upałów (Zatybrze na prawym brzegu rzeki, Subura na wschód od forów cesarskich, tereny na po- łudnie od Awentynu), były głównie siedzibami biedoty i obcych przy- byszów. Ogrom cesarskiego Rzymu - któremu pod względem liczby mieszkań- ców w naszej części świata dorównał dopiero Londyn pod koniec XVIII w. - stwarzał nieznane przedtem problemy. Z nich sanitarny rozwiązała zbudowana do początku III w. po Chr. sieć akweduktów oraz znakomita kanalizacja. Jeśli chodzi o zaopatrzenie w żywność, za Cesarstwa funkcję spichrzów Rzymu pełniły Egipt i prowincja Afryka (dzisiejsza Tunezja). Na po- trzeby stolicy cesarze zbudowali u ujścia Tybru dwa sztuczne porty, działające przez cały rok, również zimą, gdy żegluga normalnie za- mierała. Obsługiwały je olbrzymie statki transportowe, będące w sta- nie stawić czoła zimowym sztormom. Po obu brzegach rzeki aż do miasta (ok. 15 km) ciągnęły się nieprzerwane szeregi spichrzów i ma- gazynów. Najznakomitsi rezydenci Rzymu, cesarz i członkowie stanu senator- skiego, podkreślali swą pozycję niesłychanie luksusowymi siedzibami oraz trybem życia, który wymagał, obok przedmiotów zbytku sprowa- dzanych z całego Impeńum, takich towarów z importu, jak bałtycki bursztyn, indyjskie przyprawy i chiński jedwab. Sam Rzym produko- wał znacznie mniej niż konsumował, w handlu zaś odgrywał niemal wyłącznie rolę odbiorcy. Stolica była gigantycznym pasożytem po- chłaniającym znaczną część zasobów Cesarstwa. Cesarz nie tylko karmił, ale i zabawiał plebs miejski. Co drugi dzień roku był w cesarskim Rzymie świętem publicznym, zwykle związa- nym z jakąś formą spektaklu. Istniały trzy główne rodzaje widowisk: teatralne, gladiatorskie i cyrkowe (wyścigi rydwanów). Widowiska te, zwłaszcza występy gladiatorów, wiązały się z olbrzymimi wydatkami, dotyczyło to zarówno walk między ludźmi, jak i walk z dzikimi zwie- rzętami (by pokryć zapotrzebowanie na słonie do igrzysk, hodowano je w ogromnym rezerwacie koło Rzymu). liczenia źródto^e Miasta Rzym królewski i republikański. Nowe podziały społeczne Na początku pryncypatu obywatelstwo rzymskie było cennym przywi- lejem, przede wszystkim dzięki związanej z nim ochronie prawnej. Już jednak w pierwszej połowie II w. po Chr. daje się zauważyć tendencja do stosowania wobec obywateli z niższych warstw okrutnych procedur sądowych, jakie wcześniej były udziałem niewolników i poddanych Rzymu. Sto lat później - abstrahując od stojących ponad zwykłym prawem członków stanu senatorskiego - tylko wobec ekwitów, deku- rionów i weteranów oraz ich rodzin nie stosowano tortur w śledztwie ani kar uważanych za hańbiące (chłosta, zsyłka do kopalni, ukrzyżo- wanie, rzucenie na arenę na pastwę dzikich zwierząt). Równość oby- watelską zastąpiło rozróżnienie między „zacniejszymi" (senatorami, ekwitami, dekunonami, weteranami i żołnierzami) i „lichszymi" (całą resztą wolnej ludności). Romanizacja Imperium Powstanie stanu dekurionów utwierdziło na szczeblu lokalnym władzę w rękach miejscowych elit, których popie, anie należało do zasad poli- tyki Rzymu jeszcze za Republiki. Płynące stąd korzyści, a także strach przed ewentualnymi represjami, sprawiły, że elity te występowały prze- ciw Imperium zazwyczaj tylko w pierwszym pokoleniu po podboju, gdy pamięć o utraconej wolności była jeszcze żywa. Ich synowie już bez oporu akceptowali władzę rzymską. W następnych pokoleniach to, co u dziadów było pogodzeniem się z rzeczywistością, zamieniało się w lojalność wobec Cesarstwa, a potem samoidentyfikację ze społecz- nością rzymską, prowadząc w końcu do pełnej romanizacji. Proces ten był dobrowolny. Cesarze odnosili się doń życzliwie, a nawet wspierali nadawaniem obywatelstwa członkom lokalnych elit. ale me narzucali go siłą ani groźbami. Szczególnym wyróżnieniem było zapi- sanie mieszkańca prowincji do stanu ekwitów, co z kolei dawało mu możliwość ubiegania się o wejście do senatu. Formy i przebieg romanizacji w prowincjach zachodnich były inne niż na Wschodzie, gdzie dominował język i kultura grecka. Na Zachodzie elity miejscowe zromanizowały się znacznie szybciej, jeszcze w I w. po Chr., i to zarówno pod względem politycznym, jak i cywilizacyj- nym. Przejęcie przez nie łaciny i kultury rzymskiej doprowadziło do zaniku odrębnej cywilizacji celtyckiej w Europie. Miarą siły romani- zacji elit lokalnych Zachodu jest fakt, że poczynając od Trajana (Mar cus Ulpius Traianus, panował 98-117 po Chr.), wszyscy cesarze epok pryncypatu wywodzili się z prowincjonalnych rodzin Hiszpanii, Gali i Afryki. Romanizacja Wschodu miała inny charakter. Tak olbrzymia była atrak cyjność cywilizacji greckiej, że nawet zakładane na tym obszarze ko łonie obywateli rzymskich po kilku pokoleniach hellenizowały się je zykowo i kulturowo. Romanizacja ograniczała się tam do nabierani; przez ludność miejscową rzymskiej samoświadomości. Sprzyjało term faworyzowanie przez cesarzy elit lokalnych, na Wschodzie wyłącznii greckojęzycznych, oraz prowadzona przez nich polityka popierani; i zakładania miast, na Wschodzie greckich z języka i kultury. Główn; przyczyną, dla której przedstawiciele elit wschodnich późno zjawili sit w senacie i wśród ekwitów, była głęboko zakorzeniona u Greków po garda dla wszystkiego co niegreckie. Ci z nich, którzy ją przemógł i nauczyli się łaciny, mieli takie same perspektywy kańery, jak przed stawiciele lokalnych arystokracji Zachodu. Polityczna romanizacja eli miejscowych była w efekcie równie silna na wschodzie co na zacho dzie Imperium. Ewolucja pojęcia „barbarzyńcy" w świecie grecko-rzymskim Grecki termin barbaros oznaczał dosłownie tyle, co „niemiec"' w jeży kach słowiańskich, a więc osobę mówiącą niezrozumiałym językiem Wraz z rosnącym przeświadczeniem Greków o własnej niebotyczne wyższości nad innymi ludami nabrał on znaczenia pejoratywnego Zdaniem Greków tylko Grecy posiadali wszystkie dodatnie cechy - męstwo, inteligencję, zdolności twórcze - dzięki którym żyli w wolno ści, stworzyli wspaniałą kulturę, przede wszystkim zaś zbudowali naj lepszy typ państwa - polis. Innym ludom - jak uważali - brakowało którejś z tych cech: Europejczykom inteligencji i zdolności twórczych Azjatom odwagi. Stąd pierwsi byli dzikusami, drudzy - niewolnikami Po podbojach Aleksandra sprawa stała się jeszcze prostsza - nie-Grel był po prostu przedstawicielem gorszej części rodzaju ludzkiego. Oczywiste było, że Rzymianie byli w oczach Greków barbarzyńcami Podbój rzymski doprowadził jednak do rewizji takiego rozumiem; terminu „barbarzyńca" - panów świata nie można było tak nazywać W I w. przed Chr. już tylko nieprzejednani opozycjoniści v. śród Greków otwarcie mówili o Rzymianach jako o barbarzyńcach. Jak dłu- go inni czynili to prywatnie, nie wiemy. Wydaje się jednak, że najpóźniej za panowania Augusta - gdy skończyła się niekontrolowana grabież, brutalność i samowola republikańskich namiestników i dzierżawców podatków - Grecy ostatecznie uznali, iż ich zdobywcy nie zasługują na to określenie. Dawne urazy łagodziła też czołobitność Rzymian w sto- sunku do kultury greckiej i powszechna znajomość greki wśród rzym- skiej elity. Sami Rzymianie za późnej Republiki nazywali barbarzyńcami wszyst- kich poza sobą i Grekami. Za Cesarstwa romanizacja prowincji i wy- tworzenie się wspólnej świadomości rzymskiej doprowadziły do utoż- samienia Imperium ze światem cywilizowanym i przeniesienia pojęcia barbarzyńców na ludy żyjące poza jego granicami, zwłaszcza w Euro- pie. Barbarzyńca stał się tym, kim jest do dzisiaj - przeciwieństwem człowieka cywilizowanego. Społeczeństwo późnego Cesarstwa Główną ofiarą kryzysu Cesarstwa połowy III w. po Chr. (zob. s. 57) były miasta. Na Zachodzie - w Galii, Brytanii, krajach naddunajskich - obszerne, rzadko zabudowane miasta-ogrody zamieniły się w małe ufortyfikowane centra administracji lokalnej, których mury budowano z rozbieranych naprędce teatrów i łaźni. Funkcje ekonomiczne miast coraz częściej spełniały rezydencje wielkich właścicieli ziemskich, wokół których skupiała się też ludność. Natomiast na Wschodzie, w Italii i Afryce życie miejskie przetrwało mimo ogólnego zubożenia, odbija- jącego się choćby w raptownym zaprzestaniu publicznej działalności budowlanej. Osłabł też samorząd miejski wraz z tym, co go dotąd podtrzymywało - dumą elit lokalnych z piastowanych we wspólnotach godności i gotowością odwdzięczania się za nie własnym majątkiem. Codzienna rutyna zarządzania miastami pozostała w ich rękach, ale funkcje swe sprawowały jako wykonawcy poleceń i pod kontrolą na- miestników prowincji. Nowe Cesarstwo Dioklecjana i Konstantyna (zob. s. 57-59) wzmoc- niło obie te tendencje. Na Zachodzie, gdzie zawsze dominowała wiel- ka własność, w wielu okolicach pojedynczy obszarnicy przejęli obo- wiązek ściągania i przekazywania państwu podatków, a także gdy Umocniona posiadłość wiejska (mozaika z Kartaginy, koniec IV w). państwo przywiązało wolnych rolników do uprawianej przez nich zie- mi (zob. s. 59), pilnowania, by ci jej nie opuszczali. W praktyce po- zwalało to wielkim właścicielom czynić z drobnych rolników wła- snych poddanych. Zresztą drobni posiadacze często uciekali przed uciskiem podatkowym pod obronę, patrocinium, potężnych sąsiadów, co zazwyczaj kończyło się przejściem ziemi tych pierwszych na wła- sność drugich. W ten sposób rozpoczął się proces, który historycy nazywają feudalizacją społeczeństwa zachodniorzymskiego. W V w. uległ on przyspieszeniu, tym bardziej że lokalna arystokracja rzymska szybko doszła do porozumienia z germańskimi najeźdźcami. Na Wschodzie, bardziej zaludnionym i bogatszym, elity miejskie, zło- żone głównie ze średnich (w porównaniu z bogaczami z Zachodu) właścicieli ziemskich, zachowały długo dawną pozycję, choć i tam w trakcie VI w. administracja i ściąganie podatków coraz częściej stawały się w praktyce monopolem lokalnych magnatów. Nasilił się też proces uzależniania chłopów od wielkich właścicieli. Zjawiska te nie osiągnęły jednak takich rozmiarów jak na Zachodzie, tym bardziej że w miastach istniała przeciwwaga dla wpływów wielkich właścicieli w osobach biskupów (zob. s. 216), którzy czasem samorzutnie, czasem na podstawie rozporządzeń cesarzy stawali się rzeczywistymi przy- wódcami miast. Definitywny kres opartej na mieście antycznej organizacji społecznej położyło wyludnienie i ogólna dezorganizacja Imperium wywołane epidemią dżumy (szalejącą przez dwa pokolenia, począwszy od 542 r.) oraz klęskami militarnymi. W wyniku tych ostatnich na początku VII w. władza centralna utraciła kontrolę nad Bałkanami oraz niemal całym Wschodem. Społeczeństwo powstałe w VII w. w trakcie heroicznych walk o przetrwanie, ograniczone do Azji Mniejszej i okolic Konstanty- nopola, było czymś zupełnie nowym. pytania i ćwiczenia ,». e is a as ^ 1. Które z dzisiejszych pojęć „lud" czy „naród" bardziej odpowiada pojęciu „lud" (gr. demos, łac. populus) w rozumieniu starożytnych? Uzasadnij swoją opinię. ^ 2. Wskaż i scharakteryzuj rodzaje wspólnot, do których należała jednostka w świecie grecko-rzymskim. Co byto w tym świecie obiektem patriotyzmu? ^- 3. Zestaw wszystkie czynniki wyznaczające pozycję jednostki w świecie grec- ko-rzymskim. Które z nich obowiązywały powszechnie, a które byty charakte- rystyczne dla poszczególnych form ustrojowych (polis demokratycznej, polis oligarchicznej, Republiki Rzymskiej, Cesarstwa)? ^ 4. Zobacz także: Marek Węcowski, Starożytność klasyczna. Ćwiczenia źródło- we z historii dla szkół średnich (tom l serii Pytania do przeszłości), rozdział „Rzym - Miasto i świat", temat 4 (część II), Czhwiek i władza l . Jednostka a władza > W jaki sposób był zorganizowany system sprawowania władzy w takich państwach starożytnych, jak np. Egipt czy Persja, a w jaki sposób w mie- ście-państwie? Jak wspomniano poprzednio, fundamentalną cechą klasycznego miasta- -państwa był brak odrębnych od społeczeństwa struktur władzy. Pod- stawowe decyzje, poprzedzone publiczną debatą, zapadały na zgroma- dzeniu wszystkich męskich członków wspólnoty - obywateli. Wprawdzie codzienne rządy nad wspólnotą spoczywały w rękach urzędników zazwyczaj powoływanych z kręgu węższego niż ogół jej członków, ale sprawowali oni władzę przez krótki czas, na oczach współobywateli przed którymi niewiele dało się ukryć, zważywszy na małe rozmiar) polis. Urzędnicy mogli więc łatwo zostać pociągnięci do odpowie- dzialności nie tylko z powodu nadużyć, ale i konkretnych posunięć które wspólnota uznała za szkodliwe dla swych interesów. Pojedynczy obywatel stanowił więc w jednych sytuacjach część wła dzy (jako uczestnik zgromadzenia) lub wręcz władzę (jako urzędnik) w innych zaś pozostawał z władzą w bezpośrednim kontakcie. Ewen tualne przemiany w stosunkach między jednostką a władzą polegah głównie na zmianie kryteriów przynależności do wspólnoty (a wię( zwężaniu lub poszerzaniu grona obywateli) oraz sposobów, jakimi oby watel nieposiadający żadnego oficjalnego stanowiska wpływał na życi( swego miasta. Zwycięstwo demokracji w świecie greckim sprawiło, że w pierwszej kwestii stwierdzamy wyraźną tendencję do rozciągnięcia obywatelstwa na wszystkich mieszkańców miasta, ale z wykluczeniem osób cudzoziemskiego pochodzenia. Model ateński zwyciężył też w dru- giej kwestii: każdy obywatel, niezależnie od pozycji społecznej, mógł w dowolnej sprawie przedstawić wniosek, który musiał zostać rozpa- trzony. Utrata niepodległości przez miasto i jego wejście w skład większego organizmu politycznego same w sobie nie oznaczały odseparowania władzy od jednostki. Zarówno słabi królowie hellenistyczni, jak i wszech- potężni cesarze rzymscy zostawiali miastom jak największą autono- mię, ograniczając swoje ingerencje do niezbędnego minimum. Jeżeli w mieście panował względny spokój i jeśli wypełniało ono jako tako swe zobowiązania wobec władcy, wspólnota mogła rządzić się niemal samodzielnie. Pierwszą głęboką zmianą w stosunkach między jednostką a władzą, jaka zaszła pod panowaniem rzymskim, było wyodrębnienie się stanu dekurionów (zob. s. 118). W konsekwencji tego procesu członkowie warstw niższych stopniowo tracili możliwości wpływania, każdy z osob- na, na sprawy publiczne, włącznie z niepodlegającym wcześniej dys- kusji prawem uczestnictwa w wyborze władz miasta. Natomiast jako całość plebs miejski pozostał potężną grupą nacisku, której nastrojów - manifestowanych zwłaszcza podczas licznych świąt, gdy cała lud- ność miasta zbierała się w teatrze lub na agorze - elita nie mogła lekceważyć. Drugą zmianą były narastające ingerencje władzy rzymskiej w życie wspólnoty. W tym wypadku inicjatywa leżała głównie po stronie miast. Rzymscy namiestnicy - zgodnie ze swym naczelnym zadaniem utrzy- mywania spokoju w prowincji - wyrokowali w sprawach karnych, w których groziła kara śmierci lub wygnania. Pozostałe kwestie roz- strzygały same wspólnoty. W walce politycznej w miastach byli wszak- że zawsze zwycięzcy i pokonani. Ci ostatni zaś z reguły nie godzili się z porażką i jeśli tylko mogli, odwoływali się do namiestników, senatu i samego cesarza. Dla Rzymian - nieodrodnych synów świata polis, chociaż jednocze- śnie jego panów - możliwość osobistego kontaktu jednostek ze spra- wującymi władzę była zrozumiała sama przez się, nawet jeśli liczba Poglądy na wfadzę i sposoby jej legitymizacji tych jednostek szła w miliony. Nieprzerwany strumień petycji od ca- łych wspólnot i ich pojedynczych członków wciągnął więc władzę rzymską, w zasadzie wbrew jej woli, w bieżące sprawy miast. Zakres ingerencja namiestników w sprawy miast rósł nieustannie w nie- spokojnym III w. po Chr., aż wreszcie w wyniku reform Dioklecjana na przełomie III i IV w. powierzono im całość władzy, w tym sądowej, w ich prowincjach (obszary prowincji zdecydowanie zmniejszono, by namiestnicy byli w stanie podołać zwiększonym obowiązkom). W tym samym czasie władze miast sprowadzono do roli najniższego stopnia nowego tworu - aparatu biurokratycznego, którego głównym zada- niem było ściąganie podatków na rzecz rzymskiego państwa. Podział na rządzących i rządzonych dokonał się definitywnie, a wraz z nim przekształcenie obywateli w poddanych. ^, Poglądy na władzę i sposoby jej legitymizacji ^- Jakich znasz starożytnych prawodawców? Przypomnij sobie ich dokonania. Wolność i prawo Dzięki prostocie i przejrzystości systemu sprawowania władzy w polis starożytni nie odczuwali potrzeby szczególnego jej uzasadniania. Pod- porządkowanie się jednostki decyzjom odpowiednich instytucji pań- stwowych było czymś naturalnym, zważywszy, że instytucje te oraz ich kompetencje nie zostały wspólnocie narzucone, ale były ustano- wione przez nią samą, jako wynik jej wolnego wyboru. Najściślejszy związek między „wolnością" i „życiem według własnych praw" wyra- ża termin autonomia (z gr. autos - „sam", „własny" i nomos - „pra- wo"), zawierający oba te pojęcia. Grecka idea prawa, jako zespołu norm obowiązujących członków wspól- noty w wyniku decyzji podjętej przez tę właśnie wspólnotę, była no- wością w dziejach. Wcześniej życiem jednostek i społeczeństw rządził obyczaj. Postępowano tak, jak postępowano, ponieważ, jak daleko się- gała w przeszłość pamięć ludzka, postępowano tak zawsze. Ewentual- nie powoływano się na bogów jako twórców zasad postępowania obo- wiązujących w danej grupie. Z kolei zbiory praw z Bliskiego Wschodu (jak np. babiloński kodeks Hammurabiego, XVIII w. przed Chr.) były zarządzeniami, które absolutni władcy narzucali poddanym w celu ujed- nolicenia niektórych elementów prawa w swych rozległych imperiach. Tymczasem Grecy już w epoce archaicznej odkryli, że regulujące sto- sunki między ludźmi normy, pisane i zwyczajowe, stanowią wytwór społeczeństwa i - jeśli są niezadowalające - mogą być przez społe- czeństwo zmienione. Tworzenie zespołów norm mających lepiej uregulować życie społeczne miast początkowo często powierzano prawodawcom. Otrzymywali oni nieograniczoną władzę przebudowy stosunków politycznych, społecz- nych i prawnych, ale przygotowywane przez nich reformy musiały uzy- skać akceptację wspólnoty. Złoty okres działalności prawodawców przypadł na VII i VI w. przed Chr. - czasy walki niższej warstwy obywateli z arystokracją o uznanie prymatu wspólnoty nad jednostką. Wraz z utwierdzeniem się zgroma- dzenia ogółu obywateli jako naczelnego organu w państwie, pojawił się nowy sposób modyfikowania ustroju - przez ustawy uchwalane na zgromadzeniu. Ilustracją tych przemian są dzieje Aten w VI w. przed Chr. Pierwsza generalna przebudowa stosunków politycznych i społecznych, ta z 594 r. przed Chr., była dziełem prawodawcy Solona (zob. s. 141), druga zaś, z 508 r. przed Chr., została przeprowadzona w formie kolejnych ustaw zgromadzenia (Klejstenes, z którego imie- niem jest łączona, był autorem programu reform, a nie tym, który je przeprowadził; zob. s. 141). Królowie i tyrani - władza jednostki w świecie greckim W Ciemnych Wiekach królowie występowali w Grecji dość powszech- nie, choć nie wiadomo, jaki był zakres ich władzy. W czasach histo- rycznych niemal we wszystkich miastach ustąpili miejsca wybieranym na ograniczony czas urzędnikom. Najsilniejszą pozycję zachowali kró- lowie spartańscy, choć i ich trudno zakwalifikować jako „władców" (zob. s. 139). W Atenach „królowie" istnieli jeszcze za demokracji, choć człowiek noszący ten tytuł (gr. basileus) był już tylko wybiera- nym na jeden rok poprzez losowanie członkiem kolegium dziesięciu archontów (zob. s. 140), odpowiedzialnym za sprawy religijne Poglądy na wfadzę i sposoby jej legitymizacji Odległe, sięgające czasów heroicznych początki monarchii oraz bez- konfliktowy proces jej ograniczania i likwidowania sprawiły, że w świa- domości i języku Greków „król" i „królestwo" pozostały terminam budzącymi zdecydowanie pozytywne skojarzenia. Pozwoliło to w przy szłości używać tych określeń w odniesieniu do hellenistycznych wład ców i cesarzy rzymskich, sprawujących swą zwierzchnią władzę n; odległość, niejako ponad miastami, bez naruszania ich autonomii. Częsta w Grecji archaicznej nieograniczona władza jednostki wewnątn wspólnoty, sprawowana wbrew istniejącemu porządkowi, otrzymała na tomiast nazwę tyranii. Greckie słowo tyrannos, niewiadomego pocho dzenia, pojawiło się w VII w. przed Chr. i było początkowo używani wymiennie z terminem basileus. Pejoratywnego znaczenia nabrałi dopiero pod koniec V w. przed Chr., gdy tyrani przechodzili już d( historii. Tyrani byli arystokratami, którzy w rywalizacji o przewodzenie współ nocie zrywali z przyjętymi regułami walki politycznej. W chwil obejmowania władzy cieszyli się zazwyczaj szerokim poparciem które pozwalało im rządzić bez użycia-siły. Ich rządy wzmacniał; instytucje polis i likwidowały destabilizującą społeczność rywaliza cję arystokratów o władzę i wpływy. Rządy tyranów były czasam świetności ekonomicznej i politycznej wie lu miast. Mimo to tyrania w poszczególnych miastad rzadko istniała dłużej niż dwa pokolenie Przede wszystkim przeciw tyranom działał na dłuższą metę ich własne sukcesy. Po róż wiązaniu problemów społecznych, które wcze śniej pozwoliły im objąć władzę, przestawał być potrzebni. Także wzmacnianie przez nic samych ideologii hoplickiej polis (z jej pry matem wspólnoty nad jednostką) sprawiało że ich zwolennikom przychodziło coraz trud TyranobójcyAristogeiton i Harmodios, zabójcy Hipparchosa, brata tyrana Aten Hippiasa, stawieni później przez Ateńczyków jako wyzwoliciele miasta. niej akceptować wyjątkową pozycję tyranów. Grek końca VI w. przed Chr. chciał mieć nad sobą tylko prawo obowiązujące w jego polis. Wła- dza jednostki, nawet najbardziej dobroczynna, stała się nie do przejęcia. Ewolucja rzeczypospolitej rzymskiej Rzymianie określali swe państwo jako rzeczpospolitą, czyli wspólnotę (lać. res publica, od res - „rzecz", publicus - „wspólny"), nie tylko za Republiki i Cesarstwa, ale najprawdopodobniej już pod rządami kró- lów. Od ustroju miast greckich różnił rzeczpospolitą sakralny charakter władzy. Królowie byli nie tylko najwyższymi kapłanami, ale - jako wybrańcy Jowisza - mieli również wyższy status religijny, pozwalają- cy im kontaktować się z bogami - opiekunami wspólnoty. Instytucje polityczne i religijne stworzone przez królów były ze swej natury do- skonałe i święte, wobec czego nie należało ich zmieniać. Obalenie monarchii było więc uzurpacją o potencjalnie niezmiernie groźnych dla wspólnoty konsekwencjach. Przed nowo narodzoną Republiką sta- nął problem, jakiego nie mieli Grecy: jak usprawiedliwić przed ludźmi i bogami zmianę porządku politycznego? Wyjściem było ograniczenie zmian do absolutnego minimum. Zachowa- no więc instytucję dożywotniego króla-kapłana, z tym że wyłączono spod jego kompetencji najważniejszy element - władzę polityczno-woj- skową (tac. imperium) i przekazano ją dwóm konsulom wybieranym przez zgromadzenie na jeden rok. Poza tym wszystko funkcjonowało jak w czasach królewskich. O tym, że bogowie zaakceptowali to rozwią- zanie, świadczyły, zdaniem Rzymian, niebywałe sukcesy Republiki. Aby usprawiedliwić dokonaną zmianę w oczach ludzi, w tradycji uczy- niono z ostatniego króla i jego rodziny nieludzkich zbrodniarzy, któ- rych występki na zawsze skompromitowały instytucję monarchii. Nie- nawiść do władzy królewskiej (łac. odium regni) była podstawą ideologii elity rzymskiej przez cały czas istnienia Republiki. Cesarstwo jako restauracja Republiki Ideologia odium regni okazała się ciężkim orzechem do zgryzienia dla twórców nowej monarchii rzymskiej - Cesarstwa. Cezar od chwili, gdy uznał, że wyrzeczenie się władzy jest nieodpowiedzialną mrzon- ką, aż do swej śmierci szukał takiej formuły władzy królewskiej, która Poglądy na wfadzę i sposoby jej legitymizacji byłaby do przyjęcia dla innych. Bezskutecznie: w spisku, którego padł ofiarą, wzięło udział kilku jego najbliższych przyjaciół i współpracowników. Następca Cezara, pomny losu przybranego ojca, nie obwo- łał się królem. Po zakończeniu wojen domowych, w 27 r. przed Chr., jako konsul ogłosił, że składa wszelką nadzwy- czajną władzę i przywraca wolność Republice. Senat deli- berował przez trzy dni, jak wyrazić mu wdzięczność, pc czym nadał mu tytuł Augusta i wszelką władzę, jaką mógi mu przyznać w ramach swoich kompetencji. Kolejne upraw- nienia August uzyskał na mocy ustaw zgromadzenia. Moneta wybita przez mor- derców Cezara, (43-42 przed Chr). Widnieją na niej dwa sztylety, czapka wyzwoleńca (symbol odzyskanej wolności) oraz data zamachu: idy marcowe, czyli 15 marca. ©The Bntish Museum Opozycjoniści nazywali to komedią, w czym wtórują im liczni badacze: nie bez kozery dzień „przywrócenia Re- publiki" bywa traktowany jako początek Cesarstwa. Au- gust wszakże poszedł dalej. Cztery lata później zrzekł si^ konsulatu, który sprawował nieprzerwanie przez poprzednie dziewięć lat. Jego władza opierała się odtąd wyłącznie na specjalnych upraw- nieniach przyznanych przez lud i senat, była natomiast całkowicie od- dzielona od urzędów republikańskich. W rezultacie mógł, zachowując pełnię władzy, pozwolić, by inni sprawowali wszystkie te urzęd) i jeszcze chwalić się, że nie przyjął żadnej godności ofiarowanej mi wbrew tradycji. Zgodnie z celnym sformułowaniem jednego z Rzy- mian, August oplótł się wokół przywróconej przez siebie Republiki. Konsekwencją szczególnego charakteru władzy Augusta był brak ofi- cjalnej tytulatury. Jako określenie pozycji Augusta i jego następców przyjął się (bardziej zresztą w nauce nowożytnej niż w łacinie staro- żytnych) tytuł princeps (łac. „pierwszy", domyślnie - „obywatel i se- nator"). Większą karierę zrobiły poszczególne człony nazwiska, jakie go zaczął używać, zostawszy jedynowładcą, i które stało się oficjalni tytulaturąjego następców - Imperator Caesar Augustus. Tytuł impe rotor był wcześniej nadawany przez żołnierzy zwycięskim wodzom augustus, tradycyjnie stosowany w kontekście religijnym, znaczył mnie więcej „wyniesiony dzięki boskiej mocy". Już starożytni potocznit nazywali pierwszego princepsa Augustem, by odróżnić go od Cezara -ojca. Dwa pozostałe człony jego tytulatury - Imperator Caesar - mia ły stać się określeniem najwyższego władcy we wszystkich językact europejskich (cesarz, niem. Kaiser, fr. empereur, ang. emperor, wł imperatore itd.). liczenia źródłowe t Przywrócenie Repu|liki czy inauguracja Cesarstwa? - propaganda mon^łchiczna Augusta Fragment sprawozdania Augusta z własnych dokonań Tekst ten, tzw Res gestae dni Augifiti (Dokonania boskiego Augusta), kazał on umie- ścić na brązowej tablica u wejścia do swego mauzoleum Za [mojego] szóstego i siódmego kon- sulatu, po tym, jak zagasiłem wojny do- mowe i za powszechną zgodą osiągną- łem pełnię władzy, oddałem rzeczpospo- litą spod mojej władzy pod uznanie se- natu i ludu rzymskiego Za tę moją za- sługę otrzymałem na mocy uchwa- ły senatu miano Augusta i publicznie owinięto laurem odrzwia mego domu, a wieniec obywatelski [najwyższe odzna- czenie przyznawane za uratowanie życia współobywatela] umieszczono nad moją bramą, zaś w Kurii Julijskiej [sala po- siedzeń senatu] umieszczono złotą tarczę; na tarczy zaś tej wyryto napis świad- czący. ze dał mi ją senat i lud rzymski dla mego męstwa, łaskawości, sprawie- dliwości i pobożności Od tego czasu górowałem nad wszystkimi autorytetem, władzy jednak nie miałem więcej niż inni, którzy byli za każdym razem mo- imi kolegami w urzędzie. Posąg Augusta - imperatora, w zbroi i płaszczu wojskowym (bose stopy świadczą, ze jest to posąg pośmiertny) i^oglady na wtadze i sposoby yey /eg tymizaci posag Augusta - najwyższego kapłana, z togą nasuniętą na głowę, jak to czyniono podczas odprawiania czynności kultowych Posąg wykonano no 12 r przed Chr, gdy August zostat najwyższym kapłanem Godność tę dzierżyli wszyscy jego następcy aż do tryumfu chrześcijaństwa (za Republiki była ona wybieralna) Moneta wybita z polecenia Augusta, przed- stawiająca drzwi przyozdobione laurem 1 Które elementy rozwiązania ustrojowego z 27 r przed Chr August wy- mienia w swym sprawozdaniu, a które przemilcza7 2 Sytuacji w których latach dotyczy źródło A? 3 Kogo August miał na myśli, mówiąc o swych „każdorazowych kolegach w urzędzie", rzekomo równych mu władzą7 4 W jaki sposób senat i lud odwdzięczyły się Augustowi za „oddanie im władzy"7 5 Na czym, według Augusta, polegały jego zasługi7 6 Na podstawie źródeł A, B i C wyodrębnij atrybuty władzy Augusta 7 Zastanów się, czy za Republiki obywatele mogli przedstawiać się tak, jak to czynił August (źródła B i C) 8 Na podstawie źródeł A, B, C i D scharakteryzuj środki i treści monarchicz- nej propagandy Augusta J. Instytucje polityczne i ich przemiany ^- Jakie prawa i jakie obowiązki mieli obywatele: demokratycznych Aten, Sparty, republikańskiego Rzymu, Cesarstwa? Instytucje polis Każda polis była odrębnym organizmem, stąd nie istniały dwa mia- sta, których ustrój byłby identyczny. Starożytni wyróżniali kilka wa- rian-tów ustrojowych, ale zachowane źródła odnoszą się głównie do Aten i Sparty. Mimo to można pokusić się o przedstawienie podsta- wowych cech polis, towarzyszących jej od powstania do podboju rzym- skiego. Niezmienną cechą polis była instytucja zgromadzenia ogółu obywate- li, na którym debatowano i rozstrzygano sprawy dotyczące całej wspól- noty. Zmienne były natomiast kryteria obywatelstwa, wzajemne sto- sunki między zgromadzeniem a innymi instytucjami - urzędnikami i radą - oraz dostępność i charakter tych ostatnich. Obieralni i odpowiedzialni przed zgromadzeniem urzędnicy z reguły sprawowali władzę przez jeden rok. Byli nimi ludzie zamożni, gdyż za urzędowanie nie otrzymywali wynagrodzenia i odpowiadali swym majątkiem w wypadku nadużyć. W dziejach polis daje się zauważyć Smyrna, miasto wJonii, w VII w. przed Chr. Rekon- strukcja w znacznym stopniu hipotetyczna. Wyraźnie wydzielona agora- plac zgroma- dzeń, polityczne centrum miasta. Instytucje polityczne i ich przemiany wyraźną tendencję do osłabiania znaczenia urzędników na rzecz zgn madzenia i rady. Rada początkowo działała u boku urzędników. Wraz ze wzrostel roli zgromadzenia jej kompetencje zmieniały się, ale nie malały. Jak ciało mniejsze (od kilkudziesięciu do kilkuset członków) niż kilkut^ sieczne zgromadzenie, przygotowywała sprawy, które miały być przeć łożone zgromadzeniu, oraz kontrolowała, a często również wyręczał urzędników. Polis arystokratyczna W najdawniejszej polis - tej, której zarys odnajdujemy w poematac Homera - przewaga arystokracji była niewzruszona. Rola zwykłyc obywateli ograniczała się do potakiwania lub wyrażania dezaprobat na zwoływanym od przypadku do przypadku zgromadzeniu, pełnie cym głównie funkcję informacyjną. Tym, co przekształciło ustrój polityczny większości miast Grecji włc ściwej, była falanga hoplicka (zob. s. 160). Kierunek zmian był zasac niczo ten sam, natomiast ich głębokość i konkretne rozwiązania roi niły się bardzo w poszczególnych miastach. Najwcześniej reform przeprowadziła Sparta. Ustrój Sparty i jego ewolucja O pierwotnym ustroju Sparty wiemy tyle, że od zamierzchłych czasó\ istnieli w niej dwaj równorzędni królowie z dwóch odrębnych rodów Między I a II wojną messeńską (tj. w pierwszej połowie VII w. prze' Chr.) życie polityczne Sparty zostało unormowane pisemną ustawa Najwyższą instytucją w państwie stało się zgromadzenie obywateli Spartiatów, regularnie zwoływane i przyjmujące lub odrzucające wniosk zgłaszane przez Radę Starszych. Ta ostatnia składała się z króló\ i 28 obywateli wybieranych przez zgromadzenie dożywotnio spośról tych, którzy ukończyli 60 lat. Główną