Zakład Narodowy imienia Ossolińskich - Wydawnictwo Wrocław - Warszawa - Kraków Janusz Gruchała Tomasz G. Masaryk Biblioteka IHUW 1076002534 Tytuł wydany przy współpracy z Powszechnym Zakładem Ubezpieczeń SA BIBLIOTEKA I Uniwersytetu Warszawski Wpisano do DziaiVi|<^.. inwentarza Redaktor Jolanta Kawalec Opracowanie typograficzne Stanisław Słowik Redaktor techniczny Małgorzata Wieczorek © Copyright by Zakład Narodowy im. Ossolińskich - Wydawnictwo, Wrocław 1996 Printed in Poland ISBN 83-04-04294-0 Wstęp Z osobą Tomasza Garrigue'a Masaryka związana jest ściśle cała epoka w dziejach naszych południowych sąsiadów, Czechów i Słowaków, w XX w. Jemu przypadła bowiem główna zasługa w utworzeniu wspólnego państwa tych narodów po pierwszej wojnie światowej. Istotny był przy tym i fakt, iż dzięki swoim kontaktom politycznym na zachodzie Europy i w Stanach Zjednoczonych przyczynił się on w niemałym stopniu do tego, że państwo to uzyskało bardzo korzystne granice. Zasługi, jakie wniósł dla powstania niepodległej Czechosłowacji, pozwoliły mu zdobyć ogromny autorytet w kraju. Przed wybuchem pierwszej wojny światowej nie cieszył się bynajmniej dużą popularnością w społeczeństwie czeskim; w kołach politycznych traktowano go wprost jako enfant terrible. Wszystko to sprawiło, że mimo sędziwego wieku i nie najlepszego stanu zdrowia czterokrotnie był wybierany na prezydenta Pierwszej Republiki Czechosłowackiej. Stał się wręcz symbolem niepodległości państwa. Z drugiej zaś strony jego kontaktom politycznym i autorytetowi niepodległa Czechosłowacja zawdzięczała w niemałym stopniu lepszą pozycję międzynarodową, niż predestynował ją do tego potencjał ekonomiczny i demograficzny. Nie można pominąć również faktu, iż jako prezydent przyczynił się częściowo do tego, że Czechosłowacja w okresie międzywojennym była państwem demokratycznym. Dobitnym wyrazem dużego autorytetu międzynarodowego Masaryka może być opinia wyrażona przez pisarza brytyjskiego Bernarda Shaw. Kiedy w 1926 r. jedno z pism niemieckich ogłosiło ankietę na temat koncepcji utworzenia Stanów Zjednoczonych Europy wraz z pytaniem o osobę ich prezydenta, ten odpowiedział: „Oczywiście Masaryk, nikt inny"1. Osoba Masaryka jest także o tyle interesująca, iż w wieku dojrzałym nie zamierzał angażować się w działalność polityczną. Myślał bowiem początkowo wyłącznie o karierze naukowej i temu celowi podporządkowywał swoje życie. Znamienny przy tym był i fakt, iż poniekąd przypadek zrządził, że znalazł się w Pradze i zainteresował problemami swojego narodu. Należy również dodać, że przed pierwszą wojną światową nic nie wskazywało, aby mógł on w sposób tak istotny zapisać się w dziejach Czechów i Słowaków. Po drugiej wojnie światowej władze komunistycznej Czechosłowacji robiły wszystko, aby nazwisko Masaryka poszło w niepa- mięć. Narzucony bowiem przez nie Czechom i Słowakom ustrój pozostawał w sprzeczności z jego wizją państwa. Z drugiej zaś strony należał on do najbardziej wnikliwych krytyków komunizmu. Jednakże nie udało się komunistom wymazać z pamięci nazwiska Masaryka, który w dalszym ciągu był dla Czechów -w mniejszym stopniu Słowaków - symbolem niepodległości i demokratycznego charakteru państwa czechosłowackiego. Nieprzypadkowo też w czasie „wiosny praskiej" studenci czescy zorganizowali pielgrzymkę do jego grobu w Łanach. Zaniepokojone władze komunistyczne po interwencji zbrojnej państw Układu Warszawskiego podjęły szybko propagandę przeciw kultowi Masaryka. Stąd też opanowana przez siły interwencyjne radiostacja w Pradze nadała w sierpniu 1968 r. specjalny cykl programów w celu jego kompromitacji. Imputowano mu m. in. działalność na rzecz interwencji zbrojnej przeciw Rosji bolszewickiej oraz udział w przygotowywaniu zamachu na życie Lenina. Po upadku rządów komunistycznych w 1989 r. wzrósł kult Masaryka. Spełniając oczekiwania społeczne, prezydent Vaclav Havel na mocy jednego ze swoich dekretów przywrócił zlikwidowany przez komunistów w 1948 r. instytut, który zajmował się badaniami działalności naukowej i politycznej Masaryka. Wznawia się także jego prace, publikuje rozprawy naukowe na temat jego działalności oraz odbudowuje pomniki, które zniszczono w czasach komunistycznych. Jednakże kult ten, który był również symbolem wspólnoty politycznej Czechów i Słowaków, nie zapobiegł rozpadowi Czechosłowacji. Niniejsza praca powinna przybliżyć czytelnikowi polskiemu osobę tego wybitnego polityka czeskiego, zwłaszcza że jego działalność była częściowo związana z najnowszymi dziejami Polski. i ib O*ł •s** '' -i.' . O./1*-? L Na Morawach i w Wiedniu Początki edukacji zechów i Słowaków urodził się_X Twórca wspólnego państwa Całym mieście w południowych Mo-marca 1850 r. w Hodoninie, maJłowacją, zamieszkanym wówczas rawach w pobliżu granicy ze S3ść niemiecką. O wyborze imienia w znacznej części przez ludnofest dniem św. Tomasza z Akwinu. zadecydował fakt, iż 7 marca jefosefa Masaryka i Terezie z domu Był pierworodnym dzieckiem Jtch urodzili się jego dwaj młodsi Kropaćek. W następnych lata<1854 r. Ludvik. bracia: w 1852 r. Martin, a w jja dla najstarszego syna, rodzice Decydując się na wybór imieni sprawy z tego, że będzie on wy-z pewnością nie zdawali sobie resowania intelektualne swojego kazywał w przyszłości zaintera z najuboższych warstw społecz-patrona. Wywodzili się bowienQjciec urodził się w miejscowości nych i byli ludźmi prostymi. Cwtedy pod nazwą Górne Węgry, Kopćany na Słowacji, znanej >acował jako woźnica, a następnie i był rodowitym Słowakiem. Prach cesarskiej rodziny Habsbur-dozorca i zarządca w majątkach i Ćejću. Pobyt na Morawach gów: w Cejkovicach, Mutenica. przynależności narodowej Josefa nie miał żadnego znaczenia dlalnie skrawki tej prowincji zamie-Masaryka. Południowo-wschodci słowackiej. Nazwisko Masaryk szkiwały bowiem grupy ludnośaa Słowacji, gdzie ojciec posiadał występowało zresztą również riego w monarchii habsburskiej krewnych. Mimo rozbudowanszczał w ogóle do szkoły. Był jed-szkolnictwa średniego nie uczęwe własnym zakresie nauczyć się nak na tyle zdolny, że potrafił Robrze język niemiecki. Masaryk pisać i czytać oraz opanował 4ł: „Ojciec był Słowakiem z Kop-później tak go charakteryzowĘczyźnianym i chłopem pańszczy-ćan, urodził się chłopem pańszjnacznie później odwiedzał nas źnianym pozostał ... Kiedy 20 to, jak okute są konie, jakie dy-w Pradze, interesowało go tylkdze powozy i karety ... Po dwóch, szle, oprawy i koła mają w Praj i nie mogliśmy go zatrzymać -trzech dniach miał dosyć Prag. Natomiast matka była córką tylko na wieś do przyrody"1 scowości położonej w pobliżu Ho-rzeźnika w Hustopećach, miejcie niemieckiej pochodzenia cze-donina. Urodziła się w rodzirazwisko. Pracowała jako służąca skiego, o czym świadczy jej n;; właściciela garbarni w Hodoni-w rodzinie Salomona Redlicha pochodzenia żydowskiego, nie. Była to rodzina niemiecka kościele katolickim w Hodoninie Zawarte 15 sierpnia 1849 r. w[asaryków było osobliwe. Terezie małżeństwo Josefa i Terezie Mwojego urodzonego w 1823 r. mę-była bowiem 10 lat starsza od &ania małżeństwa była w drugim za. W dodatku w chwili zawieikami występowały również duże miesiącu ciąży. Między małżon dzięki służbie u rodziny Redli-różnice intelektualne. Terezie 8 chów potrafiła bowiem nadrobić braki w wykształceniu i pod względem intelektualnym przewyższała Josefa. „Matka była bystra i mądra, znała kawał świata - zwierzał się po latach Ma-saryk - przebywała dość długo w »najlepszym towarzystwie«, chociaż była tylko na służbie - była kucharką u panów w Hodo-ninie; byli oni z niej zadowoleni i później często zwracali się o pomoc w trudnych sytuacjach"2. Na tle okoliczności, które towarzyszyły zawarciu małżeństwa rodziców Masaryka, powstawały różne plotki. Rozpowszechniali je, szczególnie w okresie międzywojennym, niektórzy politycy słowaccy i niemieccy, podając w wątpliwość jego pochodzenie. Ojcostwo przypisywano bowiem nie Josefowi Masarykowi, lecz Salomonowi Redlichowi. Dopatrywano się nawet podobieństwa fizycznego między Tomaszem a urodzonym w 1869 r. synem Salomona Redlicha, Josefem, późniejszym znanym politykiem nie-miecko-austriackim. Kontrowersje na tym tle nie wywierały jednakże negatywnego wpływu na stosunki w rodzinie Masaryków; brak przynajmniej na to dowodów. Można jedynie na ten temat dodać, iż później, w okresie swojej edukacji Tomasz przez pewien czas korzystał z nieznacznej pomocy materialnej ze strony rodziny Redlichów. Dzieciństwo Masaryka upływało pod znakiem trudności materialnych rodziny. Dochodziły do tego jeszcze upokorzenia, które spotykały jego ojca ze strony urzędników w majątkach cesarskich. Mimo zniesienia pańszczyzny w Austrii w 1848 r. stosunki społeczne na wsi nie zmieniły się w sposób znaczący i żywo przypominały czasy feudalizmu. Utkwiło to głęboko w pamięci młodego Tomasza i wywarło duży wpływ na jego późniejsze zainteresowania kwestią społeczną. Po kilkudziesięciu latach, wspominając czasy dzieciństwa, mówił na ten temat: „W majątkach cesarskich pańszczyzna de facto utrzymywała się po czterdziestym dziewiątym roku; przypominam sobie, że mój ojciec musiał żądać od panów pozwolenia, abym mógł pójść do szkoły realnej. Takie były moje pierwsze wrażenia społeczne, jak niektórzy urzędnicy pańscy zachowywali się wobec mojego ojca. Często spekulowałem, jak im to odpłacić i jak to zrobić, jak im za to natłuc. Kiedy panowie przyjeżdżali na polowanie, zostawiali u nas kożuchy i miałem taką chęć wyładować się na tych kożuchach. Po łowach panowie spożywali w lesie i rzucali ludziom resztki, a ci prali się o nie ... Takie rzeczy utkwiły mi w pamięci"3. W domu rodzinnym Masaryków posługiwano się narzeczem słowackim, zbliżonym do czeskiej gwary południowomorawskiej, oraz językiem niemieckim. Z ojcem dzieci rozmawiały więc w narzeczu słowackim, mimo że znał on dobrze język niemiecki. Z matką natomiast, która ze względu na przewagę intelektualną nad ojcem dominowała w rodzinie i miała duży wpływ na młodego Tomasza, dzieci rozmawiały po niemiecku, chociaż z biegiem czasu opanowała ona gwarę południowomorawską. Jednakże kontakty z rówieśnikami słowackimi sprawiały, iż Tomasz częściej posługiwał się językiem ojczystym ojca. Konieczność używania dwóch języków w młodym wieku oprócz niewątpliwie pozytywnych skutków miała również i negatywne. Młody Masaryk nie potrafił bowiem opanować dobrze żadnego z nich i miał z tego powodu niemałe trudności, kiedy rozpoczął naukę w szkole. Powiększał je fakt, iż rodzina ze względu na charakter pracy ojca często zmieniała miejsce zamieszkania i musiał na przemian uczęszczać do czeskich i niemieckich szkół powszechnych. „Chłopcy śmiali się z mojego języka niemieckiego - zwierzał się po latach - z niemieckimi zadaniami szkolnymi miałem trudności; minęło to dopiero w gimnazjum, chociaż niezupełnie"4. Masaryk w okresie swojej wczesnej młodości nie posiadał ukształtowanej świadomości narodowej. Nie miała jej zresztą w tym czasie nie tylko nieliczna ludność słowacka w południowych Morawach, lecz i znaczna część tamtejszej ludności czeskiej. Pod względem aktywności narodowej Morawy były więc zaawansowane w znacznie mniejszym stopniu niż sąsiednie Czechy. Z tego też względu wśród szerokich rzesz tamtejszej ludności czeskiej, a tym bardziej wśród nielicznej społeczności słowackiej, brakowało wówczas świadomości, że słowiańscy mieszkańcy Czech i Moraw tworzą jeden naród. Pragę, będącą czeskim centrum politycznym, znano tylko ze słyszenia. Dla chłopów czeskich i słowackich w południowych Morawach centrum gospodarczym i kulturalnym było „miasto miast" - Wiedeń. Kierowano się tam w poszukiwaniu pracy i na naukę. Towarzyszyła temu lojalność wobec państwowości austro-węgierskiej i dynastii Habsburgów. Miejscowi chłopi z sentymentem wspominali \ służbę wojskową w armii generała Josefa Radetzkiego w czasie Wiosny Ludów. Równocześnie wśród ludności czeskiej i słowackiej postępował proces germanizacji; w znajomości języka niemieckiego widziano szansę na osiągnięcie awansu społecznego i zawodowego; Jako przykład można podać, że chłopi morawscy, którzy nie przywiązywali większej wagi do wykształcenia, czynili jednak wyjątek dla nauki języka niemieckiego. Często też zmieniali dobrowolnie swoje nazwiska słowiańskie na niemieckie. Można więc z całkowitą pewnością stwierdzić, iż ojciec Masaryka nie czuł się uświadomionym narodowo Słowakiem, a tym bardziej Czechem. Natomiast matka mogła czuć się uświadomioną narodowo Niemką, ale obracając się w środowisku czeskim i słowackim oraz ze względu na sytuację rodzinną przypuszczalnie nie przywiązywała do tego większego znaczenia. Nic więc dziwnego, że młody Masaryk był obojętny pod względem narodowym, podobnie jak oto- 10 11 czenie, w którym wyrastał. Nie docierały do niego również żadne informacje na temat rozgrywających się w tym czasie ważnych wydarzeń politycznych na ziemiach czeskich. „Stądże o Pradze i Czechach wówczas nie wiedziałem - wspominał po kilkudziesięciu latach - W moim kraju było tylko jedno miasto: Wiedeń"5. Ponadto fakt, iż język niemiecki był dla niego drugim językiem ojczystym, powodował, że nie przywiązywał większej wagi do różnic etnicznych między Słowakami i Czechami a Niemcami. Odrębność narodową sprowadzał wyłącznie do różnic społecz-nych.jByła ona dla niego wyłącznie, jak pisał, „różnicą społeczną i stanową między nami a panami niemieckimi". Później tak charakteryzował swoją postawę narodową w dzieciństwie: „Aż do czternastego roku życia nie byłem w żaden sposób uświadomiony narodowo. Zupełnie naturalne było dla mnie mówić w dwóch językach ... Nigdy nie słyszałem ani nie zastanawiałem się nad tym, że istnieje konflikt między Czechami a Niemcami"6. Wpływ środowiska wiejskiego na postawę Masaryka we wczesnej młodości zaznaczył się również w tym, że hołdował on w tym czasie uprzedzeniom antysemickim. Były one w XIX i na początku XX w. zjawiskiem powszechnym w monarchii habsburskiej. Wynikały przede wszystkim z lepszej na ogół w porównaniu z ludnością chrześcijańską pozycji materialnej Żydów. Dlatego też bardzo często obarczano ich odpowiedzialnością za ubóstwo niższych warstw społecznych. Towarzyszyło temu przekonanie, że Żydzi zdobywają majątek w sposób nieuczciwy, niemoralny, kosztem ludności chrześcijańskiej. W środowiskach wiejskich nastroje antysemickie były podsycane przez duchowieństwo katolickie. Na Masaryka zaś w tym wypadku wpłynęła matka, osoba głęboko religijna. Później tak komentował swoje przesądy antysemickie: „W latach pięćdziesiątych ubiegłego stulecia każdy mały Słowak wyrastał w atmosferze antysemityzmu, która była wtłaczana przez rodzinę, szkołę, kościół i otoczenie. Moja matka nie pozwoliłaby mi mieć nic wspólnego z Żydami ... Mawiała, że Żydzi wykorzystywali krew dzieci chrześcijańskich ... Przesądy o krwi chrześcijańskiej były tak we mnie zakorzenione, że gdziekolwiek zdarzyło się Żydowi przejść obok mnie ... zwykłem uporczywie przyglądać się jego palcom, aby zobaczyć pulsującą krew"7. Przesądy antysemickie zaczęły u niego zanikać dopiero w kilka lat później, kiedy w szkole realnej w Husto-pećach poznał ucznia Żyda, głęboko przywiązanego do swojej religii. Edukację szkolną rozpoczął w 1857 r. w Hodoninie. W tamtejszej szkole powszechnej znajdowały się wprawdzie paralelne klasy czeskie i niemieckie, ale on uczęszczał do klasy niemieckiej . Z pewnością zaważył na tym fakt, iż nie znał nawet używanej w południowych Morawach gwary czeskiej. Nie mogła jej za- stąpić znajomość narzecza słowackiego. Można także sądzić, że decyzję o skierowaniu Tomasza do klasy niemieckiej podjęli rodzice, ponieważ dawało mu to większe szansę na awans społe-czno-zawodowy. Wkrótce zresztą rodzina przeniosła się do Cejkovic, gdzie mieszkała przez dłuższy czas. Kontynuował tam naukę w klasie czeskiej i ukończył szkołę powszechną w 1861 r. Będąc wyróżniającym się uczniem, zwrócił na siebie uwagę miejscowego wizytatora, który przekonał rodziców, aby syn uczył się nadal i zdobył zawód nauczyciela. W rezultacie we wrześniu 1861 r. rozpoczął naukę w szkole realnej w Hustopećach, aby przygotowywać się tam do seminarium nauczycielskiego. Początkowo napotykał poważne trudności, ponieważ językiem nauczania był niemiecki, którego nie znał w tym czasie najlepiej. W takiej sytuacji musiał niemalże całą wiedzę zdobywać na pamięć, przez co bardzo ją udoskonalił. Wrodzone predyspozycje umysłowe wraz z pracowitością i pilnością, którą wyniósł z domu rodzinnego, pozwoliły mu szybko nadrobić braki w wykształceniu. Dzięki temu po pierwszym semestrze był pod względem wyników w nauce czwartym, a po roku drugim uczniem w klasie. W czasie nauki w szkole realnej dotarły do niego informacje o powstaniu styczniowym. Sympatie Masaryka były po stronie walczących powstańców, mimo że nie stykał się z Polakami, a wiadomości o powstaniu mógł czerpać najwyżej od nauczycieli lub z prasy niemiecko-austriackiej. Później w sierpniu 1917 r. w Moskwie podczas bankietu zorganizowanego przez polskie towarzystwo śpiewacze „Lutnia" mówił na ten temat: „Rewolucja polska 1863 r. zastała mnie jako młodego studenta. Langiewicz i Pustowójtówna byli moimi bohaterami, czytałem o polskim powstaniu, co mogłem, i stałem się szczerym zwolennikiem Polski. Późniejszy mój rozwój spowodował, że swoją rewolucyjną polskość odsunąłem na dalszy plan. Nie przestałem jednak interesować się literaturą polską. Mickiewicz, Krasiński stali się moimi nauczycielami w sprawie polskiej, z nich nauczyłem się rozumieć polską rewolucję i emigrację"8. Tej wypowiedzi Masaryka nie należy interpretować dosłownie. W czasie powstania styczniowego liczył on sobie bowiem 13 lat i nie miał jeszcze ukształtowanej postawy narodowej. Nie mógł więc rozumieć istoty powstania styczniowego. Z pewnością nie traktował go jako typowego wystąpienia narodowowyzwoleńczego, lecz jako konflikt o podłożu społecznym między uciskanymi Polakami a „panami" rosyjskimi. Niska pozycja społeczna jego rodziny, zwłaszcza doznawane przez ojca upokorzenia ze strony urzędników niemieckich w majątkach cesarskich, kazały mu sympatyzować z Polakami. Po ukończeniu szkoły realnej powrócił do rodziców, którzy przebywali wówczas w Hodoninie. Podjęcie nauki w seminarium na- 12 uczycielskim, które znajdowało się w Brnie, wymagało bowiem ukończenia 16 lat. W oczekiwaniu na kolejny etap edukacji miał pracować jako pomocnik nauczyciela. Jednakże ojciec nie wyraził na to zgody. Wysłał go natomiast do Wiednia na naukę zawodu w warsztacie ślusarskim. Praca w warsztacie, polegająca głównie na wyrobie ozdobnych podkówek, nie dostarczała mu żadnej satysfakcji. Nic więc dziwnego, że w wolnych chwilach starał się zaspokoić swoje zainteresowania intelektualne, czytając książki, które przywiózł ze sobą do Wiednia. Wkrótce spotkało go jednak nieszczęście, ponieważ jeden z czeladników ukradł mu książki, które następnie sprzedał. Pod wrażeniem tego faktu Masaryk samowolnie opuścił Wiedeń i powrócił do rodziców, którzy mieszkali wtedy w Ćejću. Ojciec nie zrezygnował jednak z zamiaru zapewnienia synowi konkretnego zawodu i skierował go na naukę do tamtejszego kowala. Niemniej los uśmiechnął się do Tomasza. Niedługo po podjęciu nauki w warsztacie kowalskim spotkał bowiem przypadkowo swojego byłego nauczyciela w szkole realnej, Ludwiga, który, znając predyspozycje umysłowe Masaryka, odwiedził rodziców i przekonał ich, aby pozwolili synowi porzucić naukę zawodu kowala i poświęcić się pracy nauczycielskiej. Ludwig postarał się nawet osobiście załatwić mu w Cejkovicach pracę w charakterze pomocnika nauczyciela w szkole, której dyrektorem był jego ojciec. W Cejkovicach, a wcześniej już w Hodoninie, Masaryk nawiązał bliskie kontakty z księdzem Frantiśkiem Satorą. Był to duchowny wyjątkowo wrażliwy na krzywdę społeczną, czemu otwarcie dawał wyraz w kazaniach, i cieszył się z tego tytułu dużym autorytetem wśród parafian. Jego reputacji nie zaszkodził nawet fakt, iż miał nieślubne dzieci. Ponadto był narodowo uświadomionym Czechem i tego nie ukrywał. Ze względu na swoje radykalne poglądy społeczne i zdeklarowaną postawę narodową zraził do siebie przyjeżdżających do Hodonina członków dworu cesarskiego i biskupa brneńskiego Schaffgotscha, co zamknęło przed nim drogę do awansu; nie został mianowany nawet proboszczem. Pod wpływem księdza Satory Masaryk rozczytywał się w dziełach o treści religijnej, stając się człowiekiem głęboko wierzącym; nie potrafił sobie nawet wówczas wyobrazić, iż może istnieć inne wyznanie niż rzymskokatolickie. „Wydawało mi się — wspominał po latach — że ksiądz Frantiśek jest Panem Bogiem, a ja jestem jego aniołem. Było to dla mnie największe szczęście"9. Pracując jako pomocnik nauczyciela, Masaryk musiał pełnić również posługi religijne u księdza Satory, który przy okazji starał się rozbudzić jego zainteresowania intelektualne. Zachęcił go więc do nauki łaciny oraz kontynuowania nauki języka francuskiego, którą rozpoczął we własnym zakresie w szkole realnej w Hustopećach. Równocześnie pod wpływem Satory porzucił marzenia o zawodzie nauczycielskim i zdecydował się podjąć naukę jako eksternista w gimnazjum pijarskim w pobliskiej Strażnicy. Tym razem nie napotykał trudności w nauce i latem 1865 r. złożył egzamin z pierwszej klasy z wyróżnieniem. Satora przyczynił się również w głównej mierze do ukształtowania się u młodego Masaryka zdeklarowanej, czeskiej postawy narodowej. Masaryk naraził się z tego powodu dyrektorowi szkoły w Cejkovicach. „Poprzez nasze kontakty - wspominał później -zostałem pozyskany dla sprawy narodowej, wskutek czego straciłem sympatię swojego szefa"10. Tak więc Masaryk na przełomie 14 i 15 roku życia zdecydował się na przynależność do narodowości czeskiej. Oprócz księdza Satory wpływ na taką decyzję miał fakt, iż społeczność słowacka w południowych Morawach była obojętna pod względem narodowym i stała na niskim poziomie cywilizacyjnym. W takiej sytuacji młody Tomasz stawał przed alternatywą: przynależność do narodowości czeskiej lub niemieckiej, gdyż jedynie taki wybór stwarzał mu szansę na awans społeczny i zawodowy. Z podobnymi problemami spotykali się zresztą Słowacy w sąsiednich Węgrzech. Różnica zaś polegała tylko na tym, że nie mieli oni tam innej możliwości niż zadeklarować przynależność do narodu węgierskiego. Nowy etap w życiu Masaryka rozpoczął się jesienią 1865 r., kiedy porzucił pracę w szkole w Cejkovicach i rozpoczął naukę w gimnazjum niemieckim w Brnie. Można przypuszczać, że oprócz księdza Satory zadecydowała o tym matka, która robiła wszystko, aby z syna zrobić „pana". Trudności materialne rodziców sprawiały, że od początku swojej edukacji musiał zarabiać na własne utrzymanie. Było to możliwe w dużym stopniu dzięki pomocy profesorów gimnazjum. Szybko poznali oni bowiem jego uzdolnienia i polecali go do udzielania korepetycji słabszym uczniom. Przemawiał za tym również fakt, iż był nie tylko bardziej uzdolniony i wykształcony od większości uczniów, ale i starszy. Sytuacja materialna Tomasza ostatecznie ustabilizowała się, kiedy profesor matematyki polecił go dyrektorowi policji w Brnie Antonowi Le Monniere jako korepetytora dla jego syna Franza. Młody Le Monniere był nie tylko mało zdolnym uczniem, ale i kulawym. Dlatego też rodzice w celu ułatwienia dokształcania syna zaproponowali Masarykowi, aby zamieszkał w ich domu. Oprócz wydatnej poprawy sytuacji materialnej stworzyło to dla niego lepsze warunki do nauki, ponieważ Anton Le Monniere posiadał pokaźną bibliotekę. Niemniej w miarę upływu czasu szkoła w coraz mniejszym stopniu absorbowała Tomasza. Odbiło się to negatywnie a jego wynikach w klasach wyższych, kiedy nie należał już do wyróżniających się uczniów. Starał się natomiast rozwijać własne zain- 14 teresowania. Poświęcał dużo czasu lekturze niemieckiej literatury pięknej oraz pogłębiał znajomość języka francuskiego. Zaprzyjaźnił się również w tym czasie z nie znanym z nazwiska uczniem Polakiem. Znajomość ta zaowocowała zainteresowaniem Masaryka sprawami polskimi. Czytywał bowiem nie tylko literaturę polską, ale i uczył się języka polskiego, który opanował biegle w krótkim czasie. Zdarzało się nawet, że czeskie wypracowania domowe pisywał równocześnie w języku polskim. „Oddziaływała wówczas na mnie dzięki współuczniowi Polakowi ... - zwierzał się po latach - bardzo silnie polska literatura powstańcza. Uczyłem się po polsku i kochałem się w ideałach polskiej emigracji"11. W Brnie, zwłaszcza w gimnazjum, Masaryk zetknął się po raz pierwszy z konfliktem czesko-niemieckim. W chwili rozpoczęcia przez niego nauki gimnazjum nie miało zresztą charakteru wyłącznie niemieckiego, ponieważ istniały w nim równolegle klasy czeskie, a jego dyrektorem był Czech Kocurek. Jednakże latem 1867 r. został on pozbawiony tej funkcji, a na jego miejsce przyszedł Niemiec Anton Kriechenbauer. Zmiana na stanowisku dyrektora nie wynikała ze względów narodowych, lecz związana była z otwarciem l października 1867 r. w Brnie odrębnego gimnazjum czeskiego, do którego przeszli profesorowie czescy. W rezultacie gimnazjum od drugiego semestru 1868 r., kiedy Masaryk był uczniem drugiej klasy , stało się wyłącznie niemieckie, a język czeski był w nim jedynie przedmiotem nadobowiązkowym. Podjęcie przez uczniów czeskich nauki w nowym gimnazjum nie mogło wchodzić w rachubę, ponieważ oznaczałoby to stratę 2 lat. W odróżnieniu od pozostałych przedmiotów nauka języka czeskiego odbywała się w odrębnych klasach. Było to w pełni uzasadnione, ponieważ uczniowie niemieccy na ogół nie znali i nie chcieli opanować tego języka. Pogłębiło to istniejący w gimnazjum podział narodowościowy. Nie bez znaczenia był przy tym fakt, iż uczniowie niemieccy byli z reguły lepiej uposażeni materialnie i dawali to niejednokrotnie odczuć swoim czeskim kolegom. Ten antagonizm narodowościowy ujawniał się w częstych bójkach, z których na ogół zwycięsko wychodzili uczniowie czescy. Byli oni bowiem z reguły starsi od swoich niemieckich kolegów, ponieważ ze względu na konieczność opanowania języka niemieckiego rozpoczynali naukę później. Na stosunki narodowościowe w gimnazjum niemały wpływ wywierały także aktualne wydarzenia polityczne na ziemiach czeskich. Zawarta w 1867 r. ugoda austriacko-węgierska, która miała zapewnić Niemcom hegemonię w zachodniej części państwa, a Węgrom we wschodniej, nie rozwiązała bowiem złożonych problemów narodowościowych i politycznych monarchii 15 habsburskiej. Odnosiło się to przezde wszystkim do zachodniej części państwa, Austrii, gdzie pozycja Niemców nie była na tyle silna, aby zapewnić im dominację i przełamać opór narodów nie-niemieckich. Opozycja przeciw ugodzie austriacko-węgierskiej wychodziła w głównej mierze ze strony polityków czeskich, których popierała niemiecka szlachta konserwatywna z ziem czeskich. Domagali się oni utworzenia w ramach monarchii habsburskiej własnej państwowości na wzór węgierski, w skład której miały wejść Czechy, Morawy i Śląsk austriacki. Ten postulat dobitnie wyrazili posłowie z Czeskiego Sejmu Krajowego w deklaracji z 22 sierpnia 1868 r. W ślady te nie poszedł Morawski Sejm Krajowy w Brnie, ponieważ posłowie czescy nie posiadali tam większości. Ponadto działacze czescy w celu wsparcia postulatów narodowych rozwinęli w latach 1868-1871 szeroką akcję propagandowo-polityczną. Organizowano w tym celu zgromadzenia z udziałem szerokich rzesz ludności, tzw. tabory. Wzięło w nich udział około półtora miliona osób. Zgromadzenia te odegrały ogromną rolę w podnoszeniu poziomu świadomości narodowej wśród niższych warstw ludności czeskiej. Stosunki narodowościowe w gimnazjum w Brnie oraz rozgrywające się na ziemiach czeskich ważne wydarzenia polityczne przyczyniły się do utrwalenia postawy narodowej Masaryka. Wspominając później swoją edukację w Brnie, stwierdzał: „Odczuwałem wtedy niedostatek Czech i Pragi"12. Przy okazji ujawniły się u niego w tym czasie predyspozycje przywódcze. Szybko stał się bowiem niekwestionowanym autorytetem czeskiej grupy uczniów i prowadził w ich imieniu spory z profesorami niemieckimi. Na przykład zwrócił uwagę profesorowi greki klasycznej Forsterowi, że nie należy wymawiać wyrazów starogreckich po niemiecku. Kiedy zaś nie przyniosło to oczekiwanych skutków, zaczął wymawiać je po cze-sku i w jego ślady podążyli pozostań" uczniowie czescy. Postawa narodowa Masaryka spowodowała również inny incydent, który powstał na tle pisowni jego nazwiska. W pierwszych klasach pisywano je różnie: Masarzik, Massarzik, Massarik. Dlatego też dyrektor gimnazjum zażądał od niego dostarczenia aktu chrztu w celu ustalenia jednolitej pisowni nazwiska. Podczas wakacji Masaryk udał się po ten dokument do parafii w Hodoninie. Okazało się wtedy, że jego nazwisko zostało wpisane w języku słowackim jako „Masarik". Jednakże za radą księdza Satory postanowił zmienić jego pisownię na „Masaryk", ponieważ brzmiało to bardziej po czesku. Po powrocie z wakacji nazwisko w takim brzmieniu wpisano w dokumentach szkolnych. Wywołało to ironiczne uwagi ze strony profesorów i uczniów niemieckich. Szczególnie wyróżniał się pod tym względem profesor Stanek, z pochodzenia Czech, który po objęciu funkcji dyrektora przez Kriechenbauera zmienił nie tylko swoją przynależność narodową, ale i pisownię nazwiska; zaczął pisywać je po niemiecku jako „Staniek". Pewnego razu zwrócił on Masarykowi 16 17 uwagę, że jego nazwisko powinno brzmieć poprawnie „Masarik". Za tą złośliwą uwagą kryła się aluzja do jego postawy narodowej, ponieważ nazwisko Masarik mogło uchodzić niewątpliwie za bardziej czeskie niż Masaryk. Ten nie pozostał dłużny profesorowi i odpowiedział równie ironicznie: „Podpisuję się Masaryk, ponieważ tak się wymawia, ale pan ze Stańka stał się Staniek"13. Zdeklarowana postawa narodowa nie przeszkadzała jednak Masarykowi zachowywać lojalności wobec państwowości austriackiej. Dobitnym tego wyrazem było jego zachowanie w czasie wojny austriacko-pruskiej w 1866 r. Kiedy w lipcu po klęsce pod Sadową wojska austriackie wycofywały się na terytorium Węgier, zgłosił się wraz z kilkoma kolegami do oficera austriackiego z prośbą o przyjęcie do armii, aby walczyć przeciw Prusakom. Lojalność wobec państwa Habsburgów wynikała niewątpliwie z jego głębokiego w tym czasie przywiązania do wyznania rzymskokatolickiego. Stąd też wojnę w 1866 r. postrzegał on jako konflikt katolickiej Austrii z protestanckimi Prusami. Swoim przekonaniom religijnym Masaryk pozostał wierny w pierwszych klasach gimnazjum. Utwierdzał go w nich tamtejszy katecheta ksiądz Matej Prochazka. Był to duchowny gruntownie wykształcony i propagujący idee chrześcijańskiej myśli społecznej. Był on również autorem kilku prac na temat kwestii robotniczej, interesował się nawet poglądami Marksa i Engelsa. Prochazka pogłębił u Masaryka wrażliwość na niesprawiedliwość społeczną. Wpływ tego duchownego okazał się dość trwały, co było widoczne w późniejszych pracach Masaryka na temat kwestii społecznej oraz w negatywnym stosunku do marksizmu. W ostatnich klasach gimnazjum następowała jednakże zmiana stosunku Masaryka do religii. Nie odrzucił jej wprawdzie, ale przestał być praktykującym katolikiem; m. in. nie przystępował do spowiedzi i komunii. O zmianie swoich przekonań poinformował w 1869 r. księdza Prochazkę, który na próżno starał się wpłynąć na niego. Zaniechanie praktyk religijnych pogłębiło negatywny stosunek grona profesorskiego do Masaryka, zwłaszcza że i wcześniej jego zachowanie budziło zastrzeżenia. Oprócz demonstrowania swojej przynależności narodowej, udziału w bójkach z uczniami niemieckimi oraz sporów z profesorami przyczyniało się do tego palenie papierosów, i to w pobliżu szkoły podczas przerw między lekcjami. Zdarzyła się nawet taka sytuacja, że czynił to przed budynkiem szkoły na oczach uczniów i grona profesorskiego. Kiedy wezwał go do siebie dyrektor, powiedział, że palił nie papierosy, lecz cygara z ziół leczniczych przeciw chorobie płuc. Temu wyjaśnieniu dał wiarę dyrektor i całe grono profesorskie. O ile jednak poprzednie incydenty uchodziły Tomaszowi płazem, to zmiana stosunku do religii mogła przekreślić jego dalszą edu- kację. Dyrektor Kriechenbauer, dowiedziawszy się bowiem o tym, wezwał go na rozmowę, próbując namówić do uprawiania praktyk religijnych. Twierdził przy tym, iż sprawę tę traktuje jako czystą formalność i nie przywiązuje wagi do tego, jakie ktoś posiada rzeczywiste przekonania. Wówczas Masaryk zareagował niezwykle gwałtownie, odpowiadając: „Kto postępuje wbrew swoim przekonaniom, jest nikczemny"14. Niewiele brakowało, aby ostra wymiana słów między dyrektorem a uczniem zakończyła się bójką. Po tym incydencie został on nie tylko relegowany z gimnazjum, ale także otrzymał zakaz nauki we wszystkich instytucjach szkolnych na terenie państwa. Jedynie dzięki interwencji żony wpływowego Antona Le Monniere'a złagodzono karę; obniżono mu ocenę z zachowania wraz ze wskazaniem, aby przeniósł się do innego zakładu szkolnego. Wyrażono także zgodę na kontynuowanie nauki do końca roku szkolnego, aby mógł ukończyć piątą klasę. Niemniej los znów sprzyjał Masarykowi. Anton Le Monniere został bowiem wkrótce powołany na stanowisko dyrektora policji w Wiedniu, dokąd przeniosła się jego rodzina, a wraz z nią i Tomasz. Le Monniere dzięki swojej pozycji i kontaktom załatwił szybko synowi i jego guwernerowi naukę w tamtejszym Gimnazjum Akademickim. Nie było to rzeczą łatwą, ponieważ było ono najbardziej prestiżowym gimnazjum w Wiedniu. W tym czasie uczęszczał do niego m.in. późniejszy austriacki prezydent ministrów Maksymilian Vladimir Beck. Rozpoczynając naukę w Gimnazjum Akademickim, Masaryk liczył sobie 20 lat i był najstarszym uczniem w klasie; przeciętny wiek jego kolegów wynosił bowiem 15 lat. Edukacja w tym gimnazjum zajęła mu 2 lata. Podobnie jak wcześniej w Brnie, tak i w Wiedniu starał się rozwijać własne zainteresowania intelektualne, a obowiązki szkolne wykonywał tylko w takim stopniu, w jakim było to konieczne. Stąd też często opuszczał lekcje. Nigdy jednak nie usprawiedliwiał swoich nieobecności potocznymi wymówkami, lecz oświadczał wprost, że nie przyszedł, ponieważ nie mógł. Odbijało się to ujemnie na jego ocenach z zachowania; początkowo było ono wzorowe, ale później już tylko dostateczne. Zgodnie z zainteresowaniami i predyspozycjami umysłowymi jego ulubionymi przedmiotami były: historia, religia oraz język niemiecki i łaciński. Ale oceny z tych przedmiotów nie były celujące, lecz jedynie zadowalające. Natomiast z przedmiotów ścisłych oceny były tylko dostateczne. Pogłębiając własne zainteresowania, Masaryk oprócz dokształcania syna La Monniere'a wiele czasu poświęcał zajęciom pozaszkolnym. Często ptrzebywał więc w bibliotekach publicznych, w których studiował prace z dziedziny filozofii, psychologii i etyki oraz dzieła klasyków greckich i rzymskich. Nie zaniedbywał 18 19 przy tym nauki języków obcych. Zaczął wówczas uczyć się języka angielskiego i rosyjskiego. Ten drugi opanował w ciągu kilku miesięcy do tego stopnia, że mógł uczyć dzieci zamieszkałej w Wiedniu rodziny rosyjskiej. Równie szybko opanował język angielski. Najlepszym tego przykładem może być fakt, że kiedy w 1872 r. podczas wakacji przebywał u rodziców w Kloboukach wraz z Franzem Le Monnierem oraz innym kolegą niemieckim Eugenem Schullerem, to rozmowy prowadzili w języku angielskim. Poza nieobecnościami na lekcjach jego zachowanie w Gimnazjum Akademickim nie mogło budzić zastrzeżeń; jego moralność była w tym czasie doprawdy wiktoriańska. Dzięki temu - niezależnie od starszego wieku i szerokich horyzontów umysłowych — cieszył się wśród współuczniów dużym autorytetem. W dalszym ciągu pogłębiały się u Masaryka wątpliwości religijne. Duży wpływ miały na to ówczesne wydarzenia polityczne i religijne: uchwalenie przez pierwszy sobór watykański w 1869 r. dogmatu o nieomylności papieża oraz upadek władzy świeckiej papieża w wyniku wkroczenia we wrześniu 1870 r. do Rzymu wojsk włoskich. Nawiązując do decyzji soboru, stwierdzał później: „Chociaż moja wiara w dogmaty była nadwyrężona wcześniej, nie czułem się jednak zmuszony do wystąpienia z Kościoła katolickiego. Dopiero ogłoszenie nieomylności papieskiej złamało nadszarpniętą gałąź"15. Po ogłoszeniu dogmatu o nieomylności papieża oświadczył wprost katechecie gimnazjalnemu Karłowi Berlingerowi: „Nie przyjmuję tego nowego dogmatu, jestem starokatolikiem. Stosownie do przepisów szkolnych będę chodził do kościoła, ale nie katolickiego, ponieważ katolicy przyjmują dogmat o nieomylności. Dlatego też nie mogę wbrew swoim przekonaniom chodzić do kościoła katolickiego"16. Ksiądz Berlinger okazał się człowiekiem wyrozumiałym i nie czynił mu z tego powodu żadnych wyrzutów, przyjmując jedynie do wiadomości jego szczerą wypowiedź. Natomiast Masaryk nie rzucał słów na próżno i zaczął uczęszczać do kościoła greckokatolickiego. Jednakże po pół roku powrócił na łono kościoła rzymskokatolickiego. Być może przyczynił się do tego upadek władzy świeckiej papieża. Mimo rozterek religijnych zajęcie Rzymu przez wojska włoskie wywarło na nim bowiem pewne wrażenie. „Miałem już wówczas poważne wątpliwości wobec wiary katolickiej - wyznawał po latach - ale uważałem się jeszcze za religijnego i żywo wspominam, jak na mnie wpłynął fakt, że przeciw Włochom nikt w całej Europie nie wyruszył"17. Nauka w Wiedniu nie oderwała również Masaryka od spraw narodowościowych. Latem 1870 r. mógł bowiem naocznie obserwować eksplozję postaw nacjonalistycznych wśród Niemców austriackich - zwłaszcza w środowiskach młodzieżowych - które przybierały niekiedy charakter irredentystyczny. W przeciwień- stwie do cesarza Franciszka Józefa, kierownictwa polityki zagranicznej i wojskowego Austro-Węgier, które życzyły Prusom klęski w wojnie z Francją Napoleona III, ludność niemiecka w monarchii traktowała ją jako wojnę narodową, wojnę o zakończenie procesu zjednoczenia Niemiec. Zgodnie z tym stanowiskiem w Wiedniu z entuzjazmem przyjmowano wiadomości o przygniatających zwycięstwach pruskich. W środowiskach młodzieżowych próbowano nawet tworzyć legiony, które miały walczyć u boku armii pruskiej. Nastrojom prusofilskim wśród ludności niemieckiej towarzyszyły postawy antyczeskie. Wynikały one przede wszystkim z podjętej w 1871 r. przez rząd hrabiego Karla Hohenwarta, konserwatywnego polityka niemiecko-austriackiego, próby uregulowania kwestii czeskiej. Wiązała się ona ściśle z obawami kół dworskich i rządowych, iż zjednoczone Niemcy będą zmierzały do przyłączenia zachodnich obszarów Austro-Węgier, które były zamieszkane w znacznej części przez ludność niemiecką i w przeszłości były politycznie związane z Niemcami. Nastroje prusofil-skie sprawiały, że niepokój ten był poniekąd uzasadniony. Odnosiło się to szczególnie do ludności niemieckiej zamieszkującej pograniczne rejony Czech, Moraw i Śląska austriackiego. Stanowiąc mniejszość w stosunku do ludności czeskiej, a w wypadku Śląska austriackiego także i polskiej, mogła ona z natury rzeczy ciążyć w przyszłości ku zjednoczonym Niemcom. Mając to na uwadze, koła dworskie i rządowe poprzez zaspokojenie głównych, czeskich postulatów narodowych chciały odłączyć Niemców zamieszkujących kraje czeskie od zasadniczej części obszaru niemieckiego w Austrii: prowincji alpejskich. Wychodzono bowiem z założenia, że w ten sposób można będzie łatwiej przeciwstawić się ewentualnym tendencjom irredentystycznym. Zgodnie z dążeniami do ugody z Czechami we wrześniu 1871 r. został wydany specjalny reskrypt cesarski, który uznawał prawa historyczne dawnego Królestwa Czeskiego i zapowiadał koronację Franciszka Józefa na króla Czech. Natomiast w miesiąc później gabinet Hohenwarta przedstawił Czeskiemu Sejmowi Krajowemu w Pradze projekt ustawy narodowościowej, która w swoich głównych założeniach przewidywała równouprawnienia Czechów i Niemców. Równocześnie Sejm Czeski uchwalił deklarację, określaną jako tzw. artykuły fundamentalne. Podobnie jak w 1868 r., domagano się w niej utworzenia państwa czeskiego na wzór Węgier oraz koronacji Franciszka Józefa na króla Czech. Rozwiązanie kwestii czeskiej na takich warunkach mogło prowadzić do zmiany ukształtowanego w wyniku ugody austriacko-węgierskiej z 1867 r. ustroju politycznego monarchii habsburskiej i przekreślić hegemonię Niemców w Austrii, a także zagrozić hege- 20 monii Węgrów we wschodniej części państwa. Nic więc dziwnego, że próba ugody z Czechami spotkała się ze zdecydowanym sprzeciwem polityków niemieckich i węgierskich, który poparła ludność Wiednia w formie demonstracji. Stanowisko Niemców i Węgrów spowodowało, że Franciszek Józef, który skłonny był zaakceptować artykuły fundamentalne, udzielił w końcu 1871 r. dymisji gabinetowi Hohenwarta. W ten sposób została pogrzebana próba uregulowania kwestii czeskiej i przekształcenia monarchii habsburskiej w państwo federacyjne. Podczas tych ważnych wydarzeń w latach 1870-1871 Masaryk nie ukrywał swojej przynależności narodowej, mimo że ze względu na panujące wówczas w niemieckich środowiskach młodzieżowych nastroje nacjonalistyczne, mógł z tego powodu narazić się na nieprzyjemności. Kiedy w 1870 r. uczniowie niemieccy pod wrażeniem pruskich sukcesów militarnych zaczęli intonować Wartę na Renie (Wacht am Rhein), pieśń o zabarwieniu wyraźnie nacjonalistycznym, wraz z kolegą czeskim opuścił demonstracyjnie salę lekcyjną. W tym samym roku, mimo że nie był jeszcze studentem, zapisał się do czeskiego Towarzystwa Akademickiego. Jednakże w Gimnazjum Akademickim nie mógł aspirować do roli przywódcy uczniów czeskich, jak wcześniej w Brnie, ponieważ stanowili oni tam nieliczną grupę. Na przykład w klasie, do której uczęszczał, tylko 4 uczniów przyznawało się do narodowości czeskiej. Ku karierze naukowej W lipcu 1872 r. Masaryk złożył egzamin dojrzałości i zapisał się na Wydział Filozoficzny Uniwersytetu Wiedeńskiego. Podejmując studia, mimo rozbudzonych wcześniej szerokich zainteresowań intelektualnych, nie miał jednak planów odnośnie do swojej przyszłej kariery zawodowej. Po latach tak charakteryzował swoją postawę w gimnazjum i na początku studiów: „Nie miałem planu, kim chciałbym być, chciałem iść naprzód, wiem, że chciałem pracować, ale żebym wiedział, kim chcę być, to nie"1. Początkowo w pierwszych dwóch semestrach uczęszczał na wykłady z filozofii klasycznej i slawistyki. W dalszym ciągu wiele czasu poświęcał nauce języków obcych; zaczął się uczyć nawet sanskrytu i języka arabskiego. Przez krótki okres myślał bowiem o karierze dyplomatycznej i zamierzał w tym celu przenieść się nawet z Uniwersytetu na Akademię Orientalną. Ale szybko zrezygnował z tego zamysłu, ponieważ w konserwatyw-21 nej monarchii habsburskiej kariera dyplomatyczna była domeną L ludzi pochodzenia szlacheckiego i dla człowieka z niższych warstw społecznych nie było tam raczej miejsca. Od 1873 r. zainteresowania Masaryka zaczęły się skupiać na filozofii. W pewnym stopniu przyczyniły się do tego bolesne przeżycia, których doświadczył w tym czasie. W 1873 r. zmarł bowiem w trakcie odbywania służby wojskowej brat Martin, a w następnym roku jego dobroczyńca Anton Le Monniere. Pod wpływem tych wydarzeń zaczął traktować filozofię jako swego rodzaju ucieczkę od rzeczywistości. „Od tej pory poświęciłem się w pełni filozofii, szukałem w niej pociechy - i znalazłem ją"2 -zwierzał się później. Filozofia zaspokajała także jego zainteresowania intelektualne, ponieważ była nauką o podstawowych kwestiach związanych z egzystencją człowieka. Szukał tam odpowiedzi na pytania o podstawy i sens działalności człowieka. Uważał, że filozofia powinna pomagać w tworzeniu nowego, lepszego porządku w świecie w miejsce starego, ulegającego rozkładowi. Zgodnie z tymi poglądami sądził, iż zadanie to mogą spełnić koncepcje filozoficzne Platona oraz twórcy pozytywizmu Au-guste'a Comte'a. Nieprzypadkowo też zachwycał się tymi dwoma filozofami. Początkowo jednak Masaryk nie mógł zaspokoić swoich zainteresowań filozoficznych na Uniwersytecie Wiedeńskim. Dominowali tam bowiem wyznawcy transcendentalnego neokantyzmu, którego głównym przedstawicielem był pochodzący z Pragi profesor Robert Zimmermann. Sytuacja zmieniła się w kwietniu 1874 r., kiedy na Uniwersytecie podjął pracę profesor Franz Brentano. Był on wyznawcą idei pozytywistycznych i zdecydowanym przeciwnikiem neokantyzmu, co było wówczas zjawiskiem wyjątkowym wśród profesorów niemieckich. Przyjęcie Brentany do pracy na Uniwersytecie spotkało się zresztą ze sprzeciwem grona profesorskiego i arcybiskupa Wiednia, kardynała Josefa Rauschera. Brentano był bowiem wcześniej księdzem katolickim, a po ogłoszeniu dogmatu o nieomylności papieża porzucił wyznanie rzymskokatolickie. Ostatecznie o jego przyjęciu na Uniwersytet zadecydowało stanowisko ówczesnego austriackiego rządu liberalnego. W chwili przybycia Brentany do Wiednia Masaryk był studentem czwartego semestru i od początku uczęszczał nie tylko na jego wykłady, ale i prowadził z nim często długie dysputy naukowe. Profesor ten wywierał także duży wpływ na jego osobowość, pogłębiając zwłaszcza jego wątpliwości religijne. Imponował Masarykowi odwagą, gdyż będąc duchownym po ogłoszeniu dogmatu o nieomylności papieża nie tylko wystąpił z kościoła rzymskokatolickiego, ale i stał się deistą. Nie bez znaczenia był jego negatywny stosunek do nacjonalizmu niemieckiego oraz mi-litaryzmu pruskiego. Można sądzić, iż postawa narodowa i po- 22 glądy polityczne Brentany nie pozostawały również bez wpływu na późniejszą postawę narodową Masaryka, który nie podzielał antyniemieckich nastrojów swoich rodaków. Wspominając po latach okres studiów, tak oceniał swojego ulubionego profesora: „W czasie moich studenckich, wiedeńskich lat największy na mnie wpływ miał Brentano jako nauczyciel i człowiek"3. Zainteresowania Masaryka w ostatnich latach studiów nie ograniczały się tylko do filozofii. Uczęszczał on także na wykłady wybitnego slawisty słoweńskiego France Moklośića z historii Słowiańszczyzny wczesnośredniowiecznej oraz Maxa Biidingera z historii powszechnej. Ci dwaj uczeni otwarcie wyrażali wątpliwości odnośnie do autentyczności najstarszych zabytków piśmiennictwa czeskiego, Rękopisu królodworskiego i Rękopisu zielonogórskiego z XIII w ., uznawanych powszechnie za czeską świętość narodową. Kilkanaście lat później sprawa autentyczności tych zabytków odegrała doniosłą rolę w życiu Masaryka. Równocześnie zaprzyjaźnił się z profesorem języka czeskiego Aloisem Śemberą, w którego domu był traktowany jako członek rodziny. Szczególną sympatią darzyła go gruntownie wykształcona córka profesora Zdeńka; imponował jej młody, przystojny Tomasz. Sympatia ta przerodziła się wkrótce w głębsze uczucie i Zdeńka Śemberowa, mimo że była od niego 9 lat starsza, widziała w nim swojego przyszłego męża. Natomiast Tomasz traktował ją wyłącznie jako koleżankę. Nie była ona pod tym względem wyjątkiem. Podczas studiów Masaryk, chociaż poznał wiele kobiet, zachowywał wobec nich powściągliwość. Jedynie wcześniej w Brnie związał się na krótko z nie znaną z nazwiska dziewczyną. Nie mogąc liczyć na pomoc materialną ze strony rodziców, nadal musiał utrzymywać się z udzielania korepetycji. Po śmierci An-tona Le Monniere'a został korepetytorem synów radcy generalnego Banku Anglosaskiego w Wiedniu Rudolfa Schlesingera: Alfreda i Maxa. Kontakt z rodziną Schlesingerów - podobnie jak wcześniej Le Monniere'ow - ułatwił w dużym stopniu Masarykowi rozwój kariery naukowej. Mimo szerokich zainteresowań naukowych i konieczności zarobkowania Tomasz znajdował czas na działalność publiczną. I tak, po podjęciu studiów został w 1872 r. pełnoprawnym członkiem czeskiego Towarzystwa Akademickiego, chociaż nie ukrywał swojego słowackiego pochodzenia, intonując często podczas spotkań studenckich ludowe pieśni słowackie. Zaangażował się przy tym aktywnie w jego działalność, wygłaszając często odczyty popularnonaukowe, a w latach 1874-1875 był nawet jego prezesem. Zrezygnował z tej funkcji dobrowolnie ze względu na konieczność przygotowywania rozprawy doktorskiej. Kiedy sprawował funkcję prezesa, Towarzystwo poprawiło swoją sytuację 23 finansową i zwiększyło liczbę członków. Równocześnie rozsze- L rzyło swoją działalność na robotników czeskich w Wiedniu, organizując dla nich odczyty na temat kwestii społecznej. Masaryk nosił się również z zamiarem utworzenia jednej, wspólnej, słowiańskiej organizacji studenckiej z działających w Wiedniu chorwackich, czeskich, polskich, serbskich i słoweńskich stowarzyszeń studenckich. Zamysł ten nie został jednakże zrealizowany przede wszystkim z powodu stanowiska studentów polskich, którzy stanowczo sprzeciwiali się, aby językiem służącym do porozumiewania się w przyszłym Centralnym Związku Akademików Słowiańskich był język rosyjski. Angażując się w działalność publiczną, Masaryk nie podzielał jednak uprzedzeń nacjonalistycznych, którym hołdowała znaczna część studentów czeskich w Wiedniu. Można to przypisać jego bliskim kontaktom ze środowiskiem niemieckim oraz wpływowi, jaki wywierał wówczas na niego profesor Brentano. Zgodnie z tym stanowiskiem krytycznie oceniał bojkot austriackiej Rady Państwa przez posłów czeskich z Czech. Aprobował natomiast politykę posłów czeskich z Moraw, którzy w 1874 r. zrezygnowali z bojkotu. W czasie studiów zainteresował się również stosunkami czesko-słowackimi. Przemawiał za tym niewątpliwie fakt, iż sam był Słowakiem z pochodzenia. Z kwestią tą zetknął się dzięki profesorowi Śemberze, który utrzymywał wcześniej bliskie kontakty ze zmarłym w 1853 r. w Wiedniu poetą słowackim Janem Kollarem, głównym w XIX w. propagatorem czecho-slowakizmu, idei zakładającej jedność narodową Czechów i Słowaków. Jego grób w Wiedniu był traktowany przez studentów czeskich jako pamiątka narodowa. Zapoznanie się z koncepcjami Kollara nie pozostało bez wpływu na późniejsze poglądy Ma-saryka na temat kwestii słowackiej. W Wiedniu Masaryk zetknął się także z żywymi wśród studentów czeskich sympatiami prorosyjskimi. Nasiliły się one w społeczeństwie czeskim szczególnie po zawarciu ugody austriacko--węgierskiej w 1867 r. Znalazło to wyraz w udziale czołowych polityków czeskich w zjeździe słowiańskim w Moskwie w tym samym roku. Sympatie te traktowano jako środek nacisku na rząd austriacki i polityków niemieckich, aby poszli oni na ustępstwa wobec czeskich aspiracji narodowych. Rusofilstwu towarzyszyła jednakże nieznajomość stosunków wewnętrznych w Rosji oraz rzeczywistych intencji władz carskich i miarodajnych sił politycznych wobec aspiracji Czechów i innych narodów słowiańskich w monarchii habsburskiej. W odróżnieniu od prawosławnych narodów słowiańskich, zamieszkujących imperium tureckie, w Petersburgu nie wykazywano bowiem zainteresowania położeniem katolickich w większości Słowian austro-węgier-skich. Pisarz czeski Antal Staśek, opisując swoje wrażenia z po-droży do Rosji w drugiej połowie XIX w., konstatował: „Koła rżą- dzące, posiadające o nas informacje od carskiej dyplomacji wiedeńskiej, uważały nasze dążenia za rewolucyjne. Rosyjska inteligencja liberalna, o ile skłaniała się do kultur zachodnioeuropejskich, jeśli w ogóle coś o nas wiedziała, traktowała nas jako żywioł wsteczny. Słowianofile, których główna siedziba i tradycje znajdowały się w Moskwie, starali się niemal wyłącznie tylko o prawosławnych Słowian bałkańskich i mieli na myśli tylko prawosławny panrusizm ... I tak, w kilka miesięcy po moim przyjeździe okazało się, że nasze czeskie nadzieje na pomoc Rosji są czystą iluzją. Znaliśmy Rosję tylko powierzchownie; nie znaliśmy jej wewnętrznej duszy; nie znaliśmy jej najbardziej we-wnętrzej woli"4. Z domu rodzinnego Masaryk wyniósł raczej przychylny stosunek do Rosji. Ojciec pochodził bowiem - jak wiemy - ze Słowacji, gdzie interwencja wojsk carskich w sierpniu 1849 r. zwiększyła sympatie prorosyjskie. Rosjan witano tam wówczas jako wyzwolicieli spod władzy „panów węgierskich". „Rosją - wspominał później - zajmowałem się już w młodości; mogę nawet powiedzieć, od swojego dzieciństwa. Jako dziecko słyszałem o różnorodnych epizodach kampanii rosyjskiej 1849 roku, którą rodzina przeżywała na Słowacji"5. Jednakże pod wpływem sympatii do powstania styczniowego i głębokiego przywiązania do wyznania katolickiego stosunek Masaryka do słowiańskiej, prawosławnej Rosji z pewnością stał się negatywny lub w najlepszym wypadku obojętny. Kiedy zaś stał się uświadomionym narodowo Czechem, nie mógł z natury rzeczy pozostawać obojętny wobec problemów, które zajmowały wiele miejsca w świadomości politycznej jego narodu, w tym i stosunku do Rosji oraz do innych narodów słowiańskich. Już podczas pobytu w Wiedniu różnił się pod tym względem od większości swoich rodaków. Niewątpliwie na taką postawę niemały wpływ miały również jego bliskie kontakty ze środowiskiem niemieckim. Dzięki nim nabierał przekonania o pokrewieństwie cywilizacyjnym między narodami zachodniosłowiańskimi a Niemcami. Dobitnie świadczy o tym opinia wyrażona w liście do Brentany w 1877 r., w którym stwierdzał, że chciałby w przyszłości „pracować na rzecz porozumienia i zjednoczenia Słowian z Niemcami"6. W czasie powstania w Bośni i Hercegowinie przeciw panowaniu tureckiemu, a następnie wojny rosyjsko-tureckiej w latach 1877-1878 Masaryk demonstrował swój negatywny stosunek do Rosji. Kiedy jesienią 1876 r. po wakacjach przybył do Wiednia, studenci czescy zgodnie ze swoimi sympatiami prorosyjskimi powitali go hymnem rosyjskim. Ten zaś, aby ostudzić ich entuzjazm rusofilski, zaproponował odśpiewanie hymnu polskiego. Okazało się jednak, że nikt tego nie potrafi. Wtedy Masaryk sam zaintonował hymn polski, traktując to jako otwartą demonstra- cję przeciw rusofilstwu czeskiemu. Również po wybuchu wojny rosyjsko-tureckiej zachowywał dystans wobec sympatii prorosyj-skich, które ogarnęły wówczas społeczeństwo czeskie. Wojnę tę traktowano bowiem jako wojnę o wyzwolenie Słowiańszczyzny południowej spod panowania tureckiego. Przywódca najbardziej wpływowego w tym czasie stronnictwa czeskiego, staroczechów, człowiek o niekwestionowanym autorytecie politycznym, Frantiśek Ladislav Rieger, pod wrażeniem rosyjskich sukcesów militarnych przesłał nawet czołowemu działaczowi panslawistycznemu Iwanowi S. Aksakowowi telegram gratulacyjny. Natomiast Masaryk swój stosunek do wojny wyraził w sposób dość zawoalowany w liście do Zdeńki Śemberowej w maju 1877 r., pisząc: „Serce słowiańskie będzie się zapewne radować z powodu walki rosyjsko-tureckiej; dziwne, że zawsze mamy współczucie dla nieszczęśliwych i dlatego nie mogę sobie poradzić ze współczuciem dla Turków"7. W miarę upływu czasu oddalał się od problemów politycznych, którymi żyło społeczeństwo czeskie. Niemniej starał się zapoznać czeskie kręgi intelektualne ze swoimi niektórymi poglądami filozoficznymi. W tym celu próbował publikować w języku czeskim prace popularnonaukowe na ten temat. I tak, w 1875 r. przesłał do czeskiego czasopisma popularnonaukowego „Osveta" artykuł, w którym polemizował z pesymistycznymi koncepcjami filozofa niemieckiego Arthura Schopenhauera; cieszył się on w tym czasie dużą popularnością wśród niektórych pisarzy czeskich. Jednakże redaktor tego czasopisma Vaclav Vlcek nie przyjął tego artykułu, niemniej zachęcił autora do dalszej pracy. W rezultacie Masaryk przesłał wkrótce inny artykuł, poświęcony zjawisku samobójstwa. I tym razem Vlcek nie przyjął artykułu, argumentując to złą jakością języka czeskiego. Był to raczej tylko wybieg, ponieważ w gruncie rzeczy Vlckowi nie podobały się dość odważne poglądy zawarte w tych publikacjach. Masaryk nie zniechęcił się tym niepowodzeniem i w 1876 r. opublikował na łamach wydawanego w Brnie dziennika „Moravska Orlice" 9 artykułów na temat: „Teoria i praktyka". Były one wprawdzie poświęcone poglądom Sokratesa, Platona i Arystotelesa na temat polityki, ale zawierały również wiele oryginalnych uwag odnoszących się do współczesności. Wychodząc z założenia, że nauka powinna pomagać w rozwiązywaniu kryzysu współczesnej cywilizacji, wskazywał, iż ludzie zaangażowani w działalność polityczną powinni posiadać duży zasób wiedzy, zwłaszcza z socjologii. W jednym z artykułów w „Moravskej Orlicy" pisał: „Jeśli polityka ma być nauką, musi mieć przedmiot, którym zajmuje się jako nauka. Jak medycyna zajmuje się leczeniem chorób i zapobieganiu chorobom, tak też socjologia musi mieć coś na uwadze; mając za swój przedmiot społeczeństwo ludzkie, musi starać się o dobrobyt tegoż społeczeństwa"8. 26 27 Przez socjologię Masaryk - podobnie jak pozytywiści - rozumiał wszystkie nauki humanistyczne. Uważał, że dla działalności politycznej szczególne znaczenie ma filozofia dziejów, którą traktował zresztą jako dziedzinę socjologii. W odróżnieniu od tradycyjnej historii opisowej powinna ona - jego zdaniem - poszukiwać ogólnych prawidłowości w dziejach ludzkości. Takie rozumienie historii widoczne było wyraźnie w późniejszych pracach Masa-ryka poświęconych wybranym problemom z dziejów Czech. Zainteresowania filozoficzne Masaryka zaowocowały rozprawą na temat: Istota duszy u Platona. Ukończył ją w styczniu 1876 r. i zgłosił jako podstawę do dopuszczenia do egzaminu doktorskiego. Oprócz filozofii jako przedmiotu głównego musiał złożyć także egzaminy z łaciny i greki jako przedmiotów dodatkowych. Po złożeniu ich otrzymał 10 marca 1876 r. tytuł doktora filozofii, a w roli promotora wystąpił profesor Franz Brentano. Po uzyskaniu doktoratu myślał o kontynuowaniu studiów. Nie ukrywał bowiem, iż chciałby pracować jako profesor filozofii na uniwersytecie. Dlatego też nosił się z zamiarem wyjazdu na studia poza granice Austro-Węgier. Podjął w tym celu starania o uzyskanie stypendium rządowego, ale nie przyniosły one oczekiwanych efektów. Jednakże los znów uśmiechnął się do Masaryka. Alfred Schlesinger złożył bowiem w 1876 r. w Gimnazjum Akademickim maturę z wyróżnieniem i uszczęśliwiony ojciec postanowił wynagrodzić nie tylko syna, lecz i jego korepetytora; najpierw zafundował im wyjazd do Włoch, a następnie wysłał na studia do Lipska. Masaryk studiował tam filozofię, a młody Schlesinger - prawo. Poziom naukowy uniwersytetu w Lipsku był znacznie wyższy niż w Wiedniu, dzięki czemu Masaryk uzyskał tam większe możliwości zaspokojenia swoich zainteresowań intelektualnych. W Lipsku Masaryk pozostawał pod dużym wpływem profesora filozofii, wyznawcy panteizmu, Gustava Theodora Fechnera, który był zarazem żarliwym propagatorem protestantyzmu niemieckiego. Lansował on przy tym pogląd, iż religia powinna pozostawać w zgodności z osiągnięciami naukowymi. Wychodząc z tego założenia, dochodził do wniosku, że religia podlega stałemu rozwojowi, adaptując nowe idee. W Lipsku Masaryk poznał również pochodzącego z Moraw, 18-letniego wówczas Edmunda Husserla, późniejszego filozofa niemieckiego. Utrzymywał z nim kontakty nawet w okresie międzywojennym, kiedy nie zajmował się już nauką. Podczas studiów w Lipsku Masaryk utwierdzał się w swoich przekonaniach odnośnie do wyznania rzymskokatolickiego. Uważał, że jest ono zbyt rygorystycznie przywiązane do dogmatów religijnych, przez co nie tylko utrudnia rozwój nauki, ale i nie jest w stanie zaspokoić podstawowych potrzeb człowieka oraz przełamać kryzysu współczesnej cywilizacji. Sądził nato- miast, iż wyznanie protestanckie daje człowiekowi znacznie większą swobodę w zakresie interpretacji dogmatów wiary oraz badań naukowych. Później tak wspominał swoje studia w Lipsku: „Studiowałem protestantyzm, który występował w kraju protestanckim i cywilizowanym ... W ogóle Lipsk i jego kultura pomogły mi zrozumieć protestantyzm"9. Pod wpływem Fechnera i fascynacji protestantyzmem niemieckim Masaryk zaczął nosić się z zamiarem stworzenia systemu religijnego, który pozostawałby w zgodności ze zdobyczami nauki. Na razie jednak, tak jak wcześniej zamierzał, postanowił po uzupełnieniu studiów skoncentrować się na przygotowaniu rozprawy habilitacyjnej. Ewolucja stanowiska Masaryka w kwestii narodowej następowała również po ukończeniu studiów w Wiedniu, mimo że jego kontakty z przedstawicielami inteligencji czeskiej były w tym czasie szersze niż w latach poprzednich. Pod koniec studiów poznał bowiem grupę młodych pisarzy czeskich z Moraw, których określano terminem „Młode Morawy". Czołowymi ich przedstawicielami byli: Lenard cech oraz pochodzący z okolic Hodo-nina Jan Herben, który później stał się jednym z najbliższych przyjaciół i współpracowników Masaryka. Znajomość z tymi młodymi pisarzami nawiązał dzięki swoim kolegom z czasów gimnazjalnych w Brnie podczas pobytu na wakacjach w Kloboukach w 1875 r. Kontakty te pozwoliły mu lepiej poznać kulturę i historię czeską. Ale okres studiów w Lipsku, kiedy w większym stopniu niż w Wiedniu mógł zapoznać się z wartościami nauki oraz kultury nie tylko niemieckiej, lecz i zachodnioeuropejskiej, zapoczątkował zmianę jego stosunku do czeskich aspiracji narodowych. Uznał bowiem, iż powinny one zostać podprządkowane ogólnoludzkim wartościom kulturowym. Swoje poglądy na ten temat wyraził jasno w opublikowanej w 1877 r. recenzji pracy filozofa francuskiego Thierry'ego Funck-Brentano pt. Cywilizacja i jej prawa, w której pisał: „Sam będąc wielkim przeciwnikiem filozofii niemieckiej, poszukiwałem zawsze u Anglików oraz Francuzów pouczenia i dlatego ... życzyłbym sobie, aby Czesi bardziej spoglądali ku narodom nieniemieckim niż ku Niemcom, a najbardziej w zakresie filozofii"10. Natomiast siebie samego określał w tym czfisie jako kosmopolitę. W styczniu 1877 r. tak oceniał swoją postawę narodową: „Jestem Czechem duszą i ciałem i nie nadejdsie czas, kiedy zapomniałbym mowy, którą od młodości traktowałem jako ojczystą; mimo patriotyzmu czeskiego jestem jednak kosmopolitą ... i w ten sposób niech będzie wszystko powiedziane"11. Mimo krytycznego stosunku do filozofii niemieckiej oraz junkierskich Prus wykazywał jednak podziw dla aktywności politycznej, kulturalnej i gospodarczej społeczeństwa niemieckiego po zjednoczeniu. Mógł też naocznie zaobserwować przewagę cywilizacyjną 28 Niemców z Rzeszy nad Czechami. „Wszędzie widać - dzielił się swoimi spostrzeżeniami z Lipska - jak mocne jest działanie narodu jednolitego, zjednoczonego. Austrii nie można porównywać. Tu, w Niemczech, tętni życie polityczne, a ludzie bardzo posunęli się naprzód w porównaniu z naszym narodem"12. Przytoczone wyżej poglądy Masaryka wskazują jednoznacznie, iż coraz bardziej dystansował się on od problemów politycznych, które absorbowały społeczeństwo czeskie w latach siedemdziesiątych XIX w. Nie wykazywał także zrozumienia dla czeskich aspiracji narodowych. Podkreślał przy tym, iż uniemożliwiają one korzystanie z dorobku cywilizacyjnego innych narodów, które stały pod tym względem na wyższym poziomie niż Czesi. Taka postawa - jego zdaniem - może doprowadzić do regresu cywilizacyjnego narodu czeskiego. W konsekwencji negatywnie oceniał przejawy nacjonalizmu czeskiego, nawet jeśli były one niekiedy usprawiedliwione. Wyrazem takiej postawy był jego stosunek do ekscesów, do których doszło na uniwersytecie w Pradze jesienią 1876 r. Przyczyniły się do nich nacjonalistyczne, antyczeskie wystąpienia profesora historii, Niemca, Franza Woltmanna, który podczas swoich wykładów dowodził, iż cała nauka czeska jest dziełem Niemców. Oburzenie studentów czeskich doszło wówczas do zenitu i demonstracyjnie wyprowadzili oni Woltmanna z gmachu uczelni. Masaryk, który dowiedział się o tym incydencie w Lipsku z prasy niemieckiej, pisał w związku z tym do Lenarda Cecha: „Czy naród nasz jest jednak w stanie znieść te naciski i wytrzymać je ... Jeśli zniknie, to sam sobie będzie winien, nigdy zaś narody obce"13. Nie mniej interesujący jest fakt, iż chociaż w tym czasie myślał przede wszystkim o karierze naukowej i negatywnie odnosił się do przejawów nacjonalizmu czeskiego, to przez pewien czas zamierzał nie wracać z Lipska do Wiednia, lecz przenieść się do Pragi. W styczniu 1877 r. w liście do Cecha zamysł ten wyjaśniał koniecznością odnowienia kontaktów ze środowiskiem czeskim. „Myślę, że dla mnie byłoby najkorzystniej - pisał - (dla utwierdzenia patriotyzmu), gdybym przybył do Pragi i uzyskał tam zapał, którego koniecznie potrzeba dla patriotyzmu"14. Nie negując szczerości intencji Masaryka, wydaje się, iż niemały wpływ na to miały obawy o dalszy rozwój kariery naukowej i trudna sytuacja materialna. Przyjęcie habilitacji na Uniwersytecie Wiedeńskim mogło bowiem napotkać trudności, poza tym nie dawało pewności uzyskania tam stanowiska docenta. Stąd też zamierzał podjąć na rok pracę w gimnazjum w Pradze, aby habilitować się na tamtejszym Uniwersytecie Karola-Ferdynanda, mimo że pod względem poziomu naukowego nie mógł on mierzyć się z wiedeńskim. Z kolei był zainteresowany szybkim złożeniem kolo-29 kwium habilitacyjnego nie tylko ze względów naukowych, lecz i materialnych. Nosił się bowiem w tym czasie z zamiarem zmiany stanu cywilnego. Roczne studia w Lipsku nie tylko znacznie rozszerzyły horyzonty umysłowe Masaryka, ale także miały przełomowe znaczenie dla jego życia osobistego. W pensjonacie rodziny Góringów, w którym mieszkał wraz z Alfredem Schlesingerem, poznał bowiem Amerykankę Charlotte Garrigue. Urodzona 11 listopada 1850 r. była ona jego rówieśniczką. Pochodziła z hugenockiej rodziny francuskiej z Prowansji, która po odwołaniu w 1685 r. przez króla Ludwika XIV znanego edyktu z Nantes musiała opuścić swoją ojczyznę. Liczni członkowie jej rodziny znaleźli schronienie w pobliskich krajach protestanckich: Anglii, Holandii i Prusach. W rezultacie we Francji pozostało jedynie pasmo górskie na zachód od Marsylii, które do dziś nosi nazwę Garrigues. Przodkowie Charlotty osiedlili się w Prusach i mimo przebywania w środowisku niemieckim zachowywali przez długi czas własną tożsamość kulturową, a język francuski był językiem gminy hugenockiej w Prusach. Dopiero na początku XIX w. zgermanizowani młodzi członkowie gminy próbowali wprowadzić do liturgii język niemiecki. Sprzeciwili się temu członkowie rodziny Garrigue'ow i przenieśli się do Danii, gdzie zajęli się działalnością handlową. Ojciec Charlotty Rudolf w celu zapewnienia godziwej egzystencji żonie i jedenaściorgu dzieciom często zmieniał pracę i miejsce zamieszkania, podczas gdy matka wraz z dziećmi pozostawała w Danii. Ostatecznie osiągnęli stabilizację materialną, kiedy Rudolf Garrigue stał się właścicielem księgarni niemieckiej w Nowym Jorku, a następnie prezesem tamtejszego banku pożyczkowego. Wtedy też rodzina Garrigue'ow przeniosła się z Danii do Stanów Zjednoczonych. Charlotta, zanim poznała Tomasza, studiowała przez 2 lata w konserwatorium muzycznym w Lipsku i mieszkała u Góringów. Ci, zachwyceni jej osobowością, wiele opowiadali o niej Ma-sarykowi. Zainteresował się więc nią do tego stopnia, że kiedy w czerwcu 1877 r. przyjechała ponownie do Góringów, obserwował ją, ukrywając się za kotarą. Bliżej miał okazję poznać ją podczas wspólnego obiadu wydanego przez gospodarzy. Wywarła na nim głębokie wrażenie, które szybko zaczęło przeradzać się w płomienne uczucie. W liście do Zdeńki Śemberowej w lipcu 1877 r. tak charakteryzował Charlotte: „Szczególny charakter (tej Amerykanki) działa na mnie silniej, niż myślałem na początku; niepospolita przejrzystość umysłu, prostota obyczajów, wrażliwość w zachowaniu się w towarzystwie i praktyczność w każdej dziedzinie; w dodatku silny zapał do sztuki i nauki oraz ogromne poczucie dobra i piękna wydają mi się wymaganiami wobec kobiety, którą każdy musi kochać. W głębokiej wierze pomyślałem o tym, że potrafiłbym ją kochać; nie potrafię jednak 30 31 zmusić się nawet do najmniejszego wysiłku, aby wydobyć z niej jakieś uczucie, ponieważ nigdy nie miałem przyjemności igrać z uczuciami ... Co się stanie, nie wiem"15. Pierwsze lody zostały przełamane, kiedy Charlotta wraz z córką Góringów Hedwig czytała dzieła Byrona. Masaryk korzystając z okazji włączył się w rozmowę, proponując zamianę lektury Byrona na dzieła myślicieli angielskich: filozofa Johna Stuarta Mil-la i historyka Henr/ego Thomasa Buckle'a. Liczył bowiem, iż dobra znajomość filozofii i historii może bardziej zaimponować jego wybrance niż oczytanie w literaturze pięknej, którą interesował się w mniejszym stopniu. Spotkania z Charlotta wkrótce jednak urwały się, ponieważ na początku sierpnia wraz z Hedwig Goring wyjechała ona w odwiedziny do znajomych w pobliskim Elgerburgu. Wówczas zniecierpliwiony Tomasz wysłał do niej list z propozycją małżeństwa. Jednakże spotkało go rozczarowanie, ponieważ otrzymał wymijającą odpowiedź. Mimo to nie zrezygnował i pojechał do Elgerburga, aby spotkać się tam osobiście z Charlotta. Tym razem nie zawiódł się. Długie rozmowy podczas spacerów w lesie przyniosły oczekiwany skutek; Charlotta przyjęła bowiem propozycję Tomasza i 10 sierpnia 1877 r. zaręczyli się, a termin ślubu ustalili na lato 1878 r. Szybko po zaręczynach przyszli małżonkowie musieli rozstać się. Panna Garrigue wyjechała bowiem do rodziny do Stanów Zjednoczonych, a Masaryk powrócił do Wiednia, aby finalizować rozprawę habilitacyjną. Nadal mieszkał tam u rodziny Schlesin-gerów, będąc korepetytorem ich młodszego syna Maksymiliana. Równocześnie, mając na uwadze oczekujące go po zawarciu małżeństwa większe potrzeby materialne, podjął pracę w gimnazjum jako zastępca profesora. Tymczasem na początku lutego 1878 r. otrzymał od ojca Charlotty list z przykrą wiadomością, że narzeczona wypadła z pojazdu konnego i doznała poważnych urazów. Przyszły teść prosił go także o szybki przyjazd do Stanów Zjednoczonych. Nie bacząc na trudności finansowe i przygotowywanie rozprawy habilitacyjnej, Masaryk na początku marca wyjechał do Stanów Zjednoczonych. Tymczasem panna Garrigue doszła do pełni sił fizycznych i 15 marca 1878 r. został zawarty związek małżeński. Zwyczajem amerykańskim Tomasz dołączył do swojego nazwiska nazwisko żony, co miało symbolizować równość kobiety i mężczyzny. W tydzień zaś po ślubie, 22 marca nowożeńcy udali się w podróż do Europy. Małżeństwo to okazało się wyjątkowo szczęśliwe pod każdym względem. Charlotta była bowiem nie tylko wzorową żoną, lecz i wierną towarzyszką w długim, pełnym meandrów życiu Tomasza. Doceniał on zresztą w pełni tę wyjątkową kobietę: „Pod względem wyglądu - wspominał kilkadziesiąt lat później - była piękna; miała doskonałą głowę, lepszą niż ja; charakterystyczne jest, że kochała matematykę. Prze całe życie dążyła do ścisłego (dokładnego) poznania; ale nie odbijało się to na jej uczuciach. Była głęboko pobożna ... jeśli chodzi o stronę obyczajową, nie miała ani źdźbła tego obyczajowego anarchizmu, który był rozpowszechniony w Europie, zwłaszcza na kontynencie; dlatego była tak dokładna i mocna w matematyce i kwestiach społecznych. Była po prostu bezkompromisowa i nigdy nie kłamała; jej prawdomówność i bezkompromisowość miały na mnie duży wpływ. Od niej otrzymałem z protestantyzmu to, co najlepsze; tę czystość religii i życia, praktycyzm religijny, religię na wszystkie dni ... Amerykanka stała się Czeszką pod względem moralnym i politycznym; wierzyła w geniusz naszego narodu, pomagała mi w walkach politycznych i w całej mojej działalności politycznej. Dopiero w czasie wojny musiałem pracować bez niej, ale wiedziałem, że postępuję zgodnie z nią"16. Charlotta Garrigue Masaryk po zawarciu małżeństwa robiła wszystko, aby zaadaptować się w obcym, nieznanym jej środowisku. Zaraz po przybyciu do Wiednia zaczęła uczyć się języka czeskiego, który z biegiem czasu opanowała w takim stopniu, że mogła porozumiewać się bez większych trudności. W pierwszych latach rozmawiała z mężem w języku angielskim, który w pewnym sensie stał się jego czwartym językiem ojczystym oprócz czeskiego, niemieckiego i słowackiego. Rozmowa w języku niemieckim nie mogła wchodzić w grę, ponieważ Charlotta znała go dość słabo. Bariera językowa nie przeszkodziła jej zdobyć sympatii rodziców Tomasza, zwłaszcza matki. Ona z kolei darzyła szczególną sympatią brata męża Ludvika. Podczas ich pobytu w Kloboukach zdarzały się niekiedy groteskowe sytuacje. Początkowo pod dom rodziców Masaryka przychodzili miejscowi chłopi słowaccy, aby zobaczyć ich synową, ponieważ w okolicach rozeszła się wieść, iż jest ona Murzynką. Wiedząc, że jest Amerykanką, uważano ją niekiedy za milionerkę; rozeszła się nawet plotka, że Masaryk otrzymał w posagu olbrzymi majątek. Pewnego razu przyszła do niego delegacja chłopów słowackich z prośbą, aby sfinansował budowę kolei żelaznej w okolicach Ho-donina. Podobne plotki krążyły także i w Wiedniu. Zgłosili się nawet do Masaryka dwaj dyrektorzy jednego z banków wiedeńskich, proponując mu zdeponowanie posagu. Pierwsze lata małżeństwa upływały pod znakiem dużych trudności materialnych. Masaryk, będąc bowiem zajęty przygotowywaniem rozprawy habilitacyjnej, nie podjął stałej pracy. W dalszym ciągu musiał udzielać więc korepetycji, co zajmowało mu wiele czasu i z natury rzeczy opóźniało ukończenie rozprawy; jej pierwsza wersja nie została zresztą przyjęta i musiał dokonać licznych poprawek. Trudna sytuacja materialna sprawiała, że 33 był w stanie wynająć jedynie skromne jednopokojowe mieszkanie. Dopiero pożyczka, której udzielił mu jeden z jego przyjaciół wiedeńskich, odciążyła go od dodatkowych zajęć i mógł sfinalizować pracę habilitacyjną. Ostatecznie przedstawił ją na Wydziale Filozofii 14 listopada 1878 r., a jej tytuł brzmiał: Samobójstwo jako zjawisko masowe współczesności. Monografia z uwagami wstępnymi o socjologii i statystyce. Praca ta została wydana drukiem w Wiedniu w 1881 r. i wywołała duże zainteresowanie w środowiskach naukowych w Austro-Węgrzech i Niemczech. Powołana do kolokwium habilitacyjnego komisja, w skład której wchodził m.in. profesor Franz Brentano, przyjęła bez zastrzeżeń rozprawę i 22 marca 1879 r. Masaryk wygłosił wykład habilitacyjny. Natomiast tydzień później minister oświaty zatwierdził rozprawę habilitacyjną i powołał go na stanowisko docenta prywatnego w zakresie filozofii na Uniwersytecie Wiedeńskim. Rozprawa habilitacyjna miała charakter - na co wyraźnie zresztą wskazuje jej tytuł - raczej socjologiczny niż filozoficzny. Niemały wpływ na zainteresowanie Masaryka kwestią samobójstwa miały jego reminiscencje z czasów wczesnej młodości. W Cejkovicach powiesił się bowiem na drzwiach młody robotnik rolny. Fakt ten wywarł na kilkuletnim Tomaszu głębokie wrażenie; nie tylko słuchał z ciekawością krążących na ten temat opowieści, ale i sam wielokrotnie oglądał miejsce tego nieszczęścia. W swojej rozprawie Masaryk traktował samobójstwo jako typową chorobę współczesnej cywilizacji. Doszukując się zaś jej przyczyn, dowodził, iż jest ona rezultatem odchodzenia ludzi od religii. Był bowiem przeświadczony, że człowiek nie może żyć bez religii. Ludzie, porzucając wiarę w Boga i życie pozagrobowe, nie potrafią jednak znaleźć dla siebie nowego światopoglądu, który zapewniłby im spokój duchowy. Zgodnie z tą tezą podkreślał, iż ludzie wykształceni popadają na ogół w rozterki na tle religijnym, podczas gdy ludzie prości pozbawiają się życia, kiedy spotka ich rzeczywiste lub urojone nieszczęście. Nietrudno dostrzec w tej rozprawie echa własnych rozterek religijnych Masaryka. Dalsza część pracy poświęcona była kwestii religijnej. Analizując wszystkie występujące w Europie religie, starał się przede wszystkim wyjaśnić ich wpływ na egzystencję człowieka. Wątpliwości religijne, które nasiliły się u Masaryka w czasie studiów w Lipsku, doprowadziły ostatecznie do porzucenia przez niego wyznania rzymskokatolickiego. Mimo fascynacji protestantyzmem niemieckim nie zdecydował się jednak przyjąć tego wyznania, chociaż udało mu się namówić do tego swojego przyjaciela Edmunda Husserla. Być może wynikało to z faktu, iż protestantyzm oprócz swoich pozytywnych stron był ściśle związany z nacjonalizmem niemieckim, zwłaszcza w pier- r wszych latach po zjednoczeniu Niemiec. Dopiero małżeństwo w pewnym sensie przyśpieszyło jego decyzję o zmianie wyznania. Żona wyznawała bowiem unitarianizm, który był amerykańską odmianą kalwinizmu, i poważnie traktowała swoje obowiązki religijne. Mogły więc na tle stosunku do religii powstać nieporozumienia małżeńskie. Z drugiej zaś strony Masaryk zdawał sobie sprawę z tego, że pozostając poza obrębem Kościoła, może napotkać trudności w pracy zawodowej oraz zerwać łączność z własnym narodem. W końcu zdecydował się wstąpić do Kościoła ewangelicko-reformowanego. Przyszło mu to tym łatwiej, że wcześniej podczas pobytu w Kloboukach poznał pastora Ferdinanda Cisaf a, z którym prowadził długie dysputy religijne. Cisaf zorientował się wówczas, że jego poglądy odbiegają od wykładni Kościoła ewangelicko-reformowanego i starał się nawet nie dopuścić do jego przystąpienia do tej wspólnoty religijnej. Ale ostatecznie wyraził zgodę i 31 sierpnia 1880 r. w kościele protestanckim w Herśpicach w pobliżu Sławkowa Masaryk wyrecytował apostolskie credo i stał się formalnie członkiem Kościoła ewangelicko-reformowanego. Nie uczynił tego w Kloboukach, ponieważ ze względu na rodziców i brata nie chciał sprawie nadawać rozgłosu. Po ponad 50 latach w rozmowie ze znanym pisarzem i dziennikarzem niemieckim Emilem Ludwigiem tak wyjaśniał motywy swojej decyzji: „Mógłbym pozostać "bezwyznaniowym*, lecz w Austrii religia była koniecznością. Przede wszystkim nie chciałem sprawiać wrażenia, że jestem przeciw religii lub nawet chciałbym religię obrócić w pył... Kto myśli poważnie i naukowo o religii jest bardzo izolowany ... Kościół ewangelicki wybrałem dlatego, że był najbliższy husyckiemu Kościołowi braterskiemu. Wprawdzie przeżyłem katolicyzm, ale wewnętrznie przekonałem się, że byłoby z mojej strony nieuczciwie pozostawać w tym Kościele. Nie kierowała mną nienawiść; ale w naszym okresie wielkiego przełomu kwestia religijna jest przede wszystkim kwestią przełomu"17. Wstąpienie do Kościoła ewangelicko-reformowanego nie rozwiało jednakże rozterek religijnych Masaryka. Podobnie jak w Lipsku, myślał o stworzeniu systemu religijnego, zgodnego z osiągnięciami naukowymi. Stąd też po zmianie wyznania zaczął poszukiwać idealnej religii chrześcijańskiej, która byłaby symbiozą katolicyzmu i protestantyzmu. Wzór dla takiej religii widział w życiu Chrystusa. W pracy habilitacyjnej, którą wtedy przygotowywał do druku, tak o tym pisał: „Całe życie Chrystusa jest prawdą; Syn Boży wykazuje największą prostotę, ukazuje doskonałą czystość i świętość w ścisłym tego słowa znaczeniu. Nic zewnętrznego nie ciąży na nim i na jego życiu, żaden formalizm, żaden rytuał; wszystko wypływa z wewnątrz, wszystko jest po prostu prawdziwe, po prostu piękne, po prostu dobre. W swojej 34 35 nauce nie ogranicza się tylko do Starego Testamentu, wystrzega się każdej pompatyczności, retoryki i niepotrzebnej uczoności; a jednak całemu systemowi nauczania nadaje nowe życie. Swoją naukę i przykazania podaje bez jakiejkolwiek egzaltacji, jasno, dokładnie, autorytatywnie; on najłagodniejszy, najłaskawszy, jest zdecydowany, energiczny, silny. On Syn Boży, narodził się w najskromniejszym miasteczku, w biedzie, a jednak służą mu aniołowie i cały świat; jego królestwo nie jest z tego świata. On, Bóg-człowiek, ponosi wreszcie za swe przekonania najbardziej haniebną śmierć. Czyż może być lepszy przykład, jak mamy żyć"18. Należy przy tym zaznaczyć, iż Masaryk traktował Chrystusa wyłącznie jako człowieka; był on dla niego „Bogiem ziemskim", którego nauka i postępowanie odpowiadało wymogom jego idealnej religii. Odrzucał bowiem objawienie i nie dopuszczał, aby opierała się na nim nowa, idealna religia. Można więc Masaryka uznać za deistę, a nie wyznawcę protestanckiej odmiany chrześcijaństwa. Nadal stawał więc przed dylematem: jak pogodzić zdobycze nauki z dogmatami religijnymi. Takie poglądy nie przeszkadzały mu jednak czytywać systematycznie wieczorami wraz z rodziną Biblii. Stanowisko docenta prywatnego nie poprawiło sytuacji materialnej Masaryka. Nie otrzymywał bowiem z tego tytułu żadnego wynagrodzenia, a płacone przez studentów czesne przynosiło niewielkie dochody. Otrzymał wprawdzie propozycję powołania na stanowisko profesora na uniwersytecie niemieckim w Czer-niowcach na Bukowinie, ale odrzucił ją bez wahania. Peryferyjne położenie Czerniowców oraz niski poziom naukowy tamtejszego uniwersytetu mógł bowiem poważnie utrudnić dalszy rozwój jego kariery naukowej. Tymczasem potrzeby materialne rosły wraz z powiększaniem się rodziny; w 1879 r. urodziła się córka Alice, a w następnym roku syn Herbert i trzeba było wynająć większe mieszkanie. Musiał także udzielać pomocy finansowej bratu Ludvikowi, który został powołany do wojska. W dodatku przebywając latem 1879 r. u rodziców w Kloboukach, gdzie