Wybór i opracowanie Walery Namiotkiewicz KSIĄŻKA I WIEDZA, WARSZAWA, 1985 DZIAŁALNOŚĆ WŁADYSŁAWA GOMUŁKI Fakty Wspomnienia Opinie Wybór i opracowanie Walery Namiotkiewicz Okładkę projektował JAN RAKOCZY Redaktor ANNA CEBRZYNSKA Redaktor techniczny ANNA BONISŁAWSKA Korektor MARIA WŁODARCZYK (c) Copyright by Robotnicza Spółdzielnia Wydawnicza ,,Prasa-Książka-Ruch" Wydawnictwo "Książka i Wiedza" Warszawa 1985 Jedenaście tysięcy dziewięćset trzydziesta druga publikacja "KiW" ' Robotnicza Spółdzielnia Wydawnicza "Prasa-Książka-Ruch" Wydawnictwo "Książka i Wiedza". Wyd. I. Nakład 19 650 + 350 egz. Obj. ark. wyd. 35,9. Ob], ark. druk. 51,5 + 3 ark. wkładki ilustracji. Papier druk. sat. kl. III, 70 g, 82X104 cm. Oddano do składu 10 II1984 r. Podpisano do druku w marcu 1985 r. Druk ukończono w czerwcu 1985 r. Drukarnia Prasowe Zakłady Graficzne, Kraków, Al. Pokoju 3 ISBN 83-05-11366-X Zam. nr 373/84. T-90 Publikacja niniejsza powstała z przeświadczenia, iż warto utrwalić początek tej nowej -dyskusji, jaka po latach przemilczeń rozwija się wokół działalności Władysława Gomułki - "Wiesława". Wprawdzie dopiero się ona rozpoczęła i w związku z tym ledwie zdążyła zatrącić o całą złożoną problematykę, która wymaga szczegółowych analiz lub wyjaśnień. Jest to jednak dyskusja znacząca i potrzebna. Jest ważna, ponieważ chodzi w niej o ustalenie miejsca tego wybitnego Polaka w naszej narodowej historii. A przecież Władysław Gomułka w ciągu ostatnich pięćdziesięciu lat odegrał w życiu naszego kraju rolę zupełnie wyjątkową. Przypomnijmy - był działaczem robotniczym, który od wczesnej młodości utożsamił się bez reszty z ruchem politycznym polskiego proletariatu. W okresie II wojny światowej, w najbardziej tragicznym dla narodu momencie dziejowym, stał się przywódcą i czołowym ideologiem powstającej od nowa marksistowskiej partii polsikiej iklasy robotniczej. Wniósł decydujący wkład w opracowanie dalekowzrocznej strategii politycznej, która zespoliła w jedność zadania walki o wyzwolenie narodowe z walką o wyzwolenie społeczne. Dzięki tej strategii wydźwignął polski ruch robotniczy do roli kierowniczej siły społeczeństwa i państwa. Był głów- nym architektem koncepcji społeczno-ustrojowej/ na jakiej osadzona jest Polska Ludowa. Był człowiekiem, który jak nikt inny wycisnął piętno swej indywidualności na całej współczesnej historii naszego narodu. Czyż nie jest bezsporne i oczywiste, że brak jasności w ocenie roli i dokonań Władysława Gomułki musi zniekształcać nasze spojrzenie na niedawną przeszłość. Więcej nawet - wręcz uniemożliwia to zrozumienie dziejów najnowszych własnego kraju i narodu. Jednakże dyskusja o działalności Władysława Gomułki posiada znaczenie nie tylko historyczne. W istocie rzeczy przedmiotem dociekań są w niej doświadczenia historii, która nie jest rozdziałem zamkniętym, historii, która trwa. Chodzi tu o doświadczenia będące udziałem wszystkich żyjących pokoleń Polaków. Są to więc doświadczenia wciąż żywe. Przede wszystkim w tym sensie, że z nich właśnie wywodzi się nasz dzień dzisiejszy i jego trudne problemy. Dlatego dyskusja ta musi nieuchronnie wniknąć w wiele ważnych spraw, ogniskujących w sobie również dziś uwagę opinii publicznej. Może ona, a nawet powinna odnieść się do uwarunkowań i mechanizmów sterowania rozwojem społecznym, w jakie Władysław Gomułka był uwikłany. Może i powinna wniknąć w przeciwieństwa, z którymi przyszło mtu się zmierzyć. W trudności, które musiał przezwyciężać. A także w zawody i niepowodzenia!, których życie mu nie szczędziło. Są to wszystko sprawy niezmiernie złożone i - jak można sądzić - dyskusje czy nawet spory wokół działalności Władysława Gomułki toczyć się będą jeszcze długo, przyciągając zainteresowanie licznych środowisk. Z biegiem czasu ukażą się zapewne wspomnienia wielu działaczy. Zostaną ujawnione dokumenty źródłowe. Powstaną naukowe monografie i syntezy. Upłynie niemało czasu, zanim historia znajdzie sprawiedliwą miarę osądu zdarzeń i ludzi. Trwałe dokonania ostaną się w pamięci pokoleń. To, co było wielkie i doniosłe, pozostanie w dorobku historii. To, co drugorzędne, spro-wadztoe będzie do rzeczywistych rozmiarów. To, co było błędem, stanie się nauką na przyszłość i przestrogą. Taki też powinien być sens, a zarazem cel dyskusji, która się ostatnio rozpoczęła. Oddawana w ręce Czytelników książka zawiera jakby cztery odrębne warstwy materiałowe. Odrębne, lecz jednocześnie uzupełniające się nawzajem i treściowo spójne. Pierwsza z nich - to wystąpienia oficjalne związane ze śmiercią i uroczystościami pogrzebowymi Władysława Gomułki. Książkę otwiera przemówienie członka Biura Politycznego, sekretarza KC PZPR Kazimierza Barcikowskiego, wygłoszone 6 września 1982 r. na Cmentarzu Powązkowskim w Warszawie. Z tekstem tym koresponduje wystąpienie bliskiego współpracownika, a jednocześnie przyjaciela Władysława Gomułki, zasłużonego weterana ruchu robotniczego Ignacego Lo-gi-Sowińskiego. Są to materiały mające poniekąd walor źródła historycznego; podkreślają one dokumentacyjny charakter całej publikacji. Na drugą warstwę materiałową książki składają się szkice publicystyczne lub artykuły, podejmujące próbę oceny życia, pracy i dokonań Władysława Gomułki jako przywódcy politycznego, ideologa, a zarazem męża stanu. Są to artykuły pisane z różnych pozycji, lecz w większości charakteryzujące sdę ambicjami analitycznymi lub dążeniem do syntez, stanowią próbę formułowania ,,na goiąoo" przemyśleń lub ocen w (wymiarze historycznym. Nie wymagają one komentarza, gdyż Czytelnik sam będzie mógł wyrobić sobie pogląd o -trafności lub nietrafności argumentacji, jaką prezentują. Trzecią grupę materiałów włączonych do książki stanowią wspomnienia lub reportaże historyczne poświęcone Władysławowi Gomułce. W przypadku wspomnień są to raczej szkice, pisane zresztą w różnej for- mię. Materiały te mają niekiedy zabarwienie emo^jo-nalne. Są zatem dokumentem subiektywnym, lec/ mimo to ważkim, gdyż bez wspomnień będących pr/ecież żywą pamięcią zdarzeń nie sposób rekonstruować przeszłości, a zwłaszcza atmosfery politycznej, w której rodziły się doniosłe decyzje i w której były one urzeczywistniane. Niestety, materiałów wspomnieniowych jest - przynajmniej jak dotychczas - bardzo niewiele. Ilustrują one wycinkowo sylwetkę i styl bycia Władysława Gomułki, a w mniejszrm stopniu ukazują właściwy mu system kierowania. Ostatni blok materiałowy książki stanowi dość obszerna "Kronika życia i działalności Władysława Gomułki", pomyślana jako informacyjny aneks uzupełniający wypowiedzi publicystyczne i szkice wspomnieniowe. Podstawą tego opracowania jest głównie dokumentacja prasowa, wsparta niekiedy relacjami rodziny lub osób współpracujących w różnych okresach z Władysławem Gomułką. Natomiast w bardzo ograniczonej mierze posłużono się tu archiwaliami. Wypada wyjaśnić, iż okazało się to niemożliwe ze względu na krótki okres przygotowywania całej publikacji do druku. Należy też dodać, iż "Kronika" składa się z krótkich not informacyjnych, które jedynie sygnalizują fakty związane z życiem i publiczną działalnością Władysława Gomułki. Nie stanowią one opisi; ani tym bardziej charakterystyki tych faktów. Elementy opisu wprowadzono jedynie w nielicznych przypadkach, dążąc zresztą zawsze do ujęć maksymalnie skrótowych. Prezentowana Czytelnikom "Kronika" z pewnością nie jest opracowaniem wyczerpującym. Nie wszystkie bowiem dziedziny działalności Władysława Gomułki, a także nie wszystkie obszary jego zainteresowań zostały w niej zasygnalizowane w stopniu, który można by uznać za wystarczający. W szczególności odnosi się to do koncepcji Władysława Gomułki w sferze polityki społeczno-gospodarczej, której poświęcał on tak wiele uwagi, zwłaszcza po 1956 r. "Kronika" nie może ukazać np. ewolucji rozwiązań, które Władysław Gomułką inicjował lub postulował i urzeczywistniał w tej dziedzinie. Trzeba pamiętać, iż problematyka ta jest niezmiernie rozległa i syntetyczne jej przedstawienie nawet tylko w postaci kronikarskiego zapisu wymagałoby oddzielnych prac badawczych. Problemy te - dodajmy - wywołują od dłuższego czasu wiele emocji i są szeroko dyskutowane. Jednakże rzetelne studia w tej dziedzinie nie zostały dotychczas podjęte. Dyskutując o tych sprawach nadal więc obracamy się znacznie bardziej w świecie rozbudzonych namiętności ludzkich niż w sferze rzeczywistości. Wydaje się wszakże, iż niezależnie od wszystkich możliwych luk tematycznych względnie innych niedociągnięć omawiana próba kronikarskiego zapisu życia i publicznej aktywności Władysława Gomułki może być w sumie opracowaniem użytecznym. Może być materiałem pomocnym, zwłaszcza dla Czytelników młodszego pokolenia, którzy nie znają tamtych lat z własnych doświadczeń życiowych lub obserwacji, a chcieliby zrozumieć ten tak bliski teraźniejszości okres historyczny. Lektura "Kroniki" powinna dać pewne wyobrażenie o wielostronnej aktywności Władysława Gomułki i może być swego rodzaju przewodnikiem dla tych wszystkich, którzy będą starali się samodzielnie wniknąć w naszą niedawną, lecz tak szybko oddalającą się przeszłość historyczną. W. Namiotkiewicz 8 PRZEMÓWIENIE KAZIMIERZA BARCIKOWSKIEGO, CZŁONKA BIURA POLITYCZNEGO, SEKRETARZA KC PZPR, WYGŁOSZONE NA POWĄZKACH W WARSZAWIE 6 WRZEŚNIA 1982 R. Z głębokim szacunkiem chylimy głowy nad trumną towarzysza Władysława Gomułki "Wiesława". Skończyło się życie człowieka i męża stanu. Towarzysz "Wiesław" przeszedł we władanie historii, która według swoich miar, wolna od politycznych namiętności współczesnych, oceniać będzie jego osobistą rolą i wkład w kształtowanie dziejów Polski. Nie ulega wątpliwości, że zajmie w nich poczesne miejsce wielkiego Polaka i wybitnego działacza robotniczego polskiej, ludowej państwowości. W historii naszej partii i ruchu robotniczego pozostanie jako przywódca o żarliwej ideowości i niezłomnym charakterze, jako człowiek nieposzlakowanie uczciwy i wierny ideałom patrioty i komunisty. Z tych ideałów czerpał energię i upór w dążeniu do celu, surowość wymagań wobec siebie i innych w walce o interesy robotników i ludzi pracy, o dobro Polski Ludowej. Świadom swej wielkiej odpowiedzialności wobec klasy robotniczej i narodu nigdy się od niej nie uchylał ani jej unikał. Mógł błądzić, ale nigdy nie działał wbrew swoim najgłębszym przekonaniom. Dawało mu to wielką siłę moralną pozwalającą przejść z godnością jakże często dramatyczną drogę życiową polskiego rewolucjonisty, a następnie działacza państwowego. Syn biednej podkarpackiej wsi wcześnie zostaje robotnikiem, działaczem związkowym, a następnie działaczem Komunistycznej Partii Polski. Raniony przez policję, skazany na sanacyjne więzienie wyszedł z jego murów z wybuchem wojny 1939 r. Uczestniczy w tworzeniu podziemnej Polskiej Partii Robotniczej i oddziałów Gwardii Ludowej. Zostaje sekretarzem Warszawskiego Komitetu, następnie obejmuje funkcję sekretarza generalnego KC PPR, Po powołaniu Polskiego Komitetu Wyzwolenia Narodowego kieruje pracą Polskiej Partii Robotniczej na wyzwolonych terenach. Jako sekretarz generalny partii, wicepremier i minister ziem odzyskanych przewodzi w budowie zrębów ludowej państwowości, w walce z wrogim podziemiem, we wcielaniu w życie reformy rolnej, upaństwowieniu przemysłu, odbudowie kraju i zagospodarowaniu Ziem Odzyskanych. Pod niesłusznym zarzutem prawicowo-nacjonalisty-cznego odchylenia zostaje w 1948 r. odsunięty od funkcji partyjnych i państwowych, a później aresztowany. Na październikowym posiedzeniu KC PZPR w 1956 r. zostają mu powierzone obowiązki I sekretarza KC. Odgrywa 'zasadniczą i bezspornie pierwszoplanową rolę w przezwyciężaniu kryzysu 1956 r. i w likwidacji zaistniałych wypaczeń. Kieruje partią w latach sześćdziesiątych. Odchodzi z funkcji I sekretarza KC w następstwie tragicznych wydarzeń na Wybrzeżu w grudniu 1970 r. Ostatnie 12 lat pozostaje na emeryturze, bacznie obserwując wszystko, co dzieje się w kraju, ciężko przeżywając trudności partii i ludowego państwa. Za tymi sucho podanymi faktami kryje się ogrom przeżyć osobistych i tytanicznej wręcz pracy Władysława Gomułki. Mógł to wszystko przejść bez załamania tylko człowiek głęboko ideowy, o sile wewnętrznej mocarza. 10 11 l W Jego bogatej spuściźnie są sprawy po dziś dzień i na przyszłość zachowujące wartość niezaprzeczalną dla naszej partii i dla narodu. Władysław Gomułka wyrastał i kształtował się w polskim ruchu robotniczym. Doskonale znał i bardzo trzeźwo oceniał jego doświadczenia. Świadom był roli i odpowiedzialności, jaką rozwój wydarzeń historycznych wyznacza ruchowi robotniczemu w Polsce. Stąd wyprowadzał myśli, które legły u podstaw deklaracji PPR "O co walczymy?". Ich istota sprowadzała się do łączenia walki o wyzwolenie narodowe z walką o cele społeczne rewolucji. W imię osiągnięcia tych celów będzie uporczywie dążył, by robotnicza partia zdobyła poparcie swej klasy, i ludzi pracy, aby budowała sojusz z PPS, z ludowcami i demokratami oraz poszukiwała płaszczyzny wspólnego działania z innymi siłami społecznymi. Na tym gruncie w czasie okupacji zrodziła się koncepcja polityczna Krajowej Rady Narodowej, poszukiwanie szerokiego porozumienia w walce o niepodległość. Te usiłowania zostały odrzucone przez potencjalnych partnerów, ale pozostał fakt inicjatywy jako wyraz dalekosiężnej myśli politycznej ówczesnej PPR. Myśl o zdobywaniu zrozumienia powróci w jego działalności po wojnie w formie hasła budowy masowej PPR, w stworzeniu jednolitego frontu z PPS, w dążeniu do pozyskania szerokiego poparcia społecznego dla odbudowy kraju. Trzeba pamiętać, że działo się to w okresie walki zbrojnej z reakcyjnym podziemiem i opozycyjnej działalności PSL. Mimo głębokich podziałów społeczeństwa wytrwale szukał możliwości porozumienia. Nieugięty wobec wrogów, jednocześnie ostrzegał przed sekciarstwem we własnych szeregach. Władysław Gomułka przywiązywał zasadniczą wagę - z przyczyn ideowych i politycznych - do ułożenia sojuszniczych stosunków Polski ze Związkiem Ra- d^ieckim. Widział w tym międzynarodowe interesy ruchu robotniczego i gwarancje interesów Polski. Zapewnienie suwerenności Polski Ludowej i bezpieczeństwa jej granic upatrywał w sojuszu ze Związkiem Radzieckim d rzetelnym wypełnianiu naszych zobowiązań wynikających z tego sojuszu. Odegrał wielką rolę w kształtowaniu jedynej realistycznej koncepcji międzynarodowej pozycji Polski. Władysław Gomułka z najwyższą odpowiedzialnością odnosił się do zespalania Ziem Odzyskanych z Macierzą, do zabezpieczenia polskiego stanu posiadania nad Odrą i Nysą. Objął osobiście kierownictwo Ministerstwa Ziem Odzyskanych, nadając w ten sposób najwyższą rangę zagospodarowaniu tych ziem. Ich zasiedlenie i zagospodarowanie w niezwykle krótkim czasie jest najwyższym świadectwem żywotności narodu i prężności młodego ludowego państwa. Z właściwą sobie pryncypialnością i uporem pracował nad międzynarodowym uznaniem zachodniej granicy Polski. Jest Jego niewątpliwą zasługą doprowadzenie w 1970 r. do zawarcia układów z RFN i stworzenia podstaw traktatowych międzynarodowego uznania naszej zachodniej granicy. Fakt to doniosły i tylko ludzie ślepi na najżywotniejsze interesy własnego narodu mogą tego nie doceniać. W działalności międzynarodowej niezmiennie kierował się przekonaniem, że przyszłość Polski i sił postępu w świecie wymagają trwałego pokoju. Był cenionym przywódcą w światowym ruchu robotniczym, szanowanym partnerem w stosunkach międzynarodowych. Świadectwem tego są kondolencje płynące od przyjaciół, a w prasie światowej liczne wspomnienia o roli, jaką odegrał. Wiele sprzecznych ocen w przeszłości i dzisiaj jeszcze budzi polityka gospodarcza prowadzona pod jego kierownictwem w końcu lat sześćdziesiątych. W świetle 13 12 naszej obecnej sytuacji trzeba przywrócić właściwą wartość jego obawom i przestrogom przed zadłużaniem się w krajach kapitalistycznych i przejadaniem kredytów, jego trosce o utrzymanie równowagi rynkowej oraz powściągliwości w rozwoju inwestycji. Mimo ostrożności inwestycyjnej wszystkie nowe zakłady dziś pracujące na zaopatrzenie rolnictwa, a w tym nawozowe, poza Policami, zostały zbudowane lub rozpoczęte właśnie w latach sześćdziesiątych. Wówczas też rozpoczęto budowę zagłębia miedziowego oraz kopalnictwo siarki. Wiele potocznych ocen tego okresu wymagać będzie dalszych analiz, weryfikacji i wyważenia, by prawdzie historycznej uczynić zadość. Władysław Gomułka był człowiekiem pryncypialnym, surowych, twardych zasad. Wiedzę zdobywał samodzielnie w jakże trudnym życiu. Był pragmatycznym realistą we wszystkich swoich działaniach. Nie miał w sobie ni krzty tej wielkopańskości bez pokrycia, o którą tak u nas łatwo. Według swoich miar oceniał ludzi i wpływał na kształtowanie się postaw i ideowo--moralny stan partii. Jeśli nawet nie wszyscy mieścili się w tych wymiarach, to wzorzec był szeroko znany i szanowany. Wiele z jego poglądów na partię i zasady jej życia wewnętrznego jest dzisiaj partii potrzebne. Tak jak każdy działacz nawet najwyższej miary, był Władysław Gomułka człowiekiem swoich czasów. Były to czasy walki ruchu robotniczego o władzę, o należną klasie robotniczej pozycję przodującej siły w życiu społecznym i państwowym. Były to czasy bezwzględnej walki o wyzwolenie Polski spod okupacji hitlerowskiej i przejścia do rewolucji społecznej. Były to czasy tworzenia zrębów ludowej państwowości i kształtów nowej Polski w ostrej walce z siłami reakcji, były to czasy kładzenia podwalin pod rozwój gospodarczy Polski. Dokonywały się w tych czasach przemiany społeczne na miarę epoki i otwierały się w przyspieszonym tem- p\e problemy należące już do nowych czasów. Nie zawsze potrafił dostrzec je w porę. Dodajmy jednak, że wiole tych nowych problemów i później nie znalazło rozwiązania. Wtadysław Gomułka w swej służbie partii, klasie robotniczej, narodowi położył zasługi wiekopomne. Żyć będzie w naszej i potomnych pamięci. Historia odda Mu sprawiedliwość. • W imieniu kierownictwa partii składam wyrazy głę bokiego współczucia i żalu rodzinie i bliskim Włady sława Gomułki. / l "Trybuna Ludu", 7 IX 1982 r. 14 PRZEMÓWIENIE IGNACEGO LOGI-SOWINSK1EGO Wraz ze śmiercią Władysława Gomułki - "Wiesława" odeszła jakby cała epoka, ale polski ruch robotniczy, który wydał ze swego łona takich ludzi, jak Ludwik Waryński, Julian Marchlewski i Władysław Go-mułka - jest ruchem płodnym i niezwyciężonym. Stuletnie tradycje tego ruchu są trwałe i piękne, wzbogacają- o nowe twórcze idee najlepsze umysły polskiej klasy robotniczej i polskiego narodu. Ich kontynuatorami pozostaje nasza partia - Polska Zjednoczona Partia Robotnicza i nowe pokolenia polskich komunistów. Od najwcześniejszych lat młodości Władysław Go-mułka związał swe życie z rewolucyjnymi ruchem robotniczym Polski. Syn polskiej klasy robotniczej, do śmierci pozostał wierny walce o interesy całego narodu polskiego, walce o niepodległość, najwyższe wartości, jakie stanowią sprawiedliwość społeczną i pokój. Trwał wśród narodu przez całe trudne życie, w złej i dobrej doli był żarliwym rzecznikiem jego tęsknot i nadziei. Życie miał twarde i trudne. Czuły na krzywdę ludzką i ból, których sam wiele doświadczył, niejednokrotnie nadstawiał za innych twardy kark, którego ugiąć nie umiał, zawsze pryncypialny i nieustępliwy. Los nie szczędził Mu zawodów, ludzie nie poskąpili krzywd, niemniej zawsze interesy narodu i Polski, in- teresy klasj robotniczej i socjalizmu przedkładał ponad swe krzywdy osobiste, nigdy nie powracał do tego, co go spotkio. Cały wysiłek i energię skupiał wyłącznie na tym co powinno służyć wielkim nadrzędnym celom - Pcsce i socjalizmowi, potrzebom klasy robotniczej, parti, narodu i państwa. Kiedy pred kilkoma dniami żegnał się z nami, rozstawał się ; partią, powiedział mi: Ja już odchodzą i wszystkie rudne problemy partia będzie rozwiązywać bez mojego udziału, ale przecież znacznie trudniej nam było zaczynić wielką walką o sprawiedliwość społeczną, a przede wszystkim prowadzić walką o niepodległość, a potem kiść podwaliny pod gmach Polski Ludowej. Człowieknie rodzi sią i nie zaczyna życia dwa razy, ale gdyby Uk było, poszedłbym tą samą drogą. W jedności 2 calt partią, razem z nią podążajcie i nigdy nie zbaczajcie ł raz obranej drogi. Dzięki wytrwałości charakteru i silnej woli oraz wierze w słusnośó sprawy, której służył bez reszty, .oraz własną praią doszedł do tego, co w życiu osiągnął. Potrafił wzniść się ponad przemijające konflikty, ponad ciężkie preżycia osobiste, należał do tych, którzy me dadzą się zamąć i przygiąć do ziemi. W spravach wielkich i małych, w dobrym i złym, w przezwyciężaniu trudności wewnętrznych i ze-wnętrznycl - zawsze pozostawał sobą. Był autentyczny i prostolinijny w życiu i walce. Na swej trudnej drodze w dwudziestoleciu międzywojennym "nieraz smakował gorzko na tej ziemi od innej droższej - więzienny chlib", a potem przyszło przeżyć .dramat klęski wrześniów;]. Władysłtw Gomułka, natychmiast po wyjściu z więzienia w Sieradzu nad Wartą, a raczej wyrwaniu się z celi więiennej, w nocy z l na 2 września 1939 r., gdzie odlywał siedmioletni wyrok za działalność w KPP i dasowych związkacji^awodowych, pierwsze 17 2 - Dzialalneć Wł. Gomułki 16 kroki skierował prosto do RKU. Postanowił zaciągnąć się w szeregi Wojska Polskiego i z bronią w ręku podjąć walkę z nawałą hitlerowską. "Wiesław" w okresie okupacji niemieckiej, aby wypełnić treścią walki zbrojnej hasło strategiczne PPR - frontu narodowego, podejmuje w imieniu KC partii i Gwardii Ludowej rozmowy z przedstawicielami Delegatury Krajowej rządu emigracyjnego i Komendy Głównej Armii Krajowej w sprawie zawarcia umowy wojskowej między obu stronami. Chodziło o podjęcie wspólnych działań bojowych w takim zakresie, jak na to będą pozwalały posiadane środki, rozmiar zjednoczonych sił oraz tak, jak wymagać tego będzie potrzeba przyspieszenia klęski militarnej Niemiec i konieczność samoobrony narodu. Propozycje nie zostały przyjęte, niemniej "Wiesław" nigdy nie dzielił żołnierskich czynów zbrojnych i przelanej serdecznej bratniej krwi w walce o niepodległość Ojczyzny. Wielkie idee programowe rodziły się najpierw w nim samym, tak jak pisał Władysław Broniewski: "żebym wiersz napisał, pierw musi wiersz we mnie żyć, żebym go wykołysał...". Tak właśnie powstała spod "Wiesława" pióra deklaracja programowa PPR "O co walczymy?" - drogowskaz dla narodu w dążeniu do niepodległości i Polski Ludowej, określający wielkie cele narodowe i klasowe na całe pokolenia. On też był inicjatorem i twórcą Krajowej Rady Narodowej, opartej na siłach lewicy polskiej, skupionej w demokratycznym froncie narodowym. Nasz "Wiesław" w okresie walki o wyzwolenie społeczne i narodowe rozwinął się w wielkiego stratega i ideologa, wielkiego przywódcę naszej partii. Swą myślą i pracą wniósł nowe wartości, łączące teorię z praktyką w procesie budownictwa nowego ładu społecznego, wzbogacając tym marksizm-leninizm. W teorii i praktyce budownictwa socjalizmu w Polsce Włady- A^aN 18 ••N } sław Gomułka poszukiwał najbardziej właściwych, zgodnych z narodowymi uwarunkowaniami dróg i sposobów stosowania uniwersalnych zasad przechodzenia od kapitalizmu do socjalizmu. Głosił, że w naszych polskich warunkach system władzy demokracji ludowej był i jest w celach i dążeniach, w swej treści rewolucyjnej i formie narodowej niczym innym, jak specyficzną odmianą dyktatury proletariatu. Obecne pokolenia oraz wszystkie następne młode formacje komunistów polskich powracać będą z wielką uwagą do całego dorobku, jaki pozostawił po sobie Władysław Gomułka. "Wiesław" pozostawił obecnemu i przyszłym pokoleniom swą dalekosiężną myśl poszukiwania nowych dróg rozwojowych. Stworzył niezrównany wzorzec osobistej skromności, a jednocześnie nieugiętej pryncy-pialności rewolucyjnej. Był wzorem wielkoduszności w zaangażowaniu ideowym, wzorem prawości, pracowitości i czysto ludzkiej uczciwości. Z Jego imieniem związane jest wydobycie Polski, przy olbrzymim wysiłku całego narodu, z przepaści, w jakiej znalazła się po klęsce wrześniowej w 1939 r. Z Jego też imieniem związane jest wyzwolenie społeczne milionowych mas ludu pracującego i zabezpieczenie ich przed głodem, bezrobociem, nędzą i bezdomnością. Władysław Gomułka pozostanie też w historii naszego narodu nie tylko jako mądry przewodnik w trudnym procesie budowy nowego ustroju. Był on równocześnie rzecznikiem nowego geograficznego ukształtowania Polski. Z imieniem Jego na zawsze pozostanie związany powrót Polski nad Odrę, Nysę Łużycką i Bałtyk. Jako minister ziem odzyskanych otworzył szerokie możliwości rozwoju tych ziem, w chwili wyzwolenia ziejących pustką i zgliszczami. Walczył potem wytrwale o pełne, jednostronne uznanie międzynaro- 2* 19 t&Jfil dowe polskości tych ziem - ukoronowane po Poczdamie i Zgorzelcu historycznym dokumentem warszawskim z 1970 r. Jako wielki realista wiedział, rozumiał, był świadom, że bezpieczeństwo nowej Ludowej Polski wymaga silniejszych politycznych zabezpieczeń. Był i pozostał do ostatnich dni swej działalności najwierniejszym rzecznikiem sojuszu ze Związkiem Radzieckim i wszystkimi innymi bratnimi państwami socjalistycznymi. Aby sojusz był niezłomny, starał się go wzmocnić powiązaniami gospodarczymi, zabiegał także o umocnienie sił zbrojnych ludowego Wojska Polskiego i Układu Warszawskiego. Równocześnie zaś wytrwale działał na rzecz międzynarodowego rozbrojenia, będąc między innymi inicjatorem polskich propozycji stworzenia i ograniczonych zbrojeń w środkowej Europie, a przed ;tym inspirując idee tworzenia stref bezatomowych. Tym, którzy chcieli i chcą nadal zmienić obraz Europy Wschodniej i świata, odpowiadał: Nie ma problemu granic, jest tylko sprawa pokoju. Drogę życiową "Wiesława" znaczyły trudne próby, jednakże w Jego życiu i walce głównymi są przełomowe dokonania, w które jako wybitny przywódca partii i narodu włożył największy wkład myśli i pracy. One też wyznaczają Jego rolę i miejsce w historii polskiego ruchu robotniczego, w historii Polski. Odszedł od nas wybitny mąż stanu naszych czasów. Odszedł legendarny "Wiesław" - największy polski przywódca ruchu oporu i walki o niepodległość, socjalizm i pokój. Żegnamy wielkiego Polaka, patriotę i internacjonali-stę. Pierwszego Budowniczego Polski Ludowej. Dziś w głębokiej narodowej zadumie nad przyszłym losem Polski Ludowej, kiedy partia nasza, klasa robotnicza i milionowe rzesze ludu pracującego miast i wsi skupiają uwagę nad życiem i dokonaniami Towarzysza "Wiesława", cisną się nieodparcie na usta słowa Norwida: "Nie tylko przyszłość wieczna jest - nie tylko! I przeszłość, owszem, wieczności jest dobą: Co stało się już, nie odstanie chwilką... Wróci Ideą, nie powróci s o b ą". My, Twoi druhowie i towarzysze, którzy przeszli z Tobą ponad półwiekową drogę, stoimy u Twego grobu, Towarzyszu "Wiesławie", świadomi Twego testamentu, jaki wryty jest w nasze mózgi i serca, i na pożegnanie mówimy Ci, że nie ma sprawy ważniejszej, jak utrzymanie dzieła, do którego Twój wielki polityczny talent wniósł tak wiele. Polski i międzynarodowy ruch robotniczy poniósł wielką stratę. W niewysłowionym bólu i żalu jednoczą się z nami - Polakami - ludzie dobrej woli na świecie, którzy w socjalistycznej Polsce słusznie upatrują ważne ogniwo pokoju. Cześć Jego pamięci! Łączymy się z Tobą, droga Zofio - najwierniejsza towarzyszko życia, walki i pracy "Wiesława" - w niewysłowionym bólu i nieutulonym żalu. Jesteśmy z Tobą, drogi Ryszardzie, i Twoją rodziną. Zawsze byliśmy i będziemy z Wami. "Trybuna Ludu", 7 IX 1982 t. 20 CZESŁAW MADAJCZYK O NALEŻNE MIEJSCE W DZIEJACH KRAJU Zmowa milczenia wyłączyła na długo i prawie bez reszty z pamięci społeczeństwa imię człowieka, który niemal przez połowę naszych powojennych dziejów wywierał istotny, a momentami decydujący, rozstrzygający wpływ na losy kraju, na bieg spraw. Jeżeli w ostatnim dziesiątku lat mówiono o Władysławie Gomułce, to najczęściej o tragicznym finale, tragicznym tak dla kraju, jak i dla niego osobiście. A przecież nie tak historia powinna sądzić niepowodzenia, upadki. Nie one przesądzały w naszym procesie dziejowym o miejscu władców, przywódców w panteonie narodowym, ale przesądzał o tym całokształt ich zasług i błędów. Być może lata milczenia były nieodzowne, podobnie jak doświadczenia następców, aby w miarę możliwości określić obiektywnie wymiar historyczny tej postaci, aby patrzeć na nią 'z większego dystansu, uzyskać tym większe przybliżenie obrazu. Należy też uwzględnić, że działalność Władysława Gomułki przypadła na okres bogaty w postacie wybitnych polityków, którym było dane podjąć dzieło współorganizacji świata powojennego, znaleźć w tym świecie należne miejsce dla swych narodów. Za granicą - w używanym tam nieraz sformułowa- niu "era Gomułki" - zawarta jest ocena wpływu Władysława Gomułki na losy swego kraju, dotyczy ono jednak okresu po 1956 r. Lecz znacznie trudniejszy egzamin wypadło Mu zdać w latach wcześniejszych. I tak w czasie wojny i okupacji, działając pod pseudonimem "Wiesław", okazał się strategiem obozu lewicy na miarę czasu i zadań, wyczuwał zarówno intencje wroga, jak i nastroje społeczeństwa polskiego; należał do tych, którzy dostrzegli w porę zagrożenie narodu ludobójstwem planowanym przez hitleryzm, był współtwórcą, jeżeli nie twórcą deklaracji programowej PPR "O co walczymy?" z listopada 1943 r., a w obliczu niepowodzenia zabiegów o najszerszy front narodowy, obejmujący całą konspirację antyhitlerowską, zrealizował porozumienie sił radykalnych kraju jako węższą formułę tego frontu. Już po wyzwoleniu, przewodząc siłom rewolucji i kierując życiem narodu, doprowadził do szybkiej odbudowy ze zniszczeń całego kraju, w tym w gruzach leżącej stolicy, dysponując przy tym bardzo skromnymi środkami materialnymi, ale wykorzystując wielkie zaangażowanie społeczeństwa w tę sprawę. Był tym, który przewodził powrotowi na szlak piastowski, działał w duchu tradycji piastowskiej. Ma rangę symbolu fakt, że obok wielu wysokich stanowisk w partii i państwie pełnił funkcję ministra ziem odzyskanych, i to nie nominalnie. Był też tym, który chciał związać socjalizm z narodem. Rozładowywał konflikty powojenne; będąc twardym wobec przeciwników, otwarty był na porozumienie z innymi. Doprowadził m. in. do porozumienia ze środowiskiem kombatantów z Armii Krajowej. Władysławowi Gomułce dane było doświadczyć losu konspiratora, rewolucjonisty, więźnia, którym był w latach trzydziestych i pięćdziesiątych, trybuna ludowego szczególnie w 1956 r., kiedy na największym 23 22 w dziejach Warszawy wiecu zawładnął uczuciami tłumu liczącego setki tysięcy ludzi, zgromadzonego przed Pałacem Kultury. Był tym, który uosabiał władzę, partię, wolę ludu, tym, którego uznano za zbawcę kraju, witano na trasach przejazdów i to sua sponte tak, jak to już się później nie zdarzało. Ale był też tym, który dwukrotnie popadł w konflikt - w 1948 r. - wewnątrz partii, której przewodził, i w 1970 r., kiedy straciwszy kredyt zaufania przez wypadki gdańskie, żegnany był przez "społeczeństwo bez żalu. Zostawił ranę, która nie chciała się zagoić. Władysław Gomułka częściej traktowany bywa jako wybitny działacz polskiego i międzynarodowego ruchu robotniczego, rzadziej jako wybitny działacz państwowy, mąż stanu. Tak wynikałoby z piastowanych stanowisk i pełnionych funkcji. Czy jednak prawidłowo rysuje się - w oparciu o takie kryterium - historyczny wymiar postaci? Był przecież Gomułka tym, który dźwigał ciężar likwidowania tzw. sprawy polskiej jako spuścizny czasu II wojny światowej, czyli przesunięcia ośrodka decyzji o sprawach kraju od wielkich mocarstw alianckich w ręce władzy polskiej. Przy tym zręcznie, aczkolwiek twardo, rozegrał batalię polityczną ze Stanisławem Mi-kołajczykiem jako przywódcą opozycji. Był tym, który czuwał nad sprawą niemiecką, można by nawet powiedzieć, że pilnował jej uważnie. Umiał ją wygrywać wewnątrz, jednocząc społeczeństwo, jak i na zewnątrz, wobec opinii międzynarodowej. Jest coś symbolicznego w tym, że moment zakończenia jego działalności politycznej w wyniku kolejnego konfliktu społecznego zbiegł się z doprowadzeniem do porozumienia z drugim państwem niemieckim: - RFN, co można uznać 'za po-twierdzenie, iż zrealizowanego w tej formie pojednania nie odczuło społeczeństwo polskie jako wielkiego osiągnięcia na forum międzynarodowym. Z sąsiadującym państwem niemieckim, czyli z Niemiecką Republiką Demokratyczną doprowadził do przyjaznej relacji na płaszczyźnie jednoznacznego uznania powojennego status quo oraz ideologicznej tożsamości. Gomułka rozwiązując sprawy kraju i jego relacji z sąsiadami był świadomy, jak istotne znaczenie ma zabezpieczenie głosu Polski w sprawach europejskich i na forum europejskim. W tym kontekście docenił też, jak ważne znaczenie ma ułożenie partnerskich stosunków z ZSRR, wschodnim sąsiadem, mocarstwem o randze światowej. Wyrazem tego nastawienia były różne inicjatywy Polski w gremiach międzynarodowych, dotyczące głównie systemu bezpieczeństwa zbiorowego, niekiedy wprost z jego osobą związane, kiedy indziej wychodzące od jego współpracowników. Jeden z historyków zachodnioeuropejskich za największe osiągnięcie "ery Gomułki" uznał rozwój oświaty, który uczynił Polskę krajem ludzi kształcących się, co w kraju mniej jest dostrzegane. Zapewne czas 'zmusi do zadania sobie pytania, jaki to wzorzec (socjalizmu - niezależnie od jego treści ogólnej - przyświecał "Wiesławowi" w jego działalności. Wydaje się, że miał to być model dopasowany do realiów w kraju, typu ascetycznego, co wyrażał swoim przykładem i egzekwował od współpracowników. Dzisiaj z dystansu pogomułkowskich doświadczeń widać, jak bardzo się on różnił od wzoru późniejszego. Mało w nim było łatwych obietnic, modnych rozwiązań. Mówi się o Władysławie Gomułce, że w niemałym stopniu cechowała go autorytarność, co samo w sobie nie jest w polityce wadą, choć podważa każdą demokratyczną strukturę władzy. Tę cechę łatwo dostrzec u wielu polityków polskich wcześniejszego okresu. Cecha ta wzmagała się z upływem lat, co nie doprowadzało jednak do większej skuteczności kontroli biegu spraw przez przywódcę, lecz ją osłabiało. Odsunięcie 24 25 od aktywnej działalności jeszcze w pełni sił zawsze bywa dla wybitnego polityka ciężkim przeżyciem, było też nim dla przywódcy PZPR. Władysław Gomułka utrwali się na kartach historii jako postać licząca się, jako symbol Polski szukającej swej nowej drogi w imię sprawiedliwości społecznej, drogi, która tak jemu, jak i społeczeństwu wydała się łatwiejsza, niż okazać się miała. "Rzeczpospolita" nr 201, 6 IX 1982 r. ANDRZEJ WERBLAN CZŁOWIEK, KTÓRY ODSZEDŁ WCZORAJ Droga Władysława Gomułki do ruchu robotniczego była typowa. Wywodził się z biednej podkarpackiej iwsi. Edukację poświadczoną chlubnymi świadectwami szkoły podstawowej zakończył wcześnie, aby zdobyć robotniczy zawód i zarabiać na życie. Był bardzo zdolny, chłonął otaczającą rzeczywistość, silnie reagował na niesprawiedliwość i krzywdę - własną i swojej klasy. Stąd wczesne kontakty ze środowiskami rewolucyjnymi. Swoje sympatie ulokował w skrajnej lewicy, tam, gdzie bunt był najsilniejszy. Dokonał wyboru między Polską Partią Socjalistyczną a Komunistyczną Partią Polski, na rzecz tej ostatniej. W odróżnieniu od wielu działaczy KPP owego czasu nie zachował sekciarskiej niechęci do PPS i poczucia wyższości wobec niej. Odwrotnie - należał do tych kapepowców, którzy rozumieli rolę PPS i cenili jej autentyczne wartości. W latach trzydziestych prowadził szeroką działalność w środowiskach robotniczych, w ruchu zawodowym, w pozostającej pod wpływami KPP organizacji PPS-Lewica. Nabył szerokie doświadczenie zarówno iw legalnej, jak i w nielegalnej pracy politycznej. Było to doświadczenie różne od doświadczenia przeciętnego funkcyjnego aktywisty KPP. W połowie lat trzydziestych przeszedł krótkie przeszkolenie w szkole Komintennu. 27 Był więziony, sądzony i skazywany. Postrzał otrzymany od policjanta spowodował trwałą dolegliwość nogi. Wszystkie wspomnienia z tamtych lat charakteryzują Władysława Gomułkę jako człowieka dociekliwego i pracowitego, o silnym charakterze, wręcz upartego, ale z dużym wyczuciem rzeczywistości. Okres 1939-1941 spędza we Lwowie. Trzyma się z dala od działalności politycznej i na uboczu licznego tam podówczas środowiska kapepowskiego. Żyje ze skromnej płacy brygadzisty w małej fabryce. Opublikował kilka drobnych korespondencji w miejscowej gazecie polskiej. Dotyczyły one problemów fabrycznych. Nie ewakuuje się w 1941 r. Po zajęciu Lwowa przez Niemców pozostaje tam przez pewien czas, a potem wraca w rodzinne strony. Po powstaniu Polskiej Partii Robotniczej podejmuje aktywną pracę partyjną. Latem 1942 r. kieruje już warszawską organizacją, a wczesną jesienią 1942 r, wchodzi w skład Tymczasowego Komitetu Centralnego partii. Najwyraźniej odpowiada mu nowa sytuacja ideologiczna w ruchu komu-nistycznymA W 1941 r. zarzucona zostaje teoria wojny niesprawiedliwej z obu stron i kształtuje się realistyczna, zgodna z odczuciami mas ocena wojny jako sprawiedliwej, wyzwoleńczej ze strony przeciwników państw osi. Powstają warunki ideologiczne do zacieśnienia przez komunistów polskich więzi z masami, a jednocześnie odbudowy partii po tragicznym w przebiegu i konsekwencjach rozwiązaniu KPP w 1938 r. Co wyróżniało politycznie Władysława Gomułkę w latach okupacji? Gdy był przywódcą rządzącej partii, powstawała na ten temat, jak zawsze w podobnych sytuacjach, literatura obarczona prezentyzmem. Bezstronnym jednak świadectwem pozostają nieliczne, ale ważkie źródła bezpośrednie - publikacje, notatki, listy. Władysław 28 Gomułka realistycznie oceniał sytuację Polski i polskiego ruchu komunistycznego. Przewidywał, iż bieg wojny na barki tego właśnie ruchu złoży odpowiedzialność za los narodu. Był przekonany, że wyzwolenie przyniesie armia radziecka, pragnął tego, widział w tym szansę Polski i szansę polskich komunistów. Jaśniej niż ktokolwiek w ówczesnym kierownictwie PPR zdawał sobie sprawę z warunków, które muszą być spełnione, aby partia udźwignęła odpowiedzialność za los kraju i wykorzystała historyczną szansę. Trzeźwo oceniał ograniczony zasięg wpływów partii w wielu kręgach społecznych, wśród inteligencji, nawet w części klasy robotniczej.)Przyczyny tego stanu widział w tragicznych powikłaniach stosunków polsko-rosyjskich i polsko-radzieckich, a także w konsekwencjach luk-semburgistowskiej spuścizny i sekciarstwa, jakie obciążały stanowisko polityczne KPP. W marcu 1944 r. pisał do G. Dymitrowa, że w Polsce nawet bractwo św. Antoniego byłoby okrzyczane za obcą agenturę, jeśli opowiedziałoby się za zmianą granic wschodnich na rzecz Związku Radzieckiego. Wierzył w możliwość zmiany sytuacji partii w społeczeństwie pod warunkiem samodzielnej, uwzględniającej realia, polityki i pod warunkiem pozyskania autentycznych sojuszników w obozie niepodległościowym, w narodowym ruchu oporu. Na przełomie 1942 i 1943 r. prowadził z ramienia PPR rozmowy z przedstawicielami Delegatury Rządu na Kraj. Po niepowodzeniu tych rozmów zaangażował się w montowanie przymierza obozu demokratycznego i lewicowego. Odegrał decydującą rolę w kształtowaniu programu PPR, wraz z Pawłem Finderem pracował nad deklaracją "O co walczymy?" z listopada 1943 r., która stanowiła podstawowy dokument programowy PPR. Był autorem ostatecznej wersji tej deklaracji. Według dostępnych danych był inicjatorem powołania 29 Krajowej Rady Narodowej. Już jako sekretarz partii, po aresztowaniu Pawła Findera, ideę tę urzeczywistnił. Dokumenty, które wyszły spod pióra Władysława Gomułki, a także przebieg sporów politycznych, w których uczestniczył, świadczą, iż główną dlań sprawą w owym czasie była walka o odzyskanie niepodległości. Tej sprawie gotów był podporządkować rewindykacje klasowe, wynikające z marksistowskich idei. Innymi słowy - uważał, że drogi i tempo socjalistycznych przeobrażeń powinny być podporządkowane sojuszom, jakie partia zdoła zbudować w ruchu niepodległościowym. Tę strategię traktował serio, czego najlepiej dowiódł później, gdy stanął pod zarzutem kapitulanctwa i z uporem bronił słuszności swego stanowiska. Sądząc na podstawie dokumentów, to spośród działaczy emigracyjnych jedynie Alfred Lampę strategię ruchu widział podobnie jak Władysław Gomułka, choć drogi ich w czasie wojny nigdy się nie skrzyżowały. Z Władysławem Gomułka łączy się ideę polskiej drogi do socjalizmu. Zarzucano tej idei i jej twórcy odstępstwo od mark-sizmu-leninizmu. Tak nie było. Gomułka był marksistą--leninowcem zarówno w sensie doktrynalnym, jak i praktycznym. Budował partię wedle leninowskich zasad - ze wszystkimi zaletami i komplikacjami tego modelu partii. Zabiegał o wiodącą rolę partii, o jej decydującą pozycję we władzy, wręcz o monopol w kluczowych dziedzinach, takich jak wojsko, służba bezpieczeństwa, milicja. W latach 1943-1948, jako sekretarz generalny PPR, stał na gruncie klasycznego programu przeobrażeń społeczno-ekonomicznych, analogicznego do tych, jakie zrealizowano pod przewodem Lenina w Rosji Radzieckiej w latach 1917-1924. Co określało specyfikę jego drogi do socjalizmu? Wydaje się, iż głównie trzy sprawy. Po pierwsze, docenianie wagi problemu niepodległości i w związku z tym samodzielności kształtowania przez partię polityki polskiej. Po drugie, zrozumienie, iż PPR nie będzie w stanie skutecznie rządzić krajem i zdobyć niezbędnego do tego poparcia społecznego bez partnerskiego sojuszu z PPS, a także z ruchem ludowym i demokratycznym. Po trzecie, świadomość, że rozwój socjalizmu na wsi będzie musiał w Polsce pójść inną cirn'ą niż radziecka. Odrzucał zatem część z tej tradycji, którą wniósł Stalin. Nic dziwnego więc, że w latach 1944-1948 popadał w konflikty ze Stalinem i z częścią kierownictwa PPR. Kulminacją stała się sprawa tzw. odchylenia pra-wicowo-nacjonalistycznego latem 1948 r. Podłożem była oczywiście ówczesna sytuacja w międzynarodowym ruchu komunistycznym i napięcie związane ze sprawą jugosłowiańską. Jednakże napięcie to zostało wykorzystane przez rywalizującą z Gomułka i intrygującą przeciw niemu część kierownictwa PPR. Przebieg czerwcowego (plenusm KC PPR w 1948 r., a zwłaszcza wymiana listów między Biurem Politycznym a Gomułka, prawie nazajutrz po plenum, wydają się świadczyć, że konkretne oskarżenie o odchylenie prawicowo-nacjona-listyczne miało rodzimy rodowód. Władysław Gomułka zachowywał się w obliczu oskarżeń z wielką cywilną odwagą, chwilami wyzywająco. Miał twardy, wręcz ciężki charakter. Nie taił swojej opinii o innych członkach kierownictwa. Zapytany kiedyś, dlaczego zachowywał się tak nieostrożnie, odpowiedział: - Nie chciałem w tych warunkach pozostawać w kierownictwie partii. Pozostaje zagadką, w jaki sposób ten twardy człowiek zesłał skłoniony do ugięcia się i wygłoszenia samokrytyki na plenum sierpniowo--wrześniowym, zwłaszcza drugiej? Chyba zaważył tu wzgląd na jedność partii. Załamanie trwało jednak krótko i już na Kongresie 31 30 Zjednoczeniowym wraca nieugięta postawa. Wiele przemawia za tym, że mimo konfliktów Stalin szanował Gomułkę. Znany jest fakt, że jesienią 1948 r. odsunięty od kierownictwa partii Gomułka został zaproszony do Moskwy, gdzie Stalin w długiej rozmowie nakłaniał go do zgody na wejście w skład Biura Politycznego zjednoczonej partii robotniczej w Polsce. Gomułka odmówił, zgadzając się tylko na pozostanie w składzie KC. Nie chciał pracować razem z tymi, którzy oskarżyli go o zdradę socjalizmu. Potem przyszły najgorsze lata. Więzienie, udręka śledztwa i politycznej nagonki mogły załamać najsilniejszego. Gomułka przetrwał. Są różne wersje - mówi się, że zawdzięczał to kunktatorstwu ówczesnego kierownictwa partii. Myślę, że najwięcej zawdzięczał samemu sobie, własnej sile woli i charakteru. Nie należy idealizować pierwszego okresu rządów Go-mułki. Przewodził twardej walce o władzę, w której zginęły tysiące ludzi po obu stronach. Można jednak założyć, że gdyby pozostał u steru partii, prowadziłby politykę bardziej realistyczną, bardziej niezależną, unikając skrajności stalinizmu i bezmyślnego terroru. Nie potrafił jednak umocnić swoich wpływów w partii, utrzymać w ryzach aktywu, przeciąć intryg. Miał "złą rękę" / do polityki kadrowej i organizacyjnej, ułatwił przez to / zwycięstwo tendencji dagmatyczno-sekciarskich. Przeżył swój triumf w 1956 r. Stał się bohaterem ogólnonarodowym. Tego chyba sam nie przewidywał. Z nde ukrywanym wzruszeniem zaczynał swoje przemówienie na VIII Plenum KC od słów: Kiedy przed siedmiu laty przemawiałem na listopadowym plenum KC PZPR, wydawało mi się wówczas, że przemawiam do członków Komitetu Centralnego po raz ostatni. Mimo że od tego czasu upłynęło tylko siedem lat, względnie osiem lat od plenum sierpniowego, na którym nastąpił raptowny zwrot w polityce partii, lata te stanowią cały zamknięty okres historyczny. Wierzą głęboko, że okres ten przeszedł w niepowrotną przeszłość. Zawarta w tym przemówieniu krytyka była w istocie umiarkowana, powracając do steru władzy nie chciał narażać na nadmierne wstrząsy i tak już nadwątlonej nawy państwowej. Wiele zmienił, choć część zmian była nietrwała i połowiczna. Jednakże Polska po Październiku nie była już nigdy taka jak przedtem. Nie wróciły masowe represje ani też nadużycia władzy, których symbolem był X Departament MBP. Gomułka zreformował politykę rolną i niezależnie od późniejszych błędów nigdy nie pozwolił na powrót do administracyjnych metod uspółdzielczania. Inna sprawa, że nie znalazł właściwego programu ekspansji produkcyjnej rolnictwa. Najmocniejszą stroną Gomułki jako polityka było rozumienie państwowych interesów Polski. W dramatycznej rozmowie z Chruszczowem w nocy z 19 na 20 października 1956 r. umiał przekonać swojego rozmówcę logiką wywodu, że Polska w swych nowych granicach jest w większym stopniu zainteresowana sojuszem ze Związkiem Radzieckim niż Związek Radziecka sojuszem z Polską. Był o tym głęboko przekonany. Ziemie Zachodnie uważał za największe historyczne osiągnięcie Polski i główną legitymację słuszności polityki partii. Nie bez racji sądził, że ziemie te pozostaną zagrożone przez kilka pokoleń, a może i dłużej. Bezpieczeństwo Polski budował niezmiennie na sojuszu i przyjaźni ze Związkiem Radzieckim, ale chciał i umiał być sojusznikiem autentycznym, partnerem. Jeden z największych sukcesów politycznych Gomułki - uznanie polskich granic zachodnich przez Republikę Federalną Niemiec - tylko na tydzień poprzedził jego odejście. Jasność spojrzenia na sytuację mię- 3 - Działalność Wł. Gomułki 33 32 dzynarodową zachował do końca, w sprawach wewnętrznych wikłał się i gubił coraz bardziej. Wkraczał w ciemność, z czego nie zdawał sobie sprawy. Tracił kontakt z rzeczywistością. Stosunek Gomułki do demokracji politycznej był złożony. Na pewno rozumiał dobrze, iż poparcie mas jest warunkiem trwałego i skutecznego rządzenia. O wiele mniej doceniał - i pod tym względem był typowym przedstawicielem swego środowiska - znaczenie demokracji politycznej jako metody optymalizacji polityki i selekcji ekip rządzących. Na ten daltonizm w kwestii demokracji miała wpływ także specyfika polska. Doświadczenie dwudziestolecia międzywojennego nie kształciło nawyków demokratycznych. Ponadto Gomuł-ka zawsze pamiętał i być może przeceniał ten fakt, iż władza ludowa powstawała w Polsce jako władza mniejszości, a zatem niejako skazana na ograniczenia demokracji. Jego własna sytuacja polityczna i niewątpliwa popularność, jaką osiągnął w 1956 r., wskazywały na możliwość przezwyciężenia tych ograniczeń, możliwość, niestety, wykorzystaną jedynie częściowo i przejściowo. Nie był jednakże autokratą w dosłownym znaczeniu. Umiał tolerować ludzi o odmiennych poglądach. Polemizował nieraz ostro i napastliwie, nie był jednakże pochopny w usuwaniu odmiennie myślących z władz partyjnych. Po zwrocie październikowym 1956 r. szybko znalazł się w konflikcie ze znaczną częścią swych zwolenników z kół młodzieżowych i intelektualnych, którym jego ostrożny program reform wydawał się niewystarczający, nie na miarę sytuacji. Atakowali go przeciwnicy socjalizmu, którzy trafnie wyczuwali, że reformy go-mułkowskie przyczyniają się w istocie do poszerzania wpływów partii i władzy ludowej. Głosił walkę na dwa fronty: przeciw rewizjonizmowi i iprzeciw dogmatyzmowi. W praktyce jednak skupiał' uwagę głównie na zagrożeniu rewizjonistycznym. Niebezpieczeństwo dogmatyzmu lekceważył. Nie doceniał wewnętrznej bazy społecznej tendencji sekciar-skiej i dogmatycznej. Niepokoił się jedynie zabiegami jej adherentów o poparcie międzynarodowe. Liczył, że prowadząc realistyczną, ale konsekwentnie pryncypialną i internacjonalistyczną politykę pozbawia tendencję dogmatyczno-sekciarską takich możliwości. W tym względzie nie pomylił sdę. W 15-lecie Polski Ludowej na uroczystej akademii w Warszawie N. S. Chruszczow powiedział: ,,W Polsce są niewątpliwie jeszcze rewizjoniści i oportuniści. Stracili oni punkt oparcia, ich działalność jest ograniczona, lecz istnieją jeszcze [...]. Musimy się mieć na baczności, aby ideologicznie demaskować i podejmować stanowcze kroki przeciwko wszelkim przejawom rewizjonizmu i oportunizmu... Wiadomo, że w Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej, Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej także są dogmatycy. Ci członkowie partii przedstawiają czasem siebie jako najbliższych przyjaciół Związku Radzieckiego, utrzymują, że oni i tylko oni są prawdziwymi wyrazicielami ddei marksis-towsko-leninowskich w polskiej partii [...]. Wydawałoby się, że ludzie ci kierują się dobrymi pobudkami, jednakże jeśli realnie spojrzeć na stan rzeczy, jasne się stanie, że jest to tendencja szkodliwa, niesłuszna [...]. Działalność dogmatyków w PZPR prowadzi do osłabienia wysiłków Komitetu Centralnego PZPR i obiektywnie stwarza pożywkę dla rewizjonistów i oportunistów. Znane wydarzenia, które miały miejsce w Polsce przed kilku laty, umożliwiły rewizjonistom podniesienie głosu i aktywizowanie się m. in. w antyradzieckim kierunku. Ale przytłaczająca więjkszość Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej, naród polski właściwie rozumiały i rozumieją politykę KPZR i rządu radzieckie- 35 34 dzynarodową zachował do końca, w sprawach wewnętrznych wikłał się i gubił coraz bardziej. Wkraczał w ciemność, z czego nie zdawał sobie sprawy. Tracił kontakt z rzeczywistością. Stosunek Gomułki do demokracji politycznej był złożony. Na pewno rozumiał dobrze, iż poparcie mas jest warunkiem trwałego i skutecznego rządzenia. O wiele mniej doceniał - i pod tym względem był typowym przedstawicielem swego środowiska - znaczenie demokracji politycznej jako metody optymalizacji polityki i selekcji ekip rządzących. Na ten daltonizm w kwestii demokracji miała wpływ także specyfika polska. Doświadczenie dwudziestolecia międzywojennego nie kształciło nawyków demokratycznych. Ponadto Gomuł-ka zawsze pamiętał i być może przeceniał ten fakt, iż władza ludowa powstawała w Polsce jako władza mniejszości, a zatem niejako skazana na ograniczenia demokracji. Jego własna sytuacja polityczna i niewątpliwa popularność, jaką osiągnął w 1956 r., wskazywały na możliwość przezwyciężenia tych ograniczeń, możliwość, niestety, wykorzystaną jedynie częściowo i przej- ściowo. Nie był jednakże autokratą w dosłownym znaczeniu. Umiał tolerować ludzi o odmiennych poglądach. Polemizował nieraz ostro i napastliwie, nie był jednakże pochopny w usuwaniu odmiennie myślących z władz partyjnych. Po zwrocie październikowym 1956 r. szybko znalazł się w konflikcie ze znaczną częścią swych zwolenników z kół młodzieżowych i intelektualnych, którym jego ostrożny program reform wydawał się niewystarczający, nie na miarę sytuacji. Atakowali go przeciwnicy socjalizmu, którzy trafnie wyczuwali, że reformy go-mułkowskie przyczyniają się w istocie do poszerzania wpływów partii i władzy ludowej. Głosił walkę na dwa fronty: przeciw rewizjonizmowi i przeciw dogmatyzimowi. W praktyce jednak skupiał' uwagę głównie na zagrożeniu rewizjonistycznym. Niebezpieczeństwo dogmatyzmu lekceważył. Nie doceniał wewnętrznej bazy społecznej tendencji sekciar-skiej i dogmatycznej. Niepokoił się jedynie zabiegami jej adherentów o poparcie międzynarodowe. Liczył, że prowadząc realistyczną, ale konsekwentnie pryncypialną i internacjonalistyczną politykę pozbawia tendencję dogmatyczno-sekciarską takich możliwości. W tym wziględzde nie pomylił się. W 15-lecie Polski Ludowej na uroczystej akademii w Warszawie N. S. Chruszczow powiedział: "W Polsce są niewątpliwie jeszcze rewizjoniści i oportuniści. Stracili oni punkt oparcia, ich działalność jest ograniczona, lecz istnieją jeszcze [...]. Musimy się mieć na baczności, aby ideologicznie demaskować i podejmować stanowcze kroki przeciwko wszelkim przejawom rewizjonizmu i oportunizmu... Wiadomo, że w Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej, Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej także są dogmatycy. Ci członkowie partii przedstawiają czasem siebie jako najbliższych przyjaciół Związku Radzieckiego, utrzymują, że oni i tylko oni są prawdziwymi wyrazicielami idei maadksis-towsko-leninowskich w polskiej partii [...]. Wydawałoby się, że ludzie ci kierują się dobrymi pobudkami, jednakże jeśli realnie spojrzeć ma stan rzeczy, jasne się Sitande, że jest to tendencja szkodliwa, niesłuszna [...]. Działalność dogmatyków w PZPR prowadzi do osłabienia wysiłków Komitetu Centralnego PZPR i obiektywnie stwarza pożywkę dla rewizjonistów i oportunisstów. Znane wydarzenia, które miały miejsce w Polsce przed kilku laty, umożliwiły rewizjonistom podniesienie głosu i aktywizowanie się m. in. w antyradzieckim kierunku. Ale przytłaczająca wiejkszość Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej, naród polski właściwie rozumiały i rozumieją politykę KPZR i rządu radzieckie- 35 34 go. Komitet Centralny PZPR z tow. Gomułką na czele zdecydowanie kroczy prawidłową drogą rozwiązywania zadań budowy socjalizmu w Polsce, umacniania więzów łączących nasze partie, nasze narody. Dlatego też ci, którzy nie popierają polityki KC PZPR, polityki towarzysza Gomułki, chociaż sami z ultralewicowych pozycji krytykują kierownictwo Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej i oskarżają je o "odstępstwo" od marksizmu-leninizmu, faktycznie leją wodę na młyn rewizjonistów". Jak każdy samouk, Gomułką ufał przede wszystkim sobie i własnemu doświadczeniu. Trudne przejścia pierwszej połowy lat pięćdziesiątych tę cechę pogłębiły. W rezultacie stawał się mniej dostępny dla argumentów, coraz bardziej skłonny do retoryki i pouczania. Dobrze pamiętam pierwszą z nim rozmowę, w dzień lub dwa po październikowym Plenum KC 1956 r. Zostało zwołane zebranie naczelnych redaktorów pism warszawskich, a także głównych redakcji radia. Gomułką miał wziąć udział w tym spotkaniu. Rozmawialiśmy o sytuacji, byłem zaniepokojony falą wieców i manifestacji. Gomułką patrzył na to inaczej. Najważniejsze - powiedział - i? wieś jest spokojna. W miastach powiecują i wrócą do pracy. Groźne byłoby dopiero poruszenie wsi. Żył doświadczeniem pierwszych lat Polski Ludowej, kiedy wieś była poligonem wojny domowej. Wydaje się, że Gomułką nigdy nie oswoił się ze społecznymi i psychologicznymi konsekwencjami uprzemysłowienia i urbanizacji. Nie ogarniał nowej roli miast, nowych postaw i potrzeb klasy robotniczej i inteligencji. Przytłumiło to na pewno jego instynkt polityczny pod koniec lat sześćdziesiątych i przyczyniło się .do obrania kolizyjnego kursu. Po wstrząsach 1968 r. jego> kontrola nad biegiem spraw stopniowo słabła. Na V Zjeździe był autentycznie wzruszony wyborem na I sekretarza KC, tak jak gdyby do końca nie był tego pewien. Później coraz bardziej osamotniony i bezsilny, tracąc autorytet w społeczeństwie i w partii, zmierzał ku dramatowi wydarzeń grudniowych. Być może mógł i powinien był odejść wcześniej - chyba jednak nie dopuszczał takiej myśli. Miał jeszcze okazje po temu na VI Plenum KC, 14 grudnia 1970 r., kiedy już trwały zamieszki w Gdańsku. Nie skorzystał z tej okazji. Jak zawsze odpowiedzialność i ciężar decyzji dramatycznych wziął na siebie. Do 1982 r., przez dwanaście lat, był na emeryturze. Prowadził życie zdyscyplinowane i pracowite. Zachował godność, niczym nie szkodził partii, bolał nad jej niepowodzeniami. Historia osądzi sprawiedliwie zarówno zasługi Władysława Gomułki, jak i błędy przezeń popełnione, zgłębi źródła jednych i drugich. Pozostanie gorycz wojny domowej u początków, a tragedia grudniowa u końca jego drogi politycznej. Walki bratobójcze należą do najokrutniejszych w historii, na dziesięciolecia mogą dzielić naród, ożywiać ducha odwetu, paraliżować wolę działania. Miał świadomość tego Józef Piłsudski - polityk zupełnie innego obozu - kiedy po walkach majowych 1926 r. w Warszawie ponad świeżymi jeszcze mogiłami mówił do żołnierzy: "Gdy bracia żywią miłość ku sobie, wiąże się węzeł między nimi mocniejszy nad inne węzły ludzkie. Gdy bracia się waśnią i węzeł pęka, waśń ich również silniejsza jest nad inne... W jedną ziemię wsiąkła krew nasza, ziemię jednym i drugim jednakowo drogą, poprzez obie strony jednakowo umiłowaną. Niechaj krew ta gorąca, najcenniejsza krew żołnierza, pod stopami naszymi będzie nowym posiewem braterstwa, niech wspólną dla bracj prawdę głosi". Może tak właśnie najraasądniej. We wspomnieniach mówi się o wadach charakteru 37 go. Komitet Centralny PZPR z tow. Gomułką na czele zdecydowanie kroczy prawidłową drogą rozwiązywania zadań budowy socjalizmu w Polsce, umacniania więzów łączących nasze partie, nasze narody. Dlatego też ci, którzy nie popierają polityki KC PZPR, polityki towarzysza Gomułki, chociaż sami z ultralewicowych pozycji krytykują kierownictwo Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej i oskarżają je o "odstępstwo" od marksizmu-leninizmu, faktycznie leją wodę na młyn rewizjonistów". Jak każdy samouk, Gomułką ufał przede wszystkim sobie i własnemu doświadczeniu. Trudne przejścia pierwszej połowy lat pięćdziesiątych tę cechę pogłębiły. W rezultacie stawał się mniej dostępny dla argumentów, coraz bardziej skłonny do retoryki i pouczania. Dobrze pamiętam pierwszą z nim rozmowę, w dzień lub dwa po październikowym Plenum KC 1956 r. Zostało zwołane zebranie naczelnych redaktorów pism warszawskich, a także głównych redakcji radia. Gomułką miał wziąć udział w tym spotkaniu. Rozmawialiśmy o sytuacji, byłem zaniepokojony falą wieców i manifestacji. Gomułką patrzył na to inaczej. Najważniejsze - powiedział - i? wieś jest spokojna. W miastach powiecują i wrócą do pracy. Groźne byłoby dopiero poruszenie wsi. Żył doświadczeniem pierwszych lat Polski Ludowej, kiedy wieś była poligonem wojny domowej. Wydaje się, że Gomułką nigdy nie oswoił się ze społecznymi i psychologicznymi konsekwencjami uprzemysłowienia i urbanizacji. Nie ogarniał nowej roli miast, nowych postaw i potrzeb klasy robotniczej i inteligencji. Przytłumiło to na pewno jego instynkt polityczny-pod koniec lat sześćdziesiątych i przyczyniło się do obrania kolizyjnego kursu. Po wstrząsach 1968 r. jego kontrola nad biegiem spraw stopniowo słabła. Na V Zjeździe był autentycznie wzruszony wyborem na I sekretarza KC, tak jak gdyby do końca nie był tego pewien. Później coraz bardziej osamotniony i bezsilny, tracąc autorytet w społeczeństwie i w partii, zmierzał ku dramatowi wydarzeń grudniowych. Być może mógł i powinien był odejść wcześniej - chyba jednak nie dopuszczał takiej myśli. Miał jeszcze okazje po temu na VI Plenum KC, 14 grudnia 1970 r., kiedy już trwały zamieszki w Gdańsku. Nie skorzystał z tej okazji. Jak zawsze odpowiedzialność i ciężar decyzji dramatycznych wziął na siebie. Do 1982 r., przez dwanaście lat, był na emeryturze. Prowadził życie zdyscyplinowane i pracowite. Zachował godność, niczym nie szkodził partii, bolał nad jej niepowodzeniami. Historia osądzi sprawiedliwie zarówno zasługi Władysława Gomułki, jak i błędy przezeń popełnione, zgłębi źródła jednych i drugich. Pozostanie gorycz wojny domowej u początków, a tragedia grudniowa u końca jego drogi politycznej. Walki bratobójcze należą do najokrutniejszych w historii, na dziesięciolecia mogą dzielić naród, ożywiać ducha odwetu, paraliżować wolę działania. Miał świadomość tego Józef Piłsiudiski - .polityk izupełnie innego obozu - biedy po walkach majowych 1926 r. w Warszawie ponad świeżymi jeszcze mogiłami mówił do żołnierzy: "Gdy bracia żywią miłość ku sobie, wiąże się węzeł między nimi mocniejszy nad inne węzły ludzkie. Gdy bracia się waśnią i węzeł pęka, waśń ich również silniejsza jest nad inne... W jedną ziemię wsiąkła kr.ew nasza, ziemię jednym i drugim jednakowo drogą, poprzez obie strony jednakowo umiłowaną. Niechaj krew ta gorąca, najcenniejsza krew żołnierza, pod stopami naszymi będzie nowym posiewem braterstwa, niech wspólną dla brać j prawdę głosi". Może tak właśnie najrozsądmiej. We wspomnieniach mówi się o wadach charakteru 36 37 Władysława Gomułki. Istotnie miał wady, ale nie przeceniałbym tego. Politycy wybitni, o zdolnościach przywódczych, rzadko bywają łatwi dla otoczenia. Apodyktyczność i upór to częste przywary przywódców. Przed ujemnymi tego konsekwencjami chronić muszą instytucje. Miał też Władysław Gomułka wiele cech sympatycznych - był człowiekiem prawym, nie-mściwym, pracował niezwykle dużo, prowadził skromny tryb życia. W historia zajmie ten patriota i inter-nacjonalista miejsce poczesne. Był jak dotychczas najwybitniejszą postacią polityczną Polski Ludowej. "Polityka" nr 30, 11 IX 1982 r. STANISŁAW TREPCZYŃSKI KOMUNISTA I MĄŻ STANU Śmierć Władysława Gomułki w dniu l września - w rocznicę napaści Niemiec hitlerowskich na Polskę i rozpoczęcia II wojny światowej - nabiera niejako symbolicznego znaczenia. Począwszy od pamiętnego września 1939 r. przez następne blisko cztery dziesięciolecia życie Gomułki związane było z jednym z najtrudniejszych problemów historii polskiej - problemem stosunków polsko-niemieckich w rezultacie II wojny światowej. Bierze udział w obronie Ojczyzny we wrześniu 1939 r. Jest jednym z czołowych organizatorów podziemnej walki zbrojnej przeciwko okupantom hitlerowskim. Jako twórca PPR i struktur politycznych, opartych na współdziałaniu szerokiego frontu sił demokratycznych i patriotycznych, kładzie podwaliny pod system władzy Polski Ludowej. Z ogromną ipasją i uporem, a jednocześnie polityczną dalekowzrocznością działa następnie w kraju i na forum międzynarodowym na rzecz inajbardiziej dla Polski korzystnych form rozwiązania problemu niemieckiego i bezpieczeństwa europejskiego. Swym uporczywym, a jednocześnie jakże mądrym dążeniem do nadania ostatecznego charakteru polskim granicom na Odrze i Nysie oddaje wiekopomną przysługę naszemu narodowi. Był szczerym 39 rzecznikiem pokojowego i demokratycznego państwa niemieckiego - NRD i stale zabiegał o prawdziwie przyjazne i partnerskie stosunki między obu naszymi krajami. Wiele uwagi poświęcał znalezieniu właściwej formuły bezpieczeństwa europejskiego, pogłębiając m. in. ideę strefy bezatomowej w Europie. Kiedy w drugiej połowie lat sześćdziesiątych powstały możliwości normalizacji stosunków pomiędzy krajami socjalistycznymi a RFN, Władysław Gomułka z niebywałą pasją skoncentrował się na znalezieniu rozwiązania najbardziej korzystnego dla Polski i całego obozu socjalistycznego. Byłem świadkiem wielu żywych dyskusji i wymiany opinii pomiędzy sojusznikami na te tematy. Trzeba było podziwiać, z jaką stanowczością i wiarą w słuszność swych przekonań reprezentował towarzysz "Wiesław" pogląd, iż uregulowanie stosunków polsko-niemieckich nie może być tylko wypadkową ogólnych ustaleń, ale że właśnie wspólnej sprawie służy najlepiej samodzielna inicjatywa polska, realizowana w ścisłym współdziałaniu ze Związkiem Radzieckim i innymi krajami socjalistycznymi. Gomułka słusznie uważał, że normalizacja polsko-nie-miecka jest niezbędnym elementem pokojowego ładu na naszym kontynencie. Ukoronowaniem jego wysiłków było podpisanie układu z RFN w grudniu 1970 r. W ten sposób powstały założenia przyszłych aktów normalizacyjnych aż do Konferencji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie, która zebrała się w Helsinkach w 1975 r. Ci wszyscy, którzy mieli możliwość współpracować z Gomułka w tym okresie, nigdy nie zapomną jego stanowczości i wytrwałości, z jakimi realizował swoje plany na arenie międzynarodowej. Z godnością reprezentował zawsze interesy naszego kraju wobec naszych przyjaciół, bezkompromisowo bronił ich przed przeciwnikami. Ile razy zadziwiał nas umiejętnością odróżniania efektów doraźnych, do których nie przywiązywał nigdy większego znaczenia, od spraw zasadniczych, które - miano że odległe często i trudne - zawsze starał się osiągnąć w dobrze pojętym interesie kraju. Był niezaprzeczalnie wielkim strategiem polityki zagranicznej Polski Ludowej i w tej dziedzinie pozostawił po sobie dzieło nieskazitelne. W ostatnim czasie dużo pisano o Władysławie Go-mułce, opublikowano wiele wspomnień i refleksji, również krytycznych. Nic dziwnego, Gomułka, jak każdy człowiek nieprzeciętny, był postacią złożoną. Ponad dziesięć lat imiałem możność widzieć codziennie tego człowieka w działaniu, w pracy, słyszeć jego poglądy, śledzić jego charakter. Mimo to nie jestem w stanie w kilku słowach przedstawić całej złożoności i bogactwa tej osobowości. W mojej pamięci pozostanie On przede wszystkim zawsze jako komunista, członek partii. Ruchowi komunistycznemu i partii poświęcił wszystko - umiejętności, siły i zapał. Nie było dla Niego życia poza partią, był jej integralną częścią. Kiedyś wyznał, że nawet uwięziony w latach pięćdziesiątych przez współtowarzyszy czuł się nadal członkiem partii. Była w nim mistyczna wiara, a jednocześnie głębokie, racjonalne przekonanie o słuszności drogi, jaką obrał będąc młodym chłopakiem, kiedy wstąpił do partii komunistycznej. A droga to była dla niego niełatwa, jakże często ciernista, pełna tragicznych zakrętów, prowadząca o krok od śmierci wskutek fałszywych oskarżeń. Nigdy jednak nie wątpił w ogólnie pozytywny bilans działania partii. Był surowy dla siebie i wymagający wobec innych, a szczególnie w stosunku do ludzi z bliskiego mu otoczenia. Z tego tytułu nie do pomyślenia były jakiekolwiek przywileje, odwrotnie, obowiązywały szczególne rygory. Oto charakterystyczny przykład: k 40 41 Do Komitetu Centralnego, adresowane do towarzysza "Wiesława", przychodziły liczne listy z prośbami o interwencje w różnych sprawach osobistych. Z reguły listy te były przekazywane do odpowiednich instytucji z zaleceniem wnikliwego rozpatrzenia i powiadomienia o rezultatach. O niektórych z tych spraw towarzysz "Wiesław" był informowany osobiście. Zdarzyło się raz podczas pobytu Gomułki poza Warszawą, że jakaś petentka wręczyła swój list z prośbą o pomoc w sprawie mieszkaniowej bezpośrednio jednemu z oficerów ochrony. Ten korzystając z obecności I sekretarza Komitetu Wojewódzkiego PZPR z tego terenu przekazał mu ten list bezpośrednio, aby nie opóźniać sprawy wożeniem listu do KC. Gomułka, aczkolwiek miał pełne zaufanie do tego oficera, nakazał sprawdzić, czy aby nie skorzystał on ze swojej funkcji do załatwienia sprawy, w której był osobiście zainteresowany. Sprawa się oczywiście wyjaśniła, ale jest 'to typowy przykład, że Gomułka zdecydowanie nie dopuszczał do sytuacji, aby ktokolwiek czerpał korzyści z faktu, że był jego bliskim współpracownikiem. .Gomułka był zawsze głęboko przekonany, że każda sytuacja kryzysowa w kraju powinna być rozwiązywana pod kierownictwem partii, która w procesie wewnętrznej odnowy powinna znajdować siły niezbędne do sprostania sytuacji. Dlatego ilekroć narastały trudności w kraju, Gomułka winił za nie przede wszystkim partię, odwoływał się do członków partii, na nich kładł główny obowiązek pokonywania trudności, od nich oczekiwał pełnej dyscypliny w realizacji ustalonych przez kierownictwo zadań. Niektórzy odczytywali to jako brak zaufania do sił będących poza partią, ale nie taka była intencja Gomułki. Uznając partię za siłę awangardową uważał, że na niej przede wszystkim spoczywa obowiązek i powinność rozwiązywania spraw kraju. Był nieprzejednanym rzecznikiem integralności partii, nie dopuszczał jakiejkolwiek myśli o grupach czy frakcjach. Surowo i niezwykle krytycznie odnosił się nawet do bliskich mu ludzi, jeśli zaistniało jakiekolwiek podejrzenie, iż mogliby oni wykorzystywać wewnętrzne układy i powiązania w partii w celu zaspokojenia swoich ambicji politycznych. Był dlatego bardzo ostrożny w decyzjach kadrowych, we wszelkich zmianach na kierowniczych stanowiskach, podejrzewał bowiem stale, iż nowe propozycje kadrowe mogą być przysłoną dążeń do uzyskania wpływów nie umotywowanych faktyczną potrzebą pracy, ale przesłankami osobistymi. Stanowczo reprezentował pogląd, że partia powinna być jedynym faktycznym ośrodkiem władzy w Polsce socjalistycznej. Nigdy nie akceptował i nie tolerował sytuacji, w których jakiekolwiek ogniwa partii i władzy wymykały się spod kontroli kierownictwa partii. W sprawach szczególnie drażliwych interweniował osobiście i z całą surowością, co nie zawsze przysparzało mu zwolenników. Tak jak w wielu innych sprawach, szczególnie w tej nie zależało mu na popularności. Mimo że wymagał pełnej dyscypliny w swoim otoczeniu, szanował działaczy partyjnych, którzy się z nim nie zgadzali i publicznie go krytykowali, jak to było w przypadku znanego działacza partyjnego, członka KC, towarzysza Bolesława Rumińskiego. Nigdy nie pozbawił go godności członka Komitetu Centralnego, chociaż zrobił to w odniesieniu do innych - zdawałoby się - mniej kontrowersyjnych oponentów. Od czasu okupacji Gomułka pozostał na zawsze rzecznikiem szerokiego współdziałania frontu sił demokratycznych w kraju. Święcie przekonany o przewodniej roli partii, poszukiwał zawsze dla niej sojuszników tak dalece, że stało się to powodem fałszywych, krzywdzących Gomułkę oskarżeń w okresie tzw. pra- 42 43 wicowego odchylenia w latach czterdziestych po wojnie. Historia oceni, jak dalece jego gotowość do kompromisów i powiązań z innymi siłami społeczno-poli-tycznymi była dostateczna w skomplikowanej sytuacji naszego kraju, jak dalece partia pod jego kierownictwem mogła realizować faktycznie szeroki front sił patriotycznych, w jakim stopniu nad koncepcją tego frontu zaciążyły tradycyjne tendencje sekciarskie w partii, wobec których Gomułka nie był w pełni obojętny. Niewątpliwie jednak głównym motywem działania Go-mułki w tej dziedzinie była nieustanna troska o zachowanie kluczowej pozycji partii w systemie władzy w Polsce. Ufając nadmiernie tej koncepcji, nie dostrzegł, że pod koniec lat sześćdziesiątych instytucjonalna pozycja tej partii zaczęła rozmijać się z jej rzeczywistymi więzami społecznymi, że generalna linia partii nie pokrywa się z nastrojami mas pracujących. W rezultacie doszło do tragedii grudnia 1970 r. Gomułka był zawsze przekonany, że jedynym motywem jego działań w życiu było dobro klasy robotniczej i dlatego grudzień 1970 r. był także jego osobistą największą tragedią. Mimo to całym swoim życiem zasłużył na miano wielkiego działacza partii, prawdziwego komunisty i mądrego męża stanu Polski Ludowej. "Życie Warszawy" nr 196, 2 IX 1982 r. MIECZYSŁAW OWCZARCZYK REALIZM PO POLSKU Śmierć polityka wielkiego formatu wyzwala zazwyczaj dążenia pomnikowe: jedni pomniki chcą stawiać, inni skłonni są je obalać. Trzeba czasu, dystansu historycznego, by te sprzeczne tendencje doprowadziły do ukształtowania właściwej miary. Władysław Gomułka był politykiem wielkiego formatu. Nie przekreślają tego dramatyczne okoliczności, w jakich prawie 15 lat temu zszedł ze sceny politycznej. Wyważona ocena całokształtu działalności "Wiesława", zwłaszcza na tle tragicznych wydarzeń z grudnia 1970 r., jest nadal trudna. Ale były w jego życiu działania będące trwałym i niemożliwym do zakwestionowania dorobkiem tego życia, częścią historycznego dorobku narodu. Takim jest bilans polityki zagranicznej z lat 1956-1970. Zanim zaś Edward Gierek rzucił hasło "budowy drugiej Polski", Władysław Gomułka zadbał o to, aby Polska miała należne jej miejsce na mapie Europy i świata. . .. , W Poczdamie 1945 r., gdzie delegacja polska została zaproszona na konferencję Wielkiej Trójki, jako jedy- L na spoza jej grona, Gomułka trzymał się w cieniu, choć był wtedy sekretarzem generalnym KC PPR, wicepremierem i ministrem ziem odzyskanych. Występowali tam Bierut, Osóbka-Morawski, Mikołajczyk, Rzymow-ski, Grabski. Ale to właśnie Gomułka zadbał o to, by przygotować dokumentację, która stała się podstawą polskich wystąpień w Poczdamie i miała wpływ na decyzje wielkich mocarstw w sprawie powojennej Polski. Wyjeżdżał z Poczdamu ze świadomością, iż ta powojenna Polska, przemieszczona o setki kilometrów ze wschodu na zachód, ma jasno określone granice na Bugu, ale na Zachodzie - choć uzyskała zgodę na powrót na piastowską rubież, jedyne gwarancje trwałości tej zgody ma w ZSRR. Zachód ostatecznej akceptacji odmawiał, a wkrótce po Poczdamie otwarcie zakwestionował obecność polską nad Odrą, Nysą i Bałtykiem. Dążąc do pozyskania Niemiec, nad Polską zawieszał groźbę okrojenia, w przypadku niekorzystnego dla niej układu sił, do pozycji i rozmiarów Księstwa Warszawskiego. Świadomością tej groźby, a nie tylko chęcią znalezienia szybko miejsca w ojczyźnie dla repatriantów zza Buga, kierował się "Wiesław", gdy tyrał dzień i noc, aby Ziemie Odzyskane przekształcić w ziemie po prostu polskie. Był komunistą, ukształtowanym przez KPP i jej powikłane losy, głęboko przywiązanym do idei rewolucji społecznej i zasad proletariackiego internacjonalizmu. Łączył ścisłe to przywiązanie z głębokim patriotyzmem, z głębokim przywiązaniem do narodowej tradycji. Wkrótce po październikoiwym powrocie do życia politycznego w 1956 r. mówił 29 listopada na naradzie w Warsizawie: Wśród narodów świata trudno znaleźć drugi naród, który byłby tak wyczulony na sprawą swojej niepodległości i suwerenności, jak naród polski. To wyczulenie jest produktem rozwoju historycznego naszego narodu. Dziesięć stuleci tradycji państwa polskiego i wie-kowa niewola polskiego narodu rozdartego przez sąsia-dów-zaborców wyżlobily w naszej psychice narodowej to szczególne, nie znane innym, od wieków niepodległym narodom, wyczulenie na sprawę niepodległości i suwerenności swego kraju. Rewolucja społeczna w Polsce była dla Władysława Gomułki zarazem otwarciem szansy polskiego trwania na mapie Europy i rozwoju narodu.} Stosunki z ZSRR traktował jako sojusz klasowy, a zarazem partnerstwo dwóch równoprawnych państw, związanych racją stanu i dotkliwym doświadczeniem historii. Uważał, że sojusz ten gwarantuje bezpieczeństwo Polski, a zarazem zabezpiecza ZSRR przed ponownym wtargnięciem wrogów w jego granice właśnie przez ziemie polskie. Wtedy, w 1956 r., dziewięć miesięcy po odrzucającym kult jednostki i przezwyciężającym jego skutki XX Zjeździe KPZR, te racje Władysława Gomułki znalazły zrozumienie i akceptację w Moskwie. Wyrazem tego stała się wspólna deklaracja polsko-radziecka z 18 listopada, przyjęta na Kremlu, w której obie strony wyraziły przekonanie, że niewzruszony sojusz i braterska przyjaźń między PRL i ZSRR będą się rozszerzać i umacniać, rozwijając się na zasadach pełnego równouprawnienia, poszanowania integralności terytorialnej, niezawisłości i suwerenności, nieingerencji w sprawy wewnętrzne. Sojusz polsko-radziecki, w którym zainteresowany jest tak naród radziecki, jak i polski, stanowi niezawodną gwarancję ich bezpieczeństwa. Sojusz ten jest doniosłym czynnikiem umocnienia nie- 47 podległości PRL i nienaruszalności jej granicy na Odrze i Nysie - granicy pokoju. Siadem tej deklaracji poszły porozumienia i układy. Nastąpiła repatriacja z ZSRR Polaków mających rodziny w Polsce oraz tych, którzy z przyczyn od siebie niezależnych nie mogli skorzystać z prawa do repatriacji w 1946 r. Zasady czasowego stacjonowania w Polsce wojsk radzieckich określono umową z 17 grudnia 1956 r., stanowiącą, iż stacjonowanie to w niczym nie może naruszać suwerenności PRL ani nie może powodować ingerencji w wewnętrzne sprawy polskie; ich liczebność i tereny stacjonowania tych wojsk są określane wzajemnym porozumieniem. Uregulowane zostały finansowe problemy wynikłe z dostaw polskiego węgla w latach 1946-1953. W wyniku prac z lat 1957- -1958 nastąpiła delimitacja ostatecznej państwowej granicy między Polską i ZSRR w części przylegającej do Bałtyku oraz rozgraniczenie wód terytorialnych w Zatoce Gdańskiej. Kiedy wówczas, w listopadzie, polska delegacja z Władysławem Gomułką powracała pociągiem do kraju, na całej trasie od granicy pozdrawiały ją tysiące ludzi, zgromadzonych wzdłuż torów, w nocnym mroku płonęły ogniska i pochodnie. nienia naszego kontynentu obszarem pokojowej współpracy i bezpieczeństwa. Władysław Gotmułka wychodził z założenia, że Polska, by móc realizować narodowe cele, musi być nieustannie obecna w polityce międzynarodowej. Już w pierwszych miesiącach 1957 r. zainicjował ideę stworzenia w Europie Środkowej strefy bezatomowej i ograniczonych zbrojeń konwencjonalnych. Przedstawiona przez ówczesnego ministra spraw zagranicznych na forum Zgromadzenia Ogólnego ONZ w październiku 1957 r., a skonkretyzowana w memorandum z 14 lutego 1958 r., propozycja ta zyskała miano "planu Rapac-kiego". Dyskusje, które wywołała, kruszyły skutecznie zlodowacenia narosłe w Europie przez lata "zimnej wojny". Prowadziły jednocześnie do izolacji rządów cha-deckich w RFN, dążących do rewizji rezultatów II wojny światowej, wraz z likwidacją NRD i przywróceniem Niemiec w granicach z 1937 r. Przedłużeniem i rozwinięciem trzech wersji "planu Rapackiego", uwzględniających kolejne zastrzeżenia Zachodu, był "plan Gomułki". Przedstawiony przez polskiego przywódcę w grudniu 1963 r., był propozycją zamrożenia zibrojeń jądrowych i termojądrowych w środkowej Europie. Ukształtowany na nowo sojusz z ZSRR umocnił międzynarodową pozycję Polski, a wraz z przyjętą przez XX Zjazd KPZR linią generalną pokojowego współistnienia stworzył korzystne warunki dla aktywności polskiej dyplomacji. Zmierzała ona do dwóch wzajem powiązanych celów: doprowadzenia do pełnego międzynarodowego uznania polityczno-terytorialnego status quo w Europie, ukształtowanego w wyniku II wojny światowej, wraz z granicą na Odrze i Nysie, oraz uczy- Budując autorytet międzynarodowy Polski, inicjatywy te torowały drogę odprężeniu na naszym kontynencie. Postęp tego odprężenia, podkreślony polską propozycją zwołania ogólnoeuropejskiej konferencji na temat bezpieczeństwa i współpracy, zgłoszoną w ONZ 14 grudnia 1964 r., spowodował, że rewizjonistyczna polityka zawiodła Bonn w ślepy zaułek izolacji nawet wśród sojuszników. 4 - Działalność Wł. Gomułki 49 48 Służyło też temu upowszechnienie prawdy, iż wobec gwarancji ZSRR dla linii Odry-Nysy, dla nas, dla Polski - jak to określał Władysław Gomułka - nie ma problemu granic. Istnieje tylko problem pokoju, który dotyczy całej Europy. Nie kierował się antyniemiecką fobią, chociaż próbowano go niekiedy o to oskarżać. Wysoko cenił szansę nowego ułożenia stosunków polsko-niemieckich, którą stworzyło powstanie NRD i Układ Zgorzelecki z 1950 roku. Kiedy zaś następcy Konrada Ademauera próbowali stosunki z Poteką rozwiązać przez werbalne gesty pojednawcze, sprowadził ich na grunt realiów, konsekwentnie domagając się jednoznacznego uznania granicy Odra-Nysa, uznania NRD oraz rezygnacji przez RFN z dostępu do broni jądrowej. Gdy zaś dostrzegł możliwość normalizacji stosunków z Bonn na tych podstawach, w rezultacie dojścia do władzy w 1969 r. rządu Willy Brandta i koalicji SPD-FDP, natychmiast wystąpił z inicjatywą. - Przyszła nagle - wspomina b. wiceminister spraw zagranicznych Józef Winiewicz - popołudniowym telefonem do MSZ, wprost z ust Gomułki: Mam już tekst. Przejrzyjcie, poprawcie, bo chcą wystąpić z tym bez zwłoki. Ten pośpiech dyktował mu instynkt męża stanu, który chwyta w lot pojawiającą się szansę, a także świadomość, iż jej wykorzystanie oznaczało w tym przypadku usunięcie największej przeszkody w realizacji kapitalnej idei stworzenia systemu bezpieczeństwa zbiorowego w Europie. Kiedy l sierpnia 1975 r. na spotkaniu przywódców Europy oraz USA i Kanady podpisywano w Helsinkach Akt Końcowy Konferencji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie, "Wiesława" przy tym nie było, ale owocowała tam jego polityka. Tamtego grudnia 1970 r. dramatyzm losu Władysława Gomułki miał wymiar historyczny. W ciągu 13 dni odniósł swój największy sukces - sukces Polski i jej racji stanu, a zarazem najtragiczniejszą porażkę swego życia. 7 grudnia w warszawskim gmachu Urzędu Rady Ministrów w jego obecności Cyrankiewicz i Brandt składali podpisy pod dokumentem, na który czekaliśmy 25 lat. Był jak zawsze skupiony, poważny i tylko oczy i niezwykła kordialność zdradzały, iż jest przejęty. Podpisywano "Układ między Polską Rzeczpospolitą Ludową a Republiką Federalną Niemiec o podstawach normalizacji ich wzajemnych stosunków", stwierdzający w trzech pierwszych artykułach: "Polska Rzeczpospolita Ludowa i Republika Federalna Niemiec zgodnie stwierdzają, że istniejąca linia graniczna, której przebieg został ustalony w rozdziale IX uchwał Konferencji Poczdamskiej z dnia 2 sierpnia 1945 r. od Morza Bałtyckiego bezpośrednio na zachód do Świnoujścia i stąd wzdłuż rzeki Odry do miejsca, gdzie wpada Nysa Łużycka, oraz wzdłuż Nysy Łużyckiej do granicy z Czechosłowacją, stanowi zachodnią granicę państwową Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej. Potwierdzają one nienaruszalność ich istniejących granic, teraz i w przyszłości, i zobowiązują się wzajemnie do bezwzględnego poszanowania ich integralności terytorialnej. Oświadczają one, że nie mają żadnych roszczeń terytorialnych wobec siebie i nie będą takich roszczeń wysuwać także w przyszłości". 20 grudnia Władysław Gomułka musiał odejść ze stanowiska przywódcy partii i narodu. Politycy i history- 51 50 KONCEPCJE cy spierają się i długo jeszcze będą się spierać o okoliczności tego odejścia, o dorobek jego życia. Ale nikt nie będzie mógł kwestionować tego, co uczynił dla międzynarodowej pozycji Polski. "Dziennik Ludowy" nr 216, 11-12 IX 1982 r. NORBERT KOŁOMEJCZYK WŁADYSŁAW GOMUŁKA I JEGO POLSKIEJ DROGI DO SOCJALIZMU l września 1982 r. zmarł w Warszawie Władysław Gomułka. Od listopada 1943 r. do sierpnia 1948 r. był ;jOn sekretarzem generalnym KC Polskiej Partii Robot-Mniczej ł, a od października 1956 r. do grudnia 1970 r., 1 to jest przez ponad czternaście lat - I sekretarzem KC PZPR. W okresie od 31 grudnia 1944 r. do stycznia 1949 r. Władysław Gomułka pełnił funkcję wiceprezesa Rady Ministrów (najpierw Rządu Tymczasowego RP, potem Tymczasowego Rządu Jedności Narodowej, a od lutego 1947 r. Rządu RP). Równolegle - od listopada 1945 r. do stycznia 1949 piastował też sta-noiwdsko ministra ziem odzyskanych. Od lutego 1957 r. do maja 1971 r. był członkiem Rady Państwa PRL. Od 31 grudnia 1943 r. Władysław Gomułka był posłem do Krajowej Rady Narodowej i Sejmu Ustawodawczego, a w latach 1957-1972 posłem na Sejm PRL II, III, IV i V kadencji. Zwykłe przypomnienie suchych danych życiorysowych uzmysławia miejsce Władysława Gomułki i tę ważną rolę, jaką spełnił on w polskim ruchu robotni- 1 Stanowisko sekretarza generalnego KC ustanowiona w grudniu 1945 r. zgodnie ze statutem PPR przyjętym przez I Zjazd. Do tego czasu istniała funkcja sekretarza KC. 53 czym, w życiu politycznym narodu i państwa w ciągu ostatnich czterdziestu lat. Nic dziwnego, że pod wpływem jego osobowości jako polityka, jego wieloletniej działalności i obecności w życiu politycznym często wyraża się opinię, że należał do grona najwybitniejszych i znaczących ludzi współczesnej epoki.\ W naszym kraju Władysław Gomułka był czołowym ideologiem swego czasu, jednym z twórców i organizatorów polskiego państwa socjalistycznego, konstruktorem fundamentów i zasad jego polityki zagranicznej. Z poglądami Władysława Gomułki liczono się w międzynarodowym ruchu robotniczym. Położył on wielkie zasługi dla sprawy umocnienia wspólnoty i współpracy państw socjalistycznych, ich sojuszu obronnego. Odejście Władysława Gomułki ze sceny politycznej w tragicznych okolicznościach i powikłaniach grudnia 1970 r. nie może przesłaniać tego doniosłego wkładu, który swym życiem i działalnością wniósł on w zwycięstwo sprawy robotniczej, w budowę i utrwalenie socjalistycznej Polski. Na pewno jest zbyt wcześnie, aby zdobyć się na dojrzałą, naukową - a więc zobiektywizowaną - ocenę i syntezę postaci Władysława Gomułki. Pochopnych, choć często arbitralnych sądów - i tych krytycznych, i tych afirmujących - było w niedalekiej przeszłości i jest obecnie chyba aż za dużo. Wciąż żywe są emocje wywoływane jego skomplikowanymi losami. Ograniczona znajomość faktów, zwłaszcza z okresu 1956- -1970, ale nie tylko z tych lat, nie sprzyja wyważonym i sprawiedliwym ocenom. Zapewne minie sporo czasu, zanim - nie wpadając w skrajności - w pełni docenimy miejsce i rolę Władysława Gomułki w naszej historii najnowszej. W lipcu 1942 r., gdy 37-letni Władysław Gomułka przybył z Podkarpacia do Warszawy, był już dojrzałym działaczem. Miał za sobą wiele lat pracy w klaso- wym ruchu zawodowym i w nielegalnej KPP, w tym również lata spędzone w sanacyjnym więzieniu. Przeżył rozwiązanie partii i wkrótce potem tragedię września 1939 r. Potrafił z tych dramatycznych wydarzeń; wyciągnąć wnioski jako komunista i patriota. Samouk, zdobywał wiedzę dużym wysiłkiem i uporem, czerpiąc ją z życia i rozległych lektur. Odznaczał się umysłem, samodzielnym i krytycznym. Doceniał teorię i częsta się do niej odwoływał, ale był przede wszystkim politykiem oraz ideologiem. Miał rzadko spotykane poczucie rzeczywistości i umiejętność jej wnikliwej analizy. Pozwalało mu to dostrzegać i wyróżniać najważniejsze zjawiska oraz trafnie formułować pozbawione ciasnego praktycyzmu wnioski i uogólnienia. Z realizmu politycznego i zdolności postrzegania rzeczy najważniejszych wywodziło się nowatorstwo myśli, nieszablono-wość w sposobie rozumowania Władysława Gomułki, Wraz z umiejętnościami organizatorskimi i pracy konspiracyjnej, dysponował cechami, które predestynowały go na przywódcę walczącej w podziemiu partii. Po przyjeździe do Warszawy "Wiesław" - bo takt pseudonim przyjął - został powołany na sekretarza Komitetu Warszawskiego PPR. Nastąpiło to po aresztowaniu Jerzego Albrechta. Współpracował z Pawłem Finderem, który z ramienia tzw. trójki kierowniczej partii kontaktował się bezpośrednio z Komitetem Warszawskim. W tym czasie "Wiesław" zbliżył się do centralnego ośrodka kierowniczego PPR i stopniowo włączał się do jego pracy. Wydatnie przyczynił się do opanowania kryzysu, jaki powstał w kierownictwie PPR po zabójstwie Marcelego Nowotki - "Starego" w listopadzie 1942 r. Z końcem grudnia tego roku "Wiesław" wraz z Pawłem Finderem i Franciszkiem Jóź-wiakiem - "Witoldem" został członkiem trójki kierowniczej PPR. Odtąd jego wpływ na kształtowanie myśli politycznej partii oraz jej polityki stawał się co- 54 55 raz bardziej znaczący. Jest wiele przekazów świadczących, że Paweł Finder, który został sekretarzem KC w nowej "trójce", wysoko, go cenił i liczył się z jego opinią. Byli oni prawie rówieśnikami, ludźmi jednego pokolenia i, chociaż ich doświadczenia życiowe różniły się, rozumieli się doskonale. Można przypuszczać, że "Wiesław" wniósł bardzo wiele w opracowanie uchwał KC PPR ogłoszonych z końcem stycznia 1943 r.1 Dokument ten w sposób rozwinięty przedstawiał najważniejsze cele i zadania partii, potwierdzał jej wolę prowadzenia walki zbrojnej z okupantem oraz porozumienia się w tej sprawie z wszystkimi siłami patriotycznymi. Konsekwencją tej deklaracji było ponowienie propozycji współpracy i porozumienia (kierowanych do władz organizacji politycznych związanych z polskim rządem emigracyjnym w Londynie i jego krajową delegaturą. W rozmowach, które w lutym 1943 r. doszły do skutku, uczestniczył z ramienia Komitetu Centralnego PPR "Wiesław", podczas gdy Gwardię Ludową reprezentował Jan Strze-szewski "Wiktor". Zakończyły się one jednak niepowodzeniem, nie z winy PPR. Prowadzona od chwili powstania partii polityka polegała na dążeniu do tworzenia możliwie jak najszerszego frontu walki wyzwoleńczej, jedynie bez zdrajców i kolaborantów. Nie była ona czymś wyjątkowym. Mieściła się w nurcie zespalania sił walczących z agresją hitlerowską, a takie stanowisko charakteryzowało politykę wszystkich partii komunistycznych w krajach okupowanych lub podporządkowanych III Rzeszy. Na froncie wewnętrznym była odpowiednikiem wielkiej koalicji antyhitlerowskiej z udziałem Związku Radzieckiego. Taką politykę forsowały od czerwca 1941 r. do 1 Plenum KC nie odbyło się; ogłoszone udhwały opracowano w gronie ścisłego kierownictwa partii. chwili rozwiązania w czerwcu 1943 r. władze Międzynarodówki Komunistycznej. Zasługą "Wiesława" było wniesienie nowych elementów do tej polityki. Były one konsekwencją uwzględnienia specyficznych warunków polskich oraz widocznych zmian w sytuacji wewnętrznej kraju i w sytuacji międzynarodowej, które zaczęły się ujawniać w 1943 r. Był więc Władysław Gomułka zwolennikiem i aktywnym rzecznikiem porozumienia z politycznymi i wojskowymi ośrodkami nie znajdującymi się bynajmniej na lewicy podziemia. Wobec tych sił partia, którą współkierował, była gotowa - w interesie narodu - pójść na określone kompromisy i ustępstwa w zakresie celów politycznych i społecznych. W kierownictwie PPR doskonale jednak rozumiano, a w szczególności zdawał sobie z tego sprawę "Wiesław", że takie porozumienie nie będzie możliwe bez dobrej woli i gotowości do kompromisu ze strony partnerów. Ci zaś byli dalecy od uznania racji i argumentacji lewicy, nie chcieli i wręcz obawiali się współpracy. Kierownicze ośrodki burżuazji były nastawione antyniemiecko i przygotowywały się do podjęcia walki z okupantem, ale nie były skłonne do jakiegokolwiek współdziałania z PPR. W kwietniu 1943 r. Delegatura odpowiedziała odmownie na propozycje PPR. Obawiała się najwyraźniej wpływów lewicy, bała się atrakcyjności jej haseł i nie liczyła się - wbrew oczywistym interesom kraju - z rosnącym znaczeniem) ZSRR w wojnie, zwłaszcza .po bitwie pod Stalingradem. Wiosną i latem 1943 r. wzmogły się ataki przeciwko PPR i siłom lewicy, doszło do wystąpień bratobójczych. Wokół goebel-sowskiej prowokacji propagandowej w sprawie Katynia rozpętano falę antyradzieckich oszczerstw i w konsekwencji doszło do zerwania stosunków dyplomatycznych między rządem ZSRR a polskim rządem emigracyjnym w Londynie. 57 56 W tej sytuacji w kierownictwie PPR zaczęła dojrzewać koncepcja polityki skupienia sił społecznych i politycznych, które uznawałyby nie tylko konieczność tworzenia wspólnego frontu walki wyzwoleńczej, ale poparłyby również program budowy ludowego państwa polskiego, przeprowadzenia podstawowych reform spo-łeczno-ustrojowych, demokratyzacji życia politycznego, uregulowania stosunków z ZSRR na zasadach sojuszu, przyjaźni i współpracy, uznania nowych granic wschodnich Polski oraz odzyskania polskich ziem zachodnich i północnych. Koncepcja ta, której wykładnikiem politycznym było tworzenie demokratycznego frontu narodowego, to jest sojuszu sił lewicy z siłami demokratycznymi, łączyła w sposób bardzo konkretny zadania walki o wyzwolenie narodowe, które uważano za najważniejsze, z klasowymi - społecznymi i politycznymi - dążeniami ludzi pracy. Była to polityka perspektywiczna wykraczająca poza okres wojny wyzwoleńczej. Zakładała zmianę charakteru władzy i ustroju, a jej realizacja faktycznie otwierała drogę do socjalizmu w Polsce. Taki program polityczny oznaczał rezygnację PPR z ewentualnego, odgórnego porozumienia z ośrodkami, które nie chciały współpracy z komunistami, uważały lewicę za wroga, a PPR za obcą agenturę. Nie przekreślał jednak możliwości porozumienia z tymi, którzy przyjęliby podstawowe założenia proponowanej przez PPR platformy współdziałania w imię dobrze rozumianych interesów narodu i państwa polskiego. Prace nad dokumentem programowym absorbowały kierownictwo PPR wraz z otaczającym go ścisłym gronem działaczy. Wokół tych problemów trwały usilne dyskusje, chociaż z oczywistych względów przepływ myśli był bardzo ograniczony. Wraz z Pawłem Finde-rem Władysław Gomułka należał do głównych inicjatorów tych prac. Z datą l marca 1943 r. ukazał się do- kument, który później nazwano "małą" deklaracją programową PPR. W kilkunastu punktach formułowano w nim podstawowe cele partii - wyzwoleńcze, społe-czno-ustrojowe i polityczne. Dokument ten spotkał się z uznaniem Georgi Dymitrowa, z którym kontaktowało się kierownictwo PPR, chociaż niektóre punkty wywołały jego zastrzeżenia (dotyczyło to m. in. sprawy interpretacji postulowanych przez PPR zmian terytorialnych na wschodzie i zachodzie oraz zakresu nacjonalizacji). Na te wątpliwości kierownictwo PPR odpowiedziało w obszernej depeszy, uzasadniając słuszność swego stanowiska. W maju-czerwcu 1943 r. rozpoczęto pracę nad obszerniejszym tekstem deklaracji programowej PPR :"O co walczymy?". W tym czasie wspomniane wyżej elementy sytuacji wewnętrznej i międzynarodowej stały się jeszcze klarowniejsze. Nie bez znaczenia był fakt oficjalnego rozwiązania Międzynarodówki Komunistycznej. Kierownictwo PPR przyjęło ten krok z aprobatą, deklarując jednocześnie niezmienne poczucie interna-cjonalistycznej solidarności i jedności z międzynarodowym ruchem komunistycznym. Powstało parę projektów deklaracji (były one opublikowane w tomie I "Archiwum Ruchu Robotniczego" w 1973 r.), które dyskutowano w gronie kierowniczych działaczy. Ostateczny kształt deklaracji PPR "O co walczymy?" nadał "Wiesław". Zredagował on, znacznie zmieniając i uzupełniając, tekst ostatniego projektu. Po akceptacji przez pozostałych członków KC PPR deklarację ogłoszono w listopadzie 1943 r. Ten programowy dokument był wielkim wydarzeniem w konspiracyjnej partii oraz w podziemnym życiu politycznym. Zwróćmy przede wszystkim uwagę na zawarty w deklaracji program budowy Polski Ludowej. W porównaniu z dokumentami programowymi innych partii komunistycznych i robotniczych w okupo- 58 59 wanych krajach Europy w wielu zasadniczych kwestiach szedł on - zgodnie z warunkami polskimi - najdalej. Dotyczyło to przede wszystkim przejęcia władzy, jej ludowodemokratycznego charakteru oraz zasięgu i głębokości postulowanych zmian społeczno-ustro-jowych. Autorzy deklaracji PPR wychodzili z założenia, że istnieje możliwość, a nawet konieczność - w konkretnym układzie polskich stosunków politycznych i klasowych - ustanowienia w momencie wyzwolenia kraju nowej władzy, ludowej i demokratycznej, i niedopuszczenia do reaktywowania przedwrześ-niowego, burżuazyjnego państwa. Warto wspomnieć, że Władysław Gomułka znacznie rozszerzył w deklaracji krytykę tego państwa i tragicznych skutków jego polityki dla narodu. Doskonale wiedział bowiem i rozumiał, że siły rewolucyjnej lewicy są zbyt słabe, aby samodzielnie podołać tym zadaniom i celom. Liczył na zespolenie klasy robotniczej, wzrost jej roli politycznej i jej zdolności do nawiązania trwałych sojuszy z demokratycznymi siłami społeczeństwa. Liczył na to, że większość robotników poprze społeczne i polityczne cele lewicy, a duża część chłopów, zainteresowana w podziale ziemi obszarniczej, będzie bronić uzyskanej na własność ziemi. Liczył na poparcie wszystkich patriotów polskich, ich zespolenie wokół nowej władzy w pracy przy odbudowie kraju, na poparcie dla sprawy uzyskania dla Polski korzystnych granic na zachodzie. Realizacja założeń programowych w deklaracji "O co walczymy?" stwarzała przesłanki społeczne i polityczne, które umożliwiały rewolucyjny zwrot i przejście do realizowania zadań socjalistycznych. Mocno osadzony w realiach polskich program ten uwzględniał właściwości społeczeństwa i kraju oraz te historyczne warunki, które umożliwiały przejęcie władzy w Polsce wyzwolonej przez rewolucyjną lewicę. Nietrudno dostrzec w nim pierwszą próbę odpowiedzi na pytanie, jakie drogi poprowadzą społeczeństwo polskie do socjalizmu - wyraźnie wskazanego w deklaracji PPR celu ostatecznego, do którego dąży partia klasy robotniczej. Symptomatyczne w tym kontekście były tzw. sprawdziany "prawdziwości i szczerości haseł demokratycznych i wolnościowych", które "Wiesław" wprowadził do tekstu deklaracji z listopada 1943 r. Pierwszy z nich dotyczył kwestii władzy i żądał nieuznawania burżuazyjnego rządu emigracyjnego w Londynie oraz jego polityki, łącząc to z uznaniem konieczności utworzenia rządu demokratycznego, złożonego z sił demokratycznych i opartego na jedności klasy robotniczej i sojuszu robotniczo-chłopskim. Drugim sprawdzianem był stosunek do prób rozpalania przez reakcję wojny domowej. Trzeci i czwarty sprawdzian polegały na aprobacie postulatów nacjonalizacji wielkiego przemysłu, banków i transportu oraz konfiskaty ziemi obszarniczej i jej podziału między chłopów. Piąty sprawdzian wymagał uznania prawa narodów ukraińskiego i białoruskiego do samookreślenia oraz ich przyłączenia do republik radzieckich, a także ułożenia stosunków pol-sko-radzieckich na zasadach przyjaźni i współpracy. Jeszcze przed ukazaniem się deklaracji "O co walczymy?" Władysław Gomułka zaproponował, aby partia wystąpiła z inicjatywą powołania Krajowej Rady Narodowej. Organ ten - zgodnie z ideą "Wiesława" - miał skupić ugrupowania ideowe i polityczne, które skłonne były poprzeć koncepcje PPR, przynajmniej w jej najważniejszych założeniach: \ walki zbrojnej z okupantem, demokratycznego państwa ludowego, przeobrażeń społeczno-ustrojowych, a także przyjaznych i sojuszniczych stosunków z ZSRR. Ugrupowania te nie były liczne ani też nie miały szerokich wpływów, lecz ich współpraca z KRN umocniłaby siły lu-dówoidemokratyczne. Ponadto KRN sitałaby się ośrod- 61 kiem przyciągającym tych wszystkich, którzy byli skłonni do uznania jej programu. Projektem o utworzeniu Krajowej Rady Narodowej Władysław Gomuł-ka - jak to sam wspomina - podzielił się z Pawłem Finderem. Było to w końcu września lub w październiku 1943 r. Ze swej strony Finder poparł inicjatywę "Wiesława" i wkrótce koncepcję KRN zaczęto dyskutować na forum Komitetu Centralnego PPR, gdzie spotkała się ona z aprobatą i uznaniem. W trakcie tych dyskusji Bolesław Bierut, który był wtedy członkiem KC, wystąpił z propozycją, aby nie ograniczać się do utworzenia ośrodka centralnego w postaci Krajowej Rady Narodowej, lecz organizować również rady lokalne: wojewódzkie, miejskie, powiatowe itp. Początkowo "Wiesław" był temu przeciwny. Obawiał się, że powołanie rad terenowych będzie komentowane jako próba "sowietyzacji" Polski, co było koronnym argumentem przeciwników PPR w walce z lewicą. Potem jednak zgodził się z propozycją Bieruta. Ostateczną decyzję miano powziąć na posiedzeniu KC wyznaczonym na 14 listopada 1943 r. w mieszkaniu przy ul. Grottgera. Rano jednak gestapo aresztowało w tym lokalu Pawła Findera i Małgorzatę Fornalską. Pozostali członkowie KC zorientowali się w porę w sytuacji i dzięki temu zdołali uniknąć aresztowania. W kilka dni potem Komitet Centralny PPR powołał na swego sekretarza Władysława Gomułkę. Do "trójki kierowniczej" (zwanej także Sekretariatem KC) włączono również Bolesława Bieruta. Działając już jako sekretarz KC PPR "Wiesław" szybko zrealizował swój zamysł powołania krajowej reprezentacji sił lewicy. Był on autorem znanego manifestu do organizacji demokratycznych proponującego utworzenie Krajowej Rady Narodowej i opracowanie jej założeń programowych. Przewodniczącym KRN, którą utworzono na konspiracyjnym posiedzeniu przy ul. Twardej w Warszawie w nocy z 31 grudnia 1943 na l stycznia 1944 r., został z ramienia PPR Bierut. Zgodnie z koncepcją "Wiesława" Krajowa Rada Narodowa była organem demokratycznego frontu narodowego skupiającego komunistów, lewicowych socjalistów, radykalnych ludowców, przedstawicieli postępowej inteligencji, podziemnego ruchu zawodowego • i organizacji młodzieży (Związku Walki Młodych). Od początku KRN zaczęła działać jako zalążek naczelnego organu władzy. Wyrażało się to w powołaniu Armii Ludowej, w deklaracjach i dokumentach KRN, w przyjętych i ogłoszonych dekretach. Wywołało to zastrzeżenia i wątpliwości ze strony drugiego ośrodka lewicy polskiej, istniejącego na emigracji w ZSRR i koncentrującego się wokół utworzonego w styczniu 1944 r. Centralnego Biura Komunistów Polskich w ZSRR. Z dokumentami KRN mogli oni zapoznać się dopiero w końcu stycznia 1944 r. Fakt utworzenia KRN przyjęto pozytywnie i zrezygnowano z projektu powołania na emigracji Polskiego Komitetu Narodowego. Obawiano się jednak, że usytuowanie KRN jako organu władzy, ogłaszającego dekrety i inne akty o charakterze normatywnym, nie jest uzasadnione realnymi wpływami lewicy demokratycznej i faktycznie zamyka drogę do ewentualnych kompromisowych rozwiązań. Obawy te zanikły w miarę upływu czasu i zmian w sytuacji politycznej kraju, zwłaszcza po przybyciu w maju 1944 r. delegacji KRN do Moskwy. Wyrazem tego było uznanie zwierzchnictwa KRN wobec Związku Patriotów Polskich i Armii Polskiej w ZSRR. Przy całym uznaniu dla dorobku PPR i jej kierownictwa działacze skupieni wokół CBKP z pewną dozą nieufności odnosili się do koncepcji politycznych "Wiesława". Obawiali się oni nadmiernego zantagonizowania stosunków politycznych i społecznych. Dano temu wyraz jeszcze 62 63 L w lipcu 1944 r. w piśmie CBKP skierowanym poprzez G. Dymitrowa do kierownictwa PPR. Wydarzenia potwierdziły jednak ocenę sytuacji oraz wypływające z niej koncepcje Władysława Gomułki. W dniu 20 lipca 1944 r. na wspólnym posiedzeniu Zarządu Głównego ZPP i delegatów KRN utworzono Polski Komitet Wyzwolenia Narodowego, którego powołanie usankcjonował następnie dekret Krajowej Rady Narodowej. Przejęcie władzy przez lewicę i siły ludo-wodemokraftyczne Stało się faktem, tak, jak to przewidywał i do czego dążył Władysław Gomułka. Pierwszy, sztandarowy dokument władzy ludowej - Manifest PKWN - opierał się na założeniach programowych PPR i KRN. Tylko w niektórych szczegółach uwzględniał on sugestie CBKP i ZPP. Dotyczyło to m. in. rezygnacji z postulatu natychmiastowej nacjonalizacji przemysłu. Zamiast tego opuszczone przez właścicieli zakłady miano przejmować pod tymczasowy Zarząd Państwowy z zapowiedzią uregulowania własności w terminie późniejszym. Wprowadzono także ostrożniejsze sformułowania w sprawie granic, ze względów na brak niezbędnych w tej kwestii uzgodnień międzynarodowych. Natychmiast po wkroczeniu wojsk radzieckich Władysław Gomułka dotarł ze Świdra pod Warszawą do Lublina. Zaakceptował bez zastrzeżeń skład PKWN i treść Manifestu Lipcowego. W Lublinie, organizując władzę ludową i legalną partię "Wiesław" - uznany sekretarz KC PPR - znalazł się w nowym składzie kierownictwa politycznego partii. Do Biura Politycznego KC, powołanego w pierwszych dniach sierpnia, obok Władysława Gomułki wszedł Bolesław Bierut, a z ramienia CBKP - Jakub Berman, Hilary Minc i Aleksander Zawadzki. Wiosną 1945 r. w Biurze znaleźli się również Marian Spychalski i Roman Zamibrow-ski. W takim składzie Biuro Polityczne KC PPR pra- 64 cowało do lata 1948 r. z tym, że na I Zjeździe partii w grudniu 1945 r. prócz wymienionych działaczy wybrano jeszcze Stanisława Radkiewicza. • Rozpoczął się nowy niezmiernie trudny okres do lata 1948 r. wypełniony nieustanną walką o kształtowanie i umocnienie państwowości ludowej, starciami z reakcją, podziemiem zbrojnym i legalną opozycją, budową nowego ustroju społeczno-gospodarczego i pokonywaniem licznych trudności powojennej odbudowy, wypełniony wysiłkami zmierzającymi do normalizacji życia społecznego w wyzwolonym kraju. W tym okresie w kierownictwie PPR dominowały niewątpliwie koncepcje i poglądy Władysława Gomułki. Był on uznanym przywódcą, a jego autorytet i popularność stale rosły. Zachowane dokumenty nie wskazują na istnienie w kierownictwie PPR zasadniczych rozbieżności, chociaż dyskusji - zwłaszcza na posiedzeniach plenarnych KC - było wiele, a niejednokrotnie toczyły się one w gorącej atmosferze. Z "Wiesławem", jako faktycznym przywódcą i czołowym ideologiem PPR, wiąże się koncepcję polskiej drogi do socjalizmu. Jej zalążki były wyraźne w programie okupacyjnej PPR. Jednak główne elementy tej koncepcji skrystalizowały się, chociaż nie do końca, w pierwszych latach powojennych. Szczególnie ważny pod tym względem był okres dzielący pierwsze dni wolności od grudniowego Zjazdu PPR w 1945 r. W tym czasie powstało państwo ludowe, zbudowano zręby jego struktury i aparatu. W maju 1945 r. zakończyła się wojna w Europie, nieco później w Poczdamie zapadły decyzje wielkich mocarstw w sprawie zachodnich granic Polski. Ziemie zachodnie i północne zostały objęte przez władze polskie, trwało masowe osadnictwo, rozpoczęła się odbudowa. Przeprowadzono reformę rolną, dokonała się faktyczna, oddolna nacjonalizacja przemysłu. Po utworze- 65 5 - Działalność wł. Gomułki niu Rządu Jedności Narodowej unormowała się sytuacja Polski w świecie. W kraju nastąpiła polaryzacja społeczeństwa; z jednej strony wokół reakcji oraz opozycji (zwłaszcza po utworzeniu w sierpniu 1945 r. PSL), a z drugiej - wokół sił ludowodemokratycznych, które na fali przemian poważnie umocniły swe pozycje. W szeregach PPR przytłumiono tendencje dogmatyczne i sekciarskie. Duże znaczenie w tym względzie miało plenum KC PPR w maju 1945 r. i zwołana po nim ogólnopartyjna konferencja. Sama partia znacznie wzrosła liczebnie (w końcu 1945 r. PPR liczyła ponad 235 tysięcy członków), umocniła się organizacyjnie i politycznie. Doświadczenia roku przemian i walki dostarczały dostatecznie dużo materiału do próby uogólniającej syntezy, która miała decydujące znaczenie dla nakreślenia programu dalszych działań partii. Nad charakterem i kierunkiem przemian w Polsce zastanawiano się już w 1944 r., a w szczególności na plenum Komitetu Centralnego PPR w lutym 1945. Nie zachowały się, niestety, materiały tego plenum i znamy je głównie z fragmentarycznych przekazów protokolarnych i prasowych. Do koncepcji polskiej drogi do socjalizmu Władysław Gomułka powrócił w swym przemówieniu na XXVI Kongresie PPS w czerwcu 1945 r. Ze strony sekretarza KC PPR była to ideowo-teore-tyczna i polityczna propozycja zwrócona do towarzyszy z bratniej partii robotniczej, których poglądy na sposoby dojścia do socjalizmu różniły się od przyjętych w ruchu komunistycznym. \W swym wystąpieniu "Wiesław" poszukiwał wspólnego mianownika jednolitego działania obu partii robotniczych, mogącego doprowadzić w przyszłości do ich zjednoczenia. Sporo uwagi poświęcał analizie swoistości przemian zachodzących w Polsce. Występowanie tych swoistości tłumaczył właściwościami warunków polskich oraz możli- wościami, jakie daje istnienie ZSRR - mocarstwa socjalistycznego - oraz jego zwycięstwo w wojnie anty-hitlerowiskiej. Dotychczasowe przemiany w Polsce "Wiesław" określił jako rewolucyjne, które jednak nie posiadają treści socjalistycznej, a tylko treść demokratyczną. Za najważniejsze wspólne zadanie PPR i PPS uznał utrzymanie tej przewagi, jaką zdobyła sobie klasa robotnicza, wszystkie postępowe i demokratyczne siły po klęsce faszyzmu niemieckiego. Mówił, że w przekonaniu PPR demokracja ludowa toruje drogą do wspólnego naszego celu, do socjalizmu. Czym ma być socjalizm, Władysław Gomułka określił w sposób bardzo ogólny, stwierdzając, że chodzi o stworzenie takich warunków, ażeby można było wprowadzić wyższe formy społeczne, formy gospodarki planowej, gospodarki uspołecznionej, gospodarki socjalistycznej 1. Z bardziej rozwiniętą oceną demokracji ludowej i jej perspektyw Władysław Gomułka wystąpił na I Zjeździe PPR w grudniu 1945 r. Złożył on delegatom Zjazdu sprawozdanie polityczne KC, w którym podkreślał prawidłowość polityki partii i jej kierownictwa w latach okupacji, walki o wyzwolenie oraz w pierwszych miesiącach budowy władzy ludowej. Wiele uwagi poświęcił też historycznej analizie warunków i wydarzeń, które doprowadziły do rewolucyjnych przemian w Polsce. Państwo ludowe zdefiniował jako państwo, w którym władza znajduje się w ręku sił demokratycznych złożonych z elementów liberalnej i ludowej demokracji, a społeczną bazą tej władzy jest fakt unarodowienia podstawowych środków produkcji, przemysłu, transportu, banków. Jak bądzie dalej rozwijał się kraj - stwierdzał Władysław Gomułka - zależy od władzy politycznej. Od tego, czy siły ludowe, konsekwentnie demokratyczne, które w swoich programach na- 1 W. Gamułka. Artykuły i przemówienia, t. I, Warszawa 1962, s. 293-304. 