Talcott Farsons. STRUKTURA SPOŁECZNA A OSOBOWOŚĆ. Warszawa 1969 PANSTWOWE WYDAWNICTWO EKONOMICZNE. Treść. Aałonind Kłoskowskc-Teoria socjologiczna Talcotta ParsonsaWstęp Część 1. Perspektywy teoretyczne Superego a teoria systemów społecznych. Symbol ojca. Ocena w świetle teorii psychoanalitycznej i socjologiczne jTabu kazirodztwa a struktura społeczna i socjalizacja dziecka. Struktura społeczna a rozwój osobowości: wkład Freuda w integrację psychologii i socjologii Kilka refleksji nad zagadnieniem psychosomatycznych relacji między zdrowiem i chorobą ść Il. Etapy cyklu życiowego Klasa szkolna jako system społeczny pewne funkcje Klasy szkolnej w społeczeństwie amerykańskim Młodzież w społeczeństwie amerykańskim Charakter a społeczeństwo (napisane wraz z Winstonem Wbiłem) . Interpretacja teorii RiesmanaO zdrową starość Część Ul. Zdrowie i choroba W. Definicje zdrowia i choroby w świetle amerykańskiego systemu wartości i struktury społecznej. Il. Ghoroby psychiczne i, rozbicie duchowe': rola psychiatry i duchownego 12. Kilka uwag w sprawie socjologii medycyny. Bibliografia dzieł Talcotta Parsonsa. I ndeks. Teoria socjologiczna Talcotta Parsonsa. W teoretycznym nurcie współczesnej socjologii zachodniej Talcott Parsons zajmuje miejsce wybiloe. Fakt ten uznawany jest zarówno przez jego zwolenników, jak i przez licznych krytyków. Teoria Parsonsa wyrosła z oddziaływań europejskiej socjologii przełomu XIX i XX w., wśród których naczelne miejsce przypada wpływom Maxa Webera i 8. Durkheima. Parsons nie tylko zdołał wchłonąć i zsyntetyzować elementy bardzo różnych nurtów socjologii humanistycznej, lecz wyszedł poza granice jednej dyscypliny, sięgając do pokrewnych nauk społecznych, a także przenosząc zainteresowania na grunt nauk przyrodniczych. Jego heidelberska rozprawa doktorska miała za przedmiot koncepcje kapitalizmu w niemieckich naukach społecznych. Wówczas zetknął się on bezpośrednio z myślą Marksa, której wpływy oddziałać na niego mogły również poprzez studia nad Weberem. Parsons pozostał jednak nie tylko niechętny ideologii marksizmu, lecz także daleki jego teorii ekonomicznej t. W dziedzinie ekonomii oddziałały na niego najsilniej pewne koncepcje Sombarta, Veblena, Marshalla, a nawet teoria uczuć moralnych Smitha, a więc pomysły teoretyczne, które w ekonomii współczesnej krytykowane są z racji ich psychologizmu. Parsons cenił te teorie właśnie za. 4 Parsons studiował Marksa w związku ze swą pracą doktorską. Polemizował z nim również w artykule Socjał Classes and Class Conllict in the Light of the Recent Socjała-gięci Theory, przygotowanym na stulecie Manifestu Komuni (ycznego (Por. Essays in Sociological Tbeory: Bure and A, pplied. Nowy Jorb 19481. Teoria socjologiczna Tdlcotta Parsorsapróbę analizy zagadmeń z pogranicza ekonomii, socjologii i psychologii społecznej. Studia nad pracami Pareta i wpływy jego amerykańskich uczniów zwróciły zainteresowania Parsonsaku koncepcji społeczeństwa pojmowanego przez analogię do biochemicznej całości organizmu. Do późniejszych kontaktów Parsona z teoriami psychologicznymi powrócimy ICSZCZXB. Parsons rozwinął zatem swoją teorię socjologiczną opierając się na bardzo różnorodnych elementach. Zsyntetyzował je, przyjmując za fundament teoretyczny koncepcję działania, jako ogólnej płaszczyzny odniesień służącej analizie zjawisk społecznych. Koncepcja działania jako świadomego i celowego aktu jednostki ludzkiej, kształtowanego przez zewnętrzne wpływy społeczne, najściślej wiąże tę teorię ze stanowiskiem Webera z jednej strony, zaś Durkheima-z drugiej strony. Dynamiczna koncepcja rzeczywistości społecznej jako rezultatu aktywności człowieka, dążącego do zaspokojenia naturalnych potrzeb w procesie pracy, której formy określa społeczeństwo i kultura, najwcześniej sformułowana została w filozoficznych i ekonomicznych pismach Marksa, których część, pozostała jednak nieznana aż do lat trzydziestych naszego stulecia. Mimo że Parsons jest obcy temu nurtowi tradycji naukowej, należy pamiętać o jej wkładzie w gruntowanie fandamientalnychi uniwersalnych koncepcji współczesnej nauki o społeczeństwie. W początku XX w.zarówno lrdncuska szkoła socjologiczna jak i formaliści niemieccy i Max Weber przyjmowali za punkt wyjścia teorii określenie zjawiska społecznego jako aktu powiązanych ze sobą ludzkich działań. W Polsce Florian Złamieckirównolegle z Parsonsem sformułował ogólną teorię socjologiczną, zgodnie z którą społeczne działanie stanowi podstawowy system społeczny i element bardziej złożonych systemów osobowości, stosunków i grup społecznych. Dzieła Parsonsa, ściśle zrośniętego z amerykańskim środowiskiem naukowym, zyskały jednak znacznie większy rozgłos i wpływy niż prace polskiego uczonego. Nie bez znaczenia był tu również fakt, że Parsonsa cechowała większa elastyczność, . Teorie socjologiczna Talcotta Parsonsamanifestująca się w kolejnych zabiegach dostosowania własnych prób syntezy do nowych tendencji teoretycznych i rezultatów badań empirycznych. Jak wspomniano, Parsons ma zarówno zwolenumków, jak i licznych krytyków. G. W. Mills w książce poświęconej stanowi i perspektywom socjologii amerykańskiej obrał osobę Parsonsa za główny przedmiot krytyki, zwróconej przeciw przerostom tendencji abstrakcyjnych w pracach twórców ogólnych, wielkich teorii"'. Znaczne krytyczne zainteresowanie budzi również teoria Parsonsa wśród socjologów krajów socjalistycznych. Wobec wielości nurtów i rozmaitych cech charakteryzujących współczesną socjologię zachodnią, w tym także amerykańską, Parsonsa nie można obarczać rachunkiem wszystkich jej wad ani kredytem wszystkich zalelZewzględu na teoretyczne powiązania i wpływy należy jednak uznać go za zjawisko zasługujące na uwagę specjalistów. Pierwszą książkę Parsonsa ukazującą się w przekładzie polskim należy, jak sądzę, poprzedzić informacjami o charakterze ogólnym, na jakie pozwala szczupły zakres wstępu. Zasadnicze koncepcje teoretyczne Parsonsa, które skrystalizowały się w początku lat pięćdziesiątych, można spróbować zamknąć w następującej, krótkiej charakterystyce. Podstawową płaszczyznę odniesień analizy zjawisk społecznych stanowi koncepcja działania ludzkiego, pojętego jako system. Działanie realizuje się w sytuacji, na którą składa się aktywny podmiot i jego ludzki partner, uczestniczący we wzajemnych reakcjach, przedmioty fizyczne, nie reagujące w toku interakcji, oraz przedmioty kulturowe-zobiektywizowane symboliczne elementy tradycji kulturalnej, a zwłaszcza normy i wartości. W Interpretacji działań Parsons, wzorem Webera, kładzie szczególny nacisk na ich cel, zaś wzorem Durkheima-na ich normatywne określenia. Działania ludzkie pojęte są jako długi łańcuch wyborów, wyznaczonych przez cel dążenia i kulturowe kryteria wartości. Skierowanie działania na cel, czyli. A O W. Mili s. Tbe Sociologtcal lmagination. Nowy Jorb 1959. Teoria socjologiczna Talcottd Parsonsajego orientacja, przejawia się w dwóch zasadniczych typach: orientacji motywacyjnej, właściwej jedynie jednostkom ludzkim, i orientacji na wartości, określającej także działanie zbiorowości. Pierwszy typ orientacji, który szczególnie ściśle wiąże się z funkcjonowaniem osobowości, obejmuje trzy subkategorie: działanie poznawcze, katektyczne i wartościujące. Kategorie te składają się w zasadzie na każdy akt ludzki, któraśz nich może jednak dominować nad innymi, zabarwiając w szczególny sposób konkretne działanie. Katektyczna orientacja działań polega na dążeniu do pew-nych celów odczuwanych jako źródło przyjemności i zaspokojenia oraz na odrzucaniu innych. Kateksja pojęta jest zatem jako mechanizm wybiórczych reakcji osobnika. W pewnych interpretacjach Parsonsa jest ona utożsamiana z mechanizmem nagród i kar w rozumieniu teorii zachowania. Koncepcja ta wywodzi się jednak częściowo z bardziej tradycyjnych pojęć woluntarystycznej filozofii na temat regulacji ludzkich dążeń. Dwie pozostałe subkategorie orientacji motywacyjnej nie wymagają bliższego wyjaśnienia. Zasługuje natomiast na wspomnienie jedna jeszcze klasyfikacja typów działań społecznych, uwzględniająca rozróżnienie orientacji instrumentalnej i ekspresyjnej. Pierwsza polega na poszukiwaniu środków realizacji celu, druga zmierza do bezpośredniego zaspokojenia pragnień, uzyskania zadowolenia i wiąże się najściślej z motywacją katektyczną. Oba te typy orientacji stosowane są w analizie zarówno całych systemów społecznych, jak i osobowości. Koncepcja działań ludzkich, których najogólniejszy mechamzmw pojęciu Parsonsa został powyżej zarysowany, stanowi element analizy bardziej złożonych systemów, tj, systemu społecznego, osobowości i kultury. Zgodnie z funkcjonalna-strukturalnym charakterem swej teorii, w tych trzech kategoriach złożonych tworów społecznych widzi Parsons całości współzależnych i uporządkowanych elementów. Struktury bardziej złożone wyłaniają się przy tym ujęciu z bardziej elementarnych, ale nie mogą być zredukowane do ich sumy. W rzeczywistości empirycznej system społeczny, osobowość. Teoria socjologiczna Talcotta Parsonsai kultura stanowią jedną całość, w ujęciu analitycznym zostają wyodrębnione jako struktury funkcjonujące, odmienne od siebie wzajemnie i od swych elementów składowych, lecz analizowane przy zastosowaniu tej samej płaszczyzny odniesień, którą stanowi charakteryzowany poprzednio system działań. Zasady wyodrębnienia każdego z trzech systemów nie mogą być tutaj przedmiotem specjalnej analizy. Nie zawsze też są one dostatecznie wyraźnie przedstawione w teorii Paursonsa. Wiele niejasności powstaje zwłaszcza w określeniu stosunku systemu społecznego i kultury'. Nie można jednak pominąć najogólniejszych przynajmniej uwag na temat podstawowych i uniwersalnych funkcji, manifestujących się w obrębie każdego systemu. Funkcje przystosowania i osiągania celów wiążą każdy system z środowiskiem zewnętrznym: na wewnątrz systemu realizują się funkcje integracji i zachowania wzoru działań, właściwego dla każdego systemu. Ta ostatnia funkcja zapewnia systemowi trwanie we właściwym mu układzie, stanowi rację ujmowania składających się nań elementów jako całości, wyodrębnionej spośród murach elementów rzeczywistości i innych możliwych konfigaracji. Wszystkie osobowości, systemy społeczne i kultury realizują wskazane cztery podstawowe zadania. Różne typy systemów realizują jednak te funkcje w swoisty sposób. Swoistośćtę wyprowadza Parsons z pięciu par alternatywnych wyborów sposobu działania, które nazywa zmiennymi wzoru (puc (era vdriab (es) . Ta koncepcja Parsonsa okazała się bardziej od inmych płodna w inspiracji badań empirycznych, toteż warto jej prezentacji poświęcić nieco więcej miejsca, jakkolwiek podobnie jak innych przedstawionych koncepcji-nie można. ś We wcześniejszych pracach Parsons ujmował kulturę jako zjawisko o lanym poziomic niż pozostałe dwa systemy, później uznał ją za układ ró-wnorzędny z systemem społecznym i osobowością. Nigdy jednak nie pro-bował wskazać w zAsłosowaniu do analizy materiałów empirycznych, gdzie przebiegać ma granica w honsOubcT systemu buUuyi osobowości, skoro osobowość stanowi m, in.internalizację kołuj, zaś system społeczhyskłada się m.in.z kulturowo określanych ról. Główną podslewę charakterystyki teorii Parsoasa stanowią tutaj Toward c Generał Theory of AcUoa (Cambridge 1951) i The Socjał System (Nowy Jorb 1951) . Teoria socjologiczna Talcotta Parsonsdjej przyjąć bez zastrzeżeń. Przystępując do działania o jakimkolwiek charakterze i skali, działający musi według Parsonsarozstrzygnąć, czy czynność jego będzie: a) nastawiona na bezpośrednie zaspokojenie emocjonalne czy uczuciowo neutralna, b) związana ze specyficznym aspektem sytuacji, np.jedną wycinkową rolą partnera, czy z całościowo ujętą sytuacją, c) czy będzie traktowała przedmiot działań jako przykład uniwersalnej kategorii, czy odniesie się do niego w sposób podyktowany osobistymi partykularnymi względami, d) czy uwzględni status przypisany, czy osiągnięty status partnera, e) czy przyjmie orientację egoistyczną, podyktowaną własnym interesem, czy kolektywistyczną, uwzględniającą interes zbiorowy 8. Wszelkie logicznie możliwe kombinacje tych dziesięciu wariantów wyboru mają według Parsonsa określać w zasadniczy i charakterystyczny sposób każdy system społeczny, kulturę i osobowość. W związku z tą koncepcją powstaje przede wszystkim problem, dlaczego te właśnie i tylko te zmienne cechy działań, ułożone w pary alternatyw, pełnić mają podobną fukcję. Bez trudu można byłoby zaproponować kilka innych par cech opozycyjnych, możliwych do wykorzystania w analizie działań społecznych, np.podporządkowanie-dominacja, współpraca-współzawodnictwo, bierność-aktywność. Liczba i charakter przyjętych przez Parsonsa zwlenmychwzoru wiążą się z genezą tej koncepcji, którą sam autor wyraźnie określa: . Zmiennie wzoru stanowią rozwinięcie przeciwstawienia Gemeinschdft i Gesellschdft w teorii P. Toenumesa. Stąd ich zakres i dychotomiczny charakter przeciwstaw. 4 Zmienne wzoru w oryginałach noszą następujące nazwy: a) Aiiec (wiły-allectwe neutralltyb) Specificity-dillusenessej Universalism-puticularismd) Quallty (aserlpuon) -perlotmancee) Self-oziema (jon-collectbe oriertatlon. F T. P a r s o n s. The Prospects ot Sociological Theory. W: Esseys in Bociological Theory, jw.s.159-160. Teoria socjologiczna Talcotta Parsonsdnych cech. Przy całym uznaniu roli toenniesowskiej charakterystyki typów społecznych w historii socjologii, trudno przyjąć, aby mogła ona stanowić źródło wyczerpującej analizy wszystkich układów działania społecznego. Sam Parsons explicite nie przypisuje jej takiej roli. Koncepcja zmiennych wzoru służyć może za przykład, jak wiele jest dowolności i przypadkowości w tym pozornie rygorystycznym systemie analizy zjawisk społecznych. Mimo tych zastrzeżeń trzeba uznać, że zmienne wzoru bywały z powodzeniem stosowane w interpretacji zjawisk społeczno-kulturowych, czego przykładem mogą być rozdziały niniejszego tomu, poświęcone amerykańskiemu charakterowi narodowemu lub zawodowi medycznemu. Jak wspomniano poprzednio, zmienne wzoramają służyć zarówno analizie systemów społecznych wielkich wymiarów, jak i kultury i osobowości. Zagadnienia osobowości stanowią główny temat studiów zawartych w niniejszym tomie, należy zatem poświęcić obecnie uwagę tej dziedzinie teorii Parsonsa. Artykuły zgromadzone w zbiorze, któremu sam autor nadał tytuł Strukturą spod osobowość, pochodzą z lat 1952-1963. Wszystkie podstawowe koncepcje Parsonsa miały już podówczas za sobą dłuższy okres rozwoju i uległy pewnej ewolucji. Odnosi się to również do koncepcji osobowości, która została sformułowana w tomach, wydanych po raz pierwszy w 1951 roku pod wpływem innych nieco inspiracji niż-dominująca w tej dziedzinie rozważań Parsonsa w późniejszych latach-orientacja psychoanalityczna. W okresie powstawania Towdrds o Generał Theory of *cNonoraz The Socjał System Parsons formułował swoją koncepcję osobowości głównie w polemice ze stanowiskiem behawiorystyczniei naturalistycznie aoiientowanej psychologii. Ze względu na przyjmowaną jako podstawę analizy płaszczyznę odniesień w postaci systemu działania, teoria Parsonsa może być nazwana behawioralną, ale nie behawiorystyczną. Sam autor zabiegał o wyraźne przeprowedzenie linii podziału między tymi dwoma stanowiskami. We wcześniejszych pracach używał wprawdzie jeszcze zamiennie terminu, zachowanie". Teoria socjologiczna Talcotta Pdrsonsa. (behdviour) i, działanie" (deliom, później jednak zaniechał także podobnej praktyki. Mimo zainteresowania teoriami biochemicznymi i fizjologicznymi, wyrażającego się m.in.w studiach nad pracami W. Cannona, i mimo kontaktu z psychologami takimi jak P. Tolman i 8. P. Skinner, Parsons nie poszedł wzorem pozytywistów ani w kierunku poszukiwania analogii między reakcjami ludzi i zwierząt, ani zagłębiania się w analizie funkcji organizmu jako klucza do zrozumienia działania ludzkiego. Organizm ujmował jako źródło impulsów o charakterze czysto napędowym, nie decydujące ani o motywacji, ani o kierunku działania. Podstawowym elementem analizy osobowości są nie impulsy, ale potrzeby-dyspozycje, określane przez usytuowany poza organizmem cel i społecznie ukształtowane mechanizmy działania. Osobowość nie może być adekwatnie zanalizowana przy pomocy behawiorystycznego wzoru podniety i reakcji, człowiek charakteryzuje się bowiem nie tylko zdolnością do reakcji, lecz i do promcji, tj.charakteryzuje się długimi ciągami działań, nie wywołanych przez podniety zewnętrzne, lecz kontynuowamch, przerywanych i podejmowanych pod wpływem motywacji wewnętrznej, czerpanej ze źródeł nagromadzonych zasobów doświadczenia, płynącego z kontaktów z innymi ludźmi, obejmującego wyobrażenia cudzych postaw, oczekiwania cudzych reakcji. Proakcja nie pełni funkcji homeostatycznych, nie polega jedynie na przywróceniu zakłóconej równowagi stanu organicznego, lecz prowadzi do tworzenia czegoś nowego. Ów twór, który Parsons ma tutaj na myśli, stanowi kultura. Parsons pisał: ".. Wiedza o zachowaniu szczura, który radzi sobie ze swymi zadaniami, może być zastosowana tylko do małego wycinka wielości wydarzeń, stanowiących historię osobowości. Nie pomaga nam na przykład w zrozumieniu, jak uczony zabiera się do konstruowania teorii czynności społecznej i jak komunikuje ją swoim koleyyryą 664 ż. 4 Stanowisko sformułowane wspólłie z M. A. Murrayem w: Towetds a Generał Theory ą: Action. Teoria socjologiczna Talcottd ParsonsdOsobowość wiąże się z systemem s-połecznym poprzez role które jednostka odgrywa, z kulturą zaś przez zinternalizowanenormy i wartości. Analiza jej nie jest zatem możliwa w oderwaniu od poznania struktury społecznej. W artykule z 1948 r. Parsons krytykował klinicystów, stosujących koncepcje psychoanalityczne do konstruowania ogólnej teorii osobowości bez odnoszenia jej do danej struktury społecznej. Jednocześnie jednak deklarował własne zainteresowania teorią Freuda, które rozwinęły się w następnych pracach, a zwłaszcza w książce Family, Socialization and lnleraction Ptocess (l 955) . W książce tej wykorzystał Parsons podstawowe koncepcje Freuda, odnoszące się do psychoseksualnych faz rozwojowych osobowości, wiążąc je jednak z analizą funkcji systemów społecznych, pod kontrolą których rozwój kolejno się realizuje, i układu podstawowych stosunków społecznych, w których dziecko odgrywa rolę partnera. Również do interpretacji podstawowych elementów osobowości w ujęciu Freuda wprowadza Parsons społeczne kategorie analizy. Tym zagadnieniom poświęcone są właśnie pierwsze rozdziały niniejszego zbioru. Zasadnicza teza Parsonsa głosi, że nie tylko superego stanowi zinternalizowany wyraz kontroli społecznej, lecz również ego określone jest przez czynniki społeczne. Zakres społecznych uwarunkowań jest Parsons skłonny rozciągnąć w końcu i na id, gdyż jako źródło motywacji wiąże się ono z koncepcją potrzeb-dyspozycji i uznane zostaje za rezultat kateksji, internalizacji i identyfikacji. Można zatem stwierdzić, że podobnie jak w stosunku do teorii behawiorystycznych, tak i w stosunku do psychoanalizy, interpretacja Parsonsa zmierza w kierunku ograniczenia naturalizmu i usocjologicznienia. Nie oznacza to jednak, aby ta koncepcja osobowości nie budziła zastrzeżeń także z socjologicznego punktu widzenia. Zarzuty, ściśle związane z materiałami tego tomu, budzi nadużywanie uniwersalistycznych interpretacji kulturowo określonych właściwości osobowości i struktury społecznej. Parsons przyjmuje tu często bezkrytycznie stanowisko Freuda, nie wy. Teoria socjologiczna Talcotta Parsonsa. korzystując bogatego dorobku krytyki pod adresem antropologii kultury. Przykładem takiego stanowiska jest przedstawienie roli ojca, związane ściśle z koncepcją kompleksu Edypa. Parsons przemilczał całkowicie odniesioną do tego zagadnienia krytykę Malinowskiego, której tezy znalazły potwierdzenie u innych badaczy'. Tabu kazirodztwa ujmuje on również jako powszechnik kulturalny, stosując w istocie tę samą procedurę, za którą krytykował psychoanalityków-klinicystów w swych wcześniejszych pracach. Zebrane w tomie tym studia mogą odegrać dwojaką rolę: dla części czytelników, którzy interesują się obecnym stanem teorii socjologicznych na świecie, ale ze względu na barierę językową lub z innych względów nie sięgają do oryginałów, mogą stanowić wprowadzenie do dorobku autora, którego szczególną niewątpliwie pozycję we współczesnej socjologii amerykańskiej poprzednio podkreślano. Z tego punktu widzenia na specjalną uwagę zasługuje studium, otwierające tom. Jakkolwiek autor koncentruje się tu na zagadnieniach interpretacji psychoanalitycznej teorii osobowości, są tu jednak zawarte również podstawowe sformułowania odnoszące się do ogólnej teorii socjologicznej Parsonsa, zwłaszcza do koncepcji są stemu społecznego. Skrótowa forma prezentacji zrębów własnej teorii skłoniła przy tym autora do rzadkiej u niego jasności i zwięzłości oraz względnej prostoty wykładu. W połączeniu z informacjami, które starano się zawrzeć w niniejszym wstępie, rozdział ten może zatem posłużyć za wprowadzenie do studiów nad całokształtem teorii Parsonsa, wymagających już jednak dalszej, rozległej i trudniejszej lektury. Niezależnie od tej roli inicjującej książka może zainteresować wielu czytelników ze względu na merytoryczną zawartość dalszych rozdziałów. Obraz problemów współczesnego społeczeństwa amerykańskiego i jego kultury, przedstawiony tutaj przez Parsonsa, oparty jest na pewnych elementach jego ogólnej teorii, ale może być rozpatrywany bez jej szczegółowej znajomości i niezależnie od jej ostatecznej oceny. Stano 7 Por.np. W, N, St epb a n s. The Oedipus Concept: Cross-Cultutal Eyidence. Nowy r*r*****. Teoria socjologiczna Talcotta Parsonsawisko psychoanalityczne nie jest równie-z szczególnie mocno akcentowane w drugiej, a częściowo i trzeciej części książki. W odniesieniu do problematyki młodzieży sam autor tłumaczy to faktem, że zagadnienia tyczące post-edypalnego okresu latencji (utajenia) wymagają uwzględnienia innych czynników, kształtujących procesy społecznego współżycia, związanych w znacznej mierze z makrostrukturą społeczną, z ogólnym systemem wartości właściwych kulturze. Teoretyczne stanowisko o wyraźnie uniwersalistycznych i schematyzujących tendencjach nie określa w jednakowym stopniu wszystkich prac Parsorsa. Studium poświęcone szkolnictwu amerykańskiemu i analiza riesmannowskiej koncepcji amerykańskiego charakteru narodowego nie wykazują rygorystycznych powiązań z ogólnymi założeniami teorii. W konfrontacji z danymi empirycznymi schematy teoretyczne nie wydają się widocznie czasami samemu autorowi użyteczne. Opracowanie nabiera przy tym nieco impresjonistycznego charakteru, ma jednak walory informacyjne. Qharak (erystyka szkolnictwa amerykańskiego z jego procesami selekcyjnymi oraz zestawienie roli rodziny i grup rówieśniczych w formowaniu cech osobowości stanowią istotny wkład do obrazu współczesnego społeczeństwa amerykańskiego, nawet jeśli nie jest to obraz we wszystkich szczegołach obiektywny. Zwłaszcza gdy autor poszukuje danych porównawczych w literaturze na temat krajów socjalistycznych, czerpie je z prac amerykańskich, sowietologów", z wszelkimi wynikającymi stąd obciążeniami. Szkice wchodzące w zakres socjologii medycyny, podobne charakterem do poprzednich, stanowią przykład problematyki tej nowej dziedziny socjologii, w której zresztą Parsonsa można uważać za pioniera, analiza społecznego stosunku pacjenta i lekarza stanowiła bowiem jedną z pierwszych prób zastosowania jego koncepcji teoretycznych do konkretnej sytuacji społecznej. Jakkolwiek Parsors sam nazywał się, nieuleczalnym teoretykiem", miał kontakt z licznymi studiami empirycznymi poprzez współpracowników reprezentujących-jak G. Klucbitohn-antropologię kultury lub jak 8. Bałeś, S. Stoulier, 2-Struktura społeczna a osobowość. Teoria socjologiczna Talcotta Parsonsa. M. Zelditch-różnorodne dziedziny ścisłych badań empirycznych. Jak wspomniano, użyteczność praktyczną wykazało zastosowamiewielu cząstkowych koncepcji jego systermu, np.koncepcji rodziny nuklearnej, zmiennych wzoru, zróżnicowania funkcji instrumentalnych i ekspresyjnych. Krytycy systemu Parsonsa stwierdzają, że jego całość nie daje się zastosować ze względu na wewnętrzne rozbieżności i niekonsekwencje, brak precyzji wielu podstawowych pojęć i zbytnią abstrakcyjność': . Do szczególnie krytykowanych punktów tej teorii należy zasada izomorfizmu, zgodnie z którą wszystkie systemy działań, niezależnie od charakteru (system społeczny, osobowość, kultura) i skali (mikrostruktura, makrostruktura) prezentują ten sam schemat funkcjonalna-struktdralnyi mogą być z pożytkiem badane przy pomocy identycznych założeń, metod i pojęć. Socjologowie radzieccy krytykują system Parsonsa i zbliżone teorie socjologii działania przede wszystkim za ograniczenie zainteresowań do świadomych i celowych czynności ludzkich o charakterze interakcji i pomijanie zjawisk żywiołowej działalności, uwarunkowanej sytuacją ekonomiczną i wikłającej ludzi w układy nie uświadomionych zależności*. W związku z ideologicznymi implikacjami teorii zarzuca się często Parsonsowi, że jego koncepcja systemu społecznego, jak wszelkich systemów działania, ma statyczny charakter, kładzie bowiem nacisk na procesy zachowania granic systemów, podtrzymywania właściwych im wzorów i eliminacji napięć, zmierzających do ich rozkładu, jako na jedną z głównych funkcji systemu. Taki zarzut formułował m.in.w stosunku do Parsonsa G. W. Mills. Sam Parsons protestował przeciw podobnej interpretacji swoich koncepcji, jakkolwiek ich elementy dają podstawę do tego rodzaju krytyki. Wybitna pozycja Parsonsa we współczesnej socjologii za. 6 Zbiór krytycznych analiz zawieja zwłaszcza: The Socjał Tbeories of Talcot Parsonspod red. Maxa Blacka. Preotice Hall 1961. Najostrzejsze stanowisko brytyczne zajęli w tym tomie A. L. Baldwin. U. Btorfenbrenner, M. Blach. Teorię Parsonsa uwzględnili t.i 2. I-oomis w zbiorze analiz Madera Socjał Theorles. Priaceton 1961. 8 N. W. N o wi k o w. Sowriemiennaja butżueznaja socyowgija i, socyalnyj behawioryzm". W: Fiłosofija merksizma i neo-pozlCwizma Mosbwa 1963. Teoria socjologiczna Talcotta Parsonsachodnlej wiąże się niewątpliwie z faktem, że w okresie dominacji zatomizowanych badań empirycznych i cząstkowych koncepcji dał on impuls w kierunku generalizacji, wiążących w całość disiectd membrd prablematyki i wniosków. Ambicję Parsonsa stanowiło od dawna pałączenie nurtu empirycznego i teoretycznego. W szkicu poświęconym perspektywom teorii socjologicznej z 1950 r. Parsons pisał: . Z całą emfazą chcę stwierdzić, że ogólna teoria, na którą położyłem taki nacisk, może być uzasadniona o tyle tylko, o ile rzutuje na płaszczyznę badań, dostarczając im, jako płaszczyzny odniesień, ogólniejszej podstawy konceptualizacyjnej, określenia problemów i hipotez i wielu operacyjnych pojęć"8. Fakt, że teoria Parsonsa nie zdołała spełnić w całej rozciągłości tego zadania, tym bardziej przyczynia się do uwypuklenia jego potrzeby i wagi. Antonina Kłosków ska. Wstęp. Eseje zebrane w tej książce napisałem w ciąga ostatnich dziesięciu lat. Idąc za radą kilku kolegów włączyłem tu również pracę Superego a teoria systemów społecznych, która jest najstarsza ze wszystkich tu zamieszczonych. Wydaje się, że jest ona dobrym punktem wyjścia do wszystkich późniejszych rozważań, jest bowiem poświęcona teoretycznemu sformułowaniu powiązań między systemem społecznym a osobowością jednostki. Rozpatrywane tam są nie tylko statyczne aspekty tego związku, lecz również wpływ systemu społecznego na przekształcanie się wzoru osobowości w różnych fazach cyklu życiowego oraz na trwałe przystosowanie społeczne i na patologię tego przystosowania t. Rozdział ten jest streszczeniem zasadniczych zainteresowań autora, który ze swej perspektywy socjologa uznaje jednak ważność psychoanalitycznej teorii osobowości dla integracji socjologii i psychologii, a szczególnie ważność stosunku mię-Izy motywacją do pełnienia ról społecznych a kontrolą ich pełnienia przez mechanizmy normatywne. Problem ten, w różnych ujęciach, dominuje we wszystkich pięciu esejach pierwszej części tej książki. Kolejność tych esejów odpowiada Kolejności ich powstawania, obrazując w ten sposób rozwój. 84 escze jedną przyczyną zamieszczenia tułaj tej pracy jest jej@eosi 4 g 4 lność. Była o 8 a pierwotnie publikowany w Psychiatry (luty 1952) i przedrubowana jako I rozdział ł 94 łbi T. Parsonsa, R, P. Bal esa i 8. A. Shllsa. Worb@g Papers in the TheoG 94 Action (l 953) , btóra jest już wyczerpana i w tej satttej postaci nie będzie wzco*a*a. Wstęp. zainteresowań teoretycznych autora i prób rozwiązania stawianych sobie prablemów. Pierwsze dwa eseje zostały napisane natychmiast po ukazaniu się dwóch ważnych prac: Towcrd o Generał Theory of Action (wspólnie z Shilsem, Tolmanem i innymi) oraz Thte Socjał System, obie te prace ukazały się jesienią 1951 roku: pierwszy esej tej pracy, jak już zaznaczyliśmy, znalazł się w książce Working Papers in the Theory of Action (napisanej wspólnie z Balesem i Shilsem w 1953 rokuj. Był to pod względem poszukiwań teoretycznych okres bardzo burzliwy. Praca moja. We Socjał System, wyrosła ze współpracy z Shilsem, Tolmanemi innymi socjologami i z długich dyskusji z Balesenu otwiera-moim zdaniem-nowe perspektywy poszukiwań w zakresie stosunku między systemem społecznym a osobowością jednostki*. Jej pierwszy rozdział jest próbą rewizji charakteru i znaczenia oryginalnego wkładu Freuda w dziedzinę teoretycznego zintegrowania problematyki osobowości jednostki i systemu społecznego. Za punkt wyjścia przyjąłem tam zbieżność między poglądami Freuda i Durkheima w zakresie internalizacji norm kulturowych przez osobowość jednostki A. Esej ten jest więc próbą sprecyzowania szeregu ogólnych pomysłów teoretycznych i ich związku z teorią Freuda. Przede wszystkim zaś zawiera on sformułowane po raz pierwszy twierdzenie bardzo, jak sądzę, istotne: internalizacja kultury nie ogranicza się do superego (w terminologii Freuda) , lecz dotyczy ws zystki eh strukturalnych podsystemówosobowości, wyodrębnionych w późniejszych pracach Freuda. Kulminacją tego kierunku rozważań są rozdziały 4 i 5 tej książki, napisane 5-8 lat później. Rozdział drugi. Symbol ojca, jest próbą kontynuacji tego samego ogólnego podejścia, jednak z nieco innej strony. Po. A Zagadnienia te opracowano w dwóch ważnych rozdziałach bsiąiki The Bocim Sy-stew, a mianowicie w rozdziale VI. Tle Learnlng oJ Role-Expee (ations, poświęconym so. cjalizacji dziecka, i w rozdaiale VII, Deyiam żehavior and the Mecharusms of Oo (Tematyka ta wiąże się również z ptoblematyką rozdziału IX, FXpŁessiyetle Socjał Systems. 4 Po powtórnym przeczytaniu pracy Swierdziłem, że istotny jest również problematykę amerykańskich psychologów społecznych, Cooleya, G. M. Meada masa, co też uwzględniłem w późniejszych publikacjach. Socjał Córę ymbols ani wkład w 1 i W. 1, Tho. Wstęp. święcony jest on jednemu z centralnych zagadnień psychoanalizy, rozpatrywanemu w jego aspektach kulturowych i społecznych, a nie tylko w obrębie aroblemałyki sensu strictopsychologicznej. Rozdział ten, podobnie jak i inne rozdziały zamieszczone w I części tej książki, jest, protestem socjologa"przeciw biologizowaniu teorii Freuda, polegającej w tym wypadku na uznaniu, że ojciec jako symbol jest tylko wyrażeniem biologicznej realności ojcostwa. Kładę tam nacisk na znaczenie struktury społecznej, a szczególnie na fakt, że ojciec jest najważniejszym łącznikiem między rodziną a strukturą zawodową wielkiego społeczeństwa. Przy ponownej analizie tego rozdziału uderzył mnie zwłaszcza sposób, w jaki religia robi użytek z symbolu ojca (np.w pojęciu Boga-Ojca) , jak również duże i dotychczas nie wykorzystane możliwości badań analitycznych w tej dziedzinie 8. Pod względem treści i celów trzeci rozdział Tabu kazirodztwo jest ściśle związany z moją następną ważną pracą, napisaną wspólnie z Balesem i innymi, Fomily, Socidizd (jon ond lnterdc (jon Process, opublikowaną w roku 1955. Nad ksigżbą tą dominuje przekonanie, że z małymi i w całości nieistotnymi wyjątkami, mała rodzina (nuclear family) jest powszechną cechą społeczeństw ludzkich. Dwa zasadnicze źródła zasugerowały mi ten punkt widzenia i potwierdziły go: badania porównawcze Zelditcha i przekonanie, że podstawowa struktura małej rodziny, a przede wszystkim koalicja między liderem instrumentalnym i ekspresyjnym, należy do ogólnej klasy strubtur małej grupy. Wykazały to prace poświęcone różnicowaniu się ról w małych grupach w warunkach laboratoryjnych: chodzi nam tu głównie o badania Balesa i Slatera (rozdział V) i wcześniejsze badania Balesa i współpracowników (szczególnie rozdział IV książki Working Popers) . Wydaje się więc możliwe powiązanie freudowskich stadiów. 84 ab wszystkie eseje zamieszczone w tej bsiążce, tah i pierwsze dwa powstały przy Pe 6@Y@szczególnych okazjach. Pierwszy, poświęcony auperego, przedstawiony był w maJ 9@ę 4 oku Sebcji Psychoanalitycznej Amerybańsbiego Towarzystwa PsychiałyócznegoPo 968 s gdy drugi. Symbol ojca, napisałem z okazji konferencji poświęconej naukom PAY 894 szym, filozofii i religii został on opublikowany w ry 4 awnl@wie tej bo@erenEJł: PYmbols and Values: a Socjał Study pod red. Brysoaa, Kinkelslelna I Maclreta. Wst ęprozwoju psychoseksualnego (za pośrednictwem stadium edypalnego) z etapami włączania dziecka w strukturę małej rodziny, począwszy od oralnej zależności od matki, przez etap, falliczny"lub "zależności erotycznej" ("loye dependency') , w którym rozpoczyna się uczenie się instrumentalne, i kończąc na kryzysie edypalnym, wiążącym się z internalizacją superego i ról związanych z płcią. Znajdziemy tu wreszcie próbę bardziej szczegółowego scharakteryzowania procesów interakcji w tym strukturalnym układzie odniesienia: wskazówki w tym kierunku płyną nie tylko z teorii psychoanalitycznej, lecz również z tzw.faz procesu w małej grupie: przez pracę Jamesa Oldsa (rozdział 4) wiążemy tę problematykę z mechanizmami o charakterze psychologicznym w bardziej ścisłym sensie tego słowa. Trzeci esej jest rezultatem tych samych zainteresowań strukturą rodziny i socjalizacją*. Tabu kazirodztwa było przez długi czas w centrum zainteresowań części antropologów społecznych, wiąże się też ze wszystkimi zasadniczymi tematami pracy Family md Socklizd (jon. Ta ostatnia poświęcona jest bowiem powszechności małej rodziny oraz stałości podstawowej struktury ról, zarówno struktury czterech typów ról zróżnicowanych w hierarchicznym aspekcie pokolenia, jak i struktury ról związanych z płcią. Omawiany jest tu też związek tej struktury ról z freudowską koncepcją stadiów rozwoju psychoseksuamegoi rola erotyzmu w tym rozwoju. Jest to więc próba ukazania, jak można różnorodny materiał empiryczny i teoretyczny przedstawić pod kątem widzenia starego, niemal już, klasycznego"problemu antropologii porównawczej. Ostatnie dwa eseje pierwszej części powstały w okresie późniejszym A. Rozdział 4. Strukturą społeczna a rozwój osobowości, jest kontynuacją tego nurtu myślowego, który zapo. i Pracę tę przedstawiłem na londyńskim spo (baniu Britisb Association of Socjał Ambro pologists w styczniu 1954 robu w okresie mego pobytu w Uniwersytecie w Cambridge. 4 Rozdział 4. Struktura społeczna a rozw 4 f osobowo 4@, miał być zamieszczony w to mie wydawanym z okazji IOO-lecie urodzin Freuda: niestety, tom ten w ogóle się nie ukazał. Opublikowałem tę pracę w Psychialy Luty WW. Razdzlał 5 przygotowałem na spotkanie American Psychosomatlc Sociey (4 e@+eal l 95!łh poprzednio nie był on nigdzie publibo wady, . Wstęp czątkowują rozdziały wcześniejsze oraz książka poświęcona rodzinie i socjalizacji: konicentruje się przy tym na powiązaniach między psychoanalizą a socjologią. Twierdzę tam, że używane przez Freuda w późniejszych jego pracach pojęcie, zasady realizmu"dotyczy głównie tego, co nazywa on, relacjami wobec obiektów" (objem relations) , a więc s po ł e c zne g o środowiska jednostki. W związku z tym zmodyfikowałem odpowiednio swą interpretację pojęcia identyfikacji, podkreślając zjawisko doprowadzania jednostki przez proces socjalizacji do uczestniczenia w różnych kolektywach. W tym ujęciu wyraźniejsze stają się związki między, kateksją"a identyfikacją. Trzecią wreszcie innowacją, ściśle związaną z poprzednimi, jest twierdzenie, że freudowskiego pojęcia internalizacji nie można ograniczać do suerego) internalizacja jest nie tylko pojęciem centralnym dla koncepcji ego (co stwierdził już Freud) , lecz dotyczy również id w znaczeniu preedypalnych relacji między obiektami. W rozdziale 5. Kilka refleksji nad zagadnieniem psychosomatycznych relacji między zdrowiem i chorobą, wprowadzono natomiast tematykę istotnie nową, choć związaną z dawniejszymi pracami psychosoc (alogicznymi: istotę przyjemności erotycznej we freudowskim sensie tego słowa. Omawiając poprzednio zagadnienie kazirodztwa wykazaliśmy już, że przyjemności seksualnej nie można traktować jako, instynktu"w dawniejszym, biopsychologicznym sensie tego słowa, lecz jako zgeneralizowany mechanizm działań motywacyjnych w kompleksowym systemie działania. Moje przekonanie o słuszności tego poglądu płynie z dwóch zasadniczo odmiennych źródeł. Jedno z nich wywodzi się z mych zainteresowań wielkimi systemami społecznymi, a szczególnie ekonomicznymi aspektami ich funkcjonowania. Zainteresowałem się przy tym bardziej szczegółowo rolą pieniądza, jako zgeneralizowanegośrodka ułatwiającego pewne typy interakcji społecznych w skomplikowanych systemach-co wykazałem w książce Economy md Socjety (z Neil J. Smelserem, l 956) . Wydaje się, że przyjemność seksualna we freudowskim znaczeniu te. Wst ęp. go słowa należy do tej samej kategorii zjawisk. Drugie natomiast źródło zasugerował mi dawniejszy mój współpracownik, James Olds, który, pracując nad neurofizjologicznymi mechanizmami zachowania, odkrył w mózgu szczura, ośrodek nagrody"?. Koncepcja Oldsa, łącząca dowody neurologiczne i behawioralne, wyjaśniająca istotę mechanizmu nagradzania jest bardzo zbliżona zarówno do mojej koncepcji funkcjonowania pieniądza na rynku, jak i do koncepcji funkcjonowania przyjemności seksualnej w procesie socjalizacji. Rozdział 5 zawiera próbę zarysowania koncepcji mechanizmu generalizacji jako zasadniczej cechy nie tylko systemów działania, lecz wszystkich w ogóle systemów żywych. Wydaje się, że w każdym wypadku istnieje ciągłe przejście od znajdującego się na jednym krańcu języka ludzkiego i różnorodnych wyspecjalizowanych mechanizmów makrospołecznych, a szczególnie pieniądza i władzy (power) w politycznym sensie tego słowa?, przez mechanizmy zasadniczo osobowościowe, w tym również uczucie w sensie freudowskim i przyjemność seksualną, aż do znajdującej się na krańcu przeciwległym przyjemności na poziomie motorycznych zachowań szczura?. Próbuję tu wykazać, że do zrozumienia chorób psychosomatycznych konieczne jest uwzględnienie hierarchii tego rodzaju mechanizmów osobowości, które sprawują, kontrolę"nad procesami organicznymi i są ściśle związane z pewmmisferami funkcjonowania organizmu. Wysoce teoretyczny i spekulatywny charakter tego rozdziału skłonił mnie do zamieszczenia go w części 1, Pezspektywyteoretyczne, chociaż tematycznie związany jest on bardziej z częścią 111. Zdrowie i chorobą. Omawiając zagadnienia związane ze strukturą społeczną i z osobowością w części I tej książki, koncentruję się raczej. 7 Zob. J. O I d s. Self-Stimulation of tbe Brain. ScieBe. Marzec 1957. Podstawy teoretyczne, tego zagadnienia omówione są w pracy tegoż autora: tbe GtoyBh and Suucture o (MoUyes. Nowy Jotk 1956. ś Zob.moją pracę: On the Concept of Political Power, Proceedings of We AmericmJW (osoplical Socjety. T. 107.Czerwiec 1963 nr 3, jak również: On the Coacept of lrflience. Public Opinion Quarterly. Wiosna 19638 Rozdział ten w dużej mierze powstał dzięki dyskusjom z dr. Karłem Pcibramem w Stanford University Medical Scbool. Wstęp na osobowości, podczas gdy w części U-raczej na strubturzespołecznej. Podchodząc do tej sprawy od strony warsztatu badawczego autora należy tu zaznaczyć, że żadna z prac zamieszczonych w częściach U i Ul nie została napisana przed 1958 r., tj.w okresie, gdy jego zainteresowania koncentrowały się niemal wyłącznie na strukturze społecznej i to raczej w powiązaniu ze zjawiskami kulturowymi niż z osobowością. Mimo to zainteresowanie powiązaniami między zjawiskami społecznymi i psychologicznymi utrzymało się na pierwszym planie. W części I zaznaczyłem wyraźnie, że przedstawienie osobowości jako wytworu systemu społecznego małej rodziny jest ujęciem jednostronnym i że należy tu jeszcze rozważyć wpływ większych struktur, istniejących w dzisiejszych społeczeństwach. Jednakże te wielkie struktury (jak np.wyznaczająca role zawodowe struktura biurokratyczna) nie mogą służyć jako pierwotny punkt wyjścia rozważań, gdyż w stosunku do osobowości pełnią one rolę służebną. Nieustannie, a szczególnie w rozdziale 3 (Tabu kazirodztwo) podkreślałem fakt, że mała rodzina z natury rzeczy nie może funkcjonować jako niezależne społeczeństwo. W czterech rozdziałach części li podejmuję problematykę pozarodzinnych związków osobowości jednostki ze strukturą społeczną, bez uwzględniania zagadnień nieprzystosowania, co jest tematem części 111. W rozdziałach tych omawiam cykl życiowy począwszy od okresu edypalnego, gdyż okresy wcześniejsze omówione zostały w części 1. S 4 dzę, że każdy dobry socjolog badając relacje między oso*owościąa strukturą społeczną powinien uwzględnić istnienie szeregu stadiów socjalizacji, nie wyłączając przy tym fazy ostatniej-starzenia się. W pierwszych trzech rozdziałach@części omawiam przede wszystkim te stadia cyklu życiowego, które poprzedzają podjęcie ról człowieka dojrzałego, podczas gdy w rozdziale ostatnim zajmuję się ostatnim głównym stadium-starzeniem się. Powstaje w ten sposób luka, której niestety w tej książce nie zdołałem należycie wypełnić, chociaż w rozdziale 8 znaj. Wstęp. dzietny naten temat więcej niż w innych rozdziałach. Dwa z pominiętych tematów wydają mi się najważniejsze. Po pierwsze, chodzi tu o socjalizację przez kolejne szczeble kariery zawodowej. Chociaż dla młodego człowieka zdobycie niezależności i ustabilizowanego zawodu bywa zwykle dość ważne, jednak zmiany zachodzące w okresie dzielącym zdobycie niezależności od chwili przejścia na emeryturę są na ogół dość znaczne: im większe są one, tym wyższy jest ostatecznie zdobyty status zawodowy. Drugą ważną sprawą jest. socjalizacja w obrębie małej rodziny, przy czym chodzi nam tu przede wszystkim o stosunki między małżonkami oraz między każdym z nich a dziećmi. Szczególnie istotny wydaje się pierwszy okres rodzicielstwa, zwłaszcza, jeśli dziecko rodzi się dopiero w pewien czas po ślubie, zmiany towarzyszące dorastaniu dzieci, ich, wyfrunięciu z gniazdka"i okresowi "dziadkowania". Ten drugi problem jest zresztą ogólnie nie doceniany: rozpatruje się go zwykle wśród zjawisk patologicznych, a nie w perspektywie normalnego rozwoju. Pierwszy zaś podzielony został między dwie dyscypliny: socjologowie skłaniają się do rozpatrywania ról zawodowych z punktu widzenia ich funkcjonalnego znaczenia dla organizacji i pomijają ich znaczenie dla całego systemu osobowości jednostki, psychologowie zaś niedoceniają struktury sytuacji społecznej. Rozdział 6 P. Kłosa szkolną jako system społeczny, jest rozwinięciem teoretycznej problematyki części 1. Głównym jego tematem jest duża różnica strukturalna między rodziną a szkołą jako instytucjami socjalizującymi i wpływ tej różnicy na ważność uniwersalnych norm nowoczesnego społeczeństwa oraz na zawarty w tych normach nacisk na jednostkę w kierunku osiągania sukcesów. Uniwersalne normy społeczne różnią się oczywiście znacznie od partykularystycznych norm obowiązujących w rodzinie Pł, . 8 Napisany z okazji specjalnego wydania Harvard Educa (ionm Review. T, 29. Jesień WW nr 4, s.292--318, poświęcony społecznym aspeklom bształcenia. 8 Przyjmuję przy tym, że to właśnie szkoła, a nie grupa koleżeńska jest za s a dale z ą instytucją socjalizacyiacj. Wst ęp. Tu właśnie bardzo wzrasta znaczenie ról związanych z płcią, których określenie jest ściśle związane z tabu kazirodztwa i które tworzą podstawową oś r o z ni c owa ni a s i ę statusu w obrębie społeczeństwa. Szkoła jednak nie tylko uczy dzieci, lecz również różnicuje je pod względem statusu, wpływając na ich życiowe szanse w takim stopniu, w jakim sam system statusu dopuszcza ruchliwość społeczną. Najważniejszym chyba elementem makrospołecznej części analizy jest stwierdzenie, że świadectwo szkoły e I e me n ta r ne j jest najważniejszą zapowiedzią przyszłego statusu zawodowego (szczególnie odnosi się to do chłopców) . System szkolny funkcjonuje więc jako nader ważny mechanizm s ci ekcy j ny, wyznaczający przyszłe pozycje społeczne, jako mechanizm socjalizacyjny, wprowadzający pewne zmiany w strukturę osobowości jednostki. W ten sposób do teoretycznej analizy powiązań osobowości z systemem społecznym wprowadzamy w stosunku do części I ważny czynnik dodatkowy: uwzględniamy mianowicie nie tylko współzależność między oczekiwaniami związanymi z rolą i motywacją do jej spełnienia, lecz również selekcję i alokację zasobów społecznych w obrębie zorganizowanego systemu ról. W ten sposób, usługi"świadczone przez poszczególne osoby stają się zasobem ruchomym, w obrębie którego może być dokonywany selektywny wybór, a z drugiej strony, z punktu widzenia jednostki, poszukującej statusu"środowisko społeczne staje się zbiorem alternatywnych mo 9 (ją (rmżjs y J 4 W Tym komtekście klasę szkolną widzimy więc jako zasadaiczysystem socjalizacyjny w utajonej fazie rozwoju w społeczeństwie naszego typu: funkcję tę przyjmuje klasa od rodziny, która pełniła ją w fazie edypalnej. Wydaje się, że udało mi się przedstawić ptewne istotne różnice, które powodują, że szkoła jest nie tylko czynnikiem mternalizującym motywację. łś Problematykę tę mogłem systematycznie przedstawić daiębi badaniom nad aspiracja 89 i Bożtiwościami zawodowymi absolwentów szkoły średniej, przeprowadzonym razem ł śę@uelem Stoufferem i Plorence Kluekhob**anie tych badań ukaże się wkrótce w tomie wydanym pod redakcją@oJ 4 i@9 (48 śe ŃPó-ę 99 (PP. Wstęp. działania, lecz również selekcjonującym jednostki na podstawie ich zróżnicowanych uzdolnień, z punktu widzenia zajmowanych przez nie w przyszłości pozycji. Po krótkim omówieniu socjologicznych aspektów wykształcenia średniego następuje rozdział 7: Młodzież w społeczeństwie amerykańskim P. Jest to próba ogólnego ujęcia zagadnienia miejsca kultury młodzieżowej w strukturze naszego społeczeństwa: uwzględniam przy tym zarówno ostatnie zmiany społeczne, jak i dokonane od czasa ukazania się poprzednich opracowań postępy teoretyczne w tej dziedzinie P. Rozdział 8 zamieszczony został po rozdziale poświęconym problematyce młodzieżowej, gdyż dotyczy zagadnień nieco ogólniejszych. Napisałem go przy współpracy Winstona Wbite a do tomu Culture cnd Socjał Chdrdc (er 9 poświęconego książce Dawida Riesmana. Podjęliśmy w nim zasadniczy temat tej książki: związek między charakterem i społeczeństwem i przedstawiliśmy zarówno poglądy Riesmana, jak i nasze własne. Przy okazji konieczne stało się przedstawienie szeregu innych tematów, poczynając od zarysu systemu wartości społeczeństwa amerykańskiego i istoty aktualnych procesów zmian strukturalnych w tym społeczeństwie, a szczególnie różnicowania i generalizacji norm. Z kolei omawialiśmy najważniejsze powiązania jednostki ze społeczeństwem, jak role zawodowe, wykształcenie, rodzinę, grupę koleżeńską i zagadnienia konsumpcji. Sądzimy, że mylne jest prezentowane przez Riesmana ujęcie typu zmian społecznych o charakterze najbardziej ogólnym, czyli w sferze wartości społecznych, a także twierdzenie Riesmana, że jednostki, zewnętrznie sterowane"nie ponoszą osobistej odpowiedzialności za swe de. 8 Napisałem go do numeru kwartalnika Paedalus. (Zima 1961) poświęconego problematyce młodzieżowej w Stanach Zjednoczonych i w innych krajach: wśród różnych repre-zemowanycb tam punktów widzenia, mój głos był głosem socjologa. Później został opublibowanyw Youth Challenge and Cbange pod red. E. H Etl-bsona. Nowy Jork 1963. 8 Zob, szczególnie esej Agę cnd Sex in the Socjał Slructure of the United States, jak również Kinship System of the Vniled Sta (es i Sources and P@Uerns of Aggres@on in theWestern World. Wszystkie te trzy eseje zamieszczone zostały w mojej książce: Essays irSociological Theory. Wyd. Il. Nowy Jork 1954. Jś Culture sad Socjał Character pod red. S. M. Lipseta i L. Loewenthala. Nowy Jork 1962, . eyzje w tym samym stopniu, co ich przodkowie. Rozdział ten jest więc najszerszym uogólnieniem związku socjalizacji jedgostkize strukturą społeczeństwa-zagadnienia przewijającego się przez wszystkie rozdziały obu pierwszych części. W rozdziale 9. O zdrową starość PB, podjąłem analizę tej fazy cyklu życiowego, którą poprzednio zajmowałem się bardzo pobieżnie, głównie w pracy Agę dnd SeX. Rozdział ten, w którym akcentowałem zagadnienie zdrowia, stanowi przejście od części li do 111, a jednocześnie zamknięcie części li omówieniem ostatniej fazy cyklu życiowego 9. Zagadnienie zdrowia jest jednak punktem wyjścia do rozważań nad możliwościami określenia ról społecznych ludzi starych przy uwzględnieniu zarówno hierarchii wartości w społeczeństwie amerykańskim, jak i zróżnicowań strukturalnych. Bardzo istotny jest tu wzrost udziału liczebnego ludzi starych i znaczna poprawa ich stanu zdrowia w porównaniu z okresami wcześniejszymi. Reprezentuję też pogląd, że konieczne jest bardziej efektywne wykorzystanie możliwości tej grupy społecznej. Trzy eseje tworzące część Ul tej książki dotyczą problematyki zdrowia i choroby. Czytelnik znający moje prace wie, że zainteresowanie społecznymi i psychologicznymi aspektami zdrowia i choroby przewija się w nich od czasu do czasu. W każdym z tych trzech esejów posuwam analizę zagadnienia o krok dalej, łącząc dotychczasową jego teorię z nowymi osiągnięciami badań empirycznych i teorii. Łączy te eseje wyrażone już w poprzednich pracach przeświadczenie o dużym znaczeniu psychologicznych aspektów zdrowia i choroby i ich powiązaniu z systemem społecznym. W ten sposób problematyka części Ul stanowi kontynaację problematyki poruszanej w częściach poprzednich. W rozdziale 10. Definicje zdrowia i choroby w świetle ame. ł 8 Zesłał on napisany z okazji spotkania National Heelth Forum, poświęconego związł 9 mmiędzy zdrowiem i wiekiem (marzec 19601, opublibowaay zaś został w Vouaal ot 8 ea 8 h nad Humdn Behayior. Jesieił WWRW pracy Death in American Socjety próbowałem omówić ten ostatni etap cyklu żyOoweęo: warto by również zająć się analizą postaw wobec natodzin człowieba, ale wy (Fle sie, że na tym pierwszym polu pozostało więcej do zrobienia. Skrócona wersja prasy P 9. 