TEORIA PIAGETA POZNAWCZY I EMOCJONALNY ROZWÓJ DZIECKA Barry J.Wadsworth TEORIA PIAGETA POZNAWCZY I EMOCJONALNY ROZWÓJ DZIECKA Tłumaczyła Małgorzata Babiuch lAl WSiP Wydawnictwa Szkolne i Pedagogiczne Spółka Akcyjna Warszawa, 1998 SPIS TREŚCI Przedmowa .......................................... 7 Układ treści.......................................... 8 Wprowadzenie ........................................ 11 •/r-,:. - !: Trzy typy teorii psychologicznych .'............... ,.r.. ^i? •: ...... 12 Biografia........................................... 15 Podejście do badań ..................................... 18 Rozdział l Organizacja intelektualna i adaptacja ........................ 24 Schemat ............................................ «t 25 Asymilacja .....,...............................;.... 28 Akomodacja .........................'.........., .t. ... 29 Równoważone ......... ............ .t. v .-.-'; .-h.--. .... ..... 30 "'•»,' Rozdział 2 Rozwój intelektualny i inne czynniki......................... 33 Treść, funkcja i struktura .................. *.............. 33 Działanie i wiedza ..................................... 34 ,., Kontinuum rozwoju .................................... 38 Czynniki rozwoju ...................................... 40 Streszczenie ......................................... 45 Rozdział 3 Rozwój sensomotoryczny ................................. 46 Okres l. (0-1, mieś.): Aktywność odruchowa ...................... 49 Okres 2. (1.-4. mieś.); Dokonywanie pierwszych rozróżnień .............. 50 Okres 3. (4.-8. mieś.): Odtwarzanie interesujących zdarzeń ............... 54 Okres 4. (8.-12. mieś.): Koordynacja schematów .................... 57 Okres 5. (12.-18. mieś.): Wykrywanie nowych sposobów ................ 61 Okres 6. (18.-24. mieś.): Reprezentacje umysłowe .................... 64 Streszczenie ............... •:•......................... 68 Rozdział 4 Rozwój myślenia przedoperacyjncgo ..........:.............. 72 Reprezentacja ........................................ 72 Rozwój mowy ........................................ 76 Mowa i myślenie ...................................... 79 Uspołecznienie zachowania ................................ 81 Cechy myślenia przedoperacyjnego ............................ 82 Niezmienniki ........................................ 87 6 Spis treści Rozwój afektywny: początki odwzajemniania i uczuć moralnych ............ 95 Pojęcia reguł u dzieci. ................................... 97 Streszczenie ......................................... 107 Rozdział 5 Rozwój operacji konkretnych .............................. 109 Czym różni się myślenie na poziomie operacji konkretnych od myślenia przedopera-cyjnego ............................................ 110 Operacje logiczne ...................................... 114 Rozwój afektywny: współpraca .............................. 120 Streszczenie ......................................... 129 Rozdział 6 Rozwój operacji formalnych .............................. 131 Czym operacje formalne różnią się od operacji konkretnych .............. 132 Struktury rozwijające się w stadium operacji formalnych ................ 133 Treść myślenia formalnego ................................. 140 Rozwój afektywny a dorastanie .............................. 145 Rozwój intelektualny a dorastanie ............................ 150 Streszczenie ......................................... 157 Rozdział 7 ' . 4 Dalsze aspekty teorii Piageta ............................. 159 ',.-, Rozwój intelektualny — streszczenie ..',........................ 159 ".. Właściwości rozwoju poznawczego i afektywnego .................... 160 ;;; Inteligencja i przystosowanie ................................ 164 Czynniki rozwoju intelektualnego ............................. 165 Wiedza a rzeczywistość: konstrukcja ........................... 166 Afekt i poznanie ...................................... 167 Rozdział 8 Implikacje teorii Piageta dla edukacji: regidy konstruktywizmu ...... 170 Jak nabywana jest wiedza: eksploracja .......................... 172 Motywacja: zaburzenie równowagi ............................. 173 Autonomia intelektualna .................................. 177 Co można skonstruować ........................ .". ........ 179 Wspieranie uczuć moralnych i postępowania moralnego .;......-.-..-... 184 Rozdział 9 Zastosowania teorii Piageta .............................. 187 Konstruktywistyczna teoria Piageta a edukacja matematyczna ....... .s...... 187 Co teoria Piageta mówi o nauce czytania i pisania .................... 192 Teoria fconstruktywistyczna a trudności w uczeniu się .................. 195 Uwagi konstruktywistów do dyskusji na temat metod nauczania czytania ....... 201 Słowo końcowe ....................................... 203 Bibliografia.......................................... 205 Ważniejsze prace Piageta wydane w Polsce ..................... 213 Indeks rzeczowy ....................................... 214 PRZEDMOWA Książka ta stanowi rozwinięcie pierwszych czterech wydań Piagefs Theory of Cognitive and Affective Development. Jej cele nie uległy zmianie: zapoznać studenta pedagogiki lub psychologii z pojęciami teorii Jeana Piageta, unikając uproszczeń i zafałszowań. W pierwszych dwóch wydaniach skupiałem się przede wszystkim na pracach Piageta dotyczących rozwoju poznawczego i intelektualnego, natomiast w wydaniu trzecim i w niniejszej edycji śledzę także obszerne studia Piageta nad rozwojem afektywnym, których znaczna część pozostała nie zauważona przez psychologów i wychowawców. Włączyłem także większość najważniejszych rozwinięć teorii Piageta z ostatnich kilku lat. Mam nadzieję, że zrozumienie jego dzieł przyniesie Czytelnikowi wiele korzyści. Piaget - jeden z najbardziej twórczych i przenikliwych umysłów naszego stulecia - nakreślił niezwykle przekonujący obraz tego, jak dzieci konstruują i nabywają wiedzę. Koncepcja ta została oparta na dokładnych obserwacjach, przemyśleniach i badaniach prowadzonych przez 60 lat. Naukowcy są na ogól zgodni co do tego, że Piaget przesunął granice myśli psychologicznej tak daleko, jak dotąd żaden z nich. Pedagogowie i psychologowie dziecięcy podzielają pogląd, że doprowadził on do nowego, ważnego sposobu rozumienia rozwoju dzieci. Jako nauczyciel w szkole podstawowej miałem początkowo wątpliwości co do niektórych praktyk wychowawczych tam stosowanych. Moje intuicje często wskazywały mi kierunek, który odbiegał od tradycji i w którym moi koledzy nauczyciele nie chcieli podążać. Dzięki odkryciu prac Piageta rozwinąłem w znacznym stopniu swoją zdolność rozumienia dzieci i procesu kształcenia; lepiej też zrozumiałem, czego w istocie dotyczyły moje intuicje. Idee Piageta zacząłem popularyzować w 1969 roku jako nauczyciel akademicki. Gdy pracowałem nad pierwszym wydaniem mojej książki, nazwisko tego uczonego akurat zaczynało być głośne w amerykańskiej pedagogice i psychologii. Po upływie 25 lat teoria Piageta nie jest już tak popularna, jak niegdyś, wydaje się mniej nowatorska, a nawet przez wielu jest odrzucana jako przestarzała. Ja jednak, i nie tylko ja, jestem mocno przeświadczony, że teoria Piageta ma dziś nie mniej do zaoferowania psychologii i pedagogice niż przed laty. Jest ona dla mnie tak samo fascynująca, jak w latach 60., i wciąż stanowi mój najbardziej użyteczny - choć nie jedyny - przewodnik w rozważaniach nad kształceniem. 8 Przedmowa W ciągu ostatnich 25 lat teoria Piageta uległa zmianom, tak jak zmieniają się i muszą się zmieniać wszystkie teorie. Jako jej popularyzator czuję się nawet nieco zakłopotany niektórymi interpretacjami, które opublikowałem w latach 70., lecz podnosi mnie na duchu świadomość, że wówczas całkiem sensownie oddawały one moje rozumienie tej teorii. Jeśli jakościowo udoskonaliłem ujecie teorii Piageta, to aktualne interpretacje powinny być bardziej uzasadnione. Na tym właśnie, jak chciał nas przekonać Piaget, polega budowanie wiedzy. W latach 60. i 70. większość uczniów Piageta koncentrowała się na rozwoju poznawczym, zrównując go z rozwojem intelektualnym. Nie było to słuszne. Piaget powiedział nam, że rozwój intelektualny to coś więcej niż poznanie, tęcz my nie sfucda/isnry gff. On zaffss? ź^w/er^Ą '^ cfsv^ ^lainwiflatii* poznawczego rozwój ma także składnik afektywny, społeczny oraz etyczny, moralny. Chciałbym podziękować następującym osobom, które przeczytały manuskrypt piątego wydania mojej książki i dostarczyły wielu pomocnych mi uwag: Kay Alderman, University of Akron , Helmutowi W. Bartel, Tempie University Jamesowi A. DeRuiter, University of Northen Colorado Yoko Ishigaki Karjala, San Jose State University Janice Patillo, Stephen F. Austin State University Charlesowi Tempie, Hobart&William Smith Colleges Układ treści Wprowadzenie zawiera krótki rys historyczny, obejmujący biografię Piageta oraz dyskusję nad jego podejściem do badań. W rozdziale l. opisuję cztery centralne pojęcia wszystkich prac Piageta: schematu, asymilacji, akomo-dacji i równoważenia. Rozdział 2. traktuje o składnikach inteligencji i czynnikach wpływających na Jej rozwój, o trzech typach wiedzy, o wyróżnianycn przez Piageta poziomach rozwoju oraz o rozwoju afektywnym. Każdy z rozdziałów od 3. do 6. poświęcony jest jednemu z czterech poziomów rozwoju poznawczego i afektywnego. W rozdziale 7. dyskutowany jest problem związku między rozwojem poznawczym i afektywnym a zachowaniem młodzieży. Rozdział 8. zawiera podsumowanie poprzednich rozdziałów oraz dyskusję dotyczącą kilku bardziej ogólnych implikacji prac Piageta dla kształcenia i wychowywania dzieci. W rozdziale 9. omawiam dyskusję nad Piagetowskimi pojęciami konstruk-tywistycznymi w odniesieniu do nauczania matematyki, czytania i pisania oraz do problemów trudności w nauce. Układ treści 9 Poprzednie wydania tej książki byty krytykowane za to, że nie włączyłem do nich w szerszym zakresie relaq'i z badań oraz przeglądów prac teoretycznych, które przypuszczalnie wykraczają poza teorię Piageta (mieszczą się w nurcie neopiagetowskim). Decydując o tym, co włączyć do tego wydania, postanowiłem nie zajmować się wszystkim, tak jak to często starają się czynić autorzy podręczników, lecz skupić się na teorii Jeana Piageta, która przeszła pomyślnie test czasu jako solidna i użyteczna koncepcja rozwoju intelektualnego. Ponadto starałem się zwrócić uwagę na to, co uważam za zwykłe niedociągnięcia w rozumieniu tej teorii, i uczynić to możliwie jasno i zwięźle. Zajmując się praktyką edukacyjną i zdając sobie sprawę z tego, że reguły rządzące praktyką konstruktywistyczną nie zmieniają się w zależności od obszaru treściowego, włączyłem do ostatniego rozdziału dyskusję na temat nauczania matematyki, czytania i pisania, gdzie, jak sądzę, praktyka edukacyjna najbardziej wymaga rewizji. Mam nadzieję, że zrozumienie teorii Piageta i zasad konstruktywizmu pobudzi czytelników do zadania sobie dalszych pytań. Konstrukcja wiedzy nigdy nie jest kompletna. Ta książka to zaledwie początek. \ - , - * Barry J. Wadsworth WPROWADZENIE Jean Piaget odebrał wykształcenie średnie i wyższe w zakresie nauk naturalnych1. W początkach swej kańery zajmował się biologią, lecz już wkrótce zaczął się interesować rozwojem intelektualnym2 dzieci i większość swego życia poświęcił badaniom dotyczącym tego zagadnienia. Zgromadził imponujący materiał naukowy. Efektem jego pracy była gruntowna i wyczerpująca teoria rozwoju inteligencji. W Stanach Zjednoczonych Piaget jest uważany przede wszystkim za psychologa dziecięcego i pedagoga. Mówiąc ściśle, nie był ani jednym, ani drugim. W swoich pracach nie zajmował się wprost ani przewidywaniem zachowania, jak to czynią psychologowie, ani tym, jak uczyć dzieci. Wolał, », by klasyfikowano go jako epistemologa genetycznego3. Starał się przede wszystkim opisać i wyjaśnić w systematyczny sposób przyrost i rozwój struktur intelektualnych oraz wiedzy. Nie jest zaskakujące to, że jego dzieło wywarło wielki wpływ na pedagogikę i psychologię w Stanach Zjednoczonych i w innych krajach. Trzeba było wielu lat, by publikacje Piageta - ponad 50 książek i setki artykułów - przekroczyły Atlantyk. Dopiero w latach 60. prace Piageta i pojęcia jego teorii szybko upowszechniły się w amerykańskiej myśli pedagogicznej i psychologicznej. Badanie częstości cytowań L'Abate'a z 1968 roku4 daje miarę wpływu prac Piageta na myśl amerykańską. Dokonany przez L'Abate'a przegląd czasopism i podręczników z zakresu rozwoju dziecka z lat 50. i 60. ujawnił, że Piaget był najczęściej cytowanym autorem. W nieco nowszym badaniu, podjętym przez autora tej książki w 1979 roku, również okazało się, że Piaget był najczęściej cytowanym autorem. 1 Nauki naturalne (fizyka, chemia i biologia) zajmuje się energią, materią i ich wzajemnymi związkami oraz transformacjami lub obiektywnie mierzalnymi zjawiskami (przyp. tłum.). 2 W książce tej termin intelektualny będzie używany zamiennie z terminem umysłowy'. 3 Epistemologia genetyczna jest to nauka o tym, Jak nabywana jest wiedza. * Częstość cytowań badano w dwóch czasopismach - „Child Development" (1959-65) i „Joumal of Genetic Psychology" (1957-58, 1960-65) - oraz w 12 popularnych wydanych wówczas podręcznikach rozwoju dziecka. 12 Wprowadzenie Trzy typy teorii psychologicznych Są trzy główne nurty myślenia psychologicznego i pedagogicznego, z których każdy opiera swoje stanowiska teoretyczne na odmiennym zestawie założeń (Langer, 1960; Kohiberg i Mayer, 1972). Założenia te tworzą jądro, wokół którego budowana jest teoria. Z każdej wyłania się odmienna koncepcja dziecka. Każda proponuje odmienne sposoby „edukowania" dziecka. Trzy ogólne stanowiska teoretyczne są tu nakreślone jako romantyzm-natu-raiizm. przekaz kulturowy - behawioryzm oraz progesywizm - rozwój poznawczy (Kohiberg i Mayer, 1972). Romantyzm-naturalizm Romantyzm ma swoje korzenie w pismach Jana Jakuba Rousseau. Jest to przede wszystkim naturalistyczna koncepcja rozwoju. Doświadczenie i środowisko są ważne o tyle, o ile oddziałują na rozwój, dostarczając „naturalnie" rozwijającemu się organizmowi potrzebnego pożywienia. Zdeterminowane genetycznie stadia, jak się uważa, pojawiają się w sposób naturalny. Mogą one zostać zaftksowane czy zatrzymane przez doświadczenie, lecz zakłada się, że przebieg rozwoju jest niezależny od doświadczenia, wrodzony, odziedziczony, lub zdeterminowany genetycznie. Naturaliści, tacy jak Freud czy Montessori, utrzymują, że to, co pochodzi od samego dziecka, jest najważniejszym aspektem rozwoju, zatem środowisko wychowawcze powinno być na tyle przyzwalające, by pozwoliło ujawnić się wewnętrznemu „dobru" (zdolnościom i cnotom), a jednocześnie pozwoliło utrzymać pod kontrolą wewnętrzne „zło" (Kohiberg i Mayer, 1972). Tak więc dziecko jest przedstawiane jako roślina. Powstaje z nasienia i wszystkie cechy, które mogą się u niego ujawnić, są zdeterminowane i zawarte w nasieniu. Roślina potrzebuje słońca, powietrza i wody (dobrego środowiska) tam, gdzie rośnie, lecz poza hamowaniem lub przyśpieszaniem wzrostu czynniki środowiskowe nie wpływają znacząco na początkowe cechy rośliny. Czyli to, co jest wewnątrz osobnika, wnosi największy wkład w jego rozwój. Bodziec s wzmocnienie środowisko Reakcja R zachowanie wykonanie To, co wewnqtrz, Uczy się najbardziej Tizy typy teorii psychologicznych 13 Przekaz kulturowy - behawioryzm W tradycyjnej pedagogice uprawianej w Stanach Zjednoczonych oraz w większości krajów zachodnich zakorzenione jest pojęcie, że zadaniem edukacji jest bezpośrednie przekazywanie dzieciom istotnych informacji, umiejętności oraz wartości kulturowych. W Związku Radzieckim ta idea została zinstytucjonalizowana w postaci oficjalnej polityki rządu. Koncepcja rozwoju jako transmisji kulturowej przedstawia umysł jako maszynę5. Są środowiskowe „wejścia" i behawioralne „wyjścia", lecz organizm, według tej koncepcji, ma niewiele do powiedzenia w sprawie swojego własnego rozwoju. Zakłada się, że środowisko jest odpowiedzialne za rozwój. Podstawę tego mechanistycznego pojęcia rozwoju stanowią takie pojęcia asocjacjonistyczne, jak bodziec i reakcja oraz wzmocnienie, które mają swoje korzenie w pracach Johna Locke'a, Iwana Pawiowa,Johna Watsona, A. H. Thorndike'a, a bardziej współcześnie w pracach B. F. Skinnera. Rozwój umysłu dziecka, wartości moralnych i emocji jest uważany za rezultat specyficznie nabywanych skojarzeń pod kontrolą środowiska (wzmocnienia). Aktualnymi innowacjami pedagogicznymi, opartymi na idei transmisji kulturowej, są technologia edukacyjna oraz modyfikacja zachowania6, W tych ujęciach doświadczenie zewnętrzne (wzmocnienie) jest traktowane jako krytyczne dla kształtowania czy wyznaczania przebiegu uczenia się i rozwoju. Dojrzewanie czy determinizm genetyczny jest na ogół uważany za niewiele znaczący. Model transmisji kulturowej - behawioryzmu zakłada, że dzieci są w stanie uczyć się tylko dzięki wskazówkom. Nauczyciel musi nauczyć dziecko. Nauczanie jest najbardziej skuteczne wtedy, gdy nauczyciel (lub rodzic) kontroluje bodźce działające na konkretne dziecko i odnotowuje sobie wzmocnie- s Pracując jako nauczyciel psychologu i pedagogiki zauważyłem, że wielu studentów odrzuca koncepcję przekazu kulturowego i behawioryzmu z powodów czysto emocjonalnych. Denerwuje ich sama myśl, że mieliby uważać się za „maszyny" lub nawet coś podobnego do maszyn. Chociaż stanowisko prezentowane w tej książce w szerokim zakresie stoi w opozycji do behawiorystycznej koncepcji rozwoju, to muszę przestrzec czytelników przed odrzucaniem idei z powodów czysto emocjonalnych. Każdemu oczywiście wolno to robić i z pewnych perspektyw jest to całkowicie słuszne postępowanie. Jednak takie odrzucenie nie jest oparte na psychologicznej prawdziwości lub falszywości kwestii, czy istota ludzka jest „maszyna", mapą genetyczną, czy jedynym w swoim rodzaju organizmem odgrywającym jakąś rolę w swoim rozwoju. 6 Technologia edukacyjna zapowiada swa nazwą więcej, niż znaczy. Zasadniczo jest to zastosowanie innowacji technicznych do praktyki edukacyjnej. Obejmuje takie rzeczy, jak nauczanie wspomagane przez komputer, maszyny uczące, programy, telewizję i inne urządzenia audiowizualne. Założenia tkwiące u podstaw tych technik są najczęściej takie same, jak założenia koncepcji uczenia się jako transmisji kulturowej. Modyfikacja zachowania jest zastosowaniem technik wzmacniania do praktyki edukacyjnej lub terapeutycznej. Termin ten jest mylący, gdyż odnosi się do specyficznej metody, która jest jedną z wielu. Właściwie wszyscy zajmujący się kształceniem, bez względu na to, jakie stosują techniki, mają do czynienia z modyfikowaniem zachowania, czy to tak nazywają, czy też nie. 14 Wprowadzenie Bodziec 5 wzmocnienie środowisko Bezpośredni przekaz nią współwystępujące z pożądanymi reakcjami ucznia. Motywacja do uczenia się jest w tym ujęciu rozpatrywana jako motywacja zewnętrzna. Progresywizm - rozwój poznawczy W progresywnej - poznawczo-rozwojowej koncepcji uczenia się i rozwoju zarówno dojrzewanie, jak i środowisko są centralne (chociaż ważność środowiska i dojrzewania jest interpretowana całkowicie odmiennie niż w poprzednich dwóch modelach). Jest to interakcjonistyczny punkt widzenia. Rozwój umysłowy jest rozumiany jako produkt interakcji organizmu (dziecka) i środowiska. Pogląd ten po raz pierwszy sformułował Platon, w 20. wieku zaczął być propagowany przez Johna Deweya, bardziej zaś współcześni jego reprezentanci to Heinz Werner, Lew Wygotski i Jean Piaget7. W tym ujęciu dziecko nie jest ani dojrzewającą rośliną, ani maszyną całkowicie kontrolowaną przez Bodziec S wz/nocnfenłe środowisko Interakcja ' Oczywiście Piagel nie był jedyną, osobą zajmującą się tą dziedziną psychologii rozwojowej. Setki innych osób w istotny sposób przyczyniły się do rozwoju tej dyscypliny w dągu ostatnich lat. Niemniej jednak Piaget pozostaje jedynym uczonym, może z wyjątkiem Heinza Wemera i Lwa Wygotskiego, o tak znaczącym dorobku badawczym, gromadzonym przez 60 lat, i jednocześnie twórcą spójnej teorii. Biografia 15 czynniki zewnętrzne. Dziecko jest naukowcem, odkrywcą, autorem pytań; w decydujący sposób przyczynia się interpretowania i organizowania świata i swojego własnego rozwoju8. Motywacja do uczenia się i rozwoju jest przede wszystkim wewnętrzna. ; Biografia Jean Piaget urodził się 1896 roku w Neuchatel, w Szwajcarii. Jak sam przyznawał, był chłopcem rozwiniętym intelektualnie ponad swój wiek. Mając 10 lat, przygotował pierwszą publikację - opis wróbla z częściowym bie-lactwem, którego obserwował w parku miejskim. Kierunek i dyscyplina nauki Piageta zostały w pewnej mierze określone już we wczesnym okresie jego życia. W wieku 15 lat postanowił zająć się biologicznym wyjaśnianiem wiedzy; cel ten znajduje wyraźne odbicie w jego dalszej pracy. ^ W 1915 roku osiemnastoletni Piaget otrzymał dyplom ukończenia studiów na uniwersytecie w Neuchatel- Trzy lata później uzyskał doktorat w zakresie nauk naturalnych na tym samym uniwersytecie. Sporą część studiów poświęcił filizofii. W tym okresie badał rozwój mięczaków w wielu jeziorach wokół Neuchatel. Interesował się tym, jak mięczaki przystosowują się, gdy zostaną przeniesione z jednego środowiska do drugiego. Odkrył, że na budowę ich muszli wpływa to, czy wody jeziora są spokojne, czy wzburzone; budowa muszli zmienia się wraz ze zmianą środowiska. W wieku 21 lat Piaget był już autorem 25 fachowych artykułów, w większości na temat mięczaków. Uważano go za jednego z nielicznych w świecie ekspertów od tego gatunku bezkręgowców. Intensywne studia w dziedzinie biologii nasunęły mu wniosek, że rozwój biologiczny powodowany jest nie tylko przez dojrzewanie (i dziedziczność), ale także przez zmienne środowiskowe. Zaobserwował u kolejnych pokoleń mięczaków pewne przemiany strukturalne, które można było przypisać jedynie przeniesieniu tych zwierząt z dużych jezior, gdzie falowanie jest silne, do małych stawów, gdzie nie było fal lub były one bardzo słabe. Tego typu obserwacje przekonały Piageta, że rozwój biologiczny jest procesem adaptacji do środowiska; nie da się go wyjaśnić jedynie dojrzewaniem (Piaget, 1952b). Te doświadczenia i wnioski przyczyniły się do ukształtowania się później poglądu Piageta, że rozwój umysłowy jest przede wszystkim procesem adaptacji do środowiska oraz rozszerzeniem rozwoju biologicznego9. 8 Poprzednio ostrzegałem przed odrzucaniem teorii psychologicznych z powodów emocjonalnych- Teraz chciałbym przestrzec przed ich przyjmowaniem z przyczyn emocjonalnych- Z moich doświadczeń wynika, że teoria Piagela odpowiada większości ludzi. Nie jest to co prawda żaden dowód na poprawność lub niepoprawność twierdzeń ani właściwa logiczna podstawa do zaakceptowania teorii, bez wątpienia jednak dla nauczycieli ważne jest, by koncepcja, na której opierają swoją pracę, w pełni im odpowiadała. 9 Rozwój umysłowy jako forma przystosowania w sensie biologicznym - jedno z najważniejszych i najbardziej rewolucyjnych pojęć Piageta - omówione jest w rozdziale 2. 16 Wprowadzenie Piaget przeszedł od biologii do filozofii, a w końcu do psychologii, dość wcześnie, W 1918 roku opublikował dwie prace, które wydają się świadectwem tej zmiany zainteresowań oraz ujawniają pewne fundamentalne przekonania, które legły u podstaw późniejszego myślenia Piageta o rozwoju intelektualnym. Pierwsza z tych dwóch publikacji to krótka rozprawa zatytułowana Biology and War, druga zaś to powieść autobiograficzna Recherche10. W Biology and War Piaget przeanalizował i odrzucił tezę darwinizmu, a także lamarkizmu, zgodnie z którą wojny są nieuchronne z przyczyn biologicznych. Piaget dowodzi, że rozwój ludzki oraz trud podejmowany w celu zrozumienia, prowadzą do współpracy między ludźmi i do altruizmu oraz oddalają ich od wojen. Twierdzenie to wyraża oryginalną myśl, którą później ujął w sformułowaniu, że rozwój Jest procesem interakcji między biologiczną jednostką a środowiskiem. Recherche opisuje zmagania Piageta z nauką i wiarą, porusza ważne kwestie społeczne, włącznie z feminizmem. Książka przedstawia kryzys, a Gruber i Yoneche (1977) piszą rezolucję: Z kolei „ślepe odkrycie": „nauka daje wiedzę o dobru i o złu", może wyjaśnić wszystko, lecz nie mówi nic o wartościach. To wiara o nich mówi. Wiara nie jest wiedzą, jest działaniem. Sprzeczność między wiarą i wiedzą jest zatem rozwiązana. Końcową fazą poszukiwania jest rekonstrukcja: nauka daje prawa rządzące światem, wiara jest jego motorem (s. 43). Piaget, nim zajął się poszukiwaniem sposobu rozumienia rozwoju intelektualnego człowieka, rozpatrywał konflikt między nauką a wiarą, wysuwając argumenty za tym, że rozwój człowieka obejmuje zarówno inteligencję (naukę, wiedzę), jak i wartości czy uczuciowość (wiarę). Ten wątek odgrywa główną rolę w teorii Piageta, o czym przekonamy się w następnych rozdziałach. W 1918 roku Piaget uzyskał także doktorat z biologii i zajął się psychologią. Był przekonany, że filozofia podlega poważnym ograniczeniom. Najbardziej niepokoiło go to, że o słuszności filozoficznych rozwiązań problemów nie sposób orzekać bez eksperymentów. Przez kilka lat stale czytał prace psychologiczne i słuchał wykładów z psychologii, a jego zainteresowanie tą dziedziną coraz bardziej pogłębiało się. W 1919 roku udał się do Zurichu, gdzie studiował i pracował w klinikach psychologicznych, zajmując się eksperymentowaniem. Pod koniec 1919 roku pojechał do Paryża, gdzie spędził dwa lata na Sorbonie. Będąc tam, miał okazję pracować w laboratorium Bineta (w szkole podstawowej) przy standaryzacji kilku testów11. Począt- 10 Recherche jest tłumaczone jako poszukiwanie lub badanie. Obydwie prace zostały przełożone na język angielski przez Grubera i Voneche i wydane w zbiorze zatytułowanym The Essential Piaget (1977). n Binet jest uważany za prekursora testowania inteligencji. Stworzył on Test Inteligencji Bineta, z którego wywodzą się współczesne formy Testu Stanford-Bineta. Biografia 17 kowo podchodził do testów bez entuzjazmu, szybko jednak zaintrygowały go błędne odpowiedzi udzielane przez dzieci w testach i już wkrótce intensywnie zajmował się badaniem procesów rozumowania tkwiących u podstaw tych odpowiedzi. Badanie to zainteresowało Piageta. Był przekonany, że rozwój inteligencji dzieci można badać eksperymentalnie, studiując ich myślenie i rozumowanie. Przez dwa lata kontynuował testowanie dzieci, badając rozwój ich myślenia. W końcu odnalazłem mój obszar badań. Przede wszystkim stało się dla mnie jasne, że teoria relacji między całością i częścią może być badana eksperymentalnie poprzez analizę procesów psychologicznych leżących u podstaw operacji logicznych [rozumowania logicznego]. To wyznaczyło koniec mojego okresu „teoretycznego" oraz początek ery indukcyjnej i eksperymentalnej w dziedzinie psychologu, w którą zawsze chciałem wkroczyć, lecz dla której do tego czasu nie mogłem znaleźć stosownych problemów (Piaget, 1952b, s. 245). W 1921 roku zaproponowano Piagetowi kierowanie badaniami w Instytucie J. J. Rousseau w Genewie na stanowisku dyrektora. Zaangażował się wówczas w kierunek pracy naukowej, którego już nigdy nie zmienił - badanie rozwoju umysłowego dzieci. Prowadzenie badań i pisanie na ten temat wypełniło większość jego zawodowej aktywności przez następnych 60 lat. ^ Mniej więcej w wieku około 30 lat Piaget zasłynął w psychologu swoimi pracami12. Był płodnym autorem. Opublikował wiele książek i setki artykułów w czasopismach - większą część we współpracy z kolegami skupionymi wokół niego w Genewie. Wiele efektów swoich prac przypisał osobom, które przez długie lata prowadziły z nim badania. Piaget był niezmordowany w pracy. Do końca swoich dni (zmarł w 1980 roku) przestrzegał ustalonego przez siebie rozkładu zajęć. Każdego lata, po rozstaniu się ze studentami, zbierał materiały badawcze z ostatniego roku i kierował się do opuszczonej zagrody w Alpach, gdzie w samotności spędzał czas na pisaniu i spacerach. Miejsce jego pobytu znali tylko nieliczni przyjaciele i rodzina. Z końcem lata wracał z gór z jedną lub dwiema nowymi książkami i kilkoma artykułami (Ełkind, 1968). Piaget był poważany na całym świecie. Tytuły honorowe nadały mu: Uniwersystet Harvarda w Cambridge (1936), Sorbona (1946), Uniwersytet Brukselski (1949), Uniwersytet Brazylijski w Rio de Janeiro (1949) oraz Uniwersytet Columbia (1970). W 1969 roku został pierwszym Europejczykiem, uhonorowanym przez Amerykańskie Towarzystwo Psychologiczne 13 The Language and Thought ofthe Chiłd (1924, wydane w Polsce w 1929 roku pod tytułem Mowa i myślenie dziecka) oraz Judgement and Reasoning of the Child (1924, wydane w Polsce w 1970 roku pod tytułem Sad i rozumowanie dziecka) były pierwszymi książkami Piageta z psychologii, choć wcześniej opublikował liczne artykuły z tej dziedziny. 18 Wprowadzenie (American Psychological Association) za wybitny wkład w rozwój psychologii. Przed śmiercią odbył kilka podróży do Stanów Zjednoczonych z wykładami. W 1955 roku, dzięki finansowemu wsparciu Fundacji Rockefellera, utworzono w Genewie Międzynarodowe Centrum Epistemologii Genetycznej. Każdego roku program Centrum pozwala pewnej liczbie wybitnych uczonych prowadzić badania wraz z zespołem genewskim, który wyrósł wokół Piageta; kilku Amerykanów skorzystało już z tego programu. Piaget zawsze twierdził, że do wiedzy lepiej dochodzić z perspektyw różnych dyscyplin. Uczeni pracujący w Centrum są więc specjalistami w różnych dziedzinach, takich jak: fizyka, biologia, matematyka, językoznawstwo, a także psychologia oraz pedagogika. Bez względu na to, czy czas potwierdza słuszność podstawowych założeń Piageta, czy też nie, to jego prace pobudziły więcej zainteresowań i badań niż prace jakiegokolwiek innego psychologa w ciągu ostatnich 60 lat. Jean Piaget zmarł w Genewie 16 września 1980 roku. Miał wówczas 84 lata. Podejście do badań . v Piaget był psychologiem rozwojowym w tym sensie, że zajmował się ontogenetycznymi13 przemianami w funkcjonowaniu poznawczym, intelektualnym, począwszy od urodzenia aż do okresu dorastania. Jego prace raczej powoli zdobywały szersze zainteresowanie w Stanach Zjednoczonych. Przyczyny tego wolnego tempa, poza barierą językową, wiązały się w znacznym stopniu z naturą teorii oraz metodologią badań Piageta, Pojęcia, których używał, oraz jego „eksperymentalna" metodologia nie zyskiwały łatwo akceptacji amerykańskich uczonych. Psychologia w Stanach Zjednoczonych ma silne tradycje behawiory-styczne. Teoretycy, tacy jak Thorndike, Tolman, Watson, HulI, Spence i Skin-ner, opanowali scenę, a każdy z nich interesował się przede wszystkim zależnościami między bodźcem a reakcją oraz pojęciem wzmocnienia. Tradycyjnie amerykańscy psychologowie ze szkoły behawiory stycznej nie wnioskowali o istnieniu wewnętrznych procesów umysłowych (myśli). Pojęcia piagetowskie, takie jak asymilacja, były kompletnie obce poglądowi behawiorystycznemu. Piaget nie ujmował zachowania wyłącznie w kategoriach bodźców i reakcji, nie używał też pojęcia wzmocnienia do wyjaśniania wszystkiego. Ważne pojęcia w teorii Piageta (objaśnione w rozdziale l.) to schemat, asymilacja, akomodacja i równoważenie. Ponadto Piaget wnioskował o istnieniu wewnętrznych procesów umysłowych. Wielu amerykańskim psychologom trudno było uporać się z takimi pojęciami. 13 Określenie ontogenelyczny odnosi się tu do zmian rozwojowych, które występują u jednostek. Podejście do badań 19 W Stanach Zjednoczonych badania eksperymentalne w dziedzinie psychologii związane były z testowaniem hipotez, ze ścisłą kontrolą zmiennych eksperymentalnych i opracowywaniem danych za pomocą wyszukanych procedur statystycznych. Większość badań Piageta nie była eksperymentami w takim rozumieniu. Na ogół nie wykorzystywał skomplikowanych statystyk do testowania hipotez, nie stosował też grup kontrolnych w swoich badaniach. Pracując w klinice Bineta w Paryżu, Piaget stworzył technikę kliniczno-opiso-wą14, która stała się później wyróżnikiem jego badań. Jej istota polegała na zadawaniu (indywidualnie) dzieciom starannie dobranych pytań, notowaniu ich odpowiedzi oraz śledzeniu sposobu ich rozumowania w trakcie udzielania odpowiedzi. Niektóre dane gromadzone przez Piageta były po prostu wynikami obserwacji zachowania dziecka. Trudno było psychologom w Stanach potraktować te techniki jako eksperymentalne, gdyż metodologia Piageta wykazywała niewielkie podobieństwo do amerykańskiej psychologii eksperymentalnej. Prace Piageta miały przede wszystkim charakter obserwacji, aczkolwiek były niezmiennie systematyczne, a jego analizy niezwykle szczegółowe; były pomyślane tak, aby wykrywały zmiany rozwojowe w funkcjonowaniu intelektualnym. Piaget często pozwalał intuicji kierować sobą w trakcie wywiadów z dziećmi. W podejściu klinicznym nie jest konieczne, by jakakolwiek dwójka dzieci otrzymała takie same pytania w takim samym układzie. W rezultacie nie ma dwojga dzieci, które zostałyby identycznie potraktowane podczas eksperymentu klinicznego. Książka The Child's Conception ofthe Worid (1929, Jak sobie dziecko świat przedstawia. Biblioteka Przekładów Dzieł Pedagogicznych pod red. Z. Ziembińskiego, Lwów: Książnica Atlas 16, brak roku wydania) stanowi przykład tego, jak zręcznie Piaget dobierał pytania. Książka nie zawiera statystycznych tabel, a wielkości prób są niewielkie. Głównymi źródłami dwóch książek Piageta15 były obserwacje trójki jego własnych dzieci, które urodziły się między 1925 a 1931 rokiem. Te drobiazgowe obserwacje uświadomiły mu związek między aktywnością sensory czno-m otoryczną a późniejszym rozwojem intelektualnym. Z tych niesłychanie dokładnych, pieczołowitych opisów zachowania gromadzonych przez kilka lat wyprowadził główne wnioski dotyczące rozwoju intelektualnego dzieci od urodzenia do 2, r. ż. Ten typ badania był ostro krytykowany z powodu niewielkiego rozmiaru próby, a także dlatego, że nie był on traktowany Jako badanie eksperymentalne. Krytyka ta traci na ważności, jeśli akceptuje się ukryte założenia Piageta, że ogólny przebieg rozwoju struktur intelektu jest taki sam u wszystkich ludzi. Jeśli celem badania jest pokazanie, jaki jest przebieg rozwoju, oraz jeśli założenie Piageta jest słuszne, to w zasadzie można określić przebieg rozwoju poprzez uważne badanie (obserwowanie) jednego dziecka przez wystarczająco długi czas. Jest to w istocie badanie longitudinalne (podłużne) jednego 14 W piśmiennictwie polskim używana jest powszechnie nazwa metoda kliniczna (przyp. tłum.). 15 Play, Dreams, and Imitation in Childhood (1951) oraz The Origins of Intelligence m Chiidren (Narodziny inteligencji dziecka, 1952; wyd. poi. 1966). 2 Teoru Fileta 20 Wprowadzenie osobnika. W takim ujęciu rozmiar próby staje się bez znaczenia16. Większość zgadza się, że zastosowanie podejścia longitudinalnego, wykorzystywanego przez Piageta, może przynieść niemałe korzyści. Chociaż często obserwował on niewielką liczbę dzieci, to Jednak jego wyrywkowe obserwacje tych samych dzieci ciągnęły się całymi latami. Wiele wczesnych badań Piageta można uważać za intuicyjne, oparte na metodach nieeksperymentalnych, gdyż przeprowadzono je na małych grupach osób, lecz większość jego późniejszych przedsięwzięć badawczych była tak ściśle eksperymentalna, jak mógłby sobie tego życzyć każdy psycholog. Prace The Early Growth of Logie in the Child (1964) oraz The Mechanisms of Perception (1969) zawierają dokładne opisy wyników analiz statystycznych oraz odpowiednie liczebności badanych prób. Książka The Growth of Logical Thinking from Childhood to Adolescence (1958; wyd. poi. Od logiki dziecka do logiki młodzieży, 1970) oparta została na wynikach badań ponad 1500 osób. , ,. . ... . - .. .^- • • . . Choć pod adresem podejścia badawczego Piageta skierowano wiele krytycznych uwag, to jednak nikt nigdy nie zakwestionował tego, że były one systematyczne, precyzyjne i wnikliwe. Podstawową techniką Piageta była systematyczna obserwacja, opis oraz analiza zachowania dzieci. Podejście to miało służyć przede wszystkim do odkrywania charakteru (natury) oraz poziomu rozwoju pojęć używanych przez dzieci, nie zaś do tworzenia skal rozwoju. Piaget bronił swojego podejścia do badań, argumentując, że jest ono najwłaściwsze ze względu na rodzaj pytań, na które chciał znaleźć odpowiedź. Brzmi to bardzo rozsądnie, lecz nie zawsze zadowalało tych, którzy wierzyli, że amerykańskie procedury eksperymentalne są jedynymi poprawnymi. Piaget a Wygotski W ciągu ostatnich lat teoria Piageta była krytykowana między innymi za to, że nie uwzględnia znaczenia czynników społecznych i kulturowych w rozwoju intelektualnym. Wielu sięgało do prac rosyjskiego psychologa Lwa Wy-gotskiego (1896-1934), by wypełnić to, co uważano za poważną lukę w pracach Piageta. To, że poglądy Piageta nie były właściwie rozumiane, jest godne pożałowania, lecz zrozumiałe (Zimmerman, 1993; Lester, 1994). Niemniej jednak prace Wygotskiego były przytaczane dla czynienia porównań i jestem pewien, że Piaget zgodziłby się z tym, że jest to zdrowe i tworzy dogodną okazję do wyjaśnienia i skorygowania możliwych błędnych interpretacji obydwu teorii. Ze względu na to, że Piaget i Wygotski są często przeciwstawiani sobie i równie często błędnie interpretowani, naświetlę mój sposób rozumienia Ą -16 Są poważne dowody na to, że przebieg rozwoju jest zasadniczo taki sam u wszystkich ludzi, z pewnym zróżnicowaniem międzykulturowym (przegląd badań: w Dasen, 1977). Podejście do badań 21 kilku punktów, w których są oni zgodni, i kilku, w których się nie zgadzają, mając przy tym nadzieję, że uda mi się zredukować do minimum moje własne pomyłki interpretacyjne. Jeśli ta książka stanowi pierwszy kontakt czytelnika z Piagetem, być może zechce on powrócić do tych jej ustępów po zakończeniu lektury pozostałych rozdziałów. Części zamieszania można by było z pewnością uniknąć, gdyby te dwa wielkie umysły (Piaget i Wygotski) miały okazję wymienić poglądy. Choć byli rówieśnikami, to jednak stosunkowo wczesna śmierć Wygotskiego (w 1934 roku) uniemożliwiła taką wymianę. Różnice między tymi dwoma teoretykami wydają się bardzo liczne, lecz jest wiele kwestii, w których mieli wspólne zdanie. Obydwaj rozumieli wiedzę jako adaptację oraz jako indywidualną interpretację (konstrukcję), obydwaj też sądzili, że uczenie się i rozwój podlegają samoregulacji. Choć mieli odmienne poglądy w sprawie procesu konstruowania wiedzy, to obaj wyobrażali sobie, że warunkiem koniecznym rozwoju/ /uczenia się jest aktywność dziecka oraz że procesy te nie są automatyczne. Zarówno Piaget, jak i Wygotski interesowali się rozwojem intelektualnym, lecz każdy z nich skupiał się na innych problemach i pytaniach. Piageta interesowało przede wszystkim to, jak wiedza jest kształtowana, konstruowana. Jego teoria zakłada, że wiedza jest wynalazkiem, konstrukcją, która powstaje w umyśle jednostki. Wygotski interesował się tym, jak czynniki kulturowe i społeczne wpływają na rozwój intelektualny. Według jego teorii wiedza jest przekazywana dziecku, transmitowana przez kulturę. Jądro teorii Wygotskiego stanowi wyjaśnienie, w jaki sposób jednostki, wchodząc w interakcje z podmiotami społecznymi mającymi większą wiedzę (nauczycielami, rówieśnikami), wiedzę tę konstruują i internalizują. Piaget oczywiście nie wierzył, że tego rodzaju bezpośrednia transmisja jest możliwa; był przekonany, że dzieci nabywają swoją własną wersję istniejącej wiedzy społecznej poprzez jej osobiste konstruowanie, interpretowanie. Uważał, że dokonana przez jednostkę konstrukcja wiedzy jest unikatowa i odmienna, mimo że zwykle przybliża się do interpretacji proponowanej przez kulturę w wyniku następujących po sobie konstrukcji i rekonstrukcji. Zarówno Piaget, jak i Wygotski wierzyli w rozwój i uczenie się, choć ich poglądy na zależność między rozwojem a uczeniem się były odmienne. Piaget był przekonany, że poziom rozwoju wyznacza granice tego, czego dziecko może się nauczyć, oraz poziom rozumienia tego, czego się uczy. Natomiast Wygotski uważał, że uczenie się modelowanych kulturowo pojęć prowadzi do rozwoju. Dla Wygotskiego więc uczenie się było siłą napędową rozwoju intelektualnego, natomiast dla Piageta to rozwój był siłą napędową. Wygotski wprowadził rozróżnienie między tym, co nazywał strefą aktualnego rozwoju a strefą najbliższego rozwoju. Strefa aktualnego rozwoju to „poziom, na którym uczeń jest w stanie samodzielnie rozwiązywać problemy. Strefa najbliższego rozwoju jest to poziom, na którym uczniowie rozwiązują problemy przy wsparciu (nauczyciela - przyp. tłum.)" (Lester, 1994, s. 4). A zatem dzięki modelowaniu wiedzy przez innych oraz dzięki interakcjom 22 Wprowadzenie społecznym uczniowie mogą nauczyć się tego, czego nie byliby w stanie nauczyć się samodzielnie. W teorii Piageta nie ma takiego pojęcia strefy. Piaget uważał, że nowa wiedza jest zawsze budowana na opanowanej wcześniej i że dzięki zburzeniu równowagi zawsze możliwe jest rozwinięcie uprzedniej wiedzy. Obydwaj teoretycy byli zgodni co do tego, że rozwój i uczenie się mogą posuwać się naprzód. Różnice zdań między nimi dotyczyły w większym stopniu tego, Jak następują rozwój i uczenie się, niż tego, co jest możliwe. Dla Wygotskiego czynniki społeczne odgrywają fundamentalną rolę w rozwoju intelektualnym. Gdy wiedza zewnętrzna, istniejąca w kulturze, jest in-ternalizowana (lub interpretowana, konstruowana) przez dzieci, ich zdolności intelektualne i funkcje są pobudzane do rozwoju. A zatem uczenie się prowadzi do rozwoju. Piaget także w pełni doceniał rolę czynników społecznych w rozwoju intelektualnym. Interakcje społeczne uważał za źródło konfliktów poznawczych, a więc braku równowagi, i w związku z tym - rozwoju. Sądził ponadto, że interakcje społeczne są niezbędne dla konstruowania wiedzy społecznej. Naj wyraźniej szą różnicę między tymi dwoma uczonymi można dostrzec w ich poglądach na rolę mowy w rozwoju intelektualnym. Dla Wygotskiego skutkiem nabywania mowy (od otoczenia społecznego) jest jakościowa poprawa myślenia i rozumowania lub rozwój intelektu. Piaget dostrzegał w języku mówionym jeden z przejawów funkcji symbolicznej (umiejętności wykorzystywania jednej rzeczy - symbolu do reprezentowania innej), która odzwierciedla rozwój intelektualny, lecz nie tworzy go (Fowler, 1994). Mowa, zdaniem Piageta, w najlepszym wypadku facylituje rozwój, lecz ostatecznie nie jest niezbędna do rozwoju intelektu. „Dla Piageta mowa odzwierciedla inteligencję, lecz jej nie tworzy. Jedyna droga do wzniesienia się na wyższy poziom intelektualny wiedzie nie przez język, lecz przez działanie" (Fowler, 1994, s. 8). Wnioski dla edukacji, wynikające z tych dwóch teorii, różnią się w kilku punktach. Choć i Piaget, i Wygotski ujmowali wiedzę jako indywidualną interpretację (konstrukcję), to Wygotski był przekonany, że interpretacje dokonywane są przez wszystkie jednostki za pośrednictwem czynników społecznych - Tak więc nauczyciel i program nauczania muszą modelować lub wyjaśniać wiedzę. Dziecko buduje zatem swoją własną wewnętrzną wiedzę na podstawie modelu. Dziecko nie wymyśla, lecz raczej kopiuje to, co jest dostępne społecznie. Tak rozumiany jest proces transmisji kultura (nauczyciel) - dziecko. Zadaniem nauczyciela jest więc, między innymi, precyzyjne modelowanie wiedzy. Piaget przeciwnie - przypisywał konstrukcję wiedzy wyłącznie dziecku. Czynniki społeczne poprzez konflikt poznawczy wywołują brak równowagi i sygnalizują, że należy dokonać interpretacji. Faktyczne budowanie wiedzy nie odbywa się za pośrednictwem otoczenia społecznego, tak jak to rozumiał Wygotski; wiedza nie jest kopiowana. Wcześniejsza wiedza jest rekonstruowana na skutek braku równowagi wywołanego społecznie. Podejście do badań 23 Zatem teoria Piageta nie jest teorią transmisji (przekazu), lecz wynalazku. Rola nauczyciela polega przede wszystkim na stymulowaniu, wspieraniu i zachęcaniu dziecka do poszukiwań i pomysłów (tworzenia). Piaget (1973) napisał: Oczywiste jest, że nauczyciel, jako organizator, pozostaje niezastąpiony w tworzeniu sytuacji oraz opracowywaniu wstępnych pomysłów, służących przedstawieniu dziecku użytecznych dla niego problemów. Ponadto jest on potrzebny do tego, aby dostarczyć dziecku kontrprzykłady, które zmuszą je do zastanowienia się i zredukowania pochopnych rozwiązań. Pożądane jest, by nauczyciel przestał być wykładowcą zadowalającym się przekazywaniem gotowych rozwiązań; jego rola powinna być rolą mentora stymulującego inicjatywę i poszukiwania (s. 16). W koncepcji Piageta dziecko może używać do budowania wiedzy wszystkich źródeł i postaci informacji. Dziecko może aktywnie słuchać wykładu lub czytać książkę i zastosować uzyskane informacje do konstruowania wiedzy. Jest to proces wymyślania, a nie odtwarzania modelu. Zarówno Piaget, jak i Wygotski uważali, że w środowisku klasy szkolnej potrzebne są interakcje społeczne, lecz z różnych powodów. Dla Piageta interakcje z rówieśnikami i dorosłymi (a zwłaszcza z rówieśnikami), krytyka i dyskusja w rozmaitych postaciach stanowią źródła niezbędnej nierównowagi. Dla Wygotskiego środowisko społeczne jest źródłem modeli, wzorów tego, jak powinno wyglądać tworzenie wiedzy. Jest to źródło społecznej wiedzy, która modeluje i pośredniczy w budowaniu przez dziecko wiedzy. Dla Wygotskiego uczenie się, a więc także i rozwój, jest wymuszane przez modele oraz oczywiście przez motywację dziecka. Choć porównanie Piageta i Wygotskiego odsłania ważne różnice dzielące ich, to jednak bardziej uderzające są podobieństwa między nimi. Obydwaj bezspornie są konstruktywistami: obydwaj rozumieją wiedzę jako samoregulującą się konstrukcję. Obydwaj przypisują ważną rolę interakcjom społecznym, aczkolwiek z różnych powodów. Ich prace są zbieżne w wielu obszarach. ORGANIZACJA INTELEKTUALNA I ADAPTACJA Na koncepcję rozwoju intelektualnego Piageta silny wpływ wywarło jego wcześniejsze przygotowanie oraz praktyka w dziedzinie biologii. Pracując jako biolog, wyraźnie zdał sobie sprawę, że między małżami a ich środowiskiem zachodzi interakcja. Mięczaki te, tak jak wszystkie organizmy, stale przystosowują się do zmian w środowisku. W rezultacie tych wczesnych prac nad małżami zrodziło się w nim przekonanie, że czynności biologiczne są aktami adaptacji do środowiska fizycznego i pomagają je organizować. Piaget doszedł też do przekonania, że umysł i ciało nie pracują niezależnie od siebie i że czynności umysłowe podlegają ogólnie tym samym prawom, co czynności biologiczne. To doprowadziło go do ujmowania rozwoju intelektualnego prawie w taki sam sposób, jak pojmował rozwój biologiczny. Czynności intelektualne widział jako czynności organizowania środowiska i adaptacji do niego. Nie oznacza to oczywiście, że zachowanie umysłowe może być przypisywane w całości funkcjonowaniu biologicznemu, lecz że pojęcia wyjaśniające rozwój biologiczny mogą być użyteczne i ważne w spojrzeniu na rozwój intelektualny. Co więcej, Piaget twierdził, że podstawowe zasady rozwoju poznawczego są takie same, jak rozwoju biologicznego. Piaget nie uważał organizacji i adaptacji za odrębne procesy. Z biologicznego punktu widzenia organizacja jest nieodłączna od adaptacji: są to dwa wzajemnie dopełniające się procesy jednego mechanizmu; pierwszy jest wewnętrznym aspektem cyklu, którego aspekt zewnętrzny stanowi adaptacja (Piaget, 1952c, s. 7). Dla Piageta aktywność intelektualna nie może być oddzielana od całego funkcjonowania organizmu- Funkcjonowanie intelektualne uważał on więc za szczególną formę aktywności biologicznej (1952c, s. 42). Czynności intelektualne oraz biologiczne są częściami całościowego procesu, za którego pośrednictwem organizm przystosowuje się do środowiska i organizuje doświadczenie. Aby zacząć pojmować proces intelektualnej organizacji oraz adaptacji, tak jak je widział Piaget, konieczne jest zrozumienie czterech podstawowych pojęć. Są to pojęcia schematu, asymilacji, akomodacji oraz równoważenia. Używa się ich do wyjaśniania, jak i dlaczego następuje rozwój intelektualny. Schemat 25 Schemat Piaget był przekonany, że umysł posiada podobne struktury jak dało. Wszystkie zwierzęta mają żołądek, strukturę pozwalającą na jedzenie i trawienie. Aby ułatwić sobie wyjaśnianie, dlaczego reakcje ludzi na bodźce są raczej stale, oraz by wytłumaczyć wiele zjawisk związanych z pamięcią, Piaget użył pojęcia schematu. Schematy są to struktury poznawcze lub umysłowe, dzięki którym jednostki przystosowują się intelektualnie do otoczenia i organizują Je. Jako struktury są one umysłowymi odpowiednikami biologicznych narządów (środków) służących adaptacji. Żołądek jest strukturą biologiczną, której zwierzęta używają w celu przystosowania się do środowiska. Analogicznie schematy są psychicznymi strukturami lub procesami, które adaptują się i zmieniają wraz z rozwojem umysłowym. Zakłada się, że te struktury istnieją. Żołądek, jako organ ciała, jest rzeczywistym obiektem. Schematy nie mają swoich fizycznych odpowiedników i nie są obserwowalne. Ich istnienie jest zakładane i, stosownie do tego, nazywane są konstruktami hipotetycznymi1. Schematy w uproszczeniu można sobie wyobrazić jako pojęcia lub kategorie, Inną analogię mógłby stanowić katalog alfabetyczny, w którym każda fiszka reprezentowałaby schemat. Dorośli mają wiele takich fiszek-schema-tów. Używane są one do przetwarzania, identyfikowania oraz klasyfikowania docierających bodźców. W ten sposób organizm jest w stanie rozróżniać i generalizować bodźce (wydarzenia). Dziecko po urodzeniu ma niewiele schematów (fiszek w katalogu). W miarę, jak rozwija się, jego schematy stają się coraz bardziej ogólne, bardziej zróżnicowane i bardziej „dorosłe". Schematy nigdy nie przestają się zmieniać i stawać coraz bardziej wyrafinowane. Schematy dorosłości mają faktycznie swe źródła w schematach z wczesnego dzieciństwa. Obrazowo można sobie przedstawić umysł dziecka jako katalog. W chwili urodzenia zawiera on tylko kilka dużych kart, na których zapisane jest wszystko. W miarę jak dziecko rozwija się, potrzebuje coraz więcej fiszek, aby pomieścić ciągle zmieniające się klasyfikacje. Wyobraźmy sobie na przykład małego Jasia spacerującego z ojcem wiejską drogą. Tata spogląda na pobliskie pole i widzi coś, co dorośli nazywają krową, zwierzę, którego Jaś wcześniej nigdy nie widział. Mówi do synka: „Spójrz Jasiu na to zwierzę. Co to jest?" Janek patrzy na pole i widzi krowę. Chłopczyk myśli intensywnie. Po chwili mówi: „To jest pies". Zakładając, że chłopiec odpowiedział poważnie, moglibyśmy przeprowadzić wnioskowanie mniej więcej tego rodzaju: Jaś rozejrzał się po polu i zobaczył krowę- W zetknięciu z tym „nowym" bodźcem próbował go sklasyfikować czy też odnieść do jednej z fiszek w swoim katalogu. Bodziec (krowa) był najbardziej zbliżony do schematu psa, 1 Konstrukty są to pojęcia lub „rzeczy", które nie dają. się bezpośrednio zaobserwować; zakłada się, że istnieją na przykład inteligencja, twórczość, uzdolnienia, umiejętności, motywacja oraz instynkty. Ich lista może być nieskończona. Głównym zadaniem badań psychologicznych jest próba określenia natury konstruktów oraz weryfikacja ich istnienia. 