prerogatywą królów było dowo dzenie armią. Doniosłość wspomnianej ustawy polegała na oddaniu decydującegi głosu w sprawach publicznych zgromadzeniu wszystkich obywateli ora na sprecyzowaniu kompetencji instytucji politycznych, wcześniej regu Iowanych obyczajem. Po zwycięstwie nad Messenią doszło do kolejnej reformy o szczególnie dalekosiężnych konsekwencjach: wprowadzono agoge i grupy męskie (zob. s. 99), co na kilkaset lat zamieniło Spartę w obóz wojskowy. Jedną z tych konsekwencji było zmniejszenie się roli zgromadzenia, praktycznie niewidocznego w dalszych dziejach Sparty. Było to wyni- kiem nie jakiegoś ograniczenia jego władzy, ale systemu wychowaw- czego kształtującego konformizm i ślepe posłuszeństwo, a zabijającego godność osobistą i zainteresowania intelektualne. Od ludzi uformowa- nych przez agoge trudno było oczekiwać czegoś więcej niż biernego potakiwania. Mimo zrównania obywateli pod względem wychowania i sposobu życia nadal istniały między Spartiatami różnice społeczne i majątkowe. Poza tym królowie - mówiąc słowami Arystotelesa „dziedziczni wodzowie naczelni" - mieli dużą władzę w polityce zagranicznej i na wojnie. By nikt nie wyrósł ponad przeciętnego obywatela, w VI w. przed Chr. największe znaczenie w państwie zyskał urząd pięciu eforów. będą- cych w zasadzie kontrolerami pilnującymi, by całe życie w Sparcie toczyło się zgodnie z koszarowym ideałem, przede wszystkim zaś bacz- nie obserwującymi poczynania królów. Tak Sparta zmieniła się w rezerwat ustrojowych staroci, dla innych Greków coraz mniej zrozumiałych i wręcz śmiesznych (np. dziecinny, zdaniem filozofa Arystotelesa, sposób głosowania podczas wyborów, polegający na tym, że zgromadzeni krzyczeli po ogłoszeniu imion kolejnych kandydatów, a zamknięci w sąsiednim budynku członkowie Rady Starszych oceniali po intensywności krzyku, za kim opowiedzia- ła się większość). Ustrój Aten - od arystokracji do demokracji W wypadku Aten jesteśmy w stanie prześledzić drogę, jaką przeszła zdecydowana większość miast greckich, od arystokracji przez oligar- chię do demokracji. Przed reformami Solona władza w Atenach znajdowała się w rękach grupy eupatrydów („dobrze urodzonych"), monopolizujących urzę- dy: archonta (władcy), króla (zob. s. 132), dowódcy armii i sześciu sędziów (później tytuły archonta rozciągnięto na nich wszystkich). Rada Instytucje polityczne i ich przemiany zwana Areopagiem (od wzgórza, na którym zasiadała), złożona z by- łych archontów, wybierała urzędników i sprawowała sądy w szczegól- nie ważnych sprawach. Główną reformą polityczną Solona - obok powiązania zakresu praw obywatelskich z wysokością majątku, a nie z urodzeniem - było prze- kazanie zgromadzeniu prawa wyboru urzędników. Prawdziwą rewolucją ustrojową były reformy Klejstenesa (zob. też s. 102). W ich wyniku obywatele zostali podzieleni na 10 terytorial- nych fyl, tj. grup, z których każda poprzez losowanie spośród szer- szego grona kandydatów wyłaniała 50 członków do nowo utworzonej Rady Pięciuset. Do jej kompetencji należało zwoływanie zgromadze- nia oraz przygotowywanie wniosków, które miały być mu przedstawio- ne. Członkiem Rady można było zostać tylko dwa razy w życiu, stąd krąg ludzi, którzy brali udział w rządzeniu państwem, był bardzo sze- roki. Z kolei zastąpienie wyboru członków rady losowaniem uniemoż- liwiało tworzenie wśród nich stronnictw politycznych. Organy władzy - demokratyczne Ateny Zgromadzenie, jako forum, na którym zapadały podstawowe decyzji dotyczące państwa (w tym nowe ustawy), stało się głównym miejscen życia politycznego. Możliwe, że weszła wówczas w życie kolejna fun damentalna procedura demokratyczna - prawo każdego obywatela d( przemawiania na zgromadzeniu. Demokracja ateńska przybrała ostateczny kształt w połowie V w. prze( Chr. W przemianach tych przewodnią rolę odegrał Perykles (Perikles ok. 500-428 po Chr.), aż do śmierci rzeczywisty przywódca Aten. Organem decydującym w sprawach zewnętrznych i wewnętrznych było zgromadzenie zwoływane kilka razy w miesiącu. Każdy obywatel miał na nim prawo głosu i zgłaszania wniosków, które przed głosowaniem były opracowywane przez Radę Pięciuset pod kątem zgodności z obo- wiązującym prawem. Rada kontrolowała też urzędników, doglądała finansów państwa, nadzorowała budowę i utrzymanie okrętów i bu- dynków publicznych oraz organizowanie ceremonii religijnych. Kom- petencje rady zostawiały niewiele władzy archontom, od początku pią- tego stulecia wybieranym drogą losowania. Ich rolę przejęło dziesięciu wodzów, strategów, wybieranych przez głosowanie i mogących pełnić swe funkcje rok po roku, nieograniczoną liczbę razy. Zajmowali się oni nie tylko wojskiem, ale i sprawami, które dziś nazwalibyśmy poli- tyką zagraniczną. Stratedzy pozostawali jednak pod ścisłą kontrolą Rady Pięciuset. Proces ustawodawczy - demokratyczne Ateny Zdaniem starożytnych fundamentem demokracji ateńskiej było sądow- nictwo. Z wyjątkiem procesów o zabójstwo, odbywających się przed Areopagiem, i o zdradę stanu, w których wyrokowało zgromadzenie, wszystkie sprawy karne i cywilne były domeną sądów przysięgłych, w których mogli zasiadać wszyscy obywatele. Liczba sędziów szła w tysiące (w IV w. przed Chr. co roku spośród chętnych losowano 6000 przysięgłych), ponieważ trybunały były niezwykle liczne - w IV w. przed Chr. zależnie od sprawy zasiadało w nich od 201 do 1501 sędziów. instytucje polityczne i ich przemiany Mimo starań, by udział w rządach mieli wszyscy, prawo każdego oby- watela do zabierania głosu i zgłaszania wniosków na zgromadzeniu doprowadziło do powstania grupy zawodowych polityków. Często nie pełnili oni funkcji publicznych, ale dzięki swym talentom oratorskim wywierali decydujący wpływ na politykę państwa. Pierwszym takim demagogiem (gr. demagogos - „prowadzący lud") był Perykles. Żaden inny polityk ateński nie zdobył podobnej pozycji w państwie. Zazwyczaj o wpływy rywalizowało kilku demagogów, co ożywiało życie polityczne, ale nieraz wydawało fatalne owoce. Wielo- tysięczne zgromadzenie postępowało zgodnie z psychologią tłumu, stąd wnioski demagogiczne w naszym znaczeniu słowa — irracjonalne, ale schlebiające zebranym - miały wielkie szansę na to, że zostaną przyję- te. Zwłaszcza podczas wojen pod wpływem chwilowych nastrojów podsycanych przez demagogów nieraz podejmowano nieprzemyślane decyzje, których później gorzko żałowano. Szczególną cechą systemu politycznego Klejstenesa była wprowadzo- na w celu zapobieżenia ewentualnemu powrotowi tyranii procedura ostracyzmu; nieprecyzyjnie termin ten tłumaczy się jako „sąd skorup- kowy" (z gr. ostrakon - „skorupa glinianego naczynia"). Zgromadze- nie co roku decydowało, czy ją uruchomić. W razie decyzji pozytyw- nej na specjalnym zgromadzeniu każdy obywatel mógł napisać na glinianej skorupie imię współobywatela, który, jego zdaniem, najbar- dziej zagrażał wspólnocie. Ten, na kogo padło najwięcej takich gło- sów, szedł na dziesięcioletnie wy- gnanie, nie tracąc majątku ani praw politycznych. Ostracyzm zastosowa- no po raz pierwszy w 487 r. przed Chr., a zarzucono po 70 latach, gdy dla wszystkich było już jasne, że słu- żył nie obronie przed tyranią, ale jako narzędzie rozgrywek między politykami. Ostraka z imionami twórców potęgi Aten podczas wojen perskich Temisto- klesa (Themistokles), organizatora floty ateńskiej i zwycięzcy spod Salaminy; Arystydesa (Ansteides), organizatora Związku Morskiego; Kimona, ostatecz- nego pogromcy Persów nad Eurymedontem. Wszyscy oni padli ofiarą ostracyzmu. Ćwiczenia źródło^6 Pozycja Peryklesa w jktenach Tukidydes (zob s 246) \\ następujący sposób scharakteryzował pozycję Per> kiesa w Atenach: •Perykles wywierał wpływ dzięki swemu autorytetowi i mądrości; będąc bez wąt- pienia nieprzekupnym, z łatwością trzy- mał lud w ryzach i me lud nim kierował, ale on ludem. Zdobywając sobie znacze- nie jedynie uczciwymi środkami, nie schlebiał nikomu, lecz wykorzystując oso- bistą powagę, czasem także gniewnie do ludu przemawiał. Ilekroć czuł. że Ateń- czyków ponosi niewczesna buta i zuchwa- łość, potrafił ich zastraszyć, a kiedy zno- wu bez uzasadnienia wpadali w panikę, dodawał im otuchy. Choć więc z imienia istniała demokracja, w rzeczywistości byty to rządy pierwszego obywatela. Wśród późniejszych przywódców me było ludzi wybitnych, lecz każdy chciał być pierw- szym; dlatego zaczęli schlebiać ludowi, a niekiedy nawet poświęcali dla tego celu interesy państwa. Popiersie Peryklesa z ok 440 r. przed Chr. > 1 Co, zdaniem Tukidydesa, stanowiło o pozycji Peryklesa w Atenach? > 2 Co w tekście starożytnego historyka mogło znaczyć „schlebianie ludowi"? ^ 3. Jakie cechy Peryklesa starał się podkreślić Tukidydes, a jakie autor rzeźby? Instytucje polityczne i ich przemiany Instytucje polityczne Republiki Rzymskiej Najwyższą władzą w Republice był lud rzymski. Wszystkie urzędy (z wyjątkiem dyktatora, zob. s. 146) były wybieralne. Zgromadzenie obywateli było też jedynym źródłem prawa. W zgromadzeniu uczestni- czyć mogli wszyscy obywatele, ale ich głosy miały różną wartość. Rzy- mianie nigdy nie przyjęli arytmetyki politycznej Greków: jeden głosują- cy - jeden głos. Na ich zgromadzeniach głosowano nie bezpośrednio, ale wewnątrz jednostek wyborczych (majątkowych i terytorialnych), na które dzieliła się wspólnota obywatelska, przy czym wynik głosowania w jednostce stanowił jej głos. Przydzielanie obywateli do odpowiednich jednostek, połączone z ustalaniem wielkości ich majątku i miejsca za- mieszkania, przeprowadzane co pięć lat przez dwóch cenzorów, było najważniejszą z regularnych czynności politycznych Republiki. Wspólnota opierała się na zasadzie, że im większy był wkład obywa- tela w siłę militarną państwa, czyli im kto był bogatszy, tym większą wagę miał jego głos. Najpóźniej na początku IV w. przed Chr. istniało pięć klas majątkowych. Na każdą klasę przypadała pewna liczba jed- nostek wyborczych, centurii („setek", od łac. centum - „sto"). Cały lud, jako zgromadzenie centurialne, tworzył 193 centurie. Na pierwszą klasę, płacącą najwyższe podatki i pod względem wojskowym najważ- niejszą, przypadało najpierw 80, a od 241 r. przed Chr. 70 centurii, natomiast na znajdujących się poza klasami proletariuszy, o majątku mniejszym niż minimum kwalifikujące do służby wojskowej, przypa- dała jedna centuria. Obok proletańuszy i kilku innych centurii poza klasami znajdowało się 18 centurii ekwitów, do których cenzorzy zapi- sywali najznakomitsze osoby spośród najbogatszych obywateli (pod koniec III w. przed Chr. cenzus majątkowy ekwitów był dziesięć razy wyższy niż pierwszej klasy). Głównym zadaniem zgromadzenia centurialnego był wybór urzędni- ków. Funkcje ustawodawcze pełniło natomiast zgromadzenie tribuso- we. Terytorium Rzymu dzieliło się na okręgi zwane tribus, których liczbę w 241 r. przed Chr. ustalono na 35. Każda tribus stanowiła jednostkę wyborczą dla zapisanych w niej obywateli. Na tej samej zasadzie zwoływano zebranie plebsu, w którym nie uczestniczyli pa- trycjusze. Mimo że w zgromadzeniu tribusowym każdy głos liczył się tak samo, wraz ze wzrostem terytorialnym państwa stało się ono rów- nie niereprezentatywnejak zgromadzenie centurialne. Obywatele miesz- kający daleko od Rzymu nie mieli zazwyczaj ani czasu, ani pieniędzy, by uczestniczyć w zgromadzeniach. Faworyzowało to mieszkańców samego Rzymu i jego okolic. Co najmniej od początku II w. przed Chr. „lud rzymski" oznaczał w praktyce wyborczej głównie stałych mieszkańców miasta. Ograniczeniem władzy zgromadzenia było to, że mógł je zwołać, o ile tego chciał, tylko konsul, pretor (zob. niżej) lub trybun plebejski i że tylko zwołujący miał prawo zgłaszać na nim wnioski. Inicjatywa usta- wodawcza, w greckich poleis demokratycznych przysługująca wszyst- kim obywatelom, w Rzymie ograniczona była więc do kilkunastu osób: dwóch konsulów, dziesięciu trybunów i jednego lub dwóch pretorów. Nie istniała też swoboda wypowiedzi obywateli w sprawach wspólno- ty. Na zebraniach informacyjnych, poprzedzających głosowanie, wypo- wiadali się tylko ci, którym głosu udzielił zwołujący zgromadzenie. Gdy przyszło do głosowania, nie było żadnej dyskusji ani możliwości wprowadzania poprawek: obywatele odpowiadali „tak" lub „nie" na przedłożony im wniosek. Wśród urzędników najwyższą władzę, imperium (zob. s. 134), mieli następcy królów - konsulowie, a także pretorzy, z których jedni zastę- powali konsulów w mieście, gdy ci wyruszyli na wojnę, inni zarządzali prowincjami. Jedynymi zabezpieczeniami wobec niemal królewskiej władzy konsula było ograni- czenie czasu jej trwania do roku oraz ewentual- ny sprzeciw kolegi (tzn. drugiego konsula) lub veto trybuna plebejskiego. W sytuacjach kryzy- sowych konsul mógł mianować nadzwyczajne- go urzędnika o najwyższej władzy - dyktatora. Sprawował on swój urząd do chwili wykonania zadania, dla którego został mianowany, najdłu- żej przez pół roku. Trybuni plebejscy zachowali prawo veta wobec posunięć urzędników, w tym projektów ustaw. Wydawać by się mogło, że coroczne dawanie dziesięciu ludziom władzy umożliwiającej spa- raliżowanie państwa powinno doprowadzić Rży® do nie mniejszej anarchii niż liberum veto Rzecz- pospolitą szlachecką. I rzeczywiście, stało si? Żelazny model fasces (tac. „rózgi") - pęku rózg z wetkniętym topo- rem. Rózgi te - symbol władzy - nieśli przed dzierżycielem impe- rium liktorzy. Konsulowi asysto- wało dwunastu likierów, pretoro- wi - dwóch (w Rzymie, w prowin- cji sześciu), dyktatorowi - dwu- dziestu czterech. Instytucje polityczne i ich przemiany tak, ale dopiero wtedy, gdy veto zaczęto stosować wobec innych trybu- nów, po raz pierwszy w 133 r. przed Chr. jako próbę zastopowania reformy Tyberiusza Grakcha. Zdaniem obserwatorów zewnętrznych największe znaczenie w Re- publice miał nie suwerenny lud czy potężni konsulowie, ale senat. Do początku I w. przed Chr. liczył on 300, potem 600 członków. Zasiadali w nim dożywotnio byli urzędnicy, poczynając od stanowiska kwestora (pomocnika wyższych urzędników odpowiedzialnego za sprawy finan- sowe), które piastowano zaraz po odbyciu służby wojskowej, jeszcze przed ukończeniem 30 lat. Oficjalnie senat był tylko radą konsulów i innych władz państwowych. Podobnie jak zgromadzenie mógł się zebrać tylko z woli konsula, pre- tora albo trybuna plebejskiego. Obyczaj wymagał wszakże, by każde planowane posunięcie - projekt ustawy, założenie nowej kolonii, wy- powiedzenie wojny lub zawarcie pokoju - zostało najpierw przedysku- towane i przegłosowane w senacie. Choć urzędnik nie był związany decyzją senatu, zazwyczaj kierował się jego opinią. Ludziom, którzy wyszli z senatu i którzy mieli doń wrócić po złożeniu urzędu, nie przychodziło łatwo postępować wbrew stanowisku tej izby. Znaczenie senatu wynikało z faktu, że reprezentował ciągłość władzy wobec zmieniających się co roku urzędników i był jedynym forum w Rzymie, na którym panowała wolność słowa. Senator mógł mówić na dowolny temat i nie wolno było mu przerywać. Poza tym urzędnik, który zwołał senat, miał mały wpływ na to, kto i w jakiej kolejności zabierze głos. Decydowała o tym pozycja na ustalanej przez cenzorów liście członków senatu, na której figurowali najpierw byli konsulowie, potem byli pretorzy itd. W praktyce głos w dyskusji zabierało niewielu senatorów z początku listy. Ogromna większość miała okazję wyrazić swoją opinię wyłącznie wtedy, gdy urzędnik zarządził głosowanie. Sta- nowisko senatu kształtowała więc każdorazowo nieliczna grupa, głów- nie byli konsulowie, poczynając od princepsa senatu, czyli senatora zapisanego na czele listy. Instytucje polityczne i ich przemiany ^ic'z'enia źródtowe Ustrój Rzymu według greckiej teorii politycznej te na początku III w. przed Chr. Grecy zauwa- żyli ze miasto, które właśnie zdobywało władzę nad Italią, ma godny uwagi ustrój. Sto lat póź- niej nie b)lo JUŻ wątpliwości Zgodnie z typo- wo greckim przekonaniem, ze potęga państwa zależy od doskonałości jego instytucji politycz- nych narzucała się konkluzja, ze ustrój Rzymu przewyższa wszystkie inne Greccy teoretycy doszli do wniosku, skwapli- wie podchwyconego przez samych Rzymian, że ustrój Republiki jest idealnym ustrojem mie- szanym Najdobitniej sformułował tę opinię grecki historyk Polibiusz (Połybios, ok 200- 118 przed Chr) Ayły zatem w ogóle trzy składniki wła- dzy państwowej, [...] a tak było wszystko po kolei równomiernie i należycie upo- rządkowane i przez nie kierowane, że nikt nawet z Rzymian nie mógłby był z pew- nością orzec, czy ustrój [Republiki] jako całość jest arystokratyczny, czy demokra- tyczny, czy monarchiczny. I to było cał- kiem naturalne. Bo ilekroć zwróciło się oczy na władzę konsulów, wydawał się ustrój zupełnie monarchiczny i królew- ski; ilekroć na władzę senatu - znowu arystokratyczny. A jeżeli ktoś rozważał władzę ludu, wydawał się ustrój wyraź- nie demokratyczny. [...] Chociaż więc każdy z tych czynników [...] ma moż- ność szkodzenia innym bądź pomagania, to przecież wzajemne ich połączenie dzia- ła tak korzystnie we wszystkich trudnych sytuacjach, że niemożliwą jest rzeczą znaleźć lepszy ustrój państwa niż ten. 1. Mieszaniną jakich ustrojów miał być, zdaniem Polibiusza, ustrój Republi- ki Rzymskiej? Jakie rzymskie instytucje grecki historyk łączył z poszczegól- nymi typami ustrojów? 2. Dlaczego w oczach Greków władza konsulów mogła jawić się jako „kró- lewska"7 3. Dlaczego autor określił senat jako arystokratyczny element ustroju Republiki? 4 Zobacz także. Marek Węcowski, Starożytność klasyczna. Ćwiczenia źró- dłowe z historii dla szkół średnich (tom l serii Pytania do przeszłości), roz- dział „Imperium Romanum - sprawy wewnętrzne", temat 2. Życie polityczne w Rzymie republikańskim - od zgody narodowej do wojen domowych Efektywna władza w Republice oraz wyznaczanie ogólnego kierunk rzymskiej polityki należały do konsulów i senatu. Wszystko to jedna działo się za przyzwoleniem ludu. Lud rzymski pozostawiał rządzeni w rękach elity władzy, którą wyłaniał na zgromadzeniach wyborczyct Jest faktem, że choć dostęp do urzędów był w teorii otwarty dla wszysi kich, w praktyce nobilowie (zob. s. 109) osiągali je znacznie łatwi( niż „nowi ludzie". Wynikało to wszakże z tego, że obywatele zazwy- czaj woleli głosować na kandydatów o świetnych nazwiskach. Postawa ludu wynikała z faktu, że długo nie miał nic do zarzucenia sposobowi sprawowania władzy przez warstwę rządzącą. Ekspansja rzymska opierała się na niepisanym porozumieniu między wybieraną elitą polityczną a obywatelami-wyborcami. Impeńum było wspólnym dziełem całego ludu, przy czym elita dostarczała wodzów, ogół oby- wateli zaś - szeregowych legionistów. Ci ostatni za przelewaną krew domagali się udziału w zyskach z Imperium, przede wszystkim ziemi uprawnej dla siebie i swoich dzieci. Jak długo warstwa rządząca za- spokajała te żądania - a czyniła to rzetelnie przez ponad 200 lat - nie było powodu do kwestionowania jej praktycznego monopolu władzy i płynących z tego korzyści. Kryzys Republiki zaczął się wówczas, gdy okazało się, że interesy obu grup są sprzeczne, a dokładnie, że aby zaspokoić żądania współobywateli, elita musiałaby oddać to. co przy- wykła uważać za swoje. Ostateczne zerwanie umowy społecznej między rządzącymi a rządzo- nymi przyniosły lata działalności Grakchów (133-121 przed Chr.. zob. s. 113). Egoizm i zachłanność elity władzy objawiły się w całej pełni. Zastopowanie akcji kolonizacyjnej oznaczało odsunięcie ubogich obywateli od udziału w zyskach z Imperium. Wyjątkiem był plebs miejski, dominujący na zgromadzeniach, którego względy kupowano darmowym rozdawnictwem zboża na koszt państwa. Od śmierci Grakchów datuje się też rozłam w rzymskiej elicie. Więk- szość jej członków solidaryzowała się z mordercami Grakchów, wy- znając ideologię władzy „najlepszych" (tj. senatu), od której nazywa- my ich optymatami (od łac. optimus - „najlepszy"). Ich przeciwnicy, popularzy (od łac. popularis - „ludowy"), należeli do tej samej war- stwy, ale zabiegali o władzę z pozycji reprezentantów interesów ludu i w swej działalności nie oglądali się na opinię większości senatu. Po I wojnie domowej (88-81 przed Chr.) na walkę tę nałożyła się inna. Zwycięzca tej wojny, Sulla (Lucius Cornelius Sulla), ogłosił się wpraw- dzie zwolennikiem optymatów i dokonawszy pogromu opozycji oraz wymusiwszy ustawy, które dały senatowi kontrolę nad Republiką, tuż przed śmiercią zrzekł się swej nadzwyczajnej pozycji w państwie. Ale ci, którym dał władzę, żyli odtąd w nieustannym strachu przed jego ewentualnymi następcami. Wpływy i ambicje polityczne tolerowane Instytucje polityczne i ich przemiany w poprzednich pokoleniach stały się po śmierci Sulli nie do przyjęcie Nim jeszcze na arenie politycznej pojawili się nieprzejednani wrogc wie oligarchii senackiej, ta zdołała zniechęcić do siebie własnych, c wybitniejszych członków. Rosnący chaos, najbardziej charakterystycz na cecha schyłkowej Republiki - z którego jedynym wyjściem okazał się jedynowtadztwo - był wynikiem walki, czasem ukrytej, czaser jawnej, między elitą władzy a najbardziej ambitnymi (i często najzdo] niejszymi) jej członkami. liczenia źródto^ Rzymski historyk o przyczynach wojen domowych - Ostęp z dzieła Wojna z Jugurtą (królem Numi- i. S, z którym Republika walczyła w latach l Id- 106 przed Chr.) autorstwa rzymskiego historyka Sahistiusza (Caius Sallustius, I w. przed Chr.), R. przyjaciela Cezara: fiwycza] tworzenia stronnictw i klik i, co -za tym idzie, wszystkich złych praktyk politycznych, zrodził się w Rzymie [...j ; na tle pokoju i nadmiernej obfitości tych wszystkich dóbr, które ludzie uważają za ' najważniejsze. [...] Kiedy strach przed nieprzyjacielem zewnętrznym opuścił serca [autor ma na'myśli zniszczenie Kar- taginy], wtargnęły oczywiście te wady, horę są ulubionymi towarzyszkami po- wodzenia, brak opanowania i buta. Ary- stokracja zaczęła samowolnie nadużywać swego znaczenia, a lud swej wolności; każdy dla siebie ciągnął, porywał, rabo- ^ł. Tak całość na dwie części się rozpa- da, a Rzeczpospolita, która była pośrodku, została rozdarta na poły. Zresztą nobilo- -!L mieli większe znaczenie dzięki swe- Mu zorganizowaniu; siła ludu nie była koncentrowana i rozproszona w masie ""Hej mogła zdziałać; za wolą kilku po- ^tatów działo się wszystko w czasie Pokoju i wojny: w ich rękach był skarb publiczny, prowincje, urzędy, sława i try- umfy, lud nękała służba wojskowa i nie- dostatek; zdobycz wojenną rozszarpywa- li wodzowie na spółkę z garstką wielmo- żów; równocześnie rodziców lub nieletnie dzieci żołnierza wypędzano z siedzib, jeśli kto z nich był sąsiadem możniejszego pana. W ten sposób razem z potęgą wdzie- rała się chciwość bez miary i bez skru- pułów plugawiła i niszczyła wszystko, niczego nie uważała za ważne lub świę- te, aż w końcu sama strąciła się w ot- chłań zagłady. Albowiem skoro tylko zna- lazły się wśród nobilów jednostki, które prawdziwą sławę stawiały ponad niespra- wiedliwą potęgę, zaczął się ruch w spo- łeczeństwie i rozpoczęła się wewnętrzna walka między obywatelami, jakby poru- szenie ziemi. Albowiem kiedy Tyberiusz i Gajusz Grakchowie [...] zaczęli walczyć o wolność ludu i ujawniać zbrodnie oli- garchów, arystokracja, czując się winna i dlatego przerażona, [...] wystąpiła prze- ciw działalności Grakchów i najpierw zamordowała Tyberiusza będącego trybu- nem, a następnie w kilka lat później sprzątnęła kroczącego tą samą drogą Ga- jusza. 1. Który okres z dziejów Rzymu oraz które grupy społeczne opisał Salustiusz w przytoczonym fragmencie? 2. Jak autor scharakteryzował sytuację w Republice? 3. Jakie zjawiska i wydarzenia doprowadziły, według autora, do wojen do- mowych? 4. Kim, sądząc po przytoczonym fragmencie, był Salustiusz - optymatą czy popularem? Uzasadnij swoją opinię. 5. Dlaczego, według autora, nobilowie (np. Grakchowie) byli niezbędni, by podjąć walkę o wolność ludu? Władza i jej instytucje za Cesarstwa Podstawą władzy Augusta i jego następców była zaprzysiężona na ich imię, bezwzględnie lojalna stała armia. Funkcję tę pełniła jednak na odległość, gdyż aż do początku III w. po Chr. obowiązywała zasada, że w Italii, sercu Imperium, nie może stacjonować wojsko. Porządku w Rzymie i Italii strzegł odrębny korpus pretorianów, czuwający rów- nież nad bezpieczeństwem cesarza. Tym, co odróżniało pryncypat od innych monarchii absolutnych, był brak dworu i dworzan. Cesarze rekrutowali swych głównych współpra- cowników spośród członków senatu, jak dawniej złożonego z byłych urzędników. Szczególna rola senatu wynikała z faktu, że cesarze świado- mie zrezygnowali z pełnej kontroli nad jego składem. Wprawdzie wy- sunięci przez nich kandydaci mieli nominację w kieszeni, ale co roku część urzędników wyłaniano drogą autentycznych wyborów. Następca Augusta przeniósł prawo wyboru urzędników ze zgromadzenia na se- nat, czyniąc go ciałem samoodnawiającym się. Prowincje dawno podbite, tzw. prowincje ludu rzymskiego, były, jak za Republiki, zarządzane przez namiestników wyznaczanych przez se- nat. Te zaś, w których stacjonowało wojsko, tzw. prowincje cesarskie, pozostawały pod wyłączną kontrolą cesarza, który jednak wyznaczał namiestników niemal wszystkich tych prowincji spośród byłych konsu- lów i pretorów. Senat pozostał też głównym forum, na którym cesarze dyskutowali sprawy państwowe i po konsultacji z którym podejmowali decyzje. Wprawdzie byli i tacy, którzy ograniczali się do zasięgania rady swego najbliższego otoczenia, ale postępowanie takie uchodziło za objaw tyranii, za cechę złego cesarza. Instytucje polityczne i ich przemiany Sprawna administracja olbrzymiego Imperium wymagała większyd kadr, niż był ich w stanie dostarczyć senat. Stąd obok senatorskie powstała stopniowo hierarchia urzędników powoływanych przez cesa rży ze stanu ekwitów. Niektórzy z nich, zwłaszcza dwaj prefekci prę torium (dowódcy pretorianów) oraz szefowie głównych biur admini stracji cesarskiej, szybko zyskali większe znaczenie niż najwaźniejs senatorzy, ale prestiżem zdecydowanie ustępowali tym ostatnim. Naj wyższą nagrodą, jaką cesarz mógł przyznać ekwicie za służbę u sweg< boku, było wpisanie go na listę senatorów. Liczba członków obu stanów, piastujących każdego roku funkcje pań stwowe, rosła bardzo powoli. Pod koniec II w. w Rzymie, Italii i prowin cjach było ich ok. 300, po połowie senatorów i ekwitów. Do pomoc' mieli pewną liczbę niższych funkcjonariuszy, głównie niewolnikóv i wyzwoleńców cesarskich, nie dającą się ustalić, ale z pewnością nii przekraczającą kilkunastu tysięcy. Tajemnica faktu, że gigantyczni Imperium przez ponad 200 lat było sprawnie administrowane prze. bardzo szczupły aparat i panował w nim niemal nieprzerwany pokó (mimo skoncentrowania większości wojsk na granicach), wynikała z tego że główne zadania administracyjne wykonywały miasta (zob. s. 118). Następstwo władzy cesarskiej za pryncypatu System polityczny i ideologię pryncypatu odbijał sposób obejmowani; władzy przez nowego cesarza. Pierwszym etapem była aklamacja - obwołanie przyszłego cesarza imperatorem przez żołnierzy, połączont ze złożeniem na jego imię przysięgi wojskowej. W Rzymie aklamacj dokonywali pretorianie, ale powtarzano ją we wszystkich jednostkaci armii. Z kolei senat uchwalał przyznanie nowemu imperatorowi god ności, które dawały mu pełnię władzy cesarskiej. Na koniec zbierak się zgromadzenie, które zatwierdzało uchwałę senatu, nadając jej moc ustawy. Pryncypat nie był więc dziedziczną monarchią, choć w prakty ce po śmierci cesarza władzę przejmował bez trudności wyznaczeń) przezeń następca (naturalny lub adoptowany). Gdy w chwili śmierci cesarza brakowało oczywistego następcy, o jegc wybór mogli się pokusić pretorianie, którzy jako pierwsi dokonywał aklamacji, oraz senat, który uchwalał przyznanie władzy. Kluczowe była jednak postawa wojsk prowincjonalnych. Otóż w oczach armi Cesarstwo ok. 200 r. przed Chr. Umieszczenie legionu koto Rzymu, wbrew zasadzie, iż w Italii nie stacjono- wało regularne wojsko, miało na celu sprawowanie kontroli nad pretoria- nami po ich buncie w 192 r., kiedy to zamordowali mianowanego przez senat cesarza i wynieśli własnego kandydata, co doprowadziło do wojny domowej. prawowitym cesarzem był wybraniec senatu. Namiestnicy prowincji, w których stacjonowało wojsko, sami będąc senatorami wysokiej ran- gi, bez oporu zaprzysięgali na jego imię podległe im oddziały. W ten sposób senat spełniał kolejną niezmiernie ważną funkcję: zapewnia ciągłość legalnej władzy w sytuacjach kryzysowych. Jeżeli pretorianie usiłowali wykorzystać fakt, że stanowili jedyną sił? zbrojną w Rzymie, by narzucić Imperium swojego kandydata, wojska Instytucje polityczne i ich przemiany prowincjonalne odmawiały mu uznania i obwoływały własnych cesa- rzy. Prowadziło to do niezwykle krwawych wojen domowych, ponie- waż każda z głównych armii usiłowała przeforsować swego kandyda- ta. Autorytet senatu sprawił jednak, że podczas pierwszych 250 lal istnienia Cesarstwa sytuacja taka zdarzyła się tylko dwa razy, w latach 69-70 i 193-197. System ten działał prawie bez zakłóceń, jak długo trwał pokój rzym- ski. Początkiem jego końca był wzrost zagrożenia zewnętrznego, który zmusił cesarzy, dotąd niemal nieopuszczających Rzymu i Italii, dc spędzania coraz większej ilości czasu na granicach. Śmierć cesarze w odległej prowincji stwarzała na szczycie władzy próżnię, którą nale- żało wypełnić jak najszybciej, bez oglądania się na senat. W ten spo sób w roli rozdawców godności cesarskiej coraz częściej występował zawodowi oficerowie. Początkowo wybór ich padał na przedstawiciel tradycyjnej elity. W 268 r. wszakże, podczas największego nasilenie walk z wrogami zewnętrznymi, grupa oficerów usunęła prawowitego cesarza i dała władzę jednemu ze swego grona. Senat bezpowrotnie przestał być elitą władzy - rozpoczęła się epoka cesarzy wojskowych Późne Cesarstwo - centralizacja i podział Kryzys miast w III w., erozja ich autonomii, a także zwiększone wy magania władzy centralnej przekształciły Cesarstwo ze zbioru tysięcy samor-ządnych wspólnot miejskich pod zwierzchnictwem monarcha o nieograniczonej władzy w państwo biurokratyczne. Pomiędzy cen trum władzy politycznej a lokalnymi społecznościami usadowił sit wielostopniowy aparat urzędniczy. Cesarze stracili ostatnie atrybuty urzędników republikańskich: otoczeni ceremoniałem dworskim przeje tym z Persji, rządzili jako boscy namiestnicy. Pełna centralizacja wiel kiego i - jak wszelka biurokracja - stale rosnącego aparatu władza okazała się jednak niemożliwa z powodu ogromu Imperium, co ju. wcześniej doprowadziło do współrządów kilku cesarzy (zob. s. 58) Za Dioklecjana prefekci pretońum każdego ze współrządców stali si< w praktyce szefami administracji na podległych mu obszarach. Stworzenie biurokracji miało dalekosiężne skutki, często odwrotne 0( zamierzonych. Na krótką metę niewątpliwie wzmocniło Cesarstwo (między innymi sprawny aparat podatkowy pozwolił znacznie powiek szyć armię). Szybko jednak doszły do głosu wady nowego systemu - nieustanny wzrost liczebny i korupcja biu- rokracji, rosnąca samowola urzędników, ucisk podatkowy oraz zanik ducha obywa- telskiego wśród ludności. Powstanie Konstantynopola, Nowego Rzy- mu, a zwłaszcza powołanie w nim dru- giego senatu, z jednej strony przypieczę- towało podział Imperium, z drugiej zaś walnie przyczyniło się do zróżnicowania losu obu jego części. Wprawdzie za pano- wania cesarzy wojskowych senat przestał być partnerem władców w sprawowaniu rządów, ale