9-ś!uktura społeczna a osobowość. Wstęp. Wstęp. działania, lecz również selekcjonującym jednostki na podstawie ich zróżnicowanych uzdolnień, z punktu widzenia zajmowanych przez nie w przyszłości pozycji. Po krótkim omówieniu socjologicznych aspektów wykształcenia średniego następuje rozdział 7: Młodzież w społeczeństwie amerykańskim P. Jest to próba ogólnego ujęcia zagadnienia miejsca kultury młodzieżowej w strukturze naszego społeczeństwa: uwzględniam przy tym zarówno ostatnie zmiany społeczne, jak i dokonane od czasu ukazania się poprzednich opracowań postępy teoretyczne w tej dziedzinie P. Rozdział 8 zamieszczony został po rozdziale poświęconym problematyce młodzieżowej, gdyż dotyczy zagadnień nieco ogólniejszych. Napisałem go przy współpracy Winstona Wbite a do tomu CuRure md Socjał Chdrdc (er 9 poświęconego książce Dawida Riesmana. Podjęliśmy w nim zasadniczy temat tej książki: związek między charakterem i społeczeństwem i przedstawiliśmy zarówno poglądy Riesmana, jak i nasze własne. Przy okazji konieczne stało się przedstawienie szeregu mnrych tematów, poczynając od zarysu systemu wartości społeczeństwa amerykańskiego i istoty aktualnych procesów zmian strukturalnych w tym społeczeństwie, a szczególnie różnicowania i generalizacji norm. Z kolei omawialiśmy najważniejsze powiązania jednostki ze społeczeństwem, jak role zawodowe, wykształcenie, rodzinę, grupę koleżeńską i zagadnienia konsumpcji. Sądzimy, że mylne jest prezentowane przez Riesmana ujęcie typu zmian społecznych o charakterze najbardziej ogólnym, czyli w sferze wartości społecznych, a także twierdzenie Riesmana, że jednostki, zewnętrznie sterowane"nie ponoszą osobistej odpowiedzialności za swe de. @Napisałem go do numeru kwartalnika Paedalus. (Zima 1961) poświęconego problematyce młodzieżowej w Stanach ZjednoczoOjch i w Innych brajach: wśród różnych leprę-zemowanycb tam punktów widzenia, mój głos był głosem socjologa. Później został opublikowany w Youth Challenge and Charge pod red. 8.M. Erlksona. Nowy Jork 1963, 8 Zob.szczególnie esej Agę and Sex in the Socjał S (ructure of the United States, jak również Kinship System of the Vnited S (a (es i Sources and Pa (teras of Aggressior in (he Weste 7@World. Wszystkie te trzy eseje zamieszczone zostały w mojej książce: Essays irSociological Tbeory. Wyd. Il. Nowy Jork 1954 Jś Culture and Socjał Character pod red. S. M. Lipseta i L. Loewenthala. Nory***n****. eyzje w tym samym stopniu, co ich przodkowie. Rozdział ten jest więc najszerszym uogólnieniem związku socjalizacji jednostki ze strukturą społeczeństwa-zagadnienia przewijającego się przez wszystkie rozdziały obu pierwszych części. W rozdziale 9. O zdzowq starość PB, podjąłem analizę tej fazy cyklu życiowego, którą poprzednio zajmowałem się bardzo pobieżnie, głównie w pracy Agę dnd Sex. Rozdział ten, w którym akcentowałem zagadnienie zdrowia, stanowi przejście od części li do 111, a jednocześnie zamknięcie części li omówieniem ostatniej fazy cyklu życiowego P. Zagadnienie zdrowia jest jednak punktem wyjścia do rozważań nad możliwościami określenia ról społecznych ludzi starych przy uwzględnieniu zarówno hierarchii wartości w społeczeństwie amerykańskim, jak i zróżnicowań strukturalnych. Bardzo istotny jest tu wzrost udziału liczebnego ludzi starych i znaczna poprawa ich stanu zdrowia w porównaniu z okresami wcześniejszymi. Reprezentuję też pogląd, że konieczne jest bardziej efektywne wykorzystanie możliwości tej grupy społecznej. Trzy eseje tworzące część Ul tej książki dotyczą problematyki zdrowia i choroby. Czytelnik znający moje prace wie, że zainteresowanie społecznymi i psychologicznymi aspektami zdrowia i choroby przewija się w nich od czasu do czasu. W każdym z tych trzech esejów posuwam analizę zagadnienia o krok dalej, łącząc dotychczasową jego teorię z nowymi osiągnięciami badań empirycznych i teorii, ł-ączy te eseje wyłażone już w poprzednich pracach przeświadczenie o dużym znaczeniu psychologicznych aspektów zdrowia i choroby i ich powiązaniu z systemem społecznym. W ten sposób problematyka części Ul stanowi kontynuację problematyki poruszanej w częściach poprzednich. W rozdziale 10. Definicje zdrowia i choroby w świetle ame. B ZosJeł on napisany z okazji spotkania National HeJth Fo (@a, poświęconego związB 698 m@VV zdrowiem i wiekiem (marzec 19601, opublibowany zaś został w Jog (aal ot Btealtł und Humani Behcvlor. Jesie@WW? W pracy Death in American Socjety próbowałem omówić ten ostatni etap cyklu żyP 98 eae: warto by również zająć się analizą postaw wobec na 64@n c@owieba, ale wyPles 8: , że na tym pierwszym polu pozostało więcej do zrobienia. Skrócona wersja prasy P 9. 9: : Buktura społeczna a osobowość. Wstęp. Wstęp. rykańskiego systemu wartości i struktury społecznej, ujęciem nowym jest związek między strukturą ról związanych z chorobą a systemem wartości, szczególnie w odniesieniu do społeczeństwa amerykańskiego. Próbuję tam ogólnie omówić rolę wartości w systemach społecznych, stosując częściowo metodę porównawczą. Z porównań takich wynika znaczenie w systemie amerykańskim czynnika aktywizmu, przejawiającego się w cenieniu osiągnięć indywidualnych i zobowiązującego pacjenta do czynnej współpracy z personelem lekarskim w celu poprawy swego własnego stanu P. Podkreślałem rów meż szczególne znaczenie amerykańskich zainteresowań psychoanalizą w przeciwieństwie do baurdzo negatywnych postaw wobec tego kierunku w Związku Radzieckim i postayepośredmch w Anglii 8. Rozdział 11. Choroby psychiczne i, rozbicie duchowe", jest również próbą rozważenia struktary ról i psychologii społecznej zdrowia i choroby w Stanach Zjednoczonych, tym razem jednak nie w porównaniu do innych społeczeństw, lecz raczej w powiązaniu z różnymi klasami funkcji w tym samym społeczeństwie. W ostatnich latach nastąpił znacznry rozwój poradnictwa psychologicznego w grupach religijnych, prowadzonego przede wszystkim przez pastorów w liberalnych oda nawet w pewnym stopniu w katolickich. Powstało więc zagadnienie znalezienia różnic i podobieństw między tym poradnictwem a psychoterapią. Podstawą tych rozważań jest problem zróżnicowania strukturalnego, który przewijał się przez cały ten tom, a szczególnie przez pewne jego rozdziały, na przykład ósmy. Biorąc za. W Wkrótce po opublikowaniu tej pracy ukazała się bsiążka J. Ben-Dayida. Wykazał on że, klasyczny", dominujący w Niemczech w końcu XIX wieku ma-del uaktowarua pacjenta jest czwartym, wyraźnie odrębnym od pozostałych trzech, typem podejścia, charakteryzującym się przede wszystkim uznaniem pacjenta za bierny obiekt manipulacji. Wiąże się to ściśle z naciskiem kładzionym przez tę sakołę na medycynę somatyczną i z tak wm, że-jak twierdzi Ben-David-osiągnięcia Freuda powstały poza głównym nurtem ówczesnej uniwersyteckiej medycyny Austrii i Niemiec, Zob. J. B er-D ay i d. Roles andlnnoyations in Medteme, American Journm of Socfology. Maj 1960 nr 65 s, sót-568. 8 Rozdział ten został napisany do tomu: Patients, Physicians and illness pali red. E. Gartly Jato. Nowy Jork 1956. Wst ęp. punkt wyjścia ścisłe powiązania religii, rodziny i zdrowia w społeczeństwach dawnych staramy się wykazać, że system pokrewieństwa z jednej strony, zaś społeczność religijna z drugiej stały się stopniowo coraz bardziej zróżnicowanymi czynnikami systemu społecznego, aż do punktu, w którym przedstawiają sobą "struktury graniczne": rodzina pośredniczy między społeczeństwem a systemem motywacyjnym jednostki, zaś kościół-między społeczeństwem a religijnym ugrumtowaniem społecznie akceptowanych wartości pewnej części osób. Powstanie psychiatrii, jako zawodu spełniającego funkcje częściowo podobne do funkcji rodziny, ale jednak inne, wykazało nie tylko, że poradnictwo religijne należy ściśle rozgraniczyć od psychoterapii-co nie zawsze występuje lecz również, że duchowny nie jest człowiekiem predestynowanym do roli doradcy. Jako odpowiedzialny funkcjonariusz swej organizacji religijnej znajduje się on w pozycji podobnej raczej do pozycji ojca rodziny niż psychiatry. Nie jest dziwne, że powstał nowy zawód, doradcy religijnego, którego rola jest wyraźnie odmiennia od roli psychiatry z jednej slroay i księdza, pastora lub rabina z drugiej strony 8. Osłami rozdział. Kilka uwag w sprawie socjologii medycyny 9, wydaje się dobrym zakończeniem tego łomu, gdyż 9848 chodzi do sprawy z nieco autobiograficznego punktu widzenia. Wracam tu do mych najwcześniejszych zainteresowań socjologią zawodów, a szczególnie socjologią medycyny, zainteresowań sprzed prawie trzydziestu lat. Wiążą się one ze znaO 4 ekonomiczną doktryną, człowieka racjonalnego" (rationalpursuit of self-interest) . W zastosowaniu do współczesnego społeczeństwa "kapitalistycznego"doktryna ta zawiodła, gdyż nie wyjaśnia ona wciąż rosnącej roli wolnych zawodów 8 strukturze społeczeństwa amerykańskiego. Rozważania nad praktyką lekarską doprowadziły mnie do TBoblemów wzoru motywacyjnego stosunku lekarz-pacjent. -8 baąleałem ten esej z o!kazji sympozjum nt. "Duchowny a zdrowie psychiczne". Opu-99 P 66 alem go w tomie: The Mimstry and Medal NeaBb pod re 4. 1.Ho (ma@a, Fo 8? Jorb tęgą 9 F-ej ten napisałem z okazji sympozjum poświęconego zwią@om między me 9 YV 9 O 48 APBBeszeństwem. Ma się on ukazać w tomie pod+ed. 8 N Wilssna i 8 RapopoTa. i przekonały o tym, że zarówno psychologiczne aspekty, zwykłych", somatycznych chorób, jak i ostatnio coraz szerzej badany czynnik chorób psychicznych i psychosomatycznych mają duże zniaczenie dla struktury ról. W tym właśnie kontekście, pod wpływem późnych prac Eltona Mayo, zacząłem studiować dzieła Freuda. Zainteresowały mnie one związkiem między osobowością a strukturą społeczną zarówno w odniesieniu do rodziny, jak i do zagadnień terapeutycznych. Zainteresowaniom tym dałem wyraz w pracach, stanowiących pierwszą część tej książki i w książce Farni (y dnd Socializd (jon. Zainteresowaniom psychologicznym towarzyszyła jednak stale, co już poprzednio stwierdziłem, analiza ich powiązań ze strukturą i procesami wielkiego społeczeństwa. Krokiem decydującym było tu omówione już w rozdziale 4 przekonanie, że i socjalizacja jednostki i psychologiczna terapia jej choroby związane są z integracją tej jednostki z kolektywem w sensie, którego tradycyjny psychologiczny (i ekonomiczny) indywidualizm nie wyjaśnił dostatecznie jasno. W ostatnim eseju koncentruję się więc na wnioskach płynących z tej integracji dla praktyki lekarskiej jako instytucji, na istocie kolektywu złożonego z lekarza i pacjenta oraz na konsekwencjach tego zjawiska dla rozwoju służby zdrowia. W pewnym więc sensie ostatni rozdział tej książki stanowi zakończenie cyklu mych zainteresowań teoretycznych. Punktem wyjścia były problemy wielkiego społeczeństwa, szczególnie problemy kapitalizmu. Analiza zasadniczych mechanizmów funkcjonowania społeczeństwa doprowadziła do zainteresowania osobowością jednostki, szczególnie w kontekście zagadmeńzdrowia i choroby oraz problemu socjalizacji. Ścisła współzależność psychologicznych aspektów tych zagadnieńi procesów strukturalnych zachodzących w wielkich społeczeństwach doprowadziła z kolei do zainteresowania problemami strukturalnymi i to na różnych poziomach-zaczynając od takich par osób, jak matka i dziecko lub lekarz i pacjent, a kończąc na zasadniczych problemach rozwoju nowoczesnych społeczeństw jako całości. Wsi ępNa książkę tę należy patrzeć przez pryzmat głębokiego przekonania jej autora, że chociaż różne fazy i poziomy teoretycznej problematyki związku między osobowością a strukturą społeczną należy w odniesieniu do konkretnych celów traktować oddzielnie, jednak w szerszej skali wzajemne współzależności między tymi zagadnieniami są tak istotne, że połączenie ich w jeden system interpretacyjny jest konieczne, jeśli chce@y zrozumieć te zagadnienia jako całość. I. Perspektywy teoretyczne. I. Superego a teoria systemów społecznych. W najszerszym tego słowa rozumieniu, wkład psychoanalizy do nauk społecznych polega chyba na znacznym pogłębieniu i wzbogaceniu naszego zro. rumienia motywacji ludzkich. Wab-gacenie to sięga tak daleko, że niemal niemożliwe jest określenie wszystkich jego aspektów. Postanowiłem omówić tu jeden szczególny aspekt wpływu psychoanalizy na nauki społeczne, ten mianowicie, który dotyczy pojęcia superego, które wiąże się w sposób szczególnie istotny z centralnymi problemami teoretycznymi uprawianej przeze mnie dyscypliny, teorii socjologicznej. Pojęcie to jest też niewątpliwie jednym z najważniejszych punktów styczności między psychoanalizą a socjologią, i w Ęi kontekście mam zamiar je omawiać. Zgodnie z tradycją psychologii, psychoanaliza przyjęła eszywiście za ośrodek swego układu odniesienia osobowość jednostki. Socjologia natomiast zajęła się w sposób równie oczywisty wzorami zachowań zbiorów jednostek, które ostat@ocoraz częściej nazywa się systemem społecznym. Ta histotycznaróżnica perspektyw i sposobów podejścia powoduje, że Bazia z tych dyscyplin dochodzi do odmiennych, zwykle niejednych ze sobą schematów pojęciowych: fakt ten spowodował już wiele zamieszania. We 4 Ńk z Psychiatry, T. 15, Luty 1952 nr 1. Streszczenie tej pracy czy 8@e było na spo (baPW-eKcji psychoanalitycznej American Psychiatrio Assosia (jon. CwN@naO, @maja Wól r Pm@em tego spotkania był. Wkład psychoanalizy do nauk społeęzWcb. Perspektywy teoretyczne. Jab jednak wykazały ostatnie prace teoretyczne', i w tej dziedzinie, zgodnie z ogólną tendencją badawczą, możliwe jest skonstruowanie dla obu tych dyscyplin wspólnego układu odniesienia, nazywanego przez niektórych socjologów teorią działania (theory of action) . Z perspektywy tej właśnie próby zbliżenia podejmę tu analizę pojęcia superego. Wybieram to pojęcie również i dlatego, że nie od dziś stanowi ono ośrodek procesu zbliżania obu podejść. Sądzę, że dlatego właśnie odkrycie Freuda, że internalizacja wartości moralnych jest istotną częścią struktury osobowości jednostki, stało się punktem zwrotnym w rozwoju nauki o zachowaniu ludzkim. W literaturze tego okresu znaleźć można kilka podobnych sformułowań tego zagadnienia, najbliższa jednak freudowskiemu superego jest teoria Durkheima o społecznym funkcjonowaniu norm moralnych-teoria, która stała się kamieniem węgielnym późniejszego rozwoju socjologii. W dziedzinie tej Durkheim wyprzedził nieco Freuda*. Punktem wyjścia Durkheima było spostrzeżenie, że jednostka jako członek społeczeństwa nie ma całkowitej swobody w podejmowaniu decyzji moralnych, gdyż jest w pewnym sensie, zmuszona"do przyjęcia tych poglądów, które są w społeczeństwie powszechnie przyjęte. Przez szereg kolejnych prób wyjaśnienia istoty tego przymusu doszedł on w końcu do wyodrębnienia dwóch najistotniejszych cech tego zjawiska: po pierwsze, normy moralne regulują zachowanie przede wszyst. J Zob. Toward a Generał Tbeory ot Action pod red. T. Parsodsa i 8. A. Sbilsa. Cambridge 1951 oraz T. Par sons. Tbe Socjał System. Nowy Jork 1951. J Dur kb et m ogłosił swe poglądy po raz pierwsy w pracy: Determination du Fajf morał, opublikowanej w Reyue de J 4 ełap 4?@4 ue et de J 4 ora (e w 1906 roku rozwinął zaś znacznie swe boncepcje w ostatniej swojej pracy Las formes elementaires de la yle religleuse. Paryż l 9 tz. Pierwsza z nieb została przedrukowana w tomie: Socjologię et Philosopbie, wydanym przez Charles Bougle w 1929 r.w Paryżu Poruszane w niej zagadnienia rozwinięte zostały w wykładach publicznych wygłoszonych w Sorbonie, wydanych pośmiertnie pod tytułem L'Education morale. Patyż WWDurkheim wywarł silny wpływ na poglądy psychologa szwajcarskiego Jean Piageta, który zajął się psychologiczną stroną tej problematyki (zob. Sądy moralne dziecba. Warszawa 19671. Przypuszczam, że Czytelnik zna najważniejsze prace Freuda, wspomnę więc tylko że najobszerniejsze omówienia problematyki auperego znajdują się w pracach: The Ego and the id. Londyn 1949 i New lntroductory Lectures of Psycboanalysis. Nowy Jorb 1933, . Superego a teoria systemów społecznych kim przez tworzenie autorytetów moralnych, a nie przez przymus o charakterze zewnętrznym: po drugie, efektywności odaziałgwaniaautorytetów moralnych nie da się wyjaśnić bez założenia, że-jak zobaczymy-wzory waluacyjne (valuepatterns) stanowią zinternalizowaną część osobowości. Rezultatem pewnych specyficznych założeń terminologicznych, w które nie będziemy się tutaj zagłębiać, było identyfikowanie przez Durkheima, społeczeństwa"jako takiego z systemem norm moralnych. Właśnie tak rozumiejąc pojęcie społeczeństwa wysunął on twierdzenie, że, społeczeństwo istnieje tylko w umysłach swych członków". \pracy Durkheima znajdujemy tylko wzmianki dotyczące psychologicznego mechanizmu internalizacji i miejsca zmteraalizowanychwartości moralnych w strukturze osobowości. Nie zmniejsza to istotnych podobieństw między teoriami Freudai Durkheima, dotyczących nie tylko dużego znaczenia wartości moralnych w zachowaniach ludzkich, lecz również internalizacji tych wartości. To, że-mimo zupełnie różnych punktów wyjścia-doszli oni do bardzo podobnych wniosków, zasługuje na uznanie za jeden z punktów zwrotnych w historii współczesnych nauk społecznych. Można go porównać z połączeniem eksperymentalnych badań Mendla nad dziedziczeniem cech przez rośliny z mikroskopowymi badaniami podziału komórki, co w rezultacie doprowadziło do stwierdzenia, iż chromozomy są nosicielami genów. Tylko połączenie tych dwóch całkiem odrębnych dziedzin nauki umożliwiło rozwój współczesnej genetyki. Analizowany tu problem jest niejako dalszym ciągiem prac Durkheima i Freuda. Zastanowimy się bowiem nad tym, w jaki sposób należy podejść do fundamentalnego zjawiska internalizacji norm moralnych, by otrzymać jak najogólniejsze wnioski dotyczące zarówno teorii osobowości, jak i teorii systemu społecznego. Jeśli bowiem potrafimy wystarczająco ogólnie sformułować istotę problemu, oba te kierunki dalszej analizy okażą się równie ważne. Będzie to przy tym wkład w integrację psychoanalitycznej teorii osobowości i socjała. Perspektywy teoretyczne gicznej teorii systemu społecznego, ułatwiający dalszy rozwójwspólnegow gruncie rzeczy schematu pojęciowego obu tych nauk. Ważnym punktem wyjścia do połączenia obu tych teorii jest analiza pewnych podstawowych cech i nte r a k c j i między dwiema lub więcej osobami, przy czym sam proces interakcji będziemy tu uważali za system. Z chwilą sformułowania istotnych cech takiego systemu interakcyjnego dalsza analiza będzie już mogła pójść w obu kierunkach: badania struktury osobowości i jej funkcjonowania jako systemu, w stosunku do innych osobowości, oraz badania funkcjonowania systemu społecznego jako systemu. Wydaje się, że dotychczasowe trudności z połączeniem obu tych nurtów myśli naukowej wynikały właśnie z tego, że nie dokonano takiej analizy: nie dokonano zaś jej z braku wspólnego punktu oparcia. Z jednej strony Freud i jego następcy skoncentrowali uwagę na badaniu osobowości jednostek i nie zwrócili należytej uwagi na to, że wynikiem interakcji tej jednostki z innymi osobami jest powstanie pewnego systemu. Z drugiej zaś strony Durkheim i inni socjologowie zajęli się wyłącznie systemem społecznym nie uwzględniając, że to właśnie i nte r a kc j eo s o b o w o ś c i tworzą ten system, a więc adekwatna analiza procesów motywacyjnych w takim systemie musi uwzględniać. zagadnienia osobowościowe. Fakt ten należy uznać za powód tak daleko idącego zaniedbania tego zagadnienia. Trzeba tu zaznaczyć, że dwie osoby, między którymi zachodzi interakcja, są wzajemnie dla siebie pewnymi obiektamipoddwoma względami pi e r w o 1 nym i (primary) i pod trzecim, który w pewnym sensie jest pochodną dwóch poprzed-. nich. Chodzi nam tu, po pierwsze, o percepcję poznawczą i konceptualizację, czyli odpowiedź na pytanie, c z y m, 1 e n.obiekt jest, i, po dragie, o kateksję (cathexis) (przyciąganie (attachement) lub odpychanie (ayersion) ) -czyli odpowiedź na pytanie, co obiekt przedstawia sobą w sensie emocjonalnym. Trzeci aspebt orientacji osoby w stosunku do obiektu, to wartościowanie będące integracją aspektu poznawczego i katektycznego. Integracja ta tworzy system nie. Superego a teoria systemów społecznych. ulegający zmianom. Należy pamiętać, że nie istnieje żaden trwały stosunek między dwoma lub więcej obiektami nie zawierający w sobie tych trzech aspektów orientacji u obu part****Analiza warunków, od których zależy taki stabilny, obustronnie zorientowany system interakc li, prowadzi do wniosku, że w przypadku interakcji między ludźmi pośrednikiem we wzajemnych stosunkach i ich stabilizatorem jest w s p o I n a kul tura, czyli wspólnie uznawane systemy symboli, których znaczenie jest przez obie strony rozumiane w przybliżeniu tak samo. Istnienie takich systemów, a szczególnie systemów językowych, spotykamy w każdym znanym nam społeczeństwie. W danym społeczeństwie rozwija się przede wszystkim jego własny system symboli, gdyż jest on objęty procesem socjalizacji każdego dziecka. Można sądzić, że to znaczenie systemów wspólnych symboli jest zarówno wynikiem, jak i warunkiem niebywałej plastyczności i wrażliwości organizmu ludzkiego, które z kolei stanowią istotny warunek zdolności uczenia się i towarzyszącej jej zdolności zapominama. Te cechy organizmu ludzkiego wprowadzają do procesu interakcji czynnik znacznej, potencjalnej niestałości, co powoduje konieczność istnitenia mechanizmów stabilizujących, aumożliwiających funkcjonowanie systemu interakcyjnego jako systemu. Elementy wspólnej kultury powiązane są ze wszystkimi trzema aspektami orientacji działania. Niektóre z tych elementów mają przede wszystkim sens poznawczy: inme-sens ka*ełWczny, a więc stanowią ekspresję znaczenia emocjonalnego lub uczucia: jeszcze inne mają głównie znaczenie wartościujące. Nlormatywna regulacja określania standardów kulturowych jest cechą charakterystyczną całej kultury: a zatem Każda kultura zawiera symbolizację orientacji działania. Symbolizacja ta jest istotna również dla samego procesu komuni. Dokładniejsze omówienie tego analitycznego punktu wyjścia i przyczyn, które skłoBWnas do przyjęcia go, można znaleźć w pracy: Toward a Gene (al Tbeory of Actior, jw.sszególaie rozdział Generał Statemem i część li Va (ges, HotBes and Systems ot Action. 6 W tównueż T. Par s on s. The Socjał System, Jw. Perspektywy teoretyczne kacji: jeśli komunikacja ta ma być efektywna, należy przestrzegać konwencji językowych. W teorii psychoanalizy znany jest fakt, że kateksję pewne go obiektu dla człowieka, tj.emocjonalne znaczenie tego oblekła, warunkuje jego odwzajemnienie (responsiyeness) . Nliemal truizmem jest stwierdzenie, że bardzo trudne, jeśli nie niemożliwe, na dłuższą metę jest kochać nie będąc jednocześnie kochanym. Trudniej natomiast zauważyć, że pod tym względem istnieje niemal bezpośrednia odpowiedniość między kateksją a poznaniem. Kateksja przedmiotu nieożywionego (np.pokarmu) nie zależy przecież bezpośrednio od reakcji tego przedmiotu: nieuzasadnioną antropomorfizacją byłby pogląd, że befsztyk lubi, gdy się go zjada, w tym samym sensie, w jakim głodny człowiek lubi go jeść. Podobnie poznanie przedmiotu nieożywionego przez człowieka nie zależy bezpośrednio od poznania człowieka przez ten przedmiot. Jeśli jednak obiektem jest drugi człowiek, to para ego i dlter tworzy system interakcyjny. Problemem jest to, czym w sensie poznawczym-jest mter z punktu widzenia ego i vice yersa. Odpowiedź na to pytanie musi oczywiście uwzględniać pozycję-w języku socjologicznym mówimy tu o, statusie"ego i alter w systemie interakcyjnym. Mówiąc więc o swej matce, przyjacielu lub studencie, charakteryzuję tę osobę jako członka systemu interakcji społecznych, do którego sam również należę. Tak więc nie tylko postawy katektyczne, ale i wzajemne wyobrażenia o charakterze poznawczym, dotyczące poszczególnych osób, są funkcją ich interakcji w systemie relacji społecznych: w obu wypadkach kierunek zależności jest ten SdJ@. A zatem, system społeczny jest funkcją wspólnej kultury, która nie tylko tworzy zasadnicze sposoby porozumiewania się, lecz określa również-a więc w pewnym stopniu wyznacza-względny status poszczególnych osób. Niemal nigdy znaczenie danej osoby dla innych osób nie jest niezależne od ich interakcji. Dopóki system względnych statusów jest określony i regulowany przez wspólną kulturę, słuszne jest nastę. Superego a teoria systemów społecznych pojące, wyraźnie paradoksalne stwierdzenie: to, czym człowiek jest, można zrozumieć tylko uwzględniając przekonania i postawy uczuciowe, określające jakim ten człowiek p owinie n być. Twierdzenie to słuszne jest tylko przy bardzo ogólnym podejściu, jest jednak najważniejsze dla zrozumienia systemu społecznego. W tym właśnie kontekście musimy rozpatrywać centralną rolę norm moralnych wspólnej kultury w systemie interakcji społecznych. Nlormy moralne, wchodzące w skład wartościującego aspektu wspólnej kultury, są rdzeniem mechanizmu stabilizującego system społecznych interakcji. Co więcej, mechanizm ten stabilizuje nie tylko postawy, czyli emocjonalne znaczenia osób dla siebie nawzajem, lecz również kategoryzacje, czyli poznawcze określenia ważności społecznej osób. Jeśli powyższe ujęcie zagadnienia jest słuszne, superego jako część struktury osobowości musimy rozpatrywać w zależności od stosunku między osobowością a całością wspólnej kultury, dzięki której stabilny system interakcji społecznych między ladżmi staje sie w ogóle możliwy. Freud miał w zupełności rację koncentrując się na zagadnieniu norm moralnych. Jest to z pewnością zagadnienie bardzo ważne, podejście Freuda wydaje się jednak zbyt wąskie. Nieodparcie nasuwa się wniosek, że nie tylko normy moralne, lecz ws z ys tkieskładniki wspólnej kultury sązinternalizowanejako część struktury osobowości. Norm moralnych nie można w tym przypadku oddzielić od 1 r e ś c i regulowanych przez nie wzorów orientacji (orientation patterns) jak już wykazałem, zarówno określenia postaw katektycznych, jak i poznawcze określenia statusu mają znaczenie kulturowe, a więc normatywne. Treść ta ma charakter kulturowy i jest wyuczał na. Ani to, czym j est obiekt ludzki, ani to, co oznacza o n w sersie emocjonalnym, nie da się zrozumieć niezależnie o 4 charakteru samego procesu interakcyjnego: ważność sawychnorm moralnych również silnie wiąże się z tym faktem. Wydaje się, że poglądy Freuda na te sprawy zostały mocno Wtaszczone przez to, iż ograniczał się on do rozpatrywania. Perspektywy teoretyczne powiązań między osobowością jednostki a jej sytuacją i środowiskiem bez uwzględnienia interakcji społecznych tej jednostki jako systemu. Ten pankt widzenia dominujący w jego czasach wyjaśnia dwie cechy teorii Preuda. Po pierwsze, upraszcza on nadmiernie poznawcze określenie świata obiektów, podciągając je wszystkie pod kategorię, zewnętrznej rzeczywistości" (external reality) , do której przystosowują się funkcje ego. Nie uwzględnia on faktu, że układ odniesienia, w którym zachodzi poznanie, a więc i adaptacja obiektów, ma charakter kulturowy, nie można więc z góry zakładać, że jest on dany. Zmternalizowanie tego układu jest warunkiem dojrzałego funkcjonowania ego. W związku z tym można chyba powiedzieć, że Freud wprowadził sztuczny podział na ego i superego: istotnie, zapoznając się z jego teorią, trudno przeprowadzić granicę między tymi dwoma pojęciami. Freud odróżnia te pojęcia w ten sposób, że superego tworzy się przez internalizację i identyfikację, ego zaś jest raczej zbiorem reakcji na "zewnętrzną rzeczywistość", a nie zinternalizowaną kulturą. W świetle naszych rozważań rozróżnienie to wydaje się jednak nie do utrzymania. Reakcje te są bowiem wyuc z on e, a internalizacja jest specyficznym rodzajem uczenia się, które Freud ograniczał do superego. Argument ten, dotyczący funkcji poznawczych i teorii ego, ipso facto dotyczy też superego. Najważniejsze wydaje się tu, że z poglądów Freuda wynika, że istotny poznawczo obiekt dany jest niezależnie od kultury zinternalizowanej przez działającą osobę, wymogi superego stosują się więc do niego. Ujęcie takie w niewystarczającym stopniu uwzględnia fakt, że budowa obiektu i jego ocena moralna są częścią 1 e go s a m ego podstawowego wzoru kulturowego: superego robi przy tym wrażenie czegoś arbitralnego i oddzielonego od reszty osobowości, a szczególnie od ego, co nie jest przecież zgodne z faktami. Drugi problem teorii Freuda dotyczy związku między kateksjamialbo uczuciami a superego. Jest to w pewnym sensie odwrotność stosunku superego wobec poznania. Problem ten jest niejako analogiczny do zagadnienia rozchodzenia się. światła: co pełni rolę pośrednika między znaczeniem katektycznymobiektu a osobnikiem przy braku bezpośredniego kontaktu biologicznego? Trudności wynikające w tym właśnie punkcie mogą być jednym ze źródeł tak silnego podkreślania przez Freuda znaczenia seksualizmu: kontakt seksualny jest bowiem zwykle kontaktem bezpośrednim. Nawet wówczas, gdy chodzi o człowieka, obiekt jest dla Freudabezwładnym przedmiotem ab-darzonym "ładunkiem"katektycznym. Proces interakcji stanowi, zdaniem Freuda, wyrażenie instynktów lub libido osoby działającej, zaś czynnik dwustronności traktuje on jako przypadkowy i niemal arbitralny. Wiąże się to z poważnym ograniczeniem możliwości rozwojowych teorii Freuda, choć wkład jego w teorię ekspresji, czyli symboliki katektycznej (szczególnie w pracy lmezpre (mion of Dremns) , jest olbrzymi. Przyczyną tego jest prawdopodobnie fakt, że Freud ograniczył rozważanie emocjonalnego aspektu symbolizmu do funkcji bezpośrednio ekspresyjnych, pominął zaś analizę funkcji komunikacyjnych. Symbole senne pozostały dla niego pierwowzorem symboliki afektywnej. Wynika to przede wszystkim stąd, że Freud nie uwzględniał wystarcza jico tych aspektów symboliki, które płyną ze wspólnej kultury i kładł raczej nacisk na te, które są niezależne od procesów interakcyjnych i wspólnej kultury. Mówiąc ogólniej, Freud podkreślał przede wszystkim całkowitą izolację jednostki w jej. ą (rąjrcv gr jyj ś. Superego a teoria systemów społecznych. Takie ujęcie zagadnienia kateksji ma konsekwencje podobne do tych, o których już mówiliśmy w odniesieniu do poznania: oddziela ono superego od źródeł uczucia. Wynika to z faktu, że Freud najwyraźniej nie doceniał istnienia i ważności wspólnej kultury i symboliki ekspresyjna-uczuciowej i me zauważył, że wynika z tego konieczność traktowania tego aspektu wspólnej kultury jako zmiennej pośredniczącej przy tozważaniu emocjonalnych składników interakcji. Tak więc Jen aspekt superego, który wiąże się z regulacją reakcji emoQonalnych określa zasady regulacyjne systemu interakcyjne. z pe (144 ten w następnych pracach psychoanalitycznych został zmodyfikowany, niełBei Jednak w tym właśnie układzie odniesienia Freud wprowadził pojęcie aupe (ego. 8-Sukwra społeczna a osobowość. Perspektywy teoretyczne. go. Jest on integralną c z ę ś c i ą symboliki ekspresji emocjonalnej, nie zaś czymś istotnym ponad i poza nią. Celem tych uwag krytycznych jest wykazanie, że Freud tworząc pojęcie superego, zapoczątkował jedynie analizę roli wspólnej kultury w formowaniu osobowości. Struktura jego teorii przeszkodziła mu w uogólnieniu tego samego schematu analitycznego z internalizacji standardów moralnych, którą Freud związał z superego, na internalizację poznawczego r': : adu odniesienia relacji interpersonalnych i wspólnego systemu symiboliki ekspresyjnej: z tego powodu nie mógł on też zauważyć, jak silnie wiążą się ze sobą te trzy elementy. Te dość abstrakcyjne rozważania staną się może bardziej zrozumiałe po wyjaśnieniu, co rozumiemy przez poznawczy układ odniesienia, czyli system kategoryzacyjny, i przez system symboliki ekspresyjnej, uważając przy tym oba te elementy za części zinternalizowanej wspólnej kultury. Jednym z najwyraźniejszych przykładów związanych z pierwszym z tych pojęć jest kategoryzacja płci, czyli uczenie się ról związanych z płcią. Freud używał pojęcia pierwotnego "biseksualizmu"dziecka. Postulował on prawdopodobnie wrodzony dualizm orientacji seksualnej. Z naszych rozważań wynika jednak jeszcze jedna możliwość: . Być może, niektóre fakty, które Freud uważał za przejawy konstytucjonalnego biseksualizmu, można wyjaśnić tym, że kategoryzacja przez dziecko innych ludzi-a w tym również i własnej osoby jako punktu odniesienia-według płci jest wrodzona biologicznie tylko w somatycznym punkcie odniesienia, zaś w sensie psychologicznym musi być wyuczona przez dziecko. Faktem o podstawowym znaczeniu jest to, że dzieci obojga płci, rozpoczynając życie, pozostają w tej samej relacji wobec matkhsam Freud zresztą słusznie ten fakt podkreślał. Może więc proces, polegający na zauważaniu przez chłopców różnicy płci między sobą a matką i w tym sensie na identyfikowaniu się z ojcem, jak również proces identyfikowania się dziewcząt. F Nie chodzi tu oczywiście o to, że w dziecsu w ogóle nie istnieją elementy konstytucjonalnego biseksualizmu, lecz o to jedyaie, , iż p e w n e zł-awiska, które Freud łączył z biseksualizmem, można wyjaśnić ptzy pomocy innych zmiennych. Superego a teoria systemów społeczwychz matką, to procesy uczenia się. Jednym z głównych aspektów dorastania jest internalizacja własnej roli związanej z płcią jaxo jednego z zasadniczych elementów wyobrażenia własnej osoby (self-image) . Może więc takie ujęcie uczyni założenie konstytucjonalnego biseksualizmu przynajmniej częściowo niepotrzebnym przy wyjaśnianiu indywidualnej identyfikacji z płcią. W każdym bądź razie ujęcie to wiąże kategoryzację płci ze strukturą ról systemu społecznego zarówno w sensie teoretycznym, jak i empirycznym. Wagę tego potrafi docenić każdy socjolog, jeśli tylko zda sobie sprawę ze znaczenia zróżnicowania ról związaniych z płcią dla struktury społecznej. Przykładem drugiego rodzaju roli, związanej ze wspólną symboliką ekspresji, może być tworzenie się wzajemnego uczucia miłości między dzieckiem a matką. Wydaje się, że Freud całkiem słusznie uważał za żró-dło tego uczucia całkowitą zależność dziecka od matki pod względem najbardziej podstawowych potrzeb-jedzenia, elementarnych wygód i bezpieczeństwa. Stopniowo, w procesie interakcji, w dziecku wytwarza się system oczekiwań związanych z kontynuacją gdyż, choć poszczególne gratyfikacje różnią się od siebie, płyną jednak wszystkie z tego samego źródła-od matki. Można przyjąć, że w procesie tym już na długo przed rozwojem mowy zachodzi proces generalizacji-pewne działania matki interpretowane są przez dziecko jako sygnały aozwalające oczekiwać pewnych gratyfikacji: tak np.dziecko może interpretować odgłos kroków matki lub ton jej głosu Wydaje się, że jedną z głównych przyczyn ważności erotycz@egoaspektu stosunku dziecka do matki jest fakt, iż gratyfikacje erotyczne łatwo nabierają znaczenia symbolicznego, 94 yż kontakt cielesny dominuje przy opiece matki nad dzieckiem. Pobudliwość erotyczna ma jedną niezmiernie ważną BBlasność: jest ona rozproszona (diffuse) , przez co jakikolBiekrodzaj kontaktu cielesnego ma znaczenie pobudzające, łóowoduje to, że erotyzm jest wyjątkowo wygodnym "prze tajnikiem"znaczeń symbolicznych. W procesie tym więc 9 Oecko przesuwa swą uwagę ze stymulacji erotycznej jako ta. Perspektywy teoretyczne klej na p o s 1 a w ę (attitude) matki, wyrażaną przez stymulację przyjemną erotycznie. Dopiero z chwilą zaistnienia tego przejścia możemy mówić, że dziecko stało się zależne od m ił o ś c i do matki, a nie tylko od sp-ecyficznych przyjemności dostarczanych mu przez nią. Dopiero też wówczas postawa'miłości do matki może być motywacją do pogodzenia się z karami, gdyż postawa ta zachowuje swą trwałość również i wtedy, gdy wiele specyficznych rodzajów przyjemności dostarczanych uprzednio dziecku zaczyna zanikać. W tej chwili jest dla nas najważniejsze, że pod względem uczuciowym interakcje dziecka i matki są n i e 1 y I k o procesem wzajemnej gratyfikacji potrzeb, lecz, z punktu widzenia dziecka, są one również procesem uczenia się znaczeń symbolicznych skomplikowanego systemu działań, podejrdowanychprzez matkę, uczenia się treści uczuć kryjących się za tymi działaniami, wzajemnej ich współzależności, a tym samym i skutków działań własnych. Można powiedzieć, że między matką a dzieckiem rozwija się skomplikowany język komunikacji emocjonalnej. Tylko wtedy, gdy dziecko opanuje już ten język na względnie wysokim poziomie, można powiedzieć, że nauczyło się ono kochać swą matkę i być od tej miłości zależnym. Mamy więc do czynienia z przejściem od, zależności poprzez przyjemność" (pleasure dependence) do, zależności poprzez uczucie" (loże dependence) . Jednym z najważniejszych aspektów uczenia się kochania i bycia kochanym jest internalizacja wspólnej kultury-symboliki ekspresji, która umożliwia dziecku wyrażanie i k om u n i k o w ani e matce swych uczuć oraz rozumienie uczuć matki skierowanych do niego. Wydaje się, że superego może zacząć się rozwijać dopiero wówczas, gdy w wystarczająco wysokim stopniu zinternalizowanyzostał system poznawczy i system symboliki ekspresjkdopiero bowiem wówczas dziecko zdolne jest do zrozumienia poznawczego i emocjonalnego znaczenia ograniczeń i zakazów na nie nałożonych. Dziecko musi dojrzeć do odgrywania w systemie interakcji społecznych pewnej odpowie d z i a I ne j (responsible) roli: musi zrozumieć, że uczucia in. Superego a teoria systemów społecznych pych ludzi wobec niego zależą od zgodności zachowania jego i innych z pewnymi wzajemnie obowiązującymi regułami zachowania (standards of conduct) . Tylko z chwilą uzależnienia się od wiłości matki może dziecko odczuwać skuteczny w swyi wpływie na zachowanie lęk przed ryzykowaniem utraty tej miłości przez zachowanie niezgodne z oczekiwaniami matki. Z powyższych rozważań wynikają istotne wnioski dotyczące charakteru procesu idemtyfikacji, jako zasadniczego mechanizmu kształtowania się superego. Jeśli rozważania te są słuszne, istota zagadnienia leży w procesie internalizacji wspólnej kultury, a w tym trzech jej zasadniczych elementów: systemu poznawczego, systemu symboliki ekspresji i systemu norm moralmch. Po pierwsze, należy tu stwierdzić, że 1 y I k o systemy symboli kulturowych mogą być mternalizowane. Obiekt może być pożądany (cathected) , poznawany i oceniany, jako taki nie może jednak wejść w skład osobowości: ujęcie takie jest właściwe tylko przy uwzględnieniu, że wspólna kultura, będąc niewątpliwie częścią osobowości, nie jest jednak jej całością. Można mówić o podobieństwie dwó-eh osób, jeśli łączą je pewne istotne elementy wspólnej kultury. Ponieważ jednak role społeczne są dość zróżnicowane, należy zawsze powiedzieć, które elementy tej kultury są wspólne. Po drugie, należy zauważyć, że uczenie się wspólnej kultury może polegać na uczeniu się albo roli identycznej z rolą obiektu identyfikacji, albo też roli odmiennej. W przytaczanym po-przednio przykładzie matki i syna-uczenie się kategoryzacji płci umożliwia chłopcu zrozumienie i zaakceptowanie faktu, że pod tym względem jest on inny niż matka. Normy dotyczące zachowania się obu płci są uznawane przez obie strony, inWjest jednak zakres s 1 os owal no i c i tych norm. Termin identyfikacja"jest nieco niejasny-używa się go zarówno 8 znaczeniu podobieństwa samych norm, jak i podobieństwa 8 b zastosowania. Z naszego punktu widzenia można w każ 9 ymrazie powiedzieć, że chłopiec uczy się swej roli związa-net z płcią przez identyfikację z matką, gdyż kategoryzacji. Perspektywy teoretyczne płci uczy się on częściowo dzięki niej, a przy tym są oni niejednakowej płci, z czego wypływają istotne wnioski dotyczące jego zachowania. Jest to sytuacja o tyle różna od iaentyfikacjiz ojcem, że chłopiec uczy się, iż pod względem płci należy do jednej klasy z ojcem, a nie z matką. Po trzecie, wydaje się w zupełności dowiedzione, że o ile identyfikacja nie jest chęcią s 1 a n i a s i ę obiektem identyfikacji, o tyle zależy ona silnie od pozytywnej kateks j i wobec tego obiektu. Wyżej przedstawione rozważania wnoszą coś i do tej sprawy. Internalizacja wzorów kulturowych, to nie tylko uświadamianie sobie ich istnienia: to również wtopienie tych wzorów w strukturę własnej osobowości. Znaczy to więc, że wzór kulturowy musi być zintegrowany z systemem uczuciowym osobowości. Kultura jednak to system zgeneralizowanych symboli i ich znaczeń. Aby zaszła konieczna dla internalizacji integracja kultury z systemem uczuciowym, system ten musi osiągnąć wystarczająco wysoki stopień ogólności. Odbywa się to przede wszystkim za pośrednictwem uczucia przywiązania do innych osób, czyli przez taką komunikację emocjonalną z nimi, że dana osoba uwrażliwia się na po s ta wy innych wobec siebie, a nie tylko na ich dz i a la nią i najprostszą treść tych działań-gratyfikację lub jej pozbawienie, lnmymi słowy, proces powstawania przywiązania jest sa m w s o b te procesem uogólniania się systemu uczuciowego. Uogólnienie to jest z kolei jednym z zasadniczych aspektów symbolizacji znaczeń emocjonalnych, jest więc procesem przyswajania sobie kultury. Trudność wytworzenia wzoru kulturowego jest tak wielka, że dziecko potrafi podołać temu zadaniu tylko przez interakcję z innymi ludźmi, którzy wzór ten już w sobie wykształcili. Kateksja obiektu jako centralny aspekt identyfikacji z nim jest więc w istocie tylko inną nazwą rozwoju motyw a c j i do zinternalizowania wzoru kulturowego, a przynajmniej bardzo ważnej fazy tego procesu. Warunki socjalizacji jednostki są takie, że nie może ona otrzymać gratyfikacji wynikających z kateksji wobec pewnego obiektu, jeśli razem z generalizacją znaczeń emocjonal. Superego a teoria systemów społecznych nych i z ich przekazywaniem nie opanuje ona kategoryzacji ąoznawczej obiektów (łącznie z sobą samymi) i systemu norm moralnych regulujących stosunki między nią a obiektami (superego) . Takie ujęcie procesu identyfikacji pomaga w usunięciu pewnych niejasności w teorii Freuda. Uważał on, jak wiadomo, że nie ma sensu mówieme o kateksji wobec obiektów u*bardzo małych dzieci. Kaieksji wabec obiektu przeciwstawiał on identyfikację, jako "najwcześniejszą formę więzi auczuciowej z obiektem". O identyfikacji z ojcem w sytuacji edypalnej mówi on więc jako o powrocie do bardziej, prym (. tywnej"formy stosunku wobec obiektu. Zgodziłbym się z twierdzeniem, że wczesne przywiązanie dziecka do matki i jego późniejsza wobec niej kateksja to rzeczy różne. Prawdopodobnie najwcześniejsze przywiązanie ma charakter prekulturowy, późniejsza zaś kateksja zawiera już w sobie internalizację systemu symboli kulturowych. Wydaje się jednak mocno wątpliwe, czy stosunek dziecka do ojca w sytuacji edypalnej można ująć jako nawrót do poziomu przedsymbolicznego. Nie możemy się tutaj w ten problem zagłębiać, wydaje się jednak, że sytuację edypalną można opisać bardziej prawidłowo jako zmuszenie dziecka do następnego poważnego kroku na drodze ku dojrzałości, który to proces koncentruje na ojcu ambiwalentne uczucia dziecka, które nie śmie ryzykować utraty miłości matki. Choć istotnie w sytuacji takiego nacisku można spodziewać się reakcji regresywnej, nie może ona jednak być istotą procesu identyfikacji, choć niewątpliwie odgrywa w nim ważną rolę. Wydaje się więc, że strukturalna teoria osobowości Freudawymaga pewnych modyfikacji. Przede wszystkim okazuje się, że nie tylko superego ulega internalizacji, czyli przejęciu przez identyfikację z pewnymi obiektami społecznymi, w stosunku do których dziecko odczuwa kateksję. Internalizacji podlegają również pewne obiekty, które z pewnością należy włączyć w skład ego: system kategoryzacji poznawczych świata zewnętrznego i system symboliki ekspresji. Jeśli tak, to i freudowskie pojęcie ego wymaga modyfika. Perspektywy teoretyczne cli. Czynnik organizowania, będący tak istotną częścią ego, wynika nie tylko z, zasady realności", czyli z adaptacyjnego sposobu reagowania na bodźce świata zewnętrznego. Wypływa on z d wó c h podstawowych źródeł: ze świata zewnętrznego jako środowiska i ze wspólnej kultury przejętej od obiektów identyfikacji. Oba te czynmiki pochodzą oczywiście z zewnątrz, ten drugi składnik ego jest jednak pod względem pochodzenia i charakteru bardziej podobny do superego niż do zdobywania doświadczeń. Podobne problemy wynikają przy wytyczaniu linii granicznej między ego i id. Sam Freud często powoływał się na, symbole ekspresji"reprezentujące impalsy id wobec egoZnaszych rozważań wynika niemal na pewno, że symbolizowane i symbolicznie zorganizowane emocje nie tylko reprezentują ego, lecz są również integralną jego c z ę i c i ą. Wniosek ten będzie dość radykalny, ale należy chyba stwierdzić, że emocje lub uczucia normalnego, dorosłego człowieka są systemem symbolicznie z generalizowanym, nie sawięc nigdy w czystym sensie impulsami id. Uczucie nie jest bezpośrednim wyrazem popędu-motywacji (drive-motwation) , zawiera je tylko, jest bowiem zorganizowane wokół dwóch elementów-doświadczeń osobistych danej jednostki i wzorów kulturowych wyuczonych w procesach identyfikacji. Ogólnie wydaje się, że przedstawione w tym rozdziale moje poglądy na osobowość pozostają w zgodzie z najnowszymi prądami w psychoanalizie, podkreślającymi psychologię ego i problemy jego integracji i funkcjonowania jako systemu. Freudowska teoria struktury osobowości była z pewnością w swych zasadniczych zarysach słuszna: główną jej wartość stanowi wyodrębnienie trzech zasadniczych punktów odniesienia teorii osobowości: potrzeb organizmu, sytuacji zewnętrznej i wzorów kulturowych. W świetle ciążących na teorii Freuda tradycji intelektualnych jest oczywiste, że element kulturowy zawarty w pojęciu superego będzie w sensie chronologiczmm ostatnim z tych trzech elementów, a przy tym i najtrudniejszym do pogodzenia z pozostałymi. 9 Charakter tycb modyfikacji stanie się jaśniejszy, jeśli ptzedstawimy je na diagramie Pędzie to modyfikacja znanego diagramu Freuda przedstawionego w wersji wceśtiejszejw pracy: The Ego and tbe Id, jw., a w wersji późniejszej w pracy: New lntroductoryVectures, jw. (wersja druga różni się od pierwszej tylko wprowadzeniem po**ia superego) . Dokonamy tu poro-wnania z tą drugą we (sJ 4. Superego a teoria systemów społecznych. W świetle rozwoju ogólnej teorii działania element kulturowy musi, jak już próbowałem wykazać, zajmować pozycję centralną. Analizując oddzielnie ego i id, w sformułowaniach freudowskich nie dysponujemy bowiem żadnym pomostem między teorią osobowości a analizą teoretyczną kultury i systemu społecznego. Pomostem takim jest właśnie superego, gdyż daje się ono wytłumaczyć wyłącznie przez przejmowanie pewnych elementów od innych ludzi za pośrednictwem procesu irterakc li. W pracy tej zostało więc przeanalizowane pojęcie superego w świetle teorii kultury i systemu społecznego: próbowaliśmy też rozwijać wnioski z istnienia pojęcia supezego dotyczące samej teorii osobowości. W rezultacie zaproponowaliśmy pewne zmiany we freadowskiej teorii osobowości. Perspektywy teoretyczne W tym sensie była to więc krytyka Freuda, co jest może nie na miejscu, jeśli praca miała być poświęcona wkładowi psychoanalizy do nauk społecznych. Autor zdecydowanie nie traktuje jednak tej pracy jako krytycznej. Podkreślenie pewnych momentów spornych było konieczne ze względu na to, że czytelnicy-psychiatrzy lub psychologowie nie zawsze wystarczająco dokładnie znają teorię socjologiczną, tak ściśle wiążącą się z pojęciem superego. Zasadniczym celem tej pracy był wkład w budowę podstaw teoretycznej analizy zachowania ludzkiego, która z czasem doprowadzić może do syntezy wszystkich nauk, zajmujących się tą problematyką. Sformułowanie przez Freuda pojęcia superego i zastosowanie go do analizy motywacji ludzkiej jest faktem o znaczeniu podstawowym: na nim właśnie i na analogicznych sformułowaniach dokonanych przez socjologów musimy się opierać vc dalszej pracy. Wydaje się, że nauka dojrzała już do połączenia teorii osobowości i teorii systemu społecznego w jednym schemacie pojęciowym. Stworzenie przez Freuda pojęcia superego jest jednym z najważniejszych kroków, które do tej sytuacji doprowadziły. 