Loyd Auerbach LUDZIE i SNY tłumaczył Marian Młynarczyk LIMBUS BYDGOSZCZ 1992 tytuł oryginału PSYCHIC DREAMING A Parapsychologist's Handbook Copyright © 1991 Loyd Auerbach. Ali rights reserved. This edition published by arrangement with Warner Books, Inc., New York Copyright © for the Polish edition by Publishing House Limbus Ltd., Bydgoszcz 1992 ilustracja na okładce Hans-Peter Dimke redaktor Adam Kowalski redaktor techniczny Piotr Różański ISBN 83-85475-11-7 Dom Wydawniczy LIMBUS spółka z o.o., Bydgoszcz 1992 .Oi Pamięci D. Scotta Rogo i Alexa Tanousa Jako pisarz, parapsycholog i przyjaciel, Scott wywarł niezwykły wpływ na moje życie zawodowe, moje podejście do parapsychologii i pragnienie pisania dla czytelników. Jako psycholog i naukowiec, także Alex wpłynął na moje profesjonalne spojrzenie. Ponadto pomógł mi doświadczyć rzeczy, które ludzie nazywają parapsychicznymi. Głęboko odczuwam Wasza stratę 4 Czy kiedykolwiek miałeś taki sen? — Stajesz wobec trudnej decyzji — oznajmiasz, że „idziesz to przespać" i wtedy odpowiedź sama przychodzi do ciebie we śnie. — Śnisz, że żyjesz w odległej przeszłości i zastanawiasz się, czy to możliwe żebyś naprawdę kiedyś tam był... — Opuszczasz swoje ciało, przenosisz się do nieznanego ci miejsca, gdzie spotykasz swoich przyjaciół i krewnych... Jeśli odpowiedź brzmi „tak", znaczy to, że doświadczyłeś fenomenu śnienia parapsychicznego. Wielu ludzi, nazwijmy to, „współpracuje" ze swymi snami: programują się, żeby wywołać je ponownie, wykorzystują sny, by zmienić swoje życie. Za ich pośrednictwem szukają kontaktu z innymi ludźmi i ze światem wokół siebie. To ci którzy odkryli, że jeśli raz zrozumiesz swoje sny, możliwe staje się wszystko. I ty jesteś w stanie dokonać tego odkrycia. -iiflł.1 J Spis treści Wprowadzenie .................... 9 Rozdział 1. W TWOICH SNACH .......... 15 Rozdział 2. INNE KRAINY, INNE CZASY, INNE SNY 33 Rozdział 3. CO TO ZNACZY: PARAPSYCHICZNY? 47 Rozdział 4. MROCZNE SNY: KOSZMAR ZA DNIA I W NOCY ............... 59 Rozdział 5. SNY, MARZENIA I ZWIĄZKI MIĘDZY CIAŁEM A UMYSŁEM ......... 71 Rozdział 6. ŚWIADOMOŚĆ PODCZAS MARZENIA SENNEGO - JASNE SNY ........ 83 Rozdział 7. SEN O PRZEBYWANIU POZA CIAŁEM 95 Rozdział 8. ŚNIENIE TELEPATYCZNE ....... 107 Rozdział 9. SNY O PRZESZŁOŚCI ......... 119 Rozdział 10. SNY O TERAŹNIEJSZOŚCI ....... 127 Rozdział 11. SNY O PRZYSZŁOŚCI ......... 137 Rozdział 12. PSI, SNY PARAPSYCHICZNE I KILKA TEORII NA TEN TEMAT ........ 161 Rozdział 13. PRACA PODCZAS SNU I ZWIĄZKI POMIĘDZY ŚNIĄCYMI .......... 177 Rozdział 14. TRZY WYWIADY Z BADACZAMI SNU 195 Rozdział 15. PRACA NAD SNAMI I PRZEŻYCIAMI PARAPSYCHICZNYMI ......... 219 Rozdział 16. WYŚNIONE WNIOSKI ......... 223 Dodatek ....................... 227 Bibliografia ...................... 233 V J* ii r fe; Wprowadzenie DLACZEGO WŁASNE TA KSIĄŻKA? 9 Jednym z pytań, jakie często zadaje się parapsychologom (i oczywiście psychologom) a zarazem pytaniem jakby wykraczającym poza zakres ich specjalizacji jest: „Coś mi się śniło, czy mógłbyś mi to wytłumaczyć?" Na ogół też trzeba pytanie to uzupełnić kolejnym: „Czy sen się sprawdzi?" Wielu ludzi doświadcza zjawisk, które nazywamy paranormalnymi, ale znacznie więcej, włączając w to sceptyków, jest zafascynowanych nadzwyczajnym światem naszych snów. Chcemy wiedzieć, dlaczego śnimy pewne rzeczy, co one znaczą, w jaki sposób możemy kontrolować sny, czy się sprawdzą, bądź też czy już się sprawdziły. Na rynku jest wiele książek dotyczących tej problematyki: od senników, przez podręczniki, do' materiałów stanowiących ścisłe wyniki badań naukowych z zakresu psychologii czy neuropsychiatrii. Są też książki omawiające zagadnienie snu od strony para- psychologicznej a także takie, które zajmują się powiązaniami między snem a konkretnymi zjawiskmi para-psychicznymi, takimi jak np. telepatia. Nigdzie jednak nie można trafić na książkę, która w sposób wyczerpujący omawiałaby możliwości jakie psychika otrzymu- 10 LOYD AUERBACH je we śnie, i która umożliwiałaby praktyczne wykorzystanie takich informacji. W tej książce omówię szczegółowo zjawisko, określane skrótem ESP — który oznacza spostrzeganie poza-zmysłowe. Aby pokusić się o zrozumienie tego, w jaki sposób informacje parapsychiczne pojawiają się w snach, w jakiej formie, i jaki sposób ich interpretacji jest najwłaściwszy, musimy bliżej przyjrzeć się samemu zjawisku snu i procesów sennych w mózgu. Żeby prześledzić rodzaje właściwości parapsychicznych trzeba przestudiować różne przeżycia senne, używając metod stosowanych przez współczesnych parapsychologów. Przy okazji zajmiemy się też informacjami, jakie mogą pojawiać się podczas naszych snów. W rzeczy samej, jak dotąd nie wiemy czym naprawdę są sny. Istnieje ogromna ilość pomysłów, hipotez, teorii, przypuszczeń, które co najwyżej, mogą wydawać się bardziej prawdopodobne od innych. Wszystko to jednak nie bardzo się sprawdza, np. jako metoda naukowa. Właściwie powinniśmy stwierdzić, że w świecie snu więcej jest stref ciemnych, niewyjaśnionych niż poznanych. Ale to zrozumiałe, skoro nawet nie wiemy dokładnie w jaki sposób funkcjonuje nasz mózg. Niewiadoma ta istnieje też niezależnie od tego, czy nasz mózg nazwiemy umysłem, czy świadomością. Nie mówię tutaj oczywiście, o obiektywnym świecie snu — takim, przez który rozumiemy np. „senne" wierzenia różnych kultur, rozmaite zapierające dech w piersi historie na temat osób aktywnych we śnie, Ludzie i sny $$ czy też kolejne opowiastki w typie Koszmaru z ulicy Elm. Opowiem natomiast o takim świecie snu, jaki nosi w sobie każdy — i o tym, w jaki sposób odnieść ten świat do naszej rzeczywistości. Zakłada się, że życie codzienne, stresy jakie przeżywamy, mają wpływ na nasze sny. Ale czy zarazem sny wywierają wpływ na nasze życie? Jeśli tak, to jaki? I co zrobić z tymi dziwnymi, tajemniczymi „obrazami", które raz na jakiś czas pojawiają się w naszych snach? Jak to możliwe, że dwóch ludzi ma identyczny sen w tym samym czasie? W jaki sposób ktoś może doświadczyć wpływu innej śniącej osoby? Jak to możliwe, że ktoś śni o sprawach, które jeszcze się nie wydarzyły? I jak zachować się wobec snów o miejscach, w których nie byliśmy nigdy przedtem, a które, po bliższym sprawdzeniu, okazały się być miejscami istniejącymi rzeczywiście? Czy istnieją odpowiedzi na te pytania? Znalezienie ich jest celem tej książki. Niektóre osoby od czasu do czasu śnią o faktach z przeszłości, teraźniejszości lub przyszłości a są to fakty wykraczające poza ich wiedzę. Tego rodzaju przeżycia wydają się wskazywać na powiązania między ludźmi a środowiskiem, gdzie mamy do czynienia z informacją zdobytą bez pośrednictwa podstawowych zmysłów czy otrzymaną w wyniku rozumowania dedukcyjnego. Ten rodzaj doświadczeń J. B. Rhine nazwał spostrzeganiem pozazmysłowym (ESP), co lokuje takie doświadczenia w sferze parapsychologii. Parapsychologia, to nauka badająca wspom- 12 LOYD AUERBACH niane wyżej, a także innego typu powiązania między umysłem człowieka a środowiskiem w jakim żyje i— powiązania, jakich nie jesteśmy w stanie wytłumaczyć w oparciu o całą dostępną nam dzisiaj wiedzę. Pracując nad tą książką przeprowadziłem wywiady z osobami reprezentującymi różne dziedziny nauki, aby ukazać jak najpełniejszy obraz powiązań pomiędzy snami a przeżyciami parapsychicznymi. Dlatego też, cokolwiek przeczytacie w tej książce o zjawiskach para-psychicznych, jak również o snach, będzie oparte o rzetelny fundament obecnej wiedzy, zwłaszcza tej, która dotyczy zasad funkcjonowania mózgu. Chociaż jak dotąd, wiedza ta jest i tak jeszcze bardzo ograniczona. 'Obciąłbym tu dodać coś ważnego. Ludzie, którzy traktują przeżycia parapsychiczne jak coś nierzeczywistego lub pobożne życzenia tych, którzy próbują uciec od rzeczywistości, nie będą chyba w stanie niczego zrozumieć z tego dopiero odkrywanego, tajemniczego świata. Na przeszkodzie zrozumieniu stanie im brak dobrej woli, uniemożliwi pójście drogą wiodącą do tej sfery parapsychologii, której dzisiaj jeszcze nie potrafimy zadowalająco wyjaśnić. Dlatego mam nadzieję, że doświadczenie parapsychiczne, którego nawet sceptyk może zaznać we śnie, stanie się punktem wyjścia do zmiany nastawienia wobec tej bardzo rozległej sfery zjawisk. Mam też nadzieję, że ta książka okaże się pomocna w demistyfikacji pewnych wyobrażeń o, że tak powiem „duchowej" stronie para-normalności. Ludzie nie ukrywają swego lęku przed duchami, mają tendencję do skrywania swych doznań Ludzk i sny 13 parapsychicznych, zapominania ich, ignorowania. Przeżywają też frustrację z powodu niedoinformowania i niekiedy po prostu boją się. Cóż, zobaczymy czy uda mi się chociaż w małym stopniu dopomóc im w zrozumieniu tych zjawisk Spróbujmy tutaj odpowiedzieć sobie na pytanie, w jaki sposób informacje parapsychi-czne dostają się i wydostają ze snów, co możemy zrobić z nimi i jak wykorzystać informacje zdobyte w ten sposób. Śnij razem ze mną... l l Rozdział l W TWOICH SNACH Podczas procesu przypominania sny stają się czarno-biale. (Odpowiedź doktora Keitha Harary na pytanie: czy ludzie śnią sny kolorowe, czy czarno-białe.) l Obudziłem się rano, rozbity jak zwykle, tylko częściowo coś pamiętając. Wiedziałem, że śniłem o czymś, ale nie bardzo wiedziałem o czym. Budzik wyrwał mnie ze snu i sprawił, że pozostały mi zaledwie niejasne skojarzenia. lak więc, jaki mamy pożytek ze snów skoro ich nie pamiętamy? A jeśli nawet ćwiczymy się w ich zapamiętywaniu, cóż dobrego nam przyniosą? Możemy odwołać się do mnóstwa książek, interpretujących przeżycia senne, traktujących o ich znaczeniu. Ale czy nasze sny są tylko symbolami, szczątkami przeżyć wymagającymi mniej czy bardziej dogłębnej analizy. Czy też, od czasu do czasu przeżywamy w nich chwilę prawdy? Sny wydają się być przedłużeniem naszego życia codziennego. Być może? Ale spróbuję udowodnić, że mogą być też czymś zupełnie innym. Sny równie dobrze mogą być potężnym złożem informacji, mającym swe 15 16 LOYD AUERBACH źródło w twórczej sferze naszej osobowości. W świecie zewnętrznym, nośnikiem tych informacji są nasze uzdolnienia parapsychiczne, które możemy porównać do pojazdu mechanicznego. Jest jednak w snach wiele elementów, o których mamy tak samo nikłe pojęcie, jak o pracy naszego mózgu. A co wiemy o naszych snach? Sny, które pamiętamy nazywamy manifestującymi. Są to normalne sny i marzenia senne, które odciskają się w naszej świadomości. Znam ludzi, którzy byli w stanie wyćwiczyć się w doskonałym ich zapamiętywaniu. Tzw. ukryte sny rozgrywają się na poziomie naszych nieświadomych myśli i pragnień. Jasny-nri<**nami nazywamy te, w których śniący jest świadomy, że śni i staje się zdolny do kształtowania swego sennego przeżycia. Mamy do czynienia z wieloma czynnikami kształtującymi nasze sny. Przede wszystkim są to zmysły, będące oknem na otaczający świat. Kiedy śpimy, przez to okno dociarają do naszej świadomości szczątki informacji z zewnątrz. Nawet wtedy, kiedy nasze oczy są zamknięte, nasze zmysły: słuchu, powonienia, dotyku — nieustannie pracują (jak również zmysł smaku w naszych ustach). Dźwięk budzika, który was nie zbudził, może stać się we śnie sygnałem telefonicznym, mimowolne uderzenie łokciem osoby śpiącej z tobą, może zmienić się w pchnięcie nożem, zapach wody kolońskiej lub perfum może okazać się polem pełnym kwiatów. Każdy inny dodatkowy dźwięk, taki jak rozmaite domowe hałasy, woda spływająca w kaloryferach, kot W twoich snach 17 pies kręcący się gdzieś w pobliżu, mogą stymulować nasze sny. Jakkolwiek ma to znacznie mniejszy wpływ na sen niż bogate i dostępne w każdej chwili złoża naszej pamięci. Oczywiście, codzienne konflikty i stresy mogą być przenoszone do snów, w których staramy się odnaleźć właściwe dla nich rozwiązanie. Konflikt mający miejsce w pracy może mieć ciąg dalszy we śnie, aż do momentu jakiegoś rozstrzygnięcia. Kino, telewizja, literatura także mają wpływ na nasze sny. Ileż razy słyszałeś od różnych osób, że oglądany horror może się przyśnić w nocy? Inną formą czynników stymulujących sen z zewnątrz są informacje przeniesione drogą transmisji parapsychi-cznych. Jeśli jesteśmy zdolni do odbierania informacji od innych osób lub ze środowiska sposobem telepatycznym, możemy założyć, że ma to wpływ na nasze marze^ nią senne. Parapsychologowie stwierdzili, że jeśli świadomie wierzymy lub nie wierzymy w parapsychiczne właściwości, to jesteśmy w stanie rozwijać lub hamować ich rozwój. Tak więc sceptycy znacznie utrudniają przepływ informacji do mózgu sposobem paranormalnym. Lecz podczas snu, w którym te trudności nie istnieją, mamy do czynienia ze swobodnym przepływem informacji, mogącym kształtować treść snu. Tego rodzaju informacje są jednak na ogół nieuporządkowane i bardzo często toną w pamięci, mieszając się ze sprawami, o których już zapomnieliśmy. Innym źródłem, równie nieuporządkowanym, może stać się ogromny zasób faktów z przeszłości. Gromadzi- 18 LOYD AUERBACH my też w^sobie ogromną ilość wspomnień, przeżyć, które świadomość nasza wykorzystuje, a które zdawałoby się, odeszły głęboko w niepamięć. Nasze zmysły nieustannie penetrują środowisko, podczas gdy nasz umysł koncentruje się na poszczególnych sprawach. Naprawdę nie jesteśmy świadomi rozpiętości naszej pamięci, tego wszystkiego co nasze uszy słyszą, oczy widzą, a co jest wykorzystywane w procesie śnienia lub postępowaniu intuicyjnym. Ponadto wydaje się, że wykorzystywanie tego rodzaju informacji, napływających z podświadomości ma za zadanie złagodzenie wrodzonej (zakorzenionej?) cenzury, działającej nieustannie, nawet podczas snu. Według niektórych naukowców instynk-to^e impulsy płynące spod powierzchni świadomości, jak i impulsy „zwierzęce" mogą przenikać tą drogą. W czasie procesu sennego długość snu może być określona w odpowiedni sposób. Proporcje trwania marzenia sennego i snu zmieniają się nieustannie od dzieciństwa do starości. Marzenia senne u niemowląt to 50-80% długości ich zwykłego snu, u dzieci: około 30-40%, a u dorosłych: 20-30%. Zatem w miarę dorastania umysł wypełniany jest informacjami i potrzeba śnienia (napływanie podświadomych impulsów) zmniejsza się do 20% czasu snu. W tej sytuacji należałoby raczej mierzyć czas zapamiętywanego śnienia, aniżeli jego rzeczywistą długość. Kiedy wchodzimy w stan snu zwany REM, zaczynamy mieć marzenia senne. Czy potrafilibyśmy śnić bez tego wszystkiego? Wiemy również, że marzenia senne są niezbędnym elementem naszego zdrowia psychicznego. Jak wykazu- f W twoich snach 19 ją badania, brak snu może spowodować halucynacje i przywidzenia. Nie mamy jeszcze jednoznacznych wyników badań dotyczących tych, którzy byli pozbawieni stanu REM podczas snu. Marzenia senne są bardzo ważnym czynnikiem wpływającym na funkcję twórczą naszego mózgu. Wielu ludzi — takich jak naukowcy, artyści, pisarze, biznesmeni — doświadcza snów rzucających światło na ich problemy, których nie zdołali rozwiązać podczas długich godzin aktywnej, świadomej pracy. Świadczy nawet o tym powiedzenie „idę to przespać". Mamy również konkretne przykłady z historii; weźmy choćby Roberta Louisa Stevensona i jego „wyśnioną" opowieść o doktorze Jekyllu i panu Hyde czy Fryderyka Kekule'a i jego strukturę benzoesanu zaczerpniętą ze snu. No, ale nie spodziewajmy się raczej, że tym sposobem moglibyśmy skonstruować maszynę do szycia marki Singer. Zygmunt Freud tłumaczył sny jako spełnienie pragnienia; nasze głęboko skrywane uczucia, nieświadome żądze i konflikty ujawniają się we śnie. Freud i wielu po nim, wierzył że utajone pragnienia mogą być tak silne i przerażające, iż psychika broni się przed nimi i odsuwa je daleko poza świadomość. Podstawą freudo-wskiej teorii snu był symbolizm; rzeczy śnione należy traktować jako zespół symboli. Pojawiająca się we śnie postać lub przedmiot może reprezentować wiele elementów. Najintensywniejsze emocje mogą przybrać formę wyobrażeń mało ważnych i bez znaczenia. Freudowska analiza snu, podobnie jak jego psychoanaliza procesów iwyobrażeniowo- skoiarzeniowych, czerpała z seksual- 20 LOYD AUERBACH nych procesów zachodzących w człowieku i często symbole te (które służyły do interpretacji snów) Freud odnosił do wszystkich badanych. Z drugiej strony Karol Jung wierzył, że nie można ograniczać się do sztywnej ramy ustalonych symboli, z wyjątkiem kilku stereotypowych marzeń sennych. Twierdził, że należy rozpatrywać sny indywidualnie i badać pacjenta przez pewien czas w celu odczytania i skategoryzowania pojawiających się we śnie symboli. Wielu naukowców pracujących nad snem poszło w jego ślady. Jednym z podstawowych problemów pojawiających sig przy badaniu snów jest wtórna praca świadomości, czyli jej tendencja do analizowania zapamiętanego snu i układania go w logiczną całość. I my stajemy wobec tej trudności z naszymi własnymi przeżyciami parapsychicznymi. Kiedy wyobrażenie para-psychiczne lub szczątek informacji dociera do naszego umysłu, momentalnie próbujemy to wyjaśnić i wpasować w kategorie zdrowego rozsądku. Jeżeli umysł nasz otrzyma nagle obraz czegoś nieznanego, wydaje nam się, że musimy porównywać go z czymś znanym i zrozumiałym, zamiast traktować jako wartość samą w sobie. Przejawiając skłonności do symbolicznej interpretacji przeżyć z naszej przeszłości zapominamy, że informacje otrzymane drogą parapsychiczną często odnoszą się do jakiegoś nowego doświadczenia. Rozpatrując nowe informacje w starych kategoriach, pozbawiamy się możliwości pełnego ich zrozumienia. Wciąż dyskusyjny jest problem marzeń sennych i sta- t W twoich snach 21 u REM oraz ich roli w naszym życiu. Badania prowadzone nad związkami pomiędzy nimi przyniosły nowe, cenne informacje, ale ich interpretacja ciągle nastręcza sporo trudności. Powszechnie znany jest fakt, że organizm ludzki przechodzi przez trzy lub cztery fazy snu, podczas których mózg i ciało pozostają we względnym spokoju. Doktor Stefan LaBerge oddziela te fazy od innych i określa je jako uśpiony stan organizmu. Kiedy stan spokojnego marzenia mija, kolejno przechodzimy przez fazy następne. REM charakteryzuje się przede wszystkim gwałtownymi ruchami gałek ocznych, wskazującymi na wzmożoną aktywność mózgu. Dodatkowo mamy do czynienia z nieznacznym i czasowym paraliżem kończyn, nieregularnym biciem serca, nierównym oddechem. W tym stanie, nazywanym przez LaBerge'a snem aktywnym, przeżywamy marzenia senne. Bardzo często mózg wykazuje wówczas większą aktywność niż na jawie. Wszystkie ssaki, z niewielkimi wyjątkami, doświadczają stanu REM. Natomiast trudno jest stwierdzić z całkowitą pewnością, czy zwierzęta mają marzenia senne, gdyż nie są w stanie ich opisać ani odpowiedzieć na nasze pytania. Naukowcy twierdzą, że istoty ludzkie rozpoczynają swoje doświadczenia senne już w łonie matki, będąc w dwudziestym trzecim tygodniu rozwoju. Podczas stanu REM, system nerwowy, który pozwala nam kontrolować ciało, jest zablokowany dla naszego bezpieczeństwa. Ten chwilowy paraliż uniemożliwia nam reagowanie zgodnie z rytmem akcji rozgrywającej się w marzeniu sennym (chroni nas to od uszkodzeń 22 LOYD AUERBACH ciała). Z reguły nie trwa długo, choć czasami nieznacznie wydłuża się. Jest tu na miejscu pytanie, czy kiedykolwiek po przebudzeniu odniosłeś wrażenie, że nie możesz ruszyć ręką, czy że nie czujesz nogi? Dlatego przypuszczamy, że lunatycy nie spacerują podczas stanu REM. W stan REM wchodzimy godzinę lub dziewięćdziesiąt minut po zaśnięciu i powracamy do niego kilkakrotnie w ciągu nocy. Trwanie tej fazy wydłuża się za każdym razem i osiąga maksymalną długość nad ranem. Dlatego wydaje nam się, że im dłużej śpimy, tym więcej mamy snów. -; Ciągle pozostaje dyskusyjny problem, jak długo trwa sen? Dowody wskazują, że marzenia senne trwają niemal do momentu, w którym budzimy się. Często mamy wrażenie, że akcja naszych snów objemuje swym zasięgiem tygodnie, miesiące a nawet lata. Prowadzi nas to do fałszywego wniosku — o ile oczywiście wyniki badań są prawidłowe — że sny zagęszczają czas tak, iż minuty lub godziny śnienia subiektywnego upływają w ciągu sekund czasu rzeczywistego. LaBerge i inni naukowcy twierdzą, że mechanizm ten jest podobny do techniki stosowanej w filmach, ilustrującej upływ czasu — np. ściemnianie obrazu symbolizujące nastanie nocy bądź też przerzucanie kartek kalendarza kojarzące się z przemijaniem dni, tygodni, lat. W jaki sposób naukowcy doszli do tych wniosków? W stanie REM, jak już powiedzieliśmy, oczy pod powiekami nieustannie poruszają się. Załóżmy, że przyśnił się nam mecz tenisowy, w którym jesteśmy obserwatorem. Generalnie rzecz biorąc, spowoduje to ruch po- l W twoich snach 23 dobny do ruchu podczas fazy REM. LaBerge przeprowadził doświadczenie w komunikowaniu się ze światem zewnętrznym podczas jasnej fazy snu, kiedy gałki oczne poruszają się we śnie w określony sposób i w określonym czasie od momentu zaśnięcia. W snach przejawiamy tendencję do „przetrawiania" faktów z naszego życia codziennego, a nastrój w jakim kładziemy się spać może wpłynąć na ilość i jakość naszych marzeń sennych które z kolei mogą mieć wpływ na nasze smopoczucie następnego dnia — mówi się często, że ktoś wstał lewą nogą. Innymi czynnikami, które stymulują emocjonalną część naszego snu są telewizja, filmy, hałasy w domu i w sąsiedztwie. Zmysłowe spostrzeganie świata na jawie wpływa bezpośrednio na marzenia senne. Doświadczenia z ludźmi noszącymi okulary o barwnych szkłach i mającymi kolorowe sny potwierdzają tę teorię. Patrzenie przez różowe szkła okularów może spowodować różowe marzenia senne. Gdy mówimy o snach, mamy na myśli wyobrażenia, informacje wizualne. Ale ludzie niewidomi również miewają marzenia senne, które są wypełnione głównie wyobrażeniami słuchowymi. Na postać snu u ludzi, którzy stracili wzrok po urodzeniu wpływają czynniki wizualne i słuchowe, lecz ze zdecydowaną przewagą tych drugich. Ale znaczenie mają nie tylko zmysły wzroku i słuchu — stwierdzono, że niektórzy ludzie śnią powodowani innymi zmysłami. Można uznać, że największy wpływ na nasze sny wywierają te zmysły, które mają dla nas J^decydujące znaczenie na jawie. Prawdopodobnie zależy 24 LOYD AUERBACH to od grupy neuronów biorących udział w pracy systemu nerwowego. Interesujący jest fakt, że w przeżyciach parapsychicz-nych informacje w większości docierają do mózgu drogą wzrokową. Ludzie otrzymują owe informacje w postaci przekazów wizualnych przez tzw. „trzecie oko", jakkolwiek doświadczający tego zjawiska otrzymują je także w postaci złudzeń dźwiękowych („trzecie ucho") lub za pośrednictwem uczuć, dotknięcia a nawet zapachu. Na przykład, jeśli grupę ludzi mających predyspozycje do odbioru przekazów paranormalnych umieścimy w domu nawiedzonym przez duchy, niektórzy z nich zobaczą coś, czego pozostali nie będą widzieć, inni mogą poczuć chłód lub dotknięcie w ramię, jeszcze inni będą w stanie usłyszeć kroki na schodach w pustym halłu, bądź też poczuć wyraźny zapach perfum, jeśli nie czegoś znacznie mniej przyjemnego. Próby zarejestrowania tego, co zostało „zobaczone" lub „usłyszane" zakończyły się niepowodzeniem. Mózg stymulowany przez informacje paranormalne odpowiada we właściwy sobie sposób, tworząc wyobrażenia wynikłe z działania bodźców zewnętrznych. Reasumując, przejawiamy tendencje do traktowania marzeń sennych lub objawień paranormalnych w taki sam sposób, jak to czynimy na jawie. Zmysł wzroku jest zmysłem, na którym w największym stopniu polegamy tak na jawie, jak i podczs snu. Większość ludzi miewa barwne sny, ale z czasem zupełnie o nich zapominamy i tym samym wydaje nam się, że śnimy wyłącznie obrazy czarno-białe. „**( t* r W twoich snach 25 Pamiętam, iż dwukrotnie śniłem o tym, że oglądani jakiś film w telewizji i sen ten był w czerni i bieli z wyjątkiem samego ekranu telewizora. Słyszałem także od przyjaciół i osób ankietowanych, że zdarzyło im się podczas snu występować w roli aktorów grających w starych przedwojennych filmach, które z natury rzeczy są czarno-białe. Czyżby prawdą była teza, że sny stają się czarno-białe w procesie przypominania ich sobie? W snach zdarza nam się przeżywać niesłychanie ekscytujące, skrajnie fantastyczne zdarzenia, ale także sytuacje, które nigdy nam się nie przytrafiły, a jednocześnie będące w jakiejś mierze wręcz kopią naszego codziennego życia, tracącego dość często zwyczajną nudą. W niektórych przeżyciach, określanych mianem deja vu, kiedy moglibyśmy przysiąc, że byliśmy już w danej sytuacji lub miejscu, mamy do czynienia z przenikaniem się rzeczywistego doznania i częściowo zapamiętanego marzenia sennego. Możesz mieć również sen zbliżony do realiów życia w takim stopniu, że będziesz skłonny uznać go za fakt zaistniały na jawie. Mamy do czynienia z rozlicznymi teoriami o funkcji i formach snu, stojących zarazem w sprzeczności z teorią Zygmunta Freuda. Ich twórcami są ludzie, których nazwiska kojarzymy z takimi specjalnościami jak psychiatria i psychoterapia. Dlaczego ci ludzie, np. Jung, zajęli się właśnie badaniem snów? Freud część swoich badań poświęcił wytłumaczeniu zjawiska spełniania naszych pragnień podczas tzw. snów ^gukrytych. Uwieńczył swoja analizę stwierdzeniem, iż sny 26 LOYD AUERBACH podlegają silnym wpływom głęboko zakorzenionych uczuć i nie rozwiązanych problemów. Uczucia te, których znaczenie jest dla nas oczywiste, bądź niezrozumiałe, mogą przejawiać się w postaci zamaskowanej. Poprzez marzenia senne można wiele wywnioskować, próbując rozpoznać podświadomy świat naszych impulsów seksualnych. Freudowskie teorie traktowały często o niskim, infantylnym pożądaniu seksualnym. I jeśli już ktoś porusza problematykę psychoanalizy Freuda, to właśnie to jego specyficzne spojrzenie na seksualizm człowieka wydaje się być elementem dyskutowanym 'najczęściej. Poglądy Junga w kwestii seksu różniły się od po-"gjądów Freuda. W jego opinii sny są raczej forum, na którym wypowiada się zespołowa podświadomość, aniżeli manifestacją represji seksualnych i impulsów. Dla Junga sen oznacza strefę, gdzie w naszej jednostkowej psychice możemy tworzyć prototypy wyobrażeń zaczerpnięte ze wspólnego doświadczenia ludzkości. Czy sny są drogą wiodącą do zrozumienia nas samych? Niektórzy z badaczy twierdzą, że tak. Jednym z nich jest Gayle Delaney, która rozpatruje sny jako poezję, włącznie z metaforami tworzonymi przez umysł i reprezentującymi rzeczywiste fakty i emocje. Inni podchodzą do snów jak do mechanizmu napędzanego przez mózg w celu odpoczynku i ustabilizowania pracy systemu nerwowego. Sny mogą pomóc nam w rozwiązywaniu problemów i przyczynić się do znacznych zmian w naszym życiu, lub też przeciwnie — mogą nam zaszkodzić przez od- ^m [ W twoich snach 27 twarzanie minionych koszmarów. Treści marzeń sennych są różnorodne, w zależności od wydarzeń w naszym życiu, jak i tego wszystkiego co rozgrywa się wokół nas. Sny mogą okazać się dramatyczną sceną naszych intymnych przeżyć; mogą manifestować uczucia, do których sami przed sobą się nie przyznajemy i odkrywać przed nami ich prawdziwe źródło. Większość naukowców zgadza się z tym, że symbolika snów nie jest sprawą absolutnie pewną, choć w najrozmaitszych tzw. sennikach uparcie twierdzi się, że jest inaczej. Nie ma reguły, jeśli chodzi o symbolikę snu, aczkolwiek możemy dostrzec pewne podobieństwa w sennej symbolice określonej grupy ludzi. Powtarzające się marzenia senne są zapewne spowodowane ciągłym unikaniem problemu na jawie. LaBerge uważa, że sny pomagają nam zharmonizować realizację naszych oczekiwań wobec świata rzeczywistego. Dzięki snom mamy szansę odnaleźć sposób na wyjście z trudnej sytuacji, podany w postaci symbolicznych lub metaforycznych przesłań, czy wręcz konkretnych odpowiedzi. Sny mogą także spełniać rolę „rozrywkową". Nie zawsze przecież są nośnikiem ważkich podświadomych przesłań. W swoich marzeniach sennych możesz znaleźć np. fragmenty filmu, który niedawno obejrzałeś, lub trafić na scenę z ostatnio przeczytanej książki. Najprawdopodobniej należy zgodzić się z przypuszczeniem, że zadaniem marzenia sennego jest utrzymywać nasz mózg w gotowości do stawienia czoła intelektualnym wyzwaniom dnia codziennego. Badacze systemu 28 LOYD AUERBACH nerwowego mają własne, często charakterystyczne spojrzenie na fazę REM. Jeden z nich, Robert Yertes twierdzi, że faza ta ma ogromny wpływ na stan naszego zdrowia i spełnia rolę „oka organizmu". Jonathan Win-son w 1981 roku ogłosił teorię, według której śnienie pomaga w procesie kodowania spraw, których nie jesteśmy w stanie „rozpracować" na jawie. Moglibyśmy porównać ten proces do kodowania informacji w komputerze. Boczne obwody wspierają jednostkę centralną komputera w odczytywaniu i segregowaniu napływających informacji. We wczesnych latach osiemdziesiątych Francis Crick (znany badacz DNA) oraz Graeme Mitchison ogłosili ^teorię, według której organizm broni się przed dokładnym zapamiętywaniem całego snu, gdyż taki szczegółowy zapis mógłby doprowadzić nawet do choroby umysłowej. Twierdzą dalej, że sen jest ważnym czynnikiem w „strojeniu" naszego mózgu i usuwaniu wszelkiego rodzaju zbędnych informacji zaśmiecających nasz umysł na jawie. Mózg wykorzystuje fazę REM jako narzędzie sortujące, decydujące co należy zachować na „dyskietce" pamięci długookresowej, a co zapisać w tak zwanej pamięci krótkiej, aby uległo szybkiemu zapomnieniu. Większość naukowców nie uznaje tej teorii, uważając, że wywoływanie tych samych snów i korzystanie z ich oczyszczających właściwości jest czymś niezwykle ważnym w życiu człowieka. Jeszcze inne spojrzenie na mechanikę snu prezentuje doktor Allan Hobson. Prowadzone przez niego badania wykazały, że faza REM spełnia funkcję systemu obron- l W twoich snach 29 nego, utrzymując układ nerwowy i mózg w stanie stałej gotowości. Mózg podczas fazy REM sporadycznie uruchamia wiązania neuronowe, aby zwiększyć ich skuteczność na jawie. W tym celu tworzy podczas snu marzenia senne, które przebiegiem swej akcji uaktywniają neurony. Jak już wspomnieliśmy, ciało jest chwilowo sparaliżowane podczas fazy REM, co skutecznie chroni je przed okaleczeniem, podczas gdy mózg uaktywnia system nerwowy, stymulując go marzeniem sennym. Zatem śnienie jest tak naprawdę manifestacją bądź metaforą działania, treningiem układu nerwowego a nie aktywnością świadomości lub podświadomości. Większość zmysłów jest wtedy uśpiona, aczkolwiek nie zupełnie wyłączona. W końcu podczas tworzenia scenariusza marzenia sennego mózg wykorzystuje zasoby naszej pamięci, w której zapisane są wrażenia zmysłowe. W przeciwnym razie najprzypuszczalniej śnilibyśmy rzeczy zupełnie idiotyczne. Z drugiej strony mózg potrafi wykorzystać informacje nic dla nas nie znaczące, obojętne, i wkomponować je w treść snu. Zakładając w ramach eksperymentu, że sny mogą okazać się użytecznym narzędziem pomocnym w zrozumieniu nas samych i że Crick i Mictchison nie mają racji, to w jaki sposób mielibyśmy z nich korzystać, jeśli nie jesteśmy w stanie zapamiętać ich? Odpowiedź jest prosta — należy nauczyć się zapamiętywać sny i jak zaleca wielu badaczy, nauczyć się je programować. Dodatkowym efektem takiego treningu może być zdolność rozwiązywania problemów lub przejmowania nad sobą 30 LOYD AUERBACH kontroli podczas tzw. jasnego snu. Ci, którzy posiedli umiejętność zapamiętywania swoich snów twierdzą, że już samo zainteresowanie się tym problemem może przynieść pożądany efekt. Dowodem tego niech będzie fakt, że od momentu, kiedy zacząłem pisać tę książkę, zapamiętałem dużą liczbę swoich snów. LaBerge i inni uważają, że możemy poprzez programowanie zapamiętać nasze sny. Wiara w tę możliwość jest bardzo istotna. Jeśli w nią wątpisz, efekt będzie znikomy. Oczywiście, sprawa wiary i niewiary jest esencją wielu dziedzin nszego życia — od sportu po 'doświadczenia rzeczy paranormalnych. Dobra intencja, wiara i zainteresowanie, że potrafisz — wszystko to ** radzie miało duży wpływ na umiejętność używania snów w sposób kontrolowany; wkrótce zajmiemy się tą sprawą. Ale już teraz, na podstawie tego, co przeczytałeś, możesz zacząć programować swoje sny przed zaśnięciem. Jesteś w stanie zasugerować sobie coś, co będzie miało wpływ na twój sen. Zrób to by rozwiązać stresujący cię problem lub zrozumieć lęk pojawiający się w nocnych koszmarach, albo też po prostu dla zabawy, rozwijania zmysłu tworzenia, uzyskania pomocy w podejmowaniu decyzji czy wreszcie by poznać samego siebie. Możesz również używać snów do uzdrawiania swojego ciała lub oczyszczania psychiki przez rozwiązywanie problemów tkwiących w twojej podświadomości a będących przyczyną dezorientacji, nieustabilizowania lub stresów. v*i W twoich snach 31 I oczywiście, możesz używać snów jako środka w komunikowaniu się z innymi ludźmi, bądź też zestrajać swoje przyszłe doświadczenia z paranormalnymi zdolnościami by zdobyć informacje niezbędne do skompletowania scenariusza snu parapsychicznego. W dalszej części książki postaram się udowodnić, że twoje doświadczenia ze snem są także doświadczeniami każdego z nas. Przyjrzymy się innym powiązaniom naszych zmysłów ze światem zewnętrznym na jawie i we śnie. v? •t s' /f. Rozdział 2 INNE KRAINY, INNE CZASY, INNE SNY Yiększość z nas myśli o snach w kontekście osobistych przeżyć, w kategoriach ich rodzajów; przyzwyczailiśmy się analizować je na swój własny sposób. Od czasu do czasu poruszamy kwestię marzeń sennych z przyjaciółmi i krewnymi. Mówimy: „Śniło mi się coś bardzo dziwnego..." albo „Wiesz, śniłeś mi się ostatniej nocy..." Sny, których bohaterami są dzieci, różnią się od snów z dorosłymi. Ci z was, którzy mają zwierzęta domowe muszą przyznać, że często podejrzewają je o marzenia senne. Generalnie, gdy rozważamy sprawę snów, mamy wrażenie, że jest to problem biorący swój początek w czasach freudowskiej psychoanalizy. Jednakże zainteresowanie snem, jego analiza i wyko-rzyszywanie zaczęły się wraz z narodzinami ludzkości. Od niepamiętnych czasów był on najbogatszym źródłem w tłumaczeniu przeszłości, teraźniejszości i co najważniejsze, przyszłości. Według jednego z najstarszych wierzeń, sen był stanem zbliżonym do stanu śmierci. Ograniczenie zwykłej aktywności, niezdolność do poruszania się (szczególnie 33 34 LOYD AUERBACH podczas fazy REM) jak i zapamiętane fragmenty marze nią sennego, wszystko to doprowadziło ówczesnych lu dzi do wniosku, że duch śpiącego opuszcza ciało, b; — w odróżnieniu od śmierci — powrócić do niego nać ranem. Wydaje się, że na podstawie doświadczenia śni nasi przodkowie sformułowali pojęcie życia ducha pc śmierci, kontynuującego swoją podróż po opuszczenh ciała na zawsze. Stąd, po odwróceniu kolejności, ser był traktowany jako chwilowy stan śmierci. Zgodnie z tym wierzeniem, niektórzy z obecnie żyjących ludzi rozumieją sen jako okno w inne wymiary, w świat bogów i duchów, lub jako sposób, dzięki któremu można wejść w kontakt z wyższym JA. * Na przestrzeni dziejów mity często były tworzone w oparciu o sny. Mitologia natomiast odzwierciedla cywilizacyjne i kulturowe procesy, a jednocześnie problemy jak najbardziej ludzkie. Joseph Campbell, badacz mitologii, w książce pt. Bohater o tysiącu twarzy napisał: „Sen jest spersonalizowanym mitem, mit jest zdepersonali-zowanym snem. Sen i mit są symbolicznymi komponentami psychicznej dynamiki. Ale w snach formy są skomponowane kapryśnie, na skutek osobistych problemów śniącego, podczas gdy w mitach problemy i ich rozwiązania objawiają się jako wartość ponadczasowa". A dalej czytamy: „W naszych snach spotykamy chimery, sądy i pouczając. nas istoty. I możemy dopatrywać się w nich nie tylko naszyci teraźniejszych zmagań ale także sposobów wychodzenia z nic!1 zwycięsko". Inne krainy, inne czasy, inne sny 35 Reasumując, mity i sny są nośnikami kulturowych metafor. Nasi przodkowie na całym świecie zawsze przywiązywali wielką wagę do snów, rozumiejąc ich znaczenie dla świata, istot ludzkich, istnień nadludzkich, życia po śmierci czy jasnowidzenia. Gdy cofniemy się do czasów starożytnej Mezopotamii czy Egiptu, znajdziemy zapisy dotyczące ludzi zajmujących się wykorzystywaniem snów w życiu ówczesnego społeczeństwa . Na podstawie znalezionych w Mezopotamii Ksiąg snów wiemy, że sztuka ta była oficjalną kulturową praktyką. Zwykle marzenia senne były traktowane jako omen, dopóki nie zostały zinterpretowane przez znawców, którzy przeprowadzali odpowiednie rytuały zgodnie z ich przesłaniem. Ogólnie mamy do czynienia z kilkunastoma rodzajami snów sklasyfikowanych przez ówczesnych tłumaczy; na przykład sny prorocze, niosące przesłanie od bogów do królów lub innych postaci politycznych, ale też sny odnoszące się bezpośrednio do śniącego — np. mówiące o jego stanie zdrowia w przyszłości. Babilończycy traktowali sny jako swego rodzaju przewodniki postępowania w życiu codziennym. Powiązania między bogami i królestwem, wynikające z marzeń sennych, były także istotnym elementem kulturowym w starożytnym Egipcie. Bogowie często objawiali się faraonom i rodzinie królewskiej z przesłaniem bądź radą związaną z życiem poddanych i ich samych. Tego rodzaju „nawiedzone" sny miały status arysto- Kratvc*7nv i mnałv śnió de ieHvnie rnHyinie królewskie! 