jego prestiż był tak wielki, jak dawniej. W IV w. cesarze otworzyli oba senaty przed biurokratami i oficerami, któ- rzy rządzili wówczas Cesarstwem. W senacie rzymskim stara arystokracja, sil- na niesłychanym bogactwem i splendorem znakomitego pochodzenia, zdominowała Dioklecjan i jego współrządcy (posąg znaj- dujący się dziś w katedrze św. Marka w Wenecji). przybyszy z prowincji i stopniowo odzyskała uprzywilejowaną pozycję polityczną w Cesarstwie Zachodnim. Jej krótkowzroczna i egoistyczna polityka, ślepa na wszystko, co nie było jej własnym interesem, walnie przyczyniła się do upadku Imperium na Zachodzie. Natomiast senat konstantynopolitański, zdominowany przez ludzi, którzy całe dorosłe życie spędzili w służbie państwowej, dał elitom greckojęzycznej części Imperium poczucie pewności siebie i odpowiedzialności za to. co za- częły uważać za swą ściślejszą ojczyznę - Cesarstwo Wschodnie, od pierwotnej nazwy Konstantynopola nazywane przez zachodnich Euro- pejczyków Cesarstwem Bizantyńskim. Instytucje polityczne i ich przemiany ^nia i ćwiczenia ^- 1. Scharakteryzuj swobody i prawa polityczne jednostki w świecie grecko-rzym- skim. Porównaj je z sytuacją obywatela dzisiejszej Polski. ^- 2. Wskaż główne instytucje polityczne starożytnej polis i przedstaw sposoby ich działania. Posłuż się przykładami instytucji Sparty, demokratycznych Afer i republikańskiego Rzymu. ^- 3. Wymień i scharakteryzuj rodzaje władzy jednostki w świecie grecko-rzym skim. Czy i ewentualnie w jaki sposób udawało sieją pogodzić ze wspólnotę obywatelską? >• 4. Zobacz także: Marek Węcowski, Starożytność klasyczna. Ćwiczenia źródto we z historii dla szkót średnich (tom l serii Pytania do przeszłości), rozdzia „Cywilizacja polityczna", temat 2; rozdział „Imperium Romanum - spraw} wewnętrzne", temat 6. Człowiek i wojna l - Wojna w świecie greckim > 1. Przypomnij sobie przyczyny oraz przebieg wojen Greków z Persami. ^- 2. Które bitwy Greków z Persami zapisały się na trwałe w tradycji europejskiej? Dlaczego? PO//S a wojna Wojna była wpisana w naturę pierwotnej polis - wspólnoty wojowni- ków w nie mniejszym stopniu niż obywateli. Pojęcie pokoju między sąsiednimi państwami w zasadzie nie istniało, istniał stan prowadzenia i nieprowadzenia działań wojennych. W epoce archaicznej wojny mia- ły zazwyczaj ograniczone cele - drobne korekty granic, łupy, sławę - i były rodzajem krwawej, okresowo powtarzanej gry, prowadzonej w sposób wysoce zrytualizowany, nieprzeszkadzający w normalnym życiu. Rytuał wojny można było za porozumieniem stron zawiesić na jakiś czas (nawet na 100 lat), czemu służyły rozejmy. Drugą kategorią trak- tatów między państwami były sojusze, w zasadzie zawierane między równorzędnymi partnerami i zakładające współdziałanie militarne stron. Czasem, choć rzadko, prowadzono wojnę w celu unicestwienia sąsied- niej polis i zajęcia jej terytorium. Natomiast prawie nigdy nie wcielano obywateli podbitej polis do zwycięskiej wspólnoty. Wojny prowadzono ^& Wojna w świecie greckim bowiem w wąsko pojętym interesie własnym, by wyzyskiwać pokona- nych, nie zaś - by dopuszczać ich do własnej polis. W tych warunkach sposobem zwiększania potencjału militarnego mia- sta kosztem innych poleis było narzucenie im hegemonii (zwierzch- nictwa). Pierwsza była Sparta: prowadzone przez nią w VI w. przed Chr. wojny o hegemonię doprowadziły do powstania Związku Pelopo- neskiego, obejmującego niemal cały półwysep. Członkowie związku zachowali suwerenność, musieli jednak wspomagać wojskowo hege- mona. Wojskowość grecka w epokach archaicznej i klasycznej - hoplici i falanga W epokach archaicznej i klasycznej typowy wojownik grecki był pie- churem w zbroi, hełmie i nagolenicach z brązu, osłaniającym się okrą- głą, lekko wypukłą tarczą z drewna wzmocnionego brązem, walczą- cym dwumetrową włócznią i mieczem. Nazywano go hoplitą (gr. hoplites) od tarczy - hoplon. Wyróżniały ją dwa uchwyty: blisko środka dla przedramienia i tuż przy brzegu dla dłoni. Podwójny uchwyt po- zwolił uczynić tarczę cięższą, a zatem wytrzymalszą, ale sprawił, że nadawała się do trzymania w jednej pozycji: frontalnie, tuż przy piersi. Z kolei umieszczenie obu uchwytów na prawo od środka tarczy deter- minowało jej dużą średnicę (ok. 90 cm, dwie długości przedramienia) Walczący hoplici, waza koryncka, ok. 600 r. przed Chr. Wyraźnie widoczne dwa uchwyty tarczy. Najstarsze przedstawienie falangi, waza koryncka, ok. 675 r. przed Chr. i powodowało, że hoplitę osłaniała tylko jej prawa strona. Hoplon nada- wało się tylko do walki w zwartym szyku, w którym nie było miejsca na indywidualne manewry i w którym osłanianie sąsiada było nie mniej istotne niż siebie samego (służyła temu lewa, pozornie bezuży- teczna strona tarczy). Szyk, w którym walczyli hoplici, nosił nazwę falangi (gr. phalanx), czyli „kłody". Była to prosta linia złożona z kilku, zazwyczaj ośmiu, szeregów. Walka polegała na zespołowym nacieraniu. Hoplici zwierali szyk, tak by tarcza zachodziła na tarczę, i napierali na przeciwnika, zadając ciosy włócznią lub mieczem poniżej i powyżej muru tarcz. W walce brały udział dwa pierwsze szeregi. Tylne pchały walczących na przedzie, wzmagając parcie całej linii, ewentualnie wchodziły na miejsce tych, którzy padli w walce. Celem walki było rozerwanie szyku wroga i zmuszenie go do ucieczki. Przy braku kawalerii pościg był mało skuteczny, bo ciężkie uzbrojenie, zwłaszcza hoplon, utrudniało bieg, uciekający zaś najpierw pozbywali się tarcz. Stąd i obopólne straty były zazwyczaj niewielkie. W falandze nie było miejsca na indywidualne wyczyny: wyrwanie się do przodu było takim samym wykroczeniem jak ucieczka do tyłu, narażało bowiem sąsiadów z szyku, a tym samym całą falangę. Walka wymagała solidarności, dyscypliny i opanowania, nabywanych pod- czas zespołowych ćwiczeń. Uzbrojenie hoplickie i falanga dały Grekom przewagę militarną nad innymi ludami, którą utrzymali przez kilka wieków. Od połowy VII w. przed Chr., gdy faraonowie uwolnili Egipt spod władzy Asyrii z po- Wojna w świecie greckim mocą jońskich „mężów z brązu" (tzn. zakutych w brązowe zbroje), greccy hoplici stali się najbardziej cenionymi z najemnych żołnierzy. Poza światem greckim jedynymi, którzy przejęli ten styl walki, byli mieszkańcy Italii. Wojna na morzu Od najdawniejszych czasów okręty wojenne na Morzu Śródziem- nym były napędzane wiosłami. Żagle stanowiły napęd pomocniczy, przed bitwą zwijano je i składano maszty. Główną bronią był okuty brązem taran na dziobie. Do abordażu lub obrony przed nim okręty zabierały po kilku lub kilkunastu łuczników i hoplitów (dla więk- szej liczby piechoty morskiej nie było miejsca). W epoce archaicz- nej przeważały jednostki o 50 wiosłach, obsługiwanych przez poje- dynczych wioślarzy. W VI w. przed Chr. pojawił się nowy typ okrętu wojennego, triera (dosłownie „potrójna"). Miał on nieznacznie zwiększone w stosunku do poprzedniego typu wymiary, ale liczba wioślarzy uległa potrojeniu (z ok. 50 do ok. 150), poprzez dodanie górnego rzędu wioseł, z których każde było obsługiwane przez dwóch ludzi. Dało to trierze wielką prędkość i zwrotność, nieocenione w wal- ce polegającej głównie na taranowaniu okrętów lub niszczeniu ich wioseł. Przed posiadającymi floty miastami stanął problem zapewnienia odpo- wiedniej liczby wioślarzy, którzy na okrętach wojennych musieli być Triera (hipotetycz- na rekon- strukcja). ludźmi wolnymi. Gdy było ich za mało, nieraz rezygnowano z drugie- go rzędu wioślarzy przy górnych wiosłach. W ten sposób wystarczała ich setka na trierę, kosztem mniejszej manewrowości okrętu. Wojny perskie Wielką próbą siły militarnej miast greckich był konflikt z Persją. Do- prowadziła do niego pomoc, której dwa miasta Grecji właściwej. Ate- ny i Eretria, udzieliły powstaniu jońskiemu (500-493 przed Chr. zob. s. 44). Po zgnieceniu powstania, w 490 r. przed Chr. przeciw Atenom i Eretrii ruszyła karna ekspedycja perska. Eretria padła wsku- tek zdrady po zaledwie siedmiu dniach oblężenia. Obawa przed po- dzieleniem jej losu skłoniła Ateńczyków i ich sojuszników z miasta Plateje do szukania rozstrzygnięcia na polu bitwy. Persowie wylądowa- li na równinie pod Maratonem. Armia ateńska liczyła 9000-10 000 hoplitów, wspomaganych przez 1000 Platejczyków. Persowie byli licz- niejsi, ale kawaleria - ich główny atut - z niewiadomej przyczyny nie wzięła udziału w bitwie. Aby zneutralizować znakomitych perskich łuczników, hoplici ruszyli do ataku biegiem. W walce wręcz przewaga falangi nad pozbawionymi uzbrojenia ochronnego wrogami była miaż- dżąca. Bitwa zakończyła się pogromem Persów, którzy stracili 6400 zabitych i 7 okrętów, zdobytych przez Greków, zanim zdążyły odbić od brzegu. Po stronie zwycięzców było 192 poległych. Niepowodzenie to skłoniło Persów do podjęcia wielkiej wyprawy, której celem był definitywny podbój Grecji kontynentalnej. Wypra- wa ruszyła w 480 r. przed Chr. pod osobistym dowództwem wielkie- go króla Kserksesa. Wielkość sił perskich została niesłychanie wyol- brzymiona przez greckie źródła. W skład ich floty wchodzić miało 1207 trier, armię lądową zaś liczono w milionach, co jest czystą fantazją. Jedyną wskazówką co do stosunku sił obu stron jest strate- gia przyjęta przez Hellenów. Wynika z niej, że na lądzie przewaga Persów była przygniatająca i nie równoważyła jej wyższość greckiej taktyki i uzbrojenia. Natomiast na morzu ich przewaga była na tyle niewielka, że dawała Grekom nadzieję sukcesu. Żywność i pasza dla armii lądowej Persów mogły być dostarczane tylko drogą morską, stąd w razie utraty panowania na morzu musieliby oni zredukować swe wojska do poziomu dostosowanego do szczupłych zasobów miej- scowych. Jeśli nie wszyscy Grecy, to przynajmniej Ateńczycy. któ- Tak zwany Posejdon z Artemizjon, jeden z nielicz- nych zachowanych oryginalnych posągów greckich z brązu (ok. 470 r. przed Chr.). Być może nalezat do grupy posągów ustawionych na Przylądku Artemi- zjon jako dziękczynny dar zwycięskich miast Związku Hellenów. rych miasto było oficjalnie celem wyprawy Kserk sesa, wiedzieli dobrze, że bez przewagi na mórz Persowie nie mogą liczyć na sukces. Swiadomoś ta kazała Ateńczykom, mimo zwycięstwa pod Ma ratonem, porzucić mrzonki o stawianiu oporu na lądzie i skoncentro wać się na tworzeniu potężnej floty. Morska potęga Aten wyrosła z niczego, właściwie za sprawą przypadki tuż przed inwazją perską. W 483 r. przed Chr. na ich terytorium znale ziono bogate złoża srebra. Wobec nieuchronnej już wojny z Persją ogrom nie zwiększone dochody państwa poświęcono na stworzenie w dwa lat (482^481 przed Chr.) floty wojennej, złożonej z 200 okrętów, dorów nującej siłom morskim wszystkich pozostałych miast Hellady. Do walki przeciw Persom wystąpiła Sparta i jej peloponescy sojuszni cy oraz Ateny i kilka innych poleis Grecji Środkowej i wysp, razem 3 miast. Zawarły one obronny sojusz, zwany Związkiem Hellenów. Pla wojenny był ściśle defensywny. Postanowiono obsadzić Termopile wąskie przejście między morzem a górami odcinającymi Tesalię o Grecji Środkowej. Spartanie, sprawujący naczelne dowództwo, wysła tam jednak zaledwie 300 hoplitów, oddział przyboczny króla Leoni dąsa. Razem z posiłkami miejscowymi siły greckie nie przekraczał 7000-8000 hoplitów. Natomiast flota, która zajęła pozycję opodal, kół przylądka Artemizjon (Artemision), liczyła 324 triery, tj. 3/4 całość sił morskich Związku Hellenów. Dwie bitwy morskie nie przyniósł rozstrzygnięcia. Natomiast na lądzie po dwudniowych nieudanyc atakach Persowie obeszli Termopile ścieżką wskazaną przez zdrajc< : o/na w -sw/ec e greckim ibszary objęte powstaniem jonskim ^ 500 r przed Chr iranica zdobyczy perskich w Europie v 490 r przed Chr iparta Zw ązek Peloponesk ianstwa należące do Związku Hellenów jreccy sojusznicy Persji ianstwa neutralne rasa wyprawy Kserksesa w 480 r przed Chr n ejsca b tew A T T Y Salamina Pireus , \ \ stanowiska Greków \A l faz e bitwy k erunki uderzenia Greków l stanowiska Perso l stanowiska Persom k erunek odwrotu stanowisko dowo< Bitwa pod Salamina S J A !/ Wojny perskie i Związek Morski ^- WyjasniJ na podstawie mapy (ewentualnie posłuż się tez mapą fizyczną), dlaczego Hellenowie oparli SWÓJ plan wojenny na obronie pozycji w Termopilach i p( Artemizjon Dlaczego ich drugą lir obrony byty Przesmyk Koryncki i Salamina7 E Cypr ^ ^>-y -' ^^i. Powiadomiony na czas Leonidas odesłał kontyngenty innych miast, a sam został, by zginąć ze swym oddziałem i 700 hoplitami z miasta Tespie (Thespiai), którzy nie chcieli opuszczać Spartan. Zdobycie Termopil wydało Persom całą Grecję Środkową włącznie z Atenami. Flota helleńska, wzmocniona do 380 okrętów (w tym 200 ateńskich), zajęła pozycję pod Salaminą, wyspą oddzieloną od Attyki cieśniną szeroką na 1,5 km. Do ostatecznego zwycięstwa Persom po- zostało zniszczyć flotę grecką i sforsować Przesmyk Koryncki, na któ- rym Spartanie skoncentrowali wszystkie lądowe siły Związku Pelopo- neskiego. Pozycja Greków pod Salaminą była jednak bardzo silna: w ciasnym akwenie między wyspą a lądem stałym flota perska nie mogła wyko- rzystać swej przewagi liczebnej. Peloponezyjczycy wszakże na wieść o wymarszu armii perskiej w stronę Przesmyku Korynckiego podjęli samobójczą decyzję o opuszczeniu wód Salaminy i dołączeniu do wła- snych wojsk lądowych. W tej sytuacji dowódca Ateńczyków Temisto- kles (Themistokles) doniósł Kserksesowi o panującym wśród Hel- lenów rozprzężeniu i doradził mu, aby ten zablokował grecką flotę pod Salaminą, by zapobiec jej ucieczce. Ryba połknęła haczyk. Okręty perskie wpłynęły do cieśniny. Grekom nie pozostało nic innego, jak walczyć i to w najkorzystniejszych dla siebie warunkach. Flota perska, pozbawiona możliwości manewrowania, została rozbita. Bitwa pod Salaminą była zwrotnym punktem wojny. Bez panowania na morzu zaopatrywanie całej lądowej armii perskiej było niemożliwe. Kserkses wrócił więc do Azji, zostawiając w Grecji część sił. W 479 r. przed Chr. armia Związku Hellenów, licząca 38 700 hoplitów, rozgro- miła pod Platejami Persów i ich greckich sojuszników. W tym samym czasie flota perska, wycofana do Jonii, została zniszczona przez Gre- ków pod Mykale koło Miletu. Tryumf Hellenów był całkowity. W ciągu następnych lat Persja straciła na rzecz Związku Morskiego - sojuszu Aten oraz miast wyzwalanych spod perskiej władzy - posiadłości w Europie, wyspy egejskie i nie- mal wszystkie miasta greckie w Azji Mniejszej. Podjęta przez Persów ok. 466 r. przed Chr. próba odzyskania inicjatywy zakończyła się ich kolejną klęską na lądzie i wodzie w bitwie nad rzeką Eurymedontem (na południu Azji Mniejszej). Około połowy V w. przed Chr. Persja uznała zdobycze Greków. Ateny iich port wPireusie oraz taw. Dtugje Mury. Wojna w świecie greckim . Imperium Aten od powstania Związku Morskiego do końca wojny peloponeskiej Zdobycie dominacji w Związku Morskim dało Atenom kontrolę i basenem Morza Egejskiego i uczyniło je największą potęgą Grę W punktach strategicznych, zwłaszcza na kluczowym szlaku z Pirei przez cieśniny na Morze Czarne, na ziemi skonfiskowanej „buntów kom" (tj. sojusznikom, którzy chcieli opuścić związek) osadzano ul gich Ateńczyków. Uzyskiwali oni w ten sposób majątki hoplic i jednocześnie trzymali w ryzach okoliczne tereny. Siły lądowe Aten ustępowały armii Związku Peloponeskiego, ale Ati czycy znaleźli na to sposób w postaci tzw. Dtugich Murów, łącząc) miasto z odległym o sześć kilometrów portem w Pireusie. W V przed Chr. grecka sztuka oblężnicza była jeszcze w powijakach: mia zdobywano głodem lub zdradą. Długie Mury, uniemożliwiające szczei blokadę od strony lądu, zapewniły Atenom pełne bezpieczeństwo, ; nieważ w razie wojny żywność docierała do nich morzem. Z ko potężna flota pozwalała szybko skupiać siły w dowolnym miejscu. Pod koniec lat trzydziestych V w. przed Chr. Ateny rozpoczęły dzia- nia polityczne i wojskowe, których celem było uzyskanie kontroli n Przesmykiem Korynckim. Powodzenie tych zakusów zablokowało Spartę na Peloponezie i dało Atenom swobodę działania w Grę' Środkowej. W tej sytuacji w 431 r. przed Chr. Sparta wypowiedzie Atenom wojnę. W pierwszej fazie wojny peloponeskiej (431^1-04 przed Chr.) strony niebawem znalazły się w impasie. Spartanie i ich sojusznicy bezkarnie plądrowali Attykę (której mieszkańcy schronili się za Długimi Mura- mi), ale zdołali oderwać od Związku Morskiego tylko jedno miasto. Natomiast próby przejęcia inicjatywy na morzu kończyły się dla nich fatalnie. Z kolei Ateńczycy odnosili wprawdzie sukcesy w nagłych wypadach na wybrzeża Peloponezu, ale poważne ofensywy lądowe kończy- ły się ich niepowodzeniem. W tych warunkach w 421 r. przed Chr. strony zawarły pokój. Okazji do odnowienia wojny dostarczyła wielka wyprawa ateńska na Sycylię przeciw największej tamtejszej polis, Syrakuzom (415^413 przed Chr.). Interwencja spartańska w ostatniej chwili uratowała miasto i doprowadziła do doszczętnego zniszczenia najeźdźców na morzu i lądzie. Klęska Aten na Sycylii stworzyła ich poddanym ze Związku Morskie- go niepowtarzalną okazję odzyskania niepodległości. Ruch powstań- czy objął większość miast związku. Z kolei rywale Aten - Sparta i Persja - zawarli przymierze, którego celem było całkowite zniszcze- nie wspólnego wroga. Za pieniądze perskie Sparta i jej sprzymierzeń- cy wystawili flotę mającą odebrać Atenom panowanie na Morzu Egej- skim. Nie przyszło to łatwo, jednak perskie pieniądze pozwalały po każdej klęsce budować nowe okręty, aż wreszcie w 405 r. przed Chr. sojusznicy rozgromili flotę ateńską. Oblężone od strony lądu i morza Ateny skapitulowały rok później. liczenia źródlo\ye Tukidydes o początkach imperium ateńskiego Ateński historyk Tukidydes (zob. s. 246), opisu- jąc rozprawę Aten z wyspą Naksos (ok. 474 r. przed Chr.), przedstawił proces przemiany Związ- ku Morskiego z antyperskiego sojuszu w impe- rium Aten. [Ateńczycy] wojowali ze zbuntowanymi Naksyjezykami i oblężeniem zmusili ich do posłuszeństwa. Było to pierwsze pań- stwo sprzymierzone, które wbrew ist- niejącemu układowi przymierza zostało pozbawione niepodległości; później stop- niowo ten sam los spotkał wszystkie inne. Wiele było powodów buntu miast, lecz najważniejsze z nich to zaległości w pła- l/l/o/na w świecie greckim ceniu daniny [tj. opłaty na rzecz Związ- ku Morskiego], niedostarczanie okrętów , odmawianie udziału w wyprawach; Ateń- czycv bowiem surowo ściągali daninę, a stosując przymus wobec ludzi nienawy- Idych do tego i opornych, budzili niechęć. Ale także z innych powodów panowanie ateńskie nie było tak mile widziane, jak na początku: podczas wspólnych wypraw sprzymierzeńcy nie byli na równi trakto- wani z Ateńczykami, a w razie buntu Ateńczycy mogli ich łatwo poskromić. Winę ponosili tutaj przede wszystkim sami sprzymierzeńcy: większość ich bowiem, nie chcąc opuszczać swego kraju, uchy- lała się od wypraw wojennych i aby nie dostarczać okrętów, zobowiązywała się do składania pewnych określonych opłat pie- niężnych. W ten sposób z ich składek powiększała się flota ateńska, a oni sami w razie powstania byli nieprzygotowani do wojny i niewyćwiczeni. 1. Wskaż na mapie wyspę Naksos. Scharakteryzuj sytuację polityczną w basenie Morza Egejskiego w czasie konfliktu między Naksos a Atenami. 2. Jakie były, według Tukidydesa, przyczyny buntów miast sprzymierzonych z Atenami? 3. Wskaż w tekście zarzuty wysuwane przez sprzymierzeńców pod adre- sem Aten oraz przez Ateny pod adresem sprzymierzeńców. Jakie stanowi- sko w tej kwestii zajmuje Tukidydes? 4. Dlaczego miasta członkowskie Związku Morskiego wolały dostarczać pie- niędzy do wspólnego skarbu niż wystawiać własne okręty? 5. Na czym polegało nieprzygotowanie ateńskich sprzymierzeńców do wojny morskiej? Najemnicy i przemiany w sztuce wojennej Klęska Aten wytworzyła w Grecji polityczną próżnię, którą bezsku tecznie usiłowała wypełnić Sparta, a także szybko wracające do si Ateny oraz - dzięki geniuszowi wojskowemu Epaminondasa - Teby W greckiej wojskowości zaszły w tym czasie procesy, które już niedłu go miały całkowicie zmienić bieg historii - co prawda nie za spraw; samych Greków. W 401 r. przed Chr. brat króla perskiego, Cyrus Młodszy, wielkorząd ca Azji Mniejszej, podjął próbę zdobycia tronu. Jego główną siłę sta nowiło 13 000 najemnych żołnierzy greckich, którzy w walnej bitwit między braćmi, stoczonej niedaleko Babilonu, pokonali przeciwnika W starciu tym poległ wszakże sam Cyrus, co położyło kres wojnie Najemnicy, pozostawieni własnemu losowi, zdołali zwycięsko odeprze( wszystkie ataki, przejść Mezopotamię oraz Armenię i powrócić dc Grecji wzdłuż wybrzeża Morza Czarnego. „Wyprawa dziesięciu ty- sięcy", jak nazwano te wydarzenia, obnażyła bezsilność armii perskiej w konfrontacji z Grekami. Zmusiło to wielkich królów do oparcia własnej armii na greckich najemnikach. W Grecji aż do wojny peloponeskiej siłę lądową miast stanowiło po- spolite ruszenie obywateli-hoplitów. Koniec wojny spowodował, że wielu z nich, przyzwyczajonych do wojaczki, znalazło się bez zajęcia. Z nich właśnie rekrutowali się najemnicy Cyrusa. Wysoki żołd uczynił na- jemną służbę wojskową intratnym zajęciem dla wielu Greków. Innym źródłem najemników byli emigranci polityczni. W IV w. przed Chr. kilkadziesiąt tysięcy greckich najemników stało się zasadniczą siłą zbrojną we wschodnim basenie Morza Śródziemnego. Największe zmiany zaszły wskutek tego w Grecji właściwej. Jedynymi zawodowymi żołnierzami byli dotąd Spartanie, obecnie każde miasto mogło postarać się o nie gorszych fachowców. Profesjonalizacja wojny lądowej prowadziła też do eksperymentów z nowymi rodzajami broni i sposobami walki. Z kolei w osobie Epaminondasa pojawił się pierwszy prawdziwy wódz, kierujący przebiegiem bitwy zgodnie z indywiduał' na koncepcją taktyczną i reagujący na nieprzewidziany obrót sytuacji na polu walki. On też jako pierwszy rozgrywał bitwy, wykorzystuje ścisłe współdziałanie jazdy i piechoty. Wojna w świecie greckim Bitwa pod Leuktrami, 371 r. przed Chr. Zwycięstwo Tebańczyków dowodzonych przez Epaminondasa pod Leuktrami stanowiło grób militarnej przewagi Sparty. Jest to też pierwsza lądowa bitwa w dziejach, w wypadku której jes w stanie śledzić poczynania wodza. Piechota sp ska liczyła 10 000 hoplitów, w tym 1000 Sparta tebańska - tylko 6000. W armiach greckich trąd nie najsilniejsze byto prawe skrzydło, stąd Spart ze swym królem Kleombrotosem stanęli na prav krańcu szyku. Epaminondas skoncentrował napi nich, a więc na swoim lewym, normalnie słabsz; skrzydle, 2/3 sił tebańskich - 4000 hoplitów, usz wanych w kolumnę głęboką na pięćdziesiąt szer (pozostałych hoplitów ustawił naprzeciw reszty falangi nieprzyjacielskiej). W ten sposób, mimo znacznie słabszej armii, dysponował w tym puni czterokrotną przewagą. Do ataku po stronie teb skiej ruszyła tylko lewoskrzydtowa kolumna, któi zmiażdżyła Spartan przewagą liczebną, zanim re szyku zwarta się z wrogiem. Sprzymierzeńcy Spa zdemoralizowani śmiercią króla Kleombrotosa i pogromem niezwyciężonych Spartiatów, w ogć przystąpili do walki. Manewr Epaminondasa pod Leuktrami jest klasycznym przykładem zastosow; tzw. zasady ekonomii sit, czyli skupienia wysiłku w celu uzyskania zdecydowanej przewagi w rozs gającym miejscu i momencie bitwy. - Filip II i hegemonia Macedonii Czasy największego rozkwitu greckiej sztuki wojennej były jednoczę śnie okresem największego chaosu w Helladzie, uniemożliwiająceg' wykorzystanie jej wielkiego potencjału militarnego. Udało się to do piero Filipowi II, królowi Macedonii. W młodym wieku Filip spędził jako zakładnik dwa lata w Tebad w czasie ich największej potęgi, zdobywając doskonałą znajomość naj nowszych osiągnięć greckiej sztuki wojennej. Wiedzę tę wykorzysta do stworzenia armii, która nie miała sobie równych przez trzy pokole nią. Na jej czele zawładnął złotonośnymi górami na wschód od Mace donii, co pozwoliło mu -jako drugiemu po królu perskim - regulamk Kreta 100 200 km _l ^^^H Macedonia do 359 r. przed Chr. ["Mfcii zdobycze Macedonii za Filipa II w latach 359-336 przed Chr. państwa greckie należące do ZwiĘZk" IW"^ E P l R sojusznik Macedoni y miejsce bitwy Grecja i Macedonia za Filipa II. ^- Określ zasięg i chronologię podbojów Filipa II. Nazwij obszary, które padły ich ofiarą. ^" Jakie były formy podporządkowania świata greckiego władcy Macedonii- ^ Czym można tłumaczyć różnice w potraktowaniu poszczególnych obszarów? w świecie greckim Złota moneta Filipa II, króla Macedonii. Awers - głowa Apollona Delfickiego; rewers - zwycięski zaprzęg Filipa. bić złotą monetę i zaciągnąć potężny korpus greckich najemników. Dalsza ekspansja ku wnętrzu Bałkanów pozwoliła osadzać ich na zdo- bytej ziemi, jako poddanych królewskich zobowiązanych do służby wojskowej. Jednocześnie z ekspansją na Bałkanach Filip prowadził podbój miast greckich na północnym wybrzeżu Morza Egejskiego oraz rozszerzał swe wpływy w Grecji właściwej. Okazja była po temu wymarzona nie tylko dzięki słabości głównych potęg, Sparty, Aten i Teb, ale i dlatego, że wiele miast sprzyjało Filipowi jako obrońcy przed silniejszymi są- siadami. Głównym wrogiem Filipa były Ateny, ale i one podjęły ener- giczne działania dopiero wtedy, gdy zagroził on szlakowi na Morze Czarne, skąd sprowadzały zboże. Dość szeroka koalicja antymacedoń- ska, w skład której obok Aten weszły m.in. Teby, została w 338 r. przed Chr. rozgromiona pod Cheroneą. Zwycięstwo uczyniło Filipa hegemonem Grecji kontynentalnej. So- jusz, który narzucił miastom (z wyjątkiem Sparty), nazwany Związ- kiem Korynckim, miał dwa oficjalne cele: zaprowadzenie powszech- nego pokoju w Helladzie i wspólną wyprawę przeciw Persji. Plany takie istniały od czasu, gdy „wyprawa dziesięciu tysięcy" objawiła militarną słabość imperium. Obok motywów historycznych (odwet za wyprawę Kserksesa) liczono, że podbój Azji uwolni Grecję od najem- nych żołnierzy oraz rozwiąże problem nieposiadających i wygnańców politycznych. Walki już się rozpoczęły, gdy Filip zginął, zamordowany w przeddzień wymarszu na wojnę (336 r. przed Chr.), zostawiając pod- bój Persji synowi Aleksandrowi. (liczenia źródlo^® Przyczyny sukcesów Filipa 11 w opinii jego wroga Wielki ateński mówca i polityk Demostenes (Demosthenes, 384-332 przed Chr.), najwięk- szy wróg Filipa i organizator koalicji rozbitej pod Cheroneą, w następujący sposób pisał o królu Macedonii: rfrzypatrzcie się sytuacji Filipa, z któ- rym mieliśmy prowadzić wojnę. Przede wszystkim miał władzę nieograniczoną nad poddanymi - rzecz w czasie wojny niezwykłej wagi. Po wtóre, utrzymywał ich w stałym pogotowiu bojowym, z bro- nią w ręku. Poza tym miał pod dostat- kiem pieniędzy i mógł robić, co mu się podobało; nie musiał niczego zgłaszać we wnioskach, poddawać publicznym obradom, narażać się na skargi donosi- cieli, bronić się w procesach o działanie niezgodne z ustawą, odpowiadać przed kimkolwiek za swoje czyny - bo był po prostu niepodzielnym władcą, wodzem, panem wszystkiego. > Spróbuj na podstawie wyliczonych przez Demostenesa czynników, które dawały Filipowi przewagę w wojnie z Atenami, zrekonstruować sposoby działania, jakie przeciwnikom Macedonii narzucał ustrój demokratycznej polis. Podboje Aleksandra Macedońskiego Aleksander wyruszył przeciw Persji w 334 r. przed Chr. (zob. mapa na s. 47) na czele wielkiej armii - prawie 50 000 żołnierzy - znakomi- cie wyszkolonej i doświadczonej, a przy tym wyposażonej w machiny oblężnicze pozwalające zdobyć każdą twierdzę. Wielki król Dariusz III mógł przeciwstawić mu w polu greckich najemników, nieustępujących weteranom Aleksandra, ale znacznie mniej licznych, oraz groźną, lecz słabo zdyscyplinowaną kawalerię irańską. Główną siłą Persji była potęż- na flota i niezmierzone przestrzenie imperium. Stąd plan strategicz- ny, opracowany przez greckich wodzów na służbie Dariusza, przewidy- wał w Azji defensywę połączoną z taktyką spalonej ziemi, w Europie zaś ofensywę prowadzoną za pomocą przeważającej floty i wywołanie w Grecji ogólnego powstania antymacedońskiego. Plan ten został jed- nak odrzucony przez Persów. Postanowiono, że satrapowie małoazjatyc- cy powstrzymają Aleksandra zaraz po jego przeprawie z Europy do AZJI, dając Dariuszowi czas na zmobilizowanie całych sił imperium. Wojna w świecie greckim Perskie plany załamały się natychmiast wskutek s cięstwa Aleksandra nad Granikiem (334 r. przed C które uczyniło go panem Azji Mniejszej. Darius; czele pośpiesznie zgromadzonej armii próbował m to bronić w polu dostępu do reszty imperium. W 3. przed Chr. Aleksander rozgromił tę armię pod Isso? pozwoliło mu zająć Syrię wraz z Fenicją (czyli ter skąd pochodziła flota perska, która przeszła na J stronę) oraz Egipt. Opór stawiły tylko dwa miasta - zdobyty po siedmiomiesięcznym oblężeniu, i Gaza, k padła po dwóch miesiącach. Spowodowana tym zwł pozwoliła Dariuszowi zebrać nową armię, górującą lic; nie nad wrogiem, a złożoną prawie wyłącznie z I: czyków. W 331 r. przed Chr. pod Gaugamelą, w bit obfitującej w dramatyczne momenty, i ta armia zos rozbita. Popiersie Aleksandra Macedońskiego, wzorowa- ne na jego posagu wyko- nanym przez Lizypa (zob. s.243). Zwycięstwo to wydało Aleksandrowi centrum imperii Mezopotamię, Persję właściwą i Medię, wraz ze st cami - Babilonem, Suzą, Persepolis i Ekbataną c gigantycznymi skarbami zgromadzonymi tam przez w kich królów. Ale ani to, ani śmierć Dariusza, zamordowanego pr członków jego najbliższego otoczenia, nie położyły kresu walkę Trzy lata zabrał Aleksandrowi podbój wschodniego Iranu (330-327 pr Chr.). Zaraz potem pociągnął na Indie, będące w przekonaniu Grek krańcem zamieszkanego świata. Opór tubylców, nieprzyjazny klin a zwłaszcza wypowiedzenie posłuszeństwa przez własnych żołnier którzy dość mieli nieustannych marszów i walk, zmusiły króla do i wrotu znad Indusu (325 r. przed Chr.). Po powrocie z Indii Aleksani rozpoczął przygotowania do wyprawy na zachód. Planował co najmr podbój Kartaginy, Italii i Hiszpanii. Przedtem chciał zająć Półwys Arabski. Tuż przed wymarszem nagle zachorował i po krótkiej chorol zmarł w Babilonie w 323 r. przed Chr. w wieku niespełna 33 lat. Rozpad imperium Aleksandra Nagła śmierć nieposiadającego następcy Aleksandra była początkk końca stworzonego przezeń imperium. Szybko okazało się, że w otoc/ niu zmarłego króla i w armii poczucie jedności i przywiązanie do dyr stii było wyjątkowo kruche. Ambitni oficerowie rozpoczęli walkę o władzę, która trwała 40 lat i doprowadziła do podziału impeńum na wiele państw. Mapa polityczna świata hellenistycznego ustaliła się z grubsza w 281 r. przed Chr., wraz ze śmiercią Seleukosa, ostatniego diadocha („spad- kobiercy"; tak nazywano oficerów Aleksandra walczących o spadek po nim). Do końca III w. przed Chr. świat hellenistyczny był teatrem nieprzynoszących rozstrzygnięcia walk o hege- monię. Ich koniec nastąpił wraz z pojawieniem się nowego uczestnika gry - Rzymian. Jedno ich zwycięstwo - pod Kynoskefalaj w 197 r. przed Chr. - wystarczyło, by usunąć Macedoń- czyków z Grecji. Drugie - pod Magnezją w 190 r. przed Chr. - zmusiło Seleukidów do odwrotu za góry Taurus, czyniąc Azję Mniejszą rzymskim pro- tektoratem. Trzecie - pod Pydną w 168 r. przed Chr. — położyło kres królestwu Macedonii, a jedno- cześnie sprawiło, że - jak pisał grecki historyk Polibiusz (zob. s. 149) - „odtąd dla wszystkich stało się rzeczą oczywistą i absolutnie koniecz- ną, że należy być posłusznym Rzymianom i sto- sować się do ich rozkazów". Rekonstrukcja pomnika zwycięzcy spod Pydny, Paulusa (Lucius Aemilius Paullus), w Delfach. Wódz rzymski wykorzystał wykonany dla pokonanego przez siebie ostatniego króla Macedonii cokół, na którym ów chciał ustawić własny posąg. Armia macedońska i hellenistyczna y^uiiii^* fii^*.