16 ftozórial l. Organizacja intelektualna i adaptacja który Janek miał na jednej z „kart" zawierających kategorie zwierząt, więc chłopiec zidentyfikował obiekt jako psa. Używając terminologii Piageta, moglibyśmy powiedzieć, że dziecko ma jakąś liczbę schematów. Schematy te są analogiczne do pojęć, kategorii czy kart w katalogu. Gdy dziecko styka się z bodźcem, próbuje dopasować go do dostępnego schematu. Tak wiec chłopiec całkiem logicznie nazwał krowę psem, ponieważ dla niego cechy krowy były bardzo zbliżone do charakterystyki psa. Krowa spełniła wszystkie jego kryteria dla psa. Struktury poznawcze dziecka nie pozwoliły mu w tym momencie zobaczyć różnic między krową a psem, lecz było ono w stanie dostrzec podobieństwa2. Schematy są strukturami intelektu organizującymi zdarzenia, spostrzegane i klasyfikowane na podstawie ich ogólnych cech. Są to powtarzalne zdarzenia psychologiczne w tym sensie, że dziecko wielokrotnie klasyfikuje bodźce w logiczny, spójny sposób. Jeśli dziecko konsekwentnie klasyfikuje krowy jako psy, to możemy wyciągnąć z tego pewne wnioski dotyczące natury jego pojęć (schematów krów i psów). Zwracając uwagę na to, co dziecko mówi, możemy odkryć, na jakich schematach opiera się aktualnie jego myślenie. 2 Gdybyśmy zajmowali się poprawnością odpowiedzi Janka, moglibyśmy ulec pokusie, by poprawić go i poinformować, że zwierzę to nazywa się „krowa" i że odpowiedź „pies" jest nieprawidłowa. Moglibyśmy w ten sposób wywołać niezłe zamieszanie w jego głowie. Odpowiedź: „To jest pies" jest logiczna z punktu widzenia konfiguracji schematów, do których chłopiec miał dostęp w chwili, gdy myślał o napotkanym zwierzęciu. A zatem odpowiedź ta z punktu widzenia Janka nie jest zła -jest zła tylko z perspektywy osoby dorosłej. Co więcej, podanie Chłopcu, że prawidłowa nazwa zwierzęcia brzmi „krowa", może doprowadzić go do wniosku, że zwierzaki, które nazywał psami, mogą być nazywane albo psami, albo krowami. Jest to logiczny wniosek. Tego rodzaju „pomyłki" mogą być uważane za normalny element rozwoju i testowania rzeczywistości. Schemat 27 W chwili urodzenia schematy są z natury odruchowe. Można więc o nich wnioskować na podstawie prostych, odruchowych czynności motorycznych dziecka, takich jak ssanie czy chwytanie. Dla noworodków tuż po urodzeniu charakterystyczne jest to, że ssą, cokolwiek znajdzie się w ich ustach - smoczek, palec; może to świadczyć o tym, że nie ma jeszcze zróżnicowania, że istnieje tylko jeden, ogólny schemat ssania. Wkrótce po urodzeniu niemowlęta uczą się różnicować; gdy dziecko jest głodne, akceptowane są bodźce „produkujące mleko", a te nie produkujące mleka są odrzucane. W tym momencie istnieje już różnicowanie. Mówiąc słowami Piageta, niemowlę ma już dwa schematy ssania - jeden dla bodźców produkujących mleko i jeden dla bodźców nie produkujących mleka, W okresie pierwszych kilku miesięcy życia dziecka jego schematy nie są jeszcze schematami „umysłowymi" w takim sensie, w jakim zazwyczaj rozumiemy ten termin. Schematy są odruchowe. Niemowlę dokonuje rzeczywistego różnicowania w obrębie swojego ograniczonego środowiska, lecz czyni to za pośrednictwem dostępnego dla siebie aparatu odruchowego i motorycznego. Te różnicowania na najbardziej elementarnym poziomie są prekursorami późniejszych czynności „umysłowych". W miarę jak dziecko rozwija się, schematy (fiszki w katalogu) stają się coraz bardziej zróżnicowane i liczniejsze; sieć, którą tworzą, staje się coraz bardziej złożona. We wczesnym dzieciństwie niemowlę ma niewiele schematów odruchowych, które pozwalają mu na dokonanie bardzo niewielu rozróżnień w otoczeniu na poziomie sensorycznym i motorycznym. Osoba dorosła ma cały szereg stosunkowo złożonych schematów, które pozwalają jej dokonywać bardzo wielu rozróżnień. Schematy osoby dorosłej rozwijają się ze schematów dziecka dzięki procesom adaptacji i organizacji. A zatem rozwój intelektualny jest ciągłym procesem konstrukcji i rekonstrukcji. Nieporozumieniem jest sądzić, że schematy nie ulegają zmianom i że chłopiec z naszego przykładu skazany jest na nazywanie krów psami przez resztę swego życia. To oczywiście się nie zdarzy, W miarę jak dziecko nabiera zdolności do coraz lepszego generalizowania bodźców, jego schematy stają się coraz bardziej precyzyjne, wyrafinowane. Nie zakłada się w żaden sposób, że każda odpowiedź dziecka odzwierciedla naturę pojęć czy schematów. Dla Janka całkowicie „logiczne" było nazwanie krowy psem, jeśli wziąć pod uwagę, jakie schematy były dla niego dostępne. Schematy są definiowane (lub odzwierciedlane) poprzez zachowanie, które prezentuje dziecko. Schematy to jednak coś więcej niż zachowanie; są to wewnętrzne struktury, z których wypływa zachowanie. Ich odzwierciedleniem schematów są te wzory zachowania, które powtarzają się w toku aktywności poznawczej. Schemat obejmuje cały zestaw odrębnych, lecz podobnych sekwencji działania. „Każdy schemat jest... skoordynowany ze wszystkimi pozostałymi, sam zaś stanowi całość o zróżnicowanych częściach" (Piaget, 1952c, s. 7). Ponieważ schematy są strukturami rozwoju poznawczego, które się zmieniają, ich wzrost oraz rozwój musi zostać uwzględniony. Pojęcia osób dorosłych są inne niż pojęcia dzieci. Pojęcia zmieniają się - schematy są ich struk- 28 Rozdział l. Organizacja intelektualna i adaptacja turalnymi odpowiednikami. Schematy poznawcze dorosłego wyodrębniają się z sensomotorycznych schematów dziecka. Procesami odpowiedzialnymi za tę przemianę ^asymilacja i akomodacja. Asymilacja Asymilacja jest procesem poznawczym, dzięki któremu nowe treści percepcyj-ne, motoryczne czy pojęciowe włączane są do istniejących schematów lub wzorów zachowania. Można powiedzieć, że dziecko zdobywa doświadczenia: nowe rzeczy (krowy) lub stare w nowy sposób postrzega. Próbuje dopasować Ic nowe bodźce do schematów, które ma w danej chwili3. Znów wyobraźmy sobie chłopca spacerującego z ojcem wiejską drogą. Ojciec wskazując na pasącą się krowę, pyta: „Co to jest?" Dziecko patrzy na krowę (bodziec) i mówi „To jest pies". Co się wydarzyło? Chłopiec, widząc obiekt na poiu (krowę), przesiewał swój zbiór schematów, aż znalazł ten, który wydał mu się odpowiedni i do którego mógłby włączyć nowy obiekt. Dla dziecka obiekt ten (krowa) miał wszelkie cechy psa - pasował do schematu psa - dziecko wyciągnęło więc wniosek, że obiekt był psem. Bodziec (krowa) został zasymilowany (wcielony) do schematu psa. Zatem asymilacja może być rozumiana jako poznawczy proces umieszczania (klasyfikowania) nowego bodźca w istniejącym schemacie. Asymilacja występuje nieustannie- Ogromny m. uproszczeniem byłoby twierdzić, że w danej chwili podmiot przetwarza tylko jeden bodziec. Istoty ludzkie bezustannie przetwarzają coraz większą liczbę bodźców. Asymilacja jest terminem zapożyczonym przez Piageta z biologii. Jest to proces analogiczny do biologicznego procesu odżywiania, w którym pokarm jesi trawiony i asymilowany lub przetwarzany do odpowiedniej postaci. Podobnie asymilowane i przetwarzane Jest doświadczenie. Asymilacja 29 Asymilacja, teoretycznie, nie powoduje zmiany schematu, lecz wpływa na jego rozbudowę i w ten sposób stanowi część (czynnik) rozwoju. Schemat można porównać do balonu, a asymilację do napełniania tego balonu powietrzem. Balon powiększa się (wzrost asymilacji), lecz nie zmienia kształtu. Asymilacja jest częścią procesu, za pośrednictwem którego jednostka przystosowuje się poznawczo i organizuje swoje otoczenie. Proces asymilacji pozwalana rozbudowę (wzrost) schematów- Nie tłumaczy jednak ich zmiany jakościowej. Wiemy, że schematy ulegają zmianom; schematy dorosłych są inne niż schematy dzieci. Piaget opisał i wytłumaczył zmiany schematów procesem akomodacji. Akomodacja W zetknięciu z nowym bodźcem dziecko stara się zasymilować go do istniejących schematów. Czasami jest to niemożliwe. Czasami bodziec nie może zostać zasymilowany, gdyż nie ma schematu, do którego by dobrze pasował; cechy bodźca nie są zbliżone do tych, które wymagane są przez dostępne dla dziecka schematy. Co więc dziecko robi? Właściwie można w takiej sytuacji zrobić dwie rzeczy: można stworzyć nowy schemat, w którym nowy bodziec znajdzie miejsce (dołożyć do katalogu nową fiszkę), lub zmodyfikować istniejący schemat tak, by nowy bodziec do niego pasował. Obie czynności stanowią formy akomodacji i powodują zmianę konfiguracji jednego lub więcej schematów. Zatem akomodacja jest to tworzenie nowych schematów lub modyfikacja starych. W obydwu przypadkach skutkiem jest zmiana lub rozwój struktur poznawczych (schematów). Skoro miała miejsce akomodacja, dziecko próbuje znowu zasymilować bodziec. Tym razem bodziec jest asymilowany z łatwością, ponieważ struktura uległa zmianie. Asymilacja jest zawsze produktem końcowym. Od aktywnie asymilującego i akomodującego dziecka w żaden sposób nie wymaga się ani nie oczekuje, że utworzy ono schemat w jakiejś, założonej z góry, szczególnej formie. W omawianej tu koncepcji schematów zawarte jest założenie, że są one konstruowane wewnętrznie, a ich budulcem jest gromadzone stale doświadczenie. Schematy odzwierciedlają aktualny poziom rozumienia i wiedzy dziecka o świecie. Zostały przez dziecko skonstruowane. Jako konstrukcje nie stanowią więc wiernych kopii rzeczywistości. Ich formy są zdeterminowane przez jedyny w swoim rodzaju wzorzec asymilacji i akomodacji doświadczenia jednostki i z czasem coraz bardziej przybliżają się swoją postacią do rzeczywistości. Gdy dziecko jest niemowlęciem, jego schematy są ogólne i, w porównaniu ze schematami osoby dorosłej, słabo sprecyzowane, a często nawet mylne. Procesy asymilacji i akomodacji, które przeistaczają raczej prymitywne schematy niemowląt w bardziej wyrafinowane schematy osób dorosłych, zabierają oczywiście całe lata. 30 Rozdział l. Organizacja intelektualna i adaptacja Żadne zachowanie nie jest w całości asymilacją lub akomodacją. W każ dym są elementy jednego i drugiego procesu, choć w przypadku niektóryct zachowań może przeważać któryś z nich. Na przykład dla tej formy aktywności dziecka, którą powszechnie uważamy za zabawę, bardziej charakterystyczna jest asymilacja niż akomodacją. 2 drugie) strony próby naśladowania przez dziecko zachowań innych osób są zazwyczaj bardziej aktami akomodacji niż asymilacji (patrz Piaget, 1962). W trakcie asymilacji osoba nakłada dostępne struktury na przetwarzane bodźce, czyli bodźce zmuszane są do dopasowania się do struktury poznawczej przetwarzającej je osoby. W trakcie akomodacji mamy do czynienia z odwrotną sytuacją. To osoba jest zmuszana do zmiany swoich schematów tak, by pasowały do nowych bodźców, których nie była w stanie zasymilować. Akomodacją odpowiada za rozwój (zmiany jakościowe), a asymilacja za wzrost (zmiany ilościowe); łącznie te dwa procesy odpowiadają za adaptację intelektualną i rozwój struktur intelektu. Równoważenie * . Procesy asymilacji i akomodacji są niezbędne do wzrostu i rozwoju poznawczego. Obydwa procesy są równie ważne. Wyobraźmy sobie na przykład wynik rozwoju umysłowego w przypadku, gdy dana osoba tylko asymilo-wała i nigdy nie akomodowała. Taka osoba miałaby w efekcie kilka bardzo obszernych schematów i nie byłaby w stanie wykrywać różnic między rzeczami, Większość rzeczy widziałaby Jako podobne do siebie. Dla Janka krowa na zawsze pozostałaby psem. Z drugiej strony, jaki byłby rezultat, gdyby jakaś osoba zawsze akomodowała i nigdy nie asymilowała? Taka osoba miałaby w efekcie wielką liczbę małych schematów o bardzo znikomej uniwersalności. Większość rzeczy widziałaby jako odmienne i nie byłaby w stanie wyłowić podobieństw. Każda z tych skrajności dawałaby w rezultacie nieprawidłowy wzrost intelektualny. Równowaga między asymilacją a akomodacją jest więc tak samo nieodzowna, jak same te procesy. Wprowadzone przez Piageta pojęcie równowagi między asymilacją i akomodacją oznacza samoregulujący się mechanizm, który zapewnia rozwijającemu się dziecku efektywne interakcje z jego otoczeniem. Równowaga jest stanem, w którym procesy asymilacji i akomodacji są zrównoważone. Nierównowaga jest stanem, w którym procesy te nie są zrównoważone4. Równoważenie jest procesem przechodzenia z nierównowagi do równowagi. Jest to samoregulujący się proces, którego narzędziami są * Nierównowaga może być rozumiana jako stan konfliktu, będącego skutkiem braku potwierdzenia oczekiwań, przewidywań przez doświadczenie. Dziecko oczekuje, ze coś nastąpi w określony sposób, a tak się nie dzieje. Rozdzwięk między tym, co oczekiwane, a tym, co rzeczywiście się pojawia, to jest właśnie brak równoważenia, którego skutkiem jest nierównowaga- Równoważenie 31 asymilacja i akomodacja. Równoważenie pozwala na włączenie zewnętrznego doświadczenia do wewnętrznych struktur (schematów). Pojawienie się nierównowagi motywuje5 dziecko do poszukiwania równowagi (dalszej asymilacji lub akomodacji). Brak równowagi uruchamia proces równoważenia i usiłowania, by powrócić do równowagi. Równowaga jest warunkiem koniecznym, do którego organizm nieustannie dąży. Organizm w końcu asymiluje bodźce (zdarzenia) z udziałem akomodacji lub bez nie). Efektem tego jest równowaga. A zatem równowaga może być rozumiana jako stan zrównoważenia struktur poznawczych, które osiągane jest w momencie pomyślnego zakończenia asymilacji nowych bodźców. Oczywiście równowaga związana z określonym bodźcem może być krótkotrwała, jako że struktury (schematy) stale są narażone na nierównowagę i zmiany, niemniej jednak jest ważna, ponieważ przyczynia się do rozwoju krok po kroku. Wszystko musi zostać przez dziecko zasymilowane. Schematy, których dziecko używa, mogą nie współgrać ze schematami osób dorosłych (jak w przypadku zaklasyfikowania krowy jako psa), lecz umiejscowienie bodźca w schemacie jest teoretycznie zawsze odpowiednie do poziomu rozwoju pojęciowego dziecka. Nie ma czegoś takiego, jak niewłaściwe umiejscowienie bodźca. Są tylko coraz lepsze umiejscowienia, w miarę jak postępuje rozwój. Możemy w takim razie powiedzieć, że dziecko doświadczające czegoś nowego (lub poznanego wcześniej) próbuje zasymilować to do istniejącego schematu. Jeśli mu się to uda, na jakiś czas zostaje osiągnięta równowaga związana z określonym bodźcem. Jeśli dziecko nie może zasymilować danego bodźca, to usiłuje dokonać akomodaqi, modyfikując schemat lub tworząc nowy. Następstwem tego jest asymilacja bodźca i na krótko zostaje osiągnięta równowaga. MOJE SCHEMATY MOJE SCHEMATY MOJE SCHEMATY Q OA SD. D OA n r\ U 5 Motywacja może być rozumiana jako to, co uruchamia, aktywizuje zachowanie. W teorii Piageta głównym źródłem motywacji związanej z rozwojem intelektualnym jest brak równowagi. Nierównowaga uruchamia równoważenie (asymilację i akomodację). 32 Rozdział l. Organizacja intelektualna i adaptacja Pojęciowo wzrost i rozwój poznawczy przebiegają w podobny sposób na wszystkich swoich etapach. Wiedza jest konstruowana6 przez jednostkę przez całe życie od; chwili urodzenia; schematy dorosłych są budowane (konstruowane) ze schematów dziecięcych. W procesie asymilacji organizm dopasowuje bodziec do schematu, który istnieje; w procesie akomodacji organizm zmienia schemat tak, by pasował do bodźca. Rezultatem akomodacji jest jakościowa zmiana struktur poznawczych (schematów), natomiast asymilacja dodaje tylko elementy do istniejących struktur - daje w efekcie zmianę ilościową. A zatem asymilacja i akomodacja, za których pośrednictwem dokonuje się pełna koordynacja, różnicowanie, integracja oraz nieustanna konstrukcja, odpowiadają za wzrost i rozwój struktur poznawczych i wiedzy. Równoważenie jest wewnętrznym, samoregulującym się mechanizmem, który kieruje tymi procesami. Rozwój umysłu - rozwój intelektualny -jest takim samym procesem adaptacji, jak przystosowanie biologiczne do otaczającego świata. 6 Twierdzenie Piageta, że cala wiedza jest konstruowana przez jednostkę — pogląd radykalny dla amerykańskich psychologów 40 lat temu — jest teraz szeroko akceptowane. Lauren Resnick pisze: „Konstruktywizm. centralny dogmat teorii Piageta, w przeszłości ostro poróżnił zwolenników Piageta oraz teoretyków uczenia się (behawiorystów). Dziś uczeni zajmujący się poznaniem, powszechnie podzielają pogląd, że wiedza jest konstruowana przez uczących się" (1987, s. 19). ROZWÓJ INTELEKTUALNY I INNE CZYNNIKI Treść, funkcja i struktura Piaget uważał, że rozwój poznawczy ma trzy komponenty: treść, funkcję i strukturę. Treść to jest to, co dzieci wiedzą. Odnosi się do obserwowanych zachowań - sensomotorycznych lub pojęciowych, które odzwierciedlają aktywność intelektualną. Treść inteligencji, ze swej natury, zmienia się wraz z wiekiem oraz jest odmienna u różnych osób. Funkcja dotyczy cech aktywności intelektualnej - asymilacji i akomodacji, które są bezustannie obecne w trakcie rozwoju. Struktura to zakładane właściwości organizacji intelektu (schematy), które wyjaśniają występowanie określonych zachowań. Na przykład jeśli dziecko poproszone, by porównało rząd dziewięciu pionków do gry w warcaby z dłuższym rzędem ośmiu pionków i zdecydowało, w którym jest więcej pionków, odpowiada, że w rzędzie ośmiu pionków jest ich więcej, nawet gdy przeliczy oba rzędy, to można z tego wyciągnąć wniosek, że to dziecko nie ma jeszcze pełnego pojęcia liczby. Znaczy to, że schemat liczby u dziecka nie jest jeszcze w pełni rozwinięty. W zetknięciu z problemem, w którym percepcja musi się zmierzyć z rozumowaniem, dziecko opiera swój wybór na percepcji. Ostatecznie zwycięży rozumowanie, lecz dopiero wtedy, gdy odpowiednie struktury poznawcze się rozwiną. Te przemiany struktur stanowią główny aspekt rozwoju intelektualnego. Wprowadzając rozróżnienie między funkcją i strukturą, Piaget zakłada istnienie struktur poznawczych. Struktura, podobnie Jak treść i inaczej niż funkcja, rzeczywiście zmienia się z wiekiem i te zmiany rozwojowe stanowią główny przedmiot dociekań Piageta. Czym są struktury w teorii Piageta? Są to właściwości strukturalne inteligencji (schematy), struktur tworzonych przez funkcję i nie dających się wywnioskować z treści zachowania, którego naturę określają (Flavel 1963, s. 17). Piaget interesował się przede wszystkim strukturą inteligencji. Funkcją i treścią zajmował się w mniejszym zakresie. Wykonał bardzo staranny opis i analizę jakościowych zmian tych struktur poznawczych (schematów). Jak się wydaje, jakościowe przemiany strukturalne w funkcjonowaniu poznawczym 34 RozAdał 2. Rozwój intelektualny i inne czynniki są najbardziej bezspornymi zmianami w zakresie funkcjonowania intelektualnego, czyli tego, co powszechnie nazywane jest inteligencją1. Działanie i wiedza Teoria Piageta stanowi, że dziecko musi być aktywne w środowisku, by jego rozwój poznawczy postępował. Rozwój struktur poznawczych jest zapewniony tylko wtedy, gdy dziecko asymiluje i akomoduje bodźce w swoim otoczeniu. To z kolei może mieć miejsce tylko wtedy, gdy zmysły dziecka skierowane są na środowisko. Gdy dziecko działa w swoim otoczeniu, przemieszczając się, manipulując przedmiotami, badając wzrokiem i słuchem lub myśląc, pobiera składniki, by je zasymilować i zakomodować. Te działania prowadzą do konstrukcji lub rekonstrukcji schematów. Niemowlę nie jest w stanie nauczyć się odróżniać smoczek od rogu kocyka, dopóki nie nauczymy go kojarzyć tych przedmiotów z różnicującymi je czynnościami. Te czynności mogą być konkretne (fizyczne) lub umysłowe. W miarę jak dziecko staje się starsze, działania wywołujące zmiany struktur poznawczych stają się mniej jawne, mniej widoczne. U niemowlęcia czynność instrumentalna może polegać na poruszeniu ręką i uchwyceniu czegoś. U dziewięciolatka czynność instrumentalna może już mieć charakter wewnętrzny, jak myślenie w trakcie dodawania kolumny liczb. W obydwu przypadkach aktywność dziecka jest konieczna do rozwoju. Działania niezbędne do tego, aby nastąpił rozwój poznawczy, to oczywiście coś więcej niż po prostu ruchy ciała- Są to takie zachowania, które stymulują aparat poznawczy dziecka i mogą być obserwowanie lub nie. Zachowania te wywołują stan nierównowagi poznawczej i pozwalają uruchomić procesy asymilacji i akomodacji. Aktywność umysłowa i fizyczna w środowisku jest warunkiem koniecznym rozwoju poznawczego, lecz nie jest warunkiem wystarczającym. Czyli samo doświadczenie nie gwarantuje rozwoju, lecz rozwój nie jest możliwy bez aktywnego zdobywania doświadczeń. Do rozwoju konieczne są też procesy asymilacji i akomodacji. Działanie jest jednym z kilku, wzajemnie oddziałujących na siebie, czynników determinujących rozwój poznawczy. ,—/n^riii f .AUTOBUS SZKOLNY | •IO-L-O-G^ 1 Należy zauważyć, że większość testów „inteligencji" w szerszym zakresie bada treść niż strukturę poznawczą. W ogóle są one miarami ilościowymi, anie jakościowymi. Piaget uważa, że jeśli rozwój intelektualny ma być oszacowany dokładnie, testy inteligencji powinny mierzyć zarówno struktury poznawcze, jak i treść. Działanie i wiedza 35 Dla Piageta cała wiedza Jest konstrukcją, będącą wynikiem aktywności, działania dziecka2. Według Piageta są trzy rodzaje wiedzy: fizyczna, logiczno--matematyczna i społeczna. Każdy z tych rodzajów wiedzy wymaga od dziecka działania, lecz z różnych powodów. Wiedza fizyczna - odkrycie Wiedza fizyczna jest wiedzą o fizycznych właściwościach obiektów i zdarzeń, takich jak wielkość, kształt, budowa, waga itd. Dziecko zdobywa tego rodzaju wiedzę wszystkimi swoimi zmysłami, manipulując przedmiotami (działając na nich). Na przykład bawiąc się w piasku, może go przesypywać z jednego naczynia do drugiego, dotykać rękami lub włożyć sobie do buzi. Poprzez tego rodzaju działania dzieci odkrywają \ tworzą swoją wiedzę o piasku. Aktywne doświadczenia są asymilowane do schematów. W trakcie nabywania wiedzy fizycznej same obiekty (takie jak piasek) „mówią" dzieciom, jakie są ich właściwości. Informacja zwrotna czy wzmocnienie są dostarczane dziecku przez same przedmioty. Dziecko nie może skonstruować dokładnego schematu piasku, dopóki się w nim nie pobawi. Nie sposób zdobyć pełnej, rzetelnej wiedzy o przedmiotach, tylko czytając o nich, oglądając je ria obrazkach lub słuchając, co o nich mówią ludzie - to wszystko są formy symbolicznej reprezentacji; wiedzę o przedmiotach można zbudować jedynie poprzez bezpośrednie działanie na nich. Przedmioty pozwalają nam skonstruować swoje właściwości tylko w takim zakresie, w jakim używamy ich w swoim działaniu (Wadsworth, 1978). Wiedza logiczno-ma tematyczna: inwencja Wiedza logiczno-matematyczna jest konstruowana na podstawie myślenia o doświadczeniach z przedmiotami i zdarzeniami (Gallagher i Reid, 1981)3. Wiedza ta, podobnie jak fizyczna, może się rozwinąć tylko wtedy, gdy dziecko, działa, manipuluje przedmiotami (umysłowo lub fizycznie). Lecz role działań oraz przedmiotów są odmienne w przypadku konstruowania tego rodzaju wiedzy. Dziecko wymyśla, wynajduje wiedzę logiczno-matematyczna; ona nie tkwi w przedmiotach, tak jak wiedza fizyczna, lecz jest budowana na podstawie czynności dziecka na przedmiotach. Przedmioty służą jedynie jako czynnik pośredniczący przy konstruowaniu wiedzy. 2 Konstruowanie wiedzy następuje wtedy, gdy podejmowane są fizyczne lub umysłowe działania na obiektach, rezultatem których jest ich asymilacja i akomodacja (gdy brak równowagi), a więc konstmkcja schematów lub wiedzy. 3 Termin wiedza logiczno-malematyczna jest tłumaczeniem używanego w tej książce logical--mathenwiical knowledge. W większości prac na temat teorii Piageta oraz w tłumaczeniach jego pism na angielski częściej używany jest termin logico-mathematical knowledge. 3 Teoria Pi«gct« 36 Rozdział 2. Rozwój intelektualny i inne czynniki Pojęcia liczb są przykładami pojęć logiczno-matematycznych. Wszyscy mieliśmy okazję obserwować dzieci bawiące się zbiorami przedmiotów. Wyobraźmy sobie małą dziewczynkę bawiącą się 11 monetami. Układa je w rządku i liczy; jest 11 monet. Układa je w kółku i ponownie liczy; wciąż jest 11 monet. Układa pieniążki w stos i znowu liczy; naliczyła 11 monet. Wkłada je do pudełka, potrząsa i wysypuje; obliczyła, że ciągle jest 11 monet. Dzięki wielu czynnym doświadczeniom, takim jak te, dzieci w końcu konstruują pojęcie lub regułę, że liczba elementów w zbiorze pozostaje ta sama bez względu na sposób rozmieszczenia poszczególnych elementów. Suma jest niezależna od kolejności składników. Jest to przykład wiedzy logiczno-matematycznej - reguła wymyślona, skonstruowana przez dziecko. W rozwoju wiedzy logiczno-matematycznej rodzaj przedmiotów jest istotny tylko o tyle, że są pewne ich grupy, którymi dziecko może manipulować. Pojęcie rozwijane przez wspomnianą wyżej dziewczynkę mogło zostać utworzone równie łatwo za pomocą kamyków, kredek, kubków, miseczek czy kwiatów. Gdy doświadczenia są wielokrotnie powtarzane w coraz to innych sytuacjach i na odmiennych materiałach oraz gdy pojawia się stan nierównowagi, pojęcia stają się coraz doskonalsze, coraz bardziej dopracowane. Wiedza logiczno-matematyczna, podobnie jak fizyczna, nie jest przyswajana wprost z tego, o czym się czyta lub o czym inni opowiadają. Jest konstruowana w trakcie działania na przedmiotach4. <« Wiedza społeczna Wiedza społeczna jest wiedzą, dzięki której grupy kulturowe lub społeczne dochodzą do porozumienia na drodze umowy. Jej przykładami są reguły, prawa, normy moralne, etyka oraz język. Te typy wiedzy ewoluują w obrębie kultur i mogą być odmienne w różnych grupach społecznych. Wiedzy społecznej nie da się wyprowadzić z działań na przedmiotach w taki sposób, jak wyprowadza się wiedzę fizyczną czy logiczno-matematyczna. Wiedza społeczna jest konstruowana przez dzieci na podstawie ich interakcji, współdziałania z innymi ludźmi. Gdy dzieci wchodzą w interakcje z innymi dziećmi i dorosłymi, mają sposobność budować swoją wiedzę społeczną5. Zgodnie z teorią Piageta cała nasza wiedza jest wiedzą fizyczną, logiczno-matematyczna lub społeczną (Wadsworth, 1978). Dla konstruowania wiedzy największe znaczenie mają umysłowe i fizyczne działania dziecka na przed- 4 Kamii zwraca uwagę na to, że cała wiedza logiczno-matematyczna wymaga konstruowania relacji: „Gdy... widzimy czerwony i niebieski żeton i zauważamy, że są one różne, to ta różnica stanowi przykład wiedzy logiczno-matematycznej. Żetony są rzeczywiście obserwowalne, lecz różnica między nimi nie. Różnica jest to relacja stworzona umysłowo przez osobnika, który określa wzajemną zależność między dwoma przedmiotami. 3 Rozdziały 3.-6. poruszają nieco głębiej problem rozwoju pojęć moralnych w kontekście rozwoju afektywnego- Pojęcia moralne są przykładami wiedzy społecznej. Działanie i wiedza 37 miotach oraz interakcje z ludźmi. W pełni skonstruowanej wiedzy nie da się wyodrębnić bezpośrednio z tego, o czym się czyta lub o czym opowiadają inni (jak np. nauczyciele). Przed rozwinięciem operacji formalnych dokładna wiedza może być konstruowana tylko w wyniku doświadczeń z istotnymi obiektami; nie może być przyswajana z reprezentacji obiektów czy zdarzeń (takich jak mówione czy pisane słowo). Sformułowanie Piageta, mówiące o tym, czym jest wiedza, ma poważne konsekwencje dla praktyki edukacyjnej6. Dziecko jest bardziej zależne od doświadczenia zmysłowego i fizycznego w pierwszych latach swojego życia, kiedy to nie jest jeszcze obdarzone mocą reprezentacji symbolicznej (języka). W tym okresie Jego interakqa z otoczeniem odbywa się głównie na poziomie sensomotorycznym. Rozwój postępuje w miarę jak dziecko eksploruje środowisko, wykonując czynności odruchowe. Dzięki odruchowi ssania dziecko wkłada do buzi, a nawet ssie wiele rozmaitych przedmiotów. Chwyta przedmioty. Te zachowania odruchowe pozwalają niemowlęciu dokonywać pierwszych rozróżnień w środowisku. Pozwalają one dziecku rozwinąć wewnętrzne reprezentacje sensomotoryczne (schematy) rozróżnianych przez nie przedmiotów. 6 Jeśli się jest przekonanym, że wiedza jest konstrukcją w takim sensie, jak proponuje Piaget, to uznaje się, że dzieci konstruują wiedzę. Gdy stają w obliczu doświadczenia, które powoduje nierównowagę, starają się nadać sens temu doświadczeniu (asymilacja i akomodacja). Ten czynny proces daje w rezultacie udoskonalone schematy (inteligencję). Ważną kwestią pedagogiczną jest, w jakim stopniu takie czynności, jak czytanie (podręczników) i słuchanie (nauczycieli), nadają kierunek działaniom i konstruowaniu wiedzy przez dzieci. Pogląd Piageta jest oczywiście taki, że w pehii uformowana wiedza nie może być w sposób automatyczny transmitowana bezpośrednio z książki mb od nauczyciela do dziecka. Problem ten szerzej został przedstawiony w rozdziale S. 38 Rozdział 2. Rozwój intelektualny i inne czynniki Po ukończeniu 2. r. ż. u przeciętnego dziecka gwałtownie wzrasta zdolność do tworzenia umysłowych reprezentacji czynności. Oddziaływania dziecka na środowisko odbywają się za pośrednictwem uwewnętrznionych symboli oraz języka i stają się mniej jawne. Czynności są już mniej sensomotoryczne i bardziej pojęciowe. Jednak aktywne uczestnictwo dziecka pozostaje wciąż koniecznym warunkiem rozwoju inteligencji. Kontinuum rozwoju Piaget w swoich pracach dowodził, że przemiany intelektualne są, w najszerszym rozumieniu, skutkiem procesu rozwoju. Jego ogólna hipoteza głosi po prostu, że rozwój poznawczy jest konsekwentnym procesem następujących po sobie jakościowych zmian struktur poznawczych (schematów), przy czym każda struktura i każda zmiana wynikają logicznie z poprzedzających je struktur i zmian. Nowe schematy nie zastępują poprzednich - są włączane do nich (tak jak w akomodacji), powodując tym samym ich jakościowe zmiany. Jeśli mały chłopiec, który zaklasyfikował krowę jako psa, dojdzie po jakimś czasie do wniosku, że krowa to nie pies, a nowy obiekt nazwie krową, to nie dokona on zmiany schematów. To, co może zrobić, to utworzyć nowy schemat (dokonać akomodacji) obiektów przypominających krowę, pozostawiając jednocześnie swój stary, lecz teraz już zmodyfikowany schemat psa. A zatem nastąpiła zmiana, która przyniosła w efekcie zbiór wzbogaconych jakościowo i ilościowo schematów - poprzednie schematy zostały włączone do aktualnych. Piaget ujmował rozwój jako ciągły proces przebiegający wzdłuż kontinuum. Zmiany w rozwoju intelektualnym są stopniowe i nigdy nie są gwałtowne. Schematy są krok po kroku konstruowane i rekonstruowane (lub modyfikowane). Według Piageta najwłaściwiej jest patrzeć na rozwój jako na kontinuum. Dla celów pojęciowego opisu wzrostu poznawczego w rozwoju intelektualnym można wyodrębnić cztery następujące po sobie główne poziomy7. Piaget był krytykowany za to, że w swej teońi używał pojęcia stadium. Krytyka ta wynikała prawdopodobnie z nieporozumienia. Piaget nigdy nie twierdził, że dzieci przechodzą z jednego poziomu rozwoju na następny w sposób, który można porównać do wchodzenia po schodach krok po kroku. Rozwój poznawczy dokonuje się w sposób dągły, lecz przyjrzenie się mniejszym odcinkom kontinuum rozwoju może być użyteczne dla porównywania pojedynczego fragmentu kontinuum z całym procesem rozwojowym. Badacz i teoretyk mogą podzielić długi okres rozwoju na krótsze odcinki; dzięki temu 7 Liczba kolejnych poziomów, na które dzieli się rozwój, jest nieco arbitralna. Piaget, przy różnych okazjach, dzielił rozwój na trzy, cztery lub sześć głównych stadiów, za każdym razem z pewną liczbą okresów w obrębie każdego stadium. Ja podzieliłem kontinuum rozwoju na cztery następujące po sobie poziomy. Kontinuum rozwoju 39 okresy rozwoju mogą być sprawnie] analizowane i opisywane. To w żaden sposób nie przeczy ciągłości rozwoju w całym jego przebiegu ani też nie oznacza, że stadia są wyodrębniane bez racjonalnego uzasadnienia8. Piaget (1963b) podsumował stadia rozwoju poznawczego w następujący sposób: 1. Stadium inteligencji sensomotorycznej (0-2 lat). W tym okresie przeważają reakcje zmysłowe i ruchowe. Dziecko nie tworzy jeszcze wewnętrznych reprezentacji zdarzeń i „nie myśli" pojęciowo, chociaż rozwój „poznawczy" jest widoczny, gdyż konstruowane są schematy. 2. Stadium myślenia przedoperacyjnego (2-7 lat). Dla tego stadium charakr terystyczny jest rozwój języka i innych form reprezentacji oraz gwałtowny rozwój pojęciowy. Rozumowanie w tym okresie jest zdominowane przez percepcję, ma zatem charakter prelogiczny lub częściowo logiczny. 3. Stadium operacji konkretnych (7-11 lat). W tym okresie dziecko rozwija zdolność stosowania myślenia logicznego do rozwiązywania konkretnych problemów, pojawiających się w danej chwili. . - • \ 4. Stadium operacji formalnych f 11-15 lat i powyżej). W tym okresie 4 struktury poznawcze dziecka osiągają najwyższy poziom rozwoju i dziecko staje się zdolne do stosowania rozumowania logicznego przy rozwiązywaniu wszystkich klas problemów. Rozwój, w ujęciu Piageta, postępuje w sposób skumulowany; każdy nowy krok w rozwoju oparty jest na poprzednich i jest z nimi zintegrowany. Ogólnie warto podkreślić fakt, że cechy wzorów zachowań, charakterystycznych dla różnych stadiów, nie następują po sobie w sposób liniowy (wzory typowe dla danego stadium nie zanikają w chwili, gdy ukształtowane są już następne), lecz tak, jak warstwy piramidy (pionowo, podstawą do góry); nowy wzór zachowania jest po prostu dodawany do starych, by je uzupełnić, skorygować lub połączyć się z nimi (Fiaget, 1952c, s. 329). Wiek metrykalny dzieci, w którym można oczekiwać zachowań reprezentatywnych dla określonych stadiów, nie jest stały. Rozpiętości wieku zaproponowane przez Piageta są normatywne i oznaczają okres, w którym u przeciętnego dziecka można spodziewać się czynności umysłowych charakterystycznych dla określonego poziomu rozwoju. Dziecko najczęściej wkracza w fazę myślenia przedoperacyjnego w wieku około 2 lat. Choć niektóre dzieci wchodzą na ten poziom wcześniej (bardziej niewielki odsetek po ukończeniu pierwszego roku życia), inne nie wchodzą w stadium przed operacyjne przed ukończeniem 3 lub 4 lat. W przypadku dzieci poważnie upośledzonych lub opóźnionych rozwój może być nawet jeszcze bardziej spowolniony. 8 Terminu stadium będę używał jedynie wtedy, gdy będzie on występował w cytatach. 40 Rozdział 2. Rozwój intelektualny i inne czynniki Zachowania obrazujące każdy z aspektów rozwoju są typowe tylko w danej grupie wiekowej. Normy ustalone przez Piageta oparte są na próbie dzieci z Genewy i nie muszą koniecznie pasować do próby amerykańskiej lub jakiejś innej. Piaget zakładał, że istnienie ustalonego porządku występowania struktur zachowania nie implikuje żadnych jego dziedzicznych lub związanych z doświadczeniem podstaw. Wiek, w którym pojawiają się poszczególne poziomy myślenia, może być zmienny u różnych dzieci w zależności od ich doświadczenia oraz cech wrodzonych (1952c). Postęp nie jest automatyczny (jak zakłada teoria dojrzewania). Jeden z aspektów teorii Piageta jest niezmienny: każde dziecko musi przejść przez wszystkie poziomy rozwoju poznawczego w tej samej kolejności. Dziecko nie może intelektualnie przesunąć się z poziomu przedoperacyjnego do operacji formalnych bez przejścia przez operacje konkretne9. Normy rozwoju nie mogą być jednak identyczne dla wszystkich dzieci -cechy ich warunkują przecież odmienne czynniki wrodzone oraz różne doświadczenia. „Bystre" dzieci mają największe szansę rozwijać się szybko; „mniej bystre" będą robić postępy bardzo wolno, a niektóre nawet nigdy nie osiągną i w pełni nie przyswoją sobie operacji konkretnych i formalnych. Aczkolwiek używane jest pojęcie poziomów czy stadiów rozwoju intelektualnego, należy pamiętać, że zakres zachowań na poszczególnych poziomach jest szeroki. I chociaż na przykład dziecko rozwija zdolność posługiwania się językiem w okresie przedoperacyjnym (2.-7. r. ż.), to jednak od siedmiolatka oczekuje się jakościowo innego sposobu używania Języka niż od dziecka w wieku 2 lat. We wczesnej fazie okresu przedoperacyjnego kształtowana i organizowana jest zdolność posługiwania się językiem. Zachowaniom językowym trzylatka zazwyczaj brakuje tej organizacji i stabilności, która widoczna jest u siedmiolatka, choć obydwaj prezentują cechy myślenia przedoperacyjnego. A zatem we wczesnych fazach rozwoju poszczególnych funkcji intelektualnych można spodziewać się mniejszej stabilności oraz mniej wyrafinowanych zachowań niż w okresach późniejszych. Czynniki rozwoju Dowiedzieliśmy się, że rozwój umysłowy przebiega na kontinuum w ustalonym porządku. Od urodzenia po dorosłość struktury inteligencji, schematy są stale rozwijane, gdy dziecko spontanicznie działa w swoim otoczeniu i asy-miluje oraz akomoduje coraz szerszy zakres bodźców. Kontinuum rozwoju 9 Pojęcie stałej sekwencji lub kolejności poziomów, stadiów rozwoju nazywane jest ordinality (w języku polskim nie ma dokładnego odpowiednika tego terminu; opisowo można go przetłumaczyć jako „pozostawanie w relacji porządkowej" - przyp. tłum.). Ragetowskie stadia rozwoju są stadiami porządkowymi. Czymuld rozwoju 41 jest, na użytek analizy, dzielone na cztery poziomy. Rola aktywnego doświadczenia oraz równoważenia jako czynników rozwoju została już częściowo omówiona. Zanim omówiony zostanie dokładniej każdy z czterech poziomów rozwoju, rozważmy szczegółowo czynniki rozwoju oraz wzajemne relaqe między nimi. Piaget wymieniał cztery główne czynniki rozwoju poznawczego: dojrzewanie, aktywnie zdobywane doświadczenie, interakcje społeczne oraz ogólny postęp w zakresie równowagi (Piaget, 1961). Każdy z tych czynników oraz ich wzajemne oddziaływania uważał za warunki konieczne rozwoju poznawczego, lecz żaden z nich, pojedynczo, nie jest wystarczający, by zagwarantować rozwój. Przesunięcia w obrębie stadiów rozwoju i pomiędzy stadiami są funkcją tych czynników i interakcji między nimi. Dojrzewanie i dziedziczność Piaget był przekonany, że dziedziczność odgrywa rolę w rozwoju poznawczym, choć samą jedynie dziedzicznością nie można wytłumaczyć rozwoju intelektu. Twierdził, że dziedziczność wyznacza ogólne granice rozwoju w czasie. Dojrzewanie, wskaźnik ujawniających się dziedzicznych potencjałów, stanowi mechanizm, za którego pośrednictwem te granice są ustanawiane. Piaget wyraził opinię, że; Dojrzewanie w odniesieniu do funkcji poznawczych - wiedzy - wyznacza jedynie zakres możliwości w określonym stadium. Nie powoduje aktualizacji struktur. Dojrzewanie po prostu wskazuje, czy zbudowanie określonych struktur w określonym stadium jest możliwe, czy nie. Samo w sobie nie zawiera prefbrmowanej10 struktury, lecz tylko otwiera możliwości. Nowa rzeczywistość musi być wciąż konstruowana (cyt. za: Grenn, Ford iFlamer, 1971, s. 193). Czynniki dojrzewania (czynniki dziedziczne) nakładają więc ograniczenia na rozwój poznawczy. Te ograniczenia zmieniają się w miarę dojrzewania. Realizacja potencjałów w nich zawartych w każdym momencie rozwoju zależy od aktywności dziecka w jego środowisku. Aktywne doświadczenie Na początku tego rozdziału podkreślałem ważność działania dziecka w otoczeniu. Aktywne doświadczenie jest jednym z czterech czynników rozwoju poznawczego. Każdego rodzaju wiedza, którą dziecko sobie konstruuje - fizyczna, 10 Jest to nawiązanie do preformacp - jednej z biologicznych koncepcji rozwoju, zgodnie z którą rozwój (zarodkowy) polega jedynie na wzroście całkowicie już ukształtowanego, zminiaturyzowanego osobnika zawartego w zapłodnionym jaju (przyp. tłum.). 