Kabała Charles Mopsik Kabała Przełożył Adam Szymanowski Wydawnictwo Cyklady Warszawa 2001 Tytuł oryginału La cabale Copyright © 1988, by Jacąues Grancher, Editeur Copyright © for the Polish edition by Wydawnictwo Cyklady Wydanie pierwsze, Warszawa 2001 - Redakcja Regina Gromacka Projekt okładki Michał Brzozowski Redakcja techniczna Zbigniew Garwacki Korekta Marzenna Kłos Skład i łamanie Bożena Rociek ISBN 83-86859-54-7 Wydawnictwo Cyklady Adres do korespondencji: 04-026 Warszawa 50, skr. poczt. 36 tel./faks (22) 810-71-87 e-mail: info@cyklady.com.pl www.cyklady.com.pl SPIS TREŚCI 1. Co oznacza słowo „kabała" i co się za nim kryje? ......... 7 2. Czy kabała jest filozofią, kulturą, prądem myślowym, czy mistyką?.................................. 23 3. Czy kabała jest doktryną ortodoksyjną, heterodoksyjną, czy może heretycką? ............................. 31 4. Jak dochodzi się do kabalistyki? ..................... 33 5. Jakie są fundamentalne teksty kabały? ................ 45 6. Pochodzenie i stawanie się świata według kabały ........ 59 7. Czy En Sof i seflrot to hebrajskie interpretacje greckiej doktryny emanacji? ............................. 73 8. Jak kabalista odczytuje Torę? ....................... 81 9. Skoro tekst jest „opakowaniem" orędzia dostępnego dzięki terminowaniu, na czym to terminowanie polega? .... 89 10. Kabała przeniknęła do środowisk chrześcijańskich. Czy nie-Żyd może być kabalista? .................... 95 11. Jak kabalista postrzega religię i dogmat? .............. 107 12. Język hebrajski jest dla kabalisty „surowcem" dzieła stworzenia. Czy kabalistyczne podejście do języka hebrajskiego można przenieść na język w ogóle? .......... 117 13. Od czego trzeba zacząć, kiedy chce się studiować kabałę? ... 123 14. Czym jest kabała praktyczna? ..................... 131 1. CO OZNACZA SŁOWO „KABAŁA' I CO SIĘ ZA NIM KRYJE? Mały Larousse podaje następujące definicje tego słowa: Od hebrajskiego kabbala, tradycja. U Żydów mistyczna interpretacja Biblii// Okultystyczna wiedza, która zapewnia ponoć obcowanie z duchami// tajne knowania, intryga: monter une cabale (knuć intrygę). Bez wątpienia przedmiotem naszego zainteresowania będzie pierwsza z tych definicji. Jak widzimy, samo słowo ma na Zachodzie swoją burzliwą historię. Świat chrześcijański poznał je za pośrednictwem renesansowych erudytów i humanistów (Reuchlin, Pico delia Mirandola, Wilhelm Postel itd.) i najpierw było synonimem tajemnicy i magii, by w końcu stać się równoznacznikiem spisku i konspiracji*. Przypisanie słowu „kabała" takiego a nie innego znaczenia wiąże się jednak nie tylko z tym, że w oczach ludzi Zachodu, teologów czy historyków, uchodziło za dziwne - chodzi wszak o tradycję ezoteryczną, czyli tajemną- ale i z tym, że kabała ma swoją stronę praktyczną, która jest pokrewna magii. Trzeba jednak unikać mylenia magii z teurgią. Kabała wyznacza ważkie miejsce temu, co zwykliśmy nazywać teurgią, to jest sztuką sięgania do tego co boskie lub doprowadzania do określonych skutków w sferze boskiej, ale wyłącznie w celach odkupicielskich, nie zaś egoistycznie osobistych, jak to jest na ogół w przypadku magii. Istotą kabały jest pewna teozofia, mówiąca o naturze boskości doktryna, dzięki której można znaleźć klucze do pełnej wiedzy o świecie, zarówno o człowieku, jak i o naturze, w celu wywierania na nie * W języku polskim ma tylko to pierwsze znaczenie (przyp. tłum.). CHARLES MOPSIK KABAŁA pożądanego wpływu. Mówimy tu o pełnej wiedzy, nie chodzi bowiem o wiedzę typu naukowego, gdyż ta jest zawsze częściowa i zależna od świata zjawisk. Kabalistów interesuje to, co kryje się za zjawiskami, ich racjami, które nie ujawniają się w świecie natury, a przez to tkwią korzeniami w boskim kosmosie. Chodzi zatem o medytację i intuicyjne dociekanie oparte na tradycyjnym nauczaniu przekazywanym od najdawniejszych czasów przez starożytnych mędrców, którzy żyli w czasach, kiedy powstawała Biblia. Kabała pojawia się na scenie w dwunastowiecznej Prowansji, ale u źródeł tego ezoterycznego ruchu można znaleźć podskórne tradycje, po których zostało nam niewiele śladów. Średniowieczni kaba-liści zawsze twierdzili, że są powiernikami sekretnych nauk mających związek nie z wątkiem historycznym opowieści biblijnych, ale takich nauk, które ujawniają pozahistoryczny, duchowy sens tych opowieści. Oto podstawowa zasada każdego kabalisty: Wszystko, o czym opowiada tekst Biblii, Tora, nawet to, co może wydawać się nam anegdotyczne, mówi nam w zaszyfrowany, symboliczny sposób o istnieniu światów wyższych niż nasz, tak że, na przykład, postacie biblijne naśladują po prostu modele czy archetypy występujące w świecie sefirot. Tym ostatnim terminem będziemy musieli zająć się obszerniej. Sefira (w liczbie mnogiej sefirot) to kluczowe słowo kabały. Oznacza ono po hebrajsku po prostu liczbę, z tym że kabaliści wzbogacili je znaczeniami teozoficznymi i mistycznymi. Już w starożytności pitagorejczycy opracowali system filozoficzny, według którego podstawowym elementem wszystkiego, co istnieje, w pewnym sensie cegiełkami tworzącymi dzięki rozmaitym zestawieniom wszystkie możliwe formy rzeczywistości, są właśnie liczby. Według kabalistów istnieje dziesięć mediacji czy światów pośrednich, sefirot, które są jakby mostem łączącym dwa brzegi przepaści. Na jednym z tych brzegów znajduje się to co nieznane, niedostępne i nie-wysłowione - En Sof, Nieskończoność bez imienia, na drugim zaś kosmos, którego zaledwie cząstką jest nasz świat. Dziesięć sefirot to włókna, które pozwalają pokonać otchłań. Kabaliści opisują szczegółowo skomplikowaną sieć relacji między tymi subtelnymi włókienkami i całością światów, świata emana-cji, świata boskiego tronu, świata aniołów i uniwersum materialnego. Do tych ważnych składników rozwiniętej w kabale wizji świata wrócimy poniżej. Teraz uchwycimy istotę kabalistyki, to, co stanowi jej środek ciężkości, a mianowicie poznanie struktur mediacyjnych między naszym światem i tajemniczym zaświatem. Kabaliści nie wychodzą poza ramy żydowskiego monoteizmu, który uznaje jedynego Boga stworzyciela świata, objawiającego Prawo Izraelowi i światu. Jednocześnie oddalają się oni od tradycyjnych czy też powszechnie przyjętych wyobrażeń, ponieważ na swój własny sposób, z teozoficznego punktu widzenia, podchodzą do artykułów wiary judaizmu. Bóg, który objawił się na Synaju i prorokom, który stworzył świat i który działa w historii, nie jest ukrytą Jednością, lecz jej emanacjami czy też jawnymi formami. Wszelka boska interwencja jest teofanią, a wszelka teofania, ujawniając jakiś aspekt bezimiennego absolutu, otacza go jednocześnie zasłoną. Ten fundamentalny paradoks najlepiej ujął rabbi Mojżesz Kordowero, kabalista z Safed żyjący w latach 1522-1570, uznawany za jeden z najwybitniejszych umysłów w tej dziedzinie. Wszelka manifestacja czynnika boskiego jest dysymulacją, a wszelka dysymulacja jest manifestacją. Sefirot, czyli kanały, którymi przekazywana jest boska rzeczywistość i przez które ta rzeczywistość się przejawia, są również zasłonami. Gdyby nie te stroje, pod którymi kryje się Nieskończony, nic byśmy o Nim nie wiedzieli, wszystko bowiem, co istnieje, musi ukazywać się nam w określonej formie. Lecz forma jest zawsze manifestacją ograniczonego aspektu tego, co jest, i to ograniczenie wynikające z przybierania jakiejś formy zakrywa nam pełnię tego, co jest. Jednym słowem, sefirot odsłaniają i jednocześnie zasłaniają, jak lubią mówić kabaliści, niezgłębiony En Sof. Poznanie sefirot, tych paradoksalnych mediacji między skończo-nością i Nieskończonością, nie jest jednak jedynym celem kabalistów, gdyż to poznanie służy określonym potrzebom praktycznym; człowiek jako ogniowo w łańcuchu emanacji nie jest zwykłym ob- CHARLES MOPSIK serwatorem mediacji i przejść od jednego do drugiego stopnia manifestacji, może bowiem ułatwić te poruszenia albo zagrodzić im drogi. Kabaliści wypracowali więc coś, co trzeba nazwać teurgią, to znaczy sztuką umożliwiania przejścia między rozmaitymi szczeblami czy też światami pośrednimi. Ta koncepcja została zwięźle ujęta w formule Zoharu: To co dolne rozbudza to co górne. Ponieważ na poziomie rzeczywistości wszystko jest powiązane - aczkolwiek to powszechne powiązanie jest przeważnie niewidoczne - to każda rzecz może wpływać na każdą inną. Człowiek może zatem wpływać na światy wyższe i na sefirot - na wszystkich poziomach, na których światło Nieskończonego przybiera formę. Dlatego kabaliści całość przykazań zapisanych w Prawie traktują jako wyposażone w moc teurgiczną akty, które mogą wpływać w pożądany sposób na sfery duchowe. I odwrotnie, każdy grzech, każde uchybienie oddziałuje w sposób negatywny, a nawet zgubny w płaszczyznach wyższych. Oto więc, na czym polega kabała: jest poznaniem boskości postrzeganej jako świat pośredni między niewysłowionym absolutem i naszym światem; zawiera w sobie określoną praktykę teurgiczną, która opiera się na systemie odniesień między tym