panowała wówczas epidemia tyfusu, nabawił się tej choroby. Wciąż szukał dodatkowych źródeł zarobkowania. Ponownie podjął pracę jako zastępca profesora oraz w dalszym ciągu udzielał korepetycji. Ale i to nie wystarczało i musiał ratować się pożyczkami u przyjaciół. W rezultacie długi osiągnęły taką sumę, że był w stanie spłacić je dopiero po kilku latach. Trudna sytuacja materialna powodowała, że przez pewien czas zastanawiał się nawet nad tym, czy nie wyjechać z rodziną do Stanów Zjednoczonych i tam „piec czeskie placki i ciasta"19. Wykłady Masaryka na Uniwersytecie Wiedeńskim zgodnie z jego zainteresowaniami naukowymi koncentrowały się przede wszystkim na filozofii starożytnej i pozytywistycznej. Nie mógł narzekać na brak słuchaczy, mimo że wykłady docentów prywatnych nie cieszyły się na ogół wśród studentów dużą popularnością. Starał się bowiem występować nie tylko w roli wykładowcy, ale i nauczyciela oraz doradcy w sprawach związanych ze studiami. Mimo licznych obowiązków pozauczelnianych często spotykał się ze swoimi uczniami prywatnie przy herbacie. Dzięki temu zyskał wśród studentów grono oddanych sympatyków. Jeden z nich, Isidor Flesch, syn przemysłowca niemieckiego z Brna, który później, w 1883 r. popełnił w Berlinie samobójstwo, uczynił go nawet spadkobiercą przypadającej mu części majątku rodziny. Nie utrzymywał natomiast, w odróżnieniu od czasów studiów, bliższych kontaktów z czeskim środowiskiem studenckim w Wiedniu. Jedynie w kwietniu 1880 r. na prośbę Towarzystwa Akademickiego wygłosił wykład popularnonaukowy na temat hipnotyzmu, przeznaczając honorarium z tego tytułu na jego cele. Tekst tego wykładu przesłał również do Pragi, gdzie został on opublikowany w pracy zbiorowej pod redakcją dwóch wybitnych uczonych czeskich: historyka Jaroslava Goiła i estetyka Oto-kara Hostinskiego. Był to pierwszy i w dodatku pośredni kontakt Masaryka z czeskim środowiskiem naukowym w Pradze. C Nie interesowały go natomiast ważne wydarzenia polityczne zachodzące na ziemiach czeskich na przełomie lat siedemdziesiątych i osiemdziesiątych. W 1879 r. po upadku rządów liberalnych w Austrii i powstaniu konserwatywnego gabinetu hrabiego Eduarda Taaffego posłowie czescy z Czech porzucili bowiem bezpłodną politykę bojkotu Rady Państwa. W efekcie powstała większość parlamentarna, określana potocznie terminem koalicji „żelaznego pierścienia", złożona z posłów czeskich, polskich, południowosłowiańskich i niemieckokonserwatywnych, która udzielała poparcia rządowi Taaffego. Taka polityka przyniosła Czechom poważne koncesje narodowe. W 1880 r. zostały wydane rozporządzenia dla Czech i Moraw, które wprowadzały język czeski do służby zewnętrznej urzędów i sądów. W praktyce znaczenie tych rozporządzeń polegało na tym, iż urzędy i sądy były zobowiązane udzielać odpowiedzi w języku czeskim na składane przez petentów pisma w tym języku. Stwarzało to duże możliwości awansu społeczno-zawodowego dla inteligencji czeskiej, która w przeciwieństwie do niemieckiej znała obydwa języki. W ten sposób dla Czechów otwarła się droga do stanowisk w urzędach i sądownictwie. Natomiast w 1882 r. niemiecki Uniwersytet Karola-Ferdynanda w Pradze został podzielony na sekcję czeską i niemiecką. Wstąpienie posłów czeskich do Rady Państwa było zgodne z poglądami Masaryka na temat polityki czeskiej, które wyrażał 36 wcześniej, jeszcze podczas studiów. Niemniej nie próbował włączyć się w działalność polityczną, mimo że pobyt w Wiedniu stwarzał ku temu pewne możliwości. Nie można takiej postawy wyjaśnić wyłącznie trudnościami materialnymi i brakiem czasu. W dalszym ciągu myślał bowiem nie o karierze politycznej, lecz przede wszystkim naukowej. „Chcę osiągnąć katedrę profesorską na wyższych uczelniach"20 - stwierdzał otwarcie jeszcze w czasie studiów. Tymczasem tworzący się uniwersytet czeski w Pradze potrzebował wzmocnienia nową kadrą naukową. Mając to na uwadze, Jaroslav Goli i Otokar Hostinsky, którzy znali dorobek naukowy Masaryka, zaproponowali zatrudnienie go na stanowisku profesora. Propozycję w tej sprawie przedstawili posłowi i działaczowi stronnictwa staroczeskiego, profesorowi Janowi Kvicale, który załatwiał formalności związane z organizacją uniwersytetu. Kvicala zgodził się bez wahania, ponieważ jako profesorowi filologii klasycznej imponowała mu znajomość łaciny i greki przez kandydata. Ale Masaryk, mimo nadziei na poprawę sytuacji materialnej i satysfakcji, jakiej mogła mu dostarczyć praca na czeskiej wyższej uczelni, zwlekał z decyzją. Zdawał sobie bowiem sprawę z tego, że w Pradze będzie miał gorsze niż w Wiedniu możliwości dalszego rozwoju naukowego. Obawiał się przy tym, iż trudno będzie mu znaleźć wspólny język z tamtejszym, zaangażowanym w działalność polityczną, czeskim środowiskiem naukowym. Wahał się, rozważając nawet możliwość przeniesienia się na uniwersytet w Czerniowcach. Nie zadowalało go również proponowane w Pradze wynagrodzenie. Ponadto miał świadomość, iż jego znajomość literackiego języka czeskiego nie była wówczas najlepsza i mogły z tego powodu pojawić się poważne trudności dydaktyczne. „Przeniesienie z Wiednia do Pragi — wspominał później - było dla mnie nowym kryzysem, podobnym do tego, którego doświadczyłem w Wiedniu. Byłem wystraszony małostkowością Pragi. Byłem obcy dla ludzi i wyobcowany z życia narodowego, chociaż występowałem od czasu do czasu jako pisarz czeski"21. Ostatecznie zdecydował się przenieść do Pragi na krótko przed inauguracją roku akademickiego na początku sierpnia 1882 r. W liście do profesora Kvicali napisał wprost: „Moje zbawienie w Austrii jest tylko w Pradze i nie życzę sobie teraz nawet innego miejsca"22. Przeniesieniem się Masaryka do Pragi było zainteresowane także austriackie Ministerstwo Oświaty. W kołach rządowych liczono się bowiem z tym, iż utworzenie uniwersytetu czeskiego może spotęgować konflikt czesko-niemiecki w środowisku akademickim. Spodziewano się, że obecność Masaryka, przebywającego 37 od dłuższego czasu w środowisku niemieckim i zajmującego apo- lityczną postawę na Uniwersytecie Wiedeńskim, przyczyni się do osłabienia antagonizmu narodowościowego na uniwersytecie w Pradze. Minister oświaty Conrad von Eybesfeld we wniosku w sprawie jego nominacji na stanowisko profesora nadzwyczajnego pisał do cesarza, że „Masaryk będzie w czeskim kolegium profesorskim ... elementem umiarkowanym"23. Franciszek Józef bezzwłocznie 13 sierpnia podpisał nominację. Przyjmując ją, Masaryk otrzymał równocześnie obietnicę, że za 3 lata uzyska nominację na stanowisko profesora zwyczajnego. Przybywając do Pragi, Masaryk miał ukształtowane poglądy w zasadniczych kwestiach politycznych, narodowych i społecznych. Był przekonany o konieczności dokonania głębokich, demokratycznych reform politycznych i społecznych w monarchii habsburskiej oraz zachowywał dystans wobec wszelkich tendencji nacjonalistycznych. Towarzyszyła temu bezkompromiso-wość i odwaga w formułowaniu sądów. Jeden z jego przyjaciół niemieckich w Wiedniu Anton Oelzelt-Newin tak charakteryzował jego poglądy przed przybyciem do Pragi: „Już jako docent Masaryk był urodzonym rewolucjonistą, republikaninem i kos-mopolitą. Interesowali go bardzo w tym czasie Rosjanie. Stosunki narodowościowe były mu ... bliskie. Był już w tym okresie za równoprawnymi studiami dla kobiet i za najbardziej demokratycznym prawem wyborczym"24. Takie poglądy Masaryka sprawiały, że jego wahania przed podjęciem decyzji o przeniesieniu się do Pragi były poniekąd uzasadnione. Poprawiła się tam wprawdzie jego sytuacja materialna, ale szybko pojawiły się inne problemy. II. W nauce i polityce Pierwsze lata w Pradze W dniu 10 września 1882 r. Masaryk wraz z rodziną przybył do Pragi. Mieszkanie wynajął przy Alei Karola (obecnie ulica Holeckova) w dzielnicy Smichov. Roczne wynagrodzenie wynoszące około 2 tyś złotych wystarczało na zapewnienie rodzinie w miarę godziwych warunków egzystencji. Pozostawała natomiast konieczność spłacenia zaciągniętych wcześniej w Wiedniu długów. W sukurs przyszedł mu jednak pokaźny spadek w wysokości 62 tyś. złotych, który przekazała mu w 1884 r. rodzina zmarłego tragicznie rok wcześniej Isidora Flescha. Suma ta umożliwiła mu spłatę długów oraz kupno dla rodziców domu w Hustopećach. Nie zapomniał również o bracie Ludviku, któremu umożliwił założenie w Hustopećach własnej drukarni. W tym celu sfinansował mu pobyt w Lipsku, aby zapoznał się tam z arkanami sztuki drukarskiej. Posiadanie przez Ludvika własnej drukarni ułatwiło później w dużym stopniu Masarykowi i jego przyjaciołom z uniwersytetu w Pradze działalność naukową i publiczną. W Hustopećach drukowano bowiem prace, których ze względów politycznych nie chciały przyjąć drukarnie w Pradze. Ponadto spadek po Fleschu wydatnie poprawił sytuację materialną rodziny Masaryków. Wiosną 1884 r. przeprowadziła się ona bowiem do większego mieszkania w dzielnicy Vi-nohrady, a następnie willi „Osveta" przy ulicy Celakovskiego, której właścicielem był znany wcześniej Masarykowi redaktor Vaclav Vlcek. Tymczasem 5 października 1882 r. nastąpiła inauguracja roku akademickiego na czeskim Uniwersytecie Karola-Ferdynanda. Społeczność czeska w Pradze oczekiwała, że będą jej towarzyszyć uroczystości narodowe, podobne do tych, jakie odbyły się w maju 1868 r. z okazji otwarcia Teatru Narodowego. Nie dopuściły jednak do tego władze uczelni, wychodząc z założenia, że jest ona instytucją państwową, a nie narodową. Zgodnie z wcześniejszymi przewidywaniami nie zadowalały Ma-saryka panujące na uniwersytecie stosunki. „Kiedy przyszedłem na nasz nowy uniwersytet - stwierdzał później - zetknąłem się z dość małostkowymi stosunkami: żadnej krytyki, żadnej wymiany poglądów"1. Czeska kadra naukowa nie reprezentowała bowiem zbyt wysokiego poziomu intelektualnego i odbiegała pod tym względem od czołowych przedstawicieli inteligencji czeskiej z pierwszej połowy XIX w., którzy odegrali tak doniosłą rolę w rozwoju ruchu narodowego. Nieprzypadkowo też określano ich potocznie terminem budzicieli. Typowym reprezentantem czeskiej kadry naukowej był pierwszy rektor uniwersytetu, profesor Vaclav Vladivoj Tomek, który uważał się za kontynuatora 40 41 dzieła budzicieli, co nie przeszkadzało mu wykazywać wyjątkowego lojalizmu wobec władz austriackich. Analogicznie zachowywali się potomkowie wybitnych przedstawicieli inteligencji czeskiej: Ladislav Celakovsky, Vojtech Śafafik i Jan Palacky. Ludzie ci z tytułu urodzenia uważali się za predysponowanych do odgrywania wyjątkowej roli w nauce czeskiej, a niektórzy i w życiu politycznym. Cechował ich przy tym paternalistyczny stosunek nie tylko do studentów, ale i młodszych kolegów oraz nadmierna wrażliwość na punkcie krytyki naukowej. „Potomkowie narodowych budzicieli -jak określał ich Masaryk - tworzyli jakąś arystokrację towarzyską"2. Nic więc dziwnego, że takie stosunki - niezależnie od różnicy poziomu intelektualnego - utrudniały Masarykowi nawiązanie kontaktów z czeskim środowiskiem naukowym. Początkowo jedynymi jego przyjaciółmi byli znani mu wcześniej Jaros-lav Goli i Otokar Hostinsky. Nieco później do grona bliskich kolegów dołączyli profesorowie: Jan Gebauer, Antonin Rezek i August Seydler. Po kilkudziesięciu latach Masaryk tak wspominał pierwsze lata swojego pobytu w Pradze: „Opiera-1 łem swoją przynależność narodową i państwową na moralno- j ści i dlatego popadłem w konflikt nie tylko ze stronnictwami,; politycznymi, lecz i z węższym kręgiem znanych ludzi, którzy | tak zwany nacjonalizm przekładali ponad wszystko i trakto- \ wali go jako vis motrix (śrubę napędową) życia jednostek j i społeczeństwa"3. Skutków tej niezdrowej atmosfery panującej w czeskim środowisku naukowym Masaryk doświadczył niedługo po swoim przybyciu do Pragi. Na początku listopada 1882 r. w Towarzystwie Filozoficznym profesor Josef Durdik wygłosił odczyt poświęcony pięciu najwybitniejszym myślicielom w XIX w. Nie potrafił wprawdzie wymienić wszystkich pięciu, ale przy okazji wspomniał o Auguście Comcie, którego poglądy identyfikował z poglądami Immanuela Kanta. W odpowiedzi Masaryk wystąpił z zarzutem, iż istnieje zasadnicza różnica między poglądami tych dwóch filozofów. Durdik w końcu przyznał rację Masarykowi, ale poczuł się urażony do tego stopnia, że nie pojawił się więcej na posiedzeniach Towarzystwa Filozoficznego. Na uniwersytecie w Pradze - podobnie jak na pozostałych uniwersytetach austriackich - dominowała filozofia niemiecka. Masaryk, który wcześniej miał okazję poznać bliżej filozofię angielską i francuską, nie mógł pogodzić się z taką sytuacją. Dlatego też z chwilą rozpoczęcia zajęć dydaktycznych starał się zapoznać i zainteresować studentów filozofią angielską i francuską. Swój wykład inauguracyjny poświęcił poglądom Davida Hume'a. Wywołał on duże zainteresowanie nie tylko dlatego, że Hume był mało znany w praskim środowisku naukowym, ale i z tego po- wodu, że Masaryk podjął polemikę z jego poglądami. Odcinał się bowiem od sceptycyzmu Hume'a i dowodził, iż umysł ludzki posiada duże możliwości poznawcze nie tylko poprzez matematykę, lecz i inne nauki ścisłe. Z kolei w połowie listopada 1882 r. w Związku Akademickim „Jungmann" wygłosił wykład na temat poglądów filozoficznych Blaise'a Pascala. Z uwagi na zainteresowania tego filozofa, który szukał dowodów na istnienie Boga, starał się zapoznać słuchaczy z problematyką religijną. Pozostawało to zresztą w ścisłym związku z przeżywanymi przez niego w tym czasie rozterkami religijnymi. Przy okazji nawiązał do problemów religijnych w dziejach Czech, zwłaszcza poglądów braci czeskich. Problem ten stał się zresztą wkrótce jedną z głównych dziedzin interesujących Masaryka. Podejmował go również podczas zajęć dydaktycznych na Uniwersytecie. Na razie jednak wykłady Masaryka na Wydziale Filozoficznym w semestrze zimowym 1882/1883 r. poświęcone były dziejom filozofii. Natomiast w semestrze letnim w 1883 r. zostało dla niego otwarte seminarium z filozofii. Dotychczas takie seminarium prowadził jedynie Durdik. Ponadto od października 1884 r. powierzono mu prowadzenie wykładów z filozofii praktycznej na Wydziale Prawa. Był to specyficzny, obowiązujący na wszystkich uniwersytetach austriackich przedmiot, który traktowano jako uzupełnienie studiów prawniczych. Wobec studentów Masaryk - podobnie jak wcześniej w Wiedniu - wykazywał partnerską postawę. Różnił się pod tym względem od starszej kadry profesorskiej, która traktowała studentów jak uczniów szkoły średniej. Na temat swojego stosunku do studentów mawiał: „Nauczyciel akademicki musi być wobec młodzieży przede wszystkim szczery. Szczerość wobec młodzieży jest sprawą zasadniczą. Wobec naszej młodzieży czeskiej nie byłem nigdy nieszczery"4. Identycznie oceniali postawę Masaryka sami studenci. „W swoim zachowaniu wobec nas, studentów, był prosty, życzliwy, szczery — wspominał po latach jego uczeń Zdenek Franta - Poradził, zachęcił, pomógł, jeśli było to możliwe, każdemu, kto zwrócił się do niego. W jego słowach i sposobie, w jakim z nami postępował, nie było żadnego śladu wywyższania się, z jakim zachowywali się wobec nas niektórzy starsi profesoRo-wie ... Nie dawał odczuć swojej przewagi wobec nas młodszych, rozmawiał z nami jak równy z równym i dopuszczał bez różnicy opinię drugiego"5. Tematyka wykładów Masaryka nie ograniczała się wyłącznie do zagadnień filozoficznych. Wiele miejsca poświęcał on również aktualnym problemom społecznym i politycznym. Podczas wykładów często zadawał pytania, zmuszając w ten sposób studentów do refleksji nad zagadnieniami, które omawiał. „Było mi bardzo miło - zwierzał się - kiedy pytali mnie o coś lub życzyli 42 43 sobie czegoś ode mnie; wiedziałem przynajmniej, że myślą i jak myślą oraz sam się przy okazji uczyłem"6'. Stąd też wykłady Masaryka, mimo że sam nie posługiwał się kwiecistym językiem, zdobyły sobie szybko dużą popularność; uczęszczali na nie nawet studenci Wydziału Lekarskiego. Podejmowanie zaś aktualnych problemów społecznych i politycznych inspirowało studentów do dyskusji poza murami uczelni. Podobnie jak wcześniej w Wiedniu, prowadził także prywatne dyskusje ze studentami. Odbywały się one z reguły w piątek w jego mieszkaniu prywatnym. Ciepłą atmosferę, która im towarzyszyła, pogłębiała obecność żony Masaryka. Po początkowej, krótkiej rozmowie w jego gabinecie zapraszała ona studentów do jadalni, gdzie odbywała się właściwa dyskusja, w której sama często uczestniczyła. Profesor Frantiśek Drtina, uczeń i bliski współpracownik Masaryka, później tak wspominał te spotkania: „Nie znała [Charlotta Garrigue Masaryk - J.G.} jeszcze czeskiego, natomiast my nie znaliśmy angielskiego, lecz tylko słabo niemiecki. Niemniej to wszystko nam się podobało i czuliśmy się z nią doskonale ... Odczuwaliśmy szczególne ciepło, wszystko było tam zawsze tak szczere, otwarte, bezpośrednie, serdeczne, że wychodziliśmy zawsze z mocnym postanowieniem, aby dalej pracować i kształcić się"7. Partnerska postawa Masaryka wobec studentów wywoływała z natury rzeczy niechęć do niego starszego grona profesorskiego. Zarzucano mu nawet demoralizację młodzieży. Studiujący w latach osiemdziesiątych historyk literatury Vaclav Tille pisał na ten temat: „Jednym z najostrzejszych zarzutów, które czynione były Masarykowi i którym przeciwnicy grozili świadomie jego stanowisku na uniwersytecie, było »zwodzenie młodzieży«, odradzanie studentom właściwej pracy naukowej, zachęcanie ich do lenistwa, do nieposzanowania autorytetów ... A przecież nie było drugiego profesora, który potrafiłby zmusić swoich uczniów do tak uczciwego, cierpliwego wysiłku do pracy jak Masaryk"8. Wśród poruszanych na wykładach aktualnych problemów społecznych i politycznych wiele miejsca zajmowała ideologia komunistyczna. Masaryk poddawał ją gruntownej krytyce, przedstawiając w tym celu liczne argumenty. Przede wszystkim wychodził z założenia, iż jest ona pełna niejasności i utopijna. Równocześnie zarzucał jej ignorowanie indywidualizmu, który uważał za największy bodziec do pracy, oraz przypisywanie w uproszczony sposób winy za istnienie ubóstwa wyłącznie ustrojowi opartemu na własności prywatnej. Podkreślał przy tym, iż dążenia ideologów komunizmu do stworzenia egalitarnego społeczeństwa pociągną za sobą „niewolnictwo wszystkich", czyli zanik podstawowych swobód obywatelskich, gdyż jednostka zostanie bezgranicznie podporządkowana państwu. Wska- zywał również, że egalitaryzrn społeczny jest niesprawiedliwy z moralnego punktu widzenia, ponieważ ludzie posiadają różne predyspozycje i ci, których praca przynosi większe korzyści społeczeństwu, powinni być z natury rzeczy lepiej wynagradzani. Ponadto dowodził, iż egalitaryzm spowoduje zanik inicjatywy indywidualnej we wszystkich dziedzinach życia społecznego, co zahamuje wszelki postęp. Wreszcie, likwidacja własności prywatnej doprowadzi nieuchronnie do anarchizacji stosunków społecznych. Na wykładach podejmowa] także istotne problemy z dziejów Czech. Ze względu na swoja zainteresowania problematyką religijną koncentrował się przede wszystkim na husytyzmie. Traktował go jako ruch o podłcżu wyłącznie religijnym, pozbawiony l treści narodowych. Różnił siL pod tym względem od wybitnego hi-1 storyka i polityka czeskiego Frantiśka Palackiego, który w husy-jtyzmie dostrzegał kwintesencję konfliktu czesko-niemieckiego. „Kiedy wybuchła walka religijna - konstatował - nie była to walka narodowa, jak Niemcy nam wytykają, i jak my, niestety, często myślimy. Nie wypędziliśmy Niemców, lecz Krzyżaków i katolików. Na uniwersytecie nie dochodziło do bezprawia wobec Niemców, ale stało się tak, ponieważ katolicy musieli ustąpić współczesnemu duchowi reformy"9. Wątek religijny w dziejach Czech Masaryk rozwijał później nie tylko na wykładach, ale i w pracach o charakterze historyczno-politycznym, w których próbował sformułować nowy czeski program polityczny. Mimo silnego zaangażowaria w obowiązki dydaktyczne na uniwersytecie Masaryk nie zaniedbywał pracy naukowej. I tak, w 1885 r. opublikował poyażną pracę: Podstawy logiki ściślej. Klasyfikacja systemu nauk.Miała ona spełniać rolę podręcznika dla studentów filozofii. Równocześnie starał się przełamać izo-lacjonizm czeskiego srodoviska naukowego. Irytował go szczególnie fakt, że większość rczonych czeskich ograniczała się do znajomości literatury nieirieckiej; nie znana była im nie tylko literatura angielska oraz francuska, ale nawet prace w językach słowiańskich łącznie z rosyskim. W tym celu zaraz po przybyciu do Pragi wystąpił z inicjal/wą założenia czasopisma naukowego, które zapoznawałoby czytelników z osiągnięciami nauki czeskiej i obcej. Starania te z»stały uwieńczone powodzeniem i od października 1883 r. zaczął wychodzić miesięcznik „Athenaeum", redagowany przez 6-csobowe kolegium profesorskie z Ma-sarykiem na czele. Na łanach tego czasopisma często publikowano także artykuły o treści politycznej, w których propagowano nowe idee. Wszystko to - mimo zarzutów, które czyniono Masarykowi - budowało jego autorytet na uiiwersytecie. Potrafił on zresztą skupić wokół siebie grupę młocych profesorów, która starała się oży- l 44 wić czeskie środowisko naukowe i przełamać jego zaściankowość. Oprócz Jaroslava Goiła, Otokara Hostinskiego i Augusta Seydlera należeli do niej Albin Braf, zięć przywódcy starocze-chów Frantiśka Riegera, Jan Gebauer, Josef Kaizl, Antonin Re-zek i Ćenek Strouhal. Miejscem ich spotkań oprócz uniwersytetu był Hotel de Saxe. Okazji do dyskusji dostarczały również spotkania w Polśtinie w północno-wschodnich Czechach, gdzie Masaryk wraz z rodziną oraz większość profesorów czeskich spędzała wakacje. Ta grupa młodych profesorów w miarę upływu czasu zwiększała grono swoich zwolenników. Wśród starszej generacji profesorów w połowie lat osiemdziesiątych mawiano o niej złośliwie: „Głową partii młodych profesorów jest ... dr Masaryk i dr Strouhal ... Teraz partia młodych ma na uniwersytecie większość i kogo nie chce, ten nie może zostać rektorem"10. Duża aktywność Masaryka pogłębiała negatywny stosunek do niego starszej generacji profesorów. Przyczyniał się do tego również fakt, iż kierował się obiektywizmem naukowym i sprzeciwiał otwarcie awansom niektórych swoich kolegów, nie przywiązując większej wagi do ich koneksji politycznych oraz rodzinnych. Zgodnie z tym stanowiskiem w 1884 r. wystąpił przeciw nominacji syna Frantiśka Palackyego Jana na stanowisko profesora nadzwyczajnego w dziedzinie geografii, mimo że opowiedziała się za tym większość członków Rady Wydziału Filozoficznego. W tym samym roku w „Athenaeum" opublikowano krytyczną recenzję pracy przyjaciela Riegera Frantiśka Jef abka na temat literatury czeskiej w okresie romantyzmu. Napisał ją Masaryk wraz ze swoimi kolegami, ale autorstwo przypisywano wyłącznie jemu. Kiedy zaś Senat odrzucił wniosek w sprawie przyjęcia Jefabka na uniwersytet na stanowisko profesora nadzwyczajnego, za inspiratora tej decyzji uznano także Masaryka. Przy okazji zraził on do siebie cieszącego się w tym czasie dużym autorytetem w społeczeństwie czeskim Riegera. Mimo dużej aktywności naukowej i organizacyjnej przeciwnicy zarzucali mu nie tylko negatywny wpływ na studentów, ale także brak kwalifikacji naukowych. Podkreślano zwłaszcza fakt, iż nie należał do żadnej szkoły filozoficznej i nie stworzył własnego systemu filozoficznego. Niektórzy traktowali go wprost niejako uczonego, lecz jako dziennikarza i demagoga, który „porządnej nauki według ich wyobrażeń grupowych nigdy nie uprawiał"11. Animozje, które powstały wokół osoby Masaryka wśród starszej generacji profesorów oraz w czeskich kręgach politycznych, dały o sobie znać szczególnie w okresie tzw. walki o rękopisy. Była to dyskusja w czeskim środowisku naukowym i politycznym, która przybrała charakter ostrej polemiki, na temat autentyczności pochodzących z XIII w. najstarszych zabytków piśmiennictwa f w języku czeskim: Rękopisu królodworskiego, Rękopisu zielonogórskiego, Pieśni miłosnej króla Wacława oraz Pieśni wyszehra-dzkiej. Zabytki te odkrył na początku XIX w. czołowy przedstawiciel budzicieli, pracownik Muzeum Narodowego Vaclav Hanka, zasłużony w badaniach nad dziejami Czech we wczesnym średniowieczu. Rękopisy odegrały doniosłą rolę w kształtowaniu się czeskiej ideologii narodowej. Nic więc dziwnego, że czeskie środowisko naukowe i polityczne uznało je za świętość narodo-wą. Jednakże były to falsyfikaty, które wykonał sam Hanka. Decydując się na taki krok, chciał on dodać splendoru dawnej kulturze i przeszłości Czech. Miało to również na celu przełamanie kompleksu niższości wobec kultury niemieckiej, któremu ulegała inteligencja czeska. Autentyczność tych zabytków podawał w wątpliwość już na początku XIX w. nestor slawistyki czeskiej Josef Dobrovsky. Niemniej za ich wiarygodnością opowiedzieli się inni czołowi przedstawiciele nauki czeskiej: Josef Jungmann, Frantiśek Palacky i Pavel Śafafik. Pojawiały się wprawdzie nadal głosy kwestionujące ich autentyczność, ale stanowisko tych uczonych sprawiało, że nie podejmowano na ten temat dyskusji. Jedynie w 1857 r. powołano w Muzeum Narodowym specjalną komisję, która uznała Pieśń miłosną króla Wacława i Pieśń wyszehradzką za falsyfikaty. Potwierdziła natomiast wiarygodność dwóch pozostałych rękopisów, co poparł swoim autorytetem Palacky. Chociaż w dalszym ciągu podważano autentyczność tych dwóch rękopisów, głównie po stronie niemieckiej, to w czeskich środowiskach naukowych i politycznych uchodziły one ciągle za świętość narodową, a Hanka uznawany był za niekwestionowany autorytet w społeczeństwie czeskim; jego pogrzeb w Pradze w 1861 r. przerodził się w manifestację narodową. Z poglądami kwestionującymi wiarygodność rękopisów Masaryk po raz pierwszy zetknął się w czasie studiów w Wiedniu. Wyrażał je nie tylko zaprzyjaźniony z nim Alois Śembera, ale i wybitny slawista słoweński France Miklośić. Dla Masaryka sprawa autentyczności rękopisów nie była jednak tylko problemem nau-kowym. Traktował ją bowiem przede wszystkim jako okazję do przełamania zaściankowości i postaw nacjonalistycznych w czes-kim środowisku naukowym. Uważał, że utrudnia to Czechom za-poznanie się z dorobkiem cywilizacyjnym innych narodów oraz może z biegiem czasu doprowadzić do regresu cywilizacyjnego we wszystkich dziedzinach życia społecznego. Wskazywał przy tym, iż szczególnie negatywną rolę w tym zakresie odgrywa nadmierna fascynacja inteligencji czeskiej przeszłością. „Jednostronne studiowanie historii — stwierdzał wprost — i to szczególnie starej i starszej, odwraca naród od teraźniejszości i czyni go niezdolnym do pracy, której wymagają od niego nowe stosunki"12. Emocjonalny zaś stosunek do sfałszowanych rękopisów był 46 47 klasycznym przykładem fascynacji zamierzchłą przeszłością i towarzyszących jej postaw nacjonalistycznych. Dlatego też Masaryk sądził, iż w interesie samych Czechów należy wyjaśnić autentyczność tej świętości narodowej. „Dla mnie kwestia rękopisów była przede wszystkim kwestią moralną - zwierzał się po latach - jeśli były sfałszowane, to musimy przyznać się do tego przed światem. Nasze bohaterstwo, nasza edukacja nie może polegać na kłamstwie. A poza tym: nie mogliśmy poznać właściwie naszej własnej historii, dopóki potykaliśmy się z wymyśloną przeszłością"13. Polemikę wokół rękopisów zainicjował Jan Gebauer. W opublikowanej w 1885 r. w Lipsku encyklopedii podawał on w wątpliwość wiarygodność Rękopisu królodworskiego. Wywołało to szybką reakcję organu prasowego stronnictwa młodoczechów, poczytnego dziennika „Narodni listy". Na jego łamach przedstawiciel starszej generacji profesorów, językoznawca Martin Hat-tala, opublikował artykuł, w którym bronił autentyczności rękopisów. Nie przedstawił tam jednak żadnych przekonywających argumentów naukowych, powołując się jedynie na czeskie autorytety naukowe z pierwszej połowy XIX w. Pisał przy tym, że jeśli rękopisy są falsyfikatami, to Czechom nie pozostaje nic innego, „niż uznać dostojnych budzicieli świadomości nowożytnej za głupców i oszustów najgorszej maści lub uznać to wsparcie, które wniosły rękopisy do naszego wskrzeszenia, za naturalne dziecko oszustwa i wielkiej głupoty"14. W konkluzji swojego artykułu Hattala odwoływał się wprost do solidaryzmu narodowego, stwierdzając, iż Czesi mają „zdrowy rozum" i nie dadzą się bałamucić jałowymi frazesami". Emocjonalny stosunek^młodoczechów do rękopisów wynikał z silniejszych niż wśród staroczechów postaw nacjonalistycznych w szeregach tego stronnictwa. Dlatego też działacze mło-doczescy tak ostro zareagowali na próbę kwestionowania autentyczności rękopisów. Pod wrażeniem artykułu Hattali Gebauer zwrócił się do cieszącego się nadal autorytetem na Uniwersytecie Jana Kvicali z prośbą, aby umożliwił mu opublikowanie odpowiedzi. Ale ten z obawy przed konfliktem ze starszą kadrą profesorską oraz politykami młodoczeskimi nie odważył się podjąć tego zadania. Zaproponował natomiast, aby odpowiedź została opublikowana na łamach „Athenaeum". W rezultacie w końcu stycznia 1886 r. doszło do spotkania Gebauera, Kvicali i Masaryka. Ustalono wtedy, że Gebauer przedstawi swoje uwagi odnośnie do rękopisów w „Athenaeum", a Masaryk dołączy do nich list z propozycją, aby opublikował on na łamach tego czasopisma artykuł naukowy na ten temat. Oczekując ostrej polemiki o zabarwieniu politycznym, która wybuchnie po opublikowaniu tego artykułu, uzgod- niono również, iż Kvicala będzie dyskretnie popierał swoim autorytetem Gebauera i Masaryka. Zgodnie z tymi ustaleniami 13 marca 1886 r. Gebauer opublikował artykuł na temat rękopisów, a Masaryk dołączył do niego swój komentarz. Podkreślał w nim, że czeski interes narodowy wymaga bezwarunkowego wyjaśnienia autentyczności rękopisów, ponieważ wielkości narodu nie można opierać na sfałszowanym obrazie przeszłości. „Godność narodu domaga się obrony lub raczej poznania prawdy — konstatował w tym komentarzu — niczego więcej, i jest większą moralnością oraz odwagą uznanie pomyłki, którą trzeba ogłosić całemu narodowi ... Ostatecznie nie ośmieszymy się, przedstawiając możliwą, tak wielką »hań-bę«, tylko musimy sami poznać, co jest prawdą, a co kłamstwem; za granicą będzie dość tych, którzy tę odwagę uznają i docenią. Nie jesteśmy także jedynymi fałszerzami"15. Równocześnie starał się dyskusję sprowadzić do ram wyłącznie naukowych i zaproponował osobiście Hattali opublikowanie na łamach „Athenaeum" odpowiedzi Gebauerowi. Jednakże ten stanowczo odmówił, stwierdzając przy okazji, że krytykom wiarygodności rękopisów „należałby się kryminał". Tymczasem zgodnie z oczekiwaniami dyskusja na temat autentyczności rękopisów nabrała szybko dużego rozgłosu. Stanowisko Hattali poparła bowiem starsza generacja profesorów, zwłaszcza historycy: Josef Kalousek i Vaclav Vladivoj Tomek. Natomiast zasłużony dla popularyzacji nauki czeskiej miesięcznik „Osveta" udostępnił obrońcom rękopisów w szerokim zakresie swoje łamy. W sukurs przyszły im także młodoczeskie „Narodni listy", które od marca do lipca 1886 r. poświęciły sprawie rękopisów całą serię artykułów. Nie przedstawiono tam jednak żadnych przekonywających argumentów, przemawiających na rzecz ich wiarygodności, ale kierowano jedynie pod adresem ich krytyków, zwłaszcza Masaryka, inwektywy. Kwestionowano nawet jego przynależność narodową, wskazując, iż oprócz tytułu nie ma w nim nic czeskiego. Nacjonalistycznym działaczom młodocze-skim chodziło w gruncie rzeczy o to, aby zmobilizować przeciw krytykom rękopisów opinię publiczną oraz doprowadzić nie tylko do ich usunięcia z uniwersytetu, ale i do wyłączenia z czeskiego życia narodowego. Do grona obrońców autentyczności rękopisów dołączył również Rieger. Nie przebierająca w środkach kampania kół nacjonalistyczno-konserwatywnych sprawiła, iż od Gebauera i Masaryka odciął się wbrew wcześniejszej obietnicy Kvicala. Rozczarowany Masaryk w odpowiedzi przedstawił protokół ze wspomnianego wyżej spotkania z nim. Kvicala nie pozostał dłużny i opublikował na łamach „Narodnich listów" pismo, w którym uznał przedstawione w protokole informacje za niezgodne z prawdą. W efekcie do- 48 49 szło do konfliktu osobistego między krytykami rękopisów a Kvicala, co wywierało negatywny wpływ na funkcjonowanie uniwersytetu. Dlatego też nowo wybrany rektor Emil Ott wzywał strony konfliktu do umiaru. Ale Gebauer i Masaryk stanowczo domagali się, aby Kvicala przyznał publicznie, że nie zachował się wobec nich lojalnie. Niemniej trudno było oczekiwać, aby ten działacz stronnictwa staroczeskiego, zainteresowany dalszą karierą polityczną, zdobył się na taki krok. Mimo to dzięki pośrednictwu rektora osiągnięto porozumienie. Przewidywało ono, iż Gebauer i Masaryk nie będą traktować Kvicali jako inspiratora konfliktu wokół rękopisów, a prowadzona z nim wcześniej na ten temat rozmowa nie będzie przedmiotem polemik publicznych. Jednym z nielicznych profesorów, który nie uległ ciśnieniu kampanii nacjonalistycznej, był Jaroslav Goli. Przedstawił on również dodatkowe argumenty przeciw autentyczności rękopisów. Eksponował przede wszystkim fakt, iż opisane w nich wydarzenia nie miały miejsca, ponieważ nie wspominają o nich w ogóle późniejsze źródła historyczne. Argumentów tych nie brano jednakże pod uwagę. Kiedy Goli napisał poważne studium poświęcone rękopisom, to musiał wydać je na własny koszt. Polemika wokół rękopisów odbiła się także negatywnie na losach „Athenaeum", ponieważ dotychczasowy wydawca tego czasopisma Jan Otto odmówił jego dalszego wydawania. Krytycy rękopisów zostali więc pozbawieni nie tylko możliwości obrony swojego stanowiska, lecz i publikowania prac naukowych. W takiej sytuacji Masaryk zdecydował się wydawać „Athenaeum" na własny koszt, mimo że jego sytuacja materialna nie była w tym czasie najlepsza. Jedynym źródłem jego dochodów była bowiem praca na uniwersytecie, a z otrzymanego po śmierci Isidora Fle-scha spadku nie pozostało już śladu. W dodatku rodzina powiększyła się o urodzonego w 1886 r. syna Jana. Konflikt na tle rękopisów groził nawet przekreśleniem dalszej kariery naukowej Masaryka. I tak, kiedy w maju 1886 r. na porządku dziennym stanęła sprawa jego nominacji na stanowisko profesora zwyczajnego, Rada Wydziału ustosunkowała się do niej negatywnie. Wprawdzie wynik tajnego głosowania był nie rozstrzygnięty (11:11), ale oznaczało to faktycznie odrzucenie wniosku o nominację. Decyzja ta pozostawała zresztą w sprzeczności z zobowiązaniem, które podjęły wobec niego władze uniwersytetu w 1882 r., kiedy obiecano mu profesurę zwyczajną w ciągu 3 lat. Uzyskał ją dopiero w 1897 r. Wypada przy tej okazji nadmienić, że w tym czasie wielu jego uczniów było już profesorami zwyczajnymi. Niezależnie od tego odżył konflikt między Masarykiem a Kvicala. Obydwaj oskarżali się bowiem wzajemnie o niedotrzymanie warunków zawartej niedawno umowy, co skwapliwie wykorzystywali przeciwnicy Masaryka na uczelni. Ich działalność doprowadziła do wniesienia w lipcu 1886 r. przez 14 profesorów zażalenia do Senatu przeciw Masarykowi i czasopismu „Athenaeum". Zarzucano mu prowadzenie systematycznej krytyki starszej kadry naukowej i domagano się, aby Senat podjął kroki w celu jej zakończenia i poparł krytykowanych profesorów. Wskazywano przy tym, iż dalsza współpraca z Masarykiem jest niemożliwa. Nietrudno zauważyć, że akcja ta miała na celu usunięcie go z uniwersytetu. Przyniosła ona częściowo oczekiwany skutek. W lutym 1887 r. Senat udzielił bowiem Masarykowi otwartej nagany wraz z ostrzeżeniem, że jeśli jego postawa nie zmieni się, to wystąpi z propozycją usunięcia go z uczelni. Ten nie dał jednak za wygraną i odwołał się od tej decyzji do Ministerstwa Oświaty. Ż obawy przed rozłamem wśród czeskiej kadry naukowej przychyliło się ono do stanowiska Senatu. Niemniej częściowo uwzględniało również odwołanie, ponieważ wyraziło równocześnie niezadowolenie z postawy Hattali. Stanowisko Masaryka w sprawie rękopisów odbiło się także negatywnie na jego planach naukowych. Wcześniej stał on bowiem na czele kolegium redakcyjnego, które przygotowywało wydanie nowej encyklopedii czeskiej. Pod wpływem kampanii propagandowej spółka wydawnicza Jana Otto ze względu na jego osobę powierzyła jej opracowanie nowemu zespołowi redakcyjnemu. Ponadto upadł projekt wydawania źródeł do dziejów husytyzmu i reformacji czeskiej, mimo że dzięki Masarykowi prace nad nim były poważnie zaawansowane. Kampania propagandowa przeciw krytykom rękopisów powodowała, że wystarczyło z nimi utrzymywać kontakty osobiste, aby narazić się środowiskom nacjonalistyczno-konserwatywnym. Doświadczył tego m.in. młody dziennikarz Jan Herben, który znał Masaryka z czasów jego studiów w Wiedniu. Redaktor naczelny „Narodnich listów", czołowy polityk młodoczeski Juliuś Gregr, podejrzewając Herbena o kontakty z krytykami rękopisów, na początku 1886 r. zwolnił go z pracy w redakcji tego pisma. Zdopingowało to^ Herbena do założenia wraz z grupą przyjaciół dwutygodnika „Cas", którego pierwszy numer wyszedł w końcu grudnia 1886 r. Czasopismo to miało stać się forum wolnej dyskusji i krytyki. Inauguracyjny numer otwierał artykuł młodego publicysty Huberta Gordona Schauera Nasze dwie kwestie. Autor starał się udowodnić, iż czeskie aspiracje narodowe powinny zostać podporządkowane postępowym ideom ogólnoludzkim. Przedstawione przez Schauera poglądy pokrywały się z prezentowanymi wcześniej poglądami Masaryka. Nieprzypadkowo też w kręgach nacjonalistyczno-konserwatywnych jemu przypisywano autorstwo tego artykułu. Przemawiał za tym zresztą fakt, 50 51 iż był on podpisany pseudonimem. Podobnie jak wcześniej, wiodąca rola w atakach na Masaryka przypadła młodoczeskim „Narodnim listom". Dziennik ten określał wprost głoszone na łamach „Ćasu" poglądy jako „największą zbrodnię" dokonaną na narodzie czeskim. Natomiast pod adresem samego Masaryka w jednym z artykułów tak pisano: „Idź do diabła, ohydny zdrajco ... Nie waż się już używać naszego języka i hańbić go swoim podłym duchem i trującym oddechem. Idź i przylgnij do nieprzyjaciół, którym służyłeś, i zapomnij, że narodziłeś się z matki czeskiej i kroczyłeś po ziemi czeskiej. Wykluczamy cię z naszego ciała narodowego, jak wrzód szkaradny. Idź, uciekaj z tej ziemi czeskiej, zanim rozstąpi się ona pod tobą, aby cię pochłonąć"16. Z powodu tych niewybrednych zarzutów Masaryk złożył w sądzie skargę przeciw redakcji „Narodnich listów". Ale nie uzyskał satysfakcji, ponieważ sąd okręgowy, a następnie krajowy, przyznał rację dziennikarzom młodoczeskim, nie dopatrując się w ich publikacjach naruszenia prawa prasowego. Stanowisko sądu zachęciło dziennikarzy „Narodnich listów" do wzmożenia ataków. Znalazło to wyraz w publikowanej w kwietniu 1887 r. kolejnej serii artykułów pod niewybrednym tytułem: Filozofowie samobójstwa. Masaryk nie reagował osobiście na te ataki. Zwrócił się natomiast z prośbą do wybitnego slawisty chorwackiego, profesora Uniwersytetu Wiedeńskiego Vatroslava Jagicia, aby włączył się on do dyskusji w sprawie autentyczności rękopisów. W odpowiedzi Jagić opublikował artykuł, w którym proponował poddanie rękopisów gruntownym badaniom z udziałem nie tylko językoznawców, lecz i paleografów oraz chemików. W ten sposób poparł swoim autorytetem krytyków wiarygodności rękopisów. Ostatecznie obrońcy rękopisów, mimo poparcia kręgów nacjo-nalistyczno-konserwatywnych, zdecydowali się poddać je gruntownym badaniom naukowym z udziałem językoznawców, historyków i chemików. W rezultacie Muzeum Czeskie, w którym przechowywano rękopisy, na początku 1887 r. powołało w tym celu komisję. Większość jej członków stanowili jednakże przedstawiciele starszej generacji profesorów z Hattalą i Tomkiem na czele, a jedynym reprezentantem krytyków był Gebauer. Nic więc dziwnego, że komisja uznała, iż nic nie przemawia przeciw autentyczności rękopisów. Wątpliwości wysuwali jednak niektórzy chemicy. Wykorzystał to Gebauer i zwrócił się z prośbą do autorytetu światowego w zakresie chemii, profesora Johanna Wislicena, aby ustosunkował się do wyników badań chemików czeskich. Ten zaś po zapoznaniu się z tymi wynikami bez cienia wątpliwości zakwestionował autentyczność rękopisów. W takiej sytuacji dalsze próby obrony ich autentyczności skazane były na niepowodzenie. Konflikt na tle rękopisów unaocznił również niską świadomość polityczną społeczeństwa czeskiego. Masaryk natomiast dobitnie przekonał się, jak silny wpływ na czeskie życie narodowe wywiera świadomość historyczna, oparta na sfałszowanym obrazie przeszłości. Dlatego też od połowy lat osiemdziesiątych zaczął bliżej interesować się dziejami Czech, przede wszystkim hu-śytyzmem, reformacją czeską i poglądami politycznymi budzicieli. Równocześnie doszedł do wniosku, że izolacjonizm i pro-Twincjonalizm czeskiego środowiska naukowego wynika z niskie-/ go poziomu cywilizacyjnego społeczeństwa czeskiego. Stąd też , sądził, że w celu przełamania jego postawy należy stworzyć no-[we stronnictwo. Zamiar ten przedstawił na początku 1888 r. w liście do słowianofila polskiego, historyka i etnografa Bronisława Grabowskiego: „Jedynie uporczywa walka; chodzi o to, aby zorganizować nową partię społeczno-literacką, która obserwowałaby trzeźwo i szczerze podstawy naszego bytu i przeciwstawiała się korupcji"17. Na razie jednak Masaryk nie podjął żadnych działań w tym kierunku. Po zakończeniu konfliktu wokół rękopisów jego zainteresowania skupiały się bowiem na problematyce rosyjskiej. Przyczyniały się do tego przede wszystkim sympatie prorosyjskie, które w dalszym ciągu odgrywały istotną rolę w czeskim życiu politycz-_ nym. Wprawdzie po wstąpieniu do Rady Państwa politycy staro-czescy ze względu na współpracę z posłami polskimi z Galicji i i konserwatystami niemieckimi oraz na stanowisko rządu wiedeńskiego starali się unikać utrzymanych w duchu rusofilskim wystą-Lpień oficjalnych, ale nie oznaczało to porzucenia sympatii do Rosji. Stąd też często podkreślali więzy łączące Czechów ze „słowiańską Rosją", chociaż nie wierzyli w jej poparcie dla czeskich aspiracji narodowych. Nadal traktowano bowiem rusofilstwo jako poważny atut polityczny, którym można będzie szermować w przyszłości przeciw rządowi austriackiemu i stronnictwom niemieckim. Jesz-fcze bardziej żywsze były nastroje rusofilskie wśród młodoczechów, którzy wierzyli w możliwość wykorzystania ich w walce o urzeczywistnienie czeskich aspiracji narodowych. Pogłębiły się one \ w drugiej połowie lat osiemdziesiątych. Okazji ku temu dostarczyła tysięczna rocznica śmierci św. Metodego w 1885 r. i 900-lecie chrztu Rusi w 1888 r. oraz pogorszenie się stosunków Austro-Węgier z Rosją z powodu wydarzeń politycznych w Bułgarii w latach 1885-1886. Doprowadziły one do utraty wpływów Rosji w Bułgarii, co uniemożliwiło w konsekwencji współdziałanie Petersburga i Wiednia w ramach sojuszu trzech cesarzy i przyczyniło się do jego rozpadu. Niektórzy publicyści młodoczescy szli w swoim ruso-filstwie tak daleko, że proponowali nawet otwarcie przejście Czechów na prawosławie i przyjęcie języka rosyjskiego jako języka literackiego. 52 53 Nastrojom rusofilskim — podobnie jak wcześniej — towarzyszył brak znajomości sytuacji wewnętrznej w Rosji, kultury rosyjskiej oraz rzeczywistego stosunku caratu i kół panslawistycz-nych do czeskich dążeń narodowych. Przekonał się o tym naocznie Masaryk niedługo po przybyciu do Pragi. „My nie tylko - pisał w 1885 r. na łamach »Athenaeum« - nie mamy dotychczas w literaturze (naukowej) nawet najmniejszego, oryginalnego dzieła na temat Rosji ... [ale] nie mamy nawet przekładu ... Wstydzę się powiedzieć, że takiej nieznajomości Słowiańszczyzny, jaka występuje u nas, gdzie indziej nie spotykamy, a uważamy, że odgrywamy rolę szermierzy idei słowiańskiej"18. Również i on sam nie mógł w tym czasie wykazać się gruntowną znajomością kultury i nauki rosyjskiej. Dopiero w 1886 r. zaczął zapoznawać się z literaturą rosyjską, zwłaszcza twórczością Lwa Tołstoja, i to poprzez tłumaczenia francuskie. Absorbowała go przede wszystkim specyfika prawosławia oraz słowianofil-stwa rosyjskiego, co związane było ściśle z jego zainteresowaniami problematyką religijną. Niezależnie od tego poznanie słowia-nofilstwa rosyjskiego mogło dostarczyć mu dodatkowych argumentów do krytyki propagowanego przez czeskie środowiska nacjonalistyczno-konserwatywne rusofilstwa. Uważał bowiem, iż - podobnie jak emocjonalny stosunek do przeszłości - utrudnia ono w dużym stopniu pogodzenie czeskich aspiracji narodowych z postępowymi wartościami ogólnoludzkimi. Było dla niego także oczywiste, że Czesi pod względem cywilizacyjnym są bliżsi Niemcom niż Rosjanom. Wszystko to spowodowało, iż w marcu 1887 r., a następnie w lutym 1888 r., Masaryk zdecydował się odbyć podróż do Rosji, aby bliżej poznać panujące tam stosunki wewnętrzne. Tuż przed wyjazdem pojawiły się jednak nieoczekiwane trudności. Jego przeciwnicy na uniwersytecie, w tym były rektor Tomek, zadenun-cjowali bowiem go w Ministerstwie Oświaty w Wiedniu jako rusofila i panslawistę. Musiał nawet z tego tytułu złożyć specjalne oświadczenie. Nie miał wprawdzie żadnych kontaktów z rosyjskimi środowiskami naukowymi i politycznymi, ale znał z czasów wiedeńskich filozofa Ernesta Leopoldowicza Radiowa. W latach osiemdziesiątych stał się on wpływową osobistością w rosyjskich kołach naukowych, ponieważ był redaktorem biuletynu urzędowego Ministerstwa Oświaty. Znajomość ta bardzo ułatwiła Masarykowi nawiązanie podczas pobytu kontaktów z przedstawicielami rosyjskich kół naukowych i politycznych. Pierwsza podróż do Rosji wiodła przez ziemie polskie. W celu zapoznania się naocznie ze stosunkami polsko-rosyjskimi zatrzymał się na krótko w Warszawie. Spotkał się tam z Bronisła- wem Grabowskim oraz głównym ideologiem pozytywizmu Aleksandrem Świętochowskim. Brak jednakże źródeł na temat prowadzonych z nimi rozmów. Natomiast w samej Rosji odwiedził główne ośrodki naukowe i polityczne: Petersburg, Moskwę, Kijów i Odessę. W Kijowie spotkał się z czołowym działaczem panslawistycznym Władimirem Iwanowiczem Łaman-skim. Wrażenia, jakie Masaryk wyniósł z przeprowadzonej z nim rozmowy, były wyjątkowo negatywne. Przekonał się bowiem, iż panslawiści nie interesują się w ogóle Czechami. „Ła-manskij powiedział mi wprost - wspominał po latach to spotkanie - że Rosjanie interesują się Słowianami prawosławnymi, najwyżej jeszcze Słowakami, ponieważ są równie prości, jak rosyjski lud boży; nam, Czechom, jako liberałom i zapad-nikom, poleciłby iść do diabła. Chodziłem do cerkwi rosyjskich, odwiedziłem ławry i pustelnice - obserwowałem tam prymitywizm i zabobony prawosławia; poprzez nie słowiano-file chcieli uratować Słowiańszczyznę"19. Znacznie więcej powodów do satysfakcji dostarczyła mu natomiast wizyta u Lwa Tołstoja, który od dłuższego czasu mieszkał w ascetycznych warunkach w swojej posiadłości Jasnej Polanie pod Moskwą. Masaryka interesowały przede wszystkim idealistyczne poglądy filozoficzne Tołstoja. Jednakże ich nie podzielał. Nie zgadzał się bowiem z zasadniczą tezą Tołstoja, że na zło nie należy odpowiadać siłą, oraz z jego negatywną oceną stosunków kapitalistycznych w Europie Zachodniej. Pierwsza podróż do Rosji zaowocowała wygłoszonym w lutym 1888 r. w Towarzystwie Filozoficznym wykładem na temat poglądów czołowego słowianofila rosyjskiego z pierwszej połowy XIX w., Iwana Wasiliewicza Kiriejewskiego. Była to pierwsza na ziemiach czeskich analiza naukowa słowianofilstwa rosyjskiego. Masaryk dowodził, iż jest ono oparte na przekonaniu o dziejowej misji Rosjan, którzy w odróżnieniu od większości narodów europejskich pozostali wierni prawosławiu. Stąd też słowianofilstwo rosyjskie — jego zdaniem — nie ma nic wspólnego z czeską ideologią narodową. Wskazywał przy tym, że nie ma żadnego pokrewieństwa między prawosławiem a husytyzmem, którego doszukiwali się niektórzy rusofile czescy. W sumie starał się wykazać, że rosyjskie koła panslawistyczne interesują się wyłącznie Słowianami prawosławnymi, a nie Czechami. Równocześnie podkreślał, że Czesi nie mogą liczyć na poparcie ze strony Rosji, ponieważ podstawą jej polityki zagranicznej jest dążenie do utrzymania przyjaznych stosunków z Niemcami. Zgodnie z tym stanowiskiem nie przywiązywał większego znaczenia do pogorszenia się stosunków rosyjsko-niemieckich w końcu lat osiemdziesiątych i nie wierzył w możliwość zawarcia sojuszu francusko-rosyjskiego. „Rosja żyła więcej niż sto lat 54 55 w przyjaźni z Niemcami — pisał w 1888 r. na łamach »Athenae-um« - takie historycznie ukształtowane stosunki nie dadzą rozbić się zaraz; dają się na pewien czas przerwać, ale potem następuje naturalna reakcja"20. Poglądy Masaryka na temat Rosji na pewno nie polepszały jego złej od czasu konfliktu wokół rękopisów reputacji w czeskich środowiskach politycznych. Odbiegały one bowiem od ukształtowanego przez dziesięciolecia w społeczeństwie czeskim wyidealizowanego obrazu „słowiańskiej Rosji". Pierwsze kroki w polityce W początkowych latach pobytu w Pradze Masaryk, mimo silnego zaangażowania w problemy, które odgrywały istotną rolę w świadomości politycznej społeczeństwa czeskiego, jak chociażby sprawa rękopisów czy też rusofilstwo, unikał wystąpień na temat aktualnych zagadnień politycznych. Niewątpliwie przyczyniały się do tego jego złe stosunki z czeskimi środowiskami naukowymi i politycznymi, zwłaszcza podczas konfliktu wokół rękopisów. Wyjątek pod tym względem stanowił artykuł opublikowany latem 1886 r. na łamach „Athenaeum". Był on wprawdzie poświęcony problemom czeskiego życia naukowego, ale przy okazji Masaryk wyraził w nim swój stosunek do polityki posłów czeskich w Radzie Państwa. Podkreślał, że powinni oni koncentrować się przede wszystkim na walce o rozwój szkolnictwa i instytucji naukowych na ziemiach czeskich. Pisał na ten temat: „W Wiedniu należy przede wszystkim bronić naszych interesów oświatowych. Do tego koniecznie potrzebujemy posłów wykształconych, którzy mieliby szczególnie na uwadze nasze stosunki naukowe i szkolne. Tak jednak nie będzie ... dopóki w obradach politycznych nie będą uczestniczyć ludzie odpowiednio przygotowani, a cała akcja nie zostanie podporządkowana wyższemu i całościowemu planowi"1. Pogląd ten można uznać za krytykę działalności posłów staro-czeskich w Radzie Państwa, którzy w drugiej połowie lat osiemdziesiątych nie uzyskali żadnych koncesji narodowych. Rząd Ta-affego zaniechał bowiem w tym czasie kontynuacji polityki równouprawnienia narodowego z obawy przed dalszym wzrostem postaw nacjonalistycznych wśród Niemców austriackich. Odnosiło się to w głównej mierze do Niemców na ziemiach czeskich. Domagali się oni, aby rozporządzenia językowe z 1880 r. nie obowiązywały na niemieckich obszarach Czech i Moraw oraz wysuwali postulat dokonania nowego podziału okręgów administra- l cyjnych i sądowych na podstawie stosunków narodowościowych. Mogło to doprowadzić do powstania, zwłaszcza w Czechach, niemieckiego obszaru narodowego, co naruszyłoby jedność terytorialną krajów czeskich i pozostawało w sprzeczności z czeskimi aspiracjami narodowymi. Sprzeciw większości czeskiej w Sejmie Krajowym wobec tych postulatów doprowadził do opuszczenia go w 1886 r. przez posłów niemieckich. Gabinet Taaffego nie mógł pozostać obojętny wobec takiego rozwoju wydarzeń w Czechach nie tylko ze względu na sytuację wewnętrzną w monarchii, lecz i istniejący od 1879 r. sojusz z Rzeszą Niemiecką. Skutki tej zmiany polityki wewnętrznej szybko odczuli sta-roczesi. I tak, w 1887 r. minister oświaty Paul Gautsch podjął arbitralną decyzję o likwidacji 4 gimnazjów czeskich. Wynikała ona wprawdzie w głównej mierze z planów reorganizacji szkolnictwa średniego oraz trudnej sytuacji finansowej państwa, ale po stronie czeskiej traktowano ją jako posunięcie zmierzające do ograniczenia uzyskanych wcześniej zdobyczy narodowych. Odpowiedzialnością za tę decyzję obarczano przywódców staroczeskich. Rozczarowany z powodu ich polityki, zaprzyjaźniony w tym czasie z Masarykiem Josef Kaizl, złożył w 1887 r. mandat do Rady Państwa. Natomiast czterech posłów młodoczeskich wystąpiło w tym samym roku ze wspólnego Klubu Czeskiego. Zaniechanie przez rząd Taaffego polityki równouprawnienia narodowego prowadziło do osłabienia pozycji staroczechów w społeczeństwie czeskim. Nie była to zresztą jedyna przyczyna tego faktu. Spadek wpływów staroczechów wynikał bowiem przede wszystkim z zachodzących w latach osiemdziesiątych przemian społecznych i ekonomicznych na ziemiach czeskich. Dokonujący się w tym okresie szybki rozwój gospodarczy nie pozostawał bez wpływu na postawy polityczne społeczeństwa czeskiego, zwłaszcza mieszczaństwa. Stosownie do swojej silnej p~ozycji ekonomicznej chciało ono odgrywać większą rolę polityczną w monarchii habsburskiej. Ponadto niższe warstwy społeczne zainteresowane były przeprowadzeniem demokratycznych reform społeczno-politycznych i krytycznie odnosiły się do współpracy staroczechów z ugrupowaniami konserwatywnymi w ramach koalicji „żelaznego pierścienia". Wyrazicielami tych aspiracji społeczeństwa czeskiego stali się młodoczesi. W przeciwieństwie do staroczechów nie zamierzali oni zadowalać się drobnymi koncesjami narodowymi, lecz takimi, które przygotowałyby grunt do utworzenia odrębnej, czeskiej jednostki politycznej w monarchii habsburskiej. Stanowisko gabinetu Taaffego w drugiej połowie lat osiemdziesiątych dostarczało młodocze-chom dodatkowych argumentów do krytyki pragmatycznej polityki staroczechów. Żądali oni wprost przejścia posłów czeskich do opozycji i wystąpienia z koalicji „żelaznego pierścienia". 56 Masaryk zachowywał dystans wobec radykalnych postulatów politycznych młodoczechów. Opowiadał się natomiast za pragmatyczną polityką w Radzie Państwa, która powinna wykorzystywać wszystkie możliwości, aby przynieść większe efekty. „Nie potrzebujemy w Wiedniu oratorów - stwierdzał - ale robotników, aby patrzyli ministrom do kart. Ministrowie muszą czuć, że posłowie ich kontrolują ... Dzisiaj polityka nie jest rewolucją, ale pracą. Tego u nas nie wiedzą i w tym tkwi cała bieda"2. Równocześnie wychodził z założenia, że istotną rolę w usprawnieniu polityki czeskiej może odegrać związana z czasopismem „Athenaeum" grupa intelektualistów. Ze względu na postawę, jaką zajęli oni w czasie konfliktu wokół rękopisów, koła konser-watywno-nacjonalistyczne zarzucały im propagowanie „nihilizmu". W odpowiedzi na ten zarzut ta grupa intelektualistów zaczęła określać się terminem realistów. W końcowej fazie konfliktu na tle rękopisów przekształciła się w grupę polityczną, a założony przez Herbena „Ćas" stał się jej organem prasowym. Zgodnie z poglądami Masaryka podkreślano, że głównym celem działalności publicznej powinno być podniesienie poziomu cywilizacyjnego społeczeństwa czeskiego. Wpływy tej grupy systematycznie rosły wśród młodszej generacji profesorów i dziennikarzy oraz w środowiskach młodzieżowych. Wyrazem tego może być fakt, iż ostro krytykowany z powodu swojej postawy podczas sporu wokół rękopisów Jan Gebauer został w 1890 r. wybrany na dziekana Wydziału Filozoficznego. Wszystko to sprawiało, że Masaryk optymistycznie oceniał perspektywy polityczne realistów. „I w szkołach średnich, i w ogóle wśród inteligencji - konstatował nie bez satysfakcji - mamy najlepszych zwolenników i nie ulega wątpliwości, że po latach nasz kierunek i wpływ będzie decydujący"3. Przełomowe znaczenie dla kształtowania się programu realistów i ich wystąpienia na scenie politycznej miała współpraca Masaryka z Kaizlem. Po złożeniu mandatu do Rady Państwa podjął on działalność w kierunku zmiany polityki czeskiej. Masaryk zaś znalazł w nim doskonałego współpracownika i pomocnika. Kaizl podjął się bowiem redagowania „Athenaeum" w bardzo trudnej dla tego czasopisma sytuacji, jaka powstała w następstwie konfliktu wokół rękopisów. Nie bez znaczenia były również jego doświadczenia i kontakty polityczne. Ponadto przyciągnął on do współpracy młodego ekonomistę i prawnika Karela Kramafa. W tym celu zaaranżował w końcu 1888 r. w Wiedniu jego spotkanie z Masarykiem. Kramaf został oczarowany osobowością swojego rozmówcy. Po blisko 50 latach wspominał: „Tym, co mnie najbardziej do niego przyciągało, była wówczas jego szczerość moralna, która dodawała blasku jego osobowości"4. Kramaf, mimo że liczył sobie wówczas zaledwie 28 lat, okazał się dobrym współpra- cownikiem Masaryka, który cenił go nawet bardziej niż Kaizla. Ważny był także i fakt, iż Kramaf był dobrze uposażony materialnie i od 1889 r. finansował wydawanie „Ćasu". Współpraca Masaryka z Kaizlem i Kramafem przyniosła rezultat w postaci opublikowanego na początku stycznia 1889 r. na łamach „Ćasu" programu politycznego realistów^ Zwracano w nim przede wszystkim uwagę na kryzys czeskiego życia politycznego. Odpowiedzialnością za ten fakt obarczano zarówno stronnictwo staroczeskie, jak i młodoczeskie, które nie były w stanie przedstawić społeczeństwu jasnego, racjonalnego programu politycznego. Staroczechom zarzucano, że nie podejmują żadnych działań w celu przeciwstawienia się hegemonistycznym dążeniom Niemców austriackich. Natomiast młodoczesi — zdaniem autorów programu — ograniczają się jedynie do krytyki sta-roczechów oraz szermują nierealnymi obietnicami. Podkreślano przy tym, iż polityka staroczechów może doprowadzić do apatii społeczeństwa czeskiego, a młodoczechów spowoduje pojawienie się radykalnych, trudnych do opanowania dążeń politycznych. Zgodnie z taką oceną stosunków politycznych na ziemiach czeskich przywódcy realistów wskazywali, że działalność obydwu stronnictw może zagrozić nawet egzystencji narodu czeskiego. W dalszej części programu stwierdzano, że pragmatyczna polityka czeska w monarchii habsburskiej nie jest pozbawiona perspektyw. Zwracano uwagę, iż cesarz oraz koła dworskie w obliczu hegemonistycznych dążeń Niemców i Węgrów będą zmuszone szukać poparcia u Czechów. W walce zaś o urzeczywistnienie czeskich aspiracji narodowych widziano naturalnych sojuszników w narodach słowiańskich w Austrii. Szczególną wagę do idei współpracy słowiańskiej w ramach monarchii przywiązywał Kramaf. Wiele miejsca w programie zajmowała również polemika z radykalnymi postulatami politycznymi młodoczechów, które określano wprost jako „nierozważny szowinizm". Odnosiło się to przede wszystkim do dążeń na rzecz utworzenia czeskiej jednostki politycznej w monarchii habsburskiej. Nie negując tych dążeń, realiści podkreślali, że urzeczywistnienie tego podstawowego czeskiego postulatu narodowego nie może nastąpić natychmiast, lecz stopniowo. Z tego też względu poddawali surowej krytyce nie tylko polityków młodoczeskich, ale i staroczeskich, którzy propagują ten postulat wśród społeczeństwa, a w Wiedniu zajmują wobec rządu postawę serwilistyczną. Mimo sformułowania głównych założeń programowych realiści nie zamierzali tworzyć odrębnego stronnictwa politycznego. Chcieli natomiast wywierać wpływ na staroczechów i młodoczechów, aby polityka tych stronnictw była bardziej skuteczna i prowadziła do podniesienia poziomu cywilizacyjnego społe- 58 59 czeństwa czeskiego. Sądzili przy tym, iż wiele można będzie zdziałać w tym kierunku, jeśli przywódcy realistów zostaną wybrani na posłów do Rady Państwa i Czeskiego Sejmu Krajowego. Zamiary te dobitnie wyraził Masaryk w końcu 1888 r.: „Naszym ideałem jest reprezentować w Wiedniu taki zespół idei, który wzbudziłby wobec nas, Czechów, zainteresowanie i szacunek; życzymy sobie, aby Klub Czeski poprzez znajomość spraw, swoje doświadczenie polityczne oraz spojrzenie w przyszłość krok za krokiem decydował o ważnych sprawach politycznych, aby inne narody musiały przyznać: w tych głowach czeskich jest rozum, aby ministrowie respektowali ten rozum, będąc przy tym świadomi, że pracują pod nadzorem posłów czeskich"5. Program realistów był w gruncie rzeczy nierealny. Niewłaściwie oceniali oni bowiem sytuację polityczną w monarchii habsburskiej. Nie zdawali sobie przede wszystkim sprawy z rzeczywistego stosunku kół dworskich i rządu wiedeńskiego do kwestii czeskiej oraz pogłębiających się wśród Niemców austriackich postaw nacjonalistycznych. Dlatego też program realistów miał w sobie wiele z romantyzmu politycznego. Nic więc dziwnego, że ich działalność publicystyczna nie mogła przysporzyć im zwolenników w społeczeństwie czeskim. Wyrażane więc przez Masaryka prognozy na temat wzrostu wpływów realistów były mocno przesadzone. Masaryk w odróżnieniu od Kaizla i Kramaf a opowiadał się za współpracą realistów ze staroczechami. Niewątpliwie przemawiała za tym większa skłonność tego stronnictwa do prowadzenia polityki pragmatycznej i nie tak silne, jak wśród młodoczechów, postawy nacjonalistyczne oraz nastroje rusofilskie. Natomiast nie brał pod uwagę możliwości porozumienia z młodocze-chami. Uważał bowiem, że posługują się w swojej działalności demagogicznymi hasłami politycznymi. Niezależnie od tego jego stosunki z przywódcami tego stronnictwa, zwłaszcza z Juliuśem Gregrem, były od czasu konfliktu wokół rękopisów bardzo napięte. Zgodnie z tym stanowiskiem bez porozumienia z Kaizlem i Kramafem odbył w styczniu 1889 r. rozmowę z Riegerem w sprawie ewentualnej współpracy realistów ze staroczechami. Podczas tej rozmowy domagał się, aby prasa staroczeska przestała atakować realistów, a Kvicala wyłączył się z działalności politycznej. Rieger skłonny był przyjąć pierwszy postulat Masaryka, ale w sprawie Kvicali nie podjął żadnych zobowiązań. Wkrótce zresztą okazało się, że mimo dobrej woli Masaryka i Riegera porozumienie realistów ze staroczechami nie ma szans powodzenia. Przyczyniło się do tego w głównej mierze stanowisko związanej ze staroczechami starszej kadry profesorskiej z Kvicala na czele. W lipcu 1889 r. zorganizowano bowiem kolejną akcję przeciw Masarykowi. Zarzucano mu znów krytykę starszej kadry profesorskiej na łamach „Ćasu" i żądano usunięcia go z uniwersytetu. Władze uczelni zajęły się tą sprawą w październiku 1889 r., powołując w tym celu specjalną komisję. Zdesperowany Masaryk myślał nawet przez pewien czas o odejściu z uczelni. Ostatecznie sprawa zakończyła się - podobnie jak wcześniej - udzieleniem mu przez Senat nagany. Kolejny konflikt Masaryka ze starszą kadrą profesorską zniechęcił go do współpracy ze staroczechami. Nie mogła ona zresztą przynieść realistom większych korzyści politycznych. Wpływy staroczechów w społeczeństwie czeskim systematycznie bowiem słabły. Znalazło to wyraz w przeprowadzonych na początku lipca 1889 r. wyborach do Czeskiego Sejmu Krajowego. Zdobyli oni 47 mandatów, podczas gdy młodoczesi - 37. Negatywny stosunek Masaryka do staroczechów pogłębiała również ich współpraca z niemiecką szlachtą konserwatywną z ziem czeskich. Kompromitowało to niekiedy staroczechów w oczach społeczeństwa czeskiego. Jesienią 1889 r. przyczyniła się do tego sprawa umieszczenia w Muzeum Narodowym tablicy pamiątkowej ku czci Jana Husa. Wniosek w tej sprawie złożył na forum Sejmu Krajowego czołowy polityk młodoczeski Edvard Gregr. Wywołało to ostrą replikę przywódcy szlachty konserwatywnej, księcia Karla Schwarzenberga. Masaryk włączył się do dyskusji na ten temat, zwłaszcza że dziejom husytyzmu wiele miejsca poświęcał na wykładach. W opublikowanym w listopadzie 1889 r. na łamach „Ćasu" artykule opowiadał się zdecydowanie za umieszczeniem tablicy ku czci Husa. Wskazywał przy tym na zasługi Husa nie tylko dla Czechów, ale i chrześcijaństwa. Przy okazji domagał się od staroczechów i szlachty jednoznacznego określenia stosunku do społeczeństwa czeskiego, jego przeszłości i aspiracji politycznych. Kluczowe znaczenie dla dalszych losów staroczechów miała zawarta przez nich w styczniu 1890 r. ugoda z niemieckimi, umiarkowanymi politykami liberalnymi. Była ona wynikiem dążeń rządu Ta-affego oraz samego cesarza do uregulowania stosunków narodowościowych w krajach czeskich. W Wiedniu obawiano się bowiem dalszego pogłębiania się postaw nacjonalistycznych w krajach czeskich. Liczono także, że ugoda doprowadzi do wzmocnienia pozycji staroczechów. Zakładała ona podział instytucji krajowych: Rady Szkolnej, Sądu Najwyższego i Rady Rolniczej na sekcję czeską i niemiecką. Ponadto zgodnie ze stosunkami narodowościowymi miały zostać wyznaczone nowe granice okręgów sądowych, a w przyszłości również administracyjnych. W sumie postanowienia ugody realizowały częściowo dążenia niemieckie, zmierzające do dokonania podziału Czech na zasadach etnicznych. Tymczasem ugoda zamiast wzmocnić wpływy staroczechów w społeczeństwie czeskim, przyspieszała tylko ich upadek. 60 61 W szerokich kręgach społeczeństwa czeskiego traktowano ją bowiem wprost jako zdradę interesów narodowych. Czesi nie chcieli się pogodzić szczególnie z tymi postanowieniami ugody, które mogły doprowadzić w przyszłości do utworzenia odrębnego, niemieckiego terytorium narodowego w Czechach. Przemawiały za tym zachodzące w tym czasie przemiany spo-łeczno-ekonomiczne, które wpływały na układ stosunków narodowościowych na pogranicznych obszarach czesko-nie-mieckich. Napływ ludności czeskiej do uprzemysłowionych okręgów niemieckich sprawiał bowiem, iż stawały się one bardziej czeskie niż niemieckie. Taka postawa społeczeństwa czeskiego ułatwiała w dużym stopniu zadanie młodoczechom, którzy pod hasłem walki z „punktacjami" - jak określali oni ugodę — prowadzili przeciw staroczechom skuteczną kampanię polityczną. W obliczu takiego rozwoju wydarzeń część polityków staroczeskich wycofywała się z życia politycznego, bądź też zasilała szeregi stronnictwa młodoczeskiego. W takiej sytuacji wprowadzenie w życie postanowień ugody stawało pod znakiem zapytania. Rząd Taaffego w celu wyjaśnienia sytuacji politycznej zdecydował się w końcu 1890 r. na przedterminowe zamknięcie sesji Rady Państwa. Pod wpływem postępującego szybko upadku stronnictwa staroczechów Masaryk porzucił definitywnie myśl porozumienia realistów z tym stronnictwem. Pozostała więc jedynie możliwość współpracy z młodoczechami, do czego dążyli wcześniej Kaizl i Kramaf. Ofertę porozumienia przedstawili mu zresztą umiarkowani politycy młodoczescy. Ale w dalszym ciągu miał wątpliwości w tej sprawie. Przyczyniały się do tego przede wszystkim demagogiczne postulaty polityczne, które propagowało radykalne skrzydło młodoczechów. Swoje stanowisko przedstawił dobitnie w liście do jednego z przywódców umiarkowanego odłamu młodoczechów Gustava Eima: „Jesteśmy dość trzeźwi, aby wystąpić przeciw ortodoksji staroczeskiej. Trudności sprawia nam rozrachunek z młodymi i »Narodnimi listami«. Wiemy, że wśród młodych są »realistyczni« członkowie, że życzą sobie z nami zjednoczenia, ale jakiego? Główną trudnością jest kwestia dziennikarska ... Mógłby pan dr Gregr dać przyzwolenie na to, aby w jego dzienniku pisało się o wszystkich sprawach z bardziej postępowego punktu widzenia"6. Porozumieniu z młodoczechami sprzyjał również negatywny stosunek Masaryka do ugody czesko-niemieckiej. Wyrażał opinię, że przyniosła ona większe korzyści Niemcom niż Czechom. Dlatego też domagał się zmiany jej postanowień, chociaż nie precyzował ich bliżej. „Przeciw wyrównaniu nie jesteśmy i nie będziemy - stwierdzał - Chcemy jednakże tylko modyfikacji, ale cóż, jeśli nie pozwalają na to po stronie niemieckiej"7. J Wydaje się jednak, iż Masaryk oceniał ugodę negatywnie głównie z tego powodu, że stanowiła ona wstęp do utworzenia zwartego obszaru niemieckiego w Czechach. Wskazuje na to treść opublikowanego w listopadzie 1890 r. na łamach „Ćasu" bardziej szczegółowego niż poprzedni programu realistów. Podkreślano tam, że polityka czeska powinna opierać się na programie państwowoprawnym, który stał na gruncie integralności terytorialnej krajów czeskich. Zgodnie z tym stanowiskiem odrzucano dążenia niemieckie zmierzające do podziału Czech na zasadach etnicznych. Natomiast realizacja czeskich aspiracji narodowych miała nastąpić w wyniku przebudowy Austrii w państwo federacyjne i przeprowadzenia pełnego równouprawnienia narodowego. Oprócz tego program ten zawierał postulat podjęcia przez państwo reform w celu zmniejszenia nierówności społecznych oraz wprowadzenia powszechnego prawa wyborczego. Program realistów, zwłaszcza w kwestiach politycznych, zbieżny był w wielu punktach z postulatami młodoczechów. Pozytywnie oceniły go nawet „Narodni listy". Niemniej realiści wychodzili z założenia, iż realizacja tego programu może nastąpić drogą ewolucyjną i trwać dłuższy czas, podczas gdy radykalny odłam młodoczechów chciał to osiągnąć w miarę szybko poprzez politykę ostrej opozycji. Mimo tych rozbieżności odnośnie do taktyki politycznej otwierała się droga do porozumienia realistów z młodoczechami. Na przeszkodzie stały jednakże animozje osobiste między Masarykiem a Juliuśem Gregrem. Nieoczekiwanie szybko potrafił je usunąć Kramaf, który bardzo mocno zaangażował się na rzecz współpracy z młodoczechami. W rezultacie w końcu listopada doszło do spotkania Masaryka z Juliuśem Gregrem z udziałem Kramaf a, podczas którego nastąpiło pojednanie dotychczasowych adwersarzy. Wkrótce zaś, 12 grudnia 1890 r., została sfinalizowana umowa o przystąpieniu realistów do stronnictwa młodoczeskiego. Masaryk wraz z Kaizlem i Kramafem uczestniczył w rozmowach na ten temat. Został także wybrany członkiem komitetu wykonawczego stronnictwa młodoczeskiego. Porozumienie zakładało zgodność obydwu stron w zasadniczych sprawach politycznych, aby „skutecznie bronić praw i godności narodu czeskiego". W ten sposób zostały usunięte animozje między Masarykiem a czołowymi politykami młodoczeskimi, które powstały podczas konfliktu na tle rękopisów. „Narodni listy" tak komentowały to porozumienie: „Zostały usunięte wszelkie wcześniejsze, powstałe często w wyniku nieporozumienia, sprzeczności. Sprawa rękopisów, która była przyczyną wielkich sporów, zostaje sprowadzona tylko do kwestii zainteresowania naukowego; oczywiście będzie w jego ramach przestrzegana całkowita wól- 62 ;63 ność badań i myśli. Przystąpienie osobistości z nurtu realistycznego do stronnictwa wolnomyślnego dostarczy nam nowych sił i współpracowników, doskonałych zdolności i zapału patriotycznego"8. Związanie się realistów z młodoczechami przyniosło wzrost ich zainteresowania kwestią słowiańską, zwłaszcza Rosją. Niewątpliwie przyczyniały się do tego silne w szeregach stronnictwa młodoczeskiego sympatie prorosyjskie. Dotychczas jedynie Masaryk zabierał głos na ten temat, starając się zmienić funkcjonujący w społeczeństwie czeskim wyidealizowany obraz „słowiańskiej Rosji". Całkowicie odmienne poglądy wyrażał natomiast Kramaf. W 1890 r. odbył on podróż do Rosji w celu zapoznania się bliżej z panującymi tam stosunkami wewnętrznymi. Swoje wrażenia z tej podróży przedstawił w opublikowanym na początku 1891 r. na łamach „Ćasu" cyklu artykułów. Zajął się w nich przede wszystkim stosunkami polsko-rosyjskimi. Podkreślał wprawdzie, że Rosja powinna zmienić swoją politykę na ziemiach polskich, ale za stan stosunków polsko-rosyjskich odpowiedzialnością obarczał głównie Polaków. Z poglądami Kramaf a polemizował polonofilsko nastawiony literat Edvard Jelinek. Do tej dyskusji włączył się również Masaryk. Miał bowiem sposobność naocznie poznać położenie Polaków w zaborze rosyjskim i nosił się nawet z zamiarem napisania broszury na temat stosunków polsko-rosyjskich. Jego stanowisko w tej sprawie różniło się zarówno od poglądów Kramaf a, jak i Jelinka. Przede wszystkim zarzucał Czechom, iż próbują usprawiedliwić politykę rusyfikacyjną wcześniejszymi polskimi powstaniami narodowymi. Wskazywał natomiast, że wynika ona z zaplanowanej polityki władz carskich. Nie wierzył również, aby rusyfikacja na dalszą metę przyniosła oczekiwane skutki. Rosja powinna - jego zdaniem - pójść na ustępstwa wobec Polaków poprzez wprowadzenie języka polskiego do administracji i szkolnictwa. Z kolei Polakom wytykał, iż popełniają poważny błąd, ignorując język i kulturę rosyjską. Odcinał się przy tym zdecydowanie od polskich dążeń niepodległościowych, uważając je za nierealne. „Moim zdaniem — stwierdzał w konkluzji swoich rozważań — w obecnej sytuacji w polityce światowej Polacy nie mogą mieć samodzielnego państwa; z tą myślą muszą się pogodzić ... jak pogodziliśmy się i my, Czesi. Małe, istotnie niepodległe państwa między dwoma lub trzema potężnymi sąsiadami są dziś niemożliwe; takiej trzeźwości politycznej możemy dziś żądać od braci Polaków. Zapewne rozbiory i strata niepodległości są dziś jeszcze zbyt świeże w pamięci, ale czy nowe pokolenie nie mogłoby sobie przynajmniej częściowo tego zrekompensować, współpracując przy realizacji wielkich zadań wyznaczonych w świecie mocar- stwu rosyjskimu? We Francuzach i Niemcach mogą Polacy znaleźć przykład, że naród może rozwijać się w różnych państwach"9. Włączając się czynnie do życia politycznego, Masaryk nawiązał także kontakty z działaczami słowackimi. Był w tym okresie jedynym politykiem czeskim, który zainteresował się sprawami słowackimi, na co wpływ miało zapewne jego pochodzenie. Brak zainteresowania polityków czeskich Słowakami wynikał bez wątpienia z faktu, że czeskie aspiracje narodowe nawiązywały do granic historycznych dawnego państwa czeskiego. Z tego też względu musieli oni z natury rzeczy respektować granice historyczne państwa węgierskiego. Dodatkowo zniechęcało polityków czeskich do Słowaków odejście przez nich w latach trzydziestych XIX w. od idei narodu czechosłowackiego i stworzenie własnego języka literackiego. Poglądy Masaryka na temat kwestii słowackiej ukształtowały się już podczas studiów w Wiedniu. Zaakceptował wówczas ideę jednego narodu czechosłowackiego, wychodząc z założenia, że leży to w interesie zarówno Czechów, jak i Słowaków. Uważał, że różnice językowe są znikome i nie mogą stanowić przeszkody dla jedności czechosłowackiej. Wyrażał przy tym pogląd, iż język słowacki jest dialektem języka czeskiego. „Język słowacki jest archaicznym dialektem oprócz dialektów morawskich i centralnego dialektu czeskiego (praskiego) ... - konstatował - Każdy Czech rozumie język słowacki i odwrotnie; różnica tkwi tylko w archaicznych formach i poszczególnych słowach"10. Mimo to nie proponował Słowakom przyjęcia języka czeskiego jako literackiego. „Przykładałem wielką wagę to tego, aby kwestia językowa nie uwypuklała się - wspominał po latach - niech Słowacy piszą sobie, jak chcą ... Kiedy więc raz język ten został przyjęty jako język literacki, niech nim także pozostanie, o ile uznają to za potrzebne ... Zjednoczenie może i powinno urzeczywistnić się politycznie, rozwój językowy pozostawmy następnym pokoleniom; język słowacki istnieje i dlatego nie musi oraz nie powinien nam przeszkadzać"11. Z działaczami słowackimi Masaryk zetknął się po raz pierwszy w sierpniu 1887 r., kiedy przebywał w słowackim centrum politycznym i kulturalnym, Turćianskim Svatym Martinie. Okazji ku temu dostarczył pobyt na wakacjach w pobliskiej Bystficce. Z powodu konfliktów personalnych na uniwersytecie przestał bowiem wyjeżdżać do Polśtina i przez ponad 10 lat spędzał urlop na Słowacji. Poznał wówczas przywódcę jedynego działającego stronnictwa słowackiego - Partii Narodowej - Svetozara Hurba-na-Vajanskiego. Znajomość ta szybko przerodziła się w przyjaźń. Rodziny Masaryków i Vajanskich utrzymywały bowiem na początku lat dziewięćdziesiątych bliskie kontakty. 