42 Rozdział 2. Rozwój intelektualny i inne czynniki logiczno-matematyczna i społeczna, wymaga od niego interakq'i z przedmiotami lub ludźmi. Działania te mogą mieć charakter fizycznej manipulacji konkretnymi przedmiotami lub manipulacji umysłowej (myślenia). Aktywne doświadczenie to takie, które doprowadza do asymilacji i akomodacji, i w efekcie powoduje zmianę poznawczą (zmianę struktur lub schematów). Interakcje społeczne Innym czynnikiem rozwoju poznawczego jest interakcja społeczna. Przez interakcję społeczną Piaget rozumiał wymianę myśli między ludźmi. Jest to, jak mieliśmy okazję się dowiedzieć, szczególnie ważne dla rozwoju wiedzy społecznej. Pojęcia lub schematy można podzielić na te, które ma swoje dostępne zmysłowo fizyczne odnośniki (można je usłyszeć, zobaczyć itd), oraz na te, które takich odnośników nie posiadają. Pojęcie drzewo ma swoje fizyczne odnośniki; pojęcie uczciwość nie ma. Dziecko może rozwinąć społecznie akceptowane pojęcie drzewa (wiedza fizyczna) stosunkowo niezależnie od innych, gdyż odnośniki (drzewa) są zazwyczaj dostępne. To samo dziecko nie może jednak rozwinąć akceptowanego społecznie pojęcia uczciwości (wiedza społeczna) niezależnie od innych. Przy konstruowaniu i weryfikowaniu pojęć dziecko jest zależne od interakcji społecznych w takim zakresie, w jakim pojęcia te są „arbitralne" lub definiowane społecznie. Interakcje z innymi mogą także wywoływać stan nierównowagi, odnoszący się do wiedzy fizycznej lub logiczno-matematycznej. Gdy dzieci znajdują się w sytuacjach, w których ich sposób myślenia koliduje z myśleniem innych dzieci (lub dorosłych), wówczas konflikt może skłaniać je do kwestionowania swojego sposobu rozumowania (nierównowaga). Jak przekonamy się dalej, konflikty myślenia mogą powodować nierównowagę, lecz nie dzieje się to w sposób automatyczny. Jest wiele rodzajów interakcji społecznych. Można nawiązywać interakcje z rówieśnikami, rodzicami i innymi dorosłymi. To, co się dzieje w klasie szkolnej, to najczęściej interakcje uczniów z innymi uczniami i z nauczycielami- Są także interakcje z rodzicami i innymi osobami z otoczenia. Wszystkie formy interakcji interpersonalnych i doświadczeń społecznych są ważne dla rozwoju intelektualnego. Równoważenie Dojrzewanie, doświadczenie i interakcje społeczne nie wystarczą do wyjaśnienia rozwoju poznawczego. Ostatnim czynnikiem wymienianym przez Pia-geta jest równoważenie. Wydaje mi się, że są dwa powody, by wprowadzić tu czwarty czynnik (równoważenie). Pierwszy Jest taki, że skoro mamy już trzy inne czynniki, to musi być jakiegoś rodzaju koordynacja między nimi. Ta koordynacja Czynniki rozwoju 43 jest rodzajem równoważenia. Po drugie, w trakcie... konstruowania... podmiot podejmuje wiele prób, popełnia wiele błędów, dokonuje licznych ustaleń, które w ogromnej części pociągają za sobą samoregulację. Samo-regulacja jest istotą równoważenia (Piaget, 1977b, s. 10). W ten sposób Piaget użył pojęcia równoważenia, by wyjaśnić koordynację innych czynników oraz kierowanie rozwojem. Gdy dzieci gromadzą doświadczenia, następuje konstruowanie wiedzy oraz koordynacja tej już istniejącej z nową (asymilacja i akomodacja). System ten jest kontrolowany i regulowany wewnętrznie. Równoważenie jest właśnie tym regulatorem, który pozwala skutecznie włączyć do schematu nowe doświadczenie. Kontrola rozwoju jest w znacznym stopniu wewnętrzna i afektywna. Piaget uważał kontrolę za proces samoregulacji, którego mechanizmem jest równoważenie. Do rozwoju poznawczego niezbędne są cztery czynniki: dojrzewanie, aktywne zdobywanie doświadczeń, interakcje społeczne oraz równoważenie. Te cztery czynniki oraz interakcje między nimi dopiero razem tworzą wystarczające warunki do rozwoju poznawczego. Rozwój afektywny W teorii Piageta rozwój intelektualny ma dwa składniki: poznawczy oraz afektywny11. Dotąd mówiliśmy głównie o poznawczych aspektach rozwoju, czyli o tym, jak rozwijają się struktury wiedzy (schematy). Równolegle z rozwojem poznawczym następuje rozwój afektywny. Afekt obejmuje uczucia, zainteresowania, skłonności, wartości oraz wszystkie emocje. Piaget był przekonany, że afekt podlega rozwojowi. W odniesieniu do rozwoju intelektualnego interesujące są dwa aspekty afektu. Jednym z nich jest motywacja lub pobudzanie aktywności intelektualnej. „Aby struktura wiedzy funkcjonowała, coś musi ją włączyć, określić, ile wysiłku włożyć w każdą rzecz, oraz wyłączyć ją" (Brown i Weiss, 1987, s. 63). Drugim aspektem jest selekcja. Aktywność intelektualna jest zawsze skierowana na szczególne obiekty, zdarzenia. Dlaczego na szczególne? " Związki między rozwojem poznawczym i afeklywnym są złożone i ważne; szerzej omówione będą w dalszych częściach książki. Do niedawna psychologowie i pedagogowie skupiali się przede wszystkim na pracach Piageta dotycząca rozwoju poznawczego i nie zwracali uwagi na rolę rozwoju afektywnego w rozwoju intelektu. Jest kilka powodów ku temu. Jeden z nich jest taki, że Piageta interesowało przede wszystkim określenie, czym jest wiedza i w jaki sposób jest konstruowana przez dzieci. Temu zagadnieniu poświęcił większość swoich badań i publikacji. Wielu sięgało więc do prac Piageta w przekonaniu, że poznawczy aspekt rozwoju musi być najważniejszy. W swoich wcześniejszych pracach Piaget mówi o głównej roli afektu w rozwoju intelektualnym. Ponieważ teza ta była mniej uwydatniana (w sensie liczby publikacji), afekt dopiero współcześnie został przywrócony na właściwe miejsce. 44 Rozdział 2. Rozwój intelektualny i inne czynniki Zainteresowania wraz z „lubieniem" i „nielubieniem" stanowią powszechny i dobitny przykład tego, jak działanie afektu wpływa na selekcję aktywności intelektualnych. Wiele razy zapytani, dlaczego coś robimy, odpowiedzieliśmy, że nas to interesuje. Czytam książkę na temat budowy domów z drewna i jeśli asymiluję jej treść (zamiast czytać książkę o wojnie domowej), to rozwijam dalej swój schemat dotyczący konstrukcji z drewna (a nie wojny domowej). Zdaniem Piageta do tego wyboru nie doprowadza aktywność intelektualna, lecz afekt, który w tym wypadku wynikał z zainteresowania. Choć myślimy, że afekt jest czymś innym niż poznanie, to w funkcjonowaniu intelektualnym są one zespolone. Można powiedzieć, że są to dwie strony tego samego medalu (Cowan, 1981). Wszystkie zachowania posiadają zarówno elementy poznawcze, jak i afektywne. Piaget pisze: Nie sposób znaleźć zachowanie powstające z samego afektu bez żadnych elementów poznawczych. Równie niemożliwe jest znalezienie zachowania złożonego tylko z elementów poznawczych. ...Choć czynniki poznawcze i afektywne są nierozłączne w zachowaniu, zdają się mieć odmienną naturę. Oczywiste jest, że czynniki afektywne związane są z nawet najbardziej abstrakcyjnymi formami inteligencji. By uczeń rozwiązał zadanie z algebry lub by matematyk odkrył regułę, musi na wstępie być zainteresowanie wewnętrzne, zewnętrzne albo potrzeba. Podczas wykonywania pracy zaczynają odgrywać rolę takie stany, jak przyjemność, rozczarowanie, zapał, a także poczucie zmęczenia, wysiłku, znudzenia. Po zakończeniu pracy może pojawić się poczucie sukcesu lub porażki. Uczeń może również doświadczyć doznań estetycznych, płynących z uzyskania logicznego rozwiązania (198łb, s. 2-3). Afekt wywiera głęboki wpływ na rozwój intelektualny. Może przyśpieszyć lub spowolnić tempo rozwoju. Decyduje o tym, na jakich treściach skupia się aktywność intelektualna; jest jakby portierem. Według Piageta afekt sam w sobie nie może modyfikować struktur poznawczych, chociaż, jak dowiedzieliśmy się, może wpływać na to, która struktura zostanie zmodyfikowana. Piaget pisze; nawet jeżeli afekt może być przyczyną zachowania, nawet jeżeli jest ciągle uwikłany w funkcjonowanie inteligencji i nawet jeśli może przyśpieszyć lub spowolnić rozwój intelektu, to jednak jako taki nie generuje struktur zachowania i nie modyfikuje tych struktur, w których funkcjonowanie ingeruje (198łb, s. 6). ^ Wielu ludzi przypuszcza, że afektywne aspekty żyda ludzkiego pochodzą z jakiegoś wewnętrznego źródła, mającego mniej lub bardziej określoną formę. Piaget sądził, że afekt jest ukształtowany wstępnie (preformowany) w nie większym stopniu niż inteligencja. Zdaniem Piageta godne uwagi są paralele między afektem i poznaniem. Po pierwsze, afekt rozwija się w taki sam sposób, Streszczenie 45 jak poznanie czy inteligencja. Gdy badamy jeden z aspektów życia afektyw-nego - sposób rozumowania dzieci w odniesieniu do kwestii moralnych — widzimy, że pojęcia moralne są konstruowane w taki sam sposób, jak pojęcia poznawcze. Dziecko w wieku przedszkolnym lub młodszym szkolnym, potrącone przypadkowo przez inne dziecko, zazwyczaj nie uważa tego incydentu za przypadek, gdyż przeważnie nie ma jeszcze odpowiednio skonstruowanego pojęcia intencjonalności. Gdy rozwijają się poznawcze aspekty inteligencji, następuje też paralelny rozwój afektu. Mechanizmy konstruowania są takie same. Dzieci asymilują doświadczenia do schematów afektywnych w taki sam sposób, jak wchłaniają doświadczenia do struktur poznawczych. Wynikiem jest wiedza. Piaget twierdził też, że każde zachowanie ma zarówno aspekt poznawczy, jak i afektywny. Nie ma zachowań czysto poznawczych lub czysto afektywnych. Dziecko, które „lubi" matematykę, zazwyczaj czyni szybkie postępy. Dziecko, które „nie lubi" matematyki, zwykle nie robi szybkich postępów. Zachowanie poznawcze w każdym przypadku jest pod wpływem afektu. „Nie sposób znaleźć zachowanie powstające z samego afektu bez żadnych elementów poznawczych. Równie niemożliwe jest znalezienie zachowania złożonego 4 tylko z elementów poznawczych" (Piaget, 1981b, s. 2). Streszczenie Piaget uważał, że inteligencja ma zarówno aspekt poznawczy, jak i afektywny. Aspekt poznawczy ma trzy składniki: treść, funkcję oraz strukturę. Piaget wyróżnił trzy rodzaje wiedzy: fizyczną, logiczno-matematyczną oraz społeczną. Wiedza fizyczna jest wiedzą o właściwościach obiektów i czerpana jest z działania na przedmiotach. Wiedza logiczno-matematyczną jest konstruowana na podstawie działań na obiektach. Wiedza społeczna jest wiedzą o wytworach kultury. Każdy rodzaj wiedzy zależy od aktywności fizycznej lub umysłowej. Czynności instrumentalne w rozwoju są to takie czynności, które wywołują stan nierównowagi i skłaniają do wysiłku, by odzyskać równowagę (prowadzą do równoważenia). Asymilacja i akomodacja są czynnikami równoważenia, samoregulatora rozwoju. Do rozwoju niezbędne są cztery czynniki oraz ich wzajemne oddziaływania: dojrzewanie, aktywnie zdobywane doświadczenia, interakcje społeczne oraz równoważenie. Rozwój poznawczy, mimo że jest procesem ciągłym, można dla celów analizy i opisu podzielić na cztery stadia. Rozwój afektywny (rozwój wartości, uczuć i zainteresowań) postępuje w podobny sposób jak rozwój poznawczy, czyli struktury afektywne są konstruowane tak, jak konstruowane są struktury poznawcze. Afekt jest odpowiedzialny za uaktywnienie czynności intelektualnych oraz za wybór przedmiotów aktywności intelektualnej (obiektów, zdarzeń). Afekt jest niczym portier. ROZWÓJ SENSOMOTORYCZNY Rozwój umysłowy jest procesem, który rozpoczyna się w dniu przyjścia dziecka na świat (a może nawet wcześniej). Nie znaczy to, że dziecko rodzi się, myśląc (reprezentując wewnętrznie obiekty w umyśle), lecz oznacza, że zachowania sensoryczne i motoryczne, które występują w chwili urodzenia oraz w pierwszych tygodniach życia dziecka, są najwcześniejszymi aspektami rozwoju intelektualnego i są niezbędne, przyczyniają się do późniejszego rozwoju intelektualnego. Innymi słowy, zachowanie intelektualne w każdym wieku wynika bezpośrednio z wcześniejszego poziomu zachowania. Asymilacja i akomodacja są w pełni funkcjonalne już od urodzenia. U małych dzieci (noworodków i niemowląt) adaptacja do otaczającego je świata oraz jego organizacja odbywa się najpierw poprzez zachowania sensoryczne i motoryczne. Korzenie rozwoju intelektualnego tkwią zatem we wczesnych reakq'ach sen-somotorycznych. W kilku swoich książkach Piaget starannie opisał rozwój poznawczy i afektywny w pierwszych dwóch latach życia dziecka. Z jego obserwacji i prac wynika jasno, że struktury inteligencji i afektu zaczynają rozwijać się w okresie noworodkowym i niemowlęcym. W chwili urodzenia noworodek może wykonywać tylko proste reakcje odruchowe. W wieku 2 lat dziecko zazwyczaj zaczyna mówić (reprezentacja symboliczna), ma już wyraźnie rozwinięte operacje intelektualne i zaczyna „myśleć". Dzięki wewnętrznej reprezentacji dwulatek zazwyczaj może już „wymyślić" sposoby postępowania, które pozwolą mu coś zrealizować (dokończyć coś, osiągnąć cel). Dziecko jest w stanie rozwiązać większość problemów sensomotorycznych; potrafi Już na przykład zdobyć żądany przedmiot za pomocą innego przedmiotu. W chwili urodzenia oraz przez pierwsze miesiące życia afekt jest widoczny tylko w niezróżnicowanej aktywności odruchowej. Początkowo nie ma prawdziwych „uczuć" czy zróżnicowanych reakqi afektywnych. W okresie rozwoju sensomotorycznego po-wst;i,J^ uczucia i już wkrótce będzie można zauważyć, że odczucia afektywne dzieci zaczną odgrywać rolę przy wyborze działań. Dwulatek różni się poznawczo i afektywnie od noworodka. Typowe dziecko w wieku 2 lat ma o wiele większy i bardziej wyszukany zasób schematów poznawczych i afektywnych. Ewolucja, która następuje, jest przede wszystkim Rozdział 3. Rozwój sensomotoryczny 47 fuflkq'ą aktywności sensomotorycznęj dziecka w środowisku. Rezultatem aktywności są procesy asymilacji i akomodacji. Ich skutkiem z kolei są jakościowe i ilościowe zmiany w konstruowanych schematach. Okres od urodzenia do nabycia języka wyróżnia się jako okres nadzwyczajnego rozwoju umysłu. Jego ważność jest niekiedy nie doceniana, ponieważ nie towarzyszą mu słowa, które pozwalają krok po kroku śledzić postępy w zakresie inteligencji i emocji, tak jak w późniejszych okresach. Niemniej jednak ten wczesny rozwój umysłowy determinuje cały przebieg ewolucji psychicznej... U progu tego rozwoju noworodek pojmuje wszystko jako część siebie lub - mówiąc bardziej precyzyjnie - swojego ciała; natomiast w końcu tego okresu, tj. gdy zaczyna się już myślenie i posługiwanie językiem, dziecko potrafi już realizować wiele praktycznych celów i zaczyna widzieć siebie jako jeden z elementów, jednostkę wśród innych w świecie, który stopniowo sobie konstruuje i który odtąd będzie doświadczać jako zewnętrzny wobec siebie (Piaget, 1967, s. 8-9). Aby zrozumieć, że rozwój języka u dwulatka jest związany z wcześniejszym rozwojem sensomotorycznym, obserwator musi uważnie przyglądać się zachowaniu dziecka w czasie pierwszych dwóch lat jego życia. Ewolucja, która zachodzi, jest szeregiem płynnie następujących po sobie okresów, z których każdy zawiera w sobie okres poprzedzający go, każdy odznacza się nowymi zdobyczami, jako że konstrukcja schematów przebiega dalej. Piaget podzielił rozwój sensomotoryczny na sześć okresów, w których rozwijają się coraz bardziej złożone wzory czynności intelektualnych (patrz tabela 3.1). W dalszej części tego rozdziału przedstawione są aspekty sześciu okresów rozwoju sensomotorycznego, omawiane są ogólne cechy każdego z tych okresów, w tym także postępujący rozwój pojęcia przedmiotu oraz pojęcia przyczynowosci, dwóch najważniejszych wskaźników rozwoju intelektualnego i afektywnego w tym stadium. To, co dotychczas zostało powiedziane na temat rozwoju, stosuje się równie dobrze do omawianego tu okresu. Gdy rozwijają się zachowania, które reprezentują bardziej zaawansowany poziom, poprzednie zachowania nie są całkowicie wypierane. Stare, mniej doskonałe zachowania wciąż występują. O nowych stadiach Piaget napisał: Nowy etap można by było więc wyznaczyć poprzez fakt, że dziecko staje się zdolne do realizowania pewnych wzorów zachowań, do których wcześniej nie było zdolne; nie chodzi tu o to, że dziecko porzuca wzory zachowań z poprzedniego stadium, nawet gdy kłócą się one z tymi nowymi lub gdy są sprzeczne z punktu widzenia obserwatora zewnętrznego (Piaget, 1964. s. 229). 48 Rozdział 3. Rozwój sensomotoryczny 1g,.s. ^s-sssi i^ ^ ?5-.2-i-i-S ^1 si^l-S S & ł^ < Ol - >-.u--W N a C: ^| 1-s^-l-IRI S-g|,^i3 ^lł S^HN >-^ ^ .5 ff 2 6 S u to > "i a) u 0.^ "o "a c ? Q: n S 0 •lii .|i 0 l-5 a ^&^ ^ ° S > E:! "••'^ c N a '~ -o ^ o •i5 N 0 >• N & y -p -S .c o -^ a ?• c S.-5 S CL.S> c 9 S 3 '° om" g -S E§ s -S 15 5 -S- y ^ -5 ^ •p S .? o>. a D) ^ > 0 t -j^ M t= y LU Q Q i ^ -c • .c • S-TO" Sus ? D> >• >- n S- a E -«: c:.° •!§ U L .?% 0 (U D.K a ? t||i 1^11 i li-1 li 11 c >,u "-a "•% ci.^ tu cmoo) cg.-p y ""N-^ y ? N-u-."-.. g> -E-a .2. o. § a^5 E E UJ M =3 ,5 ? Ol ' (0 > . . E >• c N U 0 5 0 M C 3 o '5 8,'E ^ Q- N a -5^ "^S-0'5 ^•°'° 1.^ 1^1^ ^1| S S'-"s-. ."MS .^1 .i.a.Ll |.|^ E: — ^cCu-c^^Eał. S-s-i oi=>^^| -&S-" i^ ^^jl^ir-li •M ifl o. •^ e E S o E S-U-&-0 U Q a d: E 3 i i t3 • • -t: C -M [D J= ? .S <•* 3 U -N g -,: U -Ę =] g 3 '0' N 0 3. B P ? ^ '0 a> o>;S 0 {o ID ? U -5 3-2 ^S g 0 g 0 tQ • - i- .S.iJ t" "• [0 "332) l. ^"is "sg.^ 11 ^-•i^ ^-^•(us j.? ^^SE| "23^" 1--S gS-5-E-S g^@-g &• < Ł.: ^ ^ 5 1S ca 3 '? s l -c (J N .1^ ^ . ,„ S „s . '. sS m m ? ^ l- l6 h- s- c ?00 "3 J •^ 0 -0 T -Ec s i^s-g [B —.E 0 (U [o •^ (:1 >,'p f— o-S-^-5 "-ro -y-^i^i •^.a E a.ES.-B ^..1-5 .S2."5 "3 [D " 'a S i^. -c: 3 d 6 &" S §^ yj0 ID o " ?,••? y '=.° N 3 ? >. c o--^ S N > M g- U ? 0 .- UJ d BC •o 6 S 9>— tfl -- ^a| ślą S-50- 'FS^ o.^ a (D <0 N ySS B >•* •o '"' "'E i " .c c 2 ? ^-uu'.9 C 03 ni c :a ^ a "s l s g o.-y E^^y "• 0 M n S; "--O -0 S^0 >.Q .2 g ——F ^ w % Q. c c-o to 111--^-s.^^-s =• a> 10 >. S. J° c^i t= 0'° a - ? ? nr 0.2, N E w -o tTŁ; 0 ai •^ co w -n g 5 •; m "'S " § ff "g A: C N Q. 0. •W -W d) a> (0 >• -3-'31^ li5 ^|i a) "•f N 0 a^E •U U "0 'H ® S ^ N K TO "n Q. |lhs 5 N M "° ? y °>-E ..-° 5 iii S. S-o "E =3 o N -Q "0 -Q 0 ,, .2 T) a. ał c 01 ni E. 1' ['J ^B^ "s a •" 's 151s J2 -1(: -?' 0 SE^^?- -^ B U N •^•c " ? N JS ° "-(U > -; T3 •= c •^ 3 Q. 0 E N co 01 CO U .01 'C •= (U u' 0 t^ls I.S.2 ? H > c e N ." o aa-a E E •gs s as •^s^S w Q 0 •c , , co > a co 0) ni ?•" •^ f— 1-1-'§11 CO 0 •- iS-c TO *- (J c " >. -IsEi 8-25 s ? 0 >. ii ? °- @s= ^i-I " = • >J5 ?• S-2 E ^-S&.» •sy^s ^3| > o N 2 ^lis =g&aE '-^iS >•?-? S, g > ra c o • • ? N 3 'G' t0 0 -D n, CO '5"= ? S.S 5 " -o N -o c c-o 3 E oi ca o N o s^g ^-s o. c o- 2 (u g-E m S. c ^ 0 DC 5 u S-S S E tc1 ; •"•3. yi c • 'g'^ U > 0) ^•S-c e co 10 . cE >•" - >- L 0 . 'a ^N °^T s c-i Q.»-ul -, y^t 1^ 0-5 i. ^ W 00 ^.B LU C "co DC <- ^ Ifl CD Okres l. (0-1. mieś.): Aktywność odruchowa 49 Okres l. (0—1. mieś.): Aktywność odruchowa Począwszy od urodzenia i przez większą część l. okresu rozwoju sensomo-torycznego zachowanie typowego dziecka jest w dużym stopniu odruchowe i niezróżnicowane. Podstawowymi odruchami, z którymi dziecko się rodzi, są ssanie, chwytanie, płacz, ruchy rąk, tułowia i głowy. Gdy noworodek jest stymulowany, odpowiada odruchami. Jeśli więc jakiś przedmiot znajdzie się w jego ustach, to go ssie, bez względu na to, co to jest. Jeśli przedmiot dotyka dtoni noworodka, on chwyta go, bez względu na to, co to jest. Nie ma dowodu na to, że noworodek zachowujący się w ten sposób jest w stanie rozróżniać przedmioty. Czyli zachowanie nie dowodzi, że schematy przedmiotów zostały już skonstruowane. Reakcje odruchowe dziecka są mniej więcej takie same w stosunku do wszystkich przedmiotów. Róg kocyka jest ssany z takim samym zapałem, jak pierś wytwarzająca mleko. Ręce zaciskają się na wszystkim, co się w nich znajdzie, na czyimś palcu lub zabawce. Bodźce nie są odróżniane. Zatem w tym okresie noworodek asymiluje wszystkie bodźce za pośrednictwem systemu odruchów. W chwili urodzenia wszystkie bodźce są włączane (asymilowane) do prostego schematu odruchowego w sposób niezróżnicowany. W ciągu kilku tygodni od urodzenia można już zazwyczaj zaobserwować pierwsze akomodacje. Tuż po urodzeniu dziecko ssie to, co znajdzie się w jego ustach - pierś, smoczek. Niebawem noworodek zaczyna już poszukiwać piersi, jeśli nie może znaleźć jej w buzi, akomodując się do środowiska. Poszukiwanie (piersi, smoczka) przez noworodka Jest zachowaniem, które nie występowało od urodzenia i nie może być przypisywane żadnym odruchom. Nie ma odruchu „poszukiwania"; jest tylko odruch ssania. Aktywne poszukiwanie jest zmianą w odruchowym zachowaniu noworodka - akomodacją. Wrodzone, odruchowe reakcje, obserwowane w l. okresie, ulegają modyfikacji na skutek ich powtarzania oraz interakcji z otoczeniem. Chociaż może wydawać się, że małe dziecko jedynie Ćwiczy swoje odruchy, że nie można zaobserwować u niego żadnych czynności intelektualnych, to jednak używanie odruchów jest niezbędne do rozwoju struktur poznawczych w tym stadium oraz w następnych. Procesy asymilacji i akomodacji są obecne od samego początku. Pojęcie przedmiotu Jednym z najważniejszych przekonań Piageta było to, że wszystkie pojęcia, w tym także pojęcie przedmiotu, rozwijają się i nie są wrodzone. Zatem świadomość, że przedmioty są mniej lub bardziej stałe, że nie przestają istnieć, gdy znikają z pola widzenia, nie jest cechą wrodzoną, daną z góry. Świadomość przedmiotu jest krok po kroku rozwijana na podstawie doświadczenia sensomotorycznego (Piaget, 1954). Ściśle mówiąc, każde dziecko musi zbudować sobie uniwersum przedmiotów, opierając się na doświadczeniach. W chwili urodzenia dziecko nie ma świadomości przedmiotów innych niż te 50 Rozdział 3. Rozwój sensomotoryczny z poziomu odruchów. W rzeczywistości noworodek nie jest w stanie odróżnić siebie od tego, co znajduje się w jego otoczeniu. Nie ma on ukształtowanego pojęcia przedmiotu. Każdy przedmiot z otoczenia jest dla niego jedynie czymś do ssania, chwytania lub do patrzenia - jest czymś, co wywołuje nie-zróżnicowaną reakcję odruchową. Pojęcie przyczynowośd Przyczynowość, świadomość związku przyczynowo-skutkowego, jest innym ważnym pojęciem, które wyłania się w toku rozwoju sensomotorycznego. W chwili urodzenia dziecko jest całkowicie egocentryczne1 i w ogóle nie jest świadome związków przyczynowych. Dopiero później świadomość przyczy-nowości zacznie się kształtować. Afekt 4 4 s Ten l. okres jest okresem odruchów i instyktownych popędów (Piaget, 1981b). Noworodki poszukują pożywienia i ulgi w przypadku dyskomfortu, używając do tego zachowań zdeterminowanych przez odruchy. Ssą i płaczą. W tym okresie nie ma jeszcze „uczuć" jako takich. Cały afekt jest związany z odruchami. Okres 2. (l.—4. mieś.): Dokonywanie pierwszych rozróżnień Okres 2. rozwoju sensomotorycznego zaczyna się, gdy zachowania odruchowe zaczynają podlegać modyfikacjom. Pojawia się kilka nowych zachowań. Ssanie kciuka często staje się nawykowe i odzwierciedla rozwój pewnej koordynacji między ustami a ręką, poruszające się obiekty są śledzone wzrokiem (koordynacja wzrokowa), a głowa zwraca się w kierunku źródła dźwięku (koordynacja wzroku i słuchu). W początkach l. okresu reakcje noworodka na bodźce są czysto odruchowe. Bodźce nie są w żaden sposób różnicowane. Gdy dziecko zbliża się ku końcowi l. okresu, zaczyna odróżniać przedmioty, czego nie robiło w chwili urodzenia. Na przykład aktywnie poszukuje sutka (gdy jest głodne), jednakże odrzuca inne przedmioty włożone do jego ust, jeśli chce mleka. Odruch został zmodyfikowany, co świadczy o tym, że dziecko dokonało akomodacji do środowiska. Tam, gdzie istniał pierwotny schemat ssania, który nie pozwa- ' Egocentryzm jest jednym z najważniejszych pojęć w teorii Piageta. Najogólniej jest to stan poznawczy, w którym jednostka patrzy na świat tylko ze swojego punktu widzenia, nie mając przy tym świadomości, że możliwe są inne punkty widzenia. Jest to więc stan, którego egocentryk nie jest świadomy- W przypadku małego dziecka egocentryzm oznacza brak percepcji siebie, brak postrzegania siebie jako obiektu w świecie innych obiektów. Egocentryzm zostaje przezwyciężony dopiero wtedy, gdy w umyśle dziecka rozwinie się pojęcie przedmiotu, co pozwoli następnie na rozwój percepcji siebie. Okres 2. (l .-4. mieś.): Dokonywanie pierwszych rozróżnień 51 lał na różnicowanie, istnieje teraz bardziej wyrafinowany schemat dopuszczający różnicowanie. Tego rodzaju zmiany w zachowaniu stanowią pierwsze obserwowalne, choć jeszcze prymitywne, oznaki wewnętrznej organizacji i adaptacji do środowiska. Nawykowe ssanie kciuka jest zachowaniem nabywanym zazwyczaj w tym okresie (1952c). To nowe zachowanie wymaga koordynacji ręki i ustami, zdolności, której noworodek nie posiada jeszcze w pierwszym miesiącu swojego życia. Przed tym okresem ssanie kciuka, jeżeli występuje, jest zazwyczaj losowe, przypadkowe; palec przez przypadek trafia do ust. Czynności nawykowych nie da się wyjaśnić samymi tylko odruchami. Można je wyjaśnić jedynie tym, że dziecko tworzy elementarne zależności sensomotoryczne na podstawie własnych działań. Piaget tak oto ilustruje to przejście od losowego do całkowicie skoordynowanego ssania kciuka: Obserwacja 19. Laurent w 0;1 (4)2 po karmieniu o godzinie 18. jest bardzo ożywiony (w przeciwieństwie do poprzednich karmień) i niezupełnie zaspokojony. Najpierw wykonuje energiczne ruchy przypominające ssanie, a potem widać, jak jego prawa ręka zbliża się do ust, dotyka dolnej wargi i w końcu zostaje uchwycona. Ponieważ jednak uchwycił tylko palec wskazujący, ręka wysuwa się. Wkrótce potem wraca. Tym razem w ustach jest kciuk, podczas gdy palec wskazujący zostaje umieszczony między dziąsłami i górną wargą- Ręka następnie wysuwa się z ust i oddala o 5 cm, aby zaraz tam powrócić; tym razem kciuk został uchwycony, a inne palce pozostały na zewnątrz. Laurent nieruchomieje i ssie energicznie, śliniąc się tak mocno, że po chwili trzeba wyjąć mu palec z ust. Po raz czwarty ręka zbliża się do ust; tym razem trafiają tam trzy palce. Ręka znów się wysuwa i wraca do ust po raz piąty. Ponieważ tym razem uchwycony został tylko kciuk, ssanie zostało podjęte na nowo. Wyciągam mu teraz rękę z ust i opuszczam niemal do pasa. Laurent zdaje się rezygnować z ssania i patrzy przed siebie rad i zadowolony- Lecz po kilku minutach wargi zaczynają się poruszać i ręka znów do nich się zbliża. Tym razem seria niepowodzeń: palce natrafiły na podbródek i dolną wargę. Kciuk wchodzi do ust dwukrotnie (a więc po raz szósty dziecku się udaje). Za ósmym razem ręka wchodzi do ust, zostaje w niej tylko kciuk, więc ssanie przedłuża się. Znowu wyjmuję mu rękę. Wargi znowu przestają się poruszać, następują nowe próby, po raz dziewiąty i dziesiąty zakończone sukcesem. W tym momencie doświadczenie zostaje przerwane (1952, s. 53). 2 „0;1 (4)". Oznaczenie to odnosi się do wieku dziecka w chwili dokonywania obserwacji; kolejno podawany jest rok, miesiąc oraz dzień życia dziecka- Laurent (w niektórych przekładach prac Piageta podawane są polskie odpowiedniki imion; zamiast „Laurent" podawane jest imię „Wawrzyniec" - przyp. tłum.) miał jeden miesiąc i cztery dni w czasie tej obserwacji- Cytat ten ilustruje Piagetowską metodę systematycznej obserwacji oraz sposób, w jaki interpretował on swoje obserwacje. 4 Teoria Pitgeta 52 Rozdział 3. Rozwój sensomoloryczny U Laurenta ssanie kciuka szybko stało się nawykiem. Zachowanie to jest inne niż wszystkie zachowania odruchowe dziecka od urodzenia, gdyż jest przez dziecko kierowane. Taka koordynacja zakłada akomodację ze strony dziecka. Na temat ssania kciuka Piaget napisał: Gdy dziecko systematycznie ssie swój kciuk, już nie z powodu przypadkowego zetknięcia się z nim, lecz na skutek koordynacji ręki z ustami, to można mówić o akomodacji nabytej. Koordynacja odruchów ust z odruchami rąk nie jest dziedzicznie dana (nie ma instynktu ssania własnego kciuka!) i jedynie doświadczenie wyjaśnia jego wytworzenie się (1952c, s. 48). W 2. okresie rozwoju sensomotorycznego rozwija się koordynacja wzrokowa. Dziecko zaczyna śledzić wzrokiem poruszające się obiekty. Piaget przytoczył następujący przykład: Obserwacja 28. Jacqueline w 0;0 (16) nie śledzi wzrokiem płomienia zapałki przesuwanego w jej polu widzenia w odległości 20 cm. Na ten widok jedynie zmienia wyraz twarzy, a potem porusza głową, Jak gdyby w celu odszukania źródła światła. Nie udaje jej się to mimo półmroku panującego w pokoju. Natomiast w kilka dni później, w 0,0(24), już doskonale śledzi wzrokiem zapałkę w tych samych warunkach. W następnych dniach śledzi ruchy mojej ręki, poruszającą się chusteczkę itp. (1952c, s. 63). Zdolność śledzenia wzrokiem poruszających się przedmiotów nie występuje od urodzenia. Jak widać -na przykładzie Jacqueline, zdolność ta jest nabywana. . W tym okresie zaczyna się rozwijać koordynacja słuchu ze wzrokiem. Dziecko zaczyna również odróżniać dźwięki - odwraca głowę w kierunku, z którego dochodzą, oraz wyraźnie kojarzy twarze ludzi z ich głosami. Obserwacja 48. Od 0;1(26) Laurent zwraca się we właściwym kierunku, gdy tylko usłyszy mój głos (nawet jeśli nie widział mnie bezpośrednio przedtem) i wydaje się zadowolony, gdy odnajdzie moją twarz, nawet nieruchomą. Następnego dnia, w 0;1(27), patrzy kolejno na mnie, na matkę i znów na mnie po usłyszeniu mojego głosu. Wydaje się więc, że przypisuje ten głos znanej wzrokowo twarzy. W 0;2(14) obserwuje Jacqueline z odległości 1,90 do 2 metrów po usłyszeniu jej głosu; to samo obserwuję w 0;2(21). W 0:3(1) przykucam przed nim, gdy jest w ramionach matki, i wydaję dźwięk bzz (który mu się podoba). Spogląda najpierw na lewo, potem na prawo, w górę, w dół; spostrzega moje włosy i zniża wzrok, aż wreszcie widzi moją nieruchomą twarz. W końcu uśmiecha się. Można uważać, Że ta ostatnia obserwacja już wyraźnie wskazuje na identyfikację głosu z wzrokowym obrazem osoby (1952c, s. 82-83). Okres 2. (L-4. mieś.): Dokonywanie pierwszych rozróimen 53 Przykłady te ilustrują niektóre różnice w zachowaniu typowego dziecka w l. oraz w 2. okresie rozwoju sensomotorycznego. Młodsze dziecko wykonuje niezróżnicowane reakcje odruchowe na bodźce, starsze dokonuje prostych rozróżnień sensomotorycznych i, jak zakładamy, wytworzyło już, w ograniczonym zakresie, umiejętność koordynacji zmyslowo-ruchowej. Ten rozwój schematów dokonuje się, gdy dziecko działa, używając swoich odruchów, asymilując i akomodując doświadczenia. Pojęcie przedmiotu W 2. okresie rozwoju sensomotorycznego dziecko nabiera świadomości przedmiotów, której nie miało w okresie wcześniejszym. Próbuje odszukać wzrokiem obiekty, które wydają dźwięki, co wskazuje na koordynację wzroku ze słuchem. Ponadto dziecko może już śledzić wzrokiem tor ruchu przedmiotu nawet wtedy, gdy ten zniknie z jego pola widzenia. Piaget podaje następujący przykład umiejętności nabywanych w tym okresie przez dzieci: Lucienne, w wieku 0;3(9), dostrzega mnie z lewej strony pola wzrokowego i uśmiecha się niepewnie. Spogląda w różne strony, przed siebie, w prawo, lecz ciągle powraca wzrokiem do miejsca, w którym mnie widzi, i jej spojrzenie zatrzymuje się tam na chwilę za każdym razem... W 0,4(26) trzyma smoczek, lecz odwraca się, gdy ją wołam, i uśmiecha się do mnie. Potem na nowo podejmuje ssanie, lecz kilka razy z rzędu, mimo że nie odzywam się, wraca do pozycji, w której może mnie widzieć. Robi to znowu po kilkuminutowej przerwie. Potem ja wycofuję się; kiedy odwraca się i nie znajduje mnie, jej twarz wyraża mieszaninę rozczarowania i oczekiwania (Piaget, 1954, s, 10-11.). Lucienne (jedna z córek Piageta) demonstruje wyraźnie koordynację słuchu ze wzrokiem. Lokalizuje wzrokowo źródło dźwięków, a w dodatku jest w stanie odwrócić się i zlokalizować wzrokowo obiekt, który zniknął z jej pola widzenia. Intencjonalność Pewna liczba nowych koordynacji zmysłowo-ruchowych rozwija się w okresie 2. Noworodek rozszerza repertuar swoich reakcji. Jednak zachowanie dziecka jest wciąż pozbawione intencji w tym sensie, że nie inicjuje ono jeszcze działania po to, by osiągnąć określony skutek. Zachowania ciągle jeszcze są przede wszystkim odruchowe (aczkolwiek zmodyfikowane), a cele są stawiane dopiero po rozpoczęciu sekwencji zachowań. Dopóki czynności są całkowicie zależne od bezpośrednio spostrzeganych obrazów zmysłowych, nie może być mowy o intencjonalności. Nawet gdy dziecko chwyta przedmiot, aby na niego patrzeć, nie można z tego wnioskować, że ma ono świadomość celu. Dopiero wraz z pojawieniem się... 54 Rozdział 3. Rozwój sensomotoryczny i zróżnicowanych reakcji cel czynności przestaje być w pewnej mierze spostrzegany bezpośrednio, co zakłada ciągłość poszukiwania, a w konsekwencji początek intencjonalności (Piaget, 1952c, s. 143). O intencjonalności zachowania można wnioskować tylko wtedy, gdy nie jest ono inicjowane przez czynność odruchową lub zwykłe powtórzenie poprzedniego zachowania. A więc pierwsze kroki w rozwoju intelektualnym zostały postawione. Dziecko działa w swoim otoczeniu, skutkiem czego są asymilacje i akomodacje, dokonało ono już wstępnych zmian strukturalnych, pozwalających na proste koordynacje zmysłowo-ruchowe. W następnym okresie te osiągnięcia zostaną dopracowane i przewyższone dzięki tym samym procesem. ^ Afekt: nabyte uczucia Według Piageta w 2. i następnym okresie pojawiają się dwa rodzaje uczuć. Najpierw pojawiają się afekty percepcyjne. Są to odczucia takie, jak przyjemność, ból, błogość, przykrość itp., które są łączone ze spostrzeżeniami za pośrednictwem doświadczenia. Drugi kierunek rozwoju to różnicowanie potrzeb i zainteresowań. Dotyczy to uczuć zadowolenia, rozczarowania oraz wszystkich ich gradacji, które nie są wiązane z różnymi spostrzeżeniami, lecz są kojarzone z czynnością Jako całością (Piaget, 1981b, s. 21). W ciągu dwóch pierwszych okresów rozwoju obserwuje się stany ogólnego napięcia lub odprężenia. W 2. okresie rozwoju sensomotorycznego afekt jest lokowany w całości w ciele i we własnej aktywności dziecka. Zdaniem Piageta powodem tego, że afekt nie jest jeszcze „przenoszony" na innych, jest to, iż dziecko na tym etapie nie odróżnia jeszcze siebie jako obiektu od innych obiektów ze swojego otoczenia. Dla noworodka ono samo i jego otoczenie wciąż stanowią jedność. A zatem ciało dziecka skupia w sobie jeszcze wszystkie jego działania i odczucia. Okres 3. (4.—8. mieś.): Odtwarzanie interesujących zdarzeń W 3. okresie rozwoju zachowanie dziecka staje się bardziej skierowane na przedmioty i zdarzenia należące do świata zewnętrznego. Na przykład dziecko chwyta i manipuluje przedmiotami, których może dosięgnąć, dając świadectwo koordynacji wzroku z dotykiem. Przedtem zachowanie noworodka zorientowane było przede wszystkim na niego samego. Nie był on jeszcze w stanie skutecznie odróżniać siebie od innych obiektów na poziomie sen-somotorycznym ani koordynować ruchów swoich rąk z ruchami gałek ocznych. Okres 3. (4.-8. mieś.): Odtwarzanie interesujących zdarzeń 55 Inną cechą okresu 3. jest to, że dziecko odtwarza zdarzenia, które wydały mu się ciekawe. Gdy pojawi się interesujące doświadczenie, dziecko próbuje je powtórzyć. Wielokrotnie pociąga za sznurek przyczepiony do dzwonka; intencjonalnie powtarza czynności chwytania i uderzania. Widoczne są wyraźne starania dziecka, by przedłużyć i powtórzyć czynności. Pia-get określał te zjawiska jako reakcje okrężne^ lub asymilację reprodukcyjną (odtwarzającą). Niemowlę próbuje odtwarzyć zdarzenia, które zainteresowały Je. Oto przykład: Obserwacja 104. W wieku 0;3(29) Laurent chwyta nóż z papieru, który widzi po raz pierwszy; spogląda na niego przez chwilę, a następnie macha nim, trzymając go w prawej ręce. W trakcie tych ruchów przedmiot przez przypadek ociera się o wiklinę kołyski. Laurent porusza energicznie ramieniem i niewątpliwie stara się odtworzyć dźwięk, który usłyszał, lecz nie rozumie konieczności zetknięcia papieru z wikliną i w konsekwencji doprowadza do tego kontaktu jedynie przez przypadek. W 0;4(3) te same reakcje, z tym że Laurent patrzy na przedmiot w chwili, gdy ten przypadkowo uderza o wiklinę kołyski. To samo zdarza się jeszcze po dwóch dniach, w 0;4(5), łecz postęp w kierunku systematyzacji tej czynności jest niewielki. W końcu w 0;4(6) ruch ten staje się u Laurenta intencjonalny; gdy tylko przedmiot znajdzie się w jego ręce, uderza nim regularnie w bok wiklinowej kołyski (Piaget, 1952c, s. 168-169). Gdy dziecko z sukcesem powtarza uprzednie zachowania, tak jak Laurent w przytoczonym przykładzie, widoczna jest prosta intencjonalność sensomo-toryczna. Te reakcje okrężne są wyraźnymi przykładami aktywnych interakcji z otoczeniem. Stanowią one bardziej zaawansowane postacie asymilacji niż te, które występowały wcześniej. 3 Piaget używał terminu reakcja okrężna (w niektórych polskich przekładach prac Piageta używany jest termin „reakcja kołowa", por- np. Piaget J. i Inhdder B. (1993). Psychologia dziecka. Wydawnictwo Siedmiogród, w przekładzie Zofii Zakrzewskiej - przyp. tłum.) do opisu prób powtórzenia interesujących zdarzeń przez małe dziecko. Powtarzanie zdarzeń wydaje się ważne z kilku powodów. Jest to wyraźnie aktywne staranie, by zasymilować doświadczenie. Reakcje okrężne prowadzą, do większej świadomości przedmiotów oraz do lepszego zrozumienia przyczyny i skutku. Piaget opisał trzy typy reakcji okrężnych (1967, 1969). Reakcje okrężne pierwotne, występujące w 2. okresie rozwoju sensomotorycznego, obejmują jedynie czynności dziecka związane z jego ciałem. Reakcje okrężne wtórne, powstające w okresie 3., są to czynności dziecka na przedmiotach, np. uderzanie raz po raz jakimś przedmiotem w łóżeczko. Reakcje okrężne trzeciego rzędu powstają w 5. okresie rozwoju sensomotorycznego i cechuje je intencjo-nalne różnicowanie powtórzeń w celu sprawdzenia, jakie są skutki podobnych czynności. Na przykład dziecko może uderzać jakimś przedmiotem w różne części łóżeczka (Piaget w książce Narodziny inteligencji dziecka. Warszawa PWN 1966, s. 282, porównuje reakcje okrężne trzeciego rzędu do „eksperymentu dla naocznego stwierdzenia" - przyp. tłum.) 56 Rozdział 3. Rozwój sensomotoryczny Pojęcie przedmiotu W ciągu 3. okresu, dziecko zaczyna antycypować pozycje, które przedmioty będą zajmowały w trakcie przemieszczania się. To wskazuje na rozwój świadomości stałości przedmiotów. Oto przykład; Obserwacja 6. Wydaje się, że u Laurenta w wieku 0;5(24) wciąż jeszcze nie występuje reakcja na spadające przedmioty; nie śledzi wzrokiem żadnego przedmiotu, który upuszczam przed nim. W wieku 0;5 (30) brak reakcji na upadek pudełka zapałek. Tak samo w 0:6(0), z tym że kiedy sam upuszcza przedmiot, szuka go wzrokiem obok siebie (w pozycji leżącej). W 0;6(7) trzyma puste pudełko po zapałkach w ręce. Gdy pudełko upada, szuka go wzrokiem nawet wtedy, gdy nie śledził Jego spadania od początku; odwraca głowę, by zobaczyć je na prześcieradle. Taka sama reakcJa występuje w 0;6(9) z grzechotką. W 0;7(29) szuka na podłodze wszystkiego, co wypuszczam z rąk, stojąc nad nim, jeśli widział przynajmniej sam początek ruchu spadania (Piaget, 1954, s. 14-15). " « W przykładzie Laurent w wieku około 8 miesięcy szuka przedmiotów tam, gdzie - zgodnie z jego przewidywaniami - upadły. Antycypuje pozycje spadających przedmiotów, demonstrując w ten sposób znacznie udoskonalony schemat przedmiotów. Pojęcie przyczynowośd W ciągu 3. okresu rozwoju sensomotorycznego dziecko pozostaje ego-centryczne. Widzi siebie Jako główną przyczynę wszelkiej aktywności. Ilustruje to następujący przykład: 0;7(8). Sadzam Laurenta i kładę w jego pobliżu wielką poduszkę. Drapię w poduszkę. Laurent śmieje się. Później odsuwam rękę od poduszki na odległość 5 cm i kładę ją pomiędzy poduszką a rękami dziecka w taki sposób, że gdyby lekko nacisnął moją rękę, to przycisnęłaby ona poduszkę. Gdy tylko przerywam, Laurent uderza w poduszkę, wygina się w łuk, kołysze głową itp. Później kilka razy naprawdę chwyta mnie za rękę, ale tylko po to, by uderzać, potrząsać nią itp., lecz nie próbuje jeszcze raz przesunąć jej do przodu lub zetknąć z poduszką. W pewnym momencie drapie mnie w rękę; nie drapie natomiast w poduszkę, mimo że zachowanie to jest mu znane (1954, s. 245). To jasne, że Laurent uważa się za jedyną przyczynę zdarzeń. Nie jest świadomy tego, że to ręka ojca wywołała ten ciekawy dźwięk, gdy dotykała Okres 4. (8.-12. mieś.): Koordynacja schematów 57 poduszki. Potrząsa ręką ojca, by wywołać dźwięk; drapie go w rękę. Robi coś z ręką ojca i robi coś z poduszką, lecz nie jednocześnie. Dziecko w tym okresie postrzega siebie jako przyczynę wszystkich zdarzeń. Okres 4. (8. —12. mieś.): Koordynacja schematów Pod koniec pierwszego roku życia pojawiają się zazwyczaj wzory zachowania, które stanowią wyraźne przejawy funkcjonowania inteligencji. Dziecko zaczyna używać środków po to, by osiągnąć zamierzone skutki. „Dziecko posiada zdolność łączenia przyswojonych wcześniej zachowań, aby osiągnąć. cele" (Piaget, 1952c). Zaczyna przewidywać zdarzenia, wykazując rudymen-tarne planowanie. Przedmioty w widoczny sposób nabierają dla niego cechy stałości, na przykład zaczyna szukać przedmiotów, które zniknęły z jego pola widzenia. Dziecko zaczyna też rozumieć, że inne obiekty w otoczeniu mogą być źródłem aktywności (przyczy nowość). W poprzednich okresach zachowanie zawsze miało charakter bezpośrednich czynności dziecka na przedmiotach. Interesujące działania były przedłużane lub powtarzane. Czyli pojedynczy schemat był stosowany do wywołania reakcji behawioralnej. W 4. okresie rozwoju sensomotorycznego dziecko zaczyna odróżniać środki od celów i koordynować dwa znane schematy, by powstała z nich jedna czynność; zaczyna używać środków do realizacji celów, których nie da się natychmiast osiągnąć w bezpośredni sposób. Można zaobserwować, że dzieci odsuwają na bok jeden przedmiot (środek), by dosięgnąć innego przedmiotu (cel); dziecko odsuwa na bok poduszkę, by zdobyć zabawkę. Jest to intencjonalny wybór środków przed rozpoczęciem działania. Cel został ustalony już na początku; środki są stosowane dokładnie dla osiągnięcia tego celu. Oto ilustracja rozwoju koordynacji środków i celów: Obserwacja 12.1 W 0;8(20) Jacqueline próbuje uchwycić papierośnicę, którą jej pokazuję. Wsuwam papierośnicę między krzyżujące się sznurki, którymi przyczepione są do budki wózka lalki. Próbuje dosięgnąć papierośnicy bezpośrednio. Gdy to się nie udaje, szuka sznurków, których nie miała jeszcze w rękach, a jedynie widziała te ich kawałki, wśród których znajdowała się papierośnica. Patrzy więc przed siebie, chwyta sznurki, ciągnie je, potrząsa itp. Papierośnica wówczas spada i Jacqueline bierze ją do ręki. Drugi eksperyment: taka sama reakcja, lecz bez uprzedniej próby chwytania przedmiotu wprost (Piaget, 1952c, s. 215). W przykładzie Jacqueline ciągnie za sznurki (środek), by zdobyć papierośnicę (cel). Jest to niewątpliwie działanie intencjonalne od początku do końca. Środki i cele (dwa schematy) zostały skoordynowane w jednej czynności. 58 Rozdział 3. Rozwój sensomotoryczny W okresie 4. niemowlę prezentuje wyraźne sygnały antycypacji zdarzeń. Dziecko rozpoznaje pewne oznaki, jakie związane są z określonymi działaniami, które po nich następują (czyli rozpoznaje oznaki i wykorzystuje je do przewidywania zdarzeń - przyp. tłum.). Te działania ilustrują przewidywanie zdarzeń i ich rozumienie. Obserwacja 132. W 0;8(6) Laurent rozpoznaje po pewnym dźwięku, spowodowanym przez wytwarzaną w butelce próżnię, że zbliża się koniec karmienia, i zamiast usiłować wysączyć mleko do ostatniej kropli, odrzuca butelkę. Obserwacja 133-(-)W 0;9(l5) Jacqueline postękuje lub płacze, gdy widzi, że osoba siedząca obok niej wstaje lub oddala się nieco (sprawiając wrażenie, że odchodzi). W wieku 1;1(10) Jacqueline ma lekkie zadrapanie, które dezynfekuje się jej alkoholem. Płacze, głównie ze strachu. Później, jak tylko widzi butelkę z alkoholem, zaczyna płakać, wiedząc, co ją czeka. Dwa dni później ta sama reakcja na widok butelki, nawet przed jej otwarciem (1952c, s. 248-249). Zachowanie tego rodzaju wyraźnie wskazuje na antycypację, przewidywanie zdarzeń przez dziecko. Dziecko przewiduje zdarzenia (działania) niezależnie od działania, które właśnie jest w toku. W poprzednich okresach działania dziecka były zawsze zależne od tego, co działo się w danym momencie. Jacqueline płakałaby po zaaplikowaniu alkoholu na ranę, a nie przed. Pojęcie przedmiotu Ważną konstrukcją w tym okresie jest pojęcie stałości kształtu i wielkości przedmiotu. Piaget i Inhelder dają taki komentarz: Stałość kształtu jest w istocie rezultatem konstrukcji sensomotorycznej w czasie koordynowania perspektyw. W pierwszym okresie [tu: w okresach 1-3]... gdy przedmioty zmieniają perspektywy, takie kolejne następstwa są spostrzegane przez dziecko nie jako zmiany punktu widzenia podmiotu w stosunku do przedmiotu, lecz jako rzeczywiste przekształcenia samych przedmiotów. Małe dziecko kiwające głową przed zawieszonym przedmiotem zachowuje się tak, jak wtedy, gdy ciskało nim, potrząsało; przed ukończeniem 8-9 miesięcy dziecko tak naprawdę nie badało jeszcze konsekwencji faktycznych przesunięć przedmiotów. Dopiero teraz, w wieku 8-9 miesięcy, po raz pierwszy jest w stanie... odwrócić butelkę z pokarmem podaną mu w odwrotny sposób- Jest więc w stanie przypisać niezmienny kształt ciału stałemu. Jeśli chodzi o stałość wielkości, to jest ona związana z koordynacją przemieszczeń kontrolowanych percepcyjnie. Przez cały l. okres (tu: okresy 1-3) dziecko nie odróżnia ruchów przedmiotów od ruchów własnego ciała. f-' Okres 4. (8.