2 Symbol ojca. Ocena w świetle teorii psychoanalitycznej i socjologicznej. Teoria symboliki i jej związki z teorią wartości to bardzo szerokie pole badawcze. Dla autora najważniejsze są jednak powiązania między tą dziedziną a teorią socjologiczną i psychoanalizą. Symbolika wiążąca się z postacią ojca jest tu tematem szczególnie interesującym zarówno ze względu na wagę tego tematu w psychoanalizie, jak i ze względu na duże znaczenie socjologiczne analizy rodziny, jako systemu społecznego, i analizy jej miejsca w szerszych strukturach społecznych. Z tych właśnie powodów symbolowi ojca poświęcamy tu oddzielny rozdział. Temat ten daje okazję do analizy powiązań między dwoma schematami pojęciowymi. Symboliczne znaczenie ojca było w psychoanalizie jednyw z tematów centralnych, przynajmniej od chwili zakończenia przez Freuda badań nad kompleksem Edypa: było to również, częściowo dzięki Preudowii jego następcom, jedno z zagadnień centralnych przy wszelkich próbach przekształcenia psychoanalizy z teorii osobowości indywidualnej w teorię na poziomie socjo-kalturowym. Z drugiej zaś strony, z punktu widzenia socjologa, ojciec odgrywa kluczową rolę w strukturze społecznej, nie tylko w małej rodzinie (conjugal family) , lecz również we wszystkich sy. Przedruk z Symbols and Values: aad llial Study, Q-th Symposiurrt of the Conference on Science, Phllosopby and Religion pe 4 red. V. Fyrsona, 1. Flobelsleina, R. M. Macberai R, McKeona. Nowy Jork l 95+. Skrót tej pracy czytany był na zebraniu American Psycbological Association we wrześniu 1952 r w Waszyngtonie. Symbol ojca stemach pokrewieństwa, i analiza tej roli w zależności od struktury społeczeństwa jest jednym z najważniejszych zagadnień soc jologicznych. Omówimy tu znaczenie symboliczne, postaci", czyli, roli ojca w ogólnym kontekście symboliki ekspresji w systemach działania, a następnie zajmiemy się czterema aspektami znaczenia symbolu ojca w czterech układach odniesienia: znaczeniem ojca w fazie formowania się osobowości, w życiu jednostki dojrzełej, w rodzinie jako systemie społecznym i wreszcie w społeczeństwie (ze szczególnym uwzględnieniem społeczeństwa typu amerykańskiego) . Interesujemy się tu przede wszystkim ojcem nie jako konkretnym typem osobowości lub konkretną rolą społeczną, lecz jako centralnym obiektem pewnego kompleksa symboli (symboliccomplex) . Zacząć musimy więc od ogólnych uwag dotyczących symboli i ich znaczenia w działaniach ludzkich. Symbol zdefiniujemy tu jako pewien ob iekt-fizyczny, społeczny, zdarzenie, izolowany aspekt pewnego obiektu, lub też uewien ich zbiór, któremu jedna lub wiele osób działających przypisuje pewne określone z na c ze n je i związek z realnymi istotami różmmi od samego symbolu-obiektu. Jeśli obiekt ma być symbolem, a nie sygnałem (lub znakiem) , znaczenie to powinno być w wystarczającym stopniu zgeneralizowane. Tak więc, mój ojciec", jako pewien konkretny człowiek, nie jest jako taki symbolem. O ojcu jako symbolu możemy mówić dopiero wówczas, gdy pewne aspekty doświadczenia reprezentowanego przez mego ojca są odbiciem innych aspektów doświadczeń skojarzonych z inmymi obiektami i postawami. Interesuje nas tu przede wszystkim ekspresyjna funkcja symbolu ojca (w przeciwstawieniu do funkcji poznawczej) . Każdy symbol charakteryzuje się zawsze dwiema powyższymi funkcjami, o symbolu ekspresyjnym będziemy więc mówili wówczas, gdy ten aspekt dominuje nad aspektem poznawczym. Symbol jest więc ekspresyjny, jeśli jego znaczenie odniesto ne jest nie do innych obiektów jako obiektów, lecz do jednego lub wielu stanów motywacyjnych jednej lub kilku osób: natomiast symbol poznawczy odniesiony jest do. Perspektywy teoretyczne własności jednego lub wielu obiektów sytuacyjnych teko obiektów, różnych oczywiście od samego obiektu symboliczNCQOTakiwłaśnie symbol ekspresyjny, lub uwzorcowany kompleks takich symboli (patterned complex) , jest zasadniczym sposobem organizacji orientacji motywacyjnych lub postaw. Jest on uwzorcowaniem (patterning) pewnego system u o znaczeniu symbolicznym jako systemu, tworzącego zasadniczą strukturę systemu orientacyjnego danej osoby, lub danego systemu społecznego jako takiego. Relacje między znaczeniami poszczególnych symboli w takim systemie można rozpatrywać albo w odniesieniu do struktury kompleksu symboli, tj.z "kulturowego"punktu widzenia, lub też w odniesieniu do funkcjonalnych współzależności między symbolami a innymi elementami procesów działania i interakcji. W pierwszym przypadku symbol może należeć do jednego z kilku poziomów ogólności (lub specyficzności) . Można go też związać z innymi układami symboli zależnie od typu wzoru generalizacji i integracji, według którego układ taki jest zorganizowany. I (a przykład, z punktu widzenia systemu społecznego nazwisko pewnej osoby znajduje się na stosunkowo niskim poziomie ogólności, jest bowiem związane tylko z tą osobą, natomiast pojęcie ojca jest bez porównania bardziej ogólne. W drugim natomiast przypadku symbol ojca możemy włączyć do układu związanego ze stanowczym przestrzeganiem pewnych surowych reguł zachowania lub do układu dotyczącego ogólnej opieki. Ten drugi sposób badania symboli dotyczy zarówno okoliczności, w jakich zdobywają one różnego rodzaju znaczenie, jak i samego ich funkcjonowania i oddziaływania na procesy działania. Jemu właśnie poświęcimy rozważania zawarte w tym rozdziale. Nla ogół socjologowie całkowicie zgadzają się z tak silnym podkreśleniem przez psychoanalizę symbolu ojca, wnosząc ze swej strony ocenę znaczenia tego symbolu nie tylko w odniesieniu do wspólnej kultary systemów społecznych, lecz w pewnym stopniu również do osobowości. Symbol ojca Freud miał z pewnością rację podkreślając tak silnie rolę symbolu ojca w socjalizacji dziecka: znaczenie tego symbolu objawia się zresztą przede wszystkim przy socjalizacji. Nowoczesna socjologia umożliwiła nam jednak pełniejsze poznanie ważności symbolu ojca. Podstawową rolę odgrywa tu stwier-dzenie, że rodzina występuje powszechnie w społeczeństwach ludzkich, jak również fakt, że najwcześniejsze stadia socjalizacji występują zawsze w obrębie rodziny. Są to oczywiścieiaktyogólnie znane, obecnie jednak potrafimy dużo lepiej OC: DIC IGR ZDdCZClllC. Oczywisty wydaje się wniosek, że ten aspekt organizacji społecznych musi być głęboko zakorzeniony w budowie biologicznej i w warunkach życia gatunku ludzkiego. Dla nas jednak ważniejsze będą tutaj silne jego związki z rozwojem osobowości ludzkiej i efektywnym funkcjonowaniem społeczeństwa ludzkiego. Plastyczność organizmu ludzkiego, umożliwiająca istnienie kultury, wymaga innych mechamzmów orientacji i stabilizacji zachowania niż te, z którymi spotykamy się u istot niżej zorqanizowanrych: wymaga ona niewątpliwie mechanizmów. z którymi mamy do czynienia przy internalizacji wspólnej kultury, a szczególnie uwzorcowanych standardów zachowania będących w pewnym sensie zasadniczą częścią internalizacji. Ta wspólna kultura jest systemem o znaczeniu symbolicznym kJórym tu właśnie zajmujemy się. Dlatego też zasadniczy zarys strukturalny rodziny ludzkiej, a szczególnie te aspekty suuk@ry, które można uważać za uniwersalne, będą dla procesu internalizacji szczególnie istotne. Chociaż słusznie podkreśla się ostatnio, względność kulturową"i zmienność systemów pokrewieństwa w różnych kulturach, jeden jednak element we wszystkich kulturach jest słały: jest to to, co się czasem niazywa, rodziną biologiczną", chociaż sens tego pojęcia wykracza znacznie poza aspekt biologiczny. Jest to tzw., mała rodzina" (nuclear lamily) , czyli dwoje rodziców i ich dzieci. Z socjologicznego punktu widzenia rdzeniem strukturalnym rodziny jest bardzo specyficzna. Perspektywy teoretyczne grupa trzyosobowa, jeśli brać pod uwagę w danej chwili tylko jedno dziecko. Ujęcie to jest prawidłowe, jako pierwsze przybliżenie, jednak należy jeszcze rozróżnić trzy przenikające się wzajemnie systemy interakcji społecznych tworzących w sumie środowisko społeczne procesu rozwoju dziecka. Są to trzy, koncentryczne"kręgi uczestnictwa społecznego dziecka: w kolejnych fazach rozwojowych dochodzi do głosu kolejno każdy z nich. Pierwszy z nich, to trwała diada utworzona przez przywiązanie dziecka do matki we wczesnym okresie jego życia: jest to zdaniem Freuda pierwszy przykład, prawdziwej kateksjiw stosunku do obiektu" (tnę object cathexis) . Nie jest to grupa powstająca automatycznie z chwilą przyjścia dziecka na świat: powstaje ona stopniowo w ciągu stosunkowo długiego okresu stopniowego rozwoju u dziecka orientacji na matkę jako na, obiekt kompleksowy" (complex objem) : jednocześnie dziecko samo aktywnie uczestniczy w pewnych interakcjach z matką, okazując jej swą miłość: podobnie czyni również matka. W tej właśnie relacji powstaje poczucie bezpieczeństwa wykorzystywane w fazach późniejszych. W okresie tym ojciec gra rolę minimalną, a przynajmniej drugorzędną, bez względu na płeć dziecka. Choć między poszczególnymi systemami rodzinnymi istnieją niewątpliwie poważne różnice, ta jednak faza we wszystkich polega na stworzeniu ogólnych warunków socjalizacji w obrębie rodziny. Uniwersalizm ten płynie z faktu, że we wczesnym okresie życia dziecko w o wiele większym stopniu związane jest z matką niż z ojcem i jednocześnie na ogół uczestnictwo ojca w życiu społecznym grupy, do której dana rodzina należy, jest zwykle znacznie aktywniejsze niż uczestnictwo matki. W tych warunkach, które można uznać za uniwersalne, grupa matka-dziecko nie jest oczywiście niezależna, jest bowiem podsystemem większej całości, jaką jest cała mała rodzina (conjugal family) będąca z kolei częścią jeszcze większych systemów społecznych. Ojciec zajmaje tu pozycję głównego, chociaż z pewnością nie jedynego, łącznika między pod. Symbol ojca systemem rodzinnym a szerszym społeczeństwem. Jest to pierwsza podstawa jego znaczenia symbolicznego. Zauważmy najpierw, że we wszystkich systemach rodzinnych więzy małżeńskie górują w pewnym stopniu nad więzami wiedzy matką a dzieckiem. Więzy małżeńskie są chronologicznie wcześniejsze i mają pewną wyższość strukturalną, szczególnie silme podkreślaną w naszych systemach pokrewieństwa. Oznacza to, że-do pewnego stopnia-specyficzne więzy między matką a dzieckiem mogą utrzymywać się tylko o tyle, o ile nie kolidują zbytnio z więzami małżeńskimi. Oczywiście we wszystkich społeczeństwach więzy między taatką a dzieckiem są zinstytucjonalizowane, zawsze jednań mają swoje granice, zwężające się wraz z procesem biologicznego i socjo-psychologicznego dojrzewania dziecka, doprowadzającym do kryzysu okresu edypalnego. W swej analizie okresu edypalnego u chłopców Freud podkreślał rozwój prawdziwej kateksji wobec obiektu (matki) wchodzącej na s 1 ę pn i e w konflikt z pozycją ojca. Wydaje się, że kateksja wobec obiektu wyprzedza okres edypalny, lecz presja obojga rodziców poparta przez normy kulturowe każe chłopcu zachowywać się jak, duży chłopiec", co przede wszystkim oznacza redukcję zależności od matki, będącą głównym czynmikiem powodującym kryzys edypalny. U chłopca rozwinęły się już pewne nowe umiejętności, które-jeSlimają rozwijać się dalej-wymagają odrzucenia dotychczasowej zależności. Te nowe umiejętności, to przede wszystkim pewne działania o znaczeniu wychodzącym poza podsystem matka-dziecko i mające znaczenie dla całej rodziny, przy tym również przez oboje rodziców sankcjonowane. Prócz tego umiejętności zaczynają być również bezpośrednio i warunkowo nagralzane: dziecko stopniowo coraz mniej może liczyć na bezpieczeńistwopłynące z miłości nualczynej niezależnie od swego postępowania. Dylematem tego okresu rozwojowego jest wybór między zależnością a uczeniem się działania bardziej niezależnego i bardziej dojrzałego, a więc obsłagiwania siebie samego ś-Sluklura społeczna a osobowość. Perspektywy teoretyczne w pewniym zakresie, odpowiedzialności za swe czyny i wyższego poziomu umiejętności. Właśnie z powodu związku z problemem zależności erotyzm gra tak wielką rolę w sytuacji edypalnej. Infantylny i wczesnodziecięcy (, falliczny') erotyzm odgrywa rolę zasadniczą w procesach integracji i generalizacji, przez które powstają między matką a dzieckiem we wczesnym okresie jego życia więzy miłości, jednak odrzucenie go w stadium edypalnym staje się konieczne dla dalszego rozwoju, gdyż jest on związany z potrzebą zależności w ten sposób, że jednoczesne osiągniięcie żądanego poziomu niezależności i zaspokojenie potrzeb seksualnych jest niemożliwe stąd też zjawisko, które Freud tak wnikliwie opisał jako okres "latentny" (latency period) . Wydaje się, że właśnie w tej sytuacji powstaje najniższa, pierwotna"warstwa znaczeniowego kompleksu symboldojca. Przejście do okresu edypalnego we wszystkich chyba kulturach wiąże się z bardzo silnymi napięciami i dlatego zachowanie dziecka w tym okresie wykazuje wiele cech charakterystycznych dla nerwicy, kłócą, wyleczyć"powinny późniejsze kontakty rodzinne. Postawa wobec ojca jest więc w istocie ambiwalentna. Jest on symbolicznym reprezentantem presji'świata zewnętrznego, przełamującej błogie poczucie bezpieczeństwa u boku matki, i nawet jeśli bierze ona czynny udział w tym procesie, mamy wiele powodów do uważania, że powstająca u dziecka agresja kieruje się przede wszystkim przeciwko ojcu. Tak więc ojciec jest jednocześnie uosobieniem, wyższych"wymagań, do których dziecko musi dorosnąć: jest uosobieniem konieczności przyswojenia sobie stesunkówpoważania i autorytetu, a jednocześnie jest pierwszym obiektem agresji i lęku powstającego podczas tego procesu. Jest to więc rola ojca związana z powstaniem superego u dziecka: Freud kładł na nią największy nacisk. Ojciec reprezentuje tu z jednej strony to, co ma być szanowane, naśladowane i co ma cieszyć się posłuchem: z drugiej zaś strony jest obiektem lęku i nienawiści. Oba te aspekty powodują skłonaośćdo pewnych odchyleń nerwicowych. Co więcej, specjalne znaczenie czynnika erotycznego w sytuacji edypalnej wy. Symbol ojca taśma seksualne zabarwienie postaw wobec symboli ojca w ogóle, zazdrość o ich rzeczywiste lub rzekome uprzywilejowanie seksualne oraz strach przed ukaraniem za własne życzenia seksualne ł. Ten poziom ambiwalentnej orientacji wobec ojca można sy mbollcznie uogólniać pod wieloma względami. Uogólnienie to daje względnie określoną orientację wobec symbolu ojca jako synibolu, którego istnienie jest konieczne i w pewnym sensie-z wyjątkiem przypadków krańcowo neurotycznych-jest właściwe całemu gatunkowi, chociaż nie ojciec jest pierwszym obiektem miłości chłopca i, pod nieco innym względem, dziewczynki. Jednocześnie kształtuje się w dziecku postawa ambiwalentna, która w pewnych sytuacjach może zacząć dominować. Chodzi lu o zwuszanie dziecka do uległości, której często towarzyszy intensywne poczucie niesprawiedliwości. W tym przypadku ojciec jest źródłem autorytetu. Wdziera się on do najbardziej osobistego systemu poczucia bezpieczeństwa dziecka i stawia żądania zakłócajdceten system. Każdy, kto później znajdzie się wobec dziecka w analogicznej sytuacji, może wywołać postawę o bardzo zbliżonej strukturze. Już na tym poziomie, nie mówiąc już o sytuacji, którą zajmiemy się za chwilę, konkretna postawa, która rozwinie się u dziecka, zależy od osobowości ojca i od instytucjonalnego Wpu jego roli. Pomimo tych różnic istnieją jednak pewne cechy wspólne wszystkim przypadkom. Zanim przystąpimy do omówienia następnej fazy tego pro. 4 Warto zauważyć, że ogólna struktura tej sytuacji jest bardzo poaobna do struktury powstającej w wyniku interakcji w małych grupach (R. P. B a I e s. The Fquilibrium Problem Smali Groups. Rozda, IV. W: T. Pusons, R. P. Ba (es i P. A. SlUs. WoWng Popers on rhe theory of Action. Nowy Jork 1953) . Dziecko znajduje się w sytuacji analogicznej jak Jeden z niżej stojących w grupowej hierarchii członków małej grupy eksperymentalnej. Vzęściowo z powodu niewielkiego uczestnictwa w grupie (tj.w ogólnych sprawach ro 4 lnnych) zasadniczym związkiem dziecka jest związek z matką-, gwiazdą socjometrycz 84". Z czasem jednak uczestnictwo i odpowiedzialność dziecka rośnie: przejmuje ono stopwowocoraz więcej kompetencji należącyBch do ptzywódcy pęogramowego (łask leader) ł-łćrym jest (z różnymi zresztą różnicami indyddualaymł) jego ojciec. Perspektywy teoretyczne cesu, warto wspomnieć jeszcze o różnicach między postawami chłopca i dziewczynki wobec ojca, b (ajistotniejsze jest chyba stwierdzeme, że na tym poziomie różnice te nie są specjalnie istotne: dopiero w stadium późniejszym następuje kategoryzacja ról związanych z płcią i pojawiają się najważniejsze różnice postaw. Ogólnie można stwierdzić, że rezultatem tej wczesnoedypalnej fazy rozwoju jest integracja dziecka z rodziną pojmowanią szerzej niż diada matka-dziecko: przez selektywnie i warunkowe (contingenQ karanie i nagradzanie prób włączenia się w funkcjonowanie rodziny, podejmowanych przez dziecko, następuje internalizacja wzorów uznawanrycb. przez rodzinę jako system, a tym samym uznawanych również i w szerszych grupach społecznych. W tej fazie akcent pada raczej na w s po I no 1 ę rodzinną niż na zróżnicowanie ról wewnątrz rodziną (oczywiście poza zawsze istotnym zróżnicowaniem ról między pokoleniami) . Uczucie miłości do matki jest niemal takie samo u dziewczynki, jak u chłopca: podobnie też oboje muszą się jej wyrzec. Dziecięcy stopień zależności od matki jest już dla obojga tak samo niewygodny z wyjątkiem pewnych spraw o charakterze szczególnym, które są punktem wyjścia do następnego etapu-różnicowania się płci. Wydaje się, że Freud niedostatecznie rozróżnił dwa zasadnicze aspekty omawianego tu procesu rozwojowego: jest to jedną z zasadniczych przyczyn niejasności jego teorii rozwoju. Fazy te nie są w żadnym wypadku rozdzielone chronologicznie, przeciwnie, mocno aię ze sobą zazębiają, jednak pierwsza z nich-omówione powyżej przekształcenie się solidarności z matką w solidarność z rodziną-następuje wcześniej niż druga-internalizacja kategoryzacji płci. Freud skłaniał się ku poglądowi, że internalizacja ta, chociaż bez wątpienia zacńodzi, dotyczy jednak tylko zakresu emocjonalnego, czyli polega na akceptacji własnej roli związanej z płcią. Postaramy sie tu wykazać, że jest to wysoce problematyczne: chociaż różnice anatomiczne między płciami są podstawą rozwoju orientacji, dziecko musi nauczyć się doceniać wagę tych róż. Symbol ojca nic i ich związek z oczekiwaniem od niego pewnych określonych zachowań, zróżnicowanych ze względu na płeć. Z punktu widzenia socjologa rola związana z płcią ma podwójne znaczenie. Po pierwsze, płeć i wiek są dwoma zasadniczymi wyznacznikami różnicowania się ról w strukturze rodziny traktowanej jako podsystem społecznry. Pierwowzorem różnicowania się ról związanych z płcią są tu oczywiście role rodziców zarówno względem siebie, jak i w stosunku do dzieci. Po drugie, kategoryzacja ról związanych z płcią jest w rozwoju dziecka drugą (po wieku) kategoryzacją uniw er s al is 1 y c z n ą i mającą podstawowe znaczenie strukturalne w całym społeczeństwie. Jest to kategoryzacja dość ogólna i nie tak trudna, jak uczenie się (np.uczenie się pewnych czynmości) . Rola związana z płcią pełni jednak funkcję łącznika mięazyzróżnicowaniem ról w e w n ą 1 r z rodziny a zróżnicowaniem wyk r a c za j ą cym poza rodzinę i ważnym struktu-ramie dla całego społeczeństwa. W tym właśnie kontekście ojciec staje się pierwowzorem "męskości"-jest on jedynym dorosłym mężczyzną, z którym dziecko ma bliski kontakt i silny związek emocjonalny. Dla chłopca jest on bezpośrednim wzorem dorosłego mężczyzny: dla dziewczynki jest zaś męskim odpowiednikiem kobiecości matki, która jest dla niej wzorem roli własnej. Potoczna znajomość psychologii i najogólniejszych zasad kulturowych wskazuje że ogólne wzory orientacji zbudowane są ze wzorów bardziej konkretnych, związanych np.z zaspokajaniem głodu. Jest to niewątpliwie istotny aspekt problemu, sądzimy jednak, że nie to jest w tej chwili najważniejsze. Proces rozwoju dziecka można w pewnym sensie trakto-wać jako "ontogenetyczne"powtórzenie, filogenetycznego"'rozwoju społeczeństw. Mamy powody sądzić, że podstawowezasadyrządzące procesem rozwoju, różnicowania i integrowania systemów działania są takie same w przypadku rozwoju biologicznego i procesu ewolucyjnego. Jedna z tych zasad, to minimalne zróżnicowanie funkc j analne we wczesoymstadium rozwoju i wzrost specjalizacji drogą stopniowe QO TOZW (ja. Perspektywy teoretyczne Zgodnie z tym ujęciem, dwie opisywane tutaj podstawowe fazy rozwoju dziecka odpowiadają dwom etapom tego procesu rozwoju. Etapy te dają początek tym elementom strukturyosobowościdziecka, których odpowiedniki uznano w analizie funkcjonalnej systemów społecznych za podstawowe zasady struktuury zróżnicowanego systemu społecznego. W pierwszym rzędzie chodzi tu o ilościowe zróżnicowanie dość istotnego fankcjonalnego znaczenia poszczególnych jednostek systemu: w aspekcie wartościowania chodzi tu o prestiż, zaś w aspekcie operacyjnym-o autorytet. W rodzinie jako systemie dziecko uczy się, że na mocy swego wieku ma ono niższą pozycję, natomiast pozycja ojca symbolizuje centralną hierarchiczną zasadę struktury systemu. Należy pamiętać, że zasada ta jest na tym szczeblu rozwoju dziecka zarówno bardzo ogólna, jak i bardzo konkretna. Jest ogólna, gdyż reprezentuje hierarchiczne zróżnicowanie jako takie, bez rozróżniania wicia typów i podstaw zróżmcowania, które spotyka się w złożonych typach społeczeństw. Jest konkretna, gdyż opiera się na doświadczanej sytuacji dziecka w rodzinie, w jego własnej rodzinie. Symboliczną treść systemu wzorów musimy oczywiście w tym stadium odnieść do tego konkretnego zespołu doświadczeń. Druga faza lub aspekt wprowadza j ak o i c i o we zróżnicowanie typu roli, które-jak wykazały badania małych grup i co potwierdzają inne dowody-ma centralne znaczenie dla wszystkich systemów społecznych. Jest to zróżnicowanie między, instrumentalna-przystosowawczą"i, ekspresyjna-integracyjną"rolą funkcjonalną. Pierwsza z nich dotyczy przede wszystkim, chociaż nie wyłącznie, odpowiedzialności za bezpieczeństwo systemu jako takiego i jego ochronę przed systemami zewnętrzmmi (exigencies) oraz za osiąganie celów. Druga natomiast reguluje wewnętrzne napięcia motywacyjne członków grupy i dotyczy odpowiedzialności za solidarność wszystkich jej członków, czyli za stworzenie i zintegrowanie grupy. Chociaż można wyróżnić wiele rozmaitych zróżnicow ań (o niektórych wspomnimy w dalszych rozważaniach) , jest. Symbol ojca. to jednak zasad n i c z y typ zróżnicowania ról związanych z płcią we wszystkich społeczeństwach 8. Przy rozważaniu funkcji rodziny w procesie socjalizacji bardzo ważny jest chyba fakt, że jej zróżnicowanie jest ni es K o m pi ik owa nc: głównymi jego wyznacznikami są płeć i wiek, a zróżnicowanie ról poszczególnych osób w rodzinie nie może się zwiększyć w istotny sposób. Jest to ważne ze względu na duże znaczenie powszechności pierwszego głównego zróżnicowania wzorów orientacji dla dziecka. Z socjologicznego punktu widzenia możemy uznać hierarchiczne i las ościowe zróżnicowanie na funkc je instrumentalna-przystosowawczą i ekspresyjna-Integracyjną za dwie p o ds ta w owe i ci cmentarne osiefunkcjonalnego zróżnicowania systemów społecznych. Poza rodziną te dwa podstawowe aspekty zróżnicowania@ają dla dziecka zupełnie inne znaczenie. Podczas gdy hierarchiczne zróżnicowanie jako całość przerasta stadia cyklu życiowego jednostki, będąc w ten sposób podstawową cechą społeczeństw, pewien szczególny aspekt tego zróżnicowania, związany ze statusem dziecka, zależny jest jednak od faktu dorastania. A zatem jedną z przyczyni wielkiego znaczenia kategoryzacji płci jest to, że jest ona podstawą zróżnicowania ról, które przypisane będą człowiekowi w ciągu całego życia. Ma ona z hierarchizacją wieku tę wspólną cechę, że obowiązuje również poza kręgiem rodzinnym, jednak, jak już wykazaliśmy, nie tyle sam wiek, lecz czynniki pochodne względem hierarchicznego uporządkowania są dla jednostki istotne przy określaniu własnego statusu. Fakt, że obie te zasady zachowują znaczenie również i poza rodziną, wiąże się z pewnymi problemami tabu kazirodztwa, którym się tutaj krótko zajmiemy ze względu na jego ważność dla zagadnień symbolu ojca. Jest to jeszcze jedna olbrzymia zasługa Freuda: powiązanie istniejącej już wiedzy antropologicznej na temat tabu kazirodztwa ze spostrzeżeniami dotyczą. *Bwtqc pod uwagę funkcje matki związane z opiela Oad dlecłiem, uważamy za w 4 łP 88 etwierdzenie Margaret Mead, że w niektórych społeczeństwach spotykamy całkowite odwrócenie ról związanych z płcią. Perspektywy teoretyczne cy mi ważności wczesnodziecięcego seksualizmu, a raczej erotyzmu. Zasadnicze znaczenie tego drugiego czynmika tkwi w przenoszeniu genieralizacji z potrzeb ugruntowanych biologicznie i z zaspokajania tych potrzeb, na me umiejscowioną więź uczuciową (diifuse love-attachement) z matką i towarzyszący temu system zaspokajania potrzeby bezpieczeństwa. Ale istnieje jeszcze inny, fundamentalny dla istnienia rodzinryzwiązek erotyczny-związek matki i ojca, przez co ten poprzedni związek zaczyna w trakcie rozwoju dziecka stopniovo zanikać. Omówimy tu zarówno dynamikę tego konfliktu, jak i płynące z niego korzyści. Zasadnicze cechy tego procesu są od czasów Freuda dobrze znane: najpierw, w okresie latentnym, represjonowanie systemu potrzeb opartego na zależności erotycznej (erotic-dependencyneed system) , potem zaś, w okresie dojrzewania, przeniesienie zainteresowań erotycznych z wewnątrzrodzinmegoobiektu matki na pozarodzinne osoby płci przeciwnej. Istnieje niewątpliwie ścisły związek między tym procesem a rozszerzaniemsystemu odniesienia dziecka z rodziny na szerszą społeczność. W terminologii socjologicznej powiedzielibyśmy, że istnieje związek między więzią erotyczną a partykularyzmem. Powstawanie uniwersalistycznego wzoru orientacji, a szczególnie ocena wartości efektywnych sukcesów i akceptacja ograniczeń koniecznych do zdobycia umiejętności zawodowych, wymaga uwolnienia się od zbyt głęboko sięgającej więzi erotycznej. Pierwszy krok tego procesu emancypacji, to omówione wyżej włączenie dziecka w rodzinę jako całość i zmuszenie go do dania pierwszeństwa erotycznemu związkowi matki z ojcem. Krok drugi wiedzie przez kategoryzację płci i wytworzenie motywacji w kierunku uznania całego wzoru zachowań, właściwych dla swej płci, do zdobycia pozycji równorzędnej z osobami spoza rodziny, tj.z rówieśnikami. Zaznacza się to szczególnie silnie z chwilą, gdy dziecko zaczyna uczęszczać do szkoły. Gdy więc u osobnika powstanie wystarczająco silna pod innymi względami struktura charakteru (tj.system orientacji) , powstać może ponownie związek erotyczny, tym razem jed. Symbol ojca nak już p o z a rodziną i przy całkowicie zmienionej strukturze ról: tworzy się rodzicielski 1 y p r o I i i powstał-e związek, zawierający w sobie zarówno rodzicielstwo, jak i małżeństwo. Chłopiec nie staje się s w o i m ojcem i nie zajmuje jego miejsca, lecz staje się ojcem w swej własnej, nowej rodzinie. Podobnie dziewczyna nie zajmuje miejsca swej matki u bokur ojca i rodzeństwa, ale staje się żoną i matką w innej rodzime. Podjęcie tej roli następuje po okresie dojrzewania: jest to ąrzy-jęcie bardziej zgeneralizowanego typu roli związane j z płcią, wyuczonej przedtem, nim mogła ona zostać przyjęta. Nie można przez identyfikację ze swym ojcemtstać się nim i zająć jego miejsce w rodzinie. Niewątpliwie oibrzywiawiększość normalnych chłopców często tego pragnie. Ale dzięki temu, że ojciec jest dla chłopca modelem roli, ten ostatni uczy się roli ojca w innej rodzinie. Identyfikacja jest więc równoznaczna z internalizacją zgenieralizowanego wzoru roli. Właśnie pod tym względem ojciec wywiera silny wpływ nie tyle jako konkretny człowiek, ile jako symbol. Mówiąc o ojcu jako modelu roli lub pierwowzorze męskości, mamy na myśli właśnie jego znaczenie jako symbolu. Ważny tu jest nie związek z pewnym człowiekiem, lecz znaczenie tego człowieka w ucgólnuomm sensie. Znaczenie to musimy z kolei interpretować jako przykład zgeneralizowanego wzoru pewnych jakości i zachowań. Na początku tego procesu chłopiec widzi w ojcu pewnego konkretnego osobnika. Z czasem zaczyna pojmować go jako przykład pewnego zgenieralizowanegowzoru. Tylko wówczas można o chłopcu powiedzieć, że w a rłościuje swego ojca niezależnie od jego reakc j i. Dziecko uświadamia sobie, że w pewnym momencie stanie się nie swoim ojcem, ale jednak ojcem: przykładem tego złożonego systemu wzorów jest ojciec dziecka oraz inni mężczyźni. Moment, w którym ojciec przestaje być konkretną jednostką, staje się zaś symbolem, jest początkiem nowego, naj ważniejszego etapa rozwoju. Nie istnieje społeczeństwo, w którym nie ma systemów Pokrewieństwa. Opierając się na biologicznym zróżnicowa. Perspektywy teoretyczne mu płci, biseksualnej reprodukcji biologicznej i na tabu kazirodztwa, zabezpieczają one pewne warunki konieczne do istnienia życia społecznego na poziomie kul tur owym, a tym samym do socjalizacji młodego pokolenia, do przekazywamamu trwałych, choć zmieniających się tradycji kulturowych. Jest to podstawa olbrzymiego znaczenia funkcjonalnego rodziny-lub jej namiastek-we wszystkich społeczeństwach. Ale społeczeństwo zorganizowane wy ląc z n i e na podstawie systemów pokrewiełstwa uważane jest za społeczeństwo p r y mi 1 y wn e, nie tylko, niecywilizowane" (nonliterate) . Xiektóre najistotniejsze możliwości związane z wyższą kulturą są dla takiego społeczeństwa całkowicie zamknięte. Otwierała się one z chwilą, gdy rozpoczyna się różnicowanie strukturalne systemu społecznego i równolegle z nim-powstawanie tradycji kulturowej. W tym właśnie kontekście role związane z płcią są tak ważne: są one strukturalnie głównym punktem wyjścia dalszego różnicowania. Istotna jest więc ta składowa roli związanej z płcią j-ako całości, która nie je s.1 część ją roli rodzinnej danej osoby. Z konieczności składowa ta bardziej wybija się u mężczyzny niż u kobiety, chociaż w poszczególnych wypadkach, zależnie od typu struktury społecznej, możliwe są duże różnice indywidualne. Dziecko jednak musi nauczyć się podstawowych zasad tego szerszego wzoru kulturowego: uczy się go w rodzinie, w czasie interakcji z innymi członkami rodziny, a szczególnie z rodzicami. Dlatego też właśnie ojciec, nie jako ojciec w swej roli wewnątrzrodzinnej, lecz jako człowiek w pewien specyficzny sposób związany ze swą rolą na zewnątrz rodziny i z wartościami kulturowymi, jest dla dziecka ważnym punk 1310 Z 8 lDl 3 T 8 SOW 3 Ol 3. Być może właśnie w tym punkcie psychoanalityczne podejście do problemu ojca rozwinęło się najsłabiej. Problem ten polega w istocie swej na analitycznym rozłożeniu "obrazu ojca"na szereg składowych. Jedna z głównych zasad podziału wiąże się ze zróżnicowaniem tych aspektów rzeczywistej roli ojca wewnątrz rodziny, które są najważniejsze na. Symbol ojca różnych etapach rozwoju dziecka. Za podział podstawowy uważamy tu rozróżnienie między rolą ojca jako autorytetu łamiącego wczesnodziecięcą zależność od matki i motywującego w kierunku podejmowania samodzielnych działań oraz rolą jego jako modelem roli związanej z płcią dla chłopca, zaś jako ideału męskości dla dziewczynki. W obu tych przypadkach autorytet ojca może mieć zupełnie inny charakter. Służy on z kolei jako połączenie z etapem powstawania wzoru orientacji w stosunku do podstawowych pozarodzinnychwartości i ról. Ojciec staje się przede wszystkim symbolem, a nie jednostką: nabiera tego znaczenia, jakim częściowo charakteryzują się pewne pozarodzinne, postacie ojcowskie", na przykład pracodawca lub ceniony i znany polityk. Zasadniczym problemem jest tu związek między ich podobieństwem do ojca pod względem którejkolwiek z jego ról wewnątrzrodzinnycha podobieństwem do niego pod względem bardziej ogólnych, cech osobowości"wyznaczających jego role poza rodzinne. W tej chwili jest dla nas ważne, w jaki sposób różne role pełnione przez tę samą osobę są zorganizowane i interpretowane. Możemy je zanalizować w zależności od pewnego wspólnego zbioru składników: dzięki temu pozbywamy się panującego do tej pory w socjologii aproszczenia, polegającego na twierdzeniu, że np.role rodzinne i zawodowe po prostu różnią sie od siebie: nie negując istnienia różnicy, możemy jednak stwierdzić ponadto, że zawierają one te same składniki, tylko w różnych proporcjach. Przykładowo rozważymy tu role zawodowe charaktery Wczne dla społeczeństwa naszego typu, gdyż stosunkowo Bardzo silnie kontrastują one ze wszelkimi rolami weBBhątrzrodzinnymi, a prócz tego są niezmiernie ważne dla spo*ec z*s*ąZacznijmy od tego, że wszystkie role zawodowe zbliżone do łpu idealnego dają pierwszeństwo uniwersalizmowi przed PaOykularyzmem i osiąganiu statusu (achieyement or per. Perspektywy teoretyczne. formatce) przed godnością lub przypisaniem statusu nią stałe ("quality"or ascription) z. System pokrewieństw a ma w obu wypadkach cechy przeciwne. Możemy powiel: zleć, że powszechny w naszym społeczeństwie system wartości obowiązujący w sferze ról zawodowych ma charakter uniwersalistyczna-zdobywczy, związany z zasadą asiągania (uniyersalism-performance) , zaś podsystem pokrewieństwa ma charakter partykularystyczna-statyczny, związany z przypisaniem (particularism-quality) . Jak jednak można to wyjaśnić, jeśli weźmie się pod uwagę, że i rola męża-ojca i rola zawodowa jest pełniona przez tę samą osobę? Otóż chodzi tu o to, że w obu systemach ról zinstytucjonalizowany jest ten sam wzór orientacji wartości, w obu jednak wypadkach mamy do czynienia z r o żną hierarchią ważność i. Z czterech podstawowych typów wartości-umiejętności i kategoryzacji obiektów (nie będziemy się tu zajmować tym, dlaczego można identyfikować ze sobą obie te klasyfikacje) w większości ról zawodowych pierwsze miejsce zajmuje uniwersalizm-zdobywczość. Kolejność pozostałych trzech typów zależeć będzie od podtypu roli, tj.od funkcji systemu zawodowego, któremu dana rola służy. Tak więc dla naukowca lub prawnika następne miejsce zajmie uniwersalizm-statyczność, dla pracownika na stanowisku kierowniczym-partykularyzm-zdobywczość (w związku z odpowiedzialnością za interesy swej organizacji) , wreszcie dla artysty-typ partykularyzm-statyczność, określony przez reprezentowaną przez niego smak artystyczny. W przypadku rodziny podstawowym wzorem wartości jest partykularyzm-statyczność: w tym wypadku chodzi o podtrzymywanie przez rodzinę, jako pewien kolektyw, pewnego właściwego, stylu", czyli wzoru życia, w skład którego wchodzi oczywiście również podejście do dzieci. Ale w podsystemietym rola ojca-męża stawia na drugim miejscu rodzinę jako taką, na pierwszym zaś aspekt partykularystyczna-zdobywczy, . F Definicje i omówienie tych pojęć zob. T. Parsons, P. A. Shils. Values, Motiyesand Systems of Acdon. W: Towdrd a Generał Theo 7 y o (Ac (jon. Cambridge 1951 ara T Par s ans. The Socjał System, jw. Symbol ojca czyli interesy rodziny w stosunku do systemu, natomiast rola**atki-żony ma charakter partykularystyczna-statyczny: można więc powiedzieć, że jest ona głębszym wcieleniem wartości rodzinnych. Oczywiście, w naszym społeczeństwie zamężne kobiety w znacznym stopniu odpowiadają za przystosowanie rodziny do warunków zewnętrznych. Zasadnicze jednak znaczenie dla pozycji społecznej rodziny, a tym samym i jej dobrobytu, ma ąozycja zawodowa ojca, zarówno bezpośrednio ze względu na jej wartość prestiżową, jak i ze względu na zależny od prestiżu dochód. Konkretna rola zawodowa ojca jest więc zarówno: ulą należąca do systemu zawodowego, jak i rolą rep re z entacy j ną w systemie pokrewieństwa. Pracuje on nie tylko dla swej firmy, lecz również dla swej rodziny i oczywiście dla siebie. Jego odpowiedzialność za rodzinę polega więc w znacznym stopniu na właściwym pełnieniu swej roli zawodowej. Prawdopodobnie następne co do ważności miejsce zajmuje funkcja ekspresyjna-integracyjna w stosunku do samej rodziny, tj.wobec żony i dzieci, zaś na ostatnim miejscu należałoby postawić funkcje instrumentalna-adaptacyjne wewnątrz rodziny (przynajmniej w odniesieniu do systemu rodzinnego typowego obecnie dla miejskiej klasy średniej) . Natomiast dla żony-matki funkcje ekspresyjna-integracyjne znajdują się na pierwszym miejscu: instrumentalna-adaptacyjne, j, gospodarstwo domowe, zakupy itd.-na drugim, na ostatnim zaś najprawdopodobniej rola reprezentacyjna. Potządekten ulega zmianom przy przejściu do analizy klas wyższych. Wydaje się, że istnieją dwa zasadnicze kanały oddziaływania struktury roli ojca na dziecko i wpływu tej struktury na socjalizację dziecka: oba też są doskonałym przykładem Olbrzymiego znaczenia generalizacji, a więc i socjalizacji. Pierwszy z nich, to panujące w rodzinie uznanie dla osiągnięć zawodowych ojca (przede wszystkim chodzi tu o postawę matki) : tu należy również wymienić postawę samego ojca w stosunku do swej roli i swego sukcesu-zarówno z, wewnątrz Jego", zawodowego punktu widzenia, jak również w zależnoś. PerspektyWy teoretyczne ci od swego wkładu w dobrobyt rodzim jako całości. Kanał drugi to cały szereg interakcji obojga rodziców z dzieckiem zgodnych ze wzorem roli zawodowej ojca: tu chodzi przede wszystkim o nagradzanie drobnych osiągnięć dziecka i karanie drobnych porażek. Czynunikiem decydującym jest td zgodność wzoru, dzięki czemu dziecko może łatwo zgeneralizowaćkonkretne zdarzenia wewnątrzrodzinne na sytuacje pozarodzinne. Własne role pozarodzinne dziecka (w szkole, w grupie koleżeńskiej) stają się więc szybko bardzo ważne: podobmeważne stają się postawy rodziców wobec zachowań dziecka związanych z jego rolami pozarodzianymi. W naszym systemie pokrewieństwa ten drugi kanał odgrywa szczególnie ważną rolę, gdyż rola zawodowa ojca jest z reguły pełniona poza domem, a prócz tego, szczególnie w przypadku pewnych zawodów, są one dla dziecka trudne do zrozumienia. Jasne staje się więc, że wdrożenie chęci osiągnięcia samodzielności jest tak ważne i to w podwójnym sensie. Po pierwsze, samodzielności w stosunku do rodziców, czyli chęci ponoszenia odpowiedzialności. Po drugie, chodzi tu o zachowania podlegające normom dotyczącym nie tylko dobra rodziny, normom o charakterze uniwersalistycznym, o zachowania, dobre"same w sobie (a przynajmniej uważane za takie w obrębie rodziny) . Rola tych norm stanie się jasna przy rozważenia systemu sankcji, działającego wewnątrz danej rodziny, oraz podawanej dziecku interpretacji przyczyn istnienia tych sankcji. W ten sposób omówiliśmy-z jednym tylko wyjątkiem wszystkie najważniejsze socjologiczne aspekty symbolizacjiroli ojca. Wyjątkiem tym jest analiza procesu powstawania bardziej ogólnego kompleksu symbolicznego: zagadnienie to jest jednak odległe od naszych główmch rozważań. Podsumowując, spróbujemy zebrać najważniejsze wnioski dotyczące zarówno zagadnienia powstawania symbolu, jak i jego funkcjonowania w osobowości jako systemie społeczmm. Wspomnieliśmy już, że trzon struktury systemów orientacji działania składa się z kompleksów symboli i z ich znaczeń: to właśnie mieliśmry na myśli mówiąc o zachowaniu regulowanym przez kulturę (cultural behayior) . Stwierdziliśmry już pod. Symbol ojca tym kątem widzenia, jak ważny jest ojcowski kompleks symbolicznyiważność ta wynika z faktu, że jest on jednym z głów pych łączników między trzema zjawiskami: po pierwsze, dojrzałością osobowości, po drugie, zróżnicowanymi strukturalnie systemami społecznymi, po trzecie zaś, faktem, że jednostka ludzka jest socjalizowana przez pryzmat pewnego specyficznego typu podsystemu społecznego: rodziny. Ze wszystkich kompleksów symbolicznych, związanych z rolami rodzinnymi, kompleks wiążący się z ojcem jest najistotniejszy, gdyż wiąże uprzednie doświadczenia życia rodzinnego ze strukturą ról szerszego społeczeństwa. Stwierdziliśmy też, że potrzebne jest rozróżnienie trzech głównych poziomów kompleksu symbolicznego związanego z rolą ojca: poziomy te odpowiadają z grubsza trzem stadiom procesa socjalizacji i wiążą się ściśle z rozróżnieniem systemów i podsystemów interakcji społecznej, z którymi dziecko kolejno się wiąże. Pierwszy z tych poziomów dotyczy istoty problemu edy palnego w sensie freudowskim: to właśnie ojciec jest pierwszym czynnikiem wywierającym na dziecko presję w kierunku rezygnacji z więzi miłosnej z matką i z towarzyszących tej więzi gratyfikacji erotycznych i zależności. Z drugiej strony, ojciec jest też pierwszym uosobieniem obowiązków, wyższego rzędu", właściwych dla dużego chłopca i dużej dziewczynki. Związana z tym struktura postaw jest z konieczności ambiwalentna: dziecko przechodzi w tym czasie okresową nerwicę. Poziom drugi i trzeci dotyczy wyobrażeń samego dziecka nalewał jego roli związanej z płcią: właśnie o tym okresie należy przede wszystkim mówić jako o identyfikacji chłopca z ojcemż. Rola ta ma w sobie dwa składniki: wewnątrzrodzinny i pozarodzinmy. Składnik wewnątrzrodzinny zawiera proces formowania się tabu kazirodztwa, z którego bierze początek reygnacja z odgrywania roli własnego ojca we własnej rodzi. 8 Pojęcie indentyfikacjt i jego znaczenie w tewii Freuda omówiliśmy dokłaaae J rozdziale tej książki: Superego a teoria systemów apołeczaych. Perspektywy teoretyczna me i generalizacja na podjęcie roli ojca w innej rodzinie: jest te zlnternalizowana przez chłopca rola ojca. Dalsze zróżnicowanie tego czynnika tworzy trzeci z kolei poziom lub warstwę o charakterze pozarodzinnym: jest to ogólne wyobrażenie roli męskiej w danym społeczeństwie. Oczywiście, konkretna treść tej roli zmienia się zależnie od ogólnej struktury ról w danym społeczeństwie. Typ wzoru ról rodzinmych jest zupełnie odmieńmy od pozostałych ról, np.zawodowych: różnice te jednak można rozpatrywać w zależności od wspólnych czynników strukturalnych. Pod każdym z trzech względów możemy uważać, że pojęcie symbolu ojca kształtuje się jako generalizacja konkretnej postaci własnego ojca, określająca pewne rodzajowe (generic) typy, wobec których osobnik pozostaje w specyficznym związku. Pierwszy z tych względów jest najbardziej znany i na ogół w jego kontekście rozpalruje się ten problem. Niewątpliwie u wielu osób generalizacja taka powstaje na podstawie postaci ich własnego ojca. Z jednej strony mogą więc one dążyć do zdobycia znaczenia politycznego, uznania w zawodzie itp.zgodnie z ambiwalentnym wzorem postępowania obowiązującym w klasycznej sytuacji edypalnej, przystosowanym w szczegołach do konkretnego systemu pokrewieństwa. Na ogół, zwłaszcza zaś chyba w naszym społeczeństwie, można sądzić, że jednostka, która robi to w sposób wyraźnie odmieńmy niż inni, nie rozwiązała pomyślnie swego konfliktu edypalnego w późniejszym okresie rozwoju. Z drugiej strony w wielu tradycjach kulturowych istnieją ważne symbole zawierające ten zasadniczy kompleks postaw. **j*ardziej chyba wyraźnym i znanym symbolem jest postać Boga judejska-chrześcijańskiego i różnorodność aspektów jego istnienia. Jest oczywiste, że w mniejszym lub większ ym s 1 ogniu jest on symbolem ojca: w tej chwili jest dla ras raczej istotne to, jak dalece w sprawie tej grają rolę i inne aspekty problemu. Jednak jako istota wymagająca dla siebie najwyższego autorytetu, przede wszystkim jako dawca: zakazów, być może również jako jedyna istota obdarzona mocą. tworzenia-a więc również prokreacji-ma on niewątpliwie wiele cech klasycznego ojca edypalnego. Nawet jednak na tym poziomie istnieje ważny problem relatywności kulturowej. Judaizm i chrystianizm, w porównaniu z innymi religiami, odznaczają się brakiem bóstw kobiecych, pełniących funkcję symbolu matki-kult Matki Boskiej w niektórych grupach rzymskokatolickich jest tu być może zasadniczym wyjątkiem. Pierwotność symbolu ojca w tych tradycjach religijnych wyraźnie sugeruje, że jest to nie tyłka odbicie pierwotnych postaw edypalnych: ma to również związek z tak mocno w świecie zachodnim podkreślanymi typami osiągania (types of achievement) i regałami postępowania (rules of conduct) , przerasta j ącymi sytuację rodzinną. Bóg-stwórca i Bóg-prawodawca są nie tylko czymś więcej niż symbol ojca w sensie pierwotnym: jest to coś więcej niż symbol ojca w każdym znaczeniu. Potęga tego symbolu wiąże się ściśle z wyższością więzów kultarowych nad systemem pokrewieństwa jako takim z. Przechodząc do drugiej z dwóch faz stwierdzić musimy, że problem podjęcia roli związanej z płcią wiąże się ściśle z odmiennością ról obowiązujących osoby płci odmiennej i ze strukturalizacją postaw wobec nich. Chodzi tu nie tyle c-skądinąd ważne-postawy wobec, postaci ojcowskich"czyli innych ludzi w rolach przypominających role ojca wobec lanej jednostki, ile o postawy zawarte we własnej roli męskiej, przede wszystkim o postawy wobec kobiet i oczywiście@wnież o postawy wobec innych ludzi. Psychologicznie zasadniczym zespołem problemów jest pewność siebie we własnej roli związanej z płcią: wymieniliśmy już powody, dla któPchuważamy, że czynmik ten określa pomyślny przebieg rćżnieowania ról. Tu wchodzimy już w pewnym sensie w problem, który nazwać można symbolizmem ojcowskim o rebours: śhodzitu nie o postawy wobec innych, jako postaci ojców. Wyraźny paradoks wiążący się z tym problemem można przedstawić na przykładzie 6888, w których dwa główne bóstwa klasycznej chińsbiej dobOyW Tac-Jang i Jin 9 e s 4 symbolami ojca, niemniej struktura społeczna jest zwieWowana na jodzicę w duPwyższym stopniu niż nasza. Jest to typ problemów, btórym teotia symboli na poziomie ł@urowyn musi jeszcze poświęcić trochę uwagi. P ss Bruktura społeczna a osobowość. Symbol ojca. Perspektywy teoretyczne skich", lecz o własne postawy jednostki wobec siebie jako podejmującej rolę ojca. Stwierdzona w tym przypadku ambiyajencja powinna być odwrotnością ambiwalencji istniejącej w, pierwotnej"sytuacji edypalnej. Tak np.wydaje się, że znany nam dobrze typ, kobieciarza"zawiera w sobie fundamentalną ambiwalencję wobec męskości, w tym również ambiwalencję w stosunku do roli męża-ojca. Aspekt pozytywny jest to w tym wypadku potrzeba oddziaływania na kobietę i zdobycianad nią kontroli, aspekt negatywny, to niezdolność do zaakceptowania zwykłej odpowiedzialności związanej ze zintegrowanym społecznie związkiem seksualnym, często też nieświadome pragnienie skrzywdzenia kobiety przez zdobycie jej przywiązania, a następnie rzucenie jej. Wydaje się prawdopodobne, że taki wzór łączy się zwykle z niepełną identyfikacją z postacią ojcu być może zawiera on też częściowo identyfikację z matką, a wyolbrzymiona i spaczona męskość jest reakcją na ten składnik identyfikacji. Innymi słowy, typ kobieciarza może być często akrytym homoseksualistą. Nie jesteśmy przyzwyczajeni do myślenia o symbolice związanej z tym kręgiem spraw jako o, symbolice ojcowskiej"być może, że nie powinniśmy jej tak nazywać. Jednak bliskość relacji dynamicznej z symbolizmem pierwszego typu jest tu zupełnie wyraźna. Na poziomach socjo-kulturowych zagadnienie to zawiera również cały kompleks wzorów postaw wobec męskich ról rodzinnych, który moglibyśmy nazwać rolami proturodzmnymiw stosunku do zalotów i związków małżeńskich z płcią przeciwntą. Jest to naprawdę szerokie pole do badań. Trzeci z problemów najmniej łączy się w naszych przyzwyczajeniach z symboliką ojca. Chodzi tu o wzory sukcesu. Ogólnie wydaje się, że jest to postawa prawidłowa. Jest jednak bardzo ważne, by każda ogólna teoria kompleksu symboli ojcowskich na poziomie socjo-kulturowym w wystarczającym stopniu uwzględniała powiązania między obrazem ojca jako takim a bardziej ogólnym kompleksem symboli roli męskiej i cech z nią związanych. Wydaje się, że zasadniczym wnioskiem z naszych rozważań jest stwierdzenie, że zarówno dla chłopca, . Symbol ojca. jak i dla dziewczyniki ojciec musi być prototypem dorosłej męskości 8. Tak więc, jakiekolwiek by nie były wzory i wartości zwią: ane z rolą męską w danej kulturze, muszą one być zintegrowane z symbolizacją ojcostwa. Należy koniecznie podkreślić, że kompleksu symboli ojca nie można traktować jako niezależnej całości. Z punktu widzenia socjologii jest on być może najważniejszym kanałem, za pośrednictwem którego wzory wartości kulturowych na bardzo ogólnym poziomie są internalizowane w procesie socjalizacji. Jeśli z jednej strony duża część symbolizacji kulturowej jest, projekcją"doświadczeń (szczególnie z okresu dzieciństwa) nabytych w rodzinie, niemal tak samo słuszne jest stwierdzenie, że prawdziwy ojciec jest, projekcją"zasadniczego wzoru strukturalnego szerszego systemu społecznego na sytuację rodzinną. Wydaje się, że osiągnięcia psychologii rozwojowej i socjologii można najlepiej ze sobą zintegrować właśnie tam, gdzie dotyczą one równowagi między tymi dwoma aspektami problemu. Musimy tu jeszcze na zakończenie wspomnieć o jednej sprawie. Jak już nieraz mówiliśmy, jednym z zasadniczych osiągnięć Freuda było podkreślenie ambiwalencji związanej z symbolem ojca i w gruncie rzeczy z całą sytuacją edypalną. Jest to oczywiście wskaźnikiem napięcia emocjonalnego, czyli tego, co nazwaliśmy uniwersalną przejściową nerwicą dziecięcą. Sąd też symbolizm ojcowski, szczególnie na tym poziomie, flory nazwaliśmy pierwotnym, zawiera elementy wypaczenia rzeczywistości danej w doświadczeniu. Przejawia się to w róż-norodnych formach w zachowaniu dziecka, u dorosłych zaś w snach i innych tworach, powstających w trakcie psychoanal. i z y. Nie ma żadnych wątpliwości co do poprawności powszechnie panującego wśród psychoanalityków poglądu, że te same? W Wm właśnie miejscu należałoby umieścić ffeudowsbie rozróżnienie między, ego. łśealaym"a superego. Wydaje się, że Freud nigdy wystarczająco nie zdał sobie sprawy 8 Jeżnicy między tynf dwoma pojęciami jest to symptomatyczne dla jego trudności w pęY 4 aniu społecznego i psychologicznego poziomu anaB-zy VobonuJ 4 c Jedhab tego 888 ł 98@enia, wszedł on na tę samą drogę, którą postępowalśmy Wat. Perspektywy teoretyczne elementy wchodzą w skład wspólnej symboliki wielu kultur i że korelują one z typem napięć neurotycznych spotykanych wśród pacjentów. Związek ten jet jednak bardzo skomplikowany i musi być jeszcze bardzo dokładnie zbadany. Jesteśmy całkowicie pewni, że konflikty neurotyczne z samej istoty rzeczy nie mogą być równo rozłożone w wielkiej populacji. Związek między symboliką kulturową a indywidualną osobowością nie może być związkiem wzajemnie jednoznacznym. Jednak przy wnikliwym rozpatrzeniu systemów odniesienia pojawiają się z pewnością pewne analogie, które warte są przynajmniej odrobiny zainteresowania. Jedną z nich spróbujemy tu przedstawić. Wydaje się mianowicie, że większość analityków zgodziłaby się z twierdzeniem, że jednostka, u której kompleks symboli ojcowskich (w odróżnieniu od rodzajowej roli męskiej) ma zbyt wielkie znaczenie, jest prawdopodob**iejednostką nerwicową: innymi słowy, w procesie normalnego rozwoju konieczne jest przezwyciężenie wzoru sytuacji edypamej. Wydaje się, że analogiczne twierdzenia można by wygłosić pod adresem społeczeństwa, w którym znaczenie symboliki ojca w tradycji kulturowej jest zbyt wielkie. Dobrym przykładem może tu być nowoczesna dyktatura ze swym pojedynczym liderem. 'Tu jednak narzucają się od razu dwa zastrzeżenia. Po pierwsze, bardzo trudno rozróżnić takie zaburzenia socjo-kulturowe w których mamy do czynienia wyłączme z dezorganizacją od takich, w których zawarty jest również czynnik twórczy. W obu tych wypadkach mamy przecież do czynienia z wyraźnymi oznakarni konfliktu wraz z towarzyszącyrni mu zjawiskami psychologicznymi. Możemy w takiej sytuacji twierdzić tylko tyle, że tam, -gdzie spotykamy taką symbolizację, z pewnością istnieje również konflikt. Stwierdzenie istoty tego kondiktui możliwości jego rozwiązania wymaga natomiast dalszych wskaźników. Drugie zastrzeżenie dotyczy zjawiska wręcz odwrotnego. W społeczeństwie amerykańskim stwierdzić można istnienie swego rodzaju dumy z tytułu braku w tym kraju autorytaryzmu: w zasadzie należy to uznać za zjawisko prawidłowe. Nie. Symbol ojca mniej jednak w całym tym amerykańskim antyautorytaryzmie-twierdzić można niemal z pewnością istnienie ukrytych potrzeb autorytetu i zależności. Innymi słowy, jeśli mamy zamiar badać analogie podobnego typu, uwzględnić musimy wszystkie ich aspekty, a nie tylko te, które wiążą się z pewnymi ty-parni wartości i postaw, zwykle spotykanych wśród przedstawicieli naszego zawodu. Tę fragmentaryczną analizę zakończymy słowami nadziei i wiary. Wydaje się niewątpliwe, że tory psychoanalizy i teorii socjologicznej zbiegły się w punkcie, w którym ich integracja będzie dla nauki niezwykle owocna. Z pewnością staranne i fachowe badania wykorzystujące materiały naukowe z obu tych źródeł dadzą lepsze i pożyteczniejsze wyniki niż badania proc wadzone w obu tych dziedzinach niezależnie. 