67 66 kreśliły socjalizm jako swój cel ostateczny, zdołają izolować i pokonać reakcją oraz przyciągnąć wiąkszość sił liberalnych. W warunkach demokracji ludowej - mówił dalej "Wiesław" na I Zjeździe PPR - przy umacnianiu władzy politycznej i aparatu państwowego przez elementy konsekwentnie demokratyczne, przy rozwoju produkcji unarodowionej, jest całkowicie możliwa droga ewolucyjnych przemian społecznych i ewolucyjnego przechodzenia do ustroju socjalistycznego. Demokracja ludowa przeszłaby w sposób pokojowy w demokracją socjalistyczną1. Koncepcja polskiej drogi do socjalizmu w wielu szczegółach nie była dostatecznie jasno sprecyzowana. Było to zrozumiałe, bowiem trudno było w tym czasie przewidzieć, jakie konkretne rozwiązania okażą się potrzebne, najbardziej przydatne i korzystne. O tym miała decydować przede wszystkim praktyka. Niemniej zarys koncepcji, przedstawiony przez Władysława Gomułkę Zjazdowi, uzyskał poparcie jego delegatów. Zawierał bowiem uargumentowaną historyczno-teoretyczną analizę genezy polskiej rewolucji, uogólniał jej właściwości wynikające z warunków rodzimych i z układu sił międzynarodowych (ze szczególnym wyeksponowaniem roli ZSRR) oraz prezentował trafną prognozę jej rozwoju w kierunku ewolucyjnego, pokojowego przejścia do socjalizmu. Przyjęcie tej docelowej konstrukcji strategicznej zakładało, że w poszukiwaniu dróg i sposobów budowy socjalizmu będą właściwie łączone jego uniwersalne prawidłowości i zasady z właściwościami warunków narodowych. Jej podstawą było podejmowanie suwerennych decyzji w kwestiach dróg budownictwa socjalistycznego w Polsce, co w żadnym razie nie stało w sprzeczności z internacjonalisty-cznymi zasadami polityki PPR. 1 Tamże, B. 513-515. Koncepcje Gomułki miały swe źródło w twórczym rozumieniu i stosowaniu marksizmu-leninizmu, który wymaga konkretnej analizy rzeczywistości i kierowania się kryterium praktyki rewolucyjnej. Należy podkreślić, że w pierwszych latach powojennych koncepcja polskiej drogi do socjalizmu nie była i nie mogła być jakimś ewenementem, a tym bardziej "odchyleniem". Podobne poszukiwania własnych dróg do socjalizmu, poiszukiwania oryginalnych rozwiązań społecznych i politycznych były charakterystyczne dla większości partii komunistycznych, zwłaszcza tych, które znalazły się u władzy w krajach demokracji ludowej. Ten nurt poszukiwań był tolerowany przez J. Stalina, który był wtedy największym autorytetem w międzynarodowym ruchu komunistycznym. Świadczą o tym znane jego wypowiedzi - oficjalne i nieoficjalne - na spotkaniach z przywódcami partii komunistycznych, m. in. z Klementem Gottwaldem w 1946 r. Dopiero parę lat później, w zmienionej sytuacji międzynarodowej, wysunięto poważne zarzuty wobec Władysława Gomułki, oskarżając go, że z prawicowych i nacjonalistycznych pozycji zniekształcał i hamował przemiany w Polsce, że przeciwstawiał polską drogę do socjalizmu doświadczeniom radzieckim. Oskarżenia te nie miały nic wspólnego z prawdą. Były tym bardziej zaskakujące, że "Wiesława" oskarżyli o tzw. odchylenie prawicowo-nacjonalistyczne ci działacze, którzy przez cztery lata powojenne pracowali razem z nim w kierownictwie PPR, uznawali jego poglądy i nie protestowali przeciw jego koncepcjom, a jeśli nawet nie współkształtowali polityki PPR, to na pewno uczestniczyli w jej realizacji. W czym wyrażały się charakterystyczne cechy polskiej drogi do socjalizmu w tym rozumieniu, w jakim spotykamy się z tą koncepcją w myśli politycznej Władysława Gomułki i Polskiej Partii Robotniczej w tam- 69 tym okresie, to jest przynajmniej do lata 1948 r.? Trudno udzielić wyczerpującej i uargumentowanej odpowiedzi na to pytanie. Koncepcja ta nie była sformułowana do końca, kształtowała się w skomplikowanych warunkach walki klasowej, graniczącej z wojną domową. Z chwilą gdy zaczęła się konkretyzować i miała szansę realizacji oraz wzbogacenia w konfrontacji z praktyką, jej wprowadzanie w życie zostało brutalnie przerwane przez zmianę kierownictwa PPR i znaczący zwrot w polityce partii. Niemniej jej najważniejsze cechy i elementy są łatwo dostrzegalne i były już wymieniane w różnych ujęciach - w literaturze historycznej i publicystyce. Fundamentalną zasadą, którą Władysław Gomułka wielokrotnie akcentował w swych wystąpieniach i z dużą konsekwencją realizował w polityce, było uznanie faktu, że budowa socjalizmu w Polsce może mieć miejsce jedynie w niepodległym i suwerennym państwie. "Wiesław" trafnie widział wzajemne sprzężenie między niepodległością Polski a socjalizmem. Był to dla niego punkt wyjścia do rozwiązania pozostałych problemów narodowych, społecznych i politycznych zarówno w latach 1943-1948, jak i w okresie czternastu lat po październiku 1956 r. Jednocześnie z tym Władysław Gomułka był konsekwentnym rzecznikiem sojuszu, przyjaźni i współpracy ze Związkiem Radzieckim. Był i zawsze pozostał głębokim internacjonalistą w rozumieniu wzajemnych stosunków z ZSRR. Opowiadał się również za koordynacją naszej polityki zagranicznej ze Związkiem Radzieckim i z krajami demokracji ludowej, a w szczególności za koordynacją polityki w kwestii niemieckiej. Jego poglądy na charakter i praktykę stosunków wzajemnych, w szczególności polsko-radzieckich, odznaczały się poczuciem samodzielności, dbałością o wspólne interesy, co niekiedy powodowało sytuacje konfliktowe w zetknięciu z różnymi nieprawidłowościami tamtego okresu. Zasłużonym sukcesem koncepcji Władysława Gomułki była odbudowa po XX Zjeździe KPZR stosunków polsko-radzieckich na leninowskich zasadach, co znalazło wyraz w znanej deklaracji radzieckiej z 30 października 1956 r. Potwierdzenie takiego stanu rzeczy przyniosła dwa tygodnie później wizyta polskiej delegacji partyjno-rządowej na czele •z Władysławem Gotoułką w Moskwie i przyjęta wówczas wspólna deklaracja poilsko-radziecka. W sprawie kształtu demokracji socjalistycznej Władysław Gomułka miał stosunkowo najmniej sprecyzowane poglądy w okresie powojennym. Było to zrozumiałe ze względu na klimat ostrej walki politycznej i klasowej, która musiała powodować widoczne ograniczenia demokracji oraz hamować rozwój jej instytucji. W tamtym czasie "Wiesław" nie bez racji obawiał się, że swobody demokratyczne mogą być nadużyte w celach walki politycznej przeciwko ustrojowi d władzy ludowej. Dlatego z dużą dozą wstrzemięźliwości odnosił się do postulatów demokratyzacji typu formalnego, zgłaszanych m.in. ze strony PPS. W rozwiązaniach ustrojowych i prawnych dbał jednak o zachowanie tradycyjnych form i instytucji polskiej państwowości, zwłaszcza w zakresie parlamentaryzmu i samorządu terytorialnego. W dziedzinie polityki gospodarczej Władysław Gomułka zia najważniejsze zadanie uznawał odbudowę kraju ze zniszczeń wojennych i poprawę sytuacji bytowej, zaopatrzenia ludności pracującej, zwłaszcza robotników. Zawsze był zwolennikiem uspołecznienia podstawowych środków produkcji i organizacji gospodarki planowej. Inicjował i wspierał dążenia robotników do przejęcia przez państwo zakładów przemysłowych, transportu, banków. Bronił tych posunięć przed próbami reprywatyzacji. Był jednym z inicjatorów de- 71 70 kretu o radach zakładowych z 1945 r., które miały) stać się formą współudziału załóg w zarządzaniu przed-? siębiorstwami. W perspektywie był rzecznikiem socja* listycznego uprzemysłowienia k/aju. W dziedzinie go$-podarczej pozostawiał dużą samodzielność Hilaremu Mincowi, który odgrywał istotną rolę w aparacie rządowym. Aprobował i wspierał jego koncepcje, zwłaszcza w kwestii planu trzyletniego i centralnego planowania, chociaż latem 1948 r. poglądy ich rozeszły się w sposób zasadniczy. Politykę industrializacji kraju Władysław Gomułka realizował również później, po październiku 1956 r., w innych jednak warunkach i na zmienionej bazie. Był zawsze zwolennikiem samodzielności gospodarczej Polski i wykorzystywania przede wszystkim własnych rezerw. Stąd też brała się jego ostra i szczera reakcja negatywna wobec Planu Mar-shalla w 1947 r. podyktowana nie tylko względami politycznymi, ale i osobistym przekonaniem. Dlatego forsował ostrożną i wyważoną politykę ekonomiczną w dekadzie lat sześćdziesiątych. Stąd również wypływała późniejsza krytyka polityki inwestycyjnej i kredytowej Gierka i Jaroszewicza. Kładąc nacisk na umacnianie gospodarki uspołecznionej, centralnego planowania, rozwój handlu państwowego i spółdzielczego Władysław Gomułka zawsze widział potrzebę utrzymania i rozwoju - w określonych granicach - drobnej wytwórczości, handlu i usług sektora prywatnego, poddanego kontroli ekonomicznej i administracyjnej ze strony państwa. Ważne miejsce w koncepcjach Władysława Gomułki zajmowała zawsze kwestia agrarna, problemy teraźniejszości i przyszłości polskiej wsi, polskiego rolnictwa. Udzielał im maksimum uwagi zarówno ze względów politycznych, jak i społeczno-gospodarczych. W latach 1944-1945 "Wiesław" jako sekretarz KC PPR stanowczo forsował natychmiastową reformę rolną i podział ziemi obszarniczej. Widział w tym akt sprawiedliwości społecznej, a jednocześnie metodę rewolucyjnego pobudzenia wsi oraz zacieśnienia sojuszu ro-botniczo-chłopskiego jako podstawy władzy ludowej. W porę dostrzegł i przeciwstawił się tendencjom "pro-letaryzacji" reformy rolnej, co groziło naruszeniem interesów dużej grupy chłopów mało- i średniorolnych, a w konsekwencji mogło spowodować sztuczne antagonizmy w społeczności wiejskiej. W perspektywie Władysław Gomułka widział potrzebę gruntownej przebudowy strukturalnej wsi i rolnictwa polskiego. Jednakże był przekonany, że przebudowa taka nie może prowadzić do spadku produkcji rolnej, lecz winna stymulować jej wzrost, ani też nie powinna wywołać antagonizmów w stosunkach między władzą ludową a wsią, ze szkodą dla jej zdolności wytwórczych. Uważał, że wieś polska nie jest dojrzała ani materialnie, ani pod względem świadomości do gwałtownych przemian strukturalnych. Obawiał się, że zainicjowanie takich przemian doprowadzi do długotrwałego spadku produkcji, a w konsekwencji - do poważnych napięć i konfliktów społecznych. Stąd socjalistyczną przebudowę wsi widział w bardzo odległej perspektywie, jako stopniowy i powolny proces, uzależniony od wielu uwarunkowań. W swej polityce akcentował potrzebę ekonomicznego umacniania państwowych gospodarstw rolnych oraz wprowadzania na wsi różnorodnych form spółdzielczości, spółek rolniczych itp. Był zwolennikiem uspołecznienia w pierwszym rzędzie środków produkcji, wspólnej organizacji zaopatrzenia i zbytu, a także stopniowej rozbudowy powiązań ekonomicznych z gospodarką socjalistyczną. Stąd głównie wynikały opory Władysława Gomułki i jego sprzeciw wobec zwrotu w polityce rolnej, jaki nastąpił latem 1948 r. i polegał na forsowaniu za wszelką cenę spółdzielczości produkcyjnej na wsi. 72 LL Po październiku 1956 r. Władysław Gomułka dążył do zlikwidowania następstw poważnych błędów w polityce rolnej, które popełniono w pierwszej /połowie lat pięćdziesiątych. Zasady nowej polityki rolnej zostały zarysowane we wspólnym dokumencie KC PZPR i NK ZSL ze stycznia 1957 r. W latach 1958-1959 opracowano ją w postaci kompleksowego programu, przygotowanego z inspiracji i przy bezpośrednim udziale Władysława Gomułki. Podstawowe założenia tego programu były przedmiotem dyskusji jeszcze przed III Zjazdem PZPR, głównie na XII Plenum KC w październiku 1958 r. Zostały one rozwinięte na II Plenum KC PKPR w czerwcu 1959 r. w referacie wygłoszonym wówczas przez Władysława Gomułkę. Główna idea tej długofalowej strategii polegała na dążeniu do stopniowego uspołecznienia środków produkcji w kółkach rolniczych oraz na rozbudowie - za środki własne rolników i przy pomocy państwa - tej wspólnej bazy produkcyjnej przy utrzymaniu indywidualnych gospodarstw rolnych. Niezmiernie ważnym elementem polityki rolnej Władysława Gomułki było wspieranie ruchu spółdzielczości produkcyjnej i sektora państwowego 'w rolnictwie na zasadzie racjonalizacji produkcji i osiągania samowystarczalności gospodarczej. Stanowczo domagał się on jednak przestrzegania zasady dobrowolności i materialnego zainteresowania wytwórców w procesie uspołecznienia produkcji rolnej. Realizacja tego programu miała swe blaski i cienie, efekty nie zawsze odpowiadały oczekiwaniom, a tempo rozwoju rolnictwa było zbyt powolne i pozostawało w dysproporcji do stale rosnących potrzeb. W sumie jednak rolnictwo w tych latach uzyskało widoczne postępy w mechanizacji produkcji, chemizacji, wzroście poziomu produkcji i rozwoju spółdzielczych form gospodarowania. Nie sposób też pominąć faktu, że Władysław Gomuł- 74 ka był zwolennikiem jedności organicznej polskiego ruchu robotniczego. Dawał temu wyraz w wielu swych wystąpieniach, zwłaszcza na plenum KC PPR w kwietniu 1947 r. oraz uczestnicząc, do lata 1948 r., w pracach przygotowawczych do Kongresu Zjednoczeniowego. Dążył do osiągnięcia jedności ideologicznej i organizacyjnej PPR i PPS na bazie marksizmu-leninizmu, z uwzględnieniem w zjednoczonej partii trwałych wartości, jakie wypracował ruch socjalistyczny. Mówił o tym na plenum KC PPR w czerwcu 1948 r., już w atmosferze rosnącej jego izolacji. A w latach późniejszych podkreślał z naciskiem historyczną doniosłość faktu utworzenia Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej. Zawsze gotowy do rozsądnych kompromisów i porozumienia Władysław Gomułka nie tolerował jednak opozycji antyludowej i anty socjalistyczne j. Umiejętnie, a zarazem z całą pryncypialnością i konsekwencją prowadził walkę z reakcją i mikołajczykowskim PSL, doprowadzając do ich klęski. Uważał natomiast, że system wielopartyjny w ramach ustroju socjalistycznego w warunkach Polski jest potrzebny i pożyteczny. Był przeciwnikiem przekształcania partii sojuszniczych w jednostronne transmisje polityki PPR, a później PZPR. Wymagał wszakże od sojuszników jednoznacznego opowiedzenia się za socjalizmem. W swej koncepcji polskiej drogi do socjalizmu Władysław Gomułka rozważał konieczność ułożenia poprawnych stosunków z Kościołem i ludźmi wierzącymi. Zasady w tej kwestii, wypracowane w latach 1944-1947 w PPR, są aktualne również obecnie. Polityka PPR zmierzała bowiem do włączenia ludzi wierzących, którzy stanowią większość społeczeństwa, do konstruktywnej pracy i działalności społecznej. Chodziło o to, aby żadne względy światopoglądowe czy doktrynalne nie stały się powodem przeciwstawienia 75 się socjalizmowi i jego celom, państwu socjalistycznemu i jego polityce. W tym sensie PPR sprzeciwiała się wszelkim próbom antagonizowania społeczeństwa czy podważania roli partii i państwa poprzez wykorzystywanie wierzeń religijnych. PPR była za przestrzeganiem zasady oddzielenia Kościoła od państwa, kle nie unikała dialogu z katolikami, opowiadała się za współpracą z Kościołem w ważkich sprawach ogólnonarodowych, a także społecznych, (moralnoetycznych itp. W polityce partii - nawet w stosunkach wewnętrznych - przestrzegano tolerancji światopoglądowej. Starano się unikać sytuacji konfliktowych i rozwiązywać problemy sporne poprzez dialog prowadzący do porozumienia w sprawach zasadniczych dla narodu i państwa. Jako komunista, działacz i przywódca partii Władysław Gomułka był wybitną indywidualnością. Ci, którzy z nim współpracowali, często podkreślają takie jego cechy, jak wysoka ideowość i pryncypialność, poczucie sprawiedliwości, ścisłe przestrzeganie zasad moralności, skromność i małe wymagania osobiste, graniczące niemal z ascetyzmem. Osobowość Władysława Gomułki miała duży wpływ na kształtowanie się i postawy działaczy partyjnych. Nie tolerował on i z całą surowością tępił objawy zarozumialstwa, cwaniactwa, nadużywania władzy dla celów osobistych, łamania norm moralnych. Bywał niekiedy apodyktyczny w stosunkach ze swymi współpracownikami, ale zawsze kierował się głębokim przekonaniem o słuszności swych poglądów. W obronie własnych poglądów, godności komunisty i człowieka wykazał wielki hart i męstwo. Latem i jesienią 1948 r. sprzeciwiał się, jak mógł, zmianie sprawdzonej generalnej linii partii. Nie zawahał się przed ostrym konfliktem w łonie kierownictwa. W pewnym momencie - wydaje się - liczył, że uzyska poparcie Komitetu Centralnego. Tak się jednak nie stało. W tamtym okresie Władysława Gomułkę zmuszono do ustąpienia z kierownictwa partyjnego i do złożenia samokrytyki na plenum KC PPR w sierpniu-wrześniu 1948 r. Nie chciał uczestniczyć w zmienionym kierownictwie PPR i odrzucił sugestie Stalina, dotyczące wejścia do Biura Politycznego zjednoczonej partii. Wolał odejść z życia politycznego, narażając się na wszelkie konsekwencje tej decyzji, niż odstąpić od swych przekonań i przyjąć na siebie choćby cząstkę odpowiedzialności za politykę, której nie uważał za słuszną. Na Kongresie Zjednoczeniowym ponownie zademonstrował wierność swym poglądom, co spotkało się z brutalną repliką B. Bieruta. Z uporem bronił się przed insynuowaniem mu poglądów antypartyjnych i antyradzieckich. Aresztowany w sierpniu 1951 r. wraz z żoną Zofią, ponad trzy lata był więziony. Miał stać się ofiarą pokazowego procesu politycznego. Nie załamał się i w maju 1956 r. napisał w liście do Biura Politycznego, że jego samokrytykę przekreśliło samo życie. Tak też było w rzeczywistości. Powrót do kierownictwa partii w październiku 1956 r. był jego osobistym zwycięstwem i satysfakcją. Powrót jednak do własnych koncepcji okazał się po latach - w nowych warunkach - niezwykle trudny. Wiele udało się "Wiesławowi" zrealizować. Obronił zasady socjalizmu i jego dorobek przed atakami wrogów, odbudował autorytet władzy i państwa socjalistycznego, trwałość sojuszu ze Związkiem Radzieckim. Przyczynił się walnie do ułożenia stosunków polsko-radzieckich na leninowskich zasadach poszanowania suwerenności i niezależności, równouprawnienia i nieingerencji w sprawy wewnętrzne. Nie dopuścił do powrotu naruszeń praworządności. Uzyskał pewien postęp w odbudowie roli organów przedstawicielskich, rad narodowych i Sejmu. Ustabilizował politykę gospodarczą i rolną. Jednak z upływem lat tracił jakby rozpęd i poczucie 76 77 rzeczywistości, wikłał się w nie zawsze uzasadnione konflikty, nie dostrzegał konieczności poszukiwania nowych rozwiązań. Odszedł z kierownictwa partii w dramatycznym grudniu 1970 r. pod ciężarem ostrej krytyki i potępienia, które nie we wszystkim były uzasadnione i sprawiedliwe. Pozostał wierny partii klasy robotniczej, idei socjalizmu, nigdy nie występując przeciwko niej, chociaż do końca zachowując samodzielne zdanie i krytyczny osąd. "Ideologia i Polityka" nr l, 11983 r. BOGUSŁAW PONIKOWSKI TEORIA NAUKOWEGO SOCJALIZMU I POLSKA DROGA DO SOCJALIZMU Kwestia polskiej drogi do socjalizmu pojawiła się ponownie w dyskusji na temat źródeł i charakteru kryzysu, który uzewnętrznił się z całą gwałtownością w 1980 r. Przed IX Nadzwyczajnym Zjazdem PZPR, wielu zwolenników zyskał pogląd, że pierwotnych przyczyn obecnego kryzysu należy szukać w 1948 r., kiedy to w wyniku zwrotu politycznego partia odeszła od własnej, narodowej drogi do socjalizmu. Uchwała IX Zjazdu stwierdza ogólnie, że podstawowe źródła tego kryzysu stanowią "odstępstwa od zasad socjalizmu". Jednocześnie wskazuje się w niej, że "odstępstwa te zaczęły się zwrotem, dokonanym w polityce PPR w r. 1948, a pogłębionym w r. 1949". Wtedy miały pojawić się deformacje systemu społeczno-politycznego związane "z tendencjami centralistycznymi i antydemokratycznymi". Podkreśla się zarazem, że tendencje te są "sprzeczne z tradycją duchową i kulturą polityczną narodu". To ostatnie określenie prowadzi do opacznych wniosków, gdy zapomina się, że chodzi tutaj o zasady socjalizmu naukowego, socjalizmu w rozumieniu teorii marksistowsko-leninowskiej, a więc, że nastąpiło odstępstwo od polityki kierującej się tą teorią, polityki przestrzegającej prawidłowości przejścia od kapitaliz- mu do socjalizmu, odkrytych przez te/teorię, i stosującej te prawidłowości w polskich warunkach. Jeżeli o tym się zapomina, wtedy mamy do czynienia z próbami podawania w wątpliwość uniwersalnych prawidłowości budowy socjalizmu oraz skłonnościami do uni-wersalizacji, przekształcania w "model" polskiej drogi do socjalizmu z lat 1944-1948. W sposób bardziej lub mniej świadomy zapomina się o tym w licznych propozycjach przezwyciężenia kryzysu. Dokonuje się tutaj swoistej "rekonstrukcji" polskiej drogi do socjalizmu. Bywa, że na plan pierwszy wysuwa się rozpatrywaną w sposób atlasowy tradycję duchową i kulturą polityczną naszego narodu. Odwoływanie się do specyfiki polskiej drogi może niekiedy służyć uzasadnieniu stanowiska socjaldemokratycznego w kwestii przejścia do socjalizmu, a przede wszystkim postulatu wprowadzenia pluralizmu politycznego i demokracji integralnej. W tym duchu interpretowane są niekiedy poglądy Władysława Gomuł-ki z okresu PPR na temat demokracji ludowej. Ma to miejsce wówczas, gdy rozpatruje się je poza konkretnym kontekstem historycznym i kiedy abstrahuje się od zmian, które zachodziły w stanowisku Gomułki na temat charakteru polskiej drogi do socjalizmu. W historiografii polskiego ruchu robotniczego po II wojnie światowej spory teoretyczne ogniskowały się m. in. wokół kwestii: czy ustrój demokracji ludowej w koncepcji Polskiej Partii Robotniczej był od początku pomyślany jako forma polityczna budowy socjalizmu w Polsce, czy też stał się nią dopiero od 1948 r. Nie wnikając w argumentację, którą przytacza się na rzecz jednego bądź drugiego stanowiska, moim zdaniem należy stwierdzić, że w sporze tym ujawnił się brak głębszej, marksistowskiej analizy teoretycznej kwestii "narodowej drogi do socjalizmu", czy "demokratycznej (pokojowej) drogi do socjalizmu". Jeśli nawet są" podejmowane próby uogólnienia doświadczeń krajów demokracji ludowej, a w tym i Polski, to faktycznie nie stawia się kwestii "narodowej drogi do socjalizmu" jako teoretycznego problemu socjalizmu naukowego. Najczęściej mamy do czynienia z następującym schematem: istnieją jakieś tam ogólne prawidłowości, które stosuje sią z uwzględnieniem specyfiki narodowej każdego kraju. Często wymienia się prawidłowości przejścia od kapitalizmu do socjalizmu odkryte przez teorię socjalizmu naukowego, ale nie dokonuje się określenia ich statusu epistemologicznego. Umożliwia to zastąpienie marksistowskiej teorii praw rozwoju społecznego koncepcją inżynierii społecznej typu popperowskiego. Ma to poważne konsekwencje polityczne. Tego rodzaju operacje teoretyczne mogą stanowić ideologiczne uzasadnienie odejścia od teorii dyktatury proletariatu w interpretacji i realizacji polskiej drogi do socjalizmu. Według twórców teorii socjalizmu naukowego nie ma innej drogi do socjalizmu, jak tylko narodowa. W Manifeście Komunistycznym Marks i Engels pisali, że "aczkolwiek nie w treści, to jednak w swej formie walka proletariatu przeciw burżuazji jest przede wszystkim walką narodową. Proletariat każdego kraju musi się oczywiście rozprawić najpierw ze swoją własną burżuazją". Celem tej walki jest socjalizm i komunizm. Stanowią one konieczność historyczną, która znajduje swe urzeczywistnienie w działaniach i ruchu klasy robotniczej składających się na powstawanie nowej w stosunku do kapitalizmu formacji społeczno--ekonomicznej. W tym sensie marksistowska kategoria internacjonalizmu proletariackiego określa treść procesu przejścia od kapitalizmu do komunizmu. Doniosłe znaczenie teoretyczne ma tutaj kwestia rozumienia tej konieczności historycznej. Nieprzypadkowo spór na ten temat zaczął toczyć się w ruchu robot- 81 6 - Działalność Wł. Gomułki niczym od czasu, gdy marksizm stał się jego ideologią, a jednocześnie pojawiła się w nim tendencja reformi-styczna i rewizjonistyczna. Spór na ten temat toczył się także wśród przedstawicieli kierunku rewolucyjnego. Przykładem są stanowiska reprezentowane przez R. Luksemburg, W. Lenina czy A. Gramsciego. Pomimo istotnych różnic łączyło ich przekonanie, że obiektywna konieczność przejścia od kapitalizmu do socjalizmu nie wyklucza, ale przeciwnie, wymaga rewolucyjnej praktyki, inicjatywy politycznej klasy robotniczej, rozwoju jej świadomości klasowej i umocnienia jej organizacji. Taki charakter mają prawidłowości przejścia od kapitalizmu do komunizmu odkryte przez teorię socjalizmu naukowego. Formy tego przejścia są formami walki klasowej proletariatu zorganizowanego w partię rewolucyjną, walki, która jest zarazem walką narodową. W tym też manifestuje się element wolności i świadomości klasy robotniczej jako podmiotu tego procesu. Jak podkreślał Lenin, jednym z podstawowych zadań partii komunistycznej jest "takie stosowanie podstawowych zasad komunizmu (władzy radzieckiej i dyktatury proletariatu), które by we właściwy sposób modyfikowało te zasady w szczegółach, prawidłowo je dopasowywało, przystosowywało do różnic narodowych i narodowo-pańs-twowych" l. Partie komunistyczne w poszczególnych krajach stoją przed koniecznością rozwiązania zadania, które polega - mówiąc słowami Lenina - "na odnalezieniu form przejścia lub podejścia do rewolucji proletariackiej". Wymaga to od partii badania, studiowania, odnalezienia i uchwycenia tego, co pod względem narodowym jest swoiste, specyficzne dla każdego kraju w zakresie podejścia do sprawy zdobycia władzy przez kla- sę robotniczą i budowy socjalizmu, która stanowi wspólne zadanie międzynarodowe. Opierając się na teorii socjalizmu naukowego, partia powinna zrozumieć podstawowe warunki przejścia od kapitalizmu do socjalizmu. Tylko wówczas może spełnić zadanie, które polega na naukowo trafnym rozpoznaniu warunków i momentu, kiedy "awangarda proletariatu może z powodzeniem wziąć władzę w swe ręce, kiedy potrafi ona w trakcie tego i później uzyskać dostateczne poparcie dostatecznie szerokich warstw klasy robotniczej i nieproletariackich mas pracujących, kiedy potrafi później utrzymać, wzmocnić, rozszerzyć swoje panowanie, wychowując, ucząc, przyciągając na swoją stroną coraz szersze masy pracujące" l. Przytoczone tutaj stanowisko Lenina stanowi właściwą podstawę podejścia do kwestii polskiej drogi do socjalizmu. Z gruntu niesłuszne są, moim zdaniem, spotykane w naszej literaturze sugestie, że do 1948 r. mieliśmy do czynienia z "polską drogą", a później nastąpiło odejście od niej i nasza partia realizowała "niepolską drogę". Jeżeli opieramy się na teorii socjalizmu naukowego, to nieporozumieniem jest odróżnianie w dotychczasowej naszej historii budowy socjalizmu (przejścia od kapitalizmu do socjalizmu) polskiej i niepolskiej drogi. Takiemu odróżnianiu towarzyszy określane wartościowanie, które polega na tym, że tzw. niepolską drogę rozwoju socjalizmu w naszym kraju traktuje się jako przyczynę kryzysów, trudności i niepowodzeń, natomiast tzw. polską drogę idealizuje się oraz traktuje jako odzwierciedlenie swoistych cech narodu polskiego. W ten sposób dochodzi się nie tyle do wyodrębnienia polskiej drogi do socjalizmu, ale niekiedy nawet do koncepcji "polskiego socjalizmu". 1 Tamże, s. 36. 1 W. i. Lenin, Dzielą, t. 31,, K)iW 19515, s. 79. 83 Zarówno w świetle poglądów Lenina, jak też stanowiska zajmowanego przez współczesny ruch komunistyczny i większość jego partii w krajach kapitalistycznych to, co określamy mianem ustroju demokracji ludowej, stanowi jedną z historycznych form przejścia do socjalizmu. Forma ta miała różne fazy rozwojowe, jak też swoją specyfikę narodową. Pierwszą fazę, która w Polsce przypada na lata 1942-1948, można rozpatrywać jako poszukiwanie i tworzenie formy spo-łeczno-polityeznej podejścia do rewolucji socjalistycznej. Praktyka polityczna pod wieloma względami wyprzedzała tutaj teorię. Odnosi się to nie tylko do PPS, ale także PPR, która od początku swego istnienia występowała jako partia marksistowska. Wypracowana i realizowana przez PPR owa forma podejścia w postaci demokracji ludowej była zdeterminowana przez faszyzm, hitlerowską okupację Polski oraz rolę Armii Czerwonej w pokonaniu międzynarodowego faszyzmu i wyzwoleniu ,spod okupacji hitlerowskiej naszego kraju. W wystąpieniach W. Gomułfci z tego okresu ten moment był stale podnoszony. Geneza takiej koncepcji walki o socjalizm tkwi w stanowisku VII Kongresu Kominternu i zaakceptowanej tam idei frontów ludowych. Już wtedy ruch komunistyczny uznał pośrednio, że front ludowy tworzony przez partie komunistyczne to nie tylko formacja polityczna służąca walce z faszyzmem, gdyż tworzone przez reprezentowane w nim siły trwałe struktury polityczne otwierają możliwość swoistej drogi do socjalizmu. Początkowo sądzono, że swoistość polegałaby na ominięciu w warunkach demokracji ludowej zasady socjalizmu naukowego, jaką jest konieczność ustanowienia dyktatury proletariatu. Wynika to z niektórych wypowiedzi Dymitrowa czy Gomoiłki. Me można ich jednak generalizować ani wy- rywać z kontekstu. W swym wystąpieniu na zabraniu aktywu warszawskiego PPR i PPS Gomułka doousz-czał możliwość, że demokracja ludowa może uniknąć dyktatury proletariatu i stać się pod tym względem specyficznie polską drogą przejścia do socjalizmu. Dyktatura proletariatu - argumentował Gomułka - a tym mniej dyktatura jednej partii, nie jest ani konieczna, ani celowa1. W wypowiedzi tej zawierała się pewna dwuznaczność. Wynikała ona z nienaukowego rozumienia kategorii dyktatury proletariatu. Nie chodziło tutaj o klasową treść państwa okresu przejściowego od kapitalizmu do socjalizmu, ale raczej o krótkotrwałą formę sprawowania władzy w czasie zwrotu rewolucyjnego. Zdaniem Gomułki, szczególnie korzystny układ sił powstały po II wojnie światowej pozwolił w Polsce nie tylko na powstanie ustroju demokracji ludowej, ale także na to, że ta forma ustroju przejściowego umożliwia klasie robotniczej dokonanie "rewolucji bez rewolucyjnego przewrotu" 2. W referacie na I Zjeździe PPR czytamy, że powstałe po zwycięstwie nad faszyzmem okoliczności historyczne pozwoliły w Polsce na przejęcie władzy politycznej i aparatu państwowego przez "elementy konsekwentnie demokratyczne" i na przeprowadzenie przeobrażeń antykapitalistycznych w stosunkach ekonomicznych. Według ówczesnej terminologii siły konsekwentnie demokratyczne to takie, które w swoim programie uznają socjalizm za podstawowy cel przeobrażeń społecznych. Po uwzględnieniu tych okoliczności w referacie wprowadzono wniosek, że po pierwsze "jest całkowicie możliwa droga ewolucyjnych przemian społecznych i ewolucyjnego przechodzenia do ustroju so- 1 W. Gomułka, "Jednością silni", "Nowe Drogi" 1/1947. 2 W. Gomułka, Artykuły i przemówienia.. 1944-1948, t. II, KiW 1962, s. 98. 84 85 cjalistycznego" oraz że ."demokracja ludowa przekształciłaby się w sposób pokojowy w demokrację socjalistyczną", a po drugie, że "jest to założenie teoretyczne, którego jednak nie wyklucza nauka marksistowska w konkretnych, określonych warunkach" *. Na dwie sprawy należy tutaj zwrócić uwagę. W tym czasie ukształtował się wśród komunistów pogląd, że pokonanie faszyzmu w sposób istotny ugodziło w kapitalizm. Pokonanie faszyzmu przez "siły demokratyczne" miało oznaczać niemal klęskę samego kapitalizmu. Poza tym w ruchu komunistycznym pod wpływem koncepcji Stalina zaczęto odróżniać dyktaturę proletariatu i demokrację socjalistyczną jako dwa różne okresy rozwoju państwa socjalistycznego. Takie odróżnienie wiązało się z błędną interpretacją marksistowsko--leninowskiej teorii dyktatury proletariatu czy w ogóle nauki o państwie. W sprawozdaniu politycznym KC PPR przedstawionym na I Zjeździe 7 XII 1945 r. czytamy: "Będąc partią marksistowską, nie jesteśmy niewolnikami dogmatów, których w marksizmie nie ma. Jesteśmy dialek-tykami i do zagadnień rozwoju społecznego i ruchów społecznych podchodzimy z punktu widzenia dialektycznego materializmu. Historia dowodzi, że nie ma jakiejś uniwersalnej recepty na przeobrażenia społeczne, na przechodzenie narodów z jednego ustroju do drugiego. Nie ma też uniwersalnego środka, przy pomocy którego osiągnąć można ustrój socjalistyczny. Jedno jest niezaprzeczalne: w społeczeństwie klasowym istnieje walka klas. Naród polski na obecnym etapie swego rozwoju jest jeszcze społeczeństwem klasowym i prawdopodobnie długo takim jeszcze pozostanie. Dlatego jeszcze istnieje w Polsce walka klas" 2. W tym miejscu należy przypomnieć tezę Lenina sformułowaną w pracy Państwo a rewolucja: "Nauka o walce klasowej, zastosowana przez Marksa do zagadnienia państwa i rewolucji socjalistycznej, prowadzi nieuchronnie do uznania politycznego panowania proletariatu, jego dyktatury, tzn. władzy nie dzielonej z nikim, a opartej bezpośrednio na sile zbrojnej mas" *. A dalej: "Tylko ten przyswoił sobie istotę nauki Marksa o państwie, kto zrozumiał, że dyktatura jednej klasy jest koniecznością nie tylko dla każdego w ogóle społeczeństwa klasowego, nie tylko dla proletariatu, który obalił burżuazję, ale także dla całego okresu historycznego oddzielającego kapitalizm od "społeczeń-stwa bez klas", od komunizmu [...]. Przejście od kapitalizmu do komunizmu musi, oczywiście, dać ogromną obfitość i różnorodność form politycznych, lecz istota rzeczy będzie przy tym nieuchronnie ta sama: dyktatura proletariatu"2. I jeszcze jeden cytat: "Engels zbliża się tutaj do tego ciekawego punktu, w którym konsekwentna demokracja z jednej strony przeobraża się w socjalizm, z drugiej zaś strony - wymaga socjalizmu [...]. Rozwój demokracji do końca, wyszukiwanie form takiego rozwoju, wypróbowanie ich w praktyce itd. - wszystko to stanowi część składową zadań walki o rewolucję socjalną" 3. Chociaż tezy te nie zostały wypowiedziane we wspomnianym sprawozdaniu politycznym PPR, to jednak linia polityczna realizowana w praktyce w latach 1944-1948 przez tę partię świadczy, że uznawała ona w istocie konieczność ustanowienia dyktatury proletariatu dla zbudowania socjalizmu w Polsce. Zresztą w żadnym dokumencie PPR nie znajdziemy takiego 1 Tamże, s. 515. 2 Tamże, s. 510. 1 W. I. Lenin, Dzieła, t 215, KiW 1951, s. 434. 2 Tamże, s. 444. ' Ta-mże, s 487. 87 stwierdzenia, jakie zawiera uchwała RN PPS z 30 VI 1946 r.: "Specyficzną cechą polskiej rewolucji, polskiej drogi do socjalizmu jest jej rewolucyjność w oparciu o rewolucyjne przemiany i zdobycze. Nie leży na tej drodze i nie jest potrzebny okres dyktatury proletariatu, choć nie ma też i nie może być żadnych form mieszczańskiego liberalizmu" *. O ile między PPR i PPS nie istniała różnica w kwestii konieczności uwzględnienia specyfiki warunków narodowych i historycznych oraz przeprowadzenia przeobrażeń rewolucyjnych stopniowo, o tyle od początku istniały rozbieżności w kwestii ustanowienia dyktatury proletariatu2. PPR od początku traktowała demokrację ludową jako formę podejścia do rewolucji socjalistycznej w Polsce, jako formę przejścia do demokracji socjalistycznej. W pierwszej fazie demokracja ludowa przestawała być formą państwa burżuazyjnego, ale nie stawała się jeszcze formą państwa socjalistycznego. Współczesne partie komunistyczne w rozwiniętych krajach kapitalistycznych określają tę fazę terminami "demokracja postępowa", "demokracja antymonopolistyczna" itp. Również wśród tych partii toczy się dziś dyskusja, czy wywalczenie takiej demokracji eliminuje potrzebę ustanowienia dyktatury proletariatu w celu zbudowania socjalizmu. Stanowisko PPR było jednoznaczne:" demokracja ludowa w tej fazie to jeszcze nie demokracja socjalistyczna. "W sytuacji, kiedy u steru władzy w kraju i w aparacie państwowym znajdują się siły demokratyczne, złożone z elementów liberalnej i ludowej demokracji, kiedy zniszczony został monopolistyczny kapitał finan- sowy, a wszelkie podstawowe środki produkcji oraz transportu, jak również i banki zostały unarodowione, państwo przybiera charakter państwa ludowego, jego ustrój społeczny jest ustrojem ludowym, w którym kapitał finansowy nie zajmuje dominujących pozycji gospodarczych i politycznych, jego demokracja jest demokracją ludową" ł. Taki stan rzeczy stwarza zarówno możliwość rozwoju w kierunku kapitalizmu, jak i socjalizmu. Czynnikiem rozstrzygającym jest treść klasowa władzy państwowej, jedność klasy robotniczej i jej hegemonia w społeczeństwie, dominująca rola jej partii marksis-towsko-leninowskiej w państwie. W praktyce PPR dążyła do zbudowania nowego aparatu władzy państwowej. Również PPR cały czas podkreślała, że polityczne zjednoczenie polskiego ruchu robotniczego na bazie marksizmu-leninizmu stanowi warunek podstawowy nie tylko z punktu widzenia umocnienia demokracji ludowej, ale także jej rozwoju w kierunku demokracji socjalistycznej. Nie ma żadnych podstaw, aby przypuszczać, że Władysław Gomułka nie uznawał słuszności tezy wypowiedzianej przez B. Bieruta na sierpniowo-wrześniowym Plenum KC PPR w 1948 r. B. Bierut podkreślił, że "polska droga do socjalizmu, mimo pewnych cech swoistych, nie jest czymś różnym jakościowo, lecz odmianą ogólnej drogi do socjalizmu". W przemówieniu końcowym na I Kongresie PZPR B. Bierut stwierdził: "Szczegółowe wytyczne deklaracji ideowej zjednoczonej partii [...] formułują [...] istotę i charakter naszego państwa jako rewolucyjnej władzy mas ludowych z klasą robotniczą na czele, którego swoistą historyczną for- 1 "Przegląd Socjalistyczny", 7-8/1947. 2 Por. W. Kowalski, "PPS i PPR wobec spraw ustrojowych i perspektyw rozwoju kraju", "Ideologia i Polityka" 7-8/1982, s. 167. 1 W. Gomułtoa, Artykuły i przemówienia. 1944-1948, t. I, KiW 1962, s. 511(3. 89 88 mą stanowi demokracja ludowa. Państwo demokracji ludowej ma do wypełnienia te same zasadnicze funkcje, które urzeczywistnia dyktatura proletariatu, to znaczy: a) zlikwidowanie elementów kapitalistycznych, b) zorganizowanie gospodarki socjalistycznej"1. Stanowisko to było logicznym następstwem walki klasowej poprzedniego okresu, a nie - jak to się często sugeruje - narzuceniem "radzieckiej drogi do socjalizmu" przez "dogmatyków". Nieprzypadkowo zresztą W. Gomułka na VII Plenum KC PZPR w 1957 r. uznał za celowe sprecyzowanie określenia "narodowa droga do socjalizmu". W naszych warunkach - zdaniem Gomułki - narodowa droga do socjalizmu nie może oznaczać negacji ogólnych prawidłowości, powszechnych zasad wyprowadzonych z doświadczeń budownictwa socjalizmu w Związku Radzieckim. Dodawał zarazem, że polska droga do socjalizmu musi być oparta o ogólne, właściwe dla wszystkich krajów zasady, przy równoczesnej narodowej podbudowie właściwej dla naszego kraju2. Na IX Plenum KC PZPR w 1957 r. Gomułka nie pozostawia żadnej wątpliwości co do tego, że tą prawidłowością jest ustanowienie - po obaleniu burżuazji - dyktatury proletariatu i że demokracja ludowa jest formą, czyli swoistą odmianą dyktatury proletariatu. W referacie na XIII Plenum KC w 1963 r. W. Gomułka stwierdza wprost, że Polska jest krajem dyktatury proletariatu 3. Pojęcie dyktatury proletariatu jest tutaj używane w sensie teorii socjalizmu naukowego. Nie jest ono przeciwstawiane demokracji socjalistycznej. Uchwała 1 B. Bieruit, O partii, KiW 1952, s. 188. 2 W. Gomułka, Węzłowe problemy polityki partii. Uchwaly. KiW 1957. 3 W. Gomiulka, O naszej partii, KiW 1968, s. 276, 564. V Zjazdu PZPR w 1968 r. jednoznacznie stwierdza: "Nasze państwo realizuje zasady demokracji socjalistycznej, która jest formą dyktatury proletariatu" *. Jeżeli na kwestię spojrzymy z perspektywy historycznej, to nasuwają się tutaj dwa wnioski: przeciwstawianie polskiej drogi do socjalizmu dyktaturze proletariatu, czy też podawanie w wątpliwość tezy, że demokracja ludowa jest formą dyktatury proletariatu, potęguje się w naszej partii wówczas, gdy partia musi przezwyciężyć kryzys polityczny, poddaje krytyce własne błędy polityczne i zwalcza narosłe deformacje w procesie budownictwa socjalistycznego. W takich momentach otwarcie występują w walce politycznej rozbieżności na temat charakteru i kierunku rozwoju państwowości isocjalistycznej, czy w ogóle narodowych dróg do socjalizmu. Jeżeli kwestię tę stawiamy na gruncie teorii socjalizmu naukowego, to specyfika polskiej drogi do socjalizmu nie może być traktowana ani jako anomalia, ani jako osobliwość. Metodologicznie błędne jest stanowisko typu dogmatycznego, które specyfikę tę sprowadza do anomalii, jak też rewizjonistycznego, które rozpatruje ją jako osobliwość. "Polska droga do socjalizmu" to konkretna rzeczywistość społeczno-historyczna, w której dokonuje się proces przejścia do socjalizmu i jego budowy. Procesy te muszą być analizowane zgodnie z epistemologiczną zasadą dialektyki materialistycznej, która wymaga badania "specyficznej logiki specyficznego przedmiotu". Polska droga do socjalizmu, budowanie socjalizmu w Polsce to właśnie "specyficzny przedmiot". Badanie "specyficznej logiki" oznacza tu studiowanie form historycznych, poprzez które ujawniają się i konkretyzują prawidłowości procesu przejścia od kapitalizmu do 1 V Zjazd PZPR. Stenogram, KiW 1969, s. 964. 90 91 socjalizmu. W tym sensie "specyfika" nie może być traktowana jako przeciwieństwo ogólnych praw przejścia do socjalizmu. Nie istnieją bowiem prawa poza konkretną rzeczywistością społeczną. "Ideologia i Polityka" nr l, I 1983 r. MARIAN NOWIŃSKI Z MYŚLI POLITYCZNEJ I WOJSKOWEJ WŁADYSŁAWA GOMUŁKI (fragmenty) O armię ludu Już od dłuższego czasu wiedzieliśmy, że Władysław Gomułka był ciężko chory. Niejako oswoiliśmy się więc z myślą, że każdego dnia może nastąpić Jego zgon. Mimo to rano l września u dorosłych widać było głębokie poruszenie komunikatem o śmierci towarzysza "Wiesława". Odszedł bowiem człowiek, który przez ostatnie czterdzieści lat swoją działalnością silnie wpływał na kształtowanie się poglądów i nastrojów Polaków w sprawach najważniejszych dla naszego kraju - walki o wolność i niepodległość narodu oraz, po wyzwoleniu, budowania nowej, suwerennej państwowości polskiej, rozwoju społeczno-politycznego i gospodarczego naszej ojczyzny. Znamienne i to, że również w latach, kiedy nie pełnił stanowisk partyjnych ani państwowych, swoją oryginalną myślą polityczną był obecny w życiu publicznym kraju. Po latach milczenia znowu ostatnio - w związku z 40-leciem powstania Polskiej Partii Robotniczej - wzrosło zainteresowanie Jego teoretycznymi uogólnieniami i działalnością partyjno-państwową. Publikacje i dokumenty o tym, jak działał Władysław Gomułka, stają się przedmiotem dyskusji. I nic w tym dziwnego, 93 albowiem najaktywniejszą działalność przejawiał w niezmiernie burzliwych okresach najnowszych dziejów Polski. Nie sprawił tego przypadek, że człowiek ten znalazł się w głównym nurcie wydarzeń historycznych. Proletariacką świadomość wyniósł z domu rodzinnego. Później, kiedy został robotnikiem przemysłu naftowego, dojrzewał społecznie i politycznie w szeregach Komunistycznej Partii Polski. Z instynktu klasowego i świadomości marksistowsko-leninowskiej rodziła się u Niego wola rewolucyjnej walki o uwolnienie siebie, współtowarzyszy i swojej klasy robotniczej z niewoli nędzy, wola walki z panoszącym się bezprawiem i z niesprawiedliwością społeczną. Działalność zmierzająca do urzeczywistniania tych celów napotykała jednak opór. Ale Władysława Gomułki nie zmogły ani represje policyjne, ani wyroki sądów sanacyjnych. Doświadczenia rewolucyjne, jakie zdobył w KPP, czyniły z Władysława Gomułki działacza, który w okresie wojny i w warunkach hitlerowskiej okupacji znał swoje miejsce w szeregach bojowników o postęp społeczny, o wolność i niepodległość swego narodu. W dniach narodowej tragedii wrześniowej 1939 r. wydostał się z więzienia w Sieradzu i przybył do Warszawy, aby - podobnie jak i inni polscy komuniści - wziąć udział w obronie stolicy. Komuniści jeszcze jesienią 1939 r. zaczęli się organizować w kraju i na emigracji. Podobnie czynił Władysław Gomułka. Wkrótce po powstaniu Polskiej Partii Robotniczej, w swoich rodzinnych stronach, zaczął tworzyć w konspiracji organizacje partyjne oraz grupy bojowe Gwardii Ludowej. Ale już w lipcu 1942 r. został wezwany do Warszawy, gdzie kierownictwo partyjne powierzyło mu funkcję sekretarza Komitetu Warszawskiego PPR. Wkrótce został członkiem KC PPR. Pod Jego kierownictwem odbudowała się warszawska organizacja PPR. 94 Po tragicznej śmierci Marcelego Nowotki w styczniu 1943 r. w skład Sekretariatu KC PPR wszedł także Władysław Gomułka. Jeszcze w tym samym miesiącu, mając ustalenia kierownictwa PPR, napisał "List otwarty do Delegatury Krajowej Rządu generała Si-korskiego", który rozpoczyna się znamiennymi słowami: Patriotyczny obowiązek i współodpowiedzialność za losy narodu polskiego dyktują nam Ust niniejszy. List ten i formę jego podyktowała nam groźna w swych następstwach i szkodliwa dla narodu polskiego działalność tych czynników i partii politycznych Polski podziemnej, które dla celów szerokim masom ludowym nie znanych w momencie straszliwych ciosów, zadawanych przez okupanta narodowi polskiemu, głoszą hasła bezczynu, bierności, nakazują stanie z bronią u nogi... W dalszym ciągu "Listu" Autor z właściwą sobie swadą polemiczną szeroko uzasadniał stanowisko PPR w kwestii stosunku do okupanta i konkludował: Tylko walka zbrojna, tylko udziesięciokrotniony odwet za każdy gwałt i za każdą zbrodnię okupanta mogą zapobiec masowemu wyniszczeniu ludu polskiego. Najważniejsze zadanie w warunkach okupacji, walka z ludobójczym wrogiem miała, jak zakładała PPR, wpływać na ograniczenie represji oraz przyspieszać czas wyzwolenia kraju i ostateczne rozbicie niemieckiego faszyzmu. Zasięg tej walki i jej skuteczność zależały od jedności narodu polskiego. "My chcemy zgody na gruncie walki z okupantem" - głosili sygnatariusze "Listu" opracowanego przez Władysława Gomułkę. Miesiąc później właśnie On przewodniczył delegacji KC PPR i Dowództwa Głównego GL, która odbyła rozmowy z przedstawicielami Delegatury rządu emigracyjnego i KG AK. W trakcie ich trwania "Wiesław" reprezentował koncepcję porozumienia wszystkich ugrupowań politycznych, z wyjątkiem skrajnej reakcji, 95 albowiem najaktywniejszą działalność przejawiał w niezmiernie burzliwych okresach najnowszych dziejów Polski. Nie sprawił tego przypadek, że człowiek ten znalazł się w głównym nurcie wydarzeń historycznych. Proletariacką świadomość wyniósł z domu rodzinnego. Później, kiedy został robotnikiem przemysłu naftowego, dojrzewał społecznie i politycznie w szeregach Komunistycznej Partii Polski. Z instynktu klasowego i świadomości marksistowsko-leninowskiej rodziła się u Niego wola rewolucyjnej walki o uwolnienie siebie, współtowarzyszy i swojej klasy robotniczej z niewoli nędzy, wola walki z panoszącym się bezprawiem i z niesprawiedliwością społeczną. Działalność zmierzająca do urzeczywistniania tych celów napotykała jednak opór. Ale Władysława Gomułki nie zmogły ani represje policyjne, ani wyroki sądów sanacyjnych. Doświadczenia rewolucyjne, jakie zdobył w KPP, czyniły z Władysława Gomułki działacza, który w okresie wojny i w warunkach hitlerowskiej okupacji znał swoje miejsce w szeregach bojowników o postęp społeczny, o wolność i niepodległość swego narodu. W dniach narodowej tragedii wrześniowej 1939 r. wydostał się z więzienia w Sieradzu i przybył do Warszawy, aby - podobnie jak i inni polscy komuniści - wziąć udział w obronie stolicy. Komuniści jeszcze jesienią 1939 r. zaczęli się organizować w kraju i na emigracji. Podobnie czynił Władysław Gomułka. Wkrótce po powstaniu Polskiej Partii Robotniczej, w swoich rodzinnych stronach, zaczął tworzyć w konspiracji organizacje partyjne oraz grupy bojowe Gwardii Ludowej. Ale już w lipcu 1942 r. został wezwany do Warszawy, gdzie kierownictwo partyjne powierzyło mu funkcję sekretarza Komitetu Warszawskiego PPR. Wkrótce został członkiem KC PPR. Pod Jego kierownictwem odbudowała się warszawska organizacja PPR. Po tragicznej śmierci Marcelego Nowotki w styczniu 1943 r. w skład Sekretariatu KC PPR wszedł także Władysław Gomułka. Jeszcze w tym samym miesiącu, mając ustalenia kierownictwa PPR, napisał "List otwarty do Delegatury Krajowej Rządu generała Sikor skiego", który rozpoczyna się znamiennymi słowami: Patriotyczny obowiązek i współodpowiedzialność za losy narodu polskiego dyktują nam list niniejszy. List ten i formą jego podyktowała nam groźna w swych następstwach i szkodliwa dla narodu polskiego działalność tych czynników i partii politycznych Polski podziemnej, które dla celów szerokim masom ludowym nie znanych w momencie straszliwych ciosów, zadawanych przez okupanta narodowi polskiemu, głoszą hasła bezczynu, bierności, nakazują stanie z bronią u nogi... W dalszym ciągu "Listu" Autor z właściwą sobie swadą polemiczną szeroko uzasadniał stanowisko PPR w kwestii stosunku do okupanta i konkludował: Tylko walka zbrojna, tylko udziesięciokrotniony odwet za każdy gwałt i za każdą zbrodnią okupanta mogą zapobiec masowemu wyniszczeniu ludu polskiego. Najważniejsze zadanie w warunkach okupacji, walka z ludobójczym wrogiem miała, jak zakładała PPR, wpływać na ograniczenie represji oraz przyspieszać czas wyzwolenia kraju i ostateczne rozbicie niemieckiego faszyzmu. Zasięg tej walki i jej skuteczność zależały od jedności narodu polskiego. "My chcemy zgody na gruncie walki z okupantem" - głosili sygnatariusze "Listu" opracowanego przez Władysława Gomułkę. Miesiąc później właśnie On przewodniczył delegacji KC PPR i Dowództwa Głównego GL, która odbyła rozmowy z przedstawicielami Delegatury rządu emigracyjnego i KG AK. W trakcie ich trwania "Wiesław" reprezentował koncepcję porozumienia wszystkich ugrupowań politycznych, z wyjątkiem skrajnej reakcji, 94 95 w celu utworzenia w kraju demokratycznego rządu, który mógłby pokierować dalszą walką wyzwoleńczą narodu polskiego. Niestety, propozycje PPR zostały odrzucone. Sprawy wojskowe, problemy walki zbrojnej w warunkach okupacji były najważniejsze w działalności PPR. Także "Wiesław" poświęcał im dużo uwagi, oczywiście w ścisłym powiązaniu ze strategią polityczną partii, która krystalizowała się w 1943 r. Pierwsza bowiem wersja deklaracji programowej PPR pt. "O co walczymy?" powstała w marcu 1943 r. W sierpniu opracowano jej drugą, a we wrześniu trzecią wersję. Ostateczną redakcję tego doniosłego dokumentu powierzono "Wiesławowi", który wyróżniał się zdolnością trafnego uogólniania problemów i marksistowsko-leninow-skiego syntetyzowania zjawisk społeczno-politycznych. Analizy, postulaty i myśli zawarte w deklaracji "O co walczymy?" odznaczają się prostotą, jasnością i zwięzłością. Wskazuje się w niej, że "PPR walczy o pełną niepodległość i suwerenność państwa polskie? go". I dalej: "Na zachodzie i nad Bałtykiem musimy odzyskać ziemie etnicznie polskie, wynarodowione i zgermanizowane przemocą". PPR walczy o Polskę demokratyczną, o wolność dla ludu, o Polskę, która zabezpieczy swym obywatelom pracę, chleb, naukę, dach nad głową i opiekę w starości, o "Polskę będącą matką i ojczyzną dla ludzi pracy". Wskazuje się na konieczność nacjonalizacji przemysłu i przeprowadzenie reformy rolnej zaraz po wyzwoleniu kraju. W dalszych rozdziałach deklaracji znajduje się rozwinięcie tych głównych tez. W deklaracji "O co walczymy?" są również wskazania w sprawie tworzenia armii polskiej "na zasadach demokratycznych i obywatelskich", która będzie zdolna prowadzić skuteczną walkę o wyzwolenie, a później stanie na straży ludowego, demokratycznego państwa. Tezy te "Wiesław" rozwinął w artykule pt.: "O armię ludu", zamieszczonym w "Trybunie Wolności" 22 listopada 1943 r. Autor wskazywał w tej publikacji, że zorganizowane oddziały Gwardii Ludowej dowiodły wszystkim, iż walka zbrojna z pełnymi szansami powodzenia jest nie tylko możliwa, ale i konieczna w celu przyspieszenia klęski Niemiec i odzyskania niepodległości przez Polskę. Podkreślał również, że w Związku Radzieckim powstała l Polska Dywizja Piechoty im. Tadeusza Kościuszki, która u boku Armii Czerwonej już weszła do walki na froncie, stwierdzając, że wszyscy Polacy mogą być dumni z tego faktu. W końcowej części artykułu Władysław Gomułka pisał: O tym, jaka będzie przyszła Polska, jakie miejsce zajmie w Europie [...] decyduje w pierwszym rządzie walka narodu polskiego z okupantem [...]. Dla Polski zaś istniała historyczna konieczność szybkiej rozbudowy Armii Ludowej jako siły zbrojnej ludu polskiego w walce o wyzwolenie. Nie wystarczą już dzisiaj tylko walczące oddziały żołnierzy Gwardii Ludowej [...]. Dzisiaj sytuacja dyktuje i wymaga - postulował "Wiesław" - aby tą walką podjąły wszystkie zorganizowane demokratyczne i postąpowe siły narodu polskiego [...]. Ich miejsce jest w szeregach Armii Ludowej. Ten postulat został urzeczywistniony podczas pierwszego posiedzenia Krajowej Rady Narodowej, powstałej z inicjatywy Władysława Gomułki, który po aresztowaniu Pawła Findera został sekretarzem KC PPR. Na tymże posiedzeniu KRN odczytano przemówienie "Wiesława", bo ze względów konspiracyjnych nie wziął udziału w jej pierwszych obradach. W tym wystąpieniu Władysław Gomułka dokonał analizy sytuacji politycznej i wojennej w Europie oraz w kraju, poddając krytyce' koncepcję "stania z bronią u nogi", która między innymi miała na celu studzenie zapału Polaków do walki ze śmiertelnym wrogiem. 96 97 7 - Działalność Wł. GomuJkl Znaczna część przemówienia była poświęcona uzasadnieniu potrzeby tworzenia frontu demokratycznego i rozwijaniu walki zbrojnej z okupantem. Ukoronowaniem tych dążeń sił demokratycznych, które jednoczyła PPR, było powstanie KRN i powołanie Armii Ludowej. Po wyzwoleniu przez Armię Radziecką w lecie 1944 r. części ziem polskich i powstaniu Polskiego Komitetu Wyzwolenia Narodowego sekretarz KC PPR skupiał główną uwagę na tworzeniu organów władzy ludowej i przeprowadzeniu rewolucyjnych reform zapowiadanych w programie "O co walczymy?". Stały się one fundamentem Manifestu Lipcowego. Wielkie, porywające idee były konkretyzowane w decyzjach KC PPR i dekretach władzy ludowej. Władysław Gomułka był jednym z twórców powstającej i rozwijającej się nowej Polski. Znajdowało to wyraz w Jego wystąpieniach publicznych, a szczególnie w referacie wygłoszonym na I Zjeździe PPR w grudniu 1945 r. Dał wtedy ocenę przebytej trudnej drogi PPR do wyzwolenia kraju i ustanowienia władzy ludowej oraz przedstawił koncepcję polskiej drogi do socjalizmu. W warunkach demokracji ludowej, przy wzmacnianiu władzy politycznej i aparatu państwowego przez elementy konsekwentnie demokratyczne, przy rozwoju produkcji unarodowionej jest całkiem możliwa droga ewolucyjnych przemian społecznych i ewolucyjnego przechodzenia do ustroju socjalistycznego [...]. Jest to założenie teoretyczne, którego jednak nie wyklucza nauka marksistowska w konkretnych, określonych warunkach - wskazywał. Jednocześnie argumentował, że rdzeniem i kręgosłupem władzy robotników i chłopów w odrodzonej Polsce jest jednolity front robotniczy, jedność działania wszystkich robotników i obydwu ich partii. A sojusz robotniczo-chłopski uznał za kamień węgielny demokracji. Wśród głównych spraw partyjnych i państwowych, o jakie wicepremier i sekretarz generalny KC PPR Władysław Gomułka przejawiał dużo troski, był rozwój odrodzonego Wojska Polskiego, którego wkład w wyzwolenie kraju i udział w ostatecznym rozbiciu faszyzmu niemieckiego miał istotne znaczenie dla określenia miejsca Polski w powojennej Europie. Wojsko odgrywało także dużą rolę w walce o umocnianie władzy ludowej. Często więc wyrażał uznanie dla ludowych sił zbrojnych. Znamienne pod tym wzglądem przemówienie wygłosił w trzecią rocznicę bitwy pod Lenino. Sercu narodu drogie jest całe Wojsko Polskie - mówił - drodzy są wszyscy bojownicy i bohaterzy walk z Niemcami o wolność ojczyzny. Napełniają nas dumą oddziały partyzanckie Gwardii Ludowej, które pierwsze podniosły sztandar walki zbrojnej z okupantem. We wdzięcznej pamięci narodu pozostaną na zawsze bohaterskie oddziały Armii Ludowej. Nic nie może przekreślić zasług wielkiej części żołnierzy Armii Krajowej, tych, którzy w szeregach tej formacji wojskowej szukali walki z wrogiem niemieckim i walkę taką prowadzili. Głąboko chylimy czoło przed heroicznymi powstańcami Warszawy. Bliscy nam są żołnierze polscy, którzy walcząc przy boku armii angielskiej, ginęli za Polską. Czcimy zasługi wszystkich Polaków, którzy nie szczędzili krwi w walce o wolność. Ale z tej wielkiej armii bohaterów i bojowników, jak oceniał Władysław Gomułka, należy szczególnie wyróżnić żołnierzy dywizji kościuszkowskiej, ponieważ wyróżniła ich historia. Pierwszy bój pod Lenino, w którym w ziemią słowiańską na wschodzie wsiąkła krew żołnierza polskiego i radzieckiego, wpłynął na kształtowanie się myśli politycznej, która legła u podstaw odrodzonej Polski demokratycznej. Na tym polega historyczna zasługa kościuszkowców. 99 98 Reminiscencje tego artykułu znajdują się w programie PPR pt. "O co walczymy?", którego współautorem jest właśnie "Wiesław". Wskazuje się w nim, że przyszła wolna i niepodległa Polska musi być narodową własnością najszerszych mas pracujących. W przyszłej Polsce linia wewnętrznej i zagranicznej polityki musi być dostosowana - jak przewidywał autor programu - do potrzeb i interesów całego narodu, musi wpadać w nurt tego nowego, postępowego prądu rozwojowego, który znajdzie swój wyraz w dążeniach mas ludowych również w innych krajach świata. "Tylko wówczas, gdy fundamenty przyszłej Polski opierać się będą na twórczych, z natury swojej postępowych interesach olbrzymiej większości narodu - stanowiła deklaracja programowa "O co walczymy?" - będzie ona naprawdę Wolna i Niepodległa. Tylko wówczas zapewniona zostanie trwałość wznoszonej dzisiaj w potokach krwi wielkiej budowli, wspaniałego dla całego narodu domu Polski Niepodległej [...]. Walczymy - głosiła deklaracja programowa - o pełną niepodległość i suwerenność państwa polskiego [...]. Ułożenie dobrosąsiedzkich i sojuszniczych stosunków z ZSRR stanie się ważnym i decydującym czynnikiem, wzmacniającym naszą obronność, potencjał gospodarczy i pozycję w Europie. Tak samo bliskie więzi przyjaźni i współpracy winny być nawiązane z innymi bratnimi narodami [...]". Program PPR to ważny, doniosłej wagi dokument, ale najlepszy program o niczym jeszcze nie przesądza. Decydujące znaczenie ma konsekwentna realizacja przyjętych założeń. Władysław Gomułka był współtwórcą programu "O co walczymy?", który został zaakceptowany przez KC PPR i ogłoszony w listopadzie 1943 r. Wkrótce po aresztowaniu Pawła Findera właśnie "Wiesław" stanął na czele PPR i jemu przypadła główna rola w urzeczywistnianiu ustaleń programowych. Ważnym przedsięwzięciem w tym zakresie był "Manifest \iemokratycznych organizacji społeczno-politycz-nych i' wojskowych w Polsce", ogłoszony 15 grudnia 1943 r., w którym zapowiadano wyłonienie Krajowej Rady Narodowej. Inicjatorem i zarazem autorem "Manifestu" także był "Wiesław". Zarówno w tym dokumencie, jak i w referacie Władysława Gomułki odczytanym na pierwszym posiedzeniu KRN przebijała wielka troska o przyszły kształt niepodległego i suwerennego państwa polskiego, którego kontury były już zarysowane w podstawowych dokumentach PPR. Wśród nich znajduje się pismo KC PPR ze stycznia 1944 r. skierowane do Centralnego Biura Komunistów Polskich w ZSRR pt. "Układ sił politycznych". Jego autorem również był "Wiesław". W tym wielce interesującym tekście szczególnie ważne wydają się sugestie i opinie odnoszące się do stosunków między Związkiem Patriotów Polskich a Krajową Radą Narodową. Władysław Gomułka nadmienia, że do KC PPR doszła wiadomość o tym, iż ZPP zamierza organizować polityczną reprezentację narodu polskiego. Jeśli taka reprezentacja zostanie utworzona, to kierownictwo PPR przypuszcza, że "nosić ona będzie formy o uprawnieniach ograniczonych na obecnym etapie, tj. nie będzie nosić charakteru rządu". Sekretarz generalny KC PPR wyraził więc obawę, aby nie skoordynowane posunięcia ośrodków w kraju i na emigracji nie powodowały zamieszania w działalności. PPR inicjując utworzenie KRN - jak oświadczył w konkluzji "Wiesław" - wychodziła z założenia, że "w sprawach dotyczących kraju mogą decydować tylko czynniki wyłonione w kraju lub przez kraj powołane". Bo tylko takie "czynniki mogą najlepiej orientować się w rzeczywistych nastrojach mas i być przez te masy uznane". Wy- 103 102 raził więc przekonanie, że sprawa powołania rządu tymczasowego należy do kompetencji KRN. / Władysław Gomułka obawiał się, że utworzeni^ rządu tymczasowego na emigracji niewątpliwie wworzy-stałaby reakcja społeczna w kraju do nowych oszczerstw przeciw PPR. Obawy te podzieliło kierownictwo ZPP, które w rezolucji podjętej l lipca 1944 r. "uznaje Krajową Radę Narodową za prawdziwe przedstawicielstwo narodu polskiego [...]. Związek Patriotów Polskich w ZSRR jest głęboko przekonany, że Krajowa Rada Narodowa, skupiając wszystki^ polskie siły demokratyczne w Polsce i poza jej granicami, zakłada tym samym podwaliny pod niepodległą, wolną, silną, demokratyczną Polskę [...] stworzy przesłanki dla wyłonienia obdarzonego zaufaniem narodu Tymczasowego Rządu Narodowego [...]". Urzeczywistnienie tej koncepcji nastąpiło 22 lipca 1944 r., kiedy to KRN powołała tymczasową administrację państwową pod nazwą Polski Komitet Wyzwolenia Narodowego. W trudnym procesie historycznym, który został uwieńczony powstaniem niepodległego suwerennego państwa polskiego, Władysław Gomułka odgrywał doniosłą rolę jako autor teoretycznych opracowań oraz działacz rozwiązujący po nowatorsku węzłowe sprawy ludowej państwowości. Przy jego współudziale były one rozwijane i doskonalone. Po prawie półrocznym istnieniu PKWN został w jego miejsce utworzony Rząd Tymczasowy. W końcu czerwca 1945 r. z udziałem polityków emigracyjnego rządu w Londynie wyłoniony został Rząd Jedności Narodowej. Pierwszy etap kształtowania władzy ludowej zakończył się w styczniu 1947 r. po wyborach do Sejmu. Władysław Gomułka oprócz funkcji sekretarza generalnego KC PPR piastował w rządzie stanowisko wicepremiera i ministra ziem odzyskanych. Jego opinie o państwie z tego okresu nadal zacho- wuja swoją aktualność. Przemawiając na Ogólnopolskim Kongresie Obywatelskich Danin we Wrocławiu między innymi wskazywał, że państwo, które nie ma możliwości rozwoju, nigdy nie może być suwerenne. W tym kontekście stwierdził, że Polska przedwrześnio-wa, będąc państwem niepodległym, nie była państwem suwerennym [...]. Nowa Polska chce być i będzie państwem silnym [...]. Nie chcemy być państwem kadłubowym ani inwalidzkim. W tym duchu Władysław Gomułka postulował wzmaganie wysiłków na rzecz rozwoju kraju i umacniania państwa. W przeciwnym bowiem przypadku nie utrwalimy swej niepodległości i suwerenności, nie zbudujemy swej siły, która jest nam potrzebna bardziej niż jakiemukolwiek innemu narodowi. Patriotyzm jest piękną ideą - argumentował - lecz musi ona wyrażać sią nie tylko w słowach, ale przede wszystkim w czynach. Nasza niepodległość nie jest dzisiaj zagrożona przez nikogo, ale zagrożeni jesteśmy pozostaniem w tyle w obliczu rozwoju innych narodów, a kto nie nadąża w rozwojowym marszu dziejowym, tego historia usuwa z drogi - wskazywał Władysław Gomułka. Opinie te, jak łatwo zauważyć, zachowują nadal swą aktualność. "Żołnierz Wolności" nr 211, 6 IX 1982 r.; nr 216, 11- 12 IX 1982 r. 104 MIECZYSŁAW TOMALA PROBLEM NIEMIECKI W SPUŚCIŹNIE WŁADYSŁAWA GOMUŁKI Wszyscy, którzy 7 XII 1970 r. w gmachu Rady Ministrów obserwowali towarzysza Gomułkę przyjmującego gratulacje z okazji podpisania Układu z RFN o podstawach normalizacji wzajemnych stosunków, widzieli jego satysfakcję z tego historycznego wydarzenia. Wydarzenia, które stało się trwałym, wielkim osiągnięciem polityki zagranicznej Polski Ludowej, a dokonało się głównie dzięki jego inicjatywie. Z kolei w Pałacu Wilanowskiim, na przyjęciu wydanymi na część delegacji RFN z kanclerzem W. Brandtem na czele, trudno było poznać w uśmiechniętym, zadowolonym Władysławie Gomułce tego, który w wystąpieniach publicznych zaiwsze zachowywał surowość i powagę. Stosunek towarzysza Władysława Gomułki do problemu niemieckiego wypływał z troski o bezpieczeństwo ojczyzny. Głębokie osobiste zaangażowanie określało treść i ton jego wystąpień w tej sprawie. Nadrzędną myślą jego poczynań było stworzenie takiej sytuacji, która uniemożliwiłaby kolejną militarną ekspansję Niemiec, wyeliminowałaby groźbę wojny w Europie. Siedząc działalność Władysława Gomułki na rzecz trwałości naszych granic i niepokój, jakim napawało go odradzanie się militaryzmu i rewizjonizmu w RFN, czynimy jak gdyby powtórkę z wydarzeń, które ukształtowały nasze państwo po II wojnie światowej. Utrwalenie wywalczonych granic Polski, okupionych krwią żołnierza polskiego, partyzanta, bojownika podziemnego ruchu oporu, należało do najwyższych celów, jakie postawił sobie Władysław Gomułka wchodząc na arenę polityczną w czasie okupacji hitlerowskiej. Już wtedy wskazywał, iż jedynie Polska Partia Robotnicza realizuje słuszną linią działania. W czasie okupacji nie aprobował podziałów w społeczeństwie i nie chciał ich tworzyć. Nie do przyjęcia była dla niego zwłaszcza taktyka walki z okupantem stosowana przez Armię Krajową. Gdy na skrawawionej i jęczącej ziemi polskiej wyrasta coraz gęstszy las szubienic, na których wiatr kołysze zmasakrowane zwłoki bojowników o wolną i niepodległą Polską, zewsząd słyszą budzące się do czynu, do walki, do zemsty masy ludowe hasło znacznej części prasy Polski podziemnej i stojących za nią czynników i partii politycznych: "Jeszcze nie czas! Wytrwajcie!" Gdy co dzień i co noc żandarm hitlerowski wyrywa ze zbolałego i krwawiącego ciała narodu polskiego nowe setki i tysiące ludzi, zapełniając nimi obozy koncentracyjne, kazamaty gestapowskie i więzienia, gdy z dniem każdym powiększa się o setki i tysiące liczba pomordowanych synów i córek narodu polskiego, słyszymy zewsząd od tych, którzy już dzisiaj podzielili między sobą teki i urzędy w przyszłej Polsce: "Jeszcze nie czas! Wytrzymajcie!" Po odmownej odpowiedzi Delegatury na propozycję wspólnej z PPR walki z okupantem Władysław Gomułka, pełen oburzenia dla tych, którzy swoją prywatę, egoistyczne wąskoklasowe interesy przedkładali nad fizyczne przetrwanie narodu, pisał: Na próżno zwracał się wzrok i słuch ogółu społeczeństwa polskiego ku rządowi emigracyjnemu w Londynie i jego krajowym ośrodkom wykonawczym. Na co ma wyczekiwać na- 106 107 ród? Na kolejką w szeregu do egzekucji? Toki bowiem jest tragiczny sens wyczekiwania. Jeśli wódz armii widzi, jak wróg wyniszcza jego najlepsze bataliony, i zakazuje walki, jeśli nie uruchamia do walki swojej armii - przez to samo stwarza warunki do całkowitego jej zniszczenia, to taki wódz wraz ze swym sztabem jest albo kompletnym ignorantem w dziedzinie dowodzenia, albo świadomym sprzymierzeńcem wroga. Słowa te pochodzą z referatu napisanego na pierwsze posiedzenie KRN. Dokonując oceny sytuacji na okupowanych ziemiach polskich i 'poddając surowej krytyce politykę rządu londyńskiego, apelował do narodu polskiego o zjednoczenie sił skupionych w organizacjach wojskowych i cywilnych do walki z terrorem okupanta. Tymczasem na przekór waśniom politycznym i klasowym naród polski nie poddawał się losowi. Walką' zbrojną z okupantem pozyskiwał sobie uznanie i szacunek w świecie. Rozmiary uczestnictwa w tej walce dawały mu prawo do współdecydowania o przyszłym miejscu Polski wśród innych krajów oraz jej granicach. W Centralnej Szkole Partyjnej w wyzwolonym już Lublinie w grudniu 1944 r. sekretarz generalny PPR mówił: Znaczenie walki narodu polskiego z Niemcami, zainicjowanej i podjętej w sposób zorganizowany przez PPR, jest wielkie, zarówno z punktu widzenia wkładu narodu polskiego w ogólne dzieło krwawych zmagań wojennych wszystkich narodów koalicji antyhitlerowskiej, zniszczenia faszyzmu na czele z Niemcami hitlerowskimi, jak też z punktu widzenia demokratycznego charakteru odradzającej się do nowego życia naszej ojczyzny. Naród polski przez swoją walką wykazał, że godzien jest zająć należne mu miejsce wśród innych demokratycznych narodów świata i razem .z nimi współdecydować o przyszłym układzie stosunków na świecie uwol- nionym od straszliwej zmory faszyzmu. Polska Partia Robotnicza z pełną dumą podkreśla swój wkład w wyzwoleńczą walką narodu polskiego z Niemcami. Już w okresie najgorętszych zmagań z okupantem Władysław Gomułka współtworzył wizję przyszłego ustroju wyzwolonej Polski. Podjęcie realizacji koncepcji zawartej w programie PPR było możliwe dzięki współdziałaniu tej partii z innymi lewicowymi ugrupowaniami politycznymi w ramach KRN i kierowniczej w niej roli Polskiej Partii Robotniczej. Po totalnej klęsce hitlerowskiej Rzeszy stało się konieczne podjęcie przez Polskę takich kroków, aby pokój jak najlepiej wygrać, aby stworzone zostały warunki przyłączenia ziem piastowskich do Macierzy i zapewnienia tym samym Polsce szerokiego dostępu do morza i bezpiecznych granic. Rezultat konferencji w Poczdamie był zarazem sukcesem linii PPR, na której wypracowanie miał Gomułka wpływ decydujący. W artykule "Zwycięstwo Polski w Poczdamie", opublikowanym 5 VIII 1945 r., kiedy na ulicach Warszawy wybuchały jeszcze miny pozostawione przez hitlerowski Wehrmacht, a w lasach ukrywały się jeszcze niedobitki Wehrwolfu i szalały nacjonalistyczne bandy podziemia, przedstawiał perspektywy, jakie przed Polską i Polakami otwierał korzystny dla nas przebieg konferencji w Poczdamie. Mamy wszystkie dane ku temu - pisał wówczas - aby w najbliższym czasie stać się wielką siłą gospodarczą i polityczną w Europie. Rozwiązanie zagadnienia naszych granic zachodnich przez konferencją poczdamską otwiera przed Polską drogą do zawarcia nowych sojuszów umacniających nasze bezpieczeństwo i podstawy pokoju w Europie. Równocześnie Polska wobec innych państw i narodów wysuwa się 109 108 jako partner, o którego należy i warto zabiegać. Dla wszystkich stało się już dzisiaj jasne, że Polska stanowi największy potencjał siły w Europie środkowej i że jej posunięcia poważnie wpływać muszą na kształtowanie się politycznych i gospodarczych stosunków w Europie, a nawet w świecie. Zwycięstwo osiągnięte przez Polskę na konferencji poczdamskiej zawiera w sobie nowe, bardzo ważne elementy zwycięstwa w walcie o trwały pokój międzynarodowy po II wojnie światowej". Wskazywał, że naród nasz musi być kowalem własnego losu i ta myśl nie opuszczała go nigdy. Walka o granice słuszne i sprawiedliwie uzyskane w Poczdamie, ale kwestionowane przez rewizjonizm zachodnio-niemiecki, to częsty temat jego wystąpień po roku 1945. Pełna oburzenia była jego odpowiedź amerykańskiemu sekretarzowi Byrnesowi w dniu 8IX1946 r. wobec pierwszej wypowiedzi polityka USA o możliwości rewizji granicy na Odrze i Nysie. Apelował wówczas do jedności Polaków, do budowy frontu narodowego, do oparcia zagranicznej polityki Polski na wypróbowanej przyjaźni ze Związkiem Radzieckim i krajami demokracji ludowej. Podkreślał, że tylko silna władza demokratyczna i wytężona praca całego narodu mogą zwiększyć siłę, a tym samym rangę Polski i że najbardziej się ceni i pomaga tym, którzy sami sobie pomóc umieją. W pierwszych latach po wojnie niemal całą swą energię poświęcał działalności na rzecz zagospodarowania ziem zachodnich, utrwalenia sprawiedliwych granic, w czym widział ważny czynnik stabilizacji życia wewnętrznego kraju. Nie należy bowiem zapominać, że ze stanowiskiem sekretarza generalnego PPR łączył funkcję ministra ziem odzyskanych oraz wicepremiera Rządu Tymczasowego, a następnie Tymczasowego Rządu Jedności Narodowej. ' l \ \Sprawa naszych granic zajmowała równie ważkie miejsce w wystąpieniach W. Gomułki po 1956 r. Zmieniła się sytuacja. Nienaruszalność tych granic stała się oczywista dla wszysibkdch trzeźwo myślących ludzi na świecie. Granice te kwestionowała jedynie Republika Federalna Niemiec. W 1960 r. na XV Sesji Zgromadzenia Ogólnego NZ towarzysz Gomułka jako szef delegacji polskiej sformułował zdanie, które obiegło cały świat: Granice Polski są dostatecznie zabezpieczone. Nie ma problemu granic - jest tylko problem pokoju. Cztery lata później, z okazji dwudziestolecia PRL, raz jeszcze na centralnej akademii w Warszawie w dniu 21 lipca zaznaczył, że błędne jest mniemanie, jakobyśmy żywili obawy o ostateczność i nienaruszalność naszych granic zachodnich, lepszych gwarancji bezpieczeństwa tej granicy niż te, które posiadamy, które nam daje Związek Radziecki i wszystkie państwa Ukladu Warszawskiego, nikt nam dać nie może. Permanentne zagrożenie dla pokoju ze strony RFN, kwestionowanie istniejących granic w Europie, dążenie do zmiany status quo - wszystko to nakazywało szczególną czujność. Dlaczego też prawie w każdym przemówieniu od 1957 r. stykamy się ze stanowiskiem Władysława Gomułki w tej kwestii. Wypowiedzi te wypływały z wnikliwej analizy sytuacji w RFN, zarówno za czasów rządów Adenauera, jak i później. Władysław Gomułka ukazywał siły, które szermując pokojowymi frazesami w rzeczywistości marzą o odwecie i zmianie istniejącego porządku terytorialnego i spo-łeczno-politycznego w Europie. Równocześnie niejednokrotnie demaskował rolę zimnowojennych kół w USA stanowiących oparcie dla tych sił. Od 1963 r., daty odejścia z urzędu kanclerza K. Adenauera, w polityce wschodniej RFN zaczęły pojawiać się nowe koncepcje. Przy prawie całkowitym zamrożeniu stosunków dyplomatycznych ze Związkiem Ra- lid ili dzieckim podjęto próbę dywersyfikacji postawy wobec poszczególnych krajów socjalistycznych. Pierwszym krokiem w tym kierunku była próba izolowania Niemieckiej Republiki Demokratycznej, co znalazło najbardziej jaskrawy wyraz w tzw. nocie pokojowej rządu RFN skierowanej 29IV1966 r. do wszystkich państw świata z wyjątkiem NRD. Przez kilka lat polityka ta była naczelnym zadaniem rządu w Bonn. Chodziło o stworzenie lepszych warunków prowadzenia długofalowej działalności zmierzającej do wchłonięcia tego socjalistycznego państwa. W Bonn porzucono koncepcję zjednoczenia obu państw niemieckich na mocy jednorazowego aktu, a przyjęto inną, że nastąpi ono w rezultacie długotrwałego procesu wymagającego różnorodnych form destrukcyjnego działania w tym kierunku. Polityka dywersyfikacji wobec krajów socjalistycznych była zbieżna z linią polityki zagranicznej Stanów Zjednoczonych, gdzie w okresie prezydentury Kenne-dy'ego powstawała teoria budowania mostów oraz Z. Brzeziński publikował swe koncepcje "rozmiękczania". Ze strony Bonn pojawiły się propozycje wobec krajów socjalistycznych, aby nawiązały one stosunki dyplomatyczne z RFN przy pozostaniu każdej ze stron na swych dotychczasowych pozycjach. Takie propozycje miały jednak określone cele i pozostawały w zgodzie ze starymi założeniami polityki bońskiej. Ostrość spojrzenia towarzysza Gomułki na problem niemiecki, na poczynania militaryzmu i imperializmu niemieckiego pozwoliła mu natychmiast rozszyfrować obłudne zapewnienia rządu wielkiej koalicji w Bonn, mimo zmienionej taktyki politycznej i bardziej elastycznej formy jej realizacji. Mówił o tym w 1967 r. na naradzie w Karłowych Warach: Kryzys Paktu Atlantyckiego postawił pod znakiem zapytania cały dotychczasowy kurs NRF. Fiasko polityki Adenauera l Erharda wobec NRD i państw socjalistycznych zmusiło Niemcy zachodnie do szukania nowych form rozwiązań tego kryzysu dla zapobieżenia izolacji NRF. Nowy rząd tzw. wielkiej koalicji, który podjął sią tego zadania, nie zrezygnował z żadnego ze strategicznych celów przyświecających jego poprzednikom. Zmienił jedynie taktyką i jązyk swojej dyplomacji. Dalej W. Gomułka stwierdzał: Rząd ten proklamował tzw. nową polityką wschodnią, ale równocześnie otwarcie dąży do zmiany terytorialnego status quo w Europie, niezmiennie podtrzymuje absurdalne pretensje do wyłącznego reprezentowania Niemiec oraz swoje roszczenia wobec Polski i Czechosłowacji, nie chce uznać bezprawności traktatu monachijskiego, nie chce wyrzec sią dostąpu do broni jądrowej, usiłuje storpedować zarysowujące sią szansę zawarcia układu o nieproliferacji. Myśli te stanowią tylko jedno ogniwo w łańcuchu licznych wypowiedzi i ocen świadczących o dużej uwadze, z jaką Władysław Gomułka śledził rozwój drugiego, kapitalistycznego państwa niemieckiego. Będąc przekonany o potrzebie jedności polskiej opinii publicznej w kwestiach niemieckich, Władysław Gomułka starał się przeciwdziałać wszelkim próbom jej rozbicia. Stąd jego zastrzeżenia wobec wymiany listów między Episkopatem polskim a niemieckim. Nie chodziło tutaj o ingerencję partii i rządu w kontakty między biskupami niemieckimi i polskimi. Jednakże, pomijając kościelne i religijne aspekty tej sprawy, nie mogło być kierownictwu politycznemu Polski obojętne, jaki wydźwięk międzynarodowy, a konkretnie w stosunkach bilateralnych polsko-zaehodnioniemieckich, może mieć taka korespondencja. Rzecz jasna, w swym wystąpieniu na Sesji Ogólnopolskiego Komitetu Frontu Jedności Narodu, wygłoszonym 1411966 r., nie zarzucał biskupom polskim, iż chcieliby oddać ziemie zachodnie Niemcom czy poczynić pewne koncesje graniczne, 113 8 - Działalność Wł. Gomułki 112 lecz to, że używali języka stosowanego przez rewizjonistów zachodnioniemieckich, kiedy mówili o "poczdamskich obszarach zachodnich". W trudnej sytuacji politycznej, kiedy mieliśmy do czynienia z rosnącym w siłę gospodarczą, polityczną i militarną państwem bońskim, nie wolno było dopuścić do najmniejszej wyrwy w naszej jednolitej postawie wobec problemu niemieckiego. Nic też ,dziwnego, że pryncypialna postawa Władysława Gomułki, jego zdolność przewidywania niebezpieczeństw dla pokoju w Europie, wynikających z agresywnej polityki Bonn, zapewniały mu mocną pozycję w międzynarodowym ruchu robotniczym, we wspólnocie państw socjalistycznych, wśród wszystkich zwolenników pokoju w świecie. Postawa ta budziła równocześnie nienawiść odwetowców bońskich. Aby zdyskredytować konsekwentne stanowisko Polski w zwalczaniu militaryzmu niemieckiego, rozpowszechniali oni kłamliwe twierdzenie, jakoby polityka polska była z natury antyniemiecka. Na ten temat Władysław Gomułka mówił szerzej z okazji pobytu w Polsce delegacji partyjno-rządowej NRD na wiecu w Pałacu Kultury i Nauki w dniu 30 IX 1963 r.: W rzeczywistości nie ma w naszej polityce kompleksu antyniemieckiego, nie ma zresztą w obecnej sytuacji Polski podstaw do takiego kompleksu. Nasza polityka w kwestii niemieckiej opiera się na rozróżnianiu między siłami postępu, pokoju i socjalizmu a siłami wstecznictwa, imperializmu i wojny. Te pierwsze siły - a ucieleśnia je i symbolizuje Niemiecka Republika Demokratyczna - są naszymi przyjaciółmi i braćmi, z którymi wszystko nas łączy, a nic nie dzieli. Te drugie siły - to odrodzony przy pomocy mocarstw atlantyckich w celach krucjaty antykomunistycznej militaryzm zachodnioniemiecki [...]. Nasza czujność wobec tych sił wynika zarówno z naszej bezpośredniej znajomości historii niemieckiego im- perializmu, której liczne karty zapisane są morzem krwi narodu polskiego, jak i z dokładnej znajomości mechanizmów politycznych obecnej Niemieckiej Republiki Federalnej. Czujność ta jest dobrym prawem narodu i obowiązkiem rządu polskiego i w istocie rzeczy wypływa z tych samych źródeł, z których wypływa czujność, jaką wobec tych samych sił przejawiają Niemiecka Republika Demokratyczna i inne kraje socjalistyczne, klasa robotnicza Francji, Włoch i innych państw zachodnich, a także ta część społeczeństwa Niemieckiej Republiki Federalnej, która nie odwróciła się tyłem do nauk własnej historii. W czasie uroczystości otwarcia Olsztyńskich Zakładów Opon Samochodowych w dniu 28 X1967 r. tow.Gomułka stwierdził, że uznanie przez NRF istniejącej granicy Polski na Odrze i Nysie potrzebne jest narodowi polskiemu w takim samym stopniu, jak narodowi niemieckiemu i wszystkim narodom Europy. Polityka Władysława Gomułki w sprawie niemieckiej to nie tylko demaskowanie rewizjonizmu zachodnionie-mieckiego, ale przede wszystkim konstruktywne podejście do współpracy politycznej, ideologicznej, gospodarczej, naukowo-technicznej z drugim państwem niemieckim - Niemiecką Republiką Demokratyczną. Państwo to, reprezentujące rzeczywiste interesy narodu niemieckiego, nie tylko uznało granicę na Odrze i Nysie Łużyckiej, ale śmiało i konsekwentnie rozpoczęło wyjaśnianie narodowi niemieckiemu znaczenia granicy, która nie dzieli, ale łączy naród polski* i niemiecki. Tę prawdę rząd zachodnioniemiecki mógł zrozumieć dopiero 20 lat po podpisaniu przez Polskę i NRD Układu w Zgorzelcu o wytyczeniu ustalonej w Poczdamie granicy polsko-niemieckiej na Odrze i Nysie Łużyckiej. W czasie podpisywania Układu o Przyjaźni, Współpracy i Pomocy Wzajemnej między Polską a NRD (był 115 8* 114 to pierwszy w historii naszego narodu i państwa tego rodzaju układ z państwem niemieckim), w dniu 15 III 1967 r. w Warszawie, towarzysz Gomułka zwrócił uwagę na nowe elementy kształtujące wzajemne stosunki między naszymi państwami: Polską Ludową i Niemiecką Republiką Demokratyczną łączy wspólnota najbardziej żywotnych interesów państwowych i narodowych. Łączy nas proletariacki internacjonalizm, nierozerwalna wiąż ideologiczna i klasowa, solidarność naszych marksistowsko-leninowskich partii kierujących budową socjalizmu w obu naszych krajach. Państwa nasze zespala Układ Warszawski, którego są sygnatariuszami, łączy je przynależność do Rady Wzajemnej Pomocy Gospodarczej. Nasza 'współpraca polityczna, gospodarcza, naukowa, kulturalna pogłąbia sią z roku na rok ku obopólnej korzyści narodów obu państw. Doświadczenia tej współpracy na wszystkich polach przeniknąły do umysłów i serc milionów Polaków i Niemców, stały sią źródłem wzajemnej braterskiej przyjaźni. Wszystko to nadaje szczególną rangę układowi, jaki Polska zawarła z NRD. Znaczenie tego układu wykracza poza nasze dwustronne stosunki. Układ nasz stanowi także ważny czynnik pokoju i bezpieczeństwa w Europie [...]. Niemiecka Republika Demokratyczna stała sią państwem niezbądnie potrzebnym Europie. Wrosła ona w europejską strukturą państwową, stała sią jej częścią składową. Istnienie, rozwój i stabilizacja NRD jako niemieckiego państwa socjalistycznego stanowi podstawowy warunek pokoju i bezpieczeństwa w Europie. A sprawa pokoju jest sprawą nadrządną nad wszystkimi problemami Europy [...]. Układ ten, zespalając nasze siły polityczne i obronne, tworzy zarazem szerokie ramy dla rozwoju współpracy gospodarczej, naukowo--technicznej i kulturalnej miądzy narodami obu państw. Dynamiczny rozwój gospodarczy naszych krajów .otwie- ra możliwości stałego rozszerzania i pogłębiania naszej współpracy w nowych dziedzinach gospodarki i techniki przede wszystkim poprzez kooperacją i specjalizacją produkcji przemysłowej oraz koordynacją działalności inwestycyjnej [...]. Im szybszy i bardziej pomyślny będzie rozwój ekonomiczny i techniczny naszych państw, im wyższy będzie poziom życia materialnego i kulturalnego naszych obywateli, tym silniejszy będzie front socjalizmu i tym samym pewniejszy będzie pokój w Europie. Władysław Gomułka był zawsze lojalnym i konsekwentnym obrońcą naszego zachodniego sąsiada. Polska walczyła na arenie międzynarodowej o pełne prawno--międzynarodowe uznanie tego państwa. Widzieliśmy, że państwo to, broniąc swojej granicy na Łabie i Werze, broni jednocześnie zachodniej granicy systemu socjalistycznego na naszym kontynencie. Chyba najwyraźniej powiedział o tym W. Brandtowi w czasie spotkania w Warszawie w dniu 7 XII 1970 r. Z NRD mamy porozumienia sojusznicze, wewnętrzne, i nasze sojusze nie byłyby nic warte, gdybyśmy szli na izolowanie NRD. To są fałszywe rachuby. Była to postawa konsekwentnego internaejonalisty i jednocześnie żarliwego Polaka. W końcu lat sześćdziesiątych na arenie politycznej RFN następowały zmiany w stosunku wobec Polski. Pojawiły się nowe siły społeczno-polityczne, które zaczynały się oswajać z myślą o konieczności uznania granicy na Odrze i Nysie, a więc uznania tego postulatu, z którego Polska nie mogła nigdy zrezygnować ani zastąpić go jakąkolwiek namiastką. Wygłoszone 17 V1969 r. przemówienie Władysława Gomułki zawierało nie tylko konstruktywne podejście do probemu normalizacji stosunków z RFN poprzez zawarcie układu międzypaństwowego w sprawie uznania granicy na Odrze i Nysie Łużyckiej, było czymś wię- 116 117 ś cej. Oznaczało bowiem wcielanie w życie Apelu Buda-: peszteńskiego, który nakładał na kraje socjalistyczne obowiązek aktywnego i konstruktywnego działania na rzecz umocnienia bezpieczeństwa w Europie, a ponadto świadczył o posiadaniu dokładnego rozeznania sceny politycznej w RFN, gdzie dyskusja na rzecz uznania granicy na Odrze i Nysie zaczynała wchodzić w nową fazę. W. Gomułka czuwał stale nad przebiegiem negocjacji z rządem bońskim, torpedował wszelkie próby strony zachodnioniemieckiej wygrywania rozmów bilateralnych dla własnych celów. Miał realistyczne i dalekowzroczne spojrzenie na dalszy proces normalizacji wzajemnych stosunków Polski i RFN. Zależało mu na uzyskaniu poparcia dużej części społeczeństwa RFN dla treści układu, widział w nim dokument wagi państwowej mający dla obu narodów znaczenie historyczne. Opinia publiczna w Polsce uznała podpisanie układu za zwycięstwo naszej linii politycznej, za drugi Poczdam. O realizmie Władysława Gomułki świadczy również fakt, iż widział on w RFN coraz większą siłę gospodarczą, pierwsze mocarstwo kapitalistyczne Zachodniej Europy. Dlatego dbał o to, aby rozwój stosunków gospodarczych z tym krajem nie prowadził do popad-nięcia w jednostronne nadmierne zadłużenie. W podpisaniu Układu z grudnia 1970 r. towarzysz Gomułka widział szansę dla rozwoju współpracy gospodarczej, naukowo-technicznej z RFN, czynił w tym kierunku konkretne przygotowania, widoczne w opracowanym na lata 1971-1975 planie pięcioletnim. Polityka Władysława Gomułki zdała egzamin wobec historii, doprowadziła do tego, że Układ z grudnia 1970 r. został oceniony przez całą opinię publiczną w Europie i poza jej granicami jako zwycięstwo polskiej koncepcji politycznej. RFN musiała zrezygnować z prób unik- 118 nięcia uznania wprost granicy polsko-niemieckiej na Odrze i Nysie Łużyckiej. Próby podważenia Układu mogą mieć miejsce, jednak Układ stał się trwałym elementem w budowie pokojowych struktur na naszym kontynencie. Miarą wielkości polityka jest zdolność przewidywania i formułowania koncepcji, mających kształtować przyszłość. Wystąpienie Władysława Gomułki na naradzie partii komunistycznych i robotniczych w Karłowych Warach jest jak gdyby podsumowaniem wszystkich poprzednich polskich propozycji ustanowienia trwałego pokoju w Europie. Głęboka analiza rozwoju sytuacji na naszym kontynencie po II wojnie światowej doprowadziła do wysunięcia śmiałej koncepcji zjednoczenia Europy na bazie pokojowego współistnienia państw obu systemów społecznych. Na tej naradzie I sekretarz KC PZPR zaproponował zawarcie między wszystkimi państwami, a wiać z udziałem NRD, układu o wyrzeczeniu się, stosowania siły łub groźby jej użycia oraz ingerencji w sprawy wewnętrzne. Układ taki, w odróżnieniu od lansowanych przez NRF jednostronnych deklaracji lub dwustronnych porozumień o nie-używaniu siły, zawierałby konkretne zobowiązania w sprawie bezpieczeństwa i nienaruszalności granic wszystkich państw europejskich [...]. Omówieniem konkretnych propozycji dotyczących bezpieczeństwa i pokojowych stosunków w Europie powinna się zająć konferencja wszystkich państw europejskich. Idea takiej konferencji znajduje szerokie poparcie w opinii publicznej i coraz większe zrozumienie również w kołach rządzących wielu państw Zachodniej Europy. Od pierwszych lat swojej politycznej działalności jako przywódca PPR, a następnie PZPR Władysław Gomułka miał wyraźny program działania partii i państwa w kwestii niemieckiej. Program ten zawsze 119 uwzględniał realia, jakie panowały w naszym kraju i wokół nas, na arenie międzynarodowej i w samym społeczeństwie niemieckim. Realizowany był miiemal z matematyczną dokładnością. Spoglądając dzisiaj, po odejściu tego Wielkiego Polaka, na tak ważną w jego życiu i dla naszego kraju sferę działalności, widzimy w niej jak gdyby przewodnik po zawiłych labiryntach historii. "Ideologia i Polityka" nr 11, XI1982 r. STANISŁAW MARKIEWICZ WŁADYSŁAWA GOMUŁKI KONCEPCJA POLITYKI WYZNANIOWEJ Zasadnicze kierunki polityki wyznaniowej realizowanej w Polsce Ludowej w najogólniejszym zarysie zostały wytyczone w deklaracji programowej Polskiej Partii Robotniczej "O co walczymy?" z listopada 1943 r., w której zapewniono, że pełna swoboda zgromadzeń oraz wyznań religijnych zostanie wprowadzona n a-tychmiast po odzyskaniu wolności. Głównym autorem tego doniosłego dokumentu był Władysław Go-mułka, który w dążeniu do szerokiego porozumienia w walce o niepodległość łączył ściśle podstawowe cele narodowe z klasowymi. Strategia ta zakładała potrzebę współpracy ludzi wierzących i niewierzących, w szczególności komunistów i katolików, nie tylko zresztą w sferze działań doraźnych, lecz także, a może nawet przede wszystkim w dalekosiężnej perspektywie czasowej. Postulował więc wówczas Władysław Gomułka współpracę ludzi niezależnie od ich stosunku do religii, w imię wspólnych interesów społecznych i narodowych, a nie współdziałanie instytucjonalne partii i państwa z Kościołem. Otwartą i z pewnością wciąż dyskusyjną pozostaje sprawa, czy w czasach,w których Władysławowi Gomułce wypadło kierować partią, programowe wysuwanie postulatu instytucjonalnego współ- 121 działania partii i państwa z Kościołem mogłoby mieścić się w kategoriach politycznego realizmu. Szereg faktów, do których będę odwoływał się w niniejszym szkicu, wskazuje na to, iż Władysław Gomułka, jakkolwiek powstrzymywał się od programowego ujęcia kwestii współdziałania z Kościołem, to jednak ilekroć warunki umożliwiały osiąganie współpracy w określonym zakresie, wówczas nie tylko godził się na nią, ale starał się ją pobudzać i ugruntowywać. W sensie programowym problem współdziałania państwa z instytucją Kościoła, a przede wszystkim z jego najwyższą hierarchią, został wysunięty przez kierownictwo partii dopiero w latach siedemdziesiątych. Warto dodać, iż IX Nadzwyczajny Zjazd PZPR tak rozumianą ideę współdziałania podtrzymał w całej rozciągłości *. Natomiast Władysław Gomułka, będąc czołowym przywódcą partii w latach 1943-1948 oraz w okresie 1956-1970, ani razu nie wypowiedział się na rzecz współpracy instytucjonalnej między ludowym państwem a Kościołem. Stanowisko Władysława Gomułki w zasadniczych kwestiach polityki wyznaniowej ukształtowało się jeszcze w latach czterdziestych. Było to stanowisko pryn- 1 W referacie Komitetu Centralnego PZPR wygłoszonym na IX Zjeździe przez Stanisława Kanię stwierdzono: "Polityka państwa w stosunkach z Kościołem rozszerzać będzie płaszczyzną porozumienia i współdziałania w imię pomyślności Polski L/udowej, a zawężać będzie strefy konfliktowe. Cenimy wysoko dotychczasowy dorobek w tej dziedzinie". ("Nowe Drogi" nr 8, 1981, s. 34). Uchwała programowa IX Zjazdu głosi: "Zjazd wyraża szacunek i uznanie dla patriotycznej, nacechowanej wysokim poczuciem odpowiedzialności za Polskę postawy kościoła katolickiego oraz innych związków wyznaniowych i opowiada się za dalszym konstruktywnym rozwojem dialogu i współdziałania między państwem a Kościołem w imię pomyślności socjalistycznej ojczyzny" (s. 126). cypialne, a zarazem realistyczne. Uwzględniało ono ówczesne zaangażowanie ideowe kościoła rzymskokatolickiego. Stał więc Władysław Gomułka na gruncie zasady rozdziału Kościoła od państwa interpretując tę zasadę jako oddzielenie religii od polityki i wycofanie się Kościoła ze świeckich sfer życia publicznego. Jednocześnie Władysław Gomułka opowiadał się za poprawnym współistnieniem Kościoła i państwa, za porozumieniem i trwałą normalizacją stosunków kościel-no-państwowych. Domagał się też od kleru rezygnacji z prawicowych i reakcyjnych aspiracji politycznych. Przyjętą przez ruch robotniczy demokratyczną zasadę (zalecaną przez Engelsa i Lenina), iż religia powinna być traktowana jako sprawa prywatna obywatela wobec państwa, Władysław Gomułka traktował jako niewzruszoną. Akcentował to bardzo mocno w swoich wypowiedziach poświęconych kwestiom wyznaniowym. Uważał, że konsekwentne przestrzeganie zasady "prywatności" religii jest ważkim czynnikiem ułatwiającym cementowanie jedności narodu, tak niezbędnej w realizacji przeobrażeń społecznych - zaprogramowanych przez PPR. Przyjęta przez Władysława Gomułkę koncepcja integracji narodu oznaczała w istocie rzeczy jedność działania komunistów i katolików. Koncepcja ta odznaczała się klasową pryncypialnością, jasno i klarownie artykułowaną. W referacie wygłoszonym na zjeździe przewodniczących rad narodowych w Lublinie, w dniu 29 września 1944 r., Władysław Gomułka podkreślał, iż hasło jedności narodu nie może dotyczyć ugrupowań wrogich demokracji ludowej, które powinny pozostać poza nawiasem życia politycznego. Jedność narodowa Manifestu PKWN - mówił wówczas - nie jest jakimś solidaryzmem społecznym, zamazaniem przeciwieństw między demokracją a reakcją, lecz jest jednością no- 122 123 woczesnej demokracji, gwarancją siły ż rozwoju Polski oraz wzrostu dobrobytu wszystkich warstw narodu 1. W latach 1944-1948 Władysław Gomułka, mimo iż zajmował kluczową pozycję jako przywódca partii, nie wypowiadał się publicznie na tematy związane bezpośrednio ze stosunkami między państwem a Kościołem. Z reguły oficjalne enuncjacje w tych sprawach składali wówczas prezydent Bolesław Bierut i premier Józef Cyrankiewicz. Jednakże realizowana wówczas polityka wyznaniowa władzy ludowej pozostawała w zgodzie z koncepcjami ideologicznymi, które reprezento-r wał sekretarz generalny KC PPR. Podjęto w tamtym okresie wiele doniosłych kroków zmierzających do laicyzacji państwa i prawa. I tak np. 25 września 1945 r. ogłoszony został dekret ustanawiający świeckie prawo małżeńskie, obowiązujące wszystkich obywateli i na równi wszystkim przysługujące. Równolegle na terenie całego kraju utworzono świeckie urzędy stanu cywilnego. Zaprowadzono też świeckie akta stanu cywilnego. W dokumentach meldunkowych i księgach ewidencji ludności wykreślono wszelkie rubryki dotyczące wyznania. Zlaicyzowano w pełni postępowanie sądowe. Drogą licznych aktów prawnych ugruntowana została zasada równouprawnienia wyznań religijnych. Jeszcze w grudniu 1944 r. ogłoszono Dekret PKWN, który zniósł obowiązek składania przysięgi religijnej przez urzędników państwowych, zastępując ją świeckim ślubowaniem. Wprowadzono w życie zasadę, zgodnie z którą wypełnianiu jakichkolwiek czynności urzędowych nie może towarzyszyć obowiązek wykonywania praktyk religijnych. Każdy obywatel uzyskał prawo do nieujaw-niania publicznie swego stosunku do religii. Równocześnie z tym władze państwowe podjęły inicjatywę zmierzającą do uregulowania stosunków między państwem a kościołem rzymskokatolickim i inny-mi wyznaniami - zgodnie z nowoczesną zasadą rozdziału Kościoła i państwa. Stopniowo osiągano też postępy w dziedzinie laicyzacji szkolnictwa i oświaty. Państwu ludowemu, które w sensie prawnym było ciągłością II Rzeczypospolitej, nadawano krok po kroku charakter państwa świeckiego, jednakowo odnoszącego się do wyznawców różnych religii i światopoglądów. Po upływie dwudziestu lat Biuro Polityczne KC PZPR, na czele którego stał Władysław Gomułka, w taki oto sposób oceniło retrospektywnie politykę wyznaniową okresu powojennego: "Partia nasza stojąca u steru władzy państwowej w Polsce rozumiała dobrze, że potrzeby nowoczesnego, socjalistycznego rozwoju społecznego wymagają zrealizowania demokratycznych zasad rozdziału Kościoła od państwa i w konsekwencji ograniczenia roli Kościoła do funkcji religijnych. Trudno bowiem było na długą metę godzić się ze stuletnim zacofaniem Polski pod tym względem nawet w stosunku do zachodnioeuropejskich państw kapitalistycznych. Trzeba było nadać świecki charakter ustawodawstwu cywilnemu, szkolnictwu, szpitalnictwu, opiece społecznej, znieść pozostałości feudalnej własności rolnej Kościoła itp." * Poczynając od lipca 1944 r., w miarę wyzwalania kraju spod okupacji hitlerowskiej, zrodziła się konieczność przekształcenia Polskiej Partii Robotniczej z partii kadrowej, działającej w konspiracji, w partię masową, odgrywającą rolę przewodnią w nowym systemie władzy. O ile przed powstaniem PKWN do PPR nale- 1 Władysław Gomułka, "Ideologiczno-polityczne założenia Manifestu Polskiego Komitetu Wyzwolenia Narodowego", w: Artykuły i przemówienia, Warszawa 1962, s. 91. 1 "Do wszystkich organizacji Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej", List KC PZPR z marca 1966 r., Warszawa 1966. 125 124 żało około 20 tysięcy osób, to w maju 1945 r. w jej szeregach było już 300 tysięcy członków. W następnych trzech latach PPR rosła w szybkim tempie. Przed Kongresem Zjednoczeniowym w grudniu 1948 r. - osiągnęła stan z górą miliona członków. Stworzyło to nowe problemy wewnątrz partii. Jeśli uprzednio KPP, a później PPR w okresie okupacji skupiały w swych szeregach nikłą liczbę ludzi wierzących, to PPR jako partia masowa wchłonęła wielu radykalnie myślących i zaangażowanych politycznie robotników, chłopów i inteligentów, związanych z religią, a zwłaszcza z religijną obyczajowością. Nie stosowano wobec nich rygorystycznych kryteriów światopoglądowych, wychodząc z założenia, iż najważniejsze jest czynne zaangażowanie w walkę z reakcją. A przecież ludzie ci uczestniczyli w klasowych starciach nierzadko z bronią w ręku, nie szczędząc swych sił, a nawet życia. Kierownictwo PPR na czele z Władysławem Gomułką rozwiązywało więc problem ludzi wierzących we własnych szeregach zgodnie ze znaną tradycją leninowską. Urzeczywistniano wówczas w praktyce stanowisko Włodzimierza Lenina, który głosił, że rewolucyjna partia proletariatu przewodząca masom w walce klasowej nie tylko może, ale powinna przyjmować ludzi wierzących, jeśli tylko akceptują oni jej program i przodują w aktywnym wcielaniu tego programu w życie. Polityka ta zasadzała się na przekonaniu, iż następstwem uczestnictwa wierzących członków PPR w walce politycznej z reakcyjnym klerykalizmem będzie światopoglądowe dojrzewanie szeregów partyjnych. Spostrzegano także, że ci spośród wierzących, którzy wstępowali do partii, odgraniczali z reguły swoje poglądy polityczne od przekonań religijnych. Wprawdzie miały miejsce przypadki przenikania do partii ludzi o nastawieniu klerykalnym, którzy kierowali się względami karierowiczowskimi, jednakże były one sporadyczne. We wczesnym okresie Polski Ludowej "zjawisko to nie nabrało cech programowej ekspansji klerykalizmu na teren partii w celu rozsadzenia jej od wewnątrz. Klerykalizm w Polsce nie miał takiej możliwości"'. Dodajmy, że podczas przeprowadzonej w grudniu 1945 r. weryfikacji, w wyniku które; liczba członków PPR zmniejszyła się przejściowo z 300 tyś. do 200 tyś. członków, zapobiegano m. in. ewentualnemu narastaniu tendencji klerykal-nych w szeregach partyjnych. W grudrlu 1948 r. na Kongresie Zjednoczeniowym PPR i PPS przyjęto w istocie rzeczy te zasady polityki wyznaniowej, które zostały wypracowane już znacznie wcześniej i z pomyślnym skutkiem były wdrażane w życie. Znalazło to wyraz w dokumentach Kongresu, a zwłaszcza w wystąpieniu Aleksandra Zawadzkiego!. W czasie Kongresu Zjednoczeniowego Władysław Go-mułka był już odsunięty od najwyższych funkcji partyjnych i nie odgrywał istotnej roli w życiu politycznym kraju. W tych okolicznościach posiada głęboką wymowę fakt, iż Kongres w tak ważnej sferze działania podtnymał stanowisko polityczne, uformowane z aktywnym udziałem Władysława Gomułki i pod jego przemożnym wpływem. Świadczy to mianowicie o pozytywnej ocenie doświadczeń polityki wyznaniowej z lat powojennych. Dowodzi, że polityka ta zdała w pełni egzamin praktyczny i nie sposób było ją podważyć lub zakwestionować. Jest zupełnie inną kwestią, że tę koncepcję polityki wyznaniowej partii podtrzymano wówczas jedynie deklaratywnie i formalnie, a już wkrótce z początkiem lat pięćdziesiątych zaczęła się ona wyraźnie rozmijać z wcześniej ustalonymi założeniami. 1 Por. W. Myslek, "Stosunek PZPR do religii i ludzi wierzących", w: Wybrane problemy marksistowskiego religioznawstwa, Warszawa 1972, s. 247. 2 Por. "Trybuna Wolności" nr 51/1948. 126 127 Generalne założenia polityki wyznaniowej z lat 1944-1948 powstałe pod przemożnym wpływem Władysława Gomułki są więc trwałym i niepodważalnym dorobkiem polskiego ruchu robotniczego. Stanowią one rozwiązanie poniekąd modelowe, które może i powinno określać kształt stosunków między państwem a Kościołem w perspektywie historycznej. Założenia te opierają się na wartościach ideowych głoszonych w naszym kraju od dawna przez postępowe ruchy i ugrupowania społeczne. W okresie II Rzeczypospolitej takie właśnie założenia polityki wyznaniowej postulował nie tylko ruch komunistyczny. Opowiadała się za nimi cała ówczesna lewica, a zwłaszcza lewicowa opozycja parlamentarna: PPS i radykalni ludowcy. Na gruncie rozdziału Kościoła od państwa stały także liberalno-demokratyczne środowiska polskiej inteligencji, mniejszościowe kościoły i wyznania religijne. Stanowisko anty-klerykalne zajmowała również światła część obozu sanacyjnego ł. Należy jednocześnie podkreślić, że polityka wyznaniowa pierwszych lat po wojnie była nie tylko nawiązaniem do postępowych tradycji tolerancji znamionującej polską myśl humanistyczną. Władza ludowa stanęła w obliczu całkiem nowych problemów i dylematów, którym trzeba było stawić czoło. Zderzyła się z rzeczywistością społeczną, której nikt nie był w stanie przewidzieć. Sytuacja taka powstała zwłaszcza na Ziemiach Zachodnich i Północnych, które po wiekach znów wróciły do Polski. Jest to kwestia istotna również z tego względu, że przecież sprawa zasiedlenia, zagospodarowania oraz integracji tych obszarów z całością kraju stanowiła przedmiot szczególnego zaintere- 1 Szerzej na ten temat por. St. Markiewicz: "Państwo a Kościół w II Rzeczypospolitej - Dziedzictwo bez skazy?", w: "Perspektywy" z 22X1982 r. sowania Władysława Gomułki, który obok stanowiska sekretarza generalnego KC PPR pełnił również funkcję pierwszego wicepremiera i ministra ziem odzyskanych. Nie sposób nie odnotować, iż na Ziemiach Zachodnich i Północnych władze państwowe angażowały się w organizowanie polskiej administracji kościelnej udzielając wydatnej i bezpośredniej pomocy w tym dziele. Niejednokrotnie łączyło się to do pewnego stopnia z ingerencją w sprawy wewnątrzkościelne. Równocześnie państwo z całą przychylnością odnosiło się do działalności instytucji kościelnych w sferze życia publicznego, jeśli służyła ona sprawie zasiedlania i zagospodarowywania obszarów leżących nad Odrą, Nysą Łużycką i Bałtykiem'. Wiele faktów wskazywało na to, że w latach 1944- 1948 pod kierownictwem Władysława Gomułki polityka wyznaniowa była realizowana w sposób elastyczny. Z jednej strony władze państwowe energicznie zwalczały polityczny klerykalizm o charakterze reakcyjnym i przeciwstawiały się stanowczo wszelkim związkom duchowieństwa z wrogami Polski Ludowej, żądając poszanowania autonomii świeckich dziedzin życia społecznego. Z drugiej zaś - dopuszczano zaangażowanie Kościoła w życiu publicznym, jeśli było ono korzystne dla narodu i pozytywne dla kraju. Duchownym zaangażowanym w konstruktywnej obywatelskiej działalności zapewniano wsparcie i opiekę moralną państwa, a nawet wydatnie pomagano im w organizo- 1 Miały miejsce przypadki, że księża polscy byli kierowani na Ziemie Zachodnie przez władze państwowe na podstawie delegacja służbowych. I tak np. organizator polskiej administracji kościelnej na terenie archidiecezji wrocławskiej, ks. Kazimierz Lagosz,, przybył w 1945 r. do Wrocławia z polecenia państwowych władz administracyjnych (por. Ryszard Marek, Kościół rzymskokatolicki wobec ziem zachodnich ł pólnocnj/ch; Warszawa 1976). 9 - Działalność Wl. Gomułki 128 129 gniętego w tej dziedzinie w okresie 1944-1948. Oczywiście Władysław Gomułka, który był wówczas odsunięty od życia politycznego i uwięziony, nie ponosi żadnej odpowiedzialności za taiki bieg wydarzeń. Nie miejsce tu na szerszą charakterystykę błędów i wypaczeń w polityce wyznaniowej pierwszej połowy lat pięćdziesiątych. Wypadnie więc ograniczyć się do skrótowego zasygnalizowania kilku istotnych kwestii. Otóż w oficjalnych enuncjacjach dotyczących stosunków między państwem a Kościołem nadal głoszono te słuszne założenia ideowe, które były urzeczywistniane w pierwszych latach Polski Ludowej. Powoływano się na zasadę tolerancji, akcentowano zasadę wolności sumienia i wyznania, wskazywano na konieczność rozdziału Kościoła od państwa itp., itd. Jednakże problem polega na tym, że praktyka niejednokrotnie odbiegała od deklaracji, które głoszono. W sferze praktycznej realizacji założeń polityki wyznaniowej nastąpiła głęboka zmiana i była to zmiana wysoce negatywna. Zaczęto mnożyć przeszkody, które utrudniały realizację zasady pełnej swobody życia religijnego. Podjęto forsowną akcję ograniczania wpływów kościoła rzymskokatolickiego w społeczeństwie, stosując głownie środka administracyjne. Konsekwencją takiego kursu było znaczne zwiększenie ograniczeń administracyjnych i represji w prowadzonej polityce wyznaniowej państwa. Niejednokrotnie towarzyszyło temu łamanie praworządności i samowola władz. Rozszerzyło to natychmiast strefę konfliktu w stosunkach między państwem a Kościołem. Następstwem tej sytuacji stało się na jesieni 1953 r. pozbawienie wolności Prymasa Stefana Wyszyńskiego i szeregu innych dostojników kościelnych. Nie przemyślane, woluntarystyczne i samowolne posunięcia władz państwowych wyrządziły poważne szkody polityczne. Prowadziły bowiem w konsekwencji do antagonizowania społeczeństwa, wywoływały niezadowolenie, a nawet wzburzenie wśród ludzi wierzących. Nastroje te podsycała i skutecznie wykorzystywała wroga propaganda płynąca na falach eteru z zachodnich ośrodków antykomunistycznej dywersji. Wszystko to podrywało więź władzy ze społeczeństwem, zadzierzgniętą z takim trudem w latach powojennych. Nie ulega wątpliwości, że woluntaryzm i samowola w sferze realizacji polityki wyznaniowej stanowiły jeden z istotnych czynników kryzysogennych. Znana jest sytuacja polityczna, w której w październiku 1956 r. obradowało VIII Plenum KG PZPR, i znane są też decyzje, jakie wówczas podjęto. Bodajże najistotniejszą z nich był powrót Władysława Gomułki do kierownictwa partyjnego i powierzenie mu funkcji I sekretarza KC. Znamienne jest, że w swym programowym przemówieniu wygłoszonym 20 października 1956 r. podczas obrad tego plenum Władysław Gomułka nawiązał również do ideowych założeń polityki wyznaniowej: Uboga jest myśl - oświadczył wówczas - że socjalizm mogą budować tylko komuniści, tylko ludzie o materialistycznych poglądach społecznych. To lapidarne, lecz jakże słuszne i bogate w treść stwierdzenie spotkało się wówczas z niezwykle szerokim rezonansem w opinii publicznej naszego kraju. Podobnie zresztą jak inne tezy tego przemówienia zostało ono przyjęte z aprobatą w najszerszych kręgach społeczeństwa. Było odczytywane - i nie bez racji - jako ostra krytyka istniejącego stanu rzeczy, a zarazem jako zapowiedź zmiany, zapowiedź otwarcia w praktyce polityki wyznaniowej państwa. Stwarzało nową nadzieją i poważnie przyczyniło się do przełamania nieufności, która kumulowała się już od dłuższego czasu. 132 133 Warto też nadmienić, iż z chwilą ponownego objęcia przez Władysława Gomułkę przywództwa partii sprawy polityki wyznaniowej znalazły się w centrum jego uwagi. Przy czym angażował się w te problemy osobiście i bezpośrednio. Wystarczy tu zresztą rzut oka na prasę tamtego okresu i przypomnienie kilku faktów. Już dwa dni po zakończeniu obrad VIII Plenum KC, to jest 23 października 1956 r., Władysław Gomułka przyjmuje grupę posłów katolickich w osobach: Jana Dobraczyńskiego, Jana Frankowskiego, Konstantego Łubieńskiego i innych. Odbywa z nimi dłuższą rozmowę. W dniu 28 października po rozmowach z przedstawicielami partii i państwa z miejsca odosobnienia w klasztorze w Komańczy zostaje zwolniony Kardynał Stefan Wyszyński, który obejmuje ponownie archidiecezję warszawską i gnieźnieńską, a wraz z tym funkcję Prymasa i przewodniczącego Episkopatu Polski. W dniu 30 października Władysław Gomułka przyjmuje przedstawicieli inteligencji katolickiej: Jerzego Zawieyskiego, Antoniego Gołubiewa, Stanisława Stom-mę, Jerzego Turowicza i Jacka Woźniakowskiego. W trakcie dłuższej rozmowy podejmują oni m. in. sprawę reaktywowania "Tygodnika Powszechnego" w Krakowie. Po upływie krótkiego czasu pismo to zaczyna ukazywać się ponownie. W dniu 29 listopada Władysław Gomułka uczestniczy w ogólnokrajowej naradzie aktywu społeczno-poli-tycznego, zwołanej w związku z rozpoczynającą się kampanią wyborczą do Sejmu, i wygłasza obszerny referat programowy. Znaczna część referatu jest poświęcona sprawie pozycji kościoła rzymskokatolickiego w Polsce, stosunkom kościelno-państwowym oraz innym niezmiernie istotnym problemom polityki wyznaniowej. Do treści tego referatu wypadnie jeszcze po- wrócić nieco szerzej w dalszym ciągu naszych roz-ważap. W (kuu 2 stycznia 1957 r. Władysław Gomułka przyjmuje przedstawicieli Zarządu Stowarzyszenia "PAX": przewodniczącego Bolesława Piaseckiego i wiceprzewodniczącego dr. Jerzego Hagmajera. W toku rozmowy przedstawiają oni informację o aktualnej sytuacji Stowarzyszenia i głównych kierunkach jego działalności, zwracając się jednocześnie o udzielenie pomocy w rozwiązaniu szeregu trudnych problemów politycznych. Dodać wypada, \iż w ciągu kilku tygodni po VIII Plenum KC PZPR rozstrzygnięto wiele spraw niezwykle doniosłych dla środowisk katolickich w naszym kraju. Przypomnijmy przykładowo, że właśnie wówczas powstały kluby Inteligencji Katolickiej i związany z nimi ruch "znakowski" (nazwa od miesięcznika "Znak"). Utworzono Chrześcijańskie Stowarzyszenie Społeczne. Podjęto decyzję w sprawie rozszerzenia zakresu działalności Stowarzyszenia "PAX", wokół którego istniało wówczas niemało zamieszania i które było zawzięcie atakowane głównie zresztą przez siły skrajnej prawicy. W ramach Frontu Jedności Narodu wszystkim wymienionym wyżej ugrupowaniom katolików świeckich zapewniono możliwość desygnowania kandydatów na posłów do Sejmu. Wspomniane decyzje były podejmowane przy osobistym zaangażowaniu i bezpośrednim udziale Władysława Gomułki, który z dużą otwartością podchodził do problemów nurtujących różne środowiska ludzi wierzących. Niejednokrotnie były to rozstrzygnięcia lub decyzje o znaczeniu systemowym określające na przyszłość pozycje środowisk katolickich w życiu społecznym oraz model ich uczestnictwa w aktywności politycznej. Wspomniane powyżej fakty wskazują na moment do pewnego stopnia nowy, który pojawia się wówczas na horyzoncie polityki wyznaniowej Władysława Gomułki. 