pośredniczącym kosmosem i człowiekiem. Zanim zajmiemy się bardziej szczegółowo niektórymi ideami ka-balistów, musimy zapoznać się z historią tego, co było religijnym i filozoficznym ruchem w obrębie judaizmu, a potem - przez jakiś czas - w obrębie chrześcijaństwa. Sam już fakt, że kabała była jedynym żydowskim prądem pobiblijnym, który wywarł wpływ na chrześcijaństwo, jest czymś godnym uwagi. Mistycyzm żydowski nie sprowadza się do kabalistyki, choć często używa się, niesłusznie, tych słów jako synonimy. Istnieje stara żydowska gnoza, którą przyjęło się określać terminem Mistyka Pałaców, a która powstała pod koniec starożytności prawdopodobnie w środowiskach palestyńskich powiązanych w ten czy innym sposób z ruchem esseńczyków. Zawdzięczamy jej niemało tekstów poświęconych przede wszystkim ekstatycznemu wznoszeniu się do nieba i opisom niebiańskiego dworu aniołów otaczających tron Bo- 10 KABAŁA ga. Literatura ta - stanowiąca po części przedłużenie profetycznych wizji Ezechiela i Izajasza, na których powołuje się jako na doświadczenie fundamentalne - przekazała późniejszym pokoleniom również pewien motyw o kapitalnym znaczeniu dla kabały, a mianowicie precyzyjne wymiary czynnika boskiego obdarzonego ogromnym, prawdę mówiąc niewyobrażalnym, ciałem, którego najmniejsza cząstka jest większa niż uniwersum. Sziur Koma, Miara Wielkości cudownego boskiego ciała, znaczną, liczbę elementów opisowych zapożyczyła z Pieśni nad pieśniami i jest bez wątpienia najstarszą interpretacją ezoteryczną tej biblijnej księgi. Ta antropomor-ficzna wizja Boga, czy może Jego przejawionej chwały (w tej kwestii mędrcy mają różne zdania), została poświadczona już w drugim wieku w literaturze zwanej międzytestamentową, a zwłaszcza w słowiańskiej wersji Księgi Henocha, gdzie mamy wzmiankę o „rozciągłości esencji Pana" (XXII, 2) oraz o „rozciągłości Pana - bez miary, nieporównywalnej z niczym i bez końca" (XXXIX, 8). Moim zdaniem nie można wykluczyć, że jeden z wersetów Nowego Testamentu jest również aluzją do tego motywu starożytnej mistyki żydowskiej. Mam na myśli List do Efezjan 4, 13: „Aż dojdziemy wszyscy razem do jedności wiary i pełnego poznania Syna Bożego, do człowieka doskonałego, do miary wielkości według Pełni Chrystusa". Jest rzeczą dość prawdopodobną, że greckie wyrażenie metron elikias, miara wzrostu, jest semityzmem i kalką hebrajskiego sziur koma. Jeśli moja hipoteza się potwierdzi, będziemy mieli dodatkowy dowód wpływu żydowskiego ezoteryzmu na Paw-łowy mistycyzm. Tak czy inaczej koncepcja Sziur Koma była elementem fundamentu, na którym średniowieczni kabaliści zbudowali antropomorficzną strukturę systemu sefirot, przypominającą, nawiasem mówiąc, niektóre diagramy tantryczne. Istnieją jeszcze inne odmienne od kabalistyki formy żydowskiego mistycyzmu; w XII i XIII wieku ezoteryczne kręgi franko-nadreńskich chasidim stworzyły obfitą literaturę. Numerologiczne interpretacje Biblii są w niej przemieszane z angelologią i teologią mistyczną czerpiącą zarówno z Mistyki Pałaców, jak i filozofii Saadii 11 CHARLES MOPS1K Gaona z Fajum (X wiek), w której przejawiający się Bóg jest utożsamiony ze stworzoną świetlistą Chwałą. W tym ruchu przedkabali-stycznym występuje wiele różnych odgałęzień, między innymi Krąg Jedynego Cherubina. Jest tradycją na tyle obszerną, że zasługuje na to, by stać się przedmiotem osobnego studium, lepiej więc zrobimy, jeśli nie będziemy się tu szerzej nią zajmować. Innym nurtem mistycznym - jesteśmy na początku drogi wiodącej do jego poznania - jest egipski ruch judeo-suficki, którego duchowym przywódcą był syn sławnego filozofa Majmonidesa. Szkoła ta, której ślady odnajdujemy w wiekach od XIII do XVI, miała wyraźne piętno sufizmu i jego technik medytacyjnych. Nie można wykluczyć, że wywarła także wpływ na kabalistykę. Jak widzimy, lepiej nie utożsamiać kabały z mistyką żydowską - po pierwsze dlatego, że mistyka żydowska przybierała rozmaite, bardzo odmienne formy, ale również dlatego, że kabała jest w większym stopniu gno-zą, to znaczy poznaniem typu ezoterycznego, niźli mistycyzmem we właściwym znaczeniu tego słowa. Chociaż ta gnoza wywodzi się ze starych żydowskich tradycji, których pewną liczbę można prześledzić na podstawie starożytnych pism esseńskich i apokaliptycznych, pozostaje wiele niewiadomych, jeśli chodzi o pytanie, jakimi drogami dokonywało się jej przekazywanie. Ograniczymy się w tym miejscu do pobieżnego przeglądu najważniejszych, względnie precyzyjnie określonych etapów jej ewolucji, począwszy od średniowiecza. Pierwsza grupa kabalistów, którzy przekazali nam na piśmie część swojego dorobku myślowego, działała pod koniec XII wieku w Prowansji i Langwedocji. Jeśli chodzi o pierwsze ich pokolenie, dysponujemy tylko nielicznymi fragmentami rozproszonymi po dziełach uczniów, a nawet uczniów uczniów! Najstarsze elementy ukrytej tradycji zaczęły ujawniać się w rodzinie rabbiego Abrahama ben Dawida z Posąuieres, przewodniczącego trybunatu rabiniczne-go, człowieka znanego ze swojej wiedzy prawniczej. Tenże rabbi, zwany od inicjałów swojego imienia Rabadem, był jednym z najważniejszych krytyków prawniczej myśli Majmonidesa, która mimo 12 KABAŁA tych ataków stała się normą. Spośród jego spadkobierców i rówieśników można wskazać jeszcze kilka imion ludzi, którzy byli początkowymi ogniwami łańcucha przekazywania tradycji kabali-stycznej. Są to r. Izaak Ślepiec, autor komentarza do Sefer Jecira (Księgi stworzenia), r. Jakub, asceta z Lunel, oraz r. Aszer ben Dawid. Ten ostatni bywał częstym gościem w Katalonii i on właśnie przekazał ludziom pióra z Gerony, przynajmniej częściowo, nauki swego mistrza, Izaaka Ślepca. Spośród innych uczniów Izaaka warto wymienić r. Ezrę ben Salomona, r. Azriela oraz r. Judę ben Jaka-ra. Ten ostatni, autor obszernego komentarza do modlitw, do którego natchnienie czerpał w pewnej mierze z rodzącej się kabalistyki, był nauczycielem niejakiego r. Mojżesza ben Nachmana, zwanego Nachmanidesem. Nachmanides stał się jednym z największych autorytetów hiszpańskiego judaizmu i zyskał sławę dzięki temu, że stawił czoło najwybitniejszym przedstawicielom Kościoła podczas dysputy teologicznej w Barcelonie (1263 rok). Do pierwszych kabalistów, których imiona zachowały się do naszych czasów, wypada zaliczyć r. Jakuba ben Szeszeta, autora dzieła krytykującego modną wówczas filozofię arystotelesowską i traktatu kabalistycznego. Oprócz tych wyrazistych i znanych postaci wielkie znaczenie miała inna gałąź kabalistyki, zrodzona w Prowansji, także pod koniec XII wieku. Nurt ten ujawnił swoje istnienie w trudnej i w znacznej mierze symbolicznej książce Sefer ha-Bahir (Księga jasności). Ta niewielka książeczka przyczyniła się w znacznej mierze do powstania całego gatunku literackiego, a mianowicie pseudoepigrafii, do którego trzeba zaliczyć między innymi Zohar i który był bardzo ceniony przez kabalistów. Polega on na przypisywaniu współcześnie napisanego dzieła któremuś ze starożytnych lub legendarnych autorytetów. To, że tego rodzaju gatunek literacki był szeroko wykorzystywany przez apokaliptyków nurtu esseńskiego, środowiska, w którym powstała Księga Henocha (II wiek przed Chrystusem) oraz wiele innych ksiąg, mniej znanych szerokiej publiczności, a określanych na ogół jako literatura międzytestamentowa albo Biblia apokryficzna, jest znamiennym faktem historycznym. Wielu kabalistów na- 13 CHARLES MOPSIK wiązuje więc do tego bardzo starego literackiego nurtu, który jakaś tajemnicza nić wiąże ze średniowiecznymi ezoterykami. W innym kręgu wtajemniczenia działającym w południowej Francji i zwanym od swego najważniejszego dzieła Kręgiem Księgi Ijjun (Księgi medytacji), połączyły się elementy zaczerpnięte z neoplatonizmu oraz elementy symboliczne i mitologiczne. Cała boska rzeczywistość została opisana w terminach gry światła i struktur językowych. Także w tym kręgu najważniejsze znaczenie ma pseudoepigrafia. Autorstwo wywodzących się z niego pism, w większości raczej krótkich, przypisano starożytnym autorytetom z działającej od VI do X wieku w Babilonii akademii talmudycznej, podczas gdy prawdziwi ich twórcy pozostają nieznani. Naszkicowaliśmy w ten sposób obraz pierwszego okresu rozwoju kabalistyki, w którym występują już wszystkie wątki obecne w czasach późniejszych: doktryna transmigracji dusz, dziesięć sefi-rot i ich system emanacji, boska dwójjedność w formie dwóch zasad, męskiej i żeńskiej, teurgiczna moc obrządków i praktyk religijnych, medytacje liturgiczne, angelologia, mistyka językowa, fizjo-nomika, techniki ekstatyczne, duchowa hermeneutyka Pisma, mito-logizująca interpretacja ustnej żydowskiej tradycji Talmudu i Midra-szu, teoria subtelnych esencji, czyli pierwotnych przyczyn, fundamentu wszechrzeczy obecnego w Nieskończonym przed aktem stworzenia. Jak łatwo zauważyć, wielkie wątki kabalistyki możemy podzielić na metafizykę, mistykę, gnozę, mistagogię, inicjację, aryt-mozofię, gramatologię i teozofię. Jednym słowem, w