64 W 1890 r. mieszkała u Masaryków żona Hurbana-Vajanskiego, która przybyła do Pragi na leczenie. Przez pewien czas wychowywali oni nawet jego córkę. Odwiedzał ich również często studiujący w Pradze syn przywódcy słowackiego. Działacze Partii Narodowej niewiele robili w celu podniesienia poziomu cywilizacyjnego i zwiększenia aktywności politycznej ludności słowackiej. Nadzieję na poprawę położenia Słowaków widzieli natomiast w Rosji. Głównym propagatorem rusofilstwa był sam Hur-ban-Vajansky, który był zafascynowany mesjanistycznymi koncepcjami panslawistów rosyjskich. Masaryk starał się odwieść go od rusofilstwa. Wskazywał natomiast na konieczność podniesienia poziomu cywilizacyjnego ludności słowackiej, zwłaszcza na polu ekonomicznym, co miało pozwolić skutecznie przeciwstawić się madziaryzacji. Równocześnie Masaryk wychodził z założenia, że Czesi w celu podniesienia poziomu cywilizacyjnego Słowaków powinni udzielić im wsparcia materialnego. Uważał przy tym, iż doprowadzi to w przyszłości do zaakceptowania przez działaczy słowackich idei narodu czechosłowackiego. Stąd też umożliwił w 1889 r. Hurbanowi-Vajanskiemu uzyskanie w Pradze środków finansowych na budowę Domu Narodowego w Turćianskim Svatym Martinie. Liczył także, że pod wpływem realistów zainteresują się kwestią słowacką młodoczesi. W tym celu zapoznał Hurbana-Vajanskiego z Kaizlem i Kramafem. Jednakże nadzieje te nie spełniły się. Okazało się bowiem, że Hurban-Vajansky i jego współpracownicy chcieli jedynie uzyskać od Czechów pomoc materialną. Nie zamierzali natomiast zmienić dotychczasowych metod swojej działalności. Poglądy polityczne i religijne Masaryka były zresztą nie do przyjęcia przez konserwatywnych działaczy słowackich; traktowali go oni wprost jako „wrogo usposobionego do Słowaków Czecha i bezbożnego postępowca". Nie bez wpływu pozostawał również negatywny stosunek Masaryka do Rosji. Wyrażone przez niego w 1891 r. na łamach „Ćasu" poglądy na temat stosunków pol-sko-rosyjskich spotkały się z oburzeniem Hurbana-Vajanskiego. Równocześnie prasa słowacka podjęła ostrą krytykę Masaryka, uznając go za „zdrajcę sprawy słowiańskiej". W rezultacie na tle stosunku do Rosji jego bliskie kontakty z Hurbanem-Vajanskim przerodziły się w otwartą animozję. W takiej sytuacji Masaryk próbował pozyskać kształcących się w Pradze studentów słowackich. W tym celu w 1890 r. przeprowadził w swoim mieszkaniu dyskretną rozmowę z działaczami słowackiego stowarzyszenia studenckiego „Detvan". Zaproponował im wydawanie czasopisma, które miało propagować wśród Słowaków jego koncepcje. Obiecał w tym celu udzielić im wspar-65 cia finansowego. Okazało się jednak, że studenci słowaccy pozo- stawali pod wpływem konserwatywnych przywódców Partii Narodowej i odrzucili tę ofertę. Uczestniczący w tym spotkaniu późniejszy czołowy polityk słowacki, zwolennik idei czechoslowa-kizmu, Vavro Śrobar, tak wspominał rozmowę z Masarykiem: „żaden z nas nie był świadom wtedy nędzy, w jakiej znajdowała się nasza ojczyzna"12. Tymczasem zbliżające się wybory do Rady Państwa sprawiały, że Masaryk miał sposobność zaprezentować swoje poglądy na zgromadzeniach wyborczych z udziałem większych grup ludności. Dotychczas wypowiadał się jedynie na łamach „Casu". Pierwsze takie spotkanie odbył 28 grudnia 1890 r. w Kolinie. Wskazywał tam na konieczność dokonania przemian ustrojowych w Austrii oraz krytykował centralistyczny system rządów. Podkreślał przy tym, iż czeskie postulaty polityczne nie powinny ograniczać się do działań na rzecz utworzenia odrębnej jednostki politycznej w ramach monarchii, ale i uwzględniać potrzebę demokratyzacji stosunków politycznych. „Uznajemy lojalnie - mówił - że jest nam potrzebne państwo, ale nie możemy dopuścić, aby państwo to stało na przeszkodzie rozwojowi jednostek, niszcząc w ten sposób siebie i nas ... Nie chodzi tylko o samodzielność państwowoprawną, ale obecnie bardziej o samodzielność obywatelską". Równocześnie wyrażał opinię, że odejście od centralistycznego systemu rządów umożliwi rozwiązanie konfliktu narodowościowego w krajach czeskich. W dalszej części swojego wystąpienia stwierdzał: „Czesi, Polacy i Niemcy na ziemiach czeskich, o ile będą zdolni osiągnąć autonomię, to z pewnością porozumieją się na zasadzie równego prawa. A jeśli my się porozumiemy, to porozumieją się wszyscy pozostali w Austrii. Czechy stanowią mniejszą Austrię — nasza Austria musi wypełnić się najwcześniej, jeśli Austria ma mieć sens"13. Oferta porozumienia, którą Masaryk przedstawił zamieszkującym kraje czeskie Niemcom, była tylko pobożnym życzeniem. Odrzucali oni bowiem zdecydowanie nie tylko postulat utworzenia czeskiej jednostki politycznej, ale i rozszerzenia autonomii krajów koronnych. Stanowiąc w tych prowincjach mniejszość narodową, tamtejsi Niemcy obawiali się utraty swojej dominującej pozycji. Odnosiło się to także do tych terenów, na których ludność niemiecka miała zdecydowaną większość. Napływ ludności czeskiej mógł bowiem zmienić w przyszłości stosunki narodowościowe na tych obszarach na niekorzyść Niemców. W końcu lutego 1891 r. rozpoczęła się kampania wyborcza na ziemiach czeskich. Młodoczesi wystawili kandydaturę Masaryka w kurii miejskiej w okręgu obejmującym Domażlice i inne, mniejsze, pobliskie miasta. Agitację na rzecz jego wyboru prowadzili w głównej mierze jego studenci z Pragi, m.in. późniejsi 66 działacze stronnictwa radykałów postępowych, bracia Alois i Antonin Hajnowie, oraz przywódca narodowych socjalistów Vaclav Klofać. Natomiast staroczesi wystawili przeciw niemu kandydaturę burmistrza Domażlic, lekarza Antonina Steidla. Podczas kampanii wyborczej Masaryk był najbardziej krytykowanym kandydatem młodoczeskim. Ułatwiała to zadanie jego postawa w czasie konfliktu wokół rękopisów . Wykorzystywał to skwapliwie przeciw niemu Steidl. Niemniej agitacja wyborcza studentów, którzy przedstawiali go jako „pierwszego patriotę" oraz „Słowianina i Czecha ciałem oraz duszą", przyniosła pożądane efekty i Masaryk uzyskał nieznaczną przewagę głosów nad swoim kontrkandydatem. Zgodnie z oczekiwaniami młodoczesi odnieśli sukces w wyborach. Zdobyli oni w Czechach i na Morawach 35 mandatów, podczas gdy staroczesi tylko 10. W takiej sytuacji odnowienie koalicji „żelaznego pierścienia" stało się niemożliwe. Rząd Taaffego zamierzał bowiem wprowadzić w życie zwalczaną przez młodoczechów ugodę czesko-niemiecką. W tym celu dążył do utworzenia nowej większości parlamentarnej, złożonej z Koła Polskiego, liberałów niemieckich oraz konserwatystów niemieckich i współpracujących z nimi umiarkowanych posłów południowosłowiańskich. Młodoczesi, z chwilą kiedy stali się dominującą siłą polityczną w społeczeństwie czeskim, wiele stracili ze swojego wcześniejszego radykalizmu. Większość posłów młodoczeskich nie wykluczała bowiem możliwości współpracy z rządem wiedeńskim oraz stronnictwami dawnej koalicji „żelaznego pierścienia". Chcieli jednakże, aby w Wiedniu w znacznie większym niż dotychczas stopniu liczono się ze stanowiskiem Czechów w rozwiązywaniu problemów politycznych w monarchii habsburskiej. Domagali się także takich koncesji politycznych, które nie naruszałyby integralności terytorialnej krajów czeskich oraz umożliwiłyby w przyszłości bardziej skuteczną walkę o utworzenie czeskiej jednostki politycznej w monarchii. Ale na początku lat dziewięćdziesiątych silne wpływy wśród młodoczechów posiadał w dalszym ciągu odłam radykalny, którego czołowym przedstawicielem był Jan Vasaty. Działacze ci sprzeciwiali się pragmatycznej polityce czeskiej w Monarchii habsburskiej i wykazywali silne sympatie prorosyjskie. Traktowali je - podobnie jak wcześniej staroczesi - jako środek nacisku na rząd austriacki i stronnictwa niemieckie. Równocześnie radykałowie młodoczescy postulowali wystąpienie Austro-Węgier z Trójprzymierza i zbliżenie z Rosją. Wychodzili bowiem z założenia, że sojusz monarchii habsburskiej z Niemcami wzmacnia pozycję Niemców austriackich i przekreśla tym samym możliwość realizacji czeskich aspiracji narodowych. Masaryk wraz z Kaizlem i Kramafem opowiadali się za polityką pragmatyczną i odcinali od postulatów radykałów młodocze-skich. Stanowisko to dobitnie wyraził „Ćas" na początku kwietnia 1891 r. po otwarciu nowo wybranej Rady Państwa: „przyjdzie czas, aby utworzyła się nowa prawica ze starym programem, ale jasno wytyczonym i zdecydowanie sformułowanym, aby mógł on rzeczywiście stanowić podstawę wewnętrznie zdrowej większości parlamentarnej"14. Zgodnie z tym stanowiskiem Masaryk podczas posiedzeń klubu młodoczeskiego wielokrotnie domagał się, aby jego członkowie zachowywali umiar w swoich wystąpieniach na forum Rady Państwa. Przekreślały one bowiem możliwość prowadzenia polityki pragmatycznej. Nic więc dziwnego, że poparty przez Kai-zla i Kramafa skrytykował w czerwcu 1891 r. rusofilskie wystąpienie Vasatego, proponując, aby klub młodoczeski oficjalnie zdystansował się od niego. Doszło na tym tle do polemiki między Masarykiem a Vasatym. Ten radykalny poseł młodoczeski postulował politykę ostrej opozycji wobec austro-węgierskich kół rządzących i oczekiwanie na „moment historyczny". Rozumiał przez to taką sytuację międzynarodową i wewnętrzną w monarchii habsburskiej, która pozwoli Rosji interweniować na korzyść sprawy czeskiej. Natomiast realiści z Masarykiem na czele wskazywali, że carat nie jest zainteresowany kwestią czeską. Zaznaczali przy tym, iż w interesie Czechów leży zachowanie silnych, niezależnych od Niemiec Austro-Węgier. Sympatie prorosyjskie wzrastały w stronnictwie młodoczeskim pod wpływem postępującego na początku lat dziewięćdziesiątych zbliżenia między Rosją a Francją. I tak, z entuzjazmem przyjęto wizytę francuskiej floty wojennej w Kronsztadzie w lipcu 1891 r. Uznawano ten fakt za koniec dobrych stosunków nie-miecko-rosyjskich. Podkreślano przy tym, iż zbliżenie Rosji z Francją powinno otworzyć drogę do jej zbliżenia z Austro-Węgrami. Masaryk nie podzielał tych poglądów. Nie wierzył bowiem, aby zbliżenie między autokratyczną Rosją a republikańską Francją miało trwały charakter; uważał, że wynika ono jedynie z doraźnych interesów obydwu państw. Dlatego też - podobnie jak wcześniej - nie wykluczał możliwości poprawy stosunków niemiecko-rosyjskich. Przy okazji wskazywał, że Czesi nie powinni budować swojej przyszłości na antagonizmach między mocarstwami europejskimi, lecz koncentrować się na podniesieniu swojego poziomu cywilizacyjnego. W związku z wizytą w Kronsztadzie pisał na łamach „Casu": „Nie wierzymy, że uroczystości kronsztadzkie wykluczyły raz na zawsze możliwość zgody rosyj-sko-niemieckiej, nie wierzymy w to, ponieważ wiemy, że w Rosji w samym obozie słowianofilskim zupełnie inaczej ocenia się zgodę rosyjsko-niemiecką, niż u nas się sądzi; w obozie słowianofil- 68 69 skim zupełnie otwarcie dyskutuje się o możliwości podziału Królestwa Czeskiego: Czechy dla Niemiec, a rzekomo bardziej słowiańskie Morawy wraz ze Słowakami dla Słowiańszczyzny. Znając te i inne prądy w Rosji, uważamy za swój obowiązek dziennikarski w tak ważnej dobie ... polecić narodowi czeskiemu, aby w polityce zagranicznej liczył i pomyślał przede wszystkim o sobie ... Narodowi czeskiemu potrzebny jest pokój, każda wojna mogłaby bowiem skończyć się naszym pogromem, obojętnie, czy zwycięży strona ta lub inna ... Nie wypowiadamy się przeciw polityce słowiańskiej, ale opowiadamy się za właściwą polityką słowiańską i głosimy przede wszystkim pokój; naród czeski wzmocni się głównie poprzez naukę i pracę i dlatego naród czeski potrzebuje na długie lata pokoju - jest to najważniejszy postulat czeski, a zatem i polityki słowiańskiej. Dlatego naród czeski z niepokojem i obawą spogląda na Trójprzymierze i z wdzięcznością powita politykę zagraniczną innych państw, która nie zagraża jego rozwojowi kulturalnemu i narodowemu"15. Opowiadając się za polityką pragmatyczną, Masaryk - podobnie jak przywódcy umiarkowanego odłamu młodoczechów - podkreślał konieczność współpracy z posłami polskimi z Galicji mimo ich konserwatyzmu. Bezpośrednio po swoim wyborze do Rady Państwa mówił w wywiadzie dla krakowskiego „Czasu", że zainteresowanie Koła Polskiego rozszerzeniem autonomii Galicji zbiega się z postulatami czeskimi i możliwa byłaby w tej sprawie współpraca. Swoje stanowisko przedstawił bliżej na zebraniu wyborczym w Strakonicach we wrześniu 1891 r. „Stosunki łączące nas z Polakami - mówił wówczas -nie są przyjazne ani nieprzyjazne ... W Kole Polskim zwraca się przeciw nam frakcja arystokratyczno-klerykalna; nasze poglądy na politykę zagraniczną są dla niej raczej, wydaje się, pretekstem niż istotną przyczyną ... Ale z Polakami oprócz pokrewieństwa łączy nas także program autonomii i łączy nas Śląsk. Nasz program korony czeskiej zapewnia równouprawnienie wszystkim narodom, zamieszkującym kraje korony: Czechom wszędzie, Polakom na Śląsku i Niemcom wszędzie. Polacy na Śląsku są mieszkańcami kraju należącego do korony czeskiej, a z tego wynika konieczność wspólnego frontu ze śląskimi, a potem i z galicyjskimi Polakami"16. Zdawał sobie również sprawę z tego, iż w interesie polityki pojmowanej pragmatycznie niezbędne jest porozumienie czesko-niemiec-kie. Wskazywał przy tym na zbieżność interesów ekonomicznych obydwu narodów. Domagał się jednak od Niemców, aby respektowali integralność terytorialną krajów czeskich. Natomiast samo porozumienie czesko-niemieckie miało zostać osiągnięte -jego zdaniem - poprzez rozszerzenie autonomii ziem czeskich. Z tego też względu negatywnie oceniał ugodę z 1890 r. Podczas wspomnianego zebrania w Strakonicach mówił na ten temat: „Pojednanie narodowe między nami, Czechami, a Niemcami jest dla nas i państwa jak najbardziej potrzebne. Dlatego także doszło do »punktacji«, ale niestety »punktacje« nie są takie, aby mogły być wzięte bez gruntownej rewizji"17. Tymczasem nadzieje na zmianę postanowień ugody były nierealne. Sprzeciwiały się temu bowiem wszystkie stronnictwa niemieckie. Co więcej, otwarcie podkreślano, iż ugoda powinna doprowadzić do utworzenia odrębnego, niemieckiego terytorium narodowego w Czechach. Przeciw tym dążeniom wystąpił ostro Masaryk w listopadzie 1892 r. na forum Rady Państwa. „Chcemy samodzielności ziem czeskich - konstatował - chcemy, abyśmy o sobie mogli decydować, chcemy pełnego i doskonałego bytu narodowego ... Naród czeski stoi na straży. Nie jest dla niego tajemnicą, że zarówno w Niemczech, jak i w Austrii cały system myślowy jest przeciw nam, Czechom, polityka Bismarcka, Trójprzymierze, pisarze niemieccy i austriaccy. Dlatego naród czeski widzi swoją przyszłość w prawie państwowym [utworzeniu państwa czeskiego w ramach monarchii habsburskiej - J.G.], ponieważ odbiera się nam egzystencję"18. Przemówienie to wywołało ostrą replikę ze strony niemieckiego posła liberalnego Maxa Mengera, który określił Masaryka jako „zdrajcę stanu". Ten zaś z kolei zażądał, aby Izba Posłów udzieliła Mengerowi nagany, co też nastąpiło. Wniosek ten poparli bowiem nie tylko wszyscy posłowie słowiańscy, ale nawet niektórzy niemieccy. Warto przy okazji nadmienić, że wystąpienie Mengera poddał krytyce organ konserwatystów wschodniogalicyj skich „Gazeta Narodowa", mimo że poglądy Masaryka dalekie były od konserwatyzmu. Korespondent wiedeński dziennika tak pisał na temat tego incydentu: „Mowa Mengera, którą liberalne organy chcą przedstawić jako obronę przeciw napadom młodocze-chów, nie była aktem obrony, ale niesłychaną w historii parlamentu austriackiego napaścią ... W całej mowie Masaryka nie było ani jednego wyrazu obraźliwego, wszystkie jego wywody miały pełne uzasadnienie. Czesi sympatyzują z Rosją; z pewnością żadnego Polaka nikt nie posądzi, że tych sympatii broni"19. Równocześnie Masaryk starał się w tym czasie zainteresować stronnictwo młodoczeskie kwestią społeczną, zwłaszcza robotniczą. Politycy młodoczescy koncentrowali bowiem swoją działalność przede wszystkim na problemach narodowych. Wskazywał więc, iż rozwiązanie tej kwestii leży w czeskim interesie narodowym, ponieważ w ten sposób robotnicy mogą zostać pozyskani dla czeskich aspiracji narodowych. Na zjeździe działaczy młodocze- 70 71 skich w czerwcu 1892 r. w Brnie mówił: „Nie bójcie się socjalizmu. Kwestia ta jest kwestią wybitnie czeską ... Doprowadzenie do uświadomienia robotnika czeskiego oznacza wykształcenie wielkiej części narodu czeskiego". Zwracał przy tym uwagę, że do złagodzenia konfliktów społecznych może w dużym stopniu przyczynić się wprowadzenie powszechnego prawa wyborczego. Na łamach „Ćasu" dowodził, „że tylko powszechne prawo wyborcze może skierować ruch społeczny na inne tory, na tory dążeń legalnych"20. Duża aktywność polityczna Masaryka sprawiła, że młodoczesi wystawili jego kandydaturę w wyborach uzupełniających do Sejmu Krajowego w kurii wiejskiej w okręgu strakonicko-vodnian-skim. Tym razem jego wybór był tylko formalnością i 19 grudnia 1891 r. został także posłem do Sejmu Krajowego. Ale nie wykazywał tam większej aktywności. Niewątpliwie wpływ na to miała działalność w Radzie Państwa oraz obowiązki na uniwersytecie. Musiał również poświęcać więcej czasu rodzinie, ponieważ w 1891 r. urodziła się córka Olga. Podczas działalności Masaryka w Sejmie doszło do jego scysji z rządzącym wówczas twardą ręką w Czechach namiestnikiem, hrabią Franzem Thunem. Kiedy zjawił się u Thuna w sprawie załatwienia jednej z uchwał posłów młodoczeskich, ten zwrócił mu uwagę, że mimo kilkumiesięcznej obecności w Sejmie nie przedstawił mu się dotychczas. Wtedy Masaryk odpowiedział ironicznie: „ Nie jestem tu c [esarsko] k [rólewskim] profesorem, aby przedstawiać się panu, ale jestem tu posłem, aby reprezentować lud" 21. Cechujący poczynania polityczne Masaryka pragmatyzm pogłębiał jego konflikt z radykalnym odłamem młodo-czechów, który posiadał nadal znaczne wpływy w szeregach tego stronnictwa. Oprócz Vasatego czołową postacią wśród radykałów stał się doświadczony politycznie Edvard Gregr. Popierały ich także „Narodni listy", które wywierały duży wpływ na kształtowanie się postaw politycznych społeczeństwa czeskiego. Fakt, iż Masaryk w odróżnieniu od Kaizla i Kramaf a często otwarcie poddawał krytyce stanowisko radykałów, powodował, że stał się on głównym obiektem ataków z ich strony. Wiodąca rola w tym zakresie przypadła Edvardowi Gregrowi. W sukurs przychodziły mu „Narodni listy". W jednym z artykułów dziennik ten, nie wymieniając nazwiska Masaryka, zarzucał wprost realistom zdradę czeskich interesów narodowych. Konflikt ten osiągnął swoje apogeum na początku 1893 r. Przyczyniło się do tego w głównej mierze pogłębiające się ru-sofilstwo w szeregach radykałów. Zirytowany Masaryk wypowiedział się po raz kolejny na ten temat w lutym 1893 r. w „Ćasie". „Nie jesteśmy przeciw Rosji — konstatował tam — nie jesteśmy przeciw Słowiańszczyźnie - wiemy, czym jest dla T nas Rosja, jednakże nigdy nie przychodzi nam na myśl, abyśmy mogli przylgnąć do narodu rosyjskiego. Ciągle jesteśmy przeświadczeni, że utrzymamy się dzięki własnej sile - siłę tę chcemy poznawać i powiększać - to jest nasze credo ... Naszym zdaniem my, Czesi, mamy wśród narodów taką samą wartość jak Niemcy i Rosjanie, a to, że Niemców i Rosjan jest więcej, zupełnie nie imponuje nam"22. Polemika Masaryka z radykałami nie przywiodła jednak osłabienia ich wpływów. Nie uzyskał bowiem należytego wsparcia nie tylko ze strony umiarkowanych polityków młodoczeskich, ale i realistów. Kaizl domagał się nawet od niego, aby nie wdawał się w dyskusje z radykałami. W takiej sytuacji zaczął myśleć o złożeniu mandatu do Rady Państwa. Zamiar ten wyraził już w sierpniu 1892 r. w liście do Kramaf a: „Jestem zdecydowany pozbyć się mandatu do Rady Państwa, natomiast pozostać w Sejmie i nie odchodzić od polityki. W Wiedniu tracę wiele czasu i marnuję dużo sił"23. Na razie jednak pod wpływem Kaizla wstrzymał się z tą decyzją. Wkrótce konflikt z radykałami przerodził się w antagonizm osobisty między Masarykiem a posiadającym nadal duże wpływy w stronnictwie młodoczeskim Juliuśem Gregrem. Spowodowała go tzw. afera Śromoty. Powstała ona w następstwie wspomnianej wyżej rozmowy Masaryka z Thunem. Namiestnik Czech narzekał wówczas na radykalizm młodoczechów. Przy okazji dał mu do przeczytania pismo Juliusa Grśgra, w którym ten usprawiedliwiał się z powodu wydrukowania w „Narodnich listach" artykułu na temat lekceważącego stosunku Thuna do narodu czeskiego. W myśl zawartej między namiestnikiem a Gregrem umowy artykuł ten miał być niepublikowany. Masaryk nie zapoznał się z treścią tego pisma, ale przekazał o nim informację niektórym umiarkowanym politykom młodoczeskim oraz samemu Gregrowi. Tymczasem wiosną 1893 r. w prasie czeskiej pojawiły się informacje na temat stosunku Thuna do Czechów. Bardziej istotny był jednak fakt, że działacz staroczeski na Morawach Frantiśek Śromota w celu kompromitacji przywódców młodoczeskich przedstawił na zebraniu politycznym w Brnie informację o podjętym przez Gregra zobowiązaniu wobec Thuna. Ale ten zaprzeczył temu na łamach „Narodnich listów". Równocześnie uznał Masaryka za inspiratora skierowanej przeciw niemu akcji i zażądał, aby oświadczył on publicznie, że zapoznał się z treścią tego pisma, czego ten stanowczo odmówił. W takiej sytuacji Gregr zmienił taktykę obrony. Zawiadomił kierownictwo stronnictwa młodoczeskiego, że rzeczywiście przekazał Thunowi takie pismo. Domagał się przy tym, aby konfliktem tym zajął się sąd pojednawczy stronnictwa. Natomiast przebywający w tym czasie na Słowacji Masaryk skie- 72 rował do młodoczeskiego komitetu wykonawczego list, w którym poddawał surowej krytyce panujące w stronnictwie stosunki. Oświadczył również, że nie znał treści pisma Gregra, a informacje Śromoty nie pochodzą od niego. Mera Śromoty znalazła swój finał w końcu sierpnia 1893 r. Posłowie młodoczescy do Rady Państwa i Sejmu Krajowego odrzucili wtedy zarzuty stawiane Gregrowi. Masarykowi natomiast udzielono nagany. W odpowiedzi opublikował on na łamach „Ćasu" artykuł, w którym po raz kolejny bardzo surowo oceniał politykę młodoczechów. Pisał na ten temat m.in.: „Nie poddam się temu terroryzmowi, nieuczciwości i krótkowzroczności politycznej i raczej złożę mandat, niż wezmę odpowiedzialność za politykę, która ani w domu, ani na zewnątrz nie jest możliwa. Potem, nie będąc już posłem, będę wykonywał swój obowiązek polityczny; pracował w ten sposób, abyśmy z powodzeniem przeciwstawiali się wstecznictwu i obskurantyzmowi"24. Tym razem nie rzucał słów na próżno i 25 września zrzekł się mandatu do Rady Państwa oraz Sejmu. Nie poszli natomiast w jego ślady Kaizl i Kramaf, mimo że nalegał na nich, aby podjęli identyczną decyzję. Ich poglądy pokrywały się bowiem w gruncie rzeczy z poglądami umiarkowanych polityków młodoczeskich. Ponadto obaj byli zainteresowani dalszym rozwojem kariery politycznej. Wkrótce zresztą stali się znanymi politykami nie tylko czeskimi, lecz i austriackimi. Masaryk później tak oceniał postawę swoich współpracowników: „Mawiałem, że Kaizl jest realistą staroczeskim, Kramaf realistą młodoczeskim, natomiast ja jestem realistą realistycznym"25. Wycofanie się Masaryka z czynnego życia politycznego oznaczało zarazem rozpad ugrupowania realistów. Niemniej nie porzucił on zainteresowań politycznych. Już w październiku 1893 r. zaczął w miejsce upadłego „Athaeneum" wydawać własne czasopismo „Naśe doba", w którym propagował swoje wcześniej ukształtowane poglądy. Opierając się na nich poszukiwał nowych koncepcji politycznych dla swojego narodu. Na uboczu życia politycznego Poszukując nowego programu politycznego dla Czechów, Masaryk — podobnie jak wcześniej — wychodził z założenia, że muszą one być podporządkowane postępowym wartościom ogólnoludzkim. Swoje poglądy na ten temat wyraził dobitnie w pierwszym numerze czasopisma „Naśe doba": „Wszyscy pytamy się, jakie 73 miejsce zajmuje nasz naród w szeregu narodów europejskich, ja- kie ma stanowisko w rozwoju ludzkości? W odpowiedzi na to pytanie chcemy poznać swoją samodzielność [tożsamość — J.G.], określić, co mamy własnego, co daliśmy innym, co przyjęliśmy od obcych; chcemy gruntownie poznać siebie, aby dowiedzieć się, w jakim kierunku mamy rozwijać się w przyszłości"1. Dla poparcia swoich koncepcji starał się znaleźć argumenty w historii Czech. Zaowocowało to opublikowanymi w połowie lat dziewięćdziesiątych pracami: Kwestia czeska i Jan Hus. Ze względu na fakt, że prace te miały udzielić odpowiedzi na pytania, którymi żyło społeczeństwo czeskie w końcu XIX w., nie można ich uznać za rozprawy ściśle historyczne. Masaryk zresztą dość swobodnie interpretował dzieje Czech. Dzielił je na dwa zasadnicze okresy: husytyzm, który określał terminem reformacji czeskiej, oraz czeski ruch narodowy w końcu XVIII i w pierwszej połowie XIX w. Interpretacja dziejów Czech pozostawała w ścisłym związku z jego poglądami filozoficznymi i religijnymi. Traktował bowiem narody jako twory idealne, którym Opatrzność wyznaczyła szczególne miejsce w dziejach ludzkości, aby realizowały jej plany. Zgodnie z tymi poglądami uważał, że dzieje Czech sprowadzają się do kwestii religijnej. Podkreślał przy tym, iż Czechom przypadła wyjątkowa rola w realizacji planów Opatrzności. Oni bowiem dzięki husytyzmowi -jego zdaniem -jako pierwsi podjęli się zadania odnowienia religii chrześcijańskiej. Stworzyli również najbardziej dotychczas doskonały kościół chrześcijański, jakim była wspólnota braci czeskich. Zgodnie z tymi poglądami Masaryk wskazywał, że reformacja umożliwiła Czechom zachowanie tożsamości narodowej. Z tego też względu bardzo surowo oceniał rolę kontrreformacji i katolicyzmu w dziejach Czech. Wyrażał przy tym pogląd, iż czeski ruch narodowy był kontynuacją reformacji, a jego początków w końcu XVIII i na początku XIX w. doszukiwał się we wprowadzeniu swobód religijnych w Austrii. „Właśnie dlatego, że historia czeska odwoływała się do wielkiej doby refor-macyjnej - pisał na ten temat - wolność religijna w Czechach była tak bardzo pożądana. Wolność przekonań religijnych -jeszcze niedoskonała - pociągnęła za sobą w następstwie i wolność narodową oraz językową, właśnie taką, jaką pociągnęła za sobą w przeszłości reformacja, wzmacniając świadomość narodową i rozwój języka"2. Wskazywał również, iż czeski ruch narodowy powinien opierać się na sformułowanych w pierwszej połowie XIX w. koncepcjach politycznych, które zakładały utworzenie państwa czeskiego w ramach sfederalizowanej monarchii habsburskiej. Jednakże wyraźniej, niż czynił to wcześniej, podkreślał, że urzeczywistnienie tych koncepcji może nastąpić tylko w wyniku porozumienia 74 75 czesko-niemieckiego. „W polityce wewnętrznej naturalny i konieczny jest program Palackyego - konstatował - program pań-stwowoprawny ... Program ten oznacza dążenie poprzez porozumienie z naszymi rodakami niemieckimi do samodzielności w ramach państwa austriackiego. Porozumienie z Niemcami rozpocznie się praktycznie poprzez wprowadzenie autonomii w formie jak największego samorządu, aby każdy naród decydował sam o swojej polityce wewnętrznej"3. Nietrudno zauważyć, że poglądy Masaryka w sprawie uregulowania konfliktu narodowościowego w krajach czeskich uległy istotnej zmianie. Wprowadzenie szerokiego samorządu - niezależnie od tego, na ile było ono realne - mogło bowiem z biegiem czasu doprowadzić do powstania niemieckiego, zwartego obszaru narodowego. Sprzeciwiał się on zaś temu otwarcie na początku lat dziewięćdziesiątych w okresie współpracy realistów z młodoczechami. Uważał przy tym, iż nacjonalistyczne, antyniemieckie postawy w społeczeństwie czeskim mogą stanowić poważną przeszkodę na drodze do tego porozumienia. Stąd też starał się zachowywać wobec nich dystans. W tym celu podjął polemikę z czeskimi autorytetami naukowymi i politycznymi z Palackym na czele. Ich poglądy na temat stosunków czesko-niemieckich dostarczały bowiem dodatkowych argumentów czeskim kręgom nacjonalistycznym. Zarzucając Palackyemu niewłaściwą ocenę stosunków czesko-niemieckich w przeszłości, stwierdzał: „Palacky mylił się, uważając naszą historię za walkę przeciw niemczyźnie; walka ta z pewnością jest częścią naszego życia, ale nigdy co do treści, jak i wartości. Dziennikarstwo polityczne dzisiaj wzmacnia ten pogląd. Musimy mu przeciwstawić się jak najbardziej zdecydowanie"4. Z kolei swoje poglądy na temat stosunków politycznych w społeczeństwie czeskim wyraził w pracy Nasz obecny kryzys. Zarzucał tam czeskim stronnictwom politycznym, zwłaszcza młodo-czechom, brak jasnego programu, który byłby dostosowany do realiów społecznych i politycznych w końcu XIX w. Wskazywał natomiast - podobnie jak kilka lat wcześniej - że politycy czescy, zamiast szermować nierealnymi obietnicami, powinni skoncentrować się na działalności na rzecz podniesienia poziomu cywilizacyjnego własnego społeczeństwa. „Naród nasz - pisał - ma w konstytucji, chociaż niedoskonałej, tyle wolności, że nie ma powodów do gwałtownej taktyki. Dlatego nawoływanie dzisiaj do pracy, do pracy drobnej, jest tak usprawiedliwione; włączmy się sami i nie czekajmy, że dla nas i za nas będzie pracował rząd wiedeński i inni"5. Poglądy historyczne Masaryka i jego ocena sytuacji politycznej na ziemiach czeskich wywoływały krytykę współpracującego z nim do niedawna Kaizla. Odrzucał on tezę, jakoby husytyzm i reformacja czeska wywarły decydujący wpływ na oblicze czeskiego ruchu narodowego w końcu XVIII i na początku XIX w. Nie podzielał także jego negatywnej oceny stosunków politycznych na ziemiach czeskich u schyłku XIX w. Uważał przy tym poglądy polityczne Masaryka za utopijne, ponieważ „stosuje on do najbardziej świeżych wydarzeń i aktualnej sytuacji idealne kryteria"6. Z jeszcze większą krytyką poglądów Masaryka wystąpił wybitny historyk czeski Josef Pekaf, który opublikował na ten temat odrębną pracę Filozofia czeska Masaryka. Stawiał mu zarzut, iż przypisuje on czynnikowi religijnemu przesadne znaczenie w dziejach Czech, idealizując przy tym husytyzm i pomniejszając rolę katolicyzmu. Równocześnie Pekaf wytykał Ma-sarykowi ignorowanie kulturalnej i politycznej odrębności ziem czeskich w ramach Rzeszy Niemieckiej. Masaryk wypowiadał się również w dalszym ciągu na temat problemów społecznych. Wskazywał - podobnie jak wcześniej - iż środkiem prowadzącym do złagodzenia konfliktów społecznych są reformy społeczne oraz demokratyzacja stosunków politycznych. Z tego też względu zdecydowanie odrzucał rewolucję we wszystkich jej przejawach. Traktował ją jako zjawisko anachroniczne, podobnie jak feudalne monarchie absolutne. „Kto wierzy w rewolucję - konstatował - nie bierze życia poważnie. Wiem, że rewolucja jest dzisiaj przeżytkiem starego reżimu - polityka demokratyczna i ludowa nie dopuszczą do rewolucji. Świat opierał się i będzie się opierał na pracy, nie na życzeniach, świat utrzymuje się tylko pracą drobną, pracą stałą"7. Zainteresowania problematyką społeczną przyniosły rezultat w postaci opublikowanej w 1898 r. pracy Kwestia społeczna. Wiele miejsca poświęcił w niej polemice z poglądami Marksa i Engelsa. Była ona najbardziej krytyczną wykładnią marksizmu w języku czeskim. Nieprzypadkowo też po 1948 r. w komunistycznej Czechosłowacji zabroniono jej rozpowszechniania. Masaryk traktował bowiem Marksa i Engelsa jako typowych przedstawicieli „dogma-tyzmu materialistycznego". Stanowczo odcinał się przy tym od ich poglądów, które sprowadzały dzieje ludzkości wyłącznie do walki klasowej, a problemy społeczne do stosunków ekonomicznych. Zarzucał również ideologom komunizmu błędną ocenę społeczeństwa kapitalistycznego, mimo że uznawał ją za nie pozbawioną pewnych racji. „Chęć wyprowadzania wszelkiego zła - czytamy w tej rozprawie — tak jak czyni to Marks, z kapitalizmu, jest przesadą; słabości, niedostatki oraz podłości serca i rozumu ludzkiego nie wynikają jedynie z chciwości i zachłanności wielkiej mniejszości, którą tworzą kapitaliści. Marks wyraża w gruncie rzeczy fałszywy pogląd na życie — nędza wypływa głównie z ogólnej słabości ludzkiej, moralnej i umysłowej"8. W tym czasie Masaryk nie tylko wskazywał na konieczność prze- 76 77 prowadzenia reform społecznych oraz demokratyzacji stosunków politycznych, lecz i czynnie angażował się na rzecz ich realizacji. I tak, w 1895 r. w czasie walki o reformę wyborczą do austriackiej Rady Państwa uczestniczył w organizowanych przez socjalistów czeskich zgromadzeniach politycznych. Prowadził również odczyty w stowarzyszeniach robotniczych, propagując tam swoje poglądy. Równocześnie nadal rozwijał działalność na rzecz zbliżenia cze-sko-słowackiego, mimo że pierwsza próba w tym kierunku zakończyła się niepowodzeniem. Porzucił jednak definitywnie myśl, aby pozyskać do tej współpracy działaczy Partii Narodowej. Przyczyniał się do tego ich konserwatyzm oraz złe stosunki ze Svetozarem Hurbanem-Vajanskim. Partię Narodową traktował zresztą niejako stronnictwo słowackie, lecz „tylko rosyjskie i wszechsłowiańsko-kosmopolityczne", które, ,jako obce światu i szkodliwe, musi zostać obalone"9. Zgodnie z tym stanowiskiem starał się pozyskać do współpracy młodych działaczy słowackich, którzy w drugiej połowie lat dziewięćdziesiątych zaczęli podejmować krytykę przywódców Partii Narodowej. Ułatwiało ją w dużym stopniu załamanie się nadziei, jakie wiązano ze współpracą z innymi uciskanymi narodami niemadziarskimi. Wprawdzie w 1896 r. odbył się w Bukareszcie kongres przedstawicieli tych narodów, który sformułował program federalizacji Węgier, ale w niczym nie wpłynęło to na postawę władz węgierskich. Odpowiedziały one na tę uchwałę represjami w stosunku do przywódców narodów niemadziarskich. Okazji do podjęcia działalności na rzecz zbliżenia czesko-słowac-kiego dostarczyły kontakty ze studiującymi w Pradze Słowakami oraz spędzane w miejscowości Bystfićka na Słowacji wakacje. Masaryk mógł tam naocznie poznać bezwzględność polityki madziaryzacyjnej. Kiedy w 1893 r. młodzież słowacka zorganizowała w Bystfićce manifestację z okazji przypadającej w tym roku setnej rocznicy urodzin Jana Kollara, została ona natychmiast rozpędzona przez policję węgierską. Uczestniczący w tej manifestacji Masaryk spotkał się po jej rozpędzeniu w miejscowej restauracji z młodymi działaczami słowackimi. Tak ocenił wówczas stosunki polityczne na Węgrzech: „Na Węgrzech nie wolno być ludźmi? Słabe to państwo, słabe społeczeństwo, w którym idee Kollara są przestępstwem"10. Z inspiracji Masaryka studenci słowaccy w Pradze na bazie wcześniejszej organizacji studenckiej „Detvan" założyli w maju 1896 r. Towarzystwo Czechosłowackie. Masaryk liczył, iż stanie się ono zalążkiem nowego stronnictwa politycznego na Słowacji. Działacze Towarzystwa zgodnie z poglądami Masaryka podkreślali konieczność podniesienia poziomu gospodarczego i kulturalnego ludności słowackiej oraz opowiadali się za buską współpracą z Czechami. Vavro Śrobar tak pisał później na ten temat: „Dzieła Masaryka, Kwestia czeska i Nasz obecny kryzys oraz redagowana przez niego »Nase doba« uczyły nas spoglądać bardziej poważnie na życie i stan narodu oraz odkrywały nam błędy przeszłości i współczesności ... Jego bystra i trafna krytyka podstawowych warunków czeskiego życia kulturalnego zmusiły nas do podjęcia podobnej próby duchowej nad życiem słowackim. I tak, wpływ profesora Masaryka na młodzież słowacką studiującą w Pradze stawał się pod każdym względem odświeżający i ożywiający"11. Towarzystwo Czechosłowackie starało się przyciągać do współpracy słowackie organizacje studenckie w Budapeszcie i Wiedniu. Na przeszkodzie stanęły jednak rozbieżności na tle stosunków czesko-słowackich. Działacze studenccy z Budapesztu odrzucali bowiem współpracę z Czechami i przywiązywali większą wagę do współpracy z narodami niemadziarskimi. Niemniej Srobarowi udało się pozyskać dla swoich koncepcji aktywnego działacza w Budapeszcie, późniejszego znanego polityka słowackiego Milana Hodźę. Ci dwaj działacze w porozumieniu z Masa-rykiem podjęli pierwsze kroki na rzecz utworzenia nowego ugrupowania słowackiego. Kiedy latem 1897 r. przebywał w Bystfić-ce, zwrócili się do niego o pomoc w sprawie sformułowania programu politycznego i społecznego dla tego ugrupowania. Zaproponował im wówczas, aby zachowywali umiar w stosunku do władz węgierskich, respektowali ustrój dualistyczny monarchii habsburskiej i integralność terytorialną Węgier oraz nie negowali języka węgierskiego jako języka państwowego we wschodniej części państwa. Natomiast język słowacki miał zostać wprowadzony do urzędów politycznych oraz instytucji kościelnych na terytorium słowackim. Dalej postulował zerwanie z dotychczasową polityką bojkotu wyborów do sejmu węgierskiego. Równocześnie wskazywał na potrzebę włączenia do programu postępowych postulatów politycznych, aby w ten sposób pobudzić aktywność polityczną i narodową ludności słowackiej. Dlatego też polecał rozwinięcie agitacji na rzecz wprowadzenia powszechnego prawa głosowania do sejmu węgierskiego, szerokiego samorządu dla okręgów administracyjnych i gmin, podatku progresywnego, reformy administracji i sądownictwa, bezpłatnego nauczania oraz wolności prasy i publikacji. Ponadto wskazywał, że mimo niesprzyjającej sytuacji politycznej na Węgrzech działacze słowaccy powinni domagać się zakładania słowackich szkół średnich, a nawet własnego uniwersytetu. W celu zaś podniesienia poziomu cywilizacyjnego ludności słowackiej proponował tworzenie organizacji gospodarczych. Zdając sobie sprawę ze słabości słowackiego ruchu narodowego, Masaryk sądził, że inteligencja słowacka powinna starać się o pozyskanie do współpracy duchowieństwa katolickiego, mimo To że hołdowało ono na ogół poglądom konserwatywnym i antysemickim. Uważał bowiem, iż włączenie się duchowieństwa do ruchu narodowego pozwoli Słowakom uniezależnić się ekonomicznie od zmadziaryzowanego mieszczaństwa żydowskiego. Z tego też względu uznawał nawet antysemicką postawę duchowieństwa słowackiego za w pełni usprawiedliwioną. Był w tym pewien paradoks, jeśli się zważy, że niektóre czeskie środowiska konserwatywne zarzucały później Masarykowi filosemityzm i wynikły z tego powodu niemałe perypetie. Doradzał przy tym młodym działaczom słowackim, aby starali się unikać krytyki przywódców Partii Narodowej, której wpływy w tym czasie były na tyle silne, że jej zwalczanie mogło szybko przynieść upadek nowego stronnictwa. Polecał natomiast dyskretne propagowanie idei jedności czesko-słowackiej poprzez prezentację poglądów czołowych jej zwolenników w pierwszej połowie XIX w., Jana Kollara i Pavla Śafafika. Nowe ugrupowanie pojawiło się na scenie politycznej w końcu czerwca 1898 r., kiedy młodzi działacze słowaccy zaczęli wydawać własny organ prasowy, czasopismo „Hlas". Jego redaktorem został absolwent Uniwersytetu Wiedeńskiego Pavol Błaho, a działaczy tego stronnictwa określano potocznie terminem hla-siści. Byli oni na ogół ewangelikami. Niemniej w ich szeregach znajdowali się także działacze wyznania katolickiego. Przez pewien czas współpracownikiem „Hlasu" był nawet ksiądz Andrej Hlinka, czołowy w okresie międzywojennym przeciwnik idei czechoslowakizmu. Hlasiści zgodnie z poglądami Masaryka wskazywali na potrzebę poprawy położenia ekonomicznego ludności słowackiej oraz podniesienia jej poziomu cywilizacyjnego. Miała to być najlepsza broń przeciw uciskowi węgierskiemu. Ale wbrew zaleceniom Masaryka hlasiści otwarcie propagowali ideę czechoslowakizmu. W jednym z pierwszych numerów „ Hlasu" pisano wprost: „w kwestii czesko-słowackiej obstajemy przy stanowisku naszych budzicieli i przywódców, którzy w każdym ważnym momencie podkreślali jedność kulturalną narodu czesko-słowackiego"12. Prowadzili przy tym krytykę Partii Narodowej i nie podjęli żadnej działalności kulturalno-oświa-towej wśród ludności słowackiej. W takiej sytuacji ich wpływy ograniczały się do wąskiej grupy inteligencji i działalność Masaryka na rzecz zbliżenia czesko-słowackiego nie przyniosła oczekiwanych rezultatów. Rozluźnił on zresztą w końcu lat dziewięćdziesiątych swoje kontakty ze Słowakami; od 1899 r. przestał nawet spędzać wakacje na Słowacji. Przyczyniły się do tego w głównej mierze wzmożone ataki pod jego adresem ze strony konserwatywnych działaczy Partii Narodowej z Hurba-nem-Vajanskim na czele. Określano go terminem „fałszywego proroka" i obrzucano niewybrednymi epitetami. Obawiał się również konfliktów z władzami węgierskimi, które zainteresowały się wówczas jego osobą. Przyczynił się natomiast w dużym stopniu do poprawy stosunków serbsko-chorwackich, które w drugiej połowie XIX w. systematycznie się pogarszały. Wpływ na to miały przede wszystkim nacjonalistyczne koncepcje głównego stronnictwa chorwackiego, Partii Prawa, która negowała odrębność narodową Serbów, uznając ich za „prawosławnych Chorwatów". Powstały na tym tle konflikt skwapliwie wykorzystywali Węgrzy, popierając Serbów przeciw Chorwatom. Akcję na rzecz poprawy stosunków między tymi dwoma narodami południowosłowiańskimi zapoczątkowali młodzi działacze chorwaccy i serbscy, którzy u schyłku XIX w. studiowali w Pradze. Znaleźli się oni tam w następstwie antywęgierskich wystąpień w Zagrzebiu w 1895 r., które doprowadziły do ich relegowania z tamtejszego uniwersytetu. Większość z nich kontynuowała studia na Wydziale Prawniczym, co ułatwiło im nawiązanie kontaktów z Masary-kiem. Starał się on odwieść studentów chorwackich od nacjonalistycznych, antyserbskich koncepcji Partii Prawa. W efekcie w 1896 r. powstało w Pradze stowarzyszenie Zjednoczona Młodzież Chorwacka i Serbska, które zerwało z antagonizmem chorwacko-serbskim. Natomiast w 1901 r. zetknął się ze studentami ukraińskimi, którzy w wyniku ekscesów zostali relegowani z Uniwersytetu Lwowskiego i podjęli studia w Pradze. Z niektórymi z nich nawiązał bliskie kontakty. Studiujący wtedy historyk ukraiński Iwan Bryk tak wspomina Masaryka: „Wielki ten uczony i myśliciel był dla nas czymś szczególnym, nie byliśmy przyzwyczajeni do takich profesorów. Każde jego słowo głęboko zapadało w nasze serca. Zazdrościliśmy studentom czeskim takiego profesora, chodziliśmy na jego wykłady z bijącym sercem i promieniującymi oczami, jak mahometanie do Mekki"13. Kontakty te pozwoliły Masarykowi bliżej poznać kwestię ukraińską w Galicji i w okresie późniejszym wykazywał nią duże zainteresowanie. W końcu lat dziewięćdziesiątych Masaryk wypowiadał się również na temat spraw polskich. W odróżnieniu od wyrażanych kilka lat wcześniej poglądów bardziej krytycznie oceniał stosunki społeczne na ziemiach polskich. Dystansował się przy tym od antyrosyjskiej postawy Polaków. Raziło go zacofanie społeczno-ekonomi-czne w Galicji oraz konserwatyzm tamtejszych polityków polskich. „Konfliktu polsko-rosyjskiego - pisał w Kwestii czeskiej -nie da się załatwić w kilku słowach; tymczasem możemy tu tylko powiedzieć, że nasz brak sympatii do zacofanych i antyludo-wych, szlachecko-klerykalnych przywódców Polaków jest nie- Kopćany na Słowacji, pierwotna siedziba rodziny Masaryków Robert W. Seton-Watson, rys. z 1924 r. 8ł wątpliwie usprawiedliwiony. Polacy błędnie pojmują nasze ru-sofilstwo, skoro widzą w nim tylko klękanie przed siłą fizyczną, jak to Mickiewicz wytykał Kollarowi"14. Uznając polskie aspiracje niepodległościowe za nierealne, zalecał politykom polskim podjęcie działalności na rzecz podniesienia poziomu cywilizacyjnego własnego narodu, zwłaszcza w zaborze rosyjskim. Uważał, że w ten sposób możliwa będzie poprawa położenia Polaków, a nawet otworzy się w przyszłości droga do porozumienia z Rosją. Podkreślał także, iż Polacy powinni bardziej krytycznie oceniać swoje dzieje porozbiorowe i porzucić etos walki powstańczej. W zorganizowanej w 1899 r. przez krakowskie czasopismo „Krytyka" międzynarodowej ankiecie na temat perspektyw niepodległości Polski stwierdzał: „Polacy w odległej tylko przyszłości mogą spodziewać się pełnego uznania swojej narodowości. Drogą polityki zbrojnej Polska nie odzyska swej niepodległości. Wszystkie wysiłki Polaków, moim zdaniem, winny być skierowane ku temu, aby usilną pracą cywilizacyjną wymusić sobie uznanie praw narodowych. W każdym razie Polacy powinni pracować dla porozumienia z Rosją ... Zwłaszcza postępowe stronnictwa polskie winny by wytworzyć raczej społeczną niż polityczną politykę i pracować nad moralnym podniesieniem ludu. Pytam się bowiem, czy winnymi upadku Polski są rzeczywiście tylko obcy uzurpatorzy. Na to pytanie musiałaby młodsza generacja polska dać odpowiedź przeczącą, która nie mogła zalecać narodowej taktyki czysto politycznej i takiej, jaką prowadziła wielka emigracja"15. Tymczasem po wycofaniu się Masaryka z czynnego życia politycznego w stronnictwie młodoczeskim następowały szybko poważne zmiany. Coraz większy wpływ zdobywali w nim politycy umiarkowani, sprzeciwiający się radykalnej opozycji wobec rządu wiedeńskiego. Skłonni byli oni porzucić opozycję za cenę przeprowadzenia równouprawnienia narodowego oraz zmiany niekorzystnej dla Czechów ordynacji wyborczej na ziemiach czeskich bez naruszania ich integralności terytorialnej. Takie stanowisko oznaczało odłożenie starań na rzecz utworzenia czeskiej jednostki politycznej w Austrii. W ten sposób młodoczesi zaczęli przechodzić na pozycje staroczechów z przełomu lat siedemdziesiątych i osiemdziesiątych. Szansę na uzyskanie koncesji politycznych pojawiły się w połowie 1895 r. Z powodu utworzenia równoległych klas słoweńskich w gimnazjum niemieckim w Cilli w południowej Styrii doszło wtedy do rozpadu powstałej w końcu 1893 r. większości parlamentarnej i upadku rządu Alfreda Windischgratza. Z drugiej zaś strony pogłębiające się antagonizmy narodowościowe i polityczne utrudniały utworzenie nowej, stałej większości parlamentarnej. W takiej sytuacji odejście mło-doczechów od opozycji miało istotne znaczenie, zwłaszcza że w 1897 r. rząd wiedeński czekały bardzo ważne zadania: odnowienie ugody z Węgrami i przeprowadzenie ustawy obronnej. Stąd też powstały we wrześniu 1895 r. gabinet, kierowany przez arystokratę polskiego, byłego namiestnika Galicji hrabiego Kazimierza Badeniego, starał się przyciągnąć młodoczechów do współpracy. Zamierzał on bowiem utworzyć trwałą większość parlamentarną, w której skład miało wejść Koło Polskie, niemieccy umiarkowani posłowie liberalni oraz młodoczesi. Powodzenie tego planu było uzależnione od podjęcia przez Badeniego próby uregulowania stosunków narodowościowych w krajach czeskich. W tym celu po wcześniejszych konsultacjach z politykami młodoczeskimi w kwietniu 1897 r. zostały wydane rozporządzenia językowe dla Czech i Moraw, które wprowadzały język czeski do służby wewnętrznej urzędów i sądów oraz zobowiązywały urzędników do opanowania języka czeskiego w ciągu 3 lat. W praktyce oznaczało to przeprowadzenie pełnego równouprawnienia narodowego, ponieważ odtąd urzędy i sądy miały używać języka czeskiego oprócz niemieckiego w trakcie załatwiania każdej sprawy. W ten sposób administracja i sądownictwo na ziemiach czeskich miały stać się dwujęzyczne. Istotny był przy tym fakt, iż rozporządzenia odnosiły się do całego terytorium Czech i Moraw. Rozporządzenia wywołały ostrą opozycję ze strony ugrupowań niemieckich, które podjęły obstrukcję na forum Rady Państwa, uniemożliwiając tym samym jej funkcjonowanie. Nie zaakceptowali ich nawet niemieccy umiarkowani politycy liberalni. Bezkompromisowe stanowisko stronnictw niemieckich pogłębiło powstanie słowiańsko-konserwatywnej większości parlamentarnej z udziałem Koła polskiego, posłów połu-dniowosłowiańskich i ukraińskich, niemieckiej szlachty konserwatywnej z ziem czeskich oraz klerykałów niemieckich. Koalicja ta udzielała poparcia gabinetowi Badeniego, co po stronie niemieckiej uznawano za dążenie do daleko idącego ograniczenia pozycji Niemców w Austrii. Z drugiej zaś strony politycy młodoczescy traktowali rozprządzenia jako krok prowadzący do wyodrębnienia krajów czeskich w ramach monarchii. Sparaliżowanie działalności centralnego parlamentu austriackiego w wyniku obstrukcji niemieckiej mogło w pewnym sensie sprzyjać tym nadziejom. Masaryk, będący w tym cz;asie jeszcze formalnie członkiem stronnictwa młodoczeskiego, sceptycznie oceniał rozporządzenia Badeniego; nie wierzył przede wszystkim, aby mogły one stać się podstawą do rozwiązania konfliktu czesko-niemieckiego. Uważał bowiem, iż Niemcy nie zaakceptują dwujęzyczności w urzędach i sądach. Taki pogląd przedstawił Kramaf owi zaraz po wydaniu rozporządzeń. Kramaf stał się wówczas niekwestio- 82 nowanym autorytetem politycznym wśród młodoczechów i utrzymywał bliskie kontakty z Badenim. Nie podzielał on wprawdzie opinii Masaryka, ale przekazał ją Badeniemu. Ten zaś zechciał usłyszeć ją osobiście. Dlatego też Masaryk udał się do Wiednia i odbył tam rozmowę z prezydentem ministrów, przedstawiając mu swoje wątpliwości odnośnie do rozporządzeń. Później tak wspominał tę rozmowę: „Nie zgadzałem się z całą taktyką i nie zgadzałem się z rzekomymi sukcesami rozporządzenia Badeniego ... Samego Badeniego przestrzegałem przed dwujęzycznością, ale Badeni w jednojęzyczności widział podział krajów"16. Zdając sobie sprawę z głębokiego antagonizmu czesko-niemiec-kiego oraz żywych postaw nacjonalistycznych po obydwu stronach, Masaryk wskazywał, iż poprawa stosunków między obydwoma narodami nie zostanie osiągnięta w wyniku ugody czy też odgórnych rozporządzeń rządu wiedeńskiego. Sądził natomiast, że może to nastąpić stopniowo, a może przyczynić się do tego przede wszystkim demokratyzacja stosunków politycznych i społecznych na ziemiach czeskich. Prognozy polityczne Masaryka okazały się trafne. Opór przeciw rozporządzeniom przybierał bowiem na sile nie tylko na forum Rady Państwa, ale także włączyła się do niego czynnie ludność niemiecka w Czechach, na Morawach oraz w samym Wiedniu. Towarzyszyły mu wystąpienia o charakterze antypaństwowym. W takiej sytuacji cesarz Franciszek Józef w końcu listopada 1897 r. udzielił dymisji rządowi Badeniego. Zastąpił go gabinet urzędniczy, kierowany przez byłego dwukrotnego ministra oświaty Paula Gautscha. Miał on mieć charakter przejściowy, aby przygotować grunt polityczny dla następnego rządu, który miał kontynuować dzieło Badeniego. W tym celu gabinet Gautscha w chwili swojego ustąpienia na początku marca 1898 r. zmodyfikował rozporządzenia Badeniego. Wprowadzone zmiany polegały na tym, że obszar Czech i Moraw podzielono na 3 strefy językowe: czeską, niemiecką i mieszaną. Dwujęzyczność miała obowiązywać tylko w strefie mieszanej, a w dwóch pozostałych - jednojęzyczność. Na podstawie tych rozporządzeń następny rząd, kierowany przez byłego namiestnika Czech Franza Thuna, próbował uregulować konflikt czesko-niemiecki. Okazało się jednak, że i ta próba nie przyniosła efektu, ponieważ opozycja niemiecka nadal prowadziła obstrukcję, domagając się odwołania rozporządzeń. W takich warunkach rząd musiał korzystać z paragrafu 14 konstytucji, który pozwalał mu podejmować decyzje z pominięciem parlamentu w wyjątkowych wypadkach w ważnych dla państwa sprawach. Masaryk bardzo krytycznie oceniał politykę posłów młodocze-83 skich, mimo że zmodyfikowane rozporządzenia Badeniego bli- skie były jego poglądom w sprawie uregulowania stosunków narodowościowych w krajach czeskich. Wpływ na taką postawę miało przede wszystkim poparcie młodoczechów dla konserwatywnego rządu Thuna oraz fakt, że nie uzyskali oni za tę cenę większych koncesji narodowych. W rozmowie z Janem Herbe-nem mówił na ten temat: „Muszę jednak zapytać się, jaka - na Boga -jest ta polityka czeska, kiedy służy rządowi jak niewolnik ... Nie otrzymuje za to nawet porządnej odrobiny. Jakie głowy prowadzą tę politykę? Jak to możliwe, aby przedstawiciele kraju tak wpływowego i tak ważnego zeszli do roli piątego koła u wozu". Natomiast w styczniu 1898 r. w liście do Kramafa pisał: „Poszedł pan zbytnio na prawo ... Nabył pan zaufania, nawet wręcz miłości do dynastii"17. Krytykując politykę młodoczechów, Masaryk z pewnością nie miał na myśli koncesji narodowych o charakterze politycznym. Rozporządzenia językowe Gautscha bliskie były przecież jego poglądom w sprawie uregulowania stosunków narodowościowych na ziemiach czeskich. Można sądzić, że zarzuty te kierował pod adresem młodoczechów raczej z powodu braku koncesji na polu szkolnictwa i gospodarczym. Ponadto jego negatywna ocena polityki młodoczechów wynikała z faktu, że nie podejmowali oni w tym czasie żadnych kroków na rzecz demokratyzacji stosunków politycznych w Austrii oraz współpracowali w Radzie Państwa z ugrupowaniami konserwatywnymi. Wkrótce zresztą pragmatyczna polityka młodoczechów zakończyła się całkowitym fiaskiem. Franciszek Józef nie mógł na dalszą metę ignorować opozycji niemieckiej ze względu na pojawiające się wśród Niemców austriackich tendencje irredentystycz-ne. Musiał liczyć się również ze stanowiskiem Rzeszy Niemieckiej, aby nie zechciała ona wystąpić w roli protektora jego niemieckich poddanych. Dlatego na początku października 1899 r. udzielił dymisji rządowi Thuna. Następny zaś gabinet Manfreda Clary-Aldringena zgodnie z życzeniem cesarza zniósł rozporządzenia językowe Gautscha. Nasilenie się konfliktu czesko-niemieckiego oraz niepowodzenie prób jego rozwiązania zwiększyło zainteresowanie Masaryka stosunkami narodowościowymi w krajach czeskich. Uważał zresztą, że antagonizm czesko-niemiecki utrudnia w dużym stopniu działalność w kierunku demokratyzacji stosunków politycznych i społecznych na ziemiach czeskich oraz w samej Austrii. Wychodził przy tym z założenia, iż demokratyzacja życia politycznego na ziemiach czeskich wraz z reformami społecznymi może pociągnąć za sobą poprawę stosunków czesko-niemieckich. „Trwałe ... pojednanie Czechów i Niemców — stwierdzał — uważam za niemożliwe bez zmiany obowiązującej konstytucji. Jeśli zasada narodowościowa ma przynieść sukces, to musi podporządkować się społecznej — prą- 84 l wdziwe pojednanie Czechów i Niemców oznacza uspołecznienie polityki, naszych stronnictw, naszej administracji oraz Niemców i całego ustroju politycznego ... Kwestia czeska, kwestia czesko- -niemiecka jest dla mnie bez wątpienia kwestią społeczną, a usunięcie konfliktów językowych i państwowoprawnych ma służyć postępowi społecznemu"18. Równocześnie odrzucał tzw. prawo historyczne, czyli odwoływanie się do argumentów historycznych jako podstawy dotychczasowych czeskich programów politycznych, zakładające niepodzielność terytorium krajów czeskich. Sądził bowiem, iż przekreśla to z góry wszelkie porozumienie z Niemcami. Wskazywał natomiast, że poziom cywilizacyjny i aktywność polityczna społeczeństwa czeskiego powinny być podstawą czeskich aspiracji narodowych. W ten sposób Masaryk odszedł definitywnie od poglądów politycznych, które wyrażał na początku lat dziewięćdziesiątych w okresie współpracy realistów z młodoczechami. „Prawo historyczne — konstatował — było i jest wzmacniane przez narodowość nowoczesną; im bardziej rozwinęliśmy się pod względem językowym i narodowym, im większe poczyniliśmy postępy w tworzeniu naszej kultury narodowej, tym byliśmy silniejsi politycznie i dzięki temu te różne »stare pergaminy« nabierały większej ceny; w obecnej dobie narodowość jest właściwą siłą napędową, nigdy zaś prawo historyczne"19. Niemały wpływ na takie stanowisko miały również jego dążenia do pozyskania Słowaków dla idei czechoslowakizmu. Powołując się na argumenty historyczne, politycy czescy musieliby pozostawić Słowaków własnemu losowi. Ziemie słowackie nie były bowiem nigdy związane politycznie w przeszłości z państwem czeskim ani też nie były wyodrębnione administracyjnie w ramach Węgier. Przeciw prawu historycznemu Masaryk wysuwał także dodatkowy argument. Wskazywał bowiem, iż mogą na nie powoływać się nie tylko Czesi, lecz i Niemcy. Niewątpliwie miał na myśli dominującą w przeszłości pozycję polityczną i kulturalną elementu niemieckiego na ziemiach czeskich. „Prawo historyczne - pisał - rozumiane tylko w sensie terytorialnym, jest zarówno prawem Czechów, jak i Niemców i nie może być wykorzystywane jako cudowny sposób na realizację naszej niezależności narodowej"20. Nawoływanie do ugody czesko-niemieckiej, i to na warunkach, które mogłyby zagrozić integralności terytorialnej krajów czeskich, nie mogło w żadnym wypadku liczyć na aplauz w społeczeństwie czeskim. Nie tylko bowiem młodoczesi, ale i w jeszcze większym stopniu powstające u schyłku XIX w. czeskie stronnictwa drobnomieszczańskie obstawały przy programie pań-stwowoprawnym. Dochodziły do tego silne nastroje antyniemiec-8S kie, które ogarnęły społeczeństwo czeskie po odwołaniu rozpo- rządzeń językowych. Nic więc dziwnego, że Masaryk nie kwapił się do założenia własnego stronnictwa, zwłaszcza że nie mógł przyciągnąć do współpracy tak wytrawnych polityków, jakimi byli wcześniej Kaizl i Kramaf. Nie bez wpływu na takie stanowisko Masaryka pozostawały jego perypetie, które powstały z powodu tzw. sprawy Hilsnera. Pojawiła się ona wiosną 1899 r., kiedy przed świętami wielkanocny? -~. < mi w lesie w pobliżu miejscowości Polna znaleziono zwłoki młodej dziewczyny z otwartą raną na szyi. O zabójstwo był podejrzany czeladnik żydowski Leopold Hilsner. W rezultacie odbyła się w pobliskim sądzie w Kutnej Horze rozprawa sądowa. Sędziowie ulegając naciskom licznie zgromadzonej publiczności, która traktowała zabójstwo jako mord o charakterze rytualnym, skazali Hilsnera na karę śmierci. Decyzję sędziów potwierdziło częściowo orzeczenie lekarzy, którzy stwierdzili małą ilość krwi na miejscu zbrodni. W takiej sytuacji obrońcy Hilsnera odwołali się od wyroku do Najwyższego Trybunału Kasacyjnego, który zwrócił się z prośbą o wydanie opinii w tej sprawie do specjalistów w zakresie medycyny na Wydziale Lekarskim Uniwersytetu w Pradze. Uznali oni, że orzeczenie lekarzy sądowych było błędne i Najwyższy Trybunał Kasacyjny anulował decyzję sądu w Kutnej Horze. Równocześnie przekazał sprawę do ponownego rozpatrzenia przez sąd przysięgłych w Pisku. Tymczasem doszło do zabójstwa drugiej dziewczyny, a za jego sprawcę uznano znów Hilsnera. Wprawdzie oskarżający go prokurator podejrzewał, iż obydwa zabójstwa nastąpiły na tle seksualnym, ale nie miało to wpływu na decyzję sądu w Pisku. W listopadzie 1900 r. skazał on ponownie Hilsnera na karę śmierci, którą następnie zamieniono na dożywotnie więzienie. Początkowo Masaryk nie interesował się sprawą Hilsnera, mimo że pisała o niej szeroko prasa w całej monarchii habsburskiej. Wyraził swoje stanowisko w tej sprawie dopiero pod wpływem jednego ze swoich studentów wiedeńskich, który zwrócił się do niego z prośbą, aby wypowiedział się otwarcie na ten temat. Masaryk przychylił się do tej prośby. Jednakże nie zamierzał brać w obronę Żydów, lecz przede wszystkim polemizować z istniejącymi w społeczeństwie czeskim przesądami. Jednemu ze swoich przyjaciół tak wyjaśniał przyczyny swojego zaangażowania się w sprawę Hilsnera: „Podjąłem się bronić Hilsnera, ponieważ chodziło o niewinnego człowieka. Ponadto chodziło o godność narodu czeskiego. Jestem nazywany zdrajcą narodu dlatego, że ciężko znosiłem jego hańbę ... Co świat musiałby sądzić o kulturze narodu, gdyby Żydzi mieszkający z nim od stuleci mogli być ludojadami"21. Zgodnie z tym stanowiskiem Masaryk opublikował na łamach wpływowego dziennika wiedeńskiego „Neue Freie Presse", 86 związanego zresztą z austriackimi kołami finansowymi pochodzenia żydowskiego, list na temat sprawy Hilsnera. Poddawał w nim krytyce panujące w społeczeństwie czeskim przesądy. Temat ten rozwinął również w kilku artykułach w popularnym piśmie wiedeńskim „Die Zeit" oraz w dwóch odrębnych broszurach. W rezultacie sprawa Hilsnera nabrała jeszcze większego rozgłosu. Podjęta przez Masaryka polemika z funkcjonującymi w społeczeństwie czeskim przesądami ściągnęła na niego — podobnie jak podczas konfliktu wokół rękopisów — ataki ze strony kół konserwatywnych i nacjonalistycznych. Zarzucano mu, że został przekupiony przez środowisko żydowskie i dlatego występuje w obronie Hilsnera. Studenci zorganizowali nawet przeciw niemu demonstrację przed Uniwersytetem, aby uniemożliwić mu odbywanie wykładów. Żaden ze znanych profesorów nie wystąpił w jego obronie. Uczynił to jedynie zaprzyjaźniony z nim jego dawny uczeń, obecnie profesor filozofii Frantiśek Drtina. Zdesperowany Masaryk myślał nawet o opuszczeniu Austro-Wę-gier, ale odwiodła go od tego zamysłu żona. Niemniej pod wpływem przyjaciół przełamał się jeszcze przed zakończeniem procesu Hilsnera. Dał się przekonać o konieczności założenia własnego stronnictwa. Dużą rolę w tym zakresie odegrało przekształcenie „Ćasu" od początku 1900 r. w dziennik, co stwarzało większe możliwości propagowania koncepcji Masaryka. Natomiast 31 marca 1900 r. wraz z grupą najbliższych współpracowników i przyjaciół powołał własne stronnictwo, Czeską Partię Ludową. Zwolenników tego stronnictwa określano potocznie terminem realistów, ponieważ nawiązywało ono do poglądów Masaryka i jego współpracowników z końca lat osiemdziesiątych i początku dziewięćdziesiątych. Podobnie jak dawne ugrupowanie realistów, Czeska Partia Ludowa miała przede wszystkim koncentrować się na działalności na rzecz podniesienia poziomu cywilizacyjnego społeczeństwa czeskiego i zmianie jego postaw politycznych. Zgodnie z poglądami Masaryka na zebraniu założycielskim stronnictwa jednoznacznie odrzucono czeskie prawo historyczne. W uchwalonym wówczas programie stwierdzano: „Im bardziej obecne stosunki różnią się od dawnych, w tym mniejszym stopniu w imię organizacji politycznej narodu można odwoływać się do przeszłości ... Dlatego - krótko mówiąc - odwołujemy się do tzw. prawa naturalnego i określamy przez nie treść prawa historycznego"22. Ale nie oznaczało to, iż realiści dopuszczali możliwość podziału terytorialnego krajów czeskich zgodnie ze stosunkami narodowościowymi. Starali się natomiast znaleźć takie rozwiązanie, które zadowalałoby zarówno Czechów, jak i Niemców. Proponowano więc, aby przy zachowaniu jedności terytorialnej Czech, Moraw i Śląska austriackiego dokonać podziału każdej z tych prowincji na autonomiczne, w miarę jednolite okręgi. Brano przy tym pod uwagę możliwość utworzenia mieszanych narodowo okręgów. Urzędy, sądy i inne instytucje publiczne w tych okręgach miały używać w kontaktach z ludnością jej języka, a urzędnicy nie byli zobowiązani do znajomości dwóch języków. Dwujęzyczność miała zostać natomiast wprowadzona do instytucji prowincjonalnych. Nie proponowano jednak ich podziału na zasadzie narodowej, jak to przewidywała ugoda cze-sko-niemiecka z 1890 r. Program realistów zawierał również postulat zmiany ordynacji wyborczej na ziemiach czeskich w tym kierunku, aby Czesi i Niemcy posiadali reprezentację w sejmach krajowych i Radzie Państwa stosownie do swojej liczebności. Dlatego też proponowano podział na jednolite narodowo okręgi wyborcze. Równocześnie przewidywano utworzenie w sejmach krajowych kurii narodowych, ale nie precyzowano bliżej ich kompetencji. W dalszej części programu domagano się wprowadzenia do organów przedstawicielskich powszechnego prawa głosowania, w tym także dla kobiet. Ponadto żądano podjęcia przez państwo ochrony niższych warstw społecznych poprzez wprowadzenie podatku progresywnego i interwencjonizm państwowy w sprawach gospodarczych. Niemniej realiści nie potrafili zdobyć większych wpływów w społeczeństwie czeskim. Zarówno koncepcje, jak i program polityczny tego stronnictwa były bowiem dość abstrakcyjne. Szczególnie projekt uregulowania konfliktu narodowościowego w krajach czeskich był w praktyce niemożliwy do wykonania. Niezależnie od tego realiści krytykowali wszystkie bez wyjątku stronnictwa czeskie, co przekreślało z nimi współpracę. W dodatku Masaryk w następstwie postawy, jaką zajął w czasie sprawy Hilsnera, był niepopularny w społeczeństwie czeskim. W takiej sytuacji wpływy realistów ograniczały się do nielicznej grupy inteligencji. Poza Pragą tylko w kilku miastach prowincjonalnych istniały organizacje terenowe tego stronnictwa. Stąd też traktowano ich bardziej jako sektę niż stronnictwo polityczne. Ograniczone wpływy oraz złe stosunki z innymi stronnictwami czeskimi sprawiały, że podczas wyborów do Rady Państwa w 1901 r. nie zdecydowali się oni nawet wystawić własnych kandydatów. Nic więc dziwnego, że wielu działaczy nie widziało sensu pozostawania w tym stronnictwie, ponieważ nie mieli oni tam większych szans na zrobienie kariery politycznej. Już w 1902 r. część działaczy chciała przystąpić do młodoczechów, mimo że byli oni najbardziej krytykowanym przez realistów stronnictwem. Wynikało to w dużym stopniu z faktu, iż w porównaniu z innymi stronnictwami mieszczańskimi młodoczesi byli na początku XX w. najbardziej skłonni do polityki pragmatycznej. Stanowi- 89 sko tego stronnictwa było więc pod wieloma względami bliskie programowi realistów i przejście w jego szeregi nie oznaczało zmiany postaw politycznych. Ostatecznie znaczna część działaczy przyłączyła się w 1905 r. do stronnictwa młodoczeskiego. Osłabienie to zrekompensowało poniekąd przystąpienie do Czeskiej Partii Ludowej części działaczy Radykalnej Partii Postępowej. W rezultacie w styczniu 1906 r. realiści przyjęli nową nazwę swojego stronnictwa: Czeska Partia Postępowa. Wprawdzie działalność polityczna Masaryka nie przynosiła oczekiwanych efektów, to jednak zdobywał sobie autorytet za granicą. Uznawano go tam za dobrego znawcę spraw słowiańskich, zwłaszcza Rosji. Wysoko cenił go wybitny slawista francuski, profesor paryskiej Sorbony Louis Leger. Zarekomendował on Masaryka milionerowi amerykańskiemu Charlesowi Richar-dowi Craneowi, który poszukiwał w Europie znawców problematyki słowiańskiej dla uniwersytetu w Chicago. Grane przekazał bowiem tej uczelni specjalny fundusz na uruchomienie studiów slawistycznych. Jego zainteresowanie tą problematyką wynikało z prowadzonych w Rosji interesów ekonomicznych. Dlatego też odwiedził w 1902 r. osobiście Masaryka wraz z listem polecającym Legera i zaprosił go do wygłoszenia w Chicago wykładów z problematyki słowiańskiej. Masaryk skwapliwie skorzystał z tej oferty, zwłaszcza, że od 1878 r., kiedy wstępował w związek małżeński z Charlottą Garrigue, nie miał możliwości wyjazdu do Stanów Zjednoczonych. Na uniwersytecie w Chicago przeprowadził 12 wykładów, które poświęcił głównie poglądom słowianofilskim Dostojewskiego i Kiriejewskiego. Przy okazji poznał czołowego rosyjskiego polityka liberalnego Pawła Milu-kowa, który również odbywał tam w tym czasie wykłady. Znajomość z Cranem okazała się bardzo pożyteczna dla Masaryka podczas pierwszej wojny światowej, kiedy stał na czele czeskiej akcji niepodległościowej. Po raz drugi przebywał w Stanach Zjednoczonych w 1907 r. z okazji międzynarodowego zjazdu wolnych religii, odbywającego się w Bostonie. Tym razem pojechał wraz z żoną, która od czasu przybycia do Europy w 1878 r. ze względu na ciągłe kłopoty materialne rodziny nie miała możliwości odwiedzenia swoich rodziców i licznego rodzeństwa. Pobyt ten pozwolił Masary-kowi nawiązać kontakty z emigracją czeską w Stanach Zjednoczonych. Wygłosił na zjeździe wykład na temat czeskich aspiracji narodowych oraz sytuacji wewnętrznej w Austro-Węgrzech. Dużo miejsca poświęcił w nim polemice z funkcjonującymi, zwłaszcza w Europie Zachodniej, poglądami, które przypisywały następcy tronu arcyksięciu Franciszkowi Ferdynandowi zamiar dokonania w monarchii głębokich zmian ustrój owopolitycznych, co miało automatycznie doprowadzić do uregulowania konfli- któw narodowościowych. „Wielu oczekuje w Austrii - mówił -wielkiej zmiany od osoby przyszłego cesarza; oczekuje, że nowy cesarz będzie prowadził politykę klerykalną, że zmieni się cała polityka dynastyczna. Opowiadają, że dla narodu czeskiego nastaną lepsze czasy, że następca tronu jest ponoć do narodu czeskiego przychylnie usposobiony. Przyznaję, że cesarz austriacki ma wielką moc, ale nie wierzę, aby miał większą moc niż narody. Od zmiany na tronie nie oczekuję niczego nowego ... Nasza polityka musi być wolnomyślna i demokratyczna"23. Wyrazem autorytetu międzynarodowego, który zdobywał sobie Masaryk, był jego udział w organizowaniu po raz drugi w 1906 r. przez krakowską „Krytykę" międzynarodowej ankiecie na temat perspektyw niepodległości Polski. W swojej wypowiedzi wskazywał, iż poprawa położenia Polaków w zaborze rosyjskim - co nastąpiło na początku wydarzeń rewolucyjnych w Rosji 1905-1907 r. - odbije się korzystnie na położeniu Polaków w zaborze pruskim. Natomiast był sceptyczny co do perspektyw niepodległości Polski: „Prawda, że rozwój polityczny jest dość silny, można liczyć na zwroty, których nasze teraźniejsze polityczne i socjologiczne wykształcenie nie zdoła przewidzieć, ale właśnie dlatego uważam, że państwo polskie urzeczywistni się za zgodą trzech dzisiejszych zaborców, a ci w znacznej mierze będą decydować o wewnętrznym i zewnętrznym urządzeniu państwa polskiego"24. Jednakże nie podawał żadnych argumentów, na których opierał ten swój oryginalny sąd. Wiadomo bowiem, że mocarstwa zaborcze przed wybuchem pierwszej wojny światowej wzdragały się przed poruszaniem sprawy polskiej. Ponadto znajdowały się one w przeciwstawnych sobie blokach polityczno-militarnych i trudno było sobie wyobrazić ich współdziałanie na rzecz utworzenia nawet buforowego państwa polskiego. Tymczasem wydarzenia rewolucyjne w Rosji zaktywizowały lewicowe siły polityczne w Austrii w walce o wprowadzenie powszechnego prawa wyborczego do Rady Państwa. Partie robotnicze wchodzące w skład Socjaldemokratycznej Partii Austrii, zwłaszcza socjaliści czescy, w celu poparcia tego postulatu zagroziły podjęciem strajku generalnego. Nie pozostało to bez wpływu na stanowisko będącego w tym czasie u steru rządów biurokratycznego gabinetu Paula Gautscha. W listopadzie 1905 r. uznał on konieczność przeprowadzenia reformy wyborczej. Oprócz wydarzeń rewolucyjnych w Rosji duży wpływ na decyzję rządu miało przekonanie, że po wprowadzeniu powszechnego prawa głosowania Rada Państwa stanie się przede wszystkim terenem konfliktów społecznych, a narodowościowe zejdą na dalszy plan. Realiści wraz z socjalistami czeskimi angażowali się czynnie na rzecz wprowadzenia powszechnego prawa głosowania jeszcze przed podjęciem przez rząd decyzji w sprawie reformy wybór- 90 czej. Był to przecież jeden z głównych punktów ich programu. Masaryk uczestniczył w organizowanych przez socjalistów akcjach na rzecz reformy wyborczej. Na zgromadzeniu politycznym w Pradze w końcu września 1905 r. mówił pod adresem robotników czeskich: „Uważam za swój obowiązek ogłosić w imieniu postępowych pracowników głowy i pióra, że wasz usprawiedliwiony postulat uważamy za swój ... Rozumiem wasze rozgoryczenie i rozumiem, że przygotowujecie się do strajku generalnego. To nie jest przemoc, to jest obrona waszego człowieczeństwa, waszego czechizmu"25. Uchwalona ostatecznie w styczniu 1907 r. reforma wyborcza dawała realistom znacznie większe niż poprzednio szansę na wprowadzenie swoich posłów do Rady Państwa. Kandydaturę Masary-ka wystawiono w okręgu obejmującym miasto Valasske Klouboky i jego okolice na Morawach. Wybór nie napotkał przeszkód, ponieważ jego kandydaturę poparli socjaliści. Oprócz Masaryka przedstawicielem realistów w Radzie Państwa został Frantiśek Drtina. Popularność, jaką cieszył się wówczas Masaryk wśród socjalistów czeskich, zrzeszonych w Czeskosłowiańskiej Partii Socjaldemokratycznej, wynikała nie tylko z zaangażowania się realistów na rzecz wprowadzenia powszechnego prawa głosowania i reform społecznych. Wpływ na to miała również postawa polityczna jego żony. W pierwszych latach XX w. wstąpiła ona do Czeskosłowiańskiej Partii Socjaldemokratycznej i systematycznie uczestniczyła w zebraniach organizacji partyjnej w Pradze oraz do 1917 r. uiszczała składki. Wybór do Rady Państwa oznaczał dla Masaryka powrót do czynnego życia politycznego. W odróżnieniu od lat 1891-1893 mógł na forum parlamentu wiedeńskiego bez przeszkód otwarcie wyrażać swoje poglądy, ponieważ występował tam jako przywódca odrębnego stronnictwa. Z drugiej zaś strony w ostatnich latach przed wybuchem pierwszej wojny światowej zaostrzyły się stosunki wewnętrzne w monarchii habsburskiej oraz sytuacja międzynarodowa. Wszystko to otwierało przed Masarykiem większe niż poprzednio możliwości działalności politycznej. W przededniu wojny Po otwarciu 17 czerwca 1907 r. pierwszej wybranej na podstawie powszechnego prawa głosowania Rady Państwa Masaryk wraz z Drtina wstąpił do utworzonego Klubu Czeskiego, w któ-rego skład wchodzili wszyscy poza socjalistycznymi posłowie 91 czescy. Nie oznaczało to bynajmniej podporządkowania się reali- stów pozostałym, wcześniej przez nich ostro krytykowanym stronnictwom czeskim, zwłaszcza najliczniej reprezentowanym w centralnym parlamencie agrariuszom i młodoczechom, Klub_ Czeski stanowił bowiem luźną federację frakcji reprezentują-"cych poszczególne ugrupowania i nie obowiązywała w nim zasada jednomyślności podczas głosowań w Radzie Państwa. Jego członkowie mieli zachowywać jednomyślność tylko w sprawach odnoszących się do „interesów narodowych i państwowopraw-nych". Wkrótce zresztą, w listopadzie 1907 r., Klub Czeski rozpadł się. Młodoczesi, agrariusze i klerykałowie utworzyli wówczas Klub Narodowy w Radzie Państwa, podczas gdy przedstawiciele pozostałych stronnictw czeskich, w tym i realiści, pozostawali poza jego obrębem. W czerwcu 1907 r. Masaryk, kiedy był jeszcze członkiem jednolitego Klubu Czeskiego, został wybrany na jego przedstawiciela w delegacjach austro-węgierskich, gdzie uchwalano budżet dla wspólnego Ministerstwa Spraw Zagranicznych i Wojny oraz przy okazji debatowano nad polityką zagraniczną monarchii, mimo że realiści byli reprezentowani w Radzie Państwa jedynie przez dwóch posłów. Niewątpliwie przyczyniła się do tego jego znajomość problemów międzynarodowych, zwłaszcza spraw rosyjskich. Udział w posiedzeniach delegacji dawał mu wyjątkową szansę, aby prezentować tam swoje poglądy na temat polityki zagranicznej Austro-Węgier i sytuacji międzynarodowej. Jednakże na razie zwrócił na siebie uwagę dzięki wystąpieniom na forum Rady Państwa. Przeciwstawiał się w nich dążeniom do narzucenia światopoglądu chrześcijańskiego środowiskom naukowym. I tak, w listopadzie 1907 r. złożył tzw. wniosek nagły z powodu wystąpienia przywódcy ruchu chrześcijańsko-społecz-nego Karla Luegera na zjeździe katolików austriackich, który nazwał uniwersytety „źródłem zła i idei przewrotowych". W rezultacie w grudniu wywiązała się nad tym wnioskiem burzliwa, nie przebierająca w słowach dyskusja. Pierwszoplanową rolę odgrywali w niej posłowie chrześcijańsko-społeczni oraz przedstawiciel szlachty konserwatywnej z Czech, hrabia Adalbert Stern-berg. Nazwał on Masaryka bezbożnikiem, a po argumenty sięgnął do jego życia prywatnego. Stwierdził bowiem, że pozostawił swojego ojca w nędzy i wstydził się nawet pojawić na jego pogrzebie. Nie było to zgodne z prawdą, ponieważ ojciec zmarł w czasie pobytu Masaryka w Stanach Zjednoczonych w 1902 r. Ostatecznie wniosek Masaryka został przyjęty, a głosowała za nim nawet część posłów chrześcijańsko-społecznych. W efekcie minister oświaty Georg Marchet w imieniu rządu oświadczył, że będzie zapewniona pełna swoboda badań naukowych na wyższych uczelniach. Z kolei w czerwcu 1908 r. Masaryk zabrał głos z powodu tzw. 92 93 sprawy Wahrmunda. Na początku tego roku profesor prawa kanonicznego na uniwersytecie w Innsbrucku Ludwig Wahr-mund opublikował w Monachium broszurę, w której dowodził, że istnieje głęboka przepaść między stanowiskiem Watykanu a światopoglądem naukowym. Zakazano rozpowszechniania tej broszury na terenie monarchii habsburskiej, a jej autora przeniesiono karnie na uniwersytet niemiecki w Pradze. Masaryk występując w obronie Wahrmunda, chciał zwrócić uwagę na zbyt duże - jego zdaniem - wpływy Kościoła katolickiego w Au-stro-Węgrzech. Uważał, że jest to sprzeczne z zasadami demokracji. Był zresztą przekonany, że rozwój ludzkości będzie nieuchronnie zmierzał w kierunku ukształtowania się w pełni demokratycznych ustrojów politycznych. Dlatego też wskazywał, że Czesi nie powinni pozostawać bierni wobec nadmiernych wpływów Kościoła katolickiego. W związku z aferą Wahrmunda stwierdzał: „Jeśli my, Czesi, chcemy otrzymać w świecie godziwe miejsce, to musimy wypowiedzieć się o kwestiach światowych"1. Należy odnotować wystąpienie Masaryka na temat stosunków polsko-ukraińskich w Galicji na początku sesji nowo wybranej Rady Państwa. Zgodnie z wyrażanymi wcześniej poglądami na temat spraw polskich negatywnie oceniał stosunki polityczne w Galicji oraz politykę Koła Polskiego. W maju 1908 r. podczas obrad nad wnioskami nagłymi posłów ukraińskich po zabójstwie namiestnika Andrzeja Potockiego nawoływał polityków polskich do porozumienia z Ukraińcami: „My, Czesi - mówił - jesteśmy7! w przeciwieństwie do Polaków usposobieni demokratycznie i z \ tej przyczyny stoimy bliżej Rosjan i Rusinów. Taktyka Polaków / względem nas jest w wielu kierunkach konserwatywna, arysto- ) kratyczna i życzliwa rządowi"2. Wprowadzenie w Austrii powszechnego prawa wyborczego stało się jedną z przyczyn, które doprowadziły do powstaniaj^uchu neosłowiańskiego. Była to koncepcja współpracy słowiańskiej, która w odróżnieniu od dawnego panslawizmu przewidywała! poszanowanie odrębności poszczególnych narodów słowiańskich.; Nieprzypadkowo też na rzecz neoslawizmu zaangażowali się przywódcy Narodowej Demokracji z zaboru rosyjskiego, zwłaszcza Roman Dmowski. Liczono bowiem, iż zmusi on rząd carski do częściowego przynajmniej odejścia od polityki rusyfikacyjnej, a w wypadku konfliktu wojennego z państwami Trójprzymierza Rosja podejmie się dzieła zjednoczenia ziem polskich w swoich granicach. Założenia neoslawizmu zaakceptował początkowo rząd carski oraz popierające go rosyjskie ugrupowania prawicowe. W Pe-f tersburgu oczekiwano bowiem, iż doprowadzi on do zwiększenia! wpływów rosyjskich wśród narodów słowiańskich w monarchii! habsburskiej, co ułatwi uregulowanie spraw bałkańskich w po-f rozumieniu z Wiedniem. Ale największe zainteresowanie ruchem neosłowiańskim wykazywali politycy czescy, zwłaszcza młodoczesi z Kramafem na czele. Wynikało to przede wszystkim z nadziei, że poprawa położenia Polaków w zaborze rosyjskim pociągnie za sobą uniezależnienie polityki posłów galicyjskich od stanowiska rządu wiedeńskiego. Kramaf sądził, że w takiej sytuacji możliwe będzie ich przystąpienie do koalicji słowiańskiej. Szansę na jej utworzenie wydawały się realne po wprowadzeniu powszechnego prawa głosowania, kiedy przedstawiciele narodów słowiańskich zdobyli większość mandatów do Rady Państwa. Koalicja słowiańska miała umożliwić politykom czeskim zdobycie wpływów na rządy w Austrii oraz ułatwić realizację czeskich aspiracji narodowych. Ponadto przywódca młodoczechów liczył, iż ewentualne polepszenie stosunków Austro-Węgier z Rosją zapobiegnie dalszemu uzależnianiu się monarchii habsburskiej od Niemiec. Wszystko to spowodowało, że Kramaf podjął działalność na rzecz wprowadzenia w życie haseł neoslawizmu, zwłaszcza poprawy położenia Polaków w zaborze rosyjskim. fMasaryk w odróżnieniu od większości polityków czeskich wyra-! żał sceptycyzm wobec neoslawizmu. Zresztą i wcześniej nie i przywiązywał większego znaczenia do idei współpracy słowiań-) skiej. Niemniej uważał, iż ruch neosłowiański może przyczynić się do poprawy stosunków polsko-rosyjskich. Nie wierzył jednak, aby mogło to nastąpić w Rosji carskiej. „Mówiąc o neoslawizmie - stwierdzał w styczniu 1909 r. - dotykam tu tylko konfliktu polsko-rosyjskiego ... Powiem krótko, że realny neoslawizm musi pracować przede wszystkim na rzecz rozwiązania konfliktu polsko-rosyjskiego ... Konflikt zaś polsko-rosyjski rozwiąże tylko Rosja konstytucyjna, Rosja demokratyczna"3. Neoslawizm w niczym nie złagodził polityki caratu na ziemiach polskich; nastąpiło nawet jej zaostrzenie. Ale nie ona stała się zasadniczą przyczyną upadku ruchu neosłowiańskiego. Decydujące znaczenie dla jego losów miało gwałtowne pogorszenie się stosunków Austro-Węgier z Rosją w następstwie dokonanej przez Wiedeń 5 października 1908 r. bez porozumienia z mocar-stwami-sygnatariuszami kongresu berlińskiego aneksji Bośni-Hercegowiny. Okazało się wówczas dobitnie, że neoslawizm w niczym nie może przyczynić się do poprawy stosunków między Wiedniem a Petersburgiem. Aneksja Bośni-Hercegowiny, będąca niewątpliwym sukcesem polityki zagranicznej Austro-Węgier, możliwa była w dużym stopniu dzięki poparciu, jakiego udzieliły im Niemcy. Wzmocnienie pozycji Wiednia na Bałkanach pociągało za sobą dalsze uzależnianie się monarchii habsburskiej od sojusznika niemieckiego. Musiało to z natury rzeczy niepokoić Masaryka. Dlatego też pro- 94 95 ponował zbliżenie Austro-Węgier do Wielkiej Brytanii oraz bardziej elastyczną politykę wobec słowiańskich państw bałkańskich, zwłaszcza Serbii. Sądził, że w ten sposób monarchia nie byłaby zdana na poparcie Niemiec i uzyskałaby duże możliwości ekspansji ekonomicznej na Półwyspie Bałkańskim. Wszystko to spowodowało, że po aneksji Bośni-Hercegowiny Ma-saryk podjął ostrą krytykę polityki zagranicznej Austro-Węgier, kierowanej w tym czasie przez barona Aloisa Lexę von Aehren-thala. Okazji ku temu dostarczył proces, który na początku 1909 r. wytoczono 53 działaczom serbskim i chorwackim pod zarzutem prowadzenia w porozumieniu z władzami serbskimi działalności na rzecz oderwania terenów południowosłowiań-skich od monarchii habsburskiej. Zarzuty te były nieprawdziwe i opierały się na sfałszowanych dokumentach, które od jesieni 1907 r. sporządzało i przekazywało do Wiednia poselstwo au-stro-węgierskie w Belgradzie. W ten sposób przygotowywano grunt polityczny w celu dokonania aneksji Bośni-Hercegowiny. Zdecydowano się natomiast wykorzystać te dokumenty po aneksji, aby znaleźć argumenty przeciw Serbii, która nie chciała pogodzić się z jednostronną decyzją Wiednia. W celu zmobilizowania przeciw oskarżonym działaczom opinii publicznej w monarchii radca Ministerstwa Spraw Zagranicznych znany historyk austriacki Heinrich Friedjung opublikował na łamach „Neue Freie Presse" część sfałszowanych dokumentów, a następnie artykuł na temat kulisów tej sprawy. Zarzucał w nim przywódcom powstałej w 1905 r. w Saborze chorwackim koalicji chorwac-ko-serbskiej działalność w porozumieniu z rządem serbskim na rzecz oderwania Bośni-Hercegowiny od Austro-Węgier. Odbywający się w Zagrzebiu proces przedłużał się, ponieważ trudno było udowodnić oskarżonym winę. Zdając sobie sprawę z tego, że proces jest prowokacją polityczną, zwrócili się oni do Masaryka, którego część z nich znała z czasów studiów, o pomoc. Ten nie odmówił i w celu zapoznania się z kulisami procesu odbył podróż do Belgradu i Zagrzebia, gdzie przez kilka dni uczestniczył w rozprawie sądowej. Przekonał się naocznie, że proces ma charakter polityczny, a rozprawa sądowa daleka jest od obiektywizmu. Zabrał również na ten temat głos w maju 1909 r. na forum Rady Państwa. Najpierw przedstawił wniosek nagły, w którym domagał się, aby zostały przedstawione dowody winy oskarżonych działaczy serbskich i chorwackich. Nie uzyskał on jednak wymaganej większości 2/3 głosów. Niemały wpływ na taki rezultat głosowania miała postawa posłów polskich, którzy nie poparli tego wniosku. W takiej sytuacji Masa-ryk wygłosił przemówienie na temat procesu w Zagrzebiu. Polemizując z poglądami Friedjunga, wskazywał na polityczny charakter procesu i niebezpieczeństwa, jakie może przynieść awan- turnicza polityka Wiednia i Budapesztu wobec Słowian południowych. Wystąpienie Masaryka w Radzie Państwa nadało procesowi duży rozgłos. Wywarło to niemały wpływ na decyzję sądu. Większość oskarżonych otrzymała wprawdzie na początku października 1909 r. kary więzienia, ale sąd drugiej instancji anulował je i zażądał ponownego przeprowadzenia śledztwa. Nie doszło jednak do tego, ponieważ w listopadzie 1909 r. sprawa została umorzona przez cesarza. Tymczasem działacze serbscy i chorwaccy wnieśli przeciw Friedjungowi oskarżenie z powodu jego publikacji na łamach „Neue Freie Presse" i w grudniu 1909 r. odbył się drugi proces, tym razem w Wiedniu. Obecny na rozprawie sądowej Masaryk po raz kolejny przedstawił swoje wątpliwości odnośnie do wiarygodności dokumentów. W takiej sytuacji przewodniczący kolegium sędziowskiego zaproponował stronom konfliktu pojednanie. Pod wpływem Masaryka zgodzili się na takie rozwiązanie działacze południowosłowiańscy. Natomiast zażenowany Fried-jung odwołał zarzuty. Na swoje usprawiedliwienie oświadczył, że dokumenty znane były cesarzowi, następcy tronu, Aehren-thalowi oraz austriackiemu prezydentowi ministrów Maxowi Vladimirowi Beckowi. Wkrótce Masaryk otrzymał od drukarza serbskiego z Belgradu Vladimira Vasicia informację, że na polecenie dyplomatów au-stro-węgierskich pomagał on w sporządzaniu dokumentów, które miały obciążyć przywódców koalicji chorwacko-serbskiej. Informacja ta zachęciła go, aby poruszyć politykę bałkańską Au-stro-Węgier na forum delegacji. Uczynił to w listopadzie 1910 r. W obecności Aehrenthala ostro skrytykował tam cyniczny sposób, w jaki została dokonana aneksja Bośni-Hercegowiny. Przy okazji oskarżył pracowników poselstwa austro-węgierskiego w Belgradzie o sfałszowanie dokumentów. Wydał także na własny koszt broszurę na ten temat. Po raz drugi podjął krytykę polityki zagranicznej Wiednia w lutym 1911 r., mimo że próbowała go odwieść od tego część delegatów. Zarzucił jej kierownictwu, że świadomie doprowadziło do pogorszenia stosunków z Serbią. Równocześnie zaznaczał, iż istniały szansę, aby państwo to stało się przyjaznym sąsiadem monarchii habsburskiej. Na to wystąpienie ostro zareagował Ae-hrenthal, mówiąc, że byłoby lepiej, gdyby jako profesor przekazywał swoją wiedzę następnym pokoleniom, a nie ulegał namiętnościom politycznym. Masaryk nie pozostał dłużny ministrowi spraw zagranicznych i odpowiedział: ,jako profesor musi mu otwarcie powiedzieć, że z logiki i filozofii nie mógłby mu dać lepszej noty niż taka, jaką pozwolił sobie