36 LOYD AUERBACH Inne krainy, inne czasy, inne sny 37 Natomiast poddani mieli sny o mniejszym znaczeniu i ich interpretacja wymagała innego spojrzenia. Praktyka tłumaczy snów ograniczała się nie tylko do wyjaśniania przesłań marzeń sennych, ale polegała także na oferowaniu sposobów wywoływania snów pożądanych. To w tym samym czasie starożytni Hebrajczycy dzięki snom poznali Słowo Boże, które docierało do nich przez proroków. Starożytni Grecy mieli równie rozwiniętą technikę interpretacji snów. Dociekliwi wyspiarze długo i szcze- „j gółowo badali zjawisko marzeń sennych i z biegiem lat ich teorie ulegały licznym modyfikacjom. Początkowo t pojmowali sny jako znaki od bogów, składające się na swego rodzaju przewodnik po skomplikowanej drodze życia bądź też jako swoisty zapis zdarzeń z żywotów istot boskich. Później analizowano i tłumaczono marzenia senne w aspekcie zdrowia, a w konsekwencji metod leczenia. W tamtych czasach przeprowadzano wiele doświadczeń na osobach śpiących. Wielką wagę do snu i jego wpływu na życie ludzkie przywiązywał na przykład Platon. Podobne zainteresowania przejawiał Arystoteles, który wysunął przypuszczenie, że śnienie ma swoje źródło w przeżyciach śniącego, a nie w nadnaturalnym czy boskim świecie. Snami zajmował się także Hipokrates, który w swojej technice leczenia poprzez sny brał pod uwagę tylko te marzenia senne, które dotyczyły bezpośrednio ciała chorego. Najbardziej interesującą i wszechstronną wiedzą na temat snów wykazał się inny Grek — Artemidorus, żyjący w drugim wieku przed Chrystusem. Naoisał on 4 dzieło zatytułowane Oneirokritika, które aż do czasów Freuda uchodziło za najlepsze w tej dziedzinie. Artemidorus przedstawia w nim, w sposób usystematyzowany, związki między snem i jawą. Dzieli sny na dwie kategorie: te, które wynikają z wydarzeń mających miejsce w niedalekiej przeszłości śniącego oraz te, które odzwierciedlają przeszłość odległą, objawiającą się pod postacią symboli i metafor. Do właściwej interpretacji snów drugiej kategorii potrzebna jest wiedza o pewnych cechach osobowości śniącego. Wcześni chrześcijanie rozumieli sen jako stan, w którym bezbronne ciało i duch są podatne na rozmaite wpływy. Koszmary senne miały być wyraźną manifestacją demonów i potworów, często o seksualnej orientacji (inkubus i sukkubus). Tak jak i w innych religiach, walka z demonami to jedn z aspektów wierzeń religijnych. Studiując to zjawisko możemy trafić na postaci szamanów, księży lub „lekarzy", którzy stosują rytuały uwalniające od nadnaturalnych mocy atakujących we śnie. To „magiczne" spojrzenie bardzo utrudnia pełniejsze poznanie istoty snu. Zyskujące coraz większą popularność praktyki kontaktowania się przez sen ze światem duchów i bogów rodzą na przykład pytanie: czy jesteśmy bezpieczni podczas snu? W niektórych kulturach sen jest nie tylko nośnikiem przesłań, ale również oznaką mocy osiągniętej przez człowieka. Dowodem na jej istnienie było kontrolowane śnienie pewnych rzeczy, sytuacji, „dobrych" lub „złych omenów" i symboli. Za przykład mogą posłużyć tutaj amerykańscy Indianie Washo, zamieszkujący Kalifornię 38 LOYD AUERBACH Inne krainy, inne czasy, inne sny 39 i Nevad?. U wielu ludów spotykamy się, podczas rytuału programowania snów, z prośbami o boskie przewodnictwo lub błogosławieństwo. Większość Koranu została podyktowana Mahometowi przez Boga właśnie podczas snu. W literaturze religijnej istnieje także sporo innych zapisów o przekazywaniu objawień tym sposobem. Doświadczenia z kontrolowaniem snu znane były w całym świecie starożytnym, począwszy od Egipcjan, Babilończyków i Fenicjan, a skończywszy na Hebrajczykach i Grekach. Do tej listy możemy dodać jeszcze niektóre plemiona amerykańskich Indian, łamów himalajskich, Chińczyków, Japończyków i innych. Wszyscy ipni uważali, że aby wyjaśnić problem, należy spędzić noc w jakimś szczególnie „świętym" lub „magicznym" miejscu, na przykład w świątyni, czy jakimś zakątku znanym z objawień boskiej mocy. Metody programowania snu związane były również z określonymi rytuałami. Ogólnie rzecz biorąc, celem tego rodzaju praktyk, noszących charakterystyczne cechy kulturowe, było otrzymanie proroczego przekazu, bądź też próba osiągnięcia duchowej doskonałości. Innym sposobem uzyskania przez sen pożądanej informacji czy rady było specjalne jego wywołanie. Jak świat długi i szeroki, znajdujemy wiele opisów rytuałów proszenia o boskie przewodnictwo przy wywoływaniu snów. Zaliczano do nich post, modlitwę, taniec, a nawet narkotyki — często wszystkie te środki razem lub w rozmaitych kombinacjach. Rytuały takie rozwinęli szczególnie Indianie amerykańscy, stosujący je na przykład podczas obrzędu inicjacji. W plemieniu Ojibwa uzyskiwano moc, powodzenie, wiedzę w następstwie snu spływającego po długotrwałym poście. Natomiast Indianie Plain nie ograniczali się tylko do postu, ale stosowali tortury i samookaleczenia. Czy podczas takiego snu następowały pożądane wizje, jest w tym przypadku właściwie drugorzędną sprawą. Istotna tu jest głównie rola snu w kulturze tych ludów. Wymuszanie snu przy użyciu narkotyków jest metodą praktykowaną w licznych miejscach na świecie, obojętnie czy przez spożywanie „świętych muchomorów" czy przez przyjmowanie innych naturalnych halucynoge-nów. Kwestią dyskusyjną w tych praktykach jest to. kiedy naprawdę następuje sen? Rzecz w tym, że substancje halucynogenne mogą powodować halucynacje zarówno w stanie zupełnej świadomości jak i dopiero po zaśnięciu. Kolejnym sposobem programowania snu jest metoda świadomej sugestii. Mówiąc inaczej, należy skoncentrować się na prośbie lub pytaniu tuż przed zaśnięciem z nadzieją, że nasz umysł zaadresuje je odpowiednio podczas tak zwanego jasnego snu. Rola, jaką sny odegrały w innych kulturach, jest częścią ich historycznej i antropologicznej spuścizny. Plemiona indiańskie Winnebago i Alonąuin mocno zaawansowały naukę o wizjach i snach, zawierając ją i przekazując w barwnych i złożonych obrzędach. Plewię Mohave uważało sny za źródło wiedzy o ich własnej społeczności i religii, a interpretowanej przez szamanów gj podawanej pod postacią mitów. Czarownicy z LilllMLi 40 LOYD AUERBACH nią Navaho, zajmujący się sztuką uzdrawiania, pierwsze minuty po przebudzeniu spędzali na medytacji i tłumaczeniu marzeń sennych. W zależności od przesłania, czarownik używał później w leczeniu różnorodnych — symbolicznych, bądź rytualnych — metod. Światem snów szczególnie interesowali się Irokezi. Wiadomo, w oparciu o przekazy XVII-wiecznych misjonarzy, że u Indian z plemion Seneków i Huronów sny traktowano jako potężne źródło mocy, a analiza zjawisk związanych ze snami bardzo była zbliżona do . współczesnej psychoanalizy. Sen oznaczał dla nich manifestację ukrytych pragnień, a także był narzędziem ^ superistot do przekazywania informacji dotyczących śniącego lub całej społeczności. Irokezi posiedli wyjątkową umiejętność odczytywania symboli pojawiających się w marzeniu sennym. Jako bardzo nieliczni rozpoznali zasadę, według której pewne symbole należy interpretować w ich przeciwnym znaczeniu. Dlatego też tłumaczenie snów zlecali wyłącznie komuś bardzo doświadczonemu. Plemię to wykorzystywało też sen jako swoisty zabieg terapeutyczny. Śniący „odgrywał" wówczas treść marzenia sennego — w formie symbolicznej, rytualnej lub dosłownej — oczyszczając się w ten sposób ze szkodliwych utajonych głęboko pragnień i stresów. Dzielenie się z innymi sennymi przeżyciami było istotnym elementem tej terapii. Odmienny pogląd wyznawali Indianie Maricopa zamieszkujący obszar Colorado. Wierzyli oni, że podczas snu duch opuszcza ciało, poszukując innych duchów Inne krainy, inne czasy, inne sny 41 lub istot wyższych, które byłyby w stanie oświecić go. Miało to zapewnić śniącemu powodzenie w życiu. Osiągnięcie celu w dużej mierze zależało od długości tej poszukiwawczej podróży. Jeśli była zbyt krótka, duch--obrońca towarzyszący duchowi człowieka mógł go opuścić i pozostawić całkowicie bezbronnego. Inne kultury również rozumiały sen podobnie jak Irokezi. Indianie Chippewa pojmowali go jako sposób na zdobycie wiedzy o sobie i otaczającym świecie. Ich dzieci były zachęcane do zapamiętywania marzeń sennych, zaś mężczyźni pościli, by uzyskać wyraziste wizje senne. Jednym z plemion, które stworzyło wielce specyficzny kult snu było plemię Senoiczyków z Malezji. Pierwszym, który opisał owych „śniących ludzi" był Kilton Stewart, a uczynił to w latach trzydziestych tego wieku. Senoiczycy to lud o wysoko rozwiniętej potrzebie pokoju i współpracy, lud wśród którego zjawisko przestępczości niemal nie istnieje, a do rzadkości należą wszelkiego rodzaju choroby umysłowe. Czy w osiągnięciu tych cech pomogła im umiejętność posługiwania się snem? Stewartowi nie udało się tego udowodnić, z drugiej jednak strony zapożyczone od Senoiczyków metody likwidowania konfliktów i stresów poprzez sen zostały zastosowane przez licznych współczesnych terapeutów. Senoiczycy wierzą, że każda osoba posiada swój własny wewnętrzny wszechświat oraz że dysponuje mocą łączącą ją ze światem zewnętrznym. Każdy powinien nauczyć się władać tą mocą. Najlepszym, według nich, okresem na opanowanie tej wcale nie łatwej sztuki jest jKflzieciństwo. ^ ^ 42 LOYD AUERBACH . .m l Patrycja Garfield w swojej książce pt. Twórcze śnie-nie opisuje trzy etapy, które Senoiczycy rozróżniali w procesie rozwiązywania konfliktów zachodzących we śnie lub na jawie. Śniący powinien stawić czoła niebezpieczeństwom pojawiającym się we śnie i przezwyciężać je, wykorzystywać przyjemną stronę śnienia oraz osiągać pozytywny ładunek. W tym celu Senoiczycy nauczyli się programować swoje marzenia senne, nadawać im określony kształt za pomocą sugestii i modyfikować je podczas jasnej fazy snu. W ciągu dnia kontynuowano tę terapię, dzieląc się przeżyciami z rodziną lub przyja-' ciółmi. Rozwiązywanie problemów ujawniających się we śnie "polegało na zabawie i swoistej grze z treścią marzenia sennego, jak podczas terapii dziennej prowadzonej w formie realistycznej, symbolicznej lub rytualnej. Programowanie snu było jednak najpopularniejszą metodą przezwyciężania kłopotów osobistych. Polegało ono na stwarzaniu metodą sugestii sytuacji z życia codziennego, mogących stanowić pewnego rodzaju sposób rozwiązania danego konfliktu, a następnie na „wprowadzaniu" ich do snu. Gdy marzenie senne było sklasyfikowane jako nierzeczywiste i nieistniejące w prawdziwym życiu, wówczas dogłębnie studiowano jego treść. Śniący analizował wtedy pojawiające się symbole i ich charakter. Korzystał przy tym z pomocy osób najbliższych lub doświadczonych tłumaczy. Osiągnięcia w dziedzinie analizy snu innych kultur mówią nam, że terapia snem może pomóc w naszym rozwoju duchowym w takim samym stopniu, jak aktyw- Inne krainy, inne czasy, inne sny 43 ność na jawie. Kwestia rzeczywistości i tego co realne — jest ważnym pytaniem, szczególnie w zestawieniu ze światem snu. Czy możemy być pewni tego, że nie śnimy całe nasze życie? Szczypanie się, niestety, nieczego tu nie udowadnia. LaBerge proponuje spróbować czegoś nierealnego — na przykład wzniesienia się pod sufit przy wykorzystaniu własnej mocy. Ja również proponuję lot, choć może nie skaczcie ze szczytu wysokiego budynku. Jeśli utrzymacie się w powietrzu, znaczy to, że śnicie. W niektórych kulturach rozgraniczenie między rzeczywistością i snem to istotny dylemat. Są takie, których członkowie głęboko wierzą, że wszystko, co im się śni jest realnością. Uważają oni, że duch opuszcza ciało, udaje się w podróż dookoła świata, bądź w inne wymiary i obserwuje rzeczywistość, przynosząc z powrotem wspomnienia z tych wypraw. Tego rodzaju przypadki możemy określić mianem doświadczeń paranormalnych. Inni — tacy, jak lud Ashanti z Afryki czy Kai z Nowej Gwinei — twierdzą, że gdy śniłeś o podróży do Japonii, znaczy to, że byłeś tam naprawdę, a jeśli śnili ci się jacyś ludzie, znaczy to, że istnieją oni faktycznie, chociaż niekoniecznie w naszym świecie. Austalijscy Aborygeni słowo „sen" piszą z dużej litery i wierzą, że dał on początek wszelkiemu stworzeniu. Przekonani są, że sen to wieczność i że jest bardziej realny, niż otaczający nas świat lub my sami. Sen objawia się nie tylko na początku naszego istnienia, ale możemy doświadczać go nieustannie. Aborygeni właśnie poprzez sen poszukują prawdy 44 LOYD AUERBACH uniwersalnej a ich stosunek do świata i ludzi jest tego następstwem. Ich kult snu nie ogranicza się jednak wyłącznie do swoistej filozofii życiowej — znane są przypadki używania przez nich sił, które zaliczylibyśmy do paranormalnych. Celem licznych rytuałów aborygeń-skich, prowadzonych przez ich tak zwanych mędrców, jest zregenerowanie powiązań między snem a światem rzeczywistym. Uważa się, że powiązania te są gwarancją istnienia świata. Sny, według Aborygenów, odgrywają też niezwykle ważną rolę w łączeniu się ze „snem prapoczątku". Napisał o niej Ronald Rosę w swej książce pt. Żyjąca magia. *•<*» Jest bardzo prawdopodobne, że stan snu — te peryferia świadomości — to stan cichej percepcyjności, radar fal para-psychicznych. Wydaje się być idealny dla doświadczania zjawiska telepatii. Tak właśnie uważają Aborygeni, którzy nazwali ten stan snem czasu. Marzenia senne są wolne od zakłóceń, łatwo zapamiętywane, bogate w detale i mają dla nich szczególną wartość. Sny wypełniają ich życie — są obecne w rytuałach, totemach, w najrozmaitszych przejawach życia codziennego. Aborygeni wierzą, że są reinkarnacją istoty pochodzącej ze snu. Że tuż przed poczęciem dziecka rodzice lub krewni są nawiedzani podczas snu przez „totem" owej istoty, która za ich pośrednictwem przekazuje płodowi część swojej energii. W ten sposób każdy nowo narodzony zostaje połączony z prapoczątkiem. Marzenie senne jest tu koniecznym pośrednikiem między tymi dwoma Inne krainy, inne czasy, inne sny tJ & * 45 światami. Tak więc, jeśli narodziny są przedłużeniem .*łv rzeczywistości snu, można rozpatrywać sny w kontekś- *$*, cię ustanawiania rzeczywistości tego świata. \% problemem pojawiającym się w wielu dziedzinach nauki J"" — od filozofii do fizyki kwantowej. Sen jest interesują- ^ ^ cym paradoksem — musimy tu — polegając na swoim >• subiektywnym odczuciu rozstrzygnąć — śnimy czy też i nie? Ponad 2000 lat temu chiński filozof, przedstawiciel taoizmu, mistrz Zhuangzi, tak wyraził ten dylemat: Pewnej nocy śniłem, że jestem motylem latającym to tu, to tam, szczęśliwym. Nagle obudziłem się i spostrzegłem, że to ja, Zhuangzi. Kim jestem w rzeczywistości? Motylem śniącym, że jest Zhuangzi czy Zhuangzi śniącym, że jest motylem? Jednego razu usłyszałem pytanie: „Czy rzeczywiście istniejemy, czy może jesteśmy postaciami ze snu Boga lub innej istoty? I co się stanie, jeśli ten ktoś przebudzi się?" Musimy jednak założyć, że istniejemy naprawdę. Przynajmniej do końca tej książki niech tak pozostanie. Chociaż, przy okazji, zupełnie osobną jest kwestia — co to znaczy rzeczywistość? Ale to już temat na całkiem inną książkę. W każdym razie nie jest łatwiej stwierdzić, że śnimy, jak sugeruje LaBerge, niż udowodnić, że żyjemy. Bez względu na różnice kulturowe, sny dla wszystkich są swego rodzaju źródłem informacji, kształtują w pewnym stopniu rozwój człowieka. Sposoby odniesie- a do sfery marzeń sennych i metody ich interpretacji 46 LOYD AUERBACH są zbliżone, bez względu na szerokość geograficzną. A to po prostu oznacza, że jesteśmy do siebie podobni nie tylko na jawie, ale również we śnie. ś Rozdział 3 * CO TO ZNACZY: PARAPSYCfflCZNY? mienie parapsychiczne — cóż to znaczy właściwie? t Czym są parapsychiczne zdolności lub przeżycia? Przyjrzyjmy się różnorodności tego rodzaju doświadczeń. Parapsychologia jest nauką badającą zjawiska parapsychiczne lub tzw. fenomeny PSI. Dokładniej mówiąc, zajmuje się sposobami wymiany informacji pomiędzy istotami żywymi bez pośrednictwa zmysłów podstawowych. Oczywiście, większość fenomenów tej dziedziny nie daje się wyjaśnić na podstawie dotychczasowej znajomości praw natury. W książce tej będę używał przemiennie pojęć: parapsychiczny i PSI. Dla wyjaśnienia, PSI jest wybranym przez parapsychologów określeniem pochodzącym z alfabetu greckiego, a tłumaczącym się jako „nieznany". Jeśli masz zdolności parapsychiczne, znaczy to tyle, że potrafisz uzyskiwać informacje w sposób niezależny od logicznego rozumowania. Bez względu na cel tego rodzaju percepcji, jest to problem, któremu warto poświęcić chwilę uwagi; nasz umysł podszeptuje nam: „Mamy informacje, którym należałoby się przyjrzeć i— więc do roboty!". 47 48 LOYD AUERBACH Co to znaczy: parapsychiczny? 49 Zgodnie z doktryną parapsychologii, osoby z predyspozycjami parapsychicznymi mogą przejawiać szczególnie szeroki zakres percepcji, zwłaszcza jeśli założymy, że każdy z nas w jakimś stopniu posiada zdolności parapsychiczne. Ludzi z takimi predyspozycjami nazywamy „parapsychicznymi". Według ich własnej opinii, posiadają oni szczególną kontrole nad swoimi nadnaturalnymi umiejętnościami. Czy pewni ludzie są bardziej podatni parapsychicznie niż inni? Jest to pytanie, na które można odpowiedzieć dopiero po uściśleniu niektórych terminów. Jak już .; wspomniałem, ci którzy nazywają siebie ludźmi parapsychicznymi, wykazują się szczególnym doświadcze-^.^niem i uzdolnieniami w tym zakresie. Jednak zebrane relacje, jak i przeprowadzone eksperymenty dowodzą, że nie tylko oni, ale znaczna większość ludzi doświadczyła w swoim życiu zjawisk paranormalnych. Gdzież więc przebiega ta granica, która dzieli tych bardziej podatnych od podatnych mniej? Użyjmy tu porównania i weźmy dla przykładu talent muzyczny. Każdy z nas jest do pewnego stopnia uzdolniony muzycznie, ale nie każdy umiałby zagrać koncert fortepianowy. Wczesne rozpoznanie talentu muzycznego jest kluczem do jego rozwoju. Niektórzy są, powiedzmy, „nawiedzeni" przez muzę i potrafią bez większego trudu dokonać czegoś, co innym zajęłoby całe życie. Podobnie rzecz się ma ze zdolnościami paranormalnymi, z tą różnicą, że możliwości trenowania są bardziej ograniczone. Jest to prawdopodobnie zwolność wrodzona, polegająca na umiejętności segregowania informacji „normalnych" i „para- ^ 'normalnych". Możliwość nauczenia się tego jest kwestią prób i błędów. Kto wierzy w przeżycia parapsychiczne? Jeśli popytasz wokół siebie, najpewniej okaże się, że większość ludzi będzie otwarta na tego rodzaju zjawiska, jakkolwiek dokonana przez nich interpretacja może być rozmaita. W raporcie George'a Gallupa i Jima Castelliego opublikowanym w latach osiemdziesiątych przez Los Angeles Times czytamy: „Jeśli byłby choć den prawdopodobieństwa wskazujący na istnienie duchów, Amerykanie uwierzyliby w nie" I dalej: „46% ankietowanych Amerykanów wierzy w percepcję poza-zmysłową, 24% w możliwość przepowiadania przyszłości i 15% w duchy". Według ankiety przeprowadzonej przez Uniwersytet w Chicago i ogłoszonej przez księdza Andrew Greel-ey'a, 42% Amerykanów miało kontakty ze zmarłymi, a 67% wierzy w ESP, czyli w przekazy napływające od innych drogą paranormalną. Przeprowadzono także wiele innych badań, które przyniosły podobne rezultaty. Wynika z nich, że znaczna większość Amerykanów uznaje istnienie przeżyć paranormalnych. Tak więc twierdzenie przeciwników parapsychologii oraz licznych ąuasi-parapsychologów, oddających swe usługi za pieniądze, że zjawiska te są niezwykłe — jest fałszem. Paranormalność wydaje się być całkiem normalnym ludzkim doświadczeniem. Przy okazji, musimy ustalić tu pewne pojęcia. Jak już wspomniałem, ESP polega na przepływie informacji 50 LOYD AUERBACH bezpośrednio do umysłu. Natomiast telekineza jest oddziaływaniem umysłu na świat materialny, chociaż termin ten wydaje się w pewnym stopniu niedostateczny, odkąd kojarzy się go jedynie z unoszeniem przedmiotów. Nasza jaźń jest w stanie dokonać wyczynów znacznie potężniejszych, od parapsychicznego uzdrawiania poczynając, a na wpływaniu na podzespoły komputerowe kończąc. Dlatego parapsychologowie zastąpili słowo telekineza terminem psychokineza (PK). Istnieje sporo kontrowersji dotyczących uznania parapsychologii za naukę, aczkolwiek laboratoria para-psychologów nie różnią się od tych, należących do fizyków. Jeśli więc już zaakceptujemy ją jako dziedzi-^nę nauki, to pozostaje pytanie: jaka to naprawdę dziedzina? Powszechnie wyróżnia się dwie grupy nauk — przyrodnicze (chemia, fizyka, socjologia) oraz humanistyczne (historia, psychologia, socjologia). Pomimo, że parapsychologowie stosują metodykę zaczerpniętą z fizyki, to jednak miejsce parapsychologii jest w grupie drugiej, wśród dyscyplin spokrewnionych z psychologią eksperymentalną. Przedmiotem jej badań jest zarówno umysł ludzki, zachowania, przeżycia, jak i powiązania umysłu ze światem fizycznym. Stwierdzenie, że jakiś fenomen parapsychiczny zachodzi faktycznie, niekoniecznie musi przekreślać dotychczasowe ustalenia nauki. Parapsychologia zajmuje się badaniem zjawisk, które mają miejsce w konkretnym życiu ludzkim. W opinii mojej i wielu innych umacnia to pozycję Co to znaczy: parapsychiczny? 5f parapsychologii jako nauki, w ramach której ciągle rozwijana jest umiejętność analizowania zjawisk paranormalnych. Przeprowadzane badania mają na celu, między innymi, odnajdywanie czysto fizycznego podłoża tych zjawisk; na przykład w jaki sposób ludzie przewidują przyszłość, zdobywają informacje z przeszłości, odbierają fale telepatyczne z odległości tysięcy kilometrów lub wpływają siłą woli na działanie komputera. Zajmijmy się teraz klasyfikacją. ESP ma przede wszystkim naturę receptywną — umysł otrzymuje informacje z innego źródła. Jeśli druga osoba kontaktuje się z tobą, mamy do czynienia z telepatią. Nie oznacza to, że możesz czytać w czyimś umyśle tak, jak oglądasz telewizję, lecz że stajesz się odbiorcą cudzych wyobrażeń, odczuć, informacji, które dzielicie wówczas wspólnie. Marzenia senne mogą być jednym ze sposobów takiej transmisji. Jasnowidzenie, kolejne zjawisko pranormalne, ma swoją bogatą tradycję w historii ludzkości. Jest to umiejętność „widzenia" przedmiotów, ludzi lub zdarzeń z tego samego przedziału czasowego, drogą wykraczającą poza zwykłe postrzeganie zmysłowe. Głównym receptorem jest tutaj, jak się uważa powszechnie, układ wzrokowy człowieka. Jednak rolę takiego receptora m°gą pełnić także narządy odbierające wrażenia słuchowe, smakowe, zapachowe czy dotyku. Inaczej mówiąc, tego rodzaju wizje odbieramy za pośrednictwem receptorów, które są w nas najbardziej rozwinięte. Oczywiście, w wielu sytuacjach trudno odróżnić tele- tię od jasnowidzenia. Na przykład, iak stwierdzić, czy 52 LOYD AUERBACH Co to znaczy: parapsychiczny? 53 i doświadczam bezpośrednio widzenia jakiegoś miejsca lub zdarzenia, czy też stałem się odbiorcą wizji pochodzącej od kogoś? Powyższy problem dotyczy również snów parapsychicznych. Jednakże, moim zdaniem, rozdzielanie tych dwóch zjawisk jest kwestią drugoplanową. Najłatwiejszą metodą przeprowadzenia eksperymentu z postrzeganiem na odległość (jasnowidzenie) jest doświadczenie z zalakowaną kopertą, wewnątrz której znajduje się fotografia, rysunek bądź symbol lokalizacji tzw. celu. Dodatkowo należałoby właściwą kopertę wy- ' mieszać z kilkoma innymi. Wyklucza to przekaz telepatyczny od osób postronnych, które znają prawidłową ^odpowiedź. Paranormalną umiejętność otrzymywania informacji z przyszłości nazywamy przewidywaniem. Dotyczy ono nie tylko przestrzeni, jak to się zdarza w przypadku jasnowidzenia, ale także czasu. Innymi słowy, kioś może otrzymać informacje o wydarzeniach z twojej przyszłości, jak również o miejscach, w których się one rozegrają. Ciągle i zewsząd słyszymy o ludziach przepowiadających przyszłość. Niestety, tylko nieliczni, co jest argumentem dla sceptyków i przeciwników, robią to trafnie. Ja sam mogę przepowiedzieć teraz, w październiku 1990 roku, w rok po trzęsieniu ziemi w San Francisco, że w Północnej Kalifornii czeka nas jeszcze kilka nawrotów tego kataklizmu. W rzeczywistości jednak jest to znacznie bardziej kwestia statystyki, niż moich umiejętności paranormalnych. i Z drugiej strony dysponujemy relacjami o takich przypadkach przewidywania, które okazały się prawdziwe i które wyprzedzały fakty nie o miesiące, ale często o godziny czy nawet minuty. Są to przepowiednie dotyczące w zdecydowanej większości spraw ściśle prywatnych. Na przykład mogą mieć postać ostrzeżenia przed podróżą statkiem czy samolotem, mającym ulec katastrofie. Przepowiednie pojawiające się we śnie wydają się być łatwiej zapamiętywane, ale ich treść zwykle przeplata się z treścią innych sennych wyobrażeń. W jaki sposób możemy dowiedzieć się, czy śnimy o konkretnej przyszłości, czy też mamy do czynienia z projekcją naszych pragnień bądź lęków? Jedynym sposobem jest czekanie, aż wydarzenie takie zajdzie na jawie. Zresztą często nie pamiętamy o tym, co nam się śniło aż do chwili, kiedy sen stanie się rzeczywistością. Na przykład, czy wydawało ci się kiedykolwiek, że już raz przeżyłeś jakąś sytuację? Tego rodzaju wrażenie zostało określone mianem deja vu. Yernon Neppe opracował swego czasu około czterdziestu rozmaitych wyjaśnień przyczyny paramnezji, ale tylko kilka z nich moglibyśmy zaliczyć do parapsychicznych — reszta dotyczy nieprawidłowości w zapamiętywaniu lub kojarzeniu miejsc, w których było się wcześniej. Jedno z wyjaśnień jest bardzo podobne do tego, o którym pisałem przed momentem — zapomniany sen ujawnia się w zetknięciu z konkretną sytuacją. Ażeby zrozumieć istotę zjawiska przewidywania, należałoby dokładnie poznać naturę czasu. Nauka dzisiej- 54 LOYD AUERBACH l Co to znaczy: parapsychiczny? 55? sza zna sporo hipotez o jego istocie, ale jak na razie pełne poznanie zdaje się mocno wykraczać poza nasze świadkiem jakiejś rozmowy, albo odwiedzamy miejsce, możliwości. g(}zje zdarza się coś szczególnego, a potem przekonuje-Jeśli założymy, że zdobywanie informacji z przyszłości ~"' "" '"' — *•"•"*"""•> t°1"> ~rIK"1" -;- «o«^„,^= —, jest prawdopodobne, musimy się też zgodzić z możliwością zbierania informacji z przeszłości. Mam tu na myśli fenomen odnajdywania ludzi, miejsc lub pozna «/a«ia PoL-tA.,, J__ < . ^ men onaywania ludzi, miejsc lub pozna- n'e naeżaoy zawaliikować OBE wania faktów drogą wykraczającą poza zwykłe moż- psychicznych a nie psychologicznych? liwnśfi lnH^L-ia _ — _ __ i . . T^_i_-._ j». _-„- _ i • i, , ze: — rozmowa taka odbyła się naprawdę, czy czytamy w gazecie, że — w pewnym kraju wydarzyło dokładnie to, o czym śniliśmy. Czy w takiej sytuacji należałoby zakwalifikować OBE do zjawisk para- ludzkie , - """Ł".y'" " *"<•- F^v/nwiv/5iVŁiijvi.: poza zmysły, poza dedeukcję, poza Kolejną formą paranormalnej aktywności umysłu jest odczyt zapisu historycznego. Tego rodzaju przenikanie Psychokineza, choć akurat podczas snu wydaje się «,nrTOc,^.;<; „A —— _.-_ . . występować rzadko. Jej efektem może być na przykład ll^H t*O1171omA *^o ł«o»^ołr/^lłł/>r»»* A A\/n**+s^ iTr 4-ł tw\ *^*«A«rmii j\ n _ ___.e>_. -~0~ ivru&uju plLClllK.ilIlll w przeszłość zdarza się w snach i może być wytłumaczo ,; ne przez reinkarnację. Kiedy zastanawiamy się nad związkami snu ze zja- v wiskami paranormalnymi, przychodzą nam na myśl dwa typy przeżyć: sen z elementami jasnowidzenia oraz sen będący doświadczeniem z przebywania poza ciałem (OBE-projekcja astralna). To ostatnie polega na tymczasowym opuszczeniu ciała rzeczywistego przez nasze ciało astralne. Jako że trudno jest udowodnić taki przejaw aktywności naszego organizmu, bezpieczniej będzie poprzestać na definicji autorstwa parapsycholo (Jf1\X7 1 rtOT7/-»V» ^ l"''*'''---' 1-A _ - - --———j. ~-v^,„,.»,„ HalalJS>wioiO- J——— r J ———J *—— — ————•> gow i psychologów, którzy określają to zjawisko jako takich' Jak komputer. wrażenie lub uczucie opuszczania własnego ciała. Większość ludzi, kiedy myśli o psychokinezie, ma C^7V Hpfłvtr>hi/ioU A^A„,:nj_.i! • • . w r\Tr^,;„„: r;i„., : i,„:„•!,: :„i, __ /->_.•_ e*__u__„ TTjut-Ypvwcii/ ALjtivinv/. jwj viwn.iviu uivz*i. l/jrw lid plLjjrn.iau uzdrawianie parapsychiczne. Warto w tym miejscu dodać, że dotychczasowe badania nie pozwoliły określić jednoznacznie, czy w tym szczególnym przypadku źródłem psychokinezy jest uzdrawiający czy uzdrawiany. Wiemy tylko, że niezwykle istotna jest tutaj otwartość psychiczna chorego. Innym ciekawym aspektem psychokinezy, nad którą intensywne badania właściwie dopiero się rozpoczęły jest fakt, że nasze samopoczucie psychiczne może wpływać na jakość pracy maszyn i urządzeń — choćby takich, jak komputer. - -t-———~~..,u. »viaautgu Wilia. c - ... Czy kiedykolwiek doświadczyliście podczas snu, że W Pamieci filmy i książki, jak np. Carrie Stephena losicie się, lub że podróżujecie do różnych mieisn ' nie ^in8a, w których istoty obdarzone tego rodzaju zdol- — -« ^ « * 1_" * /"* ' * J ' * _ . _„—^ «.jv/*v- |_»v/\av^aa Ml U, ZO unosicie się, lub że podróżujecie do różnych miejsc, nie wyłączając tych najbardziej odległych? Przeżycie to mo r7(*m\r T-*»-»*-^»*-*•*-"^*-~ — -~ - O**) " JVŁV/A J V/J.J. A U ł, VI. J V^»^'Vłt4i^JV^lJlV' IW^V/ i WVJ.LjUJ U- Lj\a^/l iczając tych najbardziej odległych? Przeżycie to mo- n°^ciaini niszczą i zabijają. Cóż, w prawdziwym życiu żerny zinterpretować jako psychiczne (psychologiczne), D'C takie8° si? nie zdarza i jakkolwiek znane są relacje chociaż niekoniecznie jako parapsychiczne. Ale jak w ° Pomieszczaniu przedmiotów przez „duchy", to przy-takim razie rozumieć następującą sytuację: „podróżuje- Padki te, w przeciwieństwie do fabuł powieściowych my" po budynku, w którym mieszkamy i "stajemy się ' filmowych, niewiele mają wspólnego - «-—-—= - -- ^|*ych wymiarów. z bestiami z in- 56 LOYD AUERBACH 1 W rozumieniu parapsychologii „duchy" nie są istotami, lecz sytuacjami. Według Williama G. Roiła, nasz umysł może podświadomie wyzwalać swoisty stres, przejawiający się zewnętrznie w działaniach psychokine-tycznych. Proces ten nazywany jest przez parapsychologów spontanicznym uwolnieniem psychoki-netycznym (RSPK). Nie są to sytuacje tak dramatyczne jak w horrorach, choć na pewno wydają się nie mniej niezwykłe i szokujące. Psychokineza dotyczy takich przypadków, jak poruszanie się popielniczek bądź książek, spadanie obrazów i półek, a nawet „fruwanie" małych przedmiotów czy unoszenie się mebli. Czasem dochodzi nawet do wzniecenia pożaru. Psychokineza **tego typu może przejawiać się jednorazowo, ale może też trwać rok lub jeszcze dłużej. Często ukrytą przyczyną objawiających się w tej formie stresów są właśnie... hałasujące duchy — poltergeisty. Przykładem efektu poltergeista jest kobieta przebadana przez parapsychologa Juliana Isaacsa, dręczona przez „złego i niespokojnego ducha", który wykorzystując jej zdolności psychokinetyczne wywoływał pożary. W innym przypadku, którego świadkiem byłem osobiście, z nie wyjaśnionych przyczyn z rury wypływała woda, mimo że wcześniej wyeliminowaliśmy wszelkie możliwe usterki. W końcu udaliśmy się do chłopca, który był jednym z mieszkańców domu i który zwierzył się nam ze swoich kłopotów. Okazało się, że rodzice zmuszali go do chodzenia na treningi pływackie, których nie cierpiał. Wkrótce stało się to dla niego przyczyną stresu, przejawiającego się efektem paranormal- Co to znaczy: parapsychiczny? 57 nym. Po tym, jak chłopiec wyznał nam to wszystko, wypływanie wody z rury ustało. Rozpatrywanie wyżej wspomnianych fenomenów ma wiele wspólnego z metodologią badań nad marzeniami sennymi. Staramy się wówczas określić, jakiego rodzaju „efekty" zachodzą we śnie i dochodzimy ich przyczyn indywidualnie. Ursula K. LeGuin w swojej książce zatytułowanej Jesteśmy snem, w przerysowanej formie ukazuje związki snu z psychokinezą. Jest to opowieść o człowieku, którego nieprzeciętne zdolności objawiały się podczas snu. Jego marzenia senne dotyczyły zasadniczych zmian w świecie i za każdym razem, kiedy budził się stwierdzał, że są już rzeczywistością. Niestety, zmiany te dotyczyły także zmian w pamięci ludzi — z wyjątkiem bohatera, który w rezultacie pozostał jedynym pamiętającym prawdziwą historię ludzkości. W cyklu filmowym Koszmar z ulicy Wiązowej (Elm) Freddy Krueger jest postacią istniejącą tylko w świecie snu. Mimo to panuje nad swoimi ofiarami, manipulując ich marzeniami sennymi. Lecz takie historie, powtarzam, nie zdarzają się w rzeczywistości, a dowodów na związki pomiędzy ESP 1 Psychokineza praktycznie nie ma żadnych. Obecne badania tego zjawiska prowadzone są przy użyciu specjalnego generatora (REG), który wypromieniowuje niewielką ilość fal radioaktywnych. Badana osoba siłą woli odkształca tę wiązkę, a zmierzona intensywność powracających cząstek świadczy o stopniu psychokinetycz-nego wpływu. Jestem przekonany, że moglibyśmy użv- 58 LOYD AUERBACH wać REG do badania zdolności psychokinetycznycŁ przejawiających się podczas snu. Innym ciekawym problemem z omawianej przeze mnie dziedziny jest występowanie zjawisk paranormalnych u dzieci. Czy są one bardziej uzdolnione para-psychicznie od dorosłych? I czy tracimy nasze zdolności w miarę dorastania? Na podstawie moich doświadczeń muszę stwierdzić, że wskutek pewnych szablonów edukacyjnych, powielanych z pokolenia na pokolenie, nasze umiejętności paranormalne po prostu zanikają. Dzieci, w odróżnieniu od dorosłych, nie wiedzą jeszcze, że na przykład czytanie w myślach wujka czy poruszanie popielniczki samą myślą pst niemożliwe. Jednak z wiekiem uczymy się negować to, co nie odpowiada powszechnie przyjętym normom. Oczywiście, nie możemy zapominać o wielkiej sile wyobraźni drzemiącej w umyśle dziecięcym. Niepoważnym byłoby traktowanie każdej dziecięcej relacji, która odpowiada kategoriom paranormalnym, jako prawdziwej. Konieczną metodą postępowania w takiej sytuacji, jak i w każdej innej, jest szukanie wszelkich możliwych wytłumaczeń, które możemy nazwać normalnymi, a dopiero po ich odrzuceniu spojrzenie na wszystko od strony paranormalnej. Czy masz zdolności parapsychiczne? Dotychczasowe badania już teraz definitywnie przesądzają, że każdy z nas jest w niniejszym lub większym stopniu medium parapsychicznym. Ale pamiętaj, słowa mogą być mylące. Słowa, których używam do opisu przeżyć para-psychicznych mogą być nieprecyzyjne. A kiedy mówimy o snach pamiętaj, że wszystko może się wydarzyć... l Rozdział 4 MROCZNE SNY: KOSZMAR ZA DNIA IW NOCY rrezydent Stanów Zjednoczonych rozważa rosnące zagrożenie wybuchu wojny nuklearnej. Jego sen jest nierówny i koncentruje się wokół jednego tematu: jest sam, jedyny pozostały przy życiu, a wokół dymiące pogorzelisko po atomowej zagładzie. Ten sen-koszmar powtarza się sprawiając, że śniący śpi coraz mniej i mniej. Zaczyna zastanawiać się, czy jest jeszcze zdolny jako prezydent, do podejmowania właściwych decyzji. A sen ciągle' powraca... W rzeczywistości tego rodzaju koszmary były udziałem wielu ludzi (nie wyłączając dzieci). Generalnie są one definiowane jako sny, w których objawiają się nasze lęki i to lęki w postaci wyolbrzymionej. Ale czy to wszystko, co wiemy o tym zjawisku? Kiedy sięgniemy do genezy słowa „koszmar", przekonamy się, że w przeszłości odnosiło się do przerażających snów wywoływanych rzekomo przez nocne demony czy duchy. Uważano wówczas, że ofiarami owych nieprzyjemnych istot padają szczególnie dzieci o słabej woli. Stwierdzenie takie mogło wziąć się z prostej obserwacji, że dzieci z reguły śpią niespokojnie. 59 60 LOYD AUERBACH ^ l Co w takim razie oznaczają owe sny? Wielu ekspertów dopatruje się w koszmarach, jako w postaci bardzo intensywnego snu, projekcji lęku i uczucia niepokoju, mających źródło w dzieciństwie. Inni rozumieją to zjawisko podobnie, z tym jednak wyjątkiem, że za źródło frustracji uważają życie codzienne. Omawiając bliżej to zagadnienie, należy rozróżnić terminy: koszmar i lęki nocne. Tak więc koszmar oznacza zły sen, który występuje podczas fazy REM i trwa około kilku minut. Koszmar jest podobny do normalnego marzenia sennego, z tą jednak różnicą, że jego ; treścią są lęki, niepokoje, frustracje, a nawet poczucie winy. Podczas koszmaru podlegamy chwilowemu para-„Użowi, podobnie zresztą jak dzieje się to w fazie REM. Z kolei nocny lęk to stan mający miejsce podczas snu, na skutek którego budzimy się z zimnym potem na czole. Budzimy się, często nie pamiętając treści snu. Zdarza się także, że po przebudzeniu jesteśmy półprzytomni, krzyczymy lub rzucamy się w łóżku. Nocny lęk objawia się w początkowej fazie snu, kiedy nie jesteśmy „sparaliżowani", ani też zwykle nie śnimy. Stan ten pojawia się między pierwszą a trzecią godziną po zaśnięciu, czyli w najgłębszej fazie snu. Zaliczany jest do zaburzeń sennych i mogą mu towarzyszyć spacery lunatyczne, bądź zgrzytanie zębami. Dzieci, które miewają lęki nocne, często budzą się w nocy z krzykiem. Rodzice znajdują je w stanie silnego podniecenia, jakby w panicznej ucieczce, z błądzącym wzrokiem i nie rozpoznających swoich najbliższych. Krzyk i strach mogą trwać nawet do kilku minut. Później dzieci pytane o Mroczne sny: koszmar za dnia i w nocy 61 przyczynę lęku nie mogą sobie niczego przypomnieć. Gdy stany takie powtarzają się, rodzice często są skłonni sądzić, że jest to problem wymagający ingerencji psychologa. J Lęki nocne nie należą jednak do problemów psychologicznych. Kiedy przytrafiają się, dziecko po prostu ciągle śpi — nie jest rozbudzone. Tak jak mówiłem, nocny lęk atakuje śpiącego w najgłębszym śnie i przebudzenie wymaga sporego wysiłku. W tym stanie każdy z nas mógłby przespać nawet wystrzał armatni. Czynność mózgu wydaje się być wówczas zupełnie inna, niż podczas fazy REM. Mózg nie generuje impulsów, które mogłyby stać się częścią krótko lub długoterminowej pamięci. Co ciekawe, wraz z wiekiem stajemy się bardziej odporni na lęki nocne. Wynika to z faktu mniejszej aktywności fizycznej, a jak wykazują badania, łęki nocne bardziej związane są z funkcjonowaniem ciała i systemu nerwowego, niż umysłu. Inaczej mówiąc, stan ten wskazuje na brak równowagi w sferze fizjologicznej i neurologicznej, a nie psychologicznej. Kiedy zmęczone fizycznie dziecko zapada w bardzo głęboki sen, jest wówczas szczególnie podatne na stan lęku nocnego. Mechanizm ten odnosi się również do dorosłych, lecz należy dodać, że w ich przypadku przyczyną może być zarówno stres fizyczny, jak i psychiczny, gdyż choroby fizyczne bywają powodowane także przez wszelkiego rodzaju załamania psychiczne. Na koniec trzeba zaznaczyć, że występowanie lęków nocnych może być Bdzied7ic7ne C7vli że moea bvć one Drzekazvwane wrą/ 62 LOYD AUERBACH z charakterystycznymi cechami fizjologicznymi rodzii ców. Zgadzam się osobiście z poglądem, że główną przyczyną leków nocnych są lęki mające swój początek w wieku dziecięcym, w okresie charakterystycznej dla tego etapu życia bezradności. Dzieci nie są zdolne do samodzielnego istnienia, są uzależnione całkowicie od rodziców — także w sferze poczucia bezpieczeństwa, którego brak w okresie dzieciństwa może się przejawić lekami nocnymi dopiero w wieku dojrzałym. Ponadto należy mieć na uwadze, że nasze życie codzienne rów- ' nież powoduje różnego rodzaju napięcia i stresy. Czy kiedykolwiek czułeś się bezradny i zagubiony w następ- 'Utwie kłopotów w pracy bądź w domu? Także z tego źródła koszmary mogą czerpać swoje siły żywotne. Według ankiety przeprowadzonej w 1982 roku przez ABC Television i The Washington Post („Amerykańskie sny: lek przed spadaniem i inne narodowe koszmary"), 71% Amerykanów przeżywa we śnie spadanie, 59% — śmierć swoich bliskich, a 56% — napaść i pobicie. Rezultaty innych ankiet wskazują, że we śnie można doświadczać także aktów seksualnych — 54%, spełniać jakąś wielką misję — 52%, unosić się nad swoim ciałem — 45%, być niezdolnym do krzyku i ucieczki — 42%, zdawać egzaminy — 31%, spóźniać się do pociągu lub samolotu — 28%, znajdować się nago w miejscu publicznym — 15%. Tak więc, jak widać, we śnie, w formie mniej lub bardziej utajonej, mogą wstrząsnąć nami wszelkiego rodzaju zagrożenia. Jeden z czołowych badaczy koszmarów, doktor Mroczne sny: koszmar za dnia i w nocy 63 nest Hartmann, dzieli je na dwie grupy. Do pierwszej należą koszmary typowe, które w ogólnej charakterystyce nie odbiegają od marzeń sennych, różnią się jednak treścią. Drugą grupę stanowią koszmary pourazowe, będące następstwem stresów lub stanów lękowych. Koszmar pourazowy jest często odbiciem konkretnej sytuacji, jaka wstrząsnęła na jawie daną osobą. Rozmawiałem na przykład z ofiarami trzęsienia ziemi w strefie Zatoki San Francisco (17 października 1989 r.); długo jeszcze po katastrofie cierpieli z powodu nocnych koszmarów. Podobnie reagowali weterani wojny w Wietnamie i innych konfliktów zbrojnych, także policjanci biorący udział w strzelaninach, będący świadkami śmierci kolegów. Tego typu szok może wywoływać koszmary nie tylko w nocy, ale także za dnia. Poza tym dysponujemy licznymi sprawozdaniami o snach parapsychicznych dotyczących przewidywania przyszłości i jasnowidzeń. Wywoływane przez nie reakcje przypominają te z koszmarów pourazowych. Jeśli weźmiemy pod uwagę, że sny parapsychiczne charakteryzują się dużym ładunkiem emocjonalnym i że ich treść mogą stanowić obrazy śmiertelnie rannych ofiar, nie powinniśmy dziwić się występowaniu takich objawów. Sny opowiadające o nieszczęściach i katastrofach mogą przejawiać się także w formie mniej przejrzystej. Spotkałem kilka osób, które śniły o wspomnianym trzęsieniu ziemi w San Francisco. Sny ich miały postać jakichś niejasnych symboli. Generalnie ludzie ci mówili o uczuciu przerażenia z powodu bliżej nieokreślonego 64 LOYD AUERBACH nieszczęścia, mającego jednak wydarzyć się gdzieś w strefie Zatoki. Na czterdzieści osiem godzin przed tragedią większość z nich odczuła nasilenie lęku. Oczywiście wrażenie to mogło zostać wywołane zmianą pola magnetycznego Ziemi, co zdarza się przed trzęsieniem. Co wiemy o typowym koszmarze nocnym. Jest to sen charakteryzujący się znacznie większym ładunkiem emocjonalnym, niż zwykłe marzenie senne. Zazwyczaj objawia się pod postacią ekstremalnie negatywnych wyobrażeń, co w konsekwencji może rzutować na nasze życie na jawie. Koszmary senne stanowią odpowiedź na wydarzenia rzeczywiste, wobec których zawodzą na-' sze dotychczasowe metody postępowania (np. rozwód, problemy w pracy, kłopoty zdrowotne, śmierć w rodzi-rt,Co się stanie na pokładzie samolotu, którym mam lecieć?" itp.) Różnica między nimi polega na tym, że koszmary nocne są znacznie trudniejsze do kontrolowania, ponieważ nasz wpływ na nie jest ograniczony, natomiast koszmary dzienne poddają się świadomym działaniom. Ponadto koszmary na jawie odnoszą się do rzeczywistości, nie zaś do wyobrażeń, którymi wypełnione są sny. Cóż moglibyśmy powiedzieć o aspekcie paranormalnym? Badania wykazują, że ludzie twórczy, malarze, 68 LOYD AUERBACH muzycy, pisarze są znacznie bardziej podatni na wszel-* kiego rodzaju wpływy paranormalne. Znaczy to, że osobowość twórcza zdaje się posiadać większe predyspozycje parapsychiczne. Przyczyną może tu być niekonwencjonalne podejście do wielu spraw związanych ze światem zjawisk paranormalnych, dzięki czemu stają się jakby wrażliwsi na działanie PSI i otwarci na przepływ wszelkich informacji drogami pozazmysłowymi. PSI objawia się nie tylko nocą, gdy miewamy marzenia senne i koszmary, ale również podczas dnia, gdy marzymy lub jesteśmy prześladowani przez koszmary dzienne. W rzeczy samej, i ty możesz być odbiorcą * przebłysku PSI. Może się to zdarzyć, kiedy marzysz na jawie, chociaż wcale nie musisz być świadom takiego przebłysku. Możesz potraktować informację parapsy-chiczną po prostu jako wytwór swojej wyobraźni. Jak rozróżnić te dwie sfery — parapsychiczną i naturalną? Różnica polega przede wszystkim na jakości, o której bardziej doświadczeni powiedzą: to jest właśnie TO. Co dzieje się, kiedy w twoim koszmarze „umierasz"? No cóż, ja sam śniłem o tym już parokrotnie i żyję nadal. Często „spadałem" we śnie z dużej wysokości, potem uderzałem o ziemię i... budziłem się, by stwierdzić, że moje ciało jest nienaruszone. Czy rzeczywiście ludzie umierają pod wpływem takich przeżyć, jak koszmary nocne? Prawdopodobnie nie, ale możliwość przekonania się o tym jest znikoma, gdyż nie opracowano jeszcze metody pozwalającej zbadać tego rodzaju przypadki, a żaden duch zmarłego nie Mroczne sny: koszmar za dnia i w nocy 69 „zgłosił się" z zamiarem złożenia interesującej nas relacji. Zrozumienie istoty koszmarów jest pomocne w rozwiązywaniu własnych problemów. Ale nie należy zapominać, że koszmary także mogą uczynić cię kimś na miarę Stephena Kinga lub Clive'a Barkera... Rozdzial 5 SNY, MARZENIA I ZWIĄZKI MIĘDZY CIAŁEM A UMYSŁEM W pierwszym rozdziale przedstawiłem niektóre teorie dotyczące marzeń sennych i fazy REM oraz obiecałem zająć się dokładniej omówieniem związków między ciałem a umysłem i powiedzieć, gdzie w tym układzie należałoby umiejscowić sny. Jak dotychczas nie dysponujemy pełnymi i jednoznacznymi wyjaśnieniami powyższych problemów. Ogólnie sen uważany jest za mechanizm obronny, rozwinięty u ssaków miliony lat temu służący do osiągnięcia wyższej funkcjonalności mózgu i spełnienia wymagań ciała dotyczących wypoczynku. Jednak konieczność regenerowania sił właśnie podczas snu wydaje się wielce dyskusyjna, gdyż istnieje na to wiele innych sposobów. Poza tym uzyskane dotąd dane o pracy mózgu człowieka śpiącego dowodzą, że sen jest czymś znacznie więcej, niż tylko formą relaksu. W książce doktora Allana Hobsona pt. Śniący mózg czytamy: Musimy zgodzić się, że trudno jest ustalić jakiekolwiek hipotezy dotyczące funkcjonowania mózgu podczas snu, kiedy wszelkie podstawowe działania tego organu zachodzą na poziomie molekularnym i komórkowym. 