3. Tabu kazirodztwa a struktura społeczna i socjalizacja dziecka. Gdy przeminęło pokolenie socjologów i antropologów, które skoncentrowało swe zainteresowania na różnicach między poszczególnymi społeczeństwa mit na zróżnicowaniu strukturalnym w obrębie społeczeństw zainteresowano się ponownie cechami tspołeczeństw ludzkich które występują powszechnie, a także czynnikami utrzymującymi aktualność tych cech. Jedną z nich jest tabu kazirodatwai dlatego właśnie zajmiiemy się nim obecnie. Przywszystkichmożliwych różnicach w sferze wykraczającej poza małą rodzinę, pozostaje jednak wszędzie ten sam zakaz zawierania małżeństw i w ogólności utrzymywania kontaktów seksualnych pomiędzy członkamitej rodziny (z wyjątkiem oczywiście kontaktów między małżonkami) . W dawniejszych dyskusjach na ten temat przeważało podejście, szukające specyficznej, przyczyny"istnienia tabu kazirodztwa, np.instynktownej niechęci: Westermarck dowodził że niechęć ta powstaje w trakcie wychowywania w kręgu jednego gospodarstwa domowego. Ostatnie jednak badania empiryczne i rozważania teoretyczne coraz bardziej podają w wątpliwość celowość takiego podejścia. Zjawisko tak szeroko spotykane, jak tabu kazirodztwa, wydaje się być wynikiem wspólnego oddziaływania kilku czynników, bardzo głęboko. Przedruk z The Aritish Journal of Socio (ogy. T. 5 Czerwiec 1954 nr 2. Praca ta byłą przed. Tabu kazirodztwa. zakorzenionych we wszystkich społeczeństwach. Dlatego słuszniejsze wydaje się rozpatrywanie tego zjawiska w terminach równowagi sił w systemie społecznym niż poszukiwanie jednego czy dwóch specyficznych, czynników". Co więcej, wydaje się, że mamy tu do czynienia z połączeniem zagadnieńpsycńologicznych i socjologicznych i teoria, która próbowałaby pominąć jedną z tych dyscyplin, natrafi na poważne trudn*sc*. Stałość tego zjawiska w skali małej rodziny jest wyraźnie widoczna. Murdock ł, autor najwartościowszej chyba z ostatnich prac, utrzymuje, że nie istnieje społeczeństwo dopuszczające kontakty seksualne między matką i synem, ojcem i córką lub między rodzeństwem (wyjątek stanowi tu kilka rodzin królewskich, w których dopuszczalne były kontakty seksualne między rodzeństwem) . W kilku przypadkach dopuszcza się kontakty między rodzeństwem przyrodnim i między osobami o podobnym stopniu pokrewieństwa. Dlatego też w poniższych rozważaniach przyjmiemy małą rodzinę za punkt wyjścia i zanalizujemy kilka jej cech charakterystycznych, traktując ją jako pewien podsystem w społeczeństwie. Mała rodzina jest jednak, naszym zdaniem, tylko punktem centralnym problemu strukturalnego, nie wyczerpuje jednak całości tego problemu. Dlatego też w dalszych rozważaniach poruszymy szereg zagadnieńzwiązanych z miejscem rodziny w społeczeństwie i z jej powiązaniami ze społeczeństwem. Na tle tak szeroko przedstawionej analizy zagadnień strukturalnych omówimy dopiero pewne mechanizmy psychologiczne, związane z tabu kazirodztwa, oraz znaczenie erotyzmu w kontaktach społecznych i w funkcjonowaniu osobowości. STRUKTURA I FUNKCJE MAŁEJ RODZINY Uniwersalizm tabu kazirodztwa jest oczywiście bezpoBedniozwiązany z uniwersalizmem małej rodziny. Pierwszym Oylerium istnienia małej rodziny jest, jak sądzę, istnienie soMut d o ck. Socjał Structure. Nowy Jork 1949 rozdz. W. PerspełPwy teoretyczne. lidarnego związku między matką a dzieckiem, trwającego przez szereg lat i przerastającego swym znaczeniem troskę matki o stan fizyczny dziecka. Po drugie, powinien istnieć specyficzny związek kobiety-matki z mężczyzną n i e p o c h odzącymz jej grupy rodowej i będącym socjologicznie, ojcem"dziecka: związek ten jest istotą, legalnegopochodzeniadziecka i jednym z ważniejszych wyznaczników jego statusu w szerszej społeczności z. Potoczne podejście do problematyki nauk społecznych polega na widzeniu w uniwersalizmie i stałości struktury małej rodziny wyłącznie odbicia jej biologicznej funkcji i składu biologicznego (reprodukcja seksualna, różnica między pokoleniami i czysto biologiczne różnice między płciami) . Nie kwestionuję oczywiście znaczenia tych aspektów biologicznych i zgadzam się z poglądem, że rodzina ludzka jest, uogólnieniem"pewnego tworu preludzkiego i prekulturowego ną poziomie kultury ludzkiej, uważam jednak, że istnieje i inny aspekt problemu stałości rodziny. Dwie podstawowe zasady różnicowania-płeć i wiek-można uważać za, punkty odniesienia"typu organizacji społecznej, przy czym mają one duże znaczenie, w strukturze małych grup. Eksperymentalne badania małych grup?wykazały, że po pierwsze, małe grupy uprzednio nie zróżnicowane instytucjonalnie pod względem statusu, różnicują się spontanicznie na zasadzie, którą można nazwać, władzą" (, power') w sensie względnego wpływu na procesy zachodzące w systemie. Zjawisko to można obserwować niezależnie od tego, którą z wielu możliwych miar zróżnicowania zastosujemy, zarówno z punktu widzenia obserwatora, jak i z punktu widzenia uczestników procesu zachodzącego w grupie. Można powiedzieć, że zróżnicowanie polega na podziale na, przywódców"i "naśladowców". Po drugie, następuje zróżnicowanie krzyżujące się z omówionym wyżej. Odnosi się ono do jakościowo pojmowanego. *Celowo przyjmuję tu tabu kazirodzlwa za część składową konstytucji samej rodziny. łZob. R. P. Tałes. Tbe Fquilibrium Problem in Smali Groups. W: T. ParoB R. P.tałes i E. A. Shils. Working Papers in the Theory of Ac (jon. Nowy Jork 1953. Tabu kazirodztwa. -ryga fu nkc j i w grupie. Pierwszy zasadniczy typ jakościowego zróżnicowania, to podział (według terminów przyjętych przez Balesa i przeze mnie) na funkcję pierwotnie "instrumentalną"i funkcję pierwotnie "ekspresyjną". Funkcja mstrumemtalnato ta, która pierwotnie odnosi się do relacji grupy wobec sytuacji zewnętrznej, włączając w to adaptację do warunków zewnętrznych i uwzględniające sytuację zewnętrzną określenie celów systemu. Funkcja ekspresyjna jest natomiast związana z ładem i solidarnością wewnątrzgrupową, z wzajemnymi komtaktami między członkami grupy oraz ze stanami emocjonalnego napięcia (lub braku tego napięcia) związanymi z rolą w grupie. Poziom zróżnicowania zależy oczywiście od rozmiarów grupy. Gdy grupa osiąga liczebność czterech osób, powstaje typowy czterorolowy wzór, zróżnicowany hierarchicznie na przywódcę i naśladowców oraz jakościowo na role bardziej instrumentalne i bardziej ekspresyjne. Wydaje mi się, że bardzo owocne może być potraktowanie rodziny małej jako specjalnego przypadku zasadniczego wzoru czterorolowego, w którym pokolenie jest główną osią zróżnicowania na osoby nadrzędne i podrzędne, czyli na przywódcę i naśladowców, zaś płeć-podstawą zróżnicowania na role instrumentalne i ekspresyjne. Podstawą tego pierwszego zróżnicowania jest oczywiście bezradność dziecka, szczególnie w pierwszych latach życia. Ogólnie znany fakt, że kobiety są w pierwszych latach życia dziecka dużo silniej z nim związane niż mężczyźni, przy czym karmienie piersią gra tu podstawową rolę, jest pierwszą*przyczyn, dla których rolę kobiety w rodzinie i na zewnątrz niej należy uznać za dużo bardziej ekspresyjną niż rolę męską t. 844 h dotąd, najlepszym potwierdzeniem tego uogólalenia jest, moim zdaniem, praca 81 Aelditcha. Jr.. Role Differentiation in the Nuclear Family W: 7. Farsom 6 F Bales i In. Famlly, Socialization and lateracUon P (ocess. Sowy Jork 1955 rozda. VI ł 944 s próbę 55 społeczeństw Zelditch stwierdził przygniatającą przewagę względnego W 999 stwierdzić, że rola matki na zewnątrz rodziny jest bet dziej inslrumentalna niż ł-88 ojca. Najpoważniejszą trudnością, jaką napotkała tą praca, jest przypadek matryUłeaOychsystemów pokrewieństwa, w których brat matkJ przejmuje pewne funkcje speł 888 e w innych systemach przez ojcą. Jednak cytowane przez Zel@cba przykłady wyraź. Perspektywy teoretyczne. Po pierwsze uważam więc, że mała rodzina ma pewne cechy charakterystyczne dla wszystkich małych grup. Zdolność rodziny do spełniania swych funkcji zależy, moim zdaniem, właśnie od tych cech. Pierwotne jej funkcje mają pewne znaczenie dla utrzymania równowagi emocjonalnej wszystkich członków rodziny, w tym również dorosłych, przede wszystkim zaś mają znaczenie jako czynnik socjalizacji dziecka. Mam tu na myśli trzy zasadnicze cechy charakterystyczne. Po pierwsze, powinna to być mała grupa, szczególnie ws (erach o wyższym statusie. Przy danych współczynnikach śmiertelności i urodzeń prawdopodobnie w żadnym społeczeństwie mała rodzina nie liczy przeciętnie więcej niż 7 osób, z reguły zaś liczy ich mniej. Po drugie, zasadnicze zróżnicowanie strukturalne rodziny jako grupy powinno przebiegać według tych dwóch osi: hierarchii władzy i rozróżnienia funkcji instrumentalnej i ekspresyjnej. Cechą trzecią jest to, że o b i e te funkcje powinny być reprezentowane przez, kierowniczą"strukturę i że powinna między nimi istnieć silna koalicja': . Fakt, że oboje rodzice są przeciwnej płci i że małżeństwo, pomimo wszystkich swych kulturowych zróżnicowań, zawsze tworzy silną więź solidarności przerastającą ich funkcje rodzicielskie zabezpiecza istnienie tej koalicji. Z powyższych rozważań wynika wyraźnie, że zróżnicowanie według ról związanych z płcią, zróżnicowanie w sensie szerszym i związanym wieloma różnymi kontekstami, a nie tylko ze strukturą małej rodziny, jest silnie związane z tym kompleksem strukturalnym. nie wskazują że wzgl ędne zróżnicowanie według tej osi występuje, chociaż zakres jego ulega istotnemu zwężeniu. Wagę tych czterech ról w slubturze rodzlnyobrazuje ró-wnież terminologią odnosząca się do pokrewieństwa. Przy wszystkich różnicach w tej terminologii nie istnieje, moim zdaniem, taki system, w k@rym nie i**niałyby cz (ety podstawowe role: matka, ojciec brat i siostra, czyli małżonek, współmałżonek, syn i cofka. Oczywiście, czasem obowiązki związane z tymi rolami przypotzidkowane zostają innym osobom, na przykład obowiązki ojca-jego braciom. Nie znamy je 4 Oak żadnego sys (emu pokrewieństwa, który nie odróżniałby w ramach małej rodainy tych czterech podstawowych ról, lanymi słowy, pokolenie i płeć są ogólnie uznanymi podsł-awami zróżnicowania wewnątrz rodziny. Nie istnieje żaden Inny układ ról w stystemach poktewieńsl 3 ea, dla którego to twierdzenie byłoby pr awdz*we. ł Związek między koalicją w kierownictwie małej grupy a więzła erotyczną między małżonkami pierwszy wybrył R. P. Bal es. Tbe Fgullibrium Problem in Smali GtoupIW: T. Parsons, R. P. Bales i E. A. Shlls, jw.rozdz. W. Tabu kazirodztwa. Nie znaczy to oczywiście, że każda mała grupa spełniająca te warunki może też być rodziną. Grupa rodzinma musi trwać stosunkowo długi okres, przynajmniej kilkanaście lat. Ten okres nie jest nieokreślony. Jedną z najważniejszych cech charakterystycznych rodziny jest to, że jest ona grupą samolikwidującąsię. Z chwilą osiągnięcia dojrzałości i zawarcia małżeństwa dziecko przestaje w pewnym sensie tego słowa być członkiem dotychczasowej rodziny orientacji (family of orienlaUon) zaczyna ono w tym momencie utrwalać istnienie nowej rodziny. Skutki tego zasadniczego faktu omówimy krótko w następnym rozdziale. Po drugie, musi to być grupa, która umożliwia swym członkom i żąda od nich ogólnego zaangażowania uczuciowego, chociaż stopień tego zaangażowania waha się dość znacznie: najwyższy jest on w przypadku małego dziecka. Oczywiście żadna krótbotrwała grupa nie jest zdolna do spełniania funkcji rodziny. Fakt, że mała rodzina jest z nielicznymi wyjątkami głównym miejscem stałego pobytu jednostki, ma w tym kontekście znaczenie wyjątkowo wielkie. Po trzecie w końcu, wydaje mi się, że bardzo ważną cechą rodziny jest to, że bardziej niż jakakolwiek inna grupa społeczna daje ona jawnemu przywiązaniu i zaspokojeniu erotycznemu zinstytucjonalizowane miejsce w swej strukturze. Mówiąc o instytucjonalizacji mamy na myśli nie tylko zezwolenie na erotyzm, lecz również staranną jego regulację: tabu łezirodztwa jest właśnie tylko jednym z najwyraźniej widocznycńaspektów negatywnych tego ogólnego systemu regulacytnego. Ten aspekt sprawy przedyskutujemy w części trzeciej tego rozdziału. W tym miejscu chciałbym jeszcze podsumować wymienione cechy erotycznego zorganizowania rodziny. Po pierwsze, erotyzm gemtalny jest rzeczą, na którą się parze małżeńskiej zezwala i którego się od niej oczekuje. Tylko w niektórych grupach religijnych azasadnienie tego erotyzmu-prowadzą się wyłącznie do funkcji prokreacyjnych: jest on ówmeż więzią między małżonkami i bardzo ważnym symbolem solidarności pary małżeńskiej, odpowiedzialnej za rodzi. Perspektywy teoretyczne nę. A jednocześnie para małżeńska ma monopol na prawny erotyzm genitalny wewnątrz małej rodziny, chociaż oczywiście niekoniecznie poza nią. Po drugie, erotyzm pregenitalny jest w rodzinie uznany i zinstytucjonalizowany w postaci kontaktów między matką a dzieckiem we wczesnym okresie jego życia. W pewnym stopniu być może grają tu również rolę stosunki między ojcem a dzieckiem, kontakty między matką a dzieckiem odgrywają jednak rolę nieporównanie ważniejszą. Po trzecie, z pewnymi być może wyjątkami, otwarcie wyrażany erotyzm, z wyjątkiem chyba niektórych przypadków autoerotyzmu, jest zakazany w stosunkach między obojgiem rodziców a dziećmi w okresie postedypalnym, jak również między samymi dziećmi, z wyjątkiem sytuacji, gdy ktoś z rodzeństwa spełnia częściowo funkcje jednego z rodziców. Wewnątrz małej rodziny nie jest też dozwolony hornoseksualizm, chyba że stosunki między matką a córką w okresie preedypalnymuznamy za homoseksualne. W świetle tego, co wiemy o psychologicznym poziomie potencjału erotycznego istoty ludzkiej, struktura ta opiera się nie na nieograniczonej tolerancji (permissiyeness) , lecz na systematycznym połączeniu kontrolowanej ekspresji i zakazów regulujących. Co więcej, w świetle tak wielkiej różnorodności obyczajów ludzkich, względna jednorodność tego zjawiska jest uderzająca i zmusza do uznania go za jedną z najważniejszych uniwersalnych cech społeczeństw ludzkich. Nie byłoby rozsądne twierdzić, że socjalizacja dziecka może przebiegać tylko w grupie o tak specyficznym składzie biologicznym jak rodzina, lub że wymaga właśnie tego specyficznego układu relacji erotycznych. Wydaje mi się jednak, że pierwotnym czynnikiem socjalizującym dziecko musi być grupa mała, wykazująca z grubsza opisane cechy socjologiczne: przy tym nawet rola czynnika erotycznego nie może być zbyt odmienna. Nie można go np.całkowicie usunąć przez wprowadzenie powszechnego sztucznego zapładniania i staranme usuwanie wszelkich okazji do powstania zainteresowań ero. Tabu kazirodztwa. tycznych: nie można również usunąć wszystkich ograniczeń zaspokajania impulsów erotycznych, niezależnie od sytuacji, w jakiej one powstają. RODZIN? A SZERSZA STRUKTURA SPOŁECZNIA. Mała rodzina nigdy nie jest w kulturach ludzkich uznawana za niezależne, społeczeństwo': fakt ten jest jedną z zasadniczych cech wspólnych wszystkim społeczeństwom i wiąże się ściśle z tabu kazirodztwa. Chociaż nigdzie nie są uznane czysto biologiczne, pozaspołeczne kontakty seksualne pozarodzinne, to jednak rodzina jest zawsze pewną tylko jednostką w obrębie społeczeństwa, które zawiera wielość innych rodzin i innych typów jednostek: , solidarność"również ulega uogólnieniu na inne grupy, których charakterystyka socjologiczna-nawet jeśli są to grupy pokrewieństwa jest zupełnie różna od charakterystyki małej rodziny. Niewątpliwie jedną z głównych cech charakterystycznych społeczeństw, prymitywnych"jest fakt, że znaczniejsza część całej struktury społecznej zorganizowana jest wokół systemu pokrewieństwa niż w przypadku społeczeństw bardziej, zaawansowanych"w rozwoju. Istnieją pewne społeczeństwa, w których nie można mówić o, statusie"grup, nie będących pod pewnym ważmm względem grupą rodzinną. Trzeba tu jednak poruszyć dwie zasadnicze sprawy. Po pierwsze, systemy pokrewieństwa obejmują co prawda zawsze małą rodzinę, cle obejmują też inne grupy, różniące się zasadniczo od małej rodziny. Po drugie, można przyjąć zgodnie z poglądami Leacha 8, że system pokrewieństwa nie może być prawdopodobnie całkowicie, zamknięty"z punktu widzenia cech o charakterze ekonomicznym, politycznym i innych, które nie są specyficzne Wa relacji pokrewieństwa, i nie znikają w tych strukturach społecznych, które całkowicie zatraciły łączność z więzami wspólnoty krwi. R. Lea ob. Tnę Structural lmplicauons of Matrilineal Cross-Cousin Marriage. Jwndyn 1951. Perspektywy teoretyczne. Niezależnie od tego, czy grupy przerastające małą rodzinę są zorganizowane wokół więzów krwi, w porównaniu z rodziną mają one wszystkie-z pewnymi wyjątkami, jak np.przyjaźń-pewne wspólne cechy. Są to grupy nie angażujące emocjonalnie tak silnie, jak rodzina: na plan pierwszy wysuwają się w nich bezosobowe funkcje grupy. Dobrym przykładem tego typu jest ród, jako korporacyjna całość, wraz ze swymi funkcjami politycznymi. Przykładem organizacji, w której więzy krwi nie grają istotniejszej roli, jest organizacja oparta głównie na rolach zawodowych i charakterystyczna dla społeczeństwa współczesnego. W pewnym uproszczeniu można powiedzieć, że w takich wypadkach rola lub organizacja charakteryzuje się prymatem odpowiedzialności funkcjonalnej na poziomie systemu społecanego i stosunkowo ostrą kontrolą spontaniczności afektywnej, co nazwałem w innej swej pracy, neutralnością afektywną"ć. Są to struktury, w których spełniane są główne funkcje stabilizacyjne (maimtenance) i osiągania celu: zaopatrzenie w dobra konsumpcyjne, stabilizacja polityczna i obrona, ekspresja religijna itp. Jeśli główną podstawą tworzenia się takich grup jest pokrewieństwo, małżeństwo ma pewne proste znaczenie funkcjonalne: jest ono mechanizmem stabilizującym ważne bezpośrednie powiązania między różnymi elementami sieci strukturalnej. W tej sytuacji małżeństwo nie jest wyłącznie sprawą prywatną obu zainteresowanych osób. Tam, gdzie bardzo trudne jest wytworzenie wiązów solidarności między członkami różnych grup pokrewieństwa, małżeństwa pełnią rolę wzoru, ustanawiającego taką solidarność. Jak wykazali najpierw Fortunę, a następnie Leyi-Strauss*, w tej sytuacji ważny jest nie tyle sam zakaz kazirodztwa w swym aspekcie negatywnym, ile pozytywne zobowiązanie do wypełnienia pewnych funkcji wobec większych i mniejszych jednostek społecznych przez zawarcie małżeństwa poza grupą. Kazirodztwo jest wycofaniem się z obowiązku tworze. R Zob. T. Par s o ns. Tbe Socjał System, jw.rozdz. Il.ł k. P. F ortune, lncest. W: BncyNopedieoJłhe Boęiałśęieaces: G. Leyi-Strauss, les structures etementdrs de la pareale. Paryż 1949, . Tabu kazirodztwa. ma i utrzymywania więzi ponadrodzinnych, od których zależą główne ekonomiczne, polityczne i religijne funkcje społeczeństwa. Tam, gdzie powszechne tworzenie grup na zasadzie pokrewieństwa ma olbrzymie znaczenie w strukturze społecznej, takie właśnie powody leżą u podstaw wzoru rozszerzania się tabu kazirodztwa poza małą rodzinę. Najogólniej mówiąc, wydaje się, że zasadą jest zakaz małżeństwa w obrębie jednostek które, po pierwsze, są zorganizowane przede wszystkim na podstawie pokrewieństwa, ąo drugie, wypełniają w systemie społecznym funkcje przerastające interesy osobiste członków małej grupy rodzinnej i dlatego dysponują sankcjami o charakterze bardziej bezosobowym: po trzecie wreszcie, w obrębie których codzienne kontakty związane z tymi zainteresowaniami są względnie bliskie (jak np.grupa pokrewieństwa) . Prototypami takich grup są np.ród i jego odgałęzienia, lub też omawiana przez Leacha grupa o lokalnej sukcesji męskiej (małe local succesion group) . Ilustracją tego tostamiego kryterium jest fakt, że egzogamia, często załamująca się w obrębie najliczniejszych grup rodowych, utrzymuje się jednak w obrębie pewnych ich części niższych w hierarchii?. Ostatnie badania nad systemami pokrewieństwa zdają się wykazywać, że możliwe jest skonstruowanie tu szeregu typów. Na jednym krańcu umieścić należy tzw.typ Kariera dla którego charakterystyczne są symetryczne małżeństwa między osobami tpokrewnymi w stopniu kuzyna. Typ ten tworzy bardzo ścisłą formę organizacji, jest jednak bardzo ograniczony pod względem różnorodności więzi społecznych, które mogą dzięki niemu powstać. Tworzy on sztywną strukturę społeczną, która w pewnych warunkach może chyba być dosyć stabilna. Prawdopodobnie należy zgodzić się z Leyi-Straussem, że asymetryczny typ małżeństwa między osobami pokrewnymi w stopniu kuzyna, polegający na małżeństwie z córką brata matki, jest istotnym krokiem naprzód w kierunku rozszerzenia? Zob.najnowsze badania na ten temat: Mu rd o eh, jw.rozda, X. Perspektywy teoretyczne i zwiększenia plastyczności układów rodzinnych, zarówno w porównaniu z tygpem Kariera, jak i z małżeństwem z córką siostry ojca. Interesujące jest, że jest to związane z asymetrią struktury samej małej rodziny. Jeśli rola męska w rodzinie jest bardziej instrumentalna niż kobieca (we wspomnianym sensie) , to dla mężczyzny uogólnione grupy pokrewieństwa powinny być dużo ważniejszym punktem oparcia niż dla kobiety. A w takim razie dla kobiety, która wyszła za mąż za członka obcej grupy rodowej, jej brat powinien być dużo silniejszym punktem oparcia niż jej siostra. Powodem tego jest po pierwsze fakt, że siostra może sama wyjść za mąż i związać się w teł sposób z grupą, do której zaczyna należeć po zamążpójściu, bądź z inną grupą kontrolowaną przede wszystkim przez krewnych w linii męskiej swego męża, po drugie zaś fakt, że w grupie krewnych mężczyźni mają większą kontrolę nad sprawami pozarodzinnymi niż kobiety. Z dragiej strony brat ojca ma status bardzo podobny do statusu ojca, a nie dopełniający względem niego, podczas gdy siostra ojca należy do tej samej grupy krewnych w linii męskiej. Innymi słowy, alians z bratem matki jest to najbardziej trwały alians z wyraźnie odrębną grupą, a jednocześnie wpływa on dodatnio na strukturę małej rodziny w ten sposób, że przywraca równowagę wynikającą z wewnętrznej asymetrii rodziny przez poparcie matki z zewnątrz, za pośrednictwem kanału niezależnego od jej męża. Wydaje się więc, że Leyi-Strauss ma rację twierdząc, że asymetryczne małżeństwa między kuzynami (tj.małżeństwo z córką brata matki) wpływa dodatnio nią stabilność grupy, Leach 8 wykazał jednak, że taki system pokrewieństwa nie może być zamknięty wyłącznie za pośrednictwem różnokierankowychpołączeń małżeńskich, lecz istnieje jeszcze kilka innych, alternatywnych sposobów funkcjonowania takiego systemu. Jakie z tych sposobów rozwiną się w praktyce, zależy od ekonomiczmchi politycznych relacji między danymi grupami pokrewieństwa, a więc od charakteru i znaczenia, okoliczności"@E R, Leach, 18. Tabu kazirodztwa. towarzyszących małżeństwu, innych niż sama "wymiana"małżonków między grupami. Wszystko to jest na ogół zgodne z poglądem Leyi-Straussa, że sytuacja taka czyni kobietę, a w pewnym stopniu również i mężczyznę, swego rodzaju, stroną"w procesie wymiany. Wyrażając to nieco inaczej można stwierdzić, że kobieta lub mężczyzna, zawierając małżeństwo poza swą grupą pokrewieństwa, podejmuje rolę będącą obowiązkiem wobec grupy społecznej lub kolektywu przerastającego jego własną rodzinę orientacji i któremu jego własna rodzina jest w pewnym stopniu podporządkowana: jest to w strukturze społecznej jednostka nadrzędna. Nie może on już poślubić innej, dowolnie przez siebie wybranej osoby, podobnie jak robotnik w organizacji przemysłowej nie może wybrać każdej pracy niezależnie od tego, w jakim stopniu wybór jego zgodny jest z ogólnym planem tej organizacji. W tyin właśnie sensie kazirodztwo jest regresem społecznym w znaczeniu, w jakim podchodzi do tego zagadnienia Leyi-Strauss. Kazirodztwo w wyżej zorganizowanych strukturach społecznych dawałoby pierwszeństwo członkostwu w strukturach znajdujących się na niższym poziomie. Tylko przy zupełnie nierealnym założeniu, że rodzina jest niezależnym sąołeczeństwem, a nie fragmentem organizacji znajdującej się na wyższym poziomie, kazirodztwo jako stała praktyka byłoby społecznie możliwe. Rozważania te mogą być punktem wyjścia do dalszych uogólnień, dotyczących różnicy między rozszerzonym systemem egzogamicznym a systemami spotykanymi w nowoczesOychspołeczeństwach. Dopóki wyższe funkcje społeczne spełniane są przez kolektywy, których skład uzależniony jest od wiązów pokrewieństwa, dopóty istnieć będzie tendencja do rozszerzania tabu kazirodztwa na te kolektywy. Odkąd jednak iunkcje społeczne, ekonomiczne, polityczne i religijne zaczynają być spełniane przez grupy utworzone z osób spoza rodu p*oblem egzogamii w odniesieniu do nich traci znaczenie. Jeśli chodzi o funkcje społeczne tabu kazirodztwa, między Jmi dwoma typami istnieje jednak ciągłe przejście. Można Struktura społeczna a osobowość. Perspektywy teoretyczne powiedzieć, że istnieją dwa pierwotne, wzajemnie ze sobą powiązane, lecz od siebie niezależne aspekty tej funkcji. Po pierwsze, ważne społecznie jest to, że rodzina nie powinna być tworem samouwieczniającym się i dlatego osobowość osób dorosłych powinna zawierać w sobie motywację w kierunku utworzenia nowej małej rodziny. Przywiązanie erotyczne do osób płci przeciwnej nie należących do własnej małej rodziny jest tu czynnikiem wspomagającym. Po drugie jednak, ważne jest, by jednostka umiała pełnić role konieczne przy sprawowaniu pewnych funkcji, których nie potrafi spełnić żadna mała rodzina, które wymagają wykonywania ról nierodzinnych. Dopiero wtedy, kiedy te merodzinne role są właściwie pełnione, społeczeństwo może funkcjonować. Wydaje mi się, że najważniejsze z tej klasy ról cechują się podporządkowaniem zainteresowania erotycznego innym zainteresowaniom. Tak więc "problem"tabu kazirodztwa w aspekcie struktury społecznej przedstawia się moim zdaniem następująco: wydaje się oczywiste, że osobowość ludzka kształtuje się i socjalizuje w małej rodzinie, która stanowi pewien rodzaj małej grupy, scharakteryzowany powyżej. Do charakterystyki rodziny wchodzi też przywiązanie erotyczne między jej członkami. Tabu kazirodztwa funkcjonuje jako "siła napędowa"usuwająca jednostkę poza jej małą rodzinę i to w dwóch znaczeniach. Po pierwsze, jednostka ta zostaje włączona w nową, założoną przez siebie rodzinę. W tym przypadku erotyczny składnik jej osobowości jest wykorzystany pozytywnie. Prócz tego jednostka ta jest również zmuszona do pełnienia pewnych ról nierodzinmych, zróżnicowanych ze względu na płeć i czynniki statusu, niemniej w pewnym sensie obowiązujących wszystkich dorosłych. Odpowiada to faktowi, że każde znane nam społeczeństwo składa się z wielu małych rodzin, których czas trwania nie przekracza jednego pokolenia: są one usytuowane na niższych szczeblach struktury społecznej, w której jednostki wyższego szczebla mają funkcje odmienne, których nie mogą pełnić grupy rodzinne P. W tym właśnie kontekście chciał 8 Można sądzić, że istnieje ścisły związek między przezwyciężeniem nadmiernej auto. Tabu kazirodztwa. óym omówić pewne problemy związane z psychologiczną charakterystyką erotyzmu i miejsca, jakie zajmuje on w rozwo-ju osobowości. CHARAKTERYSTYKA PSYCHOLOGICZNA EROTYZMU I JEGO FUNKCJE Najwyraźniejszą cechą tabu kazirodztwa jest regulacja związków erotycznych wewnątrz rodziny i w nowych rodzinach. Poprzednie rozważania na temat struktury społecznej'powinniśmy więc uzupełnić omówieniem istoty erotyzmu oraz jego funkcjonowania w rozwoju osobowości i w osobowości człowieka dorosłego. Problem ten ma trzy odrębne aspekty. Po pierwsze, erotyzm gra w socjalizacji dziecka nadzwyczaj istotną rolę, której nie może chyba zastąpić żaden inny czynnik. Po drugie jednak, obudzenie zainteresowań erotycznych spełnia nie tylko pewne funkcje, ale również stwarza problemy. Istnieją ważne powody psychologiczne, dla których potrzeby erotyczne wydają się szczególnie trudne do kontrolowania. Wykorzystanie erotyzmu jako instrumentu socjalizacji jest więc swego rodzaju, paktem z diabłem". Z chwilą, gdy ta siła się pojawia, nie bardzo wiadomo co z nią robić. Po trzecie wreszcie, przedstawiam tu pogląd na erotyzm różni się znacznie od tego, co się na ogół rozumie jako, instynkt seksualny"lub instynkt reprodukcyjny. Chociaż zainteresowanie erotyzmem genitalnym u osób, które przeszły już przez okres dojrzewania, jest nieodłączną i bardzo ważną częścią kompleksu erotycznego, jest ono jednak tylko jego częścią, a sam Kompleks erotyczny jest zjawiskiem bardziej rozległym niż sam instynkt, i to w dwóch znaczeniach. Po pierwsze, wczesny, . @erwsze, rodzina jest grupą zbyt małą na to, by mogła stworzyć niezależay język o rde 89@qmstopniu ogólności i komunikatywności. Jednym z ważnych skutków istnienia ta 99 łaz@odztwą jest przymus mieszania się kultur rodzinnych (na temat odrębności kultur PPczególnych rodzin zob. J. M, Roberts, Tbree Navaho Housebolds. Peabody Mu-9988 Monographs, Cambridge) , istnieje tu analogia do fuOscji bioleglsznycb reptodukcjiśśłsualaej. Gdyby więc słuszna była nadzwyczaj ryzykowna hipoteza o socjo-kaulturowychPPBęJkach tabu kazirodztwa, najdawniejsze społec*eńslwo powinno być pewną wielotoB Y 9 W 4 Jednostką, która zmusiła swych członków do przyjęcia tabu bazirodztwa. 100. Perspektywy teoretyczne. pregenitalny okres jego rozwoju nie ma prawdopodobnie żadnego znaczenia dla funkcji reprodukcyjnych, będzie natomiast miał olbrzymie znaczenie w naszych rozważaniach. Po drugie, chociaż erotyzm ma niewątpliwie pewną bazę w predyspozycjach organicznych, te jego aspekty, które będą tu dla nas ważne, pochodzą w znacznej części z uczenia sie, a nie z, instynktu"w potocznym sensie tego słowa. Moje poglądy na kompleks erotyczny opierają się głównie na pracach Freuda, chociaż wydaje mi się, że jego rozważania na ten temat dabrze byłoby uzupełnić pewnymi wnioskami płynącymi z socjologicznych badań nad socjalizacją dziecka. Ale największym odkryciem Freuda było stwierdzenie olbrzymiej w a z n o i c i erotyzmu w dzieciństwie: chociaż istnienie erotyzmu dziecięcego stwierdzono już dawno, fakt ten wzbudzał niewielkie zainteresowanie naukowców, gdyż nie było wiadomo, jak go interpretować. Co więcej, Freud wyraźnie zdawał sobie sprawę ze znaczenia procesów uczenia się w rozwoju zainteresowań erotycznych. Można tu przypomnieć jego słynmie powiedzenie: , dziecko jest wielopostaciowa perwersyjne". Stwierdzenie to ma, moim zdaniam, taki sens, że k a żde normalne dziecko może rozwinąć swą orientację erotyczną do każdej znanej nam postaci: homoseksualizmu, autoerotyzmu, perwersji i wreszcie równueż seksualizmu heterogenicznego. Znaczy to, że ta ostatnia postać seksualizmu jest w znacznej mierze wynikiem procesu socjał zacji, a nie tylko wyraieniam instynktu ł-. Jakie są więc najważniejsze cechry charakterystyczne erotyzmu? Yamteresowaniie erotyczne jest, moim zdaniiem, zainteresawaniemw zapewnieniu szczególnego typu przyjemności typu organicznego. Jest to jednak tylko j eden aspakt zagadnema, specyficznie organiczny i porównywalny pod tym względem z przyjewncścią płynącą z zaspokojenia potrzeby jedzenia lub ciepła. Najważniejszy jest w erotyzmie lega dualny charakter-połączenie sąecyNki organicznej, czyli możliwości zwiększenia przyjemności przez stymulację pewnych ś Najogu riejszą pracą F r e ud a poświęconą teanu zagadnieniu jest: Three Contrtbu: s to Sexgal Thecty. *abu kazirodztwa. 101. okolic ciała, z nieumiejscowionym wrażeniem przyjemności. Przez uczenie się następuje przejście od stymulowania miejsc erogenicznych do przekonania, że każda postać kontaktu cielesnego może być źródłem przyjemności. Można tu podać bardzo specyficznry przykład z wczesnego dzieciństwa. Karmienie przez matkę jest zgodnie z poglądami psychoanalityków nie tylko źródłem zaspokojenia głodu, lecz również źródłem gratyfikacji oralna-erotycznych. Następnym krokiem jest generalizacja zainteresowań oralna-erotycznych i każdy rodzaj kontaktu ze źródłem pierwszych, oralnych wrażeń jest odbierany jako przyjemnaść: dlatego trzymanie przez matkę na rękach i pieszczoty matki są również źródłem przyjemności i ośrodkiem powstającego w tym czasie systemu oczekiwań. Dla psychologa gratyfikacja erotyczna jest szczególnie wrażliwym źródłem warunkowania w klasycznym, pawłowowskimsensie. Z początku dziecko pragnie specyficznego rodzaju stymulowania, następnie zaś pragnie już nieumiejscowionego, niespecyficznego kontaktu z osobą, która poprzedriobyła czynnikiem dostarczającym gratyfikacji. Erotyzm jest więc jednym z najważniejszych, być może na twa żni e jsz y m mechanizmem, generalizacji kateksji", za pośrednictwem której powstaje przywiązanie do obiektu P. Dawno już stwierdzono, że tak powstające przywiązanie ma duże znaczenie dla procesa uczenia się. Dopóki czynnik socjalizujący jest tylko źródłem pewnych specyficznych, cząstkowych gratyfikacji, ustanie takich gratyfikacji może spowo-. 4 ować u dziecka utratę zainteresowania dla obiektu. Ale proces umożliwiający istnienie głębszego rodzaju uczenia się Pzakłada wytworzenie się systemu potrzeb, a następnie ich frustrację będącą początkiem uczenia się nowych celów i poltzeb: . Konieczne jest więc, by czznumk socjalizujący miał. łś Poglądy F r e u d a na te zagadnienia przedstawione zesłały najlepiej w jego ostat 88-ił pracach: Hemmung. Symptom und Angst: tytuł angielsŁJt Tbe Problem of Anxiety. Pxowy Jork 49884 Chodzi tu o internalizację wartości kulturowyBch. Zob. T. P ar s on s. Tbe Socjał SyJem, jw.rozdz. VI. 88 Fóces ten podlega sformułowanemu przez Oldsa, prawu wzrostu molywu"Zob? Pł d s The GFowth ani Structure of Motives. Nowy Jork 1964 rozdz. I i 11, . 102. Perspektywy teoretyczne. możliwość silnego sfrustrowania dziecka bez jednoczesnej utraty kontroli nad nim. Istnieje jeszcze jeden aspekt tej sprawy: właśnie przez ten rodzaj generalizacji kateksji dziecko staje się wrażliwe na p os 1 a wy czynnika socjalizującego, np.matki. Ta wrażliwość na postawy jest możliwa tylko wówczas, gdy przezwyciężona zostanie specyficzność zainteresowań gratyfikacjami organicznymi jako takimi. Dziecko odczuwa jedynie, czy i w jakim stopniu matka, opiekuje się"nim. Sam fakt, że gratyfikacja erotyczna nie jest istotna dla żadnej z podstawowych potrzeb fizjologicznych organizmu, czyni ją bardzo wygodnym "przenośnikiem''ułatwiającym generalizację. Następna cecha charakterystyczna erotyzmu jest prawdopodobnie istotna w wielu różnych sytuacjach: właśnie ona odnosi się do tego, co nazwałem poprzednio, paktem z diabłem". Potrzeby erotyczne mają pewne cechy nałogu. Zainteresowania erotyczne wczesnego dzieciństwa nie mają prawa dominować w dalszych fazach rozwoju i w normalnym procesie rozwoju nigdy nie dominują. Mamy jednak dowody na to, że nie są one stopniowo, usuwane", jak to twierdzą psychologowie, lecz raczej represjonowane. Z tego właśnie płynie fakt że psychoanaliza każdego, normalnego"człowieka dorosłego wydobywa na jaw, infantylne"wzory erotyczne: istnieją one w człowieku przez cały czas, mimo że przez wiele lat były że jednostka normalna różni się pod tym względem od patologicznej tylko stopniem nasilenia, a nie jakościowo". Jeśli ten dość ogólny sposób ujęcia jest słuszny, to mechanizm ten musi odgrywać w osobowości dorosłego człoweka doniosłą rolę Zastanówmy się nad tą sprawą z perspektywy socjologicznej. Czynnik socjalizujący na każdym z głównych etapów procesu gra podwójną rolę, w dw o c h systemach interakcji społecznej. Z jednej strony uczestniczy on-lub ona-wraz. W Pod tym względem erotyzm należy prawdopodobnie do szerszej klasy zaimeresowWsilnie afektywnych. Tak np. Salomon i Wynne (TrauwaUc Woldaace Leatalng: The Prindpies of Anxiety Conseryation ani Partiallrreversibility. Psychological Reziew. T, 61. Listopad 1954 nr ó) , wytwarzając u psów warunkowy łeb wybaJi, że odpowiednio siła? Jęk jest niemal niemożliwy do Wsunięcia. Tabu kazirodztwa. 103. z dzieckiem w życiu na poziomie właściwym danej fazie rozwojowej, jak np.w przypadku przywiązania miłosnego matki i dziecka w okresie bezpośrednio preedypalnym. Y drugiej strony jest ona-gdyż w tym wypadku chodzi tylko o matkę-członkiem pełnego, czterorolowego systemu rodzinnego. Zakłócając równowagę tego pierwszego systemu interakcyj nego działa ona jako członek drugiego systemu. Powoduje to u dziecka frustrację, a w dalszej kolejności m.in.lęk i agresję. Jeśli z drugiej strony dziecku brak pozytywnej motywacji do zachowania istniejących relacji, prócz tej, której już teraz wyrażać nie może, jego przywiązanie może zaniknąć, a tym samym ustanie proces rozwoju, gdyż braknie motywacji do podjęcia n o we j roli, w nowym, wyższym systemie interakcyj DVD (Ale właśnie specyficzna część tego przywiązania erotycznego jest ogniskiem, zależności", i to znacznej, którą trzeba przezwyciężyć, jeśli dziecko ma osiągnąć nowy, wyższy poziom. Jednakże ten składnik erotyzmu, który poprzednio nazwaliśmy nieufnie jscowionym, ma szanse na przetrwanie frustracji potrzeby specyficznej: w ten sposób dziecko może zdobyć pozytywną motywację do uczenia się nowej roli, która-o czym należy pamiętać-łączy się nie tylko z przyswajaniem sobie nowych środków osiągania celów, lecz również z uczeniem się nowych celów. Przywiązanie erotyczne dziecka do matki jest więc, liną", na której ciągnie ona dziecko z niższego na wyższy poziom dorosłości". Ale punkty, do których ta, lina"jest przywiązana, dalej są wrażliwe i zainteresowanie nimi nie zanika, dlatego też ciągle otwarty jest kanał powrotny do stale aktaalnegoinfantylnego systemu motywacyjnego. Znaczne zaburzenie równowagi osobowości może kanały te otworzyć. To właśnie zwykle uważa się za, regresję": wczesne wzory erotyczne zawsze grają istotną rolę w tendencjach regresywnych P. Wydaje się, że istnieją trzy stopnie przywiązania erotycz. @Ten socjologiczny aspebt procesu socjalizacyjnego bardziej szczegółowo omówiony iełl w pracy: T. Parsons, k. P. Tałes i in. FamTy, Sociallzation zad lnteraction Procesy, jw., szczególnie rozdz. IV i V 4. 104. Perspektywy teoretyczne. nego dziecka do matki: Freud nazwał je fazą oralną, analną i falliczną. Fazy te odpowiadają trzem stosunkowo mocno rozgraniczonym, krokom"w procesie uczenia się nowych poziomów zorganizowania osobowości: nowych celów i umiejętności koniecznych do niezależnego i odpowiedzialnego zachowania. Każda z tych faz zostawia po sobie ślad w strukturach erotycznych, który był bardzo ważny, gdy swego czasu należało zrobić dany krok, jednak będąc zbyt długo aktywnym przeszkadza w zrobieniu następnego kroku. Tak więc, jeśli słuszna jest moja hipoteza o nałogu, w każdej osobowości istnieje kanał prowadzący do skojarzeń erotycznych właściwych dla najniższej i najbardziej prymitywnej warstwy id i będący najbaurdziej regresywną warstwą systemu osobowości. Może cn otworzyć się w każdym momencie. Związek tej sytuacji z rnożliwością dużego psychologicznego znaczenia kazirodztwa wydaje się jasny. Z tego punktu widzenia zagadnienie kazirodztwa jest częścią szerszego problemu strukturalizacji motywacji erotycznej osobowości w czasie i w odniesieniu do obiektów wyboru. W kontekście tym mieści się również problem homoseksualizmu i zboczeń. Celem socjalizacji jest najogólniej mówiąc chociaż zdarzają się różne warianty-ustanowienie jeśli nie całkowitego monopolu, to przynajmniej pierwszeństwa dla normalnego, genitalnego erotyzmu, a więc i wyboru obiektu spoza rodziny oraz stabilizacji orientacji wobec obiektów. Tylko kazirodztwo między synem i miałką w pełni podlega tym wszystkim rozważaniom. Regresywne skutki tego kazirodztwa wydają się zupełnie jasne. Zgadza się to również z opinią psychoanalityków, że kazirodztwo takie, jeśli w ogóle występuje w naszym społeczeństwie, jest zawsze zjawiskiem głęboko patologicznym z obu stron, szczególnie zaś ze strony SyDd. Nlatomiast przypadek kazirodztwa między córką i jej ojcem jest nueco inny. Z chwilą, gdy jest ona zmuszona do wyrzeczenia się pierwotnego przywiązania do matki, w sposób zupełnie naturalny następnym obiektem przywiązania staje się ojciec. Jest to poza tym o tyle, możliwe", że córka ta uczy się, . Tabu kazirodztwa. 105. że dla kobiety normalną rzeczą jest przywiązanie do mężczyzny. Ale w tym wypadku erotyczny rozwój jej przywiązania do ojca jest zablokowany. Zjawisko to przebiega oczywiście na tymi samym poziomie, co wewnętrzna równowaga małej rodziny jako systemu. Wzajemne przywiązanie erotyczne rodziców jest punktem centralnym i symbolem ich koalicji, jako kierownictwa rodziny jako systemu. Zezwolenie dziecku, które dopiero co zostało zrmuszone do rezygnacji z przywiązania erotycznego do matki, na przywiązanie się do ojca oznaczałoby natychmiastowe osłabienie tej koalicji i możliwości stałego wywierania na dzieci obojga płci ogólnej presji w kierunku dorosłości. Jstn eje jednak szerszy, , funkcjonalny"aspekt tego problemu. Niezmiernie ważne jest, by chłopiec szukał obiektu kobiecego poza rodziną, ale jest to możliwe tylko wówczas, gdy dziewczyny na ogół postępują tak samo. Co więcej, by spełnić swe funkcje czymmka socjalizującego, matka bezwzględnie musi poddać kontroli swój regresywny system potrzeb. Jest to prawdopodobnie ważniejsze dla niej niż dla mężczyzny, gdyż wzajemny związek erotyczny matki i dziecka jest silniejszy niż związek ojca z dzieckiem, a jednocześnie to ona właśnie ma się potem stać czynnikiem frustrującym dziecko w zakresie zaspokojenia tych potrzeb. Jeśli nie potrafi ona kontrolować swych regresywnych potrzeb, wówczas system matka dziecko może, atknąć"na jednym z wczesnych poziomów tozwoju i nie potrafi już tej granicy przekroczyć. Zjawiska lesie są szczególnie wyraźnie widoczne we wszystkich zabutzeniachpsychicznych pochodzących z nieprawidłowego ukłalustosunków w rodzinie. Tak np.matka zbyt opiekuńcza, za@iast w odpowiednim czasie zaprzestać spełniania dziecięcych potrzeb zależności, podsyca je jeszcze i w ten sposób Wrudnia dziecku osiągnięcie dojrzałości. Pozostał nam jeszcze problem kazirodztwa między bratem i siostrą. Wiąże się on, moim zdaniem, przede wszystkim z sywetriąmałej rodziny. Po przejściu kryzysu edypalnego najbardziej symetrycznrym układem jest ten, który monopol na Kontakty erotyczne wewnątrz rodziny pozostawia parze mat. 106. Perspektywy teoretyczne. żeńskiej. Jeszcze ważniejsze funkcjonalnie wydaje się całkowite zahamowanie potrzeb seksualnych u dzieci obojga płci w pewnym okresie. Osiągnięcie tego wymaga między innymi zabronienia relacji erotycznych między bratem i siostrą. Pierwszym obiektem erotyzmu dziecięcego jest zawsze matka, bez względu na płeć dziecka. Z chwilą, gdy przywiązanie do matki przestaje być użyteczne dla dalszego rozwoju osobowości, zaczynia ono, jak mi się wydaje, być całkowicie represjonowane. Znaczy to, że nie tylko następuje odsunięcie się od oryginalnego obiektu, lecz również od tych, następnych w kolejności", tj.od wszystkich pozostałych członków małej rodziny. To z kolei zjawisko jest jednym z aspektów procesu, który poprzednio nazwałem samolikwidacją małej rodziny. Okres, który Feud nazwał, latentmm", wydaje się przede wszystkim okresem uczenia się ról pozarodzinnych. Wczesna dziecięce przywiązanie erotyczne gra poważną rolę w stworzeniu koniecznych dla tego procesu warunków, jednak poza pewnym punktem staje się już przeszkodą. Omówimy jeszcze krótko pierwszy z tych kroków, który wydaje się mieć kluczowe znaczenie dla problemu kontaktów brat-siostra. Jedną z pierwotnych cech okresu edypalnego, w czasie którego ulega zrepresjonowaniu ostatnia faza erotyzmu dziecięcego, jest podjęcie roli związanej z płcią lub w każdym razie zrobienie w tym kierunku pierwszego kroku. Chociaż punkty odniesienia dla zróżnicowania płci są bez wątpienia pochodzenia biologicznego, można przypuszczać, że sama rola związana z płcią, w tym również psychologiczna kategoryzacja siebie samego, musi być wyuczona w stopniu znacznie wyższym, niż się na ogół sądzi. Dość istotne wydaje się, że właśnie w tym okresie dzieci zaczynają być bardziej niż poprzednio niezależne od swych rodzin, nawiązują kontakty z innymi dziećmi. W okresie tym występuje też tendencja do ograniczania tych kontaktów tylko do własnej płci, chociaż w konkretnej sytuacji różne czynniki (funkcja struktury szerokiej grupy pokrewieństwa, charakter otaczającej społeczności) zależność tę modyfikują. Tak dobrze znane w społeczeństwach zachód. Tabu kazirodztwa. 107. nich zjawisko jednopłciowych grup koleżeńskich występuje też w mniejszym lub większym stopniu we wszystkich innych społeczeństwach. Skierowanie swych głównych zainteresowań w kanał relacji wobec przyjaciół tej samej płci i niemal tego samego wieku ma prawdopodobnie podwójne znaczenie. Z jednej strony stworzenie pewnych wiązów solidarności z osobami tej samej płci, a przy tym wiązów ponadrodzinnych, wzmacnia indywidualną kategoryzację płci. Z drugiej zaś strony po raz pierwszy dziecko zaczyna uczestniczyć w grupie nie tylko ponadrodzinnej, lecz również i takiej, w której nie ma ono mocno zinstytucjonalizowanej pozycji członka młodszego, a więc, niższego"pokolenia. Jest to pierwszy zasadniczy krok w kierunku zdobycia psychicznej nie żale żnośc i od autorytetu i pomocy pokolenia rodzicielskiego. Okres dojrzewania następuje po tym długim akresie latentnejaktywności w grupach koleżeńskich. Dwa fakty mają tu zasadnicze znaczenie: zainteresowania erotyczne zaczynają mieć charakter genitalny i towarzyszy im symetryczny związek z osobą płci przeciwnej, po raz pierwszy też zainteresowania erotyczne dotyczą obiekta równego, a pic należącego do, wyższego"pokolenia. Z tych obu względów konieczna jest daleko idąca reorganizacja kompleksu erotycznego osobowości i jego związku z innymi składnikami osobowości: jest ona konieczna jeszcze zanim stanie się możliwy dojrzały związek erotyczny. Wszyscy psychiatrzy zgodni są co do tego, że większość patologii małżeństwa i życia seksualnego dorosłych płynie z nieodpowiedniego rozwiązania tych dwóch problemów: sposobu tworzenia stałego związku z osobą płci przeciwnej i sposobu traktowania partnera jako równego sobie, bez infantylnego uzależnienia od niego i bez chęci dominacji nad nim. Gdy problemy te są już rozwiązane, krąg się zamyka: jednostka zawiera małżeństwo i staje się ojcem lub matką. Więzi erotyczne w obrębie własnej rodziny zostały usunięte. Powstały też nieerotyczne składniki struktury osobowości, czego skutkiem jest względnie skuteczne tamowanie tendencji po. 108. PerspektyBwy teoretyczne. wrotu do potrzeb regresywnych i istnienie pozytywnej motywacji oraz umiejętności koniecznrych do pełnienia ról pozarodzinnych, bez których nie mogłoby funkcjonować żadne społeczeństwo. Dopiero w momencie, gdy proces ten osiągnął pewien etap rozwoju, powstają ponowne możliwości zyskania gratyfikacji erotycznych: tym razem są one już zupełnie inaczej ustrukturalizowane i starannie kontrolowane. Na zakończenie należy zaznaczyć, że erotyczny składnik motywacji w osobowości dorosłego człowieka nie tylko motywuje zawarcie małżeństwa, lecz również jest instrumentem socjalizacji następnego pokolenia. Jest zupełnie jasne, że erotyzm jest zjawiskiem w istocie swej społecznym. Silna motywacja erotyczna powstaje u dziecka tylko dlatego, że matka i w mniejszym stopniu ojciec-znajduje przyj emn o i ć we wzajemnym kontakcie erotycznrym z dzieckiem. Kontakt ten jednak-podobnie jak i genitalny eroty zmw małżeństwie-musi być kontrolowany przez wystarczająco silne struktury ego i superego po to, by rodzice byli w stanie zrezygnować z zaspokajania swych własnych potrzeb w odpowiednim czasie. Zgodziłem się poprzednio z poglądami Fortunea i Leyi-Straussa, że na poziomie społecznym konieczne jest uznanie kazirodztwa za zjawisko społecznie regresywne, za wycofanie się z odpowiedzialności i wypełniania pewnych funkcji, od których uzależnione są pewne ponadrodzinne struktury społeczne. Przedstawiona wyżej analiza roli erotyzmu w rozwoju osobowości wykazuje pod tym względem uderzające podobieństwo. Życzenia kazirodcze są w osobowości dorosłego człowieka pierwszym krokiem w kierunku regresji i reaktywacji prymitywnych elementów jego osobowości. Jest to jednak dużo więcej niż podobieństwo, jest to bardzo głęboka zależność przyczynowa. Społeczeństwa funkcjonują za pośrednictwem zachowań swych członków i osobowość na paziomiekulturowym musi być uczestnikiem systemów zachow ańspołecznie mterakcyjnych, gdyż systemy te wiążą się z potrzebami organizmu ludzkiego. Wykazałem, że gratyfikacje erotyczne są nieodzownym in. Tabu kazirodztwa. 109. strumentem socjalizacji dziecka, tworzenia jego osobowości i kształtowania go jako przyszłego członka społeczeństwa. Zarazem jednak brak ograniczania gratyfikacji erotycznych staje na przeszkodzie osiągnięciu dojrzałości i funkcjonowaniu społeczeństwa. Gratyfikacje te, niezbędne w pewnych procesach uczenia się, mogą stać się poważną przeszkodą w osiąganiu dalszych, ważnych stadiów dojrzałości. Tabu kazirodztwa jest powszechne w społeczeństwach ludzkich, a to-jak mi się wydaje-z tego powodu, że jest ono ośrodkiem r e gul a c j i czynnika erotycznego. Instytucjonalizacja rodzim zapewnia pozytywne wykorzystanie czynnika erotycznego do socjalizacji i wzmacniania motywacji w kierunku podjęcia odpowiedzialności rodzlnmej. W swym aspekcie negatywnym labo kazirodztwa jest mechanizmem zabezpieczającym działanie pozytywne od "wyemancypowania się", czyli zapewniającym samolikwidację danej rodziny i tworzącym osobowości zdolne do pełnienia ról pozarodzinnych. Są to jednak rozważania o charakterze funkcjonalnym i nie wyjaśniają one mimo wszystko samego powstania tabu kazirodztwa. Natomiast ilustrują dobrze wielość aspektów tabu kazirodztwa w funkcjonowaniu każdego społeczeństwa i mogą służyć za punkt wyjścia do rozważań nad konsekwencjami całkowitego lub częścioy ego zniesienia tego tabu. Jednocześnie umieściliśmy to zagadnienie w kontekście analizy systemu społecznego i to w taki sposób, że stała się widoczna współzależność systemów społecznych i procesów osobowościowych. Przy takim postawieniu sprawy sam problem powstania tabu kazirodztwa staje się mniiej ważny, a przy tym łatwej można go rozwiązać. Pozostała nam jeszcze jedna ważna sprawa. Na początku tego rozdziału wspominałem o próbach rozwiązania zagadnienia tabu kazirodztwa przez znalezienie jednego specyficznego czynumka: dałem przy tym wyraz poglądowi, że bardziej obiecująca naukowo jest analiza współzależności kilku różnych czynmlków. Takiemu podejściu metodologicznemu towarzyszy zwykle żądanie, by ostatecznie wyjaśnienie znalezione w wyaiku badań tłumaczyło nie tylko zasadnicze cechy zjawiska. 110. Perspektywy teoretyczne. ale też wszystkie jego zróżnicowania. Otóż sądzę, że w stosunku do analizy tu przedstawionej żądanie to jest nieuprawnionei zbyteczne. Podkreślałem, że istnieje pewna cecha tabu kazirodztwa wspólna wszystkim jego odmianom, a mianowicie ograniczenie go do małej rodziny. Tymczasem w pewnych b a r d z o specyficznych warunkach i ta zasada jest nieaktualna, o czym świadczy przykład małżeństw między bratem i siostrą w kilku rodzinach królewskich. Dla teorii tego rodzaju, jak przedstawiona wyżej, nie jest to jednak przeszkodą. Jeśli bowiem tabu kazirodztwa uważamy za wynik równowagi pewnych sił, to zawsze możliwe jest takie ustawienie tych sił, by pewne z nich zostały osłabione. Jak wykazał Fortunę+, dużo lepszym sprawdzianem może być pełna legalność morganatycznych małżeństw w rodzinach królewskich, które mają przecież znaczenie jako alians polityczny. Ta sama uwaga dotyczy rozszerzania tabu kazirodztwa poza małą rodzinę. Tylko wystarczająco szczegółowa analiza warunków stabilności w ko nkretnym systemie społecznym może dać odpowiedź na pytanie, dlaczego tabu kazirodztwa przybrało w tym wypadku taką, a nie inną postać. Tak czy inaczej wszystkie te zróżnicowania i związane z nimi elementy przypadkowości me podważają ważności zasadniczego faktu, że nie znamy żadnego społeczeństwa ludzkiego, w którym tabu kazirodztwa nie obejmowałaby wszystkich możliwych kontaktów wewnątrz rodziny małej. Wykazaniu tego podstawowego faktu poświęciliśmy właśnie powyższe rozważania. @R, P. Fortunę, jw. 4. Struktura społeczna a rozwój osobowości: wkład Freuda w integrację psychologii i socjologii. Być może z powodów związanych z potrzebami ideologicznymi warstwy intelektualistów przynajmniej w Stanach Zjednoczonych-główny nacisk przy interpretowaniu prac Freuda kładzie się zwykle na siłę instynktowych potrzeb jednostki i na analizę szkodliwych skutków frustracji tych potrzeb. Z okazji setnej rocznicy urodzin Freuda ukazało się niemało prac zmierzających właśnie w tym kierunku 3. Konsekwencją takiej postawy jest uważanie Freuda za psychologa, który znacznie zbliżył psychologię do nauk biologicznych, oraz lekceważenie znaczenia społeczeństwa i kultury, z wyjątkiem tych przypadków, gdy są one źródłem mechanizmów frustrujących instynktowe potrzeby człowieka. Ale na dorobek Freuda można jeszcze spojrzeć z innej strony, która zresztą w toku ewolucji jego schematu teoretycznego stawała się stopniowo coraz ważniejsza. Chodzi tu o ten kierunek jego myśli, który doprowadził do zróżnicowania strukturalnego osobowości na id, ego i superego oraz do tałiegoujęcia lęku, jakie spotykamy w jego późnych pracach. Kierunek ten koncentruje się wokół dwóch zasadniczych te. Przedruk z Psychiatry. T. 21.Listopad 1958 nr 4 s. We: 949+Jabo najważniejsze wymieniłbym pracę L. Ttil 4 J@g 4 Fteud and the Crisis of Pul Culture. Boston 1955 oraz pracę Ka z in a Tbe Freudian Revolution Analyzed. The New FeN Times Magazine, 6 maja 1956 s. 21, Dość znamienne jest chyba to, że kierunek ten Jest szczególnie silny w kręgach llteracbich. 