135 134 DMomentem tym było uwzględnienie poważnej roli/ jaką mogą odegrać stowarzyszenia katolików świeckich w budowie mostów porozumienia między Kościołem a państwem. Więcej nawet - Władysław Gómułka zakłada wówczas, że stowarzyszenia te mogą i powinny wnosić znaczący wkład w kształtowanie atmosfery politycznej kraju. Spełniając określone zapotrzebowania światopoglądowe i religijne winny one zapewniać obecność środowisk katolickich w życiu publicznym i wpływać na formowanie polityki państwa, a także przyczyniać się do umocnienia jedności społeczeństwa w sprawach dla kraju i narodu najważniejszych. Podjęty bezpośrednio po VIII Plenum KC PZPR kompleks decyzji politycznych doiwodzi, że Władysław Gómułka traktował stowarzyszenia katolików świeckich jako nieodłączny składnik szeroko pomyślanej koalicyjnej konstelacji społecznej. Energiczna działalność Władysława Gomułki bezpośrednio po VIII Plenum KC PZPR w październiku 1956 r. kojarzy się ze znaną myślą W. I. Lenina, który w swoim czasie podkreślał, że "powodzenie wszelkiej poważnej działalności rewolucyjnej wymaga zrozumienia oraz umiejętności wcielania w życie tej prawdy, że rewolucjoniści mogą odegrać rolę jedynie jako awangarda klasy rzeczywiście żywotnej i przodującej. Awangarda jedynie wówczas spełnia zadanie awangardy, gdy umie nie odrywać się od kierowanych przez siebie mas, gdy umie rzeczywiście prowadzić naprzód najszersze masy. Bez przymierza z niekomunistami na najróżniejszych odcinkach działalności nie może być nawet mowy o żadnym pomyślnym budownictwie komunistycznym" ł. Liczne fakty świadczą, że Władysław Gómułka z dużą otwartością, a zarazem pryncypialnością zmierzał do W. I. Lenin, O religii, Warszawa 1960, s. 50-51. nawiązywania owego "przymierza komunistów z nieko-munistami" w imię nadrzędnych racji narodowych i państwowych. O ile do r. 1948 - co już zaznaczono - Władysław Gómułka nie wypowiadał się publicznie na tematy związane bezpośrednio ze stosunkami państwo-Kościół, to po ponownym objęciu przywództwa partii w październiku 1956 r. jego publiczne wystąpienia traktujące o tych stosunkach są dość częste. Było widoczne, że postanowił on cały swój autorytet zaangażować w objaśnianie tych trudnych kwestii plasujących się w naszych warunkach na pierwszej linii frontu walki politycznej i ideologicznej. W przemówieniu wygłoszonym na Krajowej Naradzie Aktywu Społeczno-Politycznego w dniu 29 listopada 1956 r. Władysław Gómułka oświadczył: W dziele budownictwa ustroju sprawiedliwości społecznej, jakim jest ustrój socjalistyczny, możliwy jest również udział postępowego ruchu katolickiego. Stworzyliśmy ostatnio szersze możliwości dla publicznej działalności przedstawicielom tego ruchu. Po umożliwieniu kardynałowi Wyszyńskiemu powrotu do stanowisk kościelnych, po wielu innych aktach świadczących o dobrej woli partii i rządu w stosunku do Kościoła - pragniemy rozwiązać pomyślnie dla państwa ludowego i z pożytkiem dla kościoła katolickiego i jego wyznawców wszystkie pozostałe sprawy, które dotychczas nie zostały jeszcze ostatecznie rozwiązane i są przedmiotem rozmów między przedstawicielami rządu i przedstawicielami Kościoła. Pragniemy na tym odcinku stworzyć warunki, które wykluczyłyby tarcia i zgrzyty między Kościołem a państwem, tak liczne i nieraz bardzo ostre w długiej historii państwa polskiego. Wierzymy, że cała hierarchia kościelna i całe duchowieństwo, mając pełną swobodę działalności religijnej, nie będzie wykorzystywać tej swobody dla ce- 137 136 lóu; nic wspólnego z religią nie mających, że swoją postawą poprze władzę ludową i zawsze będzie mieć na oku interesy państwowe i narodowe swego kraju i narodu, który i nas, i ich wydal ze swego macierzystego łona 1. Jak widać, Władysław Gomułka podtrzymał w swym wystąpieniu podstawowe zasady polityki wyznaniowej, sformułowane i konsekwentnie wcielane w życie w pierwszych latach Polski Ludowej. Wyraził dążenie do "porozumienia z Kościołem, którego warunkiem jest lojalność hierarchii i duchowieństwa wobec władzy państwowej, a także uznanie i poparcie podstawowych racji narodu i państwa ludowego. Zauważmy też, że Władysław Gomułka w cytowanym wyżej przemówieniu powstrzymał się od podkreślenia potrzeby pogłębiania rozdziału Kościoła od państwa, a sprawę oddzielenia religii od polityki ujął w sposób elastyczny, dając wyraźnie do zrozumienia, że religia nie powinna być wykorzystywana do celów sprzecznych z polityką państwa. Z oświadczenia tego można było z łatwością wywnioskować, że partia nie będzie miała nic przeciwko temu, jeśli organizacje wyznaniowe zaangażują się w konstruktywną działalność społeczno-polityczną. Natomiast nie zawierało ono postulatu instytucjonalnego współdziałania Kościoła i państwa, mimo że po październiku 1956 r. stosunki kościelno-państwowe początkowo układały się dobrze. Więcej nawet - faktyczna współpraca państwa i Kościoła w owym czasie - uosabiana przez Władysława Gomułkę i kardynała Stefana Wyszyńskiego cieszących się najwyższym autorytetem w społeczeństwie - ustrzegła Polskę przed groźnymi komplikacjami wewnętrznymi i międzynarodowymi. Akcent na współdziałanie odniesiony został 1 Władysław Gomułka, Przemówienia - październik 1956- -wrzesień 1957, Warszawa 1957, s. 114-115. w cytowanym przemówieniu Władysława Gomułki wyłącznie do świeckiego ruchu postępowych katolików. W listopadzie 1956 r. utworzona została Komisja Wspólna Przedstawicieli Rządu i Episkopatu, co oznaczało nawiązanie do działalności zespołu przygotowującego porozumienie z kwietnia 1950 r. Po zakończeniu prac wstępnych nowo powołana Komisja Wspólna ogłosiła z datą 2 grudnia 1956 r. komunikat informujący m. in., że przedstawiciele obu stron rozpatrzyli i załatwili "szereg spraw doniosłych dla Państwa i Kościoła". Chodziło o sprawy zapowiedziane przez Władysława Gomułkę w cytowanym wyżej przemówieniu. Następnie komunikat ten stwierdzał: "W ciągu rozmów przedstawiciele Rządu podkreślili gotowość usunięcia przeszkód, jakie występowały w poprzednim okresie w realizacji pełnej swobody życia religijnego. Przedstawiciele Episkopatu stwierdzili, że w wyniku przemian w życiu publicznym, zmierzających do utrwalenia praworządności, sprawiedliwości, pokojowego współżycia, podnoszenia moralności społecznej i naprawiania krzywd, Rząd i władze państwowe znajdą w hierarchii kościelnej i duchowieństwie pełne zrozumienie dla tych zamierzeń. Przedstawiciele Episkopatu wyrazili również poparcie dla podjętych przez Rząd prac zmierzających do umocnienia i rozwoju Polski Ludowej, do skupienia wysiłków wszystkich obywateli w zgodnej pracy dla dobra kraju, sumiennego przestrzegania praw Polski Ludowej i wykonywania przez obywateli obowiązków wobec państwa" *. Zapewnienia złożone przez przedstawicieli Episkopatu w cytowanym dokumencie mogły rodzić przeświadczenie, iż stosunki między ludowym państwem a Ko- "Trybuna Ludu" z 8 XII 1956 r. 138 139 ściołem ułożyły się wreszcie poprawnie, a konflikty dzielące dotychczas obie strony zostaną przesunięte na plan dalszy i będą mogły być odtąd skutecznie prze-ziwyciężane. W tym czasie Władysław Gomułka jako I sekretarz KC PZPR z całą energią działał na rzecz porozumienia między państwem a Kościołem. Wywarł on decydujący wpływ na to, iż porozumienie z Episkopatem zapisano w formułach korzystnych zarówno dla państwa, jak i Kościoła. Jednakże zdawał on sobie doskonale sprawę z tego, iż konfliktów dzielących państwo i Kościół, w społeczeństwie poddawanym prawom walki klasowej, nie da się usunąć, a normalizacja stosunków kościelno-państwowych zależeć będzie od obu stron. Do hierarchii kościelnej - pomny jej dawniejszego zaangażowania politycznego - Władysław Gomułka odnosił się z pewną rezerwą, pomimo okazywanych przez nią w tym czasie przejawów lojalności wobec państwa. Powróćmy jednak jeszcze do przemówienia Władysława Gomułki z 29 listopada 1956 r., w którym po przedstawieniu problemu stosunków między państwem a Kościołem stwierdził on, co następuje: Podkreślamy zawsze, że proces demokratyzacji wszystkich dziedzin życia narodu zamykamy w ramach demokracji socjalistycznej. Ale te ramy nie są bynajmniej raz na zawsze określone, to jest nie są niezmienne. W naszym głębokim przekonaniu, które oparte jest na tym, że idea socjalizmu reprezentuje najgłębsze dążenia i interesy wszystkich ludzi pracy, nadejdzie taki czas, kiedy socjalizm nie będzie miał żadnych ram ograniczających swobodną działalność każdego człowieka. Dzisiaj te ramy są jeszcze koniecznością wypływającą tak z wewnętrznych, jak i z zewnętrznych stosunków klasowych, które nas otaczają 1. 1 Władysław Gomuka: Przemówienia - październik 1956- -wrzesień 1957, cyt. wyd., s. 115. , , . . - 140 Wkrótce po ogłoszeniu komunikatu Komisji Wspólnej z 2 grudnia 1956 r. wydano stosowne akty prawne regulujące wiele istotnych kwestii w dziedzinie stosunków między państwem a Kościołem. Jednym z najbardziej doniosłych był dekret o obsadzaniu i znoszeniu stanowisk kościelnych, którego tekst rząd uzgodnił z Episkopatem. Natomiast w dniu 14 stycznia 1957 r., a więc na kilka dni przed wyborami do Sejmu, ogłoszony został głośny komunikat Episkopatu Polski, skierowany do duchowieństwa i wiernych. Oto treść tego dokumentu podpisanego przez ówczesnego sekretarza Episkopatu, biskupa Zygmunta Choromańskiego: "Niedziela 20 stycznia jest w Polsce dniem powszechnych wyborów do Sejmu. Katolicy-obywatele mają w tym dniu spełnić swój obowiązek sumienia, wzięcia udziału w głosowaniu. Duchowieństwo katolickie tak pokieruje nabożeństwami, by wszyscy wierni mogli bez przeszkód wypełnić swoje obowiązki religijne i obowiązek wyborów". W istocie rzeczy komunikat ten oznaczał wezwanie do głosowania na listę Frontu Jedności Narodu i tak też został zrozumiany przez opinię publiczną w kraju i za granicą. Stanowił on rezultat występujących wówczas w Kościele tendencji do unormowania stosunków z państwem na płaszczyźnie zaproponowanej przez Władysława Gomułkę. Więcej nawet - był to oczywisty przejaw współdziałania Kościoła i ludowego państwa, chociaż wtedy tak tego nie nazwano. Nie należy więc sądzić, że współdziałanie Kościoła z państwem rozpoczęło się dopiero w dekadzie lat siedemdziesiątych. Już Władysław Gomułka osiągnął pod koniec lat pięćdziesiątych doraźnie stan współpracy Kościoła z państwem, nie wpisał jednak hasła "współdziałanie" do programu polityki wyznaniowej. W tamtym okresie 141 nie było jeszcze sytuacji na tyle dojrzałej, która uzasadniałaby inne podejście, i składało się na to wiele czynników. Nie będę wymieniał tu wszystkich, gdyż jest to problem rozległy, który wymagałby całkiem odrębnej analizy. Zwrócę uwagę tylko na jeden moment: najwyższą władzę w Kościele powszechnym sprawował wówczas papież Pius XII, znamy ze siwego proniemieckiego nastawienia, zdecydowany integrysta, a zarazem nieprzejednany antykomunista, niezdolny do jakiegokolwiek dialogu z siłami lewicy. Już najbliższe miesiące miały wykazać, że tendencje idące w kierunku współdziałania z państwem nie mogły uzyskać przewagi w Kościele polskim. Górę \vzięłv, I niestety, dążenia do klerykalizacji życia publicznego. Na IX Plenum Komitetu Centralnego PZPR, które odbyło się w dniach 15-16 maja 1957 r., rozpatrywano problematykę ideologicznych podstaw partii marksi-stowsko-leninowskiej w ówczesnych warunkach naszego kraju. Również w duchu marksistowsko-leninowskim po traktowano problemy polityki wyznaniowej. W refe racie wygłoszonym podczas obrad Władysław Gomułka stwierdził wówczas m. in.: Partia nasza wychodzi z za- łożenia, że światopogląd idealistyczny będzie długo istniał obok światopoglądu materialistycznego. Długo też istnieć bada obok siebie wierzący i niewierzący, Kościół i socjalizm, władza ludowa i hierarchia ko ścielna. Jest to niewątpliwe. Z tego też należy wyciąg nąć wnioski, i to nie tylko nam, ale i Kościołowi. My śmy je wyciągnęli, wychodząc z założenia o koniecz ności współistnienia, które - rzecz jasna - nie prze kreśla określonych form walki ideologicznej, lecz po* winno wykluczyć wojnę polityczną. ; Partia wyciąga konsekwentnie wnioski z realnej sytuacji w swojej polityce wobec Kościoła. Chodzi o to, aby te wnioski wyciągnął do końca również Kościół W naszej drodze do socjalizmu uwzględniamy fakt, że w Polsce żyją miliony wyznawców kościoła rzymskokatolickiego. Nie przeszkadzamy, aby w sprawach wiary Kościół kroczył swoją doktrynalną rzymską drogą. Kościół też powinien uwzględnić fakt, że Polska zmieniła swój dawny ustrój społeczny, że buduje socjalizm. W sprawach żywotnie dotyczących interesów Polski Ludowej i jej narodu chcielibyśmy, aby Kościół razem z nami kroczył polską drogą. Od tego zależeć będą w dużej mierze długofalowe kształtowania się stosunków między państwem ludowym a Kościołemł. Jak widzimy, Władysław Gomułka z dużym poczuciem realizmu ujmuje tu perspektywę stosunków między państwem budującym socjalizm a Kościołem i jeszcze raz z naciskiem akcentuje potrzebę normalizacji tych stosunków w skali długofalowej, wielopokoleniowej. Normalizacji tej Władysław Gomułka nie wyobrażał sobie w postaci bezkonfliktowej, przy czym odróżniał on konfrontację ideologiczną, która jest i pozostanie nieunikniona, od walki politycznej, którą można wyeliminować. Na marginesie trzeba zaznaczyć, że takie podejście różni się zasadniczo od późniejszego stanowiska Edwarda Gierka. Ten ostatni 3 września 1976 r. oświadczył po prostu, że "nie ma konfliktu między państwem a Kościołem", a następnie powtarzał to uporczywie jeszcze parokrotnie. Zwróćmy też uwagę na to', iż Władysław Gomułka wyrażając przekonanie, że Kościół może kroczyć razem z partią "polską drogą", nie posuwa się tu jednak za daleko, nie mówi bowiem o potrzebie współpracy Kościoła i państwa, lecz o konieczności współistnienia. Po stosunkowo krótkim okresie poprawnych stosun- 1 "Trybuna Ludu" z 16 VI957 r. 142 143 ków między państwem a Kościołem zaczął narastać otwarty konflikt polityczny dzielący obie strony. Pierwsze symptomy tego procesu pojawiają się już od połowy 1957 r., a jego punktem szczytowym stały się lata 1965-1966. Przyczyną narastającego konfliktu był przede wszystkim agresywny klerykalizm o jednoznacznie politycznym charakterze. Zagnieździł się on w strukturach kościelnych i dawał o sobie znać coraz wyraźniej. Tendencja ta znalazła swój wyraz m. in. w licznych faktach forsowania przymusowego naucza- -J nią religii w szkołach niezależnie od życzeń i woli rodziców. Było to ewidentne naruszenie ustaleń z grudnia 1956 r. Zaczęły mnożyć się wypadki podburzania elementów klerykalno-dewocyjnych przeciwko nauczycielom respektującym zasady tolerancji, a znaczna część kleru często łamała przepisy prawa, regulujące stosunki kościelno-pańĘtwowe. Nie sposób nie dostrzec, iż do gwałtownego zaognienia tych stosunków doszło po wizycie Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Watykanie, któora miała miejsce w maju 1957 r. Prymas został wtedy przyjęty na audiencji przez papieża Piusa XII. Po powrocie do kraju Kardynał Wyszyński zaczął wygłaszać kazania wymierzone przeciwko władzom państwowym, i to tak bardzo napastliwe, że nawet w kołach katolickich zbliżonych do Episkopatu panowała opinia, że są one zbyt ostre. Wyrażano też niepokój, że ich konsekwencją musi być gwałtowne pogorszenie stosunków kościelno--państwowych. Wybitny pisarz katolicki Jerzy Za-wieyski, człowiek niewątpliwie bardzo oddany Kardynałowi Wyszyńskiemu, odnotował w swych "Kartkach z Dziennika" pod datą 2 stycznia 1958 r.: "Niepokoi nas (tj. grupę posłów katolickich "Znak" - przypis mój - St. Markiewicz), postawa księdza Prymasa i jego ostre wystąpienie przeciwko kierownictwu politycznemu. Osta- 144 tnie wigilijne przemówienie rozniesione przez wszystkie zagraniczne audycje radiowe i prasę całego świata zawiera akcenty polityczne bardzo groźne. Ksiądz Prymas w formie aluzyjnej mówił o Rzymie Cezarów, jego potędze i jego upadku". Kilkanaście dni później, 16 stycznia 1958 r., Jerzy Zawieyski zanotował: "Przemówienia ks. Prymasa, bardzo ostre i namiętne, odbijają się na naszych staraniach, by coś dla życia katolickiego uzyskać [...]. Ks. Zieją podzielał obawy, że polityka manifestacji uczuć do niczego pozytywnego nie prowadzi" *. Zrozumiałe, iż te agresywne wystąpienia Kardynała Wyszyńskiego i prowadzona przezeń polityka nie mogły pozostać bez odpowiedzi. Wywołały one reakcje ze strony państwa w postaci zastosowania przez odpo-więdnie władze serii ograniczeń administracyjnych, zwłaszcza w dziedzinie budownictwa sakralnego, podatków od dochodów kościelnych, funkcjonowania seminariów duchownych i in. Pozostaje do dziś dyskusyjne, w jakim stopniu podjęte wówczas środki administracyjne okazały się skuteczne w płaszczyźnie walki politycznej, tym bardziej że równolegle działalność ideologiczna wielu ogniw partii na gruncie światopoglądowym była stanowczo za słaba. Należy wszakże zaznaczyć, że środki administracyjne zastosowane przez kierownictwo polityczne, któremu przewodził Władysław Gomułka, różniły się w sposób istotny od restrykcji administracyjnych praktykowanych w polityce wyznaniowej z pierwszej połowy lat pięćdziesiątych. Nie były one celem samym w sobie, nie były układane na linii zasadniczych pryncypiów polityki wyznaniowej i nie prowadziły do prześladowania ludzi. Traktowano je raczej jako przejściowe środki nacisku mające skło- 1 "Kierunki" z 2 V 1982 r. 10 - Działalność W!. Gomułki 145 nić hierarchię kościelną do okazywania państwu lojalności, przynajmniej elementarnej. W przypadkach, w których cel ten osiągano, środki nacisku administracyjnego były wycofywane. Jednym z bardzo ważnych problemów, które rzutowały na układ stosunków między państwem a Kościołem, był powstały w 1945 r. problem administracji kościelnej na Ziemiach Zachodnich i Północnych. Wobec tej kwestii, z którą było ściśle związane potraktowanie przez Stolicę Apostolską granicy na Odrze i Nysie, Władysław Gomułka zajmował stanowisko nieustępliwie pryncypialne, tak jak wobec każdej innej sprawy dotyczącej naszej granicy zachodniej. Dla Władysława Gomułki trwałość zachodniej granicy Polski była zawsze i niezmiennie sprawą kluczową, tu nie poszedł - w odróżnieniu od polskiej hierarchii kościelnej - nie tylko na żadne kompromisy (o tym u niego absolutnie nie mogło być mowy), ale też nie tolerował żadnych niedomówień, stawiania sprawy w sposób niejednoznaczny czy też ogólnikowy i niejasny. Sytuacje konfliktowe w stosunkach między państwem a Kościołem zaogniał fakt, że Stolica Apostolska nie zaaprobowała układu poczdamskiego i nie widziała w nim podstawy do ustanowienia stałej polskiej administracji kościelnej nad Odrą, Nysą i Bałtykiem. Wprawdzie kuria rzymska upoważniła Kardynała Hlonda do zorganizowania na Ziemiach Zachodnich tymczasowej polskiej administracji kościelnej, co jednak nie zmieniało faktu, że traktowała te ziemie jako przynależne do Niemiec, akceptowała w dalszym ciągu formalnie wschodnie granice Rzeszy Niemieckiej z 1937 r. i przeciwstawiała się postanowionemu w Poczdamie przesiedleniu ludności niemieckiej z Polski i innych krajów wschodnioeuropejskich. W blisko trzy lata po zakończonej wojnie, a więc wtedy, kiedy Ziemie Zachodnie i Północne, zasiedlone i zagospodarowywane przez Polaków tętni- 146 ły już normalnym życiem państwowym, społecznym, a także religijnym, papież Pius XII wystosował list do biskupów niemieckich (z datą l marca 1948 r.), w którym decyzję o przesiedleniu potraktował nadzwyczaj krytycznie, więcej, sugerował wielkim mocarstwom, aby tę decyzję cofnęły i umożliwiły powrót przesiedleńcom niemieckim za Odrą i Nysę. Negatywne stanowisko wobec granicy na Odrze i Nysie zajmował Pius X"T aż do końca swego pontyfikatu (zmarł w październiku 1958 r.); biskupi polscy nie podzielali, rzecz jasna, tego stanowiska najwyższego zwierzchnika Kościoła, ale też nie chcieli albo nie mogli poddawać go publicznej krytyce. Nie sprzyjało to pełnej normalizacji stosunków kościelno-państwowych w Polsce. Pomimo zaostrzającej się konfrontacji między państwem a Kościołem Władysław Gomułka nie porzucał myśli o możliwości porozumienia i normalizacji stosunków z. hierarchią kościelną. Podejmował też wysiłki zmierzające do nakłonienia władz kościelnych, aby przestrzegały porozumienia zawartego 2 grudnia 1956 r. W styczniu 1958 r. Władysław Gomułka spotkał się z Kardynałem Wyszyńskim i przeprowadził z nim długą rozmowę, o czym oficjalnie nie poinformowano. Zapis treści tej rozmowy nie został dotychczas opublikowany przez czynniki miarodajne. Odwołajmy się więc znów do notatek Jerzego Zawieyslkiego, pamiętając, iż był on człowiekiem bardzo oddanym Prymasowi i trudno uznać go za bezstronnego obserwatora tego, co działo się wolkół. Otóż pod datą 18 stycznia 1958 r. Jerzy Zawieyski zapisał: "Zaszło ważne wydarzenie dnia 9 stycznia - spotkanie ks. Prymasa z Gomułka i Cyrankiewiczem. Rozmowa ta trwała od godz. 5 po południu do godz. 4 rano, czyli jedenaście godzin, i odbyła się w Prezydium Rady Ministrów przy AL Ujazdowskich 3. Tematem rozmów był całokształt stosunków między Kościołem 10* 147 a Państwem. Rozmowa miała przebieg wysoce dramatyczny, ale zakończyła się raczej pojednawczo" *. Fakty nie potwierdzają tej opinii. Spotkanie nie mogło skończyć się pojednawczo, aczkolwiek miało niewątpliwie poważne znaczenie. W późniejszych miesiącach napięcie w stosunkach między państwem a Kościołem nie tylko nie zmniejszyło się, lecz w dalszym ciągu wzrastało. Doceniając wagą zagadnienia Władysław Gomułka postanowił poinformować instancje partyjne o aktualnym stanie stosunków kościelno-pań-stwowych, a jednocześnie wyznaczyć im odpowiednie zadania wynikające z istniejącej sytuacji politycznej. W lipcu 1958 r. Komitet Centralny PZPR wystosował obszerny List do egzekutyw Komitetów Wojewódzkich, Powiatowych i Miejskich, w którym w sposób wszechstronny zostały naświetlone problemy związane z całokształtem polityki wyznaniowej partii i państwa. W dokumencie przedstawiono ówczesną ofensywę wojującego klerykalizmu, a jej inspiratorów poddano surowej krytyce. Zdecydowanie przeciwstawiono się aktom nietolerancji, zwłaszcza atakom na niewierzących, rugowaniu laickości i próbom zaszczepienia całemu społeczeństwu ducha fanatyzmu religijnego. Zwrócono uwagę na to, że celem kampanii klerykalnej nie jest "ani obrona religii, ani też wywalczenie swobód religijnych, gdyż z religią nikt wojny nie prowadzi i nie stawia żadnych ograniczeń w zaspokojeniu potrzeb religijnych". Sprecyzowano założenia polityki PZPR w stosunku do Kościoła i podkreślono, że partia w żadnym razie nie przeprowadza w społeczeństwie politycznej linii podziału na podstawie stosunku do religii. Przypomniano, że partia stoi na stanowisku całkowitej tolerancji wyznaniowej, opowiada się za swobodą uprawiania kultu religijnego, jak również pełną 1 "Kierunki" z 2 V1958 r. 148 swobodą głoszenia zasad laickich i propagowania naukowego poglądu na świat. Wyłuszczono też zasady, w oparciu o które mogą być w sposób trwały unormowane stosunki między państwem ludowym a Kościołem. Podjęto też problem religijności wśród członków partii. List Komitetu Centralnego PZPR jest ważnym dokumentem historycznym, w którym po raz pierwszy stanowisko partii w sprawach polityki wyznaniowej zostało wyłożone w sposób wszechstronny i kompleksowy. Studiując ten dokument dzisiaj należałoby odróżniać w nim wątki odnoszące się do spraw wówczas aktualnych, lecz z biegiem czasu przebrzmiałych (a zatem dziś mających już tylko znaczenie historyczne), od treści zachowujących trwałą wartość i zawierających wskazania, które zachowały aktualność również obecnie. W części wstępnej dokumentu oraz w rozdziale I zatytułowanym "Ofensywa wojującego klerykalizmu" czytamy m. in.: "W ciągu ostatnich miesięcy nastąpiło wzmożenie politycznej działalności kleru, wymierzonej przeciwko władzy ludowej i podważającej zasady normalizacji stosunków między państwem i Kościołem, ustalone w końcu 1956 r., po VIII Plenum KC. Ofensywa kleru obliczona na wzniecanie waśni religijnych w społeczeństwie i aktywizację sił reakcyjnych wymaga odporu ze strony naszej partii, stronnictw sojuszniczych oraz ze strony organów władzy państwowej [...]. Po VIII Plenum KC w końcu 1956 r. partia nasza doprowadziła do unormowania stosunków między pań- . stwem a Kościołem na zasadach poszanowania wolności sumienia, tolerancji religijnej i uznania przez Kościół praw Polski Ludowej. Zostały przy tym naprawione mające w przeszłości 149 miejsce błędy i naruszenia swobód religijnych, jak również krzywdy wynikające z nie zawsze uzasadnionych represji wobec przedstawicieli Kościoła. Stworzona została atmosfera pełnej swobody życia religijnego. Co więcej, poszliśmy na daleko idący kompromis w stosunku do wierzących i dopuściliśmy do wprowadzenia do szkół lekcji religii jako przedmiotu nadobowiązkowego wszędzie tam, gdzie sobie tego życzyła większość rodziców. Nauczanie religii, które w r. 1956 było wprowadzone w około 27 proc. szkół, objęło w praktyce ogromną większość szkół w kraju. Przywrócono szereg wydawnictw katolickich. W ten sposób zostały spełnione postulaty ludzi wierzących i stworzono warunki gwarantujące całkowitą swobodę wierzeń i praktyk religijnych" \ Po odnotowaniu tych faktów autorzy dokumentu cytują odpowiedni fragment Komunikatu Komisji Wspólnej Przedstawicieli Rządu i Episkopatu, w którym hierarchia zadeklarowała pełne poparcie dla inicjatyw zmierzających do umocnienia Polski Ludowej, a następnie stwierdzają: "W pierwszym okresie po zwrocie październikowym Episkopat w zasadzie wypełniał te swoje zobowiązania [...]. Nowy okres w ustosunkowaniu się hierarchii kościelnej do państwa i polityki naszej partii zaczął się zarysowywać w drugiej połowie r. 1957, po powrocie Kardynała Wyszyńskiego z Rzymu, pod niewątpliwym wpływem najbardziej reakcyjnych i antypolskich tendencji w Watykanie. Episkopat coraz częściej sprzeniewierza się swoim zobowiązaniom podjętym wobec Rządu i stopniowo przechodzi do ofensywy politycznej i ideologicznej na 1 List Komitetu Centralnego PZPR do egzekutyw Komitetów Wojewódzkich, Powiatowych i Miejskich PZPR, Centralne Archiwum KC PZPR, sygn. 237/Y-184. 150 coraz szerszym froncie [...}. Na przekór interesom kraju i wbrew nastrojom uspokojenia wśród wierzących, kierownictwo Kościoła usiłuje ponownie rozniecić w społeczeństwie waśń religijną, rozpalić fanatyzm i sztucznie przeciwstawiać Kościół i religię katolicką ustrojowi demokracji ludowej i polityce naszej partii". Przypomnijmy, że rzecz dzieje się w schyłkowym okresie pontyfikatu Piusa XII (zmarł on w październiku 1958 r.), kiedy to Stolica Apostolska kontynuowała nieprzyjazną politykę wobec państw socjalistycznych, zmienianą stopniowo dopiero przez papieża Jana XXIII. W dalszej części Listu znajdujemy opis i ostrą krytykę ofensywy politycznego klerykalizmu w następujących dziedzinach: w szkolnictwie; w zakresie zasad prawnych, konstytucyjnych państwa; w związku z obchodami 1000-lecia państwa polskiego; w dziedzinie etyki i moralności społecznej oraz w sferze życia politycznego sensu stricto. W rozdziale II Listu zatytułowanym "Założenia polityki naszej partii w stosunku do Kościoła" stwierdzono m. in.: "Podstawę ideologii naszej partii stanowi naukowy, marksistowski światopogląd. Ideologia naszej partii jest zasadniczo sprzeczna z wszelkim idealistycznym światopoglądem. Religia jest szczególnie uproszczoną postacią idealizmu tworzącą urojony obraz świata i usiłującą kierować energię człowieka ku urojonym celom, które ma on osiągnąć po śmierci. Nasza partia jest partią doczesnego, rzeczywistego życia powołaną do przekształcania istniejącego społeczeństwa w interesie żywego człowieka, do zbudowania nowego, sprawiedliwego, socjalistycznego ustroju, który daje ludziom pracy możność coraz pełniejszego zaspokojenia ich materialnych i duchowych potrzeb. [..} W naszym kraju świadomość poważnej części narodu łączy się 151 z religią katolicką. Rozpowszechnienie wierzeń i praktyk religijnych w Polsce jest znacznie szersze niż w innych krajach Europy i z całą pewnością największe wśród krajów socjalistycznych. Korzenie tego stanu rzeczy tkwią głęboko w przeszłości naszego narodu, w dziedzictwie czasów feudalnych, szlacheckich, w okresie zaborów i długotrwałej niewoli. Dla znacznej większości ludności religia jest sprawą obyczajowości, sprawą tradycji, sprawą głęboko prywatną i nie związaną z życiem codziennym, z pracą czy z działalnością społeczną i polityczną. Wielu ludzi pracy w Polsce godziło w przeszłości i godzi po dziś dzień osobiste wierzenia religijne z udziałem w rewolucyjnej walce i budowie nowego socjalistycznego społeczeństwa. Stąd i niemała część członków naszej partii, oddanych sprawie socjalizmu, nie jest wolna od wierzeń religijnych. Wszelka próba zmiany tego stanu rzeczy przy pomocy zakazu administracyjnego czy samej propagandy i oświaty byłaby niedorzecznością. Partia nasza nie prowadzi walki z Kościołem i wbrew agitacji szerzonej przez reakcyjnych klerykałów nie zamierza prześladować wiary. Partia nasza uważa, że wszelkie prześladowanie religii i ograniczenie swobód religijnych obywateli rodzi tylko fanatyzm i - jak to mówił Engels - prowadzi do "ułatwienia życia religii, do zdobycia przez nią palmy męczeństwa i przedłużenia swego żywota [...]". Wyciągając wnioski z tej sytuacji partia nasza stanęła na stanowisku konieczności współistnienia państwa ludowego i Kościoła, co wymaga ustalenia ram, w których ideologiczna walka między światopoglądem materialistycznym krzewionym przez partię a religią krzewioną przez Kościół nie przekształcałaby się w walkę polityczną między państwem a Kościołem i nie prowadziła do politycznych antagonizmów między wierzącymi i niewierzącymi". 152 W powiązaniu z powyższym wywodem, w którym znajdujemy rozwinięcie myśli wypowiedzianej przez Władysława Gomułkę na IX Plenum KC PZPR z maja 1957 r., w omawianym Liście podkreślono: "Socjalizm można i należy w naszych warunkach budować tak, aby religijne wierzenia wśród mas w tym nie przeszkadzały, względnie by przeszkadzały jak najmniej. Dlatego partia nasza w żadnym razie nie przeprowadza w społeczeństwie politycznej linii podziału według stosunku do religii. Oceniamy postawę ludzi wyłącznie według ich stosunku do socjalizmu, jednocząc wokół budowy nowego ustroju wszystkich ludzi pracy, zarówno wierzących jak i niewierzących, kierujemy się myślą Lenina: "Jedność w rzeczywiście rewolucyjnej walce klasy uciemiężonej o stworzenie raju na Ziemi jest dla nas ważniejsza niż zgodność poglądów proletariuszy na sprawę raju w niebie"". Następnie dokument precyzuje podstawowe założenia polityki PZPR w sprawach Kościoła i religii, ujmując je w czterech punktach: "1. Partia ściśle przestrzega marksistowskiej zasady, że państwo powinno traktować sprawę religii jako sprawę ściśle prywatną każdego obywatela, zaś Kościół powinien być oddzielony od państwa, co zostało zrealizowane od dawna nawet w większości krajów burżuazyjnych na Zachodzie. 2. Partia stoi na stanowisku całkowitej tolerancji religijnej, co oznacza zarówno swobodę uprawiania kultu, swobodę działalności Kościoła w ramach jego re-, ligijnej funkcji oraz swobodę nauczania dzieci religii, o ile życzą sobie tego rodzice, jak również pełnej swobody głoszenia zasad laickich i propagowania naukowego poglądu na świat. Partia przeciwstawia się rozpalaniu fanatyzmu religijnego, jak również wszelkim 153 formom dyskryminacji wierzących lub niewierzących. 3. Partia uważa, że sprawy religii i Kościoła muszą być oddzielone od wszelkiej działalności politycznej i od wszelkiej agitacji godzącej w interesy władzy ludowej i budowy socjalizmu. Hierarchia kościelna powinna zerwać więzy łączące ją z politycznymi interesami sił reakcji. Religia nie może być wykorzystywana dla celów politycznie reakcyjnych. 4. Partia uważa za swój obowiązek rozpowszechnianie swojej materialistycznej ideologii i naukowego światopoglądu oraz laicyzację życia społecznego za pomocą środków nie uszczuplających swobody praktyk religijnych ani też nie stwarzających żadnego przymusu w stosunku do wierzących. Kościół ze swojej strony musi w interesie swojej działalności duszpasterskiej liczyć się z tymi podstawowymi założeniami polityki naszej partii i działać na gruncie demokracji ludowej, rozpatrywać swoją przyszłość nie pod kątem walki z nowym ustrojem, lecz z punktu widzenia wymienionych zasad współdziałania oraz dostosowania się do warunków stworzonych przez demokrację ludową w Polsce. Jedynie na tych zasadach mogą być w sposób trwały unormowane stosunki między państwem ludowym a Kościołem". W rozdziale III dokumentu, zatytułowanym "Ofensywie klerykalizmu trzeba położyć tamę", jeszcze raz przypomniano, że państwo ludowe w pełni szanuje uczucia ludzi wierzących, i znów odwołano się do zasad, na których oparte zostało porozumienie Rządu i Episkopatu z 1956 r. W rozdziale IV zatytułowanym "W sprawie stosunku członków partii i aktywu do religii i Kościoła" odwołano się do leninowskich zasad określających stosunek partii do religii: "Marksizm wyraźnie odróżnia stanowisko, jakie zaj- 154 muje państwo wobec wierzeń religijnych obywatela, od stanowiska, jakie zajmuje partia wobec wierzeń religijnych członka partii. O ile dla państwa wierzenia religijne są sprawą prywatną obywatela, to dla partii stosunek jej członka do religii nie jest rzeczą obojętną. Partia powinna prowadzić we własnych szeregach systematyczną pracę wychowawczą zwalczającą klerykalizm i religianctwo oraz popularyzować wśród członków partii materialistyczny naukowy pogląd na świat. Partia odrzuca oportunistyczne teorie żywiołowego, samorzutnego obumierania religii, równie stanowczo jak nadgorliwość naiwnego i oderwanego od walki klasowej ateizmu, który domaga się "antyreligijnej ofen-sywy". Trzeba przede wszystkim odpowiedzieć z całą jasnością na pytanie, czy w naszej partii mogą być ludzie wierzący? Lenin odpowiadał na to pytanie: "[...] Winniśmy nie tylko dopuszczać, ale szczególnie usilnie przyciągać do partii wszystkich robotników zachowujących wiarę w Boga, występować bezwzględnie przeciwko najmniejszemu obrażaniu ich przekonań religijnych, ale przyciągajmy ich w celu wychowania w duchu naszego programu, nie zaś dla aktywnej walki z tym programem [...]"". Autorzy Listu zaznaczają, że jakkolwiek słowa te pisane były przed 50 laty, to jednak zachowują one aktualność i w obecnych naszych warunkach nacechowanych szczególnie szerokim rozpowszechnieniem wierzeń religijnych. W tym ważnym dokumencie partyjnym wszechstronnie i precyzyjnie wyłożone zostało credo polityki wyznaniowej, której przewodził Władysław Gomułka. W Liście znalazła swój wyraz ideowa pryncypialność Władysława Gomułki w sprawach dotyczących jednej z najważniejszych dziedzin polityki partii i państwa. 155 List wyrażał stanowisko klasowe, a zarazem głęboko realistyczne i stanowił umiejętne zastosowanie uniwersalnych leninowskich założeń ideologicznych w specyficznie polskich warunkach. W odniesieniu do stosunków między państwem a Kościołem znów kładł on akcent na współistnienie, a nie współpracę, gdyż na to ostatnie trudno było liczyć. Trafnie wskazano w nim nie tylko na potrzebę, ale i obowiązek rozpowszechniania przez partię klasy robotniczej światopoglądu marksistowskiego. Jest całkiem inną kwestią, jak dalece w praktyce to wskazanie było wówczas realizowane. Odnotować jednak należy, że po wystosowaniu Listu do instancji terenowych partia zaczęła aktywnie wspierać Stowarzyszenie Ateistów i Wolnomyślicieli oraz Towarzystwo Szkoły Świeckiej, które powstały po zwrocie październikowym w 1956 r. i rozwijały się samorzutnie, pokonując liczne trudności. W szczególności po lipcu 1958 r. podjęto intensywne działania, mające na celu wycofanie nauczania religii ze szkół państwowych. Wstrzymano niemal całkowicie udzielanie zezwoleń na budowę, odbudowę i renowację obiektów sakralnych (poza zabytkowymi). Reakcją na te posunięcia ze strony hierarchii kościelnej i najbardziej fanatycznych odłamów kleru było inicjowanie na terenie całego kraju nielegalnego budownictwa sakralnego i organizowanie licznych akcji protestacyjnych. W szczególności do władz kierowano petycje w sprawie budowy kościołów i kaplic z setkami i tysiącami podpisów ludzi wierzących. Nielegalnie budowane obiekty sakralne, najczęściej prowizoryczne, były rozbierane z nakazu władz, co z kolei umożliwiało elementom klerykalnym nasilanie kampanii protestacyjnych. Prowadziło to w konsekwencji do podsycania fanatyzmu religijnego, urządzania manifestacji i zbiegowisk, co z kolei musiało wywoływać interwencję sił porządkowych. Na mapie kraju wid- niały setki punktów zapalnych wokół wstrzymanych budów sakralnych, a ruch na rzecz wznoszenia nowych kościołów przybrał na sile. Przy tym w lokalnych społecznościach ludzi wierzących bardzo często utrzymywało się mylne przeświadczenie, że te i inne administracyjne ograniczenia są dziełem władz miejscowych, działających wbrew woli Władysława Gomułki. Jednym z elementów kampanii klerykalnej było umieszczenie emblematów religijnych w szkołach i innych instytucjach państwowych. Zjawisko to jest znane nam dobrze również i dziś. Władze zarządziły usunięcie tych emblematów. Sprawa ta w szerszym kontekście została poruszona przez Władysława Gomułkę na naradzie partyjnego aktywu oświatowego we wrześniu 1958 r.: W układzie między państwem a Kościołem z grudnia 1956 r., ani w żadnym innym, nie ma nawet wzmianki o zawieszaniu emblematów religijnych w szkołach, zbiorowym odmawianiu modlitwy przez uczniów lub o spełnianiu przez młodzież praktyk religijnych pod opieką szkoły. Episkopat nawet nigdy nie domagał się od władz państwowych, aby wyraziły na to zgodę. Dobrze bowiem zdawał sobie sprawę, że oznaczałoby to przekreślenie świeckiego charakteru szkoły i nadanie jej charakteru wyznaniowego, na co - rzecz jasna - państwo zgodzić się nie może. Czego Kościół nie mógł osiągnąć na drodze legalnej, zamierzał zdobyć innymi sposobami. Z inspiracji Episkopatu wielu księży, bądź osobiście, bądź za pośrednictwem wierzących, zawieszało na ścianach izb szkolnych różne emblematy religijne, a wielu katechetów zaczęło wprowadzać zbiorowe modlitwy uczniów nie tylko w godzinach lekcji religii, lecz w ogóle przed lekcjami i po lekcjach. Władze państwowe niejednokrotnie domagały się od Episkopatu, aby nakazał duchowieństwu zaniechania takich praktyk religijnych 157 156 w szkołach. Nie odniosło to skutku, Episkopat szukał i prowokował starcia z władzą państwową i to nie tylko na odcinku szkolnym. W dalszej części cytowanego wystąpienia Władysław Gomułka podkreślił, że w tej sytuacji należało wydać odpowiednie zarządzenia, które by sprowadzały działalność Kościoła do przysługujących mu kompetencji. Z aprobatą i uznaniem wypowiedział się o obywatelskiej postawie księży, którzy respektowali zarządzenia władz państwowych dotyczące usunięcia ze szkół emblematów religijnych. Mówca nadmienił jednak, iż zdarzają się wypadki cichego inspirowania i głośnego nawoływania wierzących przez księży do przeciwstawiania się zarządzeniom. Tu i ówdzie nawoływania te nie pozostały bez echa. Nietrudno u nas znaleźć sfanaty-zowane dewotki i ludzi o poglądach dostosowanych do czasów średniowiecza. W oparciu o takie elementy organizowana była akcja przeciwko zarządzeniu Ministerstwa Oświaty. Tylko w nielicznych przypadkach akcja ta wprowadziła przejściowe zamieszanie w normalnej pracy szkół. W końcu - zarządzenie Ministerstwa Oświaty w sprawie emblematów religijnych prawie wszędzie zostało wykonane. Następnie Władysław Gomułka kontynuował: Należy z całą siłą napiętnować wszelkie próby zakłócania pracy szkoły i stanowczo im przeciwdziałać. Nikt - a szczególnie ci, którzy uciekają się do gwałtu, stosują pogróżki pod adresem nauczycieli, usiłują ich zmuszać do niestosowania zarządzeń władz państwowych ~ nie może liczyć na pobłażliwość i bezkarność. O obliczu szkoły i treści nauczania w szkole mogą decydować tylko władze państwowe. Społeczeństwo w naszym kraju wie, że ludzie wierzący mają zagwarantowaną pełną swobodę wierzeń i praktyk religijnych. Nie doznają oni żadnej dyskryminacji ze strony władz państwowych. Państwo ludowe nie dzieli bowiem swych obywateli na wierzących i niewierzących. Podstawowym miernikiem wartości obywatela jest jego praca dla kraju, jego realny wkład w naszą budowę, jego trud dla społeczeństwa. Zdecydowana większość narodu, w tym również zdecydowana większość ludzi wierzących, rozumie, że takie stanowisko jest słuszne i popiera je 1. Sprawom związanym ze stosunkami między państwem a Kościołem dużo uwagi poświęcono na III Zjeździe PZPR, którego obrady toczyły się w dniach od 10 do 19 marca 1959 r. W referacie wygłoszonym z trybuny zjazdowej Władysław Gomułka oświadczył wówczas: Partia nasza kieruje się dążeniem do zespolenia wszystkich sił ludowych, w żadnym razie nie przeprowadza w społeczeństwie politycznej linii podziału według stosunku do religii, ocenia postawę obywateli wyłącznie według ich stosunku do socjalizmu w praktyce. Podstawowym miernikiem wartości obywatela jest jego praca dla kraju, jego realny wkład w budowę socjalistycznej Polski. Partia nasza kieruje się przy tym zasadą, że państwo powinno traktować sprawę wierzeń i praktyk religijnych jako sprawę prywatną każdego obywatela, że powinno zagwarantować całkowitą tolerancję religijną oraz wolność sumienia, a więc zarówno swobodę uprawiania kultu religijnego, jak i swobodę głoszenia zasad laickich i propagowania naukowego poglądu na świat. Partia nasza przeciwstawia się wszelkim próbom rozpalania fanatyzmu religijnego oraz wszelkim przejawom dyskryminacji z powodu pozytywnego czy negatywnego stosunku do religii. Podobne stanowisko zajmują w Polsce różne realistyczne i bardziej światłe środowiska katolickie, które 1959, 1 Władysław Gomułka, Przemówienia, Warszawa s. 321,-322. 158 159 usiłują iść z postępem i szukają swojego miejsca w społeczeństwie budującym socjalizm. Niektóre z tych środowisk opowiadają sią za socjalizmem w sposób zdeklarowany. Realizacja tej demokratycznej polityki łączy sią ze stosunkiem Kościoła do państwa. Traktujemy Kościół jako instytucją religijną, powołaną do zaspokojenia potrzeb ludzi wierzących. Kościół jest oddzielony od państwa, może działać swobodnie na zasadzie uznania istniejącego w Polsce ustroju społecznego oraz postępowania zgodnego z racją stanu Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej. Działalność duszpasterska nie może być w żadnym razie wykorzystywana dla celów politycznych, dla przeciwstawiania wierzących niewierzącym, dla atakowania polityki naszej partii i rządu ludowego. Niestety, w praktyce często dzieje się inaczej. Mówiliśmy już wielokrotnie i potwierdzaliśmy słowa nasze postępowaniem w praktyce, że nie pogodzimy się z jakąkolwiek reakcyjną działalnością polityczną ze strony Kościoła. Nie mieszamy się do spraw wiary ani do wewnętrznych spraw Kościoła. Natomiast w sprawach społecznych, w sprawach związanych z interesami i polityką państwa Kościół i duchowieństwo muszą kierować się prawami naszego państwa. Muszą więc zająć w pełni lojalną postawę wobec władzy ludowej. Hierarchię kościelną przestrzegamy przed naruszaniem prawa i zarządzeń państwowych, co znowu się powtarza. Radzimy zaniechać prowokowania władzy ludowej, bo nie wyjdzie to Kościołowi na pożytek. Jeszcze raz mówimy, że wojny z Kościołem nie chcemy. Ale Kościół musi być tylko Kościołem, musi się ograniczać do spraw wiary i pozostać w kościele ł. 1 Tamże, s. 137^138. Ten ostatni postulat Władysława Gomułki, jakkolwiek formalnie zgodny z zaaprobowaną powszechnie w ruchu komunistycznym tezą Engelsa i Lenina, że partia powinna stać na stanowisku, że religia jest sprawą prywatną obywatela wobec państwa, a zatem Kościół musi ograniczać swą działalność do spraw religij-no-kultowych - w specyficznych warunkach polskich nie był jednak realistyczny. Kościół rzymskokatolicki w Polsce wywierał zawsze duży wpływ nie tylko na postawy sensu stricto religijne i moralne swoich wyznawców, lecz również na ich postawy obywatelskie. Uwzględniano to zresztą w działaniu politycznym partii i państwa w okresie popaździernikowym, czego dowodem jest wspomniane już wyżej porozumienie Komisji Wspólnej Rządu i Episkopatu z 2 grudnia 1956 r., a także bezpośrednie następstwa tego porozumienia, pozytywne przecież dla obu stron. Należy także odnotować, że problem pozycji społecznej Kościoła jako instytucji, a nie tylko jego wyznawców traktowanych jednostkowo, z dużą elastycznością został przedstawiony w omówionym uprzednio Liście Komitetu Centralnego do instancji partyjnych. Trzeba jednak mieć na uwadze również to, iż stanowcze żądanie, aby "Kościół pozostał w kościele", wynikało z logiki ówczesnej ostrej walki politycznej z reakcją klerykalną. Było to sui generis ostrzeżenie pod adresem hierarchii. Z innych wypowiedzi Władysława Gomułki nie wynika, aby sądził on, że aspiracje społeczne Kościoła mogą zostać ograniczone do kruchty, a tym bardziej że taki stan rzeczy można osiągnąć w drodze krótkotrwałej kampanii politycznej. W średnim aktywie partyjnym mogło jednak powstawać i powstawało czasem takie mniemanie. Jednakże późniejsza praktyka społeczna zweryfikowała niejedną ówczesną pochopną opinię. Politykę wyznaniową realizowaną pod kierownictwem Władysława Gomułki cechowała pryncypiamość, L 161 11 - Działalność Wł. Gomułki 160 a zarazem elastyczność, co przejawiało się w tym, że określone decyzje programowe podejmowane były przez niego we właściwym czasie, po wyczerpaniu wszelkich możliwych wariantów kompromisowych, wraz z konsekwentnym zachowywaniem zasady praworządności. Można to zilustrować na przykładzie walki z klerykalizmem o charakter szkoły, walki, w którą Władysław Gomułka angażował się osobiście, a czego wyrazem były przytoczone już powyżej jego wypowiedzi w sprawie emblematów religijnych w szkołach państwowych. Przedstawmy pokrótce historię tego zagadnienia. W pierwszych latach Polski Ludowej, do czasu uchwalenia Konstytucji w 1952 r., w zakresie nauczania religii w szkołach obowiązywały podstawowe założenia konstytucji marcowej z 1921 r. Chociaż sytuacja szkolnictwa nieomal już od momentu wyzwolenia zmieniła się radykalnie, to jednak w początkowym okresie praktyka nauczania religii w szkołach nie odbiegała od przedwojennej, tzn. nauczanie to było obowiązkowe. Tę odziedziczoną po II Rzeczypospolitej sytuację prawną trzeba było zmieniać stopniowo. 15 września 1945 r. minister oświaty wydał okólnik znoszący częściowo obowiązkowe nauczanie religii w szkołach, z podkreśleniem, że od nauki przedmiotu zwolnieni muszą być ci uczniowie, których rodzice (prawni opiekunowie) wyrażą taką wolę. Równolegle powstawały szkoły Towarzystwa Przyjaciół Dzieci, mające charakter szkół konsekwentnie świeckich. Konstytucja z 22 lipca 1952 r. stworzyła nową sytuację prawną w omawianej kwestii, wprowadzając konsekwentnie zasadę rozdziału Kościoła od państwa, co determinowało również świecki charakter szkół państwowych. Jednakże przez wiele lat nie wydano aktów normatywnych regulujących status prawny nauczania religii w szkołach. Mimo to lekcje religii zostały usunięte ze znacznej większości szkół. W rezultacie na początku 1956 r. w 78 proc. szkół nie było lekcji religii, w 22 proc. nauczano religii jako przedmiotu obowiązkowego. Na lekcje religii w szkołach uczęszczało około 30 proc. dzieci. Poza tym nauczano religii w kościołach. Na posiedzeniu Komisji Wspólnej w grudniu 1956 r. ustalono, że nauczanie religii w szkołach będzie przedmiotem nadobowiązkowym, co w parze z odpowiednimi zarządzeniami Ministerstwa Oświaty było pierwszym - po uchwaleniu Konstytucji z 1952 r. - oficjalnym wyrażeniem stanowiska w sprawie nauczania religii. Uproszczone byłoby więc mniemanie, że po październiku 1956 r. religia wbrew zasadzie świeckości państwa została w szkołach po prostu przywrócona, a zatem, że w dziedzinie laicyzacji oświaty dokonano kroku wstecz. Przeciwnie, dokonano w tym względzie kroku naprzód, mimo że frekwencja na lekcjach religii w szkołach wzrosła, co było m. in. skutkiem uprzedniego naruszania praworządności i zaniedbań legislacyjnych w tej dziedzinie. Następnym faktem nadzwyczaj ważnym w historii poruszanego tu zagadnienia była ustawa z 15 lipca 1961 r., nosząca adekwatną do treści nazwę "Ustawa o rozwoju systemu oświaty i wychowania"; jest to akt prawny po raz pierwszy w pełni realizujący w dziedzinie szkolnictwa artykuł 70 Konstytucji PRL, w którym proklamowano rozdział Kościoła od państwa. Zgodnie z art. 2 ustawy szkoły są instytucjami w pełni świeckimi, w których całokształt nauczania i wychowania może mieć charakter wyłącznie świecki. Przy tym zasada swobód religijnych została tu w pełni utrzymana, gdyż nauczanie religii zostało przeniesione do przykościelnych punktów katechetycznych, gdzie jest ono w sposób nie krępowany przez nikogo realizowane do dziś. Pomimo niezwykle ostrych spięć w stosunkach między państwem a Kościołem Władysław Gomułka po- 162 163 nownie podjął bezpośredni dialog z Kardynałem Wy-szyńskim. Do ich kolejnego spotkania doszło 11 stycznia 1960 r. Z powodu braku innych dostępnych źródeł odwołajmy się znów do relacji Jerzego Zawieyskie-go, który był pośrednikiem między Kardynałem Wy-szyńskim a Władysławem Gomułką i poniekąd współorganizatorem ich spotkania. W "Kartkach z Dziennika" pod datą 11 stycznia 1960 r. Jerzy Zawieyski zanotował: "Według wszelkiego prawdopodobieństwa rozmowa powinna trwać dwie godziny. Tymczasem - jak się okazało - trwała cztery godziny. Gdy Kardynał wrócił od drzwi, uśmiechnięty powiedział: "Konfliktu nie było!". Notuję z tej relacji to, co zapamiętałem. Kardynał pierwszy zagaił rozmowę i od razu poruszył sprawę najważniejszą: stosunek Episkopatu do Polski Ludowej i do przemian społeczno-politycznych, jakie zaszły bezpośrednio po wojnie. Kardynał obalił opinię, jakoby Episkopat liczył na tymczasowość ustroju i jakoby przejawiał wrogi stosunek do rzeczywistości polskiej. Podkreślił, że polska racja stanu nakazuje uznać przemiany polityczne stworzone przez sytuację historyczną. Powiedział też, że tylko tutaj nad Wisłą spełniają się losy Narodu. Kardynał podkreślił, że Episkopat uznaje, iż partia wzięła na siebie odpowiedzialność za losy Narodu. Ten wywód polityczno-historyczny zajął pierwszą godzinę spotkania. Kardynał wysunął pozytywne osiągnięcia w życiu polskim i podkreślił w tym względzie zasługi Gomułki. Tematem dyskusyjnym stała się kwestia modernizacji wsi, co podjął Go-mułka. [...] Obaj rozmówcy zgodzili się na potrzebę dalszego kontaktu i wyrazili zgodę na moje pośrednictwo tak co do terminu, jak i ogólnego zakresu tematu spotkań. Wizyta upłynęła w atmosferze dobrej. Gomułką nie unosił się ani razu, czego najbardziej się bałem, z>na-jąc także słuszne reakcje Prymasa w takim wypadku. Początkowo był dla Kardynała chłodny, lecz wyszukanie uprzejmy. Pod koniec konferencji zdobył się nawet na szczerość i serdeczność. Zmiana atmosfery jest według mojej oceny najważniejszym rezultatem tego spotkania "na szczycie"" ł. Doraźnie rozmowa powyższa nie przyniosła jednak zmian na lepsze w zakresie stosunków kościelno-pań-stwowych. Obaj rozmówcy odznaczający się twardym charakterem pozostali na swoich - przeciwstawnych przecież - pozycjach ideologicznych i żaden z nich nie przejawiał skłonności do dalej idącego kompromisu. Istotne jest wszakże to, że Władysław Gomułką w rozmowie z Kardynałem Wyszyńskim podjął tematy społeczno-polityczne daleko wybiegające poza wąsko pojęte sprawy kruchty kościelnej... Kolejna rozmowa Władysława Gomułki z Kardynałem Wyszyńskim odbyła się 26 kwietnia 1963 r., była to ich rozmowa ostatnia. W dotychczas opublikowanych fragmentach "Dziennika" J. Zawdeyskiego nie znajdujemy relacji o tej rozmowie. Interesująca jest relacja Jerzego Zawieyskiego* z audiencji prywatnej u papieża Jana XXIII w dniu 20 listopada 1962 r. Zawieyski przekazał papieżowi wyrazy szacunku od różnych ludzi w Polsce, po czym dodał: "Mam jeszcze jedno bardzo ważne zlecenie. Szef partii komunistycznej w Polsce, Władysław Gomułka, z którym rozmawiałem przed wyjazdem, upoważnił mnie, abym przekazał Ojcu św. wyrazy głębokiego szacunku i podziwu dla wielkiego rozumu Ojca św. Władysław Gomułka na Kongresie Pokoju w Warszawie cytował dwa fragmenty wypowiedzi Ojca św. w obronie pokoju. W okresie kryzysu kubańskiego apel Ojca "Kierunki", 23 V1982 r. 164 165 Dśw. przyczynił się do uratowania pokoju, co z wielkim uznaniem podkreślił w rozmowie ze mną Wł. Gomułka. - Ach, Gomułka! - zawołał papież - wiem, że on wiele dobrego zrobił dla Polski. Potwierdziłem gorąco tę opinię f...]"1. W toku rozmowy Jan XXIII zapytał Zawieyskdego, jakie stanowisko zajmuje w rządzie. W odpowiedzi Za-wieyski oznajmił: "Nie zajmuję żadnego stanowiska w rządzie. Jestem członkiem Rady Państwa. Rada Państwa jest ciałem zbiorowym, reprezentującym Polską Rzeczpospolitą Ludową. W Radzie Państwa jestem jedynym katolikiem, jedynym członkiem bezpartyjnym. Pełnię rolę pośrednika między rządem a Kościołem i często pośredniczę pomiędzy Wł. Gomułka a ks. Kardynałem Wyszyńskim. - To rola zapewne trudna, ale piękna. - Rola trudna, bo stosunki między Kościołem a państwem są trudne. - Wiem o tym. Wasz ks. Kardynał nie ma tutaj należytego zrozumienia dla swej pracy. Ale ja go szanuję, lubię go bardzo (amantissime cardynale), mam do niego zaufanie"8. Jak widać, Jan XXIII nie odnosił się bezkrytycznie do nazbyt sztywnego, mało kompromisowego stanowiska Kardynała Wyszyńskiego wobec państwa. W dalszym ciągu Zawieyski przytacza następujące słowa papieża: "W Polsce jest rząd komunistyczny - to cóż! - niech będzie. Ale ten rząd robi na pewno wiele dobrego dla Polski i to trzeba uszanować. - Z drugiej strony rząd powinien także uszanować religię i powinien dać wolność, aby życie religijne mogło się rozwijać. - Podstawą stosunków powinno być wzajemne zrozumienie i wzajemny szacunek. Potwierdziłem gorąco i z zapałem słowa Ojca św., że tak i ja myślę i że w tym duchu wspólnego zrozumienia i szacunku pragnę pracować, ma ile umiem i mogę. - Błogosławię pana z całego serca w tej pracy, trzeba zrobić wszystko, ale z roztropnością (avec prudence), by stosunki pomiędzy Kościołem a państwem były jak najlepsze. Będzie to dla dobra Kościoła i Polski. - W Polsce - mówiłem - jest dwu wielkich Polaków: to ks. Kardynał Wyszyński i Władysław Gomułka. Ta płaszczyzna łączy ich obu. Jestem optymistą, Ojcze św. - wierzę, że stosunki pomiędzy Kościołem a państwem ułożą się dobrze" ł. Zanim doszło do spełnienia się tych nadziei, stosunki między państwem a Kościołem wystawiane były jeszcze na niejedną ciężką próbę. Jak już wspomniano, konflikty dzielące obie strony osiągnęły szczytowe nasilenie w latach 1965-1966, w związku ze znaną sprawą "Orędzia" biskupów polskich do biskupów niemieckich, a także na tle konfrontacji wokół kościelnego jubileuszu Tysiąclecia Chrztu i obchodów Tysiąclecia Państwa Polskiego. Przypomnijmy, że "Orędzie biskupów polskich do ich niemieckich Braci w Chrystusie" zostało opracowane w Rzymie i tam wręczone biskupom niemieckim przez polskich dostojników kościelnych, uczestniczących w obradach czwartej sesji II Soboru Watykańskiego. Tekst "Orędzia" - napisany w języku niemieckim i noszący datę 18 listopada 1965 r. - podpisało 36 biskupów polskich. "Orędzie", będące dokumentem zawierającym wiele treści o charakterze ściśle politycznym, wywołało w Polsce burzliwą falę krytyki, atakującej zwłaszcza te 1 "Kierunki", 17 VI1984. * Tamże. 1 Tamże. 167 166 tezy biskupów polskich, które były sprzeczne z głównymi założeniami polityki zagranicznej PRL. Wkraczając bowiem na arenę polityki międzynarodowej biskupi polscy ogłosili pojednanie między Polską a Niemcami Zachodnimi i wybaczyli partnerom dialogu wszystkie winy wobec narodu polskiego, ale nie zażądali jednocześnie od nich uznania granicy na Odrze i Nysie za nieodwracalną. A działo się to - przypomnijmy - w sytuacji, kiedy biskupi zachodnioniemieccy wspierali siły rewizjonistyczne działające w Republice Federalnej i wraz z nimi permanentnie, publicznie kwestionowali tę granicę, podtrzymując w ten sposób miraż możliwości powrotu do Niemiec ziem nad Odrą, Nysą Łużycką i Bałtykiem. Do politycznych treści "Orędzia" krytycznie ustosunkowały się również polskie stowarzyszenia katolicko--świeckie, nie wyłączając ruchu "znakowskiego", bardzo mocno powiązanego przecież z Episkopatem Polski. Warto dla ilustracji przytoczyć fragment oświadczenia Koła Poselskiego "Znak", które zostało przedstawione z trybuny Sejmu 14 grudnia 1965 r. przez posła Jerzego Zawieyskiego: "Ubolewamy, że w liście biskupów polskich znalazły się sformułowania przykro w społeczeństwie odczute, jak również sformułowania, które - jak się okazało - mogły zostać fałszywie zinterpretowane. Interpretacje części prasy zachodnionie-mieckiej, sugerujące odejście od postanowień czy du-. cha konferencji poczdamskiej i wiążące nadzieje co do zróżnicowania opinii polskiej w tej sprawie, oparte są na nieporozumieniu czy złej woli. Również odpowiedź Episkopatu niemieckiego nie może być w Polsce uznana za krok naprzód w kierunku polepszenia stosunków polsko-niemieckich. W odpowiedzi tej Episkopat niemiecki nie zajął, niestety, stanowiska klarownego wobec podstawowych problemów decydujących o współżyciu naszych narodów, sprawiając wrażenie, iż Uczy na to, że sprawy graniczne ureguluje jakiś przyszły kompromis. Jest to sprzeczne ze świadomością całego polskiego narodu i ze stanowiskiem szerokiej już opinii na świecie. Trzeba również żałować, że nie znaleziono odpowiednich sposobów, aby wystosowując "Orędzie" do biskupów niemieckich, na czas i we właściwej formie powiadomić o tym rząd polski. Zaostrzona sytuacja międzynarodowa, w której NRF stanowi czynnik napięcia, wymaga zwiększonej czujności i uwagi"1. List Kardynała Wyszyńskiego nie wywołał żadnych pozytywnych reakcji Episkopatu zachodnioniemieckie-go. W odpowiedzi na list Prymasa Polski (datowanej 14 XII 1970) Kardynał Dópfner podtrzymał swe nieustępliwe stanowisko wobec spraw polskich i z niebywałą arogancją nadmienił, że list Kardynała Wyszyńskiego wręcz go "przeraził". Na takie dictum swego zachodnioniemieckiego konfratra Prymas Polski nie udzielił już żadnej odpowiedzi. Istotne jest to, że po upływie pięciu lat od ogłoszenia "Orędzia" Kardynał Wyszyński w określonej formie uznał słuszność krytycznych ocen Władysława Gomułki i wycofał się z zajmowanych uprzednio pozycji. Nie ujawnił jednak tego publicznie i Władysław Gomułka nigdy nie dowiedział się, że Kardynał Wyszyński w tak zasadniczy sposób przewartościował swoje poglądy w omawianej kwestii. Powróćmy jeszcze do przemówienia Władysława Gomułki, wygłoszonego w dniu 14 stycznia na sesji FJN i zatrzymajmy się nad bardzo ważnym, poruszonym przez niego zagadnieniem. Władysław Gomułka kontynuując polemikę i dialog z katolickimi mówcami powiedział: Sprawa nie polega na tym, redaktorze Tu-rowicz, że my przeciwstawiamy Tysiąclecie Chrztu "Tygodnik Powszechny", 19 XII 1965 r. 169 168 , i Tysiąclecie Państwa. Sprawa polega na tym, że Episkopat, a szczególnie Kardynał Wyszyński chcą przeciwstawić Tysiąclecie Chrztu - Polsce Ludowej. Tendencja ta przebija z całego orędzia *. W nawiązaniu do przemówienia innego działacza katolickiego, ówczesnego prezesa Chrześcijańskiego Stowarzyszenia Społecznego, Władysław Gomułka dodał: Zgadzam się z posłem Frankowskim, że nie można biskupom czy innym duchownym jako obywatelom polskim odmawiać prawa do zabierania głosu również w sprawach politycznych; chodzi jednak o to, aby Kościół był lojalny wobec państwa. Władysław Gomułka nie kwestionował więc prawa biskupów do politycznego zaangażowania, chodziło mu tylko o sposób wykorzystywania tego prawa. W jego ujęciu biskupi mieli i mają prawo zabierania głosu na tematy polityki zagranicznej; istota rzeczy polega natomiast na tym, jakie treści polityczne są przez nich eksponowane. Nie było zatem jego intencją, aby wcześniej postawiona teza, iż "Kościół powinien pozostać w kościele", miała być interpretowana tak sztywno, iżby wykluczała wszelką działalność hierarchii i duchowieństwa na forum publicznym. Dla konstruktywnej działalności Kościoła nawet o charakterze politycznym, jeśliby miała ona służyć narodowi i państwu - droga pozostawała otwarta. Aby w tej kwestii nie pozostawiać najmniejszych nawet wątpliwości, Władysław Gomułka stwierdził ponadto: Kościół niech prowadzi swoją działalność, niech spełnia te funkcje, jakie do niego należą. Żądamy od niego, by prowadził lojalną polityką wobec państwa, jeśli już chce zajmować sią polityką2. W dniu 14 stycznia 1966 r. na Sesji Ogólnopolskiego 1 Tamże, s. 195. 8 Tamże, s. 199. Komitetu Frontu Jedności Narodu Władysław Gomułka w improwizowanej polemice z Jerzym Turowiczem oświadczył, co następuje: To wszystko ostatecznie można byłoby inaczej potraktować, gdyby biskupi polscy odpowiednio ustosunkowali sią do listu biskupów niemieckich, którzy zupełnie zdecydowanie stanęli na stanowisku rewizjonistycznym - mówili o prawie do ojczyzny (czyli podkreślali to, co głosi rząd boński) oraz mówili o przezwyciężeniu nieszczęśliwych skutków wojny itoL Biskupi polscy nie tylko nie ustosunkowali się do tego negatywnie, ale uważali, że odpowiedź biskupów niemieckich jest pozytywna i że nawet w sprawie granic został zrobiony znaczny krok naprzód 1. W ten sposób Władysław Gomułka trafił. w sedno sporu, jaki rozgorzał wokół "Orędzia"; nie tyle ono samo w sobie sprowokowało nadzwyczaj ositry konflikt (mimo że zawierało wiele wątpliwych sformułowań), ile pozytywne potraktowanie przez biskupów polskich listu biskupów niemieckich, stanowiącego odpowiedź na "Orędzie". W komunikacie Episkopatu Polski ogłoszonym w Rzymie 5 grudnia 1965 r. stwierdzono: "Biskupi polscy uważają odpowiedź pasterzy niemieckich za pozytywną, ponieważ utrzymana jest w takim samym duchu pokoju ewangelicznego i ekumenizmu soborowego, w jakim pisane było "Orędzie" biskupów polskich. [...] biskupi polscy uważają, że wzajemna wymiana listów z okazji Soboru i polskiego Millenium stanowi ogromny krok naprzód, próbę zbliżenia nie tylko biskupów, ale także milionów katolików, mieszkających z tej i tamtej strony Odry i Nysy"2. Głosów krytycznych odnoszących się do treści od- 1 Orędzie biskupów polskich do biskupów niemieckich. Materiały i dokumenty. Wyd. 3, Wydawnictwo Bolonia, Warszawa 1966, s. 191. 8 Tamże, s. 25-26. 171 170 powiedz! biskupów niemieckich Episkopat Polski zrazu nie uwzględnił: stanął w obronie nie tylko własnego "Orędzia", lecz również listu "niemieckich Braci w Chrystusie". Taka postawa musiała powodować dalsze zaognianie konfliktu. Po upływie pięciu lat nastąpiło jednak wydarzenie wskazujące na to, że Kardynał Wyszyńskł uznał racje Władysława Gomułki. Podczas pobytu w Rzymie Kardynał Wyszyński wystosował z datą 5 listopada 1970 r. poufny list w języku niemieckim do przewodniczącego Niemieckiej Konferencji Biskupów, Kardynała Ju-liusa Dopfnera, w którym stwierdził m. in.: "Muszę wszakże księdzu Kardynałowi szczerze wyznać, że odpowiedź Episkopatu niemieckiego na nasz pojednawczy list (z 1965 r.) rozczarowała nie tylko Polaków, ale i światową opinię publiczną. Naszą tak serdecznie wyciągniętą ręką przyjęto nie bez zastrzeżeń" 1. Ubolewa też Kardynał Wyszyński nad tym, że kościół ewangelicki Niemiec wykazał daleko większą gotowość do zrozumienia Polaków i pojednania z nimi niż niemiecki kościół katolicki: "Dla naszego katolickiego społeczeństwa stanowi to publiczne zgorszenie; nie może ono po prostu zrozumieć, że niemieccy bracia w urzędzie polskiego Episkopatu pozostają w tej sprawie... tak daleko w tyle". W dalszym ciągu autor listu pisze, że Polaków ogarnia groza, kiedy pomyślą, że mogliby zostać wypędzeni z ziem zachodnich, i pisze: "Problem graniczny stał się dla nich kwestią życia i o tym właśnie kościołowi katolickiemu w Republice Federalnej nie wolno zapominać". Kard. Wyszyński wysunął pod adresem niemieckiej hierarchii kościelnej taki oto bardzo poważny zarzut: "Prowizorium w uregulowaniu organizacji kościelnej na ziemiach zachodnich opinia publiczna w Polsce, nie bez pomocy prasy komunistycznej Yierteljaihiresheifite fur Zeitgeschriohte nr 3, 1983.. przypisuje hamującym działaniom Episkopatu niemieckiego. Właśnie dziś powiedziano mi, że Stolica Apostolska jest tak sparaliżowana oporem Episkopatu niemieckiego, że nie potrafi rozwiązać najpilniejszych problemów diecezji zachodnich. Nie jest to żaden postęp na drodze pojednania i pokojowej współpracy". W dniu 21 lipca 1966 r. na uroczystej sesji Sejmu związanej z obchodami milenijnymi Władysław Go-mułka powiedział m. in.: W naszej epoce w świadomości milionów Polaków stosunek do religii nie pozostaje w związku z ich postawą polityczną. Proces emancypacji życia świeckiego spod wplywów Kościoła już dawno pozbawił religią charakteru uniwersalnego światopoglądu. Wiara i ate-izm nie stoją w sprzeczności z kształtowaniem jednomyślności narodu w żywotnych dla niego sprawach bezpieczeństwa Polski i zapewnienia rozwoju jego ekonomiki i kultury. O to przecież w istocie rzeczy chodzi w całym konflikcie między Kościołem a państwem, wywołanym przez Episkopat i zaostrzonym przez jego rzymskie orędzie do biskupów niemieckich. Z całym naciskiem trzeba podkreślić, że w sporze z kierownictwem Episkopatu chodzi o sprawy na wskroś polityczne, a nie o religią, jak to niektórzy dostojnicy Kościoła usiłują przedstawić. Rządowi Polski Ludowej obca jest nawet myśl prowadzenia walki z Kościołem, z religią. /...] Polityka państwa wobec Kościoła mieści sią w ramach nakreślonych przez ostatni sobór watykański dla stosunków między Kościołem a państwem,, natomiast politykę i postawę kierownictwa Episkopatu polskiego wobec naszego państwa socjalistycznego w ramy te należy dopiero wprowadzić, gdyż od dawna w nich się nie mieści *. 1 Władysław Gomułka, "Przemówienie na nadzwyczajnej sesji Sejmu z okazji lOOO-decia Państwa Polskiego", w: W. Gomułka, Z kart naszej historii, Warszawa 1968, s. 396. 172 173 Oceniając retrospektywnie sytuacje konfliktowe z okresu milenijnego, Władysław Gomułka w referacie sprawozdawczym na V Zjeździe PZPR, który obradował 11-16 XI 1968 r., wskazał na ich następujące przyczyny: W roku 1965 i 1966 frontalny atak skierowany przeciwko naszemu państwu ludowemu i jego polityce zagranicznej podjęła część hierarchii kościelnej i sily reakcji klerykalnej. Tę linię polityczną część Episkopatu polskiego usiłowała realizować w trakcie obchodzonego przez Kościół tzw. 1000-lecia Chrztu Polski, próbując je przeciwstawić uroczystościom 1000-lecia państwowości polskiej, które stały się potężną patrio-, tyczną manifestacją całego narodu. Reakcja klerykalna, której stanowisko znalazło wyraz w Orędziu biskupów polskich do biskupów niemieckich, zmierzała do nawiązania współpracy politycznej z Episkopatem zachodnio-niemieckim, do przeorientowania Polski na współdziałanie z blokiem państw imperialisty lekarską Praca dzaju schroniska z kuchnią L został ^ oko_ ta jednak mu nie ^P^^Ł ruszył do Lwo- licy Białegostoku, natomiast naczelnik oddziału wa, gdzie pracował nart^l^ ^ ^ napaśc. Me_ fabryki wyrobów papierniczym ^^ ^ nawiązał mieć hitlerowskich na ZWU^ nowQ wstałej ppR łączność z władzarni centralny łdziałał w or. i na terenie (tm)f(tm)^°^ partyjnych oraz grup gamzowaniupierwszycń*. u ig42 r na bojowych do walki z okupante • gdzie pQ. wezwanie KC partu P^b^kretarza Komitetu War- wołano go na stanowisko ** __ ^ ^^ szawskiego PPR, a we wrześniu KC PPR- . ,nrem licznych artykułów i pu- Był w tym czasie aut^^J w al w nich blikacji w Pod^emnej prasie P*L^ ^ ^ Fron. do zespolenia wszystkich patn ^ ^ ^.^ cię Narodowym w celu P ugrupo. z okupantem, zwalczał antyra emigracyjnym wań podziemnych związanycn 216 w Londynie, domagał się sojuszu z ZSRR i bojowego współdziałania z Armią Radziecką. Spod jego pióra wyszła ostateczna redakcja podstawowego partyjnego dokumentu politycznego okresu okupacji - deklaracji programowej PPR "O co walczymy?" - opublikowanej w listopadzie 1943 r. W tymże miesiącu, po aresztowaniu Pawła Findera, został sekretarzem KC PPR. Z końcem lipca 1944 r. Władysław Gomułka razem z przewodniczącym Krajowej Rady Narodowej Bolesławem Bierutem przybyli do wolnego od okupantów Świdra, skąd 3 sierpnia dostali się do Lublina, który stał się właśnie siedzibą Polskiego Komitetu Wyzwolenia Narodowego po przeniesieniu się tu najwyższych władz z Chełma. Bardzo mało wiemy na temat pobytu i działalności Władysława Gomułki w okresie Polski Lubelskiej. We wszystkich wspomnieniach i opracowaniach na ten temat na plan pierwszy wysuwa się postać Bolesława Bieruta i Edwarda Osóbki-Morawskiego. Sylwetka Gomułki niknie gdzieś w ich cieniu. Próbowałem wielokrotnie rozmawiać na ten temat z ludźmi, którzy w owych latach kierowali życiem politycznym województwa. Bezskutecznie. Powtarzano same tylko ogólniki, że stał na czele partii, wywierając decydujący wpływ na tworzenie zrębów administracji państwowej, budowę Wojska Polskiego, kształt reformy rolnej, przygotowanie gruntu pod przyszłą nacjonalizację przemysłu oraz mających powrócić po wiekach do Polski Ziem Zachodnich i Północnych. Wszystko to oczywiście prawda, tyle tylko, że nie widać w tym osobowości polityka i męża stanu. A więc tego, co jest najciekawsze w życiorysach ludzi, którzy mieli decydujący wpływ na bieg historii. Pewne światło na osobowość Gomułki w tym okresie rzucił mi Witold Konopka, były I sekretarz KW PPR 217 r w Lublinie, który kierował lubelską organizacją partyjną od października 1944 r. do lipca 1945 r. w najtrudniejszych bodaj warunkach spowodowanych gwał-, townym atakiem reakcyjnego podziemia na młodą wła- j dzę ludową. W sytuacji dramatycznego odpływu części aktywu partyjnego oraz dezorganizacji życia społecz-' no-politycznego województwa Witold Konopka zwrócił się do władz centralnych z propozycją wezwania na pomoc jednostek Armii Radzieckiej. Wywołało to gwał-towne niezadowolenie Władysława Gomułki, który ostro skrytykował go na plenum KC PPR za to, że nie rozumie konieczności załatwienia własnych spraw własnymi rękami. Po lipcowym plenum KC PPR Konopka został odwołany z Lublina i przeniesiony do Gdańska, gdzie wkrótce powołano go ponownie najpierw na drugiego, a później na pierwszego sekretarza KW PPR. Gomułka bowiem - co przyznają wszyscy, którzy go znali - ostro atakował poglądy, z którymi się nie zgadzał, natomiast dla ludzi był bardzo tolerancyjny. W 1948 r. kontakty Gomułki z Lubelszczyzną urywają się na kilkanaście lat. Na sierpniowo-wrześnio-wym plenum KC PZPR - w rezultacie niesłusznych zarzutów politycznych o tzw. odchylenie prawicowo--nacjonalistyczne - został usunięty ze stanowiska sekretarza generalnego partii. Na Kongresie Zjednoczeniowym (grudzień 1948 r.) został jednak wybrany do KC PZPR. Józef Stalin, z którym odbył wówczas poufną rozmowę w Moskwie, nakłaniał go do pozostania na stanowisku członka nowo sformowanego Biura Politycznego. Odmówił Stalinowi. Nie chciał. W styczniu 1949 r. został usunięty z rządu, a na III Plenum KC PZPR (listopad) - również z władz partyjnych, a w sierpniu 1951 r. - uwięziony. Był przeciwny rewizji dotychczasowego pojmowania demokracji ludowej, dokonanej na skutek obiektywne- go skądinąd zaostrzenia się sytuacji międzynarodowej. I okazało się, że miał rację. Dane mu było jeszcze raz wrócić na scenę polityczną. W 1955 r- został zwolniony z więzienia, a następnie cofnięto wysuwane przeciwko niemu bezpośrednie zarzuty i oskarżenia polityczne. W październiku 1956 r. VIII Plenum KC PZPR dokooptowało go do Komitetu Centralnego, powołało na członka Biura Politycznego i wybrało na stanowisko I sekretarza KC PZPR. Otworzył się nowy rozdział w jego działalności politycznej i kontaktach z Lubelszczyzną. II W październiku 1956 r. Władysławowi Gomułce dane było jeszcze raz stanąć na czele partii. W tym czasie jego popularność w najszerszych kręgach społeczeństwa nie znajdowała precedensu w dziejach Polski [...]. 15 listopada 1956 r. Władysław Gomułka udał się z wizytą oficjalną pociągiem do Moskwy. Trasa biegła przez znaczną część ówczesnego województwa lubelskiego. I chociaż nie była to wizyta wcześniej zapowiedziana, to na wszystkich stacjach polską delegację żegnały tłumy zgromadzonych mieszkańców pobliskich miast i wsi. Po odbyciu długich rozmów z kierownictwem radzieckim na czele z N. S. Chruszczowem i podpisaniu polsko-radzieckiej deklaracji o dalszej współpracy i uregulowaniu wzajemnych stosunków nastąpił triumfalny powrót do kraju, który znał już wyniki spotkania. Przewidywano dalsze rozszerzenie i umocnienie sojuszu i braterskiej przyjaźni między Polską a ZSRR na zasadach całkowitego równouprawnienia, poszanowania nietykalności terytorialnej, niezawisłości i suwerenności. Uregulowano rozliczenia finan- 218 219 \\ "W" sowę z lat ubiegłych. Rząd ZSRR zobowiązał się starczyć Polsce zboże na kredyt, a także udzielił dalszego kredytu długoterminowego. Określony został także status wojsk radzieckich stacjonujących czasowo na terenie Polski (uregulowany umową z 17 Xli 1956 r.). Ustalono też zasady dodatkowej repatriacji Polaków z ZSRR. "Sztandar Ludu" z 20 listopada 1956 r. informował czytelników: "Na trasie powrotu tłumy ludności entuzjastycznie witały naszych przywódców. Tow. Go-mułka za pośrednictwem naszej gazety przekazuje pozdrowienia mieszkańcom Lubelszczyzny". Jest to nieprawdopodobna wprost relacja Matyldy Wełny o pościgu za specjalnym pociągiem, w którym polska delegacja wracała z Moskwy do Warszawy, o dostaniu się do środka rządowej salonki i rozmowie, którą nasza dziennikarka przeprowadziła najpierw z premierem Józefem Cyrankiewiczem, a później z Władysławem Gomułką. Wreszcie o nie spotykanym entuzjazmie, z jakim na każdej stacji witano i żegnano Go-mułkę [...]. Pamiętam pierwszy przyjazd Gomułki do Lublina po okresie Polski Lubelskiej. Było to w październiku 1961 r. Chodziłem wówczas do Gimnazjum im. Stanisława Staszica w Lublinie i wraz z całą szkołą znalazłem się na Sławinku, gdzie miało nastąpić powitanie I sekretarza KC w granicach miasta (na granicy województwa witali go gospodarze województwa: taki to był obyczaj). Przyjechał starym mercedesem, ubrany skromnie: na głowie sfatygowany kapelusz, na ramionach niemodny płaszcz popelinowy. Kilka głosów zaintonowało: "Sto lat, sto lat!" [...]. Śpiew ucichł. W tej sytuacji mała dziewczynka niespodziewanie wysunęła się gdzieś spoza dość licznej obstawy z dużym bukietem kwiatów i wręczyła je na szczęście komu trzeba - z dużym wdziękiem zresztą. Gomułką po- 220 całował dziecko. Następnie odjechał do centrum miasta przez udekorowane ulice, wzdłuż których ustawił się g<3sty szPaler ludzi [...]. Następnie wziął udział w Ot\varciu kanału Wieprz-Krzna. Wiele jest takich zdarzeń, w sposób skrótowy charakteryzujących tego człowieka, który miał największy dotychczas wpływ na losy Polski powojennej. Do legendy przeszła skromność Gomułki. Był nieczuły na tani poklask. Bardzo powściągliwie przyjmował wyrazy uczuć i uznania, przejawiające się w powszechnym odśpiewywaniu na jego cześć "Sto lat, sto lat..." Jego wymagania osobiste graniczyły z ascezą. Papierosy palił w szklanych lufkach i dzielił na połowę. Palił sporty. Widziałem taki kadr w Kronice Filmowej z powitania prezydenta Tito w Warszawie, w którym Gomułką dziękuje za amerykańskiego papierosa, przełamuje swojego sporta na pół i wkłada go do szklanej lufki. Gomułką nie robił tego na pokaz. Bardzo umiarkowanie jadł, proste dania, bardzo rzadko pił, najczęściej z okazji świąt. Lubił tańczyć i tańczył bardzo dobrze. W Sylwestra potrafił przetańczyć całą noc. Wczasy najchętniej spędzał z żoną i wnuczką w mazurskich lasach na zbieraniu grzybów i jagód lub w górach. Mieszkał w skromnym mieszkaniu [...]. Nie miał łatwego charakteru. Ludzi, którzy go nie znali, onieśmielał, często zaś zrażał swoją oschłością. Ale w nim nie było niczego na pokaz [...]. We wrześniu 1964 r. w Lublinie obradował zjazd Związku Literatów Polskich. W obradach wziął udział także Władysław Gomułką, który przy tej okazji zwiedził FSC, miasteczko uniwersyteckie oraz Lubelską Spółdzielnię Mieszkaniową. Po miasteczku uniwersy-teckim oprowadzał go rektor UMCS prof. Grzegorz Le°Pold Seidler, za którego kadencji uniwersytet roz-rasteł się szybko wzdłuż i wszerz, powiększając o co-raz to oiowe ofoiekty dydaktyczne, akademiki, zaplecze 221 socjalno-kulturalno-sportowe, co w owe czasy było ewenementem na skalę kraju, jeżeli się zważy, że jeszcze w 1957 r. Edward-Gierek występował z propozycją przeniesienia UMCS na Śląsk, z powodu braku perspektyw rozwojowych w Lublinie. Widać było, że Gomułka był mile zaskoczony widokiem zieleni oraz kwitnących róż pomiędzy nowo wzniesionymi obiektami. Ale dość ostro zapytał o cenę metra kwadratowego wznoszonych tu obiektów. Trafił jednak na godnego partnera, który niczym nie speszony odpowiedział, że nie wie, ponieważ od tego są fachowcy z branży budowlanej. On natomiast jest profesorem i gospodarzem uniwersytetu; wytycza rozwój uczelni materialny i intelektualny, zabiega o środki i kontroluje realizację koncepcji [...]. Ktoś z budowlanych pośpieszył z odpowiedzią. Gomułka zawsze słuchał argumentów przeciwnych, chociaż często ostro z nimi polemizował. Umiał też uznać racje swojego partnera i wyciągał z nich wnioski. Tak było i tym razem - pod koniec wizyty w miasteczku uniwersyteckim pochwalił przedsięwzięcie. W Lubelskiem był jeszcze dwukrotnie. 16 lipca 1966 r. dokonał uroczystego otwarcia Kombinatu Azotowego w Puławach, spotkał się z naukowcami lUNG-u oraz rolnikami w Żyrzynie. 7 listopada 1968 r. wziął udział w uroczystej akademii, która odbyła się w Lublinie z okazji 50-lecia odzyskania niepodległości. Te wizyty nie wnoszą już jednak nowych rysów do portretu Władysława Gomułki. Źródłem legendy o człowieku - zwłaszcza polityku - może być albo jego niezwykła osobowość, silnie oddziaływająca na otoczenie, albo niezwykłe dzieła, jakie pozostawił po sobie. W pierwszym przypadku legendę tworzy samo życie: zdarzenia, sposób zachowywania się i mówienia, gesty i wypowiedzi, styl życia prywatnego i oficjalnego; w drugim wypadku - duch działalności wychodzący naprzeciw określonym potrzebom społecznym. Jak na tym tle jawi się nam osoba Władysława Gomułki? Czy swoista legenda, jaką owiana jest ta postać wśród średniego i starszego pokolenia Polaków (młodzież - jak wynika z ankiet niewiele o nim wie), legenda przecież mocno i nadal odczuwana, której specjalnie nie naruszyły nawet miesiące między sierpniem a grudniem, wywodzi się z osobowości polityka, który musiał odejść ze sceny politycznej w kilka dni po osiągnięciu swego największego sukcesu w polityce międzynarodowej, jakim było doprowadzenie do podpisania układu z RFN w pierwszych dniach grudnia 1970 r., czy też osiągnięć, jakich dokonał kraj przez niego kierowany łącząc odbudowę ze zniszczeń i rozwój z rewolucyjnym przekształcaniem jego społecznych tkanek? Gdy na podstawie niewielu jeszcze opublikowanych wspomnień i not biograficznych, jakie napisano o Go-mułce, odtwarza się koloryt życia oraz poznaje się - rok po roku - dokonania, dochodzi się do wniosku, że żadna z tych dwóch stron działalności nie odpowiada wyżej określonym kryteriom. Był człowiekiem, którego nie sposób zmieścić w przyjętych takich lub innych schematach [...]. Sam Gomułka powtarzał często, że "Polska nie leży na Księżycu", zamykając w tym lapidarnym stwierdzeniu całą złożoność sytuacji i swojej troski o przyszłość kraju. Od czasów II wojny światowej dane mu było mieć wpływ na bieg spraw publicznych i zawsze da- " zył do umocnienia państwa socjalistycznego oraz uporządkowania jego spraw. Obejmował władzę w sytuacjach bardzo trudnych. Był politykiem silnym. Jeżeli S1S zajmuje odpowiedzialne stanowisko - zdawał się ntówić swoim postępowaniem - lub wykonuje rządy, 0 trzeba mieć odwagę to czynić. Nigdy nie chciał się 222 223 do nikogo naginać i sztucznie uśmiechać, bo nie umiał, a może sądził, że dzieło tworzenia staje się wówczas karykaturą, a rządy szkodliwe zarówno dla państwa, jak i obywateli. Faktem jest bowiem, że potrafił brać odpowiedzialność nie tylko za to, co jest przyjemne i chętnie oklaskiwane przez wszystkich, co jedna przyjaciół i zwolenników, lecz także i za to, co jest nieprzyjemne i pomnaża przeciwników, gdy to leży w interesie państwa, którego integralność terytorialną, bezpieczeństwo i suwerenny byt państwowy stawiał ponad wszystko. Był najwybitniejszą postacią polityczną Polski Ludowej. "Sztandar Ludu", nry 173, 174, 3-61X1982 r. JAN PTASINSKI CZAS DECYDUJĄCYCH ZMAGAŃ (fragmenty) Nie miałem ani okazji, ani szczęścia do spotkań i rozmów z Władysławem Gomułką w latach okupacji hitlerowskiej, mimo że od września 1943 r. bywałem od czasu do czasu w Warszawie na rozmowach w Komitecie Centralnym Polskiej Partii Robotniczej. Sekretarz partii w tych to właśnie latach był niezwykle obciążony sprawami strategii i działania partii, a ponadto ze względó-w konspiracyjnych zmuszony był do ograniczenia swoich kontaktów do niezbędnych tylko rozmów, do grona najbliższych współpracowników. Jego poprzednicy na tym stanowisku: Marceli No-wotko - zginął tragicznie w 11 miesiącu sprawowania przewodnictwa partii, a Paweł Finder po 11 miesiącach działania jaio sekretarz PPR został aresztowany. Były to czasy, kiedy partia musiała, niestety, stosować podwójną konspirację - przed okupantem hitlerowskim i przed służbami specjalnymi różnych przeciwników politycznych!. O tym, że na czele partii stoi człowiek o bogatym rewolucyjnym doświadczeniu, wielce pracowity, ofiarny i odważny, posługujący się pseudonimem "Wiesław", wiedziałem od Ignacego Logi-Sowińskiego, który podczas naszych pobytów w Warszawie, jak się wówczas mawiało - obsługiwał nas. Ignaś o "Wiesławie" mówił is - Dz:iałalnoś& Wł. GomuJki 225 ciepło i serdecznie, widać było, że odnosi się do niego z szacunkiem. O rozmowie z "Wiesławem" opowiadała mi w czerwcu 1944 r. również Jadwiga Ludwińska, którą wtedy zabierałem na północne Mazowsze, dokąd została skierowana przez KC w celu udzielania nam pomocy. Znała ona "Wiesława" z Podkarpacia, gdzie w 1942 r. rozpoczynali organizację PPR. Z jej opowieści wynikało, że jest to działacz komunistyczny o rozległej wiedzy, w sile wieku, dynamiczny i rozważny. Jesienią 1944 r., kiedy uzyskaliśmy łączność iskrową z ówczesną stolicą kraju - Lublinem, dowiedziałem się z szyfrowek, że "Wiesław" znajduje się już w wyzwolonej części Polski, skąd kieruje działalnością partii także na terenach okupowanych. Zresztą niektóre szy-frówki, kierowane do naszego Komitetu Okręgowego PPR, nosiły jego podpis. Nie ukrywam, iż wieść ta, że "Wiesław" jest bezpieczny, że kieruje działalnością partii z wyzwolonego Lublina, sprawiła nam trudną do opisania radość. Nie widziałem jeszcze "Wiesława", nie słyszałem jego słów, a czułem się do niego przywiązany. Lata okupacji, lata ciężkiej walki mają taki urok w sobie, że wiążą z sobą na trwałe współtowarzyszy walk, niezależnie od rangi i stanowisk wówczas i później zajmowanych. Pierwszy raz zobaczyłem "Wiesława" na naradzie majowej aktywu PPR, która odbyła się w Warszawie 27 maja 1945 r. W tym czasie byłem I sekretarzem Komitetu Powiatowego PPR w Płońsku. Zrozumiałe, że po wyzwoleniu znałem już "Wiesława" z... fotografii. "Wiesław" przewodniczył tej naradzie. Omawiano na niej sprawy odbudowy kraju ze zniszczeń wojennych, zagospodarowania Ziem Zachodnich i Północnych (zwanych w tym czasie Ziemiami Odzyskanymi), umocnienia władzy ludowej zagrożonej zbrojnymi wystąpieniami reakcji. Mówił z pasją, żarliwie, z żelazną wolą- Trafiał do przekonania. Prezentował się okazale - wysoki, barczysty, nieco przypominający Żeromskiego. Miał wtedy 40 lat. Były to lata, a mam na myśli nie tylko 1945 r., kiedy Gomułka występował często, przemawiał na naradach i konferencjach partyjnych, na zebraniach związkowych, naradach i odprawach przedstawicieli administracji państwowej i gospodarczej, na wiecach i manifestacjach, pisał artykuły w prasie i udzielał wywiadów. Jego przemówienia i wypowiedzi, zwłaszcza po zdemaskowaniu dywersyjnej roli Mikołajczyka, dawały nam nie tylko jasną linię dla naszego działania, ale także wiarę i natchnienie. Były to czasy, kiedy instrukcje nie miały takiego znaczenia jak potem, kiedy działacze Polskiej Partii Robotniczej działali samodzielnie, kierując się jedynie ogólnymi wskazówkami politycznymi, najczęściej zawartymi w wypowiedziach swego przywódcy. "Wiesław" w tamtych latach przypominał "trybuna ludowego", mówił przekonywająco, trafiał do serc i do rozumu, porywał za sobą całą partię. To nie fałsz ani frazes. Taka była prawda. Dziś często to wspominamy w gronie działaczy, którzy wtedy "tkwili" w głębokim terenie. Partia w tym czasie nie była tak wielka, liczyła zaledwie kilkaset tysięcy członków, ale była skupiona wokół "Wiesława". Tak było w masach partyjnych. Po tylu zawodach i rozczarowaniach brzmieć to może niewiarygodne, ale wtedy "Wiesław"- Partia znaczyło u nas to samo. I Zjazd Polskiej Partii Robotniczej, który w grudniu 1945 r. zebrał się w sali "Romy" w Warszawie, był wielkim wydarzeniem w działalności komunistów polskich. Był to pierwszy legalny zjazd przedstawicieli polskiego ruchu rewolucyjnego, jeśli nie liczyć zjazdu zjednoczeniowego SDKPiL i PPS-Lewicy w grudniu 1918 r. Spotkały się na tym zjeździe wszystkie poko- 227 226 lenia rewolucjonistów polskich - ci, którzy stali u ko-; łebki narodzin, oraz ci, którzy doprowadzili proletariaty polski do władzy państwowej. Referat "Wiesława" porwał mnie, porwał nas wszyst-ś kich zgromadzonych na sali zjazdowej. Zarysowana została w niim wizja budowy nowej Polski, kraju sprawiedliwości społecznej, ojczyzny dla wszystkich jej dzieci. To, co najbardziej utkwiło mi w pamięci, to łączność całej sali z przywódcy partii, to energia, pasja, żarliwość, wiara i siła, które emanowały ze słów sekretarza generalnego partii. Dziś jeszcze, gdy chwile te wspominam, widzę na trybunie "Wiesława", który wzywa do jednolitego frontu, do sojuszu robotniczo--chłopskiego, do budowania wspólnymi siłami naszego domu według naszych własnych planów. Idźcie - zwraca się w końcowym słowie do delegatów zjazdu - do całej klasy robotniczej i powiedzcie i im, jaką drogą nakreślił dla nich i dla Polski I Zjazd Polskiej Partii Robotniczej. Echo tego wezwania często powraca w moich refleksjach z tego historycznego zjazdu. Pamiętam, że mój ideowy nauczyciel jeszcze z przedwojennych lat, w tym czasie już weteran polskiego ruchu robotniczego, Franciszek Łęczycki, ściskając mnie w kuluarach zjazdu, powiedział: "Oto przywódca, na którego czekaliśmy. Talent, odwaga, logika biją z jego słów". Zgodny byłem w owym czasie z "wujem Frankiem" (jak go w dzieciństwie nazywałem) w ocenie "Wiesława". Zaimponował mi. Byłem pod jego urokiem. W styczniu 1946 r. wznowiłem pracę (ściśle - działalność) w Warszawskim Komitecie Wojewódzkim PPR na stanowisku kierownika wydziału. Był to rok szczególnie trudny. Walka klasowa rozpaliła nastroje społeczne. Miko ła jeżyk, po utworzeniu opozycyjnego wobec władzy ludowej Polskiego Stronnictwa Ludowego, 228 ruszył do ofensywy. W sukurs poszło mu zbrojne podziemie. Kierując główny ogień przeciwko PPR, zjednoczone siły kontrrewolucji usiłowały rozerwać jednolity front klasy robotniczej, rozbić sojusz robotniczo--chłopski. Coraz częściej widziałem Gomułkę przemawiającego na wiecach, zgromadzeniach w stolicy, naradach aktywu partyjnego, spotkaniach aktywistów obu partii robotniczych. Z jego ust padały słowa twarde, tak jak twarda była rzeczywistość tamtych lat. Nie ukrywał ani piętrzących się trudności politycznych, ani własnych słabości. Demaskował knowania Mikołajczy-ka, jego powiązania ze zbrojnym podziemiem, wskazywał na antypolską działalność zagranicznych protektorów reakcji polskiej. A jednocześnie uzbrajał partię w argumenty niezbędne w tej walce, mobilizował ją do jakże trudnej walki, wzywał do odbudowy zniszczonego kraju, do spokoju. Przemówienia "Wiesława" z tamtych lat stanowią godny naśladowania przykład, jak trafnie sięgał do historii narodu, jak z jego niepowodzeń starał się wyciągać praktyczne wnioski. I jeszcze jedno. Gomułka posiadał dar jasnego wyłożenia myśli, umiejętność skoncentrowania uwagi na sprawach najważniejszych, trafiania do serc i rozumu. Słuchaliśmy jego przemówień w skupieniu, z uwagą, z zapartym oddechem. W tym to czasie zrodziło się żywiołowo i spontanicznie (gdyż o reżyserów wtedy było bardzo trudno) skandowanie jego imienia: "Wie-sław", "Wie-sław". Pokolenia, które nie przeżyły tego swoiście połączonego romantyzmu z pozytywizmem, dziś mi nie uwierzą, że nie była to próba tworzenia atmosfery kultu jednostki, lecz wyraz szacunku i zaufania partii do swego przywódcy, że był to wyraz jedności partii z kierownictwem, którego uosobieniem był "Wiesław". W jesieni 1947 r. znalazłem się w województwie rzeszowskim, skierowany tam przez KC na II sekretarza 229 Komitetu Wojewódzkiego PPR. Mniej miałem okazji widzieć i słyszeć Gomułkę, ale za to poznałem okolice, gdzie urodził się i wychował Władysław Gomułka. Spotkałem ludzi, którzy wyrastali i działali razem z "Wiesławem", poznałem warunki, w jakich kształtowała się jego osobowość. Znajomość realiów Podkarpacia, szczególnie z lat międzywojennych, będzie mi bardzo przydatna, gdy w następnych rozdziałach będę snuł refleksje nad cechami osobowymi, czyli charakterem W. Gomułki. W pierwszych nieomal dniach 1960 r. powróciłem do aparatu partyjnego, z którego osiem lat wcześniej wyszedłem. Przez następne osiem lat, t j. do ostatniego dnia grudnia 1967 r., pełniłem obowiązki I sekretarza KW PZPR w Gdańsku. Z tej pozycji miałem możliwość nie tylko obserwować Gomułkę, ale z nim współpracować. Były to znacznie częstsze z nim spotkania, nie tylko na plenarnych (posiedzeniach KC, ale także na naradach I sekretarzy KW, którym Gomułka z reguły przewodniczył. Najciekawsze jednak były coroczne obiady w przeddzień Nowego Roku (zwyczaj wprowadzony przez Gomułkę), gdzie w atmosferze swobody, w sposób otwarty i szczery próbował Gomułka oceniać odchodzący stary rok, kreślić zadania stojące przed nami w nowym roku, zwykle z osobistymi refleksjami, dotyczącymi niedawnej naszej przeszłości. Dowiadywaliśmy się od niego rzeczy ciekawych, uważanych przez wielu dotąd za tabu. Ciekawe, na tych spotkaniach Gomułka nie był tak oficjalny, oddalony, trudny do osiągnięcia, a stawał się bezpośredni, bliski, otwarty. Narady I sekretarzy KW pod przewodnictwem Gomułki zawsze dotyczyły spraw zasadniczych, często trudnych. Referując je Gomułka był zwykle bardzo na- pięty, mówił z zaangażowaniem, pasją, podniecał się, denerwował. Zawsze w sformułowaniach był ścisły, temat znał świetnie, dobrze był przygotowany, argumentował posługując się swobodnie znaczną ilością liczb. Biada temu, kto zabrał głos, a nie znał dokładnie tematu, oczywiście w odniesieniu do swego terenu, lub mówił ogólnikowo. Riposta Gomułki była natychmiastowa, niekiedy gwałtowna. Ale nigdy nie był pamię-tliwy, zapominał o tym szybko. Był człowiekiem wymagającym, przede wszystkim od siebie, ale wymagał także od innych. Zawsze się komuś z nas "oberwało", ale nikt nie miał o to do niego żadnych pretensji. Zrozumiałe, że o Gomułce mówiliśmy między sobą dość często. Czuliśmy przed nim respekt. Wiedzieliśmy, że pracuje ciężko i długo. Nie znam przypadku, aby dokument do niego adresowany nie został przeczytany. Gomułka każdy dokument, bez względu na jego objętość, czytał uważnie, stawiał znaki zapytania, kontrolował dane. Na posiedzeniach Sekretariatu KC, jeśli poruszano temat z województwa, od niego padało najwięcej pytań - zasadniczych i szczegółowych. I zawsze miał swoją własną ocenę. Czy ją zmieniał? Tak, ale bardzo rzadko. Do Gomułki trafiały tylko argumenty oparte na faktach czy liczbach. Wtedy przyznawał rację. Idąc do niego trzeba było znać dokładnie sprawę, odpowiadać na zadawane pytania krótko i rzeczowo. Ten, kto poszedł do niego "załatwić coś", jak się mówiło, a on w sprawie był lepiej zorientowany, wychodził niepocieszony. Może dlatego tak rzadko do niego chodziliśmy. Do innych członków Biura Politycznego i sekretarzy KC szło się "na rozmowę", do Go-mułki zawsze z określonym tematem czy sprawą. Nie było dla nas tajemnicą, że Gomułka jest przepracowany,^ słowem, zaharowany. Wiele razy rozmawiałem 2 "lektórymi członkami Biura Politycznego, głównie enonem Kliszko, aby chronili go, nie "pozwalali mu 231 230 na pracę ponad siły, aby równomiernie obciążali obowiązkami i innych członków BP, a głównie tych,, co sprawują funkcje państwowe. Wyraźnie wskazywałem na to, że wiele spraw należących do premier/, Józefa Cyrankiewicza, Gomułka bierze na własne bar^ci, zwłaszcza tych niepopularnych. Przyznawano mi/rację, zapewniano o podjęciu jakichś kroków, faktycznie zaś Gomułka pracował w dzień i w nocy, "w świątek i jpią. tek" - jak to określa ludowe porzekadło. ' Rozmowy, jakie w tym czasie miałem okazję z < Gomułka prowadzić, utwierdzały mnie w przekonaniui, że znajduje się on w stanie ciągłego, niezwykłego najpię-cia. Jeśli relacjonowałem mu sprawę - słuchał uważnie śledząc tok mego rozumowania. Pamiętam, jak swego czasu referowałem mu sprawy związane z rozwoijem żeglugi. Potknąłem się w drobnostce: zamiast "tysiące", powiedziałem "miliony", a może odwrotnie. Natwch-miast mnie poprawił. Tak uważnie słuchał. Przypo>mi-nał mi "słup pod wysokim napięciem". Śledził za tokiem opowiadania, analizował, co mu referowano, szzyb-ko reagował. Wielu, być może, to peszyło. Nie ukrywam, że my, I sekretarze KW z tego ołkre-su, jedną mieliśmy do niego pretensję, że zbyt nnało zajmował się pracą z nami, a główną uwagę koncemtro-wał na pracy z rządem, z ministrami. Często zaista-nawiałem się, co mogło być tego przyczyną? Być ntioże uważał, że w ten sposób znacznie skuteczniej bętdzie mógł wpływać na bieg spraw w państwie, na ich ]r°z-wiązywaniei. Nie wykluczam, że ten obszar uważalł za stosunkowo słaby i dlatego na niego zwracał szczp|g°l~ na uwagę. Faktem jest, że w sytuacjach trudnych, dy trzeba było podjąć i przeprowadzić ważne dla decyzje, zwoływał naradę I sekretarzy KW. Było nas w tamtych latach nie tak wielu, każdego z nas do^o-nale znał i :znał nasze możliwości. Ufał nam. Gomułka często spędzał urlop nad morzem, w ./u~ racie. Dla mnie była to okazja do rozmów bardziej swobodnych, choć najczęściej dotyczyły one spraw, rzec można, służbowych. Przedstawiałem mu nasze koncepcje związane z rozwojem przemysłu okrętowego, problemy floty i rybołówstwa, sprawy budownictwa mieszkaniowego. Interesował się rolnictwem, szczególnie zaś jego stanem na Żuławach. Pytał szczegółowo o wiele spraw, wyjaśniał swoje wątpliwości. A przy okazji mówił o sytuacji w kraju, o swoich ocenach, zamierzeniach. Nie był tak spięty, jak przy pracy, dysponował czasem, nie spieszył się, nie reagował nerwowo. Lubił spacery, długie spacery połączone z dość intensywnym marszem. Gdańsk znał z czasów przedwojennych. Opowiadał o swoich w nim przygodach. Nie znał natomiast Kaszub. Namówiłem go więc do zwiedzenia Ziemi Kaszubskiej, poznania jej uroku, ludzi. Ściągnąłem Jana Pelowskiego, rodowitego Kaszuba (w tym czasie I sekretarza Komitetu Powiatowego PZPR w Kartuzach), aby służył za przewodnika. Pojechaliśmy na drogę kaszubską, a potem długim marszem, aż hen, gdzie znajduje się wzgórze Bramą Kaszubską zwane, na którym stoi pomnik partyzantów. Ludzie, a sezon turystyczny był w pełni, poznawali Go-mułkę. pozdrawiali go, zatrzymywali się, aby zamienić z nim kilka słów. Po drodze opowiadałem mu o dziejach tej ziemi, o jej wierności Polsce. Podczas mojej misji w Moskwie, w charakterze ambasadora nadzwyczajnego i pełnomocnego PRL, obawiałem się, że nie będę miał okazji do rozmów z Go-nwiką. Ale rzeczywistość była inna. Znacznie więcej yło okazji do spotkań i rozmów podczas częstych jego pobytów w Moskwie. Zwykle wieczorem miał czas wolny i wtedy prosił na rozmowę. Wachlarz tematycz- y tych rozmów był bardzo rozległy - od stosunków P° ko-radzieckieh, którym poświęcał wiele uwagi, sy- Uacji międzynarodowej, do spraw krajowych włącznie. 232 233 Rozmowy z nim były bardzo pożyteczne w wypełnianiu powierzonej mi misji. Miałem też możliwość jeg0 obserwacji w czasie rozmów z przywódcami bratnich partii, słuchania jego przemówień, często improwizowanych na spotkaniach. W Moskwie Gomułka dał się poznać jako doświadczony mąż stanu, rozważny i stanowczy, z autorytetem. Jego głos zawsze był słuchany uważnie, a z jego zdaniem wszyscy się liczyli, choć może nie zawsze je podzielali. Gomułka był rzecznikiem integracji gospodarczej państw-członków RWPG. Wyznawał zasadę, którą często powtarzał, że świat liczy się tylko z silnymi. W integracji gospodarczej państw socjalistycznych widział źródło pomyślnego i niezakłóconego rozwoju każdego oddzielnie państwa socjalistycznego - całej wspólnoty. Nie znalazł pełnego zrozumienia u swoich kolegów - przywódców innych krajów socjalistycznych. Nie zrażał się jednak tym, przekonywał, tłumaczył, że tylko wspólnymi siłami potrafimy stawić czoło konfrontacji ekonomicznej ze światem kapitalistycznym. Miał w tym zakresie wyraźnie sprecyzowany pogląd, który przedstawiał tak w rozmowach dwustronnych, jak i wielostronnych. Niestety, nie dane mu było doprowadzenie tych spraw do końca, a Gierek już tych problemów nie podejmował. Muszę tu także podkreślić wyjątkowo aktywną postawę Gom-ułki w zakresie rozwoju polsko-radzieckich stosunków handlowych. Dążył konsekwentnie do maksymalnego zapewnienia radzieckich dostaw surowcowych dla polskiego przemysłu, spłacanych oczywiście dostawami maszyn i wyrobami przemysłu. Był to stały temat jego rozmów z przywódcami radzieckimi. Często stwierdzał, że Polska w przeliczeniu na głowę ludności importuje z ZSRR znacznie mniej surowców niż inne kraje socjalistyczne. Gdy stanęła sprawa udziału inwestycji w eksploatacji bazy surowcowej ZSRR (coraz bardziej oddalonej od europejskiej części ZSRR, coraz trudniejsze warunki eksploatacji), Gomułka uważał, że ta zasada nie powinna dotyczyć Polski z uwagi na znaczny udział eksportu polskich surowców do krajów socjalistycznych i ZSRR. Bardzo zabiegał o odpowiednie wielkości dostaw zboża radzieckiego do Polski. W tej sprawie często chodziłem z jego poleceniami do Leonida Breżniewa czy Aleksego Kosygina. Muszę powiedzieć, że Gomułka bardzo dbał o interesy kraju, czego dowodem m. in. może być fakt, że zawsze znał na pamięć bilans płatniczy kraju, że zawsze w kasie państwowej były dewizy na nieprzewidziane, a konieczne dla kraju wydatki. Zapewne Gomułka nie był łatwym partnerem. Nigdy nie stosował dyplomatycznych uników, mówił to, co uważał za słuszne, o czym był przekonany, w co wierzył. Niezależnie od tego, czy to zgromadzonym, czy rozmówcy mogło się podobać. Nigdy nie uznawał podwójnej moralności, nawet w polityce. Z taką samą pasją bronił spraw kraju, jak też interesów całej wspólnoty socjalistycznej. Był komunistą i od wszystkich komunistów żądał przestrzegania zasad z przynależności tej wynikających. I choć ta otwartość nie wszystkim mogła się podobać, szanowano go za ideowość i prawość. "Rzeczywistość" nr 17, 12 IX 1982 r. 234 WŁODZIMIERZ LECHOWICZ BĘDĄC MINISTREM ZIEM ODZYSKANYCH... Urzędował jeszcze w gmachu DOKP przy ulicy Wileńskiej, gdy skierował mnie do niego na rozmowę Marian Spychalski, z którym pozostawałem w kontakcie w latach okupacji. Zaprowadziła mnie tam ułatwiając przejścia przez różne posterunki Stanisława So-wińska, którą poznałem podczas wojny pod pseudonimem "Barbara" jako łączniczkę i sekretarkę Spychal-skiego w sztabie Gwardii Ludowej. Był to zapewne lipiec albo może sierpień 1945 r. Dokładnie już nie pamiętam. Z "Wiesławem" nie stykałem się dotąd osobiście, choć naturalnie wiele o nim słyszałem. - To jest "Zych" od "Marka" - przedstawiła mnie "Barbara" i wkrótce wyszła. "Zych" był moim pseudonimem, "Marek" - Spychalskiego. "Wiesław" przywitał mnie przyjaźnie i zaczął rozmowę nie jak z obcym człowiekiem. Na krótko przejawił zainteresowanie dla mojej osobistej sytuacji w obecnych warunkach, co potraktowałem wówczas jako zdawkową uprzejmość. Później przekonałem się, że powierzchowna, pozorna uprzejmość była mu całkiem obca. - Jak wasze zdrowie, jak rodzina, co teraz porabiacie? - dopytywał. Odpowiedziałem, że jeszcze "kończę wojnę", tzn. likwiduję różne sprawy z okresu okupacji. Odszukuję rodzinę. Zabiegam o jakiś kąt do &a- mieszkania w Warszawie. Nie mam także własnego nazwiska, posługuję się nadal fałszywym z okresu okupacji ,.Partyka Stanisław", gdyż powrót do własnego też nie jest taki prosty. Mój rozmówca przysłuchiwał się z dużą uwagą temu, co mówiłem, wtrącając niekiedy dodatkowe pytania w celu pełnego wyjaśnienia sobie niektórych kwestii, z wyraźną tendencją do wyprowadzenia z mojego przypadku szerszych wniosków. Po chwili przystąpił do sprawy, dla której zostałem do niego poproszony. Teraz w miarę mówienia wyraz jego twarzy stawał się bardziej chmurny. Był napięty i skoncentrowany, a jego głos z kameralnego i spokojnego stawał się na wpół oficjalny, podniecony i miejscami patetyczny. - Przystępujemy - zaczai - do zorganizowania specjalnego ministerstwa dla ziem zachodnich. Rozważamy zakres jego działania i strukturą organizacyjną, myślimy o obsadzie kadrowej. Brak nam ludzi do pracy w takim resorcie o zadaniach bez precedensu, ludzi z pewnym przygotowaniem, a przy tym lojalnych wobec nowej władzy. Zadania stają przed nami ogromne i jedno pilniejsze od drugiego. Już płynie na te ziemie żywioł ludzki, złożony z repatriantów zabużańskich i przesiedleńców, na razie głównie z przygranicznych rejonów. Omijają oni wszystko, co choćby trochę zniszczone, a zajmują gotowe i nie tknięte przez wojnę mieszkania i gospodarstwa poniemieckie, nierzadko z krzywdą dla Polaków - autochtonów osiadłych tam dawnych czasów. Często po wyszabrowaniu co cen- ejszych ruchomości w jednym miejscu przenoszą się-* na mne aIŁ)o wracają 2 łupem, na dawne ziemie. ^ ernu pustoszeniu i ogałacaniu ziem zachodnich mu-Poszyć kres, musi zniknąć pojęcie "dziki zachód" w obieg przez tych, którzy traktują te zie-tymczasowe i niczyje, którym wciąż kołaczą Pa7ni?cż "dzikie pola" nad Dnieprem. Prasa słu- 237 236 sznie bije na alarm z powodu nieudolności akcji prze. siedleńczej. Podniecając się własnym wywodem "Wiesław" robił czasem krótkie przerwy w mówieniu jakby dla nabrania oddechu lub znalezienia odpowiedniego słowa. Wypełniał te przerwy przyciszonym pochrząkiwaniem lub powtarzaniem ostatniego słowa albo zwrotu. - Punktem wyjścia - kontynuował - do jakichkolwiek poczynań na tych ziemiach jest ich planowe zaludnienie. Od tego zależy przywrócenie tam normalnego życia, zagospodarowanie tych ziem i scalenie ich pod każdym, wzglądem z ziemiami dawnymi. Jest to wielkie historyczne zadanie dla naszego pokolenia. Powinno ono porwać młodzież i dopomóc w zintegrowaniu całego społeczeństwa, w każdym razie jego patriotycznej większości. Nowe granice są rezultatem słusznej i przewidującej polityki obozu polskiej demokracji, ale dzieło zaludnienia i zagospodarowania nowych ziem winno być sprawą i dziełem całego narodu. Zadanie to polega na przemieszczeniu w krótkim czasie kilku milionów ludzi i na stworzeniu im ustabilizowanych warunków życia na nowych ziemiach. Bez szerokiego zaplecza społecznego i bez pełnej mobilizacji wszystkich zdrowych sił w narodzie to zadanie będzie niewykonalne. A interes polityczny państwa dyktuje pośpiech. Już teraz słyszy się głosy, że Polska wykrwawiona przez wojną nie będzie w stanie zaludnić ziem zachodnich w postulowanych przez siebie granicach i że po wysiedleniu Niemców powstanie pustka w środku Europy- Było widoczne, że "Wiesław" żyje obecnie tym za' gadnieniern, że często rozmawia na te tematy z rozmaitymi ludźmi, że na wiele kwestii ma już urobiony p°" gląd i że nadal się uczy i zgłębia problemy jeszcze dla niego niejasne. _ jak może wiecie, w konspiracji londyńskiej przy-aotowywano ludzi do pracy na tych ziemiach, postulowanych co prawda w węższym zakresie terytorialnym. Niektórzy z nich nadawaliby się, być może, do pracy u nas, niektórzy zgłaszają już sami swoją gotowość. - Czy wy - zapytywał "Wiesław" - nie mieliście może w latach okupacji do czynienia z tymi zagadnieniami, czy macie jakąś znajomość ziem zachodnich, czy macie jakieś doświadczenie administracyjne? Na pierwsze dwa pytania moja odpowiedź była negatywna. Wiedziałem wprawdzie o istnieniu Biura Zachodniego w delegaturze rządu londyńskiego i parę razy trafiały mi do rąk wydawnictwa na temat ziem postulowanych, ale systematycznego kontaktu z tymi sprawami nie miałem. - Przed wojną zajmowałem się raczej problemem mniejszości niemieckiej w Polsce niż mniejszości polskiej w Niemczech. Oczywiście czytałem, jak większość ludzi z mego pokolenia, książki: Ziemia gromadzi prochy J. Kisielewskiego i JVa tropach Smętka M. Wańkowicza. Jednak jest to zdecydowanie za mało jako kwalifikacje do pracy w nowo tworzonym ministerstwie. Jedynie praktykę administracyjną mam, jak sądzę, dostateczną, pracowałem bowiem przed wojną prawie 10 lat jako urzędnik państwowy. - Została wysunięta wasza kandydatura - zareagował spokojnie Gomułka - na dyrektora departamentu osadnictwa czy osiedleńczego, czy jak go sobie nazwiecie. Ten departament powinien zacząć pracę wcześniej niż inne. Zabierajcie się więc do roboty zaraz, choćby od jutra. Zgłosicie się do wiceministra Władysława Wolskiego w Ministerstwie Administracji Pu-icznej na ul. Rakowieckiej, który jest pełnomocni-ern rza.du ds. repatriacji i osadnictwa i który wraz 2 Panstu>owym Urzędem Repatriacji przejdzie do na-szego ministerstwa. Z nim będziecie na co dzień prą- 238 239 24i: cować, on was poinformuje, gdzie załatwić formalności W Ministerstwie Administracji Publicznej zgromadza, no w ostatnich miesiącach trochę materiałów statysty, cznych i opisowych dotyczących ziem zachodnich. Starajcie się z nimi zapoznać i w ogóle przyswoić sobie jak najwięcej wiadomości o tych ziemiach. Wszyscy musimy się uczyć przez całe życie. Pomyślcie nad projektem organizacji waszego departamentu, opracujcie plan pracy na najbliższe miesiące, rozejrzyjcie się 2a ludźmi do pracy, może w waszym Stronnictwie... Tu od razu wyjaśniłem, że Zjednoczenie Demokratyczne, w którego władzach zasiadałem pod koniec okupacji, jest dopiero w fazie ujawniania się i nawiązywania kontaktów ze Stronnictwem Demokratycznym. Przy pożegnaniu "Wiesław" prosił, abym na początek dopomógł w poszukiwaniach odpowiedniego budynku w lewobrzeżnej Warszawie na siedzibę ministerstwa. Byłem oszołomiony propozycją, która na mnie spadła, mimo że po latach wojny i konspiracyjnego spiskowania tęskniłem już gorąco do jakiejś konstruktywnej pracy i mimo że w pełni byłem zgodny z wywodami "Wiesława" co do historycznej skali podejmowanego zadania. Po prostu bałem się, czy podołam. Wkrótce zgłosiłem się do wiceministra Wolskiego (Antoniego Piwowarczyka), który uchodził za znawcę problemów repatriacji. Jesienią 1944 r. w Lublinie zorganizował Państwowy Urząd Repatriacyjny, którego działalność, coraz sprawniejsza, często wyprzedzała albo wyręczała działalność administracji państwowej. Przyjął mnie teraz w pokoju na wpół pustym z kartką na drzwiach z odręcznym napisem "Ziemie Odzyskane". Wiele się od niego nauczyłem i dowiedziałem. Chociaż PUR był jego dzieckiem, a może właśnie dlatego, był on gorącym rzecznikiem powołania do życia Ministerstwa Ziem Odzyskanych, świadom, że funkcje PUR-u 240 •ako przewoźnika nie kończą, ale rozpoczynają proces osiedleńczy. Pod bokiem Wolskiego rozpocząłem pracę usiłując nadaremnie dotrzeć do materiałów, jakoby zgromadzonych przez Biuro Ziem Zachodnich Delegatury rządu londyńskiego. Potem pozostawaliśmy w kontakcie nieomal codziennym, gdyż Wolski, który został wiceministrem ziem odzyskanych (wprawdzie bez formalnej nominacji, bowiem zachował urząd wiceministra administracji publicznej), miał w swoim decernacie właściwie tylko mój departament. Współpraca między nami układała się bardzo dobrze, również współpraca między Wolskim a Gomułką, w czasie gdy mogłem ją obserwować bezpośrednio, była harmonijna, nacechowana wzajemną lojalnością i zaufaniem. Toteż nigdy już potem nie widziałem, aby decyzje rodziły się tak szybko i aby wchodziły w życie wyprzedzając często przewlekły proces legislacyjny. Ministerstwo zostało powołane do życia dekretem z 13 listopada 1945 r. o zarządzie Ziem Odzyskanych i tę datę przyjmuje się słusznie jako datę formalnoprawnego objęcia ziem zachodnich przez administrację polską. Jednak faktycznie ministerstwo rozpoczęło działalność wcześniej o około 2 miesiące. Zresztą i sam dekret rodził się nie bez oporów, głównie ze strony PSL Mikołajczyka. Najpierw kwestionowało ono w ogóle celowość powołania ministerstwa, potem podważało przyznane dekretem uprawnienia dla ministra ziem odzyskanych do koordynowania działalności innych resortów na obszarze Ziem Odzyskanych, czyli Vs kraju. Walka z Mikołajczykiem i jego poplecznikami w rządzie o ostateczny kształt dekretu przewlekała sprawę. Kompletowanie zespołu pracowników przeciągnęło się do końca roku, a nawet dłużej. Kandydatów nie by- |° nazbyt wielu. Płace były niskie, wymagania wyso- le, odstraszał koszmar wyjazdów i zniechęcała oczywi- 16 - Działalność Wł. Gomułki sta przejściowość resortu. Minister na spotkaniu z aktywem ministerstwa mówił: Im lepiej będziecie praco, wać, tym krócej będzie trwało nasze ministerstwo. Ą}e ten argument nie dla wszystkich był dostatecznym bodźcem do wytężonej pracy. Sprawy kadrowe prowadziła Zofia Bartel jako dyrektor Biura Personalnego, ale angażowaniem pracowników na stanowiska kierownicze interesował się sam minister, z niektórymi kandydatami nawet przeprowadzał rozmowy przed zaangażowaniem. Przy doborze tych pracowników kierował się własnymi kryteriami. Kandydat obok niezbędnych kwalifikacji politycznych i fachowych musiał dawać gwarancję nieograniczonej dyspozycyjności, t j. gotowości do pracy od rana do wieczora w razie potrzeby. Zdarzyło mi się parokrotnie być obecnym przy referowaniu kandydatur na brakujące jeszcze stanowiska dyrektorskie. Jeden z kandydatów legitymował się pełnymi kwalifikacjami i dużą rutyną, ale przy wstępnej rozmowie interesował się żywo, czy jako dyrektor będzie miał i od kiedy dyspozycyjny samochód i sekretarkę. Wł. Gomułka odrzucił kandydaturę mówiąc: No, ten myśli przede wszystkim o tym, jak sią osobiście urządzić, w najlepszym razie, jak reprezentować godnie departament, a nam potrzebny jest ktoś do roboty i do rzeczywistego kierowania departamentem. Inny kandydat, wówczas odpowiedzialny pracownik w resorcie gospodarczym, podał w swoim życiorysie, że jest także autorem książki na tematy gospodarcze napisanej w ciągu minionego roku, która niebawem się ukaże. "Wiesław" żachnął się z miejsca: To ja nie mam nawet czasu, aby przeczytać książką, a on miał teraz czas, aby napisać książką. Widać nie bardzo on sią przejmuje swoją robotą w resorcie. Nie będzie on u nas pracował. Bez mojego udziału wynaleziono cały dom mieszkalny przy ul. Litewskiej 10, gdzie po niewielkiej adapta- cii ulokowało się ministerstwo. Minister z dyrektorami dokonywali oględzin lokalu, planując najbardziej racjonalne wykorzystanie wszystkich pomieszczeń do rozlokowania poszczególnych komórek. Kołdra wciąż była za krótka i po kilku miesiącach mój departament jako stosunkowo najliczniejszy musiał wynieść się na ul. Wawelską, gdzie znalazł pomieszczenie w budynku Naczelnej Dyrekcji Lasów Państwowych. Ale porażka spotkała mnie zaraz na początku na ul. Litewskiej. Nieoczekiwanie zostałem wezwany do ministra, który zażądał ode mnie przedłożenia planu osadniczo-przesiedleńczego na najbliższy okres. Kiedy odpowiedziałem, że jeszcze nie otrzymałem wszystkich materiałów do planu, o które się zwróciłem, "Wiesław" najwyraźniej zdenerwowany rzucił pod moim adresem: ToJc dalej pracować nie będziemy. Na rampach fcolejo-wych stoją transporty z repatriantami, ryczą krowy, a my nie wiemy, dokąd kierować te transporty, i śpimy sobie spokojnie. Mówiliśmy już o tym przed paroma tygodniami. Za tydzień plan musi być gotowy. Co w nim powinno być? Tu rozłożył przed sobą duży arkusz papieru i zaczął kreślić na nim różne rubryki wzdłuż i wszerz, które należało wypełnić sporządzając plan. Ponieważ znałem już trochę temat, robiłem przy tym różne uwagi, które w końcu zniechęciły projektodawcę do wykończenia schematu. Termin utrzymał w mocy, ale co do układu planu odzyskałem wolną rękę. Od tego wydarzenia upłynęło ładnych kilka miesię-cy. wypełnionych pracą od świtu do zmroku, która zaczęła przynosić widoczne efekty. Mieszkałem wciąż w Pruszkowie, dojeżdżając kolejką EKD, która dochodziła wtedy do pl. Narutowicza. Byłem nieludzko zmęczony. Któregoś dnia sekretarka ministra wręczyła mi kopertę zaadresowaną do mnie ręką Wł. Gomułki. Zna-aLłem w niej kartkę z bloku i na niej wypisane drob- ię* 243 242 nym równiutkim pismem słowa: "W uznaniu sumiennej pracy przydzielam Warn do celów mieszkalnych pokój na IV piętrze w oficynie budynku MZO". W ówczesnych warunkach był to prawdziwie królewski prezent. Zaraz po ukazaniu się dekretu kreującego Ministerstwo Ziem Odzyskanych został powołany na jednego z wiceministrów Władysław Czajkowski, będący w czasie okupacji dyrektorem Biura Zachodniego w delegaturze rządu londyńskiego. Oznaczało to praktyczne wejście na drogę budowania szerokiego frontu sił patriotycznych, skupionych wokół wielkiego ogólnonarodowego zadania, jakim było zasiedlenie i zagospodarowanie Ziem Odzyskanych. Po wielkiej zawierusze wojennej, gdy umilkły strzały, ludzie zaczęli się odszukiwać i dobierać według aspiracji i zadań pokojowych oraz otwierających się realnych perspektyw na przyszłość. Jako gorący zwolennik powrotu Polski na ziemie piastowskie, Czajkowski szybko oddał się do dyspozycji władzy ludowej, nawiązawszy kontakty z Wł. Wolskim za pośrednictwem - jak wspomina L. Gluck - znanego mu wcześniej min. M. Kaczorowskiego. Podobnie postąpił dr Rajmund Buławski, który w czasie wojny kierował krakowskim ośrodkiem dokumentacyjnym i naukowym Biura Zachodniego. Wcześnie udostępnił on dorobek tego ośrodka władzom Polski Ludowej, nawiązawszy kontakt również z Wł. Wolskim (za pośrednictwem - również wg Glucka - Hilarego Minca, którego znał z pracy w Głównym Urzędzie Statystycznym jeszcze sprzed wojny). Wraz z Czajkowskim przyszli do pracy w MZO jego byli współpracownicy z Biura Zachodniego, w ich liczbie Edward Quirini, który w ministerstwie objął funkcję dyrektora departamentu administracji publicznej, Leopold Gluck, który w ministerstwie został dy- 244 rektorem departamentu ekonomiczno-socjalnego, a po śmierci Czajkowskiego w dniu 6 września 1947 r. został na jego miejsce wiceministrem, Edmund Męclew-ski który pracował w komitecie spraw zagranicznych, i kilka innych osób. W początkowym okresie działalności stanowili oni grupę pracowników stosunkowo najlepiej obeznanych z problemami ziem zachodnich. Obok nich pracowała w MZO także grupa ludzi związanych w okresie okupacji z innymi odcinkami podziemia londyńskiego, zwłaszcza z AK. Kilka osób było związanych w przeszłości z Polskim Związkiem Zachodnim. Wszyscy oni mieli świadomość historycznej skali realizowanego zadania, pracowali niezwykle ofiarnie, nie licząc czasu i nie oglądając się na pieniądze. W zespole panował wyjątkowo zdrowy i przyjemny klimat koleżeńskiej i wzajemnie życzliwej współpracy. Czajkowski zmarł po dwóch latach pracy w MZO, dokładnie w przeddzień otwarcia III Zjazdu Przemysłu Ziem Odzyskanych w Szczecinie. Zgotowano mu okazały pogrzeb z udziałem premiera, wielu ministrów, wiceministrów i tłumów publiczności. Przemówienie nad mogiłą wygłosił Wł. Gomułka, który m. in. powiedział: Ubył naszej ojczyźnie wierny i dzielny syn, straciło MZO prawą raka kierowniczą... Imią jego jest nierozerwalnie związane z wielkim dorobkiem Polski na Ziemiach Odzyskanych. Jako bezpartyjny demokrata oddał swą szeroką wiedze, i wybitne zdolności organizacyjne na służbą odrodzonej demokratycznej Polski. le należał do żadnej partii, lecz cieszył się. uznaniem, szacunkiem i zaufaniem wszystkich partii. Może służyć a wzór Polaka-patrioty, za. przykład w codziennej Pr°-cy na rzecz kraju i narodu. . oza Wolskim i Czajkowskim wiceministrem był jeszcze Jan Wasilewski, były dyrektor Biura Prezydial-ne§0 KRN. a po jego odejściu - Józef Dubiel. Mini- 245 ster, choć miał w gmachu ministerstwa własny gabinet i sekretarkę, bywał tu rzadko. Przeważnie na odprawach kierowniczego aktywu lub na szerszych zebraniach pracowniczych. Urzędował stale na Krakowskim Przedmieściu w gmachu prezydium rządu, tam też przyjmował większość interesantów. W końcu 1947 r. gabinet i sekretariat ministra na ul. Litewskiej zostały zlikwidowane, a pokój przeznaczono dla jednego z wiceministrów. Regularny kontakt z ministrem utrzymywali zawsze wiceministrowie, rzadziej dyrektorzy departamentów, którzy towarzyszyli wiceministrom albo ich zastępowali, gdy zachodziła potrzeba bliższego zreferowania ważniejszych spraw wnoszonych do rządu albo wywołujących kontrowersje międzyresortowe. Najczęściej wynikały one na tle różnicy poglądów z ministerstwem rolnictwa i reform rolnych, którym kierował drugi wówczas wicepremier, St. Mikołajczyk. Kontrowersje rzadko dochodziły na najwyższy szczebel, przeważnie były rozgryzane na szczeblu dyrektorów departamentu lub wiceministrów, którzy naturalnie informowali na bieżąco swoich szefów i otrzymywali od nich dalsze instrukcje. Ministrowi przesyłano również do wglądu ważniejszą korespondencję. Przeważnie następnego dnia odsyłał ją z dekretacją świadczącą o dokładnym zaznajomieniu się ze sprawami. Niekiedy po jakimś czasie z własnej inicjatywy zapytywał o dalszy los niektórych spraw. W początkach 1946 r. wprowadzono zakaz wywozu z Ziem Odzyskanych mienia ruchomego, z wyjątkiem szczególnych wypadków, gdy zezwolenia na wywóz udzielił minister ziem odzyskanych. Ku mojemu zdumieniu Wł. Gomułka zastrzegł dla siebie osobiście podpisywanie tych zezwoleń. Pod koniec, gdy już nie pracowałem w MZO, powołany na urząd ministra aprowizacji, scedował to uprawnienie na wiceministra Glucka, zalecając mu jednak, aby przy wydawaniu zezwoleń stosował te same co on kryteria. Naukowe zaplecze ministerstwa stanowiło Biuro Studiów Osadniczo-Przesiedleńczych w Krakowie oraz Rada Naukowa do zagadnień Ziem Odzyskanych, objęta patronatem ministerstwa od chwili jego powstania. Rada uformowała się bowiem wcześniej, w wyniku zabiegów dr R. Buławskiego. Skupiła ona wszystkich żyjących podówczas luminarzy nauki polskiej ocalałych z hitlerowskiego pogromu. W końcowej fazie działalności w 1948 r. liczyła 108 członków. Widniały na tej liście nazwiska ludzi sławnych w kraju i za granicą. Umacniali oni w społeczeństwie świadomość historycznego znaczenia powrotu Ziem Zachodnich do Macierzy. Chociaż ich koncepcje często nie odpowiadały już nowym warunkom, to zawsze pozwalały zgłębić każde zagadnienie i przewidzieć skutki każdego rozwiązania. Nade wszystko zaś współpraca Rady z ministerstwem w ramach frontu sił patriotycznych miała w ówczesnych warunkach nieocenione znaczenie polityczne1. W czerwcu 1948 r. Biuro Studiów Osadniczo-Przesiedleńczych i Rada Naukowa do spraw Ziem Odzyskanych zostały rozwiązane. Na horyzoncie gromadziły się już chmury. Wiele zagadnień, których rozwiązania oczekiwano od ministerstwa, wymagało doniosłych decyzji politycznych. Tak np. wymagało odpowiedzi pytanie, w jakim stopniu zachować na nowych ziemiach istniejącą struk- 1 Na pierwszej sesji Rada uchwaliła deklarację, w której "uznaje integralne włączenie ziem nad Odrą i Nysą do Rzeczypospolitej za zadanie najwyższeij wagi dziejowej, decydujące 0 bycie lub niebycie państwa i narodu polskiego. Rada stwierdza, że dzieło to spełni się przez całkowite zasiedlenie Ziem Odzyskanych, co może nastąpić tylko przy pełnym wysiłku całego, społeczeństwa. Rada .zwraca się do wszystkich warstw narodu o pełne uczestnictwo w realizacji tego dzieła". 