71 72 LOYD AUERBACH Ludzie wyposażeni są w tak zwany zegar biologiczny, dzielący dobę na dwie nierówne fazy — jawę i sen. Dokładniej mówiąc, organizm nasz powinien spać około ośmiu godzin, a przez pozostałe szesnaście normalnie funkcjonować. Podczas gdy wielu z nas celowo skraca czas snu, eksperci w tej dziedzinie twierdzą, że wspomniane wyżej proporcje są niezbędne. Czas przeznaczony na sen zmienia się wraz z rozwojem organizmu. Niemowlęta potrzebują go znacznie więcej, niż dorośli. Dopiero kiedy dziecko osiąga wiek lat kilku, zaleca się ustalenie tej proporcji na poziomie jednej trzeciej doby i właściwie nie powinna ona ulec zmianie aż do późnej -;starości człowieka. Powszechnie uważa się, że sen jest wypoczynkiem dla «qj#ła, dla mózgu natomiast okresem wzmożonej aktywności. Niektórzy sugerują, że mózg przyswaja wtedy informacje zdobyte w ciągu dnia. W przeciwieństwie do naszych przodków, którzy sen przyrównywali do stanu jakby chwilowej śmierci, obecnie rozpatrujemy ten stan jako czas fizjologicznych i psychicznych „porządków". Zaniedbywanie snu wpływa na zmianę zachowania i może doprowadzić do obniżenia zdolności podejmowania decyzji. Aby tego uniknąć, jak również i innego objawu — osłabienia pamięci, każdy z nas potrzebuje minimum pięciu godzin snu. Oczywiście istnieją ludzie, którzy mogą pozwolić sobie na jeszcze krótszy sen, ale są to zaledwie bardzo nieliczne wyjątki. Długotrwała bezsenność prowadzi z reguły do paranoi, przejawiającej się irracjonalnym: osądem rzeczywistości i zachowaniem. Kolejnym jej stadium jest wystąpienie halucynacji Sny, marzenia i związki między ciałem a umysłem 73 zbliżonych do sennych wyobrażeń z fazy REM. Na koniec, gdy deficyt snu przekroczy granicę stu godzin, w psychice człowieka zachodzą zmiany daleko bardziej poważne. W roku 1953 Eugeniusz Aserinsky i Nathaniel Kleit-man określili znaczenie fazy REM. William Dement kontynuował te badania, koncentrując się na jej powiązaniu z marzeniami sennymi. Odkryto wówczas, że pacjent obudzony podczas fazy REM zapamiętuje 85% snów. W roku 1957 Dement i Kleitman przedstawili kryteria faz snu. W 1959 roku Michel Jouvet i Francois Michel jako pierwsi opublikowali wyniki obserwacji dotyczących wstrzymania pracy mięśni podczas fazy REM (pod kątem aktywności fal mózgowych). REM, pozwolę przypomnieć, nie jest najgłębszym stanem uśpienia. W ciągu czterech godzin przechodzimy przez pewną liczbę faz snu, przy czym dwie z nich, najgłębsze, charakteryzują się doznaniami mocno nietypowymi. Od momentu, kiedy położymy się spać, do chwili nastania pierwszej fazy, mamy do czynienia z okresem przygotowawczym, zwanym hipnotycznym. Jest to stan, w którym nasze mięśnie są rozluźnione i w efekcie tego czujemy się zrelaksowani; śpiący często doświadczają w tej fazie uczucia unoszenia się poza ciałem. W tym czasie możemy też słyszeć rzeczywiste odgłosy, które z łatwością wślizgują się do marzeń sennych, wzbogacając ich treść. Niektóre z technik tzw. Projekcji ciała astralnego polegają na wprowadzeniu badanego właśnie w ów stan hipnotyczny. Kiedy już mija okres przygotowawczy, następuje pier- 74 LOYD AUERBACH wszą faza zbliżona do REM — lekka. Na tym etapie łatwo się budzimy, jakkolwiek każdorazowo późniejszy nawrót tej fazy upodabnia ją coraz bardziej do REM i zwiększa naszą odporność na przerwanie snu. W drugiej fazie stajemy się jeszcze bardziej zrelaksowani i trudniej jest nas obudzić. Trzecia faza z kolei to faza głębokiego snu, po niej natomiast następuje faza snu najgłębszego. W tym stanie nasze ciało jest odprężone w stopniu maksymalnym i akumuluje najwięcej energii. Przebudzenie jest wówczas najtrudniejsze. Niektóre zwierzęta potrafią w tej fazie zmagazynować energię na całe miesiące. '* Na koniec opuszczamy stan najgłębszego uśpienia i wchodzimy w fazę REM. Cały cykl trwa około 90 ***»ninut. Podczas nocy powtarza się on od czterech do pięciu razy i jeśli nic nas nie obudzi, REM za każdym razem staje się coraz dłuższa. Na przestrzeni siedmiu do ośmiu godzin blisko połowa marzeń sennych ma miejsce w ciągu ostatnich dwóch. Znaczy to, że jeśli skrócimy nasz sen, tym samym pozbawimy się większości tych marzeń. Jak już wiemy, koszmary i lęki występują w fazie najgłębszej. Przeprowadzone badania wskazują, że z powodu tych zakłóceń od dwóch do siedmiu milionów Amerykanów nie korzysta w pełni ze snu. Innymi czynnikami utrudniającymi wypoczynek są: mówienie przez sen, zgrzytanie zębami, senność napadowa, bezsenność, somnambulizm, bezdech senny. Lunatycy z reguły nie odbywają nocnych spacerów, jak to się często przedstawia w komediach. Wielu som- Sny, marzenia i związki miedzy dałem a umysłem 75 nambulików natomiast przeżywa lęki nocne. Ruchy wykonywane przez nich podczas snu są reakcją na treść tego lęku. Lunatycy mogą również mówić przez sen. Trzeba tu także powiedzieć, że znane są przypadki wypraw somnambulików na przykład z sypialni do kuchni, są to jednak zdarzenia wyjątkowe. Do takich należy z pewnością sprawa pewnego mieszkańca Toronto, który śpiąc przejechał samochodem kilkanaście rnil, zamordował swoją teściową, a potem zgłosił się na policję oświadczając, że dokonał tego wszystkiego we śnie. Po szczegółowych badaniach lekarskich i obserwacjach prowadzonych w więzieniu sąd uznał, że nie jest winien świadomie popełnionego morderstwa. Na szczęście tego rodzaju historie są naprawdę rzadkością. Na lunatyczne zakłócenia snu cierpią głównie mężczyźni, i to tacy którzy przekroczyli pięćdziesiątkę, jakkolwiek odnotowano, że na tego rodzaju zaburzenia podatne są także dzieci. Innym zakłóceniem snu jest bezdech senny. Ludzie nim dotknięci cierpią z powodu ograniczenia oddechu lub wręcz chwilowego wstrzymania. Choroba ta atakuje głównie mężczyzn w średnim lub starszym wieku oraz dzieci. Polega na ekstremalnym rozluźnieniu mięśni gardła, co przeszkadza w normalnym oddychaniu. Tego typu dolegliwość powoduje zwykle przebudzenie w momencie, gdy mózg rozpaczliwie domaga się tlenu, co w rezultacie powoduje wznowienie pracy rozluźnionych mięśni. Przebudzenia takie, po dłuższym czasie, przekształcają się w chroniczną bezsenność. Na bezsenność i senność napadową, objawiające się 76 LOYD AUERBACH w rozmaitych postaciach, cierpi wiele milionów Amer, kanów. Do lżejszej ich formy zaliczamy przypadki w\ wołane przeżytym za dnia stresem, lekiem, a nawę, podnieceniem. Powstaje wtedy swego rodzaju błedn koło. Nie możemy zasnąć z powodu jakiegoś zdarzeni, i zaczynamy martwić się tym stanem, co z kolei nit pozwala nam zasnąć. Skutecznym środkiem jest tu ta jedynie odpowiednia terapia. Chroniczna bezsenność bywa często skutkiem niere gularnego spania. Prawdopodobnie bezpośrednią przy czyną jest zakłócenie dziewiećdziesieciominutowego cyklu snu bądź też przestawienie zegara biologicznego. Ludzie cierpiący na bezsenność często zażywają środki nasenne, które — niestety — wywołują później inm ^ rodzaj bezsenności wynikający z uzależnienia od leków Istnieje kilka prostych sposobów zwalczania tej dolegliwości poczynając od relaksacji a kończąc na technikach medytacyjnych. Z reguły łóżko jest dla nas miejscem różnorakiej aktywności, jak np. czytanie pism i książek czy oglądanie telewizji, a powinno być przeznaczone wyłącznie do spania. Dlatego wszelka forma medytacji miedzy położeniem się do łóżka i snem jest doskonałym sposobem na wyleczenie się z bezsenności. Ponadto dolegliwość te można zredukować dzięki konsekwentnej regularności w zasypianiu i budzeniu się. Stanem przeciwnym jest senność napadowa, która prawdopodobnie zostaje przekazana genetycznie. Cierpi na nią około 250 tysięcy Amerykanów. Ludzie ci zasypiają podczas pracy, za kierownicą, w kinie, a nawet w trakcie aktów miłosnych. Senność napadowa jest całkowicie uleczalna farmakologicznie. Sny, marzenia i związki między ciałem a umysłem 77 Czy sny są sferą oddzieloną od mózgu, czy też wynikają z niego? W rozdziale pierwszym omówiłem teorię Hobsona, Cricka i Mitchisona. Wyniki badań „syntetycznej aktywacji mózgu" Hobsona dowodzą, że sen. jest efektem wytwarzania przez mózg określonej substancji. Podczas fazy REM obserwujemy pracę mózgu polegającą na stymulowaniu pewnych neuronów przez chemiczny neuro-przekaźnik zwany acetylocholiną. Ta aktywna substancja wydzielana jest jedynie w fazie REM, w innych natomiast na neurony działają takie substancje, jak serotonina bądź norepinefrina. Zestaw chemicznych aktywatorów stymuluje mózg do wytwarzania określonej kategorii marzeń sennych. Czyli acetylocholiną jest związana ściśle z procesem śnienia. Badania z syntetycznym odpowiednikiem tej substancji przeprowadzone na zwierzętach zdają się potwierdzać tę hipotezę. Hobson twierdzi, że marzenia senne są bezpośrednim skutkiem celowej pracy mózgu, nie zaś uwarunkowaniem natury psychologicznej. Specyficzna aktywność neuronów ma wpływ na nasz układ wzrokowy, powodując, że śnimy. Inaczej mówiąc, mózg jest jedynym ośrodkiem twórczym naszych snów, które w sposób naturalny powodują psychiczną relaksację śpiącego. Jednocześnie Hobson dodaje, że nasze wewnętrzne problemy natury psychologicznej i fizycznej także mogą skutecznie wpływać na kierunek twórczej aktywności mózgu. Ponadto badacz ten uważa, że faza REM spełnia rolę 78 LOYD AUERBACH 1 swego rodzaju narzędzia wspomagającego nasz rozwój. W jego książce pt. Śniący mózg czytamy: REM współpracuje z mózgiem, podając wysoko zorganizowany program wewnętrznej aktywności, który jest stereotypowy, bogaty i niezawodny — czyli zawiera wszystkie elementy systemu rozwojowego. Zdaniem LaBerge'a „syntetyczna aktywacja mózgu" może wyjaśnić fizjologiczne zasady — to znaczy w jaki sposób śnimy, lecz nie wyjaśnia — dlaczego śnimy. Poza tym LaBerge zwraca uwagę na dodatkowy problem, jakim są jasne sny. Podczas ich występowania zachowu--i jemy niemal pełną świadomość, co wskazywałoby, że sygnały i informacje objawiające się w fazie REM, są »».niczym innym jak tylko dziełem przypadku. Dlaczego tak rzadko zapamiętujemy nasze marzenia senne? Cytując kontrowersyjną opinię Cricka i Mitchi-sona, sny nie mogą być szczegółowo zarejestrowane w pamięci z tego względu, że odbiłoby się to negatywnie na naszej psychice. Faza REM jest swoistym narzędziem segregującym plik informacji, umieszczającym te przydatne w pamięci, kasującym natomiast pozostałe. Zatem dokładne zapamiętywanie snu nieuchronnie wiązałoby się z zapamiętywaniem spraw, których mózg chce się pozbyć. Trudno oprzeć się wrażeniu, że praca mózgu przypomina działanie komputera. Christopher Evans w swojej książce pt. Terytorium nocy używa właśnie tej analogii. W komputerach o dużej mocy przerobowej raz na jakiś czas wymagane jest uporządkowanie danych polegające Sny, marzenia i związki między dałem a umysłem 79 na ich uaktualnieniu i posegregowaniu oraz na wykryciu i usunięciu błędów. Po takim zabiegu materiał informacyjny ponownie wkomponowuje się w system pamięci architektonicznej urządzenia. Odnosząc powyższą analogię do pracy mózgu, należy rozpatrywać fazę REM jako program porządkujący zbierane za dnia informacje. Zależnie od ich objętości i typu, proces taki może być przeprowadzony w ciągu jednej sesji lub przedłużony na kilka nocy. Informacje bieżące mogą być porównywane w snach z informacjami z przeszłości, umiejscowionymi w pamięci długookresowej. W tym przypadku niektóre z nich będą powtarzać się i w związku z tym zostaną przeniesione do podświadomości. Inne, niepotrzebne, zostaną zlikwidowane. Większość ekspertów w tej dziedzinie zgadza się z teorią Cricka i Mitchisona, że proces porządkowania obejmuje głównie te dane, które powinny być zapamiętane. Doktor Rosalind Cartwright uważa na przykład, że postępowanie procesu informacyjnego w mózgu odbywa się na zasadzie porównywania nowych informacji ze starymi, i ma na względzie rozwój osobowościowy śniącego. Hobson sugeruje, że zapominamy nasze sny nie dlatego że powinniśmy ale dlatego, że są one umiejscowione w pamięci krótkoterminowej. Jego zdaniem, mamy tu do czynienia z czysto chemicznym zjawiskiem. Nore-Pinefrina i serotonina są odpowiedzialne za sprawne funkcjonowanie pamięci długoterminowej, a przecież substancje te nie działają podczas fazy REM, czyli ^ trakcie projekcji marzeń sennych. LOYD AUERBACH Hobson twierdzi też, że śnienie może być oznaka zachodzących procesów informacyjnych i dlatego stan ten odnosi się bezpośrednio do ośrodka mózgu, którj odpowiada za nauczanie. Mechanizm fazy REM jako programu korygującego pracę systemu nerwowego , wspomagającego rozwój organizmu może również stymulować wyższe ośrodki w mózgu. Michel Jouvet jest zdania, że podczas snu mamy do czynienia z przekazanymi genetycznie prototypami instynktownych zachowań. Zjawisko to zachodzi w stanie chwilowego paraliżu, jaki cechuje fazę REM. Fakt ten, w jego mniemaniu, ma swoje skutki także w znaczeniu -; fizycznym, przygotowuje to bowiem nasze mięśnie do aktywności dątąd nie występującej. Tłumaczyłoby to ł»<4>pinię, że dzieci śnią znacznie więcej, niż dorośli. Warto tutaj przytoczyć teorię doktora lana Oswalda, według której faza REM pomaga w regeneracji zużytych tkanek mózgowych i połączeń nerwowych, podczas gdy odnowa pozostałych fragmentów ciała ludzkiego dokonuje się wyłącznie dzęki działaniu hormonów. Oznacza to, że faza REM łączy się ściśle z funkcją samoleczenia układu nerwowego, zaś marzenia senne są jedynie ubocznym tego efektem. Reasumując, funkcje ciała i umysłu wydają się być nierozerwalnie związane ze snem, szczególnie z fa/4 REM. Nasz stan psychosomatyczny wpływa na jakość snu i treść marzeń sennych, ale też odwrotnie — sen i marzenia senne wpływają na nasze zdrowie fizyczne i psychiczne. Jesteśmy ciągle jeszcze na początku drogi prowadzą- Sny, marzenia i związki między dałem a umysłem 81 cej do zrozumienia zależności pomiędzy umysłem a ciałem. Tym bardziej, kiedy próbujemy umiejscowić tam element parapsychiczny. Badania fizjologicznych podstaw snu i PSI mogą ewentualnie doprowadzić nas do definicji mechanizmu, to znaczy wyjaśnić w jaki sposób przejawiają się te zjawiska, ale najprawdopodobniej nie dadzą nam odpowiedzi na pytanie — dlaczego. Bo jeśli, jak wielu naukowców proponuje, sny są ubocznym produktem aktywności mózgu, to gdzie należy umiejscowić jasne sny? Tak więc obudźmy się we śnie i zobaczmy dokąd zajdziemy ścieżką jasnego snu? l l Rozdział 6 l ŚWIADOMOŚĆ PODCZAS MARZENIA SENNEGO - JASNE SNY Przyjaciel lub ktoś bliski proponuje ci ciekawe spędzenie weekendu. Przydałby się dzień — dwa zwolnienia z pracy, więc mówisz: „Idę do domu i prześpię to". Tej nocy zasypiasz i zaczynasz śnić. Nagle zdajesz sobie sprawę, że jesteś całkowicie świadomy. W świecie snów możesz przyjrzeć się wszelkim „za i przeciw" planowanej podróży. Zastanawiasz się jeszcze chwilę i podejmujesz ostateczną decyzję. Po przebudzeniu bez trudu przypominasz sobie wszystko. Tego dnia dzwonisz do przyjaciela i mówisz mu o swoim postanowieniu. Czujesz się jednak jakoś dziwnie, gdyż dosłownie „przespałeś to". Czy sen może być świadomy? Tak właśnie określilibyśmy „jasny sen", ten szczególny rodzaj śnienia, o którym dowiadujemy się już z najwcześniejszych zapisów historycznych. Jest to stan, którego doświadczyli nieliczni, lecz którego — jak zapewniają znawcy zagadnienia — każdy może, nazwijmy to, >,nauczyć się" doznawać. 83 84 LOYD AUERBACH Termin „jasny sen" po raz pierwszy został użyty przez duńskiego lekarza Frederika Willemsa Van Eedena w 1913 roku. Wraz ze stosownym materiałem badawczym opis tego zjawiska trafił do British Society of Psychical Research (SPR) — najstarszej formalnej organizacji zajmującej się fenomenami parapsychicznymi. Pomimo że zjawisko jasnego snu odkryto już u zarania naszego wieku, to jednak do jego oficjalnej akceptacji prowadziła droga długa i wyboista. Drugą po Van Eedenie osobą, która poważnie potraktowała problem jasnej fazy snu, była Celia Green, brytyjski parapsycholog. Jednak mimo wydania obszernego dzieła na ten temat (Jasne sny, 1960), Green nie odegrała w tej dziedzinie większej roli. Prawdopodobnie "sf&io się tak z powodu zbyt kontrowersyjnych poglądów, łączących jasne sny ze zjawiskami paranormalnymi. Jak wiadomo, przeżycia parapsychiczne i parapsychologia przez długi czas trafiały na zaciekły, dogmatyczny opór tak zwanej oficjalnej nauki. Psychologowie i inni naukowcy uparcie ignorowali zjawisko jasnych snów, chociaż samo w sobie nie ma ono nic wspólnego z parapsychologią. Po prostu wszystko, co w jakikolwiek sposób wiązało się z „nadzwyczajnymi fenomenami", klasyfikowano automatycznie jako okultyzm i odrzucano. Kolejnym badaczem, który zajął się problemem jasnych snów, był Charles Tart. Tym razem pierwsze lody zostały przełamane i w prasie wywiązała się dyskusja. Wielkim przełomem okazały się prace terapeutki Pat- Świadomość podczas marzenia sennego — jasne sny 85 ycji Garfield, głównie Twórcze śnienie, a także prace doktor Anny Faraday Moc śnienia oraz Senne gry. Obie zaprezentowały wiele ciekawych koncepcji dotyczących jasnych snów i terapii z ich wykorzystaniem. Jednak pełną akceptację przyniósł dopiero w latach siedemdziesiątych zespół doktora Stefana LaBerge'a, który ogłosił publicznie wyniki swoich eksperymentów przeprowadzonych w laboratoriach Uniwersytetu Stan-ford. Wczesne prace tej grupy prowadzone były pod kątem zastosowania jasnych snów w komunikacji ze światem zewnętrznym. Stworzenie specjalnego kodu komunikacyjnego okazało się możliwe pod warunkiem, że pacjent będzie „świadomy" podczas snu i że ruch gałek ocznych będzie wiązał się z ruchami ciała. LaBerge i inni, którzy nauczyli się kontrolować jasne sny, dowiedli empirycznie, że wspomniana komunikacja jednak istnieje. W tym samym czasie Keith Hearne z Uniwersytetu Hull w Anglii przeprowadził niezależne badania zakończone identycznym wnioskiem. Kolejne doświadczenia ze śpiącymi, dotyczące ruchu gałek ocznych pociągnęły niebawem za sobą dalsze odkrycia. Na podstawie obserwacji pewnych zachowań stwierdzono, że czas we śnie odpowiada mniej więcej czasowi rzeczywistemu. Tak więc wcześniejsze teorie, że potrafimy w marzeniu sennym przeżyć dziesiątki lat, okazały się fałszywe. Innym faktem dyskwalifikującym owe teorie byłaby konieczność, w przypadku ich prawdziwości, nieprawdopodobnego wręcz zagęszczenia czasu niezbędnego do przesyłania sygnałów w układzie 86 LOYD AUERBACH j nerwowym. Bez względu na to, jak szybko myślimy, nie jesteśmy w stanie prześledzić zdarzeń zachodzących na przestrzeni ułamków sekund. Dla przeżycia we śnie całych lat zawartych w kilku minutach nasz mózg musiałby wykazać się niezwykłym wzrostem aktywności i dysponować zupełnie inną strukturą układu nerwowego. Dlatego, jak już wspomniałem, do kondensacji czasu mózg wykorzystuje techniki zbliżone do tych, jakie znamy z filmów. Studia nad jasnymi snami wykazują, że marzenia senne są wtedy częstokroć bardziej rzeczywiste, aniżeli otaczający nas świat fizyczny. Kolory są pełniejsze, kontury ostrzejsze i w ogóle wszystko wydaje się hiper-prawdziwe. •o^JCiedy i jak śnimy jasne sny? Generalnie, zdarzają się one spontanicznie — nieregularnie lub tylko raz w życiu. Statystyki wykazują, że doświadcza ich tylko 5-10% ludzi. Doktor Jayne Gackenbach twierdzi, że jasne sny najczęściej miewają osoby neurotyczne o skłonnościach depresyjnych. Większość z tych snów zostaje sztucznie zainicjowana. Kiedy pojawiają się, „coś" mówi nam, że jest to właśnie ten sen. Śniący najczęściej zadaje sobie wtedy pytanie: „Czy to możliwe?" lub stwierdza: „Och, ja chyba śnie". Jasny sen może zostać wywołany przez naszą pamięć lub przez rozpoznanie we śnie sytuacji, którą już kiedyś przeżyliśmy na jawie. Powiedzmy, że śnisz o wyjeździe na wakacje — wchodzisz na pokład samolotu, przelatujesz na miejsce przeznaczenia i... nagle zdajesz sobie H Świadomość podczas marzenia sennego — jasne sny 87 sprawę, że już raz spotkałeś tych samych ludzi. Zupełnie tak, jakbyś przeżył deja vu, tyle że we śnie. Możesz mieć wtedy wrażenie, iż masz do czynienia ze wspomnieniem jakiejś sytuacji, ale wyrazistość projekcji jest tak wielka, że zadajesz sobie pytanie: „Czyja naprawdę śnię?". Od tego momentu zaczyna się świadoma podróż w marzeniu sennym, która polega głównie na testowaniu tej nowej rzeczywistości. Żeby pozostać w stanie jasnego snu, musimy zastosować pewne techniki, które sprowadzają się do nieustannego uświadamiania sobie, że śnimy. Twoje JA w jasnym śnie ma fundamentalne znaczenie, niezależnie od tego, czy jesteś w nim sobą czy kimś innym. Pominięcie tej zasady może doprowadzić do zakończenia jasnego snu. Jeśli czujesz, że „wypadasz" ze snu, spróbuj skoncentrować się na dowolnym przedmiocie lub osobie, które są obecne w twoim marzeniu sennym. Nie zapominaj jednak, że — jak uważa Garfield — ciągła koncentracja oraz radość z wolności i mocy również" może cię obudzić. W jakiś sposób musisz znaleźć złoty środek. Możesz zaprogramować się dodatkowo (przed lub podczas snu), żeby pamiętać, że śnisz. „Będę pamiętał, że śnię" — jest dobrą mantrą do powtarzania przed zaśnięciem. LaBerge podsuwa inny pomysł, polegający na „owinięciu się wokół snu", niczym dziecko wokół jakiegoś przedmiotu. Tego rodzaju technika, jego zdaniem, pomaga skoncentrować się na samym sobie i podtrzymać świadomość w jasnym śnie. / W chwili kiedy śnimy i kiedy wydaje nam się, że\ jesteśmy w stanie czynić cuda, powinniśmy wiedzieć, że 88 LOYD AUERBACH nasze cudotwórcze zdolności ograniczone są działaniem swoistych zasad. Jeśli sięgniemy po literaturę science fiction stwierdzimy, że niezależnie od nieodzownej w niej bujnej fantazji znajdziemy tam także pewne prawidłowości logiczne. To samo dotyczy naszych snów — możemy tworzyć nowe reguły gry, ale ciągle jesteśmy zależni od podstawowych praw przyczynowo-skutko-wych i od siły naszej wyobraźni. Analizując problem dalej, natrafimy na trudności związane z aktywnością umysłową. Na przykład, dla większości śniących czytanie w czasie jasnego snu jest niemożliwe lub prawie niemożliwe. Masz zresztą szansę właśnie w ten sposób odróżnić jawę od snu — jeśli weźmiesz do ręki książkę i jesteś w stanie ją czytać, Znaczy to z pewnością, że nie śpisz. A jeśli okaże się to niemożliwe, wykorzystaj okazję, żeby obudzić się w jasnym śnie i rozpocząć podróż, Ogólnie mówiąc, nasze działania podejmowane w marzeniach sennych podobne są do tych na jawie. LaBerge podzielił je na kilka rodzajów: impulsywne (wymagające szybkich reakcji, np. utrzymywanie równowagi), instynktowne (stymulowane przez zaprogra* mowane w nas typy zachowań, np. ucieczka i unikanie niebezpiecznych sytuacji), nawykowe (oparte na doświad-1* czeniach życiowych) i rozmyślne (polegające na świadomym wyborze). Ktoś mógłby zapytać, jaki mamy pożytek z faktu istnienia jasnych snów, jeśli nie kreujemy z ich pomocą rzeczywistości tak, aby uzyskać rozwiązanie naszych problemów? Jednak to nie do końca prawda, że jasne Świadomość podczas manenia sennego — jasne sny 89 iry są bezużyteczne w tym przypadku. Bardzo przydatne może być chociażby śnienie rozmaitych scenariuszy takich rozwiązań. Plastyczność projekcji zbliżona do naszej rzeczywistości jest tutaj istotnym walorem. Ponadto możesz spoglądać na swoje problemy twórczo, a także rezygnować z kolejnych wariantów bez obawy, że ty sam lub ktokolwiek inny ucierpi na tym. Jasne sny wydają się być stanem doskonałym dla artystów, którzy mogą wówczas tworzyć i pracować nad swoimi obrazami i rzeźbami. Odnosi się to również do architektów i naukowców, dla których otwierają się w tym stanie niemal nieograniczone możliwości. Także wielu pisarzy ma spore doświadczenie w czerpaniu pomysłów literackich ze snów, o czym wspominałem wielokrotnie. Innym sposobem wykorzystania jasnych snów jest walka z uczuciem lęku i koszmarami. W tej tajemnej sferze mamy do czynienia z dwiema szkołami. Według jednej, należy tak manipulować rzeczywistością snu, żeby wyeliminować elementy strachu bądź koszmaru, jakkolwiek taka eliminacja nie zawsze wychodzi na dobre. Poza tym metoda ta nie jest skuteczna we wszystkich przypadkach. Przez zadanie prostego pytania: „Dlaczego tu jesteś?" lub „Kim jesteś?" możesz sprawić, że „potwór" zamieni się w kogoś przyjaznego. Ale wykorzystując fakt, że w jasnych snach pełnisz rolę swego własnego terapeuty, nie zapominaj, że do Walki z głęboko zakorzenionymi lękami będziesz potrzebował rady lub współpracy specjalisty. Ukrywanie problemów lub ucieczka od nich często 90 LOYD AUERBACH są formą zaprzeczenia naszym agresywnym tendencjom. Cytując Gayle Delaney: „Konfrontacja i zrozumienie koszmarnych wyobrażeń to najlepsi przewodnicy po świecie snów, ponieważ umiłowanie swoich wrogów jest znacznie cenniejsze od nagrody za ich zniszczenie". Zmniejszenie niepokoju przez znalezienie przyczyn jest bezpieczną terapią, możliwą do przeprowadzenia w czasie jasnego snu. Jako reżyser swoich snów możesz tworzyć sytuacje, które obnażą przyczyny leków i wyjaśnią, czy są one uzasadnione, czy też wyłącznie urojone. • Znam przypadki wyleczenia fobii przy zastosowaniu tego typu metody. Przykładem niech będzie tu pewien "Waustrofobik, który skutecznie zwalczył swoją chorobę. Człowiek ten w marzeniu sennym wyobrażał sobie, że znajduje się w małym, zamkniętym pomieszczeniu, wyraźnie odczuwając przykrość tego położenia. Kiedy jednak uświadomił sobie, że w pełni kontroluje swój sen, strach ustępował. Z czasem zmniejszał pomieszczenie z wyobraźni do takich rozmiarów że te, w których,] bywał na jawie nie stanowiły już dla niego zagrożeniu.' Kolejnym zastosowaniem jasnych snów w terapii jest* j samouzdrawianie ciała. Z badań doktora Carla Simon-tona, który posługiwał się wizualnymi technikami leczenia wynika, że pacjenci chorzy na przykład na raka, przy stosowaniu pozytywnych wyobrażeń potrafili przyśpieszyć proces leczenia. Biorąc pod uwagę, że możliwości wizualizowania podczas jasnego snu są znacznie większe niż na jawie, należy spodziewać się w przypadku ;H Świadomość podczas marzenia sennego — jasne sny 91 ich stosowania znacznie lepszych wyników. Sposób, w jaki umysł wywołuje tego rodzaju cuda, ciągle jest jeszcze nieprzeniknioną tajemnicą. Wiemy natomiast, że jasne sny mogą być bardziej bezpośrednią formą oddziaływania umysłu na ciało i stać się doskonalszym narzędziem w samouzdrawianiu. Oczywiście, nie potrafimy kontrolować naszych snów tak, aby coś z nich wydobyć na świat rzeczywisty. Jesteśmy w nich jedynie aktywnymi obserwatorami, którzy sami sobie zadają ważne pytania. Rolę tę można porównać do relacji z gry, której zasady jakoś dostrzegamy i próbujemy analizować. Dodatkowy plus stanowi możność powtórnego przeanalizowania treści. Zatem, czy potrafimy nauczyć się kontrolować nasze sny? Jeśli tak, to w jaki sposób? Istnieje aż kilkanaście technik prowadzących do opanowania tej umiejętności. Trzeba jednak spełniać pewne wymagania. Jednym z nich jest twoja wewnętrzna postawa względem snów. Musisz być otwarty na problem i przekonany, że ich kontrolowanie leży w twoim zasięgu. Musisz również wypracować sobie nawyk zapamiętywania snów i budzenia się we śnie. LaBerge sugeruje, że już samo pytanie postawione na jawie: „W jaki sposób dowiem się, że nie śnię?", może zaprogramować twoją podświadomość i projekcję tego problemu podczas snu. Keith Harary i Pamela Weintraub stworzyli własny zestaw technik pracy nad jasnym snem, pozwalających krok po kroku opanować umiejętność kontrolowania go. Przestrzegają, że pośpiech może wywołać skutki 92 LOYD AUERBACH wręcz odwrotne. Ich trzydziestodniowy program daje l szansę stopniowego nabycia nawyku regularnego śnie-1 nią jasnych snów i dopasowania świadomości do tego procesu. Jasne sny mogą doprowadzić do wykształcenia wsze) kich paranormalnych zdolności. Jeśli jesteś świadom} podczas snu, możesz wyodrębnić element PSI z innych treści. Występowanie zjawiska telepatii w czasie jasnego snu przedstawia się jako interesująca perspektywa, choć naprawdę nikt jeszcze nie zajął się tym zagadnieniem na dobre. Kiedy świadomie znajdziesz się w jasnym śnie, poddaj '* się sugestii, że jesteś zdolny do operowania siłami para-psychicznymi i pokierowania nimi tak, by zdobyć infor-** łnacje dotyczące twoich problemów. Możesz też spróbować telepatii, skontaktować się z przyjacielem bądź krewnym, czy wykorzystać zjawisko jasnowidzenia, aby przyjrzeć się miejscu lub wydarzeniu choćby na innym kontynencie. Kiedy rano obudzisz się, skonfrontuj zdobyte wiadomości i spostrzeżenia. Jeśli fizyczna rzeczywistość pasuje do wyśnionych informacji, jesteś na dobrej drodze. Właśnie w ten sposób możesz wykształcić w sobie zdolności paranormalne i posługiwać się nimi tak w dzień, jak i w nocy. Jedną ze szczególnych form fenomenu paranormalnego, która często bywa dyskutowana w zestawieniu z jasnym snem, jest doświadczenie bycia poza ciałem (OBE). LaBerge uważa, że OBE to nic innego, jak rodzaj jasnego snu, w którym samoświadomość śniącego jest umiejscowiona poza ciałem i w świecie rzeczy- Świadomość podczas marzenia sennego — jasne sny 93 ristym. Z kolei Harary twierdzi, że obydwa stany są ipełnie niezależne. Inaczej mówiąc, można doświadczać OBE w jasnym śnie, ale można też poza nim. Całkiem prawdopodobne, że jasny sen otwiera nam drogę także do operowania siłami telekinetycznymi. Jak dotąd nikt nie zmierzył się poważniej z tym zagadnieniem. Jasne sny nie powinny być lekceważone, gdyż są częścią naszego spełnienia. Jeśli ich nie używasz, to jak przekonasz się o ich prawdziwym znaczeniu? A skoro umożliwiają wejrzenie w samego siebie, dlaczego nie miałbyś skorzystać z nich? Czy jasne sny są czymś więcej, niż tylko snem? Czy opuszczamy ciało i wstępujemy w świat snów, czy też w astralnej postaci dostajemy się do świata rzeczywistego? Wyjdźmy z naszego ciała i przekonajmy się... Rozdział 7 ^ SEN O PRZEBYWANIU POZA CIAŁEM kiedykolwiek śniłeś, że opuszczasz swoje ciało? Czy przenosiłeś się wówczas w inne miejsce, gdzie spotykałeś swoich bliskich lub przyjaciół? Czy pomyślałeś o tym, że taki sen mógłby okazać się przeżyciem prawdziwym? A czy kiedykolwiek wydawało ci się na jawie, że unosisz się ponad ciałem? Te dwa zjawiska, wrażenie przebywania poza ciałem we śnie oraz na jawie, możemy zakwalifikować jako OBE. Jak już wcześniej pisałem, OBE jest raczej przeżyciem psychologicznym, niż parapsychicznym. Czy „coś" naprawdę opuszcza ciało, nie potrafimy na razie odpowiedzieć. Okultyści używają określenia — projekcja astralna — odkąd ustalono istnienie ciała astralnego. Polega ona na opuszczeniu ciała fizycznego i podróżowaniu bez jego udziału, co pozwala obserwować odległe miejsca i ludzi oraz przywołać pamięć przebytej wędrówki. Uważa się, że ciało astralne połączone jest z ciałem fizycznym tak zwaną „srebrną nicią", która zapobiega 95 f 96 LOYD AUERBACH zerwaniu kontaktu między nimi. Jak twierdzą eksperci w dziedzinie okultyzmu, zerwanie takiej nici grozi zgubieniem drogi powrotnej, a w rezultacie śmiercią ciała fizycznego bądź przejęciem go przez innego, „wolnego ducha". Odkąd podjęto badania nad OBE, okazało się, że nie wszystko w teorii okulystycznej pasuje do stanu faktycznego. W rzeczy samej, ludzie doświadczający OBE nie potwierdzili istnienia „srebrnej nici" ani jakiegokolwiek innego połączenia. Mówiłem już o podobieństwach między jasnowidzeniem a przeżyciem OBE. Natomiast różnicą jest to, •że podczas jasnowidzenia nie odwiedzamy określonego miejsca, a raczej otrzymujemy o nim wiadomość; oby-rtt!kva zjawiska charakteryzują się więc innymi sposobami zdobywania informacji. Powiedzmy, że ktoś zdolny do widzenia na odległość doświadcza jakiejś wizji, na przykład widzi wyspę Mo-ore'a na Polinezji, ale zarazem sam fakt wydaje mu się nierealny. Być może uniknąłby rozterek, gdyby założył, że naprawdę opuścił swoje ciało i „zawędrował" na wyspę, by ją zobaczyć. Stwierdzono również pewne powiązania między OBE a .telepatią. Znamy przypadki, kiedy badani opowiadali o snach, w których opuszczali ciało fizyczne i spotykali swoich bliskich. Ci z kolei przyznawali później na jawie, ze także ich wtedy widzieli w swych marzeniach sennych. Może to być dowodem na koncepcję tak zwanego wspólnego świata snu, w którym egzystuje wiele osób jednocześnie. Sen o przebywaniu poza ciałem 97 Oczywiście, wielu parapsychologów ma zrozumiałe problemy z ustaleniem, czy jakieś przeżycie paranormalne należy zakwalifikować jako jasnowidztwo, telepatię, czy OBE. Aby wyjaśnić tę sporną kwestię, przeprowadzono liczne doświadczenia, takie jak to wykonane przez Roberta Morrisa. Keith Harary będąc poza ciałem, nazwijmy to, „odwiedził" swoje koty. Zachowanie zwierząt podczas tych swoistych „wizyt" różniło się od zachowania podczas kontaktów bezpośrednich. Czy koty rzeczywiście wyczuły jego obecność, czy też odebrały drogą telepatyczną to, że Keith myśli o nich? I znów nie jesteśmy w stanie stwierdzić na pewno, że „coś" opuszcza ciało i przemieszcza się w przestrzeni. Przy okazji dodam, że K. Harary, oprócz książki o jasnych snach napisał też inną na temat OBE (Doświadczenia z przebywania poza ciałem, 1989) Amerykańskie Towarzystwo Badań Paranormalnych (ASPR) przeprowadziło szereg eksperymentów ze zjawiskiem OBE. W latach 1968-1980 zaangażowany był w nie Alex Tanous, który doświadczył OBE już w dzieciństwie. Uzyskane wówczas wyniki pozwalają sądzić, że jednak „coś" opuszcza ciało; w rozumieniu Alexa — jakaś część jego świadomości (ale nie dusza) oddzielająca się od ciała fizycznego. W jednym z wywiadów Tanous powiedział: „OBE jest to oddzielenie się od dała mojej świadomości, która mimo to jest zdolna funkcjonować bez pomocy organizmu". 