112. Perspektywy teoretyczne. matów: orga nizać j i osobowości jako systemu i stosunku jednostki wobec środowiska, szczególnie w odniesieniu do procesu rozwoju osobowości. Według terminologii psychoanalityków jest to więc dziedzina, relacji wobec obiektów najważniejszy punkt połączenia psychoanalitycznej teorii osobowości jednostki i socjologicznej teorii struktury i funkcjonowania systemu społecznego. Właśnie ten ostatni aspekt myśli Freuda stanowi treść tego rozdziału'. Uważam, że w stworzonym przez Freuda systemie nie, które po stosunkowo niewielkim przefor@ułowaniu można zintegrować, po pierwsze, z analizą socjologiczną rodziny jako systemu społecznego na małą skalę oraz z problematyką przejścia dziecka od uczestnictwa niemal wyłącznie w swej własnej rodzinie do uczestnictwa w szerszych kręgach społecznych, które-w społeczeństwach zachodnich-nie są zorganizowane wokół grup pokrewieństwa. Wkład Freudaw to zagadnienie to przede wszystkim omówienie wczesnych etapów socjalizacji, głównie okresu edypalnego: te same jednak zasady analizy można uogólnić również i na etapy@OZOl 3 jSZ: . Najważniejsze terminy teoretyczne dotyczące tego zagadnienia, to identyfikacja, kateksja w stosunku do obiektu, internalizacja lub introjekcja i superego. Najwięcej uwagi poświęcono pajęciu superego. Chociaż z pojęciem tym wiąże się szereg problemów interpretacyjnych, nie ma jednak wątpliwości, że odnosi się ono do internalizacji, czyli do przekształcania rćżnych normatywnych aspektów kultury społeczeństwa ota. Jest ta jedna z serii mych prac po-Ogconysh Związkom między teoria osychoaralitycznaa teorią systemów społecznych. Za rajyażniejsza z nich uważam: Psvchoanalvsisand tńe Socjał Structure. PsycWoanaJ. QuaN. T.19.1950 s.371-344, przedruk w Essays ił Sociological Theory (wydanie poprawione) Norwz Jork 1954: The Superego ant the Theoryuf Socjał Systems. Psychia (z. T.15.1852 nr I s.15-25 (praca te stenowi I rozaział tej ssiążki) zamieszczona w zbiorze wydanym wspólnie z R. P. Bal e s e m. Family, Socializetionand lnteraction Process. Nowy Jork 1855: Psychtoanaiys's and Socjał ScieateV: Twenty Years ot Psychoanalysis pod ted. P. Jexandra i M. Boss. Nowy Jork 1953186-215 The lncest Taboo in Relation lo Socjał Słructure and the ScciallzaUan oChild. The British Journal zł Sociolcgy. T.5.1954 s.HI-117, która stanowi 3 rozdział Jej książki An Approach to Psycbologlcal Tbeory in Terms of the Theory of ActionW: Psychology: A S (ody of a Science. Tom 3 pod red. 2.Kocha. NowV Jork 1959. Struktura społeczna a rozwój osobowości. czającego daną jednostkę w nieodłączną część struktury osobowości. Bardzo istotnym punktem oparcia przedstawionej tu analizy jest też zbieżność między poglądami Freuda na internalizację pochodzącymi z tego samego okresu a uzyskanymi niezależnie od Freuda osiągnięciami socjologów: E. Durkheima we Francji oraz O, M. Cooleya i G. M. Meada w Stanach Zjednoczonych. Zbieżność tę uważam za jeden z najistotniejszych momentów w rozwoju nowoczesnych nauk społecznych: jest ona porównywalna ze zbieżnością eksperymentalnych badań następców Mendla nad krzyżówkami z badaniami mikroskopowymi nad podziałem komórki, które dały w rezultacie pojęcie chromozomu jako nośnika dziedziczności biologicznej i przyczyniły się do powstania nowoczesnej genetyki. Zasadę, na której Freud oparł swe pojęcie superego, można jednak rozszerzyć w innym kierunku: nie tylko łącząc ze sobą dwie dyscypliny-strukturę społeczną i osobowość-ale też wnikając głębiej w osobowość i tworzenie się innych jej sektorów i składników strukturalnych. 'Czasem nakłute się superego jako bardzo specyficzną część osobowości, jako jedyny jej składnik, w który ingerują normy kulturowe. Głównym celem tej pracy jest jednak wykazanie, że normy kulturowe oddziałują również bardzo silnie na ego. Z całego freudowskiego ujęcia procesu socjalizacji wynika, że głównym celem ego jest wyodrębnienie relacji przedmiotowych wchodzących w skład dotychczasowych doświadczeń jednostki: w jednej ze swych prac Freud wprost sformułował ten pogląd z. Znaczy to, że internalizacja środowiska socjo-kulturowego jest podstawą, rdzeniem osobowości ludzkiej, a nie tylko jednym z jej składników. Z punktu widzenia tradycji nowoczesnej psychologii jest to stanowisko bardzo radykalne: na tyle radykalne, że jeszcze niewystarczająco docenione. Należy sobie zatem postawić pytanie, czy również i id nie test związane z taką interpretacją znaczenia internalizacji oraz relacji wobec obiektów dla teorii osobowości. W końca. ł ss Struktura społeczna a osobowość. 113. 8 F F r e ud. The Ego and The Id, Londyn 1935 s. 36.Najistotniejszy fragment cytuje-my ve dalszym ciągu tej prasy. 114. Perspektywy teoretyczne. wym fragmencie tego rozdziału wykażę, że interpretowanie id jako manifestacji, czystych instynktów"jest nie do utrzymania nawet w świetle samej teorii Freuda. Chociaż id jest niewątpliwie zasadniczym kanałem przenoszenia energii instynktów i impulsów do osobowości, jest ono również ustrukiuralizowaneza pośrednictwem zmternalizowanych relacji przedmiotowych. Tym razem jednak chodzi tu przede wszystkim o pozostałości najwcześniejszych (w historii życia danej jednostki) relacji wobec obiektów, które w okresach późniejszych uległy daleko idącym zmianom. Podstawą przedstawionej tu analizy jest schemat teoretyczny, który zwykłem nazywać teorią działania. Jest to schemat analizy z a c h o w a n i a jako systemu, uwzględniający analityczną niezależność lub wzajemne przenikanie się czterech głównych podsystemów, które najlepiej nazwać organizmem behavioralnym (behavioral organism) , osobowością, systewemspołecznym i systemem kulturowym 8. Rozróżnienie pomiędzy aspektami systemu działania związammiz jednostką i wyznacznikami jej zachowania z jednej strony, a ponadindywidualnymi czynnikami społecznymi i kulturowymi z drugiej strony ma już bardzo długą tradycję, wyrastającą m.in.z biologii darwinowskiej zastosowanej do zachowań ludzkich. Wydaje się, że obecnie stało się konieczne wprowadzenie dalszego podziału wewnątrz każdej z tych kategorii, a mianowicie podziału na systemy kulturowe i społeczne z jednej strony, 'a organizm i osobowość z drugiej. Wykażę też ważność tego ostatniego rozróżnienia między organizmem a osobowością, co wydaje mi się zgodne z pracami Freuda A. Rozróżnienie to jest istotne dla zrozumienia zna. 4 Zostały one omówione szczegółowo w szeregu prac, np: Towud a Generał Theoryof Action pod red. T. Parsonsa i F A. ShOsa. Cambridge Wół: T. Parrons, R. P. Bal es i E. A. Shil s. Wwking Papers in Theory of Action. Nowy Jork 1953, Najnowsaeujęcie zagadnienia tych czterech systemów znaleźć można w pracach: T. P a r so nr. AnApproach to Psychologlcal Tbeory in Terms of the Tbeory of Action, jw.i w A. L, Kr oeber i T. Par sens. The Concepts of Culture and of Socjał System. American SocloJagical Reyiew, T.23.1958 s. 582-583.4 Zob. L. Adria n. Reylew of Ernest Joaes, The JUe end Work of Sigmund Freud. The Obeemer. T. 1.Londyn. Listopad 1953 Pogląd jego jest sprzeczny z interpretacjami innych osób, mniej znających biologię. Zob.też stwierdzenie, że larlynkt jer, reprezen-rantem"potrzeby organicznej w stosunbu do aparatu "psychicznego. Struktura społeczna a rozwój osobowości. 115. czenia teorii instynktów w całej psychologii Freuda oraz dla zrozumienia roli przyjemności i erotyzmu. Główny nacisk położę jednak na relacje między osobowością i systemem społecznym. Spróbuję wykazać, że chociaż główne treści i stłukłam osobowości pochodzą z oddziaływania systemów społecznych i kultury (za pośrednictwem socjalizacji) , osobowość jest jednak systemem niezależnym, a to dzięki jej powiązaniom z potrzebami własnego organizmu i dzięki unikalności własnych doświadczeń życiowych: osobowość nie jest tylko epifenomenem struktury społecznej. Mamy tu jednak do czynienia nie tyle ze zwykłą zależnością dwustronną (interdependence) , co z wzajemnym przenikaniem się (interpenetration) . Czynnikiem wyznaczającym zakres współzależności jest na wszystkich etapach procesu socjalizacji bardzo istotne z punktu widzenia socjologicznego pojęcie r o I i. Z punktu widzenia osobowości może tu być użyteczne pojęcie wz ględ nyc h potrzeb, których przykładem może być potrzeba miłości, centralna dla teorii psychoanalitycznej. STADIUM ORALNE I PROCES IDENTYFIKACUWróćmy teraz do freudowskiej teorii relacji wobec obiektów. Istnieją dwa zasadnicze ujęcia istoty rozwoju osobowości. Jedno z nich można scharakteryzować przez porównanie z rośliną. Zasadnicze cechy dojrzałego organizmu są tu wyznaczone przez budowę genetyczną gatunku (np.liczba i jakość ziaren pszenicy lub piękno i kształt kwiatu) . W zależności od sprzyjających lub niesprzyjających warunków środowiska między poszczególnrymi egzemplarzami tego gatunku będą Jednak pewne różnice. Niemniej, proces interakcji z otoczeniem nie wprowadza do gatunku zmian zasadniczych, a jedynie pewne drobne zmiam w schemacie zasadniczo już określonym. Zgodnie z drugim poglądem budowa genetyczna jest pewną 4 i es p e c yfi c z ńą podstawą, na której powstaje, dopiero. 116. Perspektywy teoretyczne. osobowość dorosłego człowieka'. Zasadniczymi czynmikamikształtującymi tę osobowość są natomiast w a r 1 o i c i kulta-rowe i z na c z e n i a obiektów społecznych doświadczanych przez jednostkę w toku jej rozwoju. Te dwa podejścia nie wyłączają się wzajemnie, chociaż każde z nich można różnie akcentować. Uważam jednak, że wkład Freuda do nauk społecznych polega głównie na starannym i owocnym zbadaniu tego drugiego podejścia i na tym, że teoria relacji wobec obiektów, chociaż pod względem ważności ustępująca w teorii Freuda miejsca teorii instynktów, zabarwia jednak całą freudowską teorię osobowości, w tym również teorię instynktów*. Jak już poprzednio stwierdziliśmy, trzy pojęcia wprowadzone przez Freuda wiążą się bardzo ściśle z zagadnieniem relacji wobec obiektów: identyfikacja, kateksja wobec przedmiotu (czyli wybór przedmiotu) oraz internalizacja, czyli mtrojekcja. Freud wiąże te pojęcia z trzema różnymi etapami socjalizacji (chociaż zastosowanie ich bynajmniej-nie ogranicza się do tego) . Identyfikacja odnosi się przede wszystkim do sto. 4 Tak np.ma, się sprawa w przypadku uczenia się pewnych treści intelektualnych. Wy maga ono zdolności (, capacity') , ale podręcznik algebty dla ucznia nie znającego tego ptzedmiotu nie jest, względnie kotzyslaym wpływem"na wynib, lecz zasadniczym źródłem treści wyuczonego wzoru zachowania. 1 Przy opracowywaniu lego temalu wiele sbotzyslałem z pracy J. B o wl b y. The Naturę of the Cmld s Tle to lts Mother (The International Jouinal of Psycho-Analysis, T. 39 Cz. V, 1958) oraz z dyskusji z dr. Bowlby Dla naszych obecnych celów najważniejsze fes że w pracach Freuda dają się wyróżnić dwa odmienne podejścia do problemu instynktów: jedno dominowało we wczesnych pracach Freuda, drugie-w późnych. To pierwsze jest barćzobliskie tradycji biologicznej, gdyż podkreśla, że instynbt jest wrodzonym wzorem zachowania, którego nie trzeba się uszyć. Jest to typ mechanizmu o btórym tyle mówią współcześni, etologowie", jak np. K. Lorenz i N. Tinbergen. Bowlby wyróżnia pięć takich, reakcji instynk@way 8 ch" (go 44 e z jego 4 er*inologl 4 h są to: ssanie, krzyk, uśmiech, przywieranie do matki (clinging) i naśladownictwo Uollowing) . Natomiast według drugiego ujęcia instynkty są stosukowo aiezlokalizowaną (dilfuse) , energią motywacyjną jest to podejście szczególnie bliskie późniejszym poglądom Freuda na id. Role, jakie przypisuje Bowlby bardziej specyficznym reahcjom instynktowym, nie wydają mi się sprzeczne z ogólnymi tezami tego rozdiału Zatówno te, jab i inne wzoty za 8 chowania są wrodzone to nie ulega wątpliwości. Natomiast wyższy poziom organizacji rachowanią jednostki, czyli osobowość, jest niewytłumaczalny przy ograniczeniu się do tych reakcji i bez uwzględnienia wpływu relacji wobec obiektów na proces socjalizacjiTrzebawięc w świetle tych rozważań wprowadzić pewne poprawki do wcześniejszych wersji tej pracy. Reakcje instynktowe bgliemy uważać za pewne mechanizmy zachowanie działające ną poziomie pośrednim między metabolicznymi potrzebami organizmu, na które Freud i jego następcy kładli tab wielki nacisb, a mechanizmami bo@Uolt wyższego rzędu działającymi za pośrednictwem zlnletnalizowanych obiektów. Struktura społeczna a rozwój osobowości. 117. sunków, które wytwarzają się między matką a dzieckiem w fazie oralnej. Kateksja charakteryzuje stosunki między mat-ką a dzieckiem w okresie między fazą oralną a edypalną, natomiast internalizacja lub mtrojekcja odnosi się przede wszystkim do powstawania superego w okresie edypalnym. Jestem zdania, że każde z tych pojęć na swój sposób wyznacza aspekt integracji osobowości z systemem społecznym, przy czym integracja ta charakteryzuje się specyficznym procesem uczenia się w specyficznym kontekście relacji wobec obiektów. Wydaje mi się, że Freud pomylił nieco genetyczne i analityczne znaczenie tych pojęć: przy tym, moim zdaniem, dla teorii osobowości analityczne znaczenie tych pojęć jest ważniejsze niż genetyczne 8. Spróbuję teraz opisać te procesy w terminologii mojej teorii-oczywiście w ścisłym związku z rozważaniami Freuda-po to, aby stworzyć podstawę do analizy teoretycznych implikacji freudowskiego ujęcia tych problemów. Freud, w zgodzie z wieloma inunymi autorami, twierdził, że punktem wyjściowym procesu, który ja nazywam procesem socjalizacji, jest działanie osób odpowiedzialnych za opiekę nad dzieckiem-przede wszystkim chodzi tu o matkę-jako czynmików gratyfikacji potrzeb organicznych dziecka?. W okresie najwcześniejszym najważniejszą z tych potrzeb jest pokarm. Prócz tego matka jest pierwotnym obiektem gratyfikującym serię reakcji instynktowych na poziomie behawioraljąyyą JO Zniaczenie psychologiczne tej zależności fizjologicznej od. ś Pod tym wzalędem istnieje znamienna analogia między Freudem a Durkheimem, chalaz ich empiryczne zainteresowania są bardzo odległe od siebie. Duckheim mówiąc o zwiąż-łash między solidarnością organiczną a mechaniczni (szczególnie w pracy: The DivisionoJ Labor in Socjety. Nowy Jork 1947) wyraźnie podbteślał związek tych rodzajów solidaróościz etapami ewolucji systemów społecznych, jak również próbował wykorzystać te P 9 l 4 sia w analitycznej teorii systemów społecznych. Zob.moja praca: Durkhei*s Contrę WUon to the Theory of the lntegnration of Socjał Systems. W: EmVe Durkheim, 1858-1917. śollection ot Essays with Translations and d Bibi (og 7 cphy pod red. K. Waliła. Columbus 1960, ? Twierdzenia te zostały omówione najlepiej w pracy: The Problem of Anxlety. Nowy Jork łP-98 zob. J. Bowlby, jw. 118. Perspektywy teoretyczne. czynnika ludzkiego jest częściowo konsekwencją, zaspokojenia"potrzeb wrodzonych. Istnieje jednak również mechanizm fizjologiczny, za pośrednictwem którego zaspokojenie to staje się n a g r o d ą 9. Aby zaspokojenie nabrało znaczenia nagrody, dziecko musi naaczyć się, że gratyfikacje instynktów zależą w pewnym sensie zarówno od działania matki, jak i od jego własnego działania. Tak np.wydaje się dowiedzione, że istnieje wrodzony odruch ssania, niemniej dziecko szybko uczy się ssać lepiej, niż potrafi tylko w oparciu o wrodzony, instynkt". Uczy się, jak poruszać wargami, jaka jest najlepsza pozycja, kiedy wzmóc wysiłek i kiedy można odpocząć itd: dlatego ilość wypijanego mleka i łatwość zdobycia tego mleka w wysokim stopniu korelują z celowym działaniem dzieckaĘ. Stwierdzenie to jest słuszne niezależnie od wpływów wywieranych na dziecko, czasu i okoliczności związanych z podaniem mu piersi lub butelki. Również ze strony matki karmienie dziecka nie jest w żadnym wypadku czysto instynktowe, lecz zawiera też elementy umiejętności i intencjonalnej-chociaż niekoniecznie świadomej-regulacji. Próbuje ona karmić dziecko prawidłowo, starając się je prawidłowo trzymać, wyczuwając u dziecka potrzebę odpoczynku", decydując, że należy je, zmusić"lub też, że, ma ono dosyć". Jest ona również pierwszym w życiu dziecka czynnikiem wdrażającym mu określony schemat karmienia, ona też określa pozycję, w jakiej dziecko się znajduje, sposób jego ubierania, przykrywania, kąpania, mycia itd. Tak więc nawet na tym bardzo elementarnym poziomie relacje między matką a dzieckiem tworzą autentyczny proces interakcji społecznej, przy czym, opieka"nad dzieckiem w sensie zaspokajania jego potrzeb fizjologicznych jest tylko jednym ze składników tego procesu. Dziecko od samego początku życia jest w pewnym sensie aktywnym uczestnikiem tego procesu: , próbuje"ono robić pewne rzeczy i stop. 8 W tym miejscu pragnę podziękować J. Oldsowi, który w swej pracy mocno podkreślał niezależność mechanizmu przyjemności-nagrody od potrzeb instynktowych, których frustracja wiąże się ściśle z bolem i lanymi mecbanizmAmi kompulsywnymi, Zob. J, 014 s. Self-Stimulatioa of the Frajd. Science 1958 nr 127 s, 315, @Zob. R. R. G r i nk er. Psychosomatic Researcb. Nowy Jork 1953, . Struktura społeczna a rozwój osobowości. 119. aiowo coraz wyraźniej jest przez matkę karane lub nagradzane za odniesiony w tych, poczynaniach "sukces". Matka natomiast aktywnie kształtuje sytuację, w której zachodzi uczenie się. Ale motorem procesu interakcji jako takiego jest matka, jest więc ona w pozycji dominującej nad dzieckiem, kontroluje czas żywienia i inne czynności związane z opieką, w istocie cały kompleks doświadczeń dziecka związanych z tym, że jest ono pod jej opieką. W dziecku powstaje więc przywiązanie do niej jako obiektu w taki sposób, że organizac j a powstającegosystemu motywacyjnego jest funkcją nie tylko własnych potrzeb dziecka, lecz również sposobu zorganizowania odpowiedzi matki na te potrzeby 8. Tak więc integracja dziecka z systemem społecznym zaczyna się już w pierwszych tygodniach-lub nawet dniach jego życia. Powstają względnie określone oczekiwania dotyczące jego zachowania, nie tylko w sersie predyktywnym, lecz i normatywnym. Dziecko ssie, źle"lub, dobrze': krzyczy wtedy kiedy, powinno"lub też, bez wyraźnej przyczyny". Zachowanie zaś starszych nieuchronnie przybiera charakter nagradzania dziecka za to, co ich zdaniem jest, dobre", i karania go-przy czym karą jest również pozbawienie nagrody za to, co ich zdaniem jest, złym"zachowaniem: występują też inne sposoby manipulowania sankcjami w stosunku do dziecka. Z punktu widzenia dziecka istnieją dwa szczególnie istotne aspekty jego sytuacji, stanowiące dla niego pewien problem poznawczy. Pierwszy, to problem, rozumienia"warunków, od których zależą gratyfikacje i frustracje, czyli problem rozumienia sygnałów lub bodźców warunkowych będących dla niego wskaźnikami konsekwencji określonego postępowania. Psychologia uczenia się wskazuje, że nie jest konieczna, racjonalność", czyli, wyższe procesy umysłowe", aby mogło za. W Część dominującej pozycji matki nad dziecbiem pochodzi jednak nie z jej swobody działania, lecz określoną jest przez'czynniki trzecie uwikłane w ten związek. Tak np.oj@ecmoże niezbyt aktywnie uczestniczyć w opiece nad małym dzieckiem, ale sam fabt, że małba żyje wraz z nim w tym samym domu, silnie wpływa na jej sposób traktowania Baletka. Znaczenie ma też istnienie starszego rodzeństwa. Prócz tego rodzino jest oczy-wiście częścią większego społeczeństwa, które narzuca pewne ograniczenia relacji między maJb: a dzieckiem oraz system wartości, który m.in.określa pewne normy właściwe j opiebi rad dziecbiera. 120. Perspektywy teoretyczne. chodzić efektywne uczenie siei wystarczy, by sytuacja była tak ustrukturalizowana, że pewne sposoby działania konsekwentnie wiążą się z nagrodą, inne zaś nie. Drugi zaś problem to punkt centralny zorganizowania systemu sygnałów. Tutaj chodzi już nie o to, który konkretny sygnał wskazuje możliwość gratyfikacji lub pozbawienia jej, lecz o ogólny w z o r działania, którego przyjęcie będzie zwiększać szanse gratyfikacji. Tu również nie jest potrzebne przyjmowanie jakichkolwiek hipotez o charakterze racjonalistycznym. Jeśli schemat sankcji jest stosowany konsekwentnie w obrębie pewnego układu działań, to na podstawie teorii uczenia się można przyjąć, że nastąpi generalizacja z tych bardziej specyficznych działań na pewien ogólny wzó r P. Jeśli więc dziecko, próbuje"ssać prawidłowo w sensie, współpracy"z matką, szanse gratyfikacji są większe. Można więc powiedzieć, że matka prezentuje dziecku pewne bardzo wyraźne sygnały i dodatkowe nagrody. Z tego poziomu jest już tylko krok do przyjęcia, że istnieje intenc j onalńy (ze strony matki) zorganizowany yzór sankcji. Znaczenie tego kroku wypływa z faktu, że istnieje na ogół tylko jeden P opiekun dziecka we wczesnym jego dzieciństwie i, pomimo całej swej różnorodności, działania czynnika socjalizującego są uwarunkowane działaniami dziecka. W tej sytuacji uczenie się znaczenia sygnałów jest, moim zdaniem, równoznaczne z przypisywaniem czynnikowi socjalizującemu intencji działania. Pojęcie intencji w sensie użytym tutaj zawiera w sobie dwa zasadnicze składniki. Pierwszym z nich jest zależność czynności mter (czynnik opiekujący się) od czynności ego (dziecko) obecnych lub spodziewanych, a więc działania dltermożna traktować jako aprobatę działań ego. Drugi natomiast składnik-to generał i z ac j a. Poszczególne aprobaty nie są dyskretne, nie powiązane, lecz tworzą pewien względnie syJ 4 Zakładamy, że zgeneralizowany mechanizm przyjemności gra w tym procesie uczenia się nader istotną rolę oraz-jak wykażemy-że jest to zasadnicza przyczyna waż. pości erotyzmu dziecięcego. 48 Należy tu brać też pod uwagę pewne typy zmienności struktury sytuacji społecznych jak np.systemy pokrewieństwa. stematyczny i zorganizowany wzór, który powoduje uczenie się odpowiedniego wzoru reakcji, również zorganizowanego i zgeneralizowanego. W stosunku do dyskretnych, szczegółowych działań którejkolwiek ze stron procesu interakcyjnegowzór systemu nagród przybiera postać zbioru wartości lub norm, określających relację między zachowaniem akceptowanym i nagradzanym z jednej strony a działaniem nie akceptowanym i nie nagradzanym lub karanym z drugiej strony. Ze względu na stale istniejącą asymetrię dominacji (power) najważniejsze zmiany powodowane przez tę wczesną fazę procesu interakcji to zmiany w osobowości dziecka, chociaż prawdopodobnie mamy również do czynienia ze zmianami w osobowości matki. Zasadniczą zmianą u dziecka jest wykształcenie siew jego osobowości nowego poziomu o rg a ni z ac ji. Jest to nowy poziom orientacji dziecka w stosunku do świata zewnętrznego, poziom umiejętności zachowania zorganizowanego, pomyślnego osiągania celów i radzenia sobie w zmiennych sytuacjach. Wewnętrznie jest to nowy poziom organizacji jego motywacyjnych lub instynktowych impulsów lub potrzeb, który z jednej strony wprowadza system kontr o li tych impulsów, z drugiej zaś strony dostarcza schematu pozwalającego na ich wykorzystanie w interesie świeżo wyuczonych celów i interesów. Używając słynunego sformułowania Freuda, ten nowy poziom zorganizowania, wypływający z kontaktów z obiektami-ego-podobny jest do jeźdźca na koniu, którym jest system impulsów, id, który może spełniać rozkazy swego jeźdźca, może się jednak również całkowicie wymknąć spod. Struktura społeczna a rozwój osobowości. Jest bardzo istotne, że system kontroli wewnętrznej nad instynktami i impulsami dziecka kształtuje się za pośrednictwem ogólnego schematu kar i nagród, narzuconego przez matkę. Dziecko uczy się więc reagować nie tyle na konkretne nagrolecz na, intencje", a w ten sposób uczy się, dostosowywać". 16 Jest Koń jest silniejszntroli typu ty Ilość energii. S. F r e u d. New lntroduclwy oczywiste, że w zakresie, siły. od jeźdźca. Ale cybernetycznego. 121. Lectures on Psychoanalysis. Nowy Jork 1933 s to 8. motywacyjnej"id jest, silniejsze"niż ego, tak jak ego nie jest systemem energetycznym, ale systemem Dlą wykonywania takiej funnkcji wystarczy niewiel. 122. Perspektywy teoretyczne. do życzeń lub oczekiwań matki. W ten sposób dziecko uczy się nowego, zgeneralizowanego celu, którym nie jest już gratyfikacja jego instynktowych potrzeb, szczególnie potrzeby jedzenia, lecz, podobanie się"matce. W tym właśnie miejscu osiągnięty zostaje ten poziom organizacji i przekształcania się celów, który Freud pierwotnie nazywał i d e n 1 y f tka c j ą. Jest to sposób z o rgani z owa ni a ego pod względem jego relacji wobec obiektów społecznych. W tym samym czasie dziecko uczy się dostosowania do pewnego układu ROTT. Podsumowując zasadnicze cechy charakterystyczne tego procesu uczenia się stwierdzić należy, że jego podstawą jest ukształtowanie się określonego układu relacji między układem wrodzonych mechanizmów działających w organizmie, na poziomie zarówno metabolicznym, jak i behawioralnyma układem bodźców ze środowiska. Przy tym następuje przejście od określonych gratyfikacji organicznych i instynktowych oraz od określonych aktów opieki nad dzieckiem w kierunku g en er a I i za c j i. Można sądzić, że ze strony dziecka najpoważniejszym czynnikiem pośredniczącym w generalizacji jest mechanizm przyjemności P, którego nie można mylić ze zwykłą gratyfikacją organiczną lub instynktową: natomiast po stronie środowiska powstaje pewien u w z o r c owa ny system sankcji, będący elementem generalizacji. O d p ow i e dn i o ś ć (correspondence) między tymi dwoma wzorami generalizacji jest podstawą powstawania nowej struktury motywacyjnej, którą nazwiemy ego. Ta nowa struktura w swym zewnętrznym, nastawionym na środowisko pro-cesje (można by go nazwać, gratyfikacją przez osiąganie celu') dotyczy relacji dziecka wobec obiektów społecznych znajdujących się poza nim. Natomiast w swym procesie wewnętrznym, nastawionym na organizm, dotyczy ona relacji wobec zgeneralizowanego mechanizmu neurologicznego, za pośrednictwem którego wielość gratyfikacji daje dziecku-a być tajnym jej typem może byk przyjemność erotyczna. Struktura społeczna a rozwój osobowości. 123. może na*e*mdksyma*izuje-*o, co naz*wamy przy*em*osc**. Jednym z ważniejszych założeń Freuda jest pogląd, że sytuacja zewnętrzna i wewnętrzny system fizjologiczny są w znacznym stopniu niezależne od siebie. Założenie to leży u podstaw twierdzenia, że zasadę przyjemności i zasadę realizmu należy traktować jako analitycznie niezależne. Zarazem jednak ich integracja jest najważniejszym warunkiem funkcjonowania osobowości jako systemu w węzłowym punkcie połączenia organizmu ze światem zewnętrznym. Żga-dnie z najogólniejszym sformułowaniem Freuda tyczącym się impulsów instynktowych, rządzonych zasadą przyjemności, , reprezentacją"potrzeb organizmu w stosunku do aparatu psychicznego jest właśnie ego P. Wydaje się, że sformułowanie to jest do przyjęcia. Należy też podbreślić, że najistotniejsza część, rzeczywistości", nawet na poziomie oralnym, ma charakter s polec zny: to właśnie matka jako obiekt społeczny pełni swą rolę w systemie interakcji społecznych. Jeden z aspektów rzeczywistości nie ma charakteru społecznego, np.mleko jest pożywieniem, ale właśnie p o ś r e d n i et w o matki jako źródła tego mleka jest czynnikiem organizującym proces uczenia się. Ujmując sprawę od strony generalizacji powiemy, że istotne stają się pewne społeczne jakości obiektów znaczących. Zbadajmy teraz strukturę tego aspektu systemu matka--dziecko. Z istnienia identyfikacji wynika, że "zainteresowanie"dziecka matką nieogranicza się po upływie pewnego czasu do uważania jej za pośrednika całego szeregu dyskretnych, organicznie lub instynktownie znaczących gratyfikacji związanych z osiągnięciem pewnego celu, jak np.żywność. S a m a matka jako osoba pełniąca pewną rolę staje się na tym wyższym poziomie obiektem znaczącym. Oczywiście, w procesie uczenia się znaczenie matki jako obiektu kształtuje się za pośrednictwem generalizacji graty Bkacji i jej pozbawiania, czyli doświadczeń na poziomie nie. P W nieco innym, ściślejszym teoretycznie ujęciu stwierdzić można, że ego stanowi 8 e j ś c i e z organizmu do systemu osobowościowego. 124. Perspektywy teoretyczne. społecznym. Z chwilą, gdy to znaczenie matki jest już faktem, sytuacja zmienia się: dyskretne, instynktownie znaczące gratyfikacje lub ich brak stają się symb ol a mi intencji i postaw matki. Dziecko szuka teraz jedzenia nie tylko dlatego, że daje mu ono specyficzną przyjemność o charakterze organicznym: podobnie-co jest prawdopodobnie równie ważne odrzuca je nie tylko dlatego, że jest niesmaczne. Mówiąc ogólniej, zasadniczym celem rozwoju osobowości jest zdobycie sprzyjającej postawy matki wobec siebie, czyli-jak się to często mówi-jej miłości. Specyficzne gratyfikacje na niższych poziomach stają się więc częścią szerszej organizacji: ich zasadnicze znaczenie wynika z ich relacji do naczelnego celu maksymalizowania miłości. Sądzę, że słuszna jest następująca interpretacja poglądów Freuda: tylko wówczas, gdy wykształciła się potrzeba niłości, jako zasadniczy c e I osobowości, można mówić o istnieniu autentycznego ego. Potrzeba ta w pewnym istotnym sensie kontroluje ontogenetycznie starsze cele-potrzeby, jak np.potrzeba przyjemności. Każda z tych potrzeb musi oczywiście zostać zaspokojona, ale też każda z, nich jest częścią zorganizowanego systemu gratyfikacji. Niewątpliwie jednym z największych odkryć Freuda było odkrycie znaczenia erotyzmu dziecięcego i stwierdzenie, że zaczyna się on w oralnym stadium rozwoju. Wspommiałem już, że integracja aspektu wewnętrznego i zewnętrznego, czyli zasady rzeczywistości i zasady przyjemności, jest najważniejszym warunkiem powstania zorganizowanego ego. Chociaż Freud nie podkreślał fizjologicznego charakteru erotyzmu dziecięcego, sądzę, że można go uważać za, wbudowany"fizjologiczny mechanizm g e ne r a li z a c j i nagradzania wewnętrznego, harmonizujący z generalizacją zewnętrzmch gratyfikacji związanych z osiąganiem celu. Przyjemność erotyczna jest w istocie nieumiejscowionym, zgeneralizowanrym "poczuciem"przyjemności organicznej, nie związanym z żadnrym konkretnym instynktowym zaspokojeniem potrzeby. Jeśli jest się głodnym, jedzenie daje przyjemność o charakterze pokarmowym, jeśli jest zimno-ogrzanie również daje specyficzny. Struktura społeczna a rozwój osobowości. 125. typ przyjemności. Natomiast przyjemność erotyczna jako taka nie jest zależna od kt o r e j ko I wiek z tych przyjemności ani też od ich k o mb in ac j i. Usta są zdaniem Freuda obszarem erogenicznym, a więc stymulacja oralna przy ssaniu jest jednym z ważnych specyficznych źródeł bardziej zgeneralizowanejprzyjemności erotycznej. Ale stymulacja oralna daje przyjewność niezależną od przyjemuności związanej z ptzyjmowaniem pokarmu, a co więcej, daje się ona zgeneralizowaćna wyższym poziomie. Organicznie głównym przejawem erotyzmu oralnego jest odczuwanie przyjemności przy kontakcie cielesnym, związane za pośrednictwem generalizacji ze stymulacją ust P w ten sposób, że trzymanie dziecka, pieszczoty itp.dają mu przyjemność jako podstawowy rodzaj zgeneralizowanejnagrody. W ten sposób pewne umiejętności organizmu działają jako mechanizm ułatwiający generalizację obiektów kateksji, a tym samym celów, z obiektów będących celem i natychmiast gratyfikujących konkretne potrzeby na p o ś r e dn ik ów tych gratyfikacji, przy czym pośrednik ten traktowany jest jako zorganizowany system sankcjonowania zachowania. Niezależnie od procesów fizjologicznych będących podłożem erotyzmu*, stanowi on mechanizm wewnętrznego nagradzania, który przezwycięża pewne specyficzne gratyfikacje instynktowe na rzecz przyjemności płynących z niezlokalizowanego i zgeneralizowanegozwiązku z wychowującym obiektem społecznym. Wspomniałem już, że zorganizowane ego powstające w osobowości określa za pośrednictwem wzoru sankcji to, co Freud nazywał identyfikacją. W niektórych swych sformułowaniach Freud podkreśla dążenie do upodobnienia się do obiektu. Wymaga to wyjaśnienia i pewnych zastrzeżeń. Tylko w bardzo ograniczonym sensie możemy twierdzić, że dziecko. 8 Może wytwarza się w tej sytuacji specjalae połączenie między niezależnymi dotych-sas reakcjami instynktowymi. Jeśli tabie p 84 czenie mięły dysbretnyml gratyfikacjami Jsueje, znaczy to, że istnieje zgeneralizowaBy czyOalb pośredniczący, analogiczny do pieniądza w systemie społecznym. Wydaje mi się, że przyiemAość jest właśale takim po-średnikiem. Zob. J. Olds, jw. 4 Z pracy Oldsa wynika, że procesy te działają na poziomie cealralnego systemu ner-Bowego, a nie tylko na poziomie peryferyjnym obszatów erogenicznych, . 126. Perspektywy teoretyczne. uczy się być podobnym do swej matki. Uczy się ono raczej pełnić pewną rolę społeczną, przy czym uczy się tego p o dczasinterakcji z matką: jego zachowanie-a tym samym i jego motywacja-zorganizowane są wokół zgeneralizowanegowzoru norm określających zinternalizowane znaczenie działań obu stron. Razem matka i dziecko tworzą koi ektyw w ścisłym sensie socjologicznym. Nie znaczy to jednak, że obaj członkowie tego kolektywu są podobni w tym sensie, że pełnią identyczne role: przeciwnie, ich role są mocno zróżnicowane: tak samo zróżnicowane są normy określające indywidualne oczekiwania. Tak więc identyfikację należy uważać za proces, w toku którego jednostka wprowadzona zostaje w członkostwo pewnego kolektywu i uczy się pełnić rolę dopełniającą w stosunku do ról pozostałych członków kolektywu, zgodnie z wzorem wartości panującym w tym kolektywie. Nowi członkowie kolektywu stają się podobni do starych pod względem wspólnej przynależności do tego kolektywu i pod względem psychologicznych konsekwencji tej przynależności, przede wszystkim pod względem wspólnie zinternalizowanegosystemu wartości. Psychologicznie bardzo istotny jest fakt, że proces rozwoju ego odbywa się przez uczenie się ról społecznych w strukturach kolektywnych. W procesie tym normatywne wzory kolektywu, w którym jednostka uczy się interakcji, stają się w pewnym sensie częścią jej własnej osobowości i określają organizację tej osobowości 9. Jednocześnie zaś, dzięki zinternalizowaniu wzoru wzajemnych interakcji, jednostka zdobywa podstawowe umiejętności, konieczne do podjęcia w przyszłości roli obiektu. WYBÓR OBIEKTU I INTERNIALIZACJA. Dwa pozostałe podstawowe pojęcia Freuda związane z omawianą tu problematyką to wybór obiektu, czyli kateksja, oraz internalizacja, czyli-według terminologii niektórych. 9 F r e u d zdawał sobie sprawę z tego dualizmu, z je 4 ooczesaego podobieńswa ł nie*podobieństwa jednostki do obiektu, gdyż pisał o identyUkacJi chłopca z ojcem, dziewczynki zaś z matką w okresie edypalnym. Zob. The Ego wd tbe Jd, Jw.s.44-45. Bltuktura społeczna a rozwój osobowości. 127. tłumaczy Freuda-introjekcja'. Podkreślałem już, że dla dziecba matka jest obiektem społecznym i staje się dla niego najważniejszą częścią "rzeczywistości", czyli środowiska zewnętrznego. Chociaż jednak dziecko mocno "przywiązuje się"do matki, czyli traktuje ją jako obiekt, kateksji", trudno mówić o tym, że sobie matkę wybiera. Wybór obiektu jest aktem działania ego, a noworodek nie ma nawet jeszcze ego. Może zostać odrzucone przez matkę, ale nie może jej wybrać lub odrzucić. W fazie pierwotnej identyfikacji dziecko uczy się roli w kolektywie i przejmuje jego wartości. Istnieje oczywiście znaczny element spontaniczności, czyli autonomiczności jego reakcji na działania altez. Niemniej, motywacja działania dostosowuje się do oczekiwań i jest bezpośrednio zależna od sankcji stosowanych w procesie uczenia się: ego zdolne jest do spełniania oczekiwań mter antycypując nagrodę. Obecnie pojawia się zdolność do autonomizacji nowo wyuczonych wartości przy braku stosowanych do tej pory nagród: to właśnie miał na myśli Freud mówiąc, że identyfikacja jest pełna dopiero w chwili, gdy obiekt został porzucony lub utracony 9. Mówiłem już o tym, że proces uczenia się dziecka w toku interakcji z matką 9 ma w sobie co najmniej dwa póz i om y generalizakji i organizacji. Narzucony przez matkę wzór sankcji wprowadza i wyraża wyżs z y z tych dwóch poziomów. Wynikiem pomyślnej identyfikacji jest nabycie umiejętności wdrożenia tego wyższego poziomu we własne autonomiczne zachowanie, nie będące reakcją na oczekiwanie nagrody. Ta umiejętność jest prawdopodobnie najistotniejszym elementem upodabniania się dziecka do matki. Jeśli jednak działanie zgodne z nowo nabytym wzorem wartości ma być jednocześnie ukierunkowane na rzeczywistość, . 44 Freud posługiwał się terminem niemieckim (aOoieM (on. @Yhe Ego and tbe 14, iwPPrzez cały czas traktuję tu matkę jako pierwotny obiebt bateksji. Ściśle) mówiąc cbo 9 aitu o zgeneralizowanego rodzica, gdyż przed okresem edypawym kategoria płci nie JeVJe-zcze prawdopodobnie całkowicie zinternalizowona, diecbo nie rozróżnia też jeszcze wy 8 Buczająco ról obojga rod@c 4 w. 128. Perspektywy teoretyczne. musi ono wybierać cele w odniesieniu do obiektów. W tym wypadku świat obiektów nie jest już światem danym z góry i roztaczającym opiekę nad bezbronnym dzieckiem. Nowe ego aktywnie "wypróbowuje"swe umiejęlności w zakresie zorganizowanego zachowania w świecie obiektów. W sensie freudowskim wybór obiektu jest "spontaniczną"lokatą libido przez ego poszukujące przywiązania do obiektów w świecie zewnętrznym. bśa ogół w pierwszym stadium tego procesu obiektem, wybranym"jest matka, która była pierwotnym czynnikiem opieki nad dzieckiem w fazie oralnej. Ale to właśnie matka ma wobec dziecka pełnić r o I ę zupełnie odmienną. W pewnym momencie przestaje ona nagradzać dziecko za zachowanie zgodne z minimum wymagań stawianych "dobremu dziecku", zaczyna zaś nagradzać za przekraczanie tego minimum. W roli dziecka zaczyna dominować już nie przypisanie do obiektu (ascription) , lecz zdobywanie nowych obiektów przez kateksję (achieyement) . Poprzednie minimum uznane zostaje za punkt wyjścia nagradzanie zależy zaś przede wszystkim od tego, jak dobrze rola jest pełniona. Przejście to jest pod pewnym względem odwróceniem sytuacji. O ile rozproszoną (ditfuse) postawę matki wobec swego dziecka w fazie oralnej można nazwać miłością, to można też stwierdzić, że teraz, przez identyfikację dziecko staje się zdolne do podobnej postawy-zaczyna ono kochać obiekt, którym zwykle jest watka. Jeśli potrzeba kochania i bycia kochanym jest u dziecka odpowiednio silnie związana z obiektem, wówczas obiekt ten zyskuje znaczne możliwości wyrabiania w dziecku motywacji do zdobywania nowych poziomów. Płynie to z faktu, że matka może me tylko nagrodzić za pewną konkretną czynność, lecz może też traktować te nagrody jako s y m b o I akceptowania przywiązania dziecka do niej jako do obiektu miłości, czyli może traktować je jako dowód odwzajemniania miłości dziecka ku mej. Okres, w którym przywiązanie miłosne do matki jest najsib niejsze, to okres zdobywania podstawowych u m i e j ę 1 no ś. Struktura społeczna a rozwój osobowości. c i-chodzenia, które w pewnym sensie jest podstawą wszelkich czynności motorycznych, oraz mówienia, które jest z kolei podstawą umiejętności porozumiewania się. A więc wybór obiektu jest podstawą motywacyjną tego aspektu socjalizacji który polega na uczeniu się podstawowych umiejętności. Nie umiejscowione (diffuse) przywiązanie do obiektu kateksji jest podstawą motywacyjnego znaczenia specyficznych nagród za specyficzne umiejętności. Warto w tym miejsca zastanowić się nad podwójnym aspektem znaczenia. Mówiąc o powstawaniu identyfikacji stwierdzałem, że za pośrednictwem zgeneralizowanego wzoru sankcji powstaje zgeneralizowane znaczenie specyficznych działań matki i dziecka. Teraz zaś, mówiąc o procesie uczenia się zdobywania (achievement learning process) traktuję niezlokalizowaneprzywiązanie miłosne jako podstawę pierwotnego znaczenia konkretnych nagród i, oczywiście, rozpatruję działanie ego właśnie pod kątem tych nagród. To właśnie-określenie znaczeń dla systemu osobowości jako takiego-uważam za internalizację systemu wartości. W tym pierwszym wypadku zbiór znaczeń zorganizowany jest wokół sankcji stosowanych wobec dziecka, w drugim-wokół zbioru umiejętności, których dziecko spontanicznie się nauczyło. Freudowskie pojęcie kateksji obiektu określa pierwotną podstawę j e d n e g o typu procesu różnicowania struktury osobowości: : . Punktem wyjścia jest w tym procesie, zinternalizowanamatka", ukształtowana przez poprzednią identyfikację. Z kolei wyodrębnia się autonomiczny podsystem osobowości, zorientowany na aktywne manipulowanie światem obiektów. Składnik osobowości związany z zależnością od matki, jako zrestrukturalizowana pozostałość procesu internalizacji, nadaje konkretnym działaniom i nagrodom związanym z nabywaniem umiejętności poruszania się i porozumiewania bardziej ogólne i zgeneralizowane znaczenie m o tywacy j re. Z drugiej zaś strony, , ja" (seW, czyli ego jest już bardziej zróżnicowane niż-ś W innej pracy omawiałem to bardziej szczegółowo. Zob. T. Par s on s, R. P. Bał e s i in. Famlly, Sociallzation and lnteraction Process, jw., szczególnie rozdz. 2. Cała ta 9 (asa bardzo ściśle wiąże się z niniejszą, chociaż od tamtych czasów moje poglądy na@ektóre sprawy ulegały zmianom. -Struktura społeczna a osobowołś. 129. eeeeeel. 130. Perspektywy teoretyczne. na poziomie oralnym i pełni rolę autonomicznego inicjatora procesów wykonawczych. Znaczny wzrost zakresu umiejętności w preedypalnym okresie przywiązania miłosnego prowadzi do rozszerzenia się zasięgu kontaktów dziecka ze światem. Jest ono bezustannie zajęte wypróbowywaniem nowych możliwości motorycznych i uczeniem się świata zarówno przez bezpośrednią obserwację, jak i przez stawianie pytań we właśnie poznanym języku. Rola matki w stosunku do dziecka jest w bardzo znacznym stopniu określona jej pozostałymi rolami: żony, matki starszego rodzeństwa dziecka, członka domu jako systemu oraz rolami pozarodzinnymi. Mogłoby się wydawać, że te inne role są z punktu widzenia dziecka przede wszystkim ograniczeniem pewnej wyłączności posiadania przez nie matki. Ale wraz ze wzrostem możliwości poruszania się i komunikowania ze światem dziecko zaczyna odbierać inne osoby, z którymi styka się matka, jako coraz dokładniej określone obiekty. Te inne osoby-zwykle chodzi tu o ojca i rodzeństwo, tym razem także już młodsze-stają się zasadniczym centrum na nowo ustrukturalizowanejsytuacji, w której dziecko działa i uczy się. W ten sposób wyłania się nowa faza procesów identyfikacji, skoncentrowana wokół podjęcia przez dziecko roli członka całej małej rodziny orientacji. Jest to proces bardziej skomplikowany niż pierwotna identyfikacja z matką, obejmuje on bowiem przynajmniej trzy procesy identyfikacji, częściowo nawzajem od siebie zależne, częściowo jednak niezależne, a mianowicie-identyfikację z rodziną jako kolektywem, identyfikację w zależności od płci i identyfikację z pokoleniem. lya tym poziomie konieczne jest już zinternalizowanie przez dziecko wyższego poziomu ogólności organizacji. W kontaktach z matką nauczyło się już ono podstawowych reguł pełnienia roli w związku d i a dyc z nym, czyli w systemie społecznym najprostszego typu. Ale we wczesnym okresie socjalizacji powstały silne więzy zależności i dlatego obecnie, w okresie preedypalnym zagadnienie z dobyć ta ni czai e z n o i c i nabiera zasadniczej wagi. Zagadnieniem podstawowym jest równowaga między zależnością a autonomią, czyli. Struktura społeczna a rozwój osobowości. 131. określenie zakresu samodzielnych inicjatyw dziecka i zakresu jego dostosowania się do życzeń i sankcji jego partnera. Z nadejściem okresu edypalnego dziecko zaczyna brać udział w wielu relacjach diadycznych-z matką, ojcem, siostrą, brate@, 8 ci z kolei muszą tworzyć system wyższego rzędu, rodzinę jako całość. W tym właśnie kontekście Freud najsilniej podkreślał znaczenie problemu superego i jego miejsca w osobowości. Podobnie jak identyfikacja z matką dawała jego zdaniem zmternalizowaną podstawę dokonywania wyboru obiektów, podobnie superego daje dziecka na okres latentnyi późniejszy wewnętrzny surogat funkc ji r odziejcie gę j m'40 Zwysla identyfikacja z matką była sytuacją socjologicznie bardzo prostą, gdyż dziecko było pierwotnie związane z pojedyncz 4 osobą jako obiektem: istotne było to, że był to obiekt społeczny i że matka wraz z dzieckiem tworzyła pewien kolektyw. Natomiast obecnie sytuacja jest bardziej skomplikowana, choć w końcu opiera się na tych samych podstawowych zasadach. To, co Freud nazywa funkcją rodzicielską, można uważać za funkcję rodziny jako systemu, a więc jednocześnie funkcje o b o j g a rodziców jako przywódców koalicji rodzinnej. W ten sposób widziana rodzina jest pewnym obiektem, z którym się dziecko identyfikuje, a przez tę identyfikację staje się pełnoprawnym członkiem rodziny: wraz z Innymi członkami rodziny tworzy ono kolektyw, jeśli nie zupełnie nowy, to w każdym razie znacznie zmieniony przez zmianę statusu pozostałych członków i ich przystosowanie się do nowej sytuacji. Buperego jest więc przede wszystkim normatywnym wzorem wyższego rzędu określającym zachowanie różnych członków rodzim podczas pełnienia swych różnych ról w obrębie rodziny jako systemu. Wzór ten jest najpierw wdrożony dziecku za pośrednictwem sankcji obwarowujących jego zachowanie. Sankcje te-nagrody i kary-chociaż stosowane przez różnych członków rodziny w różm sposób, są prawdopodobnie spójne ze sobą jako'systemem, co wynika przede@Zob. New lntroductory Lectures, jw.s 81. 132. Perspektywy teoretyczne. wszystkim z koordynacji wprowadzonej przez kierownicze role rodzicielskie. Tak więc ten proces identyfikacji wprowadza w osobowość nowy element organizacyjny, organizację stojącą na wyższym poziomie ogólności i skomplikowania niż poprzednia i wytyczającą dziecku nowe cele i wartości. W procesie tym dziecko, upodabnia"się do obiektu identyfikacji w ten sam sposób i z tymi samymi zastrzeżeniami, co poprzednio w przypadku identyfikacji z matką. Zdobywa ono nowy wzór orientacji, wspólny z tymi członkami rodziny, których charakteryzuje wyższy stopień socjalizacji. Z chwilą zinternalizowania tego wzoru dziecko może już podejmować pewne działania w stosunku do świata zewnętrznego, nie uwzględniając wcześniejszego systemu sankcji. W tym samym s-ensk, w jakim poprzednio nastąpiła utrata matki z okresu oralnego (orał mother) jako obiektu, tak teraz rozpoczyna się proces tracenia rodziny orientacji, kończący się zwykle pod koniec okresu dojrzewania. Rola dziecka w obrębie rodziny stała się teraz bardziej skomplikowana niż poprzednio: ma ono już tyle diadycznych składników swej roli, ile jest poza nim osób w rodzinie. Z punktu widzenia szerszego społeczeństwa odgrywa ono jednak tylko jedną rolę-określoną przez swój wiek i status dziecka w rodzinie oraz przez płeć**. ROLE ZWIĄZANE Z PŁCIĄ, EROTYZM I TABU KAZIRODZTWA Jednym z istotnych aspektów większego zróżnicowania nowego systemu identyfikacji i relacji wobec obiektów jest fakt, że dziecko nie może identyfikować się w sposób jednolity ze wszystkimi członkami małej rodziny. Identyfikacja na zasadzie płci i na zasadzie pokolenia staje się decydująca strukturalnie dla statusu dziecka w szerszym społeczeństwie. Dla zrozumienia różnicy wpływów okresu edypalnego na dziew. W Zob.k. K. Merto n. Tbe Role Set. The BrRish Journal of Sociology, T, a, 1957 s.106-120 daje doskonałą analizę skomplikowanej bonslelasji ról. Strukturą społeczna a rozwój osobowości. 133. czynię i na chłopca ważny jest fakt, że w przypadku chłopca jego matka-pierwszy obiekt identyfikacji i kateksji-nie jest objęta żadną z tych dwóch identyfikacji, natomiast w przypadku dziewczynki matka należy do osób, z którymi się dziewczynka identyfikuje na zasadzie płci. Dlatego dziewczynka może w relacji do swej matki powtórzyć na wyższym poziomie poprzednią infantylną idenlylikecjęi w pewnym stopniu podjąć rolę matki (np.pomagając w gospodarstwie domowym lub bawiąc się lalkami) . Oczywiście nie może podjąć roli swej matki w stosunku do ojca, gdyż należy do pokolenia dzieci. Natomiast chłopiec musi całkowicie zerwać z poprzednim wzorem identyfikacyjnym, jego identyfikacja nie może już zawierać kateksji w stosunku do obiektu, chyba że na poziomie rodzinnym, dzielonym wspólnie z innymi członkami rodziny. Nie może on pod względem funkcji wewnątrzrodzinnych podjąć roli matki ze względu na ważność kategoryzacji według płci: nie może też podjąć roli swego ojca w stosunku do matki ze względu na ważność kategoryzacji według pokolenia. Poza tym ojciec jest dużo trudniejszym obiektem identyfikacji, gdyż spora część jego roli pełniona jest poza domem. Podległość autorytetowi ojca uważa się często za podstawowy czynnik wyjaśniający ambiwalentną postawę w stosunku do ojca: moim jednak zdaniem jest to tylko jeden ze składników większego kompleksu, inne zaś składniki są prawdopodobnie równie ważne. Ważność autorytetu ojca płynie stąd, że w okresie edypalnymdziecko zaczyna pełnić dużo ważniejsze niż poprzednio role poza swą rodziną: w pewnym sensie ojciec jest pierwotnym reprezentantem rodziny w stosunku do szerszego społeczeństwa i reprezentantem tego społeczeństwa w stosunku do rodziny. Jest jeszcze inna ważna cecha identyfikacji z okresu edypalnego: jest ona s ci ektywna w stosunku do poszczególnych złonków rodziny (z wyjątkiem identyfikacji z rodziną jako sałością) . W szczególności wyląc z o na jest jedna z istolJychmożliwości: identyfikacja z rodzicem przeciwnej płci: ta identyfikacja jest w strukturze identyfikacyjnej uważana za wtórną"lub nieformalną: jeśli staje się ona zbyt silna, to nisz. 134. Perspektywy teoretyczne. czy rodzinę jako system i stanowi czynmik silnie zakłócający proces rozwoju osobowości dziecka. Wiąże się to z dwoma fundamentalnymi powiązanymi z sobą problemami, które-chociaż poruszone przez Freuda-wymagają jednak dalszego omówienia. Chodzi tu o role związane z płcią i o tabu kazirodztwa. Freud jest pewien istnienia tego, co nazwał konstytucjonalnym biseksualizmem, jest więc przekonany, że na strukturę motywacyjną roli związanej z płcią bardzo silnie wpływają relacje wobec obiektów pojawiających się w historii życia danej jednostki. Stwierdzenie to można sformułować ogólniej: wyuczony aspekt roli związanej z płcią stanowi istotny warunek istnienia rodziny jako integralnej części struktury społecznej, a tym samym i warunek wypełnienia zadania socjalizacji dziecka. Rola kobieca skoncentrowana jest przede wszystkim na funkcjach macierzyńskich. Jej istotę stanowi takie p o ł ą c z eni e opieki i miłości, by być dla dziecka odpowiednim obiektem identyfikacji w najwcześniejszym okresie życia, a następnie obiektem autonomicznej kateksji. Osoba pełniąca te funkcje musi mieć oparcie w jednostkach organizacyjnych większych społeczności, w przeciwnym razie późniejsze etapy socjalizacji mogą przebiegać nieprawidłowo. Natomiast rola męska jest przede wszystkim skoncentrowana na pełnieniu funkcji w większych społecznościach-ekonomicznych, politycznych i innych-a nie na socjalizacji dziecka. Jeśli chłopiec ma w przyszłości umieć radzić sobie w tych dziedzinach, musi on przejść z wewnątrzrodzinnegokontekstu wczesnej socjalizacji do kontekstu większych społeczności. Koalicja o b o j g a rodziców w kierowniczej strukturze rodziny jest zasadniczym mechanizmem socjologicznym umożliwiającym to przejście': . Dla zrównoważenia sił działających w społeczeństwie bardzo ważny jest również stosunek dziewczynki wobec ojca, a zatem i wobec wszystkich mężczyzn i stosunek chłopca wobec matki. -Rozważania nad tabu kazirodztwa stawiają znowu problem. PZob. R. P. Bales. Tbe Equilibrium Problem in Smali Groups. W: T. Pat-ans 8. P. Bales i E. A. Shils. Workiag Papers in the Theory of Action, jw.s.111-163. Struktura społeczna a rozwój osobowości. 