^——--_--_ Stworzona przez Filipa II armia macedońska była syntezą różnych elementów greckiej sztuki wojennej z jej najświetniejszego okresu. W skład wojsk Macedonii wchodzili walczący konno arystokraci, sta- nowiący siłę uderzeniową na równi ze złożoną z chłopów piechotą. i3 ostatnia, tzw. falanga macedońska - uzbrojona w długie na 5 metrów włócznie i podzielona na mniejsze, samodzielne jednostki taktyczne - wykonywała na polu bitwy manewry nieosiągalne dla falangi hopli0' kiej, mając nie mniejszą niż tamta siłę uderzeniową. Integralnym e10' ^ ^Ojna w świecie greckir Schemat falangi macedońskiej w akcji. mentem armii stali się też walczący na dystans łucznicy, oszczepnicy i procarze. W czasie bitwy nad współdziałaniem wszystkich tych for- macji czuwał wódz z prawdziwego zdarzenia. Od Filipa i Aleksandra datuje się też prawdziwy początek greckiej sztuki oblężniczej. Zdobycie Tyru i Gazy otworzyło nową epokę w dziejach wojskowości - odtąd nie było już twierdz niezdobytych - i stanowiło nie mniejszy tryumf Aleksandra niż wielkie zwycięstwa w polu. Rozwój technik oblegania i obrony miast za pomocą podko- pów, wież oblężniczych i machin miotających osiągnął szczyt w feno- Odbiciem wrażenia, jakie na Grekach epoki hellenistycznej wywarli Galowie (zob. s. 178) jest grupa posągów upamiętniających zwycięstwo odniesione nad najeźdźcami przez jednego z królów Pergamonu. Centralnym elementem grupy posągów jest wódz galijski popełniający samo- bójstwo po zabiciu żony. Pod- kreślanie bohaterstwa wrogów, a do tego „barbarzyńców", było wyjątkiem w sztuce greckiej. Na fotografii kopia oryginału z końca III w. przed Chr. menalnych urządzeniach, którymi Archimedes (zob. s. 255) przez prą wie trzy lata (214-212 przed Chr.) bronił Syrakuz przed Rzymianami Supremacja greckiej sztuki wojennej skończyła się wkrótce po jej naj- większych tryumfach. Pół wieku po śmierci Aleksandra władcy Mace- donii i Azji z największym trudem stawiali czoła (a częściej okupywg. li się) Galom, którzy najechali Bałkany i Azję Mniejszą. Gdy zaś na początku II w. przed Chr. doszło do walki z Rzymianami, najpotęż- niejsze armie hellenistyczne okazały się bezradne. ^. Rzym i wojna ^- 1. Co w starożytnym Rzymie oznaczało pojęcie „armia obywatelska"? -: ^- 2. Co decydowało o sile armii rzymskiej w okresie jej największych sukcesów? Podbój Italii Do początku IV w. przed Chr. Rzym nie wyróżniał się wśród innych miast-państw Italii. Przełomem było zdobycie i zniszczenie w 396 r. przed Chr. sąsiedniego miasta etruskiego, Wejów, połączone z ekster- minacją jego ludności. Wkrótce potem, w 390 r. przed Chr., Rzym poniósł największą klęskę w swych dziejach: pogrom armii i zdobycie miasta przez Galów. Ale najeźdźców interesowały tylko łupy, więc otrzymawszy olbrzymi okup, ustąpili z Rzymu. Zdobycie Wejów w połączeniu z klęską z rąk Galów uczyniło Rzym największą potęgą wojskową Italii. Po odejściu najeźdźców Rzymianie z determinacją przystąpili do wzmacniania państwa. Miasto otoczono nowymi, potężnymi murami. Terytorium Wejów podzielono na równe działki dla wszystkich obywateli, a także dla ich synów. Siła militarna Republiki wzrosła dzięki temu niebywale. W połowie IV w. przed Chr., gdy dzieci z czasu najazdu galijskiego były ludźmi dorosłymi, Rzym był w stanie wystawić armię dorównującą tej, z którą Aleksan- der miał wkrótce rozpocząć podbój impeńum perskiego. Armia ta w latach 343-338 przed Chr. zdobyła najbogatszą krain? Italii, Kampanię, i ostatecznie podbiła pobratymców Rzymian, Laty- nów. Pokonanym narzucono obywatelstwo rzymskie. Potencjał Rzyni" wzrósł w ten sposób trzykrotnie. Rzym i wojna W 327 r. przed Chr. Republika wszczęła wojnę z drugim najsilniej- szym militarnie ludem Italii, Samnitami z południowego Apeninu. Gdy tylko Rzymianie uzyskali przewagę, natychmiast zwrócili się prze- ciw innym ludom. O losie Półwyspu Apenińskiego zadecydowała klę- ska zadana przez Rzymian połączonym siłom Samnitów i italskich Galów pod Sentinum w 295 r. przed Chr. W obronie ostatniego nie- podległego państwa Italii, greckiego miasta Tarentu, wystąpił najwięk- szy wódz hellenistyczny Pyrros (Pyrrhos), król Epiru, ale i on okazał się za słaby, by pokonać „hydrę, której w miejsce obciętej głowy wy- rastają dwie nowe" (słowa króla, gdy po druzgocącym zwycięstwie nad jedną armią rzymską znalazł się w obliczu dwóch innych, równie silnych). W 264 r. przed Chr. władza Rzymu rozciągała się na cały Półwysep Apeniński. Mechanizmy ekspansji rzymskiej Tajemnica rzymskich sukcesów leżała w wytworzeniu mechanizmów, za pomocą których wykorzystywano każdy nabytek terytorialny do pomnożenia potęgi państwa. Jednym ze sposobów było pozbywanie się mieszkańców zdobytej ziemi i osadzanie na niej własnych obywa- teli. Przyznana ziemia zobowiązywała do służby wojskowej, a przy tym skłaniała Rzymian do zakładania wielodzietnych rodzin. Jak wie- lu bowiem byłoby synów w rodzinie, każdy mógł liczyć na nadział zdobycznej ziemi. Najprostszą metodą pozbywania się rdzennych mieszkańców było mordowanie ich lub sprzedawanie w niewolę. Ludom, którym dla jakichś przyczyn nie chciano zgotować podobnego losu, konfisko- wano część ziemi, po czym całej społeczności narzucano obywatel- stwo rzymskie. Dla pokonanych, gorąco przywiązanych do niepodle- głości swych małych ojczyzn, rozwiązanie to było początkowo lepsze tylko od śmierci lub niewoli. Mimo to prawie nigdy nie doszło dc buntu nowych obywateli. Przyczyna była prosta: nowi obywatele dostawali nadziały zdobytej ziemi na równi ze starymi, ekspansja Republiki dawała im więc możliwość odzyskania, a nawet polepsze- nia dawnej sytuacji majątkowej kosztem kolejnych ofiar Rzymu W ten sposób własny interes trwale wiązał ich z niedawnym prześla- dowcą i czynił, podobnie jak starych obywateli, orędownikami kolej- nych podbojów. Ekspansja Rzymu w Italii. > Porównaj powyższą mapę z mapą fizyczną dzisiejszych Włoch. Wskaż przeszkody naturalne, które Rzymianie musieli pokonać podczas podboju Italii. > Wytłumacz, dlaczego aż dwie drogi łączyły Rzym z Kapuą w Kampanii. >• Określ, podając nazwy dróg, trasę, którą legiony maszerowały z Rzymu do Płaceniu. Uzasadnij swoją odpowiedź. Do 265 r. przed Chr. Rzymianie zaanektowali prawie 30 procent po- wierzchni Półwyspu Apenińskiego. Resztę stanowiły państwa określa- ne jako sprzymierzeńcy. Posiadały one wewnętrzną autonomię i nit płaciły danin, ale cały ich potencjał militarny pozostawał w dyspozycj Rzymu. W 225 r. przed Chr. półwysep zamieszkiwało 273 000 obywa teli rzymskich. 85 000 kolonistów latyńskich oraz sprzymierzeńcy, licz niejsi niż dwie pierwsze grupy razem wzięte. Większość z nich kwali fikowała się z racji wieku i majątku do służby wojskowej, co dawałc Republice miażdżącą przewagę nad każdym przeciwnikiem. Wojny pragnęli w Rzymie wszyscy. Szeregowi obywatele chcieli dl; siebie i dzieci obfitości ziemi dostarczanej przez podboje. Nowa elit; władzy nie była oparta na urodzeniu; indywidualną pozycję jej człon ków określały zasługi dla państwa, czyli sukcesy militarne. Zwycię skie wojny dostarczały też olbrzymich łupów. Nic dziwnego, że wojn; - zawsze agresywna - była normalnym stanem Republiki, a pokój czyli decyzja o niewszczynaniu działań wojennych, sytuacją wyjątko wą (po podboju Italii zdarzyła się raz jeden, w 235 r. przed Chr.). Osiągnięcia na polu walki podkreślał rytuał tryumfu - uroczystego przemarszu wodza przez Rzym na Kapitol w celu złożenia Jowiszow ofiary dziękczynnej za zwycięstwo. W tryumfie prowadzono znako milszych jeńców, niesiono najcenniejszi łupy oraz tablice i obrazy informuj ąci o osiągniętych sukcesach. Uzyskanie prą wa do tryumfu było największym marze niem każdego nobila; niejedną wojnę wsz częto wyłącznie w tym celu. Tryumf) pragnęli też żołnierze, specjalnie obdaro wywani przez wodza przy tej okazji, ora ogół mieszkańców Rzymu, którzy otrzy mywali najpierw widowisko, a potem uczt z mięsa zwierząt ofiarnych. Na płaskorzeźbie scena tryumfu cesarza Marki Aureliusza (Marcus Aurelius Antoninus Verus, panował 161-180 po Chr.). Cesarz jedzie na czterokonnym wozie przysługującym tryumfa- torom, nad nim skrzydlata Wiktoria (tac Yictona), bogini zwycięstwa. Rzymska mentalność imperialna W społeczeństwie, którego wszystkie warstwy były żywotnie zaintere- sowane wojną i które prowadziło ją nieustannie przez wiele pokoleń nie bacząc na upust krwi, musiała wytworzyć się mentalność odpowia- dająca takiemu stanowi rzeczy. Przede wszystkim należało przezwy- ciężyć wszelkie hamulce krępujące własną agresywność. I rzeczywi- ście, poczynając od IV w. przed Chr., Rzym łamał wszystkie traktaty, ilekroć nadarzyła się po temu okazja. Oparte na kompromisie układy pokojowe, jakie do czasu musiał zawierać, traktował wyłącznie jako krótkotrwałe zawieszenia broni, tracące ważność, gdy tylko sytuacja pozwalała wznowić wojnę. Równie instrumentalnie odnosił się do so- juszy: jeśli zaistniała możliwość ekspansji kosztem sojusznika, przy- mierze traciło ważność. Gwarantami układów i generalnie stróżami sprawiedliwości w stosun- kach między państwami byli wszakże bogowie. Swej opieki udzielali oni tylko tym, którzy prowadzili wojnę sprawiedliwą. Oczywiście osta- tecznym i jedynym werdyktem bogów był wynik wojny. Nic więc dziwnego, że nieprzerwane pasmo sukcesów upewniło Rzymian, iż wszystkie wojny, jakie prowadzili, były sprawiedliwe. Wprawdzie po rozpoczęciu podbojów tylko raz zdarzyło się, że to nie oni byli stroną atakującą, ale swój atak zawsze poprzedzali stwierdzeniem, że druga strona dopuściła się przewinienia, i rytualnym domaganiem się za- dośćuczynienia. Polegało ono na podyktowaniu niemiłosiernie wyśru- bowanych warunków, od których bezdyskusyjnego przyjęcia Rzymia- nie uzależniali ewentualne niewypowiedzenie wojny. Jeśli wróg nie ugiął się przed rzymskim szantażem, wojna z nim była sprawiedliwa. Wobec dotychczasowych sojuszników Rzym stosował inną metodę. Zawierał przymierza z ich wrogami, po czym stawał do walki w obro- nie nowych sojuszników przeciw dawnym. Tę samą metodę stosowano, gdy potencjalni wrogowie żyli tak daleko, że trudno było zarzucić im wyrządzanie Rzymianom jakichkolwiek krzywd. W ten sposób każda agresja mogła być - i była - przedstawiana jako przejaw wyższości moralnej Rzymian, zawsze wiernych obrońców swych sprzymierzeń- ców. ^storiografia Rzymska idea wojny sprawiedliwej 'Alinie dwóch dzisiejszych historyków na temat moralnego aspektu wojen prowadzonych przez Republikę Rzymską l- Emilio Gabba: Obecność silnego elemen- | ii moralnego w politycznych decyzjach l' {Republiki] wobec ewentualności wojny S iest niezaprzeczalna i jest odpowiedzią taarówno na potrzebę bezpieczeństwa we- f wietrznego (także z uwagi na chęć za- S garbienia sobie przychylności bóstwa), ^jak i na fakt, że obcy oczekiwali [od Rzy- ihinian] sprawiedliwego postępowania, co ': łez trzeba było brać pod uwagę. Oczy- [Jriście, wysiłki, z jakimi Rzymianie sta- |-ifflli się usprawiedliwić każdą z wojen, |te>re prowadzili, bywały i bywają nadal ^taktowane przez historyków jako zwy- g"^Me wykręty, ale sam fakt uciekania się Monich wykazuje, że nie traktowano ich E"y'—«^0 f"' ks". H^" —————————— Wielki obóz ^^^rzymskiMały obóz 11 obóz fft rzymski ^^kartagiński łffKanny fc—ŁL^°0kartagiński --"es^^' Wojska rzymskie Wojska karcagińskieL^i 'azda 0 1 2 3 km -^^•^B kierunki działań -s^r^as^ R - rzymska; S - sprzymierzeńców G - galijska; H - hiszpańska; N - numidyjska; L - libijska Bitwa pod Kannami, 216 r. przed Chr. Armia Hannibala liczyła ok. 40 000 piechoty i 10 000 jazdy. Rzymianie skoncentrowali przeciw niej aż cztery armie: dwie armie konsulów roku 216 i dwie konsulów roku poprzedniego, czyli osiem wzmocnionych legionów. Na papierze powinno byto to dać armię stutysięczna; nasze źródła mówią o 80 000 piechoty i ok. 7000 jazdy. Rzymski plan przewidywał stoczenie walnej bitwy przy druzgocącej przewadze nad nieprzyjacielem. Wobec przewagi jazdy kartagińskiej postanowiono wykorzystać najsilniejszą własną broń - piechotę. W celu nadania większej siły uderzeniowej uszykowano ją w głębokie, ciasno ustawione kolumny. Na prawym skrzydle, dodatkowo chronionym rzeką, piechotę osłaniała stosunkowo słaba liczebnie jazda rzymska (1/3 całości); na lewym skrzydle, otwartym, chroniła ją jazda sprzymierzeńców. Hannibal uszykował swą piechotę w półksiężyc zwrócony wierzchołkiem ku nieprzyjacielowi: wierzchołek tworzyli sprzymierzeni Galowie i Hiszpanie, oba zaś rogi piechota libijska. Na lewym skrzydle, między piechotą a rzeką, ustawił ciężką jazdę hiszpańską i galijską, na prawym - lekką jazdę numidyjska. Ciężka jazda kartagińska rozbiła jazdę rzymską, po czym - wspólnie z lekką -jazdę sprzymierzeńców Rzymu. Tymczasem piechota rzymska rozbita centrum nieprzyjacielskie i zaczęta je ścigać, wchodząc w ten sposób pomiędzy Libijczyków, którzy zaatakowali ją z boków. Pozwoliło to Galom i Hiszpanom odtworzyć szyk i powtórnie natrzeć od frontu. Pierścień okrążenia zamknęła od tyłu ciężka jazda karta- gińska. Piechota rzymska, stłoczona w letnim upale na małej przestrzeni, pozbawiona możliwości manewru, a nawet walki (walczyć mogli tylko ci, którzy stali na skraju), została wycięta w pień. Nieco ponad 3000 Rzymian i sprzymierzeńców ratowało się ucieczką, ok. 18 000 dostało się do niewoli, reszta poległa. Straty kartagińskie wyniosły mniej niż 6000 ludzi. Manewr kannejski Hannibala jest niedoścignionym przykładem dwustronnego okrążenia nieprzyjaciela i jego całkowitego zniszczenia. y} liczenia źródło^0 Rzymianie - ci, którzy uczyli się od innych Łatwość, z jaką Rzymianie przejmowali od wro- gów taktykę i uzbrojenie, była przedmiotem ich szczególnej dumy. Przykładem może być frag- ment dzieła nieznanego starożytnego historyka (tzw. Ineditum Yaticanmn) przedstawiający mowę pewnego Rzymianina do posła kartagińskiego: łZe wszystkimi, którzy prowadzą z nami wojnę, jesteśmy gotowi walczyć na ich sposób i przejmując obce metody, prze- wyższamy tych, którzy stosowali je od dawna. Etruskowie bowiem walczyli prze- ciwko nam uzbrojeni w tarcze z brązu i w szyku falangi, nie w manipułach; my zaś zreformowaliśmy nasze wojsko, wpro- wadzając ich broń i zarzucając rodzimą, i tak, walcząc przeciw ludziom z dawien dawna wyćwiczonym w walce falangi, odnieśliśmy zwycięstwo. Samnicka tarcza też nie należała do naszego rodzimego rynsztunku, nie używaliśmy też oszcze- pów, [...] jazda nasza też była słaba, bo cała albo prawie cała siła rzymska leżała w piechocie. Gdy jednak zaczęliśmy woj- ny z Samnitami, uzbroiliśmy się w ich podłużne tarcze i oszczepy i zaczęliśmy walczyć z nimi z konia; w ten sposób, naśladując styl walki wroga, staliśmy się panami tych, którzy tak się niegdyś pysz- nili. Wiedzcie też, Kartagińczycy, że kie- dyś nie znaliśmy się na sztuce oblężni- czej; ale przejęliśmy ją od Greków, którzy w niej celowali, i okazaliśmy się w zdo- bywaniu miast lepsi od nich, mistrzów w tej dziedzinie, i od wszystkich w ogóle ludów. Nie pchajcie więc Rzymian do zajęcia się sprawami morskimi: bo gdy raz zaczniemy tworzyć flotę, już wkrótce wystawimy więcej okrętów niż wy i lep- szych i w bitwach morskich przewyższy- my tych, którzy od dawna walczą na morzu. ^- 1. Kiedy mogła toczyć się cytowana rozmowa? ^- 2. W jakich okresach Rzym prowadził walki z ludami wspomnianymi w tek- ście? ^- 3. Z jakimi innymi cechami społeczeństwa rzymskiego można łączyć pod- kreślaną przez Rzymian łatwość w przyjmowaniu cudzego uzbrojenia i tak- tyki? Rzym i wojna Kryzys armii republikańskiej i reformy Mariusza W połowie II w. przed Chr. uzupełnianie armii rzymskiej stało si( problemem. Ubodzy porzucali ziemię i zostawali proletariuszami, dic bogatych zaś wyzysk prowincji, dzierżawa podatków i handel stały si^ lepszymi niż wojna źródłami pomnażania majątku. Przede wszystkirr jednak wnukom pogromców Hannibala coraz mniej chciało się wojo- wać, tzn. narażać na niewygody i ryzyko utraty życia. Choć więc nie nastąpił radykalny spadek liczby obywateli zobowiązanych do służby wojskowej, rosły kłopoty z poborem. Niepowodzenie reformy Grakchów (zob. s. 113) zaogniło problem. Rozruchy i interwencje trybunów plebejskich sprawiały nieraz, że po- boru w ogóle nie dało się przeprowadzić. W 107 r. przed Chr. konsul Mariusz (Całus Marius) przyjął do swojej armii ochotników, również proletariuszy, wbrew zasadzie, że służba wojskowa jest obowiązkiem i przywilejem warstw posiadających. W ostatnim półwieczu Republiki w jej wojskach służyli przede wszystkim ludzie ubodzy. To z nich rekrutowały się armie w czasach wojen domowych. Mariusz zasługuje na miano twórcy armii rzymskiej schyłku Republiki i Cesarstwa również z powodu reform uzbrojenia, organizacji, wy- szkolenia i taktyki. Uczyniły one legion prawdopodobnie najdoskonal- szą w dziejach formacją piechoty aż do wprowadzenia broni palnej. Najdonioślejszą zmianą było scalenie trzydziestu manipułów legionu w dziesięć kohort. Te ostatnie dzięki dużej sile (nominalnie 500-600 żołnierzy) mogły wykonywać samodzielne działania, co pozwalało ich dowódcom - najstarszym centurionom legionu - wykazać się indywidual- ną inicjatywą. Wzrastająca rola centurionów, w praktyce zawodowych oficerów, znalazła wyraz w rosnącej wysokości wypłacanego im żołdu oraz nagród (większych już nie dwa razy, ale pięć, dziesięć i dwadzie- ścia od nagród szeregowych piechurów). Podbój wnętrza Europy i jego ustanie Ekspansja rzymska przez trzy wieki ograniczała się do basenu Morza Śródziemnego. Wyjście poza te granice było dziełem Cezara, który w latach 58-51 przed Chr. podbił zachodnią część Europy między Pirenejami a Renem, a nawet kilka razy wyprawiał się do Brytanii oraz za Ren, do Germanii. Podbój wnętrza kontynentu został po za- kończeniu wojen domowych wznowiony przez spadkobiercę Cezara - Augusta. Na pierwszy ogień poszło wnętrze Bałkanów oraz naddunajski obszar cywilizacji cel- tyckiej. Później rozpoczęto podbój Ger- manii. Na przełomie er władza rzymska sięgała Dunaju i Łaby. Flota wtargnęła na Bałtyk, legiony zaś koncentrowały się do podboju dzisiejszych Czech, głównej krainy wschodnich Celtów, kilka lat wcze- śniej zalanej przez Germanów. W tym momencie machina rzymskich podbojów uległa zatrzymaniu. Wielkie powstanie na obszarach naddunajskich (6-9 po Chr.) spowo- dowało zaniechanie inwazji na tereny dzisiejszych Czech i zostało stłu- mione kosztem ogromnego wysiłku militarnego. Zaabsorbowanie Rzy- mian nad Dunajem wykorzystali niedawno podbici Germanowie. W 9 r. po Chr. wciągnęli rzymską armię okupacyjną w zasadzkę w Lesie Teutoburskim i wycięli ją w pień. Historyczne znaczenie nadała tej klęsce - nie pierwszej i nie najwięk- szej z poniesionych przez Rzymian - podjęta przez następcę Augusta, Tyberiusza (Tiberius lulius Caesar, panował 14-37 po Chr.). decyzja o definitywnym wycofaniu się z Germanii. Tyberiusz zasłaniał się autorytetem Augusta, który w testamencie rzekomo wezwał swych na- stępców, by zaprzestali podbojów i komentowali się utrzymaniem sta- nu posiadania. I rzeczywiście, następni cesarze w zasadzie kontynuowali politykę Tyberiusza. Nie oznaczało to całkowitego wyrzeczenia się podbojów. Do Imperium przyłączono jeszcze, oprócz mniejszych zdobyczy, trzy wielkie krainy: Brytanię (dzisiejsza Anglia i południowa Szkocja, pod- bite w latach 43-82), Dację (dzisiejsza Rumunia, 101-106) i Górną Mezopotamię (197-198). W porównaniu z wcześniejszymi czasami i zważywszy na potęgę Imperium, było to jednak niewiele. Ogólnie rzecz biorąc, nastanie Cesarstwa oznaczało porzucenie uprawianej od 400 lat polityki podbojów. Główną przyczyną, dla której następcy Augusta używali armii głównie jako straży granicznej, był fakt, że powstaniu zawodowej armii nie Cesarstwo za pryncypatu. t" Wyjaśnij, jaka była logika podziału Imperium na prowincje cesarskie oraz prowincje ludu rzymskiego (zob. też s. 1 52). ^- Używając dzisiejszych nazw geograficznych, określ, jakie obszary weszły w skład Imperium po śmierci Augusta. towarzyszyła podobna specjalizacja w łonie elity władzy. Ci sami ludzie sprawowali funkcje raz cywilne, raz wojskowe. O ile jednak August dbał o to, by w młodości zdobywali oni doświadczenie woj- skowe, o tyle za jego następców wystarczał symboliczny roczny staż przy boku namiestnika prowincji granicznej. Nie sprzyjało to zdoby- waniu przez senatorów doświadczenia ani nawet zainteresowaniu spra- wami militarnymi. Cesarze stanowili odbicie stanu, z którego pocho- dzili, i zazwyczaj byli równie słabo obeznani z wojskiem. Zachowany fragment Wału Hadriana w Brytanii. Cesarze musieli też sprawować ścisłą kontrolę nad namiestnikami pro- wincji granicznych, w których stacjonowało wojsko - podstawa wła- dzy cesarskiej. Zabroniono więc namiestnikom wszczynać wojny za- czepne z własnej inicjatywy. Zaszczyt poszerzania granic Imperium oraz prawo do tryumfu stały się wyłącznym przywilejem cesarza i jego najbliższej rodziny. Polityka ekspansji wymagała więc obecno- ści cesarzy na terenie działań wojennych. Ci jednak niechętnie opusz- czali Rzym, centrum swojej władzy. Prościej było prowadzić na grani- cach politykę pokojową. Pokój rzymski Mimo ustania podbojów wpływy Rzymu w Europie, a częściowo także jego obecność wojskowa, sięgały daleko poza Ren i Dunaj. Po Karpaty i Łabę istniały tylko państwa sprzymierzone z Imperium. Rzym dbał o to, by żadne z nich nie wyrosło ponad inne, i choć wolał szczuć przeciw najsilniejszym ich sąsiadów, w razie potrzeby nie wahał się przed bezpośrednią interwencją, a nawet podbojem. W połowie I w. po Chr. zaistniała potrzeba wyraźnego rozgraniczenia obszarów podlegających i niepodlegających bezpośredniej władzy Rzy- mu. Ren i Dunaj (oraz Eufrat w Azji) były dla tych celów idealne i stały się granicami administra- cyjnymi i celnymi. Obszary po obu stronach tych rzek stanowiły odtąd patrolowany przez wojsko limes (lać. „granica", „pogranicze"), czy- li strefę pograniczną. W Brytanii limes stanowiła szeroka strefa po obu stronach muru przecinające- go wyspę od wschodu do zachodu, zwanego Watem Hadriana od ce- sarza, który kazał go zbudować (Publius Aelius Hadrianus, pano- wał 117-138). Stopniowo niemal całe wojsko zo- stało skupione na granicach. Ogrom- na większość mieszkańców Irnps' rium nie miała odtąd żadnego kon- taktu z regularną armią, zapominając, czym jest wojna z wrogie zewnętrznym. Sytuację tę, która miała trwać niemal przez cały okn pryncypatu, nauka ochrzciła mianem pokoju rzymskiego (łac. pi Romana). Pokój rzymski przyniósł Cesarstwu bezprzykładne w dziejach bezpii czeństwo i stabilizację wewnętrzną, z drugiej strony jednak doprow; dził do rozbrojenia - dosłownego i psychicznego - społeczeństw które w większości znało wojsko, wojnę i przelew krwi wyłączn z opowiadań, lektur i igrzysk gladiatorskich. W perspektywie dziejów okazało się to luksusem, za który drogo zapłaciły późniejsze pokoleni żyjące w czasach, gdy pokój rzymski należał już do przeszłości. Armia Cesarstwa Pod panowaniem Augusta wojsko rzymskie przekształciło się w stal armię zawodową, w której służba trwała 20 lat, a nawet dłużej. Armi liczyła ok. 300 000 żołnierzy, z których połowę stanowili służąc w legionach obywatele rzymscy. Resztę tworzyły oddziały posiłkowi dostarczane przez ludy sprzymierzone i podbite. Żołd żołnierzy posi kowych był nieco niższy niż legionistów, a ich służba trwała dłużej; z to po jej ukończeniu otrzymywali obywatelstwo rzymskie. Następc Augusta utrzymywali armię praktycznie na tym samym poziomie. Choć olbrzymia, armia nie była przesadnie wielka, zważywszy na ogroi Imperium i długość jego granic. Była natomiast znacznie lepiej w) szkolona, uzbrojona i zorganizowana niż za Republiki. Regularni wypłacany żołd, ziemia i liczne przywileje dla weteranów sprawiał; że służba wojskowa, choć długa i związana z pewnym upośledzenier Mimo ideologii i praktyki pokoju rzym- skiego oficjalna propaganda konsekwent- nie pielęgnowała wizerunek cesarza jako imperatora - zwycięskiego wodza. Płaskorzeźba z łuku tryumfalnego Marka Aureliusza (zob. ilustracja na s. 181) przedstawiająca cesarza przyjmującego kapitulację wodzów barbarzyńskich. Tabliczka z kości słoniowej przedstawiająca cesa- rza zachodniorzymskiego Honoriusza (Flayius Honorius, panował 395-423). Jako chrześcijanin, cesarz trzyma w prawej ręce labarum, sztandar wojskowy zwieńczony monogramem Chrystusa [XP, czyli chi-rho - dwie pierwsze litery imienia Chrystusa w alfabecie greckim). Na jego lewej ręce widnieje wszakże nadal bogini Wiktoria. (zakaz zawierania małżeństw podczas jej trwania, surowa dyscyplina, życie na pograniczu), przyciągała ochotników, tak iż w zwykłych wa- runkach można było obejść się bez poboru. W II w. po Chr. wielu żołnierzy rekrutowało się spośród synów weteranów, urodzonych w osadach przy obozach wojskowych, które tymczasem przeobraziły się w miasta (m.in. wszystkie dzisiejsze stolice leżące nad Dunajem - Wiedeń, Budapeszt i Belgrad - powstały jako ufortyfikowane bazy legionów). Rzym i wojna Imperium w defensywie Pierwsze poważne naruszenie pokoju rzymskiego nastąpiło w 166 r gdy legiony wracające ze zwycięskiej wojny na Wschodzie zawlokły d Imperium zarazę, która poczyniła szczególne spustoszenia w miastac i obozach wojskowych. Ludy pozostające pod zwierzchnością Cesarstw oraz ich pobratymcy z głębi kontynentu europejskiego wykorzystali t sytuację: przekroczyli Dunaj, docierając nawet do Italii. Rzymianie szybk odzyskali inicjatywę i rozgromili napastników na ich własnym terenu ale plany przesunięcia granic po Karpaty i Sudety zostały zarzucona Garnizony rzymskie na stałe wycofały się za Ren i Dunaj. W uwolnionej od rzymskiej kontroli Europie Środkowej dokonały si wówczas przemiany o niezmiernie doniosłych konsekwencjach. Miejsc drobnych, skłóconych plemion germańskich zajęły silne konfederacj plemienne Franków, Alemanów i Sasów, zawiązywane na czas woj ny, głównie wojny z Rzymem. Kolejny wróg wyrósł na stepie czai nomorskim. Około 235 r. germańscy Goci podbili władających dotą' stepem Sarmatów i stworzyli olbrzymi, choć luźny związek ludó\ zagrażający limesowi dolnodunajskiemu. Za Eufratem, na gruzach państwa Partów, pojawił się w 226 r. równorzędny i agresywny ry wal - imperium perskie Sasanidów. Epoka bezwzględnej supre macji militarnej Rzymu skon czyła się na zawsze. W latać] czterdziestych III w. rozpo częły się pierwsze ataki, któr objawiły niższość jego armi w konfrontacji z wrogami W 251 r. doszła do tego jesz cze większa klęska - zarazę która tym razem ogarnęła całi Imperium i pochłonęła niepo Propaganda wielkiego króla. Na płaskorzeźbie władca perski Szapur l (panował 243-273) przedstawiony jako pogromca trzech cesarzy rzymskich: Gordiana III (Marcus Antonius Gordianus, panował 238-244), tratowanego przez królewskiego rumaka, Filipa Araba (Marcus lulius Philippus, panował 244-249), klęczącego przed wielkim królem, oraz Waleriana (Publius Licinius Valerianus, panował 253-260), stojącego za nim ze związanymi rękami. Biszapur w Persji. Kryzys Cesarstwa. ^ Które obszary Cesarstwa byty w drugiej połowie III w. najbardziej narażo- ne na najazdy? > Określ, posługując się dzisiejszym nazewnictwem, zasięg terytorialny dwóch „imperiów" stworzonych przez uzurpatorów. Przeciw jakim wrogom byty one skierowane? równanie więcej ofiar niż poprzednia. Wkrótce potem limes pękł w Azji pod uderzeniami Persów, w Europie zaś - drużyn ze świata barbarzyń- skiego po Bałtyk i Dniepr. Świadectwem definitywnego końca pokoju rzymskiego były mury, jakimi miasta Impeńum otoczyły się w tym cza- sie. Nawet Rzym za cesarza Aureliana (Lucius Domitius Aurelianus, pano- wał 270-276) został opasany potężnym murem, do dziś zachowanym nie- mal w całości. Wiele uzurpacji było w tych latach nie tyle buntami przeciw władzy centralnej, ile samoobroną prowincji przed obcymi najazdami. Rzym i wojna Ratunek przyniosła armia naddunąjska. Spośród jej oficerów wywodzi] się tzw. cesarze wojskowi, którzy w 268 r. ostatecznie odsunęli od władz' arystokrację senatorską i do 284 r. rozgromili wrogów zewnętrznych. - Wędrówka Ludów i upadek Cesarstwa Zachodniego W 375 r. na step czarnomorski wtargnęli przybysze z centralnej Azji Hunowie, pierwszy lud tureckojęzyczny, który najechał Europę. Id zwycięstwa i towarzyszące im rzezie wywołały panikę wśród ludó\ barbarzyńskich. Zaczęły one opuszczać swe siedziby, rozpoczynają tzw. Wędrówkę Ludów - okres migracji, który położył kres świat starożytnemu. W 376 r. Hunowie rozbili imperium gockie. Część Gotów schroniła si wówczas na terytorium Cesarstwa, które przyjęło ich jako poddanyc zobowiązanych do służby wojskowej. Nadużycia rzymskiej administrs cji pchnęły Gotów do powstania. W 378 r. powstańcy, zasileni kolejny mi falami uciekinierów zza Dunaju, rozgromili armię rzymską po Adrianopolem. Wprawdzie Rzymianom udało się skłonić Gotów d powrotu na służbę Imperium, lecz w charakterze sprzymierzeńcóy opłacanych przez państwo rzymskie, ale od niego niezależnych. Na przełomie IV i V w. Hunowie przenieśli się ze stepu czarnomoi skiego na węgierski. Wywołało to kolejną falę migracji ludów środkowe europejskich, które w 406 r. przerwały limes i zalały zachodnie prc wincje Cesarstwa. Jedyną obroną Rzymu było odtąd wygrywanie jednyc barbarzyńców przeciw innym. Mimo to w połowie piątego stuleci; gdy imperium Hunów upadło wskutek powstania ciemiężonych prze nich ludów, władza cesarska ograniczała się już tylko do Italii. W 476 r. Cesarstwo Zachodnie przestało istnieć, a na jego gruzach powstały państwa barbarzyńskie. Przyczyny rozkładu armii rzymskiej Pogrom pod Adrianopolem był początkiem końca armii rzymskiej. Nie wiadomo do końca, co sprawiło, że najskuteczniejsza organizacja mili- tarna w dziejach, oparta na nieprzebranych zasobach wielkiego Impe- rium, nie podniosła się po jednym ciosie. Można tylko wskazać pewne cechy armii późnego Cesarstwa, które mogły się do tego przyczynić. Od kryzysu III w., który uświadomił konieczność posiadania odwo- dów wewnątrz Imperium, zaczęto wydzielać część oddziałów jako ar- mie rezerwowe. Konstantyn utrwalił ten stan rzeczy, tworząc dwie odrębne formacje: jednostki graniczne, pod wodzą lokalnych dowód- ców. i jednostki manewrowe, podległe naczelnemu dowództwu. Za jego następców lokalni dowódcy zdobyli pełną władzę nad żołnierza- mi. Nie tylko dowodzili nimi, ale też przyjmowali ich do służby i opłacali, co przy braku kontroli nieuchronnie prowadziło do wielkich nadużyć. Oddziały pograniczne, czyli 2/3 armii, stały się wojskiem drugiej kategorii - źle wynagradzanym, niezdyscyplinowanym, mewy- szkolonym i zdemoralizowanym. Spadkowi wartości bojowej jednostek granicznych towarzyszyła bar- baryzacja armii manewrowych. Służba barbarzyńców w armii rzym- skiej nie była niczym nowym. Nowością było otwarcie przed barba- rzyńcami przez Konstantyna elitarnych jednostek, a także wysokich stanowisk oficerskich. Cesarz ten masowo wcielał do swego wojska jeńców barbarzyńskich, którzy nieraz dochodzili do najwyższych god- ności w armii. W połowie IV w. barbarzyńcy zdecydowanie przeważa- li w oddziałach manewrowych, zostawiając Rzymianom bezwartościo- we i pogardzane jednostki graniczne. Oparcie jądra armii rzymskiej na barbarzyńcach stworzyło palący pro- blem odnawiania jej stanu. Tak się złożyło, że w drugiej połowie IV w. doszło do serii uzurpacji, których wynikiem były niezmiernie krwawe wojny domowe. Straty wynikające z wzajemnych rzezi Germanów i Sarmatów służących w armii rzymskiej były bardzo trudne do odro- bienia, zważywszy, że świat barbarzyński był słabo zaludniony, a więk- szość tamtejszej ludności wolała walczyć z Rzymem, niż mu służyć Rekonstrukcja murów Konstanty- nopola z początków V w. Kon- stantynopol lezat w najkorzystniej szym miejscu Cesarstwa, u styku Europy i AZJI, na szlaku z Morza Śródziemnego na Morze Czarne. Z trzech stron oblany wodą, ze znakomitym naturalnym portem w zatoce Złotego Rogu, stał się najpotężniejszą fortecą świata, o której mury przez 800 lat rozbijały się najgroźniejsze szturmy Pogrom pod Adrianopolem okazał się jedną klęską za wiele, tym bar dziej że powstałą wskutek niej próżnię trzeba było w jakiś sposól wypełnić. Zwycięscy barbarzyńcy byli pod ręką, zostali więc przyjęć do służby na niezwykle uprzywilejowanych warunkach. Armia rzym ska zamieniła się w ten sposób w zlepek drużyn germańskich i sar mackich, podległych rozkazom własnych wodzów, obdarzanych rzym skimi tytułami wojskowymi. Drużyny te coraz gorzej pełniły funkcji obrońców Imperium, aż w końcu - na równi z pobratymcami, którz' wtargnęli na obszar Cesarstwa jako najeźdźcy - położyły kres jeg( istnieniu na Zachodzie. pytania i ćwiczenia ^- 1. Porównaj proces powstawania imperiów Cyrusa i Aleksandra z kształtowa niem się Imperium Rzymskiego. Wskaż podobieństwa i różnice. Z czego, two im zdaniem, mogły one wynikać? ^ 2. Polis antyczna była w równej mierze wspólnotą wojowników co obywateli Na podstawie znanych ci przykładów odpowiedz, czy, gdzie i w jaki sposól realizowano w świecie grecko-rzymskim ten ideał. ^- 3. Przedstaw rolę czynnika militarnego w procesach rozwoju i upadku cywili zacji grecko-rzymskiej. ^ 4. Zobacz także: Marek Węcowski, Starożytność klasyczna Ćwiczenia źródło we z historii dla szkól średnich (tom l serii Pytania do przeszłości), rozdzia „Rzym - Miasto i świat", temat 2, rozdział „»Zycie prawdziwie greckie« - różni oblicza rywalizacji", temat 3. =Ai^ ?