-12. mieś.): Koordynacja schematów 59 W ciągu 2. okresu (tu: okresy 3. i 4.) podmiot zaczyna odróżniać ruchy własnego ciała od przemieszczeń przedmiotów. Można zauważyć początki... poszukiwania przedmiotów, gdy te znikają z pola widzenia dziecka. W terminologii grupowania przemieszczeń oraz stałości przypisywanej przedmiotowi oznacza to, że przedmiot zyskuje stałe, niezmienne wymiary, a jego rozmiar jest szacowany mniej lub bardziej dokładnie w zależności od tego, czy jest oddalony, czy też znajduje się blisko (Piaget i Inhelder, 1956, s. 11). Pojęcia stałości wielkości i kształtu przedmiotu, tak jak inne pojęcia, rozwijają się w określony sposób- Dla dziecka czteromiesięcznego przedmiot widziany z różnych perspektyw zdaje się zmieniać swój kształt i wielkość. Dopiero w okresie 4. kształt i wielkość przedmiotów zaczynają być dla dziecka ustabilizowanymi pojęciami. W okresie 4. w pojęciu przedmiotu pojawia się nowy wymiar. Dotychczas, jeśli przedmiot, którym dziecko się bawiło, na przykład grzechotka, został umieszczony pod kocem w czasie, gdy na niego patrzyło, to nie szukało go. Jeśli przedmiot znikał z pola widzenia, przestawał dla dziecka istnieć. W wieku 8-10 miesięcy (w przybliżeniu) dzieci zaczynają szukać przedmiotów, które znikają, co świadczy o tym, że są już świadome tego, iż przedmioty istnieją nawet, jeśli nie można ich zobaczyć. Dziecko odnajduje grzechotkę schowaną pod kocem. Następująca obserwacja Piageta ilustruje tę nową świadomość stałości przedmiotu u dziecka oraz pewne jej ograniczenia: Obserwacja 40. W 0;10(I8) posadziłem Jacoueline na materacu bez niczego, co mogłoby jej przeszkadzać lub rozpraszać jej uwagę (bez żadnej narzuty itp.) Wyjmuję z ręki Jaqueline papugę i chowam pod materacem po jej lewej stronie w A; po chwili robię to samo jeszcze raz. Za każdym razem Jacqueline natychmiast szuka zabawki i zabiera ją. Po chwili wyjmuję jej z rąk zabawkę i bardzo wolno na jej oczach przesuwam przedmiot w analogiczne miejsce B pod materacem po prawej stronie (sekwencyjne przestawienie). Jacoueline śledzi ten ruch bardzo uważnie, lecz w chwili, gdy papuga znika w miejscu B, dziecko odwraca się na lewo i szuka go tam, gdzie był poprzednio, w miejscu A. W czasie następnych czterech prób chowam papugę za każdym razem w miejscu B, bez umieszczania jej najpierw w A. Za każdym razem Jacqu-eline przygląda mi się uważnie. Pomimo to za każdym razem natychmiast próbuje odszukać ponownie przedmiot w miejscu A; odwraca materac i skrupulatnie sprawdza (Piaget, 1954, s. 51). Najwyraźniej Jacqueline szuka przedmiotów, które znikają. Aby to robić, musi już mieć świadomość, że przedmioty nie przestają istnieć, gdy znikają z pola widzenia. Jej poszukiwania są jednak ograniczone; szuka przedmiotów tylko tam, gdzie zazwyczaj znikają, nie zaś tam, gdzie widzi, że znikły. ''W Rozdział 3. Rozwój sensomotoryczny Pojęcie przyczynowości W okresie 4. dziecko po raz pierwszy wykazuje świadomość tego, że przedmioty (nie tylko ono samo) mogą być przyczyną jakiegoś działania. Do tej pory charakterystyczne było to, że dziecko uważało, że jego własne działania są przyczyną wszystkich zdarzeń. Następujący przykład ilustruje tę zmianę w pojęciu przyczynowości: W 0;8(7) [Laurent]... W chwilę potem opuszczam rękę bardzo powoli, zaczynając bardzo wysoko w górze i kierując ją ku jego stopom. Na koniec łaskoczę go przez moment. Laurent wybucha śmiechem. Kiedy zatrzymuję się w połowie, chwyta moją rękę lub ramię i popycha w kierunku swoich stóp. W 0;9(0) chwyta moją rękę i kładzie na swoim brzuchu, w który przed chwilą łaskotałem go, W 0;9(13) Laurent jest na huśtawce, którą wprawiam w ruch, pociągając za sznur trzy lub cztery razy; Laurent chwyta mnie za rękę i naciska nią sznur (Piaget, 1954, s. 26). - > * Piaget komentuje to tak: ^ . [PJrzyczyna jakiegoś zjawiska nie jest już utożsamiana przez dziecko z wrażeniem, którego doznawało, oddziałując na to zjawisko. Podmiot zaczyna odkrywać, że istnieje kontakt między przyczyną a skutkiem i wobec tego, że źródłem aktywności może być jakikolwiek przedmiot (nie tylko własne dało) (Piaget, 1952, s. 26). W tym okresie po raz pierwszy mamy do czynienia z jakimś elementarnym uzewnętrznieniem przyczynowości. Dziecko jest świadome, że przedmioty inne niż ono samo mogą być przyczynami działań. Afekt W 2. r.ż. trzy aspekty rozwoju afektywnego są godne uwagi. Po pierwsze, uczucia zaczynają odgrywać rolę przy wyborze środków używanych do realizacji celów, jak również przy wyborze samych celów. Rzeczy, które są użyteczne przy realizaq'i celów, nabierają wartości dla dziecka. Po drugie, dzieci zaczynają doświadczać „sukcesu" i „porażki" z afektywnego punktu widzenia. Uczucia skojarzone z poszczególnymi działaniami czy zajęciami są zachowywane (zapamiętywane). Dla dzieci pociągające są te zajęcia* w których odnoszą sukcesy. W nauce chodzenia na przykład uprzedni sukces lub porażka może, jak się wydaje, wpływać na zainteresowanie i starania dziecka. To wyraźnie wskazuje, że ma tu miejsce pewien rodzaj samooceny (Piaget, 1981b, s. 32). Okres 5. (12.-18. mieś.): Wykrywanie nowych sposobów 61 Po trzecie, w okresach 5. i 6. dzieci zaczynają obdarzać uczuciami innych (przenosić uczucia na innych). Do tego czasu uczucia obracają się wokół własnego ja dziecka. W miarę Jak następuje poznawcze odróżnianie ja od innych przedmiotów, uczucia, takie jak lubienie i niechęć, zaczynają być kierowane ku innym ludziom, a także ku przedmiotom. Obdarzanie innych uczuciami jest pierwszym wyraźnym aspektem rozwoju „społecznego". Okres 5. (12.-18. mieś.): Wykrywanie nowych sposobów W poprzednich okresach dziecko rozwijało koordynację schematów ruchowych i wzrokowych, które pozwalały mu przedłużać lub powtarzać ciekawe zdarzenia (okres 3.), w następstwie czego stawało się zdolne do koordynowania znanych schematów w trakcie rozwiązywania nowych problemów (okres 4.). W 5. okresie rozwoju sensomotorycznego dziecko osiąga wyższy poziom operacji, gdyż zaczyna, tworzyć nowe schematy do rozwiązywania nowych problemów. Dziecko rozwija nowe sposoby realizacji celów raczej poprzez eksperymentowanie niż stosowanie nawykowych, utworzonych uprzednio schematów, w tym przypadku mamy do czynienia zarówno z nowymi schematami, ]ak i z nowymi koordynacjami. Dziecko postawione przed nowym problemem, którego nie może rozwiązać przy pomocy dostępnych schematów, eksperymentuje i metodą prób oraz błędów wynajduje nowe sposoby (schematy). Oto przykłady: ObserwaCJa 167. W 1,3(12) Jacqueline wyrzuca pluszowego pieska poza pręty kojca i próbuje go złapać. Gdy się jej to nie udaje, popycha cały kojec, i to w dobrym kierunku! Gdy przytrzymując się Jedną ręką barierki, próbowała drugą chwycić pieska, stwierdziła, że barierka jest ruchoma. Odsunęła więc niechcący kojec od pieska. Natychmiast spróbowała powrócić do poprzedniej pozycji i zobaczyła, że kojec istotnie przybliżył się do obiektu. Te dwa przypadkowe odkrycia doprowadziły ją do wykorzystania ruchów kojca i popchnięcia go najpierw na próbę, a potem już do systematycznego popychania go. Był zatem moment szukania na oślep, ale krótki. Natomiast następnego dnia, w 1,3(16), Jacqueline od razu popycha swój kojec w kierunku przedmiotów, które chce podnieść (Piaget, J952c, s. 315). 62 Rozdział 3. Rozwój sensomotoryczny W pierwszej połowie 2. r. ż. dziecko spędza dużo czasu na eksperymentowaniu z przedmiotami, takim jak w podanym wyżej przykładzie. W wannie wpycha raz po raz przedmioty pod wodę, chlapie. Jest całkowicie pochłonięte sprawdzaniem, jak przedmioty zachowują się w nowych sytuacjach. Dziecko po raz pierwszy jest w stanie przystosować się (dokonać akomodacji) do nieznanych sytuacji poprzez znalezienie nowych sposobów. Dla rozwoju intelektualnego te nowe zachowania są szczególnie ważne. Piaget wyrażał sugestię, że zachowanie staje się inteligentne wtedy, gdy dziecko osiąga zdolność rozwiązywania nowych problemów. Zdolność rozwiązywania problemów jest bezspornie adaptacyjna. Można powiedzieć, że mechanizm inteligencji empirycznej jest już ostatecznie ukształtowany. Dziecko potrafi odtąd rozwiązywać nowe problemy, nawet jeśli żaden z nabytych (aktualnie dostępnych) schematów nie daje się bezpośrednio zastosować do tego celu i jeśli do rozwiązania tych problemów nie da się jeszcze dojść za pomocą dedukcji czy przedstawienia ich w wyobraźni: rozwiązanie jest w zasadzie zapewnione we wszystkich przypadkach dzięki połączonej akcji eksperymentalnego poszukiwania i koordynacji schematów (1952c, s. 265). Dziecko osiąga ważny etap rozwoju poznawczego, gdy staje się zdolne do rozwiązywania nowych problemów sensomotoryczny ch. Wyznacza to początek naprawdę inteligentnego zachowania, którego rozwój można śledzić począwszy od odruchowych czynności noworodka. Pojęcie przedmiotu Jak dowiedzieliśmy się, około 12. miesiąca życia dziecko wskazuje na to, że jest ono świadome tego, iż przedmioty nie przestają istnieć nawet wtedy, kiedy nie można ich widzieć. Wcześniej niż w 4. okresie rozwoju sensomoto-rycznego dziecko nie szukało pożądanych przedmiotów, które zostały przed nim ukryte, nawet jeśli widziało ich zniknięcie; nie odnajdowało grzechotki schowanej pod kocem. W wieku 8-12 miesięcy (w okresie 4.) dziecko szuka ukrytych przedmiotów, lecz nie zawsze w tym miejscu, w którym widziało, że zostały schowane. Można w tym przypadku mówić o tym, że dziecko nie jest w stanie poradzić sobie z przemieszczeniami sekwencyjnymi (tj. z przemieszczeniami przedmiotów z jednego miejsca ukrycia w drugie - przyp. tłum.); jeśli więc grzechotka, zwykle ukryta w miejscu A, zostanie ukryta w miejscu B, to dziecko najpierw szuka jej w miejscu A. W okresie 5. dziecko zazwyczaj już radzi sobie z przemieszczeniami sekwencyjnymi; szuka przedmiotu w miejscu, w którym powinien znaleźć się na skutek ostatniego widzianego przez nie przemieszczenia, nie zaś tam, gdzie zwykle był ukrywany. Gdy grzechotka zostanie schowana w miejscu A, jest szukana w miejscu A, gdy zostanie ukryta w miejscu B, jest szukana w miejscu B. Okres 5. (12.—18. mieś.): Wykiwanie nowych sposobów 63 Pojęcie przedmiotu ciągle Jeszcze nie jest w pełni rozwinięte. Dziecko w okresie 5. jest zazwyczaj zdolne do śledzenia przemieszczeń, które widzi, lecz nie potrafi jeszcze wyśledzić niewidocznych przemieszczeń. Ilustruje to następujący przykład: Obserwacja 56. JacoueUne ^est w wye^u l',6^). Wznawiam doswateeuic z ceMoidową rybką zawierającą grzechotkę. Wkładani rybkę do pudełka pod kilimem. Potrząsam nim, a Jacqueline słucha. diwĄ^ ^r2eriftt>'te v ya^Ł-a. Oawracam pudełko do góry dnem i wyjmuję je puste- Jacqueline natychmiast zabiera mi pudełko, szuka rybki, obraca nim na wszystkie strony, rozgląda się wokół siebie, zatrzymuje wzrok dłużej na kilimie, lecz nie podnosi go. ^ Następne próby nie przynoszą nic więcej... Tego wieczoru powtarzam eksperyment z małym barankiem. Jacqueline sama wkłada baranka do pudełka, a kiedy znajduje się już ono wraz z zabawką pod kocykiem, mówi do mnie: „A ku ku, baranku". Gdy wyjmuję puste pudełko, mówi: „Baranek, baranek", lecz nie zagląda pod kocyk. Gdy tylko zostawię pudełko z zabawką w środku pod kocykiem, Jacqueline natychmiast szuka pudełka i wyjmuje 2 niego baranka. Gdy jednak zaczynam znowu używać pierwszej techniki, ona nie zagląda więcej pod kocyk! (Piaget, 1954, s. 69). Chociaż zdolności rozwinięte w okresie 5. pozwoliły Jacqueline rozwiązywać problemy związane z widocznymi przemieszczeniami sekwencyjnymi, to jednak nie potrafi ona jeszcze rozwiązywać problemów wtedy, gdy przemieszczenia są niewidoczne. Będzie do tego zdolna dopiero wtedy, gdy rozwinie wewnętrzną, umysłową reprezentację przedmiotów (w okresie 6.). Pojęcie przyczynowośd W poprzednim okresie typowe dziecko wykazywało świadomość faktu, że oprócz niego także inne przedmioty mogą być źródłem działań (przyczy-nowość). Oto przykład ilustrujący dalsze przekształcenia pojęcia przyczyno-wości w okresie 5: W 1,3(30) Jacqueline trzyma w prawej ręce pudełko, którego nie może otworzyć. Podaje je matce, która udaje, że tego nie zauważa. Jacqueline przekłada pudełko do lewej ręki, wolną ręką chwyta rękę matki, otwiera jej dłoń i wkłada do niej pudełko. Wszystko to odbywa się w całkowitej ciszy... Także w ciągu następnych dni Jacqueline zmusza dorosłych do interwencji w trakcie swoich zabaw, kiedy np. przedmiot jest za daleko.; woła, płacze, wskazuje przedmioty palcem itp. Mówiąc krótko, Jacqueline dobrze wie, że jej zadowolenie zależy od dorosłych; inna osoba staje się dla niej najlepszym instrumentem realizacji jej zamiarów (Piaget, 1954, s. 275). 64 Rozdział 3. Rozwój sćnsomotoryczny Jacqueline dowodzi nie tylko swojej świadomości tego, że wykonywać różne czynności mogą nie tylko inni ludzie, ale także przedmioty. Następująca ilustracja pokazuje to bardzo wyraźnie; Obserwacja 175. W 1;2(30) Jacqueline stoi w nie swoim pokoju i bada zieloną papierową tapetę na ścianie. Dotyka jej delikatnie i zaraz spogląda na końce swoich palców. Jest to oczywiste uogólnienie schematów... dotykania Jedzenia (dżemu itp.) i oglądania własnych palców... W 1;3(12) stoi w swoim kojcu, a ja kładę pajacyka, którego niedawno dostała, na górnej barierce kojca, kolejno w różnych miejscach. Jacqueline posuwa się z trudem wzdłuż barierki, lecz gdy dochodzi do pajacyka, chwyta go bardzo uważnie i delikatnie, wiedząc, ze spadnie przy najmniejszym wstrząsie. Zachowywała się tak od pierwszej próby... Jacqueline przewiduje pewne właściwości przedmiotu niezależnie od własnego nań oddziaływania; zieloną tapetę przedstawia sobie tak, jakby mogła zostawić kolorowe ślady,... a pajacyka -jakby miał spaść przy pierwszym dotknięciu (Piaget, 1952, s. 327-328). " ' < . W przykładach tych Jacqueline wyraźnie widzi przedmioty (tapetę, pajaca) jako przyczyny możliwych zjawisk, które są zewnętrzne w stosunku do jej działań. Widać, że przewidywanie me jest oparte na sekwencji czynności już wcześniej obserwowanych w tej samej postaci (tapeta i pajac są dla Jacqueline nowe). Zatem pu raz pierwszy dziecko rozumie, że nie tylko ono samo, ale i inne przedmioty powodują działania. Okres 6. (18.—24. mieś.): Reprezentacje umysłowe W ciągu 6. okresu dziecko zaczyna przechodzić z poziomu inteligencji sensomotorycznej na poziom inteligencji przedstawieniowej, czyli staje się zdolne do wewnętrznego (umysłowego) przedstawiania przedmiotów i zdarzeń (tj. tworzenia ich reprezentacji - przyp. tłum.), a następnie do rozwiązywania problemów poprzez wewnętrzną reprezentację. W okresie 5. dziecko dochodziło do nowych sposobów rozwiązywania problemów poprzez czynne eksperymentowanie. W 6. okresie rozwoju dziecko także wytwarza nowe sposoby, ale nie opiera ich już na eksperymentowaniu ruchowym i zmysłowym w takim zakresie, jak czyniło to w poprzednim stadium. W tym okresie po raz pierwszy wpada na pomysł sposobu działania, wypróbowując sekwencję czynności na poziomie reprezentacji umysłowej (myśląc), nie zaś poprzez czynne eksperymentowanie. W efekcie eksperyment zostaje przeprowadzony w myślach (poprzez reprezentację czynności), a nie poprzez fizyczne przemieszczenia czy działania. Oto przykład, jak w tym okresie powstają pomysły nowych rozwiązań za pośrednictwem reprezentacji i aktywności umysłowej; Okres 6. (18.-24. mieś.); Reprezentacje umysłowe 65 Obserwaq'a 181. W 1;6(23) Lutienne po raz pierwszy bawi się wózkiem dla lalek, którego uchwyt znajduje się na wysokości jej twarzy. Toczy go po dywanie, popychając. Gdy dochodzi do ściany, ciągnie go z powrotem, idąc tyłem. Ponieważ jednak ta pozycja nie jest dla niej wygodna, przerywa i bez wahania przechodzi na drugą stronę, by znowu popychać wózek, idąc przodem. Lutienne znalazła więc od razu sposób postępowania, najwyraźniej przez analogię do innych sytuacji, lecz bez udziału treningu, praktyki czy przypadku. Jako przykład tego samego rodzaju pomysłowości w zakresie reprezcn-taq'i kinematycznej4 należy przytoczyć następujący fakt: w 1;10(27) Lu-cienne usiłuje uklęknąć przed taboretem, lecz gdy się o niego opiera, taboret odsuwa się coraz dalej. Podnosi się więc, bierze go i opiera o kanapę. Gdy jest już dobrze przysunięty, opiera się o niego i klęka bez trudu (1952c, s. 338). . W przytoczonych przykładach Lucienne wykazuje nieoczekiwaną pomysłowość, inwencję w rozwiązywaniu problemów sensomotorycznych, jak również świadomość przyczynowości. Ten rodzaj inwencji i brak jawnego eksperymentowania wskazują na to, że rozwiązania są ustalane wewnętrznie za pomocą kombinacji myślowych, niezależnie od bezpośrednich doświadczeń. Nie ma tu prób i błędów. [P] oszukiwanie zamiast być kontrolowane na każdym z tych etapów oraz a posteriori poprzez same fakty, jest kontrolowane a priori przez kombinację myślową. Dziecko przed podjęciem próby przewiduje, jakie sposoby działania doprowadzą do niepowodzenia, a jakie do sukcesu. ...Co więcej, sposób działania, który może, jak się wydaje, doprowadzić do sukcesu, jest sam w sobie nowy, tzn. wynika z oryginalnej kombinacji myślowej, a nie z kombinacji ruchów rzeczywiście wykonanych na każdym etapie danej operacji (Piaget, 1952c, s. 340-341). A zatem dziecko staje się zdolne do myślowego konstruowania możliwych rozwiązań problemów poprzez wykonanie „w głowie" (w reprezentacji) kolejnych czynności. Przez około dwa lata ta zdolność rozwijała się stopniowo z zachowań sensomotorycznych. Na tym etapie dziecko może już dojść do rozwiązania prostych problemów motorycznych bez pomocy eksperymentów sensomotorycznych i towarzyszących im doświadczeń. 4 Kinematyka: nauka zajmująca się badaniem właściwości ruchów ciał bez uwzględniania przyczyn ruchów (właściwości dal i sił działających na nie - przyp. tłum.), mająca zastosowanie w urządzeniach mechanicznych. 66 Rozdział 3. Rozwój sensomotoryczny Pojęcie przedmiotu Zdolność wewnętrznego reprezentowania (przedstawiania) zdarzeń, pojawiająca się w okresie 6., znajduje odzwierciedlenie w rozwoju pojęcia przedmiotu. Reprezentacja pozwala już dziecku znaleźć ukryte przedmioty wtedy, gdy przemieszczenie Jest niewidoczne. A zatem dziecko potrafi znaleźć przedmioty nie tylko wtedy, gdy widzi, gdzie zostały ukryte; reprezentacja (wyobrażenie sobie) różnych możliwych miejsc ukrycia przedmiotów pozwala dziecku szukać i znajdować przedmioty wtedy, gdy nie widziało, gdzie zostały ukryte. Jest to równoznaczne z pewnym uwolnieniem się dziecka od bezpośredniej percepcji. Dziecko wie, że przedmioty są stale i że nie przestają istnieć, gdy nie są widoczne. Obserwacja 64.I.W l ;7(20) Jacqueline obserwuje mnie, gdy chowam w dłoni monetę, a następnie wkładam rękę pod narzutę. Wyjmuję zamkniętą dłoń; Jacqueline otwiera ją, a potem szuka pod narzutą tak długo, aż znajduje przedmiot. Zabieram zaraz monetę, wkładam do ręki, a następnie przesuwam zamkniętą rękę pod poduszką znajdującą się z drugiej strony (na lewo od Jacqueline); JacqueHne natychmiast szuka przedmiotu pod poduszką. Powtarzam eksperyment, chowając monetę pod kurtką; Jacqueline znajduje ją bez najmniejszego wahania. II. Komplikuję test w następujący sposób: umieszczam monetę w dłoni, a dłoń pod poduszką. Wysuwam zamkniętą rękę i natychmiast chowam ją pod narzutą. W końcu cofam rękę spod narzuty i zaciśniętą wyciągam 'i w kierunku Jacqueline. Ona odsuwa moją rękę, nie otwierając jej (przypuszcza, że nie ma w niej nic; to nowość), zagląda pod poduszkę i zaraz potem pod narzutę, gdzie znajduje przedmiot- Wypróbowuję potem serie trzech przemieszczeń: wkładam monetę do ręki i przekładam rękę z miejsca A do B i z B do C; Jacqueline odsuwa moją rękę i szuka najpierw w miejscu A, potem w B i w końcu w C. Lucienne wykonuje z powodzeniem ten sam test w l;3(ł4)(Piaget, 1954, s. 79), W powyższych przykładach wyraźnie widoczna jest zdolność dziecka do utrzymywania „wyobrażeń" (reprezentacji) przedmiotów pod ich nieobecność. Przemieszczenie przedmiotu powoduje, że dziecko szuka go tak długo, aż zostanie on znaleziony. W poszukiwaniach tych jest logika. Pojęcie przyczynowośd Wraz z rozwojem i ukształtowaniem się pojęcia przedmiotu podnosi się znacznie świadomość przyczynowości u dziecka, dzięki jego nowej zdolności wewnętrznego reprezentowania przedmiotów. W okresie 5. dziecko nie było jeszcze w stanie przewidywać prawdziwych związków przyczynowo-skutko-wych w świecie zmysłowo-ruchowym. Okres 6. (18.-24. mieś.): Reprezentacje umysłowe 67 Jak w ciągu rozwoju sensom eterycznego przedmiotów i pola przestrzennego dziecko staje się zdolne do wywoływania nieobecnych przedmiotów i wyobrażania sobie przemieszczeń nie danych mu w polu percepcyjnym, tak samo i w 6. stadium dziecko staje się zdolne do rekonstruowania przyczyn działania na podstawie samych jego skutków, bez uprzedniej percepcji czynności spowodowanych przez te przyczyny. I odwrotnie, jeżeli przedmiot jest postrzegany przez dziecko jako źródło potencjalnych czynności, to zaczyna ono przewidywać i wyobrażać sobie (reprezentować) przyszłe skutki jego czynności (Piaget, 1954, s. 293). Przykład poniżej przedstawia pojęcie przyczynowości u Laurenta na tym etapie rozwoju. Wyraźnie dzięki reprezentacji przewiduje on związki przyczynowo -skutkowe. W 1,4(4)... Laurent próbuje otworzyć furtkę ogrodową, lecz nie może jej popchnąć do przodu, gdyż jest podparta meblem. Nie może sobie wytłumaczyć ani tym, co widzi, ani żadnymi dźwiękami, cóż takiego przeszkadza w otwarciu furtki; lecz po próbie pokonania tego czegoś, nagle wydaje się, że zrozumiał; obchodzi ścianę dookoła, podchodzi do furtki z drugiej strony, przesuwa fotel, który mocno ją przytrzymywał, i otwiera ją z triumfalnym wyrazem twarzy (Piaget, 1954, s. 296). I znowu widać, jak dziecko szybko wpada na pomysł rozwiązania problemu. Takich rozwiązań wcześniej nie można było zaobserwować. Czynności Laurenta mogą świadczyć o reprezentacji przedmiotów, wyraźnym pojęciu przedmiotu oraz rozumieniu przyczynowości w problemach natury zmysłowo-ruchowej. Zatem uogólniając, w 6. stadium dziecko jest zdolne do dedukcji przyczyn i nie ogranicza się już do percepcji sensomotorycznych zastosowań relacji między przyczyną a skutkiem (Piaget, 1954, s. 297). Afekt Pod koniec okresu sensomotorycznego małe dzieci mają już zazwyczaj rozwinięte uczucia oraz preferencje, co odróżnia ich obecne zachowanie od wcześniejszych reakcji odruchowych. Odruchy działają nadal, lecz zachowaniem po części kierują teraz nowe zdolności afektywne (i poznawcze). Uczucia stają się czynnikami decyzji o tym, co robić, a czego nie robić. Zatem afek-tywny świat dwulatka różni się bardzo od świata noworodka. Poznawcze odróżnianie siebie i innych jako obiektów otwiera możliwość prawdziwej wymiany. Małe dzieci zaczynają być zdolne do obdarzania swoimi uczuciami innych ludzi. Powstają uczucia sympatii i niechęci wobec innych i zaczynają się kształtować wstępne relacje interpersonalne. Wraz z rozwojem zdolności afektywnych i poznawczych, następującym w rezultacie nieustan- 5 Teoria Piageta 68 Rozdział 3. Rozwój sensomotoryczny nych konstrukcji, związki dziecka z innymi ...zaczynają nabierać charakteru prawdziwej wymiany między własnym ja a inną osobą. Dzięki tym wymianom wartościowania stają się ważniejsze, bardziej ustrukturalizowane i bardziej ustabilizowane. Takie wartościowania wskazują na zapoczątkowanie międzyludzkich „uczuć moralnych" (Piaget, 1981b, s. 41). Rozwój rozumowania moralnego Piaget na początku swojej kariery zainteresował się pojęciami norm i innych odczuć moralnych u dzieci. Główną pracą poświęconą tej problematyce była opublikowana w 1932 roku książka Morał Judgment ofthe Child (1965, wydana w Polsce w 1967 roku pod tytułem Rozwój ocen moralnych dziecka). Piaget badał rozwój pojęcia reguł gry u dzieci. Zajął się grą w kule, gdyż ta gra ma ustrukturalizowane reguły i była wówczas bardzo popularna. Piaget odkrył, o czym przekonamy się jeszcze w następnych rozdziałach, że rozumienie reguł gry przez dzieci i inne pojęcia moralne (wśród nich oszukiwanie, kłamstwo, sprawiedliwość) rozwijają się w dokładnie w taki sam sposób, Jak inne pojęcia afektywne i poznawcze. Pojęcia moralne także są konstruowane. Jak można się domyślać, w okresie sensomotorycznym brak dowodów na to, że dziecko rozumie reguły gry i inne pojęcia moralne. W ciągu pierwszych dwóch lat życia, często nawet w dągu całego przedoperacyjnego okresu rozwoju poznawczego (2-7 lat), przebieg zabaw, takich jak gra w kule, zależy od kaprysu dziecka. Na tym poziomie rozwoju nie rozumie ono jeszcze w ogóle reguł. Zabawa nie jest społeczna. Kule są po prostu przedmiotami, które można badać, poznawać i niewiele więcej można z nimi zrobić, by przynosiło to zadowolenie.- Chociaż dzieci 2-letnie zazwyczaj nie zaczynają jeszcze konstruować pojęć moralnych, to jednak wyraźnie mają Już rozwinięte odczucia afektywne, preferencje, sympatie, antypatie i wkraczają już w sferę społeczną. Te doświadczenia są niezbędne do rozwoju uczuć moralnych i dalszego rozwoju afektyw-nego. Odtąd świat dziecka będzie pod coraz większym wpływem interakcji z innymi. Streszczenie Przeciętne dziecko w wieku 2 lat znacznie różni się od noworodka. W rozdziale tym przedstawiłem pogląd Piageta na to, jak przebiega ta transformacja. Zachowanie dziecka w chwili urodzenia jest odruchowe. Pod koniec 2. mieś. ż. dziecko zaczyna dokonywać pierwszych, prostych rozróżnień przedmiotów ze swojego najbliższego otoczenia, głównie za pośrednictwem odruchu ssania. Zwykle pomiędzy 4. a 8. mieś. ż. po raz pierwszy pojawia się koordynacja wzroku z dotykiem. Dziecko chwyta wszystko, co widzi (okres 3.). Streszczenie 69 Pod koniec l. r. ż. zaczyna rozwijać pojęcie stałości przedmiotu oraz świadomość tego, że nie tylko ono samo, ale i inne przedmioty mogą powodować zdarzenia. Możliwa już jest koordynacja dwóch (lub więcej) znanych schematów w celu rozwiązania nowych problemów (okres 4.). Na początku 2. r. ż. rozwija się zwykle naprawdę inteligentne zachowanie; dziecko konstruuje nowe sposoby rozwiązywania problemów poprzez eksperymentowanie. Postrzega też siebie jako przedmiot pomiędzy innymi przedmiotami (okres 5.). Pod koniec 2. r. ż. dziecko staje się zdolne do reprezentowania przedmiotów i zdarzeń w umyśle. Ta zdolność uwalnia dziecko od inteligencji sensomotorycznej i pozwala mu wymyślać nowe sposoby rozwiązywania problemów poprzez aktywność umysłową. Jedną z cech rozwoju sensomotorycz-aego jest stopniowe nabywanie przez dziecko zdolności do podejmowania zachowań mtencjonalnych. Najwcześniejsze formy celowego zachowania (reakcje okrężne) pojawiają się mniej więcej w połowie l. r.ż., gdy dziecko stara się powtórzyć zdarzenia, które wywołały jego zainteresowanie. Ze względu na to, że cele są ustanawianego rozpoczęciu działania, w trakcie powtarzania czynności, intencjonalność (celowość) pojawia się tu niejako po fakcie. Pod koniec l r.ż. niemowlę inicjuje sekwencję zachowań, mając na uwadze osiągnięcie określonego celu oraz dobierając stosowne do niego środki działania. Zamiar wyprzedza już ciąg czynności, zachowanie nie jest więc zwykłym powtórzeniem poprzedniego zachowania, lecz aktem intencjonalnym od początku do końca. Czy małe dzieci konstruują wiedzę? Według Piageta oczywiście tak. Funkcjonowanie asymilacji i akomodaq'i jest widoczne już wkrótce po urodzeniu. Większa część wiedzy konstruowanej w ciągu pierwszych dwóch lat życia to wiedza fizyczna, wiedza o fizycznych cechach przedmiotów. Dziecko odkrywa właściwości przedmiotów ze swojego otoczenia, manipulując nimi. Większą część tego rozdziału poświęciłem rozwojowi wiedzy logiczno-matematycznej. Pojęcia przyczynowości, przestrzeni i przedmiotu stanowią przykłady pojęć logiczno-matematycznych. Każde z nich dotyczy relacji i każde z nich jest tworzone w umyśle dziecka. Równocześnie z rozwojem struktur poznawczych następuje rozwój struktur afektywnych. Przekonaliśmy się, że w chwili urodzenia reakcje dziecka są przede wszystkim odruchowe (jak płacz) i niezróżnicowane. Wraz z pojawieniem się wstępnych rozróżnień poznawczych można obserwować pierwsze nabyte uczucia. Związane są one z czynnościami dziecka. W 2. r. ż. można zaobserwować, że dziecko lubi coś lub czuje do czegoś niechęć; afekt zaczyna odgrywać rolę w wybieraniu lub unikaniu pewnych czynności. Niemal przez całe dwa pierwsze lata życia dziecka afekt jest lokowany we własnym ja i we własnych czynnościach głównie dlatego, że małe dziecko nie ma jeszcze skonstruowanego poznawczo pojęcia, iż świat jest złożony z wielu fizycznie niezależnych obiektów, a ono (jego ja) jest jednym spośród nich. Dopiero potem zachodzi możliwość lokowania uczuć w obiektach innych niż własne ja (w innych ludziach). Dzieje się to wtedy, gdy dziecko po raz pierwszy daje po sobie poznać, że kogoś lubi lub nie lubi. 70 Rozdział 3. Rozwój sensomotoryczny Dziecko rodzi się aspołeczne. Na początku nie dokonuje żadnej prawdziwej wymiany z nikim. Pod koniec 2. r, ż. Jest w takim punkcie rozwoju, że prawdziwa wymiana społeczna staje się możliwa. Poznawcze aspekty rozwoju sensomotorycznego związane są z działaniem dziecka w środowisku. Czynności dziecka są spontaniczne, a motywacja do podejmowania pewnych działań wewnętrzna. Asymilacja i akomodacja pełnią swoje adaptacyjne i organizujące funkcje od samego początku, skutkiem czego są ciągłe jakościowe i ilościowe zmiany schematów. Można powiedzieć, że dziecko konstruuje wiedzę na bardzo prostym poziomie, próbując nadać sens otaczającemu go światu. Jest to jeden z procesów samoregulacji. Każdy nowy okres cechują zachowania będące odzwierciedleniem jakościowo lepszych struktur poznawczych i afektywnych. Przyglądając się rozwojowi inteligencji w ciągu pierwszych dwóch lat życia, można zauważyć, że każdy nowy okres rozwoju łączy w sobie poprzednie okresy. Nowy okres nie zajmuje miejsca okresu poprzedniego, lecz doskonali go. Podobnie każde stadium rozwoju pomaga wyjaśnić stadia, po których następuje. Tak jest w całym przebiegu rozwoju poznawczego. Gdy dziecko rozwija się poznawczo, zmiany, które nastąpiły, oddziałują na zachowanie we wszystkich jego obszarach. Pojęcia nie rozwijają się niezależnie od siebie. Na przykład w okresie 4. (8.-12. mieś.) przeciętne dziecko po raz pierwszy jest w stanie systematycznie, planowo odwrócić butelkę tak, aby chwycić smoczek. Jakie wnioski nasuwa to w odniesieniu do pojęć, schematów dziecka? Przede wszystkim takie zachowanie świadczy o tym, że dziecko /O rany! Jeszcze \ » krokibądęfnógł \ * i,czy65fąmówi6J, Streszczenie 71 jest świadome stałości kształtu przedmiotów. Przedmioty nie zmieniają kształtów, gdy zmienia się perspektywa, z której są oglądane (pojęcie przedmiotu). Ponieważ wszystkie działania mają miejsce w przestrzeni, dziecko musi też mieć funkcjonalne pojęcie przestrzeni i związków między przedmiotami. Odwrócenie butelki jest wyraźnie intencjonalnym działaniem, wymagającym pewnej koordynacji ruchów gałek ocznych z ręką. Każda z tych zdolności rozwija się mniej więcej w tym samym czasie. Ich ścieżki rozwoju są wspólne. Gdy dziecko asymiluje i akomoduje, doskonalą się wszystkie jego schematy. A zatem rozwijające się zachowania odzwierciedlają jakościowe zmiany wielu schematów. Ważne jest, by zdawać sobie sprawę z tego, że rozwój Jest procesem samoregulującym się. Procesy asymilacji i akomodacji są kontrolowane wewnętrznie, a nie zewnętrznie. W te| kontroli główną rolę odgrywa afekt, selekcjonując zachowania i pobudzając do działania. Teraz powinno być już coraz bardziej jasne to, co miał na myśli Piaget, kiedy mówił, że „cały rozwój intelektualny jest adaptacją w rozumieniu biologicznym". W każdym okresie stadium sensomotorycznego pojawiają się nowe, bardziej wyrafinowane zdolności, coraz większa samokontrola. Każdy najmniejszy postęp czyni dziecko lepiej przygotowanym do radzenia sobie z wymaganiami stawianymi przez życie. I w tym sensie rozwój jest adaptacyjny. Kończąc rozwój sensomotoryczny (co może mieć miejsce przed lub po osiągnięciu 2. r. ż.), dziecko znajduje się w takim punkcie rozwoju pojęciowego, że osiągnęło już wszystko to, co jest niezbędne do rozwoju mowy oraz innych umiejętności poznawczych i społecznych, charakterystycznych dla następnego ważnego aspektu rozwoju - myślenia przedoperacyjnego. Odtąd rozwój intelektualny dziecka postępuje szybciej raczej w obszarze czynności symbolicznych niż sensomotorycznych. Nie znaczy to oczywiście, że rozwój sensomotoryczny zakończył się; jednak na rozwój intelektualny już silniej wpływają aktywność wyobrażeniowa, symboliczna i społeczna niż sama aktywność ruchowa i sensoryczna. ROZWÓJ MYŚLENIA PRZEDOPERACYJNEGO W okresie rozwoju przed operacyjnego (przeciętnie 2.-7. r.ż.) dziecko przeistacza się z kogoś, kto funkcjonuje głównie w trybie sensomotorycz-nym, i „myśli" poprzez działanie, w kogoś funkcjonującego w coraz większym stopniu w trybie pojęciowym i przedstawieniowym. Staje się coraz bardziej zdolne do umysłowego reprezentowania zdarzeń (do przeprowadzania sekwencji czynności w reprezentacji, w myśli) i jest coraz mniej zależne od swoich bieżących czynności sensomotorycznych w kierowaniu własnym zachowaniem. Ą Myślenie dziecka w 2.-7. r. ż. cechują nowe zdolności rozwijane właśnie w tym okresie. Rozdział 4. dotyczy kilku najważniejszych cech myślenia przedoperacyjnego. Na początku przedstawię rozwój zdolności przedstawieniowych oraz uspołecznienie zachowania. Następnie omówię cechy myślenia dziecka w okresie przedoperacyjnym: egocentryzm, centrację, brak odwracal-ności i niezdolność rozumienia przekształceń. Reprezentacja Głównym osiągnięciem rozwojowym stadium przedoperacyjnego jest zdolność reprezentowania (przedstawiania) przedmiotów i zdarzeń. Jest kilka rodzajów reprezentacji (przedstawień) ważnych dla rozwoju poznawczego. Są to, w kolejności ich występowania: naśladownictwo odroczone (opóźnione), zabawa symboliczna, rysunek, obraz umysłowy (psychiczny) i mowa. Każdy z wymienionych rodzajów reprezentacji zaczyna powstawać w wieku około 2 lat. Są to formy reprezentacji w tym sensie, że coś innego niż przedmioty i zdarzenia (strona znacząca) zostaje użyte do reprezentowania przedmiotów i zdarzeń (strony oznaczanej)1. Piaget wiązał używanie symboli i znaków z funkcją symboliczną lub funkcją semiotyczną. 1 „Strona znacząca" (fr. signifie) oraz „oznaczana" (fr. signifianf) są, to terminy wprowadzone przez F- de Saussure'a, według którego ścisły HinkcjonaJny związek między tymi dwiema stronami stanowi istotę znaku (przyp. tłum.). Reprezentacja 73 Symbole są to rzeczy (np. rysunki, sylwetki), które są w jakimś stopniu podobne do tego, co przedstawiają. Znaki są arbitralne i nie wykazują żadnego podobieństwa do tego, co przedstawiają. Pisany i mówiony język oraz liczby są przykładami systemów znaków. Rozważmy teraz wymienione wyżej formy reprezentacji. Naśladownictwo odroczone Najwcześniej w 3. mieś. ż. dziecka można zaobserwować pierwsze próby naśladowania obecnych przy nim osób. Jednak pierwsze prawdziwe formy umysłowej reprezentacji pojawiają się nie wcześniej niż w 2. r. ż. Naśladowanie odroczone jest to naśladowanie przedmiotów i zdarzeń, które przez pewien czas nie były obecne. Na przykład dziecko, które bawi się wpatty-cake2 samo z sobą, naśladując wcześniejszą zabawę z rodzicami, prezentuje właśnie odroczone naśladowanie. Jego znaczenie wyraża się w tym, że zakłada się tu, iż dziecko ma już rozwiniętą zdolność umysłowego przedstawiania (pamiętania) imitowanego zachowania. Bez reprezentacji nie byłoby to możliwe. Naśladowanie jest to głównie akomodacja, gdyż dziecko zwykle próbuje dokładnie kopiować uprzednie zachowania. Zabawa symboliczna Drugą formą reprezentacji, która występuje u dzieci w okresie przedopera-cyjnym, jest zabawa symboliczna. Można na przykład zaobserwować dziecko bawiące się drewnianym klockiem, jak gdyby był to samochód, i przypisujące mu wszystkie atrybuty samochodu. Jest to zabawa symboliczna, udawanie, rodzaj aktywności, którego nie znajdujemy w okresie rozwoju sensomotorycz-nego (Wadsworth, 1978). Istotą zabawy symbolicznej jest to, że Jest ona naśladowcza, lecz także stanowi formę wyrażania siebie przed samym sobą jako jedyną publicznością. Nie ma w niej zamysłu komunikowania się z innymi. W zabawie symbolicznej dziecko, niczym nie ograniczone, kreuje pomysły, tworzy symbole (niekiedy zupełnie unikatowe), które przedstawiają wszystko, czego tylko dziecko zapragnie. Jest to raczej asymilacja rzeczywistości doją (do własnych potrzeb -przyp. tłum.) niż akomodacja ja do rzeczywistości (tak jak w naśladowaniu odroczonym). Piaget w 1967 roku napisał: „Funkcją [zabaw symbolicznych] jest zaspokojenie ja poprzez przekształcenie tego, co realne, w to, co upragnione" (s. 23). Znaczenie nadawane zabawie symbolicznej przez dziecko może być dla widza oczywiste lub nie. Ze względu na to, że brak tu akomodacji, z którą mamy do czynienia w naśladowaniu i rysunku, a także dlatego, że zabawa 2 Patly-cake (pat-a-cake) - zabawa, w której dziecko klaszcze i powtarza rymowankę, naśladując osobę dorosłą (przyp. tłum.). 74 Rozdział 4. Rozwój myślenia przedoperacyjnego symboliczna nie jest skierowana do żadnej, oprócz własnego ja, publiczności, to, co dziecko przedstawia w zabawie, jest często zupełnie niezrozumiale dla obserwatora. Chociaż możemy domyślić się, że dziecko bawiące się klockiem udaje, że jest to samochód, to pewien problem może już stanowić odgadnięcie, że zwinięte bez ruchu na podłodze dziecko udaje śpiące zwierzę. Zabawa dziecięca może na pozór wydawać się mało wartościowa dla rozwoju poznawczego i ateictywnego dziecka. Piaget zapewnia nas Jednak, że dowolna, swobodna ze swej natury zabawa symboliczna ma istotne znaczenie funkcjonalne i nie jest tylko rozrywką. W zabawie symbolicznej ta systematyczna asymilacja przybiera postać szczególnego zastosowania funkcji semiotycznej (symbolicznej) - a mianowicie tworzenia symboli w sposób całkowicie dowolny dla wyrażenia wszystkiego tego z przeżytego doświadczenia, czego nie da się sformułować i zasymilować za pomocą samego tylko języka (Piaget i Inhelder, 1969, s. 61). A więc wtedy, gdy mowa, zdaniem dziecka, nie wystarcza do wyrażenia czegoś lub nie wyraża tego we właściwy sposób, zabawa symboliczna staje się forum dla myśli, idei oraz zainteresowań. Rysunek Na początku okresu przed operacyjnego dziecko używa kredek, ołówka i pędzla tylko do bazgrania; nie zakłada z góry, co rysunek będzie przedstawiał. choć czasami w trakcie bazgrania wyłaniają się jakieś kształty. Przez całe stadium przedoperacyjne dzieci wciąż próbują przedstawiać rzeczy za pośrednictwem rysunku i ich wysiłki stają się coraz bardziej owocne - rysunki zaczynają być bardziej realistyczne. Rysunki małych dzieci są realistyczne w zamierzeniu, natomiast pewien problem stanowi to, że aż do 8.-9. r. ż- dzieci rysują raczej to, co wiedzą o czymś, niż to, co widzą, co dokładnie jest widoczne. Jeśli więc poprosimy dzieci w wieku 5 czy 6 lat, by narysowały dom i drzewa na zboczu góry, to narysują je prostopadle do zbocza (patrz rysunek 4.1). Nie wcześniej niż w wieku 8-9 lat będą w stanie skoordynować linif yhn^a -7 ^""^y^Ą ™wa; i uiuywwac przedmioty prostopadle do ziemi, a nie do wzgórza3. -ń/, ^T1 \ lnhe\d^ w ^y^010^ ~ - 5łowa °S = 5tru»: A to wcale nie było tam! Czy chłopiec pomylił się, czy skłamał? - To był kłamstwo. - Pomylił się? - Pomylił się. - Więc to nie było kłamstwo? - O się pomylił i to było kłamstwo" (Piaget, 1965, s. 143-144). Dzieci w wieku od 6-7 do 10 lat zwykle uważają, że kłamstwo to coś, a nie jest prawdą. Fałszywe stwierdzenie jest uważane za kłamstwo bez względi na intencje. Jeśli coś nie jest prawdą, to jest kłamstwem. Chap (7): „Co to jest kłamstwo? - To jest nieprawda, to kiedy mówią że czegoś nie zrobili. - Zgadnij, ile mam lat. - Dwadzieścia. - Nie, man trzydzieści lat. Czy to, co mi powiedziałeś, to jest kłamstwo? - Nie zrobiłen tego specjalnie. - Wiem, ale czy to i tak jest kłamstwo, czy nie? - Tak 19 Początkowo dzieci rozpoznają i uświadamiają sobie stany afektywne innych osób, obserwując takie zachowania, jak plącz, czy śledząc czyjś wyraz twarzy. Później zaczynają rozważać możliwe uczucia imwch osóh w mvśli. łv>» «7ci,o»A,™u i—i——•—"——«- 100 Rozdział 4. Rozwój myślenia przedoperacyjnego bohaterów były przeciwne niż wymierne (ilościowe) rezultaty ich uczynków. Dzieci proszono o porównanie wypadków opisanych w dwóch historyjkach i zdecydowanie, który bohater zachował się gorzej, oraz o wyjaśnienie, dlaczego tak uważają. Oto przykład takiej pary opowiadań: f A. Pewien mały chłopczyk imieniem Jean jest w swoim pokoju. Wo-: łaja go na obiad. Wchodzi do jadalni. Lecz za drzwiami stało krzesło. Na krześle była taca, a na niej piętnaście filiżanek. Jean nie mógł wiedzieć, że to wszystko znajduje się za drzwiami. Wchodzi do pokoju, drzwi strącają tacę i buch! - piętnaście filiżanek spada i wszystkie się tłuką! B. Był sobie mały chłopczyk, który nazywał się Henri. Pewnego dnia, kiedy mama wyszła, chciał wziąć konfitury z szafki. Wspiął się na krzesło i wyciągnął ręce. Ale konfitury stały za wysoko i nie mógł ich dosięgnąć. Kiedy próbował je wziąć, potrącił filiżankę. Filiżanka spadła na podłogę i potłukła się (Piaget, 1965, s. 122). Piaget stwierdził, że większość dzieci w wieku 7-8 lat uważa, że chłopiec z pierwszej historyjki, Jean, popełnił gorszy uczynek. Zachowanie Jeana jest uważane zazwyczaj za grosze niż zachowanie Henriego dlatego, że Jean stłukł 15 filiżanek, a Henri tylko jedną. Dzieci opierają swoje sądy na konkretnych, ilościowych rezultatach zachowań. Jean stłukł więcej filiżanek i to się liczy! W ocenie zachowań nie jest jeszcze w żaden sposób uwzględniana intencja sprawcy. Motywy nie są w ogóle brane pod uwagę. Około 8-9 r.ż. (stadium operacji konkretnych), gdy powstają pojęcia odnoszące się do intencjonalności, dzieci zwykle stają się zdolne do rozpatrywania zdarzeń z punktu widzenia jakiejś innej osoby. W tym samym czasie następuje redukcja myślenia egocentrycznego. Dzieci zaczynają zauważać, że motywy i intencje są tak samo ważne, jak rezultaty zachowań. A oto przykład zanotowanych przez Piageta odpowiedzi i uzasadnień podawanych przez dziewięciolatka. Conn (9 lat): „No, ten, który stłukł je, kiedy wchodził, nie był niegrzeczny, bo nie wiedział, że tam były jakieś filiżanki. Ten drugi chciał wziąć konfitury i zaczepił ręką o filiżankę. - Który jest bardziej niegrzeczny? -Ten, który chciał wziąć konfitury. - Ile filiżanek potłukł - Jedną. A drugi chłopiec? - Piętnaście. - Którego ukarałbyś więcej? - Chłopca, który chciał wziąć konfitury. On wiedział, zrobił to naumyślnie (1965, s. 129). W coraz większym stopniu intencje stają się dla dziecka ważniejsze niż konsekwencje określonych działań. Dzieje się tak tylko wtedy, gdy dzieci potrafią spojrzeć na jakieś zdarzenie z punktu widzenia innych osób. Dzieci zaczynają zdawać sobie sprawę z wewnętrznych stanów innych osób oraz z tego, że myśli innych osób mogą być inne niż ich własne. Uznają też, że Pojęcia reguł u dzieci K Gir (9 lat): „Dlaczego to jest brzydko [kłamać]? - Bo się nas kań - Gdyby nikt nie wiedział, że skłamałeś, to też byłoby brzydko? - Była brzydko, ale mniej. - Dlaczego byłoby brzydko? - Bo to jednak kłamstwi (1965, s. 169). Tu reguła jest uważana za obowiązującą i niezależną od kary. Jest j wyraźny element współdziałania w rozumowaniu dziecka, choć reguły są wci jeszcze postrzegane w większym stopniu jako narzucane dzieciom przez aut rytety niż jako integralna część współpracy. Piaget zaobserwował, że dojrzewanie pojęcia kłamstwa następuje na og w wieku około 10-12 lat. Głównym kryterium oceny kłamstwa stają się i tencje. Starsze dzieci uznają też, że mówienie prawdy jest konieczne < społecznego współdziałania. I znowu następuje przesunięcie od moralno! przymusu ku moralności współdziałania. Najpierw kłamstwo jest złe, ponieważ stanowi przedmiot kary, le gdyby sankcja została zniesiona, byłoby dozwolone. Następnie kłamst\ staje się czymś złym samo w sobie i pozostałoby takim nawet, gdyi zniesiona została kara. Wreszcie kłamstwo jest czymś złym dlatego, że j( sprzeczne z zaufaniem i wzajemnym przywiązaniem. Świadomość kłai stwa jest więc stopniowo interioryzowana i można wysunąć hipotezę, dokonuje się to pod wpływem współdziałania (1965, s 171). „Kłamstwa" małych dzieci są często spontaniczne i nie mają na ce wprowadzenia kogokolwiek w błąd. [T]endencja do kłamstwa [u małych dzieci] jest skłonnością naturalną, t spontaniczną i powszechną, że możemy ją uznać za istotną część egocentry< nego myślenia dziecka. Problem kłamstwa u dzieci jest więc problenw zetknięcia się ich postaw egocentrycznych z przymusem moralnym dorosły (1965, s. 139). Egocentryczne dziecko często nagina prawdę do swoich pragnień Kłai stwo jest uważane przez małe dziecko za „złe", jeśli jest karane przez dorosły t Z drugiej strony dziecko, które spodziewa się, że kłamstwo nie zostanie uk ranę, nie widzi w nim żadnego moralnego zła. Kara i sprawiedliwość W badaniach Piageta nad rozwojem pojęcia sprawiedliwości u dzie a dokładniej nad pojęciem kary, wyłoniły się dwa rodzaje kar. Pojęcie ka zauważalne u małych dzieci, Piaget nazwał sankcją ekspiacyjną. Sanki ekspiacyjna jest silną karą wymierzaną dzieciom przez rodziców lub in autorytatywne osoby za złamanie reguły. Ogólne uzasadnienie stosował 102 Rozdział 4. Rozwój myślenia przedoperacyjnego bo nie powiedziałem, ile naprawdę masz lat. - Czy to jest kłamstwo? - Tak, bo nie powiedziałem prawdy. - Czy powinienieś zostać ukarany? - Nie. -Czy to brzydko, czy nie? - Nie bardzo brzydko. - Dlaczego? - Bo później powiedziałem prawdę!" (1965, s. 144). Przez przypadek oddać mu? fug, co trzeba z robić, gdy dużo mniejszy od ciebie chłopiec uderzy cię przez przypadek? Odpowiedź jest taka, gdyż młodsze dzieci zwykle definiują kłamstwo jako niedociągnięcie moralne. Dopiero w wieku około 10-11 lat zaczynają brać pod uwagę intencje przy rozpatrywaniu kłamstwa. Na tym poziomie rozumowania kłamstwo jest definiowane jako zamierzony fałsz. Uwzględnianie intencji w odniesieniu do kłamstwa, tak jak i do innych pojęć moralnych, nie jest dla większości dzieci możliwe przed rozwinięciem operacji formalnych. Dlaczego nie należy klamać. Piaget pisał, że dzieci w wieku poniżej 7 lat zapytane o to, dlaczego nie należy kłamać, zwykle wymieniały powód „By nie zostać ukaranym". Oto typowa odpowiedź dziecka: Zamb (6 lat): „Dlaczego nie wolno kłamać?" - Bo Pan Bóg karze za to. - A gdyby Pan Bóg za to nie karał? - To można by było kłamać" (1965, s. 168). Kara stanowi kryterium decydujące o tym, czy kłamstwo jest dopuszczalne, czy nie. Według małych dzieci nie kłamie się, by nie zostać ukaranym. Lecz jeśli nie grozi kara, to kłamstwo jest w pełni akceptowalne. Starsze dzieci, powyżej 9. r. ż., oddzielają pojęcie kłamstwa od kary. Na tym etapie rozwoju dzieci są już zazwyczaj przekonane, że kłamstwo jest złe nawet. edv oozostaie bezkarne. Na tym poziomie rozumienia reguł dzieci są przekonane, że każdy może wygrać. Uważają, że reguły są stałe i przestrzegają ich jednostronnie. To, co wydaje się zachowaniem aspołecznym - egocentryzm, zabawa izolowana - stanowi w istocie postęp w stosunku do poprzedniego stadium rozwoju. Dziecko chce bawić się z innymi dziećmi, niemniej jednak zwykle brakuje mu, z racji egocentryzmu, wiedzy i zrozumienia zabawy w sensie społecznym. Takie dzieci naśladują to, co widzą, lecz nie rozumują jeszcze w taki sposób, jak ich starsi koledzy; zabawa nie jest wiec u nich związana ze współdziałaniem. Nie ma też autonomii w ich myśleniu. Jednak ze względu na próby przystosowywania się można stwierdzić, że zachowanie reprezentuje wyższy poziom niż w okresie wcześniejszym. 