zakres zainteresowań kabalistów, których przyjęto określać ogólnym mianem te-ozofów, wchodzą w większości dziedziny myśli religijnej zaniechane przez teologów klasycznych. Kabaliści podejmowali wszystkie te wątki, z tym że każdy prowadził swoje dociekania w wybranej dziedzinie. Następna generacja to przede wszystkim kabaliści zamieszkujący Kastylię i Aragonię. Interpretacje szczególnie mitologizujące, wiążące pochodzenie zła z samą strukturą świata boskiego i świata anielskiego, są dziełem braci ha-Kohenów z Sorii. Do ich nauczania, zadziwiającego swą 14 KABAŁA głębią i stylem, który przywodzi na myśl wschodnie mitologię starożytności oraz gnozę, nawiąże r. Mojżesz z Burgos. Przekaże je r. Todrosowi ha-Lewiemu Abulafii z Toledo (nie należy go mylić z Abrahamem Abulafią). To nauczanie, a także całość tradycji gerońskiej przejdzie potem na r. Józefa Gikatilę, r. Mojżesza z Leonu, r. Józefa z Hamadanu i r. Józefa Aszkenazi. Dotarliśmy w ten sposób do XIII wieku i dysponujemy znaczną liczbą pism, które wyszły spod pióra wspomnianych autorów, a dodajmy, że ograniczyliśmy się tutaj do najważniejszych. W tym okresie ujrzała światło dnia księga, która stała się biblią kabalistów, Zohar (Księga blasku), przedstawiona jako zbiór ezoterycznych wypowiedzi żydowskich uczonych z końca starożytności, a zwłaszcza r. Szymona ben Jochaja. Właśnie z imieniem r. Szymona wiąże się zwykle Zohar. Na ten sam okres przypada rozkwit twórczości oryginalnego kabalisty, r. Abrahama Abulafii, który sławę zawdzięcza swojej mistycznej filozofii języka. Abulafią, uczeń r. Barucha Tugarmiego, kabalista znający zapewne tajniki su-fizmu i jego technik ekstatycznych, żarliwy zwolennik filozofii Maj-monidesa, założył szkołę, która stała się pierwowzorem dla wielu innych, zwłaszcza na Wschodzie, w Palestynie, Syrii, Iraku... Jego szkoła zajmowała się tematyką równoległą do głównego nurtu kabalistyki, który interesował się przede wszystkim strukturą pośrednią między światami boskimi i ludzkimi, składającą się z dziesięciu se-flrot, czyli liczb pierwotnych, mniej zaś metafizyką języka, którą zajął się, i to prawie wyłącznie, prąd zapoczątkowany przez Abrahama Abulafię. Pod koniec XIII wieku pojawiły się także traktaty etyczne, dla których punktem wyjścia było ezoteryczne nauczanie kabalistyczne, na przykład List o Świętości, rozprawka poświęcona etyce seksualnej. Wtedy też zaczęły powstawać pierwsze oparte na kabale komentarze do Pięcioksięgu, między innymi pióra r. Bahji ben Aszera z Saragos-sy, który rozwinął kilka krótkich aluzji do ezoteryzmu zawartych już w Komentarzu do Tory Nachmanidesa, pierwszego wędrowca na tej drodze. W pierwszych latach XIV wieku została opublikowana, także 15 CHARLES MOPSIK KABAŁA w Hiszpanii, anonimowa księga Sefer Maarechet ha-Elohut (Księga boskiej struktury), w której dokonano klarownego podsumowania tradycji kabalistów gerońskich, a zwłaszcza nigdy dotąd nie ujętych pisemnie tradycji przekazywanych ustnie przez Nachmanidesa i jego uczniów. Kabała Nachmanidesa, w przeciwieństwie do kabały mistrzów kastylijskich, wyróżnia się ostrożnością w ujawnianiu tajemnic i troską o maskowanie myśli. Niezbyt twórcza, świadcząca o raczej lękliwej wyobraźni religijnej, odznacza się jednak niezawodnym fidei-zmem, a jej skrajny konserwatyzm pozwala wyrobić sobie dokładny pogląd na ewolucję koncepcji ezoterycznych od samych początków kabalistyki, to jest od czasów Prowansji i Langwedocji. Wiek XIV i XV to okres świetności kabały, której rozwój nabiera rozmachu także poza granicami Hiszpanii. Najwybitniejsi kabaliści to we Włoszech r. Reuben Zarfati, w Konstantynopolu r. Natan Kil-kich, w Niemczech r. Józef z Kijowa, w Polsce r. Natan Szapira, w Palestynie anonimowy autor Sefer Szaare Cedek (Księga bram sprawiedliwości). Czasem nurt wywodzący się od Abulafii łączy się z głównym nurtem teozoficznym. Tak jest w przypadku nieznanego autora cytowanej powyżej księgi czy też tak płodnego pisarza jak r. Izaak z Akki. W tym samym okresie ukazuje się Tikkune ha-Zohar, księga naśladująca Zohar, szeroko komentowana i nawet w naszych czasach wywierająca wpływ w kręgach judaistycznych zajmujących się studiami religijnymi i mistyką. Poza gatunkiem pseudoepigraficznym, do którego należy zaliczyć jeszcze wymienioną księgę, dzieła kabalistów można podzielić na następujące kategorie: komentarze dotyczące modlitw, komentarze do opowieści z Talmudu (agady), komentarze do Sefer Jecira, komentarze do Tory, rozprawy o dziesięciu sefirot, wyjaśnienie potrzeby przykazań i praw biblijnych, komentarze do wizji Ezechiela - opowieść o Rydwanie - komentarze do opowieści o dziele stworzenia, ogólne omówienia tradycji ezoterycznej, rozprawy poświęcone etyce kabalistycznej, rozprawy poświęcone praktycznej kabale magiczno-teurgicznej, rozprawy teologiczne czerpiące natchnienie z kabały, dzieła filozoficzne oparte na tradycji ezoterycznej. Wiek- 16 szość tych gatunków występowała w wiekach XIV i XV. Warto wymienić tu garść nazwisk: r. Menachem Recanati, autor dzieł o charakterze encyklopedycznym, omawiający w swoich komentarzach znaczną liczbę starożytnych tradycji ezoterycznych, r. Dawid Jehu-da he-Chasid, który dokonał pierwszego przekładu Zoharu na hebrajski, a poza tym przekazał nam wiedzę tajemną nieznaną z innych źródeł, na przykład dotyczącą antropomorficznej figury ukrytej w En Sof (Nieskończonym), r. Szem Tow ben Szem Tow, który wychodząc od nauk kabały podejmuje polemikę z filozofią Majmo-nidesa, r. Szem Tow ibn Gaon, który objaśnia komentarz Nachmanidesa do Tory, opierając się na nauczaniu ustnym przekazanym przez swego mistrza i ucznia Nachmanidesa, r. Salomona ben Abrahama ibn Adreta. Ponadto po bibliotekach całego świata rozrzucone są liczne nie rozpoznane dotychczas manuskrypty z tego okresu. Jednym z ostatnich hiszpańskich kabalistów sprzed wypędzenia jest r. Józef Alka-stiel z Jativa, autor kabalistycznych responsa, w których zajmuje się problemem radykalnego pochodzenia zła, pierwszego człowieka, reinkarnacji, wygnania i odkupienia. Historycy kabały twierdzą zwykle, że dekret z 1492 roku o wypędzeniu żydów hiszpańskich wyznacza przełomową datę w myśli kabalistycznej. Jest to prawdą tylko częściowo: wygnańcy, którzy osiedlili się wszędzie wokół basenu Morza Śródziemnomorskiego, we Włoszech, w krajach arabskich, w Egipcie, Turcji, Polsce, Palestynie, zabierają ze sobą wiedzę zdobytą w Hiszpanii i szerzą ją w każdym miejscu, do którego docierają. W tej pierwszej generacji wygnańców nie brak postaci wybitnych: r. Juda Chajjat, autor komentarza do Maarechet ha-Elohut (Mantua), r. Meir ibn Gabbaj, który krytykuje filozofię Majmonidesa i opracowuje oryginalną hi-storiozofię, r. Abraham Saba (Fez), autor między innymi komentarza do Tory, r. Szymon ben Labi (Fez-Trypolis), który napisał fundamentalny komentarz do Zoharu, r. Dawid ben Simra (Kair), r. Salomon Alkabez Halewi (Konstantynopol-Safed), kabalista i poeta. Także w Jemenie kabała miała wybitnych i oryginalnych adeptów. 17 CHARLES MOPSIK W Palestynie, zwłaszcza w Safed, dokąd napłynęło wielu wypędzonych kabalistów, jak choćby r. Abraham ben Eliezer Halewi, natchniony wizjoner i pisarz, powstały ezoteryczne konfraternie, które skupiły się na studiowaniu Zoharu i dawniejszych dzieł kabalistycz-nych. Do najpopularniejszych należała konfraternia, którą kierował r. Mojżesz Kordowero, jedna z najwybitniejszych postaci w całych dziejach kabalistyki, wielki metafizyk, ekspert zarówno od kabały spekulatywnej, jak i praktycznej, znawca technicznych tekstów Szkoły Abulafli poświęconych ekstazie, imponująco płodny pisarz. Jej członkiem był r. Mordechaj Dato, który później nauczał we Włoszech, a także r. Elijahu de Vidas, autor niezrównanego dzieła poświęconego etyce kabalistycznej, r. Abraham Gallante, autor komentarza do Zoharu, r. Samuel Gallico, kontynuator dzieła swojego mistrza, a przede wszystkim r. Menachem Azaria Fano, wielki tal-mudysta i włoski autorytet rabiniczny. Szkoła Kordowero miała swoich adeptów jeszcze sto lat po śmierci założyciela, np. pochodzący z Maroka, ale osiadły w judejskim Hebronie r. Abraham Azu-laj, któremu zawdzięczamy klasyczny komentarz do Zoharu i mistyczną prezentację praw i obyczajów judaizmu. Koło roku 1570 z Egiptu do Safed przybywa człowiek, który bardziej niż ktokolwiek wpłynie na następne pokolenia, r. Izaak Luria Aszkenazi, zwany Lwem z Safed. Przebywał w Safed zaledwie dwa lata, zmarł bowiem przedwcześnie w wieku trzydziestu sześciu lat. Wpływ jego doktryny, zwłaszcza zaś jego przedstawionej tylko ustnie teorii cimcum, czyli pierwotnego aktu kurczenia się Nieskończonego w sobie, był tak głęboki, że od siedemnastego wieku nie było innej kabały jak luriańska. Lurii poświęcono ogromną literaturę o charakterze hagiograficznym, jego charyzmat i cuda, jakie się mu przypisuje, sprawiły, że stał się kluczową postacią nowoczesnego judaizmu. Natomiast w kabale chrześcijańskiego odrodzenia nie ma ani śladu jego