247 246 turę rolną, a w jakim upodobnić ją do struktury na ziemiach dawnych, która też nie była doskonała i mimo reformy rolnej wymagała dalszych korekt? Co zrobić z wielkimi obszarami pojunkierskich latyfundiów, które w północnej części Ziem Odzyskanych zajmowały prawie połowę użytków rolnych, a średnio dla całości Ziem Odzyskanych około 35 proc.? Państwowe Nieruchomości Ziemskie, dla których wydzielono l min ha, borykały się bezradnie z brakiem siły roboczej. Był dostatek ziemi, ale brak było zabudowań i środków na ich wzniesienie, jak więc osiągnąć szybko gęstość zaludnienia pożądaną ze społecznego i politycznego punktu widzenia? PSL i część członków Rady Naukowej wypowiadali się za pozostawieniem na Ziemiach Odzyskanych bez parcelacji gospodarstw do 100 ha, jak to ustalał dekret o reformie rolnej z 6 września 1944 r. w odniesieniu do istniejących gospodarstw w województwach poznańskim, pomorskim i śląskim. Później obniżyli tę normę do 50 ha. Zagadnienia te wywoływały liczne kontrowersje i gorące dyskusje, do których włączał się bardzo czynnie Władysław Gomułka, ujawniając duży zmysł realizmu i zadziwiającą znajomość realiów gospodarki chłopskiej i życia na wsi. W dyskusjach górował przygotowaniem i znajomością przedmiotu, cierpliwie wysłuchiwał wszystkich głosów, denerwowała go u partnerów ignorancja połączona z zadufaniem. Dekret o ustroju rolnym i osadnictwie na Ziemiach Odzyskanych z 6 września 1946 r., wydany świadomie w drugą rocznicę dekretu o reformie rolnej z 6 września 1944 r., przecinał definitywnie te kontrowersje ustalając, że na tych ziemiach należy tworzyć jako typowe gospodarstwa rolne jednorodzinne o obszarze od 7 do 15 ha, zależnie od warunków glebowych, klinia- tycznych, ekonomicznych i innych, a także od sytuacji rodzinnej samego osadnika. \V ramach tych widełek i tych uwarunkowań ostateczna decyzja co do wielkości gospodarstwa należała do organu kolegialnego społeczno-administracyjnego, jakim były Komisje Osadnictwa Rolnego istniejące w każdym powiecie. W połowie 1946 r. została zapoczątkowana na Ziemiach Odzyskanych szeroka akcja uwłaszczeniowa, która miała stanowić poważny krok naprzód na drodze ku stabilizacji stosunków na tych ziemiach i ku ich pełnemu zagospodarowaniu. Miała też być odpowiedzią na głośne przemówienie Churchilla w Fulton z marca tegoż roku. Na inaugurację akcji przygotowaliśmy dla ministra tekst oświadczenia dla PAP i tekst dłuższego przemówienia radiowego na temat postanowień dekretu. Teksty swoich wystąpień "Wiesław" przygotowywał bardzo starannie, z dostarczonych projektów usuwał wszelkie niejasności i dwuznaczniki, był zwolennikiem dobitnego wykładania myśli i racji. 27 sierpnia 1946 r. odbył się we Wrocławiu zjazd przedstawicieli wielu organizacji, instytucji i urzędów, które miały uczestniczyć przy przeprowadzaniu akcji uwłaszczeniowej. W ostatniej chwili okazało się, że minister nie będzie mógł przyjechać. W jego imieniu wiceminister Wolski odczytał list do zebranych, list osobistego autorstwa Władysława Gomułki. Przebija w nim znajomość psychiki chłopskiej, zawiera także wiele treści moralizatorskich. Czytamy tam m. in.: Na ziemiach zachodnich zaprowadzimy takie same stosunki własnościowe, jakie istnieją na pozostałym terytorium Państwa Polskiego [...]. Intencją rządu jest, (r) y akcja ta została przeprowadzona jak najszybciej i-]- Każdy osadnik chce bowiem wiedzieć, co jest jego *> 9ospodarstwie, które otrzymał w użytkowanie. Każ-y cnce mieć pewność własności posiadanego mienia, 249 248 chce mieć pewność, że nikt go nie usunie z gospodarstwa. To nie oznacza, że należy tolerować różnego rodzaju szabrownikóv, którzy objęli gospodarstwa nie p0 to, aby na nich pracować samemu, lecz po to, aby je ogołocić z inwentarza żywego i martwego. Takim nie tylko nie przyznamy prawa własności, lecz odbierzemy im powierzone gospodarstwa i zażądamy zapłaty za wy. szabrowane mienie. Akcja uwłaszczeniowa okazała się potężnym stymulatorem ruchu przesiedleńczego. Powszechny spis ludności z 14 lutego 1946 r. wykazywał na Ziemiach Odzyskanych 2,919 tyś. ludności polskiej, w tym ok. 900 tyś. polskiej ludności rodzimej. Do końca 1946 r. ludność polska wzrosła o 1,665 tyś. Pozostawał trudny problem osadnictwa na byłych majątkach obszarniczych. W Radzie Naukowej powstała myśl, podchwycona później przez "Wici", oddawania także poszczególnych majątków w zagospodarowanie zespołom uformowanym wcześniej na ziemiach dawnych. Zespoły, których liczebność zależała od wielkości majątku, otrzymywały statut spółdzielni, której celem było - po okresie 5 lat wspólnego gospodarowania lub krótszym - przeprowadzić parcelację majątku i usamodzielnić członków "budynkowo", wykorzystując odpowiednio wspólny majątek spółdzielni w postaci zabudowań pofolwarcznych, odpisy na ten cel w rocznych bilansach spółdzielni i pomoc kredytową państwa. Gomułce podobała się ta koncepcja, stale jednak nalegał, aby akcentować źródło jej genezy i realizować ją siłami społecznymi. Chciał uniknąć podejrzeń, że rząd zamierza organizować "kołchozy" na Ziemiach Odzyskanych, co w owym czasie mogło odbić się fatalni6 na całej akcji osadniczej. Po naradach powołano do życia autonomiczną Radę Społeczną Osadnictwa dzielczo-Parcelacyjnego. 250 Członkowie prezydium Zarządu Głównego "Wici" Jan Dusza, Michał Jagła i Władysław Jagusztyn oraz niektórzy członkowie ZS "Samopomoc Chłopska" udzielił wtedy dużej pomocy przy organizacji osadnictwa spółdzielczo-parcelacyjnego. W ramach tego osadnictwa do 31 XII 1947 r. przesiedliło się z ziem dawnych 15 275 rodzin, tj. 64275 osób. W późniejszych latach osadnictwo to uległo zahamowaniu wskutek decyzji o przekazaniu większej liczby majątków do PNZ na tzw. fabryki zboża. Inną formą społecznego współdziałania z ministerstwem przy organizacji masowych ruchów przesiedleńczych były Komitety Przesiedleńcze i Komitety Osiedleńcze działające prawie w każdym powiecie i województwie - pierwsze na ziemiach dawnych, drugie na Ziemiach Odzyskanych. W komitetach były reprezentowane wszystkie działające na danym terenie organizacje polityczne i społeczne, zwłaszcza młodzieżowe. Minister, już jako sekretarz generalny PPR, interesował się stale aktywnością tych komitetów. Społeczne zaplecze ministerstwa w kraju rozwinęło się w takim stopniu, że zaszła potrzeba usprawnienia łączności w celu utrzymania tempa i prawidłowości w akcjach osadniczych. Minister zaakceptował mój wniosek i od l sierpnia 1946 r. zaczął się ukazywać dwutygodnik "Osadnik na Ziemiach Odzyskanych" w nakładzie 50 tyś. egzemplarzy, przynoszący ostatnie przepisy i wskazówki, porady prawne i gospodarcze oraz różne informacje z Ziem Odzyskanych przydatne dla przesiedlających się grup i osób. Czasopismo wychodziło do końca 1948 r., ogółem ukazało się 55 numerów. Szczególnie blisko interesował się minister akcją weryfikacji polskiej ludności rodzimej, którą natarczywi 1 meświadomi historii repatrianci i przesiedleńcy czę-sto traktowali na równi z Niemcami. Nie mój departa- 251 ment zajmował się tą akcją, ale jej wynikami był bez-pośrednio zainteresowany. W listopadzie 1946 r. odbył się w Warszawie Zjazd Autochtonów Ziem Odzyska-nych, który powitał obok premiera minister Władysław Gomułka. Jego obszerne przemówienie było poświęcone w znacznej części wynikom akcji weryfikacyjnej. Do dnia zjazdu zweryfikowało się 992 tyś. autochtonów pozostało jeszcze do zweryfikowania wg szacunków około 75 tyś. Ten milion Polaków autochtonów - mówił z uniesieniem "Wiesław" - to milion świadków przed światem i historią, że ich pradziadowie byli kiedyś jedynymi gospodarzami tych ziem. Mimo priorytetu dla osadnictwa rolnego trwały też prace nad osadnictwem miejskim. 6 grudnia 1946 r. został wydany po długich konsultacjach dekret o przekazywaniu przez państwo mienia nierolniczego, jak obiekty mieszkalne, warsztaty rzemieślnicze i usługowe itp., będący z kolei podstawą do osadnictwa w miastach. Gomułka interesował się żywo przepisami dekretu w fazie jego powstawania, wpłynął zwłaszcza na redakcję postanowień o nabywaniu przez świat pracy domów jedno- albo dwurodzinnych na warunkach ulgowych. Interesował się też stanem obiektów upaństwowionych i ich renowacją. W styczniu 1946 r. uznał za konieczne uczestniczyć we Wrocławiu w uroczystości przekazania przez załogę Pafawagu pierwszych 100 wagonów kolejom państwowym i nazwał ten fakt czynem na miarę historyczną. "To nasza odpowiedź Bevinowi na jego powątpiewanie w nasze zdolności organizacyjne" - powiedział na to dyrektor fabryki. Obszerny referat o akcji uwłaszczeniowej w osadnictwie nierolniczym wygłosił "Wiesław" na III Zjeździe Przemysłowym Ziem Odzyskanych w Szczecinie we wrześniu 1947 r. Zbliżała się ku końcowi ewakuacja Niemców i chodziło o stworzenie warunków do osiedla- •a się na Ziemiach Odzyskanych wykwalifikowanych robotników przemysłowych. poza akcją osiedleńczą i ewakuacją Niemców stało przed ministerstwem wiele innych, ważnych i pilnych spraw, którymi Władysław Gomułka interesował się osobiście i na bieżąco. Trzeba było pilnie zorganizować akcję żniwną i siewną na wielkich obszarach opuszczonych poniemieckich gospodarstw. "Jak się dziś nie zasieje, jutro się nie zbierze" - z uporem powtarzał Wiesław", mobilizując środki do pomocy, gdzie się tylko dało. Trzeba było likwidować odłogi i stoczyć walkę z plagą myszy, zabezpieczyć mienie porzucone i zorganizować zarząd mieniem poniemieckim, uruchamiać transporty, uspławniać Odrę, przywracać do życia port w Szczecinie, podnosić stan bezpieczeństwa, likwidować bandy maruderów i niemieckiego Wehr-wolfu, myśleć o zabezpieczeniu śladów polskości na tych ziemiach i o społeczno-kulturalnej i obyczajowej integracji osiedlającej się ludności. O tych ostatnich sprawach mówił Gomułka obszernie już w czerwcu 1946 r. we Wrocławiu podczas trwających tam "Dni Kultury Polskiej na Ziemiach Odzyskanych" i otwarcia uniwersytetu i politechniki. Należało przy tym wszystkim pamiętać, wciąż to przypominał "Wiesław", o koniecznej zgodności poczynań na tych ziemiach z nowym modelem ustrojowym państwa i o dążeniu do zunifikowania struktury gospodarczej jak również administracyjnej z całym krajem. Błędem było - mówił Gomułka w expose na sesji KRN 31 XII 1945 r. - zbyt długie utrzymywanie instytucji pełnomocników rządowych dla Ziem Odzyskanych i brak scentralizowanego ośrodka kierowniczego na tych ziemiach. Zaś w noworocznych życzeniach na 1946 r. napisanych dla "Głosu Ludu" wyraził znamien-ny pogląd na temat, czego potrzeba, aby utrwalić na wieczność nasze granice nad Odrą, Nysą Łużycką i Bał- 253 252 tykiem. Potrzeba do tego - napisał - woli kierowni~ ków Państwa, potrzeba pracy, świadomości i ofiarności całego narodu oraz czystej demokratycznej atmosfery politycznej w kraju. Na Zachodzie wyrażano obawy, czy Polacy zdołają zaludnić przyznane im ziemie. Tymczasem już w trzy lata po konferencji w Poczdamie zamieszkiwało te ziemie stale 5 631 tyś. osób, w tym Niemców zaledwie 96 tyś. (wg spisu z 31 XII 1948 r.). Wśród Polaków 17,7 proc. stanowiła polska ludność autochtoniczna, będąca żywym świadectwem polskości tych ziem, 50 proc. przesiedleńcy z przeludnionych ziem centralnych, resztę - repatrianci i reemigranci. Dalsze osadnictwo było limitowane nie brakiem kandydatów, ale brakiem środków na odbudowę zrujnowanych przez wojnę miast i osiedli. W przeddzień święta lipcowego 1948 r. otwarto uroczyście we Wrocławiu wystawę Ziem Odzyskanych, aby zaprezentować Polakom i gościom zagranicznym imponujące dokonania Polski Ludowej na tych ziemiach w ciągu trzech lat od konferencji w Poczdamie. Początkiem tych dokonań były efekty pracy MZO, podległych mu instytucji i szerokiego frontu społecznych sił patriotycznych. Ale ministra ziem odzyskanych na otwarciu wystawy nie było. Zwiedził ją samotnie później - 10 sierpnia 1948 r. W kilkanaście dni potem na sierpniowo-wrześniowym plenum KG PPR został usunięty z funkcji sekretarza generalnego partii. Zaś w niedługi czas później zapadła decyzja o postawieniu Ministerstwa Ziem Odzyskanych w stan likwidacji, co pozbawiło Gomułkę również funkcji w rządzie. Formalna likwidacja nastąpiła 11 stycznia 1949 r. na podstawie ustawy o scaleniu zarządu Ziem Odzyskanych z ogólną administracją państwową. Likwidacja ministerstwa, spowodowana nasileniem walki z tzw. odchyleniem prawicowo-nacjonalistycz- m, kyła z punktu widzenia interesów Ziem Odzyska-• nych przedwczesna. Trwała jeszcze akcja uwłaszczeniowa na wsi i w mieście, w toku było zasiedlanie ziemi folwarcznej, nie był jeszcze zakończony trzyletni plan odbudowy. Jednocześnie wprowadzono zmiany w polityce osiedleńczej. W drodze wytycznych poddano rewizji normy obszarowe gospodarstw osadniczych, przewidziane w dekrecie i w aktach nadania. Wprowadzono Społeczny Fundusz Oszczędnościowy Rolnictwa jako obowiązkowy również dla średnich gospodarstw. Zmniejszono znacznie liczbę majątków przeznaczonych uprzednio na osadnictwo spółdzielczo-parcelacyjne. Przestały działać społeczne ciała doradcze i opiniodawcze. Wśród osadników zachwiało się zaufanie, coraz liczniejsze były przypadki porzucania albo zrzekania się gospodarstw (średniorocznie 20-25 tyś.). I choć potem trzeba było wycofać się z niektórych postanowień, zaufanie nie wracało. Agendy MZO zostały rozdzielone między kilka resortów, głównie między resort Rolnictwa i Administracji Publicznej, pracownicy w większości rozpraszali się po różnych instytucjach, niektórzy mieli trudności z zatrudnieniem, niektórzy byli aresztowani i więzieni pod różnymi zarzutami. Autor niniejszego szkicu został aresztowany już w dniu 13 października 1948 r. i przebywał w więzieniu do 2 maja 1956 r. pod zarzutem m- in. działań zmierzających "do zmiany przemocą ustroju państwa polskiego [...] przez zapewnienie 1 utrwalenie na Ziemiach Odzyskanych uprzywilejować" nych pozycji elementów kułacko-spekulacyjnych". Nadchodził mroczny okres naszej rodzimej beriowszczyzny. W latach 1948-1956 książki i publikacje o ziemiach zachodnich nie wspominały o istnieniu i dorobku MZO, Jego pracowników i tysięcy ludzi z jego zaplecza spo- ecznego i naukowego, starannie unikano nazwiska mi- 254 255 nistra ziem odzyskanych. Ta tradycja odżyła również w latach siedemdziesiątych, jak to pokazała dobitnie 35 rocznica powrotu tych ziem do Macierzy obchodzona w maju 1980 r. W okolicznościowej publicystyce nie wspomniano wówczas słowem o Ministerstwie Ziem Odzyskanych i o jego ministrze - Władysławie Go-mułce. A przecież wiadomo, że to ministerstwo, kierowane przez Wł. Gomułkę, sterowało w ciągu pamiętnych trzech lat wielkim zrywem narodu, którego efekty budzące zdumienie wśród obcych nie dadzą się zetrzeć prędko z kart historii i będą budzić wśród młodych rosnące zainteresowanie. LEOPOLD GLUCK W OCZACH BEZPARTYJNEGO WSPÓŁPRACOWNIKA Jest na pewno wielu współpracowników Wł. Gomuł-ki, którzy znacznie dłużej i bliżej z nim się stykali, znali go o wiele lepiej niż ja, w rozmowach z nimi poruszał bardziej rozległą problematykę, niż to się działo w moich z nim kontaktach, koncentrujących się - w okresie istnienia Ministerstwa Ziem Odzyskanych (MZO) - wokół zagadnień zasiedlenia i zagospodarowania tych ziem. Wydaje się jednak, iż warto pokusić się o próbę przedstawienia stosunku Wł. Gomuł-ki do bezpartyjnych współpracowników, których dość duża liczba zatrudniona została w MZO. Uważam to za tym bardziej pożądane, ponieważ wielokrotnie spotykałem się z opinią, i to wyrażaną z różnych pozycji politycznych, że głoszona przez Wł. Gomułkę w 1945 r. ..linia jednoczenia wszystkich demokratycznych sił narodu w jednym froncie narodowym" była zwykłym manewrem taktycznym. Wypowiedzi Wł. Gomułki, mówiące np., że Polska demokratyczna i Rząd Tymczaso-y nie myślą mierzyć swoich obywateli miarką przy-a ezności partyjnej lub wojskowej za czasów okupa-•*• Mierzą ich i bada mierzyć obecnym stosunkiem do Jedzonego państwa, ich wkładem w wielkie dzieło udowy p0iski demokratycznej - interpretowane ywają jako frazesy bez pokrycia, jako makiawel- 17 _ Działalność Wł. Gomułki 257 skie poczynania lub jako deklaracje konieczne w ówczesnych warunkach, lecz nieszczere. Nie tu miejsce na wszechstronną analizę niezmiernie złożonego problemu realizacji owej deklarowanej linii szerokiego frontu narodowego. Przykładowo rzecz biorąc, chociażby taka sprawa, jak stosunek do byłych akowców, ciążyła przez długie lata na postawach i opcjach politycznych tego środowiska. Ważnym jednak przyczynkiem do oceny intencji ówczesnego kierownictwa PPR może być to, jak urzeczywistniana była koncepcja frontu narodowego w ministerstwie, na czele którego stał sekretarz generalny PPR. Jednym z wiceministrów od chwili powstania MZO był, jak wiadomo, Władysław Czajkowski - w czasie okupacji szef Biura Zachodniego Delegatury Rządu RP w Londynie. Uczestniczył on zresztą już w pracach koncepcyjnych poprzedzających utworzenie MZO. Cieszył się ogromnym zaufaniem Wł. Gomułki. Współpraca ich, której miałem możliwość być bezpośrednim świadkiem i w pewnym sensie uczestnikiem, nieraz bowiem towarzyszyłem W. Czajkowskiemu w rozmowach z Wł. Gomułką, była bardzo bliska. Nagłą śmierć W. Czajkowskiego odczuł Wł. Gomułką bardzo głęboko, i to nie tylko jako utratę wybitnego współpracownika. Gdy byłem u Wł. Gomułki po śmierci Czajkowskiego w celu omówienia spraw, które trzeba było w związku z tym załatwić, odszedł on od ściśle służbowej tematyki, co mu się nieczęsto zdarzało, by dać wyraz uczuciu bardzo osobistego stosunku do zmarłego i szczerego żalu wobec tej przedwczesnej i nieoczekiwanej śmierci. Oprócz W. Czajkowskiego znalazła się w MZO cała grupa ludzi, którzy w okresie okupacji pracowali w Biurze Zachodnim Delegatury lub w różnych jed" nostkach organizacyjnych podziemia londyńskiego-przygotowujących powrót Polski na Ziemie Odzyskan6 (ziemie postulowane, jak nazywaliśmy je w latach oiny). Weszli oni do ministerstwa jawnie, właśnie jako ci, którzy się tą problematyką, co prawda w rabach innej koncepcji politycznej, od dłuższego czasu zajmowali. Wł. Gomułką uważał, że należy wykorzystać ich przygotowanie, wiedzę i oddanie sprawie Ziem Odzyskanych. Do tej grupy należeli: Edward Quirini, dyrektor departamentu administracji publicznej; Leopold Gluck, dyrektor departamentu planowania i koordynacji przekształconego w departament ekonomicz-no-socjalny, a następnie podsekretarz stanu; Edmund Męclewski, sekretarz i dyrektor Biura Komitetu do spraw Zagranicznych Ziem Odzyskanych; Rajmund Buławski, dyrektor Biura Studiów Osadniczo-Prze-siedleńczych; dwaj doradcy, Wiktor Leśniewski i Tadeusz Kołodziej; wicedyrektor departamentu ekono-miczno-socjalnego Józef Guranowski; zastępca Głównego Inspektora Specjalnej Akcji Likwidacyjnej, Juliusz Kolipiński - by wymienić tylko tych, którzy zajmowali najbardziej eksponowane stanowiska. Nie była to grupa zbyt liczna, ale uczestniczyła niezmiernie aktywnie w pracach ministerstwa. Poza tą grupą było też w MZO wielu bezpartyjnych pracowników, którzy nie przeszli przez pracę konspiracyjną związaną z ziemiami postulowanymi. Bezpartyjny był dyrektor departamentu likwidacyjnego Wacław Bukowski. Odrębną pozycję miał jako członek Stronnictwa Demokratycznego Włodzimierz Lechowicz, dyrektor departamentu osiedleńczego. Wśród naczelników wydziałów w 1948 r. bezpartyjni stanowili mniej więcej jedną czwartą ich ogólnej liczby. Wśród bezpartyjnych byli też ludzie z przeszłością akowską. Inni wrócili właśnie z zagranicy jako zdemobilizowani żołnierze formacji sił zbrojnych na Zachodzie. Mało kto dziś zapewne pamięta, że pierwszym dyrektorem gabinetu ministra (a może naczelnikiem wydziału w gabinecie?) był członek PSL mec. Konopnicki 17* 259 258 albo że w ministerstwie Wł. Gomułki liczniejsi byli członkowie PPS niż PPR. Myślę, że to także charakteryzuje politykę kadrową MZO. Potrzeby kadrowe były ogromne. Przyjmowało się do pracy często ludzi całkiem niemal nie znanych, którzy zresztą nie zawsze wytrzymywali próbę niezwykle trudnych i wymagających dużego zaangażowania warunków pracy w MZO. Chęć przystąpienia do współpracy, wola uczestniczenia w rozwiązywaniu trudnych zagadnień związanych z osadnictwem i zagospodarowaniem Ziem Odzyskanych wystarczała w owym czasie jako deklaracja politycznego stosunku do zadań ministerstwa, na czele którego stał sekretarz generalny PPR. Toteż rozmowy poprzedzające zatrudnienie nas w MZO były niezmiernie zwięzłe i rzeczowe - ograniczały się do określenia zadań angażowanego, stosownie do posiadanego doświadczenia i przygotowania. Decyzje kadrowe zapadały niemal z miejsca - zwłaszcza do połowy 1947 r. Na formalności i biurokrację nie było czasu. Zofia Bartel, dyrektor Biura Kadr, nie zdradzała zresztą inklinacji w tym kierunku. Istniały chyba w tej sprawie zdecydowane wytyczne ministra. Opinia W. Czajkowskiego miała, zwłaszcza gdy chodziło o jego dawnych współpracowników, ogromne znaczenie. W sprawie mego przeniesienia się z Poznania do Warszawy i podjęcia pracy w MZO rozmawiał w końcu 1945 r. z W. Czajkowskim prof. Zygmunt Wojcie-chowski. Zjawiłem się u Czajkowskiego 2 stycznia 1946 r. i już po dwóch dniach przejmowałem departament planowania i koordynacji od mego poprzednika, jednego z pracowników Biura Zachodniego w czasie okupacji, który z racji złego stanu zdrowia zrezygnował ze stanowiska. Wł. Gomułce zostałem przedstawiony dopiero w jakiś czas później w czasie narady-Uczestniczyli w niej wiceministrowie i dyrektorzy de- 260 oartamentów. Przedmiotem tej narady było ustalenie zadań i podziału kompetencji poszczególnych departamentów. Podstawą dyskusji i decyzji ministra były projekty przygotowane przez dyrektorów. Narada ciągnęła się przez dwa popołudnia i wieczory. Wł. Gomuł-ka przyjmował koncepcje wysuwane przez dyrektorów, wprowadzając wiele szczegółowych zmian. Drugiego popołudnia przyszła kolej na departament planowania i koordynacji. Koncepcja prezentowana przeze mnie i uzgodniona wstępnie z W. Czajkowskim wzbudziła wątpliwości Wł. Gomułki. Wywiązała się długa dyskusja. Zagadnienie było skomplikowane, ponieważ w przeciwieństwie do innych departamentów, które miały realizować bezpośrednie, własne zadania ministerstwa na Ziemiach Odzyskanych, do departamentu planowania i koordynacji należały funkcje związane z przewidzianym przez dekret o zarządzie Ziem Odzyskanych kierowaniem i inicjowaniem działalności na tym terenie innych ministerstw i podległych im organów. Było rzeczą sporną, jaka może i powinna być rola MZO w procesie planowania w zakresie należącym do kompetencji innych resortów. Czy MZO ma spełniać dla terenu Ziem Odzyskanych funkcje w pewnym sensie analogiczne do Centralnego "Urzędu Planowania (ale takie określenie w toku owej narady nie padło), czy też powinno wpływać w jakiś inny sposób na prace planistyczne i działalność innych resortów oraz CUP. Byłem rzecznikiem tej drugiej koncepcji, uważając, że nie należy doprowadzać do nadmiernej rozbudowy departamentu i że trzeba raczej dążyć do doskonalenia metod interwencji towarzyszącej proce- "*" Som innych ogniw administracji państwowej. Wł. Go-ułka z miejsca rozstrzygnął, że pewne dziedziny planowane będą w MZO, ponieważ ich realizacja w tere-e podlega resortowi (mp. akcja, siewna, akcja żniwna), też było stanowisko W. Czajkowskiego. W in- 261 nych sprawach Wł. Gomułka merytorycznej decyzji nie podjął, polecił natomiast, by W. Czajkowski wraz ze mną przedstawił problem prezesowi CUP, Czesła-wowi Bobrowskiemu, którego stanowisko sprawę przesądzi. Cz. Bobrowski skłonił się do proponowanej przeze mnie koncepcji, doradzając pewne poprawki mające na celu lepsze zharmonizowanie działań MZO i CUP. Prawdę mówiąc, cała ta koncepcja opierała się na przeświadczeniu, że pozycja ministerstwa, którym kieruje Wł. Gomułka, jest tak silna, iż oddziaływanie na inne resorty będzie skuteczne. Ten w jakimś sensie trudny początek wcale nie zaciążył negatywnie na stosunku Wł. Gomułki do mojej działalności w MZO. Jeśli chodzi o te trzy lata (1946- 1948), to moje ówczesne doświadczenia nie pozwalałyby na potwierdzenie opinii o apodyktyczności Wł. Gomułki, o jego niedostępności dla kontrargumentów przeciwstawianych jego opiniom wyrażanym w dyskusji. Trzeba się oczywiście zgodzić, że dyskutantem był trudnym i opornym. Biada temu, kto wchodził w spór z nim słabo przygotowany, niedostatecznie obeznany z tematem. Niezmiernie męcząca była jego drobiazgo-wość, nieufne, czasem wręcz dokuczliwe sprawdzanie spraw nawet najbardziej oczywistych. Mimo wszystko jednak ta jego dociekliwość była, choćby z pewnym ociąganiem się, otwarta na argumentację popartą faktami czy konkretnymi danymi, które wytrzymały krzyżowy ogień jego pytań i wątpliwości. Bardzo chyba nie lubił nie mieć racji, ale jego rzetelność nie pozwalała mu nie liczyć się z argumentami, których nie zdołał obalić. Każda dyskusja z Wł. Gomułka była egzaminem znajomości rzeczy i nieraz próbą wytrzymałości nerwowej. Warto podkreślić, że najmniejszy efekt w dyskusji z Wł. Gomułka przynosiły argumenty sformułowane ogólnikowo lub zbyt teoretycznie. Natomiast gdy dyskutujący potrafił twierdzenie ogólne przetłu- 262 riiaczyć na język faktów, skonkretyzować, umiejscowić niejako w realnym świecie i w realnym czasie - można było liczyć na zrozumienie. Zdarzyło mi się zaledwie kilka razy, i to ze zmiennym szcząściem, dyskutować z Wł. Gomułka w okresie mojej pracy w MZO. Po takiej dyskusji rozumiało się zazwyczaj lepiej przedmiot sporu i przesłanki, którymi kierował się w danej sprawie minister. Nauczyłem się wtedy, jak ważną jest rzeczą znać i rozumieć wszystkie przesłanki procesu decyzyjnego, także i te, których się nie podziela. Parokrotnie rozmawiałem z W. Czajkowskim o tym, jak trudno jest dyskutować z Wł. Gomułka, ale że trud ten trzeba i warto jednak podejmować. Był on tego samego zdania. Ubolewał też ogromnie, że w ministerstwie zaczęła funkcjonować po pewnym czasie - jak to nazwaliśmy - "zasada echa". Chcąc uniknąć trudnych i, co tu ukrywać, często przykrych dyskusji z Wł. Gomułka, niektórzy z referujących mu sprawy starali się odgadywać z góry, jaki będzie pogląd Wł. Gomułki na dany temat, i w ten sposób dochodziło do ministra echo jego własnych czy raczej jego domniemanych poglądów, zamiast rzetelnego przedstawienia mu zagadnienia w całej skali trudności i wątpliwości, których przecież tak wiele budził i budzić musiał każdy niemal ważniejszy problem na Ziemiach Odzyskanych. Myślę, że "zasada echa" była mechanizmem działającym nie tylko w MZO, nie tylko w tamtym okresie i że wyrządziła ona wiele zła. Do podstawowych i w pewnym stopniu nie rozwiązanych trudności, z jakimi zmagało się MZO, należało °. że trzeba było tworzyć koncepcję zasadniczej prze-udowy struktury demograficznej i społeczno-gospo-arczej Ziem Zachodnich i Północnych, równocześnie as dokonywały się już na tych ziemiach pewne pro-S7. ponieważ zasiedlenia, odbudowy i zagospodaro- 263 wania nie można było odkładać do czasu, gdy taka koncepcja się narodzi. Czynników komplikujących prace MZO było oczywiście znacznie więcej. Należał do nich również element czasu wyrażający się m. in. w przeświadczeniu, że przed konferencją pokojową trzeba w maksymalnym stopniu zaludnić i zagospodarować Ziemie Odzyskane. Na ten aspekt zagadnienia zwracał uwagę również Wł. Gomułka, dla którego już wtedy międzynarodowe uznanie naszej granicy zachodniej było sprawą najwyższej wagi. A konferencji pokojowej oczekiwało się przecież w niedługim czasie. Gdy oceniono, że Biuro Prac Kongresowych Ministerstwa Spraw Zagranicznych w niedostatecznej mierze obeznane jest z problematyką Ziem Odzyskanych, powołany został do życia we wrześniu 1946 r. Komitet do spraw Zagranicznych ZO (pierwotnie pod nazwą Komitetu do spraw Propagandy Zagranicznej ZO), pod przewodnictwem prof. Walerego Goetla. Sekretarzem i dyrektorem biura Komitetu został Edmund Męclew-ski, który w czasie okupacji był kierownikiem sekcji zachodniej Departamentu Informacji Delegatury Rządu. W składzie Komitetu oraz wśród jego współpracowników było wielu bezpartyjnych. Komitet miał przygotować dokumentację dotyczącą Ziem Odzyskanych i naszej granicy zachodniej na konferencję pokojową. W związku z tymi przygotowaniami pozostawał też mój wyjazd do Londynu (12-311 1947) jako eksperta polskiej delegacji do rozmów z wiceministrami spraw zagranicznych zwycięskiej koalicji. Dziś trudno uprzytomnić sobie, jaką presję psychiczną wywierał na nas wtedy - nie ustalony, ale w domniemaniu bliski - termin konferencji pokojowej oraz świadomość, jakie znaczenie mieć będzie w czasie tej konferencji faktyczny stan zaludnienia i zagospodarowania osiągnięty do tego czasu na Ziemiach Odzyskanych. Toteż wydawało się, że szybka realizacja tych celów powinna mieć 264 zaś jorytet. Przydawało to wagi w toczonych podówcza dyskusjach przesłankom typu pragmatycznego. Trzeba .' liczyć - podkreślano - z brakiem środków finansowych i rzeczowych, których państwo zniszczone przez woinę i okupację hitlerowską nie jest w stanie przeznaczyć w takiej ilości, jakiej wymagają potrzeby osadnictwa i zagospodarowania Ziem Odzyskanych. Stąd rodziły się np. propozycje, by dawać pierwszeństwo w akcji osadniczej tym rodzinom chłopskim, które mogły we własnym zakresie zagospodarować objęte gospodarstwa lub które wymagały stosunkowo mniejszej pomocy. Tego rodzaju tendencje były z kolei sprzeczne ze społeczno-politycznymi założeniami ustrojowymi, prowadziły bowiem do preferowania bogatych rodzin chłopskich. Dylematów tego rodzaju było co niemiara. Trzeba było określić wytyczne przebudowy ustroju rolnego na Ziemiach Odzyskanych. Zastana tam struktura agrarna, nacechowana wysokim udziałem obszarniczej i wielkoobszarowej własności ziemskiej, musiała ulec głębokiej zmianie. Chodziło wiać o ujednolicenie struktury rolnej tych ziem z resztą kraju, ale równocześnie trzeba było zadbać o to, by proces przebudowy strukturalnej nie zahamował szybkiego uruchomienia produkcji rolnej i szybkiego zagospodarowania areału ziem uprawnych. Dyskusje dotyczyły takich kapitalnych zagadnień, jak określenie obszaru użytków rolnych w przejmowanych i tworzonych gospodarstwach osadniczych, ustalenie globalnej powierzchni użytków rolnych przyjmowanych trwale przez państwo, tryb postępowania z istniejącymi gospodarstwami rolnymi^ przekraczającymi przyjęte normy obszarowe (dzielenie spodarstw), metody zagospodarowania przeznaczo-ych do parcelacji majątków obszarniczych (spółdziel-parcelacyjno-osadnicze). Uwłaszczenie nierolnicze f a^iało Przed MZO liczne, równie skomplikowane ezprecedensowe problemy. Podstawowe pytanie 265 brzmiało, czy na terenach, gdzie faktycznie rzecz biorąc wszystkie nieruchomości miejskie, drobny i średni przemysł, handel, usługi i warsztaty rzemieślnicze zna-lazły się w ręku państwa - należy przez akcję uwłaszczeniową doprowadzić do struktury własnościowej analogicznej do tej, jaka istniała na ziemiach dawnych. Innymi słowy - czy, w jakim zakresie i w jakim trybie należy przekazać w ręce spółdzielczości, inicjatywy prywatnej i właścicieli indywidualnych znaczną część mienia poniemieckiego, tworząc w ten sposób na Ziemiach Odzyskanych trójsektorowy (jak to się wtedy określało) model własności. Stawiano sobie też pytanie dotyczące sposobu dysponowania mieniem ruchomym na Ziemiach Odzyskanych. Jednym z pierwszych zarządzeń wydanych przez MZO z datą 21 XI1945 był zakaz wywozu z terytorium Ziem Odzyskanych wszelkich ruchomości i narzędzi pracy, inwentarza żywego, urządzeń domowych, żywności i innych produktów. Fabrykatami, półfabrykatami i surowcami dysponowało Ministerstwo Przemysłu. Następne zarządzenie z dnia 22 II 1946 zaostrzyło rygory. Inicjatywa w tej sprawie wyszła od Wł. Gomułki, który zastrzegł sobie do osobistej decyzji wydawanie zezwoleń na wywóz nieruchomości. Mimo obciążenia wielu obowiązkami, związanymi z piastowanymi przezeń funkcjami sekretarza generalnego PPR i wicepremiera, Wł. Gomułka istotnie wydawał te decyzje osobiście na podstawie materiałów przygotowanych przez departament likwidacyjny. W późniejszym okresie, po mojej nominacji na wiceministra i podporządkowaniu mi tego departamentu, upoważnił mnie do załatwiania tych spraw podczas jego przedłużających się nieobecności lub nadmiernego zaabsorbowania wielu ważniejszymi problemami państwowymi i politycznymi. Stosunkowo wcześnie pojawiły się wątpliwości, czy celowe jest utrzymywanie zakazu wywozu ruchomości z Ziem Odzyskanych, czy nie 266 leżałoby raczej przyspieszyć ekonomicznego scalenia h ziem z resztą kraju, czemu na przeszkodzie stoi, •ak wielu sądziło, obowiązywanie owego zakazu. Z drugiej jednak strony istniało ryzyko ogołocenia Ziem Zachodnich i Północnych w wyniku niczym nie skrępowanego, rabunkowego wywozu z tych terenów wszelkiego rodzaju ruchomości. Zdania na ten temat były podzielone. 31 X 1946 Komitet Ekonomiczny Rady Ministrów wypowiedział się jednogłośnie, przy sprzeciwie W. Czajkowskiego reprezentującego stanowisko Wł. Gomułki, za zniesieniem zakazu wywozu ruchomości. Sprawa była następnie przedmiotem rozmowy H. Min-ca z Wł. Gomułka, który twardo podtrzymał swoje zdanie. Zakaz wywozu obowiązywał aż do czasu likwidacji MZO. Realne niebezpieczeństwa związane z "legalizacją szabru" przesądzały o stosunku Wł. Gomułki do tego zagadnienia. A i w samym MZO występowały różnice zdań w tej sprawie. Departament ekonomiczno- -socjalny reprezentował pogląd, że interes integracji przemawia za zniesieniem zakazu wywozu, który utrwala w świadomości i pamięci społecznej linię granicy polsko-niemieckiej z 1939 roku. Minister jednak zdecydowanie akceptował odmienne stanowisko departamentu likwidacyjnego. Takie różnice poglądów nie były wcale czymś wyjątkowym w pracy MZO. I trudno się temu dziwić, zważywszy, jak skomplikowane i bezprecedensowe zadania przypadły nam w udziale. Daleki od prawdy byłby bezkonfliktowy obraz pracy MZO. Fałszywe byłoby również przedstawienie jego działalności jako wypadowej skłóconych między sobą poszczególnych środo-Wlsk> Prawda jest po prostu taka: konflikty meryto-yczne, dyskusje i wymiana poglądów były wyrazem ywości intelektualnej środowiska i jego zaangażowa-w realizację zadań, jedność działania była zaś za- 267 pewniona w ogromnym stopniu dzięki temu, że by}0 to "ministerstwo iGomuJki". Określenie to odpowiadało w pełni stanowi rzeczywistemu. Wł. Gomułka podejmował w MZO ostateczne decyzje we wszystkich sprawach zasadniczych, często zaś i w wielu szczegółowych. Przed podjęciem przez niego decyzji toczyła się jednak nieskrępowana wymiana poglądów w samym ministerstwie, na forum Rady Naukowej do zagadnień ZO oraz na licznych konferencjach organizowanych przez instytuty naukowe. Nieraz w toku tych sporów wypowiadałem, również publicznie, opinie odbiegające od późniejszych ostatecznych przesądzeń ministra i nigdy nie spotkał mnie ze strony Wł. Gomułki żaden zarzut z tego powodu. Gdy sprawa została zadecydowana i dopóki decyzja obowiązywała - wymagał on jednak bezwzględnej lojalności w jej realizacji. Swoboda dyskusji, jaką pozostawiał nam podówczas szef resortu, spotyka się dziś nieraz, gdy o tym mowa, z niedowierzaniem. Ale była to logiczna konsekwencja stanowiska Wł. Gomułki, który nie ograniczał inicjatyw koncepcyjnych swoich współpracowników w MZO. Choć nigdy, o ile mi wiadomo, nie sformułował on tego poglądu explicite, całe jego nastawienie do prac koncepcyjnych w resorcie wydaje się świadczyć, że nie chciał on na etapie przygotowania materiałów do ostatecznej decyzji blokować żadnego kierunku rozważań, uznając za konieczne poszukiwanie oryginalnych, nowatorskich rozwiązań dla bezprecedensowej problema* tyki Ziem Odzyskanych. W czasie pobytu w Londynie, w styczniu 1947 r-> spotkałem się z moim przedwojennym znajomym, p0' znańskim kupcem Jóźwiakiem, swego czasu radcą i^y przemysłowo-handlowej, który właśnie dorabiał się P° raz wtóry majątku na emigracji. Gdy zapewniałem g° w czasie rozmowy, że nikt nam w MZO nie 268 rozwiązań, że możemy wykorzystywać wiedzę nabytą . ^resie naszej pracy konspiracyjnej w ramach podziemia londyńskiego i adaptować ją do warunków realnego powrotu Polski na ziemie zachodnie - po prostu . nie uwierzył mi. "Nie może mi pan powiedzieć prawdy. Wiadomo przecież, że macie w ministerstwie ruskiego doradcę, który wami dyryguje" - zakończył rozmowę. Gdy w 1979 r, w gronie młodych historyków mówiłem o zakresie swobody dyskusyjnej i decyzyjnej oraz o możliwościach, jakie istniały w MZO, jeśli chodzi o swobodę kształtowania koncepcji (zwłaszcza w pierwszych dwu latach) - znowu spotkałem się z niedowie- • rzaniem. Moi słuchacze uważali, że albo pamięć mi nie i dopisuje, albo chcę ich wprowadzić w błąd. Tymczasem prawda jest taka, iż Wł. Gomułka rzeczywiście • stworzył w swoim resorcie warunki umożliwiające poprzedzenie podjęcia decyzji zażartymi nieraz sporami i dyskusjami. Co więcej, nie było to rzucanie słów na wiatr, ponieważ te kontrowersje miały nieraz rzeczywisty wpływ na ostateczny kształt decyzji. Nie chcę być gołosłowny. Można by przytoczyć na poparcie powyższego twierdzenia liczne przykłady. Ograniczę się tylko do jednego, a mianowicie do dekretu z 6 XII 1946 r. o przekazywaniu przez państwo mienia nierolniczego na obszarze Ziem Odzyskanych i byłego Wolnego Miasta Gdańska. Był to drugi po dekrecie z 6 września 1946 r. o ustroju rolnym i osadnictwie fundamentalny akt ustawodawczy mający na celu uporządkowanie stosunków własnościowych na Ziemiach Odzyskanych. Trzeźwy realizm, charaktery-żujący Wł. Gomułkę jako ministra ziem odzyskanych, "yrazał się m. in. w zdecydowanym przekonaniu, że le nią racjonalnej polityki osiedleńczej oraz normali-CJ i życia gospodarczego na ziemiach zachodnich PO nocnych bez położenia kresu sytuacji tymczasowo-niepewności mającej jedno ze swych głównych 269 źródeł w braku ostatecznego uregulowania własnościowych. Dlatego też już w pierwszym swym wystąpieniu w charakterze ministra ziem odzyskanych na forum KRN powiedział w dniu 31 11945: Jedną z trudnych prac, jaką postawiliśmy przed sobą, jest sprawiedliwe, ustawowe ustalenie stosunków własnościowych na Ziemiach Odzyskanych, w wywiadzie zaś udzielonym 8 III 1946 r. prasie polskiej oświadczy}; Każdy osiadły na Ziemiach Odzyskanych stanie się na mocy dekretu (który ukaże się za dwa miesiące) prawnym właścicielem posiadanych dotychczas faktycznie nieruchomości. Okazało się, że trzeba było więcej niż dwu miesięcy na opracowanie tak trudnych i skomplikowanych aktów legislacyjnych, których treść budziła przy tym liczne kontrowersje i wątpliwości. Na pierwszy ogień poszły zagadnienia uwłaszczenia rolniczego, które Wł.- Gomułka uznał za najpilniejsze. Nie mniej jednak w czasie gdy ósma z kolei (zbliżona do ostatecznej) wersja projektu dekretu o ustroju rolnym dyskutowana była przez Radę Naukową do zagadnień ZO (na III Sesji 15-19 VI1946), problematyka uwłaszczenia nierolniczego była już w MZO przedmiotem zażartych dyskusji. Wytyczne Wł. Gomułki w początkowej fazie tych prac sprowadzały się tylko do kilku węzłowych zagadnień. Odtwarzam je tutaj z pamięci - nie wiem, czy istnieje dokumentacja archiwalna. Stwierdzenie podstawowe można by ująć w sposób następujący: ponieważ struktura gospodarcza Ziem Odzyskanych nie p°' winna odbiegać od struktury istniejącej na pozostały^ obszarze, państwo, w którego ręku znalazło się na zie* miach zachodnich całe poniemieckie mienie nierolni-cze, powinno zapewnić - dzięki przekazaniu spółdzielczości i inicjatywie prywatnej części tego mienia - powstanie i funkcjonowanie na tych terenach trójsektorowego (w ówczesnym rozumieniu tego e- •lenia) modelu własności nierolniczej. Zasada druga mówiła o preferowaniu interesów repatriantów oraz stworzeniu możliwości nabywania przez ludzi pracy domków jednorodzinnych i mieszkań na warunkach ulgowych. Zasada trzecia głosiła, że należy szczególną pieczą otoczyć pozycję tych osadników, którzy już poprzednio weszli w posiadanie obiektów mienia nierolniczego. Zasada czwarta stwierdzała: nie wolno pójść na lekkomyślną drogę "darmowego rozdawnictwa mienia". Obowiązywały też oczywiste przy tworzeniu nowych przepisów konsekwencje innych ustaleń, które zapadły w poprzednim okresie, co np. przesądzało o stanowisku w sprawie uszanowania praw własności do mienia należącego do ludności autochtonicznej. W ramach tych ogólnych wytycznych mogły się mieścić i rzeczywiście się mieściły bardzo różne, czasem nawet ze sobą sprzeczne, orientacje realizacyjne. Można było bardzo wąsko lub bardzo szeroko rozumieć tezą o przekazywaniu mienia z rąk państwa do innych sektorów gospodarczych. Preferencje różnego rodzaju grup potencjalnych nabywców mienia krzyżowały się ze sobą, mogły też pozostawać w konflikcie. Występowały też różnice poglądów co do trybu przekazywania • mienia nierolniczego. Dyskusje na te tematy toczyły się na szczeblu wiceministrów (W. Czajkowskiego i W. Wolskiego) oraz departamentów (planowania i koordynacji oraz osiedleńczego). Spory te były znane Wł. Gomułce, który ich jednak na razie nie przecinał jakąś arbitralną decyzją, polecając dalej pracować nad tymi zagadnieniami, zbierać argumenty, pogłębiać znajomość problematyki. Jeden z pierwszych projektów ekretu o uwłaszczeniu nierolniczym, opracowany •głównie w departamencie osiedleńczym, został z inicja-ywy MZO rozpatrzony na wspólnym posiedzeniu Ko-ji Osadnictwa Miejskiego i Komisji Finansowej Ra-Naukowej do zagadnień ZO w dniach 7 i 8 VII 270 &> i 1946 r. Projekt ten przewidywał trzy formy przekazy, wania obiektów miejskich osadnikom: nadanie bez-płatne, nadanie odpłatne i sprzedaż. Nadanie miało być aktem publicznoprawnym, w którym podmiotem występującym miało być państwo. Nadanie bezpłatne odnosić się miało do repatriantów (rekompensata za pozostawione za granicą mienie), nadanie odpłatne zapewniałoby pewne przywileje niektórym preferowanym grupom nabywców, ale byłoby też związane z określonymi ograniczeniami (np. możliwość cofnięcia aktu nadania), sprzedaż wreszcie miała być zupełnie swobodna. Ta konstrukcja prawna, co do której i w samym MZO zdania były podzielone, wzbudziła w Radzie Naukowej poważne zastrzeżenia. W rezultacie Rada stanęła na stanowisku ograniczenia przekazywania własności tylko do dwu form: nadania nieodpłatnego i sprzedaży na warunkach określonych w dekrecie. Zalecano również, ze względu na okoliczności akcji ro, dysponowania mienia nierolniczego, stosowanie dzie: żawy bez definitywnego przekazywania mienia n własność. Problematyka modelowa nie wzbudziła w toku tej dyskusji większego zainteresowania. Ogólnie podzielano tendencje unifikacji modelowej reprezentowane, stosownie do wytycznych otrzymanych od Wł. Gomułki, przez MZO, a o "proporcjach między-sektorowych" przedwcześnie było mówić, skoro nie opracowano jeszcze konkretnych propozycji w sprawie trybu, w jakim nastąpić ma zaklasyfikowanie mienia nierolniczego do przekazania poszczególnym sektorom gospodarczym. Pewną wskazówką co do nastawienia Rady w tej sprawie było zadeklarowane na wyżej wspomnianym wspólnym posiedzeniu Komisji dążenie do popierania inicjatywy prywatnej przez umożliwienie na Ziemiach Odzyskanych oddawania w dzierżaw? (za zgodą właściwego ministra) niektórych obiektów, które na pozostałych ziemiach podlegały upaństwowię- iu Najżywsze bodaj spory wywołał projekt komunalizacji gruntów miejskich, z którym wystąpiło Ministerstwo Odbudowy. Zdania były przy tym tak podzielone, że nie podjęto w tej sprawie żadnej uchwały. Natomiast jednolite było stanowisko, uznające wolną sprzedaż mienia nierolniczego o charakterze komercyjnym za formę niewłaściwą, ponieważ "rozdysponowanie mienia nierolniczego powinno w całości służyć akcji osadniczej i stanowić narzędzie tej akcji". Dyskusje i poglądy, przedstawione przy rozpatrywaniu wstępnego projektu dekretu, wywarły poważny wpływ na dalszy tok prac legislacyjnych, które przejął w następnym etapie departament planowania i koordynacji. Następna wersja projektu przyjęta przez Komitet Ekonomiczny Rady Ministrów w dniu 10 IX 1946 r. uwzględniała wiele sugestii wysuniętych przez Radę Naukową. Warto podkreślić, że departament planowania i koordynacji wciągnął do współpracy nad redagowaniem dekretu kilku ekspertów spoza resortu. Należeli do nich m. in. Henryk Greniewski pracujący podówczas w CUP, dyr. Szulwic z Narodowego Banku Polskiego oraz wybitny specjalista w dziedzinie techniki legislacyjnej Bendetson z Ministerstwa Sprawiedliwości. Na tym etapie Wł. Gomułka poświęcał szczególnie dużo uwagi problematyce uwłaszczenia nierolniczego. Dobitnie świadczy o tym uwzględnienie tego zagadnienia w przemówieniu wygłoszonym przezeń na II Zjeź* dzie Przemysłowym ZO we Wrocławiu (13-15 X 1946). Wł. Gomułka poruszył tam wiele zasadniczych tematów z dziedziny polityki międzynarodowej, ale występując zarazem jako minister ziem odzyskanych nie omieszkał też poruszyć spraw rodzącego się w jego resorcie dekretu. Tak jak na odcinku rolniczym opiera* y stę na gospodarstwie indywidualnym - mówił we rocławiu - w dziedzinie gospodarstwa nierolniczego ośnież sporo miejsca pozostało dla inicjatywy pry- - Działalność Wł. Gomułki 273 272 watnej i spółdzielczej. Ustawa o przejęciu przez Pan-siwo podstawowych gałęzi gospodarki narodowej oraz dekret o majątkach opuszczonych i poniemieckich od- •dały majątek poniemiecki na własność Państwu. Obecnie jest opracowywany dekret o przekazywaniu przez Państwo poniemieckich nieruchomości nierolniczych na rzecz osób fizycznych i prawnych drogą bezpłatnych nadań dla repatriantów oraz drogą sprzedaży względnie wydzierżawienia budynków mieszkalnych, przedsiębiorstw przemysłowych, rzemieślniczych i handlowych. W ten sposób uregulowane zostaną stosunki prawne w dziedzinie własności i ujednolicony model gospodarczy Polski. W związku z tym przed inicjatywą prywatną otwierają się wielkie możliwości na Ziemiach Odzyskanych. Jak z tego widać, określając kierunek dalszych prac nad omawianym dekretem, Wł. Gomułka okazał zrozumienie dla niektórych postulatów Rady Naukowej. Pracom tym towarzyszyły zresztą aż do chwili ostatecznego uchwalenia dekretu nieustające kontrowersje. Koncepcja, która ostatecznie wzięła górę, budziła wiele oporów i wątpliwości. Ich echo znaleźć można w referacie wygłoszonym w jednej z komisji II Zjazdu Przemysłowego ZO przez dyrektora departamentu planowania i koordynacji MZO (autora niniejszego wspomnienia), poświęconym "współdziałaniu sektora państwowego, spółdzielczego i prywatnego na Ziemiach •Odzyskanych". Odpowiadałem tam pośrednio oponentom proponowanych rozwiązań, wskazując, że przewidywana zmiana struktury własności nierolniczej na Ziemiach Odzyskanych "nie jest koncesją ze strony sektora państwowego na rzecz innych sektorów, lecz procesem unifikacyjnym..." W związku z tym "w pierwszym rzędzie należy wysunąć postulat: umiar w ustalaniu zakresu działania sektora państwowego". Vfzy-wałem również do tego, aby praktyka - zwłaszcza władz niższych instancji - nie pozostawała w faktycznej sprzeczności z zasadami ustalonymi w tej dziedzinie oraz by praktyka ta już w okresie przed wejściem w życie dekretu poszła w kierunku określonym przez projektowany akt prawny. Tylko dzięki zdecydowanemu stanowisku Wł. Go-mułki dekret mógł zrodzić sią w tym kształcie, w jakim przyjęła go Rada Ministrów w dniu 7 XI1946 r. \V drugiej połowie października projekt dekretu był przedmiotem pracy w komisjach KRN (24 X - w Komisji Ziem Odzyskanych, 29 X - w Komisji prawniczej). W końcowym etapie (już po zjeździe wrocławskim) treść projektu uległa dalszej ewolucji. Zaproponowano-m. in. przepisy umożliwiające włączenie do akcji rozdysponowania mienia nierolniczego instytucji kredytowych i potraktowanie tej akcji jako poważnej, długoterminowej operacji finansowej. U wielu koncepcja ta budziła nieufność. Jeszcze powszechniejszy był brak zrozumienia dla tego nieszablonowego w naszych warunkach rozwiązania, zaakceptowanego przez Wł. Go-mułkę jako jedna z możliwości stworzonych przez dekret. Najbardziej spektakularną zmianą było jednak odejście w ogóle od instytucji nadania mienia (również nadania bezpłatnego, o którym wspominał jeszcze Wł. Gomułka w swoim wrocławskim przemówieniu). Przekazywanie mienia miało w myśl przepisów dekretu następować wyłącznie w drodze sprzedaży lub dzierżawy. Problem rekompensaty dla repatriantów za roienie nieruchome pozostawione na tych terenach, które nie weszły w skład obecnego obszaru państwa Polskiego, rozwiązany został w drodze zaliczenia na Pokrycie ceny nabycia lub czynszu dzierżawnego war-°sci pozostawionego mienia nieruchomego. Chodziło ° to' DY przez stworzenie dwóch różnych trybów przebywania mienia na własność (nadanie i sprzedaż) 275 18* nie stworzyć równocześnie dwóch kategorii własności na Ziemiach Odzyskanych. W. Wolski stał natomiast na stanowisku, że fakt oparcia dekretu o ustroju rolnym i osadnictwie na instytucji aktu nadania uzasadnia konieczność utrzymania formy nadania również w stosunku do mienia nierolniczego. Poza tym uważał on nadanie nieodpłatne, jako akt prawno-publiczny, za tryb bardziej właściwy w stosunku do repatriantów. Dla Wł. Gomułki decydujący był argument, że powstanie wśród nabywców przeświadczenia o istnieniu dwóch rodzajów własności nierolniczej może mieć negatywne konsekwencje z punktu widzenia stabilizacji 1 normalizacji stosunków własnościowych na Ziemiach Odzyskanych. Dekret o ustroju rolnym i osadnictwie tego niebezpieczeństwa ze sobą nie niósł, ponieważ przewidywał on tylko jeden tryb przeniesienia prawa własności nadanych gospodarstw w drodze aktu nadania. Temat ten był dyskutowany dosłownie aż do ostatniej chwili. 31 X 1946 r. Wł. Gomułka wezwał W. Czajkowskiego i mnie na dwugodzinną rozmowę na temat dekretu, przy czym chodziło mu o dokładne zapoznanie się z wszystkimi argumentami i kontrargumentami. 2 XI odbyła się u W. Wolskiego konferencja mająca na celu uzgodnienie ostatecznego brzmienia dekretu. Sformułowanie wniosków z tej konferencji powierzono dyrektorom trzech departamentów (planowania i koordynacji, osiedleńczego i likwidacyjnego), którzy na spotkaniu roboczym 4 XI uzgodnili wiele pomniejszych poprawek redakcyjnych i ustalili, jakie są rozbieżności poglądów. Sprawa instytucji nadania pozostała oczywiście nadal sporna. 6 XI wziąłem udział w spotkaniu wiceministrów W. Czajkowskiego i W. Wolskiego, na którym ustalono, jakie rozbieżności zadań należy jeszcze przedłożyć Wł. Gomułce do rozstrzygnięcia przed posiedzeniem Rady Ministrów zwołanym na dzień następny. 7 XI z samego rana przedstawiłem W. Wól- 276 ckiemu tekst uzgodnionych i nie uzgodnionych auto-poprawek, które zostaną, zgodnie z tym, co zadecyduje yjl. Gomułka, zgłoszone przez MZO na posiedzeniu Rady Ministrów. Wśród spraw nie uzgodnionych figurowało zagadnienie instytucji nadania. Bezpośrednio przed posiedzeniem Rady Ministrów u Wł. Gomułki odbyła się jeszcze rozmowa z Michałem Kaczorowskim, ministrem odbudowy, na temat komunalizacji gruntów miejskich na Ziemiach Odzyskanych i ewentualnego uwzględnienia tego, lansowanego przez Ministerstwo Odbudowy postulatu, w dekrecie, który miał być uchwalony. Postulat ten budził poważne opory. Nie wiem, czy prawdziwe były plotki, które doszły do mnie w przeddzień tej rozmowy z M. Kaczorowskim, że istniał w tej sprawie także spór między ministrem skarbu K. Dąbrowskim i ministrem odbudowy i że to doprowadziło nawet do swego rodzaju arbitrażu w łonie PPS, którego obydwaj wspomniani ministrowie byli członkami. Stanowisko S. Szwalbego miało jakoby przesądzić rzecz na tym terenie w sensie pozytywnym dla komunalizacji i stąd próba interwencji u Wł. Gomułki w ostatniej chwili. Wł. Gomułka wysłuchał zdania M. Kaczorowskiego i W. Czajkowskiego, po czym przychylił się do argumentacji tego ostatniego, która wskazywała na to, że komunalizacja gruntów miejskich, zabieg nie znany i niezbyt zrozumiały dla przeciętnego nabywcy mienia nierolniczego na Ziemiach Odzyskanych, mogłaby spowodować zakłócenia w prze-blegu nabywania nieruchomości miejskich. Następnie, idy u Wł. Gomułki pozostał już tylko W. Czajkowski wraz ze mną, przedstawiłem wyniki rozmów przeprowadzonych w ostatnich dniach oraz uzgodnione i nie uzgodnione propozycje autopoprawek do projektu de-retu. Wł. Gomułka podtrzymał swój negatywny stosunek do Pon"wnego wprowadzenia do dekretu formy na<łania nieodpłatnego, zadecydował, które autopo- 277 prawki akceptuje, po czym ustalił, że na posiedzeniu Rady Ministrów ogólną charakterystykę dekretu da W. Czajkowski, ja zaś zgłoszę autopoprawki resortu Hada Ministrów przyjęła dekret z autopoprawkami MZO, wprowadzając też minimalne, nie mające znaczenia poprawki. Jedyny temat, który wywołał stosunkowo długą, bo półgodzinną dyskusję, dotyczył drugorzędnego szczegółu interpretacyjnego, a mianowicie sytuacji inwalidów z wojny 1914-1918 w świetle przepisów dekretu. W dniu 6 XI dekret o przekazywaniu przez państwo mienia nierolniczego na obszarze Ziem Odzyskanych i byłego Wolnego Miasta Gdańska został zatwierdzony przez Prezydium KRN. W dniu 28 XII ogłoszono go drukiem w Dzienniku Ustaw. Pozwoliłem sobie tak obszernie przedstawić dzieje tego dekretu, ponieważ chodziło mi o unaocznienie na konkretnym przykładzie, jaki był stosunek Wł. Go-mułki, jako ministra ziem odzyskanych, do rozwiązywania zagadnień stojących przed tym resortem, w jaki sposób wykorzystywał dyskusje i kontrowersje do wyrobienia sobie poglądu przed podjęciem ostatecznej decyzji. A było to możliwe tylko dlatego, że istniał w MZO klimat sprzyjający otwartym i nieskrępowanym dyskusjom. Myślę też, że warto było na tym przykładzie pokusić się o scharakteryzowanie stylu prac legislacyjnych, jaki panował w resorcie i o którym decydował Wł. Gomułka. Wł. Gomułka nie miał, jak wiadomo, przygotowania prawniczego. Mimo to jednak, gdy mu się zreferowało projekty nowych przepisów prawnych lub zagadnienia związane ze stosowaniem prawa w praktyce, szybko chwytał istotę problemu, jeśli tylko nie używało si? zbyt teoretycznego żargonu prawniczego. Miał n16" zwykły dar konkretyzowania problematyki prawnej-Był natomiast niewrażliwy na teoretyzowanie i kazui- 278 etyczne wywody. Umiał też zaskoczyć rozmówcę zdro-yfym chłopskim rozumieniem, odrzucając zbyt ryzykowne lub subtelne łamańce interpretacyjne. Była np, taka kłopotliwa sprawa. Dekret o majątkach opuszczonych i poniemieckich z 8 marca 1946 r. ustalał zasadę, że polskie osoby prawne prawa publicznego automatycznie przejmują majątek odpowiednich dawnych niemieckich osób prawnych prawa publicznego. Powołując się na ten przepis, dyrektor izby przemysłowo-han-dlowej we Wrocławiu, Jan Blum, domagał się zwrotu gmachu przedwojennej izby, który jako jeden z nielicznych niezniszczonych budynków publicznych w tyra mieście został zajęty na siedzibę KW PPR. Przedstawiłem Wł. Gomułce przy jakiejś okazji tę sprawę, referując mu też stanowisko departamentu likwidacyjnego, że przedwojenna niemiecka izba przemysłowo--handlowa reprezentująca cały przemysł i handel, w tym również największe przedsiębiorstwa, jest nieporównywalna z izbą powojenną zrzeszającą tylko średni i drobny przemysł prywatny. Wobec tego przepis, na który powołuje się dyr. Blum, nie może znaleźć tu zastosowania. Wł. Gomułka zadał tylko jedno pytanie: czy izba przedwojenna była, a powojenna jest osobą prawną prawa publicznego. Gdy dałem odpowiedź twierdzącą, powiedział: "Wobec tego Blum ma oczywiście rację. Trzeba by zmienić ten przepis". Nawiasem mówiąc, ani do zmiany przepisu, ani do wysiedlenia KW PPR nie doszło_ W roku 1948 MZO, jako resort kierowany przez Wł. Gomułkę, znalazło się w polu napięć politycznych. noc jawnie się o tym nie mówiło, zmiana sytuacji yła w ministerstwie wyraźnie wyczuwalna. Minister, zaabsorbowany zagadnieniami wewnątrzpartyjnymi, ał mniej niż dawniej czasu dla spraw resortowych. rzyczyniły się też do tego przedłużające się okresy ]e8° nieobecności w Warszawie. Sekretarka Wł. Go- 279 mułki, Wanda Podgórska, robiła wszystko, aby zapewnić stałą, choćby pośrednią, więź kadry kierowniczej MZO z ministrem, ale nie mogło to zastąpić dotychczasowej formy stałych kontaktów osobistych. Dokonywały się przesunięcia kadrowe, sygnalizujące że w polityce personalnej nastąpiła jakaś istotna zmiana orientacji, zmiana kryteriów doboru. I tak np. wicedyrektorem departamentu ekonomiczno-socjalnego został Mieczysław Broniatowski, który nie miał żadnego przygotowania fachowego do zajęcia tego stanowiska. Przeszedł on do MZO z Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego, gdzie był szefem jednego z ośrodków szkoleniowych pod Warszawą. Po mojej nominacji na podsekretarza stanu właśnie M. Broniatowski, a nie J. Guranowski, dawny współpracownik W. Czajkow-skiego i od dawna mój zastępca, został dyrektorem departamentu. Inny przykład: wicedyrektorem departamentu osiedleńczego mianowano Mariana Swiatyckie-go, który pozostał w mojej (i nie tylko mojej) pamięci jako fanatyczny doktryner ogarnięty obsesją walki z widmem rodzącego się jakoby na Ziemiach Odzyskanych kułactwa. Ten typ mentalności nie należał podówczas (a zwłaszcza później) do rzadkości, ale w MZO, gdzie doktrynerskie zapędy hamował twardy realizm szefa resortu, było to nowością. Po usunięciu z MZO Jana Pietkiewicza, co nastąpiło po plenum sierpniowo--wrześniowym, M. Swiatycki został dyrektorem departamentu osiedleńczego na jego miejsce. Ze zmianami w składzie kadry kierowniczej zbiegły się w czasie posunięcia oznaczające zmianę linii działania MZO. Instrukcja ministra rolnictwa i reform rolnych w porozumieniu z ministrami ziem odzyskanych, odbudowy i leśnictwa z 12 V1948 r. zmieniła obowiązujące poprzednio normy obszarowe gosp"" darstw rolnych, schodząc poniżej norm ustalonych w dekrecie z 6 IX 1946 r. oraz w rozporządzeniu wy 280 konawczym z 22 XI 1947 r. Było to oczywiste naruszenie porządku prawnego, ale, co gorsza, doprowadziło do weryfikacji aktów nadania i do odbierania osadnikom "nadwyżkowego" obszaru. Odebrane grunty nie nadawały się na ogół do zagospodarowania przez państwowe Nieruchomości Ziemskie (PNZ) ani do tworzenia nowych gospodarstw osadniczych. Naruszone zostało w ten sposób jedno z podstawowych założeń j wielokrotnie przez Wł. Gomułkę akcentowana zasada _ strzeżenia przede wszystkim stabilizacji stosunków własnościowych na Ziemiach Odzyskanych i dbania o zaufanie chłopa-osadnika. Przeciwko tym tendencjom walczył, niestety bezskutecznie, Jan Pietkiewicz, dopóki pozostawał na czele departamentu osiedleńczego. Na skutki tej nowej linii nie trzeba było długo czekać. Akcja uwłaszczenia rolniczego została zahamowana, a w 1948 r. zrzeczono się 12 198 gospodarstw rolnych na Ziemiach Odzyskanych. Nie była to co prawda wielka liczba, ale stanowiła sygnał alarmowy. W tym samym mniej więcej czasie dyrektywą, wydaną poza ministrem ziem odzyskanych, została wstrzymana rozpoczęta na wielką skalę akcja uwłaszczenia nierolniczego, zapowiedziana przez Wł. Gomułkę na III Zjeździe Przemysłowym ZO w Szczecinie (7 - 91X1947 r.) i prowadzona pod egidą Głównej Ko-misji Klasyfikacyjno-Szacunkowej. Dyrektor biura tej Komisji Juliusz Kolipiński otrzymał informację o tej tajnej czy poufnej dyrektywie z terenowych ogniw Ko-misji i wobec czego zawiadomił Wł. Gomułkę o rezygnacji z zajmowanego stanowiska. Wł. Gomułka zażą- 1 ał od J. Kolipińskiego wyjaśnienia motywów tej de-" z]i- W czasie burzliwej rozmowy okazało się, że • ^jfcniułka nie był w ogóle poinformowany o owej yrektywie i dowiedział się o niej dopiero od J. Ko-który zresztą otrzymał zgodę na swą dy- 281 Charakterystyczne były również perypetie, jakie to-warzyszyły ostatniemu etapowi prac nad Wystawą Ziem Odzyskanych (WZO) we Wrocławiu. Formalnie rzecz biorąc, wystawa ta nie była imprezą MZO, za taką uważano ją jednak powszechnie. Komisarzem Rżą. du do spraw WZO mianowany został Wiktor Kościń-ski, podsekretarz stanu w Ministerstwie Skarbu, członek PPS. Biuro Komisarza Rządu mieściło się w gmachu MZO. Koncepcję WZO przygotowały dwie komisje - programowa pod moim przewodnictwem i artystyczna pod przewodnictwem również bezpartyjnego Jerzego Hryniewieckiego. Scenariusz wystawy został uzgodniony i zatwierdzony pod względem merytorycznym i politycznym. Odbył się też pokaz makiety WZO w gmachu Wydziału Architektury Politechniki Warszawskiej. Przybyli tam jednego dnia Wł. Go-mułka i H. Minc - innego - B. Bierut. Uwagi ich zostały uwzględnione w ostatecznym projekcie wykonawczym. Nikt nie miał początkowo żadnych wątpliwości, że WZO ma przedstawić osiągnięcia i perspektywy polskiego powrotu na Ziemie Odzyskane w zgodzie z koncepcjami opracowanymi i zrealizowanymi przez MZO. Ale z czasem klimat polityczny wokół WZO uległ zmianie. Mniej więcej od połowy 1948 r., gdy prace wykonawcze były już prawie zakończone, zaczęły zjeżdżać do Wrocławia, jedna po drugiej, komisje weryfikacyjne, kwestionując coraz to coś nowego, żądając ciągle nowych zmian i uzupełnień. Zalecenia te pozostawały nieraz w sprzeczności ze sobą, co powodowało tym większą dezorientację i przysparzało mnóstwa kłopotów. Szczególnie pechowy był pawilon rolniczy wystawy. Trzeba go było kilkakrotnie zmienia0 kosztem ogromnego wysiłku projektodawców i wykonawców. Znamienne dla sytuacji było to, że na otwar ciu WZO Wł. Gomułka był, jak wiadomo, nieobecny- 282 Konflikt polityczny w PPR zbliżał się do punktu kulminacyjnego. Nie minęły jeszcze trzy dni od zakończenia obrad sierpniowo-wrześniowego plenum KC PPR, gdy ówczesny warszawski korespondent Reutera, Yincent Bu-ist, zwrócił się do mnie w dniu 6 IX 1948 r. z prośbą o udzielenie mu wywiadu. Zażądałem złożenia pytań na piśmie. Brzmiały one następująco: "1) Czy może pan minister potwierdzić lub zaprzeczyć pogłoskę o przyłączeniu Ministerstwa Ziem Odzyskanych do któregokolwiek innego ministerstwa? 2) Jeżeli to odpowiada prawdzie, jaka będzie reorganizacja ministerstwa? 3) Kiedy p. min. Gomułka obejmuje urzędowanie ponownie?" Uznałem te pytania za prowokacyjne i nie udzieliłem na nie odpowiedzi. Pamiętam jednak doskonale, że w związku z tym po raz pierwszy zastanowiłem się poważnie nad dalszymi losami resortu. Byłem przekonany, że nie czas jeszcze na likwidację MZO, że interes ziem zachodnich i północnych przemawia za jego utrzymaniem i kontynuacją rozpoczętych prac. Wydawało mi się to tak oczywiste, że pytania V. Buista dotknęły mnie do żywego. A jednak po pewnym czasie zostałem poinformowany oficjalnie, że zapadła już decyzja w tej sprawie. Formalna decyzja Rady Ministrów nastąpiła 29 XII 1948 r., Sejm zaś uchwalił ustawę o scaleniu zarządu Ziem Odzyskanych 10 11949 r. Nie wpłynęło to ani wtedy, ani potem na zmianę mego zdania w tej materii. Z czasem zrozumiałem jed-Lak, że MZO tak bardzo było "ministerstwem Gomuł-1 > iż wraz z położeniem kresu "odchyleniu prawico-^o-nacjonalistycznemu" nadejść musiał kres MZO, 0 l3rak było po temu merytorycznego uzasadnienia, rotce po podjęciu przez czynniki polityczne de-yz]1 ° ukwidacji MZO Wł. Gomułka polecił mi opra- 283 cować koncepcję sprawozdania likwidacyjnego tego resortu, następnie zaś zebrać materiały oraz przyg0t0_ wać na ich podstawie redakcyjnie projekt sprawozdania. W związku z tym w ostatnich miesiącach istnienia MZO stosunkowo często odbywałem rozmowy-z Wł. Gomułką w jego gabinecie w Prezydium Rady Ministrów przy Krakowskim Przedmieściu. Stosunek Wł. Gomułki do tego ostatniego zadania, jakie zostało mu do spełnienia w MZO, godzien jest prawdziwego uznania i podziwu. Trzeba zdawać sobie sprawę z trudnej sytuacji politycznej i psychologicznej, w jakiej się znalazł. Wydawał mi się poza tym nieludzko zmęczony. A jednak pracę nad tym sprawozdaniem traktował z całą powagą i uwagą. Na samym wstępie powiedział mi, że nie życzy sobie, by ten dokument miał czysto formalny charakter. Ogromną wagę przywiązywał do systematycznego zarejestrowania wszystkich zagadnień i spraw będących w toku załatwiania, których kontynuację uważał za konieczną dla uniknięcia niepowetowanych strat i szkód. Jego pomysłem było wyodrębnienie części VI Sprawozdania zawierającej wyliczenie zadań na przyszłość. Obawiam się, że w następnych latach mało kto, albo i nikt, nie sięgał do zawartych tam wskazań. Jednym z istotnych dylematów, nasuwających się. w związku z redagowaniem tego sprawozdania, był sposób ujęcia zagadnień, co do których nastąpiła zmiana stanowiska politycznego w porównaniu z linią realizowaną poprzednio przez MZO. Chodziło tu przede wszystkim o takie zagadnienia, jak normy obszarowe gospodarstw rolnych, stosunek do spółdzielczości par" celacyjno-osadniczej w powiązaniu z problematyką spółdzielczości produkcyjnej, wielooibszarowe gasp°" darstwa mające pozostać w ręku /państwa, akcj uwłaszczenia nierolniczego w kontekście modelu stru tury własnościowej, stosunek do inicjatywy prywatnej- 284 TdV podniosłem tę kwestię, Wł. Gomułką odpowiedział, że orientuję się chyba, jakie są obecnie poglądy rtii w tych sprawach, on chce być w stosunku do rtii lojalny, ale nie widzi powodów do "samobiczo-wania się". To ostatnie określenie utkwiło mi ze szczególną siłą w pamięci. Praca nad sprawozdaniem była bardzo trudna. Występowały w jej trakcie wszystkie tak bardzo charakterystyczne dla Wł. Gomułki cechy - dokładność, aby nie powiedzieć drobiazgowość, wielokrotne sprawdzanie najdrobniejszych szczegółów, mozolne poszukiwanie najbardziej zadowalających go sformułowań... Równocześnie zaś Wł. Gomułką stanął wobec lansowanego teraz przez niektóre komórki organizacyjne MZO, występujące z "nowych pozycji", ostrego krytycyzmu w stosunku do uprzedniej działalności i dokonań resortu. Toteż gdy napotykał w materiałach departamentów wyjątkowo skrajne opinie (a celował w tym departament osiedleńczy pod nowym kierownictwem), nasuwały mu się nieraz uwagi przepojone gorzkim sarkazmem. Akcenty krytyczne zostały w ostatecznym tekście sprawozdania złagodzone, Wł. Gomułką nie wyeliminował ich jednak całkowicie. W wyniku tej pracy powstało liczące blisko 500 stron maszynopisu opracowanie, zawierające ogrom materiału informacyjnego o dziejach zaludnienia i zagospodarowania Ziem Odzyskanych. "Sprawozdanie 2 działalności Ministerstwa Ziem Odzyskanych w okresie od 27 XI 1945 do 211 1949" jest zarazem świa-ectwem trudnego czasu, w którym powstawało. Korzystanie z niego wymaga wnikliwego komentarza, ono również ważnym przyczynkiem do poznania Postawy) jaką zajmował Gomułką w końcu 1948 r. pracą nad sprawozdaniem likwidacyjnym kojarzy ie. jeszcze jedno wspomnienie. W czasie jednej rozmów Wł. Gomułką powiedział mi, że jest kon- 285 cepcja, aby on po zlikwidowaniu MZO przeszedł stanowisko szefa Państwowych Nieruchomości Ziem. skich (PNZ). Ponieważ było mu wiadome, że z raci' współpracy konspiracyjnej w latach okupacji pozostawałem w przyjacielskich stosunkach z Witoldem Mar-inge'em, ówczesnym naczelnym dyrektorem PNZ, pro. sił mnie, bym spowodował wizytę W. Maringe'a u niego, chciałby bowiem porozmawiać na temat PNZ Wiem od W. Maringe'a, że Wł. Gomułka swoim zwyczajem informował się bardzo szczegółowo i wnikliwie o sytuacji w PNZ oraz o dalszych ich perspektywach rozwojowych. To właśnie po tej rozmowie Wł. Gomułka - o ile pamięć mnie nie myli - uznał koncepcję swej pracy w PNZ za nieaktualną. Uczyniłem to zastrzeżenie, ponieważ mam świadomość, jak kruchym i omylnym narzędziem jest pamięć ludzka. Starałem się, rzucając na papier powyższe wspomnienia, wspomóc pamięć nielicznymi dokumentami, które są w moim posiadaniu, moimi notatkami, których tylko strzępy z tamtego okresu się zachowały, opracowaniami historyków i publicystów. Konfrontowałem też niektóre fakty z innymi relacjami. Nie zmienia to postaci rzeczy, że wszystko, co tu napisałem, podlega jednak w większej lub mniejszej mierze prawom optyki wspomnień. Niepodważalnym faktem jest jednak to, że taki właśnie obraz ministra ziem odzyskanych utrwalił się w mojej pamięci poprzez pryzmat wspomnień o pracach i dniach tamtego czasu, o dyskusjach, sporach, trudach, rozczarowaniach i za~ wodach, ale i o trwałych dokonaniach. Istotną cząstką tego obrazu jest pamięć o tym, że Wł. Gomułka nie czynił różnic między swymi partyjnymi i bezpartyjnymi współpracownikami w MZO. W każdym zaś razie nigdy nie dawał odczuć swym bezpartyjnym wsp°ł" pracownikom, że uważa ich za mniej wartościowych czy że mniej liczy się z ich zdaniem. Była to znako- toda pozyskiwania ich do realizacji wspólnych AA O ile oczywiście była to tylko metoda, a me Z rostu - co wydaje mi się bliższe prawdy - jego P°PLwiste przekonanie i z przekonania tego wypływający styl współpracy w Ministerstwie Ziem Odzyskanych. Literacki" nr 8-9/214-215, sierpień-wrzesień 1984. ,8"S 286 BYŁ WYBITNĄ INDYWIDUALNOŚCIĄ... (Rozmowa PA Interpress z gen. brygady Edwinem Rozlubirskim - "Gustawem") - Panie Generale, zmarł towarzysz "Wiesław". Poprosiłem Pana o rozmowę o tej już historycznej postaci, ponieważ Pan dobrze znał Władysława Granulkę... - Ma pan rację mówiąc, że "Wiesław" jest postacią historyczną. Dodałbym jeszcze, że jest to najwybitniejsza postać Polski powojennej. A dokładniej - postać pięćdziesięciolecia, bo należałoby jeszcze dodać lata aktywności komunistów polskich przed wojną i w okresie okupacji. Oczywiście moja ocena osoby "Wiesława" jest subiektywna, przyczyną tego jest emocjonalne zaangażowanie. - Kiedy się Pan po raz pierwszy zetknął z Władysławem Gomułka? - W czasie okupacji. Byłem wówczas zastępcą dowódcy Batalionu Szturmowego AL im. Czwartaków. Natomiast Władysław Gomułka był wtedy sekretarzem Komitetu Centralnego Polskiej Partii Robotniczej. Zadaniem "Czwartaków" była m. in. ochrona kierownictwa. Ale to były kontakty sporadyczne i właściwie dość luźne. Działaliśmy w warunkach konspiracji. P°z~ niejsze spotkanie nastąpiło po wojnie z mojej inicjatywy. "Wiesław" nadal stał na czele partii, poza tym był wicepremierem i ministrem ziem odzyskanych. Ja byłem w stopniu kapitana szefem sztabu pułku piechoty, walczącego w Bieszczadach. Zwróciłem się do Niego' z prośbą o spotkanie i rozmowę, gdyż zaczynało być źle z "Czwartakami". Większość z nich była zaangażowana w służbie, nie mieli możliwości uczenia się, perspektyw. Władysław Gomułka mój list otrzymał, następnie wysłuchał mnie osobiście i oczywiście interweniował. W wyniku tej interwencji wielu żołnierzy AL trafiło do szkół i wyższych uczelni. - W 1948 r. Władysław Gomułka został bezpodstawnie oskarżony o odchylenie prawicowo-nacjonalistycz- ne... - Od samego początku uważałem, że to jest łajdactwo. "Wiesław" przewyższał o głowę wszystkich swoich współpracowników. Był człowiekiem o szerokich horyzontach. Wybitnie inteligentnym. Człowiekiem wielkiej odwagi. A poza tym był niespotykanie, bezgranicznie uczciwy. Wówczas zawiódł go jednak instynkt polityczny. - Potem nadszedł Październik... - Bunt przeciwko stalinizmowi zaczął się wcześniej o jakieś półtora roku. Nadchodzące zmiany czuło się w powietrzu. Pracowałem wówczas jako cywil w Terenowej Obronie Przeciwlotniczej i oczywiście miałem kontakty z przyjaciółmi z okresu konspiracji. Nawiązałem wtedy również kontakty z rodzinami "Wiesława" 1 generała Spychalskiego. My, "Czwartacy", czekaliśmy P° prostu na ich zwolnienie. Któregoś dnia, było to * grudniu 1954 r., zadzwoniła do mnie Zofia Gomuł-°wa, informując, że "Wiesław", ciężko chory, został Przewieziony z więzienia w Miedzeszynie do szpitala wołoskiej i że po pewnym czasie zdjęto pilnujących 288 ~ Działalność Wl. Gomułki 289 l go strażników. Nieformalnie był już więc na wolności Przez towarzyszką Zofię "Wiesław" przekazał nam te święta Bożego Narodzenia pragnie spędzić w domu Zaoferowałem wówczas pomoc w przetransportowaniu go do mieszkania przy ulicy Polnej. Przyjaciel z batalionu "Czwartaków" - Henryk Sipak, ps. "Don Kichot'', miał służbową warszawę. Okazało się, że "Wiesław" takiej pomocy nie potrzebuje. Aż nagle, w samą wigilię, dzwoni do mnie towarzyszka Zofia i mówi, że samochód jednak będzie potrzebny. Po prostu chory "Wiesław" był zbyt dumny, by o cokolwiek prosić. Nie zdołaliśmy się skomunikować z kierowcą służbowej warszawy - był to wieczór wigilijny, ruch na mieście olbrzymi, z trudem więc złapaliśmy z "Don Kichotem" taksówkę i pojechaliśmy najpierw po Zofię. Taksówkarz zaczai marudzić, że się spieszy do domu, i musieliśmy go przytrzymywać niemalże siłą. Dopiero w okolicach pl. Unii Lubelskiej usłyszał, że jedziemy po "Wiesława". - Po którego? - spytał z niedowierzaniem. - Po tego właśnie - odpowiedziałem i wtedy ten człowiek wprost oszalał z radości. "Wiesław" był potrzebny nie tylko nam - jego żołnierzom, był potrzebny całemu polskiemu społeczeństwu. Tego samego wieczoru zaprosił mnie do siebie na drugi dzień świąt. Po jakimś czasie Gomułkowie dostali mieszkanie, na ulicy Saskiej 109 na drugim piętrze. Wtedy dokonałem świadomie oszustwa. W mieszkaniu nie było telefonu, więc zadzwoniłem ze stołecznego TOPL-u do Ministerstwa Łączności i powiedziałem, że ten telefon jest potrzebny Komendzie Stołecznej. Po mieście rozeszła się wiadomość, że Władysław" Gomułka jest na wolności. Ci, którzy mieli do niego dostęp, nie ukrywali zresztą tego. I nagle zaczął si? pęd do Niego. Każdy chciał z Nim rozmawiać. Coraz częściej mówiono o Jego powrocie do czynnej działalności politycznej. Bo on już faktycznie istniał. Ludzi 290 0 rozpoznawali, np. w Swieradowie Zdroju, dokąd po-iechał na leczenie. Do jesieni 1956 r. odwiedzałem go często, nie-•ednokrotnie z przyjaciółmi z batalionu "Czwartaków". Wiele godzin spędzaliśmy na rozmowach. Nauczyłem gie wtedy dużo i dużo zrozumiałem. Było to dla mnie spotkanie z historią, z ogromnym rozumem, z czymś wybitnym. Na wiele spraw - i na wielu ludzi - zacząłem patrzeć zupełnie inaczej. Ten okres był dla mnie akademią wiedzy politycznej. Obok podziwu dla Wiesława" pojawiła się nadzieja, że ten człowiek zdoła uratować Polskę. Jakiś czas przed Październikiem 1956 r. dowiedzieliśmy się, że Władysław Gomułka i generał Spychal-ski _ który też już opuścił więzienie - mają zostać ponownie izolowani. Zaproponowaliśmy ochronę złożoną z "Czwartaków". Jednakże "Wiesław" i Spychal-ski odmówili. Rozliczenia swoich spraw partyjnych mogli - ich zdaniem - dokonać wyłącznie metodami politycznymi... - Co było potem? - Potem był Październik! Niemal płakaliśmy z radości, kiedy "Wiesław" został wybrany na I sekretarza KC PZPR. Sytuacja zaczęła się normalizować. Na rozkaz generała Spychalskiego wróciłem do wojska. Zostałem szefem jego gabinetu. Później dowodziłem pułkiem zmechanizowanym. Studiowałem na uczelniach wojskowych. Objąłem dowództwo 6 Pomorskiej Dywizji Powietrzno-Desantowej. Awansowałem. - Jakie miał Pan Generał wtedy kontakty z "Wie-, sławem"? - Żadnych. W ciągu dziesięciu lat rozmawiałem 2 nim może ze dwa razy. Byłem liniowym oficerem, on s*ał na czele państwa. Byłem w składzie delegacji wojskowej, składającej Mu życzenia z okazji 60 rocznicy 291 urodzin. Niejednokrotnie okazał mi życzliwość i zaufa nie. Sądzę, że lubił mnie, podobnie jak marszałek Spy. chalski, który zresztą nie ukrywał tego. - W połowie lat sześćdziesiątych stal się Pan p0. stacią bardzo popularną. Najmłodszy generał w Wojsku Polskim. Do tego komandos. Skoczek spadochronowy... Później ta piękna kariera wojskowa gwałtownie się załamała... - Zmowa przeciwko mnie była malutka i niewiele znaczyła w skali kraju. Miałem być dowódcą nowo tworzonego związku operacyjnego. Przeniesiono mnie do jednej z centralnych instytucji MON, gdzie okazało się, że jestem już na marginesie wojska. Niepotrzebny, a nawet niewygodny. Był rok 1968. Po dwóch latach działania niejako na ślepym torze poprosiłem przez osoby trzecie o spotkanie z Władysławem Gomułką. Przyjął mnie i wtedy poznałem kulisy mojej sprawy. Z dowództwa dywizji powietrzno-desantowej zdjęty zostałem decyzją... "Wiesława", któremu przekazano o mnie nieprawdziwe informacje, jakobym w 1968 r. samowolnie zrobił w Krakowie demonstrację siły. Byłem tym zaskoczony. Niemniej zaskoczony był "Wiesław", gdy mu opowiedziałem, jak było w rzeczywistości. Obiecał sprawę wyjaśnić. Wiedziałem, że go to poruszyło. Ale nadszedł grudzień 1970 r. Sądzę, że podstawową przyczyną usunięcia mnie z wojska była obawa przed moim ewentualnym późniejszym działaniem. Na podstawie znajomości ludzi i faktów wiem, że mechanizmy napędowe tej sprawy znajdowały się poza Ministerstwem Obrony Narodowej. Innych powinien przekonać o tym fakt powtórnego (a raczej: po raz trzeci) powołania mnie do zawodowe] służby wojskowej w 1981 r. - Kiedy odbyła się następna rozmowa z Władysw" wem Gomułką? __ W jakiś czas później. "Wiesław" był już na emeryturze. Mógł mnie nie przyjmować. Mógł zerwać tę znajomość. Nie uczynił tego. Należałem do bardzo wąskiego grona ludzi, z którymi utrzymywał kontakty. W mieszkaniu na trzecim piętrze domu przy Alei na Skarpie bywali nieliczni. To wyróżnienie traktowałem jak zaszczyt. _ Jak Władysław Gomułką przyjął odsunięcie go od władzy? - Bardzo spokojnie. Mówił: - Jestem zmęczony, sterany życiem i tak bym niedługo odszedł. A równocześnie niepokoił się bardzo o przyszłość... Był wielką indywidualnością. Krążyły anegdoty o jego "przywiązaniu do liczb". Były to nikczemne kłamstwa. "Wiesław" liczby, o których mówił, znał naprawdę. Rozumiał ich znaczenie. Już w 1971 r, przewidywał skutki polityki gospodarczej Gierka. Przewidywał kryzys, jakiego jeszcze nie było. Napisał nawet w tej sprawie elaborat, ale Gierek nie zareagował. - Jakie było zdanie Władysława Gomulki o jego następcy? - W tym czasie, kiedy rozmawiałem z nim na ten temat, bardzo krytyczne. "Wiesław" jak zawsze był otwarty i nie krył się z tym krytycyzmem. - Czemu w takim razie nie usuwał ludzi małych J nikczemnych, kiedy on sam decydował o karierach Politycznych w Polsce? Powiedziałem już, że przy całej Jego niebywałej^ inteligencji, "Wiesława" czasem zawodził instynkt po- rtyczny. Traktował wszystkich jak ludzi uczciwych, nawet jeśli widział wady ich charakterów. Mówił, że Pomimo tych wad mogą być użyteczni partii i państwu. ymczasem wielu spośród nadskakujących Mu okazało slę judźmd bez twarzy czy ludźmi o lokajskich du- 292 293 Kiedy odwiedziłem Go na początku września I980r podekscytowany, że oto nastał kres woluntarystycz. nych rządów i że wszystko odbyło się na drodze rozmów, potraktował mnie jak uczniaka: - Co to-n mi tu opowiadacie, towarzyszu Gustaw? Trzeba patrzeć perspektywicznie! Polska jest w śmiertelnym niebezpieczeństwie. Powiedział mi: - Ja mam doświadczenie. Myśmy już mieli przykład PSL. "Solidarność" choćby nie chciała i nie wiem, jakie zapisy znalazły się w jej statucie, będzie katalizować wszystkie wrogie w kraju siły antysocjalistyczne, które wcześniej czy później podejmą próbą demontażu Polski Ludowej. Poza tym - półki sklepowe są puste. Skrócenie tygodnia pracy, wielkie podwyżki uposażeń - muszą spowodować ogromny nawis inflacyjny. Wróg z pewnością wykorzysta rosnące trudności i uzasadnione niezadowolenie społeczeństwa. Decydujące będą sprawy ekonomiczne. - Władysław Gomułka był chory na raka? - Tak. Był to rak płuc. Od kilku miesięcy skarżył się, że czuje, jakby mu piersi ściskały metalowe obręcze. Ostatni raz widziałem go na miesiąc przed śmiercią. Był już bardzo chory. Umierał... Tę wizytę przeżyłem bardzo głęboko. Byłem do Niego bardzo przywiązany. Nie chodziło tu o zasadę typu: mój honor to wierność. Przeżywałem to uczuciowo. Sercem. A poza tym rozumiałem, że naród polski poniesie niepowetowaną stratę. - Wiemy, że Władysław Gomułka był samoukiem. To nie jest najlepszy sposób zdobywania wiedzy przez człowieka, który kieruje wielomilionowym uprzemysłowionym państwem... - Znam utytułowanych profesorów, których zapędziłby w kozi róg. Był człowiekiem stanowczym, PeW" 294 vm siebie, ale był przy tym człowiekiem głęboko mą-lvni człowiekiem o ogromnej wiedzy i analitycznym mvśle Takim Go zapamiętam. Ludzie, którzy mu !ie dorastali do pięt, szkalowali Go. Nie mogli mu da-ać tej jeg0 wielkości. Ale na wyroki historii ci ludzie nie mieli i nie będą mieć żadnego wpływu. Nie mam wątpliwości, że historia określi "Wiesława" jako wielkiego człowieka i wielkiego polityka, jako wybitnego przywódcę narodu polskiego. Rozmowę przeprowadził Janusz Atlas 8 IX 1982 r. JERZY HAGMAJER SPOTKANIA Z GOMUŁKĄ Uboga jest myśl, że socjalizm mogą budować tylk komuniści, tylko ludzie o materialistycznych pogl.Trybuna" "nie uważała sobie za obowiązek" wydrukowania tego oświadczenia. Milczenie nie rozwiązywało jednak problemu. Można nawet powiedzieć, że im bardziej sprawę Gomułki sta- 311 310 rano się wyciszyć, tym była ona głośniejsza. W tej sytuacji I sekretarz KC, Edward Ochab, wygłasza swoje pierwsze przemówienie polityczne. Nie może w nim pominąć sprawy Gomułki. Opinia publiczna po raz pierwszy dowiaduje się o zwolnieniu Gomułki z aresztu i oczyszczeniu go z zarzutów "wrogiej i dywersyjnej działalności". "Podjęta przez partię walka z wypaczeniami w organach bezpieczeństwa - mówił Ochab - doprowadziła do rehabilitacji Gomułki i wysuwanych przeciw niemu bezzasadnych zarzutów. Gomułka został oczyszczony z tych zarzutów i zwolniony". Ochab wyraził wyrazy ubolewania z powodu ulegania "teoriom o nieuniknionym przeradzaniu się odchylenia oportu-nistycznego w agenturę imperializmu" i poddawania się "atmosferze szpiegomanii". Podtrzymał natomiast w całej pełni polityczną krytykę "gomułkowszczyzny". Gomułka, według niego, formułował "nacjonalistyczną ocenę tradycji polskiego ruchu robotniczego", wystąpił przeciwko programowi socjalistycznej przebudowy wsi. "W słuszne pojęcie polskiej drogi do socjalizmu usiłował on włożyć obcą treść, oznaczającą w istocie rzeczy rezygnację z rozwoju socjalistycznego budownictwa w Polsce". A kiedy - przypominał Ochab - "został politycznie izolowany", nie podporządkował się woli partii, "lecz coraz bardziej staczał się na pozycje anty-partyjne". Na to przemówienie Gomułka reaguje listem do kierownictwa partii: Warszawa, 9 kwietnia 1956 r. Władysław Gomułka .W-wa, ul. Saska 109 ni. 9 Do Biura Politycznego KC PZPR •w miejscu Z przemówienia pierwszego sekretarza KC PZPR wygłoszonego na 'naradzie aktywu partyjnego stolicy i województwa warszawskiego i ogłoszonego w "Trybunie Dudu" z dnia . .jj^ {jr. dowiedziałem się o rehabilitacji, o oczyszczeniu 7 ^'z oszczerczych zarzutów wrogiej i dywersyjnej działalności. Do wszystkich, którzy się do tego przyczynili, mogę czuć tylko wdzięczność. W stosunku zaś do tych, którzy wobec mnie świadomie sto-owali metody oszczerstwa i prowokacji, mam prawo domagać się, wyciągnięcia wszystkich konsekwencji. w tym zaś przemówieniu, w celu uzasadnienia walki z tzw. oportunistycznym i nacjonalistycznym odchyleniem w partii, znalazły się. sformułowania skierowane pod moim adresem, zniekształcające w sposób istotny moje stanowisko zajmowane w przeszłości w poruszanych w tym przemówieniu zagadnieniach. Rzecz jasna, że kierownictwo partii może każdą sprawę, a więc i moje poglądy wyrażane w przeszłości na różne zagadnienia, oceniać tak, jak to uważa za słuszne. Chodzi jednak o to, aby posługiwało się pełną prawdą, faktycznymi materiałami, a nie domysłami i przeinaczonymi faktami. Jeśli kierownictwo partii uznało za potrzebne poinformować partię i opinię publiczną o moich poglądach na ważne sprawy polityczne i gospodarcze, to mani pełne prawo wymagać, aby informacja taka była obiektywna, odpowiadała rzeczywistej prawdzie i była oparta na faktycznych materiałach. Tak się, niestety, nie stało. Równocześnie zwracam się o poinformowanie mnie, jakie .stanowisko zajmuje obecnie kierownictwo partii wobec dotyczących mnie i znanych mi (a być może i nie znanych) organizacyjnych uchwał plenarnych posiedzeń Komitetu Centralnego Partii podjętych w przeszłości. Załączam przy niniejszym odpis pisma do Prezydium Rządu PRL w sprawie zwrotu zabranych mi materiałów. (-) Wł. Gomułka W załączonym liście, adresowanymi do premiera, Wła* ysław Gomułka domagał się wyciągnięcia wszystkich niosków z decyzji o rehabilitacji i zwrócenia mu związku z tym zabranych podczas aresztowania materiałów. 313 312 Warszawa, dnia 9 kwietnia 1956 r Władysław Gomułka W-wa, ul. Saska 109 m. 9 Do Prezydium Rządu PRL na race Premiera Ob. J. Cyrankiewicza Na podstawie uchwały Rządu PRL zakomunikowanej mi na piśmie podpisanym przez ówczesnego ministra 'bezpieczeństwa publicznego ob. Radkiewicza zostałem aresztowany w dniu 2 sierpnia 1951 r. i osadzony w izolacji. Zwolniono mnie dopiero w 'dniu 13 grudnia 1954 r., przy czym ówczesny Przewodniczący Komitetu Bezpieczeństwa ob. Dworakowski jako przyczynę aresztowania podał mi, że "wymagały tego interesy państwa". Po aresztowaniu inrnie (wraz z żoną, którą również trzymano 3 lata w więzieniu bez sankcji prokuratorskiej) pracownicy byłego Ministerstwa Bezpieczeństwa dokonali bez świadków rewizji w moim mieszkaniu, zabierając mi - między innymi - wszystkie .moje rękopisy i maszynopisy, zawierające treść przemówień publicznych i wewnątrzpartyjnych, odpisy listów do KC partii, w tym również odpis listu do Stalina z grudnia 1948 r., różne notatki sporządzane dla pamięci, pokwitowania różnej treści, zbiory wydawnictw okupacyjnych, niektóre książki i broszury itp. materiały stanowiące rnoją prywatną własność. Dokładny spis zabranych mi materiałów (oprócz notatek i pokwitowań) zawiera wykaz, który sporządziłem przed aresztowaniem. Wykaz ten znajdujący się w moim mieszkaniu w 2 egzemplarzach maszynopisu został również zabrany przez funkcjonariuszy byłego Ministerstwa Bezpieczeństwa dokonujących rewizji domowej. Wymienione materiały dotychczas nie zostały mi zwrócone, chociaż kilkakrotnie zwracałem się o to ustnie tak bezpośrednio, jak i za pośrednictwem mojej żony. Wobec powyższego zwracam się do Prezydium Rządu o wydanie polecenia nakazującego natychmiastowy zwrot na mój ręce zabranych mi materiałów wraiz ze wspomnianymi wy*_. żem i zlikwidowaniem w ten sposób jeszcze jednej nieprawo (_> Wł. Gonudka W dniu 19 kwietnia Biuro Polityczne zapoznało si ^ÓK Posłużyły do bezpodstawnego trzv ; A?nia mnie * Przełtrzymywania w więzieniu przez blisko ^1 pół roku - zapytuję: wy~aoifi0UStOSUnk0'WUJe Się obecnie Biu(tm) PoKtyczne do spra-członka^ w^iankowaneJ uchwały i przywrócenia rni tzw °C Podtrzymywania przez Biuro Polityczne zarzutów że podstawowe zarzuty, które stanowiły oś oskarżeń o odchylenie, zostały przez życie 315 rozwiązane w zasadzie zgodnie ze stanowiskiem, jakie wałem w tych sprawach w przeszłości. - wobec tego, że niektóre najbardziej istotne sprawy rLL, niące mnie z innymi członkami Biura nie zostały podane do wiadomości na plenum KC PPR odbytym w sierpniu i wrześniu 1948 r., a niektóre zostały opacznie lub wręcz fahzy^g przedstawione. - wobec tego, iż w .przeszłości, kiedy omawiano sprawy tzw. prawicowo-siacjonalistyczineigo odchylenia, nie 'było warunków, które pozwoliłyby mi przedstawić Komitetowi Centralnemu partii całokształtu okoliczności bezpośrednio związanych ze -stanowiskiem, jakie zajmowałem w sprawach będących przedmiotem krytyki na plenarnych posiedzeniach Komitetu Centralnego partii - zapytuję: - czy obecnie zostanie mi umożliwione ustosunkowanie się na najbliższym plenarnym posiedzeniu KC PZPR do podtrzymywanych przez Biuro Polityczne zarzutów składających się na treść zawartą w tezie o- prawicowo-nacjonalistyeznym odchyleniu od linii partii? 3. Wobec tego, że członkowie Biura powołali się na moją samokrytykę, jaką złożyłem w przeszłości, oświadczam, że moją samokrytykę przekreśliło życie, że krytykowałem siebie za to, za co krytykować nie należało, że stanowisko, jakie zajmowałem w podstawowych zagadnieniach poddanych krytyce i samokrytyce, w świetle późniejszych wydarzeń okazało się słuszne. Zwracam się o udzielenie mi odpowiedzi na powyższe pytania nie dlatego, że poruszone sprawy dotyczą mnie osobiście, lecz dlatego-, że uważam, iż mają one zasadnicze znaczenie dla całej partii. Pozwoli mi to również podjąć decyzją w sprawach dotyczących minie bezpośrednio. Jednocześnie zapytuję, kiedy zostaną mi nareszcie zwrócone materiały zabrane podczas rewizji domowej, o co zwracałem się do Prezydium Rządu pismem z dnia 9 kwietnia br.? (_) wł. Gormuika Połowiczność rozwiązań, niekonsekwencja kiero\vn'C-twa piartii, brak krytycznej odwagi w ocenie przeszło ści, deklaratywnego - wszystko to nie sprzyjało p^e" zwyciężeniu kryzysu politycznego. 28 czerwca był znań. Pod jego wrażeniem obradowało od 1 8 do 28 lip0 VII Plenum KC. Gomułki na nie nie zaproszono. Edward Ochab poinformował w referacie o a h z Gomułką rozmowach i przedstawił stanowisko Biura Politycznego w tej sprawie. Sprowadzało się ono do te°o, że nig należy rewidować stanowiska partii w stosunku do tzw. odchylenia prawicowo-nacjonalisty-cznego i że nie jest celowe wszczynanie dyskusji na ten temat. Z tych też względów Biuro wypowiedziało się przeciwko zaproszeniu Gomułki na plenum. Kierownictwo partii stwierdziło, że "po zwolnieniu tow. Gomułki z więzienia nie było formalnych podstaw do niezwrócenia mu legitymacji partyjnej". Jednocześnie jednak wyraziło pogląd, że "problem wydania legitymacji nie może być traktowany tylko z formalnego punktu widzenia, gdyż ma on dla partii poważne znaczenie polityczne". Biuro proponowało, aby prowadzić rozmowy z Gomułką, dążąc do tego, aby po określeniu stosunku do uchwał VII Plenum "wrócił on do partii". Dyskusja na plenum była burzliwa, a sprawa zaproszenia czy niezaproszenia Gomułki na obrady, dyskutowania czy niedyskutowania o odchyleniu prawicowo--nacjonalistycznym była jednym z przedmiotów sporu. Konkurujące ze sobą orientacje rozumiały, że Gomułką przesądzić może o sukcesie jednej ze stron. Jednym wydawało się, że pozyskają Gomułkę przeciw demokratyzacji, innym, że wprowadzać będą demokratyzację baz Gomułki. Gomułką nie należał jednak do tych, których można użyć do celów nie będących jego cela-""• Potwierdzą to wydarzenia najbliższych miesięcy. Na razie VII Plenum uchyliło uchwałę z 1949 r., Przedstawiciele Biura jeszcze raz stwier-kierownictwo partii uważa za słuszne stano- 317 316 wisko z 1948 r. w sprawie odchylenia. Gomułka jeszcze raz podtrzymał swoje stanowisko, ale powiedział przy tym, że na plenum nie miał zamiaru wracać do tego problemu i nie uważa, aby było pożyteczne wszczyna-nie w partii dyskusji na ten temat. Ochab i Zawadzki poinformowali o uchyleniu uchwały III Plenum z 1949 roku, a także o zwróceniu legitymacji partyjnych M. Spychalskiemu i G. Korczyńskiemu. Omówiono również przebieg dyskusji i uchwały plenum. Gomułka oświadczył, że zapoznał się z nimi tylko pobieżnie i że za jakiś czas będzie mógł przedstawić szczegółowe uwagi- Po wysłuchaniu sprawozdania delegatów Biuro Polityczne postanowiło przywrócić Gomułce członkostwo partii. 2 sierpnia sekretarz Komitetu Zakładowego partii przy KC Stefan Misiaszek wręczył "Wiesławo-wi" legitymację partyjną. 4 sierpnia wieczorem poinformowało o tym fakcie radio. Do Października pozostały dwa miesiące... "Tu i Teraz" nr 15, 8 IX 1932 r. TOWARZYSZ "WIESŁAW", JAKIM GO ZNAŁEM... Rozmowa z Walerym Namiotkiewiczem, sekretarzem osobistym Władysława Gomułki w latach 1956-1970 - Może zaczniemy od pierwszego Pańskiego spotkania z Władysławem Gomułka. Jak wiem, było to w 1956 r. Jest Pan wówczas publicystą "Po prostu", pisma nadającego poniekąd ton owej fali krytycyzmu, który ogarnia wszystkie dziedziny życia. Natomiast Władysław Gomułka jest jeszcze osobą prywatną. Wprawdzie już został zrehabilitowany i przywrócono mu członkostwo partii, ale wciąż pozostaje w cieniu. Dopiero jakiś czas później, na VIII Plenum Komitetu Centralnego PZPR, pod presją opinii publicznej zostanie wybrany I sekretarzem KC. Staram się dokładnie określić ten moment, bo wtedy wcale jeszcze dalszy przebieg wydarzeń nie był kwestią oczywistą. - Moje pierwsze osobiste zetknięcie się z Władysławem Gomułka miało miejsce na przełomie września 1 Października 1956 r. Były to prawdopodobnie pierwsze dni października. W kraju, po wypadkach czerwcowych w Poznaniu, wciąż narasta potężna fala nie- -" owolenia. Jednocześnie aktywizują się wyraźnie cych PraWicy sP°łecznej, które żerują na istnieją-swoichaStr0:iaCh 1 Usiłu^ą wykorzystać tę sytuację dla niemal °elÓIW' G^bolki kryzys społeczny zaostrza się si L.z każdym tygodniem, a jednocześnie nie rysuje perspektywa rozwiązania trudnych proble- 319 <*"*•<• ^ - ". K"bnk"mki> mów. Żadna perspektywa wyjścia z trwającego impasu. Jest widoczne, iż ówczesne kierownictwo partyjne nie stoi na wysokości zadania. Na jego czele znajduje się Edward Ochab, człowiek pozbawiony szerszych horyzontów, jak dowiódł tego bieg wydarzeń. Zresztą kierownictwo to jest obciążone odpowiedzialnością za nieprawości i wypaczenia, których dopuszczono się w pierwszej połowie lat pięćdziesiątych, a które teraz są na ustach wszystkich. Nie posiada ono moralnego^ autorytetu niezbędnego do sprawowania władzy. Jes to kierownictwo, które przez szereg tygodni nie potraf przedstawić przekonującej oceny krwawego dramati jaki rozegrał się na początku lata - wypadków poi znańskich. Początkowo Ochab głosi prymitywną tezel że stało się to za sprawą "agentów imperializmu".! Z biegiem czasu pod presją opinii społecznej stanowił sko w tej sprawie ulega pewnej modyfikacji, ale wciąż^ jest dalekie od tego, co Władysław Gomułka powie na VIII Plenum KC w październiku, formułując oceny rzetelne i zgodne z odczuciem najszerszych rzesz społeczeństwa. Prawdopodobnie gdzieś w pierwszej dekadzie września 1956 r. wśród części ówczesnego kierownictwa partyjnego zrodziła się myśl reaktywowania Władysława Gomułki jako przywódcy partii. Mniej więcej w tym czasie doszło do pierwszych rozmów na ten temat z Władysławem Gomułka. O ile wiem, istotną rolę odegrał w tej sprawie premier Cyrankiewicz. - Chyba także Jerzy Morawski - mówił o tym i"e* dawno w jakimś wywiadzie. - Nie czytałem tego wywiadu. O ile wiem, to rzeczywiście J. Morawski rozmawiał już wcześniej z Władysławem Gomułka i w tym czasie opowiadał się z jego powrotem do czynnego życia politycznego i władz partyjnych. Czy jednak odegrał on jakąś szcz 320 l r,Hv>M"* pogr/cłNma na anauarn, na Pim"2ludi. Czkrnkimir najwyższych władz partyjntdi i puiKMumch przed trumna Hl. Gomółki. •Warszawa, 6 IX 1"82 r. (F<". CAF - M. Szvp4k"> 'Iną rolę w teJ sPrawie ~~ nie mo§ę powiedzieć. W każdym razie ani ja, ani moi koledzy z redakcji prostu" wówczas nic o tych rozmowach nie wiedzieliśmy. Oficjalnie, mimo że Władysławowi Gomułce zwrócono już legitymację partyjną, pozostawał on nadal na marginesie życia politycznego. Nadal był pod gierzem różnych oskarżeń, insynuacji i pomówień. Niektórzy działacze, zwłaszcza związani z tzw. grupą puławską, w dalszym ciągu atakowali go zawzięcie, powtarzając różnego rodzaju oszczerstwa. Były to z reguły te same fałszywe zarzuty, jakie pod jego adresem formułowano wcześniej, począwszy od 1948 r. Ponieważ w świetle istniejącej w kraju sytuacji coraz trudniej było powtarzać oskarżenia o charakterze politycznym, koncentrowano się obecnie na przypisywaniu Władysławowi Gomułce różnych negatywnych cech charakteru. Do sprawy tej jeszcze powrócę w dalszym ciągu naszej rozmowy. Ja pracowałem wówczas naukowo na Wydziale Prawa Uniwersytetu Warszawskiego, w katedrze teorii państwa i prawa, kierowanej przez prof. Stanisława Ehrlicha. Równocześnie zaś byłem stałym współpracownikiem tygodnika "Po prostu". Mieliśmy coś w rodzaju spółki autorskiej wspólnie z krytykiem muzycznym Jerzym Ambroziewiczem, który jednakże mało zajmował się muzyką, i doktorantem Janem Olszew-skim. Do niedawna - o ile wiem - był on doradcą "Solidarności". W trójkę napisaliśmy wiele artykułów i reportaży. Nawiasem mówiąc, napisaliśmy więcej, niż się ukazało na łamach "Po prostu", bo muszę powie- zieć, że cenzura zdejmowała nam teksty bezlitośnie. - Znam ten ból... śn~". tóż dyskutując między sobą już znacznie wcze-^doszliśmy do wniosku, że jedyną alternatywą dla """" ,fo układu władzy jest osoba Władysława Go- wł. Gomułki 321 mułki. Rzecz oczywista, żaden z nas nie znał on r • t .-,.