3. Współpraca. Zwykle społeczne współdziałanie w zabawie zaczyna wy-tępować nie wcześniej niż w wieku 7-8 lat. Mniej więcej w tym czasie dzieci zaczynają lepiej rozumieć reguły gry, a za jej cel zaczynają uważać zwycięstwo. 4. Kodyfikacja reguł. Większość dzieci w wieku 11-12 lat zaczyna już (rozumieć, że zasady gry są lub mogą być ustanawiane przez grupę, że grupa loże zmieniać te reguły i że są one niezbędne do tego, by gra była uczciwa, ^nnymi postępami w rozumieniu przez dzieci reguł gry zajmę się szczegółowo rozdziałach 5. i 6. 'ojecia przypadku i niezręczności Rodzice i nauczyciele przedszkolaków i uczniów początkowych klas szkoły podstawowej wiedzą, że dzieciom tym często z trudem przychodzi uznać coś, co inne dziecko zrobiło nieumyślnie, za przypadek. Jeśli na przykład jakieś dziecko potrąci przez przypadek inne, to poszkodowany zazwyczaj uważa, że zachowanie kolegi było celowe i zasługuje on na odpowiednią karę. Nieustanne utarczki słowne i fizyczne w klasach szkolnych zaczynają się zwykle od takich przypadków i niezręczności. Młodsze dzieci często nie są w stanie ocenić intencji innych dzieci ani dostrzec punktu widzenia innego dziecka (egocentryzm), a rodzice i nauczyciele czują się bezsilni, próbując wyjaśnić, że to, co zostało zrobione przez przypadek lub na skutek niezręczności, nie zasługuje na karę. Problem polega na tym, że młodsze dzieci zazwyczaj nie mają jeszcze ukształtowanego pojęcia intencjonalności. Niezachwianie wierzą one w moralne kredo „oko za oko, ząb za ząb" i w sens jego stosowania we wszystkich możliwych przypadkach. Z prac Piageta wynika, że dopóki dzieci nie wytworzą pojęcia intencjonalności, nie sposób odwieść ich od przekonania, że odwet jest sprawiedliwy, odwołując się do samego rozumowania. One po prostu nie potrafią zrozumieć, czym jest intencjonalność. Piaget starał się odkryć, w jaki sposób dzieci rozumieją przypadek i niezręczność oraz jakie są ich przekonania na ten temat, przeprowadzając wywiady z dziećmi. W swoich badaniach używał par opowiadań, w których intencje 7 Teoria Piageta dząca te wywiady miała podwójną rolę: obserwatora oraz uczestnika gry-eksperymentator właściwie grał z dziećmi po to, by poznać ich sposób grania (Gruber i Yoneche, 1977). Eksperymentator mówi mniej więcej tak: „Oto kule... . Pokażesz mi, jak się gra w kule. Kiedy byłem mały, bawiłem się w to często, ale wszystko i zupełnie zapomniałem. Chciałbym znowu grać. Zagrajmy razem. Nauczysz i mnie zasad gry i zagrani z tobą". ... Należy unikać jakichkolwiek sugestii. ; Wystarczy udawać nieznajomość rzeczy (nieznajomość zasad gry w kule), « a nawet umyślnie popełniać błędy, aby za każdym razem dziecko mogło s jasno wyłożyć, jaka jest zasada gry. Naturalnie gra się zupełnie na serio, : • aż do końca, pyta się, kto wygrał i dlaczego, a w razie potrzeby, jeśli nie t wszystko jest jeszcze jasne, rozpoczyna się nową partię (Piaget, 1965, s. 24). Piaget nie tylko zadawał pytania o zasady gry, lecz także prosił dzieci, by uzasadniały swoje odpowiedzi. Jak wiemy, podawane przez dzieci uzasadnienia zazwyczaj dostarczają więcej informacji o ich wiedzy i pojęciach niż same odpowiedzi. Piaget stwierdził, że są cztery główne fazy poznawania przez dzieci gry w kule. Są to fazy analogiczne do Piagetowskich czterech stadiów rozwoju poznawczego: 1. Faza ruchowa. W pierwszej fazie stosowania reguł dziecko nie jest ich świadome. W ciągu pierwszych kilku lat życia, niekiedy nawet do okresu przedoperacyjnego, manipuluje kulami wedle własnych chęci i nawyków; gra w kule samo z sobą. Aktywność ta nie jest społeczna. Kule służą dziecku przede wszystkim do tego, by je badać (wiedza fizyczna). Źródłem zadowolenia jest dla dziecka samo poruszanie, manipulowanie kulami. Brak w tym okresie jakichkolwiek oznak traktowania tej zabawy jako społecznej. 2. Faza egocentryczna. Zwykle w wieku 2-5 lat dzieci zaczynają uświadamiać sobie istnienie reguł gry i zaczynają wykazywać chęć grania z innymi, zwykle ze starszymi dziećmi. Małe dziecko zaczyna naśladować grę starszych, lecz jego egocentryzm poznawczy sprawia, że bawi się samo z sobą (nie dbając o znalezienie partnerów), a gdy gra z innymi, nie stara się wygrywać. Jest to analogiczne do aspołecznych (egocentrycznych) monologów zbiorowych charakteryzujących mowę dzieci we wczesnej fazie okresu przedoperacyjnego; ich zabawy grupowe cechuje brak jakichkolwiek interakcji społecznych oraz prawdziwej współpracy. Obserwacja Piageta bardzo dobrze to ilustruje. Loeff (5) utrzymuje, że często grywa z Mae [innym chłopcem]... od razu zabiera się do „strzelania" w zgromadzony stos kuł i gra bez przerwy, nie zwracając na nas uwagi. „Wygrałeś? - Nie wiem, wydaje mi się, że tak. - Dlaczego? - No bo rzucałem marmurki [kule]. -A ja? - Tak, bo pan rzucał marmurki" (1965, s. 38). i mogą mieć doznania uczuciowe i że nie zawsze doznania innych są takie sarnę, jak ich własne. Dzieci stają się w coraz większym stopniu zdolne do uwzględniania stanów poznawczych i afektywnych innych osób19. Dzieci a kłamstwo Inną ciekawą kwestią społeczną i moralną, podjętą przez Piageta, jest rozwój pojęcia kłamstwa u dzieci. Rodzice i nauczyciele często mają do czynienia z czymś, co można by było nazwać kłamstwem u dzieci. Zrozumiałe jest, że u dorosłych może to budzić poważne zatroskanie. Wielu rodziców zadaje sobie pytanie, czy wychowują „kłamców"? To, czego Piaget dowiedział się o pojmowaniu przez dzieci kłamstwa, może pomóc nam zrozumieć te zachowania. W swoim badaniu Piaget zadawał dzieciom pytania, by dowiedzieć się, jak definiują kłamstwo oraz dlaczego nie należy kłamać. Co to jest kłamstwo? Większość dzieci poniżej 7.-8. r.ż. uważa, że kłamstwo to „brzydkie słowo". Młodsze dzieci traktują też nieumyślne błędy jako kłamstwa. Nus (6 lat): „Co to jest kłamstwo? - To, kiedy mówi się brzydkie słowa. - Czy znasz jakieś brzydkie słowa? - Tak. - Powiedz mi jakieś. - Ścierwo. - Czy to jest kłamstwo? - Tak. - Dlaczego? - Bo nie wolno mówić brzydkich słów. - Kiedy ja powiem «głupiec!», czy to będzie kłamstwo? - Tak". Rad (6 lat): Kłamstwo to słowa, których nie wolno mówić, brzydkie słowa". Web (6 lat): „Był sobie chłopiec, który nie wiedział, gdzie jest ulica Acacias [przy której mieszka Web). Jakiś pan zapytał go, gdzie jest ta ulica. Chłopiec odpowiedział: «Myślę, że gdzieś tam, ale nie jestem pewien». A to wcale nie było tam! Czy chłopiec pomylił się, czy skłamał? - To było kłamstwo. - Pomylił się? - Pomylił się. - Więc to nie było kłamstwo? - On się pomylił i to było kłamstwo" (Piaget, 1965, s. 143-144). Dzieci w wieku od 6-7 do 10 lat zwykle uważają, że kłamstwo to coś, co nie jest prawdą. Fałszywe stwierdzenie jest uważane za kłamstwo bez względu na intencje. Jeśli coś nie jest prawdą, to jest kłamstwem. Chap (7): „Co to jest kłamstwo? - To jest nieprawda, to kiedy mówią, że czegoś nie zrobili. - Zgadnij, ile mam lat. - Dwadzieścia. - Nie, mam trzydzieści lat. Czy to, co mi powiedziałeś, to jest kłamstwo? - Nie zrobiłem tego specjalnie. - Wiem, ale czy to i tak jest kłamstwo, czy nie? - Tak, 19 Początkowo dzieci rozpoznają i uświadamiają sobie stany afektywne innych osób, obserwując takie zachowania, jak plącz, czy śledząc czyjś wyraz twarzy. Później zaczynają rozważać możliwe uczucia innych osób w myśli, bez wskazówek behawioralnych. 1 bohaterów były przeciwne niż wymierne (ilościowe) rezultaty ich uczynków. Dzieci proszono o porównanie wypadków opisanych w dwóch historyjkach i zdecydowanie, który bohater zachował się gorzej, oraz o wyjaśnienie, dlaczego tak uważają. Oto przykład takiej pary opowiadań: s A. Pewien mały chłopczyk imieniem Jean jest w swoim pokoju. Wo- 3 łaja go na obiad. Wchodzi do jadalni. Lecz za drzwiami stało krzesło. Na '3 krześle była taca, a na niej piętnaście filiżanek. Jean nie mógł wiedzieć, 6 że to wszystko znajduje się za drzwiami. Wchodzi do pokoju, drzwi strą- s cają tacę i buch! - piętnaście filiżanek spada i wszystkie się tłuką! B. Był sobie mały chłopczyk, który nazywał się Henri. Pewnego dnia, kiedy -\ mama wyszła, chciał wziąć konfitury z szafki. Wspiął się na krzesło 10 i wyciągnął ręce. Ale konfitury stały za wysoko i nie mógł ich dosięgnąć. ' Kiedy próbował je wziąć, potrącił filiżankę. Filiżanka spadła na podłogę i potłukła się (Piaget, 1965, s. 122). Piaget stwierdził, że większość dzieci w wieku 7-8 lat uważa, że chłopiec z pierwszej historyjki, Jean, popełnił gorszy uczynek. Zachowanie Jeana jest uważane zazwyczaj za grosze niż zachowanie Henriego dlatego, że Jean stłukł 15 filiżanek, a Henri tylko jedną. Dzieci opierają swoje sądy na konkretnych, ilościowych rezultatach zachowań. Jean stłukł więcej filiżanek i to się liczy! W ocenie zachowań nie jest jeszcze w żaden sposób uwzględniana intencja sprawcy. Motywy nie są w ogóle brane pod uwagę. Około 8-9 r.ż. (stadium operacji konkretnych), gdy powstają pojęcia odnoszące się do intencjonalności, dzieci zwykle stają się zdolne do rozpatrywania zdarzeń z punktu widzenia jakiejś innej osoby. W tym samym czasie następuje redukcja myślenia egocentrycznego. Dzieci zaczynają zauważać, że motywy i intencje są tak samo ważne, jak rezultaty zachowań. A oto przykład zanotowanych przez Piageta odpowiedzi i uzasadnień podawanych przez dziewięciolatka. Corm (9 lat): „No, ten, który stłukł je, kiedy wchodził, nie był niegrzeczny, bo nie wiedział, że tam były jakieś filiżanki. Ten drugi chciał wziąć konfitury i zaczepił ręką o filiżankę. - Który jest bardziej niegrzeczny? - ; j Ten, który chciał wziąć konfitury. - Ile filiżanek potłukł - Jedną. A drugi chłopiec? - Piętnaście. - Którego ukarałbyś więcej? - Chłopca, który chciał wziąć konfitury. On wiedział, zrobił to naumyślnie (1965, s. 129). W coraz większym stopniu intencje stają się dla dziecka ważniejsze niż konsekwencje określonych działań. Dzieje się tak tylko wtedy, gdy dzieci potrafią spojrzeć na jakieś zdarzenie z punktu widzenia innych osób. Dzieci zaczynają zdawać sobie sprawę z wewnętrznych stanów innych osób oraz z tego, że myśli innych osób mogą być inne niż ich własne. Uznają też, że Gir (9 lat): „Dlaczego to jest brzydko [kłamać]? - Bo się nas karze. - Gdyby nikt nie wiedział, że skłamałeś, to też byłoby brzydko? - Byłoby brzydko, ale mniej. - Dlaczego byłoby brzydko? - Bo to jednak kłamstwo" (1965, s. 169). Tu reguła jest uważana za obowiązującą i niezależną od kary. Jest już wyraźny element współdziałania w rozumowaniu dziecka, choć reguły są wciąż jeszcze postrzegane w większym stopniu jako narzucane dzieciom przez autorytety niż jako integralna część współpracy. Piaget zaobserwował, że dojrzewanie pojęcia kłamstwa następuje na ogół w wieku około 10-12 lat. Głównym kryterium oceny kłamstwa stają się intencje. Starsze dzieci uznają też, że mówienie prawdy jest konieczne do społecznego współdziałania. I znowu następuje przesunięcie od moralności przymusu ku moralności współdziałania. Najpierw kłamstwo jest złe, ponieważ stanowi przedmiot kary, lecz gdyby sankcja została zniesiona, byłoby dozwolone. Następnie kłamstwo staje się czymś złym samo w sobie i pozostałoby takim nawet, gdyby zniesiona została kara. Wreszcie kłamstwo jest czymś złym dlatego, że jest sprzeczne z zaufaniem i wzajemnym przywiązaniem. Świadomość kłamstwa jest więc stopniowo interioryzowana i można wysunąć hipotezę, że dokonuje się to pod wpływem współdziałania (1965, s 171). „Kłamstwa" małych dzieci są często spontaniczne i nie mają na celu wprowadzenia kogokolwiek w błąd. [T]endencja do kłamstwa [u małych dzieci] jest skłonnością naturalną, tak spontaniczną i powszechną, że możemy ją uznać za istotną część egocentrycz-nego myślenia dziecka. Problem kłamstwa u dzieci jest więc problemem zetknięcia się ich postaw egocentrycznych z przymusem moralnym dorosłych (1965, s. 139). Egocentryczne dziecko często nagina prawdę do swoich pragnień. Kłamstwo jest uważane przez małe dziecko za „złe", jeśli jest karane przez dorosłych. Z drugiej strony dziecko, które spodziewa się, że kłamstwo nie zostanie ukarane, nie widzi w nim żadnego moralnego zła. Kara i sprawiedliwość W badaniach Piageta nad rozwojem pojęcia sprawiedliwości u dzieci, a dokładniej nad pojęciem kary, wyłoniły się dwa rodzaje kar. Pojecie kary, zauważalne u małych dzieci, Piaget nazwał sankcją ekspiacyjną. Sankcja ekspiacyjna jest silną karą wymierzaną dzieciom przez rodziców lub inne autorytatywne osoby za złamanie reguły. Ogólne uzasadnienie stosowania bo nie powiedziałem, ile naprawdę masz lat. - Czy to jest kłamstwo? - Tak, bo nie powiedziałem prawdy. - Czy powinienieś zostać ukarany? - Nie. -Czy to brzydko, czy nie? - Nie bardzo brzydko. - Dlaczego? - Bo później powiedziałem prawdę!" (1965, s. 144). Przez przypadek oddać mu? L /Tug, co trzebazrobió\ l J gdy dużo mniejszy \ ^J od ciebie chłopiec / ^V uderzy cią przez / V^ przypadek"?^/ Odpowiedź jest taka, gdyż młodsze dzieci zwykle definiują kłamstwo jako niedociągnięcie moralne. Dopiero w wieku około 10-11 lat zaczynają brać pod uwagę intencje przy rozpatrywaniu kłamstwa. Na tym poziomie rozumowania kłamstwo jest definiowane jako zamierzony fałsz. Uwzględnianie intencji w odniesieniu do kłamstwa, tak jak i do innych pojęć moralnych, nie jest dla większości dzieci możliwe przed rozwinięciem operacji formalnych. Dlaczego nie należy klamać. Piaget pisał, że dzieci w wieku poniżej 7 lat zapytane o to, dlaczego nie należy kłamać, zwykle wymieniały powód „By Qie zostać ukaranym". Oto typowa odpowiedź dziecka: Zamb (6 lat): „Dlaczego nie wolno kłamać?" - Bo Pan Bóg karze za to. - A gdyby Pan Bóg za to nie karał? - To można by było kłamać" (1965, s. 168). Kara stanowi kryterium decydujące o tym, czy kłamstwo jest dopuszczalne, czy nie. Według małych dzieci nie kłamie się, by nie zostać ukaranym. Lecz jeśli nie grozi kara, to kłamstwo jest w pełni akceptowalne. Starsze dzieci, powyżej 9. r. ż., oddzielają pojęcie kłamstwa od kary. Na tym etapie rozwoju dzieci są już zazwyczaj przekonane, że kłamstwo jest złe nawet, gdy pozostaje bezkarne. Pojęcia reguł n dzieci 105 to samo, co on zrobił. Tata powie mu: „Nie chciałeś pomóc mamie. Dobrze, nie ukarzę cię, ale kiedy następnym razem ty poprosisz mnie o coś, nie zrobię tego i przekonasz się, jak to przykro, gdy się sobie nawzajem odmawia pomocy". (Chłopiec myśli, że wszystko będzie dobrze, ale po paru dniach ojciec nie chce mu podać zabawki, której sam nie może dosięgnąć. Przypomina mu swoją obietnicę)... Która z tych trzech kar jest najbardziej sprawiedliwa? (1965, s. 202). Dzieciom w wieku 6-12 lat opowiadano cztery takie historyjki, a następnie proszono, by osądziły, która kara jest najbardziej sprawiedliwa, i by uzasadniły swoje sądy. Proszono je również, by uszeregowały kary według ich surowości. Odpowiedzi dzieci zaklasyfikowano jako sankcje przez odwzajemnienie lub ekspiacyjne i określono ich frekwencję w różnych grupach wiekowych. Piaget stwierdził wyraźny wzrost preferencji dzieci wobec kar przez odwzajemnienie, następujący wraz z ich wiekiem i rozwojem (patrz tabela 4.1). Tabela 4.1. Wiek a preferowana kara Wiek Procent dzieci preferujących karanie przez odwzajemnienie 6.- 7. r. ż. 8.-10. r. ż 11.-12. r. ż. 28 49 82 Chociaż we wszystkich grupach wiekowych niektóre dzieci zaleciły, jako najbardziej odpowiednią, sankgę ekspiacyjną, a inne sankcje przez odwzajemnienie, to jednak widoczny jest wyraźny trend. Młodsze dzieci wolą karę ekspiacyjną, a starsze - karę przez odwzajemnienie. Ang (6 lat): poprawnie powtarza historyjkę... „Jak powinien zostać ukarany? - Zamknąć w pokoju. - I co to będzie za kara? - On by płakał. -Czy to by było sprawiedliwe? - Tak. Następnie opowiadamy o trzech możliwych karach: „Która jest najbardziej sprawiedliwa? - Ja bym mu nie dal zabawki. - Dlaczego? - Bo był niegrzeczny. - Czy to jest najlepsza z wszystkich trzech kar? - Tak. - Dlaczego? - Bo on bardzo lubił swoją zabawkę. - Czy to jest najsprawiedliwsza kara? - Tak. Dominuje tu więc nie zasada odwzajemniania, lecz idea najsurowszej kary"... Zim (6 lat): Zim nie ma zbyt dobrego zdania o dwóch ostatnich karach, Trzecia „nie jest ciężka." - Dlaczego? - Dla małego chłopca. - Dlaczego nie ciężka? - Nie jest duża. Druga także „nie jest duża." Najbardziej sprawiedliwa jest więc pierwsza, „bo on nie będzie na karuzeli" (1965, s. 211). 104 Rozdział 4. Rozwój myślenia przedoperacyjnego sankcji ekspiacyjnej jest takie, że dotkliwa kara powstrzymuje dziecko przed dalszym łamaniem zasad. Kara ekspiacyjna ma charakter arbitralny, gdyż nie istnieje żaden związek między treścią sankcji a przewinieniem. Na przykład chłopiec, który nie posprzątał swojego pokoju, mimo że kazano mu to zrobić, zostaje ukarany zakazem wyjścia do kina. Lub dziecko, któremu rodzic poleca załatwić ważną sprawę, a ono nie robi tego, zostaje ukarane zakazem udziału w międzyszkolnym meczu swojej drużyny piłkarskiej. W obydwu przypadkach kary nie miały żadnego związku z treścią złamanej zasady. Gdyby pierwszemu chłopcu zabroniono używać wszystkich rzeczy będących w jego pokoju, których nie posprzątał, wówczas kara nie byłaby arbitralna (w odniesieniu do treści). Sankcje ekspiacyjne są zawsze wyznaczane przez autorytety, zawsze wiążą się z przymusem i zwykle są arbitralne w stosunku do złamanej reguły. Drugi, główny typ kar, uznawanych przez starsze dzieci, Piaget nazwał sankcjami przez odwzajemnienie. Karanie przez odwzajemnienie zakłada, że wcale nie trzeba stosować dotkliwych kar, by doprowadzić do przestrzegania zasad. Osobie, która łamie zasady, należy po prostu uświadomić, że gwałcenie reguł niszczy więź społeczną oraz elementarną umowę społeczną o współdziałaniu. Ta świadomość, sama w sobie, powinna powodować wystarczający żal i chęć, by odbudować i wzmocnić współdziałanie. Jeśli konieczna jest jakaś kara materialna lub społeczna, to nie jest ona arbitralna. Sankcja oparta na odwzajemnieniu jest zawsze jakoś powiązana z treścią pogwałconej reguły. Na przykład chłopiec, który nie posprzątał swojego pokoju, gdy mu kazano to zrobić, może zostać pozbawiony przedmiotów (zabawek, ubrań, książek itp.), których nie posprzątał. Dziecko, które nie załatwiło ważnej sprawy dla rodziców, może spotkać się z odmową pomocy z ich strony, kiedy o to poprosi. Te kary są „naturalnymi konsekwencjami" łamania zasad i przypuszczalnie pomagają zwrócić uwagę dzieci na konsekwencje ich własnych działań. Chociaż kara przez odwzajemnienie może w sobie zawierać pewien element przymusu, to jednak nacisk jest tu położony bardziej na perswazję i zapobieganie niż na arbitralną sankcję czy karanie dla samego karania. Sankcje przez odwzajemnienie związane są z zasadami współdziałania i równości, nie zaś z autorytetem dorosłych i przymusem. Piaget badał pojęcie sprawiedliwości u dzieci, opowiadając im historyjki o dzieciach, które postąpiły nie tak, jak powinny, i pytając, jakie kary byłyby dla nich najbardziej odpowiednie i sprawiedliwe. Oto jedna z tych historyjek: Mały chłopiec bawi się w swoim pokoju. Mama prosi go, by poszedł kupić chleb do obiadu. Ale chłopiec zamiast iść od razu mówi, że jest zajęty, że pójdzie za chwilę itd. Po godzinie jeszcze nie poszedł. Wreszcie jest już obiad, a na stole nie ma chleba. Tata jest niezadowolony i zastanawia się jak najsprawiedliwiej ukarać chłopca. Ma na myśli trzy kary. Pierwsza -zabronić chłopcu pójść jutro na karuzelę... Druga - nie dać chłopcu chleba (z poprzedniego dnia został jeszcze kawałek)... Trzecia - zrobić chłopcu W okresie przedoperacyjnym zaczynają się rozwijać pojęcia moralne. Dzieci zaczynają zdawać sobie sprawę z tego, że pewne rzeczy należy robić nawet wtedy, kiedy nie ma się na nie ochoty. W tym okresie dzieci zaczynają też uświadamiać sobie reguły. Najpierw traktują reguły jako stałe, niezmienne, ustanowione przez pewne autorytety. Dzieci w okresie przedoperacyjnym nie mają jeszcze ukształtowanego pojęcia intencjonalności i nie potrafią brać pod uwagę intencji innych osób. Coś, co inni zrobili przez przypadek, rzadko uważają za przypadek. Dla dziecka w wieku przedoperacyjnym sprawiedliwość często równa się karze, a jeśli dorośli mówią, że coś jest dobre, to musi być dobre. Brak zaś pojęcia intengonalności sprawia, że dzieci sądzą, że kłamstwem jest to, co autorytety określają jako kłamstwo. Streszczenie Myślenie dziecka w stadium przedoperacyjnym jest jakościowo bardziej zaawansowane niż myślenie dziecka w okresie sensomotorycznym. Myślenie przedoperacyjne nie ogranicza się już do bezpośrednich zdarzeń motorycz-nych czy percepcyjnych. Przebiega na poziomie reprezentacji i sekwencje zachowań mogą już być odtwarzane w umyśle dziecka, a nie tylko w realnych zdarzeniach fizycznych. Mimo to percepcja ciągle dominuje nad rozumowaniem. Kiedy pojawiają się konflikty między percepcją a myśleniem, jak to ma miejsce w przypadku niezmienników, dzieci rozumujące na poziomie przedoperacyjnym opierają swoje sądy na percepcji. Stadium przedoperacyjne to okres niebywałych osiągnięć dziecka. Pomiędzy 2. a 4. r. ż. niezwykle szybko rozwija się mowa. Na początku tego okresu zachowanie dziecka jest w znacznym stopniu egocentryczne i aspołeczne, lecz już w wieku 6-7 lat te cechy zachowania stają się mniej dominujące, a sposób porozumiewania się - bardziej komunikatywny i społeczny. Chociaż myślenie przedoperacyjne stanowi wyraźny postęp w stosunku do myślenia sensomotorycznego, to nie jest jeszcze w pełni logiczne; jest to myślenie prelogiczne. Początkowo dziecko nie potrafi jeszcze odwracać operacji, nie rozumie przekształceń, ma skłonność do centracji w spostrzeganiu i jest egocentryczne. Te cechy sprawiają, że myślenie jest stosunkowo powolne, konkretne i ograniczone. W znacznym stopniu podlega ono jeszcze kontroli tego, co bezpośrednie, percepcyjne, czego dowodem jest niezdolność dziecka przedoperacyjnego do rozwiązywania problemów dotyczących niezmienników. Wraz z rozwojem poznawczym następuje także rozwój afektywny. Dziecko nieustannie asymiluje i akomoduje doświadczenia w schematach poznawczych; schematy afektywne i społeczne są ciągle konstruowane i rekonstruowane. Dwulatek jest egocentryczny, jeśli chodzi o sposób widzenia świata oraz o sposób posługiwania się mową. Pod naporem licznych interakcji z innymi osobami (zwłaszcza z rówieśnikami) dziecko w wieku około 7 lat v Młodsze dzieci zwykle uważają najbardziej przykrą karę za najbardziej sprawiedliwą; wybierane przez nie sankcje są arbitralne w stosunku do karanego zachowania. Najwyraźniej młodsze dzieci wierzą, że trzeba surowo karać. Piaget odkrył, że w miarę rozwoju dziecka stopniowo zmienia się jego pojecie sprawiedliwości. Mniej więcej połowa badanych dzieci w wieku 8-10 lat formułuje sądy oparte na regule wzajemności, a pozostałe - na kryterium surowości kary (sankcje ekspiacyjne). Fred, /j es U zrobimy to, możemy dostcw? karąEKSMACYJNĄI 1 Nie pękaj Bili! Byle tylko nie byta oparta na odwzaj emnieniu. Baum (9 lat): „Ta ostatnia [kara] jest najlepsza. Ponieważ chłopiec nie chce pomóc mamie, to ona też mu nie pomoże. - A z pozostałych dwóch kar, która jest sprawiedliwsza? - Nie dać mu chleba. Nie miałby nic do jedzenia na kolację, bo nie chciał pomóc mamie. - A pierwsza? - Na tę zasłużył najmniej. Wcale by się nie przejął. I tak mógłby się bawić swoimi zabawkami i by dostał chleb wieczorem"... Nus (11 lat): „Ja bym mu dał klapsa. - Ojciec myślał o trzech karach (opowiadam mu o nich). Którą z nich uważasz za najsprawiedliwszą? -Żeby jemu też nie pomagać. - Myślisz, że to sprawiedliwsze niż dać mu klapsa? - Sprawiedliwsze. - Dlaczego? - (waha się)... Ponieważ zrobiono mu mniej więcej to samo, co on zrobił. - A z pozostałych dwóch kar, która jest sprawiedliwsza? - Nie dać mu chleba. - Dlaczego? Bo nie poszedł po chleb" (1965, s. 215-216). Wywiady te dowodzą, że starsze dzieci nie uważają za najwłaściwszą ani karę arbitralną, ani surową. Dla tych dzieci kara oparta na odwzajemnieniu jest bardziej sprawiedliwa niż kara oparta na ekspiacji. Nacisk jest wyraźnie położony na to, by kara była stosowna do przewinienia i pomogła dziecku zdać sobie sprawę ze społecznych konsekwencji swojego postępowania. Sądy starszych dzieci na temat tego, która kara jest najbardziej odpowiednia, skupiają się bardziej na zapobieganiu i mniej na odwecie niż sądy młodszych dzieci. łpf Rozdział 5 ROZWÓJ OPERACJI KONKRETNYCH Bez względu na to, czy przebieg rozwoju przedstawiany jest na kontinuum w postaci linii prostej, czy spirali (Gallagher i Reid, 1981), najważniejsze jest to, że zarówno zmiany w obrębie stadiów, jak i przechodzenie przez kolejne stadia stanowią proces ciągły. Nie ma gwałtownych, nagłych zmian1. W trakcie rozwoju operacji konkretnych (wiek 7-11 lat) procesy rozumowania stają się logiczne. Dziecko rozwija to, co Piaget nazwał operacjami logicznymi2. Według niego operacja intelektualna (logiczna) Jest to w pełni odwracalny, uwewnętrzniony system czynności" (l 981 a, s. 59). W stadium operacji konkretnych dziecko rozwija procesy myślenia logicznego (operacje), mogące mieć zastosowanie przy rozwiązywaniu problemów, które istnieją, są konkretne. W tym stadium, w przeciwieństwie do poprzedniego, dziecko bez trudu rozwiązuje problemy związane z zachowaniem stałości i prawidłowo uzasadnia swoje odpowiedzi. Gdy natrafia na sprzeczność miedzy myśleniem a percepcją, jak na przykład w problemach dotyczących niezmienników, opiera swoje rozstrzygnięcia na rozumowaniu, a nie na percepcji. W stadium operacji konkretnych dziecko przestaje już być zależne od percepcji i staje się zdolne do rozwiązywania większości problemów poznawczych (np. do zachowania stałości), z którymi nie mogą sobie poradzić dzieci będące w okresie przedoperacyjnym. W stadium operacji konkretnych dziecko decentruje swoje spostrzeżenia i zwraca uwagę na przekształcenia, a co najważniejsze - posiada zdolność odwracania operacji umysłowych. Dziecko w fazie operacji konkretnych staje się ponadto bardziej uspołecznione i mniej egocentryczne (w posługiwaniu się mową) niż w fazie przed- Niektórzy czytelnicy wywnioskowali z prac Piageta, że „stadia" czy poziomy rozwoju są nieciagłe, rozdzielne, tak jak gdyby wieczorem dziecko kładło się do łóżka, będąc w okresie przedoperacyjnym, a następnego dnia budziło się już w fazie operacji konkretnych. Nic bardziej błędnego. Postęp jest stopniowy i lata trwa przechodzenie od rozumowania typowego dla okresu przedoperacyjnego do rozumowania, które jest charakterystyczne dla fazy operacji konkretnych. Operacja jest to „czynność, która może być uwewnętrzniona lub może przebiegać w myśli i jest umysłowo odwracalna, czyli - może przebiegać w danym kierunku lub w kierunku przeciwnym. Operacja zakłada zawsze zachowanie stałości oraz określoną relację w systemie operacji lub ogólną strukturę. Dla Piageta operacje są rezultatami, a nie źródłami rnrwnń. ;«<~«——-•• 108 Rozdział 4. R02wój myślenia pnedoperacyjnego C8 rozumowy m„ralnego ,, ^y**"™*™*. - ^ tae Rozwój poznawczy i afektywny nie j«t wstrzymany 2 7 • POZnaWCZ^ JKi OkrCSU' Zachowanie zachowania w okresie okoto 7 lat, niewiele już j= .b i Czym różni się myślenie na poziomie operacji konkretnych... 111 ue4. Przeciętne dziecko w fazie operacji konkretnych potrafi rozwiązywać zadania dotyczące zachowania stałości. Jego myślenie jest mniej egocentryczne; potrafi decentrować się w spostrzeganiu, śledzić przekształcenia i, co najważniejsze, odwracać operacje. W sytuacji konfliktu miedzy percepcją a rozumowaniem dziecko będące w fazie operacji konkretnych opiera swoje sądy na rozumowaniu. Te cechy będą jeszcze omawiane na następnych stronach. Egocentryzm i socjalizacja Myślenie dziecka w stadium przedoperacyjnym zdominowane było przez egocentryzm, niezdolność do przyjmowania punktu widzenia innych osób oraz przez brak potrzeby sprawdzania poprawności własnego rozumowania. W stadium operacji konkretnych myślenie dziecka nie jest egocentryczne pod tym względem. Dziecko rozumie, że inni mogą dochodzić do wniosków różniących się od tych, do których ono doszło; w konsekwencji tego zaczyna dostrzegać potrzebę sprawdzania trafności swojego myślenia. W tym sensie rozumowanie na poziomie operacji konkretnych jest już wolne od egocentryzmu intelektualnego, charakterystycznego dla poprzedniego okresu. Zdaniem Piageta uwolnienie się od egocentryzmu następuje przede wszystkim pod wpływem interakcji społecznych z rówieśnikami5, gdyż dziecko zmuszane jest do weryfikacji pomysłów. Co zatem daje wzrost potrzeby weryfikacji? Z pewnością stykanie się z myśleniem innych musi stanowić dla naszego myślenia szok, który wywołuje wątpliwości i chęć sprawdzenia... Społeczna potrzeba docierania do myśli innych osób oraz skutecznego komunikowania własnych myśli leży u podstaw naszej potrzeby weryfikacji. Korekta jest wynikiem dyskusji. Dyskusja, spór jest zatem podstawą weryfikacji (Piaget, 1928, s. 204). * To przekształcenie końcowej fazy myślenia przedoperacyjnego w początki myślenia na poziomie operacji konkretnych nie jest nagłe. Cechy myślenia przedoperacyjnego zmieniają się stopniowo w drugiej połowie stadium przedoperacyjnego i na początku stadium operacji konkretnych. Dzieci zwykle wytwarzają odwracalność i potrafią ją zastosować do rozwiązywania problemów stałości liczby w wieku około 6 lat. Zdolność zastosowania odwracalności do następnego problemu - zachowania stałości ilości cieczy -jest osiągana nie wcześniej niż w wieku około 1 lat. Piaget nazwał tę widoczną „niejednolitość" rozwoju rozumowania decalage. Tłumacze T. Brown i K. Thampy zwracają uwagę, że słowo decalage było różnie tłumaczone 1 pozostawiane bez tłumaczenia w przekładach prac Piageta na angielski. Wobec braku standardowego tłumaczenia, .. „phase differences" (okresowe różnice) ... wydaje się najlepiej wyrażać Jego znaczenie" (Brown, 1958, s. 8). Piaget uważał interakcje społeczne za jeden z głównych czynników sprzyjających rozwojowi poznawczemu. Twierdził, że interakcje społeczne są to wszelkie zachowania (rozmowy, zabawy, gry itd.), które pociągają za sobą prawdziwą wymianę między dwiema lub więcej oso-oami. A więc gdy mowa zaczyna pełnić funkcje L. SDO)«.——«- 110 Rozdział 5. Rozwój operacji konkretnych operacyjnej. Mowa jest używana przede wszystkim jako narzędzie komunikacji. Po raz pierwszy dziecko staje się istotą prawdziwie społeczną3. Myślenie na poziomie operacji konkretnych przewyższa myślenie przed-operacyjne pod względem jakości. Pojawiają się schematy operacji logicznych, takich jak seriacja (porządkowanie) i klasyfikacja. Rozwijają się pojęcia przy-czynowości, przestrzeni, czasu, prędkości. Zasadniczo w stadium operacji konkretnych dziecko osiąga poziom czynności intelektualnych przewyższający myślenie przedoperacyjne we wszystkich jego aspektach. Chociaż w fazie operacji konkretnych dziecko dochodzi do funkcjonalnych zastosowań rozumowania logicznego, których świadectwa nie sposób znaleźć w zachowaniu młodszych dzieci, to nie osiąga jeszcze najwyższego poziomu zastosowań operacji logicznych. Sedno stanowi tu termin konkretne (jak w określeniu „operacje konkretne"). Aczkolwiek dzieci w widoczny sposób rozwijają operacje logiczne, to jednak operacje te (odwracalność, klasyfikacja i inne) są pomocne jedynie w rozwiązywaniu problemów dotyczących konkretnych (rzeczywistych, obserwowalnych) przedmiotów i zdarzeń, z którymi dziecko bezpośrednio styka się (Piaget, 1972a). Na tym poziomie rozwoju dzieci przeważnie nie potrafią jeszcze zastosować logiki do rozwiązywania hipotetycznych, czysto słownych lub abstrakcyjnych problemów. Poza tym nie potrafią poprawnie przeprowadzić rozumowania w odniesieniu do konkretnych problemów, jeśli obejmują one wiele zmiennych. Jeżeli przedstawiamy dzieciom czysto werbalny problem, to zazwyczaj nie są one w stanie poprawnie go rozwiązać. Jeśli zaś ten sam problem zostanie przedstawiony w sposób realistyczny, nawiązujący do konkretów, to dzieci potrafią zastosować do niego operacje logiczne i rozwiązać go prawidłowo, o ile nie jest weń uwikłanych wiele zmiennych. Stadium operacji konkretnych można wiec potraktować jako okres przejściowy pomiędzy myśleniem prelo-gicznym (przedoperacyjnym) a myśleniem w pełni logicznym, występującym u starszych dzieci, które rozwinęły już operacje formalne. Czym różni się myślenie na poziomie operacji konkretnych od myślenia przedoperacyjnego Myślenie przedoperacyjne cechuje dominacja percepcji nad rozumowaniem, egocentryzm, centracja, niezdolność śledzenia przekształceń oraz odwracania operacji. Te przeszkody w myśleniu logicznym znajdują odzwierciedlenie w niezdolności dziecka do rozwiązywania problemów dotyczących niezmienników. W stadium operacji konkretnych myślenie ostatecznie uwalnia się od wszystkich tych cech, które określały myślenie przedoperacyj- Kaget używa tu ścisłego kryterium tego, co jest społeczne. Czym różni się myślenie na poziomie operacji konkretnych... 113 zmian (transformacji) nastroju, stanów uczuciowych innych osób (np. od szczęścia do smutku). Odwracalność W myśleniu przedoperacyjnym nie ma odwracalności; na poziomie operacji konkretnych myślenie jest odwracalne. Różnice miedzy tymi dwoma poziomami myślenia można wykazać na przykładzie inwersji (Piaget, 1967). Pokazujemy dziecku trzy piłeczki tej samej wielkości, lecz w trzech różnych kolorach: A, B, C (patrz: rysunek 5.1). Piłeczki umieszczamy w cylindrycznym pojemniku w kolejności: C, B, A. Dziecko będące w stadium przedoperacyjnym prawidłowo przewiduje, że piłeczki wyjmowane od dołu będą ukazywać się w takiej samej kolejności (C, B, A). Ponownie wkładamy piłeczki do pojemnika w tej samej kolejności. Następnie obracamy pojemnik o 180 stopni. Dziecko, które nie ma jeszcze odwracalności myślenia, przypuszcza nadal, że piłeczki pojawią się w takiej kolejności, jak poprzednio: C, B, A, i jest zaskoczone, gdy ukazują się w odwrotnej kolejności (A, B, C). Jest to przykład niezdolności do umysłowego odwracania operagi, do dokonywania inwersji. W stadium operacji konkretnych, gdy dziecko ma już wypracowaną umiejętność odwracania operacji, tego typu zadanie nie sprawia mu żadnych trudności6. Dziecko potrafi odwrócić kolejność i przeprowadzić odpowiednią dedukcję. Inwersja jest jedną z dwóch głównych form odwracalności. Rysunek 5.1 Drugim rodzajem odwracalności, występującym w stadium operacji konkretnych, jest wzajemność. Rozwiązując problem zachowania stałości cieczy (patrz: rozdział 4.) niektóre dzieci uzasadniają swoją odpowiedź w ten sposób: Zadanie z obracaniem piłek stanowi nrzvlrtaH 112 Rozdział 5. Rozwój operacji konkretnych } »:" W stadium operacji konkretnych dziecko nie ujawnia egocentryzmu w myśleniu, typowego dla dziecka przedoperacyjnego. Mowa, w coraz szerszym zakresie, zaczyna pełnić funkcję komunikacyjną. Pojęcia są weryfikowane lub odrzucane w „sporach" z innymi w trakcie interakcji społecznych. Jak już zostało powiedziane, socjalizacja zachowania jest ciągłym procesem, który zaczyna się we wczesnym dzieciństwie od prostego naśladownictwa. Interakcje społeczne, obejmujące dialog i dyskusję poglądów, są z natury ważnym źródłem nierównowagi. Patrzenie na coś z punktu widzenia innej osoby, podawanie w wątpliwość własnego sposobu rozumowania i poszukiwanie potwierdzenia trafności swojego myślenia u innych stanowią w istocie swej akty akomodacji. Wraz z rozwojem operacji konkretnych mowa staje się mniej egocen-tryczna. Monologi zbiorowe, charakterystyczne dla dzieci poniżej 6-7. r. ż. zanikają prawie zupełnie. W trakcie rozmowy dzieci wymieniają miedzy sobą informacje i uczą się patrzeć na zdarzenia z punktu widzenia innych osób. Centracja W stadium przedoperacyjnym myślenie dziecka charakteryzuje centracja. W spostrzeganiu zdarzeń występuje tendencja do skupiania się (centrowania) na ograniczonej liczbie aspektów bodźca lub nawet na pojedynczym aspekcie oraz do pomijania niektórych wyraźnych, uderzających cech bodźca. Jak już dowiedzieliśmy się przy okazji omawiania zadań dotyczących zachowania stałości liczby, dzieci w okresie przedoperacyjnym wykazują skłonność do centrowania się na długości szeregu przedmiotów stanowiących konfigurację bodźców w zadaniu. W myśleniu na poziomie operacji konkretnych centracja przestaje już występować. Myślenie konkretne staje się zdecentrowane. Zdolność do decentracji, do wykorzystywania wszystkich widocznych cech bodźca jest jedną z cech myślenia operacyjnego, dzięki którym rozwiązania konkretnych problemów są bardziej logiczne. * Przekształcenia W stadium przedoperacyjnym dziecko nie było w stanie skupiać uwagi i koordynować następujących po sobie faz transformacji: każdy etap przekształcenia był traktowany jako niezależny od pozostałych. Dziecko nie uświadamiało sobie czy też nie zwracało uwagi na to, że ma do czynienia z sekwencją, z przekształceniem. Na poziomie operacji konkretnych dziecko dochodzi do funkcjonalnego rozumienia transformacji. Potrafi rozwiązywać konkretne problemy związane przekształceniami, jest świadome związków pomiędzy kolejnymi etapami transformacji i rozumie je. Rozumowanie dotyczące przekształceń zaczyna być stosowane także w odniesieniu do afektu. Na przykład w stadium operacji konkretnych dzieci rozwijają w sobie zdolność rozumienia przyczyn Operacje logiczne 115 z operacji logicznych, które już zostały omówione, jest odwracalność Dwie inne struktury, centralne w systemie operacji konkretnych, to seriacja (szeregowanie) i klasyfikacja (Piaget, 1977b). Seriacja i klasyfikacja mają podstawowe znaczenie dla rozumienia pojęcia liczby (Wadsworth, 1978; Gallagher i Reid, 1981). ••j Szeregowanie: porządkowanie przedmiotów według różnic ' Szeregowanie (seriacja) jest to umiejętność (umysłowego) rozmieszczania zestawu elementów na jakimś wymiarze, jak na przykład wielkość, ciężar czy objętość. Zdolność do szeregowania według długości kształtuje się na przełomie stadium przedoperacyjnego oraz operacji konkretnych. Zadanie, którego Piaget użył do badania wiedzy dzieci o seriacji długości, jest niezwykle proste. Pokazujemy dziecku zestaw, dajmy na to, 10 patyczków, różniących się długością w niewielkim, lecz zauważalnym stopniu (różnice rzędu 1/4 cala). Prosimy dziecko, by ułożyło je od najmniejszego do największego. Zanim dziecko przystąpi do wykonania zadania, prowadzący badania może pokazać mu prawidłowe ułożenie patyczków. Piaget w swoich badaniach wyróżnił pięć poziomów rozwoju umiejętności szeregowania według długości. Iii brak uporządkowania uporządkowanie tylko w parach uporządkowanie pośrednie uporządkowanie dokładne poziom 1. poziom 2. poziom 2.-3. poziom 3. i 4. <41ata 4-5 lat 5-7 lat 7-8 lat Rysunek 5.2 Na 1. poziomie, do 4. r. ż., dzieci zwykle układają patyczki w sposób nieuporządkowany (patrz: rysunek 5.2). Na poziomie 2. układają patyczki parami: dłuższy z krótszym, lecz brak jeszcze związku pomiędzy utworzonymi parami; każdy patyczek może być zestawiony z każdym, lecz nie z dwoma równocześnie. Cztero- i pięciolatki zaczynają tworzyć grupy co najwyżej z 3 patyczków, lecz bez jakiegokolwiek uporządkowania miedzy tymi grupami. Na następnym poziomie, który iest nn^i/w—--' 114 Rozdział 5. Rozwój operacji konkretnych -••' po przelaniu płynu do wyższego, lecz węższego naczynia jego ilość nie zmienia się, ponieważ zwiększająca się wysokość naczynia jest kompensowana przez to, że jest wąskie (szerokość kompensuje wysokość). Jest to rozumowanie uwzględniające wzajemność, kompensację i stanowi ono drugą formę odwra-calności, która występuje na poziomie operacji konkretnych7. Niezmienniki Myślenie przedoperacyjne znamionuje niezdolność do zachowywania stałości. Wraz z opanowaniem przez dziecko operacji konkretnych pojawia się zdolność logicznego rozumowania i rozwiązywania problemów związanych z niezmiennikami. Powiązane ze sobą zdolności do decentracji i odwracania operacji przez inwersję i wzajemność (kompensatę) przyczyniają się do rozwoju umiejętności zachowywania stałości oraz do rozwoju zaawansowanego rozumowania. W wieku około 6-7 lat dziecko osiąga zdolność zachowywania stałości liczby; zadania na zachowanie stałości powierzchni i masy są prawidłowo rozwiązane przez dzieci w wieku około 7-8 lat. Zadania na zachowanie stałości objętości (pomiar objętości wody wypartej przez zanurzony w niej przedmiot) nie są poprawnie rozwiązywane przez dzieci poniżej H.