>.,.% Cz/oi/we^ AW^, .-, i Bóg l . Religie tradycyjne ^- 1. Przypomnij sobie imiona bogów, których czcili Grecy i Rzymianie? ^- 2. W jaki sposób Grecy i Rzymianie przedstawiali bogów w sztukach plastycznych? ^ 3. Jaka rolę odgrywali bogowie w mitach Greków i Rzymian? Religie świata grecko-rzymskiego należały do tzw. religii tradycyj- nych. Były one - w przeciwieństwie do religii objawionych (judaizmu, chrześcijaństwa i islamu) - nagromadzeniem kształtowanych od naj- dawniejszych czasów wierzeń i zachowań, nieraz skrajnie różnych. Politeizm Charakterystyczną cechą religii tradycyjnych był politeizm (wielobó- stwo, z gr. poly - „wiele" i theos - „bóg"), wiara w istnienie wielu bogów. Bogowie objawiali się na nieskończenie wiele sposobów. Ry- zykując pewne uproszczenie, można powiedzieć, że dziełem ich z jed- nej stron był naturalny porządek rzeczy (plony zawdzięczano Demeter i Persefonie, szczęśliwy poród Artemidzie, pomyślne operacje finanso- we Hermesowi itd.), z drugiej zaś wszystko, co wykraczało poza zwy- czajność, od trzęsień ziemi do wyjątkowej mądrości jednostki ludzkiej. Życie stanowiło rodzaj wielkiej sceny, na której nieustannie pojawiały się i znikały (czasem zaś trwały stale) znaki boskiej działalności. D° człowieka należało rozpoznanie ich i ewentualnie odczytanie. Charakter religii tradycyjnych Kontakt ze światem boskim miał zasadniczo charakter grupowy. Do bogów zwracały się zbiorowości, mniejsze (np. rodzina) i większe (np. wspólnota obywatelska). Zbiorowość na wszystkich poziomach wyra- żała się przede wszystkim uczestnictwem we wspólnym kulcie. Poje- dynczy człowiek częściej miał kontakt ze światem nadnaturalnym, uprawiając magię. Różnica między magią a religią polega na przeko- naniu o automatycznej skuteczności praktyk magicznych. Czynności religijne opierają się zaś na postawie błagalnej: aby coś otrzymać od bóstwa, należy je o to poprosić. Każde miasto miało własne kulty - w tym najważniejszy, głównego bóstwa opiekuńczego wspólnoty - w których uczestniczyli wszyscy oby- watele. Nie istniała odrębna warstwa kapłanów. Sprawowanie urzędów zawsze łączyło się z wykonywaniem praktyk kultowych w imieniu całej polis. Miasto było wspólnotą kultową w tym samym stopniu co politycz- ną. Najważniejsze przejawy zbiorowej solidarności - święta państwowe, budynki publiczne, symbolika - miały charakter religijny. Patriotyzm obywateli i duma z własnego miasta ucieleśniały się w świątyniach, kultowych posągach bóstw i organizowanych na ich cześć uroczysto- ściach. Starano się ze wszystkich sił, by były one jak najbardziej okaza- łe, a zwłaszcza, aby przyćmiewały świątynie, posągi i święta sąsiadów. Model świątyni Zeusa Olimpijskiego w Akragas na Sycylii, V w. przed Chr. Ta największa w świecie greckim świątynia wyróżniała się nie tylko wymiara- mi, ale tez wyjątkową architekturą, z belkowaniem podtrzymywanym nie tylko przez kolumny, ale i przez atlasów (Atlas - bóg dźwigający sklepienie niebieskie). Rola kultu W religiach tradycyjnych największe znaczenie miał kult. Pobożność oznaczała przede wszystkim skrupulatne spełnianie sprawdzonych z dawien dawna praktyk religijnych - takich, co do których istniało powszechne mniemanie, że są mile widziane przez bogów. Jeżeli jakaś niepożądana sytuacja nie mieściła się w dotychczasowym dośw ladcze- niu, odwoływano się do środków kultowych wcześniej niestosowanych i czekano na skutek. Jeżeli ten okazał się pozytywny, znaczyło to, że środek działa, jeśli nie - próbowano innego. Głównym aktem kultowym była krwawa ofiara - złożenie bóstw u życia zwierzęcia (niemal zawsze hodowlanego). Istniały też ofiary bezkrwa- we, głównie z płodów rolnych, przede wszystkim zboża pod różnymi postaciami, oliwy, wina lub mleka. Bóstwo otrzymywało tez inne dary, z których najgodniejszymi były oczywiście miejsca kultu - ołtarze i świątynie. Szczególną okazją do kontaktowania się z bogami były dni im poświęcone — święta. Niewykonywanie ustalonych praktyk kultowych lub wykonywanie ich w sposób niewłaściwy było najcięższym z przewinień. Sprowadzało bowiem boski gniew na całą grupę, do której należała osoba winna zaniedbania. W kontaktach z bogami należało znajdować się w stanie czystości rytualnej, który łatwo było utracić wskutek niewłaściwych zacho- wań. Zmaza rytualna mogła być wynikiem zwykłego fizycznego kon- taktu, np. dotknięcia nieboszczyka (nieczystego z definicji). Unika- niu tego rodzaju sytuacji służyły rozliczne tabu - zakazy wykonywania pewnych czynności w pewnych okolicznościach, obecności w niektó- rych miejscach w określonym czasie itp. Zmazę sprowadzały tez wy- kroczenia tak oczywiste jak zabójstwo. Intencja nie miała w tym wypadku żadnego znaczenia, np. zabójstwo w obronie własnej lub nieumyślne plamiło tak samo jak morderstwo. Równie nieistotne dla faktu zaistnienia zmazy rytualnej było nieświadome wykonanie pla- miącego czynu. Ponieważ wielkie niepowodzenia, w wypadku całych społeczności przede wszystkim klęski żywiołowe, z reguły interpretowano jako boską reakcję na stan nieczystości rytualnej, ustalenie przyczyny tego stanu, a także sposobu jego usunięcia, bywało poważnym problemem. Aby go rozwiązać, zazwyczaj odwoływano się do wyspecjalizowanych pe"o'cr Tiadycyjre w tej dziedzinie ekspertów (wróżbitów) lub instytucji (wyroczni). Przy- wrócenie czystości osiągano za pomocą rytuału oczyszczania, który w wypadku szczególnie ciężkiej zmazy, sygnalizowanej wielkimi klę- skami, mógł przybrać formę skomplikowanej ceremonii. Wieszczenie i wyrocznie Wieszczenie było dla Greków normalną praktyką, zarówno w wypad- ku zbiorowości (np. państw, armii), jak i jednostek. Starano się prze- niknąć wolę bogów, z jednej strony odczytując zsyłane przez nich znaki, z drugiej zaś zadając im pytania. Radzenie się bóstw przed ważniejszymi przedsięwzięciami mogło przybrać formę pytania wprost, co należy robić, albo tez: czy należy coś robić, a jeżeli tak. to jakie będą tego konsekwencje? Odczytywaniem znaków i wieszczeniem zajmowali się indywidualni wróżbici i wyrocznie przy sanktuariach, w których bóg gwarantował pewność udzielonej odpowiedzi. W Ciemnych Wiekach głównym bo- giem wieszczym stał się Apollon. Na stałym lądzie jedyną jego wy- rocznią były Delfy w Grecji Środkowej u stóp góry Parnas. Apollon _ według mitu posiadł ją, zabiwszy lo- kalnego boga-węża, Pythona. od któ- rego imienia nazywano Pytią (Pythia) wieszczącą tam kapłankę (a przenośnie - również samą wyrocznię). Epoka archaiczna była okresem niebywałej ka- riery Apollona Delfickiego, pana fan- tastycznie bogatego sanktuarium i naj- ważniejszej wyroczni świata greckiego. Regularnie konsultowały się u niej miasta greckie, przez co wywierała wielki wpływ na ich politykę. Politycz- na rola Pytii sprawiła, że cała Grecja baczyła pilnie, by żadna polis nie zdo- była na nią wpływu. Mityczny król Aten Aigeus prosi Pytię o wróżbę. Pytia siedzi na specjalnym trójnogu używanym do wieszczenia. Czara ateńska, ok. 540 r. przed Chr. Szczytowym okresem świetności wy- roczni delfickiej był VI w. przed Chr. Później jej wpływy zmalały wskutek kompromitujących odpowiedzi Pytii podczas wyprawy Kserksesa, kie- dy to doradzała miastom kapitulację, a Ateńczykom ucieczkę za mo- rze. Jednocześnie rósł też sceptycyzm greckiej elity intelektualnej wo- bec wszelkich wróżb. Natomiast wśród niższych warstw prestiż Delf pozostał niewzruszony jeszcze przez wieki. Sanktuaria panhelleńskie Delfy należały do kategorii sanktuariów panhelleńskich (wszechgrec- kich), tj. takich, których zasięg oddziaływania wykraczał daleko poza obszar jednej polis i obejmował większość lub wszystkie miasta grec- kie. Sanktuarium zyskiwało rangę panhelleńską dzięki związanym z nim szczególnie renomowanym igrzyskom lub wyroczniom. Dodat- kowym warunkiem był brak kontroli nad sanktuarium ze strony poje- dynczego miasta. Jak wspomniano wyżej, świadomość wspólnoty wszystkich Greków wyrażała się przez uczestnictwo w igrzyskach panhelleńskich, poczy- nając od olimpijskich (zob. s. ..). Podczas jednak gdy igrzyska, jakc część kultu, były zarezerwowane wyłącznie dla Hellenów, wyrocznie pozostawały otwarte dla wszystkich, również barbarzyńców. Religijność Greków. Rola mitu Przemożne znaczenie kultu w połączeniu z grupowym charaktererr kontaktów z bóstwami sprawiało, że w religii greckiej nie istniało to co dla nas stanowi główny element życia religijnego - osobista wię^ między bogiem a człowiekiem. Oczywiście, zawsze istniały jednostk pragnące bliskiego kontaktu z bóstwem, ale przez długi czas stanowiła one margines. Właściwą postawą religijną było spokojne (my powie dzielibyśmy - bezduszne) wypełnianie praktyk kultowych. Nadgoni wość w kontaktach z bóstwem, nadmierne wypatrywanie zsyłanyct przez nie znaków spotykały się z naganą. Warto zauważyć, że Grec} określali „bogobojnością" to, co my nazywamy zabobonnością. Poglądy na naturę bogów nie były częścią religii, formułowali je my śliciele - poeci, filozofowie. Wprawdzie wspólnoty potrafiły rozpra wiać się z całą bezwzględnością z jednostkami i grupami o poglądaci religijnych odbiegających od powszechnie przyjętych, ale robiły to bar dzo rzadko. Margines swobody, jaki zostawiały, był tak duży, że nieła two było go przekroczyć. Ucztujący bogowie - Hebe, Hermes, Atena, Zeus, Ganimedes, Hestia, Afrodyta, Ares - przerys z wazy greckiej, ok. 530 r. przed Chr. Wobec braku sprecyzowanej, powszechnie przyjętej doktryny religijnej wyobrażenia o świecie boskim, otaczającej człowieka rzeczywistości. genezie poszczególnych kultów były tłumaczone w mitach, czyli opo- wiadaniach. których bohaterami byli bogowie i herosi. Wykształceni Grecy nie wierzyli w te opowiadania dosłownie, tak jak chrześcijanin wierzy w wydarzenia opisane w Ewangeliach. Mity były dla nich ściśle ludzkim sposobem oddania prawd niedających się wyrazić inaczej. Każ- dy taki mit można było zastąpić innym, lepiej oddającym owe prawdy. Charakter greckiej religii oraz fakt. że właściwie każde miasto miało swój własny zespół wierzeń i obrzędów, sprawiały, iż ujednolicanie po- glądów religijnych odbywało się głównie poprzez lekturę poematów wiel- kich poetów początku epoki archaicznej. „Ojciec historii" Herodot (zob. s. 246) był tego w pełni świadom: „Od kogo [...] każdy z bogów pocho- dzi albo czy zawsze wszyscy istnieli i jaką mają postać, o tym wiedzą Hellenowie dopiero, by tak rzec, od wczoraj i przedwczoraj. Albowiem Hezjod [poeta epicki z przełomu VIII i VII w. przed Chr.] i Homer, jak sądzę, są tylko o czterysta lat ode mnie starsi, a nie o więcej. A ci właśnie stworzyli Hellenom teogonię [rodowody bóstw], nadali bogom przydomki, przydzielili im kult i umiejętności i określili ich postacie''. Grecy mieli jednak świadomość, że poematy nie były „pismem świę- tym", lecz literaturą. Przedstawiali bogów takimi, jakimi ukazał ich Homer - jako nadludzi, pięknych i potężnych - bo nie znali lepszego sposobu oddania ich wielkości. Nie znaczy to jednak, że rozumieli dosłownie wszystkie negatywne, czysto „ludzkie" uczucia - nienawi- ści, gniewu, zazdrości - którym ulegali bogowie w dziełach poetów. Życie pozagrobowe w religii greckiej Śmierć była źródłem nieczystości rytualnej dla rodziny i całej wspól- noty. Stąd obie te podstawowe grupy dbały o właściwe wypełnianie odpowiednich praktyk: pogrzebu (właściwego wejścia nieboszczyka do krainy umarłych) oraz okresowych świąt oczyszczających. Poza tym rodziny praktykowały kult przodków: trochę w nadziei, że swymi ofia- rami „karmią" umarłych, podtrzymując w jakimś stopniu ich egzy- stencję, trochę zaś licząc, że ci jakoś odwdzięczą się za to żyjącym. Wygaśnięcie rodziny lub ustanie kultu rodzinnego powodowało defini- tywne rozpłynięcie się przodków w nieokreślonym, pozbawiona m in- dywidualnych cech świecie umarłych. Religie tradycyjne Jednostka pragnąca kontynuować po śmierci indywidualny byt mu- siała zapewnić go sobie sama. Służyły do tego głównie tzw. kulty misteryjne (z gr. mysterion - „tajemny obrzęd"). Udział w nich dostępny był dla wtajemniczonych, którzy poddali się specjalnym ry- tuałom wstępnym. Kulty te dawały coś w rodzaju „paszportu w za- światy", w zasadzie ważnego niezależnie od postępowania człowieka. Misteria nie były zbyt rozpowszechnione, choć wydaje się, że w epoce klasycznej większość Ateńczyków była wtajemniczana w misteria od- bywające się w sanktuarium Demeter i Persefony w attyckiej miejsco- wości Eleusis. Inną drogę do nieśmiertelności wskazywały sekty, z których najbar- dziej znani byli orficy, łączeni z imieniem legendarnego proroka i pieśniarza Orfeusza (Orpheus). Sekty wyróżniało ostre przeciwsta- wianie duszy i ciała. Dusza była elementem boskim, zamkniętym w ciele jak w grobie. Śmierć uwalniała ją. ale jej dalszy los zależał oc postępowania człowieka za życia. Dusze orfików, żyjących zgodnie z nakazami sekty, miały wracać do świata boskiego, dusze pozostałych - odradzać się w postaci ludzi lub zwierząt albo cierpieć wieczne męki w Tartarze. Poglądy głoszone przez orfików i inne podobne grupy upowszechniały wśród Greków przeświadczenie o związku między postępowaniem ze życia a losem po śmierci. Wyobrażenia te pozostawały jednak małe sprecyzowane i niepewne. Wyjątkowość religii rzymskiej System religijny Rzymu należał wprawdzie do religii tradycyjnych, ak jednocześnie wyraźnie różnił się od pozostałych. Główną różnicą byłe bezprzykładna skrupulatność w przestrzeganiu systemu zachowań wo- bec bogów, gwarantującego ich przychylność, określaną przez samycr Rzymian jako pax deorum („pokój ze strony bogów"). Bogowie rzymscy byli istotami mało przychylnymi ludziom, potęgami które należało nieustannie obłaskawiać. Najmniejsze potknięcie w kon- takcie z nimi przekreślało dobroczynne skutki wcześniejszej służb) bożej i wystawiało wspólnotę na ich gniew. Rzymianie byli wszakże przekonani, że ich religia publiczna wyjątkowo skutecznie zjednywał; im bogów - świadczyły o tym wystarczająco bezprzykładne sukcesy Rzymu. Zwierzęta ofiarne - knur, baran i byk - przy ołtarzu (Rzym, schyłek II w. przed Chr.). Rzymianie wierzyli w istnienie systemu znaków, za pomocą których bogowie wyrażali aprobatę albo dezaprobatę dla wszelkich czynno- ści zamierzonych lub już podjętych, prywatnych lub publicznych. Przed podjęciem czynności należało więc zasięgnąć na jej temat opinii bogów, co nazywano auspicjami od głównej metody wypatrywania znaków przez nich zesłanych (łac. aves spicere - „obserwować pta- ki"). Gdy planowane przedsięwzięcie miało charakter państwowy, obowiązkiem króla (później urzędnika) było zwrócić się do Jowisza, patrona auspicjów publicznych, o wyrażenie na nie aprobaty. Prawo do auspicjów publicznych było warunkiem sprawowania imperium (zob. s. 134). Religia rzymska polegała więc na ustawicznym wypatrywaniu znaków od bogów i odpowiednim na nie reagowaniu. Praktyki kultowe pełniły w nieprzerwanym dialogu, jaki Republika prowadziła z niebianami, funkcje nadawcze, przekazując bogom poprzez ceremoniał religijny wyrazy należnej czci ze strony wspólnoty. Charakter odbiorczy miały natomiast auspicja. Poza tym, jeśli pax deorum została zakłócona, bogowie, nim obrócili swój gniew przeciw wspólnocie, ostrzegali ją o tym fakcie za pomocą znaków. Wszystko, co odbiegało od normy (np. narodziny cielęcia o dwóch głowach, klęska pod Kannami), mo- gło stanowić znak wymagający natychmiastowej reakcji, tj. praktyk przebłagalnych. Podstawą religii Rzymian było przekonanie, że ich wspólnota była przedmiotem szczególnego zainteresowania ze strony bogów. Przeko- nanie to wiązało się z mitem o założeniu miasta Rzymu. Jak każda czynność, zostało ono poprzedzone auspicjami przeprowadzonymi przez króla-założyciela, Romulusa. Dwanaście sępów, które Jowisz zesłał mu wówczas na znak aprobaty, zadzierzgnęło specjalne więzy między największym z bogów a powstającą wspólnotą. Rzymianie byli „naro- dem wybranym" w nie mniejszym stopniu niż Izraelici (zob. s. 212). choć przymierze, w które wszedł Romulus, różniło się zdecydowanie od tego, które Mojżesz zawarł na górze Synaj. Miało ono bowiem charakter ściśle polityczny - Jowisz zadeklarował w nim wspólnocie rzymskiej swoje poparcie dla jej przedsięwzięć w wojnie i pokoju poć warunkiem nieposzlakowanej służby bożej z jej strony. Rzymianie do- trzymywali przymierza z maniakalną skrupulatnością i dlatego podbił: świat. liczenia źrócUoW® Pobożność rzymska a sukcesy Republiki w oczach swoich i obcych Opinia greckiego historyka Polibiusza (zob. s. 149): Atoim zdaniem to, co u innych ludów jest przedmiotem nagany, decyduje o spoi- stości państwa rzymskiego, mianowicie zabobonność. Ta bowiem właściwość jest tak dalece u nich wyolbrzymiona i sple- ciona zarówno z prywatnym życiem lu- dzi, jak i z życiem publicznym, że wyż- ^y jej stopień jest już nieosiągalny. Mogłoby to wielu dziwne się wydać; ja zaś sądzę, że mieli tu na względzie po- spólstwo. Gdyby bowiem dało się utwo- rzyć państwo z samych mędrców, to może taki środek nie byłby konieczny; ponie- waż jednak wszelki gmin jest nierozsąd- ny i pełen bezprawnych żądz, nierozum- nego gniewu i gwałtownych namiętności - więc nie pozostaje nic innego, jak gro- zą przed czymś nieznanym i tego rodzaju teatralnymi wymysłami utrzymać gmin w ryzach. °Pinia Rzymianina Cycerona (zob. s. 258), wy- kona w mowie traktującej o interpretacji pew- ^go znaku, uznanego za złowróżbny dla ludu •^niskiego: Cokolwiek by nam nie mówiła miłość ^asna, nie przemogliśmy Hiszpanów ^bą. Galów siłą, Kartagińczyków prze- biegłością. Greków biegłością w sztukach ani Latynów i innych Italików wrodzo- nym zdrowym rozsądkiem [...], ale po- bożnością, wypełnianiem praktyk religij- nych i tą wyjątkową mądrością, która pozwoliła nam poznać, że wszystkim rzą- dzi i kieruje wola bogów. > 1. Jaki byt, według Polibiusza, związek między religią Rzymian a ich sukce- sami? ^- 2. Jakie funkcje spełniała, wedle Polibiusza, rzymska religia państwowa? ^- 3. Czy stanowisko, które prezentuje Polibiusz, było opinią samych Rzymian, czyjego własną? > 4. Jak tłumaczy rzymskie sukcesy Cyceron? > 5. Jak sądzisz, czy stanowisko, które prezentuje Cyceron, było jego osobistą opinią, czy też wyrażało powszechne mniemanie Rzymian? Uzasadnij swoją odpowiedź. > 6. Na czym polegają różnice w poglądach Polibiusza i Cycerona? 2. Przemiany religijne w czasach Cesarstwa ^- 1. Jaką rolę odgrywał kult w życiu prywatnym i państwowym Rzymian? ^- 2. Przypomnij sobie najważniejsze wydarzenia z dziejów starożytnego Izraela. > 3. Przypomnij sobie znaczenie pojęć: Biblia, Stary Testament, Nowy Testament, Ewangelia. ^ 4. W jakich okolicznościach w państwie rzymskim narodziło się chrześci- jaństwo? Judaizm Wśród religii starożytnego świata jedna, judaizm, była fundamental- nie odmienna od pozostałych. Wyznający ją Izraelici, zwani przez obcych Judejczykami (Żydami), uznawali tylko jedynego Boga, stwórcę wszystkiego. Bóg ten wybrał ich sobie jako szczególny obiekt opieki, zawierając z nimi Przymierze. Izraelici byli więc narodem wybra- nym, co wszakże wymagało od nich postępowania zgodnie z przyka- zaniami, które Bóg, zawierając Przymierze, miał podyktować proroko- wi Mojżeszowi. Zmienne dzieje Izraela - opanowanie Kanaanu (Palestyny), podział królestwa, klęski z rąk Asyryjczyków i Babilończyków zakończone wygnaniem z ojczyzny, powrót do niej w czasach Cyrusa Wielkiego, utwierdzenie władzy w rękach arystokracji kapłańskiej zarządzającej Świątynią w Jerozolimie - upewniły Żydów, że ich losy zalezą od dotrzymywania wierności Przymierzu. Przymierze utożsamiano z, z całą kształtowaną przez wieki tradycją religijno-historyczną, przędli wywaną w Księgach (gr. biblia, stąd Biblia), które nazywamy Stary] Testamentem. Najważniejszy zbiór stanowiło Prawo, pierwsze pi( ksiąg, których autorstwo przypisywano Mojżeszowi. Zawierają or historię Przymierza oraz przykazania, jakie Bóg miał podyktować Izra litom, a będące niesłychanie drobiazgową listą nakazów i zakazó regulujących szczegółowo życie ludzi. O odmienności Żydów nie stanowił konsekwentny monoteizm (jed1 nobóstwo, z gr. monos - „jeden" i theos - „bóg"), objawiający s w negowaniu istnienia bóstw innych religii ani nawet koncepcja nań du wybranego, ale życie według Prawa. Przepisy rytualne, jak obrzi zanie czy rozliczne tabu jedzeniowe (zakaz spożywania krwi, tłuszc2 oraz mięsa wielu gatunków zwierząt, w tym powszechnie jedzonyc świń), skutecznie odgradzały Żydów od innych ludów. Były też głóv na przeszkodą w przyjmowaniu judaizmu przez tych spośród obcyci których pociągała jego koncepcja Boga i bardzo wysokie standard moralne. Prawo jednak pozwoliło Żydom zachować tożsamość wśród obcyc i utrzymać łączność między rozproszonymi gminami - diasporą (g „rozproszenie"; ogół gmin żydowskich poza Palestyną). Żydem możr było być wszędzie i pod każdą władzą, wystarczyło dochowywać wie ności Prawu. I odwrotnie: ten, kto nie przestrzegał Prawa, stawiał si poza obrębem narodu wybranego. Żydzi pod władzą Rzymu W 63 r. przed Chr. Palestyna została podbita przez Rzym. Ani rodzin królowie, panujący z woli Rzymu, ani bezpośrednie rządy rzymskie prokuratorów (zarządców) nie pogodziły Żydów z okupantem - pe nym pogardy dla ludu, który świadomie odrzucał grecką cywilizacji Rosnące przeświadczenie, że życie pod władzą rzymską nie da si pogodzić z wiernością Prawu, prowadziło do buntów, krwawo tłumie nych przez Rzymian. W 66 r. po Chr. doszło do wybuchu. Powstanii które objęło całą Palestynę, zakończyło się w 70 r. po Chr. zburzenie! Jerozolimy wraz ze Świątynią i straszliwą masakrą miejscowej ludne ści. W latach 132-135 po Chr. doszło do drugiego wielkiego powstc nią, stłumionego jeszcze okrutniej. Fragment płaskorzeźby z Łuku Tytusa przedstawiający rzymskich żołnierzy niosących skarby ze Świątyni Jerozolimskiej, w tym siedmioramienny świecznik - menorę. Rzym, Luk Tytusa (Titus Flavius Yespasia- nus, panował 79-81 po Chr.) zdobywcy Jerozolimy w 70 r. Nadzieję, której konsekwencją były zrywy przeciw potędze Imperium, dawała wiara w bliskie nadejście Mesjasza (hebr. masziah - „namasz- czony", „pomazaniec", w Starym Testamencie termin określający głów- nie królów), który wyzwoli naród wybrany i ustanowi w Palestynie królestwo Boże. W pewnych środowiskach żydowskich oczekiwano nie zwycięskiego wojownika, ale niebiańskiego Syna Człowieczego, którego nadejście miało oznaczać „kres czasów" - całkowitą prze- mianę świata. Nadzieja mesjanistyczna, podzielana przez większość Żydów przełomu er, pozwalała dopatrywać się oczekiwanego zbawcy w każdym wodzu powstańczym i każdym przywódcy religijnym (m.in. za Mesjasza uznano wodza ostatniego powstania przeciw Rzymowi). Powstanie chrześcijaństwa Nie znamy dokładnej daty narodzin Jezusa (grecka forma imienia Jeszua, Jozue), data przyjęta dziś jest tylko przybliżeniem. Natomiast data ukrzyżowania zależy od tego, czy nauczanie Jezusa trwało rok, czy trzy lata. Pewne jest, że zaczął nauczać w 29 r. W każdym razie ukrzyżowanie nastąpiło w latach, gdy prokuratorem Judei (nazwa Pa- ^ lestyny przed powstaniem z lat 132-135) był Pitat (Pontius Pilatus, sprawował urząd 26-36). Podczas kolejnego pobytu w Jerozolimie Je- zus został pojmany i pod naciskiem arystokracji kapłańskiej skazany przez prokuratora na ukrzyżowanie jako buntownik przeciw władzy rzymskiej. Naukę Jezusa przekazują Ewangelie. Jak miłość Boża obejmuje wszyst- kich, nawet największych grzeszników, tak świadczenie miłosierdzia jest podstawowym obowiązkiem człowieka. Przykazanie miłości - „bę- dziesz miłował Pana Boga twego całym twoim sercem, całą twoją duszą i całym twoim umysłem; będziesz miłował twego bliźniego jak siebie samego" - musi być wypełniane bez zastrzeżeń, aż do niesprze- ciwiania się złu i kochania nieprzyjaciół. Intencje są równie ważne jak czyny, cierpienie ma wartość uświęcającą, przepisy moralne mają nie- skończenie większą wagę niż rytualne. Szczególnie potępione są pycha i obłuda płynące z fałszywej pobożności. Swoboda, z jaką Jezus traktował przepisy rytualne, często sprowadza- jąca się do ich odrzucania (np. negowanie tabu pokarmów „nieczy- stych"), była dla wielu Żydów szczytem zgorszenia. Nie mniejsze kon- trowersje wzbudzała kwestia, czy jest on Mesjaszem. Sam Jezus nie określał się tak, używał natomiast w odniesieniu do siebie terminu Syn Człowieczy, podkreślając, że Jego przeznaczeniem jest cierpienie i haniebna śmierć. Uczniowie Jezusa bez wątpienia uważali Go za Mesjasza, rozumianego tradycyjnie -jako tego, kto wyswobodzi naród wybrany; stąd ich pierwszą reakcją na ukrzyżowanie była rozpacz i zawód. Szybko jednak ich postępowanie całkowicie się zmieniło. Miejsce stra- chu i zniechęcenia zajęło ufne głoszenie dobrej nowiny (gr. euange- lion, stąd Ewangelia) o Zmartwychwstaniu i rychłym powrocie Jezusa. Dla tych, którzy uwierzyli ich świadectwu, stało się jasne, że Jezus był Mesjaszem, ale innym, niż się spodziewano. Zwycięstwo nad śmiercią dowodziło, że był Bogiem, który dla odkupienia grzesznej ludzkości stał się człowiekiem, by ponieść śmierć na krzyżu. Zdaniem uczniów Jezusa zbawienie już się dokonało. Pozostawało jeszcze skłonić resztę Żydów, by uznali w nim Mesjasza, czyli Chrystusa (gr. Christos, od chriein — ,,namaszczać"). Zerwanie z judaizmem Wysiłki w tym kierunku trwały prawie 40 lat. Ale bardzo szybko apostołowie (gr. apostolos - „wysłannik") zaczęli działać również wśród wyznawców kultów tradycyjnych, poczynając od Antiochii, gdzie uczniów Jezusa po raz pierwszy nazwano chrześcijanami (gr. chri- stianoi - „zwolennicy Chrystusa"). Z całą ostrością stanął wówczas problem stosunku chrześcijan do żydowskich przepisów rytualnych. Decyzja, że nie obowiązują one nawróconych pogan, niesłychanie uła- twiła dalszą ekspansję chrześcijaństwa wśród nie-Żydów, ale prowa- dziła w praktyce do odrzucenia Prawa, a tym samym stawiała chrześci- jan poza społecznością żydowską. Wśród chrześcijan też zarysowała się tendencja radykalna, zgodnie z którą czas obowiązywania Prawa przeminął, a prawdziwym Izraelem są już tylko wierzący w Chrystusa, niezależnie od pochodzenia. Po wybuchu pierwszego powstania (66- 70), w którym wyznawcy Jezusa nie wzięli udziału, czasy działalności apostolskiej w gminach żydowskich skończyły się bezpowrotnie. Przy- szłość chrześcijaństwa - pierwszej religii, która uznała nawracanie za swój główny cel - leżała odtąd wśród pogan. Wczesny Kościół Organizacja chrześcijan odbijała strukturę świata, w którym żyli. Wierni poszczególnych miast tworzyli autonomiczne gminy, na czele których stali biskupi (gr. episkopos - „nadzorca"). Gminę określano terminem ekkiesia (gr. „zgromadzenie"); czesko-polski termin kościół wywodzi się z łacińskiego castellum - „fort", „punkt umocniony". Kościoły lokalne tworzyły jeden Kościół katolicki (gr. katholikos - „powszech- ny"), choć jedynymi więzami między nimi długo były wspólna wiara, te same obrzędy oraz kanon Pisma Świętego, w skład którego, obok Starego Testamentu, weszły cztery Ewangelie opisujące działalność Chrystusa oraz wybór innych pism chrześcijan pierwszego pokolenia (Nowy Testament). Posłanie chrześcijańskie było skierowane do wszystkich ludzi, nieza- leżnie od pochodzenia i pozycji społecznej. Jak pisał św. Paweł: „nie ma już Żyda ani Greka, niewolnika ani wolnego, mężczyzny ani ko- biety, wszyscy bowiem jesteście kimś jednym w Chrystusie Jezusie . Pierwotne chrześcijaństwo nie było wyłącznie religią warstw uciska- nych. Wśród jego wyznawców od początku znajdujemy przedstawi- Przemiany religijne w czasach cesarsfi/./o cieli różnych grup społecznych. Tym, co wyróżniało chrześcijan, byłe natomiast niedyskryminowanie ubogich wewnątrz wspólnoty i uzna nie świadczenia im pomocy za jeden z podstawowych obowiązkóv religijnych. Cesarstwo a chrześcijanie - prześladowania Chronologia rozprzestrzeniania się chrześcijaństwa i stopień chrystia nizacji poszczególnych obszarów są wyjątkowo trudne do ustalenia Jedyną wskazówką są w tej materii przypadkowe informacje w pi smach wczesnochrześcijańskich. Do przełomu II i III w. chrześcijanii są nieuchwytni archeologicznie, liturgię sprawowano bowiem w do mach prywatnych, zmarłych zaś grzebano bez symboliki chrześcijan skiej. Nie ulega jednak wątpliwości, że liczba chrześcijan rosła nie ustannie i zwłaszcza w Azji Mniejszej, Syrii i Afryce stali się on znaczącą częścią społeczeństwa. Nawróceniom jednostek, nawet najbardziej licznym, towarzyszyli wszakże potępienie chrześcijaństwa przez ogół społeczeństwa i eliti władzy. Skutkiem tego były krwawe prześladowania, towarzysząci nowej wierze przez pierwsze 250 lat jej istnienia. Zapoczątkował ji cesarz Neron (Nero Ciaudius Drusus, pano ^•"^ wał 54-68) po wielkim pożarze Rzymu w 64 r. _."^ - L-- - by odwrócić od siebie podejrzenie, że to 01 ^'-'» . -' " był jego sprawcą. , l ; > s, , W oczach rządzących prześladowania był; usprawiedliwione bezkompromisowym odrzu caniem przez chrześcijan wierzeń i kultów trą dycyjnych oraz faktem, że wyznawali oni nów; .-*«. .L-,- -•' \, l .