135. roli erotyzmu w procesie socjalizacji. Naczelną zasadą omawianych dotąd kolejnych stadiów tego procesu-stadium oralnego, stadium pierwszego wyboru obiektu i stadium edypalnego-jest internalizacja przez kolejną identyfikację społecznych systemów obiektów i kulturowych wzorów organizacji zachowania na stopniowo coraz wyższych poziomach złożoności i generalizacji. Te nowe identyfikację prowadzą z kolei do wyboru nowych obiektów i nowych celów w stosunku do tych obiektów. Mówiłem już o tym, że w stadium oralnym erotyzm jest przede wszystkim przenośnikiem przy generalizacji nagród w ich wewnętrzmm, fizjologicznym sensie. Istnieje wyraźny dualizm poziomów relacji wobec matki jako obiektu: odpowiada on dualizmowi nagród. Ten ostatni polega bądź na stymulacji obszarów erogenicznych, bądź na ogólnym poczuciu błogości. Właśnie na skutek istnienia tej odpowiedniości oralnyerotyzm jest tak ważny. Nie czuję się kompetentnym do rozpatrywania tej sprawy w ujęciu fizjologicznym, wydaje mi się jednak, że-przy niewątpliwych zróżnicowamiach-z powtórzeniem tego stadium mamy do czynienia później, w stadium, fallicznym". Istotna jest tutaj erotyzacja organów genitalnych, prawdopodobnie częściowo instynktowna, a częściowo wyuczona w okresie onanizowania się, bądź w okresie dojrzałych form stymulacji, bądź obydwiema tymi metodami. W tym właśnie okresie po raz pierwszy niezmiernie ważne staje się różnicowanie się osobowości pod względem płci. W okresie przed dojrzewaniem płciowym organy płciowe są zasadniczą różnicą anatomiczną między płciami. Stąd też są one szczególnie dogodnym s y m b o I e m identyfikacji z płcią. W ten sposób gratyfikacja erotyczna osiągnięta przez stymulację genitalną staje się pewnym typem wewnętrznej przyjemności, który można bezpośrednio połączyć z uczeniem się działania zgodnie z włas n ą roi ą wyznaczoną przez płeć. W ten sposób niezmiernie ważny czynnik gratyfikacji erotycznej-niezlokalizowane poczucie błogości-może się skojarzyć z właściwym pełnieniem oczekiwań związanych z rolą wyznaczoną przez płeć. 136. Perspektywy teoretyczne. Uwagi te są prawdopodobnie bardzo istotne jako podstawa dyskusji o tabu kazirodztwa. W okresie identyfikacji z matką erotyzm działa za pośrednictwem czułego kontaktu fizycznego z obiektem, przez stymulację obszarów erogenicznych i przez odczuwanie ogólnej błogości. Obiektem jest wówczas pojedyncza osoba, a kontakt fizyczny z nią staje się prototypem gratyfikacji erotycznej na poziomie bardziej zgeneralizowaliylll. W okresie edypalnym jednak istotnym obiektem identyfikacji nie jest jednostka, lecz kolektyw, a równie jak poprzednio ścisły komtakt cielesny z kolektywem nie jest możliwy dlatego erotyzm nie może służyć jako mechanizm socjalizacyjny tak, jak służył w okresie preedypalnym. Konieczność dokonania bardzo istotnej identyfikacji bez pomocy nagród wewnętrznych jest w tym okresie silnym źródłem napięcia. Fakt ten dużo silniej niż autorytet ojcowski wpływa na bezosobowy, a czasem i zagrażający jednostce charakter supezego. Z punktu widzenia procesu socjalizacji, tabu kazirodztwa jest to przede wszystkim mechanizm przymusu i jednocześnie umożliwiania dziecku internalizacji systemu wartości w y ższ e g o niż ten, który można sobie przyswoić w diadycznymkontakcie z matką lub w systemie społecznym tak prostym jak mała rodzina. Związek erotyczny ma tendencję do wzmacniania solidarności d deux, do dawania pierwszeństwa pojedynczej osobie przed większym kolektywem lub systemem kolektywów, którego częścią jest dana diada. Jeśli dziecko ma zinternalizowaćten system wartości wyższego rzędu, musi ono nauczyć się działać bez ciągłej pomocy w postaci gratyfikacji erotycznych. Z punktu widzenia społeczeństwa, jako systemu, tabu kazirodztwa ma jeszcze inne znaczenie funkcjonalne, ściśle związane z poprzednim. Służy ono mianowicie do utrzymania różnorodności wzorów kulturowych na niższych szczeblach internalizacji: połączenie takich dwóch wzorów następuje na wyższym poziomie ogólności, gdzie tendencja do drobiazgowego ujednolicenia nie jest już tak silna. Innymi słowy, tabu kazirodztwa zapewnia, że nowa rodzina prokreacji składać się. Struktura społeczna a rozwój osobowości. 137. będzie z osób socjalizowanych w dwóch odrębnych rodzinacńorientacji. Kultura zinternalizowana przez dzieci w tej nowej rodzinie na niższych stadiach ich rozwoju będzie więc miała podwójne źródło i pod pewnymi względami będzie tworzyć odrębny wariant kulturowy, odmienm od obu wariantów rodzicielskich. Nie jest słuszny argument, że krzyżowanie kultur rodzinnych prowadzi do ich ujednolicenia: przeciwnie dzięki zachowaniu zróżnicowania na niższych szczeblach ogólności unika się jednolitości, która mogłaby zmniejszyć presję w kierunku osiągnięcia wyższego poziomu ogólności, zawierającego w sobie jako poszczególne składawewszystkie wersje z niższego poziomu. Innym aspektem tego zagadnienia, wiążącym oba poprzednie, jest wpływ tabu kazirodztwa na wewnętrzną strukturę małej rodzim. Związek erotyczm między rodzicami jest centralnym punktem ich solidarności. Wyłączność tego związku-nawet przy uwzględnieniu relacji erotycznych między matką a małym dzieckiem-symbolizuje solidarność rodziców w stosunku do osób trzecich. Gdy jednak dziecko staje się coraz bardziej aktywne i nabywa coraz więcej umiejętności, odczuwa silną presję w kierunku ukształtowania (lub wzmocnienia) w sobie erotycznego związku z rodzicami z każdym z nich w odmienny sposób. Wzrost ważności płci jako przypisanego wyznacznika statusu, wzmacnia przywiązanie do rodzica przeciwnej płci, co jest ukrytym wyzwaniem w stosumku do drugiego z rodziców. Ale solidarność erotyczna rodziców prowadzi do utrącenia zabiegów dziecka w tym kierunku i w ten sposób dziecko zostaje zmuszone do przyjęcia rodziny jako całości oraz własnej płci i wieku za po ds I a w ę nowej identyfikacji. Solidarność erotyczna rodziców zmusza je do internalizacji wartości wyższego rzędu niż te które są decydujące w j ak i mk o I w i ek związku diadycznyiawewnątrz rodziny: przy tym solidarność ta przygotowuje je, w ciągu całego okresu latentnego, poprzez kolejno następujące orientacje pozarodzinne, do internalizowania ciągle wyższych wzorów wartości. Rozważania te nie wyjaśniają wystarczająco tabu kazirodz. 138. Perspektywy teoretyczne. twa między siostrą a bratem. Chociaż jest ono najsłabsze ze wszystkich trzech, jest jednak ciągle bardzo silne. Sądzę, zeta odmiana tabu kazirodztwa zinternalizowana jest częściowo przynajmmiej przez położenie nacisku na po k o I e ni e jako zinstytucjonalizowany składnik statusu. Centralnym składnikiem zakazu relacji erotycznych dla dziecka w okresie edypalnymjest status związany z jego wiekiem. Jest ono już zbyt duże na infantylne gratyfikacje erotyczne, ale zbyt małe na gratyfikacje dostępne dorosłym. Pod względem płci musi się ono identyfikować z rodzicem tej samej płci, ale przywilej erotyzmu genitalnego jest dla niego niedostępny. Identyfikacja z rodziną jako całością oraz identyfikacja z jednym z rodziców w kategoriach płci nie pozostawiają już miejsca na relację erotyczną w stosunku do jednego z rodzeństwa płci przeciwnej, a nawet w ogóle na jakąkolwiek otwartą relację erotyczną. Duże znaczenie ma tu fakt, że dwoje rodzeństwa, z których każde zinternalizowało tego samego "zgeneralizowanego rodzica"ma wyraźnie słabsze poparcie psychologiczne przeciwko zależności niż-jak to dzieje się-w przypadku partnerów nie powiązanych-wówczas, gdy, rodzice zgeneralizowani"są postaciami niezależnymi od siebie. W końcu, głównym spadkobiercą wczesnodziecięcego systemu bezpieczeństwa wewnątrz rodziny orientacji jest jednopłciowa grupa koleżeńska: kontakty kazirodcze między bratem a siostrą przecięłyby te więzi solidarności. Mówiąc bardziej ogólnie, pod jednym bardzo istotnym względem znaczenie okresu edypalnego polega na osiągnięciu przez dziecko takiego poziomu zinternalizowania systemu wartości i na tyle złożonej struktury identyfikacji, że może już ono nie korzystać z nagród erotycznych jako zasadniczego mechanizmu dalszej socjalizacji. Podstawową różnicą między etapem preedypalnym (przebiegającym w obrębie rodziny) i postedypalnym (przebiegającym głównie poza rodziną) jest fakt, że w pierwszym z nich identyfikacja i wybór obiektu zawierają w sobie przywiązanie erotyczne do pierwotnego obiektu ludzkiego, podczas gdy w następnym tego przywiązania erotycznego brak. Jak już zaznaczałem, przejście to jest konieczne dla. Struktura społeczna a rozwój osobowości. 139. zmternalizowania systemu wartości społecznych na wysokim poziomie ogólności 8. W tym samym czasie skojarzenie ról związanych z płcią ze znaczeniem erotyczmm w okresie bezpośrednio preedypalnymoraz symbolizacja tego związku przez obudzenie erotyzmu genitalnego na poziomie fallicznym stają się podstawą późniejszego formowania nowej rodziny, w której dana osoba pełni role małżeńskie i rodzicielskie. Ale zrestrukturalizowane potrzeby erotyczne dopuszczane są do głosu tylko w kontekście osobowości dorosłej, która rozwinęła i umocniła w sobie wzór wartości na wyższym poziomie. Tylko dzięki temu nieerotycznemuskładnikowi osobowości rodziców jednostka wykształca w sobie dostatecznie silne superego, jak również ego dostatecznie dojrzałe do tego, by służyć później jako model następnemu pokoleniu dzieci, dzięki czemu możliwe jest przedłużenie socjalizacji poza etapy wczesnego dzieciństwa. W tym świetle słynny pogląd Freuda o seksualnej genezie wszystkich nerwic staje się do przyjęcia. Najistotniejszy jest tu fakt, że struktura osobowości, będąc swego rodzaju, osadem"poprzednich identyfikacji i utraconych obiektów, rozwija-je w procesie r o żn i c owa nie s je, od najwcześniejszej i ncjprostszej identyfikacji z matką począwszy. Zarówno ten wczesny związek przez identyfikację, jak i późniejszy związek przez wybór obiektu zawierają w swej motywacji istotny składnik erotyczny. Bez elementu przywiązania erotycznego nieosiągalna jest motywacja na tyle silna, by zapoczątkować procesy uczenia się związane z identyfikacją i późniejsze, oparte na nim zdobywanie pewnych umiejętności. Co więcej, istnieją dowody na to, że w ten sposób wytworzone potrzeby erotyczne nigdy nie ulegają wygaszeniu, lecz pozostają stałą częścią struktury osobowości. Powodem związku między nerwicami i inunymi zaburzeniami Junkcjonowania osobowości a zachowaniami regresywnymi. P Tabu homosebsualizmu jest dynamicznie bardzo blisbo związane z tabu kazirodztwa. ś 4 aosi się ono jednak głównie ds emancypacji spod wpływów, ednopłclowej grupy koez okresu latentnego, a nie spod wpływów ódziny oOeatacji. Homoseksualizm test prawdopodobnie najbardziej kuszącą formą erotyzmu w okresie latentnym. 140. Perspektywy teoretyczne. jest fakt, że bardziej ogólne struktury motywacy jnew odróżnieniu od wartości społecznych, w których porządek ogćlności jest odwrotny-powstają we wczesnym dzieciństwie. Regresja do poziomu odpowiednio głębokiego wyzwala więc automatycznie strukturę motywacyjną, zawierającą silne potrzeby erotyczne. Stąd też w nerwicy, która ogarmacałą osobowość, zawsze istnieć będzie składnik erotyczny, a nawet będzie on dominować, a jednocześnie z tych samych powodów istnieć będzie silny składnik zaburzeń erotycznych. Nie znaczy to, oczywiście, że każda motywacja jest w ostatniej instancji seksualna. Znaczy to tylko tyle, że na genetycznie najwcześniejszych, a stąd w pewnym sensie najważniejszych poziomach osobowości element seksaalny, lub raczej erotyczny, gra zawsze istotną rolę zarówno symptoma (alogicznie, jak i etiologicznie. W żadnym jednak wypadku nie przeczy to ważności umiejętności rozwijania i wykorzystywania struktury motywacyjnej nastawionej przede wszystkim nie na gratyfikacje erotyczne, lecz na bezosobowe, , afektywmeneutralne"wzory zachowania. Zachodzi to w procesie, który Freud nazywał sublimacją Bł, . POSTEDYPALNE RELACJE WOBEC OBIEKTÓW. Freud uważał, że między okresem edypalnym a latentnymistnieje taka sama relacja, jak między wcześniejszym okresem oralnym i okresem wyboru obiektu. W okresie edypalnym zachodzi proces identyfikacji, w toku którego internalizuje się, funkcja rodzicielska" (parental function) i w ten sposób poystaje superego. Identyfikacja, jak już wykazałem, musi odnosić się do członkostwa dziecka w małej rodzinie jako kolektywie, a w jej obrębie-do własnej płci dziecka i do jego roli wyznaczonej przez pokolenie. Ale z chwilą zakończenia tego procesu identyfikacji rozpoczyna się nowy proces wyboru obiektu, tym razew skierowany głównie poza własną rodzinę. 8 ł Freudowsbą analiza sublimacji jst, moim zdaniem, dużo mniej wartościowa niż analiza procesów wcześnlejsych. Struktura społeczna u rozwój osobowości. 141. orientacji. To, co można by nazwać, podstawą zależności"dziecka, pozostaje jednak w obrębie rodziny: dziecko mieszka wraz z rodzicami i rodzeństwem, oni też sprawują nad nim opiekę, co więcej, jego pozycja w społeczności ciągle jeszcze jest określona przede wszystkim przez członkostwo w rodzinie. Z bazy tej, która jest analogiczna do poprzedniej identyfikacji z matką, dziecko wyrusza w celu uformowania nowych, ważnych relac li pozarodzmnych. W zróżnicowanych społeczeństwach typu zachodniego występuje to zwykle w dwóch, zazębiających się wzajemnie, kontekstach-szkoły, w której dziecko rozpoczyna formalne nauczanie, i w nieformalnej grupie koleżeńskiej, złożonej zwykle z kolegów tej samej płci i w tym samym wieku. Relacje wobec tych nowych obiektów mają dwie szczególnie wyraźne cechy: żadna z nich nie ma treści lub zabarwienia otwarcie erotycznego, stąd też Freud nazwał ten okres latentnym, po raz pierwszy też wzór relacji nie jest z góry przypisany. Przypisany zostaje status określony ąłcią i wiekiem, ale nie umiejętności wnoszone przez ucznia w te grupy i, w związku z tym, dawane mu nagrody. W pewnych, przyjętych w grupie, granicach jest on dopuszczony do otwartej rywalizacji z rówieśnikami: na tej podstawie kształtuje się struktura obu tych grup społecznych, niezależna od struktury rodzin, z których współzawodniczący uczniowie pochodzą śł. Strukturalizacja ta obraca się wokół dwóch osi. Pierwsza z nich to zdobywanie, które można oceniać według uniwersalnych standardów: oś ta zawiera w sobie przede wszystkim umiejętności typu intelektualnego związane z nauczaniem szkolnymu do kategorii tej należy jednak i siła fizyczna. Bardzo istotne jest na pewno to, że podstawowe umiejętności intelektualne zostają zdobyte właśnie w okresie latentnym: zdaniem Piageta?'chodzi tu szczególnie o posługiwanie się językiem p i s a n ym i o umiejętność myślenia abstrakcyjnego. W Analizę socjologicznego znaczenią tego przejścia przeprowadza S. N. Ej s e n st a 4 tFomGeneration to Generation. Nowy Jork 1956, szczególnie rozdz. I i 3, ś Zob.8.lnbelder i J. Piaget. Tbe Gtowth o (4-ogical Tblaking tram Qbild-łood to Adolesence. Nowy Jws WW. 142. Perspektywy teoretyczne. Oś druga, to ukształtowanie się pozycji dziecka w mniej luKbardziej zorganizowanych grupach, w których status nie jest z góry przypisany. Problemem centralnym jest tu podjęcie roli przywódcy lub naśladowcy oraz członka grupy nastawionego w stosunku do innych przede wszystkim na wykonanie zadania lub przede wszystkim na pełnienie funkcji integracyjnych. To uczenie się przebiega w różnych kontekstach, począwszy od klasy szkolnej pozostającej pod pełną kontrolą nauczyciela, skończywszy na nieformalnych grupach koleżeńskich, z których dorośli są całkowicie usunięci. Szczególnie chyba w Stanach Zjednoczonych, gdzie tradycja szkół i klas koedukacyjnych jest bardzo silna, uderzające jest to, że w okresie latentnym grupy koleżeńskie są przeważnie je dnopłci owe. W grupie takiej dziecko, trenuje"swą rolę związaną z płcią w izolacji od płci przeciwnej. Z chwilą, gdy ta izolacja zaczyna upadać i tworzą się grupy dwupłciowe, rozpoczyna się okres dojrzewania. W tym punkcie następuje dalsze różnicowanie na dwie sfery-pierwszą, w której ożywają zainteresowania erotyczne i która prowadzi do zawarcia małżeństwa i ewentualnego założenia rodziny prokreacji, oraz drugą, sferę organizacji i stowarzyszeń, w której otwarte wyrażanie zainteresowań erotycznych jest dalej zabronione P. Istotne jest tutaj rozróżnienie kontekstów, w których zainteresowania erotyczne uważane są za właściwe, od tych, w których są one rzeczą nieodpowiednią. Zainteresowania te są mianowicie uznane za odpowiednie tylko w jednym zespole ról mieszczącym się w obrębie dużo szerszego kontekstu, którego większość uważana jest za nieerotyczną. Uważam, że analizując relacje wobec obiektów tę sarn: podstawową aparaturę pojęciową stosuje się do badania identyfikacji w stadium oralnym i wyboru obiektu w stadium pastoralnym-z jednej strony oraz do okresu latentnego i do socjalizacji w okresie dojrzewania-z drugiej strom. Uczenie sterol w szkole i w grupach koleżeńskich dokonuje się za po 8 średnictwem mechanizmu wyboru obiektu, motywowanego. 9 Wydaje się, że jednopłciowe grupy rówieśnicze odgrywają rolę pośrednią ruędzY tymi dwiema sferami. Por.przypis 30. Struktura społeczna a rozwój osobowości. 113. przez poprzednie identyfikację: przede wszystkim jednak kolektywy, a nie pojedyncze osoby są obiektami najważniejszymi. Tak więc-jak poprzednio powstawały nowe relacje diadyczneoprócz związku z matką-tak i teraz powstają nowe diady, w których uczestniczą nauczyciele i poszczególni koledzy. Ale ważność tych diad trzeba rozpatrywać w k o ntekścte nowej struktury kolektywnej, wobrębiektórejdziecko uczy się teraz pełnić swą rolę lab kompleks ról. Podobnie jak poprzedni, tak i późniejszy proces wyboru obiektu prowadzi do szeregu nowych identyfikacji z kolektywami pozarodzinmymi, w których dziecko uczestniczy i w których uczy się ról. Częścią procesu identyfikacji z kolektywami i podejmowania ról w ich obrębie jest internalizacja ich wartości, podobnie jak w przypadku diady matka-dziecko w małej rodzinie. Obecna sytuacja różni się od poprzedniej większą różnorodnością możliwych do zdobycia pozycji członkowskich w kolektywach, wyższym stopniem ogólności internalizowanychwartości i brakiem nagród erotycznych w procesie uczenia się. Bezpośrednie funkcjonowanie tych nagród nie jest już zresztą potrzebne, gdyż struktura osobowości dziecka postedypalnego i jego relacje wobec obiektów są już bardziej zróżnicowane i zorganizowane: co więcej, regresywne skojarzenia z poprzednimi doświadczeniami erotycznymi mogłyby przeciwdziałać zdobywaniu nowych umiejętności. Po zakończeniu ważnej fazy dojrzewania przeciętne dziecko osiąga już prawdopodobnie identyfikację z czterema podstawowymi typami kolektywów znajdujących się poza jego rodziną orientacji. W ten sposób internalizuje ich wartości i staje się zdolne do osiągania odpowiednich celów bez szczegółowego ingerowania systemu sankcji, które działały w czasie procesu internalizacji. Tymi kolektywami są: 1) podgrupa społeczna złożona z całej młodzieży w tym samym wieku: w tym zawietająsię też elementy tzw.kultury młodzieżowej: 2) szkoła, będąca prototypem organizacji przystosowanej do osiągania specyficznych celów przez zdobywanie pewnych umiejętności: 3) stowarzyszenia rówieśników, prototyp organizacji kolektywnych zaspokajających i uzasadniających wzajemne interesy: . 144. Perspektywy teoretyczne. 4) diada utworzona z osobą płci odmiennej, czyli prototyp relacji właściwej wiekowi dojrzałemu, w której istotną część stanowi czynnik erotyczny. Te cztery identyfikację formują w strukturze osobowości zasadniczą podstawę, na której później budowane są role pełnione przez osobę dojrzałą. Przebywając jeden przynajmniej krok w kierunku dalszej generalizacji wartości, jednostka przechodzi od uczestniczenia w kulturze młodzieżowej do uczestniczenia w kulturze społeczeństwa jako całości. Uczestniczenie w systemie szkolnym prowadzi do pełnienia ról zawodowych w społeczeństwie dorosłych, wraz z odpowiedzialnością za dokonam niezależnie wybór zawodu, wydajność własnej pracy i niezależność materialną. Identyfikacja ze zrzeszeniami koleżeńskimi prowadzi do pełnienia ról związanych ze współpracą z innymi w obrębie pewnych zrzeszeń, z ról tych najważniejsza wydaje się rola obywatela społeczeństwa demokratycznego. W końcu wzór wartości pochodzący z okresu dojrzewania wiedzie też do małżeństwa i do pełnienia ról związanych z odpowiedzialnością rodzicielską 8. Podkreślam ciągłość przejścia od obiektów identyfikacji w dzieciństwie do ról i struktur kolektywmch społeczeństwa dorosłych, by zaznaczyć to, co wydaje mi się zasadniczym wnioskiem z całej tej analizy. Uważam mianowicie, że freudowska teoria relacji wobec obiektów jest w gruncie rzeczy analizą relacji jednostki wobec struktury społeczeńs 1 w a. Freud analizował tę relację z punktu widzenia jednostki, a nie z punktu widzenia obejmujących ją systemów społecznych. W sensie psychologicznym podejście jego miało charakter rozwojowy: mówiąc językiem socjologicznym, interesował się on przede wszystkim procesami dochodzenia jednostki do uczestniczenia w pewnych kolektywach społecznych, uczenia się ról obowiązujących uczestników tych kolektywów oraz internalizowania ich wartości: zasadnicze zaś jego zainteresowania koncentrowały się wokół wczesnego dzieciństwa. Jednak w ciągu całego rozwoju osobowości identyfikacja, . Struktura społeczna a rozwój osobowości. 145. wybór obiektu i internalizacja są procesami odnoszącymi jednostkę do systemu społecznego, integrującymi ją z nim, a tym samym z jego kulturą. Procesy te sprowadzają się metodologicznie do relacji i dlatego w celu zbadania samej relacji oraz obu jej stron należałoby zastosować specjalistyczne metody naukowe. Gdyby Freud żył dostatecznie długo i miał czas na głębsze wniknięcie w taką analizę systemów obiektów, z którymi jednostka jest związana, na pewno stałby się przynajmniej częściowo socjologiem. Struktura tych systemów-obiektów jest bowiem strukturą samego społeczeństwa, a nie tylko ulega wpływom społeczeństwa. Freudowska teoria relacji wobec obiektów jest w gruncie rzeczy teorią relacji między indywidualną osobowością a systemem społecznym. Jest to zasadniczy punkt spotkania socjologii i psychologii. KONKLUZJA Wykazywałem poprzednio, że jeśli relacje jednostki wobec obiektów, które spotyka ona w czasie swego życia, są istotnie tak ważne, jak się wydaje, wówczas znaczenie zinternalizowanychobiektów społecznych i kultury nie ogranicza się tylko do treści superego, jak twierdzą niektórzy psychoanalitycy. Przeciwnie, trzeba przyjąć, że ogarniają one cały system osobowości, gdyż, mimo że Freud wprowadził podział osobowości na poszczególne części, traktowałam ją konsekwentnie jak integralną całość. Sprawdzianem tej hipotezy powinno być pod pewnymi względami ego. Istotnie, w późniejszych latach swego życia Freud poświęcał coraz więcej uwagi psychologii ego, co wydaje się wiązać z jego zainteresowaniem dziedziną relacji wobec obiektów: psychologią ego zajmowali się później intensywnie tacy autorzy, jak Heinz Her (mann i Ernist Kris. Sądzę, że tównież i id powinno podlegać tej samej prawidłowości. Najpierw jednak poświęćmy chwilę uwagi problemowi ego. Ponieważ jest ono zasadniczym pośrednikiem między osobowością a zewnętrznym światem rzeczywistości i ponieważ najW-Struktura społeczna a osobowość. 146. Pers pękły wy teoretyczne. istotniiejsze aspekty tej rzeczyBwistości mają charakter społeczny, więc ego musi mieć nieuchronume, strukturę społeczną". Szczególnie cennym potwierdzeniem tej hipotezy, do której doszedłem przecież od strony socjologii, są własne słowa Freuda, które przytaczam tu w dłuższym fragmencie: Gdy jednostka zmuszona jest zrezygnować z obiektu seksualnego, następuje pewna modyfikacja ego tej jednostki: polega ona na odtworzeniu tego obiektu w zakresie ego-tak np.wygląda sprawa vc przypadkd melancholii istoty tego podstawienia (substitution) nie znaniy. Być może, że dzięki introjekcji obiektu, która jest pewnym rodzajem regresji do mtechanizmuwłaściwego dla fazy oralnej, ego ułatwia proces rezygnacji z obiektu lub nawet umożliwia ten proces. Co więcej, identyfikacja jest może koniecznym warunkiem rezygnacji id z obiektu. W każdym razie proces ten, szczególnie na wczesnych etapach rozwoju, jest bardzo częsty, c o p rowadzido wniosku, że istotą ego są pozostałości poniechanych kateksji wobec obiektów i że zawiera ono utrwalone przeszłe wybory obiektów P. Wydaje mi się więc, że kateksje wobec obiektów i identyfikację nie są według dojrzałych poglądów Freuda czynnikiem, wpływającym"na rozwój ego w tym sensie, w jakim temperatura lub wilgotność wpływają na wzrost rośliny: struktura relacji wobec obiektów, które przeżyła jednostka w swym życiu, bezpośrednio budo j e strukturę ego. Jeśli więc można powiedzieć, że ego jest pozostałością poniechanych kateksji wobec obiektów, to nie ulega wątpliwości że superego jest przede wszystkim pochodzenia społecznego i kulturowego. Zostało to zresztą stwierdzone przez psychoanalityków niedługo po wprowadzeniu przez Freuda tego pojęcia Najbardziej, moim zdaniem, odpowiednim ujęciem jest stwietdzenieFreuda, że superego reprezentuje funkcje rodzicielskie. Freud mówi też o superego jako o ośrodku, wyższej natury", reprezentującym "moralne, duchowe stroną natury ludzkiej"*, które przejęliśmy od swych rodziców. Natomiast id odgrywa centralną rolę w problemie, od klórego rozpoczęliśmy obecne rozważania-w problemie wzgląd. @The Ego and the Id, jw.s.36 (podbteślenie moje, T. P. Jasay jest związek 1 e@efragmentu z ostatnimi poglądami Fteuda na rolę lęku i jego pochodzenie przede wszystkim ze strachu przed utratą obiektu (Tbe Problem of Anxiety, jw. ) .@The Ego and the Id, jw s 4-sśf. Struktura społeczna a rozwój osobowości. net ważności dwóch rodzajów wpływów na motywacje osobowości: czynników "instynktowych"i czynników kulturowych społecznych i immch, środowiskowych". Pojęcie id wprowadzone w późnych pracach Freuda jest głównym, chociaż w żadnym wypadku nie jedynym następcą takich pojęć, jak meświadomość (unconsćious) , proces pierwotny i libido, stosowanych w jego wcześniejszych pracach. Ponadto, poniesiony entuzjazmem dla swego odkrycia, Freud miał skłonność do ostrego przeciwstawiania ego, składnika osobowości najbliższego tradycyjnemu, racjonalistycznemu zdrowemu rozsądkowi, i id np.wówczas, gdy twierdził, że id jest całkowicie nie zorgani. Tendencję do wyolbrzymiania konfliktu między ego a id należy widzieć w świetle porównania tych struktur do jeźdźca i konia, czyli w ujęciu ego jako systemu kontroli. Więcej, id traktowane jest często w bardzo specyficznej relacji wobec zasady przyjemności: omawiałem już różne powody, dla których wydaje się słuszne przyjęcie, że przyjemność jest mechanizmem organizującym, który integruje różnorodne motywy na niższych poziomach organizacji. Jeszcze jednym problemem związanym z tym tematem jest wzrastająca w kolejnych pracach Freuda ogólność, z jaką traktował on podstawowe impulsy instynktowe: w końcu przyjął on tylko podział dualistyczny. Nie jest to sprzeczne z przekonaniem Bowlby ego, że w szczególnych okazjach ważniejsze są różne konkretniejsze reakcje instynktowe? Wynika z tego jednak, że już w bardzo wczesnej fazie rozwoju podstawową o r g a n i z a c j ę systemu motywacyjnego wywodzić trzeba ze zinternalizowanych obiektów, z którymi jednostka się identyOkowała, a nie ze źródeł instynktowych. Ja natomiast jestem zdania, że rozróżnienie między instynktowym i wyuczonym składnikiem systemu motywacyjnego nie bokrywa się z podziałem na id z jednej strony, a ego i sutperegoz drugiej. Składnik instynktowy i wyuczony krzyżuje się raczej z podziałem na id, ego i superego. Id, podobnie jak. W Zob.np. New lntroductory Lectures, jw s 19338 Bgwlby tar. 147. 148. Perspektywy teoretyczne. i pozostałe podsystemy, zorganizowane jest wokół przeżyezwiązanych z relacjami wobec obiektów. Różni się ono jednak od pozostałych podsystemów pod dwoma podstawowymi względami. Po pierwsze, jest ono zorientowane-w przeciwieństwie do pozostałych obu struktur-na własne potrzeby organizmu jako na obiekt. To właśnie wydaje mi się istotnym sensem zasady przyjemności jako zasady rządzącej id. Po drugie, jednak kateksje wobec obiektów tworzące strukturę id to te, które odgrywają decydującą rolę we wczesnych etapach socjalizacji, a więc przy każdym konflikcie, w którym występuje regresja, popędy wchodzące w skład id reprezentują właśnie regresywną stronę konfliktu. Niezależnie od słuszności twierdzeń, że osiąganie kolejnych, coraz wyższych poziomów rozwoju wymaga rezygnowania z kolejnych kateksji i że dojrzała osobowość musi te kateksjekontrolować za pośrednictwem mechanizmów ego i superego, słuszne jes-1 twierdzenie, że są one szczególnymi przypadkami identyfikacji i internalizacji obiektów, a nie przykładami maty'wacji przy ich braku. Tak więc uważam, że ogólne zasady relacji wobec obiektów przez identyfikcję, kateksję wobec obiektów i internalizację należy uogólnić na c a ł ą psychoanalityczną teorię osobowości. Jest to zresztą stanowisko, do którego doszedł sam Freud, nawet jeśli nie usunął ze swej teorii wszystkich niekonsekwencji i nie uzgodnił swych późniejszych poglądów z wcześniej SZVTOI. Istnieją dwa zasadnicze powody zajęcia takiego stanowi ska. Po pierwsze, umożliwia ono takie sformułowanie teorii psychoanalitycznej, że ułatwione staje się bezpośrednie poł 4 czenie jej z teorią systemów społecznych. Połączenie to jest zagadnieniem pierwszej wagi dla teorii motywacji zachowań sp (8 łecznych, a tym samym jest, moim zdaniem, istotnym waru 18 kiem postępu w socjologii pod pewnrymi względami. Jedrwccześme jest to korzystne dla psychoanalizy, gdyż wskazuje sposób uwzględnienia przez nią rozmaitych zróżnicowań sy 8 temu społecznego. Natomiast na bardziej ogólnym poziomie stanowisko to pe. Struktura społeczna a rozwój osobowości. 149. winno uwolnić teorię psychoanalityczną od fałszywego dylematu czynników wrodzonych i środowiskowych. Biologia ogólna coraz wyraźniej dowodzi, że nie należy zajmować się problemem czy i w jakim stopniu ten lub jamy czynnik wpływa na rezultaty-w tym wypadku na zachowanie. Obserwujemy w biologii trend w kierunku unikania wyjaśnień akcentujących, czynmik decydujący"i podawanie wyjaśnień o charakterze analitycznym. Z wyjątkiem bardzo specyficznych przypadków, zmienne traktowane analitycznie są zawsze w s z y s I K i e ważne. Najważniejszy problem roboczy to jasne ich zdefiniowanie i określenie ich zawiłych wz a jemnych powiązani. Celem tej pracy było omówienie teorii psychoanalitycznej w takim właśnie ujęciu. 5. Kilka refleksji nad zagadnieniem psychosomatycznych relacji między zdrowiem i chorobą. Bez względu na to, czyw są zdrowie i choroba są to na pewno pojęcia wbudowane w zinstytucjonalizowaną strukturę ról w tspołeczeństwach jest to być może banał, niemniej stanowi on dogodny punkt wyjścia do dalszych rozważań. Istnieje na to wiele dowodów, a z wieloma z nich większość czytelników już się zetknęła. Jednym z istotnych problemów jest płynność granicy między zdrowiem i chorobą, a tym samym między chorobą i innymi formami odchyleń od normy: zmienność ta występuje nie tylko w skali różnych społeczeństw, lecz także wewnątrz poszczegelnychspołeczeństw w czasie. Chorobę najlepiej chyba traktować jako niedostateczną zdolność jednostki do efektywnego pełnienia ról społecznych i wykonywania zadań tak zorganizowanych, że zawierają one w sobie oczekiwania wiążące się z pełnioną rolą. Tak pojęta umiejętność wykonywania zadań (capacity) jest relatywna wobec pojęcia, normalnego-'poziomu rozwojd i względem potencjalnych zdolności (ability) zarówno dziedziczonych za pośredmctwemgenów, jak też wyuczonych przez kształcenie i treningTaknp, dziecko, niedorozwinięte umysłowo"nie jest na ogół uważane za chore. Sytuacja jego nie ma też charakteru okae zjonalnego, przypisana jest do jego osoby, a nie do konkretnej. a 1960 r. Psychosomaty czne relacje między zdławieni i chorobą. sytuacji, w której się ono znajduje, a przecież wiele czynników sytuacyjnych gra etiologiczną i terapeutyczną rolę w stosunku do chorób. W końcu należy też zwrócić uwagę na różnicę między chorobą jako niedostateczną umiejętnością pełnienia roli a niedostateczną motywacją do jej pełnienia. Osoba chora nie jest w stanie wykonać pewnych rzeczy nie dlatego że, nie chce", lecz dlatego, że w pewnym sensie, nie może", chociaż w praktyce rozgraniczenie tych dwóch sytuacji jest czasem niezwykle trudne, o czym psychiatrzy dobrze wiedzą. Zasadnicze cechy choroby jako roli społecznej są-moim zdaniem-następujące k 1) jest to stan częściowo i warunkowo uznany przez innych za taki, w którym osobie chorej należy okazywać współczucie i pomoc: nie jest to jednak stan uważany za "dobry": 2) stan ten jest podstawą wielokrotnego zwalniania danej osoby od pełnienia jej normalnych obowiązków w pracy i rodzinie, a nawet od zwracania uwagi na innych i grzeczności wobec nich: , 3) za pośrednictwem pojęcia niezdolności osoba ta uważana jest za nie odpowiadającą za swój stan y tym sensie, że żadna próba, zebrania się w sobie"i żaden akt woli nie może jej pomóc: 4) osoba chora ma wyraźnie określony cel działania w najbliższym czasie i cel ten ma pierwszeństwo przed innymi-jest to wyzdrowienie. Od osoby chorej oczekuje się zarówno tego, że będzie sama szukać odpowiedniej pomocy fachowej, jak też aktywnie współpracować z personelem terapeutycznym w celu wyzdrowienia. W pewnych ograniczonych przypadkach, jak np.katastrofy stosuje się do pewnych ludzi podobne oczekiwania, jak w stosunku do osób chorych wówczas, gdy nie można uznać, że osoby te uczestniczyły motywacyjnie w powstaniu i utrzymywaniu tej sytuacji. Dawniejsze koncepcje choroby nakazywały traktować tych ludzi dokładnie w ten sam sposób, ale wzrost zaimteresowania chorobami psychicznymi i psychosomatycznymi, w tym również przypadkami, w których mamy do czynienia z obydwoma tymi aspektami jednocześnie, uczyniły taki pogląd nieprzydatnym. Rozważania swe oprę oczywiście na za. J Zob.rozd-jat W niniejszej książki. 151. 152. Perspektywy teoretyczne. łożeniu, że choroba psychiczna nie jest epifenomenem proce sów fizjologicznych i biochemicznych, lecz zawiera także analitycznie niezależny poziom organizacji, na którym uniemożliwione jest prawidłowe funkcjonowanie jednostki. Jeśli zaś tak, to dla socjologa nie będzie trudne wskazanie pewnych zasadniczych powiązań między, syste@em osobowości", używając mojej terminologii, a strukturą ról w systemie społecznym. Chociaż, w przeciwieństwie do poprzedniego, nie jest to problem w sensie naukowym socjologiczny, jednak do powiązania psychologicznych i somatyczna-fizjologicznych aspektów funkcjonowania jednostki jako osobowości i jako organizmu zastosować można ten sam typ analitycznego podejścia. Podstawowym założeniem jest ta stwierdzenie, że na, zachoyanie"oddziałuje hierarchiczny system mechanizmów kontrolnych w tym sensie, w jakim to pojęcie używane jest w cybernetyce i teorii informacji. System ten ma przebieg ciągły, od najwyższych stopni, jak system kulturowy lub społeczny, poprzez osobowość i potrzeby organiczne wyższego rzędu, do poszczególnych organów, tkanek i komórek, a nawet do podsystemów zawartych w komórkach. Na poziomie "widzialnym", kulturowym, społecznym, a więc i psychologicznym, podstawowe procesy kontroli nazywamy procesami kaprzy czym najbardziej ogólnym systemem symboli stworzonym przez ludzi jest język. Jeśli sywbole mają być efektywne, muszą być standaryzowanymi, kodami"o znanym, znaczeniu są to ogólne systemy, wzorów"i, norm". Muszą istnieć osoby komanikujące, zdolne do wysłania informacji, oraz osoby odbierające te informacje, zdolne do rozumienia, czyli, dekodowania"ich. Po obu zaś stronach tego połączenia, znaczenie"symboli i, ich kombinacji musi w określony sposób wyrażać strukturę danego systemu, tj.osobowości pełniących swe role. Dobrym punktem wyjścia będzie w naszych rozważaniach pojęcie psychoterapii. Jest to oczywiście zarówno s y 1 u a c j a s p o te c z na (terapeuta i pacjent tworzą system społeczny) , jak i proces komunikacji w tym sensie, że terapeuta nie c z y n i ni c prócz prowadzenia rozmowy z pacjentami i oczy. Psychosomatyczne relacje między zdrowiem i chorobą. 153. wiście regulowania warunków komunikowania się. Tak więc to, co nazywamy chorobą, jest w pewnych sytuacjach podatne na komunikację werbalną, jeśli tylko psychoterapia odnosi skutek. Ten nie ulegający wątpliwości fakt implikuje, moimtzdaniem, dwie podstawowe grupy założeń. Pierwsza z nich, to szereg zgodności między strukturą systemu osobowości pacjenta a strukturą systemu społecznego twór z o ne g o przez terapeutę i pacjenta. Zgodność ta została po raz pierwszy wyraźnie sformułowana przez Preuda*postaci idei przeniesienia i jego roli w terapii. Ale by pacjent dokonał projekcji zmternalizowanych uprzednio ważnych obiektów na terapeutę, i aby z kolei terapeuta mógł skutecznie oddziałać na istotne aspekty struktury osobowości pacjenta, konieczne wydaje się założenie, że te aspekty struktury jego osobowości zgodne są z aktualnymi, specyficznymi relacjami. społecznymi oraz-co stanowi drugą grupę założeń-że te relacje nawiązane w toku życia pacjenta wypływają genetycznie z relacji społecznych lub relacji wobec obiektów nawiązanych w przeszłości. Jest to oczywiście podstawowa zasada.. teorii psychoanialitycznej. Jak mi się wydaje, wynika z tego, że zasadnicza struktura osobowości, jako systemu na poziomie psychologicznym, a nie organiczmm, zawiera zinternalizowanysystem, obiektów społecznych", które w istocie swej są"pozostałościami"systemów relacji społecznrych z kluczowych okresów socjalizacji jednostki 8. System zinternalizowanych obiektów stanowi zasadnicze powiązanie w hierarchii kontroli między systemem społecznym a osobowością. Terapia jest procesem s p o lec z nym i pod pewnymi względami jest ona specyficznym mechanizmem, kontroli społecznej": poza tym jednak jest ona jeszcze środkiem kontrolowania osobowości przez aktywowanie pewnych potencjalnych możliwości zinternalizowanych obiektów społecznych, z których te osobowości są utworzone. Specjalny charakter terapii jako mechanizmu kontroli społecznej polega. A Stanowisko to omówiłem szczegółowo w pracy: Suuklura społeczna a rozwój osobo Waści (rozdział 4 niniejszej książki) . Na podstawie cytowanych tam dowodów sądzę, że (ówniei system teoretyczny Freuaa zmierzał stopniowo w tym bierunku. 154. Perspektywy teoretyczne. na tym, że za jej pośrednictwem możliwe jest wywarcie na pacjenta takiego wpływu, jakiego wywrzeć nie można w trakcie "zwykłej"interakcji społecznej, np.w toku procesu kształcenia lub w interakcjach w rodzinie. Sądzę, że należy omówić teraz krótko relację nią poziomie-społecznym między dwoma istotnymi elementami systemu kontrolnego, bez odnoszenia tej problematyki do choroby. Język jest prawdopodobnie najogólniejszym i podstawowym symbolicznym środkiem komunikacji społecznej. Istnieją jednak i inne, bardziej wyspecjalizowane środki, które dla swej specyficzności będą szczególnie dogodną ilustracją omawianych zagadnień. Nlajwyrażniejszym z ich jest pieniądz, który w nowoczesnym społeczeństwie pośredniczy w olbrzymiej liczbie relacji. Najwyraźniejsza funkcja pieniądza to pośrednictwo w porozumiewaniu się. Dolary", a nawet i złoto, na którym się one rzekomo "opierają", są najwyraźniej symbolami. Płatność jest pewnym komunikatem, którego jedyną natychmiastową fizyczną konsekwencją jest pozycja w książce rachunkowej. Pieniądz jednak, jak i inne symbole, ma olbrzymi wpływ na rzeczywistość. Tworzy on zobowiązania-o najpoważniejszej wadze, jak również zwalnia od takich zobowiązań. System monetarny może jednak działać jako efektywny środek wymiany w pewnym stabilnym systemie tylko pod pewnymi dającymi się określić warunkami. Pośród najważniejszych należy tu wymienić to, co socjologowie nazywają zlnstytucjonalizowanymi normami rządzącymi rynkiem. Nlajistotniejsząz nich jest instytucja kontraktu. Jest on pewnym zbiorem reguł nie tylko dozwalających, lecz także ułatwiających prywatnym stronom zawieranie porozumień, określających przy mektónrych z nich pewne legalnie wymuszalne roszczenia, granice dopuszczalności zawierania porozumień oraz ich wpływ na interesy stron trzecich itd. Istotną dla systemu monetarnego jest też instytucja własności, będąca innym zbiorem reguł, rżą-dzącym relacjami osób i kolektywów w stosunku do pewnych wartościowych obiektów. W tym sensie najważniejszą cechą norm instytucjonalnych jest to, że jako część konkretnej transakcji, w której pośrednikiem jest pieniądz, nie ulegają one. Psychosomatyczne relacje między zdrowiem i chorobą. 155. zmianie. Można zdobyć pieniądze lub je komuś oddać, można to samo zrobić z obiektami własności, nie można jednak zmienić przez to instytucji własności. Jeśli zmiana taka następuje, towarzyszą temu specjalne okoliczności, których z reguły nie można nazwać transakcją kontraktową. Wydaje mi się, że w strukturze osobowości jednostki istnieje porównywalny zbiór związków. Mam wrażenie, że to co nazywamy procesem poznawczym jest ogólnie rzecz biorąc dla osobowości tym samym, czym komunikacja językowa dla systemu społecznego. Istnieje też pewien szczególny mechanizm, któnry w osobowości gra rolę podobną do roli pieniądza w systemie społecznym-jest to mianowicie przyjemność. Aalogię tę wzmacnia jeszcze inna rola pieniądza, o której do tej pory nie wspominałem i która również ma swój odpowiećaJkw przypadku przyjemności. Pieniądz nie tylko pośreamczyw transakcjach między poszczególnymi jednostkami systemu społecznego, lecz reguluje również, choć nie wyłącznie, proces produkcji, tj.relację adaptacyjną społeczeństwa w stosunku do środowiska fizycznego. Pod pewnym bardzo ważnym względem regulacja pieniężna obejmuje też, poza produkcją w sensie ekonomicznym, inne konteksty. Podstawę analogii stanowi to, że przyjemność działa chyba przede wszystkim jako właściwy osobowości regulator wobec uzdolnień i umiejętności organizmu. Chociaż nie jest ona symbolem w sensie kulturowym, ma jednak pewne własności ściśle analogiczne do własności środków przekazu symbolicznego na poziomie kulturowym A. Funkcją przyjemności jest przede wszystkim mobilizacja energii organizmu w interesie zintegrowanego wzoru zachowania, jest ona również mechanizmemt zasadniczym w procesie uczenia się, gdyż przenosi znaczenie motywacyjne na nowe wzory zachowania. Poprzednio wykazałem. Opieram się tu przede wszystkim na poglgdaęh rewezenlowaWch przez J, 01 dsatSell Stimulation of the Bram. Science. Marzec 19571. Niezupełnie zdaję sobie sprawę z relacji między stosunkowo ogólnym pojęciem ptzyjemności u Bdsa a specyficznym pojęć: em przyjemności erotycznej w tym sensie, w jakim terminu tego używał Freud. Wydaje**s, że pojęcia te odnoszą się do dwóch tóżnych poziomw organizacji, przy czym to ostatnie odnosi się przede wszystkim-jeśli nie wyłącznie-do człowieka i ma w związku z tym charakter protokulturowy, a być może nawet kulturowy. 156. Perspektywy teoretyczne. też, że w odniesieniu do człowieka te nowe wzory zorganizowane są w terminach zinternalizowanych systemów obiektów. Twierdzę więc, że przyjemność stanowi zasadnicze połączenie w hierarchii systemów kontrolnych między aspektami struktury osobowości, zorganizowanymi wokół zinternalizowanychobiektów społecznych, a kontrolą fizycznych umiejętności organizmu, najistotniejszych dla zachowania, jak procesy mowy i zachowania symbolicznego. Warto w tym miejscu zauważyć, że Freud, mówiąc o libido, często mówił o jego aspekcie, ekonowicznym". O ile wiem, Freud nie miał żadnych fachowych wiadomości z ekonomii terminiologię tę uważam jednak za zasadniczo poprawną, właśnie ze względu na przytoczoną wyżej analogię: przyjemność stanowi dla, ekonomiki"energii zużywanej na funkcjonowanie to, co pieniądz dla społecznej, produkcji"ekonomicznej. Mówiąc o pieniądzu wspomniałem, że system monetarny może efektywnie funikcjonować tylko w zakresie pewnych zinstytucjonalizowanych norm. To samo twierdzenie powinno być słuszne i dla przyjemności: nie wydaje mi się, aby zasadniczej analogii w osobowości ludzkiej należało zbyt daleko szukać. Wszystko wskazuje na to, że jest to supezego, które-w terminologii Freuda-jest zbiorem zmternalizowanych standardów pochodzących z, funkcji rodzicielskich"w rodzinie. Jak dotąd, nie miałem jeszcze czasu na dokładne prześledzenie tej analogii, sądzę jednak, że supezego należy rozpatrywać, po pierwsze, jako system strukturalnie zróżnicowany, a nie jako mezróżnicowaną całość, po drugie zaś, że zasady, według których jego struktury działają, są bezpośrednio analogiczne choć oczywiście mamy tu do czynienia z różnymi sysleiaamido kompleksu zinstytucjonalizowanrych norm rządzących procesem ekonomicznym, szczególnie za pośrednictwem rynku. Analogia ta, jak sądzę, zachodzi również w stosunku do relacji między tymi dwoma aspektami. Można powiedzieć, że przyjemność "krąży"motywując poszczególne działania lub zbiory działań. Natomiast próba zmiany norm będących częścią superego, to już sprawa inna, zakładająca reorganizację struktury systemu osobowościowego. Psychosomatyczne relacje między zdrowiem i chorobą. 157. Zgodnie z późnymi pracami Preuda sądzę, że w tym kontekście superego odgradza system przyjemności, czyli id, od dojrzałego ego, które jest przede wszystkim zorientowane na z e w n ą 1 r z, w kierunku kierowania interakcjami społecznymi. Jednym z podstawowych-chociaż nie wyrażonych wprost-poglądów Freuda było twierdzenie, że "rzeczywistość", w tym sensie, w jakim to słowo użyte jest w terminie "zasada przyjemności", jest rzeczywistością s p o ł e c z n ą: innymi słowy, że są to relacje wobec obiektów. Z tych właśnie powodów uważam, że pojęcie zdrowia psychicznego powinno koncentrować się na integralności superego, tj, na tym, by było ono, adekwatne"do sytuacji życiowej jednostki w zakresie kontrolowania systemu przyjemności. Superego wytwarza szereg struktur, których nie można naruszyć bez poważnej dezorganizacji osobowości i nie uciekając się do bardzo specjalnych metod. Wrażliwość superego na wystarczająco silną presję powoduje, że zmianom strukturalnym towarzyszy pojawienie się objawów dezorganizacji w różnych punktach całego systemu. Zaburzenia te mogą iść w dwóch głównych kierunkach: , na zewnątrz", czyli w kierunku zachowań normalnie kierowanych przez ego, oraz, do wewnątrz", czyli w kierumku funkcjonującego organizmu. Zanim jednak rozważymy szczegółowo tę alternatywę, zastanówmy się bliżej nad samym mechanizmem przyjemności. Jak wykazał Olds, jedną z istotnych jego cech jest brak samokontroli tak więc brak odpowiedniej kontroli z zewnątrz prowadzi do, wymknięcia się spod kontroli". Jest to jedna z tych cech, które przede wszystkim nasuwają analogię z pieniądzem, gdyż nie kontrolowane, szukanie przyjemności"jest analogiczne do inflacji pieniężnej. Oczywiście, pojedyncze przedsiębiorstwa nie są w stanie kontrolować inflacji: zagadnienie to można rozważać dopiero w obrębie całego systemu, tj.takich instytucji, jak centralne banki, systemy kredytowe i finanse rządowe. Po drugie, pod względem struktury organicznej, głównym centrum anatomicznym mechanizmu przyjemności jest nie jakiś szczególny organ, lecz ośrodkowy układ nerwowy: z prac. 158. Perspełtywy teoretyczne. Oldsa i innrych badaczy wynika to zupełnie jasno. Związek przyjemności z pewnymi szczególnymi okolicami ciała, np.erogenicznymi, traktować należy jako przypadek szczególny takiego właśnie znaczenia bodźców odbieranych przez te organy, a nie jako ogólną zasadę. Fakt ten przemawia za twierdzeniem, że przyjemność jest mechanizmem typu symb oli c z n e g o, nie zaś, potrzebą'organiczną w zwykłym sensie tego słowa, na pewno też nie jest potrzebą w sensie metabolicznym. Funkcją jej jest kontrola, a nie dostarczanie organizntowipewnych składników. Po trzecie, istnieje specjalny związek między uczeniem się a przyjemnością, o czym już wspominałem. W tym kontekście można ją porównać do kapitałowe j funkcji pieniądza, tj.do tego, że może on stanowić fundusz inwestycyjny, ułatwiający rozwój nowych mocy produkcyjnych. Nowe przypływy przyjemności pełnią funkcję zwiększania motywacji w kierunku uczenia się nowych zachowań (gra ona tu rolę, nagrody') . Musi jednak istnieć i inna kategoria wejść, wpływająca na strukturę osobowości. Są to, moim zdaniem, systemy obiektów, pochodzące ze środowiska społecznego. Są one analogiczne do, nowych wzorów organizacji", które powstają w procesie wzrostu ekonomicznego za pośrednictwem czynmika zwanego przez ekonomistów "organizacją". Powróćmy teraz do społecznych definicji zdrowia i choroby. Wydaje się, że chorobę psychiczną można uważać za zbiór meprzystosowań, określony w terminach niezdolności jednostki do pewnych działań w sytuacjach s polec znych. Jest to więc forma zaburzenia funkcjonowania społecznego bez odniesienia do specyficznych zaburzeń somatycznych. Natomiast chorobę somatyczną należy określić jako nieprzystosowanie do wykomwania zadań, tj.niezdolność do wykonywania pewnych czynności fizycznych, koniecznych przy pełnieniu ról społecznych: oczywiście tak pojęta niezdolność zawiera też przypadki, w których samo wykonanie zadania jest możliwe ale wiąże się z poważnym ryzykiem dla zdrowia pacjenta z, rodzajami chorób omawiam dokładniej w rozdziale 10, . Psychosomatyczne relacje między zdławieni i chorobą. 