dać jego polityce"4. Wypowiedź ta wywołała oburzenie większości delegatów, którzy 96 97 wraz z Aehrenthalem oraz wspólnymi ministrami wojny i finansów demonstracyjnie opuścili salę obrad. Zainteresował się również jego osobą uczestniczący w posiedzeniu delegacji Franciszek Józef. Po zakończeniu posiedzenia podczas tradycyjnego spotkania z członkami delegacji przy obiedzie zbliżył się do Masaryka i zapytał: „Czy pan Masaryk?" Kiedy ten przytaknął, odwrócił się od niego ostentacyjnie. Masaryk postąpił identycznie. „Odwróciłem się od niego również plecami i odszedłem - wspominał później - Zrobił się wielki ruch"5. Krytykując politykę zagraniczną Aehrenthala, Masaryk chciał w ten sposób doprowadzić do jej zmiany. Wychodził bowiem z założenia, że kieruje się ona wyłącznie nacjonalistycznymi interesami Węgrów. W 1911 r. na łamach wydawanego w Wiedniu dziennika „Slavisches Tagblatt" pisał: „Pragnąłem rzeczowej, otwartej polityki, która nie wymaga żadnych fałszerstw i ma na uwadze całość monarchii, a nie tylko jej wycinek budapeszteński"6. Negatywny stosunek Masaryka do polityki zagranicznej Wiednia pogłębił się wskutek postępującego uzależniania się monarchii habsburskiej od Niemiec. Poparcie, którego udzieliły jej Niemcy w czasie kryzysu bośniackiego, utwierdziło go w tym przekonaniu. Dziennikarz i publicysta angielski, korespondent londyńskiego „Timesa" Henry Wickham Steed, który utrzymywał wówczas bliskie kontakty z Masarykiem, tak oceniał jego poglądy na temat kryzysu bośniackiego: „Przebieg aneksyjnego kryzysu bośniackiego wykazał, że Austro-Węgry są wprost przywiązane do Niemiec. Masaryk, który znał Austro-Węgry lepiej niż ja, doszedł w tym czasie do takiej konkluzji, chociaż powiedział mi o tym podczas wejny"7. Niemniej wydaje się, że Masaryk wierzył jeszcze w tym czasie w możliwość zmiany polityki zagranicznej Austro-Węgier. Świadczyć może o tym opinia historyka brytyjskiego Roberta Seton-Watsona, mającego również bliskie kontakty z Masarykiem, który w 1911 r. konstatował, że „wierzy on w posłannictwo Austrii i w wielką przyszłość Słowian pod rządami austriackimi"8. Stanowisko to dobitnie oddaje pogląd wyrażony przez Masaryka w tym samym roku w rozmowie z redaktorem belgradzkiego czasopisma „Politika": „Austro-Węgry, jako największe de facto państwo jugosłowiańskie, muszą nadać swojej polityce jugosłowiańskiej całkowicie inny kierunek. Muszą w przyszłości zmierzać do tego, aby pozyskać sobie Słowian południowych, a nie odpychać. Czy to się stanie, czy nie, nie można powiedzieć. Istotne jest, że jest potrzeba, aby tak się stało i że trzeba koniecznie dążyć do tego, aby tak się stało"9. Zgodnie z tym stanowiskiem podejmował kroki na rzecz poprawy stosunków Austro-Węgier z Serbią w końcu 1912 r. po zakończeniu pierwszej wojny bałkańskiej, kiedy obydwa państwa znalazły się na krawędzi wojny. Wiedeń starał się bowiem za wszelką cenę nie dopuścić do uzyskania przez Serbię dostępu do Morza Adriatyckiego z obawy przed dalszym wzrostem jej niezależności ekonomicznej od Austro-Węgier. Z tego też względu popierał koncepcję utworzenia państwa albańskiego, które miało zagrodzić Serbii drogę do Adriatyku. Masaryk, poszukując możliwości porozumienia Austro-Węgier z Serbią, odbył w listopadzie i grudniu 1912 r. podróże do Belgradu, gdzie przeprowadził rozmowy z premierem Nikolą Paśiciem. Ten chciał zażegnać konflikt z Austro-Węgrami i wyrażał nawet gotowość złożenia wizyty w Wiedniu. Relację z tych rozmów Masaryk przedstawił następcy zmarłego w 1911 r. Aehrenthala na stanowisku ministra spraw zagranicznych, hrabiemu Leopoldowi Berchtoldowi. Wskazywał, iż dla Serbii dostęp do Morza Adriatyckiego jest koniecznością ekonomiczną i dlatego też Austro-Węgry nie powinny przeciwstawiać się tym dążeniom. Podkreślał przy tym, iż mogą one w zamian uzyskać od Serbii korzystne umowy gospodarcze. Ale Berchtold zignorował te sugestie. W Wiedniu nie dopuszczano bowiem myśli o zmianie polityki wobec Serbii. Natomiast kontakty Masaryka z politykami serbskimi traktowano -jak można sądzić -jako okazję do uzyskania dodatkowych informacji w sprawie polityki zagranicznej Serbii. W takiej sytuacji musiał on po raz kolejny udać się do Belgradu i poinformować Paśicia, że jego oferta złożenia wizyty w Wiedniu pozbawiona jest sensu. Podejmowane przez Masaryka kroki w sprawie zażegnania konfliktu między Austro-Węgrami a Serbią przyczyniły się do tego, że na łamach prasy europejskiej wymieniano jego nazwisko jako potencjalnego kandydata do pokojowej nagrody Nobla. W Wiedniu informacje te potraktowano niezwykle poważnie. Szczególne zaniepokojenie z tego powodu wyrażała kancelaria wojskowa arcyksię-cia Franciszka Ferdynanda, domagając się od przedstawicielstw dyplomatycznych Austro-Węgier w Kopenhadze i Sztokholmie bliższych informacji na ten temat. Attache wojskowy w Sztokholmie odbył nawet podróż do Oslo, aby przedstawić tam zastrzeżenia wobec kandydatury Masaryka do nagrody. Stąd też w Wiedniu z wielką ulgą przyjęto na początku 1913 r. wiadomość, iż Masaryk nie ma większych szans na jej otrzymanie. Napięte stosunki narodowościowe, zwłaszcza na Węgrzech, awanturnicza polityka bałkańska oraz postępujący proces uzależniania się Austro-Węgier od Niemiec powodował, że Masaryk sceptycznie oceniał przyszłość tego państwa, chociaż był zainteresowany jego egzystencją. Uważał przy tym, iż hegemonia Niemców i Węgrów oraz brak dążeń ze strony kół dworskich do zmiany podstaw ustrojowopolitycznych monarchii przekreślają wszelkie nadzieje na przeprowadzenie równouprawnienia naro- 98 99 dowego oraz demokratyzację stosunków politycznych. Później w rozmowie z Emilem Ludwigiem stwierdzał: „Stan polityczny wewnątrz Austrii był nie do utrzymania; mniejszość Niemców i Węgrów nie mogła na trwałe nakładać pęt i uciskać większości. Austro-Węgry - jak to często formułowałem przed wojną - miały być małą, spokojną Europą, miały być wzorem pojednania narodów, ale nie potrafiły wyzbyć się nawyków starego reżimu"10. Bardziej dosadnie wyraził swój stosunek do monarchii habsburskiej w marcu 1910 r. podczas uroczystości urodzinowych. Kiedy jeden z przyjaciół zapytał go o opinię na temat przyszłości Austro-Węgier, powiedział bez wahania: „Podłożyć pod Austrię ładunek dynamitu i wysadzić ją w powietrze. Na nic innego nie zasługuje"11. Nic więc dziwnego, że przestał wierzyć w możliwość urzeczywistnienia czeskich aspiracji narodowych w ramach monarchii habsburskiej. „Już wcześniej - wspominał po latach - nabyłem wbrew Palackyemu przeświadczenia, że możemy zostać samodzielni, jeśli nasili się w Europie demokracja i dążenia społeczne. Wskutek rozwoju sytuacji w późniejszych latach (konkretnie od 1907 r.) oraz dzięki znajomości dynastii i Austrii zostałem wpędzony do opozycji"12. Podobnie jak wcześniej w wypowiedzi na temat sprawy niepodległości Polski, Masaryk również w tej enuncjacji nie przedstawiał konkretnych warunków, które umożliwiłyby realizację czeskich aspiracji narodowych poza monarchią habsburską. Dość znamienny jest przy tym fakt, iż w swoich otwartych wystąpieniach nigdy nie brał pod uwagę możliwości rozpadu Austro-Węgier. Zdawał sobie bowiem doskonale sprawę z tego, że przed 1914 r. takiej ewentualności nie życzył sobie nikt w Europie; monarchię traktowano wówczas jako istotny czynnik stabilizacji politycznej w Europie Środkowej i nikt nie potrafił sobie wyobrazić rozwoju wydarzeń w tym rejonie w wypadku jej rozpadu. I tak, w maju 1909 r. pisał na temat czeskich aspiracji narodowych: „Chcemy sfederalizowanej Austrii. Nie możemy być niezależni poza Austrią, sąsiadując z potężnymi Niemcami, mając Niemców na naszym terytorium ... Dlatego też zamierzamy walczyć na rzecz reorganizacji państwa austriackiego, aby stało się ono dla nas korzystne pod względem narodowym i politycznym"13. Natomiast w swoim ostatnim wystąpieniu na forum Rady Państwa w końcu kwietnia 1913 r., krytykując politykę wewnętrzną i zagraniczną monarchii, stwierdzał: „Życzę sobie ... aby nareszcie wszystkie stronnictwa tego parlamentu zrozumiały, że jest w ich interesie i w interesie ich narodów uczynić koniec tej niezdolności polityki wewnętrznej i zagranicznej"14. Identycznie oceniał poglądy Masaryka odnośnie do przyszłości politycznej monarchii habsburskiej Robert Seton-Watson. „Punkt widzenia Masaryka w przededniu wojny - pisał po la- tach - można by podsumować krótko. On nie dowierzał Habsburgom i wszystkim ich zwyczajom, ale nie tracił nadziei na rozwój w kierunku federalizmu. Często nazywał Austrię »monar-chiczną Szwajcarią«, w której wszystkie liczne narody zdobyłyby równe prawa. Ale to wydawało mu się możliwe tylko na podstawie demokratycznej"15. Jednocześnie Masaryk był świadom tego, że w środowiskach politycznych mocarstw Trójporozumienia wyrażano zainteresowanie uniezależnieniem polityki monarchii habsburskiej od Niemiec. Sugerował to m.in. Franciszkowi Józefowi król angielski Edward VII podczas wizyty w Wiedniu w czerwcu 1908 r. z okazji 60-lecia panowania sędziwego monarchy. Identyczne poglądy wyrażali brytyjscy i francuscy publicyści polityczni; z niektórymi z nich Masaryk utrzymywał bliskie kontakty i poglądy ich były mu z pewnością znane. Był to dla niego dodatkowy argument, aby nie wysuwać otwarcie postulatu niepodległości. Niezależnie od tego główne czeskie stronnictwa polityczne stały na gruncie zachowania integralności terytorialnej Austro-Węgier. Z hasłem niepodległości wystąpiła jedynie na krótko przed wybuchem wojny światowej Partia Radykalno-Postępowa, posiadająca nikłe wpływy w społeczeństwie czeskim. Wszystko to sprawiało, że Masaryk obawiał się, iż ewentualny wybuch konfliktu wojennego w niczym nie zmieni położenia Czechów. Dawał temu wyraz na zjeździe stronnictwa realistów w styczniu 1913 r.: „Jestem konsekwentnie za pokojem. Obawiałem się i obawiam pożogi europejskiej ... Mówiąc politycznie: czy jesteśmy przygotowani do pożogi europejskiej"16. W dalszym ciągu zachowywał również dystans wobec funkcjonujących w społeczeństwie czeskim sympatii prorosyjskich. Polityka wewnętrzna caratu po upadku rewolucji 1905-1907 r. dodatkowo zniechęcała go bowiem do Rosji. W marcu 1909 r. na zebraniu działaczy stronnictwa realistów w Wiedniu mówił: „Rosja nie może nas obronić. Wykazuje zainteresowanie Słowianami bałkańskimi. Ci zaś są prawosławni i od dawna posiadają z Rosją kontakty. My, Czesi, nie mieliśmy dotychczas żadnych kontaktów politycznych z Rosją. Z tego powodu nie możemy spoglądać na Rosję i liczyć na pomoc z jej strony"17. Jednakże tuż przed wybuchem pierwszej wojny światowej unikał wystąpień antyrosyjskich. Kiedy dziennikarze niemieccy próbowali wyciągnąć od niego jakieś antyrosyjskie deklaracje, z reguły odpowiadał, że Rosja jest sojusznikiem Francji i Wielkiej Brytanii. Wydaje się, że te wymijające odpowiedzi wynikały z obawy, aby nie zrazić do siebie niektórych wpływowych polityków czeskich. Część z nich bowiem, zwłaszcza przywódcy młodoczechów, z Kramafem na czele, i narodowych socjalistów, w wypadku wojny poważnie liczyła się z poparciem Rosji dla sprawy czeskiej. łtO 101 Wydarzenia rewolucyjne 1905-1907 r. zwiększyły natomiast zainteresowanie Masaryka sytuacją wewnętrzną w Rosji. W 1910 r. po raz trzeci wybrał się w podróż do Rosji. Poczynione wówczas obserwacje wraz z wcześniejszą znajomością stosunków wewnętrznych w imperium carskim przyniosły rezultat w postaci opublikowanej w języku niemieckim w Jenie w 1913 r. fundamentalnej pracy: Rosja i Europa. W języku czeskim została ona opublikowana wraz z trzecim tomem, którego wydanie uniemożliwił wybuch wojny, dopiero w niepodległej Czechosłowacji. Dzieło to stało się dla polityków zachodnioeuropejskich i amerykańskich podstawowym źródłem wiedzy na temat Rosji. Dzięki niemu Masaryk stał się niekwestionowanym autorytetem naukowym i politycznym w sprawach rosyjskich. Praca ta poświęcona była najnowszym dziejom Rosji. Masaryk sprowadzał je do walki dwóch kręgów kulturowych: bizantyjskiego prawosławia i europejskiego, zwłaszcza niemieckiego, protestantyzmu. Surowo osądzał przy tym stanowisko caratu, Cerkwi prawosławnej oraz kół słowianofilskich i panslawistycz-nych, których sprzeciw wobec reform politycznych i społecznych doprowadził do aktywizacji dążeń rewolucyjnych w Rosji. Negatywny zaś stosunek do idei rewolucji powodował, iż bardzo krytycznie oceniał także rosyjski ruch rewolucyjny we wszystkich jego odmianach. Uważał, że jego działalność utwierdza tylko konserwatywne stosunki polityczne i społeczne w imperium carskim. W Rosji i Europie pisał wprost: „Autentyczna rewolucja jest rewolucją reformatorską i dlatego obrońcy oraz propagatorzy rewolucji zawsze podkreślali, że rewolucja musi być przygotowana duchowo, że tylko rewolucje przemyślane i planowo prowadzone osiągają sukces ... Radykalizm stale dążący do rewolucji jest przy swej dziejowej, filozoficznej i politycznej ślepocie często bardzo niebezpieczny, jako że pracuje dla reakcji. Wszyscy wykształceni myśliciele naszych czasów dostrzegali konsensus rewolucji oraz reakcji i dlatego też celem demokratów oraz politycznie myślących polityków musi być przezwyciężanie radykalizmu"18. Zgodnie z tymi poglądami wskazywał w tej pracy, że Rosja może rozwiązać swoje trudności wewnętrzne jedynie poprzez reformy liberalne, które doprowadzą do jej przekształcenia się w monarchię konstytucyjną. Duża aktywność polityczna oraz autorytet międzynarodowy Masaryka nie przysparzały jednak stronnictwu realistów oraz jemu samemu zwolenników. Nie udało mu się uzyskać w 1908 r. mandatu do Czeskiego Sejmu Krajowego, mimo że jego kandydaturę wystawiono w Pradze, gdzie realiści posiadali największe wpływy. Wybrany został natomiast działacz stronnictwa młodocze-skiego, burmistrz Pragi Jan Podlipny. Wyrazem nikłych wpływów realistów w społeczeństwie czeskim był również fakt, iż w czasie wyborów do Rady Państwa w 1911 r. jedynie Masaryk zdobył mandat. Na krótko przed wybuchem pierwszej wojny światowej uwag^a czeskiej opinii publicznej skoncentrowała się na tzw. aferze Svihy. W marcu 1914 r. młodoczeskie „Narodni listy" podały informację, że czołowy działacz Partii Narodowo-Socjalistycznej poseł do Rady Państwa Kareł Sviha jest płatnym agentem policji. Wiadomość ta wywołała burzę w czeskich środowiskach politycznych. Sprawę przekazano do rozpatrzenia gremium złożonemu z 6 znanych polityków czeskich, które wyklęło wprost Śvihę ze społeczeństwa czeskiego, chociaż brakowało na ten temat w pełni przekonywających dowodów. W odpowiedzi Sviha wniósł skargę przeciw redakcji „Narodnich listów" o obrazę honoru. Sąd przysięgłych orzekł, iż redakcja tego dziennika dopuściła się obrazy honoru, ale zarazem wskazał na podejrzane kontakty Svihy z policją. Dopiero po pierwszej wojnie światowej po udostępnieniu archiwów austriackich okazało się, że rzeczywiście przekazywał ważne informacje polityczne policji, a te następnie trafiały do arcyksięcia Franciszka Ferdynanda. W prowadzonej przeciw Svisze kampanii wiodącą rolę odgrywali młodoczesi. Chcieli oni bowiem przy okazji skompromitować narodowych socjalistów, którzy w wyborach do Rady Państwa w 1911 r. odnieśli wielki sukces, stając się dla młodoczechów głównym konkurentem w środowiskach mieszczańskich. Ponadto Rramaf poprzez tę aferę chciał osłabić pozycję przywódcy Partii Narodowo-Socjalistycznej Vaclava Klofaća, który w ostatnich latach przed wybuchem wojny nawiązał kontakty z rosyjskimi kołami politycznymi i stał się w ten sposób jego rywalem politycznym. Masaryk zabrał również głos na temat sfery Svihy. W przeciwieństwie do ogółu polityków czeskich wziął obwinionego w obronę, wychodząc z założenia, że afera ta powinna zostać wyjaśniona do końca, a 6-osobowe gremium nie może podejmować decyzji w tak ważnej sprawie. Trafnie przypuszczał zresztą, że Sviha przekazywał za pośrednictwem policji informacje dla Franciszka Ferdynanda. Dlatego też nie uznawał jego postępowania za wielkie przestępstwo. Na zgromadzeniu publicznym w czerwcu 1914 r. mówił: „Sviha chciał poprzez policję państwową oddziaływać bezpośrednio na Konopiste [rezydencja Franciszka Ferdynanda - J.G.] ... O ile wiadomo, asumpt do tych kontaktów wyszedł od następcy tronu Franciszka Ferdynanda, który ... podjął próbę pozyskania dla rządu narodowych socjalistów zamiast młodoczechów"19. Nie bez wpływu na takie stanowisko pozostawało także jego zainteresowanie współpracą między narodowymi socjalistami a realistami. Próba usprawiedliwienia postawy Svihy przyniosła jednakże spadek popularności Masaryka w społeczeństwie czeskim. Skrytykowali go z tego powodu nawet przychylnie do niego usposobieni socjaliści. 102 103 Duża aktywność polityczna Masaryka w przededniu wojny wynikała również z jego dobrego stanu zdrowia, mimo że liczył sobie wówczas ponad 60 lat. Przyczyniał się do tego przede wszystkim jego sportowy tryb życia. Wraz z żoną i dziećmi odbywał systematyczne przejażdżki na rowerze. Uprawiał również wioślarstwo oraz grywał w piłkę nożną, mimo że wiek nie predestynował go raczej do tego. Kiedy w 1899 r. przebywała w Pradze drużyna piłkarska z uniwersytetu w Oksfordzie, skorzystał z okazji i zaprosił ją do domu, aby zapoznać się bliżej ze stanem tej dyscypliny sportu w Anglii. Podczas spędzanych na Słowacji wakacji próbował nawet polować na niedźwiedzie. Uprawianie sportu znalazło wyraz w członkostwie Masaryka w popularnej na ziemiach czeskich organizacji gimnastycznej „Sokół". Starał się również stosować do nakazów higieny, co w miarę upływu czasu uwidaczniało się coraz silniej. W czasie pierwszej podróży do Rosji w 1887 r. porzucił definitywnie nałóg palenia papierosów. Z kolei na początku XX w. przestał całkowicie spożywać napoje alkoholowe. W obecności jednego z przyjaciół odłożył ostatnią znajdującą się w domu butelkę wina morawskiego, w którym wcześniej gustował. W tym czasie zaczął również zwalczać alkoholizm, zarzucając Czechom nadmierne spożywanie piwa. Na zgromadzeniach publicznych oraz podczas spotkań towarzyskich często powtarzał wypowiedź duchownego niemieckiego z Gdańska: „Przyszłość należy do tego narodu, który będzie mniej pił"20. Dzięki dobrej kondycji fizycznej wiek nie przeszkodził mu w odegraniu doniosłej roli politycznej podczas wydarzeń, które miały przełomowe znaczenie dla dziejów Europy i ziem czeskich. Zapoczątkowało je zabójstwo 28 czerwca 1914 r. arcyksięcia Franciszka Ferdynanda w Sarajewie. Masaryk przyjął ten fakt spokojnie i nie przypisywał mu żadnego znaczenia politycznego. Nie okazywał przy tym najmniejszego wzruszenia z tego powodu. Nie wierzył bowiem, aby następca tronu był zdolny dokonać w monarchii habsburskiej zmian ustrojowopolitycznych. Ponadto pod wpływem wrażeń z czasów dzieciństwa pogardzał członkami rodu Habsburgów ze względu na ich aroganckie zachowanie. Odnosiło się to szczególnie do Franciszka Ferdynanda. Przebywał on często na ziemiach czeskich, ponieważ żonaty był z arystokratką niemiecką z Czech Zofią Chotek, a zamek w Konopiste był jedną z jego rezydencji. Arogancki sposób bycia arcyksięcia nie był dla nikogo tajemnicą, zwłaszcza dla miejscowych chłopów, których rugał, gdyż ich furmanki przeszkadzały mu, gdy podróżował swoim automobilem. Toteż bezpośrednio po zabójstwie w Sarajewie, gdy Masaryk zjawił się w redakcji „Ćasu", to komentując ten fakt, stwierdził, że od kilku lat przypuszczał, iż Franciszek Ferdynand nie umrze śmiercią natural- na. „Znajdzie się jeden chłop - mówił - odpowie mu drągiem lub kawałkiem żelaza po głowie"21. Nie przewidując poważniejszych konsekwencji zamachu w Sarajewie, Masaryk wraz z rodziną udał się na wypoczynek do miejscowości Zandawa w Saksonii. Do Pragi powrócił 10 lipca w przekonaniu, że powstały w wyniku zabójstwa konflikt Au-stro-Węgier z Serbią zostanie szybko zażegnany. Nawet skierowane przez Austro-Węgry ostre ultimatum do Belgradu nie zmieniło jego oceny sytuacji międzynarodowej, mimo że wcześniej wielokrotnie wyrażał zaniepokojenie z powodu antyserb-skiej polityki zagranicznej Wiednia. Ultimatum traktował bowiem wyłącznie jako straszak, a nie świadome posunięcie, mające na celu rozpętanie konfliktu wojennego. Dalszy, szybki rozwój wypadków, który doprowadził do wybuchu pierwszej wojny światowej, nie mógł nasuwać już żadnych wątpliwości. Masaryk zaś potrafił prawidłowo ocenić znaczenie tego wydarzenia dla losów Austro-Węgier i sprawy czeskiej. III. Na czele akcji zagranicznej Na zachodzie Europy Wybuch pierwszej wojny światowej zaskoczył polityków czeskich. Nie tylko bowiem nie potrafili oni uzgodnić stanowiska na wypadek takiej ewentualności, ale nawet nie próbowali dokonać wymiany poglądów. Niemały wpływ na taką sytuację wywarła afera Svihy, która zantagonizowała polityków czeskich, zwłaszcza młodoczechów i narodowych socjalistów. Praktyczne kroki obliczone na wypadek wojny podjęli jedynie przywódcy rusofilsko nastawionych stronnictw: młodoczechów i narodowych socjalistów. I tak, Vaclav Klofać w styczniu 1914 r. w rozmowie z rosyjskim ministrem spraw zagranicznych Sier-giejem Sazonowem i szefem Sztabu Generalnego Jakowem Ży-linskim oferował Rosjanom w imieniu swojego stronnictwa pomoc w postaci sabotażu i utworzenia siatki szpiegowskiej. Miało to ułatwić wkroczenie wojsk rosyjskich na ziemie czeskie. W tym celu domagał się wsparcia finansowego. Natomiast Kareł Kramaf za pośrednictwem związanego z rosyjskimi ugrupowaniami prawicowymi dziennikarza Wsiewołoda Swatkowskiego skierował w maju 1914 r. do Petersburga projekt rozwiązania sprawy czeskiej przez Rosję carską, który był zarazem pierwszym planem rozbioru Austro-Węgier. Proponował w nim utworzenie „Rzeszy Słowiańskiej" pod egidą Rosji. W jej skład miało wejść autonomiczne Królestwo Polskie, Czeskie, Serbskie, Czar-nogórskie i Bułgarskie. Królestwo Czeskie miało obejmować ziemie czeskie w granicach historycznych bez zamieszkanej w większości przez ludność polską wschodniej części Śląska Cieszyńskiego oraz Słowację, Łużyce i ziemię kłodzką. Projekt ten utrzymany był w ścisłej tajemnicy i znali go najwyżej najbliżsi współpracownicy Kramaf a. Masaryk dowiedział się o nim dopiero w grudniu 1914 r., kiedy przebywał już za granicą. Nie wywołał on jednak oczekiwanego przez Kramaf a zainteresowania w Petersburgu; po zapoznaniu się z nim określono go jako „fantastyczny" i złożono do archiwum. Rosja w razie zwycięskiego zakończenia wojny nie zamierzała bowiem rozbijać monarchii habsburskiej, lecz jedynie zadowolić się pewnymi nabytkami terytorialnymi jej kosztem. W pełni zrozumiały jest więc fakt, iż w Petersburgu nie myślano o rozwiązaniu kwestii czeskiej. Stanowisko to dobitnie wyraził Sazonow na krótko przed wybuchem wojny w rozmowie z prezesem „Sokoła" czeskiego Josefem Scheinerem: „Jesteście interesującym narodem, ale nie mamy u was żadnego interesu. Nie liczcie na nas, nie uwzględniamy was w swoich planach wojennych"1. Niemniej na początku wojny stosunek rządu carskiego do sprawy czeskiej nieco się zmienił. We wrześniu 1914 r., kiedy armie 106 rosyjskie odnosiły sukcesy na froncie austro-węgierskim, zajmując Galicję Wschodnią, Sazonow w rozmowie z ambasadorami Francji i Wielkiej Brytanii w Piotrogrodzie wskazywał na możliwość utworzenia w ramach okrojonej terytorialnie monarchii habsburskiej państwa czeskiego oprócz austriackiego i węgierskiego. W podobnym duchu utrzymane były obietnice złożone w tym czasie przez Sazonowa i samego cara Mikołaja II delegacji zamieszkałych w Rosji Czechów i Słowaków. Koncepcja utworzenia autonomicznego państwa czeskiego była takLe' zgodna z oczekiwaniami mocarstw zachodnich, bardzo zainteresowanych oderwaniem Austro-Węgier od Niemiec. Powstanie państwa czeskiego w ramach monarchii prowadziło bowiem automatycznie do osłabienia pozycji Niemców austriackich i Węgrów, którzy stanowili podporę sojuszu Wiednia z Berlinem. Sukcesy wojsk rosyjskich jesienią 1914 r. przyniosły wzrost żywych wcześniej w społeczeństwie czeskim sympatii prorosyj-skich. Towarzyszyły im nadzieje na szybkie wkroczenie Rosjan na ziemie czeskie oraz rozwiązanie sprawy czeskiej przez carat. Jednakże większość stronnictw czeskich, zwłaszcza posiadający największe wpływy agrariusze i socjaldemokraci, zachowywała lojalność wobec monarchii habsburskiej i nie dopuszczała możliwości jej rozpadu. Stanowiska tego nie zmieniała świadomość, że zwycięska wojna może pociągnąć za sobą dalsze uzależnienie się Austro-Węgier od Niemiec. W takiej sytuacji szansę na poprawę położenia Czechów były bardzo nikłe. Nic więc dziwnego, że Masaryk nie liczył na to, iż po zakończeniu wojny nastąpi realizacja czeskich aspiracji narodowych w ramach monarchii habsburskiej, zwłaszcza że przed wybuchem wojny w większym stopniu niż inni politycy czescy zdawał sobie sprawę z jej zależności od Niemiec. Utwierdził się zresztą w tym przekonaniu po rozmowie, którą odbył zaraz po wybuchu wojny z byłym austriackim prezydentem ministrów Ernstem Koerbe-rem. Ten jednoznacznie stwierdził, iż po zwycięskiej wojnie może nastąpić pogorszenie położenia narodów nieniemieckich w monarchii. „Nie jesteśmy dobrze przygotowani ... - mówił -a kiedy zwyciężymy z Niemcami, to Austria nie zawróci ze swojej drogi i nie wyzwoli swoich narodów, przeciwnie, zadufa się i będzie stwarzać nowe trudności"2. Ponadto Masaryk otrzymywał bieżące informacje na temat stosunku rządu wiedeńskiego do kwestii czeskiej od lokaja ministra spraw wewnętrznych Karla Heinolda-Udynskiego, Juliuśa Kovandy, którego brat był działaczem stronnictwa realistów. Przekazywał on Masarykowi nie tylko cenne informacje, ale nawet kopie niektórych dokumentów rządowych za pośrednictwem związanego z realistami pisarza Josefa Svatopulka Machara. 107 Równocześnie Masaryk zgodnie ze swoimi wcześniejszymi po- glądami nie brał pod uwagę możliwości podjęcia sprawy czeskiej przez Rosję carską. Stąd też w końcu sierpnia 1914 r. na łamach pisma „Naśe doba" wystąpił z polemiką z poglądami Kramafa, który w „Narodnich listach" określał wojnę jako konflikt „między światem germańskim a słowiańskim". Uosobieniem pierwszego były oczywiście Niemcy i Austro-Węgry, a drugiego -Rosja. Natomiast Masaryk odrzucał tezę o narodowym charakterze wojny, traktując ją przede wszystkim jako konflikt między militaryzmem niemieckim a demokratycznymi mocarstwami zachodnioeuropejskimi. Zdawał sobie jednak sprawę z tego, iż decydująca rola w rozbiciu Austro-Węgier ze względu na położenie geograficzne i sukcesy militarne na początku wojny może przypaść Rosji. Niemniej pod wpływem klęski w wojnie z Japonią dość sceptycznie oceniał jej możliwości militarne. Z drugiej zaś strony - niezależnie od sympatii, które wzbudzały u niego mocarstwa zachodnioeuropejskie — brał również pod uwagę ich potencjał ekonomiczny i demograficzny. Na tej podstawie dochodził do wniosku, że ewentualne zwycięstwo nad Niemcami i Au-stro-Węgrami będzie raczej zasługą Francji i Wielkiej Brytanii, a nie Rosji. „Pod względem wojskowym i moralnym nie oczekiwałem wiele od Rosji - zwierzał się później - Tę swoją wiarę, że Niemcy przegrają, opierałem raczej na tym, że wbrew sobie liczyłem i szacowałem środki obydwu stron: gospodarcze i popu-lacyjne; że Ameryka mogłaby pomóc, o tym nie pomyślałem"3. Dodatkowo zniechęcało go do Rosji carskiej jej stanowisko w sprawie polskiej. Wychodził bowiem z założenia, że skoro rząd carski nie podjął na początku wojny żadnych zobowiązujących decyzji w stosunku do Polaków, to nie zdobędzie się również na analogiczne decyzje w odniesieniu do Czechów i innych narodów uciskanych monarchii habsburskiej. Z tego też względu negatywnie oceniał manifest wodza naczelnego armii rosyjskiej księcia Mikołaja Mikołajewicza do Polaków z 14 sierpnia 1914 r. Po wojnie tak pisał na ten temat: „Ale zdumiało mnie do pewnego stopnia, że odezwa ta przemawiała do Polaków w imieniu cara, a podpisana była tylko przez Mikołaja Mikołajewicza, zupełnie tak, jak cesarz austriacki przemawiał do Polaków przez swego wodza naczelnego ... Carska Rosja na każdym kroku wykazywała, że nie myśli o prawdziwej niepodległości Polakw, lecz tylko o pewnej autonomii"4. Wkrótce zresztą głównodowodzący armii carskiej 16 września 1914 r. skierował odrębną odezwę Do narodów Austro-Węgier, w której zapowiadał jedynie „przywrócenie prawa i sprawiedliwości". Ten bardzo powściągliwy stosunek caratu do sprawy polskiej i narodów uciskanych monarchii habsburskiej potwierdził wcześniejsze przypuszczenia Masaryka, że nadzieje na rozwiązanie kwestii czeskiej przez Rosję są nieuzasadnione. W takiej sytuacji Masaryk zdecydował się na podjęcie działalno- 108 109 ści niepodległościowej na zachodzie Europy. Pierwszą osobą, której zwierzył się z tego zamiaru 25 sierpnia, był goszczący wówczas w Pradze czeski działacz emigracyjny ze Stanów Zjednoczonych Emanuel Voska. Korzystając z wyjazdu Voski do Londynu, Masaryk przekazał za jego pośrednictwem list do Hen-ry"ego Wickhama Steeda, w którym przedstawił obraz sytuacji politycznej na ziemiach czeskich na początku wojny. W ten sposób został zrobiony pierwszy krok na rzecz akcji niepodległościowej. W porozumieniu z Masarykiem Voska zaczął także w tym celu organizować spośród emigrantów czeskich, będących obywatelami państw neutralnych, sieć kurierów. Miało to usprawnić działalność niepodległościową, zwłaszcza umożliwić kontakty z pozostającymi w Austro-Węgrzech politykami czeskimi. Równocześnie Masaryk starał się przygotować grunt polityczny dla akcji niepodległościowej zarówno za granicą, jak i na ziemiach czeskich. Szczególnie duże znaczenie miała konieczność odnowienia przerwanych w wyniku wybuchu wojny kontaktów z publicystami zachodnioeuropejskimi oraz uzyskania od nich informacji na temat celów wojennych mocarstw zachodnich i ogólnej sytuacji polityczno-militarnej w Europie. Ograniczenie swobód obywatelskich i wprowadzenie cenzury prasy w zachodniej części monarchii habsburskiej z chwilą wybuchu wojny uniemożliwiało bowiem nie tylko politykom czeskim wszelkie kontakty z państwami Ententy, lecz i uzyskanie wiarygodnych informacji. Dlatego też Masaryk pod pretekstem odwiezienia powracającej do Stanów Zjednoczonych szwagierki wyjechał we wrześniu do Rotterdamu. Korzystając z krótkiego pobytu w Holandii, wysłał list do Roberta Seton-Watsona z prośbą o informacje na temat intencji politycznych mocarstw Ententy. „Czechy i Austria - konstatował w tym liście - znajdą się w stanie całkowitej kwarantanny, czytamy tylko to, co rząd pozwoli wydrukować ... Chętnie usłyszałbym nie tylko, co się dzieje na pobojowiskach, ale i w głowach tych, którzy kreują przyszłość, nawet przyszłą mapę Europy, zwłaszcza Austrii"5. Po raz drugi udał się do Holandii w październiku. Spotkał się tam wówczas osobiście z Seton-Watsonem oraz czeskimi działaczami emigracyjnymi na zachodzie Europy i w Stanach Zjednoczonych. W rozmowie z Seton-Watsonem przedstawił swój projekt niepodległego państwa czeskiego. Wprawdzie był przeciwnikiem ustroju monarchicznego, ale zakładał, iż państwo to powinno być monarchią konstytucyjną. Niewątpliwie niemały wpływ na takie stanowisko miały monarchiczne postawy większości społeczeństwa czeskiego. Ale wykluczał kandydaturę rosyjską na tron czeski z obawy, że władca z dynastii Romanowów nie zaakceptowałby demokratycznej struktury ustrójowopolity-cznej państwa czeskiego oraz dążyłby do utrzymania jego ści- słych związków z Rosją. Podczas tej rozmowy mówił wprost: „Nie byłoby mądre, aby osadzić na tronie wielkiego księcia rosyjskiego, ale raczej księcia zachodniego, najlepiej duńskiego lub belgijskiego"6. Przy okazji przekazał Seton-Watsonowi informacje i kopie dokumentów, które otrzymał od Kovandy. Na ich podstawie historyk brytyjski opracował dla państw Ententy specjalny memoriał na temat sytuacji wewnętrznej w monarchii habsburskiej oraz czeskich aspiracji narodowych. Natomiast spotkanie z działaczami emigracyjnymi przyniosło rezultat w postaci środków finansowych, niezbędnych do podjęcia akcji niepodległościowej. Działacze ze Stanów Zjednoczonych wręczyli Masarykowi również specjalny datek, który przekazał na ten cel milioner amerykański Charles Crane. Na razie jednak Masaryk nie zdecydował się na szybkie opuszczenie Austro-Węgier. Wojska rosyjskie nadal bowiem okupowały Galicję Wschodnią i podejmowały próby przedostania się przez przełęcze karpackie w głąb terytorium monarchii habsburskiej. W takiej sytuacji nie można było wykluczyć, iż decydująca rola w rozbiciu Austro-Węgier może przypaść nie mocarstwom zachodnim, lecz Rosji. Stąd też przedwczesne podjęcie działalności politycznej na zachodzie Europy było dość ryzykowne. Ponadto należało uzyskać jeśli nie poparcie, to przynajmniej aprobatę dla akcji niepodległościowej ze strony przywódców najbardziej wpływowych stronnictw czeskich. Masaryk, stojący na czele mało znaczącego stronnictwa realistów, nie mógł bowiem posiadać mandatu do reprezentowania sprawy czeskiej na Zachodzie. Zadanie powołania zaplecza politycznego dla działalności niepodległościowej na ziemiach czeskich Masaryk powierzył młodemu, mało znanemu przed pierwszą wojną światową socjologowi Edvardowi Benesowi. W 1909 r. wstąpił on do stronnictwa realistów, ale nie odgrywał w nim większej roli. Jednakże znał dobrze stosunki polityczne w Europie Zachodniej, ponieważ w ostatnich latach przed wybuchem wojny kontynuował studia we Francji. Stamtąd też przesyłał dla organu socjaldemokratów czeskich „Prava lidu" artykuły poświęcone stosunkom społecznym i politycznym we Francji. Zainteresowały one Masaryka, ponieważ wyrażane w nich poglądy w kwestiach społecznych i politycznych były zbliżone do jego własnych. Zaraz po wybuchu wojny Beneś zgłosił się dobrowolnie w redakcji „Ćasu" i zaoferował współpracę. Wtedy też Masaryk miał sposobność poznać go bliżej. Szybko dostrzegł u niego wiele cech przydatnych w działalności politycznej: pracowitość, lojalność i dyskrecję. Podczas jednej z rozmów z Masa-rykiem Beneś wyraził zaniepokojenie z powodu biernej postawy, jaką zajęli politycy czescy na początku wojny. Opinia ta mogła niewątpliwie zachęcić Masaryka do podjęcia kroków przygotowawczych na rzecz akcji niepodległościowej. 110 111 Decydując się na emigrację, Masaryk początkowo nie był bynajmniej przekonany, że jego wybór jest trafny. Sytuacja militarna na froncie wschodnim powodowała, że poważnie liczył się z możliwością wkroczenia wojsk rosyjskich w głąb terytorium Au-stro-Węgier. Dlatego też w rozmowie z Beneśem wskazywał, iż istnieje realna szansa na powstanie monarchii czeskiej z członkiem dynastii Romanowów na tronie. Zgodnie ze swoim krytycznym stosunkiem do Rosji carskiej podkreślał, że w takiej sytuacji należy podejmować starania na rzecz osadzenia na tronie czeskim przedstawiciela jednej z dynastii zachodnioeuropejskich. Nie wykluczał przy tym możliwości przekazania korony czeskiej serbskiemu następcy tronu, księciu Aleksandrowi karadjordjeviciowi. W ten sposób w wypadku zwycięskiego dla Ententy zakończenia konfliktu wojennego i rozbicia Austro-Wę-gier doszłoby do unii personalnej i sojuszu między państwem czeskim a serbskim bądź jugosłowiańskim. Orientacja Masaryka na zachodnioeuropejskich członków Ententy nie oznaczała, że był on pewny ich zwycięstwa. Na początku wojny nikt przecież nie był w stanie przewidzieć jej ostatecznego rezultatu. Stąd też Masaryk nie wykluczał zwycięstwa Niemiec i Austro-Węgier lub kompromisowego zakończenia konfliktu. W takiej sytuacji liczył się z możliwością pozostania na stałe na emigracji, aby prowadzić tam w dalszym ciągu działalność polityczną przeciw Austro-Węgrom. Dawał temu wyraz w opublikowanych po wojnie wspomnieniach: „Jeżeli zaś Niemcy i Austria tak czy inaczej zwyciężą lub wynik wojny będzie niezdecydowany - zostanę za granicą, aby prowadzić dalej opozycję rewolucyjną przeciw Austrii"7. Pogląd ten przedstawił nie tylko Benesowi, lecz i swoim bliskim współpracownikom w stronnictwie realistów: Cyrilowi Duśkowi, Janowi Herbenowi oraz Pfemyslowi Śamalowi. Ostatecznie 17 grudnia 1914 r. wyjechał wraz z młodszą córką Olgą z Pragi pociągiem przez Wiedeń do Włoch, które nie przystąpiły wprawdzie do wojny po stronie Niemiec i Austro-Węgier, ale formalnie nadal pozostawały ich sojusznikiem w ramach Trójprzymierza. Nie należało więc oczekiwać trudności w czasie przekraczania granicy między Austro-Węgrami a Włochami. Jako pretekst do podróży posłużyła poważna choroba Olgi i konieczność jej leczenia za granicą . Ukazała się zresztą na ten temat informacja na łamach prasy. Wyjazd był możliwy również dzięki temu, że Masaryk posiadał wydany tuż przed wybuchem wojny paszport z ważnością na 3 lata. Tymczasem na granicy w Trieście niespodziewanie pojawiły się trudności; urzędnik austro-wę-gierski chciał telefonować do Pragi, aby uzyskać bliższe informacje na temat Masaryka. Zanim nadeszłaby odpowiedź, odjechałby pociąg do Wenecji. Nie było także pewności, że będzie ona pozytywna. Niemniej Masaryk potrafił wyjść zwycięsko z tej opresji. Powołał się bowiem na swoje stanowisko posła do Rady Państwa i argument ten przekonał dociekliwego urzędnika. Z Wenecji droga wiodła do Rzymu. Szybko nawiązał tam kontakty z przywódcami jugosłowiańskiej akcji niepodległościowej, a także z poselstwem serbskim. Miało to istotne znaczenie, ponieważ serbskie przedstawicielstwo dyplomatyczne wydało mu paszport oraz wizy. Był on przecież osobą prywatną, w dodatku obywatelem państwa będącego w stanie wojny z Ententą, i paszport austro-węgierski mógł stwarzać mu poważne trudności. Później Masaryk otrzymywał wielokrotnie pomoc ze strony innych przedstawicielstw serbskich na zachodzie Europy. Po krótkim pobycie w Rzymie udał się do Paryża, gdzie starał się uzyskać dla swojej działalności poparcie czeskich i słowackich organizacji emigracyjnych. Mogły one w tym czasie stanowić dla niego jedyne zaplecze polityczne. Nie mógł bowiem liczyć na poparcie ze strony czeskich polityków krajowych, mimo że niektórzy z nich znali jego plany. Z drugiej zaś strony zwolennicy orientacji prorosyjskiej oczekiwali w dalszym ciągu wkroczenia wojsk carskich na ziemie czeskie. Ważne było przy tym i wsparcie finansowe dla działalności niepodległościowej przez środowiska emigracyjne. Starania Masaryka doprowadziły na przełomie stycznia i lutego 1915 r. do zjazdu przedstawicieli czeskich i słowackich organizacji emigracyjnych na zachodzie Europy, w Rosji i w Stanach Zjednoczonych, na którym postanowiono powołać Radę Narodową Towarzystw Czechosłowackich. Duży udział działaczy stosunkowo licznej, sięgającej blisko 100 tyś. emigracji w Rosji sprawił jednak, iż zjazd zajął stanowisko prorosyjskie. Decyzja ta spotkała się ze sprzeciwem organizacji emigracyjnych w Stanach Zjednoczonych i Szwajcarii. W rezultacie pierwsza próba powołania instytucji mającej koordynować działalność niepodległościową zakończyła się niepowodzeniem. Tymczasem czescy politycy krajowi, wtajemniczeni w plany Masaryka, w marcu 1915 r. utworzyli w Pradze Tajny Komitet, zwany potocznie Maffią. Słowo to upowszechnił wcześniej na ziemiach czeskich Julius Gregr w czasie znanego konfliktu wokół autentyczności rękopisów. Określał tak Masaryka i jego zwolenników, traktując ich jako pospolitych przestępców. Inicjatywa w sprawie utworzenia Maffii wyszła od Beneśa, który na początku 1915 r. odbył podróż do Zurychu i otrzymał tam instrukcje od Masaryka. Maffią miała na celu przede wszystkim rozwijać działalność antyaustriacką w czeskich środowiskach politycznych, przekazywać na zachód Europy informacje o sytuacji politycznej na ziemiach czeskich oraz udzielać akcji zagranicznej wsparcia materialnego i politycznego. Oprócz Beneśa pierwszymi jej członkami byli przywódcy młodoczechów, radykałów pań- 112 stwowoprawnych, radykałów postępowych, realistów oraz anty-austriacko nastawionego odłamu socjaldemokratów. Najbardziej znaczącą osobistością polityczną w tym gronie był Kramaf, ale faktyczne kierownictwo spoczywało w rękach Beneśa, a po opuszczeniu przez niego we wrześniu 1915 r. Austro-Węgier — Śamala. Natomiast główna rola w pośrednictwie między Maffią a akcją zagraniczną przypadła Bedfichowi Śtepankowi, jedynemu Czechowi pracującemu w austro-węgierskiej służbie dyplomatycznej. Na początku wojny pełnił on funkcję zastępcy konsula w Konstantynopolu, skąd w marcu 1915 r. został przeniesiony do pracy w konsulacie w Bremie. Podczas podróży do Bremy zatrzymał się w Pradze, aby odwiedzić rodzinę. Wówczas Śamal wpadł na pomysł, aby pozyskać go do współpracy. Był to bardzo trafny wybór, ponieważ Śtepanek posiadał paszport dyplomatyczny i mógł bez przeszkód podróżować do krajów neutralnych. Tymczasem Masaryk po niepowodzeniu utworzenia zaplecza politycznego dla swojej działalności nalegał, aby grupa polityków związanych z najbardziej wpływowymi stronnictwami czeskimi opuściła Austro-Węgry i przyłączyła się do działalności niepodległościowej. Myślał przede wszystkim o Kramaf u, który od końca XIX w. utrzymywał systematyczne kontakty z francuskimi prawicowymi środowiskami politycznymi. Zdawał sobie bowiem sprawę z tego, że występuje jako osoba prywatna, a nie reprezentant narodu czeskiego. Wyraźnego poparcia ze strony czeskich polityków krajowych nie mogły w żadnym wypadku zastąpić kontakty polityczne z zachodzie Europy. Możliwości Masaryka dodatkowo ograniczał bierny stosunek mocarstw Ententy do aspiracji politycznych narodów uciskanych monarchii habsburskiej. W takiej sytuacji poparcie i aktywne włączenie się polityków krajowych do akcji niepodległościowej miało istotne znaczenie. Dawał temu wyraz w skierowanym w marcu 1915 r. z Genewy liście do Maffii: „Jesteśmy zupełnie nieznani... Naród milczący nie dostanie nic ... Bez pracy i poświęcenia nie zdobędziemy samodzielności. Wszystko to będzie miało również miejsce w wypadku, gdyby okupowali nas Rosjanie. Ale liczmy się z tym, że nie będą nas okupować. Musi być ze mną dwóch, trzech ... Wiem przecież, że nie mogę nic bez Pragi i dlatego nie występuję publicznie. Nie chcę szkodzić Pradze, ale nie chcę być sam jeden"8. Nadzieje na pozyskanie Kramafa do współpracy okazały się złudne. Zgodnie ze swoimi poglądami rusofilskimi, oczekując szybkiego wkroczenia armii carskiej na ziemie czeskie i utworzenia wyimagowanej „Rzeszy Słowiańskiej", odmówił on wyjazdu. W takiej sytuacji Maffią pod wpływem usilnych nalegań Ma-\ 13 saryka zdecydowała się wysłać w maju 1915 r. do Europy Zachod- niej działacza stronnictwa agrariuszy Josefa Diiricha. W odróżnieniu od innych przywódców tego stronnictwa był on skrajnym rusofilem. Taką postawę polityczną Diiricha utwierdzało wyznawane przez niego prawosławie. Nie mógł on być więc właściwym partnerem do współpracy z Masarykiem. O jego delegowaniu przez Maffię zadecydowało przede wszystkim stanowisko Kramara. Wyjeżdżającemu z Wiednia do Zurychu Diirichowi Kramaf przekazał poważne środki finansowe, mówiącr„Niech pan pracuje dla wielkiego imperium słowiańskiego"9. Jednakże Diirich nie spotkał Masaryka w Szwajcarii. Przebywał on bowiem w tym czasie w Wielkiej Brytanii, gdzie ze względu na wcześniejsze kontakty polityczne miał największe możliwości działania. Już 15 maja 1915 r., korzystając z pomocy Seton-Watsona, przekazał brytyjskiemu Ministrowi Spraw Zagranicznych specjalny memoriał Niezależne Czechy (Independent Bohemia). Wskazywał w nim na konieczność gruntownej przebudowy struktury politycznej Europy Środkowo-Wschodniej „na podstawie nowoczesnej zasady narodowości". Warunkiem tego miało być rozbicie Austro--Węgier. W dalszej części swoich wywodów podkreślał, że powstałe na gruzach monarchii habsburskiej państwa narodowe będą miały charakter antyniemiecki i ochronią interesy polityczne mocarstw Ententy w Europie Środkowo-Wschodniej. W ten sposób Masaryk starał się pośrednio wykazać, że wyrażane na zachodzie Europy nadzieje na oderwanie Austro-Węgier od Niemiec są nierealne. Kluczowa zaś rola w zabezpieczeniu interesów Ententy miała przypaść państwu czeskiemu. Eksponując ten fakt, Masaryk proponował dla niego bardzo rozległe terytorium. Miało ono bowiem objąć Czechy, Morawy, Śląsk austriacki wraz z jego cieszyńską częścią w granicach historycznych, rejon Raciborza, ziemię kłodzką oraz obszary zamieszkane przez Słowaków. Podobnie jak wcześniej, zakładał, że państwo czeskie będzie monarchią konstytucyjną, a jego władcą powinien zostać przedstawiciel którejś z dynastii zachodnioeuropejskich. Dopuszczał przy tym możliwość unii personalnej państwa czeskiego z jugosłowiańskim. Ponadto obydwa państwa miały być połączone terytorialnie poprzez korytarz oddzielający Austrię od Węgier. Podczas pobytu w Londynie Masaryk starał się również wysondować stanowisko Rosji wobec przyszłości politycznej Austro-Węgier i kwestii czeskiej, mimo że jego wcześniejsze przypuszczenia odnośnie do jej roli w wojnie zaczęły się potwierdzać. Próby przedostania się armii rosyjskiej w głąb terytorium monarchii habsburskiej zakończyły się bowiem niepowodzeniem, a w maju 1915 r. wojska austro-węgierskie wraz z niemieckimi rozpoczęły na froncie wschodnim kontrofensywę. Szybko wyparły one Rosjan nie tylko z Galicji Wschodniej, ale i opanowały większość obszarów wchodzących w skład przedrozbiorowej Rze- 114 czypospolitej. W takiej sytuacji nadzieje na rozwiązanie sprawy czeskiej przez carat, które wyrażali rusofilsko nastawieni politycy czescy, stawały się mało realne. Wszystko to nie oznaczało, że Masaryk ignorował Rosję w swoich rachubach politycznych. Zdawał sobie bowiem doskonale sprawę z tego, że w wypadku zwycięskiego dla państw Ententy zakończenia wojny i rozpadu Austro-Węgier jej stanowisko w sprawie czeskiej nie będzie pozbawione znaczenia. Dlatego też wkrótce po przybyciu do Londynu przeprowadził rozmowę z ambasadorem rosyjskim w Wielkiej Brytanii Aleksandrem Ben-ckendorffem. Utwierdziła go ona w przekonaniu, że Rosja - niezależnie od rozwoju sytuacji militarnej na froncie wschodnim -nie zamierza podjąć sprawy czeskiej. Dyplomata carski oświadczył Masarykowi wprost: „Niech pan jedzie do Piotrogrodu, musi pan rozmawiać z Sazonowem i dostać się do Mikołaja Mikołaje-wicza, który jest wszechwładnym panem sytuacji. Gdyby pan usłyszał coś od niego, to byłoby najlepsze"10. Nie otrzymał także żadnej konkretnej odpowiedzi od ambasadora rosyjskiego we Francji Aleksandra Izwolskiego. Na początku 1916 r. w czasie rozmowy z Masarykiem w Paryżu wykazywał on jedynie zainteresowanie „braćmi prawosławnymi". Niemniej załamanie się ofensywy rosyjskiej Masaryk przyjął z dużym niepokojem. Klęski militarne Rosji mogły bowiem przechylić szalę zwycięstwa na stronę państw centralnych i całkowicie przekreślić jego rachuby polityczne. Nie wpadał jednak w depresję. Latem 1915 r. w piśmie do Maffii w czasie kontrofensywy wojsk niemieckich i austro-węgierskich stwierdzał: „Odwrót rosyjski nie może nas załamać. Wierzymy, że naprawią rzecz i w końcu Niemcy oraz Austria przegrają, przynajmniej do tego stopnia, że będzie się dyskutować o nowej Europie ... Dlatego musimy w imieniu narodu wystąpić publicznie"11. Zgodnie z tym stanowiskiem po uprzednim porozumieniu się z czeskimi politykami krajowymi postanowił otwarcie wystąpić z postulatem niepodległości. Uczynił to 6 lipca 1915 r. w Zurychu z okazji uroczystości związanej z 500-leciem stracenia Hu-sa. W wygłoszonym wówczas przemówieniu walkę o niepodległe państwo przedstawiał jako kontynuację husytyzmu i reformacji czeskiej. „Każdy Czech znający swój naród - mówił - musi zdecydować się na rzecz reformacji lub kontrreformacji, na rzecz idei czeskiej lub idei austriackiej, uosobienia kontrreformacji i reakcji europejskiej. Hus, Żiżka, Chelćicky, Komensky są naszym żywym programem. Nasza reformacja, jak każda reformacja, nie była i nie jest skończona ... Nasza reformacja prowadziła do rewolucji politycznej"12. W tym czasie Masaryk odniósł duży sukces polityczny, który 115 mógł zdyskontować dla spopularyzowania sprawy czeskiej na zachodzie Europy. W lipcu 1915 r. utworzono bowiem dla niego Katedrę Zagadnień Środkowoeuropejskich na Uniwersytecie Londyńskim. Było to wielkie wyróżnienie, ponieważ protektorem tej uczelni był sam król. Ale największe znaczenie przedstawiał fakt, iż Masaryk uzyskał wyjątkową sposobność, aby zapoznać brytyjską opinię publiczną i środowiska polityczne ze specyficznymi problemami narodowościowymi monarchii habsburskiej. Nieprzypadkowo też temat wykładu inauguracyjnego brzmiał: O problemach małych narodów w obecnym kryzysie europejskim. Wskazywał w nim na konieczność rozbicia Austro-Węgier i Turcji oraz uznania prawa małych narodów do samostanowienia. Wykładowi inauguracyjnemu dodała splendoru obecność przedstawiciela króla Jerzego V, lorda Roberta Cecila. Przy okazji odczytał on list ówczesnego premiera Zjednoczonego Królestwa Henry'ego Herberta Asquitha, w którym ten pisał m.in.: „Wierzę, że obecność profesora Masaryka będzie tutaj węzłem najsilniejszych sympatii, które łączą naród czeski z Wielką Brytanią. Walczymy przede wszystkim o wolność małych narodów, aby uwolnione z przemocy potężnych sąsiadów, mogły rozwijać się i żyć własnym życiem narodowym"13. List premiera brytyjskiego miał charakter wyłącznie kurtuazyjny i nie kryły się za nim żadne zobowiązania polityczne. W kołach rządowych w Londynie w dalszym ciągu nie brano bowiem pod uwagę możliwości rozbicia Austro-Węgier i łudzono się nadzieją oderwania ich od Niemiec. Zresztą i władze austro-wę-gierskie nie przywiązywały początkowo większego znaczenia do działalności Masaryka na zachodzie Europy, mimo że jej cel nie był dla nich tajemnicą. Już w styczniu 1915 r. austriacki komisarz policji stwierdzał, że „wybitna osobistość czeska podjęła podróż do głównych miast europejskich, aby w wypadku rozpadu Austrii doprowadzić do powstania państwa czeskiego"14. Nie podawano jednakże publicznie żadnych informacji na ten temat z obawy, że może to pociągnąć za sobą wzrost postaw antyaustriackich w społeczeństwie czeskim. Liczono przy tym, iż pod wpływem trudnej sytuacji militarnej państw Ententy zaniecha on działalności. Równocześnie próbowano doprowadzić do jego powrotu ż zagranicy. Dlatego też jeszcze w lipcu 1915 r. przyszło na adres prywatny Masaryka w Pradze wezwanie, aby stawił się w sądzie jako świadek zaaresztowanego w maju 1915 r. Kramafa. Dopiero w końcu września 1915 r. podano oficjalnie wiadomość o wszczęciu przeciw Masarykowi śledztwa i pozbawieniu go pracy na Uniwersytecie Praskim. Podjęte przez władze austriackie kroki przeciw Masarykowi nie mogły być dla niego zaskoczeniem. Udając się na emigrację, był bowiem zdecydowany pozostać tam nawet po wojnie, gdyby zakończyła się ona zwycięsko dla Niemiec i Austro-Węgier. Bar- 116 117 dziej niepokoiła go natomiast sytuacja, w jakiej znalazła się wówczas jego rodzina. W marcu 1915 r. dotarła do niego informacja o śmierci najstarszego syna Herberta, który zaraził się tyfusem od uciekinierów polskich z Galicji. Z kolei starsza córka Alice została w październiku 1915 r. zaaresztowana, a młodszy syn Jan wcielony do armii austro-węgierskiej. Natomiast jego żona znajdowała się ciągle pod dokładną obserwacją agentów policji, którzy w celu ułatwienia sobie pracy wynajęli znajdującą się naprzeciw mieszkania Masaryków toaletę publiczną. Dochodziły do tego jeszcze trudności materialne, ponieważ z chwilą pozbawienia męża pracy na Uniwersytecie Praskim automatycznie wstrzymano jego pobory. Charlotta Masarykowa wyjątkowo dzielnie znosiła te nieszczęścia. W rozmowach z przyj aciółmi często mawiała z uśmiechem: „To jest moja wojna, a tymczasem mąż mój prowadzi także swoją wojnę, a nasze dzieci cierpią i umierają na polach bitwy"15. Jednakże z biegiem czasu ciężkie przeżycia dały o sobie znać. Pod koniec wojnybyła w stanie tak głębokiej depresji psychicznej, że w maju 1918 r. Śamal musiał zawieźć ją do sanatorium dla nerwowo chorych w Veleslavinie. Trudna sytuacja, w jakiej znalazła się rodzina, oprócz obojętnego stosunku miarodajnych kół politycznych do sprawy czeskiej oraz sukcesów militarnych Niemiec i Austro-Węgier, wywoływała u Masaryka poważne rozterki. Dawał temu wyraz podczas rozmów z Beneśem: „Gdy tak sobie wszystko rozważam, często dochodzę do przekonania, że gdybyśmy mieli przegrać naszą sprawę — a nasi rodacy w kraju nie zdołaliby się zdobyć na nic - może i lepiej byłoby, gdybym powrócił do domu. W każdym razie powiesiliby mnie na pewno. Ale zobaczyłbym przynajmniej jeszcze raz moją żonę, bo obawiam się, że nie doczeka ona końca wojny - a Alicji może już wtedy dadzą spokój. Nasi rodacy byliby tym do głębi wstrząśnięci - i zwróciliby się niechybnie przeciw Wiedniowi. Pan jest młody i będzie Pan miał obowiązek prowadzić i po wojnie naszą akcję zagraniczną"16. Tymczasem przyjazd Beneśa do Europy Zachodniej we wrześniu 1915 r. na podstawie sfałszowanego paszportu usprawnił działalność akcji zagranicznej. Masaryk zyskał w nim bowiem bezgranicznie oddanego współpracownika. Beneś później tak pisał o swojej współpracy z Masarykiem w czasie wojny: „Stosunek mój do Masaryka był początkowo stosunkiem dawnego ucznia, potem partyjnego współtowarzysza, a w końcu uniwersyteckiego kolegi. Od wielu lat zdawałem sobie coraz bardziej sprawę z tego, że rozumiałem go lepiej i byłem mu bliższy niż ktokolwiek inny z jego bezpośredniego otoczenia politycznego ... Widziałem wtedy jasno, jak wielkie zadanie polityczne mieliśmy do spełnienia - i zrozumiałem doniosłość historycznej roli, jaka przypadła Masarykowi w tej przełomowej dla nas chwili"17. Jesienią 1915 r. akcja zagraniczna mogła pochwalić się pewnymi spektakularnymi sukcesami politycznymi. Udało się bowiem uzyskać poparcie ze strony organizacji emigracyjnych w Stanach Zjednoczonych i Szwajcarii. Dzięki temu Rada Narodowa Towarzystw Czechosłowackich stała się instytucją bardziej reprezentatywną i 14 listopada 1915 r. przekształciła się w Czeski Komitet Zagraniczny. Stał się on organem kie; rowniczym czeskiej działalności niepodległościowej. W lutym 1916 r. przyjął nazwę Czeskiej Rady Narodowej, a nieco później Czechosłowackiej Rady Narodowej. Jej przewodniczącym został sam Masaryk, wiceprzewodniczącym Durich, a sekretarzem generalnym Beneś. Wśród członków ścisłego kierownictwa Rady wyróżniał się Słowak, zamieszkały na stałe we Francji astronom Milan Rastislav Śtefanik, który był zarazem oficerem armii francuskiej i posiadał kontakty z francuskimi środowiskami politycznymi. Zetknął się on z Masary-kiem podczas studiów w Pradze u schyłku XIX w. Później zaś związał się z hlasistami i opowiadał się za ścisłą współpracą Słowaków z Czechami. Jego poglądy polityczne były więc bliskie koncepcjom Masaryka. Nic też dziwnego, że stał się on drugim po Beneśu najbliższym współpracownikiem Masaryka w latach pierwszej wojny światowej. Obecność Stefanika w Czechosłowackiej Radzie Narodowej dawała jej poniekąd mandat do reprezentowania słowackich aspiracji narodowych. Rada uzyskała również poparcie słowackich środowisk emigracyjnych w Stanach Zjednoczonych. Działająca tam Liga Słowacka zawarła w końcu października 1915 r. w Cleveland porozumienie z Czeskim Stowarzyszeniem Narodowym o współpracy na rzecz utworzenia wspólnego państwa federacyjnego. Nie miało natomiast kierownictwo akcji zagranicznej żadnych kontaktów ze słowackimi działaczami krajowymi. Koncepcje polityczne Masaryka aprobowali bowiem jedynie dawni działacze hlasistowscy z Vavro Śrobarem na czele, którzy nie tworzyli w tym czasie odrębnego ugrupowania politycznego, lecz działali w ramach dominującej nadal na ziemiach słowackich Partii Narodowej. Natomiast podczas wojny utrzymywali oni kontakty ze zwolennikami Masaryka w Pradze. Ponadto przebywająca w Wiedniu nieliczna grupa byłych hlasistów powołała w połowie 1915 r. tajną organizację na wzór czeskiej Maffii. Nawiązała ona kontakty z czeskimi politykami krajowymi i dzięki temu posiadała informacje na temat działalności niepodległościowej. Jednakże ze względu na nikłe wpływy polityczne i obawy przed represjami ze strony władz węgierskich zwolennicy ścisłej współpracy z Czechami nie podejmowali na ziemiach słowackich żadnych działań w tym kierunku. Zaraz po swoim ukonstytuowaniu się Czeski Komitet Zagraniczny wydał 15 listopada 1915 r. deklarację, w której stwierdzał 118 119 m.in.: „Dotychczas wszystkie stronnictwa czeskie domagały się niezawisłości w ramach Austro-Węgier; przebieg bratobójczej wojny i bezwzględny ucisk Wiednia zmusza nas, aby domagać się niezawisłości bez względu na Austro-Węgry"18. Akcja niepodległościowa mimo kontaktów z Maffią nie znajdowała jednak należytego wsparcia wśród czeskich polityków krajowych i opierała się w gruncie rzeczy na środowiskach emigracyjnych. Po klęskach wojsk rosyjskich, kiedy automatycznie osłabły wpływy orientacji na Rosję, wśród znacznej części polityków czeskich odżyły bowiem postawy proaustriackie. I tak, jesienią 1915 r. przywódca staroczechów sędziwy Kareł Mattus, czołowy działacz agrariuszy, późniejszy długoletni premier w niepodległej Czechosłowacji Antonin Svehla oraz politycy mło-doczescy, Frantiśek Fiedler i Zdenek Tobołka, za wiedzą kierownictwa socjaldemokracji podjęli kroki w sprawie powołania tzw. Wspólnoty. Działalność ta przyniosła efekt w postaci utworzonej w marcu 1916 r. Partii Narodowej, która miała skupić wszystkie nastawione lojalistycznie siły polityczne na ziemiach czeskich. W jej skład weszli młodoczesi, staroczesi, realiści, a także narodowi socjaliści. Wprawdzie wkrótce, w maju 1916 r. Partia Narodowa rozpadła się, ale postawy lojalistyczne nadal były żywe w czeskich środowiskach politycznych. Nic więc dziwnego, że taka postawa polityków krajowych wywoływała oburzenie Masaryka. Dawał temu wyraz w sierpniu 1915 r. w liście do Voski: „Nasi ludzie w Pradze zapominają, że okazywanie strachu i zginanie karku nic im nie pomoże. I ta taktyka zemściła się - znajdują się w więzieniu i nie mogą pracować. Ile natrudziłem się, żeby uciekli w odpowiednim czasie, ale byli zaślepieni, nie znali sytuacji ani w domu, ani na zewnątrz"19. Z niepokojem przyjmował również sukcesy militarne Niemiec i Austro-Węgier latem 1915 r. Nie popadał jednak z tego powodu w depresję i nie zamierzał rezygnować z prowadzenia działalności niepodległościowej. Dobitnie wyraził to w końcu października w liście do Beneśa: „A gdyby Niem[cy] i Aus[tria] wygrywały i wygrały, nasza akcja zagraniczna musi pozostać ... Jestem zdecydowany, aby nie wracać w wypadku zwycięstwa austriackiego] oraz prowadzić politykę antyaustriacką] i w ten sposób pokrzepiać naszych w domu"20. Tymczasem na początku 1916 r. Masaryk został oficjalnie przyjęty przez premiera Francji Aristide'a Brianda. Walnie przyczynił się do tego Śtefanik dzięki swoim kontaktom politycznym w Paryżu. Masaryk podczas rozmowy wskazywał na postępujący proces uzależniania się Austro-Węgier od Niemiec i złudne nadzieje na ich oderwanie od potężnego sojusznika. W ten sposób starał się zarazem udowodnić potrzebę rozbicia monarchii Habsburgów i powstania na jej gruzach państw narodowych, które miały stanowić^ skuteczną zaporę przeciw ekspansji niemieckiej w Europie Środkowo-Wschodniej. Wątpliwe jest, czy argumenty te trafiły do szefa rządu francuskiego, który nadal wierzył w możliwość oderwania Austro-Węgier od Niemiec i zawarcia z nimi pokoju separatystycznego. Wyraził on jedynie nie zobowiązującą do niczego sympatię dla narodu czeskiego. Niemniej sam fakt rozmowy z Briandem był niewątpliwie sukcesem politycznym Masaryka, zwłaszcza że po jej zakończeniu został wydany komunikat. W czasie pobytu w Paryżu dzięki kontaktom z francuskimi kołami naukowymi, zwłaszcza z historykiem Ernestem Denisem, uzyskał również możliwość wygłoszenia wykładu na Sorbonie. Wykorzystał go przede wszystkim do polemiki z propagandą niemiecką i węgierską, która eksponowała niebezpieczeństwo panslawizmu. Nie negując sympatii prorosyjskich wśród narodów słowiańskich w monarchii habsburskiej, Masaryk dowodził, iż są one rezultatem hegemonii niemieckiej i węgierskiej. „Jest w pełni zrozumiałe -mówił — że małe narody słowiańskie widzą w wielkiej Rosji swoją wielką obrończynię. Nie może być wszakże inaczej, skoro są one zagrożone przez Niemców i skoro inne wielkie narody nie wykazują nimi zainteresowania. Powiem więcej - właśnie narody zachodnie są odpowiedzialne za panslawizm wskutek tego, że niemal grożą Słowianom zachodnim, albo rzucają je na pastwę niemieckiej i au-stro-węgierskiej hegemonii. Panrusizmu nie stworzyła Rosja ani pozostali Słowianie ... Polityczny panrusizm i panslawistyczny centralizm -jak nam to przedstawiają Niemcy i Węgrzy - nie był nigdy naszym programem"21. Działalnością niepodległościową we Francji i pracami Czechosłowackiej Rady Narodowej kierował faktycznie Beneś. Natomiast Masaryk przebywał przeważnie w Wielkiej Brytanii, gdzie dzięki swoim kontaktom politycznym nadal propagował ideę rozbicia Austro-Węgier i utworzenia państwa czechosłowackiego. Podejmował tę problematykę wielokrotnie na łamach wydawanego przez Seton-Watsona czasopisma „The New Europę" („Nowa Europa"). Nie unikał także wystąpień na zgromadzeniach publicznych. I tak, na początku sierpnia 1916 r. w Londynie na wiecu, zwołanym z okazji drugiej rocznicy wypowiedzenia przez Anglię wojny Niemcom, stwierdzał: „Austro-Węgry są dobrowolnym sojusznikiem Niemiec i pangermańskiej Europy Środkowej. Austro-Węgry są przednią strażą Niemiec na Bałkanach i w Turcji. Cesarz austriacki Franciszek Józef użył swojego autorytetu jako władca zwierzchni. Wprawdzie uważany jest za najwyższego dowódcę armii, ale tym faktycznym dowódcą jest teraz Hinden-burg. Zrozumiałe więc, że Czesi nie mogą zaakceptować takiego króla ... Austro-Węgry walczą przeciw swoim własnym narodom — przeciw Słowianom i narodom nieniemieckim" 22. 120 121 Masaryk zdawał sobie sprawę z tego, że szermowanie hasłem prawa narodów monarchii habsburskiej do samostanowienia pozostaje w sprzeczności z postulatem włączenia niemieckich obszarów Czech, Moraw i Śląska austriackiego do państwa czechosłowackiego. Postulat ten mógł bowiem spotkać się ze sprzeciwem brytyjskich kół konserwatywnych, zwłaszcza że arystokracja angielska utrzymywała kontakty z arystokracją niemiecko-austriacką. Mogło to również dostarczyć brytyjskim zwolennikom zachowania Austro-Węgier dodatkowych argumentów. Mając to na uwadze, Masaryk starał się wykazać, że podział ziem czeskich na część czeską i niemiecką jest niemożliwy ze względu na ich mieszany narodowo charakter. Podczas wygłoszonego na początku 1917 r. wykładu na uniwersytecie w Oksfordzie mówił: „ Przede wszystkim - chociaż reprezentujemy zasadę narodowości - życzymy sobie, aby zatrzymać mniejszość niemiecką. Wydaje się to paradoksalne, ale chcielibyśmy zatrzymać mniejszości niemieckie zgodnie z zasadą narodowości. Mianowicie, Czechy są osobliwym przykładem mieszanych obszarów zasiedlenia. W żadnym innym kraju obydwie narodowości nie są tak wymieszane i złączone, jak w Czechach ... W wielu miejscowościach oraz w prawie wszystkich miastach są czeskie lub niemieckie mniejszości" 23. Równocześnie w dalszym ciągu próbował zainteresować polityków rosyjskich kwestią czeską, mimo że wcześniejsze rozmowy z dyplomatami carskimi nie wróżyły nic dobrego. Jednakże przekonał się, że mocarstwa zachodnie mimo klęsk militarnych Rosji liczą się nadal z jej stanowiskiem. Dlatego też należało oczekiwać, że w wypadku zwycięskiego dla państw Ententy zakończenia wojny stosunek Rosji do przyszłości politycznej Austro-Węgier oraz niepodległości Czechów i Słowaków będzie miał niemałe znaczenie. Już w grudniu 1914 r. na łamach czasopisma „Ruskaja Wolja", wydawanego przez prawicowego działacza stronnictwa październikowców, późniejszego carskiego ministra spraw wewnętrznych Aleksandra Protopopowa, opublikował artykuł Delenda est Austria (Austria musi zostać zburzona). Wskazywał tam nie tylko na konieczność rozbicia Austro-Węgier, ale i wykreślał granice rosyjskich nabytków terytorialnych. Zakładał przyłączenie do Rosji Prus Wschodnich, Poznańskiego oraz cieśnin Bosfor-Dardanele wraz z Konstantynopolem. Proponowane więc przez Masaryka rosyjskie zdobycze terytorialne pokrywały się niemalże całkowicie z maksymalnymi celami wojennymi Rosji. Wypada przy okazji zaznaczyć, że w artykule tym brak było najmniejszej wzmianki na temat przyszłości politycznej ziem polskich. Masaryk nie wspomniał nawet o możliwości utworzenia autonomicznego państwa polskiego w ramach Rosji. Przypuszczalnie obawiał się, że poruszając sprawę polską, może zwięk- szyć niechętny stosunek caratu do czeskich aspiracji niepodległościowych. Przemawiał za tym również fakt, iż Rosja zachowywała wówczas w sprawie polskiej milczenie. Kwestię rozbicia Austro-Węgier Masaryk podjął także w sierpniu 1916 r. wraz z Beneśem w rozmowie z Pawłem Milukowem, kiedy ten z delegacją Dumy przebywał w Wielkiej Brytanii. Polityk rosyjski zgadzał się z koncepcjami Masaryka. Proponował przy tym sojusz przyszłego, niepodległego państwa czechosłowackiego z Rosją, co miało zaktywizować tamtejszą opozycję liberalną. Ale próby zainteresowania Rosji ideą niepodległego państwa czechosłowackiego nie przyniosły oczekiwanych efektów. Rząd carski unikał bowiem wszelkich kroków, które mogłyby mu w przyszłości zamknąć drogę do porozumienia z Austro-Węgrami. Nie bez znaczenia były również obawy, że powstanie na gruzach monarchii habsburskiej państw narodowych w Europie Środkowo-Wschodniej pobudzi aspiracje polityczne narodów nie-rosyjskich w imperium Romanowów. Mając to wszystko na uwadze, władze carskie wzdragały się nawet przed tworzeniem odrębnych, czeskich jednostek militarnych w Rosji. Powstałe zaś na początku wojny, opierające się na czeskich środowiskach emigracyjnych w Rosji, Drużyny Czeskie zostały szybko rozbite na mniejsze oddziały, które następnie włączono do jednostek rosyjskich. Mimo to działający w Rosji Związek Towarzystw Czesko-Słowackich, zakładając, że przypadnie jej decydująca rola w pokonaniu Niemiec i Austro-Węgier, w dalszym ciągu oczekiwał rozwiązania sprawy czeskiej przez rząd carski. Stanowisko Rosji wobec czeskich aspiracji niepodległościowych nabierało w miarę upływu czasu większego znaczenia ze względu na przebywającą tam liczną rzeszę jeńców austro-węgier-skich narodowości czeskiej. Wobec wyczerpywania się zasobów ludzkich mocarstw zachodnich miało to niebagatelną wagę nie tylko militarną, lecz i polityczną. Formacje wojskowe mogły bowiem stać się istotnym argumentem, aby przełamać pasywny stosunek Ententy do czeskich dążeń niepodległościowych. Szczególne zainteresowanie ewentualnością wykorzystania jeńców narodowości czeskiej wykazywały władze francuskie. Dążyły one do przemieszczenia ich drogą morską do Francji, aby utworzone z nich formacje zbrojne walczyły na froncie zachodnim. Stanowisko to było w pełni zgodne z intencjami Masaryka i jego współpracowników. W takiej sytuacji bowiem pozycja Czechosłowackiej Rady Narodowej wobec aliantów zostałaby automatycznie wzmocniona. Zarazem formacje militarne mogły stać się poważnym argumentem zarówno przeciw wyrażanym przez część polityków czeskich postawom lojalistycznym wobec Austro-Węgier, jak i orientacji na Rosję. Wszystko to spowodowało, że w czerwcu 1916 r. Czechosłowacka 122 123 Rada Narodowa zdecydowała się wysłać do Rosji Diiricha. Przemawiała za tym jego rusofilska postawa oraz znajomość w rosyjskich kołach dyplomatycznych, zwłaszcza w ambasadzie carskiej w Paryżu. Ułatwiło to także nawiązanie bez wiedzy Masaryka kontaktów z politykami i wojskowymi francuskimi. Przekonał ich, że przemieszczenie czeskich jednostek wojskowych na front zachodni nie napotka większych trudności. Oprócz zadania organizacji sił zbrojnych w Rosji Durich miał dokonać zjednoczenia działających w Rosji czeskich i słowackich organizacji emigracyjnych oraz podporządkować je Czechosłowackiej Radzie Narodowej. Misja Duricha nie miała jednak szans powodzenia. Rząd carski w dalszym ciągu sprzeciwiał się bowiem idei utworzenia niepodległego państwa czechosłowackiego i z niepokojem obserwował działalność w tym kierunku. Z tego też względu dążył do powołania konkurencyjnej wobec Czechosłowackiej Rady Narodowej organizacji emigracyjnej, która miała pozostawać pod wpływami Rosji. Intencje te dobitnie oddaje dokument poświęcony czechosłowackiej akcji niepodległościowej na zachodzie Europy: „Powinien zostać utworzony komitet z siedzibą w Kijowie, który paraliżowałby szkodliwy dla Rosji ruch czechosłowacki. Egzystencja komitetu zależy od materialnego poparcia rządu ... Anglia i Francja wykazują żywe zainteresowanie kwestią słowiańską, zwłaszcza czechosłowacką, wskutek czego powstaje nieprzyjazne dla Rosji usposobienie wśród Słowian austriackich, wyrażane głównie przez reprezentantów narodowych i politycznych organizacji utworzonych na Zachodzie, takich jak Komitet Jugosłowiański w Londynie i Czechosłowacka Rada Narodowa w Paryżu"24. Masaryk mimo krytycznego stosunku do Rosji wierzył w powodzenie misji Duricha. Liczył przypuszczalnie, że władze carskie ze względu na sojuszników zachodnich nie będą stwarzać trudności przy formowaniu czechosłowackich jednostek wojskowych oraz zgodzą się na podporządkowanie organizacji emigracyjnych Czechosłowackiej Radzie Narodowej. Zakładał przy tym, że część jednostek powinna pozostać w Rosji i walczyć u boku jej armii. W wypadku zwycięskiego dla mocarstw Ententy zakończenia wojny brał bowiem pod uwagę możliwość zajęcia ziem czeskich przez wojska rosyjskie. Stąd też nie tylko unikał wystąpień antyrosyjskich, ale i w dalszym ciągu starał się pozyskać Rosję dla idei niepodległego państwa czechosłowackiego. I tak, w końcu czerwca 1916 r. w czasie spotkania z przedstawicielami Związku Towarzystw Czechosłowackich w Rosji oświadczył, że byłby szczęśliwy, gdyby dowództwo nad czeskimi formacjami wojskowymi przejął osobiście rosyjski następca tronu. Spotkanie zakończył zaś konstatacją: „Dążenia rosyjskie były zawsze dla nas decydujące"25. Starał się również łagodzić istniejące między nim a Durichem rozbieżności na tle stosunku do Rosji i nie sprzeciwiał się jego kontaktom z rosyjskimi przedstawicielstwami dyplomatycznymi na zachodzie Europy. Tymczasem Durich po przybyciu do Rosji podjął działalność całkowicie sprzeczną z linią polityczną Masaryka. Zmierzał on bowiem do powołania konkurencyjnej wobec Czechosłowackiej Rady Narodowej instytucji politycznej. Zachęcały go do tego zresztą władze carskie. Urzędnik Ministerstwa Spraw Zagranicznych Priklonskij oświadczył mu, że powinien powstać odrębny, niezależny od Rady komitet czeski i słowacki, na którego czele powinni stanąć ludzie „sympatyczni dla Rosji i jej rządu". Obiecywał także w tym celu wsparcie finansowe. Ponadto nowy wódz naczelny armii rosyjskiej generał Michaił Aleksiejew stanowczo odrzucał możliwość skierowania oddziałów czeskich na front zachodni. Koła wojskowe wzdragały się zresztą przed tworzeniem czeskich formacji wojskowych z obawy, że może to zachęcić Niemcy i Austro-Węgry do organizowania przeciw Rosji polskich i ukraińskich sił zbrojnych. Pod wpływem takiego stanowiska władz carskich Durich utwierdził się w swoich poglądach rusofilskich. Bez uprzedniego porozumienia z Czechosłowacką Radą Narodową przedstawił rosyjskiemu Ministerstwu Spraw Zagranicznych memoriał na temat przyszłości politycznej ziem czeskich. Proponował w nim unię personalną między państwem czechosłowackim a Rosją. Oprócz osoby monarchy obydwa państwa miała łączyć wspólna polityka zagraniczna i handlowa oraz wspólna armia. Działalność Dviricha popierała rusofilsko nastawiona większość działaczy Związku Towarzystw Czechosłowackich. W ten sposób groził rozłam w czechosłowackiej akcji niepodległościowej. W celu usunięcia rozbieżności z Durichem i jego zwolennikami Czechosłowacka Rada Narodowa wysłała w sierpniu 1916 r. w porozumieniu z rządem francuskim do Rosji Śtefanika. Przed wyjazdem Masaryk udzielił mu instrukcji. Odrzucił w nich możliwość jakiegokolwiek związku państwa czechosłowackiego z Rosją; miało ono być w pełni niepodległe. Z drugiej zaś strony pod wpływem negatywnego stosunku caratu do akcji niepodległościowej nie brał już pod uwagę możliwości walki części jednostek czeskich u boku armii rosyjskiej . Wszystkie miały być natomiast skierowane na front zachodni. Ta zmiana stanowiska Masaryka nastąpiła także pod wpływem francuskich kół wojskowych, które sceptycznie oceniały możliwości militarne Rosji. Traktując siły zbrojne jako poważny argument polityczny, wskazywał dalej Śtefanikowi, że dzięki nim „niepodległość przyszłego królestwa czeskiego powinna być zaraz widoczna"26. Misja Śtefanika w Rosji skazana była jednakże na niepowodzenie. Durich i jego zwolennicy rozgłaszali nawet informacje, że nie jest on członkiem Czechosłowackiej Rady Narodowej. Nie- 124 125 wiele pomógł list polecający Masaryka. Durich i działacze emigracyjni odmówili bowiem współpracy ze Śtefanikiem. Identyczne stanowisko zajęły władze rosyjskie, które traktowały go wyjątkowo arogancko. Nie ukrywały przy tym swojego negatywne-fo stosunku do osoby Masaryka. Podczas jednej z rozmów tefanika z Priklonskim wywiązała się nawet na tym tle ostra wymiana słów. Urzędnik carski zarzucał bowiem Masarykowi wrogość do Rosji, przytaczając przy okazji jego poglądy zawarte w pracy Rosja i Europa^ W takiej sytuacji pobyt Śtefanika w Rosji pozbawiony był sensu. Udało mu się wprawdzie początkowo osiągnąć w Kijowie porozumienie z Durichem, ale ten pod wpływem nacisku władz carskich szybko się z niego wycofał. Ponadto ciągłe konflikty z władzami rosyjskimi doprowadziły w końcu do tego, że Śtefanik znalazł się pod nadzorem policyjnym. Pod wrażeniem swoich przykrych doświadczeń w Rosji pisał do Beneśa: „Tutaj nieprzyjaciele mocno pracują przeciw Masarykowi i Tobie oraz, oczywiście, głównie przeciw mnie. Durich jest całkowicie przeciw nam ... Rząd rosyjski nie uznaje istnienia Rady Narodowej; jest to podobnież instytucja niesłowiańska ... Kwestia czeska jest podobnież wewnętrzną sprawą Rosji"27. W takiej sytuacji Durich mógł bez przeszkód rozwijać swoją działalność. Doprowadziła ona do powołania na początku lutego 1917 r., na krótko przed wybuchem rewolucji lutowej, odrębnej, rusofilskiej Czechosłowackiej Rady Narodowej. Stanowiło to niewątpliwie poważne osłabienie akcji niepodległościowej. Mimo to Masaryk, biorąc pod uwagę możliwość zajęcia ziem czeskich i słowackich przez wojska rosyjskie, w dalszym ciągu nie podejmował publicznie krytyki rządu carskiego. Co więcej, dopuszczał nawet ewentualność związku państwa czechosłowackiego z Rosją. Świadczyć może o tym opublikowany tuż przed upadkiem caratu na łamach „The New Europę" artykuł Przyszłe Czechy. Proponował w nim unię polityczną państwa polskiego i czechosłowackiego. Jednakże uzależniał to od przyznania przez Rosję Polakom autonomii. Zakładał przy tym, iż w takiej sytuacji również państwo czechosłowackie mogłoby pozostawać w związku politycznym z Rosją, a jeden z przedstawicieli dynastii Romanowów mógłby być wspólnym władcą obydwu państw. Była to pierwsza publiczna enuncjacja Masaryka na temat spraw polskich od wybuchu wojny. Tym razem nie mógł mieć powodów do obaw, że zrazi w ten sposób Rosję do czeskiej akcji niepodległościowej. Pojawienie się sprawy polskiej na arenie międzynarodowej zmusiło bowiem Rosję do zajęcia wobec niej stanowiska. Uczynił to car Mikołaj II 25 grudnia 1916 r. w rozkazie do floty wojennej, wymieniając autonomiczne państwo polskie w ramach Rosji jako jeden z jej celów wojennych. l Niekorzystną dla akcji zagranicznej sytuację pogarszał wzrost postaw lojalistycznych wśród czeskich polityków krajowych. Nastąpiło to po śmierci 86-letniego cesarza Franciszka Józefa w końcu listopada 1916 r. Jego następca, młody cesarz Karol I, nosił się zaś z zamiarem przeprowadzenia reform politycznou-stroj owych, które miały osłabić napięte konflikty narodowościowe. Dążenia te znalazły wyraz w złagodzeniu ucisku wojskowego oraz zapowiedzi zwołania zawieszonej z chwilą wybuchu wojny Rady Państwa. Politycy czescy potrafili szybko dostosować się do zmienionej sytuacji. Już w listopadzie 1916 r. posłowie czescy do Rady Państwa utworzyli Związek Czeski (Ćesky svaz) oraz Komitet Narodowy, grupujący przedstawicieli wszystkich stronnictw. Instytucje te miały koordynować politykę czeską w monarchii. Czescy politycy krajowi dostrzegali bowiem w zmieniającej się sytuacji wewnętrznej pewną szansę na realizację czeskich aspiracji narodowych w ramach Austro-Węgier. W wydanej 19 listopada 1916 r. deklaracji stwierdzano: „W przeświadczeniu, że spełniamy wolę całego narodu, nawołującego dziś bardziej niż kiedykolwiek do jedności narodowej, i że postępujemy równocześnie w interesie sławnej od dawna dynastii i wielkiego posłannictwa historycznego monarchii, które opiera się przede wszystkim na zjednoczeniu i niepodzielności jej królestw oraz krajów, jak na całkowitym równouprawnieniu wszystkich narodów, posłowie czescy jednoczą się na podstawie zasady większościowej w jedną całość, Związek Czeski"28. W jeszcze bardziej lojalistycznym tonie utrzymane było oświadczenie posłów czeskich z końca stycznia 1917 r., w którym niedwuznacznie odcinano się od akcji niepodległościowej. Podkreślano tam, że „wyzwolenie Czechów przez obcą władzę prezydium Związku Czeskiego traktuje jako insynuację, która opiera się na niewłaściwych przesłankach, i oświadcza zdecydowanie, że naród czeski jak zawsze w przeszłości, tak również obecnie ... widzi swoją przyszłość i warunki rozwoju tylko pod berłem Habsburgów"29. Lojalistyczna postawa czeskich polityków krajowych była poważnym ciosem dla akcji zagranicznej. Przeciwnicy rozbicia Austro-Węgier na zachodzie Europy wyzyskiwali bowiem w ten sposób dodatkowy argument, zwłaszcza że podobne stanowisko zajęli równocześnie politycy chorwaccy i słoweńscy. Masaryk zdawał sobie sprawę z zainteresowania miarodajnych kół politycznych na zachodzie Europy utrzymaniem Austro-Węgier. Liczył się poważnie z taką możliwością w wypadku zwycięskiego dla Ententy zakończenia wojny. We wrześniu 1916 r. w liście do Beneśa pisał na ten temat wprost: „Austria i Węgry zostaną osłabione, wszyscy więc będziemy bardziej wolni. A jeśli jest nam sądzone zdobywać stopniowo niezależność, to będziemy mogli lepiej przygotować się do przyszłej wojny, ponieważ nie 126 można mówić o pokoju bez uporządkowania stosunków narodowościowych"30. Jednakże sytuacja międzynarodowa w tym czasie zaczęła stawać się bardziej korzystna dla akcji niepodległościowej. W Stanach Zjednoczonych po powtórnym wyborze Woodrowa Wilsona na stanowisko prezydenta w końcu 1916 r. nastąpiło bowiem osłabienie tendencji izolacjonistycznych, co pociągało za sobą automatycznie wzrost zainteresowania sprawami europejskimi. Wilson, dążąc do wcześniejszego zakończenia wojny, 18 grudnia 1916 r. zwrócił się do stron walczących o przedstawienie swoich celów wojennych. Mocarstwa Ententy w odpowiedzi na tę notę wymieniały jako jeden z celów wojennych wyzwolenie Włochów, Rumunów, Słowian i Czechosłowaków. Termin „Czechosłowacy" został użyty dlatego, ponieważ o Słowakach na zachodzie Europy niewiele wiedziano. Fakt, iż Czesi i Słowacy zostali wymienieni w odpowiedzi, należy uznać za poważny sukces akcji zagranicznej Masaryka, zwłaszcza że nie nastąpiło to w odniesieniu do Jugosłowian. Wprawdzie odpowiedź ta nie oznaczała jednoznacznego uznania prawa narodów uciskanych do niepodległości ani nie mówiła też nic o konieczności rozbicia Austro-Węgier, ale w obliczu nasilających się od początku 1917 r. aspiracji niepodległościowych nie była ona pozbawiona znaczenia. Nic więc dziwnego, że Masaryk przyjął z optymizmem odpowiedź Ententy. Uważał, że powinna ona przełamać powściągliwy stosunek czeskich polityków krajowych do akcji niepodległościowej. W skierowanym w kwietniu 1917 r. piśmie do Maffii stwierdzał: „Obecna sytuacja wymaga bezzwłocznie postawienia sprawy: kto będzie prowadził negocjacje, czy dynastia i dyplomaci, czy same narody"31. Nietrudno zauważyć, że w opinii tej kryły się również obawy przed ewentualnością zawarcia przez mocarstwa Ententy pokoju separatystycznego z Austro-Węgrami. Były one zresztą poniekąd uzasadnione. Od marca 1917 r. szwagier cesarza Karola I, książę Sykstus Bourbon, prowadził bowiem utrzymane w ścisłej tajemnicy rozmowy z Francją i Wielką Brytanią na temat pokoju separatystycznego. Zakończyły się one wprawdzie niepowodzeniem, ale świadczyły o żywych nadal na zachodzie Europy dążeniach do zachowania monarchii habsburskiej. Mając to na uwadze, Masaryk wychodził z założenia, że wyraźne poparcie polityków krajowych dla działalności niepodległościowej zmusi w pewnym sensie mocarstwa Ententy do zaakceptowania idei rozbicia Austro-Węgier i utworzenia państwa czechosłowackiego. Korzystne warunki dla akcji niepodległościowej stworzyła także rewolucja lutowa w Rosji. W przeciwieństwie do rządu carskiego Rząd Tymczasowy skłonny był zaakceptować ideę rozbicia mo- 127 narchii habsburskiej oraz kontynuować wojnę do zwycięskiego końca. Z punktu widzenia kierownictwa akcji zagranicznej nie bez znaczenia był przy tym fakt, iż przyjaciel Masaryka Paweł Milukow objął tekę ministra spraw zagranicznych. Ponadto wydarzenia w Rosji doprowadziły do radykalizacji nastrojów społecznych i politycznych na ziemiach czeskich, zwłaszcza że przedłużanie się wojny powodowało sytematyczne pogarszanie sytuacji materialnej szerokich rzesz ludności. Taki stan rzeczy sprzyjał dążeniom wolnościowym społeczeństwa czeskiego, którym towarzyszyła krytyka postaw lojalistycznych. Znalazło to wyraz w manifeście ponad 200 pisarzy czeskich w połowie maja 1917 r., w którym poddawano krytyce politykę lojalizmu i wysuwano faktycznie hasło samodzielności narodowej. Manifest ten nie pozostał bez wpływu na stanowisko posłów czeskich do Rady Państwa. Przedstawili oni bowiem 30 maja postulat przebudowy monarchii habsburskiej w federację państw narodowych. Jednym z nich miało być państwo czeskie, obejmujące Czechy, Morawy i Śląsk austriacki w granicach historycznych oraz ziemie słowackie. Odchodzenie czeskich polityków krajowych od lojalizmu wzmacniało pozycję Czechosłowackiej Rady Narodowej wobec państw Ententy. Ale należało w dalszym ciągu podejmować wysiłki w celu pozyskania ich dla idei niepodległości. Równocześnie pod wpływem zmian w Rosji działacze Związku Towarzystw Czechosłowackich musieli z natury rzeczy porzucić dotychczasową orientację na carat. W dniach 6-14 maja 1917 r. odbył się w Kijowie zjazd czeskich i słowackich działaczy emigracyjnych oraz przedstawicieli jeńców. Powołano tam filię Czechosłowackiej Rady Narodowej w Rosji, która podporządkowała się kierownictwu akcji zagranicznej. Pracami filii kierowali sekretarze Jiri Klecanda i Ivan Markovic. Nic więc dziwnego, iż Masaryk wiele obiecywał sobie po nowej Rosji. „Do walki światowej - konstatował po rewolucji lutowej - wniosła rewolucja rosyjska bardzo ważną zasadę samostanowienia narodów. W tym tkwi największe znaczenie rewolucji rosyjskiej; jeśli rewolucja francuska ogłosiła z taką siłą wolność jednostki, to rewolucja rosyjska uczyniła krok dalej, ogłaszając zasadę wolności narodów"32. Skierował również bezpośrednio po obaleniu caratu 18 marca 1917 r. specjalne posłanie do Milukowa, w którym pisał: „Wolna Rosja ma pełne prawo wyzwolić Słowian spod niemiecko-austriacko-tureckiej dominacji ... Wolna Rosja jest największym ciosem przeciw prusactwu i pangermanizmowi, wolna Rosja oznacza śmierć dla jezuickiej Austrii... oraz konsolidację Ententy"33. W dalszej części posłania formułował wprost rosyjskie cele wojenne, do których zaliczał: „Zjednoczona Polska, sprzymierzona z wolną Rosją, zjednoczenie Rosjan galicyjskich i węgierskich z Rosja- 128 Tomasz Masaryk przemawia do wojska czechosłowackiego w Rosji Zamek w Łanach 129 nami w Rosji, zjednoczenie Serbochorwatów ze Słoweńcami oraz wyzwolenie Czech i Słowacji". Milukow odpowiedział słowami: „Zgadzam się w pełni"34. Jak widać, Masaryk całkowicie akceptował imperialne plany nowej Rosji, których wyrazicielem był sam Milukow. Dlatego też nie opowiedział się za pełną niepodległością Polski. Ponadto zakładał przyłączenie zamieszkanej w większości przez Ukraińców Galicji Wschodniej oraz Rusi Zakarpackiej do Rosji. Świadczy to zarazem o tym, iż chciał on widzieć związane z Rosją państwo polskie w tzw. granicach etnograficznych, które były do zaakceptowania przez polityków rosyjskich. Uderzający jest przy tym fakt, że - podobnie jak rosyjskie ugrupowania nacjonalistyczne - traktował on Ukraińców jako część narodu rosyjskiego, mimo że przed wojną utrzymywał kontakty z działaczami ukraińskimi i mógł przekonać się o ich odrębności narodowej. Przyłączeniem ukraińskich obszarów Austro-Węgier do Rosji Masaryk był również zainteresowany -jak wydaje się - z tego powodu, że dzięki temu państwo czechosłowackie uzyskałoby wspólną z nią granicę. Miało to dodatkowo zabezpieczyć jego niepodległość. Takie stanowisko Masaryka wobec niepodległości Polski wywierało niekorzystny wpływ na stosunki między przywódcami czeskiej akcji zagranicznej a działającymi na zachodzie Europy politykami polskimi, zorientowanymi na mocarstwa Ententy. Czuł się z tego powodu rozdrażniony Roman Dmowski, kierujący polską działalnością polityczną na zachodzie Europy. Dlatego też nie poinformował polityków czeskich o treści dwóch memoriałów w sprawie niepodległości Polski, które przekazał w marcu 1917 r. brytyjskiemu ministrowi spraw zagranicznych J. A. Balfourowi. Niezależnie od stosunku polityków czeskich do niepodległości Polski oraz jej granic Dmowski miał i inne powody, które rozwijał nieco później, w memoriale złożonym w lipcu 1917 r., aby nie informować polityków czeskich o swojej działalności. Dopuszczał w nim bowiem w wypadku rozbicia monarchii habsburskiej możliwość przyłączenia jej niemieckojęzycznych obszarów do Niemiec. Miało to stanowić dla nich swoistą rekompensatę za oderwanie ziem polskich, Alzacji i Lotaryngii oraz północnego Szlezwiku. Taka propozycja musiałaby z natury rzeczy wywołać rozdrażnienie przywódców czeskiej akcji zagranicznej. Mogła ona bowiem stworzyć niebezpieczny precedens dla przyszłej przynależności politycznej niemieckich obszarów Czech, Moraw i Śląska austriackiego. Obaw polityków czeskich nie mógł zmienić fakt, iż propozycja ta ograniczała się do możliwości przyłączenia do Niemiec tylko terenów Austrii właściwej. W swoim memoriale Dmowski odrzucał jakikolwiek związek polityczny państwa polskiego z Rosją oraz przedstawił postulaty terytorialne, które opierały się zarówno na argumentach historycznych, jak i etnicznych. Wskazywał tam m.in. na konieczność przyłączenia do Polski całości Śląska Cieszyńskiego. Rozbieżności na. tle przynależności tego obszaru ujawniły się zresztą wcześniej. I tak, już latem 1916 r. Dmowski podczas rozmowy z Masarykiem domagał się zgody Czechów na przyłączenie do państwa polskiego całego terytorium Śląska Cieszyńskiego, argumentując to stosunkami narodowościowymi. Wywołało to sprzeciw Masaryka, który podkreślał, że skoro Polacy przy formułowaniu swoich postulatów terytorialnych odwołują się do przedrozbiorowych granic historycznych, to nie mogą posługiwać się argumentami etnicznymi w odniesieniu do Śląska Cieszyńskiego. Niemniej ostatecznie sprawę tę uznano za drugorzędną, którą można będzie uregulować po uzyskaniu niepodległości. Obydwaj rozmówcy osiągnęli natomiast pełną zgodność poglądów w sprawie konieczności rozbicia monarchii habsburskiej, traktując to jako warunek niepodległości państwa polskiego i czechosłowackiego. Na razie jednak, po upadku caratu dla Masaryka i jego współpracowników najważniejszym zadaniem było utworzenie w Rosji czechosłowackich formacji wojskowych. Rząd Tymczasowy, licząc się w większym stopniu niż carat ze stanowiskiem swoich sojuszników zachodnich i aprobując czechosłowacką działalność niepodległościową, nie zamierzał w tej sprawie czynić przeszkód. Zgodnie z tym stanowiskiem minister wojny Aleksander Guczkow wyraził zgodę na opuszczenie przez żołnierzy narodowości czeskiej obozów jenieckich i skierowanie ich do zakładów przemysłowych, pracujących na potrzeby wojny. Natomiast w kwietniu 1917 r. działająca przy Rządzie Tymczasowym Rada Wojskowa zatwierdziła Regulamin organizacji wojska czesko-stowackiego. Równocześnie pod wpływem wydarzeń w Rosji postępowała aktywizacja polityczna jeńców czeskich, którzy akceptowali na ogół ideę niepodległości. Szansę na utworzenie czechosłowackich sił zbrojnych zapowiadały się więc obiecująco. W takiej sytuacji Masaryk postanowił osobiście udać się do Rosji, aby organizować tam formacje zbrojne. Podobnie jak wcześniej, wychodził z założenia, że powinny one zostać przemieszczone do Francji. Niemały wpływ na takie stanowisko miała niestabilna sytuacja polityczna w Rosji. Utwierdzał go w tym przekonaniu przebywający wówczas w Wielkiej Brytanii czołowy działacz Partii Socjalnych Rewolucjonistów Borys Sawinkow, który wskazywał, że Rosja może wycofać się z wojny, ponieważ nie potrafi równocześnie prowadzić wojny i rewolucji. Nakłaniał go również do wyjazdu minister bez teki w rządzie brytyjskim Lloy-da George'a, członek Gabinetu Wojennego lord Alfred Milner, który niedawno powrócił z Rosji. 