98 LOYD AUERBACH Wielu innych badanych zgadza się tu z Alexem. Sondaż na temat OBE przyniósł interesującą statystykę. Mniej więcej 5% doświadczających bycia poza ciałem zauważyło wspomnianą już srebrną nić. Blisko 44% przeżyło ten fenomen podczas marzenia sennego. Co ciekawe wszyscy ci, którym zdarzyło się to we śnie czuli, że nie jest to zwykły sen. Niektóre z tych przypadków, jak sugeruje LaBerge, mogą być formą jasnego snu. Większość badanych twierdzi jednak, że ich ciała rzeczywiście śpią, podczas gdy świadomość unosi się w taki sposób iż pozwala im to obserwować siebie pogrążonych we śnie. • Około 32% ankietowanych doświadczyło OBE na jawie, w stanie dużej relaksacji. Parapsycholog doktor ł<*ohn Palmer jest zdania, że 28% przypadków to wynik transu hipnotycznego. Pewna liczba przeżyć spoza ciała zachodzi również w momencie intensywnego stresu, jak w przypadku lęku przed operacją, wypadku, choroby, czy wręcz w przypadku śmierci klinicznej. Ale OBE mogą zdarzyć się także podczas silnych doznań emocjonalnych. Najbardziej typowy opis OBE, to uczucie unoszenia się, czasami wysoko aż pod sufit, albo tuż obok swojego ciała, przy łóżku. Wracając do definicji Alexa Tanousa, cokolwiek opuszcza ciało, może podróżować wszędzie bez udziału swojej postaci fizycznej oraz jest w stanie spostrzegać i zapamiętywać fakty. Nie zapominajmy jednak, że wyjście poza ciało podczas snu wiąże się z ewentualnością gorszego zapamiętywania treści sennego przeży- Sen o przebywaniu poza ciałem 99 ia lub pomieszaniu wyobrażeń OBE z marzeniami sennymi. Umiejętność kontrolowania snów może jednak pomóc w zredukowaniu tej niedoskonałości. Czy mamy do czynienia z innymi formami korelacji pomiędzy OBE i tym, co dzieje się w świecie fizycznym? Dysponujemy kilku relacjami osób doświadczających tego zjawiska, a znajdujących się w innych miejscach niż ich uśpione ciała. Ten szczególny fenomen został nazwany bilokacją. Przeprowadzono wiele interesujących eksperymentów, podczas których dwóch obserwatorów (pierwszy przebywający ze śpiącym badanym, drugi zaś — w innym pokoju) było świadkami tego niezwykłego i niewyjaśnionego dotąd naukowo zjawiska. Sam także doświadczyłem podobnego zdarzenia. W 1982 roku wykładałem parapsychologię w ASPR Institute. Zaprzyjaźniłem się wtedy z jedną z moich słuchaczek i jej córką. Studentka twierdziła, że jest obdarzona zdolnościami paranormalnymi. Któregoś ranka obudziła się, mając w pamięci bardzo realistyczny sen, w czasie którego „odwiedziłem" jej dom, znajdujący się 60 km od mojego, i rozmawiałem z nią i jej córką. Dwa dni później zapytała mnie, czy nie śniło mi się tej właśnie nocy, że ich odwiedziłem. Kiedy z lekkim zmieszaniem przytaknąłem przyznała się, że widziała mnie u siebie. Pojawiłem się tam podczas jej rozmowy z córką. Byłem widziany, a nawet w jakiś sposób dotykany przez nie (także ich pies wyczuł moją obecność). Świadome faktu, że ciało moje spoczywa uśpione w domu, poprosiły mnie, abym wrócił. I wówczas zniknąłem po 100 LOYD AUERBACH prostu. Całym tym zdarzeniem byłem nieco zakłopotany, ale nie aż tak bardzo, jak mógłbym być gdybym zjawił się u nich, dajmy na to, nagi. I Bogu dzięki, że nie doszło do tego! W dwa tygodnie później przeżyłem zjawisko bilokacji po raz drugi, z tą jednak różnicą, że nie byłem pogrążony we śnie, ale zrelaksowany. Ale nie zmienia to faktu, że znów znalazłem się w dwóch miejscach jednocześnie. Czy taka OBE-bilokacja jest rzeczywiście dowodem na to, że „coś" opuszcza ciało? Niestety, nie. Prawdopodobnie mamy tu do czynienia z rodzajem projekcji telepatycznej. Wyobrażenie mojej osoby jest przekazywane wprost do umysłu odbiorcy, który mnie widzi, słyszy i w pewien sposób odczuwa dotykiem. "^**Można pokusić się o inne wyjaśnienie zjawiska bilokacji. Na przykład ktoś obdarzony zdolnościami telepatycznymi wkrada się do twojego snu i staje się częścią sennego świata. Jest to jakby odwrócenie sytuacji. Ogólnie rzecz biorąc, nie mamy tu do czynienia z klasyczną bilokacją. Po prostu na „drugim końcu" znajduje się ktoś, kto „widzi" cię podróżującego. Jednak większość OBE przeżywanych podczas snu ma charakter obserwacji odległych miejsc. Na ogół relacje z tych, nazwijmy je, podróży są lekko przesadzone. W relacjach osób odbierających podczas snu informacje z takich miejsc jak Nowy Jork czy Paryż znajdujemy wiele szczegółów nie istniejących w rzeczywistości. W rzeczy samej, ludzie ci podróżują do jakichś miejsc, które opisują jako „dziwne", czy „nie z tej ziemi". Sen o przebywaniu poza ciałem 101 iektórzy z nich odwiedzają światy podobne do naszego lub czują się zdolni do kreowania nowych. Czy naprawdę wędrują do innej przestrzeni albo przenoszą się w czasie? Czy za sprawą OBE znaleźli się w świecie równoległym? Albo jest to tylko percepcja odmiennej rzeczywistości powstałej zaledwie w marzeniu sennym? Niedawno rozmawiałem z moim dobrym znajomym, Keithem Harary. Tematem naszej rozmowy były związki między OBE a snami oraz jasne sny. Krótka relacja z tej dysputy niech będzie uzupełnieniem obecnego i poprzedniego rozdziału: Loyd Auerbach — Czy ludzie często mylą te dwie sprawy, to znaczy OBE i jasne sny i czy to właśnie było powodem, że napisałeś dwie odrębne książki traktujące o tych zjawiskach? Keith Harary — Tak, wielu czytelników ma z tym kłopoty, więc doszedłem do wniosku, że napisanie dwóch książek będzie najlepszym sposobem rozstrzygającym tę kwestię. Chciałem też wyjaśnić, że ten interesujący stan umysłu (OBE) nie ma nic wspólnego z okul-tyzmem lub czymś podobnym. Tak więc, cała sprawa opierała się na pomyśle przedstawienia w zwięzły i prosty sposób fenomenu przebywania poza ciałem i zjawiska jasnych snów. Jak wiadomo, są to dwa różne stany umysłu, chociaż ostatnio w kręgach parapsychologów rozgorzał spór w tej kwestii — część z nich jest zdania, że obydwa stany niczym się nie różnią. Powstały już nawet całe tomy opracowań filozoficzno-naukowych dowodzących tego 102 LOYD AUERBACH twierdzenia, jak również tezy przeciwnej. Według mojej opinii, ludzie definiują sny na wszelkie możliwe sposoby i niektóre z tych definicji obejmują również zjawisko OBE. Cóż można poradzić na to, jeśli mówią, że „wszystko, co przeżyjesz poza świadomością jest snem"? Po prostu żaden inny argument do nich nie przemawia. Myślę jednak, że OBE i jasne sny to dwa całkiem odmienne zjawiska, jakkolwiek chyba nikt nie potrafi dzisiaj powiedzieć, co sprawia że tak jest. Czasami dostaję listy, w których ludzie opisują przeżycia spoza ciała, które równie dobrze mogą być do-.świadczeniem ze snu. Tymczasem oni są przekonani, *że to z całą pewnością OBE, a kolejne tego typu ^przypadki jeszcze utwierdzają ich w tej pewności. L. A. — Czy definiujesz OBE jako zjawisko przebywania poza ciałem? K. H. — Jest to doznanie subiektywne utwierdzające cię w przekonaniu, że rzeczywiście „coś" opuszcza twoje ciało. Niektórzy określają je jako pewien rodzaj snu. Ale jak jest naprawdę, tego nie wiemy. To problem niemal retoryczny. Badacze-sceptycy powiedzą: „No cóż, kiedy czasami podczas snu badani ludzie gwałtownie poruszają oczami pod zamkniętymi powiekami, po obudzeniu twierdzą, że byli poza ciałem". W laboratoriach przeprowadzono liczne eksperymenty, w których podczas OBE ruch gałek ocznych ustał. Lecz wtedy znów usłyszymy: „Nie każdy sen występuje w fazie REM". Tak więc wszystko zależy od definicji słów. W wyniku braku dostatecznej liczby badań trudno l Sen o przebywaniu poza dałem 103 jest oddzielić subiektywne doznania od obiektywnej prawdy. Może w przyszłości będzie można to badać, ale jeszcze nie dzisiaj. Nie jestem teraz w stanie udowodnić, że jesteś tu w swoim ciele; wyjaśnić co to znaczy świadomość; powiedzieć, że jaźń przebywa gdzieś, ograniczona przez warstwę tkanek ciała. L. A. — W jasnym śnie, kiedy wiesz, że śnisz, treść parapsychologiczna może być oczywista, ale nie musi. Pytanie czy to jest „parapsychiczne" czy nie, wyniknie też przy zjawisku OBE. K. H. — Po pierwsze, cóż to znaczy treść parapsychi-czna, jeśli taka kategoria w ogóle istnieje? Ja nawet nie używam tego sformułowania, zastępując je zwrotami intensywna percepcja lub intensywne funkcjonowanie. Chodzi o to, że nasza podświadomość potrafi przetwarzać całą masę informacji, o których my sami mamy znikome pojęcie. Wiele z tych procesów może przebiegać na innym poziomie analitycznym, którego zgłębić nie jesteśmy w stanie. Tak więc, kiedy coś niezwykłego pojawi się na powierzchni świadomości i kiedy tego nie rozumiemy, jednoznacznie określamy takie zjawisko jako paranormalne. A przecież nic nie dowodzi tego, że mamy do czynienia z przekazem parapsychicznym. Jeżeli nie wiemy skąd informacja dotarła do nas nie znaczy to, że dotarła z innego świata. L. A. — Każdego dnia bombardują nas miliony informacji, których nie jesteśmy świadomi i które mieszają się z tymi wcześniej zdobytymi. K. H. — I w większości przypadków jest to proces podświadomy. Nie zapominajmy również o zjawisku 104 LOYD AUERBACH „tonięcia" w podświadomości wniosków, które nasunęły się nam po zaistnieniu jakiegoś faktu. Zwykle zapamiętujemy rzeczy, które nas uderzają, a ignorujemy całą resztę. Weźmy przykład, który podałem w mojej książce o jasnych snach. Jest dwoje przyjaciół, on i ona, którzy spędzają ze sobą większość wolnego czasu, dzieląc się wzajemnie przeżyciami i doznaniami. Oczekiwałbyś, że ich marzenia senne będą podobne do siebie. Inaczej mówiąc, będą śnić o tych samych rzeczach i w ten sam sposób w zależności od ich psychologicznego podłoża. Ale nie jest to dowodem na istnienie pomiędzy nimi zależności parapsychicznych. Po prostu dzielenie życia na jawie może wywołać podobne efekty w indywidual-jjjgn świecie snów. Termin „parapsychiczny" stał się łatwym wytłumaczeniem dla zjawisk, które niekoniecznie są parapsychi-czne. Przy obecnych metodach badań nigdy do końca nie odróżnimy zjawisk normalnych od paranormalnych; tym bardziej, że nasze naukowe wnioski opierają się często na subiektywnych doznaniach badanego. Sam miałem sny, po których mówiłem: „To niemożliwe, żebym przewidział przyszłość". Później na jawie doświadczałem spełnienia tego, co mi się śniło. Moje pytanie brzmi: czy jest to dowód na istnienie właściwości paranormalnych, czy też są to igraszki podświadomości? L. A. — Możemy tu również mieć do czynienia z zawodnością naszej pamięci... TŁU. — Oczywiście. ^Nie należy też wykluczać zbiegu okoliczności. Sen o przebywaniu poza ciałem 105 IŁ. A. — A zatem powiedzmy, że sen staje się rzeczywi-ścią. Czy jest to jasnowidzenie, przypadek, czy może sytuacja, w której ktoś realizuje wyśniony wariant przyszłości? K. H. — Bardzo dobre pytanie. Aby na nie odpowiedzieć, musiałbym jednocześnie poruszyć kwestię wolnej woli i przeznaczenia — są to problemy, których nie czuję się na siłach rozwiązać. L. A. — Zatem wróćmy do przeżyć spoza ciała. Istnieje popularna definicja mówiąca, że OBE nie jest zjawiskiem parapsychicznym, dopóki nie mamy do czynienia z informacjami, których zdobycie wykracza poza normalne zdolności badanego. Ale podejrzewam, że znowu wysuniesz argument subiektywności przeżyć i wyjaśnień OBE namnoży się bez liku. K. H. — Istotnie. Przeprowadziliśmy na Uniwersytecie Duke pewne doświadczenie, z zamiarem rozpatrzenia tego właśnie zagadnienia. Zaistniały tam fakty, które trudno byłoby wytłumaczyć. Choć mógłbym, nie próbuję forsować mojego punktu widzenia. Jestem otwarty na wszelkie sprawy, ale moje credo naukowe brzmi: szukać odpowiedzi w kręgu rzeczy normalnych, a dopiero gdy ewidentnie znajdują się poza tym kręgiem, sięgać do parapsychologii. Staram się też pamięjac o pewnym paradoksie: właściwe odpowiedzi są proste; tak jak człowiek, który jest istotą skomplikowaną, ale prostą zarazem. Podsumowując, byłoby wspaniale, gdybyśmy wiedzieli na pewno, czy „coś"" rzeczywiście opuszcza nasze ciało, czy też jest to tylko wrażenie. Obecnie jednak, 106 LOYD AUERBACH z braku jakichkolwiek dowodów naukowych, możemy tylko snuć domysły. I tak, OBE bywa uważane za jasnowidzenie, przejaw istnienia ciała astralnego, ducha lub świadomości opuszczających ciało, a gdy pojawia się podczas snu —a projekcję podświadomości, a w końcu za zjawisko paranormalne, podczas trwania którego podróżujemy po świecie. Jedyną właściwą postawą w tej skomplikowanej sprawie jest zadanie sobie pytania: „Czy jest to aż tak istotne? Czy informacje, które otrzymują nieznaną mi drogą, nie są ważniejsze?" Jedno jest pewne — te informacje wymagają twojej '•koncentracji bez względu na to, czy przyszły z głębi twej podświadomości, czy też uzyskałeś je będąc poza **cfełem lub z pomocą jasnowidzenia. Pozostańmy teraz w naszych ciałach i połączmy się we śnie i na jawie z innymi umysłami. Rozdział o ŚNIENIE TELEPATYCZNE lelepatia to jedna z tych paranormalnych właściwości, której nadużywa kinematografia, telewizja, scien-ce fiction i komiksy. Kiedy ludzie słyszą słowo „telepatia", kojarzą je ze zdolnością czytania w myślach lub inwigilowania jednego umysłu przez drugi. Niestety, zgodnie z naszą obecną wiedzą, nikt nie ma bezpośredniego dostępu do czyjejś świadomości. I gdyby nawet taka osoba istniała rzeczywiście, to wątpię, żeby zechciała się ujawnić. Stanowiłaby przecież poważne zagrożenie dla wszystkich. Telepatia może przechwytywać jedynie ogólne wrażenie czyichś emocji lub intensywnego toku myślenia, ale nie jest w stanie odbierać tego szczegółowo. Fenomen telepatii budzi zainteresowanie u wielu ludzi; szczególnie u tych, którzy są związani ze sobą emocjonalnie, jak matka i dziecko, bliźniacy, mąż i żona. Biorąc pod uwagę tak bliskie więzi, należałoby jednak rozgraniczyć dwie sprawy. Przede wszystkim musimy wyjaśnić pewne naturalne zjawisko. Otóż — ludzie, którzy żyją ze sobą przez długi czas i którzy znają nawzajem swoje reakcje na różne sytuacje, często mogą przewidzieć sposób zachowania bliskiej osoby. 107 108 LOYD AUERBACH Zdarza się, że słyszę: „My po prostu wiemy, co każde z nas myśli, jeśli ja zacznę zdanie, ona (on) je kończy". W takim przypadku nie mamy jednak do czynienia z telepatycznym podłożem komunikacji. Inną sprawą jest stosunek emocjonalny, który w telepatii odgrywa znaczącą role. Osoby emocjonalnie zaangażowane wykazują zwiększoną podatność na telepatie. Bliźniacy nie dlatego są bardziej „parapsychiczni", że wiąże ich kod genetyczny, ale raczej ze względu na podobieństwo uczuciowe. Informacje telepatyczne przekazywane są w wielu różnych sytuacjach. Znamy przypadki, kiedy dowiady-'Swano się tą drogą o kryzysie, niebezpieczeństwie, chorobie lub śmierci bliskiej osoby. **WTego rodzaju wymiana informacji następuje również podczas snu. Oprócz tego, że odbiorca poznaje sytuacje, w jakiej znalazł się nadawca, często obaj śnią identyczny sen. Przeprowadzono wiele badań dotyczących snów telepatycznych. Jednym z centrów naukowych zajmujących się tym zjawiskiem jest Maimonides Medical Center w Nowym Jorku, współpracujące z powszechnie znanymi w USA czasopismami parapsychologicznymi jak np. The Journal of American Sodę ty for Psychical Research. Stosowana tam metoda eksperymentów z telepatią podczas snu podobna jest do wykorzystywanej w badaniach nad psychokinezą. Mamy dwie osoby, określone jako „nadawca" i „odbiorca". Nadawca koncentruje się na przedmiocie i przesyła informację do śpiącego odbiorcy. Ten ostatni-, kontrolowany przez naukowców Śnienie telepatyczne 109 przy pomocy aparatury elektronicznej zostaje obudzony w trakcie fazy REM i zdaje relację ze snu. Jak wiadomo treść marzenia sennego najlepiej pamięta się tuż po zakończeniu tej fazy, tak więc naukowcy otrzymują materiał obfitujący w szczegóły. Relacje zostają nagrane i skonfrontowane z przekazywaną telepatycz-nie informacją. Jak pokazała praktyka, w większości przypadków podobieństwa są jednoznaczne. Podstawowym problemem, z którym borykają się badający fenomen telepatii podczas snu, jest potencjalna możliwość pomieszania nadesłanej informacji z treścią marzeń sennych odbiorcy. Jej wyodrębnienie przy- >mina czasami łamanie kodu szyfrowego. Ponadto, nigdy do końca nie wiadomo, czy w ekspe-icncie zachodzi zjawisko telepatii czy też jasnowi- Izenia, a także czy źródłem informacji jest nadawca, czy może sam odbiorca. Na obecnym etapie nie potrafiłem na te pytania opowiedzieć. Jedynym znanym sposobem, dzięki któremu możemy zakładać, że mamy do czynienia z telepatią, jest zastąpienie faktycznego przedmiotu prostą myślą, emocją lub faktem. Deanna Troi, doradca na statku kosmicznym „Enterprise" w serialu Star Trek — następne pokolenie, jest członkiem społeczności telepatów. W pewnym epizodzie pojawia się jej matka i jesteśmy świadkami telepatycznej rozmowy — dialogu bez użycia słów. Troi ma ojca, któremu takie zdolności są obce. Nasza bohaterka potrafi jedynie odbierać ogólne wrażenie jego stanu emocjonalnego, bez możliwości szczegółowej analizy myśli. Ta umiejętność daje jej zresztą nieograniczone możli- 110 LOYD AUERBACH wości w inwigilowaniu uczuć potencjalnych wrogów lub przyjaciół załogi „Enterprise". Stark Trek ilustruje tutaj najbardziej charakterystyczny rodzaj oddziaływania telepatycznego, jakie obserwujemy w laboratoriach, a nawet — będąc filmem science fiction — posuwa się dalej i wyposaża swoich bohaterów w zdolność komunikowania się między umysłami. Tak zaawansowana forma telepatii daleka jest od tej, jakiej doświadczają ludzie w rzeczywistości. Po prostu nie jesteśmy w stanie przesyłać i odbierać szczegółowo treści myśli, jakkolwiek nasza podświadomość czy też inny element osobowości, który kontroluje PSI, czasami używa telepatii jako sposobu komunikowania się w życiu codziennym. Zdarza się, że ty i twój znajomy pomyś-""litjie o tym samym w tej samej chwili, lub że wiesz kto dzwoni do ciebie, zanim jeszcze podniesiesz słuchawkę. Odkąd komunikacja między umysłami nazywana jest telepatią, możemy uznać, że będzie nią również śnienie przez kogoś cudzych snów. Na przykład Karl Jung i inni, jak Nandor Fodor i Jule Eisenbud, wspominali o telepatycznej projekcji snów swoich pacjentów, które często ich nawiedzały. Wydaje mi się, że korzystniejsza byłaby sytuacja odwrotna — kiedy pacjent może odbierać drogą telepatycznego snu treść inspirowaną przez terapeutę. Nawet jeśli będziesz miewał mnóstwo interesujących snów dotyczących twoich przyjaciół i rodziny, pozostaną one zwykłymi dopóty, dopóki nie przekonasz się w jakiś sposób, że ich treść stała się rzeczywistością, lub że twój przyjaciel miał identyczny sen. Nauczyliśmy Śnienie telepatyczne 111 się przyjmować marzenia senne jak jeden z typowych przejawów życia i rzadko kiedy dzielimy się nimi z otoczeniem. W wielu przypadkach można dowiedzieć się o telepatycznych związkach bez omawiania ich z inną osobą, a przez obserwowanie jej sytuacji życiowej. Chciałbym teraz zaprezentować kilka listów. Pierwsze dwa napisała do mnie Joannę Mied, praktykantka (Instytutu Badań Psychogenicznych. Moja przyjaciółka Tricia i ja spałyśmy pewnej nocy w jednym łóżku. Tricia spędzała tę noc w moim domu z powodu kłopotów małżeńskich. Śniły mi się wtedy dwie osoby, które zarazem były i nie były moimi rodzicami. We śnie owi rodzice okazywali niezadowolenie i karcili mnie (córkę), ponieważ chciałam się rozwieść. Kiedy się obudziłam, powiedziałam przyjaciółce: — Boże, miałam dziwny sen, w którym dręczyli mnie jacyś dziwni ludzie. W tym czasie byłam jeszcze panną, więc cała ta historia nie miała większego sensu. Tricia zapytała: „Jak ci ludzie wyglądali?" Opisałam jej moje senne zjawy — to byli jej rodzice i jej sen. Moglibyśmy spodziewać się tutaj projekcji sytuacji, która zaistnieje w przyszłości; to znaczy, że rodzice Trici naprawdę okazaliby kiedyś swoje niezadowolenie. Ale tak się nie stało więc element przewidywania odpada w tym przypadku. Pozostaje jedynie uznać całe zdarzenie za klasyczny przejaw telepatii. A oto kolejny list od Joannę: Pracowałam kiedyś z Yvette. Pewnej nocy śniłam, że przeprowadziła się do Oregonu. Jedliśmy obiad w jej domu, a za 112 LOYD AUERBACH oknem było widać przepiękny wodospad. Podobało jej się tam l — nie pracowała i mogła spędzać całe dni w domu. Była] bardzo szczęśliwa. Następnego ranka, gdy ją spotkałam, oznajmiłam jej: j „Hej, Yvette, śniłaś mi się". Znajoma opowiedziała mi wtedy miniony wieczór, i jak podczas obiadu jej mąż rozważał moż-' liwość przeprowadzki do Oregonu w związku z jego pracą zawodową. Gdyby przenieśli się tam, Yvette, nie musiałaby pracować. Później jednak mąż Yvette zrezygnował z przeprowadzki, co staje dowodem na zaistnienie telepatii, a nie * przewidywania. Wynikałoby z tego, że Joannę odebrała treść snu Yvette, w którym marzyła ona o zmianie ** "miejsca zamieszkania. i Następny lisi mówi o przypadku zastosowania tego rodzaju telepatii: Umówiłem się kiedyś z matką w mieście, ale zaspałem. Obudził mnie dopiero sen, w którym matka puka do drzwi i woła: „Gdzie on jest, już najwyższy czas..." Rozbudzony, spojrzałem na zegarek. Była 10.15. Kiedy spotkałem się z matką, powiedziała mi, że o 10.15 stała w umówionym miejscu i powtarzała te same słowa: „Gdzie on jest, już najwyższy czas..." C. R. N., Montclair, Kalifornia Interesująca w tym liście jest identyczność wypowiedzianych słów, jak również potencjalna moc telepatii, która jest w stanie przerwać sen. Śnienie telepatyczne 113 Żyliśmy z mężem w separacji od pięciu miesięcy, kiedy pewnej nocy przyśniło mi się, że przyszedł się ze mną zobaczyć. Kilka dni później rzeczywiście złożył mi wizytę. Od tego dnia zawsze z wyprzedzeniem otrzymywałam informację o jego odwiedzinach. Dopiero z biegiem czasu, kiedy nasze więzi emocjonalne rozluźniły się i odwiedzał mnie rzadziej, sny o jego wizytach zanikły. R. A., Wisconsin I w tym przypadku można zakładać, że R. A. miała ścisłe powiązania parapsychiczne z mężem. Charakterystyczną cechą, która na to wskazuje, jest związek występowania snów z rzeczywistymi odwiedzinami. Innym ciekawym faktem jest to, że więź emocjonalna kreuje w znacznym stopniu związki paranormalne. Osłabienie lub przerwanie strumienia uczuć może wpłynąć ujemnie na element PSI występujący pomiędzy tyrni osobami. I jeszcze jeden list: 11 kwietnia 1982 roku śniło mi się, że byłam w obozie wojskowym, podczas drugiej wojny światowej. Stałam przed jakimś budynkiem i wtedy ujrzałam Boba, mężczyznę, z którym byłam zaręczona czternaście lat temu, jak wychodził stamtąd w towarzystwie osób, których nie rozpoznawałam. Zatrzymał się i spojrzał na mnie ze smutkiem, a potem odwrócił się i zniknął. Następnej nocy sen się powtórzył. 13 kwietnia powrócił po raz trzeci z tym, że Bob tuż przed zniknięciem rzekł: „Przykro mi kochanie, ale pozostaniesz i będziesz trochę cierpiała". Później dowiedziałam się o jego śmierci, która miała miejsce właśnie 13 kwietnia 1982 roku. 114 LOYD AUERBACH Czy był to przypadek „wizyty" umierającego Boba, czy też telepatyczne pożegnanie przesłane starej przyjaciółce? Większość przypadków pojawiania się osób zmarłych następuje zwykle w ciągu doby od ich śmierci. Generalnie rzecz biorąc, ukazują się oni ludziom bliskim, z którymi byli w jakiś sposób związani. Według relacji, niektóre z tych spotkań mają miejsce podczas snu. Eksperci zgodnie twierdzą, że takie „wizyty" są związane z przekazaniem ostatniej wiadomości lub po prostu są pożegnaniem. Być może wynikają z chęci ulżenia ty.m, którzy pozostają i oswojeniu ich z myślą o stracie kogoś bliskiego. ^ Ale w jaki sposób ten fenomen współgra z telepatią zdarzającą się we śnie? W filmie Duch taty z Billem Cosby, zmarły ojciec pojawia się w swoim domu jako duch i jedyną formą komunikacji między nim a żyjącymi jest telepatia. Przez lata zadano mnóstwo pytań dotyczących objawień duchów zmarłych. Część z nich może wydawać się niepoważna, ale warto poświęcić im nieco uwagi. Najczęściej zadawane pytania to: • „Skąd duchy mają ubrania i dlaczego w ogóle ich używają?" • „Jak to jest, że tylko ja widziałem tego ducha?" • „Jeśli duch nie jest materią, to w jaki sposób mówi — przecież głos to działanie powietrza na struny głosowe?" • „Jak to wytłumaczyć, że ten sam duch za każdym razem objawia się jako osoba w innym wieku?" l Śnienie telepatyczne 115 l Z horrorów i powieści dowiadujemy się, że duchy •nogą manifestować swoją obecność poprzez tak zwaną Łktoplazmę i że potrafią się materializować i dematerializować, przenikać przez ściany, latać i dokonywać temu Łodobnych wyczynów. Ale obecne relacje o zachowaniu nie zjaw mówią coś zupełnie innego. Według nich duchy Łmarłych wyglądają tak, jak za życia i podobne są do •udzi widzianych poza ciałem (OBE). l Kilka lat temu w Livermore w Kalifornii badałem (przypadek komunikowania się młodego chłopca z du-Ichem zmarłej właścicielki domu, w którym umarła w Il917 roku. Kobieta mieszkała tam przez całe swoje życie. Dlaczego zaczęła pojawiać się po latach? Według chłopca kochała swój dom i nie czuła potrzeby opuszczania go. Zmarła ukazywała mu się w różnych fazach swego życia: jako stara kobieta, mała dziewczynka, nastolatka, jako kobieta dojrzała. Często też, w zależności od dnia, pojawiała się w innym ubraniu. Chłopiec był nad wyraz bystry i pewnego razu zapytał ją jak to możliwe, że ukazuje się w tak rozmaitych postaciach. Jej odpowiedź wydaje się pokrywać z prawdopodobnymi teoriami na ten temat — po prostu pojawiała się w wieku i ubraniach, o których pomyślała wysyłając projekcję swojej osoby bezpośrednio do umysłu chłopca. Innymi słowy, w zależności od dnia i samopoczucia wyglądała inaczej. Jej głos był również elementem tej projekcji. Kobieta i chłopiec nawiązali kontakt telepatyczny, za który zmarła była w jakiś sposób odpowiedzialna. Czym są objawienia? Wydają się być formą świado- 116 LOYD AUERBACH mości (lub jaźnią, duszą bądź duchem), która zdolna jest do wysyłania szczegółowej informacji do czyjegoś umysłu. Uświadomienie treści następuje na poziomie naszego JA, ale przedtem nasz mózg musi przełożyć informacje nadchodzącą drogą zmysłową i pod postacią zdekodowanych sygnałów przesłać ją do centrum. Jeśli miewasz halucynacje, nie znaczy to wcale, że jesteś wariatem. Zewnętrzne stymulanty mogą kreować bardzo różne wyobrażenia o świecie nas otaczającym, które to wyobrażenia wcale nie muszą odpowiadać prawdzie. Jeśli jakaś cząstka świadomości ludzkiej przeżyje śmierć ciała, telepatia wydaje się być dla niej jedyną drogą skomunikowania się z żyjącymi. Samowyobraże-nie czyli to, jak widzi siebie pojawiająca się istota, jest obrazem przesyłanym do umysłu odbierającego. I tak jak większość z nas wyobraża sobie siebie w ubraniu, tak też wizja „ubranego ducha" powinna być czymś zrozumiałym w świetle tej tezy. Przyczyną nawiedzania innych przez osoby niedawno zmarłe lub umierające może być zarówno pragnienie odwiedzającego, który chce powiadomić o swoim krytycznym stanie, jak i pragnienie otrzymania przekazu przez odbiorcę, w jakiś niewytłumaczalny sposób wyczuwającego moment nadawania. Większość badanych oraz eksperci uważają, że właśnie ta zbieżność intencji leży u podstawy objawień. Bez względu na to, czy taka komunikacja zachodzi na jawie czy we śnie, telepatia jest jedyną drogą kontaktu nieżyjącego z żywymi. Podczas snu przebieg podobnych wizyt wygląda mniej więcej tak: Śnienie telepatyczne 117 Susan kładzie się spać. Tej samej nocy jej dziadek przechodzi atak serca i umiera. Susan budzi się, pamiętając dokładnie swój sen, w którym dziadek odwiedził ją. Pojawił się, uśmiechnął i spoglądając na nią powiedział: „Nie martw się o mnie. Odchodzę, żeby odpocząć". Potem zniknął. Susan jest zdziwiona, gdyż w jakiś dziwny sposób czuje, że to rzeczywiście był jej dziadek. I spośród przeróżnych myśli wyłania się pewność, że przebywa on teraz w innym, lepszym świecie. Czy to możliwe, żeby objawienia zdarzały się w (snach? Wydaje mi się, że tak — umysł może zarejestrować obecność zjawy przez tę cząstkę podświadomości, |jaka pracuje podczas snu, na tej samej zasadzie, jak podobnej projekcji zachodzącej na jawie. Z tą jednak różnicą, że we śnie podświadomość umieszcza in-|formacje w treści marzenia sennego. Z drugiej strony może to być rodzaj telepatii polegającej na wychwytywaniu przez śniącego ostatnich myśli umierającego. Osoba na łożu śmierci myśli o swoich najbliższych i wysyła telepatyczne pożegnanie. Odbiorca przetwarza te sygnały i wtapia w treść swojego snu. (Natomiast jeśli otrzymuje tę ostatnią wiadomość na-jjawie, przetworzona treść objawia się jako uczucie, że (coś niezwykłego dzieje się z kimś bliskim. Ważne jest, w jaki sposób odpowiadasz na takie przesłanie. Kiedy doświadczysz podobnych stanów, pomyśl co mogą oznaczać. Może po prostu to, że ktoś myśli o tobie, zaprasza cię do kontaktu bez względu na czas i miejsce. Może chce cię przygotować do jakiegoś faktu lub wzywa na pomoc. 118 LOYD AUERBACH Nie obawiaj się spotkać osoby, o której śnisz i zawsze staraj się zorientować, jaki rodzaj uczucia towarzyszył przekazowi telepatycznemu. Istoty ludzkie mają głęboką potrzebę kontaktu osobistego. Jeśli porozumiewamy się ze sobą podczas snu, to wspaniale. Znaczy to, że jest między nami więcej podobieństw niż różnic i że komunikacja werbalna czy też telepatyczna między nami — ludźmi ma swoje istotne znaczenie. Rozdział 9 SNY O PRZESZŁOŚCI Czy kiedykolwiek śniłeś o jakiejś odległej przeszłości? Zastanawiałeś się, czy to możliwe, żeby znaleźć się tam naprawdę? Na temat reinkarnacji przeprowadzono już mnóstwo dyskusji i często pojęcie to identyfikuje się z ruchem, powiedzmy w pewnym sensie filozoficznym zwanym New Agę (Nowa Epoka). Nasza mądrość lub jej brak, to co lubimy lub czego nie lubimy, nasze problemy osobiste — według zwolenników koncepcji reinkarnacji, związane są z doświadczeniami naszego poprzedniego wcielenia. Hipnoza jest w tym przypadku jednym z narzędzi używanych do penetrowania przeszłości. Natomiast sny uważane są za scenę na której znajdujemy dowody naszej wcześniejszej egzystencji. Jakie są rzeczywiste związki między parapsychologią a reinkarnacją? I jaki to ma wpływ na świat snów? Reinkarnacja jako koncepcja, że dusza, duch lub świadomość mogą narodzić się ponownie w nowym ciele, nie jest nowością. Idea ta, jak wiadomo, korzenia^ mi sięga narodzin religii hinduskiej. Wiara w życie przed życiem była też częścią światopoglądu wczesnochrześcijańskiego. Jak sądzą niektórzy badacze, kilka wersji 119 120 LOYD AUERBACH Biblii, w których Chrystus mówił o możliwości reinkarnacji, została usunięta z nauk Kościoła za sprawą II Synodu Katolickiego. Uważa się, że była to raczej decyzja podjęta na tle politycznym, niż religijnym. Wiara w „drugą szansę" po śmierci mogłaby utrudnić kontrolowanie społeczeństwa (z politycznego punktu widzenia). Inaczej mówiąc, twierdzenie, że jeśli zgrzeszysz w tym życiu, w następnym możesz to naprawić, jest mniej pomocne w utrzymywaniu społeczności wyznawców w odpowienim rygorze, niż — jeśli zgrzeszysz w tym życiu, będziesz cierpiał potępienie wieczne. f rży studiach nad reinkarnacją pojawia się problem dowodów słuszności tej wiary. ^Argumenty za i przeciw, które możemy mnożyć, są tej samej natury, co argumenty dotyczące istnienia Boga. Źródłem tych najpopularniejszych, opowiadających się po stronie reinkarnacji, jest wspomniana już hipnoza, jak również inne techniki polegające na wydobywaniu / pamięci informacji o domniemanym wcześniejszym .cieleniu. Część ludzi pamięta egzystencję z niedawnej bądź bardzo odległej przeszłości. Wielu z nich identyfikuje się ze znanymi postaciami historycznymi. Tego rodzaju identyfikacje są czasami nie do skonfrontowania z rzeczywistością historyczną albo przeciwnie — są zbyt oczywiste. Przykładowo, w jaki sposób zweryfikować istnienie jakiegoś mędrca z Atlantydy, jeśli nawet nie wiemy, czy sama Atlantyda istniała naprawdę? Albo jak to możliwe, aby kilkanaście osób twierdziło jednocześnie, że są wcieleniem Kleopatry (może ^Kleopatra była osobą o wielu osobowościach i każdy wcielił się w jedną z nich?) Nie sądzę. Sny o przeszłości 121 Przy wydobywaniu za pomocą hipnozy wspomnień z życia przed życiem spotkano się z istotnym problemem dotyczącym zjawiska zaśmiecenia informacji. Praktycznie nie ma sposobu, aby wiadomości wyczytane lub usłyszane oddzielić od tych, które rzeczywiście pochodzą z przeszłości. Czy ktoś, kto przysięga, że nigdy nie czytał i nie słyszał o County Cork w Irlandii dziewiętnastego wieku i kto zarazem pamięta przekonujące szczegóły tamtej rzeczywistości włącznie ze stosowanym wtedy akcentem, może być traktowany jako osoba wiarygodna, mająca kontakt z bezpośrednim źródłem? Każdy z nas przez całe życie gromadzi bezużyteczne informacje pochodzące z naszego środowiska. Wszelkie rozmowy docierające do nas są automatycznie rejestrowane w pamięci długoterminowej — bez względu na to, czy jesteśmy tego świadomi czy nie. Kto, przy takim natłoku danych, może uczciwie stwierdzić, że pamięta dokładnie wszystko od momentu narodzin do dzisiaj? Czy we wspomnianym przykładzie nie mogłoby być tak, że ów ktoś nieświadomie odtworzył zdarzenie z dzieciństwa, kiedy to sąsiadka irlandzkiego pochodzenia opowiadała przed snem legendy z County Cork? Informacje zbierane w podświadomości są wykorzystywane szczególnie w takich sytuacjach, jak np. trans hipnotyczny. Pod wpływem sugestii hipnotyzera nasz umysł może tworzyć interesujące opowieści z życia przed życiem. Tak więc wspomnienia z przeszłości nie stanowią żadnego dowodu na istnienie reinkarnacji. Głównie ze względu na zanieczyszczenie Informacji, możemy uznać je za bezużyteczne. 122 LOYD AUERBACH Czy w takiej sytuacji znamy jakieś konkretne przypadki świadczące o prawdziwości tej koncepcji? Owszem, znamy. Są one bardzo sugestywne, ale myślę, że nie należy traktować ich jako dowodu. Otóż, żeby uniknąć wspomnianego wcześniej zaśmiecenia informacji, podstawowej przeszkody, postanowiono przebadać dzieci w wieku do pięciu lat, które jeszcze nie skażone nauką i nadmiarem wiadomości wydały się naukowcom najlepszym obiektem eksperymentów. Szokującym faktem okazały się tysiące przypadków, kiedy dzieci spontanicznie przypominały sobie życie przed życiem. Należy tu zaznaczyć, że większość badanych pochodziła z takich państw, jak Indie czy Tajlandia, gdzie reinkarnacja jest koncepcją uznaną powszechnie. Zabieg ten stanie się zrozumiały, jeśli weźmiemy pod uwagę, że pojęcie reinkarnacji w naszej, zachodniej kulturze nie jest tak powszechne i że rodzice słyszący, iż dziecko mówi o poprzednim wcieleniu, uznają to za wytwór wyobraźni. Dobrze znanym naukowcem badającym tę dziedzinę jest doktor łan Stevenson z Uniwersytetu Yirginia. Zespół naukowców pod jego kierunkiem prowadzi badania nad przypadkami, w których opowieści dzieci stają się bogatym materiałem do rozważań o. kwestii życia przed życiem. Praca tej grupy polega głównie na sprawdzaniu prawdziwości przekazu — czy opowiadane historie są zgodne z rzeczywistością i jaki jest stopień ich zanieczyszczenia. W trakcie eksperymentów natrafiono na dzieci, które potrafiły mówić w językach i dialektach ludów żyjących Sny o przeszłości 123 w przeszłości. Tego rodzaju argumenty są znacznie bardziej sugestywne, bardziej nawet, niż zwierzenia zawodowych mediów. Poza tym dysponujemy także relacjami osób dorosłych dotyczącymi spontanicznego cofania się pamięcią do przeszłości. Wiarygodność tych przypadków jako dowodów umniejszają jednak wspomniane już zanieczyszczenia informacji, ewentualność wystąpienia przypadku rozczepienia osobowości, zasadniczą dla siebie pożywkę czerpiącej z podświadomości, czy też zdolności paranormalne. Mówiąc o tych ostatnich mam na myśli umiejętność sięgania w przeszłość dla zdobycia odpowiednich danych. Spoglądanie wstecz jest jakby przeciwieństwem przewidywania. Wobec braku koncepcji dotyczącej istoty czasu nie jesteśmy obecnie w stanie powiedzieć, na czym polega to zjawisko. Niewykluczone, że wspomnienia z życia przed życiem to właśnie nieświadome posługiwanie się tym parapsychicznym darem. Kiedy informacja z przeszłości dociera do naszego umysłu, interpretacja może przybrać formę pamięci poprzedniego wcielenia w takim samym stopniu, jak jasnowidzenie może być odczytywane jako bytność poza ciałem. To nieprawdopodobne, aby za pomocą retrognicji (spoglądanie wstecz) nauczyć się języka do takiego stopnia, jaki pozwalałby na swobodne władanie nim. Co prawda są to przypadki nad wyraz rzadkie, ale chyba najbardziej przekonujące, jeśli chodzi o reinkarnację. Jeżeli mamy do czynienia z zapisami pewnych faktów, historycznych, możliwe jest ich przeniknięcie i właściwe odczytanie dzięki jasnowidzeniu. 124 LOYD AUERBACH Powiedzmy, że spędzasz kilka dni wraz z przyjaciółmi w jakimś starym domu. np. z czasów rewolucji amerykańskiej, dajmy na to, na północnym wschodzie USA. Zostaliście zaproszeni przez obecnego właściciela na obiad. Rozmawiacie o wszelkich możliwych sprawach, ale zupełnie nie poruszacie kwestii tego domu. Tej samej nocy masz sen, który wyraźnie pamiętasz tuż po przebudzeniu. We śnie widzisz kilkunastu uzbrojonych ludzi otaczających budynek. Wszyscy noszą osiemnasto-wieczne ubrania. Mężczyzna wywleczony z domu próbuje uciec, ale karabinowa kula zwala go z nóg. Kilka dna później rozmawiasz z właścicielem i wyjawiasz mu swój sen. Tamten jest nieco zdziwiony, gdyż nie przypo-miaa sobie, aby opowiadał tę historię — o pojmaniu byłego gospodarza przez żołnierzy Południa i zastrzeleniu go podczas próby ucieczki. Ty i twoi przyjaciele także nie pamiętacie, żeby poprzedniego dnia poruszano w rozmowie właśnie ten wątek. Zatem — w jaki sposób dowiedziałeś się o tym wszystkim? Większość z nas słyszała o ludziach obdarzonych zdolnościami paranormalnymi, potrafiących odczytać historię jakiegoś przedmiotu wyłącznie przez dotknięcie go. Zjawisko to określono jako parapsychometrię i jest ono swoistym rodzajem jasnowidzenia. Zakłada się, że przedmioty są nośnikami informacji o swojej przeszłości i cokolwiek dzieje się z nimi zostaje zapisane tak, że nasz umysł jest w stanie zrekonstruować ten zapis. Informacje te mogą zostać odtworzone na różne sposoby, ale rzadko kiedy w całości. Zgodnie z posiadanym materiałem badawczym moż- Sny o przeszłości 125 na wysunąć analogię, że parapsychometria jest zbliżona swoją istotą do zasady działania magnetowidów, gdzie obraz obserwuje się niczym zapis na taśmie wideo. Oczywiście, nie tylko osoby działające jako media, ale również każdy z nas przeżył lub może przeżyć coś podobnego. Czy kiedykolwiek, wchodząc pierwszy raz do czyjegoś mieszkania doznaliście wrażenia, że czujecie się tam, jak u siebie? Albo odwrotnie, czuliście się obco, wychwytując jakieś negatywne wibracje? Innym sposobem odczytywania historii przedmiotu, czy w tym przypadku domu, jest słyszenie czyichś kroków bądź głosów, widzenie mglistych i rozmytych lub ostrych i wyraźnych zjaw ludzi, którzy żyli kiedyś w tym miejscu. Możemy też poczuć ciepło albo przenikliwy chłód, jak również — zapach perfum, lub czegoś znacznie mniej przyjemnego. Wszystko to może przydarzyć się na jawie i zostać zarejestrowane przez naszą świadomość, ale może także być odebrane przez podświadomość i wkomponowane w sen. Dlaczego akurat w sen? Większość ludzi widząc zjawy, które swoją naturą wykraczają poza normalną rzeczywistość, traktuje je jako przejaw halucynacji. Nasza zachodnia kultura zwykła też kojarzyć tego rodzaju zjawiska ze złymi duchami lub demonami, których bezwzględnie powinniśmy się bać. W rzeczy samej, jeśli zaobserwujesz kształt przypominający ludzką postać możesz uważać się za szczęściarza. A to dlatego, że spoglądasz w przeszłość, odczyju-jąc czyjąś, być może wielce interesującą, historię. 