nauczania: kabaliści chrześcijańscy całkowicie zignorowali Izaaka Lurię. Dopiero później, w XVIII wieku, kabała luriańska przeniknęła do środowisk chrześcijańskich dzięki przełożeniu na łacinę dzieła kabalisty z Amsterdamu, który żył w wieku poprzednim 18 KABAŁA i pisał, co należy uznać za rzecz niezwykłą, po hiszpańsku, a mianowicie r. Abrahama Kohena Herrery. Spośród skłaniających się ku pla-tonizmowi kabalistów renesansowych warto, poza już wspomnianymi, przytoczyć imię r. Dawida Messera Leona, który bywał w otoczeniu Marsilio Ficina. Jego monumentalne dzieło, Tarcza Dawidowa, pokazuje, jak głęboko przeniknął do kabalistyki platonizm. Warto wymienić także Leona Żyda, który swoimi napisanymi po włosku Rozmowami o miłości wywarł znaczny wpływ na swoich współczesnych. Trzeba tu przytoczyć kilka nazwisk związanych z kabalistyką luriańska. Przede wszystkim będzie to r. Chajim Yital, największy z uczniów Lurii, autor dzieła Osiem bram, czyli Drzewo życia, w którym przedstawił ogólny zarys myśli swojego mistrza. A dalej r. Józef ibn Tabul, uczeń pochodzący z Maroka, r. Izrael Sarug, który pozostawał pod wielkim wpływem platonizmu i propagował nową kabałę we Włoszech i w pewnych środowiskach europejskich, r. Iza-jasz Horowitz, pochodzący z Polski wielki rabin Jerozolimy, autor naznaczonej kabałą summy teologicznej, r. Szeftel Horowitz, który próbował dokonać syntezy nauczania Mojżesza Kordowero i Izaaka Lurii. Jeśli chodzi o XVIII wiek, mamy we Włoszech r. Mojżesza Chajima Luzzatto, wybitnego poetę, moralistę i metafizyka, który wywierał i wywiera nadal niemały wpływ, r. Józefa Irgasa, który opracował spekulatywny i uporządkowany wykład kabały luriań-skiej, r. Emmanuela Chaj Ricchiego, zwolennika realistycznego pojmowania wielkich teogonicznych mitów Lwa z Safed i autora systematycznego i popularnego omówienia kabały luriańskiej. R. Szalom Buzaglu z Maroka napisał komentarze do Zoharu. Spośród mieszkających w Palestynie wielkich kontynuatorów kabały luriańskiej wymieńmy sławnego wizjonera, kierującego Szkołą Bet El w Jerozolimie, r. Szaloma Szarabiego, autora powszechnie znanego rytuału modlitwy mistycznej, w którym odwołania do świata sefirot przewijają się przez cały tekst niby dźwięki muzycznego akompaniamentu. Po koniec XVIII wieku gaon Eliasz Zalman z Wilna, największy ówczesny autorytet talmudyczny, był także znakomitym kabalistą, 19 CHARLES MOPSIK autorem imponującej liczby komentarzy. Miał licznych uczniów, z których wielu zostało na początku XIX wieku wybitnymi kabali-stami (r. Chaim z Wołożyna i r. Izaak Haver Wildman). W XVIII wieku narodził się nowy ruch mistyczny, pietyzm (cha-sydyzm), który odrzucił częściowo starą kabalistykę, interioryzując ją i nadając jej kierunek bardziej ludowy i psychologizujący. Mimo to pojawiła się w jego obrębie pewna liczba tekstów w całym znaczeniu tego słowa kabalistycznych, jak choćby monumentalne dzieło r. Szneura Zalmana z Lądów i kilku z jego uczniów i następców czy też r. Nachmana z Bracławia, autora sławnych opowieści mistycznych. Pod koniec XIX wieku r. Cadok Hakohen z Lublina łączy w bardzo oryginalny sposób kabalistykę, chasydyzm i pogłębioną znajomość Talmudu. W Maroku r. Jakub Abuhacira pisze imponujące dzieło. W ogóle w krajach Maghrebu tradycja kabalistyczna zachowuje żywotność i musielibyśmy przytoczyć w tym miejscu długą listę ważnych autorów, którzy w mniejszym lub większym stopniu wprowadzali kabałę do swoich pism. W naszych czasach paru mistrzów nadal naucza wiedzy ezoterycznej, ale kabała do tego stopnia przeniknęła w tkankę wiary żydowskiej, że stała się jej integralną częścią. Wielu mistrzów pochodzących z Europy Wschodniej zbudowało syntezy łączące klasyczną kabalistykę z nowoczesnym chasydyzmem, na przykład r. Salomon Eliaszow, r. Juda Ashlag. Jeszcze w XX wieku mamy płodnych kabalistów jak choćby wielki mistrz z Bagdadu, r. Joseph Hayim. Wielki rabin ziemi Izraela, r. Izaak Hacohen Kook, stworzył oryginalne, prawie profetyczne dzieło sięgające do źródła kabały i natchnione pragnieniem, żeby wszyscy Żydzi powrócili do Syjonu. Podobnie r. Issachar Teichtal, przywódca szkoły talmudycznej na Węgrzech, pisał w samym ogniu nazistowskich męczarni żarliwą obronę idei powrotu do Syjonu, w znacznym stopniu nasyconą koncepcjami kabalistycznymi. Również współcześni przeciwnicy syjonizmu sięgają często po argumenty z dziedziny kabały. Tak jest w przypadku r. Mordechaja Zeliga Marga-liota i r. Joela Teitelbauma. Rozmaite szkoły kabalistyczne, chasydzkie i inne, szerzą w naszych czasach tradycyjne nauczanie ezoteryczne, ist- 20 KABAŁA nieją nawet instytucje, szczególnie w Jerozolimie, które poświęcają się tej działalności. Wielu kabalistów naucza jednak poza wszelkimi strukturami kolegialnymi, nie odwołując się do żadnej określonej szkoły. Ten pobieżny przegląd z natury rzeczy musiał być cząstkowy i stronniczy. W Europie, Stanach Zjednoczonych, w Ameryce Południowej istnieją również liczne ośrodki okultystyczne, które powołują się na kabałę, zapożyczają od niej część terminologii, którą łączą z tradycjami dalekowschodnimi (hinduizm, taoizm...). Właśnie te rozkwitające w ciągu XIX wieku (ale nawiązujące do dawniejszych tradycji) ośrodki doprowadziły do ogromnej popularyzacji kabały i całej literatury, którą każdy poważny znawca musi uznać za dyletancką, aczkolwiek nie pozbawioną czasem pewnego staroświeckiego uroku. Przedstawiliśmy w dość akademicki sposób zarys dziejów kaba-listyki. Nie zamierzaliśmy niczego zgłębiać, chcieliśmy tylko umiejscowić poszczególne wątki. A zatem kabała to nie tylko Zohar, lecz długi łańcuch dokonań religijnych i filozoficznych, które stały się inspiracją do powstania dzieł bardzo różnorodnych. Liczbę tytułów możemy oszacować na mniej więcej sześć tysięcy. Większość napisano po hebrajsku. Dodajmy, że ten łańcuch nie jest bynajmniej skończony, gdyż co jakiś czas dochodzą coraz to nowe ogniwa. Nie może być mowy o zamknięciu problematyki kabały. 2. CZY KABAŁA JEST FILOZOFIĄ, KULTURĄ, PRĄDEM MYŚLOWYM, CZY MISTYKĄ? Schemat kabalistycznego Drzewa Życia Kabalistyka nie tylko zrodziła teksty typu filozoficznego i mistycznego, ale była również potężnym źródłem inspiracji kulturowej i motorem głębokiej odnowy intelektualnej. Jak już powiedzieliśmy, na początku była ezoteryczną gnozą. Rychło jednak wsparła z całą mocą próby dojścia do filozoficznego ujęcia wielkich zasad objawionej wiary, jaką jest judaizm. Trzeba tu przytoczyć oczywiście Azriela z Gero-ny, twórczy umysł i oryginalnego myśliciela z początku XIII wieku. Zawdzięczamy mu poglądy na byt i nicość, emanacje, Nieskończonego, a również koncepcję istotnego niedostatku, czyli pustki jako fundamentu wszystkiego, co jest, paradoksalnej zbieżności ograniczonego z nieograniczonym i wiele innych idei. Odcisnęły one takie piętno na późniejszej kabale, że katalońskiego mistrza można uznać za pierwszego, który ujął w jasne terminy podstawowe zasady kabalistyki. Filozofia splata się z kabałą także w dziełach jego langwedockiego mistrza, Izaaka Ślepca, który wykorzystuje koncepcje filozoficzne Jana Szkota Eriugeny, wielkiego irlandzkiego filozofa z IX wieku, jednego z najbardziej interesujących myślicieli całego średniowiecza. Zawdzięczamy mu na przykład koncepcję przyczyn pierwotnych, czyli nie stworzonych esencji obecnych w samym Bogu przed dokonaniem dzieła stworzenia, w którym potem się przejawiają. Neoplato-nizm starożytny albo neoplatonizm chrześcijański z okresu schyłku świata starożytnego, to jest neoplatonizm Plotyna, Porfiriusza, Jambli-cha, Proklosa, Damaskiosa, Maksyma Wyznawcy, Psuedo-Dionizego, 23 CHARLES MOPSIK jest przestrzenią filozoficzną, w której poruszają się od samego początku kabaliści i do której bezustannie nawiązują mimo odmian losu. Filozofia Arystotelesa miała znaczenie drugoplanowe - mimo że często z niej właśnie zapożyczano całą terminologię. Spośród ka-balistów, którzy najtrwalej związali się z myśleniem filozoficznym, trzeba wymienić r. Izaaka ibn Latifa, r. Samuela ibn Waqara, r. Dawida ben Abrahama Ha-Lavana, r. Samuela ben Motota, r. Józefa Gika-tilę w pierwszym okresie działalności, Judę ben Nissima ibn Malka, r. Natana Kilkicha, później zaś Abrahama Kohena Herrerę. Do tej listy możemy również dołączyć pod pewnymi względami Abrahama Abulafię. Także filozofowie czerpali natchnienie z kabalistyki. Są to: r. Hasdaj Crescas, Józef Albo, Juda Abravanel zwany Leonem Żydem. Z filozofów nowożytnych można zacytować Salomona Majmo-na, Nachmana Krochmalą, Franza Rosenzweiga. Poza obrębem judaizmu wielcy filozofowie byli pod pośrednim wpływem kabały. Mam na myśli Leibniza, Jacoba Boehme, Schel-linga, Franza von Baadera. Trwa dyskusja nad pytaniem, czy także na Spinozę wywarła wpływ kabalistyka, przy czym ostatnio przeważa pogląd, że raczej tak. Poza czystą filozofią niedawno pojawiła się teza, że kabała była także natchnieniem dla Freuda, ojca psychoanalizy. Tak czy inaczej o kabale często napomyka jego