159. Powyższe rozróżnienie między chorobawi umysłowymi i so@atycznymipokrywa się na ogół z rozróżnieniem zewnętrznego i wewnętrznego kierunku rozchodzenia się zaburzeń powodowanych przez zanik kontroli superego. Wydaje się, że superego jest swego rodzaju, działem wodnym"między dwoma zasadniczymi "systemami odniesienia"osobowości. Zanim jednak podejmiemy temat rozchodzenia się zaburzeń, psychicz-nych"w organizmie, zajmiemy się jeszcze relacją superego ao systemu przyjemności, który jest-zgodnie z moimi poprzednimi twierdzeniami-kontrolowany przez superego w sensie normatywnym. Chodzi tu o strukturę wykształconą prawdopodobnie w toku socjalizacji w okresie edypalnym. Opiera się ona na podstawie organicznej, i w tym sensie, instynktowej", składa się ze zinternalizowanqch systemów obiektów, których znaczenie motywacyjne powstało przez "zainwestowanie"libido, zgodnie z, zasadą przyjemności". Gdy w procesie zmian sytuacji społecznej jednostki stają się one, obiektami utracommi", ich znaczenie motywacyjne uniezależnia się od sankcji sytuacyjnych pochodzących z oryginalnego przedmiotu kateksji. Jeśli pozostają one efektywne w sensie motywacyjnym, znaczy to że stymulują się one wzajemnie w procesie wewnętrznej kowunikacji. Ten właśnie system preedypalnych obiektów zinternalizowanych, kierowany-wraz z tworzącymi jego podstawę instynktami-zasadą przyjemności, tworzy-moim zdaniem-id tak rozumiane, jak w późnych pracach Freuda. Natomiast system normatywnej regulacji, któremu id podlega, tworzy superego z. Edypalne superego jako, grobla"między id a ego jest więc rezultatem uzupełnienia pierwotnego, wewnątrzrodzinnegostopnia socjalizacji i podstawą umiejętności pełnienia ról, które-jak na przykład pierwsza z nich, rola szkolna-w mniejszym lub większym stopniu wymagają zerwania z dziecięcą. Za supe (ego uważam tu ten aspekt zinternalłzowaaychwartości, którego kulminacją jest internalizacja funkcji rodzicielskiej. Należy'jednak pamiętać, że internalizacja wartości nie bończy się w tej fazie socjalizacji. Czy Je (min superego należy stosować wobec póżniejszyel pizyroslów do zlwlernalizowanego systemu wartości, czy nie-w to nie będę tu w@lkał. 160. Perspektywy teoretyczne. zależnością od rodziców. Superego jest wewnętrznym, osobowościowym odpowiednikiem granicy między społeczeństwem a osobowością. Zasadniczym układem odniesienia teorii ekonomicznej jest system podaży i popytu. Jak się okazuje, jest to w istocie ten sam schemat pojęciowy, co, prawo efektu"w klasycznej teorii uczenia się': innymi słowy, oba te ujęcia są przypadkami szczególnymi schematu bardziej ogólnego. Sądzę, że przyjemność zajmuje w tej analogii tę samą stronę relacji co popyt. Podobnie, w obu tych przypadkach brak, towaru"może być wynikiem zaburzeń po obu stronach relacji. Byłbym skłonny uważać, że wpływ "psychiczny"na procesy somatyczne polega na zaburzeniach wpływu bodźców przyjemności na czynności somatyczne, natomiast somatyczne źródła choroby wypływają z, podażowej"strony procesu, którą nazywam tu systemem przyjemności. Możliwe, że takie pojęcie, jak lęk, poczucie winy i wstyd, można tak przeformułować, by dało się je zinterpretować jako różne rodzaje zmniejszenia lub odcięcia wpływu przyjemmości-nagród na funkcje somatyczne. Wiąże się to prawdopodobnie z kontrolą ze strony superego a pod pewnymi względami również z zaburzeniami funkcjonowania ego. Z pewnością dziedzina ta obejmaje wiele różnorodnych zjawisk i mechanizmów. Tak na przykład powracając do analogii socjologicznej, istnieje wielka różnica między efektem zwykłego zakazu lub, anomiczną"nieostrością w określeniu oczekiwań a konfliktami między sprzecznymi ze sobą oczekiwaniami normiatywnymi. Powracając do "podażowej"strony analogii wyróżnijmy trzy klasy funkcjonowania przyjemności. Dwie z nich będą to zbyt duże i zbyt małe natężenie bodźców. Alexander wyróżnia m.in.behawioralny i "wegetatywny"aspekt organizmu. Ten pierwszy dotyczy mechanizmów somatycznych, realizujących zasadnicze, celowe"mechanizmy w odniesieniu do świata zewnętrznego. Należy tu włączyć funkcje percepcji i funkcje motoryczne oraz oczywiście zachowanie symboliczne. Są to. rozda. 1, . 161. mechanizmy kontrolowane na ogół przez, świadomość"lub, podświadomość". Na pewno też zawierają zinternalizowaneumiejętności: ich powiązanie z systemem id ma też prawdopodobnie charakter pośredni, a nie bezpośredni. Kataleps ja histeryczna, będąca zwykłym, nieświadomym, "zahamowaniem", jest prawdopodobnie typowym zjawiskiem psychosomatycznym, należącym do tej klasy. To, co Alexander nazywa systemem wegetatywnym dotyczy przede wszystkim funkcji związamch z homeostatyczną kontrola procesów metabolicznych, których-chociaż są istotnym warunkiem mechanizmów zachowania-nie można z nimi identyfikować, ani też uważać za kontrolowane w ten sam sposób. Jest to w tej chwili najbardziej interesująca dziedzina zjawisk psychosomatycznych, przy czym najlepiej znanymi przypadkami są prawdopodobnie wrzody żołądka i dwunastnicy. O ile wiem, ostatnie badania wskazują wyraźnie na niezależność czynników leżących po "podażowej"stronie relacji: wydzielanie pepsyny nie jest prawdopodobnie funkcją staaupsychicznego w tym samym sensie, co wydzielenie kwasu solnego. Zakładając, iż organiczny aspekt przyjemrosci wiąże się z funkcjonowaniem pewmch szczególnych partii mózgu, możemy stwierdzić, że-a wiem to od osób znacznie lepiej znających się na tych sprawach ode mnie'-znamy już stosunkowo dobrze typy mechanizmów nerwowych, przewodzących zaburzenie z ośrodków przyjemności do mechanizmów kontroli zachowań zewnętrznych albo do mechanizmów kontroli wewnętrznych procesów mózgowych. Oczywiście, na ogół mamy lu do czynienia również z mechanizmami hormonalnymi, szczególnie w tym drugim przypadku. W tych sprawach nie czuję się jednak kompetentny i sądzę, że sprawami tymi powinni się zająć inni specjaliści. Jest jeszcze trzeci problem, w którym analogia między systemem ekonomicznym i systemem przyjemności jest bardzo widoczna. Zacznę od ekonomicznej strony tej analogii gdyż 3 Szczególnie z osobistych rozmów z dr. K, Prlbtamer, li-Struktura społeczna a osobowość. 162. Perspektywy teoretyczne. czuję się tu bardziej kompetentną. Rozwinięta gospodarka powiązana jest z, jednostkami konsumującymi"w dwojaki sposób. Z jednej strony gospodarka ta produkuje, dobra i usługi"przeznaczone do konsumpcji i, opłacane"pieniądzem. Bez pośrednictwa pieniądza wysoka specjalizacja produkcji i ekstensywny rozwój rynku byłyby niemożliwe. Z drugiej jednak strony jednostki prodakujące, tj., firmy", otrzymują z jednostek konsumujących siłę roboczą, którą również opłacają pieniądzem: opisaliśmy to w znanych, ekonomicznych terminach. Istotne jest, że gospodarstwa domowe, czyli jednostki konsumujące, którym sprzedaje się większość produkowanych dóbr nie są tymi samymi gospodarstwami domiowymi, co te, z których przeciętna firma czerpie przeważnie swą siłę roboczą. Jest oczywiste, że to właśnie płace pieniężne są zasadniczym źródłem dochodu, z któnrego gospodarstwa domowe opłacają konsumowane towary. I właśnie równowaga monetarna tego systemu jako całości określa równowagę słynnego systemu Keynesa. Dla socjologii istotnym składnikiem pracy jest, motywacyjne zaangażowanie w pełnioną rolę". Można je uważać za kategorię, energetyczną". Bezrobocie można traktować jako stan niecałkowitego wykorzystania osiągalnej energii produkcyjnej. Nie musi ono wynikać z, niechęci do pracy': może być skutkiem nieprzystosowania w dziedzinie monetarnej, czyli skutkiem "nadmiernego oszczędzania". Narzuca się samo, że libido i pewne inne tego rodzaju pojęcia można traktować jako kategorie analogiczne do zaangażowania w pracę: jest ono energią powstającą w organizmie i wykorzystywaną w cela utrzymywania motywującego zaangażowania w działania wynikające z danej roli społecznej Jednak rozbieżność układów i ról, z którymi się jednostka spctyka, niestabilność i nie skoordynowana zmienność tych sytua-cji implikują istnienie jednego lub kilku zgeneralizowanychmechanizmów kontroli, działających pomiędzy poszczególnymi zaangażowaniami motywacyjnymi a, pulą"osiągalnej energii. Nie można też nie zauważyć, że takim mechanizmem lub ich konstelacją-jest przyjemność. Można powiedzieć, że. Psychosomatyczne lekcje między zdrowiem i chorobą. 163. istnieją ogólne stany, wycofania kateksji", będące ścisłą analogią do słynnego keynesowskiego, dobrowolnego bezrobocia" (voluntary unemployment) . Nie wydaje się, by z jakichś powodów takie wycofanie, lub też zjawisko odwrotne-przedawkowanie-miało się ograniczać tylko do zewnętrznego lub tylko do wewnętrznego kontekstu odniesienia. W kontekście zewnętrznym jest to, być może, aspekt znanąch stanów depresyjnych. W wewnętrznym kontekście odmesienia może ono wiązać się z obniżeniem "chęci życia"lub chęci odzyskania zdrowia, które to zjawiska znane, są w medycynie i, jak wiadomo, nie dają się powiązać z konkretnymi stanami patologicznymi poszczególnych mechanizmów lub organów 8. Rozważania te bliskie są bardzo pojęciu, napięcia" (stratni wprowadzonemu przez Selyego dla poziomu organicznego 8. Związanie z nim na poziomie osobowości wydaje się pojęcie, konfliktu"tak szeroko stosowane w psychologii. Socjologowie wreszcie posługują się pojęciem napięcia przy wyjaśnianiu takich zjawisk, jak selekcjaideologicżna i odchylenia ideologiczne 38. Sądzę, że istnieje zasadnicze podobieństwo we w szystkich tych trzech sposobach ujęcia zagadnienia. Jednym z istotnych aspektów jest, być może, fakt, że istnieje pojęcie systemu kontroli, a więc istnieją też pewne zaburzenia, które należy kontrolować: innymi słowy, mechanizmy nie zawsze funkc tonują skutecznie. Konieczne jest tu jeszcze wprowadzenie dwóch dalszych pojęć: oba one są zresztą znane. Pierwszym z nich jest próg, napięcia"lub innego czynnika, powyżej którego system kontroli załamuje się i rozpoczyna się patologiczny proces zawierający "błędne koło". Każdy skomplikowany system żywy zawiera wiele różnych mechanizmów kontroli funkcjonujących. 4 Zob. G. P. Rlcbter. On the Pbenomeaon of Sudden Death in Animals and Mar W: Psychopathology, a Source Book pod red. G. P, Reeda, AleXandra i Tomktnsa, Cambridge 19589 Tamże 4 Jeden z przykładów takiego zastosowania tego pojęcia znajdzie czytelnik w: P. XSutton, Harris, Kaysen i Tobin. The American Business Creed, Cambridge 1956. *I. 164. Perspektywy teoretyczne. na wielu różnych poziomach, a stan, wymknięcia się spod kontroli"na pewnym poziomie aktywizaje czynniki "obronne"na najbliższym poziomie wyższym: ich działanie w konkretnym wypadku jest, bądź nie jest, skuteczne. Tak więc pojęcie to zawiera w sobie czynnik relatywności: to, co jest patologicznym błędnym kołem na danym poziomie, na poziomie wyższym jest nieprzystosowaniem powodującym istnienie napięć w mechanizmach kontrolnych tego wyższego poziomu. Drugie z tych zasadniczych pojęć najlepiej będzie wyjaśnić na przykładzie pojęcia regresji w sensie psychoanalitycznym. Można by to sformułować w ten sposób, że gdy mechanizmy kontrolne wyższego poziomu podlegają wystarczająco silnemu napięciu, zjawiska, które, wtrącają"system w stan patologiczny, są pod względem treści składnikiem systemów znajdujących się na niższych poziomach, które, przejawiają się"niezależnie od faktu, że w warunkach normalnych są kontrolowane. W ten lub inny sposób ich przejawienie się powoduje nieprzystosowanie systemu do wymogów jego działania. Stąd też za zysk w postaci usunięcia silnego napięcia płacić należy napięciem działającym na dłuższą metę: dlatego też uważamy to zjawisko za patologiczne 9. Z punktu widzenia funkcjonowania ego w systemie osobowości, system przyjemności id jest oczywiście systemem znajdującym się na niższym poziomie. Przerwanie systemu kontroli, któremu id normalnie podlega, jest więc zasadniczą cechą psychopatologiczną. Przejawy jego konfliktu z normalnie działającymi mechanizmami kontroli są, regresywne"również w tym sensie, że prowadzą do zachowani właściwych dla dziecka, niewłaściwych zaś dla dojrzałych interakcji społecznych. Tak więc z punktu widzenia systemu społecznego większość psychologicznie, normalnych"zachowań ego może być społecznie patologiczna. Jednym z aspektów tego zagadnienia jest, interes własny"w stosunku do potrzeb "kontroli społecznej". Nie jest oczywiście rozsądne uznanie osób działających we. 8 Z bogatej literatury na ten temat wymienimy tu placet M. G. W o I f t. Tle Mind-BodyRelationship. W: An Outline of Mans Kaowledge of (he Hodern World pod red. L. Brysona. Nowy Jork 1969. Psychosomtatyczne relacje między zdrowiem i chorobą. I 65. własnym interesie i przeciwko interesom społecznym za osoby chore umysłowo. Można jednak z pewnością powiedzieć, że pewne zachowania nastawione przede wszystkim na własny interes są społecznie regresywne w tym sensie tego słowa, w jakim go teraz używamy. W Tym kontekście ważne jest jeszcze zagadnienie porządku (order) . System znajdujący się na wyższym poziomie zawsze narzuca pewien porządek systemowi znajdującemu się na niższym poziomie, rzeczywiście lub nawet tylko potencjalnie chaotycznemu". Jednym z najbardziej znanych przykładów tej sytuacji jest relacja między ego i id w ujęciu późnych teorii Freuda. Id było dla niego, chaotyczne"właśnie dlatego, że było w strukturze osobowości systemem z niższego poziomu, systemem, który-w interesie funkcjonowania osobowości zgodnie z rzeczywistością-trzeba odpowiednio kontrolo WdC. Zasadniczym wnioskiem z dotychczasowych rozważań wydaje się stwierdzenie, że zasada przyjemności sama w sobie stanowi pewien mechanizm kontroli i mechanizm narzucania pewnego porządku procesom znajdującym się na niższych poziomach i, potrzebom"systemu żywego-jednostki ludzkiej. Potrzeby te, jak już sugerowaliśmy, związane są z fizycznymi aspektami organizmu, który oczywiście nie jest jednorodny, lecz składa się z wielu skomplikowanych i zorganizowanych hierarchicznie systemów. Podsumowując dotychczasowe rozważania, stwierdzić należy, że zdrowie jest pewnym stanem jednostki jako całości, wi-dzianej zarówno od strony psychologicznej, jak i somatycznekjest stanem adekwatności systemów kontroli wpływających na umiejętności jednostki w tym sensie, w jakim to powyżej omawialiśmy. Choroba natomiast jest stanem słabszego lub silniejszego uszkodzenia tych mechanizmów kontrolnych, czego wynikiem jest utrata pewnych umiejętności. Ponieważ pełnienie ról społecznych jest zasadniczą dziedziną funkcjonowania jednostki, więc oczywiście pojęcie umiejętności wyższego rzędu musi te role uwzględniać. *f (. 166. Perpektywy teoretyczne. Jednostka jest jednak skomplikowaną całością, w której wyróżnić możemy analitycznie dwie warstwy, różniące się hierarchią systemów kontrolnych. Jednostka jest mianowicie, osobowością"w tym sensie, że jest członkiem społeczeństwa, należy do pewnego środowiska kulturalnego. Jest jednocześnie w aspekcie swej biochemicznej i fizjologicznej budowy, organizmem"i stąd podlega oddziaływaniu środowiska fizycznego. 'Te dwa, aspekty"można wyraźnie odróżnić od siebie tylko analitycznie, niemniej rozróżnienie to wydaje się istotne właśnie z powodu istnienia hierarchii mechanizmów kontroli. W takim ujęciu rola systemu przyjemności wydaje mi się szczególnie istotna, gdyż jest on prawdopodobnie jako mechanizm kontrolny zasadniczym łącznikiem między tymi dwoma aspektami. Jest on przede wszystkim zbiorem mechanizmów mobilizujących energię i możliwości działania organizmu w interesie wartości i celów osobowości. Nie wykluczone, że w s z y s 1 k i e zasadnicze aspekty problemu zdrowia określić można w terminach różnych poziomów czynników, oddziałujących na system przyjemności. W rozważaniach powyższych posłużyłem się metodologią, która prawdopodobnie nieco zdziwi czytelnika. Argumentacja tu stosowana ma charakter "spekulatywny". W wielu punktach wiąże się ona z pewnymi generalizacjami empirycznymi, które wydają mi się bezsporne, główny jednak nurt rozważań nie jest oparty na, solidnych"badaniach empirycznych. Co więcej, czynię tu dość istotny użytek z pewnej analogii. Oba elementy tej analogii pacho-dzą z dziedzin nie uważanych na ogół za wiążące się ze sobą, a mianowicie z ekonomii i psycho**Wydaje mi się jednak, że zastosowałem tu analogię w spo-sób konstruktywny: porównałem dwa procesy w dwóch systemach żywych, w których funkcje są podobne, mechanizmy natomiast różne. Jest oczywiste, że mechanizmy funkcjonowa. W Analogia ta uderzyła mnie już bardzo dawno. Pierwszy raz uświadomiłem ją sobie w dysbusji z J. Oldsem szereg lat temu. Wczesną i słabiej opracowaną jej wersję przed-stawiłem na Międzynarodowym Kongresie Psychologicznym w Brukseli, w leoie 1957 roku iia spotkaniu, w którym uczestniczyli O FJuskhoba. J Qlds I K W Pribram. Krótbic sOe**enie tamtej wersji zamieszczone jest w wydawnictwie tego Kongresu. Psychosomatyczne relacje między zdrowiem i chorobą ma przyjemności i pieniądza różnią się od siebie, należą one do różnych systemów, łbie wyklucza to jednak faktu, że funkcje ich są podobne (przy wszystkich mniej istotnych różnicach spowodowanych różnicą systemówk sądzę, że przedstawiłem na to wystarczająco wiele dowodów i że ten kierunek rozważań można kontynuować już przy obecnym stanie wiedzy emOlTyCZTlsl. Pieniądz i przyjemność złączone są jeszcze jedną cechą wspólną: całkowitą ciągłością hierarchii mechanizmów kontroli i innych przy przejściach od poziomu kulturowego przez społeczny, psychologiczny aż do organicznego. Sądzę, że ciągłość ta może uprawomocnić moją analogię. Nauka o systemach żywych jest jedną nauką, a nie zbiorem dziedzin nie wiążących się ze sobą. Czytelnikowi nie obznajmionemu z tą problematyką może się to połączenie wydać nieco dziwne: wspólną jednak cechą wszystkich omawianych tu przez nas mechanizmów jest to, że s 4 to, substancje krążące", kontrolujące różne procesy, w przeciwieństwie do, zasobów"zużywanych w czasie kontrolowanego procesu. Tak więc poczynając od dołu mamy tu enzymy i koenzymy, hormony, mechanizmy neurologiczne tego rodzaju, co przyjemność i prawdopodobnie poznanie, na poziomie psychologicznym, uczucie", na poziomach społecznym i kulturowym wreszcie język, pieniądz i władzę (power) . Relacje między poszczególnymi cechami tych mechanizmów z pewnością nie są czysto przypadkowe. II. Etapy cyklu życiowego. 6. Klasa szkolna jako system społeczny; pewne funkcje klasy szkolnej w społeczeństwie amerykańskim. W rozdziale tym przedstawimy pobieżną analizę roli klasy szkolnej w szkolnictwie elementarnym i średnim jako systemu społecznego oraz związki między strukturą klasy a jej podstawowymi funkcjami społecznymi: socjalizacją i alokacją. Chociaż niewątpliwie nie bez znaczenia jest przynależność każdej z klas do szerszej organizacji sakolnej, tu jednak przedmiotem rozważań będzie klasa, a nie szkoła jako całość, gdyż właśnie ta pierwsza jest uważana zarówno przez system szkolny, jak i przez indywidualnych uczniów za miejsce pobierania nauki. W szkołach elementarnych uczniowie znajdujący się na tym samym poziomie umieszczani są zwykle w jednej liasie (w sensie jednostki organizacyjnej) i kieruje nimi jeden nauczyciel w szkołach średnich, a czasem też i w wyższych klasach szkół elementarnych różnych przedmiotów uczą raźni nauczyciele w tym przypadku analizować będziemy zespół bies, do których uczęszcza ten sam uczeń. SOCWI/AGIA I SELEKCJA. Będziemy się tu interesowali dwiema sprawami: po pierwsze-jak klasa szkolna mternalizuje u uczniów poczucie obowiązku i nmiejętności nieodzowne do wypełniania. Wzedruk z Warycrd Educational Review. Tom 29, 1959 nr 4 s. 297-318. Dziękuję pani 94 ęolyn Cooper za pomoc przy gromadzeniu literatury i za prasę redakcyjną przy płetw-szej wersji tego rozddału. 172. Etapy cyklu życiowego. w przyszłości ról związanych z wiekiem dojrzałym, po wtóre--w jaki sposób szkoła selekcjonuje powierzone sobie, zasoby ludzkie"zgodnie ze strukturą ról świata dorosłych. Zasadniczym punktem odniesienia naszych rozważań będą zaś współzależności między tymi dwiema łunie jami. Po pierwsze więc, z punktu widzenia funkcjonalnego, możemy uważać klasę szkolną za czynmik socjalizujący. Innymi słowy, jest ona instancją wyrabiającą u jednostki motywację i umiejętności pełnienia ról dorosłych. Nie jest ona oczywiście jedyną instytucją spełniającą tę funkcję: podobnie oddziałują rodzina, nieformalne grupy koleżeńskie, kościół, rozmaite stowarzyszenia dobrowolne i grupy kształcenia zawodowego. Lecz w okresie między rozpoczęciem nauki w klasie pierwszej a momentem rozpoczęcia pracy zawodowej lub zawarcia małżeństwa klasa szkolna wydaje się czynnikiem najważniej S ZVTO. Socjalizację można uważać za wyrabianie w jednostce poczucia obowiązku i umiejętności koniecznych do pełnienia w przyszłości ról dorosłych. W poczuciu obowiązku można wyróżnić dwa składniki: wdrożenie panującego w danym społeczeństwie systemu w a r 1 o i c i i przystosowanie do pełnienia określonej roli w społeczeństwie. Tak na przykład, osoba pracująca'w mało cenionym zawodzie może jednak być, porządnym obywatelem", jeśli czuje się zobowiązana do uczciwej pracy w tym zawodzie i nie interesuje się zbytnio wartościami wyższych warstw społeczeństwa. Z drugiej zaś strony są lu-'dzie, sprzeciwiający się na przykład uznaniu roli żony i matki za najważniejszą w życiu kobiety w obawie, że postawa taka prowadzi do niepełnego wykorzystywania społecznego wszystkich uzdolnień. Podobnie umiejętności można również podzielić na dwa składniki: jednym z nich są sprawności konieczne do pełnienia danej roli, drugim zaś-, poczucie roli" (role-responsibility) , czyli umiejętność takiego zachowania, jakiego oczekują inni od człowieka pełniącego daną rolę. Innymi słowy, i mechanik, i lekarz muszą nie tylko opanować pewne sprawności konieczne do wykonywania zawodu, lecz również. Klasa szkolna jako system społeczny muszą zachowywać się zgodnie z oczekiwaniami ludzi, z którymi stykają się w czasie pracy. Klasę szkolną uważać możemy nie tylko za podstawowy czynnik wdrażania umiejętności i poczucia obowiązku związanego z rolą, lecz również-z punktu widzenia społeczeńsbea-za czynnik alokacji siły roboczej. Wiadomo, że w społeczeństwie amerykańskim istnieje wysoka (i prawdopodobnie stale rosnąca) korelacja między statusem społecznym jednostki a poziomem jej wykształcenia. Zarówno status społeczny, jak i osiągnięte wykształcenie są oczywiście związane ze statusem wykonywanego zawodu. Ostatnio, w wyniku stałego wzrostu poziomu wykształcenia ogólnego i zawodowego, szkoła średnia staje się minimalną normą i najważniejsza linia podziału dla przyszłych statusów zawodowych rysuje się w grupie rówieśników między tymi, którzy mają zamiar rozpocząć studia i tymi, którzy nie zamierzają rozpoczynać studiów. Będziemy więc interesować się tym aspektem oddziaływania klasy szkolnej, który powoduje podział na tych, którzy podejmą studia wyższe i tych, którzy tego nie uczynią. Ze względu na tradycje lokalne i względy pragmatyczne, między poszczególnymi miastami i stanami istnieje silne zróżnicowanie systemów szkolnych. Obszar miejski Bostonu ma prawdopodobnie bardziej zróżnicowaną strukturę niż reszta kraju główne jednak cechy bostońskiego systemu szkolnego są prawdopodobnie typowe dla Stanów Zjednoczonych. Otóż, chociaż o rozpoczęciu studiów można myśleć dopiero po ukończeniu szkoły średniej, to jednak podział uczniów dokonuje się już w momencie zapisania się w tej szkole na kurs przygotowawczy do studiów: niewiele osób rozpoczyna studia nie uczęszczając uprzednio na ten kurs. Poza tym jest memal pewne, że najważniejszym kryterium selekcji jest świadectwo szkolne ze szkoły elementarnej. Mało jest bardzo wypadków przyjęcia na kurs przygotowawczy wbrew opinii nauczycieli i wychowawców z tej szkoły. Dlatego też można stwierdzić, że zasadniczym czynnikiem selekcji jest świadectwo ze szkoły elemen. 174. Etapy cyklu życiowego. farnej, a potwierdzenie wyników tej selekcji dokonuje się w niższych klasach szkoły średniej z. Wykazano też, że proces selekcji zależy od pochodzenia uczniów. Jak we wszystkich porównywalnych procesach społecznych, mamy tu do czynienia zarówno z wpływem osobistycKosiągnięć jednostki, jak i wpływem czynmików przypisanych, Czynmikami askryptywnymi są tu status społeczno-ekonomiczny rodziny ucznia i jego indywidualne zdolności (ability) . W badaniach nad 3348 uczniami okręgu bostońskiego oba te czynniki okazały się wysoko skorelowane z planowaniem studiów. Tak na przykład, zależność odsetka planujących studia od zawodu ojca była następująca: lZYv dzieci przedstawicieli zawodów niewykwalifikowanych i półwykwalifikowanych, l 9 v-wykwalifikowanych, 268/i dzieci niższych urzędników, 52'v-średnich urzędników i 8 OYv-wyższych urzędników. Podobnie wyglądała zależność od zdolności (mierzonych ilorazem inteligencjic 11%w najniższym kwintylu, l 7 Yw w następnym, 249 w w środkowym, 3 O 9 r w wyższym i 52'/i w najwyższym kwmtylu. Należy tu jeszcze zaznaczyć, że zależność planowania studiów od pozycji zawodowej ojca uwidacznia się również w obrębie każdego z kwlntyli inteligencji. Na, przykład wśród uczniów w kwintylu wyższym studia planowało 299 v synów robotników i aż 89 W synów wyższych urzędnijryćyą (r X Bardzo istotne wydaje się, że kryterium selekcji na tych, którzy podejmą i tych, którzy nie podejmą studiów jest względnie jednoznaczne i że działanie tego kryterium w stosunku do znacznej części grupy nie polega na prostym potwierdzeniu sytuacji wynikającej z układu czynników przypisanych. Oczy. 4 Opieramy się tu na nie opubllkowaaych wynikach badań nad ruchliwością społeczną wśród uczniów dziesięciu państwowych szkół średnich z miejskiego okręgu Bostony bad 48 ma te przeprowadzili S. A. StouTer, P. R. Kluokhohn i autor tej pracy. 4 Tablica podająca dane liczbowe z tych badań zamieszczona jest w pracy J. A, Keh I a. The American Class Suructute Nory Jotk 1953 s. 243 Vane dotyczące ogólnokrejewejpróbki uczniów szkół średnich, opublikowane przez Fducational Test Seryjce, wyl 8 żują podobne zależności. W badaniach ETS odsetek ucniów planujących studia wahą sWw zależności od zawodu ojca od 35%do 80%dla chłopców i od 27%do 90%dla dziew-cząt (zob. Background Factors Related to College Plans and College Errollment amcag High Scbool Studerts. Princeton N. J. Educstional Testlng Seryjce 19571, . Klasa szkolna jako system społeczny. 175. wiście, uczniowie o wysokim statusie rodzinnym i dużych zdolnościach niemal zawsze wybierają się na studia: podobnie ucz mowie zajmujący pod oboma tymi względami lokatę niską bardzo rzadko zamierzają studiować. Istnieje jednak duża i ważna grupa uczniów poddanych przeciwstawnym wpływom są lo ci, u których oba te czynmiki nie są ze sobą zgodne 8. Rozważania powyższe doprowadziły mnie do wniosku, że osią zasadniczego procesu różnicowania, który z innego punktu widzenia traktować możemy jako proces selekcji uczniów w szkole elememtarnej, są osiągnięcia uczniów przyjęte tu jako zmienna. Mówiąc ogólniej, proces ten poprzez szkołę średnią doprowadza do podziału uczniów na grupę tych, którzy podejmą studia i tych, którzy zakończą już naukę. By docenić ważność tego wzoru przyjrzyjmy się, jaką rolę odgrywa on w socjalizacji jednostki. Włączenie w system formalniegonauczania jest dla dziecka pierwszym ważnym krokiem poza rodziną. Rodzina stworzyła już podstawy systemu motywacyjnego dziecka, jedyną jednak w pełni już określoną i, przyswojoną"psychologicznie rolą jest w tym czasie rola związana z płcią. Wstępujące do szkoły dziecko w okresie postedypalnym jest już w pełni świadome swej płci, poza tą r o I ą jednak jest ono jeszcze zupełnie niezróżnicowane. Proces selekcji i przydziału poszczególnych jednostek do różnych kategorii ról ma się dopiero odbyć. Z powodów, w które nie będziemy się tutaj zagłębiać, należy przyjąć, że najważniejszym czynnikiem predyspozycyjnym dla dziecka wstępującego do szkoły jest jego niezależność (independence) . Pod tym pojęciem rozumiemy tu jego samodzielność (self-suificiency) pod względem zakresu kierowania nim przez dorosłych, jego zdolność do podejmowania odpowiedzialnych zadań, do podejmowania własnych decyzji i do łaś Wydaje się, że z dwóch powodów grupa o wysokim statusie i niskich zdolnościach. nie jest tab ważna, jak grupa o niskim statusie i wysokich zdolnościach. Po pierwsze w społeczeństwie amerykańskim możliwości zawodowe i możliwości osiągnięcia wykształcenia zwiększają się, a tym samym presja społeczna na ruchliwość, w górę"jest silniejsza niż na ruchliwość, w dół, po drugie, istnieją pewne mechanizmy zabezpiecza Rce wysobi status u uczniów mało uzdolnionych i pochodzgcyvb z domów o wysokiej pozsBJiMożaa ich mianowicie wysłać ng studia do ośrodba o aiższym poziomie nauczania mogą też uczęszczać do szkół, w których nie podbreśla się tak silnie óżnic uzdolnień itp. 176. Etapy cyklu życiowego. dzenia sobie w nowych i zmienmych sytuacjach. Samodzielność tę, podobnie jak i swą rolę związaną z płcią, nabywa dziecko w obrębie rodziny. Rodzina jest pewnym kolektywem, w obrębie którego dziecku zostaje przypisana zasadnicza struktura statusu, sformułowana w kategoriach biologicznych, tj.na zasadzie pokolenia, wieku i płci, istnieją oczywiste różnice zachowań zależne od tych czynników, a zachowania te są nagradzane lub karane w sposób powodujący różnorodne kształtowanie się charakteru. Różnice te jednak nie wynikają ze zinstytucjonalizowania statusu społecznego. Szkoła jest w życiu dziecka pierwszym czynnikiem socjalizującym, instytucjonalizującym różnicowanie statusu nie na zasadzie biologicznej. Co więcej, jest to status zdobyty, a nie przypisany, jest to status, wypracowany"przez lepsze lub gorsze spełnianie zadań stawianych przez nauczyciela, który jest w tym wypadku przedstawicielem systemu nauczania. Zbadajmy bliżej strukturę tej sytuacji. STRUKTURA KLASY W SZKOLE ELEMENTARNEJ. Jak wszystkie amerykańskie instytucje, tak i szkoły w różnych częściach Stanów Zjednoczonych różnią się od siebie: różnice te wynikają też ze zróżnicowanego lokalnie systemu kontroli szkolnictwa. Istnieje jednak względnie wyraźny, wspólny dla wszystkich szkół, schemat struktury z. Szczególnie wyraźnie widoczne jest to w pierwszych trzech klasach szkoły elementarnej, gdzie zasadniczy wzór struktury wymaga, by jeden nauczyciel prowadził lekcje wszystkich przedmiotów i był odpowiedzialny za klasę. Zdarza się sporadycznie w klasach niższych, a w wyższych stosunkowo często, że lekcje przedmiotów specjalnych (wychowanie fizyczne, muzyka, . 4 Mówimy tu o szkołach publicznych. Zaledwie około 13%uczniów szkół elementarnych i szkół średnich uczęszcza do szkół prywatnych. Odsetek ten waha się od obola ZZ'/i w stanach północno-wschodnich do P/v na Południu. Zob. U. S. O (lice of@duc 8 ConBiennial Suryey of Education in the Uruted Sta (es, 1954-1959. Waszyngtoa 1959, rozda. @Statistics of Stałe School System, 195%856 Tablica 44 s JJ 4. Klasa szkolna jako system społeczny. sztuka) prowadzą nauczyciele specjaliści: nie zmienia to jednak centralnej pozycji wychowawcy klasy. Funkcję tę pełni na ogół kobieta z. Pod opieką jednej wychowawczyni klasa znajduje się przez cały rok szkolny, z reguły też nie dłużej.. Klasa składa się z około 25 dzieci w tym samym wieku, obojga płci, pochodzących z względnie małego obszaru geograficznego. Początkowo w obrębie klasy nie istnieje żadna formalna podstawa różnicowania statusu (z wyjątkiem płci, która odgrywa rolę w pewnych przypadkach) . Różnicowanie strukturalne kształtuje się stopniowo, wzdłuż jednej głównej osi, którą, jak wskazywaliśmy poprzednio, stanowią osiągnięcia uczniów. Różnicowanie według jednego zasadniczego kryterium zapewnione jest przez cztery istotne cechy opisywanej sytuacji. Pierwsza, to początkowy brak zróżnicowania, konkurentów"pod względem wieku i, zaplecza rodzinnego", które na małym terenie jest z reguły bardziej jednorodne niż w skali całego społeczeństwa. Cecha druga, to wspólnota zadań, które uczniowie mają wykonać: ten zestaw zadań jest w sytuacji szkolnej bardziej jednorodny niż w jakiejkolwiek inunej dziedzinie życia dziecka. Po trzecie, istnieje wyraźna polaryzacja między uczniami stanowiącymi początkowo grupę całkiem jednorodną a j e d n y m nauczycielem, który jest człowiekiem dorosłym i reprezentuje wobec dzieci świat dorosłych. Po czwarte wreszcie, mamy w szkole do czynienia z systematycznie przebiegającym procesem oceny osiągnięć uczniów. Z punktu widzenia ucznia oceny, przybierające przede wszystkim (chociaż nie tylko) postać stopni, stanowią system kar i nagród za indywidualne osiągnięcia. Natomiast z punktu widzenia szkoły stopnie są czynmikiem selekcji uczniów, czynmikiem przydzielającym ich już w szkole do poszczególnych kategorii statusu w świecie dorosłych. Ten zasadniczy wzór strukturalny ograniczony jest zastrzeżeniami dwojakiego rodzaju, które jednak, moim zdaniem, nie podważają całości schematu. Zastrzeżenie pierwsze, to zróżnicowanie formalnej organizacji szkoły i procesu nauczania. Naj. F W latach 1954-1956 mężczyźni stanowili około QW nauczycieli w publicznych szkołach elementarnych w Stanach Zjednoczonych. Tamże s 7. 12-Surubtura społeczna a osobowo 4 ć. 177. 178. Etapy cyklu życiowego. wyraźniejszym podziałem jest tu wyróżnienie szkół względnie, tradycyjnych"i względnie, nowoczesnych". W szkołach typu tradycyjnego dają się wyodrębnić względnie niezależne od siebie kursy poszczególnych przedmiotów, podczas gdy w szkołach nowoczesnych nauczanie ma charakter bardziej, pośredni", odbywa się przez pracę nad jednym, szerszym tematem interesującym ucznia, przy czym w pracy tej nauczyciel próbuje nauczyć kilka rzeczy jednocześnie. W szkołach nowoczesnych kładzie się nacisk na pracę w zespołach, podczas gdy uadycyjm typ szkoły akcentuje przede wszystkim związek między nauczycielem a pojedynczym uczniem. Wiąże się to z podkreślaniem ważności współpracy między uczniami (a nie współzawodnictwa) , większej tolerancyjności ze strony nauczycieli i rezygnacją ze ścisłej dyscypliny, a także pewnym obniżeniem rangi systemu stopni'. W niektórych szkołach jedne z tych cech będą wyraźniejsze, w drugich zaś inne. Istnienie wyraźnego zróżnicowania między szkołami pod tym względem jest jednak faktem. Moim zdaniem wiąże się to ściśle z zakresem niezależności, który jest tak istotny we wczesnym okresie socjalizacji w rodzinie. Sądzę, że ludzie, którzy kładą nacisk na kształcenie niezależności w procesie socjalizacji, to ci sami, którzy są zwolennikami względnie nowoczesnego typu nauczania. Również związek nowoczesnego typu kształcenia z wysoką pozycją socjo-ekonomiczną i z zainteresowaniami intelektualnymi znanry jest dobrze. Nie widzę sprzeczności między niezależnością a współpracą uczniów i solidarnością grupową. Zasadniczym bowiem aspektem problemu niezależności jest w tym wieku niezależność w stosunku do dorosłych. Można też jednak przyjąć, że przynależność do grup koleżeńskich, które tak często powstają w obrębie klasy, jest pośrednim wyrażeniem potrzeby zależności przemieszczonym z osób dorosłych na tę grupę. Zastrzeżenia drugiego typu wiążą się z "nieformalnymi"aspektami struktury klasy szkolnej, które prawie zawsze różnią się nieco od oczekiwań ze strony systemu formalnego. Tak na ś Ten krótki zarys różnic między uadycymym a nowoczesnym typem nauczania apieram nie na jednej zwartej teorii, lecz na różnych lekturach w tym zabresie. ólasa szkolna jako system społeczne. 179. przykład, formalny wzór klasy szkolnej nie różnicuje dzieci ze względu na płeć: nieformalnie jest on jednak modyfikowany zarówno samym istnieniem jednopłciowych grup koleżeńskich jak i postępowaniem nauczycieli, którzy stwierdzając istnienie tych grup zachęcają często do współzawodnictwa między nimi. Jednakże sam fakt kształcenia koedukacyjnego i jednakowe traktowanie chłopców i dziewcząt we wszystkich ważniejszych sprawach pozostaje faktem najistotniejszym. Drugim problemem wiążącym się z organizacjami nieformalnymi w klasie jest to, jak dalece nauczyciel może traktować każdego acznia indywidualnie w przeciwieństwie do uniwersalistycznych, tendencji szkoły oraz w jakim stopniu możliwości te wykorzystuje. W porównaniu jednak z inmymi typami organizacji formalnej rozbieżność ta nie wydaje się zbyt wielka. Struktura klasy szkolnej jest taka, że możliwości indywidualnego traktowania ucznia są bardzo ograniczone. W klasie szkolnej jest znacznie więcej dzieci niż w rodzinie, a poza tym wszystkie one są w przybliżeniu w tym samym wieku, co daje nauczycielowi dużo mniejsze możliwości spełniania indywidualnych życzeń niż rodzicom. Pamiętając o tych zastrzeżeniach możemy jednak, jak sądzę, stwierdzić, że zasadnicze cechy charakterystyczne klasy w amerykańskiej szkole średniej są takie właśnie, jakie uprzednio wymieniliśmy. Z całym naciskiem podkreślamy tu, że nowoczesny i tradycyjny typ szkoły, nawet przy uwzględnieniu różnego znaczenia przepisywanego stawianym uczniom stopniom, nie tworzą dwóch odrębnych wzorów, lecz są to dwie różne tendencje w obrębie tego samego wzoru. Nauczyciel w szkole nowoczesnej również formułuje swe opinie w związku z różnymi sprawami uczniowskimi i te opinie i oceny komu-nikuje uczniom w sposób formalny lub nieformalny. Mam wrażenie, że przypadki zwracania mniejszej uwagi na poziom ocen ograniczają się do szkół o najwyższym statusie, gdyż uczęszczanie do nich jest uważane za tak wielki przywilej, że praklycznie znajdowanie się w takiej szkole uważane jest za status przypisany. Innymi słowy, przy interpretowaniu tego rodzaju. 180. Etapy cyklu życiowego. faktów należy zawsze pamiętać o selektywnej funkcji klasy szkolnej. Ważność tej funkcji z całą p-ewnością nie maleje pTZBClWDlB Z CZdSTl TOŚDIB. *o*o*c*ć sz*o*c*Zastanówmy się teraz nad treścią osiągnięć, których się tak oczekuje od dziecka w szkole elementarnej. Xajogólmejmożna tę zmienną scharakteryzować jako zespół osiągnięć, które z jednej strony odpowiadają sytuacji szkolnej, z drugiej zaś strony uważane są przez dorosłych za ważne same w sobie. Tę nieco mejasną i eliptyczną charakterystykę rozbić można na dwie części składowe. Jedna z nich ma charakter badziej, poznawczy"i polega na przyswajaniu informacji, umiejętności i układów odniesienia związanych z wiedzą empiryczną i umiejętnościami praktycznymi. Język p i s a n y i podstawowe elementy myślenia matematycznego są z pewnością umiejętnościami niezwykle ważnymi, gdyż pozwalają umysłowości dziecka wznieść się na dużo wyższy poziom uogólnienia i abstrakcji niż ten, który opanowało ono w wieku przedszkolnym. Z uczeniem się tych podstawowych umiejętności łączy się przyswajanie wielu informacji faktograficznych dotyczących świata. Druga główna część składowa ma charakter moralny. W czasach dawniejszych nazywana była, ułożeniem". W nieco bardziej ogólnych terminach można ją nazwać odpowiedzialnym uczestniczeniem w społeczności szkolnej. Wchodzą tu więc takie cechy, jak szacunek dla nauczyciela, wzgląd na kolegów i gotowość do współpracy z nimi oraz, chęć do pracy': cechy te umożliwiają zdobycie sobie pozycji, przywódcy"lub, inicjatora"Uderzającym faktem jest brak wyraźnego rozdziału tych dwóch zasadniczych części składowych. Uczeń szkoły elementarnej oceniany jest w kategoriach raczej nieprecyzyjnych pojęcie d o b r e g o ucznia zawiera w sobie zarówno czynmiki poznawcze, jak i moralne i tylko względne wagi tych czynni. Klasa szkolna jako system społeczny. 181. ków ulegają zmianom. Można więc powiedzieć, że dobre osiągnięcia w szkole elementarnej polegają zarówno na tym, by być bardzo dobrym uczniem, który łatwo daje sobie radę ze wszystkimi zadaniami typu intelektualnego, jak również na tym, by być dzieckiem, odpowiedzialnym", które, dobrze się zachowuje"i na którym nauczycielka, może polegać"w swej trudnej pracy nad prowadzeniem całej klasy. Jednym z dowodów istnienia tej symbiozy jest fakt, że w szkole elementarnej stawiane dzieciom zadania intelektualne są raczej łatwe. W wielu wypadkach zadanie stawiane uczniowi ma charakter raczej "moralny"niż intelektualny. Wydaje się, że nowoczesność szkoły polega właśnie na jeszcze większym nacisku na czynnik moralny, co sugeraje, że z tych dwóch czynników ten właśnie zajmuje pozycję bardziej kluczową'. Najistotniejszym faktem jest więc to, że szkoła elementarna jako czynnik socjalizujący jest jednocześnie czynnikiem różnicującym klasę szkolną według jednego wymiaru, który nazwaliśmy osiągnięciem i którego treścią jest możliwie najlepsze spełnianie oczekiwań nauczyciela, będącego w tym przypadku reprezentantem społeczeństwa dorosłych. Kryteria tych osiągnięć nie są precyzyjnie zróżnicowane na czynnik poznawczy lub technicznry i moralny lub, społeczny". Natomiast w aspekcie związku osiągnięć z wartościami społecznymi mamy tu do czynienia z różnicowaniem p o z i o m o w umiejętności działania zgodnego z tymi wartościami. Chociaż relacja ta nie jest tak prosta, ten właśnie typ różnicowania leży u podstaw procesów selekcji według różnych poziomów statusu i ról w społeczeństwie dorosłych. Obecnie należy powiedzieć kilka słów na temat pozaszkolnego kontekstu zarysowanego tu procesu. Dwie zasadnicze struktury społeczne wpływają na dziecko poza klasą szkolną: rodzina i nieformalne "grupy koleżeńskie". 7 Uwagi Ba lemat dwóch czynników składeJącyBcb się na osiggJęcla uczniów w szło-łach elementarnych są podsumowaniem mych wrażeń z wielu różnych lektur, nie zaś prezentacją poglądów jednego teoretyka. Mam jednak wrażenie, że moja interpretacja pojęcia osiągnięć jest bardzo bliska temu, co pod tym słowem rozumieją McClelland i jego współpracownicy, Zob. D. O, McClelland i in. Tle Achieyement Motive. Nowy Jork 1953. 182. Etapy cyklu życiowego. RODZINA I GRUPA KOLEŻENSKAA KLASA SZKOLNA Dziecko w wieku szkolnym żyje oczywiście nadal w domu rodzinnym i jest w wysokim stopniu zależne od rodziców, zarówno emocjonalnie, jak i instrumentalnie. Będąc jednak w szkole spędza kilka godzin poza domem, podlega niezależnemu od swych rodziców systemowi dyscypliny i nagradzania. Co więcej, stopniowo zwiększa swój zakres niezależności. Dorastając, stopniowo może oddalać się od domu na coraz to większą odległość i może robić samodzielnie coraz więcej różnych rzeczy. Często też ma prawo do samodzielnego wydawania pewnych sum pieniędzy, a także do zarabiania pewnych sum. Na ogół jednak zagadnienie zależności emocjonalnej gra w tym okresie bardzo dużą rolę, przy czyin często mamy tu do czynienia z kompulsywnym manifestowaniem przez dziecko swej RlCZdl+: ŻDOŚCIJednocześnie rozszerza się też zakres łączenia się w grupy koleżeńskie nie podlegające szczegółowej kontroli dorosłych. Związki te łączą się z rodziną w ten sposób, że mieszkania i podwórka służą częściowo za miejsce spotkań dzieci, mieszkających w sąsiedztwie. Łączą się też one ze szkołą, gdyż przerwy oraz droga do szkoły i z powrotem stanowią okazję do nawiązywania kontaktów nieformalnych, nawet jeśli w szkole wprowadza się jeszcze pewne zajęcia pozaprogramowe. Pewną próbę poddania p-ozaszkolnej aktywności dzieci kontroli dorosłych znajdujemy w tego rodzaju organizacjach, jak harcerstwo. W tym wieku grupy koleżeńskie mają dwie cechy bardzo istotne socjologicznie. Jedną z nich jest płynność ich składu: ten element, dobrowolności należenia"silnie kontrastuje z przypisanym statusem dziecka w rodzinie i w szkole, nad którym nie ma ono żadnej kontroli. Druga cecha, to ścisła segregacja według płci. Jest ona w znacznym stopniu dziełem samych dzieci, a nie dorosłych. Kłusa szkolna jako system społeczny. 183. Funkcje psychologiczne grupy koleżeńskiej określone są przez te dwie cechy. Z jednej strony grupę taką można uważać za teren ćwiczenia się w niezależności od dorosłych: stąd też me należy się dziwić, że od niezależności od dorosłych dochodzi czasem do zachowania nie uznawanego przez dorosłych: jest to punkt, z którego w wypadkach stratnych dojść można do przestępczości. Inną ważną funkcją grupy koleżeńskiej jest danie dziecku możliwości zyskania aprobaty i akceptacji pochodzącej nie od dorosłych. Kryteria tej aprobaty i akceptacji, zarówno, moralne"jak i, techniczne", podabniejak w przypadku klasy sakolnej są bardzomeostre. Z jednej bowiem strony grupa jest miejscem, gdzie dziecko może wykazać swą, dzielność': u chłopców często polega ona na zręczności fizycznej, która z czasem prowadzi do osiągnięć sportowych. Z drugiej zaś strony w grupie koleżeńskiej dziecko uzyskuje akceptację swej przynależności ze strony kolegów uznawanych przez siebie, która to akceptacja z czasem przeradza się w uznanie za popularnego członka grupy, czyli za "swego chłopa". Tak więc rówieśnicy stają się obok rodziców jeszcze jednym źródłem nagród za pewne działania i źródłem bezpieczeństwa płynącego z akceptacji. Ważność grupy koleżeńskiej w procesie socjalizacji w społeczeństwie naszego typu powinna więc być jasna. Motywacyjne podstawy charakteru są dziełem identyfikacji z rodzicami a różnica pokoleń jest typowym przykładem hierarchicznej różnicy statusu. Ale duża część umiejętności pełnienia roli dorosłego zdobyła zostaje w kontakcie z osobami równymi labprawie równymi pod względem statusu. W tej sytuacji konieczna jest taka reorgamizacja struktury motywacyjnej, by początkowa dominacja osi hierarchicznej ustąpiła nieco wzmocnionemu składnikowi egalitaryzmu. Grupa koleżeńska odgrywa w tym procesie istotną rolę. Segregację płci w grupach koleżeńskich okresu latemnegouważać można za proces wzmacniania identyfikacji z rolą związaną z płcią. Intensywne kontakty z rówieśnikami i zaangażowanie w działalność wyznaczaną częściowo przez płeć wzmacnia silnie poczucie przynależności do określonej płci. 184. Etapy cyklu życiowego. i poczucie kontrastu w stosunku do płci przeciwnej. Jest to tym bardziej istotne, że w szkole koedukacyjnej działa cały szereg czynników osłabiających różnicowanie według płci. Znamienne jest, że wzór roli związanej z płcią obowiązujący w okresie latentnym nie instytucjonalizuje relacji wobec rówieśników płci przeciwnej, lecz każe tych relacji unikać aż do okresu dojrzewania. Unikanie to wiąże się ściśle z reorganizacją składników erotycznych struktury motywacyjnej. Preedypalneobiekty przywiązania erotycznego były to obiekty pochodzące ze starszego pokolenia i z własnej rodziny. Pod obydwoma tymi względami musi w okresie dojrzewania nastąpić zmiana. Sądzę, że jedną z zasadniczych funkcji unikania rówieśników płci przeciwnej w okresie latentnym jest ułatwienie sobie psychologicznego przezwyciężenia kazirodczego przywiązania do rodziców, a więc przygotowanie dziecka do późniejszego przywiązania się do równej wiekiem osoby płci OTZBCIWD: j. W tej perspektywie funkcja socjalizacyjna klasy szkolnej nabiera szczególnego znaczenia. W okresie latentnym socjalizacyjna funkcja rodziny jest już raczej drugorzędna, chociaż nie należy jej nie doceniać. Szkoła jest jednak również kontrolowana przez dorosłych i, co więcej, narzuca dziecku ten sam typ identyfikacji, który występował w rodzinie w stadium preedypalnym. Znaczy to, że uczenie się motywacji w kierunku osiągnięć jest psychologicznie procesem identyfikacji z nauczycielem, jest chęcią dobrego zachowania się w szkole po to, by podobać się naaczycielowi (często popieranemu przez rodziców) w tym sarmm sensie, w jakim preedypame dziecko uczy się nowych umiejętności po to, by podobać się swej matce. Sądzę, że w tym procesie identyfikacji obustronny wzór relacji między danymi rolami podlega internalizacji'. Z wyjątkiem przypadków krańcowo silnego niepowodzenia w przebiegu internalizacji, mamy zawsze do czymenia ze zinternalizowaniem nie jednej, lecz obu stron imterakcyjnych. Jednak głów. ł Procesowi identyfikacji w rodzinie poświęciliśmy 4 rozdział tej książbi: Struktura społeczna a rozwój osobowości. Klasa szkolna jako system społeczrte. 185. ny nacisk położony jest zawsze na jedną albo na drugą stronę i dlatego niektóre dzieci identyfikują się silniej z czynnikiem socjalizującym, inne zaś z przeciwną stroną interakcji. Tak więc na etapie preedypalnym, niezależne"dziecko identyfikuje się bardziej z rodzicami, zaś, zależne"-z rolą dziecka, wobec rodziców. Nauczyciel w szkole jest instytucjonalnie uznany za przełożonego każdego ucznia aarówno pod względem wiedzy w zakresie programu nauczania, jak i pod względem zakresu podejmowanej odpowiedzialności. Istnieje więc w klasie tendencja do podziału na dwie grupy (ta dychotomizacja jest ta tylko podziałem przybliżonymi: z jednej strony mamy tych uczniów, którzy identyfikują się z nauczycielem i akceptują model jego roli, z drugiej zaś strony tych, którzy identyfikują się z uczniowską grupą koleżeńską. Podział ten tak ściśle odpowiada podziałowi na tych, którzy podejmą studia i tych, którzy ich nie podejmą, że trudno tu nie wysunąć hipotezy, iż struktaralnadychotomizacja systemu szkolnego jest zasadniczym źródłem selektywnej dychotomizacji. Relacja ta w swych szczegołach jest oczywiście nieco modyfikowana przez różne inne zjawiska, nie jest jednak mniej wyraźna niż wiele inunych, wyodrębnionych ze złożonych zjawisk społecznych drogą analizy. Z rozważań tych wynika, jak należy interpretować pewne cechy roli nauczyciela szkoły elementarnej w Stanach Zjednoczonych. Szkoła jest miejscem przeprowadzenia następnego istotnego etapu socjalizacji (po etapie socjalizacji w rodzinie) , należy więc oczekiwać, że postać nauczyciela powinna być w oczach dziecka pewnym układem podobieństw i różnic w stosunku do postaci rodzicielskich. Nauczyciel jest osobą dorosłą charakteryzującą się zgeneralizowaną wyższością, płynącą ze statusu dorosłego w stosunku do dziecka: cechę tę mają także rodzice. Nauczyciel nie jest jednak osobą na stałe przypisaną dzieciom, pełni on tylko swą rolę zawodową, chociaż jest to rola, której odbiorcy powiązani są w jedną solidarną grupę zarówno z nim, jak i między sobą. Co więcej, w porównaniu z sytuacją rodziców, odpowiedzialność nauczyciela ma charakter bardziej uniwersalistyczny, którą to cechę wzmaga. 186. @apy cyklu życiowego. jeszcze rozmiar klasy: nauczyciel jest też bardziej nastawiony na kształcenie pewnych umiejętności dziecka niż na zaspokajanie jego, potrzeb"emocjonalnych. Nie może on zrezygnować z podziału na dzieci wyróżniające się swymi osiągnięciami i dzieci o niskich osiągnięciach, choćby nawet dla pewnych uczniów te wysokie osiągnięcia były zupełnie niemożliwe do realizacji. Natomiast matka musi dać p i e r w s z eń s twa potrzebom swego dziecka bez względu na reprezentowany przez nie poziom osiągnięć. Przy porównywaniu klasy szkoły elementarnej z rodziną istotne jest też to, że funkcję nauczyciela pełni z reguły kobieta. Zauważmy, że jeszcze do niedawna w większości krajów europejskich w szkołach prywatnych, a jeszcze i dziś w amerykańskich szkołach parafialnych, obowiązywała ścisła segregacja płci, przy czym każda grupa nauczana była przez nauczyciela swej własnej płci. Wraz z wprowadzeniem koedukacji kobieta-nauczycielka zaczęła reprezentować niejako kontynuację roli matki. Z tą nieostrością roli kobiecej pozostaje w zgodzie fakt, że w wymaganiach stawianych nauczycielce brak rozróżnienia między kompetencjami intelektualnymi a odpowiedzialnością społeczną. Zarazem jednak bardzo ważne jest, i to, że nauczycielka nie jest dla swych uczniów matką, lecz osobą kładącą silny nacisk na normy uniwersalistyczne i na różnicowane nagradzanie osiągnięć. Zadaniem nauczycielki jest przede wszystkim doprowadzenie do oficjalnego zróżnicowania klasy szkolnej wedłdgwymiaru osiągania. Ten aspekt jej roli wzmacniany jest faktem, że w społeczeństwie amerykańskim rola kobieca jest mniej związana z rodziną niż w większości innych społeczeństw, zawiera bowiem również zainteresowania zawodowe i towarzyskie, choć zainteresowania rodzinne są dalej główną częścią składową roli kobiecej. Przez identyfikację z nauczycielką dzieci obojga płci uczą się, że pojęcie, kobieta"nie jest równoznaczne z pojęciem, matka", gdyż rola kobieca zawiera w sobie jeszcze inne składniki prócz macierzyństwa. W tym kontekście poruszyć należy kontrowersyjną niegdyś sprawę zamążpójścia nauczycielek. Ponieważ uważano jedno. Kiesa szkolna jako system społeczny. 