126 LOYD AUERBACH Nasza podświadomość, mając coś do przekazania, wybiera inną drogę komunikowania się ze świadomością, a mianowicie poprzez sen. Wkomponowanie informacji w marzenie senne pozwala nam zaakceptować ją bez względu na jej treść. Inaczej mówiąc, budzimy się rano i myślimy sobie: „Dobrze, że to był tylko sen". Reasumując można stwierdzić, że przekazywana informacja jest projektowana w taki sposób, aby skutecznie ominąć nasz psychologiczny system obronny. Nie jesteśmy w stanie stwierdzić jednoznacznie, czy zapisaną w przedmiocie informację odbieramy na drodze retrognicji, przewidywania czy też jasnowidzenia. Moim zdaniem, w tym przypadku nie jest ważna nazwa jaka^ nadamy zjawisku, ale jego istota, treść. Jeżeli odebrana informacja jest użyteczna i interesująca, wykorzystaj ją i ciesz się z przeżycia. Klasyfikacja to już kwestia dla naukowców i teoretyków, którym szczegółowe rozeznanie pomaga w dalszej penetracji zagadnienia. W snach ludzie doświadczają bytów innych osób, które od czasu do czasu ujawniają informacje z przeszłości. Marzenia senne są narzędziem, dzięki któremu wszystko staje się możliwe. Śniąc korzystamy z ważnej lekcji — doznajemy przeżyć niosących głębsze zrozumienie nas samych i naszych związków z innymi ludźmi. Przeszłość to teraźniejszość, która już się wydarzyła. Teraźniejszość to czas, w którym żyjemy. Przeżycia parapsychiczne mające miejsce w teraźniejszości wydają się być łatwiejsze do zrozumienia. Rozdział 10 SNY O TERAŹNIEJSZOŚCI W jaki sposób możemy dowiedzieć się, czy dana informacja pochodzi z teraźniejszości (jasnowidzenie), z przeszłości (retrognicja), czy z przyszłości (przewidywanie). Zależy to jedynie od relacji czasowej, czyli umiejscowienia faktu w czasie. Jeśli zaistniał w przeszłości, mamy do l czynienia z retrognicja, jeśli w teraźniejszości — z jasnowidzeniem, a jeżeli w przyszłości — z przewidywaniem. Zgoda, ale z licznymi przeżyciami tego rodzaju jest tak, że niezwykle trudno ustalić czy dana informacja przebyła przestrzeń, czy też czas. Jeśli odległość w czasie między zaistniałym faktem a momentem jego odebrania, była duża (godziny, dni a nawet lata) nie mielibyśmy szczególnych kłopotów ze sklasyfikowaniem tego przeżycia. Problem wyłania się wtedy, kiedy różnica ta wynosi minuty lub sekundy. Jasnowidzenie jest zjawiskiem stosunkowo łatwym do przetestowania. Potrzeba jedynie przedmiotu- celu i kogoś, kto będzie zgadywał, czym on jest. W fazie końcowej porównujemy wynik z rzeczywistym przedmiotem. Jeśli dodamy jeszcze jedną osobę, która skoncentruje się na obiekcie badania, wówczas dochodzi jeszcze możliwość zaistnienia telepatii. Sytuacja znacznie się skomp- 127 128 LOYD AUERBACH likuje, bo trudno będzie nam stwierdzić, czy informacja została odebrana z umysłu wysyłającego komunikat telepatyczny, czy też bezpośrednio z przedmiotu-celu. Jedną z najbardziej efektywnych form eksperymentów z jasnowidzeniem jest tak zwana percepcja na odległość lub widzenie na odległość. Przeprowadzone doświadczenia opierały się na dwóch metodach. Pierwsza polegała na wysłaniu wybranej osoby do jakiegoś odległego miejsca, gdzie miała zapamiętać jak najwięcej szczegółów, podczas gdy inna osoba opowiadała jakiego rodzaju wrażenia odbiera. Druga metoda polegała na wybraniu miejsca i opisie tego miejsca przez badanego. W pierwszej metodzie powinniśmy liczyć się z możliwością wystąpienia telepatii, gdyż jasnowidzący może odbierać przekaz telepatyczny od „obserwującego". W drugiej metodzie możliwość ta zostaje wyeliminowana. Brak rozróżnienia między telepatią i jasnowidzeniem rozciąga się też na przewidywanie (zarówno miejsc, jak i wydarzeń). I w tej dziedzinie przeprowadzono eksperymenty, podczas których obserwator wysyłany był do określonego miejsca, ale dopiero po dokonaniu opisu przyszłych zajść przez jasnowidzącego. W kilku przypadkach osoba obserwująca była tą samą, która uprzednio odbierała wizję tego miejsca. Tak więc i tutaj mamy problem z klasyfikacją zjawiska. Na przykład, śnię o tym, że przywódca państwa jest w niebezpieczeństwie, że został zaplanowany zamach. Budzę się rano, pamiętając doskonale treść snu i wysłuchuję wiadomości. Okazuje się, że zamach miał miejsce w rzeczywistości. Czy odebrałem tę informację bezpo- Sny o teraźniejszości 129 Średnio z zajścia (jasnowidzenie) czy z umysłu zamachowca (telepatia), czy też z umysłów świadków zajścia (również telepatia)? Podsumowując można powiedzieć właściwie tyle, że informacja była prawdziwa, ale źródło jej nadesłania nieznane. Jednakże — o czym pisałem już niejednokrotnie — pzy klasyfikacja ma tu szczególnie istotne znaczenie? Ubo skorzystasz z tej informacji, albo zapomnisz o niej. co może wyniknąć z tego, że ją zignorujesz? Przytoczę teraz kilka listów, z których wynika, że vłaściwa interpretacja treści tych zjawisk jest niezwykle cenna: Często miewałem sny i nie zdawałem sobie sprawy z ich wartości do momentu, gdy zaczęły stawać się rzeczywistością. W jednym przypadku obserwowałem przebieg morderstwa. Opisałem ten dom i wygląd ofiar. Twarze były zamazane. W kilka dni później dowiedziałem się o tragedii, jaka rozegrała się w domu moich przyjaciół. Mąż przyjaciółki zastrzelił ją, a następnie popełnił samobójstwo. Nigdy przedtem nie byłem w ich sypialni, ale potrafiłem opisać to pomieszczenie szczegółowo. K. W., North Wildwood, New Jersey Tego rodzaju sen sprawia, że czujej^ się o krok od sytuacji, w której interwencja mogłaby uratować czyjeś życie. Ale nie zapominajmy, że sporo zależy od czasu rzeczywistego zdarzenia — jeśli fakt miał miejsce wcześniej, lub zachodzi w chwili, gdy o nim śnimy, automatycznie odbiera nam to możliwość jakiejkolwiek pomocy. 130 LOYD AUERBACH f 19 marca 1982 roku śniło mi się, że mój brat prowadził samochód z bardzo dużą prędkością. Nagle zobaczyłem, jak jego głowa eksploduje a krew tryska na szyby. Następnego dnia o jedenastej przed południem przyszedł policjant i powiadomił mnie o śmierci brata, który popełnił samobójstwo; strzelił sobie w głowę, prowadząc samochód z prędkością 160 km/b J. L., Anchorage, AKl Jest to klasyczny przykład wiernego postrzegania ja-] kiegoś bardzo specyficznego zdarzenia. ..Dlaczego J. L. miał sen, w którym nie mógł zrobić, niczego, co uratowałoby jego brata? Otóż w przypadku, kjedy ktoś „widzi" swoich bliskich w czasie ich śmierci lub krótko po niej, o czym już wcześniej pisałem, mamy do czynienia z przekazem telepatycznym przygotowującym odbiorcę na wiadomość o tragedii. Śniłem otym, że mój brat znalazł się w głębokiej dziurze i wołał mnie na pomoc. Próbowałem go ratować, ale wtedy obudziłem się. Cały ranek czułem się dziwnie zaniepokojony. Powiedziałem żonie, że Bili miał wypadek i jest bardzo poraniony. Około południa moja matka i siostra przyszły do mnie i powiedziały, że Bili miał wypadek i jest cały połamany. Ciężarówka, w której siedział na tylnym siedzeniu, została uderzona przez inną, wiozącą drewniane pale. Wypadek zdarzył się na moście, tuż przed rzeką i Billa wyrzuciło na pobocze, jakieś sto metrów w dół. E. F., Norfolk, VA Sny o teraźniejszości 131 Takie sny niosą ze sobą wiele istotnych informacji, które mogą okazać się bardzo pomocne. Zdarzały się przypadki, kiedy nie można było odszukać ciężko poranionych ludzi. Sny, których treścią jest sceneria takich wydarzeń są wówczas jedynym źródłem informacji. Ludzie ze szczególnymi właściwościami parapsychicznymi wielokrotnie używali swych zdolności w celu odnalezienia takich zaginionych ofiar. W październiku miałem bardzo wyraźny, kolorowy sen o jakimś domu. Rano opisałem go mojej mamie. W detalach opowiadałem o dywanach, meblach, o kolorach ścian w pokojach i rozkładzie pomieszczeń. Dwa tygodnie przed świętami Bożego narodzenia rodzina mojej ciotki przeprowadziła się do nowego domu. Kiedy w Wigilię odwiedziliśmy ich okazało się, że było to miejsce, które wyśniłem, w najdrobnieszych szczegółach. B. C., West Yalley City, UT Często śnimy o jakichś ekscytujących wydarzeniach z naszego życia i niekoniecznie musi to być śmierć czy morderstwo. Tym razem mamy przykład snu z bardziej pogodnej sfery naszej egzystencji. I wcale nie jest on mniej „parapsychiczny" lub mniej interesujący. Takie sny mówią nam po prostu, że mamy kontakt z ludźmi i światem, który wykracza poza zwykłe zmysłowe postrzeganie. Chciałbym doradzić wszystkim tym, którzy interesują się wykorzystaniem swoich snów, aby^zśprowadzili swego rodzaju dziennik. Kiedy obudzisz się rano, zapisz lub 132 LOYD AUERBACH nagraj na taśmie magnetofonowej wszystko to, co pamiętasz z marzenia sennego. Wielu moich znajomych trzyma magnetofon lub kartkę papieru tuż przy łóżku. A to dlatego, że sny pamiętamy najlepiej zaraz po przebudzeniu. Zanotuj treść snu i odczucia, jakie towa-< rzyszyły ci podczas śnienia. Postaw sobie pytanie: „Czym ten sen różni się od innych i czy może mieć związek z jakimś rzeczywistym faktem?", a następnie zapisz swoje uwagi. Nie zapomnij umieścić daty oraz dokładnej godziny przebudzenia, gdyż to pomoże ci w ewentualnym ustaleniu relacji czasowych. Jeśli stwierdzisz, że treść twojego snu zgadza się z rzeczywistością, wróć do dziennika i zaznacz te frag-mgnty, które są najściślej powiązane z zaistniałym wydarzeniem. Informacje, które otrzymujemy drogą paranormalną i które odnoszą się do teraźniejszości mogą mieć praktyczne znaczenie już tylko po zaistnieniu faktu. W życiu codziennym, w sytuacjach takich, jak ratowanie życia, dochodzenie w sprawie przestępstwa, stosowane są metody opierające się na nowoczesnych technologiach. Dodajmy do tego wszelkie inne możliwe dane pochodzące z paranormalnych źródeł, a skuteczność w ratowaniu ludzi, zapobieganiu tragediom wzrośnie niebywale. Ponadto pomogłoby nam to zrozumieć okoliczności pewnych tajemniczych zajść. Możliwości jest nieskończenie wiele. Powinienem tu jednak wspomnieć także o niebezpieczeństwach wiążących się z wykorzystywaniem naszych właściwości para-psychicznych. Jeśli masz jakieś doświadczenie w odbić- Sny o teraźniejszości 133 raniu informacji drogą pozazmysłową i łączeniu ich z rzeczywistymi wydarzeniami pamiętaj, że zawsze istnieje ryzyko pomyłki. Możesz stracić sporo czasu na ustalaniu prawdziwości faktu, który nigdy nie zaistniał, czy przeinaczyć informację, która była niepełna, lub była prawdziwa, ale nie paranormalna. Powinieneś zakładać, że to co odbierasz podczas snu, jest sytuacją wynikającą ze zbiegu okoliczności albo że jest projekcją treści ukrytej głęboko w podświadomości. I znowu wracamy do pytania: „W jaki sposób rozpoznać informację pochodzenia paranormalnego?" Niestety, stuprocentowej pewności nie będziemy mieć nigdy. Jedyny sposób sklasyfikowania przeżycia jakim dysponujemy obecnie, jest potwierdzenie faktu lub zaprzeczenie jego zaistnienia w świecie realnym. I tak, śnisz o małym dziecku, które zaginęło w górach, gdzieś w zupełnie ci obcej okolicy. Widzisz ze szczegółami scenerię zdarzenia. Budzisz się rano i wysłuchujesz dziennika, w którym podają wiadomość o zaginięciu dziecka. Kiedy w końcu je odnaleziono, opublikowane zdjęcia z miejsca wypadku idealnie odpowiadają scenerii twojego marzenia sennego. Czy jest to przejaw podświadomej pamięci, intuicji czy dedukcji logicznej, albo tylko zwykły przypadek? Biorąc pod uwagę okoliczności mamy do czynienia z przekazem parapsychicznym. Innym problemem, który pojawia się w eksperymentach z jasnowidzeniem, jest brak wystarczającej liczby szczegółów potrzebnych do skonfrontowania informacji parapsychicznych z rzeczywistym faktem. Mogę, dajmy LOYD AUERBACH na to, śnić o morderstwie, widząc dokładnie przestępcę, i ale nic ponadto. Mogę też być absolutnie pewny, że morderstwa tego dokonano naprawdę. Niestety, wiedząc jak wygląda zbrodniarz, lecz nie mogąc określić miejsca zdarzenia, nie potrafię niczemu zapobiec. Po prostu nie mam wystarczającej ilości informacji. Taka sytuacja może być zresztą bardzo frustrująca; podobne przeżycia występują stosunkowo często i nie należy obciążać nimi sumienia. Jest jeszcze inna kwestia, o której powinniśmy wiedzieć. Bez względu na to, jak dokładnie przyglądaliśmy się.zdarzeniu we śnie, powinniśmy być bardzo ostrożni w jego późniejszej interpretacji. Pamiętajmy, przekaz telepatyczny może być zniekształcony przez wyobrażenia pochodzące z podświadomości. Poza tym przestrzegałbym przed zbyt głęboką analizą obrazu marzenia sennego. Jeśli widzisz w swoim śnie wysoki, cylindryczny przedmiot, możesz uważać go za drapacz chmur, a kiedy twoja podświadoma logika uzupełni brakujące elementy stwierdzisz, że jest to wieża Eiffla, a tak naprawdę może to być zwykła solniczka albo młynek do pieprzu. Jesteśmy przyzwyczajeni do określonych proporcji. We śnie proporcje te czasem ulegają zakłóceniu i np. jakaś część samochodowa może wypełnić całe nasze pole widzenia, w niczym zarazem siebie nie przypominając. Innymi słowy, chciałbym abyś był świadomy, że wyobrażenia i informacje przedostające się drogami paranormalnymi przez mechanizm snu mogą być niekompletne lub mieć zupełnie inny punkt odniesienia, niż Sny o teraźniejszości 135 ci się wydaje. Jeśli czujesz, że jesteś odbiorcą przekazu parapsychicznego, spróbuj spojrzeć na to, jak na swoiste puzzle. Jeżeli potrafisz złożyć te fragmenty w całość — to wspaniale. A jeżeli nie, odnieś wszystko do sytuacji znanych ci wcześniej. Wykorzystaj swoją intuicję i staraj się dopasować wizję do rzeczywistości. I jeszcze jedno — zawsze trzymaj rękę na pulsie, śledź realne wydarzenia. Jasnowidzenie i przewidywanie mogą stać się przyczyną nieoczekiwanych problemów. Znam przypadki ludzi śniących o morderstwie, którzy w finale trafiali na salę sądową. Osoba twierdząca, że była świadkiem morderstwa, zgłasza się na policję i podaje szczegółowy przebieg zabójstwa. Dla dobra sprawy zostaje zatrzymana i osadzona w areszcie tymczasowym jako potencjalny podejrzany. Policja uznaje opowieść o widzeniu sennym za swojego rodzaju formę przyznania się do winy. Na szczęście tak dokładne sny należą do rzadkości, a w wyniku postępowania sądowego, wobec braku dowodów rzeczowych, podobne sprawy miały jednak finał korzystny dla oskarżonego. Ponadto należy dodać, że obecnie w USA istnieją specjalne departamenty współpracujące z uzdolnionymi parapsychicznie ludźmi w trakcie śledztwa. Dowodzi to sporej otwartości władz, które do tej pory raczej mocno niechętnie akceptowały tak nietypowych świadków. Sposobem postępowania w tego typu przypadkach byłaby, jak sądzę, po prostu zmiana sposobu mówienia o zjawiskach paranormalnych. Społeczeństwa zachodnie przywykły do tego, że doświadczenia parapsychiczne nie 136 LOYD AUERBACH należą do normalnych. Lepiej więc powiedzieć; „Mam pewne informacje, które mogłyby się przydać...", niż: „Śniło mi się, że...". Aby informacja dotarła we właściwym czasie do właściwych osób, powinniśmy zmienić sposób przekazu. Jeśli doświadczysz snu, którego przesłanie będzie brzmieć: „To jest coś co właśnie się wydarzyło lub dzieje się w tej chwili", podążaj za tym, ale w granicach rozsądku. Zobaczysz, czy stało się tak rzeczywiście i zastanów się, jak wpłynie to na życie twoje i najbliższych. Możesz być mile zaskoczony nową treścią, wniesioną przez paranormalne zależności między tobą i światem. Może się okazać, że jesteś szczególnie uzdolniony para-psyshjcznie i odbierasz informacje o wydarzeniach na skalę lokalną, krajową, albo nawet światową. Spójrzmy teraz w przyszłość... Rozdział 11 SNY O PRZYSZŁOŚCI Czy informacja może dotrzeć do nas z przyszłości? Czy jest już bezwzględnie, jednoznacznie ustalona, czy też po prostu tylko prawdopodobna? Czy to możliwe, aby cokolwiek mogło podróżować w czasie? Abraham Lincoln miał pewnego razu sen, w którym widział siebie kroczącego po korytarzach Białego Domu. Wtem napotkał kondukt żałobny. Kiedy zapytał, kto umarł, odpowiedziano mu: „Prezydent został zabity". Było to w marcu 1865 roku. W kwietniu sen stał się rzeczywistością — Abraham Lincoln zginął z ręki Johna Wilkesa Bootha. Odkąd rodzaj ludzki zaczął tworzyć i rozwijać swoje rytuały i religie oraz pogłębiać wiedzę o wszechświecie, nieustannie pojawiały się dwa pytania — czy istnieje życie po życiu oraz czy jest prawdą, że niektórzy ludzie mają dostęp do przyszłości. Ludy prymitywne używały rozmaitych technik, by zerwać zasłonę oddzielającą teraźniejszość od przyszłości — studiowano ruch planet bądź ułożenie kamieni, obserwowano przyloty i odloty ptaków, wpatrywano się w szklaną kulę itp. Cywilizacja ludzka niejednokrotnie wywyższała te jednostki, które miały wgląd w przyszłe zdarzenia, przy 137 138 LOYD AUERBACH czym niemal każdy z nas uważa, że dar prorokowani; nie jest mu obcy. Przewidywanie jako zdolność parapsychiczna wydaje się stosunkowo łatwe do przetestowania. Przeprowadzasz eksperyment, którego przedmiot-cel nie został jeszcze wybrany. Badany opisuje go (np. na kartce) i wówczas ty, nie znając tego tekstu, wybierasz ów przedmiot i porównujesz wynik rzeczywisty z przewidywanym. Sposób z pozoru prosty, ale jak to zwykle bywa w parapsychologii i tutaj masz alternatywę — czy rezul-taJ jest skutkiem odgadnięcia przyszłości, czy też psy-chokinezą, która ją wymusza. Jeśli spojrzymy na to zrfHtycznego bądź filozoficznego punktu widzenia, zastanowi nas problem: jak to możliwe, żeby sięgać po informacje do tego, co nie istnieje? Co mam na myśli mówiąc, że psychokineza może mymusić przyszłość? Otóż znaczy to, że ludzie będący podmiotem eksperymentu mogą wpływać na pracę komputera lub generatora (o czym wspomniałem w rozdziale trzecim), którego zadaniem jest wybór przedmiotu-celu, i sprawić, że wyniki będą pozytywne. Inaczej mówiąc, zamiast zgadywania tego, co wybierze komputer, wpływa się na urządzenie tak, że samo wybiera to, co zasugerowano wcześniej. Czy możemy mieć pewność, że zjawisko takie nie zdarza się podczas doświadczeń z przepowiadaniem? Niestety, nie. Choćby dlatego, że nie posiadamy detektora, który umożliwiałby określenie rodzaju zachodzącego procesu. Poza tym osoba badana może używać tej 1 Sny o przyszłości 139 samej energii psychokinetycznej, która emanuje ze strony prowadzącego badania. Oczywiście dysponujemy wystarczającą liczbą stwierdzonych przypadków ludzi przewidujących przyszłość, gdzie wykluczono jakikolwiek udział psychokinezy, niemniej przewidywanie jako zjawisko samo w sobie rodzi kolejne istotne pytania. Czy jest prawdopodobne, żeby nasza świadomość przenikała w przyszłość? Czy przyszłość jako taka w ogóle istnieje? Co to jest czas i w jaki sposób odnieść jego pojęcie do problemu snu. W 1927 roku J. W. Dunne opublikował książkę pt. Doświadczenia z czasem, opierającą się na wynikach jego badań nad snem. W tej bogatej w szczegóły pozycji można znaleźć interesujące spojrzenie na sen i jego możliwości przemiany czasu w sferze przewidywania przyszłości. W prowadzonych przez siebie badaniach Dunne okazał się swoistym prekursorem, gdyż zasadniczym przedmiotem zainteresowania były jego własne sny, natomiast sny i przeżycia innych odgrywały rolę drugoplanową. Innym dziełem tego uczonego był Wszechświat seryjny, w którym zajął się kwestią czasu i jego struktury. Istotne jest to, że współczesne teorie dotyczące czasu w dużej mierze opierają się właśnie na przemyśleniach Dunne'a. Chciałbym teraz omówić kilka z obecnie istniejących teorii czasu. Jeśli jesteś szczególnie zainteresowany tą tematyką, sięgnij także do innych pozycji, które może bardziej pozwolą rozeznać się w złożoności tego problemu. Dobrym źródłem do dyskusji o tajemnicy czasu mogą być także książki science fiction (szczególnie po- 140 LOYD AUERBACH lecam opowiadanie Orzel Jack, Jamesa Blisha, traktujące właśnie o teoriach czasu Dunne'a). Czas jest zmienny. Stwierdzenie to wynika z dwóch nauk — fizyki i psychologii. Albert Einstein stworzył teorię względności czasu, która mogła być udowodniona eksperymentalnie. Względność czasu wynika z jego zmienności w stosunku do szybkości przemieszczania się w przestrzeni. Im szybciej poruszamy się (w odniesieniu do wszechświata), tym bardziej czas ulega spowolnieniu. Jeżeli udałbyś się rakietą w podróż dookoła Układu Słonecznego z prędkością zbliżoną do prędkości światła, to; okres spędzony na jej pokładzie można byłoby policzyć w dniach, natomiast twoją nieobecność na Ziemi -»<«sv latach. Tak więc, podczas gdy na Ziemi czas biegłby normalnie, w rakiecie ciągnąłby się w nieskończoność. Aby przekonać się o tym wystarczyłoby po powrocie porównać zegary. Co to znaczy, że czas nie może być spowolniony lub przyśpieszony? Czas nie jest prostą jak strzała aleją. Winę za takie pojmowanie jego istoty należy przypisać naszej zachodniej kulturze, która na ogół zawsze starała się wpajać nam, że czas płynie niczym rzeka, niezmienny i stały. Ale im bardziej wgłębisz się w ten problem, tym bardziej obraz, jaki rysuje się przed tobą, ulega zamazaniu. Właściwym stwierdzeniem byłoby tu: „Wiem, że nic nie wiem". To, że czas nie jest wielkością stałą, oczywiście nie tłumaczy mechanizmu przenikania do przyszłości w celu zdobycia odpowiednich informacji. Psychologowie są zdania, że czyjeś poczucie czasu Sny o przyszłości 141 można zmienić. Doświadczenia z ludźmi odizolowanymi od otoczenia, pozbawionymi dostępu do przyrządów odmierzających czas czy możliwości obserwowania nieba pokazały, że nawet praca zegara biologicznego może ulec zakłóceniu. Gdzie w tym wszystkim szukać przyszłości? Wiemy wiele o przeszłości, ponieważ byliśmy tam, wiemy też o teraźniejszości, gdyż akurat jesteśmy w niej, ale w jaki sposób poznać przyszłość? W zasadzie nigdy nie docieramy do niej, jeśli uznamy, że nasza teraźniejszość staje się przeszłością, a przyszłość teraźniejszością. Przyjrzyjmy się więc niektórym koncepcjom czasu, mając na względzie wszystko to, co powiedziałem do tej pory. Jedna z teorii mówi, że czas i przeznaczenie to jedno. Naszym przeznaczeniem jest przeżyć swoje życie w określony sposób; nasz los został zapisany w kamieniu. Zatem, jeśli przyszłość już istnieje, moglibyśmy dotrzeć do niej i zobaczyć, co nas czeka. Musimy jednak zgodzić się, że mimo takiej korzyści, koncepcja ta odbiera nam wolną wolę i zdolność podejmowania decyzji. Poza tym możliwość odgadnięcia nieuniknionych faktów i wydarzeń zrodziłaby masę wątpliwości. Bo co z tego, że wiem o swojej jutrzejszej śmierci? Gdzie w tej sytuacji sens życia? X Następną koncepcją czasu, którą chciałbym przedstawić, jest teoria prawdopodobieństwa przyszłości. Mówi ona o istnieniu kilku możliwych przyszłości uzależnionych od decyzji podejmowanych w teraźniejszości. Jeśli oglądałeś Powrót do przyszłości, orientujesz się mniej więcej, na czym polega ten mechanizm. Główny boha- 142 LOYD AUERBACH rze^l ter, Marty McFly (Michael Fox), celowo zmienia p: szłość, wywołując tym samym określone konsekwencje w przyszłości. Gdyby Marty nie pomógł swoim rodzicom zakochać się w sobie, on sam nigdy nie przyszedłby na świat. Mimo to, że w tym wypadku wydaje się to proste i logiczne, podróżowanie w czasie nie jest problemem nadto przejrzystym i przyswajalnym przez nasze umysły. Załóżmy, że ktoś cofa się w daleką przeszłość, przeżywa tam swoje życie i w końcu umiera. Czy to możliwe, aby ktoś umarł, nim się urodził? I oczywiście, jeśli w ogóle się urodzi, bo przecież może, dajmy na to, zamordować swoich przodków. Gdybyśmy wiedzieli, że jutro przydarzy się nam coś praykrego, moglibyśmy chcieć to zmienić. Jeśli rzeczywiście uniknęlibyśmy tego, bylibyśmy szczęśliwi. Zresztą możemy dokonać zmian nawet nie znając przyszłości; na przykład idąc do pracy i zachowując się tam tak, a nie inaczej, spowodujemy określone konsekwencje, czego jesteśmy świadomi. Czyli przyszłość, która mogłaby się wydarzyć, nie zaistniałby. Innymi słowy, przyszłość w świetle teorii prawdopodobieństwa nie jest ostateczna i zdeterminowana, a ludzka zdolność podejmowania decyzji stanowi główną tego przyczynę. W tej sytuacji należałoby założyć, że istnieje pewna obiektywna przyszłość, która znajduje się w ciągłym ruchu. Przewidywanie z udziałem elementu PSI byłoby wówczas ogólną wizją ewentualnej wersji wydarzeń, które mogą, ale nie muszą zajść. Jeżeli coś przewidzieliśmy i z jakiejś przyczyny nastąpiła zmiana, nowa możliwość kształtuje nową przyszłość. Takie rozwiązanie krę- Sny o przyszłości 143 uje paradoks zwany interwencjonalym. Wyobraźmy sobie, że objawia się nam przyszłość, w której widzimy siebie powodującego wypadek na skutek przejechania skrzyżowania na czerwonym świetle. W następstwie takiej wizji decydujemy się na zmianę środka transportu lub w ogóle na to, by nie wychodzić z domu. Następnego wieczoru słyszymy o samochodzie, który przejechał skrzyżowanie na czerwonym świetle, czym prawie spowodował wypadek. Czas, w którym wszystko to wydarzyło się, odpowiadał czasowi, w którym zazwyczaj tamtędy przejeżdżasz. Przewidzieliśmy zatem fakt, aczkolwiek nie do końca. Do wypadku nie doszło, a zdarzenie nie dotyczyło nas. Była to interwencja w codzienną rutynę wynikająca z przewidywania. Informacja dotarła do nas z przyszłości i świadomym działaniem uniknęliśmy jej skutków. Przez interwencję spowodowaliśmy zaistnienie paradoksu czasowego — w jaki sposób otrzymaliśmy informację z przyszłości, skoro przyszłość ta nigdy nie zaistniała? Jest to efekt (przeżycie paranormalne) bez przyczyny (wypadek). I jeszcze jeden przykład. Powiedzmy, że obecny prezydent USA dowiedział się o zamachu przygotowywanym i na jego życie. Informacja ta została podana przez wizjo-nera, który twierdzi ponadto, że widział prezydenta J martwego. Przypuśćmy, że prezydent potraktował poważnie ostrzeżenie — zaczął nosić kuloodporną kamizelkę i podwoił liczebność służby bezpieczeństwa. Zamachowiec próbuje zbliżyć się do swojej ofiary, ale obawia się ochrony. Zdradziwszy się w jakiś sposób 144 LOYD AUERBACH zostaje ujęty i rozbrojony. Nie było strzelaniny, nikt nie zginął, jakkolwiek prawdziwe zagrożenie istniało i mogło kosztować przywódcę państwa życie. Interwencja wynikająca z otrzymania informacji pa-rapsychicznej nie tylko uratowała prezydenta, ale zmieniła też wizję jasnowidza, według której prezydent miał zginąć. Ktoś powie, że wizjoner się pomylił, ktoś inny z kolei, że swoim ostrzeżeniem wzmógł czujność ochrony, co stało się najbardziej prawdopodobną przyszłością. Oczywiście, paranormalne przewidywanie może być też rezultatem telepatii, dzięki której intencje zamachowca zostały rozpoznane. I znów trudno określić jednoznacznie, czy informacja dotarła z przyszłości. Fizycy są zdania, że pewne cząstki mogą wędrować w czasie wstecz. Cząstki owe to twór teoretyczny; nazwano je tachionami. Ich prędkość jest większa od prędkości światła i według obliczeń powinny poruszać się w kierunku do niego przeciwnym. Inna teoria zakłada, że cząstkami tymi mogą być protony światła o ładunku ujemnym. Bez względu na to, czy są to tachiony, czy też protony, problem przekazu informacji tą drogą jest problemem bardzo złożonym i wciąż nierozwiązanym. Czy przyszłość może wpłynąć na teraźniejszość lub przeszłość? Wydaje się, że niekiedy informacje docierające do nas z przyszłości są ignorowane, mimo że okazują się być prawdziwe. Innym razem na podstawie przekazu z przyszłości podejmiemy jakieś działania, a w efekcie nic z tej paranormalnej informacji nie sprawdza się w rzeczywistości. Nie należy też zapominać, że dużą rolę odgrywa tu kwestia przypadku. Sny o przyszłości 145 Kiedy ktoś doznaje olśnienia parapsychicznego, ma wizję lub odbiera sygnały z przyszłości, forma tej informacji może wahać się od wrażenia, że coś (dobrego lub złego) ma się wydarzyć aż do wyraźnego obrazu tego, co ma się stać. Nasza wiedza o przyszłości jest często niewystarczająca, żebyśmy byli w stanie połączyć wizję z rzeczywistością, dopóki zdarzenie takie nie zaistnieje. Oczywiście, w takiej sytuacji nie możemy wpłynąć na zmianę tego, co już się dokonało. Z drugiej strony informacje, które nawet interpretujemy trafnie, są bezużyteczne bez niezbędnych szczegółów. Wiele razy przewidywano przyszłość, która później wstrząsała opinią publiczną. Lecz jeśli ktoś odebrał informację o samolocie DC-10, który ma eksplodować w powietrzu nad Chicago, choćby dysponował wystarczającą ilością danych o stanie technicznym, nie znaczy to jeszcze, że może zapobiec tej tragedii. Bez znajomości dokładnego numeru lotu trzeba by sprawdzić setki DC--10 latających nad Chicago. Zanieczyszczenie wizji przez inne wyobrażenia występujące w snach, utrudniają dodatkowo wykorzystanie przekazów paranormalnych. W styczniu 1988 roku Nancy Sondow opublikowała obszerny artykuł, w którym — opierając się na swoich doświadczeniach ze snem i teoriach J. W. Dunna — wysnuła ciekawe wnioski. Stwierdziła w nim, że istnieje zależność między momentem śnienia o fakcie z przyszłości i momentem jego zaistnienia w rzeczywistości —f krótszy okres oznacza, że przewidywanie jest pewniejsze. Sondow wyjaśnia tę korelację w ten sposób, że 146 LOYD AUERBACH przyszłość rozgałęzia się na wiele możliwości, a im dalej patrzymy, tym bardziej jesteśmy narażeni na wybór niewłaściwej gałęzi. Autorka publikacji poruszyła również kwestię analizy spontanicznego przewidywania podczas snu. Na przykład, jeśli będę miał wizję wzbogacenia się, mogę powiązać ten sen ze wszystkim — od podwyżki w pracy do znalezienia monety na ulicy. Jeżeli oczekiwanie na spełnienie wizji przedłuża się, tym samym zwiększa to szansę zaistnienia zbiegu okoliczności. Ale jeżeli wizja zostanie urzeczywistniona wkrótce, element przypadkowości znacznie się zmniejsza, co wskazuje, że nasz sen miał charakter paranormalny. Innym niekorzystnym efektem długiego oczekiwania, według Sondow, jest proces zapominania szczegółów, które pozwoliłyby na połączenie snu paranormalnego z realnym faktem. Pewnego rodzaju wizje przyszłości i innych snów parapsychicznych łatwo jest odróżnić od zwykłej treści marzenia sennego. Charakteryzują się one nadzwyczajną ostrością obrazu, łatwością zapamiętywania szczegółów, ale też odczuciem, że sen taki ma swoje odzwierciedlenie w rzeczywistości — przeszłej, teraźniejszej lub przyszłej. Inną cechą może być wrażenie, że już raz widzieliśmy to miejsce i ludzi, lub uczestniczyliśmy w jakimś zdarzeniu. Zjawisko takie zostało nazwane deja vu i według tego, co już dotąd powiedziałem o nim, należy zakładać, że jest to sen, który przypomina się nam na skutek czynników zewnętrznych. Z badań Sondow wynika również, że treść wizji, która dotyczy nas osobiście, może być zapamiętana lepiej, Sny o przyszłości 147 jakkolwiek sny przewidujące kataklizmy lub wypadek, choć nie dotyczą nas bezpośrednio, w rezultacie silnego ładunku emocjonalnego także mogą mocno zapisać się w naszej pamięci. W październiku 1966 roku z gór Aberfan zeszła lawina, która zniszczyła szkołę, zabijając ponad sto osób, w większości dzieci. Tragedia ta głęboko wstrząsnęła wszystkimi. Na krótko przedtem wielu mieszkańców doświadczyło uczucia, że ma się niebawem wydarzyć coś okropnego (przewidywanie). Podobne wrażenia udzielały się też tamtejszym ludziom podczas samego wypadku (jasnowidzenie). Doktor J. C. Barker przeprowadził serię wywiadów z tymi, którzy mieli sny uprzedzające o tym wydarzeniu i znalazł wśród rozmówców matkę jednej z ofiar — małej dziewczynki, która dwa tygodnie wcześniej mówiła o mającej nadejść katastrofie. Tak więc o tragedii informowani byli nie tylko „obserwatorzy", ale i „ofiary". Przyjrzyjmy się teraz kilku relacjom ze snów, które dotarły do mnie za pośrednictwem listów. Wiedziałam o śmierci ojca dzień wcześniej. Miałam wówczas osiem lat. W. S., Shawnee Jest to typowe stwierdzenie ludzi, którzy wierzą w fenomeny paranormalne. Pytanie, jakie należy tu sobie zadać, to czy jest to rzeczywiście ken z elementem przewidywania? Bo jeśli zgon był nagły, wówczas odpowiedź będzie twiedząca. Ale jeżeli ojciec tej dziewczynki chorował od dłuższego czasu, sen ten mógł być 148 LOYD AUERBACH wynikiem oczekiwania nadchodzącej śmierci, bądź zbiegiem okoliczności. A jeśli sen pojawił się w tym samym czasie, kiedy nastąpił zgon, mielibyśmy do czynienia z jasnowidzeniem. Nie należy również wykluczyć telepatii, która mogła mieć miejsce, gdy ktoś z rodziny został , powiadomiony tej nocy o śmierci ojca dziewczynki i informacja przedostała się z jednego umysłu do drugiego. Śniłam o tym, że idę do sklepu coś kupić. Tuż przed wejściem zobaczyłam, że moja książeczka czekowa zniknęła. Sen sprawdził się następnego dnia. • T. J., Littletown, CO Tulą} z dużym prawdopodobieństwem możemy przyznać, że T. J. miała sen przewidujący tę przykrą niespodziankę. Śniłam o przyjaciółce mojej matki. We śnie widziałam ją ubraną w ciemnoniebieską bluzkę i trzymającą w ręku czek stanowiący zwrot nadpłaty w podatku. Czek ten przyszedł, we śnie, w poniedziałek. Następnego dnia spotkałam ją w mieszkaniu mojej matki ubraną w ciemnoniebieską bluzkę i z czekiem w ręku. Otrzymała go właśnie w poniedziałek. • D. C., Laconia, NH Jeśli założymy, że D. C. nie wiedziała nic o czeku i o tym, że przyjaciółka matki lubi ciemnoniebieski kolor, należy przypuszczać, że sen ten miał charakter przewidywania. *f» Sny o przyszłości 149 Moi rodzice zmarli ponad szesnaście lat temu: matka (48 lat) w styczniu 1973 roku, natomiast ojciec (64 lata) w marcu tego samego roku. W tym czasie skończyłem dwadzieścia lat, a mój brat — 24. Śmierć rodziców była ogromnym szokiem dla całej naszej rodziny. Ja jednak wiedziałem, że to się stanie. Trzy miesiące wcześniej miałem sny dotyczące śmierci rodziców. Myślałem wówczas, że oszaleję. Często płakałem. Próbowałem ostrzec matkę, że grozi jej coś strasznego, ale nie chciała mi wierzyć. Kiedy w końcu stało się to, sen powtarzał się nadal jak koszmarny film. Byłem jego częścią i próbowałem obudzić się w nim. Tydzień przed śmiercią matki przeżyłem ból, odczuwany przez nią podczas agonii. Nie mogłem oddychać i ojciec musiał mi pomóc dojść do drzwi, żebym zaczerpnął świeżego powietrza. Później matka poczuła taki sam ból na spacerze, ale niestety, nie doszła już do drzwi. Ojciec rozpaczał przez całe tygodnie. Próbował znaleźć zapomnienie w ciężkiej pracy. Kiedy pewnego dnia wyszedł, wiedziałem, że już więcej nie zobaczę go żywego. Umarł w pracy na atak serca. Gdy zatelefonowali do mnie ze szpitala, byłem pewien, że to wiadomość o jego śmierci. Ostatni raz widziałem ojca w domu pogrzebowym. I znowu wiedziałem jak będzie ubrany, jaka będzie trunmna, mimo że nie uczestniczyłem w przygotowaniach do pogrzebu. C. R., Brooklyn, NY W liście tym zaprezentowana została jedna z kluczowych idei mówiąca, że ludzie dlatego miewają sny przewidujące śmierć i inne fakty z życia swoich bliskich, aby mogli się przygotować na te wydarzenia. 150 LOYD AUERBACH C. R. próbował ostrzec swoją matkę, ale informacja, której źródłem był sen, nie trafiła jej do przekonania. Jest to typowa reakcja ludzi nieufnie traktujących sny, swoje i innych. Wydaje mi się, że w takich sytuacjach należy kierować się zdrowym rozsądkiem. Kiedy przeczuwamy zbliżającą się chorobę — trzeba po prostu pójść do lekarza. Kiedy byłem nastolatkiem, miałem serię snów, w których widziałem moją matkę umierającą. Widziałem ją również, jak odlatuje z Ziemi na pokładzie statku kosmicznego — rozumiałem to jako metaforę śmierci. Często budziłem się wtedy '* z płaczem. Sny te pojawiały się w latach 1972-73. W tym czasie nikt jeszcze nie przypuszczał, że matka zachoruje na *v<*«aka. W 1975 roku jej stan zaczął się pogarszać, a badania wykazały u niej nowotwór. Umarła w maju 1983 roku. L. S., Southgate, MI Ponownie mamy tutaj do czynienia ze snem przewidującym chorobę, ale tym razem objawiał się on w formie symbolicznej, odpowiednio interpretowanej przez autora listu. Kiedy wystąpiły symptomy raka u jego matki, było już właściwie za późno na jakiekolwiek działania medyczne. Jeśli L. S. miałby więcej konkretnych informacji, które wskazywałyby na konieczność interwencji lekarza, sytuacja mogłaby wyglądać zupełnie inaczej. Tak więc w tym przypadku przesłaniem snu było przygotowanie L. S. na śmierć matki. Śniło mi się, że moja siostra wybrała się na przejażdżkę. W pewnym momencie straciła kontrolę nad samochodeią Sny o przyszłości 151 wpadła w poślizg i zjechała z drogi. Widziałem metalowe pręty wystające z opony. Opowiedziałem to siostrze, która wiedziała, że moje poprzednie sny sprawdziły się. Pojechała sprawdzić stan samochodu. Okazało się, że metalowe- pręty wypełniające wnętrze koła były połamane, co groziło przebiciem opony. J. L., Anchorage, AK Relacja ta jest przykładem snu, który miał swój bezpośredni wpływ na przewidywaną przyszłość. Stykamy się tu z rzeczywistym problemem, który jeśliby został zignorowany, doprowadziłby do tragicznych skutków. Szczęśliwie siostra J. L. uwierzyła bratu i sprawdziła stan techniczny samochodu. Czy było to trudne? Nie. Kontrola opon nie kosztowała wiele, a przezorność uratowała jej życie. Jeszcze raz możnaby zastanowić się nad źródłem informacji — czy J. L. przewidział przyszłość, czy też było to jasnowidzenie, w którego zasięgu znalazł się samochód jego siostry? Niestety, na skutek braku metody bądź aparatury pozwalającej rozwikłać ten problem ograniczę się tu tylko do stwierdzenia, jakie powtarzałem już parokrotnie: nie ma to większego znaczenia. Nie jesteśmy przecież skrupulatnymi parapsychologami lubiącymi mieć wszystko podzielone i ułożone w odpowiednich szufladkach. I kolejne dwa przeżycia, które w efekcie zmieniły przewidzianą przyszłość: Kiedy pracowałam w pewnym kompleksie wypoczynko-? wym, przyśniło mi się, że jeden ze starszych budynków stanął 152 LOYD AUERBACH w ogniu. Opowiedziałam o tym innym pracownikom i okazało się, że dwóch z nich miało podobny sen. Rozdaliśmy gaśnice i przeprowadziliśmy szybki kurs przeciwpożarowy. Kiedy wybuchł pożar, zareagowaliśmy sprawnie i straty były znikome. 