[^AE muA V religię. Wprawdzie Żydzi szli znacznie dale w negacji grecko-rzymskiego porządku, ali wiary ich broniła jej starożytność. Natomias chrześcijaństwo było nie tylko obrazą bogów ale -jako nowa religia - odrzuceniem wszyst kich dotąd istniejących wierzeń i praktyk kuł towych, co w świecie opartym na głębokin szacunku dla tradycji było najcięższym z moż liwych występków. Do tych dwóch „zbrodni' chrześcijan doszła trzecia, najcięższa z rzym "ajstarsze znane nam przedstawio- ne o treści antychrześcijańskiej. ^rześdjan, podobnie jak Żydów, ^sto pomawiano o czczenie Słowy osła. Napis grecki głosi: "Aleksamenos oddaje cześć swemu bogu". skiego punktu widzenia: krnąbrność wobec władzy, objawiająca się tym, że nie chcieli porzucić swej wiary. Do połowy III w. prześladowania nie były oparte na żadnym akcie prawnym: istniał tylko precedens stworzony za Nerona. Przyczyny wystąpień przeciw chrześcijanom były różne. Przypisywanie im wszel- kich możliwych zbrodni było typową reakcją większości wobec grupy trzymającej się na uboczu (np. eucharystia łatwo stawała się źródłem oskarżeń o kanibalizm). Plotki tego rodzaju stawały się dla chrześcijan źródłem śmiertelnego zagrożenia, gdy społeczności lokalne szukały kozłów ofiarnych, zwłaszcza w obliczu zarazy, głodu czy powodzi. Prześladowania wybuchały sporadycznie w różnych okresach i w róż- nych częściach Imperium i wygasały stosunkowo szybko. Nie da się ustalić nawet w przybliżeniu, ile pochłonęły ofiar. Stwarzały natomiast permanentną atmosferę zagrożenia. Większość chrześcijan żyła wpraw- dzie w spokoju, ale wszyscy musieli liczyć się z ewentualnością stanię- cia przed przedstawicielem władzy i jego oprawcami w celu złożenia świadectwa wierze. To dlatego ofiary prześladowań (po polsku: mę- czenników) nazywano świadkami (gr. martyres}. Ćwiczenia źródlow6 Pierwsze prześladowanie chrześcijan w relacji rzymskiego historyka Pierwsze prześladowanie w relacji wielkiego historyka rzymskiego Tacyta (Cornelius Taci- tus, ok. 55-120): [...] nie ustępowała hańbiąca pogłoska i nadal wierzono, że pożar został nakaza- ny. Aby więc ją usunąć, podsunął Neron winowajców i dotknął najbardziej wyszu- kanymi kaźniami tych, których znienawi- dzono dla ich występków, a których gmin chrześcijanami nazywał. Początek tej na- zwie dał Chrystus, który [...] skazany został na śmierć przez prokuratora Pon- cjusza Piłata; a przytłumiony na razie zgubny zabobon znowu wybuchnął nie tylko w Judei, gdzie się to zło wylęgło. lecz także w stolicy, dokąd wszystko co potworne albo wstrętne zewsząd napły- wa i licznych znajduje zwolenników. Schwytano więc naprzód tych. którzy tę wiarę publicznie wyznawali, potem na podstawie ich zeznań ogromne mnóstwo innych, i udowodniono im nie tyle zbrod- nię podpalenia, ile nienawiść ku rodzajo- wi ludzkiemu. A śmierci ich przydano to irasowisko, że okryci skórami dzikich pvierząt ginęli rozszarpani przez psy albo przybici do krzyżów, gdy zabrakło dnia palili s1?- ^"zy za nocne pochodnie. ^ to widowisko ofiarował Neron swe ogrody i wydał igrzyska w cyrku, gdzie w przebraniu woźnicy z tłumem się mie- szał lub na wozie stawał. Stąd, chociaż ci ludzie byli winni i zasługiwali na najsu- rowsze kary, budziła się ku nim litość, jako że nie dla pożytku państwa, lecz dla zadośćuczynienia okrucieństwu jednego człowieka byli traceni. 1. Czy Tacyt mógt być świadkiem pierwszego prześladowania chrześcijan? 2. Określ stosunek Tacyta do chrześcijan. Wskaż wyrażenia i zwroty, które oddają nastawienie autora. 3. Co, według Tacyta, powszechnie zarzucano chrześcijanom? Jaka kon- kretnie byta ich wina, która doprowadziła do prześladowania? 4. Dlaczego, według Tacyta, wielu odczuwało litość dla chrześcijan? Spró- buj określić, kim byli ci, którzy litowali się nad chrześcijanami. Kryzys religii tradycyjnych Początek ekspansji chrześcijaństwa zbiega się w czasie z pierwszymi oznakami nowej religijności świata grecko-rzymskiego. Formalistycz- ne religie tradycyjne przestawały wystarczać. Ludzie coraz bardziej pragnęli bliskiego kontaktu z bóstwem, pragnęli je kochać, wierzyć, że i ono ich kocha. Z potrzebą tą wiązała się bardziej wyraźna niż we wcześniejszych czasach chęć zapewnienia sobie szczęścia po śmierci - zjawisko to ilustruje rosnąca liczba kultów misteryjnych. Inną cechą nowej religijności była wy- raźna tendencja do monoteizmu. Poszcze- gólni bogowie urastali w oczach swych czcicieli do rangi bóstw najwyższych czy wręcz jedynych. Inni bogowie zlewali si^ z nimi (tzw. synkretyzm) lub uważani Mitra składający ofiarę z byka. Jednym z najbardziej rozpowszechnionych kultów misteryjnych późnego Cesarstwa byt kult Mitry, boga pochodzenia irańskiego. Centralnym punktem misteriów byta ofiara z byka. byli za ich manifestację czy też inne imiona tych samych bóstw. Dużą rolę odegrał w tym procesie strach przed demonami - v, przekona- niu ludzi późnej starożytności coraz potężniejszymi i złośliwszymi - oraz przed praktykami magicznymi. Ten przechodzący w obsesję lęk skłaniał do szukania bóstw dostatecznie potężnych, by zapewniły obronę swym wyznawcom. Tendencje te, świadczące o głębokim kryzysie religii tradycyjnych, nasiliły się w II, a zwłaszcza w III w. i były wynikiem tych samych potrzeb, które prowadziły do przyjmowania chrześcijaństwa. Różnica polegała na tym, że nawrócenie na chrześcijaństwo wymagało nie tyl- ko całkowitego zerwania z tradycją religijną, ale - zdaniem niektórych - z całą cywilizacją, której ta była częścią. Chrześcijanie a cywilizacja grecko-rzymska Dla wielu chrześcijan ideałem była zamknięta w sobie gmina, mająca jak najmniej kontaktów z grzesznym światem zewnętrznym. Dawało to okazję do oskarżeń o wrogość do państwa i cywilizacji grecko-rzym- skiej (czyli cywilizacji w ogóle). Ale nawet w obliczu prześladowań większość chrześcijan podkreślała swą lojalność wobec Imperium, a nawet rzymski patriotyzm. Ich stosunek do kultury antycznej był rzeczywiście niejednoznaczny. Rygoryści potępiali ją w całości, ale przeważali ci, którzy akceptowali ją i chcieli w niej żyć. Na początku III w. ojciec teologii chrześcijańskiej, Orygenes z Aleksandrii (Orige- nes, 185-254), był już jednym z powszechnie uznanych, czołowych myślicieli swoich czasów. Jednak ani niezmiernie wysokie standardy moralne, ani bezwzględne odrzucenie tradycyjnych wierzeń i praktyk kultowych, ani setki lat życia w cieniu męczeństwa nie oddzieliły chrześcijan od ich środowi- ska. Niemoralny teatr i zbroczony krwią amfiteatr (zob. s. 268) były dla nich zamknięte. Z kolei chrześcijanom ze stanu dekurionów bardzo trudno było piastować stanowiska publiczne, wymagające uczestnicze- nia w tradycyjnym kulcie. Ale życie prowadziło do nieustannych wza- jemnych kontaktów i okazji do nawracania. Wielkie prześladowania Kryzys III w. głęboko przeobraził atmosferę duchową Cesarstwa. Klę- ski doczesne silniej niż uprzednio zwróciły nadzieje ludzkie ku życiu przyszłemu. Chrześcijaństwo spełniało te oczekiwania najlepiej, stąd wyraźny wzrost liczby nawróceń w tym okresie. Postępy nowej wiary niosły jednak wyznawcom nowe zagrożenia. Chrześcijan nie można już było bagatelizować jako zjawiska marginesowego, a dla elity wła- dzy, głęboko przywiązanej do tradycji rzymskich, prawdziwie alarmu- jąca była rosnąca liczba chrześcijan we własnych szeregach. Reakcją było wszczęcie w całym Imperium prześladowań na podsta- wie oficjalnych edyktów cesarskich. Pierwsze nastąpiły w latach 250-252 i 257-260, drugie w latach 303-311/313. Jako tradycjonaliści, prze- konani, że skrupulatne wypełnianie odziedziczonych po przodkach prak- tyk kultowych jest gwarancją pomyślności państwa, prześladowcy usiłowali zmusić chrześcijan do powrotu do dawnej religii terrorem, skierowanym głównie przeciw wyznającym Chrystusa członkom warstw wyższych oraz duchownym. Obie serie prześladowań zakończyły się fiaskiem. Odstępców było wielu, ale sukces okazał się pozorny, gdyż ci, którzy zaparli się wiary, czynili to ze strachu, nie z przekonania, i po przeminięciu niebezpieczeństwa wracali do Kościoła. Poza tym, podczas gdy wcześniej prześladowania były z reguły wymuszane na władzach przez szukające kozłów ofiar- nych społeczności lokalne, ostatnie były głównie dziełem państwa. Opinia publiczna zaś była im wroga lub obojętna. Edykt tolerancyjny z 311 r., oficjalnie kończący prześladowania, był ze strony władz pań- stwa uznaniem chrześcijaństwa już wcześniej zaakceptowanego przez społeczeństwo. Chrystianizacja Cesarstwa Wydaje się. że o zwycięstwie chrześcijaństwa przesądziły lata między wielkimi prześladowaniami (260-303), kiedy Kościół po raz pierwszy cieszył się swobodą. Chrześcijaństwo - ze swą monoteistyczną, otwar- tą dla wszystkich nauką, niezachwianą pewnością miłości Bożej i na- dzieją zbawienia, a także olbrzymią solidarnością grupową i znakomi- cie zorganizowaną pomocą dla potrzebujących - nie miało godnych siebie rywali na płaszczyźnie ściśle religijnej. Gdy jego wyznawanie Chrystianizacja Imperium. Mapa obrazująca poświadczoną obec- ność chrześcijan na danym terenie jest z konieczności „minimalistyczna", zwłaszcza w odniesieniu do czasów najdawniejszych. Dla przykładu, Aleksan- dria nie figuruje wśród Kościołów założonych w l w., mimo że jest rzeczą praktycznie pewną, iż wyznawcy Chry- stusa znaleźli się w niej już w czasach apostolskich. Niestety, nie ma na to dowodu. Tradycja, że Kościół aleksan- dryjski założył ewangelista św. Marek, jest legendą stworzoną znacznie później, kiedy każda szanująca się stolica biskupia doszukiwała się swego twórcy wśród apostołów, a przynajmniej tych, którzy osobiście znali Chrystusa. Podobnie, gdy Konstantynopol stał się stolicą Imperium, tamtejszy Kościół znalazł sobie założyciela w osobie św. Andrzeja - brata św. Piotra, pierwszego z aposto- łów. > Czy istnieje prawidłowość w geogra- ficznym rozprzestrzenianiu się chrześcijaństwa w Imperium? ^ Na podstawie mapy określ, jakiego rodzaju terytoria stwarzały szczegól- nie korzystne warunki dla chrystiani- zacji. przestało być niebezpieczne dla życia czy choćby je utrudniać, zniknę- ła główna przeszkoda masowych nawróceń. Ostatnie prześladowanie było podyktowane rosnącą desperacją elity pogańskiej, świadomej, w czas pracuje na korzyść przeciwnika. Prawdziwie błyskawiczne stały się postępy nowej wiary po nawróce- niu Konstantyna w 312 r. Fakt, że chrześcijaninem został cesarz, pa11 świata i strażnik tradycji, był przykładem do naśladowania, zwłaszcza dla mieszkańców prowincji zachodnich i barbarzyńców, mających dotąd słaby kontakt z chrześcijaństwem, a jednocześnie mniej obciążonych bagażem cywilizacji klasycznej. Podczas gdy w chwili nawrócenia Kon- stantyna wyznawcy Chrystusa byli jeszcze zdecydowaną mniejszością ludności Imperium, w 392 r., gdy wprowadzony przez Teodozjusza zakaz kultu pogańskiego w praktyce uczynił chrześcijaństwo religią państwową, stanowili przytłaczającą większość mieszkańców miast. Na wsi postępy nowej wiary byty wolniejsze, stąd właśnie pochodzi termin poganin (łac. paganus - „mieszkaniec obszarów wiejskich"). Ale Kościół nie zamierzał ograniczać się do miast, jak to czyniły dawniej grecko-rzymskie elity. Chrystianizacja wsi nabrała rozmachu w drugiej połowie IV w., choć na wielu obszarach miała trwać do następnego stulecia. Ponieważ nauczanie i liturgię sprawowano po grecku i łacinie, ubocznym skutkiem przyjmowania chrześcijaństwa przez lud- ność wiejską było zamieranie używanych przez nią wcześniej języków lokalnych. W ten sposób np. ostateczna romanizacja językowa zachod- niej Europy dokonała się poprzez chrystianizację. Konsekwencje chrystianizacji. Metropolie, papieże, mnisi Upadek świata starożytnego tuż po chrystianizacji Cesarstwa jest przy- czyną, dla której omawianie jej konsekwencji należy w zasadzie do następnej epoki. W tym miejscu wypada wspomnieć o kilku przemia- nach, jakie dokonały się jeszcze w ramach Imperium, a które miały wielkie znaczenie dla czasów późniejszych. Jedną z takich przemian było upodobnienie organizacji Kościoła do struktury państwowej. Biskupi Kościołów głównych miast prowincji, zwani metropolitami (później przyjął się tytuł arcybiskupów), zyskali kontrolę nad innymi Kościołami swych metropolii oraz ich biskupami. Na Wschodzie nad metropoliami górowały dodatkowo patriarchaty (termin późniejszy) - Kościoły wielkich jednostek administracyjnych (Antiochii i Aleksandrii, do których doszła jeszcze Jerozolima). Naj- bardziej spektakularny był wzrost znaczenia biskupów Konstantyno- pola, miasta bez tradycji chrześcijańskich, ale za to Nowego Rzymu. Dla ówczesnych wiernych - Rzymian wyznających chrześcijaństwo - pierwszeństwo tego miasta nawet przed takimi stolicami jak Antiochia czy Aleksandria było czymś oczywistym. Jeszcze bardziej oczywisty był prymat Starego Rzymu. Pod koniec IV w- ów prymat, uznawany przez wszystkich chrześcijan, ale wyłącznie ho- norowy, zaczął przekształcać się w ideę papiestwa (gr. popas - „tata") - realnego przewodzenia biskupów Rzymu całemu Kościołowi. Idea ta powoli zdobywała sobie uznanie, choć na jej praktyczną realizację z uwagi na rozwój sytuacji politycznej, przyszło poczekać jeszcze kil ka wieków. Równolegle do chrystianizacji Imperium rozwijał się monastycyzn- (z gr. monachos - „samotny", czyli „mnich"). W pewnej mierze był or przetworzeniem dawnego ideału męczeństwa, polegającym na porzu ceniu wszystkiego - poczynając od majątku i pozycji społecznej a nawet rodziny - dla życia prawdziwie zgodnego z Ewangelią. Idea monastyczny, początkowo realizowany przez pustelników, został szyb ko przejęty przez wspólnoty kierujące się ustaloną regułą. Powstał* w ten sposób pierwsze zgromadzenia zakonne nie tylko stworzył; nową, niezwykle żywotną formę religijności, ale zwłaszcza na Zacho dzie dały upadającej cywilizacji grecko-rzymskiej instytucję, która prze chowała dla następnych epok przynajmniej część jej dorobku. pytania i ćwiczenia ^ 1. Czy starożytne systemy religijne były tolerancyjne w naszym rozumienii tego słowa? Uzasadnij swoje stanowisko. ^ 2. Wyjaśnij, jak rozumiesz stwierdzenie, że religie tradycyjne byty religiami ob\ watelskimi. ^- 3. Wymień i omów czynniki sprzyjające chrystianizacji Imperium oraz hamuje ceją. ^ 4. Zobacz także: Marek Węcowski, Starożytność klasyczna. Ćwiczenia żródfc we z historii dla szkól średnich (tom l serii Pytania do przeszłości), rozdzic „Cywilizacja polityczna", temat 1; rozdział „Imperium Romanum - sprawy w< wnętrzne", tematy 3, 9. Człowiek i kultura Czynnikiem, który najsilniej kształtował kulturę grecko-rzymskiego świata, był obywatelski charakter zamieszkujących go społeczeństw Powszechność i jawność życia politycznego, konieczność ciągłego prze- konywania innych do własnego zdania sprawiły, ze sztuka publicznego przemawiania wzniosła się wśród Greków na wyżyny i wywarta decy- dujący wpływ na ich kulturę duchową Racjonalna argumentacja za- mieniła się poza życiem politycznym w ścisłe rozumowanie myślicieli, których dziełem były największe dary Grecji dla świata - filozofia i nauka Umiejętność wysławiania się była głównym celem wyrafino- wanego systemu wychowania i nauczania, który z kolei wywarł wielki wpływ na rozwój literatury pięknej i doprowadził do powstania dyscy- plin, które do dziś stanowią (lub powinny stanowić) podstawę wy- kształcenia gramatyki, literatury i retoryki (teorii wymowy) 7. Kultura Grecji archaicznej ^- 1 Jaką rolę w życiu Greków odgrywały igrzyska olimpijskie7 ^- 2 Które wielkie dzieta sztuki greckiej przetrwały do naszych czasów? Dlaczego je chronimy7 Znajomość pisma rozpowszechniła się wśród Greków szybciej i głębiej niż w innych cywilizacjach aż do XIX w Od początku używano go powszechnie w sprawach prywatnych i publicznych Przede wszystkim jednak pismo dało cywilizacji greckiej niezrównany instrument rozwoju duchowego, którego świadkami jesteśmy w następnych stuleciach 'L G reji "-i -i " t-j + Alef A Alfa A Alfa A Alfa A •^ Bet B Beta i B Beta B Beta B ^\ Gimel f" Gamma ( C Gamma f Gamma C G ^ Dalet A Delta >A,D Delta A Delta D •^ Hę J? Epsilon g Epsilon E Epsilon E V waw C F Digamma < Sigma p I Zayin J Zeta I Zeta I Zeta ^ .^ B (H) EtaH Het ni; ^Q (H) Eta 8 Thet (9 Theta 8 Theta Q Theta '*v Jod | lota | lota | lota | •Ą Kaf K Kappa K Kappa K Kappa K L Lamed f Lambda f. Lambda /\ Lambda | vł! Mem ^\ My M My M MY M *5 Nun N Ny fi Ny N ^ N ^ Samech L Xi ffl Xi 2 Xi X 0 Ain Q Omikron 0 Omikron Q Omikrori Q 1 Pe p Pi R Pi p Pi p F*- Sade |>'| Sigma

Fi ()> Fi X Chi ^ Chi X Chl + Psi ^ Psi JŁ Omega D. Omega Od pisma fenickiego do alfabetów greckiego i łacińskiego Podobieństwo pisma greckiego do fenickiego jest tak wielkie, ze sprawia wrażenie mechanicznego naśladowania niemal te same kształty, wartość fonetyczna, a nawet nazwy liter (gr alpha z fen aleph, gr beta z fen beth itd ) Innowacja grecka polegała na nadaniu niektórym znakom alfabetu fenickiego, w którym oznaczano tylko spółgłoski, wartości samogłosek Początkowo w rożnych regionach Grecji powstały swoiste warianty alfabetu, tworzące dwa typy - wschodni i zachodni Typ wschodni ostatecznie zwyciężył wśród Hellenów jako klasyczny alfabet grecki Typ zachodni, długo przeważający w greckich miastach Sycylii i Italii, został przejęty przez tamtejsze ludy, w tym Rzymian, dzięki którym jako alfabet łaciński miał się •l, stać głównym pismem Europy i świata Motywy homeryckie w sztuce greckiej - oślepienia Kiklopa (Cyklopa), naczynie z ok 550 r przed Chr Na początku cywilizacji klasycznej sto- ją poematy Homera (połowa VIII yy przed Chr.), których niezwykły artyzm i kunsztowna konstrukcja świadczą nie- zbicie, że zostały skomponowane na pi- śmie. Iliada i Odyseja ilustrują poziom jaki już w VIII w. przed Chr. osiągnęła w Grecji kultura słowa. Dla starożytnych Homer był głównie „nauczycielem Hellady" (również w sensie dosłownym: jego poematy były pierwszą czytanką wszystkich Greków), największym, niedości- gnionym z poetów, tym, kto zawarł w swych dziełach arystokratyczny kodeks postępowania, a zwłaszcza ideał przewodzenia, górowania nad innymi. Wychowanie, a zatem kultura w najszerszym znaczeniu, było oparte na dziełach Homera, które kształtowały w ten sposób cywili- zację grecką do końca jej istnienia. Nie mniejszy wpływ wywarł Ho- mer na literatury obce. Poczynając od Rzymianina Wergiliusza (zob. s. 257), najwięksi poeci we wszystkich językach europejskich starali się stworzyć eposy dorównujące jego dziełom. W greckiej szkole. Oprócz umiejętności czytania i pisania chłopcy uczą się gry na instrumentach. Waza ozdobiona przez Dunsa, jednego z najznako- mitszych malarzy ceramiki greckiej (Ateny ok 480 r przed Chr.). Scena sympozjonu z przedstawieniem hetery (zob. s. 90) przygrywającej ucztującym (przerys z attyckiego pucharu, pierwsza potowa V w przed Chr) Kultura arystokratyczna Kulturę Grecji archaicznej kształtował styl bycia arystokratów ora; kult bóstw opiekuńczych miast. W życiu arystokratów, przesiąkniętyn ideałem współzawodnictwa, szczególną rolę odgrywał sport - uciele śnienie tego ideału, a jednocześnie to, co najbardziej odróżniało Grę ków od barbarzyńców. Drugą obok sportu arystokratyczną formą spędzania czasu był sympo zjon (gr. symposion - „wspólne picie"), zebranie kilku lub kilkunasti osób w ramach prywatnego kultu religijnego. Jego integralną częścią obok picia wina i innych mniej wyszukanych rozrywek, było współza wodmctwo w śpiewie, recytowaniu poezji itp. Poezja powstała na uży tek sympozjonów pozostała aż do XX w. niedoścignio nym wzorem liryki. Jako że utwory te najczęście śpiewano do wtóru instrumentów (stąd gr. lyrikt - „liryka", od lyra - „lira", której najczęście używano do akompaniowania), wykształ cenie muzyczne stało się niezbędnym ele mentem wychowania. Ateńskie naczynie przedstawiające Safonę (przełom VII i VI w. przed Chr), wielką poetkę liryczną („dziesiąt Muzę", jak ją określił Platon), z lirą w rękach Sport w kulturze greckiej Sport towarzyszył cywilizacji greckiej od chwili, gdy wyłania się on z Ciemnych Wieków. Przypomnijmy, że najstarszą datą z własnej hi- storii, jaką Grekom udało się ustalić, była data pierwszej olimpiady Potrzeba stworzenia większej liczby imprez, które pozwoliłyby regu- larnie uprawiać sportowe współzawodnictwo, doprowadziła na począt- ku VI w. przed Chr. do ustanowienia igrzysk, które na równi z olimpij- skimi zyskały rangę panhelleńskich: ku czci Apollona w Delfach (od 582 r. przed Chr.), ku czci Posejdona na Istmie (czyli Przesmyku Ko- rynckim, od 581 r. przed Chr.) i ku czci Zeusa w Nemei koło Argos (od 573 r. przed Chr.). Igrzyska miały te same główne konkurencje i podobną organizację, a ich cykle były tak dopasowane, że każdego roku któreś z nich odbywały się jeden lub dwa razy. Głównymi konkurencjami były: biegi, zapasy, boks, pięciobój klasycz- ny (bieg, skok w dal, rzut dyskiem, rzut oszczepem, zapasy), wyścigi konne oraz wyjątkowo brutalne zapasy o niemal wszystkich chwytach dozwolonych. Ze względów obyczajowych kobiety nie brały udziału w zawodach i nie mogły im się przyglądać (sport uprawiano nago, stąd gr. gymnastike - „sport", od gymnos - „nagi"). Nasze srebrne i brązo- we medale byłyby niezrozumiałe dla Greków, dla których liczyło się tylko pierwsze miejsce. Nagrody były sym- boliczne - wieńce oliwne w Olimpii. lauro- we w Delfach, sosnowe na Istmie i z dzikie- go selera w Nemei. Natomiast zwycięzców, zwłaszcza olimpijskich, traktowano jak isto- ty wyższe. Jak długo sport pozostawał do- meną arystokracji, zwycięstwo w zawodach uchodziło za objaw doskonałości nie tylko fizycznej, ale i moralnej. Ponieważ jednak sukcesy sportowe zawsze były źródłem zy- sków (zwycięzców w rodzinnych miastach obsypywano zaszczytami i nagrodami), już w V w. przed Chr. pojawili się sportowcy- -zawodowcy, którzy odebrali sportowi ary- stokratyczny charakter. Kultura Grecji c)fC/if.ł'>./'ie,' Kultura obywatelska Kultura obywatelska (tzn. całej wspólnoty) wyrażała się głównie w świę tach ku czci bóstw opiekuńczych miast. A że bogom podobało się t( samo, co ich wyznawcom, czczono ich nie tylko ofiarami, modlitw; i procesjami, ale też konkurencjami sportowymi oraz recytacją, śpiewen i tańcem chórów. Naturalnie, i te imprezy miały formę zawodów, rywa lizacji o pierwszeństwo. Na potrzeby świąt publicznych powstała bogat; i różnorodna twórczość artystyczna - muzyczna i literacka (liryka chó raina). Z czasem z krótkich scenek narracyjnych między chórami a id przewodnikami narodził się dramat (zob. s. 237). Sztuka archaiczna Sztuka grecka była skierowana zarówno do wspólnot obywatelskich jak i indywidualnych arystokratów. Sztuka obywatelska była sztuk świątyń, poprzez które miasta wyrażały swą potęgę i bogactwo. Róż woj architektury odbywał się w ramach wcześnie ustalonych porząd Rów, doryckiego i jońskiego, różniących się nieistotnymi konstrukcyj nie elementami stylistycznymi: proporcjami, formą kolumn i belkowanie wystrojem rzeźbiarskim. W porządku doryckim sztywne reguły ogra niczały swobodę architekta na poziomie detalu i powodowały, że ó\ koncentrował się na efekcie całości - harmonizowaniu linii pionowyc i poziomych oraz korygowaniu deformacji optycznych (np. długa lini Świątynia Hery w Po- sadom i (Paestum w połu- dniowej Italii), ok. 500 r Przed Chr Świątynia grecka była wyłącz- nie mieszkaniem bóstwa uosobionego w posągu kulto- wym Ceremonie kultowe odprawiano przy stojącym na zewnątrz ołtarzu Układ świą- tyni byt więc prosty główne pomieszczenie z posągiem kultowym (łac ce//a) poprze- dzone przedsionkiem i - ewen- tualnie - pomieszczenie tylne służące jako skarbiec Na ilustra- cjach rekonstrukcja fasady (z lewej) i przekrój poprzeczny (z lewej na dole) świątyni Zeusa w Olimpu, ok. 460 r przed Chr. Równie prosta była konstrukcja świątyni Budowano ją jak z klocków, „na sucho", bez zaprawy, z regularnych bloków kamiennych, łączonych metalowymi klamrami prosta wydaje się krzywa, należy więc ją minimalnie zakrzywić, by wydawała się prosta). W porządku jońskim panowała większa swobo- da, ale i on miał swoje nieprzekraczalne reguły. Porządek dorycki powstał zapewne w Koryncie ok. 650 r. przed Chr. i szybko rozprzestrzenił się w Grecji kontynentalnej i koloniach grec- kich na Zachodzie. Porządek joński, panujący w Azji Mniejszej i na wyspach egejskich, wykształcił się niewiele później, najstarsze bo- wiem znane budowle jońskie, powstałe ok. 570-560 r. przed Chr., reprezentowały porządek w pełni wykształcony, co więcej - w gigan- tycznych, w świecie greckim nigdy nieprześcignionych wymiarach. Kolumna , belkowa- nie w po- rządkach architekto- nicznych dorycki m (z lewej) ijońskim (z prawej) Przyczółek ^ŁSy^^.A.".."-A'i'ig±'a''i'Ł'AGzyms -> i Fryz ———t Baza S v oba' Stylobat • • •)» * •!»^« ,• -•; • •-•^•; • • •.• • • • •-• • -J r i » * »<; " Wielkie archaiczne świątynie Jonu ilustrują rolę rywalizacji między miastami w rozwoju sztu- ki 9reckiej Pierwszą była tzw III świątynia Hery na Samos, zbudowana ok 570 r. przed Chr, "wymiarach 105x52,5 m i 104 kolumnach Bardzo szybko, ok. 560 r przed Chr, przyćmił B dzieło tego samego architekta, uznane później za jeden z siedmiu cudów świata staro- ^nego, świątynia Artemidy w Efezie (na ilustracji z lewej), większa (115x55 m, 129 kolumr "wzniesiona z marmuru „Na szczęście" dla Samijczyków ich świątynia spłonęła ok. 530 r P^ed Chr, co dato tyranowi Polikratesowi (Połykrates) okazję do zbudowania największej budowli w porządku jońskim - IV świątyni Hery na Samos, o wymiarach 112,5x55 m ' ^33 kolumnach. Na ilustracji z prawej - plany III (kolor zielony) i IV świątyni Hery Motorem rozwoju sztuk plastycznych, zwłaszcza rzeźby, był arystokra- tyczny zwyczaj ofiarowywania świątyniom cennych darów wotywnych (łac. votum - „ślubowanie"). Najczęściej były to posągi ofiarodawców i członków ich rodzin. Skłonność do odtwarzania ludzkiego ciała stała się odtąd podstawową cechą greckiej plastyki. Arystokratyczny kult sportu sprawiał przy tym, że w rzeźbie panował kult młodości. Sporto- wiec, czyli nagi młody mężczyzna o coraz precyzyjniej odtwarzanych proporcjach i muskulaturze, oraz dziewczyna, okryta coraz wymyśl- niej szą i sprawniej oddaną draperią, oto dwa tematy, które - nieustan- nie doskonalone - wyniosły rzeźbę grecką na szczyty. Ćwiczenia źródto^?ve Wizerunki młodego mężczyzny i dziewczyny w rzeźbie greckiej Ewolucja przedstawiania młodego mężczyzny i dziewczyny w rzeźbie greckiej w VI-IV w przed Chr (dwie najmłodsze rzeźby pochodzą JUŻ z epoki klasycznej). Apollori z Tenei, ok. 530 r. przed Chr Apollon z Piombino, ok. 500 r. przed Chr. Chłopiec z Antykytery, ok. 350 r. przed Chr. '' ^'cr i Jr<:'~- 'iczm f Nike wiążąca sandaf (płaskorzeźba z balustrady dookoła świątyni Ateny Nike na ateńskim Akropolu) ok. 420 r. przed Chr. ^ Na podstawie źródeł A, B, C, D i E określ przemiany zachodzące w rzeźbie greckiej VI-IV w. przed Chr Powstanie filozofii Zupełnie nowym zjawiskiem w dziejach Grecji i świata było pojawię nie się w VI w. przed Chr. krytycznego i racjonalistycznego myśleni; o rzeczywistości, zwanego przez Greków filozofią (gr. philosophia - „umiłowanie mądrości"). Jeżeli pierwsi filozofowie byli pierwszym ludźmi nauki, to dlatego, że odrzucali naiwne przekonanie o oczywi stości otaczającego ich świata, a także - powszechne u tych, którz; zastanawiali się nad tym wcześniej - objaśnianie go poprzez mity. Id punktem wyjścia była rzeczywistość jawiąca się w doświadczeniu po tocznym, celem zaś - znalezienie zasady porządkującej rzeczywistość wyjaśniającej, dlaczego jest ona taka, jaka jest. Wyjaśnienia te był' racjonalnymi, wewnętrznie spójnymi wywodami, odwołującymi się do intelektu czytelnika, a nie jego uczuć. Pierwsi filozofowie działali głównie w Milecie, największym mieście Jonii i całej Grecji archaicznej (stąd pojęcie „oświecenia jońskiego") Z nich Talesa (Thales) późniejsi Hellenowie uważali za pierwszego filozofa, a także za pierwszego astronoma (przewidział zaćmienie Słońca z 28 maja 585 r. przed Chr.) i matematyka (znane pod jego imieniem ale późniejsze, twierdzenie o trójkątach równoramiennych). Jako filo- zof stworzył teorię, iż wszystko powstało i składa się z wody. Nauko- wość tej teorii polegała na oparciu jej na obserwacji (wszystko, co żyje, zawiera wodę) i wysokim stopniu abstrakcji, tzn. sprowadzaniu natury, rozumianej bardzo szeroko, jako przyroda i świat boski, do jednej podstawowej zasady. Tradycja jońskich „fizyków" (gr. physis - „natura"), czyli filozofów zajmujących się tak rozumianą naturą, przetrwała do końca V w. przed Chr. i osiągnęła szczyt w atomistycz- nej teorii (gr. atomos - „niepodzielny") Demokryta z Abdery (Demo- kritos). Jeszcze bardziej abstrakcyjną szkołę stworzył działający w miastach italskich Pitagoras z Samos (Pythagoras, 570-497 przed Chr.). twórca bractwa religijnego będącego jednocześnie związkiem politycznym i towa- rzystwem naukowym. Ponieważ pitagorejczycy wszystkie swe dokona- nia przypisywali mistrzowi, trudno ustalić, co w ich poglądach było jego dziełem (np. wątpliwe, by był twórcą twierdzenia noszącego jego imię). Wydaje się za to, że to on sformułował domysł, iż wszechświat ma strukturę matematyczną, że jest kosmosem, czyli ładem (w przeci- wieństwie do chaosu - nieładu). Gdy „fizycy" i pitagorejczycy objaśniali rzeczywistość, której źródłem jest doświadczenie potoczne, Parmenides z Elei, jońskiej kolonii w Italii (przełom VI i V w. przed Chr.), odkrył, że istnieją dwa źródła poznania - doświadczenie i rozum. Co więcej, na podstawie czysto rozumowej analizy uznał, że świat poznawany w doświadczeniu, zmien- ny i różnorodny, jest nierzeczywistą złudą. Cała późniejsza myśl grec- ka, i nie tylko grecka, musiała zmagać się z jego krytyką doświadcze- nia potocznego. Z.. Kultura Grecji klasycznej Jaką rolę w życiu Greków odgrywały przedstawienia teatralne? W pojęciu samych Greków zwycięstwo koalicji niewielkich miast nać Persją, supermocarstwem ówczesnego świata, przewyższało najwięk- sze czyny mitycznych herosów i dowodziło szczególnych względów zs strony bogów. Stanowiło również potwierdzenie wyjątkowości i do- skonałości greckiej cywilizacji. Płynące stąd przekonanie o własnyci nieograniczonych możliwościach we wszystkich dziedzinach było waż- nym czynnikiem bezprzykładnego rozkwitu kulturalnego, jaki nastą pił po wojnach perskich. Jeśli mówimy o V i IV w. przed Chr. jak( o epoce klasycznej w dziejach Hellady i świata, jeśli ówczesna sztuka literatura i myśl są dla nas wciąż punktem odniesienia, to w dużym stop niu dzięki szczególnej atmosferze duchowej, która zapanowała po zwy cięstwie nad Persją w Grecji. A dokładnie w mieście, które najbar dziej przyczyniło się do tego tryumfu - Atenach. Kultura stworzeń; tam w V w. przed Chr. rozprzestrzeniła się następnie w całym świeci< greckim. Ateńska tragedia i komedia Kultura obywatelska Aten, jak wszędzie, była związana z kultem bóstv opiekuńczych wspólnoty. Wyjątkowe znaczenie miało jedno ze świą ateńskich - obchodzone w marcu ku czci boga wina, Dionizosa - pięciodniowe Wielkie Dionizje (Dionysia), które przerodziły sii w pierwszy w dziejach festiwal teatralny. Korzenie dramatu greckiego sięgają epoki archaicznej, ale ostateczni ukształtowanie jego podstawowych gatunków — tragedii i komedii - oraz największy rozkwit nastąpiły w Atenach w V w. przed Chr. Wier szowany dialog między dwoma, potem trzema aktorami, noszącym groteskowe maski (zmieniając je, mogli wcielać się w liczne role me skie i żeńskie), był przerywany w regularnych odstępach pieśniam chóru. Ogólny efekt był więc bliższy dzisiejszej operze niż dramatowi Chór zresztą nie tylko śpiewał, ale i tańczył, stąd okrągłą platformę, n której występował, nazywano orchestrą (z gr. orcheisthai - ..tańczyć"; Aktorzy początkowo też występowali na orchestrze; później przenieś] się na estradę, umiejscowioną między orchestrą a stanowiącą jej tło ścianą