-,., , . ., & scie, lecz wiedzieliśmy o nim wiele. Nawet bardz le. Ja już dużo wcześniej czytałem szereg prac sława Gomułki, pochodzących z lat czterdziestych Gruntownie przestudiowałem dwutomowy zbiór ie przemówień i artykułów "W walce o demokrację ludową", który zdobyłem zresztą z niemałym trudem. Była to przecież lektura zakazana. W gronie kolegów niejednokrotnie dyskutowaliśmy o dorobku pisarskim Władysława Gomułki, o jego ujęciach teoretycznych. Dorobek ten wywoływał zainteresowanie, a niekiedy również gorące spory. Na podstawie tych lektur doszedłem do przekonania, że Władysław Gomułka jest człowiekiem wielkiej odwagi intelektualnej. Stawiał w swych pracach nowe problemy i próbował je rozstrzygać również w płaszczyźnie teoretycznej. Widziałem, że ujmował różne doniosłe sprawy marksistowskiej teorii rewolucji znacznie głębiej niż inni przywódcy krajów demokracji ludowej z tamtego okresu. Interesowało nas, powiedziałbym nawet, intrygowało, co ten wybitny przywódca myśli o wydarzeniach aktualnie rozgrywających się w kraju. Wspólnie więc z Jurkiem Ambroziewiczem i Jankiem Olszewskim postanowiliśmy wiec nawiązać z nim kontakt, przeprowadzić rozmowę, aby poznać jego poglądy. - Sami? Pytam o to, gdyż po Sierpniu pojawiły się drukiem twierdzenia, że była to inicjatywa kierownictwa redakcji "Po prostu": Bratkowskiej i Lasoty... - Oczywiście sami. Doszliśmy we trzech do wniosku, iż warto i należy odbyć rozmowę z Władysławem Gomułka. Utrzymaliśmy to w tajemnicy przed kiero nictwem redakcji. Znaliśmy poglądy Bratkowskie] i Lasoty. Znaliśmy ich ówczesny stosunek do oso y Władysława Gomułki i wiedzieliśmy, że taki P°^ c nie może spotkać się z ich aprobatą. Nic nie mo nikomu w redakcji postanowiliśmy poszukać kontaktu. - Czy było bardzo trudno dotrzeć wtedy do Władysława Gomułki? NO na pewno nie był to człowiek, który chciał wówczas rozmawiać ze wszystkimi. Wiem, że wielu osobom odmówił spotkania. Jednakże tak się złożyło, iż znałem wielu działaczy PPR z okresu okupacji, jak również żołnierzy AL. Poprzez to właśnie środowisko szukaliśmy kontaktu i możliwości spotkania z Władysławem Gomułka. Sprawę załatwił gen. Zygmunt Duszyński, późniejszy wiceminister obrony narodowej, który w tamtym okresie był w cywilu i pracował jako urzędnik w Ministerstwie Gospodarki Komunalnej. Uczestniczył on zresztą w naszej rozmowie z towarzyszem "Wiesławem". Przyszliśmy w końcu do Władysława Gomułki na ul. Saską 109. Pamiętam małe, bardzo skromne, chyba dwupokojowe mieszkanie na trzecim piętrze. Kiedy w pięć osób usiedliśmy przy stole, w niewielkim pokoju zrobiło się ciasno. Wiedziałem, że Władysław Gomułka tego lata przebywał jakiś czas w Ciechocinku, lecz nie był opalony. Miał bladą cerę. Pamiętam, zwróciłem uwagę na ten szczegół... Przyjął nas życzliwie, na wstępie powiedział nam, ze czyta "Po prostu". My zaś przekazaliśmy mu specjalnie napisaną notatkę, zawierającą pewne informacje zebrane przez nas w trakcie pisania artykułów dla "Po Prostu", sadziliśmy, że te informacje powinny zainte-esować naszego rozmówcę. Przekazaliśmy mu też nie- °re nasze teksty zdjęte przez cenzurę. Jeden z nich P^eczytał od razu. - O czym był to tekst? i nc^U za§ramcznym- A ściślej - o rozmaitych wach * nadużyciach, jakie w nim występowały 323 322 dość nagminnie. Nasza rozmowa była dość dł Trwała ponad dwie, a może nawet trzy godziny n*' tyczyła głównie sytuacji istniejącej w kraju. Nasz rozmówca pozwalał nam mówić i z uwagą słuchał szych opinii. Nieraz wypytywał o szczegóły poruszał nych spraw. Sam mówił raczej niewiele. Zauważyłem że formułował swoje sądy z dużą precyzją. Był dobrze zorientowany w zachodzących wydarzeniach. Z jego słów przebijała troska o przyszłość. Widział jasno zagrożenia i niebezpieczeństwa. Wspominając nieraz później tę rozmowę stwierdziłem, że jego opinie były niesłychanie przenikliwe: sprawdziły się już po kilku tygodniach. Muszę przyznać, że opuszczaliśmy mieszkanie Władysława Gomułki z uczuciem pewnego zawodu. Spotkaliśmy się bowiem z nim, aby wysondować jego stanowisko, a to właściwie on wysondował nas. Po prostu przepytał nas na różne tematy, które go interesowały. l zrobił to tak zupełnie mimochodem, w sposób całkiem naturalny - sympatycznie i niezauważalnie. Muszę powiedzieć, iż zorientowałem się o tym dopiero na ulicy. l to dość daleko od domu, który opuściliśmy. Słowem, już wtedy przekonałem się, że nasz rozmówca jest doświadczonym działaczem, potrafi pokierować rozmową, a mówi tylko to i dokładnie to, co chce powiedzieć... Taki był mój pierwszy kontakt z Władysławem Go-mułką, ta dłuższa rozmowa przed południem w jego mieszkaniu na ulicy Saskiej przy herbacie, którą podała nam jego żona. - A jak pan został jego sekretarzem osobistym? - To już po VIII Plenum Komitetu Centralnego, na którym Władysław Gomułka został wybrany na l sekretarza KC. W dwa czy trzy dni po tym plenum przyjechali do mnie wieczorem do domu Zygmunt Duszy ski wraz z Grzegorzem Korczyńskim. Powiedzieli towarzysz "Wiesław" potrzebuje osobistego sekreta-Z6a i zamierza mnie zaproponować tę funkcję. Zgodziłem się bez namysłu i umówiliśmy się, że w najbliższą iedzielę pojedziemy do mieszkania Władysława Gomułki na rozmowę w tej sprawie. I tak się stało. Rankiem w niedzielę znów zjawił się Grzegorz Korczyński i we dwójkę pojechaliśmy do towarzysza "Wiesława" na ulicę Saską. Kiedy weszliśmy, zaprosił nas do pokoju, który już znałem, usiedliśmy przy stole i powiedział mi: Nigdy nie pracowałem z sekretarzem osobistym. Nigdy nie miałem sekretarza. Ale mówią mi wszyscy, że sekretarz taki jest bardzo potrzebny. Czytałem Wasze artykuły, jestem o nich dobrego zdania i chciał-łem, żebyście wy nim zostali. Zgadzacie się? Powiedziałem, że się zgadzam, i rozmowa - znów przy herbacie - potoczyła się już innym torem. Rozmawialiśmy ponad dwie godziny o aktualnej sytuacji politycznej w kraju. Kilka razy rządowy telefon przerywał nam rozmowę. Utkwiło mi w pamięci, iż jeden z tych telefonów dotyczył Kardynała Wyszyńskiego. Ktoś dzwonił do towarzysza "Wiesława" i powiadamiał go, że PrymaiS jest już w Warszawie lub w drodze do Warszawy. Dokładnie już nie pamiętam, ale na pewno był to ten dzień, kiedy Kardynał Wyszyński opuścił miejsce odosobnienia w Komańczy. Następnego dnia o ósmej rano przyszedłem do Władysława Gomułki do domu, wsiedliśmy do czarnego chevroleta i pojechaliśmy razem do pracy - do Komi-etu Centralnego partii. Razem weszliśmy do gmachu. a Już w charakterze osobistego sekretarza Władysła-a ^roułki, ku zaskoczeniu wszystkich pracowników ancelarii Sekretariatu KC. No i trwało to do 19 grud-" r-> kiedy ciężko chorego towarzysza "Wiesła-oH^-°dpr°Wadziłem z §at>inetu do samochodu, którym '"ziono go do iszpitala. Pomagałem mu iść, gdyż 324 325 szedł wprawdzie sam, ale słaniał się i z trudem ut mywał na nogach... - Jak wyglądała na co dzień Pańska praca z Władysławem Gomułka? Co należało do Pana sekretarskich obowiązków? Jaki był Władysław Gomułka we wzajemnych kontaktach na co dzień? - Te pytania są krótkie, ale ich zawartość jest - powiedziałbym - bardzo pojemna i trudno mi będzie odpowiedzieć w kilku zdaniach. Obowiązki osobistego sekretarza są z reguły dość rozległe, a co najważniejsze - nieokreślone. Przede wszystkim wykonuje się to, co jest do zrobienia w danym momencie... Do moich obowiązków należało przeglądanie i codzienne referowanie towarzyszowi "Wiesławowi" poczty. Oczywiście nie tylko listów od obywateli, ale całej napływającej korespondencji, wszystkich dokumentów, jakie przychodziły do niego, wszystkich informacji, prasy itp., itd. Trzeba powiedzieć, że I sekretarz KC otrzymuje codziennie wielką ilość różnych informacji zarówno z kraju, jak i z zagranicy. Uzgodniłem z towarzyszem "Wiesławem", co on czyta obowiązkowo - doniesienia naszych ambasadorów, szyfrówki MSZ-u, o-kreślone kategorie codziennych meldunków o wydarzeniach w kraju, informacje napływające z komitetów wojewódzkich partii, informacje gospodarcze rządu i Komisji Planowania, informacje i analizy NIK oraz jeszcze wiele innych materiałów. Tego wszystkiego nie musiałem szefowi referować. Resztę - tak. Było to konieczne, ponieważ jeden człowiek nie by w stanie przeczytać tych wszystkich materiałów, kto wpływają codziennie do I sekretarza KC. Tym bardziej, że Władysław Gomułka bardzo kliwie czytał prasę, także prasę zagraniczną. ___ Czy znał języki? Jakie? , ___ Owszem, znał biegle język rosyjski. Znacznie słabiej niemiecki. Ale z prasą zagraniczną zapoznawał się w opracowaniach - w relacjach przygotowywanych codziennie przez Polską Agencję Prasową. A także w informacjach przychodzących z naszych placówek dy~ nlomatycznych. To było również bardzo wiele materiału. Codziennie ważniejsze artykuły były bowiem tłumaczone in eztenso. Jak zachodziły jakieś ważne wydarzenia w świecie, to codzienna informacja prasowa PAP zawierała nieraz kilkadziesiąt i więcej stron maszynopisu. W sytuacjach, gdy był natłok komentarzy dotyczących Polski względnie spraw ważnych, interesujących nasz kraj, starałem się pomagać szefowi. Odrzucałem sieczkę, wyławiałem z tego szumu informacyjnego co najważniejsze i zakreślałem czerwonym ołówkiem wszystko, co według mego zdania powinien sam przeczytać. To ułatwiało mu pracę, jak sądzę. Pozwalało oszczędzać czas. Muszę tu powiedzieć, że towarzysz "Wiesław" miał zwyczaj zakreślania lub podkreślania w materiałach, które czytał, tych fragmentów, które uważał za istotne. Podkreślał również czerwonym ołówkiem. Z biegiem czasu wytworzyło się między nami coś w rodzaju sprzężenia zwrotnego. Codziennie rano o godzinie 8.30 ja wchodziłem do gabinetu towarzysza \\7' i ^. dział •.Wiesława" i przekazywałem mu materiały z moimi czerwonymi podkreśleniami. A on zwracał mi przeczy-ane już dokumenty ze swoimi podkreśleniami. Z kolei J* czytałem zwracane mi materiały i dzięki jego pod-res eniom lub uwagom, które czynił na marginesie, n owałem się, co interesuje go w danej chwili, ^. S nie, co uważa za ważne i znaczące. Mogliśmy ^° S*ę mow* - pracować bez słów. Ja wie-m. co on uważa za ważne, a on mógł być pewny, 327 326 że nic, co naprawdę jest ważne, nie zostanie pominiet lub przeoczone. - Z tego, co Pan mówi, wynika, że tej korespondencji było codziennie bardzo dużo. - Tak. Szef otrzymywał ją dwa razy dziennie Pierwszą porcję rano o godzinie 8.30, a drugą wieczorem między godz. 18.00 a 19.00. A kiedy nadchodził okres spiętrzenia się spraw lub wydarzeń, to trzecią porcję codziennej poczty otrzymywał około godziny 16.00, kiedy wracał z obiadu. W tej poczcie nie było spraw nieważnych. Wszystkie były ważne. Ale przekazanie towarzyszowi "Wiesławowi" jakiejś informacji lub dokumentu nie kończyło bynajmniej sprawy, lecz dopiero ją rozpoczynało. Miał on bowiem taki system pracy, iż z reguły nie opierał się na informacjach z jednego źródła. Na ten sam temat żądał informacji z kilku źródeł. Dotyczyło to zwłaszcza zagadnień gospodarczych. Bardzo cjzęsto informacje z różnych źródeł nie pokrywały się. Żądał więc wyjaśnień, skąd biorą się różnice. Domagał się ustalenia, kto podał informację nieprawdziwą lub niepełną. Doskonale wiedział, że aparat gospodarczy lubi przedstawiać rzeczywistość w bardziej różowym świetle, niż wygląda ona naprawdę. Lubi upiększać rzeczywistość. I nie znosił tego. Najgorsze jednak było to, iż często domagał się tych uzupełniających informacji i wyjaśnień natychmiast. Nieraz więc ja, względnie Staszek Trepczyń-ski, który od 1960 r. był kierownikiem Kancelarii Sekretariatu KC, zrywaliśmy ludzi z łóżek późnym wieczorem lub w środku nocy, aby odpowiednie materiały były następnego dnia na biurku towarzysza "Wiesła" wa"... - Mówimy tu o informacjach i korespondencji, * ra napływała i z którą Władysław Gomułka • obligatoryjnie. Wynika z tego, że była również taka korespondencja, która nie docierała do niego. Czy tak? __ Obok poczty, którą czytał codziennie obowiązko-przychodziło jeszcze mnóstwo innych spraw. Zapoznawałem się z nimi ja i dokonywałem selekcji. Brałem na siebie decyzję, co powinien czytać, a co nie. Uzgodniłem z towarzyszem "Wiesławem" taką zasadę, którą zaproponowałem: jeśli mam wątpliwości, jak postąpić w konkretnym przypadku - referuję sprawę jemu i on decyduje. Niejednokrotnie denerwował się na mnie i zwracał mi uwagę, że referuję mu zbyt dużo spraw niezbyt ważnych. Zwłaszcza w tych okresach, gdy był nawał pracy. Uważał, że nie wolno tracić czasu na sprawy błahe. - Pracował Pan z nim wiele lat. Jak Pan sądzi: czy Władysław Gomułka jako I sekretarz KC był należycie informowany? - Generalnie tak, ale jest to zagadnienie niezmiernie złożone. Wymaga ono podejścia konkretnego: odpowiedzi nie można zamknąć w jednym zdaniu, ponieważ na różnych obszarach rzeczywistości społecznej wyglądało to różnie. Jeżeli chodzi o sferę stosunków międzynarodowych, o wszystko, co działo się w polityce światowej - to uważam, że Władysław Gomułka był poinformowany bardzo dobrze. Śledził bardzo szeroki zakres informacji, śledził je systematycznie i wnikliwie. Dysponował tu zróżnicowanymi i niezależnymi od siebie źródłami informacji. Mogę powiedzieć bez ryzyka błędu, że właściwie przez cały czas, kiedy z nim praeo-wałem, był świetnie zorientowany w polityce międzynarodowej. eśli idzie natomiast o sytuację wewnętrzną, o wszy- °. co działo się w kraju, to sprawa jest znacznie bar- k ^skomplikowana. Przede wszystkim muszę tu pod- s !c, że Władysław Gomułka, moim zdaniem, chciał 329 328 być dobrze informowany. Kosztowało go to nieraz w' le wysiłku i nerwów. Jednocześnie istniał taki system pracy, że I sekretarz KC mógł mieć i miał dostęp d0 wszystkich informacji, a ponadto dysponował możliwością rzetelnego sprawdzenia każdej z nich. Znam ten system i wiem, że człowiek piastujący to stanowisko może czegoś nie wiedzieć tylko wówczas, jeśli nie chce tego wiedzieć. Istniejący system informacji był może dość zawiły i funkcjonował w sposób ociężały, ale działał na ogół sprawnie. Przede wszystkim cała kadra kierownicza wiedziała, że przysłać do towarzysza "Wiesława" informację nieprawdziwą to nie były żarty. Po czymś takim można było łatwo zmienić pracę. Na znacznie gorszą... Widzę Pańską niepierpliwość, Redaktorze, domyślam się, że już chce mi Pan przerwać i postawić pytanie: jak to, nie było żadnych braków i niedostatków? - No właśnie... - Owszem, były i to poważne. Ale, moim zdaniem, były to przede wszystkim niedostatki analizy. Rzeczywiste problemy nie polegały na trudności w dostępie do informacji czy na zahamowaniach przepływu informacji. Ale ja rozumiem intencję pytania, które Pan stawia, i od razu odpowiadam: źródłem tych słabości, jakie pojawiły się z biegiem czasu w pracy towarzysza "Wiesława", nie były luki informacyjne. Taki jest mój pogląd na tę sprawę. Muszę wrócić na chwilę do tego, co mówiłem uprzednio, gdyż jest jeszcze jeden aspekt sprawy, na który pragnę zwrócić uwagę. Otóż twierdzę: dostęp do informacji był, możliwości weryfikacji także. Jeśli chodzi o samego towarzysza "Wiesława , to doskonale zdawał on sobie sprawę z konieczności sięgania po informację z różnych źródeł. Jednakże min^ to informacja o sytuacji w kraju, którą dysponowa, nie była w sumie dostatecznie wielostronna. A ^ai -e dawała całościowego, a jednocześnie w pełni obiektywnego obrazu rzeczywistości. Był to niewątpliwie po-vażny mankament. Jednakże nie w tym tkwi główny problem. Jednostronność informacji o rzeczywistości można bowiem przezwyciężyć na drodze analizy, która prowadzi do usunięcia zniekształceń powstałych w obrazie tej rzeczywistości. Z tego względu w istocie rzeczy główną sprawą jest zawsze analiza. - Powrócimy jeszcze do tego tematu, gdyż są to niezmiernie ważne sprawy... A teraz chciałbym poruszyć inną kwestię, a mianowicie ludzi, którzy zgłaszali się i chcieli z Władysławem Gomułką rozmawiać. Jacy to byli ludzie? Kim byli? - Boże drogi! Najróżniejsi. Jedni chcieli po prostu prosić o przydział mieszkania. Inni chcieli poruszyć ważne sprawy natury politycznej. Tylko część z tych, którzy się zgłaszali, trafiała do mojego gabinetu. Rozmawiałem z nimi i musiałem, ocenić, czy sprawa, z jaką dana osoba przychodzi, jest dostatecznie ważna i znacząca. To był też jeden z moich obowiązków. Bardzo czasochłonny, gdyż trzeba było odbywać wiele rozmów. A ludzie przychodzili bardzo różni. Spośród tych, z którymi rozmawiałem, pamiętam młodego radzieckiego oficera, bardzo sympatycznego zresztą, który w charakterze turysty jechał do Brześcia własnym moskwiczem bodajże z NRD. Spowodował on niegroźny wypadek na szosie, a samochód miał nieubezpieczony. Jakieś nasze władze powiatowe obeszły się z nim dość obceso-wo. Uważał, że potraktowano go niesprawiedliwie. Do-arł więc specjalnie do gmachu KC tylko po to, aby Powiedzieć wszystko towarzyszowi "Wiesławowi", któ- 8° uważał za prawdziwego internacjonalistę. Nie od- ° ywał się nawet od tych decyzji, które uważał za ywdzące, zapłacił jakieś odszkodowanie i na nikogo 330 331 nie skarżył się. Chciał tylko zasygnalizować zło., i nym znów razem zgłosił się robotnik z zakładów Ford" w Detroit lub w Buffallo, Amerykanin polskiego pochodzenia, który przyleciał do "starej Ojczyzny" urlop i mieszkał u rodziny. Bardzo podobało mu się w Polsce, ale specjalnie przyjechał gdzieś z Podkarpacia, aby powiedzieć Władysławowi Gomułce, że wydajność pracy jest u nas bardzo niska. Po prostu ludzie za mało pracują... Prosił mnie, abym zapisał wszystkie jego rady dla towarzysza "Wiesława", bo nie umiał pisać po polsku. Pamiętam też, jak pewnego dnia - było to chyba w 1957 r. - zjawił się człowiek, który w czasie wojny był brytyjskim komandosem. Wykonywał on różne sabotażowe akcje* na terenie Niemiec. Został tam schwytany i był torturowany przez gestapo. Został okaleczony. Po wojnie wrócił do kraju. W latach pięćdziesiątych nie mógł nigdzie znaleźć pracy. Żył z tego, że jeździł różnymi pociągami i w tych pociągach śpiewał wojskowe piosenki. Opowiadał podróżnym o swoich wojennych przeżyciach. Po prostu żebrał. Jeździł tymi pociągami, bo wstydził się żebrać w mieście, w którym mieszkał. Przyszedł on do mojego gabinetu, opowiedział mi to wszystko i prosił: "Dajcie mi jakąś pracę, wie pan, ja nawet mogę wyżyć z tego śpiewania w pociągach, ale teraz mój synek poszedł do szkoły, do pierwszej klasy i nie chcę, aby miał ojca żebraka..." - Uzyskał pomoc? - Oczywiście. Załatwiliśmy mu pracę. - Jak zareagował Gomulka na ten przypadek? - Ja tę sprawę załatwiłem sam. Wspólnie z kierowniczką Biura Listów i Interwencji KC tow. Pelowską-Nie zawracałem tym głowy szefowi. Ale kilka dni póz* niej przy jakiejś okazji - jechaliśmy gdzieś saniocrio _ opowiedziałem towarzyszowi "Wiesławowi" 0 tym człowieku. __ I co? __ Suchym głosem wydał mi polecenie, aby zainteresować się jego losem i jego rodziną. O ile pamiętam, załatwiliśmy mu jeszcze przeszkolenie zawodowe, bo nie miał żadnego zawodu poza tym, że był komandosem. _ Doszliśmy tu do tematu: listy do Władysława Go-mułki. Czy Pan zajmował się również listami, które przychodziły do szefa? - Owszem. Przynajmniej częścią z nich, gdyż znakomitą większość załatwiało Biuro Listów KC. Pamiętam, bezpośrednio po Październiku otrzymał ogromną liczbę listów od ludzi, którzy byli niesłusznie represjonowani i więzieni, w tym również aresztowani w związku z jego sprawą. Te listy to niekiedy były całe opracowania, po kilkadziesiąt stron albo i więcej. Bywały bardzo różne listy... - Jak zareagowały kraje socjalistyczne na VIII Plenum KC PZPR? - Początkowo można było zaobserwować pewną rezerwę. Nawet daleko idącą nieufność. Oczywiście nie wiązałbym tego w żaden sposób z takimi czy innymi listami, które otrzymywał Władysław Gomułka. Nie jestem jednak pewny, czy ówcześni przywódcy NRD 1 Czechosłowacji prawidłowo rozumieli wówczas sytuację istniejącą w Polsce, rolę Władysława Gomułki i je-io program. ~~ W innych krajach chyba było podobnie? ~~ No nie, to trzeba zróżnicować. Sądzę, że Węgrzy Parzyli inaczej... : 332 333 - Węgrzy mieli własne, bardzo poważne problemy więc prawdopodobnie nie mieli czasu na zajmowanie s*' naszym krajem. - Ale ze strony przywódców węgierskich nie pamiętam negatywnych reakcji, prezentowanych publicznie. Chyba ich nie było. Natomiast w wielu innych partiach komunistycznych pojawiły się różne publiczne wypowiedzi, w których uzewnętrzniała się wyraźni° tendencja sekciarsko-konserwatywna, niekiedy wręcz dogmatyczna. Ujawniało się niezrozumienie sytuacji istniejącej w Polsce. Głosy takie pojawiły się np. w Komunistycznej Partii Włoch. Bardzo zróżnicowane były też reakcje w innych partiach komunistycznych krajów kapitalistycznych. W sumie Władysław Gomułka był przyjęty z dużą dozą nieufności przez część kierowniczego aktywu tych partii. - A w ZSRR? - Także. Na ile mogłem obserwować te sprawy, to Władysław Gomułka miał jasną koncepcję przezwyciężenia trudności występujących w stosunkach z krajami socjalistycznymi. Uważał, że przede wszystkim jak najszybciej należy przywrócić wzajemne zaufanie w stosunkach ze Związkiem Radzieckim, z przywódcami radzieckimi i ułożyć je na trwałych zasadach in-ternacjonalizmu proletariackiego, na zasadach równo-ści, suwerenności, wzajemnego poszanowania i nieinge-rencji w wewnętrzne sprawy. I w pierwszym rzędzie od ZSRR zaczął rozpraszanie istniejącej nieufności. Myślę, że nie pomylił się. Ale nie było to wcale łatwe i proste, trwało chyba dwa lata... A zatem długo przyglądano się towarzyszowi "Wi sławowi", patrzono, jak działa, ale kiedy poznano ]e& stanowisko, zmieniono stosunek do niego. _ gwoinii pytaniami spowodowałem, że daleko od-. gliśniy od poprzedniego wątku. Wróćmy zatem do p ńskiej pracy w Kancelarii Sekretariatu KC i cech harakteru, jakie na co dzień objawiał Władysław Gomułka. _. jx[o cóż, poza pocztą i ludźmi, którzy chcieli się spotkać z I sekretarzem KC, zajmowałem się też przygotowywaniem wyjazdów Władysława Gomułki - czy to po Polsce, czy też zagranicznych. Wreszcie bardzo ważną dziedziną naszej roboty - mojej i Staszka Trep-czyńskiego - było współuczestnictwo w samej pracy Władysława Gomułki, udział w przygotowywaniu różnych tekstów, które szykował: przemówień, projektów uchwał, decyzji partyjnych i innych dokumentów. Pracował on przecież nie tylko nad własnymi wystąpieniami publicznymi, ale także nad listami do bratnich partii, listami do organizacji i instancji PZPR itd. Jeśli tekst pisał sam towarzysz "Wiesław", nasza praca polegała przede wszystkim na dostarczeniu niezbędnej informacji możliwie z wielu źródeł. Zresztą z reguły uczestniczyło w tym szersze kilkuosobowe grono osób. Jego skład zmieniał się w zależności od materii, jaka była w danym momencie na warsztacie. Był inny, jeśli w grę wchodziły sprawy rolnictwa, inny - jeśli polityka międzynarodowa... i tak dalej. To była trudna praca. Nerwowa, wymagająca koncentracji i dużego wysiłku. Pracowaliśmy z reguły w dużym napięciu. Bo wszystko musiało być zrobione na Czas> w porę. Towarzysz "Wiesław" był wymagający Wobec siebie, a jednocześnie potrafił też wymagać od nych. Sam siebie nie oszczędzał, ale swych współpra-owników również. Wymagał przede wszystkim pun- ualności i rzetelności. Miał przy tym znakomitą pa- ka7 W świetle tego, co Pan mówi, Władysław Gomul-"yl człowiekiem bardzo pracowitym. 335 334 '- Był to niezmiernie pracowity człowiek! Praktyc nie codziennie pracował od wpół do dziewiątej ran do siódmej-ósmej wieczorem. O tej porze wychodził do domu i jeszcze brał ze sobą teczkę materiałów, które czytał w domu. I tak było codziennie. Miał tutaj żelazny reżim! Oczywiście, kiedy czas polityczny zagęszczał się, kiedy 'miały miejsce jakieś ważne wydarzenia, czas pracy wydłużał się znacznie, do późnych godzin nocnych. Ale rano znów był w pracy punktualnie o wpół do dziewiątej. Nieraz żartowaliśmy z kolegami, że można było regulować zegarek według tego, jak wchodził do gabinetu. Ja musiałem być pół godziny wcześniej, żeby zobaczyć, czy jeszcze w nocy nie wpłynęła jakaś pilna korespondencja. Skoro tylko przyszedł - referowałem mu i przekazywałem sprawy bieżące. Następnie towarzysz "Wiesław" układał sobie diariusz konferencji. Uzgadniałem, z kim chciał rozmawiać, z kim nie. A następnie zabierał się do pracy: czytał, pisał, odbywał rozmowy. Był człowiekiem dobrze zorganizowanym i naprawdę niezmiernie pracowitym. To jest wręcz niewiarygodne, jak intensywnie ten człowiek pracował... Oczywiście, nie trzeba chyba nawet dodawać, że zmuszał przez to do ciężkiej pracy wszystkich swoich współpracowników. - A jakim by! człowiekiem? Mówią, że apodyktycznym, że nie tolerował odmiennego zdania i nie znos sprzeciwu... - Kiedy rozpoczynaliśmy naszą rozmowę, pomys łem sobie - kiedy padnie to pytanie. Byłem pewny. że zostanie postawione. Wiele osób zadaje mi takie podobne pytania. Niejednokrotnie zastanawiałem ^ skąd się to bierze. Wokół charakteru i osobowości ^ warzysza "Wiesława" krąży mnóstwo fałszywych 336 "nd i mitów, wyssanych z palca. W opinii społecznej stanowi on postać bardzo kontrowersyjną. Jeżeli już dotknęliśmy tego tematu, to sądzę, że przędą wszystkim należy zapytać: dlaczego tak jest? Co sprawia, że funkcjonuje tak wiele różnych skrajnych opinii o tym człowieku? W tym również krańcowo negatywnych sądów o jego charakterze. Myślę, że na taki stan rzeczy składa -ię wiele powodów. Niektóre z nich są dość powszechnie znane i te jedynie wspomnę, nie zatrzymując się nad nimi szerzej. 22 - Otóż u podłoża owej kontrowersyjności opinii o Władysławie Gomułce leży - jak uważani - to, iż był on i pozostaje niezmiernie złożoną postacią historyczną. Z osobą towarzysza "Wiesława" są związane zarówno wielkie dokonania naszego narodu, jak i tragiczne powikłania, niepowodzenia czy porażki. A zatem wielkość i dramat. Z jego osobą kojarzymy chwile podniosłe. i radosne, a z drugiej strony - uczucie zawodu. A zatem i duma, i gorycz. Uważam, iż ta złożona rola, jaką Władysław Gomułka odegrał w naszych narodowych dziejach, stwarza podatny grunt dla kontrowersyjności sądów. Jest to czynnik wybitnie sprzyjający powstawaniu krańcowo sprzecznych opinii. Ale to nie wyczerpuje problemu. Istotną rolą odgrywa tu - mo-"n zdaniem - okoliczność, że Władysław Gomułka był Postacią niesłychanie zajadle i długo atakowaną. Bezpośrednio po wyzwoleniu atakowała go prawica i kontrrewolucja. Później mikołajczykowska opozycja. A jesz-Cze Później od lata 1948 r. zawzięcie atakowali towa-ysza "Wiesława" liderzy sekciarsko-dogmatycznego ^ rzydła w szeregach PPR, heroldzi naszej rodzimej ^riowszczyzny. Te ataki również tajały wieie lat. Wo-0 osoby Władysława Gomułki całymi latami rozsie-0 OSZczerstwa, insynuacje i pomówienia. Rozpo- 337 Działalność Wł. Gomulkl KRONIKA ŻYCIA I DZIAŁALNOŚCI WŁADYSŁAWA GOMUŁKI wszechniano najróżniejsze kłamstwa w sytuacji, gdy • mógł się przed tym bronić. Przecież ta zajadła kampania trwała niemalże d VIII Plenum KC w październiku 1956 r. Dodajmy 2e po historycznym XX Zjeździe KPZR, kiedy to _ 'jajj już wspomniałem - nonsensowność zarzutów politycznych stała się oczywista, skoncentrowano się na płaskich insynuacjach w sprawie jego charakteru. Latem 1956 r. sam byłem na wielu zebraniach i wielokrotnie słyszałem! różne, wręcz haniebne kalumnie na jego temat z ust osób bardzo wysoko wówczas postawionych. Nie będę wymieniał tu nazwisk, bo musiałaby to być długa lista... A kiedy po VIII Plenum towarzysz "Wiesław" został I sekretarzem KC, zawiesił kurtynę milczenia nad własnymi krzywdami, bo nie chciał żadnych osobistych porachunków ze swymi niedawnymi przeciwnikami politycznymi. Postąpił mądrze i wielkodusznie. Ale ludzie, którzy go szkalowali, nie mieli potem odwagi publicznie odwołać swych ataków. Nie zdobyli się na to. Nie bez znaczenia jest też fakt, że w grudniu 1970 r., kiedy odchodził z życia politycznego, to ocena jego osoby i działalności nie była sprawiedliwa. Jest to bezsporne. Nie chcę powiedzieć, że nie popełniał błędów, że był bez winy. Ale przecież grupa Gierka i Jarosze-wicza wszystkie błędy złożyła na barki jednego człowieka. Wszystko, co złe, przypisano jednemu człowiekowi. Ta niesprawiedliwa ocena również zaciemnia i zniekształca sylwetkę Władysława Gomułki w świadomości współczesnych pokoleń 1. Rozmowę przeprowadził Marian Szulc "Zdanie" nr 7, październik 1982 r. JJ. v! 4 :, •" 4 Tekst ten jest fragmentem większej całości. LATA 1905-1942 6 H1905 1911-1916 1916-1919 1919-1921 1511922 1922-1925 W Białobrzegach Franciszikańskich koło Krosna w domu przy ul. Mostowej 5 urodził się Władysław Gomułka. Był drugim dzieckiem małżeństwa Jana Gomułki i Ku-negundy z domu Bazan. Ojciec Władysława, robotnik naftowy, przebywał kilka lat na emigracji zarobkowej w Stanach Zjednoczonych AP, gdzie pracował jako górnik i robotnik fabryczny. Należał do Związku Zawodowego Metalowców. Z przekonań był socjalistą. Matka prowadziła dom. Wł. Gomułka uczęszcza do szkoły podstawowej w Krośnie. Odbywa naukę w trzyletniej MiejsiMej Szkole Wydziałowej w Krośnie. Podejmuje pracę jako uczeń w warsztacifr ślusarskim Jana Zygmuntowicza w Krośnie. Równocześnie uczęszcza do wieczorowej szkoły przemysłowej. Otrzymuje uprawnienia czeladnika ślusarskiego Cechu Rzemiosł Różnych w Krośnie. Pracuje jako robotnik w rafinerii .ropy naftowej w Jedliczu, a następnie w Krośnie. Z chwilą rozpoczęcia pracy zarobkowej wstępuje do Związku Zawodowego Pracowników Przemysłu Chemicznego i Pokrewnych. Wkrótce też staje się znanym działaczem klasowego ruchu zawodowego i występuje aktywnie w obronie interesów robotniczych. 341 1923-1925 1926; * IV1923 192M9*1 1923-1926 1927 1924 od l VII 1927- 1928 1927 1924-1925 11-15 VIII 1927 1925-1926 1926 l V 1926 1928 13 V1926 25 VI1926 342 Zakłada Robotnicze Stowarzyszenie K ralno-Oświatowe "Siła" w Krośnie i ki U" jego działalnością. Je Bierze udział w II Zjeździe Robotniczego Stowarzyszenia Kulturalno-Oświatowego S' ła" w Bielsku jako delegat organizacji krośnieńskiej. Pisuje korespondencje do prasy lewicowej m. in. do "Trybuny Robotniczej", a po jej zamknięciu - do "Samopomocy Chłopskiej". Podczas wiecu w Krośnie, po przemówieniu posła H. Liebermana, występuje z krytyką polityki PPS z pozycji lewicowych. Zostaje za to usunięty z Robotniczego Stowarzyszenia Kulturalno-Oświatowego "Siła". Pracuje w rafinerii ropy naftowej w Krośnie. Należy do Niezależnej Partii Chłopskiej. Pisuje korespondencje do pisma NPCh "Niezależny Chłop". Pracuje jako ślusarz w majątku hr. Sołty-ka w miejscowości Zagorzany k. Gorlic. Aresztowany w Krośnie za kolportaż wydawnictw ulotkowych i prasy lewicowej podczas manifestacji z okazji Święta Pracy- Zwolniony z aresztu na żądanie delegacji robotników wyłonionej podczas powszechnego strajku zagłębia krośnieńskiego, który wybucha w związku z przewrotem wym Piłsudsakiego. Na posiedzeniu Sejmu Klub Poselski wnosi interpelację w sprawie bezpr aresztowania WŁ Gomułki przez Marszałek Sejmu przesyła ją prezesowi dy Ministrów wraz z innymi interpelacjami zgłoszonymi podczas obrad. W Drohobyczu Wł. Gomułka wstępuje do Komunistycznej Partii Polski. Pełni funkcję sekretarza podokręgu Związku Zawodowego Pracowników Przemysłu Chemicznego i Pokrewnych w Drohobyczu. Zostaje aresztowany przez policję w Pińsku" Po kilku dniach zwolniono go z aresztu* Pełni funkcję sekretarza Zarządu Okręgowego Związku Zawodowego Pracowników Przemysłu Chemicznego i Pokrewnych w Warszawie. Rozpoczyna legalną działalność w szeregach PPS-Lewica. Bierze udział w VIII Krajowym Zjeździe Związku Zawodowego Pracowników Przemysłu Chemicznego i Pokrewnych, który odbywa się w Częstochowie. W dyskusji występuje z ostrym atakiem na politykę rządu sanacyjnego. Zostaje wybrany na sekretarza Zjazdu. Aresztowany w Warszawie. Po pewnym czasie zostaje zwolniony. Wł. Gomułka zawiera związek małżeński z Zofią Szoken, robotnicą fabryki zapałek "Płomyk" w Warszawie. Jest ona członkiem KPP i działaczką Związku Zawodowego Pracowników Przemysłu Chemicznego i Pokrewnych. Uczestniczy w IX Zjeździe Związku Zawodowego Pracowników Przemysłu Chemicznego i Pokrewnych, który odbywa się w Krakowie. 343 1928 marzec- kwiecień 1929 19 VIII 1928 t V1929 7 V1989 21IX1928 20-21VHI1929 16-22 X1928 1929 "11930 :/< 2H1930 1 1928-1930 Bezpośrednio po krakowskim zjeździe Wł a mułka obejmuje funkcję sekretarza okręg Związku Zawodowego Pracowników Przemy " słu Chemicznego i Pokrewnych w Zagłębj,u • Dąbrowskim (z siedzibą w Zawierciu), w tym dużym ośrodku przemysłowym rozwija ożywioną działalność związkową przede wszystkim wśród załóg fabrycznych. Jest też członkiem Komitetu Dzielnicowego KPp w Zawierciu. Jako działacz robotniczy opowiada się. za współpracą komunistów i socjalistów. W akcjach związkowych niejednokrotnie ^współdziała blisko z aktywem PPS. Współpracuje m. in. ze znanym działaczem PPS, posłem J. Stańczykiem. t W związku z żądaniami płacowymi robotników cementowni "Wysoka" Wł. Gomułka przebywa na terenie tego zakładu i przygotowuje strajk załogi. Bierze też udział w rozmowach z dyrekcją zakładu. Wł. Gomułka występuje na spotkaniu z załogą cementowni "Wysoka", w którym uczestniczy ponad 800 robotników. Przedstawia zebranym informację o przebiegu i wynikach rozmów delegatów związkowych z przemj'słowcami. Wł. Gomułka przebywa w Zakładach My-szkowskich, gdzie dochodzi do wystąpię" robotniczych przeciwko fabrykantom. Kierując akcją związkową doprowadza do przyjęcia postulatów robotniczych i podwyz* płac. Wkrótce zostaje aresztowany przez P°' licję w związku z wydaniem przez ""^" wice jednodniówki "Młody Zagłębiak • pewnym czasie zwolniony z aresztu. Jako działacz związkowy Wł. Gomułka W^ lokrotnie odwiedza Zakłady Chem1 ^ "Strem" w Strzemieszycach. Z związku często interweniuje w sprawach dotyczących warunków pracy załogi. W związku z ostrym konfliktem w fabryce "Elektryczność" w Ząbkowicach Wł. Gomułka przebywa wśród załogi tego zakładu. Kiedy zarząd fabryki odrzuca żądania pracowników, zostaje proklamowany strajk, który trwa sześć tygodni. Wł. Gomułka osobiście kieruje działalnością komitetu strajkowego. Uczestniczy też w rozmowach delegacji robotniczej z przedstawicielami zarządu fabryki. W wyniku rozmów zostają uwzględnione żądania placowe robotników i większość innych postulatów załogi. Gazeta związkowa "Robotnik Chemiczny" zamieszcza reportaż, opisujący akcję strajkową załogi w fabryce "Elektryczność". Reportaż podkreśla dużą rolę Wł. Gomułki w tej akcji. Wł. Gomułka bierze udział w walnym zgromadzeniu oddziału Związku Zawodowego Pracowników Przemysłu Chemicznego i Pokrewnych, które odbywa się w cementowni "Wysoka". Wł. Gomułka uczestniczy w I Zjeździe PPS-Lewicy, który odbywa się legalnie w Warszawie. Zostaje wybrany w skład Komitetu Centralnego. Wchodzi też do Sekretariatu Generalnego PPS-Lewicy. Wł. Gomułka zostaje ponownie aresztowany przez policje, w Zawierciu. Po kilku dniach zwolniono go. W Warszawie urodził się syn Wł. Gomułki - Ryszard. Wł. Gomułka bierze udział w konferencji związkowej, zorganizowanej przez załogę Za- 344 345 24 Ol 1930 24 Vin 1930 1930 druga połowa 1930 1930 kładów "Strem" w Strzemieszycach p,"i czas konferencji sformułowano .postulat" ..n93l płacowe załogi, które zostały następni przedstawione właścicielom fabryki. W w * niku rozmów postulaty związkowców zosta" ły uwzględnione. Wł. Gomułka uczestniczy w legalnej konferencji okręgowej PPS-Lewicy w Zawierciu. Wł. Gomułka uczestniczy w masowym wiecu, zorganizowanym w Zawierciu przez Związek Zawodowy Włókniarzy. Na wiec przybywa ponad 700 bezrobotnych. Zabierając głos Wł. Gomułka ostro atakuje politykę "Centrolewu" i opowiada się za jednością klasy robotniczej w walce z kapitałem. 28 VHI1932 W wyborach do Sejmu Wł. Gomułka kandyduje z listy PPS-Lewicy w okręgu wyborczym nr 21 Będzin - Sosnowiec. Lista ta zostaje jednak unieważniona przez policję. Po przeniesieniu się do Warszawy Wł. Go mułka obejmuje funkcję sekretarza krajo- '" wego Związku Zawodowego Robotników Przemysłu Chemicznego. Funkcję tę pełni ^ ponad dwa lata. Jednocześnie na stopie nie- "" legalnej pracuje jako funkcjonariusz Wy działu Zawodowego KC KPP. W tej dzia- ? łalnośei posługuje się pseudonimem "Lu(|" wik". Z ramienia KC KPP sprawuje poli tyczną opiekę nad pracą Wydziału Zawodo wego Komitetu Łódzkiego KPP. W zwiąż*" z tym często przebywa w Łodzi i (tm)m współpracuje z A. Burskim, J. Arobrozia- kiem, B. Gabarą, J. Krawcem i inny"" działaczami. Jest rzecznikiem budowy Jedn° wrzesień- litego klasowego ruchu zawodowego. grudzień 1932 Wł. Gomułka zostaje aresztowany licję w Warszawie. Jednakże po kilku zwolniono go. Wł. Gomułka uczestniczy w krajowej konferencji Lewicy Związkowej, która obraduje w Warszawie. Zostaje wybrany na sekretarza Krajowego Komitetu Organizacyjnego Lewicy Związkowej. Funkcję tę pełni do 1932 r. Jako delegat Lewicy Związkowej Wł. Gomułka udaje się drogą morską poprzez Gdańsk do ZSRR, aby wziąć udział w VIII Sesji Centralnej Rady Czerwonej Międzynarodówki Związków Zawodowych (Proiin-tern), która odbywa się w Moskwie. Występuje pod nazwiskiem "Kowalski". Z powodu spóźnienia uczestniczy tylko w części obrad. W związku z napiętą sytuacją wśród załóg łódzkiego przemysłu włókienniczego Wł. Gomułka organizuje nielegalną konferencję delegatów fabrycznych w lasku na tzw. Małym Młynku pod Łodzią. Celem narady jest przygotowanie powszechnego strajku włókniarzy. Jednakże konfident policyjny ujawnia władzom miejsce i czas obrad. Na teren, gdzie odbywa się konferencja, wkraczają funkcjonariusze policji i aresztują zgromadzonych. Nie chcąc swą obecnością obciążać miejscowych delegatów robotniczych Wł. Gomułka podejmuje próbę ucieczki. Jeden z policjantów rzuca się w pościg i oddaje kilka strzałów z pistoletu, trafiając go w nogę. Ciężko rannego Wł. Gomułkę policja odwozi do szpitala. Aresztowano wówczas 21 osób. Wł. Gomułka przebywa pod nadzorem poli-• cji w szpitalu św. Józefa w Łodzi przy ul. Drewnowskiej. Następstwem niedbałego leczenia więźnia jest wadliwe zrośnięcie się kości oraz uszkodzenie nerwu obwodowego. Pozostawia to trwałe następstwa w postaci 346 347 25IV1936 29-30 IX1936 >I1937 dolegliwości bólowych i niepełnej sprawn ci ruchowej nogi, które będzie odczuwał ••'•'•••••• przez całe życie. * 31 V- I VI 1933 Przed Sądem Okręgowym w Łodzi toczy si proces polityczny, w którym Wł. Gomułka odpowiada jako główny oskarżony. Wraz z nim na ławie oskarżonych zasiada 12 działaczy związkowych. Za przynależność do KPP Wł. Gomułka zostaje skazany na 4 lata więzienia i 10 lat pozbawienia praw publicznych. 2 VI 1933 Wychodzące w Łodzi dzienniki "Głos Po ranny", "Kurier Łódzki" i "Republika" pu blikują relacje z procesu Wł. Gomułki i in nych. Jedna z publikacji jest opatrzona ty tułem: "Sztab wywrotowców na ławie oskar żonych". 9 X 1933 Sąd Apelacyjny w Warszawie utrzymuje w mocy wyrok skazujący Wł. Gomułkę. 1933 - 1934 Wł. Gomułka odbywa wyrok w więzieniach Łodzi, Łęczycy, Warszawy i Białegostoku. wiosna 1934 Z powodu choroby Wł. Gomułka uzyskuje na prośbę żony zgodę na dwumiesięczną prze rwę w odbywaniu kary więzienia. 1934-1935 Na polecenie KPP Wł. Gomułka wyjeżdża do Związku Radzieckiego, gdzie leczy się, a następnie zostaje słuchaczem Międzynaro dowej Szkoły Leninowskiej w Kraskowie pod Moskwą. jesień 1935 październik 1935 Żona Wł. Gomułki - Zofia zostaje aresztowana i skazana za działalność komunistycz na na 3 lata więzienia. Odbywa ona w w więzieniach w Sieradzu, Warszawie i donie. Po ukończeniu szkoły Wł. Gomułka do kraju i wkrótce obejmuje funkcję se tarza okręgowego KPP na Śląsku. W pracy nielegalnej posługuje się fałszywym nazwiskiem "Nowak". Rozwija energiczną działalność polityczno-propagandową wśród śląskich i zagłęfoiowskich robotników, znajdując oparcie wśród wypróbowanego aktywu komunistycznego. W nielegalnej pracy do jego współtowarzyszy należą w tym czasie: P. Pękalski, A. Bromlik, A. Kowalczyk, W. Paciej, A. Kapuśiciński, A. Wizur, J. Ku-biczek, J. Magiera, J. Sitek, J. Wypych, E. Kubik i wielu innych działaczy komunistycznych. Wł. Gomułka zostaje aresztowany w Chorzowie w mieszkaniu przy ul. Nowej 39. Przed Sądem Okręgowym w Katowicach odbywa się. proces Wł. Gomułki i innych. Są oni oskarżeni o działalność komunistyczną. Obrońcą Wł. Gomułki jest mec. W. Bar-cikowski. Biorąc pod uwagę uprzednią karalność Wł. Gomułki sąd skazuje go na 7 lat więzienia i na 10 lat utraty praw publicznych. Cała prasa śląska i zagłębiow-ska zamieszcza w tych dniach informacje o przebiegu rozprawy sądowej. Szczegółowe relacje o procesie publikują gazety: "Polska Zachodnia" i "Polonia". W postępowaniu odwoławczym Sąd Apelacyjny w Katowicach rozpatruje skargę rewizyjną mec. T. Duracza, który jest nowym obrońcą Wł. Gomułki. Przed sądem jako jeden ze świadków obrony występuje pos. J. Stańczyk z PPS. Sąd Apelacyjny uchyla wyrok Sądu Okręgowego z 30 września i skazuje Wł. Gomułkę na 4,5 roku więzienia (do tego dochodziły 2 lata wiezienia z poprzedniego wyroku, co dawało w sumie fo,5 lat więzienia). Wł. Gomułka odbywa wyrok w więzieniach: W Katowicach, Rawkzu oraz Sieradzu. 349 348 ok. 71X1939 wrzesień 1937 wiosna 1939 październik 1939 wiosna 1940 lato 1940 l IX 1939 " IV 1941 iec 1941 Z IX1939 1941 110 29X11941 350 Jest starostą sieradzkiej komuny więzienne-liczącej ok. 400 więźniów politycznych. * Na mocy amnestii z więzienia zostaje zwolniona żona Wł. Gomuliki - Zofia. Z inicjatywy Wł. Gomułki sieradzka komuna więzienna podejmuje rezolucję, opowiadającą się za zjednoczeniem wszystkich sił narodu w walce z faszyzmem. Przekazując tę rezolucję władzom więziennym Wł. Go-mułka zgłasza jednocześnie gotowość więź-niów-komunistów do ochotniczego zaciągu w szeregi Wojska Polskiego oraz ich pracy w warsztatach więzienia dla potrzeb armii. Zapowiada również zbiórkę pieniędzy wśród więźniów-komunistów na Fundusz Obrony Narodowej (FON). Władze więzienne nie udzieliły odpowiedzi na te inicjatywy. W tych warunkach Wł. Gomułka po pewnym czasie ' przekazuje władzom drugą rezolucję o analogicznej treści, a także listę ofiar pieniężnych na FON. W odpowiedzi na to władze odmówiły komunistom prawa ochotniczego zaciągu do armii, przyjęły natomiast dary pieniężne na FON i wyraziły zgodę na pracę w warsztatach. Po otrzymaniu informacji o napaści Niemiec hitlerowskich na Polskę Wł. Gomułka w imieniu komuny sieradzkiej ponownie występuje do władz więziennych z petycją o umożliwienie więzionym komunistom ochotniczego zaciągu w szeregi WP. Inicjatywa ta pozostaje bez odpowiedzi. Wraz z grupą komunistów Wł. Gomułka wydostaje się w nocy z więzienia w Siera -Dociera do Łodzi i tu za wstawie poprzedniego starosty' sieradzkiej więziennej M. Zdzieehowskiego uzyskuj kument, którym będzie le w dalszej wędrówce do Warszawy. Wł. Gomułka dociera pieszo do Warszawy i zgłasza się do władz wojiskowych deklarując gotowość wzięcia udziału w walce zbrojnej z najeźdźcą, lecz nie zostaje wcielony do wojska. Uczestniczy w obronie sto-• • licy, pracując przy budowie umocnień i schronów. Po kapitulacji Warszawy Wł. Gomułka przedostaje się do Białegostoku zajętego przez Armię Radziecką. Pracuje tu jako kierownik domu byłych więźniów politycznych, uchodźców z ziem polskich zorganizowanego przy białostockim zarządzie Międzynarodowej Organizacji Pomocy Rewolucjonistom). Udaje się do Lwowa, gdzie przebywa jego żona - Zofia. Pracuje w fabryce wyrobów papierniczych Ukrpoliigraftrustu (dawna fabryka "Biblios") jako kierownik oddziału produkcyjnego. Wł. Gomułka zostaje zweryfikowany jako polski komunista i przyjęty do Wszechzwiąz-t kowej Komunistycznej Partii (bolszewików) - WKP(b). W lwowskiej gazecie "Czerwony Sztandar" ukazuje się korespondencja Wł. Gomułkł pt: "Praca jednego oddziału", poświęcona fabryce, w której jest zatrudniony. Po napaści Niemiec hitlerowskich na Zwią zek Radziecki Wł. Gomułka pozostaje wraz z żoną we Lwowie. "*" Do Lwowa przyjeżdża siostra Wł. Gomułki - Ludwika i po krótkim pobycie wraz z Zofią Gomułkową wracają obie do Krosna. Wł. Gomułka przyjeżdża do Krosna, aby wziąć udział w pogrzebie swego ojca. Postanawia tu pozostać razem z rodziną. 351 styczeń 1942 511942 kwiecień 1942 lipiec 1942 po 15 Vm 1942 Wł. Gomułka ostatecznie przenosi ze Lwowa do Krosna. W Warszawie powstaje Polska Partia Ro botnicza. Wkrótce Wł. Gomułka zapoznaje się z odezwą programową partii i podejmuje działalność w jej szeregach. Nawiązuje konspiracyjne kontakty z dawnymi komunistami i działaczami radykalnej lewicy. Skupia grono aktywu. Działając na Podkarpaciu, wespół ze St. Ziają, A. Młcałem, W. Kosibą, Sz. Smereczyńskim, S. Pejką, G. Wodzikiem, E. Dziedzicem, P. Karpem i innymi, organizuje pierwsze komórki partyjne, siatkę garnizonów i grupy bojowe. Po otrzymaniu fałszywego dowodu tożsamości (tzw. kenkarty) Zofia Gomułkowa przenosi się do Warszawy, gdzie rozpoczyna pracę zarobkową. Pod pseudonimem "Jasia" podejmuje ona działalność konspiracyjną w szeregach PPR, współpracując z tzw. paszportówką. Na polecenie kierownictwa PPR Wł. Gomułka przyjeżdża do Warszawy, gdzie spotyka się z P. Finderem ps. "Paweł". Informuje go o stanie organizacji PPR na Podkarpaciu. Wł. Gomułka zostaje pełnomocnikiem KC PPR na obszar Podkarpacia. Po powrocie do Krosna kontynuuje działalność partyjną. Po aresztowaniu przez gestapo ówczesnego sekretarza Komitetu Warszawskiego PP" J. Albrechta kierownictwo partyjne postanawia powierzyć Wł. Gomułce - "Wiesławo-wi" tę funkcję. Przenosi się on do.WarS^ć" wy i rozpoczyna energiczną dzial ^^l zmierzającą do rozbudowy podziemnej s ^_ tury organizacyjnej partii w <*up stolicy. Wł. Gomułka zostaje dokooptowany do tymczasowego Komitetu Centralnego PPR. W skład KC PPR wówczas wchodzą: M. No-wotko, P. Finder, B. Mołojec, M. Fornalska, A. Kowalski, Wł. Gomułka, Fr. Jótwiak. 24 październik 1942 W odpowiedzi na publiczną egzekucję 50 polskich patriotów powieszonych w Warszawie stołeczne grupy bojowe Gwardii Ludowej podejmują zbrojne akcje odwetowe. Zorganizowano zamachy na dwa publiczne lokale okupanta "Cafe Club" przy Nowym Świecie i restauracją "Mitropa" na Dworcu Głównym, a także na drukarnię okupacyjnej gazety "Nowego Kuriera Warszawskiego" przy ul. Marszałkowskiej. Zabito 34 oficerów i żołnierzy niemieckich. Wł. Gomułka jest inspiratorem i współorganizatorem tych zbrojnych operacji. październik 1942 Dochodzi do spotkania Wł. Gomułki z przywódcą Żydowskiego Komitetu Narodowego, działaczem lewicy Poalej-Syjon AdołfemBer-manem, który w tym czasie ukrywa się poza murami warszawskiego getta. Ustanowiony zostaje między nimi systematyczny kontakt. Wielokrotnie Wł. Gomułka spotyka się także z przedstawicielem Żydowskiej Organizacji Bojowej A. Wdlnerem. Z inicjatywy Wł. Gomułki zostaje utworzona specjalna grupa mająca za zadanie udzielenie pomocy ludziom i organizacjom żydowskim w warszawskim getcie. Bezpośrednim kierownikiem tej akcji jest F. Łęczycki, a spośród aktywu PPR biorą w niej udział: '.: F. Jóźwiak, M. Spychalski, A. Kowalczyk, A. Kowalski, J. Sęk-Małecki, J. Kilanowicz, E. Bonisławski, S. Bartosik oraz wielu innych. W wyniku podjętych działań Żydowskiej Organizacji Bojowej dostarczono pewne ilości broni i materiałów wybuchowych. Przekazano ponadto szereg materiałów propagandowych. Z terenu getta wyprowadzono Wł. Gomułki 353 352 koniec grudnia 1942 28 XI1942 30 XI1942 27 XII 1942 także kilkaset osób, kierując znaczną z nich do oddziałów ludowej Zostaje skrytobójczo zamordowany seler b KC PFR M. Nowotko. W następnych tygo niach Wł. Gomułka wraz z P. FŁnde i M. Fornalską przyczynia się do wykry/' tej zbrodni i ustalenia jej sprawco*" W grudniu 1942 r. nowym sekretarzy KC PPR zostaje P. Finder. Uzupełniono również sikład Sekretariatu KC, zwanego potocznie "trójką kierowniczą". Do nowego Sekretariatu KC PPR wchodzą: P. Finder WŁ Gomułka i F. Jóźwiak. Pozostając jesz.' cze przez pewien czas sekretarzem Komitetu Warszawskiego PPR, Wł. Gomułka obejmuje, w ramach po.działu pracy wśród członków Sekretariatu KC, kierowniczy nadzór nad konspiracyjnym aparatem propa-gandowo-wydawniczym partii. Głównymi ogniwami tego aparatu są: Centralna Redakcja, w skład której wchodzą Wł. Bień-kowski, Z. Kliszfeo, J. Morawski, St. Nowic-ki i A. Weber; Centralna Technika, którą kieruje R. Strzelecki, oraz Centralny Kolportaż, kierowany przez St. Januszewskiego. Ponadto Wł. Gomułka sprawuje bezpośrednią pieczę nad Komitetami Okręgowymi PPR Warszawa Prawa- i Lewa-Podmiejsto. Na ul. Czackiego w Warszawie wydzielone grupy bojowe GL dokonują ekspropnacji banku Komunalnej Kasy Oszczędnościowej. Aikcja jest przeprowadzona sprawnie i w strat. Skonfiskowano ponad milion złotyc : . W planowaniu i przygotowaniu akcji br bezpośredni udział Wł. Gomułka. Wł. Gomułka odbywa naradę z 1. Logą" j wińskim i M. Moczarem, reprezentują^ łódzkie kierownictwo PPR i &L w sa położenia i najbliższych zadań tzw. obszarach wcielonych do III Pod przewodnictwem Wł. Gomułki na 2e-raniu odbywa się konspiracyjne plenum Komitetu Warszawskiego PPR, poświęcone aktualnym zadaniom stołecznej organizacji partyjnej. W związku z przejściem Wł. Go-mułki do pracy na szczeblu centralnym na nowego sekretarza KW PPR zostaje wybrany A. Kowalczyk. 354 ROK 1943 początek stycznia 1943 1511943 Wł. Gomułka bierze udział w krajowej naradzie kierowniczego aktywu partii (zwanej również styczniowym posiedzeniem plenarnym KC PPR). Ze względu na bezpieczeństwo uczestników styczniowe Plenum KC jest rozłożone w czasie i odbywa się w formie grupowych lub indywidualnych spotkań z nowym sekretarzem KC P. Finderem. W wyniku przeprowadzonych w ten sposób dyskusji podjęto uchwały o sytuacji politycznej w faraju oraz w sprawie aktualnych zadań partii. Potwierdzają one dotychczaso-wą strategię polityczną PPR, zmierzającą do uformowania jak najszerszego frontu walki z okupantem hitlerowskim. Jest to strategia budowy frontu narodowego, jednoczącego wszystkie patriotyczne siły, z wyłączeniem jedynie zdrajców i kapłtulantów. Dokumenty styczniowego plenum podkreślają przede wszystkim konieczność wzmożenia walki zbrojnej z Niemcami. Wskazują one ma potrzebę podwyższenia zdolności bojowej GL i zwalczania sekciarstwa w szeregach partii. Zwracają też uwagę na nieodzowność stałego zachowywania ostrożności i czujności w pracy konspiracyjnej. "Trybuna Wolności" publikuje "List otwarty KC PPR do Delegatury Krajowej rządu gen. Sikorskłego". Doikument ten napisany został przez Wł. Gomułkę w uzgodnieniu z P. Finderem. List apeluje o porozumienie i zjednoczenie wszystkich sił narodu do walki z okupantem. "Tylko walka zbrojna - czytamy w nim - tylko udziesięciokrotniomy za każdy gwałt i za feażdą zbrodnię okupanta może zapobiec masowemu wyniszczeniu narodu polskiego". List zawiera też apel o niedopuszczenie do walk bratobójczych. Wyjaśnia także, iż wybór takiej formy nawiązania kontaktu jest podyktowany tym, aby poprzez odwołanie się do opinii społecznej skłonić władze obozu londyńskiego do podjęcia kontaktu. Jednocześnie kierownictwo PPR za pośrednictwem dr A. Fiderkie-wicza przekazuje Delegaturze propozycję rozpoczęcia rozmów. 18, 22,25II1943 W mieszkaniu inż. T. Urbańskiego na ul. Zielnej 15 w Warszawie odbywają się spotkania przedstawicieli PPR i GL: Wł. Go-mułfci i J. Strzeszewskiego z upełnomocnionymi reprezentantami Delegatury rządu londyńskiego oraz Komendy Głównej AK w osobach: S. Pawłowskiego i E. Czarnowskie-go. Konkretyzując inicjatywę porozumienia przedstawiciele PPR proponują podjęcie przez GL i AK wspólnych akcji zbrojnych przeciwko okupantowi w takich formach oraz w takim zakresie, jak pozwalają na to poisiadane siły i środki. Proponują opracowanie planu wspólnych działań bojowych oraz akcji dywersyjno-sabotażowych, przede wszystkim na szlakach komunikacyjnych wroga. Sugerują zawarcie odpowiedniej umowy wojskowej. Proponują również wprowadzenie do Sztabu Głównego GL przedstawiciela Komendy Głównej AK, pod warunkiem przyjęcia zasady wzajemności. Wyrażają też gotowość oddania przez PPR jej organizacji wojskowej do wspólnej dyspozycji^ wraz z organizacjami zbrojnymi Delegatury, z zachowaniem jednakże ich pełnej autonomii. Przedstawiciele Delegatury uchylają się od zajęcia stanowiska wobec przedłożonych propozycji i iw ogóle nie podejmują tematu walki zbrojnej z okupantem. Zwracają się .. natomiast o wyjaśnienie, jakie stanowisko 356 357 zajmie PPR w stosunku do rządu londy skiego po odzyskaniu przez PoJskę niepo^g" głości. W odpowiedzi Wł. Gomułka oświad" cza, iż -zdaniem PPR - niezwłocznie po w zwoleniu kraju lub części ziem polskich władzę powinien objąć rząd tymczasowy, powo, łany przez czynniki krajowe na drodze porozumienia głównych partii politycznych, a jego skład może być uzgodniony jeszcze w końcowej fazie okupacji. Ze swej strony PPR nie wyklucza wyrażenia zgody na udział gen. Si-korskiego i innych działaczy emigracyjnych z Londynu w tym przyszłym rządzie. Ponadto Wł. Gomułka podkreśla, iż przyszły rząd tymczasowy musi mieć charakter demokratyczny, a jednocześnie winien być rządem koalicyjnym, co implikuje obecność PPR w tym rządzie. W czasie następnych spotkań przedstawiciele Delegatury znów nie podejmują w ogóle problemu walki z okupantem, lecz wysuwają warunki polityczne, od których przyjęcia uzależniają dalsze prowadzenie rozmów. Domagają się od PPR uznania bez żadnych zastrzeżeń rządu emigracyjnego w Londynie, działającego na podstawie Konstytucji z 1935 r. Żądają bezwarunkowego podporządkowania się przez PPR Delegaturze tego rządu na kraj. Domagają się również potwierdzenia przez PPR nienaruszalności wschodniej granicy Polski, według ustaleń traktatu ryskiego z 1921 r. Ze swej strony Wł. Gomułka konstatuje, iż przywódcy emigracji w Londynie są zorientowani na perspektywę wyzwolenia ziem polskich przez zachodnich aliantów. Uznaje on za polityczną naiwność rachuby na uzyskanie poparcia Wlk. Brytanii i Stanów Zjednoczonych dl^ stanowiska rządu londyńskiego w spraw wschodniej granicy Polski. Przedstawia^ przez rozmówców warunki ocenia jako P bę dyktatu mającą na celu zmuszenie do politycznej kapitulacji. Sens propozycji przekazanych przez WŁ i J. Strzeszewskłego przedstawicielom Dele gatury rządu londyńskiego sprowadza się w istocie rzeczy do postulatu uznania przez obóz londyński równoprawnej obecności PPR w wielopartyjnym systemie politycznym właściwym demokracji burżuazyjnej. W od powiedzi na to przedstawiciele Delegatury '.. postawili ze swej strony warunki polityczne , , . w sposób oczywisty obliczone na zerwanie rozmów. kwiecień 1943 Delegatura Rządu Londyńskiego na Kraj przekazuje do KC PPR list, w którym odrzuca propozycję w sprawie współpracy wojskowej i jednocześnie zrywa dalsze rozmowy. l VII 1943 Na łamach konspiracyjnej "Trybuny Wol ności" ukazuje się artykuł Wł. Gomułki pt. "Zbrodniczy posiew". Autor stwierdza, iż PPR koncentruje dziś całą swą działal ność na dążeniu do zjednoczenia wszystkich sił narodu do zbrojnej walki z okupantem : hitlerowskim. Nie kryje ona jednak, że wal czy o Polskę demokratyczną i postępową, o Polskę Ludową. Z tego waśnie powodu •reakcja wszczęła podżegającą kampanię przeciwko PPR i siłom lewicy. W ostatnim czasie pod wpływem tej nagonki doszło do haniebnych faktów. Na początku czerwca w Mogilnicy zamordowano pięciu członków i sympatyków PPR. Zbrodni tej dokonano na rozkaz czynników wojskowych obozu londyńskiego^ Zamordowano ludzi, którzy walczyli z okupantem hitlerowskim, a ich jedyną "winą" były wolnościowe i demo kratyczne przekonania. Nie jest to jakiś oderwany szaleńczy krok. Ten ohydny mord ilustruje istotę linii politycznej, jaką prawi ca usiłuje narzucić narodowi. Dąży ona do bratobójczej wojny domowej. Upatruje w .niej bowiem środek do zdobycia władzy. W związku z tym Wł. Gomułka oświadcza: 358 359 9Vmi943 11X1943 l X1943 "Na wojnę domową nie pójdziemy. Nie da-my się do niej sprowokować... Na wojnę domową nie pójdziemy dlatego, że dla nas dla narodu polskiego, najważniejszą jestijel dyną wojna z okupantem. Do tej świętej wojny wyzwoleńczej chcemy jednoczyć naród, a nie rozbijać. Za sojusznika w tej wojnie uważamy każdego, kto razem z nami lub obok nas mierzy w pierś okupanta hitlerowskiego^..." W lesie pod Borowcem (w powiecie kra-śnickim) polscy faszyści spod znaku NSZ bestialsko zamordowali 26 partyzantów z oddziału GL im. J. KilińskiegOi, zwabionych w zasadzkę oszukańczą propozycją współpracy. Zbrodnia ta wstrząsnęła opinią publiczną kraju. Na łaniach "Trybuny Wolności" ukazuje się artykuł Wł. Gomułki pt. "O myśl polityczną polskiej demokracji", w którym autor naświetla zasadnicze problemy programowe. Stwierdza na wstępie, iż główne partie i stronnictwa polityczne Polski podziemnej nie mają odwagi, aby wyciągnąć wnioski z gorzkich doświadczeń historii. Podobnie jak w przeszłości ich stanowiska jest nacechowane antyradzieckością i an-tykomiunizmem. "Pokraczna idea - P*' sze Wł. Gomułka - myśli politycznej lat 1918-1939 nie sczezła z życia politycznego Polski nawet po czterech latach okupacji". Autor artykułu konstatuje, że powszechna obecnie atmosfera krytycyzmu i protestu wobec rządów sanacji nie znajduje równoważnika w nowej orientacji polskiej myśli politycznej, zwłaszcza zaś na odcinku dla Polski najważniejszym^ to znaczy w stosunku do naszego wschodniego sąsiada - Związku Radzieckiego. WszystKi^ krajowe ekspozytury rządu londyńskiego " traktują ZSRR jako sojusznika w woj z hitlerowskim okupantem, lecz upatrują w nim wroga Polski, już dziś groźniejszego niż hitleryzm. W ostatnim czasie - stwierdza dalej autor - wojskowo-polityczne ugrupowania prawicy wszczęły zajadłą kampanię antykomunistyczną. Siły reakcji dopuszczają się sfkrytobójczych mordów na działaczach ruchu robotniczego. Reakcja dąży wręcz do rozpętania wojny domowej. Ślepe i zdeterminowane dążenie reakcji do zdobycia władzy może sprowadzić na naród polski nieobliczalne nieszczęścia. W tej sytuacji - stwierdza Wł. Gomułka w imieniu PPR - "widzimy potrzebę porozumienia się i zjednoczenia wszystkich antyfaszystowskich i antyreakcyjnych sił narodu polskiego dla dwóch celów: dla przyspieszenia zwycięskiego zakończenia wojny i wyzwolenia narodu z okupacji oraz dla unicestwienia w zarodku wszelkich zabójczych dla Polski knowań rodzimej reakcji". Jednocześnie Wł. Gomułka podkreśla, iż dla narodu polskiego, dla przyszłego bytu Polski niepodległej nie ma w tym momencie nic ważniejszego, jak wkroczenie na właściwą drogę myśli programowej, która ukształtuje rozwój kraju zgodnie z interesami narodu i perspektywami rozwojowymi świata. A następnie stwierdza: "Ugrupowaniom politycznym polskiej demokracji czas zabrać głos. Czas zająć jasne stanowisko w isprawie linii politycznej narodu polskiego w odniesieniu do narodów Związku Radzieckiego. Najwyższy czas, aby nie było za późno". "Trybuna Wolności" publikuje artykuł Wł. Gomułki pt. "O zorganizowaną walkę klasy robotniczej", w którym autor wskazuje na potrzebę odbudowy i rozbudowy podziemnego ruchu związkowego. Omawia możliwe w warunkach okupacji hitlerowskiej formy działania związków i postuluje 360 361 początek Ustopada 1943 15X1943 połowa października 1913 28 X 1943 362 ich rozszerzenie. Podkreśla także, iż ,;U staw odbudowy ruchu związkowego ie- ~, musi jedność klasy robotniczej". Następni zaś stwierdza: "Związki zawodowe potrzeb^6 są klasie robotniczej nie tylko z uwagi n jej dzisiejsze położenie. W momencie zrywania obroży niewoli hitlerowskiej i Wy_ zwalania naszej ziemi apod okupacji związki zawodowe ułatwią klasie robotniczej realizowanie programu budowy demokratycznej i wolnej Polski". "Trybuna Wolności" publikuje artykuł Wł. Gomułki pt. "Na bezdrożach III Zjazdu RPPS". Autor WiSkazuje w nim, iż w szeregach socjalistów polskich panuje ideowy zamęt i głębokie rozbicie wewnętrzne, a uchwały ostatniego zjazdu RPPS, który odbył się w połowie września, zostały zdominowane przez tendencję jawnie prawicową i antyradziecką. Z upoważnienia kierownictwa PPR Wł. Go-mułka przeprowadza serię rozmów z E. Osób-ką-Morawskim, który jest rzecznikiem tendencji jednolitofrontowych wśród działaczy socjalistycznych. W wyniku tych rozmów zostaje zawarte porozumienie o politycznym współdziałaniu PPR i lewicy RPPS. Na posiedzeniu Sekretariatu KC PPR Wł. Go-mułka przedstawia inicjatywę utworzenia ośrodka reprezentacji politycznej, przeciwstawnego obozowi londyńskiemu. Proponuje powołanie w drodze międzypartyjnego porozumienia podziemnego parlamentu - "-T _ jowej Rady Narodowej. W myśl koncepcji Wł. GomuJki skupić ona powinna postępowe i demokratyczne ugrupowania Polski Po -ziemnej. Uprzednio kilkakrotnie dyskutowa on tę koncepcję z P. Findeirem i wspólnie doszli do wniosku, że wobec braku jakie -kolwiek perspektyw na porozumienie z legaturą rządu londyńskiego sytuacja dojrzała do uformowania organu politycznego, który stanowić będzie zalążek przyszłej władzy ludowej. "Trójka" kierownicza aprobuje koncepcję Wł. Gomułki i postanawia postawić sprawę utworzenia KRN na najbliższym posiedzeniu KC PPR. W uzgodnieniu z P. Finderem Wł. Gomułka pisze ostateczny wariant projektu deklaracji programowej PPR "O co walczymy?". Wychodząc z marksistowskiej oceny procesów nurtujących współczesny świat, dokument stwierdza, iż trwająca wojna zapoczątkuje "okres wielkich przemian społecznych, których twórcą będzie lud". W tym nowym świecie, który wyłoni się z potężnego starcia reakcji i postępu, "wyzwolona spod jarania hitlerowskiego Polska nie może być i nie będzie Polską sprzed września 1939 r. [...]". Przyszła Polsfca winna być państwem demokratycznym, w którym władza przejdzie w ręce przedstawicieli najszerszych warstw narodu i będzie reprezentować interesy robotników, chłopów i inteligencji. Formułując podstawowe założenia programowe deklaracja stwierdza, iż "PPR walczy o pełną niepodległość i suwerenność państwa polskiego". Opowiada się za włączeniem do państwa 'polskiego ziiem etnicznie polskich na Zachodzie i mad Bałtykiem, za odzyskaniem ziem wynarodowionych, zgermanizowanych i przemocą od Polski oderwanych. Natomiast na wschodzie opowiada się za uznaniem prawa nacrodów do samookreślenia w ••odniesieniu do terenów zamieszkałych przez większość ukraińską i białoruską. Deklaracja postuluje ułożenie dobrosąsiedzkich i sojuszniczych stosunków z ZSRR podkreślając, iż staną się one decydującym czynnikiem umocnienia obronności, potencjału gospodarczego i pozycji Polski w powojennej Europie. Deklaracja zapowiada wyłonie- 363 nie natychmiast po wyzwoleniu kraju rządu tymczasowego, na płaszczyźnie porozumienia wszystkich demokratycznych i postępowych sił społecznych, w myśl formuły antyfaszystowskiego frontu narodowego. W dziewięciu punktach deklaracja ujmuje podstawowe postulaty programowe, które będą realizowane przez przyszły rząd tymczasowy. Są wśród nich: wprowadzenie pełnej swobody słowa, zgromadzeń i wyznań religijnych; konfiskata majątku kolaborantów; nacjonalizacja wielkiego przemysłu, banków i transportu, wprowadzenie 8-godzinnego dnia pracy, a także wywłaszczenie majątków obszar-niczych i reforma rolna. Deklaracja zapowiada również opracowanie i realizację wielkiego planu gospodarczego, wskazując jednocześnie jego główne cele. Zapowiada też rozwój szkolnictwa i nauki, ustawodawstwa socjalnego, stworzenie warunków dla rozwoju spółdzielczości itp., itd. Jednocześnie deklaracja formułuje jako perspektywiczny cel PPR "stopniową przebudowę ustroju społecznego" i zapowiada, iż w ramach przyszłego, demokratycznego państwa klasa robotnicza dążyć będzie "do przejścia do ustroju socjalistycznego, aby raz na zawsze położyć kres wyzyskowi człowieka przez człowieka". Rozwijając i uzasadniając tezy zawarte w części programowej, deklaracja przedstawia także ocenę aktualnej sytuacji politycznej w społeczeństwie polskim oraz kreśli jasną linię podziału między ugrupowaniami reakcji a siłami demokratycznymi. Sprawdzian rzeczywistej demokratyczności deklaracja upatruje w odrzuceniu poparcia dla rządu emigracyjnego w Londynie i Je§ Delegatury na kraj, w potępieniu dążeń reakcji do rozniecenia wojny domowej, w P parciu hasła unarodowienia kluczowych gałęzi gospodarki, w uznaniu konieczne^ likwidacji obszarnictwa i wreszcie - w s sunku do sprawy tzw. ziem wschodnich, w uznaniu prawa zamieszkującej je ludności ukraińskiej, białoruskiej i litewskiej do stanowienia o swoim losie. Deklaracja programowa PPR stanowi niezmiernie doniosły dokument polityczny, będący świadectwem twórczego zastosowania marksizmu w konkretnej rzeczywistości polskiej. Dokument ten wyraża nową orientację strategiczną PPR - strategię demokratycznego frontu narodowego. Istotą tej nowej orientacji jest zespolenie w organiczną jedność walki o wyzwolenie narodowe z walką o demokratyczne i socjalistyczne przeobrażenia społeczne. Do napisanego przez Wł. Gomułkę tekstu deklaracji programowej PPR "O co walczymy?" wnosi pewne poprawki P. Finder, a następnie dokument ten zostaje konspiracyjnie opublikowany w postaci broszury. 7X11943 Na posiedzeniu Komitetu Centralnego PPR, który obraduje pod przewodnictwem P. Fin- dera w Starej Miłosnej k. Warszawy, zostaje rozpatrzona sprawa utworzenia KRN. Za akceptowano koncepcję polityczną Wł. Go- mułki i postanowiono rozpocząć przygotowa nia do pierwszego posiedzenia KRN. Na wniosek P. Findera postanowiono również, aby Wł. Gomułka i B. Bierut opracowali nie zależnie od siebie dwa projekty zasadniczego dokumentu programowego przyszłej KRN. W trakcie dyskusji powstaje różnica zdań ";•• w jednej tylko kwestii: B. Bierut zapropo nował, aby bezpośrednio po ukonstytuowa niu się KRN przystąpić do tworzenia tere nowych rad narodowych w całym kraju, czego koncepcja Wł. Gomułki nie przewi duje. Ze swej strony Wł. Gomułka sprze- - ciwia się tej propozycji argumentując, iż po- '•••>'- woływanie do życia terenowych rad naro- ; dowych może posłużyć reakcji za pretekst do oskarżania PPR o "dążenie do sowiety- zacji Polski". Podsumowując dyskusję P. Fin- 364 365 14X11943 16X11943 der me przesądza tej sprawy i propo.nuip aby rozpatrzyć ją ponownie na następny*' posiedzeniu KC PPR, w trakcie dyskusji^ projektami dokumentu programowego KRN Wyznacza termin najbliższego posiedzenia na' 14 listopaida. Nie dochodzi do poisiedzenia KC PPR które ma rozpocząć się rano w konspiracyjnym mieszkaniu przy ul. Grottgera 10. Na godzinę przed wyznaczonym terminem posie dzenia do lofealu tego przyjeżdżają funkcjonariusze gestapo/ Aresztują oni właścicielkę mieszkania oraz P. Findera ł M. Fornalską, którzy pierwsi weszli do umówionego lokalu.' Pozostali członkowie KC, a wśród nich również Wł. Gomułka, widząc samochód gestapo przed domem, nie wchodzą do wewnątrz. Dzięki temu zdołali uniknąć aresztowania. Na skutek aresztowania M. Fornalskiej oraz "wsypy" radiostacji, jaka nastąpiła kilka dni później, kierownictwo KC PPR utraciło wszelką łączność z Moskwą. Odbywa się posiedzenie Sekretariatu KC PPR w zdekompletowanym składzie. Uczestniczą w nim: Wł. Gomułka i F. Jóźwiak, a także zaproszony B. Bierut. Rozpatrywane są dwa .projekty dokumentu programowego przyszłej KRN, przygotowane odrębnie przez WŁ Gomułkę i B. Bieruta. Na wniosek F. Jóźwiaka postanowiono przyjąć projekt napisany w formie manifestu przez Wł. Gomułkę, z uzupełnieniem przewidującym tworzenie terenowych rad narodowych, co wcześniej proponował B. Bierut. Według znacznie późniejszych oświadczeń Wł. Gomułki nie był on w tym momencie przekonany o słuszności wprowadzonej poprawki, jednakże zgodził się na nią, aby nie przedłużać dyskusji nad koncepcją programu KRN, gdyż odsunęłoby to w czasie utworzenie ośrodka politycznej reprezentacji sił postępowych i demokratycznych. Po przyjęciu manifestu czołowi działacze PPR, a wśród nich również Wł. Gomułka rozpoczynają rozmowy z przedstawicielami różnych lewicowych ugrupowań w sprawie ich akcesu do KRN. 22X11943 Na łamach "Trybuny Wolności" ukazuje się artykuł Wł. Gomułki pt. "O armię ludu". Autor pisze w nim m. in.: "O tym, jaka bę dzie przyszła Polska, jakie miejsce zajmie w Europie, decydują chwile dzisiejsze, decy duje w pierwszym rzędzie walka narodu polskiego z okupantem [...]. Dla Polski za istniała historyczna konieczność szybkiej roz budowy Armii Ludowej jako siły zbrojnej ludu polskiego w walce o wyzwolenie. Dzi siaj sytuacja dyktuje, aby walkę tę podjęły wszystkie zorganizowane, demokratyczne i postępowe siły narodu polskiego, wszyst kie farmacje, którym droga jest przyszłość Polski. Ich miejsce jest w szeregach Armii Ludowej. Przyszłość Polski wymaga od wszystkich demokratycznie myślących żoł nierzy i obywateli naszego kraju radykalne go zerwania z polityką reakcji. Nagroma dzona przez wszystkie organizacje wojskowe broń może być użyta właściwie tylko dzi siaj". 23X11943 W konspiracyjnym lokalu przy ul. Wawer- skiej na Grochowie odbywa się posiedzenie Komitetu Centralnego PPR, poświęcone sprawie wyboru nowego sekretarza KC. W wyniku głosowania wybrano Wł. Gomuł kę-"Wiesława". Na wniosek Wł. Gomułki w skład "trójki" kierowniczej PPR dokoop- .'" towano B. Bieruta. Xni94j w mieszkaniu M. Bfelara przy placu za Że- . lazną Bramą 4 Wł. Gomułka spotyka się v . z gen. M. Żymienskim-"R!olą". Proponuje mu . objęcie funkcji. Naczelnego Dowódcy AL - . , i wejście do Prezydium KRN. Zainteresowa ny wyraża zgodę. 366 367 5X111943 16X111943 po 16 XH1943 31 Xn 1943- 111944 15 XII 1943 Na łamach "Trybuny Wolności" ukazuje się artykuł Wł. Gomułki pt. "Szczerość czy manewry?" Autor artykułu nawiązuje do wyjaśnienia opublikowanego w podziemnym "Biuletynie Informacyjnym" z 18 listopada. Stwierdza ono, że oddziały Sił Zbrojnych w kraju nie mają nic wspólnego z ohydnym wymordowaniem na początku sierpnia 26 partyzantów GL z oddziału im. J. Ki-lińskiego w lesie pod Bocrowem, W ten sposób Delegatura rządu londyńskiego - co prawda a. dużym opóźnieniem - odcięła się od zbrodni borowskiej. Jest jednak charakterystyczne i wymowne - stwierdza Wł. Gomułka - że odcięto się jedynie od samego mordu pod Borowem. Nie zajęto natomiast stanowiska w sprawie wojny domowej w ogóle. A istnieje przecież rozległa publicystyka obozu londyńskiego w tej kwestii. Są rozkazy oficjalnych czynników podziemia. Jeden z nich PPR ogłosiła nawet w swej prasie konspiracyjnej. Potępiając zbrodnię borowską należałoby potępić i wycofać te rozkazy. Nie uczyniono tego jednakże. Należałoby potępić też prowadzoną przez Delegaturę kampanię szczucia do walk bratobójczych. "Nie wystarczy tylko - pisze Wł. Gomułka - jak Piłat umyć ręce od zbrodni borowskiej, a równocześnie prowadzić dalej taką samą robotę". Ogłoszony zostaje "Manifest demokratycznych organizacji społeczno-politycznych" pióra Wł. Gomułki, który podpisało czternaście lewicowych ugrupowań, działających w podziemiu. Dokument przedstawia główne tezy platformy programowej obozu demokratycznego i zapowiada powołanie do życia KRN jako najwyższej reprezentacji politycznej narodu polskiego. Stwierdza w szczególności, że KRN dążyć będzie do przebudowy Polski w duchu szerokiej demokracji, nie tylko politycznej, lecz również gospodarczej, poprzez wywłaszczenie obszarników oraz nacjonalizację wielkiego przemysłu, banków i transportu. Zapowiada ponadto, iż w stosownej chwili z najświatlejszych umysłów obozu demokratycznego KRN powoła rząd tymczasowy, który będzie sprawował władzę do czasu ukonstytuowania się parlamentu wyłonionego w pięcioprzyimiotnikowych wyborach powszechnych. "Manifest" zapowiada też utworzenie Armii Ludowej. W imieniu KC PPR Wł. Gomułka przesyła "Manifest" władzom naczelnym Stronnictwa Ludowego wraz z listem zawierającym propozycję przystąpienia do KRN. W imieniu KC PPR WŁ Gomułka przesyła "Manifest" kierownictwu RPPS i jednocześnie proponuje mu listownie przystąpienie do KRN. Na posiedzeniu KC PPR Wł. Gomułka proponuje wysunięcie kandydatury B. Bieruta na stanowisko przewodniczącego KRN, a gen. M. Zyimierskiego-"Roli" na naczelnego dowódcę Armii Ludowej. Propozycje te zostają przyjęte. W noc sylwestrową w mieszkaniu działacza PPR Cz. Blłcharskiego przy ul. Twardej w Warszawie odbywa się pierwsze konspiracyjne posiedzenie plenarne KRN. Na mocy wcześniejszego postanowienia kierownictwa PPR część czołowych działaczy partii nie bierze udziału w obradach ze względu na bezpieczeństwo. Należy do nich również Wł. Gomułka. W trakcie posiedzenia zostaje odczytany referat Wł. Gomułki "Walka i są-, moobrona narodu w związku z terrorem okupanta". Wł. Gomułka otrzymuje mandat członka KRN. 1 - Działalność Wł. Gomułki 368 ROK 1944 1211944 H11944 24" 370 W imieniu KC PPR WŁ Gomułka przesyła do Moskwy na adres G. Dymitrowa list. w którym charakteryzuje układ sił po.' litycznych w okupowanym kraju i na tym tle objaśnia generalną linię polityki ipartii. Opisując sytuację w kraju podkreśla, iż dominującym czynnikiem jest masowy i bestialski terror okupanta. Jednocześnie odnotowuje pozytywne zmiany zachodzące w stosunku społeczeństwa do Związku Radzieckiego. Jego zdaniem - powszechne staje się oczekiwanie na przyjście Armii Radzieckiej, a "straszak bolszewizmu" jest coraz mniej skuteczny. Słabnie też wiara - stwierdza - w wyzwolenie Polski przez zachodnich aliantów. Możliwość współpracy sił reakcji z Niemcami hitlerowskimi nie jest realna. Przekreśla ją bowiem sam okupant swoim terrorem wobec narodu, który reakcja nie bez racji określa jako głupi, gdyż uniemożliwia jej stworzenie jakiejkolwiek bazy społecznej do kolaboracji z okupantem hitlerowskim w walce przeciwko Związkowi Radzieckiemu. Pozostaje wiec tylko druga możliwość - reakcja nie straciła nadziei na pomoc anglo-amerykańską. I dalej Wł. Gomułka pisze: "W swych politycznych kalkulacjach reakcja doszła o wniosku, że zorganizowanie zbrojnego i y stąpienia przeciwko ewentualnemu rządową w którym braliby udział przedstawi PPR i który ustosunkowałby się P12^ do Związku Radzieckiego, może skłoni glię i Amerykę do interwencji na jej r co umożliwi stworzenie warunków "a wrót reakcji do władzy. Dlatego to antyso-wieoka kampania polskiej reakcji nie słabnie, a raczej przybiera na sile [...]". Następnie autor listu szczegółowo wyjaśnia strategię PPR zmierzającą przede wszystkim do rozszerzenia systemu sojuszów politycznymi! na platformie KRN. "Tworząc KRN - podkreśla Wł. Gomułka - PPR wychodzi z założenia, że o sprawach kraju mogą decydować tylko czynniki wyłonione w kraju lub przez Ikraj powołane". Z tego względu sprawę utworzenia w przyszłości rządu tymczasowego zdecydowano przekazać w kompetencje KRN. Następnie autor listu stwierdza: "Trudno dzisiaj przesądzać moment, w którym rząd taki zostanie powołany, gdyż jeszcze wiele niewiadomych stoi przed nami". Podkreśla również, że PPR w pełni zdaje sobie sprawą, iż możliwość urzeczywistnienia nakreślonych celów zależeć będzie w decydującej mierze od jej własnej siły, od zbudowania silnej Armii Ludowej, od skupienia szerokich rzesz ludzi pracy wokół platformy KRN. W końcowej części listu Wł. Gomułka pisze: "Walka zbrojna z okupantem mogłaby niepomiernie wzrosnąć, gdybyśmy potrafili uzbroić oddziały, np. na Lubelszczy-źnie nie przedstawiałoby dla nas trudności postawienie nowych kilku tysięcy ludzi, lecz cóż tym ludziom dać w garść? [...] Nam się wydaje, że sprawa ta po waszej stronie jest niedoceniana, nawet w znaczeniu oddziaływania walk w Polsce na front wschodni". I w konkluzji autor listu stwierdza: "Mimo trudnych i bardzo ciężkich warunków pracy urastamy w siłę decydującą w kraju". W imieniu KC PPR Wł. Gomułka wraź z I. Logą-Sowińskim przeprowadzają rozmowę z T. Głowackim, P. Gajewskim i J. Mu-lakiem w sprawie przystąpienia do KRN Naczelnego Komitetu Ludowego Zjednoczonych Stronnictw Demokratycznych, Socjali- 371 1511944 po 16 11944 po l U1944 stycznych i Syndykalistycznych. RozmoWa nie przynosi oczekiwanych rezultatów. Na posiedzeniu KC PPR Wł. Gomułka występuje z inicjatywą wydania oświadczenia w sprawie stosunków polsko-radzieckich Projekt oświadczenia zostaje opracowany przez Prezydiom KRN i przekonsultowany z członkami KRN. Oświadczenie to zostaje ogłoszone 23 stycznia na łamach podziemnej prasy w formie komunikatu Prezydium KRN. Wł. Gomułka wydaje polecenie przewiezienia na Lubelszczyznę podstawowych dokumentów programowych z pierwszego posiedzenia KRN i dostarczenia ich grupie łącznikowej L. Kasmana, która została przerzucona przez front z zadaniem zbierania informacji o położeniu w okupowanym kraju. Za pomocą radiostacji, jaką dysponuje ta grupa, zostają one następnie przekazane do ZSRR. ia^ ' Na posiedzeniu KC PPR, które odbywa si? w konspiracyjnym lokalu przy ul. Mariańskiej 2, Wł. Gomułka wysuwa propozycję wysłania delegacji KRN do Moskwy w celu przeprowadzenia rozmów z rządem radzieckim oraz kierownictwem Związku Patriotów Polskich, który działa na terenie ZSRR. Jednakże posiedzenie zostaje zakłócone, gdyż w pewnym momencie okazuje się, że ulica i budynek, w którym trwają obrady, są otoczone przez żandarmerię niemiecką. Wśród obecnych zapanowało zdenerwowanie, lecz Wł. Gomułka za ostro, sprzeciwiając się opuszczeniu nią ido czasu wyjaśnienia sytuacji-w którym obradowano, był w specjalną kryjówkę znajdującą się '" łazienką i mogącą pomieścić 7 osób. zaszła jednak potrzeba skoiiaystania z niej, ponieważ akcja żandarmerii hitlerowskiej była związana z likwidacją jednej z drukarń PPR, znajdującej się na sąsiedniej ulicy. W związku z tym incydentem nie zakończono wówczas dyskusji nad sprawami, które stanowiły przedmiot posiedzenia, i nie podjęto żadnych decyzji. 20II1944 Na łamacn "Trybuny Wolności" ukazuje się "Oświadczenie KC PPR", precyzujące stano wisko partii wobec Delegatury Rządu Lon dyńskiego na Kraj. Autorem tekstu oświad czenia jest Wł. Gomułka. Charakteryzuje on m. in. powody odrzucenia przez Delegaturę propozycji podjęcia wspólnej walki z oku pantem hitlerowskim przez zjednoczone siły wojskowe GL i AK. Wysunięta rok wcześniej w rozmowach z Delegaturą propozycja po rozumienia zmierzała do uaktywnienia walki zbrojnej, a temu właśnie Delegatura sprze ciwiała się. Porozumienie takie - podkreśla się w "Oświadczeniu" - wytrącałoby ponad to Delegaturze rzekomy argument o "agen- turalnym charakterze PPR", używany na gminnie przez oszczerczą propagandę sił prawicy wymierzoną przeciwko obozowi pol skiej demokracji. 25 n 1944 Wł. Gomułka otrzymuje szyfrogram od G. Dymitrowa z Moskwy. W depeszy tej Dymitrow wyraża opinię, iż główne przy czyny braku frontu narodowego w okupo wanej Polsce tkwią w sekciarstwie polityki PPR. W niemożliwości doprowadzenia przez PPR do szerokiego frontu narodowego upa truje on słabość partii. Poddaje również kry tyce KRN, wyrażając sugestię, iż w warun kach okupacji hitlerowskiej praktyka wy dawania dekretów jest niesłuszna, ponieważ władza znajduje się w rękach okupanta, a konspiracyjne organy nie mają możliwości 372 373 natychmiastowej realizacji postanowi wartych w tych dekretach. 7 III 1944 14 III 1944 J5 m 1944 leń Wł. Gomułka pisze list do G. ymitr w którym ustosunkowuje się do spraw rm ruszanych w jego depeszy, stwierdzając m. iń.: "Fakt, że PPR nie udało się dotychczas doprowadzić w Polsce do utworzenia szerokiego frontu narodowego na wzór ju gosławii, Czechosłowacji lub Francji, nie wynika ani z sefcciarsfciej pozycji naszej partii, ani z naszej słabości, lecz z ustosunkowania się naszej partii do zagadnienia granic wschodnich Polski {...]. Tak więc stosunek • PPR do granic wschodnich Polski jest główną przeszkodą do porozumienia się z kierownictwami innych partii. Dla obozu reakcji sprawa granic jest doskonałym startem do walki o władzę w Polsce i do rozpętania wściekłej kampanii przeciwko PPR i KRN, jako "sowieokim agenturom"". Następnie autor listu wyjaśnia, że PPR uznała za słuszne powołanie do życia KRN, jako ośrodka reprezentacji politycznej przeciwstawnego obozowi londyńskiemu, ponieważ próby osiągnięcia porozumienia nie powiodły się. Obóz ten dąży do zagarnięcia władzy w Polsce powojennej z wyeliminowaniem ugrupowań lewicowych, a przede wszystkim PPR> W warunkach polskich jedyną drogą Jest strategia demokratycznego frontu narodowego, realizowana poprzez rozwój zbrojnej walki z okupantem hitlerowskim, przy J6"" noczesnym demaskowaniu antydemokratycznego i antyradzieckiego charakteru sił rodzimej reakcji. Ponadto sekretarz KC PP wyjaśnia sprawę dekretów uchwalonych przez KRN stwierdzając, że dotyczyły jedynie utworzenia Armii Ludowej i P łania jej naczelnego dowódcy. Są to _ stie poniekąd wewnętrzne i KRN P°s możliwość ich realizacji. Oba dekrety zos ' Jy zresztą zrealizowane. W innych kwes i KRN podejmuje jedynie uchwały, posiadające charakter oświadczeń politycznych. Autor listu pisze: "Wobec faktu nieuznawania przez KRN emigracyjnego rządu polskiego, KRN do czasu powołania drugiego rządu bądź przez nią uznanego, bądź wyłonionego, jest sama pewną namiastką rządiu, nie będąc rządem. Z tego faktu wypływa idea dekretów przez Was krytykowana [...]". W konkluzji listu Wł. Gomułka stwierdza: "Nie mogę dopatrzeć się sekciarstwa w naszej działalności i w linii politycznej naszej partii. Nie uważamy również, że tworzenie terenowych rad narodowych stwarza pozory dążeń PPR do "sowietyzacji Polski". W walce z nami reakcja ocenia każde posunięcie naszej partii pod kątem "sowietyzacji kra-ju". Nazwy nie mają tu żadnego znaczenia. Gdyby w Polsce bractwo ś/w. Antoniego stanęło na gruncie rewizji wschodnich granic Polski, to też zostanie Okrzyczane przez reakcję jako "agentura moskiewska"". Na Starym Mieście w Warszawie odbywa się Plenum KC PPR. Na wniosek Wł. Go-mułki w skład KC dokooptowano M. Spy-chalskiego. Jednocześnie Wł. Gomułka proponuje wysłanie do Moskwy delegacji KRN w osobach: M. Spychalskiego z ramienia PPR oraz E. Osóbki-Moirawskiego z RPPS-Lewicy, a także K. Sidora, jako przewodniczącego lubelskiej Wojewódzkiej Rady Narodowej. Zadaniem delegacji jest poinformowanie o sytuacji w kraju oraz zapewnienie zrzutów broni dla oddziałów partyzanckich AL. Na łamach "Trybuny Wo'>iości" ukazuje się artykuł Wł. Gomułki pt. ""Nowe myśli" wodzów Stronnictwa Ludowego", w którym poddaje on ostrej krytyce linię polityczną St. Mikołajeżyka w ruchu, chłopskim. Stwierdza, iż ,jnowe" w polityce prawicowych liderów jest tylko to, iż podporządkowali oni 374 375 25 V1M4 30 V1944 18 VI1944 ruch ludowy sanacji i endecji. Sprze < wierzyli się tradycjom ruchu chłopski^' i sprawili, że firmę ludową dyskontuje sa° nacja. Podejmując polemikę z atakami pr " wicowych liderów na PPR Wł. Gomułka p'" sze m. in.: "Nic nie pomoże straszenie chło" pów kołchozami, których nikt w Polsce nie propaguje. Dla kolektywnej gospodarki rolniczej oprócz bazy techniczno-przemysło-wej, której w Polsce nie ma, potrzebny jest jeszcze ważniejszy czynnik - zgoda samych chłopów. Wbrew ich woli nie do pomyślenia są żadne zmiany w sposobach prowadzenia gospodarki rolnej, gdyż w Polsce nie utrzyma się żaden rząd nie mający poparcia w masach chłopskich". 5 V1944 Na posiedzeniu KC PPR zostaje rozpatrzo na sprawa konfliktu między dowódcą Ob wodu Lubelskiego AL ppłk. M. Moczarem a kierownikiem grupy łącznikowej L. Ka- smanem. Na wniosek Wł. Gomułki podjęto decyzję zapobiegającą dalszemu zaognianiu sytuacji i przeniesiono M. Moczara na sta nowisko dowódcy Obwodu Kieleckiego AL. 12 V1944 Pod przewodnictwem Wł. Gomułki odbywa się posiedzenie KC PPR, na którym podję to uchwałę w sprawie organizacji podziem nych sił zbrojnych lewicy. Zostaje ona na stępnie opublikowana w konspiracyjnej pra sie jako "Stanowisko PPR w sprawie inter pretacji zachowania autonomii organizacji wojskowych wchodzących w skład Armii Ludowej". 23 V1944 W związku z publiczną wypowiedzią bry tyjskiego premiera W. Churchilla ^^^ ca na możliwość przywrócenia stosun* dyplomatycznych między polskim rżą e emigracyjnym w Londynie a rządem ^ Wł. Gomułka wnosi pod obrady KC r alternatywę taktyki politycznej na wypa jeśli stosunki takie zostałyby nawiązane. Dyskusja na posiedzeniu ogniskuje się wokół przyjętej przez KRN formuły o powołaniu rządu tymczasowego. Na wniosek Wł. Gomułki KC PPR po raz drugi rozpatruje alternatywę taktyki politycznej, związaną z możliwością nawiązania stosunków dyplomatycznych między polskim rządem emigracyjnym w Londynie a rządem ZSRR. Na posiedzeniu KC PPR Wł. Gomułka przedstawia informację o przebiegu wizyty delegacji KRN w Moskwie i uznaniu KRN przez rząd ZSRR oraz przez kierownictwo Związku Patriotów Polskich. Na wniosek Wł. Gomułki KC PPR rozpatruje sprawę stosunku AL do polskich sił zbrojnych, powstałych na terytorium ZSRR. Następnie Wł. Gomułka wysuwa propozycję podjęcia nowych inicjatyw politycznych zmierzających do rozszerzenia bazy społecznej KRN. Reprezentuje on opinię, iż należy szukać porozumienia z tz;w. centralizacją stronnictw demokratycznych, socjalistycznych i syndykalistycznych, które zajmują krytyczne, a nawet opozycyjne stanowisko wobec polityki rządu lo-ndryńskiego. Propozycje te wywołują dyskusję i napotykają opór ze strony B. Bieruta. i F. Jóźwiaka. Większość dyskutantów po>piera propozycje Wł. Gomułki podkreślając, że sekciarskie stanowisko B. Bieruta i F. Jóźwiaka redukuje niemalże do zera i tak cniewielkie możliwości rozszerzenia bazy sspołecznej KRN. Ponadto Wł. Gomułka info"rmuje zebranych o rozmowach przeprowadzonych przez delegację KRN w Moskwie, w tym także z premierem ZSRR J. W. Stalinem. Podaje, iż strona radziecka przekaza2a sugestię, aby jak najszybciej przerzucić przez front czołowych działaczy PPR i KRN, a także do- 376 377 5 VIII 1944 9 VII 1944 połowa lipca 1944 koniec lipca 1944 31 VII 1944 2-4 VIII 1944 1 W październiku 1944 r. postanowiono, iż prezydent KRN powinien być bezpartyjny i w związku z tym KC PPR zwolnił B. wództwo AL. W wyniku wymiany pogląd" ustalono, iż do ZSRR zostaną przerzucę^ naczelny dowódca AL gen. M. Rola-2ymie ' ski oraz przedstawiciele ludowców w KRN-St. Kotek-Agroszewski i J. Czechowski. ' ' Na posiedzeniu KC PPR Wł. Gomułka po. lecą I. Lodze-Sowińskiemu udać się na Lubelszczyznę do przerzuconej zza frontu brygady partyzanckiej mjr. Cz. Klima z zadaniem nawiązania kontaktu z kierownictwem ZPP za pomocą radiostacji znajdującej się w posiadaniu tej brygady. Wł. Gomułka wraz z żoną przenosi się do miejscowości Świdry Stare k. Otwocka. Po uzyskaniu wiadomości o ogłoszeniu Manifestu PKWN • II Zjeździe Zwiąaku Samopomocy Chłop-'•'-ls sikiej. Deklaruje przychylny stosunek do 1 •"•' ZSCh ze strony władz państwowych, które widzą w tej zawodowo-^gospodarczej organizacji chłopów reprezentanta interesów całej wsi. Następnie Wł. Gomułka charakteryzuje sytuacją gospodarczą kraju, wskazując na istniejące trudności. Podkreśla szczególnie doniosłość sprawy zagospodarowania •" :>' Ziem Odzyskanych. Przechodząc do problemów międzynarodowych Wł. Gomułka podejmuje polemikę z głośnym przemówieniem W. Churchilla w dniu 9 marca w Fulton, • podczas jego podróży po Stanach Zjednoczonych. W wystąpieniu tym Chuorchill zaatakował m. in. zachodnie granice Polski, mó-''-' wiać o "wdzieraniu się Słowian- w głąb Niemiec". "Naszą odpowiedzią - oświadcza Wł. Gomułka - na te ataki różnych reakcjonistów, godzących w nasz byt państwo-" '•. wy i narodowy, musi być wzmożenie zjednoczonego wysiłku narodu dla zagospodaro-'" wania Ziem Odzyskanych". W końcowej 431 14-20 III 1946 2IV1946 26IV 1946 30IV1946 części przemówienia Wł. Gomułka zwraca sie z gorącym apelem do wsi polskiej o wywią. zywanie się ze świadczeń rzeczowych w zbożu na rzecz państwa, gdyż - jak stwierdza - jest to niezbędne dla wyżywienia klasy robotniczej i całej ludności miejskiej. " W Polsce przebywa z oficjalną wizytą premier Jugosławii, sekretarz generalny KC KPJ marszałek J. Broz-Tito. Wł. Gomułka uczestniczy w rozmowach polsko-juigosło-wiańskich. Bierze też udział w uroczystości jego oidznaczenia i podpisania polsko-jugosłowiańskiego układu o przyjaźni oraz w wiecu ludności Warszawy. Komisja Porozumiewawcza PPR i PPS, której inicjatorem jest Wł. Gomułka, proponuje przeprowadzenie referendum ludowego. Wł. Gomiułka uczestniczy w obradach X Sesji KRN, podczas której rozpatrywany jest m. in. projekt ustawy o referendum. Na uroczystej akademii pierwszomajowej w Warszawie Wł. Gomułka wygłasza referat, w którym omawia węzłowe aspekty aktualnej linii politycznej PPR i całego obozu demokracji polskiej. Na wstępie podkreśla, iż klasa robotnicza po raz pierwszy od sześciu lat będzie obchodzić Święto Pracy w warunkach pokoju, dalej zaś charakteryzuje osiągnięcia gospodarcze Polski od chwili objęcia władzy przez zjednoczony obóz demokracji. Przedstawia również istniejące trudności ekonomiczne, zwłaszcza w dziedzinie aprowizacji. Omawia słabości występujące w pracy aparatu państwowego. Wskazuje jednocześnie na destrukcyjną rolę opozycji politycznej, która dąży da rozbicia jedności narodu, a heroizmowi pra-cy przeciwstawia malkontenctwo. Pod adresem kierownictwa PSL wysuwa szereg py- tań dotyczących zasadniczego kierunku polityki uprawianej przez opozycję i domaga się publicznej odpowiedzi na te pytania. Następnie Wł. Gomuiika wyjaśnia motywacje, jakimi kierowały się partie bloku demokratycznego występując z inicjatywą przeprowadzenia referendum jeszcze przed wyborami do Sejmu Ustawodawczego. Referendum - podkreśla - jest aktem głęboko demokratycznym, ponieważ cały naród będzie mógł wypowiedzieć się w powszechnym głosowaniu, czy nowy społeczno-poli-tyczny i geograficzny model Polski odpowiada jego dążeniom i życzeniom. Przedstawia też i wyjaśnia koncepcję tego referendum. Pytanie pierwsze dotyczy ustroju państwowego: "Czy jesteś za zniesieniem senatu?" Pytanie drugie odnosi się do struktury społeczno-gospodarczej kraju: "Czy chcesz utrwalenia w przyszłej konstytucji ustroju gospodarczego wprowadzonego przez reformę rolną i unarodowienie przemysłu, z zachowaniem ustawowych uprawnień inicjatywy prywatnej?" Pytanie trzecie dotyczy pośrednio polityki zagranicznej: "Czy chcesz utrwalenia zachodnich grandę Polski na Bałtyku, Odrze i Nysie Łużyckiej?" Podejmując polemikę z atakiem W. Churchilla na zachodnie granice Polski Wł. Gomułka wskazuje, że tego rodzaju wystąpienia są zachętą dla imperializmu niemieckiego i muszą one podsycać zaborcze i odwetowe nadzieje faszystów niemieckich: "Trwałość i nienaruszalność naszych granic na zachodzie - oświadcza dalej Wł. Gomułka - zabezpieczenie ich przed niemiecką agresją najskuteczniej gwarantuje sojusz polsko-radziecki. Ta prawda musi być wyryta jak najgłębiej w świadomości każdego Polaka, każdego dziecka polskiego". W końcowej części referatu Wł. Gomułka poddaje ostrej krytyce stanowisko kierownictwa PSL i stwierdza, iż najwyraźniej nie zamierza ono przeciw- ^ D*ałalnoś6 Wł. 432 433 9 V 1946 19 V 1*46 83-27 V1946 l V 1946 stawić się gangrenowaniu swoich organ-cji przez elementy reakcyjno-faszystowsk?" Ostrzeżenia PPR i innych partii obozu d6' mokracji PSL potraktowało jdiko obraźr *" ataki, jako insynuacje. Zamiast odciąć ^ od reakcji, od podziemnych band i dywenr zbrojnej występuje ono przeciwko władzom państwowym, a przede wszystkim przeciwko organom bezpieczeństwa, które stoją na straży prawa i porządku publicznego. Poi;, tyka kierownictwa PSL spycha to stronnictwo coraz bardziej w prawo, coraz bliżej reakcji. W konkluzji Wł. Gomułka oświadcza-"Żaden rząd i żaden system społeczny nie darzy sympatią opozycji. Nie mamy i rny sympatii do peesełowskiej opozycji. Niemniej jednak nie chcemy nikomu odbierać demokratycznego prawa opozycji. Nie odbieramy tego prawa również Polskiemu Stronnictwu Ludowemu. Żądamy jednak stanowczo, aby swoją opozycję utrzymywało w ramach niepodważania praworządności, w ramach obowiązujących praw. Inaczej opozycja znajdzie się w kolizji z prawem, przestanie być opozycją i przekształci się w przestępców. Dla jasności obrazu dodajmy, że demokracja polska z partiami klasy robotniczej na czele znajdzie dość sil, aby pokrzyżować plany reakcji i jej kontrahentów wepchnięcia Polski w odmęty anarchii i wojny domowej. Nie będzie w Polsce Grecji". Uczestnicząc w manifestacji pierwszomajowej w Katowicach Wł. Gomułka wygłasza przemówienie, w którym formułuje platformę polityczną zjednoczonego obozu dem kracji w głosowaniu ludowym: "Wzywam naród - mówi - aby na wszystkie PY a" nią odpowiedział twierdeąco". Uzasadniają to stanowisko Wł. Gomułka w konklu oświadcza: "Dwie drogi ma naród^ do ^ boru - tę, którą my wskazujemy, i tĘ> rą wskazuje mu reakcja. Nie wierzcie, że jest jeszcze jakaś trzecia droga. Trzeciej drogi nie ma. Mówimy narodowi wprost: nasza droga prowadzi do usunięcia wyzysku i ucisku człowieka przez człowieka, do przekreślenia : raz na zawsze wojen w życiu narodów, do zapewnienia ludziom życia wolnego, dostatniego i kulturalnego [...]. Taka jest nasza droga na dziś i na jutro". Następnie Wł. Go-mułfca podkreśla, że Mikołajczyk i inni wodzowie PSL wybrali drogę wskazywaną : • przez reakcję. Demaskując obłudną i kłamliwą demagogię w propagandzie PSL mówca wyraża niezachwianą wiarę w zwycięstwo sił demokracji w walce z reakcją. Wł. Gomułka wygłasza przemówienie na wiecu we Wrocławiu z okazji rocznicy zwy-ciejstwa nad faszyzmem. Dziennik "Głos Ludu" publikuje artykuł Wł. Gomułki pt: "Idee powstań śląskich :• zrealizowane". Z oficjalną wizytą przebywa w Moskwie delegacja rządowa pod przewodnictwem pre-J zydenta KRN B. Bieruta. W skład delegacji wchodzi również Wł. Gomułka. W pierwszym dniu wizyty delegacja spotyka się z premierem J. W. Stalinem i ministrem spraw zagranicznych W. M. Mołotowem. Następnie odbywa serię rozmów dotyczących spraw gospodarczych. W wyniku rozmów rząd radziecki anulował zobowiązania finansowe Polski z tytułu uzbrojenia pol-/ skich sił zbrojnych na terenie ZSRR, za* , . równo w latach 1941-1942, jak i w okresie 1943-1945. Jednocześnie Polska uzyskuje dalszą pomoc w uzbrojeniu armii. Strona radziecka udziela Rządowi Jedności Na-t rodowej kredytu w złocie. Zwiększone zo-f" stają także dostawy z ZSRR zboża i żywności dla Polski. 435 434 27 V 1846 l VI 1946 2 VI 1946 9 VI 1946 Po powrocie do Warszawy Wł. GO udziela wywiadu przedstawicielowi * niczej Agencji Prasowej, którego tekst staje następnie opublikowany w "Głosie L°~ du". W wywiadzie tym Wł. Gomułka pJ" kreślą, iż wiizyta delegacji rządowej w łj " skwie stanowi kolejne ogniwo wzmacniają" ce przyjaźń polsko-radziecką zadzierzgniętą w czasie wspólnej walki z niemieckim fa_ szyzmem. Dalej zaś stwierdza m. in.: "Spotkaliśmy się w Moskwie z pełną życzliwością, z całkowitym zrozumieniem dla naszych potrzeb, z gotowością udzielenia nam pomocy dla przezwyciężenia trudności, które przeżywamy. Oczywiście, żadna pomoc ni.e może zastąpić własnej wytężonej pracy na-rodu niezbędnej dla podźwignięcia naszego kraju. Ale mogę stwierdzić jedno: dzięki pomocy, jaką uzyskaliśmy, Polska szybciej i łatwiej, z mniejszymi ciężarami dla całego narodu odbuduje swe życie gospodarcze, osiągnie pełną normalizację [...]. Pomoc gospodarcza udzielona nam przez ZSRR zapewni dalsze przyspieszenie tempa odbudowy [...]". Wł. Gomułka uczestniczy w obradach I Kongresu Towarzystwa Przyjaźni Polsko-Ra-dzieckiej, który obraduje w Warszawie. Na Plenum KC PPR Wł. Gomułka wygłasza referat: "Aktualne zagadnienia polityczne". Brzemawia podczas inauguracji Uniwersytetu i Politechniki we Wrocławiu. Szeroko charakteryzuje znaczenie tempa rozwoju życia kulturalnego kraju, podkreślając roJe. twórców kultury. Apeluje: "Dopomóżcie narodowi zrozumieć zaistniałe zjawiska, roz-plątać dręczące go zagadnienia". Wygłasza okolicznościowe przemówienie n uroczystej akademii we Wrocławiu z okaz] Dni Kultury Polskiej. in VH9*6 Z okazji Święta Ludowego Wł. Gomułka przemawia podczas wielkiego zgromadzenia chłopów na Psim Polu k. Wrocławia. Na wiązując do zbliżającego się referendum ob jaśnia stanowisko partii obozu demokracji, które wzywają do udzielenia twierdzącej odpowiedzi na 'wszystkie trzy pytania posta wione w referendum. Jednocześnie podejmu- ,,,,. je polemikę ze stanowiskiem Mikołajczyka ;,,, i większości kierownictwa PSL, które agitu- f , je, aby na pierwsze pytanie odpowiadać ; , "nie". Przypomina wsteczną rolę senatu ,V : w okresie rządów sanacji w Polsce. Bro- ,- niąc istnienia senatu Mikołajczyk wzywa w istocie rzeczy do głosowania za powrotem kapitalistów i obszarników. Chce on, aby w ten sposób masy wypowiedziały się prze ciwko polityce Rządu Jedności Narodowej. "Taki jest - mówi Wł. Gomułka - sens po- !?<• . lityczny tego stanowiska. Jest to próba re stauracji władzy obs.zarniczojka|pitalistycz- nej". Podkreśla również, iż zrozumiała to : część członków Rady Naczelnej PSL i wy powiedziała się przeciwko głosowaniu za i utrzymaniem senatu. 17 VI1946 Wł. Gomułka wygłasza przemówienie radio we, w którym omawia wyniki akcji osied leńczej na Ziemiach Odzyskanych i zapo wiada wydanie dekretu nadającego osied- , leńoom prawo własności na użytkowane przez nich obiekty gospodarcze. "Na pra starych ziemiach polskich nad Odrą, Nysą i Bałtykiem - mówi Wł. Gomułka - wre wytężona praca milionów Polaków. Wysił kiem robotników, chłopów ł inteligencji ce- mentują ^"ię Ziemie Odzyskane z Macierzą po wieczne czasy". '•"•:_ ::..:;_ W imieniu KC PPR przesyła list do delega- ••'; tów I Zjazdu, Członków PPS, uczestników • •'•'. walki zbrojnej z Niemcami. 437 436 22 VI1946 28 VI1946 30 VI1946 6 VII 1946 ' w Przemówieniu tym Wł. Gomułka posługuje się wstępnymi mi wyników referendum. Nie obejmowały one wszystkich cych i uległy jeszcze pewnym zmianom. =*,' ; . Udziela wywiadu Robotniczej Agencji p sowej, który zostaje opublikowany w Qfa" się Ludu" pod tytułem "Jeden jest naród'" Wł. Gomułka przemawia podczas wielkieg wiecu w Warszawie zwołanego przed rei rendum. Dziennik "Głos Ludu" publikuje artykuł Wł. Gomułki pt. "Trzy pytania referendum stanowią jedną całość, kto głosuje "nie", pomaga Niemcom przeciw Polsce". Autor stwierdza w nim m. in.: "Obóz demokratyczny wzywa naród do głosowania za zniesieniem senatu, za utrwaleniem w przyszłej konstytucji przeprowadzonych reform społecznych. Jesteśmy przeciwni przywróceniu władzy i stanu posiadania warstw wywłaszczonych nie tylko dlatego<, że warstwy te opierały swoją władzę na wyzysku i ucisku najszerszych mas pracujących, lecz również dlatego, że ich rządy zaprzepaściłyby sprawę granic Polski nad Odrą, Nysą i Bałtykiem i doprowadziłyby powtórnie do utraty niepodległości PolsM". Artykuł kończy się wezwaniem: "Wszyscy głosują trzy razy "tak"!" Na naradzie aktywu PPR i PPS Wł. Gomułka wygłasza referat, w którym przedstawia analizą wyników referendum. Na wstąpię przypomina przebieg rozmów, odbytych w lutym br. między przedstawicielami kierownictw obydwu partii robotniczych a kierownictwem PSL w sprawie porozumienia wyborczego, które nie doszło do skutku. Relacjonuje i usasadnia wspólne stanowisk0 PPR i PPS w tych rozmowach. Przytacza również ówczesne opinie i żądania Miko ^ czyka. Następnie zaś konfrontuje ana iz układu sił politycznych, przeprowadź^ wówczas przez PPR i PPS, z prowizon^ nymi wynilkami referendum. Rzeczywis wykazała - mówi Wł. Gomułka - że PSL jest słabsza, niż przypuszczaliśmy. Jednocześnie - stwierdza dalej - znaczna część głosujących wypowiedziała się przeciwko reformom społecznym, co świadczy, że reakcyjne podziemie posiada jeszcze silną bazą społeczną. Alarmującą wymowę posiadają wyniki głosowania w odpowiedzi na trzecie pytanie: ponad pół miliona obywateli polskich wypowiedziało się przeciwko granicy na Odrze, Nysie i Bałtykul. Są to głosy skrajnej reakcji, zacietrzewionej i ogarniętej wpływami faszyzmu, myślącej w kategoriach zdrady narodowej. Szczególnie niebezpieczny jest fakt, iż co trzeci mieszkaniec Krakowa, który stanowi przecież bastion starej kultury polskiej, dał negatywną odpowiedź na to pytanie. Demokracji polskiej - stwierdza następnie Wł. Gomułka - nie zagrażają ci, którzy głosowali raz "nie" : i dwa razy "tak". Głosowali oni wprawdzie przeciwiko obecnemu rządowi, lecz równocześnie opowiedzieli się za utrwaleniem reform, które rząd ten przeprowadził. Wymowa takiego głosowania jest antyreakcyjna i antyfaszystowska. W istocie rzeczy grupa ta akceptuje podstawy, na jakich opiera się Polska demokratyczna. Zajmuje ona opozycyjne stanowisko wobec rządu, jednakże opozycja ta mieści się w ramach Polski demokratycznej. "Ta część PSL - oświadcza mówca - która należy do tej grupy opozycyjnej, ma pełną swobodą działania i nikt nie myśli jej prześladować". W dalszej części referatu Wł. Gomułka zastanawia się, jaki powinien być stosunek obu partii robotniczych do PSL na przyszłość, i stwierdza, iż wewnątrz tego stronnictwa istnieją dwie zasadniczo różne tendencje: "Nazwa 439 438 być pol- PSL jest jedna - oświadcza - iecz w • cię rzeczy są to dwie partie [...]. p,ier °~ z nich stanowią ci, którzy głosowali ^ <"nie" i dwa razy "tak". Nasz stosunek "d* tego pierwszego PSL nie jest przyjacielski" bo to pierwsze PSL głosowało przeciwko nam. Lecz popełnilibyśmy błąd, gdybyśmy do tego PSL żywili wrogość [...]. Tem pierwszemu PSL nie mamy zamiaru utrudniać działalności [...]. Uważamy bowiem, że tak jak my nie jesteśmy jego wrogami,'tak i ano nie jest naszym wrogiem". Ale jest też - podkreśla Wł. Gomułka - drugie PSL. Stanowią je ci, którzy głosowali trzy razy ,jnie", lub raz "tak" i dwa razy "nie". Jest to reakcyjne PSL, które można nazwać eneszetowsko-winowskim. Jest to mikołaj-czykowskie PSL. "To drugie PSL - oświadcza Wł. Gomułka - zwalczamy i zwalczać będziemy, gdyż ciągnie ono Polskę wstecz, głosuje za oddaniem ziemi obszarnikom, a fabryk kapitalistom, dąży do przywrócenia ich władzy, pragnie znowu powaśnić naród polski z narodami Związku Radzieckiego. To drugie PSL tępimy i tępić będziemy dlatego, że strzela i morduje demokratów, dlatego, że uprawia dywersję i bandytyzm, że dąży do pogrążenia kraju w odmęty anarchii, dlatego że uprawia politykę zguby Polski". W dalszej części referatu Wł. Gomułka ostrzega, że peeselowsko-ene-szetowska reakcja po klęsce poniesione] w referendum będzie chciała wtrącić kra] w anarchię i wojnę domową. Jaskrawy tego dowodem jest pogrom Żydów w Kfe' cach dokonany 4 lipca. W niezwykle ostryc słowach potępia tę zbrodnię i zapowiada, _ wszyscy, którzy mają ręce splamione krw pomordowanych Żydów, staną przed są dem doraźnym i poniosą zasłużoną _ ' "Za hańbiącą Polskę przed całym śwf3^ zbrodnię - oświadcza mówca - wymierzona kara oczyszczająca ski". Kończąc Wł. Gamułka stwierdza: "Re akcja jest jeszcze silna, ale silniejsza od niej jest demokracja. Nie wolno jej tylko rozpraszać sił. Różnym reakcyjnym ugrupo waniom zjednoczonym we wspólnym fron cie negacji musimy przeciwstawić twórczy i bojowy, zwarty i zdyscyplinowany front demokracji. Jak dawniej tak i teraz osią ta kiego bloku jest jednolity front klasy ro botniczej, jest ścisła współpraca obydwu na szych partii [...]. Twórcza konsolidacja więk szości społeczeństwa pozwoli nam zrealizo wać wielki akt polityczny - wybory do Sejmu Ustawodawczego, pozwoli nam na ;" granitowej podstawie oprzeć zdobycze ludu pracującego i trwały pokój Polski suweren nej i ludowej". 13 VH1946 W imieniu KC PPR Wł. Gomułka wygła sza przemówienie powitalne na I Kongre sie Stronnictwa Demokratycznego, który ob raduje w Warszawie. "Partia nasza - oświadcza z trybuny Kongresu - widzi w Stronnictwie Demokratycznym równo prawnego współtowarzysza pracy i walki o realizację tych ideałów, które wytknęła przed sobą demokracja polska". Następnie • • nawiązuje do aktualnej sytuacji w kraju i stwierdza m. in.: "Dalecy jesteśmy jesz cze od tego*, co zwykliśmy nazywać normal nymi warunkami życia. Jeszcze skutki woj ny wszędzie wyciskają swe piętno. Jeszcze '"'' np. w Warszawie niejedne dwa lata upłyną, "^ zanim mieszkańcy Warszawy przestaną tło czyć się w rozwaliskach, w piwnicach, nim zaczną mieszkać jak ludzie, a dzieci ich przestaną być żerem gruźlicy piwnicznej. Dłu gie lata potrwa odbudowa Warszawy, lecz / ' dorobek rządów demokratycznych za ubiegłe ';'" dwa lata w dziedzinie odbudowy kraju i ży- .;/'• cia gospodarczego budzi niejednokrotnie po- .'"• "; dziw nawet wśród tych, którzy niechętnym Okiem patrzą na demokrację polską". Pod- 441 440 22 VII 1946 18 VIII 1946 21-22 VII 1946 442 kreślą również, iż rzeczywistość polską rakteryzuje nie tylko dorobek obozu d kracji, nie tylko osiągnięcia w dziedzini" odbudowy: "Proces odradzania narodowego hamowany jest zbrodniczą polityką reakcji polskiej. Od kuł bandytów i dywersantów faszystowskich giną codziennie synowie Polski demokratycznej, gdną szczególnie członkowie PPR. Rzeczywistość polską charakteryzuje nie tylko wytężona praca klasy robotniczej, nie tylko 3,5 miliona ton węgla wydobywanego miesięcznie, lecz ciążą na niej również hitlerowskie mordy rasistowskie, ciąży ohydna zbrodnia pogromu żydowskiego dokonanego w Kielcach [...]. Tę drugą reakcyjno-faszystowską rzeczywistość musi obóz demokratyczny wyrwać z -korzeniami, musi ją wytępić, choćby przyszło mu użyć najostrzejszych środków". W dalszej części przemówienia Wł. Gomułka podejmuje polemikę z przeciwnikami jedności szeregów demokracji polskiej, którzy występują przeciwko idei bloku stronnictw. Utrzymują oni, iż wchodząc do takiego bloku SD ogranicza swą samodzielność i suwerenność na rzecz innych partii, a zwłaszcza na rzecz PPR. Odpoiwiadając na tę argumentację Wł. Gomułka podkreśla, iż utworzenie bloku stronnictw oznacza przecież wzajemne ograniczenie suwerenności każdej partii, która decyduje się na taki krok. "Partia nasza - stwierdza na zakończenie - uważa, że warto poświęcić coś z suwerenności poszczególnych stronnictw, że warto np. jest zawrzeć wspólny blok wyborczy i wyrzec się demagogicznej agitacji wyborczej, jeśli przez to wzmacnia się siłę i suwerenność Polski . W imieniu KC PPR Wł. Gomułka wygasza przemówienie na otwarciu Zlotu Młodzieży ZWM w Warszawie. Zwracając się do uczestników oświadcza m. in.: "W okresie okupacji na sztandarach ZWM wypisane by- ło hasło walki zbrojnej o wyzwolenie Polski. Zetwuemowcy z honorem wypełnili to zadanie. Umieli walczyć chlubnie i nieustraszenie, umieli godnie i bohatersko -. umierać. I to jest największą zasługą, naj-t-.;:'. piękniejszą kartą ZWM. Dzisiaj hasło pracy '•zajmuje pierwszoplanowe miejsce. Bohate-.'•', rów walki zastępują bohaterowie pracy". $'•'•<. Wł. Gomułka zostaje odznaczony Orderem ;•,'< Odrodzenia Polski I Klasy. ' Dziennik "Głos Ludu" publikuje artykuł Wł. Gomułki pt. "Nasze stanowisko", poświęcony sprawom współpracy PPR i PPS. Podkreśla w nim, iż wielką, historyczną zdobyczą klasy robotniczej w odrodzonej Polsce jest jedność jej szeregów. Następnie nawiązuje do publikacji, jakie ukazały się ostatnio na łamach prasy PPS w związku z dymisją działacza socjalistycznego H. Wa-chowicza z funkcji wiceministra bezipieczeń-stwa publicznego. Stwierdza, że publikacje te są wywołane urażoną ambicją i nie służą dobrze jedności klasy robotniczej. Na tle tego incydentu precyzuje stanowisko PPR w kwestii współpracy międzypartyjnej z PPS w ramach polityki jednolitofrontowej. Charakteryzuje też założenia polityki kadrowej. "Jedynym miernikiem - stwierdza Wł. Gomułka - oceny ludzi pracujących w aparacie państwowym, niezależnie od tego, czy należą do jakiejś partii lub są bezpartyjni, powinna być ich praca". W rozumieniu PPR - podkreśla dalej - jednolity front to przede wszystkim wspólnie opia-" cowany, uzgodniony i wspólnie realizowany program. Oznacza to, że nie wystarczy mówić o jednolitym froncie, trzeba jednocześnie realizować wspólne ustalenia. Idea jedności narodowej nie może na obecnym etapie nie zawierać hasła walki z reakcją. Stojąc na gruncie jedności narodu PPR nie 443 101X1946 151X1946 181X1946 20-231X1946 8 X1946 12X1946,, 14X1948 godzi się na żadne koncesje wobec reakc" Autor artykułu stwierdza również '•'•' w ostatnich tygodniach wydatnie wzrósł'2 nasilenie reakcyjnego terroru skierowanego głównie przeciwko PPR i organom bezpieczeństwa publicznego. W takiej sytuacji nie ma ważniejszego zadania jak walka z reakcją. "Jeśli PSL - pisze Wł. Gomułka - wybierze przy wyborach blok z reakcją, to potraktujemy je tak samo, jak reakcję. Ra, chuby p. Mikołajczyka i jego reakcyjnych kompanów winowsko-eneszetowskich na rozwarcie nożyc politycznych między PPR i PPS, na rozbicie jednolitego frontu klasy robotniczej i bloku demokratycznego niewątpliwie okażą się płonne". 22 VIII 1946 Wł. Gomułka uczestniczy w spotkaniu z przebywającym w Polsce p. La Guardia, Dyrektorem Generalnym' Organizacji Narodów Zjednoczonych do spraw Pomocy i Odbudowy (UNRRA). 27 VIII 1946 W imieniu rządu Wł. Gomułka kieruje list do uczestników Zjazdu Ziem Odzyskanych we Wrocławiu. Omawia w nim kluczowe problemy procesu zagospodarowania Ziem Zachodnich, wskazując szczególnie na potrzebę uregulowania prawa własności w osadnictwie rolnym. 8IX1946 ok. 30 VIH1946 Wł. Gomulka spotyka się z przebywającą w Warszawie delegacją weteranów powstań śląskich. 444 Na wiecu w Warszawie Wł. Gomułka wygłasza przemówienie, w którym charakteryzuje znaczenie Ziem Odzyskanych dla naszego kraju. Poddaje też ostrej krytyce przemówienie wygłoszone 6 września w Stuttgarcie przez amerykańskiego sekretarza stanu Byrnesa, który zakwestionował zasadność uchwał poczdamskich w sprawie granic Polski na Zachodzie i Północy. Przeprowadza analizę postanowień Konferencji Poczdamskiej w tej kwestii i podkreśla następnie, iż naród polski wyciągnie odpowiednie wnioski z faktu, że Stany Zjednoczone zaczynają pomagać wczoraj-,,. szym agresorom i mordercom. Wł. Gomułka przemawia na akademii zorganizowanej w 7 rocznicę śmierci M. Bucz-,: ka. Bf, Uczestniczy w uroczystościach dożynkowych w Opolu, gdzie (przemawia w imieniu rządu. Podczas Plenum KC PPR Wł. Gomułka wygłasza referat: "Aktualne zagadnienia polityczne", w którym omawia zadania partii w kampanii wyborczej do Sejmu Ustawodawczego, a zwłaszcza kwestię współpracy z PPS. Uczestniczy w IX Sesji KRN. Z inicjatywy PPR i PPS sesja przyjmuje piętioprzymiot-nikową ordynację wyborczą oraz ustala termin wyborów na 19 stycznia 1947 r. W siedzibie Rady Ministrów Wł. Gomułka spotyka się z Prezydium Komitetu ds. Propagandy Zagranicznej Ziem Zachodnich pod przewodnictwem prof. W. Goetta. Podczas spotkania prof. St. Leszczycki oraz red. E. Męclewski referują program pracy Komitetu. Przemawia na I Zjeździe b. Żołnierzy I Warszawskiej Dywizji Piechoty im. T. Kościuszki. Wygłasza przemówienie podczas II Zjazdu Przemysłowego Ziem Odzyskanych, który obraduje we Wrocławiu. 445 22 X1946 23 X1946 30X119*6 9-10 XI1946 28 XI1946 -drą >->"Ł' ". */'*9' Przyjmuje delegację Zarządu Głównego POI skiego Związku Zachodniego z dr. Cz p-" lichowskim. J~ Wygłasza okolicznościowe przemówienie podczas akademii w Warszawie z okazji wręczenia legitymacji 25-tysięcznemu członkowi organizacji warszawskiej PPR. W imieniu rządu Wł. Gomułka wygłasza przemówienie na Zjeździe P&laków-Auto-chtonów Ziem Zachodnich, który obraduje w Warszawie. Charakteryzuje w nim dorobek akcji lepolonizacyjnej na Ziemiach Odzyskanych i omawia wyniki weryfikacji Polaków-autochtonów podkreślając, iż zweryfikowano blisko milion osób. "Nie chcemy - stwierdza w konkluzji WŁ Gomułka - 'Oddać Niemcom ani jednego Polaka, lecz również nie chcemy mieć wśród Polaków ani jednego Niemca". Z ramienia KC PPR Wł. Gomułka oraz w imieniu CKW PPS 3. Cyrankiewicz podpisują ośmiopunktową umowę o jedności działania i współpracy obydwu partii. Przewiduje ona, iż PPR i PPS jako samodzielne, niezależne ł równorzędne organizmy polityczne będą uzgadniać swe stanowisko w ważnych sprawach politycznych i spo-łeczno-gospodarezych przed jego publicznym sformułowaniem. Będą one zwalczać w swych szeregach wszelkie próby powrotu do przezwyciężonych już koncepcji ideowo-ipoditycznych, sprzecznych z założeniami jednolitego frontu, a także wychowywać swych członków w duchu jedności klasy robotniczej. Będą prowadzić stanowczą walk? z wszelkimi przejawami reakcji, godzącymi w polityczne i gospodarcze podstawy _ demokracji ludowej. Będą również wspólnie prowadzić zdecydowaną walkę z PSL, J"0 stoczyło się do roli legalnej nadbudowy reakcyjnego podziemia. Obie partie da y będą solidarnie do zwycięstwa demokratycznego bloku wyborczego w nadchodzących wyborach do Sejmu Ustawodawczego. Podpisanie umowy nastąpiło z inicjatywy kierownictwa PPS. Wł. Gomułka wygłasza obszerne przemówie-" nie na wspólnym zebraniu aktywu PPR i PPS. Nawiązuje na wstępie do umowy pod-''-'• pisanej 28 listopada i podkreśla jej poli- -,' tyczną doniosłość. Wyraża przekonanie, iż sprzyjać ona będzie zacieśnianiu jedności i solidarnej współpracy PPR i PPS, co w konsekwencji ułatwi ewolucyjny rozwój •• • kraju w duchu zasad programowych wyznawanych przez obydwie partie robotnicze. Następnie mówca charakteryzuje reprezentowaną przez PPR koncepcję drogi rozwojo- " * wej ku socjalizmowi. Koncepcja ta zasadza • się na założeniu, iż w obecnych warunkach ":" nie istnieje w Polsce nieuchronna konieczność gwałtownych wstrząsów rewolucyjnych. Wyklucza też potrzebę dyktatury proletariatu jako formy sprawowania władzy w najtrudniejszym okresie przejściowym. "Na podstawie realnych przesłanek - oświadcza Wł. Gomułka - założyliśmy możliwość rozwoju ku socjalizmowi przez ustrój ludowo--demoikratyczny, w którym władzę sprawuje ' • blok stronnictw demokratycznych". W dalszym ciągu swego wystąpienia mówca roz- • - ważą odmienność procesów rewolucyjnych ; w Rosji oraz w Polsce. Wskazuje na pod- r; stawowe różnice, jakie występują między '<: nimi. Jedną z zasadniczych różnic jest fakt, iż w Rosji zmiany społeczno-polityczne do- v/ konane zostały na drodze krwawej rewolu- " cji, podczas gdy w naszym kraju urzeezy- V wlstnianiy je w sposób pokojowy. Nie mniej • istotna różnica polega na tym, że w ZSRR 15 istniała dyktatura proletariatu, natomiast *-'• u nas nie ma takiego etapu i można go : : uniknąć. Ponadto w Rosji powstała władza 446 447 radziecka, podczas gdy w Polsce - republł. ka parlamentarna. O różnicach tych zadecydował wewnętrzny i zewnętrzny -układ sił klasowych. W Kosji była silna i dobrze zorganizowana warstwa obszarnicza. Jeszcze silniejszy był wielki kapitał, ściśle powiązany zresztą z kapitałem zagranicznym. Potężną siłę posiadał aparat państwowy. Rewolucja rosyjska zderzyła się z interwencją zbrojną 14 państw kapitalistycznych. Międzynarodowy kapitał zainicjował eksport kontrrewolucji do Rosji. Natomiast zupełnie inaczej przedstawia się sytuacja w Polsce w 1944 r. Do obalenia władzy obszarników i kapitalistów klasa robotnicza nie musiała stosować tak gwałtownych środków jak w Rosji. Byli oni bowiem znacznie słabsi i politycznie skompromitowani. Nie dysponowali też silnym aparatem władzy państwowej do walki z obozem demokracji. Reakcyjny aparat władzy został rozbity w wyniku katastrofy wrześniowej 1939 r. Klęska wrześniowa skompromitowała politycznie klasy panujące. Kapitał międzynarodowy był bezwzględny. Obóz demokratyczny doszedł do władzy na fali walki narodowowyzwoleńczej. Wszystkie te okoliczności - stwierdza dalej mówca - złożyły się na powstanie nowej szansy historycznej i umożliwiły odsunięcie reakcji od władzy w sposób pokojowy. W warunkach polskich można było uniknąć dyktatury jako formy rządzenia. Sprzyjały temu również korzystne uwarunkowania międzynarodowe. W większości krajów europejskich istnieją i są coraz potężniejsze siły postępu i demokracji. Wywierają <>ne ogromny wpływ w Czechosłowacji, Jugosławii, Bułgarii, Rumunii, we Włoszech i we Francji. Również w Wielkiej Brytanii do władzy doszła Partia Pracy. Siły postąp" i demokracji udzielają dziś znaczącego poparcia, natomiast w okresie rewolucji w R°~ sji sytuacja była odmienna: rewolucja ro- syjska zdana była na własne siły. Również kwestia kolektywizacji przedstawia się dziś inaczej. Kolektywizacja w ZSRR pozostawała w ścisłym związku z industrializacją kraju. Natomiast nasz potencjał przemysłowy, biorąc proporcjonalnie do ludności kraju, jest o wiele wyższy niż w Kraju Rad przed realizacją pięciolatek. Nie ma więc u nas potrzeby wstępować w ślady sowieckiej gospodarki rolnej. Kolektywizacja byłaby szkodliwa gospodarczo i politycznie. "Wybraliśmy - oświadcza Wł. Gomułka - własną, polską drogę rozwoju, którą nazwaliśmy drogą demokracji ludowej. Na tej drodze i w tych warunkach dyktatura klasy robotniczej [...] nie jest ani konieczna, ani celowa. Nasza demokracja oraz budowany przez nas i utrwalany ustrój społeczny są bez precedensu historycznego". Kontynuując mówca stwierdza, iż nie jesteśmy krajem o typowym ustroju kapitalistycznym, gdyż podstawowe gałęzie przemysłu, banki oraz trans-po.,.( autor przywołuje m. in. uchwały Rady Na- •!<* czelnej PPS z 30 czerwca 1947 r., które gło- >; szą, iż "droga PPS prowadzi tylko w lewo", Ą:.; a "wróg jest tylko na prawicy". "W okresie ,;; ostatnich kilku lat - kontynuuje Wł. Go mułka - codzienne doświadczenia i prak- •'•. tyka życia oraz cała działalność PPR unie- j szkodliwiły najbardziej zatrutą strzałę, która obliczona była na odcięcie PPR od narodu i miała zniweczyć w szeregach PPS wszelkie 483 482 l 484 dążenia do jedności organicznej. Mam tu na myśli propagandę reakcyjną, która od pierwszej chwili powstania naszej partii usiłowała przedstawić ją w oczach narodu jako partią antyniepodległościową. Ta nikczemna metoda walki z PPR nie mogła być skuteczna i nie przyniosła reakcji spodziewanych owoców". Autor konstatuje również: "Długotrwały spór historyczny w polskim ruchu robotniczym, który na tle przyjaznego stosunku PPR i jej poprzedników do Związku Radzieckiego umożliwiał reakcji perfidną, antyludową grą na uczuciach niepodległościowych narodu, grą obliczoną na pogłębianie rozbicia klasy robotniczej - został zlikwidowany. Fakt ten jest bodaj najważniejszy dla charakterystyki nowego etapu, na którym znajdują sią PPR i PPS w marszu ku jedności organicznej". Następnie Wł, Go-mułka podkreśla, iż u podstaw pozytywnego procesu przezwyciężania i likwidacji rozbicia ruchu robotniczego leżą dwie zasadnicze przyczyny, pierwsza - to wzrost świadomości klasowej mas robotniczych, druga - to wprzęgnięcie się prawicowych przywódców międzynarodowego ruchu socjaldemokratycznego w rydwan politycznej służby dla imperializmu. Zjednoczenie staje się. dziś możliwe przede wszystkim dzięki temu, że jednolity front PPR i PPS został oparty na podstawach ideologii marksizmu. Autor artykułu wychodzi z założenia, iż siła zjednoczonej partii robotniczej musi być w konsekwencji większa od sumy sił, jaką dysponują dziś PPR i PPS razem wziąte. Aby to osiągnąć, zjednoczona partia musi oprzeć się na zasadach centralizmu demokratycznego,, co oznacza, iż nie będzie w niej miejsca na frakcyjność. Kończąc Wł. Gomułka stwierdza: "Nie ma dwu idei socjalistycznych - pepeerowskiej i pepeesowskiej, zachodniej i wschodniej. Socjalizm jest tylko jeden, nie polski, nie rosyjski, nie angielski czy skan- \ dynawski, lecz wspólny międzynarodowej klasie robotniczej - marksistowski". 3IV1948 . Na wspólnym posiedzeniu KC PPR i CKW PPS Wł. Gomułka wygłasza referat: "Budu jemy wspólny dom - symbol wspólnoty". Budowa nowej siedziby zjednoczonej par- - tii - podkreśla - posiada doniosłe znaczenie polityczne. Wł. Gomułka wchodzi w skład Sposobowego Komitetu Budowy. Wspólne plenum podejmuje decyzję w sprawie rozpoczęcia bezpośrednich przygotowań do zjednoczenia obu partii. 4IV1948 Radca ambasady ZSRR w Warszawie W. G. Jakowlew składa wizytę w mieszka niu Wł. Gomułki i z polecenia kierownictwa KC WEP(b) przekazuje mu tekst listu skie rowanego 27 marca przez J. W. Stalina i W. M. Mołotowa na ręce marszałka J. Broz- -Tito. List zawiera ostry atak na politykę Komunistycznej Partii Jugosławii, W ten sposób Wł. Gomułka zostaje poinformowany o narastającym gwałtownie konflikcie ra-dKieckO'-j'u>gosłowiańskiim. Jest on w najwyższym stopniu zaniepokojony istniejącą sytuacją i daje temu wyraz w rozmowie z radcą Jakowlewem. 5IV 1948 Wł. Gomułka zwołuje posiedzenie Biura Po litycznego KC PPR, i zapoznaje jego ucze stników z treścią listu J. W. Stalina "j i W. M. Mołotowa do marszałka Tito, który :.j otrzymał poprzedniego dnia. Relacjonuje tak że przebieg swej rozmowy z radcą ambasady :; radzieckiej W. G. Jaikowlewem. :f HIV 1948 Wł. Gomułka przemawia w Wałbrzychu na uroczystej inauguracji "Tygodnia Ziem Odzy- '••., skanych". "Starliśmy z tych ziem - oświad- ' ,- cza - pokost niemczyzny, wydobyliśmy je z upadikiu gospodarczego, spowodowanego wojną i ucieczką Niemców, zespoliliśmy je ^ 485 U V 1948 21 V1948 25 V1948 l V1948 5 V1948 488 temu wchodzi w nowy etap historyczny. "Do jedności - mówi Wł. Gomułka -/' doprowadzają nas nie tylko teoretyczne ^ałożenia marksizmu. Dochodzimy do nie/ przede wszystkim dlatego, że praktyka życia, praktyka budownictwa Polski Ludowej przekonała obydwie partie i całą klas^ robotniczą o konieczności zjednoczenia, potwierdzając tym samym słuszność marksistowskich założeń teoretycznych". Następnie Wł. Gomułka przechodzi do analizy aktualnej sytuacji międzynarodowej i wskazuje'na niebezpieczną tendencję w imperialistycznej polityce Stanów Zjednoczonych, która ujawnia się coraz wyraźniej. Jest to tendencja zmierzająca do zdławienia ruchów wolnościowych, do ujarzmienia narodów i zapanowania nad światem. Wyraża się ona w jawnym, a nierzadko również brutalnym poparciu dla sił prawicy i reakcji w Europie. Wyraża się w dążeniu do utworzenia na Zachodzie anty-sowieckiego bloku. "Jeśli naród polski i narody innych krajów demokracji ludowej - oświadcza Wł. Gomułka - pracują spokojnie i czują się bezpieczne, to dlatego, że łączą je ze Związkiem Radzieckim sojusznicze pakty przyjaźni i pomocy wzajemnej. Związek Radziecki stał "się symbolem pokojowego współżycia narodów". Wł. Gomułka wygłasza przemówienie podczas manifestacji pierwszomajowej w War- Na łamach dwutygodnika Biura Informacyjnego partii komunistycznych i robotniczych "O trwały pokój i demokrację ludową" ukazuje się artykuł Wł. Gomułki pt.: "Na drogach rozwoju polskiego ruchu robotniczego". W imieniu Biura Politycznego KC PPR Wł. Gomułka kieruje list do kierownictwa KPJ. Wyraża w nim krytyczny stosunek do stanowiska jugosłowiańskiego, uznając za błąd odmowę udziału delegacji KPJ w zbliżającym się kolejnym posiedzeniu Biura Informacyjnego 9 partii komunistycznych i robotniczych. Zwraca się do adresatów listu o ponowne przemyślenie całej sprawy i apeluje o zajęcie pozytywnego stanowiska w tej kwestii. Wł. Gomułka przyjmuje ministra spraw zagranicznych Czechosłowacji dr V. Clemen-tisa, który przebywa w Polsce z wizytą oficjalną. Wł. Gomułka zostaje powołany do Międzypartyjnej Komisji PPR i PPS w celu opracowania deklaracji ideowej przyszłej zjednoczonej partii klasy robotniczej. Głęboko zaniepokojony zaostrzającym się konfliktem radziecko-jugosłowiańskim Wł. Gomułka ponownie kieruje do KC KPJ list zawierający propozycję jego przyjazdu do Belgradu na czele delegacji KC PPR w celu odbycia międzypartyjnych rozmów. Tego samego dnia pod przewodnictwem Wł. Gomułki odbywa się posiedzenie Biura Politycznego KC PPR, na którym rozpatrywano sprawę emigracji Żydów - członków PPR - do Izraela. Stwierdzono, iż wyjazd członka partii do Palestyny w celu waiki o państwo żydowskie nie stoi w sprzeczności z ideologicznymi zasadami PPR. Wobec tego jednak, że w Polsce Ludowej istnieją wszystkie warunki całkowitego rozwiązania kwestii żydowskiej, PPR nie zaleca i nie będzie organizować wyjazdów. Dopuszczono jednocześnie wyrażenie indywidualnej zgody na wyjazd tym, którzy zdecydowali się wyjechać. 