33 5,5 " * * " Kilkanaście lat temu podczas pobytu na Hawajach mój mąż i paru znajomych opiekowało się grupą kilkunastu nastolatków. Kiedy szliśmy na plażę, naszym obowiązkiem było dbanie o ich bezpieczeństwo. Któregoś dnia „poczułam", że jeden z chłopców może utonąć. Powiedziałam o tym mężowi, '* który zalecił wzmożenie czujności. W godzinę później Joe, jeden z podopiecznych, został wciągnięty przez wir. Ponieważ **1»porę to zauważono, został wydobyty na powierzchnię i przyholowany do brzegu. Joannę Mied, Novato, CA Jeśli podejdziemy do tego poważnie, to przewidywanie przyszłości w snach lub na jawie może spowodować, że w jakimś stopniu przyczynimy się do rozwoju akcji. Główny problem dotyczący działania zgodnie z infof-macjami otrzymanymi tą drogą został zilustrowany w następnej relacji. Podobnie jak poprzednio, i tutaj ostrzeżenie chroni lub może uchronić przed grożącym niebezpieczeństwem. W szkole średniej miałam przyjaciółkę Dane. Jej rodzina mieszkała w Nevadzie; Dana często ją odwiedzała. Pewnego razu przyśniło mi się, że podczas kolejnej podróży Danie przydarzył się wypadek samochodowy, w którym zginęła. Na Sny o przyszłości 153 drugi dzień zapytałam ją, czy planuje wyjazd do rodziny. Spojrzała na mnie dziwnie i odparła, że tak. Zamierzała wyjechać w najbliższy weekend. Opowiedziałam jej mój sen i wtedy Dana, biała jak płótno, przyznała się, że miała identyczny sen. Zdecydowała się przełożyć podróż na inną okazję. Ten sen różnił się od wszystkich moich poprzednich. Naprawdę wierzę, że Dana żyje do dziś tylko dzięki temu, że posłuchała przestrogi. D. Carmichael, Kalifornia W tej sytuacji trudno jest stwierdzić, czy Dana rzeczywiście zginęłaby w wypadku, gdyż nigdy nie wybrała się w tę, załóżmy, feralną podróż. Z tej samej przyczyny trudno określić, czy sen był przewidywaniem przyszłości. Pytanie to, niestety, na zawsze pozostanie bez odpowiedzi. Mój przyjaciel złamał nogę. Chodził z gipsem przez pięć tygodni. Potem opuściłem zajęcia szkolne. Przyśniło mi się wtedy, że przyjaciel wrócił do klasy bez gipsu i że podszedłem do niego mówiąc: „Wiedziałem, że zdjęli ci gips". Dwa dni później wszystko wydarzyło się tak, jak w moim śnie. Zobaczyłem przyjaciela bez gipsu, podszedłem do niego i powtórzyłem tamte słowa, dodając, że wszystko to śniło mi się wcześniej. Spojrzał na mnie, jak na szaleńca. C. M., Bndgeton, NJ Mogłoby się wydawać, że C. M. celowo realizował treść swojego marzenia sennego. Reakcja była typowa: „Spojrzał na mnie, jak na szaleńca". Tak niestety za- ttte 154 LOYD AUERBACH chowuje się wielu ludzi, kiedy ktoś wspomina o swoich przeżyciach parapsychicznych. Tylko nieliczni akceptują podobne zdarzenia w sposób bezpośredni, to znaczy przyjmują je takimi, jakimi są. Większość z nas obawia się, że nie są one nazbyt normalne. Oczywiście, sen C. M. możemy wytłumaczyć zupełnie inaczej. Biorąc pod uwagę fakt, że obaj chłopcy chodzili do jednej klasy i że C. M. wiedział o terminie zdjęcia gipsu kolegi, moglibyśmy stwierdzić, iż sen ten był podyktowany prawdopodobieństwem. Moje sny są niejasne i często ostrzegają mnie przed niebezpieczeństwem mającym spotkać ludzi, których właściwie n w ogóle nie znam. Na przykład w lipcu przyśnił mi się mój wujek ostrzegający mnie przed tym, że moja ciotka zachoruje we wrześniu na serce. A. M., San Diego, CA Mamy tu do czynienia z dosyć poularnym zjawiskiem, jakie zachodzi w paranormalnym śnie. Jest to symbolika reprezentująca wydarzenia rzeczywiste. Ciekawe w tym wszystkim jest to, że śniący zazwyczaj potrafi rozszyfrować znaczenie tych symboli. Dodatkową pomocą w ich odczytywaniu może być porada psychiatry lub psychologa. Odradzałbym natomiast korzystanie z książek żerujących na taniej sensacji. W mojej długoletniej praktyce parapsychologa miałem okazję spotkać ludzi, którzy przeżywali rozmaite stany paranormalne. Jedną z relacji, pochodzącą z Zatoki San Francisco, była historia pewnej kobiety, która Sny o przyszłości 155 wyraźnie czuła, że jej sny mają podłoże paranormalne. W swoim marzeniu sennym widziała czarną ciężarówkę wiozącą mleko. Sen ten nawiedzał ją przez kilka nocy pod rząd, nim jeden z członków jej rodziny zginął w wypadku, zderzając się z podobną ciężarówką. Czy samochód ze snu reprezentował zdarzenie rzeczywiste, które stało się faktem jakiś czas później? Trudno powiedzieć. Bez bliższego zapoznania się z jej snami, powiązania między faktem i symbolem pozostają niejasne. Zresztą nawet nie w tym rzecz, gdyż kobieta nie zastanawiała się, czy jej sny są przejawem PSI, gdyż najwyraźniej uważała je za takie. Problem w tym, jak postępować, jeśli tego rodzaju fenomen powtarza się? Kwestię te omówię za chwilę. Tymczasem chciałbym, abyśmy uzmysłowili sobie, że zanim będziemy zdolni wykorzystywać przesłanie płynące z takiego snu, musimy nauczyć się rozpoznawać, na ile jego treść dotyczy przyszłości i rozszyfrować jego symbolikę. Bo cóż właściwie możemy uczynić, jeśli wszystkim, czym dysponujemy jest wyłącznie jakieś niejasne przeczucie, że wydarzy się coś złego? Niestety, nic. Również nie powinieneś czuć się winnym, że nic nie zrobiłeś, kiedy dopiero po fakcie połączysz swój sen z konkretnym zajściem. Kiedy po raz pierwszy odwiedziłem mojego przyjaciela w Chicago, przeżyłem coś dziwnego. Wchodziliśmy do nowego budynku. Tuż przed wejściem odczułem niepokój i zacząłem opisywać wnętrze gmachu. Okazało się, że już wcześniej śniłem o tym miejscu. Teraz stałem u wejścia do niego. S. W., Woodstock, GA 156 LOYD AUERBACH Jest to klasyczny przykład deja vu, o którym wspominaliśmy tu już wielokrotnie. Jedno z wielu hipotetycznych wytłumaczeń tego zjawiska opiera się na przesłance, że w przeszłości śniłeś o podobnym (lub identycznym) miejscu. Zamiast pamięci tego snu otrzymujesz silne przeczucie, że już kiedyś przeżyłeś tę sytuację. Sam nie jeden raz przypominałem sobie seiT, który wypływał gdzieś z podświadomości w związku z jakimś przeżyciem. Byłem całkowicie pewien, że dana informacja miała swoje źródło we śnie i czasami nawet przypominałem sobie dokładną datę tego snu. Taka powracającą pamięć nie jest w niczym podobna do jakiejś konkretnej wizji, ale raczej przybiera postać bardzo ogólnego wrażenia. ^ Problem dotyczący znaczenia i prawdziwości przewidywania we śnie jest w rzeczy samej problemem nad wyraz złożonym. Po pierwsze, musisz zapamiętać ten sen. Jak już pisałem wcześniej, prawie każdy może nauczyć się tej sztuki, włącznie z zapamiętywaniem najdrobniejszych detali. Po drugie, jeśli nawet zapamiętasz sen w każdym jego szczególe, musisz zastanowić się nad formą przekazanej informacji i ocenić czy jej treść jest wystarczająca, aby mogła zostać wykorzystana. Informacje paranormalne często bywają niepełne. Jak w przykładzie ze snem o samolocie DC-10, częściowe i niekompletne dane nie nadają się do wykorzystania. Kolejnym utrudnieniem, którego powinieneś być świadomy, jest wspomniana już wcześniej symbolika snu. W jednym z następnych rozdziałów zamieszczam kilka wywiadów z na- l Sny o przyszłości 157 ukowcami, którzy zajmują się tym problemem zawodowo i którzy rzucą nieco więcej światła na tę sprawę. Inny podstawowy element użyteczności snów przewidujących to rozpoznanie przez śniącego, że jego sen jest przesłaniem dotyczącym teraźniejszości, bądź przyszłości. Możesz mieć wiele snów, które urzeczywistniają się, ale o ich prawdziwości jesteś w stanie przekonać się dopiero po fakcie. Albo możesz doświadczyć takich snów, których symbolika była na tyle skomplikowana, że nie dałeś sobie rady z jej rozszyfrowaniem. Ponadto wiele z twoich marzeń sennych nigdy się nie sprawdzi. Jeśli nauczysz się zapamiętywać swoje sny oraz odróżniać te przewidujące przyszłość od pozostałych, wtedy dostrzeżesz, że przeżycia paranormalne, generalnie rzecz ujmując, charakteryzują się wewnętrznym światłem, które jakby mówi: „Słuchaj... To jest sen parapsychicz-ny... Uważaj...". Innymi słowy, zanim uświadomisz sobie, że twój sen jest paranormalny, poszukaj w sobie tego „uczucia", które zawsze towarzyszy działaniu PSI. Następny krok to akceptacja. Musisz zaakceptować nie tylko fakt paranormalności swoich przeżyć, ale również to, że treść snu może okazać się niekompletna lub mocno symboliczna. Musisz przeanalizować tę treść lub starać się odnieść ogólne przesłanie snu do konkretnej sytuacji, faktu lub osoby. Dalej, jeśli planujesz wykorzystać zdobytą informację, musisz zrobić to we właściwy sposób. Zapytaj siebie, czy powinieneś powiedzieć o swoim śnie osobie, której on dotyczył. Zastanów się, czy ta osoba spokojnie wysłucha twojej opowieści z przyszłości, czy wpadnie 158 LOYD AUERBACH w histerię, czy odniesie się do ciebie z rezerwą i zdziwieniem. Tego rodzaju przemyślenia mogą otworzyć ci właściwe drzwi do skutecznego komunikowania się z otoczeniem. Na koniec pozostaje ostatnie pytanie, które wielokrotnie stawiałem w tej książce: posiadasz pewne informacje, ale czy jesteś w stanie wpłynąć na bieg wydarzeń? Jeśli mówimy o przeżyciach związanych z przewidywaniem w snach lub na jawie, musimy wrócić do pojęcia czasu. Kiedy mamy wizję zdeterminowanej przyszłości, cóż dobrego może wyniknąć dla nas z nabytych taką drogą informacji? Odpowiedź może zamykać się w stwierdzeniu, że zostajemy w ten sposób przygotowani na^przyjęcie nieuniknionego. Oczywiście, większość z nas wolałaby, aby okazało się to nieprawdą. Ja i liczni z tych, których znam, czulibyśmy się lepiej ze świadomością, że kierujemy własnym losem, ale przecież zarazem taki stan rzeczy obarcza nas ogromną odpowiedzialnością za podejmowane decyzje. W badaniach przeprowadzonych w Central Premo-nitions Registry w Nowym Jorku zdecydowana większość uzyskanego materiału badawczego wskazuje na mnogość możliwych wersji przyszłości. Wynika z tego, że przyszłość uzależniona jest od ludzkiej interwencji. Chociaż nikt nie potrafi wstrzymać takiego kataklizmu, jak trzęsienie ziemi, to jednak opierając się na ostrzeżeniach nadchodzących drogą paranormalną możemy uratować setki istnień ludzkich. Inaczej mówiąc, następstwa nieuniknionych i nie chcianych wydarzeń mogą być zminimalizowane w zależności od skuteczności ostrzeżenia czyli jego ogólnej akceptacji. \ Sny o przyszłości 159 Jeśli zatem pokonałeś wszystkie trudności związane z niekompletną informacją, rozpoznaniem rodzaju snu czy akceptacją, możesz wykorzystać otrzymane wiadomości — bez względu na to, czy mówimy tu o prawdziwej wiedzy o przyszłym zdarzeniu, czy o umyśle, który wiedziony intuicją zgaduje, że w niedalekiej przyszłości prawdopodobnie stanie się coś istotnego. Z pewnych przyczyn wydaje się, że informacje paranormalne z natury są bardziej „poznaniem" przyszłości, aniżeli rodzajem racjonalnej świadomości bądź logicznym przewidywaniem faktów opartym na rzetelnych przesłankach. Rozwiązanie tego dylematu tkwi zapewne w istocie przyszłości, która jest zaledwie poznawalna, a nie znana. Szczegółowe ujrzenie mechanizmu rządzącego relacją między przyszłością a teraźniejszością wiąże się z precyzyjną wiedzą dotyczącą prawdziwej istoty czasu, a wiedza ta obecnie jest jeszcze daleka od zadowalającej. Zatem jeśli informacja jest użyteczna — bez względu na to, czy opiera się na wiedzy parapsychologicznej, czy też na logice, intuicji, emocjach lub zupełnie irracjonalnym „zgadywaniu" — po prostu wykorzystaj ją. Weź odpowiedzialność za tworzenie swojej przyszłości a zobaczysz, jak wiele możliwości stanie przed tobą otworem. Spraw, żeby przyszłość była twoim udziałem. Za sprawą świadomego wyboru... -54 Rozdział 12 PSI, SNY PARAPSYCfflCZNE I KILKA TEORII NA TEN TEMAT Wiemy już, że każdy z nas posiada w jakimś stopniu zdolności paranormalne. Ale jaka jest przyczyna występowania przeżyć parapsychicznych? Co sprawia, że niektóre osoby są na nie bardziej podatne od innych? W jaki sposób informacje docierają do nas poprzez przestrzeń lub czas? Przyjrzyjmy się teraz kilku teoriom o działaniu PSI. Niesłychanie ważnym czynnikiem w rozpoznawaniu zdolności paranormalnych wydaje się być wiara w możliwość posiadania władzy nad siłami PSI. W badaniach nazwanych „Sheep-Geat Efekt", przeprowadzonych przez psychologa i parapsychologa, doktor Gertrudę Shmeidler, zostało dowiedzione, że ci, którzy wierzą w możliwość funkcjonowania PSI (sheep), wykazują się lepszymi rezultatami, aniżeli ci, którzy odnoszą się do całej sprawy sceptycznie (goat). Na specjalnie utworzonej skali pierwsi plasowali się powyżej poziomu szansy, zaś drudzy z reguły poniżej. Ten kto wierzy w paranormalne właściwości, podobny jest do sportowca lub muzyka, który przystępuje do 161 Hfe 162 LOYD AUERBACH konkurencji motywowany niezachwianą wiarą we własne siły i w efekcie zwycięża. Zwątpienie zabija wszelki sukces. Skąd w naszym środowisku biorą się ludzie, którzy akceptują paranormalne zjawiska oraz tacy, którzy zaprzeczają ich istnieniu? Nasze postawy, jak wiadomo, kształtują predyspozycje psychiczne i otoczenie. To tutaj należy doszukiwać się przyczyn owych różnic. Niektórzy z nas wychowywali się w środowisku ludzi wierzących co naturalnie odcisnęło swoje piętno na nich. Inni z kolei wyrastali w przeświadczeniu, że wszystko co irracjonalne, jest nieprawdziwe. Akceptują oni jedynie to, co uznaje tradycyjna nauka lub kultura. „Tak więc wiara i predyspozycje mogą kształtować działanie PSI. Znane są też dwa inne czynniki, które nie mają wpływu na paranormalne zdolności jednostki. Pierwszym jest odległość. Z badań przeprowadzonych na pokładzie „Apollo 14", który wylądował na Księżycu wynika, że odległość nie zmienia jakości przekazywanych sygnałów PSI. Niewielkie zmiany, jak uważają naukowcy, mogą mieć miejsce dopiero przy odległościach rzędu setek lat świetlnych. Energia PSI wydaje się być zatem taką formą energii, której nie determinuje dystans. Drugim czynnikiem jest czas. Można sądzić, że PSI nie jest tu w żaden sposób ograniczone. Wskazuje na to fakt, iż energia ta swobodnie dociera do nas zarówno z przeszłości, jak i z przyszłości. Przy obecnym stanie wiedzy, zwłaszcza wobec nieznajomości struktury czasu, błędem może okazać się stwierdzenie, że czas to linia prosta, po której „porusza się" PSI. PSI, sny parapsychiczne i kilka teorii na ten temat 163 Odkąd wiemy, że PSI nie j'est uzależnione od czasu i przestrzeni, możemy przypuszczać, że nie istnieją dla tej energii żadne inne bariery fizyczne. Jakkolwiek eksperymenty przeprowadzone w Mind Science Foundation w Teksasie wskazują, że taka bariera istnieje — jest nią „ekran" wytworzony przez umysł odbiorcy. Wszyscy posiadamy PSI, ale rozpiętość i siła tej energii u każdego z nas jest inna. Różnimy się również pod względem stopnia jej kontrolowania. Pamiętaj, posiadanie PSI jest rzeczą zupełnie normalną. Relacje o przeżyciach parapsychicznych docierają do nas od ludzi w różnym wieku oraz różnej narodowości, kultury i religii. Dlatego przeżycia, które przecież znajdują się w zasięgu ludzkiego doświadczenia, powinniśmy nazywać normalnymi. A ludzie z kręgu parapsy-chicznie uzdolnionych to nie szaleńcy, nie dziwacy, ale zupełnie normalni. Badacze, którzy walczyli o uznanie przez naukę jasnych snów, byli swego czasu traktowani z dużą rezerwą. Wraz z przedstawieniem dowodów naukowych wszystko się zmieniło. Miejmy nadzieję, że przeżycia paranormalne wkrótce również zostaną zaakceptowane. Jak już wspomniałem, na funkcjonowanie PSI może wpływać ludzka osobowość. I tak, ekstrawertycy wykazują zdolności powyżej przeciętnej, zaś introwertycy — poniżej. Badania dowodzą, że ludzie aktywni, twórcy i wierzący w PSI są najbardziej podatni na przeżycia parapsychiczne. Jeśli dodamy do tego środowisko pozytywnie nastawione do tej innej sfery ludzkiego doświadczenia, szansę na zaistnienie PSI w życiu codziennym gwałtownie wzrastają. 164 „ „ LOYD AUERBACH Do powyższych czynników dodałbym jeszcze nastrój w jakim się znajdujemy podczas działania PSI. Jak dotychczas, niestety nie został jednoznacznie określony rodzaj stanu emocjonalnego, który wzmagałby siłę działania PSI. U niektórych ludzi parapsychiczną aktywność zwiększają — smutek, depresja czy nuda, podczas gdy u innych kluczem do lepszego operowania PSI są stany przeciwne: radość czy pobudzenie. Jak nam wiadomo, PSI działa przez cały czas; podobnie jak nasze zmysły, które funkcjonują na pewnym poziomie bez względu na porę i okoliczności, a zakres ich ipracy postrzegany przez nas świadomie to tylko wycinek tej aktywności. PSI działa w ten sam sposób, to "fłiaczy nieustannie i niezależnie od twojej uwagi. Niestety, wpływ innych ludzi z naszego środowiska sprawia, że używamy tylko podstawowych pięciu zmysłów. Korzystanie z tych ponadnormalnych (PSI) niesie ze sobą trud powrotu do owego czystego i pierwotnego stanu, w którym potrafiliśmy umysłem pokonywać czas i przestrzeń. W rzeczywistości nasze parapsychiczne właściwości zostały zepchnięte w głąb psychiki i sprzężone z podświadomym procesem myślowym. PSI nieustannie prześwietla otoczenie wokół ciebie w poszukiwaniu informacji, które są pożyteczne lub interesujące bądź też takich, które po prostu oderwą na chwilę twoją uwagę od informacji nadchodzących zwykłymi kanałami percep-cyjnymi. Sygnał PSI może spełnić twoje emocjonalne, intelektualne i fizyczne potrzeby lub cele. Możesz być świadomy pewnych informacji lub nie. PSI, sny parapsychiczne i kilka teorii na ten temat 165 Rex Stanford ujął w teoretyczne ramy zjawisko prześwietlania otoczenia przez PSI, które parapsychologom znane jest pod nazwą PMIR (PSI Mediated Instrumen-tal Response — Pośrednia Instrumentalna Odpowiedź PSI). Możesz być świadomy tego, co się dzieje od momentu wykrycia informacji do podjęcia działań zgodnie z potrzebą, ale wszystko może też mieć znamiona podświadomego procesu PSI. Odpowiedzią PSI w tym drugim przypadku jest na przykład uczucie przynaglające cię do zmiany drogi, którą zwykle jeździsz do pracy w konsekwencji unikasz wypadku, lub chwilowy zanik pamięci, dzięki któremu mylisz dobrze ci znaną trasę i omijasz strefę kolizji, albo po prostu pomyłka czy spóźniony refleks, które prowadzą do tego samego zbawiennego efektu. W innych sytuacjach PMIR może objawić się w naturze czysto parapsychicznej sprawiając, że widzisz „zjawy" i „duchy". Zatem wygląda na to, że nieustannie — we śnie czy na jawie — „prześwietlamy" środowisko, będąc z nim trwale złączeni. Ale jak wygląda mechanizm tego powiązania? W jaki sposób funkcjonuje PSI? Niestety, obecnie parapsychologia nie wypracowała jeszcze jakiejś ogólnej i satysfakcjonującej teorii. Jak na razie posiadamy częściowe teoretyczne konstrukcje, ale nie wiemy, jak je połączyć w całość. Jedną z przyczyn tego stanu jest brak nazewnictwa określającego paranormalne fenomeny i jednoznacznych definicji dotyczących istoty czasu i przestrzeni. Prawdopodobnie będziemy musieli zaczekać z tym do momentu, kiedy dotychczasowe „fizyczne prawa wszechświata" zmienią się i dopuszczą do 166 LOYD AUERBACH głosu niechcianego brata — parapsychologie. Poza tym nie zapominajmy, że do badań potrzebna jest droga, skomplikowana aparatura badawcza, niezbędna przy eksperymentach nad oddziaływaniem PSI na świat fizyczny. Istnieje kilka teorii na temat funkcjonowania PSI, chociażby wspomniany model PMIR. Inna koncepcja zakłada, że umysł w jakiś nieznany nam sposób jest połączony z Kosmicznym bankiem energii i informacji. Według niej, energia potrzebna do telekinezy pochodzi spoza naszego ciała i ma źródło w świecie zewnętrznym. Informacje zebrane w „bibliotece wszechświata" — to z kolei stara teoria nazywana Akashic Record (Kronika Afcaszy) i rozpowszechniona przez teoretyków ruchu New Agę. W jakimś stopniu jest ona porównywalna z ideą podświadomości zbiorowej Junga. Fizycy do dziś próbują uzupełnić ostatnią pracę Einsteina dotyczącą jednolitego pola, które wskazuje, że wszelka materia i energia we wszechświecie jest wzajemnie uzależniona i połączona. W związku z tą hipotezą zasugerowano, że nasze umysły są w nieustannym kontakcie z tym polem i wykorzystują powiązania pomiędzy energią i materią do wpływania na obiekty i procesy lub do przesyłania i odbioru informacji na odległość bądź w czasie. Oczywiście oznacza to, że istnieje nieznana nam jeszcze forma energii, która rządzi tymi właśnie paranormalnymi fenomenami. William Roli, jeden z bardziej znanych badaczy zjawisk parapsychicznych twierdzi, że „pole PSI" jest obecne w każdym żywym lub martwym obiekcie. Uważa PSI, sny parapsychiczne i kilka teorii na ten temat 167 on, iż „pola" te wzajemnie się przenikają, pozwalając na kopiowanie i przekazywanie informacji w przestrzeni lub przesyłanie energii używanej do telekinezy. Ponownie mamy tu do czynienia z teorią, której nie jesteśmy w stanie udowodnić. Spośród fizycznych pojęć, które moglibyśmy odnieść do fenomenu PSI i które zostały zbadane i zaakceptowane przez fizykę, można wyróżnić elektromagnetyzm, grawitację oraz cząstki atomowe. Jedną z najstarszych koncepcji dotyczących telepatii jest teoria tak zwanego „umysłowego radia". Określenie to odnosiło się do pewnej struktury w mózgu, która miałaby działać podobnie, jak przekaźnik-odbiornik radiowy, gdzie informacje PSI przenoszone byłyby przy pomocy fal elektromagnetycznych, zbliżonych w swojej charakterystyce do fal radiowych. Niestety, dziś już wiemy, że mózg nasz nie dysponuje tego rodzaju strukturą, która byłaby zdolna do działania na wzór radia. Jednak elektromagnetyzm ciągle może być użytecznym pojęciem w opisie funkcjonowania PSI. Niewykluczone, że zostanie w końcu zlokalizowane centrum mózgowe posługujące się tymi falami w kombinacji z innym systemem energetycznym. Kolejne odkrycia fizyków w tej dziedzinie skłaniają parapsychologów do szukania powiązań pomiędzy polami magnetycznymi i PSI. Otóż, jak wiemy, cząstkami grawitacji są grawitony. Według wspomnianej przeze mnie teorii jednolitego pola, grawitacja jest jedną z części składowych tej energii. To dzięki niej uzyskałyby prawo bytu telekineza i inne zjawiska paranormalne. Brakującym ogniwem jest tutaj 168 LOYD AUERBACH sposób, dzięki któremu umysł byłby w stanie manipulować takimi cząstkami, jak grawitony. Ponieważ nie posiadamy detektorów cząstek grawitacji, koncepcja ta pozostaje w zawieszeniu. Kilku fizyków prowadzących badania nad polami magnetycznymi ludzkiego mózgu i ciała pokusiło się o stworzenie teorii dotyczącej powiązań tych pól z funkcjonowaniem PSI. Są oni zdania, że proces interakcji PSI z ludzkim mózgiem zachodzi na poziomie kwantowym, a nośnikiem odpowiedzialnym za ten proces jest nieznana forma energii. Jak wiemy, materia złożona jest;z cząstek, które egzystują w znacznym oddaleniu od siebie. Książka, którą trzymasz w ręku jest skoncentrowaną materią, ale tylko na poziomie wielkości fizycznej. W atomowej strukturze doszukałbyś się wielkich, pustych przestrzeni pomiędzy poszczególnymi cząstkami. Podczas gdy świat widzialny jest zgodny z poznanymi prawami fizyki, to świat atomowy pozostaje ciągle w strefie przypuszczeń i prawdopodobieństw. Innym problemem, którego badaniem zajęli się fizycy ruchu New Agę, jest kwestia prawdziwej natury rzeczywistości. Zasada nieoznaczoności Heisenberga to metoda badania stanów fizycznych, według której nic nie może być przyjęte jako pewnik, dopóki nie zostanie przeprowadzona obserwacja i pomiary. Innymi słowy, świat elektronów pozostanie teoretycznym prawdopodobieństwem do momentu, kiedy będziemy w stanie go zobaczyć i zmierzyć. Jeśli drzewo wydaje dźwięk przy upadku, to jedynym sposobem przekonania się o tym jest usłyszenie tego lub nagranie. Kontynuując tę myśl, PSI, sny parapsychiczne i kilka teorii na ten temat 169 możemy założyć, że nasz umysł (świadomość) wpływa na stany procesów fizycznych, a tym samym na rzeczywistość. Zresztą mówi o tym wiele wschodnich religii i niewykluczone, że PSI jest widoczną tego oznaką. Niektórzy psychologowie i fizycy podczas publicznych dyskusji na temat PSI poruszają problem manipulacji czasem i przestrzenią. Brzmi to trochę jak science fiction, ale zapewniam, że debaty takie mają miejsce. Naukowcy ci wyrażają się o czasie i przestrzeni jak o materiale, który może być złamany lub nawet rozdarty. Einstein pisał o intensywnym polu magnetycznym (stworzonym przez ciało o ogromnej masie), które potrafi zagiąć czasoprzestrzeń. Moc takiego pola jest tak wielka, że jego działaniu ulegają nawet fotony. Światło zostaje wówczas zagięte wokół tak zwanej czarnej dziury. Wyobraź sobie teraz prosty kawałek optycznego włókna, podobnego do tych, jakie używane są w liniach telefonicznych. Przez włókno przepływa świetlny promień. Mimo iż porusza się po prostej, to jego tor jest zależny od nośnika. Jeżeli odkształcisz włókno, promień nadal będzie się w nim poruszał. Stąd wynika, że zaginając czasoprzestrzeń, zagniesz podróżujące w niej światło. Im większe siły przyciągania, tym większe odkształcenie czasoprzestrzeni. W czarnej dziurze może ona przyjąć kształt łzy. Na poziomie atomowym mamy do czynienia z jeszcze większymi siłami, niż grawitacyjne. Naukowcy twierdzą, że siły rządzące w strukturze atomowej są tale potężne, iż nieustannie rozdzierają czasoprzestrzeń. W przypadku czarnych dziur, miejsce za „łzą" fizycy 170 ŁOYD AUERBACH nazwali nadprzestrzenią, z której moglibyśmy przenieść się w dowolny punkt naszej czasoprzestrzeni. Przypuszczalnie PSI jest częścią procesów zachodzących na poziomie atomowym, przenoszących informacje przez nadprzestrzeń z dowolnego miejsca i do niego. To dlatego nie istnieją dla PSI ograniczenia czasu i odległości. Założyć możemy również, że PSI jest częścią procesów elektromagnetycznych, dzięki którym parapsychicz-na informacja podróżuje, wykorzystując pola elektromagnetyczne i skracając sobie drogę przez wytworzoną nadprzestrzeń. Według innej teorii, PSI jest zdolna osiągnąć dowolny punkt nie tylko w naszej czasoprzestrzeni, ale również sięgaj do innych domniemanych wszechświatów. Powyższa koncepcja znów przypomina mi literaturę scien-ce fiction. Wielu autorów tego gatunku pisało o światach równoległych. Dzisiaj fizycy skłaniają się do podobnych przypuszczeń. W świetle tego założenia, jeśli informacja PSI przeniknie granice dwóch światów, uzyskamy zbliżone w treści przekazy (na przykład z podobnymi sytuacjami, ale różnymi rezultatami). David Ryback proponuje, aby przy pracy nad tego typu teoriami wykorzystywać holograficzny model wszechświata, a nie analityczny, jak było do tej pory w zwyczaju. W tym drugim przypadku przeszłość wpływa na teraźniejszość, która z kolei kształtuje przyszłość. W trójwymiarowym modelu każda lokacja stanowi część większego hologramu, który zawiera wszystkie informacje z całego wszechświata — z przeszłości, teraźniejszości i przyszłości. Mając dostęp do takiego holog- PSI, sny parapsychiczne i kilka teorii na ten temat 171 ramu, uzyskalibyśmy wszelkie potrzebne informacje (dzięki działającej PSI, oczywiście). Nie ma więc jednolitej i uporządkowanej teorii. Stworzenie jej zależałoby od kilku okoliczności. Przede wszystkim PSI jest zjawiskiem nadzwyczaj nieuchwytnym i wymagającym badań z zastosowaniem najnowszej technologii. Niestety, parapsychologia znajduje się w opłakanym stanie finansowym i dysponuje jedynie niewielkimi kwotami, których ledwie wystarcza na opłacenie pracowników i wynajem laboratoriów. Poza tym, dotychczasowy poziom techniki nie daje jeszcze pełnych możliwości eksperymentowania z PSI. Po drugie, PSI zdarza się raczej w życiu codziennym, aniżeli w laboratorium. Stąd potrzeba, aby badanie tych zjawisk odbywało się wśród „normalnych" ludzi i w „normalnych" warunkach. Prócz tego wierny już, iż fizyczne środowisko stymuluje charakter paranormalnych fenomenów w taki sam sposób, jak funkcje naszego ciała i umysłu. Od kilku lat wzrasta zainteresowanie wpływem pola elektromagnetycznego i magnetycznego na organizm ludzki i jego psychikę. Często słyszymy o elektromagnetycznej „polucji" (przykładem tego może być szkodliwe działanie koca elektrycznego). Z drugiej strony, udowodniono, iż pewien zakres pola magnetycznego może przyspieszyć proces uzdrawiania. Niewykluczone, że rodzaj efektu uzależniony jest od natury tego pola — jego zakresu i natężenia. Jednym z naukowców, który poświęcił się temu zagadnieniu, jest Michael Persinger z Laurentian Univer- PSI, sny parapsychiczne i kilka teorii na ten temat 173 Tym samym naukowcy nie dysponują wystarczającymi pomiarami. Tamtejsze sztormy i ruchy Ziemi łatwo mogą zmienić pole geomagnetyczne na tyle, że i wyniki badań ulegną zmianie. Drugim czynnikiem może być występowanie pola elektromagnetycznego, którego źródłem byłyby zakłady przemysłowe. Jeśli chodzi o przewidywanie, należy rozważyć możliwość istnienia nieznanych nam powiązań między aktywnością pola ziemskiego a samym przewidywaniem oraz przewidywanym przyszłym zdarzeniem. Telepatia i jasnowidzenie to zjawiska mające miejsce w teraźniejszości i dlatego czynnik czasu nie gra tu roli. Inaczej jest z przewidywaniem, na przykład kiedy aktywność pola geomagnetycznego byłaby taka sama zarówno w chwili przewidywania jak i przewidywanego zdarzenia. Scott Rogo, parapsycholog i pisarz, w swojej książce Parapsychologia dzisiaj wspomina o innej jeszcze możliwości: „Przekonany jestem, że treść przekazu ESP (teraźniejszość) jest bardziej czytelna i łatwiej ją odróżnić od zwykłych myśli lub obrazów, aniżeli w przypadku przewidywania. Czynniki geofizyczne zdają się wzmacniać sygnał ESP. Natomiast przewidywanie jako zjawisko jest uodpornione na ich działanie". W lipcu 1990 roku na łamach magazynu Omni Paul McCarthy pisał, iż Persinger odkrył zależność pomiędzy widzeniem duchów i polem geomagnetycznym. Otóż zjawiska te występują podczas wysokiej aktywności owego pola. Inne badania wskazują na podobną zależność pomiędzy telekinezą i magnetyzmem. Persinger i inni badacze zaproponowali dwa wyj as- 172 LOYD AUERBACH sity w Ontario (USA). Jeeo badania dotyczące pola geomagnetycznego (pola iii.iunetycznego ziemi) w świetle ludzkiego zachowania i PSI przyniosły interesujące wyrki. Jak wiadomo, zmiany pola geomagnetycznego śledzą stacje pomiarowe rozmieszczone na całym świecie. Magnetyzm ziemski różni się od jego sztucznie wytwarzanych odpowiedników tym właśnie, że jest niestały. Natężenie to waha się z powodu zmian aktywności Słońca i ruchów kuli ziemskiej. Niska cząstotliwość pola geomagnetycznego wpływa na system biologiczny, ale nie tylko w negatywny spo-j sób. Zachowania zwierząt i ludzi są również stymulo-J wane są jego działaniem. Badania Persingera skłaniają do dwóch wniosków. Telepatia i jasnowidzenie (testowane w laboratoriach i w naturalnym środowisku) zdarzały się częściej podczas zmniejszonej aktywności geomagnetycznej, to znaczy wtedy, kiedy poziom tej aktywności był poniżej średniej. Z kolei widzenie duchów (zmarłych pojawiających się do trzech dni po ich śmierci) oraz przewidywanie przeszłości występowały niezależnie od aktywności; pola magnetycznego Ziemi. Podczas podobnych eksperymentów przeprowadzonych na wschodnim wybrzeżu USA, stwierdzono znaczne różnice w otrzymanych wynikach. Jaka jest przyczyna braku zależności pomiędzy aktywnością pola a fenomenami PSI oraz skąd się biorą różne wyniki w różnych laboratoriach? Otóż na wschodzie Ameryki stacje pomiarowe pola geomagnetycznego rozmieszczone sę daleko od siebie. PSI, sny parapsychiczne i kilka teorii na ten temat 175 odgrywa móżdżek wraz ze swoim biochemicznym produktem — melatoniną. Móżdżek uważany jest w wielu systemach wiary i tradycji mistycznej za „trzecie oko" lub „serce ducha". Nie znamy jeszcze całego zakresu jego funkcji ale przypuszcza się, że ma zasadnicze znaczenie w pracy naszego zegara biologicznego i w innych procesach biochemicznych ciała. Według Roney-Dougal i Persingera, nagła zmiana pola magnetycznego Ziemi może w konsekwencji spowodować wstrzymanie produkcji melatoniny przez móżdżek. Spadek poziomu tego związku jest przyczyną reakcji padaczkopodobnych w mózgu, włącznie z halucynacjami. Podobne reakcje organizmu mogą wywołać również słabe wyładowania elektryczne skierowane na płaty skroniowe. Persinger uważa, że tego typu syta*ącja może mieć związek z widzeniem duchów (wysoka aktywność pola geomagnetycznego jest tutaj deydującym czynnikiem). Według jego hipotezy widzenia te mogą być po prostu halucynacjami bądź też — jedyną szansą dla duchów, które chcą skomunikować się z żyjącymi. Pytanie, czy tego rodzaju zaburzenia pola sprawiają, że stajemy się wrażliwi parapsychicznie, czy też rozszerzają naszą percepcyjność, pozostaje na razie bez odpowiedzi. Mówiąc inaczej, nie wiemy, czy PSI przypomina radio, które należy włączyć, czy też jest ono włączone na stałe, ale trzeba je dostroić do właściwej stacji. Jak dotychczas, nie rozumiemy wpływu czynników środowiskowych, stymulujących ludzki organizm, na intensywność PSI. Sny mogą podlegać tym samym uwa- 174 LOYD AUERBACH nienia powiązań PSI z polem geomagnetycznym. Po pierwsze, pole to może wpływać bezpośrednio na mózg człowieka, ułatwiając bądź wręcz uruchamiając proces percepcji pozazmysłowej. Drugie wyjaśnienie zbudowano opierając się na przypuszczeniu, że PSI jest stale aktywne, ale pole geomagnetyczne osłabia sygnały docierające do naszego mózgu. Zgodnie z tą drugą hipotezą, wszyscy jesteśmy obdarzeni paranormalnymi zdolnościami, które w sprzyjających warunkach uaktywniają się. Naukowcy badający zjawisko odbioru sygnałów PSI twierdzą, iż w mózgu funkcję tę pełnią płaty skroniowe (jednym z takich naukowców jest doktor Yernon Nep-pe). Płaty skroniowe odgrywają znaczącą rolę w zapamiętywaniu, słyszeniu i przeżywaniu pewnych doświadczeń halucynacyjnych. Czasem łączy się też doznania paranormalne i stany mistyczne z niewłaściwym funkcjonowaniem tej części mózgu. W przeprowadzonych eksperymentach udowodniono, że płaty skroniowe podlegają wpływom pola geomagnetycznego. Zależność ta przybiera szczególną postać podczas fazy snu REM. To z kolei wskazuje na powiązania treści snu ze środowiskiem zewnętrznym. Persinger i inni zastanawiali się też, czy płaty skroniowe pełnią funkcję centrum PSI, czy tylko pomocniczą w zachodzących procesach o charakterze paranormalnym. Serena Roney-Dougal, brytyjski parapsycholog, w równoległych badaniach nad tym problemem doszła do podobnie interesujących wniosków. Otóż według jej ustaleń, nie mniej decydującą rolę w działaniu PSI Rozdzial 13 PRACA PODCZAS SNU I ZWIĄZKI POMIĘDZY ŚNIĄCYMI Jak już miałeś okazję się przekonać, istnieje wiele powodów, dla których warto pracować nad swoimi snami. Autorzy książki Telepatia we śnie podsumowują to tak: Znamy trzy istotne właściwości snu, które skłaniają psychoterapeutów i tych poszukujących samospełnienia do badania snów. 1. Sny manifestują świat naszych emocji, nazywany przez psychiatrów strefą nie rozwiązanego konfliktu. Przypadkowe zdarzenie mające miejsce w ciągu ?dnia może wywołać stres, który w nocy staje się treścią marzenia sennego. Często owe przypadkowe zdarzenie jest rozpoznawalne we śnie i znane jako dzienna pozostałość. 2. Śniący niemal zawsze są świadomi konfliktu, który samoczynnie przenika w ich świadomość. Zwykłą reakcją jest wówczas prześledzenie swojej przeszłości w poszukiwaniu wydarzeń odnoszących się do przeżywanego stresu. Dawno zapomniane epizody z dzieciństwa przedostają się do snu i mogą być rozpoznane jako praprzyczyny późniejszych zaburzeń. Jeśli śniący znajdzie się 177 176 LOYD AUERBACH runkowaniom, co nasze ciało. Efekty działania takich czynników na zawartość i proces śnienia są nam nie znane, choć możemy przypuszczać, że wszelkiego rodzaju pola magnetyczne (sztuczne i naturalne) nie pozostają bez wpływu na nasze zdolności paranormalne i pozazmysłowe postrzeganie. Należy spodziewać się dalszych badań nad związkami środowiska ze snem. Dysponujemy już kilkoma poszlakami wskazującymi, że takie zależności istnieją. Jedną z nich jest fakt wstrzymywania produkcji melatoniny podczas zwykłego snu. Na podstawie tego, co już wie- ] my o tej substancji, możemy stwierdzić, że proces ten] umożliwia działanie PSI. Zdaję sobie sprawę, że na razie dysponujemy tylko mnóstwem hipotez i teorii dotyczących parapsychologii i świata snów. To prawda, że dowiadujemy się coraz więcej o pracy mózgu, ale wiedza ta ciągle jest kroplą w morzu i wymaga nieustannej inwestycji czasu i wysiłku nas wszystkich. Tymczasem więc spróbujmy posłużyć się wiedzą na , temat snów, którą już posiedliśmy. Praca podczas snu i związki pomiędzy śniącymi 179 podstawie definicji, często wyssanych z palca, zinterpretuje fakt jedzenia jabłka we śnie. Oczywiście, jeśli porównasz sześć tego typu senników znajdziesz sześć różnych znaczeń. Tak więc, komu można wierzyć? Co oznaczają twoje sny? Chciałbym w tym miejscu posłużyć się kolejnym fragmentem pracy, której autorem jest doktor Loma Flowers z Delaney & Flowers Professional Dream and Consultation Center w San Francisco: „Wszystkie profesjonalne metody analizy snu opierają się na przekonaniu, że marzenia senne mają psychologiczne znaczenie dla śniącego. Różnią się one jedynie sposobem rozumienia tych znaczeń. Tradycyjna metoda bazuje na psychoanaliziemkierunkowanej na psychody-namiczną praprzyczynę neurotycznego konfliktu i zbiorową nieświadomość. Natomiast metody współczesne zasadzają się na indywidualnym rozwoju człowieka — z terapią lub bez — i koncentrują wokół jego wnętrza w kontekście życia codziennego. Te różnice są przyczyną wielości interpretacji tego samego snu. Zadanie współczesnego terapeuty to poszukiwanie odpowiedniej wykładni marzeń sennych i wybór właściwej techniki leczenia. Uważam, że konieczny jest dobór powyższych elementów terapii w świetle oczekiwanych wyników." Montague Ullman jest pionierem zupełnie innego systemu pracy ze snami. Według ogólnych założeń, nie potrzebujemy doświadczonego terapeuty, aby nauczyć się rozumieć sny i odpowiednio z nimi postępować. Ullman rozpatruje sen w kontekście socjologicznym, co polega na dzieleniu się marzeniami sennymi w grupie, a nie indywidualnej współpracy z psychiatrą. ttr 178 LOYD AUERBACH w stanie częściowego przebudzenia, w trakcie cyklu sennego, może zadać sobie pytanie: „co się ze mną dzieje?" i znaleźć odpowiedź w postaci niepokojącego uczucia wywołanego i rozpoznanego jako dzienna pozostałość. Może też zapytać siebie jakie są praprzyczyny niepokoju. 