-12. r. ż. Operacje logiczne Najważniejszym, poznawczo, osiągnięciem rozwoju w stadium operacji konkretnych jest opanowanie (konstrukcja) operacji logicznych. Operacje logiczne są to uwewnętrznione czynności poznawcze, pozwalające dziecku na wyciąganie wniosków, o których można powiedzieć, że są „logiczne". Czynności te zależą w większym stopniu od aktywności poznawczej niż od percepcji, jak to miało miejsce w myśleniu przedoperacyjnym. Operacje logiczne, podobnie jak wszystkie struktury poznawcze, są konstruowane na podstawie uprzednich struktur dzięki procesom asymilacji i akomodacji. Operacje logiczne są narzędziami organizowania doświadczenia (schematami) przewyższającymi te, które powstały wcześniej. Według Piageta operacja ma cztery cechy charakterystyczne: jest czynnością, która może zostać zinternalizowana lub wykonana zarówno w myśli, jak i fizycznie, jest odwracalna, zawsze zakłada jakiś niezmiennik oraz nigdy nie występuje pojedynczo, lecz zawsze związana jest z systemem operacji (Piaget, 1970a). Operacje stają się w pełni logiczne w stadium operacji konkretnych. Poprzednio, w stadium przedoperacyjnym, operacje miały charakter prelo-giczny, nigdy nie spełniały wszystkich, wymienionych wyżej, kryteriów. Jedną 7 Dowodzenie poprzez inwersję w zadaniu na zachowanie ilości cieczy mogłoby być takie, że gdyby pJyn z powrotem został przelany z wysokieeo. waskieeo Doiemnito ^~—• na podstawie długości jest opanowywane przez dzieci w wieku 7-8 lat około «kacja: grupowanie przedmiotów według podobieństw W klasycznych badaniach Piageta nad klasyfikacją przedstawiono dzieciom j,-ory elementów (np. figury geometryczne o zróżnicowanej wielkości i bar- Z ch) i poproszono o połączenie tego, co jest podobne (Piaget i Inhelder, 1969; P'aget, 1972b). Na podstawie tych badań wyodrębniono trzy poziomy rozwoju klasyfikacji- Poziom 1. Dzieci w wieku 4-5 lat zwykle wykonują to zadanie, wybierając przedmioty na podstawie podobieństw między nimi; jednakże używanym przez nie kryterium jest podobieństwo tylko między dwoma przedmiotami naraz. Na przykład dzieci mogą połączyć czarne koło z białym kołem (obydwie figury są kołami), następnie dodać biały trójkąt do białego koła (obydwie figury są białe), potem połączyć szary trójkąt z białym trójkątem (obydwie figury to trójkąty), obstając przy tym, że wszystkie figury do siebie pasują (rysunek 5.3). Rysunek 5.3 9 Opanowywanie różnego rodzaju umiejętności szeregowania, podobnie jak uczenie się różnych niezmienników, następuje w różnym wieku w niezmiennej kolejności. Szeregowanie według długości jest opanowywane zwykle w wieku 7-8 lat. Szeregowanie według ciężaru (przedmiotów tej samej wielkości, lecz różniących się wagą) jest poprawnie wykonywanie przez dzieci w wieku około 9 lat, natomiast umiejętność szeregowania na podstawie objętości nie występuje wcześniej niż około 12. r. ż. (Piaget, 1967). Opisane tu zadanie szeregowania zostało wykorzystane z ciekawymi wynikami w badaniach nad pamięcią (Piaget i Inhelder, 1969). Proszono dzieci o uszeregowanie 10 patyczków i notowano, w jaki sposób to zrobiły. Po pewnym czasie (po tygodniu lub więcej) proszono te same dzieci o ponowne uporządkowane patyczków, tak samo jak robiły to poprzednim razem; znowu zanotowano wyniki. Piaget i Inhelder stwierdzili, że wiele dzieci w międzyczasie poczyniło postępy, za drugim razem wykonało zadanie na wyższym niż poprzednio poziomie rozwoju. Zgodnie z ich interpretacją wyniki świadczą o tym, że pamięć powoduje, iż przewagę ma schemat odpowiadający poziomowi dziecka: wspomnienie - obraz odnosi de raczej do tego schematu niż do spostrzeganego wzoru" (Piaget i Inhelder, 1969, s. 82). Wniosek z tego taki, że dzieci pamiętają raczej to, co rozumieją, niż to, co bezpośrednio widzą, a wspomnienie (to, co zrozumiały) może z czasem polepszyć się, jeśli poprawi się rozumienie. części (jak na rysunku 5.2), nie zwracając przy tym uwagi na i nie ich od dołu. Niektóre dzieci potrafią poprawnie ułożyć zbiór 4-5 pat ' ków, lecz z reguły nie więcej. Na poziomach 3. i 4. dzieci w wieku 7-8 lat prawidłowo porządkują 2b'' 10 patyczków (tak jak we wzorze), lecz metody używane na każdym z tv h poziomów są jakościowo odmiemme. Na poziomie 3. dzieci zwykle stosu' metodę prób i błędów. W końcu zostaje uporządkowana cała seria, tyle że metodą grupowania empirycznego, czyli z pojawiającymi się miejscowo błędami, które są następnie korygowane. Natomiast podmiot nie ma jeszcze opanowanego problemu przechodniości. (Piaget, 1977a, s. 131). Na poziomie 3. dziecko nie jest w stanie uporządkować w myśli 3 lub więcej patyczków, ujawniając tym samym brak przechodniości*. Jeśli nie jest jasne, czy dziecko potrafi utworzyć w myśli całą serię, można poprosić je, by umieszczało kolejne patyczki za przesłoną. Poprawne wykonanie takiego zadania wymaga uszeregowania elementów serii w myśli. Na czwartym poziomie dzieci nie mają żadnych trudności z szeregowaniem. Układają we właściwej kolejności 10 patyczków bez żadnych prób i błędów. Stosują strategię polegającą na poszukiwaniu najmniejszego patyczka, potem następnego najmniejszego patyczka itd. Strategia zakłada, że w strukturze operacji zawarta jest zarówno prze-chodniość, jak i odwracalność: każdy patyczek jest krótszy od wszystkich poprzedzająch go, a także dłuższy od wszystkich, które są za nim w szeregu. (Gallagher i Reid, 1981, s. 97). Na tym poziomie dzieci nie mają również trudności z utworzeniem szeregu za przesłoną. Są przekonane, że robią to prawidłowo nawet wtedy, gdy nie mogą zobaczyć ułożonego szeregu. Wiedza na temat szeregowania powstaje w ciągu kilku lat. Każdy postęp, który czyni dziecko, jest źródłem nowej równowagi w rozumowaniu. . P ^ ^°łZumienle^cAorf'"^' to pojmowanie, że jeżeli A jest mniejsze od B i B jest mniejsze od C, to A mus, być niniejsze od C. Aby stwierdzić, czy dziecko rozumie przechodność stosuje się zwykle następujące zadanie: pokazujemy dziecku dwa patyczki; jeden (A) jest nieznacr znn^°tS,°d 'T80 ^ Pr0irimy ^^ ° P-ó-- Paczków i stwierile™" z nich jest dłuższy. Następnie pokazujemy dziecku patyczek B i trochę od niego dłuższy - C W tvm czasie patyczek A jest schowany. Prosimy dziecko, by porównało B i C. Te dwa pieLzI poro^ narna są prawie zawsze poprawne. Teraz prosimy dziecko, by porównało patyczki A i C p™ czym A jest nadal schowany. Aby rozwiązać to zadanie, dziecko musi być zdolne do upórzad kowania w myśli trzech patyczków: A, B i C. uporząd- Zwykle tego rodzaju rozumienie przechodniości rozwija się u dzieci w wieku około 7 lat. 1 1 y Dla czytelnika powinno być już całkowicie jasne, że rozwój poznawczy, w ujęciu Piageta, nie występuje w izolacji, lecz dokonuje się równocześnie we wszystkich obszarach. Postęp w jednym zakresie wpływa na inne obszary. Mając to na uwadze, rozpatrzmy teraz pojęcia przyczynowości, czasu oraz szybkości u dzieci w stadium operacji konkretnych. Przyczynowość Pojęcie przyczynowości rozwija się u dzieci w taki sam sposób, jak inne pojęcia. Rozwój tego pojęcia w stadium sensomotorycznym przedstawiony został w rozdziale 3. Piaget i Inhelder (1969) badali pojęcie przyczynowości u dzieci w następujących sytuacjach problemowych: [PJytaliśmy kiedyś dzieci w wieku 5-12 lat, co się dzieje po rozpuszczeniu cukru w szklance wody. Aż do około 7. r. ż. dzieci mówią, że rozpuszczony cukier znika, a jego smak rozchodzi się jak zapach; 7.-8. r. ż. mówią, że sama substancja cukru pozostaje, lecz nie zachowuje się ani jej ciężar, ani objętość; w okresie 9.-10. r. ż. dochodzi do tego niezmienność ciężaru, a od 11.-12. -niezmienność objętości (rozpoznawania poprzez fakt, iż poziom wody, który nieco podnosi się po dodaniu cukru, nie opada do początkowego poziomu po rozpuszczeniu się cukru) (s. 112). Jak widać z powyższego opisu, pojęcie przyczynowości u dzieci rozwija się w stadium operacji konkretnych. Jakościowe przemiany struktury (schematu) znajdują odzwierciedlenie w rozwoju rozumowania. Czas i prędkość Piaget i Inhelder stwierdzili, że przed ukończeniem 10.-11. r. ż. dzieci zwykle nie rozumieją relacji pomiędzy czasem a prędkością (prędkość=droga/czas) (1969). Młodsze dzieci uważają, że jakiś przedmiot porusza się szybciej niż inny poruszający się przedmiot, jeśli ten pierwszy go wymija. Na poziomie przed-operacyjnym przy porównaniu szybkości dwóch ciał dziecko rozpatruje tylko punkty dojścia, nie bierze natomiast pod uwagę punktów startu, prędkości i długości pokonywanej drogi. Rozpatrzmy następujący przykład: dwa samochody równocześnie ruszają z punktu A (rysunek 5.5) i równocześnie przybywają do punktu B, lecz każdy z nich pokonuje inną trasę (l i 2). Po zapoznaniu się z tym zadaniem i zaobserwowaniu ruchu pojazdów dziecko w stadium przedope-racyjnym zwykle odpowiada, że oba samochody jechały z taką samą szybkością. Pojecie prędkości w kształcie metrycznym, jako stosunek drogi do czasu, zaczyna rozwijać się nie wcześniej niż w wieku 8 lat. Pojęcie prędkości i czasu u dziecka, będącego w stadium operacji konkretnych, są doskonalsze w porównaniu z poprzednim stadium; dopiero w tym stadium stają się one ścisłe. Przedmioty są asymilowane jedynie ze względu na podobieństwa w parach. Pomijane są natomiast różnice miedzy elementami zbioru. Brak tu jeszcze planu obejmującego cały zbiór. Poziom 2. W wieku 7 lat dzieci zazwyczaj tworzą zbiory elementów podobnych do siebie na jednym wymiarze. Jeśli klasyfikują ze względu na kształt, to kółka umieszczane są razem, trójkąty razem itp. Gdy klasyfikują według kolorów, to łączą białe kółka z białymi trójkątami. Na tym poziomie rozumowania dzieci nie zdają sobie jeszcze sprawy z zależności pomiędzy zbiorami lub podzbiorami. Nie rozumieją logicznych związków pomiędzy klasą i podklasami czy inkluzji klas (zawierania klas). W typowym zadaniu dotyczącym inkluzji klas przedstawia się dziecku 20 drewnianych kulek: 18 brązowych oraz 2 białe (rysunek 5.4). Gdy dziecko przyzna, że wszystkie kulki są drewniane i że jest 18 brązowych i 2 białe, zadaje mu się pytanie: „Czy więcej jest kulek drewnianych, czy brązowych?" (Piaget, 1952a). ife + oo d 83 »a •••f jrązowe białe rewniane Rysunek 5.4 Na poziomie 2. dzieci zwykle odpowiadają, że jest więcej kulek brązowych niż drewnianych, gdyż porównują klasy kulek białych i brązowych, natomiast nie są w stanie porównać podklasy brązowych kulek do szerszej klasy kulek drewnianych. Dzieci te nie rozumieją zawierania (inkluzji) klas. Poziom 3. Około 8. roku życia dzieci zazwyczaj zaczynają przejawiać zrozumienie zasady inkluzji klas. Podawane przez dzieci uzasadnienia wskazują na rozumienie tego, że klasa kulek brązowych musi być węższa niż klasa kulek drewnianych. W klasyfikacji biorą pod uwagę zarówno różnice (nie brązowe), jak i podobieństwa, i są w stanie w swoim rozumowaniu uwzględnić relację między klasami oraz podklasami. Pojęcie liczby stanowi rezultat syntezy logicznych operacji szeregowania (seriacji) oraz zawierania (inkluzji) klas (Piaget i Inhelder, 1969). Pojęcie liczby zawiera w sobie zarówno porządek (szeregowanie), jak i przynależność do grupy (inkluzję). Pojęcie liczby „8" jest to miejsce w szeregu oraz część zbioru, który zawiera l, 2, 3, 4, 5, 6, 7 i 810. 10 Więcej na temat pojęcia liczb można przeczytać w: Wadsworth, 1978;Kamii, 1982; Copeland, 1974. __„„j uperacji konkretnych B Rysunek 5.5 Rozwój afektywny: współpraca Rozwój poznawczy, afektywny i społeczny są nierozłączne. Jeśli wiec nawet są opisywane oddzielnie, to nic dziwnego, że występują miedzy nimi wyraźne paraJele. Piaget (1963b) uważał, że interakcje społeczne miedzy dziećmi mają duże znaczenie dla rozwoju intelektualnego i afektywnego. Ponieważ relacje miedzy dziećmi to relacje miedzy równymi sobie, współpraca staje się całkiem realną możliwością. Choć wraz z opanowaniem mowy następuje częściowe uspołecznienie zachowania, to jednak systematyczny postęp w zakresie współpracy, jak twierdzi Piaget, następuje dopiero po przezwyciężeniu przedopera-cyjnego egocentryzmu, a wiec w wieku około 7-8 lat (gdy pojawiają się operacje poznawcze). Bardzo dobrze uwidocznia się to w rozumieniu reguł gier. Youniss i Damon (1992) piszą: Piaget przedstawiał relacje dzieci z rówieśnikami jako idealne tło dla współpracy. Uzasadniał to w ten sposób, że równi sobie na ogół muszą współpracować ze sobą, aby wszystko szło dobrze, gdyż związki miedzy nimi oparte są na symetrycznej wzajemności (s. 273). Dzieci, choć mogą nawiązywać interakcje społeczne z innymi na zasadzie równości, to jednak częściej wchodzą w interakcje z osobami dorosłymi, w których zajmują podrzędną pozycje (szacunek jednostronny). Konflikty miedzy dziećmi są przezwyciężane tylko na drodze rzeczywistej współpracy. Youniss i Damon piszą dalej: Piaget... przekonująco dowodził, że w procesie odkrywania i praktykowania procedur, które pośredniczą we współpracy z rówieśnikami, dzieci 35 ,«?» Rozwój afektywny: współpraca 121 s wytwarzają elementarne poczucie solidarności społecznej. Poleganie na •j rozwiązaniach, wymagających współpracy ze strony innych... opiera się na wzajemnyn zrozumieniu, będącym rezultatem wymiany myśli, komunikowania się (s. 273). Według Piageta u dzieci w stadium przedoperacyjnym rozwijają się równolegle dwa nurty interpersonalnego rozumowania moralnego. Interakcje z osobami dorosłymi są na ogół oparte na szacunku jednostronnym, natomiast interakcje z rówieśnikami, w których dzieci zajmują się własnymi problemami, w coraz większym stopniu zaczynają opierać się na szacunku dwustronnym (współpraca). A zatem odmienny przebieg interakcji dzieci z dorosłymi i z rówieśnikami wywołuje odmienne konsekwencje dla rozwoju. Na poziomie operacji konkretnych myślenie i rozumowanie zyskują większą stabilność niż ta, która charakteryzowała myślenie przedoperacyjne. Rozumowanie staje się w coraz większym stopniu logiczne i coraz mniej podatne na wpływ sprzeczności percepcyjnych. Odwracalność myślenia i decentracja pomagają wprowadzić do rozumowania dziecka spójność i pojęcia stałości. Czynniki te oddziałują nie tylko na czynności intelektualne, ale także na uczuciowość dzieci. W stadium operacji konkretnych afekt nabiera nie obserwowanej wcześniej stabilności i spójności. W trakcje rozwoju operacji konkretnych, w rozumowaniu afektywnym dziecka pojawiają się uwewnetrznione, odwracalne operacje (odwracalność). Źródła odwracalności w sferze afektu były widoczne w myśleniu przedoperacyjnym. W tamtym okresie uczucia nie były jeszcze w pełni „zachowywane" (konserwowane), a afekt miał charakter prenormatywny, jednak ze względu na to, że codzienne przeżycia mogły być reprezentowane i zapamiętywane, uczucia przeżywane w danej chwili nie były już oderwane od wcześniejszych11. W wieku około 7-8 lat rozwija się zachowywanie stałości uczuć i wartości. Dzieci nabierają zdolności do koordynowania myślenia afektywnego w ramach ciągu zdarzeń. Tym, co jest zachowywane, utrzymywane przez jakiś czas, są aspekty przyszłych uczuć. Teraz myślenie afektywne jest już odwracalne. Przeszłość, dzięki odwracalności i niezmiennikom, może współtworzyć myślenie w teraźniejszości. Piaget zakładał, że interakcje społeczne w stadium przedoperacyjnym pobudzają rozwój konserwami uczuć [ŹJycie społeczne wymaga, by myślenie nabrało pewnej ciągłości. Aby mogło to nastąpić, aktywność umysłowa nie może być nadal przedstawiana w kategoriach osobistych symboli, takich jak zabawowe fantazje [zabawa symboliczna J, lecz musi wyrażać się w uniwersalnych znakach, takich jak 11 Zachowanie prenormatywne to takie, które nie iest stworzone przez sam podmiot. Rozwój afektywny: współpraca 123 moralnie zobowiązani. Na przykład masz dwie godziny wolnego czasu i możesz albo obejrzeć film, który bardzo chciałeś zobaczyć (pragnienie), albo odwiedzie swojego chorego wuja w klinice (obowiązek). Ktoś wybiera wizytę u chorego wuja i wyrzeka się spodziewanej przyjemności z oglądania filmu, lakie wybory mają charakter społeczny, interpersonalny i zakładają istnienie poczucia obowiązku oraz wartości. Zdolność do tego rodzaju rozumowania i postępowania ujawnia się w stadium operacji konkretnych. Piaget wiąże ją z powstaniem woli, „instrumentu konserwowania (zachowywania stałości) wartości" (1981, s. 61). [A]by można było mówić o woli, musi wystąpić konflikt pomiędzy dwoma impulsami, tendencjami. Ponadto impuls, który początkowo był słabszy, musi stać się silniejszy w trakcie dokonywania się aktu woli (s. 61). Ma to miejsce wtedy, gdy pierwotnie silniejszy impuls - pragnienie obej rzenia filmu - ustępuje miejsca słabszemu impulsowi odpędzenia wuja w szpi talu. Dla Piageta wola jest afektywnym odpowiednikiem operacji poznaw czych - częścią logiki uczuć. „Akt woli odpowiada... konserwacji wartości; polega na podporządkowaniu [zachowaniu] danej sytuacji trwałym warto ściom" (s. 65). j j / Piaget traktował wiec wolę jako stworzoną przez jednostkę trwałą skalę wartości, do realizacji których czuje się ona zobowiązana. Wola odgrywa rolę regulatora (samoregulatora) afektu i jest mechanizmem, dzięki któremu wartości są konserwowane (zachowywana jest ich stałość). W dziedzinie aktywności poznawczej konflikty między doświadczeniem percepcyjnym a rozumowaniem logicznym są rozwiązywane dzięki zachowywaniu stałości -zdolności do utrzymania niezmienności w sytuacji, gdy zmiana nie ma logicznego związku z rozpatrywanym wymiarem. Podobnie w sferze afektu - konflikty między impulsami rozwiązywane są dzięki woli, gdy tylko ta się rozwinie. Jeśli wartości są stosunkowo stabilne i istnieje wola, to mają one szansę nie dać zapanować nad sobą sprzecznym impulsom, flawet gdyby impuls był silniejszy pod jakimś względem niż wartości i wola. Istotne jest to, że uczucia utrwalone jako wartości rodzą poczucie obowiązku postępowania zgodnie z nimi. Postępować niezgodnie z własnymi wartościami to działać wbrew swojemu ja. Wartości mogą z czasem ulegać zmianom, dalszej przebudowie. Zdaniem Piageta stopniowy rozwój jest pobudzany przez kilka czynników. Jeden z nich, wspomniany już wcześniej, to zapotrzebowanie na doświadczenie społeczne, które sprzyja współdziałaniu i spójności w życiu uczuciowym. Zachowanie, które ma swoją ciągłość, jest częściej wzmacniane przez innych mz zachowanie niespójne. Ponadto doświadczenia afektywne i uczucia są już teraz konserwowane (utrwalane). Uczuciowa przeszłość (reprezentowana w pamięci) i teraźniejszość stanowią elementy afektywnego rozumo-_wania w każdei svtuacii. Afektywne Hr>ć«,;o^^,»_:_ _ _„«.,J™^; A\,.^^ _.-_ 122 Rozdział 5. Rozwój operacji konkretnych znaki języka [język]. Ujednolicenie i spójność ekspresji, narzucana przez życie społeczne, odgrywa zatem znaczącą rolę w rozwoju struktur intelektualnych z ich niezmiennikami, pojęciami stałości i prowadzi do analogicznych przekształceń w dziedzinie uczuć W rezultacie ciągłość, której brak w spontanicznych uczuciach jest zupełnie oczywisty, ujawni się w uczuciach społecznych, a zwłaszcza moralnych... [L]ubienie kogoś jest uczuciem zmiennym dopóki jest spontaniczne i związane z określonymi sytuacjami. Staje się trwałe i niezawodne, gdy dołącza się do niego poczucie pewnego zobowiązania [wyróżnienie - B. J. W.] (Piaget, 198Ib, s. 60). W poprzednim rozdziale zwróciłem uwagę na to, że w stadium przedope-racyjnym afekt ma charakter prenormatywny, czyli że na tym poziomie rozwoju dzieci zwykle nie mają jeszcze rozwiniętego poczucia obowiązku, jako przeciwstawnego w stosunku do posłuszeństwa. Choć niektóre zachowania dzieci w tym wieku zdają się świadczyć o ich poczuciu obowiązku, to jednak ten wzór zachowań nie jest przeważający. Afekt nie spełnia wyczerpująco żadnego z trzech kryteriów normatywności: podlegania uogólnieniu, trwania dłużej niż chwilę i powiązania z autonomią. Te kryteria spełniane są dopiero w stadium operacji konkretnych, kiedy to rozumowanie afektywne dzieci nabiera operacyjnego charakteru. Odwracalność doprowadza do logiki afektu w analogiczny sposób jak do logiki myślenia12. Odwracalne, uwewnętrznione operacje pojawiają się w obszarze afektu. Aby lepiej zrozumieć poglądy Piageta na rozwój afektywny w stadium operacji konkretnych, trzeba zapoznać się z pojęciami woli oraz autonomii w jego rozumieniu. Wola Są sytuacje, w których trzeba wybierać pomiędzy tym, co chciałoby się (pragnie) zrobić, a tym, co „powinno" się zrobić lub do czego czujemy się 12 Termin logika uczuciowości może wydać się wewnętrznie sprzeczny. Piaget zakładał, że uczucia są zmiennie, a więc i zachowania przez nie wywołane mogą być zmienne. Gdy zaczyna się zachowywanie uczuć, czyli zaczynają one trwać dłużej niż sytuacja, w której powstały, ujawnia się trwałość, leżąca u podstaw zmiennych uczuć (Piaget, 1981b). Sprzeczność ma miejsce wtedy, gdy założymy, że uczucia nie mogą się zmieniać, jeśli mają być uznane za logiczne. ,,[N]iektórzy ludzie powiedzą, że uczucia moralne, jakkolwiek normatywne by mogły być, pozostają mniej uniwersalne, mniej stabilne i mniej przymusowe niż reguły operacyjne. Ten zarzut jest, naszym zdaniem, nieuzasadniony. Gdyby istotnie udało się stwierdzić jakieś różnice między normami moralnymi i logicznymi, byłby to raczej wyjątek, a nie reguła. Jesteśmy przekonani, że ta różnica byłaby mniejsza, niż mogłoby się wydawać. Potoczne myślenie jest przynajmniej tak odległe od norm operacyjnych, jak codzienne zachowania od norm moralnych" (s. 61). jedynie że zaczyna następować przesunięcie od heteronomicznej moralności posłuszeństwa wobec danych z góry wartości (od szacunku jednostronnego) do moralności współpracy i oceniania. Szacunek wzajemny jest czynnikiem pośredniczącym w rozwoju myślenia autonomicznego, które pojawia się w tym stadium. Do 7.-8. r. ż. dzieci odnoszą się do dorosłych z szacunkiem jednostronnym (szacunek wobec autorytetu), a ich moralność jest przede wszystkim moralnością posłuszeństwa. Szacunek wzajemny to szacunek osób równych sobie. Ten rodzaj szacunku może się rozwijać dopiero wtedy, gdy dzieci staną się zdolne do dostrzegania punktu widzenia innych osób. Mogłoby wydawać się, że szacunek wzajemny powstaje pod wpływem przymusu społecznego i doświadczenia. Piaget wysunął sugestię, że tak nie jest, że doświadczenia społeczne nie wyjaśniają tego w wystarczający sposób, a nawet, że społeczeństwo dorosłych zwykle zachęca dzieci do uwewnętrzniania szacunku jednostronnego wobec autorytetu dorosłych15. Piaget (1963b) pisze: [S]pecyficznym źródłem moralności dzieci jest afektywna i poznawcza wzajemność lub „szacunek wzajemny", który powoli uwalnia się z szacunku jednostronnego. Zaczyna się to, jak tylko pojawiają się umysłowe operacje konkretne i współdziałanie. Szacunek wzajemny wyrasta na bazie wymiany między jednostkami uważanymi za równe sobie. Zakłada przede wszystkim akceptację wspólnych wartości, zwłaszcza w odniesieniu do wymiany. Każdy partner ocenia innych z punktu widzenia tych wartości i sam jest przez innych oceniany; tak oto we wzajemnym szacunku mieści się kombinacja sympatii i obawy, czy jest się szanowanym przez wszystkich. Jednak w tym przypadku lęk nie jest lękiem przed siłą wyższą (jaka w przypadku szacunku jednostronnego), lecz staje się lękiem przed utratą poważania u tych, których sam podmiot szanuje, ... posłuszeństwo [jak w szacunku jednostronnym] jest w istocie zastępowane przez autonomiczne przestrzeganie norm (s. 46-47). Rodzice i nauczyciele dostrzegają pierwsze oznaki rozwijającej się autonomii, gdy dzieci zaczynają popadać w konflikty z dorosłymi o to, co jest sprawiedliwe i słuszne. Siedmiolatek, który uskarża się - wypominając brak sprawiedliwości - na to, że starszy brat dostał większy kawałek ciasta lub 15 Jednym z celów często głoszonych przez rodziców i wychowawców jest rozwój „samodyscypliny". Przypuszczalnie jest to kontrola czyjegoś zachowania przez jego ja. Jeśli Piaget ma rację, to samodyscyplinę o wiele skuteczniej można ukształtować, tworząc warunki do rozwoju autonomii poznawczej i afektywnej oraz relacji opartych na wzajemnym szycunku. Rzeczywiście wątpliwe jest, czy szkoły i rodzice, opierając się wyłącznie na moralności szacunku jednostronnego, mogą stanowić źródło samodyscypliny. Autonomia rodzi się tylko w środowiskach, w których dzieci są w stanie nawiązać relacje oparte na szacunku wzajemnym. mogą już być pomijane. Świadomość przyszłych i teraźniejszych uczuć, ustanowionych teraz jako wartości, może prowadzić do innych rozstrzygnięć afektywnych niż zdawanie sobie sprawy tylko z teraźniejszych uczuć13. Autonomia Drugim głównym osiągnięciem w rozwoju uczuciowości na poziomie operacji konkretnych jest ujawnienie się autonomicznych uczuć i ich konsekwencji w postaci wzajemnego szacunku w relacjach z dorosłymi. Piaget (l 981 b) pisze: Pojęcie autonomiczny... oznacza, możliwość... wypracowania [przez dziecko] swoich... własnych norm, przynajmniej wjakiejś części [s. 66]. Powyżej 7.-8. r. ż. dziecko staje się zdolne do dokonywania swoich własnych ocen moralnych, dokonuje aktów woli z wolnego wyboru i przejawia uczucia moralne, które w pewnych przypadkach ścierają się z uczuciami, widocznymi w heteronomicznej moralności posłuszeństwa [szacunku jednostronnego] (s. 65). Autonomia rozumowania polega na rozumowaniu zgodnym ze stworzonym przez siebie systemem norm i wyraża się bardziej w ocenianiu wartości wykreowanych przez innych niż w ich automatycznym akceptowaniu. Ponadto rozumowanie autonomiczne uwzględnia zarówno innych, jak i własne ja. Autonomia jest to samoregulacjai4. W stadium przedoperacyjnym dzieci przyjmują reguły i traktują je jako dane z góry przez wyższy autorytet - rodziców, Boga czy rząd. Sprawiedliwość jest rozpatrywana w świetle zgodności postępowania z tymi regułami. Moralność dziecka w stadium przedoperacyjnym jest moralnością posłuszeństwa, co Piaget określał jako szacunek jednostronny. Na tym poziomie rozwoju dzieci nie rozważają, co jest dobre, a co złe. Dobro i zło jest dla nich z góry określone (przez autorytet) i nie stanowi przedmiotu ich własnej oceny. Współpraca, w sensie społecznym, występuje w niewielkim zakresie, i jest to tylko posłuszeństwo, szacunek jednostronny. Około 7.-8. r. ż. dzieci nabywają zdolność do dokonywania własnych ocen moralnych i zaczynają wypracowywać własne normy, czyli rozważać poprawność lub niepoprawność działań i ich skutków dla innych osób. Nie znaczy to oczywiście, że ich oceny koniecznie muszą być prawidłowe, lecz 13 Istnienie woli nie oznacza, że zachowanie nie może być impulsywne. Wskazuje jedynie na to, że ktoś jest zdolny do rozważania kwestii uczuciowych w sposób skoordynowany i odwracalny. Oprócz rozumowania na zachowanie wpływa wiele czynników, dlatego zachowanie impulsywne, obserwowane po ujawnieniu się woli, niekoniecznie jest niespójne. Ponadto postępowanie wbrew swojej woli stanowi sprzeczność z rodzaju tych, które zwykle wywołują poczucie winy. 14 Autonomia jest tu omawiana w odniesieniu do rozwoju uczuciowego. Jej związek z rozwojem poznawczym wyjaśniony został w rozdziale 8. Rozwój afektywny: współpraca 127 ta Co mnie to obchodzi, kto ma wszystkie kulki. I tak to i a wygrałam! nacisk na wygrywanie można zaobserwować praktycznie w każdej grupie młodszych dzieci. Gdyby im na to pozwolić, to spory na temat tęgo, jakie są reguły, zajęłyby im więcej czasu niż sama gra. 3f0 Przypadek i niezręczność :\:.'CpZB5[ ^ 'tpK OO OJSldOp nniBMOSOłS M BZpB3{ZS9Zjd 9ISU9S SUlT5pBf M XjO:p[ ' Anzooqn pjnpojd o; ^S9f •aizAnugooSs isgf 'ra/CzDAVBUzod ytsfasM qoXDBZsXzjBMOi 'Bra9{sXin qo90 z Bupsf 9TZpBppl UI^MOa AV ZBJXAV f9AVS gfnpfBUZ T 9UUOJ BUU9IUIpO BJ9iqXzid O9IUZ9J -ZOJ BIUBAvXuO5fOp Op B5{09IZp OSOUJOpZSra o39UZOiqOy(sd nfOAiZOJ 9ldB}9 -on OŁCpzB5i B^ -nuBzoMBUzod TMofoMzoj XzsXzjtBMo; 9jBis nizXjin90o8g •BIU9ISXUI m9mzXj)n93o39 tOI UŁC3BZSXZJB/WO1 Z ZBJO I O§9ZOAVBUZOd tlfOMZOJ UKUIOIZOd Z T3SŻZO AV BS 9UBZfelMZ 'nfBZpOJ UITOMS M UuCuApgf 9rBIuXzO 9J9ł3J 'Xz9TZpO|UI BTU9IS/(ni Xq039 9Z 'jIZpBS p8BIJ ^JlSOJOp ZIU fSZOBUI B|SAtn KOBfBJSBJOp 09TM Onr>u/anv cnncńh CWsteiKumrtk 1 CMO\ '• i » Autonomia intelektualna 177 Jedną z wartości uczenia się z rówieśnikami, często nie dostrzeganą przez nauczycieli, jest wzajemne nauczanie się przez dzieci. Gallagher i Reid (1981) wskazują, że wynikają z tego korzyści zarówno dla nauczającego, jak i dla nauczanego, gdy uczniowie starają się zakomunikować swoje punkty widzenia. Nauczający uczą się jasno myśleć, a nauczani często doświadczają konfliktów poznawczych, gdy rówieśnicy przedstawiają im swoje punkty widzenia. Zaskoczenie Innym podejściem, które sugerowałem we wcześniejszych swoich pracach, jest wykorzystanie zaskoczenia do wywołania stanu nierównowagi (Wadsworth, 1978). Nauczyciele nie mogą przewidzieć, co może być zaskoczeniem dla wszystkich uczniów, lecz mogą strukturalizować doświadczenia tak, by dla większości dzieci ich wyniki były nieprzewidywalne. Nieznane i nieprzewidywalne może zrodzić konflikt poznawczy i stan nierównowagi. Gdy chodziłem do szkoły podstawowej, mój nauczyciel zapakował 45 dzieci - uczniów klas V-VIII do autobusu i pojechaliśmy zobaczyć wieloryba uwięzionego na plaży kilka mil od szkoły (na Long Island Sound). Nikt z nas nie widział wcześniej na własne oczy prawdziwego wieloryba i byliśmy naprawdę zaskoczeni tym nowym doświadczeniem. Przyglądaliśmy się mu, nadsłuchiwaliśmy, podeszliśmy, by go dotknąć (nie mógł się za bardzo poruszać), uciekliśmy, gdy otworzył swoją masywną paszczę, polewaliśmy go wodą, stroiliśmy do niego miny - robiliśmy mnóstwo rzeczy. Od tego dnia wszyscy dokładnie wiedzieliśmy, co to jest wieloryb (Wadsworth, 1978, s. 54-55). Motywacja jest sprawą wewnętrzną, związaną z zaburzeniem równowagi. Choć nierównowaga nie ma charakteru zewnętrznego, stan ten może być wywołany przez zdarzenia zewnętrzne, jak pytania nauczyciela (konflikt poznawczy), zaskakujące wydarzenia oraz intelektualne konfrontacje z rówieśnikami (interakcje społeczne i współpraca). Te wszystkie strategie mogą potencjalnie pobudzać dzieci do rozwoju intelektualnego. Zainteresowania dzieci odzwierciedlają stany nierównowagi, jak uważał Piaget, dlatego zasługują, aby znaleźć się w centrum aktywności dydaktycznej. Autonomia intelektualna Autonomia intelektualna ma składnik poznawczy i afektywny. Obydwa są ważne i nierozdzielne funkcjonalnie. Autonomia intelektualna ma związek z dokonywaniem intelektualnych wyborów, z uczeniem się podejmowania decyzji. Jest to forma samoregulacji. Jest jak detektyw, który w poszukiwaniu prawdy podąża za pojawiającymi się wskazówkami, sprawdza hipotezy, 176 Rozdział 8. Implikacje teorii Piageta dla edukacji.. zapytać go, które przedmioty pływają, a które toną, i dlaczego. Wiele dzieci uważa, że przedmioty z drewna pływają, a z metalu toną. Można by zadać dziecku takie pytanie: „Co się stanie, gdy wrzucimy do wody igłę?" lub „Co się stanie, gdy włożymy do wody metalowe pudełko?" Dzieci, które sądzą, że metale toną w każdych warunkach, będą prawdopodobnie przewidywały, że obydwa przedmioty pływają. Doświadczenia takie, jak te, ukierunkowywane pytaniami nauczyciela, dają nadzieję na wywołanie konfliktu poznawczego, nierównowagi, a także motywacji do dalszej eksploracji. Interakcje społeczne i współpraca Interakcje społeczne i współpraca miedzy uczniami w szkole są niezwykle istotne dla rozwoju i uczenia się dzieci. Interakcje są źródłem zarówno współpracy, jak i konfliktu poznawczego oraz zaburzenia równowagi. Choćby nawet nie był z góry znany dokładny sposób, w jaki może powstać i zadziałać brak równowagi u danego dziecka, to i tak wiadomo, że dzieci (i dorośli) pracują wspólnie nad czymś, powstają różne punkty widzenia. Stanowi to dobry grunt dla zaburzenia równowagi myślenia jednostek. Edelstein (1992) pisze: Konflikt poznawczy jest często, jeśli nie zawsze, zagnieżdżony w konflikcie interakcyjnym, a konflikt społeczny generuje konflikt poznawczy - sygnał i funkcję współpracy. Współpraca... musi być realizowana z uwzględnieniem stadium rozwojowego, treści podmiotowej oraz zadania. Jest wiele form współpracy, jak nauczanie w grupach, praca nad projektem, przedsięwzięcia zespołowe, dyskusje grupowe, uczenie się w parach, indywidualny profil rozwoju i model zróżnicowanej grupy, które mogą być zaprojektowane według założeń konstruktywizmu jako procesy współpracy służące do generowania intraidywidualnego konfliktu poznawczego i de-centracji (s. 169). Poglądy rówieśników stają się szczególnie ważne dla rozwoju poznawczego, gdy dziecko osiąga zdolność asymilowania sprzecznych z ich własnym punktów widzenia innych osób. Ma to miejsce wtedy, gdy zanika egocentryzm myślenia przedoperacyjnego, czyli około 6.-7. roku życia, a więc gdy dziecko rozpoczyna naukę w szkole. Dzieci uczą się oceniać swoje egocentryczne myślenie, porównując je z myśleniem rówieśników. Interakcje z rówieśnikami mogą wiec stanowić skuteczny sposób pobudzania konfliktów poznawczych, które z kolei mogą prowokować ewaluację własnych pojęć, jako część procesu akomodacji do poglądów innych osób. Wiedza społeczna, jako forma wiedzy tworzonej przez ludzi, konstruowana jest przez dzieci przede wszystkim dzięki interakcjom społecznym. Nie może być nabywana niezależnie od innych ludzi (choć wiedza fizyczna i logiczno--matematyczna może). Jeśli wiec programy szkolne zakładają uczenie wiedzy CQ można skonstruować piaget twierdził, że sekwencja rozwoju struktur poznawczych (schematów) •est niezmienna3. Znaczy to, że przebieg rozwoju poznawczego, wyznaczany „rzeź rozwój struktur, jest taki sam u wszystkich dzieci, choć wiek, w którym nabywają one poszczególne struktury, zmienia się w zależności od inteligencji i środowiska (Piaget i Inhelder, 1969). Badania nad niezmiennością sekwencji rozwoju pojęciowego, choć nie do końca rozstrzygające, potwierdziły tezę Piageta, że nabywanie pojęć jest hierarchiczne i integracyjne ze swej natury. Tu chcę podkreślić, że Piaget nigdy nie mówił, że opisana przez niego sekwencja rozwoju poznawczego jest jedyną możliwą sekwencją nabywania schematów. Wskazywał nawet, że możliwe są inne sekwencje (Bringuier, 1980). Jego teoria stanowi opis rozwoju intelektualnego, jaki wyłonił się z jego badań, co nie znaczy, że rozwój musi tak przebiegać. Choć Piaget nie wykluczył innych możliwych sekwencji, to można przyjąć, że każda inna spełniałaby kryterium włączania poprzednich struktur do następujących po nich w sposób hierarchiczny i zintegrowany. Przyjmując, że nabywanie pojęć zachodzi w stałej kolejności, przynajmniej w kulturze zachodniej, sensownym wydaje się zastosować model Piageta do przewidywania tego, czego i kiedy dzieci są zdolne się nauczyć. Programy nauczania powinny uwzględniać zmieniający się status umysłowy dzieci. Jeśli zamierzenia programowe nie biorą pod uwagę poziomu rozwoju pojęciowego dzieci, to uczenie się ze zrozumieniem jest mało prawdopodobne lub nawet niemożliwe. Dzieci nie mogą skutecznie konstruować nowej wiedzy, jeśli nie mają ani wymaganych zdolności poznawczych, ani wsparcia (ze strony pedagogów) koniecznego do ich opanowania. Chodzi tu nie tylko o samą konstrukcję wiedzy, ale też o afektywne konsekwencje braku sukcesu, „porażki". Dzieci skłaniane do „uczenia się" pewnych pojęć, które są „nie na ich głowy", starają się robić, co mogą. Gdy są obarczone odpowiedzialnością za to uczenie się (zdają testy, otrzymują stopnie), poszukują sposobów, które mogą zastąpić rozumienie (takich jak uczenie się na pamięć, strategie, oszukiwanie), i albo im się to udaje, albo nie. Afektywne konsekwencje tego są w każdym razie niezdrowe. Dzieci, którym ciągle się nie udaje lub udaje się gorzej, niż by wskazywała na to ich wiedza, mogą zacząć nie lubić tego, czego nie mogą zrozumieć. Gromadzą negatywne uczucia związane z tymi treściami, a nawet wobec siebie, jako uczących się. I co najgorsze - zamykają bramy. Tak jak w przypadku fobii wobec matematyki, dzieci mogą uważać przyczyny swoich niepowodzeń jako nieusuwalne, poddawać się, a przede wszystkim nie dopuszczać pewnych treści do siebie. To także osłabia ich relacje z nauczycielem. Ta niezdolność rozumienia jest dla 3 Piaget nigdy nie stwierdził, że jego teoria jest uniwersalna (Dasen, 1977). Uniwersalizm teorii Piageta jest jedynie spekulacją innych uczonych. 12 Teoria Piageta tpXuBjaizpod i n?[unoBzs BU ąoĄjBdo ipBjaj BiuBAvopnq op 'OSOJJBM o3[Bf oSauBMO^BJ} 'itoAuui z BiUBjBizpjodSM op ppsoupgf osouuopp oj jsaf BituouojnB B}aiuiAvzoj ynpd ^ -ULiuzoafods ZD9j 'inXuzoXjsijBnpiAvXpui uraiadjbd jsaf ara 'qoXuui po niuaiu -zoipo M 'nuiouołnB gpafod apjsMoiaSBij 'BiugzopBiMSop 9/wou BU SBU arfniBS ia(ł B 'psoMijzoui aasBjM SM ajBpw azspsj Bzpnązoj Biraouołny 'l(D/ 3is 5[Bf '9js aiuazon" zgzjd Xtn3iumzoJ 'azpfes 5{Bf oo 'tuĄ jsaf '/(aj9jqojd -yCzBpwzoj 3iUAvX}5{B 5[Bf ZBJO nfoAvzoj i sis Biugzon i3ojp -feu OBAvXpfBapo ^f 'ais o^zonBa (uŁtysoiop i) taoioaizp BjBMzod sz ' - (lnso{§ o83uzjj3nM3M araB^oins" - BuiBn^spjui Bimonojny •tUOą^M O83U[OAV 9IZpBSBZ BU OlXUBMOUir3pod niUBfBIZpłpdSM BU i psizp Ęguzosiods IOSOUM^I^JB /w ojppjz afoMS arajBZ BOI -(gzjąop dis BpBpfn o5psXzsM ijsaf) im/Cfsojop z 3Z3{Bł f Z OAVO5JJBZOOd 9UBAVOpnq BS 9fOBJ BU ipĄjBdo qoBfoBj9J M 9fBjSAvod •DBMOZTIB9J sf Xq 'n5{ZBiAvoqo npnzood i -OSO -XpOOTBS -OSOJJBM i OBZ 9ZJOqXM O OO '089} BAYBJSpOd JS9f BUAVXj5[9JB BIUIOUO}ny nsnraXzjd oSgupBZ zgq BU^ZOBZ i 'gzoMBMosois f 9iUB{Bizp{9dsM ZT 'uiBS 9is 9fnuo5[9zjd joioipod 9Z 'oSg; -BJp Z09J 'nZB5JBU 5[9jn5[S BU 3IU OBMOUOp)5[Ury BU^ZOBZ BIUB|BTZp|9dSM OSOU -{BJOJ\ '10101 Z 9IUpo8z OBAVOd9;SOd Xq '(IJOM 9IS BIUBMO^BpSJpl 5[9jn3[S BU 9IS aoBCBiMBrod) BiuBZBiAvoqoz gpnzood i psoyB/w loimpod Z9zjd 3UBAvooBjdXAi 3iqOS AV /(ZOB{ BUAVX}5[9JB BJUJOUOjny •nłOIUJpOd BJp I lp(UUI BJp -BJds i 9MBJd '9iqop łsaf oo 'oSał Biu9iuXzo pżi{o z qoXuBAvoraf9pod ' -zoafods UBjBizp qoXuj9dsM i ijb5fBJ9;ui op izpB/wojd BU/wX}5[9jB Biujouojny 'BqOS OBMOJ9I3I t dlS OBMOIOJłUO3[ 'OBMOd9JSOd 9IUJB12p3IMOdpO T 9IUMXj5l9J9 '3razo9jn5[s 3[Bf 'oSaj 9ts nraazon BU B8ajod 'aiuMjoazjd zoajy^ -ijcfluosj z BppXzo -tren ipBu3Xz9j BU IUB '9joqoo BpBUi oo BU (O5[łsXzsM Xfiqoj XqB 'uiopgizp OIJOAV -zod Xq 'uiXj BU B^ajod ara Biuiouołny -oAzon ays 3(Bf 'ais O^ZOHBU Xq '/&oyfisA.M. op af Boaupaiuz oSayu op aiuBzozsndopaiu qnj paizp fazoMBUzod ^pad zazad qoXuBpBiModXM M9sazBJj aiuBijotijs ziu '((oXzon ais jjBfais oAzonBU" Xq 'q9sods Xzsdaj o; jsgfsjBj i oj ajsiM^zoo auBiupdod oXq fe?oui gz ounpv 'B3p9izp Bjp ^OBOJBPSJI jsgf 'fajBp oo 'ifejfoap BiuBMorajgpod saooud ures az>[Bj, •9iuBAvos9J9juiBZ DMnzypo 03[oaiZQ -psoufoioJi (audałSBU AV oiqoj oo 'jap^zonBu ziu foidaj 9iM atsuas uiXu M o3[oaiZQ -pp/faonBU aiM ara of azo 'soo BzpaiM paizp aż 'BpB{3[BZ 'nraou M XJBTM M9§o3Bpad po oj BSBUŁtw 'apsiM^zoo 'Biqoj aruzoXpiBj 'pgjzp BfBjaiqo iJfBf 'BIUBJBEP nspmjaijf BiuBMojoj;uo5[ z niudo^s n/wad M jBMouSjCzajz Xq 'Bjap/feonBU po B^BUI/CW aiuBMouofbjfunj auzoyui IaizpjBq BU uiopaizp aiuBjBA^od 'inuouołnB z psXzjo3[ BlMBfod łS3f Bi UB5fapOp imouojny -ouiopBiM znfoo 'mft BU 9is OBfejaido 'fajBp oiqoj oo 'afnp^oap s Co można skonstruować 181 nudne; pozbawiają żywotności. Obydwa rodzaje nierównowagi prowadzą do wycofywania się lub oderwania od rzeczywistości. Natomiast równowaga między wsparciem a wyzwaniami prowadzi do żywego zaangażowania (Kegan, 1994, s. 42). Kegan przekonuje, że uczniowie i dorośli mogą cierpieć, gdy stawiane im wymagania poznawcze są zbyt wysokie lub za niskie. Mówi też, że wymagania przekraczające czyjeś możliwości mogą być dobre, jeśli jest odpowiednie wsparcie. [Niekoniecznie złą rzeczą musi być to, co jest ponad siły dorastających. W istocie może to być właśnie to, co nazywamy skutecznym wspieraniem doświadczeń. Takie wsparcie tworzy środowisko, które z uznaniem odnosi się do osoby takiej, jaką jest w danym momencie, a także sprzyja jej psychologicznej ewolucji (s. 43). Kegan wyraźnie podkreśla, że uczący się bez wsparcia nie mogą zbyt daleko posunąć się w zdobywaniu wiedzy. Wychowawcy są odpowiedzialni za to, by poznać i uwzględnić atuty i ograniczenia dzieci, pobudzić ich zaangażowanie i zachęcić do przekraczania ograniczeń. Kegan, jako konstruktywista, ma wiele do powiedzenia pedagogom i klinicystom. Różnice indywidualne w rozwoju intelektualnym Przedmiotem zainteresowania badań i pracy teoretycznej Piageta były przede wszystkim ogólne aspekty konstruowania wiedzy przez dzieci. Swoje wysiłki skupił Piaget głównie na zbadaniu, jak ewoluują poznawcze struktury. Choć treść i funkcja były ważnymi pojęciami jego teorii, to tym aspektom inteligencji i jej rozwoju poświęcił mniej badań. Piaget nie zajmował się problemem różnic indywidualnych czy zróżnicowania indywidualnego w zakresie konstruowania wiedzy. Jasne jest jednak, że występują ogromne różnice między jednostkami. Nie jest prawdą, że wszystkie dzieci są zdolne nauczyć się tego samego w tym samym czasie. Miary tempa rozwoju intelektualnego dzieci znacznie się różnią. W każdej klasie szkolnej obserwuje się duże zróżnicowanie między uczniami pod względem wiedzy oraz ogólnego poziomu rozwoju intelektualnego. Najwyraźniejsze jest to w klasach tworzonych bez wstępnej selekq'i, ale występuje nawet w tych organizowanych na zasadzie homogeniczności. Z perspektywy konstruktywi-zmu te tradycyjne procedury tworzenia klas nie mają raqi bytu. O wiele lepszym sposobem byłby dobór uczniów według zainteresowań. Wśród losowo dobranych uczniów w wieku 7 i 8 lat (II klasa), można by znaleźć największy odsetek dzieci, które znajdują się w fazie przejściowej między myśleniem przedoperacyjnym a myśleniem konkretnym. Mniejszą grupę stanowiłyby prawdopodobnie dzieci będące we wczesnej fazie rozwoju w końcowei fazie nneracii konkretnych. Moelibyśmy tak- 180 Rozdział 8. Implikacje teorii Piageta dla edukacji.. ucznia sygnałem, że albo on jest ograniczony, albo jego nauczyciel nie potrafi lub nie chce uszanować jego rozwoju. Postrzegany szacunek rodzi szacunek. Gotowość dzieci (tzw. dojrzałość szkolna - przyp. tłum.) do uczenia się jest przedmiotem szczególnego zainteresowania nauczycieli w szkołach podstawowych, a powinna być równie ważna dla nauczycieli na wszystkich poziomach nauczania, łącznie ze studiami wyższymi i kształceniem dorosłych. Zgodnie z teorią Piageta dziecko (lub dorosły) jest gotowe poznawczo do konstruowania określonego pojęcia wtedy i tylko wtedy, gdy ma przyswojone schematy i ogólny poziom rozumowania, który jest do tego konieczny (wymagany). Musi też oczywiście istnieć wewnętrzny powód do uczenia się (motywacja). Problem braku dopasowania programów jest poważny na wszystkich poziomach nauczania i w znacznym stopniu nie doceniany. Shayer i Adey (1981) w swoich szeroko zakrojonych badaniach nad poziomem poznawczym studentów średnich szkół matematyczno-przyrodniczych oraz „wymaganiami poznawczymi" pojęć osadzonych w programach kursów z biologii, chemii i fizyki stwierdzili, że występuje wiele takich dysharmonii, nawet w przypadku najbardziej zaawansowanych studentów. [Z] powodu słabego dostosowania poznawczego prawdziwy potencjał większości dzieci nie jest w pełni stymulowany i realizowany... Jeśli traktujesz grupę uczniów o zróżnicowanych zdolnościach tak, jakby wszyscy byli w stanie zrozumieć to, co twoim zdaniem jest ważne, by zrozumieli, to zmusisz tych, którzy nie zrozumieli, do zdefiniowania się jako osoby niekompetentne... Uważamy, że rozumiejąc trudności różnych uczniów i biorąc to pod uwagę pfzy planowaniu lekcji, nie tylko okażesz im szacunek jako osobom, lecz także znacznie zwiększysz ich tempo uczenia się oraz zakres wiedzy i umiejętności, które mogą osiągnąć (Shayer i Adey, 1981, s. 139-140). Robert Kegan w In Over Our Heads: The Mentol Demands of Modern Life zawarł podobny apel nie tylko do uczniów (szkół średnich i wyższych), ale też i do dorosłych, próbujących po prostu zaistnieć w nowoczesnym społeczeństwie. Kegan opisuje konsekwencje, jakie dla większości z nas ma skonfrontowanie się z programami przekraczającymi nasze możliwości, oraz implikacje tego dla uczenia się w szkole, rodzicielstwa, pracy zawodowej i wszelkich form komunikacji interpersonalnej. [L]udzie rozwijają się dobrze, gdy nieustannie doświadczają mieszaniny wsparcia i wyzwania... Środowiska, które nadmiernie obciążają wyzwaniami (zbyt wysokie wymagania poznawcze) bez stosownego wsparcia, są toksyczne; przyczyniają się do defensywności i zamknięcia. Te, które obarczają nadmiernie wsparciem, a nie dostarczała wvzwań. są bezgranicznie °;t.< Co można skonstruować 183 Głównymi czynnikami rozwoju, przedstawionymi na początku tej książki, są: dojrzewanie, doświadczenie, intrakge społeczne oraz zaburzenie równowagi poznawczej. Jednostki różnią się ze względu na udział każdego z tych czynników w ich rozwoju intelektualnym. Stąd biorą się znaczne różnice rozwojowe między dziećmi. Ponieważ rozwój biologiczny zaczyna się przed urodzeniem, mogą występować wrodzone różnice biologiczne, które wpływają na rozwój intelektualny. Mogą się one przejawiać w różnym tempie dojrzewania odpowiednich struktur fizjologicznych. Doświadczenie jest drugim czynnikiem rozwoju. Nie ma dwojga dzieci, które miałyby identyczne doświadczenia. Historia doświadczeń jest inna dla każdej istoty ludzkiej. Nawet w przypadku bliźniąt, wychowywanych w tym samym domu, nie da się założyć, że mają identyczne doświadczenia. Stąd różnice pod względem uprzednich doświadczeń mogą mieć swój udział w zróżnicowaniu indywidualnym w zakresie rozwoju intlektualnego. Tak jak dzieci mają odmienne historie ogólnych doświadczeń, tak odmienne są też ich historie doświadczeń społecznych, interakcji społecznych. Historia interakgi społecznych w oczywisty sposób wnosi swój wkład w zróżnicowanie indywidualne. Dzieci mają odmienne historie dojrzewania, doświadczenia i interakcji społecznych; mogą też różnić się pod względem tego, jak te czynniki wspólnie oddziałują na ich rozwój intelektualny. Bovet (1976) zauważa, że tempo czyjegoś rozwoju intelektualnego może zmieniać się w ciągu życia: Zarówno zwolnienie tempa rozwoju, jak i jego akcelerację zaobserwowano w badaniach międzykulturowych oraz w badaniach nad uczeniem się. Spowolnienie może być spowodowane przez brak stymulacji, akcelerację można osiągnąć, w pewnych granicach, za pomocą metod nauczania, które ściśle podążają za naturalnym przebiegiem rozwoju (s. 277). Różnice indywidualne są ogromne. Dzieci z pewnością różnią się pod względem rozumowania, myślenia i rozumienia, z którymi zaczynają naukę, a także ze względu na to, czego można oczekiwać, że nauczą się i zrozumieją Rozwiązywanie problemów i myślenie krytyczne Pedagogowie często mówią o rozwiązywaniu problemów i myśleniu krytycznym, jakby to były zdolności inne od tych, które mogą ukształtować się w toku normalnego rozwoju rozumowania. Z perspektywy konstruktywizmu Piageta myślenie krytyczne nie różni się w jakiś zasadniczy sposób od zwykłego myślenia. Nie jest też niczym wyjątkowym rozumowanie, uwikłane w rozwiązywanie problemów. Zdolności myślenia krytycznego i rozwiązywania 182 Rozdział 8. Implikacje teorii Piageta dla edukacji.. że znaleźć kilku uczniów będących na poziomie sensomotorycznym oraz kilku rozwijających operage formalne. Tak więc wśród dzieci w tym samym wieku metrykalnym można spodziewać się wszystkich poziomów rozwoju intelektualnego, od poziomu sensomotorycznego aż do początków operacji formalnych. Podobne zróżnicowanie dałoby się zaobserwować w każdej grupie wiekowej. W typowej klasie szkolnej, czternastolatków większość uczniów powinna być na początku rozwoju operacji formalnych. Kilku może już być bardziej zaawansowanych w operacjach formalnych. Kilku będzie na poziomie operacji konkretnych. Rozumienie algebry wymaga operacji formalnych, gdyż jej treść stanowią abstrakcje abstrakcji. Jeśli wszyscy uczniowie mają motywagę do uczenia się algebry, to efektywnie konstruować wiedzę algebraiczną mogą ci z zaawansowanymi operacjami formalnymi oraz niektórzy spośród zaczynających operacje formalne. Z pewnością dzieci, które rozumują na poziomie operacji konkretnych, będą na straconej pozycji, podobnie jak część uczniów, którzy weszli już w stadium operagi formalnych, lecz nie rozwinęli ich w wystarczającym stopniu. Nauczanie przybiera tu postać ideału, którego nigdy nie da się dosięgnąć. W każdym razie uczniowie, których tempo rozwoju jest wolniejsze niż przeciętne, o których Kegan (1994) mógłby powiedzieć, że „to nie na ich rozumy", nie poradzą sobie, nawet gdyby wymagania poznawcze materiału i sposobu nauczania były dostosowane do średniej w ich grupie wiekowej. Uczniowie ci sprawiają wrażenie „wolno uczących się". 