489 27 V 1948 28 y-l VI1948 l VI1948 3 VI 1948 490 W odpowiedzi na list z 25 maja marszałek J. Broz-Tito zawiadamia Wł. Gomułkę o zgodzie kierownictwa jugosłowiańskiego na przyjazd delegacji KC PPR do Belgradu. Jednocześnie podkreśla, że odmowa udziału w posiedzeniu Kominformu została wszechstronnie przemyślana i jest zaakceptowana przez plenum KC KPJ. Z odpowiedzi tej nie wynika możliwość zmiany stanowiska zajętego przez kierownictwo KPJ. Wł. Gomułka uczestniczy w rozmowach z rządową delegacją Bułgarii na czele z premierem i sekretarzem generalnym KC BPK, G. Dymitrowem oraz wicepremierem, ministrem spraw zagranicznych W. Kolarowem, która przebywa w Polsce z oficjalną wizytą. Wł. Gomułka wysyła do KC WKP(b) list, w którym informuje kierownictwo radzieckie o negatywnej odpowiedzi J. Broz-Tito z 27 maja na podjęte przez kierownictwo PPR próby złagodzenia konfliktu i skłonienia strony jugosłowiańskiej do uczestnictwa w zbliżającym się posiedzeniu Kominformu. Wobec stanowiska, jakie zajęło kierownictwo KC KPJ, Wł. Gomułka uznaje, iż jego wyjazd na rozmowy do Belgradu jest bezcelowy. Na plenum Komitetu Centralnego PPR Wł. Gomułka wygłasza referat poświęcony przygotowaniom do Kongresu Zjednoczeniowego PPR i PPS. Głównym tematem referatu jest krytyczna analiza stosunku polskiego ruchu robotniczego do kwestii niepodległości Polski. Akcentując potrzebę wewnętrznej spoistości zjednoczonej partii Wł. Gomułka podejmuje próbę sformułowania syntezy doświadczeń, które doprowadziły do rozłamu i długotrwałego rozbicia struktury politycznej polskiego ruchu .robat- niczego. Stara się ukazać i zdefiniować popełnione błędy oraz odsłonić ich źródła. Podkreśla zwłaszcza, iż SDKPiL była rewolucyjną partią robotniczą, lecz w kwestii niepodległości zajmowała fałszywe stanowisko. SDKPiL - stwierdza - była partią luksem-burgistowiską, a jej błędy w kwestii narodowej stanowią tylko jedno ogniwo w całym łańcuchu błędów luksemburgistowskiej teorii imperializmu. "Dzięki tej teorii - stwierdza dalej referent - SDKPiL, zeszła na manowce w kwestii niepodległości Polski i nie mogła zająć przodującego miejsca w szeregach klasy robotniczej, okazała się niezdolna do wywarcia poważnego wpływu na kształtowanie się sytuacji w Polsce, w momencie gdy waliły się trony zaborców". Jednocześnie Wł. Gomułka krytycznie ocenia nacjonalizm i reforniizm PPS, lecz uznaje, iż w kwestii niepodległości Polski wykazała ona o wiele więcej realizmu politycznego aniżeli SDKPiL. "Walka o niepodległość - oświadcza Wł. Goimułka - należy do pięknych tradycji PPS, które powinniśmy złożyć u podstaw zjednoczonej partii". Nie to było błędem PPS, że wysuwała hasło niepodległości Polski i o tę niepodległość walczyła, ale to, że wybrała burżuazyjną i nacjonalistyczną drogę do niepodległości. Fakt ten zemścił się na polskiej klasie robotniczej w momencie, kiedy Polska powstawała z grobu narodowej niewoli: przeżarta pił-sudczyzną PPS okazała się niezdolna do przewodzenia klasie robotniczej, do walki o władzę polityczną, do zbudowania demokratycznej, ludowej Polski. Następnie referent podkreśla, że wcześniejsze błędy SDKPiL oraz PPS zaciążyły wybitnie negatywnie na polskim ruchu robotniczym w okresie II Rzeczypospolitej. W szczególności KPP, która powstała z połączenia SDKPiL oraz PPS-Lewicy, nie wyzbyła się całkowicie fałszywego stosunku do kwestii narodo- 491 wej, jaki cechował SDKPiL. W sekciarskim ujęciu hasła o prawie narodów do samostanowienia Wł. Gomuika doszukuje się jednej z ważnych przyczyn wąskiej bazy społecznej KPP i wąskiego zasięgu jej wpływów wśród klasy robotniczej. Referent konstatuje, iż abstrakcyjna rawolucyjność i dogmatycznie pojmowany marksizm nie prowadzi ani do zwycięstwa rewolucji, ani | do socjalizmu. Sekeiarskie błędy KPP, 1 a zwłaszcza jej hasło walki o Polską Re- l publiką Radziecką reakcja potrafiła wyko- I rzystać do walki z ruchem społeczno^wyzwo-leńczym. Omawiając bilans działalności KPP Wł. Gomułka szeroko charakteryziuje jej hi-,1 storyczne zasiługi, wskaaując na wychowanie l kadr partyjnych w duchu walki klasowej ' i internacjonalizmu proletariackiego, w duchu ofiarności i poświęcenia dla klasy ro-botnicznej. Największą zasługą KPP była jej nieugięta walka z antysowietyzmem. Na tle tej analizy Wł. Gomułka akcentuje doniosłość historycznych dokonań PPR. Olbrzymia większość narodu poparła głoszony przez PPR program przeobrażeń społecznych, ale dopiero długotrwała praca partii i stanowisko ZSRR przekonały społeczeństwo o szczerości jej haseł. Dopiero praktyka przekonała społeczeństwo, że PPR stoi konsekwetnie na gruncie niepodległości Polski, a nasz byt narodowy i państwowy możemy trwale zabezpieczyć tylko w sojuszu ze Związkiem Radzieckim. Następnie Wł. Gomułka podkreśla, iż we współczesnej epoce historycznej siły polityczne burżuazji i reakcji wyrzekają się suwerenności narodowej, uciekając pod skrzydła potęg zagranicznych. ,fo-rzucone przez reakcję sztandary wolności - oświadcza Wł. Gomułka - przejęła klasa robotnicza [...]. Fakt ten jest bardzo wymowny dla obecnego okresu historycznego, stanowi zasadnicze zmamię okresu, jaki zaistniał w rezultacie rewolucji listopadowej, zwycięstwa ustroju socjalistycznego w Związku Radzieckim i w wyniku II wojny światowej oraz rozerwania łańcucha imperiali-stycznego w szeregu krajów europejskich, które oparły swoje podstawy społeczno-po-lityczne na zasadzie demokracji ludowej. Ten fakt, że klasa robotnicza przejęła sztandary niepodległości i suwerenności, wybitnie podnosi jej rolę w narodzie, ułatwia i pomnaża możliwości walki z reakcją i imperializmem. Hasło obrony suwerenności, hasło walki społecznej, walki z monopolami kapitalistycznymi zawiera w sobie głęboką treść rewolucyjną". Na zakończenie Wł. Gomułka stwierdza: "Przygotowując się do drugiego zjazdu partyjnego, •a. zarazem do Kongresu Zjednoczeniowego powinniśmy zrobić wszystko, żeby Kongres ten nie formalnie, ale faktycznie, raz na zawsze zlikwidował linię podziału w polskim ruchu robotniczym". Nad referatem Wł. Gomułki rozwinęła się dyskusja, w której wystąpiło 13 mówców (w tym jeden członek Biura Politycznego KC - R. Zambrowski). Kilku dyskutantów wyraziło pewne wątpliwości co do niektórych sformułowań referatu, podejmując polemikę z referentem. Pozostali nie precyzują swego stanowiska wobec treści referatu lub poruszają problemy, których referent nie podejmował (np. sprawy organizacyjne, doświadczenia instancji terenowych i inne). Na zakończenie obrad Wł. Gomułka wygłasza krótkie przemówienie, w którym stwierdza, że dyskusja nie wykazała jednomyślności, lecz z pewnością była potrzebna i będzie stanowiła cenny materiał do opracowania deklaracji ideowej zjednoczonej partii. Wyjaśnia też, iż nad referatem pracował w nocy poprzedzającej obrady plenum i z tego względu nie było -czasu, aby przedyskutować tekst na posiedzeniu Biura Politycznego KC. Plenum przyjęło uchwałę o wyznaczeniu II Zjazdu PPR na wrzesień 1948 r. 493 492 17-19 VI1948 ok. 18 VI1948 ok. 19 VI1948 24 VI1948 32 - Działalność Wł. Oomulki sprawie, wskazując, iż wybrała ona burżua-zyjną, szowinistyczną, a nie proletariacką drogą do niepodległości. Równocześnie podtrzymuje i szczegółowo uzasadnia wyrażoną w referacie ocenę stosunku KPP do kwestii niepodległości Polski. Podkreśla także, iż konieczność krytycznej analizy działalności KPP nie upoważnia do jej "potępienia w czambuł". Mimo wszystkich swoich błędów była ona jedyną rewolucyjną partią klasy robotniczej w okresie międzywojennym. Największą zasługą KPP - akcentuje następnie - jest jej nieugięta walka z antysowietyzmem, który stał się nie tylko przewodnią linią sanacji i całej reakcji polskiej, lecz również dominował w PPS przez cały okres II Rzeczypospolitej. Konkludując Wł. Gomułka nie zgadza się ze stanowiskiem członków Biura Politycznego KC, którzy utrzymują, że "ocena tradycji ruchu robotniczego w Polsce dana przez tow. Wiesława stanowi poważne ustępstwo na rzecz nacjonalizmu burżuazyj-nego i reiormistycznych tradycji reprezentowanych przez PPS". W końcowej części listu Wł. Gomułka wskazuje na konieczność zintensyfikowania pracy ideologiczno-wychowa-wczej w szeregach partii i przestrzega Biuro Polityczne: "Wszelkie upraszczanie sytuacji istniejącej w Polsce i niedocenianie nastrojów panujących w klasie robotniczej i narodzie, a zwłaszcza doszukiwanie się nacjonalizmu tam, gdzie go nie ma - może poderwać ten wielki kapitał zaufania, jaki zdobyła sobie nasza partia dzięki swej słusznej polityce i dzięki stosowaniu prawidłowej taktyki. Kto nie chce widzieć tego faktu, tak jak nie widziała go KPP, że rozwój historyczny narodu polskiego toczył się specyficznym szlakiem, nie znanym żadnemu innemu narodowi Europy, kto zapomina, że na postawę narodu składa się suma jego historii, ten jest najbardziej predestynowany do popełnienia błędów politycznych, do odrywa- nią się nie tylko od narodu, ale i od klasy robotniczej. Od czterech lat tworzy się nowa historia narodu polskiego. Zmieniliśmy w tym czasie wiele w jego postawie, usunęliśmy wiele zabójczego jadu historycznego, który go dławił, wprowadziliśmy nasz naród na nową drogę. Byłoby jednak głęboko niesłuszne i naiwne mniemanie, że wiekowe nawarstwienie złych tradycji można zlikwidować w ciągu czterech lat. Taki jest mój pogląd na zagadnienia wyłuszczone w piśmie towarzyszy, określającym ich stanowisko wobec mojego referatu, wygłoszonego na plenum KC PPR w dniu 3 czerwca br." Wł. Gomułka bierze udział w rozmowach z węgierską delegacją rządową z premierem L. Dinnyesem oraz wicepremierem, sekretarzem generalnym KC Węgierskiej Partii Pracujących M. Rakosim, która przebywa w Polsce z oficjalną wizytą. Pod przewodnictwem Wł. Gomułki odbywa się posiedzenie Biura Politycznego KC PPR, w trakcie którego przeprowadzona zostaje ponownie ostra krytyka jego referatu z ostatniego plenum KC i listu, który Wł. Gomułka skierował do Biura Politycznego 15 czerwca. Wł. Gomułka broni swych poglądów, a jednocześnie zgłasza gotowość rezygnacji ze stanowiska sekretarza generalnego KC PPR. Pod przewodnictwem Wł. Gomułki odbywa się kolejne posiedzenie Biura Politycznego KC, poświęcone głównie krytyce referatu wygłoszonego na ostatnim Plenum KC i listu do Biura Politycznego. Wł. Gomułka nadal broni swych poglądów. Oświadcza również, iż ze względu na zły stan zdrowia i skrajne wyczerpanie nerwowe potrzebuje niezwłocznie wypoczynku. Wł. Gomułka spotyka się z delegacjami na obradującą w Warszawie Konferencją Mini- 497 496 6-7 VII 1948 2 VII 1948 32" r strów Spraw Zagranicznych ZSRR, Albanii, Bułgarii, Czechosłowacji, Jugosławii, Polski, Rumunii i Węgier. czerwiec 1948 Syn Wł. Gomułki - Ryszard otrzymuje świadectwo dojrzałości w Liceum Ogólnokształcącym im. T. Rejtana w Warszawie (przed rozpoczęciem nauki w liceum przybrał on nazwisko Strzelecki). ok. 24 VI1948 Wraz z żoną i synem Wł. Gomułka udaje się na wypoczynek do Kowar na Dolnym Śląsku. 29 VI1948 Zostaje opublikowana rezolucja Kominformu o sytuacji w Komunistycznej Partii Jugosławii, przyjęta na naradzie, która odbyła się bez udziału Jugosłowian w drugiej połowie czerwca w Rumunii. Rezolucja potępia przywódców jugosłowiańskich, oskarżając ich o antyradzieckość, nacjonalizm i odejście od marksizmu-leninizmu. Stwierdza ona m. in., iż kierownictwo KPJ neguje zaostrzanie się walki klasowej oraz prowadzi błędną politykę na wsi. Rezolucja akcentuje szczególnie zadanie ograniczania żywiołów kapitalistycznych, a zwłaszcza likwidacji kułactwa, co jest możliwe - jak podkreśla - tylko na drodze masowej kolektywizacji. W końcowej części rezolucja wzywa "zdrowe siły" w łonie KPJ do obalenia obecnego kierownictwa partii. Wł. Gomułka pisze krótką wypowiedź w związku z przygotowaną we Wrocławiu Wystawą Ziem Odzyskanych. Stwierdza w niej m. in.: "Dzisiaj jaanym się stało, że wszelkie ataki na nasze granice zachodnie są wymierzone w serce narodu polskiego i zmierzają do zniszczenia fundamentów, na których opiera się wolna i niepodległa Polska Ludowa. Dlatego granica Polski na Odrze i Nysie Łużyckiej - to granica pokoju w Europie". Faksymile tego tekstu wraz z wypowiedziami B. Bieruta i J. Cy- rankieiwicza zostaje zamieszczone w "Kata logu Oficjalnym Wystawy Ziem Odzyska nych", który opublikowano następnie w dwu- -' stutysięcznym nakładzie. Wydawnictwo to było rozpowszechniane w czasie trwania wrocławskiej wystawy. - W Warszawie odbywa się plenarne posiedzenie KC PPR, na którym Wł. Gomułka nie jest obecny. Na wstępie zostaje odczytany list Wł. Gomułki z 4 lipca, w którym komunikuje on zebranym, iż ze względu na stan zdrowia nie może brać udziału w posiedzeniu. Nawiązując do swego referatu z 3 czerwca informuje ponadto, że zagadnienia dotyczące historii SDKPiL, KPP i PPS zostały przedyskutowane na posiedzeniu Biura Politycznego i w wyniku tych dyskusji ustalono jednolite stanowisko kierownictwa partii w tych sprawach. Uczestnicy obrad przesyłają Wł. Gomułce depeszę z pozdrowieniami i życzeniami szybkiego powrotu do zdrowia. Następnie A. Zawadzki przedstawia sprawozdanie z czerwcowej sesji Kominformu. Po dyskusji zostaje ono zaaprobowane i w przyjętej uchwale Plenum KC PPR wyraża solidarność z rezolucją Kominformu o sytuacji w KPJ. W drugim dniu obrad M. Spychal-ski, J. Berman i H. Minc referują problematykę podstaw ideologicznych zjednoczonej partii robotniczej. Na tle ostrej krytyki przywódców KPJ zarówno w referatach, jak i w dyskusji wysuwane są zarzuty odnoszące się pośrednio do Wł. Gomułtoi, aczkolwiek jego nazwisko nie jest wymieniane. W istocie rzeczy podczas otorad sformułowano sekciarsko-doktrynerską platformę krytyki dotychczasowej generalnej linii politycznej PPR, która znajdzie wkrótce rozwinięty wyraz w taw. walce z odchyleniem prawicowo-nacjonalistycznym. Materiały lipcowego plenum stanowią zapowiedź przy- 499 498 21 VII 1948 ok. 10 VH1948 23-27 VII 1948 10 VIII 1948 12 VIII 1948 12 VH1948 500 stąpienia do masowej kolektywizacji. Depr cjonują one także koncepcję frontu naród wego wychodząc z założenia, iż nie stanowiona skutecznego instrumentu walki o so-t' cjalizm. Do przebywającego w Kowarach Wł. Go-mułki przyjeżdżają: B. Bierut, J. Berman i M. Spychalski. Starają się oni nakłonić Wł. Gomułkę do wygłoszenia obszernego przemówienia na otwarciu Wystawy Ziem Odzyskanych, które odbędzie się we Wrocławiu w dniu 21 lipca. Żądają, aby ustosunkował się on w tym wystąpieniu do uchwał lipcowego plenum KC PPR, a zwłaszcza do problemu kolektywizacji wsi. Domagają się również, aby naświetlił tradycje polskiego ruchu robotniczego, a także aby ustosunkował się do ostatniej rezolucji Kominformu. W istocie rzeczy żądają oni od Wł. Gomułki przeprowadzenia publicznej samokrytyki. Jednakże Wł. Gomułka odmawia. Oświadcza, iż podczas otwarcia Wystawy Ziem Odzyskanych •może wygłosić jedynie krótkie przemówienie ograniczające się do problematyki samej wystawy. W trakcie rozmowy kwestionuje również nietotóre sformułowania czerwcowej rezolucji Korniinfoonfu w części dotyczącej kolektywizacji rolnictwa. Wyraża też opinię, iż J. Berman i A. Zawadzki, którzy reprezentowali PPR na sesji Kominformu, postąpili niesłusznie głosując za tą częścią rezolucji, gdyż w tej sprawie Biuro Polityczne winno było uzyskać wcześniej decyzję Komitetu Centralnego partii. Odbywa się. Ogólnokrajowa Narada Aktywu Partyjnego PPR, na której R. Zambrowski wygłasza referat: "Wyniki lipcowego Plenum KC PPR". Na zakończenie obrad zostaje uchwalona rezolucja akcentująca potrzebę walki z niebezpieczeństwem nacjonalizmu i oportunizmu wewnątrz partii. Zebrani wy- syłają do Wł. Gomułki depeszą z życzeniami powrotu do zdrowia. Z udziałem najwyższych władz państwowych we Wrocławiu zostaje otwarta Wystawa Ziem Odzyskanych. W uroczystości tej Wł. Gomułka, który jest ministrem ziem odzyskanych, nie bierze udziału. Z terenu wystawy premier J. Cyrankiewicz w imieniu rządu przesyła mu depeszą z życzeniami szybkiego powrotu do zdrowia. Przebywającemu na urlopie w Kowarach Wł. Gomułce składają wizyty członkowie KC PPR: Wł. Bieńkowski, Z. Kliszko, G. Kor-czyński oraz I, Loga-Sowiński. Przeprowadza on z nimi indywidualne rozmowy. Dotyczą one głównie aktualnej sytuacji politycznej w kraju. Ponadto Wł. Gomułkę odwiedza również J. Olszewski. Wł. Gomułka w towarzystwie wojewody wrocławskiego S. Piaskowskiego zwiedza Wystawą Ziem Odzyskanych we Wrocławiu. Do przebywającego nadal na urlopie w Kowarach Sląiskich Wł. Goimułki ponownie przyjeżdżają B. Bierut, J. Berman i M. Spychalski. W trakcie dłuższej rozmowy domagają się od niego złożenia samokrytyki na najbliższym plenum KC PPR. Jednakże Wł. Gomułka oświadcza, że nie rozumie potrzeby takiej samokrytyki. Wobec sprawy jugosłowiańskiej miał i ma nadal wątpliwości, podobnie zresztą jak większość członków kierownictwa partyjnego, lecz rezolucja Kominformu obowiązuje go i nie ma zamiaru przeciwko niej występować. W wyniku wielogodzinnych nalegań zgadza sią wreszcie złożyć na plenum KC PPR oświadczenie w sprawie swego referatu z 3 czerwca, jednakże nie wyraża zgody, aby uprzednio zapoznać Biuro Polityczne KC z tezami tego wystąpienia. 501 14 VIII 1948 19 VIII 1948 15 VIII 1948 21 VIII 1948 16 Vm 1948 28 VIII 1948 17 VIII 1948 18 VIII 1948 502 31 VIII-3 IX 1948 \ Rozmówcy Wł. Gomułki uznają za bezcelowe podejmowanie dalszych prób zmierzających do zmiany jego stanowiska. Do Kowar na Dolnym Śląsku, gdzie Wł. Go-mułka przebywa w dalszym ciągu na urlopie, przyjeżdża G. Korczyński i odbywa z nim kilkugodzinną rozmowę. Wł. Gomułka postanawia wrócić do Warszawy. Z upoważnienia większości Biura Politycznego KC PPR, lecz bez wiedzy Wł. Gomułki, do Moskwy udaje się B. Bierut i zostaje przyjęty przez J. W. Stalina. W trakcie rozmowy B. Bierut przedstawia J. W. Stalinowi własną wersję rozbieżności istniejących w kierowindctiwie PPR. Po powrocie z Kowar Śląskich do Warszawy Wł. Gomułka zamierza przystąpić do pracy jako sekretarz generalny KC. Jednakże uniemożliwiono mu to. Zostaje ziwołane posiedzenie Biura Politycznego KC, któremu przewodniczy B. Bierut. Wł. Gomiułka protestuje przeciwko łamaniu norm statutowych i stwierdza, iż sekretarza generalnego KC może zmienić tylko ten organ, który go powołał, to znaczy Komifet Centralny partii. Protest Wł. Gomułki pozostał bez skutku i B. Bierutowi powierzono kierowanie pracami Biura Politycznego KC PPR. W wyniku wielu rozmów z częścią członków Biura Politycznego KC Wł. Gomułka zgadza się złożyć "oświadczenie samokrytyczne" na posiedzeniu plenarnym KC PPR. Wyraża również zgodę na żądanie, aby tezy swego wystąpienia zreferować wcześniej, podczas obrad Biura Politycznego KC. Pod przewodnictwem B. Bieruta odbywa się posiedzenie Biura Politycznego KC PPR, na którym Wł. Gomułka przedstawia tezy swego "oświadczenia samokrytycznego". Według późniejszej opinii B. Bieruta postawa Wł. Gomułki podczas obrad nie była samokrytycz-na, lecz ofensywna. Odmawia on również złożenia rezygnacji ze stanowiska sekretarza generalnego KC PPR. Pod przewodnictwem B. Bieruta odbywa się posiedzenie Biura Politycznego KC PPR, na którym jest rozpatrywany projekt "rezolucji w sprawie odchylenia prawicowego i nacjonalistycznego w kierownictwie partii, jego źródeł ł sposobów jego przezwyciężenia". Wł. Gomułka zgłasza istotne zastrzeżenia do przedstawionego projektu. Jednocześnie zapowiada swą rezygnacją z funkcji sekretarza generalnego KC PPR. Pod przewodnictwem B. Bieruta odbywa się posiedzenie Biura Politycznego KC PPR poświęcone przygotowaniom do plenum Komitetu Centralnego. W trakcie obrad Wł. Gomułka wyraża zasadniczy sprzeciw wobec projektu "rezolucji w sprawie odchylenia prawicowego i nacjonalistycznego", a zwłaszcza wobec tej części projektu, która zawiera ocenę polityki PPR w okresie od listopada 1943 do sierpnia 1944. Dalszy spór koncentruje się głównie wokół tej problematyki. Równocześnie Wł. Gomułka składa rezygnację z funkcji pełnionych w KC PPR. Pod przewodnictwem B. Bieruta odbywa się kolejne posiedzenie Biura Politycznego KC PPR, poświęcone przygotowaniom do plenum Komitetu Centralnego. W trakcie obrad Wł. Gomułka podtrzymuje swe stanowisko z dnia 21 sierpnia. Obraduje Plenum Komitetu Centralnego PPR (zwane później sierpniowo-wrześniowym). Posiedzenie otwiera referat B. Bieruta "O od- 503 61X1948 504 l chyleniu prawicowym i nacjonalistycznym^ w kierownictwie partii i sposobach jego prze-; zwyciężenia". Atakując Wł. Gomułkę referent na pierwszy plan wysuwa oskarżenie o "niezrozumienie przodującej roli WKP(b) w międzynarodowym froncie walki z imperializmem", co uznaje za równoznaczne z "niezrozumieniem ideologicznych założeń mark-sizmu-leninizmu". Jednocześnie B. Bierut zarzuca Wł. Gomułce "pojednawczy stosunek" wobec kierownictwa Komunistycznej Partii Jugosławii. Ponadto wysuwa wiele dalszych zarzutów, oskarżając Wł. Gomułkę o poważne błędy w polityce rolnej, o fałszywą ocenę historycznych tradycji KPP i PPS, a także o kapitulancką postawę w końcowym okresie okupacji hitlerowskiej. Wysuwa też tezę o "ześlizgiwaniu się tow. Wiesława z pozycji klasowych". W konkluzji B. Bierut przypisuje Wł. Gomułce "antymarksistowski system poglądów". W dyskusji nad referatem B. Bieruta zabiera głos 37 mówców, którzy w większości również atakują Wł. Gomułkę. On sam zaś zabiera głos trzykrotnie, składając dwa "samokrytyczne oświadczenia". Na zakończenie obrad plenum przyjmuje "rezolucję w sprawie odchylenia prawicowego i nacjonalistycznego w kierownictwie partii, jego źródeł i sposobów jego przezwyciężenia". Ponadto zwalnia Wł. Gomułkę z funkcji sekretarza generalnego KC PPR, powierzając to stanowisko B. Bierutowi. Jednocześnie plenum KC wymierza kary partyjne: W. Bień-kowskiemu, Z. Kliszce, I. Lodze-Sowińskie-mu, A. Kowalskiemu, M. Baryle, G. Korczyń-skiemu i M. Moczarowi. Zarzucono im również tendencje prawicowo-nacjonalistyczne lub pojednawczy stosunek do Wł. Gomułki. W Warszawie odbywa się krajowa narada aktywu PPR, podczas której sekretarz generalny KC B. Bierut wygłasza referat o przebiegu i rezultatach sierpniowo-wrześniowego : •' plenum. Wł. Gomułka uczestniczy w nara- ' ••;'-;' , dzie i przemawia przed rozpoczęciem dy skusji. Przedstawia stanowisko, jakie zajął : • podczas ostatniego posiedzenia plenarnego KC PPR. 13 X1948 Pod zarzutem współpracy z obcym wywia dem zostaje aresztowany wiceprzewodniczący CK SD, minister aprowizacji W. Lechowicz. Śledztwo prowadzone przez MBP zmierza do wykazania, że w okresie międzywojennym był on "wtyczką" II Oddziału Sztabu Gene ralnego w ruchu komunistycznym, a w latach okupacji agentem gestapo. Oska-rżenia wysu nięte pod adresem W. Lechowicza mają po średnio obciążyć również M. Spychalskiego i Wł. Gomułkę. Mimo brutalnych metod śledztwa W. Lechowicz odmawia przyznania się do winy i złożenia zeznań obciążających inne osoby. 29 X1948 Wł. Gomułka bierze udział w posiedzeniu Sejmu Ustawodawczego otwierającym sesję jesienną. listopad- Bezpośrednio po otrzymaniu wiadomości, iż grudzień 1948 została podjęta polityczna decyzja o likwi dacji Ministerstwa Ziem Odzyskanych, Wł. Gomułka wydaje wszystkim jednostkom or ganizacyjnym resortu polecenie niezwłoczne go przygotowania materiałów do sprawozda nia z działalności. Prace te koordynuje pod sekretarz stanu L. Gluck. Ze swej strony Wł. Gomułka przywiązuje dużą wagę do przygotowywanego dokumentu i poświęca wiele czasu jego ostatecznej redakcji. W re zultacie kilku tygodni intensywnych prac i dyskusji powstało blisko pięćsetstronicowe opracowanie analityczne przedstawiające ca łokształt problematyki leżącej w gestii mi nisterstwa. Obszerny ten dokument zatytuło wano "Sprawozdanie z działalności Mini sterstwa Ziem Odzyskanych w okresie od 505 15-31 XII 1948 6 XI1948 28 XI1948 f •i. koniec listopada 1948 28 XII 1948 grudzień 1948 14 XII 1948 listopada 1945 r. do 21 stycznia 1949 r." cowanie składa się z następujących części; "I. Terytorium i administracja". "II. Zagad* nienia ludnościowe i osiedleńcze Ziem Odzyskanych". "III. Rozdysponowanie mienia poniemieckiego i zagadnienia uwłaszczenia". "IV. Zagospodarowanie Ziem Odzyskanych"* "V. Problemy społeczne i kulturalno-oświa-towe Ziem Odzyskanych". "VI. Zadania tia przyszłość". Wł. Gomułka uczestniczy w uroczystej aka"| demii z okazji 31 rocznicy Wielkiej Socjali"| stycznej Rewolucji Październikowej. Wł. Gomułka bierze udział w III Konferencji Warszawskiej PPR. Zostaje wybrany delega-' tem na II Zjazd PPR. (Otrzymuje mandat nr 4). Na zaproszenie J. W. Stalina Wł. Gomułka udaje się do Moskwy i odbywa z nim rozmowę, w której biorą również udział W. M. Mołotow i L. P. Beria. W trakcie rozmowy odpowiadając na wysuniętą sugestię stwierdza, iż nie widzi możliwości swego udziału w Biurze Politycznym KC zjednoczonej partii. Zgadza się natomiast przyjąć funkcję członka jej Komitetu Centralnego. Po powrocie do Warszawy Wł. Gomułka przesyła list do J. W. Stalina, w którym potwierdza stanowisko, jakie zajął podczas rozmowy w Moskwie. W sali "Romy" w Warszawie odbywa się II Zjazd PPR, Wł. Gomułka uczestniczy w obradach i zostaje wybrany do prezydium. Zjazd przyjmuje uchwałę o zjednoczeniu PPR i PPS. a następnie wybiera delegatów na Kongres Zjednoczeniowy. Wł. Gomułka zostaje wybrany na delegata i otrzymuje mandat nr 28. W auli Politechniki Warszawskiej obraduje Kongres Zjednoczeniowy. Wł. Gomułka uczestniczy w obradach jako delegat. Zabiera głos w dyskusji i w krótkim przemówieniu broni swych poglądów, nie podejmując otwartej polemiki ze stanowiskiem ówczesnego kierownictwa partyjnego. Z trybuny kongresowej odcina się stanowczo od nacjonalizmu, a jednocześnie potępia kosmopolityzm. Wypowiada się przeciwko sekciarstwu i ciasnemu doktrynerstwu. "Wraz ze wszystkimi członkami KPP - oświadcza Wł. Gomułka w konkluzji - przeżyłem okres, w którym najlepiej można było wypróbować patriotyzm i internacjonalizm, okres okupacji hitlerowskiej i jak setki byłych członków KPP stanąłem w szeregach walczących... Mam prawo żądać od wszystkich, aby nie szkalowali mego imienia, gdyż czynią tym krzywdę nie tylko mnie, lecz wyrządzają także krzywdę swojej, a zarazem i mojej partii". W końcowej części obrad Kongresu Wł. Gomułka zostaje wybrany na członka Komitetu Centralnego Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej. Rada Ministrów podejmuje uchwałę o likwidacji Ministerstwa Ziem Odzyskanych, którym dotychczas kierował Wł. Gomułka. 506 ROK 1949 1011949 2011949 październik 1949 11-13 XI1949 508 Sejm Ustawodawczy przyjmuje ustawę o scaleniu zarządu Ziem Odzyskanych, zatwierdzając tym samym decyzję rządu o likwidacji Ministerstwa Ziem Odzyskanych. Prasa codzienna informuje o zwolnieniu Wł. Gomułki z funkcji wicepremiera i ministra ziem odzyskanych. Zostaje on jednocześnie powołany na stanowisko wiceprezesa Najwyższej Izby Kontroli Państwa. W numerze 5 dwumiesięcznika "Nowe Drogi" ukazuje się artykuł E. Ochaba pt. "Walka trwa", atakujący bezpardonowo Wł. Gomułkę. Autor artykułu formułuje pod adresem Wł. Gomułki szereg oszczerczych insynuacji. Stwierdza też, że koncepcje Wł. Gomułki niewątpliwie oddziaływały na część kadr kierowniczych, lecz nie zdołały zepchnąć partii z "zasadniczo słusznej linii". Obraduje III Plenum Komitetu Centralnego PZPR. W posiedzeniu uczestniczy Wł. Gomułka. Na wstępie ówczesny przewodniczący KC B. Bierut wygłasza referat o czujności, w którym wysuwa tezę, iż "prowokacje i głęboko zakonspirowany spisek agentur imperialistycznych stały się dziś głównym środkiem wroga w jego dążeniu do obalenia władzy ludowej". Referent powtarza wcześniejsze zarzuty pod adresem Wł. Gomułki o odchyleniu prawicowo-nacjonalistycznym, a jednocześnie znacznie rozszerza zakres oskarżeń. Atakując brutalnie b. sekretarza generalnego KC PPR B. Bierut oskarża g° o tolerowanie wrogiej agentury w szeregach partii, a także o utrudnianie jej zdemaskowania. W dyskusji występuje 46 mówców, którzy w większości również atakują Wł. Go-mułkę. W drugim dniu obrad zabiera głos Wł. Gomułka, który w ogólnej formie przyznaje, że w działalności politycznej popełniał błędy, wyjaśniając jednocześnie motywy swego postępowania i stanowczo odrzuca konkretne zarzuty, wysuwane przeciwko niemu zarówno w referacie, jak i w toku dyskusji. Nawiązując do konfliktu między J. W. Stalinem a przywódcami jugosłowiańskimi Wł. Gomułka z naciskiem podkreśla, iż jego stanowisko w tej kwestii "dyktowane było rzeczywiście najgłębszą troską o zwartość obozu demokratycznego, o całość i zwartość frontu antyimperialistycznego, a tym samym troską o interesy Polski i naszej partii". Wspomina także o swym "oświadczeniu sa-mokrytycznym" na plenum sdenpniowo-wrześ-niowym 1948 r. i wyjaśnia, że złożył to oświadczenie, ponieważ nie chciał uczynić nic, co mogłoby osłabić lub rozbić partię. W konkluzji swego wystąpienia Wł. Gomułka stwierdza: "Z całą jasnością widzę i widziałem to zresztą zawsze, że są tylko dwa obozy, dwie drogi: droga socjalizmu reprezentowana przez Związek Radziecki i droga kapitalizmu, droga imperializmu reprezentowana przez Stany Zjednoczone. Doskonale zdaję sobie sprawę z tego, gdzie tkwi przyszłość Polski, przyszłość narodu polskiego, polskiej klasy robotniczej, że nie w oparciu o Zachód. Te rzeczy doskonale rozumiem i nie można robić mi zarzutu, że gdzieś, po jakimś krańcu niebezpiecznym kroczę". Podsumowując dyskusję B. Bierut podtrzymuje oskarżenia wysunięte przeciwko Wł. Gomuł-ce i oświadcza, że jego wystąpienie "było wykrętne" i "nie chce on zejść ze swych oportunistycznych pozycji". W końcowej części obrad III Plenum postanawia usunąć Wł. Gomułkę ze składu Komitetu Central- 509 ąi xn mg- ROK 1950 I7t 1950 21 V 1950 nego i pozbawić go prawa udziału we władzach partyjnych. Wraz z Wł. Gomułką z KC PZPR usunięci zostają: Z. Kliszko i M. Spychalski. Wieczór sylwestrowy Wł. Gomułką spędza w swoim mieszkaniu przy Alei Wojska Polskiego nr 16 m 7 wraz z żoną i gen. G. Kor-czyńskim, z którym nadal pozostaje w przyjacielskich stosunkach. Zostaje uwięziony M. Spychalski. Rozpoczyna się śledztwo, którego celem jest wymuszenie na M. Spychalskim przyznania się do udziału w antypaństwowym spisku oraz uzyskanie zeznań obciążających pośrednio Wł. Gomułkę. Nieco wcześniej aresztowano szereg generałów i wyższych oficerów odrodzonego WP, którzy wywodzili się z AK (jak gen. F. Herman, gen. J. Kirchmayer i inni), lub w okresie wojny pełnili służbę w polskich siłach zbrojnych na Zachodzie (jak gen. St. Tatar, płk M. Utnik, płk St. Nowic-kd i inni), względnie powrócili do' kraju z oflagów (jak gen. S. Mossor, gen. J. Ku-ropieska i inni). Oficerów tych bezpodstawnie oskarżono o konspiracyjną działalność w Wojsku Polskim zmierzającą do obalenia władzy ludowej. Zarzucając M. Spychalskie-mu współudział w antypaństwowej działalności, władze śledcze wywierają jednocześnie presję, aby wydobyć od niego "materiały dowodowe" przeciwko Wł. Gomułce. Mimo sprzecznych z prawem metod śledztwa celu tego nie zdołano osiągnąć. Późnym wieczorem funkcjonariusze X Departamentu MBP przemocą zatrzymują G. Korczyńskiego i przewożą go do specjalnego więzienia w Miedzeszynie k. Warszawy. Następnego dnia przeprowadza z nim wielogodzinną rozmowę dyrektor X Departamentu płk A. Fejgin. Wobec fiaska prób nakłonienia G. Korczyńskiego do "dobrowolnych zeznań" rozpoczynają się długotrwałe, nieprzerwane "przesłuchania", które mają na celu złamanie oporu więźnia. Grupa funkcjo- 511 nariuszy X Departamentu wywiera na G. Korczyńskim niesłychanie brutalną presję fizyczną i moralną. Usiłują wymusić na nim przyznanie się do uczestnictwa - wespół z Wł. Gomułką - w antypaństwowym spisku. Zmuszają G. Koirczyńskiego, aby przyznał się, iż w 1947 r. podczas wizyty w Belgradzie został zwerbowany przez członka Biura Politycznego KC KPJ A. Ran-kovića do współpracy z wywiadem jugosłowiańskim. Żądają także, aby zeznał, że w 1948 r. między Wł. Gomułką a marszałkiem J. Broz-Tlto zawarte było tajne porozumienie wymierzone przeciwko Związkowi Radzieckiemu. Ma to potwierdzać, iż zbieżność w czasie referatu wygłoszonego przez Wł. Gomułkę na czerwcowym Plenum KC PPR i wystąpienia KPJ z Kominformu nie była dziełem przypadku. Prowadzący "przesłuchania" usiłują też zmusić G. Korczyń-skiego, aby przyznał się do współpracy z wywiadem francuskim. W ślad za G. Korczyńskim zostaje uwięziony jego brat płk J. Ki-lanowicz, który w końcowym okresie okupacji hitlerowskiej był szefem kwatermistrzostwa Sztabu Głównego AL, a następnie również inne osoby. W sumie uwięziono kilkudziesięciu zasłużonych działaczy PPR z lat wojny. Organizatorzy "śledztwa" dążą do złamania oporu G. Korczyńskiego i wydobycia od niego zeznań obciążających bezpośrednio Wł. Gomułkę. Podczas jednego z takich* "przesłuchań" G. Korczyński rzuca w twarz Fejginowi: "Za wszelką cenę chcecie zrobić ze mnie polskiego van der Lubbe-go, a z Wiesława - polskiego Dymitrowa. Ale nie uda się to wam..." W sytuacji kiedy Fejgin uporczywie powtarza, iż X Departament MPB dysponuje dowodami świadczącymi o próbie zorganizowania antypaństwowego spisku przez Wł. Gomułkę i G. Korczyńskiego, ten ostatni oświadcza: "Jeśli P°" siadacie takie dowody, to należy je złożyć jako corpus delicti na stole sędziowskim, a nie zmuszać mnie do fałszywych zeznań..." 26 VII 1950 W związku z 6 rocznicą śmierci P. Findera i M. Fornalskiej "Trybuna Ludu" publikuje artykuł redakcyjny pt. "Pamięci bojowników klasy robotniczej". Artykuł stwierdza m. in., iż P. Finder i M. Fornalska "zostali wydani w ręce gestapo przez prowokatorów, któ rzy - jak to wykazało III Plenum KC PZPR - mieli, wskutek postawy grupy go- mułkowców wobec dwój kar zy i wszelkich innych wrogich elementów wkradających się do różnych ogniw organizacji partyjnej i AL, szerokie możliwości nikczemnej prowokator- skiej działalności". 28 VH1950 Nawiązując do artykułu "Trybuny Ludu" z 26 lipca Wł. Gomułką przekazuje na ręce J. Bermana pisemne oświadczenie, w którym stwierdza, iż artykuł ten zawiera krzywdzą ce go insynuacje. W oświadczeniu tym pisze m. in.: "Jeśli więc chodzi o cały okres mo jej działalności partyjnej, aż do aresztowa nia tow. P. Findera i M. Fornalskiej (na stępnego okresu nie poruszam, gdyż nie wią że się to z tematem mniejszego pisma), to wszelkie doszukiwanie się "grupy gomułkow- ców" i ich postawy wobec dwójkarzy i in nych wrogich elementów może dać tylko je den rezultat: żadnej grupy nie było, a po stawa wobec prowokatorów i wrogów była jednolita, nie tylko wówczas, ale zawsze. Mo ja postawa nie tylko nie mogła ułatwić pro- wokatorskiej działalności różnym nikczem nym elementom i w ten sposób przyczynić się do aresztowania towarzyszy P. Findera i M. Fornalskiej, lecz - jak mówiłem już o tym na III Plenum KC PZPR - wybitnie :, '•; przyczyniła się do zdemaskowania i unie szkodliwienia zabójcy tow. Nowotki... Tak przedstawia się prawda". Ponadto Wł. Go mułką przytacza szereg faktów, a nawet 513 33 - Ozłalalność Wł. Gomułki 512 ROK 1951 12 VH1951 2 VIII 1951 22 VIH1951 l IX1951 wrzesień 1951 drugie Półrocze 31 X1951 szczegółów, aby można je wykorzystać do ustalenia okoliczności aresztowania P. Fin-dera i M. Fornalskiej. 3Vini950 W nawiązaniu do swego oświadczenia z 28 lipca Wł. Gomułka przesyła list do B. Bie- ruta. W liście tym rekonstruuje znane mu fakty i przedstawia rolę poszczególnych dzia łaczy partyjnych, którzy pracowali w róż nych ogniwach PPR w okresie okupacji. październik W numerze 5 dwumiesięcznika "Nowe Dro- 1950 gi" ukazuje się artykuł E. Ochaba pt.: "NRD - nasz sojusznik w walce o pokój i postęp". Formalnie rzecz biorąc, artykuł jest poświęcony rocznicy powstania NRD. Jednakże znaczną część tekstu stanowią roz ważania na temat "nacjonalistycznego za ślepienia Gomułki". Autor artykułu oskarża go m. in. o to, iż "usiłował zaszczepić na rodowi polskiemu szowinistyczny pogląd na niemiecką klasę robotniczą", W konkluzji swych wynurzeń Ochab zarzuca Wł. Go- mułce, iż "nie wierzył w siły Związku Ra dzieckiego", ,>nie wierzył w siły polskiej kla sy robotniczej" oraz "nie wierzył w siły nie mieckiej klasy robotniczej". 11IX1950 Wł. Gomułka zostaje mianowany dyrekto rem oddziału Ubezpieczalni Społecznej w Warszawie (późniejszy Zakład Ubezpieczeń Społecznych). Wł. Gomułka pisze podanie z prośbą o urlop wypoczynkowy od 16 lipca do 15 sierpnia. Podczas pobytu na urlopie w Krynicy Wł. Gomułka zostaje wraz z żoną aresztowany przez funkcjonariuszy X Departamentu MBP. Jest więziony w specjalnym, silnie strzeżonym obiekcie w Miedzeszynie k. Warszawy. Wicedyrektor Oddziału Obwodowego Zakładu Ubezpieczeń Społecznych w Warszawie poleca przekazać do depozytu bankowego wynagrodzenie Wł. Gomułki za miesiąc sierpień w wysokości 1218 zł. Wicedyrektor Oddziału ZUS w Warszawie wydaje polecenie wykreślenia nazwiska Wł. Gomułki z listy obecności i ze stanu etatowego instytucji, którą dotychczas kierował. Zlikwidowane zostaje mieszkanie Wł. Gomułki przy Al. Wojska Polskiego 16. Biuro Polityczne KC PZPR podejmuje uchwałę o wykluczeniu WŁ Gomułki z partii. Uchwała ta nie jest publikowana i nie zostaje też podana do wiadomości zainteresowanemu, Na 98 posiedzeniu Sejmu Ustawodawczego zostaje uchylony immunitet poselski Wł. Gomułki. We wniosku Generalnego Prokuratora oskarża się Wł. Gomułkę o działalność "wymierzoną przeciwko ustrojowi Polski Ludowej". Na tym samym posiedzeniu zostaje 515 31X1951 grudzień 1951 również uchylony immunitet poselski w sto-| sunku do M. Spychalskiego. W ten sposób j opinia publiczna została poinformowana o' uwięzieniu Wł. Gomułki. Z więzienia mokotowskiego oficer śledczy! mjr Dusza przesyła do dyrektora X Depar-J tamentu MBP płk. J. Fejgina kolejny raportf w sprawie "prowokacyjnego zachowania się więźnia Grzegorza Korczyńskiego". Informu-i je w nim, iż G. Korczyński odmawia składa-| nią wszelkich zeznań odnośnie osób trzecich.! Podczas przyjętej w tym dniu próby "prze-j słuchania" G. Korczyński reagował gwałtc wnie na stawiane mu pytania. W końcowej części raportu mjr Dusza pisze;! "Ponadto chciałem dodać, że w czasie kiedyl doprowadzający poszedł po oficera inspek-l cyjnego, Korczyński zaczai wygrażać, że on.J pokaże klasie robotniczej na procesie, jakich j metod chwyciło się Bezpieczeństwo [...]". Na półkach księgarskich ukazuje się w ma-J sowym nakładzie książka R. Werfla pt.: "Trzy klęski reakcji polskiej". Autor obwieszcza w niej triumfalnie, iż "zdemasko-| wanie odchylenia prawicowo-nacjonalistycz-f nego jest wielką klęską reakcji polskiej"-Zarzuca on Wł. Gomułce m. in. dążenie do| "dyskredytowania" polskiego ruchu robotni-| czego oraz zamiar "wyeliminowania" marksistowskiej partii klasy robotniczej od w wu na agendy państwa. Oskarża go takżśf o "niechęć do partii". Według opinii autorij Wł. Gomułka nawiązał w swej działalność do "haniebnej tradycji zdrady". Wśród maitych oskarżeń oraz inwektyw w książce Werfla wysunięto też zarzut, iż Gomułka był l przeciwny utworzeniu Kominformu. Ponadto;] Werfel utrzymuje, iż Wł. Gomułka opowiadali się za pozostawieniem wojsk anglosaskich j w Niemczech Zachodnich, co oznaczało -j zdaniem autora książki - że wypowiadał się za umożliwieniem Anglosasom odbudowy agresywnego i antypolskiego militaryzmu niemieckiego. W końcowej części książki Werfel nawołuje do "bezlitosnego wzmożenia czujności". 516 ROK 1952 styczeń 1952 Na półkach księgarskich pojawia się książka F. Jóźwiaka-"Witolda" pt. "PPR w walce o narodowe i społeczne wyzwolenie". Jednym z głównych tematów książki są dywagacje, które autor uważa za analizę źródeł odchylenia prawicowo-nacjonalistycznego. W wyniku długich i zawiłych' rozważań F. Jóźwiak dochodzi do wniosku, iż w okresie okupacji hitlerowskiej Wł. Gomułka wyrzekł się walki o władzę. Ponadto autor książki stwierdza: "Grupa Gomułki lansując hasło ogólnonarodowego frontu wspólnie z wielką burżuazją i obszarnictwem rezygnowała z hegemonii klasy robotniczej i chciała roztopić PPR w takim "ogólnona-rodowym" froncie". \ odpowiedzi ani nie zmienia się jego położe- \ nie. sierpień 1952 Syn Wł. Gomułki, Ryszard Strzelecki, kończy studia na Politechnice Warszawskiej. 27 XI1952 W związku z 10 rocznicą śmierci M. Nowot- ki w gmachu Sejmu zostaje zorganizowana uroczysta akademia poświęcona jego pamię ci. Uczestniczy w niej B. Bierut oraz przed stawiciele najwyższych władz partyjnych i państwowych. Referat wygłasza członek Biura Politycznego sekretarz KC PZPR W. Dworakowski, który zaciekle atakuje Wł. Gomułkę i obrzuca go niewybrednymi epitetami. Mówiąc o okresie okupacji hitle rowskiej referent oskarża Wł. Gomułkę i M. Spychalskiego m. in. o "przemycenie" do , szeregów PPR "zbrodniczej szajki prowoka torów". Referent określa Wł. Gomułkę jako "powolne narzędzie imperializmu". Opinia publiczna upatruje w wystąpieniu W. Dwo- rakowskiego zapowiedź rychłego procesu są dowego Wł. Gomułki i innych uwięzionych działaczy partyjnych. 14 VHI1952 Ze specjalnego więzie.iia w Miedzeszynie! Wł. Gomułka kieruje list do Rządu RP,| w którym domaga się wyjaśnienia przyczyn swego uwięzienia: "W dniu 2.8.1951 r. zostałem wraz z żoną pozbawiony wolności - j pisze w nim m. in. - a w kilka dni później, podano mi do wiadomości podpisane przez! ministra bezpieczeństwa publicznego posta-J nowienie Rządu, że zostałem izolowany aż dol czasu powzięcia przez Rząd ponownej decy-1 zji. Przyczyny izolacji i podstawy prawne j nie zostały w postanowieniu wymienione ani; też podane mi do wiadomości po dzień dzi-j siejszy". Następnie konstatuje: "Przedłużeni| izolacji może się skońcsyć dla mnie tragicz nie w postaci fizycznego kalectwa. Już od miesięcy nie jestem w stanie chodzić". Nś list ten Wł. Gomułka nie otrzymuje żadnej! 518 10 XII 1953 ROK 1953 18 H1953 5 m 1953 10 Vn 1953 7 XI1953 520 Oficer śledczy X Departamentu MBP prze-; słuchujący Wł. Gomukę składa swym zwierz| chnikcim pisemny meldunek, w którym in| formuje, iż odmawia on stanowczo przyzna-! nią się do winy. Stwierdza także, iż w toki przesłuchania Wł. Gornułka gwałtownie buchnął, mówiiąc: ,Fabrykujecie zarzuty! Według was to nic imego nie robiłem, jaki tylko ukrywałem swą działalność przed Biu-| rem [Politycznym]. To jest bzdura. Te wszy-} stkie wasze kłamstwa zostaną zdemaskowa-i ne i ciekaw jestem, jak wówczas wy będzie-1 cię wyglądali. Co będzie z wami, jak ja udo-] wodnie. na podstawie dokumentów, że są to zarzuty wyssane z palca. Ja zdemaskuję wasze kłamstwa na podstawie dokumentów [...]". Po krótkiej chorobie umiera przewodniczący s Rady Ministrów ZSER, sekretarz generalny' KC KPZR J. W. Stalin. ' Agencja TASS ogłasza komunikat o plenum! KC KPZR, na którym - po wysłuchaniu! informacji Prezydium KC o zbrodniczej, an-1 typartyjnej i antypaństwowej działalności | Ł. P. Berii - postanowiono wykluczyć gol z szeregów KPZR. W celi więziennej Wł. Gomułkę odwiedza le- i karz dr J. Okonowski, który w pisemnym j meldunku z tej wizyty stwierdza, iż pacjentj przyjął go niechętnie. "Do propozycji zbada-nią - pisze dalej - ustosunkowuje się ne gatywnie. Uważa, że nie ma go potrzeby ba dać, bo i tak nic się nie zmieni..." Wł. Gomułka zostaje zbadany przez lekar;y dr Jusa i dr Okonowskiego. Podczas rozmowy skarży się na bezsenność. Nie może chodzić. Jest bardzo osłabiony i wyczerpan/. Zmusza się do jedzenia. W pisemnym meldunku 0'baj lekarze stwierdzają: "Uważa, :e stan jego postępujące doprowadzi do kalet-twa i wyniszczenia i że w warunkach, w jakich się znajduje, nie można uzyskać poprawy". W konkluzji raportu piszą: "Stwierd;a się narastający stan przygnębienia z uczuciem niewiary w powrót do zdrowia i z u-czuciem beznadziejności związanej z obecrą jego sytuacją". Sugerują również, aby Wł. Gomułce umożliwić lekturę prasy, gdjż "mogłoby to wpłynąć korzystnie na pogłębiający się stan badanego". ROK 1954 18 V1954 30 VII 1954 3X1954 25 X1954 Przed Sądem Wojewódzkim dla m. st. Warszawy odbywa się proces karny G. Korczyń-skiego. Akt oskarżenia nie zawiera zarzutów o antypaństwowej działalności spiskowej i szpiegostwie. W wyniku tajnej rozprawy G. Korczyński zostaje skazany na dożywotnie więzienie z art.2 Dekretu z 31 VIII 1944 r. o odpowiedzialności faszystowsko-hitlerow-skich zbrodniarzy oraz zdrajców narodu polskiego. W wyroku ogłoszonym 21 maja skład sądzący uznaje go winnym tego, iż idąc na rękę władzy państwa niemieckiego "powodował osłabienie ducha i siły obronnej oddziałów partyzanckich", którymi dowodził w czasie wojny. W świetle rzeczywistych faktów jest to wyrok wręcz absurdalny. Z więzienia w Miedzeszynie zostaje zwolniona Zofia Gomułkowa. Zamieszkuje ona w jednopokojowym mieszkaniu syna przy ul. Poznańskiej 12. W stanie krańcowego wyczerpania fizycznego i nerwowego Wł. Gomułka zostaje przewieziony z Miedzeszyna do Centralnego Szpi-| tala MBP, przy ul. Wołowskiej. Pozostaje| tam nadal pod strażą. Prasa publikuje komunikat PAP o ucieczce do Stanów Zjednoczonych wicedyrektora Departamentu MBP płk. J. Światło. Zbiegł on w grudniu 1953 r. do Berlina Zachodniego i następnie zaczął na Zachodzie ogłaszać sensacyjne relacje o niedozwolonych praktykach i nadużyciach władzy, jakie miały miejsce w organach bezpieczeństwa publicznego, w których również on sam uczestniczył. Komunikat PAP przyznaje, iż w pracy MBP dopuszczano się łamania praworządności i innych przestępczych machinacji, fabrykowano fałszywe dowody, oskarżając bezpodstawnie uczciwych obywateli. 29-30X11954 \V gmachu KC PZPR odbywa się narada centralnego aktywu partii. Obrady otwiera I sekretarz KC PZPR B. Bierut, który wygłasza referat poświęcony aktualnym zadaniom pracy partyjnej. Referat zawiera pewne akcenty samokrytyki ze strony kierownictwa partii. Nie porusza jednak sprawy Wł. Gomułki, który jest nadal bezprawnie więziony. Po referacie rozwija się burzliwa dyskusja. Zdecydowana większość mówców atakuje kierownictwo partyjne, poddając ostrej krytyce jego działalność. Przedmiotem krytyki staje się przede wszystkim praktyka łamania praworządności. Padają głosy postulujące potrzebę odbudowy leninowskich norm i zasad życia partyjnego. Niektórzy mówcy domagają się również wyjaśnienia sprawy Wł. Gomułki, łącząc to z krytyką dotychczasowej polityki społecznej i gospodarczej. Kierownictwo partyjne uchyla się od zajęcia stanowiska w sprawie Wł. Gomułki. Materiały narady ani informacja o jej przebiegu nie zostały opublikowane. 13X111954 Przebywający w szpitalu Wł. Gomułka zosta je ustnie powiadomiony o uchyleniu decyzji pozbawienia go wolności. Jednocześnie zosta je zdjęta pilnująca go straż. Ze względu na , ciężki stan zdrowia nie opuszcza jednak szpitala. 24 XH1954 Za zgodą lekarzy Wł. Gomułka opuszcza szpital na 2 dni, aby spędzić Święta Bożego Narodzenia wraz z rodziną. Do mieszkania na ul. Polną 44 przewozi go taksówką żona oraz dwaj dawni żołnierze Batalionu AL im. 522 523 BOK 1955 "A. 311955 711955 2011955 2li-24I1955 Czwartaków: Edwin Rozłubirski ps. "Gustaw" i Jan Sipak ps. "Don Kichot". 27X111954 Ze wzglądu na zły stan zdrowia Wł. Gomuł- ka wraca do szpitala przy ul. Wołoskiej. 31 XII 1954 Ponownie opuszcza szpital, aby spędzić No wy Rok w gronie rodzinnym. Wraz z żoną i synem Wł. Gomułka uczestniczy w Krośnie w pogrzebie swojej matki, która zmarła 31 grudnia 1954 r. Ponownie wraca na leczenie do szpitala na •ul. Wołoską. Na własną prośbę Wł. Gomułka zostaje wypisany ze szpitala i udaje się do domu. Otrzymuje wraz z żoną skierowanie do sanatorium na rekonwalescencję. Obraduje III Plenum KC PZPR. Na wstępie I sekretarz KC B. Bierut wygłasza referat o potrzebie umocnienia więzi partii z masami oraz o węzłowych zadaniach gospodarczych na rok 1955. Referent w ogólnikowej formie nawiązuje do faktów jaskrawego gwałcenia praworządności i oświadcza, iż skutki tych nieprawości zostały już usunięte, a osoby niesłusznie represjonowane są zwolnione z więzień i zrehabilitowane. O sprawie Wł. Gomułki referent nie wspomina. Jednocześnie B. Bierut stara się sugerować, iż do drastycznych wypaczeń i bezprawia doszło, ponieważ ze strony kierownictwa partii nie było dostatecznej kontroli nad całokształtem działalności Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego. Po referacie B. Bie-ruta rozpoczyna się dyskusja, w której dominuje ostra krytyka kierownictwa partyjnego. Niektórzy dyskutanci żądają informacji w sprawie uwięzienia Wł. Gomułki i domagają się wyświetlenia okoliczności, w jakich podjęta była ta decyzja. Jednakże kierownictwo partii nadal uchyla się od zajęcia ja- .nic 525 4-5 VII 1955 lipiec-sierpień 1955 snego stanowiska w tych kwestiach. Na za kończenie obrad III Plenum KG podejmuje uchwałę akcentującą potrzebę przezwycięże nia wypaczeń w pracy aparatu państwowego. "' Zaaprobowano też aresztowanie i przekaza nie organom sądowym b. dyrektora Depar tamentu Śledczego MBP J. Różańskiego oraz postanowiono wykluczyć z partii b. wicemi nistra Bezpieczeństwa Publicznego R. Rom- kowskiego i b. dyrektora X Departamentu MBP A. Fejgina. koniec stycznia Do mieszkania Wł. Gomułki przy ul. Pol- 1955 nej przychodzi J. Kilamowicz, który został zwolniony z więzienia "ze względu na brak dostatecznych dowodów winy". Relacjonuje on Wł. Gomułce przebieg śledztwa w swojej sprawie oraz przedstawia fakty dotyczące śledztwa i procesu sądowego przeciwko G. Korczyńskiemu. Ponadto J. Kilanowicz zapoznaje Wł. Gomułkę z odpisami listów, jakie wysłał do KC PZPR i władz sądowo-j -prokuratorskich z żądaniem uwolnienia swe partyjnych działaczy ośviatowych. Obrady! otwiera referat Wł. Gomułki na temat aktu-'] alnych zadań szkolnictwa, w którym omawiaj on osiągnięcia, aktualny ;tan i perspektywy! rozwojowe systemu oświaty w Polsce Ludo-J wej. Stwierdza m. in., iż w najbliższym cza-J się konieczna będzie głęboka reforma szkoły,.; Opowiada się za najbardziej demokratyczną koncepcją reformy oświabwej polegającą na.J przedłużeniu obowiązkowej nauki o dwa la-1 ta. Postuluje też ścisłe powiązanie szkoły! z życiem i doskonalenie jej funkcji wycho-*j wawczych, podkreślając, iż dydaktyki niej wolno pozbawiać ideologi. Akcentując świec-j ki charakter szkoły w Polsce Ludowej referent przypomina, liż w jrudniu 1956 T. zawarte zostało porozumienie między rządem J a Episkopatem, które p*zewiduje wprowa-i dzenie do szkół nauczania religii jako przedmiotu nadobowiązkowego, jeśli większość rodziców dzieci uczęszczających do danej szkoły zwróci się o to na piśmie do władz szkolnych. "Być może - mówi Wł. Gomułka - państwo oczekiwało, że krok ten znajdzie rekompensatę w stanowisku Kościoła wobec państwa, że Kościół również w naszym socjalistycznym ustroju kierować się będzie starą maksymą - "oddaj Bogu, co boskie, a cesarzowi, co cesarskie", że zgodnie z tą maksymą zajmie pozytywne stanowisko w stosunku do państwa .[...]. W ogóle w myśl ustalonej przez Kościół tezy, że "każda władza pochodzi od Boga", kościół katolicki we wszystkich krajach kapitalistycznych udziela aktywnego poparcia rządom i władzom państwowym tych krajów. A Episkopat kościoła katolickiego w Polsce Ludowej nie tylko nie czyni tego w stosunku do polskiego rządu i polskich władz państwowych, lecz jawnie i skrycie działa w przeciwstawnym kierunku". Podkreślając, iż państwo nie zamierza wycofać się z porozumienia zawartego z Kościołem, Wł. Gomułka stwierdza, iż przyjęte zasady muszą być ściśle przestrzegane, a nauczanie religii może być jedynie przedmiotem nadobowiązkowym poza obowiązującą siatką godzin lekcyjnych. Stosunek władz państwowych do sprawy nauczania religii opiera się na założeniach tolerancji, przy zachowaniu świeckiego charakteru szkoły. Następnie Wł. Gomułka omawia sprawę emblematów i praktyk religijnych w szkołach. Nadmienia, iż ani w porozumieniu z grudnia 1956 r., ani w żadnym innym nie ma nawet wzmianki o zawieszaniu emblematów religijnych lub o spełnianiu praktyk religijnych na terenie szkoły. W rozmowach z rządem Episkopat nigdy nie domagał się tego, gdyż zapewne zdawał sobie sprawę, że oznaczałoby to przekreślenie świeckiego charakteru szkoły. Jednakże cze- 593 38 - Działalność Wl. Gomułki 592 30 IX 1958 l X 1958 5X1958 7 X 1958 11 X1958 ,go Kościół nie mógł osiągnąć na drodze legalnej, zamierza uzyskać w inny sposób. Działający z inspiracji Episkopatu księża - bądź to 'Osobiście, bądź za pośrednictwem •sfanatyzowanych dewotek - starają się w wielu wypadkach rozniecać na terenie szkół konflikty, prowokując starcia z władzą państwową. Referent piętnuje z całą siłą wszelkie próby zakłócenia pracy szkoły i podkreśla, że zarządzenia władz państwowych muszą być wszędzie respektowane. "Wojny z Kościołem - mówi Wł. Gomułka - nie szukamy. Daliśmy tego aż nadto dowodów. Ale nie pozwolimy, aby określona część hierarchii kościelnej i duchowieństwa, pozostająca pod wpływem wrogich Polsce Ludowej kół watykańskich i dążąca do celów nie mających nic wspólnego z religijną misją Kościoła, podważała porządek prawny i ustrój polityczmHspołeczny naszego kraju. Z tym •stanowiskiem zgodzi się na pewno lojalna wobec państwa część hierarchii kościelnej i duchowieństwa. Stanowisko to znajduje :pełne poparcie całego społeczeństwa. Mogą się z nimi nie zgodzić tylko chore, sfanaty-.zowame głowy, które śnią o supremacji Ko- •ścioła nad państwem. Ale są to marzenia •ściętych głów- Czasu nie można cofnąć ani też zatrzymać biegu historii". W końcowej części referatu Wł. Gomułka omawia zada-:nia organizacji partyjnych w środowisku .nauczycielskim. Charakteryzuje również ideową rolę nauczycieli, będących członkami partii. "Członek partii-nauczyciel - stwierdza Wł. Gomułka - powinien pracować nad .sobą, aby prawidłowo, zgodnie z nauką .marksizjriiu-leininizjmu, oceniać zjawiska społeczne i polityczne, powinien demaskować i zwalczać infiltrację tendencji obskuran-ckich i obcych socjalizmowi". Jasne i niedwuznaczne, partyjne stanowisko nauczycieli-członków partii przysporzy im autorytetu i szacunku w ich środowisku. Po trwającej do późnych godzin wieczornych dyskusji Wł. Gomułka wygłasza przemówienie zamykające obrady. Wysoko oceniając przebieg dyskusji nie zgadza się z niektórymi wypowiedziami dyskutantów. Stwierdza, iż paradoksy istniejące w szkolnictwie są odbiciem sprzeczności nurtujących rzeczywistość społeczną. Stanowczo przeciwstawia się admi-nistracyjno-Tepresyjnym metodom rozwiązywania problemów, noszących ze swej istoty charakter ideologiczny. "Gdybyśmy - oświadcza Wł. Gomułka - chcieli dziś zastosować metody administracyjne, wkroczylibyśmy na fałszywą drogę i zamiast osiągnąć pożądny rezultat [...] osiągnęlibyśmy rezultat wręcz odwrotny". Głównym nurtem działania partii winna być praca polityczna - przekonywanie ludzi, walka o ich świadomość. "Centralnym zadaniem naszej polityki - stwierdza Wł. Gomułka w konkluzji - jest obecnie odparcie ofensywy ideologicznej przeciwnika, który koncentruje się przede wszystkim wokół Kościoła. W odpieraniu tej ofensywy na szerokim froncie może wiele zdziałać i pomóc właśnie nauczycielstwo". Wł. Gomułka bierze udział w akademii z okazji 9 rocznicy powstania ChRL. W siedzibie Rady Państwa Wł. Gomułka spotyka się z pisarzem katolickim J. Za-wieyskim i odbywa z nim dwugodzinną rozmowę. Wraz z innymi członkami kierownictwa partyjnego Wł. Gomułka zapoznaje się ze stanem budownictwa w Warszawie. Zwiedza nowe warszawskie osiedla mieszkaniowe. Obserwuje jesienne manewry wojskowe. Bierze udział w centralnej akademii z okazji Dnia Wojska Polskiego. 594 595 38* 21X1958 Na ogólnopolskim spotkaniu aktywu ZMS Wł. Gomułka wygłasza obszerne przemówie nie, poświęcone sprawom młodzieży. "Mło- --:• , de pokolenie - stwierdza m. in. - chcąc sprostać zadaniom, jakie nakłada na nie dzi siejsza epoka i wynikające z niej potrzeby narodu, musi przede wszystkim uporczywie i codziennie pracować nad sobą, musi stale podnosić swoje zawodowe kwalifikacje, mu si się uczyć, uczyć i jeszcze raz uczyć". 84 X-10X11958 Na czele delegacji partyjno-rządowej Wł. Go- :; mułka i J. Cyrankiewicz przebywają z wi zytą w ZSRR. Bezpośrednio po przylocie do Moskwy Wł. Gomułka i J. Cyrankiewicz spotykają się z N. S. Chruszczowem oraz K. J. Woroszyłowem i przeprowadzają z ni mi rozmową. Delegacja odwiedza fabrykę obrabiarek "Czerwony Proletariusz", gdzie Wł. Gomułka przemawia na wiecu załogi. Następnie delegacja odbywa podróż po Gru zji, Ukrainie i Białorusi. Spotyka się tam z załogami zakładów przemysłowych i od wiedza zespołowe gospodarstwa rolne. Wraz z N. S. Chruszczowem delegacja odwiedza Leningrad. Odbywa spotkania z robotnikami Stoczni Bałtyckiej im. Ordżonikidze i zakła dów im. Kirowa (dawne Zakłady Putiłow- skie). Zwiedza również Pałac Smolny i inne miejsca historyczne znane z okresu Wielkiej Rewolucji Październikowej. Na wielkim wie cu przyjaźni w Leningradzie, w którym uczestniczy ponad 300 tyś. osób, Wł. Gomuł ka wygłasza przemówienie. Po powrocie do Moskwy delegacja odwiedza Uniwersytet Moskiewski im. Łomonosowa. W dniu 7 li stopada delegacja uczestniczy w wielkiej manifestacji zorganizowanej na Placu Czer wonym z okazji 41 rocznicy Wielkiej Socja listycznej Rewolucji Październikowej. W dniu 10 listopada odbywa się w Moskwie wiec przyjaźni polsko-radzieckiej, na którym przemawia Wł. Gomułka: "Zmiany i uspraw- nienia - oświadcza I sekretarz KC PZPR - jakie wprowadziła nasza partia przed dwo-• ma laty na VIII Plenum swego Komitetu Centralnego, znalazły pełne potwierdzenie w życiu. Były one równie niezbędne dla naszej partii, jak niezbędny dla Związku Radzieckiego i dla całego międzynarodowego ruchu robotniczego był XX Zjazd KPZR". 12 XI1958 Po powrocie do Warszawy Wł. Gomułka uczestniczy w spotkaniu z przedstawicielami ludności stolicy, które odbywa się w Sali Kongresowej PKiN. Na spotkaniu tym przedstawia sprawozdanie z wizyty przyjaźni w ZSRR. Opisując długą - liczącą ponad 8 tyś. km - podróż po Kraju Rad Wł. Gomułka podkreśla, iż manifestacje przyjaźni towarzyszyły delegacji w czasie podróży wszędzie, niezależnie od pory dnia czy nocy, i stwierdza: "Kto taką potężną wielodniową manifestację przeżył, ten zrozumie, iż tylko jedna siła niogła być jej organizatorem. Tą siłą jest idea socjalizmu, idea proletariackiego internacjonalizmu, która przeniknęła do serc i umysłów milionów ludzi". Następnie Wł. Gomułka omawia przebieg rozmów, jakie przeprowadziła delegacja polska w czasie wizyty. "Naczelne miejsce - mówi m. in. - w rozmowach z przywódcami Związku Radzieckiego zajęła oczywiście najważniejsza ze \vszystkich spraw - sprawa obrony pokoju. Zagrodzenie drogi straszliwej groźbie wojny termonuklearnej, powstrzymanie wyścigu zbrojeń, skierowanie energii i środków materialnych wszystkich narodów na pokojowe budownictwo - oto cel, do którego niezmiennie dąży Polska, do którego niezmiennie dąży czołowe państwo socjalistyczne - Związek Radziecki i cały obóz socjalistyczny". 21 XI1958 W gmachu KC PZPR Wł. Gomułka przyj muje delegację ZG ZNP z prezesem T. Wo- jeńskim na czele. 598 599 22 XI1958 27 XI1958 3 XII 1958 4 XII 1958 9-14 XII 1958 J Przebywając w Łodzi Wł. Gomułka uczestniczy w obchodach 50-lecia Związku Zawo-, dowego Włókniarzy. Spotyka się z załogami zakładów im. Marchlewskiego oraz im. l Maja. Na uroczystej akademii w łódzkim Pałacu Sportowym wygłasza okolicznościowej przemówienie, w którym przypomina trądy-] cje walk klasowych włókniarzy. Uczestniczy w ogólnokrajowej naradzie prą-1 cowników przemysłu maszynowego. Z okazji "Dnia Górnika" Wł. Gomułka przebywa na Śląsku i przemawia podczas cen-1 tralnej akademii zorganizowanej w Gliwicach. Spotyka się z załogą kopalni "Wujek".' Odwiedza zakłady górniczo-hutnicze "Orzeł Biały", zakłady chemiczne "Strem" oraz kopalnię "Kaaimierz-Juliusz". Z rewizytą przebywa w Polsce delegacja partyjno-rządowa NRD na czele z I sekretarzem KC SED W. Ulbrichtem. Wł. Gomułka spotyka się z delegacją l przeprowadza z nią rozmowy. Uczestniczy w spotkaniu delegacji z ludnością Warszawy, które odbywa się w Sali Kongresowej PKiN. Podczas spotkania wygłasza przemówienie, w którym podkreśla szczególne znaczenie istnienia i rozwoju NRD w Europie. "Niemiecka Republika Demokratyczna - oświadcza Wł. Gomułka - to najdalej wysunięty socjalistyczny bastion na froncie walki przeciwko niemieckiemu milltaryzmowi i imperializmowi odradzającemu się w NRF, temu odwiecznemu wrogowi nie tylko Polski, lecz także samego narodu niemieckiego". Kładzie nacisk na konieczność dalszego rozwijania przyjacielskich stosunków między Polską a NRD. Stwierdza, że w obliczu niebezpieczeństwa rewanżyzmu ze strony Niemiec Zachodnich istnieje konieczność zacieśnienia więzi łą- czących Polskę i NRD ze Związkiem Radzieckim. ",'•:''", ' ' 14X111958 Z okazji 10-lecia "Trybuny Ludu" Wł. Go mułka spotyka się z zespołem redakcyjnym tego dziennika. 16X111958 W Sali Kongresowej PKiN w Warszawie Wł. Gomułka wygłasza referat na uroczy stej akademii z okazji 40-lecia powstania KPP. Omawia w nim genezę oraz założenia programowe KPP, a następnie na tle poli tyki ugrupowań burżuazyjnych ukazuje jej historyczną rolę w całym Okresie między wojennym. Charakteryzuje trwałe i nieprze mijające wartości ideowe, jakie KPP wnio- ,!/ sła do tradycji polskiego ruchu robotniczego. Wł. Gomułka podkreśla, iż była ona jedyną partią, która w całej pełni widziała niebez pieczeństwo grożące Polsce ze strony hitle rowskich Niemiec i jako jedyna wskazywa ła drogę jego zażegnania. Omawiając doro bek KPP Wł. Gomułka podkreśla, iż kształ towała ona kadry partyjne w duchu odpo wiedzialności za losy kraju, ideowej pryn- cypialności, bezinteresowności, ofiarności i poświęcenia. "Komunistyczne poczucie od powiedzialności za naród i kraj nasz - mó wi Wł. Gomułka na zakończenie - naka zuje nam dziś strzec jak oka w głowie bra terskiego sojuszu z Krajem Rad, stanowią cego rękojmię naszej niepodległości i niena ruszalności naszych granic". W tym samym dniu Wł. Gomułka odwiedza dokumentalną wystawę "40-lecie KPP". 17 XII 1958 W gmachu KC PZPR Wł. Gomułka odby wa rozmowę z delegacją radziecką przyby łą na uroczystości 40-lecia KPP na czele z członkiem Prezydium KC KPZR A. J. Mli- kojanem. Następnie wraz z A. J. Mikojanem odwiedza Zakłady im. M. Nowotki w War szawie. 600 601 ROK 1959 27 1-5 II1959 15 II1959 10-19 III 1959 18X111958 Przebywając w Hucie im. Lenina Wł. Go- mułka uczestniczy w uroczystym uruchomieniu walcowni blach cienkich. Podczas wiecu załogi wygłasza okolicznościowe prze-j mówienie. 20X111958 W gmachu KC PZPR Wł. Gomułka przyj-f muje przedstawicieli Rady ds. Techniki i z prof. I. Małeckim na czele. 22 XII 1958 Uczestniczy w naradzie sekretarzy organi zacyjnych komitetów wojewódzkich i po wiatowych PZPR poświęconej kampanii przedzjazdowej. Na zakończenie obrad pod sumowuje dyskusję. grudzień 1958 W kwartalniku "Z Pola Walki" nr 4 ukazuje się. artykuł Wł. Gomułki pt.: "W 40 rocznicę powstania Komunistycznej Partii Polski". Na czele delegacji KC PZPR Wł. Gomułka uczestniczy w XXI Nadzwyczajnym Zjeździe KPZR, który obraduje na Kremlu w Moskwie. W drugim dniu obrad wygłasza przemówienie powitalne. "Autorytatywna pozycja - oświadcza Wł. Gomułka z trybuny zjazdu - jaką zdobyła sobie KPZR w międzynarodowym ruchu robotniczym, jest wynikiem rozwoju historycznego i wy-, pływa z faktu, że jest ona pierwszą partią, która dokonała w swoim kraju zwycięskiej rewolucji socjalistycznej oraz przekształciła dawną zacofaną Rosję w potężne mocarstwo socjalistyczne, zbudowała socjalizm, gromadząc bogate, a cenne dla wszystkich doświadczenia [...]". Na zaproszenie KC KPZR Wł. Gomułka udaje się z roboczą wizytą do Moskwy, gdzie spotyka się z N. S. Chruszczowem i odbywa z nim rozmowę. W Sali Kongresowej PKiN obraduje III Zjazd PZPR. Obrady otwiera Wł. Gomułka wygłaszając przemówienie, w którym wita delegatów i gości. Następnie z trybuny zjazdu Wł. Gomułka przedstawia "Referat sprawozdawczy KC". Pierwsza część referatu jest poświęcona rozwiniętej analizie sytuacji międzynarodowej. Referent wskazuje na rosnącą rolę Związku Radzieckiego w polityce światowej. Omawia osiągnięcia i perspektywy rozwojowe socjalizmu, ukazując jednocześnie uwikłania systemu kapitalistycznego w wewnętrzne sprzeczności. Podkreśla, iż polityka "zimnej wojny" zbankru- 603 BOK 1959 II i 27 1-5 II1959 15 II1959 10-19 H! 1959 18X111958 Przebywając w Hucie (im. Lenina Wł. Go- mułka uczestniczy w uroczystym urucho mieniu walcowni blach cienkich. Podczas i wiecu załogi wygłasza okolicznościowe prze- ^ mówienie. fl m 20X111958 W gmachu KC PZPR Wł. Gomułka przyj-"' muje przedstawicieli Rady ds. Techniki z prof. I. Małeckim na czele. 22 XII 1958 Uczestniczy w naradzie sekretarzy organi zacyjnych komitetów wojewódzkich i po- • < wiatowych PZPR poświęconej kampanii przedzjazdowej. Na zakończenie obrad pod sumowuje dyskusję. grudzień 1958 W kwartalniku "Z Pola Walki" nr 4 ukazuje się artykuł Wł. Gamułki ,pt.: "W 40 rocznicę powstania Komunistycznej Partii Polski". Na czele delegacji KC PZPR Wł. Gomułka uczestniczy w XXI Nadzwyczajnym Zjeździe KPZR, który obraduje na Kremlu w Moskwie. W drugim dniu obrad wygłasza przemówienie powitalne. "Autorytatywna pozycja - oświadcza Wł. Gomułka z trybuny zjazdu - jaką zdobyła sobie KPZR w międzynarodowym ruchu robotniczym, jest wynikiem rozwoju historycznego i wypływa z faktu, że jest ona pierwszą partią, która dokonała w swoim kraju zwycięskiej rewolucji socjalistycznej oraz przekształciła dawną zacofaną Rosję w potężne mocarstwo socjalistyczne, zbudowała socjalizm, gromadząc bogate, a cenne dla wszystkich doświadczenia [...]". Na zaproszenie KC KPZR Wł. Gomułka udaje się z roboczą wizytą do Moskwy, gdzie spotyka się z N. S. Chruszezowem i odbywa z nim rozmowę. W Sali Kongresowej PKiN obraduje III Zjazd PZPR. Obrady otwiera Wł. Gomułka wygłaszając przemówienie, w którym wita delegatów i gości. Następnie z trybuny zjazdu Wł. Gomułka przedstawia "Referat sprawozdawczy KC". Pierwsza część referatu jest poświęcana rozwiniętej analizie sytuacji międzynarodowej. Referent wskazuje na rosnącą rolę Związku Radzieckiego w polityce światowej. Omawia osiągnięcia i perspektywy rozwojowe socjalizmu, ukazując jednocześnie uwikłania systemu kapitalistycznego w wewnętrzne sprzeczności. Podkreśla, iż polityka "zimnej wojny" zbankru- 603 18 XII 1958 BOK 1959 20 XII 1958 27I_5II1959 22 XII 1958 grudzień 1958 15 II 1"9 10-19 III > 95' Przebywając w Hucie im. Lenina Wł. Go-mułka uczestniczy w uroczystym uruchomieniu walcowni blach cienkich. Podczas wiecu załogi wygłasza okolicznościowe przemówienie. W gmachu KC PZPR Wł. Gomułka przyjmuje przedstawicieli Rady ds. Techniki z prof. I. Małeckim na czele. Uczestniczy w naradzie sekretarzy organizacyjnych komitetów wojewódzkich i powiatowych PZPR poświęconej kampanii przedzjazdowej. Na zŁkończenie obrad podsumowuje dyskusję. W kwartalniku "Z Pola Walki" nr 4 ukazuje się artykuł Wł. Gomułki pt.: "W 40 rocznicę powstania Komunistycznej Partii Polski". Na czele delegacji KC PZPR Wł. Gomut-ka uczestniczy w XXI Nadzwyczajnym Zjeździe KPZR, który obraduje na Kremlu w Moskwie. W drugim dniu obrad wygłi-sza przemówienie powitalne. "Autorytatywna pozycja - oświadcza Wł. Gomułka z trybuny zjazdu - jaką zdobyła sobie KPZR w międzynarodowym ruchu robotniczym, jest wynikiem rozwoju historycznego i wypływa z faktu, że jest ona pierwszą partią, która dokonała w swoim kraju zwycięskiej rewolucji socjalistycznej oraz przekształciła dawną zacofaną Rosję w potężne mocarstwo socjalistyczne, zbudowała socjalizm, gromadząc bogate, a cenne dla wszystkich doświadczenia [...]". Na zaproszenie KC KPZR Wł. Gomułka udaje się z roboczą wizytą do Moskwy, gdzie spotyka się z N. S. Chruszczowem i odbywa z nim rozmową. W Sali Kongresowej PKiN obraduje III Zjazd PZPR. Obrady otwiera Wł. Gomułka wygłaszając przemówienie, w którym wita delegatów i gości. Następnie z trybuny zjazdu Wł. Gomułka przedstawia "Referat sprawozdawczy KC". Pierwsza część reiera-tu jest poświęcona rozwiniętej analizie sytuacji międzynarodowej. Referent wskazuje na rosnącą rolę Związku Radzieckiego w polityce światowej. Omawia osiągnięcia i perspektywy rozwojowe socjalizmu, ukazując jednocześnie uwikłania systemu kapitalistycznego w wewnętrzne sprzeczności. Podkreśla, iż polityka "zimnej wojny" zbankru- 603 dyskusji, w której zabrało głos 86 delegatów, występuje również członek Biura Politycznego1, sekretarz KC J. Morawski, który omawia niektóre aspekty sprawy tzw. odchylenia prawicowo-nacjonalistycznego. Stwierdza on m. in., że oskarżenia wysunięte w 1948 r. pod adresem Wł. Gomułki oraz szeregu członków KC PPR są bezpodstawne i krzywdzące. Nie wchodząc w merytoryczną stronę zagadnienia mówca oświadcza, iż w kierownictwie PPR występowały wówczas różnice zdań, które można było i należało przezwyciężyć w drodze dyskusji. Natomiast tzw. odchylenia prawicowo-nacjonalistycznego - jak oświadcza - nie było. Konkludując dyskutant stwierdza, iż problem sarn został już praktycznie rozwiązany. Zdaniem J. Morawskiego sprawa tzw. odchylenia prawicowo-nacjonalistycznego nie budzi wątpliwości w szeregach partii. Wyjaśnianie tego problemu i ponowne wracanie do błędów minionego okresu nie jest więc potrzebne. Dyskutant zastrzega się również, iż jego wystąpienie nie oznacza zamiaru, by wokół tej sprawy rozwinąć w partii dyskusję. W dniu 19 marca Wł. Gomułka wygłasza przemówienie końcowe, w którym podsumowuje dyskusję. W rozwiniętym wywodzie mówca charakteryzuje osiągnięcia Polski Ludowej od chwili wyzwolenia kraju, koncentrując się głównie na rozwoju 'gospodarki narodowej. Następnie stwierdza, iż w dyskusji dominowały postulaty zmierzające do zwiększenia inwestycji w poszczególnych województwach. Postulaty te uzasadniano różnymi argumentami, często słusznymi. Żaden z dyskutantów nie powiedział jednak, czyim kosztem chciałby uzyskać większe środki inwestycyjne dla swego województwa, branży lub zakładu. Mówca wyraża opinię, iż żadnego ze zgłoszonych postulatów nie wolno z góry odrzucać. Wszystkie argumenty należy dokładnie zbadać, zwłaszcza pod k4" tem efektywności projektowanych inwestycji. Jednakże trzeba sobie zdawać sprawę, że zaspokojenie wszystkich potrzeb jest niemożliwe. Wymagałoby to zmiany generalnych propozycji przedstawionych w projekcie planu gospodarczego, które zostały przecież zaaprobowane w dyskusji. W związku z tym mówca przestrzega przed zgłaszaniem nierealnych żądań. "Wytyczne rozwoju naszej gospodarki narodowej - stwierdza następnie Wł. Gomułka - oparte są na fundamentalnej zasadzie, że wzrost wydajności pracy musi wybitnie wyprzedzać wzrost płac". Żąda surowego przestrzegania tej zasady i podkreśla, że nakreślona przez III Zjazd PZPR polityka gospodarcza wymaga twardej dyscypliny płac. Omawiając poruszane w dyskusji problemy polityki rolnej Wł. Gomułka oświadcza: "Nie mamy zamiaru i nie będziemy stosować administracyjnego nacisku na chłopów, aby zakładali spółdzielnie produkcyjne. Jednak w ramach naszej polityki - aby zapewnić zaplanowany wzrost produkcji rolnej - musimy stosować wszelikie środki. Ponieważ temu celowi mogą się dobrze przysłużyć kółka rolnicze, nie będzie żadnym grzechem, jeśli będziemy wspomagać ich rozwój i kształtować ich działalność również przy pomocy posunięć organizacyjno-gospodarczych. Trzeba tylko stale pamiętać, że środki takie mają charakter pomocniczy i nie mogą zastąpić masowej pracy uświadamiającej wśród chłopów". W końcowej części swego wystąpienia Wł. Gomułka nawiązuje do problemów ideologicznych i postuluje, aby III Zjazd PZPR ustosunkował się formalnie do uchwał poprzednich zjazdów partii dotyczących sprawy tzw. odchylenia prawicowo--nacjonalistycznego. Uchwały te oparte były na fałszywych przesłankach i do tej pory nie zostały anulowane. Dokonać tego może bowiem tylko zjazd partii. Mówca obszer- 609 38 - Działalność Wł. Gomułki 608 25IH1959 l 39" J 610 nie charakteryzuje zdobyte przez partię w csitatinim czasie doświadczenia walki ideologicznej z rewizjonizmem i dogmatyzmem. "Przebyty okres - oświadcza Wł. Gomuł-ka - stanowił pouczającą d pożyteczną lekcję. Partia poznała istotę dogmatyzmu i sekciarstwa oraz istotę Tewizjonizmu. Na gruncie walki z dogmatyzmem i rewizjonizmem partia odbudowała jedność swych szeregów. Jedność partii, jako główne źródło jej niezwyciężonej siły, musimy stale umacniać - to naczelny obowiązek każdego członka partii". Pod koniec obrad III Zjazd PZPR przyjmuje uchwałę o węzłowych .zadaniach polityki partii. Uchwała konstatuje m. in.: "Zjazd stwierdza, że zawarta w uchwałach I Zjazdu teza o istnieniu prawicowo-nacjo-nalistycznego odchylenia w 'naszej partii była bezpodstawna i błędna i uchwały w tej sprawie unieważnia". W tajnych wyborach Wł. Gomułka wchodzi w skład Komitetu Centralnego PZPR. Na I Plenum KC, które odbywa się w przerwie obrad zjazdu, zostaje ponownie wybrany na I sekretarza KC PZPR. Zamykając obrady III Zjazdu PZPR Wł. Gomułka wygłasza krótkie przemówienie, w którym stwierdza: "Zjazd nasz był wyrazem konsolidacji i jedności partii na podstawie delekowarocznej, marksistów-sko-leninowsfciej polityki". Jako członek POP w FSO na Żeraniu Wł. Gomułka uczestniczy w zebraniu partyjnym, które odbywa się w jednej z hal produkcyjnych. Pod koniec zebrania zabiera głos w dyskusji i przedstawia syntetyczną informację o obradach III Zjazdu PZPR. Wskazuje też główne kierunki pracy organizacji partyjnej w zakładzie, takie jak: wykorzystanie rezerw produkcyjnych, usprawnianie organizacji pracy, wdrażanie postępu technicznego, szkolenie zawodowe oraz polityczne robotników i 'kadry inżynie- ryjnej. Wszystkie te działania - podkreśla - winny zmierzać do podniesienia wydajności pracy. Znaczną część swego przemówienia poświęca sprawom, które poruszali poszczególni dyskutanci, i ustosunkowuje się do ich stanowiska w wielu kwestiach. "Mnie nawet podobała się - mówi Wł. Gomułka - konstrukcja wystąpienia sekretarza armaturowni. Dobrze zbudował on swe wystąpienie. Ale wiecie, Towarzysze, nie podobała mi się ta przenośnia, której użył. "Przyszedłem dziś w czarnym ikra-wacie" - powiedział. Ten czarny krawat będzie oznaczał jego żałobę - albo on ustąpi, albo pogrzebie 'kierownika oddziału. Towarzysze, tak komuniście, tak członkowi partii nie wolno stawiać sprawy! Towarzysze, armaturownia pracuje źle. Źle pracuje, jeśli macie 2 miesiące absencji w przeciągu roku. A o co wy się bijecie? Bijecie się o ambicje. Sekretarz inżynierowi skacze do gardła o sprawy czysto ambicjonalne. Przecież ten sekretarz powinien być mądrzejszy od inżyniera. Bo on jest członkiem partii. Bo on jest tym, który ma sprawować rolę politycznego kierownika. A na czym polega rola politycznego 'kierownika? Może to jest skakanie komuś do gardła? Może to jest postawienie ponad wszystko swojego ja i swojej ambicji? Nie, Towarzysze. Czy mio-że rola politycznego kierownika na tym ma polegać, aby za każde, sakodliwe nawet słowo wypowiedziane przez bezpartyjnego przekreślać tego człowieka, nie patrząc na wszystkie jego walory? Nie, Towarzysze. Tak byśmy daleko nie zaszli. Jeśli zechcemy takie metody stosować w odniesieniu do bezpartyjnych, to źle będziemy sprawować swą rolę kierownika politycznego. A jeślibyśmy takie metody stosowali wewnątrz partii, to byśmy ją rozłożyli [...]. Starły się tu ambicje partyjniaka i bezpartyjnego. Ambicja partyjniaka musi być inna. Musi wynikać 611 19IV1959 81IV 1959 25IV1959 28IV1959 l V1959 3 V1959 9 V1959 19 V1959 z troski o wspólne dobro, z troski o produkcję. Członek partii musi szerzej widzieć właśnie dlatego, że jest członkiem partii. Jego spojrzenie musi być szersze. Jego wyrozumiałość musi być głębsza. Musi on rozumieć, dlaczego ten inżynier, który w wielu dziedzinach przerasta go wiedzą, właśnie w dziedzinie politycznej często mu nie dorównuje [...]". W imieniu KC PZPR Wł. Gomułka wygła-j sza przemówienie na Walnym Zjeździe ZHP. \ Uczestniczy w uroczystej akademii z okazji 14 rocznicy podpisania Układu o Przyjaźni, Pomocy Wzajemnej i Współpracy Powojennej między PRL i ZSRR. W gmachu KC PZPR Wł. Gomułka przyjmuje przewodniczącego Prezydium Najwyższego Zgromadzenia Ludowego Koreańskiej Republiki Ludowo-Demokratycznej Goj Jen Gena, który przebywa w Polsce z oficjalną wizytą. Spotyka się z uczestnikami narady ministrów spraw zagranicznych państw-członków Układu Warszawskiego, która obraduje w Warszawie. Wygłasza przemówienie podczas manifestacji pierwszomajowej w Warszawie. W Belwederze Wł. Gomułka przeprowadza rozmowy z prezydentem Indonezji dr. A. Su-karno, który przebywa w Polsce z oficjalną wizytą. Przemawia na uroczystej akademii z okazji "Dmda Hutnika" w Katowicach. Odwiedza hutę "Pokój" i przemawia na spotkaniu z załogą. Zwiedza Nowe Tychy i Goczałkowice. 11V1959 Przyjmuje delegację Białoruskiej Socjali stycznej Republiki Radzieckiej na czele z wiceprzewodniczącym Rady Ministrów BSRR W. G. Kamieńskim, która przebywa w Polsce z oficjalną wizytą. 2 VI1959 Uczestniczy w posiedzeniu Prezydium OK FJN, poświęconym 15 rocznicy Polski Ludowej i przygotowaniom do obchodów Tysiąclecia Państwa Polskiego. 6 VI1959 Przyjmuje zastępcę przewodniczącego Rady Ministrów ZSRR, przewodniczącego Państwowej Komisji Planowania A. N. Kosy-gina, który przebywa z oficjalną wizytą w Polsce. 13 VI1959 Przyjmuje delegację ZG PCK na czele z dr I. Domańską. 22 VI1959 Na II Plenum KC PZPR Wł. Gomułka wy głasza referat "Węzłowe zagadnienia rozwo ju rolnictwa w latach 1959-1965", w którym przedstawia i uzasadnia rozwiniętą koncep cję nowej polityki rolnej. Na wstępie stwier dza, iż w nakreślonym przez III Zjazd PZPR programie rozwoju gospodarki naro dowej zadaniem najtrudniejszym jest założe nie osiągnięcia wzrostu produkcji rolnej o 30 proc. w ciąjgu najbliższych 7 lat (tj. do 1965 r.). Do wypełnienia tego zadania ko nieczna staje się znaczna intensyfikacja rol nictwa. Stanowi ona niezbędny warunek podniesienia stopy życiowej, warunek wyko nania wszystkich pozostałych zadań gospo darczych. W oparciu o szczegółową analizę ekonomiczną aktualnego stanu rolnictwa, w tym również o analizę porównawczą, Wł. Gomułka wykazuje, iż intensyfikacja produkcji rolnej jest zadaniem realnym i możliwym do wykonania. W tym celu na leży skierować na wieś strumień środków inwestycyjnych, które winny skoncentrować 612 613 •L 614 się na trzech głównych kierunkach działania: ;na rozwoju mechanizacji rolnictwa, na rozszerzeniu melioracji gruntów oraz na budownictwie mieszkaniowym i gospodarczym. Następnie referent omawia -w szczegółach program rozwoju mechanizacji rolnictwa, którego podstawą jest zamysł dostarczenia J wsi nowych uniwersalnych traktorów "Ursus C 325" wraz z zestawem maszyn towa- .| rzyszących. Charakteryzuje też nowe zadania przemysłu maszyn 'rolniczych. Przedstawia program 'rozszerzenia melioracji i budownictwa. Do rozbudzenia inicjatywy i aktywności produkcyjnej wsi - stwierdza dalej Wł. Gomułka - potrzebna jest nowa, powszechna i samorządna społeczno-gospo-darcza organizacja chłopska, która będzie łączyć wysiłki indywidualnych chłopów z wzajemną pomocą i współpracą w oparciu o gromadzone środki społeczne i pomoc państwa. Taką organizacją stać się powinny kółka rolnicze. Referent kreśli zarys programu ich działania. W myśl koncepcji wyłożonej przez Wł. Gomułkę kółka rolnicze winny stanowić masową i samorządną szkołę, kształtującą nawyki wsi do zbiorowego gospodarowania. Zwłaszcza zaś wprowadzenie w życie koncepcji mechanizowania procesów produkcyjnych w gospodarstwach chłopskich będaie zbliżać rolników do kompleksowej pracy zespołowej, do idei spółdzielczości produkcyjnej. Kółka rolnicze nie są więc czynnikiem przeciwstawnym spółdzielczości produkcyjnej. W istniejących aktualnie warunkach główna uwaga partii winna być skierowana na kółka rolnicze. Aby zapewnić kółkom rolniczym możliwość skutecznego działania, Wł. Gomułka wysuwa koncepcję utworzenia Funduszu Rozwoju Rolnictwa. Będaie on powstawał z różnicy między cenami skupu a cenami dostaw obowiązkowych. Różnicę tę państwo przekaże do dyspozycji kółek rolniczych i zgroona- dzone sumy przeznaczy się na zakup wspólnego majątku kółek, a przede wszystkim maszyn rolniczych. Dysponując zespołowym majątkiem kółka rolnicze staną się instrumentem przebudowy struktury społeczno--gospodarczej ws-i - przebudowy opartej na rekonstrukcji bazy technicznej rolnictwa przy zapewnieniu stałego wzrostu oraz intensyfikacji produkcja. 23 VI1959 Po dwudniowej dyskusji Wł. Gomułka wy głasza przemówienie podsumowujące obra dy. Podkreśla, dż nowa koncepcja polityki rolnej spotkała się w dyskusji z pełną i jed nomyślną aprobatą, a wymiana poglądów w toku posiedzenia była twórcza oraz wzbo gaciła problematyką plenum. W trybie dy skusyjnym Wł. Gomułka ustosunkowuje się do wielu spraw, które jeszcze trudno obec nie przesądzać. Podkreśla, iż zostaną oine rozstrzygnięte z uwzględnieniem doświadczeń praktyki. Zwraca szczególną uwagę ma kwe stię dostarczania traktorów wsi i stwierdza, iż produkcję "Ursusa" należy podwyższyć z produkowanych obecnie 10 tyś. sztuk ciąg ników starego typu do .poziomu 40 tyś. sztuk nowoczesnych maszyn nowej konstrukcji w latach 1966-1967. "Na dzisiejszym ple num - mówi Wł. Gomułka - omawiamy koncepcję nowych form gospodarowania na wsi. A zwykle, gdy powstaje coś nowego, wiążą się z tym zawsze trudności i kłopoty, podobnie jak bywa z nowo narodzonym dzieckiem. Ale to dziecko jest przez nas po żądane. Dlatego te kłopoty i te trudności, które będaiemy mieli w trakcie realizacji na szej koncepcji, nie będą dla .nas uciążliwe. Nasza koncepcja to ważny krok ku wyższym formom gospodarowania. Ta forma, którą proponujemy, będzie rosła i rozwijała się tak, jak rośnie i -rozwija się dziecko. A wraz z jej rozwojem będzie też rosła partia na wsi". 615 25-30 VI UW W Polsce przebywa z oficjalną wizytą delegacja partyjno-rządowa Ludowej Republiki Bułgarii, której przewodniczą I sekretarz KC BPK T. Żiwkow i przewodniczący Rady Ministrów LRB A. Jugow. Bezpośrednio po przylocie delegacji do Warszawy Wł. Go-mułka przeprowadza z nią rozmowę i uczestniczy w programie wizyty. Wraz z delegacją udaje się do Szczecina, gdzie bierze udział w obchodach "Dni Morza" i Święta Marynarki Wojennej. Po powrocie do Warszawy przemawia na wiecu przyjaźni pol-sko-bułgarskiiej, który odbywa się w PKiN. 2 VII 1959 Wł. Gomułka odwiedza Zakłady Chemiczne w Dworach k. Oświęcimia. Przemawia na zakładowej konferencji samorządu robotni' czego. \ 3VH1959 W gmachu KC PZPR Wł. Gomułka przyj muje delegację spółdzielców na czele z pre zesem Naczelnej Rady Spółdzielczej T. Jan- czykiem. 14-23 VII 1959 Z rewizytą przebywa w Polsce partyjno-rządowa delegacja ZSRR na czele z przewodniczącym Rady Ministrów, I sekretarzem KC KPZR N. S. Chruszczowem. Bezpośrednio po przylocie delegacji do Warszawy | • Wł. Gomułka d J. Cyrankiewicz przeprowa- | dzają rozmowę z N. S. Chruszczowem, a na stępnie uczestniczą w programie pobytu delegacji, która odbywa podróż po kra ju, odwiedzając Katowice, Szczecin, Poznań i Rzeszów. Podczas pobytu w Katowicach Wł. Gomułka i N. S. Chruszczow wygłasza ją przemówienia na wiecu. Delegacja ra dziecka bierze też udział w obchodach 16-le- cia Polski Ludowej. 21 VII 1959 W przeddzień rocznicy 15-lecia Polski Ludowej z inicjatywy 'OK FJN w Sali Kongresowej PKiN w Warszawie odbywa się uro- 616 czysta akademia, w której uczestniczy również partyjno-rządowa delegacja ZSRR. Przemówienia wygłaszają Wł. Gomułka i N. S. Chruszczow. Na wstępie swego przemówienia Wł. Gomułka podkreśla, iż najnowsze dzieje Polski "trzeba wciąż przeory-wać pługiem prawdy, aby wykarczować do końca różne mity i kłamstwa, błąkające się w świadomości społecznej". Następnie zaś w obszernym wywodzie omawia założenia antynairodowej, a zarazem antyradzieckiej strategii politycznej rządów sanacyjnych. W okresie II wojny światowej - stwierdza dalej mówca - ugrupowania burżuazyjne w istocie rzeczy kontynuowały tę zgubną dla Polski antyradziecką politykę. Podkreśla również, że w obozie burżuazyjnym Władysław Sikorski był w tym względzie wyjątkiem, wyróżniając się swym patriotyzmem i rozumem politycznym. Już 2 miesiące po klęsce wrześniowej podjął on pierwsze kroki zmierzające do normalizacji stosunków z ZSRR, a następnie doprowadził do podpisania układu polsko-radzieokiego, co sprawiło, że reakcja okrzyknęła go "wrogiem narodu polskiego". W dalszej części przemówienia Wł. Gomułka szeroko charakteryzuje losy walki o Polskę Ludową,, a także przedstawia wielkie dokonania materialne i zdobycze społeczne, osiągnięte przez naród polski na drodze socjalistycznego rozwoju. Omawia również politykę zagraniczną PRL, akcentując, iż każdy rząd, który pomaga dziś w uzbrajaniu nowego Wehrmachtu, który daje w ręce hitlerowskich generałów Adenauera współczesną broń masowego zniszczenia, bierze na siebie ciężką odpowiedzialność za nieobliczalne a zbrodnicze następstwa tej gry. Następnie przemówienie wygłasza N. S. Chruszczow. Dziękując za niezwykle serdeczne i gościnne przyjęcie delegacji radKieckiej I sekretarz KC KPZR podkreśla, iż w rozmowach, jakie przeipro- 617 21 VII 1959 22 VH 1959 l 618 wadził z przywódcami polskimi, panowała jednomyślność i nie występowały różnice ani w pojmowaniu zagadnień budowy socjalizmu, ani w ocenie sytuacji międzynarodowej. Podejmując problemy ideologiczno-teoretyczne \ N. S. Chruszczow z naciskiem akcentuje k o- j nieczność konsekwentnej walki o czystość marksizmu^leninizmu. Dalej stwierdza, iż w Polsce działają jeszcze rewizjoniści oraz prawicowi oportuniśoi, których należy demaskować ideologicznie i stanowczo zwalczać. Jednocześnie N. S. Chruszczow izwraca uwagę, że 638 10 X 5 XI-9 XI1960 11X 6X1 7X1 12 X 13 X 21X1960 W rezydencji Stałego Przedstawicielstwa PRL przy ONZ Wł. Gomułka przyjmuje delegację środowisk polonijnych z Detroit i Buffalo. Udziela wywiadu dla radia i prasy kubańskiej. Udziela wywiadu korespondentowi amerykańskiej sieci radiowo-telewizyjnej CBC. W siedzibie Narodów Zjednoczonych Wł. Gomułka udziela wywiadu nowojorskiej korespondentce rozgłośni telewizyjnej NBC P. Frederkk. Udziela wywiadu amerykańskiemu tygodnikowi "The Warker". W związku z powrotem do kraju Wł. Gomułka przekazuje przewodnictwo delegacji ministrowi spraw zagranicznych A. Rapac-kiemu. Na płycie lotniska Idlewild przed odlotem do Warszawy składa oświadczenie dla prasy i radia. Po wylądowaniu na lotnisku Okęcie w Warszawie Wł. Gomułka składa oświadczenie dla prasy, w którym stwierdza ni. in.: "Udział w obecnej sesji ONZ kilkudziesięciu szefów rządów i czołowych przywódców politycznych ze wszystkich części świata uczynił z nowojorskich obrad w ciągu ostatnich trzech tygodni główną arenę polityki międzynarodowej, arenę, na której wszystkie kluczowe problemy znalazły swoje najbar-, dziej miarodajne i autorytatywne naświetlenie". Na inauguracyjnym posiedzeniu jesiennej sesji Sejmu Wł. Gomułka pirzedstaiwia obszerne i szczegółowe sprawozdanie z przebiegu obrad XV Sesji Zgromadzenia Ogól- nego ONZ. "Walki o pokój - oświadcza m. in. I sekretarz KC z trybuny sejmowej - nie wygrywa się na jednej sesji ONZ ani też ONZ nie jest instytucją decydującą o wygraniu tej walki. Ale bitwa o pokój, jaką kraje socjalistyczne przeprowadziły na XV Sesji Zgromadzenia Ogólnego, przyniosła wielki sukces sprawie pokoju". Na czele delegacji partyjno-rządowej Wł. Gomułka i J. Cyrankiewicz przebywają w Moskwie z okazji uroczystości 43 rocznicy Wielkiej Socjalistycznej Rewolucji Październikowej. Delegacja polska bierze udział w uroczystej akademii w Pałacu Sportu na Lużnikach. Delegacja polska bierze udział w defiladzie wojskowej i manifestacji ludności na placu Czerwonym. 10X1-l XH1960 Na czele delegacji KC PZPR Wł. Gomułka uczestniczy w światowej naradzie 81 partii komunistycznych i robotniczych, która odbywa się w Sali Gieorgijewskiej na Kremlu. W dniu 16 listopada wygłasza obszerne przemówienie, a później jeszcze dwukrotnie zabiera głos replikując. W trakcie narady delegacja PZPR nawiązuje szereg kontaktów z przedstawicielami bratnich partii. Odbywa liczne spotkania i rozmowy, m. in. Wł. Gomułka i J. Cyrankiewicz spotykają się z kierownictwem delegacji KPCh w osobach Liu Szao-ci, Tang Siao-pinga i Peng Czena. 26 XI Na Kremlu Wł. Gomułka i J. Cyrankiewicz spotykają się z I sekretarzem KC KPZR N. S. Chruszczowem i odbywają z nim roz mowę. 3X111960 Po powrocie do kraju Wł. Gomułka bierze udział w tradycyjnym święcie górniczym "Barbórka" i wygłasiza przemówienie na cen tralnej akademii w Katowicach. 640 " _ Działalność Wl. Gomułki 641 BOK 1961 20-2111961 J 4X111960 Z Okazji uruchomienia pierwszej polskiej kopalni siarki Wł. Gomułka przemawia w Piasecznie k. Tarnobrzegu. Dziękując bu downiczym kombinatu, podkreśla, iż wraz z oddaniem kopalni do eksploatacji Polska wstępuje do grona wielkich producentów siarki w skali światowej. Charakteryzuje znaczenie, jakie będzie miała polska sianka dla przemysłu chemicznego i produkcji na wozów sztucznych, a także dla rozwoju na szego eksportu. Zapowiada rozbudowę za głębia siarkowego, budowę osiedli mieszka niowych, szkół, szpitali itp. Apeluje do ro botników kombinatu o podnoszenie kwali fikacji, o dobrą, wydajną pracę. 16 XII 1960 Wł. Gomułka uczestniczy w naradzie akty wu partyjnego, poświęconej zadaniom orga nizacji partyjnych w handlu zagranicznym. 18X111960 W imieniu KC PZPR Wł. Gomułka wygła sza okolicznościowe przemówienie na VII Krajowym Zjeździe Związku Nauczycielstwa Polskiego. Obraduje VII Plenum KC PZPR poświęcone reformie szkolnictwa oraz omówieniu ustaleń narady przedstawicieli 81 partii komunistycznych i robotniczych, odbytej w Moskwie w listopadzie 1960 r. W pierwszym punkcie porządku dziennego Wł. Gomułka przedstawia wprowadzenie do dyskusji nad rozesłanym wcześniej referatem Biura Politycznego precyzującym założenia reformy szkolnictwa podstawowego i średniego. Mówca zwraca szczególną uwagę na ideologiczne treści projektowanych przedsięwzięć. Po dyskusji Wł. Gomułka dokonuje podsumowania obrad nad problematyką projektowanej reformy szkolnictwa. W drugim punkcie porządku obrad Wł. Gomułka przedstawia obszerne sprawozdanie z przebiegu moskiewskiej narady przedstawicieli partii komunistycznych i robotniczych. Podkreśla wielką doniosłość tej narady, a następnie omawia węzłowe aspekty przeprowadzonej w toku jej obrad wszechstronnej, maitksi-stowsko-leninowskiej analizy współczesnego świata i perspektyw rozwoju na przyszłość. Omawia etapy rozwojowe socjalizmu jako systemu społeczno-ekonomdcznego, począwszy od Wielkiej Socjalistycznej Rewolucji Październikowej 1917 r. Akcentuje szczególnie współczesną rolę światowego systemu socjalistycznego, który stał się - jak stwierdza Wł. Gomułka - centralną silą naszych czasów. Wskazuje, iż tempo rozwoju ekonomicznego jest w warunkach socjalizmu znacznie szybsze niż w ustroju kapitalistycznym. Charakteryzuje też znaczenie i konsekwencje rozpadu systemu kolonialnego. 643 Podkreśla, iż te dwa niezwykle doniosłe procesy - rozwój socjalizmu i upadek kolonia-lizmu - poważnie osłabiły światowy system imperialistyczny. W rozwiniętym wywodzie charakteryzuje następnie aktualny stan współzawodnictwa socjalizmu i kapitalizmu. Analizując układ sił klasowych we współczesnej epoce historycznej zwraca uwagę, że ' wśród ludności świata kapitalistycznego jedynie niecałe 30 proc. zamieszkuje kraje wysoko rozwinięte, posiadające wysoki standard życia, natomiast ponad 70 proc. żyje na obszarach zacofania, nędzy, a niekiedy również głodu. Wiele uwagi Wł. Gomułka poświęca problematyce pokojowego współistnienia socjalizmu i kapitalizmu, podkreślając, iż problematyka wojny i pokoju była centralnym zagadnieniem narady moskiewskiej. Szczegółowo omawia również trzy główne nurty światowego procesu rewolucyjnego: walkę o rozwój socjalizmu jako systemu społecznego; antyimperialistyczną walkę wyzwoleńczą narodów kolonialnych; walkę klasy robotniczej i mas ludowych w krajach kapitalistycznych przeciwko wszechwładzy monopoli. W końcowej części referatu Wł. Gomułka podkreśla, iż na naradzie moskiewskiej zwyciężyła tendencja do jedności międzynarodowego ruchu komunistycznego i robotniczego. Z naciskiem akcentuje doniosłe znaczenie jedności i zwartości partii komunistycznych w procesie walki o zwycięstwo socjalizmu w skali światowej, upatrując w tym główny warunek powodzenia tej walki. Charakteryzuje zasięg wpływów i siłę współczesnego, międzynarodowego ruchu komunistycznego. Z naciskiem akcentuje rolę KPZR w rozwoju światowego procesu rewolucyjnego: "Historia - stwierdza Wł. Gomułka - wyznaczyła KPZR w naszym ruchu miejsce ogólnie uznanej przez wszystkie partie awangardy, jako najbardziej doświadczonej i zahartowanej par- tii światowego komunizmu, której interna-cjonalistyczna postawa i doświadczenie nagromadzone w toku walki o socjalizm mają zasadnicze znaczenie dla wszystkich partii w ich walce o pokój, o niepodległość, o władzą ludu pracującego, o stworzenie nowego socjalistycznego społeczeństwa". 2811961 ; W Imieniu KC PZPR Wł. Gomulka wygłasza przemówienie podczas uroczystej akademii z okazji 40-lecia Związku Zawodowego Pracowników Przemysłu Chemicznego, która odbywa się w Zabrzu. 3011961 Bierze udział w akademii z okazji 300-lecia Prasy Polskiej. l II1961 W gmachu KC PZPR Wł. Gomułka przyj muje naczelnego redaktora "Prawdy", prze wodniczącego Zarządu Związku Dziennika rzy Radzieckich P. S. Satiukowa i naczel nego redaktora "Izwiestii", sekretarza Za rządu A. Adżubeja. 6II1961 W imieniu KC PZPR Wł. Gomułka wygła sza przemówienie powitalne na VII Kongre sie Stronnictwa Demokratycznego. 8II1961 W FSO na Żeraniu Wł. Gomułka bierze udział w zakładowej konferencji partyjnej i zabiera głos w dyskusji. 9II1961 Przyjmuje delegację przedstawicieli NOT z prezesem B. Rumińskim. 12II1961 W imieniu KC PZPR WŁ Gomułka wygła sza przemówienie na IV Kongresie Techni ków Polskich, który obraduje we Wrocła wiu. Podkreśla, iż koncepcja rozwoju eko nomicznego Polski opiera się na szybkim wdrażaniu postępu technicznego we wszyst kich dziedzinach gospodarki narodowej. Sprawa ta zajmuje więc pierwszoplanowe 645 644 3 III 1961 18 III 1961 24 III 1961 646 miejsce w działalności partii. Charakteryzu-je środki, jakie przeznacza państwo na rozwój nauki i techniki oraz na wspieranie nowatorów produkcji, wynalazców i racjonalizatorów. Podkreśla również, że Polska Ludowa wiele zawdzięcza inteligencji technicznej, jej ofiarnej i trudnej pracy. Na przedwyborczej konferencji PZPR okręgu nr 3 w Warszawie Wł. Gomułka w tajnym głosowaniu zostaje wybrany na kandydata na posła. Na przedwyborczym wiecu mieszkańców Warszawy w Sali Kongresowej PKiN Wł. Gomułka wygłasza przemówienie, w którym prezentuje platformę wyborczą Frontu Jedności Narodu. Na wstępie mówca charakteryzuje tryb i mechanizm wyłaniania kandydatów do ciał przedstawicielskich, wskazując, iż kandydaci na posłów z ramienia PZPR zostali wybrani przez okręgowe konferencje partyjne, w których uczestniczyło ogółem 32 tyś. delegatów. Spośród 408 zgłoszonych kandydatów wybrano w tajnym głosowaniu 254 kandydatów na posłów. Podobnie jak kandydaci bezpartyjni uzyskać oni muszą również aprobatę plenarnych posiedzeń komitetów FJN i dopiero ich nazwiska mogą być umieszczone na listach wyborczych. Zasadniczą część swego przemówienia Wł. Gomułka poświęca charakterystyce rozwoju ekonomicznego Polski Ludowej, akcentując zwłaszcza osiągnięcia ostatniego okresu. Wskazuje zwłaszcza na stały wzrost realnych dochodów ludności pracującej. Omawia również zadania społeczno-gospodarcze na najbliższą przyszłość. Następnie mówca przypomina podstawowe założenia polskiej polityki zagranicznej, koncentrując się na kwestii niemieckiej w Europie. Przechodząc do charakterystyki generalnej linii w polityce wewnętrznej Wł. Gomułka opowiada się za kontynuacją kursu VIII Plenum KC z października 1956 r. i wskazuje, że w kraju panuje atmosfera wolna od strachu, a zasady praworządności są surowo i konsekwentnie przestrzegane. Jednocześnie mówca nadmienia, iż stosunki między państwem i Kościołem, a ściślej mówiąc miedzy państwem a hierarchią kościelną nie zawsze układają się tak, jakby należało sobie życzyć zgodnie z interesami Polski i narodu. Główne źródła tych zadrażnień nie tkwią w polityce państwa, lecz w inspiracjach ideowych nieprzychylnych dla ludowego państwa. Wskazuje również, że podobne konflikty zdarzają się w wielu krajach kapitalistycznych, np. w Stanach Zjednoczonych, gdzie ostatnio prezydent Keninedy, który sam jest katolikiem, wyłączył szkoły wyznaniowe z możliwości korzystania z subsydiów państwowych. "Rozdział Kościoła od państwa - oświadcza Wł. Gomułka - ustalony przez Konstytucję naszego kraju zakłada świeckość wszystkich szkół państwowych. Szkoła nie powinna być terenem jakichkolwiek waśni religijnych. Waśnie takie wpływają nadzwyczaj ujemnie na wychowanie dzieci i młodzieży, niweczą wysiłki wychowawcze szkoły i nauczyciela. Zrozumiała to dobrze znaczna większość rodziców, wyrażając zgodę na •wycofanie nauczania religii w szkołach. Równocześnie władze państwowe tworzą warunki do nauczania ireligii poza szkołami dla dzieci, których rodzice tego pragną. Nie można więc dopatrywać się w tym - jak czyni Episkopat - walki państwa z Kościołem. Jest to tylko troska państwa o stworzenie szkole najbardziej sprzyjających warunków do prowadzenia działalności wychowawczej". W imieniu KC PZPR Wł. Gomułka wygłasza przemówienie na Krajowej Naradzie Współzawodnictwa Pracy. Charakteryzując dotych- 647 l 24 III 1961 28-29 III 1961 9 IV 1961 13 IV1961 16 IV 1961 19IV1961 20IV 1961 czasowy dorobek kraju na polu rozwoju gospodarczego mówca zwraca uwagę, iż nakazem chwili jest dalszy wzrost wydajności pracy na bazie postępu technicznego i wykorzystanie zdobyczy rewolucji naukowo--technicznej. Szeroko pojęta walka o wzrost wydajności pracy to najważniejsze zadanie socjalistycznego ruchu współzawodnictwa pracy. Pod przewodnictwem Wł. Gomułki i S. Igna-ra odbywa się wspólne posiedzenie Biura Politycznego KC PZPR i Prezydium NK ZSL. Na czele delegacji polskiej WŁ Gomułka i J. Cyrankiewicz biorą udział w posiedzeniu Politycznego Komitetu Doradczego państw-stron Układu Warszawskiego, które odbywa się w Moskwie. Na wielkim wiecu przedwyborczym rolników i działaczy wiejskich w Poznaniu Wł. Gomułka wygłasza przemówienie poświęcone głównie perspektywom rozwoju polskiego rolnictwa. Odpowiada również na liczne pytania zebranych. Na spotkaniu przedwyborczym z aktywem ... robotniczym Pragi Wł. Gomułka odpowiada " na pytania stawiane przez uczestników. W wyborach do Sejmu PRL Wł. Gomułka zostaje wybrany na posła. W gmachu KC PZPR Wł. GomuJka przyjmuje wiceprezesa Rady Ministrów Rumuńskiej Republiki Ludowej A. Birladeanu, który przebywa z wizytą w Polsce. Uczestniczy w akademii poświęconej 16 rocznicy podpisania Układu o Przyjaźni, Współpracy i Pomocy Wzajemnej między PRL i ZSRR. 24-28IV1961 Z oficjalną wizytą przebywa w Polsce rumuńska delegacja partyjno-rządowa na czele z przewodniczącym Rady Państwa, I sekretarzem KC RPR G. Gheorghiu-Dejem. Wł. Gomułka spotyka się z delegacją i przeprowadza rozmowy. Wygłasza przemówienie na wiecu w Warszawie. l V1961 Podczas manifestacji pierwszomajowej w Warszawie Wł. Gomułka przemawia przed rozpoczęciem tradycyjnego pochodu. 11V 1961 W gmachu KC PZPR Wł. Gomułka odbywa rozmowę z przewodniczącym Prezydium Ra dy Najwyższej ZSRR L. I. Breżniewem, któ ry przebywa w Warszawie w trakcie po dróży do Czechosłowacji. W tym samym dniu przyjmuje delegację młodzieży kubańskiej z przewodniczącym kubańskiego "Stowarzyszenia Młodych Powstańców" Y. Iglesiasem na czele. 13 V1961 W gmachu KC PZPR Wł. Gomułka przyj muje delegację WSPR pod przewodnictwem kandydata na członka Biura Politycznego KC, I sekretarza Komitetu Miejskiego partii w Budapeszcie S. Gaszpara, która przebywa w Polsce. 14 V1961 Na posiedzeniu Klubu Poselskiego PZPR Wł. Gomułka wygłasza przemówienie, po święcone roli partii w pracach Sejmu. 15 V 1961 Na inauguracyjnym posiedzeniu I Sesji Sej mu PRL III kadencji Wł. Gomułka zgłasza kandydaturę A. Zawadzkiego na przewodni czącego Rady Państwa oraz J. Cyrankiewi- cza na prezesa Rady Ministrów. Sam zostaje ponownie wybrany do Rady Państwa. 29 V1961 Podczas obrad Prezydium OK FJN Wł. Go mułka zabiera głos w dyskusji. 648 18 IX1961 25-30 IX1961 4 X1961 W gmachu KC PZPR Wł. Gomułka przyjmuje delegację Komunistycznej Partii Grecji na czele z I .sekretarzem KC K. Kolija-nisem. Na czele delegacji partyjno^rządowej Wł. Go-mułka i J. Cyrankiewicz przebywają z wizytą w Czechosłowacji. Delegacja odbywa rozmowy z prezydentem, I sekretarzem KC KPCz A. Novotnym l innymi czołowymi działaczami partyjnymi i państwowymi. Odwiedza też Ostrawę, Brno i Koszyce. Wł. Go-mułka przemawia na spotkaniu z ludnością Pragi. W gmachu KC PZPR Wł. Gomułka udziela obszernego wywiadu redaktorowi naczelnemu dziennika "Le Monde" H. Beuye-Mery. Jedno z pytań postawionych Wł. Gomułce przez francuskiego dziennikarza brzmi: "Co sądzi pan o współistnieniu między laickim, a naiwet ateistycznym państwem komunistycznym i głęboko katolickim narodem? Czy pana zdaniem katolicyzm zniknie wraz ze zniknięciem starych klas, czy też utrzyma się przez pewien okres w państwie komunistycznym?" W odpowiedzi Wł. Gomułka oświadcza: "Jeśli chodzi o dawne klasy bur-żuazyjne, to pozostali u nas jedynie nieliczni ich przedstawiciele [...]. Nie ma więc u nas klas burżuazyjnych. Natomiast religia jest głęboko zakorzeniona wśród znacznej części' ludności. Byłoby nonsensem, gdybyśmy chcieli dokonać zmian w mentalności i wierzeniach za pomocą środków administracyjnych. Poglądy człowieka kształtują się w zależności od warunków życia, w zależności od rozwoju nauki i rozwoju kultury. Mogą być oczywiście ludzie na wysokim poziomie intelektualnym, którzy są nadal wierzący. Nie mamy zamiaru wchodzić z butami do czyichś sumień. Propaganda ateizmu w Polsce jest często słabsza niż w wielu krajach zachod- nich. Ttrudno powiedzieć, jak długo utrzymają się wierzenia religijne w Polsce. Z pewnością przez dziesiątki lat albo - być może - jeszcze dłużej. Jednakże rozwój nauki, a zwłaszcza nauk przyrodniczych i biologii, zapewnia wyższy stopień wiedzy i postęp w stosunkach społecznych. Fakt, że naród nasz jest w swej większości wierzący, a jednocześnie popiera politykę władzy ludowej - nie jest bynajmniej sprzeczny z naszą ideologią. Naród popiera władzę wówczas, kiedy zapewnia mu ona należyte warunki życia, kiedy zapewnia mu poprawę tych warunków, kiedy gwarantuje demokrację i wolność [...]". 8X1961 W imieniu KC PZPR Wł. Gomułka prze mawia na uroczystości otwarcia kanału Wieprz-Krzna w województwie lubelskim. 11 X 1961 Z okazji Dnia Wojska Polskiego Wł. Gomuł ka spotyka się z grupą oficerów i żołnierzy. 13X1961 W gmachu KC PZPR Wł. Gomułka przyj muje delegację KC Komunistycznej Partii Indonezji z przewodniczącym KC D. N. Aidi- tem. 17-31X19"1 Na czele delegacji KC PZPR Wł. Gomułka bierze udział w obradach XXII Zjazdu KPZR, który odbywa się w Moskwie. W trakcie zjazdu wygłasza przemówienie po witalne. Podczas pobytu w ZSRR Wł. Go mułka odwiedza załogę fabryki traktorów we Włodzimierzu nad Klaźmą, gdzie przemawia. Zwiedza Kołchoz "Bolszewik" oraz fabryki kryształów w mieście Gus-Chrustalnyj. 6XI19S1 Wł. Gomułka uczestniczy w centralnej aka demii w Warszawie z okazji 44 rocznicy Wielkiej Socjalistycznej Rewolucji Paździer nikowej- Podczas uroczystości wygłasza prze mówienie. 652 653 2 XH1961 3 XII 1961 21-22 XI1961 Na IX Plenum KC PZPR Wł. Gomułka przedstawia sprawozdanie delegacji PZPR, ,;<':,• która uczestniczyła w XXII Zjeździe KPZR. ,;...: Wyraża w nim pełną solidarność z XXII Zjazdem KPZR, podkreślając, iż podstawo- ' ."; v, we jego treści stanowią kontynuację XX '•j., . l ,; Zjazdu z 1956 ,r. W rozwiniętym wywodzie ,/ j dokonuje analizy osiągnięć gospodarczych p,?v; ZSRR, które stały się punktem wyjścia do : opracowania nowego programu partyjnego. -,v Dobitnie akcentuje również rolę Związku n i Radzieckiego jako pierwszego państwa socja- ,n j listycznego w walce o uchronienie świata ul/ przed wojną nuklearną, która oznaczałaby zagładę cywilizacji ludzkiej. Znaczną część swego referatu Wł. Gomułka poświęca ana- : lizie tych zjawisk, które określa się skró towo mianem kultu jednostki. Chodzi tu o wypaczenia socjalizmu, jakie miały miejsce w ZSRR za czasów Stalina i w mniejszym .,. lub większym stopniu rzutowały na inne partie komunistyczne, zwłaszcza w krajach socjalistycznych. Stwierdza z naciskiem, iż .;.-.:• ciemna karta kultu jednostki nie zmienia przodującej roli KPZR w międzynarodowym ruchu komunistycznym. "Nikt nie przekre śla - oświadcza Wł. Gomułka - imienia Stalina jako wielkiego rewolucjonisty ani ;;." .; jego zasług w walce partii i pracy narodu U nad zbudowaniem socjalizmu w Związku ;' Radzieckim. Jednak nic nie może usprawied liwić i wymazać ogromu zła, jakie wyrządził sprawie socjalizmu kult jego osoby, kult, którego powstaniu nie tylko się nie prze ciwstawiał, lecz sam go pieczołowicie hodo wał". Wł. Gomułka omawia następnie histo ryczne warunki, w których doszło do po wstania zjawiska kultu jednostki. "Każda rewolucja, a tym bardziej rewolucja socja listyczna - stwierdza Wł. Gomułka - musi ;, napotykać opór i walkę tych klas, w które uderza. Rozmiary represji państwa dyktatu ry proletariatu powinny jednak odpowiadać rozmiarom kontrrewolucji (...]. Niestety, tę miarę przekroczyły nadzorowane i inspirowane przez Stalina organy powołane do walki z wrogiem i kontrrewolucyjną działalnością. Wydaje się, że zaczęły ją przekraczać w 'Okresie wprowadzenia wsi radzieckiej na drogę kolektywizacji. W tym okresie należy umieścić początek procesu narastania bezprawia, łamania praworządności socjalistycznej, wytwarzania atmosfery strachu i wyrastania na tym podłożu zjawiska kultu jednostki". Z kolei Wł. Gomułka przytacza i analizuje fakty świadczące, iż obce wywiady wniosły również swój wkład do wytworzenia atmosfery podejrzeń i strachu, która sprzyjała powstaniu kultu jednostki. W końcowej części sprawozdania Wł. Gomułka wyraża solidarność z przeprowadzoną na XXII Zjeździe KPZR krytyką awanturniczego stanowiska liderów Albańskiej Partii Pracy, szczególnie E. Hodży. W imieniu KC PZPR Wł. Gomułka wygłasza przemówienie na centralnej akademii z okazji "Dnia Górnika", która odbywa się w Katowicach. Przed południem Wł. Gomułka uczestniczy w uroczystości uruchomienia kopalni "Po-rąbka" i wygłasza okolicznościowe przemówienie. W miejscowości Zagórze k. Sosnowca zostaje podjęta próba zamachu na życie Wł. Go-imułki. Na ulicy, którą miał on przejeżdżać, sprawca umieścił w specjalnej skrytce silny ładunek dynamitu wraz z przewodowym urządzeniem odpalającym. Jednakże wskutek pomyłki zamachowca wybuch nastąpił zanim samochód Wł. Gomułki dojechał do miejsca, gdzie umieszczony był dynamit. Ofiarami stali się przypadkowi przechodnie, w tym również kobiety i dzieci. W wyniku 654 655 żmudnego śledztwa organa dochodzeniowe Milicji Obywatelskiej zdołały ustalić sprawce, zamachu. Okazał się nim niejaki Jaros, który działał z pobudek antykomunistycznych. W poprzednich latach dopuścił się on na Śląsku i w Zagłębiu ponad 30 aktów terrorystycznych i sabotażowych przy użyciu materiałów wybuchowych. 3X111961 W godzinach wieczornych Wł. Gomułka spo tyka się z młodzieżą górniczą w Katowicach. 14 XII 1961 W związku z zakończeniem budowy turbiny o mocy 125 MW Wł. Gomułka odwiedza za łogę Zakładów Mechanicznych "Zamech" w Elblągu oraz spotyka się z aktywem par tyjnym. 15X111961 W gmachu URM Wł. Gomułka uczestniczy w spotkaniu z delegacjami rządowymi, któ re przybyły do Warszawy na obrady XVI Sesji RWPG. BOK 1962 styczeń 1962 Organ teoretyczny KC KPZR "Kommunist" publikuje artykuł Wł. Gomułki pt. "W XX rocznicę powstania PPR". 2011962 Na centralnej akademii w Sali Kongresowej PKiN Wł. Gomułka wygłasza referat po święcony XX rocznicy powstania PPR. Na wstępie referent podkreśla, iż PPR istniała tylko 7 lat, od 1942 r. do 1948 r., lecz okres ten był najcięższy, a zarazem najdonioślej szy w całej historii polskiego ruchu robot niczego i najnowszej historii Polski. "PPR - stwierdza Wł. Gomułka - powstała jako partia walki narodowowyzwoleńczej, jako partia czynu zbrojnego narodu polskiego, ja ko siła przewodnia w walce na śmierć i ży cie z okupantem hitlerowskim, o wolność i niepodległość Polski". Była ona pierwszą partią, która postawiła ruch robotniczy na czele całego narodu polskiego. "Jeśli Pol ska - mówi Wł. Gomułka - jest dzisiaj wolna i niepodległa, jeśli jej niezależny i suwerenny byt oraz bezpieczeństwo opie rają się na trwałych, mocniejszych niż kie dykolwiek podstawach, jeśli z kraju zacofa nego i słabego przekształciła się w kraj szybko rozwijającego się przemysłu i całej gospodarki narodowej, to stwierdzić należy, że te doniosłe przeobrażenia mogły nastąpić tylko dzięki słusznej dalekowzrocznej poli tyce, którą prowadziła PPR przez cały okres swej działalności i którą zaszczepiła całemu narodowi polskiemu. Ziarna zasiane przez PPR wydały dobre owoce". Akcentując słu szność myśli politycznej PPR Wł. Gomułka oświadcza jednocześnie: "W walce z Niem- - Działalność Wł. Gomułki 657 cami hitlerowskimi [...] naród polski, kierowany przez różne partie, przelał morze krwi. Tej krwi nie można dzielić, nie można oceniać jej wartości według jakichś kryteriów partyjnych. Chylimy czoło przed wszystkimi, którzy w walce tej oddali swe życie, niezależnie od tego, czy walczyli w formacjach wojskowych powołanych przez PPR, czy też w formacjach wojskowych powołanych przez partie tzw. obozu londyńskiego. Walka i ofiara krwi zarówno żołnierzy GL i AL, jak i żołnierzy AK i BCh przyczyniła się do rozgromienia Niemiec hitlerowskich, a więc znajduje się u podstaw niepodległości naszej ojczyzny - Polski Ludowej. Nie zmienia to jednak faktu, że PPR była je-dyną partią, która w okresie okupacji prowadziła słuszną politykę w walce narodu polskiego o wyzwolenie, wolność i niepodległość". W dalszym ciągu referatu Wł. Go-mułka przedstawia szczegółową analizę po-lityki rządów piłsudczykowskiej sanacji, ukazując ich odpowiedzialność za klęskę wrześniową 1939 r. Podkreśla również współodpowiedzialność polityczną za losy kraju tych partii, które pozostawały w opozycji wobec sanacji. Na tym tle charakteryzuje sytuację, w jakiej powstała PPR, i omawia proces kształtowania się podstawowych założeń jej programu. Akcentuje zwłaszcza dążenie kierownictwa PPR do osiągnięcia jedności narodu i porozumienia ze wszystkimi siłami politycznymi w imię walki z hitlerowskim okupantem. Przypomina też bezwzględne metody walki przeciwko PPR stosowane przez siły rodzimej reakcji. "W każdym posunięciu PPR - mówi Wł. Gomuł-ka - obóz londyński widział "rękę Moskwy*. Według jego propagandy KRN również powstała "na rozkaz Moskwy". W rzeczywistości zaś Związek Radziecki dowiedział się o KRN dopiero po jej powstaniu". Wbrew fałszom głoszonym szeroko przez . •. obóz londyński, jakoby PPR była "suto opła caną agenturą Moskwy", w rzeczywistości przez cały okres swego istnienia nie otrzy mała ona żadnej pomocy finansowej z ze wnątrz. "Z własnej inicjatywy - oświad cza Wł. Gomułka - nikt nam jej nie udzie lał, a my również nie zwracaliśmy się o nią .