baraku (gr. skene), w którym przechowywano rekwizyty. Defi- nitywne przeniesienie się gry z „orkiestry" na „scenę" nastąpiło, gdy barak zastąpiono stałą, monumentalną budowlą. Przed jej fasadą wznie- siono dla aktorów platformę, która odseparowała ich od chóru. Pierwszy obiekt przeznaczony do wystawiania utworów dramatycz- nych, ateński teatr Dionizosa, był początkowo zbudowany z drewna (orchestrą i skene). W IV w. przed Chr. w większości miast greckich powstały na jego wzór teatry z kamienia, o znakomitej widoczności i akustyce. Największe z nich mieściły do 20 000 publiczności. Pod koniec epoki klasycznej teatr był w miastach greckich jednym z naj- ważniejszych, niezbędnych obiektów. Odbywały się w nim nie tylko przedstawienia dramatyczne, ale też inne imprezy (konkursy deklama- cji, występy śpiewacze, popisy retoryczne), a często i zgromadzenia obywateli. Z olbrzymiej twórczości dramatycznej zachowały się 43 dzieła auto- rów uznanych za największych: tragedie Ajschylosa (Aischylos, 524- 456 przed Chr.), Sofoklesa (Sophokles, 496^06 przed Chr.) i Eurypi- desa (Euripides, 485-406 przed Chr.) oraz komedie Arystofanesa (Aristophanes, 445-385 przed Chr.). Utrzymana w podniosłym nastro- ju tragedia poruszała najgłębsze zagadnienia moralne, swobodnie in- gerując w treść mitów stanowiących jej fabułę (tragedie o tematyce historycznej, np. zachowani Personie Ajschylosa, których treścią jest bitwa pod Salaminą, były rzadkością). Komedia była utrzymana w konwencji wyjątkowo nieprzyzwoitego kabaretu satyrycznego, a jej głównym celem było wywołanie śmiechu na widowni, co nie prze- szkadzało autorom serio i zjadliwie krytykować istniejących stosun- ków. Wzniośli tragicy i rubaszni komediopisarze uważali się za wychowaw- ców, uczących widzów pobożności oraz cnót obywatelskich. W nie mniejszym stopniu wyrabiali u publiczności kulturę słowa i zmysł estetyczny. Widzami ich byli zaś wszyscy Ateńczycy, co oczywiście znaczy - dorośli mężczyźni. Niezamożni w IV w. przed Chr. otrzymy- wali od państwa specjalny zasiłek, by mogli spędzać Wielkie Dionizje w teatrze, nie przy pracy. Zasiłek ten był wyrazem demokratyzacji kultury, czynienia jej wspólnym dobrem wszystkich obywateli. liczenia źródlowe Grecki teatr B Maska dramatyczna na słupie drogowym w Ostu Plan teatru w Epidauros, ok. 350 r. przed Chr. ^ 1. Wymień zasadnicze różnice między teatrem antycznym a nowożytnym. Postaraj się wskazać społeczne przyczyny tych różnic. ^ 2 Nazwij poszczególne części teatru i wskaż je na planie oraz fotografii. «»• 3 Spróbuj wyjaśnić, dlaczego maska była nieodzownym elementem stroju aktora w starożytności Architektura W epoce klasycznej Ateny przodowały też w architekturze. W poło- wie V w. przed Chr. rzeźbiarz Fidiasz (Pheidias, ok. 490-425 przed Chr.), opracował plan odbudowy Akropolu, wzgórza będącego kul- towym centrum miasta, którego świątynie zniszczyli Persowie. Od- budowa, prowadzona przez 40 lat (445-406 przed Chr.), doprowadzi- ła do powstania zespołu będącego arcydziełem harmonii i piękna, którego poszczególne obiekty opinia starożytna uznała za niedości- gnione klejnoty architektury. Świątynie Akropolu były ukoronowa- niem pierwszej fazy rozwoju architektury greckiej, której motorem było budownictwo sakralne. Następne epoki miały już w tej dziedzi- nie niewiele do dodania (świątynia na planie okrągłym czy kolumna koryncka, różniąca się odjońskiej kapitelem w kształcie kosza kwia- tów) i mogły górować nad rozwiązaniami klasycznymi tylko rozmia- rami i przepychem. Poczynając od IV w. przed Chr., rozwój architektury greckiej kształto- wało budownictwo użytkowe. Najbardziej charakterystycznym typem budowli publicznej stał się portyk (gr. stoci) - podłużna hala, w której jedną z długich ścian zastąpiła kolumnada, a drugą tworzył mur lub Rekonstrukcja Akropolu w Atenach. Monumentalne schody pochodzą z czasów rzymskich; pierwotnie wchodziło się na wzgórze wąską ścieżką. Zachodnia elewacja Erechtejonu -jednej ze świątyń na ateńskim Akropolu. szereg pomieszczeń, jedno- lub wielonawowa, jedno- lub dwupiętn wa. Przewiewny, a przy tym chroniący przed deszczem, był on idea nie przystosowany do greckiego klimatu, służył zaś do celów admin stracyjnych, sądowych i handlowych, a także jako miejsce przechadzel Sztuki plastyczne. Zasada kanonu Spośród dzieł sztuk plastycznych zabytki malarstwa z przyczyn ócz) wistych nie zachowały się. Blade wyobrażenie dają o nim źródł pisane, malarstwo wazowe i nieliczne malowidła na ścianach grc bowców. Rzeźbę znamy nieporównanie lepiej dzięki licznym kopion głównie z czasów rzymskich, a także kilku zachowanym dziełor oryginalnym. We wczesnej epoce klasycznej artyści potrafili już nie tylko oddać z ana tomiczną perfekcją ciało ludzkie w spoczynku, ale i uchwycić natural na grę gestów i mięśni. Arcydziełem reprezentującym tę drugą ten dencję jest Dyskobol ateńskiego rzeźbiarza Myrona (V w. przed Chr.) przedstawiony w chwili maksymalnego sprężenia ciała przed rzuterr Mistrzem rzeźby statycznej był Poliklet z Argos (Połykleitos, drug, połowa V w. przed Chr.), którego najsłynniejszym dziełem był Dory foros (gr. doryphoros - „niosący włócznię"). Sławę swą Dory foros zawdzięczał także temu, że był ilustracją teori artystycznej zawartej przez Polikleta w rozprawie pt. Kanon (dosłow nie „pręt mierniczy"). W myśl jego założeń artysta powinien dążyć d( Dyskobol, marmurowa kopia posągu Myrona. Doryforos, marmurowa kopia posągu Polikleta. odtworzenia piękna występującego w naturze rozumianej jako natura rzeczy, jako to. co ogólne, typowe. Istoty piękna Poliklet upatrywał we właściwych proporcjach elementów względem siebie i całości. Artysta dochodził do nich przez pomiary licznych modeli, z których wyprowa- dzał wartości idealne, odpowiadające stosunkom prostych liczb lub stosunkom geometrycznym. Jeżeli np. pomiary dobrze zbudowanych sportowców wskazywały, że długość twarzy jest zbliżona do 1/8 wzro- stu, wynikało z tego, że idealną proporcją jest w tym wypadku l do 8. Dysponując systemem proporcji matematycznych, artysta był w stanie stworzyć idealne dzieło, przyjąwszy wymiar jednego elementu (np. długości stopy, grubości palca), którego ułamkami lub wielokrotno- ściami były wszystkie inne wymiary. W Kanonie Poliklet pisał: „Pięk- no tkwi w proporcji części ciała, [...] to jest w proporcji palca do palca, palca do przegubu, przegubu do dłoni, dłoni do łokcia, łokcia do ramienia i wszystkich tych części jednych do drugich". Zasada ta, przyjęta powszechnie, miała obowiązywać aż do III w- P° Chr. Mimo szybkiej zmiany gustów (już dla następnego pokolenia Doryforos był zbyt krępy) i mimo że każdy wybitny artysta wypraco- wał własny kanon, był to zawsze kanon oparty na naturze i jednocze- śnie rygorystycznie matematyczny. Apoksyomenos, marmurowa kopia (wyjąt- kowo słaba) posągu Lizypa. Posągi Polikleta i jego bezpośrednich następców były dość „płaskie" i w zasa- dzie przeznaczone do oglądania od przo- du. Zerwanie z frontalnością było dzie- łem Lizypa z Sykionu (Lysippos, druga połowa IV w. przed Chr.), który uczynił rzeźbę trójwymiarową i wprowadził do niej iluzjonizm - pomniejszał głowy po- sągów i wysmuklał ciała, by wydawały się wyższe. Lizyp miał powiedzieć, że jego poprzednicy przedstawiali ludzi ta- kimi, jakimi są, on zaś takimi, jakimi się wydają. Za jego najsłynniejsze dzieło uchodził Apoksyomenos (zawodnik oczy- szczający się z piasku). Obok przedstawień nagich sportowców, kontynuujących tradycję ary- stokratycznych posągów wotywnych, rozwój rzeźby determinowały wizerunki bóstw zamawiane przez miasta. Największą sławą cieszyły się kolosalne posągi Fidiasza, według starożytnych łączące najwspa- nialszą urodę z niedostępnym, „olimpijskim" spokojem. Z nich Zeus ; Olimpii, wykonany techniką chryzelefantynową, tj. pokryty złotem i kością słoniową (gr. chrysos - „złoto" i elephas - „kość słoniowa"), uchodził za jeden z siedmiu cudów świata. Posągi z IV w. przed Chr. przedstawiały bogów już tylko jako ludzi wielkiej piękności, np. znale- ziony w Olimpii Hermes z Dionizosem, jedyny zachowany marmuro- wy oryginał (prawdopodobnie) autorstwa najgłośniejszego rzeźbiarza połowy tego stulecia, Ateńczyka Praksytelesa (Praksiteles). Prawdzi- wym przełomem w sztuce, a także obyczajowości greckiej, było naj- słynniejsze dzieło Praksytelesa, Afrodyta z Knidos, pierwszy posąg nagiej bogini, który zapoczątkował tryumf aktu kobiecego w następnej epoce. Kultura duchowa - sofiści i sokratycy Epoka klasyczna, czyli czasy Sokratesa, Platona i Arystotelesa, zajmu- je wyjątkowe miejsce w dziejach myśli europejskiej. Natomiast dla cywilizacji greckiej miała szczególne znaczenie jako okres wykształ- cania się typu wyższej kultury intelektualnej, który obowiązywał do końca starożytności. Kulturę tę ukształtował kluczowy element cywili- zacji greckiej - sztuka publicznego przemawiania, stanowiąca waru- nek zajęcia poczesnego miejsca w życiu wspólnoty. W V w. przed Chr. odkryto, że sztuka ta nie jest dziedziczną cechą dobrze urodzonych, ze można się jej wyuczyć, jak każdej innej umiejętności. Płatna, wszechstronna nauka umiejętności potrzebnych w życiu pu- blicznym - krasomówstwa, racjonalnego argumentowania, ogólnej kul- tury (zwłaszcza literackiej) - była początkowo domeną indywidualnych nauczycieli, sofistów (gr. sophistes - „specjalista"). Na początku IV w. przed Chr. ateński mówca Isokrates (436-338 przed Chr.) stworzy oparty na ich nauczaniu model wykształcenia, wcielany w życie w szko- le. w której królowała kultura słowa. Model ten obowiązywał w świecić grecko-rzymskim, a następnie chrześcijańskim, w którym jako wykształ- cenie humanistyczne przetrwał do naszych czasów. Dla rozwoju filozofii i nauki największe znaczenie wśród nauk sofi- stów miała sztuka przekonywania (gr. dialektike, stąd „dialektyka") Opierała się ona na spostrzeżeniu, że w każdej sprawie można si^ wypowiedzieć za i przeciw. Opracowane przez sofistów metody dys- kusji miały służyć walce politycznej i stąd zmierzały do pognębienie przeciwnika, nie zaś do szukania prawdy. Pojęcie uczciwości dyskusji nie miało dla nich sensu: podchwytliwe wybiegi - jeśli skuteczne - traktowali tak samo, jak rzeczowe argumenty. Postawa ta wywołałc reakcję, którą zapoczątkował Sokrates (469-399 przed Chr.), a konty- nuował jego uczeń Platon (427-347 przed Chr.) i uczeń Platona Ary- stoteles (Aristoteles, 384-322 przed Chr.), prawdziwi ojcowie myśli europejskiej. Zdaniem Sokratesa i jego następców dialektyczna dyskusja winna zmierzać nie do zdobycia doraźnego poklasku słuchaczy, ale do do- chodzenia do prawdy. W tym celu należało przede wszystkim ustalić przedmiot dyskusji, tj. uściślić znaczenie pojęć przez ich zdefiniowa- nie. Po drugie, należało odróżnić prawdziwe argumenty od nieuczci- wych wybiegów. Ukoronowaniem badania zasad poprawnego rozumo- wania była szczegółowo opracowana przez Arystotelesa teoria wnio- skowania i dowodzenia, znana jako logika formalna, do dziś podstawowe narzędzie badawcze w nauce. Dochodzenie do prawdy zakłada, że takowa jest osiągalna. Platon i Ary- stoteles stworzyli wielkie systemy filozoficzne obejmujące teorię bytu i poznania. Zwłaszcza platońska teoria idei - poznawanych przez ro- zum, doskonałych i niezmiennych wzorów, których odbiciem jest świa1 realny - okazała się niezwykle płodna i do dzisiaj stanowi punkt od- niesienia większości systemów filozoficznych. Platon oraz Arystoteles stworzyli też czysto rozumową koncepcję Boga - diametralnie różna od poglądów tradycyjnych - jako bytu duchowego, absolutnego i do- skonałego, znajdującego się poza światem. Dla myśli antycznej olbrzymie znaczenie miały szkoły założone w Ate- nach przez obu filozofów: Akademia Platona (nazwana tak od gaju herosa Akademosa, w którym była położona) i Lykeion (LiceunD Arystotelesa (nazwa od sanktuarium Apollona Lykeiosa). Oficjalnie były one museionami (tzn. stowarzyszeniami kultowymi ku czci bogiń sztuk, Muz), pełniącymi jednocześnie funkcje szkół wyższych i instytu- cji badawczych. Szkoły te nie tylko zapewniły Atenom prymat w filo- zofii aż do końca starożytności (Akademię zamknięto z rozkazu cesa- rza Justyniana w 529 r. po Chr., po ponad 900 latach istnienia), lecz stworzyły również ramy organizacyjne, które walnie przyczyniły się do wyodrębnienia kolejnych nauk szczegółowych: matematyki i astro- nomii (Akademia) oraz nauk przyrodniczych (Lykeion). Narodziny historiografii Wraz z filozofią, jeszcze w epoce archaicznej, pojawiły się dyscypliny szczegółowe, w których nowe postawy intelektualne - krytycyzm i ra- cjonalizm - zostały zastosowane do porządkowania i wyjaśniania pew- nych kategorii faktów. Najwcześniej zaczęły wyodrębniać się geografia i historia, których pierwszym przedstawicielem był Hekatajos z Miletu (Hekataios, przełom VI i V w. przed Chr.). Krytycyzm epoki ukazuje już pierwsze zdanie jego dzieła, w którym przedstawił zracjonalizowaną i odmitologizowaną wersję tradycji heroicznej: „piszę o tych sprawach tak, jak moim zdaniem było naprawdę: albowiem opowieści Hellenów [mity] są, według mnie, liczne i absurdalne". W drugiej połowie V w. przed Chr. historia ukształtowała się ostatecz- nie jako opis czasów .,pokolenia ludzkiego", tj. historycznych, w prze- ciwieństwie do mitycznych, opisywanych jeszcze przez Hekatajosa. Dokonał tego „ojciec historii", Herodot z Halikarnasu w Azji Mniej- szej (Herodotos, ok. 484-420 przed Chr.). Dzieło swe, zatytułowane Historie (gr. historia! - „krytyczne badania"), osnute wokół wojen Greków z Persami jako etapu konfliktu między Europą a Azją, autor rozpoczął następująco: „Oto prezentacja wyników badań Herodota z Halikarnasu, aby dzieje ludzkie nie zatarły się z upływem czasu i aby wielkie i podziwu godne dzieła dokonane czy to przez Hellenów, czy barbarzyńców nie zostały bez rozgłosu". Obok opisu wydarzeń Histo- rie Herodota zawierały bogaty materiał geograficzny i etnograficzny (opisy ludów i ich obyczajów). Niewiele młodszy Ateńczyk Tukidydes (Thukydides. ok. 470-399 przed Chr.) był twórcą krytyki historycznej, czyli metody polegającej na wy- Kultuic) helleirstyizna borze i ocenie źródeł pod względem ich wiarygodności oraz odtwarza niu faktów przez porównywanie świadectw. Rozróżniał także pozorni i głębsze przyczyny zdarzeń. Za cel historyka uważał odtwarzani' schematów zachowań jednostek i grup w celu ułatwienia działalność przyszłym politykom. O swoim dziele pisał: „Jeśli chodzi o słuchacz) to dzieło moje, pozbawione baśni, wyda im się może mniej interesujące lecz mi wystarczy, jeśli uznają je za pożyteczne ci, którzy będą chciel poznać dokładnie przeszłość i wyrobić sobie sąd o takich samych lul podobnych wydarzeniach, jakie zgodnie ze zwykłą koleją spraw łudź kich mogą zajść w przyszłości. Dzieło moje jest bowiem dorobkier o nieprzemijającej wartości, a nie utworem dla chwilowego popisu". Kultura hellenistyczna Podbój imperium perskiego uczynił Greków i Macedończyków pana mi głównych ośrodków cywilizacji Wschodu. Ów bezpośredni kontaŁ jeszcze bardziej utwierdził Hellenów w przeświadczeniu o absolutne wyższości ich własnej cywilizacji. Dlatego też, zapanowawszy na Bliskim Wschodem i Egiptem, prawie nic stamtąd nie przejęli. Prze ciwnie, starali się we wszystkim naśladować wzory ojczyste i chroni je przed „skażeniem" miejscowymi wpływami. Znaczenie podbojó\ Aleksandra dla rozwoju kultury polegało przede wszystkim na nieby wałym wzroście zasobów materialnych cywilizacji greckiej. Podobnie jak IV w. przed Chr. upowszechnił w Grecji właściwej mc del kultury stworzony w piątowiecznych Atenach, tak epoka hellen styczna rozprzestrzeniła ową czwartowieczną kulturę na olbrzymie obszarach Wschodu. Najbardziej uderzającą cechą kultury hellenistyc^ nej jest jej jednolitość, zdumiewająca zważywszy na ogrom obszaróv jakie objęła. Jednolitość ta była wynikiem powszechnego przyjęci ateńskiego wzoru wychowania i wykształcenia: fizycznego i moralne go kształcenia obywatelskiego w gimnazjonach (zob. s. 248) oraz w^ kształcenia „wyższego", retorycznego (stworzonego przez Isokratesa Od ujścia Rodanu po północny Afganistan obywatele miast czyta tych samych autorów, spędzali czas w ten sam sposób. Co wiece spędzali go w miastach zakładanych lub odbudowywanych według teg samego schematu, o regularnej siatce ulic, podobnych agorach, K atrach i obiektach sportowych. W miastach tych, co prawda, kanalizacja była kiepska, a wiele z nich w ogóle nie miało ścieków. Ulice brukowano tylko wyjątkowo. Wodę zazwyczaj czerpano ze studni lub magazynowano deszczówkę w spe- cjalnych cysternach. Ogromny postęp w infrastrukturze miejskiej byt dopiero dziełem Rzymian. W epoce hellenistycznej najważniejszym obiektem miasta greckie- go stał się gimnazjon (miejsce ćwiczeń sportowych). W epoce kla- sycznej była to zwykła łąka w pobliżu miasta, z wytyczoną bieżnią i wysypanym piaskiem boiskiem do ćwiczeń fizycznych (palestra). W epoce hellenistycznej gimnazjony zostały przeniesione do miast, w których stały się najokazalszymi kompleksami architektoniczny- mi. Typowy gimnazjon, obok bieżni i boiska, składał się z wielu po- mieszczeń, w tym szatni, łazienek, magazynów oraz sal wykładowych. Rozszerzyły się też jego funkcje - z obiektu o charakterze sportowym stał się instytucją wychowawczo-kulturalną: szkołą, klubem, miejscem spędzania wolnego czasu. W gimnazjonie odbywały się też imprezy kulturalne niewymagające lokalizacji w teatrze, jak np. publiczne wykłady i dyskusje. Plan Pnene, starego miasta jońskiego koto Miletu, przeniesionego na nowe miejsce i zbudowanego od podstaw w połowie IV w. przed Chr. Jest to przykład czwartowiecznej urbanistyki, upowszechnionej w epoce hellenistycznej. Zwraca uwagę regularna siatka ulic krzyżujących się pod kątem prostym. (1) agora, (2) wielki portyk, (3) świątynia Ateny, (4) teatr, (5) gimnazjon, (6) stadion, (7) akropol liczenia źródłowe Gimnazjon Role simnazjonu w życiu miasta greckiego i jego mieszkańców ilustruje inskrypcja wystawiona przez miasto Sestos na półwyspie Gallipoli (dziś półwysep Gelibolou. po europejskiej stronie cie- śnin} Dardanele) ku czci swego obywatela Me- na&a Obok innych zasług dla ojczyzny wymie- nione są tam następujące- S/ \ brany gimnazjarchą [przełożonym gim- nazjonu] zatroszczył się o dyscyplinę efe- bów [młodzieży około dwudziestego roku życia przechodzącej rodzaj służby woj- skowej] i młodych i pod innymi wzglę- dami zajął się właściwym utrzymaniem gimnazJonu w sposób piękny i hojny. Zbu- dował umywalnię i przylegającą do niej salę. wystawił posąg z białego marmuru i uzupełnił braki w niezbędnym wyposa- żeniu. Z okazji urodzin króla każdego miesiąca, składając ofiary za pomyślność ludu. urządzał efebom i młodym biegi zespołowe, organizował zawody w rzu- caniu oszczepem i łucznicze i dostarczał oliwy do namaszczania. [...] Powołany po raz drugi na stanowisko gimnazjarchy, wytrzymał w trudnych czasach, gdy od wielu lat byliśmy gnębieni najazdami [...] l wojnami, które nawiedziły polis, w toku których wszystko zostało zagrabione z pól, ^ększość ziemi leżała odłogiem i ciągłe nieurodzaje doprowadziły do trudności lud jako całość i każdego z osobna. [...] Po objęciu urzędu [...] złożył ofiary Herme- sowi i Heraklesowi, bogom mającym posągi w gimnazjonie. za ocalenie lu- du i młodych, ponadto urządził biegi, zawody w ciskaniu oszczepem i łuczni- cze, a w ostatnim dniu miesiąca, złożyw- szy ofiary, zaprosił do spożycia mięsa ofiarnego nie tylko tych, którzy brali udział w namaszczeniu [sportowców], lecz również wszystkich innych, rozdając mię- so ofiarne również cudzoziemcom. [...] Dobrodziejstwami obdarzył wszystkich tych, którzy wygłosili odczyty, w tym też pragnąc przysparzać ojczyźnie sławy przez ludzi wykształconych. Zatroszczył się również o wykształcenie efebów i mło- dych. zadbał o dobry porządek w gimna- zjonie i w szczególności dostarczył skro- baczki i oliwę do namaszczania, zorgani- zował również zawody ku czci Hermesa i Heraklesa [...], ustanawiając nagrody dla młodych i efebów we wszystkich konku- rencjach i tarcze z napisem umieszczo- ne w pokrowcach, a napisawszy na nich imiona zwycięzców, poświęcił je [...] w gimnazjonie [...] [lista zasług ciągnie się dalej]. A __•—•—•__•—• •—e—•__ Plan gimnazjonu w Pnene, zbudowanego ok 130 r przed Chr (A) brama; (B) korytarz, (C) drzwi prowadzące na bieżnię; (D) umywalnia, (E) sala wykładowa, (F) dziedziniec otoczony kolumnadą, na którym odbywały się walki bokserskie i zapaśnicze W pozostałych pomiesz- czeniach wzdłuż muru znajdowały się m in szatnie i magazyny oliwy. 1 Wskaż na planie obiekty analogiczne do wymienionych w inskrypcji ku czci Menasa. 2. Na podstawie źródła A określ, jakiego rodzaju działalność prowadzono w gimnazjonach oraz jakie odbywały się tam imprezy 3 Na podstawie źródeł A i B scharakteryzuj rolę gimnazjonu w życiu hel- lenistycznej polis. 4 Jakiego typu wykształcenie zdobywało się w gimnazjome? Sztuka hellenistyczna Epoka hellenistyczna była ostatnim twórczym okresem cywilizacji grec- kiej polis we wszystkich dziedzinach kultury. Przykładem łączenia tradycji z nowatorstwem jest rzeźba. Sztuka ta po opanowaniu przez Lizypa trzeciego wymiaru osiągnęła pełnię doskonałości formalnej w ramach obowiązujących w niej reguł, stąd artyści podejmujący kla- syczną tematykę byli niejako zmuszeni naśladować dawnych mistrzów. Mimo to nawet wizerunki bóstw były często dziełami oryginalnymi. nieustępującymi największym osiągnięciom epoki klasycznej. Zasad- nicza nowość rzeźby hellenistycznej polegała na ogromnym poszerze- Kultura hellenistyczna Przykładem twórczego kontynuowania tematów klasycznych w rzeźbie hellenistycznej są niezmiernie popularne posągi Afrodyty Z lewej tzw. Przykucnięta Wenus (kopia oryginału z potowy III w. przed Chr) - praksytelesowski temat nagiej bogini został tu rozwiązany w zupełnie odmiennej pozie i zgodnie z trójwymiarową manierą Lizypa. Powyżej z lewej - młodzieńcza Afrodyta z Kyrene; z prawej - Afrodyta z Melos (Wenus Milońska}, oryginalne, choć niestety anonimowe dzieło wielkiego artysty z drugiej połowy II w. przed Chr. mu zakresu tematów, na stosowaniu późnoklasycznej wirtuozerii fol malnej w dziełach o charakterze frywolnym, egzotycznym czy codzier nym. Największe pole do popisu stwarzała rzeźba grupowa, klon najsłynniejsze dzieło (a dokładnie jego znakomita kopia rzymska Laokoon z synami, spowodowało ukucie przez historyków sztul w XIX w. pojęcia „greckiego baroku". Głównym motorem rozwoju architektury hellenistycznej było zakłada nie nowych miast z ich żelaznym repertuarem budowli publicznyci budynkiem rady, teatrem, gimnazjonem. Epoka hellenistyczna zrodził Rekonstrukcja budynku rady w Milecie, III w. przed Chr Na przełomie III i II w. przed Chr wykształcił się monumentalny typ budynku rady, złożonego z sali posiedzeń o teatralnym układzie, prostokątnego dziedzińca z wewnętrznym portykiem oraz wielkiego ołtarza. Nowe tematy rzeźby hellenistycznej: tzw. Afrodyta Kallipygos (pięknopupa) z końca III w. przed Chr i Odpoczywający bokser z l w przed Chr Laokoon z synami, marmurowa kopia grupy posągów z II w. przed Chr. też typ budowli pośredni między domem mieszkalnym a budynkien publicznym - pałac królewski. Nic nie zachowało się z pałacowyci kompleksów Antiochii i Aleksandrii, największych i najwspanialszych Znaleziono natomiast resztki jednego z pałaców królów Macedonii. Filozofia - stoicyzm i epikureizm Filozofia hellenistyczna w podstawowych kwestiach odeszła od nauk mistrzów epoki klasycznej. Najbardziej wpływowe szkoły tego okresu - stoicka (nazwa od Malowanego Portyku, gr. Stoa Poikile, w Atenach gdzie wykładał jej założyciel Zenon z Kition na Cyprze, ok. 334-26 przed Chr.) i epikurejska (nazwa od jej twórcy, Ateńczyka Epikura 341-271 przed Chr.), diametralnie różne i zaciekle się zwalczające odrzuciły przeciwstawienie Boga naturze (zob. s. 245). Poza tym, w prze ciwieństwie do poprzedników kładących nacisk na społeczny aspek życia ludzkiego (np. poszukujących idealnego ustroju politycznego obie stworzyły wysoce indywidualistyczny ideał człowieka wolneg wewnętrznie i przez to szczęśliwego. Zdaniem Epikura szczęście to doznawanie przyjemności, pojmowane jako spokój duszy i brak cierpień, dające się osiągnąć przez ogranicza nie potrzeb do najbardziej niezbędnych (przezwyciężania głodu, pra- gnienia i zimna) oraz zapanowanie nad strachem przed bogami i śmier- cią. Epikurejczyk nie uznawał powszechnie przyjętych norm moral- nych, ale się do nich stosował, by uniknąć represji ze strony zbiorowości, bo to zakłóciłoby mu doznawanie przyjemności. Natomiast w żadnym wypadku nie uczestniczył w pełnym namiętności i konfliktów życiu politycznym. (Popularne już w starożytności rozumienie epikureizmu jako pogoni za luksusem jest więc nieporozumieniem). Według stoików świat przeniknięty jest przez Boga, a wszystko dzieje się zgodnie z absolutną koniecznością, będącą jednocześnie boską opatrz- nością. Szczęście jest udziałem mędrca, człowieka, który jest świadom rozumnego i koniecznego charakteru rzeczywistości. Mędrzec, identy- fikujący własną wolę z boską koniecznością i zgodnie z nią postępują- cy, jest szczęśliwy w każdej sytuacji, jest ponad bólem, smutkiem i strachem (stąd dzisiejsze pojęcia „stoicyzm" i „stoicki spokój"). Mędrzec stoicki był w pełni samowystarczalny, w praktyce jednak po- stępowanie zgodne z opatrznością obejmowało rozumienie i wypełnia- nie obowiązków wobec społeczności, w której wypadło mu żyć. Stąd - w przeciwieństwie do skrajnie aspołecznego epikureizmu - stoicyzm można było pogodzić z aktywnością polityczną. Poprzez przesunięcie zainteresowania ze wspólnoty na jednostkę oba nurty filozoficzne wywarły ogromny wpływ na myśl nowożytną, zwłasz- cza etykę, czego świadectwem są do dziś żywe terminy: „stoicyzm", „stoicki", „epikureizm", „epikurejski". Na uka W epoce hellenistycznej nauka grecka osiągnęła swój szczyt. W III i na początku II w. przed Chr. głównym jej ośrodkiem było Muzeum (Museion) w Aleksandrii, założone na wzór ateńskiego Lykeionu. Nie było ono szkołą, a wyłącznie stowarzyszeniem literatów i uczo- nych, utrzymywanych przez króla i zajmujących się badaniami nau- kowymi w dowolnych dziedzinach. Pomocą w badaniach była gigan- tyczna biblioteka, w której królowie Egiptu starali się zgromadzić wszystkie ważniejsze dzieła napisane po grecku i która miała liczyć 700 000 „ksiąg" (tj. zwojów papirusu). Obok Aleksandrii i Aten, tradycyjnej stolicy myśli greckiej, nauka rozwijała się w szeregu in- nych miast. Największe osiągnięcia nauka hellenistyczna miała w matematyce i dzie- dzinach pozostających z nią w ścisłym związku: fizyce (konkretnie sta- tyce), astronomii i geografii. Największy wkład w rozwój matematyki (m.in. metody obliczania pól figur i objętości brył) i fizyki (zasada dźwigni, prawo hydrostatyki) miał Archimedes z Syrakuz (287-212 przed Chr.), a obok niego Apollonios z Perge (ok. 262-200 przed Chr.), twór- ca trygonometrii i prekursor geometrii analitycznej (wprowadził termi- ny: „elipsa", „parabola", „hiperbola"). Głównym ograniczeniem mate- matyki greckiej był brak zera i literowy system zapisu cyfr (l - alfa, 2 - beta itd.), toteż operacje przeprowadzano najchętniej drogą geome- tryczną (dlatego do dzisiaj przy potęgowaniu mówimy: „do kwadratu", „do sześcianu"). Dziełem, które wywarło największy wpływ na późniejszy rozwój na- uki, były Elementy geometrii Euklidesa z Aten (powstały ok. 300 r. przed Chr.). Niezrównana logika i przejrzystość wykładu, wyprowa- dzenie olbrzymiego materiału z minimalnej liczby założeń uczyniły geometrię euklidesową (do XIX w. po prostu geometrię) wzorem dla nauk ścisłych późniejszych epok. Elementy były chyba jedynym pod- ręcznikiem, który pozostawał w użyciu przez 2200 lat. Astronomowie hellenistyczni, w większości znakomici matematycy, wykorzystywali materiał obserwacyjny pokoleń astronomów greckich i mezopotamskich do stworzenia modeli wszechświata wyjaśniających ruchy ciał niebieskich na firmamencie. Obok wcześniejszego modelu geocentrycznego, umieszczającego Ziemię w środku kosmosu (z gr. ge - „Ziemia" i kentron - „środek okręgu", stąd „centrum"), Arystar- chos z Samos (Aristarchos, ok. 300-225 przed Chr.) stworzył model heliocentryczny (z gr. helios - „Słońce"), na którym oparł później swój system Kopernik. Z kolei Apollonios, nie tylko matematyk, ale i astronom, wyliczył, że torami ciał niebieskich mogą być elipsy albc epicykle, czyli koła, których środki tworzyłyby okrąg wokół centrum kosmosu (z gr. epi - „na" i kyklos - „koło"). Tak się jednak stało. że najsławniejszy astronom starożytności, Hipparchos z Nikai (185- 125 przed Chr.), przyjął model geocentryczny i teorię epicykli. Uczy- nił tak wyłącznie ze względów estetycznych (koło to figura doskonal- sza niż elipsa) i światopoglądowych (środek wszechświata, najbardziej odległy od sfery gwiazd, utożsamianej z Bogiem, to najgorsze miejsce w kosmosie, odpowiednie dla Ziemi). Autorytet Hipparcha sprawił, że na zwycięstwo modelu heliocentrycznego i elipsy jako toru ciał niebie- skich trzeba było poczekać kilkanaście wieków, do czasów Kopernika i Keplera. Dzięki matematyce geografia z opisu krain i szlaków zmieniła się w naukę. Eratostenes z Kyrene (Eratosthenes, 284-202 przed Chr.) obliczył obwód kuli ziemskiej na podstawie różnicy szerokości geo- graficznej między Aleksandrią a Syene (dziś Asuan). Prawdziwym ojcem geografii matematycznej był wspomniany Hipparchos, twórca siatki współrzędnych i metod ustalania długości geograficznej (szero- kość geograficzną obliczano już w IV w. przed Chr. na podstawie długości cienia w południe). Podbój rzymski a kultura grecka Podbój rzymski o tyle nie stanowił szczególnej granicy w dziejach cywilizacji greckiej, że Rzymianie, zawsze pełni dla niej najgłębszego podziwu, w jednych dziedzinach ją naśladowali (np. w literaturze, gdzie istniała bariera językowa), w innych zaś uznali za swoją (np. w sztuce). Choć jednak kultura i sztuka Cesarstwa (od końca I w. przed Chr.) były zasadniczo kontynuacją kultury i sztuki hellenistycznej, choć na- dal budowano świątynie, teatry i portyki, pisano i deklamowano, to jednak ideałem stało się naśladowanie przeszłości. Jak nigdy kwitła retoryka, natomiast filozofia oraz nauka popadły w długotrwałą sta- gnację. Nowe, oryginalne idee przyniósł dopiero III w. po Chr. 4. Kultura rzymska Jakie byty największe osiągnięcia kultury i techniki rzymskiej? Powstanie i rozkwit literatury łacińskiej Rzymska kultura duchowa powstała i rozwijała się w cieniu kultury greckiej. Pierwszymi łacińskimi dziełami literackimi były tłumaczenie Odysei i adaptacje ateńskich dramatów dokonane przez wyzwoleńca greckiego pochodzenia, Andronika (Livius Andronicus, ok. 280-204 przed Chr.). Następne pokolenia twórców dalej przeszczepiały na grunt rzymski różne formy piśmiennictwa greckiego, czyniąc łacinę języ- Kultura rzymska kiem w pełni literackim, a tym samym kładąc podwaliny pod wspania ły rozkwit literatury rzymskiej w I w. przed Chr. Już za pryncypatu uznano literaturę schyłku Republiki i czasów Augu sta za niedoścignioną. Nauka łaciny na wszystkich szczeblach opierał; się odtąd na uznanych za klasyczne dziełach z tego okresu, dzięk czemu wiele z nich przetrwało upadek świata starożytnego, stając si< fundamentem kultury literackiej Europy średniowiecznej i nowożytnej Od czasów renesansu poezję wszystkich wielkich literatur europej skich kształtowali: Katullus (Caius Valerius Catullus, 