3 ^ 5 6 7/g q 10 n 12. Hipotetyczne poziomy rozwoju intelektualnego dzieci w wieku 7-8 lat Wolno uczący się mogliby potencjalnie rozwinąć operacje formalne w takim stopniu, jak przeciętni uczniowie, lecz obarczeni są pewnym ryzykiem związanym z tempem rozwoju. Często słabo wypadają w testach i innych sprawdzianach osiągnięć, czują się upokorzeni, zachwiane jest ich poczucie własnej wartości. Na ironię zakrawa to, że ten sam uczeń, który dwa lata wcześniej nie radził sobie z testem z dzielenia, a który teraz potrafi już dzielić, nie dostaje za to żadnych pozytywnych ocen, mimo że poczynił większe postępy w nauce niż większość uczniów. Grupowanie według wieku ułatwia takim dzieciom sku- _ ~„~*" «"« eaukacjL.. zawiera w sobie kształtowanie skłonności, chęci radzenia sobie z problemami oraz pewności, że można je rozwiązać. Z punktu widzenia Piageta bardziej prawdopodobne jest to w środowiskach, gdzie edukacja dzieci oparta jest na metodologii konstruktywistycznej, gdzie eksploracja i konstrukcja są cenione i wzmacniane oraz gdzie istnieje otwartość, a autonomia jest powszechnym sposobem funkcjonowania. Rozwiązywanie problemów wymaga dobrze rozwiniętego rozumowania i stosownej wiedzy. Wymaga też autonomicznej skłonności, chęci, by rozwiązać problem, oraz przekonania, że uda się to zrobić. Czynniki afektywne są wiec równie ważne dla efektywnego rozwiązywania problemów (i myślenia krytycznego), jak czynniki poznawcze. Kształtowaniu tych jakości niezbyt sprzyjają pasywne metody kształcenia, które obejmują zbyt obszerne treści (w tym też ćwiczenie rozwiązywania problemów); bardziej sprzyjają temu praktyki kształcenia głębokiego rozumienia, osobistych, autonomicznych konstrukcji i wiary w siebie. Dzieci i dorośli, którzy uczą się radzić sobie z problemami w sposób autonomiczny i z zaufaniem odnoszą się do tego, co im podpowiadają ich własne formy niezrównoważenia poznawczego, dostają do rąk najważniejsze narzędzia rozwiązywania problemów i myślenia krytycznego. To, czego jeszcze trzeba, to chęć, potrzeba (adaptacyjna wartość), by rozwiązać określony problem. Jestem przekonany, że rozwinięty nawyk autonomicznego uczenia się może mieć większe znaczenie dla myślenia krytycznego i rozwiązywania problemów niż odpowiednia wiedza poznawcza. Ten, kto uczy się autonomicznie, wie, jak zdobyć wiedze, której mu brakuje. Z drugiej strony samo posiadanie potrzebnej wiedzy poznawczej nie wystarczy, jeśli nie ma autonomii i chęci (aspektów afektywnych). Tych nie można wyuczyć się szybko. Wspieranie uczuć moralnych i postępowania moralnego -• Czy rodzice i szkoły mogą robić coś, by wspierać rozwój sądów moralnych i postępowania moralnego dzieci? Piaget pokazał nam, w jakich warunkach konstruowane są pojęcia moralne. Jeśli cele wychowania (w szkole i w domu) obejmują rozwój rozumowania moralnego i postępowania moralnego oraz jeśli zgadzamy się z poglądami Piageta, to możemy wyciągnąć wniosek, że autorytarny model stosunków miedzy dziećmi a dorosrymi nie jest dobry4. Zatem gdy dzieci rozwiną sądy moralne, współdziałanie i samodyscyplinę w środowisku autorytarnym, to stanie się to wbrew, a nie na skutek ich autorytarnych relacji z dorosłymi. 4 Nie jest to argument przeciw używaniu przez dorosłych swojego autorytetu wobec dzieci, gdy jest to właściwe. Trudno jednak spodziewać się, że dzieci rozwiną bardziej zaawansowane rozumowanie moralne, gdy autorytet dorosłych pozostanie dominującą siłą moralną w ich życiu. Wspieranie uczuć moralnych i postępowania moralnego 185 Niedorzeczne, a nawet niemoralne jest... dążyć do narzucenia dziecku całkowicie wypracowanego systemu dyscypliny w sytuacji, gdy życie społeczne dzieci samo w sobie jest dostatecznie rozwinięte, by zrodzić dyscyplinę bez porównania bliższą wewnętrznemu podporządkowaniu, cechującemu moralność dorosłych. Daremne jest... usiłowanie, by przekształcić umysł dziecka z zewnątrz, skoro jego własne upodobanie do czynnych ; poszukiwań i potrzeba współdziałania wystarczają, by zapewnić normalny i rozwój intelektualny. Dorosły może wiec być współpracownikiem, a nie ; mistrzem, z tego podwójnego — racjonalnego i moralnego punktu widzenia (Piaget, J 965, s. 404). Piaget zalecał, by szkoły wspierały stosunki szacunku wzajemnego między dziećmi w podobny sposób, jak we wczesnych latach wieku 20. opisywał to John Dewey (1963). Autorytarni nauczyciele muszą znaleźć sposoby przekształcenia swojej roli tak, by ich interakcje z dziećmi w znacznej części mogły przebiegać jak między współpracownikami, między równymi sobie. Wright (1982) mówi: „Istotę rozwoju moralnego... można zdefiniować jako przedłużone i ciągłe doświadczanie stosunków wzajemnego szacunku" (s. 216). Rozwój współdziałania dzieci, jak również rozwój samodyscypliny, (autonomii) może wystąpić tylko w środowisku, które pozwala na rozkwit stosunków wzajemnego szacunku. Wiedzę moralną i rozumowanie moralne, tak jak inne rodzaje wiedzy, dzieci konstruują działając w środowisku. Wiadomo, że wiedza moralna jest konieczna do rozumowania moralnego, a rozumowanie moralne jest konieczne do postępowania moralnego. Prawdą jest też, że rozumowanie moralne nie zapewnia spójnego postępowania moralnego. Nie postępuje się moralnie tylko dlatego, że jest się intelektualnie zdolnym do rozumowania moralnego. W modelu Piageta postępowanie moralne podlega w znacznym stopniu kontroli woli lub trwałej skali osobistych wartości. Jeśli jednostka ma silną wolę, to czuje się zobowiązana do postępowania zgodnego z tymi wartościami. Silna wola zwiększa prawdopodobieństwo, że faktycznie postąpi się tak, jak nakazuje rozumowanie moralne. [/Jeśli posiadamy skalę trwałych wartości, konflikty mogą znaleźć rozwiązanie polegające na podporządkowaniu aktualnej sytuacji trwałym wartościom ... Jeśli te wartości są silne, to regulacja odbędzie się bez udziału żadnej dodatkowej siły. Jeśli są słabe lub niespójne, nie wystąpi żadna wola (Piaget, 1962b, s. 144-145). Ani Piaget, ani inni psychologowie czy pedagogowie nie mogą dostarczyć nauczycielom gotowego planu, który zapewni rozwój rozumowania moralnego i postępowania moralnego dzieci. Zdrowy rozsądek wysuwa sugestię, że praktyka wychowawcza w domu i w szkole powinna być zgodna z tym, co wiemy o dzieciach i ich rozwoju. A oto kilka wskazówek wynikaifl<~Ł»"pi - *•-- " ~" ZASTOSOWANIA TEORII PIAGETA Konstruktywistyczna teoria Piageta a edukacja matematyczna Kiedy pod koniec lat 50. i na początku 60., uczyłem w siódmej klasie tradycyjnej szkoły podstawowej, próbowałem nauczyć swoich uczniów działań arytmetycznych, korzystając z podanych w podręczniku algorytmów. Gdy któregoś dnia wprowadzałem dzielenie ułamków, zastosowałem zwykłą procedurę: „Odwracacie jeden z ułamków, zmieniacie znak dzielenia na znak mnożenia, a następnie wykonujecie mnożenie." -.: 2L ' Jedno z najbystrzejszych dzieci w klasie, Jimmy Jones, podniósł rękę i zapytał (stanowczym głosem): „Dlaczego? Ależ to w ogóle nie ma sensu!" Pomyślałem chwilę (byłem zakłopotany) i powiedziałem: „Nie wiem. Ale dowiem się". Później pytałem o to kilku nauczycieli uczących w siódmych klasach, ale nie wiedzieli. Poszedłem więc i zapytałem nauczycieli uczących w ósmych klasach, wyobrażając sobie, że muszą wiedzieć więcej niż nauczyciele pracujący w młodszych klasach, ale oni także nie wiedzieli. Dowiedziałem się, że w szkole średniej jest dwóch matematyków z doktoratami. Byłem pewien, że oni będą wiedzieli. Poszedłem i zapytałem też innych nauczycieli matematyki z tej szkoły. Oni także nie wiedzieli! Przeczucia podpowiedziały mi wówczas, że jako matematycy popadliśmy w niezłe tarapaty; naprawdę było coś nie tak. Kilka lat później, w szkole wyższej, odkrywanie Piageta zaczęło pomagać mi w zrozumieniu tego rodzaju dylematów. Dziękujemy ci, Jimmy Jones. Moim zdaniem matematyka jest dziedziną, w której tradycyjne, niekon-struktywiczne metody (jak te, których używałem jako nauczyciel siódmej klasy) przynoszą najwięcej szkodliwych skutków dla szkolnego uczenia się dzieci. Dzieci przychodzą do szkoły z własną, często dobrze rozwiniętą i autonomicznie stworzoną „nieformalną" wiedzą arytmetyczną (Baroody, 1987; Ginsburg, 1977; Kamii, 1985, 1994). Potrafią już zwykle liczyć i prawie zawsze mają jakieś intuicyjne rozumienie operacji dodawania i odejmowania. Nauczanie zaczyna się od symboli i obliczeń. O wiele za często metody oraz programy -. ^,u.»,*7viGiG i roazice mogą ustalać nieautorytarne stosunki wzajemnego szacunku z dziećmi, z tymi młodszymi - przynajmniej na jakąś część wspólnie spędzanego czasu, a z uczniami szkół średnich - na cały czas bycia z nimi. Mogą zachęcać dzieci do samodzielnego rozstrzygania problemów i rozwijania autonomii. Nauczyciele muszą szanować dzieci. 2. Jeśli konieczne jest karanie dzieci, to sankcje powinny być oparte na odwzajemnieniu, a nie na ekspiacji. Na przykład chłopiec, który odmówił posprzątania swojego pokoju, może zostać pozbawiony rzeczy, których nie uprzątnął. Dziewczynce, która bije inne dzieci, można zakazać spotykania się z innymi przez jakiś czas. 3. Nauczyciele mogą popierać interakcje społeczne w klasach i zachęcać dzieci do stawiania pytań i rozważania wszystkich pojawiających się kwestii. Takie spontaniczne zajmowanie się sprawami, którymi dzieci interesują się, jest wartością intelektualną i jest równie cenne dla rozwoju moralnego, jak spontaniczne zajmowanie się kwestiami moralnymi. 4. Nauczyciele mogą angażować dzieci, nawet przedszkolne, w dyskusje kwestii moralnych. Gdy dzieci słuchają opinii sowich rówieśników, mogą doświadczać nierównowagi, która z kolei może doprowadzić do reorganizacji ich pojęć. Konflikt poznawczy jest konieczny do tego, by nastąpiła restrukturyzacja rozumowania (rozwój). 5. Szkoły i klasy mogą zostać zrestrukturyzowane tak, by dopuszczały większy udział uczniów w procesie zarządzania szkołą. Choć wielu „wychowawców" wolałoby myśleć inaczej, to odpowiedzialności, współdziałania nie sposób przekazać dzieciom w sposób autorytatywny. Tego rodzaju pojęcia dzieci muszą zbudować na podstawie własnych doświadczeń. Stosunki wzajemnego szacunku są niezwykle istotne. Nauczyciele i rodzice to osoby strukturalizujące środowisko społeczne, do którego dzieci przystosowują się i od którego się uczą. Wątpliwe jest, czy dzieci mogą rozwinąć pojęcie sprawiedliwości oparte na współdziałaniu w środowisku, w którym sprawiedliwość oparta jest na autorytecie. Konstniktywistyczna teoria Piageta a edukacja matematyczna 189 Przedstawię tu podstawowe zasady, które muszą znajdować odbicie w programach nauczania artymetyki i matematyki, aby były one spójne z teorią konstruktywizmu. Czytelników zainteresowanych tym zagadnieniem zachęcam, by sięgnęli do innych źródeł, w których jest ono szerzej potraktowane niż można było zrobić to tutaj (patrz: DeYries i Kohlberg, 1987; Kamii, 1985,1994; Labinowicz, 1985; Schifter i Fosnot, 1993; Baroody, 1987; Ginsburg, 1977). Poniższe zasady opracowane są na podstawie DeYries i Kohlberg (1987). 1. Struktury psychologiczne muszą być rozwinięte, zanim wprowadzone zostaną zagadnienia numeryczne. Jeżeli dzieci będą próbowały rozwiązywać zadania numeryczne przed nabyciem struktur logiczno-matema-tycznych związanych z pojęciami matematycznymi zawartymi w tych zadaniach, to nie będą one miały dla nich żadnego znaczenia. Konstrukcja jest utrudniona. 2. Struktury psychologiczne [schematy] muszą być rozwinięte, zanim wprowadzony zostanie formalny symbolizm. Symbolizm czy język matematyki to zbiór pisanych lub mówionych liczb (l, 2, 3 itd.). Te symbole są reprezentacjami pojęć. Liczby pisane nie są pojęciami. Pojęcia są pierwotne w stosunku do reprezentacji i nadają im znaczenia. Ginsburg (1977) wyjaśnia, że „rozumienie przez dzieci cyfr nie nadąża za ich nieformalnymi [pojęciami] arytmetycznymi" (s. 90). Gdy prosi się dzieci, by spróbowały nadać sens liczbom pisanym, cyfrom (reprezentacji), zanim utworzą podstawowe pojęcia, wówczas konstrukcja jest niemożliwa. 3. Nie zależy kłaść nacisku na pamięciowe opanowywanie wiedzy przed zrozumieniem przez dzieci logiki uwikłanej w tę wiedzę. Wiele osób jest mocno przeświadczonych, że uczenie się na pamięć zapisów działań na liczbach jest absolutnie niezbędne. Kamii (1984, 1985, 1994) i inni wykazali, że dzieci mogą uczyć się działań na liczbach bez wykorzystywania zwykłych procedur dosłownego zapamiętywania, jeśli nauczanie jest prowadzone we właściwy sposób. Uczenie się na pamięć, zanim przyswoi się pojęcia, sprzyja jedynie dobremu odtwarzaniu z pamięci, nie pomaga natomiast w zrozumieniu i konstrukcji. 4. Dzieci muszą mieć okazję do wymyślania (konstruowania) zależności matematycznych, a nie jedynie do korzystania z gotowych wytworów myślenia osób dorosłych. O ważności eksploracji i autonomicznego konstruowania wiedzy traktuje ta książka. Skuteczne nauczanie to takie, które prowadzi do konstrukcji. Konstrukcja stanowi warunek konieczny skuteczności nauczania. 5. Nauczyciele muszą rozumieć naturę błędów popełnianych przez dzieci. Rozwój intelektualny i rozwój rozumowania matematycznego jest, z definicji, usiany błędami. Błędy są nieuniknioną częścią konstrukcji we wszystkich obszarach. Systematyczne błedv w ma*—-*---Jaia 188 Rozdział 9. Zastosowania teorii Piageta nauczania matematyki, z którymi stykają się uczniowie, mniej lub bardziej trwale upośledzają ich, nawet wielu spośród tych najbardziej zaawansowanych w rozwoju (błyskotliwych). Głównymi winowajcami są metody i wymagania, które skupiają się nie na autonomicznym myśleniu dzieci i konstruowaniu pojęć matematycznych, lecz na bezpośrednim przekazie od nauczyciela do ucznia i na poprawnych odpowiedziach. Tradycyjne metody nauczania artymetyki polegają na uczeniu dokonywania obliczeń i zachęcaniu uczniów do internalizowania (zapamiętywania)1 standardowych algorytmów. Taki sposób nauczania zmusza dziecko do rezygnowania z własnego myślenia. Ponieważ rozumowanie według algorytmów jest często „nie na głowy" dzieci i nie jest wytworem ich własnego myślenia, może nie mieć dla nich żadnego sensu (Kamii, 1994). Odrębne nauczanie rachunków wytwarza u większości dzieci przeświadczenie, że „prawdziwa" matematyka to dokonywanie obliczeń, i to jest zapamiętywane. Dzieci popędzane przez polecenia, których sensu nie potrafią uchwycić, mogą rezygnować ze swego dążenia do operowania liczbą. Tak więc nauczanie matematyki, zamiast wychodzić od nieformalnej, zbudowanej przez dzieci wiedzy matematycznej, mogącej stanowić grunt dla wiedzy formalnej, często zawieszone jest w próżni, której dzieci nie potrafią wypełnić treścią. Uczenie się pojęć matematycznych związane jest z myśleniem, rozumowaniem i konstrukcją. Liczenie jest ważną umiejętnością, którą trzeba opanować; najlepiej opanowywane jest wtedy, gdy stanowi rezultat konstrukcji. We właściwym czasie uczniowie konstruują standardowe (lub inne równie użyteczne) algorytmy; rozumieją ich konstrukcje, rozumieją kiedy i w jaki sposób można je stosować, i nie zapominają ich. Uczenie się pojęć i procedur matematycznych wymaga zastosowania operacji konkretnych i formalnych do matematycznych treści. Nie są potrzebne żadne nowe czy inne formy rozumowania. Nie ma żadnego specjalnego typu rozumowania właściwego tylko matematyce. Ci, którzy rozumieją matematykę (mają wiedzę matematyczną), mają pojęcia wywiedzione z rozumowania logiczno-matematycznego często wbrew temu, czego uczono ich w szkole. Inni często gubią się, nie radzą sobie z matematyką. Takie poczucie nieradzenia sobie, jeśli utrzymuje się, ma poważne konsekwencje afektywne (także i intelektualne). Osoby, które nie są w stanie zrozumieć matematyki, tracą wiarę w siebie i często poddają się. Istnieje spore ryzyko, że bez właściwego „mostu" czy wsparcia pedagogicznego nauczą się nienawidzić matematyki. Wtedy bramy zamkną się. 1 Twierdzenie, że uczenie się na pamięć nie jest właściwym sposobem uczenia się, nie oznacza, że nie docenia się jego wartości, lecz że nie jest ono drogą do rozwoju intelektualnego widzianego z perspektywy Piageta. Uczenie się na pamięć jest wartościową i użyteczną umiejętnością, która sama w sobie godna jest rozwijania, lecz zapamiętywanie i rozumienie to me jest to samo. Dziecko, które rozumie operacje matematyczne, różni się intelektualnie od dziecka, które jedynie zapamiętało procedury obliczeń. Konstruktywistyczna teoria Piageta a edukacja matematyczna 191 Gdy uczniowie są blokowani intelektualnie w taki sposób, przystosowują się najlepiej, jak potrafią (tak jak zrobił to Peter). Wykorzystują, choćby niewłaściwie, wiedzę, którą zbudowali sobie, by przeprowadzić rozumowanie. Gdy zostanie to uznane za niewłaściwe, mogą spróbować nauczyć się wszystkiego na pamięć bez zrozumienia. Niektórym pozwala to zaliczyć sprawdziany, innym nie. Dla większości oznacza to koniec konstrukcji wiedzy matematycznej. Dzieci potrzebują środowiska klasy szkolnej, w którym chciałyby wy-próbowywać swoje teorie i strategie i byłyby do tego zachęcane. Pomocne dla uczniów jest, gdy są zachęcane do nawiązywania interakcji, wymiany myśli, krytykowania nawzajem swoich rozwiązań, prowadzenia intelektualnych sporów na temat tego, jak co robić. Interakcje miedzy rówieśnikami mogą ułatwiać konstrukcje, wytwarzając konflikt poznawczy, potem nierównowagę i motywację do rekonstrukcji istniejącej wiedzy. Nauczanie matematyki najczęściej skupia się na procedurach obliczeniowych, nie zaś na metodach zachęcania uczniów do indywidualnych konstrukcji pojęć matematycznych, które podbudowują matematykę. Dzieci dokładają starań, by zrozumieć i nadać rzeczom sens. Gdy im się to nie udaje, uciekają się do uczenia się na pamięć lub do innych nieefektywnych strategii. Uczniów, nawet tych najzdolniejszych, można przekonać metodami nauczania, które są „nie na ich rozum", by zrezygnowali ze swej naturalnej tendencji do starania się, by nadać sens swoim doświadczeniom z matematyką. Dlaczego tak wielu uczniów nie cierpi matematyki? Najbardziej oczywisty powód jest taki, że nie rozumieją jej. Matematyka nie jest czymś, czego sens dostrzega większość ludzi, nawet jeśli mają narzędzia intelektualne potrzebne, by temu podołać. Na skutek negatywnych uczuć wielu unika matematyki. Bramy są zamknięte. Konstruktywizm poszukuje sposobów, by bramy pozostały otwarte3. Nieskończoność W 1970 roku wizytowałem nową prywatną szkołę w Amherst, Massa-chusetts, nazywaną Common School. Zacząłem wizytację od lekcji doświadczonej pani Johnson. Gdy wszedłem do nędznie wyglądającego budynku, zobaczyłem w małym pomieszczeniu czterech uczniów czwartej klasy z wielkim rulonem papieru. Wydało mi się, że jeden z nich wypisuje liczby, a pozostali bacznie mu się przyglądają. Widać było, że spory kawałek rulonu był już zapełniony liczbami. Każda liczba wyglądała na złożoną z mniej więcej 25 cyfr, 3 Mount Holyoke College w South Hadley, Massachusetts, oferuje letnie kursy dla nauczycieli szkół podstawowych i średnich w ramach programu Summer Math for Teachers. Ten narodowy program jest wyraźnie oparty na zasadach konstruktywizmu i cieszy się sporym zainteresowaniem pedagogów pragnących bliżej zapoznać się za zastosowaniami zasad konstrukty-w naiiraaniu matematyki. 190 Rozdział 9. Zastosowania teorii Piageta wykorzystało ono do rozwiązania zadań2. Przyjrzyj się zamieszczonym poniżej kilku przykładom na odejmowanie, rozwiązanym przez chłopca imieniem Peter. Wszystkie te rozwiązania są błędne. Oczywiste jest więc, że błędy te nie są przypadkowe, lecz systematyczne i wskazują zastosowaną strategię rozumowania. „Ponieważ pożyczanie nie miało dla Petera sensu, nie nauczył się tego algorytmu. Gdy natrafił na zadanie wymagające pożyczania, odwołał się do znanej sobie procedury odejmowania mniejszej liczby jednocyfrowej od większej. W rezultacie wymyślił własną, nieprawidłową metodę radzenia sobie z nieznanym zadaniem" (Baroody, 1987, s. 55). Przykład błędów || CL \'U 13 «6 13 3J *7 39 40 )0 ___$_ — p_ ~i *7 _/3 , s', Z'? 2.1 22 TJ ~> ŹnSdfo: Baroody, 1987, s. 55. Rozwiązania uzyskane przez Petera są przemyślane. Dają nam wyobrażenie o tym, co już umie, czego jeszcze nie umie i nad czym trzeba z nim popracować. Nauczyciele powinni traktować błędy jako źródło informacji o rozumowaniu dzieci oraz jako podstawę zrozumienia natury schematów posiadanych przez dzieci. Kamii (1985), Labinowicz (1985), Ginsburg (1977) i Baroody (1987) pomagają rozwinąć tę ważną perspektywę analizowania błędów popełnianych przez dzieci. 6. Stworzenie atmosfery sprzyjającej myśleniu. Typową formą nauczania matematyki jest swego rodzaju wysiłek podejmowany przez nauczyciela, by bezpośrednio przelać do głów dzieci fakty matematyczne i procedury liczenia. Uczniowie są zwykle pasywnymi uczestnikami. Zmuszani są do zrozumienia tego, co mówi im nauczyciel lub przekazuje podręcznik, lecz często nie są w stanie powiązać umysłowo tych treści z wiedzą zbudowaną przez siebie. 1 Błędy mogą odzwierciedlać coś więcej niż tylko aktualną wiedzę. Mogą także być odbiciem niedbalstwa, zmartwień czy niepewności dziecka. Nauczyciele, którzy uczą się patrzeć na dzieci z perspektywy konstruktywistycznej, szybko orientują się, co tak naprawdę odzwierciedlają konstrukcje. Co teoria Piageta mówi o naace czytania i pisania 193 Wadsworth, 1978). W następnym dziesięcioleciu takich prób prawdopodobnie będzie coraz więcej. Teoria Piageta nie wskazuje wprost metod uczenia czytania, pisania i orto-grafii, lecz oferuje pewien zbiór zasad, pozwalających na oszacowanie wartości różnych podejść do nauczania tych umiejętności. Oto kilka wskazówek wyprowadzonych z teorii Piageta. 1. Uczenie się czytania jest częścią procesu dochodzenia do rozumienia języka pisanego. Nauka czytania i czytanie stanowią receptywne aspekty posługiwania się językiem pisanym. Pozostałe składniki to nauka pisania oraz ortografii, które stanowią aspekt ekspresywny posługiwania się językiem pisanym. Oddzielanie od siebie w programach szkolnych, nauki czytania, pisania oraz ortografii nie ma żadnego sensu. Te trzy składniki muszą występować łącznie, nie zaś jako oddzielne przedmioty. 2. Dzieci muszą zrozumieć, że symbole graficzne (słowa pisane) mogą być używane do reprezentowania różnych rzeczy. Większość programów nauczania początkowego zakłada, że dzieci to rozumieją. Jednak wiele dzieci rozpoczyna naukę czytania, nie mając tej świadomości. Tym dzieciom może być trudno uchwycić sens uczenia się. 3. Nauka czytania jest czymś innym niż samo czytanie. Czytanie po to, by się czegoś dowiedzieć lub coś zrozumieć, staje się możliwe dopiero wtedy, gdy ktoś nauczy się czytać. Na naukę czytania, podobnie jak na uczenie się języka mówionego, można spojrzeć jak na proces łamania kodu. Zadaniem dziecka, które ma motywację, jest zrozumieć aprobowane społecznie reguły pisania. Wymaga to od dziecka czynnego wysiłku asymilowania i akomodowania doświadczeń z językiem pisanym oraz konstrukcji coraz bardziej dokładnych schematów dotyczących czytania (a także pisania i ortografii). Podstawowe zatem są czynności dziecka na języku pisanym. Błędy będą występować w obfitości i muszą być poprawiane (reorganizowane), jako że są częścią procesu konstrukcji. Błędy należy traktować jako źródło informacji o aktualnych konstrukcjach dziecka i mogą one stanowić podstawę wszelkich interwencji dydaktycznych nauczyciela. Nauka czytania to proces konstrukcji, który zachodzi w umyśle dziecka. Choć konstrukcja ma charakter indywidualny, to jednak istotne dla niej są interakcje z rówieśnikami i dorosłymi dotyczące języka pisanego. Pismo, język pisany jest formą wiedzy społecznej i nie sposób go odpowiednio skonstruować bez interakcji z innymi. 4. „Treść ćwiczeń wykonywanych przez dziecko w trakcie nauki czytania, musi być dla niego znacząca. Czyli dziecko powinno mieć uprzednio zasymilowane (włączone do swoich schematów) przedmioty, do których odnoszą się symbole graficzne (słowa) w materiale używanym do nauki czytania" (Wadsworth, 1978, s. 144). Aby nauka czytania miała dla dzieci sens, muszą one być w stanie dołączyć znaczenia do symboli rzeczy. W czym tkwią znaczenia? Tkwią jedynie w schematach zbudowanych l 192 Rozdział 9. Zastosowania teorii Piageta «r a każda następna była o jeden większa od poprzedniej. Uczniowie byli całkowicie przykuci wzrokiem do rulonu (podobnie jak ja). Przyglądałem się kilka minut, a potem zabrałem się do szukania pani Johnson. Odszukałem ją i przedstawiłem się. Wspomniałem o czterech uczniach wypisujących liczby i spytałem, czy wiedziała, co oni robią. Odpowiedziała, że wiedziała, i wyjaśniła, że dwa dni temu na matematyce nauczyciel tych uczniów mówił o pojęciu nieskończoności. Kilkoro dzieci zgłosiło, że „nie wiedzą, o co chodzi" i przekonywało, że liczby gdzieś się kończą. Nieskończoność, tak jak o niej opowiedział nauczyciel, nie miała dla nich sensu. W trakcie dyskusji kilku uczniów stwierdziło, że mogliby wypisać wszystkie liczby do końca. Zapytali, czy mogą spróbować. Nauczyciel skleił ogromny rulon papieru i wysłał ich, by spróbowali to zrobić. Gdy przyjechałem do szkoły, zajmowali się tym już od dwóch dni. Właściwie mieli kilka zespołów, które wymieniały się co parę godzin. Potem okazało się, że wytrwali jeszcze jeden dzień i potem zdecydowali się zakończyć próbę. Czy był to pożyteczny dla tych uczniów sposób spędzania czasu? Nie było to planowane i nie należało do programu nauczania. Wielu uczniów było poza klasą przez kilka dni, tracąc to, co działo się na lekcjach. Niektórzy myśleli tylko o nieskończoności. Ci byli aktywnie zaangażowani w konstruowanie wiedzy. Ich aktywność została pobudzona przez zaburzenie równowagi poznawczej i ukierunkowana przez zainteresowanie. Działania, które podjęli, były autonomiczne, wymagały współdziałania, współtworzenia i były warte zachodu. Czy nauczyli się czegoś (skonstruowali) o nieskończoności?4 Oczywiście, że tak! Moim zdaniem jest to świetny przykład reakcji nauczyciela na spontaniczne zainteresowanie i zaburzenie równowagi. Ktoś mógłby pomyśleć, że dobrym pomysłem na lekcję matematyki byłoby podzielenie uczniów na zespoły i poproszenie ich, by spróbowali wypisać liczby do nieskończoności. Takie wymuszone działanie byłoby prawdopodobnie dużym błędem. Wymaganie go od uczniów, u których nie wystąpiło autentyczne zaburzenie równowagi poznawczej, odbiera sens temu zadaniu (Frank Murray, informacja ustna, 1992). ?'•'' Co teoria Piageta mówi o nauce czytania i pisania Dopiero od niedawna podejmowane są próby spojrzenia na czytanie przez pryzmat teorii Piageta (Chall, 1983; Elkind, 1981; DeYries i Kohlberg, 1987; * Nieskończoność jest pojęciem abstrakcyjnym (lub konstruktem hipotetycznym), którego nie można poznać na drodze bezpośredniej obserwacji. Większość uczniów nie tworzy pełnego pojęcia nieskończoności przed opanowaniem operacji formalnych. Nierealistycznym byłoby wiec oczekiwanie, że większość dzieci w wieku 9-10 lat uchwyci pełne znaczenie tego pojęcia, zrozumie je. Z drugiej jednak strony ci uczniowie mieli jakieś pojęcia, które zastosowali do tego, o czym mówił nauczyciel, i dokonali rekonstrukcji części z nich. Teoria konstruktywistyczna a trudności w uczeniu się 195 Jest spora grupa dzieci (i dorosłych), którzy nie są w stanie skutecznie nauczyć się reguł „wypowiadania" języka pisanego. Osoby te mają spore trudności w uczeniu się języka. Stanowią one około 15-20% populacji. Często mają kłopoty z nauką posługiwania się językiem mówionym, czytaniem, pisaniem, ortografią i językami obcymi. Osoby te można by było nazwać niezdolnymi do uczenia się (a dokładniej dyslektykami), o ile z ich przeszłości nie wynika jakaś inna kwalifikacja tych trudności. Są to ludzie, wobec których konwencjonalne podejścia do nauki języka, w tym także podjeście całościowe, okazują się mało przydatne. Wielu pedagogów, także konstruktywistów, zaprzecza istnieniu tej populacji. Skuteczne nauczanie uczniów dyslektycznych wymaga więcej, niż proponują programy nauki czytania. Teoria konstruktywistyczna a trudności w uczeniu się Przez wiele lat prowadziłem regularnie kurs z psychologii wychowawczej oraz wprowadzenie do nauczania specjalnego, oparte na założeniach kon-struktywizmu, w ramach programu przygotowania nauczycieli w Mount Holyoke College. Choć początkowo byłem przygotowany tylko z zakresu psychologii wychowawczej, bez żadnej praktyki w kształceniu specjalnym, to miałem wielkie szczęście wiele lat temu pracować przez jedno lato z Newel-lem Kephartem, jednym z twórców teorii percepcyjno-motorycznej. Byłem pod ogromnym wrażeniem błyskotliwości jego klinicznej analizy zagadnień indywidualnych właściwości procesu uczenia się i osiągnięć dzieci oraz jego prób badania tych problemów w ujęciu rozwojowym. Praca z Kephartem pomogła mi zrozumieć, na czym polega skuteczne wspomaganie uczniów mających różne problemy w nauce. W latach 70. podjąłem pracę na pół etatu w klinice w Mount Holyoke, w której zajmowano się trudnościami w nauce. Kilka lat temu rozpocząłem program pomocy dla studentów z trudnościami w uczeniu się i dyslektycznych w Mount Holyoke College. Ponadto rozwinąłem swoją praktykę kliniczną, pracując z uczniami mającymi trudności w uczeniu się. Tak więc moja praca zawodowa ma dwa wątki: jeden to konstrukty-wistyczne, oparte na założeniach Piageta, kształcenie „normalne", a drugi to edukacja „specjalna". Edukacja konstruktywistyczna i edukacja specjalna są to, historycznie, dwa odrębne obszary, w niewielkim stopniu pokrywające się z sobą pod względem filozofii i strategii nauczania. W ostatnich latach niektórzy konstruk-tywiści (Harris i Graham, 1994; Reid i Hresko, 1981) zaczęli kwestionować to rozdzielenie i badać potencjalną użyteczność pojęć konstruktywistycznych w myśleniu o edukacji dzieci mających trudności w uczeniu się i innych „specjalnych" grup uczniów. Spojrzenie na punkty przecięcia tych dwóch obszarów kształcenia wydaje mi się mądrą rzeczą nie dlatego, że sądzę, iż konstruk-tywizm, przeniesiony do edukacji specjalnej, automatycznie ją „zbawi", lecz dlatego, że zaburzenie równowagi poznawczej wywołane przez zagadnienia 194 Rozdział 9. Zastosowania teorii Piageta przez dzieci. Słowa (symbole graficzne) nie przenoszą znaczeń. Jak sprawić, by treść materiału używanego do nauki czytania była dla dzieci znacząca? Najlepszym sposobem jest wykorzystanie do opracowania takiego materiału języka, którym posługują się dzieci, zamiast gotowych podręczników (patrz Ashton-Warner, 1963). 5. Na naukę czytania trzeba patrzeć z perspektywy adaptacji i motywacji. Piaget podkreślał, że motywacja jest bardzo ważna w uczeniu się przez dzieci czytania (Wadsworth, 1978). Zainteresowanie czytaniem jest wskaźnikiem motywacji dziecka do zaangażowania się we wszystko, co składa się na czytanie. Jest ważną (może nawet najważniejszą) determinantą gotowości do nauki czytania. Nie ma jasności co do tego, czy nauka czytania wymaga określonego poziomu rozwoju poznawczego. Czy zdolność posługiwania się operacjami konkretnymi jest konieczna, czy może wystarczą zdolności przedoperacyjne? Możliwe, że nauka czytania przebiega w odmienny sposób na różnych poziomach rozwoju. Dzieci uczą się czytać w różnym tempie. Wymagana jest więc indywidualizacja. Zadaniem nauczyciela jest dopomóc uczniowi podtrzymać pozytywne nastawienie (trzymać otwarte bramy) w trakcie procesu uczenia się i zapobiegać spadkowi motywacji. Dlaczego dzieci często doświadczają o wiele większych trudności w nauce czytania niż w nauce języka mówionego? Jedną z przyczyn może być to, że uczenie się mowy ma wartość adaptacyjną już od pierwszego słowa, którego dziecko nauczyło się. Uczenie się czytania jest nieco mniej wyraźnie przystosowawcze. Musimy nauczyć się czytać już całkiem nieźle, by czytanie mogło stać się użytecznym narzędziem komunikowania się. Drugi powód może być taki, że nauczanie czytania często skupia się na mechanice procesu czytania, a nie na aktywnej konstrukcji i łamaniu kodu. Skutkiem tego może być odwrócenie uwagi dzieci od ich własnych, autonomicznych czynności i zwrócenie jej na to, co nauczyciel uważa za ważniejsze. Dla wielu dzieci ma to katastrofalne skutki w postaci braku rozumienia tego, co czytają. Ma to także negatywne konsekwencje afektywne dla ich gotowości do kontynuacji nauki. Choć teoria Piageta nie zaleca konkretnych metod nauki czytania, chciałbym zachęcić czytelników do lektury książki Teacher (Nauczyciel) Sylvii Ashton-Warner i przemyślenia procedur, które zaproponowała autorka. Nie są one idealnie zgodne z konstruktywizmem, ale sformułowane zalecenia odnośnie do czytania i pisania są w większości spójne z teorią Piageta (patrz Wadsworth, 1978). Wielu konstruktywistów przychyla się do całościowego (ang. a whole-lan-guage approach) podejścia do czytania, pisania i ortografii, a podejście Ash-ton-Warner stanowi jedną z jego wersji. Niektóre wersje tego podejścia są teoretycznie trafne, inne nie. Niestety, nie znalazłem dobrego krytycznego przeglądu różnych programów opartych na podejściu całościowym, choć praca DeYriesa i Kohlberga (1987) jest pożyteczną lekturą, która może stanowić punkt wyjścia do opracowania kryteriów oceny takich programów. nageta _ ......... kształcenia specjalnego może wzbogacić nasze myślenie. Jestem przekonany, że konstruktywizm może przynieść korzyści edukacji specjalnej. Na swoich wykładach mówię studentom, że wszyscy mamy mniejsze lub większe trudności w uczeniu się, i tak naprawdę uważam. A dokładniej, uważam, że wszyscy mamy mocne i słabe strony. Używając sformułowania Howarda Gardnera (1983), niektóre obszary naszej inteligencji są bardziej rozwinięte niż inne. Z wielu różnych powodów jesteśmy w czymś dobrzy, a w czymś innym całkiem słabi. Jedną z moich mocnych stron są wysokie zdolności wzroko-wo-przestrzenne i motoryczne, które są mi bardzo pomocne w uprawianiu sztuki, wytwarzaniu mebli, budowaniu konstrukcji przestrzennych i czytaniu map. Jedną z moich słabości są bardzo ograniczone zdolności muzyczne (czy inteligencja muzyczna). Bardzo chciałem nauczyć się gry na instrumentach, niestety, z bardzo mizernymi wynikami. Moje atuty i słabości nie mają żadnego jasnego wytłumaczenia czy „przyczyny". Są kartami, które przypadły mi w rozdaniu. To, co nazywamy trudnościami w uczeniu się, są to warunki, w których na naukę szkolną i osiągnięcia jednostki oddziałują jakieś jej słabe strony. Uczniowie mają także mocne strony, lecz zwykle oceniani są przez pryzmat swoich słabości. Gdyby kryterium celujących wyników w szkole były zdolności muzyczne, a nie stopnie z różnych przedmiotów, to mógłbym dostać etykietę ucznia mającego trudności w uczeniu się. Moje mocne strony nie znaczyłyby nic. Tak właśnie jest z uczniami mającymi trudności w nauce. Odsetek uczniów, którzy znacznie odbiegają od pozostałych pod względem sposobu uczenia się i osiągnięć, wynosi 15-20% (w niektórych populacjach jest wyższy). Głównymi kategoriami, na których skupię się tutaj, są trudności w uczeniu się (LD) i dysleksja, najbardziej powszechne „przeszkody", z którymi szkoły mają do czynienia (David Drakę, informacja ustna, 1994). Trudności w nauce definiuje się przez wykluczenie. Gdy inteligencja danej osoby jest w normie, nie ma ona zasadniczych problemów emocjonalnych, ma normalne warunki do uczenia się, ma motywację i nie występują żadne inne czynniki lub kombinacje czynników, które mogłyby wyjaśnić niski poziom jej osiągnięć, znaczy to, że osoba ta ma jeden lub kilka słabych punktów, które przeszkadzają jej w uczeniu się lub osiągnięciu dobrych wyników. Dysleksja jest to niezdolność do uczenia się, której objawy związane są z używaniem języka i sugerują brak zdolności językowych. Dyslektycy mają często pewne trudności w uczeniu się swojego języka ojczystego i posługiwaniu się nim (jak zapominanie słów, wolne tempo przetwarzania). Zwykle mają trudności w czytaniu i pisaniu i prawie zawsze w uczeniu się języków obcych. Często też wykazują niezwykłe zdolności w dziedzinach nie związanych z językiem. Ważnym dla mnie pytaniem jest, co teoria konstruktywistyczna może zaoferować nauczycielom pracującym z takimi „szczególnymi" uczniami. Zadając to pytanie, uciekam od ważnych i trudnych problemów diagnozy i identyfikacji, etiologii oraz takich brzemiennych politycznie kwestii, jak strategie postępowania z uczniami mającymi trudności w nauce. Moje uwagi dotyczyć będą tylko dyslektyków i uczniów z LD, aczkolwiek sądzę, że ich zastosowanie jest szersze. Teoria konstruktywistyczna a trudności w uczeniu się 197 Gdy patrzy się na nauczanie uczniów normalnych oraz tych z trudnościami w nauce, zwykle widoczne są wyraźne różnice. Nauczanie uczniów z LD jest często wysoce ustrukturalizowane, ukierunkowane na nabywanie sprawności, z wielką liczbą powtórzeń i całkowicie podporządkowane nauczycielowi. Pojęcia zaburzenia równowagi, konstrukcji, zainteresowania i autonomii rzadko są obecne. Z perspektywy konstruktywizmu taki sposób nauczania stoi w sprzeczności z zasadami rozwoju. Konstrukcja wiedzy i rozumienie Myślą przewodnią teorii Piageta jest twierdzenie, że wiedza jest konstrukcją oraz że stanowi ona podstawę rozumienia i rozumowania. Czy uczniowie mający trudności w uczeniu się konstruują wiedzę? Czy dochodzi u nich do zaburzenia równowagi poznawczej oraz czy asymilują i akomodują doświadczenie? Oczywiście, że tak! Mają swoje słabe punkty, lecz często mają także mocne strony, atuty, większe niż zwykli uczniowie. Jedna z absolwentek Mount Holyoke College, którą przyjęto ze zdiag-nozowaną dysleksja i głębokimi trudnościami, jest taką właśnie osobą. Czytała i pisała na poziomie czwartej klasy. Przez cztery lata nauki w college'u potrzebowała pomocy w redagowaniu wszystkich swoich prac pisemnych. Miała wybitne osiągnięcia w przedmiotach matematyczno-przyrodniczych, a jej praca badawcza na ostanim roku studiów była tak dobra, że została opublikowana. Test końcowy zdała z przeciętnym wynikiem w części słownej i ilościowej, a w części analitycznej uzyskała doskonały wynik. Potem została przyjęta na studia doktoranckie w zakresie neurologii, obecnie zaś kończy swoją dysertację doktorską. Ta młoda kobieta ma głębokie trudności w posługiwaniu się językiem i głębokie zdolności analitycznego rozumowania i myślenia. Pisane jej jest zostać wybitnym naukowcem. Tym słabym punktem uczniów mających trudności w nauce jest najczęściej pamięć, i to zarówno krótkotrwała, jak i długotrwała. Gdy zwykli uczniowie, nie mający takich trudności, natrafiają na coś, czego nie rozumieją, a z czego będą mieli test lub jakiś inny sprawdzian, to najczęściej stosują strategię polegającą na zapamiętywaniu wszystkiego, co się da, i przy odrobinie szczęścia zdają test. Oczywiście, nie jest to miarą tego, czego rzeczywiście nauczyli się (czy skonstruowali). Uczniowie z trudnościami w uczeniu się, mający słabą pamięć, radzą sobie gorzej, o ile w ogóle im się to udaje. Nie mogą polegać na swojej pamięci w takim zakresie, jak inni uczniowie. W tego rodzaju sytuacji różnica w wynikach testu sprowadza się prawie całkowicie do różnicy w zakresie zdolności zapamiętywania. Sprawdzian z materiału, którego uczniowie nie zrozumieli, staje się w istocie testem pamięci. Wniosek z tego jest taki, że wyniki sprawdzianów wiedzy uczniów z trudnościami w nauce są uzależnione od zrozumienia materiału w znacznie większym stopniu niż wyniki uczniów nie mających trudności w Rozdział 9. Zastosowania teorii Piageta Afekt Uczniowie, którzy nie radzą sobie z wymaganiami szkoły z powodu trudności w uczeniu się, mają zwykle niższą samoocenę niż pozostali. Podobnie jak ich koledzy unikają zadań, które wydają im się zbyt trudne. Mają wiele zamkniętych bram. Niektórzy z nich są przekonani, że nie stać ich nawet na najmniejszy sukces. System afektywny, odpowiedzialny za to, które doświadczenia stają się punktem wyjścia konstrukcji wiedzy, działa często chaotycznie. Uczniowie ci, używając określenia Priscilli Vail, mogą nie być „dostępni dla uczenia się" (Vail, 1987). Ich bramy są zamknięte. Mogą zostać zamknięte, na przykład przed matematyką, nie z powodu wrodzonej niechęci do tego przedmiotu czy braku uzdolnień matematycznych, lecz dlatego, że nie dostrzega się sensu w uczeniu się matematyki i uważa, że i tak nic się nie uda. Potężne afektywne blokady nie dopuszczają do otwarcia bram. Dziecko nie ma zamiaru ich ponownie otwierać. Zdaniem Piageta jest to całkiem zrozumiałe z punktu widzenia adaptacji. Możliwość opanowywania treści programu szkolnego jest oczywiście żadna, gdy bramy są zamknięte. W obszarze afektu zaś dzieci uczą się nie lubić przedmiotów szkolnych, często też siebie, i nie ufać tym, którzy zmuszają je do uczenia się. Czy zamknięte bramy da się otworzyć, a jeśli tak, to jak możemy w tym dopomóc? - oto wielkie pytanie dla pedagogów. Otwieranie zamkniętych bram Zamknięte bramy mogą mieć zarówno uczniowie z trudnościami w nauce, jak i ci, którzy uczą się bez większych trudności. Sprawą nauczycieli jest nie dopuścić, by bramy zamknęły się, a jeśli już do tego dojdzie - starać się dopomóc je otworzyć. Jest to w istocie kwestia afektu, chodzi bowiem o to, jak uczniowie się czują, a nie co wiedzą Jeśli uczeń zamknął swe bramy na pewne treści, to można przypuszczać, że uczucia związane z tymi treściami są negatywne. Te negatywne odczucia stanowią odzwierciedlenie autonomicznie utworzonych wartości. Nauczyciel, który ceni matematykę, mógłby chcieć, by także jego uczniowie cenili ten przedmiot. Postaje więc pytanie, jak doprowadzić do tego, by ktoś, kto nie lubi matematyki (zamknął przed nią bramy), zaczął doceniać ten przedmiot (otworzył bramy)? Autonomia i samoregulacja Jedno z głównych twierdzeń konstruktywistycznej teorii Piageta głosi, że uczenie się i rozwój przebiegają lepiej, gdy są autonomicznie, a nie zewnętrznie kierowane. W ujęciu Piageta, autonomia i samoregulacja wiążą się ze skłonnością, podatnością, gotowością oraz determinacją dziecka, by doświadczać zaburzeń równowagi (być otwartym na doświadczenia) i dążyć do jej przy- Teoria konstruktywistyczna a trudności w uczeniu się 199 wrócenia przez aktywną asymilację i akomodację oraz wybór innych doświadczeń niezbędnych do jej osiągnięcia. Mówiąc prościej, system afektywny dziecka stoi u bram kontrolujących obszary, w których zachodzi proces konstruowania wiedzy (dopuszczając pewne treści, a inne nie), oraz pozwala, by adaptacyjne procedury uczenia się przebiegały zgodnie z własnym kierunkiem (jakby były detektywami). Autonomiczne uczenie się jest uważane za lepsze, gdyż z cala pewnością rozbudowuje istniejącą wiedzę dziecka w sposób efektywny i kompetentny oraz gwarantuje, że wynikiem rekonstrukcji wiedzy będzie jakościowy postęp i lepsze przystosowanie. Autonomia w kierowaniu procesem uczenia się zapewnia lepsze rozumienie i sens. Dobrze wiadomo, że dzieci z trudnościami w uczeniu się nie są na ogół autonomicznymi i samosterownymi uczniami (Garner, 1992; Palinaczar i Klerk, 1992; Drakę i Wadsworth, 1992). Większość tych dzieci nie posiada strategii efektywnego radzenia sobie z wieloma zadaniami szkolnymi i zwykle nie bardzo wierzy w możliwość kierowania własnym uczeniem się; oczekują one kierowania z zewnątrz. Większość programów dla dzieci z trudnościami w uczeniu się oddaje kontrolę nauczycielowi oraz programowi i nie uwzględnia samokontroli jako celu, do którego dążyć powinni uczniowie. Dęci i in. (1992) zauważa, że programy dla dzieci z trudnościami w uczeniu się i dla innych specjalnych grup uczniów są zwykle nastawione (jawnie lub w sposób ukryty) na kontrolę. Jego badania dowodzą, że ,,[c]zynniki motywacji wewnętrznej są ważne dla osiągnięć i przystosowania się tych [mających trudności w nauce] uczniów... Są dowody na to, że wspieranie autonomii w środowisku domowym i szkolnym..., wraz z zaangażowaniem ze strony znaczących osób dorosłych, sprzyja większej motywacji wewnętrznej, osiągnięciom i przystosowaniu" (s. 469). Rozsądne wydaje się więc pytanie, czy dzieci z trudnościami w nauce nie uczyłyby się skuteczniej, gdyby były bardziej autonomiczne i samosterowne w uczeniu się? Czy autonomia nie powinna być ich celem? Jeśli ktoś uzna za pożądane wspierać autonomię intelektualną i afektywną tych (i wszystkich) uczniów, to jak tego dokonać? Ważne jest, by zdać sobie sprawę, że wszystkie dzieci od urodzenia regulują same swoje uczenie się i rozwój. Rodzą się ze zdolnością do samoregu-lacji. Samoregulacja jest normą i pozostaje głównym trybem regulacji, dopóki nie zostanie naruszona. Głównym powodem jej naruszania w szkole są powtarzające się niepowodzenia. Pod wpływem wielu powtarzających się porażek dzieci stopniowo rezygnują ze swej naturalnej skłonności do samoregu-lacji na rzecz regulacji zewnętrznej (np. przez nauczycieli), aż całkowicie się jej wyzbędą. Jest to zrozumiałe zachowanie przystosowawcze. Jak można im przywrócić samoregulację? W teorii Piageta utwierdzenie autonomii intelektualnej oraz pełnej samo-regulacji wymaga ustanowienia tego, co nazywa on stosunkami wzajemnego szacunku. Tego rodzaju relacje między rówieśnikami mogą powstawać in* w okresie rozwoju przedntw"-»— Bjp BUO łS3f BlUdOJS oSsi^f Op 'j(U300 Op I BUO9ł fefOMJ pBU lfS3p]J9J Op 5p izpnąod T5[zfelS5[ fs; Bjnjspj sz 'spizpBU urej^ -BDUO^ op BUAVopvs(/(:iJBKM o/Cą 3J915J 'ifOUSJsdtnO^ S9J5[BZ BU 3IUqOpodopAVBjd 9pOM} 3IU 3ZOUI BUO9} U3IAV9d ' BiuBM.otpAAv 3UO31 BUSKIM znf 3UO3J feusB{M afnpną SBU z XpzB}j '?zpoq3 01 o oo 'UŁ(I BH 3is DBAVOJOZAV ismn ' OBJSOZ CpZB3l 3Z 'OCpJSTMl tUBTUTBZ UIBUI •B5JTTIBZ OSOAVOl{0 -np imzpni /Czpsira -UB 'nTinoBzs BU qoXAvpsBjAV3iu yCzjj -nraBjnBz 'sosoj^ 'nmouo} 5pBiAvz i BpjBdsM o8apizpni B[nqazj;od T inn^ -zpnj lurejołsi BS app^zotiBU t[oi T paizp sz 'osouiopBiMs B{3sjn ifzoja npsjnjs UŁCi M •Tj3P^zonBa snrazfepazjd ZBJO yCzaizpopti fooBfejSBJOp oaąoM rufuno -BZS 5JBJq } BpBZIJBUOSJSdSp 'MpTUZOH 03qOM BIUBAVpl3ZDO 