130 Początkowo Masaryk zamierzał wyjechać 17 kwietnia 1917 r. z małego miasta portowego Amble. Władze brytyjskie wystawiły mu w tym celu paszport na nazwisko Thomas George Mars-den. Jednakże wyjazd nie doszedł do skutku, gdyż spóźnił się na statek. Przyniosło to pewne pozytywne efekty, ponieważ w tym samym czasie powrócił z Rosji Stefanik i Masaryk mógł od niego uzyskać bliższe informacje na temat panującej tam sytuacji. Po powrocie do Londynu szybko zwołał posiedzenie Czechosłowackiej Rady Narodowej z udziałem Beneśa i Śtefanika. Beneś przywiózł z Paryża instrukcję francuskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych. Wyrażano w nim zainteresowanie Francji skierowaniem czechosłowackich sił zbrojnych na front zachodni, ponieważ wyczerpywały się jej zasoby ludzkie. Nie podzielał tego poglądu natomiast Stefanik. Wskazywał bowiem, że utworzone formacje zbrojne powinny walczyć u boku armii rosyjskiej, która niedługo podejmie działania ofensywne przeciw Austro-Węgrom i Niemcom. Po naradzie ze swoimi współpracownikami Masaryk wypłynął 6 maja 1917 r. z portu Aberdeen w Szkocji statkiem do Rosji w przekonaniu, że formowanie tam czechosłowackich sił zbrojnych będzie przebiegało bez przeszkód. W Rosji Optymizm, który towarzyszył Masarykowi w chwili wyjazdu do Rosji, szybko okazał się nieuzasadniony. Przekonał się o tym wkrótce, 16 maja 1917 r., kiedy przybył do Piotrogrodu. Tworzenie czechosłowackich sił zbrojnych napotkało bowiem nieoczekiwane trudności. Rząd Tymczasowy wprawdzie nadal zajmował przychylne stanowisko w tej sprawie, ale sprzeciwiało się rosyjskie dowództwo wojskowe. Naciskom kół wojskowych uległ nowy minister wojny w rządzie Gieorgija Lwowa Aleksander Kiereń-ski. Zastrzeżenia wyrażał nawet Milukow z obawy przed reperkusjami międzynarodowymi, jakie mogły wyniknąć dla Rosji w wypadku utworzenia czechosłowackich jednostek wojskowych. Powoływał się on na postanowienia konwencji międzynarodowych, które zabraniały formowania sił zbrojnych z jeńców wojennych. Dochodziły do tego nękające od początku wojny armię rosyjską braki w zaopatrzeniu oraz obawy, że powołanie oddziałów czechosłowackich będzie stanowić niebezpieczny precedens, ponieważ w takiej sytuacji Rząd Tymczasowy będzie mu-siał wyrazić zgodę na utworzenie innych, nierosyjskich formacji 131 wojskowych, zwłaszcza polskich. Do tego zaś starano się nie do- puścić za wszelką cenę. W rezultacie został wstrzymany nabór jeńców do czechosłowackich sił zbrojnych, a utworzona wcześniej, licząca blisko 8 tyś. brygaida została rozwiązana. Masaryk później tak charakteryzował postawę Rządu Tymczasowego: „Obawiali się, że kiedy pozwoli się nam, będą musieli pozwolić także Polakom, a tym nie wierzyli. Poza tym nie mieli dość odzieży i uzbrojenia nawet dla swoich żołnierzy, a teraz musieliby uzbroić naszych. I wielu Rosjan nie życzyło sobie tego, potrzebowali naszych jeńców jako zdolnych robotników w fabrykach, kopalniach, na drogach i na polach"1. W takiej sytuacji dopiero osobista interwencja Masaryka u Kie-reńskiego na początku 1917 r, zmieniła stosunek Rządu Tymczasowego do sprawy tworzenia czechosłowackich sił zbrojnych. W dalszym ciągu wychodził on z założenia, że powinny one w miarę szybko zostać przemieszczone do Francji. Zamiar ten popierał przebywający w Piotrogrodzie francuski minister do spraw uzbrojenia Albert Thoirias. W rozmowie z nim Masaryk ustalił, iż 30 tyś. jeńców narodowości czeskiej i słowackiej zostanie przetransportowanych do Francji. Zaproponował również takie rozwiązanie Rządowi Tymczasowemu. Ale po wyjeździe Tho-masa do Francji nie nadchodziła z Paryża żadna informacja w sprawie ewentualnej ewakuacji jeńców. Nie podpisano bowiem żadnej umowy w tej sprawie między Francją a Rosją. W tym czasie Rząd Tymczasovtfy, zgodnie z dążeniami do kontynuowania wojny aż do zwycięskiego końca, podjął działania wojenne w celu ponownego opanowania Galicji Wschodniej. Główna rola w ich przygotowaniu przypadła Kiereńskiemu, który brał w nich także czynny udział. Stąd też tę akcję wojskową nazywa się potocznie ofensywą Kiereńskiego. Nie przyniosła ona oczekiwanych efektów. Wprawdzie początkowo wojska rosyjskie wkroczyły na odległość kilkudziesięciu kilometrów w głąb terytorium Galicji Wschodniej, ale 10 lipca akcja załamała się. Jednakże ofensywa Kiereńskiego miała dość istotne znaczenie dla sprawy wojska czechosłowackiego. Sformowana brygada czechosłowacka wzięła bowiem udział u boku armii rosyjskiej w walkach z wojskami austro-węgieirskimi pod Zborowem. Wykazała przy tym ku zaskoczeniu dowództwa rosyjskiego dużą wartość bojową. Wywarło to niemałe wrażenie na Masaryku, który zaczął bardziej optymistycznie oceniać możliwości utworzenia czechosłowackich sił zbrojnych w Rosji. W tym celu przybył l sierpnia do Kijowa, gdzie stacjonowała brygada, i wygłosił tam płomienne przemówienie do żołnierzy. Przeprowadził również rozmowę z dowódcą armii rosyjskiej, generałem Ławrem Korniłowem. Starał się go przekonać o konieczności rozbudowy czechosłowackich sił zbrojnych. „Jesteśmy głęboko przeświadczeni - mówił - że Pan, dostrzegając na własne oczy rzeczywisty stan rzeczy w Austro-Węgrzech 132 133 i zdecydowaną wolę narodu czechosłowackiego, a także jego chęć poniesienia wszelkich ofiar dla swojego wyzwolenia, da nam możliwość walki o niepodległość i wolność"2. Postawa brygady czechosłowackiej w czasie ofensywy Kiereńskiego nie pozostała bez wpływu na stanowisko dowództwa rosyjskiego. Przestało ono bowiem wykazywać nieufność do czechosłowackich formacji zbrojnych. W rezultacie zaczęła szybko postępować ich rozbudowa; późnym latem 1917 r. sformowano dwie dywizje sięgające blisko 40 tyś. żołnierzy. Masaryk bardzo aktywnie angażował się na rzecz rozbudowy sił zbrojnych, odbywając często spotkania z jeńcami. Jego liczne przemówienia nie pozostawały bez wpływu na postawę jeńców, którzy nabierali przekonania o celowości akcji niepodległościowej. Szybko zdobył sobie wśród nich duży autorytet, czego wyrazem był przydomek „taticzek". Poeta czeski Rudolf Medek tak wspominał te spotkania: „To, co widziałem, nigdy nie zgaśnie w mojej pamięci... Osoba Masaryka oddziaływała zbawiennym, pojednawczym czarem. Właśnie tego potrzeba było żołnierzowi czechosłowackiemu po dniach wielkiego moralnego i fizycznego cierpienia ... W duszach wszystkich ludzi zrodziło się jasne i wiarygodne przeświadczenie, że kierownictwo naszej akcji poza granicami Czech i Słowacji znajdzie się w dobrych rękach, że jest dla nas szczęściem, iż Masaryk jest właśnie tym, który nas prowadzi"3. Wypada przy tym zaznaczyć, że w celu pobudzenia aktywności politycznej jeńców i pozyskania ich dla idei niepodległości Masaryk w swoich wystąpieniach często odwoływał się do haseł nacjonalistycznych, czego starał się unikać przed wojną. Podczas jednego ze spotkań z żołnierzami mówił wprost: „Będziecie mieli sposobność i możliwość zrewanżować się tym, którzy wpadną w wasze ręce, a mam nadzieję, że znajdzie się wielu takich Niemców i Węgrów; oko za oko, ząb za ząb"4. Szybka rozbudowa sił zbrojnych sprawiała, że Masaryk mógł mieć powody do satysfakcji. Niepokoiła go natomiast niestabilna sytuacja polityczna w Rosji. Dawał temu wyraz w czerwcu 1917 r. w wywiadzie dla „Timesa". Stwierdzał tam, iż sytuacja w Rosji jest inna, niż przedstawia się to na Zachodzie, ponieważ rewolucja lutowa była dziełem robotników piotrogrodzkich i żołnierzy, a nie liberałów. Krytycznie oceniał przy tym działalność Rządu Tymczasowego, który - jego zdaniem - w dodatku składa się ze słabych indywidualności politycznych i panują w jego łonie rozbieżności. Równocześnie wskazywał na niebezpieczeństwo propagowanych przez bolszewików haseł pacyfistycznych, stwierdzając wyraźnie, że „nierozważny program pokoju bez aneksji i kontrybucji zaczyna być lepiej rozumiany"5. Nie miał również jasnej wizji rozwoju wydarzeń w Rosji w najbliższej przyszłości, mimo że dobrze znał tamtejsze stosunki we- wnętrzne. Okazało się bowiem, że środowiska liberalne są słabe i wyrażane przez niego wcześniej nadzieje na przekształcenie się Rosji w państwo demokracji parlamentarnej stawały się mało realne. Niemniej Masaryk mimo krytycznej oceny rozwoju wydarzeń po rewolucji lutowej łudził się, że w Rosji nastąpi stabilizacja polityczna, jakkolwiek nie był w stanie przedstawić żadnych argumentów na rzecz tej tezy. W wywiadzie dla dziennika „Utro Rossji" tak oceniał sytuację w tym państwie: „Carat nie nauczył pracy państwowej, nie stworzył administracji państwowej . Dziwi mnie to, że carat po swoim upadku nic po sobie nie pozostawił. Upadek caratu ... jest pierwszą połową rewolucji, drugiej, pozytywnej, twórczej i budującej dotychczas nie było, ponieważ carat był zgniły w swoich korzeniach. Według mojego głębokiego przeświadczenia rewolucja w Rosji dopiero zaczyna się rozwijać ... Nie wątpię, że pokona ona przeszkody. Największym niebezpieczeństwem dla rewolucji jest bierność Rosji"6. Możliwość wycofania się Rosji z wojny pod wpływem propagandy pacyfistycznej oznaczała z natury rzeczy osłabienie Ententy, oddalając tym samym klęskę i rozpad Austro-Węgier. W pełni jest więc zrozumiałe, że Masaryk krytycznie wypowiadał się na temat pokoju „bez aneksji i odszkodowań". I tak, w wywiadzie dla dziennika „Wiecziernieje Wriemia" stwierdzał wprost: „Pokój bez aneksji oznacza zatem status quo ante. A co oznacza status quo ante? ... Każdy widzi to już teraz, że Niemcy anektowałyby faktycznie Austro-Węgry, Turcję i Bułgarię ... Z punktu widzenia interesów Niemiec będzie konieczna zagłada wolności rosyjskiej ... Wzmocniony carat niemiecki ... pierwsze co zrobiły, to ponowne ustanowienie caratu w Rosji"7. Z kolei podczas spotkania z członkami Wszechrosyjskiego Związku Lotników Wojskowych mówił: „Na armii rosyjskiej spoczywa moralny obowiązek bronić w porozumieniu z sojusznikami Rosji i Europy. Hasła o pokoju separatystycznym, hasła o zbrataniu są błędne i nie mają podstawy moralnej, nie są zatem humanitarne. W rzeczywistości są szkodliwe, chociażby z tego powodu, że przedłużają wojnę ... Tylko zwycięstwo zmusi carat niemiecko-austriacki, aby przystąpił do pokojowej i demokratycznej organizacji Europy"8. Niepewna przyszłość polityczna Rosji niepokoiła Masaryka również z tego powodu, że przypisywał jej doniosłą rolę w zabezpieczeniu niepodległości państwa czechosłowackiego. Zgodnie z tym stanowiskiem wskazywał na konieczność istnienia „silnej Rosji". We wrześniu 1917 r. na posiedzeniu filii Czechosłowackiej Rady Narodowej stwierdzał na ten temat: „Rosja jest dzisiaj problemem ogólnoludzkim ... Dla naszych interesów czechosłowackich jest konieczne, aby Rosja była silna ... Co będzie dla nas oznaczać słaba Rosja, kiedy osiągniemy samodzielność: nie będziemy mieli wystarczającego oparcia"9. 134 Zainteresowanie utrzymaniem „silnej Rosji" sprawiało, że negatywnie oceniał aspiracje polityczne narodów nierosyjskich, zwłaszcza Ukraińców, mimo że ci nie zamierzali w tym czasie odrywać się od Rosji, lecz jedynie zadowolić się autonomią. W jednym z wywiadów konstatował: „Małorosjanie i Rosjanie mają wspólnego wroga w Niemcach ... Dlatego sądzę, że w interesie samych Ukraińców leży, aby Rosja była silna"lp. Podczas pobytu w Rosji Masaryk spotykał się także z przebywającymi tam politykami polskimi, którzy reprezentowali orientację na państwa Ententy i na początku sierpnia 1917 r. utworzyli Radę Zjednoczenia Międzypartyjnego. Podobnie jak kierownictwo czechosłowackiej akcji zagranicznej, podejmowała ona kroki na rzecz powołania polskich sił zbrojnych w Rosji. Po raz pierwszy doszło do spotkania w maju 1917 r. w Piotrogrodzie w redakcji tygodnika narodowodemokratycznego „Sprawa Polska". Debatowano tam na temat przyszłych stosunków między państwami narodowymi w Europie Srodkowo-Wschodniej, które miały powstać po rozpadzie Austro-Węgier i klęsce Niemiec. Wypowiedzi Masaryka wywarły bardzo korzystne wrażenie na działaczach polskich. Obecny na tym spotkaniu przywódca Narodowej Demokracji w Galicji Stanisław Grabski później tak wspominał swoją pierwszą z nim rozmowę: „Zdałem sobie prędko sprawę, że rozmawiam nie tylko z pierwszorzędnym uczonym, ale i wielkiej miary politykiem"11. Masaryk w swoich enuncjacjach podkreślał konieczność ścisłej współpracy narodów słowiańskich, zwłaszcza Czechów i Polaków, nie tylko w czasie wojny w celu przyśpieszenia klęski państw centralnych, ale i po jej zakończeniu. Mówił na ten temat: „Słowianie zachodni i południowi muszą tworzyć bazę przeciw pangermani-zmowi ... My, Czechosłowacy i Polacy, nie tylko ze względu na położenie geograficzne, ale i z nakazu historii jesteśmy zobowiązani do tworzenia jak najściślejszego związku obronnego. Matematyka polityczna doprowadziła oba narody słowiańskie do zawarcia porozumienia na śmierć i życie ... Istnieją wprawdzie między nami kwestie sporne, np. Śląsk. Ale sprawa ta w porównaniu ze światową doniosłością naszych wielkich zadań maleje. Nie bylibyśmy godni wolności, gdybyśmy nie potrafili rozwiązać tego węzła"12. W podobnym duchu wypowiadał się w sierpniu 1917 r. w rozmowie z redaktorem wydawanego w Piotrogrodzie „Dziennika Polskiego" Jerzym Bandrowskim. „Bez wolnej Polski nie będzie wolnych Czech - konstatował - ale i też bez wolnych Czech nie będzie wolnej Polski. W naszym interesie jest, abyśmy, jedni i drudzy, byli jak najsilniejsi, a w tym nie mogą nam przeszkadzać kwestie drugorzędne ... Nie ulega wątpliwości, że my, Polacy i Czesi, jako najbliżsi sąsiedzi, dojdziemy po wojnie do jakiegoś zasadniczego po-135 rozumienia w sprawach gospodarczych, a może i wojskowych"13. Ożywienie kontaktów między czeskimi a polskimi działaczami politycznymi w Rosji znalazło wyraz w organizowanych wspólnych wiecach politycznych w większych ośrodkach miejskich. Najokaza-lej wypadły wiece w Kijowie i Moskwie. Pierwszoplanową w nich rolę odgrywali Masaryk i Stanisław Grabski. Przy okazji doszło do kolejnych rozmów między obydwoma politykami. Omawiano wówczas perspektywy współpracy polsko-czechosłowackiej oraz sprawę przynależności politycznej Śląska Cieszyńskiego. Masaryk wyrażał daleko idącą skłonność do kompromisowego uregulowania kwestii cieszyńskiej . Grabski po latach tak pisał na temat tych rozmów: „Prof [esor] Masaryk w trakcie rozmów naszych w Piotrogrodzie i Kijowie wielokrotnie mi zaręczał, że nigdy nie dopuści do jakiegokolwiek konfliktu polsko-czeskiego i że rozgraniczenie między polską a czeską częścią Śląska Cieszyńskiego odbędzie się zgodnie z wolą miejscowej ludności"14. Masaryk wypowiadał się również o sprawach polskich w napisanej w czasie pobytu w Rosji broszurze Nowa Europa. Aprobował tam sformułowane przez Dmowskiego polskie postulaty terytorialne dotyczące kresów zachodnich. „Polacy z Poznańskiego i Śląska pruskiego — czytamy w tej broszurze — połączą się ze swoimi rodakami w Rosji i Austrii, nie jest rzeczą niesprawiedliwą dać Polsce Gdańsk, aby miała bezpośredni dostęp do morza" . Zdawał sobie wprawdzie sprawę z tego, że Gdańsk oraz wchodząca w skład przedrozbiorowego państwa polskiego część Pomorza zamieszkana jest w większości przez ludność niemiecką, ale nie uważał tego faktu za przeszkodę do uzyskania przez Polskę bezpośredniego dostępu do Bałtyku. Pisał na ten temat wprost: „Niemcy będą sprzeciwiać się przekazaniu Gdańska Polakom; proponowali już dać Polakom wolny dostęp do Gdańska ... Dokonywana siłą germanizacja Słowian usprawiedliwia takie straty niemieckie"15. Zachowywał natomiast dystans wobec postulatów terytorialnych na kresach wschodnich, zwłaszcza przyłączenia ziem ukraińskich do państwa polskiego. Nie czynił tego wprost - jak nieco później Beneś - lecz w sposób zawoalowany. W Nowej Europie stwierdzał, iż „Małoru-sini w Galicji i na Bukowinie rozstrzygną o swojej przyszłości, a zwłaszcza o stosunku do Polski i Ukrainy". Przedstawiona w Nowej Europie wizja terytorium państwa polskiego dobitnie świadczy o tym, że mimo serdecznej atmosfery, która towarzyszyła kontaktom polsko-czeskim w Rosji, Masaryk chciał je widzieć w tzw. granicach etnograficznych. Niemały wpływ na takie stanowisko miało jego zainteresowanie egzystencją „silnej Rosji", w której skład miały wchodzić obszary na wschód od Bugu. Dzięki temu bowiem państwo czechosłowackie mogło uzyskać bezpośrednią granicę z Rosją. Natomiast po raz kolejny deklarował gotowość kompromisowego uregulowania sprawy przynależności politycznej Śląska Cię- 136 137 szyńskiego po zakończeniu wojny. Różnił się pod tym względem od Beneśa, który chciał w tej sprawie osiągnąć porozumienie przed końcem wojny i proponował górny bieg Wisły jako granicę pol-sko-czechosłowacką na Śląsku Cieszyńskim. Jednakże wykazywana przez Masaryka skłonność do kompromisu w kwestii cieszyńskiej nie oznaczała bynajmniej, że akceptował on przynależność wszystkich zamieszkanych w większości przez ludność polską części Śląska Cieszyńskiego do państwa polskiego. W Nowej Europie pisał: „Polacy są na czeskim Śląsku (około 230 tysięcy) większością; przy dobrej woli, a ta jest niezbędna wobec istnienia wspólnego nieprzyjaciela, można dojść do odpowiedniego rozgraniczenia; mniejszość polska zmniejszyłaby się przez to,jgdyby okręg raciborski (ze Śląska pruskiego) powrócił do naszego Śląska"16. Tymczasem pogłębiający się marazm polityczny w Rosji utrudniał nie tylko rozbudowę czechosłowackich sił zbrojnych, ale i stawiał pod znakiem zapytania dalszą ich egzystencję. W szeregach żołnierzy zaczęły bowiem pojawiać się postawy pacyfistyczne. Już w czasie ofensywy Kiereńskiego pułk złożony przeważnie z Czechów z Wołynia odmówił udziału w walkach. Wcześniej zaś, w marcu 1917 r., powstało w Kijowie Stowarzyszenie Czechosłowackie, w którym dominującą rolę odgrywali socjaldemokraci. Na bazie tej organizacji powstała w sierpniu Czechosłowacka Partia Socjaldemokratyczna w Rosji. Część szeregowych członków tej partii zaczęła ulegać pacyfistycznym hasłom bolszewików, które wyrażano przede wszystkim na łamach czasopism „Svoboda". Wywoływało to z natury rzeczy niepokój w kierownictwie filii Czechosłowackiej Rady Narodowej oraz francuskiej misji wojskowej. Niektórzy działacze Rady domagali się wprost wydania zakazu działalności Czechosłowackiej Partii Socjaldemokratycznej. Natomiast Francuzi w celu zahamowania agitacji bolszewickiej proponowali przemieszczenie wojska czechosłowackiego do Rumunii, mimo że większa część jej terytorium znajdowała się wówczas pod okupacją armii niemieckiej i austro-węgierskiej. Masaryk nie podzielał twardego stanowiska niektórych przywódców filii Rady wobec szerzących się wśród socjaldemokratów czeskich postaw pacyfistycznych. Uważał natomiast, iż najlepszym sposobem na ich zahamowanie są rozmowy i perswazja. Dlatego też w połowie października opuścił Piotrogród i udał się do Kijowa. Przeprowadził tam rozmowy z działaczami socjaldemokratycznymi, które zakończyły się sukcesem. Kierownictwo Czechosłowackiej Partii Socjaldemokratycznej zdecydowało się bowiem podporządkować czechosłowackiej akcji zagranicznej i popierać działalność filii Rady w Rosji. Niemały wpływ na takie stanowisko miała sympatia, którą cieszył się Masaryk przed wojną wśród socjaldemokratów czeskich. Korzystając z pobytu w Kijowie, starał się również przeciwdziałać propagandzie bolszewickiej. Wskazywał przede wszystkim na zbieżność interesów społecznych robotników czeskich i słowackich z aspiracjami narodowymi. Na początku listopada podczas wiecu politycznego z udziałem kilku tysięcy żołnierzy i jeńców mówił: „Kwestia narodowa — powiem to wyraźniej naszym i rosyjskim socjalistom -jest sama w sobie kwestią społeczną. To my, Czesi i Sło.-wacy, wiemy dobrze. Pan niemiecki, który panował nad nami, miał taniego robotnika. Niewolnik polityczny jest robotnikiem pracującym i dlatego wyzwolenie narodu jest konieczne także ze społecznego punktu widzenia"17. Zgodnie z sugestiami francuskiej misji wojskowej Masaryk z Kijowa udał się do Rumunii, aby zorientować się w sprawie ewentualnego skierowania tam czechosłowackich sił zbrojnych. Sądził bowiem, że w ten sposób nie tylko można będzie łatwiej przeciwstawić się agitacji bolszewickiej, ale i wojsko nie zostanie wciągnięte do konfliktów wewnętrznych w Rosji. W takiej zaś sytuacji mógłby nieuchronnie nastąpić jego rozkład. „Nie jesteśmy powołani - mówił w jednym ze swoich wystąpień - aby mieszać się do stosunków rosyjskich. Oczywiście, nie możemy dopuścić do tego, aby robić jakieś porządki. To Rosjanie niech załatwią sobie sami"18. W Jassach, w pobliżu granicy rosyjsko-rumuńskiej, gdzie rezydował rząd i dwór królewski, Masaryk został przyjęty przez premiera łona Bratianu oraz króla Ferdynanda I. Traktowano go nie jako emigranta politycznego, lecz przywódcę suwerennego państwa. Jednakże szybka klęska Rumunii, która 10 grudnia 1917 r. została zmuszona do podpisania rozejmu z Niemcami, Austro-Węgrami i Bułgarią, sprawiła, że przemieszczenie tam wojska czechosłowackiego nie mogło wchodzić w rachubę. W takiej sytuacji nadal należało podejmować starania w sprawie jego transportu do Francji. Na tym tle pojawiły się zresztą rozbieżności między Masarykiem a Beneśem. Ten drugi uważał, że czechosłowackie formacje wojskowe powinny pozostać w Rosji. Wychodził bowiem z założenia, że w takiej sytuacji nie staną się one częścią armii francuskiej, lecz będą podlegać bezpośrednio Czechosłowackiej Radzie Narodowej. Miało to wzmocnić pozycję Rady wobec mocarstw Ententy. Dnia 5 listopada Masaryk przybył z Rumunii ponownie do Pio-trogrodu. Miał tam okazję obserwować naocznie przewrót bolszewicki. Mieszkał wówczas na ulicy Morskiej, kończąc pisanie Nowej Europy. W obliczu trwających walk ulicznych z obawy o własne bezpieczeństwo schronił się w siedzibie francuskiej misji wojskowej. Niemniej i tam nie mógł czuć się całkowicie bezpieczny. Toteż za radą działaczy filii Czechosłowackiej Rady Narodowej 10 listopada wyjechał do Moskwy, aby tam spokojnie oczekiwać na dalszy rozwój wydarzeń w Rosji. 138 W Moskwie zamieszkał w hotelu „Metropol" na placu Teatralnym. Ale i tam wkrótce wybuchły walki uliczne. Przeciw oddziałom bolszewickim, które opanowały znaczną część miasta, wystąpili uczniowie szkoły podchorążych, tzw. junkrzy. Głównym punktem ich oporu stał się zamieniony w twierdzę hotel „Metropol", który oblegali bolszewicy. Nie zdecydowali się oni jednak na szturm hotelu ze względu na bezpieczeństwo przebywających tam gości zagranicznych. Oblężenie zakończyło się 15 listopada, ponieważ junkrzy dyskretnie opuścili hotel i udali się na Kreml, o który toczyły się w tym czasie zaciekłe walki między siłami wiernymi Rządowi Tymczasowemu a oddziałami bolszewickimi. Natomiast goście znaleźli się pod nadzorem straży bolszewickiej, która prosiła ich, aby ze względu na własne bezpieczeństwo nie opuszczali hotelu. Masaryk zetknął się wówczas po raz pierwszy z bolszewikami, ponieważ w imieniu gości prowadził z nimi rozmowy. Obecność straży bolszewickiej w hotelu nie trwała długo. Następnego bowiem dnia po zakończeniu walk ulicznych i całkowitym opanowaniu Moskwy przez bolszewików goście zostali wypuszczeni. Tymczasem przedstawiciele filii Rady w Moskwie, zaniepokojeni o los Masaryka, bezskutecznie poszukiwali go w hotelu, nie wiedząc o tym, że zameldowany był on na nazwisko Marsden. W takiej sytuacji Masaryk dopiero po zwolnieniu skontaktował się z nimi telefonicznie, informując o swoich przeżyciach. Przy okazji poprosił o papier, ponieważ zamierzał napisać artykuł na temat wydarzeń towarzyszących przewrotowi bolszewickiemu. Artykuł ten został opublikowany w formie listu otwartego do nestora socjalizmu rosyjskiego, jednego z przywódców mienszewi-ków Gieorgija Plechanowa, na łamach czasopisma mienszewic-kiego „Jedinstwo". Można go zarazem uznać za dokument, w którym Masaryk wyraził swój stosunek do przewrotu bolszewickiego. Wzywał w nim Plechanowa, aby odciął się zdecydowanie od bolszewików, chociaż ten uczynił to wcześniej, 10 listopada, w liście otwartym do robotników w Piotrogrodzie. Masaryk traktował przewrót bolszewicki jako wydarzenie kuriozalne, wynikające z braku tradycji demokratycznych w Rosji, które nie powinno być naśladowane przez inne społeczeństwa. „Carat Ro-manowów był brutalny oraz bez kultury i z tego względu mniej szkodliwy — konstatował — Carat mas rosyjskich i rewolucjonistów jest gorszy. Oni pozbyli się cara, lecz nie pozbyli się caratu"19. Wyrażał przy tym przekonanie, że bolszewicy nie będą w stanie narzucić swojej władzy tak rozległemu państwu, jak Rosja. Podobnie jak wcześniej, jedyną możliwość zapewnienia stabilizacji politycznej w Rosji widział w jej przekształceniu się w państwo demokracji parlamentarnej. Bardziej wnikliwej ana-lizie poddawał Masaryk wydarzenia w Rosji w 1917 r. w swoich 139 wystąpieniach publicystycznych po zakończeniu wojny. Tymczasem po obaleniu Rządu Tymczasowego żołnierze oraz jeńcy czescy i słowaccy stawali się w większym niż wcześniej stopniu podatni na propagandę bolszewików. Towarzyszyła temu duża aktywność lewicowych działaczy Czechosłowackiej Partii Socjaldemokratycznej, wśród których główną rolę odgrywał Alois Muna. Zwołali oni w końcu listopada w Kijowie konferencję organizacji partyjnych z całej Rosji. Mimo sprzeciwu organiza,-cji partyjnych w wojsku uchwalono rezolucję, która utrzymana była w duchu haseł bolszewickich. Wojnę uznawano więc za konflikt między mocarstwami imperialistycznymi i podkreślano, że nie przyniesie ona realizacji aspiracji niepodległościowych narodów uciskanych. Wskazywano natomiast, że może to nastąpić tylko w wypadku zwycięstwa rewolucji ogólnoświatowej. Zgodnie z tym stanowiskiem solidaryzowano się ze spektakularnymi hasłami bolszewików: pokoju bez aneksji i odszkodowań oraz prawa narodów do samostanowienia. W konkluzji tej rezolucji stwierdzano, że celem robotników czeskich powinno być rozbicie Austro-Węgier i utworzenie Republiki Czechosłowackiej, która miała wchodzić w skład związku niezależnych republik demokratycznych. Te z kolei wraz z Rosją bolszewicką miały stać się podstawą do stworzenia europejskiego i światowego związku narodów. Nietrudno zauważyć, że czescy działacze socjaldemokratyczni bardzo idealistycznie pojmowali hasła bolszewików. Podatność części żołnierzy i jeńców na hasła bolszewickie musiała z natury rzeczy niepokoić Masaryka. Stąd też, starając się nie dopuścić do rozkładu sił zbrojnych, udał się w końcu listopada ponownie do Kijowa. Sytuacja w wojsku była tym bardziej niepokojąca, że oprócz agitacji pacyfistycznej wśród prawicowych działaczy związanych wcześniej z Durichem pojawiły się dążenia, aby wojsko czechosłowackie wystąpiło przeciw bolszewikom. W tym celu zamierzali oni utworzyć odrębne formacje zbrojne, które miały walczyć u boku organizowanej wówczas nad Donem przez generała Aleksego Kaledina armii. Masaryk, mając na uwadze jedność wojska czechosłowackiego, zawarł porozumienie z dowództwem stacjonujących na Ukrainie sił zbrojnych wiernych Rządowi Tymczasowemu. Przewidywało ono neutralność wojska czechosłowackiego wobec konfliktów wewnętrznych w Rosji. W odezwie do żołnierzy stwierdzał wprost: „Zostało ustalone z rosyjskimi urzędami wojskowymi, że w czasie konfliktu stronnictw rosyjskich nie będziemy zupełnie mieszać się do tych walk politycznych. Właśnie ostatnie wydarzenia wykazały, że stanowisko to jest właściwe"20. Proponowana przez Masaryka taktyka neutralności była tym bardziej wskazana, że sytuacj a polityczno-militarna na Ukrainie ulegała ciągłym fluktuacjom. Korzystając z przewrotu bolszewików i propagowanego przez nich prawa narodów do samostano- 140 wienia, Centralna Rada, która wcześniej popadła w konflikt z Rządem Tymczasowym, proklamowała 20 listopada 1917 r. utworzenie niepodległego państwa, Ukraińskiej Republiki Ludowej. Przeciw Centralnej Radzie wystąpili bolszewicy, którzy przejęli władzę we wschodniej, zamieszkanej w znacznej części przez ludność rosyjską Ukrainie. W efekcie w styczniu 1918 r. rozpoczęły się walki między Armią Czerwoną a tworzonymi pośpiesznie ukraińskimi jednostkami wojskowymi. Szczególnie zaciekłe walki toczyły się o Kijów, który na początku lutego został opanowany przez bolszewików. Przebywający w tym czasie w Kijowie Masaryk starał się utrzymać jedność i neutralność czechosłowackich sił zbrojnych. Taka postawa wskazana była również z tego powodu, iż został ustalony ich status polityczny. 7 lutego 1917 r. rząd francuski uznał bowiem wojsko czechosłowackie w Rosji za część składową armii francuskiej. Dlatego też Masaryk na początku stycznia 1918 r. zawarł z Centralną Radą porozumienie, które zakładało wycofanie wojsk czechosłowackich z terytorium Ukraińskiej Republiki Ludowej w wypadku zawarcia przez nią separatystycznego pokoju z Niemcami i Austro-Węgrami. W takiej sytuacji należało bowiem liczyć się nie tylko z rozwiązaniem oddziałów czechosłowackich, ale i deportacją żołnierzy do Austro-Węgier łącznie z samym Masarykiem. Natomiast po opanowaniu Kijowa przez bolszewików udało mu się osiągnąć porozumienie z dowódcą tamtejszej Armii Czerwonej, pułkownikiem Mura-wiewem. Ustalono, że wojsko czechosłowackie pozostanie na wyznaczonym obszarze. Miało ono prawo dokonywać tam rekwizycji środków żywnościowych, a w bankach w Kijowie -pobierać walutę na podstawie czeków angielskich i francuskich. Porozumienie z Murawiewem nie przeszkadzało Masa-rykowi w utrzymywaniu kontaktów z dowódcami oddziałów wiernych Rządowi Tymczasowemu. Dzięki temu wojsko czechosłowackie otrzymywało od nich uzbrojenie, artykuły żywnościowe i środki finansowe. Pułkownik Murawiew starał się dotrzymywać warunków porozumienia w przeciwieństwie do kijowskiej Rady Delegatów Robotniczych i Żołnierskich, która kierowała do wojska czechosłowackiego agitatorów w celu werbowania żołnierzy do Armii Czerwonej. Masaryk, starając się utrzymywać poprawne stosunki z bolszewikami, nie przeciwstawiał się tej agitacji. Taktyka ta przyniosła efekty odwrotne do oczekiwań bolszewików. Do Armii Czerwonej zdecydowało się przejść bowiem tylko 48 żołnierzy, ale część z nich wróciła z powrotem następnego dnia. Większe sukcesy przyniosła agitacja bolszewików wśród jeńców. W rezultacie wiosną 1918 r. powstała licząca blisko tysiąc żoł-141 nierzy odrębna jednostka czechosłowacka w ramach Armii Czer- wonej. Jej stan liczebny zwiększał się i osiągnął w końcu 1918 r. około 4 tyś. żołnierzy. Mimo pewnych sukcesów propagandy bolszewickiej wśród jeńców, Masaryk nadal cieszył się wśród nich dużym autorytetem. Nie kwestionowali go nawet zwolennicy bolszewików. Wyrazem tego była postawa utworzonej w drugiej połowie lutego w Kijowie Czechosłowackiej Rady Rewolucyjnej Robotników i Żołnierzy. Ogłosiła się ona wprawdzie kierowniczym organem czechosłowackiej akcji zagranicznej w Rosji, ale zarazem uznała Ma-saryka za swojego reprezentanta. On jednak zdecydowanie odrzucił jakąkolwiek współpracę z tą instytucją. Doprowadził także do wystąpienia z niej części działaczy socjalistycznych, którzy uznali zwierzchnictwo filii Czechosłowackiej Rady Narodowej. Jakkolwiek na początku 1918 r. niemal cała europejska część Rosji znajdowała się pod kontrolą bolszewików, Masaryk nie wierzył w dalszym ciągu w trwałość ich władzy. Sceptycznie odnosił się również do ewentualnej interwencji mocarstw Ententy w Rosji. Sądził, że miałaby ona szansę powodzenia tylko wtedy, gdyby mocarstwa wypowiedziały oficjalnie wojnę rządowi bolszewickiemu i skierowały do Rosji znaczne siły zbrojne. Uważał przy tym, iż największe szansę w tym zakresie ma Japonia, ponieważ jej wojska mogłyby łatwo opanować Syberię. Ale taką możliwość odrzucała Wielka Brytania, Francja i Stany Zjednoczone z obawy, że interwencja mogłaby posłużyć Japonii jako pretekst do zajęcia Syberii. Starając się uniknąć za wszelką cenę konfliktu z władzami bolszewickimi, Masaryk poza wspomnianym listem otwartym do Plechanowa nie wypowiadał się na temat sytuacji wewnętrznej w Rosji. Nie utrzymywał również kontaktów ze zwolennikami Rządu Tymczasowego, a tym bardziej caratu. Niemniej po wojnie władze bolszewickie zarzucały mu udział w przygotowaniu zamachu na życie Lenina. Kulisy tej sprawy zostały ujawnione w 1924 r. podczas procesu przywódcy eserowców Borysa Sawin-kowa. Po przewrocie bolszewickim utrzymywał on kontakty z Masarykiem, a po zakończeniu wojny, zanim zdecydował się na powrót do Rosji, przebywał przez pewien czas na emigracji w Czechosłowacji. Podczas procesu mówił, iż na początku 1918 r. otrzymał od Masaryka 200 tyś. rubli w celu założenia organizacji terrorystycznej, która miała dokonać zamachu na życie Lenina. Zdementowała tę informację kancelaria Masaryka, wówczas prezydenta Czechosłowacji, stwierdzając, iż prowadził on z Sawinkowem jedynie rozmowy na temat „moralnych wartości terroru". Zaznaczono przy tym, że Masaryk udzielił Sawin-kowowi wsparcia finansowego, kiedy ten przebywał w Czechosłowacji i pozostawał bez środków do życia. Znając specyfikę organizowanych przez władze bolszewickie pro- 142 143 cesów politycznych, można uznać informację Sawinkowa za insynuację. Miała ona także na celu - jak się wydaje - skompromitować Masaryka. W pierwszych latach po zakończeniu wojny w swoich licznych enuncjacjach i publikacjach dyskredytował on bowiem bezwzględnie społeczno-ekonomiczne i polityczne koncepcje bolszewików. Wypada przy okazji dodać, że podana przez Sawinkowa informacja nie miała żadnego wpływu na decyzję sądu, który skazał go na śmierć. Tymczasem pogarszała się sytuacja wojska czechosłowackiego. Rząd bolszewicki podjął bowiem 10 stycznia 1918 r. w Brześciu Litewskim rokowania pokojowe z Niemcami i Austro-Węgrami. Obydwie strony zobowiązały się, że nie będą tolerowały na swoim terytorium sił zbrojnych, które zostaną uznane przez nie za nieprzyjacielskie. Bolszewicy chcieli w ten sposób zabezpieczyć się przed ewentualnym poparciem przez Niemcy i Austro-Węgry zwolenników „białej Rosji", a państwa centralne - zlikwidować wojsko czechosłowackie. W takiej sytuacji jego szybkie wycofanie z Ukrainy i transport do Francji stały się koniecznością. Przemawiał za tym również fakt, iż 9 lutego 1918 r. Ukraińska Republika Ludowa zawarła pokój z Niemcami i Austro-Węgrami. Ponadto po zerwaniu przez bolszewików rokowań pokojowych i podjęciu przez nich działań zbrojnych przeciw Centralnej Radzie wojska niemieckie wkroczyły na terytorium Ukrainy. W takich okolicznościach wojsko czechosłowackie mogło zostać wciągnięte do walki z Niemcami. Propozycję współpracy wojskowej przeciw Niemcom składały zresztą Masarykowi władze bolszewickie na Ukrainie, ale ten stanowczo ją odrzucił. Ustalił natomiast z nimi, że wojsko czechosłowackie wycofa się na wschód, aby pozostawało z dala od linii frontu. Masaryk, zaniepokojony o los sił zbrojnych oraz własny, zdecydował się 20 lutego opuścić Kijów i udał się do Moskwy, aby przeprowadzić rozmowy z przebywającą tam brytyjską i francuską misją wojskową. Tym razem uzyskał konkretne informacje. Mocarstwa Ententy podjęły bowiem decyzję, że wojsko czechosłowackie zostanie skierowane do Władywostoku i stamtąd drogą morską przetransportowane do Francji. Wyraził na to zgodę w imieniu władz bolszewickich na początku marca Józef Stalin. Porozumienie to zawierało jednak klauzulę, że transport wojska przez Syberię do Władywostoku będzie odbywał się w towarzystwie komisarza bolszewickiego. Obawiano się bowiem, że może ono wesprzeć organizowane wówczas przez admirała Aleksandra Kołczaka antybolszewickie siły zbrojne. Mimo panującej w Rosji destabilizacji politycznej misja Masaryka przyniosła sukces. Udało mu się bowiem osiągnąć zasadniczy cel: sformować siły zbrojne oraz podporządkować działalność polityczną w Rosji Czechosłowackiej Radzie Narodowej w Paryżu. Niezależnie od tego wojsko czechosłowackie zachowywało neutralność wobec wydarzeń w Rosji i nie ulegało rozkładowi pod wpływem agitacji bolszewickiej. W takich warunkach dalszy pobyt Masaryka w Rosji nie miał sensu, zwłaszcza że należało w dalszym ciągu rozwijać działalność polityczną w państwach Ententy, które nie podjęły jeszcze wtedy ostatecznej decyzji w sprawie niepodległości Czechów i Słowaków. Dlatego też, kiedy dowiedział się, że przedstawiciele brytyjskiej i francuskiej misji wojskowej zamierzają przez Władywostok opuścić Rosję, postanowił wyjechać wraz z nimi. Przed wyjazdem upoważnił czołowych działaczy filii Rady, Jifego Klecandę i Prokopa Maxę, do podejmowania decyzji związanych z przemieszczeniem wojska. Pierwszy był odpowiedzialny za sprawy polityczne, a drugi - wojskowe. Podczas przeprowadzonej z nimi rozmowy po raz kolejny wskazywał na konieczność zachowania przez wojsko czechosłowackie neutralności. Wydał także utrzymaną w tym duchu specjalną odezwę do żołnierzy. Ostatecznie 7 marca 1918 r. Masaryk opuścił Moskwę i wyjechał koleją transsyberyjską do Władywostoku, gdzie przybył l kwietnia. Stamtąd przyjechał 8 kwietnia do Tokio. Dalsza podróż miała prowadzić do Stanów Zjednoczonych, które nie zaakceptowały jeszcze w tym czasie idei rozbicia Austro-Węgier. Należało więc podejmować działalność na rzecz zmiany stanowiska Stanów Zjednoczonych. Mógł to zaś najlepiej uczynić Masaryk ze względu na posiadane tam kontakty polityczne. W Stanach Zjednoczonych W chwili podjęcia przez Masaryka decyzji o wyjeździe do Stanów Zjednoczonych uczestniczyły one od 4 kwietnia 1917 r. w wojnie po stronie państw Ententy, mimo że starał się do tego nie dopuścić prezydent Woodrow Wilson. Podczas kampanii wyborczej szermował on hasłami pokojowymi, a zaraz po powtórnym wyborze na stanowisko prezydenta na początku listopada 1916 r. ! wystąpił z inicjatywą w sprawie wcześniejszego zakończenia konfliktu wojennego. Stąd też przedstawił rządom walczących • stron ofertę pokojową, w której domagał się od nich przedstawienia swoich celów wojennych. Natomiast w skierowanym 22 stycznia 1917 r. do Senatu orędziu mówił o prawie narodów do samostanowienia jako jednym z warunków przyszłego pokoju. Nie oznaczało to jednakże akceptacji przez Stany Zjednoczone idei rozbicia Austro-Węgier. Wilson proponował bowiem pokój „bez zwycięstwa". W takiej zaś sytuacji trudno było sobie wyob- 144 145 razić rozpad monarchii habsburskiej i realizację aspiracji niepodległościowych narodów uciskanych. Wyraźniej wypowiadał się na ten temat jeden z najbliższych doradców prezydenta pułkownik Edward Mandell House, który wskazywał na możliwość przekształcenia monarchii w państwo trialistyczne, złożone z Czech, Węgier i niemieckiej Austrii. Stosunek Stanów Zjednoczonych do przyszłości polityki Austro-Węgier nie zmienił się również po ich przystąpieniu do wojny. Prezydent Wilson jeszcze 8 stycznia 1918 r. w swoim znanym przemówieniu na wspólnej sesji Izby Reprezentantów i Senatu mówił jedynie o „autonomii dla narodów Austro-Węgier". W tym czasie bardziej skłonny zaakceptować ideę rozbicia monarchii habsburskiej był natomiast sekretarz stanu Robert Lansing. Niemniej Masaryk starał się zainteresować Wilsona sprawą niepodległości Czechów i Słowaków jeszcze przed przystąpieniem Stanów Zjednoczonych do wojny, zanim udał się do Rosji. Sądził -jak się wydaje — że idealistyczne, odwołujące się często do wartości chrześcijańskich poglądy prezydenta przeważą nad realiami politycznymi i udzieli on poparcia aspiracjom niepodległościowym narodów Austro-Węgier. Miał to z pewnością na uwadze, kiedy w końcu stycznia 1917 r. za pośrednictwem przebywającego w Londynie amerykańskiego korespondenta wojennego Normana Hapgooda, z którym był zaprzyjaźniony, skierował do Wilsona memoriał na temat niepodległego państwa czechosłowackiego. Hapgood w załączonym do tego memoriału komentarzu pisał, że „sam nie opowiada się za niepodległymi Czechami, ale Masaryk zasługuje, aby go wysłuchać"1. Amerykańskie koła dyplomatyczne były zresztą bardziej zainteresowane uzyskaniem od Masaryka informacji na temat sytuacji politycznej w Rosji niż w monarchii habsburskiej. Nic więc dziwnego, że zaraz po przybyciu do Tokio poseł amerykański Roland Morris zażądał od niego opracowania na temat sytuacji w Rosji memorandum, które miało zostać przekazane prezydentowi Wilsonowi. Masaryk skwapliwie podjął się tego zadania, zwłaszcza że dawało mu to możliwość nawiązania bliższych kontaktów z politykami amerykańskimi. Przedstawiona w tym memorandum ocena sytuacji w Rosji różniła się od oceny czołowych polityków mocarstw Ententy, którzy oczekiwali szybkiego upadku władzy bolszewików. Natomiast Masaryk był przekonany, że bolszewicy potrafią utrzymać władzę przez dłuższy czas, ponieważ nie dostrzegał w Rosji sił politycznych, które mogłyby ich obalić. Dlatego też proponował uznanie rządu bolszewickiego przez mocarstwa Ententy, ponieważ sądził, że może to doprowadzić przynajmniej do ustabilizowania się sytuacji politycznej w Rosji. Wskazywał przy tym - podobnie jak czynił to wcześniej — na potrzebę utrzymania silnej Rosji przede wszystkim w inte- resie małych narodów Europy Środkowo-Wschodniej oraz jako zapory przeciw ekspansji Niemiec. „Sojusznicy pozostając z bolszewikami w dobrych stosunkach - dowodził w tym memorandum - będą mieli na nich wpływ ... Kadeci i socjalni rewolucjoniści organizują się przeciw bolszewikom; nie oczekuję od tych partii większego sukcesu ... Bolszewicy utrzymają władzę dłużej niż zakładają ich przeciwnicy; oni umrą, podobnie jak inne partie, na dyletantyzm polityczny ... Wszystkie małe narody na Wschodzie ... potrzebują silnej Rosji, w przeciwnym razie zostaną wydane na łaskę i niełaskę Niemców oraz Austriaków. Sojusznicy powinni za wszelką cenę popierać Rosję"2. Z Japonii udał się drogą morską do Kanady, dokąd przybył 24 kwietnia. Następnie po krótkim pobycie w głównym skupisku emigracji czeskiej w Stanach Zjednoczonych, Chicago, przyjechał 9 maja do Waszyngtonu. Dzięki wcześniejszym koneksjom szybko udało mu się nawiązać tam kontakt z amerykańskimi kołami rządowymi. Ułatwił mu to Charles Grane, którego syn Richard był sekretarzem Roberta Lansinga. Za pośrednictwem młodego Cra-ne'a przekazał sekretarzowi stanu kolejny memoriał poświęcony sytuacji wewnętrznej w Rosji. Przy okazji przedstawił w nim także czeskie i słowackie aspiracje niepodległościowe. Istotne znaczenie miało również poparcie, którego udzielili Ma-sarykowi działacze żydowscy w Stanach Zjednoczonych, mimo że większość z nich na początku wojny była nastawiona antysło-wiańsko i proaustriacko. Wywierali oni bowiem duży wpływ na decyzje prezydenta Wilsona, zwłaszcza członkowie Kongresu Adolph Sabath i Louis Brandeis. Starali się przekonać prezydenta o konieczności rozbicia Austro-Węgier. Ponadto pozostająca pod wpływem środowisk żydowskich prasa zaczęła uprawiać propagandę antyaustriacką i antyniemiecką. Przychylny stosunek działaczy żydowskich nie tylko zresztą w Stanach Zjednoczonych, ale i w Europie Zachodniej, do czechosłowackiej akcji niepodległościowej był w dużym stopniu wynikiem postawy Masaryka wobec sprawy Hilsnera. „Proces Hils-nera - wspominał później - sprzedałem dopiero w czasie wojny. Wszędzie w krajach Porozumienia [Ententy - J.G.} Żydzi posiadali wielki wpływ na gazety; gdzie tylko przyszedłem, gazety pisały o nas lub przynajmniej nie szkodziły nam. Nie wiecie nawet, co to dla nas oznaczało"3. Po blisko trzytygodniowym pobycie w Waszyngtonie 30 maja przybył do najliczniejszego skupiska emigracji słowackiej, Pitts-burga. Na dworcu kolejowym powitał go entuzjastycznie 35-ty-sięczny tłum Słowaków i Czechów. W tym samym dniu podczas pośpiesznie zorganizowanego zgromadzenia politycznego Masa-ryk przedstawił swoją wizję przyszłego państwa czechosłowackiego, w którym ziemie słowackie miały posiadać autonomię. 146 Zwracając się do wiwatującego tłumu mówił wprost na ten temat: „Będą wolne Czechy i będzie wolna Słowacja. Na Słowacji kierownictwo polityczne, szkoły, sądownictwo i wszystko inne będzie słowackie, a w Czechach czeskie ... Każda gałąź będzie panem w swoim domu"4. Natomiast następnego dnia przedstawiciele Czeskiego Stowarzyszenia Narodowego oraz Ligi Słowackiej, najbardziej wpływowej organizacji słowackiej w Stanach Zjednoczonych, na czele z jej przewodniczącym Albertem Mama-teyem podpisali z Masarykiem porozumienie o połączeniu obydwu narodów we wspólnym, niepodległym państwie. W świetle tej umowy Słowacja miała posiadać szeroką autonomię w postaci odrębnego sejmu i władz administracyjnych. Porozumienie to stanowiło duże wsparcie dla akcji niepodległościowej. Słowaccy działacze krajowi, nie orientując się najlepiej w kulisach sytuacji militarno-politycznej i wewnętrznej w monarchii habsburskiej oraz obawiając się represji ze strony władz węgierskich, nie podejmowali bowiem nadal żadnych działań nie tylko na rzecz niepodległości, ale nawet w sprawie równouprawnienia narodowego. Dopiero w marcu 1918 r. pojawiły się na łaniach prasy słowackiej nieśmiałe głosy nawołujące do porzucenia bierności politycznej. Wyrażono je bardziej dobitnie l maja na zgromadzeniu politycznym w Liptovskym Svatym Mikulaśu. Pod wpływem tych głosów działacze słowaccy na tajnym zebraniu 24 maja podjęli uchwałę, że Słowacja wraz z historycznymi ziemiami czeskimi powinna wejść w skład niepodległego państwa. Nie podejmowano jednak w dalszym ciągu żadnej działalności w tym kierunku wśród społeczności słowackiej; uchwała ta znana była tylko nielicznej grupie działaczy. Umowa z Pittsburga niewątpliwie ułatwiała Masarykowi - podobnie jak kontakty polityczne i poparcie środowisk żydowskich -działalność na rzecz uznania przez Stany Zjednoczone czeskich i słowackich aspiracji niepodległościowych. Na uwagę zasługuje przy tym fakt, iż w rozmowach z politykami amerykańskimi nie powoływał się ani na czeskie prawa historyczne, ani też na stosunki narodowościowe na ziemiach czeskich i słowackich. Zdawał sobie bowiem sprawę z tego, że takie argumenty będą mało przekonywające, zwłaszcza że w Waszyngtonie słabo orientowano się w realiach politycznych Europy Środkowo-Wschodniej. Z drugiej zaś strony argumentów historycznych można było używać w odniesieniu do Czechów, podczas gdy w wypadku Słowaków należało odwoływać się wyłącznie do argumentów etnicznych. Dlatego też Masaryk, domagając się uznania czeskich i słowackich aspiracji niepodległościowych, powoływał się na hasła demokratyczne amerykańskiej Deklaracji niepodległości z 1776 r. Tymczasem stanowisko Stanów Zjednoczonych wobec przyszło-•147 ści politycznej monarchii habsburskiej oraz zamieszkujących ją narodów było w dalszym ciągu dwuznaczne. Sekretarz stanu Lansing w wydanym 29 maja 1918 r. oświadczeniu mówił jedynie o „sympatiach" rządu amerykańskiego do dążeń narodowych Czechów, Słowaków i Słowian południowych. W pełni zrozumiałe jest więc, że deklaracja ta nie mogła zadowolić Masaryka, który z tego powodu czynił nawet wyrzuty Lansingowi. Niemniej można ją uznać za symptom odchodzenia dyplomacji amerykańskiej od idei zachowania Austro-Węgier, ponieważ w przeciwieństwie do wcześniejszego orędzia prezydenta Wilsona nie było w niej mowy o autonomii dla narodów monarchii. Masaryk próbował zmienić to niezdecydowane stanowisko Stanów Zjednoczonych podczas rozmowy z Wilsonem 19 czerwca. Przedstawiając argumenty na rzecz rozbicia monarchii habsburskiej, wskazywał nie tylko na aspiracje niepodległościowe zamieszkujących ją narodów, lecz i - podobnie jak czynił to wielokrotnie wcześniej - na pogłębiającą się jej zależność od Niemiec. Ale zdawał sobie sprawę i ze słabych stron tego argumentu. Eksponowanie bowiem zależności Austro-Węgier od Niemiec mogło posłużyć do przyjęcia tezy, że odpowiedzialność za agresywną politykę zagraniczną i wybuch wojny ponosi nie Wiedeń, lecz wyłącznie Berlin. Mając to na uwadze, Masaryk starał się przekonać Wilsona, że polityka zagraniczna Austro-Węgier miała również agresywny charakter i Niemcy bynajmniej nie zmusiły ich do wywołania wojny. Rozmowę z Wilsonem można uznać za poważny sukces Masaryka. Stany Zjednoczone zaczęły bowiem w coraz większym stopniu przychylać się do dążeń niepodległościowych narodów monarchii habsburskiej. Znalazło to dobitny wyraz w wydanej kilka dni po tej rozmowie, 28 czerwca, deklaracji rządu amerykańskiego, w której stwierdzano, że „wszystkie gałęzie ludu słowiańskiego muszą zostać całkowicie wyzwolone spod hegemonii niemieckiej i austriackiej"5. Deklaracja ta solidaryzowała się z aspiracjami niepodległościowymi narodów uciskanych wyraźniej niż wcześniejsza proklamacja międzysojuszniczej Najwyższej Rady Wojennej z 23 czerwca 1918 r., która została uchwalona zresztą bez udziału przedstawiciela Stanów Zjednoczonych. Wyrażono w niej bowiem tylko „sympatię" wobec dążeń narodowych Czechów, Słowaków i Słowian południowych. Na decyzji tej zaważyło stanowisko Włoch. Domagając się przyłączenia przylegających do Morza Adriatyckiego ziem chorwackich, sprzeciwiały się one utworzeniu niepodległego państwa jugosłowiańskiego i nie były zainteresowane rozbiciem Austro-Węgier, lecz jedynie ich osłabieniem. Z tego też względu postawa Włoch pośrednio rzutowała na ich negatywny stosunek do czeskich i słowackich aspiracji niepodległościowych. Jednakże proklamacja mocarstw koalicji nie oddawała ich rzeczywistego stanowiska wobec przyszłości politycznej Austro-We- 148 149 gier. Zaakceptowały one bowiem w tym czasie ideę ich rozbici^' gdyż okazało się dobitnie, że nadzieje na ich oderwanie od Niefliięc są nierealne. Przesądziło o tym przede wszystkim niepowodzeni6 podjętych przez cesarza Karola I tajnych rokowań pokojowych z Francją, co wykorzystały Niemcy, narzucając 18 maja 1918 t-monarchii habsburskiej trwały sojusz polityczny i wojskowy ora^ unię celną. W ten sposób został poczyniony krok na drodze do ca*' kowitego podporządkowania Austro-Węgier Niemcom i potwiei" dziły się poglądy wyrażane przez Masaryka na początku wojny. Odejście państw Ententy od idei zachowania Austro-Węgief umożliwiło czechosłowackiej akcji niepodległościowej osiągnięci^ dużych sukcesów w końcowej fazie wojny. Było to w głównej mierze zasługą Benesa, kierującego pod nieobecność Masaryk^ w Europie pracami Czechosłowackiej Rady Narodowej. Jego za' biegi przyniosły uznanie 29 czerwca 1918 r. Rady przez rząd francuski za reprezentanta Czechów i Słowaków. Równie istot' ny był fakt, iż Francja zobowiązała się równocześnie popiera^ dążenia do utworzenia państwa czechosłowackiego „w granicach historycznych". Za przykładem Francji poszła 9 sierpnia Wielk# Brytania, a 3 września Stany Zjednoczone. Mocarstwa anglosa' skie w odróżnieniu od Francji nie podjęły jednakże żadnych zo' bowiązań w sprawie terytorium państwa czechosłowackiego. Nic więc dziwnego, że Masaryk podejmował działalność w spra' wie uzyskania poparcia Stanów Zjednoczonych dla czechosło' wackich postulatów terytorialnych. Nie odwoływał się już &° demokratycznych haseł amerykańskiej Deklaracji niepodległo' ści - co czynił wcześniej - ale posługiwał się wobec polityków amerykańskich argumentami historycznymi nie tylko w odnie' sieniu do ziem czeskich, lecz i nawet słowackich. W pełni oddaje to opinia wyrażona w skierowanym w końcu lipca 1918 r. do Lansinga memorandum: „Stoimy twardo na podstawie naszych praw historycznych ... Wybraliśmy Habsburgów na tron czeski i dlatego mamy prawo unieważnić zawarty z nimi nasz kontrakt ... Słowacja, południowa część narodu, została zajęta przez W?" grów oraz oderwana bardzo wcześnie od Moraw i Czech, nawet później była niepodległa [sic!]". Zdawał sobie jednak doskonale sprawę ze znaczenia, jakie przywiązywali politycy amerykańscy, zwłaszcza prezydent Wilson, do stosunków narodowościowych, które traktowali jako podstawę do wytyczenia granic nowo powstałych państw w Europie Środkowej. Dlatego też w dalszej części swoich wywodów pisał, że przyszłe państwo czechosłowackie zapewni mniejszościom narodowym pełne równouprawnienie. „Możemy w końcu usłyszeć argument - pisał dalej w memorandum — że mniejszości niemieckie w nowych państwach mogłyby zostać narażone na niebezpieczeństwo ... Kwestia mniejszości jest na pewno poważna i kongres pokojowy wyrazi opinię, że powinny być one możliwie nieliczne ... Czy jest bardziej sprawiedliwe, że na przykład dziesięć milionów Czechów i Słowaków jest uciskanych przez Austro-Węgry, czy że Niemcy w Czechach i na Słowacji w liczbie tylko trzech milionów posiadają zagwarantowaną w konstytucji wolność"6. Po uznaniu Czechosłowackiej Rady Narodowej przez mocarstwa Ententy za przedstawiciela Czechów i Słowaków 26 września 1918 r. został na jej bazie powołany Tymczasowy Rząd Czechosłowacki. Benes zawiadomił o tym oficjalnie państwa Ententy 14 października. Masaryk objął stanowisko premiera i zarazem ministra finansów, Beneś - spraw zagranicznych i wewnętrznych, a Śtefanik - ministra wojny. Utworzenie rządu miało nie tylko znaczenie symboliczne, ale i -jak się wydaje - miało również na celu wzmocnić pozycję przywódców akcji zagranicznej wobec czeskich polityków krajowych, aby zapewnić im pierwszoplanową rolę polityczną w niepodległym państwie. Uznanie przez mocarstwa Ententy czeskich i słowackich aspiracji niepodległościowych nie przesłaniało jednak Masarykowi trudności, jakie mogły pojawić się po zakończeniu wojny w trakcie powstawania niepodległego państwa. Nikt nie był bowiem w tym czasie w stanie przewidzieć rozwoju sytuacji politycznej w Europie Środkowo-Wschodniej po rozpadzie Austro-Węgier. Należało zwłaszcza liczyć się z faktem, iż powstające państwo czechosłowackie może mieć trudności w narzuceniu swojej władzy obszarom niemieckim na „historycznych ziemiach czeskich" oraz na Słowacji. Nie mogły tego zapewnić nawet obietnice poparcia ze strony Francji. Mając to wszystko na uwadze, Masaryk — niezależnie od dążeń do wzmocnienia pozycji Czechosłowackiej Rady Narodowej wobec mocarstw Ententy - był w dalszym ciągu bardzo zainteresowany opuszczeniem przez wojsko czechosłowackie Rosji. Chciał, aby zostało ono stamtąd skierowane do Francji, a następnie po zakończeniu działań wojennych przemieszczone na ziemie czeskie i słowackie. Zgodnie z tym stanowiskiem zaraz po przybyciu do Tokio nalegał za pośrednictwem posła amerykańskiego i brytyjskiego, aby Japonia udzieliła pomocy w transporcie wojska drogą morską z Władywostoku do Europy. Tymczasem szansę na przemieszczenie czechosłowackich formacji zbrojnych do Francji stawały się coraz mniejsze. Przyczyniła się do tego przede wszystkim zmiana stanowiska Francji i Wielkiej Brytanii wobec wydarzeń w Rosji. Kiedy znikły nadzieje na szybki upadek władzy bolszewików, zdecydowały się one na interwencję zbrojną w Rosji. Jednakże brak połączenia komunikacyjnego z Rosją w wyniku opanowania dróg morskich przez flotę niemiecką uniemożliwiał im skierowanie tam większych sił zbrojnych, których obecność była zresztą w tym czasie bardziej wskazana na froncie zachodnim. Dlatego też mimo wcześniej- 150 szych obaw wyraziły one zgodę na interwencję militarną Japonii na Syberii, gdzie admirał Kołczak nadal stawiał opór wojskom bolszewickim. Pod wpływem nalegań swoich sojuszników europejskich interwencję japońską zaakceptowały również Stany Zjednoczone. Równocześnie mocarstwa Ententy wyznaczyły ważną rolę w tej interwencji czechosłowackim formacjom zbrojnym. W takiej sytuacji nie mogło być mowy o ich transporcie do Europy, a Masaryk nie mógł sobie pozwolić na otwarte wyrażanie sprzeciwu wobec tej decyzji mocarstw. Szybko doszedł zresztą do wniosku, że udział wojska czechosłowackiego w interwencji wydatnie wzmocni pozycję Czechosłowackiej Rady Narodowej wobec państw Ententy. Najbliższa przyszłość pokazała, że rachuby te były w pełni uzasadnione. Na rzecz wykorzystania wojska czechosłowackiego w interwencji przemawiał także konflikt z władzami bolszewickimi, do którego doszło w kilka dni po przybyciu Masaryka do Stanów Zjednoczonych. Bezpośrednią jego przyczyną stał się incydent w Cze-labmsku 14 maja 1918 r., kiedy jeniec narodowości węgierskiej zranił odłamkiem żelaza żołnierza czeskiego. Żołnierze czescy odpowiedzieli ogniem, zabijając Węgra, co wywołało interwencję miejscowych władz bolszewickich. Nie potrafiły one jednak uśmierzyć wojowniczych nastrojów żołnierzy, którzy, zachęceni panującym w Czelabińsku chaosem, opanowali miasto, zdobywając przy okazji znaczne zapasy broni. Oliwy do ognia dodał telegram Lwa Trockiego z 23 maja, który w Radzie Komisarzy Ludowych odpowiedzialny był za sprawy wojskowe. Domagał się on bezwarunkowego rozbrojenia i rozwiązania wojska czechosłowackiego. W rezultacie konflikt nasilił się, a oddziały czechosłowackie opanowały niemalże całą kolej transsyberyjską aż do Irkucka, a w kilka dni później Władywostok. Równocześnie zachodnie grupy wojska zajęły znaczne obszary nad środkową Wołgą i w zachodniej Syberii. Pod wpływem tych sukcesów militarnych wśród niektórych oficerów, którzy wcześniej byli związani z orientacją na Rosję carską, pojawiły się dążenia do współpracy z wojskami Kołczaka. Sytuację opanowało kierownictwo filii Czechosłowackiej Rady Narodowej w Rosji, które postanowiło, aby bez porozumienia z władzami bolszewickimi kontynuować transport wojska do Władywostoku. Masaryk zgodził się wprawdzie na udział czechosłowackich sił zbrojnych w interwencji u boku armii japońskiej, ale uczynił to niechętnie. W skierowanym w połowie lipca 1918 r. telegramie do przebywającego wówczas we Władywostoku działacza filii Rady Vaclava Girsy domagał się stanowczo, aby korpus czechosłowacki nie angażował się w wojnę domową w Rosji. W dalszym j _ ciągu łudził się bowiem nadzieją, że możliwe będzie jego przemieszczenie do Francji, mimo że Stany Zjednoczone zdecydowa- ły się na początku sierpnia wesprzeć interwencję japońską na Syberii. Zgodnie z tym stanowiskiem w przedstawionym w końcu sierpnia rządowi amerykańskiemu memorandum proponował skierowanie wojska czechosłowackiego na front zachodni. Wyrażał przy tym wątpliwości, czy będzie ono mogło spełnić oczekiwania mocarstw Ententy, wskazując na ich niejasną postawę oraz możliwość pogłębienia się wśród żołnierzy nastrojów pacyfistycznych w wypadku ich dalszego pobytu w Rosji. „Przypuszczam - konstatował w tym memorandum - że nasza armia może być z korzyścią użyta w Rosji. Nasi ludzie znają dobrze Rosję i Rosjan. Jednakże będzie oczywistą stratą, aby wykorzystywać nasze wojsko do celów bardziej policyjnych niż wojskowych, tym bardziej że nie będzie czynić tego chętnie. Ale to zależy od dalszego rozwoju sytuacji w Rosji i planów sojuszników wobec Rosji. Tymczasem nasza armia będzie stać w Rosji (Syberia) i współpracować z sojusznikami"7. Interwencja mocarstw Ententy była jednak nieskoordynowana i prowadzona ograniczonymi siłami wojskowymi. Jedynie liczące blisko 100 tyś. żołnierzy wojska japońskie, które już na początku kwietnia wkroczyły do Władywostoku, opanowały znaczną część wschodniej Syberii. Ale nie posunęły się naprzód i nie udzieliły wsparcia siłom Kołczaka. Ponadto udział Stanów Zjednoczonych w interwencji japońskiej był symboliczny, ponieważ skierowały one tam tylko około 8 tyś. żołnierzy. W takiej sytuacji potwierdziły się przypuszczenia Masaryka, że wojsko czechosłowackie będzie pozostawało bezczynne w Rosji. Z drugiej zaś strony państwa Ententy nie podjęły nadal żadnej decyzji w sprawie jego transportu do Europy. Swojemu rozczarowaniu Masa-ryk dawał wyraz na początku listopada 1918 r. w poufnym piśmie do Rady Narodowej: „Interwencja w Rosji jest niekonsekwentna i niedostateczna. Amerykanie obawiają się zarzutu, że walczą przeciw demokracji i dlatego nie chcą walczyć. Japończycy bez zgody Ameryki boją się posuwać naprzód tak, jakby chcieli. Nie ma porozumienia w sprawie jednolitego postępowania. Sojusznicy nie znają Rosji, nie znają obecnej sytuacji"8. Równocześnie będąc bardzo zainteresowany szybkim przybyciem wojska na ziemie czeskie i słowackie, dopuszczał nawet rokowania z rządem bolszewickim z pominięciem mocarstw Ententy, aby mogło ono opuścić Rosję. Świadczy o tym przedstawiona w końcu października Beneśowi propozycja, w której stwierdzał: „Jeśli to możliwe, niech Pan rozpocznie rokowania z Leninem w sprawie wypuszczenia naszej armii z Rosji do domu"9. Niemniej jednak nadal nie wykluczał podjęcia przez mocarstwa Ententy interwencji zbrojnej przeciw bolszewikom przy użyciu poważniejszych sił. Dlatego też liczył się z możliwością wykorzystania do tego celu czechosłowackich formacji wojskowych. Przemawiał 152 za tym zresztą i fakt, że dawało to przywódcom ekcji zagranicznej poważny atut polityczny wobec państw koal^1- Swoje stanowisko w tej sprawie przedstawił w liście do BeHe§a z początku listopada: „Bez armii nie można zrobić porządku. Sojusznicy (z nami) muszą zorganizować armię rosyjską. I rozumie się, że musi S1S powierzyć kierownictwo polityczne Rosjanom, aby przeciwnicy me zrzucali winy na cudzoziemców"10. Późną jesienią 1918 r. podczas ostatnich tygodni ^°Jny Masary* w dalszym ciągu propagował przy współudziale Środowisk emigracyjnych w Stanach Zjednoczonych ideę niep°dlegtosS11 Cze" chów i Słowaków oraz potrzebę współpracy narodów fcuropy Srodkowo-Wschodniej przeciw ekspansji niemieckieJ- ™ raz wtóry miał sposobność wymienić poglądy na ten temat z Ko™a-nem Dmowskim, który od początku września pr^ebywf ^ bta~ nach Zjednoczonych. Podczas rozmowy obydwu polityków (.przypuszczalnie w październiku 1918 r.) omawiano pfzyszłe sto^m-ki między niepodległym państwem polskim a czechosłowackim. Dmowski zaproponował wówczas utworzenie federacji polsko-cze-chosłowackiej. Jednakże Masaryk odrzucił tę ofertę i zaproponował zawarcie unii handlowej oraz sojuszu wojsko^S0- Przy oka~ zji poruszono również kwestię cieszyńską i na tyi*1 tle P° raz ko_~ lejny ujawniły się różnice poglądów obydwu str°n. Masaryk, sprzeciwiając się polskim postulatom terytorialnym na bla-S*u Cieszyńskim, nie odrzucał argumentów etnicznych Dmowskie-go. Wskazywał natomiast - podobnie jak podczas pierwszej rozmowy na ten temat - że skoro politycy polscy poW°łuJą S1S w odniesieniu do granic zachodnich i wschodnich na argu"161"? ^sto" ryczne, to nie mogą w takiej sytuacji formułować postulatów terytorialnych na Śląsku Cieszyńskim na podstawie stosunków narodowościowych. „Przyjąłem zasadę narodowościową ~ wspominał Masaryk na początku 1919 r. - w której domagał ^e [Dmowski -J.G.] w odniesieniu do Cieszyńskiego; ale zwróciłem mu uwflę> CZ7 może to uznać tak bez zastrzeżeń, skoro przeciw Niemcom i Ukraińcom obstaje przy prawie historycznym. Widziałem, Źe °tej sPrzecz-ności nie pamiętał. Mimo to zastrzegłem sobie dosłownie' ze kwe~ stia ta musi być także oceniana pod względem g-ospodarczym (wę" giel - Karwina - i kolej). I poza tym żądałem Raciborskiego; węgiel, powiedziałem, mają w Katowicach"11. Ostatecznie ustalono, że Dmowski przedstawi w formie pisemnej swoje propozycje odnośnie do stosunków mię^ obydwoma państwami. Ale nie uczynił tego. Wpływ na to jniL»ł ~ Jak s*ę wy~ daje - przede wszystkim fakt, iż przywódca Nar^doweJ. L>em9' kracji nie mógł podejmować żadnych zobowiąż^6 w imieniu przyszłego państwa polskiego. Komitet Narodowy Polski w oa-różnieniu od Czechosłowackiej Rady Narodowej nie z°^tal ^°" wiem uznany przez mocarstwa Ententy za f**d- Fonaato u schyłku wojny między politykami polskimi a czeskimi pogłębiały się ujawnione wcześniej rozbieżności. W takiej sytuacji ewentualna współpraca polsko-czechosłowacka po zakończeniu wojny stawała pod znakiem zapytania. Na razie jednak przebywający w Stanach Zjednoczonych politycy polscy i czescy współpracowali w ramach utworzonej w październiku 1918 r. Środkowoeuropejskiej Unii Demokratycznej, której przewodniczącym został Masaryk. Duże szans'e na objęcie tej funkcji miał związany z orientacją na państwa koalicji Ignacy Jan Paderewski. Do roli przywódcy narodów Europy Srodkowo-Wschodniej predysponowała go duża popularność, jaką cieszył się w Stanach Zjednoczonych, oraz koneksje z prezydentem Wilsonem. Ale zdystansował go Masaryk przede wszystkim dzięki zaufaniu, jakie zdobył sobie szybko u Wilsona. Przyczynili się do tego z pewnością w niemałym stopniu doradcy prezydenta pochodzenia żydowskiego. Nie mieli oni bowiem powodów, aby darzyć sympatią związanego z Narodową Demokracją Paderewskiego, zwłaszcza że jej przywódca Roman Dmowski z powodu swoich wystąpień pod adresem społeczności żydowskiej w zaborze rosyjskim posiadał złą reputację w środowiskach żydowskich w Europie Zachodniej i Stanach Zjednoczonych. Masaryk starał się zresztą utwierdzić środowiska żydowskie w przychylnym stosunku do państwowości czechosłowackiej. Był bowiem przekonany, że ich postawa będzie miała niemałe znaczenie dla stosunków politycznych i gospodarczych Czechosłowacji z mocarstwami zachodnimi. Stąd też nie tylko zdecydowanie odcinał się od antysemityzmu, ale nawet otwarcie w ciepłych słowach wypowiadał się na temat ruchu syjonistycznego. Przedstawiając na początku października na łamach związanego z żydowskimi kołami finansowymi dziennika „New York Times" swoją wizję państwa czechosłowackiego, pisał: „Żydzi będą korzystać z takiego samego równouprawnienia, jak pozostali obywatele naszego państwa. Ponadto muszę podkreślić, że usuniemy nienormalny i tyrański system austriacki kościoła państwowego, który wykorzystywał religię i kościół do celów politycznych. Jeśli zaś chodzi o ruch syjonistyczny, mogę tylko wyrazić swoją sympatię do ruchu narodowego wśród ludności żydowskiej, ponieważ posiada on wielką wartość moralną. Obserwuję ruch syjonistyczny i narodowożydowski w Europie, w moim kraju i wiem, że nie jest on ruchem szowinizmu politycznego, lecz odrodzeniem moralnym waszego ludu"12. Tymczasem od późnego lata 1918 r. zbliżała się nieuchronnie klęska wojenna i rozpad Austro-Węgier. W obliczu tego beznadziejnego położenia zwróciły się one wraz z Niemcami i Turcją 4 października do prezydenta Wilsona z propozycją podjęcia ro- 154 kowań pokojowych na podstawie jego orędzia z 8 stycznia 1918 r. Oferta ta bardzo zaniepokoiła Masaryka. Dlatego też nadal starał się popularyzować ideę niepodległego państwa czechosłowackiego w Stanach Zjednoczonych. Zgodnie z tym stanowiskiem postanowił przedstawić oficjalnie w imieniu Rządu Tymczasowego deklarację niepodległości. Została ona przekazana 18 października Wilsonowi i Lansingowi, a w następnym dniu opublikowana. Masaryk zapowiadał w niej, że Czechosłowacja będzie republiką demokratyczną, w której będzie obowiązywało powszechne prawo wyborcze, rozdział Kościoła od państwa oraz będą zagwarantowane prawa mniejszości narodowych. Była tam również mowa o reformach społecznych, zwłaszcza likwidacji wielkiej własności ziemskiej. Deklaracja niepodległości zbiegła się w czasie z odpowiedzią Stanów Zjednoczonych na propozycję pokojową Austro-Węgier. Stwierdzano w niej, że od czasu orędzia nastąpiły poważne zmiany polityczne i Stany Zjednoczone uznały prawo narodów monarchii do niepodległości. Zanim jednak z Waszyngtonu nadeszła oficjalna odpowiedź, cesarz Karol I podjął ostatnią próbę ratowania monarchii habsburskiej. 