uczeń-odszcze-pieniec C. G. Jung, zwłaszcza w Mysterium Conuctionis. Kabała wpłynęła bardzo mocno na kulturę żydowską (i nie tylko żydowską) w sferze tradycji ludowej, literatury, praktyk religijnych, i to zarówno w Europie Wschodniej, jak w Afryce Północnej i na Bliskim Wschodzie. Wszyscy znają legendę o Golemie, którą Gu-stav Meyrink uwiecznił w arcydziele literatury fantastycznej. Wzięła się ona bezpośrednio z tradycji utrwalonej w kabale. Kabale zawdzięczają powstanie sławne utwory poetyckie wykorzystywane w liturgii synagogalnej, na przykład hymn Lecha dodi, śpiewany w piątkowy wieczór na powitanie szabatu, w którym przedstawiono szabat jako mistyczną Małżonkę. Utwór ten jest dziełem Salomona Alkabeza, wybitnego kabalisty osiadłego w Safed. W krajach Magh- 24 KABAŁA rebu powstawały konfraternie czytelników Zoharu. W kręgach ka-balistów powstawały niezliczone legendy o cudownych świętych, które trafiły następnie do żydowskiego folkloru. Z kabalistyki wywodzą się liczne wierzenia dotyczące oczekiwanego Mesjasza i końca czasów czy też obliczania, kiedy ten koniec nadejdzie. Także w kabalistyce tkwi korzeniami sabataizm, to znaczy wiara w mesjańskie posłannictwo Sabbataja Cwi, ruch mesjanistyczny, który rozpalił pod koniec XVII wieku świat żydowski. Kabała zainspirowała także liczne dzieła sztuki, malarze i rzeźbiarze czerpali pełnymi garściami z niewyczerpanych źródeł kabali-stycznych. Nawet dzisiaj tacy malarze jak Abraham Pincas czy Alain Kleinmann - by ograniczyć się do tych dwóch znaczących nazwisk - byli głęboko naznaczeni kabalistyka albo chasydyzmem, który był jej spadkobiercą. Moglibyśmy bez końca wymieniać dzieła artystyczne, muzyczne, literackie, nawet filmowe (na przykład DybuK) i elementy folkloru, które tak wiele zawdzięczają kabale. Jak już powiedzieliśmy - być może zbyt pospiesznie - kabała nie jest właściwie mistyką (ani filozofią, ani sztuką, ani kulturą), lecz twórczym i niewyczerpanym źródłem natchnienia dla filozofii, sztuki, kultury ludowej, praktyk religijnych. Natchnęła też żarliwym mistycyzmem wiele pierwszoplanowych postaci. Jeśli przez mistykę rozumiemy przypływ religijnych uczuć, poczucie osobistego kontaktu z istotą boską, to autorzy tacy jak Abraham Abulafia, Jehuda Albottini, Mojżesz Chajim Luzzatto, Eliezer ben Abraham Ha-Levi, Chajim Yital i wielu innych zasługują z pewnością na miano mistyków, mimo że przede wszystkim skupiali się na poszukiwaniu ezoterycznego sensu żydowskiej tradycji, osiąganiu wyższego rzędu wiedzy o tajemnicach Boga, o makrokosmosie i mikrokosmosie, którym jest człowiek ze swoją duszą i ciałem, swoim przeznaczeniem ziemskim i niebiańskim. Wielu kabalistów - ale wcale nie wszyscy - przeżyło chwile ekstazy wstępującej albo enstazy wewnętrznej, fotyzmu, telepatii, widzenia rzeczy przyszłych, zjaw anielskich, rozdwojenia osobowości. Prawie wszystkie doznania zwane paranormalnymi były mile wi- 25 CHARLES MOPSIK dziane przez żydowskich ezoteryków. Niejeden z historyków kabały, i to bynajmniej nie z tych najmniejszych, kładł nacisk na fakt, że kabaliści zostawili stosunkowo mało świadectw mówiących o swoich przeżyciach mistycznych. A jednak mamy obfitość tego rodzaju opisów - nie tylko w tekstach adeptów szkoły Abulafii, propagatora kabały profetycznej, lecz także w łonie kabały sefirot, czyli kabały teozoficzno-teurgicznej. Wystarczy przeczytać autobiograficzne teksty r. Chajima Yitala, by mieć jakieś o tej sprawie wyobrażenie. Ale nie można uznać, że zdarzało się to rzadko czy że chodziło o wypadki izolowane. Wydaje się nawet, że kabalistyczne teksty, które brano za elaboraty spekulatywne, na przykład pełne fantazji barwne opisy dziesięciu sefirot, mają korzenie doświadczalne, ich źródłem są przeżycia mistyczne. Jest jednak przynajmniej jeden punkt, w którym kabała jest daleka od tego, co na Zachodzie określa się jako doznanie mistyczne. Rzadko się mianowicie zdarza, żeby kabalista w toku procesu pisania ujawniał uczucia i wzruszenia, jakie mogły być jego udziałem. Właśnie dlatego teksty kabalistów, prawie zawsze pisane w trzeciej osobie, robią wrażenie bezosobowych, obiektywnych, czysto intelektualnych spekulacji. Chociaż kabaliści troszczą się o to, by przekazać nauczanie, które można zrozumieć i zinterpretować bez osobistego przeżycia mistycznego, przeżycie pozostaje w tle ich wywodów, i to częściej, niż się sądzi. W świetle tego, co powiedzieliśmy, trudno podać jednoznaczną definicję kabały. Definicja historiograficzna mogłaby mieć następujący kształt: chodzi o nurt myśli żydowskiej, który formuje się jako ezoteryzm pod koniec XII wieku i rozprzestrzenia się na Wschodzie i Zachodzie, wychodząc daleko poza swoje granice naturalne. Ale tego rodzaju definicja pomija istotę kabały. Być może nie wystarczy tu jedna definicja. Tylko analiza porównawcza może rzucić światło na tę kwestię, jako że każdą rzecz możemy zdefiniować jedynie poprzez jej relację z inną. Do czego więc możemy porównać kabałę? Możemy powiedzieć, że jest dla judaizmu tym, czym tantryzm dla hinduizmu albo - aczkolwiek w tym przypadku w mniejszej mierze 26 KABAŁA - czym sufizm ibn Arabiego dla islamu. Trudniej natomiast znaleźć tak wyraziste punkty odniesienia w obrębie chrześcijaństwa, odrzuca ono bowiem gnozy i ezoteryzmy jako elementy godne potępienia albo heretyckie. Zarówno gnoza z pierwszych wieków, której tradycja rychło zanikła, jak gnozy myślicieli średniowiecznych czy gnoza mistrza Eckharta albo szesnastowieczna teozofia Jacoba Boehme zostały odrzucone przez nieufne ciało Wielkiego Kościoła. Właśnie dlatego wykształceni ludzie Zachodu mają takie trudności z usytuowaniem kabały. Brak im punktów odniesienia do własnej tradycji. Ponieważ kabała jest religią w religii, a taka struktura jest nie do przyjęcia dla chrześcijańskiego Zachodu, który bezzwłocznie odrzuca wszystko, co oddala się od normy narzuconej przez wszechobecne centrum, nie da się jej wtłoczyć w znane formy religijne. Jeśliby natomiast powiedziało się wykształconemu Hindusowi, czym jest kabała w judaizmie - i poza nim - od razu mógłby znaleźć odniesienie do tantryzmu (który też występuje w wielu postaciach) w obrębie klasycznego hinduizmu (również polimorficznego). W gruncie rzeczy, i wbrew temu, co się powszechnie sądzi, judaizm - podobnie jak hinduizm - nie jest w swej istocie religią historyczną jak chrześcijaństwo, czy - w mniejszym stopniu - islam. Wymownym poświadczeniem tego faktu jest brak zainteresowania historiografią w religii żydowskiej. Wyjaśnienie jest bardzo proste: dla religii żydowskiej historia - historia poważna, wyposażona w religijną i świętą wartość, będąca spełnieniem przeznaczenia -jeszcze się nie zaczęła. Rozpocznie się w momencie przyjścia Mesjasza, który dotychczas się nie pojawił. W przypadku chrześcijaństwa sprawa wygląda zupełnie inaczej: Wcielenie Boga w doczesność pociąga za sobą uświęcenie historii, która zyskuje z tą chwilą niezmierzoną powagę, ponieważ chodzi tu o weryfikację realności zbawienia. A zbawienie już się przecież dokonuje. Następujące po sobie wydarzenia są dla świadomości żydowskiej zaledwie incydentami, ciągiem dramatów i okresów spokojniejszych. Kres temu położy odkupienie, które dopiero nastąpi. Oczekiwanie zaś to za mało, żeby mogło być Historią. 27 CHARLES MOPSIK. Ciekawe, że w religii żydowskiej czas jest cykliczny, a nie liniowy - a przecież to starożytny judaizm, szczególnie profetyzm, wypracował linearną koncepcje, czasu, którą przejęło odeń chrześcijaństwo. Judaizm, obojętny na historiografię - żeby się bowiem interesować historią, trzeba wierzyć, że każdy epizod, każdy fakt jest czymś wystarczająco poważnym z ontologicznego punktu widzenia, by go odnotować i uczynić przedmiotem analizy - można porównać do innych religii również obojętnych na historię. Mimo że dla judaizmu obojętność kiedyś się skończy - wtedy mianowicie, gdy uzna, iż Historia, czyli czas zbawienia, wreszcie się zaczęła. Kabała mogła rozwijać się w obrębie judaizmu jako jeden z jego ważkich składników, ponieważ z punktu widzenia doktryny i teologii, pozostają otwarte bramy innowacji - pod warunkiem, że te innowacje, podobnie jak hinduistyczny tantryzm, są jako grzbiety fal od niepamiętnych czasów spiętrzanych przez rozkołysane morze przeszłości. Tym samym to co najnowsze jest jednocześnie najstarsze i niepodważalne, ponieważ czas zamknął cykl i teraźniejszość jest przejawem najodleglejszej przeszłości. Dla zachodnich badaczy i historyków kabała jest wytworem XII wieku, ale dla wierzących żydów, zwolenników czy przeciwników kabały, ma ona związek z innąperiodyzacją, ahisto-ryczną i kołową. Na pierwszym planie pojawiają się na przemian koncepcje ezoteryczne i egzoteryczne, a między nimi jest tylko żywe napięcie ducha wywołane samym faktem przejścia od jednej do drugiej. Niedopasowanie między racjonalnym, liniowym, nieodwracalnym w czasie myśleniem, jakie obowiązuje w wypowiedziach historyków kabalistyki, a należącym do zupełnie odmiennej