^ do nikogo. Środki finansowe partia zdoby- s;. j wała u okupanta, przeważnie w bankach na drodze "eksów". Były i takie formy, że nor malną drogą na wskazane adresy płynęły B:" przekazy pieniężne z banków, których sumy ,{i<; obciążały instytucje niemieckie, a trafiały do .. at i rąk naszych. W pierwszym okresie swej dzia łalności partia zasilała się finansowo przez wypuszczenie cegiełek na "Dar Narodowy dla walki z okupantem"". Mówiąc o programie PPR Wł. Gomułka wskazuje, że stosowała ona zasady marksizmu-leninizmu, konfron towała je z rzeczywistością, w sposób twór czy, zgodnie z wymogami nowego okresu historycznego i konkretnymi warunkami pol skiej rzeczywistości. "Była PPR - oświad cza Wł. Gomułka - partią nową, zrodzoną przez nową epokę historyczną, która wyma gała nowych idei i nowych metod działania. Postawa PPR nacechowana była zawsze głę bokim patriotyzmem, ale patriotyzm ten nie miał nic wspólnego z zasklepieniem narodo wym. Stała bowiem na stanowisku, iż pa triotyzm i internacjonalizm są związane w sposób organiczny i dowiodła tego w prak tyce". 2511962 W gmachu KC PZPR Wł. Gomułka przyj muje przedstawicieli Stowarzyszenia PAX: B. Piaseckiego i dr J. Hagmajera. 3011962 WŁ Gomułka wygłasza przemówienie koń cowe na naradzie przewodniczących prezy diów rad narodowych. 3II1962 W gmachu URM Wł. Gomułka przeprowa dza rozmowę z wicekanclerzem Austrii 659 42" 658 dr B. Pittermannem, przebywającym w Polsce z wizytą oficjalną. 10II1968 Uczestniczy w spotkaniu z delegatami na III Krajowy Zjazd Spółdzielczości Produk cyjnej. 14II1962 Na Cmentarzu Powązkowskim w Warsza wie Wł. Gomułka bierze udział w pogrzebie Wł. Broniewskiego. 17II1962 W FSO-Zerań Wł. Gomułka uczestniczy w zakładowej konferencji sprawozdawczo- -wyborczej PZPR. Zabiera głos w dyskusji. 24II1962 W imieniu KC PZPR Wł. Gomułka wygła sza przemówienie na II Krajowym Zjeździe Związku Młodzieży Wiejskiej. 25-26111962 W Katowicach Wł. Gomułka bierze udział w Wojewódzkiej Konferencji Sprawozdaw- ' czo-Wyborczej PZPR. W drugim dniu obrad "'... wygłasza przemówienie. 24-25 III 1962 W Krakowie Wł. Gomułka uczestniczy w Wojewódzkiej Konferencji Sprawozdaw-czo-Wyborczej PZPR. W drugim dniu obrad zabiera głos w dyskusji. 26 III 1962 W gmachu KC PZPR Wł. Gomułka bierze udział w plenarnym posiedzeniu Centralnej Komisji Kontroli Partyjnej. Wygłasza prze mówienie. 3IV1962 Na Warszawskiej Konferencji Sprawozdaw- cao-Wyborczej PZPR Wł. Gomułka wygła sza przemówienie podsumowujące dyskusję. 12-13IV1962 W Łodzi Wł. Gomułka bierze udział w miejskiej Konferencji Sprawozdawczo-Wyborczej PZPR. W drugim dniu obrad podsumowuje dyskusję. 660 16-18IV196t Pod przewodnictwem Wł. Gomułki obraduje X Plenum KC PZPR poświęcone sprawie wdrażania postępu technicznego w przemyśle. Po referacie wicepremiera F. Waniołki rozwinęła się dyskusja, w której zabrało głos 46 mówców. Na zakończenie obrad Wł. Gomułka podsumowuje dyskusją. Stwierdza, iż głównym celem X Plenum jest stworzenie klimatu i warunków bardziej sprzyjających postępowi technicznemu. Konieczność stałego wdrażania postępu technicznego winna stać się w przemyśle tak odczuwalna jak codzienna potrzeba chleba. W istocie rzeczy bowiem właśnie postęp techniki warunkuje możliwość podnoszenia stopy życiowej ogółu pracujących. 20 IV 1962 Wł. Gomułka uczestniczy w akademii z oka zji 27 rocznicy podpisania Układu o Przy jaźni, Pomocy Wzajemnej i Współpracy Po wojennej pomiędzy PRL i ZSRR. l V 1962 Podczas manifestacji pierwszomajowej w War szawie Wł. Gomułka przemawia przed roz poczęciem pochodu. 15 V 1962 W gmachu KC PZPR Wł. Gomułka przyj muje ministra spraw zagranicznych Brazylii dr F. C. de San Thiago Dantas, który prze bywa w Polsce z oficjalną wizytą. 16 V1962 Wł. Gomułka zwiedza Centralny Ośrodek Badań Jądrowych w Świerku. 18 V1962 W imieniu KC PZPR Wł. Gomułka wygła sza przemówienie podczas obrad Zgromadze nia Ogólnego Polskiej Akademii Nauk. 23 V1962 W gmachu KC PZPR Wł. Gomułka przyj muje delegację Francuskiej Partii Komuni stycznej pod przewodnictwem członka Biura Politycznego, sekretarza KC G. Marchais, która przebywa w Polsce z wizytą. 661 6-7 VI1962 Na czele delegacji polskiej Wł. Gomułka wraz z J. Cyrankiewiczem uczestniczą w na radzie pierwszych sekretarzy partii komuni stycznych i robotniczych oraz szefów rządów krajów członkowskich RWPG, która odbywa :-Cłi się w Moskwie. Zabierając głos podczas '•'• obrad Wł. Gomułka postuluje rozszerzenie .!;i'-'współpracy gospodarczej i ściślejszą koordy- - ••''-' nację rozwoju ekonomicznego krajów RWPG. •*'''•'! Zgłasza propozycje rozpoczęcia przygotowań L'- do opracowania programu i zasad międzynarodowego, socjalistycznego podziału pracy '•^' na drodze specjalizacji i koordynacji pro-:--'t*': dukcji poprzez zharmonizowanie planów in- ". westycyjnych i produkcyjnych wszystkich krajów RWPG. Podkreśla, iż jest to droga, na której wszystkie kraje socjalistyczne. a wśród nich również Polska, mogą zapew nić sobie trwałą perspektywę rozwoju. 7 VI Podczas wizyty w Moskwie Wł. Gomuł ka i J. Cyrankiewicz spotykają się z I sekre tarzem KC KPZR, premierem N. S. Chrusz- czowem i odbywają z nim rozmowę. 10 VI1962 Po powrocie do kraju Wł. Gomułka uczestni czy w otwarciu XXXI MTP w Poznaniu. 12 VI1962 W imieniu KC PZPR Wł. Gomułka wygłasza przemówienie na Polskim Kongresie Poko ju, który obraduje w Sali Kongresowej PKiN. Stwierdza w nim, iż sprawa pokoju i wojny stanowi kluczowy problem naszej epoki historycznej, a następnie nawiązując do opinii wybitnych naukowców - charak teryzuje przewidywane skutki współczesnej wojny rakietowo-jądrowej. Jedyną alterna tywą nuklearnej katastrofy - podkreśla - jest pokojowe współistnienie państw o róż nych ustrojach społecznych. W obecnych czasach alternatywa ta staje się w pełni realna dzięki zasadniczej zmianie układu sił między imperializmem rodzącym wojnę a so- cjalizmem niosącym światu pokój. Powstała więc nowa sytuacja historyczna, powstała możliwość okiełznania agresywnych sił imperializmu. "My komuniści - mówi Wł. Gomułka - jesteśmy głęboko przekonani, że rozwój historyczny doprowadzi wszystkie narody świata do socjalizmu. Można się z nami zgadzać lub nie zgadzać, można być przeciwnikiem kapitalizmu lub socjalizmu, można wyznawać taki lub inny światopogląd, lecz każdy rozsądny i odpowiedzialny człowiek nie może być obojętny wobec problemu wojny i pokoju, nie może nie odczuwać moralnego i społecznego obowiązku przyczynienia się do uchronienia świata przed nuklearną katastrofą. [...] Z tego punktu wi-...,; dzenia podchodzimy do wypowiedzi papieża -;: Jana XXIII, który dwukrotnie w swych orędziach z września i grudnia ubiegłego roku zaapelował do ludzi dzierżących ster rządów i odpowiedzialnych za los narodów mówiąc: "Odrzućcie wszelką myśl o użyciu siły [...] otrzymaliście wielką władzę nie po to, aby niszczyć, lecz po to, aby budować [...]" W słowach tych brzmi wezwanie do pokojowego współistnienia państw i do wykorzystania zdobyczy współczesnej nauki i techniki dla dobra człowieka. To antywojenne stanowisko głowy kościoła rzymskokatolickiego zbiega się z pokojową polityką państw socjalistycznych, nie bacząc na wszelkie różnice dzielące marksizm-leninizm od filozofii, która przewodzi działalności Kościoła. Walka o pokój łączy i łączyć powinna ludzi dobrej woli niezależnie od ich pojęć światopoglądowych". 16 VI1962 W gmachu KC PZPR Wł. Gomułka przyj muje delegację rządową ZSRR na czele z zastępcą przewodniczącego Rady Mini- strów K. M. Rudniewem, która przebywa w Polsce. 663 662 19 VI1962 23 VI1962 28 VI1962 l VII 1962 21 VII 1962 31 VIII 1962 Wraz z członkami kierownictwa partyjnego Wł. Gomułka dokonuje przeglądu obiektów budownictwa mieszkaniowego w Warszawie. W gmachu KC PZPR Wł. Gomułka przyjmuje delegacją Narodowej Armii Ludowej NRD na czele z ministrem obrony narodowej gen. armii H. Hoffmannem. W związku z "Dniem Rybaka" Wł. Gomułka przyjmuje delegację rybaków dalekomorskich z Pomorza Zachodniego. W godzinach popołudniowych przyjmuje przedstawicieli organizacji spółdzielczych. "Trybuna Ludu" publikuje tekst wywiadu udzielonego przez Wł. Gomułkę redakcji amerykańskiego tygodnika ,-,Life". W imieniu KC PZPR, Rady Państwa i rządu Wł. Gomułka wygłasza okolicznościowy referat na centralnej akademii z okazji Święta Odrodzenia i tysięcznej rocznicy Gdańska, która odbywa się w hali Stoczni Gdańskiej. "Przodującym osiągnięciem Polski na morzu - mówi Wł. Gomułka - jest nasze budownictwo okrętowe. Powstało ono na ruinach dawnych poniemieckich stoczni, stworzone zostało od podstaw, przy wielkich nakładach państwa, jako nowa gałąź przemysłu. Stworzył ją trud, talent i zapał polskich inżynierów i robotników. W najtrudniejszym początkowym okresie z bratnią pomocą przyszli nam specjaliści radzieccy. W ciągu niewielu lat staliśmy się wielkim producentem statków morskich, a budownictwo okrętowe zdobyło sobie słusznie miano przemysłu narodowego". W gmachu KC PZPR Wł. Gomułka przyjmuje p. o. sekretarza generalnego ONZ U Thanta i odbywa z nim rozmowę. 41X1962 Przyjmuje przywódcę brytyjskiej Partii Pra cy H. Gaitskella. 51X1962 W związku z oddaniem do eksploatacji pier wszego 200-megawatowego turbozespołu Wł. Gomułka odwiedza kombinat paliwowo- -energetyczny w Turoszowie i na spotkaniu z załogą wygłasza przemówienie. Dziękując budowniczym kombinatu podkreśla, że naj większy w kraju turbozespół został urucho miony na cztery miesiące przed terminem przewidzianym w narodowym planie gospo darczym. "Kombinat turoszowski - oświad cza Wł. Gomułka - to wielki obiekt pracy polskiej na zachodnich ziemiach Rzeczypospo litej". Charakteryzuje również rozwój ener getyki w Polsce Ludowej i stwierdza, iż w tej dziedzinie dzięki niezmiernie kosztow nym inwestycjom bardzo poważnie zmniej szyliśmy dystans dzielący nasz kraj od naj wyżej rozwiniętych krajów kapitalistycznych. 61X1962 Wł. Gomułka przebywa w zagłębiu miedzio wym i we wsiach dolnośląskich. 9 IX 1962 Jako gospodarz Centralnych Dożynek Wł. Go mułka wygłasza przemówienie na Stadionie Dziesięciolecia w Warszawie. 101X1962 W gmachu KC PZPR Wł. Gomułka przyj muje wicepremiera rządu Ludowej Repub liki Bułgarii, generalnego sekretarza Bułgar skiego Ludowego Związku Chłopskiego G. Trajkowa. 12IX 1962 Przyjmuje przewodniczącego Unii Agrariuszy Fińskich prof. V. J. Sukselainena. 191X1962 W FSO-Żerań Wł. Gomułka przemawia na naradzie aktywu partyjnego. 261X1962 W gmachu KC PZPR Wł. Gomułka przyj muje delegację Komunistycznej Partii Wiel- 665 664 2 X 1962 9 X 1962 10 X 1962 11 X 1962 12 X 1962 15-19 X1962 kiej Brytanii z sekretarzem generalnym Komitetu Wykonawczego J. Gollanem. W związku z ustanowieniem w kopalni "Zabrze" światowego rekordu wydobycia węgla Wł. Gomułka przyjmuje delegację górników tej kopalni. Obserwuje manewry wojskowe Zjednoczonych Sił Zbrojnych Państw-Uczestnikow Układu Warszawskiego. Wygłasza okolicznościowe przemówienie na krajowej naradzie przewodniczących gro madzkich rad narodowych. Przyjmuje delegację Socjalistycznego Związku Ludu Pracującego Jugosławii na czele z przewodniczącym Komitetu Wykonawczego V. Bakariciem. Z okazji "Dnia Wojska" Wł. Gomułka uczestniczy w spotkaniu z przedstawicielami sił zbrojnych. Na czele delegacji partyjno-rządowej Wł. Gomułka i J. Cyrankiewicz przebywają z wizytą w NRD. W trakcie wizyty delegacja odbywa rozmowy z przewodniczącym Rady Państwa, I sekretarzem KC SED W. Ulbrich-tem i l zastępcą prezesa Rady Ministrów W. Stopiłem. Delegacja odwiedza Karl--Marx-Stadt, Jenę, Halle. Wł. Gomułka przemawia w Izbie Ludowej NRD. Podkreśla znaczenie i rolę NRD - pierwszego w dziejach Niemiec pokojowego państwa - w wyznaczaniu przyszłej drogi rozwoju całych Niemiec. Stwierdza, że naród polski docenia postawę NRD w kwestii uznania nowych granic Niemiec, w demaskowaniu polityki imperializmu niemieckiego, w wychowaniu ludności NRD w nowym duchu. Akcentuje silnie trwałość więzów łączących Polską i NRD. 29X1962 W gmachu KC PZPR Wł. Gomułka przyj muje przewodniczącego Państwowego Komi tetu Rady Ministrów ZSRR ds. Wymiany Kulturalnej i Naukowej z Zagranicą S. Ro- manowskiego, który przebywa z wizytą w Polsce. 2X11962 W gmachu KC PZPR Wł. Gomułka przyj muje J. Zawieyskiego i odbywa z nim roz mowę. 3-4X11962 Na zaproszenie KC KPZR Wł. Gomułka przebywa z wizytą w Moskwie, gdzie spoty ka się z N. S. Chruszczowem, L. I. Breżnie- wem, F. R. Kozłowem i A. N. Kosyginem. 5X11962 Dziennik "Prawda" publikuje artykuł Wł. Gomułki pt.: "Potężny czynnik świato wego rozwoju", poświęcony 45 rocznicy Wiel kiej Socjalistycznej Rewolucji Październiko wej. Artykuł omawia oddziaływanie pań stwa i społeczeństwa radzieckiego na roz wój stosunków międzynarodowych w róż nych okresach historycznych. Podkreślając, iż system socjalistyczny stanął na gruncie pokojowego współzawodnictwa z kapitalizmem, autor wskazuje na agresyw ną i grabieżczą naturę imperializmu, który nie chce wyrzec się myśli o napaści wojen nej na kraje budujące socjalizm. Artykuł zawiera również analizę niezwykle groźne go kryzysu, który wybuchł ostatnio wokół Kuby i przez 6 dni utrzymywał świat na krawędzi wojny r akietowo-nuklearne j. W trakcie tego kryzysu nacechowane poczu ciem odpowiedzialności za losy całej ludz kości, mądre posunięcia ZSRR, wspierane całą olbrzymią potęgą obronną pierwszego państwa socjalistycznego, wytworzyły sytua cję, w której Stany Zjednoczone przyjęły na siebie zobowiązanie poszanowania nienaru szalności terytorium Kuby. "A o to prze cież - konkluduje Wł. Gomułka - rozgo- 666 667 6 XI1962 15 XI1962 19 XI1962 26 XI1962 668 l rżał konflikt, który doprowadził do takiego napięcia, o to chodziło narodowi kubańskiemu i jego rewolucyjnemu rządowi". Pokojowe współistnienie - stwierdza autor artykułu - wyklucza zarówno eksport rewolucji, jak i kontrrewolucji, lecz nie oznacza zaniechania walki ideologicznej. Nie jest ono i nie może być glejtem gwarantującym trwałość kapitalizmu. Wł. Gomułka uczestniczy w centralnej akademii w Warszawie dla uczczenia 45 rocznicy Wielkiej Socjalistycznej Rewolucji Październikowej. Wł. Gomułka odwiedza Politechnikę Warszawską. W gmachu KC PZPR Wł. Gomułka przyjmuje naczelnego redaktora brytyjskiego dziennika "The Observer" F. D. Astora. W imieniu KC PZPR Wł. Gomułka wygłasza przemówienie na V Kongresie Związków Zawodowych, który obraduje w Sali Kongresowej PKiN. Przedstawia analizę sytuacji gospodarczej kraju i na tym tle omawia główne kierunki społeczno-ekonomicznej polityki partii. W pierwszej części swego wystąpienia Wł. Gomułka charakteryzuje rolę ruchu zawodowego w socjalistycznym systemie władzy, wskazując, iż związki zawodowe stanowią jedno z głównych ogniw tego systemu: są jednym z najważniejszych filarów władzy ludowej. Fakt ten określa ich funkcję i zadania. Doceniając znaczenie związków zawodowych PZPR odnosi się do ich działalności z wielką uwagą i widzi w nich swego wiernego współpracownika. Partia okazuje swą pomoc i poparcie dla realizacji słusznych postulatów wysuwanych przez ruch związkowy. Wł. Gomułka stwierdza, iż w szeregach związków zawodowych działa blisko milion członków partii, którzy stanowią ich kręgosłup społeczno-polłtycz-ny i organizacyjny. Mówiąc o społecznej funkcji związków zawodowych w warunkach ustroju socjalistycznego Wł. Gomułka podkreśla, że przejawia się ona przede wszystkim w łączeniu ich działalności z wysiłkami partii i rządu, które zmierzają do bezustannego podnoszenia produkcji społecznej, dochodu narodowego. "W tym naczelnym zadaniu związków zawodowych - mówi Wł. Gomułka - wyraża się jednocześnie ich troska i walka o lepszy byt klasy robotniczej i wszystkich pracujących. Poziom stopy życiowej ludzi pracy związany jest bowiem jak najściślej z wielkością wytworzonego produktu społecznego. Im większy jest ten produkt, tym lepszy jest byt wszystkich pracujących i całego narodu". Jednocześnie Wł. Gomułka akcentuje z naciskiem, iż związki zawodowe winny zarazem dbać o sprawiedliwy podział wytworzonego dochodu narodowego.' Omawia też doniosłą rolę ruchu zawodowego w przemianach społecznych, politycznych i gospodarczych, jakie dokonały się w naszym kraju. Szeroko charakteryzuje zwłaszcza osiągnięcia socjalne, jakie za sprawą związków zawodowych stały się udziałem robotników i wszystkich pracowników: system ubezpieczeń społecznych, finansowany całkowicie przez państwo, powszechna ł bezpłatna opieka lekarska, ustawodawstwo zapewniające wszystkim robotnikom zwiększone urlopy wypoczynkowe, zwolnienia i urlopy na kształcenie, ochrona pracy kobiet i młodzieży oraz wiele innych. "Z miesięcznych urlopów wypoczynkowych - mówi Wł. Gomułka - korzysta dziś w Polsce ponad 25 proc. robotników, co nie znajduje przykładu w ogromnej większości nawet wysoko uprzemysłowionych krajów świata. Z roku na rok zwiększają się nakłady państwa na poprawę warunków bezpieczeństwa i higieny pracy. W bieżącym 5-le- 669 3SIIUM L. 670 ciu przeznacza się na te cele. ok. 27 mld zł, to jest o jedną trzecią więcej niż w poprzedniej pięciolatce". Mówca podkreśla, że liczba ubezpieczonych wzrosła z ok. 3 min przed wojną, kiedy to musieli oni ponosić znaczną część kosztów ubezpieczenia, do przeszło 8 min obecnie z tym, iż koszty te są dziś pokrywane całkowicie przez państwo. Omawia również wzrost zatrudnienia w gospodarce narodowej, ukazując poważny wzrost płac realnych oraz dochodów przypadających na każdego członka rodziny. Przedstawiając sytuację mieszkaniową WŁ Gomułka przypomina, iż w ciągu ostatnich 7 lat nowe mieszkania o wysokim standardzie otrzymało w miastach ponad 700 tyś. rodzin. Przechodząc do analizy aktualnej sytuacji ekonomicznej Wł. Gomułka stwierdza, iż dotychczas przez wszystkie lata władzy ludowej gospodarka naszego kraju, a zwłaszcza produkcja przemysłowa wykazywały wysoką dynamikę rozwoju. Również dwa pierwsze lata obecnej pięciolatki podniosą produkcję prze-mysłu o 20 proc. w stosunku do 1960 r. Jednakże w ostatnim okresie wystąpiło szereg zjawisk niepomyślnych dla gospodarki narodowej, które spowodowały wiele trudności i doprowadziły do poważnego zmniejszenia tempa wzrostu produkcji przemysłowej w planie na 1962 r. Następnie Wł. Gomułka przeprowadza szczegółową analizę występujących trudności i wskazuje na ich przyczyny. Analizuje następujące zjawiska: niedostateczny rozwój rolnictwa, a zwłaszcza bazy paszowej, co zmusza administrację gospodarczą do importu zbóż na poziomie 2,5 min ton rocznie; słabą dynamikę eksportu i wadliwą strukturę handlu zagranicznego z krajami kapitalistycznymi; nadmierne koszty produkcji zarówno materialne, jak i osobowe; nadmierne koszty inwestycji i opóźnienia w ich wykonawstwie. "Wszystkie trudności i dysproporcje - stwierdza dalej Wł. Go- mułka - są po części wynikiem okoliczności od nas niezależnych, takich jak niesprzyjające urodzajom warunki klimatyczne i niekorzystne dla Polski zmiany cen na zachodnich rynkach zagranicznych. Jednakże główna ich przyczyna tkwi w słabości naszej pracy gospodarczej". W konkluzji obszernej i szczegółowej analizy występujących trudności Wł. Gomułka stwierdza: "Osłabienie tempa rozwoju naszej gospodarki ma charakter przejściowy. Jest to jednak zarazem sygnał wskazujący na to, że nie wszystkie założenia obecnego planu 5-letniego zostały słusznie pomyślane. Planowi temu można postawić generalny zarzut. - zbyt skierowaliśmy jego oblicze na Zachód w stronę wysoko rozwiniętych państw kapitalistycznych. Prawie 40 proc. naszych obrotów handlowych realizujemy na rynkach świata kapitalistycznego. Życie wskazuje, jak niebezpieczna jest taka proporcja dla naszej gospodarki. Chcemy i powinniśmy handlować z krajami kapitalistycznymi, lecz nie wolno nam przy tym popadać w zależność od nich". Wł. Gomułka oświadcza dalej, iż zakładane w planie na 1963 r. zmniejszenie tempa wzrostu gospodarczego można i należy odrobić w następnych latach. Kończąc swe wystąpienie Wł. Gomułka mówi: "Partia nasza jak zwykle nie ukrywając prawdy przedstawia tu na Kongresie Związków Zawodowych rzeczywistość naszej gospodarki, trudności, jakie musimy przezwyciężyć na drodze jej rozwoju. Mówimy otwarcie klasie robotniczej, związkom zawodowym, samorządowi robotniczemu: tylko wydajniejszą pracą [...] tylko przez lepsze gospodarowanie i obniżkę kosztów produkcji zdołamy stworzyć warunki umożliwiające dalszy wzrost płac realnych". Z okazji "Dnia Górnika" Wł. Gomułka przemawia na centralnej akademii w Zabrzu. 671 ROK 1963 10-1411963 15-2111963 3111963 6II1963 T II1963 12 n 1963 13 H 1963 21 U1963 4 XII 1962 Wł. Gomułka wygłasza okolicznościowe prze mówienie podczas uruchomienia kopalni "Jastrzębie". 17-18X111962 Pod przewodnictwem Wł. Gomułki obraduje XI Plenum KC PZPR poświęcone węzłowym zadaniom w dziedzinie szkolnictwa wyższego i badań naukowych. Po dyskusji nad referatem Biura Politycznego KC Wł. Gomułka wygłasza przemówienie końcowe, w którym podkreśla, iż wspólną nicią łączącą ostatnie posiedzenia plenarne Komitetu Centralnego jest dążenie do udoskonalenia procesu kształcenia młodej generacji, a jednocześnie bardziej racjonalnego wykorzystania kadry naukowej i technicznej. Omawia przeszkody natury obiektywnej i subiektywnej piętrzące się na drodze rozwoju szkolnictwa wyższego. Spośród spraw konkretnych postuluje m. in. wprowadzenie stypendiów fundowanych. 20 XII 1962 Przyjmuje delegację Warszawskiej Fabryki Sprężyn im. K. Wójcika. 31X111962 W gmachu KC PZPR Wł. Gomułka przyj muje J. Zawieyskiego i odbywa z nim roz mowę. W Łańsku k. Olsztyna Wł. Gomułka spotyka się z N. S. Chruszczowem i N. W. Podgórnym, którzy przebywają z nieoficjalną wizytą w Polsce. Na czele delegacji KC PZPR Wł. Gomułka uczestniczy w VI Zjeździe Niemieckiej Socjalistycznej Partii Jedności (SED), który obraduje w Berlinie. Podczas zjazdu wygłasza przemówienie powitalne. W gmachu KC PZPR Wł. Gomułka przyjmuje zastępcę redaktora naczelnego brytyjskiego dziennika "The Times" I. MacDo-nalda i udziela mu wywiadu. Przyjmuje ministra handlu zagranicznego Włoch L. Preti. Przyjmuje przewodniczącego kubańskiej delegacji handlowej, wiceministra handlu zagranicznego R. Liomparta. W gmachu URM Wł. Gomułka uczestniczy w obradach Ogólnopolskiego Komitetu FJN. Podczas obrad zabiera głos w dyskusji. Zostaje odznaczony "Odznaką Tysiąclecia". W Teatrze Polskim w Warszawie Wł. Gomułka bierze udział w wieczorze zorganizowanym dla uczczenia pamięci L. Kruczkow-skiego. Wł. Gomułka przemawia na Krajowej Naradzie Aktywu Robotniczego ZMS. U _ D^ialalność Wł. GomułUl 673 26 - 27II19M 2 H! 1963 14- 15 III 1963 l IV 1963 10 IV 1963 12 FV 1963 17 IV 1963 Pod przewodnictwem Wł. Gomułki obraduje XII Plenum KC PZPR poświęcone sprawie zwiększenia inwestycji w rolnictwie i zapewnienia dalszego wzrostu produkcji rolnej. Po dyskusji nad referatem Biura Politycznego Wł. Gomulka wygłasza przemówienie końcowe. W gmachu URM Wł. Gomułka spotyka się z królem Laosu Sri Suang Yatthana, który przebywa w Polsce z oficjalną wizytą. W Wysokich Tatrach Wł. Gomułka spotyka się z prezydentem Czechosłowacji, I sekretarzem KC KPCz, A. Noyotnym. W Belwederze Wł. Gomułka spotyka się z prezydentem Stanów Zjednoczonych Meksyku A. Lopezem Mateosem, który przebywa w Polsce z wizytą oficjalną. W gmachu KC PZPR Wł. Gomułka przyjmuje wiceprzewodniczącego Związkowej Rady Wykonawczej SFRJ M. Todorovića. Przyjmuje delegację KC KPZR z sekreta-rzem KC W. N. Titowem na czele. Na spotkaniu z warszawskim aktywem partyjnym Wł. Gomułka wygłasza przemówienie poświęcone sprawom gospodarczym, a przede wszystkim naświetleniu przeprowadzonej ostatnio podwyżki cen opału i energii elektrycznej. Podjęte w tej dziedzinie decyzje - stwierdza referent - nie znalazły właściwego zrozumienia wśród części społe-czeństwa, a zwłaszcza wśród tych pracowników, którzy z otrzymanej rekompensaty nie pokryją wydatków zwiększonych z tytułu podwyżki cen. "Nie jest to niespodzian-ką - mówi Wł. Gomułka - ponieważ nikt nie może być zadowolony z operacji, na kto- rej nic nie zyskuje, lecz mniej lub więcej traci. Jeśli jednak ten, który traci, rozumie motywy, jakimi kierowało się kierownictwo partii i rząd decydując się na podwyżkę cen opału i energii elektrycznej, to jego uczucie niezadowolenia przeplecie się z aprobatą dla tego kroku. Tak postąpią wszyscy, którym własne, osobiste interesy nie przesłaniają całokształtu spraw leżących u podłoża zmian dokonanych w płacach i cenach". Następnie Wł. Gomułka przedstawia szczegółową analizę ekonomiczną uzasadniającą konieczność wprowadzenia zmian cen. Wyjaśnia motyiwy, jakimi kierował się rząd podejmując omawiane decyzje. 22IV1963 W gmachu KC PZPR Wł. Gomułka przyj muje naczelnego redaktora szwedzkiego dziennika "Stockholms Tidningen" V. Vide'a i udziela mu wywiadu. 25IV 1963 Wł. Gomułka odwiedza załogę Warszawskiej Fabryki Sprężyn im. K. Wójcika. 86 IV 1963 W gmachu URM Wł. Gomułka odbywa roz mowę z prymasem Polski, kardynałem S. Wyszyńskim. 27IV1963 W gmachu KC PZPR Wł. Gomułka przyj muje delegację Komunistycznej Partii Danii z przewodniczącym partii K. Jespersenem. 28IV1963 W przededniu Święta Pracy Wł. Gomułka uczestniczy w zakładowej akademii pierw szomajowej w FSO-Żerań. 30IV1963 Przyjmuje delegację załogi huty "Warsza wa". l V1963 Przed rozpoczęciem tradycyjnego pochodu pierwszomajowego Wł. Gomułka przemawia do zgromadzonych na manifestacji. 874 675 11 V 1963 12 V 1963 13 V 1963 16-18 V1963 22 V 1963 28 V 1963 29-30 V 1963 9 VI1962 15 VI1963 30 VI1963 4-6 VII 1963 L 676 Z okazji święta polskiej metalurgii Wł. Go-mułka wygłasza okolicznościowe przemówienie na centralnej akademii w Zabrzu. Odwiedza załogę huty "Jedność". W gmachu KC PZPR Wł. Gomułka przyjmuje zastępcę przewodniczącego rządu Czechosłowacji O. Simunka. W Polsce z wizytą przebywa delegacja par-tyjno-rządowa WRL pod przewodnictwem I sekretarza KC WSPR, przewodniczącego rządu WRL J, Kadara. W trakcie wizyty Wł. Gomułka odbywa rozmowy z delegacją. Przyjmuje zastępcę przewodniczącego Rady Ministrów ZSRR M. A. Lesieczko. Odwiedza załogę huty "Warszawa" i przemawia na spotkaniu z aktywem partyjnym zakładu. Uczestniczy w II Krajowym Zjeździe Związku Kółek Rolniczych. Zwiedza XXXII MTP w Poznaniu. W gmachu KC PZPR Wł. Gomułka spoty ka się z przywódcą brytyjskiej Partii Pracy H. Wilsonem i odbywa z nim rozmowę. Na zaproszenie KC SED Wł. Gomułka uczestniczy w uroczystościach 70 rocznicy urodzin przewodniczącego Rady Państwa, I sekretarza KC SED W. Ulbrichta, które odbywają się w Berlinie. Wygłasza okolicznościowe przemówienie w berlińskiej "Dynamo -Sporthalle". Na XIII Plenum KC PZPR Wł. Gomułka wygłasza referat "O aktualnych problemach ideologicznej pracy partii". Na wstępie stwierdza, iż po III Zjeździe PZPR uwaga partii koncentrowała się głównie na rozwoju gospodarczym kraju, ponieważ w budownictwie socjalizmu jest to czynnik rozstrzygający. W związku z tym już od dawna dojrzewała potrzeba poświęcenia obrad Komitetu Centralnego sprawom frontu ideologicznego partii. Socjalistyczna świadomość narodu - oświadcza dalej referent - nie rodzi się automatycznie, nie powstaje sama jako produkt stosunków społecznych. Tworzy ją i upowszechnia codzienna ideologiczna, polityczna oraz propagandowa działalność partii Podkreślając, iż we współczesnym świecie trwa nieprzerwanie ostra walka ideologiczna między socjalizmem a kapitalizmem, Wł Gomułka stwierdza: "Socjalistyczna Polska uczestniczy w tej walce na szczególnie eksponowanych pozycjach. Od lat jesteśmy narażeni na zmasowane i specjalnie natężone ataki propagandowe ze strony imperializmu. Dlatego nas/ odpór burżuazyjnej ideologii i propagandzie winien być bojowy a zarazem skuteczny, winien stać na wysokości zadań, jakie mamy do spełnienia w budowie socjalizmu". Następnie Wł. Gomułka akcentuje z naciskiem, że pokojowe współistnienie przeciwstawnych systemów społecznych nie może oznaczać ideologicznej koegzystencji, nie może oznaczać zawieszenia broni w sferze walki ideologicznej. Winno też wykluczać ideologiczne kompromisy. Referent podkreśla też rolę społecznej praktyki w procesie kształtowania socjalistycznej świadomości narodu. Zwraca uwagę, iż żadna propaganda nie może zastąpić rezultatów dobrego gospodarowania. Jednocześnie wskazuje, że pomyślny przebieg budownictwa socjalizmu wymaga ze strony partii szerokiej, intensywnej i prowadzonej stale pracy wyjaśniającej. W naszym ustroju -konkluduje Wł. Gomułka - stosunek do pracy jest najwyższym miernikiem wartości ideo- 677 678 wo-moralnej, a równocześnie sama praca stanowi najważniejszą szkołę życia i szkołę myślenia. Jednym z naczelnych zadań ideowych partii jest wychowanie społeczeństwa w duchu patriotyzmu oraz internacjonaliz-mu, co zakłada potrzebę stałej walki zarówno z nacjonalizmem, jak i nihilizmem narodowym. W kształtowaniu współczesnych treści patriotyzmu niezmiernie istotną role odgrywają nauki historyczne. Referent dokonuje oceny aktualnego stanu historiografii, wskazując zarówno na jej podstawowe osiągnięcia, jak i słabości. Poddaje uargumen-towanej krytyce słabości występujące w naukach historycznych. Podkreśla zwłaszcza słabość marksistowskiej popularyzacji wiedzy historycznej, co wywołuje szereg negatywnych konsekwencji. Wskazuje również, że ataki na marksistowską historiografię, z jakimi mamy wciąż do czynienia, nie zawsze spotykają się w dyskusjach naukowych z należytym odporem ze strony histo-ryków-marksistów. Przechodząc do oceny sytuacji w naukach społecznych W. Gomuł-ka podkreśla, że w ostatnich latach nastąpiło pewne umocnienie ich marksistowsko-leni-nowskiego kierunku. Nadal jednakże w badaniach naukowych funkcjonują koncepcje rewizjonistyczne, a także burżuazyjne, w tym również jawnie antymarksistowskie. Referent podejmuje krytykę tych koncepcji. Na obszarze nauk społecznych - stwierdza Wł. Gomułka - głównym zadaniem partii jest walka o zapewnienie hegemonii marksizmu w warunkach swobody dyskusji, swobody badań i poszukiwań. Przechodząc do analizy obecnego stanu kultury referent wskazuje na cenne osiągnięcia twórczości artystycznej, a zwłaszcza pisarskiej, i wyraża uznanie ich twórcom. Z drugiej strony poddaje krytyce braki i słabości występujące w wielu dziedzinach życia kulturalnego. Stwierdza, iż zarówno w literaturze, jak i w twórczości filmowej można zaobserwować ucieczkę od głównych problemów, którymi żyje klasa robotnicza i naród polski. Akcentuje, że kinematografia nie może służyć wyłącznie eksperymentom formalnym i nie powinna być dostosowywana do elitarnych zainteresowań wąskich środowisk. Zarówno w literaturze, jak i w filmie pod szyldem nowoczesności - mimo pozorów głębi - pojawiają się utwory płytkie intelektualnie i poznawczo, o wymowie skrajnie pesymistycznej, niekiedy wręcz katastroficznej. Wielu twórców zapomina o swych obowiązkach społecznych, zapomina o własnym narodzie i jego potrzebach. Kierują oni wzrok na Zachód i starają się dopędzać Paryż lub Nowy Jork. "Nie jesteśmy - mówi Wł. Gomułka - przeciwko krytyce ujemnych zjawisk w naszym życiu, odwrotnie - zachęcamy do niej. Ale wypowiadamy się przeciwko krytyce destrukcyjnej, przeciwko krytyce jadowitej [...]". Referent wypowiada się przeciwko pomijaniu w sztuce problematyki pracy ludzkiej i stwierdza: "Literaturę i sztukę polską, najlepszych jej przedstawicieli cechowało zawsze zaangażowanie po stronie wolności i sprawiedliwości, po stronie humanizmu i postępu". Również dziś - kontynuuje dalej - jest także u nas miejsce na literaturę i sztukę wielkich problemów filozoficznych i moralnych naszych czasów, na literaturę i sztukę dającą rozwiązania i proponującą pozytywne wzory życia, jak również literaturę i sztukę penetrującą tereny jeszcze nie zbadane, szukającą nowych rozwiązań i stawiającą pytania. W dalszej części referatu Wł. Gomułka przedstawia krytyczną analizę działalności pracy radia i telewizji. Omawia negatywne tendencje występujące na tym obszarze, takie jak np. skłonność do jałowej negacji, bezmyślne krytykanctwo itp. Wywód ten referent ilustruje konkretnymi przykładami z łamów 679 11 VII 1963 3 X1963 19 VII 1963 11 X 1963 24-26 VII 1963 Na czele delegacji KC PZPR Wł. Gomułka l J. Cyrankłewiicz uczestniczą w naradzie przedstawicieli partii komunistycznych i robotniczych oraz szefów rządów krajów członkowskich RWPG, która odbywa się w Moskwie. W trakcie obrad Wł. Gomułka zabiera głos w dyskusji. 17 X 1963 6IX 1963 18 X 1963 20 X 1963 8 IX 1963 23 X 1963 25-30IX1963 6 XI1963 680 ."Polityki", "Przeglądu Kulturalnego" i innych czasopism. W konkluzji swego wywodu Wł. Gomułka podkreśla, iż front ideologiczny partii jest niedostatecznie ofensywny zarówno w walce z przeciwnikami ideowymi socjalizmu, jak i w krzewieniu wśród mas poglądów socjalistycznych. Wysuwa też wiele propozycji zmierzających do pobudzenia ideowego życia partii. W gmachu KC PZPR Wł. Gomulka przyjmuje delegację Węgierskiej Armii Ludowej na czele z ministrem obrony narodowej gen. płk. L. Czinege. Przyjmuje przewodniczącego Państwowego Komitetu Geologii przy Radzie Ministrów ZSRR min. A. W. Sidorenkę. W gmachu KC PZPR Wł. Gomułka przyjmuje związkowego sekretarza stanu ds. zagranicznych SFRJ K. PopoyiCa, który przebywa z wizytą w Polsce. Na Stadionie Dziesięciolecia Wł. Gomułka wygłasza przemówienie podczas uroczystości Centralnych Dożynek. Z oficjalną wizytą przebywa w Polsce delegacja partyjno-rządowa NRD pod przewodnictwem przewodniczącego Rady Państwa, I sekretarza KC SED W. Ulbrichta oraz zastępcy przewodniczącego Rady Ministrów B. Leuschnera. W trakcie wizyty Wł. Gomułka przeprowadza rozmowy z delegacją. To- warzyszy jej w podróży do Krakowa i Huty im. Lenina. W dniu 30 września wygłasza przemówienie na wiecu ludności, który odbywa się w Sali Kongresowej PKiN w Warszawie. Podkreśla w nim przełomowe znaczenie powstania NRD w dziejach Niemiec. Akcentuje uznanie polskich komunistów dla wysiłków i osiągnięć NRD na polu kształtowania nowej socjalistycznej świadomości społeczeństwa. Poddaje krytyce postawę rządu w Bonn wobec NRD, jego próbę zmiany rezultatów II wojny światowej. Domaga się uznania przez Zachód rządu NRD. W gmachu KC PZPR Wł. Gomułka przyjmuje delegację Zrzeszenia Studentów Polskich. Wł. Gomułka bierze udział w centralnej akademii z okazji 20-lecia Wojska Polskiego. W gmachu KC PZPR Wł. Gomułka przyjmuje delegację Armii Radzieckiej na czele z ministrem obrony narodowej ZSRR, marszałkiem R. J. Malinowskim, która przebywa z oficjalną wizytą w Polsce. Przyjmuje publicystę amerykańskiego W. Lippmana. W gmachu URM Wł. Gomułka spotyka się i odbywa rozmowę z premierem Cejlonu panią Sivimavo I. D. Bandaranaike, która przebywa z oficjalną wizytą w Polsce. Przyjmuje kosmonautów radzieckich: W. W. Tierieszkową i ppłk. W. F. Bykow-skiego. Bierze udział w uroczystej akademii z okazji 46 rocznicy Wielkiej Socjalistycznej Rewolucji Październikowej. 681 4 XII 1963 14 XU1963 18 XII 1963 28 XII 1963 18-22XI1H3 Na czele delegacji partyjno^rządowej Wł. Gomułka i J. Cyranklewicz przebywają z wizytą na Węgrzech. W trakcie wizyty delegacja przeprowadza rozmowy z premierem, I sekretarzem KC WSPR J. Kadarem i przewodniczącym Rady Prezydialnej I. Do-bim. Odwiedza też załogi zakładów przemysłowych i rolniczych. Wł. Gomułka przemawia na wiecu w Budapeszcie. 29-30X11963 Na XIV Plenum KC PZPR Wł. Gomułka wygłasza przemówienie końcowe zamykając dyskusje, nad referatem Biura Politycznego "Węgłowe problemy planu gospodarczego na rok 1964". Stwierdza, iż główne przyczyny występujących trudności tkwią w rolnictwie, gdzie plany gospodarcze nie są wykonywane. Na całym rozwoju ekonomicznym Polski Ludowej ciąży dysproporcja między rozwojem przemysłu a rolnictwa, którą należy przezwyciężyć przyspieszając rozwój produkcji rolnej. Mówca postuluje skierowanie na wieś zwiększonego strumienia środków inwestycyjnych. "W praktyce naszej działalności - oświadcza Wł. Gomułka - przez wiele lat, powiedziałbym, że miało to miejsce w ciągu 14-15 lat naszej gospodarki - w istocie rzeczy nie docenialiśmy rolnictwa. I na skutek tego powstała dysproporcja między rozwojem przemysłu i rolnictwa". Nawiązując do krytyki kierowanej w dyskusji pod adresem Komisji Planowania przy Radzie Ministrów I sekretarz KC zgadza się. z częścią postawionych zarzutów, a jednocześnie broni ten organ przed nieuzasadnionymi oskarżeniami. Postuluje głębokie zmiany w metodach planowania gospodarczego, a zwłaszcza w metodach prognozowania i planowania wzrostu produkcji rolnej. Odwiedza kopalnię "Bolesław Śmiały" i przemawia na spotkaniu z załogą. Uczestniczy w centralnej akademii z okazji 70-lecia Związku Zawodowego Budowlanych. Bierze udział w ogólnopolskiej naradzie aktywu partyjno-gospodarczego budownictwa. Podsumowuje dyskusję. W imieniu KC PZPR Wł. Gomułka przemawia w Płocku na uroczystości oddania do użytku polskiego odcinka rurociągu "Przyjaźń". Wskazuje na znaczenie rurociągu dla wielu krajów socjalistycznych, a zwłaszcza dla gospodarki narodowej naszego kraju. Podkreśla rosnącą rolę ropy naftowej w rozwoju gospodarczym współczesnego świata. Oddawany do eksploatacji rurociąg - stwierdza Wł. Gomułka - pozwoli na korzystanie z radzieckiej ropy dla potrzeb Zakładów Rafineryjnych i Petrochemicznych w Płocku. Mówca akcentuje doniosłość jedności i współpracy krajów socjalistycznych. W dalszej części swego przemówienia Wł. Gomułka występuje z propozycją, aby na terenie czterech państw europejskich - Polski, Czechosłowacji, NRD i NRF - zamrozić zbrojenia atomowe, co przyczyniłoby się do zahamowania wyścigu zbrojeń i do odprężenia sytuacji w tym rejonie. Propozycje te stały się szeroko znane pod nazwą "planu Gomuł-ki". 3 XII 1963 W imieniu KC PZPR Wł. Gomułka wygłasza przemówienie na centralnych uroczystościach "Dnia Górnika", które odbywają się i w Zabrzu. 682 ROK 1964 2-511964 3IV1964 10IV1964 13-16IV1964 811964 24-25 11964 30 11964 3111964 22 II1964 10 III 1964 13-14 m 1964 W Łańsku k. Olsztyna Wł. Gomułka i J. Cy-rankiewicz spotykają się z przybyłym do Polski z nieoficjalną wizytą N. S. Chruszczo-wem. Wł. Gomułka uczestniczy w naradzie aktywu partyjno-gospodarczego przemysłu maszynowego. W gmachu URM Wł. Gomułka wygłasza przemówienie na dorocznej naradzie przewodniczących prezydiów rad narodowych. Uczestniczy w naradzie aktywu partyjno-gospodarczego poświęconej problemom handlu zagranicznego. W Sali Kolumnowej Sejmu Wł. Gomułka uczestniczy w obradach OK FJN inaugurujących rok XX-lecia Polski Ludowej. W FSO-Że>rań Wł. Gomułka bierze udział w zakładowej konferencji sprawozdaw-czo-wyborezej PZPR. Podczas obrad wygłasza przemówienie. W gmachu KC PZPR Wł. Gomułka spotyka się i odbywa rozmowę z prezydentem Finlandii dr U. Kekkonenem, który przebywa w Polsce z oficjalną wizytą. Otwierając obrady XV Plenum KC PZPR Wł. Gomułka wygłasza referat wprowadzający do dyskusji nad projektem tez Komitetu Centralnego na IV Zjazd partii. Charakteryzuje w nim także wstępny zarys za- łożeń planu gospodarczego na lata 1966 1970, kładąc szczególny nacisk na zapewnienie samowystarczalności kraju w gospodarce żywnościowej i rezygnację z importu zbóż. Postuluje dalsze zwiększenie nakładów inwestycyjnych w rolnictwie, a także w tych gałęziach przemysłu, które pracują dla potrzeb rolnictwa, zwłaszcza w przemyśle maszyn i narzędzi rolniczych, nawozów sztucznych i środków ochrony roślin. Na zakończenie obrad podsumowuje dyskusję. Bierze udział w inauguracji III Walnego Zjazdu Związku Harcerstwa Polskiego. Uczestniczy w VIII Krajowym Zjeździe Związku Nauczycielstwa Polskiego. Na czele delegacji partyjno-rządowej Wł. Gomułka i J. Cyrankiewicz przebywają z oficjalną wizytą w ZSRR. W trakcie pobytu w Moskwie delegacja odbywa rozmowy z I sekretarzem KC KPZR N. S. Chrusz-czowem i innymi przywódcami radzieckimi. 15IV1964 W Pałacu Zjazdów na Kremlu odbywa się wielki wiec przyjaźni polsko-radzieckiej, na którym przemawiają: N. S. •^us(tm) i Wł. Gomułka. Zabierając głos N.S.Chrusz- czow stwierdza na wstępie, iż przyjaźń pol- sko-radziecka zdała swój historyczny egza min i wskazuje na wielkie osiągnięcia Pol ski Ludowej. Z naciskiem podkreśla znacze nie jedności partii komunistycznych w wa.- ce z imperializmem i poddaje krytyce roz łamowe stanowisko kierownictwa KPCh. W dalszvm ciągu swego wystąpienia mówca . , ,17naniem o działalności wypowiada się z uznaniem u PZPR: "Mówiąc o chlubnej działalności komunisto; polskich - stwierdza N. S. Chrusz (tm)ow - chciałbym szczególnie podkreshć wielki Wkład, jaki w budownictwo socjalistycznej Polski wnosi I sekretarz KC PZPR 685 684 15IV1964 20IV 1964 686 tow. Władysław Gomułka. Przeszedłszy trudną szkołę podziemnej działalności rewolucyjnej i walki z faszyzmem stał się on jednym z twórców PPR. Pod jego kierownictwem dokonano wielkiej pracy nad przezwyciężeniem szkodliwych następstw okresu kultu jednostki. Działalność tow. Gomułki zyskała mu szacunek jako wybitnemu przywódcy politycznemu i państwowemu [...]". Przemawiając z trybuny kremlowskiego Pałacu Zjazdów Wł. Gomułka wyraża zadowolenie z rozmów, jakie odbyły się między delegacją polską a przywódcami radzieckimi, i nawiązuje do doświadczeń historii: "Kiew wspólnie przelana przez żołnierzy radzieckich i polskich w walce z Niemcami hitlerowskimi - mówi Wł. Gomułka - zmyła to wszystko, co w minionych dziejach waśniło naród polski z narodem rosyjskim, ukraińskim i białoruskim". Dalej mówca charakteryzuje przeobrażenia, jakie dokonały się w społeczeństwie polskim w procesie budowy socjalizmu. Wiele uwagi Wł. Gomułka poświęca platformie politycznej nowego kanclerza NRF Erharda wykazując, iż idzie on w ślady swego poprzednika Adenauera. Demaskuje odwetowe i rewizjonistyczne dążenia rządu bońskiego ukrywane za dymną zasłoną pokojowych deklaracji i ostrzega, że w istocie rzeczy nowy kanclerz NRF chce robić starą politykę w nowych czasach. Stanowczo odrzuca platformę roszczeń terytorialnych Erharda i oświadcza, że nie może ona być i nie będzie przedmiotem jakichkolwiek przetargów. Opowiadając się zdecydowanie za leninowską koncepcją pokojowego współistnienia Wł. Gomułka przeprowadza następnie rozwiniętą analizę krytyczną stanowiska przywódców KPCh. Zastosowana przez nich metoda uzasadniania swych tez - stwierdza - jest zaprzeczeniem marksistow-sko-leninowsikiej dialektyki i nie oznacza nic innego, jak zamierzenie nagięcia nowej rze- czywistości do stwierdzeń, które w przeszłości, w warunkach zupełnie odmiennej sytuacji, były słuszne, a dzisiaj, w nowych czasach, stały się nieprzydatne i abstrakcyjne. Wykazuje, że stanowisko przywódców KPCh jest nacechowane woluntaryzmem. Podkreśla, iż przywódcy radzieccy wzbogacili teorię marksistowską, wysuwając na XX Zjeździe KPZR tezę' o możliwości uniknięcia wojny w obecnych warunkach. Z tych pozycji Wł. Gomułka podejmuje ostrą polemikę ze stanowiskiem (kierownictwa KPCh. W konkluzji swego wywodu I sekretarz KC PZPR z naciskiem oświadcza, iż komuniści na całym świecie muszą przeciwdziałać wszelkim próbom rozbicia jedności międzynarodowego ruchu komunistycznego, na co liczy imperializm. "Najwyższe interesy naszego ruchu - mówi Wł. Gomułka - muszą wziąć górę nad rozpalonymi przez towarzyszy chińskich frakcyjnymi namiętnościami". Na zakończenie Wł. Gomułka oświadcza: "Partia nasza czuje się solidarna z ideologicznym stanowiskiem, z praktyką polityczną KPZR. Ta solidarność i jedność ideowa, która łączy niezmiennie nasze partie, tworzy zarazem najmocniejszą podstawę przyjaźni i współpracy między naszymi państwami i narodami". Na Kremlu Wł. Gomułka bierze udział w przyjęciu wydanym z okazji 70-lecia urodzin N. S. Chruszezowa i wygłasza okolicznościowe przemówienie. Po powrocie do kraju Wł. Gomułka uczestniczy w uroczystej akademii w Warszawie zorganizowanej w 19 rocznicę podpisania polako-tradzieckiego Układu o Przyjaźni, Współpracy i Pomocy Powojennej. Uczestniczy w krajowej naradzie aktywu partyjno-gospodarczego. 687 l V 1964 4 V1964 7 V 1964 W dniu "Święta Pracy" przed rozpoczęciem tradycyjnego pochodu Wł. Gomułka przemawia do zgromadzonych. W gmachu KC PZPR Wł. Gomułka przyjmuje prezydium ZG Związku Literatów Polskich na czele z prezesem J. Iwaszkiewi-czem. Wł. Gomułka uczestniczy w spotkaniu z aktywem partyjnym Huty "Warszawa" i wygłasza obszerne przemówienie. Spotkanie zostało zwołane w związku z tym, iż niektórzy członkowie partii kolportowali wśród załogi "odezwy" i inne nielegalne materiały sporządzone przez sekciarsko-dogmatyczną grupę K. Mijała, występującą pod nazwą "Komunistycznej Partii Polski". Przemówienie Wł. Gomułki dotyczy przede wszystkim ideologicznej treści ataków na generalna linią polityczną PZPR, podejmowanych z pozycji sekciarsko-dogmatycznych. Na wstępie Wł. Gomułka odczytuje pełny tekst paszkwi-lanckiej "odezwy KPP", zaczynającej się od słów: "Polscy robotnicy! Jesteście ciemni i ogłupieni. Pozwoliliście, aby reakcja rozbiła was i cofnęła na ostatnie miejsce w narodzie [...]". Autorzy "odezwy" charakteryzują rzeczywistość Polski Ludowej jako władzę sprawowaną przez "kacyków zdeprawowanej partii do spółki z kułakami, żydami, kombinatorami, biurokratami i księżmi". Ostrzegają również klasą robotniczą przed spiskiem "grupy żydowskiej, syjonistycznej burżuazji, zakonspirowanej w Polsce wśród komunistów jeszcze w dawnych przedwojennych czasach". Dalej "odezwa" stwierdza, że "polski robotnik jest najgorzej płatnym na całym świecie i ma się coraz gorzej od czasu sławetnego gomułkowskiego października". Nawołuje ona do obalenia reżimu "sprzedawczyka Gomułki", który "[...] po kawałku oddaje nasz kraj żydowskiej burżua- zji". Mówca zapoznaje też zebranych z innymi paszikwiilainckłmi materiałami sporządzanymi przez tzw. KPP. Przedstawia dokumenty ilustrujące zamiary i plany grupy K. Mijała. Charakteryzuje skład tej grupy wskazując m. in., że wchodzą do niej nie tylko zatwardziali i prymitywni dogmatycy, lecz także elementy warcholskie. Wśród zwolenników Mijała znalazł się też człowiek, który w okresie międzywojennym załamał się pod wpływem represji i złożył sanacyjnym władzom wiernopoddańczą deklarację lojalności. Przechodząc do analizy ideologicznych treści przedstawionych materiałów Wł. Gomułka odpowiada na oskarżenia w nich zawarte. Wskazuje też na zbieżność ich treści z ocenami głoszonymi obecnie przez partie albańską i chińską. W związku z tym podaje szereg informacji o aktualnej sytuacji w Albanii, charakteryzując terror tam panujący. Mówi o procesach, w których zapadają wyroki śmierci, o rozstrzeliwaniach i innych surowych represjach. Omawia również sytuację istniejącą obecnie w Chinach. Następnie stwierdza, że nie są to wzory dobre i godne naśladowania, podkreślając, iż tego typu deformacje zostały już w Polsce przezwyciężone i stanowczo odrzucone. Nawiązując do .aktualnego układu sił klasowych w skali światowej Wł. Gomułka ukazuje, że stanowisko kierownictwa KPCh jest doktrynerskie i głęboko błędne. Analizuje również źródła chińskich i albańskich ataków przeciwko KPZR, wykazując ich bezpodstawność i fałsz. Szeroko omawia również aktualną sytuacją społeczno-ekonomiczną Polski. Charakteryzuje zwłaszcza wysiłki rządu zmierzające do poprawy warunków życia ludzi pracy. Mówi o planach rozwoju rolnictwa i na tym tle ukazuje w sposób konkretny perspektywę stałego, choć powolnego wzrostu stopy życiowej ludzi pracy. 689 4 44 - Działalność Wl. GoroułM 688 12 V1964 7 VI1964 15-20 VI1964 16 Y1964 23-24 V1964 25 V1964 28-29 V1964 3-4 VI1964 690 W imieniu KC PZPE Wł. Gomułka wygłasza przemówienie na uroczystej akademii z okazji sześćsetlecia Uniwersytetu Jagiellońskiego, która odbywa się w Krakowie. Przedstawia ocenę dorobku nauki i szkolnictwa wyższego w Polsce Ludowej, a jednocześnie podkreśla, iż obecny okres stawia przed środowiskiem naukowym nowe, znacznie bardziej odpowiedzialne i trudne zadania. "Mamy prawo oczekiwać - mówi Wł. GomuJfca - że świadomość Interesu państwa i poczucie odpowiedzialności za kraj, za postępy nauki skupią kadrę naukową wokół tych zagadnień i problemów, które w sposób najbardziej istotny współdecydują o postępie technicznym, o rozwoju ekonomicznym. Tego rodzaju badania naukowe rząd otaczać będzie szczególną opieką". Wł. Gomułka bierze udział w uroczystej akademii w Warszawie zorganizowanej z okazji Święta Ludowego. W gmachu KC PZPR Wł. Gomułka przyjmuje sekretarza generalnego Bułgarskiego Ludowego Związku Chłopskiego G. Trajko-wa, który przebywa z wizytą w Polsce. W Białymstoku Wł. Gomułka wygłasza przemówienie podczas przedzjazdowej wojewódzkiej konferencji partyjnej. W FSO-Żerań Wł. Gomułka przemawia na przedzjazdowej konferencji fabrycznej PZPR. W Katowicach Wł. Gomułka uczestniczy w wojewódzkiej konferencji sprawozdawczo--wyborczej PZPR. x Przemawia w trakcie obrad. Zostaje wybrany na delegata na IV Zjazd PZPR. W Warszawie Wł. Gomułka bierze udział w wojewódzkiej konferencji sprawozdawczo- -wyborczej PZPR. Podczas obrad wygłasza przemówienie. Wł. Gomułka bierze udział w uroczystym otwarciu XXXIII MTP w P' laniu i zwiedza pawilony targowe. W Sali Kongresowej PKiN obraduje IV Zjazd PZPR. Po otwarciu obrad krótkim przemówieniem Wł. Gomułka przedstawia "Sprawozdanie Komitetu Centralnego i wytyczne rozwoju Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej". W pierwszej części referatu mówca charakteryzuje rozwój gospodarki narodowej między III a IV Zjazdem partii. Rozlicza wykonanie konkretnych zadań i wskazuje, które z nich zostały wypełnione pomyślnie, a których nie zdołano w pełni zrealizować. Szczegółowo wyjaśnia też przyczyny, które sprawiły, iż części zadań, zwłaszcza w rolnictwie, nie wykonano całkowicie. Referent podkreśla, że dzięki ofiarnemu wysiłkowi ludzi pracy trwały majątek narodowy podwoił się w stosunku do stanu odziedziczonego przez Polskę Ludową w przeszłości, natomiast dochód narodowy w stosunku do poziomu sprzed wojny wzrósł ponad trzykrotnie. Stanowi to mocną podstawę dalszego rozwoju ekonomicznego Polski. Następnie Wł. Gomułka omawia główne założenia projektu planu pięcioletniego na okres 1966-1970. Postuluje dalszy szybki postęp socjalistycznej industrializacji kraju i wzrost produkcji przemysłowej o blisko 50 proc. Domaga się wzmożenia wysiłków na irzecz przyspieszenia rozwoju produkcji rolnej oraz intensyfikacji rolnictwa, zakładając globalny wzrost produkcji o 15 proc. w porównaniu z poprzednią pięciolatką. Jednocześnie akcentuje konieczność rozbudowy krajowej bazy surowcowej. Referowany przez Wł. Gomułkę projekt planu pięcioletniego przewiduje potrzebę stworzenia 1,5 miliona nowych miejsc 691 pracy w gospodarce uspołecznionej. Mówca określa globalny poziom nakładów inwestycyjnych na 830-840 miliardów złotych. Nowa pięciolatka zakłada przyrost dochodu narodowego o 30 ,proc., a funduszu spożycia o 27 proc., co oznacza w przeliczeniu na l mieszkańca wzrost o 20 proc. Charakteryzując zadania nowego planu pięcioletniego Wł. Gomułka odwołuje się do dorobku dyskusji przedzjazdowej d podkreśla, iż wzbogaciła ona projekt, a jednocześnie przyczyniła się do sformułowania realnych dyrektyw i planowanych wskaźników. Wiele uwagi Wł. Gomułka poświęca także konieczności stałego doskonalenia systemu planowania i zarządzania gospodarką narodową. Wskazuje główne kierunki działań w tym zakresie. Szeroko omawia również założenia rozwoju nauki, oświaty i kultury na najbliższe pięciolecie. Przedstawiając problemy funkcjonowania systemu demokracji socjalistycznej Wł. Gomułka kładzie szczególny nacisk na potrzebę umocnienia i rozszerzenia kontroli społecznej nad działalnością aparatu zarządzania. W dalszej części referatu Wł. Gomułka przedstawia rozwiniętą analizę sytuacji międzynarodowej. Podkreśla, iż w ostatnich latach układ sił klasowych na arenie światowej przesunął się na rzecz socjalizmu. Jednakże groźny cień totalnej wojny atomowej wciąż ciąży nad atmosferą stosunków międzynarodowych. Nowe ognisko konfliktu zbrojnego rozpala się w Wietnamie Południowym, gdzie Stany Zjednoczone rozszerzają swą interwencję militarną. Szeroko omawia też problem niemiecki i stwierdza, że niezbędne jest uznanie przez wszystkich istniejącego stanu rzeczy, czyli uznanie obydwu państw niemieckich, uregulowanie sytuacji Berlina Zachodniego, a także uznanie za ostateczne obecnych granic Niemiec, to znaczy granicy między NRD a Polską, granicy między NRD a NRF. Żąda stanowczo wyrzeczenia się zbrojeń nuklearnych przez obydwa państwa niemieckie. Referent poświęca także wiele uwagi sprawie atomowego uzbrojenia Bundeswehry, sprzeciwiając się temu w sposób zasadniczy. Następnie Wł. Gomułfca podkreśla, iż w obecnych warunkach historycznym nakazem staje się jedność działania i zgodność polityki wszystkich partii komunistycznych, jedność wspólnoty krajów socjalistycznych. Jedność tę naruszają przywódcy KPCh. W sposób brutalny atakują oni KPZR i inne bratnie partie. Narzucają międzynarodowemu ruchowi komunistycznemu fałszywe dylematy. Posuwają się do oszczerczych i absurdalnych oskarżeń. W rozwiniętym wywodzie Wł. Gomułka przeprowadza analizę krytyczną ideowo-politycz-nej platformy przywódców chińskich i wskazuje, iż nie ograniczają się już oni do rozpalania publicznej polemiki, lecz podejmują jawnie rozłamową działalność. Przywódcy KPCh - stwierdza referent - dążą przede wszystkim do zapewnienia swemu krajowi pozycji światowego mocarstwa. Generalną linię polityki KPCh cechuje obcy marksizmo-wi-leninizmowi nacjonalizm i wielkomocar-stwowość. "Stanowisko ideologiczne i polityka KPCh - oświadcza Wł. Gomułka - są zaprzeczeniem zasad internacjonalizmu proletariackiego i oznaczają podporządkowanie historycznych interesów socjalizmu doraźnym interesom państwowym Chińskiej Republiki Ludowej. Jest to polityka krótkowzroczna i niebezpieczna". W trakcie obrad zjazdu Wł. Gomułka zostaje wybrany w skład KC PZPR. Na I Plenum KC jest ponownie wybrany na I sekretarza KC. W dniu 20 czerwca Wł. Gomułka wygłasza przemówienie końcowe zamykające obrady. 25 VI-2 VII 1964 Z oficjalną wizytą przebywa w Polsce pre zydent Jugosławii, sekretarz generalny ZKJ J. Broz-Tito. Wł. Gomułka odbywa z nim 693 rozmowy. Towarzyszy .prezydentowi w podróży na Śląsk i do Krakowa. Po powrocie do Warszawy przemawia na wiecu mieszkańców stolicy. ok. 12 VII 1964 Na cmentarzu w Krośnie Wł. Gomułka bie rze udział w pogrzebie tragicznie zmarłej ^ swej młodszej siostry Ludwiki. 21 VII 1964 W przeddzień Święta Odrodzenia w Sali Kongresowej PKiN w Warszawie odbywa się uroczysta akademia z okazji dwudziestole cia Polski Ludowej. Uczestniczą w niej: N. S. Chruszczow, A. Novotny i W. Ulbrieht. Obszenny referat wygłasza Wł. Gomułka. W rozwiniętym wywodzie mówca kreśli hi storyczną genezę władzy ludowej w Polsce, akcentując orolę PPR jako siły przywódczej, która potrafiła skonstruować system poli tycznych sojuszów i pokierować masami w skomplikowanym procesie rewolucyjnych przeobrażeń. Następnie stwierdza, iż Polska była krajem o najwyższej skali zniszczeń wo jennych, aby ma tym tle szeroko przedsta wić wielkie dokonania minionego dwudzie stolecia. Charakteryzuje postęp osiągnięty we wszystkich dziedzinach życia społeczne go - od rozwoju produkcji przemysłowej począwszy poprzez rolnictwo, aż po oświatę, naukę i kulturę. Podkreśla głębokie prze obrażenia społeczne i ogromny awans cywi lizacyjny społeczeństwa polskiego. Dalej Wł. Gomułka wskazuje, iż w ciągu ubiegłego dwudziestolecia ugruntowała się nowa pozy cja międzynarodowa Polski jako państwa należącego do socjalistycznej wspólnoty na rodów i nigdy już nie będzie ono osamot nione. Dawne waśnie i konflikty z sąsiada mi ustąpiły miejsca braterskiej przyjaźni, współpracy i pomocy wzajemnej. Następnie Wł. Gomułka przeprowadza analizę sytuacji międzynarodowej, koncentrując się na uka zaniu niebezpiecznych napięć zagrażających pokojowi w świecie. Wskazuje zwłaszcza na odrodzenie się militaryzmu niemieckiego w NRF i stwierdza: "Niemieckiej Republice Federalnej nikt nie zagraża, nikt nie żywi wobec niej agresywnych zamiarów, nie wątpi w to nawet rząd boński, który ze swej strony twierdzi, że wszelka agresja wojenna jest mu również obca. Dlaczego więc domaga się wspóbwładania bronią jądrową, utworzenia wielostronnych sił atomowych, dlaczego kanclerz Erhard zabiega o nie wszędzie, nawet w Watykanie? Na to pytanie odpowiedzi nie słyszymy. Ciągle natomiast słyszymy rewizjonistyczne roszczenia wobec Polski, przeplatane deklaracjami o dążeniu do znormalizowania wzajemnych stosunków. Ognia z wodą pogodzić się nie da". W dalszym ciągu swego wystąpienia Wł. Gomułka oświadcza: "Sojusz państw socjalistycznych tworzy dziś główny filar pokoju światowego. Sojusz ten wykuty został w ogniu wyzwoleńczej wojny przeciwko faszyzmowi niemieckiemu. Stworzył on nowy układ sił w Europie. {...] Sojusz ten jest dzisiaj nie mniej potrzebny i niezbędny niż wówczas, kiedy powstawał". Omawiając kwestię uznania polsko-niemiec-kiej granicy państwowej na Odrze i Nysie, mówca porusza również sprawę administracji kościelnej na naszych ziemiach: "Czyżby Watykan - tpyta Wł. Gomułka - nie lubił biskupów polskich, odmawiając 'im nominacji na ordynariuszy w diecezjach opolskiej, wrocławskiej, gorzowskiej i olsztyńskiej? Wolno chyba o to zapytać w dwudziestolecie Polski Ludowej. Zasłanianie się tym, że na mianowanie polskich biskupów-ordynariuszy w diecezjach znajdujących się na polskich ziemiach nie zezwala rzekomo konkordat zawarty między Watykanem a Niemcami hitlerowskimi, jest - oględnie mówiąc - wykrętne, przecież III Rzesza dawno przestała istnieć. Nieboszczyka nie mogą wskrzesić 695 694 22 VH1964 24 VII 1964 12 VIII 1964 l IX 1964 6IX1964 11IX1964 17 IX1964 18IX1964 696 żadne zawarte z nim za jego życia porozu-, mienia, nawet watykańskie". W dniu Święta Odrodzenia Wł. Gomułka odbiera defiladą i manifestację młodzieży na placu Defilad w Warszawie. Na placu Teatralnym w Warszawie Wł. Go-muika wygłasza przemówienie podczas zgromadzenia żałobnego w związku ze śmiercią przewodniczącego Rady Państwa PRL A. Zawadzkiego. Na nadzwyczajnej sesjd Sejmu PRL Wł. Gomułka zgłasza kandydaturę E. Ochaba na stanowisko przewodniczącego Rady Państwa. Bierze udział w (manifestacji antywojennej w Warszawie. Na Stadionie Dziesięciolecia Wł. Gomułka przemawia podczas uroczystości* Centralnych Dożynek. Spotyka się z przodującymi kolejarzami. W gmachu URM Wł. Gomułka spotyka się z cesarzem Etiopii Haile Selassie I, który przebywa w Polsce z oficjalną wizytą. W imieniu KC PZPR Wł. Gomułka wygłasza przemówienie na XIV Zjeździe Związku Literatów Polskich, który obraduje w Lublinie. Nawiązując na wstępie do historii przypomina okres narodzin Polski Ludowej, kiedy to postępowe pisarstwo polskie opowiedziało się po stronie demokracji i aktywnie zaangażowało się w proces rewolucyjnych przeobrażeń społecznych. "Ludzie pióra - mówi Wł. Gomułka - byli współuczestnikami budowy i przebudowy we właściwej wam dziedzinie działalności, w sferze życia duchowego, którego delikatna materia trudniej poddaje się przemianom niż ekonomiczno--techniczna baza życia społecznego". W syntetyczny sposób mówca charakteryzuje wielkie osiągnięcia Polski Ludowej i w konkluzji stwierdza: "Jesteśmy jak najdalsi od stanu samozadowolenia. Zawsze widzimy przed sobą więcej do zrobienia niż wszystko, co dotąd zrobiliśmy". W dalszej części wystąpienia Wł. Gomułka podkreśla społeczną odpowiedzialność pisarza za ideowe, moralne i artystyczne treści, które poprzez swą twórczość przekazuje on do upowszechniania. Mówi też o roli i funkcji literatury w życiu społeczeństwa. "Dzieła wielkie - stwierdza Wł. Gomułka - powstawały zawsze w najściślejszej więzi z losami narodu, z jego najgłębszymi pragnieniami, z walką przeciw krzywdzie i upodleniu człowieka, z walką o wolność, o urzeczywistnienie postępowych i ogólnoludzkich ideałów. Daje temu świadectwo cała znakomita tradycja naszej literatury, jej najpiękniejsze dzieła". Następnie mówca przypomina wybitnych twórców okresu dwudziestolecia międzywojennego, wskazując na ich społeczne zaangażowanie. Nawiązuje do tradycji Stefana Żeromskiego. Społeczeństwo polskie - stwierdza mówca - ludzie pracy codziennej oczekują na kontynuację tej tradycji w naszych czasach, na dzieła oddające całą epopeję walki narodu i dwudziestoletniej pracy nad wznoszeniem gmachu socjalistycznej Polski, nad tworzeniem nowego życia i nowego człowieka we wszystkich jego niepokojach i nadziejach, bólach ł radościach, niepowodzeniach i sukcesach. "Dzieła takie - mówi Wł. Gomułka - dotychczas nie wyszły spod pióra naszych pisarzy. Nie mogę ukryć przed wami, że niepokoi nas spadek [...] ambicji twórczych naszej literatury, usuwanie się jej na marginesy życia, zasklepianie w sobie. Wszystko, co żywe i cenne w kulturze, wynika z przeżycia osobistego, myślowego, ze znajomości 697 IŁ _. 19 IX1964 24IX1964 25 IX 1964 698 i życia, z rozległego doświadczenia historycznego. Nie może Mczyć na głębsze echo i uznanie to, co jest wyrazem jałowego snobizmu lub papuziego naśladownictwa [...]. Nigdy wielkie dzieła nie powstają z formalistycz-nych, pustych wewnętrznie igraszek". Następnie mówca podkreśla, że nowa epoka stworzyła nowe zadania i wysunęła na czoło życia narodowego nowe problemy. Jeśli literatura pragnie zachować i podnieść swą rangę społeczną, musi zmierzyć się z problematyką nowych czasów. "Nie zamierzamy - oświadcza Wł. Gomułka - upraszczać ani wulgaryzować obowiązków i roli pisarzy, funkcji społecznej literatury, sprowadzać jej do zadań propagandy politycznej. Wiemy, że literatura taka przestaje być sztuką, a zarazem nie staje się dobrą propagandą. Partia nie potrzebuje pochlebstw ani lakierowania rzeczywistości". Kontynuując tę myśl, Wł. Gomułka mówi: "Nie boimy się krytycznego, głębokiego wglądu w rzeczywistość życia kraju i narodu. Bez twórczej (krytyki, która prowadzi do lepszego i bardziej skutecznego działania - nie zaszlibyśmy daleko. Nie chcemy wymazywać z pamięci żadnych doświadczeń, nawet najbardziej bolesnych. Ale krytyka, chcąc pełnić pożyteczną funkcję społeczną, musi być odpowiedzialna i celna, musi wynikać z głębokiego' znawstwa materii społecznej, powinna działać oczyszczające i twórczo, a nie obezwładniająco i nihi-listycznie". Powołaniem literatury - stwierdza dalej mówca - jest wprowadzanie czytelnika poprzez artystyczny obraz losu ludzkiego i przeżyć współczesnego człowieka w krąg tych wielkich konfliktów moralnych, ideowych i społecznych, od rozstrzygnięcia których zależy pokój na ziemi, przekształcenie odkryć ludzkich z narzędzi zagłady w narzędzia postępu służące całej ludzkości i braterstwu narodów. Takie jest "zapotrzebowanie społeczne" naszych czasów. Następnie Wł. Gomułka podejmuje sprawę wolności twórczej i podkreśla, że partia odrzuciła wszystko, co krępowało swobodny rozwój kultury socjalistycznej. Nie zamierza ona mieszać się do towestii "warsztatowych", a tym bardziej układać recept artystycznych lub dyktować komukolwiek tematykę twórczości. Partię interesuje przede wszystkim treść ideowa utworu, jego sens społeczny i moralny. Postulaty i wymagania stawiane przez partię nie uderzają w wolność twórczą pisarza. Dowodzi tego fakt, że w Polsce ukazuje się wiele książek pisarzy polskich i obcych, których treść nie ma żadnego powinowactwa ideowego z partią, lecz mają one określone walory artystyczne, psychologiczne lub poznawcze. Partia sprzeciwia się publikacji tylko takich utworów, które czerpią natchnienie z reakcyjnej i antykomunistycznej inspiracji, a poprzez swoją wymowę ideową lub moralną godzą w socjalizm. "Uzasadnione racje partii - mówi na zakończenie Wł. Gomułka - i uzasadnione racje pisarzy stojących na gruncie postępu i socjalizmu nie mogą znaleźć się w antagosnistycznej sprzeczności, są do pogodzenia. Trzeba sobie wzajemnie racje te skonfrontować. Dobro i rozwój kultury leżą na sercu partii nie mniej jak na sercu pisarzy i artystów". Przebywając w Lublinie Wł. Gomułka odwiedza tamtejsze dzielnice mieszkaniowe oraz największy zakład przemysłowy - Fabrykę Samochodów Ciężarowych. Odwiedza również puławskie "Azoty" w budowie. W Sali Kongresowej PKiN Wł. Gomułka uczestniczy w III Kongresie Związku Bojowników o Wolność i Demokrację. Zostaje wybrany na członka Rady Naczelnej ZBoWiD. W gmachu KC PZPR Wł. Gomułka przyjmuje delegację Zrzeszenia Studentów Polskich. 699 12-17 X1964 8X1 14 XI1964 17 X1964 20-21X11964 22 X1964 23-29X1964 26X11964 3X111964 ok. 25 X 1964 4 XII 1964 5 XII 1964 5-10 XI1964 17 XII 1964 21 XII 1964 700 W Polsce przebywa z oficjalną wizytą węgierska delegacja partyjno-rządowa z premierem, I sekretarzem KC WSPR J. Kada-rem na czele. W trakcie wizyty Wł. Gomuł-ka przeprowadza rozmowy z delegacją. Odwiedza z nią Kraków i Nową Hutę, gdzie uczestniczy w wiecu załogi Huty im. Lenina. Po powrocie do Warszawy przemawia na wiecu ludności stolicy. W imieniu KC PZPR Wł. Gomułka przesyła depeszę gratulacyjną do nowo wybranego I sekretarza KC KPZR L. I. Breżniewa. Przyjmuje wicepremiera Zjednoczonej Republiki Arabskiej dr Mahmuda Fawzi, który przebywa w Polsce z oficjalną wizytą. Z oficjalną wizytą przebywa w Polsce delegacja partyjno-.rządowa Mongolii, której przewodniczy I sekretarz KC MPLR, J. Ce-denbał. Wł. Gomułka przyjmuje delegację i przeprowadza z nią rozmowy. Przemawia na spotkaniu z ludnością Warszawy. Na terenie Puszczy Białowieskiej Wł. Gomułka i J. Cyrankiewicz spotykają się z I sekretarzem KC KPZR L. I. Breżniewem i przewodniczącym Rady Ministrów ZSRR A. N. Kosyginem. Na czele delegacji partyjno-rządowej Wł. Gomułka i J. Cyrankiewicz przebywają z wizytą oficjalną w ZSRR. Delegacja bierze udział w uroczystościach 47 rocznicy Wielkiej Socjalistycznej Rewolucji Październikowej. Delegacja uczestniczy w uroczystej akademii w kremlowskim Pałacu Zjazdów, w defiladzie wojskowej i manifestacji ludności na placu Czerwonym. Wł. Gomułka spotyka się z l sekretarzem KC KPZR L. I. Breżniewem i odbywa z nim rozmowę. Podczas pobytu w Moskwie Wł. Gomułka spotyka się z sekretarzem generalnym Komitetu Wykonawczego Komunistycznej Partii Wielkiej Brytanii J. Gollanem. Tego samego dnia odbywa rozmowę z premierem DRW Pham Van Dongiem. W Warszawie Wł. Gomułka uczestniczy w inauguracji IV Kongresu Spółdzielczości Zaopatrzenia i Zbytu. Na II Plenum KC PZPR Wł. Gomułka podsumowuje dyskusję nad referatem "Realizacja uchwał IV Zjazdu PZPR przez katowicką organizację partyjną". W drugim dniu obrad przedstawia sprawozdanie z rozmów przeprowadzonych ostatnio z kierownictwem KC KPZR. W imieniu KC PZPR Wł. Gomułka wygłasza przemówienie na IV Kongresie Zjednoczonego Stronnictwa Ludowego. Z okazji tradycyjnej "Barburki" Wł. Gomułka wygłasza przemówienie na Centralnej Akademii Górniczej, która odbywa się w Zabrzu. Odwiedza kopalnię "Wesoła" i podczas spotkania z załogą przemawia. W gmachu KC PZPR Wł. Gomułka przyjmuje delegację dziennikarzy na czele z przewodniczącym Zarządu Głównego SDP red. H. Korotyńskim. W imieniu KC PZPR Wł. Gomułka wygłasza przemówienie na III Zjeździe Związku Młodzieży Socjalistycznej. Przebywając w Płocku Wł. Gomułka uczestniczy w uroczystości przekazania do eksploatacji podstawowych oddziałów produkcyj- 701 BOK 1965 14-1511965 l 19-2*11965 nych Zakładów Rafineryjnych i Petrochemicznych. Przemawia na spotkaniu z załogą. Podkreśla znaczącą xolę chemii w gospodarce narodowej. Przemysł chemiczny - stwierdza Wł. Gomułka - staje się coraz bardziej wyznacznikiem postępu technicznego i szybko wkracza w warunki życia człowieka. Chemia umożliwia rozwiązanie wielu trudnych problemów wyżywienia narodu, odzieży, budownictwa aż do upowszechniania kultury włącznie. Uczestnicząc w konferencji sprawozdaw-czo-wyborozej warszawskiej organizacji partyjnej Wł. Gomułka wygłasza przemówienie poświęcone zasadniczym problemom rozwoju gospodarczego Warszawy. W oparciu o informacje statystyczne mówca stwierdza, iż w niedalekiej przyszłości przemysł stołeczny zacznie odczuwać ostry brak siły roboczej. W związku z tym wyłania się kwestia o znaczeniu podstawowym: czy koncepcja rozwoju Warszawy winna opierać się nadal na migracji siły roboczej z zewnątrz, czy też należy ją oprzeć na naturalnym przyroście siły roboczej. Podejmując analizę ekonomiczną tego problemu Wł. Gomułka opowiada się za drugim rozwiązaniem i uzasadnia to stanowisko. Koszt zasiedlenia jednej rodziny w Warszawie - podkreśla - jest kilkakrotnie wyższy niż w miastach liczących poniżej 100 tyś. mieszkańców. Oparcie koncepcji rozwoju ekonomicznego Warszawy na przyroście naturalnym wymaga zasadniczych zmian w polityce społeczno-gospodarczej władz miasta. Dalszy rozwój przemysłu winien odbywać się głównie na drodze modernizacji i wprowadzania nowej technologii, a nie poprzez podejmowanie nowych inwestycji. Wł. Gomułka ostrzega, że brak stanowczości w reorientacji rozwoju Warszawy może spowodować konsekwencje wybitnie negatywne dla ludności stolicy. Na czele delegacji polskiej Wł. Gomułka i J. Cyrankiewicz biorą udział w obradach Doradczego Komitetu Politycznego Państw--Stron Układu Warszawskiego, który obraduje w Warszawie. 703 2111965 21-2211965 27 11965 28-2911965 3011965 3111965 1-2II1965 8II1965 11II1965 12 II1965 13 H1965 W gmachu KC PZPR Wł. Gomułka spotyka się i odbywa rozmowę z premierem rządu WRL, I sekretarzem KC WSPR J. Kadarem, który przebywa w Warszawie. W Łańsku k. Olsztyna Wł. Gomułka spotyka się i przeprowadza rozmowy z I sekretarzem KC KPZR L. I. Breżniewem i innymi przywódcami radzieckimi. Uczestniczy w akademii z okazji 20 rocznicy wyzwolenia Katowic. Na IX Wojewódzkiej Konferencji Sprawoz-: dawczo-Wyborczej PZPR w Katowicach Wł. Gomułka wygłasza przemówienie podsumowujące dyskusję. W gmachu KC PZPR Wł. Gomułka spotyka się i odbywa rozmowę z przewodniczącym KC Komunistycznej Partii Belgii E. Bur-nelle'em. W gmachu KC PZPR Wł. Gomułka przyjmuje delegacje Włoskiej Socjalistycznej Partii Jedności Proletariackiej z sekretarzem generalnym T. Yecchiettim. Wł. Gomułka przemawia na dorocznej naradzie przewodniczących rad narodowych. W imieniu KC PZPR Wł. Gomułka wygłasza przemówienie na VIII Kongresie Stronnictwa Demokratycznego. Przyjmuje delegację pracowników przemysłu cukrowniczego. Przemawia na krajowej naradzie aktywu partyjno-gospodarczego pracowników budownictwa. Przyjmuje delegację Związku Izb Rzemieślniczych. 16-17011965 Na III Plenum KC PZPR Wł. Gomułka otwiera obrady wygłaszając wprowadzenie do referatu Biura Politycznego "Wybory do Sejmu i rad narodowych oraz zadania organizacji partyjnych". Na zakończenie obrad podsumowuje dyskusję koncentrując się głównie na omówieniu roli i zadań rad narodowych. Podkreśla konieczność rozwoju przemysłu terenowego, rzemiosła, usług i chałupnictwa, ponieważ jest to działalność, która zaspokaja istotne potrzeby ludności. Podejmuje też problem deglomeracji przemysłu, co jest szczególnie ważne dla Warszawy. Wiele uwagi poświęca też sprawie rozwoju spółdzielczości mieszkaniowej. 20 III 1965 W gmachu KC PZPR Wł. Gomułka przyj muje kubańskiego wicepremiera, ministra obrony i II sekretarza Ogólnokrajowego Kie rownictwa Zjednoczonej Partii Rewolucji Socjalistycznej Raula Castro-Ruz, który przebywa z wizytą w Polsce. 26 III 1965 Przyjmuje delegacją pracowników przemysłu ciężkiego. 2IV1965 Podczas okręgowej konferencji partyjnej w Warszawie Wł. Gomułka zostaje wybrany na kandydata na posła do Sejmu PRL. Na zakończenie konferencji wygłasza przemó wienie. 5-9IV1965 Z oficjalną wizytą przebywa w Polsce dele gacja partyjno-rządowa ZSRR z I sekreta rzem KC KPZR L. I, Breżniewem na czele. W trakcie wizyty Wł. Gomułka przeprowa dza rozmowy z delegacją. Towarzyszy jej w podróży do Wrocławia. W dniu 8 kwiet nia uczestniczy w Warszawie w uroczystym podpisaniu nowego 20-letniego Układu o Przyjaźni, Współpracy i Wzajemnej Pomo cy pomiędzy PRL, i ZSRR. Podczas wiecu, który odbywa się w Sali Kongresowej PKiN B - Działalność Wł. Gomulki 705 ' Cyt. według L. I. Breżniew, lentnskim kursom. Rieczi t stati. T. I. Izd. "Progress", Moskwa 1975, s. 170. w Warszawie, Wł. Gomułka oraz L. I. Breż-niew wygłaszają przemówienia. Zabierając głos Wł. Gomułka podkreśla, iż podpisanie nowego polsko-radzieckiego Układu o Przyjaźni, Współpracy i Pomocy Wzajemnej jest aktem politycznym wielkiej wagi. "Sojusz i współpraca między Polską a Związkiem Radzieckim - mówi Wł. Gomułka - stanowiły i stanowić będą w przyszłości gwarancję naszego bezpieczeństwa i naszych granic, potężną dźwignię rozwoju ekonomicznego naszego kraju oraz ważki czynnik pokoju w Europie". Nawiązując szeroko do doświadczeń przeszłości I sekretarz KC PZPR stwierdza, że głęboka przemiana politycznego położenia Polski ma swe źródło w sojuszu polskoKradzieckim, a następnie mówi: "Przez cały okres ubiegłego dwudziestolecia Związek Radziecki dotrzymywał niezłomnie swoich sojuszniczych zobowiązań, okazywał niezachwiane poparcie naszym interesom i dążeniom, bronił wraz z nami suwerennych praw Polski i przeciwstawiał się wszelkim roszczeniom i groźbom ze strony zachodnio-niemieckich militarystów i odwetowców. Oba nasze kraje solidarnie współdziałały ze sobą oraz z innymi bratnimi państwami socjalistycznymi na forum wszystkich spotkań, konferencji i organizacji światowych we wszystkich pokojowych poczynaniach, we wszystkich inicjatywach na rzecz międzynarodowego odprężenia, rozbrojenia i pokojowego rozwiązywania konfliktów. Wszystkie sukcesy i zwycięstwa narodu radzieckiego traktowaliśmy zawsze jak własne zdobycze na polu budownictwa socjalizmu. Im silniejszy stawał się Związek Radziecki, tym silniejsza czuła się Polska". Następnie Wł. Gomułka stwierdza, iż rozmowy z delegacją ZSRR przebiegały w atmosferze serdecznej przyjaźni, pełnego wzajemnego zrozumienia i całkowitej zgodności poglądów. Charakteryzuje też zakres i znaczenie polsko-radzie- ckiej współpracy gospodarczej i wymiany handlowej. Przechodząc do omówienia aktualnej sytuacji międzynarodowej Wł. Gomułka naświetla szeroki wachlarz problemów, akcentując ze szczególnym naciskiem, iż jedność sił socjalizmu, jedność państw socjalistycznych i ruchu narodowowyzwoleńczego stanowią najważniejszą gwarancję pokoju we współczesnym -świecie. Potępiając stanowczo brutalną i krwawą agresję zbrojną Stanów Zjednoczonych w Indochinach Wł. Gomułka oświadcza: "Pirackie naloty na Północny Wietnam, siejące śmierć i zniszczenie, obliczone są na zmuszenie narodu wietnamskiego do kapitulacji. Nie nastąpi to nigdy! Bombardowania, stosowanie zbrojnych środków chemicznych - gazu i napalmu - wypalanie lasów, niszczenie skromnego dobytku biednego kraju wzmagają tylko nienawiść narodu wietnamskiego do imperializmu, pociągają za sobą powszechne potępienie agresji USA przez światową opinię publiczną. Narodu walczącego o swoją wolność i niezawisłość nie można nigdy i niczym zmusić do kapitulacji". Podczas wiecu przemawia również L. I. Breżnłew, który charakteryzuje stanowisko KPZR w węzłowych sprawach polityki światowej. Mówiąc o osiągnięciach Polski Ludowej oświadcza: "Wszystko, co stworzyła nowa Polska w dziedzinie budownictwa socjalistycznego - w sferze kultury materialnej i duchowej - stanowi rezultat ofiarnej i trudnej pracy narodu polskiego pod mądrym i dalekowzrocznym kierownictwem PZPR, Komitetu Centralnego, na czele którego stoi wierny syn swego narodu, niezachwiany leninowiec, wybitny działacz międzynarodowego ruchu , robotniczego, wielki przyjaciel Związku Radzieckiego', towarzysz Władysław Gomułka" ^ 706 707 45" l V 1965 8 V 1965 " V1965 14 V 1965 25 V 1965 708 Otwierając tradycyjną manifestacją pierwszomajową w Warszawie Wł. Gomułka przemawia do zebranych przed rozpoczęciem pochodu. Na uroczystej akademii w Hali Ludowej we Wrocławiu Wł. Gomułka wygłasza referat poświęcony 20 rocznicy zwycięstwa nad faszyzmem. Podaje w nim m. in. dane statystyczne dotyczące strat wojennych narodu polskiego w okresie II wojny światowej. Analizuje historię pruskiego "Drang nach Osten". Poddaje surowej krytyce politykę mocarstw zachodnich, które odmawiają uznania status quo w Europie. Określa jako beznadziejną politykę rządu bońskiego obliczoną na osłabienie jedności państw socjalistycznych. Ocenia krytycznie bońskie plany zjednoczeniowe, przeciwstawiając im drogę zjednoczenia wskazywaną przez NRD i inne kraje socjalistyczne. Przedstawia wysiłek Polski włożony w odbudowę i rozbudowę Ziem Zachodnich. Na Stadionie Olimpij.skim we Wrocławiu Wł. Gomułka uczestniczy w uroczystościach Dnia Zwycięstwa. W FSO-Żerań Wł. Gomułka spotyka się z aktywem partyjnym zakładu. Wł. Gomułka wygłasza przemówienie i odpowiada na pytania podczas wiecu mieszkańców Warszawy z kandydatami na posłów 3 okręgu wyborczego. W odpowiedziach wiele uwagi poświęca problemom polityki międzynarodowej. Porusza m. łn. sprawę stosunku Stanów Zjednoczonych i Wielkiej Brytanii do naszej granicy zachodniej na Odrze i Nysie Łużyckiej. Stwierdza, iż państwa te zmierzają do uczynienia z naszej granicy przedmiotu politycznego przetargu. Postawa taka - zdaniem Wł. Gomułki - wynika przede wszystkim z polityki popierania rządu zachodnioniemieckiego jako ważnego ich sojusznika. Proponowane nam przez Zachód gwarancje, iż przyszłe "wolne Niemcy" nie napadną na Polskę, są dla nas bezwartościowe. Przypomina też gwarancje Zachodu dla Polski przed 1939 r. wskazując, czym się one skończyły. 30 V1965 W wyborach do Sejmu PKL Wł. Gomułka zostaje wybrany na posła. 24 VI1965 Pod przewodnictwem. Wł. Gomułki odbywa się pierwsze posiedzenie nowo wybranego Klubu Poselskiego PZPR. 24-25 VI1965 Na inauguracyjnym posiedzeniu Sejmu PRL IV kadencji Wł. Gomułka zabiera głos i proponuje kandydaturę E. Ochaba na przewodniczącego Rady Państwa i J. Cyrankie-wicza na prezesa Rady Ministrów. W drugim dniu obrad Wł. Gomułka ponownie zostaje wybrany w skład Rady Państwa PRL. 27-28 VH1985 Na IV Plenum KC PZPR Wł. Gomułka wygłasza przemówienie podsumowujące dyskusję nad referatem Biura Politycznego "O kierunkach zmian w systemie planowania i zarządzania gospodarką narodową w latach 1966-1970". Podejmuje w swym wystąpieniu analizę doświadczeń z planami alternatywnymi, które realizowane są w praktyce gospodarczej przedsiębiorstw przemysłowych. Postuluje zwiększenie rangi rachunku ekonomicznego w badaniu efektywności nowych zamierzeń inwestycyjnych. Wysuwa też propozycję, aby wprowadzić zasadę tzw. planowania kroczącego, co winno zabezpieczyć zarówno ciągłość, jak i elastyczność procesów planistycznych. Postblu-je również istotne modyfikacje w polityce cenowej. Opowiada się stanowczo za ograniczeniem zakresu wskaźników dyrektywnych 709 5IX1965 dla zakładów, za zapewnieniem większej samodzielności kierownictwom i załogom przedsiębiorstw. W imieniu KC PZPR Wł. Gomułka wygłasza przemówienie podczas Centralnych Dożynek, które odbywają się na Stadionie Dziesięciolecia w Warszawie. Omawia ostatnie posunięcia nządu, zmierzające do zwiększenia opłacalności produkcji zbożowej poprzez podwyżkę cen skupu ziarna przy jednoczesnym utrzymaniu na dotychczasowym poziomie detalicznych cen chleba i przetworów zbożowych. Szeroko charakteryzuje doświadczenia kółek rolniczych w rozwoju produkcji. Podkreślając, że uroczystości dożynkowe zbiegają się z 26 rocznicą napaści Niemiec hitlerowskich na Polskę Wł. Gomułka nawiązuje do spraw międzynarodowych i wskazuje, że we współczeisnym .świecie istnieją niebezpieczne ogniska napięć, stanowiące groźbę dla pokoju. Wypowiada się przeciwko udostępnieniu NRF broni jądrowej. Wyraża głębokie oburzenie narodu polskiego z powodu zbrojnej agresji Stanów Zjednoczonych w Wietnamie. "Solidaryzujemy się w pełni - oświadcza Wł. Gomułka - z bohaterską walką narodu wietnamskiego o swoją wolność i suwerenność, o prawo do decydowania o własnym losie i potępiamy brutalną agresję Stanów Zjednoczonych wobec Wietnamu, zagrażającą pokojowi w świecie. Dzisiaj, w 26 rocznicę wywołania II wojny światowej przez imperializm niemiecki, kierujemy do prezydenta USA tchnące duchem przyjaźni wobec narodu amerykańskiego pokojowe wezwanie: Przerwać natychmiast pirackie naloty na Demokratyczną Republikę Wietnamu! Wycofać wojska USA z Wietnamu Południowego! Wprowadzić w życie układy genewskie, uszanować wolę i suwerenność narodu wietnamskiego [...]". 11-181X1965 W Warszawie Wł. Gomułka spotyka się i odbywa rozmowy z I sekretarzem KC KPZR L. I. Breżniewem, który przebywa w Polsce z oficjalną wizytą. 28 CK 1965 W gmachu KC PZPR Wl. Gomułka przyj muje delegację Zrzeszenia Studentów Pol skich. 15X1965, W gmachu URM Wł. Gomułka spotyka się i odbywa rozmowę z prezydentem Republiki Włoskiej G. Saragatem, który przebywa w Polsce z oficjalną wizytą. 22X1965 Uczestniczy w spotkaniu z delegatami V Światowego Kongresu Związków Zawodo wych, który zakończył obrady w Warszawie. 23X1965 W gmachu KC PZPR Wł. Gomułka przyj muje ministra finansów i gospodarki Fran cji V. Giscard d'Estainga, który przebywa w Warszawie. Z okazji 20-lecia "Chłopskiej Drogi" Wł. Gomułka spotyka się z zespołem redakcyjnym i korespondentami tego czasopisma. 29-30X1965 Przebywając z wizytą na Białorusi Wł. Go mułka spotyka się i odbywa rozmowy z I se kretarzem KC KPZR L. I. Breżniewem i in nymi przywódcami radzieckimi. 2X11965 W gmachu KC PZPR Wł. Gomułka przyj muje przedstawicieli Związku Nauczyciel stwa Polskiego z prezesem Zarządu Głów nego M. Walczakiem. 6X11965 Uczestniczy w uroczystym koncercie w War szawie z okazji 48 rocznicy Wielkiej Socja listycznej Rewolucji Październikowej. 15-19X11965 Na czele delegacja partyjino-rządowej Wł. Gomułka i J. Cyrankiewicz przebywa- i 710 711 19 XI1965 24X11965 30 XII 1965 25 XI1965 2 XII 1965 3XH1965 4 XII 1965 15-16 XII 1965 ją w Jugosławii. W trakcie wizyty delegacja przeprowadza rozmowy z prezydentem SFRJ, sekretarzem generalnym KC ZKJ J. Broz-Tito i innymi przywódcami jugosłowiańskimi. Odwiedza stolicę Macedonii - Skopje. Na wiecu w zakładach "Zmaj" Wł. Gomułka wygłasza przemówienie. W drodze powrotnej pociągiem do kraju delegacja polska zatrzymuje się w Budapeszcie, gdzie Wł. Goimułka i J. Cyranfciewicz przeprowadzają rozmowę z I sekretarzem KC WSPR premietrem J. Kśdarem. W gmachu KC PZPR Wł. Gomułka przyjmuje naczelnego dowódcę Zjednoczonych Sił Zbrojnych Układu Warszawskiego, marszałka ZSRR A. A. Greczkę, który przebywa z wizytą w Polsce. Przyjmuje prezydium Zarządu Stowarzyszenia PAX z B. Piaseckim. Przyjmuje delegację załogi Kombinatu Siarkowego w Tarnobrzegu. W imieniu KC PZPR Wł. Gomułka przemawia na centralnej akademii z okazji "Dnia Górnika", która odbywa się w Zabrzu. W obszernym wywodzie charakteryzuje wyniki ekonomiczne kończącej się pięciolatki. Wskazuje na wielkie dokonania podkreślając jednocześnie, iż nie został osiągnięty założony w planie wzrost wydajności pracy. Postuluje zwłaszcza poprawę jakości wydobywanego węgla. Wł. Gomułka bierze udział w uroczystości uruchomienia kopalni węgla "Moszczenica". Przemawia na spotkaniu z załogą kopalni. Na V Plenum KC PZPR Wł. Gomułka podsumowuje dyskusję nad referatem Biura Po- litycznego "Węzłowe zadania w dziedzinie handlu zagranicznego". Wskazuje, iż w ostatnim okresie tempo wzrostu eksportu wyprzedza wzrost dochodu narodowego, co jest zjawiskiem korzystnym. Jednakże potrzeby importowe gospodarki narodowej wymagają dalszego przyspieszenia wzrostu eksportu. W tym celu należy opracować wieloletnie plany zmian w produkcji, preferując branże proeksportowe. Uznaje za celowe, aby rozdział środków inwestycyjnych uwzględniał perspektywiczne potrzeby handlu zagranicznego. Postuluje również wprowadzenie takich zmian w rachunku ekonomicznym, które będą uwzględniać opłacalność dewizową eksportu. W drugim punkcie porządku dziennego Wł. Gomułka przedstawia informację o odbytych ostatnio spotkaniach międzypartyjnych. Na życzenie strony amerykańskiej Wł. Gomułka oraz J. Cyrankiewicz przyjmują w gmachu KC PZPR przybyłego w misji specjalnej ambasadora A. Harrimana i odbywają z nim rozmowę. Wysłannik prezydenta Stanów Zjednoczonych zwraca się do władz polskich o pokojową mediację w stosunkach amerykańsko-wietnamskich. W trakcie spotkania Wł. Gomułka zdecydowanie potępia zbrojną agresję Stanów Zjednoczonych w Wietnamie d z całą stanowczością opowiada się za jej natychmiastowym przerwaniem. W wyniku rozmowy rząd PRL podejmuje się misji mediacyjnej między Stanami Zjednoczonymi a Demokratyczną Republiką Wietnamu. 712 18-1911968 ROK 1966 24-2511966 1011966 2-3 m 1966 1411966 14 m 1966 29 m-8IV1966 17 IV 1966 W gmachu KC PZPR Wł. Gomułka przyjmuje wicepremiera DRW Le Thanh Nghi, który przebywa w Polsce na czele wietnamskiej delegacji rządowej. W gmachu URM w Al. Ujazdowskich Wł. Gomułka uczestniczy w plenarnej sesji OK FJN poświęconej obchodom Tysiąclecia Państwa Polskiego. W toku dyskusji red. J. Turowicz z "Tygodnika Powszechnego" uzasadnia potrzebę pojednania Polski z NRF i w tym duchu interpretuje znany list biskupów polskich do biskupów zachod-nioniemieekich. Po jego wystąpieniu Wł. Gomułka wygłasza improwizowane przemówienie, w którym poddaje surowej krytyce postawę polityczną biskupów polskich. Przeszli oni bowiem do porządku nad faktem, iż episkopat zachodnroniemiecki nie wyrzekł się do końca postawy rewizjonistycznej wobec polskich ziem zachodnich, i nie zajęli w tej sprawie zdecydowanego stanowiska. Jednocześnie Wł. Gomułka broni biskupów polskich przed pojawiającymi się w prasie zarzutami o rzekomą gotowość do ustępstw w sprawie granicy zachodniej. Jeśli Kościół chce podejmować działalność polityczną - .podkreśla Wł. Gomułka - jeśli chce zajmować się polityką, to żądamy od niego, aby prowadził politykę lojalną wobec państwa. Niech oiie przeciwstawia się ' państwu, zwłaszcza w polityce międzynarodowej. Mówca porusza także szereg innych problemów z dziedziny historii, poddając krytyce tradycyjne koncepcje polskich klas posiadających. Na zaproszenie KC WSPR Wł. Gomułka przebywa w Budapeszcie i przeprowadza rozmowy z I sekretarzem KC WSPR J. Ka- darem. W Wiśle Wł. Gomułka spotyka się z prezydentem CSRS, I sekretarzem KC KPCz A. Novotnym. W gmachu KC PZPR Wł. Gomułka spotyka się i odbywa rozmowy z sekretarzem generalnym KC WłPK L. Longo, który przebywa w Polsce z oficjalną wizytą. Przyjmuje wiceministra spraw zagranicznych ZSRR W. G. Siemionowa, .który przebywa z wizytą w Warszawie. Na czele delegacji PZPR Wł. Gomułka uczestniczy w XXIII Zjeździe KPZR, który obraduje w Moskwie. W trakcie obrad wygłasza przemówienie powitalne. Odbywa też rozmowę z I sekretarzem KC KPZR L. I. Breżniewem. W imieniu KC PZPR, Rady Państwa i rządu Wł. Gomułka wygłasza przemówienie na wielkiej manifestacji w Poznaniu, zorganizowanej w ramach obchodów Tysiąclecia Państwa -Polskiego. "Tu właśnie - mówi Wł. Gomułka - w kraju nad Wartą i Go-płem, z jego grodami Gnieznem i Poznaniem, była kolebka naszego państwa, stąd wywodzimy się my, Polacy, jako naród. W oparciu o te siemię rozpoczęli pierwsi władcy Polski, Mleszko I i Bolesław Chrobry, dzieło scalania i jednoczenia księstw i państewek plemiennych między Odrą a Wisłą [...]. Stąd ruszały zastępy polskiego rycerstwa i pospolitego ruszenia do zwycięskich bitew pod Głogów, pod Cedynię, pod Grunwald i Gdańsk". Mówca podkreśla, iż należy w pełni docenić historyczne znaczenie chrztu Mieszka I. Był to w tamtych 715 714 25-26 IV1966 ł V 1966 5 V 1966 6 V 1966 19 V 1966 20 V1966 85 V 1966 8 VI1966 4-6 VH1966 716 czasach akt doniosły, o wielkich konsekwencjach politycznych. Jednolita i uniwersalna religia udzielająca sankcji sakralnej władzy monarchy umocniła ówczesne państwo Piastów. Służyła sprawie scalania mniejszych państw i związków plemiennych w jeden organizm państwowy. Chrześcijaństwo odbierało germańskiemu "Drang nach Osten" możliwość zagrabiania terytoriów słowiańskich pod pretekstem "nawracania" ogniem i mieczem zamieszkałych tu plemion. Tysiąclecie państwowości wiąże się więc ściśle z tysiącleciem chrztu Mieszka I, czyli tzw. chrztu Polski. Tradycji początków scentralizowanego państwa nie można zatem przeciwstawiać tradycjom początków chrześcijaństwa w Polsce. Jednakże część hierarchii kościelnej usiłuje przeciwstawiać Kościół państwu. Jubileusz dziejów narodu i Państwa Polskiego chce zastąpić jubileuszem działalności Kościoła w Polsce. Władza ludowa - p:dkreśla dalej mówca - uważa za rzecz normalną publiczne uroczystości religijne dla uczczenia tysiąclecia katolicyzmu w Polsce. Nie będzie wszakże tolerować sprzecznej z interesami Polski polityki, jaką uprawia część hierarchii kościelnej. "Wskutek tej polityki - oświadcza Wł. Gomuł-ka - wskutek tego, że kierownictwo Episkopatu podjęło na szeroką skalę działalność polityczną godzącą w polską rację stanu i wplotło ją również w przygotowania tysiąclecia wkroczenia chrześcijaństwa na ziemie polskie, uznaliśmy, że byłoby wyrazem akceptacji tej szkodliwej polityki wyrażenie przez rząd polski zgody na przyjazd papieża i biskupów z innych krajów, których Episkopat polski, kierując się swymi celami politycznymi, bez wiedzy i zgody władz polskich zaprosił na kościelne uroczystości milenijne. Dlatego rząd polski ustosunkował się negatywnie do tego samowolnego kroku kierownictwa Episkopatu {...]". Na VI Plenum KC PZPR Wł. Gomułka wygłasza przemówienie podsumowujące dyskusję nad referatem Biura Politycznego "Głów- • ne kierunki usprawnienia procesu inwestycyjnego". Przed rozpoczęciem tradycyjnej manifestacji pierwszomajowej w Warszawie Wł. Gomułka przemawia do zebranych. Na Plenum Komitetu Warszawskiego PZPR Wł. Gomułka zabiera głos w dyskusji i przedstawia ocenę dorobku przemysłu stołecznego w rozwoju eksportu. Z okazji "Dnia Hutnika" Wł. Gomułka przyjmuje delegację hutników. Przyjmuje sekretarza KC ZKJ A. Ranko-vica, który przebywa w Polsce z oiicjalną wizytą. Spotyka się z przedstawicielami załóg przedsiębiorstw budowlanych. Spotyka się i odbywa rozmowę z ministrem spraw zagranicznych Francji M. Couve de Murville'em, który przebywa z oficjalną wizytą w Polsce. Przyjmuje prezesa PAN prof. J. Groszkow-skiego. Przyjmuje grupę delegatów na III Zjazd Aktywu Państwowych Ośrodków Maszynowych. Na czele delegacji polskiej Wł. Gomułka i J. Cyrankiewicz uczestniczą w posiedzeniu Doradczego Komitetu Politycznego Państw--Członków Układu Warszawskiego, które odbywa się w Bukareszcie. 717 i 7 VII 1966 16 VII 1966 21 VII 1966 718 W Bukareszcie Wł. Gomułka i J. Cyrankie-wicz biorą udział w naradzie przywódców partii komunistycznych i robotniczych oraz szefów rządów państw członkowskich RWPG. Na spotkaniu tym są omawiane sprawy zacieśnienia współpracy gospodarczej pomiędzy krajami RWPG. W imieniu KC PZPR Wł. Gomułka wygłasza przemówienie na uroczystości zorganizowanej z okazji oddania do eksploatacji urządzeń produkcyjnych Kombinatu Azotowego "Puławy I". Składając serdeczne podziękowanie budowniczym kombinatu podkreśla jednocześnie ogromne jego znaczenie dla rozwoju rolnictwa w naszym kraju. Akcentuje również, iż ten wielki i nowoczesny zakład mógł powstać dzięki współpracy gospodarczej z krajami socjalistycznymi. Jest on rezultatem owocnej współpracy ze Związkiem Radzieckim i Czechosłowacją. Następnie Wł. Gomułka szeroko omawia perspektywy rozwoju polskiego rolnictwa. Wiele uwagi poświęca także problematyce międzynarodowej stwierdzając m. dn.: "Sprawą na-, czelną, która komplikuje i zaostrza obecną ., sytuację międzynarodową, a nawet spycha świat na krawędź przepaści wojennej, jest wojna w Wietnamie. Zbrodnicza i cyniczna agresja USA przeciwko narodowi wietnamskiemu została ostatnio podniesiona na nowy szczebel przez bombardowanie największych ośrodków Północnego1 Wietnamu - przedmieść jego stolicy Hanoi i miasta portowego Hajfong. Amerykańska polityka eskalacji wojny w Wietnamie stwarza coraz bardziej niebezpieczną sytuację dla pokoju w Azji, a w konsekwencji i na całym świecie". Na nadzwyczajnej sesji Sejimu PRL zwołanej z okazji Tysiąclecia Państwa Polskiego Wł. Gomułka wygłasza przemówienie po- święcone węzłowym aspektom dziejów narodu d państwowości polskiej. Podkreśla na wstępie nierozerwalną więź łączącą socjalistyczną teraźniejszość Polski z tym, co było najlepsze, najbardziej wzniosłe, twórcze i patriotyczne w jej przeszłości. Jednocześnie stwierdza, iż naród polski jest dziedzicem całej swej bogatej i złożonej spuścizny dziejowej, w której są zarówno dobre, jak i złe strony. ,;Są w tym dziedzictwie [...] - mówi Wł. Gomułka - karty piękne, napawające dumą, do których chcemy nawiązywać i (nawiązujemy. Są też karty ciemne, gdy prywata, egoizm i krótkowzroczność polityczna prowadziły naród na skraj przepaści. I te tradycje jako przestroga służą nam w całokształcie naszej działalności". W dalszym ciągu mówca stwierdza: "Idąc na spotkanie nowym czasom, podejmując i rozwiązując właściwe im zadania i problemy winniśmy mieć w iswym ideowym uzbrojeniu rzetelną wiedzę o drodze przebytej przez nasz naród, o doświadczeniach, które nam ona dała. Bez takiej samowiedzy naród nie mógłby zdobyć się na jasne spojrzenie w przyszłość, na prawidłowe określenie swego miejsca, roli d drogi tw świecie, którego jest współtwórcą. Bez takiej samowiedzy świadomość narodu byłaby uboga i niepełna, a nadwątleniu uległyby te związki, które decydują o sile więzd narodowej i głębi uczuć patriotycznych. Złożony charakter losu historycznego Polaków, pełen sprzeczności i kontrastów bieg naszych dziejów nagromadziły wielkie bogactwo doświadczeń politycznych i nauk z przeszłości, które stanowią nieodłączną część polskiej myśli politycznej. Marksistowska analiza historii Polski [...] pozwala nam dziś pełniej, z lepszym uzasadnieniem i większą precyzją wydobywać z przeszłych doświadczeń te najbardziej fundamentalne wartości, które pozostaną źródłem siły moralnej, ideowości i patrioty- 719 7 VII 1966 16 Vn 1966 81 VH1966 718 W Bukareszcie Wł. Gomułka i J. Cyrankie-wicz biorą udział w naradzie przywódców partii komunistycznych i robotniczych oraz szefów rządów państw członkowskich RWPG. Na spotkaniu tym są omawiane sprawy zacieśnienia współpracy gospodarczej pomiędzy krajami RWPG. W imieniu KC PZPR Wł. Gomułka wygłasza przemówienie na uroczystości zorganizowanej z okazji oddania do eksploatacji urządzeń produkcyjnych Kombinatu Azotowego "Puławy I". Składając serdeczne podziękowanie budowniczym kombinatu podkreśla jednocześnie ogromne jego znaczenie dla rozwoju rolnictwa w naszym kraju. Akcentuje również, iż ten wielki i nowoczesny zakład mógł powstać dzięki współpracy gospodarczej z krajami socjalistycznymi. Jest on rezultatem owocnej współpracy ze Związkiem Radzieckim ł Czechosłowacją. Następnie Wł. Gomułka szeroko omawia perspektywy rozwoju polskiego rolnictwa. Wiele uwagi poświęca także problematyce międzynarodowej stwierdzając m. in.: "Sprawą naczelną, która komplikuje i zaostrza obecną sytuację międzynarodową, a nawet spycha świat na ikra/wędź przepaści wojennej, jest wojna w Wietnamie. Zbrodnicza i cyniczna agresja USA przeciwko narodowi wietnamskiemu została ostatnio podniesiona na nowy szczebel przez bombardowanie największych ośrodków Północnego Wietnamu - przedmieść jego stolicy Hanoi i miasta portowego Hajfong. Amerykańska polityka eskalacji wojny w Wietnamie stwarza coraz bardziej niebezpieczną sytuację dla pokoju w Azji, a w konsekwencji i na całym świecie". Na nadzwyczajnej sesji Sejmu PRL zwołanej z okazji Tysiąclecia Państwa Polskiego Wł. Gomułka wygłasza przemówienie po- święcone węzłowym aspektom dziejów narodu i państwowości polskiej. Podkreśla na wstępie nierozerwalną więź łączącą socjalistyczną teraźniejszość Polski z tym, co było najlepsze, najbardziej wzniosłe, twórcze i patriotyczne w jej przeszłości. Jednocześnie stwierdza, iż naród polski jest dziedzicem całej swej bogatej i złożonej spuścizny dziejowej, w której są zarówno dobre, jak i złe strony. ,;Są w tym dziedzictwie [...] - mówi Wł. Gomułka - karty piękne, napawające dumą, do których chcemy nawiązywać i (nawiązujemy. Są też karty ciemne, gdy prywata, egoizm i krótkowzroczność polityczna prowadziły naród na skraj przepaści. I te tradycje jako przestroga służą nam w całokształcie naszej działalności". W dalszym ciągu mówca stwierdza: "Idąc na spotkanie nowym czasom, podejmując i rozwiązując właściwe im zadania i problemy winniśmy mieć w swym ideowym uzbrojeniu rzetelną wiedzę o drodze przebytej przez nasz naród, o doświadczeniach, które nam ona dała. Bez takiej samowiedzy naród nie mógłby zdobyć się na jasne spojrzenie w przyszłość, na prawidłowe określenie swego miejsca, roli i drogi (w świecie, którego jest współtwórcą. Bez takiej samowiedzy świadomość narodu byłaby uboga i niepełna, a nadwątleniu uległyby te związki, które decydują o sile więzii narodowej i głębi uczuć patriotycznych. Złożony charakter losu historycznego Polaków, pełen sprzeczności i kontrastów bieg naszych dziejów nagromadziły wielkie bogactwo doświadczeń politycznych i nauk z przeszłości, które stanowią nieodłączną część polskiej myśli politycznej. Marksistowska analiza historii Polski [...] pozwala nam dziś pełniej, z lepszym uzasadnieniem i większą precyzją wydobywać z przeszłych doświadczeń te najbardziej fundamentalne wartości, które pozostaną źródłem siły moralnej, ideowości i patrłoty- 719 zmu". Następnie Wł. Gomułka szeroko omawia węzłowe problemy historyczne epoki Piastów i Jagiellonów, szczegółowo charakteryzuje przyczyny upadku rzeczpospolitej • szlacheckiej oraz okres 120 lat, kiedy naród polski był pozbawiony własnej państwowości. Akcentuje zwłaszcza historyczną rolę d walkę polskiego ruchu robotniczego o społeczne i narodowe wyzwolenie. Wiele uwagi poświęca również okresowi II wojny światowej i sprawiedliwej walce narodu polskiego przeciw hitlerowskiemu najeźdźcy. "Był to okres - mówi Wł. Gomułka - w którym starły się ze sobą dwie zasadnicze koncepcje polityki polskiej: koncepcja kontynuowania zgubnej dla narodu linii II Rzeczpospolitej, ^reprezentowana przez emigracyjny rząd londyński, i koncepcja Polski socjalistycznej, reprezentowana przez PPR". W tym okresie w świadomości społeczeństwa polskiego dokonała się głęboka i zasadnicza reorientacja polityczna, w wyniku której nastąpił przełomowy zwrot w całej dotychczasowej historii narodu i państwa polskiego. Omawiając dokonania i osiągnięcia budownictwa socjalizmu Wł. Gomułka podkreśla, iż główne źródło siły ludowego państwa stanowi jedność narodu, wyrastająca z trudnych doświadczeń przeszłości. Nawiązuje również do aktualnego stanu stosunków między państwem a Kościołem i stwierdza, że wierzenia religijne nie stoją w sprzeczności z kształtowaniem jednomyślności narodu w żywotnych sprawach bezpieczeństwa i rozwoju Polski. "O to przecież w istocie rzeczy chodzi - oświadcza Wł. Gomułka - w całym konflikcie między Kościołem a państwem wywołanym przez Episkopat i zaostrzonym ostatnio przez jego rzymskie orędzie do biskupów niemieckich. Z całym naciskiem trzeba podkreślić, że w sporze z kierownictwem Episkopatu chodzi o sprawy na wskroś poli- tyczne, a nie o religię, jak to niektórzy dostojnicy kościoła usiłują przedstawić". Podkreślając, iż rządowi Polski Ludowej obca jest wszelka myśl o prowadzeniu walki z Kościołem i religią mówca przytacza fakty, które zaprzeczają demagogicznym twierdzeniom, jakoby w naszym kraju religia była prześladowana. "Polityka państwa wobec Kościoła - oświadcza Wł. Gomułka - mieści się w ramach nakreślonych przez ostatni sobór watykański dla stosunków między Kościołem i państwem, natomiast politykę i postawę kierownictwa Episkopatu polskiego wobec naszego socjalistycznego państwa w ramy te należy dopiero wprowadzić, gdyż od dawna w nich się nie mieszczą". Następnie Wł. Gomułka podkreśla, iż jedną z zasadniczych przyczyn trudności występujących w stosunkach między państwem a Kościołem jest zacietrzewienie, znamionujące postawę znacznej części kierownictwa Episkopatu, i mówi: "Paradoksalnym przejawem zacietrzewienia niektórych hierarchów Kościoła [...] jest występowanie przeciwko inicjatywom postawienia pomnika Jana XXIII, który dał wyraz swego przychylnego stosunku do naszych Ziem Zachodnich, określając je jako "po wiekach od-zyskane" {...]. W pojęciu niektórych kierowników Episkopatu nawet wzniesienie pomnika Jana XXIII ma być przejawem walki państwa z Kościołem [...]". W konkluzji tej części przemówienia Wł. Gomułka oświadcza: "Normalne stosunki między Kościołem a państwem mogą być przywrócone, gdy kierownictwo Kościoła stanie- na gruncie poszanowania Konstytucji PRL, przestrzegać będzie ustaw i przepisów państwowych, wyrzeknie się nadużywania uczuć religijnych dla swoich celów politycznych, zajmie lojalną postawę wobec Polski Ludowej i honorować będzie jej racją stanu, rację stanu narodu, którego językiem przemawia". 721 46 - Działalność Wł. Gomułkl 1^. 720 28X11966 3 XII 1966 4 XII 1966 8 XII 1966 17-22 X1966 24 X1966 28-29 X1966 10 XII 1966 5 XI1966 liw 7 XI1966 25 XI1966 z wizytą w ZSRR. Delegacja odbywa rozmowy z I sekretarzem KC KPZR L. I. Breżniewem i przewodniczącym Rady Ministrów A. N. Kosyginem. Odwiedza Świerdłowsk. Na wiecu w kremlowskim Pałacu Zjazdów Wł. Gomułka wygłasza przemówienie. Na czele delegacji polskiej Wł. Gomułka i J. Cyranikiewicz uczestniczą w naradzie przywódców partii i szefów rządów europejskich krajów socjalistycznych, która odbywa się w Moskwie. W trakcie obrad Wł. Gomułka wygłasza przemówienie. W gmachu KC PZPR Wł. Gomułka przyjmuje delegację Związku Zawodowego Chemików z przewodniczącym Zarządu Głównego T. Pawlakiem. Na VII Plenum KC PZPR Wł. Gomułka podsumowuje dyskusję nad referatem Biura Politycznego: "Podstawowe zadania w zakresie usprawniania organizacji pracy i zarządzania w przedsiębiorstwach państwowych". W drugim punkcie porządku obrad przedstawia informację o pobycie polskiej delegacji partyj-no-rządowej w ZSRR i o spotkaniach międzypartyjnych. W FSO na Żeraniu Wł. Gomułka przemawia na zakładowej konferencji sprawozdaw-czo-wyborczej PZPR. Wł. Gomułka bierze udział w uroczystym koncercie z okazji 49 rocznicy Wielkiej Socjalistycznej Rewolucji Październikowej, który odbywa się w Warszawie. Pod przewodnictwem Wł. Gomułki odbywa się narada przedstawicieli. KC PZPR i NK ZSL poświęcona aktualnym problemom rozwoju rolnictwa. W czasie leczenia zapalenia ucha środkowego konsylium lekarskie stwierdza u Wł. Gomułki rozwój choroby wieńcowej z głębokimi powikłaniami. W imieniu KC PZPR Wł. Gomułka wygłasza przemówienie na centralnej akademii z okazji "Dnia Górnika", która odbywa się w Zabrzu. huty Odwiedza załogę kopalni "Wujek" i "Kościuszko". W imieniu KC PZPR Wł. Gomułka wygłasza przemówienie programowe na III Krajowym Zjeździe Kółek Rolniczych, który odbywa się w Warszawie. Podkreśla, iż szybki rozwój rolnictwa to jedno z naczelnych zadań planu gospodarczego na lata 1966-1970. Należy w tym okresie zlikwidować import zbóż i oprzeć produkcją zwierzęcą na własnych zasobach paszowych. W tym celu niezbędne są decyzje zmierzające do zwiększenia rentowności produkcji zbożowej, które zachęcą rolników do jej rozszerzenia. Mówca zapowiada korzystne dla producentów zmiany w warunkach kontraktacji i ulgi przy zakupie nawozów sztucznych. Przyjmuje delegację KRLD na czele z wicepremierem i ministrem spraw zagranicznych Pak Song Czholem, 724 BOK 1967 711967 17-1811967 20-2111967 3111967 8 H1967 726 W gmachu KC PZPR Wł. Gomułka spotyka się i odbywa rozmowę z premierem i ministrem spraw zagranicznych Danii J. O. Kra-giem, który przebywa w Polsce z oficjalną • wizytą. W Łańsku k. Olsztyna Wł. Gomułka spotyka się i przeprowadza rozmowy z I sekretarzem KC KPZR L. I. Breżniewem oraz przewodniczącym Rady Ministrów ZSRR A. N. Ko-syginem i przewodniczącym Prezydium Rady Najwyższej ZSRR - N. W. Podgórnym. Na dorocznej naradzie przewodniczących prezydiów rad narodowych Wł. Gomułka podsumowuje obrady. Bierze udział w obradach plenarnej sesji OK FJN poświęconej omówieniu dorobku obchodów Tysiąclecia Państwa Polskiego. Wł. Gomułka wygłasza (przemówienie końcowe na wojewódzkiej konferencji sprawo-zdawczo-wyborczej PZPR w Katowicach. Poddaje krytyce nową politykę wschodnią NRF, która - jego zdaniem - nie oznacza zmiany strategicznych celów, ale jedynie zmianę metod politycznego działania. Charakteryzuje obszernie istotę doktryny Hall-steina, jej selektywne obecnie stosowanie z myślą o poróżnieniu krajów socjalistycznych. Nowe metody wprowadzone do polityki wschodniej - stwierdza - są jednak oznaką bankructwa całej koncepcji politycznej, którą kierowały się kolejne rządy w Bonn. W istniejącej aktualnie sytuacji nawiązanie stosunków dyplomatycznych mię dzy NRF a krajami socjalistycznymi nie wpłynie w najmniejszym stopniu na polep szenie klimatu w Europie. Odnosi się to tak że do niedawno nawiązanych stosunków dy plomatycznych między NRF a Rumunią. Rzą dowi NRF chodzi teraz o izolowanie NRD, a na to nigdy nie pozwolimy - stwierdza |.| Wł. Gomułka. W przemówieniu tym zwraca |i: też uwagę na odradzające się w zachodniej || części Niemiec tendencje nazistowskie, cze- '*'"' go dowodem jest powstanie partii nawiązu jącej do ideologii hitleryzmu. 9II1967 W gmachu URM Wł. Gomułka spotyka się z uczestnikami narady ministrów spraw za granicznych państw-stron Układu War szawskiego, która obradowała w Warszawie. Zwracając się do zebranych I sekretarz KC PZPR akcentuje z naciskiem potrzebę soli darności krajów socjalistycznych w polityce wobec NRF. Należy konsekwentnie dążyć do urzeczywistnienia wysuniętych postulatów. Przede wszystkim zaś trzeba stanowczo do magać się od NRF - stwierdza Wł. Gomuł ka - uznania powojennych granic w Euro pie. 22-23 n 1967 Na XI Konferencji Sprawozdawczo-Wybor- czej warszawskiej organizacji partyjnej Wł. Gomułka wygłasza przemówienie pod sumowujące dyskusję. Omawia stopień rea lizacji ostatnich uchwał KC PZPR w sto licy. 28II-l ni 1967 W Polsce przebywa z oficjalną wizytą delegacja partyjno-państwowa Czechosłowacji na czele z prezydentem, I sekretarzem KC KPGz A. Novotnym. Delegacja odbywa rozmowy z Wł. Gomułka i innymi czołowymi działaczami partii i państwa. Na zakończenie wizyty zostaje podpisany nowy 20-letni Układ o Przyjaźni, Współpracy 727 8-9IH1967 14-15 HI1967 16 m 1967 21-22 m 1967 728 i Wzajemnej Pomocy między PRL i CSRS.: Wł. Gomułka przemawia na uroczystości j podpisania układu. Z nieoficjalną wizytą Wł. Gomułka i J. Cy-j rankiewicz przebywają w Budapeszcie i przeprowadzają rozmowy z I sekretarzem KC WSPR J. Kadarem i prezesem Rady Ministrów WRL G. Kallaiem. Z oficjalną wizytą przebywa w Polsce delegacja partyjno-rządowa NRD na czele z przewodniczącym Rady Państwa, I sekretarzem KC SED W. Ulbriichtem. Delegacja odbywa rozmowy z Wł. Gomułka i innymi czołowymi działaczami partii i państwa. Na zakończenie wizyty zostaje podpisany nowy 20-letni Układ o Przyjaźni, Współpracy i Wzajemnej Pomocy między PRL i NRD. Podczas uroczystości podpisania układu Wł. Giomułka wygłasza przemówienie, w którym określa ten układ jako drugi po Układzie Zgorzeleckim akt prawny wyrażający historyczny zwrot, jaki dokonał się w ciągu ostatnich kilkunastu lat w stosunkach między Polską a NRD. Podkreśla znaczenie solidarności współdziałania Polski z NRD dla bezpieczeństwa obu krajów, a także dla pokoju w Europie. Podpisany układ - stwierdza Wł. Gomułka - zespoli siły polityczne i obronne Polski i NRD. Stworzy zarazem szerokie ramy do rozwoju współpracy gospodarczej, naukowo-technicz-nej i kulturalnej między obu krajami. Wł. Gomułka uczestniczy w inauguracji obrad IX Krajowego Zjazdu Związku Nauczycielstwa Polskiego. Uczestniczy w III Krajowej Naradzie Pracowników PGR. W trakcie obrad zabiera głos w dyskusji. 3-6IV1987 Na czele delegacji partyjno-rządowej Wł. Go mułka i J. Cyrankiewicz przebywają z wizy tą w Bułgarii. Delegacja przeprowadza roz mowy z prezesem Rady Ministrów, I sekre tarzem KC BPK T. Żiwkowem i innymi czo łowymi działaczami bułgarskimi. Na zakoń czenie wizyty zostaje podpisany nowy Układ o Przyjaźni, Współpracy i Wzajemnej Po mocy między PRL i LRB. W trakcie uro czystości podpisania układu Wł. Gomułka wygłasza przemówienie. 17-22IY1M7 Na czele delegacji PZPR Wł. Gomułka uczestniczy w obradach VII Zjazdu SED, który odbywa się w stolicy NRD - Berlinie. W drugim dniu zjazdu Wł. Gomułka wygłasza przemówienie powitalne. Wskazuje na odmienność dróg rozwojowych dwóch państw niemieckich. Podkreśla wielkie osiągnięcia NRD i niemieckiej klasy robotniczej pod przewodnictwem SED. Zwraca uwagę na groźbę odradzania się militaryzmu w NRP i wyraża wielkie uznanie dla komunistów niemieckich za podjęcie bezkompromisowej walki z niemieckim niilitaryzmem. Domaga się od Bonn szczerości wobec krajów socjalistycznych. W dniu 21 kwietnia odwiedza pracowników kombinatu petrochemicznego w Schwedt i przemawia na wiecu załogi. 24-26IV1967 Na czele delegacji KC PZPR Wł. Gomułka uczestniczy w naradzie 25 europejskich par-' iii komunistycznych i robotniczych, która odbywa się w Karłowych Warach. Zabierając głos 24 kwietnia I sekretarz KC PZPR poddaje szerokiej analizie rozwój sytuacji powojennej na naszym kontynencie. Nie powiodły się amerykańskie plany "swyzwala-nia" krajów socjalistycznych - mówi Wł. Gomułka - a obecnie jesteśmy świadkami rosnących sprzeczności politycznych i ekonomicznych między Europą Zachodnią 729 l V 1967 16-17 V1967 730 a Stanami Zjednoczonymi. Omawiając sprawy bezpieczeństwa zbiorowego w Europi^ podkreśla, iż główną przeszkodą na dro iku odprężeniu była i pozostaje polityka NRPl Proklamowana w Bonn tzw. nowa politykćn wschodnia zakłada selektywne podejście do poszczególnych krajów z myślą o ich izo-lacjii. Polska czuje się solidarna ze stanowiskiem wspólnoty krajów socjalistycznych i nie dopuści do zaprzepaszczenia skutków zwycięstwa nad faszyzmem. Następnie Wł. Gomułka wysuwa propozycję zawarcia między wszystkimi państwami, a więc z udziałem NRD, układu o wyrzeczeniu się stosowania siły lub groźby jej użycia oraz ingerencji w sprawy wewnętrzne. Układ taki miałby zawierać konkretne zobowiązania w sprawie bezpieczeństwa i nienaruszalności granic wszystkich państw europejskich. Omówieniem konkretnych propozycji dotyczących bezpieczeństwa i pokojowych stosunków w Europie winna się zająć konferencja wszystkich państw europejskich. Przed rozpoczęciem manifestacji pierwszomajowej Wł. Gomułka wygłasza przemówienie do zebranych na trasie pochodu. Na VIII Plenum KC PZPR Wł. Gomułka przedstawia obszerną informację o układach międzypaństwowych zawartych przez Polskę z Czechosłowacją, NRD i Bułgarią oraz o przebiegu konferencji europejskich partii komunistycznych i robotniczych w Karłowych Warach. Podkreśla szczególne znaczenie układu pomiędzy Polską a NRD dla bezpieczeństwa europejskiego. Układem tym NRD ponownie uznała i potwierdziła nienaruszalność zachodniej granicy Polski, a Polska przez jego podpisanie wzięła na siebie obowiązek gwaranta nienaruszalności granic zachodnich NRD. W ten sposób fakt istnienia dwóch państw niemieckich został przez Polskę potwierdzony w formie praw-nomiędzynarodowej. Politycy Bonn nie wyciągają natomiast wniosków z sytuacji, jaka istnieje na naszym kontynencie, ale uprawiają dywersję polityczną. Aby uzyskać wiarygodność, Bonn musi uznać istnienie drugiego państwa niemieckiego i wyrzec się roszczeń terytorialnych wobec państw socjalistycznych. Naczelnym warunkiem stworzenia systemu zbiorowego bezpieczeństwa jest - jak podkreśla Wł. Gomułka, nawiązując do uchwał narady w Karłowych Warach - uznanie za nienaruszalne istniejących granic w Europie, a w szczególności granicy na Odrze i Nysie oraz granicy między dwoma państwami niemieckimi, a także uznanie istnienia dwóch suwerennych i równoprawnych państw niemieckich - NRD i NRF. 9 VI1967 Na czele delegacji partyjno-rządowej Wł. Go mułka i J. Cyrankiewicz uczestniczą w spot kaniu przywódców partii komunistycznych i robotniczych oraz szefów rządów 7 euro pejskich krajów socjalistycznych, które od bywa się w Moskwie. Przedmiotem obrad jest ocena sytuacji międzynarodowej w związku z agresją zbrojną Izraela na kraje arabskie, rozpoczętą 5 czerwca. W trakcie narady Wł. Gomułka zabiera głos w dyskusji. 