16 października wydał bowiem manifest, w którym zapowiadał przekształcenie zachodniej części monarchii, Przedlitawii, w luźną federację państw narodowych. Manifest ten opierał się na zasadach etnicznych i przewidywał podział krajów czeskich na część czeską i niemiecką. Dlatego też - niezależnie od tego, że był spóźniony - nie mógł liczyć w żadnym wypadku na akceptację polityków czeskich. Ponadto nie proponował żadnego rozwiązania kwestii słowackiej, ponieważ nie odnosił się do wschodniej, węgierskiej części państwa, Zalitawii. Faktyczne znaczenie manifestu polegało jedynie na tym, że legalizował tworzone od końca września rady narodowe, które stawały się zalążkami władz powstających na gruzach Austro-Węgier państw. Ułatwiło to w dużym stopniu powołanemu przez czeskich polityków krajowych w połowie października Komitetowi Narodowemu przejęcie 28 października władzy na terenie Pragi i okolic. Tamtejsze władze wojskowe otrzymały bowiem z Wiednia polecenie, aby podjęły współpracę z powstającymi na ziemiach czeskich ośrodkami władzy. Wprawdzie politycy krajowi działali w porozumieniu z przebywającym ciągle w Paryżu Beneśem, ale praski Komitet Narodowy mógł stać się instytucją konkurencyjną wobec Rządu Tymczasowego. Beneś jednak nie darzył polityków krajowych pełnym zaufaniem i obawiał się ich nadmiernych ambicji. Dlatego też, dążąc do zapewnienia przywódcom akcji zagranicznej pierwszoplanowej roli politycznej w państwie, wyraźnie zaznaczał, że przyszły rząd po-155 winien powstać bezwarunkowo na bazie Rządu Tymczasowego. Równocześnie uaktywnili się słowaccy działacze krajowi. Na zgromadzeniu politycznym w Turćianskim Svatym Martinie 30 października 1918 r. powołali oni Słowacką Radę Narodową, która uznała się za jedynego przedstawiciela narodu słowackiego. Deklarowała przy tym, że Słowacy zrywają wszelkie więzy z Węgrami i jako „naród czechosłowacki" domagają się „nieograniczonego prawa do samostanowienia narodowego na zasadzie pełnej niepodległości". Nie było jednakże w tej deklaracji żadnej wzmianki o przyłączeniu Słowacji do państwa czechosłowackiego. Przyczynił się do tego z pewnością brak kontaktów z politykami czeskimi oraz niepewność odnośnie do statusu ziem słowackich we wspólnym państwie, a także i obawy przed represjami ze strony władz węgierskich. Natomiast oficjalnie wyrazili swoją wolę przyłączenia do państwa czechosłowackiego Rusini zakarpaccy. Uczynili to przywódcy działającej w Stanach Zjednoczonych Ruskiej Rady Narodowej na czele z Hrihorijem Zatkovycem w przekazanym Masary-kowi memorandum podczas odbywającego się w końcu października w Filadelfii kongresu środowisk emigracyjnych z Europy Środkowo-Wschodniej. Był to więc kolejny sukces polityczny Masaryka, chociaż działacze rusińscy zdecydowali się na ten krok przede wszystkim dlatego, że nie było szans utworzenia na terenie Rusi Zakarpackiej niezależnego państwa lub przyłączenia jej do Galicji Wschodniej i Ukrainy rosyjskiej. Powstające państwo czechosłowackie stawało przed poważnymi problemami politycznymi. Najważniejszym była wówczas konieczność podporządkowania obszarów pogranicznych w Czechach i na Morawach, zamieszkanych przez ludność niemiecką, a na Śląsku austriackim również i polską, oraz na Słowacji. Szczególnie przejęcie władzy na ziemiach słowackich mogło napotkać poważne trudności, ponieważ należało liczyć się z twardym oporem Węgrów, którzy dysponowali nadal znacznymi siłami zbrojnymi, a ludność słowacka wykazywała niski stan świadomości narodowej. Masaryk, mając na uwadze te trudności, domagał się w końcu października w instrukcji do Beneśa, aby uzyskał on zgodę Francji na okupację Słowacji przez wojska czechosłowackie. Oczekiwane trudności na tle granic oraz groźba wybuchu konfliktów społecznych w obliczu gwałtownego pogorszenia się położenia materialnego szerokich rzesz ludności na terytorium byłych Au-stro-Węgier ułatwiły porozumienie między kierownictwem akcji zagranicznej a Komitetem Narodowym. Nastąpiło to podczas rozmów Beneśa z przedstawicielami Komitetu Narodowego z Kramafem na czele w Genewie w dniach od 28 października do 3 listopada. Ustalono wówczas , że państwo czechosłowackie będzie miało ustrój republikański. Ponadto postanowiono, że do czasu przeprowadzenia wyborów do Zgromadzenia Ustawodawczego fun- 156 157 keję organu władzy ustawodawczej będzie pełnić tymczasowe Zgromadzenie Narodowe. Miało ono zostać wyłonione poprzez rozszerzenie składu Komitetu Narodowego na podstawie wyników ostatnich przed wojną wyborów do parlamentu wiedeńskiego oraz dokooptowanie działaczy słowackich. Przewidziano tam również miejsce dla przedstawiciela ludności niemieckiej. Głównym zadaniem Zgromadzenia Narodowego miało być powołanie rządu, uchwalenie tymczasowej konstytucji oraz wybór prezydenta. Po rozmowach w Genewie wiadomo było z góry, że stanowisko prezydenta jest przeznaczone dla Masaryka, chociaż nie podano tego do publicznej wiadomości. Przemawiał za tym wielki autorytet, jaki zdobył sobie w czasie wojny. Zasługi Masaryka i jego współpracowników dla sprawy niepodległości nie były bowiem przez nikogo kwestionowane. W wydanym przez przedstawicieli Komitetu Narodowego bezpośrednio po powrocie z Genewy oświadczeniu stwierdzano: „Nazwiska Tomasza G. Masaryka, Milana Śtefanika, Edvarda Beneśa oraz wszystkich ich kolegów i współpracowników, których tutaj nie sposób wymienić, wdzięczny naród czeski wpisuje w swoje serce, zapisując ich działalność kryształowym pismem w najsławniejszych kartach historii narodu"13. Wyrażano przy tym nadzieję, że tylko Masaryk jako głowa państwa będzie w stanie swoim autorytetem zapewnić mu stabilizację polityczną oraz rozładować konflikty społeczne. Dawał temu dobitnie wyraz Beneś w skierowanym do niego bezpośrednio po rozmowach genewskich telegramie: „Pan, jako prezydent, musi zaraz wrócić ... Ogólne stosunki polityczne i społeczne są takie, że obecność Pana jest konieczna. Autorytet Pana jest nieograniczony i jest Pan oczekiwany"14. Zgodnie z zawartym w Genewie porozumieniem 13 listopada zebrało się w Pradze tymczasowe Zgromadzenie Narodowe. W tym samym dniu szybko uchwaliło ono tymczasową konstytucję, której pierwowzór stanowiła konstytucja III Republiki Francuskiej. Sankcjonowała ona powstanie nowego, niepodległego państwa, Republiki Czechosłowackiej, oraz pozbawiała dynastię Habsburgów prawa do tronu na ziemiach czeskich i słowackich. Najwyższymi organami władzy państwowej w świetle tej konstytucji miały być: Zgromadzenie Narodowe, Prezydent i Rząd. Prezydent wybierany był przez Zgromadzenie Narodowe. Jednakże jego kompetencje były bardzo ograniczone. Nie miał bowiem możliwości wywierania wpływu na działalność parlamentu i przedstawiania tam projektów ustaw. Nie mógł również powoływać rządu oraz uczestniczyć w jego posiedzeniach, chociaż to postanowienie konstytucji pozostało na papierze. Ograniczenie kompetencji prezydenta do funkcji w gruncie rzeczy reprezentacyjnych wynikało z obaw polityków krajowych przed dominacją Masaryka i jego współpracowników w życiu politycznym. Nazajutrz po uchwaleniu konstytucji Zgromadzenie Narodowe jednogłośnie przez aklamację wybrało Masaryka na prezydenta. Równocześnie w wyniku porozumienia głównych stronnictw czeskich powołano rząd, którego szefem został Kareł Kramaf, będący wcześniej przewodniczącym Komitetu Narodowego. Kluczowe stanowiska w tym gabinecie przypadły najbliższym współpracownikom Masaryka: Beneśowi jako ministrowi spraw zagranicznych oraz Śtefanikowi jako ministrowi wojny. Uprawnienia tego drugiego ograniczały się do sprowadzenia legii czeskich z Europy Zachodniej i Rosji, podczas gdy organizacją wojska w kraju kierował minister obrony, przywódca narodowych socjalistów Vaclav Klofać. Jednakże wyższy korpus oficerski składał się niemal w całości z ludzi związanych z kierownictwem akcji zagranicznej. Dzięki temu prezydent mimo ograniczonych kompetencji mógł wywierać wpływ na działalność tych tak ważnych z punktu widzenia nadrzędnych interesów państwa resortów. O swoim wyborze na urząd prezydenta Masaryk dowiedział się 15 listopada na ulicy w Nowym Jorku. Towarzyszący mu sekretarz osobisty Josef Cisaf szybko zaaranżował spotkanie w pobliskim Klubie Prawników. Wiadomość o wyborze przyjął ze stoickim spokojem. Kiedy kelner próbował wydobyć od niego jakiś komentarz, odpowiedział tylko, że pije kawę bez mleka i cukru. Nieco później wygłosił w Klubie krótkie oświadczenie, w którym stwierdził m.in.: „Nie wiem, czy jestem szczęśliwy i nie mógłbym wyrazić swoich uczuć. Mam poczucie odpowiedzialności. Powiedziałbym, że nie mam kiedy się cieszyć, ponieważ wiem, że stoję przed ogromnym zadaniem nie tylko przed własnym narodem, ale przede wszystkim przed narodami, z którymi będziemy stykać się i współpracować"15. W tym samym dniu złożył ostatnią wizytę prezydentowi Wilsono-wi. Przeprowadzona wówczas rozmowa jest o tyle interesująca, że Masaryk wypowiadał się również po raz kolejny na temat spraw polskich. Wilson nie mając bowiem jednoznacznego poglądu w sprawie dostępu Polski do morza, zapytał o zdanie Masaryka. Masaryk oświadczył, iż Gdańsk nie jest miastem polskim i Polska powinna mieć jedynie wolny dostęp do Bałtyku, ponieważ w przeciwnym wypadku Prusy Wschodnie zostaną odcięte od Niemiec. Wyrażona przez Masaryka opinia wskazuje, że jego stosunek do sprawy dostępu Polski do Bałtyku uległ w ciągu roku zmianie. Trudno bowiem przypuszczać, aby chciał w ten sposób zadowolić doradców Wilsona, członków Komitetu Polskiego „Inquiry Group", którzy w tej kwestii zajmowali identyczne stanowisko. Należy przy tym zaznaczyć, że w podobnym duchu wypowiadał się także w latach późniejszych jako prezydent Czechosłowacji. Groźba konfliktów społecznych, podsycanych przez napływające z Rosji idee bolszewickie, sprawiała, że — niezależnie od konie- 158 czności podporządkowania przez władze w Pradze obszarów niemieckich i Słowacji — sytuacja polityczna w powstającym państwie czechosłowackim daleka była od stabilizacji. Czescy politycy prawicowi wyrażali przekonanie, że na jej poprawę może wpłynąć swoim autorytetem Masaryk. Dlatego też domagali się jego szybkiego powrotu do kraju. Kramaf, nalegając w połowie listopada w liście do Beneśa na jego szybki przyjazd, pisał: „Będzie konieczne, abyście, Pan i Masaryk, szybko przyjechali -macie przynajmniej chwilowo należytą popularność i autorytet oraz uda warn się uspokoić naszych zwolenników (adeptów) bol-szewizmu ... Masaryk mógłby już przyjechać, byłby bardzo dobrze przyjęty. Właśnie teraz, w krytycznej dobie, jego wpływ na socjalistów byłby bardzo potrzebny"16. Z konieczności szybkiego powrotu zdawał sobie sprawę również Masaryk i 20 listopada na pokładzie okrętu „Carmania" opuścił Stany Zjednoczone. 29 listopada przyjechał do Londynu, a stamtąd udał się do Paryża. W stolicy Francji odbył rozmowy z prezydentem Raymondem Poincare oraz z przebywającymi tam politykami jugosłowiańskimi i rumuńskimi, których przekonywał do idei ścisłej współpracy Czechosłowacji, Jugosławii i Rumunii na arenie międzynarodowej. Ta wymiana poglądów zapoczątkowała działalność na rzecz utworzenia sojuszu tych trzech państw środkowoeuropejskich, który określano potocznie terminem Małej Ententy. Dalsza podróż prowadziła drogą lądową przez Włochy, gdzie w Padwie osobiście powitał Masaryka król Wiktor Emanuel III. Z Italii przez Austrię w towarzystwie walczących pod koniec wojny na froncie austriacko-włoskim legionistów czeskich przyjechał 21 grudnia pociągiem do Pragi. W stolicy na dworcu kolejowym oczekiwały go wiwatujące tłumy oraz przedstawiciele władz z premierem Kramafem na czele. Po powitalnym przemówieniu Kramafa zabrał głos Masaryk, ale pod wpływem wzruszenia musiał przerwać mowę, aby powstrzymać się od łez. Zanim ją podjął na nowo, dodał: „Zdarzyło mi się to po raz pierwszy od czterech lat, że byłem tak wzruszony"17. Z dworca kolejowego droga wiodła na zamek królewski w Pradze, Hrad, który przeznaczono na siedzibę prezydenta. Przygotowano w tym celu stary powóz cesarski. Ale Masaryk nie skorzystał z tej możliwości i zdecydował się jechać automobilem. Przybycie na Hrad zapoczątkowało nowy etap w życiu Masaryka. Stał się bowiem nie tylko pierwszą osobą w państwie, lecz i symbolem jego niepodległości. IV. Prezydent-Wyzwoliciel 161 Budowa zrębów państwowości Swoje urzędowanie na Hradzie Masaryk rozpoczął od złożenia przysięgi prezydenckiej na ręce przewodniczącego Zgromadzenia Narodowego, socjalisty Frantiśka Tomaśka. Następnie szybko udał się do Veleslavina, aby odwiedzić przebywającą w tamtejszym sanatorium chorą żonę. Natomiast nazajutrz, 22 grudnia, wygłosił swoje pierwsze orędzie. Rozpoczął je od przypomnienia proroctwa czołowego przywódcy opozycji czeskiej przeciw Habsburgom w XVII w., wybitnego pedagoga Jana Amosa Ko-menskiego, w którym przepowiadał on niepodległość Czech. „Proroctwo, modlitwa Komenskiego - mówił - spełniły się dosłownie: naród nasz jest wolny i niezawisły oraz wstępuje, szanowany i darzony powszechną sympatią, do rodziny narodów europejskich"1. Zasadnicza część orędzia była jednak poświęcona założeniom polityki zagranicznej oraz problemom wewnętrznym powstającego państwa czechosłowackiego, zwłaszcza mniejszościom narodowym. Masaryk deklarował zamiar utrzymywania dobrych stosunków z wszystkimi sąsiadami, łącznie z sukcesorami dawnej monarchii habsburskiej, Austrią i Węgrami, pod warunkiem, że zaakceptują one granice Czechosłowacji i nie będą ingerować w jej sprawy wewnętrzne. Zgodnie z wyrażanymi w czasie wojny poglądami wskazywał również na konieczność istnienia „silnej, zjednoczonej na zasadach federacyjnych Rosji". Jednakże na szczególną uwagę zasługuje fragment orędzia poświęcony przynależności politycznej niemieckich obszarów Czech, Moraw i Śląska austriackiego. Mówił na ten temat wprost: „Wybudowaliśmy nasze państwo, utrzymaliśmy je, budujemy je ponownie. Życzyłbym sobie, aby nasi Niemcy pracowali nad tym z nami, byłaby to lepsza polityka niż ich dzisiejsze, wątpliwe działania ... Powtarzam, stworzyliśmy nasze państwo. Tym samym określa się państwowoprawne stanowisko naszych Niemców, którzy przyszli pierwotnie na ziemie czeskie jako emigranci i koloniści. Mamy pełne prawo do bogactwa naszego terytorium, niezbędnego dla naszego przemysłu, i obecności Niemców wśród nas ... Republika Amerykańska podjęła skwapliwie wojnę domową, aby nie dopuścić do secesji swojego południa. My zaś nigdy nie dopuścimy do secesji naszej mieszanej północy"2. Nietrudno zauważyć, iż stosunek Masaryka do kwestii niemieckiej na ziemiach czeskich diametralnie różnił się od tego, który wyrażał on przed pierwszą wojną światową. Zdawał sobie bowiem doskonale sprawę z tego, że egzystencja niepodległego państwa czechosłowackiego nie będzie możliwa ze względów gospodarczych i geopolitycznych, jeśli nie będą wchodzić w jego skład pograniczne obszary niemieckie. Dawał temu dobitnie wy- raz w swoim orędziu noworocznym l stycznia 1919 r., kiedy stwierdzał m.in.: „Uznaję zasadę narodową, uznaję prawo do samostanowienia. Ale przy istniejących warunkach administracyjnych, przy istniejącej mozaice narodowościowej są granice, które wykluczają wyraźne rozdzielenie. Z geograficznego punktu widzenia nie mogą zjednoczyć się mniejszości niemieckie, ale i nie mogą złączyć się mniejszości czeskie"3. Natomiast w rozmowie z dziennikarzami holenderskimi w końcu stycznia 1919 r. tak mówił na ten temat: „Niemieckie Czechy znajdują się w granicach historycznych starego Królestwa Czeskiego i Niemcom, dopóki byli panami, nie przyszło do głowy, aby domagać się takiego podziału terytorium czeskiego, jakiego żądają teraz. Państwo czechosłowackie nie może znieść podobnej amputacji. Tego terytorium potrzebujemy dla własnej egzystencji"4. W podobnym duchu wypowiadał się także później w rozmowie z Emilem Ludwigiem, wskazując, że w interesie samych Niemców leży przynależność do państwa czechosłowackiego. „Nasi Niemcy ... - konstatował - znajdują się w kraju od początku naszego państwa, zatem przez stulecia zlali się z nami gospodarczo, a także kulturalnie, i mogą jako mniejszość dokonać naprawdę więcej dla swojego narodu u nas niż w Niemczech. Ale my mamy także mniejszości czeskie na obszarach niemieckich, zwłaszcza robotników ... Praga stanowi również centrum kulturalne dla Niemców"5. Na tę zmianę stanowiska Masaryka w kwestii niemieckiej w krajach czeskich zwracał uwagę zaprzyjaźniony z nim wybitny dziennikarz czeski Ferdinand Peroutka. „Wojna zmieniła bardzo Masaryka ... - pisał w kilkanaście lat po zakończeniu wojny - On, głośny krytyk czeskiego prawa państwowego, nie uważał teraz żadnego innego celu za ważniejszy, niż je realizować"6. Jednakże Masaryk nie mógł ignorować silnych dążeń ludności niemieckiej do przyłączenia do Austrii, a następnie wraz z nią do Niemiec. Wprawdzie wojska czechosłowackie przejęły w połowie grudnia 1918 r. władzę na niemieckich obszarach Czech, Moraw i Śląska austriackiego, ale nie miało to żadnego wpływu na stosunek ludności niemieckiej do państwowości czechosłowackiej. Podejmowała ona akcje protestacyjne w postaci strajków oraz wystąpień przeciw administracji państwowej, które pociągnęły za sobą ofiary w ludziach. Ostatecznie musiała ona z konieczności pogodzić się z przynależnością do Czechosłowacji, ponieważ nie mogła liczyć na poparcie ze strony Austrii i Niemiec. Masaryk zdawał sobie sprawę z tego, że taka postawa społeczności niemieckiej będzie stanowić poważną groźbę dla stabilizacji sytuacji wewnętrznej w państwie. Nie mogło tego zapewnić przecież samo poparcie mocarstw Ententy dla granic Czechosłowacji. Dlatego też uważał, iż pozyskanie Niemców jest koniecz- 162 163 nością polityczną. Jeszcze przed powrotem do kraju stwierdzał: „Należy pertraktować z naszymi Niemcami, aby zaakceptowali nasze państwo, które nie będzie tworem nacjonalistycznym, lecz nowoczesnej, postępowej demokracji"7. Starał się również pomniejszyć znaczenie swoich wypowiedzi antyniemieckich. Zgodnie z tym stanowiskiem 23 grudnia 1918 r. po wygłoszeniu swojego pierwszego orędzia złożył wraz z członkami rządu symboliczną wizytę w teatrze niemieckim w Pradze. Równocześnie próbował pozyskać niektórych umiarkowanych polityków niemieckich do współpracy z rządem. I tak, w lipcu 1919 r. spotkał się z pochodzącym z Hodonina Josefem Redlichem, u którego rodziców służyła jego matka, proponując mu funkcję ministra handlu w gabinecie Kramaf a. Ale ten zdecydowanie odmówił, wskazując na antypaństwowe postawy ludności niemieckiej. Analogiczną próbę podjął w grudniu 1919 r. wobec przywódców socjaldemokratów niemieckich w krajach czeskich. Jednakże i ona nie przyniosła efektu. Większe trudności, niż oczekiwano w Pradze, pojawiły się na tle przyłączenia do czeskiej części państwa Słowacji. W końcu listopada 1918 r. praski Komitet Narodowy podjął próbę opanowania ziem słowackich, skierowując tam tzw. rząd tymczasowy na czele z dawnym czołowym działaczem hlasistów Vavro Śrobarem w towarzystwie sił zbrojnych. Decyzję tę podjęto zresztą bez uprzedniego porozumienia ze Słowacką Radą Narodową. W Pradze liczono bowiem, że w ten sposób narzuci się Słowacji centralistyczny system rządów i tym samym przekreśli się postanowienia ugody z Pittsburga. Tymczasem akcja Śrobara zakończyła się kompromitacją. Nieliczne oddziały zbrojne napotkały bowiem silny opór wojsk węgierskich i po wkroczeniu na terytorium zachodniej Słowacji musiały wycofać się po kilku dniach. Nie uzyskały przy tym żadnego wsparcia ze strony ludności słowackiej. Dopiero interwencja mocarstw Ententy w końcu grudnia zmusiła Węgrów do opuszczenia Słowacji i w styczniu 1919 r. wkroczyły tam wojska czechosłowackie. W ten sposób niemalże całość ziem słowackich znalazła się w granicach państwa czechosłowackiego. Natomiast w czerwcu, mimo klęski wojsk czechosłowackich w wojnie z Węgierską Republiką Rad, dzięki poparciu mocarstw Ententy i upadku władzy komunistów na Węgrzech przyłączone zostały południowe skrawki Słowacji, zamieszkane w większości przez ludność węgierską. Przesądziło to faktycznie o kształcie granicy czechosłowacko-węgierskiej, co usankcjonował zawarty 4 czerwca 1920 r. traktat pokojowy z Węgrami w Trianon pod Paryżem. Okoliczności, które towarzyszyły wydarzeniom na Słowacji na przełomie 1918/1919 r., oprócz słabości czechosłowackich sił zbrojnych wykazały również dobitnie niski stan świadomości na- rodowej ludności słowackiej. Odnosiło się to szczególnie do wschodniej części Słowacji, gdzie żywe były sympatie prowęgier-skie. Pozwoliło to władzom węgierskim powołać odrębną Republikę Wschodniosłowacką. Tego niskiego stanu świadomości narodowej ludności słowackiej nie ukrywał także Masaryk. W udzielonym na początku stycznia 1919 r. wywiadzie dla dziennika węgierskiego „Dęli Hirlap" wymieniał jako argument przemawiający na rzecz przyłączenia ziem słowackich do czeskich fakt, że „Czesi i Słowacy ... są synami jednego narodu i dzielą ich tylko różnice dialektowe". Odrzucał przy tym możliwość przeprowadzenia na Słowacji plebiscytu. „Uważam plebiscyt - dowodził dalej - za broń obosieczną. Kto agituje, ten wygra. A dotyczy to szczególnie Słowacji; tam w ogóle nie można dopuścić do głosowania, ponieważ Słowacy byli tak uciskani, że nigdy nie posiadali możliwości, aby myśleć politycznie i nie wiedzieliby, jak decydować o swoim losie. W takich warunkach należy przyjąć stanowisko przywódców ludu. Pragnę przypomnieć, że dążenia do utworzenia samodzielnej republiki słowackiej są całkowicie pozbawione znaczenia oraz nie są dla nas istotne"8. Po opanowaniu Słowacji zaczęto natychmiast tworzyć tam nową administrację, na której czele stanął Śrobar jako minister pełnomocny. Stanowiska w administracji, policji i szkolnictwie obsadzano niemalże wyłącznie Czechami. Wynikało to w dużym stopniu z małej liczebności inteligencji słowackiej. Napływ elementu czeskiego ułatwiał władzom w Pradze realizacje^ kursu centralistycznego zgodnie z koncepcją czechoslowaMzmu. Śrobar starał się zresztą osłabić pozycję działaczy stojących na gruncie odrębności narodowej Słowaków. W tym celu rozwiązał zdominowaną przez nich Słowacką Radę Narodową. Również posłowie słowaccy w tymczasowym Zgromadzeniu Narodowym mianowani byli nie przez Radę, lecz przez samego Śrobara. Wypada przy tym zaznaczyć, iż w 69-osobowej reprezentacji słowackiej znajdowało się 12 posłów narodowości czeskiej, w tym Beneś i córka Masaryka Alice. Utrzymana w duchu centralistycznym polityka rządu praskiego wywołała niezadowolenie wśród większości działaczy słowackich. Akceptowali ją jedynie wywodzący się przeważnie ze środowiska ewangelickiego byli hlasiści oraz socjaldemokraci, którzy w przynależności do wspólnego z Czechami państwa widzieli szansę na postęp cywilizacyjny ziem słowackich. Opozycja przeciw polityce Pragi wychodziła przede wszystkim ze strony założonej w grudniu 1918 r. przez księdza Andreja Hlinkę Słowackiej Partii Ludowej, której zwolenników określano potocznie terminem ludaków. Była ona stronnictwem wyznaniowym, silnie podkreślającym rolę religii katolickiej w życiu narodowym Słowaków. Poparcie, które zdobyła sobie w szeregach duchowieństwa słowackiego, posiadającego duży wpływ na nieuświadomione narodowo masy chło- 164 pskie, pozwoliło jej szybko rozwinąć działalność. Jaskrawym przykładem opozycyjnego stanowiska tego stronnictwa była podróż Hlinki wraz z innym czołowym działaczem ludackim Frantiśkiem Jehlićką w sierpniu 1919 r. na podstawie paszportów polskich do Paryża, aby przedstawić obradującej tam konferencji pokojowej słowackie postulaty autonomiczne. Podróż ta znalazła swój epilog w pozbawieniu Hlinki mandatu poselskiego do Zgromadzenia Narodowego, a następnie aresztowaniu. Polityka na Słowacji spotkała się również ze sprzeciwem Śtefanika. Doszło na tym tle do nieporozumień między nim a Masarykiem i Beneśem. W styczniu 1919 r. oświadczył on wprost, że Praga traktuje Słowację jak „kolonię afrykańską". Śtefanik nosił się nawet z zamiarem złożenia dymisji z funkcji ministra wojny, aby w ten sposób wymusić zmianę stanowiska rządu w kwestii słowackiej. Na rzecz tego zamiaru przemawiał fakt, iż działacze słowaccy traktowali jego obecność w rządzie jako gwarancję wprowadzenia w życie autonomii. Ale nadzieje, jakie wiązano z osobą Śtefanika, przerwała jego nagła śmierć w wyniku katastrofy lotniczej na początku maja 1919 r. w pobliżu Bratysławy, kiedy wracał z Włoch. Nic więc dziwnego, że działacze słowaccy przyjęli śmierć ministra wojny jako wielki cios polityczny. Zwiększyła się przy tym ich nieufność wobec władz w Pradze. Pojawiły się nawet plotki, że katastrofa nastąpiła z inspiracji Beneśa, który traktował Śtefanika jako potencjalnego konkurenta do stanowiska prezydenta po ewentualnej śmierci 69-letniego wówczas Masaryka. Odrzucając możliwość wprowadzenia autonomii na Słowacji, Masaryk nie wypowiadał się jednak oficjalnie na ten temat. Wynikało to stąd -jak się wydaje - iż był on sygnatariuszem porozumienia z Pittsburga i mogło to nadszarpnąć jego reputację polityczną. Jedynie w rozmowach prywatnych określał to porozumienie jako „fałszerstwo". Jego stosunek do autonomii wyraził natomiast dobitnie l października 1919 r. w Zgromadzeniu Narodowym Śrobar, mówiąc na ten temat wprost: „Tę umowę pit-tsburską zawarły czeskie i słowackie organizacje w Stanach Zjednoczonych w obecności ówczesnego przewodniczącego Rady Narodowej prof [esora] Masaryka, jest to zatem ugoda stowarzyszeń amerykańskich, a nie tutejszych"9. Nieco później zresztą, na początku lutego 1920 r., sam prezydent w liście do premiera Vlastimila Tusara przedstawił swoją interpretację porozumienia z Pittsburga. „W samej umowie mówi się - pisał tam - że główne postanowienia o urządzeniu państwa czechosłowackiego pozostawia się wyzwolonym Czechom i Słowakom oraz ich przedstawicielom, a zostało to powiedziane dlatego, że Czesi i Słowacy na zebraniu w Pittsburgu dobrze wiedzieli, iż obywa-1 tele amerykańscy nie mają przede wszystkim prawa decydować i 65 o definitywnym urządzeniu państwa czechosłowackiego"10. Poparcie mocarstw Ententy pozwoliło władzom w Pradze zrealizować swoje postulaty terytorialne nie tylko w krajach czeskich i na Słowacji, lecz i na innych spornych terenach. 3 maja 1919 r. mocarstwa wyraziły bowiem zgodę na przyłączenie do Czechosłowacji całej Rusi Zakarpackiej. Ułatwiło to zresztą w dużym stopniu przejęcie władzy przez; komunistów na Węgrzech. W odróżnieniu od Słowacji Ruś Zalkarpacka miała jednak otrzymać autonomię. Z kolei zawarty 19 czerwca 1919 r. traktat pokojowy z Niemcami przyznawał Czechosłowacji skrawki Śląska pruskiego, zwane potocznie Krajem Hulczyńskim. Przedłużała się natomiast sprawa ustalenia granicy z Polską na Śląsku Cieszyńskim oraz na Spiszu i Orawie. Ale najazd czeski na Śląsk Cieszyński 23 stycznia 1919 r. i opanowanie większej części tego terytorium, zamieszkanego w zdecydowanej większości przez ludność polską, oraz trudności polityczne państwa polskiego wydatnie wzmocniły pozycję Pragi. Zaważyło to w niemałym stopniu na podjętej 28 lipca 19:20 r. decyzji przedstawicieli mocarstw, którzy dokonali bardzo korzystnego dla Czechosłowacji podziału Śląska Cieszyńskiego, Spiszą i Orawy. W wyniku realizacji maksymalnych postulatów terytorialnych w Czechosłowacji znalazły się liczne mniejszości narodowe, które stanowiły blisko jedną trzecią ludności. Istotny był przy tym fakt, iż poza Rusinami zakarpackimi wykazywały one wysoki stan świadomości narodowej i znalazły się w granicach państwa czechosłowackiego wbrew swojej woli. W dodatku zamieszkiwały one obszary bezpośrednio graniczące z państwami, które uważały za macierzyste. W pełni uzasadnione były więc obawy przed pojawieniem się wśród mniejszości tendencji irredentystycz-nych. Masaryk zdawał sobie sprawę z tego niebezpieczeństwa i wskazywał na konieczność stworzenia mniejszościom takich warunków egzystencji, aby zaakceptowały one przynależność do państwa czechosłowackiego. „Wybudowaliśmy to państwo - konstatował - musimy potrafić nim kierować i administrować; naszym zadaniem jest pozyskiwanie dla naszej demokratycznej republiki mniejszości, z którymi żyjemy. Ich liczebność i kultura nakazuje nam i im porozumienie"11. Z kolei w orędziu wydanym 28 października 1919 r. z okazji pierwszej rocznicy proklamowania niepodległości stwierdzał m.in.: „Nasza polityka narodowościowa przyzna uczciwie pozostałym narodom naszej republiki prawa narodowe i językowe. My utworzyliśmy państwo i dlatego jest całkiem naturalne, że będzie ono posiadało swoją szczególną cechę; tkwi to z natury rzeczy w samym pojęciu niepodległego państwa. Ale w naszej republice nie będzie żadnego dokonywanego przemocą wynaradawiania ... W każdym razie celem naszej polityki musi być utrwalenie tolerancji narodowej ... W naszej republice mniejszości będą mogły pielęgnować w niezakłó- 166 cony sposób swoją narodowość. Mniejszości narodowe mogłyby i powinny mieć posłannictwo, aby przyczynić się do zbliżenia narodów i do tej pożądanej międzynarodowości"12. Realizacja maksymalnych postulatów terytorialnych utwierdziła również autorytet Masaryka i jego najbliższego współpracownika Beneśa. Wynikało to przede wszystkim z roli, jaką odegrała akcja zagraniczna w utworzeniu państwa czechosłowackiego, oraz kontaktów, które posiadali jej przywódcy z mocarstwami zwycięskiej Ententy. Masaryk był zresztą przekonany, że bliskie stosunki Czechosłowacji z mocarstwami zachodnimi są koniecznością polityczną, ponieważ będą one gwarancją jej niepodległości i integralności terytorialnej. Zgodnie z tym stanowiskiem uważał, iż polityka zagraniczna powinna być jego domeną. Nieprzypadkowo więc przez cały okres swojej prezydentury, mimo że często zmieniały się rządy, zapewnił kierownictwo polityki zagranicznej 34-letniemu w chwili uzyskania niepodległości Beneśowi. Monopol przywódców akcji zagranicznej w zakresie polityki zagranicznej zaznaczył się od zarania niepodległości. Już podczas spotkania na początku listopada 1918 r. polityków krajowych z Beneśem ustalono, że pełnomocnictwa w tej dziedzinie będą posiadali przywódcy akcji zagranicznej. Oprócz ogromnego autorytetu wzmacniało to pozycję polityczną Masaryka, mimo że tymczasowa konstytucja bardzo ograniczała jego kompetencje i nie był po wojnie związany z żadnym stronnictwem politycznym. Czeska Partia Postępowa, której wcześniej był przywódcą, nie reaktywowała bowiem po wojnie swojej działalności; jej członkowie i zwolennicy zasilili szeregi innych stronnictw, głównie spadkobierców młodoczechów, Czechosłowackiej Partii Narodowo-Demokratycz-nej, oraz narodowych socjalistów, którzy po wojnie przyjęli nazwę Czechosłowackiej Partii Socjalistycznej. Do narodowych socjalistów przystąpił m.in. po uprzedniej konsultacji z Masarykiem Beneś. Natomiast Masaryk w dalszym ciągu cieszył się dużą sympatią wśród socjaldemokratów, ponieważ - podobnie jak przed wojną - podkreślał, iż demokratyzacji stosunków politycznych powinny towarzyszyć bezwarunkowo reformy społeczne. Określał je terminem „demokracji gospodarczej i społecznej". „Miłość do bliźniego, humanizm w demokracji - mawiał - nie jest filantropią i żebractwem, lecz dążeniem, aby umożliwić poprzez prawodawstwo każdemu obywatelowi godziwe życie. Demokracja nie jest już polityczna, lecz także gospodarcza i społeczna"13. Poglądy Masaryka w kwestii społecznej były zgodne ze stanowiskiem większości czeskich stronnictw politycznych. Postulaty reform społecznych znajdowały się bowiem w ich programach jeszcze przed pierwszą wojną światową. Z drugiej zaś strony ra-dykalne nastroje społeczne w wyniku gwałtownego pogorszenia 167 się położenia materialnego szerokich rzesz ludności powodowa- ły, że szybkie przeprowadzenie reform stawało się koniecznością polityczną. Nic więc dziwnego, że tymczasowe Zgromadzenie Narodowe podjęło się tego zadania. Spośród uchwalonych przez nie reform społecznych szczególne znaczenie miała uchwalona w grudniu 1919 r. i w kwietniu 1920 r. reforma rolna. Przewidywała ona wywłaszczenie majątków o wielkości powyżej 150 ha gruntów ornych, a w wypadku innych obszarów (np. leśnych) ustalono granicę ponad 250 ha. Natomiast majątki poniżej iych wielkości utrzymały się nadal i zapewniły obszarnikom silną pozycję ekonomiczną. Reforma agrarna miała również charakter narodowy, ponieważ wielka własność ziemska znajdowała się niemalże w całości w rękach niemieckich lub węgierskich. Przeprowadzenie jej było przede wszystkim zasługą stronnictwa agrariuszy, które po wojnie przyjęło nazwę Partii Republikańskiej Ludu Rolnego i Małorolnego. Zwiększyła ona wpływy tego stronnictwa wśród średniego i drobnego chłopstwa, zwłaszcza na ziemiach czeskich, co pozwoliło mu z biegiem czasu stać się główną siłą polityczną w Czechosłowacji. Reforma rolna spotkała się z pełnym poparciem Masaryka. Traktował on bowiem wielką własność ziemską jako przeżytek feuda-lizmu. Nie widział także powodu, aby uwzględniać interesy szlachty niemiecko-austriackiej, ponieważ nie zaakceptowała ona powstania niepodległego państwa czechosłowackiego i ignorowała jego władze. W rozmowie z Josefem Redlichem w lipcu 1919 r., nawiązując do biernej postawy szlachty, stwierdzał, że „z tymi ludźmi nie ma co robić, ponieważ są całkowicie niezdolni również do obrony własnych interesów i unikają wszelkiej odpowiedzialności"14. Zgodnie z tym stanowiskiem uznawał reformę agrarną za jedno z najważniejszych osiągnięć niepodległego państwa. „Nasza reforma rolna - dowodził - ogólnie biorąc, jest rzeczywiście największą reformą społeczną w nowych czasach; poprzez nią w znacznej mierze dokonuje się konsolidacja republiki i w ten sposób ... nasza republika wyświadczyła Europie Środkowej wielką przysługę"15. Dzięki przychylnemu stosunkowi do reformy rolnej Masaryk zdobył również sympatię w szeregach agrariuszy. Znalazło to m.in. wyraz w jego bliskich kontaktach z przywódcą tego stronnictwa Antoninem Svehla, ministrem spraw wewnętrznych w gabinecie Kramafa, a później długoletnim premierem. Nie najlepiej natomiast kształtowały się jego stosunki ze stronnictwem narodowodemokratycznym, zwłaszcza z odłamem związanym z Kramafem. Stronnictwo to grupowało bowiem najbardziej konserwatywne żywioły w społeczeństwie czeskim, związane z bogatym mieszczaństwem, które nie akceptowały lansowanej przez Masaryka demokratycznej struktury politycznej państwa. Towarzyszyły temu silne wśród narodowych demokratów tendencje nacjonalistyczne. Istniały także głębokie roz- 168 bieżności między Masarykiem i Beneśem a Kramafem na tle stosunku do Rosji sowieckiej. Kramaf wychodził bowiem z założenia, że gwarantem niepodległości państwa czechosłowackiego może być przede wszystkim Rosja carska, a nie mocarstwa zachodnie. Z tego też względu był on szczególnie zainteresowany obaleniem władzy bolszewików. Przebywając w Paryżu w czasie obrad konferencji pokojowej, rozwijał bez porozumienia z Masarykiem i Beneśem działalność w sprawie podjęcia interwencji zbrojnej w Rosji z udziałem wojsk czechosłowackich. Kiedy zaś nie przyniosły one oczekiwanych efektów, w październiku 1919 r. udał się nawet osobiście do Rosji, aby wspomagać radami walczącego wówczas z Armią Czerwoną byłego generała carskiego Antona Denikina. Niezależnie od tego autorytet Masaryka i forytowanie przez niego Beneśa wywoływały zawiść Kramaf a. Przypuszczał bowiem nie bez racji, że Beneś dzięki poparciu Masaryka może zostać jego następcą na stanowisku prezydenta. Kramaf był zaś przekonany, że z tytułu roli, jaką odgrywał w polityce czeskiej przed pierwszą wojną światową, powinien bezwarunkowo objąć to stanowisko. Był zresztą o 10 lat młodszy od Masaryka i liczył się z jego wcześniejszą śmiercią. Rozbieżności między Masarykiem i Beneśem a Kramafem starał się łagodzić wpływowy polityk narodowodemokratyczny Alois Raśin. Postawy Kramafa nie aprobowało również całe jego stronnictwo, zwłaszcza działacze z Moraw z Jaroslavem Stran-skim na czele. Pozwalało to skutecznie izolować Kramafa i jego zwolenników w stronnictwie narodowodemokratycznym. Jeszcze gorzej układały się stosunki Masaryka z utworzoną w 1919 r. w wyniku zjednoczenia 3 ugrupowań katolickich Czechosłowacką Partią Ludową, której zwolenników określano potocznie terminem ludowcy. Przyczyniały się do tego przede wszystkim dążenia rządu do oddzielenia Kościoła od państwa. Popierali je szczególnie socjaldemokraci, a także sam Masaryk. Uważał bowiem, że państwo demokratyczne powinno być neutralne światopoglądowo i z tego powodu należy przeprowadzić rozdział Kościoła od państwa. Wzorem stosunków państwo-Ko-ściół były dla niego Stany Zjednoczone, gdzie liczne kościoły były oddzielone od państwa. W orędziu z okazji pierwszej rocznicy niepodległości tak mówił na ten temat: „Korzystając z wzorów wykształconych w republikach demokratycznych, przede wszystkim w Ameryce, będziemy starać się o rozdział Kościoła od państwa, będziemy uwalniać się od autorytetu Kościoła, który został zbudowany w Austrii"16. Dążenia do oddzielenia Kościoła od państwa wynikały na ziemiach czeskich również w niemałym stopniu z proaustriackiej postawy ugrupowań katolickich, które nawet pod koniec wojny 169 nie opowiedziały się otwarcie za niepodległością. Osłabiło to po- If zycję Kościoła katolickiego w społeczeństwie czeskim. Wyrazem tego było utworzenie w styczniu 1920 r. niezależnego od hierarchii katolickiej i Watykanu Kościoła Czechosłowackiego. Działalność w tym kierunku popierali szczególnie narodowi demokraci. Ponadto dziesiątki tysięcy katolików czeskich przeszły do kościołów protestanckich. Pozycję Kościoła katolickiego osłabiał również fakt, iż politycy czescy z Masarykiem na czele nawjązy-wali do tradycji husyckich, eksponując pozytywną rolę tego ruchu w dziejach Czech. Natomiast wyznanie katolickie utożsamiano z panowaniem austriackim i surowymi represjami, które spadły na społeczeństwo czeskie po klęsce pod Białą Górą. Symbolicznego znaczenia nabrało demonstracyjne zburzenie zbudowanej po wojnie trzydziestoletniej statuy Najświętszej Marii Panny na Rynku Staromiejskim w Pradze. Antykatolicką postawę większości społeczeństwa czeskiego podzielał także Masaryk. Było to zresztą zgodne z jego wcześniejszym stosunkiem do Kościoła katolickiego, przekonaniami religijnymi oraz oceną roli husytyzmu i reformacji w dziejach Czech. Swoje poglądy wyraził dobitnie w końcu 1918 r. zaraz po przybyciu do Pragi, mówiąc: „Tabor jest naszym programem, Rzym zaś będzie przez nas kierowany i osądzony. Zerwaliśmy z Wiedniem, zerwiemy również z Rzymem. Katolicy będą mieli tyle praw, ile sobie wywalczą"17. Mimo takiej postawy Masaryk chciał uniknąć zadrażnień z Kościołem katolickim. Duży wpływ na to miał fakt, iż większość ludności słowackiej wyznawała katolicyzm i ewentualny konflikt z Kościołem mógł zwiększyć tendencje odśrodkowe na Słowacji. Z drugiej zaś strony mógł on dodatkowo zniechęcać do państwa katolików narodowości niemieckiej. Masaryk zainteresowany był również poprawnymi stosunkami z Watykanem, ponieważ władze w Pradze dążyły do utworzenia nowej, zgodnej z granicami państwowymi organizacji kościelnej na ziemiach słowackich. Mając to wszystko na uwadze, Masaryk starał się złagodzić ton swojej wypowiedzi antykatolickiej. I tak, podczas rozmowy z nuncjuszem papieskim w Pradze, monsignore Mara, wskazywał, że rozdział Kościoła od państwa przyniesie korzyści Kościołowi. Był bowiem przekonany, że w takiej sytuacji skoncentruje on swoją działalność wyłącznie na sprawach religijnych. Opowiadał się natomiast zdecydowanie przeciw związkom Kościoła z władzami państwowymi i jego wpływowi na życie publiczne, traktując to jako przejaw teokracji. W kręgu najbliższych przyjaciół mówił: „Jeśli wyrażani tę formułę, że teokracja ustępuje demokracji, to nie oznacza, że religia utraci swoje znaczenie i posłannictwo. Kościołom pozostaje stale troska o duszę, praktyczna troska moralna. Gdyby duchowni to robili, byliby najbliżej Jezusa ... Zadanie chrześcijaństwa jest tak samo wielkie, ba, 170 171 większe, niż było dwa tysiące lat temu: stać się prawdziwym głosicielem rzeczywistej miłości i budzicielem duszy. Jak tego dokonać, na to pytanie muszą odpowiedzieć same kościoły; zarówno dzisiaj, jak i w przyszłości religia będzie bardziej indywidualną, będzie odpowiadać osobistym, duchowym potrzebom ludzi — nie jestem prorokiem, ale myślę, że jestem jednym z tych przyszłych wierzących"18. Zgodnie z tym stanowiskiem zachowywał dystans wobec Kościoła Czechosłowackiego nie tylko z obawy przed pogorszeniem się stosunków z Watykanem. Uważał bowiem, iż Kościół ten powstał pod wpływem koniunktury politycznej i nie będzie w stanie pełnić właściwie swoich funkcji religijnych. Dawał temu wyraz w 1919 r. w rozmowie z jezuitą brytyjskim Vancem: „Powinienem opowiedzieć się za Kościołem Czechosłowackim, powinienem nawet wywierać wpływ na ten Kościół ... Nie mam jednakże z tym ruchem nic wspólnego. Moim zdaniem kościół lub religia powstaje poprzez męczeństwo ... Religia nie może powstać wskutek tego, że jeden lub kilku duchownych zdecydowało się porzucić celibat"19. Wypowiedź ta zrobiła duże wrażenie na Vancie, a sam Masaryk zdobył jego sympatię. Przerodziła się ona później w czechofilstwo, tak że w czasie drugiej wojny światowej Vance aktywnie wspierał działalność emigracyjnego rządu czechosłowackiego w Wielkiej Brytanii. Starania Masaryka w sprawie utrzymania poprawnych stosunków z Kościołem katolickim wspierał Beneś, którego żona była gorliwą, praktykującą katoliczką. Również on sam uważał się za katolika, chociaż nie wykonywał powinności religijnych. Będąc zaś członkiem Czechosłowackiej Partii Socjalistycznej, starał się hamować antykatolickie zapędy tego stronnictwa. Ostatecznie nie nastąpiło w Czechosłowacji oddzielenie Kościoła katolickiego od państwa. Zdecydował o tym przede wszystkim sprzeciw posłów słowackich. Nie mogli tego faktu ignorować antykatolicko nastawieni politycy czescy, ponieważ groziło to wzrostem tendencji separatystycznych na Słowacji. Dlatego też uchwalona 29 lutego 1920 r. konstytucja Republiki Czechosłowackiej nie przewidywała rozdziału Kościoła od państwa; wprowadzała ona jedynie wolność sumienia i wyznania. Upadek idei rozdziału Kościoła od państwa osłabił negatywny stosunek do Masaryka Czechosłowackiej Partii Ludowej. Nie bez znaczenia był przy tym i fakt, iż stronnictwo to - podobnie jak prezydent - stało na gruncie czechosłowakizmu i sprzeciwiało się autonomii Słowacji. Na tym tle doszło zresztą wkrótce po uchwaleniu konstytucji do zerwania współpracy między ludowcami a ludakami słowackimi. Wpływy, które miał Masaryk w czeskich stronnictwach politycznych, oraz poparcie ze strony części polityków słowackich oprócz dużego autorytetu i monopolu w zakresie polityki zagranicznej doprowadziły do ukształtowania się w końcu 1919 r. silnej grupy określanej potocznie Hrad. Termin ten został wymyślony przez przeciwników politycznych Masaryka, głównie w szeregach narodowych demokratów. Oprócz prezydenta drugą pierwszoplanową osobistością w tej grupie był Beneś. Do ścisłego gremium kierowniczego należeli również pracownicy kancelarii prezydenta na czele z jej szefem Pf emyslem Samalem oraz związani z Masarykiem działacze stronnictw politycznych. Szczególne znaczenie miały związki z grupą Hradu narodowych socjalistów. W orbicie ich oddziaływania znajdowały się bowiem liczne organizacje masowe: sokolskie, stowarzyszenia byłych legionistów, nauczycielskie oraz rzemieślnicze. Z kolei poparcie, którego udzielali grupie Hradu socjaldemokraci, pozwalało jej zdobyć wpływy w związkach zawodowych. Niezależnie od tego pozycję Masaryka i jego współpracowników wzmacniały kontakty z kołami finansowymi, środowiskiem dziennikarskim oraz wybitnymi przedstawicielami kultury czeskiej. Pisarz Frantiśek Kubka tak charakteryzował stosunek społeczeństwa czeskiego, zwłaszcza inteligencji, do Masaryka: „Masaryk miał zwolenników we wszystkich stronnictwach. Szedł za nim cały lud drob-nomieszczański, legioniści, soikolstwo i ponadto kohorta inteligencji postępowej, która nie była wprawdzie zorganizowana, ale widziała w Masaryku swój pierwowzór. Masaryk atakował ostro ... nieodaustriaczone myślenie, żądał krytycznego patriotyzmu, humanizmu, światowości, kultury, sprawiedliwości, przestrzegania prawa i wolności, a to było dla większości inteligencji bardzo bliskie. Chciała ona mieć na czele państwa filozofa, socjologa, dyplomatę, czciciela Kusa i Havlicka, twórcę pokoju, ale i zdecydowanego zwolennika obrony, Europejczyka, ale i przyjaciela Ameryki, męża popularnego we Francji, ale i w Anglii ... Masaryk był... synonimem Czechosłowacji, tego państwa, które odgrywało większą rolę, niż wyznaczała mu wielkość terytorium i jego siła gospodarcza"20. Dochodziły do tego wpływy w armii, ponieważ wyższy korpus oficerski wywodził się głównie spośród byłych legionistów z czasów wojny. Wypada przy tym zaznaczyć, że Masaryk dostrzegał w armii ważny czynnik, który miał zapewnić państwu stabilizację polityczną. „Sam byłem amtymilitarystą - mawiał - nie lubiłem wojska autriackiego, ale: naszego wojska nie utworzyliśmy z powodu zachcianek militairystycznych, lecz dla wywalczenia oraz utrzymania wolności i dlemokracji"21. Autorytet Masaryka zwiększiały także żywe wśród znacznej części społeczeństwa czeskiego ii słowackiego postawy monarchicz-ne, które zostały wyniesione z czasów austro-węgierskich. Warto tu przypomnieć, iż kompetencje cesarza Franciszka Józefa by- 172 173 ły znacznie szersze niż przewidywała to konstytucja. Podporządkowana była mu bowiem nie tylko polityka zagraniczna i armia, ale także wywierał on niemały wpływ na działalność rządu austriackiego i węgierskiego oraz nominacje na wyższe stanowiska urzędnicze. Monarcha ingerował również bardzo często w działalność parlamentu, kiedy głębokie sprzeczności polityczne uniemożliwiały utworzenie koalicji lub uchwalenie ważnych z punktu widzenia interesów państwa ustaw. Jednakże Masaryk nie chciał, aby sympatie do Franciszka Józefa przenoszono na jego osobę. Niewątpliwie wpływ na to miał jego negatywny stosunek do monarchizmu oraz dynastii Habsburgów. Wyrażał także niezadowolenie, że nazywano go, zwłaszcza w kręgach byłych legionistów, „taticzkiem". Wszystko to powodowało, że grupa Hradu nie tylko zdominowała politykę zagraniczną, lecz i miała niemałe możliwości, aby wpływać na sytuację wewnętrzną w Czechosłowacji. Ale Masaryk nie zamierzał wykorzystywać swojej silnej pozycji w celu ograniczenia roli Zgromadzenia Narodowego. Wywierał natomiast pewien wpływ na działalność rządu, omawiając z każdorazowym desygnowanym przez siebie premierem plan pracy poszczególnych ministerstw. Nie narzucał jednak poza zagwarantowanym dla Beneśa Ministerstwem Spraw Zagranicznych kandydatów na szefów poszczególnych resortów. Zainteresowany był bowiem przede wszystkim zapewnieniem państwu demokratycznej struktury politycznej oraz pozyskaniem do tego celu jak najszerszych kręgów politycznych. Starał się „zharmonizować -jak to określał - w jedną całość mniejsze całości, stworzyć organizację, zjednoczyć wszystkie wysiłki"22. Uważał przy tym, iż działalność grupy Hradu mieści się w ramach konstytucji. „Nie ma żadnej polityki Hradu w tym sensie - mówił w jednym z późniejszych wywiadów — że ja lub pewien krąg ludzi pod moim kierownictwem prowadzi politykę z pominięciem konstytucji i parlamentu. Posiadam własne przekonania polityczne jak każdy obywatel i jako prezydent mam swoje obowiązki ograniczone konstytucją. Nigdy nie ukrywałem przekonań, a obowiązki pojmowałem zawsze tak, że mam otwarcie rozmawiać z rządem i przywódcami stronnictw parlamentarnych o tym, co stanowi wspólną troskę nas wszystkich. Niekiedy oni przekonali mnie, niekiedy ja ich przekonałem. To jest cała polityka Hradu"23. Masaryk zdawał sobie jednak sprawę z tego, że - mimo dużego autorytetu i wpływów wśród głównych stronnictw politycznych — ograniczone kompetencje, które przyznała mu konstytucja tymczasowa, mogą przekreślić jego dążenia do kontroli polityki zagranicznej i utrzymania demokratycznego charakteru państwa. Z tego też względu otwarcie wyrażał swoje niezadowolenie z konstytucji tymczasowej. Wzorem dla niego nie był bowiem zachodnioeuropejski model demokracji, lecz amerykański, w którym pełnia władzy wykonawczej znajdowała się w rękach prezydenta. Stąd też zaraz po powrocie do kraju dążył do dokonania zmian w konstytucji tymczasowej w kierunku rozszerzenia kompetencji prezydenta. Udało mu się to osiągnąć stosunkowo łatwo dzięki poparciu socjaldemokratów i narodowych socjalistów. W rezultacie 23 maja 1919 r. Zgromadzenie Narodowe wprowadziło zmiany w tymczasowej konstytucji, rozszerzając kompetencje prezydenta. Uzyskał on prawo powoływania rządu, udziału w jego posiedzeniach, ale bez prawa głosu, ustalania liczby ministrów, od których mógł się domagać sprawozdań ze swojej działalności. W ten sposób Masarykowi przypadła część kompetencji przysługujących władzy wykonawczej. Ponadto nastąpiło wzmocnienie jego pozycji wobec Zgromadzenia Narodowego. Przyznano mu bowiem prawo weta zawieszającego wobec uchwalonych przez parlament ustaw, które mogło być odrzucone nie zwykłą, lecz kwalifikowaną większością głosów w obecności co najmniej połowy posłów. Prezydent mógł także przedstawiać sprawozdanie na temat stanu państwa i proponować środki, które prowadziłyby do jego poprawy. Jednakże takie rozszerzenie kompetencji prezydenta nie zadowalało Masaryka. Korzystając z prac Zgromadzenia Narodowego nad konstytucją, wielokrotnie domagał się za pośrednictwem swoich zwolenników nie tylko usankcjonowania przyznanych mu w wyniku nowelizacji konstytucji tymczasowej uprawnień, ale i dalszego ich zwiększenia. Uczynił to min. w jego imieniu członek komisji konstytucyjnej, profesor prawa na Uniwersytecie w Pradze Frantiśek Weyr. Proponował on wybór prezydenta nie przez Zgromadzenie Narodowe, lecz w wyborach bezpośrednich oraz przyznanie mu prawa do mianowania części senatorów. Propozycja dalszego rozszerzenia kompetencji prezydenta wywołała opór, zwłaszcza ze strony zwolenników Kramaf a w stronnictwie narodowodemokratycznym oraz wśród lewego skrzydła socjaldemokratów. Sprzeciwili się temu również politycy przychylnie ustosunkowani do Masaryka, m.in. przewodniczący komisji konstytucyjnej socjaldemokrata Alfred Meissner oraz przywódca agrariuszy Antonin Svehla. Wskazywano przede wszystkim na niebezpieczeństwa, jakie mogą pojawić się w wypadku przyznania prezydentowi szerokich kompetencji. Podkreślano przy tym, iż silna władza prezydenta, o którym z góry wiadomo było, że będzie narodowości czeskiej, może zwiększyć negatywny stosunek do państwa mniejszości narodowych. Ponadto wyrażano obawy, że następny prezydent o mniejszym autorytecie niż Masa-ryk nie byłby w stanie podołać swoim obowiązkom. Zwracał na to uwagę jeden z jego zwolenników w komisji konstytucyjnej: „Jeśli sprawa odnosiłaby się do samego Masaryka, to byłoby rzeczywiście 174 bardzo proste. Może nie wahalibyśmy się przekazać mu całej władzy w państwie, ponieważ mieliśmy do niego bezgraniczne zaufanie. Ale czy była to tylko sprawa prezydenta? Były brane pod uwagę wszystkie przyszłe możliwości. Przeciętna, nawet niezdolna osobistość mogła zostać prezydentem i oddalibyśmy większą część władzy w państwie w ręce nieznanej osoby"24. Ostatecznie w uchwalonej 29 lutego 1920 r. konstytucji znalazły się rozwiązania kompromisowe. Prezydent otrzymał kompetencje, które przyznawała mu ustawa z maja 1919 r. Wyboru głowy państwa dokonywać miało składające się z Izby Posłów i Senatu Zgromadzenie Narodowe. Kadencja prezydenta miała trwać 7 lat. Istotny był przy tym fakt, iż na wniosek samego Masaryka wprowadzono przepis, który przewidywał, że minimalny wiek prezydenta musi wynosić 35 lat. Związane było to ściśle z zamiarem Masaryka, aby jego następcą został 36-letni wówczas Beneś. Decyzję w tej sprawie podjął jeszcze w grudniu 1918 r., zaraz po powrocie do kraju po uprzedniej rozmowie z Beneśem. Wychodził bowiem z założenia, że niepodległość i granice państwa czechosłowackiego będą uzależnione przede wszystkim od rozwoju sytuacji międzynarodowej. Nie miał przy tym żadnych wątpliwości, że Beneś będzie najlepszym wykonawcą sformułowanych przez niego koncepcji w zakresie polityki zagranicznej. Oprócz bliskich stosunków Czechosłowacji z mocarstwami zachodnimi, zwłaszcza z Francją, zakładały one ścisłą współpracę krajów położonych między Morzem Bałtyckim a Egejskim. Dominująca rola w ramach tej współpracy miała przypaść państwu czechosłowackiemu, które miało być również głównym sojusznikiem Francji w Europie Środkowo-Wschodniej. Dawał temu dobitnie wyraz w liście do Benesa z początku stycznia 1919 r.: „Francja przekona się, że jesteśmy lojalni, że jesteśmy silniejsi niż inni; oczywiście jak pozna, że Polacy i inni są słabsi. Sojusz ten wzmocniłby nas moralnie i w ten sposób bardziej pomoglibyśmy Zachodowi, a także naszym sąsiadom"25. Nadzieje na współpracę państw Europy Środkowo-Wschodni ej okazały się pobożnymi życzeniami. Ale pod wpływem rewizjonistycznych dążeń Węgier doszło w sierpniu 1920 r. do zawarcia sojuszu Czechosłowacji z Jugosławią, a w kwietniu 1921 r. z Rumunią. Sojusz tych trzech państw był określany potocznie terminem Mała Ententa. Zgodnie z tym stanowiskiem Masaryk uważał, iż funkcję prezydenta powinna pełnić osoba doskonale zorientowana w kulisach sytuacji międzynarodowej. Niemniej zdawał sobie sprawę z tego, że kandydatury mało znanego przed wojną Benesa mogą nie zaakceptować politycy czescy. Mając to na uwadze, postanowił za-raz po powrocie z emigracji zapewnić Beneśowi sukcesję, zwła-szcza że sam po przeżyciach wojennych nie czuł się najlepiej. Wszystko to powodowało, że starał się uzyskać poparcie przywódców głównych stronnictw czeskich dla kandydatury Beneśa. W tym celu na początku stycznia 1919 r. zaprosił na kolację czołowych polityków czeskich, m.in. Antonina Svehle oraz przywódców socjaldemokratów, Frantiśka Tomaśka i Gustava Habr-manna, którym przedstawił swój zamysł. Oświadczył otwarcie, że ze względu na wiek i stan zdrowia jest zainteresowany tym, kto będzie jego następcą. Następnie zażądał od zaproszonych gości zobowiązania, że umożliwią wybór Beneśa na urząd prezydenta. „Jest jedynym - mówił - kto mógłby prowadzić sprawy zgodnie z moimi intencjami, pracował ze mną za granicą i zawsze myśleliśmy w ten sam sposób; wie, co dzieje się w Paryżu i Londynie, oraz posiada potrzebną znajomość praktyczną ważnych osobistości zagranicznych"26. Część obecnych polityków była zaskoczona tym jednoznacznym postulatem Masaryka, zwłaszcza że było tajemnicą publiczną, iż Kramaf uważa się za jego potencjalnego następcę. Mimo to nie oponowali i przez podanie ręki zaakceptowali postulat prezydenta. Szybko jednak okazało się, że politycy czescy nie traktowali podjętego zobowiązania poważnie. W 1920 r., kiedy stan zdrowia Masaryka znów się pogorszył, ustalili podczas poufnych rozmów, że jego następcą powinien zostać Svehla. Natomiast narodowi demokraci nadal chcieli widzieć na fotelu prezydenckim Kramaf a. Zgodnie z tymi dążeniami związani z Kramafem działacze tego stronnictwa starali się zdyskredytować osobę Beneśa. Uczynił to poeta Viktor Dyk, który opublikował paszkwil pod znamiennym tytułem: Ad usum Pana Prezydenta, ale nie ad usum Delphini (Na użytek Pana Prezydenta, ale nie na użytek Delfina). W odpowiedzi Masaryk wystąpił w obronie swojego protegowanego, stwierdzając wprost pod adresem Dyka: „Nie powinien Pan zapominać, że bez dr. Edvarda Beneśa nie byłoby żadnej Republiki Czechosłowackiej"27. Rozbieżności na tle kandydatury Beneśa znalazły swój epilog w rozmowie, którą Masaryk odbył w 1920 r. ze Svehla. Przywódca agrariuszy uznał bowiem za stosowne zawiadomić Masaryka o zmianie stanowiska^ polityków czeskich. Wówczas ten nieoczekiwanie zaproponował Svehli funkcję prezydenta wraz z prośbą, aby ściśle współpracował z Beneśem. Oferta ta nie miała bynajmniej charakteru sondażowego. Mało znany przed pierwszą wojną światową Svehla, pełniąc funkcję ministra spraw wewnętrznych w gabinecie Kramaf a i następnych, dał się poznać jako doskonały administrator i zdobył sobie z tego tytułu zaufanie Masaryka. Zaskoczony przywódca agrariuszy odrzucił jednakże bez wahania tę propozycję, wskazując, iż nie posiada predyspozycji towarzyskich i reprezentacyjnych, niezbędnych w kontaktach ze światem dyplomatycznym, oraz nie zna w wystarczającym stopniu języków ob- 176 T.G. Masaryk, E. Beneś i R. Macdonald podczas spotkania na Hradczanach w 1925 r. Prezydent T.G. Masaryk 177 cych. Wówczas Masaryk odparł: „A więc będzie Pan godnym szacunku prezydentem-chłopem; z dyplomatami zaś może rozmawiać Beneś". Na dalsze pytania na temat osoby przyszłego prezydenta Svehla odpowiedział żartobliwie: „Zawsze znajdzie się jakiś prezes akademii; wystarczy nam jakaś monstrancja, aby była pokazywana ludowi". Natomiast Masaryk kończąc rozmowę, oświadczył: „Potrzebujemy prezydenta pracującego, musi nim być Benes albo Pan"28. Tymczasem pod wpływem nasilających się trudności ekonomicznych pogłębiały się nastroje radykalne w społeczeństwie czeskim. Ujawniło się to dobitnie w wynikach przeprowadzonych 15 czerwca 1919 r. na ziemiach czeskich wyborów samorządowych. Przyniosły one sukces socjaldemokratom, którzy uzyskali ponad 30% głosów. Z kolei agrariusze zdobyli ponad 20% głosów, narodowi socjaliści — ponad 15%, a ludowcy - blisko 10%. Klęskę ponieśli zaś narodowi demokraci, na których padło niewiele ponad 8% głosów. Taki rezultat wyborów doprowadził do upadku targanego już wcześniej sprzecznościami ogólnonarodowego gabinetu Kramafa. Powstała więc konieczność powołania nowego rządu, a Masaryk miał po raz pierwszy możliwość wykorzystania swoich kompetencji jako prezydent. Dzięki wpływom, jakie posiadał wśród socjaldemokratów i agrariuszy, zwłaszcza dobrym stosunkom ze Svehla, szybko udało mu się doprowadzić do porozumienia tych dwóch stronnictw i powstania tzw. czerwono-zielonej koalicji. W rezultacie został powołany nowy rząd, na którego czele stanął jeden z przywódców socjaldemokracji Vlasimil Tusar, a Svehla zachował kluczowe stanowisko ministra spraw wewnętrznych. Oprócz socjaldemokratów i agrariuszy nowemu rządowi udzielali także poparcia narodowi socjaliści i ludowcy. Do opozycji przeszli natomiast narodowi demokraci i ludacy. Dominująca pozycja socjaldemokratów w rządzie stwarzała nie tylko sprzyjające warunki do jego współpracy z prezydentem, ale dawała szansę na złagodzenie radykalnych nastrojów społecznych w środowiskach robotniczych. Dla samego zaś Masaryka korzystny był fakt, iż narodowi demokraci pozostawali poza rządem. Awanturnicze plany Kramafa w sprawie podjęcia przez Czechosłowację interwencji zbrojnej przeciw Rosji bolszewickiej oraz nie ukrywane przez niego dążenia nacjonalistyczne mogły bowiem doprowadzić do destabilizacji politycznej. Zbliżony do wyniku wyborów samorządowych rezultat przyniosły pierwsze wybory do Zgromadzenia Narodowego na ziemiach czeskich i słowackich, które odbyły się w kwietniu 1920 r. Zwycięsko wyszli z nich socjaldemokraci, uzyskując ponad 37% głosów. Na kolejnych miejscach uplasowali się ludowcy, agrariusze, narodowi socjaliści i narodowi demokraci. W takiej sytuacji gabinet Tusara miał zapewnioną większość parlamentarną. Pierwszym zadaniem nowo wybranego Zgromadzenia Narodowego był wybór prezydenta. Przewidywała to nie tylko konstytucja, ale i żądał tego sam Masaryk. Nie chciał być bowiem prezydentem z woli tymczasowego Zgromadzenia Narodowego. Miał przy tym cichą nadzieję, że oddadzą na niego głosy nie tylko posłowie i senatorowie czescy oraz słowaccy, lecz i przedstawiciele społeczności niemieckiej i węgierskiej. Ale szybko okazało się, że nadzieje te były nieuzasadnione, ponieważ politycy niemieccy wysunęli własnego kandydata, profesora uniwersytetu Karla Naegela. Ostatecznie 27 maja 1920 r. Zgromadzenie Narodowe dokonało wyboru prezydenta. Spośród obecnych 411 posłów i senatorów 287 oddało swoje głosy na Masaryka. Były to głosy przedstawicieli Czechów i Słowaków łącznie z ludakami. Natomiast posłowie i senatorowie narodowości niemieckiej oraz węgierskiej opowiedzieli się przeciw wyborowi Masaryka. Postawa Niemców wynikała nie tyle z zastrzeżeń wobec osoby Masaryka, ile z ich negatywnego stosunku do państwowości czechosłowackiej. Skorzystali oni przy tym z okazji, aby jednoznacznie i otwarcie podkreślić, że znaleźli się w granicach Republiki Czechosłowackiej wbrew swojej woli. Dobitnie wyraził to przewodniczący Niemieckiego Związku Parlamentarnego Rudolf Lodgman von Auen w odczytanej zaraz po wyborze prezydenta deklaracji: „Niemcy w Czechach, na Morawach, na Śląsku i na Słowacji nie wyrażali nigdy chęci, aby wiązać się z Czechami w celu utworzenia Republiki Czechosłowackiej ... Nie uznamy nigdy Czechów za panów, podobnie jak sami nie poddamy się jako niewolnicy w tym państwie ... Dlatego uroczyście ogłaszamy, że nie przestaniemy domagać się samostanowienia dla swojego narodu; będziemy je traktować jako najwyższą zasadę wszelkich działań i swojego stosunku do tego państwa. Stan obecny uważamy za nienormalny dla nas i nie dający się pogodzić z zasadami nowoczesnego rozwoju"29. Przy okazji Lodgman przypomniał Masarykowi jego antyniemieckie enuncjacje w pierwszym orędziu do tymczasowego Zgromadzenia Narodowego. Zaraz po głosowaniu wraz z posłami i senatorami niemieckimi demonstracyjnie opuścił salę obrad, mówić ironicznie: „Emigranci i koloniści niemieccy wychodzą"30. Tymczasem w obliczu pogarszającej się sytuacji materialnej szerokich rzesz ludności wśród socjaldemokratów wzrastały wpływy odłamu lewicowego, którego działacze hołdowali ideom bolszewickim. Poddawali oni krytyce współpracę socjaldemokratów z innymi stronnictwami oraz ich udział w rządzie. Ze stanowiskiem lewego skrzydła partii solidaryzowała się nawet część socjaldemokratycznych posłów i senatorów. Działacze lewicowi zaczęli wzorem bolszewików w maju i czerwcu 1920 r. tworzyć w głównych ośrodkach przemysłowych w państwie rady i przy- 178 179 gotowywali przewrót polityczny. Dążeniom tym sprzyjała trwająca od czerwca 1920 r. kontrofensywa Armii Czerwonej w kierunku ziem polskich, co mogło ułatwić przeprowadzenie przewrotu w Czechosłowacji. W takiej sytuacji doszło w końcu września do otwartego rozłamu wśród socjaldemokratów. Wbrew stanowisku kierownictwa partii działacze lewicowi zwołali wtedy zjazd Socjaldemokratycznej Partii Czechosłowacji i powołali odrębną partię pod nazwą Czechosłowacka Socjaldemokratyczna Partia Robotnicza. Pod wpływem takiego rozwoju wydarzeń 14 września Tusar ustąpił ze stanowiska premiera, a posłowie socjaldemokratyczni wystąpili z koalicji parlamentarnej. Część z nich związała się zresztą z partią komunistyczną. Po upadku rządu Tusara Masaryk zdecydował się skorzystać z doświadczeń austriackich i powołał gabinet urzędniczy, na którego czele stanął dotychczasowy gubernator Moraw Jan Ćerny. Uczynił to za zgodą wszystkich - poza komunistami -reprezentowanych stronnictw: agrariuszy, ludowców, narodowych socjalistów, narodowych demokratów i socjaldemokratów. W obliczu zagrożenia przewrotem komunistycznym istniejące między tymi stronnictwami rozbieżności zeszły bowiem na dalszy plan. Niewątpliwie ułatwiły to tradycje polityki czeskiej przed pierwszą wojną światową, kiedy nadrzędne interesy narodowe zmuszały stronnictwa czeskie do kompromisu i wypracowania jednolitej linii politycznej. Tym razem postanowiono ustalać jednolite stanowisko w ważnych kwestiach politycznych. W ten sposób powstała druga oprócz Hradu specyficzna instytucja polityczna, określana potocznie terminem „piątki" (petka), która funkcjonowała niemalże przez cały okres Pierwszej Republiki Czechosłowackiej. Na początku lat dwudziestych zasadnicze decyzje polityczne podejmowano podczas poufnych rozmów przywódców tych 5 stronnictw. Agrariuszy reprezentował Antonin Svehla, ludowców - Jan Śramek, narodowych socjalistów -Jifi Stribrny, narodowych demokratów - Alois Raśin, a socjaldemokratów — nowy ich przywódca, związany blisko z grupą Hradu, Rudolf Bechyne. Mimo że „piątka" była instytucją pozaparlamentarną, jej przywódcy potrafili narzucić swoje stanowisko przedstawicielom swoich stronnictw w Zgromadzeniu Narodowym. Osłabiało to automatycznie znaczenie parlamentu, ponieważ zasadnicze decyzje polityczne zapadały poza jego forum. Z tego też względu Zgromadzenie Narodowe nazywano ironicznie „maszynką do głosowania". Znaczenie „piątki" wzrastało w sytuacji, kiedy istniały trudności z utworzeniem większości parlamentarnej lub w ogóle było to niemożliwe. Masaryk skwapliwie zaakceptował instytucję „piątki", ponieważ osłabienie roli parlamentu automatycznie wzmacniało pozycję Hradu. Z drugiej zaś strony Zgromadzenie Narodowe nie cieszy- ło się u niego najlepszą opinią. Uważał bowiem, iż społeczeństwo czeskie i - w znacznie większym stopniu - słowackie nie zdobyło odpowiedniego doświadczenia politycznego, aby mogło wybrać właściwych członków parlamentu. Dlatego też sądził, że instytucja „piątki" usprawni funcjonowanie i współpracę centralnych organów władzy. Później tak wypowiadał się na ten temat: „Problem partii politycznych, w ogóle demokracji, jest w znacznej mierze problemem przywódców. Podobnie jak w innych demokracjach, tak i u nas parlament sam z siebie tworzy szczególne organy kierownicze. W ostatnim czasie taki organ powstał w postaci »piątki«. Od początku interesuje mnie ta próba z demokratycznego punktu widzenia i - oczywiście - państwo-woprawnego. Forum parlamentarne nie jest miejscem do pracy i do dociekania; jego funkcja jest zupełnie inna. Rzeczywista praca będzie zawsze dokonywać się w komisjach, a w tych znów poprzez mniejsze organy, nierzadko pojedyncze osoby; demokracja nie obejdzie się bez zdolnych, wykształconych i przyzwoitych specjalistów oraz przywódców. Właśnie zadaniem nowoczesnego parlamentaryzmu jest zapewnienie odpowiedniego znaczenia wykształceniu politycznemu i wiedzy fachowej"31. Znaczenie „piątki" ujawniło się dobitnie w grudniu 1920 r., kiedy komuniści podjęli próbę zorganizowania przewrotu politycznego. Jej bezpośrednią przyczyną stało się wkroczenie 9 grudnia policji do należącego do socjaldemokratów Domu Ludowego w Pradze, który zajęli komuniści. W odpowiedzi na ten krok komuniści ogłosili na terytorium całego państwa strajk generalny, w którym uczestniczyło około miliona osób. Gabinet Ćernego nie pozostał obojętny wobec takiego rozwoju wydarzeń. Policja interweniowała w kilku ośrodkach objętych strajkiem i aresztowano niektórych działaczy komunistycznych. W rezultacie po kilku dniach strajk został złamany, a kierownictwo Czechosłowackiej Socjaldemokratycznej Partii Robotniczej 15 grudnia odwołało strajk. Niezależnie od stanowczej postawy rządu duży wpływ na niepowodzenie akcji komunistów miał fakt, iż zdecydowana większość ludności odcięła się od strajku. Nie wzięła w nim udziału nawet znaczna część robotników. Wszystko to nie zniechęciło jednak komunistów i w połowie maja 1921 r. powołali oni odrębną Komunistyczną Partię Czechosłowacji. Nowo powstała partia komunistyczna rozwijała swoją działalność nie tylko w czeskich, ale i niemieckich oraz słowackich środowiskach robotniczych. Masaryk nie lekceważył przenikania idei bolszewickich do Europy Środkowo-Wschodniej. Podczas pobytu w Rosji miał bowiem okazję obserwować naocznie perfidne metody, które pozwoliły bolszewikom przejąć władzę, a następnie utrzymać ją. Dlatego też nie wykluczał nawet możliwości interwencji armii 180 181 czechosłowackiej w krajach sąsiednich w wypadku zdobycia tam władzy przez komunistów, ponieważ zdawał sobie sprawę z tego, że nie pozostałoby to bez wpływu na rozwój sytuacji wewnętrznej w samej Czechosłowacji. Dawał temu wyraz w poufnej rozmowie z Josefem Redlichem w lipcu 1919 r., mówiąc, że „nie obawiałby się zająć Budapesztu i Wiednia, aby usunąć stamtąd bolszewików"32. Niemniej - podobnie jak wcześniej - sceptycznie oceniał perspektywy interwencji zbrojnej w Rosji. Takie stanowisko wynikało nie tylko z jego pesymistycznej oceny sytuacji wewnętrznej w samej Rosji oraz braku wiary w powodzenie ewentualnej interwencji, lecz i z obaw, iż może ona ułatwić rozprzestrzenianie się idei bolszewickich w Europie. W wywiadzie udzielonym w lutym 1919 r. francuskiemu dziennikowi „Le Temps" stwierdzał: „Po czterech latach groźnej wojny nie mogą państwa Ententy żądać od swoich żołnierzy, aby szli walczyć w Rosji ... Teraz trzeba ograniczyć się do tego, aby nie dopuścić do szerzenia się fali bolszewickiej, izolować ognisko zarazy i sięgnąć do represji gospodarczych"33. Nie wykluczał przy tym nawet pomocy ekonomicznej jako środka nacisku na bolszewików. Sądził bowiem, że w ten sposób zmusi się ich do zmiany polityki, co umożliwi przekształcenie się Rosji w państwo demokratyczne. Dawał temu wyraz na początku kwietnia 1919 r. w rozmowie z członkiem brytyjskiego gabinetu wojennego generałem Janem Christianem Smutsem: „Mój pogląd: Ententa musi interweniować; bez interwencji Rosji trudno będzie pomóc. Interwencja może być dwojaka: a) wojskowa, b) gospodarczo-administracyjna. Wojskowa jest niemożliwa; zorganizowanie armii dla Rosji zajmie więcej niż pół roku; kilka miesięcy, zanim armia byłaby tam przetransportowana. Tymczasem bolszewicy nie będą czekać ... Zwiększyliby u siebie terror. Zatem interwencja druga. Znajdzie się dyplomatyczny sposób do rokowań. Jeśli Lenin weźmie pieniądze od Ententy, będzie nie mniej pokonany niż przez armię, ba, bardziej. I jakie warunki postawić Rosji? Podkreślam: warunek pierwszy, przerwać głupie zabijanie przeciwników politycznych; Lenina trzeba zmusić, aby wierzył bardziej w swoje zasady. Z tego punktu widzenia -jednolita koalicja partii socjalistycznych itd., polityka demokratyczna"34. Oceniając z perspektywy czasu tę opinię Ma-saryka, należy uznać ją za bardzo naiwną. Jest ona tym bardziej zdumiewająca, że mimo swojego pobytu w Rosji w czasie, kiedy rozgrywały się tam przełomowe wydarzenia polityczne, nie doceniał on bezgranicznej determinacji bolszewików, aby za wszelką cenę utrzymać swoją niepodzielną władzę. Natomiast, obserwując przenikanie idei bolszewickich do Czechosłowacji, starał się wykorzystać swój autorytet i znajomość problematyki społecznej, aby zapobiec ich rozszerzaniu się. W tym celu mimo podeszłego wieku i nie najlepszego stanu zdrowia odbywał podróże po kraju i spotkania z robotnikami. Przedstawiał wówczas wydarzenia w Rosji jako specyficzne dla tego kraju, nie mające nic wspólnego z ideologią socjalistyczną. I tak, podczas spotkania z górnikami w końcu września 1920 r. w Bfeznovych Horach mówił m.in.: „Jeżeli ktoś sądzi, że możemy Rosję naśladować, to znajduje się w błędzie. Nie wdaję się tu w szczegółową krytykę, zaznaczam jednakże, że w Rosji nie ma komunizmu ani nawet socjalizmu z tej prostej przyczyny, że naród rosyjski nie jest przygotowany do przyjęcia socjalizmu ... Metoda rosyjska u nas nie da się zastosować. Rosjanie są narodem wielkim i licznym, lecz niestety nie umieją czytać i pisać, są mniej wykształceni, stoją na niższym poziomie kultury. A więc wszystko, co u siebie robią, nabiera swoistego charakteru; tak jest także z ich tak zwanym komunizmem. Mówiłem już warn, że w Rosji nie ma komunizmu w życiu, jest tylko na papierze. Rosja - to chłopi, a w chłopstwie nie ma komunizmu, chłopstwo — to własność prywatna"35. Temat ten rozwinął bliżej w serii artykułów opublikowanych na łamach „Ćasu". Wydarzenia w Piotrogradzie z 7 listopada 1917 r. określał tam wprost jako typowy przewrót wojskowy, a nie rewolucję społeczną. Natomiast rządy bolszewików traktował jako kontynuację dawnego absolutyzmu carskiego, ponieważ ich władza opiera się na sile wojskowej. „Według programu Lenina Rosja jest dyktaturą proletariatu - konstatował - ale w rzeczywistości jest dyktaturą wojskową ... Do przewrotu bolszewickiego w dniu 7 listopada 1917 r. doszło przy pomocy wojska, a nigdy rewolucji robotników. Wojsko to tworzyli w większości chłopi i kozacy, zatem warstwy nierobotnicze i po prostu nieświadome socjalizmu ... Bolszewicy będą bronić się tym samym, czym bronił się Bonaparte i inni uzurpatorzy; masy przypuszczalnie zaakceptują przewrót"36. Równocześnie starał się zdyskredytować drastyczne środki stosowane przez bolszewików w walce z przeciwnikami politycznymi oraz wobec własnego społeczeństwa. W wywiadzie udzielonym w grudniu 1920 r. dziennikowi czeskiemu „Lidove Noviny" tak charakteryzował rządy bolszewików: „Przede wszystkim nie zrozumieli, że postęp i moralność narodów europejskich potępiły już gwałt ... My w Europie bardziej już dojrzeliśmy do daleko idących reform społecznych, a do ich przeprowadzenia nie potrzebujemy rewolucji terrorystycznej na modłę rosyjską"37. Tymczasem po upadku akcji strajkowych i odsunięciu groźby przewrotu komunistycznego oraz dzięki wcześniejszemu, korzystnemu dla Czechosłowacji ustaleniu granic następowała poprawa sytuacji ekonomicznej i stabilizacja polityczna. W tych warunkach nie było potrzeby, aby urzędniczy gabinet Cernego po- 182 183 zostawał u steru rządów. Powstała więc konieczność utworzenia rządu parlamentarnego. Masarykowi najbardziej odpowiadałby gabinet wyłoniony przez partie socjalistyczne i agrariuszy. Mógł on bowiem najlepiej realizować jego demokratyczną strukturę polityczną państwa i współpracować z grupą Hradu. Ale ze względu na osłabienie socjaldemokratów, powrót do wcześniejszej czerwono-zielonej koalicji był niemożliwy. Włączenie zaś narodowych demokratów w skład ewentualnej większości parlamentarnej nie mogło wchodzić w rachubę. Zwolennicy marzącego ciągle o sukcesji po Masaryku Kramafa rozpętali bowiem wiosną 1921 r. gwałtowną kampanię przeciw Beneśowi, starając się zdyskredytować go osobiście i politycznie. Niechętnie odnosili się również do grupy Hradu ludowcy, podejrzewając ją w dalszym ciągu o zamiar przeprowadzenia rozdziału Kościoła katolickiego od państwa. Samemu zaś Masarykowi zarzucali obojętność religijną. Wskazywano m.in. na fakt, iż rezydując na Hra-dzie, nie przestąpił nigdy schodów katedry Św. Wita. Sprawa wyboru następcy Masaryka była na początku 1921 r. rzeczywiście aktualna. Stan jego zdrowia, który i tak wcześniej po powrocie do kraju - jak wiemy - nie był najlepszy, w tym czasie wyraźnie się pogorszył. Liczył się nawet z możliwością szybkiej śmierci. W gronie przyjaciół mawiał jednak, że „ma inne troski, niż umierać". Czuł się jednak tak źle, że mimo niepewnej sytuacji politycznej zdecydował się w maju 1921 r. wyjechać na wypoczynek na wyspę Capri w Zatoce Neapolitańskiej, gdzie przebywał do sierpnia. Wypoczynek i chwilowe oderwanie się od spraw politycznych przyniosły poprawę stanu jego zdrowia. Pozwoliło mu to opracować wspomnienia z czasów wojny, które zostały opublikowane po raz pierwszy w 1925 r. Wobec problemów wewnętrznych i międzynarodowych Po powrocie do kraju Masaryk musiał podjąć decyzję w sprawie utworzenia rządu parlamentarnego. Dążąc do zwiększenia autorytetu Beneśa w celu zapewnienia mu sukcesji na stanowisku grezydenta, postanowił po dymisji urzędniczego gabinetu Cernego 26 września 1921 r. powierzyć mu kierownictwo rządu. Utworzony przez Beneśa gabinet nie był jednak w pełni parlamentarny, ponieważ połowę jego członków stanowili fachowcy. Natomiast w Zgromadzeniu Narodowym udzielali mu poparcia socjaldemokraci, narodowi socjaliści, agrariusze i ludowcy. Ze względu na wrogi stosunek Kramaf a do Benesa niemożliwa okazała się współpraca nowego rządu z narodowymi demokratami. Tymczasem jesienią 1921 r. zaczęły komplikować się stosunki polityczne na Słowacji. Doszło bowiem do konfliktu rządu z posłami kułackimi na tle sprawy utworzenia trzech katolickich gimnazjów słowackich. Sprzeciwił się temu minister oświaty w rządzie Beneśa Vavro Śrobar, mimo że wcześniej sprawę tę obiecał załatwić po myśli ludaków gabinet Ćernego. W odpowiedzi grupa 12 posłów ludackich postanowiła w listopadzie głosować przeciw budżetowi i zerwała współpracę z ludowcami czeskimi, występując ze wspólnego klubu. Równocześnie posłowie ludaccy wystąpili oficjalnie z postulatem autonomii dla Słowacji. Nie traktowali oni tego postulatu poważnie, ponieważ nie mógł on liczyć na poparcie żadnego z czeskich stronnictw politycznych. Nie aprobowały go także pozostałe stronnictwa słowackie: Partia Narodowa i Chłopska, słowacki odłam agrariuszy i socjaldemokraci. Działacze ludaccy widzieli raczej w postulacie autonomii doskonały środek agitacyjny, który miał im ułatwić zwiększenie wpływów wśród katolików słowackich. Po raz pierwszy postulat autonomii przedstawiono na forum parlamentu 25 stycznia 1922 r. Z góry wiadomo było, że zostanie on odrzucony. Znamienny był przy tym fakt, iż pod wnioskiem tym nie złożyli swoich podpisów pozostali posłowie słowaccy. W takiej sytuacji brakowało wymaganej liczby podpisów dla jego przedstawienia i ludacy musieli w tej sprawie zwrócić się z prośbą do posłów niemieckich. Dzięki poparciu Niemców wniosek mógł zostać przedstawiony na forum parlamentu. Negatywny stosunek polityków czeskich z grupą Hradu na czele z Masarykiem do autonomii Słowacji wynikał nie tylko z lansowanej przez nich idei czechosłowakizmu. Niemały wpływ na takie stanowisko miały również obawy, że ewentualna autonomia może doprowadzić do rozpadu państwa. Dodatkowym argumentem przemawiającym przeciw autonomii było poparcie, którego udzielały aspiracjom słowackim w tym kierunku Węgry. Ewentualny rozpad Czechosłowacji mógł bowiem niewątpliwie ułatwić realizację węgierskich roszczeń rewizjonistycznych. Ponadto w Słowackiej Partii Ludowej nie brakowało działaczy, którzy znani byli z sympatii prowęgierskich lub też przed 1918 r. otwarcie przyznawali się do narodowości węgierskiej, jak chociażby profesor Vojtech Tuka. Masaryk w pełni akceptował stanowisko rządu w kwestii słowackiej. W swoich wypowiedziach w sposób bardziej jednoznaczny, niż czynił to wcześniej, zaprzeczał istnieniu odrębnego narodu słowackiego. I tak, w udzielonym w połowie września 1921 r. wywiadzie francuskiemu dziennikowi „Le Petit Pari-sien" stwierdzał wprost: „Nie ma narodu słowackiego ... Jest to 184 185 wynalazek propagandy węgierskiej. Czesi i Słowacy są braćmi. Mówią dwoma językami; między nimi jest mniejsza różnica niż między językiem północno- a południowoniemieckim. Rozumieją się doskonale. Czesi są bardziej rozwinięci niż Słowacy, ponieważ Węgrzy utrzymywali ich w systematycznej nieświadomości. Zakładamy na Słowacji szkoły. Trzeba czekać na rezultaty; w przeciągu jednej generacji nie będzie już różnicy między obydwoma gałęziami naszej rodziny narodowej"1. Identyczny pogląd wyraził l stycznia 1922 r. w orędziu noworocznym. Nie było więc dziełem przypadku, że niezadowolenie ludaków kierowało się przede wszystkim przeciw Masarykowi, zwłaszcza że był on sygnatariuszem porozumienia z Pittsburga. Ferdinand Juriga w styczniu 1922 r. tak mówił pod jego adresem: „Jeśli pan prezydent pozwala sobie wygłaszać takie przemówienie noworoczne, nie można dziwić się, że udziela mu się na nie odpowiedzi. Pan prezydent podpisał nam naszą autonomię, podpisał nam, że będziemy mieli swój sejm, szkolnictwo i sądownictwo ... Panie prezydencie! Dopóki nie spełnisz danego słowa, nikt nie da za ciebie nawet złamanego grosza"2. Rząd Beneśa stanął również przed koniecznością określenia stosunku Czechosłowacji do Rosji sowieckiej. Związane to było z dążeniami Wielkiej Brytanii do unormowania stosunków ekonomicznych w Europie. Jednym z warunków realizacji tego celu miało być włączenie Rosji sowieckiej do współpracy gospodarczej. Politycy brytyjscy z premierem Davidem Lloydem Georgem na czele opierali swoje nadzieje na sformułowanej przez Lenina w marcu 1921 r. tzw. nowej polityce ekonomicznej. Pozwalało to liczyć na otwarcie rynku rosyjskiego dla angielskich towarów przemysłowych. Władze bolszewickie bowiem zostały zmuszone do odejścia od tzw. komunizmu wojennego i zmiany polityki gospodarczej pod wpływem niespotykanej w dziejach nowożytnych klęski głodu, który groził egzystencji milionów ludzi. Z tego też względu wyrażały one gotowość współpracy ze „światem kapitalistycznym". Stosunek Czechosłowacji do Rosji sowieckiej pokrywał się z wyrażonymi przez Masaryka w 1918 r. poglądami na temat wydarzeń w tym państwie. W Pradze liczono się więc z upadkiem władzy bolszewików, ale nie sądzono, aby nastąpiło to szybko. Zgodnie z tym stanowiskiem władze czechosłowackie oraz sam Masaryk udzielali wydatnego wsparcia materialnego antybol-szewickiej emigracji rosyjskiej. Traktowano ją jako rezerwuar sił politycznych, które po upadku rządów bolszewików podejmą się zadania przebudowy Rosji w państwo demokratyczne. Przekonanie o tymczasowym charakterze władzy bolszewików powodowało również, że Czechosłowacja nie utrzymywała stosunków dyplomatycznych z Rosją sowiecką. Jednakże pod wpływem nacisku czeskich kół gospodarczych, które były zainteresowane od- nowieniem przedwojennych kontaktów ekonomicznych z Rosją, rząd musiał odchodzić niekiedy od tej zasady. I tak, w czerwcu 1921 r. zawarto porozumienie o wymianie misji handlowych między Czechosłowacją a Rosją i Ukrainą sowiecką. W ślad za tym poszły czechosłowacko-sowieckie rokowania w sprawie zawarcia umowy handlowej. Równocześnie z inspiracji władz, zwłaszcza Ministerstwa Spraw Zagranicznych, latem 1921 r. zorganizowano w całym państwie szeroką akcję zbiórki pieniędzy i artykułów konsumpcyjnych dla ofiar klęski głodu. Aktywnie zaangażował się w tę akcję także Masaryk. Zainicjował on wysyłkę paczek żywnościowych dla głodujących profesorów uniwersytetów rosyjskich, przeznaczając na ten cel własne środki finansowe. Pod jego wpływem do akcji włączyły się również na początku 1922 r. czechosłowackie środowiska legionowe. Ostatecznie na początku stycznia 1922 r. podczas konferencji w Cannes postanowiono zwołać w marcu w Genui konferencję międzynarodową, poświęconą problemom gospodarczym i finansowym Europy. Miały w niej uczestniczyć wszystkie państwa europejskie łącznie z Niemcami i Rosją sowiecką. Masaryk i Beneś krytycznie odnosili się do planowanej konferencji. Obawiali się bowiem, że udział w niej Rosji sowieckiej może doprowadzić do jej uznania przez mocarstwa zachodnie, co wzmocni władzę bolszewików, zamiast przyśpieszyć jej upadek. Masaryk opracował nawet na początku 1922 r. studium Pomoc Europy i Ameryki dla Rosji, które w formie memorandum zostało przekazane rządom Francji i Wielkiej Brytanii. Przestrzegał w nim przed konsekwencjami uznania władzy bolszewików. Dopuszczał jedynie możliwość utrzymywania z Rosją sowiecką stosunków handlowych i kulturalnych. Podkreślał przy tym, iż uznanie powinno nastąpić tylko w wypadku akceptacji przez bolszewików europejskiego systemu wartości politycznych. „Jeśli nawiąże się z Rosją regularny kontakt handlowy i kulturalny -dowodził - obydwie strony będą kontrolować się nawzajem. Moskwa zrezygnuje z propagandy, a państwa europejskie zrezygnują z planów interwencyjnych. W ten sposób po upływie pewnego czasu można zdecydować, czy istnieje potrzeba uznania władzy moskiewskiej de iure ... Dopóki bolszewicy potępiają europejski system rządów (demokrację, parlament, socjalizm ewolucyjny) tak brutalnie i absolutystycznie, jak to czynią dotychczas, państwa europejskie mogą zdobyć się tylko na takie uznanie, które nie przyznaje reżimowi bolszewickiemu słuszności i prawomocności ... Bolszewizm ... proklamował walkę całemu światu zachodniemu oraz jego kulturze i stąd trudności regularnych, nieprzerwanych kontaktów. Jeśli ten kontakt ma nastąpić, bolszewizm musi uznać zasady tolerancji i wolności, zasady uznane i praktykowane na całym świecie"3. 