kategorii myśleniem właściwym wierze żydowskiej jest źródłem wielu nieporozumień i trwałej opozycji ideologicznej między wierzącymi, wtajemniczonymi kabalistami i uczonymi badającymi kabalistykę. Ci ostatni odwołują się w swym dyskursie do zachodniej świadomości czasu, tej obligatoryjnej normy rozumu historycznego, do zjawiska ewoluowania tradycji, która wymyka się tego rodzaju zabiegom klasyfikacyjnym. My ze swej strony, nie rezygnując z próby przedstawienia tej ezoterycznej tradycji, jaką jest kabała, posługując się językiem egzote- 28 KABAŁA rycznym, historycznym, świeckim, będziemy zwracać się bezustannie ku innemu pojmowaniu kabały, będziemy zatrzymywać się za każdym razem, kiedy może się pojawić nieporozumienie, będziemy przerywać, rozbijać na ile to możliwe wykład, wskazując palcem miejsce nie do pokonania przy tego rodzaju podejściu, które ze swej natury skazane jest na powodzenie tylko połowiczne. CHARLES MOPS1K Ciekawe, że w religii żydowskiej czas jest cykliczny, a nie liniowy - a przecież to starożytny judaizm, szczególnie profetyzm, wypracował linearną koncepcję czasu, którą przejęło odeń chrześcijaństwo. Judaizm, obojętny na historiografię - żeby się bowiem interesować historią, trzeba wierzyć, że każdy epizod, każdy fakt jest czymś wystarczająco poważnym z ontologicznego punktu widzenia, by go odnotować i uczynić przedmiotem analizy - można porównać do innych religii również obojętnych na historię. Mimo że dla judaizmu obojętność kiedyś się skończy - wtedy mianowicie, gdy uzna, iż Historia, czyli czas zbawienia, wreszcie się zaczęła. Kabała mogła rozwijać się w obrębie judaizmu jako jeden z jego ważkich składników, ponieważ z punktu widzenia doktryny i teologii, pozostają otwarte bramy innowacji - pod warunkiem, że te innowacje, podobnie jak hinduistyczny tantryzm, są jako grzbiety fal od niepamiętnych czasów spiętrzanych przez rozkołysane morze przeszłości. Tym samym to co najnowsze jest jednocześnie najstarsze i niepodważalne, ponieważ czas zamknął cykl i teraźniejszość jest przejawem najodleglejszej przeszłości. Dla zachodnich badaczy i historyków kabała jest wytworem XII wieku, ale dla wierzących żydów, zwolenników czy przeciwników kabały, ma ona związek z innąperiodyzacją, ahisto-ryczną i kołową. Na pierwszym planie pojawiają się na przemian koncepcje ezoteryczne i egzoteryczne, a między nimi jest tylko żywe napięcie ducha wywołane samym faktem przejścia od jednej do drugiej. Niedopasowanie między racjonalnym, liniowym, nieodwracalnym w czasie myśleniem, jakie obowiązuje w wypowiedziach historyków kabalistyki, a należącym do zupełnie odmiennej kategorii myśleniem właściwym wierze żydowskiej jest źródłem wielu nieporozumień i trwałej opozycji ideologicznej między wierzącymi, wtajemniczonymi kabalistami i uczonymi badającymi kabalistykę. Ci ostatni odwołują się w swym dyskursie do zachodniej świadomości czasu, tej obligatoryjnej normy rozumu historycznego, do zjawiska ewoluowania tradycji, która wymyka się tego rodzaju zabiegom klasyfikacyjnym. My ze swej strony, nie rezygnując z próby przedstawienia tej ezoterycznej tradycji, jaką jest kabała, posługując się językiem egzote- 28 KABAŁA rycznym, historycznym, świeckim, będziemy zwracać się bezustannie ku innemu pojmowaniu kabały, będziemy zatrzymywać się za każdym razem, kiedy może się pojawić nieporozumienie, będziemy przerywać, rozbijać na ile to możliwe wykład, wskazując palcem miejsce nie do pokonania przy tego rodzaju podejściu, które ze swej natury skazane jest na powodzenie tylko połowiczne. 3. Chód Gewura Bina Keter Chochma Chesed Necach Menora - świecznik, którego opis Bóg przekazał Mojżeszowi na Synaju - reprezentuje świat emanacji. Jest zewnętrzną formą ezoterycznego planu istnienia CZY KABAŁA JEST DOKTRYNĄ ORTODOKSYJNĄ, HETERODOKSYJNĄ, CZY MOŻE HERETYCKĄ? Nad tym pytaniem nie trzeba się długo rozwodzić. Przynajmniej częściowo już na nie odpowiedzieliśmy. Wielu bardzo poważnych autorów uważa, że kabała to myśl heterodoksyjna. Ale kryteria, które stosują, wydają mi się niezbyt rzeczowe. Wystarczy postawić jedno jedyne pytanie: czy kabała została kiedykolwiek odrzucona jak heterodoksyjna, heretycka, schizmatycka czy odszczepieńcza przez żydowskie władze, to jest przez rabinów, którzy zasiadają w trybunałach i dysponują kryteriami pozwalającymi o tym decydować, a przekazanymi przez Talmud i Majmonidesa, tego wielkiego średniowiecznego jurystę i filozofa? Otóż nie, nic takiego się dotychczas nie zdarzyło. W obliczu tego oczywistego i rozstrzygającego faktu wszystkie inne elementy przedstawiane w celu udowodnienia, że kabała jest ruchem heterodoksyjnym, nie mają najmniejszej wartości. Nie ulega wątpliwości, że kabała miała zawsze przeciwników. Ale pozostawali na marginesie i zabierali głos powołując się nie na kryteria religijne, które miałyby moc prawną, lecz na doktrynę filozoficzną czerpiącą inspirację z filozofii Arystotelesa... Jeżeli kabałę uznawano - i często uznaje się nadal - za heterodo-ksję, dzieje się tak wskutek projekcji na sytuację, jaka powstałaby z pewnością, gdyby kabała rozwinęła się w świecie chrześcijańskim, a nie w obrębie judaizmu. Najważniejsi kabaliści chrześcijańscy, ci z czasów renesansu, zostali prawie wszyscy potępieni przez Kościół, oni sami i ich dzieła: tezy Pico delia Mirandoli znalazły się na indeksie, Wilhelma Postela zamknięto w przytułku dla obłąkanych. 31 CHARLES MOPSIK Chociaż biskupi, a nawet papież, okazywali pewne intelektualne zainteresowanie kabałą, to kiedy w grę. wchodził dogmat, gdy pojawiło się zagrożenie dla doktryny Kościoła, kabałę chrześcijańską odrzucono, a na jej zwolenników spadły kary. W judaizmie kabała w pewnych epokach - zwłaszcza w wieku XVI - była uznawana za doktrynę oficjalną, tak że sędziowie rabi-niczni zadawali sobie z całą powagą pytanie, czy odmowa wiary w kabalistyczne seflrot nie jest czasem aktem odrzucenia judaizmu i zaparcia się Boga. Chociaż kabała stała się oficjalną doktryną judaizmu, nie przestała przez to być ezoteryzmem, i jest to bardzo interesujący, niezwykły paradoks, że religia definiuje sama siebie przez ezoteryzm, nie zaś przez egzoteryczne credo. Kiedy w dziewiętnastowiecznej Europie judaizm próbował przekształcić się w religię nowoczesną, dostosowaną do form religijnych zachodniego chrześcijaństwa, kabała zaczęła jawić się jako hetero-doksyjna, można jednak zadać sobie pytanie, czy taka zmodernizowana wiara, przemodelowana w duchu chrześcijańskiego obrządku i języka teologicznego, była jeszcze judaizmem. Dzisiaj coraz bardziej skłaniamy się do poglądu, że modernizacja starożytnej wiary nie była wzbogacającą odnową, lecz osłabieniem i zubożeniem. Ten pogląd mógłby przyczynić się do przywrócenia blasku kabalistyce, która jest w sposób strukturalny składnikiem pierwotnej i tradycyjnej wiary - nawet jeśli przesłanie kabały wykracza poza granice wyznaniowe. 4. JAK DOCHODZI SIĘ DO KABALISTYKI? W XIII wieku droga do kabalistyki wiodła przez ślepe zaułki filozofii klasycznej. R. Mojżesz z Leonu czy r. Józef Gikatila, wybitni ezoteryści kastylijscy, zaczynali od studiów nad filozofią i teologią czerpiącą natchnienie przede wszystkim z arystotelizmu, a dopiero potem zajmowali się tradycją tajemną. Dość długo kabaliści wywodzili się najczęściej z tradycjonalistycznych środowisk żydowskich, które szukały odpowiedzi na swoje pytania metafizyczne, ale rozczarowały się odpowiedziami, jakie podsuwała teologia. Skąd brało się to poczucie zawodu? Chodzi przede wszystkim o to, że myśl racjo-nalistyczna nie dawała im możliwości zrozumienia wszystkich przeżyć religijnych zawartych w opowieściach biblijnych, tam zaś, gdzie podawała tę czy inną odpowiedź, była to odpowiedź nie wychodząca poza historycyzm, a tym samym niezdolna do tego, by zaspokoić umysł szukający świętych znaczeń. Ważny przykład: na pytanie, dlaczego Bóg kazał Hebrajczykom składać sobie hołd poprzez krwawe ofiary, teologia racjonalna odpowiadała, że było to z Jego strony ustępstwo, chwilowa i służąca celom dydaktycznym tolerancja, konieczna ze względu na fakt, że tendencje bałwochwalcze były głęboko zakorzenione w umysłowości ludu, który tak długo przebywał pośród egipskich pogan. Można więc powiedzieć, że był to sposób na to, by naznaczoną jeszcze pogańskim kultem wrażliwość nakłonić ku Bogu jedynemu i niewidzialnemu. Odpowiedź ta, spychająca obrzędowość krwawych ofiar w mroki przeszłości, nie mogła zadowolić człowieka wiary, który zdawał sobie sprawę, jak wielką wagę do składania ofiar przykłada Biblia, jak ważna jest świątynia jerozolimska, gdzie je składano. Nie 33 CHARLES MOPSIK mogąc zgodzić się na takie - odwołujące się do ewolucji historycznej - wytłumaczenie, które modyfikuje sam sens prawa podanego w objawionej Księdze, nie mogąc też zaakceptować tego, że rozumiana w naiwny sposób ofiara może być czymś szokującym, wierzący zwracał się ku kabale, która wypracowała koncepcję teur-gicznej roli ofiary. W sumie kabała zaspokajała