3. Identyfikując reakcję emocjonalną i jej powiązania z życiem przeszłym, można poddać się dalszemu działaniu snu. Rezultatem tej metody jest pełniejsze odkrycie znaczenia konfliktu i własnych zdolności przeciwstawienia się stresowi. W zależności od charakteru obrony i możliwości śniącego, terapia ta może się zakończyć dwojako — rozwiązaniem bądź nie rozwiązaniem problemu, przy czym to ostatnie prowadzi najczęściej do przebudzenia. Kluczowym momentem w śnie jest więc ustalenie i wyrażenie nastroju czy uczucia albo zidentyfikowanie obrazu wywołanego dzienną pozostałością. Następnie pojawia się skojarzenie powyższego z praprzyczyną — dawnym przeżyciem i jego ewentualnymi odpowiednikami w teraźniejszości. Wreszcie następuje okres rozwiązania konfliktu, w wyniku którego śniący wraca do normalnego cyklu snu, lub budzi się z powodu nie rozwiązania owego konfliktu. W jaki sposób terapeuci posługują się snami i jak my możemy to robić? Jeśli weźmiesz do ręki pierwszą lepszą książkę interpretującą sny zwaną popularnie sennikiem, możesz odnaleźć zadziwiająco proste wyjaśnienia symboli pojawiających się we śnie. Na przykład, autor takiego dzieła na Praca podczas snu i związki pomiędzy śniącymi 181 Niedawno przeprowadziłem wywiad z Pat Kampmeier, terapeutką z Marin County (Kalifornia), która pracowała przez lata ze swoimi pacjentami przy pomocy terapii indywidualnej i grupowej. Kampmeier studiowała też parapsychologię, a później zajmowała się jej wykładaniem. Oto fragment tej rozmowy: L. A. — Jak długo pracowałaś w zawodzie terapeuty, używając snów jako narzędzia? P. K. — Rozpoczęłam tę praktykę w połowie lat siedemdziesiątych. L. A. — Czy zainicjowałaś pracę nad snem w grupach z punktu widzenia korzyści terapeutycznych, czy też sama zainteresowałaś się problematyką snu? P. K. — W tym czasie zajmowałam stanowisko doradcy, gdyż zlecono mi prowadzenie pewnych grup. Prywatną praktykę otworzyłam dwa lata wcześniej. Zdecydowałam się na podjęcie tej pracy jako terapeuta i nauczyciel. Spotkałam wtedy wielu ludzi, którzy zainteresowani byli swoimi snami i możliwością ich wykorzystania. L. A. — W oparciu o jaki program funkcjonowały te grupy? P. K. — Moje zapatrywania zawodowe zostały ukształtowane przez teorie Junga i Edgara Cayce. W latach sześćdziesiątych zaczęłam prowadzić dziennik snów i wypróbowałam różne modele pracy ze snem. Pierwszą była bardzo znana, wręcz podstawowa metoda Anny Faraday. Przeczytałam wiele książek na temat snów — zgromadziłam ich około ośmiuset — i wykorzystywałam zawarte w nich techniki w zależności od potrzeb moich i członków grupy. 180 LOYD AUERBACH W terapii formalnej, w której bierze udział tylko pacjent i terapeuta, mamy do czynienia z sytuacją, gdzie leczący kontroluje pacjenta w sposób autorytatywny. Psychiatra reżyseruje całość działań, włącznie z analizą sylwetki psychologicznej badanego. To on decyduje o długości terapii i o momencie jej zakończenia. Zatem role doradcy i przyjmującego rady nie są tutaj równorzędne. Ullman uważa również, że terapia formalna jest dobrym narzędziem w pracy nad snem wówczas, kiedy psychoanalityk potraktuje marzenia senne jako główne źródło informacji. W przeciwnym wypadku, to znaczy kiedy źródłem takim staje się całe życie pacjenta, znaczenie snu zostaje zatracone, odsunięte na dalszy plan. Jeśli problemem, z którym udajesz się do terapeuty, jest niechęć do płci przeciwnej, to zwykle wypytywany jesteś o całą swoją przeszłość i teraźniejszość w kontekście związków tego rodzaju. Sny stają się więc kolejnym, równorzędnym źródłem informacji, zamiast być dźwignią tej terapii. Inaczej mówiąc, sen stanowi wówczas niewielki element programu leczenia. Natomiast w grupie, jaką proponuje Ullman, jej członkowie koncentrują uwagę wyłącznie na snach. Każdy sam decyduje o formie wypowiedzi i o tym, na ile chce się otworzyć przed innymi. Nawet lider grupy odgrywa raczej rolę koordynatora, niż eksperta, działając na takich samych zasadach jak reszta pacjentów. Każdy z członków grupy respektuje prawo innych do intymności i wolnej woli. Oczywiście, nie oznacza to, że z góry wyklucza się obecność lekarza. Ale nie jest on kimś niezbędnym. Praca podczas snu i związki pomiędzy śniącymi 183 Zwykle doradzam, aby zapisywano też wydarzenia poprzedzające sen. Mam tu na myśli aktywność zewnętrzną i wewnętrzną (uczucia, myśli, lęki). To daje nam pewną orientację przy interpretowaniu treści marzenia sennego, gdyż często śnimy o tym, co zdarzyło się podczas dnia. Ponadto przybliżam moim pacjentom znaczenie snu. Mówię o różnych jego elementach. To pomaga uporządkować dziennik, zrozumieć postacie, zwierzęta, przedmioty, miejsca, scenerię czy kolory pojawiające się we śnie. L. A. — Czy dzięki prowadzeniu dziennika lepiej zapamiętuje się sny? P. K. — Oczywiście. Chociaż w sytuacji, kiedy ich treść jest bolesna dla śniącego, pamięć taka zostaje zablokowana. Pamiętam, że pierwszy raz spotkałam się z podobnym przypadkiem w 1971 roku. Otóż pewna kobieta śniła o swoim^njiżu pilocie, który we śnie zginął w katastrofie lotniczej. Kilka dni później jej mąż rzeczywiście umarł w podobnych okoliczjnoś-ciach. Szok wywołany tym zdarzeniem uniemożliwił jej zapamiętywanie snów na piętnaście lat. L. A. — Czy twoi podopieczni miewają sny, które moglibyśmy określić jako paranormalne? P. K. — Owszem, często. Szczególnie w zespołach, które zbierają się tylko jeden raz a spotkania mają charakter prelekcji. Pamiętam pewną kobietę, która przeżyła niezwykłe i tragiczne zdarzenie. We śnie prowadziła swój samochód tuż za samochodem męża. Zatrzymali się na skrzyżowaniu na czerwonym świetle w dzielnicy Chester (Pensylwania). Nagle kobieta zauważyła dwóch młodych mężczyzn, którzy podbiegli do auta przed nią i wyciągnęli jej męża na zewnątrz. Z przerażę- 182 LOYD AUERBACH L. A. — Która z form terapii wydaje ci się lepsza — in-' dywidualna czy grupowa? P. K. — To zależy od osobowości pacjenta a formy są po prostu różne. Kiedy pracuję w grupie, treść snu relacjonowana przez pacjenta może wywołać w pamięci innych podobne symbole i skojarzenia. Jest to proces przypominający zakwaszanie ciasta. Praktycznie oznacza to, że istnieje pewien element snu, który okazuje się wspólny dla większości. Jest to interesujące zjawisko, ale głębsze jego zbadanie utrudniają pewne ograniczenia dotyczące otwierania się pacjenta przed innymi. Większość moich grup działa od wielu lat i ludzie ci dobrze się znają — swoje problemy, czułe miejsca i charakterystyczne dla ich snów symbole. Ale korzyści płynące z pracy zespołowej są wielkie. W ten sposób możesz poddać analizie i całą serię snów, a nie tylko jeden senny epizod. L. A. — Czy zalecasz swoim podopiecznym prowadzę-i nie dziennika snów? P. K. — Tak. Większość z nich zapisuje swoje sny w no- > tatniku lub chce się tego nauczyć. Tym ostatnim pokazuję, jak prowadzić taki dziennik — w zeszycie lub przy użyciu magnetofonu. Nagrywanie korzystne jest szczególnie dla tych, którzy nie czują się na siłach notować treści swoich snów tuż : po przebudzeniu. L. A. — Jak wygląda taki dziennik snów? P. K. — To pomysł raczej standardowy i w zasadzie użyteczny zarówno dla zapisujących, jak i nagrywających. Utrwaloną treść snu opatruję datą, włącznie z podaniem dnia tygodnia. Określam też rodzaj i czas snu: czy śniony był w środku nocy, nad ranem czy późnym popołudniem. Myślę, że jakość marzeń sennych jest uzależniona również od tego typu czynników. Praca podczas snu i związki pomiędzy śniącymi 185 Zanim zajmiemy się snami parapsychicznymi, przyjrzyjmy się bliżej podstawom pracy z nimi. Jedną z najważniejszych rzeczy, której musimy się nauczyć, jest zapamiętywanie treści marzeń sennych. Niekiedy można polegać na fragmentarycznych wspomnieniach przeżytego snu, ale warunkiem do ich systematycznej analizy jest prowadzenie odpowiedniego dziennika. Przede wszystkim musisz nauczyć się przypominać sobie sny tuż po przebudzeniu. Stopniowo proces ten przekształcaj tak, aby pamięć ich treści stawała się coraz bogatsza w szczegóły. Dzięki technikom proponowanym przez badaczy i terapeutów, prawie każdy może opanować t^ sztukę. Jedni zapamiętują je w sposób zupełnie dla siebie naturalny, inni ledwo przypon*in,ają sobie, że nocą wstawali do płaczącego dziecka. Może jest to sprawa różnej aktywności mózgu u Łych, którzy mają kłopoty z pamięcią. Niemniej jestem przekonany, że taka aktywność może ulec zmianie poprzez systematyczne ćwiczenie przypominania sobie snu. Doktorzy Roseanne Armitage i Tom Fitch z Uniwersytetu Carleton Ottawa (Kanada) przeprowadzili badania dotyczące tego rodzaju różnic i stwierdzili, że aktywność elektryczna mózgu u ludzi słabo pamiętających jest inna, aniżeli u nie mających kłopotów z pamięcią. Szczegółowy pomiar półkul mózgu podczas przebudzenia w fazie REM wskazuje na zakłóconą równowagę elektryczną u tych pierwszych. Dla nich sen i przebudzenie to dwa odmienne stany. I odwrotnie, wyniki badań nad dobrze zapamiętującymi swoje sny 184 LOYD AUERBACH ,, j niem pomyślała, że go zabiją. W chwilę potem napastnicy j odjechali skradzionym samochodem. Jak się okazało, mąż tej j kobiety wkrótce zginął w identycznych okolicznościach. Nie muszę chyba mówić, jak bardzo była tym wstrząśnięta. L. A. — Czy ta kobieta przeczuwała, że jej sen nie był zwykłym koszmarem, ale raczej zapowiedzią przyszłych wydarzeń? P. K. — Niestety, tego nie wiem. Ale wydaje mi się, że potraktowała to jako dziwaczny koszmar. Po wypadku trafiła do naszej grupy. L. A. — Często pytam moich rozmówców: „Skąd wiesz, że ten sen był parapsychiczny?". Zwykle słyszę odpowiedź: „Po prostu wiem." P. K. — Nie sądzę, aby paranormalnym snom zawsze towarzyszyło to niezwykłe przekonanie. Najlepszy sposób to obserwacja snów i faktów z życia. Mam w grupach wiele osób, które opowiadały mi o zagadkowych przeżyciach poprzedzających ich małżeństwo. Otóż po pierwszym spotkaniu z przyszłym małżonkiem wyśnili sobie to małżeństwo. Wydaje się jakby wiedzieli, że są sobie przeznaczeni na całe życie. Nie wiem, czy to jest miłość od pierwszego wejrzenia, czy też paranormalne przewidywanie. L. A. — Dlaczego ludzie powinni uczyć się wykorzystywać swoje sny? P. K. — Zawsze mówię moim słuchaczom i pacjentom, że stanowią one wartość samą w sobie. Otwierają pewien wymiar wewnątrz nas stanowiący o spełnieniu osobowości. Wzbogacają też sferę uczuć i intelekt. Właściwe przeżywanie i rozumienie treści snów może zmienić nasze życie. Praca podczas snu i związki pomiędzy śniącymi 187 Chciałbym jeszcze podać kilka wskazówek pomocnych w porannym odtwarzaniu przeżytego snu. Kiedy się obudzisz, pozostań zrelaksowany, uspokój i zbierz myśli. Jeśli przebudzenie nastąpiło tuż po fazie REM, jest szansa, że zapamiętasz całą treść marzenia sennego, a nie tylko poszczególne fragmenty. Możesz zapytać siebie: „O czym był ten sen?", jak proponuje Stefan LaBerge. Pozwól, aby twoja pamięć wywołała wyśnione obrazy. Proces przypominania może trwać od kilku sekund do kilku minut. W momencie kiedy sen przybierze jakąś formę lub jego fragmenty staną się dla ciebie „widoczne", skoncentruj na nim swoją uwagę. Nie próbuj uzyskanych obrazów analizować czy rozpoznawać, raczej zapamiętaj je i pozwól, aby utworzyły całość. Wówczas wszystko to zapisz, nie pomijając kolorów czy uczuć towarzyszących treści snu. Jeśli przebudzeme^na-stąpiło w nocy, zrelaksuj się, przypomnij sobie swoje marzenie senne i zapisz je, a przed ponownym zaśnięciem powtórz sobie: „Chcę zapamiętać swój sen". Istnieje kilka zasad niezbędnych przy prowadzeniu dziennika snów. Zapisuj każdy sen, każdy jego fragment, uczucia i obrazy mu towarzyszące. Zapisuj absolutnie wszystko, co zapamiętasz. Fragmentaryczne zapamiętywanie snów tworzy niekompletną informację. Dlatego zapamiętanie takich elementów, jak kształt, kolor lub uczucie, może pomóc w odnalezieniu związków snu z życiem — nawet bez szczegółowego ich rozpoznania. Innymi słowy, stalowa konstrukcja, o której śniłeś, nie musi być Wieżą Eiffla, ale może stanowić część dobrze ci znanego masztu radiowego, który stoi niedaleko twego domu. 186 LOYD AUERBACH wskazują na istnienie takiej równowagi, która w efekcie zapewnia większą harmonię w funkcjonowaniu mózgu. W jaki sposób nauczyć się zapamiętywać swoje sny? Jak w przypadku jasnych snów, tak i w przeżyciach paranormalnych oraz innych formach doświadczeń z pogranicza psychologii decydującą rolę odgrywa motywacja. Nawet samo zainteresowanie się problemem snu może przynieść pożądany efekt. Pamiętam, że w trakcie pisania tej książki sam zacząłem nagle zapamiętywać sny w stopniu dla mnie niezwykłym. Jeśli będziesz mówił sobie tuż przed zaśnięciem, że chcesz zapamiętać treść snu, już przez to zwiększasz swoje szansę. Kolejnym i niezbędnym krokiem w utrwaleniu wyśnionej treści jest omawiany już dziennik snów. Aby prowadzić tego rodzaju rejestr, wystarczy jedynie papier i ołówek lub magnetofon. Inną, bardziej zaawansowaną formą zapisu jest komputer osobisty ze specjalnym oprogramowaniem. Pozwala on zestawiać wprowadzane informacje i odkrywać zależności pomiędzy treścią snu a życiem na jawie. Pamiętaj również, że kluczem do zrozumienia snów jest umiejętność umiejscowienia ich treści w kontekście życia codziennego. Niektórzy terapeuci zalecają noszenie przy sobie w ciągu dnia natatnika lub dyktafonu. Umożliwiałoby to w każdej chwili zapis zdarzeń, które mogłyby później wpłynąć na twój sen. Oczywiście, prowadzenie proponowanego dziennika wymaga z twojej strony poświęcenia czasu oraz energii umysłowej i fizycznej, ale jeśli chcesz wykorzystać swoje sny, jest to po prostu konieczne. Praca podczas snu i związki pomiędzy śniącymi 189 W grupie złożonej z obcych ci osób musisz nauczyć się im ufać. Gayle Delaney proponuje, aby lider takiego zespołu postawiony został w pozycji słuchacza-obserwa-tora (Marsjanina, który nigdy nic nie słyszał o Ziemi). Pozwoli to wydobyć maksimum szczegółów bez stosowania naukowego nazewnictwa. W grupach stworzonych przez Ullman obowiązują cztery etapy dyskusji. W pierwszym ktoś z członków wybiera swój sen i odpowiada na pytania, których celem jest przedstawienie jego treści. Takie publiczne dzielenie się sennymi zdarzeniami dodatkowo umożliwia wejrzenie we własne wnętrze. W drugim etapie osoba poddawana eksperymentowi przysłuchuje się dyskusji grupy. Każdy z członków przyjmuje omawiany sen za własny i analizuje go, wyktJr«ys-tując swoje doświadczenia w tej dziedzinie. Podczas omawiania metafor, które zostały wywołane obrazami z marzenia sennego, znaczącą rolę odgrywa intuicja. Badany, czując się bezpieczny, może zaakceptować sugestie pozostałych członków grupy, zaprzeczyć im lub je zignorować. W tym samym czasie lider, który pełni funkcję obserwatora, wnikliwie rozpatruje swoje i innych przypuszczenia. W trzecim etapie badany powraca do dyskusji. Mówi o tym, w jaki sposób teraz rozumie swój sen. Jego spostrzeżenia mogą sprowokować dalszą rozmowę, która rozwikła kwestie sporne i niejasne. Badany może kontrolować całość dyskusji, odpowiadać na pytania lub je ignorować, akceptować wnioski lub im zaprzeczać oraz prosić o dalsze komentarze. 188 LOYD AUERBACH Eksperymenty przeprowadzone w związku ze zjawiskiem widzenia na odległość wskazują, że rozpoznawanie, nazywanie lub analizowanie obrazów i doznań otrzymywanych tą drogą wymusza na podświadomości kojarzenie celu z nieistotnymi danymi. Podobnie rzecz się ma ze snami. Jakiekolwiek próby kategoryzowania mogą wywołać skojarzenia rzeczywistych faktów z nie związanymi z tym informacjami. Nie przejmuj się, jeśli zapisujesz fragmenty snu w niewłaściwej kolejności. Uporządkowanie ich może okazać się daremne. Chyba, że pamiętasz dokładnie całą treść marzenia sennego. W przypadku czasu, zanotuj tylko datę oraz godzinę snu i przypomnienie go sobie, zapisz także wydarzenia mające miejsce w ciągu dnia. Wypracuj sobie nawyk czytania starych notatek.! Opisz wszystkie nowe uczucia, obrazy i olśnienia pojawiające się przy ponownej interpretacji snów przeżytych w przeszłości. Dodatkowym plusem tego przedsięwzię- j cia jest wzmocnienie twojej motywacji. Pamiętaj, że jeśli chodzi o odczytanie znaczenia two-j ich snów, to najlepszym tłumaczem jesteś ty sam. Wybór metody zależy tutaj od ciebie. Jak już wiesz, form! interpretacji jest wiele. Możesz to robić sam, z terapeutą lub przyjacielem bądź w kiluosobowej grupie. Każda z tych form ma swoje dobre strony. Monta-gue Ullman daradza współpracę z innymi. Korzystanie z pomocy terapeuty może być niezbędne dla tych, którzy potrzebują dokładniejszej analizy swego wnętrza. Spotkania z przyjacielem stwarzają korzystny nastrój intymności, pozwalający na eksplorację psychiki w kontekście snu. Praca podczas snu i związki pomiędzy śniącymi 191 stawiłem tę postać w taki sposób? Jaka była motywacja lub uczucia towarzyszące tej scenie?" albo „Jakie znaczenie ma ta scena w moim życiu?". Kiedy podejmujesz się interpretacji swoich snów, pamiętaj, że są one często metaforą sytuacji lub echem życia na jawie. Rozważ każde z możliwych wyjaśnień działania, wydarzenia, postaci i przedmiotów pojawiających się w marzeniu sennym. Stwórz listę charakterystycznych dla twoich wyobrażeń symboli. W ten sposób poznasz pewne powtarzające się elementy, które reprezentują określone skojarzenia. Jak już wielokrotnie wspominałem, obrazy pojawiające się nam we śnie często odzwierciedlają sytuacje z minionego dnia i mogą być łatwo odczytane. Inne obrazy powstają w wyniku dłużej trwających problemów, zainteresowań itp. Zasadniczo sny powinny być rozumiane jako literaliłeUub symboliczne przedstawienie naszego życia codziennego. Jakie korzyści niesie ze sobą praca nad snem? Dp tej pory zwracałem uwagę na konieczność inwestycji twoich wysiłków i czasu, nadeszła zatem chwila, aby rozważyć co w ten sposób zyskujemy. Badanie snów może pomóc nam w nauce szybkiego zapamiętywania i powiększyć wydolność samej pamięci. Sny pomagają również w rozwiązywaniu problemów i likwidowaniu stresów. Są one narzędziem, dzięki któremu poznajemy swoje wnętrze w kontekście przeżywanych lęków, niepokojów i nadziei; uzmysławiają zależność od innych ludzi; pogłębiają naszą troskę o nich i ułatwiają zrozumienie tego, co się dzieje na świecie; mogą też pełnić rolę czysto rozrywkową. Mówiąc ogólnie, sny stanowią naturalne źródło wewnętrznego rozwoju człowieka. 190 LOYD AUERBACH Czwarty etap polega na samodzielnej analizie omawianego snu — przez badanego, pomiędzy spotkaniami grupy. W tym czasie powinien on prześledzić jeszcze raz wszystko, co zostało na ten temat powiedziane, uzupełniając dyskusję nowymi spostrzeżeniami. Daje to większą swobodę w indywidualnej pracy nad snem. Jak widać, metoda grupowa wymaga poświęcenia czasu i sił, jak to ma zresztą miejsce w każdej terapii. W dalszej części książki zamieściłem obszerny komentarz Montague Ullman rozwijający ten temat. Jeśli zdecydowałeś się pracować nad snem samodzielnie, zwolniony jesteś z rygorów, jakie narzuca grupa — planu spotkań, podporządkowania się określonym wymogom. Ale poświęcenie czasu i energii w tym przypadku jest warunkiem niezbędnym. Jeżeli prowadzisz j swój dziennik rzetelnie, zapisując w nim wszystkie wy-1 śnione obrazy i sytuacje, możesz rozpatrywać zebrany i materiał pod kątem tworzących się związków snu z ży- < ciem na jawie. Analizuj swoje notatki i podkreśl spostrzeżenia dotyczące postaci, przedmiotów, zdarzeń występujących we śnie. Studiując dziennik zadawaj sobie pomocnicze pytania (np. dlaczego mi się to śniło?), które mogą ułatwić odnalezienie powiązań między snem a życiem. Gayle Delaney w swojej książce zatytułowanej Żyjąc snem proponuje, abyśmy patrzyli na marzenia senne, jak na film czy teatr. Postaw się w roli producenta, reżysera, pisarza, fachowca od efektów specjalnych i aktora. Spytaj siebie: „Dlaczego napisałem tę scenę właśnie tak? Dlaczego w ogóle ją napisałem?" lub „Dlaczego przed- Praca podczas snu i związki pomiędzy śniącymi 193 rozwiązań mogą mieć charakter intuicyjny, powstający dzięki pracy podświadomości. Do tego celu wykorzystywane są ukryte pokłady pamięci. Z kolei inne rozwiązania mają swoje źródło wewnątrz nas samych. Wskazywałoby to na istnienie mechanizmu zdolnego współdziałać ze światem zewnętrznym. Oczywiście, prowadzi nas to z powrotem do snów parapsychicznych. Znaczy to, że w „normalnym" procesie pracy nad snem mogą pojawiać się elementy parapsychiczne. Sny programowane w celu rozwiązywania problemów często zawierają informacje, których posiadanie nie jest możliwe bez udziału PSI; są one przejawem fenomenu przewidywania, jasnowidzenia lub retrognicji. Jak wspomniałem na początku tego rozdziału, sny parapsychiczne są zwykłymi snami wzbogaconym^ dodatkowe elementy paranormalne, pochodzące ze źródeł pozazmysłowych. Metody terapii przy ich użyciu y niczym nie różnią się od tych stosowanych w przypadku klasycznych snów. Podany wcześniej sposób rozwiązywania problemów bez obaw można wykorzystać w obu sytuacjach. Istotą pracy nad snem nie jest jego zawartość (paranormalna lub zwykła), ale to, czy informacja ze snu może być użyteczna. Jedyną rozbieżnością w treści marzenia sennego jest to, że sny parapsychiczne nie zawsze odnoszą się bezpośrednio do życia osoby, która je śni. Jeśli mam sen o jakiejś katastrofie lub morderstwie, które zdarzyło się gdzieś daleko i informacja ta rzeczywiście okaże się prawdziwa, to przecież w niczym nie może mi być pomocna. Jeżeli informacja nie pochodzi ze źródeł 192 LOYD AUERBACH Poza tym, znane są już pewne próby wykorzystywania snów w podejmowaniu decyzji i rozwiązywaniu problemów w dziedzinie biznesu. Nowoczesne szkoły menedżerskie mają w swoich programach nauczania także zajęcia dotyczące metod rozwijania intuicji i twórczego myślenia w oparciu o techniki pracy nad snem. „Przespanie problemu" nabiera tu realnego znaczenia. Metoda ta, według Delaney, jest niezwykle prosta, ale znowu wymagająca poświęcenia czasu i energii. I tutaj prowadzenie dziennika snów to warunek podstawowy, podobnie jak uważne studiowanie zamieszczonych w nim informacji. Wybierz właściwy czas i właściwą noc, aby rozwiązać dany problem, to znaczy kiedy nie jesteś zbyt zmęczony, nie piłeś alkoholu i nie zażywałeś leków mogących wpłynąć na jakość snu. Przed zaśnięciem przejrzyj swój dziennik, koncentrując uwagę na wydarzeniach minionego dnia. Następnie myśl o swoim problemie, przyjrzyj mu się z różnych stron i spróbuj sobie odpowiedzieć, jakie informacje mogłyby ułatwić jego rozwiązanie. Potem zanotuj spostrzeżenia. Kolejnym krokiem jest ujęcie problemu w formie jednego prostego zdania, które powinno w jasny sposób oddawać jego istotę. Zasypiając, skoncentruj swoją uwagę na tym zdaniu (wraz z intencją zapamiętania snu, oczywiście). Po przebudzeniu przypomnij sobie wyśnioną treść i zapisz ją w dzienniku, zestawiając informacje otrzymane tą drogą z wcześniejszymi przemyśleniami. Zdarza się często, że rozwiązanie lub pomocne w nim dane przychodzą z zewnątrz, to znaczy nie ze źródła, jakie stanowi doświadczenie śniącego. Niektóre z tych Rozdział 14 TRZY WYWIADY Z BADACZAMI SNU Zastanawiając się nad tym, co mogłoby odróżnić moją książkę od innych tego typu, traktujących generalnie o snach, pomyślałem, że mogłaby to być rozmowa ze specjalistami propagującymi różne modele pracy nad snem. Pierwszy z tych wywiadów został przeprowadzony z wieloletnią eksperymentatorką w dziedzinie snu. WYWIAD Z JOANNĘ MIED Joannę Mied z Novato (Kalifornia) uczestniczy w badaniach zwanych przez nią psychogenicznymi. W trakcie realizacji programu wykorzystuje swoje paranormalne zdolności. W takich oto słowach ujmuje sedno prowadzonych przez nią prac: „Wiele schorzeń cielesnych j psychicznych wymaga interwencji specjalistów — lekarzy, psychologów itp. Część problemów, których źródłem jest umysł ludzki, duch lub dusza (psyche), wymyka się jednak ich kompetencji. Zasadniczy cel badań psychogenicznych to odnajdywanie i leczenie utajonych na poziomie psyche kom- 195 194 LOYD AUERBACH PSI, ale jest wynikiem działania podświadomości, tym samym stanowi manifestację lub metaforę wydarzeń z mojego życia. To z kolei prowadzi do pytania, które już wielokrotnie padało w tej książce: „W jaki sposób uzyskać pewność, czy sen jest lub nie jest parapsychiczny?". Oczywiście, odpowiedzi znalazłoby się wiele. Aby lepiej zrozumieć ten problem, jak i inne niejasne aspekty snu, zaprezentuję w następnym rozdziale wywiady z trzema badaczami snu: praktykantką parapsychologii — Jo-J anne Mied, terapeutką i parapsychologiem — Bethl Hedva oraz psychiatrą, specjalistką w dziedzinie snu| — Montague Ullman. Trzy wywiady z badaczami snu 197 puśćmy, że masz sen o przyjacielu, który mieszka we Włoszech. Jeśli zadzwonisz do niego na drugi dzień i opowiesz o tym czego dowiedziałeś się we śnie, twój przyjaciel zawsze może je potwierdzić. Innymi słowy, jeśli informacje te są prawdziwe, znaczy to, że byłeś tam we śnie. Drugim rodzajem snu jest tak zwany sen wprowadzający. Występuje on u osób, które korzystają z pomocy nauczyciela, bądź same wykazują wiedzę i doświadczenie w tej dziedzinie. Jak sny astralne, te także można łatwo rozpoznać, gdyż następnego ranka odczuwasz ich fizyczne skutki. Powstaje w twoim ciele uczucie lekkości i szczęścia. Jesteś jakby na wyższym poziomie energetycznym. Stan ten może trwać od 24 godzin do kilku dni. Kolejnym rodzajem jest sen-śmieć. Zeszłej nocy przyśniło mi się, że chciałam wziąć prysznic i szukałam ręczatkg. Myślę, że to był czas, kiedy powinnam wstać z łóżka. Sny tego typu nie odgrywają większej roli w naszym życiu. . Sny ostrzegawcze mają swoją szczególną wartość, ale trudno je opisać i zrozumieć. Jeśli prowadzisz dziennik snów, z pewnością nauczysz się je rozpoznawać. Ostatnim rodzajem snu jest sen o zmarłych. Rozmawiasz i widzisz bliskich, którzy niedawno umarli. L. A. — Powiedz mi coś o swoich snach parapsychi-cznych. J. M. — Jestem szczególnie wyczulona na te o charakterze ostrzegawczym. Mam z nimi do czynienia od lat. Na przykład śniłam pewnego razu, że moi znajomi mieli wypadek samochodowy na jednej z tych wietrznych dróg, które prowadzą do Góry Świętej Heleny. Wtedy im tego nie powiedziałam. W następnym tygodniu wypadek faktycznie się wydarzył; ich 196 LOYD AUERBACH plikacji. Metodą stosowaną w tego typu terapii jest różdżkarstwo, starożytna sztuka wykrywania przedmio- j tów lub różnorakich źródeł niewidocznych dla oka. W badaniach psychogenicznych różdżka jako narzędzie zostaje wykorzystana do rozpoznawania i neutralizowania nieznanych źródeł schorzeń psyche. Odbywa się to przy pomocy trzech podstawowych komponentów: umysłu różdżkarza, jego ducha (element parapsychicz-ny) oraz różdżki. Pomimo iż mechanizm działania samej różdżki nie jest jeszcze w pełni zrozumiały, to jednak jego efektywność została wielokrotnie udowod-1 niona." Przez całe lata Joannę ćwiczyła swoje zdolności pa-l ranormalne, nie wyłączając pracy nad własnymi snami | i snami jej pacjentów. L. A. — Jak klasyfikujesz sny parapsychiczne? J. M. — Używam innych kategorii, niż ty. To, co l nazywasz snem projekcji astralnej, ja określam jako sen| astralny. L. A. — Masz na myśli bytność poza ciałem we śnie? J. M. — Tak. Łatwo te sny rozpoznać. Są zawsze przej-1 rzyste i kolorowe. Ktoś, kto chce je opisać, zwykle mówi:! „Miałem wrażenie, że to wydarzyło się naprawdę, ale z tą różnicą, że mogłem latać. Trawa była autentycznie zielona. I w ogóle, to był po prostu piękny słoneczny dzień." L. A. — Czy w czasie trwania takiego snu można zdawać sobie sprawę z tego, że się śni, jak to ma miejsce w przypadku jasnych snów. J. M. — Czy śniący są świadomi? Niekoniecznie. Przy- Trzy wywiady z badaczami snu 199 zdolności paranormalne. Na przykład, podczas wspólnej gry w karty odgadywaliśmy ich kolor lub figurę. L. A. — Jak doszło do tego, że zaczęłaś wykorzystywać swoje paranormalne możliwości zawodowo? J. M. — Bardzo długo nie miałam pojęcia, co z tym wszystkim zrobić. Nie potrafiłam tej energii kontrolować. Dwadzieścia lat temu rozpoczęłam medytacje i poczułam, że dokądś zmierzam, tylko ciągle nie wiedziałam dokąd. Kiedyś mój mąż miał problemy z kręgosłupem i skorzystał z pomocy różdżkarza. Byłam zachwycona wynikami tej terapii i postanowiłam sama spróbować sił w tej dziedzinie. Wkrótce opanowałam tę sztukę i poznałam jej nieograniczone możliwości. Ciągle miewam wizje, sny i odczuwam działanie PSI. Różdżki używam, aby się koncentrować. L. A. — W jaki sposób się nią posługujesz? <*,w J. M. — Wiesz jak wygląda różdżka? Ta, której używam, jest wersją ulepszoną, przypominającą wyglądem stary wieszak na ubranie. To naprawdę wspaniałe narzędzie. Jestem w stanie wykryć w organizmie człowieka cokolwiek tylko zechcesz — każde napięcie mięśni. Mogę nawet powiedzieć, czy ktoś jest praworęczny, czy leworęczny. Ogólnie rzecz biorąc, dzięki różdżce możesz zbadać wszystko, na czym się skoncentrujesz. L. A. — Czy pracowałaś nad snami z dziećmi? J. M. — Tak, uczyłam kiedyś matematyki w szkole podstawowej. Była to nowoczesna placówka. Obok matematyki i nauki o komputerach, wykładałam także religię. Przez sześć tygodni omawialiśmy szamanizm. W trakcie tych lekcji mówiłam również o sprawach związanych ze snem. L. A. — Jakie jeszcze tematy poruszałaś? 198 LOYD AUERBACH • samochód został kompletnie rozbity, ale oni sami wyszli z kraksy cało. Co ciekawsze, przebieg wydarzeń i skutki zajścia w moim śnie pokrywały się z faktami. L. A. — Dlaczego ich nie uprzedziłaś? J. M. — Wielokrotnie już przeżywałam tego rodzaju fenomeny i często mówiłam o nich ludziom, których bezpośrednio dotyczyły. Niestety, prawie nigdy ostrzeżenia nie wpłynęły na ich decyzje. Owszem, mam zdolności parapsychiczne ale odczuwam również ich ciężar. Szczególnie przez ostatnich parę lat. Pomyślałam sobie dzisiaj, że tak naprawdę to chyba każdy posiada zdolności podobne do moich. L. A. — Uważasz więc, że takich jak ty jest wielu, ale nie dostrzegają drzemiących w nich możliwości? J. M. — Właśnie. Pomyślałam również, że potrafię w innych ludziach dostrzec to, czego sami nie widzą. Mogę im o tym powiedzieć, ale oni zaprzeczą. Kiedyś byłam przekonana, że takie osoby kłamią. Teraz wiem, że rzeczywiście nie są w stanie tego zobaczyć. L. A. — Czy zawsze byłaś świadoma swoich paranormalnych możliwości? J. M. — Tak. Kiedy byłam dzieckiem, zmarł mój br Krótko przed jego śmiercią miałam sen ostrzegawczy. Opov działam go potem mojej przyjaciółce. L. A. — Kiedy brat umarł i tym samym twój sen oka się przepowiednią, jaka była reakcja przyjaciółki; czy nie myślała, że jesteś nieco dziwna? J. M. — Ona nie, ale ja pomyślałam. Wiesz jakie są dzieci. Czują się winne, choć tak nie jest. Minęło wiele czasu, zanim zrozumiałam, że ze śmiercią brata nie mam nic wspólnego. Od najwcześniejszych lat mój ojciec rozwijał we mnie Trzy wywiady z badaczami snu 201 J. M. — Wydawało mi się, że one wszystko wyczuły. Drzemała w nich siła, świeżość. Miewały wizje podczas medytacji i opowiadały mi o nich w sposób zupełnie naturalny. L. A. — Niczemu się nie dziwiły? J. M. — Właśnie. Gdy zakończyliśmy lekcje na temat szamanizmu, zrobiłam egzamin. Miały wtedy odpowiedzieć na pięć pytań, podając przykłady spostrzegania pozazmys-łowego. Wszystkie dzieci zdały bez najmniejszych trudności. To było niesamowite. Joannę mówiła o wykorzystywaniu swoich parapsy-chicznych zdolności i zastosowaniu ich w pracy z innymi. Wielu ludzi powodowanych niezrozumieniem fenomenu PSI może traktować jej działalność jako szarlatanerię. Jednak Joannę pomogła wielu strapionym i chorym, mając im coś konkretnego do zaoferowania. Aby zadowolić ludzi borykających się z problemem akceptacji paranormalnej strony życia, zamieszczam wywiad z osobą, której wiedza w dziedzinie psychologii i parapsychologii może pomóc we właściwym spojrzeniu na funkcjonowanie PSI. WYWIAD Z DR BETH HEDYA Beth Hedva pisze książki, prowadzi wykłady oraz udziela porad wszystkim zainteresowanym wykorzystywaniem zdolności paranormalnych w leczeniu. W ten sposób pomogła wielu ludziom, lecząc ich psychikę i przywracając zagubiony sens życia. Jako ekspert w tej dziedzinie, wykładała na Uniwersytecie J. F. Ken- 200 ' LOYD AUERBACH J. M. — Sposoby medytacji, zagadnienie intencji zapamiętywania snów przed zaśnięciem, prowadzenie dziennika snów, dzielenie się treścią marzeń sennych z innymi. Uczyłam je technik bezwstrząsowego przejścia ze stanu uśpienia do aktywności dziennej. Jak wiesz, wskutek nagłego przebudzenia„ przerywamy kontakt z prawą półkulą mózgu i zapominamy sen. Jeżeli nie pamiętasz swoich snów po przebudzeniu, zasypiaj z intencją zapamiętania ich i przypomnienia sobie na jawie. To pomaga. Zwykle nadchodzi taki moment w ciągu dnia, że zobaczysz coś, co przypomni d twój sen. L. A. — Sam doświadczyłem tego, o czym mówisz. Często zdarzało mi się, że przypominałem sobie cały sen, zobaczywszy jakiś przedmiot lub scenę. Pamięć snu powracała wówczas bardzo wyraźnie. J. M. — Jest to dosyć powszechne zjawisko. Inaczej ma się rzecz ze snami przewidującymi. Ludzie rzadko je zapamiętują. W Marin w Kalifornii wybuchł kiedyś pożar (zdarzyło się to w Sylwestra). W ogniu zginęły dwie starsze osoby. Tak się złożyło, że znałam ich córkę. Trzy miesiące przed wypadkiem opowiedziała mi, że śniła o śmierci swoich rodziców. Zanim doszło do tej tragedii, już tego nie pamiętała. L. A. — Nie pamiętała nawet, że mówiła ci o śnie? J. M. — Nie. Trzy tygodnie później przypomniałam sobie nagle o jej śnie. Powiedziałam jej to i dopiero wtedy sobie przypomniała. I nie jest to odosobniony przypadek. Ludzie często miewają sny ostrzegawcze, ale je zapominają. L. A. — Czy dzieci, z którymi pracowałaś, zadawały i pytania na ten temat? Czy mówiłaś im, że czasami sny sprawdzają i że możemy je kontrolować? Trzy wywiady z badaczami snu 203 • B. H. — Tak. Zaczęłam wykładanie parapsychologii zaraz po ukończeniu szkofy średniej. Dla mnie parapsychologia i intuicja — bez względu na to, czy wyrażamy je w formie tarota, astrologii czy innych temu podobnych rzeczy — są po prostu ścieżkami do poznania ukrytych poziomów percepcji. L. A. — Jaką rolę odgrywają w tym wszystkim sny? B. H. — Przede wszystkim są źródłem informacji.- Od czasu do czasu nasza świadomość osiąga stan nadmiernego nasycenia opiniami innych ludzi, obowiązkami, postawami, buntem przeciwko kulturowym konwenansom, prywatnymi życzeniami i potrzebami. Sen może obnażyć przed tobą te ukryte intencje w postaci symboli lub wyobrażeń i skierować cię na właściwą drogę, L. A. — Niedawno Crick i Mitchison sformułowali teorię snu, podkreślając jego fizjologiczne podłoże. Jak ty rozumiesz sen? B. H. — Cóż, istnieje ogromna ilość koncepcji dotyczących snu, ale w moim przekonaniu sen jest wielowymiarową ekspresją świadomości. Sny działają na wielu poziomach. Na jednym z nich mogą na przykład brać udział w utrzymywaniu sprawności elektrycznej neuronów. Stąd niezgodne, pomieszane obrazy; jest to prawdopodobnie sposób przywracania równowagi. Ale to tylko jedna z możliwości. Ponadto wierzę, że we śnie funkcjonuje ukryty język rozszerzonych stanów świadomości. Wydaje mi się, że owe symbole i metafory są kluczem do zrozumienia tego, co nazywamy intuicją. L. A. — Czytając prace innych ekspertów w dziedzinie snu, ma się wrażenie, że i oni tak sądzą. Na przykład Gayle Delaney powiedziała, że sen jest jak poezja. B. H. — Tak. W snach napotykamy informacje, które ,202 LOYD AUERBACH nedy'ego i w Katedrze Psychologii Klinicznej Uniwersytetu Antiochii. Była też założycielką Psychic Hotline instytucji informującej i udzielającej konsultacji osobom, które uległy stresom w związku z doświadczeniem PSI. • L. A. — Wielu ludzi uzdolnionych parapsychicznie przyznaje, że odkryli w sobie te nadzwyczajne właściwości już w dzieciństwie. Traktowali je jako coś normalnego i dopiero później zrozumieli, że inni tak nie myślą. Jak to wyglądało w twoim przypadku. B. H. — Dokładnie tak, jak powiedziałeś. Szczególnie jeśli chodzi o sny. Pierwszy raz uświadomiłam sobie istnienie paranormalnej rzeczywistości właśnie dzięki snom. Śniłam wtedy, że moja bliska przyjaciółka, będąc na feriach zimowych w górach, złamała nogę. Gdy wróciła do domu, naprawdę miała nogę w gipsie. Kiedy miałam siedemnaście lat, odkryłam możliwość śnie-nia przewidującego przyszłość. Przeżywałam rzeczy, których inni nie doświadczali. Na początku byłam przekonana, że wszyscy widzą świat tak jak ja, ale później dotarło do mnie, że większość ludzi nie jest odpowiednio „dostrojona" i nie odbiera tak subtelnych fal. L. A. — Co czułaś, gdy to zrozumiałaś? B. H. — Byłam załamana i czułam się odrzucona. Wiedziałam, że inni myślą o mnie — „dziwna", i że udaję kogoś, kim nie jestem. L. A. — Kiedy cię spotkałem, już od lat pracowałaś jako licencjonowany terapeuta rodzinny. Czy w tym samym czasie udzielałaś porad zainteresowanym parapsychologią? , Trzy wywiady z badaczami snu 205 ci, wypadkach samochodowych itp. Jedną z najważniejszych rzeczy wtedy jest wyjaśnienie różnicy pomiędzy prawdopodobieństwem a rzeczywistością. Trzeba też przedstawić całą duchową głębię takich snów. Wyśnione wydarzenie może być tylko częścią większego obrazu, przekazywanego przez wyższe moce. Tak więc, należy uzbroić się w cierpliwość, spojrzeć na wszystko z dystansu, wykorzystać całą swoją wiedzę. I pamiętajmy, że nasze umysły są jednak ograniczone. Nie potrafimy przeniknąć pewnych zjawisk. Otrzymuję mnóstwo telefonów od osób, które w nieumiejętny sposób wyzwoliły duchową część samych siebie, to znaczy dotarły do poziomu bezpośredniego kontaktu ze źródłem duchowym. Takie próby wymagają doświadczenia lub pomocy specjalisty. L. A. — Gdy ludzie przychodzą do ciebie w związku ze swoimi parapsychicznymi przeżyciami, czy wyrażają głównie obawy, czy też fascynację? **" B. H. — Siedemdziesiąt lat temu ludzie byli tym wszystkim przerażeni, ale obecnie większość okazuje zaciekawienie i fascynację. Z ochotą rozwijają w sobie zdolności paranormalne i oczekują nowych doświadczeń. L. A. — Jak myślisz, dlaczego tak się dzieje? B. H. — Sądzę, że odkąd zaczęto publikować więcej książek na temat tych fenomenów, lęk przed nimi zmalał. Ludzie bez obaw mogli już je przeżywać, rozpoznawać, nazywać. Chęć doświadczania tego typu zjawisk stanowi potrzebę ludzkiej psychiki. Pragnienie poznawania jest nieodłączne naszej naturze. L. A. — Jeśli chodzi o sen i jego powiązania, ludzie często łączą swje przeżycia senne z poprzednimi wcieleniami (reinkarnacja). Czy spotkałaś się z taką właśnie interpretacją snów ze strony swoich pacjentów? 