186 187 Jeszcze dobitniej Masaryk wyraził swój negatywny stosunek do możliwości uznania Rosji sowieckiej w kwietniu 1922 r. w liście do przebywającego wówczas w Genui Beneśa: „Musi być powiedziane jasno czarno na białym, że prowadzi się i będzie prowadzić się rozmowy z obecnym rządem, ale nie oznacza to uznania komunizmu i metody bolszewickiej ... Uznanie de iure byłoby wielką pomyłką"4. Zgodnie ze sformułowanymi przez Masaryka założeniami polityki wobec Rosji Beneś w czasie konferencji w Genui i bezpośrednio po jej zakończeniu prowadził zakulisowe rozmowy z delegacją sowiecką. Zaowocowały one podpisaniem umowy handlowej z Rosją 5 czerwca 1922 r., a w następnym dniu z Ukrainą sowiecką. Podpisanie tych umów nastąpiło celowo po zakończeniu konferencji, ponieważ Beneś nie chciał z tego powodu zadrażniać stosunków Czechosłowacji z Francją. Jednakże umowy handlowe z Rosją i Ukrainą sowiecką wywołały poważne reperkusje polityczne w samej Czechosłowacji. Spotkały się one bowiem z gwałtowną krytyką ze strony narodowych demokratów, mimo że były korzystne dla czeskich kół przemysłowych. Krarnaf i jego zwolennicy wykorzystali je również, aby zdyskredytować Beneśa. Równocześnie kampania narodowych demokratów znalazła posłuch wśród agrariuszy, ludowców, a nawet socjaldemokratów. W rezultacie Zgromadzenie Narodowe nie ratyfikowało umowy, co osłabiło pozycję Beneśa i spowodowało w październiku 1922 r. upadek jego gabinetu. W ten sposób podjęta przez Masaryka próba wzmocnienia pozycji Beneśa w celu zapewnienia mu sukcesji na stanowisku prezydenta zakończyła się niepowodzeniem. Nie ulegało także wątpliwości, że szansę na wybór Beneśa są znikome. Na osłabienie pozycji protegowanego Masaryka zwracał uwagę polski charge d'affaires w Pradze Karol Bader: „Rok rządów Beneśa był epoką nieustannej walki między społeczeństwem i stronnictwami a ową drobną grupą na Hradczynie, która usiłowała narzucić Czechom swoją wolę, swoje idee, swój program ... Natomiast stwierdzić trzeba, że Beneś wychodzi z walki bardzo osłabiony i że w społeczeństwie czeskim coraz znaczniej akcentuje się tendencja do odsunięcia na bok tej indywidualności"5. Niemniej na razie wobec poprawy stanu zdrowia Masaryka sprawa sukcesji na stanowisku prezydenta nie była aktualna. Od połowy 1922 r. znikły również dyskusje i polemiki na ten temat. Stan zdrowia Masaryka poprawił się zresztą do tego stopnia, że spokojnie przyjął śmierć żony 13 maja 1923 r. Szykany ze strony policji austriackiej oraz utrata syna Herberta pozostawiły bowiem trwały ślad na jej zdrowiu. Została pochowana na cmentarzu w Łanach, gdzie znajdowała się rezydencja Masaryka, zakupiona w 1921 r. na koszt państwa od niemieckiej rodzi- ny arystokratycznej Furstenbergów. Kondycja Masaryka w owym czasie była na tyle dobra, że niedługo po śmierci żony, w październiku 1923 r. złożył oficjalne wizyty we Francji, Belgii i Wielkiej Brytanii. Tymczasem zaraz po upadku gabinetu Benesa został utworzony nowy rząd, na którego czele stanął Antonin Svehla. Opierał się on na koalicji złożonej z 5 głównych stronnictw: agrariuszy, ludowców, socjaldemokratów, narodowych socjalistów i narodowych demokratów. Masaryk nie angażował się w tworzenie tej koalicji. Zadania tego podjął się bowiem Svehla. Pierwszoplanowa rola w tej koalicji i w rządzie przypadła agrariuszom. Stronnictwo to odgrywało zresztą kluczową rolę we wszystkich kolejnych rządach parlamentarnych do końca istnienia Pierwszej Republiki. Od czasu powstania pierwszego gabinetu Svehli postępowało osłabienie pozycji Hradu w życiu politycznym. Ale Masaryk starał się wywierać wpływ na sytuację wewnętrzną za pośrednictwem prasy z pominięciem stronnictw politycznych. Zdawał sobie bowiem doskonale sprawę z roli, jaką odgrywała prasa w kształtowaniu opinii publicznej w państwach demokratycznych. Często również sam zabierał głos na łamach prasy, publikując artykuły i udzielając wywiadów. Początkowo dziennikami związanymi z Hradem były „Tribuna" oraz organ morawskiego odłamu narodowych demokratów „Lidove Noviny". Dzienniki te nie były jednak zbyt popularne i nie mogły być skutecznym narzędziem w kształtowaniu postaw politycznych społeczeństwa. Dlatego też Masaryk pomyślał o założeniu własnego organu prasowego. Stał się nim wydawany od 1923 r. tygodnik „Pfitom-nost" („Teraźniejszość"). Jego redaktorem został wybitny dziennikarz czeski Ferdinand Peroutka. Znajomość Masaryka z Pe-routką rozpoczęła się w 1922 r., kiedy ten opublikował na łamach „Tribuny" serię artykułów poświęconych czeskiej tożsamości narodowej. Polemizował tam z poglą_dami Masaryka, który eksponował pozytywną rolę husytyzmu i reformacji w dziejach Czech, podczas gdy rolę katolicyzmu oceniał bardzo negatywnie. Postawa Peroutki była wyjątkowa, ponieważ w tym czasie niewielu było dziennikarzy, którzy mieli odwagę polemizować z Masarykiem. Dowodził on, iż czeska tożsamość narodowa kształtowała się nie tylko pod wpływem tradycji husyckiej, lecz i katolickiej. Masaryk zwrócił uwagę na te artykuły Peroutki i w marcu 1923 r. zaprosił go na spotkanie. Od tego czasu datuje się ich bliska współpraca. Zgodnie ze swoimi zamiarami Masaryk zaproponował Peroutce redagowanie tygodnika „Pfitomnost" i załatwił na ten cel środki finansowe. Był bowiem zainteresowany, aby czasopismo to nie było uzależnione od czeskich stronnictw'politycznych lub rządu. „Pritomnost" spełniła jego oczeki- 188 wania, zdobywając szybko dużą popularność w społeczeństwie czeskim, zwłaszcza wśród młodszej generacji inteligencji. Wiele miejsca na łamach tego czasopisma zajmowała polemika z nacjonalistycznymi dążeniami narodowych demokratów. Towarzyszyły temu nawoływania do porozumienia z mniejszością niemiecką. Propagowano tam również kandydaturę Benesa na urząd prezydenta. Peroutka zapoznał także Masaryka z pisarzem Karelem Ćapkiem. W jego mieszkaniu w Pradze co piątek odbywały się spotkania wybitnych przedstawicieli inteligencji czeskiej, zwane potocznie „patecznikami". Od 1923 r. Masaryk był stałym uczestnikiem tych spotkań, które żywo przypominały organizowane przez niego przed pierwszą wojną światową prywatne spotkania ze studentami. Później „pateczniki" odbywały się także na Hradczanach, w rezydencji w Łanach, a niekiedy i w Topolćankach na Słowacji, gdzie Masaryk często przebywał latem. Spotkania te z natury rzeczy zwiększały jego autorytet wśród inteligencji czeskiej. Rekompensowały mu one poniekąd również brak życia rodzinnego po śmierci żony. Starsza córka Alice zaangażowała się bowiem w prace Międzynarodowego Czerwonego Krzyża i przebywała przeważnie za granicą. To samo odnosiło się do młodszej córki Olgi, która wyszła za mąż za lekarza szwajcarskiego Revillioda. Natomiast syn Jan zgodnie z wolą ojca poświęcił się karierze dyplomatycznej. Początkowo w latach 1919-1920 pełnił funkcję czechosłowackiego charge d'affaires w Waszyngtonie. Następnie w 1922 r. został radcą poselstwa czechosłowackiego w Londynie, a w 1925 r. posłem. Tymczasem w 1923 r. w łonie koalicji parlamentarnej oraz w samym rządzie Svehli pojawiły się sprzeczności. W takiej sytuacji powstała groźba kolejnego kryzysu politycznego. Sprzeczności te zaistniały w następstwie konfliktu między agrariuszami a socjaldemokratami na tle sprawy ceł ochronnych. Agrariusze zgodnie z interesami chłopstwa starali się bowiem nie dopuścić do Czechosłowacji tanich artykułów spożywczych z innych krajów środkowoeuropejskich i dlatego domagali się wprowadzenia ceł ochronnych. Postulat ten wywołał sprzeciw socjaldemokratów, którzy starali się zapobiec systematycznemu wzrostowi cen artykułów żywnościowych, zwłaszcza że w latach 1924-1925 dochodziło z tego powodu do częstych demonstracji. Trudną sytuację socjaldemokratów pogarszał fakt, iż komuniści rozwinęli przeciw drożyźnie wzmożoną kampanię propagandową. W pełni uzasadnione były więc obawy przed dalszym zmniejszeniem wpływów socjaldemokratów w środowiskach robotniczych na rzecz komunistów. i or\ Agrariusze w celu wzmocnienia swojej pozycji w koalicji i w rzą-1 o" dzie szukali poparcia u nieczeskich stronnictw chłopskich: agra- riuszy słowackich oraz niemieckich, a nawet i węgierskich. Szczególne znaczenie miała współpraca z agrariuszami słowackimi, którzy posiadali stosunkowo liczną reprezentację w parlamencie. Niezależnie od tego agrariusze w odpowiedzi na negatywny stosunek socjaldemokratów do ceł ochronnych dążyli do współpracy ze stronnictwami prawicowymi. Równocześnie pogorszyły się ich stosunki z Hradem. Masaryk starał się bowiem nie dopuścić do wykluczenia socjaldemokratów z rządu.'Z drugiej zaś strony postulat wprowadzenia ceł ochronnych pozostawał w sprzeczności z polityką zagraniczną Hradu. Ewentualne ograniczenie importu jugosłowiańskich i rumuńskich płodów rolnych mogło bowiem doprowadzić do rozluźnienia stosunków Czechosłowacji z jej partnerami z Małej Ententy. Doszły do tego jeszcze ambicje polityczne przywódcy agrariuszy słowackich Mi-lana Hodży, który dążył do pozbawienia Beneśa funkcji ministra spraw zagranicznych, ponieważ sam aspirował do objęcia tego stanowiska. Pogłębił się także negatywny stosunek narodowych demokratów do grupy Hradu, szczególnie po zabójstwie w styczniu 1923 r. Aloisa Raśina, którego dokonał 19-letni pracownik bankowy, będący przez pewien czas członkiem partii komunistycznej. Wykorzystano ten fakt nie tylko przeciw komunistom, ale także posłużył on narodowym demokratom do krytyki grupy Hradu, której zarzucano popieranie lewicowych sił politycznych w Czechosłowacji. Kramaf dowodził wręcz, że Masaryk zachęca do rozwoju bolszewizmu w państwie. Równocześnie pod wpływem przejęcia w 1922 r. przez Mussoliniego władzy we Włoszech pojawiły się w szeregach narodowych demokratów tendencje faszystowskie. Z inspiracji tego stronnictwa powstało kilka grup faszystowskich. Towarzyszyła temu krytyka polityki zagranicznej Hradu, zwłaszcza kontaktów ze Związkiem Sowieckim, oraz szermowanie hasłami nacjonalistycznymi w stosunku do mniejszości narodowych. Pod wpływem narodowych demokratów pozostałe stronnictwa koalicji wyraziły zgodę na uchwalenie przez Zgromadzenie Narodowe ustawy o ochronie republiki. Była ona skierowana nie tylko przeciw komunistom, lecz i mniejszościom narodowym. Równocześnie została podjęta próba wyrugowania wpływów Hradu wśród narodowych socjalistów. Przyczyniły się do tego przede wszystkim ambicje polityczne przywódcy tego stronnictwa Jifego Stfibrnego, który chciał je uniezależnić od Hradu. Zamierzał to osiągnąć poprzez wykorzystanie ewentualnych niepowodzeń dyplomatycznych Beneśa, który był ostoją wpływów Hradu w Czechosłowackiej Partii Socjalistycznej. Zamysł ten popierali przeciwnicy Beneśa w stronnictwie agrariuszy. Okazji ku temu dostarczyła tzw. afera Marmaggiego. Powstała ona 190 191 w następstwie ogłoszenia dnia 6 lipca, kiedy przypadała rocznica spalenia Jana Husa, świętem państwowym. Pierwsze oficjalne uroczystości z tego tytułu z udziałem Masaryka i premiera Svehli odbyły się 6 lipca 1925 r. Wywołały one protest ze strony dyplomacji watykańskiej, która określiła je jako manifestację antykatolicką. W ślad za tym odwołano z Pragi nuncjusza papieskiego Marmaggiego. W odpowiedzi agrariusze i narodowi socjaliści podjęli ostrą krytykę Watykanu, traktując jego stosunek do tych uroczystości jako ingerencję w sprawy wewnętrzne Czechosłowacji. Krytyka była jednak w gruncie rzeczy skierowana przeciw Beneśowi, któremu zarzucano brak stanowczości w konflikcie z Watykanem. Pierwszoplanowa rola w atakach na Beneśa przypadła Stfibrnemu, który na znak protestu wystąpił z rządu, a posłowie narodowosocjalistyczni pod jego wpływem wycofali się z koalicji. Akcja ta miała na celu zmuszenie Beneśa do złożenia dymisji. Ale ten wraz z innymi przedstawicielami narodowych socjalistów w rządzie odrzucił taką możliwość. W efekcie w Czechosłowackiej Partii Socjalistycznej powstał konflikt między zwolennikami Stfibrnego a zwolennikami współpracy z Hradem. Zakończył się on ostatecznie we wrześniu 1926 r. zwycięstwem grupy Hradu i wykluczeniem Stfibrnego z tego stronnictwa. Masaryk nie ukrywał swojego niezadowolenia z malejącego wpływu grupy Hradu na sytuację wewnętrzną w państwie oraz z powodu rozbieżności w łonie koalicji rządowej. Podobnie jak wcześniej, był bowiem przekonany, że rola, jaką odegrała akcja zagraniczna w utworzeniu niepodległego państwa czechosłowackiego, predysponuje go nie tylko do sprawowania nadzoru nad jego polityką zagraniczną, ale i zapewnienia mu stabilizacji wewnętrznej. Swojemu niezadowoleniu z powodu postawy niektórych stronnictw politycznych dawał wyraz w rozmowie w gronie przyjaciół. „Przywiozłem im niepodległość - zwierzał się - stu generałów na talerzu. Czy nie jest to dosyć dla nich? Czego chcą jeszcze ode mnie?"6. Rozbieżności w łonie koalicji rządowej oraz ochłodzenie jej stosunków z Hradem nie doprowadziły do kryzysu politycznego, ponieważ 15 listopada 1925 r. odbyły się drugie w Pierwszej Republice wybory parlamentarne. Zgodnie z oczekiwaniami przyniosły one sukces agrariuszom, którzy uzyskali blisko 14% mandatów. Niewiele mniej wyborców, bo 13%, oddało głosy na komunistów. Zwiększyli także swoją reprezentację w Zgromadzeniu Narodowym ludowcy, zdobywając blisko 10% głosów. Natomiast poważny spadek popularności odnotowały partie socjalistyczne. Socjaldemokraci i narodowi socjaliści uzyskali po blisko 9% głosów. Wybory wykazały również dalszy spadek wpływów narodowych demokratów, którym przypadło nieco ponad 4% głosów. Na Słowacji zwycięsko wyszli z wyborów ludacy, zdobywając blisko 7% głosów. Z kolei w obozie niemieckim na pierwszych trzech miejscach uplasowały się stronnictwa umiarkowane: agrariusze, socjaldemokraci i chrześcijańscy demokraci. Klęskę poniosły natomiast stronnictwa nacjonalistyczne; Niemiecka Partia Narodowa Rudolfa Lodgmana i Niemiecka Partia Narodowosocjalistyczna. Po wyborach parlamentarnych Svehli udało się ponownie stworzyć koalicję złożoną z 5 głównych stronnictw czeskich. Ale głębokie rozbieżności spowodowały, że jej żywot był bardzo krótki i w marcu 1926 r. upadł wyłoniony przez nią rząd. Powstał więc kolejny kryzys polityczny i Masaryk brał pod uwagę możliwość wykorzystania swoich kompetencji, aby wprowadzić rządy dyktatorskie. W rozmowie z austriackim ministrem spraw zagranicznych Heinrichem Matają na początku 1926 r. stwierdzał wprost, że „dyktatura nie jest całkowicie nie do pogodzenia z demokracją i że byłoby możliwe, aby wykorzystać środki dyktatorskie w celu prawidłowego wygładzenia konstytucji"7. Ostatecznie zdecydował się na powołanie gabinetu urzędniczego, na którego czele stanął ponownie Jan Cerny. Jednakże sytuacja polityczna była w dalszym ciągu daleka od stabilizacji. Agrariusze, dążąc za wszelką cenę do wprowadzenia ceł ochronnych oraz pozbycia się kurateli Hradu nad rządem, nawiązali współpracę z ludakami oraz niemieckimi agrariusza-mi i chrześcijańskimi demokratami. Miało to doprowadzić do powstania nowej większości parlamentarnej. Liczono na przystąpienie do niej narodowych demokratów i ludowców. Oprócz wprowadzenia ceł ochronnych powstająca koalicja pod wpływem ludowców i niemieckich chrześcijańskich demokratów domagała się podwyższenia płac dla duchowieństwa katolickiego. Równocześnie zaktywizowały się ugrupowania faszystowskie. I tak, w marcu 1926 r. w wyniku zjednoczenia grup faszystowskich została powołana Narodowa Gmina Faszystowska, która systematycznie zwiększała liczbę swoich członków. Jej program zakładał utworzenie rządów dyktatorskich w Czechsłowacji, ograniczenie praw mniejszości narodowych i delegalizację Komunistycznej Partii Czechosłowacji, a w polityce zagranicznej przyjęcie kursu antyniemieckiego oraz podjęcie działań na rzecz restauracji Rosji carskiej. Narodowej Gminie Faszystowskiej udało się nawet zdobyć wpływy w środowiskach związanych dotychczas z Hradem: stowarzyszeniach legionistów i organizacjach sokolskich. Nieformalnym przywódcą faszystów stał się były dowódca legii czechosłowackich w Rosji generał Rudolf Gajda. Nie był on zresztą nawet członkiem Narodowej Gminy Faszystowskiej, ponieważ pełnił w tym czasie funkcję szefa Sztabu Generalnego. Cichego poparcia udzielał faszystom 192 193 Kramaf i jego zwolennicy w stronnictwie narodowodemokraty-cznym. Liczył on bowiem, iż faszyści doprowadzą do upadku znienawidzonego przez niego Hradu. Gajda i Kramaf utrzymywali również kontakty z kierowaną przez Vojtecha Tukę słowacką faszystowską organizacją paramilitarną Rodobraną. Ustalono, że w zamian za poparcie faszystów słowackich dla planowanego przez Gajdę puczu Słowacja otrzyma autonomię. W 1926 r. nasilili także krytykę grupy Hradu narodowi demokraci oraz prawicowy odłam agrariuszy i narodowych socjalistów. Nie kierowano jej bezpośrednio pod adresem Masaryka. Starano się natomiast pomniejszyć rolę akcji zagranicznej i eksponowano zasługi polityków krajowych w utworzeniu niepodległego państwa. Głównym obiektem ataków stała się znów osoba Beneśa, któremu zarzucano brak sukcesów w polityce zagranicznej. Inspiratorem tych ataków był Hodża, który ciągle marzył o objęciu funkcji ministra spraw zagranicznych. W celu wzmocnienia swojej pozycji starał się zjednać ludaków, obiecując im nawet poparcie dla autonomii Słowacji. Do tej krytyki dołączyli się przeciwnicy Beneśa w Czechosłowackiej Partii Socjalistycznej. W połowie czerwca 1926 r., kiedy przebywał on na konferencji państw Małej Ententy w Bied w Jugosławii, komitet wykonawczy tej partii pod wpływem Stfibrnego podjął uchwałę, w której wzywał go do złożenia dymisji. Wskazywano przy tym, iż dymisja ma być wyrazem nieufności wobec gabinetu Ćernego, ponieważ rząd ten nie potrafił skutecznie przeciwstawić się uchwaleniu przez Zgromadzenie Narodowe ustaw o wprowadzeniu ceł ochronnych i zwiększeniu pensji dla duchownych. W gruncie rzeczy była to misterna intryga, która miała na celu przekreślenie dalszej kariery politycznej Beneśa. Masaryk - podobnie jak wcześniej - zdecydowany był utrzymać za wszelką cenę Beneśa na stanowisku ministra spraw zagranicznych i zapewnić mu przyszłą prezydenturę. Dawał temu dobitnie wyraz podczas spotkania piątkowego w Łanach w połowie maja 1926 r., mówiąc wprost: „Wali się na Hrad ciężkimi kawałami. Podobnież nie mam zasług w wyzwoleniu. Kramaf nie chce mnie już widzieć jako prezydenta ... A ja znów mówię, że jeżeli nie będę prezydentem, to musi nim zostać Beneś"8. Zgodnie z tym stanowiskiem nakłonił Beneśa, aby nie składał dymisji. Równocześnie zdecydował się podjąć współpracę z koalicją agrarno-chrześcijańską, mimo że dążyła ona do ograniczenia roli grupy Hradu. Podpisał także ustawy o cłach ochronnych i podwyżce pensji dla duchowieństwa. Zrezygnował natomiast z zamiaru utworzenia pod egidą Hradu koalicji stronnictw lewicowych, w której skład mieli wejść socjaldemokraci czescy i niemieccy, narodowi socjaliści, a nawet i komuniści. Ci ostatni odrzucili zresztą bez wahania taką możliwość. Odstępując od zamiaru utworzenia koalicji stronnictw lewicowych, Masaryk nie chciał dopuścić do polaryzacji sił politycznych. Mogło to bowiem zagrozić funkcjonowaniu demokracji parlamentarnej oraz osłabić pozycję międzynarodową Czechosłowacji, która — co podkreślał przecież wielokrotnie — jest również ściśle uzależniona od stabilizacji jej sytuacji wewnętrznej. Dlatego też wychodził z założenia, że należy respektować wynik wyborów parlamentarnych i pogodzić się z osłabieniem wpływów grupy Hradu, a stronnictwa lewicowe powinny przejść do opozy-v cji. Na siebie przejął natomiast obowiązek pośrednictwa w ewentualnych konfliktach między blokiem agrarno-chrześci-jańskim a opozycją lewicową. Ten kompromis możliwy był w dużym stopniu dzięki zwolennikom współpracy z Hradem w stronnictwie agrariuszy ze Svehla na czele, którzy odcinali się od postawy Hodży. Równocześnie w zamian za podpisanie ustaw o cłach ochronnych i podwyżce płac dla duchowieństwa koalicja agrarno-chrześcijańska zobowiązała się udzielić poparcia Masa-rykowi w następnych wyborach prezydenckich i utrzymać Beneśa na fotelu ministerialnym. Porozumienie z blokiem agrarno-chrześcijańskim pozwoliło również grupie Hradu skutecznie izolować faszystów. Próbowali oni wykorzystać mający się odbyć na początku lipca 1926 r. zlot organizacji sokolskich, aby zorganizować pucz. Jednakże plany te zostały unicestwione w zarodku, ponieważ potencjalny wykonawca puczu, generał Gajda, na krótko przed zlotem został urlopowany i wszczęto przeciw niemu śledztwo. Zarzucano mu bowiem kontakty z wywiadem sowieckim, któremu miał przekazywać tajne informacje pochodzące z francuskiego Sztabu Generalnego. Ale nie udowodniono mu winy i ostatecznie został wysłany na emeryturę. Poprawa stosunków między Hradem a blokiem agrarno-chrześcijańskim oraz odsunięcie groźby puczu faszystowskiego sprawiły, że powstała możliwość utworzenia rządu parlamentarnego. W takiej^ sytuacji Masaryk udzielił dymisji gabinetowi urzędniczemu Ćernego, a jego miejsce zajął rząd kierowany po raz trzeci przez Svehle, określany potocznie rządem „pańskiej koalicji". Korzystał on z poparcia agrariuszy i ludowców oraz niemieckich agrariuszy i chrześcijańskich demokratów. Oprócz ministrów narodowości czeskiej i słowackiej w składzie tego rządu znaleźli się również przedstawiciele Niemców: agrariusz Franz Spina i chrześcijański demokrata Robert Mayr-Hartling. Przystąpienie niemieckich agrariuszy i chrześcijańskich demokratów do koalicji agrarno-chrześcijańskiej oraz wejście przedstawicieli tych stronnictw do rządu Svehli było w dużym stopniu zasługą Masaryka. Od zarania niepodległości starał się on bowiem przełamać negatywny stosunek mniejszości niemieckiej do 194 państwowości czechosłowackiej. Z drugiej zaś strony część stronnictw niemieckich zaczęła dystansować się od bezpłodnej opozycji prowadzonej przez Rudolfa Lodgmana. Początkowo możliwość współpracy z władzami czechosłowackimi dopuszczali jedynie socjaldemokraci niemieccy, ale ich rozmowy z przedstawicielami rządu nie przyniosły efektów. Punktem zwrotnym w stosunkach między rządem a Niemcami stała się dopiero rozmowa, którą w kwietniu 1921 r. przeprowadził Masaryk z przywódcą agrariuszy niemieckich Franzem Krzepkiem. Ten wyraził wówczas chęć współpracy swojego stronnictwa z władzami czechosłowackimi. Wkrótce podobną postawę zajęły inne stronnictwa niemieckie: chrześcijańscy demokraci i demokraci. W rezultacie w 1922 r. stronnictwa te wraz z agrariuszami wystąpiły z Niemieckiego Związku Parlamentarnego i utworzyły odrębne ugrupowanie Parlamentarną Wspólnotę Roboczą. Niemniej żadne z nich nie odważyło się w tym czasie wziąć na siebie odpowiedzialności i podjąć współpracę z rządem. Nie zmieniła tego stanowiska również przedstawiona przez Masaryka w orędziu noworocznym w 1923 r. oferta nawołująca Niemców do porzucenia polityki negacji. Mimo to Masaryk w dalszym ciągu podejmował próby pozyskania Niemców do współpracy z władzami czechosłowackimi. Niemały wpływ na taką postawę miały zmiany w sytuacji międzynarodowej. Na początku lat dwudziestych stało się bowiem jasne, że próby izolacji politycznej Niemiec i wyegzekwowanie od nich wszystkich postanowień traktatu wersalskiego skazane są na niepowodzenie. Wprawdzie Czechosłowacja nie miała powodów, aby obawiać się rewizjonistycznych dążeń Niemiec, ponieważ kierowały się one w tym czasie przede wszystkim przeciw Polsce, ale władze w Pradze nie mogły pozostać obojętne wobec wzmocnienia ich pozycji międzynarodowej. Mogło to bowiem utwierdzić mniejszość niemiecką w jej negatywnym stosunku do państwowości czechosłowackiej. Stąd też Masaryk wychodził z założenia, że w interesie utrzymania poprawnych stosunków czechosłowacko-niemieckich leży, aby przyciągnąć mniejszość niemiecką do współpracy. Zgodnie z tym stanowiskiem w kwietniu 1924 r. w rozmowie z przywódcą demokratów niemieckich Bruno Kafką wskazywał, że ze względu na sytuację międzynarodową jest zainteresowany porozumieniem z Niemcami i wstąpieniem ich przedstawicieli do rządu. Dążenia do pozyskania mniejszości niemieckiej do współpracy nasiliły się po zawarciu 16 października 1925 r. w Locarno tzw. paktu reńskiego, który zabezpieczał granice zachodnich sąsiadów Niemiec. Natomiast granice wschodnich sąsiadów, Polski i Czechosłowacji, nie uzyskały gwarancji międzynarodowych. 195 Niemcy zawarły z tymi państwami jedynie umowy arbitrażowe. Zakładały one, iż ewentualne konflikty nie będą rozwiązywane siłą, lecz poprzez rokowania pod egidą Ligi Narodów. Umowy arbitrażowe zostały uzupełnione umowami gwarancyjnymi Francji z Polską i z Czechosłowacją. W wypadku Czechosłowacji umowa ta nawiązywała do zawartego w styczniu 1924 r. układu o sojuszu i przyjaźni z Francją. Stąd też zobowiązała ona Francję w razie agresji niemieckiej na Czechosłowację - podobnie zresztą jak i na Polskę - do udzielenia jej bezzwłocznej pomocy. Po układach w Locarno Niemcy wykorzystywały dalsze wzmocnienie swojej pozycji międzynarodowej, zwłaszcza stałe członkostwo w Radzie Ligi Narodów, w celu dokonania zmiany granicy z Polską na swoją korzyść. Stosunki czechosłowacko-niemieckie układały się natomiast nadal poprawnie. Republika weimarska nie tylko nie wysuwała żadnych roszczeń terytorialnych wobec Czechosłowacji, ale i nie wywierała żadnego wpływu na mniejszość niemiecką w tym kierunku, który mógłby prowadzić do pogorszenia stosunków między Pragą a Berlinem. Co więcej, poseł niemiecki w Pradze Walter Koch zachęcał nawet przywódców mniejszości do nawiązania współpracy z rządem czechosłowackim. Masaryk był bardzo zainteresowany utrzymaniem poprawnych stosunków czechosłowacko-niemieckich. Nie przywiązywał również większego znaczenia do faktu, iż układy w Locarno nie pozbawiały Niemiec możliwości wysuwania w przyszłości roszczeń terytorialnych wobec Czechosłowacji. Dawał temu wyraz w styczniu 1927 r. w wywiadzie dla dziennika niemieckiego „8 Uhr Abendblatt": „Raz już dawniej powiedziałem, że stosunki te są poprawne i poprawnymi być powinny"9. Przekonanie o konieczności utrzymywania poprawnych stosunków między Pragą a Berlinem sprawiało, że nie wyrażał nawet obaw z powodu wzrostu wpływów sił prawicowych w republice weimarskiej. W rozmowie z korespondentem warszawskiego czasopisma „Epoka" na początku 1927 r. stwierdzał: „Niemcy po swej porażce mają możliwość zwycięstwa w przyszłości... Rząd prawicowy jest jedną ze zmieniających się prób i próba ta wzywa nas zresztą do ostrożności, ale nie zmieni linii naszej polityki wobec Niemiec"10. Zgodnie z tym stanowiskiem uważał, iż pozyskanie mniejszości niemieckiej do współpracy będzie sprzyjało utrzymaniu poprawnych stosunków z sąsiadem niemieckim. Dlatego też po konferencji w Locarno po raz kolejny wzywał Niemców do wstąpienia do rządu. W sierpniu 1926 r. na łamach związanego z Ministerstwem Spraw Zagranicznych dziennika „Prager Tagblatt" dowodził, że „Niemcy mają nie tylko prawo, lecz i obowiązek uczestniczyć w rządzie"11. Nic więc dziwnego, że wstąpienie Niemców do rządu „pańskiej koalicji" przyjął jako wielki sukces polityczny, który zapobiegnie 196 eskalacji konfliktów narodowościowych w Pierwszej Republice. Nie ukrywał zresztą swojej satysfakcji z tego powodu. I tak, w wywiadzie dla wydawanego w Pradze dziennika niemieckiego „Deutsche Presse" mówił wprost: „Problem niemiecki jest dla Republiki najważniejszym problemem politycznym. Nie chcę zaprzeczać, że istnieją trudności, które muszą zostać przezwyciężone po obydwu stronach, jednak wstąpienie Niemców do rządu powinno prowadzić do rozwiązania problemu"12. W podobnym duchu wypowiadał się w rozmowie z posłem polskim w Pradze Zygmuntem Lasockim. „Prezydent Masaryk wskazywał na wielkie znaczenie żywiołu niemieckiego w Czechach ... — relacjonował Lasocki w raporcie do polskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych — na znaczenie kulturalne i siłę ekonomiczną Niemców, przy czym zaznaczył, że dalsze zaostrzanie stosunków z Niemcami i pozostawienie ich w bezwzględnej opozycji nie tylko przeciw rządowi, a nawet i państwu, było nader niebezpieczne już ze względu na wewnętrzne stosunki Republiki Czechosłowackiej ... Przystąpienie części Niemców do stronnictw rządowych daje uspokojenie walk narodowościowych i możność spokojnej pracy nad rozwojem państwa"13. Tymczasem zbliżały się wyznaczone na maj 1927 r. wybory prezydenta. Masaryk mógł liczyć na poparcie pozostających w opozycji do rządu Svehli socjaldemokratów, narodowych socjalistów i socjaldemokratów niemieckich. Nie wyrażali także zastrzeżeń wobec jego kandydatury ludowcy, ponieważ po uchwaleniu ustawy o podwyżce płac dla duchowieństwa ich stosunki z grupą Hradu wyraźnie się poprawiły. Dwuznaczną postawę zajmowali natomiast agrariusze. Prawicowy odłam tego stronnictwa z Hodżą na czele wbrew stanowisku Svehli sprzeciwiał się bowiem wyborowi Masaryka. W odpowiedzi grupa Hradu starała się skompromitować ambitnego przywódcę agrariuszy słowackich i w końcu 1926 r. rozwinęła przeciw niemu za pośrednictwem prasy kampanię propagandową. Zarzucano mu m.in. udział w tzw. aferze koburskiej. Powstała ona z powodu wyłączenia znajdujących się na Słowacji posiadłości brata cara bułgarskiego Borysa, Cyryla Koburga, spod reformy rolnej. Miał do tego przyczynić się Hodża, chociaż władze nie potrafiły znaleźć przeciw niemu dowodów. Ten z kolei nie pozostał dłużny i podjął działania przeciw wyborowi Masaryka. Naturalnych sojuszników znalazł wśród zwolenników Kramafa w stronnictwie narodowodemokratycznym oraz jego prawicowym, sympatyzującym z faszystami odłamie. Kramśf marzył bowiem w dalszym ciągu o stanowisku prezydenta. Przeciwnicy Masaryka w stronnictwie narodowodemokratycznym rozwinęli zresztą przeciw niemu kampanię propagandową 197 na kilka miesięcy przed wyborem prezydenta, niezależnie od działalności Hodźy. Na początku 1927 r. Viktor Dyk zaczął w tym celu wydawać czasopismo „Fronta" („Front"), wokół którego mieli skupić się wszyscy oponenci grupy Hradu. Ostatecznie znaleziono kandydata na prezydenta w osobie Svehli. Ale ten pozostał wierny danej wcześniej Masarykowi obietnicy. Kiedy na początku 1927 r. przedstawiono mu propozycję kandydowania w wyborach, odpowiedział: „Podoba mi się to, ale nie jest to piękne. Powinienem zostać powiadomiony, że Masaryk zmarł"14. ~~ Masaryk nie tylko zachowywał się pasywnie wobec kierowanej pod jego adresem krytyki, ale nawet na krótko przed wyborem wyjechał w dłuższą podróż zagraniczną. Najpierw udał się do Genewy na sesję Ligi Narodów, a następnie zwiedzał Egipt, Palestynę i Grecję, gdzie spotkał go niemały zaszczyt. Władze miejskie Aten w uznaniu jego dorobku naukowego nadały mu bowiem honorowe obywatelstwo. Do Pragi powrócił dopiero 27 maja 1927 r., w dniu wyboru prezydenta. Okazało się, że kontrkandydata przeciw niemu wystawili jedynie komuniści w osobie dziennikarza Vaclava Śturca, który zresztą w 3 lata później został wykluczony z partii. Natomiast Kramaf nie odważył się wystawić swojej kandydatury. Ostatecznie za wyborem Masaryka głosowało 274 członków Zgromadzenia Narodowego, podczas gdy 104 było przeciw. Jego kandydaturę poparli agrariusze, ludowcy, narodowi socjaliści i socjaldemokraci oraz niemieccy agriariusze, chrześcijańscy demokraci i socjaldemokraci. Przeciw głosowali natomiast narodowi demokraci, komuniści, narodowcy niemieccy i ludacy. Ci ostatni wycofali zresztą swoje poparcie dla Masaryka tuż przed wyborem. W styczniu 1927 r. wstąpili oni bowiem do rządu „pańskiej koalicji" i zobowiązali się głosować za kandydaturą Masaryka. Ludacy liczyli, że współpraca z rządem umożliwi Słowacji z biegiem czasu uzyskanie autonomii. Rachuby te opierali także na tym, że Hodża sprawował w gabinecie Svehli ważne stanowisko ministra szkolnictwa. Natomiast Masaryk, obstając przy idei cze-chosłowakizmu, był bardzo negatywnie nastawiony do ludaków. Nie przywiązywał większej wagi do możliwości pozyskania ich do współpracy i dystansował się nawet wobec ich ograniczonych postulatów. Problemy narodowościowe Czechosłowacji sprowadzał bowiem wyłącznie do kwestii niemieckiej. Dawał temu dobitnie wyraz w końcu stycznia 1927 r. w rozmowie z Lasockim: „Wciągnięcie Słowaków do większości rządowej nie byłoby dostateczną przeciwwagą, gdyż ani liczebnie, ani pod wieloma innymi względami nie dorównują oni Niemcom. Zresztą ich niedojrzałość polityczna okazała się z okazji ostatnich rokowań z nimi"10. Po trzecim wyborze na urząd prezydenta stosunki Masaryka z rządem „pańskiej koalicji" układały się poprawnie, mimo że jego wpływ na poczynania tego gabinetu był mniejszy niż na po- 198 199 przednie rządy. Przyczyniła się do tego przede wszystkim postawa Svehli, który potrafił skutecznie przeciwstawić się wpływom związanych z prawicowym skrzydłem agrariuszy przeciwników grupy Hradu. Zmusił on również narodowych demokratów i samego Kramafa do zmiany stosunku do Masaryka. Do zbliżenia z grupą Hradu dążył zresztą umiarkowany odłam tego stronnictwa z prezesem Banku Handlowego Jaroslavem Preissem i przemysłowcem Frantiśkiem Hodaćem na czele. Zdawali oni sobie bowiem sprawę z tego, że krytyka Masaryka i Beneśa prowadzi nie tylko do osłabienia stronnictwa narodowodemokraty-cznego, ale także godzi w interesy czeskich kół przemysłowych; były one zainteresowane utrzymaniem bliskich stosunków Czechosłowacji z jej partnerami z Małej Ententy, aby zapewnić tam rynek zbytu dla towarów czeskich. Postawa Preissa i Hodaća ułatwiła zadanie Svehli. Kiedy narodowi demokraci wyrazili chęć wstąpienia do rządu „pańskiej koalicji", stanowczo zażądał on, aby jednoznacznie odcięli się od Narodowej Gminy Faszystowskiej i zaprzestali ataków na grupę Hradu. Przyniosło to szybko oczekiwany rezultat i Kramaf oświadczył oficjalnie, że jego partia zaniecha krytyki Masaryka, zwłaszcza nie będzie pomniejszać jego zasług w budowie niepodległego państwa. Równocześnie kierownictwo stronnictwa naro-dowodemokratycznego podjęło decyzję, że jego członkowie nie mogą być zarazem członkami Narodowej Gminy Faszystowskiej. Ta zmiana stanowiska narodowych demokratów doprowadziła latem 1928 r. do ich wstąpienia do rządu „pańskiej koalicji". Zakończenie konfliktu tego stronnictwa z grupą Hradu miało usankcjonować spotkanie Kramafa z Masarykiem, do którego jednak nie doszło. Poprawiły się również stosunki między grupą Hradu a ludowcami. Przyczyniło się do tego w głównej mierze zawarte w grudniu 1927 r. przez Beneśa porozumienie z Watykanem, który zobowiązał się do wytyczenia nowych, zgodnych z granicami państwowymi, granic diecezji rzymskokatolickich na Słowacji. Towarzyszyła temu porozumieniu nominacja nowego nuncjusza apostolskiego w Pradze w osobie monsignore Ciraciego. Normalizację stosunków z Watykanem z zadowoleniem przyj ął także Masaryk. Stąd też zaraz po przybyciu Ciraciego do Pragi przyjął go na audiencji, a podczas przeprowadzonej z nim rozmowy wyraził nadzieję, że „stosunki Praga-Rzym będą zawsze bliskie i serdeczne". Watykan nie pozostał dłużny i zachęcał Czechosłowacką Partię Ludową do współpracy z grupą Hradu. Przyniosła ona zresztą wzmocnienie pozycji ludowców w rządzie „pańskiej koalicji". Dzięki goparciu grupy Hradu w październiku 1927 r. w czasie choroby Svehli pełniący funkcję wicepremiera Jan Śramek, mimo sprzeciwu agrariuszy, przejął kierownictwo rządu. Jednakże poprawne stosunki między Hradem a rządem „pańskiej koalicji" nie trwały długo. Ciężka choroba Svehli doprowadziła bowiem w lutym 1929 r. do jego wycofania się z życia politycznego, co pociągnęło za sobą wzrost wpływów niechętnego współpracy z grupą Hradu prawicowego odłamu agrariuszy. Znalazło to wyraz w wyborze następcy Svehli na stanowisko przewodniczącego i sekretarza generalnego tego stronnictwa, którym został związany z prawicą Rudolf Beran. Rozbieżności wśród agrariuszy na tle stosunku do grupy Hradu sprawiły również, iż nie mogli oni długo zdecydować się na kandydata na stanowisko szefa rządu po ustąpieniu Svehli. Ostatecznie został nim w lutym 1929 r. dotychczasowy minister obrony, zwolennik współpracy z grupą Hradu Frantiśek Udrżal. Nominacja Udrżala zbiegła się w czasie z osłabieniem pozycji rządu „pańskiej koalicji". Przyczyniły się do tego przede wszystkim przeprowadzone na początku grudnia 1928 r. wybory samorządowe. Wprawdzie agrariusze otrzymali niemalże identyczną liczbę głosów, jak w wyborach parlamentarnych w 1925 r., ale poważne straty odnotowali ludowcy, ludacy i narodowi demokraci. Duży sukces odniosły natomiast pozostające w opozycji stronnictwa lewicowe: socjaldemokraci, narodowi socjaliści oraz socjaldemokraci niemieccy. W sumie na stronnictwa opozycyjne oddano więcej głosów niż na partie tworzące koalicję rządową. Sukces partii socjalistycznych w wyborach samorządowych spowodował zaostrzenie ich opozycji wobec rządu. Obarczano go przede wszystkim odpowiedzialnością za wzrost cen artykułów żywnościowych, do czego doprowadziło wprowadzenie ceł ochronnych. W odpowiedzi „pańska koalicja" wznowiła krytykę Beneśa, zarzucając mu lekceważenie interesów rolnictwa. Przywódcy prawicowego odłamu agrariuszy wskazywali wręcz, że Beneś, jako członek partii narodowych socjalistów, nie powinien zasiadać w rządzie. Pod wpływem tych ataków przestał on uczestniczyć w posiedzeniach gabinetu. Za tą krytyką kryły się zamiary Hodży, aby objąć funkcję ministra spraw zagranicznych. Negował on przy tym główne założenia polityki zagranicznej grupy Hradu, która opierała się na sojuszu z Francją oraz Jugosławią i Rumunią, proponując zbliżenie Czechosłowacji z Austrią i Węgrami. Grupa Hradu nie pozostawała obojętna wobec tej krytyki i pod jej naciskiem w lutym 1929 r. Hodża został odwołany ze stanowiska ministra oświaty. Podjęto nawet działania zmierzające do wykluczenia go ze stronnictwa agrariuszy. Masaryk starał się nie dopuścić do kolejnego kryzysu rządowego i równocześnie utrzymać Beneśa na stanowisku ministra spraw zagranicznych. Dlatego też podjął się pośrednictwa w konflikcie między agrariuszami a narodowymi socjalistami i Beneśem. W efekcie w styczniu odbyło się w jego obecności spotkanie przy- 200 201 wódców agrariuszy z Beneśem, które doprowadziło do zażegnania kryzysu rządowego. Nie udało się natomiast tego osiągnąć w październiku 1929 r., kiedy wystąpili z rządu ludacy. Przyczyniła się do tego działalność Vojtecha Tuki, która była skierowana nie tylko przeciw rządowi, ale wręcz zagrażała egzystencji wspólnego państwa Czechów i Słowaków, l stycznia 1928 r. opublikował on artykuł, w którym dowodził, że uchwalona przez Słowacką Radę Narodową 30 października 1918 r. deklaracja o połączeniu Słowacji z krajami czeskimi zawierała tajną klauzulę. W świetle tej klauzuli Słowacja miała zostać połączona z krajami czeskimi tymczasowo na 10 lat. Zgodnie z tym w 1928 r. Słowacy mieli zadecydować, czy pozostaną w ramach wspólnego państwa. Przedstawione przez Tukę rewelacje sprzyjały z natury rzeczy węgierskim dążeniom rewizjonistycznym. Nic więc dziwnego, że grupa Hradu ostro zareagowała na jego działalność. Podjęto równocześnie krytykę ludaków zmierzającą do wykluczenia ich z rządu „pańskiej koalicji". Samego zaś Tukę oskarżono w końcu lipca 1929 r . o zdradę stanu i na podstawie ustawy o ochronie republiki wytoczono mu proces. Zakończył się on na początku października; Tukę skazano na 15 lat więzienia. Wystąpienie ludaków z rządu Udrżala spowodowało upadek „pańskiej koalicji". Dążył do tego zresztą od jesieni 1928 r. sam Masaryk, ponieważ zainteresowany był powrotem do rządu socjaldemokratów i narodowych socjalistów. Wynik wyborów samorządowych stwarzał zaś nadzieję, że stronnictwa te odniosą analogiczny sukces w wyborach parlamentarnych. Stąd też Masaryk po uprzednim porozumieniu z premierem Udrżalem zdecydował się na rozwiązanie Zgromadzenia Narodowego przed upływem kadencji i rozpisanie wyborów parlamentarnych na październik 1929 r. Przyniosły one duży sukces obydwu stronnictwom socjalistycznym, chociaż agrariusze uzyskali największą liczbę mandatów i utrzymali swój dotychczasowy stan posiadania. Dużo głosów padło również na socjaldemokratów niemieckich, którzy stali się najbardziej wpływowym stronnictwem niemieckim. Poważne straty ponieśli natomiast komuniści, ludowcy i narodowi demokraci. Spadek wpływów odnotowali także ludacy, ale nadal pozostali najsilnieszym stronnictwem słowackim. W sumie wynik wyborów parlamentarnych był korzystny dla grupy Hradu. Wzrost wpływów stronnictw socjalistycznych przy równoczesnym osłabieniu partii prawicowych stał się bowiem gwarancją utrzymania demokratycznego charakteru Pierwszej Republiki. Na podstawie rezultatu wyborów Masaryk na początku grudnia 1929 r. powołał nowy rząd, na którego czele stanął ponownie Udrżal. Opierał się on na szerokiej koalicji złożonej z agrariuszy, czeskich i niemieckich socjaldemokratów, narodowych socjalistów, ludowców oraz niemieckich agrariuszy i chrześcijańskich demkratów. Masaryk odrzucił natomiast stanowczo możliwość wstąpienia do rządu narodowych demokratów. Domagał się od nich zaprzestania ataków na Beneśa i grupę Hradu. Miało to być warunkiem ich ewentualnego udziału w rządzie. Powiedział pod adresem narodowych demokratów wprost: „Nie będę już milczał o tym, o co starałem się przez dziesięć lat"16. Tymczasem wybuch w 1929 r. wielkiego kryzysu gospodarczego zagroził stabilizacji politycznej w Pierwszej Republice. Na Słowacji, gdzie kryzys przybrał większe rozmiary niż na ziemiach czeskich, nastąpił w tym czasie wyraźny wzrost wpływów luda-ków. Odpowiedzialnością za zubożenie szerokich rzesz ludności słowackiej obarczali oni rząd praski i zamieszkałych na Słowacji Czechów. Wykorzystując rosnące niezadowolenie ludności, luda-cy bardziej zdecydowanie niż poprzednio domagali się autonomii dla Słowacji. Z punktu widzenia interesów państwa niebezpiecz-niejszą jednakże była aktywizacja Niemieckiej Partii Narodo-wosocjalistycznej, związanej ściśle ze swoją odpowiedniczką w republice weimarskiej. Przyczynił się do tego w dużym stopniu sukces narodowych socjalistów w wyborach parlamentarnych w Niemczech w 1930 r. Władze czechosłowackie zmuszone zostały do podjęcia środków represyjnych przeciw tej partii. Równocześnie z inspiracji grupy Hradu Zgromadzenie Narodowe uchwaliło w czerwcu 1933 r. ustawę, która przyznawała rządowi nadzwyczajne pełnomocnictwa w wypadku wydarzeń zagrażających całości terytorium państwa lub jego ustrojowi. Ponadto znowelizowano ustawę prasową, która ograniczała wolność prasy. Ale najdalej szła uchwalona w październiku 1933 r. ustawa, która upoważniała rząd do zawieszenia działalności lub rozwiązania partii politycznych. Skierowana ona była nie tylko przeciw Niemieckiej Partii Narodowosocjalistycznej i ludakom, lecz i komunistom oraz czeskim organizacjom faszystowskim. Masaryk nie dostrzegał w pełni groźnych dla państwa niebezpieczeństw. W dalszym ciągu sądził, że uda się z biegiem czasu narzucić Słowakom ideę czechoslowakizmu. Natomiast w wypadku Niemców wyrażał przekonanie, że zaakceptują oni przynależność do państwa czechosłowackiego. Nie dostrzegał także występujących wśród nich tendencji irredentystycznych i faszystowskich. Ten optymistyczny pogląd na temat postawy politycznej mniejszości niemieckiej wyraził w marcu 1933 r. w rozmowie z korespondentem Agencji Reutera. „ Niemcy już współpracują ... - konstatował - Widzą, że jest tu rzeczywista wolność, a mniejszość, która nie widzi, to zobaczy, że jest jej rzeczywiście bliżej do Czechów"17. Nie zauważał również zachodzących od początku lat trzydzies- 202 203 tych zmian w sytuacji międzynarodowej. Był bowiem przekonany, że ustalony po pierwszej wojnie światowej porządek polityczny w Europie będzie trwały, a mocarstwa zachodnie mimo dzielących je różnic nie dopuszczą do jego podważenia. Zgodnie z tym stanowiskiem nie brał pod uwagę możliwości wybuchu konfliktu wojennego w Europie. Dawał temu wyraz w 1933 r. w rozmowie z Emilem Ludwigiem: „Rozwój w nowej dobie sprzyja kulturalnemu, ekonomicznemu i politycznemu zbliżeniu państw oraz narodów. Oczywiście, że tak wielkiej sprawy nie da się przeprowadzić łatwo i szybko. Tymczasem mamy Genewę i inne organizacje międzynarodowe oraz umowy - to już jest coś ... Jest już więcej paktów o nieagresji - wszystko to początki nowej, bardziej rozumnej Europy"18. Przekonanie o trwałym charakterze porządku wersalskiego nie pozwalało mu dostrzec niebezpieczeństwa, jakie powstało dla Czechosłowacji po przejęciu władzy w Niemczech przez Hitlera. I tak, w rozmowie z korespondentem krakowskiego „ Ilustrowanego Kuriera Polskiego" Konradem Wrzoskiem w grudniu 1933 r. omawiając sytuację międzynarodową, stwierdzał wprost: „To zrozumiałe, że Niemcy są podniecone, ale nie widzę, dlaczego spory miałyby być wszczynane na nowo"19. Tej optymistycznej ocenie sytuacji międzynarodowej towarzyszyło przekonanie, że rozwój polityczny w Europie zmierzał w kierunku utrwalenia się w poszczególnych państwach ustrojów demokratycznych. „W Europie mogą przyjść nawroty do starego reżimu — zwierzał się Ludwigowi - i takie już przyszły, ale republikański i demokratyczny duch nie może być zduszony ani nawet osłabiony"20. Niemniej, kiedy w październiku 1933 r. Niemcy wycofały się z konferencji rozbrojeniowej i ich agresywne plany nie mogły już ulegać wątpliwości, Masaryk zaczął eksponować siłę militarną Pierwszej Republiki. W wywiadzie dla paryskiego „Quotidien" mówił: „Czy mamy rozbroić się, kiedy nasi sąsiedzi wyrabiają działa. Nie zamierzam czekać na krześle, aż mnie jakiś zdzierca zadusi"21. Zdobył się również na spektakularny gest, dokonując 28 października 1933 r. z okazji 15-lecia niepodległości osobiście konno przeglądu oddziałów wojskowych na placu Wacława, mimo że liczył sobie wówczas 83 lat. Kiedy przerażeni przyjaciele i członkowie rządu próbowali odwieść go od tego zamiaru, odpowiedział: „Będę dokonywał przeglądu jak żołnierz albo w ogóle"22. Tymczasem w 1934 r. kończyła się druga kadencja prezydentury Masaryka. Mimo sędziwego wieku zdecydował się jednak po raz kolejny kandydować. Decyzja ta wynikała w dużym stopniu z faktu, iż ewentualny wybór Beneśa nie był nadal pewny. Należało bowiem liczyć się ze sprzeciwem wobec jego kandydatury nie tylko narodowych demokratów, ludaków oraz komunistów, lecz i niechętnego od dawna Beneśowi prawicowego skrzydła agrariuszy. Stan zdrowia Masaryka był zresztą w tym czasie niezły. Kiedy znajomi podziwiali jego dobrą kondycję fizyczną, odpowiadał żartobliwie: „Ja chyba nawet tak sobie nie umrę. Będę musiał w tym celu uchwalić ustawę, że mogę już umierać"23. Przed wyborami nie przebierającą w słowach kampanię propagandową przeciw Masarykowi rozpętali komuniści. Od 1929 r., kiedy kierownictwo partii znalazło się w rękach Klementa Got-twalda, podjęli oni ostrą walkę z rządem; traktowali go wręcz jako rząd faszystowski. Wychodzili bowiem z założenia, iż wielki kryzys gospodarczy stworzył sprzyjające warunki do przejęcia władzy. Ten negatywny stosunek do rządu przenoszono również na Masaryka. Gottwald nazywał go złośliwie „cesarzem Franciszkiem Józefem". Zgodnie z tym stanowiskiem na krótko przed wyborem prezydenta komuniści wydali proklamację pod hasłem: „Nie Masaryk, ale Lenin". Stwierdzano w niej, że jest on „patronem przygotowań wojennych i jest powołany do tego, aby stanął na czele ustanowionej, otwartej dyktatury faszystowskiej"24. Czwarty w Pierwszej Republice wybór prezydenta odbył się 24 maja 1934 r. Za Masarykiem głosowała przygniatająca większość posłów i senatorów. Na 418 członków Zgromadzenia Narodowego za jego kandydaturą opowiedziało się 327 członków. Przeciw jego elekcji głosowali jedynie komuniści i kilku narodowych demokratów. Natomiast ludacy nie wzięli udziału w głosowaniu. Podczas wyboru prezydenta w Sali Władysława na Hradczanach posłowie i senatorowie komunistyczni w celu zademonstrowania swojego negatywnego stosunku do Masaryka podjęli często stosowaną wcześniej w parlamencie austriackim obstrukcję. W odpowiedzi Izba Posłów pozbawiła 4 swoich komunistycznych członków z Gottwaldem na czele immunitetów poselskich, a władze wydały nakaz ich aresztowania. Potrafili oni jednak szybko się ukryć, a następnie nielegalnie wyjechać do Związku Sowieckiego. Jednakże niedługo po wyborze Masaryk ciężko zachorował i wydawało się, że dni jego życia są policzone. Kiedy w sierpniu 1934 r. odwiedził go w Łanach Beneś, nie był w stanie porozumieć się z nim, ponieważ prezydent mówił z największym trudem. Lekarze jednak postawili optymistyczną diagnozę, która okazała się trafna, ponieważ stan jego zdrowia wkrótce wyraźnie się poprawił. Optymizm lekarzy udzielił się także samemu Masarykowi. W grudniu powiedział wprost do syna Jana: „Zapamiętaj to sobie, że moja dziewięćdziesiątka nadejdzie. Twardo na to się zdecydowałem"25. Sędziwy wiek oraz towarzyszący mu zły stan zdrowia sprawiały jednak, że Masaryk po swoim czwartym wyborze na urząd prezydenta nie najlepiej orientował się w sytuacji wewnętrznej państwa. Odnosiło się to przede wszystkim do sprawy mniejszości niemieckiej. Mimo że po dojściu Hitlera do władzy raptownie na- 204 200 rastały wśród niej tendencje faszystowskie i irredentystyczne, w dalszym ciągu łudził się nadzieją, że zaakceptuje ona przynależność do Czechosłowacji. Jego poglądów w tej sprawie nie był w stanie zmienić nawet Beneś. W lutym 1935 r. wraz z przywódcami partii socjalistycznych domagał się on stanowczo wydania zakazu działalności dla utworzonej jesienią 1933 r. Niemieckiej Partii Sudeckiej. Była ona spadkobierczynią Niemieckiej Partii Narodowosocjalistycz-nej, która po rozwiązaniu w październiku 1933 r. przekształciła się w Sudecko-Niemiecki Front Ojczyźniany, a następnie przyjęła nazwę Niemieckiej Partii Sudeckiej. Masaryk tym razem nie zaakceptował propozycji swojego protegowanego. Posłuchał natomiast rady urzędnika swojej kancelarii Josefa Schieszla. Ten z własnej woli lub z inspiracji czeskich kół prawicowych zasugerował mu nawiązanie kontaktów z przywódcą Niemieckiej Partii Sudeckiej, nie znanym dotychczas nauczycielem wychowania fizycznego z Liberca Konradem Henleinem. W rezultacie Henlein został przyjęty przez prezydenta na audiencji i wywarł na nim korzystne wrażenie. Rozmowa z Henleinem odwiodła ostatecznie Masaryka od zamiaru rozwiązania Niemieckiej Partii Sudeckiej. Skutki tej decyzji ujawniły się dobitnie w maju 1935 r. w czasie ostatnich w przedwojennej Czechosłowacji wyborów parlamentarnych. Partia Henleina otrzymała bowiem 66% oddanych w obozie niemieckim głosów, stając się zarazem najsilniejszym stronnictwem politycznym w Pierwszej Republice. Sukces ten został osiągnięty w głównej mierze kosztem agrariuszy niemieckich, których całe organizacje terenowe przed wyborami przystępowały do partii Henleina. Raptownemu wzrostowi wpływów Niemieckiej Partii Sudeckiej towarzyszyło zacieśnienie kontaktów z kierownictwem politycznym Trzeciej Rzeszy, które były starannie kamuflowane. Z kolei na Słowacji zwiększyli swoje wpływy ludacy, zdobywając tam blisko 50% mandatów. Natomiast stronnictwa czeskie, zwłaszcza ludowcy i narodowi socjaliści, poniosły straty. Wybory nie przyniosły również sukcesu komunistom i narodowym demokratom, ponieważ partie te odnotowały niewielki przyrost głosów. Agrariusze utrzymali zaś swój dotychczasowy stan posiadania i nadal pozostawali najbardziej wpływowym stronnictwem czeskim. Sukces wyborczy Niemieckiej Partii Sudeckiej postawił na porządku dziennym sprawę dalszego udziału Niemców w rządzie. Klęska wyborcza niemieckich partii aktywistycznych sprawiła bowiem, iż nie mogły one uchodzić już za reprezentanta mniejszości niemieckiej. Z drugiej zaś strony dążenia Niemieckiej Partii Sudeckiej przestały być tajemnicą, mimo że Henlein po wyborach wystosował do Masaryka specjalny telegram z deklaracją lojalności wobec państwa. Równocześnie zaproponował on udział swojej partii w rządzie. Ofertę tę skłonne było przyjąć tylko prawicowe skrzydło agrariuszy. Jednakże pozostałe stronnic- twa koalicji rządowej wraz ze związanym z grupą Hradu odłamem agrariuszy odrzuciły ją. Ostatecznie w czerwcu 1935 r. powstał nowy rząd, na którego czele stanął dotychczasowy premier, agrariusz Jan Malypetr, sprawujący tę funkcję od czasu ustąpienia Udrżala w 1932 r. Gabinet ten opierał się na dotychczasowej koalicji parlamentarnej. Malypetr a krytykowali jednak przywódcy prawicowego skrzydła agrariuszy z powodu jego bliskich stosunków z'grupą Hradu. Sprzeciwiali się oni przy tym wyborowi Beneśa na urząd prezydenta w wypadku ewentualnej śmierci lub rezygnacji Ma-saryka. Wszystko to groziło poważnym kryzysem politycznym. Nie doszło do niego dzięki pośrednictwu przywódcy socjaldemokratów Rudolfa Bechyne. Potrafił on bowiem przekonać Maly-petra, aby zrezygnował z funkcji premiera. Miało to otworzyć drogę do objęcia tego stanowiska przez Milana Hodźę, który jako przywódca słowackiego odłamu agrariuszy miał w miarę silną pozycję w tym stronnictwie i mógł zlikwidować istniejące w nim rozbieżności. Bechynemu udało się przekonać również Masary-ka, aby powierzył Hodży kierownictwo rządu. Nie obyło się jednak bez trudności, ponieważ prezydent nie darzył polityka słowackiego zaufaniem z powodu jego wcześniejszej działalności, zwłaszcza krytyki polityki zagranicznej grupy Hradu. Akcja Bechynego zakończyła się ostatecznie porozumieniem Hodży z Beneśem, który wyraził zgodę na objęcie przez swojego dotychczasowego adwersarza funkcji premiera. Hodża zobowiązał się natomiast w zamian popierać kandydaturę Beneśa na urząd prezydenta. W efekcie w listopadzie 1935 r. Malypetr ustąpił ze stanowiska premiera, a jego miejsce zajął Hodża. Tymczasem Masaryk mimo poprawy stanu zdrowia ze względu na sędziwy wiek nie mógł na dalszą metę sprawować urzędu prezydenta. Nie tylko nie orientował się bowiem w złożonej sytuacji wewnętrznej i międzynarodowej, ale nie był nawet w stanie podpisywać dokumentów państwowych. W pełni zrozumiały jest więc fakt, iż powszechnie oczekiwano jego ustąpienia w najbliższym czasie. Stosunek do spraw polskich Po zakończeniu pierwszej wojny światowej stosunek Masaryka do spraw polskich uległ istotnej zmianie. Był on diametralnie inny niż pod koniec wojny, zwłaszcza podczas pobytu w Rosji, kiedy spotykał się z przebywającymi tam politykami polskimi i prowadził z nimi rozmowy na temat stosunków między przy-szłym państwem polskim a czechosłowackim. Zajmowane wów- 206 207 czas przez Masaryka stanowisko w kwestii zasięgu terytorialnego przyszłego państwa polskiego, które -jego zdaniem - nie powinno obejmować obszarów na wschód od linii Bugu, oraz w sprawie ewentualnego podziału Śląska Cieszyńskiego usztywniło się po zakończeniu wojny. Dochodziły do tego dążenia Czechosłowacji do zajęcia dominującej pozycji w Europie Środkowowschodniej. Stąd też w Pradze Polskę traktowano jako naturalnego przeciwnika tych aspiracji. Wszystko to spowodowało, że stan stosunków między Warszawą a Pragą w okresie międzywojennym nie był najlepszy. Nie tu miejsce na szczegółową analizę przyczyn tego faktu. Należy natomiast wyraźnie zaznaczyć, że odpowiedzialność za taki stan rzeczy spada przede wszystkim na Masaryka. Jemu przecież wraz z Beneśem przypadła decydująca rola w kształtowaniu polityki zagranicznej Pierwszej Republiki. Dlatego też stosunek Masaryka do spraw polskich w gruncie rzeczy pokrywał się ze stosunkami polsko-czechosłowackimi niemalże w całym dwudziestoleciu międzywojennym. Już w okresie kształtowania się zrębów państwowości polskiej i czechosłowackiej doszło do konfliktu między Warszawą a Pragą na tle przynależności politycznej Śląska Cieszyńskiego. Niedługo bowiem po zawarciu przez polską Radę Narodową Księstwa Cieszyńskiego i czeski Krajowy Komitet Narodowy dla Śląska 5 listopada 1918 r. umowy, która dokonała podziału tego terytorium na zasadach etnicznych, praski Komitet Narodowy zaczął kwestionować jej ważność. Traktowano ją wprost jako naruszenie czeskich praw historycznych w odniesieniu do Śląska Cieszyńskiego, wskazując, że o przyszłości politycznej tego obszaru może zadecydować tylko konferencja pokojowa. Stanowisko polityków krajowych aprobowało również kierownictwo akcji zagranicznej. Podczas rozmów Beneśa z politykami krajowymi w Genewie ustalono, iż w skład państwa czechosłowackiego powinny wejść historyczne kraje czeskie, łącznie ze Śląskiem Cieszyńskim. Również Masaryk solidaryzował się z czeskimi postulatami terytorialnymi odnośnie do Śląska Cieszyńskiego. Podkreślał wprawdzie potrzebę dobrych stosunków między Polską a Czechosłowacją oraz kompromisowego uregulowania zarysowującego się konfliktu cieszyńskiego, ale miało to zostać osiągnięte na warunkach postawionych przez stronę czeską. Dawał temu dobitnie wyraz w wygłoszonym zaraz po powrocie do kraju 22 grudnia swoim pierwszym orędziu w Zgromadzeniu Narodowym: „Sąsiedztwo i analogie dziejowe nakazują nam przyjaźń polityczną z Polakami. Rozmawiałem o tym z kierowniczymi osobistościami polskimi; zastanawialiśmy się nawet nad federacją, ale powiedzieliśmy sobie, że na najbliższą przyszłość każdy naród ma masę swojej własnej pracy konstrukcyjnej i dlatego będzie lepiej nie komplikować zadań; starać się jednak będziemy o zawarcie ugody gospodarczej i wojskowej. Ta ostatnia oczywiście będzie miała charakter czysto obronny. Rozmawialiśmy także o kwestii polskiej na Śląsku; ugoda jest łatwa; zagadnienie jest całkiem nieznaczne w porównaniu z wielkimi zadaniami, jakie nas czekają. W obustronnym interesie jest, aby każdy z nas był jak najsilniejszy. Muszę, co prawda, powiedzieć, że' sposób, w jaki niektórzy Polacy dążą do opanowania naszego terytorium, uważam za niedopuszczalny. Najpierw musimy zjednoczyć terytoria naszego państwa, a potem możemy dobrowolnie przystąpić do korektury granic. Spodziewamy się, że Polacy przyjmą to nasze stanowisko, tym bardziej że przykład ich mógłby być niebezpieczny dla podobnych eksperymentów przeciw Polakom. Gdy Polacy będą mieli już ustalone swoje państwo, będzie można pertraktować z nimi jako państwo z państwem"1. Ta „korektura granic" miała w opinii Masaryka nastąpić jednak po uprzednim opanowaniu całości Śląska Cieszyńskiego przez wojska czechosłowackie. Działania w tym kierunku przygotowywał szef włoskiej misji wojskowej w Pradze generał Luigi Piccio-ne. Prezydent wychodził zaś z założenia, że po zajęciu Śląska Cieszyńskiego można będzie podjąć z władzami w Warszawie rozmowy na temat owej „korektury granic". Wówczas Czechosłowacja mogłaby „dobrowolnie", według własnego uznania odstąpić Polsce część tego terytorium. Zakładając opanowanie siłą Śląska Cieszyńskiego sięgał do argumentów, którymi szermował przebywający ciągle w Paryżu Beneś. Sprowadziły się one do tezy, że tylko państwo czechosłowackie jest w stanie nie dopuścić do rozszerzenia się idei bolszewickich w Europie Środkowowschodniej. Miało to ułatwić realizacją maksymalnych postulatów terytorialnych Pragi. W wypadku Śląska Cieszyńskiego Ma-saryk eksponował panujący tam rzekomo chaos polityczny, obarczając za to odpowiedzialnością władze polskie. W wygłoszonym l stycznia 1919 r. orędziu noworocznym do delegacji Zgromadzenia Narodowego tak mówił na ten temat: „Konflikt nie jest tylko etnograficzny, jak dokładnie dowodzi tego obecna okupacja polska. W konflikcie chodzi właściwie tylko o taktykę; moim zdaniem nie jest właściwe, aby jakaś część Polaków obsadziła nasze, w danym wypadku uznane przez sojuszników terytorium; jest to - można by rzec - okupacja anonimowa, prywatna, niezgodna z prawem. Teraz zagrażają nam i Polakom wielkie nieporządki, powstałe w wyniku ich okupacji; należałoby polecić, aby wycofali oni swoje wojsko, a my pod kierownictwem dowódcy sojuszniczego wprowadziliśmy w całym kraju porządek"2. Jeszcze dosadniej przedstawił swój stosunek do kwestii cieszyńskiej w listach do Beneśa. I tak, 20 grudnia 1918 r. pisał wprost, 208 209 że „Polakom nie zaszkodziłoby bicie, odwrotnie, przyniosłoby korzyść, zlikwidowałoby niebezpiecznych szowinistów"3. Opinia ta jednoznacznie świadczy o tym, że Masaryk niedługo po swoim przybyciu do Pragi rozważał możliwość przeprowadzenia czechosłowackiej akcji zbrojnej na Śląsku Cieszyńskim. Obawiał się jednak, że może ona pociągnąć za sobą niekorzystne dla Pragi reperkusje polityczne. Dlatego też domagał się od Beneśa, aby ten uzyskał zgodę Francji na podjęcie akcji militarnej. Jako wygodny pretekst, którym posługiwał się zresztą wielokrotnie później, wymieniał rzekome niebezpieczeństwo rozszerzania się idei bolszewickiej w polskiej części Śląska Cieszyńskiego. „Ci Polacy - dowodził - nie są autochtonicznymi Ślązakami, ale robotnikami z Galicji, ludźmi nie potrafiącymi po prostu czytać i pisać, zatem = bolszewizm w wydaniu polskim. Bardzo niebezpiecznie. Niech Foch wyda rozkaz, że Śląsk musi się oczyścić"4. Natomiast w innym liście do Beneśa z 5 stycznia 1919 r. wskazywał na możliwość wykorzystania trudności politycznych państwa polskiego oraz interesów gospodarczych Czechosłowacji jako argumentów do uzyskania zgody mocarstw zwycięskiej En-tenty na korzystny dla Pragi podział Śląska Cieszyńskiego. „Stanowisko wobec Polaków - konstatował w tym liście - wyraziłem w posłaniu i odpowiedzi na życzenia Zgromadzenia N [arodowe-go]: Polacy nie mają jeszcze własnego państwa, lecz państwa albo usiłowanie o państwa [sic!]. Okupacja Śląska jest nielegalna i anarchiczna, anonimowa. Ustąpimy im dość. Doprowadzili poprzez okupację do rozkładu i bolszewizmu. Alianci mogą powiedzieć Polakom, aby odstąpili od okupacji; porozumienie terytorialne zawrze się, ale formalnie i prawidłowo (państwo z państwem). Musimy mieć Karwinę (węgiel): kiedy będziemy mieli dostatek węgla, będziemy mogli zaopatrywać Wiedeń, Budapeszt oraz Bawarię i w ten sposób będziemy mieli wpływ na te państwa"5. Aprobując maksymalne postulaty terytorialne, Masaryk nie wyrażał sprzeciwu wobec zamiarów przyłączenia do Czechosłowacji nie tylko obszarów polskich na Śląsku Cieszyńskim, lecz i na pruskim Górnym Śląsku. 2 stycznia 1919 r. uczestniczył w posiedzeniu rządu Kramaf a, kiedy sformułowano postulaty terytorialne i przewidywano, że w granicach Czechosłowacji może znaleźć się 310-154 tyś. ludności polskiej. Wszystko to sprawiało, że wbrew oficjalnym deklaracjom nie wykazywał większego zainteresowania rozmowami polsko-czecho-słowackimi nie tylko zresztą na temat konfliktu cieszyńskiego, ale i całokształtu stosunków między obydwoma państwami. Przekonali się o tym dobitnie wysłani 17 grudnia 1918 r. do Pragi członkowie delegacji polskiej, którzy przywieźli ze sobą specjalny list Naczelnika Państwa Józefa Piłsudskiego z propozycją nawiązania przyjaznych stosunków polsko-czechosłowackich. Po długotrwałych zabiegach uzyskali oni w pierwszych dniach stycznia audiencję u prezydenta, ale nie przyniosła ona żadnych rezultatów. Zasłaniając się brakiem kompetencji w zakresie polityki zagranicznej, przekazał te propozycje Kramafowi. Masaryk - podobnie jak inni politycy czescy - grał bowiem na zwłokę, starając się wykorzystać trudności polityczne państwa polskiego, co miało ułatwić realizację postulatów terytorialnych na Śląsku Cieszyńskim. Skierowując zaś delegatów polskich do nacjonalistycznie nastawionego Kramaf a, który daleki był od kompromisu w kwestii cieszyńskiej, wprowadził ich poniekąd w błąd. Przedstawiona przez nich relacja z wizyty w Pradze przyczyniła się bowiem w niemałym stopniu do tego, że władze w Warszawie nie brały pod uwagę możliwości czechosłowackiej interwencji zbrojnej na Śląsku Cieszyńskim. Tymczasem władze w Pradze, ignorując propozycje polskie w sprawie kompromisu w kwestii cieszyńskiej, zintensyfikowały przygotowania militarne w sprawie zajęcia spornego terytorium. Towarzyszyły im zabiegi dyplomatyczne Beneśa w Paryżu, aby mocarstwa Ententy, zwłaszcza Francja, wyraziły zgodę na użycie czechosłowackich sił zbrojnych. Masaryk uczestniczył aktywnie w tych przygotowaniach, wykazując w kwestii cieszyńskiej nawet większą stanowczość niż znany ze swojej antypolskiej postawy Kramaf. 15 stycznia 1919 r. podczas spotkania z prezydentem wahał się on bowiem z podjęciem ostatecznej decyzji w sprawie inwazji. Nie miał natomiast tych skrupułów Masaryk. Na posiedzeniu rządu 17 stycznia wyraził on ostatecznie zgodę na zajęcie siłą polskiej części Śląska Cieszyńskiego. W celu rozwiania ewentualnych wątpliwości podkreślał, iż akcja wojskowa uzyskała aprobatę Francji. Stwierdzał bowiem, że „poseł francuski [Clement Simon - J.G.] nie ma nic przeciw okupacji i wyjaśni nasze stanowisko swojemu rządowi"6. Równocześnie prezydent podczas tego posiedzenia przedstawił argumenty, które miały usprawiedliwić inwazję wojskową. Proponował więc, aby w specjalnej nocie protestacyjnej, która miała przed najazdem zostać skierowana do władz polskich i mocarstw Ententy, zaznaczyć, że strona polska nie wypełniała postanowień umowy z 5 listopada 1918 r. Zgodnie z tym stanowiskiem przytaczał swój wielokrotnie powtarzany aforyzm, że „o wytyczenie granic będziemy prowadzić rokowania jak państwo z państwem"7. W sumie argumenty Masaryka przekonały niektórych ministrów do konieczności rozpoczęcia szybkiej akcji wojskowej na Śląsku Cieszyńskim. Opowiadali się oni wprawdzie za inwazją, ale obawiali się jej negatywnych skutków politycznych. Wyrażane przez prezydenta nadzieje na zgodę Francji na akcję zbrojną okazały się złudne. Nie dopuszczał jednakże myśli o re- 210 211 zygnacji z powziętej przez rząd decyzji w tej sprawie. Wyrazem jego determinacji jest opinia wyrażona w kolejnym liście do Beneśa na dwa dni przed atakiem wojsk czechosłowackich: „Reo-kupacja Cieszyńska jest konieczna ze względów gospodarczych ... Zostało to postanowione 17 stycznia, zatem wcześniej niż informacja o zamiarze Francji; ale nasza okupacja przy udziale wojska Ententy i oficerów nie pozostaje w sprzeczności z planem. Plan nie może zostać chyba wstrzymany, ponieważ zaszkodziłoby to nam bardzo"8. Stosunek Masaryka do tego konfliktu nie zmienił się po inwazji 23 stycznia 1919 r. wojsk czechosłowackich na pozostającą pod kontrolą Rady Narodowej Księstwa Cieszyńskiego części Śląska Cieszyńskiego. Kiedy Stanisław Grabski wystosował do niego bezpośrednio po inwazji depeszę radiową, w której przypominał mu prowadzone wcześniej w Rosji rozmowy na temat podziału tego spornego terytorium, nie uzyskał żadnej odpowiedzi. W swoich pamiętnikach pisze na ten temat m.in.: „Przypomniawszy deklaracje przyjaźni polsko-czeskiej składane przezeń na wspólnym naszym wiecu w Kijowie w 1917 r. zwróciłem się doń o powstrzymanie wrogich wobec polskiego społeczeństwa działań rządu czechosłowackiego, a nade wszystko o przywrócenie wolności aresztowanym działaczom narodowym. Prezydent Masaryk nie raczył jednak pamiętać o tym, co mówił półtora roku przed tym profesor Masaryk, nie odpowiedział mi ani słowem i nie zrobił niczego, jeśli nie dla uwolnienia, to choćby dla ulżenia losu bardzo źle traktowanych przez władze czeskie aresztowanych Polaków"9. W pierwszych dniach lutego 1919 r. Masaryk wysłał wprawdzie list do premiera Paderewskiego, w którym deklarował gotowość kompromisowego uregulowania konfliktu cieszyńskiego, lecz brakowało tam konkretnych propozycji. Starając się zaś usprawiedliwić czechosłowacką akcję wojskową, podkreślał, iż ani Rada Narodowa, ani Polska Komisja Likwidacyjna nie miały prawa sprawować władzy na Śląsku Cieszyńskim. „Władze lokalne w Cieszynie lub w Krakowie - pisał w tym liście - nie miały żadnego prawa, aby wprowadzać okupację na naszym terytorium, a tym bardziej, aby postępować tak, nie dając żadnej uprzedniej wiadomości i nie prowadząc żadnych negocjacji w celu zawarcia zobowiązującego porozumienia ... Kwestia Cieszyna i jeszcze mniejsza Orawy i Spiszą nie mogą oraz nie muszą zapobiec porozumieniu, które jest konieczne w interesie obydwu naszych narodów i w.interesie całej Europy"10. Tymczasem w kilka dni po ataku wojsk czechosłowackich kwestia cieszyńska stała się przedmiotem obrad konferencji pokojowej w Paryżu. Złożona z przedstawicieli mocarstw Ententy Rada Najwyższa, która podejmowała zasadnicze decyzje politycz- l I ne, dążyła do możliwie szybkiego zażegnania konfliktu polsko-czechosłowackiego. Dlatego też w końcu stycznia zaakceptowała ona propozycje Komisji do Spraw Polskich. Przewidywały one przekazanie odcinka kolei bogumińsko-koszyckiej na północ od Cieszyna oraz okręgu przemysłowego pod kontrolę wojsk czechosłowackich. Natomiast południowy odcinek kolei łącznie z samym Cieszynem miał zostać powierzony polskiej kontroli wojskowej. Podział administracyjny miał pozostać przy tym bez zmian zgodnie z postanowieniami ugody z 5 listopada 1918 r. Niezależnie od tego postanowiono skierować na Śląsk Cieszyński Komisję Miedzysojuszniczą. Jej zadaniem miało być wprowadzenie w życie decyzji Rady Najwyższej oraz przygotowanie wniosków, na których podstawie konferencja pokojowa miała podjąć ostateczną decyzję w sprawie granicy polsko-czechosło-wackiej na tym terytorium. Postanowienia Rady Najwyższej, które określano potocznie terminem protokół paryski, nie zadowoliły nie tylko delegacji polskiej, ale w jeszcze większym stopniu czechosłowackiej. Wojska czechosłowackie miały bowiem wycofać się z części zajętych wcześniej obszarów. Nieprzypadkowo też Beneś początkowo odmawiał złożenia swojego podpisu pod protokołem paryskim. Uczynił to dopiero pod naciskiem Francji i Stanów Zjednoczonych. Masaryk w pełni solidaryzował się ze sztywnym stanowiskiem delegacji czechosłowackiej w Paryżu w kwestii cieszyńskiej. Dawał temu wyraz w wywiadach udzielanych prasie zachodnioeuropejskiej, starając się usprawiedliwić czechosłowacką akcję wojskową. Obarczał przy tym odpowiedzialnością za ten krok stronę polską, której zarzucał bezkompromisową postawę w kwestii cieszyńskiej, oraz wskazywał na potrzeby gospodarcze państwa czechosłowackiego. 15 lutego 1919 r. w rozmowie z dziennikarzem holenderskim Stephanem Steinerem stwierdzał wprost: „Zawsze byłem chętny prowadzić rokowania, lecz Polacy nie; nie pozostało nam nic innego niż obsadzić Karwiń-skie Zagłębie Węglowe siłą, ponieważ kraj musiał być zaopatrzony w węgiel. Jak Pan wie, jedna część kraju jest polska, druga czeska, ale chodzi głównie o terytorium o szerokości tylko dwunastu kilometrów i że ze względu na przeszkody techniczne nie jest możliwe jego rozdzielenie. Skoro nie można było osiągnąć zgody w sprawie eksploatacji poprzez rokowania, musiała rozstrzygnąć siła. Spodziewam się jednak, że szybko osiągnie się zgodne porozumienie"11. Identycznie oceniał Masaryk konflikt cieszyński w wywiadzie udzielonym w tym samym czasie paryskiemu „Le Temps". Wywiady prezydenta dla prasy zachodnioeuropejskiej nie oddawały jednakże jego rzeczywistego stosunku do kwestii cieszyńskiej, ponieważ nie przedstawiał tam czechosłowackich postula- 212 tów terytorialnych na spornym obszarze. Były zaś one bardziej rozległe niż obszar Zagłębia Karwińsko-Ostrawskiego i kolej bo-gumińsko-koszycka. Domagał się bowiem przyłączenia do Czechosłowacji terenów aż do linii Wisły. Natomiast na Śląsku pruskim żądał obszarów położonych w pobliżu Raciborza, przylegających do prawego brzegu Odry, które były w większości zamieszkane przez ludność polskojęzyczną. Stanowisko Masaryka w pełni oddaje opinia wyrażona w liście do Beneśa na początku marca 1919 r.: „Cieszyńskie aż do Wisły. Jeśli nie można dostać lewego brzegu, to przynajmniej uważać przy uporządkowaniu całości od ujścia Wisły do granicy słowackiej, abyśmy dostali jak najwięcej, tj. aby granica Śląska ze Słowacją była jak najszersza ... Raciborskie: domagać się tego, abyśmy dostali się do prawego brzegu Odry. Skoro Polacy nad Wisłą z pewnością [będą żądać takich terenów - J.G.], aby Wisła była rzeką polską, to my możemy z takich samych powodów chcieć, aby ta część Odry była nasza. Do tego jeszcze: abyśmy mieli w naszych rękach drogę z Bogumina do Wrocławia i Berlina"12. Wyrażane przez prezydenta Pierwszej Republiki nadzieje na porozumienie w kwestii cieszyńskiej były poniekąd uzasadnione. W kwietniu 1919 r. Rada Najwyższa odrzuciła bowiem korzystny dla Polski projekt granicy na Śląsku Cieszyńskim i postanowiła, że konflikt cieszyński ma zostać uregulowany poprzez porozumienie między obydwoma państwami. Do tego samego dążył Masaryk; liczył w dalszym ciągu, że trudności polityczne państwa polskiego zmuszą władze w Warszawie do zawarcia ugody na warunkach czeskich. Dlatego też zaaranżował w końcu kwietnia 1919 r. rozmowę z Zygmuntem Lasockim, który przed wojną był posłem w austriackiej Radzie Państwa i miał z tego tytułu kontakty z politykami czeskimi. Starał się wówczas za pośrednictwem Lasockiego przedstawić rządowi w Warszawie czechosłowackie postulaty terytorialne, które mogłyby zostać zaakceptowane przez obydwie strony. Przy okazji podczas tej rozmowy wskazywał, że umowa z 5 listopada 1918 r. została Czechom narzucona, miejscowi działacze czescy nie mieli prawa do jej zawierania oraz nie zaakceptowały jej władze w Pradze. Proponował natomiast jako podstawę do wytyczenia granicy polsko-czechosłowackiej na tym terytorium linię rzeki Olzy. Przedstawiona przez Masaryka propozycja była nie do przyjęcia przez władze polskie. Nie zaaprobowałoby jej również społeczeństwo polskie, które wykazywało bardzo emocjonalny stosunek do kwestii cieszyńskiej. Niemniej inne problemy graniczne państwa polskiego, zwłaszcza sprzeciw Niemiec wobec postanowień traktatu wersalskiego, zmuszały poniekąd rząd w Warszawie do podjęcia rozmów. Mając to na uwadze, powracający z Paryża Pa-213 derewski złożył w końcu maja oficjalną wizytę w Pradze, gdzie przeprowadził rozmowy z Masarykiem na temat uregulowania konfliktu granicznego. Ten powtórzył wówczas swoją propozycję, którą przedstawił wcześniej Lasockiemu, czego nie mógł zaakceptować szef rządu polskiego. Nie posiadał on zresztą - podobnie jak i Masaryk - pełnomocnictw do zawarcia wiążącego, porozumienia w tej sprawie. Jedynym rezultatem wizyty Pade-rewskiego była zapowiedź utworzenia polsko-czechosłowackiej komisji mieszanej, która miała zająć się problemami granicznymi między obydwoma państwami nie tylko na Śląsku Cieszyńskim, lecz także na Spiszu i Orawie. Ostatecznie wielokrotnie odkładane obrady komisji mieszanej odbyły się w końcu lipca w Krakowie. Propozycje, które przywiozła ze sobą delegacja czechosłowacka, nie wróżyły obradom pomyślnego rezultatu. Pokrywały się one bowiem z wcześniejszymi propozycjami Masaryka. Traktowano je jako maksimum ustępstw w kwestii cieszyńskiej. Jednakże ze względów taktycznych delegaci czechosłowaccy nie przedstawili tych propozycji. Natomiast delegacja polska ku zaskoczeniu strony czechosłowackiej nie wysunęła koncepcji podziału Śląska na zasadach etnicznych, lecz zaproponowała przeprowadzenie plebiscytu, który miał objąć tylko sporne powiaty: cieszyński i frysztacki. W rezultacie obrady komisji mieszanej zakończyły się całkowitym fiaskiem. W takiej sytuacji konflikt cieszyński wrócił pod obrady konferencji pokojowej. Pozycja międzynarodowa państwa polskiego w tym czasie wzmocniła się przede wszystkim dzięki sukcesom militarnym na Wschodzie. Stąd też zaczęto na Zachodzie dostrzegać w Polsce siłę, która może przyczynić się do upadku władzy bolszewików. Nie mogło to z natury rzeczy pozostać bez wpływu na stanowisko mocarstw w kwestii cieszyńskiej. Ponadto Stany Zjednoczone zaczęły skłaniać się do koncepcji podziału Śląska Cieszyńskiego na zasadach etnicznych. Wszystko to spowodowało, że w końcu sierpnia 1919 r. Komisja do Spraw Polskich i Komisja do Spraw Czechosłowackich zaproponowały stosunkowo korzystny dla Polski podział Śląska Cieszyńskiego. Nie zaakceptowała tej propozycji Rada Najwyższa wskutek sprzeciwu Francji. W efekcie sprawę przekazano do ponownego rozpatrzenia komisjom. Sprzyjający Polsce klimat polityczny wywołał niepokój Masaryka. W sierpniu przestał on nawet wierzyć w korzystne dla Czechosłowacji rozwiązanie konfliktu cieszyńskiego. W związku z tym wyrażał pogląd, że należy starać się o uzyskanie ze strony Polski koncesji gospodarczych w wypadku, gdyby Zagłębie Kar-wińsko-Ostrawskie nie przypadło Czechosłowacji. Obawiał się zresztą w tym czasie nie tylko niekorzystnego dla Czechosłowacji podziału Śląska Cieszyńskiego, ale i przeprowadzenia tam plebiscytu. „Nie chcemy plebiscytu — pisał na początku sierpnia 214 215 do Benesa — dlatego: a) że w ogóle nie stoimy na gruncie ekslus [ywnego] nacjonalizmu; Ententa nie może przyznać się do takiego nacjonalizmu ... b) Plebiscyt (jest) bez wartości, ponieważ ludność od dłuższego czasu (pozostaje) pod wpływem agitacji i wprost terroru Polaków ... W najgorszym wypadku niech Konferencja, gdyby nie dała nam kolei i całego Karwińskiego, doda jeszcze, że mamy takie prawo wobec Polaków, jakie Polacy zaproponowali nam {korzyści ekonomiczne - J.G.]"13. Obawy prezydenta odnośnie do rezultatu plebiscytu nie były w pełni uzasadnione. Strona czechosłowacka mogła bowiem liczyć na poparcie społeczności niemieckiej oraz części ludności polskojęzycznej, która nie poczuwała się do przynależności do narodu polskiego. Mając to na uwadze, przebywający w Paryżu Beneś wyraził na początku września zgodę na przeprowadzenie plebiscytu, który miał objąć cały obszar Śląska Cieszyńskiego, gdyby mocarstwa zechciały dokonać niekorzystnego dla Czechosłowacji podziału tego terytorium. Natomiast Masaryk dawał wyraz swoim wątpliwościom odnośnie do plebiscytu 30 sierpnia podczas przyjęcia deputacji czeskiej ze Śląska Cieszyńskiego: „Jesteśmy przeciw zastosowaniu plebiscytu. Wiemy przecież, jak Napoleon i inni przeprowadzali plebiscyt ... Jesteśmy w zasadzie przeciw plebiscytowi, ponieważ trzymamy się swoich zasad politycznych, które proklamowaliśmy na początku wojny i których trzymamy się do dziś. Nie przystaliśmy na plebiscyt ani w Czechach, ani na Słowacji; Śląsk był przez stulecia częścią naszego państwa. Mamy do Śląska pełne prawo, a prawo nie zmienia się poprzez agitację i głosowanie. Możemy część swojego terytorium odstąpić, możemy porozumieć się co do zmiany terytorium, ale nie możemy pozwolić głosować na temat swojego przekonania prawnego"14. Ostatecznie w końcu września 1919 r. mocarstwa podjęły decyzję o przeprowadzeniu plebiscytu na Śląsku Cieszyńskim oraz Spiszu i Orawie. Jednakże nie doszedł on do skutku i granica polsko-czechosłowacka została ustalona na podstawie arbitralnej decyzji mocarstw 28 lipca 1920 r. Wytyczona wówczas niekorzystna dla Polski granica na Śląsku Cieszyńskim pokrywała się z wcześniejszymi propozycjami Masaryka. Należy przy tym zaznaczyć, iż jego stanowisko w kwestii cieszyńskiej w porównaniu z propozycjami czeskich ugrupowań prawicowych było mimo wszystko powściągliwe. Jako przykład można podać, iż narodowi demokraci przyjęli decyzję mocarstw z oburzeniem, traktując ją jako naruszenie historycznych praw czeskich w odniesieniu do Śląska Cieszyńskiego. Z kolei komisja spraw zagranicznych Zgromadzenia Narodowego przyjęła sprawozdanie Benesa na temat jego działalności w kwestii cieszyńskiej większością zaledwie jednego głosu. Konflikt cieszyński był fragmentem szerszego antagonizmu pol-sko-czechoslowackiego, który wynikał z rywalizacji obydwu państw w powojennej Europie Srodkowo-Wschodniej. Czechosłowacja starała się osiągnąć prymat w tym rejonie, do czego predysponował ją poniekąd duży potencjał ekonomiczny. Naturalnego konkurenta w tych dążeniach widziano w Polsce, która pragnęła odzyskać przynajmniej częściowo terytorium przedrozbiorowej Rzeczypospolitej. Mogło to umozliwic'Polsce dominację w Europie Srodkowo-Wschodniej i odgrywanie roli głównego sojusznika Francji w tym regionie. Zrozumiały jest więc sprzeciw polityków czeskich łącznie z Masarykiem wobec tych aspiracji polskich. Dlatego też chcieli oni widzieć państwo polskie złożone wyłącznie z terenów, na których ludność polska stanowiła wyraźną większość, i zachowywali dystans wobec zamiarów przyłączenia obszarów na wschód od Bugu. Nie bez wpływu na taką postawę pozostawało także zainteresowanie uzyskaniem przez Czechosłowację wspólnej granicy z Rosją. Liczono bowiem na upadek władzy bolszewików w bliżej nie określonej przyszłości. Masaryk swój pogląd w sprawie granicy wschodniej państwa polskiego przedstawił w końcowej fazie wojny. Czynił to wyraźniej po jej zakończeniu, kiedy rywalizacja polsko-czecho-słowacka stawała się faktem. Dobitnie oddaje to opinia wyrażona w lutym 1919 r. w liście do Kramafa: „Polacy: ich taktyka nie uratuje ich. Stoją oni przed wielkimi problemami wewnętrznymi: majątki ziemskie - Żydzi - rozproszenie partii i orientacji ... Tylko etnograficzna] Polska może być silna"15. Jeszcze bardziej krytycznie wypowiadał się na temat wschodniej granicy Polski w listach do Beneśa. Przy okazji eksponował trudności polityczne państwa polskiego i starał się pomniejszyć jego pozycję międzynarodową. Na początku kwietnia 1919 r. stwierdzał: „Francuzi dali się wprowadzić w błąd, jeśli liczyli tak bardzo na Polaków ... Polacy prowadzą błędną politykę; imperializm, tj. zapobiegają wewnętrznym trudnościom społecznym i chaosowi administracyjnemu; zagarnianie ludności niepolskiej ... Polacy nie będą tamą przeciw bolszewizmowi — Polacy muszą zacząć w ogóle od abecadła administracyjnego ... Jest to wielkie niebezpieczeństwo dla Francji i głównie dla Polaków. Polityka polska Francji jest niewłaściwa i - powtarzam - niebezpieczna dla Polaków — oni są w ten sposób popierani w swoim arystokra-tyzmie żebrackim"16. Natomiast w połowie czerwca 1919 r., kiedy wojska polskie zaczęły wypierać siły bolszewickie z Białorusi, w kolejnym liście do ministra spraw zagranicznych pisał: „En-tenta nie posiada jasności w kwestii polskiej, popierała Polaków, ponieważ ci poczynili ogromne obietnice i znów przekonała się, że Polacy wskutek swojej polityki imperialistycznej rzeczywiście 216 217 osłabiają się. Odbudowanie Polski historycznej jest odnawianiem pomyłek starej Polski i zarodkiem jej upadku"17. Zgodnie z tym stanowiskiem Masaryk popierał współpracę polityczną i ekonomiczną Czechosłowacji z utworzoną w listopadzie 1918 r. w Galicji Wschodniej Zachodnioukraińską Republiką Ludową. Zakładał przy tym, iż stanie się ona zalążkiem niezależnego państwa ukraińskiego, złożonego z Galicji Wschodniej i Ukrainy rosyjskiej. Zachowywał natomiast dystans wobec koncepcji, które zakładały przyłączenie Galicji Wschodniej do „białej Rosji". Wyrażali je przede wszystkim narodowi demokraci z Kramafem na czele, licząc, że granicząca bezpośrednio z Czechosłowacją „biała Rosja" stanie się gwarantem jej niepodległości. Masaryk nie wierzył bowiem w szybki upadek władzy bolszewików. Wprawdzie współpraca z Zachodnioukraińską Republiką Ludową zakończyła się w lipcu 1919 r., kiedy wojska polskie opanowały Galicję Wschodnią, ale politycy i żołnierze ukraińscy