12 VI1967 W gmachu KC PZPR pod przewodnictwem Wł. Gomułki odbywa się narada I sekreta rzy KW oraz kierowników wydziałów KC. Podczas narady Wł. Gomułka referuje prze bieg i wyniki ostatniego spotkania przywód ców europejskich krajów socjalistycznych w Moskwie. 19 VI1967 W imieniu KC PZPR Wł. Gomułka wygła sza przemówienie na VI Kongresie Związ ków Zawodowych, który obraduje w Sali Kongresowej PKiN w Warszawie. Przemó- 731 732 wienie poświęca głównie gwałtownemu zaostrzeniu się sytuacji międzynarodowej w wyniku agresji Izraela przeciwko krajom arabskim. Nawiązując do przeszłości przypomina historię powstania państwa Izrael i przeprowadza analizę przebiegu kolejnych wojen izraelsko-arabskich na Bliskim Wschodzie. Zdecydowanie potępia reakcyjną, agresywną i antyarabską politykę kół rządzących Izraela, akcentując odpowiedzialność imperializmu amerykańskiego za poparcie dla ekspansjonistycznych dążeń syjonistów izraelskich. Na tym tle mówca przedstawia źródła i naświetla międzynarodowe konsekwencje ostatniej agresji wojennej Izraela. Następnie omawia reakcję na tę agresję w środowiskach Żydów - obywateli polskich. Nasza partia - oświadcza Wł. Go-mułka - stoi na stanowisku, iż "każdy obywatel Polski powinien mieć tylko jedną ojczyznę - Polskę Ludową". Podkreśla, iż władze państwowe PRL traktują jednakowo wszystkich obywateli bez względu na ich narodowość. Każdy obywatel korzysta z równych praw i na każdym, ciążą jednakowe obowiązki. Stwierdza także, iż olbrzymia większość polskich obywateli narodowości żydowskiej służy wiernie Polsce Ludowej. Jednocześnie wskazuje na fakt, iż środowiska syjonistyczne w Polsce akceptują zbrojną agresję Izraela na kraje arabskie. "Nie możemy - mówi Wł. Gomułka - pozostać obojętni wobec ludzi, którzy w obliczu zagrożenia pokoju światowego, a wiać również bezpieczeństwa Polski i pokojowej pracy naszego narodu, opowiadają się za agresorem, za burzycielami pokoju i za imperializmem". W konkluzji Wł. Gomułka stwierdza: "Niech ci, którzy odczuwają, że słowa te skierowane są pod ich adresem - niezależnie od ich narodowości - wyciągną z nich właściwe dla siebie wnioski". 11-12 VII 1987 Na czele delegacji partyjno-rządowej Wł. Go mułka i J. Cyrankiewicz uczestniczą w na radzie przywódców partii komunistycznych i robotniczych oraz szefów rządów 7 euro pejskich krajów socjalistycznych, która od bywa się w Budapeszcie. Przedmiotem obrad jest ocena aktualnej sytuacji międzynaro dowej na kontynencie europejskim. W trak cie narady Wł. Gomułka zabiera glos w dy skusji. • 24 VH1967 W gmachu KC PZPR Wł. Gomułka przyj muje Naczelnego Dowódcę Zjednoczonych Sił Zbrojnych Państw-Uczestników Układu Warszawskiego, marszałka ZSRR I. Jaku- bowskiego. 17 Vm 1967 W gmachu KC PZPR Wł. Gomułka przyj muje ministra obrony narodowej CSRS gen. armii B. Lornsky'ego. l IX1967 Przyjmuje przedstawicieli pracowników prze mysłu energetycznego. 31X1967 W imieniu KC PZPR Wł. Gomułka przema wia na uroczystości Centralnych Dożynek, które odbywają się na Stadionie Dziesięcio lecia w Warszawie. 111X1967 W siedzibie Sejmu Wł. Gomułka spotyka się i przeprowadza rozmowę z prezydentem Re publiki Francuskiej gen. Ch. de Gaulle'em, który przebywa w Polsce z oficjalną wizytą. W tym samym dniu gen. Ch. de Gaulle i Wł. Gomułka wygłaszają przemówienia na nadzwyczajnym posiedzeniu Sejmu. Z try buny sejmowej Wł. Gomułka zwraca się do gen. de Gaulle'a i oświadcza: "Pan, panie prezydencie, zdobył sobie i zdobył dla Fran cji szczególne miejsce w sercach narodu pol skiego dzięki stanowisku, jakie pan w jej imieniu zajął już w roku 1944 i następnych 733 734 latach, a dziś znowu konsekwentnie potwierdził z tej trybuny, w sprawie zachodniej granicy Polski". Dzięki zwycięstwu nad hitlerowskim faszyzmem - stwierdza Wł. Gomułka - które było wspólnym udziałem i Francji, i Polski, ocalona została Europa, a oba nasze kraje odrodziły się do niepodległego bytu. Okupione milionami ofiar historyczne wyniki tego zwycięstwa stanowią fundament bezpieczeństwa i suwerenności narodów Europy i wszelka próba naruszenia tego fundamentu groziłaby wtrąceniem świata w otchłań nowej, stokroć bardziej niszczycielskiej wojny. Usunięcie tej groźby i wspólne działanie na rzecz utrwalenia pokoju stanowi płaszczyznę, na której spotykają się dziś Polska i Francja. "Przyjechał pan do Polski - mówi Wł. Gomułka - jako jej przyjaciel. Obowiązkiem więc naszym jest powiedzieć panu, jak my sami widzimy naszą rolę w budowaniu bezpieczeństwa europejskiego, nasze zadania i nasze miejsce w Europie". W okresie między I a II wojną światową - kontynuuje mówca - Polska i Francja związane były sojuszem politycznym i wojskowym. Z wielu względów sojusz ten funkcjonował źle, a co najważniejsze - nie uchronił ani Polski, ani Francji od katastrofy, od klęski, od okupacji hitlerowskiej. Nie zdołał obezwładnić germańskiego szaleństwa i uratować pokoju. Tamten okres dziejów Polski, okres jej słabości i beznadziejnych manewrów w polityce zagranicznej został całkowicie zamknięty. Przeszedł do historii. Z wielkiej próby, jaką dla naszego narodu była klęska wrześniowa i grożąca wręcz biologicznym wyniszczeniem okupacja hitlerowska, Polska wyszła jako nowe państwo - państwo o odmiennym kształcie i pozycji na politycznej mapie Europy, o nowym ustroju. W II wojnie światowej los Polski decydował się na froncie wschodnim. "Odrodzona Polska - oświadcza Wł. Go- mułka - wyciągnęła wszystkie wnioski ze swych dziejowych doświadczeń. Fundamentalne pośród nich było wejście na drogę sojuszu i przyjaźni ze swym wielkim wschodnim sąsiadem - Związkiem Radzieckim. Sojusz ten, łącznie z Układami o przyjaźni, współpracy i wzajemnej pomocy z innymi socjalistycznymi państwami Europy [...] jest kamieniem węgielnym polityki Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej i podstawą gwarancji jej bezpieczeństwa. Umożliwił on Polsce odnalezienie trwałego i ważnego miejsca w Europie, którego ojczyzna nasza bezskutecznie poszukiwała od XVIII wieku. Dziś Francja po raz pierwszy może układać przyjazne stosunki z Europą Wschodnią bez dylematu wyboru między Polską a jej potężnym wschodnim sąsiadem". Następnie Wł. Gomułka podkreśla, iż od tego, co minęło, zawsze ważniejszy jest dzień jutrzejszy, i przedstawia stanowisko Polski wobec perspektyw politycznych kontynentu europejskiego. Opowiada się za likwidacją wzniesionych przez "zimną wojnę" sztucznych barier, które odgrodziły od siebie zachodnie i wschodnie kraje. "Opowiadamy się za tym - mówi Wł. Gomułka - aby narzucony Europie niebezpieczny podział na przeciwstawne bloki wojskowo-polityczne ustąpił miejsca współpracy, która toruje drogę do zbiorowego bezpieczeństwa [...]. Istniejące różnice społeczne i ideologiczne między krajami naszego kontynentu - kontynuuje Wł. Gomułka - nie zagrażają zburzeniem pokoju. Groźba dla pokoju wynika z dążeń do przekreślenia rezultatów wspólnego zwycięstwa koalicji antyhitlerowskiej nad III Rzeszą, z roszczeń do zmiany terytorialnego status quo w Europie. Trwały pokój i bez-pieczeńsiliwo w Europie mogą być zbudowane tylko na fundamentach integralności terytorialnej i suwerenności wszystkich państw europejskich [...]". 735 16IX1967 5X1967 10 X1967 21IX1967 ZZ IX1967 12 X1967 20 X1967 28-29IX1967 28 X 1967 W Sosnowcu Wł. Gomułka odsłania "Pomnik Czynu Rewolucyjnego", wzniesiony w związku z 50 rocznicą Wielkiej Socjalistycznej Rewolucji Październikowej i 25 rocznicą powstania PPR. Podczas uroczystości wygłasza przemówienie. Tego samego dnia w kopalni "Mortimer-Po-rąbka" spotyka się z weteranami ruchu robotniczego województwa katowickiego. W gmachu KC PZPR Wł. Gomułka spotyka się z Prezydium NK ZSL. Tematem rozmowy są węzłowe problemy rozwoju rolnictwa. Na zaproszenie KC KPZR Wł. Gomułka i J. Cyirankdewicz składają wizytę w Moskwie i przeprowadzają rozmowę z L. I. Breżnie-wem, A. N. Kosyginem i N. W. Podgórnym. Na IX Plenum KC PZPR Wł. Gomułka podsumowuje dyskusję nad referatem Biura Politycznego: "O dalszy rozwój rolnictwa". Wskazuje na znaczenie rezerw produkcyjnych, jakie tkwią w gospodarce rolnej. Świadectwem tego stanu rzeczy jest duża rozpiętość między poziomem produkcji w województwach przodujących ł zacofanych. Przypomina, iż w ostatnim czasie wybudowano na wsi dużo agronomówek i skierowano wielu specjalistów do pracy w rolnictwie. Okazuje się jednak, że część województw skorzystała z możliwości stworzonych przez politykę partii i zdołała pozyskać dla swej wsi znaczną liczbę fachowców, natomiast inne województwa nie uczyniły tego. Stwierdza, iż kadra specjalistów na wsi jest nadmiernie obciążona tzw. papierkową robotą i postuluje zmianę tego stanu rzeczy. Kończąc Wł. Gomułka podkreśla, iż przede wszystkim należy stawiać na młodych rolników. To oni bowiem w najbliższych latach będą decydować o poziomie produkcji rol- nej. W zależności od tego, jak ich dzisiaj wykształcimy i ukształtujemy, tak będzie wyglądać nasze rolnictwo w przyszłości. W gmachu KC PZPR Wł. Gomułka przyjmuje przewodniczącego Zgromadzenia Narodowego CSRS B. Laśtovi6kę, który przebywa z oficjalną wizytą w Polsce na czele delegacji czechosłowackich parlamentarzystów. W gmachu KC PZPR Wł. Gomułka spotyka się i odbywa rozmowę z premierem Indii panią Indirą Gandhi, która przebywa w Polsce z oficjalną wizytą. Uczestnicząc w naradzie sekretarzy rolnych komitetów wojewódzkich partii Wł. Gomułka zabiera głos w dyskusji i omawia aktualne problemy polityki rolnej. W związku ze zbliżającym się V Krajowym Zjazdem Spółdzielczości Budownictwa Mieszkaniowego Wł. Gomułka przyjmuje delegację władz tego związku. W imieniu KC PZPR Wł. Gomułka wygłasza przemówienie na uroczystości przekazania do eksploatacji Zakładu Opon Samochodowych w Olsztynie. Podkreśla rolę tego wielkiego obiektu przemysłowego dla rozwoju motoryzacji w kraju, a także dla rolnictwa. Omawia znaczenie zakładu w rozwoju regionu Warmii i Mazur. Istotną część swego wystąpienia I sekretarz KC PZPR poświęca problemowi niemieckiemu. Odpowiadając kanclerzowi W. Brandtowi stwierdza, iż uznanie przez NRF istniejącej granicy Polski na Odrze i Nysie potrzebne jest narodowi polskiemu w takim samym stopniu, jak narodowi niemieckiemu i wszystkim narodom Europy. Poddaje krytyce wybiegi rządu "wielkiej koalicji" w Bonn. Oświadcza, iż wymiana deklaracji o rezygnacji z użycia siły bez uznania przez NRF granicy 736 47 - Działalność Wł. Gomulkl 737 29 X1967 1-9X11967 29 XI1967 l XII 1967 24X11967 47" 738 na Odrze i Nysie za ostateczną oznaczałaby, że Polska uważa swoją granicą za sporną, nie rozstrzygniętą ostatecznie. Dawałoby to rewanżystom zachodnioniemieckim pretekst do jej kwestionowania. Nowa polityka wschodnia koalicji bońskiej - stwierdza w konkluzji Wł. Gomułka - kroczy starym rewizjonistycznym i odwetowym szlakiem. Dziennik "Prawda" publikuje artykuł Wł. Go-mułki pt.: "Wielka Rocznica", poświęcony 50-leciu Wielkiej Socjalistycznej Rewolucji Październikowej. "Nieprzemijającą zasługą Związku Radzieckiego wobec ludzkości - pisze w nim Wł. Gomułka - pozostaje to, że przekreślił monopol Stanów Zjednoczonych na broń termojądrową i stworzył potęgę militarną w służbie pokoju, która pozbawiła imperializm szans na zwycięstwo w nowej wojnie światowej i stała się głównym czynnikiem paraliżującym politykę agresji". Na czele delegacji partyjno-rządowej Wł. Gomułka i J. Cyrankiewicz przebywają z wizytą w Moskwie i uczestniczą w uroczystościach 50-lecia Wielkiej Socjalistycznej Rewolucji Październikowej. Delegacja przeprowadza rozmowy z L. I. Breżniewem, A. N. Ko-syginem i N. W. Podgórnym. W dniu 3 listopada Wł. Gomułka przemawia na uroczystym posiedzeniu KG KPZR i Rady Najwyższej ZSRR, które odbywa się w kremlow-skim Pałacu Zjazdów. Następnie delegacja bierze udział w defiladzie wojskowej i manifestacji ludności na placu Czerwonym. Uczestniczy w odsłonięciu pomnika Lenina na Kremlu. Odwiedza Moskiewskie Zakłady Samochodowe im. Lichaczowa, gdzie spotyka się z załogą. Na X Plenum KC PZPR Wł. Gomułka podsumowuje dyskusję nad referatem Biura Politycznego "O aktualnych problemach zaopatrzenia rynku". Jednym z głównych tematów plenum - stwierdza Wł. Gomułka - jest sprawa zaopatrzenia rynku w mięso. Wzrost produkcji mięsa nie nadąża bowiem za wzrostem siły nabywczej ludności, za wzrostem popytu na ten artykuł. Mówca podkreśla, iż nie jest możliwe zwiększenie spożycia mięsa poprzez zwiększanie importu. "Nie osiągnęliśmy jeszcze - oświadcza Wł. Gomułka - takiego poziomu gospodarki narodowej, aby móc eksportować towary przemysłowe i za uzyskane środki importować mięso lub powiększać import zbóż i pasz dla wzrostu produkcji mięsa oraz spożycia mięsa wewnątrz kraju. Po prostu na to nas nie stać. Musimy się opirzeć wyłącznie na własnej produkcji rolnej". Mówiąc o polityce cen i płac I sekretarz KC PZPR podkreśla, iż żaden kraj na świecie nie może prowadzić i nie prowadzi polityki całkowitej niezmienności cen. Cała sprawa polega na tym, aby wzrost cen, czyli wzrost kosztów utrzymania, był zawsze niższy niż wzrost realnych zarobków. Tak właśnie dzieje się u nas. "Tylko demagodzy - stwierdza Wł. Gomułka - mogą mówić, że nie następuje u nas wzrost płac realnych, że następuje spadek płac, gdyż ceny idą w górę. Niech każdy, kto tak twierdzi, weźmie własny zakład pracy i niech sięgnie do własnych zarobków sprzed 7 lat i porówna je z poziomem dzisiejszym [...]"• W gmachu KC PZPR Wł. Gomułka spotyka się. i odbywa rozmowę z premierem Szwecji T. Erlanderem, który przebywa w Polsce z oficjalną wizytą. Przyjmuje delegację górników zagłębia siarkowego. 739 BOK 1968 12-1411968 2911968 30-3111968 7 II1968 19 II1968 21-22 II1968 27-28 U1968 2X111967 W imieniu KC PZPR Wł. Gomułka wygła sza przemówienie na centralnej akademii z okazji "Dnia Górnika", która odbywa się w Zabrzu. 7X111967 W gmachu KC PZPR Wł. Gomułka przyj muje ministra spraw zagranicznych ZSRR A. A. Gromyko, który przebywa w Polsce z oficjalną wizytą. 8X111967 Na zebraniu POP PZPR w FSO na Zeraniu Wł. Gomułka otrzymuje nową legitymacją partyjną. 15 Xn 1967 Przebywa w Poznaniu, gdzie przemawia pod czas spotkania sekretarzy wiejskich i gro madzkich organizacji partyjnych z całe go województwa. Zwraca przede wszystkim uwagę na konieczność podniesienia kultury rolnej i stwierdza, iż możliwości wzrostu produkcji w rolnictwie są obecnie znacznie większe niż w przeszłości. Dziś bowiem kie ruje się na wieś znacznie więcej nowocze snych maszyn i środków produkcji; więcej nawozów sztucznych, środków ochrony ro ślin i ziarna siewnego. Wzrosły też kwalifi kacje zawodowe rolników. "Poziom życia rośnie - mówi Wł. Gomułka - zapotrze bowanie na produkty rolne rośnie, ludzie chcą żyć coraz lepiej, jeś,ć coraz więcej mię sa, otrzymywać coraz lepsze produkty żyw nościowe. Te zaś musi dostarczać rolnictwo. Dlatego każdy hektar musi być dobrze za gospodarowany [...]". W tym samym dniu Wł. Gomułka zwiedza Zakłady Mleczarskie w Poznaniu. 20 XII 1967 Wł. Gomułka spotyka się z uczestnikami od bywającej się w Warszawie narady mini strów spraw zagranicznych europejskich kra jów socjalistycznych poświęconej zagadnie niom Bliskiego Wschodu. W Łańsku k. Olsztyna Wł. Gomułka spotyka się i odbywa rozmowy z L. I. Breżnie-wem, N. W. Podgórnym i A. N. Kosyginem, którzy przebywają w Polsce z nieoficjalną wizytą. Wł. Gomułka uczestniczy w IV Krajowym Zjeździe Związku Młodzieży Socjalistycznej. Na dorocznej naradzie przewodniczących prezydiów rad narodowych Wł. Gomułka wygłasza przemówienie końcowe. Na zaproszenie KC KPCz Wł. Gomułka przebywa z wizytą w Morawskiej Ostrawie i spotyka się tam z nowo wybranym I sekretarzem KC KPCz A. Dubczekiem. W gmachu KC PZPR Wł. Gomułka przyjmuje sekretarza generalnego Komunistycznej Partii Syrii K. Baghdasza. W związku z dwudziestą rocznicą rewolucji lutowej Wł. Gomułka na czele delegacji partyjnej' przebywa z wizytą w Pradze Czeskiej. Przemawia podczas uroczystego posiedzenia KC KPCz, KC Frontu Narodowego i rządu CSRS. Uczestniczy też w spotkaniu przedstawicieli bratnich partii. Na XI Plenum KC PZPR Wł. Gomułka podsumowuje dyskusję nad referatem Biura Politycznego KC "Aktualne problemy handlu zagranicznego". Zwraca uwagę, iż dotychczas nasz handel zagraniczny opierał się na eksporcie nadwyżek towarowych. Jednakże 741 BOK 1968 12-1411968 29 11968 30-3111968 7 U 1968 19 II1968 21-22II1968 27-28 U1968 2X111967 W imieniu KC PZPR Wł. Gomułka wygła sza przemówienie na centralnej akademii z okazji ,yDnia Górnika", która odbywa się w Zabrzu. 7X111967 W gmachu KC PZPR Wł. Gomułka przyj muje ministra spraw zagranicznych ZSRR A. A. Gromyko, który przebywa w Polsce z oficjalną wizytą. 8 XII 1967 Na zebraniu POP PZPR w FSO na Zeraniu Wł. Gomułka otrzymuje nową legitymację partyjną. 15X111967 Przebywa w Poznaniu, gdzie przemawia pod czas spotkania sekretarzy wiejskich i gro madzkich organizacji partyjnych z całe go województwa. Zwraca przede wszystkim uwagą na konieczność podniesienia kultury rolnej i stwierdza, iż możliwości wzrostu produkcji w rolnictwie są obecnie znacznie większe niż w przeszłości. Dziś bowiem kie ruje się na wieś znacznie więcej nowocze snych maszyn i środków produkcji; więcej nawozów sztucznych, środków ochrony ro ślin i ziarna siewnego. Wzrosły też kwalifi kacje zawodowe rolników. "Poziom życia rośnie - mówi Wł. GomuHca - zapotrze bowanie na produkty rolne rośnie, ludzie chcą żyć coraz lepiej, jeś,ć coraz więcej mię sa, otrzymywać coraz lepsze produkty żyw nościowe. Te zaś musi dostarczać rolnictwo. Dlatego każdy hektar musi być dobrze za gospodarowany ["•]". W tym samym dniu Wł. Gomułka zwiedza Zakłady Mleczarskie w. Poznaniu. 20 XII 1967 Wł. Gomułka spotyka się z uczestnikami od bywającej się w Warszawie narady mini strów spraw zagranicznych europejskich kra jów socjalistycznych poświęconej zagadnie niom Bliskiego Wschodu. W Łańsku k. Olsztyna Wł. Gomułka spotyka się i odbywa rozmowy z L. I. Breżnie-wem, N. W. Podgórnym i A. N. Kosyginem, którzy przebywają w Polsce z nieoficjalną wizytą. Wł. Gomułka uczestniczy w IV Krajowym Zjeździe Związku Młodzieży Socjalistycznej. Na dorocznej naradzie przewodniczących prezydiów rad narodowych Wł. Gomułka wygłasza przemówienie końcowe. Na zaproszenie KC KPCz Wł. Gomułka przebywa z wizytą w Morawskiej Ostrawie i spotyka się tam z nowo wybranym I sekretarzem KC KPCz A. Dubczekiem. W gmachu KC PZPR Wł. Gomułka przyjmuje sekretarza generalnego Komunistycznej Partii Syrii K. Bagbdasza. W związku z dwudziestą rocznicą rewolucji lutowej Wł. Gomułka na czele delegacji partyjnej' przebywa z wizytą w Pradze Czeskiej. Przemawia podczas uroczystego posiedzenia KC KPCz, KC Frontu Narodowego i rządu CSRS. Uczestniczy też w spotkaniu przedstawicieli bratnich partii. Na XI Plenum KC PZPR Wł. Gomułka podsumowuje dyskusję nad referatem Biura Politycznego KC "Aktualne problemy handlu zagranicznego". Zwraca uwagę, iż dotychczas nasz handel zagraniczny opierał się na eksporcie nadwyżek towarowych. Jednakże 741 6-7 m 1968 15 H! 1968 19 m 1968 742 obecnie to już nie wystarcza. Ten stan rzeczy należy zmienić. Trzeba zacząć rozwijać wyspecjalizowane gałęzie przemysłu ekspor-toiwego, to znaczy przemysłu pracującego na potrzeby eksportu. Winniśmy - stwierdza mówca - skoncentrować środki i wysiłki inwestycyjne w tych branżach przemysłu, które mają największe szansę na rozwinięcie eksportu. Trzeba rozbudować te branże i przejść na produkcję wielkoseryjną. Jest to istotny nowy element - podkreśla mówca - który obecne plenum wnosi do naszej polityki rozwoju eksportu i do polityki inwestycyjnej. Aby zwiększyć eksport w ramach posiadanych zdolności produkcyjnych, należy uwolnić przedsiębiorstwa wyspecjalizowane w eksporcie od produkcji nie związanej z ich specjalizacją, rozszerzyć kooperację, wycofać eksport nieopłacalny. Na czele delegacji polskiej Wł. Gomułka i J. Cyrankiewicz uczestniczą w posiedzeniu Doradczego Komitetu Politycznego państw--stron Układu Warszawskiego, które odbywa się w Sofii. W trakcie obrad Wł. Gomułka zabiera głos w dyskusji. Uczestnicy narady ogłaszają deklarację o zagrożeniu pokoju w wyniku rozszerzenia agresji amerykańskiej w Wietnamie oraz oświadczenie w sprawie zakazu rozprzestrzeniania broni jądrowej. W gmachu KC PZPR Wł. Gomułka przyjmuje delegację VII Zjazdu Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich. W Sali Kongresowej PKiN Wł. Gomułka wygłasza obszerne przemówienie na spotkaniu kierownictwa partii z warszawskim aktywem partyjnym. Jest ono poświęcone głównie wydarzeniom, jakie miały miejsce w środowiskach studenckich począwszy od 8 marca. Na wstępie Wł. Gomułka wyjaśnia po- wody zdjęcia z afisza "Dziadów" A. Mickiewicza w inscenizacji K. Dejimka. Przypomina, że przedstawienie to miało być poświęcone uczczeniu przez zespół Teatru Narodowego 50-lecia Wielkiej Socjalistycznej Rewolucji Październikowej. Tymczasem inscenizacja Dejmkowska stała się - stwierdza mówca - nieprzyjemnym zgrzytem. Nie wydobyto w niej bowiem tego wszystkiego, co podkreśla ideę współdziałania polskich i rosyjskich demokratów i rewolucjonistów, lecz w sposób tendencyjny wyeksponowano treści wzbudzające emocje antyrosyjskie. Próba takiego wykorzystania twórczości Mickiewicza, zrodzonej z walki patriotycznej młodzieży przeciwko uciskowi carskiemu - mówi Wł. Gomułka - jest politycznym szalbierstwem, gdyż wielki ten poeta nigdy nie był i nie będzie sztandarem reakcji. Następnie Wł. Gomułka opisuje różnorodne działania podjęte przez kilkuosobową grupę literatów w związku ze zdjęciem z afisza Dejmkowskiej inscenizacji "Dziadów". Manipulacje te - podkreśla - miały na celu wywołanie niepokoju wśród młodzieży studenckiej i pobudzenie części studentów do politycznych wystąpień. Opisując metody zastosowane w celu sprowokowania zakłóceń życia społecznego, Wł. Gomułka przytacza również fakty, ilustrujące polityczną przeszłość niektórych spośród inspiratorów wydarzeń marcowych. Charakteryzuje rzeczywiste cele polityczne, przyświecające inspiratorom i organizatorom zajść. Akcentuje ich powiązania -z działającym na Zachodzie systemem dywersji antykomunistycznej. Przechodząc do oceny wydarzeń marcowych Wł. Gomułka stwierdza, że wzięła w nich aktywny udział część młodzieży studenckiej pochodzenia żydowskiego. Rodzice wielu z tych studentów zajmują odpowiedzialne stanowiska w aparacie państwowym. "Ta przede wszystkim okoliczność - oświadcza 743 dalej mówca - spowodowała, że na fali tych wydarzeń wypłynęło, opacznie nieraz rozumiane, hasło walki z syjonizmem". Ostro potępiając zarówno syjonizm, jak i antysemityzm Wł. Gomułka oświadcza następnie: "Byłaby jednak nieporozumieniem, gdyby ktoś chciał dopatrywać się w syjonizmie niebezpieczeństwa dla socjalizmu w Polsce, dla jej ustroju społeczno-politycznego. Niebezpieczeństwo takie [...] może wypłynąć z różnych reakcyjnych źródeł w kraju, wspomaganych przez ośrodki międzynarodowej, antykomunistycznej reakcji". Podejmując problem samookreślenia się części Żydów, obywateli naszego państwa, Wł. Gomułka charakteryzuje postawy, jakie wśród nich występują. Podkreśla, iż 'Określona liczba Żydów wobec agresji Izraela na kraje arabskie zajęła stanowisko nacjonalistyczne. Wyrażało się to w różnych formach, m. in. poprzez chęć wyjaedu do Izraela celem wzię-cda udziału w wojnie przeciwko Arabom. Inną część środowiska żydowskiego w Polsce charakteryzuje postawa kosmopolityczna. Jednocześnie Wł. Gomułka podkreśla, iż większość polskich obywateli narodowości żydowskiej stanowią ludzie, którzy "wszystkimi korzeniami wrośli w ziemię, na której się urodzili i dla których Polska jest jedyną ojczyzną". W konkluzji swego wywodu Wł. Gomułka stwierdza: "Jedynym miernikiem postawy obywatela naszego państwa jest jego postawa wobec socjalizmu i wobec żywotnych interesów naszego państwa i narodu. Każdy obywatel określa swoją narodowość według własnej świadomości. Korzysta przy tym z równych praw niezależnie od tego, czy się uważa za Polaka, Białorusina czy Żyda. Ale też jednakowo obowiązuje go zasada lojalności wofeec kraju, wobec swojej ojczyzny - Polski Ludowej". W końcowej części swego przemówienia Wł. Gomułka analizuje niedociągnięcia w pracy wycho- wawczej wyższych uczelni i kreśli program ich naprawy. Zapowiada również, iż kierownictwo partii w odpowiednim czasie i w odpowiedniej formie ustosunkuje się do postulatów wysuwanych przez załogi na masowych wiecach i zgromadzeniach, które odbywają się w całym kraju. 23 Ul 1968 Na czele delegacji partyjino-rządowej Wł. Go- .mułka i J. Cyrankiewicz uczestniczą w mię dzynarodowej naradzie przedstawicieli kie rownictw partii komunistycznych i robotni czych oraz szefów rządów 6 europejskich krajów socjalistycznych, która odbywa się w Dreźnie. Narada jest poświecona aktual nej sytuacji międzynarodowej, ze szczegól nym uwzględnieniem wydarzeń zachodzących w Czechosłowacji. W trakcie narady Wł. Go mułka zabiera głos w dyskusji i przedstawia stanowisko kierownictwa PZPR wobec pro blemów będących przedmiotem obrad. 26 III 1968 W gmachu KC PZPR pod przewodnictwem Wł. Gomułki odbywa się narada I sekreta rzy KW i kierowników wydziałów KC po święcona ocenie aktualnej sytuacji politycz nej w kraju. Na wstępie poszczególni sekre tarze KC przedstawiają informacje o proble mach politycznych leżących w zakresie dzia łania każdego z nich. Nad wystąpieniami ty mi rozwija się ożywiona i krytyczna dysku sja, w której wypowiada się 16 mówców. Po dyskusji zabiera głos Wł. Gomułka i usto- / sunkowuje się do poruszonych zagadnień. Sięgając wstecz przypomina wysiłki, jakie począwszy od października 1956 r. podejmo wał w celu skonsolidowania partii. Akcen tuje przy tym i uzasadnia zasadniczy kie runek polityki partii, która zakłada jedno czesną walkę ideologiczną na dwa fronty: przeciwko rewizjonizmowi i dogmatyzmowi. Ukazuje trudności i przeciwieństwa, jakie napotykała w walce tej partia. Wskazuje też 745 744 19IV1968 22 IV1968 l V 1968 30 ni 1968 5IV1968 9IV1968 8 V1968 9-12 IV 1968 na subiektywne słabości występujące w działaniu frontu ideologicznego partii. Stwierdza, iż od wielu lat najsłabszą dziedziną pracy partyjnej jest sfera ideologii, a zwłaszcza obszar kultury, nauki, oświaty. Wyjaśnia ideowe korzenie antypartyjnych postaw rewizjonistycznych, jakie ujawniają się obecnie. Odwołuje się do doświadczeń z lat 1947-1948 i przypomina niektóre istotne aspekty sprawy tzw. odchylenia prawicowo--nacjonalłstycznego. Wskazuje na rolę B. Bieruta, J. Hermana, H. Minca i R. Zam-browskiego w montowaniu tej sprawy. Przypomina, m. in., iż rozbieżności w kierownictwie PPR rozpoczęły się na tle sytuacji kadrowej w ówczesnym Ministerstwie Bez-. pieczeństwa Publicznego. Przechodząc do problemów bieżących Wł. Gomułka wskazuje na rażące błędy i niekonsekwencje polityki kadrowej w ostatnich latach. Przedstawia też syntetyczną ocenę aktualnej sytuacji politycznej w kraju i w tym kontekście omawia główne problemy pracy partyjnej. .W końcowej części swego wystąpienia I sekretarz KC informuje zebranych o przebiegu narady przedstawicieli 6 europejskich partii komunistycznych i robotniczych, która odbyła się 23 marca w Dreźnie. W gmachu KC PZPR Wł. Gomułka przyjmuje delegację pracowników przemysłu maszynowego. Spotyka się z naczelnymi redaktorami prasy centralnej i terenowej. Na posiedzeniu Klubu Poselskiego PZPR Wł. Gomułka referuje stanowisko kierownictwa partii w sprawach będących przedmiotem obrad najbliższej sesji Sejmu. Na posiedzeniu Sejmu Wł. Gomułka przedstawia kandydaturę M. Spychalskiego na. stanowisko przewodniczącego Rady Państwa. W gmachu KC PZPR Wł. Gomułka przyjmuje Naczelnego Dowódcę Zjednoczonych Sił Zbrojnych Układu Warszawskiego, marszałka ZSRR I. I. Jakubowskiego. Pod przewodnictwem Wł. Gomułki odbywa się posiedzenie Komisji Zjazdowej, powołanej przez plenum Komitetu Centralnego partii w celu przygotowania V Zjazdu PZPR. Na zakończenie obrad Wł. Gomułka podsumowuje dyskusję. Przed rozpoczęciem pochodu pierwszomajowego w Warszawie .Wł. Gomułka przemawia do zgromadzonych uczestników manifestacji. Zwraca się ż serdecznymi pozdrowieniami do klasy robotniczej i wszystkich ludzi pracy. Pozdrawia narody ZSRR podkreślając, iż nikomu nie pozwolimy naruszyć przyjaźni polsko^radzieckiej. Przesyła pozdrowienia bratnim krajom socjalistycznym. Poświęca znaczną część swego wystąpienia problematyce sytuacji międzynarodowej. Stwierdza m. in.: "Zachodnie ośrodki syjonistyczne, które palcem w bucie nie kiwnęły, kiedy ludobójczy hitleryzm dokonywał zagłady Żydów w ujarzmionej Polsce i karał śmiercią ukrywających i udzielających im pomocy Polaków, oskarżają nas dzisiaj o antysemityzm, aby na tej podłej drodze wybielić miłych ich sercu zachodnioniemiec-kich spadkobierców Rzeszy hitlerowskiej, usprawiedliwić cyniczną transakcję rządu izraelskiego, który pobrał miliardy dolarów od rządu zachodnioniemieckiego za męczeńską śmierć Żydów zgładzonych przez hitleryzm, za puszczenie, w niepamięć tego hitlerowskiego ludobójstwa". Na czele delegacji partyjno-rządowej Wł. Gomułka i J. Cyrankiewicz biorą udział w spotkaniu przywódców partii komunistycznych i szefów rządów 5 europejskich krajów so- 746 747 31V 1968 7 VI1968 14 VI1968 20 VI196S 24 VI1968 8-9 VH1968 9 V 1968 15-17 V 1968 22 V 1968 cjalistycznych, które odbywa się w Moskwie, Podczas obrad Wł. Gomułka zabiera głos w dyskusji. W gmachu KC PZPR Wł. Gomułka przyjmuje delegację pracowników przemysłu hutniczego. Na czele delegacji partyjno-rządowej Wł. Gomułka i J. Cyrankiewicz przebywają z oficjalną wizytą na Węgrzech. Delegacja przeprowadza rozmowy z I sekretarzem KC WSPR J. Kadarem, premierem WRL J. Foc-kiem i innymi czołowymi działaczami węgierskimi. W trakcie wizyty zostaje podpisany nowy Układ o Przyjaźni, Współpracy i Pomocy Wzajemnej między PRL i WRL. Wł. Gomułka przemawia na uroczystości podpisania układu. Charakteryzując aktualną sytuację międzynarodową wskazuje na nowe formy "zimnej wojny" podjętej przez imperializm przeciwko krajom socjalistycznym. Domaga się od rządu NRF uznania nienaruszalności terytorłalno-politycznego status quo w Europie, do czego należy uznanie przez NRF istniejących granic, w tym także granicy między NRF i NRD. Żąda uznania Układu Monachijskiego za nieważny od samego początku, uznania faktu istnienia dwóch państw niemieckich, wyrzeczenia się roszczeń do reprezentowania całego narodu niemieckiego oraz bezpodstawnych pretensji do Berlina Zachodniego. Żąda wyrzeczenia się przez NRF raz na zawsze dążeń do zawładnięcia w jakiejkolwiek farmie bronią jądrową. Zwraca uwagę na nową falę nacjonalizmu i rewanżyzmu w Niemczech Zachodnich, co nie może być uznane jedynie za wewnętrzną sprawę tego kraju. W gmachu KC PZPR Wł. Gomułka spotyka się i odbywa rozmowę z przewodniczącym KC Komunistycznej Partii Danii K. Jesper- senem, który przebywa w Polsce z oficjalną wizytą. Przyjmuje delegację pracowników przemysłu chemicznego. Przyjmuje wicepremiera DRW Le Tha-nh Nghi, który przebywa w Polsce z oficjalną wizytą na czele delegacji rządowej. Przyjmuje ministra spraw zagranicznych Zjednoczonej Republiki Arabskiej Mahmuda Riada. Przyjmuje delegacją pracowników gospodarki morskiej. Pod przewodnictwem Wł. Gornułki odbywa się posiedzenie Komisji Zjazdowej powołanej do przygotowania V Zjazdu PZPR. Na zakończenie obrad podsumowuje dyskusję. Pod przewodnictwem Wł. Gomułki obraduje XII Plenum KC PZPP". Przedmiotem obrad jest projekt tez na V Zjazd partii, przygotowany przez Komisję Zjazdową. Na zakończenie obrad Wł. Gomułka wygłasza przemówienie podsumowujące dyskusję. "Jest naszym dążeniem - stwiardza - aby organizacje partyjne w jak najszerszym zakresie wzięły udział w dyskusji przędzjazdowej, aby przejawiły w niej jak najwięcej twórczej inicjatywy i tym samym wniosły swój wkład do uchwał zjazdu [...]". Mówca podkreśla również, iż tezy zjazdowe jako dokument partyjny mają jednocześnie charakter ogólnonarodowy. Z tego względu w dyskusji nad problematyką objętą tezami mogą i powinni wziąć udział przedstawiciele innych partii oraz organizacji społecznych skupionych we Froncie Jedności Narodu, a także bezpartyjni. Następnie Wł. Gomułka stwierdza, iż w dyskusji na plenum centralne miejsce zajęły sprawy ideologiczne. Dysku- 749 748 tanci ocenili krytycznie działalność frontu ideologicznego partii, wskazując słabości i niedociągnięcia występujące w tej dziedzinie. Mówca zastanawia się nad ich źródłami i dochodzi do wniosku, że tkwią one przede wszystkim w nacisku tradycji historycznych. Przeszłość nadal jeszcze ciąży na świadomości wielu grup społecznych, a zwłaszcza na postawie inteligencji humanistycznej. Nawiązując do głosów • w dyskusji Wł. Gomułka podejmuje polemikę z wypowiedziami S. Żółkiewskiego i A. Schaffa. Uznaje za niewystarczającą samokrytykę A. Schadifa, stwierdzając, iż trudno się zgodzić z tym, co mówi on dziś na swoje usprawiedliwienie. "Nie ulega wątpliwości, towarzyszu Schaff - oświadcza Wł. Gomułka - że wiele jest inklinacji rewizjonistycznych w waszej postawie". Mówca nawiązuje również do problemów aktualnej sytuacji międzynarodowej, a zwłaszcza do oszczerczej kampanii przeciwko Polsce, rozpętanej na świecie przez koła syjonistyczne. ."Nasza kontrofensywa wobec tych oszczerstw - stwierdza Wł. Gomułka - rodzi z kolei w społeczeństwie polskim określony nieprzyjazny stosunek wobec Żydów w ogóle, co stwarza nowe powody \ do ataków na Polskę. W tej sytuacji postanowiliśmy na te prowokacje światowego syjonizmu nie odpowiadać, nie poświęcać im tyle miejsca. Nie syjonizm jest bowiem głównym niebezpieczeństwem, lecz w ogóle siły reakcyjne, rewizjonistyczne, klerykal-ne - symbioza wielu wrogich socjalizmowi sił. Chodzi o to, aby nie szukać głównego niebezpieczeństwa tam, gdzie go nie ma, i nie tracić z oczu rzeczywiście groźnych przeciwników". Kończąc Wł. Gomułka podkreśla, iż projekt tez na V Zjazd PZPR spotkał się w 'dyskusji z aprobatą. 14-15 Vn 1968 . Na czele delegacji partyjno-rządowej Wł. Gomułka i J. Cyrankiewicz uczestniczą w na- 750 radzie przywódców partii komunistycznych i robotniczych oraz szefów rządów 5 europejskich krajów socjalistycznych, która odbywa się w Warszawie. Przedmiotem obrad jest ocena aktualnej sytuacji międzynarodowej oraz narastanie kryzysu politycznego w Czechosłowacji. W dyskusji na naradzie Wł. Gomułka zabiera głos i przedstawia stanowisko kierownictwa partii i rządu wobec problemów stojących na porządku dziennym narady. Wł. Gomułka podpisuje wspólny list, jaki uczestniczące w tej naradzie partie wystosowały do KPOz. 18 VII 1968 W gmachu KC PZPR Wł. Gomułka przyj muje budowniczych Legnicko-Głogowskiego Okręgu Miedziowego. W godzinach popołudniowych spotyka się. z delegacją Mazowieckich Zakładów Rafineryjnych i Petrochemicznych w Płocku. 3Vmi968 Na czele delegacji KC PZPR Wł. Gomułka bierze udział w naradzie przedstawicieli partii komunistycznych i robotniczych 6 europejskich krajów socjalistycznych, która obraduje w Bratysławie. 21 VIII 1868 W gmachu KC PZPR Wł. Gomułka spotyka się z redaktorami naczelnymi dzienników, agencji prasowych, radia i telewizji. Przed stawia informację o aktualnym stadium kry zysu politycznego w Czechosłowacji i oma wia aktualne zadania środków masowego przekazu. 28 VIII 1968 Na czele delegacji partyjno-rządowej Wł. Go mułka i J. Cyrankiewicz biorą udział w na radzie przedstawicieli partii komunistycz nych i robotniczych oraz szefów rządów 5 europejskich krajów socjalistycznych, któ ra obraduje w Moskwie. Narada jest poświę cona problemom związanym z kryzysem w Czechosłowacji. 751 29 VIII 1968 84IX1968 31 VIII 1968 8IX1968 7-8 X1968 141X1968 W gmachu KC PZPR pod przewodnictwem Wł. Gomułki odbywa się narada pierwszych sekretarzy KW i kierowników wydziałów KC, na któTej przedstawia on informację o sytuacji międzynarodowej, ze szczególnym uwzględnieniem wydarzeń zachodzących w Czechosłowacji. Na pl. Zwycięstwa w Warszawie Wł. Go-mułka uczestniczy w antywojennym wiecu ludności stolicy. Na Stadionie Dziesięciolecia Wł. Gomułka wygłasza przemówienie podczas uroczystości centralnych dożynek. Przedstawia ocenę wyników zakończonego roku gospodarczego w rolnictwie i na tym tle charakteryzuje zadania produkcyjne wsi. Akcentuje zwłaszcza potrzebę przyspieszenia rozwoju produkcji zbóż i pasz, co stanowi podstawę wzrostu produkcji zwierzęcej. Z naciskiem podkreśla też potrzebę dalszego rozwoju hodowli bydła j trzody chlewnej. W części przemówienia poświęconej sprawom międzynarodowym Wł. Gomułka stwierdza, iż głównym celem strategii politycznej Bonn jest zlikwidowanie i wchłonięcie NRD, a zburzenie granicy na Odrze i Nysie zajmuje siłą rzeczy drugie miejsce. Szeroko omawia również tło i przyczyny wkroczenia wojsk 4 krajów socjalistycznych - w tym także Polski - do Czechosłowacji. Zwraca uwagę, iż wydarzenia w tym kraju stanowiły niezwykle groźne niebezpieczeństwo nie tylko dla Polski, lecz dla całej wspólnoty krajów socjalistycznych i dla pokoju w Europie. "Musieliśmy odpowiedzieć aktywnie w chwili, kiedy wróg podkładał dynamit pod nasz dom" - stwierdza Wł. Gomułka na zakończenie. Wł. Gomułka odwiedza załogę FSO na Że-raniu. Na zakładowej konferencji sprawo- zdawczo-wyborczej PZPR wygłasza przemówienie. W gmachu KC PZPR Wł. Gomułka przyjmuje Naczelnego Dowódcę Zjednoczonych Sił Zbrojnych Państw-Stron Układu Warszawskiego, marszałka ZSRR I. I. Jakubow-skiego. Tegoż dnia uczestniczy w krajowej naradzie aktywu partyjnego przemysłu maszynowego. W Katowicach Wł. Gomułka bierze udział w przędz jazdowe j wojewódzkiej konferencji partyjnej. Na zakończenie obrad wygłasza przemówienie podsumowujące dyskusję. Ocenia pozytywnie pracę podstawowych organizacji partyjnych w kopalniach i zakładach przemysłowych województwa. Wyrazem tego są liczne zobowiązania produkcyjne. Mówca podejmuje problem rozdziału środków inwestycyjnych i stwierdza, iż proponowane w tezach proporcje oraz priorytety nie są w dyskusji przedzjazdowej kwestionowane. Spotykają się z aprobatą. Wiele uwagi Wł. Gomułka poświęca sprawie modernizacji przemysłu, akcentując znaczenie tego zadania w całokształcie polityki ekonomicznej. Przedstawia także informację o aktualnej sytuacji gospodarczej kraju, wskazując na trudności, jakie pojawiają się.na rynku mięsnym. W 1968 r. skup żywca wieprzowego obniżył się o ok. 8 proc., a do końca roku będzie mniejszy o 60 tyś. ton. Jednakże w roku bieżącym' zaopatrzenie rynku nie pogorszy się, ponieważ zostanie zwiększony import mięsa. Przechodząc do analizy ideo-wo-politycznej działalności partii Wł. Gomułka stwierdza, iż w tej dziedzinie praca partyjna była niedostateczna. Akcentuje z naciskiem potrzebą przezwyciężenia słabości frontu ideologicznego partii. Podczas ka- 753 752 48 - Działalność Wł. Gomułki 17X1968 24-25 X1968 11X1968 12X1968 15X1968 754. 48" towkkiej konferencji partyjnej Wł. Gomułka zostaje wybrany na delegata na V Zjazd PZPR. W imieniu KG PZPR WŁ Gomułfca przemawia na uroczystej akademii z okazji 25-le-cia Ludowego Wojska Polskiego. W gmachu KC PZPR WŁ Gomuika przyjmuje delegację Armii Radzieckiej na czele z ministrem obrony narodowej ZSRR, marszałkiem A. A. Greczko. W gmachu KC PZPR Wł. Gomułka uczestniczy w spotkaniu kierownictwa partyjnego z pracownikami nauki. Na zakończenie obrad przemawia, ustosunkowując się do problemów poruszonych w dyskusji. Opowiada się za swobodą dyskusji naukowych i podkreśla potrzebę autonomii procesów badawczych. Jednocześnie WŁ Gomułka stwierdza, iż w naukach społecznych - w odróżnieniu od nauk ścisłych - niezbędna jest ingerencja partii ze względu na organiczny związek tych dyscyplin z określonymi założeniami ideologicznymi i politycznymi. W naukach społecznych postawa metodologiczna badacza nie da się oddzielić od jego postawy ideowo--politycznej. Jednakże również w tej dzie-' dzinie słuszność koncepcji naukowych w ostatecznym rachunku weryfikuje praktyka społeczna. Mówca podziela krytyczne opinie o aktualnym stanie nauk społecznych i wskazuje na wielorakie źródła występujących słabości. Poddaje również analizie charakter crewizjonizmu jako tendencji ideologicznej. Wyszedł on obecnie swym zasięgiem poza ramy partii marksistowsko-leninowskiej i stał się zjawiskiem organizującym i integrującym prawicę społeczną. Mówca opowiada się również za unowocześnieniem organizacji nauki i uzasadnia swe stanowisko. Postuluje zacieśnienie więzi łączących naukę z praktyką. Wł. Gomułka bierze udział w krajowej naradzie aktywu partyjnego w budownictwie. Wł. Gomułka uczestniczy w obradach warszawskiej konferencji sprawozdawczo-wybor-czej PZPR. Pod koniec konferencji zabiera głos i ustosunkowuje się do problemów poruszonych w dyskusji. Zwraca szczególną uwagę na nasilenie ofensywy ideologicznej imperializmu. Wskazuje zwłaszcza na szeroki zasięg wrogiej socjalizmowi propagandy radiowej, płynącej z Zachodu. Charakteryzuje metody dywersji ideologicznej uprawianej przez wyspecjalizowane ośrodki propagandowe. Podkreśla potrzebą skutecznego przeciwdziałania tym akcjom. Jednocześnie akcentuje potrzebę zapewnienia swobody krytyki, przede wszystkim wśród załóg wielkich zakładów produkcyjnych. Walka ideologiczna z przeciwnikami socjalizmu nie powinna prowadzić do hamowania uzasadnionej i potrzebnej krytyki. Podejmowana w słusznej sprawie krytyka jest i pozostanie źródłem życia partii. Swoboda krytyki jest również niezbędna z tego względu, że nie chcemy i nie dopuścimy do powstania partii opozycyjnych. W naszych warunkach partie opozycyjne byłyby przeszkodą na drodze budownictwa nowego ustroju. Nieuchronnie bowiem przyciągałyby i skupiały wokół siebie wszelkie elementy antysocjalistyczne. W warunkach podziału świata na dwa przeciwstawne systemy ustrojowe - stwierdza Wł. Gomułka - partie opozycyjne musiałyby stać się przewodnikiem zewnętrznych, obcych wpływów politycznych systemu imperialistycznego. Powołanie jakiejkolwiek . struktury politycznej, antagonistycznej wobec marksistowsko-leninowskiej partii klasy robotniczej nie oznaczałoby nic innego, jak anarchizację życia społecznego i ekonomicznego, trwonienie energii społecznej, jak 755 5 Xl 1968 7 XI1968 9 Xl 1968 11 Xl 1968 11-1€ XI1968 756 i otwarcie legalnej drogi dla reakcji i sił kontrrewolucji. W gmachu KC PZPR WŁ Gomułka spotyka się z polską ekipą sportową na XIX Igrzyska Olimpijskie w Meksyku. W Lublinie WŁ Gomułka bierze udział w centralnych uroczystościach zorganizowanych z okazji 50 rocznicy odzyskania niepodległości Polski. Pod przewodnictwem Wł. Gomułki obraduje XIII Plenum KC PZPR. Przedmiotem obrad jest sprawozdanie Komisji Biura Politycznego KC powołanej do zbadania sprawy A. Schaffa i S. Żółkiewskiego, a zwłaszcza ich antypartyjnej postawy w czasie wydarzeń marcowych 1968 r. Po dyskusji zostają oni usunięci ze składu KC. W gmachu URM Wł. Gomułka uczestniczy w spotkaniu z delegacjami 39 zagranicznych partii komunistycznych i robotniczych, które przybyły na obrady V Zjazdu PZPR. W Sali Kongresowej PKiN obraduje V Zjazd PZPR. Obrady otwiera Wł. Gomułka wygłaszając krótkie przemówienie. Następnie z trybuny zjazdowej Wł. Gomułka przedstawia referat "Sprawozdanie Komitetu Centralnego oraz zadania partii w dziedzinie umacniania socjalizmu i dalszego rozwoju Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej". Referent podkreśla, iż problemy rozwoju i usprawniania gospodarki narodowej nigdy dotychczas nie zajmowały tyle miejsca w działalności wszystkich instancji partyjnych, co w okresie miedzy IV a V Zjazdem. W okresie tym nastąpił dalszy poważny wzrost potencjału gospodarczego naszego kraju. Obok rozwoju tradycyjnych regionów rozwinęły się nowe regiony i ośrodki prze- myślowe położone na terenach dawniej słabo uprzemysłowionych, jak np. okręg tarnobrzeski, płocki, puławski, legnicko-głogowski i koniński. Kluczowe znaczenie dla rozwoju naszej gospodarki miało oddanie do użytku wielu nowych wielkich zakładów przemysłowych, takich jak np. V wielki piec, stalownia konwertorowo-tlenowa i wielka wal-cowniia-slabing w Hucie im. Lenina, zakłady rafineryjne w Płocku, elektrownie w Pątnowie i Adamowie oraz elektrownia wodna w Solinie, huta aluminium w Koninie, huta tlenku cynku w Miasteczku Śląskim, kopalnie miedzi "Lubin" i "Polkowice", zakłady azotowe w Puławach, fabryka opon samochodowych w Olsztynie, fabryki włókien sztucznych - elany w Toruniu i anilany w Łodzi, kombinat celulozowo^papierniczy w Swieciu, cementownie "Rudniki", "Nowi- -ny" i "Działoszyn" oraz wiele innych zakładów. Równocześnie z tym nastąpiła rozbudowa i modernizacja kilkudziesięciu dużych zakładów produkcyjnych, zwłaszcza w przemyśle maszynowym, hutniczym i lekkim. Między IV a V Zjazdem produkcja przemysłu wzrosła o ok. 50- proc., a średnioroczne tempo rozwoju przemysłu wyniosło 8,4 proc. Wyraźnie też podniósł się poziom wyposażenia technicznego przemysłu. W latach 1965- 1967 globalna produkcja rolnictwa wzrosła o 15 proc., w porównaniu do 1964 r. W wyniku wydatnego wzrostu plonów (o 900 tyś. ton w skali rocznej) zmniejszony został import zbóż, niezwykle uciążliwy dla gospodarki narodowej. Między IV a V Zjazdem dochód narodowy wytworzony wzrósł o 37 proc. Natomiast dochody realne ludności w porównaniu do 1963 r. wzrosły o ok. 20 proc., a ludności rolniczej o ok. 19 proc. W dalszym ciągu referatu WŁ Gomułka omawia główne zadania i kierunki polityki ekonomicznej na okres 1971-1975, prezen-. tując koncepcję intensywnego, a zarazem se- 757 758 lektywnego rozwoju gospodarki narodowej. Uzasadnia potrzebę przegrupowania środków na rozbudowę i modernizację przemysłu, unowocześnienie bazy technologicznej oraz rozwój własnej bazy surowcowej kraju. Szeroko uzasadnia także konieczność przyspieszenia rozwoju rolnictwa oraz wskazuje na naglącą potrzebę rozwijania eksportu. Wiele uwagi referent poświęca sprawie doskonalenia systemu planowania i zarządzania gospodarką narodową, oceniając pozytywnie wyniki eksperymentów podejmowanych w tej dziedzinie. Przechodząc do omówienia sytuacji społeczno-jpolitycznej kraju Wł. Gomułka charakteryzuje akcje polityczne podejmowane w ostatnich latach przez siły prawicy we współdziałaniu z ugrupowaniami rewizjonistycznymi, a zmierzające do wywołania niepokojów społecznych i podważenia socjalizmu w naszym kraju. Wskazuje, iż .akcja te są organizowane przy aktywnym poparciu działającego za granicą imperialistycznego aparatu dywersji ideologicznej i wojny psychologicznej. Mówca omawia również frontalny atak przeciwko państwu ludowemu w latach 1965-1966 ze strony części hierarchii kościelnej, zainicjowany w związku z 1000-leciem chrztu Polski, a także sprawę znanego listu biskupów polskich do episkopatu zachodnioniemieckiego. Referent stwierdza, że reakcyjna linia polityczna reprezentowana przez część hierarchii kościelnej została izolowana w opinii społecznej i nie znalazła poparcia wśród większości duchowieństwa. Dalej referent przedstawia syntetyczną ocenę wydarzeń marcowych 1968 r. Następnie Wł. Gomułka omawia charakter i funkcję społeczną współczesnego rewizjonizmu, ukazując ten kierunek jako tendencję organizującą różne prawicowe nurty polityczne do walki z ustrojem socjalistycznym. W dalszej części referatu Wł. Gomułka charakteryzuje aktualny stan systemu demokracji socjalistycznej i zwraca szczególną uwagę na potrzebę wzmożenia pracy wychowawczej z młodzieżą. Przedstawia też zadania partia w dziedzinie oświaty, nauki i kultury. Obszerna część referatu dotyczy węzłowych aspektów sytuacji międzynarodowej - Wł. Gomułka omawia zmiany zachodzące w układzie sił klasowych w skali światowej. Prezentuje też obecność PZPR w międzynarodowym ruchu robotniczym. Wiele uwagi Wł. Gomułka poświęca sprawom partii, podkreślając, iż w obecnych warunkach główny front konfrontacji dwóch przeciwstawnych systemów społeczno-ustrojowych przebiega na obszarze ideologii. Poddaje krytycznej analizie ideologiczną działalność partii w ostatnich latach. Analizuje niedociągnięcia występujące w tej dziedzinie i stara się wskazać ich źródła. Mówca zatrzymuje się szarzej nad problematyką wewnątrzpartyjną, a zwłaszcza akcentuje potrzebę umocnienia centralizmu demokratycznego w działaniu partii. "Marksistowsko-leninowska partia klasy ro-. b-otniczej - mówi Wł. Gomułka - może pełnić kierowniczą rolę w procesie budownictwa socjalizmu tylko wówczas,. gdy w swym działaniu opiera się na centralizmie demokratycznym, traktując wszystkie jego elementy składowe jako organiczną jedność". Referent akcentuje więc zarówno potrzebę partyjnej dyscypliny ł jedności działania, jak i konieczność zapewnienia demokratyzmu w stosunkach wewnątrzpartyjnych. Warunki te są konieczne, aby w szeregach partii nie wytwarzała się niezdrowa sytuacja dwoistości życia politycznego, kiedy to zebrania organizacji lub instancji partyjnych przebiegają bez wymiany i konfrontacji poglądów, natomiast rzeczywista dyskusja odbywa się za kulisami normalnego życia partii. Ilekroć sytuacje takie powstają, są one sygnałem tłumienia demokracji wewnątrzpartyjnej lub 759 22 XI1968 25 XI1968 3 XII 1968 4 XH 1968 istnienia w szeregach partii tendencji obcych jej ideologii i faktycznie godzących w jej linię polityczną. Ze szczególnym naciskiem mówca podkreśla potrzebę zapewnienia swobody krytyki. Jednakże w każdej dyskusji obok głosów rzeczowych i słusznych mogą pojawiać się też głosy niesłuszne. Byłoby wielkim błędem, gdyby instancje partyjne nie dopuszczały do dyskusji z obawy przed wypowiedziami niesłusznymi. "Rzeczywiste zło - mówi Wł. Gomułka - polega nie na tym, że ten lub inny towarzysz zaprezentuje w dyskusji stanowisko wątpliwe, względnie niesłuszne. Każdy z nas może popełnić błąd, nikt bowiem nie ma patentu na nieomylność. Zło w partii zaczyna się wówczas, jeśli niesłuszna wypowiedź nie spotyka się z polemiką, jeśli jest biernie i bezkrytycznie przyjmowana". Po dyskusji, w której wypowiedziało się 86 delegatów, Wł. Gomulka wygłasza przemówienie zamykające obrady zjazdu. Podkreśla, iż partia może najlepiej wcielać w życie swoje zamierzenia, gdy jej linia .polityczna znajduje aktywne poparcie klasy robotniczej, gdy staje się linią mas. Zaufanie mas - stwierdza Wł. Gomułka - zaufanie klasy robotniczej i narodu nigdy nie przychodzi samo. Trzeba na nie zasłużyć. I to nie tylko słowem,, choćby najpiękniejszym, lecz czynem - przekuwaniem w rzeczywistość programu i uchwał partii. Nawiązując do przebiegu dyskusji mówca podejmuje szereg problemów frontu ideolo- • gicznego partii ł zwraca uwagę, iż ideologicznych zadań partii nie da się rozwiązać samą polityką kadrową. Podobnie walki z rewizjonizmem nie da się sprowadzić do kampanijnej krytyki tego zjawiska, a tym bardziej do walki personalnej ze zwolennikami poglądów rewizjonistycznych. "Nie ma - oświadcza Wł. Gomułka - i nie może być skutecznej walki z rewizjonistyczną deformacją bez twórczego rozwoju myśli marksistowskiej. Partii naszej potrzebna jest dyskusja, żywa konfrontacja poglądów i myśli [-]". W tajnych wyborach przeprowadzonych na V Zjeździe Wł. Gomułka zostaje ponownie wybrany w skład KC PZPR. Na I Plenum nowo wybranego Komitetu Centralnego partii Wł. Gomułce ponownie powierzono stanowisko I sekretarza KC. Dziękując za ten wybór mówi wzruszony: "Jest to już chyba mój ostatni zjazd..." W gmachu KC PZPR Wł. Gomułka przyjmuje radzieckiego ministra handlu zagranicznego N. S. Patoliczewa, który przebywa w Polsce z oficjalną wizytą. Bierze udział w pierwszym pozjazdowym posiedzeniu Centralnej Komisji Kontroli Partyjnej przy KC PZPR. W imieniu KC PZPR Wł. Gomułka przemawia na centralnej akademii z okazji "Dnia Górnika", która odbywa się w Zabrzu. Wł. Gomułka odwiedza pierwszą w kraju zautomatyzowaną kopalnię węgla kamiennego "Jan". Dokonuje symbolicznego uruchomienia urządzeń produkcyjnych. Przemawia na wiecu załogi. Tego samego dnia spotyka się z górnikami kopalni "Wieczorek". 760 3-4IV1969 15IV1969 21-27 IV1969 22 IV 23IV 23-26IV 9IV1969 10-11IV 1969 l V1969 12IV 1969 8 V 1969 764 . Na II Plenum KC PZPR Wł. Goniulka podsumowuje dyskusję nad referatem Biura Politycznego KC "Metody opracowania planu na lata 1971-1975 oraz zadania w dziedzinie zwięjkszenia efektywności inwestycji w gospodarce narodowej". Mówca postuluje szersze włączenie aktywu gospodarczego z zakładów produkcyjnych do prac nad przygotowaniem projektu planu. Charakteryzuje nowy sposób opracowania planu gospodarczego. "Należy budować plan - podkreśla Wł. Gomułka - od dołu do góry, a nie odwrotnie". Domaga się również wprowadzenia istotnych zmian w metodologii planowania. Wł. Gomułka uczestniczy w plenarnym posiedzeniu OK FJN, na którym przyjęto program wyborczy oraz uchwałę w sprawie obchodów 25-lecia PRL. Na czele delegacji KC PZPR Wł. Gomułka przebywa z wizytą w NRD. Delegacja przeprowadza rozmowy z przewodniczącym Rady Państwa NRD, I sekretarzem KC SED W. Ulbrichtem i innymi czołowymi działaczami partyjnymi. W czasie rozmów dokonano wymiany poglądów na temat rozwoju budownictwa socjalistycznego w Polsce i NRD. Postanowiono rozszerzać nadal współpracę między PZPR i SED. Poddano też analizie rozwój współpracy gospodarczej, naukowo-technicznej między Polską a NRD. Oceniano zgodnie, iż polityka ekspansji za-chodnioniemieckiego imperializmu i milita-ryzmu stanowi nadal główne źródło napięcia w Europie. W gmachu KC PZPR Wł. Gomułka przyjmuje ministra obrony ZSRR, marszałka A. A. Greczko, który przebywa w Polsce z oficjalną wizytą. Wł. Gomułka uczestniczy w obradach konferencji partyjnej okręgu wyborczego nr 3 w Warszawie. Wygłasza przemówienie w dyskusji. Zostaje wybrany na kandydata na posła do Sejmu PRL V kadencji. Na zaproszenie KC KPZR Wł. Gomułka przebywa z oficjalną wizytą w Moskwie. W kremlowskim Pałacu Zjazdów Wł. Gomułka bierze udział w uroczystej akademii ż okazji 99 rocznicy urodzin W. I. Lenina. W rezydencji na Wzgórzach Leninowskich Wł. Gomułka spotyka się i przeprowadza rozmowę z I sekretarzem KC KPCz G. Hu-sakiem, który również przebywa w Moskwie. Na czele delegacji partyjno-rządowej Wł. Gomułka i J. Cyirankiewicz uczestniczą w XXIII Nadzwyczajnej Sesji RWPG, która obraduje w Moskwie z udziałem przywódców partii i szefów rządów krajów członkowskich. Przedmiotem obrad jest problematyka rozszerzenia i zacieśnienia wzajemnych stosunków gospodarczych w łonie wspólnoty krajów socjalistycznych. W trakcie XXIII Sesji delegacja polska przedstawia dokument opracowany wcześniej z inicjatywy Wł. Go-mułki. Dokument zawiera propozycje utworzenia nowych instrumentów ekonomicznych służących pogłębieniu integracji gospodarczej krajów RWPG. Podczas obrad Wł. Gomułka przemawia uzasadniając konieczność integracji. Sesja przyjmuje w tej kwestii odpowiednie zalecenia i uchwały. Po powrocie do kraju Wł. Gomułka uczestniczy w manifestacji pierwszomajowej w Warszawie. Przed rozpoczęciem pochodu wygłasza przemówienie do zgromadzonych. Z okazji "Dnia Budowlanych" Wł. Gomułka przyjmuje delegację pracowników budownictwa i' przemysłu materiałów budowlanych. 765 j VI1969 5__17VI1969 17 V1969 19-20 V1969 21V1969 24 V1969 766 W ramach kampanii przedwyborczej do Sejmu Wł. Gomułka jako kandydat na posła uczestniczy w spotkaniu z wyborcami okręgu nr 3 w Warszawie. Wygłasza przemówienie i odpowiada na zgłoszone z sali pytania. Omawiając aktualne problemy sytuacji międzynarodowej krytycznie ocenia dotychczasowe stanowisko rządu bońskiego wobec granicy na Odrze i Nysie, a także w sprawie uznania faktu istnienia NRD jako suwerennego i równoprawnego państwa niemieckiego. Jednocześnie stwierdza, iż ostatnio dają się zauważyć w NRF nowe tendencje w sprawie uznania granicy polsko-niemieckiej na Odrze i Nysie Łużyckiej. Podkreśla, iż nie istnieją obecnie przeszkody natury prawnej, aby NRF mogła uznać istniejącą granicę zachodnią Polski za ostateczną i nienaruszalną. "Jesteśmy w każdej chwili gotowi - oświadcza Wł. Gomułka - zawrzeć taki układ międzypaństwowy, podobnie jak 19 lat temu zawarliśmy w tej sprawie układzNRD. Polska nie zawrze nigdy z NRF układu w sprawie granicy na Odrze i Nysie, który odbiegałby od Układu Zgorzeleckiego zawartego z NRD". W gmachu KC PZPR Wł. Gomułka przeprowadza rozmowy z przewodniczącym .Rady Państwa, sekretarzem generalnym KC RPK N. Ceausescu, który przebywa w Polsce z oficjalną wizytą na czele delegacji partyj-nonrządowej. W gmachu KC PZPR Wł. Gomułka przyjmuje ministra spraw zagranicznych Finlandii A. Karjalainena. W gmachu KC PZPR Wł. Gomułka przeprowadza rozmowy z I sekretarzem KC KPCz G. Husakiem, który przebywa w Warszawie z roboczą wizytą. W wyborach do Sejmu PRL Wł. Gomułka zostaje wybrany na posła. Na czele delegacji PZPR Wł. Gomułka uczestniczy w międzynarodowej naradzie 75 partii komunistycznych i robotniczych, która obraduje w Moskwie. W toku narady Wł. Gomułka wygłasza obszerne przemówienie poświęcone nowym zjawiskom politycznym i problemom rozwoju współczesnej epoki historycznej. Analizując układ sił klasowych w skali światowej mówca podkreśla, iż ostatnie dziesięciolecie było nacechowane przede wszystkim dynamicznym wzrostem sił socjalizmu. Jednocześnie jednak wystąpiły tendencje odśrodkowe i rozłamowe, osłabiające socjalizm. Te negatywne zjawiska nie mogły wszakże zmienić ogólnego kierunku ewolucji układu sił w świecie. Nier zmiernie doniosłą konsekwencją szybkiego rozwoju ekonomicznego i naukowó-technicz-nego krajów systemu socjalistycznego jest osiągnięta - przede wszystkim dzięki ofiarnym wysiłkom ZSRR - korzystna relacja potencjałów militarnych między socjalizmem a imperializmem w skali globalnej. Potencjał produkcyjny nagromadzony w wyniku socjalistycznej industrializacji stwarza nowe możliwości intensyfikacji oraz przyspieszenia dynamiki rozwoju społeczno-gospodarczego krajów naszego systemu. Dźwignią tego procesu winno stać się zacieśnienie współpracy ekonomicznej w ramach RWPG. Następnie Wł. Gomułka przechodzi do analizy sprzeczności nurtujących świat kapitalistyczny i wskazuje przede wszystkim na pogłębianie się przepaści między bogatymi metropoliami a krajami pokolonialnymi. Jednocześnie po-. stepująca ze wzmożoną siłą koncentracja kapitału zaostrza antagonizm między interesami świata pracy i wielkich monopoli kapitalistycznych. W rezultacie zmian zachodzących w międzynarodowym układzie sił impe- 767 49 - Działalność Wł. Gomulki 768 rializrn utracił bezpowrotnie możliwość są. modzielnego rozstrzygania o losach narodów i narzucania irff swej dominacji. Nie jest on w stanie odzyskać straconej inicjatywy historycznej Najważniejszą kwestią współczesności - podkreśla mówca - pozostaje nadal sprawa wojny i pokoju. Państwa systemu socjalistycznego muszą brać pod uwagę w swej polityce zarówno jedną, jak i drugą możliwość. W obliczu narzuconego przez imperializm' wyścigu zbrojeń czynią one wszystko, co niezbędne, aby rozwijać potęgę obronną świata socjalizmu. Równocześnie prowadzą one konsekwentną politykę obrony pokoju i pokojowych stosunków ze wszystkimi krajami, niezależnie od ich ustroju społecznego. Założenie nieuchronności nowej wojny światowej jest fałszywe teoretycznie, a zarazem bezpłodne politycznie. Pokojowe współistnienie stanowi nieodzowną potrzebę naszych czasów. Mówca podkreśla jednocześnie z naciskiem, iż do gruntu błędna jest taka interpretacja pokojowego współistnienia, w myśl której ma ono jakoby prowadzić do zaniechania walki ideologicznej i stopniowej "konwergencji" obu systemów. W warunkach pokojowego współistnienia walka klasowa toczy się i toczyć się będzie nadal zarówno w skali międzynarodowej, jak i wewnątrz poszczególnych krajów. Może ona przyjmować różne formy: może być względnie pokojowa lub przejawiać się w postaci potężnych ruchów masowych czy starć zbrojnych. Walka o pokojowe współistnienie ma na celu stworzenie jak najkorzystniejszych w skali międzynarodowej warunków rozstrzygania podstawowych konfliktów klasowych współczesności. Przechodząc do analizy sytuacji .w Europie Wł. Gomułka stwierdza, iż każda wojna na naszym kon-. tynencie stałaby się zapłonem nowej wojny światowej. Wskutek tego walka o urzeczywistnienie zasad pokojowego współistnienia w Europie ma wyjątkowe znaczenie, a takż" najbardziej realne szansę. Ze wszystkich negatywnych rezultatów imperialistycznej polityki na kontynencie europejskim - podkreśla mówca - najbardziej niebezpieczną jest odbudowa imperializmu i milita-ryzmu zachodnioniemieckiego. NRF stała się czołowym rzecznikiem utrzymania napięcia na naszym kontynencie. W polityce rządu bońskiego nadal dominuje brak realizmu. Wbrew realiom sytuacji i wymogom bezpieczeństwa Europy siły określające politykę NRF dążą do przekreślenia wyników II wojny światowej. Polityka ta zabrnąła w ślepą uliczkę. Koła rządzące w Niemczech Zachodnich stanęły w obliczu wyboru: czy kontynuować anachroniczny i nierealny kurs, czy też szukać nowej drogi? Mówca podkreśla, iż jesteśmy zainteresowani w tym, aby w Niemczech Zachodnich zwyciężyło stanowisko rozsądku i realizmu. Z uwagą śledzimy te tendencje polityczne, zwłaszcza w partii socjaldemokratycznej, które wydają się stanowić krok naprzód w porównaniu z dotychczasową polityką kolejnych rządów NRF. Następnie Wł. Gornułka powtarza swe oświadczenie z 17 maja 1969 r. i stwierdza, że rząd PRL gotów jest w każdej chwil* zawrzeć z NRF układ uznający obecne granice zachodnie Polski Ludowej za ostateczne i nienaruszalne. W dalszej części przemówienia Wł. Gomułka zwraca uwagę, iż we współczesnym świecie proces walki klasowej umiędzynarodowił się w pełni, nabrał charakteru globalnego. Jednocześnie zaś poszczególne partie komunistyczne i robotnicze działają w różnych warunkach. Na gruncie tej różnorodności uwarunkowań rodzi się w łonie ruchu komunistycznego pewne zróżnicowanie poglądów i stanowisk. Jest ono niejako ubocznym produktem rozwoju ruchu komunistycznego, rozszerzania jego wpływów d warostu jego siły. "Wynikające 769 770 49* z odmienności narodowych warunków i doświadczeń walki 'zróżnicowanie poglądów w poszczególnych sprawach - mówi Wł. Go-mułka - nie imusi samo przez sią podważać internacjonalis'. robek Polski Ludowej został okupiony da-,50 niną krwi i cierpień, a materialne rezultaty rozwoju gospodarczego powstały dzięki ofiarności i pracy społeczeństwa. Podejmując problemy międzynarodowe Wł. Gomułka przestrzega polityków z Bonn przed kontynuowaniem kursu opartego na iluzjach i oświadcza, iż Polska nadal oczekuje odpowiedzi na wystosowaną 17 maja propozycję zawarcia układu w sprawie ostatecznego uznania przez NRF granicy na Odrze i Nysie Łużyckiej. Mówca podtrzymuje również wcześniejszą propozycję zwołania europejskiej konferencji bezpieczeństwa i współpracy na naszym kontynencie. W dniu Święta Odrodzenia Polski Wł. Gomułka bierze udział w uroczystościach dwu-dziestopięciolecia Polski Ludowej - w defiladzie wojskowej oraz manifestacji sportowców i młodzieży, które odbywają się na placu Defilad w Warszawie. Na rynku Starego Miasta w Warszawie Wł. Gomułka uczestniczy w antywojennej manifestacji ludności stolicy. W gmachu KC PZPR Wł. Gomułka spotyka się z prezydentem Czechosłowacji gen. L. Svo-bodą, który przebywa w Polsce z oficjalną wizytą. Na Stadionie Dziesięciolecia w Warszawie Wł. Gomułka wygłasza przemówienie jako gospodarz Centralnych Dożynek. Na zaproszenie KC KPCz Wł. Gomułka przebywa z roboczą wizytą w Morawskiej Ostrawie, gdzie spotyka się z I sekretarzem KC KPCz G. Husakiem. W Sali Kongresowej PKiN w Warszawie Wł. Gomułka bierze udział w obradach 773 24-25IX 1969 21 X1969 25 X 1969 5 XI1969 14-15X11969 291X1969 30IX1969 1-3 X 1969 S-* X 1969 774 IV Krajowego Kongresu ZBoWiD. Zostaje ponownie wybrany na członka Rady Na-czelnej tej organizacji. Wł. Gomułka obserwuje manewry wojskowe "Odra-Nysa 69", w których uczestniczą jednostki czterech bratnich armii: ZSRR, PRL, NRD, CSRS. W związku z 25 rocznicą powstania Milicji Obywatelskiej i Służby Bezpieczeństwa Wł. Gomułka przyjmuje delegację funkcjonariuszy MSW. Przyjmuje delegację Zrzeszenia Studentów Polskich. Na czele delegacji partyjno-rządowej Wł. Gomułka i J. Cyrankiewicz przebywają z wizytą oficjalną w Moskwie. Delegacja przeprowadza rozmowy z L. I. Breżniewem, A. N. Kosyginem oraz innymi czołowymi działaczami radzieckimi. Na czele delegacji partyjino-rządowej Wł. Gomułka i J. Cyrankiewicz przebywają z oficjalną wizytą w NRD. Delegacja uczestniczy w uroczystościach 20-lecia NRD. Na centralnej akademii w Berlinie Wł. Gomułka wygłasza przemówienie. Podkreśla w -nim doniosłe znaczenie NRD dla bezpieczeństwa i pokoju w Europie. Stwierdza, iż Polska docenia w pełni uznanie przez socjalistyczne państwo niemieckie granicy na Odrze i Nysie za ostateczną i nienaruszalną. Z naciskiem akcentuje również, że normalizacja stosunków między Polską a NRF może dokonać się tylko na podstawie akceptacji po-lityczno-terytorialnego status quo, zwłaszcza zaś istniejących obecnie granic. Wraz z delegacją Wł. Gomułka bierze udział w manifestacji ludności Berlina i w defiladzie wojskowej. Bezpośrednio po powrocie do Warszawy Wł. Gomułka przyjmuje przewodniczącego Centralnej Komisji Kontroli i Rewizyjnej KPCz M. Jakeśa, który przebywa z wizytą w Polsce na czele delegacji partyjnej. Przyjmuje delegację Narodowego Frontu Wyzwolenia Wietnamu Południowego na czele z ministrem Tran Buu Kiem, która przebywa w Polsce z oficjalną wizytą. Przyjmuje przewodniczącego delegacji rządowej DRW, 'Wicepremiera Le Thanh Nghi. Wraz z członkami kierownictwa partyjnego Wł. Gomułka odwiedza Wojskową Akademią Techniczną im. J. Dąbrowskiego. Na IV Plenum KC PZPR Wł. Gomułka wygłasza przemówienie podsumowujące dyskusją nad referatem Biura Politycznego KC "Zwiększenie efektywności badań naukowych i postępu techiniczno-organiizacyjnego w gospodarce narodowej". Podkreśla w 'nim, iż dalsza rozbudowa zaplecza naukowo-tech-nicznego winna odbywać się zgodnie z założeniem selektywnego rozwoju gospodarki narodowej. Oznacza to przede wszystkim konieczność koncentracji środków inwestycyjnych w wybranych branżach zaplecza przemysłu elektromaszynowego, chemicznego i hutniczego. Postuluje także zwiększenie środków na badania naukowe w -rolnictwie. Opowiadając się za gruntowną zmianą systemu finansowania badań naukowych mówca pozytywnie ocenia projekt rozwiązania przewidującego finansowanie określonych tematów badawczych, a nie placówek naukowych. Postuluje także, aby przyjąć zasadę wydzielania środków finansowych na pełny cykl prac badawczych w danym temacie, aż do momentu wdrożenia wyników badań. W końcowej części przemówienia Wł. Go- 775 ROK 1970 811970 17 XI1969 1611970 27 XI1969 20 11970 S-i XH1969 2811970 styczeń 1970 11 Xn 1969 15 XH1969 mułka poddaje krytyce postawę części kle* rowniczych kadr administracji gospodarczej. Wskazuje fakty świadczące o bierności i braku inicjatywy. Ostro krytykuje brak poczucia odpowiedzialności i ucieczkę przed trudnościami, jakie wyłaniają się w walce o unowocześnienie gospodarki narodowej, o postęp naukowy i techniczny. W gmachu KC PZPR Wł. Gomułka przyjmuje sekretarza generalnego syryjskiej Partii Socjalistycznego Odrodzenia Arabskie-go-Baas Nuyeddina Atossima. Przyjmuje wicepremiera i ministra planowania CSRS V. Hullę, który przebywa w Polsce z wizytą oficjalną. Na czele delegacja partyjino-rządowej Wł. Gomułka i J. Cyrankiewicz uczestniczą w naradzie przedstawicieli partii komunistycznych oraz szefów rządów 7 europejskich krajów socjalistycznych, która obraduje w Moskwie. W gmachu KC PZPR Wł. Gomułka przyjmuje delegacją energetyków i budowniczych elektrowni Pątnów. Przyjmuje grupę delegatów na XI Krajowy Zjazd Związku Zawodowego Pracowników Rolnych, z przewodniczącym Zarządu Głównego Związku T. Rybickim. W gmachu KC PZPR Wł. Gomułka przyjmuje premiera CSRS O. Czernika, któ-ry przebywa w Polsce z oficjalną wizytą. Wł. Gomułka uczestniczy w uroczystej akademii z okazji 25-lecia wyzwolenia Warszawy. Z ramienia PZPR Wł. Gomułka bierze udział w posiedzeniu Centralnej Komisji Porozumiewawczej Partii i Stronnictw Politycznych. W gmachu KC PZPR Wł. Gomułka przyjmuje delegację Związku Młodzieży Wiejskiej. W związku z bliską perspektywą rozpoczęcia rokowań między Polską a NRF w sprawie normalizacji wzajemnych stosunków Biuro Polityczne KC PZPR powołuje specjalny zespół roboczy do przygotowania strategicznych i taktycznych założeń przyszłych negocjacji. Zespół działa pod przewodnictwem Wł. Gomułki, a w jego skład wchodzą: J. Cyrankiewicz, Z. Kliszko, S. Ję-drychowski, B. Jaszczuk, J. Winiewicz oraz A. Willmann. Bezpośrednio przed pierwszą turą rozmów zespół roboczy zatwierdza instrukcję dla delegacji polskiej pod kierownictwem wiceministra spraw zagranicznych J. Winiewicza. Na posiedzeniu zespołu Wł. Gomułka formułuje główny cel stojący przed delegacją: powinna ona wynegocjować potwierdzenie w przyszłym układzie ostatecznego charakteru 777 BOK 1970 811970 I 16 11970 2011970 2811970 styczeń 1970 •"; mułka poddaje krytyce postawę części kie* 1 - rownłczych kadr administracji gospodarczej. Wskazuje fakty świadczące o bierności i braku inicjatywy. Ostro krytykuje brak poczucia odpowiedzialności i ucieczkę przed trudnościami, jakie wyłaniają się w walce o unowocześnienie gospodarki narodowej, o postęp naukowy i techniczny. 17X11969 W gmachu KC PZPR Wł. Gomułka przyj muje sekretarza generalnego syryjskiej Par tii Socjalistycznego Odrodzenia Arabskie- go-Baas Nuveddina Atossima. 27 XI1969 Przyjmuje wicepremiera i ministra plano wania CSRS V. Hullę, który przebywa w Polsce z wizytą oficjalną. 3-ł XII 1969 Na czele delegacja partyjno-rządowej Wł. Gomułka i J. Cyrainkiewicz uczestniczą w naradzie przedstawicieli partii komuni stycznych oraz szefów rządów 7 europej skich krajów socjalistycznych, która obradu je w Moskwie. 11XH1969 W gmachu KC PZPR Wł. Gomułka przyj muje delegację energetyków i budowniczych elektrowni Pątnów. 15X111969 Przyjmuje grupę delegatów na XI Krajowy Zjazd Związku Zawodowego Pracowników Rolnych, z przewodniczącym Zarządu Głów nego Związku T. Rybickim. W gmachu KC PZPR Wł. Gomułka muie Premiera CSRS O. Czernią który przebywa w Polsce z oficjalną wizytą. Wł. Gomułka uczestniczy w uroczystej aka- demii z okazji 25-lecia wyzwolenia Warsza wy. 7 ramienia PZPR Wł. Gomułka bierze udział T posiedzeniu Centralnej Komisji PorfumTewLczej Partii i Stronnictw Poli- tycznych. Gomułka przyj- skiej. W zwiąsku z bliską perspektywą rozpoczę- i T rSrrankiewiCZ, Z. KllSZKO, o. <"i wchodzą: J. Cyrantow1 iewi,cz oraz ona wynegocjować potwierdzenie w P ^y szlym układzie ostatecznego charakteru 777 13 II 1970 20 II 23 II 1970 27 II 1970 luty 1970 3II1970 2 III 1970 16-20 III 1970 5 H1970 11II1970 31 III 1970 granicy Polski na Odrze i Nysie Łużyckiej. W dniach 4-7 lutego w pałacyku MSZ przy ul. Foksal w Warszawie odbywa się pierwsza tura negocjacji polsko-zachod-nioniemieckich. W czasie trwania rozmów Wł. Gomułka interesuje się przebiegiem negocjacji i utrzymuje w tej sprawie stały kontakt z kierownictwem MSZ. Jest szczegółowo i systematycznie informowany o przebiegu rokowań. W FSO na Żeraniu Wł. Gomułka uczestniczy w zakładowej konferencji samorządu robotniczego i przemawia podsumowując dyskusję. Wskazuje na trudności, jakie napotyka gospodarka narodowa z eksportem wyrobów przemysłowych. Przytacza konkretne przykłady, w tym również z żerańskiej FSO, świadczące, iż nasz eksport nie jest konkurencyjny ze względu na słabą jakość produkcji lub wręcz zacofanie techniczne. Jednocześnie zaś szybko wzrasta import, co w połączeniu z niewielką dynamiką eksportu grozi zadłużeniem kraju. Na tym tle Wł. Gomułka stawia przed załogą FSO zadanie: fabryka sama powinna wypracować środki dewizowe ina fzakuip za granicą półfabrykatów i surowców, niezbędnych do produkcji. Jednocześnie zapowiada, iż zakupy inwestycyjne nie zostaną ograniczone. Na inwestycje będziemy nadal zaciągać kredyty zagraniczne. "Natomiast niesłuszne byłoby - oświadcza Wł. Gomułka - zaciąganie kredytów na cele konsumpcyjne". W 65 rocznicę urodzin dekretem Prezydium Rady Najwyższej ZSRR Wł. Gomułce zostaje nadane najwyższe odznaczenie radzieckie - Order Lenina. W gmachu KC PZPR Wł. Gomułka przyjmuje delegację Prezydium Zgromadzenia Federalnego CSRS pod przewodnictwem D. Hanęsa. Przyjmuje delegację Armii Radzieckiej na czele z ministrem obrony, marszałkiem ZSRR, A. A. Greczko. Uczestniczy w obradach plenarnej sesji OK FJN. Bierze udział w inauguracji IV Zjazdu ZMW. Przyjmuje ministra spraw zagranicznych ZSRR A. A. Gromyikę. Po wyznaczeniu terminu drugiej tury rokowań między Polską a NRF odbywa się pod przewodnictwem Wł. Gornułki posiedzenie zespołu do ustalenia zadań delegacji polskiej w tych negocjacjach. Zabierając głos na posiedzeniu I sekretarz KC PZPR akcentuje z naciskiem, że przyszły układ musi przekreślić wszelkie rachuby rzeczników zachodniotniemieckiego rewizjonizmu. Postanowienia układu winny być podstawą do pełnej normalizacji stosunków polsko-za-chodnioniemieckich. Druga tura rokowań odbywa się w dniach 9-11 marca w Bonn. Wł. Gomułka uważnie i wnikliwie śledzi przebieg negocjacji. Przyjmuje delegację Związku Zawodowego Chemików z przewodniczącym ZG T. Pawlakiem. W Polsce przebywa partyjno-rządowa delegacja Bułgarii na czele z przewodniczącym Rady Ministrów, I sekretarzem KC BPK T. Żiwkowem. Wł. Gomułka przeprowadza rozmowy z delegacją. Podczas wizyty w Zakładach Mechanicznych "Ursus" przemawia na wiecu załogi. Dsiennik moskiewski "Prawda" publikuje artykuł Wł. Gomułki pt. "Gwarancja naszych zwycięstw", poświęcony zbliżającej się setnej rocznicy urodzin W. I. Lenina. 779 778 16IV1970 18IV1970 21-22 IV 1970 28IV1970 kwiecień 1970 Pod przewodnictwem Wł. Gomułki w gmachu KC PZPR odbywa się narada I sekretarzy KW i kierowników wydziałów KC. W naradzie uczestniczą też ministrowie resortów gospodarczych oraz kierownictwo Komisji Planowania. Przedmiotem obrad jest aktualna sytuacja gospodarcza kraju. Na zakończenie narady Wł. Gomułka podsumowuje dyskusję. Wł. Gomułka bierze udział w centralnej akademii z okazji setnej rocznicy urodzin W. I. Lenina, która odbywa się w Warszawie. Na czele delegacji KC PZPR Wł. Gomułka przebywa z wizytą w Moskwie, gdzie uczestniczy w obchodach setnej rocznicy urodzin W. I. Lenina. Przemawia na uroczystym wspólnym posiedzeniu KC KPZR, Rad Najwyższych ZSRR i RFSRR, które odbywa się w kremlowskim Pałacu Zjazdów. Na Kremlu odbywa się uroczystość udekorowania Wł. Gomułki Orderem Lenina, przyznanym mu wcześniej w związku z 65 rocznicą jego urodzin. Na łamach międzynarodowego teoretycznego i informacyjnego miesięcznika partii komunistycznych i robotniczych "Problemy Pokoju i Socjalizmu" ukazuje się artykuł Wł. Gomułki pt. "Leninowskie ujęcie kwestii narodowej". Bezpośrednio po wyznaczeniu terminu trzeciej tury rokowań między Polską a NRF, która ma się odbyć 22-23 kwietnia w Warszawie, Wł. Gomułka zwołuje posiedzenie zespołu do ustalenia zadań delegacji polskiej. Na posiedzeniu przeanalizowano cały dotychczasowy przebieg rokowań i stwierdzono, iż podstawowy kierunek argumentacji przyjęty przez delegację zachodnioniemiecką sprowadza się do kwestionowania podstaw prawnych objęcia przez Polskę w posiadanie Ziem Zachodnich i Północnych. Biorąc powyższe pod uwagę Wł. Gomułka w ipodsu-mowaniu dyskusji zaleca naszej delegacji, aby z całą otwartością wyłożyła zachodnio-niemieckim ekspertom polską rację stanu. Należy im przypomnieć - stwierdza - że historia stosunków polsko-niemieckich nie rozpoczęła się z chwilą, gdy l września 1939 r. armie hitlerowskie wywracały słupy graniczne państwa polskiego, wdzierając się do naszego kraju. W 1939 r. Polska nie po raz pierwszy padła ofiarą najazdu ze strony swego zachodniego sąsiada. Z tej lekcji historii naród polski wyciągnął prawidłowe wnioski. Najważniejszy z inich - to zabezpieczenie nienaruszalności i trwałości naszej zachodniej granicy. Ponadto Wł. Gomułka zaleca delegacji polskiej, aby za podstawę rokowań przyjąć projekt artykułu pierwszego układu napisany przez niego osobiście. Artykuł ten ma brzmienie następujące: § 1. "Polska Rzeczpospolita Ludowa i Republika Federalna Niemiec zgodnie stwierdzają, że istniejąca linia graniczna, fetórej przebieg został ustalony w rozdziale IX Uchwał Konferencji Poczdamskiej z dnia 2 sierpnia 1945 r., od Morza Bałtyckiego bezpośrednio na zachód od Świnoujścia i stąd wzdłuż rzeki Odry do miejsca, gdzie wpada Nysa Łużycka, oraz wzdłuż Nysy Łużyckiej do granicy z Czechosłowacją, stanowi zachodnią granicę państwową Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej. § 2. Potwierdzają one nienaruszalność ich istniejących granic państwowych teraz i w przyszłości i zobowiązują się wzajemnie do bezwzględnego poszanowania ich integralności terytorialnej. § 3. Oświadczają one, iż nie mają wobec siebie żadnych roszczeń terytorialnych i nie będą tych roszczeń wysuwać także w przyszłości". 781 780 IV1970 6__8 V 1970 tcy 1970 -10 V 1970 14V1970 19-20 V1970 Podczas tradycyjnej manifestacji pierwszomajowej w Warszawie Wł. Gomułka wygłasza przemówienie przed rozpoczęciem pochodu ._/ Na czele delegacji partyjno-rządowej Wł. Go-mułka przebywa z wizytą w Pradze Czeskiej, gdzie bierze udział w obchodach 25 rocznicy wyzwolenia Czechosłowacji. Przemawia podczas uroczystego posiedzenia KC KPCz, Zgromadzenia Federalnego i rządu. Bezpośrednio po powrocie do kraju Wł. Gomułka uczestniczy w centralnych uroczystościach zorganizowanych we Wrocławiu z okazji dwudziestopięciolecia zwycięstwa nad faszyzmem oraz powrotu Ziem Zachodnich do Macierzy. Przemawiając na uroczystej akademii we wrocławskiej Hali Ludowej Wł. Gomułka stwierdza: "Powrót na ziemie piastowskie jest największym zwycięstwem Polski". Wł. Gomułka uczestniczy w wielkiej manifestacji młodzieży na Stadionie Olimpijskim we Wrocławiu. W gmachu KC PZPR Wł. Gomułka spotyka się i przeprowadza rozmowę z przewodniczącym Rady Ministrów Bułgarii, I sekretarzem KC BPK T. Żiwkoweim, który przebywa w Warszawie w związku z XXIV Sesją RWPG. Z okazji zakończenia obrad XXIV Sesji RWPG w Warszawie Wł. Gomułka uczestniczy w spotkaniu z zagranicznymi delegacjami, które przybyły na obrady. Na V Plenum KC PZPR Wł. Gomułka podsumowuje dyskusję nad referatem Biura Politycznego "Podstawowe problemy i kierunki usprawnienia systemu bodźców materialnych w gospodarce uspołecznianej". Objaśniając sens wprowadzonych zmian systemowych mówca uzasadnia potrzebą odejścia od dotychczasowej praktyki podnoszenia płac poprzez 'decyzje władz centralnych. O podwyżkach płac bejdą decydowały same przedsiębiorstwa, a źródłem finansowania podwyżek będziie zysk wypracowany przez przedsiębiorstwo. Tym samym wysokość podwyżek zostanie uzależniana od ekonomicznych wyników działalności przedsiębiorstw. Wiązanie wysokości premii z wykonaniem zadań planu gospodarczego wywoływało stałe naciski przedsiębiorstw zmierzające do obniżenia tych zadań. Zarówno pracownicy umysłowi przedsiębiorstw, jak i załogi robotnicze działały solidarnie w tym kierunku. Oderwanie premii od zadań planu powinno usunąć źródła tych nacisków. Istniejące w zakładzie różne fundusze premiowe należy połączyć w jeden fundusz. Ponadto trzeba wyznaczyć na okres 5 lat stałe relacje między postępem ekonomicznym i tech-niczym przedsiębiorstwa a wzrostem płac. W celu zróżnicowanego wartościowania róż-,.i nych zadań przedsiębiorstwa należy wprowadzić metodę punktową. W nowym układzie bodźców materialnych bazę wyjściową dla podwyżek plac stanowić będą wyniki ekonomiczne osiągnięte przez przedsiębiorstwo w 1970 ir. Kończąc Wł. Gomułka podkreśla doniosłe znaczenie nowego układu bodźców materialnych w przedsiębiorstwie. Jego celem jest wykorzystanie rezerw w zakładach produkcyjnych i obniżka kosztów. Zdaniem mówcy mowy układ bodźców ipo-winien sprzyjać przestawieniu gospodarki narodowej na tory intensywnego rozwoju. Jednakże jego wdrożenie wymagać będzie ,..(,, , przełamania nawyków myślowych, które ukształtowały się w ciągu wielu lat i stają się obecnie hamulcem TOZWOJU. 783 782 !5 V 1970 ;zerwiec 1970 6 VI1970 8 VI1970 l 16 VI1970 29 VI1970 lipiec 1970 3 VII 1970 " _ Działalność Wł. OomuW Wł. Gomułka uczestniczy w inauguracji X Zjazdu Związku Nauczycielstwa Polskiego. Bezpośrednio przed czwartą turą rozmów z NRF, wyznaczoną na 8-10 czerwca, pod przewodnictwem Wł. Gomułki odbywa się posiedzenie zespołu ustalającego zadania polskiej delegacji. Przedyskutowano stanowisko delegacji polskiej w sprawie redakcji poszczególnych artykułów projektu układu. W gmachu KC PZPR Wł. Gomułka przyjmuje delegacją lubelskiej Fabryki Samochodów Ciężarowych. Przyjmuje przewodniczącego Prezydium Wielkiego Churału Ludowego Mongolskiej Republiki Ludowej D. Sambu, który przebywa w Polsce z oficjalną wizytą. Spotyka się z prezydentem Indii Yarahagiri Yenkate Giri, który przebywa w Polsce z oficjalną wizytą. Przyjmuje premiera Sudanu gen. Gaafara Mahameda Nimeiri, który przebywa z oficjalną wizytą w Polsce. Bezpośrednio przed piątą turą rozmów między delegacjami Polski i NRF, którą wyznaczono na 23-25 lipca, w gmachu KC PZPR pod przewodnictwem Wł. Gomułki odbywa się posiedzenie zespołu do określenia stanowiska strony polskiej w tych rozmowach. W tym czasie główne kontury przyszłego układu o podstawach normalizacji wzajemnych stosunków między Polską a NRF są już sprecyzowane i ustalone. W imieniu KC iPZPR Wł. Gomułka wygłasza przemówienie na obradach IV Krajowego Zjazdu Kółek Rolniczych. Na czele delegacji partyjno-rządowej Wł. Gomułka i J. Cyrankiewicz uczestniczą w posiedzeniu Doradczego Komitetu Politycznego Państw-Stron Układu Warszawskiego, które odbywa się. w Moskwie. Przedmiotem obrad jest ocena aktualnej sytuacji międzynarodowej. Otwierając posiedzenie L. I. Breżniew omawia genezę i znaczenie układu NRF- ZSRR, podpisanego w dniu 12 sierpnia. Układ ten przynosi uznanie przez NRF nienaruszalności granic istniejących w Europie, a w tym również granicy między NRD a NRF oraz granicy na Odrze i Nysie. Mówca stwierdza, że podpisanie układu NRF- ZSRR świadczy o dochodzeniu w Republice Federalnej do głosu tendencji bardziej realistycznej. Podkreśla także, iż układ jest wynikiem konsekwentnej realizacji wspólnie uzgodnionej linii bratnich krajów socjalistycznych w sprawach europejskich. Zabierając głos Wł. Gomułka dziękuje L. I. Breż-niewowi za przedstawione informacje oraz stwierdza, iż od podpisania układu NRF- ZSRR upłynął zaledwie tydzień - jest to zbyt krótki okres i dysponujemy zbyt skąpą informacją, aby ocenić w pełni doniosłość tego aktu. Nie ulega jednak wątpliwości - oświadcza Wł. Gomułka - że zawarty układ jest wielkim wspólnym sukcesem wszystkich sił stojących na gruncie odprężenia międzynarodowego i pokoju. Cała sprawa sprowadza się do jedności działania, która przyniosła sukces w postaci podpisania omawianego układu. Zdaniem mówcy układ NRF- ZSRR stanowi początek nowej drogi. Po 25 latach od zakończenia II wojny światowej osiągnęliśmy uznanie polityczno-teryto-rialnego status quo w Europie, uznanie istniejących granic i wyrzeczenie się roszczeń terytorialnych. Następnie Wł. Gomułka zastanawia się, czy zawarcie układu ZSRR- NRF nie wpłynie na usztywnienie stanowiska rządu bońskiego w rokowaniach z Poi- 784 25 VIII 1970 26 VIH 1970 3IX 1970 61X1970 , ''.B 25-27 IX 1970 24 Vin 1970 786 i, ską. Dochodzi do wniosku, iż nie widać żadnych oznak, aby rząd NRF 'mógł być (w tym zainteresowany. Mówca podkreśla również, że gdyby na czele irządu NRF nie stał kanclerz W. Brandt, lecz Kiesinger lub Strauss, to podpisanie takiego układu nie byłoby możliwe. Jeszcze 3 lata temu, kiedy Rumunia i nawiązała stosunki dyplomatyczne z NRF, ;, co nie było zgodne z deklaracją bukareszteń-,-, ską, byłoby niemożliwe podpisanie takiego układu. Jednakże w ciągu trzech lat Zachód przekonał się, że wyrwa znobiona przez Rumunię nie rozszerzy się, że żaden kraj socjalistyczny nie poszedł w jej ślady, że realizujemy konsekwentnie uzgodnioną wspólnie taktykę. Wobec jednolitego stanowiska Zachód musiał ustąpić. Mówca podkreśla również, iż według posiadanych informacji rząd bońsfci uzgadniał i konsultował sprawę układu NRF-ZSRR z mocarstwami zachodnimi we wszystkich stadiach negocjacji tego układu. Konkludując Wł. Gomułka z naciskiem ponownie podkreśla, że główną sprawą jest jedność politycznego działania. Niezmiernie ważna - oświadcza - jednocześnie jest współpraca gospodarcza d integracja wspólnoty krajów socjalistycznych. "Niektórzy towarzysze - mówi Wł. Gomułka - mogą uważać, że przesadzam, kiedy przywiązuję tak wielkie znaczenie do współpracy ekonomicznej w ramach naszej wspólnoty". Raz jeszcze podkreśla, że jest za rozszerzeniem współpracy gospodarczej z krajami kapitalistycznymi, ale takiej współpracy, która będzie przynosiła nam wszystkim korzyści. Jeśli nie będziemy tego przestrzegać, to mogą nas czekać różne nieprzyjemności. Przeciwnik bowiem ima ciągle jeszcze grunt do działania w naszych krajach. W Łańsku k. Olsztyna Wł. Gomułka spotyka się z I sekretarzem KC Komunistycznej Par- tii Niemiec M. Reimannem, który przebywa na wypoczynku w Polsce. Przyjmuje członków Biura Politycznego KC FPK G. Plissonniera i P. Laurenta. Przyj.muje członka Biura Politycznego i sekretarza KC WSPR G. Aczela, który przebywa z wizytą w Polsce. W gmachu KC PZPR Wł, Gomułka przyjmuje premiera rządu Królestwa Afganistanu Noor Ahmad Etemadi, który przebywa w Polsce z oficjalną wizytą. Na Stadionie Dziesięciolecia w Warszawie Wł. Gomułka przemawia podczas uroczystości Centralnych Dożynek. Wł. Gomułka i J. Cyrankiewicz przeprowadzają rozmowy z przewodniczącym Rady Ministrów NRD W. Stophem, który przebywa w Polsce z nieoficjalną wizytą. Rozmowy dotyczą dalszego zacieśnienia współpracy politycznej, gospodarczej i naukowo-tech-nicznej między Polską a NRD. 30IX 1970 W gmachu KC PZPR Wł. Gomułka przyjmuje delegacją Zrzeszenia Studentów Pol- v skich. j'^ październik 1970 Bezpośrednio przed szóstą turą rozmów polsko-zachodnioniemieckich, wyznaczoną na 5-7 października, pod przewodnictwem ,v. Wł. Gomułki odbywa się posiedzenie zespołu, ,. na którym przedyskutowano i ustalono sta- ..;, .. nowisko delegacji polskiej w tych rozmo wach. 2 X 1970 Na Cmentarzu Powązkowskim w Warszawie Wł. Gomułka bierze udział w pogrzebie zasłużonego działacza robotniczego M. Baryły. 787 9 X1970 14 X1970 28 X 1970 31 X1970 30 X1970 3 XI1970 5 XI1970 788 W gmachu KC PZPR Wł. Gomułka przyjmuje delegację parlamentarzystów węgierskich na czele z przewodniczącym Zgromadzenia Narodowego WRL G. Kallaiem. Na Cmentarzu Powązkowskim Wł. Gomułka uczestniczy w pogrzebie b. ministra spraw zagranicznych PRL A. Rapackiego. W gmachu KC PZPR Wł. Gomułka przyjmuje wicepremiera i przewodniczącego Państwowego Komitetu Nauki i Techniki Rady Ministrów ZSRR prof. W. A. Kirillina. Pod przewodnictwem Wł. Gomułki odbywa się posiedzenie Biura Politycznego KC PZPR, poświęcane sytuacji gospodarczej kraju. Zapoznano się z materiałami analitycznymi ogniw rządowych, które wskazują, iż na skutek nieurodzaju, jaki wystąpił w 1969 r., produkcja rolna obniżyła się o 7,7 proc. W szczególności według danych spisu czerwcowego 1970 r. nastąpił spadek pogłowia trzody chlewnej o 910 tyś. sztuk, a bydła o 210 tyś. sztuk w porównaniu z rokiem poprzednim. Natomiast zbiory zbóż w 1970 r. są mniejsze o 12 proc. w stosunku do 1969 r., co pogłębiło tendencję spadkową w hodowli. Jednocześnie od szeregu lat systematycznie wzrasta spożycie mięsa i jego przetworów, przy spadku konsumpcji przetworów zbożowych ł ziemniaków. Biorąc pod uwagę przewidywane skutki dwóch kolejnych lat nieurodzaju w rolnictwie dla sytuacji rynkowej w okresie 1971-1972 Biuro Polityczne KC jednogłośnie postanawia przeprowadzić jeszcze w 1970 r. .podwyżkę cen detalicznych mięsa i jego przetworów. W celu zrekompensowania skutków tej podwyżki dla ludności postanawia ono 'równocześnie obniżyć ceny detaliczne wielu wyrobów przemysłu lekkiego i maszynowego. Ponadto w celu stymulowania wzrostu hodowli postanowiono podnieść znacznie ceny skupu produktów pochodzenia zwierzęcego. Stwierdzono, iż; zmiany, jakie nastąpią pod wpływem tych decyzji w relacjach cenowych, stworzą przesłanki ekonomiczne dla takiego kierunku ewolucji spożycia, jaki występuje w krajach wysoko rozwiniętych pod względem przemysłowym. Materiały analityczne i wnioski będące przedmiotem obrad przygotował bez udziału związków zawodowych specjalny zespół rządowy pod kierownictwem wicepremiera M. Jagielskiego 1. W gmachu KC PZPR Wł. Gomułka przyjmuje sekretarza KC KPZR F. D. Kułakowa, który przebywa w Polsce na czele delegacji partyjnej. W Warszawie rozpoczyna się decydująca runda rozmów w sprawie układu o podstawach normalizacji i wzajemnych stosunków między Polską a NRF. Podniesiony został szczebel rozmów i toczą się one pod przewodnictwem ministrów spraw zagranicznych obu krajów - W. Schella i S. Jędrychow-skiego. Rozmowy kończą się 14 listopada we wczesnych godzinach rannych. W tym czasie Wł. Gomułka utrzymuje stały kontakt z kierownictwem polskiego MSZ, aż do momentu, gdy tekst projektu układu zostaje ostatecznie uzgodniony. Podczas swego pobytu w Rzymie kardynał S. Wyszyński kieruje w języku niemieckim poufny list do przewodniczącego Episkopatu zachodnioniemieckiego, kardynała J. Dapfnera. Z nie ukrywanym rozgoryczeniem nawiązuje w nim do głośnej przed pięciu laty wymiany korespondencji między bi- 1 W posiedzeniu BP KC PZPB w dn. 30 X1970 r. nie uczestniczył jedynie I. Loga-Sowiński, który w tym czasie jako z-ca przewodniczącego Kady Państwa PHL przebywał z oficjalną wizytą w Chile. 789 10-12X11970 18 XI1970 19 XI1970 23-24 XI1970 skupami polskimi a Episkopatem zachodnio-, niemieckim. "Muszę wszakże Panu całkiem szczerze wyznać - pisze kardynał Wyszyń-ski - że odpowiedź Episkopatu niemieckiego na nasz pojednawczy list (z 1965 r.) rozczarowała nie tylko Polaków, ale i światową opinię publiczną. Naszą tak serdecznie wyciągniętą rękę przyjęto nie bez zastrzeżeń". Autor listu wytyka kard. Dopfnerowi, iż zachodnio-niemiecki kościół ewangelicki wykazał daleko większą gotowość zrozumienia Polaków i wyjścia im naprzeciw niż hierarchia kościoła katolickiego. Kardynał Wyszyński podkreśla następnie, iż ogół Polaków wręcz ogarnia groza na myśl, że mogliby zostać wypędzeni z ziem zachodnich, i stwierdza: "Problem graniczny stał się dla nich kwestią życia i o tym właśnie kościołowi katolickiemu w Republice Federalnej nie wolno zapominać". Autor listu wspomina również o naciskach zachodnioniemieckiej hierarchii na Watykan, uniemożliwiających uregulowania spraw administracji kościelnej na polskich ziemiach zachodnich i północnych: "Prowizorium w uregulowaniu organizacji kościelnej na ziemiach zachodnich - pisze kardynał Wyszyński - opinia publiczna w Polsce... przypasuje hamującym działaniom Episkopatu niemieckiego. Właśnie dziś powiedziano mi, iż Stolica Apostolska jest tak sparaliżowana oporem episkopatu niemieckiego, że nie potrafi rozwiązać najpilniejszych problemów diecezji zachodnich. Nie jest to żaden postęp na drodze pojednania i pokojowej współpracy". Autor listu daje też do zrozumienia, iż normalizacja stosunków między Polską a NRF bez jakiegokolwiek udziału kościoła katolickiego przyczynić się może do osłabienia pozycja hierarchii kościelnej w społeczeństwie polskim. Apeluje więc o pilne oznaki dobrej woli w tej kwestii ze strony Episkopatu zachod-nioniemdeckiego. List kard. Wyszyńskiego nie wywołał oczekiwanych oreakcji i Episkopat zachodnio-niemiecki nie zaangażował się w żaden sposób w uznanie zachodniej granicy Polski. Jednakże zarzuty wysunięte w nim przez kard. Wyszyńskiego pod adresem przewodniczącego tegoż Episkopatu świadczą, iż prymas Polski przemyślał głęboko krytykę orędzia biskupów polskich do biskupów zachod-nioniemieckich i uznał słuszność krytycznych ocen Wł. Goimułki sprzed pięciu lat. Nie ujawnił wszakże swego stanowiska publicznie i Wł. Gomułka nigdy nie dowiedział się, że kardynał Wyszyński w tak zasadniczy sposób przewartościował swe poglądy w tej kwestii. Na czele delegacji partyjno-rządowej Wł. Gomułka iprzebywa z wizytą w Rumunii. W trakcie wizyty przeprowadza rozmowy z przewodniczącym Rady Państwa, sekretarzem generalnym KC RPK N. Ceausescu i innymi . czołowymi działaczami. Odwiedza nowe dzielnice mieszkaniowe Bukaresztu i fabrykę obrabiarek. Na zakończenie wizyty zostaje podpisany nowy Układ o Przyjaźni, Współpracy i Wzajemnej Pomocy między PRL i SRR. Wł. Gomułka przemawia na wiecu ludności Bukaresztu. Ministrowie spraw zagranicznych NRF i Polski, W. Schell i S. Jędrychowski, parafują projekt układu o podstawach normalizacji wzajemnych stosunków. W gmachu KC PZPR Wł. Gomułka uczestniczy w spotkaniu z zasłużonymi pracownikami nauki i oświaty. Wygłasza okolicznościowe przemówienie. Na czele delegacji KC PZPR Wł. Gomułka uczestniczy w X Zjeździe WSPR, który od- 791 eranicy na Odrze i Nysie. W ten sposób za- 27 XI1970 Z XII 1970 3 XII 1970 7 XII 1970 bywa się w Budapeszcie. Z trybuny zjazdu wygłasza przemówienie powitalne. W gmachu KC PZPR Wł. Gomułka i J. Cy-rankiewicz spotykają się z premierem Francji J. Chaban-Delmasem, który przebywa w Polsce z oficjalną wizytą. Na czele delegacji partyjno-rządowej Wł. Gomułka i J. Cyrankiewicz uczestniczą w posiedzeniu Doradczego Komitetu Politycznego Państw-Stron Układu Warszawskiego, które odbywa się w Berlinie Wschodnim. Przedmiotem obrad jest ocena aktualnej sytuacji międzynarodowej. W dyskusji na posiedzeniu Wł. Gomułka zabiera głos informując o inicjatywach i przedsięwzięciach Polski w polityce zagranicznej, a zwłaszcza o stanie rozmów z rządem NRF w sprawie układu o podstawach normalizacja wzajemnych stosunków. Podkreśla, iż niezmiennym motywem poczynań Polski na arenie międzynarodowej jest pragnienie, aby "zimna wojna" nie odrodziła się nigdy, by stanowiła przeszłość bezpowrotną. Po zakończeniu posiedzenia Wł. Gomułka udaje się samolotem z Berlina do Katowic. W imieniu KC PZPR Wł. Gomułka wygłasza przemówienie na centralnej akademii z okazji "Dnia Górnika", która odbywa się w Zabrzu. Nawiązując do zakończonego właśnie berlińskiego posiedzenia przedstawicieli państw członkowskich Układu Warszawskiego mówca stwierdza, iż było ono poświęcone głównie analizie sytuacji, jaka powstała w stosunkach międzynarodowych, a zwłaszcza na kontynencie europejskim po zawarciu sierpniowego układu między NRF a ZSRR oraz po parafowaniu układu pol-sko-zachodinioniemieckiego. Podkreśla, iż układ o podstawach normalizacji stosunków między Polską a NRF eksponuje uznanie wiedź przygotowywanej regulacń cen. " H-nia Wł Gomułka odwiedza SS Te'""' ""?" *" w Katowicach. • TTRM na Krakowskim W Sali Kolurnnowej URM na ^ W. Brandt i premier J. 793 792 g__12 XII 1970 13 XII 1970 7 XII 1970 14 XII 1970 794 że ministrowie spraw zagranicznych W. Scheel i S. Jędrychowski. W uroczystości uczestniczy liczne grono czołowych działaczy partyjnych i państwowych, jak również zachod-nioniemiecka delegacja rządowa. Akt ten. wieńczy długą i trudną, a zarazem wytrwałą drogę Wł. Gomułki, drogę budowy bezpiecznych i uznanych granic Polski Ludowej. W godzinach popołudniowych w gmachu KC PZPR Wł. Gomułka spotyka się z W. Brand-tem i odbywa z nim rozmowę. W spotkaniu bierze również udział J. Cyrankiewicz. W czasie kilkugodzinnej wymiany poglądów Wł. Gomułka przedstawia W. Brandtowi stanowisko Polski wobec perspektyw procesu normalizacji. Podkreśla, iż normalizacja leży we wspólnym interesie obu krajów, ale w znacznie większym stopniu w interesie Republiki Federalnej. Po ratyfikacji układu zostaną nawiązane stosunki dyplomatyczne. Układ z pewnością stworzy korzystne ramy do rozwoju współpracy gospodarczej i naukowo--technicznej. W rozmowie Wł. Goimułka porusza sprawę konieczności uznania przez rząd boński NRD jako podmiotu prawa międzynarodowego. Przestrzega rozmówcę przed próbami wbijania klina między kraje socjalistyczne, gdyż - jak oświadcza - "posiadamy porozumienia sojusznicze i nigdy nie pójdziemy na izolowanie naszego zachodniego sąsiada". Następnie Wł. Gomułka przedstawia kanclerzowi Brandtowi propozycję uregulowania sprawy odszkodowań poprzez porozumienie międzyrządowe i wymienia globalną sumę 10 mld marek w postaci kredytu bezprocentowego lub niskoprocentowego. Rozwiązanie takie stymulowałoby dalszy rozwój stosunków ekonomicznych między Polską a RFN oraz inne formy wymiany. Uregulowanie tej sprawy wpłynęłoby korzystnie na klimat procesu normalizacji. Po wyjeździe delegacji RFN z Polski Wł. Gomułka koncentruje się głównie na pisaniu referatu, który ma wygłosić podczas najbliższego posiedzenia plenarnego KC PZPR. Prasa codzienna, radio i TV publikują uchwałę Rady Ministrów o regulacji cen detalicznych szeregu towarów rynkowych. Uchwała przewiduje podwyżkę cen wielu artykułów żywnościowych, w tym mięsa i jego przetworów o 17,6 proc., mąki o 16 proc., mleka o 8 proc., przetworów mlecznych o 25 proc., ryb o 11,7 proc. itp. Podwyżka ta jest w znacznym stopniu rekompensowana obniżką cen kilkudziesięciu asortymentów wyrobów przemysłowych powszechnego użytku. I tak np. obniżone zostają ceny farmaceutyków o 31 proc., odbiorników radiowych i telewizyjnych o 15- 20 proc., tkanin z włókien sztucznych o 20- 30 proc. itp. Różnica między sumą podwyżek i obniżek cen jest niezbyt wielka, jednakże przeprowadzona operacja cenowa oznacza pewne obniżenie realnych dochodów ludności, a zwłaszcza rodzin najniżej zarabiających. Ponadto zmiana cen nie jest należycie przygotowana od strony propagandowej, a moment jej wprowadzenia w życie - ze względu na zbliżające się Święta Bożego Narodzenia - okazuje się wręcz fatalny. Reakcja społeczeństwa na informację o postanowieniach Rady Ministrów jest zdecydowanie negatywna i wkrótce okazuje się, iż wspomnianą operację cenową przeprowadzono nie biorąc pod uwagę rzeczywistego stanu nastrojów w podstawowych grupach społecznych. W gmachu URM w Warszawie pod przewodnictwem Wł. Gomułki obraduje VI Plenum KC PZPR. W pierwszym punkcie porządku dziennego członek Biura Politycznego, sekretarz KC B. Jaszczuk wygłasza re- 795 17 XH1970 18 XII 1970 19X111978 20 XH1970 ferat "Sytuacja ekonomiczna kraju i węzłowe zadania polityki gospodarczej". Po dyskusji Wł. Gomułka podsumowuje tą część obrad. W drugim punkcie porządku dziennego Wł. Gomułka przedstawia informację o Układzie między PRL i RFN, który został podpisany 7 grudnia. Charakteryzuje znaczenie tego układu S omawia perspektywy procesu normalizacja stosunków polsko-za-chodnioniemieckich. W tym samym czasie w Gdańsku rozpoczynają się strajki i manifestacje na znak protestu przeciwko podwyżce cen i polityce społeczno-gospodarczej rządu. Przekształcają się one wkrótce w zajścia uliczne, które przybierają charakter awanturniczy. W celu przywrócenia porządku na ulicach Gdańska interweniują siły porządkowe. Sytuacja na Wybrzeżu dramatycznie zaostrza się. Masowe zajścia uliczne w Gdańsku mają przebieg niezwykle agresywny i niszczycielski. Podpalane są budynki użyteczności publicznej. Tłum demoluje sklepy i magazyny, podpala samochody. Na ulicach Gdańska zapanowała anarchia i samowola. Wystąpienia protestacyjne szybko ogarniają całe Trójmiasto, a następnie Szczecin i Elbląg. W tych warunkach do akcji - obok sił porządkowych - zostaje wprowadzone wojsko. Dochodzi do starć, które pociągają za sobą ofiary w ludiziach. Zabici i ranni są zarówno po stronie uczestników zajść, jak i wśród milicjantów ii żołnierzy. W gmachu KC PZPR kilka razy dziennie spotykają sdę: I sekretarz KC Wł. Gomułka, premier J. Cyrankiewicz, przewodniczący Rady Państwa M. Spychalski oraz inni zaproszeni działacze partyjni i państwowi. Na naradach tych rozpatrywane są informacje o wydarzeniach zachodzących w kraju, a także formułowane są zalecenia i decyzje dotyczące działalności partii i organów władzy. U Wł. Gomułki pojawiają się objawy choroby. Stan zdrowia Wł. Gomułki gwałtownie pogarsza się, lecz stara się on uferyć to przed otoczeniem. Wieczorem Wł. Gomułka otrzymuje wiadomość o liście skierowanym przez KC KPZR do Biura Politycznego KC PZPR. W godzinach rannych Wł. Gomułka poleca zwołać na godz. 13.00 posiedzenie Biura Politycznego KC PZPR. Następnie odbywa rozmowę z J. Tejchmą - na jego prośbę. Przed południem Wł. Gomułka zostaje zbadany przez dyżurnego lekarza, który zaleca natychmiastowe przeprowadzenie badań specjalistycznych. Do chorego wezwano specjalistę kardiologa prof. Z. Askanasa, który stwierdza konieczność niezwłocznej hospitalizacji. Około godz. 13.00 Wł. Goimułka zostaje przewieziony do szpitala. W tym samym czasie pod przewodnictwem J. Cyrankiewdcza rozpoczyna się posiedzenie Biura Politycznego KC PZPR zwołane wcześniej przez Wł. Gomułkę. Obraduje ono już bez jego udziału. W wyniku siedmiogodzin-nej dyskusji Biuro Polityczne postanawia zwołać na następny dzień VII Plenum KC PZPR i wystąpić z wnioskiem o zmianą na stanowisku I sekretarza KC PZPR. Wkrótce po przyjeździe do szpitala Wł. Gomułka zostaje zbadany przez konsylium lekarskie pod przewodnictwem ministra zdrowia prof. J. Kostrzewskiego. W wyniku przeprowadzonych badań zalecono choremu dłuższe leczenie szpitalne. Prasa publikuje komunikat o chorobie Wł. Gomułki zawierający zwięzły opis diag- 797 BOK 1971 28119" 3011971 6 II1971 noży konsylium lekarskiego. Przed południem do przebywającego w szpitalu Wł. Go-mułki z upoważnienia Biura Politycznego KC PZPR udają się J. Cyrankiewicz i Z. Kliszko, którzy informują go o przebiegu posiedzenia Biura Politycznego w dniu poprzednim oraz o postanowieniach podjętych na tym posiedzeniu. W trakcie tej rozmowy Wł. Gomułka składa rezygnację ze stanowiska I sekretarza KC PZPR. W godzinach popołudniowych odbywa się VII Plenum KC PZPR. Przyjmuje ono re-2;dziny i przyjaciół. 7 III-2IV1982 Wł. Gomułka jest leczony w szpitalu z po- ••••• | wodiu krwawienia przewodu pokarmowego. Lekarze stwierdzają postępujące wyniszcze- 810 nie nowotworowe i niewydolność krążeniową. 16 III 1982 Przebywającego w szpitalu, ciężko chore go Wł. Gomułkę odwiedza I sekretarz KC PZPR gen. W. Jaruzelski, który w imie niu kierownictwa partyjnego przekazuje mu serdeczne pozdrowienia i życzenia powrotu do zdrowia. W trakcie dłuższej rozmowy Wł. Gomułka z głęboką troską wypowiada się o aktualnej sytuacji ekonomicznej kra ju, wskazując jednocześnie na potrzebę skoncentrowania wysiłków w celu przezwy ciężenia trudności i podniesienia stanu go spodarki narodowej. Wyraża również swoje poparcie dla decyzji o wprowadzeniu stanu wojennego w dniu 13 grudnia 1981 r. Pod kreśla, iż było to konieczne dla zahamowa nia ofensywy kontrrewolucji i powstrzyma nia skrajnie niebezpiecznego procesu, któ ry zagrażał nie tylko państwu, ale również podstawom bytu narodowego Polski. Z uzna niem mówi o sprawności działania sił zbroj nych. Akcentuje potrzebę ofensywnych dzia łań partii, zmierzających do społecznej izo lacji sił wrogich Polsce Ludowej. Na zakoń czenie latach 1942-1945. (Wybór materiałów i dokumentów). Warszawa 1958, "KiW", s, 590, nlb. 2. Gomułka Władysław, Przemówienia (wrzesień 1957 - grudzień 1958). Warszawa 1959, "KiW", s. 556, nlb. 4. Gomułka Władysław, Przemówienie końcowe. W: O pracy partyjnej w okresie przedzjazdowym. Krajowa Narada Aktywu Partyjnego dn. 22X11 1958 r. Warszawa 1959. "KiW", s. 134. Gomułka Władysław, Przemówienie powitalne, Referat sprawozdawczy KC PZPR i przemówienie końcowe. W: III Zjazd PZPR. Stmogram. Warszawa 10-19 III 1959 r. Warszawa 1959. "KiW", s. 1268. Gomułka Władysław, Węzłowe zagadnienia rozwoju rolnictwa w latach 1959-1965. Warszawa 1959. "KiW", s. 104. 817 Gomułka Władysław, A. Zawadzki, N. S. Chruszczow, XV lat wielkich przemian. Warszawa 1959. "KiW", s. 54, nlta. 2. 52 - Działalność Wl. Gomułki Gomułka Władysław, Aktualne trudności na rynku mięsnym i środki dla ich przezwyciężenia. Warszawa 1959. "KiW", s. 85, nlb. 3. Gomułka Władysław, Celem samorządu - dźwigniecie gospodarności załóg. W: II Krajowa Narada Działaczy Samorządu Robotniczego. Warszawa 11-12X111959 r. Warszawa 1960. Wyd. Związkowe CRZZ, s. 111, nłb. 1. Gomułka Władysław, Przemówienia (1959). Warszawa 1960. "KiW", s. 68, nlb. 2. Gomułka Władysław, Zagajenie i przemówienie końcowe. W: IV Plenum KC PZPR dnia 20-2211960 r. Warszawa 1960. "KiW", s. 735. Gomułka Władysław, Zainteresowania młodzieży muszą być zgodne z duchem czasu, z potrzebami kraju. Warszawa 1960. "KiW", s. 19, nlb. 1. Gomułka Władysław, Cyrankiewicz Józef, Na zawsze z macierzą. Warszawa 1960. "KiW", s. 47, nlb. l, ilustr. Gomułka Władysław, O zadaniach w dziedzinie inwestycji w latach 1961-1965. W: V Plenum KC PZPR 21-22 VI 1960 r. Podstawowe materiały. Warszawa 1960. "KiW", .s. 131. Gomułka Władysław, Zagadnienie wojny i pokoju. Warszawa 1960. "KiW", s. 31. Gomułka Władysław, Bieżące problemy rolnictwa. Warszawa 1960. "KiW", s. 54. Gomułka Władysław, XV Sesja ONZ. Przemówienia na XV Sesji Zgromadzenia Ogólnego. Wywiady, Przemówienie w Sejmie PRL. Warszawa 1960. "KiW", s. 129, nlb. 3, tabl. Gomułka Władysław, Przemówienia (1960). Warszawa 1961. "KiW", s. 549, nlb. 3. Gomułka Władysław, Zagajenie, przemówienie końcowe i Sprawozdanie z narady Przedstawicieli Partii Komunistycznych i Robotniczych w Moskwie. W: VII Plenum KC PZPR. Warszawa 20-2111961 r. Warszawa 1961. "KiW", s. 450. Gomułka Władysław, Zjednoczonymi siłami narodu budujemy socjalistyczną Polską. Warszawa 1961. "KiW", s. 46, nlb. 2. Gomułka Władysław, Ignar Stefan, Drogi przyszłości polskiego rolnictwa. Poznań 1961. Wyd. Poznańskie, s. 57, nlb. 3, fot. Gomułka Władysław, O podstawowych kierunkach dalszego rozwoju działalności Rad Narodowych. W: VI7J Plenum 818 KC PZPR 26-27 VI 1961 r. Podstawowe materiały. Warszawa 1961. "KiW", s. 85. Gomułka Władysław, Przemówienie na centralnych dożynkach w Warszawie, Warszawa 1961. "KiW", s. 31, nlb. l, ilustr. Gomułka Władysław, Sprawozdanie delegacji PZPR na XXII Zjazd KPZR. W: IX Plenum KC PZPR 21-22X1 1961 r. Podstawowe materiały. Warszawa 1961. "KiW", s. 168. Gomułka Władysław, Artykuły i przemówienia. Tom l (styczeń 1943 - grudzień 1945). Warszawa 1962. "KiW", s. 590, nlb. 2. Gomułka Władysław, Przemówienia (1963). Warszawa 1962. "KiW", s. 538, nlb. 2. Gomułka Władysław, Przemówienia. W: Z wizytą przyjaźni polskiej delegacji partyjno-rządowej w Czechosłowackiej Republice Ludowej. Warszawa 1962. "KiW", s. 102, nlb. 2. Gomułka Władysław, XX Rocznica Polskiej Partii Robotniczej. Warszawa 1962. "KiW", s. 67. Gomułka Władysław, Podsumowanie dyskusji. W: X Plenum KC PZPR 16-18IV 1962 r. Podstawowe materiały. Warszawa 1962. "KiW", s. 580. Gomułka Władysław, Turoszów - pomnik siły narodu polskiego. Warszawa 1962. "KiW", s. 35. Gomułka Władysław, Przemówienie na centralnych uroczystościach dożynkowych w Warszawie w dniu 9IX1962 r. Warszawa 1962. "KiW", s. 23, nlb. l, ilustr. Gomułka Władysław, Loga-Sowińskd Ignacy, Jędrychowski Stefan, O sytuacji gospodarczej i zadaniach w 1963 r. Warszawa 1962. Wyd. Związkowe CRZZ, s. 111, nlb. 1. Gomułka Władysław, Słowo końcowe. W: XI Plenum KC PZPR 10 dn. 17-18 XII 1962 r. Podstawowe materiały. Warszawa 1963. "KiW", s. 517. Gomułka Władysław, Przemówienia (1962). Warszawa 1963. "KiW", s. 355, nlb. 3. Gomułka Władysław, Przemówienie końcowe. W: XII Plenum KC PZPR w dn. 26-27II1963 r. Podstawowe materiały. Warszawa 1963. "KiW", s. 429, nlb. 3. Gomułka Władysław: Przemówienie na spotkaniu z aktywem warszawskim w dn. 17IV1963 r. Warszawa 1963. "KiW", s. 43, nlb. 5. Gomułka Władysław, O aktualnych problemach ideologicznej pracy partii. Warszawa 1963. "KiW", s. 76, nlb. 3. 52* 819 10 16 22 27 39 45 53 79 93 106 121 180 187 196 213 225 238 257 823 Gomułka Władysław, Stanowisko partii - zgodne z wolą na- } rodu. Warszawa 1968. "KiW", s. 44, nlb. 4. Gomułka Władysław, Przemówienie na ogólnopolskich dożyn- j kach w Warszawie w dn. 8IX1968 r. Warszawa 1968. "KiW", s. 29, nlb. l, portr. Gomułka Władysław, Przemówienie powitalne, Sprawozdanie KC PZPR oraz zadania w dziedzinie umacniania socjalizmu i dalszego rozwoju PRL, Przemówienie końcowe. W: V Zjazd PZPR. Stenogram. Warszawa 11-16X1 1968 r. Warszawa 1968. "KiW", s. 1914, nlb. 2. Gomułka Władysław, Przemówienia (1968). Warszawa 1969. "KiW", s. 445, nlb. 3. Gomułka Władysław, Podsumowanie dyskusji. W: II Plenum KC PZPR. Warszawa dn. 3-4IX 1969 r. Podstawowe materiały. Warszawa 1969. "KiW", s. 142. Gomułka Władysław, Przemówienie na Międzynarodowej Naradzie Partii Komunistycznych i Robotniczych. W: Międzynarodowa Narada Partii Komunistycznych i Robotniczych. Moskwa, czerwiec 1969. Dokumenty i przemówienia. Warszawa 1969. "KiW", s. 938, nlb. 6, s. 141-160. Gomułka Władysław, O jedność międzynarodowego ruchu robotniczego. W: III Plenum KC PZPR. Warszawa dn. 25 VI 1969 r. Podstawowe materiały. Warszawa 1969. "KiW", s. 59, nlb. 5. Gomułka Władysław, Przemówienie na ogólnopolskich dożynkach w Warszawie w dniu 7IX1969 r. Warszawa 1969. "KiW", s. 22, nlb. 2, ilustr., portr. Gomułka Władysław, Utrwalenie pokoju w Europie wspólnym dążeniem Polski i Bułgarii. W: Nowy etap współpracy między Bułgarią i Polską. Dokumenty i materiały. Warszawa 1970. Wyd. Bułgarskiego Ośrodka Kultury, s. 52, nlb. 2. Gomułka Władysław, Powrót na Ziemie Piastowskie największym zwycięstwem Polski. Warszawa 1971. "KiW", s. 28, nlb. 4. Gomułka Władysław, Podsumowanie dyskusji. W: V Plenum KC PZPR Warszawa dn. 19-20 V 1970 r. Podstawowe dokumenty. Warszawa 1970. "KiW", s. 82. Gomułka Władysław, Skrót przemówienia wygłoszonego na VI Plenum KC PZPR w dniu 14X11 1970 r. na temat układu o podstawach normalizacji stosunków między PRL d NRF. War Wydawnictwo KC PZPR, s. 15. Jolanta Michasiewicz SPIS TREŚCI Walery Namiotkiewicz - [Zamiast wstępu] .... Przemówienie Kazimierza Barcikowskiego, członka Biura Politycznego, sekretarza KC PZPR, wygłoszone na Powązkach w Warszawie 6 września 1982 r. . . Przemówienie Ignacego Logi-Sowińskiego ..... Czesław Madajczyk - O należne miejsce w dziejach kraju .............. Andrzej Werblan - Człowiek, który odszedł wczoraj . Stanisław Trepczyński - Komunista i mąż stanu . Mieczysław Owczarczyk - Realizm po polsku . Norbert Kołomejczyk - Władysław Gomułka i jego koncepcje polskiej drogi do socjalizmu ..... Bogusław Ponikowski - Teoria naukowego socjalizmu i polska droga do socjalizmu ....... Marian Nowiński - Z myśli politycznej i wojskowej Władysława Gomułki ......... Mieczysław Tomala - Problem niemiecki w spuściź-me Władysława Gomułki ........ Stanisław Markiewicz - Władysława Gomułka koncepcja polityki wyznaniowej ......... Norbert Michta - Życie dla partii i narodu . Marian Ziobro - [Z lat młodości] ....... Jerzy Morawski - Wspomnienie z lat okupacji . Józef Kisielewicz - Lubelskie wątki biografii Władysława Gomułki ............ Jan Ptasiński - Czas decydujących zmagań . . . . Włodzimierz Lechowicz - Będąc ministrem ziem odzyskanych... ............... Leopold Gluck - W oczach bezpartyjnego współpracownika ..............