204 LOYD AUERBACH zawierają więcej niż jedno znaczenie. Wślizgują się jakby do naszej świadomości. Na przykład opowiadasz swój sen i nagle okazuje się, że jego interpretacja jest całkowicie inna, niż wcześniej zakładałeś. L. A. — Czy uważasz, że ludzie mają kłopoty ze zrozumieniem tej wieloznaczności? B. H. — Początkowo na pewno tak, ale to przypomina czytanie na głos. Jesteś wtedy zdolny uchwycić inne znaczenie. Przypuśćmy, że opowiadasz swój sen komuś, choćby terapeucie i w trakcie wypowiedzi odkrywasz nową perspektywę. Ale jest jeszcze jedna ewentualność — owa druga osoba (terapeuta) może też usłyszeć coś zupełnie odmiennego. Jak widzisz, mogą się przed tobą otworzyć różne wymiary snu. L. A. — Czy pomagałaś swoim pacjentom programować sny w celu rozwiązywania konfliktów? B. H. — Oczywiście. Zawsze również zalecam, aby używać snów do porozumiewania się z tymi, z którymi kontakt został zaprzepaszczony — na przykład, między dziećmi i rodzicami czy pomiędzy przyjaciółmi. Jeśli ktoś umarł, proponuję spotkanie z nim w świecie snów. Sama też praktykuję porozumiewanie się z przyjaciółmi mieszkającymi gdzieś daleko. Mam znajomą, która jakiś czas mieszkała w Niemczech. Często wówczas śniłyśmy jedna o drugiej. Zawartość marzenia sennego nie zawsze była identyczna. L. A. — Ale ukazywałyście się sobie we śnie? B. H. — Tak i to właśnie było wspaniałe. L. A. — Czy współpracowałaś z ludźmi miewającymi sny przewidujące przyszłość? B. H. — Wielu z nich przychodziło do mnie, bo z powodu tych snów wpadali w panikę; mam na myśli sny o śmier- Trzy wywiady z badaczami sno 207 znania. Każdy człowiek, w tajemniczy i tylko sobie znany sposób, potrafi interpretować różne aspekty snu i jego symboli. Podczas takiej sesji wiele niezwykłych „skarbów" może wypłynąć na powierzchnię. Zauważ, jak sen Sue staje się pełen treści i logiczny; wewnętrzne światło sprawia, że jest czysty, przejrzysty i dotykający sedna. Taka forma pracy w grupie prowadzi do nowego rodzaju zrozumienia. Bez wyjaśniania, osądzania czy opiniowania. Gdy porozumiewaliśmy się w tym wewnętrznym stanie, mieliśmy odczucie telepatycznej wymiany informacji. Głos Sue jest łagodny, spokojny i bardziej wibrujący: Wyciągam rękę i dotykam piersi ptaka. Drugą ręką go przytrzymuję. Ptak staje się coraz cięższy. Trzymam go jeszcze jakiś czas, a potem stawiam i pozwalam odlecieć. Jestem cała skąpana w kolorach. Promieniuję w niezwykly sposób. Kiedy obracam głowę przez lewe ramię i spoglądamy jlół, widzę jakieś okropnie wyglądające gumowe buty. I czlowieka siedzącego w kucki. Wydaje się być bardzo zrelaksowany. Zielony kolor jego wojskowych spodni budzi we mnie odrazę; 'mają musztardowy, nieprzyjemny odcień. Nie mogę oderwać oczu od tych butów i spodni. Sen Sue należy traktować jako opowieść uzdrawiającą, zaczerpniętą ze źródeł jej osobowości. Wszyscy w grupie zagłębili się w sobie i opowiedzieli o swoich wrażeniach. Każda wypowiedź stanowiła element układanki — zostało odkryte głębsze znaczenie snu. L. A. — Na następnych stronach pracy doktorskiej prezentujesz niektóre wypowiedzi członków grupy. Na przykład, jeden z nich mówił o nogach, które były słabe, cienkich nogach i zatytułował sen Sue Utrzymaj moje serce. Ktoś inny skojarzył sen z ojcem kobiety i nazwał go Szloch twojego ojca. 206 LOYD AUERBACH B. H. — Oczywiście, ale nie zajmuję się badaniem jakiegoś przypadku dlatego, że gazeta podała, iż według ich ustaleń dana osoba żyła w przeszłości w takim czy innym wcieleniu. /^-— Ciekawi mnie raczej wartość subiektywna. Analizując przeszłość badanego, zwracam uwagą przede wszystkim na osiągnięcia, konflikty i urazy wyniesione z życia. Zastanawiam się, czy ten ktoś pokonał już nabyte ograniczenia, czy też nadal z nimi walczy. Myślę, że tylko to ma znaczenie. L. A. — Niektórzy z terapeutów zalecają dzielić się treścią swoich snów z innymi, najlepiej w grupie dwu- lub kilkuosobowej. Jaka jest twoja ulubiona forma pracy? B. H. — Jak do tej pory, największe sukcesy odnosiłam pracując w zespole. Mam swoje sprawdzone metody. Rozpoczynam spotkanie od medytacji i wprowadzenia pacjentów w stan półtransu. Potem proszę kogoś o podzielenie się swoim snem. W pewnych miejscach przerywam wypowiedź i zachęcam zebranych do obserwowania pojawiających się myśli i odczuć. Kiedy opowiadanie jest zakończone, wyprowadzam grupę z półtransu. Następnie dzielimy się wrażeniami, obrazami, wyobrażeniami, które powstały wskutek medytacji. W ten sposób osiągamy parapsychiczny poziom informacji, która otwiera pewne wewnętrzne obszary w umyśle osob> relacjonującej sen. Podam przykład pewnej kobiety z grupy, która w swoim śnie widziała spadającego ptaka. Przykład ten omawiałam w mojej pracy doktorskiej. Prosiłam Sue, aby opowiedziała swój sen. Czasami delikatnie przerywałam jej, wskazując na związki metaforyczne wrażeń. Chciałam tym samym przypomnieć grupie, aby odbierała relację na głębszym poziomie słyszenia, widzenia, czucia i po- Trzy wywiady z badaczami snu 209 — niepokojów, frustracji lub konkretnych sytuacji, ludzi i przedmiotów, które nas nękają. L. A. — Czy w konfrontacji wyobrażeń i postaci z koszmarów pomocne są jasne sny? B. H. — Owszem. W czasie jasnego snu możesz stanąć twarzą w twarz z konkretną osobą lub jej wyobrażeniem i otrzymać informacje lub zaobserwować coś. Po prostu pytamy: „Kim jesteś i dlaczego się tutaj znalazłeś? Czego ode mnie chcesz?" Nikogo nie unikamy, ani nie uciekamy. Istnieje również metoda porównania wyśnionych obrazów. Od czasu do czasu proszę śniącego, aby w stanie półtransu wywołał swój sen i stanął w obliczu treści koszmaru, obserwował zachodzące procesy — co czuje w danej chwili? O czym myśli? Zauważyłam, że w ten sposób subiektywny stosunek śpiącego do koszmaru ulega zmianie. Zamiast przerażenia, pojawia się świadomość ukrytych mechanizmów kreujących koszmar. L. A. — Dzieci przeżywają z reguły więcej koszmarów, niż dorośli. B. H. — Tak. W mojej pracy z dziećmi pierwszym krokiem jest wyznaczenie tak zwanego pomocnika. Chodzi tu o stworzenie atmosfery wewnętrznego bezpieczeństwa, w której dziecko może nawiązać kontakt z wymyślonym przewodnikiem, obojętnie czy przyjmie on postać zwierzęcia, czy mówiącego drzewa, czy też przyjaciela. Jedna z dziewczynek, z którą pracowałam, wybrała sobie na przykład inną małą dziewczynkę. Kiedykolwiek wracała pamięcią do wyobrażeń z koszmarów, jej przewodnik spełniał rolę bezpośredniego mediatora. L. A. — Wspomniałaś, że sama wielokrotnie miewałaś jasne sny. LOYD AUERBACH Dalej omawiasz reakcje samej Sue; przytaczasz jej opowie o ojcu, który zmarł kilka lat wcześniej. Przed śmiercią schud i osłabi tak, że poruszanie się sprawiało mu wiele bólu i trzebował pomocy. Później dyskusja rozwija się wokół kolejnych elementów które wyodrębnili członkowie grupy. Aż do alkoholizmu ojc Sue i jej samej. B. H. — Musisz pamiętać, że w zespole masz do czynie- j nią z energią zbiorową. Jest szansa przeniknięcia głębiej, pod powierzchnię. W pracy indywidualnej takiej szansy praktycznie nie ma. W grupie jeden z członków może znaleźć klucz, który uruchomi i pobudzi pozostałych. Mam na myśli łańcuch skojarzeń intuicyjnych. L. A. — Co sądzisz o koszmarach? B. H. — Jest to forma komunikatu docierającego do naszej świadomości z głębszych pokładów psychiki. Treść koszmaru może zawierać informacje pozytywne lub konfliktowe. Zwykle nie myślimy o koszmarze jak o wartości pozytywnej. Podam przykład: pewna kobieta śniła o czarnym wilku, który był obdarzony nadzwyczajną siłą. Odbierała go jako symbol zła. Pracowaliśmy z nią przez jakiś czas i w trakcie terapii doszliśmy do wniosku, że wilk sam w sobie nie stanowi symbolu zła, jest raczej metaforą jej głęboko zakorzenionego poglądu, według którego zło to „mocna" kobieta. L. A. — Pogląd, który wydawał się jej niemożliwy do zaakceptowania przez społeczeństwo... B. A. — I dlatego został wyobrażony w postaci wilka. Podczas terapii kobieta ta miała szansę odzyskać równowagę psychiczną. Koszmary mogą wskazywać na istnienie ognisk zapalnych Trzy wywiady z badaczami snu 211 jesz, że są bardziej realne niż rzeczywistość, kolory zdają się być jaśniejsze, światło — czystsze, rozmowy — bardziej płynne. Potrafisz zapamiętać detale, które potęgują wrażenie, że naprawdę spotkałeś wyśnioną osobę. Dzieje się tak, ponieważ poziom pamięci jest wówczas inny. Kiedy budzisz się po takim śnie, jesteś przekonany, że „coś" wydarzyło się naprawdę, że to nie był zwykły sen. Myślę, iż jest to wyraźny sygnał świadczący o paranormal-ności takiego snu. Punkt widzenia zaprezentowany przez doktor Beth Hedva, będąc wynikiem znajomości różnych kultur i tradycji jest niezwykle intresujący. Beth służy innym swoimi zdolnościami parapsychicznymi oraz wykształceniem i praktyką psychoterapeuty. Takie połą«gejiie otwiera w leczeniu zupełnie nowe możliwości dla parapsychologii. Rozmawiałem z wieloma ekspertami w dziedzinie PSI, którzy kształcili się jako psychotera-peuci. Potrzeba ta, jak twierdzą, zrodziła się u nich z chęci pełniejszego zrozumienia i niesienia skuteczniejszej pomocy swoim pacjentom. Zapewne zauważyłeś, że Beth i Joannę odpowiedziały podobnie na pytanie o sposób rozpoznawania snów parapsychicznych. Pokrywa się to również z tym, co próbowałem ci wyjaśnić na początku tej książki. Uważam, że nikt nie potrafi udzielić jednoznacznej odpowiedzi na to pytanie. Osoba, która doświadcza czegoś paranormalnego, po prostu to spostrzega. Trudno ująć tego rodzaju doznania w sztywne formuły; tak samo, jak trudno opisać swoje stany emocjonalne. Uży- 210 LOYD AUERBACH B. H. — Tak. To co szczególnie cenię sobie w tym sta-j nie, to możliwość działania na wielu różnych poziomach świa-| domości; nie tylko w świecie zewnętrznym, ale również we-j wnętrznym. Gdy śnię jasny sen, uzyskuję wiele cennych infor-' macji. L. A. — Mówi się, że kiedy śnisz swoją śmierć, umrzesz ] naprawdę. Pamiętam, że ginąłem we śnie wiele razy i jakoś] ciągle żyję. B. H. — To bzdury. Ja również umierałam we śnie i żyję. j L. A. — Mówi się też, że jeśli spadasz we śnie powinie- ] neś obudzić się tuż przed upadkiem. Wielokrotnie spadałem] i rozbijałem się, ale zwykle otrzepywałem się jak kojot z kres-j kówki Struś Pędziwiatr i szedłem dalej. B. H. — Oczywiście. Jeśli mówisz o snach i pracy nad nimi, to musisz rozważyć wiele istniejących poziomów. Jeżeli eksperymentujesz ze snem lub z bytnością poza dałem pamiętaj, że towarzyszące d uczucie (strach, niepokój) uformują twoje myśli. Ważne jest, aby ukierunkować swoją uwagę. Jeśli jesteś przestraszony, zaczniesz fabrykować wyobrażenia, które będą manifestacją tego uczuda. Dlatego przed snem zawsze należy skoncentrować się na czymś lub na kimś przyjaznym — na osobie, z którą chcesz być we śnie, na miejscu, które zamierzasz odwiedzić, na celu, który usiłujesz osiągnąć. Pomyśl o tym i to się stanie. L. A. — Ludzie miewają problemy z określeniem, czy jakiś sen jest parapsychiczny, czy też nie. W jaki sposób można się o tym przekonać? B. H. — Sny są wielowymiarowe a istnieje taka ich płaszczyzna, która zawiera międzyosobową i duchową przestrzeń. Tego rodzaju sny odznaczają się szczególną jakośdą — czu- Trzy wywiady z badaczami snu 213 towane przez wiadomości o kulturowych przejawach natury ludzkiej i niewiele miały wspólnego z klasyczną psychoanalizą. Stąd zrodziły się moje wątpliwości dotyczące freudows-kiej teorii snów. Freud zwrócił uwagę na pewne podstawowe formy snów, które były ściśle związane z wcześniejszymi doświadczeniami śniącego. Słusznie twierdził, że zawierają one istotne wskazówki pomocne w terapii. Pogląd ten otworzył drogę innym psychoanalitykom do praktycznego wykorzystywania snów. Ale nie mogę zaakceptować freudowskiej teorii spełnienia życzeń, która nie znalazła potwierdzenia w mojej wieloletniej praktyce. L. A. — Kiedy ludzie myślą o Freudzie i snach, na ogół myślą o seksualizmie. M. U. — Bo też w swojej teorii spełnienia życztiń^od-kreślał on znaczenie seksualnych impulsów. L. A. — Wspomniałaś, że wiele lat temu zdecydowałaś się na pracę w grupie. M. U. — Tak, w 1974 roku. Wyjechałam do Szwecji i tam wykładałam na Uniwersytecie w Gothenbergu. Uczyłam o możliwościach i sposobach eksperymentalnego badania snu. W tym czasie zebrała się grupa ludzi, w której praktykowaliśmy terapię snem. W skład tego zespołu wchodzili profesjonaliści i laicy. Był to bardzo znaczący okres w mojej karierze psychoterapeuty i psychoanalityka. L. A. — Mówiłaś o kulturowym aspekcie snu. Czy podczas twojego pobytu w Europie spotkałaś się z innym sposobem podejścia do snów i ich treści? M. U. — Moje obserwacje ograniczały się w większości do Szwecji i w mniejszym stopniu do innych krajów skan- 212 LOYD AUERBACH wasz w tym celu różnych określeń, jak złość czy lęk ale wiadomo, że są to tylko słowa. Jeśli nie doświa Dlaczego? Nie wiem. Po prostu czułam, że praca nad snem może być niezwykle użyteczna w terapii. Moje poglądy na psychoanalizę zostały ukształ- Trzy wywiady z badaczami snu 215 M. U. — Zgadza się, ale cały proces pracy nad snem zaczyna się w tobie i moglibyśmy go określić jako osobistą komunikację. Sama już od pięćdziesięciu lat mam do czynienia z różnymi metodami pracy nad snem i nauczyłam się szczegółowej jego analizy, lecz jeśli tylko nadarza się okazja, natychmiast dziel? się z kimś treścią swojego marzenia sennego. Daje mi to szansę na bardziej wnikliwe i bogatsze we wnioski badanie. L. A. — Czy dlatego, że kiedy rozmawiasz z kimś na temat swojego snu, zadawane pytania mogą prowadzić de i pobudzać? M. U. — Między innymi. Słuchający stwarzają bezpieczną atmosferę, której śniący szuka i potrzebuje. Wejrzenie w siebie wymaga pewnej dozy odwagi. Doświadczeni członkowie grupy potrafią cię do tego zachęcić. <%„ Cała ta strategia opiera się na dwóch założeniach. Śniący powinien, jeśli chce pracować nad swoimi snami, czuć się w grupie bezpiecznie, a także wzbudzić w sobie potrzebę bycia stymulowanym by móc odkrywać samego siebie. Jeżeli podejmujesz takie próby samotnie, stajesz wobec wielu trudności. Przekroczenie pewnych barier wymaga obecności innych ludzi. L. A. — Czy w swoich grupach spotykałaś osoby miewające paranormalne sny? M. U. — Nie tak często, jak można byłoby oczekiwać. A to dlatego, że nasza uwaga koncentrowała się wokół innych spraw związanych ze snem. Kilka lat temu zebrałam grupę ludzi, o których wcześniej wiedziałam, że odznaczają się zdolnościami parapsychicznymi. Spotykaliśmy się co tydzień i analizowaliśmy sny pod kątem ich paranormalności. Szukaliśmy też związków z PSI. 214 LOYD AUERBACH dynawskich. Ale i tak potwierdziły, że treść snu zależy od rzeczywistości kulturowej. Na przykład, Szwedzi są z reguły bardziej związani z naturą niż mieszkańcy Nowego Jorku. Niemal w każdym śnie Szweda j można znaleźć wyraz tej więzi w postaci drzew, krzewów| kwiatów, strumieni, jezior, gór lub śniegu. Z kolei sen Nowo jorczyka zawiera elementy aglomeracji, np. wieżowce, samo chody, korki uliczne itp. Istnieją również inne różnice kulturowe, które rzutują na pracę w grupie. Szwedzi są na ogół bardziej zamknięci niż Amerykanie i rzadziej się odsłaniają. Lecz jeśli zaufają metodzie terapeutycznej i zdecydują się na szczerą wymianę myśli i uczuć, robią to do końca. Podczas badania snu, w sposób uczciwy i głęboki analizują swoją psychikę. Amerykanie, generalnie rzecz biorąc, są zawsze otwarci, ale jakby tylko powierzchownie. Gdy sięgasz głębiej, trafiasz na zaporę. Praca ze Szwedami dała mi dużo radości. Minęło już piętnaście lat, kiedy zakończyłam tam praktykę, ale wciąż przyjmuję gości stamtąd, przyjeżdżających do mnie na lekcje. Wykształciłam w Szwecji tak wielką liczbę specjalistów, że powstała tam nawet organizacja zwana „Szwedzką Społecznością Zaawansowanych Badaczy Snu", której celem jest szkolenie liderów grup terapeutycznych. Zawsze podkreślałam skuteczność pracy w zespole. Aby naprawdę zrozumieć sen, musisz szukać pomocy u innych. Wynika to z natury człowieka i jego potrzeby żyda w zbiorowości. Ł. A. — Jest to zrozumiałe, skoro treść snu ma często charakter społeczny. Trzy wywiady z badaczami snu 217 do mnie osoby, które stwierdzały: „Od dzieciństwa miałem kłopoty z zapamiętywaniem snów". Ale później, w trakcie trwania terapii, nauczyły się tej sztuki. L. A. — Czy mogłabyś poradzić coś tym, którzy zdecydują się pracować nad swoimi snami? M. U. — Niech czytają moje książki! L. A. — Oczywiście! M. U. — Chciałabym ich wyczulić na to, że praca nad snem wymaga często pomocy innych. Przypomina to trochę położnictwo. Rodzenie dzieci jest bardzo naturalnym aktem i kobiety robiły to, zanim powołano do życia zawód położnika. Jeśli rodząca potrzebuje pomocy lekarza, korzysta z niej, gdyż nie ma z tym problemu. Tak więc, jeśli potrzebujesz pomocy terapeuty, skorzystaj z jego usług. Ale wiele kobiet rodzi tylko z pomocą akuszerki. Myślę, że większości ludzi ą procesie pracy nad snem wystarczy właśnie akuszerka, aby wydać na świat swój sen. Z tych trzech rozmów wynika, że podstawową rolę w pracy nad snem odgrywamy my sami. Tak naprawdę tylko ty możesz odkryć znaczenie swojego sennego marzenia i zdecydować, czy nosi ono znamiona zjawiska paranormalnego. Doktor Ullman wyraziła to w sposób szczególny: „Większości ludzi w procesie pracy nad snem wystarczy właśnie akuszerka, aby wydać na świat swój sen." Dzielenie się treścią snów z innymi otwiera przed tobą znacznie większe możliwości ich zrozumienia. Pomoc taka usprawni twoją pamięć i rzuci więcej światła na ukryte znaczenie snów parapsychicznych. 216 LOYD AUERBACH L. A. — Często słyszy się pytanie: „Jak rozpoznać paranormalny sen?" Jedyną odpowiedzią jest właściwie subiektywne odczucie typu: „Wyczuwasz to". Czy w czasie długich lat praktyki trafiłaś na bardziej precyzyjną definicję tego zjawiska? M. U. — Wiele osób pisało do mnie i mówiło mi o swoich paranormalnych przeżyciach. Niestety, pośród tych relacji nie doszukałam się niczego, co stanowiłoby podstawę w rozpoznawaniu snów parapsychicznych. Wszyscy ci ludzie mówili o „odczuciu", dzięki któremu stwierdzali niezwykłość snu czy doznania. Doświadczenie odgrywa tu również istotną rolę. Opierając się na snach przewidujących, można poznać, że treść marzenia sennego wiąże się z przyszłością. L. A. — Stwierdziłem, że gdy ludzie uważają swój sens za paranormalny zwykle lepiej go zapamiętują, jako war utrwalenia. M. U. — I tak, i nie. Możesz przecież zapamiętać przez przypadek. Jeśli obudzisz się w środku nocy, w czasid trwania marzenia sennego, masz na to duże szansę. Podobnie w przypadku, kiedy śpisz dłużej niż zwykle i budzisz sia w najdłuższej fazie REM. Nie sądzę, żeby zawsze można byłej powiedzieć: zapamiętujesz sny, gdyż uważasz je za ważne. Czas przebudzenia nie decyduje o wartości snu, tak więc nid wiadomo, czy jest on ważny, dopóki nie zostanie zinterprel towana warstwa powiązań ze światem wewnętrznym lub ze* wnętrznym. L. A. — Czy dzięki prowadzonej terapii pacjenci z twoich grup zapamiętują więcej snów? M. U. — Sprawia to sam fakt, że uczestniczą w spotkaniach, gdzie wszyscy rozmawiają o snach. Często przychodziły Rozdział 15 PRACA NAD SNAMI I PRZEŻYCIAMI PARAPSYCfflCZNYMI JCiedy mamy do czynienia ze snami hib przeżyciami paranormalnymi, w zasadzie odróżniamy je od ich zwykłych odpowiedników. Ale jeżeli o pewnych formach doznań parapsychicznych łatwo możemy powiedzieć, że odbiegają od tych normalnych, to w przypadku "snów nie zawsze jest to takie proste. Ogólnie rzecz biorąc, sen odzwierciedla nasze wnętrze nawet wówczas, gdy jego treść nie dotyczy nas bezpośrednio. Przeżycia parapsychiczne, a sen parapsychiczny w szczególności, to paranormalne spostrzeganie rzeczy dla nas ważnych. Jak pamiętamy, umysł nasz lustruje otoczenie w poszukiwaniu informacji, które mogą być pomocne w rozwiązywaniu osobistych problemów. Z drugiej strony, wychwytujemy też inne sygnały, których znaczenie nie zawsze ma dla nas jakąś wartość. Jeśli więc prowadzisz dziennik snów i akceptujesz istnienie informacji PSI, musisz wziąć pod uwagę fakt, 219 Praca nad snami i przeżyciami parapsychicznymi 221 pewnych zasad, stereotypów charakterystycznych dla pojawiania się PSI. Doświadczenie będzie tu twoim najlepszym przewodnikiem. Nie zapominaj, że życie codzienne dostarczy ci wiele ciekawego materiału, który nie pozostanie bez wpływu na zrozumienie twojego świata snów. Notuj wszystkie niezwykłe przeżycia, które wydarzają się na jawie. Wymagać to będzie od ciebie nieustannego analizowania rzeczywistości. Dostrzeżenie elementu paranormalnego na jawie jest możliwe tylko wtedy, kiedy już posiądziesz umiejętność spostrzegania tego, co „normalne". Tak więc, pracuj nad swoim zmysłem obserwacji. Zapisuj wrażenia — wszystko co widzisz, słyszysz i czujesz. Przyglądaj się ludziom i rzeczom. Jeśli doświadczasz PSI, notuj uwagi dotyczące twojej kondycji fizycznej, umysłowej i uczuciowej fwged, w trakcie oraz po tym przeżyciu. Zamieszczaj to wszystko w dzienniku prowadzonym równolegle do dziennika snów. W ten sposób zbliżysz się do rozumienia zarówno snów, jak i jawy. Jeśli doświadczysz działania PSI i określisz towarzyszące temu charakterystyczne okoliczności i uczucia, możesz sformułować zasadę, dzięki której nauczysz się wywoływać ten stan na zawołanie. Im więcej się dowiesz o przyczynach zjawiska, tym więcej masz szans na kontrolowanie go oraz ukierunkowanie swoich zdolności parapsychicznych. W końcu, możesz zaprogramować się w celu uzyskania informacji, które wyrastają ponad twoją aktualną wiedzę. Powtarzaj sobie, że jest takie miejsce lub przedmiot, o którym chciałbyś śnić. Dzięki temu będziesz 220 LOYD AUERBACH że od czasu do czasu będziesz miał do czynienia z tymi pozornie nieistotnymi sygnałami. Mogą one zostać rozpoznane i potwierdzone w związku z zaistnieniem jakiegoś rzeczywistego wydarzenia. W przypadku, kiedy „czujesz", że dana informacja odnosi się do ciebie bezpośrednio, interpretacja nie powinna sprawić ci większych kłopotów. Jak już wspomniałem, najlepszą metodą selekcji sygnałów PSI i pewnych skojarzeń jest notowanie swoich odczuć w dzienniku snów. Po jakimś czasie będziesz w stanie zaobserwować specyficzne reakcje emocjonalne czy wyobrażeniowe, charakterystyczne dla pojawiania się PSI w twoim życiu. Ludzie, którzy doświadczają działania PSI w snach* równocześnie są zdolni dostrzec różnice pomiędzy sner normalnym i paranormalnym. Nauczyło ich tego dc świadczenie. Niestety, nie istnieje żadna metoda, dzięk| której mógłbyś jednoznacznie stwierdzić, że jakiś jest parapsychiczny. Pracując nad snami, określaj je według ich przynależności — sen telepatyczny, przewidujący, jasnowidzący, sięgający w przeszłość, a także to czy zdarzył się podczas tak zwanego jasnego snu, i czy nastąpiło wyjście poza ciało. Zastanów się, które ze snów przeżywasz najczęściej? Czy towarzyszą im szczególne wydarzenia, emocje, wyobrażenia? Czy rzeczywiście kontaktowałeś się z innymi osobami, żywymi lub umarłymi? Czy miałeś widzenia duchów? Mam nadzieję, że informacje podane przeze mnie w tej książce okażą się pomocne. Wszystko sprowadza się do umiejętnego dostrzeżenia Rozdział 16 WYŚNIONE WNIOSKI W książce tej mówiłem o snach oraz zdolnościach i przeżyciach parapsychicznych, a ogniwem łączącym to wszystko w całość były paranormalne sny. Mam nadzieję, że przybliżyłem ci to zagadnienie i że zarazem zasiałem wiele wątpliwości. Przypuszczam, że pytań masz teraz więcej, niż odpowiedzi, ale tak być powinno. W moich studiach nad fenomenami parapsychiczny-mi i parapsychologią korzystałem z bogatej literatury — materiałów badawczych, relacji z konferencji i rozmów ze specjalistami oraz własnego doświadczenia. Spotkałem się z wieloma osobami, które wyraziły chęć podzielenia się swoimi przeżyciami paranormalnymi; byli to ludzie tacy, jak wy — moi czytelnicy. Parapsychologia jako nauka wciąż stawia pierwsze kroki, koncentrując uwagę na doświadczaniu zjawisk wymykających się tzw. normalności. Zajmuje się badaniem przeżyć, z których wynika, że umysł jest zdolny komunikować się wykraczając poza pamięć i doświadczenie; wskazuje na istnienie związków pomiędzy umysłem i środowiskiem; odkrywa niezbadane funkcje i zdolności egzystencji świadomości-duszy-ducha. Jak mówiłem, powyższe prace muszą być wspierane niezwykłą ilością danych. 223 222 LOYD AUERBACH mógł dotrzeć do przeszłości, teraźniejszości lub przyszłości czy spotkać dawno nie widzianego przyjaciela albo krewnego mieszkającego gdzieś daleko. I pamiętaj, żebyś zawsze zweryfikował zdobyte tą drogą wiadomości. Nasza nieznajomość zasad funkcjonowania PSI na jawie i we śnie sprawia, że tak naprawdę ciągle jesteśmy ignorantami w tej materii. A może powinniśmy zaprogramować się w celu rozwikłania tej tajemnicy? Wyśnione wnioski 225 ria Hobsona), czy spełniają rolę porządkującą informacje w mózgu (umyśle). Dla nas są znaczącym elementem samopoznania i samorealizacji. Być może dlatego tak wielu ludzi na całym świecie pracuje nad swoimi snami. Potrafią zaprogramować się, aby przypomnieć je sobie i- zapamiętać; „przesypiają" trudne problemy, chcąc znaleźć dla nich rozwiązanie; „budzą się" we śnie, używając go jako łącznika z innymi umysłami, ze światem zewnętrznym — przeszłym, teraźniejszym i przyszłym. Jeśli zdecydujesz się dołączyć do tych ludzi pamiętaj, że każdy z nas jest w jakimś stopniu uzdolniony para-psychicznie. Praktycznie oznacza to, że wśród twoich snów są takie, które zawierają informacje spoza twojego doświadczenia i percepcji. Nawet wtedy, gdy "nie zechcesz posługiwać się dziennikiem snów, możesz spróbować zapamiętać treść marzenia sennego, aby rankiem znaleźć odpowiedzi na nurtujące cię pytania. Pamiętaj, że sny mogą pomóc ci zrozumieć siebie i innych. Poprzez akceptację swoich przeżyć stajesz się człowiekiem w pełniejszym wymiarze. I nie ma żadnego znaczenia, jak nazwiesz swoje doznania — parapsychi-czne czy zwykłe. Powiedz sobie: „Akceptuję moje sny, akceptuję ich nienormalność". I śnij, ucząc się... *>*•/ 224 LOYD AUERBACH Przybliżyłem ci czytelniku, obecny poziom wiedzy o mózgu w kontekście śnienia, jak również opisałem teorie dotyczące funkcjonowania mechanizmu snu — jaki ma na nas wpływ, jakie psychologiczne uwarunkowania regulują jego działanie. Oczywiście, wiele z tych teorii stoi ze sobą w konflikcie, z czego łatwo można wywnioskować, jak mało wiemy o roli snów w naszym życiu. Jak powinniśmy się ustosunkować do tego wszystkiego? Co powinieneś wynieść z tej książki? Przede wszystkim mam nadzieję, że pomogłem ci zrozumieć fakt, iż nauka zawsze się rozwija — obojętnie czy to będzie fizyka, czy socjologia. Naukowcy to w większości ludzie nieustannie uczący się. Celem ich wysiłków jest lepsze poznanie wszechświata i roli żyjącego w nim człowieka. Myślę, że zdałeś sobie sprawę z faktu, iż parapsychologia zajmująca się ludzkim umysłem i pewnymi aspektami fizyki oraz biologii, pozostaje ciągle w pozycji młodszej siostry nauki. Wyjaśnienie spornych kwestii, dotyczących subiektywnych przeżyć paranormalnych, wykracza poza obecną wiedzę i możliwości techniczne. Wraz z naszym rozwojem bez wątpienia zbliżymy się do pełniejszego zrozumienia PSI i jego funkcji. Po drugie, pomimo iż tak mało wiemy na temat snów i przeżyć parapsychicznych, to jednak nauczyliśmy się je wykorzystywać w naszym życiu. Niezależnie od tego, co oznaczają, potrafimy czerpać z nich niezaprzeczalne korzyści. Bez względu na to, czy sny są ubocznym produktem elektrostatycznego działania neuronów (teo- Dodatek CO POWINIENEŚ ZROBIĆ W mojej książce podałem pewne wskazówki, które mogą ułatwić ci pracę nad snem. Jeśli zdecydowałeś się pójść w tym kierunku i zainicjować przeżycia paranormalne, przeczytaj i wykorzystaj następujące sugestie: 1. Prowadź dziennik snów. Wypracuj sobie nawyk regularnego zapisywania swoich marzeń sennych. Pamiętaj, że już sama intencja zapamiętania ich treści poprawi twoją pamięć. Notuj wszystkie niezwykłe wydarzenia, jak dobrze spałeś, czy w momencie zaśnięcia byłeś zmęczony, co wcześniej jadłeś, jak i ki«4y się obudziłeś, w jakim nastroju kładłeś się spać, o czym •wtedy myślałeś. Jeśli czujesz, że jakiś sen wyróżnia się lub wydaje się być inny, także to zanotuj. 2. Zasypiaj z intencją śnienia i zapamiętania. Im więcej zapisujesz w dzienniku, tym lepiej pamiętasz swoje sny. 3. Czytaj ponownie swoje notatki. Cofaj się do nich pamięcią. Szukaj rozwiązań pomiędzy wyobrażeniami sennymi (i towarzyszącymi im odczuciami), czynnikami fizycznymi (jak bardzo byłeś zmęczony, co jadłeś, jak długo spałeś) i czynnikami psychologicznymi (nastrój, intencja, rzeczy, o których myślałeś). Jeśli spostrzeżesz istnienie takich związków — odnotuj ten fakt. 227 Dodatek 229 cały tydzień, zwracając uwagę na wszystko, co mogłoby odpowiadać wybranemu miejscu. Porównaj notatki ze stanem faktycznym. Następnie spróbuj swoich sił z bardziej odległym celem (możesz porównać treść snu ze zdjęciami lub opisem zawartym na przykład w książce albo z relacją kogoś mieszkającego tam). b) Wybierz jakieś wydarzenie, które ma zajść gdzieś na świecie w czasie twojego snu. Zaśnij z intencją ujrzenia tej sytuacji. Po przebudzeniu zapisz wszelkie informacje zawarte w marzeniu sennym. Potem korzystając z wiadomości bądź relacji naocznego świadka, sporządź zestawienie wyśnionych informacji z rzeczywistością. Powtarzaj te próby wielokrotnie i oceniaj ich skuteczność. c) Umów się z przyjacielem przebywającym daleko od ciebie, aby wykonywał jakąś dowolną czynność w czasie twojego snu. Poproś go o jej opisanie. Po przebudzeniu zanotuj treść snu, a potem porównaj z opisem przyjaciela. - 2. Telepatia: celem jest inna osoba (jej sen i myśli). a) Poproś przyjaciela o przygotowanie kilku fotografii. Oczywiście, nie możesz ich zobaczyć przed eksperymentem. Zaśnij z intencją ujrzenia tej z nich, którą twój partner w tym czasie wybierze i na której się skoncentruje. Po przebudzeniu porównaj wybrane zdjęcie z informacją uzyskaną przez sen. b) Niech twój przyjaciel skoncentruje się na foto- 228 LOYD AUERBACH 4. Jeżeli odkryłeś pewne zależności, spróbuj to wykorzystać do ponownego wywołania danego snu. 5. Jeśli miewasz sny, które uważasz za paranormalne, szukaj wspomnianych wyżej związków z uwzględnieniem rozpoznania rodzaju snu (telepatyczny, przewidujący, jasnowidzący itp.) oraz faktów i ludzi (kataklizmy, choroba, pozytywne zdarzenie, przyjaciele, rodzina, nieznajomi itd.). 6. Sny parapsychiczne zawsze powinny być skonfrontowane z rzeczywistą informacją. Jeśli miałeś sen telepatyczny, skontaktuj się z daną osobą. Jeśli śniłeś o przyszłości, słuchaj wiadomości mogących potwierdzić treść snu. 7. Przed zaśnięciem powtarzaj sobie, że chcesz mieć sen parapsychiczny (np. „Połączę się telepatycznie z moim przyjacielem Krzysztofem" albo „Opuszczę moje ciało i zwiedzę Nowy Jork"). Postaw przed sobą problem, którego rozwiązanie przy udziale samej tylko pamięci nie jest możliwe. EKSPERYMENTY ZE SNEM .eksperyment ze snem możesz przeprowadzić dopiero wtedy, gdy nauczysz się zapamiętywać i zapisywać treść swoich marzeń sennych. Naturalną tego konsekwencją są następujące ćwiczenia: 1. Jasnowidzenie w snach: cel (miejsce lub wydarzenie) znajduje się w rzeczywistym czasie twego snu. a) Wybierz nieznane ci miejsce w najbliższej okolicy. Myśl o odwiedzeniu go we śnie. Notuj treść snów przez Dodatek 231 d) Podobnie niech twój partner umieści zdjęcia w zaklejonych kopertach. Po przebudzeniu zapisz treść snu i sam dokonaj wyboru zdjęcia. Porównaj wynik z przewidywaniem. e) Wybierz temat — wydarzenie polityczne lub gospodarcze, o którym wiesz, że w najbliższej przyszłości będzie kontynuowane. Skoncentruj się na tym i zaplanuj w swoim śnie. Po przebudzeniu zanotuj treść snu. Realizuj ten program przez następny tydzień. Każdego dnia porównuj swoje notatki 2. tym, czego się dowiesz o tym wydarzeniu. W kolejnym wariancie tego eksperymentu możesz wybrać jako cel swoje przyszłe życie. Wyznacz sobie czas (np. do następnego czwartku). Śnij i porównuj. * * * Jaki pożytek płynie z powyższych doświadczeń? Jeśli dzięki nim będziesz w stanie znaleźć powiązania między snem a światem zewnętrznym, możesz oczekiwać wyraź-niejszych manifestacji PSI w twoim życiu. Będziesz doznawał przeżyć parapsychicznych bez programowania się. Dla ludzi, którzy akceptują PSI, staje się oczywiste, że im więcej takich przeżyć zaobserwujesz, tym więcej ich doświadczysz. I naturalnie, im więcej snów sobie przypomnisz i zapiszesz, tym bardziej wzrośnie twoja zdolność przypominania i utrwalania ich. Nie zniechęcaj się, jeśli podane eksperymenty nie 230 LOYD AUERBACH grafii przed jego i twoim zaśnięciem. Obaj powinniście zapisać swoje sny, a później porównać ze zdjęciem. W tym przypadku twój sen może korespondować z fotografią albo z treścią snu partnera. c) Umów się z przyjacielem, aby dokonał wyboru jakiegoś tematu i śnił o nim. Po przebudzeniu zapiszcie treść swoich snów i zestawcie je razem. d) Wraz z partnerem zaprogramujcie się na dzielenie wspólnego snu — bez względu na jego temat. Zapiszcie i porównajcie wyniki. 3. Sny przewidujące: wybierasz cel kiedy sen został zapisany. a) Zaprogramuj się na śnienie o partnerze wędrującym do jakiegoś obcego mu miejsca. Kontynuuj ten program przez tydzień, zapisując codziennie treść snów. Potem wybierz ten, który twoim zdaniem odnosi się do przyjaciela. Razem jedźcie w miejsce, które wcześniej wybrałeś. Porównaj swoje notatki ze stanem faktycznym. b) Śnij o miejscu, do którego wkrótce masz się udać (np. w związku z wykonywaną pracą) i którego przedtem nie znałeś. Zapisz swoje sny i skonfrontuj z rzeczywistością. c) Niech twój partner wybierze większą ilość fotografii (ok. 25). Powinny one być jak najbardziej zróżnicowane. Zaprogramuj się tak, aby śnić o jutrzejszym celu. -Zapisz treść snu i poproś partnera o wybranie dowolnego zdjęcia. Potem porównaj je z twoimi notatkami z dziennika snów. ^_^ Bibliografia (tytuły wybrane) WPROWADZENIE OGÓLNE DO PROBLEMATYKI ZJAWISK PARANORMALNYCH 1. Ashby, R. H. — The Ashby Guidebook for the Study of the Paranormal. New York: Weiser, 1987. 2. Auerbach, Loyd — ESP, Hauntings and Poltergeists: A Para-psychologist's Handbook. New York: Warner Books, 1986. 3. Eysenck, Hans J., Sargent Carl — Know Your Own PSI-Q. New York: World Almanac Publications, 1983. 4. Fortune Dion — Psychic Self-Defense. London: Aąuarian Press, 1967. 5. Koestler, Arthur — The Roots of Coincidence. New Yor& landom House, 1972. 6. LeShan, Lawrence — The Medium, the Mystic, and the Phy$icist: Toward a General Theory of the Paranormal. New York: Yiking, 1974. Wydanie polskie: Świat jasnowidzących, Poznań: Rebis, 1992. 7. Mitchell, Edgar. — Psychic Exploration: A Challenge for Science. Edited by John White. New York: G. P. Putnam's Sons, 1974. 8. Rao, K. Ramakrishna, ed. — Basic Experiments in Parapsycho-logy. Jefferson, North Carolma: McFarland, 1984. 9. Rhine, J. B. — The Reach of the Mind. New York: Peter Smith, 1972. 10. Rogo, D. Scott — In Search of the Unknown. New York: Taplin-ger, 1976. 11. Rogo, D. Scott — Minds and Motion: The Riddle of Psychokinesis. New York: Taplinger, 1978. 233 232 LOYD AUERBACH przyniosą natychmiastowych efektów. Wielu z nas nadal boryka się z głęboko zakorzenionymi blokadami psychicznymi i strachem, które są skutkiem stereotypów w myśleniu i fałszywych postaw w naszym społeczeństwie. Śnij. Bez względu na to, czy twój sen jest normalny, czy paranormalny, otwiera się przed tobą wielka szansa poznania siebie, bliźnich i świata. Sny przenikają dwie rzeczywistości: naszych osobistych doświadczeń, świadomości, osobowości i podświadomości oraz tę, dzięki której możliwe staje się porozumienie z innymi ludźmi — parapsychicznych powiązań ze światem. Ale spróbuj sam... Bibliografia 235 12. Ullman, Montague; Krippner, Stanley; Yaughan, Alan — Dream Telepathy. Jefferson, North Carohna: McFarland and Company, 1989. WYBRANE AMERYKAŃSKIE I EUROPEJSKIE PERIODYKI POŚWIĘCONE PARAPSYCHOLOGII 1. Anabiosis, published by the International Association for Near--Death Studies, Box U-20, University of Connecticut, Storrs, CT 06268. 2. European Journal of Parapsychology, c/o Koestler Chair of Parapsychology, University of Edinburgh, 7 George Sąuare, Edin-burgh, EH8 9J2, Scotland. 3. Fate Magazine, published by Llewellyn Publications, P*L). Box 64383, St. Paul, MN 55164-0383. "* 4. The Journal ofthe American Society of Psychical Research, published by the American Society for Psychical Research, 5 West 73rd Street, New York, NY 10023. 5. Research in Parapsychology, published by the Scarecrow Press 52 Liberty Street, P. O. Box 656, Metuchen, NJ 08840. 6. The Skeptical Inąuirer, published by the Committee for the Scientific Investigation of Clałnis of the Paranormal, Box 229, Buffalo, NY 14215-0299. 234 LOYD AUERBACH 12. Rogo, D. Scott — Psychic Breakthroughs Today. Wellingborough, Northamptonshire, Great Britain: The Aąuanan Press, 1987. 13. Tanous, Alex, with Donelly, Katherine Fair — Understanding and Developmg Your Child's Psychic Abihties, New York: Simon and Schuster, 1988. 14. Ullman, Montague; Krippner, Stanley; Yaughan, Alan — Dream Telepathy. New York: Macmillan, 1973. 15. Zohar, Danah — Through the Time Barner. London: Paladin Books, 1983. ODCZYTYWANIE SNÓW 1. Bonime, Walter — The Clinical Use of Dreams. New York: Basic Books, 1988. 2. Bro, Harmon — Edgar Cayce on Dreams. New York: Warner Books, 1968. 3. Delaney, Gayle — Liying Your Dreams. San Francisco: Harper and Rów, 1988. 4. Faraday, Ann — Dream Power. New York: Berkley Books, 1980. 5. Faraday, Ann — The Dream Gamę. New York: Harper Paper-backs, 1990. 6. Freud, Sigmund — The Interpretation of Dreams. New York: Avon Books, 1966. 7. Harary, Keith; Weintraub, Pamela — Lucid Dreams in 30 Days: The Creatwe Sleep Program. New York: St. Martin's Press, 1989. 8. Hobson, J. Allen — The Dreaming Brain. New York: Basic Books, 1988. 9. LaBerge, Stephen — Lucid Dreaming. New York: Ballantine Books, 1985. 10. LaBerge Stephen; Rhemgold, Howard — Exploring the World of Lucid Dreaming. New York: Ballantine Books, 1990. . Ryback, David; Sweitzer, Letitia — Dreams That Come True: Their Psychic and Transforming Powers. New York: Ivy Books, 1990. LIMBUS proponuje książki z serii Dotychczas ukazały się: RAYMOND MOODY Życie po życiu Refleksje nad życiem po życiu z Paulem Perry Życie przed życiem W stronę światła DAYID ASH & PETER HEWITT Ludzie jak bogowie ANNĘ CANADEO Duchy fakty czy fikcja MARY CODDINGTON Poszukiwacze uzdrawiającej mocy Wkrótce! Poszukiwacze uzdrawiającej mocy Sztuka uzdrawiania jest stara jak ludzkość. Liczne kultury rozwinęły ją w przeszłości w stopniu dzisiaj nas zdumiewającym. Odkrywane teraz na nowo, fascynują swoją skutecznością a zarazem tajemniczym, mistycznym charakterem. Przykładem chociażby słynna hawajska Huna. Książka ta jest przepełniona niebywałym optymizmem i wiarą w zdolności ludzkiego umysłu. Ten optymizm udziela się w czasie lektury. To solidna dawka uzdrawiającej mocy... Proponujemy naszą serię beletrystyki Znakomita światowa proza współczesna: bestsellery rynku masowego i literatura dla koneserów AMANDA PRANTERA Z Lordem Byronem o perwersji w 163 lata po śmierci Jego Lordowskiej Mości Ekscytująca proza o perwersji, literaturze i sztucznej inteligencji WILL SELF Ilościowa Teoria Szaleństwa Literatura totalnego oszołomienia! Rzecz, którą mogliby napisać wspólnie J. G. Bałlard i David Lodge M. T. KELLY Clearcut Niepokojące echa przemijającego świata Indian. Książka, na podstawie której Ryszard Bugajski nakręcił swój niezwykły film Wkrótce! DUCHY fakty czy fikcja Duch Abrahama Lincolna widywany do dzisiaj na korytarzach Białego Domu... Bezgłowe widmo Anny Boleyn spotykane w londyńskiej Tower... Słynna z nawiedzenia przez duchy miejscowość Amityyille... Czy te wydarzenia i wiele podobnych, mieszczą się w granicach świata realnego, czy są tylko wytworem ludzkiej wyobraźni? Czy ludzka wyobraźnia przypadkiem nie materializuje swoich wyobrażeń? Dom W)dawmc/\ L1MBUS Sp /o Bydgoscy l "92 \Vvdanie I Druk okładki INTROPAK Michalin k/W-j»\ Druk i oprawa Grafit7ne w Pile Sp z o o