znaleźli schronienie w Czechosłowacji, korzystając z poparcia tamtejszych władz. Prezydent wraz z Beneśem traktowali bowiem kartę ukraińską jako poważny atut polityczny w rywalizacji z Polską o prymat w Europie Srodkowo-Wschodniej. Nie wykluczał również nadal utworzenia w sprzyjającej sytuacji międzynarodowej niezależnego państwa ukraińskiego, zwłaszcza że przynależność Galicji Wschodniej do państwa polskiego została ostatecznie uznana przez mocarstwa dopiero w marcu 1923 r. Z tego też względu nie można uznać za szczere zapewnienia Masaryka w czasie rozmowy w grudniu 1920 r. z sekretarzem poselstwa polskiego w Pradze Leszkiem Malczewskim, „iż rząd czechosłowacki stanowczo nie myśli prowadzić jakiejkolwiek nieprzychylnej działalności w sprawie Galicji Wschodniej i że on osobiście zbada sumiennie przedstawione w tym kierunku materiały, pragnie bowiem, by ani cień zarzutu pod tym względem nie mógł być uczyniony rządowi czechosłowackiemu"18. Konflikt cieszyński oraz dystans wobec aspiracji polskich do przyłączenia kresów wschodnich rzutowały na negatywny stosunek Masaryka do wojny polsko-sowieckiej. Jego postawa nie była zresztą wyjątkiem. Czeskie środowiska polityczne przyjmowały bowiem początkowe polskie sukcesy militarne z nieukrywaną wrogością. Wyrażano przy tym obawy, że zwycięstwa na wschodzie pociągną za sobą interwencję zbrojną na Śląsku Cieszyńskim, Spiszu i Orawie. Towarzyszyły temu czechosłowacko-sowieckie kontakty dyplomatyczne, czego dotychczas władze w Pradze starały się unikać. Ponadto władze czechosłowackie stwarzały trudności w przewozie materiałów wojskowych z Zachodu do Polski, wykorzystując w tym celu jako pretekst sprzeciw pozostających pod wpływem lewego skrzydła socjaldemokra- tów kolejarzy. Kiedy zaś Armia Czerwona przeszła do kontrofensywy, w Pradze z góry zakładano nieuchronną klęskę Polski, nie zwracając najmniejszej uwagi na konsekwencje tego faktu dla samej Czechosłowacji. Stanowisko to znalazło wyraz w ogłoszonej przez rząd czechosłowacki 9 sierpnia 1920 r., na tydzień przed bitwą warszawską, neutralności. Kierując się tą zasadą, władze czechosłowackie nie wyraziły zgody na przemarsz wojsk węgierskich w celu udzielenia pomocy Polsce, chociaż była ona mało realna. Władze w Budapeszcie w zamian za ewentualne wsparcie militarne domagały się bowiem od Warszawy poparcia dyplomatycznego w sprawie uchylenia narzuconych Węgrom w traktacie pokojowym w Trianon klauzul militarnych. Natomiast Masaryk zakładał nie tylko nieuchronne zwycięstwo Armii Czerwonej, ale i przewidywał łatwe przejęcie władzy w Polsce przez komunistów. Dawał temu wyraz jeszcze przed rozpoczęciem wojny polsko-bolszewickiej w rozmowie z tymczasowym przedstawicielem Niemiec w Pradze Samuelem Saenge-rem w końcu lutego 1919 r. Mówił wówczas na ten temat m.in.: „Stosunki w Polsce zmierzają coraz bardziej do podobnego rozwoju jak w Rosji"19. Z kolei w liście do Beneśa w połowie kwietnia 1919 r., kiedy wojska polskie rozpoczęły działania, pisał wprost: „Polska taktyka antybolsz[szewicka] musi załamać się. Polacy przy tej swojej taktyce będą mieli rewolucję u siebie w stałym pogotowiu"20. Zgodnie z tym stanowiskiem starał się odwieść dyplomatów zachodnich od zamiarów udzielenia pomocy militarnej Polsce. W czasie kontrofensywy armii bolszewickich w rozmowie z posłem amerykańskim w Pradze Richardem Cranem dowodził, iż „próba pomocy Polsce wzmocniłaby bolszewizm w tym kraju"21. Stanowczo przestrzegał również przejeżdżającą w końcu lipca 1920 r. przez Pragę, skierowaną do Warszawy przez mocarstwa zachodnie misję dyplomatyczno-wojskową pod przewodnictwem ambasadora brytyjskiego w Berlinie lorda Edgara d'Abernona przed udzielaniem Polsce pomocy wojskowej. Później dyplomata brytyjski tak wspominał przeprowadzoną wówczas rozmowę z prezydentem Pierwszej Republiki: „Nie tylko, że zdobycie Warszawy przez armię bolszewicką uważał za rzecz bezwzględnie pewną, lecz nawet przestrzegał nas, byśmy nie organizowali żadnej pomocy militarnej na korzyść Polaków, a to z dwóch następujących powodów: z punktu widzenia wojennego pomoc taka będzie najzupełniej bezużyteczna, a może ona tylko podkopać autorytet mocarstw zachodnich przy późniejszych rokowaniach pokojowych, Polakom nic nie pomoże w ich beznadziejnym położeniu; nasze zaś ujmowanie się za nimi może się dla nas wielkim złem okazać"22. Taka postawa Masaryka wynikała przypuszczalnie z przekonania, że w wypadku klęski Polski mocarstwa za- 218 chodnie nie dopuszczą do wkroczenia Armii Czerwonej na terytorium Czechosłowacji, lub też z nadziei na „wdzięczność" Rosji bolszewickiej za życzliwą neutralność Pragi podczas wojny. Świadczyć może o tym poufna informacja czechosłowackiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych do przedstawicielstw dyplomatycznych za granicą z sierpnia, w której stwierdzano m.in.: „Rząd nasz w żadnym wypadku nie zmieni swojego stanowiska w sprawie nieinterwencji i neutralności... Precedens Rumunii, gdzie bolszewicy nie wtargnęli, upoważnia nas do przypuszczenia, że nasze terytorium nie będzie dotknięte przez bolszewików"23. Stanowisko Czechosłowacji wobec wojny polsko-sowieckiej doprowadziło do dalszego pogorszenia się i tak złych stosunków między obydwoma państwami. Utkwiło ono także głęboko w świadomości polityków polskich, którzy doszli do przekonania, że w krytycznej dla Polski sytuacji nie tylko nie można będzie oczekiwać pomocy, ale nawet życzliwej neutralności ze strony południowego sąsiada. To złe wrażenie, jakie pozostawiła w Polsce postawa władz w Pradze, starał się częściowo zatrzeć Masaryk w rozmowie z Malczewskim na początku grudnia 1920 r. Wskazywał wówczas na niebezpieczeństwo, które niesie za sobą propaganda bolszewicka nie tylko dla Polski, lecz i Czechosłowacji, stwierdzając m.in.: „To zło idzie nie tylko na was, ono grozi nam, bodajże w wyższym stopniu. Zdaję sobie sprawę z waszej roli wobec tego zła, a zrozumienie tego wnikać już poczyna w szerszy ogół czeski. Już się o tym tu i tam mówi, już się tu i tam pisze". Przy okazji wyraził przekonanie, że „pokój Polski z bolszewikami będzie trwały"24. Przedstawiony przez Masaryka pogląd na temat stosunków Polski z jej wschodnim sąsiadem nie odzwierciedlał rzeczywistego stanowiska władz w Pradze. Sternicy polityki zagranicznej Czechosłowacji uważali bowiem postanowienia pokoju ryskiego za krzywdzące dla Rosji i wychodzili z założenia, że konflikt pol-sko-sowiecki na tle granic jest nieunikniony. Masaryk nie wypowiadał tego poglądu otwarcie, lecz wyrażał jedynie swoje wątpliwości odnośnie do kształtu polskiej granicy wschodniej. Czynił to m.in. w maju 1922 r. w rozmowie z posłem polskim w Pradze Erazmem Piltzem. „Myślałem sobie ... - zwierzał się - czy dla Polski nie byłoby lepiej, aby miała parę milionów mniej »ru-skich« i czy leży w interesie państwa utrzymanie w granicach Rzeczypospolitej Polskiej Białorusi"25. Nietrudno zauważyć, że Masaryk utożsamiał „ruskich" z indyferentną narodowo w zdecydowanej większości ludnością białoruską. Po podziale Śląska Cieszyńskiego Masaryk wykazywał pewne zainteresowanie poprawą stosunków polsko-czechosłowackich. Dawał temu wyraz podczas kolejnej rozmowy z Malczewskim 219 w grudniu 1920 r. Zainteresowanie to pozostawało w ścisłym związku z naciskami w tym kierunku ze strony Francji, co miało umożliwić Polsce przystąpienie do powstającej z inicjatywy Czechosłowacji Małej Ententy. W zgodzie w pewnym sensie z tymi dążeniami francuskimi, Masaryk podkreślał potrzebę „ścisłej kolaboracji" obydwu państw. Ale poza obietnicą poprawy położenia ludności polskiej na Zaolziu i nieingerencji Czechosłowacji w sprawy Galicji Wschodniej prezydent nie zaoferował żadnych korzyści, które mogłaby osiągnąć Polska z tej współpracy. Na temat szczególnie interesującej Malczewskiego postawy Czechosłowacji w wypadku wojny Polski z Niemcami powiedział, że nie może ona liczyć na pomoc południowego sąsiada. Argumentował to liczną mniejszością niemiecką w Czechosłowacji, co z góry wyklucza możliwość jej udziału w wojnie z Niemcami. Oświadczył natomiast jedynie, że „na wypadek walki Polski z Niemcami będą mieli Polacy zapewnioną przychylną neutralność ze strony Czechosłowacji, co dałoby im możliwość nietroszczenia się o cały front południowy"26. I ta wypowiedź Masaryka nie była w pełni szczera. Utrzymanie poprawnych stosunków z Niemcami stanowiło bowiem aksjomat sformułowanych przez niego założeń polityki zagranicznej Pierwszej Republiki. Stąd też sternicy polityki zagranicznej Czechosłowacji przeciwni byli bliskim związkom politycznym z Polską, przeciw której kierowały się w głównej mierze niemieckie roszczenia terytorialne. Uważali oni bowiem, iż może to doprowadzić nie tylko do pogorszenia stosunków czechosłowacko-niemieckich, ale i pośrednio wciągnąć Czechosłowację w konflikt z Niemcami. Niezależnie od realizmu politycznego niemały wpływ na takie stanowisko miała charakterystyczna dla Masaryka i Beneśa skłonność do unikania ryzyka i asekuranctwo. Dążenia do dominacji w Europie Środkowo-Wschodniej, konflikt graniczny oraz przekonanie polityków czechosłowackich o nietrwałym charakterze granic państwa polskiego wywierały negatywny wpływ na stosunki między obydwoma państwami. W takiej sytuacji próby zbliżenia między Warszawą a Pragą skazane były na niepowodzenie, a jeśli przynosiły pewne efekty, to były one przejściowe. Przyczyniała się do tego również postawa Masaryka, który wbrew temu, co twierdził w rozmowach z dyplomatami polskimi, nie przywiązywał większej wagi do poprawy stosunków polsko-czechosłowackich. Ujawniło się to dobitnie w czasie konfliktu na tle przynależności państwowej gminy Jaworzyna na Spiszu. Strona polska traktowała korzystne dla siebie uregulowanie tej kwestii jako symptom rzeczywistych intencji Czechosłowacji wobec Polski. Dlatego też w Warszawie uzależniano poprawę stosunków z Czechosłowacją od jej bardziej kompromisowego stanowiska w sprawie Jaworzyny. Tymczasem sternicy polityki zagranicznej Pierwszej Republiki nie tylko 220 odrzucali możliwość ustępstw, ale i wykorzystywali konflikt graniczny na Spiszu, aby przekreślić możliwość ewentualnego zbliżenia między obydwoma państwami. Masaryk w rozmowie z Karolem Baderem w 1922 r. oświadczył wprost, że „głupstwem tym nigdy zajmować się nie będzie"27. Ostatecznie granica na Spiszu została ustalona w końcu marca 1924 r. przez Radę Ligi Narodów, która przyznała niemalże całą gminę Jaworzyna Czechosłowacji. Stosunek Masaryka do współpracy z Polską nie zmienił się również po konferencji w Locarno, kiedy zostały zalegalizowane niemieckie roszczenia terytorialne wobec ich wschodnich sąsiadów. Świadome niebezpieczeństwa ze strony Niemiec władze polskie dążyły w tym czasie do zbliżenia z Czechosłowacją. Dlatego też zdobyły się na spektakularny gest, przyznając prezydentowi Order Orła Białego. Jednakże ten w dalszym ciągu wychodził z założenia, iż zbliżenie z Polską może za sobą pociągnąć pogorszenie się stosunków czechosłowacko-niemieckich. Nie brał zresztą pod uwagę możliwości wysuwania w przyszłości przez republikę weimarską roszczeń terytorialnych wobec Czechosłowacji. Utwierdził się w tym przekonaniu jesienią 1926 r. po wejściu przedstawicieli mniejszości niemieckiej do rządu. Nieprzypadkowo też w rozmowie z Lasockim w styczniu 1927 r. oświadczył, że „nie zapoznaje absolutnie niebezpieczeństwa ze strony Niemiec"28. Przekonaniu o pokojowych intencjach Berlina wobec Pragi towarzyszył pogląd, że polsko-niemiecki konflikt graniczny stanowi poważne zagrożenie dla pokoju. Dlatego też prezydent solidaryzował się z niektórymi niemieckimi postulatami rewizjonistycznymi wobec Polski. Dawał temu wyraz w rozmowie z niemieckim ministrem spraw zagranicznych Gustavem Streseman-nem w marcu 1927 r. w Genewie, kiedy przebywał tam nieoficjalnie z okazji sesji Ligi Narodów. Wskazywał wówczas na konieczność „rozwiązania kwestii Gdańska". W dalszej części rozmowy poinformował Stresemanna, że niedawno Warszawa starała się o poprawę stosunków z Pragą, ale „on nie będzie rozważał, czy wyciągać kasztany z ognia dla czyjegoś dobra, jeśli doszłoby do konfliktu między Polską a Niemcami"29. Dążenia do utrzymania poprawnych stosunków z Niemcami sprawiały, że Masaryk krytycznie odnosił się nawet do polsko-czechosłowackich kontaktów wojskowych. Swój negatywny do nich stosunek wyraził w rozmowie z polskim attache wojskowym w Pradze pułkownikiem Janem Bigo, stwierdzając, iż Czechosłowacja musi unikać zatargów z Niemcami i szukać z nimi porozumienia. Kontakty wojskowe zostały nawiązane w 1921 r. Przyczynił się do tego nacisk Francji, która była zainteresowana współpracą swoich wschodnich sojuszników. Dążyły do tego również czecho-słowackie koła wojskowe, które w większym stopniu niż sternicy polityki zagranicznej Pierwszej Republiki miały świadomość zagrożenia ze strony Niemiec. Tę polonofilską postawę czechosłowackiego kierownictwa wojskowego wielokrotnie podkreślali prowadzący z nim rozmowy oficerowie polscy. Nie sądzili jednak, aby kontakty te przerodziły się w zbliżenie polityczne i wojskowe między obydwoma państwami. Nie bez racji wskazywano, że nie nastąpi to za życia Masaryka, który nadal z rezerwą odnosił się do możliwości nawiązania polsko-czechosłowackiej współpracy wojskowej. Stanowisko to znalazło wyraz w jego wystąpieniu w maju 1934 r. podczas spotkania z kierownictwem wojskowym. Starając się odwieść je od dążeń do współpracy z Polską, wystąpił z ostrą polemiką z poglądami, które zakładały nieuchronną klęskę Czechosłowacji, jeśli nie uzyska ona wsparcia militarnego ze strony Polski. Skoro Masaryk sprzeciwiał się bliskim polsko-czechosłowackim kontaktom wojskowym, to tym bardziej nie należało od niego oczekiwać zmiany stanowiska wobec zbliżenia politycznego między obydwoma państwami. Nadal odrzucał podejmowane na początku lat trzydziestych przez stronę polską inicjatywy na rzecz poprawy stosunków między Warszawą a Pragą. Dobitnym tego wyrazem była jego rozmowa z polskim ministrem przemysłu i handlu Eugeniuszem Kwiatkowskim we wrześniu 1930 r. Został on wysłany do Pragi przez marszałka Józefa Piłsudskiego, który w obliczu nasilenia się niemieckich dążeń rewizjonistycznych starał się wysondować możliwość zbliżenia gospodarczego z Czechosłowacją, a następnie politycznego. Ale wizyta ta nie przyniosła oczekiwanych rezultatów. Przedstawiciele rządu czechosłowackiego uchylili się bowiem od konkretnych rozmów, nie zachowując przy tym nawet pozorów kurtuazji. Nie spełniło również oczekiwań strony polskiej spotkanie Kwiatkowskiego z przebywającym wówczas na Słowacji w Topolćankach Masary-kiem. Przyjął on wprawdzie ministra polskiego z pełną kurtuazją, ale rozmowa ograniczyła się do wymiany poglądów na temat problemów interesujących obydwa kraje. Przy okazji prezydent oświadczył Kwiatkowskiemu, że na przeszkodzie zbliżeniu obydwu państw stoi ich odmienny stosunek do Związku Sowieckiego. Niewątpliwie miał na myśli polsko-sowiecki konflikt graniczny i obawiał się, aby Czechosłowacja nie została z tego powodu wciągnięta w wojnę z imperium komunistycznym. W tym wypadku był szczery. Nieco wcześniej, w marcu 1930 r. zapewniał sowieckiego przedstawiciela dyplomatycznego w Pradze Władimira Antonowa-Owsiejenkę, że dopóki on wraz z Beneśem kieruje polityką zagraniczną Czechosłowacji, to nie będzie ona uczestniczyć w żadnych akcjach skierowanych przeciw Związkowi Sowieckiemu. W aktualnej zaś sytuacji międzynarodowej w grę mógł wchodzić przede wszystkim konflikt Związku So- 222 223 wieckiego z Polską lub sprzymierzoną z Czechosłowacją w ramach Małej Ententy przeciw Węgrom Rumunią. Równocześnie nie zwracał uwagi na wzrost na początku lat trzydziestych w Niemczech wpływów sił prawicowych i nacjonalistycznych, co stanowiło zagrożenie nie tylko dla Polski, lecz i Czechosłowacji. I tak, w lutym 1930 r. rozpoczęły się rokowania nie-miecko-austriackie w sprawie zawarcia unii celnej między obydwoma państwami. W ten sposób została otwarta droga do przyłączenia Austrii do Niemiec. Ale wobec sprzeciwu Francji i Czechosłowacji porozumienie o unii celnej nie weszło w życie. Wprawdzie w Pradze zaczęto w tym czasie w większym niż dotychczas stopniu dostrzegać niebezpieczeństwo ze strony Niemiec, ale w dalszym ciągu uważano, że zagraża ono bardziej Polsce niż Czechosłowacji. Zgodnie z tym stanowiskiem zakładano, że konflikt polsko-niemiecki jest nieunikniony. Dawał temu wyraz Masaryk w udzielonym w sierpniu 1930 r. wywiadzie dla agencji London General Press. W świetle opublikowanego w 6 tygodni później przez dziennikarza niemieckiego tekstu tego wywiadu prezydent miał wówczas powiedzieć: „Istnieją dziś dwa główne niebezpieczeństwa dla pokoju Europy. Jednym z nich jest korytarz, drugim są Węgry. Co się tyczy polskiego korytarza, to jestem zdania, że Niemcy nigdy nie pogodzą się z obecnym stanem rzeczy, na mocy którego Prusy Wschodnie odcięte są od Rzeszy"30. Wypowiedź ta wywołała zrozumiałe oburzenie nie tylko w Polsce, ale i we Francji oraz została źle przyjęta w samej Czechosłowacji. Nie bez znaczenia był przy tym i fakt, iż zbiegła się w ona czasie z ostrymi, antypolskimi wystąpieniami niemieckiego ministra bez teki Gottfrieda Treviranusa. Po jej opublikowaniu Andrej Hlinka w imieniu ludaków złożył w Izbie Posłów interpelację. Interweniował także u Beneśa poseł polski w Pradze Wacław Grzybowski. W takiej sytuacji premier Udrźal starał się pomniejszyć znaczenie tej wypowiedzi. Odpowiadając w Izbie Posłów na interpelację Hlinki, oświadczył, że rozmowa Masaryka z dziennikarzem niemieckim miała charakter prywatny i nie była przeznaczona do druku. Zaznaczył przy tym, iż została ona opublikowana bez aprobaty prezydenta i nie oddaje jego rzeczywistych poglądów, ponieważ stoi on na gruncie nienaruszalności zawartych po wojnie traktatów pokojowych. Niezależnie od tego Masaryk starając się zatrzeć złe wrażenie, jakie wywołała jego enuncjacja w Polsce, wskazywał, że została ona źle zinterpretowana. I tak, w grudniu 1931 r. w rozmowie z korespondentem „Kuriera Poznańskiego" Henrykiem Wierzyńskim mówił na ten temat: „Był u mnie pewien dziennikarz niemiecki, z którym rozmawialiśmy o sprawach politycznych ... Cytowałem opinię polityków niemieckich, którzy mi je przedstawiali. Ale ów dzienni- karz opinie polityków niemieckich przypisał mnie i opublikował później jako rzekomo moje ... Stoję na gruncie traktatów, któreśmy w Paryżu wynegocjowali ... Rewizja, jeżeliby miała być dokonana, nie może być dokonana jednostronnie; może być dokonana w porozumieniu i za zgodą wszystkich, bośmy ją wszyscy podpisali"31. Tymczasem dojście Hitlera do władzy na początku 1933 r. oraz równoczesne wystąpienie Mussoliniego z propozycją tzw. paktu czterech, który dawał mocarstwom prawo do podejmowania arbitralnych decyzji w sprawie rewizji granic, stwarzały sprzyjający klimat polityczny do zbliżenia polsko-czechosłowackiego. Stąd też zarówno w Warszawie, jak i w Pradze wyrażano zainteresowanie współpracą obydwu państw. Strona czechosłowacka proponowała nawet Polsce zawarcie układu o przyjaźni. Planowano również wizytę polskiego ministra spraw zagranicznych Józefa Becka w Pradze. Nie doszła jednak ona do skutku, a przyczyniła się do tego akceptacja przez Czechosłowację paktu czterech. W takiej sytuacji proponowany układ o przyjaźni nie znajdował pokrycia w polityce zagranicznej Pragi. Zniechęcało to z natury rzeczy Piłsudskiego i Becka do podejmowania działań na rzecz zbliżenia z południowym sąsiadem. Strona polska domagała się zresztą, aby układ o przyjaźni został uzupełniony sojuszem wojskowym. Tak daleko idącego zbliżenia między obydwoma państwami nie brali zaś w ogóle pod uwagę Masaryk i Beneś z obawy, że Pierwsza Republika zostanie w ten sposób wciągnięta w konflikt z Niemcami. Mimo przejęcia władzy przez Hitlera sternicy polityki zagranicznej Czechosłowacji byli bowiem w dalszym ciągu przekonani, że - podobnie jak w okresie republiki weimarskiej - możliwe będzie utrzymanie poprawnych stosunków między Pragą a Berlinem. Obawy przed wciągnięciem Czechosłowacji w konflikt zbrojny z Niemcami były w tym czasie w Pradze szczególnie żywe. Wiązały się one z pogłoskami o propozycji Piłsudskiego w sprawie przeprowadzenia wspólnie z Francją akcji militarnej przeciw Niemcom, określanej potocznie terminem wojny prewencyjnej, której kulisy nie zostały do dziś przekonywająco wyjaśnione. Zaniepokojenie kierownictwa polityki zagranicznej Czechosłowacji z tego powodu było do tego stopnia głębokie, że w otoczeniu Masaryka uznano nawet za stosowne poinformować Berlin o „polskiej intencji przeprowadzenia akcji militarnej w rejonie wschodniej granicy Niemiec"32. Ostatecznie zawarcie przez Polskę 26 stycznia 1934 r. układu o nieagresji z Niemcami przekreśliło tę ostatnią szansę nawiązania współpracy między obydwoma państwami. Bardziej natomiast przychylny był stosunek Masaryka do mniejszości polskiej w Czechosłowacji. Podobnie jak w wypadku in- 224 nych mniejszości narodowych, był bowiem zainteresowany, aby zaakceptowała ona przynależność do państwa czechosłowackiego. Zdawał sobie również sprawę z tego, że postawa polityczna społeczności polskiej na Zaolziu rzutować będzie na całokształt stosunków polsko-czechosłowackich. Nie wykazywał wprawdzie zainteresowania bliską współpracą Czechosłowacji z północnym sąsiadem, ale chciał, aby stosunki z nim układały się na zasadzie dobrego sąsiedztwa. Dlatego też sprzeciwiał się represjom, które stosowały lokalne władze administracyjne wobec ludności polskiej bezpośrednio po podziale Śląska Cieszyńskiego. Do przestrzegania narodowych praw mniejszości polskiej zobowiązywała zresztą Czechosłowację zawarta z Polską w końcu 1920 r. umowa. Zgodnie z tym stanowiskiem podejmował kroki wobec rządu oraz przedstawicieli lokalnych władz administracyjnych w sprawie zmiany polityki narodowościowej na Zaolziu, o czym informował Leszka Malczewskiego. „Zaznaczywszy - pisał sekretarz poselstwa polskiego w Pradze w raporcie do Warszawy w grudniu 1920 r. - że »twardo z nimi mówił«, zapewnił mnie, że osobiście będzie nadal czuwał, by sprawy mu przedstawione były załatwione w myśl doprowadzenia do dobrych stosunków z Polską"33. Interwencje Masaryka przyniosły w tym czasie rzeczywiście pewną poprawę położenia Polaków. Dystans, jaki zachowywał Masaryk wobec nacjonalistycznych dążeń czeskich stronnictw prawicowych, oraz jego demokratyczne poglądy sprawiały, że cieszył się on dużą popularnością w tych środowiskach politycznych mniejszości polskiej, które respektowały przynależność Zaolzia do państwowości czechosłowackiej. Odnosiło się to szczególnie do socjalistów zrzeszonych w Polskiej Socjalistycznej Partii Robotniczej w Czechosłowacji. Nie bez wpływu na taką postawę socjalistów polskich pozostawała także ich współpraca z popierającymi koncepcje polityczne Masaryka socjaldemokratami czeskimi. Stosunek Polskiej Socjalistycznej Partii Robotniczej do prezydenta Pierwszej Republiki w pełni oddaje pogląd wyrażony na łamach jej organu, „Robotnika Śląskiego": „Prezydentowi Masarykowi do zawdzięczenia mają dużo mniejszości narodowe. Nie do pomyślenia bowiem byłoby nasze położenie za prezydentury na przykład Kramafa, którego obóz zdławiłby nas żywcem. I dlatego sprawa, kto jest prezydentem w Republice Czechosłowackiej, nie może być dla nas obojętna"34. Masaryk zdobywał się również na pewne spektakularne gesty wobec społeczności polskiej. I tak, na początku lipca 1930 r. podczas podróży po Zaolziu nawoływał do zgody narodowej. Nato-^ miast na rynku w Karwinie tak zwracał się w języku polskim 225 do witających go przedstawicieli ludności polskiej: „Zgoda naro- dowościowa w całym państwie wymaga, aby także w poszczególnych gminach panowało wzajemne porozumienie ... Naród, który posiada większość w Republice, ponosi jeszcze większą odpowiedzialność za porozumienie między narodami na całym świecie"35. Wyasygnował również z własnych środków finansowych 100 tyś. koron na budowę polskiego Domu Ludowego w Orłowej, który otwarto w maju 1934 r. Te gesty miały na celu nie dopuścić do aktywizacji wśród mniejszości polskiej dążeń irredentystycz-nych. Na początku zaś lat trzydziestych władze w Pradze mogły mieć podstawy do obaw przed taką ewentualnością. Strona polska stawiała bowiem w tym czasie jako jeden z warunków poprawy stosunków z Czechosłowacją przyznanie obszarom zamieszkanym w większości przez ludność polską autonomii. Z kolei w 1934 r., kiedy stosunki między obydwoma państwami raptownie się pogorszyły, w Warszawie zaczęły powstawać konkretne plany w sprawie wykorzystania mniejszości polskiej przeciw władzom w Pradze. Oceniając generalnie stosunek Masaryka do spraw polskich, mimo jego dystansu do nacjonalistycznej polityki miejscowych władz czeskich na Zaolziu wobec ludności polskiej, nie można go uznać za przychylny. Jeszcze raz należy wyraźnie zaznaczyć, iż taka postawa prezydenta wynikała z charakterystycznej dla grupy Hradu skłonności do unikania ryzyka i do asekuranctwa. Dlatego też negatywnie odnosił się on do wszelkich prób zbliżenia polsko-czechosłowackiego. Niezależnie od dążeń do uzyskania przez pierwszą Republikę dominującej pozycji w Europie Środkowej, duży wpływ na takie stanowisko miało jego przekonanie o nietrwałym charakterze polskiej granicy zachodniej i wschodniej. 227 Epilog Schorowany, liczący ponad 85 lat Masaryk zdawał sobie sprawę z tego, że nie jest w stanie dalej sprawować urzędu prezydenta. Stąd też jesienią 1935 r. podjął decyzję o ustąpieniu. Od kilku miesięcy nalegali również na niego, aby podjął ten krok, Beneś oraz syn Jan. Ze swojego zamiaru Masaryk zwierzył się 21 listopada 1935 r. premierowi Hodźy, polecając zarazem Beneśa jako swojego następcę. Tymczasem wybór jego protegowanego nie był nadal pewny. Zgodnie z oczekiwaniami sprzeciwiali się temu bowiem narodowi demokraci oraz prawe skrzydło agrariuszy z Rudolfem Bera-nem na czele. Postawy agrariuszy nie był w stanie zmienić popierany przez słowacki odłam tego stronnictwa Hodża. Na razie jednak agrariusze starali się odwieść Masaryka od zamysłu złożenia dymisji, proponując powołanie nadzwyczajnego urzędu zastępcy prezydenta. Kiedy zaś nie przyniosło to efektu, próbowali doprowadzić do upadku gabinetu Hodży w nadziei, że powstanie w ten sposób kryzys polityczny. Liczono bowiem, iż w takiej sytuacji Masaryk nie będzie mógł ustąpić. Taktyka ta przyniosła pewien sukces, ponieważ Hodża, krytykowany przez prawe skrzydło własnego stronnictwa z powodu bliskiej współpracy z grupą Hradu, złożył 10 grudnia na ręce prezydenta dymisję swojego gabinetu, ale nie została ona przyjęta. Jednakże stan zdrowia Masaryka raptownie się pogorszył i 14 grudnia podjął ostateczną decyzję o ustąpieniu. W tym samym dniu do rezydencji w Łanach przybył Hodża, przewodniczący obydwu izb Zgromadzenia Narodowego, córki Alice i Olga oraz wnuczka Anna, a także jego lekarz osobisty. Prezydent był wówczas w tak złym stanie, że nie mógł nawet osobiście przekazać swojej decyzji. Uczynił to w jego imieniu szef kancelarii Pfemysl Śamal. Odczytał on przy okazji wydane przez Masaryka oświadczenie, w którym stwierdzał: „Pełnienie funkcji prezydenta jest zadaniem ciężkim i odpowiedzialnym i dlatego wymaga pełni sił. Widzę, że już nie potrafię i dlatego rezygnuję z niego. Czterokrotnie zostałem wybrany na prezydenta naszej Republiki; daje mi to chyba legitymację, aby prosić Was, cały naród czechosłowacki oraz współobywateli pozostałych narodowości, abyście zarządzając państwem pamiętali o tym, że państwa utrzymują się dzięki tym ideałom, z których się zrodziły. Sam byłem zawsze tego świadom. Potrzebujemy dobrej polityki zagranicznej, a w kraju - sprawiedliwości wobec wszystkich obywateli, obojętnie jakiej narodowości. Chciałbym Warn jeszcze powiedzieć, że polecam na swojego na- stępce dr. Beneśa. Pracowałem z nim za granicą oraz w kraju i znam go. Mam pełne przekonanie, że wszystko pójdzie dobrze i, jeśli Bóg da, będę jeszcze przez chwilę patrzył się na Was, jak potraficie czynić to, co należy"1. Zaraz po ustąpieniu rząd na specjalnie zwołanym posiedzeniu nadał mu tytuł Prezydenta-Wyzwoliciela. Równocześnie postanowiono, że w Łanach, gdzie Masaryk zdecydował się spędzić resztę życia, będzie pełnić stałą wartę straż honorowa. Nie było to zresztą jego pierwsze wyróżnienie. Powołany bowiem na początku listopada 1919 r. uniwersytet w Brnie otrzymał jego imię. Natomiast w czerwcu 1930 r. z okazji 80 rocznicy jego urodzin Zgromadzenie Narodowe podjęło uchwałę, której tytuł brzmiał: „Masaryk zasłużył się dla państwa". Postanowiono przy tym, iż tekst jej będzie umieszczony w sali posiedzeń Izby Posłów i Senatu. Była to najwyższa forma wyróżnienia w Pierwszej Republice Czechosłowackiej. Po ustąpieniu Masaryka ugrupowania prawicowe rozwinęły szeroką akcję w celu uniemożliwienia wyboru Beneśa. Przywódcy prawego skrzydła agrariuszy próbowali początkowo nakłonić do kandydowania Hodżę oraz jego poprzednika na stanowisku premiera, Malypetra. Ale ci nie skorzystali z tej oferty. Podobnie postąpił wybitny historyk czeski profesor Josef Pekaf. W takiej sytuacji agrariusze wysunęli jako kandydata Bohumila Nemca, mało znanego profesora Uniwersytetu Karola. Kandydaturę tę zaakceptowali narodowi demokraci, faszyści oraz nie licząca się na czechosłowackiej scenie politycznej Partia Rzemieślnicza. Spodziewano się również poparcia ze strony Niemieckiej Partii Sudeckiej Henleina oraz ludaków. Natomiast za kandydaturą Beneśa opowiedzieli się ludowcy, narodowi socjaliści oraz socjaldemokraci czescy i niemieccy. Jednakże głosy przedstawicieli tych stronnictw w Zgromadzeniu Narodowym nie dawały wymaganej większości. W takiej sytuacji dużego znaczenia nabierało stanowisko komunistów. Początkowo zamierzali oni wystawić własnego kandydata w osobie Klementa Gottwalda. Ale pod wpływem dyrektyw płynących z Moskwy, która ze względu na zawarty niedawno, w połowie maja 1935 r., sojusz czechosłowac-ko-sowiecki była zainteresowana elekcją Beneśa, oraz z obawy przed możliwością zwycięstwa kandydata prawicy zrezygnowali z tego zamiaru. Stąd też zdecydowali się ostatecznie poprzeć kandydaturę protegowanego Masaryka. Niemniej i poparcie komunistów nie dawało wymaganej większości głosów w Zgromadzeniu Narodowym. W obliczu takiej sytuacji przysłowiowym języczkiem u wagi stali się ludacy, którzy zajęli postawę wyczekującą i o ich głosy zabiegali zarówno zwolennicy, jak i przeciwnicy Beneśa. Podjął on zresztą starania w sprawie uzyskania poparcia ludaków wcześniej, jeszcze przed ustąpieniem Masaryka, 228 wykorzystując w tym celu poprawę stosunków między Watykanem a Pragą. Nie było to jednakże konieczne, ponieważ dyplomacja watykańska była zainteresowana jego wyborem. Dlatego też — niezależnie od podejmowanych przez Beneśa kroków — nuncjusz apostolski w Pradze Jan Riickl wywierał naciski na Andreja Hlinkę, aby jego stronnictwo opowiedziało się za kandydaturą ministra spraw zagranicznych. Naciski te nasiliły się szczególnie po ustąpieniu Masaryka. Czynił to nie tylko sam Riickl, ale i inspirowani przez niego przedstawiciele słowackiej hierarchii kościelnej. Przyniosły one oczekiwany skutek i 17 grudnia, na dzień przed wyborem prezydenta, nuncjusz zaaranżował spotkanie Hlinki z Beneśem. Po tym spotkaniu przywódca ludaków oświadczył w imieniu swojego stronnictwa, że będzie ono głosować za kandydaturą Beneśa. W ten sposób dzięki poparciu ludaków miał on zapewnioną większość głosów w Zgromadzeniu Narodowym. Równocześnie pod naciskiem Hodży słowacki odłam agrariuszy opowiedział się za kandydaturą Beneśa. Doprowadziło to w rezultacie do zmiany stanowiska całego stronnictwa agrariuszy. Nic więc dziwnego, że lansowany dotychczas przez nich profesor Nemec, nie mając żadnych szans, w przeddzień wyboru wycofał swoją kandydaturę. W takiej sytuacji przeprowadzona 18 grudnia elekcja nowego prezydenta była formalnością. Za kandydaturą Beneśa opowiedziało się bowiem 340 posłów i senatorów, podczas gdy głosowało przeciw niemu tylko 24 przedstawicieli narodowych demokratów. Oddali oni swoje głosy na Nemca, mimo że ten nie kandydował. Nienawidzący zaś wręcz Beneśa Kramaf, który stracił ostatnią szansę na wybór na najwyższy urząd w państwie, nie pojawił się w ogóle w Sali Władysława na Hradczanach. Natomiast 76 członków Niemieckiej Partii Sudeckiej oddało głosy nieważne. Tymczasem przebywający w Łanach Masaryk nie angażował się w życie publiczne, mimo że wkrótce po ustąpieniu stan jego zdrowia poprawił się. Nie udzielał nawet wywiadów dla prasy, co czynił niemalże do ostatnich dni sprawowania urzędu prezydenta. Jedynie raz wypowiedział się publicznie na początku 1936 r., kiedy Senat wystąpił z propozycją, aby 7 marca, dzień jego urodzin, uczynić świętem państwowym. Wówczas Masaryk stanowczo sprzeciwił się tej propozycji, oświadczając, że wolałby, aby ludzie zapamiętali go z tytułu pracy. Nie oznaczało to jednak, że przestał się interesować sytuacją polityczną w państwie i międzynarodową. Prowadził na ten temat rozmowy z Beneśem, który odwiedzał go w każdy piątek, oraz z przebywającym często w kraju synem Janem. Ponadto sekretarze i członkowie rodziny odczytywali mu systematycznie raporty o bieżących wydarzeniach politycznych. Nosił się również z za-229 miarem ukończenia rozprawy poświęconej Rosji, nad którą prze- r rwał pracę z chwilą wybuchu pierwszej wojny światowej. Nie pozwolił mu na to jednak sędziwy wiek i zły stan zdrowia. Władze starały się osamotnionemu Masarykowi urozmaicać ostatnie dni jego życia. W tym celu często organizowano mu samochodem wyjazdy do Pragi, ponieważ rzadko opuszczał o własnych siłach rezydencję. Po raz ostatni uczynił to 13 maja 1937 r., w rocznicę śmierci żony, kiedy odwiedził jej grób na cmentarzu w Łanach. Natomiast na początku września nastąpiło gwałtowne pogorszenie stanu zdrowia Masaryka. Zachorował bowiem na zapalenie płuc. Tym razem lekarze nie stawiali optymistycznej diagnozy. Rozpoczęła się więc trwająca 13 dni walka Masaryka ze śmiercią i nie ulegało najmniejszej wątpliwości, że jego życie dobiega kresu. Stąd też szybko, 13 września, przywołano do łoża chorego przebywających wówczas na Słowacji Beneśa i Hodżę. Agonia trwała 3 dni i twórca państwa czechosłowackiego zakończył swój długi żywot 14 września 1937 r. Do Łan przyjechał z Londynu syn Jan, który jakby na ironię losu kończył właśnie -tego dnia 51 lat. Po śmierci Masaryka ogłoszono w Czechosłowacji żałobę narodową. Towarzyszyły jej liczne akademie z udziałem nie tylko Czechów, lecz i przedstawicieli innych narodowości. Natomiast uroczystości pogrzebowe trwały od 17 do 21 września. Zgodnie z wyrażonym wcześniej życzeniem miał on zostać pochowany na cmentarzu w Łanach obok żony. W pierwszym dniu pogrzebu zamknięto sklepy, szkoły i urzędy, a w wielu przedsiębiorstwach przerwano pracę, aby umożliwić pracownikom wysłuchanie bezpośredniej transmisji radiowej z uroczystości pogrzebowych. Rozpoczęły się one od przewiezienia zwłok z Łan do Pragi. Wystawiono je na 3 dni na Hradczanach, aby przybywające do stolicy setki tysięcy obywateli mogły złożyć ostatni hołd zmarłemu. Natomiast 21 września po krótkim przemówieniu Beneśa, w którym przedstawił on zasługi Prezydenta-Wyzwoliciela, wśród bicia dzwonów, fanfar i wystrzałów armatnich trumnę złożono na lawecie armatniej i kondukt pogrzebowy wyruszył na cmentarz w Łanach. W ostatnim akcie uroczystości pogrzebowych uczestniczyła tylko najbliższa rodzina Masaryka oraz Benes i inni przedstawiciele najwyższych władz państwowych. Przed spuszczeniem trumny do grobu kaznodzieja czeskiego Kościoła ewangelicko-reformowanego Urbanek odczytał psalm, 2 rozdziały Biblii oraz odmówił Ojcze nasz. Zmarły prezydent był bowiem do końca życia formalnie członkiem tego Kościoła. Masaryk zakończył swój długi żywot na niewiele ponad rok przed upadkiem stworzonego przez siebie państwa. Niezależnie od obiektywnych uwarunkowań sytuacji międzynarodowej w Europie, wpływ na sprawy wewnętrzne i pozycję międzynarodową Pierwszej Republiki miały również sformułowane przez 230 231 niego koncepcje polityczne, którym pozostał wierny do końca sprawowania urzędu prezydenta. Należały do nich przede wszystkim: przekonanie o trwałości ukształtowanego po zakończeniu pierwszej wojny światowej systemu politycznego w Europie, niedocenianie niebezpieczeństwa niemieckiego oraz ignorowanie odrębności narodowej Słowaków. Po śmierci Masaryka zaczai się szerzyć, przynajmniej wśród Czechów, kult jego osoby. Niemały na to wpływ -jak się wydaje - miał fakt, iż tragiczne dla losów Pierwszej Republiki wydarzenia polityczne nie nastąpiły za jego życia. Nic więc dziwnego, że okres jego prezydentury kojarzył się przeciętnemu Czechowi ze względną stabilizacją polityczną w państwie oraz brakiem zagrożenia zewnętrznego. Wyrazem tego kultu była m.in. opowieść krążąca po Pradze po ostatecznym upadku państwa czechosłowackiego w połowie marca 1939 r. Związana jest ona z pobytem Hitlera w Pradze. Zwiedzając wówczas Hradczany, zażyczył on sobie obejrzeć gabinet Masaryka. Znajdowała się tam biblioteka nieżyjącego prezydenta oraz zasłonięty czarnym płótnem jego portret. Okna gabinetu były w tym czasie otwarte. Po wejściu Hitlera powstał przeciąg, a okna z trzaskiem same się zamknęły. Zsunął się także i spadł na fiihrera portret Masaryka, a czarne płótno przykryło go od głowy do pasa. Rozsierdzony Hitler natychmiast zdjął z siebie płótno i szybko opuścił gabinet. Kult Masaryka szerzył się również po dokonanym przez komunistów przewrocie 25 lutego 1948 r. Przyczynił się do tego nie tylko fakt, iż komunistyczna Czechosłowacja była zaprzeczeniem jego ideałów politycznych, ale i w niemałym stopniu tragiczna śmierć jego syna Jana. Po drugiej wojnie światowej Jan Masaryk sprawował funkcję ministra spraw zagranicznych w zdominowanym przez komunistów rządzie. Utrzymał ją nawet po 25 lutego, chociaż zdawał sobie sprawę z postępującego uzależniania się Czechosłowacji od stalinowskiego Związku Sowieckiego. Predysponował go zresztą do takiej roli słaby charakter. W odróżnieniu od 12 niekomuni-stycznych ministrów po przewrocie nie złożył dymisji i nadal pozostał w rządzie. Ale nie mógł się pogodzić z rozwojem wydarzeń. Spowodowało to u niego głęboką depresję psychiczną, która doprowadziła go do samobójstwa w nocy 10 marca 1948 r. Martwego Jana Masaryka znaleziono na dziedzińcu przed Pałacem Czernina, gdzie mieściła się siedziba Ministerstwa Spraw Zagranicznych. W jednym z pokoi jego prywatnego mieszkania na drugim piętrze leżała otwarta Biblia, której używał jeszcze jego ojciec. Panowało powszechne przekonanie, że do samobójstwa zmusili Masaryka komuniści. Jego udział w rządzie był dla nich bardzo wygodny, ponieważ był tylko figurantem - po ostatecznym prze- jęciu władzy przestał już być im potrzebny. Odpowiedzialność za śmierć Jana Masaryka próbowali zrzucić na przeciwników politycznych - zarzucając im dręczenie go listami. Kult Masaryka nie mógł oczywiście zmienić rozwoju wydarzeń w Czechosłowacji po drugiej wojnie światowej, ale ujawniał się w momentach kryzysu państwowości komunistycznej. 233 Nota bibliograficzna W porównaniu z innymi sławnymi postaciami historycznymi osoba Tomasza Garrigue'a Masaryka jest mało znana czytelnikowi polskiemu, mimo że jego życie i działalność są ściśle związane z dziejami najnowszymi naszych południowych sąsiadów. Z tego też względu zrozumiały jest poniekąd fakt, iż w polskiej literaturze historycznej brakuje dotychczas opracowania, które obejmowałoby całe, bogate, wypełnione działalnością w różnych dziedzinach życie twórcy niepodległego, wspólnego państwa Czechów i Słowaków. Nie można bowiem za takie uznać wydanej w okresie międzywojennym pracy A. Kwietniowskiego, T.G. Masaryk. Życie i dzieło (Frysztat 1926). Przedstawia ona działalność Masaryka tylko do końca pierwszej wojny światowej. Ponadto Kwietniowski oparł się głównie na wydanych zaraz po wojnie opracowaniach czeskich, których autorami byli uczniowie oraz bliscy współpracownicy prezydenta Pierwszej Republiki, bezkrytycznie omawiający jego poglądy i działalność. Nie mógł on także z natury rzeczy wykorzystać opublikowanych później bardzo cennych źródeł i rozpraw. Inne, drobne prace polskojęzyczne mają charakter skrótowy i poświęcone są niektórym aspektom działalności Masaryka. Większość z nich powstała w okresie międzywojennym, jeszcze za jego życia. Należą do nich prace: M. Bankowicza, Tomasz Masaryk - prezydent i filozof, „Tygodnik Powszechny", 27 IX 1987, nr 39; H. Batowskiego, T.G. Masaryk a Polska, „Przegląd Współczesny", t. XXIII, 1930; K. Kier-skiego, Masaryk a Polska, Poznań 1935; W.M. Kozłowskiego, T.G. Masaryk a mesjanizm polski, Poznań 1925; H. Marcze-wskiej-Zagdańskiej, Wilson - Paderewski — Masaryk. Niepodległościowe wizje i koncepcje organizacji Europy Środkowo--Wschodniej, „Dzieje Najnowsze", 1993, nr 3; G. Pańko, Masaryk a Polska, [w:] Masaryk a stfedni Europa, red. R. Prażak, Brno 1994; J. Pogonowskiego, T.G. Masaryk. Studium (Warszawa 1927); J. Tomaszewskiego, T. G. Masaryk a sprawa Cieszyńskiego (1918-1920), [w:] Masaryk a stfedni Evropa. Niezależnie od tego zostały przetłumaczone na język polski rozprawy historyka czekiego J. Doleżala, które przedstawiają niektóre aspekty życia i działalności Masaryka (Masaryk w walce z Aehrenthalem, Kraków 1933; Pani Masarykowa, Poznań 1934; Dzieje małżeństwa wielkiego człowieka, „Ilustracja Polska", 12 III 1933, nr 11). Niniejsza praca powstała na podstawie źródeł i opracowań odnoszących się do życia i działalności Masaryka, których pełnego zestawu nie sposób wymienić. Spośród źródeł szczególnie przy- datne okazały się: wydane dokumenty do działalności politycznej Masaryka w okresie międzywojennym (Dokumenty o protilidove a protindrodni politice T.G. Masaryka, red. F. Necasek, J. Pachla, E. Raisova, Praha 1954); zapiski K. Ćapka (Hovory s T.G. Masaryfeiem, wyd. II Praha 1990; rozmowy Masaryka z E. Ludwigiem (Duch a ćin. Rozmluvy s Masary-kiem, Praha 1946); wspomnienia, wypowiedzi i fragmenty jego prac (Masarykiiv sbornik. Ćdsopis pro studium zivota a dila T.G. Masaryka, red. V. K. Skrach, sv I-IV, Praha 1924-1930; T.G. Masaryk, Cesta demokracie. Soubor projevu za Repubhky (1918-1923), sv. I-II, Praha J-930; T.G. Masaryk, Staatsmann und Denker, Prag 1930; Odka? T.G. Masaryka, Praha 1990). Dla poznania poglądów politycznych i zainteresowań intelektualnych Masaryka dużą wartość przedstawiają jego publikowane prace, które od niedawna wznawiane są w Czechach. Niektóre z nich zostały zresztą wydane także w języku polskim w okresie międzywojennym. Pewna część źródeł, od niedawna dostępnych dla badaczy, znajduje się w Archiwum T.G. Masaryka w Pradze. Są one niezwykle cenne dla poznania jego poglądów politycznych w okresie międzywojennym. Ostatnio cze?sć źródeł odnoszących się do działalności prezydenta w pierwszych miesiącach po zakończeniu pierwszej wojny światowej opublikował historyk czeski Z. Solle (Masaryk a Beneś ve svych dopisech z doby pafiźskych mirovych jedndni v roce 1919, ć. I-II, Praha 1993-1994). Nie sposób pominąć także wydanego ostatnio przez historyka niemieckiego F. Haldera zbioru przechowywanych w archiwach czeskich źródeł, które obejmują działalność Masaryka podczas pierwszej wojny światowej (Weg von Ó&erreich. Das Weltkriegsexil von Masaryk und Beneś im Spiegćl ihrer Briefe und Aufreinchnun-gen aus den Jahren 1914 bis 1&18. Eine Quellensammlung, Berlin 1995). Ponadto w Archiwum Akt Nowych w Warszawie i w Archiwum Polskiej Akademii Umiejętności w Krakowie znajdują się sprawozdania dyplomatów polskich z prowadzonych z Ma-sarykiem rozmów. Monografii poświęconych całości życia i działalności Masaryka nie jest zbyt wiele. Nie mogił ich opracować historycy czescy, ponieważ władze komunistyczne robiły wszystko, aby jego osoba poszła w niepamięć. Wyjątek p>od tym względem stanowi rozprawa M. Machovca, Tomds G. Masaryk (Praha 1968). Ale me jest to typowa biografia historyczna. Autor skoncentrował się bowiem na poglądach filozoficznych i społecznych Masaryka, starając się przy okazji wykazać, że były one zgodne z koncepcjami czechosłowackich reformatorów komunistycznych w 1968 r. Także po 1989 r. ani w Czechach, ani na Słowacji me powstała dotychczas gruntowna biografa prezydenta Pierwszej Republi- ZJ4 235 ki, mimo że nastąpił ogromny wzrost zainteresowania jego osobą. Została dotychczas opublikowana rozprawa J. Opata, Filosofa po-litik. T.G. Masaryk (1882-1893) (Praha 1990), omawiająca skrupulatnie pierwsze lata jego działalności naukowej i politycznej; bardzo zwięzła biografia pióra T. Pasaka, Zivot Tomdśe Garrigua Masaryka (Praha 1990) oraz prace zbiorowe: Masaryk a myślenka evropske jednoty, red. Z. Śolle, Praha 1991, oraz Masaryk a stfedni Evropa, red. R. Prażak, Brno 1994. Większe możliwości opracowania biografii Masaryka mieli natomiast pochodzący z Europy Środkowo-Wschodniej badacze zachodnioeuropejscy i amerykańscy. Spośród opublikowanych na Zachodzie monografii na czoło wysuwają się prace Z. Zemana (The Masaryks. The Making of Czechoslovakia, London 1976) i R. Szporluka (The Political Thougth of Thomas G. Masaryk, New York 1981). Bardziej bogata jest literatura omawiająca wybrane aspekty działalności politycznej Masaryka. Ze starszych pozycji, wydanych w okresie międzywojennym na szczególną uwagę zasługują monografie: Masaryk - osvoboditel. Sbornik, red. J. Herben, Praha 1920; J. Herben, T.G. Masaryk, dii 1-3, Praha 1926-1927; Z. Nejedly, T.G. Masaryk, dii I-IV, Praha 1933-1934. Natomiast nowsza literatura czeska jest reprezentowana przede wszystkim przez rozprawy: J. Dolansky, Masaryk a Rusko pfedrevolucni, Praha 1959; J. Kfiżek, T.G. Masaryk a ćeskdpolitika. Politicke vystou-peni ćeskych „realistii" v letech 1887-1893, Praha 1959; T . Syllaba, T.G. Masaryk a revoluce v Rusku, Praha 1959. Wiele monografii obejmujących niektóre aspekty działalności Masaryka opublikowano również na Zachodzie. Część z nich powstała jeszcze za życia Prezydenta-Wyzwoliciela lub niedługo po jego śmierci, a ich autorami byli jego admiratorzy. Stąd też prace te dalekie są od obiektywizmu naukowego. Ponadto ze względu na czas powstania oparte są one na skromnej bazie źródłowej. Ze starszych monografii warto wymienić: D.A. Low-rie, Masaryk of Czechoslovakia, London 1930; E. Ludwig, Leaders of Europa. Masaryk, London 1936; P. Selver, Masaryk. A Biography, London 1940; R. Seton-Watson, Masaryk in England, London 1943; P.W. Warren, Masaryk's Democracy, London 1941. Z nowszych opracowań należy odnotować: fundamentalną pracę zbiorową historyków austriackich i niemieckich Die „Burg". EinflufSreiche politische Krdfte um Masaryk und Beneś, red. K. Bosi, Bd. I-II, Miinchen und Wien 1973-1974; H.J. Hajka, T.G. Masaryk Revisited. A Critical Assessment, New York 1983; R.J. Hoffmanna, T.G. Masaryk und die tschechische Frage, Miinchen 1988; J. Kovtuna, Masarykuv triumf. Pfibeh konce velke valky, Toronto 1987; E.P. Newmana, Masaryk, London 1960; E. Schmidt- -Hartmann, Thomas G. Masaryk's Realism. Origins of Czech Political Concept, Miinchen 1984. Na szczególną uwagę zasługują jednakże wydane niedawno materiały z konferencji naukowej w Londynie z okazji przypadającej w 1987 r. pięćdziesiątej rocznicy śmierci Masaryka: T.G. Masaryk (1850-1937). Thinker and Politician, v. l, red. S.B. Winters, London 1990, T.G. Masaryk (1850-1937). Thinker and Critic, v. 2, red. R.B. Pynsent, London 1989; T.G. Masaryk (1850-1937). Statesman and Cultural Force, v. 3, red. H. Hanak, London 1990. Nie można także pominąć opublikowanej ostatnio w Czechach rozprawy historyka kanadyjskiego H. Gordona Skillinga, T.G. Masaryk proti proudu 1882-1914, Praha 1995. Poglądów i działalności politycznej Masaryka nie sposób zrozumieć bez znajomości stosunków politycznych na ziemiach czeskich w czasach austro-węgierskich, w niepodległej Czechosłowacji oraz sytuacji międzynarodowej w końcu XIX i w XX w. Stąd też należy sięgnąć również do opracowań poświęconych tym zagadnieniom. Z tego też względu bardzo przydatne okazały się rozprawy: A. Gajanova i Z. Śolle, Na stopę dejin. Ćeśi a Slovaci v letech 1848-1938, Praha 1969; V. Olivova, R. Kvacek, Dejiny Ceskoslovenska od roku 1918 do roku 1945, Praha 1967; M. Paulova, Tajny vybor (Maffie) a spoluprace s Jihoslovany v letech 1916-1918, Praha 1968; F. Peroutka, Budovani stdtu (1918-1922), dii 1-4, Praha 1933-1936; K. Pichlik, Zahranićni odbój 1914-1918 bez legend, Praha 1968; O. Urban, Ćeskd spolećnost (1848-1918), Praha 1980. Dużą wartość przedstawia także zbiorowa monografia historyków austriackich i niemieckich Die demokratisch-parlamentarische Struktur der Ersten Tschechoslowakischen Republik, red. K. Bosi, Miinchen und Wien 1975. Odrębną grupę literatury stanowią prace polskie, traktujące o sytuacji politycznej na ziemiach czeskich przed 1918 r., czechosłowackiej akcji niepodległościowej, polityce zagranicznej Pierwszej Republiki oraz stosunkach polsko-czechosłowackich w okresie międzywojennym. Na uwagę zasługują rozprawy i artykuły: W. Balcerak, Powstanie państw narodowych w Europie Środkowej, Warszawa 1974; tenże, Sprawa polsko-czechosło-wackiego sojuszu wojskowego w latach 1921-1927, Studia z Dziejów ZSRR i Europy Środkowej, t. III, Wrocław 1968; tenże, Stosunki polsko-czechosłowackie w okresie kształtowania się systemu lokarneńskiego (1923-1925), Studia z Dziejów ZSRR i Europy Środkowej, t. II, Wrocław 1967; H. Batowski, Rozpad Austro- Węgier (1914-1918), Wrocław 1982; H. Bułhak, Z dziejów stosunków wojskowych polsko-czechosłowackich w latach 1921-1927, Studia z Dziejów ZSRR i Europy Środkowej, t. V, Wrocław 1969; tenże, Z dziejów wojskowych stosunków polsko-czechosło- 236 wackich w latach 1927-1936, Studia z Dziejów ZSRR i Europy Środkowej, t. XI, Wrocław 1975; A. Essen, Polska a Mała En-tenta (1920-1934), Warszawa 1992; J. Gruchała, Droga Cieszy-niaków do Polski odrodzonej (1914-1920), Katowice 1988; M.K. Kamiński, Czechosłowacja wobec wojny polsko-bolszewickiej 1920 roku, [w:] Wojna polsko sowiecka 1920 roku, red. A. Koryn, Warszawa 1993; tenże, Polityczne aspekty czeskiego najazdu na Śląsk Cieszyński w styczniu 1919 roku, Prace Komisji Środkowoeuropejskiej, t. II, Kraków 1994; M.K. Kamiński, M.J. Zacha-rias, W cieniu zagrożenia. Polityka zagraniczna RP 1918-1939, Warszawa 1993; S. Kasprzak, Stosunek Czech do Polski (1914-1920), Warszawa 1936; J. Kozeński, Czechosłowacja w polskiej polityce zagranicznej w latach 1932-1938, Poznań 1964; tenże, Próby zbliżenia polsko-czechosłowackiego w latach 1926-1932, „Przegląd Zachodni", t. XX, z. 2, Poznań 1964; K. Lewandowski, Sprawa ukraińska w polityce zagranicznej Czechosłowacji w latach 1918-1932, Wrocław 1974; tenże, Stosunki polsko-czechosłowackie w latach 1918-1939, [w:] Przyjaźnie i antagonizmy. Stosunki Polski z państwami sąsiednimi w latach 1918-1939, red. J. Żarnowski, Wrocław 1977; M. Pułaski, Stosunki dyplomatyczne polsko-czechosłowacko-niemieckie od roku 1933 do wiosny 1938, Poznań 1967; tenże, Z dziejów genezy „Europy wersalskiej". Współpraca Słowian zachodnich i południowych w ostatnim okresie I wojny światowej, Wrocław 1974; Stosunki polsko-czesko-słowackie w latach 1918-1945, red. E. Orlof, Rzeszów 1992; A. Szklarska-Lohmannowa, Stosunki dyplomatyczne polsko-czechosłowackie (1919-1925), Kraków 1968; F. Szymi-czek, Walka o Śląsk Cieszyński w latach 1914-1920, Katowice 1990; J. Tomaszewski, J. Valenta, Polska wobec Czechosłowacji w 1933 roku, „Przegląd Historyczny", t. CXX, z. 4, Warszawa 1979; P.S. Wandycz, France and Her Eastern Allies 1919-1925. French-Czechoslovak-Polish Relations from the Paris Peace Conference to Locarno, Minneapolis 1961; tenże, Twilight of French Eastern Alliances 1926-1936. French-Czechoslovak-Polish Relations from Locarno to the Remilitatization of the Rhe-inland, Princenton, New Jersey 1988; H. Wereszycki, Pod berłem Habsburgów. Zagadnienia narodowościowe, Kraków 1982; M. Zgórniak, Międzynarodowe położenie Czechosłowacji i niektóre aspekty stosunków polsko-czechosłowackich (1919-1937), Najnowsze Dzieje Polski (1919-1939). Materiały i Studia, t. LX, Warszawa 1965. Przypisy Wstąp 1 J. Herben, T.G. Masaryk, dii 3, Praha 1927, s. 851. I. Na Morawach i w Wiedniu Początki edukacji 1 K. Ćapek, Hovory z T.G. Masarykiem, wyd. II, Praha 1990, s. 13. 2 Tamże, s. 12. 3 Tamże, s. 14. 4 Tamże, s. 65. 5 Tamże, s. 24. 6 Z. Nejedly, T.G. Masaryk, kniha l, Praha 1949, s. 159-160. 7 R. Szporluk, The Political Thought of Thomas G. Masaryk, New York 1981, s. 22. 8 H. Batowski, T.G. Masaryk a Polska, „Przegląd Współczesny", t. XXIII, 1930, s. 30. 9 Ćapek, op. cit., s. 20. 10 Nejedly, op. cit., s. 221. 11 A. Kwietniowski, T.G. Masaryk. Życie i dzieło, Frysztat 1926, s. 9. 12 Nejedly, op. cit., s. 256. 13 I. Herben, Male historky o velkem muzi, Praha 1947, s. 31. 14 Kwietniowski, op. cit., s. 4. 16 Nejedly, op. cit., s. 309. 16 Kwietnowski, op. cit., s. 5. 17 Nejedly, op. cit., s. 309. Ku karierze naukowej 1 J. Herben, op. cit, dii l, Praha 1926, s. 23. 2 J. Opat, Filosof a politik. T.G. Masaryk (1882-1893), Praha 1990, s. 36. 3 Nejedly, op. cit., s. 451-452. 4 J. Dolansky, Masaryk a Rusko pfedrevolucni, Praha 1959, s. 43-44. 6 Tamże, s. 70. 6 Tamże, s. 94. 7 Tamże, s. 79. 8 Nejedly, op. cit., kniha 2, Praha 1950, s. 328. 9 Tamże, s. 399-400. 10 Tamże, s. 479. 11 Dolansky, op. cit., s. 81. 12 Nejedly, op. cit., kniha 2, s. 488. 13 Tamże, s. 464. 14 Tamże, s. 467. 15 Opat, op. cit, s. 37-38. 16 Ćapek, op. cit., s. 37-38. 17 E. Ludwig, Duch a cin. Rozmluvy s Masarykiem, Praha 1946, s. 70. 238 239 18 Opat, op. cit, s. 42. 19 Tamże, s. 40. 20 Nejedly, op. cit, kniha 2, s. 339. 21 Ćapek, op. cit, s. 87. 22 Opat, op. cit, s. 46. 23 Tamże, s. 43. 24 J. Herben, op. cit, dii l, s. 46. II. W nauce i polityce Pierwsze lata w Pradze 1 Nejedly, op. cit, sv. III, Praha 1935, s. 144. 2 Tamże, s. 63. 3 Ćapek, op. cit, s. 87. 4 Nejedly, op. cit, sv. III, s. 144-145. 5 Masarykuv sbornik. Ćasopis pro studium zivota a dila T.G. Masary-ka, sv. IV, red. V.K. Skrach, Praha 1930, s. 411. 6 Nejedly, op. cit, sv. III, s. 149. 7 Tamże, s. 154. 8 Opat, op. cit, s. 131. 9 Tamże, s. 99. 10 Tamże, s. 124. 11 M. Machovec, Tomaś G. Masaryk, Praha 1968, a. 47. 12 Tamże, s. 99. 13 Ćapek, op. cit, s. 107. 14 Opat, op. cit, s. 141. 16 Tamże, s. 143. Vi 16 J. Herben, op. cit, dii l, s. 82-83. 17 Opat, op. cit, s. 183. 18 Tamże, s. 114-115. " 19 Ćapek, op. cit., s. 111-112. 20 Dolansky, op. cit, s. 141. Pierwsze kroki w polityce 1 J. Kfiżek, T. G. Masaryk a ćeskd politika. Politicke vystoupeni ceskych „realistu" v letech 1887-1893, Praha 1959, s. 19. 2 Opat, op. cit, s. 190-191. 3 Tamże, s. 190. 4 Tamże, s. 221-222. 5 Tamże, s. 224. 6 Kfiżek, op. cit, s. 126. 7 Tamże, s. 135. 8 Opat, op. cit, s. 319. 9 Batowski, op. cit, s. 34. 10 Odkaź T.G. Masaryka, Praha 1990, s. 45. 11 Opat, op. cit, s. 209. 12 V. Śrobar, Masaryk und die Slowaken, [w:] Masaryk. Staatsmann und Denker, Prag 1930, s. 57. 13 Opat, op. cii., s. 322. 14 Kfiżek, pp. cii., s. 181. 15 Opat, op. cit., s. 350. 16 Batowski, op. cii., s. 35. 17 Kfiżek, op. cit, s. 204. 18 J. Herben, Nastin zivotopistny, [w:] Masaryk - osvoboditel. Sbornik, Praha 1920, s. 30. 19 „Gazeta Narodowa", 22 XI 1892, nr 280, s. 2. __ 20 Opat, op. cit., s. 344-345. 21 J. Herben, T.G. Masaryk, dil l, s. 34. 22 Opat, op. cit., s. 384-385. 23 Kfiżek, op. cit., s. 234. 24 Opat, op. cit, s. 393. 25 Ćapek, op. cit, s. 118. Na uboczu życia politycznego 1 Kwietniowski, op. cit, s. 30. 2 T.G. Masaryk, Ceskd otdzka. Nase nynejsi krize, Praha 1990, s. 17. 3 Tamże, s. 135. 4 Tamże, s. 143. 5 Tamże, s. 302. 6 E. Schmidt-Hartmann, Thomas G. Masaryk's Realism. Origins of Czech Political Concept, Miinchen 1984, s. 147. 7 Masaryk, op. cit, s. 225. 8 Kwietniowski, op. cit., s. 54. 9 L. Gogolak, T.G. Masaryks slowakisch-ungarische Politik. Ein Bei-trag zur Vorgeschichte des Zerfalles Ungarns im Jahre 1918, „Bohemia". Jahrbuch des Collegium Carolinum, Bd. IV, Miinchen 1963, s. 214. 10 J. Herben, T.G. Masaryk, dil 1, s. 185. 11 V. Śrobar, Vliv Masarykov na Slovakov, [w:] Masarykuv sbornik ..., sv. IV, s. 256. 12 Dejiny Slovenska. Od roku 1848 do roku 1900, sv. II, red. L. Holot-nik, J. Mesaroś, Bratislava 1968, s. 517. 13 I. Bryk, Masaryk a Ukrajinci - Rusini, [w:] Masarykuv sbornik ..., sv. IV, s. 21. 14 Masaryk, op. cit., s. 50. 15 Batowski, op. cit, s. 41-42. 16 B. Hlavac, Myslenkovd budova Masarykovy polityky, [w:] Masarykuv sbornik ..., sv. IV, s. 284. 17 J. Herben, T.G. Masaryk, dil 1, s. 228. 18 Z. Śolle, O smyslu novodobeho ćeskeho politickeho programu, „Ceskoslovensky ćasopis historicky", 1970, c. I, s. 15. 19 Tamże, s. 14-15. 20 Szporluk, op. cit, s. 106. 21 E. Lederer, Vzpominky, [w:] Masarykuv sbornik ..., sv. IV, s. 390. 22 K. Krofta, Masaryk und ihrer politisches Programm, [w:] Masaryk. Staatsmann ..., s. 38. O/IA 23 Kwietniowski, op. cit, s. 64. t Z4U 24 „Krytyka", 1906, t. I, s. 477. 26 J. Herben, T.G. Masaryk, dil 1, s. 275. W przededniu wojny 1 Ćapek, op. cit, s. 145. 2 „Gazeta Narodowa", 27 V 1908, nr 123, s. 2. 3 „Ćas", 14 I 1909, nr 14, s. 1. 4 Kwietniowski, op. cit, s. 68. 5 J. Doleżal, Masaryk w walce z Aehrenthalem, Kraków 1933, s. 42. 6 Tamże, s. 44. 7 J. Herben, T.G. Masaryk, dil l, s. 296. 8 J. Kovtun, Masarykuv triumf. Pfibeh końce velke vdlky, Toronto 1987, s. 57. 9 A. ćerny, Masaryk a Jiźni Slovane do vdlky svetove, „Slovansky Pfehled" , 1930, s. 137. 10 Ludwig, op. cit, s. 120. 11 Kovtun, op. cit, s. 57. 12 Dolansky, op. cit, s. 293. 13 V.S. Mamatey, The United States and East-Central Europe 1914-1918, Princenton, New Jersey 1957, s. 18. 14 H. Gordon Skilling, Masaryk proti proudu 1882-1914, Praha 1995, s. 229. 15 R.W. Seton-Watson, Masaryk in England, Cambridge 1943, s. 20. 16 Kovtun, op. cit., s. 59. 17 „Ćas", 30 III 1909, nr 89, s. 1. 18 T. Syllaba, T.G. Masaryk a revalues v Rusku, Praha 1959, s. 107. 19 J. Herben, T.G. Masaryk, dil l, s. 321. 20 Kwietniowski, op. cit, s. 61. 21 J. Herben, T.G. Masaryk, dil 2, Praha 1927, s. 355. ąf III. Na czele akcji zagranicznej Na zachodzie Europy 1 K Pichlik, Zahranicni odbój 1914-1918 bez legend, Praha 1968, s. 29. ^ 2 Ludwig, op. cit, s. 119. 3 Ćapek, op. cit, s. 156. 4 T.G. Masaryk, Rewolucja światowa, cz. I, Warszawa 1930, s. 41. 6 Pichlik, op. cit, s. 98. 6 Z. Zeman, The Masaryks. The Making og Czechoslovakia, London 1976, s. 69. 7 Masaryk, Rewolucja..., s. 47. 8 Pichlik, op. cit, s. 116. 9 Tamże, s. 119. 10 J. Herben, T.G. Masaryk, dil 2, s. 375. 11 Pichlik, op. cit, s. 132. 12 J. Herben, T.G. Masaryk, dil 2, s. 378-379. 13 Kwietniowski, op. cit, s. 109. O/l 1 ^ ^e^ von Ósterreich- ^as Weltkriegsexil von Masaryk und Benes im •*"* A Spiegel ihrer Briefe und Aufreichnungen aus den Jahren 1914 bis 1918. 20 Eine Quellensammlung, wyd. F. Halder, Berlin 1995, s. 101-136. Tamże, s. 134. 15 L. Sychrava, Masarykovo revolucni dilo na evropskem zapade, [w:] Masaryk - osvoboditel..., s. 173. 16 Kwietniowski, op. cit. , s. 154. 17 E. Beneś, Odrodzenie narodów, Warszawa 1935, s. 163. 18 Tamże, s. 164. 19 O. Urban, Ćeska spolećnost (1848-1918), Praha 1982, s. 598._ J. Herben, T.G. Masaryk, dii 2, s. 408. 21 Tamże, s. 430. 22 F. Seibt, T.G. Masaryk und Edvard Benes. Die Burgherren im poli-tische Profil, [w:] Die „Burg". Einfluftreiche politische Krdfte um Masaryk und Benes, red. K. Bosi, Bd. I, Munchen und Wien 1973, s. 30. 23 J. Papousek, Masaryk v Rusku, [w.] Masaryk -osvoboditel..., s. 217. 24 Zeman, op. cit. , s. 84. 26 Tamże, s. 86. 26 Pichlik, op. cit., s. 225. 27 Urban, op. cit., s. 604. 28 M. Paulova, Tajny vybor (Maffie) a spoluprdce s Jihoslovany v letech 1916-1918, Praha 1968, s. 90. 29 Weg von Ósterreich..., s. 356. \ 30 Tamże, s. 353. ^ 31 Zeman, op. cit., s. 93. 32 Papousek, op. cit., s. 224. 33 Zeman, op. cit. , s. 93. 34 Paulova, op. cit., s. 147. W Rosji 1 Ćapek, op. cit, s. 180. 2 J. Herben, T.G. Masaryk, dii 2, s. 556. 3 Tamże, s. 566-567. '•-• 4 Zeman, op. cit., s. 120. 5 Syllaba, op. cit., s. 145. 6 J. Herben, T.G. Masaryk, dii 2, s. 559-600. w, 7 Syllaba, op. cit., s. 147. 8 Tamże, s. 151. 9 Pichlik, op. cit., s. 268. ^ 10 J. Herben, T.G. Masaryk, dii 2, s. 560. 11 S. Grabski, Pamiętniki, t. II, Warszawa 1989, s. 29. 12 Batowski, op. cit., s. 47. 13 K. Kierski, Masaryk a Polska, Poznań 1935, s. 52. 14 Grabski, op. cit., s. 103. 15 T.G. Masaryk, New Europe, [w:] The Spirit of Thomas G. Masaryk, wyd. J. Kovtun, London 1990, s. 211-212. 16 Batowski, op. cit., s. 49. 17 Syllaba, op. cit., s. 192. 18 Pichlik, op. cit., s. 245. 19 P. Zenkl, T.G. Masaryk and the Idea of European and World Federation, Chicago 1955, s. 48. 20 J. Herben, T.G. Masaryk, dii 2, s. 584. 242 Bd. II, W Stanach Zjednoczonych 1 Kovtun, op. cit., s. 113. 2 J. Herben, T.G. Masaryk, dii 2, s. 639-640. 3 Ćapek, op. cit., s. 152. 4 Kovtun, op. cit., s. 197. 5 Paulova, op. cit., s. 488. 6 Mamatey, op. cit., s. 306. 7 Dokumenty o protilidove a protindrodni politice T.G. Masaryka, red. E. Nećasek, J. Pachla, E. Raisova, Praha 1953, s. 33. 8 Tamże, s. 36. 9 Zeman, op. cit., s. 116. 10 Masaryk a Benes ve svych dopisech z doby pafiźskych mirovych jedndni v roce 1919, opr. Z. Śolle, ć. II, Praha 1994, s. 134. 11 Tamże, s. 172. 12 Ch. Stolzl, Die „Burg" und die Juden, [w:] Die „Burg" Munchen und Wien 1974, s. 93. 13 Kovtun, op. cit, s. 580. 14 J. Herben, T.G. Masaryk, dii 3, Praha 1927, s. 802. 15 Tamże, s. 810. 16 F. Peroutka, Budovdni stdtu, dii l, Praha 1933, s. 462. • 17 Zeman, op. cit., s. 121. IV. Prezydent-Wyzwoliciel Budowa zrębów państwowości 1 J. Herben, T.G. Masaryk, dii 3, s. 826. 2 Peroutka, op. cit, dii l, s. 475. 3 Tamże, s. 477. 4 T.G. Masaryk, Cesta demokracie. Souborprojevii za Republiky (1918-1920), sv. I, Praha 1930, s. 84. 5 Ludwig, op. cit, s, 166. 6 Peroutka, op. cit, dii l, s. 464. 7 Tamże, s. 187. 8 Masaryk, Cesta..., sv. I, s. 69-71. 9 K. Sidor, Slovenskd politika na pude praźsMho snemu (1918-1938), sv. I, Bratislava 1943, s. 78. 10 Masaryk a Benes..., ć. I, s. 40. 11 Ćapek, op. cit, s. 341. 12 Masaryk, Cesta ..., sv. I, s. 201. 13 Masaryk, Odkaź ..., s. 50. 14 J. Redlich, Schicksalsjahre Ósterreichs. Das politische Tagebuch Jo-sefRedlichs, Bd. II (1915-1919) , wyd. F. Fellner, Graz - Koln 1954, s. 346. 15 Masaryk, Odkaź ..., s. 50. 16 A.K Huber, Die „Burg" und Kirchen, [w:] Die „Burg"..., Bd. II, s. 186. 1? Tamże. s- 182- is Ćapek, op. cit, s. 147. 19 J. Firt, Die „Burg" aus der Sicht eines Zeitgenossen, [w:] Die „Burg"..., Bd. I, s. 99. 20 F. Kubka, Mezi vdlkami, Praha 1969, s. 65-66. 21 Masaryk, Odkaz ..., s. 45. 22 V. Olivova, Hradni burzoasie, „Dejiny a Soućasnost", 1965, nr 4, s. 40. 23 J. Herben, T.G. Masaryk, dil 3, s. 852. 24 Peroutka, op. cit., dil 2, Praha 1935, s. 915. 25 Masaryk a Bene§ ..., t. II, s. 147. _ 26 Peroutka, op. cit., s. 1504. 27 Firt, op. cit., s. 91. ''>•;• 28 Peroutka, op. cit., dil 2, s. 1505-1506. 29 Sidor, op. cit., s. 135. 30 Peroutka, op. cit.j dil 1, s. 477. 31 A. Gajanova, Z. Solle, Na stope dejin. Ceii a Slovaci v letech 1848-1938, Praha 1969, s. 217. 32 Redlich, op. cit., s. 346. 33 Z. Sladek, Karel Kramdf a Rusko v race 1919, Slovanske historicke studie, dil 9, Praha 1972, s. 162. 34 Masaryk a Benes ..., c. II, s. 216. 35 T.G. Masaryk, O bolszewiźmie, Warszawa 1922, s. 18-19. 36 Masaryk, Cesta..., sv. I, s. 391-392. 37 Masaryk, O bolszewiźmie ..., s. 44. Wobec problemów wewnętrznych i międzynarodowych 1 Masaryk, Cesta..., sv. II, s. 78-79. 2 Sidor, op.cit., s. 185. 3 T.G. Masaryk a E. Benes, Otevfit Rusko Evrope. Dve stati o ruske otdzce u roce 1922, Praha 1992, s. 9-10. 4 Tamże, s. 58. 5 Raport K. Badera z 11 X 1922 r., Archiwum Akt Nowych, Czechosłowacja (dalej: AAN), sygn. 5444, k. 66-67. 6 Szporluk, op. cit., s. 152. 7 Tamże. 8 Kubka, op. cit., s. 59. 9 Raport Z. Lasockiego z 5 II 1927 r., AAN, sygn, 5421, k. 59. 10 Masarykuv sbornik..., sv. II, Praha 1927, s. 552. 11 H. Kuhn, Der Anteil der Deutschen an der Burg, [w:] Die „Burg"..., Bd. I, s. 123. 12 Masarykuv sbornik..., sv. II, s. 267. 13 Raport Z. Lasockiego z 14 II 1927 r., Archiwum Polskiej Akademii Umiejętności w Krakowie, Korespondencja Z. Lasockiego (dalej: APAU), sygn. 4154, k. 1. 14 Firt, op. cit., s. 95. 15 Raport Z. Lasockiego z 14 II 1927 r., APAU, sygn. 4154, k. 1. 16 A. Gajanova, Z. Śolle, op. cit., s. 275. 17 Dokumenty o protilidove..., s. 234. 18 Ludwig, op. cit., s. 204. 19 „Ilustrowany Kurier Codzienny", 13 II 1933, nr 345, s. 2. 20 Ludwig, op. cit., s. 193. 21 I. Herben, op. cit., s. 36. 244 245 22 Zeman, op. cit., s. 152. 23 Ćapek, op. cit., s. 474. 24 V. Olivova, R. Kvacek, Dejiny Ceskoslovenska od roku 1918 do roku 1945, Praha 1967, s. 191. 25 I. Herben, op. cit., s. 138. Stosunek do spraw polskich 1 Kierski, op. cit., s. 71-72. 2 „Narodni listy", 2 I 1919, nr 2, s. 1. 3 Dokumenty o protilidove..., s. 42. 4 Masaryk a Benes..., c. II, s. 146. 5 Dokumenty o protilidove..., s. 44. 6 M.K. Kamiński, Polityczne aspekty czeskiego najazdu na Śląsk Cieszyński w styczniu 1919 roku, Prace Komisji Środkowoeuropejskiej, t. II, Kraków 1994, s. 117. 7 Tamże, s. 119. 8 Masaryk a Benes..., c. II, s. 155. 9 Grabski, op. cit., s. 104. 11 Archiwum polityczne Ignacego Paderewskiego, t. II (1919-1921), opr. W. Stankiewicz, A. Fiber, Wrocław 1974, s. 40. 11 Masaryk, Cesta..., sv. I, s. 86. 12 Masaryk a Benes..., c. II, s. 192. 13 Tamże, s. 330. 14 Masaryk, Cesta..., sv. I, s. 177. 15 K. Lewandowski, Sprawa ukraińska w polityce zagranicznej Czechosłowacji (1918-1932), Wrocław 1974, s. 78-79. 16 Masaryk a Benes..., ć. II, s. 219. 17 Tamże, s. 280. 18 Raport L. Malczewskiego z 21 XII 1920 r., AAN, sygn. 5439, k. 42. 19 Deutsche Gesandschaftsberichte aus Prag, Teil I: Von der Staatsgrundung bis zum ersten Kabinett Benes (1918-1921), Miinchen - Wien 1983, s. 153. 20 Masaryk a Benes..., c. II, s. 225. 21 P.S. Wandycz, France and Her Eastern Alliances 1919-1925. French-Czechoslovak-Polish Relations from the Paris Peace Conference to Locarno, Minneapolis 1961, s. 164. 22 E.V. d'Abernon, Osiemnasta decydująca bitwa w dziejach świata. Pod Warszawą 1920 roku, Warszawa 1990, s. 26-27. 23 Bój o smer vyvoje ceskoslovenskeho stdtu, dii 2 (cervenec 1919 -kveten 1921), opr. A. Kocman, V. Piętka, J. Radimsky, M. Tantirek, L. Urbankova, Praha 1969, s. 55. 24 Raport L. Malczewskiego z 6 XII 1920 r., AAN, sygn. 5439, k. 35-36. 26 Raport E! Piltza z 19 V 1922 r., AAN, sygn. 5440, k. 59. 26 Tamże. 27 K. Bader, Stosunki polsko-czeskie, Warszawa 1938, s. 24. 28 Raport Z. Lasockiego z 14 I 1927 r., APAU, sygn. 4154, k. 2. 29 P.S. Wandycz, Twilight of French Eastern Alliances 1926-1936. French-Czechoslovak-Polish Relations from Locarno to the Remilitarization ofRheinlands, Princenton, New Jersey 1988, s. 60. 30 Kierski, op. cit., s. 89. 31 „Kurier Poznański", 13 XII 1931, nr 573, s. 1. 32 M.K. Kamiński, M.J. Zacharias, W cieniu zagrożenia. Polityka zagraniczna RP 1918-1939, Warsawa 1993, s. 139. 33 Raport L. Malczewskiego z 21 XII 1920 r., AAN, sygn. 5439, k. 41. 34 „Robotnik Śląski", 24 I 1930, nr 4, s. 1. 35 A. Rebrova, T.G. Masarykpfed śedesati lety na Teśinsku, „Teśinsko", 1990, ć. IV, s. 12. Epilog 1 Odkaź..., s. 16. oTAbernonEdgar218 Aehrenthal Lexa Alois 95, 97, 98 Aksakow Iwan S. 26 Aleksander Karadjordjevic, regent serbski i król Jugosławii 111 Aleksiejew Michail 124 Antonow-Owsiejenko Wladimir 222 Arystoteles 26 Asquith Henry Herbert 116 Badeni Kazimierz 82, 83 Bader Karol 187, 221 Balfour Arthur James 129 Bandrowski Jerzy 135 Bechyne Rudolf 179, 206 Beck Józef 224 Beck Max Vladimir 18, 96 Benckendorff Aleksander 115 Benes Edvard 110-113, 117-120, 125, 131, 136-138, 149, 150, 152, 155-159, 164, 165, 167, 169, 171- 173, 175-177, 183-191, 193, 199- 213,215-218,220,222,224,227-230 Beran Rudolf 200, 227 Berchtold Leopold 98 Berlinger Karl 19 Bigo Jan 221 Bismarck Otto 70 Błaho Pavol 79 Braf Albin 45 Brandeis Louis 146 Bratianu łon 138 Brentano Franz 22, 24, 25, 27, 33 Briand Aristide 119, 120 Bryk Iwan 80 Buckle Thomas Henry 31 Budinger Max 23 Byron John 31 Cecil Robert 116 Chelcicky Petr 115 Chotek Zofia 103 Ciraci 199 Cisaf Ferdinand 34 Indeks nazwisk* Cisaf Josef 158 Clary-Aldringen Manfred 84 Comte August 22, 41 Conrad von Eybesfeld 38 Crane Charles Richard 89, 110, 146 Crane Richard 146, 218 Ćapek Kareł 189 Cech Lenard 28, 29 Celakovsky Ladislav 41 Ćerny Jan 180,182-184,192,193 Denikin Anton 169 Denis Ernest 120 Dmowski Roman 93, 129, 130, 136, 153, 154 Dobrowsky Josef 46 Dostojewski Fiodor M. 89 Drtina Frantiśek 43, 87, 91 Durdik Josef 41,42 Duśek Cyril 111 Diirich Josef 114, 118, 123-125, 140 Dyk Viktor 176, 198 Edward VII, król Wielkiej Brytanii 100 Eim Gustav 61 Engels Fryderyk 17, 77 Fechner Gustav Theodor 27, 28 Ferdynand I, król Rumunii 139 Fiedler Frantiśek 119 Flesch Isidor 36, 40 Foch Ferdinand 209 Fórster 16 Franciszek Ferdynand, arcyksią-żę, austro-węgierski następca tronu 89, 98, 102, 103 Franciszek Józef, cesarz Austrii i król Węgier 20, 21, 38, 83, 84, 97, 100, 120, 126, 172, 173, 204 Franta Zdenek 42 247 * Indeks sporządzono z pominięciem Noty bibliograficznej. Friedjung Heinrich 95, 96 Funck-Brentano Thierry 29 Fiirstenbergowie 188 Gajda Rudolf 192-194 Garrigue Charlotta, zob. Masarykova Garrigue Charlotta Garrigue Rudolf 30 Garrigue'owie 30 Gautsch Paul 56, 83, 90 Gebauer Jan 41, 45, 47, 48, 51, 57 Girsa Vaclav 151 Goll Jaroslav 30, 41, 44, 49 Gottwald Klement 204, 228 Goring Hedwig 31 Goringowie 30 Grabowski Bronisław 52-54 Grabski Stanisław 135, 136, 211 Gregr Edvard 71 Gregr Julius 50, 59, 61, 62, 73, 112 Guczkow Aleksander 130 Habrmann Gustav 176 Habsburgowie 103,119, 126,157, 173 Hajn Alois 67 Hajn Antonin 67 Hanka Vaclav 46 Hapgood Norman 145 Hattala Martin 47, 48, 50, 51 Havel Vaclav 6 Havlicek Karel 172 Heinold-Udynsky Karl 107 Henlein Konrad 205, 228 Herben Jan 28, 50, 57, 84 Hilsner Leopold 86-88, 146 Hindenburg Paul 120 Hitler Adolf 203, 204, 224, 231 Hlinka Andrej 79, 164, 165, 229 Hodac Frantiśek 199 Hodża Milan 78, 90, 193, 194, 197, 198, 200, 206, 227-229 Hohenwart Karl 20, 21 Hostinsky Otokar 36, 37, 41, 44 House Edward Mandell 145 Hume David 41, 42 Hurban-Vajansky Svetozar 64, 65, 77, 79 Hus Jan 60, 74, 115, 172, 191 Husserl Edmund 27, 33 Izwolski Aleksander 115 Jagić Vatroslav 51 Jehlicka Frantiśek 165 Jelinek Edvard 63 Jerzy V, król Wielkiej Brytanii 116 Jef abek Frantiśek 45 ___ Jungmann Josef 46 Juriga Ferdinand 185 Kafka Bruno 195 Kaizl Josef 45, 56-59, 61, 62, 65, 67, 68, 71-73, 75, 86 Kaledin Aleksy 140 Kalousek Josef 48 Kant Immanuel 41 Karol I, cesarz Austrii i król Węgier 126, 127, 149, 155 Kiereński Aleksander 131-133, 137 Kiriejewskij Iwan W. 54, 89 Klecanda Jifi 128, 144 Klofac Vaclav 67, 102, 106, 158 Koch Walter 196 Kocurek 15 : Koerber Ernst 107 ?, Kollar Jan 24, 77, 79, 81 Kołczak Aleksander 143,151,152 Komensky Jan Amos 115, 161 Korniłow Ławr 132 Kovanda Julius 107, 110 Kramaf Karel 57-59, 61-63, 65, 67, 68, 71-73, 82, 84, 86, 94, 100, 102, 106, 108, 113, 114, 116, 156, 158, 159, 163, 168, 169, 174, 176, 177, 183, 184, 187,190, 193,197--199, 209, 210, 216, 217, 225 Krasiński Zygmunt 12 Kriechenbauer Anton 15, 16, 18 Kropackova Terezie, zob. Masarykova Terezie Krzepek Franz 195 Kubka Frantiśek 172 Kwiatkowski Eugeniusz 222 Langiewicz Marian 12 Lansing Robert 145, 146, 148, 149, 155 Lasocki Zygmunt 197, 198, 213, 214, 221, 224 248 249 Le Monniere Anton 14, 18, 22, 23 Le Monniere Franz 14, 19 Leger Louis 92 Lenin Włodzimierz I. 142, 152, 181, 182, 185, 204 Lloyd George David 130, 185 Lodgman von Auen Rudolf 178, 192, 195 Ludwig 13 Ludwig Emil 34, 99, 162, 203 Ludwik XIV, król Francji 30 Lueger Karl 92 Lwów Gieorgij 131 Łamanskij Władimir I. 54 Machar Josef Svatopulk 107 Malczewski Leszek 217, 219, 225 Malypetr Jan 206, 228 Mamatey Albert 147 Mara 170 Marchet Georg 92 Markovic Ivan 128 Marks Karol 17, 77 Marmaggi 190, 191 Marsden Thomas George (Masa- ryk Tomasz G.) 131, 139 Masaryk Herbert 35, 117, 187 Masaryk Jan 49, 189, 204, 227, 229-232 Masaryk Josef 8 Masaryk Ludvik 8, 32, 35, 40 Masaryk Martin 8, 22 Masarykova Alice 35, 117, 164, 189, 227 Masarykova Anna 227 Masarykova Garrigue Charlotta 30-32, 43, 89, 117 Masarykova Olga 71, 111, 189, 227 Masarykova Terezie 8 Masarzik, Massarzik, Masarik (Masaryk G. Tomasz) 16, 17 Mataja Heinrich 192 Mattuś Karel 119 Maxa Prokop 144 Mayr-Hartling Robert 194 Medek Rudolf 133 ,, Meissner Alfred 174 Menger Max 70 P Metody, święty 52 i Mickiewicz Adam 12, 81 Miklośić France 23, 46 Mikołaj II, car Rosji 107, 125 Mikołaj Mikołajewicz, książę rosyjski 108, 115 Mill John Stewart 31 Milner Alfred 130 Milukow Paweł N. 89, 122, 128, 129, 131 Morris Roland 145 Muna Alois 140 Murawiew 141 Naegel Karl 178 Napoleon Bonaparte 182, 215 Nejedly Zdenek 238, 239 Nemec Bohumil 228, 229 Oelzelt Newin Anton 38 Ott Emil 49 Otto Jan 49, 50 Paderewski Ignacy Jan 154, 211, 213-215 Palacky Frantiśek 44-46, 75, 98 Palacky Jan 41, 45 Pascal Blaise 42 Paśić Nikola 98 Pekaf Josef 76, 228 Peroutka Ferdinand 162, 188, 189 Piccione Luigi 208 Piltz Erazm 219 Piłsudski Józef 209, 222 Platon 22, 26, 27 Plechanow Gieorgij 139, 142 Podlipny Jan 101 Poincare Raymond 159 Potocki Andrzej 93 Preiss Jaroslav 199 Priklonskij 124, 125 Prochazka Matej 17 Protopopow Aleksander 121 Pustowójtówna Henryka 12 Radetzky Josef 10 Radiów Ernest L. 53 Raśin Alois 179, 180 Rauscher Josef 22 Redlich Josef 9, 163, 168, 181 Redlich Salomon 8 Revilliod, zob. Masarykova Olga Rezek Antonin 41, 45 Rieger Frantiśek Ladislav 26,45,48 Romanowowie 122 Riickl Jan 229 Sabath Adolph 146 Saenger Samuel 218 Satora Frantiśek 13, 16 Sawinkow Borys 130, 142, 143 Sazonow Siergiej D. 106, 107 Schaffgotsch 13 Schauer Hubert Gordon 50 Scheiner Josef 106 Schieszl Josef 205 Schlesinger Alfred 23, 27, 30 Schlesinger Max 23 Schlesinger Rudolf 23, 27, 30 Schlesingerowie 31 Schopenhauer Arthur 26 Schuller Eugen 19 Schwarzenberg Karl 60 Seton-Watson Robert 97, 99, 109, 110, 114, 120 Seydler August 41, 45 Shaw Bernard 5 Simon Clement 210 Smuts Jan Christian 181 Spina Franz 194 Stalin Józef W. 143 Stańek (Staniek) 16, 17 Staśek Antal 24 Steed Henry Wickham 97, 109 Steidl Antonin 67 Steiner Stephan 212 Sternberg Adalbert 92 Stansky Jaroslav 169 Stresemann Gustav 221 Strouhal Ćenek 45 Stfibrny Jifi 179, 190, 191, 193 Swatkowskij Wsiewołod 106 Sykstus, książę Bourbon-Parma 181 Świętochowski Aleksander 54 Śafafik Pavel 46, 79 Śafafik Vojtech 41 Śamal Pfemysl 111,113,117, 172 Śembera Alois Vojtech 23, 24, 46 Semberova Zdenka 23, 26, 40 Śramek Jan 179, 199 Śrobar Vavro 66, 78, 118, 163- -165, 184 Śromota Frantiśek 72, 73 Śtefanik Milan Rastislav 118, 119, 124, 125, 131, 150, 157, 158, 165 Stepanek Bedfich 113 Śturc Vaclav 198 Svehla Antonin 119, 168, 174, 176, 177, 179, 188, 189, 191, 192, 194, 197-200 Sviha Kareł 102, 106 Taaffe Eduard 36, 37, 55, 56, 60, 61, 67 Thomas Albert 132 Thun Franz 71, 72, 83, 84 Tille Vaclav 43 Tobołka Zdenek 119 Tołstoj Lew N. 53, 54 Tomasz z Akwinu, święty 8 Tomaśek Frantiśek 161, 176 Tomek Vaclav Vladivoj 40,48,51,53 Treviranus Gottfried 223 Trocki Lew 151 Tuka Vojtech 184, 193, 201 Tusar Vlastimil 165, 177, 179 Udrżal Frantiśek 200, 201, 206, 223 Urbanek 230 Vance171 Vasic Vladimir 96 Vasaty Jan 67, 68, 71 Vlcek Vaclav 26, 40 Voska Emanuel 109, 119 Wahrmund Ludwig 93 Weyr Frantiśek 174 Wierzyński Henryk 223 Wilson Woodrow T. 127,144,145, 148, 149, 154, 155, 158 Windischgratz Alfred 81 Wislicen Johann 51 Woltmann Franz 29 Wrzosek Konrad 203 Zimmermann Robert 22 Zatkovyc Hrihorij 156 Żiźka Jan 115 Spis ilustracji 250 Kopćany na Słowacji, pierwotna siedziba rodziny Masaryków (Z. Nejedly, T.G. Masaryk, dii l, Praha 1949, po s. 174), po s. 80 Terezie Masarykova (tamże), po s. 80 Josef Masaryk (tamże), po s. 80 Podobizna T.G. Masaryka z 1863 r. (E. Ludwig, Duch a cin. Rozmluwy s Masarykiem, Praha 1946, po s. 16), po s. 80 Charlotta Garrigue Masarykova (Nejedly, op. cit., dii 2, po s. 577), po s. 00 T.G. Masaryk wśród przyjaciół w Lipsku (tamże), po s. 80 Portret Masaryka z 1902 r. (tamże, dii l, ii. na frontyspisie), po s. 80 Robert W. Seton-Watson, rys. z 1924 r. (J. Herben, T.G. Masaryk, dii 2, Praha 1927, po s. 504), po s. 80 Tomasz Masaryk przemawia do wojska czechosłowackiego w Rosji (tamże), po s. 128 Powitanie Masaryka w Chicago w kwietniu 1918 r. (tamże, po s. 792), po s. 128 Portret Masaryka z czasów pierwszej wojny światowej (H. Batowski, Rozpad Austro-Węgier 1914-1918, Wrocław 1965, po s. 144), po s. 128 T.G. Masaryk w Filadelfii w 1918 r. (Ludwig, op. cit, po s. 111), po s. 128 Przyjazd Masaryka do Pragi w grudniu 1918 r. (T.G. Masaryk, Cesta demokracie. Souborprojevit za Republiky 1918-1920, sv. I, Praha 1930, po s. 120), po s. 128 Prezydent Masaryk udający się wraz z żoną do lokalu wyborczego w kwietniu 1920 r. (Masaryk, op. cit., po s. 272), po s. 128 Masaryk z wnuczkiem w Łanach (Herben, op. cit., dii 3, po s. 792), po s. 128 Zamek w Łanach (tamże), po s. 128 T.G. Masaryk, E. Beneś i R. Macdonald podczas spotkania na Hradczanach w 1925 r. (Z. Zeman, The Masaryks. The Making of Czechoslovakia, London 1976, po s. 120), po s. 176 Masaryk przed zamkiem w Łanach w 1926 r. (Ludwig, op. cit., po s. 128), po s. 176 T.G. Masaryk na przejażdżce konnej (Herben, op. cit, dii 3, po s. 792), po s. 176 Prezydent Masaryk podczas przeglądu wojska (tamże, po s. 810), po s. 176 T.G. Masaryk w bibliotece na Hradczanach w 1930 r. (Ludwig, op. cit., po s. 145), po s. 176 Tomasz Masaryk z synem Janem w Łanach w 1934 r. (Zeman, op. cit., po s. 120) po s. 176 Jan Masaryk przybywa do Londynu we wrześniu 1938 r. (tamże), po s. 176 Prezydent T. Masaryk (J. Pogonowski, T.G. Masaryk. Studium, Warszawa 1927, ii. na frontyspisie), po s. 176 Na okładce: T.G. Masaryk, fotografia ze zbiorów Janusza Lange Spis treści Wstęp 5 I. Na Morawach i w Wiedniu 7 Początki edukacji 8; Ku karierze naukowej 21 II. W nauce i polityce 39 Pierwsze lata w Pradze 40; Pierwsze kroki w polityce 55; Na uboczu życia politycznego 73; W przededniu wojny 91 III. Na czele akcji zagranicznej 105 Na zachodzie Europy 106; W Rosji 131; W Stanach Zjednoczonych 144 IV. Prezydent-Wyzwoliciel 160 Budowa zrębów państwowości 161; Wobec problemów wewnętrznych i międzynarodowych 183; Stosunek do spraw polskich 206 Epilog 227 Nota bibliograficzna 233 Przypisy 238 Indeks nazwisk Spis ilustracji BIBLIOTEKA INSTYTUTU HISTORYCZNEGO Uniwersytetu Warszawskiego vi :r,:mK„l v.-;s-ftiS'f w ri n Biblioteka IHUW 1076002534 W cyklu biograficznym Ossolineum ukazały się: W. A. Serczyk, Piotr I Wielki, Wrocław 1973; wyd. 2, Wrocław 1977; wyd. 3, Wrocław 1990 W. A. Serczyk, Katarzyna II, Wrocław 1975; wyd. 2, Wrocław 1983; wyd. 3, Wrocław 1989 J. Baszkiewicz, Robespierre, Wrocław 1976; wyd. 2, Wrocław 1989 W. A. Serczyk, Iwan Groźny, Wrocław 1977; wyd. 2, Wrocław 1986 J. Demel, Aleksander Guza, Wrocław 1977 S. Grodziski, Franciszek Józef I, Wrocław 1978; wyd. 2, Wrocław 1983; wyd. 3, Wrocław 1990 S. Grzybowski, Henryk Walezy, Wrocław 1980; wyd. 2, Wrocław 1985 S. Salmonowicz, Fryderyk II, Wrocław 1981; wyd. 2, Wrocław 1985 J. Wyrozumski, Kazimierz Wielki, Wrocław 1982; wyd. 2, Wrocław 1986 J. Baszkiewicz, Ludwik XVI, Wrocław 1983; wyd. 2, Wrocław 1985 T. Wituch, Garibaldi, Wrocław 1983 J. Skowronek, Książę Józef Poniatowski, Wrocław 1984; wyd. 2, Wrocław 1986 S. Grzybowski, Elżbieta Wielka, Wrocław 1984; wyd. 2, Wrocław 1990 Z. Libiszowska, Tomasz Jefferson, Wrocław 1984 T. Kotula, Septymiusz Sewerus, Wrocław 1987 J. Ochmański, Feliks Dzierżyński, Wrocław 1987 D. Czerska, Borys Godunow, Wrocław 1988 J. Kaczmarczyk, Bohdan Chmielnicki, Wrocław 1988 S. Cynarski, Zygmunt August, Wrocław 1988 J. Staszewski, August III Sas, Wrocław 1989 A. Notkowski, Ludwik Waryński, Wrocław 1989 M. Bogucka, Maria Stuart, Wrocław 1990 J. Rrzyżaniakowa, J. Ochmański, Władysław II Jagiełło, Wrocław 1990 I. Rusinowa, Aleksander Hamilton, Wrocław 1990 J. Eisler, Philippe Petain, Wrocław 1991 H. Wisner, Zygmunt III Waza, Wrocław 1991 W. S. Magdziarz, Ludwik XIV, Wrocław 1991 M. Bogucka, Anna Jagiellonka, Wrocław 1994 E. Cieślak, Stanisław Leszczyński, Wrocław 1994 D. Czerska, Dymitr Samozwaniec, Wrocław 1995 Z. Góralski, Maria Teresa, Wrocław 1995 M. Pestkowska, Kazimierz Sosnkowski, Wrocław 1995 W. Suleja, Józef Piłsudski, Wrocław 1995 H. Wisner, Władysław IV Waza, Wrocław 1995 W przygotowaniu: Z. Anusik, Gustaw II Adolf J. Czajowski, Kardynał Adam Stefan Sapieha S. Salmonowicz, Fryderyk II Wielki, wyd. III Z. Libiszowska, Ludwik XV Z. Wójcik, Jan Kazimierz Waza Zakład Narodowy im. Ossolińskich — Wydawnictwo Wrocław 1996 Wykonanie Wrocławska Drukarnia Naukowa Zam. 874/96