84-54 przei Chr.), Wergiliusz (Publius Yergilius Maro, 70-19 przed Chr.), Hora cy (Quintus Horatius Flaccus, 65-4 przed Chr.) i Owidiusz (Publiu Ovidius Naso, 43 przed Chr. - 17 po Chr.). Największą sławą wśró( poetów cieszył się Wergiliusz, twórca Eneidy, narodowego eposu rzym skiego, opisującego wędrówki Trojańczyka Eneasza (Aineias), mi tycznego przodka Rzymian. Wergiliusz oparł ściśle jej konstrukcji i treść na eposach Homera, przeplatając narrację aluzjami do przy szłej wielkości Rzymu, pochlebstwami pod adresem Augusta itp. Óv propagandowy charakter stanowił, na równi z niewątpliwymi walora mi językowymi, największą zaletę dzieła w oczach zarówno Rży mian, jak i Europejczyków późniejszych epok, dla których Rzym by niedoścignionym wzorem. Detronizacja Wergiliusza i Eneidy nastą piła dopiero w XIX w., w wyniku „rehabilitacji" Homera i radykał nej zmiany gustów literackich. Niezrównanym mistrzem prozy łacińskiej był mówca i polityk Cyceroi (Marcus Tullius Cicero, 106-43 przed Chr.). Studiowanie mów i pism Przykładem powszechnej znajo- mości eposu Wergiliusza w łaciń- skojęzycznej części Imperium jest mozaika z łaźni willi w Łów Ham (dzisiejsza Wielka Brytania, IV w. po Chr.) ze scenami z Eneidy. Cyceron w których wykładał teorię i technikę wymo- wy, stało się podstawą edukacji retorycznej. Jego pisma filozoficzne, choć płytkie i mało oryginalne, były przez wieki podstawą wie- dzy świata zachodniego o myśli starożyt- nej. Dla historyka prawdziwym skarbem jest zbiór jego prywatnej koresponden- cji (odnaleziony w XIV w.; prawie 1000 listów Cycerona do różnych osobistości, a także tych ludzi do niego), bezcenny obraz życia politycznego i prywatnego elity rzymskiej u schyłku Republiki. Kultura duchowa Cesarstwa Najważniejszą cechą kultury duchowej Cesarstwa była jej dwujęzycz- ność. Wyodrębnianie kultury greckiej i łacińskiej tej epoki byłoby bez- celowe. Wprawdzie przodujący kulturowo Grecy nadal mało garnęli się do nauki języka panów świata, ale na Zachodzie ludzie wykształce- ni władali greką równie dobrze jak łaciną. Epoka Cesarstwa była czasami największych tryumfów retoryki. Nig- dy wcześniej mówcy nie robili takich karier i takich majątków. Najsłyn- niejsi retorzy greccy i łacińscy byli nauczycielami synów cesarskich, wchodzili do senatu, zostawali konsulami. Retoryka ówczesna, całkowi- cie oderwana od swych korzeni politycznych i sądowych, była czysto literacka, służyła głównie do publicznych popisów. Propagowany przez nią model wyższego wykształcenia, w którym praktycznie nie było miejsca dla logiki, matematyki i innych dziedzin o filozoficznym rodowodzie, zdominował szkoły i fatalnie zaciążył na rozwoju nauki. Epoka pryncypatu wydała tylko jednego, już ostatniego, wielkiego przed- stawiciela klasycznej matematyki i mechaniki, Herona z Aleksandrii (I w. po Chr.), przy okazji genialnego wynalazcę (tzw. bania Herona była pierwowzorem maszyny parowej). Dopiero w drugiej połowie III w. po Chr. na nowe tory pchnął matematykę inny aleksandryjczyk. Dio- fantos (Diophantos), twórca algebry. Znaczenie innych przedstawicieli nauk ścisłych tych czasów polega na tym, że powtarzając, a częściej streszczając poglądy swoich wielkich poprzedników, zachowali je dla następnych epok. Szczególną rolę ode- grał pod tym względem astronom i geograf aleksandryjski Klaudiusz Ptolemeusz (Ciaudius Ptolemaios, ok. 100-170 po Chr.), którego Sys- tem matematyczny, inaczej Wielki system (Megale syntaksis, stąd jego zarabizowana nazwa Almagest), był do czasów Kopernika podstawo- wym wykładem astronomii. To dlatego, mimo że Ptolemeusz powta- rzał cudze poglądy, teorię geocentryczną potocznie nazywa się syste- mem ptolemejskim. Równie wielką rolę odegrała jego Nauka geogra- ficzna. będąca komentarzem do sporządzonej przezeń mapy świata. Przygotowując mapę i tekst, opierał się na zasadach geografii matema- tycznej (przy 6411 nazwach geograficznych umieścił ich współrzędne). Średniowieczna Europa nie znała tego dzieła. Jego odkrycie na po- czątku XV w. przyczyniło się decydująco do powstania i rozwoju no- wożytnej kartografii. liczenia źródto^r^ Mapy starożytnego świata A B ^ . " ° " 4 ^e ^ PERSJA^ ~y ł -p ARIANA - , Mapa świata według Herodota (ok. 440 r. przed Chr.) Mapa świata według Eratostenesa (III w. przed Chr.). Mapa świata według Klaudiusza Ptolemeusza (ok. 170 r. poChr.). ^ 1. Na podstawie map A, B i C odtwórz rozszerzanie się horyzontów geogra- ficznych świata grecko-rzymskiego. ^ 2. Z czym powiążesz zmiany wiedzy starożytnych na temat basenu Oceanu Indyjskiego? ^ 3. Czy mapa C przedstawia w mniemaniu jej autora cały świat? Uzasadnij swoją opinię. Filozofia pierwszych wieków Cesarstwa coraz silniej akcentowała ele- ment religijny. Filozofowie byli przede wszystkim teologami. Natura Bóstwa (od czasów Platona i Arystotelesa filozof był zasadniczo mo- noteistą) i stosunek do niej duszy ludzkiej były głównymi tematami ich refleksji. Ostatnim wielkim, oryginalnym filozofem starożytności pogańskiej był Plotyn z Lykopolis w Egipcie (Plotinos, ok. 204-269 po Chr.). Ponie- waż uważał się za kontynuatora Platona, system jego nazwano neopla- tonizmem. Akceptując platońskie rozróżnienie świata materialnego i duchowego, dowodził ich zasadniczej jedności jako etapów rozwoju jednego i tego samego bytu, doskonałego i niepoznawalnego Absolutu, który w sposób konieczny wyłania z siebie coraz mniej doskonałe emanacje (z łac. emanare - „wypływać"). Oddziaływanie Plotyna na myśl europejską, a także muzułmańską, było nie mniejsze niż Platona i Arystotelesa. r- Kultura rzymska Prawo rzymskie Największym osiągnięciem intelektualnym Rzymian, które miało wy wrzeć na dzieje naszej cywilizacji wpływ nie mniejszy niż filozofie i nauka Greków, było prawo rzymskie. Rzym, podobnie jak miast< greckie, posiadał swoje „prawo obywatelskie" (łac. ius civile, od dvi: - „obywatel", ius - „prawo"). Wraz z ekspansją polityczną, ekono- miczną i kulturalną Republiki pojawiły się w nim luki i wątpliwości co powodowało konieczność jego nowej interpretacji, a także uzupeł- niania i poprawiania, często wbrew obowiązującym, ale przestarzałyn ustawom. Poczynając od I w. przed Chr., postępowanie sądowe zaczęto opierać na opiniach prawników, nie tylko znawców prawa (tacy istnieli za- wsze), ale i jego teoretyków, pozostających w zasadzie całkowicie pozi sądownictwem. Stworzyli oni pojęcie prawa jako wewnętrznie spójne- go zespołu ogólnych zasad odnoszących się do indywidualnych przy- padków (stosowanie tych zasad pozwoliło do minimum ograniczyć wpływ sędziów na przebieg i wynik procesu). Opracowali też kon- cepcję autonomii prawa, czyli przede wszystkim jego niezależności oc szeroko rozumianej polityki. Decydującego kroku dokonał August, który przyznał szczególnie wybitnym prawnikom prawo udzielania porad, tj nadał ich opiniom moc wiążącą przy rozstrzyganiu przez sędziów kon- trowersyjnych spraw. Za pryncypatu pozycja prawników rosła nieustannie: zdominowali kan- celarię cesarską, a w pierwszych dziesięcioleciach III w. praktycznie rządzili Imperium. Dziełem wielkich prawników tego okresu było ze- branie pojęć i reguł składających się na prawo rzymskie w logiczny i spójny system, który stał się wzorem i podstawą wszystkich później- szych systemów prawnych. W latach 528-534 z polecenia cesarza Justyniana przy okazji kodyfi- kacji (spisania) obowiązującego prawa dokonano przeglądu wcześniej- szej literatury prawniczej. Ujęto wówczas w jednolitą całość zawarty w niej materiał, wybierając to, co było niesprzeczne i nadal aktualne Tak powstał Zbiór prawa cywilnego {Corpus iuris civilis), popularnie określany jako kodeks Justyniana, na którym następne epoki uczyły się prawa rzymskiego. Kultura materialna Cesarstwa Podboje przesądziły o szczególnym kierunku rozwoju kultury mate- rialnej Rzymu. Trudno mówić o rzymskich sztukach plastycznych, skoro obrazy i posągi zdobiące świątynie, ulice i domy prywatne Rzymu były w przytłaczającej większości łupami z krajów hellenistycznych albo dziełami zamówionymi w warsztatach greckich. Plądrowanie dzieł sztuki greckiej zaczęło się podczas U wojny punickiej złupieniem Sy- rakuz. Odtąd żaden tryumf nad Grekami nie mógł obyć się bez zdo- bycznych obrazów i posągów. Po zakończeniu podbojów grabież dzieł sztuki nie ustała. Cesarze czu- li się w prawie zabierać do Rzymu wszystko, co wpadło im w oko. Eksport dzieł sztuki do Italii, zarówno zbieranych przez wieki orygina- łów, jak i masowo produkowanych kopii, stał się jedną z podstaw go- spodarki Grecji właściwej (niemal wszystkie starożytne posągi w na- szych kolekcjach są takimi właśnie kopiami). Fragment kolumny Trajana, ustawio- nej z okazji tryumfu nad Dakami - ludem zamieszkującym dzisiejszą Rumunię (Rzym, 114 r po Chr.) Obok przerys scen z fryzu na kolum- nie. Od góry szturm osady dackiej, cesarz oglądający głowy wodzów dackich, samobójstwo króla Daków. Rzymski akwedukt w Segovn (dzisiejsza Hiszpania) przecinając; centrum miasta. Za Cesarstwa specjalnością rzymską stał się tzw. relief historyczn (tj. płaskorzeźba o tematyce historycznej). Najsłynniejszym przykłs dem takiego reliefu jest przedstawienie podboju Dacji na dwusti metrowym fryzie obiegającym spiralnie od góry do dołu wysoką na 30 r kolumnę Trajana w Rzymie. Bez porównania większy wpływ wywarli Rzymianie na rozwój architet tury. W II w. przed Chr. w Italii dokonała się rewolucja w technic budowlanej - wprowadzenie betonu i zastosowanie zasady łuku - c umożliwiło konstruowanie arkad, sklepień i kopuł. Nie tylko pozwolił. Widok i plan najlepiej zachowanej świątyni świata rzymskiego, zwanej po francusku maison carree („dom prostokątny"), NTmes (dzisiejsza Francia) 16 r. przed Chr. 1 1• • •1:| \ Możliwość pomieszczenia wielkiej liczby ludzi pod wspólnym dachem sprawiła, ze bazylika stała się wzorem dla kościołów chrześcijańskich, w których zbierała się cała lokalna wspólnota wiernych W ten sposób termin „bazylika" zaczął w czasach późnej starożytności oznaczać „kościół". Na ilustracjach powyżej rekonstrukcja i plan wnętrza największej bazyliki Rzymu, zbudowanej przez Trajana (Basilica Ulpia, 106-114 po Chr.) Poniżej - wnętrze bazyliki św. Pawła za Murami (Rzym, potowa IV w po Chr), stan sprzed pożaru w 1823 r.; zwraca uwagę klasyczna, drewniana konstrukcja dachu, odziedziczona po bazylikach spełniających funkcje świeckie. Kultura rzymska to budować solidniej, a jednocześnie szybciej i taniej niż poprzednio, alf również dało architekturze rzymskiej nieznane wcześniej możliwości. Stosunkowo najsłabiej zdobycze te oddziałały na konserwatywną ar chitekturę sakralną, która do końca istnienia religii tradycyjnej wzoro wała się na greckich świątyniach. Rzymianie przejęli też od Greków portyk, przekształcając go w wielką, zamkniętą budowlę, bazylikę (gr stoa basilike - „portyk królewski"). Jeszcze za Republiki Forum Ro manum zostało obwiedzione bazylikami, w których bez względu n< pogodę można było prowadzić czynności normalnie wykonywane n; forum. Bazylika stała się w ten sposób najważniejszą budowlą miast< rzymskiego. Głównym motorem rozwoju oryginalnej architektury rzymskiej był) obiekty przeznaczone do rozrywki i - szerzej - spędzania wolnegc czasu. Dużą jego część spędzano w łaźniach, będących odpowiedni kiem gimnazjonu, ale pozbawionych jego funkcji sportowych i dydak- tycznych. W rzymskich świętach publicznych dominował element wi- dowiskowy. Przedstawienia teatralne zostały zepchnięte na dalszy plar przez bardziej spektakularne i podniecające wyścigi konne oraz walk gladiatorskie. Choć miasto bez teatru było nadal nie do pomyślenie (w samym Rzymie były trzy), największymi obiektami w miastacł rzymskich stały się cyrki (miejsca wyścigów zaprzęgów konnych) amfiteatry (gdzie odbywały się igrzyska gladiatorów, zob. s. 268 oraz wielkie łaźnie publiczne. Jedyną spośród budowli, w których cesarze sprawowali czynności pań- stwowe (sądy, posiedzenia senatu itp.), a która zachowała się prawie nietknięta do naszych czasów, jest tzw Panteon (zbudowany 123-128 po Chr). Była to monumentalna, wolno stojąca aula (reprezentacyj- na sala) z powodu nazwy mylnie uważana za świątynię (gr. pan- theion - „świątynia wszystkich bogów") Stanowiąca ją rotunda (budowla na planie kota), o wyso- kości ściany równej połowie śred- nicy podstawy, była nieprześcignio- nym do czasów najnowszych osiąg- nięciem konstrukcyjnym. Jej kopuła (o średnicy 43,76 m) stanowiła wyzwanie dla architektów wszyst- kich epok, od budowniczych koś- cioła Mądrości Bożej w Konstanty- nopolu do twórców nowej bazyliki św. Piotra na Watykanie. Uderzającą cechą Panteonu byt niebywały przepych wnętrza w połączeniu ze stosunkowo skromnie zdobioną fasadą, zapowiadający nowy kanon, który miał ostatecznie zatryumfować w architekturze pod koniec III w. po Chr. Na ilustracjach wnętrze Panteonu ok. 1730 r., jego plan, przekrój i rekonstrukcja z poprzedzającym go portykiem. Wielkie łaźnie zaczęły powstawać za Augusta. Największe, mieszczą ce jednorazowo po kilkanaście tysięcy osób, dały architektom doświad czenie w konstruowaniu olbrzymich betonowych sklepień i kopuł (zi względu na wilgotność w parowych łaźniach nie można było stosowa< drewnianych stropów), a także podtrzymujących je filarów. Doświad czenia te zostały wykorzystane przy wznoszeniu obiektów służącyct cesarzom, zwłaszcza zespołu budowli na Palatynie. Poczynając o( Augusta, który zamieszkał tam po zdobyciu jedynowładztwa, cesarzi stopniowo zamienili całe wzgórze w kompleks reprezentacyjno-miesz kalny. W ten sposób nazwa wzgórza - Palatium - zaczęła oznacza< siedzibę władców, pałac. Pałace i inne obiekty służące cesarzom, długo ograniczone do sameg( Rzymu, wyznaczały rozwój architektury na przyszłość. W miastach Im perium dominowały budowle przeznaczone do widowisk, o mniej awan gardowej architekturze. Nawet w Rzymie największym i najwspanial szym obiektem pozostał Cyrk Wielki. Rozbudowywany od końca epok królewskiej, na początku II w. po Chr. mieścił ponad 200 000 widzów Rozrywka masowa - wyścigi konne i walki gladiatorów Najbardziej popularną rozrywką masową Cesarstwa były wyścigi za przęgów cztero- i dwukonnych (kwadrygi i bigi). Temperaturę wyści gów podgrzewały niesłychanie ciasne i ostre (180 stopni) wiraże, n; których gęsto sypał się trup koński i ludzki. Istniały stronnictwa (łac Kwadrygi zbliżające się do wirażu oznakowanego przez wysokie, stożkowate słupy (tac meta, stąd nasze stowo„meta") Płaskorzeźba niewiadomego pochodze- nia, 11-111 w po Chr factiones), których zaprzęgi rywalizowały ze sobą. Fanatyczni w ielbi- ciele klubów sportowych i gwiazd sportu nie są wynalazkiem nasze] epoki. W cesarskim Rzymie jeszcze większym kultem otaczano naj- sławniejszych woźniców i ich konie. •^ Walki gladiatorów wywodziły się z pojedynków stanowiących ele- ment rytuału pogrzebowego Etrusków. W Rzymie odbyły się po raz pierwszy w 264 r. przed Chr. i błyskawicznie zdobyły ogromną popu- larność. Za Cesarstwa arena co roku pochłaniała tysiące, a w niektó- rych latach dziesiątki tysięcy żywotów ludzkich. Usprawiedliwieniem dla masakr na arenie było to, że rzekomo uczyły widzów ..dumy z odniesionych ran i pogardy śmierci". Igrzyska gladiatorskie były wszakże czymś więcej niż patologiczną rozrywką masową. Obok sto- sunkowo nielicznych gladiatorów-zawodowców arenę zapełniali przede wszystkim skazańcy. Amfiteatr był nie tylko makabrycznym teatrem, ale również miejscem publicznej egzekucji tych, których władza i spo- łeczeństwo Cesarstwa uważały za swoich wrogów. Walki gladiatorów początkowo odbywały się na Forum Romanum. Dopiero w czasach Augusta powstał obiekt specjalnie dla nich prze- znaczony, amfiteatr (z gr. „podwójny teatr"), początkowo jako prowi- zoryczna konstrukcja z drewna. Około 80 r. po Chr. zbudowano ol- brzymi stały amfiteatr (mieścił 50 000 widzów), od stojącego obok kolosalnego posągu boga Słońca popularnie zwany Colosseum (Kolo- seum). Walki gladiatorów urządzano też w innych wielkich obiektach, np. w Cyrku Wielkim. W ślad za Rzymem poszły inne ośrodki. W II w. po Chr. każde szanu- jące się miasto zachodniej części Imperium miało swój amfiteatr, a wyprawianie igrzysk gladiatorskich, im bardziej krwawych, tym wyżej cenionych, stało się obowiązkiem władz miejskich. Walki gladiatorów stały się równie popularne na Wschodzie. Wprawdzie amfiteatry były tam rzadkością, ale teatry doskonale zastępowały je w tej roli. liczenia żródto^e Społeczna rola igrzysk gladiatorskich Rekonstrukcja i przekrój Colosseum. B O roli igrzysk gladiatorskich w prowincjonal- nym mieście Italii w czasach pryncypatu do- wiadujemy się z rozmowy bohaterów powieści rzymskiego pisarza Petroniusza (Całus Petromus, zm w 66 r po Chr.). t)to mamy dostać wspaniałe widowisko na święta, przez trzy dni. Zespół gladia- torów nie z koszar, lecz przeważnie wy- zwoleńcy. A Tytus nasz to człowiek wspa- niałomyślny [...]. Da najlepsze żelazo, z zabiciem na środku, żeby cały amfite- atr widział. A ma za co. Dostał w spadku trzydzieści milionów [...]. Niechby wydał na to czterysta tysięcy; majątek jego tego nie odczuje, a imię swe uwieczni. Ma już kilku [chwatów] i kobietę do walki na ^zie, i Glikonowego zarządcę, który został przyłapany na romansie ze swą panią. Będziesz miał widowisko z publicz- ności podzielonej między zazdrośników i amantów! [...] Ale już coś węszę, że Mammea chce [dać] po dwa denary mnie i każdemu z naszych [mieszkańców]. Jeśli to zrobi, to Norba- nusowi podbierze całą popularność. Mu- sisz wiedzieć, że zwycięży go o całą dłu- gość. Bo po prawdzie, to co ten dobrego dla nas zrobił? Dał widowisko z gladia- torów niewartych grosza i już zgrzybia- łych. Dmuchniesz na nich, toby się prze- wrócili. [...] Jeźdźców wystawił do walki na śmierć jakby ze świecznika. Myślał- byś, że to koguty. Jeden jakiś muł jucz- ny, drugi koślawiec, a rezerwowy w miej- sce trupa - sam już jak trup. Bo miał ścięgna podcięte. [...] Ostatecznie też wszyscy w końcu zostali zarżnięci Tak bardzo z wielkiego tłumu wołano Dać im w skórę' Po prostu same tchórze Ale on [Norbanus] będzie mówił Urządziłem ci przecież igrzyska - A ja ci zapłaciłem za to oklaskami Oblicz sobie Na pewno więcej [nimi] ci daję, niż ty mi [igrzy- skami] -^ Sceny z widowiska gladiatorskiego na mozaice z miasta Lepcis Magna w Północnej Afryce, II w po Chr Od góry muzycy, w tym kobieta grająca na organach, oraz nadzorca podnoszący rękę zwycięskiego gladiatora, pojedynki gladiatorów, skazańcy rozszarpywani przez dzikie zwierzęta i walka człowieka ze zwierzęta- mi, walka zwierząt oraz gladiator z biczem, wio kacy za włosy skazańca w stronę atakującego lwa *' 1 Spośród jakich grup rekrutowali się gladiatorzy wymienieni w źródle B7 t» 2 Z jakiej okazji odbywały się igrzyska wspomniane w tekście Petroniusza7 '*• 3 Posługując się źródłem A, wyjaśnij, jak rozumiesz następujące sformuto wanie w źródle B „Da najlepsze żelazo, z zabiciem na środku, zęby cały amfiteatr widział' t" 4 Jaką rolę polityczną odgrywały igrzyska w mieście opisanym przez Petro musza7 A jaka była ich rola w samym Rzymie za Cesarstwa (zob s 121)7 ł» 5 Na podstawie tekstu Petroniusza odpowiedz, co sprawiało, ze publicz nosc domagała się śmierci pokonanych gladiatorów ^ 6 Określ na podstawie źródła C rodzaje widowisk, które odbywały się w amfiteatrze Czy byty to tylko walki gladiatorów7 Jaki element byt wspól- ny dla nich wszystkich7 Bt 7 Zobacz także Marek Węcowski, Starożytność klasyczna Ćwiczenia zro dfowe z historii dla szkół średnich (tom l serii Pytania do przesztoscn, roz- dział „Imperium Romanum - sprawy wewnętrzne", temat 7 r" . Ku sztuce średniowiecznej W trakcie III i IV w po Chr doszło do przewrotu w sztuce W archi- tekturze nastąpił zwrot ku wnętrzu - jako znacznie ważniejszej części budowli, bogato zdobionej i determinującej układ całości - przy pro- stocie części zewnętrznej W sztukach plastycznych odrzucono dawny kanon naśladowania natury przedstawienia postaci stały się schema- tyczne i „płaskie" ''dwuwymiarowe) Funkcję zdobienia monumental- nych wnętrz najlepiej spełniała mozaika, dla której rozpoczął się okres szczytowego rozwoju Obiektami, w których wyraźnie ujawniły się te cechy, były dwa typy budowli, które przez ponad tysiąc lat miały kształtować architekturę europejską - rezydencje władców i kościoły Opuszczenie przez cesa- rzy Rzymu, nabieranie przez miasta, w których rezydowali, cech stolic państwa, założenie Konstantynopola - wszystko to sprawiło, ze pałace cesarskie zaczęły powstawać w różnych okolicach Imperium Najbar- dziej reprezentatywnym typem budowli późnego Cesarstwa były jed- nak kościoły Świątynie pogańskie były wyłącznie mieszkaniami bóstw, natomiast czynności kultowe odbywały się przy ołtarzach położonych Wnętrze kościoła Mądrości Bożej (g r Hagia Sophia) w Konstan- tynopolu, ukończone- go w 537 r Mozaika z połowy VI w. w kościele św. Apolinarego w Rawennie. Miasto to, położone na adriatyckim wybrzeżu Italii, było od początku V w. siedzibą cesarzy Zachodu, a po podbojach Justyniana - namiestników wschodnio- rzymskich. na zewnątrz. Tymczasem chrześcijańskie kościoły były miejscami ze- brań wiernych: liturgia, nauczanie i inne praktyki odbywały się w ich wnętrzu. To w nich - z uwagi na pełnione funkcje - ostatecznie zatryum- fowały nowe tendencje artystyczne. pytania i ćwiczenia ^ 1. Kultura Imperium Rzymskiego - dwa języki czy dwie kultury? Sformułuj argumenty popierające każde z tych stanowisk. ^ 2. W jaki sposób obywatelski charakter cywilizacji grecko-rzymskiej wyrażał się w kulturze? ^- 3. Umieść na osi czasu i porównaj główne osiągnięcia kulturalne Greków i Rzymian. Czym wytłumaczysz różnice w rozwoju kulturowym obu ludów? l^- 4. Zobacz także: Marek Węcowski, Starożytność klasyczna. Ćwiczenia źródto- we z historii dla szkót średnich (tom l serii Pytania do przeszłości), rozdział „Wyobrażenia świata u Greków i Rzymian", temat 4; rozdział „»Żyde prawdzi- wie greckie« - różne oblicza rywalizacji", tematy 1, 2; rozdział „Imperium Ro- manum - sprawy wewnętrzne", temat 8. Kalendarium Przed Chrystusem ok. 5900 Początki rolnictwa w Dolnej Mezopotamii. ok. 3500 Powstanie cywilizacji miejskiej w Dolnej Mezopotamii; narodziny pisma. ok. 3000 Powstanie cywilizacji egipskiej. ok. 2900-2000 Rozwój rolnictwa typu śródziemnomorskiego (triada: zboże - oliwka - winorośl) w świecie egejskim. ok. 2500 Powstanie cywilizacji Doliny Indusu. ok. 2000 Powstanie cywilizacji minojskiej na Krecie. ok. 2000-1750 Przybycie przodków Greków do Grecji właściwej. ok. 1800 Upadek cywilizacji Doliny Indusu. Powstanie cywilizacji chińskiej. Powstanie pisma linearnego A. ok. 1750 Początki kultury mykeńskiej. przed 1550 Powstanie cywilizacji mykeńskiej; powstanie pisma linearnego B. ok. 1450 Zniszczenie pałaców minojskich na Krecie. 1250-1125 Zniszczenie pałaców mykeńskich. Zanik pisma linearnego B. ok. 1200 '. Inwazja Ludów Morza we wschodnim basenie Morza Śródziemnego. Osiedlenie się ludności mykeńskiej na Krecie i Cyprze. Początek epoki żelaza w Azji Mniejszej, basenie Morza Egejskiego i na Bliskim Wschodzie. Powstanie alfabetu fenickiego. Powstanie cywilizacji środkowoamerykańskiej (dzisiejszy Meksyk i Gwatemala). ok. 1125-1050 „Inwazja Dorów". ok. 1100-800 Ciemne Wieki. ok. 1075 Początek migracji jońskiej. ok. 1000 Powstanie cywilizacji andyjskiej (dzisiejsze Peru, Boliwia, Ekwador). ok. 900 Etruskowie w Italii. Początek epoki żelaza na Półwyspie Apenińskim. 814 Tradycyjna data założenia Kartaginy przed 800 Powstanie polis. Narodziny alfabetu greckiego. ok. 800-479 Epoka archaiczna w dziejach cywilizacji greckiej. 776 Pierwsza olimpiada. ok. 775-530 Wielka Kolonizacja. ok. 775 Założenie pierwszej greckiej kolonii w Kyme nad Zatoką Neapolitańską. 753 Tradycyjna data założenia Rzymu. ok. 750 Poematy Homera. Początek epoki żelaza na środkowoeuropejskich obszarach zamieszkanych przez Celtó' 746-610 Imperium asyryjskie. 734 Założenie Syrakuz. ok. 720-650 Podbój Messeni przez Spartę. ok. 700 Teogonia Hezjoda. 671-ok. 660 Egipt pod władzą Asyrii. ok. 670-460 Czasy tyranii w świecie greckim. ok. 650 Początek porządku doryckiego w architekturze greckiej. ok. 625 Wynalezienie monety w Lydii. Założenie Forum Romanum. ok. 600 Pierwsze monety greckie. Założenie Massalii. 594 Prawodawstwo Solona w Atenach. ok. 585 Narodziny filozofii (działalność Talesa z Miletu). 582-573 Ustanowienie igrzysk panhelleńskich w Delfach, na Istmie i w Nemei. ok. 570-560 Pierwsze wielkie świątynie w porządku jońskim. 559-529 Panowanie Cyrusa Wielkiego. ok. 550 Powstanie Związku Peloponeskiego pod hegemonią Sparty. ok. 550-330 Pierwsze imperium perskie Achajmenidów. 546-545 Podbój Lydii przez Cyrusa Wielkiego; małoazjatyckie miasta greckie pod władzą Persji. ok. 540 Ustanowienie Wielkich Dionizjów w Atenach; początki dramatu. 525-404 Pierwsze panowanie Persów w Egipcie. 509 Obalenie monarchii w Rzymie; początek Republiki. 508 Reformy Klejstenesa w Atenach. 500-493 Powstanie jońskie. 494 Zburzenie Miletu przez Persów. Pierwsza secesja w Rzymie i powstanie organizacji plebejskiej. 490 Bitwa pod Maratonem. 487 Pierwsze zastosowanie ostracyzmu w Atenach. 482-481 Narodziny morskiej potęgi Aten. 480 Wyprawa Kserksesa przeciw Grecji; bitwy w Termopilach, pod Artemizjon i pod Salaminą. 479 Bitwy pod Platejami i Mykale. 479-323 Epoka klasyczna w dziejach cywilizacji greckiej. 478 Powstanie Związku Morskiego. ok. 465 Bitwa nad Eurymedontem. Przeistoczenie się Związku Morskiego w imperium ateńskie. ok. 460^128 Działalność Peryklesa w Atenach. ok. 450 Narodziny kultury lateńskiej; początek ekspansji celtyckiej. ok. 445-406 Odbudowa Akropolu w Atenach. 431-404 Wojna peloponeska. ok. 430 Historie Herodota. ok. 420-399 Wojna peloponeska Tukidydesa. 415-413 Zakończona klęską ateńska wyprawa na Sycylię. 404 Kapitulacja Aten i rozwiązanie Związku Morskiego; początek hegemonii Sparty w Helladzie. Kał: 401-399 396 390 386 371 371-362 367 359-336 344-332 340-338 338 337 336-323 335 334 333 331 327-265 325 323 323-281 -^ ok.300 III w. 295 280-275 278-275 264-241 227 Wyprawa „dziesięciu tysięcy". Zniszczenie Wejów przez Rzymian. Zdobycie Rzymu przez Galów. Założenie Akademii przez Platona. Bitwa pod Leuktrami, kres hegemonii Sparty. Przewaga Teb w Helladzie. Dopuszczenie plebejuszy do konsulatu w Rzymie. Panowanie Filipa II Macedońskiego. Drugie panowanie Persów w Egipcie. Podbój Kampanii i Lacjum przez Rzymian. Bitwa pod Cheroneą. Filip II hegemonem Hellady. Panowanie Aleksandra III Macedońskiego. Założenie Lykeionu przez Arystotelesa. Początek wyprawy Aleksandra; bitwa nad Granikiem. Bitwa pod Issos; oblężenie Tyru i Gazy. Bitwa pod Gaugamelą; Aleksander panem imperium perskiego. Rzymski podbój Italii; powstanie legionu podzielonego na maniputy. Odwrót Aleksandra z Indii. Śmierć Aleksandra. Początek epoki hellenistycznej w dziejach cywilizacji greckiej. Wojny diadochów i rozpad imperium Aleksandra. Powstanie Muzeum Aleksandryjskiego. Elementy geometrii Euklidesa. Początek mennirtwa rzymskiego. Rozwój gospodarki niewolniczej w rolnictwie Italii. Bitwa pod Sentinum. Wyprawa Pyrrosa do Italii i na Sycylię. Najazd Galów na Macedonię, Grecję i Azję Mniejszą. l wojna punicka. Ustanowienie pierwszych stałych prowincji rzymskich (Sycylia, Sardynia z Korsyką). II wojna punicka. Bitwa pod Kannami. Ustanowienie denara. Zdobycie Syrakuz przez Rzymian. Śmierć Archimedesa. Bitwa pod Zamą. Podbój Niziny Padańskiej przez Rzymian. Wille i latyfundia w rolnictwie italskim. Cywilizacja lateńska w Europie Zachodniej i na obszarach naddunajskich. Latenizacja Europy Północnej i Środkowej. Początek podboju Półwyspu Iberyjskiego przez Rzymian; ustanowienie prowincji rzymskich w Hiszpanii. Bitwa pod Kynoskefalaj; wyparcie Macedończyków z Hellady przez Rzymian. 190 Bitwa pod Magnezją; wycofanie się Seleukidów z Azji Mniejszej. 188 Nadanie pełni praw politycznych wszystkim obywatelom rzymskim. 168 Bitwa pod Pydną; upadek królestwa Macedonii. Rzym niekwestionowanym hegemonem świata śródziemno- morskiego. 150-129 Podbój Iranu i Mezopotamii przez Fartów. 149-146 III wojna punicka. 148 Macedonia prowincją rzymską. 146 Zniszczenie Kartaginy; ustanowienie rzymskiej prowincji Afryki. Grecja pod władzą Rzymu. 133 Działalność Tyberiusza Grakcha; początek walk wewnętrznych w Rzymie. 129 Królestwo Pergamonu rzymską prowincją Azją. 123-121 Działalność Gajusza Grakcha. 107 Przyjęcie przez Mariusza proletariuszy-ochotników do armii rzymskiej. 90-88 Wojna ze sprzymierzeńcami. Nadanie obywatelstwa rzymskiego wszystkim mieszkańcom Półwyspu Apenińskiego. 88-80 l rzymska wojna domowa. 67-63 Pompejusz na Wschodzie; ostateczny podbój przez Rzym Azji Mniejszej i Bliskiego Wschodu po Eufrat. 63 Syria rzymską prowincją. Palestyna pod władzą Rzymu. 58-50 Cezar w Galii; rzymski podbój zachodniej części świata lateń- skiego. 49-45 II rzymska wojna domowa; jedynowtadztwo Cezara. 49 Nadanie rzymskiego obywatelstwa mieszkańcom Italii Północnej. 44 Zamordowanie Cezara. 44-30 III seria rzymskich wojen domowych. 30 przed Chr.- 14poChr. Panowanie Augusta. 28-19 fne/ctaWergiliusza. 27 „Restauracja Republiki"; początek pryncypatu. 18 przed Chr- 6 po Chr. Podboje Augusta w Europie. Po Chrystusie 6-9 9 16 29 ok.30 43-82 Antyrzymskie powstanie na obszarach naddunajskich. Antyrzymskie powstanie w Germanii; bitwa w Lesie Teutoburskim. Definitywne opuszczenie Germanii przez Rzymian. Początek pokoju rzymskiego. Początek nauczania Jezusa. Ukrzyżowanie Jezusa. Rzymski podbój Brytanii. '•um 64 66-73 70 101-106 132-135 165-ok.180 166-180 ok.200-220 212 226-642 235 248-284 250-252 251-ok. 270 257-260 268-284 272-276 ^ 284-305 303-311 306-337 312 330 375 378 378-395 392 395 476 527-565 528-534 529 542-ok. 600 ok. 602 605-629 636-641 Pożar Rzymu za panowania Nerona; pierwsze prześladowanie chrześcijan. Pierwsze powstanie Żydów przeciw Rzymowi. Zburzenie Jerozolimy. Rzymski podbój Dacji. Drugie powstanie Żydów przeciw Rzymowi. Pierwsza wielka epidemia w Cesarstwie. Pierwsza wielka wojna Cesarstwa z barbarzyńcami; podbój i ewakuacja Kotliny Karpackiej przez Rzymian. Przemiany polityczne w zachodniej Germanii (konfederacje Alemanów, Franków i Sasów). Nadanie obywatelstwa rzymskiego całej wolnej ludności Imperium. Drugie imperium perskie Sasanidów. Goci nad Morzem Czarnym. Kryzys cesarstwa - najazdy i uzurpacje. Zmierzch pryncypatu. Pierwsze powszechne prześladowanie chrześcijan. Druga wielka epidemia w Cesarstwie. Rozkład systemu monetarnego w świecie rzymskim. Drugie powszechne prześladowanie chrześcijan. Rządy tzw. cesarzy wojskowych. Budowa Muru Aureliańskiego w Rzymie. Panowanie Dioklecjana; początek nowego Imperium (system współrządów, biurokracja, zanik autonomii miast). Ostatnie powszechne prześladowanie chrześcijan. Panowanie Konstantyna Wielkiego. Nawrócenie Konstantyna na chrześcijaństwo. Inauguracja Konstantynopola - Drugiego Rzymu. Hunowie na stepie czarnomorskim; początek Wędrówki Ludów. Bitwa pod Adrianopolem. Barbarzyńcy w Imperium. Panowanie Teodozjusza. Zakaz sprawowania kultów pogańskich w Imperium. Podział Imperium między synów Teodozjusza. Detronizacja ostatniego cesarza zachodniorzymskiego. Panowanie Justyniana. Zbiór prawa cywilnego (tzw. kodeks Justyniana). Zamknięcie Akademii Platońskiej. Epidemia dżumy w Europie i świecie śródziemnomorskim; wyludnienie i ostateczny upadek miast. Wkroczenie Słowian na Bałkany. Wielka wojna rzymsko-perska. Zdobycie Syrii, Palestyny i Egiptu przez Arabów.