3plSTU 'OSOUJ3iq BU BpO§Z 'OSOn;3foqO 'BpBZIUIJOJTim IJ 'sizp op 5is T AV9|azon B|p grDasM^asuo^ sofezozsiu oSsf T -Od BU BMPIU|O5[ZS 3TUI3łSyCs UII3[SUB5{vCj3UJB M „XoBjd BpSOUfBp^M" BZ gfnsido tf) puo uoiwmpz AV •&T[zoiyn fedays AV SBU oi XqO|3oUJ 3IU ipl 3IU3TU3IOŁ(yV^ -9UOZOIZ BS AV ^O/CUBpB^Od BfBIU{9dS 3IU 9J9T51 I BJ5JIUBZ /w 'i|gpy(zonBU TUB 'M9juz3ti TUB Sis Brasoop ara qnj B5JTUBZ M T qn| iM.o{sXurez T5[3Tzp nfoAvzoj o Xui9iA\. oo 'raXi z gupoSz BS aTUZograo^giu 91 XujBJ§ojd 9jqop uraprjBO uu BfBiuAV9dBZ ZBJO pajzp Biugo T Bfhu -BZS OftnzpsfMod — oyjsifzsM mtiaituz dpnzon z OMO|§ •BjBizp 9iu IUJBSBZO Biraouojny •BJSTAVXZDO f3IUUI Znf 1S9J" XpO)3UI pj OSO^JBA 0^ 'M95[Xł5[9JS/(p I 9TS niU9ZOn M. TUJBpSOUptlJl Z AY9IUZOII O IZpOl[0 SBZ IJS9f 1UJ9IUBMOpO3l9p Z pSOUptUJ BfBIAVBf9Zjd Z39T, '9IS UJ9IU9ZOn Z BfBtu 9ia KZJOJ^I 'Moiuzon qovCj op niuaisgrapo AV 9uz39in3[s dis gfep BiuBXzo yCMBJdod Bpojaui O^BJ" 9iu9Z3iAV3 -ureiiSunnr) i uo^O V losouptuj itMoBfBui }UXBJ[ŹV[3is?p z M 3UBAvXłSXzJO5|KM 9IDSfopOd Z9J OJ JS3f 1 sprawę, że język mówiony i pisany są konstrukcjami. Bez względu na to, jakie metody stosuje się w nauczaniu czytania, kryterium postępów dziecka musi być to, czy posuwa się ono do przodu w konstruowaniu reguł czytania. Adaptacja Rozwój intelektualny jest formą adaptacji w rozumieniu biologicznym. Wiele lat temu zetknąłem się z przypadkiem chłopca, który w wieku 3,5 lat miał znacznie odroczoną mowę. Jego rodzice byli tym zmartwieni. Chłopczyk nie mówił zbyt wiele i został zdiagnozowany przez zespół specjalistów jako opóźniony w rozwoju. Zalecili oni umieszczenie go w przedszkolu ze specjalnym programem dla dzieci upośledzonych i opóźnionych w rozwoju mowy. Z rozmów z matką dowiedziałem się, że chłopiec ma niewielki kontakt z innymi dziećmi oraz dorosłymi oprócz matki. Matka była istnym aniołem: zawsze z dzieckiem, bardzo uważna, kochająca i z niezwykłą skłonnością do przewidywania, co jej synek ma zamiar zrobić lub czego za chwilę zapragnie. Moja konstrukty wiczna hipoteza na temat przyczyn odroczenia mowy u tego chłopca była taka, że dziecko nie ma powodu, by mówić, więc nie mówi. Miał on doskonały system porozumiewania się i mowa nie dawała mu żadnych dodatkowych korzyści. Uczenie się mowy nie miało dla niego wówczas absolutnie żadnej wartości adaptacyjnej. Zgodnie z moją sugestią dziecko umieszczono w zwykłym przedszkolu, a matce poradziłem, by była w stosunku do niego nieco mniej przewidująca. Kilka miesięcy później był on prawdziwą gadułą! Nie było żadnych dowodów na to, że chłopiec był upośledzony lub że miał jakąś zasadniczą trudność w opanowywaniu mowy (dysleksję). Nie wszystkie „problemy" z językiem mają charakter dysleksji. Autonomia W teorii konstruktywistycznej autonomia odgrywa główną rolę w procesie konstruowania wiedzy. Spontaniczne usiłowania dziecka, by zrozumieć i nadać sens temu, w co jest zaangażowane, są niezwykle cenne. Autonomia jest równie cenna w uczeniu się mowy, czytania i pisania, jak w uczeniu się wszystkiego innego. Dzieci 2-3 letnie nie chodzą do szkoły, by nauczyć się mówić. Dorośli i starsze dzieci nawiązują interakcje słowne z dzieckiem i w ten sposób młodsze dzieci konstruują reguły języka mówionego, łamią kod. Zwolennicy podejścia whole-language w nauczaniu czytania uważają, że właściwie wystarczy wycofać się i pozwolić, by uczenie się nastąpiło samo, ostrożnie wybierać moment, gdy nawiązuje się interakcję z dzieckiem jako nauczyciel. To podejście jednak sprawdza się tylko czasami. Jak słusznie przypomnieli nam Liberman i Liberman, około 25% dzieci nie konstruuje reguł dekodowania i alfabetu w sposób spontaniczny. W tych przypadkach - twierdzą wspomniani autorzy - trzeba dzieci nauczyć tego, z czym same spontanicznie sobie nie radzą. To podejście jest stosowane z sukcesem w programach BIBLIOGRAFIA u Alben, R. „David Elkind: Going Beyond Piaget". APA Monitor 11 (Nov. 1980). Ashton-Warner, S. Teacher. New York: Simon&Schuster, 1963. Baroody, A. Children's Mathematical Thinking. New York: Teachers College Press, 1987. Bearison, D. „Role of Measurement Operations in the Acąuisition of Conservation". Developmental Psychology l (1969): 653-60. Bereiter, C. and S. Engleman. Teaching Disadvantaged Children in the Preschool. Englewood Cliffs, N. J.: Prentice-Hall, 1966. Berry, J. and P. Dasen. Culture and Cognitions: Readings in Cross-Cultural Psychology. London: Methuen and Co., 1974. Bloom, B. Stability and Change in Hwnan Characteristics. New York: Wiley, 1964. Bovet, M. „Piagefs Theory of Cognitive Development and Individual Differences". In Piaget and His School, edited by B. Inhelder and H. Chipman, New York: Springer-Yerlag, 1976. Brainerd, C. Piagefs Theory oflntelligence. Englewoood aiffs, N. J.: Prentice-Hall, 1978. Bringuier, J. Conversations with Jean Piaget. Chicago: University of Chicago Press, 1980. Brooks, J. and M. Brooks. In Search of Understanding: The Case for Constructivist Classrooms. Alexandria, Va.: ASCD, 1993. Brown, T. Foreword. In The Eguilibration ofCognitive Structures, by J. Piaget, translated by T. Brown and K. Thampy. Chicago: University of Chicago Press, 1985. Brown, T. „The Biological Significance of Affectivity". In Psychological and Biological Approaches to Emotion, edited by N. Stein and T. Trabasso, pp. 405-34. Hillsdale, N. J.: LEA, 1990. Brown, T. and L. Weiss. „Structures, Procedures and Affectivity". Archives de psychologie 55 (1987): 59-94. Callahan, R. Education and the Cult of Efficiency, Chicago: University of Chicago Press, 1962. Carnegie Quarterly 23, No. 3 (Summer 1975). Carroll, J. and J. Rest. „Morał Development". In Handbook of Developmental Psychology, edited by B. Wolman. Englewood Cliffs, N. J.: Prentice-Hall, 1982. Chall, J. Stages ofReading Development. New York: McGraw-Hill, 1983. Clements, D. H. „Effects of Logo and CAE Environments on Cognition and Creativity". Journal of Educational Psychology 78 (1986): 309-18. Copeland, R. How Children Learn Mathematics, 2nd ed. New York: Macmillan, 1974. Cowan, D. Piaget with Feeling. New York: Holt, Rinehart and Winston, 1981. Crandall, V. C., W. Katovsky and V. J. Crandall. „Children's Beliefs in Their Own Control of Reinforcements in Intellectual-Academic Achievement Situations". Child Development 36 (1965): 91-109. Damon, W. „Conception of Positive Justice as Related to the Development of Logi- cal Operations". Child Development 46 (1975): 301-12. Dasen, P., ed. Piagetian Psychology: Cross Cultural Contributions. New York: Gard- ner, 1977. '(65Z 's) S BJBMOUIppOd 9IZ BnsB{Av fefoMS oiuoiąo i OBAvoqoBZ '9IS OBJBppO OMOIUdOJS 9ZOUI 'BM}SU9ZO Bp9q OI -op 9ind9jsBn B 'ospgizp ZBMarnoj -oMisuszosjods SMOU aiąsis Bjp afnpną SMOU 3pzB5[ gz 'oSsiBjp zoaj 'BMOiU9|O5iodXzpdira 9IU 3IS BZJBA^pO OMłSQ3ZD3{Ods 'O5p9I5l OBIMOJ^ •"af B '3oqo 'nMłsaaz33{ods nurafoMS aiozotirejSzaą Bjn o^osizp 'OAVlSU9Z09{OdS 9iqOS BfntUlSUO5J ^UIBS T09ĘP 9Z 'o89ł Z B5JIUXM 9IAYJSU9ZO -9{OdS O I3pSOUp9f Xzp9TAV B89}Od '9pT/WOUBIUI 'BJ9SBIJ BIJO3J BAVOfOMZOJ-OU 9Z :5[Bi o; {BAvopirajojs Xzp5ira y o; -iqBjs B iuiX;uzD9|ods l BTU BZOd BIU9ZpOl{oXM Z09J 'O§9IU 9MOU 9pZB5[ 9Z ' dfeTZpBH f90BZpOJ I f9UJBAV5J9pB f9IZpJBq -p9Zjdod lf 9IU AV 9is i osoMonzon ZBJO BIJO9ł J9MBU }S9f 3IH I Z feUBZBIMZ pTZpBU Bpgq i qoXutn op urappmoBzs z 5is pgpzp 9ZSBH 9Z 'yCuj9fn5{9zoo nono5[ fepBin IOAVZOJ qoi BU 'DBfod 'p9TZp 09IUmZOJZ 5JBap9f B8BUIOJ |Zp9TAVOdpO l{3I3psXzSM BUO 9pBp Bjp oi M Bjppjz o89fBU /wpiuzon osraSBiso op OO IJ9pXzonBU BIUBMD19ZOO ' 9iU9zon i glbn98i9łni glhrafod '9IJO9J gfBOZ^M B5fBf '9IS AV 'ox 'aioiazon uiXqB{s f9lZpJBq 9IZp9q 'OBflMZOJ Bf BDZOUI I BfBJS JSgf 9IU sz 'BZBMTI faoiJi 'jgp^zonBO ISBIUIOIB^ 'BSjnBu z X;odo{5[ f znf {Biia faoiJ[ 'iMOiuzon nragąBjs optaod 5is OBJBJS ozpjBq Xq '0891 op if -K;ora {BITU 9izp5q gra 9inqopodopMBjd oj 'BJBJS 9qD9o BZ (B^tiBU z 9iqos BIU -9zpBJ osoajopz qnj) gpogSypłui BZBMU ppXzonBU ijsgf -n8ojoiioXsd M JBJ po 9IS XOBZ3OJ (O5JSTAVOpOJS XZO OSOlIZOIZp9IZp) B5[9IAVOpO dfOU98lJ9JUt O -ZOBUZ BfBUI PJUTU9I3I •p* **'?*,#'s l Dęci, E., R. Hodges, L., Pierson and J. Tomassone. „Autonomy and Competence as Motivational Factors in Students with Learning Disabilities and Emotional Handicaps". Journal of Learning Disabilities 25 (1992): 457-71. DeYries, R. and L. Kohlberg. Programs of Early Education: The Constructwist View. White Plains, N. Y: Longman, 1987. DeVries, R. and B. Zań. Moral Classrooms, Moral Children: Creating a Constructivist Atmosphere in Early Education. New York: Teachers College Press, 1994. Dewey, J. Interest and Effort in Education. Edwardville: Southern Illinois Press, 1913. Dewey, J. Education and Experience. New York: Colliers, 1963. diSessa, A. A. „Phenomenology and the Evolution of Intuition". In Mentol Models, edited by D. Gentner and A. Stevens, pp. 15-33. Hillsdale, N. J.: Erlbaum, 1983. Drakę, D. and B. Wadsworth. „Constructivist Theory and Learning Disabilities: Confluence and Disconnections". Paper presented at 43rd Annual Conference of the Orton Dyslexia Society, Cincinnati, Ohio, 1992. Duckworth, E. „The Having of Wonderful Ideas". Harvard Educational Review 42 (May 1972): 217-31. Duckworth, E. „Either We're Too Early and They Can't Learn It, or We're Too Łatę and They Know It Already: The Dilemma of 'Applying Piaget'," Pt. 2. Genetic Epistemologist 7, No. 4 (1978): 3-7. Duckworth, E. The Having of Wonderful Ideas. New York: Teachers College Press, 1987. Dupont, H. „Affective Development: Stage and Seąuence (A Piagetian Interpretation)". laAdolescents' Development and Education: A Janus Knot, edited by R. I. Mosher. Berkeley: McCutchan, 1979. Dupont, H. Emotional Development, Theory and Applications: A Neo-Piagetian Perspe- ctive. Westport, Conn: Praeger, 1994. Dweck, C. and E. EUiot. „Achievement Motivation". In Handbook of Child Psychology, vol. 4., edited by P. Mussen, pp. 643-91. New York: Wiley, 1983. Easley, J. „Four Decades of Conservation Research". Li Knowledge and Development, vol. 2, Piaget and Education, edited by J. Gallagher and J. Easley, pp. 139-76. New York: Plenum, 1978. Edelstein, W. „Development as the Aim of Education-Revisited". In Effective and Responsible Teaching, edited by F. Oser, A. Dick, J. Patry, pp. 161-72. San Francisco: Jossey-Bass, 1992. Elkind, D. „Children's Discovery of the Conservation of Mass, Weight and Yolume: Piagefs Replication Study II". Journal of Genetic Psychology 98 (1961a): 219-27. Elkind, D. „Quality Conceptions in Junior and Senior High School Students". Child Development 32 (1961b): 551-60. Elkind, D. „Quality Conceptions in College Students". Journal of Social Psychology 57 (1962): 459-65. Elkind, D. „Egocentrism in Adolescence". Child Development 38 (1967): 1025-34. Elkind, D. „Cognitive Structures and Adolescent Experience". Adolescence 2 (1967- -68): 427-34. Elkind, D. „Giant in the Nursery". New York Times Magazine (May 26,1968): 25-27+. Elkind, D. „Piagetian and Psychometric Conceptions of Intelligence". Harvard Educational Review 39 (1969): 319-37. Elkind, D. Child Development and Education: A Piagetian Perspective. New York: Oxford University Press, 1976. Elkind, D. „Is Piaget Passę in Elementary Education?" Genetic Epistemologist 7, No. 4 (1978): 1-2. Elkind, D. „Stages in the Development of Reading". In New Directions in Piagetian Theory and Practice, edited by I. Sigel, D. Brodzinsky and R. Golinkoff, pp. 267- -80. Hillsdale, N. J.: Erlbaum, 1981. Bibliografia 207 Epstein, H. „Growth Spurts During Brain Development: Implications for Educational Policy and Practice". In Education and the Brain, edited by J. Chall and A. Mirsky, pp. 343-70. Chicago: University of Chicago Press, 1978. Epstein, H. „Brain Growth and Cognitive Functioning". Colorado Journal of Educational Research 19 (Fali 1979): 3-4. Erikson, E. Childbood and Society. New York: Norton, 1950. Evans, R. Jean Piaget: The Mań and His Ideas. New York: Dutton, 1973. Ferreiro, E. and A. Teberosky. Literacy Before Schooling. Portsmouth, N. H.: Heine- mann, 1982. Flavell, J. The Developmental Psychology of Jean Piaget. New York: Van Nostrand, 1963. Flavell, J. „The Uses of Yerbal Behavior in Assessing Children's Cognitive Abilities". Jn Measurement and Piaget, edited by D. Green, M. Ford and G. Flamer, pp. 198-204. New York: McGraw-Hill, 1971. Forman, G. and D. Kuschner. The Child's Construction of Knowledge: Piaget for Teaching Children. Belmont, CahT.: Brooks-Cole, 1977. Fosnot, C. Enguiring Teachers, Enquiring Learners: A Constructivist Approach for Teaching. New York: Teachers College Press, 1989. Fowler, R. „Piagetian Versus Yygotskyian Perspectives on Development and Education". Paper presented at annual meeting of the American Educational Research Association, New Orleans, 1994. Freud, A. The Ego and the Mechanisms ofDefense. New York: International Universities Press, 1946. Furth, H. Piaget for Teachers. Englewood aiffs, N. J.: Prentice-Hall, 1970. Furth, H. „The 'Radical Imagery' Underlying Social Institutions: Its Developmental Base". Human Development 33 (1990): 202-13. Gallagher, J. „Reflexive Abstraction and Education: The Meaning of Activity in Piagefs Theory". In Knowledge and Development, vol. 2, Piaget and Education, edited by J. Gallagher and J. Easley, pp. 1-20. New York: Plenum, 1979. Gallagher, J. and D. Reid. The Learning Theory of Piaget and Inhelder. Monterey, Calif.: Brooks-Cole, 1981. Gardner, H. Promes of Mind: The Theory of Multiple Intelligences. New York: Basic Books, 1983. Garner, R. „Self-Regulated Learning Strategy Shifts and Shared Expertise: Reactions to Palinezar and Klerk". Journal of Learning Disabilities 25 (1992): 226-29. Gelman, R. „Cognitive Development". Annual Review of Psychology 29 (1978): 297-332. Gilligan, C. „In a Different Voice: Women's Conception of Self and of Morality". Harvard Educational Review 47 (1977): 481-517. Ginsburg, H. Children 's Arithmetic: The Learning Process. New York: Van Nostrand, 1977. Ginsburg, H. and S. Opper. Piagefs Theory of Intellectual Development, 2nd ed. Englewood aiffs, N. J.: Prentice-Hall, 1978. Goodnow, J. and G. Bethon. „Piagefs Tasks: The Effects of Schooling and Intelligence". Child Development 37 (1966): 573-82. Green, D., M. Ford and G. Flamer, eds. Measurement and Piaget. New York: McGraw-Hill, 1971. Greenfield, P. M. „On Culture and Conservation". In Studies in Cognitńe Growth, edited by J. Bruner, R. Olver and P. Greenfield, pp. 225-56. New York: Wiley, 1966. Gruber, H. Darwin on Mań: A Psychological Study of Scientific Creatwity, 2nd ed. Chicago: University of Chicago Press, 1981. Gruber, H. and J. Vone'che, eds. The Essential Piaget. New York: Basic Books, 1977. Gruen, G. E. „Experiences Affecting the Development of Number Conservatin" ;- Children". Child Development 36 (19651- Bibliografia 209 Kohlberg, L. Stages in the De\elopment ofMoral Thought andAction. New York: Holt, Rinehart and Winston, 1969b. Kohlberg, L. „Morał Stages and Moralization: The Cognitive-Developmental Ap- proach". In Moral Development and Behavior: Theory, Research and Social Issues, edited by T. Lickona. New York: Holt, Rinehart and Winston, 1976. Kohlberg, L. Child Psychology and Childbood Education: A Cognitive-Developmental View. White Plains, N. Y: Longman, 1987. Kohlberg, L. and R. Mayer. „Development as the Aim of Education". Harvard Educational Review 42, No. 4 (Nov. 1972): 449-96. Kuhn, D., N. Langer, L. Kohlberg and N. Hann. „The Development of Formal Operations in Logical and Moral Judgment". Genetics Psychology Monograph 95 (1977): 115. L'Abate, L. „Freąuency of Citation Study in Child Psychology Literaturę". Child Development 40 (1968): 87-92. Labinowicz, E. Learning from Children: New Beginnings for Teaching Nwnerical Thinking: A Piagetian Approach. Menlo Park, Calif.: Addison-Wesley, 1985. Langer, J. Theories of Development. New York: Holt, Rinehart and Winston, 1969. Lawler, R. W. Computer Experience and Cognitive Development: A Child's Learning in a Computer Culture. New York: Halsted Press, 1985. Lester, J. „Piaget and Yygotsky", unpublished manuscript, 1994. Liberman, I. and A. Liberman. „Whole Language vs. Code Emphasis: Underlying Assumptions and Their Implications for Reading Instruction". Readingsfor Educa- tors, pp. 51-76. Baltimore, Md.: The Orton Dyslexia Society, 1991. Meacham, J. „Where is the Social Environment? A Commentary on Reed". Develop- ment in Context: Acting and Thinking in Specific Environments, edited by R. Woz- niak and K. Fisher, pp. 255-68. Hillsdale, N. J.: Erlbaum, 1993. Mermelstein, E. and L. Schulman. „Łąck of Formal Schooling and the Acąuisition of Conservation". Child Development 38 (1967): 39-52. Neimark, E. „Adolescent Thought: Transition to Formal Operations". In Handbook of Developmental Psychology, edited by B. Wolman. Englewood Cliffs, N. J.: Prenti- ce-Hall, 1982. Noddings, N. The Challenge to Care in Schools, New York: Teachers College Press, 1992. Overton, W. and J. Newman. „Cognitive Development: A Competence-Activation/ /Utilization Approach". In Review ofHuman Development, edited by T. Field et al., pp. 217-41. New York: Wiley, 1982. Palinczar, A. and L. Klerk, L. „Fostering Literary Learning in Supportive Contexts". Journal of Learning Disabilities, 25 (1992): 211-25 + . Papert, S. Młndstorms: Children, Computers, and Powerful Ideas. New York: Basic Books, 1980. Pea, R. and D. Kurland. „On the Cognitive and Educational Benefits of Teaching Children Programming: A Critical Look". New Ideas in Psychology l (1984a). Pea, R. and D. Kurland. „On the Cognitive Effects of Learning Computer Programming". New Ideas in Psychology 2 (1984b): 137-68. Phillips, J. The Origins of Intellect: Piagefs Theory. 2nd ed. San Francisco: Freeman, 1969. Piaget, J. Recherche. Lausanne, Switzerland: La Concorde, 1918. Piaget, J. The Language and Thought of the Child. New York: Harcourt Brace Jova- novich, 1926. Piaget, J. Judgment and Reasoning of the Child. New York: Harcourt Brace Jova- novich, 1928. Piaget, J. The Child's Conception of Physical Causality. New York: Harcourt Brace Jovanovich, 1930. Piaget, J. The Child's Conception of Number. London: Humanities Press, 1952a. 208 Bibliografia Hali, G. Adolescence. 2 vols. New York: Appleton, 1908. Harris, K. and S. Graham. „Constructivism: Principles, Paradigms and Integration". The Journal ofSpecial Education 28 (1994): 233-47. Heard, S. and B. Wadsworth. „The Relationship Between Cognitive Development and Language Complexity". Manuscript. Mount Holyoke College, May 1977. Hersh, R., D. Paolitto and J. Reimer. Promoting MoralGrowth: From Piaget to Kohlberg. White Plains, N. Y.: Longman, 1979. Hofmann, R. „Would You Like a Bite of My Peanut Butter Sandwich? " Journal of Learning Disabttities (Spring 1983): 174-77. Hooper, I. H. „Piagetian Research and Education". In Logical Thinking in Children: Research Based on Piagefs Theory, edited by I. E. Sigel and F. H. Hooper, pp. 423-34. New York: Holt, Rinehart and Winston, 1968. Hunt, J. McV. Intelligence and Experience. New York: Ronald, 1961. Inhelder, B. The Diagnosis of Reasoning in the Mentally Retarded. New York: John Day, 1968. Inhelder, B. „Outlook". In Jean Piaget: Consensus and Controversy, edited by S. Modgil and C. Modgil. New York: Holt, Rinehart and Winston, 1982. Inhelder, B. and H. Chipman, eds. Piaget and His School. New York: Springer-Yerlag, 1976. Inhelder, B. and J. Piaget. The Growth of Logical Thinking from Childhoodto Adolescence. Translated by Annę Parsons and Stanley Pilgram. New York: Basic Books, 1958. Inhelder, B. and J. Piaget. The Early Growth of Logic in the Child. London: Routledge and Kegan Paul, 1964. Kagan, J. Carnegie Quarterly 23, No. 3 (Summer 1975). Kagan, J. „Emergent Themes in Human Development". American Scientist 64, No. 2 (March-April 1976): 186-96. Kagan, J. „Jean Piagefs Contributions". Phi Delta Kappan (Dcc. 1980): 245-46. Kamil, C. „Autonomy as the Aim of Education: Implications of Piagefs Theory". In Number in Preschool and Kindergarten, by C. Kamii, pp. 73-87. Washington, D. C.: National Association for the Education of Young Children, 1982. Kamii, C. „Autonomy: The Aim of Education Envisioned by Piaget". Phi Delta Kappan 65, No. 6 (1984): 410-15. Kamii, C. Young Children Reinvent Arithmetic. New York: Teachers College Press, 1985. Kamii, C. Young Children Continue to Reinvent Arithmetic: 3rd Grade. New York: Teachers College Press, 1994. Kamii, C., B. Clark and A. Dominick. „The Six National Goals: A Road to Disappointment". Phi Delta Kappan 76 (1994): 672-77. Kamu, C. and R. DeYries. Physical Knowledge in Preschool Education: Implications of Piagefs Theory. Englewood Cliffs, N. J.: Prentice-Hall, 1978. Kegan, R. The Evolving Self. Cambridge, Mass.: Harvard University Press, 1982. Kegan, R. In Over Our Heads: The Mentol Demands of Modern Life. Cambridge: Harvard University Press, 1994. Kohlberg, L. „The Development of Modes of Morał Thinking and Choice in the Years Two to Sixteen". Ph. D. dissertation, University of Chicago, 1958. Kohlberg, L. „Early Education: A Cognitive-Developmental Yiew". Child Development 39 (1968a): 1013-63. Kohlberg, L. „The Montessori Approach to Cultural Deprivation: A Cognitive Development Interpretation and Some Research Findings". In Preschool Education, Theory, Research and Action, edited by R. Hess and R. Bear, pp. 105-18. Chicago: Aldine, 1968b. Kohlberg, L. „S t agę and Seąuence: The Cognitive-Developmental Approach to Sociali- zation". In Handbook of Socialization Theory and Research, edited by D. Goslen, pp. 347-408. Chicago: Rand McNally, 1969a. Bibliografia 211 Pinard, A. and M. Laurendeau. „A Scalę of Mental Development Based on theTheory of Piaget: Description of a Project". Journal of Research in Science Teaching 2 (1964): 253-60. Pułaski, M. Understanding Piaget. New York: Harper & Rów, 1971. Ramsey, P. Teaching and Learning in a Diverse World. New York: Teachers College Press, 1987. Reid, K. and Kresko, W. A Cognitive Approach to Learning Disabilities. Austin, Tex.: Pro-Ed, 1981. Resnick, L. „Constructing Knowledge in Schools". In Development and Learning: Conflict or Congruence, edited by L. Liben, pp. 19-50. Hillsdale, N. J.: Erlbaum,1987. Rosenthal, R. and L. Jacobson. Pygmalion in the Classroom. New York: Holt, Rinehart and Winston, 1968. Schifter, D. and C. Fosnot. Reconstructing Mathematics Education. New York: Teachers College Press, 1993. Schwebel, M. „Formal Operations in First Year College Students". JournalofPsychology 91, No. l (Sept. 1975): 133^1. Schwebel, M. and J. Raph, eds. Piaget in the Classroom. New York: Basic Books, 1973. Selman, R. L. „The Relation of Role-Taking to the Development of Morał Judgment in Children. Child Development 42 (1971): 59-91. Selman, R. L. „Social-Cognitive Understanding: A Guide to Educational and ainical Practice". In Moral Development and Behavior: Theory, Research and Social Issues, edited by T. Lickona. New York: Holt, Rinehart and Winston, 1976. Shayer, M. and P. Adey. Towards a Science of Science Teaching. London: Heinemann, 1981. Sheehan, D., ed. Piaget: Educational Perspectives. Oneonta, N. Y.: State University College at Oneonta, 1979. Sigel, I. E. „The Attainment of Concepts". In Review of Child Development Research, vol. l, edited by M. L. Hoffman and L. V. Hoffman, pp. 209-48. New York: Russell Sagę Foundation, 1964. Sigel, I. E. and F. H. Hooper, eds. Logical Thinking in Children: Research Based on Piaget's Theory. New York: Holt, Rinehart and Winston, 1968. Sinclair, H. „Piagefs Theory of Development: The Main Stages". In Piagetian Cognitive-Development Research and Mathematical Education, edited by M. Ros- skopf, L. Steffe and S. Taback. Washington, D. C.: National Council of Teachers of Mathematics, 1971. Sinclair, H. „Conflict and Congruence in Development and Learning". In Developmental Learning: Conflict or Congruence, edited by L. Liben, pp. 1-17. Hillsdale, N. J.: Erlbaum, 1987. Sizer, T. Horace's Compromise. Boston: Houghton Mifflin, 1984. Smedslund, J. „The Acąuisition of Conservation of Substance and Weight in Children". In Readings in Child Development and Behavior, edited by G. Stendler. New York: Harcourt Brace Jovanovich, 1964. Sullivan, E. V. „Computers, Culture and Educational Futures: A Meditation on Mindstorms". Interchange 16 (1985): 1-18. Tursman, C. „Computers in Education". School Administrator (April 1982). Uzgiris, I. „Situational Generality of Conservation". In Logical Thinking in Children, edited by I. E. Sigel and F. H. Hooper, pp. 40-52. New York: Holt, Rinehart and Winston, 1968. Vail, P. Smart Kids with School Problems. New York: Dutton, 1987. Yygotsky, L. Thought and Language. Cambridge: MIT Press, 1962. Wadsworth, B. „The Effect of Peer Group Social Interaction on the Conservation of Number Learning in Kindergarten Children". Ed. D. dissertation, State University of New York at Albany, 1968, p. 7. 210 Bibliografia Piaget, J. „Autobiography". In History of Psychology in Autobiography, edited by E. G. Boring et al., pp. 237-56. Worcester, Mass.: Clark University Press, 1952b. Piaget, J. The Origins of Intelligence in Children. New York: International Universities Press, 1952c. Piaget, J. The Construction of Reality in the Child. Translated by Margaret Cook. New York: Basic Books, 1954. Piaget, J. „The Genetic Approach to the Psychology of Thought". Journal of Educational Psychology 52 (1961): 275-81. Piaget, J. Play, Dreams and Imitation in Childhood. New York: Norton, 1962a. Piaget, J. „Will and Action". Bulletin ofthe Menninger Clinic, 26 (1962b): 138^t5. Piaget, J. The Child's Conception ofthe World. Paterson, N. J.: Littlefield, Adams, 1963a. Piaget, J. „Problems of the Social Psychology of Childhood". Translated by T. Brown and M. Gribetz. Manuscript. Originally published in Traite de sociologie, edited by G. Gundtch, pp. 229-54. Paris: Presses Universitaires de. France, 1963b. Piaget, J. The Psychology of Intelligence. Paterson, N. J.: Littlefield, Adams, 1963c. Piaget, J. „Three Lectures". In Piaget Rediscovered, edited by R. E. Ripple and U. N. Rockcastle. Ithaca, N. Y.: Cornell University Press, 1964. Piaget, J. The Moral Judgment ofthe Child. New York: Free Press, 1965. Piaget, J. Six Psychological Studies. New York: Yintage Books, 1967. Piaget, J. The Mechanisms of Perception. New York: Basic Books, 1969. Piaget, J. Genetic Epistemology. New York: Columbia University Press, 1970a. Piaget, J. Science ofEducation and the Psychology ofthe Child. New York: Yiking Press, 1970b. Piaget, J. „The Theory of Stages in Cognitive Development". In Measurement and Piaget, edited by D. Green, M. Ford and G. Flamer, pp. 1-7. New York: McGraw-Hill, 1971. Piaget, J. „Intellectual Evolution from Adolescence to Adulthood". Human Development 15 (1972a): 1-12. Piaget, J. The Principles of Genetic Epistemology. New York: Basic Books, 1972b. Piaget, J. To Understand Is to Invent. New York: Viking Press, 1973. Piaget, J. „Need and Significance of Cross-Cultural Studies in Genetic Psychology". In Cultures and Cognition: Readings in Cross-Cultural Psychology, edited by J. Berr and P. Dasen, pp. 299-309. London: Methuen, 1974 a. Piaget, J. Understanding Causality. New York: Norton, 1974b. Piaget, J. „The Affective Unconscious and the Cognitive Unconscious". In Piaget and His School, edited by B. Inhelder and H. Chipman, pp. 63-71. New York: Springer-Yerlag, 1976. Piaget, J. The Development of Thought: Eąuilibrium ofCognitńe Structures. New York: Yiking, 1977a. Piaget, J. „Problems in Eąuilibration". In Topics in Cognitive Development, vol. l, Eąuilibration: Theory, Research and Application, edited by M. Appel and L. Goldberg, pp. 3-13. New York: Plenum, 1977b. Piaget, J. Les formes elementaires de la dialectigue. Paris: Gallimard, 1980. Piaget, J. „Creativity". In The Learning Theory of Piaget and Inhelder, edited by J. Gallagher and K. Reid, pp. 221-29. Monterey, Calif.: Brooks-Cole, 1981a. Piaget, J. Intelligence and Affectivity: Their Relationship During Child Development. Pało Alto, Calif.: Annual Reviews, 1981 b. Piaget, J. and B. Inhelder. The Child's Conception of Space. London: Routledge and Kegan Paul, 1956. Piaget, J. and B. Inhelder. The Psychology ofthe Child. Translated by H. Weaver. New York: Basic Books, 1969. Piaget, J., B. Inhelder and A. Szeminska. The Child's Conception of Geometry. New York: Basic Books, 1960. Inhelder B. i Piaget J. (1970). Od logiki dziecka do logiki młodzieży. Warszawa PWN. Piaget J. (1967). Inteligencja. Warszawa PWN. Piaget J. (1977). Dokąd zmierza edukacja. Warszawa PWN. Piaget J. (br.r). Jak sobie dziecko świat przedstawia. (La representation du monde l' enfant) Lwów: Książnica Atlas 16. Biblioteka Przekładów Dzieł Pedagogicznych pod red. Z. Ziembińskiego. Tom 12. Piaget (1929). Mowa i myślenie dziecka. Lwów Książnica Atlas 16. Biblioteka Przekładów Dzieł Pedagogicznych pod red. Z. Ziembińskiego. Tom 10. Nowsze wydanie: Warszawa PWN 1992. Piaget J. (1966). Narodziny inteligencji dziecka. Warszawa PWN. Piaget J. (1977). Psychologia i epistemologia. Warszawa PWN. Piaget J. (1967). Rozwój ocen moralnych dziecka. Warszawa PWN. Piaget J. (1981). Równoważenie struktur poznawczych. Warszawa PWN. Piaget J. (br.r). Sąd i rozumowanie u dziecka. Lwów Książnica Atlas 16. Biblioteka Przekładów Dzieł Pedagogicznych pod red. Z. Ziembińskiego. Tom 11. Piaget J. (1972). Strukturalizm. Warszawa Wiedza Powszechna. Piaget J. (1966). Studia z psychologii dziecka. Warszawa PWN. Piaget J. i Inhelder B. (l 993). Psychologia dziecka. Wrocław Wydawnictwo Siedmiogród. '*>$ tertj: !§»•«») ;oQ Wadsworth, B. Piaget for the Classroom Teacher. White Plains, N. Y.: Longman, 1978. Wadsworth, B. „Piagefs Concept of Adaptation and Its Yalue to Educators". In Piagetian Theory and the Helping Professions, pp. 210-15. Eighth Annual Conference Proceedings. Los Angeles: University of Southern California, 1979. Wadsworth, B. „Misinterpretations of Piagefs Theory". Impact on Instructional Im- provement, 16 (1981): 1-11. Wadsworth, B. and J. Cody. „Freąuency of Citation in Child Development in 1974". Manuscript. South Hadley, Mass.: Mount Holyoke College, n.d. Wadsworth, B. and K. Page. „The Relationship Between Choice of Major and Type of Morał Reasoning". Manuscript, 1987. Waliach, L., J. Wall and L. Andersen. „Number Conservation: The Roles of Rever- sibility, Addition, Subtraction and Misleading Perceptual Cues". Child Development 38 (1967): 425-42. WohlwUl, J. and R. Lowe. „Experimental Analysis of the Development of Conservation of Number". Child Development 33 (1962): 153-68. Wright, D. „Piagefs Theory of Morał Development". In Jean Piaget: Consensus and Controversy, edited by S. Modgil and C. Modgil, pp. 204-14.. New York: Praeger, 1982. Youniss, J. and W. Damon. „Social Construction in Piagefs Theory". In Piaget's Theory: Prospects and Possibilities, edited by H. Beilin and P. Pufall, pp. 267-86. Hillsdale, N.J.: Erlbaum, 1992. Zimiles, H. „The Development of Differentiation and Conservation of Number". Monograph Societyfor Research in Child Development 31 (1966): 8. Zimmerman, B. „Commentary", Human Development, 36 (1993): 82-S6. Egocentryzm definicja 50 dorastających 152-154 operacje formalne a 152-154 operacje konkretne a 111-112 rozwój przedoperacyjny 82-84 Eksperymentowania okres 48, 61-64 Eksploracja/badanie, krytyczne 175-176 ElkindD. 153 Fizyczna wiedza/poznanie 41, 172 FlaveU J. 33 Formalne operacje, stadium 39 opis 131 operacje zdaniowe/kombinatoryczne 132, 141-142 rozwój afektywny a 145-150 różnice miedzy operacjami konkretnymi 132-133 streszczenie!57-158, 160-161 struktury rozwinięte w 133-140 treść 140-145 Formalne schematy operacyjne 132, 141, 142-145 Freud Zygmunt 12 Funkcja 33 GaUagher J. 140-175 Gardner Howard 196 Gelman R. 95 Ginsburg H. 187, 189 Gray Wiffiam 168 Growth of Logical Thinking From Childhood to Adolescence, The, (Piaget) 20 Gruber H. 16 Hali G. Stanley 150 Heard S. 113 Hipotetyczno-dedukcyjne rozumowanie 133- -135 Horace's Compromise (Sizer) 203 Idealistyczne uczucia 145 u dorastających 154-155 Indukcyjne rozumowanie 134 Indywidualne różnice 181-183 Inhelder B. 58, 75, 79, 119, 132, 134, 137, 141 In Over Ów Heads: The Mentol Demands of Modern Life (Kegan) 180 Inteligencji testy 34 Intelektualna organizacja, adaptacja i 24-32, 161-165 Intencjonalność 53-54 kłamstwo a 102, 128, 147, 149 u małych dzieci 99-109 Inwersji/odwracalności problem 113-114 Ja, definicja 146 Jednostronny szacunek 120, 124 Język egocentryczna mowa 76-77 foniczne lub całościowe podejście do, spór 201-203 monologowanie zbiorowe 76-77 rozwój mowy w stadium przedoperacyjnym 76-79 uspołecznienie mowy 76-78 związek miedzy myśleniem a mową 79-81 Kamii C. 36, 92, 187, 189-190 Karanie jak dzieci rozwijają pojęcie 103-107, 129, 147, 149-150 kłamstwo a 101-103 operacje formalne a 147, 149-150 operacje konkretne a 128 przez ekspiację 103-104 przez odwzajemnienie 104—106 rozwój przedoperacyjny a 103-107 Kegan Robert 180-182 Kephart Newell 195 Kohlberg L. 189, 192, 194 Klas inkluzja 118 Klasyfikacja 115,117-119 Kliniczny wywiad 89 Kłamstwo, jak dzieci rozwijają pojęcie operacje formalne 147-149 operacje konkretne a 128 przedoperacyjny rozwój a 101-103 Kombinatoryczne rozumowanie 134 Konkretnych operacji stadium 39 autonomia 124-126 egocentryzm i socjalizacja w 111-112 jak dzieci rozwijają pojęcia 126-129 klasyfikacja 115, 117-119 operacje logiczne 109, 114-120 przyczynowość a 119 rozwój afektywny 120-129 różnice miedzy rozwojem operacji formalnych a 132-133 różnice miedzy rozwojem przedoperacyjnym a 110-111 seriacja/szeregowanie 115-117 streszczenie 129-130, 160-161 wola 122-124 INDEKS RZECZOWY Abstrahowanie, odzwierciedlające 138-139 Adaptacja (przystosowanie) do kultury 171 intelektualna organizacja a 24-32, 1 64-1 65 Adey P. 180 Afekt a poznanie 167-169 w okresie aktywności odruchowej 50 w okresie koordynacji schematów 60-61 w okresie pierwszych rozróżnień 54 w okresie reprezentacji 67-68 Afektywny rozwój operacje formalne a 145-150 operacje konkretne a 120-129 opis 43-45 powstawanie uczuć moralnych i odwzajemniania 95-97 rozwój przedoperacyjny a 95-107 własności 162-164 Akomodacja 29-30 Aktywne doświadczenie, rozwój poznawczy Analogie 139-140 Ashton-Warner Sylvia 194 Asymilacja 28-29 odtwarzająca, reprodukcyjna 55 198- Autonomia definicja 96 intelektualna 177-178 operacje konkretne a 124-126 w nauczaniu dzieci z trudnościami -200 Baroody A. 190 Bazgroty 74 Behawioryści 150 Bezbarwne ciecze, doświadczenie z 134-136 Binet A. 16 Biologiczny rozwój, intelektualna organi- zacja a 24-32 Biology and War (Piaget) 16 Bovet M. 183 Brown Terrance 111, 169 Callahan, Raymond 203 Centracja operacje konkretne a 112 rozwój przedoperacyjny a 85 Childs Conception ofthe World, The (Piaget) 19 Czas i prędkość, jak dzieci rozwijają pojęcia 19 Czytanie, zastosowania 192-195 foniczne lub całościowe podejście do, spór 201-203 Dam on 120 Decalage 111 Dęci E. 199 Dedukcyjne rozumowanie 133-135 DeYries R. 189, 194 Dewey John 174, 185 Dojrzewanie, rozwój poznawczy a 41, 165 Dorastanie rozwój moralny w okresie 147-150 rozwój poznawczy w okresie 150-157 Doświadczenie, rozwój poznawczy i aktywne 41-42, 165 Działanie, rozwój poznawczy a 34-35, 172-173 Dzieci „na pograniczu zachowywania stałości" 93 Dziedziczność, rozwój poznawczy a 41 Early Growth of Logic in the Child, The, (Piaget) 20 Edelstein 170-171, 173, 176 Education and the Cult of Efficiency (Callahan) 203 Edukacja/kształcenie, cele 170-172 Edukacyjna technologia 13 Egocentryczna mowa 76-77 Indeks rzeczowy 217 Prawdopodobieństwo 143-144 Progresywizm- rozwój poznawczy 14-15 Proporcje/proporcjonalności pojecie 142-143 Przedmiotu pojecie w okresie aktywności odruchowej 48- -50 w okresie eksperymentowania 48, 62-63 w okresie koordynacji schematu48, 58-59 w okresie odtwarzania zdarzeń 48, 56 w okresie pierwszych rozróżnień 48, 53 w okresie reprezentacji 48, 66 Przedoperacyjnego rozwoju stadium 39 jak dzieci rozwijają pojęcia 97-107 niezmienników problem a 87-95 odwzajemnianie uczuć 95-96 powstawanie uczuć moralnych 96-97 reprezentacja w 59-76 rozwój afektywny a 95-107 rozwój mowy w 76-79 różnice miedzy operacjami konkretnymi a 110-111 streszczenie 107-108, 159-161 właściwości 82-87 Przechodniość relacji 116 Przekaz kulturowy-bahawioryzm 12-14 Przekształceń dotyczące rozumowanie operacje konkretne a 112-113, 121-122 przechodniość 116 rozwój przedoperacyjny a 84 Przyczynowość ;--! operacje konkretne a 119 w okresie aktywności odruchowej 48, 50 w okresie eksperymentowania 48, 63-64 w okresie koordynacji schematów 48, 60 w okresie odtwarzania zdarzeń 48, 58 w okresie reprezentacji 48, 66-67 Przypadkowość, jak dzieci rozwijają operacje konkretne 127-128 rozwój przedoperacyjny a 99-100 Psychoanalityczna teoria 150 Recherche (Piaget) 16 Reformowanie, dorastający a 155-157 Reguły jak dzieci rozwijają pojęcia 97-107, 126-127 kodyfikacja 99, 147 operacje formalne a 147-148 operacje konkretne a 126-127 rozwój przedoperacyjny 97-107 Reid D. 140, 175 Reprezentacja, rozwój przedoperacyjny a 72-76 Reprezentacji okres, rozwój sensomotoryczny a 48, 64-68 Resnick Lauren 32 Romantyzm-naturalizm 12 Rousseau Jan Jakub 12 Rozumowanie dorastających 150-157 dotyczące przekształceń na poziomie operacji konkretnych 112-113, 121-122 dotyczące przekształceń a rozwój przedoperacyjny 84-85 hipotetyczno-dedukcyjne 133-134 kombinatoryczne 134 moralne na poziomie przedoperacyjnym 96-97 naukowo-indukcyjne 134-138 operacje formalne a 132 zdaniowo/kombinatoryczne 132, 136, 141-142 z odwzajemnianiem 113 Rówieśnicy, interakcje społeczne miedzy 83, 111, 120-122, 176-177 Równość 150 Równowaga 30-31, 165 Równoważenie definicja 30-31 rozwój poznawczy a 30-32, 41 Rzeczywistość 166-167 Rysunek, rozwój przedoperycyjny a 74 Samoregulacja 124 u dzieci z trudnościami w nauce 198-200 Schemat 25-28 Semiotyczna funkcja 72 Sensom ot orycznego rozwoju stadium 39, 46-46 okres aktywności odruchowej 48-50 okres eksperymentowania, wykrywania nowych sposobów 48, 61-63 okres koordynacji schematów 48, 57-61 okres odtwarzania zdarzeń 48, 54-57 okres pierwszych rozróżnień, różnicowań 48, 50-54 okres reprezentacji 48, 64-68 okresy 47-48 streszczenie 68-71, 159-160 Seriacja/szeregowanie 115-117 Shayer M. 180 Sizer Ted 203 Skinner B. F. 13, 18 Socjalizacja/uspołecznienie mowy 76-77 Społeczna wiedza 36-38, 173 216 Indeks rzeczowy Konstrukcja wiedzy metody 32, 166-167, 172-173 przez uczniów z trudnościami w uczeniu się 197 występowanie 35 Konstrukty, hipotetyczne 25 Konstruktywizm, reguły nabywania wiedzy 172-173 autonomia intelektualna 177-178 co można skonstruować 179-181 edukacja a 171-172, motywacja 173-174 Koordynacja, w okresie pierwszych rozróżnień 51-53 Koordynacja schematów, okres 48, 57-61 Krytyczne myślenie 183-184 LWbateL. 11 Labinowicz E. 190 Liberman A. 201-202 Liberman J. 201- 202 Locke John 13 Logiczne operacje 109, 114-120 Logiczno-matematyczna wiedza 35-36 Matematyki nauczanie, zastosowania 187-192 Meacham J. 104 Mead Margaret 155 Mechanisms of Perception, The (Piaget) 20 Modyfikacja zachowania 13 Monologowanie zbiorowe 76-77, 112 Montessori Maria 12 Moral Judgement of the Child, The (Piaget) 68 Moralne rozumowanie, rozwój 68 w okresie dorastania i operacji formalnych 147-150 wspieranie 184-186 Moralne uczucia, powstawanie 96-97 Motywacja 173-177 ..,,: Mowa. Patrz Język «.a Mówiony język. Patrz Język jy Myślenie, związek z mową 79-81 .&% Naśladownictwo odroczone 73 >f; Naturaliści 12 Naturalne uczenie się 170 Naukowo-indukcyjne rozumowanie 134- -138 Nierównowaga/stan braku równowagi 30-31, 165, 167-169 173-174 Niezmienniki/zachowanie stałości operacje konkretne a 114 Niezmienniki w rozwoju przedoperacyjnym ilości cieczy 91-92 liczby 88-89 powierzchni 89-91 rozwój 87-88, 92-95 Niezręczność, jak dzieci rozwijają pojęcie w rozwoju operacji konkretnych 127-128 w rozwoju przedoperacyjnym 99-109 Normatywne uczucia 97 sr>, Odruchowa aktywność, okres 48-50 i j,',i-i Odtwarzająca asymilacja 55 b,-sB Odtwarzania zdarzeń okres 48, 54-57 5,.-, l Odwracalność operacje konkretne a 113-114 przedoperacyjny rozwój a 86-87 Odwzajemnianie/wzajemność karanie przez 103-107 operacje konkretne i rozumowanie 113-114 uczuć 95-96 Odzwierciedlające abstrahowanie 138-140 Okrężne reakcje 55 Operacje logiczne 109, 114-120 Organizacja, adaptacja i intelektualna 24-32 Osobowości kształtowanie się 145-147 Pawłowi. 13 Piaget Jean biografia 15-18 podejście do badań 18-23 porównanie z Wygotskim 20-23 wpływ na 10 Pierwsze różnicowania, rozróżnianie, okres 48,50-54 Platon 14 /,; Poznanie, afekt a 167-169 Poznawczy konflikt 175-176 tf.-tafó <; Poznawczy rozwój , i , •;' akomodacja a 29-30 ,j,T asymilacja a 28-29 czynniki 40-43, 165 ,j.\i dorastanie a 150-157 działanie i wiedza a 34-35 ,:,?,; proces 38-40 rozwój afektywny i społeczny porównywany do 120-129 równoważenie a 30-32 różnice indywidualne w 181-183 schematy a 25-28 stadia/poziomy 39, 109, 160 streszczenie 159-162 treść, funkcja i struktura 33-34 właściwości 162-164 Seria Literatura Pedagogiczna I.R. Andersen Uczenie się i pamięć. Integracja zagadnień M. Andrzejewski Prawna ochrona rodziny R. I. Arends Uczymy się nauczać K. Browne, M. Herbert Zapobieganie przemocy w rodzinie M. Chomczyńska-Miliszkiewicz Podróż w nieznane - o miłości, seksie i rodzinie M. Chomczyńska-Miliszkiewicz, D. Pankowska Polubić szkołę B. McCombs Uczeń trudny -jak skłonić go do nauki J. W. Eby, J.F. Smutny Jak kształcić uzdolnienia dzieci i młodzieży R. Fisher Uczymy, jak myśleć R. Fisher Uczymy jak się uczyć A. Janowski Uczeń w teatrze życia szkolnego B. Joyce, E. Calhoun, D. Hopkins Przykłady modeli uczenia się i nauczania K. Kamińska Nauka czytania dzieci w wieku przedszkolnym M. Kayser, P. A. Wagemann Uczyliśmy w szkole waldorfskiej. O historii i praktyce pewnej pedagogicznej utopii S. Moscovici (red.) Psychologia społeczna w relacji ja — inni S. Mieszalski O przymusie i dyscyplinie w klasie szkolnej B. Niemierko Między oceną szkolna a dydaktyką. Bliżej dydaktyki '••* B. Niemierko Pomiar wyników kształcenia > W. Okoń Dziesięć szkól alternatywnych '* ; ' A.C. Ornstein, F.P. Hunkins Program szkolny. Założenia, zasady, problematyka ••<-* S.G. Paris, L.G. Ayres Stawanie się refleksyjnym uczniem i nauczycielem •'""• A. T. Pearson Nauczyciel. Teoria i praktyka w kształceniu nauczycieli E. Perrot Efektywne nauczanie Jo Annę Reid, P. Forrestal, J. Cook Uczenie się w małych grupach w klasie H. Rylke Pokolenie zmian. Czego boją się dorośli? D. Tripp Zdarzenia krytyczne w nauczaniu. Kształtowanie profesjonalnego osądu ~ E.C. Wragg Trzy wymiary programu W. Zaczyński Praca badawcza nauczyciela B. Zakrzewska Trudności w czytaniu i pisaniu. Modele ćwiczeń Z16 Indeks rzeczowy Społeczne interakcje/uspołecznienie operacje konkretne a 111-112, 120-122 rozwój 81-32, 164 rozwój poznawczy a 42 w grupie rówieśniczej 83, 111-112, 120 współpraca /współdziałanie a 176-177 Społeczny rozwój a poznawczy i afektywny, porównanie 120-129 Sprawiedliwość, jak dzieci rozwijają pojecie operacje formalne a 148-150 operacje konkretne a 129 rozwój przedoperacyjny a 103-107 wyrównawcza 150 Ssanie kciuka 51-52 Struktury definicja 33 rozwijane w stadium operacji formalnych 133-140 ,ui Symboliczna funkcja 72 r Symboliczna zabawa 73-74 w^Lo Szacunek ,/.->;,-'l".>... jednostronny 120-124 <>c \ ,;; wzajemny 125-126, 199-200 , Szeregowanie/seriacja 115-117 ,q Szkolnego kształcenia efekty 165 j} Teacher (Ashton-Warner) 194 ThampyK. 119 Thorndike A.H. 13 Treść/zawartość 33 operacji formalnych 140-145 Uczucia idealistyczne 145 konserwacja/ zachowanie stałości 121 moralne i odwzajemnianie 95-97 nabyte 54 normatywne 95 Umysłowe obrazy, rozwój przedoperacyjny a 75 Uspołeczniona mowa 76-77 - Vail Priscilla 198 Yoneche J. 20 Wartości skala 122-123, 151 Wiedza/poznanie fizyczna 35, 172 konstrukcja 32, 35, 166-167, 201 konstrukcja, u dzieci z trudnościami w uczeniu się 197 logiczno-matematyczna 35-36, 173 rozwój poznawczy a 34-38 społeczna 36-38, 173 Wola 122-124 Współdziałanie/współpraca 99 jak dzieci rozwijają pojęcie współdziałania 120-122, 126 Wygotski Lew 14, 20-22 Wzajemny szacunek 125-126, 199-200 Wzmocnienia 13, 18 Youniss J. 120 Zachowywanie stałości. Patrz: Niezmienniki Zachowywanie stałości uczuć 121 Zainteresowania 174-175 Zaskoczenie, wykorzystanie 177 Zdaniowo-kombinatoryczne operacje 132, 141-145 Znaki 72-73 Seria Psychologia. Pedagogika I. Czajkowska, K. Herda Zajęcia korekcyjno-kompensacyjne w szkole F. Dolto, C. Dolto-Tolitch Porozmawiajmy^ dojrzewaniu. Kompleks homara Z.B. Gaś Pomoc psychologiczna młodzieży J. Gęsicki Jak nie zwariować w szkole G.W. Green Zostań celującym uczniem i studentem G. Klimowicz, J. Kościanek-Kukacka, W. Kozłowski Dylematy ucznia. Z doświadczeń dorastającej młodzieży C. Lee Wzrastanie i rozwój dziecka J.S. Leite, J.K. Parrisch Wychowanie skuteczne. 10przykazań dla rodziców I. Majchrzak Wprowadzanie dziecka w świat pisma I. Obuchowska Drogi dorastania. Psychologia rozwojowa okresu dorastania dla rodziców i wychowawców I. Pospiszyl Przemoc w rodzinie S.B. Rimm Bariery szkolnej kariery. Dlaczego dzieci zdolne mają sła^e stopnie? B. Sawa Jeżeli dziecko źle czyta i pisze Z. Tarkowski Jąkanie wczesnodziecięce , Ą _