potrzebę umysłów szukających prawdziwego sensu Pisma - kwestia ofiary jest tu tylko przykładem - a kluczem do zrozumienia tego pędu do kabały jest pragnienie uzyskania religijnych odpowiedzi na religijne pytania. Oto jak odbywało się to w konkretnych przypadkach. Szukano mistrza mającego reputację znawcy wiedzy ezoterycznej, by od niego się uczyć. Inicjacja trwała często kilka lat i wymagała intensywnych i nieprzerwanych studiów. Czasem uformowani już mistrzowie podejmowali zawsze wówczas niebezpieczne podróże i w naukach głoszonych publicznie na postojach wypatrywali słuchacza, który wyróżniałby się żywością umysłu, by nakłonić go do wspólnych studiów. Kiedy pojawiało się już i krążyło coraz więcej kabalistycz-nych tekstów, zaczęto tworzyć kręgi poświęcające się ich studiowaniu, które zwykle uzupełniano nauczaniem ustnym. Mniej więcej w XVI wieku kabała była już szeroko znana i stała się wtedy ukoronowaniem studiów religijnych, które były zwykłą drogą przekazywania wiary judaistycznej. Do studiów nad Biblią i Talmudem doszło studiowanie Zoharu wraz z komentarzami. Do tych studiów dopuszczano tylko najbystrzejszych i najdojrzal-szych uczniów. Wiek, w którym można było dostąpić tego zaszczytu, wahał się, zależnie od wspólnoty, od trzydziestu do czterdziestu lat. W praktyce liczyła się intelektualna i psychiczna dojrzałość kandydata na kabalistę i niejeden z wielkich mistrzów kabały napisał ważne dzieła w dość młodym wieku dwudziestu siedmiu, a nawet dwudziestu czterech lat. Oznacza to, że ludzie ci byli wtajemniczani w wiedzę tajemną w wieku trzynastu do osiemnastu lat. Proces upowszechniania studiów kabalistycznych uległ potem dalszemu przyspieszeniu, tak że, przynajmniej w pewnych kręgach, począwszy od XVII wieku ezoteryczna gnoza stała się integralnym i nie- 34 KABAŁA zbędnym składnikiem tradycyjnych żydowskich studiów religijnych. Do tego stopnia, że na tych, którzy się od nich uchylali, patrzono krzywym okiem jako na ignorantów albo głupców. Sytuacja uległa częściowo zmianie na początku XVIII wieku. Wielki kryzys świadomości, do którego doszło wskutek rozkwitu mesjańskiego sabataizmu i za który obarczano pośrednio winą właśnie kabałę, skłonił trybunały rabinicznie to podjęcia środków mających ograniczyć jej szerzenie. Posunięcia te okazały się skuteczne w Europie Zachodniej, nie odniosły natomiast większego skutku w Europie Wschodniej, Maghrebie i Azji. Mimo tego wędzidła kabała nadal miała się doskonale. Dopiero pod koniec XVIII i w ciągu XIX wieku ruch modernizacji judaizmu i jego przymusowa okcydentalizacja na Zachodzie stały się gwoździem do trumny nauczania kabalistycznego. Dzisiaj nie ma już ani jednego seminarium rabinicznego, które przekazywałoby wiedzę ezoteryczną. Ledwie garść założonych przez kręgi kabalistów szkół, w tym kilka o dużym znaczeniu, daje pełny wykład kabały. Ale teraz Biblii i Talmudu naucza się gdzie indziej niż kabały. Kabalistyka znalazła się na marginesie. Odczuła też wstrząs, jaki wywołał nowożytny ruch pietystyczny i dewocyjny, chasydyzm, który opracował na nowo kabalistyczne koncepcje, aby dostosować je do własnych potrzeb i własnej orientacji religijnej. Kabała przetrwała przede wszystkim dzięki szacunkowi, z jakim odnoszą się do niej masy żydowskie, a także paru myślicieli i filozofów jak na przykład Franz Rosenzweig, który pod koniec swej przełożonej niedawno na francuski książki L'etoile de la Redemption (Gwiazda odkupienia) uznaje kabałę za autentyczne i uniwersalistyczne nauczanie żydowskie mogące być natchnieniem dla nowej twórczości religijnej i intelektualnej. Warto też wspomnieć o aluzjach u Martina Bubera, a także - skąpszych jednak - u Emmanuela Leyinasa. Przede wszystkim trzeba tu jednak wymienić myśliciela niemieckiego pochodzenia, Gershoma Scholema, którego imię pozostanie trwale związane z kabałą, autor ten ma bowiem wielki wkład w jej szerzenie. W naszych czasach więcej ludzi interesuje się kabałą, niż skłonnych byłoby zostać kabalistami. Nie brak książek, które mogą po- 35 r CHARLES MOPSIK KABAŁA służyć za wprowadzenie do kabały. Dość szeroka publiczność zna dzieła Henry'ego Serouyi czy A. D. Grada. Kabała znalazła się w kleszczach. Z jednej strony zajęły się nią rozmaite grupy okultystyczne - między innymi Towarzystwo Teozoficzne H. P. Bła-wackiej - które poszły po prostu tropem prób podejmowanych przez kabalistów chrześcijańskich, a z drugiej kręgi pseudonaukowe. Sławiła ją literatura dość wątpliwej wartości intelektualnej, wskutek czego uległa deformacji, poddano ją fałszywym interpretacjom, zmieniając w ten sposób nie do poznania. Jak więc można dzisiaj zostać kabalistą - mimo tych deformacji i zafałszowanych popularyzacji? Neofita ma przed sobą dwie główne drogi: znaleźć sobie wiarygodnego mistrza albo dostać się do którejś z tradycyjnych szkół, gdzie się naucza kabały. Można też zapisać się na uczelnię, na której jest poświęcony jej wydział czy cykl wykładowy i podjąć studia nad akademickim aspektem wiedzy o kabale. Czy można zostać kabalistą poprzez lektury - oczywiście poważnych pozycji? Czy można poznać ją nie znając hebrajskiego? Z pewnością niczego nie można wykluczyć a priori, jeśli jednak ktoś szczerze pragnie autentycznej inicjacji, musi poświęcić kabale najpierw każdą wolną chwilę, a potem cały swój czas. A znajomość hebrajskiego to warunek wysoce niewystarczający, żeby posiąść umiejętność odczytywania ksiąg kabalistycznych, aczkolwiek nauka tego języka jest etapem koniecznym. Uformowani kabaliści, mistrzowie tej gnozy, są rozdarci między chęcią szerzenia swojej wiedzy, dzielenia się swoimi odkryciami, a niezwykłą trudnością, z jaką muszą sobie radzić, żeby przedstawić swą wiedzę nieprzygotowanej publiczności. Współczesny świat poprzez propagandę i reklamę wpoił nam złudzenie, że wystarczy kilka minut skupienia, żeby przeniknąć wewnętrzny sens dowolnej rzeczywistości. Że wystarczy przekręcić gałkę albo nacisnąć guzik, by przejść z ciemności w światło. Któż ma dość niezbędnej odwagi i wytrwałości, by dla bajecznej nawet nagrody pójść często wyboistą drogą, kiedy wszędzie, na murach, 36 w przemówieniach, w telewizji zapewnia się nas, że raj jest na wyciągnięcie ręki, w puszce piwa, w papierosie albo nowej marce samochodu? Skoro raj jest taki bliski, skoro może go osiągnąć pierwszy z brzegu głupiec, byleby miał środki pozwalające na niepohamowaną konsumpcję, kto będzie go szukał przedzierając się przez strome wąwozy, pokonując urwiste skalne ściany, wykorzystując siłę swego ciała do umocnienia sił ducha? Dlatego niewielu jest dzisiaj takich, którzy chcieliby wyjść poza etap rzetelnego zainteresowania. Na uwagę zasługuje pewne ogólniejsze spostrzeżenie. W ciągu ostatnich pięćdziesięciu lat odkryto mnóstwo pism ezoterycznych, na przykład teksty gnostyckie w Nag Hammadi, zwoje w grotach nad Morzem Martwym, uzyskano dostęp do ezoteryzmów dalekowschodnich jak choćby tantryzm, wydobyto na światło dnia - w formie hinduskiej albo tybetańskiej - nieznane tradycje sufizmu, na przykład izmailizm. Nigdy dotąd nie pojawiło się na Zachodzie tyle koncepcji religijnych, o których dawniej wiedziała tylko bardzo nieliczna elita. Bez trudu w zwykłej księgarni dostaniemy przetłumaczone na francuski teksty, w których omówiono doktryny do niedawna prawie całkowicie niedostępne. Czy to zjawisko jest, jak uważa Mircea Eliade, skutkiem głębokiej niemożności zrozumienia koncepcji, które dla świata europejskiego pozostały w tle historii idei, czy też świadectwem potrzeby szukania innych dróg, które pozwoliłyby wskrzesić nowożytną myśl, ta bowiem dotarła do swego końca, to znaczy do miejsca, gdzie musi dojść do radykalnego przewrotu albo myśl ta zwiędnie i skona? Ale czy ta obfitość tekstów ezoterycznych przedstawianych szerokiej publiczności nie wiąże się z niebezpieczeństwem, że przekazywane przez nie tradycje zbanalizują się i zleją w jedno, by w końcu zniknąć w otchłani, w wirze mód kulturowych i chwilowych ciekawostek? Chciałbym przytoczyć w tym miejscu historyjkę o tym, co przydarzyło się pewnemu mojemu znajomemu. Ten czterdziestoletni mężczyzna doznał osobistych przeżyć mistycznych, które odmieniły jego życie, i zapragnął, żeby jeden z nielicznych mistrzów, jacy 37 CHARLES MOPS1K. pozostali jeszcze w Jerozolimie, wtajemniczył go w kabałę. Postawiono mu jednak warunek: musi się jak najszybciej ożenić. Bezzwłocznie znalazł odpowiednią kobietę i poślubił ją. W nowym stadle zaczęło kształtować się coś bardzo ważnego. Nasz kabalista spostrzegł, że gdyby nie spełnił postawionego mu warunku, dostęp do wiedzy ezoterycznej byłby dla niego zamknięty. Dlaczego postawiono mu akurat to wymaganie, nie zaś jakieś inne? Wynika to bez wątpienia z faktu, że kabała przypisuje ogromną wagę dualności płciowej i wszystkiemu, co się z tym wiąże. Ten przykład powinien skłonić nas do zastanowienia się nad zajmowaniem się gnozą - co zawsze jest niebezpieczne - w oparciu o wiedzę z książek albo wykładów uniwersyteckich (jeśli ktoś prowadzi takie wykłady, a we Francji jest to wielka rzadkość). Nawet gdyby było mnóstwo dobrych książek, gdyby cała równie obfita jak mierna literatura ustąpiła nagle miejsca pracom na najwyższym poziomie, i tak zabrakłoby jeszcze ludzkiej relacji między mistrzem i uczniem. A tego wymiaru nie można niczym zastąpić, nawet jeśli częściowo przezwyciężymy ten brak przez intensywne, drobiazgowe i wyczerpujące siły studiowanie wszystkich dostępnych dzieł napisanych przez ezoteryków. Nie można uniknąć jeszcze jednego problemu związanego z inicjacją w kabałę. Czy ktoś, kto nie jest żydem, może mieć dostęp do hebrajskiego ezoteryzmu, nie zapierając się wiary, w której się wychował. Atawistyczna nieufność każe kabalistom odmawiać dzielenia się swą wiedzą z tego rodzaju osobami. Przytoczymy jeszcze jedną historyjkę, tym razem sprzed kilku wieków. W komentarzu do Zoharu r. Szymon ben Labi z Trypolisu opowiada o czymś, co wydarzyło się w pewnym maghrebskim mieście, w którym mieszkał w połowie XVI wieku. Pewien muzułmanin poprosił miejscowych kabalistów, żeby przekazali mu podstawową wiedzę ezoteryczną. Udało mu się uśpić ich czujność i wziął udział w kilku seansach studiów, a potem poszedł zadenuncjować tych żydów władzom miejskim, które postanowiły strzec dogmatu i bronić ze wszystkich sił najczystszego monoteizmu. Powołał się między innymi na to, że ka-baliści przypisują duchową realność cherubinom, rzeźbionym posta- 38 KABAŁA ciom zdobiącym sanktuarium w jerozolimskiej świątyni. Oskarżenie kabalistów o herezję i bałwochwalstwo, choć wydaje się tak niedorzeczne, ściągnęło na ich głowy zgubne skutki, władze muzułmańskie zaczęły ich bowiem prześladować. Łatwo wyobrazić sobie taką sytuację na Zachodzie, gdzie Inkwizycja patrzyła podejrzliwie nie tylko na chrześcijan, którzy schodzili na manowce, ale również żydów posądzanych o herezję. Historycy, między innymi J. Shatzmiller, pokazali, że kierowana przez Stolicę Apostolską polityka inkwizycyjna dotyczyła także wspólnot żydowskich. Pełna rezerwy postawa kabalistów, jeśli chodzi o inicjację osób nie będących żydami, wiąże się z jeszcze jednym czynnikiem, bardziej fundamentalnym. Chodzi mianowicie o to, że wiele koncepcji opracowanych w obrębie kabały opiera się na wierzeniach i praktykach właściwych religii żydowskiej. Dużo ważnych tekstów to komentarze do pism należących do tradycji żydowskiej: Pięcioksięgu, Talmudu, Midraszu. Trudno więc dojść do wiedzy ezoterycznej, odsuwając na bok podstawowe dane egzoteryczne. Wprawdzie kabała wychodzi poza te dane, ale stale się trzeba na nie powoływać. Jak na przykład nauczać o ezoterycznym znaczeniu wyjścia Hebrajczyków z Egiptu, o exodusie, kogoś, kto czuje, że to wydarzenie jego osobiście nie dotyczy? Kabała jest nieodwracalnie wpisana w kulturę i tradycję żydowską, w praktyki i opowieści, z których wywodzi się judaizm. Próba jej wykorzenienia prowadziła czasem do całkowitego wypaczenia sensu, a w każdym razie szybko pozbawiała ją życiodajnych wewnętrznych soków, prowadząc rychło do jej uwiądu. Humaniści i chrześcijanie zdołali wypracować na krótko ezote-ryzm chrześcijański oparty na elementach kabały żydowskiej, ale było to w czasach głębokiego zamętu ideologicznego na Zachodzie, w okresie słusznie nazwanym odrodzeniem. Ci oryginalni myśliciele stworzyli monumentalne dzieła, które zasługują na uwagę, a często również na szacunek, ale i ludzie, i ich idee zostali odrzuceni przez Kościół. Ich jedynymi spadkobiercami w naszych czasach byli okultyści, teozofowie spod znaku madame Bławackiej, Dion Fortune, Papusa, a również pewne nurty masonerii, różokrzyżowcy i in- 39 CHARLES MOPSIK ni współcześni gnostycy, którzy łączą klasyczną kabalistykę chrześcijańską z koncepcjami zapożyczonymi z religii i filozofii orientalnych. Prąd naprawdę twórczy wyczerpał się i w tych rozmaitych doktrynach, które powołują się czasem na kabałę utożsamianą bezpodstawnie z rzekomym ezoteryzmem zachodnim, niewiele pozostało z pierwotnej kabalisryki. Chrześcijański Zachód nigdy nie zrodził ezoterycznej tradycji trwałej, mocno zakorzenionej i zbudowanej na łańcuchu przekazów i liczącej stulecia historii. Kościół dysponował zbyt potężnymi środkami polityczno-religijnej cenzury, żeby pozwalać przez dłuższy czas na szerzenie konkurencyjnej wizji świata duchowego. Jeszcze dzisiaj wystarczy posłuchać potępień, jakie z ust kościelnych hierarchów, którym trudno pogodzić się z tym, że konkurencyjne doktryny naruszają terytorium uznane za wyłączną własność Kościoła, padają pod adresem sekt religijnych. Jeśliby jakaś grupa zainteresowanych żydowskim ezoteryzmem chrześcijan zorganizowała się w celu studiowania i praktykowania tego ezoteryzmu, zapewne spotkałaby się z gwałtownym sprzeciwem władz kościelnych i naraziła na ekskomunikę, a nawet wieczne potępienie. Poza tym zostać kabalistą to nie tylko związać się z tradycją ezoteryczną, ale także być do tej tradycji przyjętym. Niewielu autentycznych kabalistów gotowych byłoby, nawet w dzisiejszych czasach, podjąć dwoiste ryzyko, jakie wiąże się z inicjacją znaczniejszej liczby nieżydów: z jednej strony nigdy nie można wykluczyć zdrady, z drugiej trzeba brać pod uwagę wrogie nastawienie Kościoła. Nie można też lekceważyć faktu, że kabalistyka jest z trudem akceptowana przez wielkie odłamy ludu żydowskiego. Większość reformowanych i konserwatywnych rabinów uważa ją za czystą aberrację, a w judaizmie ortodoksyjnym zajmuje ona pozycję zupełnie marginalną. Jedynie chasydzi nadal uznają, że jest wiarygodna - podobnie jak nieliczni rabini wywodzący się ze wspólnot Afryki Pomocnej i Wschodu. W tych środowiskach, i w żadnych poza tym, myśl kabalistyczna cieszy się szacunkiem, dzięki czemu odgrywa istotną rolę w życiu religijnym i intelektualnym. 40 KABAŁA Jeśli przyjdzie dzień, kiedy kabała znowu umocni swą rolę w religijnym życiu żydowskim, stanie się też dostępniej sza dla innych. Wydaje się jednak, że nie nastąpi to rychło. Pozostaje zainteresowanie szerokiej wykształconej publiczności, którą z pewnością należy zachęcać do otwierania perspektyw, oraz czytelników aktualnych erudycyjnych, filozoficznych i historycznych prac z dziedziny żydowskiego ezoteryzmu. Oczywiście lektura książek o kabale z nikogo nie zrobi kabalisty, ale przynajmniej przygotuje grunt na przyszłość, dzięki temu nie znikną bowiem pewnego rodzaju szpary w szczelnych ścianach systemów myślowych i kulturowych w obrębie religii i gnozy. Odkrywając pejzaże tak egzotyczne, tak często zbijające z tropu, współczesny człowiek jako wytwór historii świeckiej uświadomi sobie, że istnieją nieznane światy duchowe, których nie podbiła nauka, które nie są wydane na jej łaskę i niełaskę. Pojmie, że stanowisko radykalnie agnostyczne jest także owocem określonej kultury religijnej, chrześcijaństwa, które zostało zla-icyzowane, gdyż były w nim tereny do zlaicyzowania - jak zrozumiał to doskonale Henry Corbin - a mianowicie autorytet i magisterium gwarantujące ład dogmatyczny oraz polityczna władza oddziaływania na umysły. Próby przedstawienia i wyjaśniania metod i koncepcji kabalistów to dzisiaj jedyny płodny teren, który pozwala zachować integralność ezoteryzmu, nie narażając go na niewłaściwe wykorzystanie przez okultyzm, a przede wszystkim zabezpiecza go przed popadnięciem w całkowite zapomnienie. Nie nadszedł jeszcze czas żniw. Trzeba dopiero wyorać bruzdy w kamienistej często glebie historii religijnych i filozoficznych idei kabalistyki, torować sobie drogę przez niezbadane lasy - setki ważnych dzieł pozostaje nadal w postaci manuskryptów - cierpliwie, rygorystycznie i powściągliwie wydobywać na światło dnia wyczuwalne jeszcze pulsowanie, ukryte życie tej koncepcji świata człowieka i Boga, która czeka na godzinę przebudzenia i wskrzeszenia. Naszym zdaniem chodzi raczej o podtrzymywanie płomienia kaganka niż o rozpalanie wielkiego ognia, w którym można spłonąć, zamiast się przy nim ogrzać czy skorzystać z jego światła. Taki jest nieunikniony los 41 CHARLES MOPS1K wszystkich systemów myślowych, które zrywają z historią albą są z niej usuwane - nie z powodu swej wewnętrznej wartości, ale wskutek ideologicznych i politycznych walk przeciw nim podejmowanych. Oby to, co zostało żywe z prawd prześladowanych przez Historię, znalazło schronienie w bibliotekach i uniwersyteckich wykładach - do dnia, kiedy znowu zwróci się w tę stronę spojrzenie ludzi. Skoro te prawdy miały szczęście i są nadal przekazywane w środowiskach, w których się zrodziły, w których wykiełkowały i wydały na świat pierworodne potomstwo, niechaj trwają w milczeniu, żeby nie zginąć. Ezoteryzm wymaga dyscypliny łączącej wystawianie samego siebie na widok i jednocześnie skrywanie. Jeśli ktoś chce zostać kabalistą, musi się temu podporządkować. 5. ICD rffiT iBninwniiaMiwaififip1* Jipa nnnSi p1! nrm nm S3 -m un n* jni ion i'1* »•> T"' «* 'n -m TMOT p-in iov oj rrn» ów1) ti')t < yit"™ v'1"1'1 y""i nnx nriK rrnu rr n* n1 rr rr rr rf TV