187. czesne pełnienie roli nauczycielki i matki za niebezpieczne, starano się unikać takich sytuacji. W ten sposób powstał typ nauczycielki, starej panny", który można uważać za typ rezygnujący z roli macierzyńskiej na rzecz zawodowejł. Ostatnio jednak zainteresowanie tą sprawą mocno osłabło, zaś rzeczywista liczba zamężmch nauczycielek znacznie się zwiększyła. Wydaje się, że zmiana ta łączy się z ogólnymi zmianami modelu roli kobiecej, która włącza się ostatnio czynnie w pracę zawodową i to nie tylko przed zawarciem małżeństwa, lecz i potem. Uważam to za proces różnicowania strukturalnego, w którym danej kategorii osób zezwala się, a nawet zaczyna się od niej oczekiwać zaangażowania się w bardziej złożoną rolę niż poprzednio. Omawianemu tu procesowi identyfikacji z nauczycielem sprzyja fakt, że w klasach szkoły elementarnej dziecko ma z reguły jednego nauczyciela, podobnie jak w okresie preedypalnymma tylko jednego rodzica-matkę, która jest centralnym punktem wszystkich jego relacji wobec obiektów. Ciągłość między tymi dwiema fazami wzmacniana jest przez to, że nauczycielka, podobnie jak matka, jest kobietą. Gdyby jednak działała ona dokładnie tak samo jak matka, nie następowałaby reorganizacja systemu osabowości ucznia. Reorganizacji tej sprzyjają te cechy nauczycielki, którymi różni się ona od matki. Jeszcze jednym istotnym faktem jest to, że mając w każdej klasie jedną nauczycielkę, dziecko styka się jednak z nową nauczycielką przy przejściu do klasy wyższej. W ten sposób przyzwyczaja się ono do faktu, że nauczycielki, w przeciwieństwie do matki, są, wymienne"w pewnym sensie. Rok szkolayjest okresem na tyle długim, że między dzieckiem a nauczycielką zdąży się uformować pewien odpowiednio głęboki związekrjednocześnie zaś nie jest to okres wystarczająco długi na wykrystalizowanie się przywiązania o charakterze partykularystycznym. Jeszcze silniej niż w przypadku relacji rodzic-dziecko, szkoła musi przyczynić się do internalizacji relacji dziecka. 8 Warto tu zauważyć, że system katolickich szkół p 4 (4 Oa@ych zgodny jest ze starą tradycją amerykańską e-nauczycielką jest przeważnie zabo@Jc 4. Jedyną różnicą pod tym względem jestostra symbolizacja religijna różnic między m@ką a nauczycielką. 188. ftapy cyklu życiowego. wobec r o I i nauczyciela, a nie wobec jego konkretnej osobo-wośch jest to bardzo istotny krok na drodze ku internalizacji wzoru uniwersalistycznego. SOCJALIZACJA I SELEKCJA W SZKOLE ELEMENTARNEJ Nla zakończenie rozważań nad klasą szkoły elementarnej powiemy jeszcze kilka słów na temat podstawowych warunków przebiegania procesu, który-jak już stwierdziliśmy-jest jednocześnie: 1) wyzwoleniem się dziecka z pierwotnej zależności uczuciowej od rodziny, 2) internalizacją poziomu wartości i norm społecznych, co stanowi krok naprzód w porównaniu z tym, czego dziecko nauczyło się w rodzinie, 3) różnicowaniem klasy szkolnej zarówno w kategoriach rzeczywistych osiągnięć, jak też o c e n y tych osiągnięć oraz 4) selekcją i alokacją zasobów ludzkich zgodnie ze strukturą systemu ról społeczeństwa doroslychB. Prawdopodobnie najważniejszym warunkiem tego procesu jest wspólnota wartości uznawanych przez dwa najbardziej tu zaangażowane czynniki socjalizujące świata dorosłych: rodzinę i szkołę. W tym wypadku chodzi o wspólnie cenione o s i ąganiesukcesów. Ocena ta polega przede wszystkim na przekonaniu, że jest rzeczą właściwą nagrodzenie osoby o wyższych osiągnięciach, jeśli start wszystkich konkurentów był równy, oraz że uczciwe jest stwarzanie osobie nagrodzonej przez sam fakt nagrodzenia-nowych okazji do jeszcze wyższych osiągnięć. Na tym właśnie polega fakt, że klasa szkoły elementarnej jest ucieleśnieniem jednej z podstawowych wartości amerykańskich: równych możliwości: sytaacja w klasie szkolnej zawiera w sobie zarówno równość szans przy starcie, jak i zróżnicowane nagradzanie. Na drugim jednak planie znaleźć się powinno złagodzenie. J Zob. -T. Parsons, R. P. Bal es i in Family, Sociallaation and lateracUon Process. Nowy Jork 1955, szczególnie *ozdz. TV. Klasa szkolna jako system społeczny. 189. ostrości tego wzoru oceniania, polegające na uwzględnieniu trudności napotykanych przez dziecko i jego potrzeb. Tu właśnie gra dużą rolę matczyny aspekt roli nauczycielki. Za jego pośrednictwem system szkolny, wraz z innymi instytucjami socjalizującymi, próbuje zminimalizować poczucie niepewności, płynące z nacisku na uczenie się, przez dostarczenie dziecku pewnego rodzaju poparcia emocjonalnego. Pod tym względem rola szkoły nie jest jednak zbyt wielka. Podstawowym źródłem wsparcia emocjonalnego jest rodzina: niebagatelną rolę odgrywa tu też grupa koleżeńska. Wydaje się, że wytworzenie się u dziecka wzoru alienacyjnego w stosunku do szkoły łączy się z niewystarczającym wsparciem emocjonalnym ze strony rodziny i grupy koleżeńskiej. Po trzecie, musi istnieć proces selektywnego nagradzania cenionych osiągnięć. Tu zasadniczym czynnikiem jest nauczyciel, chociaż nowsze kierunki pedagogiczne próbują w większym niż dotychczas stopniu włączyć w ten proces również kolegów z klasy. Dzięki temu procesowi zachodzi wewnątrz klasy różnicowanie według wymiaru osiągania. Warunek czwarty polega na tym, że to początkowe zróżnicowanie przeradza się we względnie trwały system statusu w klasie. System ten, będący wynikiem osiągnięć w pracy szkolnej i całego szeregu inunych czynników, wyrabia w poszczególnych dzieciach różne, poziomy aspiracji". Zachodzi też pewne różnicowanie całych grup koleżeńskich według tego kryterium, chociaż to nie jest zróżnicowanie ostateczne, gdyż dzieci wrażliwe są nie tylko na oceny swych bliskich kolegów, lecz również i innych dzieci. Przy tym ogólnym omówieniu procesów i warunków należy pamiętać o różnicy między socjalizacją jednostki a selektywną alokacją zasobów ludzkich według struktury ról w społeczeństwie. Z punktu widzenia jednostki zniesiona zostaje stara, rodzinna identyfikacja (według terminologii freudowsbiej rodzina orientacji staje się, obiektem utraconym') , powstaje zaś stopniowo nowa identyfikacja, dzięki którtej w dziecku wykształca się struktura poczucia tożsamości, niezależna od poprzedniego poczuć-ta, że jest ono synem lub córką. Kowal. 190. Etapy cyklu życiowego. skich': ztawisko to ma pierwszoplanowe znaczenie. Dziecko zarówno wznosi się ponad identyfikację rodzinną na rzecz identyfikacji bardziej niezależnej, jak też-w obrębie nowego systemu-zajmuje zróżnicowaną pozycję. Status jego osoby jest przede wszystkim funkcją jego osiągnięć w formalnym systemie kształcenia, a dalej-w grupie koleżeńskiej. Mimo że osiąganie stanowi tylko jedno z kryteriów różnicowania, starałem się wykazać, że pod względem statusa dziecka zachodzi istotny proces różnicowania na dwóch różnych, względnie niezależnych od siebie poziomach i że pozycja na każdym z tych poziomów wpływa na poczucie tożsamości dziecka. Proces różnicowania jest w znacznym stopniu niezależny od socjo-ekonomicznej pozycji rodziny w społeczności, która to pozycja jest pierwszym w życiu dziecka statusem przypisanym. Patrząc jednak na ten proces z punktu widzenia całego społeczeństwa, dochodzimy jeszcze do inunych wniosków. Po pierwsze, ocenianie osiągnięć i to zarówno w domu, jak i w szkole, nie tylko umożliwia jednostce internalizację wartości, ale też pełni wobec systemu rolę integracyjną. Różnicowanie klasy według osiągnięć staje się z konieczności źródłem napięć, gdyż powoduje nierówny rozdzia (nagród i przywilejów w obrębie tego samego systemu. Natomiast fakt wyznawania wspólnych wartości umożliwia akceptację różnicowania, co jest szczegół nie ważne w przypadku przegrywających. W tym wypadku istotne jest to, że ws po I n a wartość-osiągnięcia-uznawana jest przez jednostki o różmm statusie w obrębie danego systemu. Wspólnota wartości krzyżuje się ze zróżnlcowamemrodzin według statusu socjo-ekonomicznego. Konieczne jest tylko istnienie rzeczywistej okazji do osiągnięć i prawidłowe działanie niauczyciela, czyli nagradzanie wyłącznie w zale*żnościod osiągnięć. Istotny jest fakt, że rozkład zdolności, chociaż koreluje ze statusem socjo-ekonomicznym, nie jest z nim jednak ściśle zgodny. Możliwy jest w każdym razie proces selekcji na podstawie omówionych tu, reguł gry". Uznawanie wspólnych wartości nie jest jednak jedynym mechanizmem, osłabiającym napięcie powodowane przez różnicowanie. Uczeń cieszy się poparciem nie tylko rodziny, nau. Klasa szkolna jako system społeczny. 191. czyciele również labią go, a nawet, szanują"nie zawsze w zależności od jego pozycji na skali osiągnięć i statusu w grupie koleżeńskiej. W ten sposób kształtują się pewne więzi solidarności osłabiające napięcia powstające przez różnicowane nagradzanie osiągnięćB, Tylbo w obrębie tego układu odniesienia, tylko w obrębie zinstytuc (analizowanej solidarności przebiegają procesy selekcji przez zróżnicowane nagradzanie, dające w rezultacie zróżnicowanie statusu w klasie. Specjalną uwagę należy w tyta kontekście poświęcić wpływowi procesu selekcji na dzieci o stosunkowo dużych zdolnościach i niskim statusie rodzinnym. W tej grupie szczególnie zaznacza się zjawisko analogiczne do pewnych spostrzeżeń, poczynionych w badaniach nad głosowaniem, chociaż w mniejszym stopniu zjawisko to występuje i wśród mnrych uczniówĘ. W badaniu zachowań wyborczych stwierdzono, że ludzie, zmienmi", tacy, którzy mieli tendencję do zmiany przekonań w trakcie kampanii, byli często ludźmi poddanymi przeciwstawnyiu wpływom ze strony otoczenia. Analogicznym zjawiskiem jest tu oddziaływanie na ucznia dwóch przeciwstawnych czynników: wysokiej pozycji własnej i niskiego statusu rodziny. Z drugiej zaś strony właśniaw grupie "zmiennych"wyborców największa była indyferencja polityczna. W tej też grupie najwięcej osób powstrzymywało się od głosowania, a zaangażowanie w sprawy polityczne. P Pod tym względem i pod innymi wzglęlami istnieje analogia iJgdzy tym zagadnieniem a iIWmi ważnymi procesami alokacyjnymi w spełeczeństóe. Narzucającym się ptzykładem jest proces głosowania, w którym następuje alokacja poparcia politycznegamiędzy Kandydatów różnych partii. Tu źródłem napięć jest fakt, że jeden z kandydatów wraz ze swą partią uzyska wszystkie przywileje płynące z faktu posiadania władzy przede wszystkim samą władzę (power) -podczas gdy drugi kanądat będzie jej pozbawiony. Napięcie to jest jednak osłabiane z jednej strony przez wspólne poczucie zobowigzaniaprocedurą wyborczą ustalona przez prawo, z drugiej zaś przez solidarność społeczną, nie opartą na podstawach politycznych, która częściowo tylko regulowana jesVprzez przi'należność partyjną. Przeciętna osoba w różWch swych rolach związana jest z ludźmi o innych niż swoje przekonaniach polBycznycb: nie może więc lansować tezy, że opozycyDa partia składa się ze skończonych łotrów, gdyż wprowadzi Xe ten sposńit zamgl do swej własnej grupy. Tę cechę struktury wybojów podkreślają silnie 5. R. Bereł son. P. P. Lazarsfeld i W. McPhee w płacy: Voting. Chicago 1954. Analizę pojęcww: tego zjawiska przeprowadziłem w pracy: , VoUOg"and tbe Eąulllbrium of tle American Political System. W: American Votlag 8 eha@or pod red. E Burdicka i A. J. Btodbecka. Nowy Jork WW. 12 Tamże. 192. Etapy cyklu życiowego. było emocjonalnie najsłabsze. Wydaje się, że, indyferencja'niektórych uczniów w stosunku do osiągnięć szkolnych pochodzi z podobnych źródeł. Jest to z pewnością zjawisko skomplikowane i nie możemy mu tutaj poświęcić więcej miejsca. W każdym razie wbrew powszechnemu mniemaniu, że indyferencja wobec pracy szkolnej spowodowana jest alienacją z podstawowych wartości kulturowych i intelektualnych, skłonny jestem uważać, że występuje tu zjawisko dokładnie przeciwnie, lstotnrym składnikiem takiej indyferencji, jak również i otwartego buntu przeciw dyscyplinie szkolnej jest, podobnie jak i w polityce, bardzo duże zaangażowanie. Uczniowie podlegający przeciwstawnym oddziaływaniom są często ambiwalentni: zarazem jednak ich osobiste zaangażowanie w czynmiki oddziałujące jest silmejsze niż u kolegów, gdyż to, co dzieje się w szkole, wywiera znacznie większy wpływ na ich przyszłość niż w przypadku kolegów, których status rodzinny jest wysoki. W szczególności zbyt silm nacisk na osiągnięcia szkolne może doprowadzić u ucznia o niskim statusie rodzinnym do, spalenia za sobą mostów", czyli do utraty możliwości koleżeńskiego związania się z grupami o zbliżonym do swego statusie rodzinnym. Zjawisko to występuje silniej w wyższych klasach, chociaż i w szkole elementarnej daje się już zaobserwować. Sądzę, że znaczna część antyintelektualizmu współczesnej amerykańskiej kultury młodzieżowej wypływa z w a z n o ś c i procesu selekcji w systemie kształcenia. Poruszymy tu jeszcze jedną sprawę. Jak już stwierdziliśmy, w społeczeństwie amerykańskim zauważa się ogólny trend w kierunku szybkiego podwyższania przeciętnego poziomu wykształcenia. Znaczy to, że każde następne pokolenie spotyka się ze zwiększeniem nacisku na osiągnięcia w zakresie nauczania szkolnego: często też towarzyszą temu wysokie ambicje rodziców w stosunku do swego dziecka P. Dla socjologa jest to mniej lub więcej klasyczna sytuacja napięcia anomicznego, zgodnego ze zjawiskiem deprecjonowania. @J. A. Kahl. Educational and Occupational Aspirattons of "Common Mań"Boys, fiat yird Educational Review. T.XXIII, 1953 s, l 86-e-203. Klasa szkolna jako system społeczny. zainteresowań intelektualmch i osiągnięć szkolnych przez kulturę młodzieżową. Kultura młodzieżowa ma z istoty swej nastawienie ambiwalentne, ale z powodów powyżej przytoczonych jej antyintelektualny aspekt jest otwarcie podkreślany. Jedną z przyczyn podkreślania nastawienia anty szkolnego jest jego zgodność z protestem przeciw dorosłym, którzy w procesie socjalizacyjnym zajmują pozycje przeciwstawne. Należy oczekiwać, że w pewnym zakresie zwiększenie niezależności, odgrywające tak istotną rolę w postępowych systemach nauczania, doprowadzi do jeszcze silniejszego zaakcentowania tego zjawiska i do jeszcze silniejszych protestów przeciw oczekiwaniom dorosłych. Cały ten problem powinien zostać dokładnie przeanalizowany w świetle ogólnych badań nad ideologią. Te same uwagi stosują się do budzącego powszechne zainteresowanie zagadnienia przestępczości nieletnich. Zarówno proces podnoszenia przeciętnego poziomu, jak i nacisk na wzrost niezależności powodują wzrost napięcia w najniższych, marginalnych grupach społecznych. Analizowaliśmy tu różnice między tymi, którzy podejmują studia wyższe i tymi, którzy ich nie podejmą: wart uwagi jest jednak inny jeszcze podział: na tych, którzy osiągnęli trwałą pozycję społeczną pomimo nieuczęszczania do college u, i tych, którym sprawia trudność adaptacja do j akiegokolwiekpoziomu. Przy wzroście wymaganego minimum ludzie z marginesu społecznego wykazują tendencję do odrzucania oczekiwań ze strony pozostałych grup społeczeństwa. Przestępczość jest formą wyrażania tego nieuznawania. Tak więc sam w z r o s 1 wymaganego poziomu wykształcenia powoduje, że coraz więcej jest takich osób, które znajdują się poniżej tego poziomu. Nie można w każdym razie uważać, że przestępczość jest symptomem o g o I n e g o kryzysu procesu kształCCTllćt. 13-Struktura społeczna a osobowość. 193. 194. Etdpy cyklu życiowego. RÓŻNICOWANIE I SELEKCJA W SZKOLE ŚREDNIEJ Nie będziemy tu mogli omówić problemów szkolnictwa średniego tak dokładnie, jak omówiliśmy problemy szkół elementarnrych: warto jednak'poświęcić mi nieco miejsca, by zyskać szersze spojrzenie na całość zagadnienia. W najogólniejszym ujęciu stwierdzić można, że etap szkoły elementarnej przeznaczony jest na internalizację przez dziecko motywacji w kierunku osiągania oraz na selekcję dzieci na podstawie zróżnicowanych zdolności w tym kierunku. Nlaciskkładzie się w tym okresie na p oz i om umiejętności. Natomiast na etapie szkoły średniej kładzie się nacisk na j a k o ści o wy 1 y p osiągania. Podobnie, jak w szkole elementarnej, zróżnicowanie to krzyżuje się z podziałem na role związane z płcią. Sądzę, że krzyżuje się ono także ze zróżnicowaniem według poziomu osiągnięć wyniesionych ze szkoły elementarDBjRozważając zróżnicowane typy zdolności należy pamiętać że szkoła średnia jest odskocznią, z której wszyscy uczniowie o niższym statusie przejdą do pracy zawodowej, uczniowie zaś o statusie wyższym będą kontynuować kształcenie w college u, a nawet dalej. Dlatego dla uczniów o statusie niższym zasadniczą linią podziału jest ta, która wyznacza różne kategorie zawodów, natomiast wśród uczniów o wyższym statusie zróżnicowanie wyznacza różne rodzaje ról w colle (JB'U. Wydaje mi się, że zróżnicowanie to wyznaczane jest przez te same dwa składniki osiągania, które przy omawianiu szkoły elementarnej nazwaliśmy składnikiem, poznawczym'i, moralnym". Osoby o stosunkowo wysokich osiągnięciach, poznawczych"będą lepiej funkcjonować w rolach o charakterze bardziej technicznym, osoby o wysokich osiągnięciach, moralmch"lepiej będą się czuć w rolach zorientowanych, społecznie"lub, humanistycznie". W zawodach nie wymaga. Klasa szkolna jako system społeczny. 195. jących college u pierwszą kategorię stanowić będą zawody o charakterze bezosobowym, w rodzaju mechanicznych laburzędniczych, natomiast do kategorii drugiej wejdą te, w których istotniejszą rolę odgrywają stosunki międzyludzkie, jak na przykład zawód sprzedawcy lub różnego rodzaja agenta. Natomiast w stosunku do studentów college u to samo zróżnicowanie wyznacza z jednej strony studentów poświęcających się przede wszystkim pracy intelektualnej, z drugiej zaś tych, którzy obejmą role o większej odpowiedzialności w zakresie stosunków międzyludzkich, jak na przykład przywódcy w samorządzie studenckim i w różnego typu zajęciach poza programowych. Kandydaci do kształcenia zawodowego na jeszcze wyższym poziomie pochodzić będą prawdopodobnie z pierwszej z tych grup. Strukturę szkolnictwa charakteryzuje stopniowe przechodzenie, począwszy od najniższych klas, kończąc na szkole średniej, przy czym bardziej istotne zmiany zlokalizowane są różnie w różmch systemach szkolnych. Dla struktury omówionej w tym rozdziale etap pierwszy stanowią trzy pierwsze klasy. W klasach następnych uczeń styka się już z kilkoma nauczycielami, chociaż ciągle jeszcze ma jednego, głównego". W klasie szóstej, a czasem już i piątej tym głównym nauczycielem bywa często mężczyzna. Dalsze istotne zmiany zachodzą najpierw w młodszych, potem zaś w starszych klasach szkoły średniej. W szkole średniej uczeń ma już kilku nauczycieliP uczących różnych przedmiotów, zorganizowanych w mniej lub bardziej formalny sposób w określone kursy: kurs przygotowawczy do collegeu i inne. Co więcej, pojawiają się przedmioty, do wyboru", powstają zespoły studiające różne przedmioty: poszczególni uczniowie uczestniczą więc w różnych zespołach o niejednakowym składzie. W ten sposób rozszerza się znacznie zakres ich kontaktów zarówno z kolegami, jak i z dorosłymi. Poza tym szkoła, do której uczesz. i P 4 W państwowych szkołach średnich mężczyźni stanowią około połowy (499 i) wszyse-kich nauczycieli. Biennidl Survey ot Education in (he Vlled SOlea, 1954-4959 jw., rozdz, li s.7. ees 4. 196. Etapy cyklu życiowego. czają, jest znacznie większa niż szkoła elementarna, a uczniowie pochodzą z większego obszaru geograficznego. W ten sposób rozszerza się też skala statusów społecznych, z którymi dziecko się styka, i zwiększa się liczba kolegów nie należących do jego sąsiedztwa: staje się coraz mniej prawdopodobne, że jego rodzice znać będą rodziców jego przyjaciela. Wydaje mi się, że przy przejściu do niższych klas szkoły średniej oraz do wyższych klas tej szkoły zachodzą często istotne przetasowania w układzie kontaktów przyjacielskich. lamą ważną różnicą między szkolnictwem elementarnym i średnim jest znaczny wzrost w szkołach średnich zajęć pozaprogramowych. Po raz pierwszy w życiu ucznia zaczyna odgrywać poważną rolę sport oraz różnorodne kluby i stowarzyszenia częściowo inspirowane i kontrolowane przez szkołę. W okresie tym następują dwie istotne zmiany we wzorze kultury młodzieżowej. Jedna z nich, to zwiększenie liczby bliższych związków międzypłciowych poza klasą szkolną na potańcówkach, spotkaniach itp. Zmiana druga, to pogłębienie stratyfikacji grup koleżeńskich według prestiżu grupy. W grupach tych pojawia się też element snobizmu, silniejszy niejednokrotnie niż w środowisku rodziców danej grupy uczniów z. W tym wypadku istotne jest, że chociaż układ prestiżu grup zależy częściowo od statusu rodziców członków tych grup, zależność ta nie jest bynajmniej zupełnie jednoznaczna, tak samo jak nie jest jednoznaczna zależność między statusem rodziców a pozycją dziecka na skali osiągnięć w szkole elementarnej, bowiem duża część dzieci rodziców o niższym statusie stara się dostać do grup o statusie wyższym. Młodzieżowy system stratylikacyjny działa jako mechanizm samodzielny: nie jest on tylko wzmocnieniem układu statusów przypisanych. Duże znaczenie kultury młodzieżowej w amerykańskim szkolnictwie średmm jest jedną z charakterystycznych cech amerykańskiego systemu kształcenia: znaczenie tej kultury. J. Klasa szkolna juko system społeczny. 197. jest w systemach europejskich znacznie mniejsze. Można stwierdzić, że kultura młodzieżowa stanowi rodzaj struktdralnejfuzji klasy szkolnej i struktury grupy koleżeńskiej z okresu szkoły elementarnej. Wydaje się, że grupa, której orientację określiliśmy poprzednio jako nastawienie na "stosunki międzyludzkie", jest bardziej aktywna i bardziej znacząca we wszystkich zajęciach pozaprogramowych i że jest to jedna z głównych różnic między tymi grupami a grupami o nastawiemu bardziej bezosobowym i rzeczowym. Zasadniczym wspólnym elementem wszystkich cech osobowości członków grupy zorientowanej na stosunki międzyludzkie są te cechy, które przyczyniają się do wzrostu, popularności". Sądzę, że z punktu widzenia funkcji selekcyjnej szkolnictwa średniego, kultura młodzieżowa pomaga wprowadzić zróżnicowanie między dwoma typami osobowości, które odpowiadają z grubsza różnym typom ról w społeczeństwie dorosłych. Stratyfikacja grup młodzieżowych pełni, jak jaź stwierdziliśmy, funkcję selekcyjną: jest ona pomostem między hierarchią wprowadzoną przez poziom osiągnięć a systemem stratyfikacyjnymspołeczności dorosłych. Ma ona jednak i inną funkcję. Jest mianowicie źródłem prestiżu, istniejącego równolegle do prestiżu płynącego z hierarchii osiągnięć, w znacznrymteż stopniu od niego niezależnego. Zdobycie prestiżu w grupie koleżeńskiej jest samo w sobie cenionym osiągnięciem. Tak więc wśród osób, których status w społeczeństwie'będzie w przyszłości wysoki, da się wyróżnić dwie grupy: ludzi o wybitnych osiągnięciach w zakresie nauki szkolnej-. i o prestiżu w grupach nieformalnych dość wysokim, a w każdym razie wystarczającym, oraz ludzi o bardzo wysokim prestiżu w grupach nieformalnych i o wystarczającym przynajmniej poziomie nauki szkolnej. Spadek poniżej określonego minimum pod którymś z tych dwóch względów zagraża'poważnie możliwościom dosłania się do grup o najwyższych statasachP. Bardzo istotne jest, że uczniowie nadający ton. W Zob. M. W.kil ey, J. W. Rtley, Jr, i M. E. Moore. Adolescent Vałues andtle Riesman Typology. W: Culture and Socjał Gharac (er pod red. S, M, Lipseta i L. Le wenthala. Nowy Jork 1261. 198. Etapy cyklu życiowego. całej szkole średniej, chociaż mają tendencje do lekceważenia zbyt intensywnej nauki, również starają się osiągnąć ten poziom, który konieczny jest do dalszego kontynuowania nauki. Na osoby, którym grozi spadek poniżej pewnego minimum, wywiera się presję. Mówiliśmy już, że grupa koleżeńska w szkole elementarnej służy jako obiekt zależności emocjonalnej, przemieszczonej z rodziny. W stosunku do szkolnego nacisku na osiągnięcia jest więc ona częściowo przynajmniej wyrażeniem systemu motywacyjnego niższego rzędu, po za kto rym przebiega proces socjalizacji. Podobną funkcję pełni kultura młodzieżowa w życiu uczniów szkół średnich: jest ona częściowo wyrażeniem motywacji regresywnych. Przejawia się to w nacisku na sport pomimo braku znaczenia tej dyscypliny dla ról pełnionych przez dorosłych, w intymnych półszeptach, homoseksualnych"przyjaciół lub przyjaciółek i w pewnej, nieodpowiedzialności"w stosunkach z płcią przeciwną, czego przykładem może być na przykład stosunek chłopców do dziewcząt. Nie wyczerpuje to jednak w żadnym razie całości sprawy. Kultuuramłodzieżowa jest również miejscem treningu przed podjęciem odpowiedzialności wyższego typu, miejscem przyswajania sobie subtelnych odcieni stosunków międzyludzkich bez bezpośredniej kontroli i uczenia się akceptacji konsekwencji swych działań. Jest to oczywiście szczególnie istotne dla tej grupy, która, specjalizuje się"w stosumkach międzyludzkich. Można wyodrębnić trzy poziomy wykształcania się wzorów kultary młodzieżowej. Poziom środkowy charakteryzuje się osiągnięciami właściwymi dla wieku i brakiem wyraźnego zróżnicowania statusu. Dwie zasadnicze cechy charakterystyczne tego poziomu, to uchodzenie za, dobrego kolegę"w sensie ogólnie przyjacielskiego nastawienia oraz gotowość podjęcia odpowiedzialności w poczynaniach grupy koleżeńskiej. Ponad tym poziomem mamy do czynienia z, wybitną"popularnością przywódcy i z gotowością podjęcia odpowiedzialności w sytuacji wyjątkowo trudnej. Poniżej zaś poziomu środkowego znajduje się ta grupa, która reaguje przestępczością, wycofaniem się i innymi zachowaniami nieakceptowany. Klasa szkolna jako system społeczny. 199. mi. Tylko ten ostatni poziom należy uznać za, regresywny"z punktu widzenia oczekiwań w stosunku do danej grupy wieku. Należy tu jednak uwzględnić cały szereg niuansów. Większość nastolatków czyni pewne eksperymenty w pobliżu granicy zachowań nieakceptowanych: zjawiska tego należałoby się zresztą spodziewać w świetle istnienia presji w kierunku uniezależnienia się od dorosłych. Problem ogranicza się do tego, czy te zachowania nieakceptowane przerodzą się we wzór zachowania trwały dla osobowości jako całości. W tej perspektywie wydaje się słuszny pogląd, że wzory zachowania wyznaczone przez poziom środkowy i wyższy dominują i tylko stanowcza mniejszość wykształca w sobie trwałe wzory zachowań nieakceptowanych. Mniejszość ta stanowi prawdopodobnie stały odsetek danej grupy wieku: z wyjątkiem specjalmch przypadków szczególnie silnej dezorganizacji społecznej nie wydaje się, by ten odsetek wykazywał tendencję rosnącą w ostatnich latach. Kształtowanie się relacji międzypłciowych w kulturze młodzieżowej jest zapowiedzią przyszłych małżeństw i rodzin. To, że tego rodzaju kontakty tak intensywnie powstają w szkole, jest spowodowane faktem, że w naszym społeczeństwie element przypisania-w tym również bezpośredni nacisk rodziców-w wyborze partnera małżeńskiego gra minimalną rolę. Dla dziewczynki kontakty te są przypomnieniem, że jej przyszły status jako człowieka dorosłego jest w bardzo poważnym stopniu związany z małżeństwem i rodziną. To oczekiwanie, mające podstawowe znaczenie, pozostaje w pewnej sprzeczności ze szkolnym systemem wychowania koedukacyjnego i nieróżnicowania ze względu na płeć. Ale stopień związania roli kobiecej w amerykańskim społeczeństwie z małżeństwem i rodziną nie powinien nam przesłaniać ważności koedukacji. Po pierwsze, wzrósł ostatnio znacznie wkład kobiet w sprawy społeczne, stały się też one poważną częścią siły roboczej. Nieodzownym zaś tego warunkiem jest wzrost przeciętnego poziomu wykształcenia kobiet. Poza tym nie można w żadnym razie uważać, że rodzinna rola kobiety zawiera w sobie odseparowanie od zainteresowań kulturalnych społeczeń. 200. @tapy cyklu życiowego. stwa jako całości. Wykształcona kobieta ma do spełnienia istotną funkcję jakoż o na i ma tka, przede wszystkim w postaci zachęcania dziecka do nauki. Słuszny wydaje mi się pogląd, że odpowiedzialność kobiety za zarządzanie sprawami rodziny znacznie ostatnio wzrosła, chociaż sceptycznie odnoszę się do poglądów dotyczących rzekomej "abdy kacji"amerykańskiego mężczyzny. Ale właśnie w kontekście wzrostu odpowiedzialności kobiety za rodzinę istotny jest wpływ matki jako czynnika socjalizującego i jako modelu roli. Wpływ ten należy oceniać w świetle ogólnego procesu wzrostu (upgrading process) . Jest bardzo wątpliwe, czy-niezależnie od wszystkich pozostałych spraw-istniałby niezbędny dla tego procesu poziom motywacji bez odpowiednio wysokiego wykształcenia kobiet, które-jako matki-wywierają wpływ na swe dzieci. KONIKLUZJAWraz z ogólnym procesem wzrostu poziomu kultury społeczeństwa amerykańskiego przez całe ostatnie stulecie, coraz większą rolę zaczął odgrywać system kształcenia. Zjawisko to jest, moim zdaniem, konsekwencją ogólnego trendu w kierunku strukturalnego różnicowania tego społeczeństwa. Szkoła odgrywa w tym procesie rolę wyspecjalizowanej instytucji. Ponieważ społeczeństwo jako całość staje się coraz bardziej zróżnicowane i coraz wyższy jest przeciętny poziom wykształcenia, szkoła automatycznie staje się coraz istotniejszym czynnikiem selekcji i socjalizacji. Legenda, self-made-mań", pojęta nie tylko jako przejście od skromnych początków do wysokiej pozycji społecznej, co przecież ciągle jeszcze się zdarza, lecz jako zdobycie wysokiej pozycji po przejściu przez "twardą szkołę życia"i bez pomocy formalnego systemu kształcenia, jest już tylko elementem nostalgicznego romantyzmu i coraz bardziej upodabnia się do mitu. Sądzę, że zagadnienie systemu szkół państwowych i analiza przebiegu procesu socjalizacji jednostki i alokacji uczniów zgodnie ze strukturą ról społeczeństwa dorosłych powińmy in. 201. teresować wszystkich badaczy społeczeństwa amerykańskiego. Uważam że można i należy podjąć próbę wyabstrahowania ze*bio*u*ż*dny*h*ak*w zasadni*zeg*s*uk*a*eg**zoruamerykańskiego systemu kształcenia. Praca niniejsza jest zaledwie skromną próbą takiet analizy. Wydalę mi się tednak, że jest ona wystarczająco głęboka na to, by zainteresować tą problematyką z jednej strony socjologów, z drugiej zaś tych wszystkich, którzy poświęcili się praktycznemu funkcjonowaniu szkolnictwa. 7. Młodzież w społeczeństwie amerykańskim. O upływie czasu przypomniał nam ostatnio fakt, że wybraliśmy pierwszego prezydenta Stanów Zjednoczonych urodzonego w XX wieku, i to nie na samym jego początku. Dzisiejsza zaś młodzież-i to właśnie młodzież, a nie dzieci-większą część swych najaktywniejszych lat przeżyje w wieku XXI. Przecież dzisiejsze szesnastolatki pod koniec wieka XX będą miały tylko 55 lat. Być może, przyszli historycy uznają nasze stulecie za jedno z tych, w których jest wiele zamieszania i niepokoju, porównując je przy tym do wieku XVII na Zachodzie. Prawdopodobnie jednak uznają oni wiek XX również za wiek tworzenia rzeczy wielkich: budowy nowej kultury i nowego typu społeczeństwa. Olbrzymi rozwój nauk przyrodniczych i pochodny względem niego rozwój techniki, zupełnie nowe perspektywy industrializacji, rozpowszechnianie się nowych, , industrialnych"wzorów życia i wreszcie długi ciąg różnych, emancypacji" (np.emancypacja kobiet, schyłek kolonializmu) uznane będą zapewne za jedne z najważniejszych osiągnięć wieku XX. Przy tym jednak był on, i chyba już do końca pozostanie, wiekiem zamieszania, współzawodnictwa i niebezpieczeństw, a nie wiekiem spokojnego radowania się nagromadzonrymi uprzednio bogactwami. W tej właśnie perspektywie chciałbym tu omówić. Przedruk z Daedclus. Journal of the American Academy oj Arts and Seienees. Y, 91, . Młodzież w społeczeństwie amerykańskim. 203. pewne problemy młodzieży amerykańskiej-spadkobierców naszej najbliższej przyszłości-wraz z jej możliwościami i trudnościami. W wieku XX Stany Zjednoczone znalazły się w czołówce świata, nie tylko ze względu na swe bogactwo i siłę polityczną. lecz również dlatego, że ich typ organizacji społecznej to typ przyszłośck ten drugi aspekt będzie nas tu bardziej interesował. W tym samym czasie, z niewielkim tylko względem Stanów Zjednoczonych opóźnieniem, rozwinął się inny i współzawodniczący z nami system komunistyczny, nic więc dziwnego, że i w polityce i w ideologii znajdujemy dziś wiele źródeł iDBDlĘCld. ZASADNICZE CECHY SPOŁECZEF (SIWA AMERYKANSKIEGOZanim zaczniemy omawiać specyfikę sytuacji młodzieży, wspomnimy jeszcze krótko o pewnych zasadniczych cechach naszego społeczeństwa i o dyskusjach ideologicznych na jego temat, uwzględniając przy tym szczególnie wpływ tych dyskusji na młodzież. Często podkreślaną cechą strukturalną USA jest industrializm. Z pewnością organizacja przemysłu i jego wydajność rozwinęły się w Stanach Zjednoczonych bardziej niż kiedykolwiek i w jakimkolwiek kraju. Dotyczy to nie tylko wskaźników globalnych, zarówno w odniesieniu do całej ludności, jak i do powierzchni, lecz również wskaźników per capi@. Dominacja indastrializmu zwraca z kolei uwagę na ekonomiczne aspekty struktury: wysoką ocenę wydajności, system wolnej konkurencji z prywatną i nastawioną na, zysk firmą, jako główną jednostką tego systemu, i z dominacją prywatnej konsumpcji wyrobów przemysłu. Ta ostatnia cecha obejmuje za: ówno istnienie w każdej rodzinie wysokich dochodów, jak i zjawisko, które można by nazwać, kapitalizacją"gospodarstwa domowego, przejawiające się w wysokiej liczbie posiaaaczydomków jednorodzinnych, rozpowszechnianiu się dóbr trwałego użytka itp. 204. Etapy cyklu życiowego. bije należy jednak przeceniać tego aspektu ekonomicznego. Rozwój ekonomiczny zależy również od wielu czynników nieekonomicznych, a czynmiki ekonomiczne i nieekonomiczne przeplatają się misternie na wiele różnych sposobów. V'tym samym okresie (ogólnie chodzi tu o nasze stulecie) , w którym stwierdziliśmy tak wielki wzrost wydajności w przemyśle, następował również potężny wzrost organizacji i funkcji aparatu państwowego i to zarówno w sensie absolutnym, jak i względnyni. Zjawisko to występuje oczywiście w najwyższym stopniu w armii, lecz nie tylko tam. Nastąpił rozrost stanowego i lokalnego aparatu władzy. Rozwinął się też system prawny, będący pośrednikiem między dwoma sektorami społeczeństwa: aparatem władzy i ludźmi nie zaangażowanymi w funkcjonowanie władzy. Mam tu na myśli nie tylko prawodawstwo i funkcjonowanie sądownictwa, lecz również wzrost znaczenia zawodu prawnika, czego przykładem może być na przykład zatrudnianie prawników w rządzie. Rozważania na temat zawodów prawniczych wiodą do zawodów związanych z organizacjami kształcenia, przekazującymi ludziom konieczne umiejętności, i z systemami kulturowymi kształtującymi podstawę tych umiejętności. Najsilniejszy rozwój dokonał się na pola naak przyrodniczych i ich zastosowań, nie tylko w technice i naukach wojskowych, lecz również w wielu innych dziedzinach, szczególnie w ochronie zdrowia. Nie spotykany dotąd poziom reprezentują też nauki o zachowaniu ludzkim, chociaż pozostają one w tyle za fizyką i biologią. Jozwój ten przejawia się choćby we wzroście liczby osób zatrudnionych w zawodach związanych z niaukami społecznymi, we wzroście liczby publikacji i wysokości funduszów przeznaczonych na badania naukowe. Wszystko to nie byłoby możl. twe bez rozwoju systemu kształcenia, szczególnie szkolnictwiwyższego. Według każdego ilościowego wskaźnika Stany Zjednoczone są najbardziej wykształcomm, wielkim społeczeiestwem w historii, a co więcej, przeciętny poziom wykształcenia stale szybko rośnie. Poza tym Stany Zjednoczone stały się pierwszym państwew wielkich organizacji, chociaż ciągłe istnienie jednostek mniej. Młodzież w społeczeństwie annerykańskint. 205. szych (w rolnictwie, handlu detalicznym i in.) daje wiele do myślenia. Ważnym faktem jest to, że wielkie organizacje mają wiele wspólnych cech niezależnie od tego, czy należą do sektora prywatnego, państwowego, czy też są to organizacje do-broczynne lub prywatne fundacje naukowe, które oficjalnie nie są nastawione na zysk (priyate nonprolit sector) . Amerykanie są też społeczeństwem bardzo zurbanizowanym. Mniej niż IOB/v siły roboczej pracuje w rolnictwie, zaś ponad połowa ludności mieszka w obrębie obszaru miejskiego wielkich metropolii, które w szybkim tempie rosną i zmieniają swój charakter. Jest to również społeczeństwo bardzo ruchliwe, zarówno w sensie miejsca zamieszkania, jak i w sensie statusu społecznego i ekonomicznego. Jest to społeczeństwo, które w ciągu około 80 lat zasymilowało olbrzymią liczbę imigrantów, którzy chociaż w większości byli Europejczykami-pochodzili jednak z najrozmaitszych środowisk narodowych, kulturowych i religijnych. Ich potomkowie coraz bardziej czują się stuprocentowymi Amerykanami, coraz częściej można ich też spotkać wśród wyższych warstw społeczeństwa. Przykładem może tu być przede wszystkim obecny prezydent (John Fitzgerald Kennedy-przyp, tłum, ) , który jest wnukiem imigranta irlandzkiego i pierwszym katolikiem sprawującym w Stanach Zjednoczonych urząd prezydenta. Przede wszystkim jednak ważne jest, że jest to społeczeństwo szybko rozwijające się. Szybki rozwój jest na ogół źródłem zaburzeńi i zamieszama, szczególnie silnych wówczas, gdy brak ściśle określonych reguł, ustalających cel tego rozwoju. Proces zmian w społeczeństwie amerykańskim należy właśnie do tego typu: mimo to nie jesteśmy w tej chwili krajem całkowitego chaosu, lecz krajem, w którym zachodzi proces spójny w swych głównych zarysach i zmierzający w określonym kierunku. Fakt, że proces ten me jest centralnie sterowany, jest szczególnie ważny dla zrozumienia panujących w nim wzorów. Wymieniłem tu jako dowód rozwoju zjawisko łatwo uchwyt ze: wzrost liczby ludności, wzrost liczby i znaczenia organizacji. Chciałbym tu jednak podkreślić jeszcze bardziej szczę. 206. Etapy cyklu życiowego. golnę zjawiska społeczne, które pomogą nam zrozumieć obecną sytuację mło-dzieży amerykańskiej, jak zresztą i inne współczesne zjawiska. Z jednej strony, jeśli chodzi o zasadnicze panujące wzory, nasz system wartości jest względnie stabilny. Z drugiej zaś strony, w tym systemie wartości następuje skomplikowany proces zmian, w którym najważniejszą rolę odgrywa prawdopodobnie różnicowanie strukturalne. Znajdujemytuteż i inne zjawiska, które będziemy nazywać, wzrostem inkluzywności (extending inclusiveness) , "generalizacją norm" (normatlve upgradmg) i, wzrastającą konceptualizacją systemu wartości na najogólniejszym poziomie". Są to terminy socjologiczne i jeśli mają być zrozumiałe nie tylko dla socjologów, należy je wyjaśnić. Wartości są na ogół uważane za uwzorcowane wyobrażenia o tym, jaka jest treść przypisywana przez ludzi obiektom, z którymi stykają się oni: na tej podstawie obiekty te ocenia się jako przydatne. Wśród tak ocenianych obiektów znajduje się też typ społeczeństwa uważany za, dobry", nie tylko w sensie abstrakcyjnym, lecz również w odniesieniu do, typu"ludzi będących członkami tego społeczeństwa. Zasadniczym wzorem wartości przy kontrolowaniu działań społecznych jest właśnie wyobrażenie o tym, jakie powinno być społeczeństwo, w którym dana jednostka żyje. Wzór ten istnieje na bardzo wysokim stopniu uogólnienia, bez precyzowania funkcji, sytuacji i bez wewnętrznego różnicowania. Podczas swej pracy stwierdziłem, że bardzo korzystne jest ujęcie tego zasadniczego wzoru wartości panującego w naszym kraju jako instrumentalnego aktywizmu (instrumentalactivism) . Jego rdzeń kalturowy zawiera się w orientacji moralnej oraz, być może, religijnej, które z kolei wypływają z tradycji purytanizmu. Wzór ten słuszny jest we wszystkich tych trzech sferach: religijnej, moralnej i społecznej, jak również i w innych, którymi szczegółowo nie będziemq się tu zajmować. Flader ważne jest jednak wyraźne odróżnianie od siebie tych trzech sfer, szczególnie sfery moralnej i społeczne j. W sferze religijnej aktywizm instrumentalny przejawia się. Młodzież w społeczeństwie amerykańskim. 207. jako weberowski "ascetyzm w ramach świata", czyli uważanie człowieka za narzędzie woli boskiej, budujące na ziemi królestwo boże. Pogląd ten stopniowo przekształcił się zarówno w zakresie rozwoju kulturalnego, jak i w zakresie mstytucjonalnyia (czego dokładniej omawiać tu nie będziemy) w kierunku zobowiązania jednostki do maksymalnie aktywnego zainteresowania naczelną wartością-o s i ą g a n i em w ramach normatywnie ustalonego porządku społecznego. Jest to przede wszystkim system moralny, w zakresie społeczniym jest on jednak również ujęty w normy prawne. Osiąganie to rozumiane jest, racjonalnie"i zawiera w sobie maksymalnie obiektywną znajomość empirycznych warunków działania i głębokie przekonanie o słuszności norm działanie to regulujących. Niezmiernie ważną jest fakt, że wzór taki z chwilą zinstytucjonalizowania w tej właśnie postaci może obowiązywać bez wyraźnie formułowanej motywacji religijnej, będącej przecież j 8 QO QCDCZĘ. W aspekcie moralnym wzór ten jest u podstaw swych indywidualistyczny. Ma on tendencję do maksymalizacji atrakcyjności autonomii i odpowiedzialności jednostki. Jest to jednak indywidualizm zinstytucjonalizowany: w zakresie moralnym jest on kontrolowany w dwojaki sposób. Po pierwsze, oparty jest na założeniu, że cel i funkcje człowieka nie sprowadzają się do długiego życia, zdrowia lub zadowolenia z zaspokojenia potrzeb osobowości, innych niż naczelna wartość systemu. Cel człowieka to, dobre życie': dobre nie tylko dla jednostki, lecz również dla całego rodzaju ludzkiegor życie przydatne dla wszystkich. Z tego wynikają już pewne wnioski dotyczące modelu, dobrego społeczeństwa". Po dragie, aby jednostka mogła wywiązać się z tych zobowiązań, jej działanie-chociaż autonomiczne i odpowiedzialne-musi jednak być regulowane przez pewien ustalony porządek. Wprowadzają go normy moralne, określające związki między poszczególnymi działaniami i ustanawiające schemat sprawiedliwego podziału dóbr (patterns of distributBe justice) . Z moralnego punktu widzenia społeczeństwo odgrywa więc podwójną rolę. Z jednej strony jest ono czynnikiem, być może. Ofjś. Etapy cyklu życiowego. zasadniczym, umożliwiającym jednostce zdobywanie pewnych wartości. Dopóki społeczeństwo ułatwia to zdobywanie, jest społeczeństwem dobrym. Z drugiej zaś strony, tworzenie dobrego społeczeństwa (tj.stałe ulepszanie istniejącego) jest głównrymcelem funkcjonowania systemu wartości, wraz z rozwojem tych dziedzin kultury, które nierozłącznie związane są z postępem społecznym, jak na przykład nauka. Dla jednostki więc najważniejszym celem jest wkład w budowę dobrego społeczeństwa. System wartości, który tu przedstawiam, jest więc aktywistyczny, gdyż zorientowany jest na kontrolę lub doskonalenie społeczeństwa w myśl pewnych standardów moralnych. Nie jest to doktryna biernego przystosowania się do zastanej sytuacji, lecz doktryna aktywnego przystosowywania się. Z drugiej strony, system ten jest instrumentalny pod względem źródła uprawomocnienia moralnego, gdyż osiąganie uważane jest me za cel sam w sobie działalności człowieka, lecz za środek do-celu sięgającego poza te osiągnięcia i ich doraźny skutek. Z tego systemu wartości wynika, że społeczeństwo uważane jest za rozwijającą się całość: rozwój ten odbywa się w kierunku stopniowego, ulepszania". Ale składają się nań autonomiczne inicjatywy i osiągnięcia poszczególnych jednostek, będących częściami składowymi tego systemu. Jest to więc społeczeństwo nakładające na swych członków wielką odpowiedzialność (w postaci oczekiwań) . Jednocześnie poddaje ich ono dwojakiego rodzaju ograniczeniom, które ze swej strony mają duże znaczenie przy analizie problemu młodzieży. Jeano z tych ograniczeń, to, moralizm"systemu wartości polegający na tym, że indywidualizm jest dozwolony tylko w ramach pewnego ściśle określonego porządku. Osiąganie pewnych wartości i sukces jednostki muszą się idealnie zgadzaćz pewnymi, regułami gry", a w szczególności z regułą gwarantującą wszystkim równe możliwości i regułą ochrony społeczeństwa przed wartościami mu obcymi. Im bardziej złożona jest struktara społeczeństwa, tym oczywiście trudniej określić obowiązujące normy: trudność tę zwiększają jeszcze szybkie zmiany społeczne. Co więcej, efektywność starań jednostek. Młodzież w społeczeństwie amerykańskim. 209. zależy często od organizacji, ograniczających również autonomiczność działania zmierzającego do osiągnięcia pewnych wartości. Drugim ograniczeniem, w tej chwili dla nas ważniejszym jest fakt, że z natury swej tego rodzaju system nie daje się scharakteryzować jedmm, prostym i naczelnym celem społeczeństwa jako systemu. System wartości określa k i e r u n e kzmian, a nie punkt docelowy. Co więcej, kierunek ten daje się, oficjalnie"określić tylko w sposób bardzo ogólny-przez znane hasła wolności, demokracji, ogólnego dobrobytu i sprawiedliwego podziału dóbr. Jednostce pozostaje duży margines odpowiedzialności, dotyczący nie tylko osiągania pewnych wartości w ramach zinstytucjonalizowanego porządku społecznego, lecz również sposobu interpretacji reguł, określających ten porządek, i stopnia stosowania się do tych reguł. Z braku miejsca nie będę tu mógł omówić tego systemu wartości. Natomiast postaram się naszkicować zasadnicze rysy wspomnianego wyżej procesu zmian społecznych. Wydaje się, że zasadniczy wzór wartości jest i prawdopodobnie pozostanie trwały, natomiast struktura społeczna oraz podsystemy wartości obowiązujące na niższych szczeblach tej struktury z natury rzeczy podlegają szybkim i daleko sięgającym procesom zmian. Procesy te to nie tylko różnicowanie, lecz również wspomniane już procesy wzrostu inkluzywności i generalizacji norm. Ograniczę się tutaj do omówienia struktury społecznej, chociaż zagadnienia struktury społecznej wiążą się ściśle z problemami osobowości jednostki i uznawanym przez ma systemem wartości. Różnicowanie to proces polegający na rozpadaniu się struktaryprostej na różniące się funkcjonalnie części składowe, które stopniowo stają się coraz mniej od siebie zależne, następnie zaś ponownie łączą się w strukturę większą i bardziej skomplikowaną i w jej ramach wykonują swe zadania, nawzajem się uzupełniając. Przykładem bardzo ważnego różnicowania wspólnoty są losy rodzinnej jednostki produkcyjnej w czasie powstawania społeczeństwa industrialnego. W krajach o ekonomice feudalnej produkuje się oczywiście w obręl 4-Surukluta społeczna a osobowość. 210. Etapy cyklu życiowego. bie gospodarstw domowych. W pewnej chwili wkracza jednak w tę strukturę czynnik istotnie nowy i całkowicie odrębny: organizacja zatrudniająca pracowników najemnych. Oznacza to utratę przez starą, niezróżnicowaną jednostkę pewnych jej funkcji, ale także pewien wzrost jej autonomii oraz ukształtowanie się nowego typu zależności, gdyż gospodarstwo domowe przestaje już być samowystarczalne. Zwykle praca pewnych członków rodziny (na ogół dorosłych mężczyzn) wyobcowuje się z organizacji pracy w gospodarstwie domowym, przez co staje się ono zależne od zarobków uzyskanych za pracę najemną, a tym samym od rynku dóbr konsumpcyjnych. Straty te zostają jednakże skompensowane wzrostem produktywności i wzrostem stopy życiowej w gospodarstwach domowych. Przykład ten postaramy się uogólnić, aby pozbawić go charakteru czysto ekonomicznego i ukazać go jako pierwowzór ogólnego procesu zmian społecznych, zachodzącego zarówno we wspólnotach, jak i w życiu jednostek. W podanym wyżej przykładzie powstaje nowy, odmieńmy od gospodarstwa domowego (lub nawet-na poziomie nieco bardziej skomplikowanym-od farmy prowadzonej przez rodzinę) typ organizacji produkcyjnej. Społeczność lokalna nie składa się już z produkcyjnych gospodarstw domowych: gospodarstwa stają się jednostkami nieprodukcyjnymi, a prócz nich w skład lokalnej społeczności wchodzą jednostki produkcyjne, tj.firrny. W ten sposób ta sama jednostka (tj.głowa gospodarstwa) pełni podwójną rolę: jest głową rodziny i najemnym pracownikiem w organizacji produkcyjnej (specyficzną sytuację tworzy przypadek, gdy jednostka ta sama jest przedsiębiorcą) . Przez wzrost inkluzywności rozumiem więc tendencję do obejmowania nowym wzorem coraz to większej części jednostek z chwilą, gdy w danym społeczeństwie różnicowanie już się rozpoczęło. Powracając do naszego przykładu możemy stwierdzić, że w ciągu ponad 100 ostatnich lat udział gospodarstw domowych przynajmniej częściowo niezależnych ekonomicznie znacznie się zmniejszył na rzecz takich gospodarstw, których członkowie pracują tajemnie poza rodziną. Młodzież w społeczeństwie amerykańskim. Jest to zasadniczy aspekt industrializacji i urbanizacji. Odnosi się to również do niedawno powstałych norm dotyczących wykształcenia, tj.do uznania szkoły średniej za obowiązującą. Generalizacja norm to zmiany w systemie norm, dotyczące zarówno poszczególnych jednostek, jak i zbiorowości. Jest to stopniowe zastępowanie norm szczegółowych, dostosowanych do specjalnych osób i specjalnych sytuacji, normami bardziej ogólnymi, odnoszącymi się do większej liczby sytuacji. Tak na przykład, prawo, określające, że parowóz musi być wyposażony w parowy gwizdek ostrzegawczy, zmieniło się z czasem w prawo wymagające jakiegokolwiek sygnału ostrzegawczego (gdyż lokomotywy spalinowe nie mogą mieć gwizdków parowych) t. W tym samym sensie, w jakim różnicowanie prowadzi do wyobcowania z organizacji starszego typu, możemy mówić, że generalizacja norm prowadzi do pozostawienia jednostki lub organizacji samej sobie, gdyż nie ma już reguł tak dokładnie odpowiadających konkretnym sytuacjom Jeśli obowiązująca norma jest odpowiednio ogólna, postępowanie według niej wymaga w konkretnych sytuacjach interpretacji. Wydaje nam się, że proces generalizacji norm występuje zawSZ: TdZB: Dl Z OTOCBSGID lÓŻDlCOWdDNLMówiąc o normach mamy na myśli reguły stosujące się do określonej klasy osób lub organizacji, w określonych sytuacjach. Nie można, na przykład, zatrudniać dorosłych, naruszając przy tym pewne podstawowe swobody jednostki. Koń-sekwencje różnicowania nie ograniczają się jednak do tego, dotyczą one również systemu wartości chcemy przez to po-wiedzieć, że funkcje powstałych w wyniku różnicowania pod-systemów muszą być nie tylko regulowane, lecz zaakcepto-wane (legitimized) . Powracając do poprzedniego przykładu stwierdzimy więc, że nie chodzi o zapewnienie rodzinie samo-wystarczalności, lecz o zaakceptowanie tego, że dochód gospodarstwa pochodzi z pracy najemnej poza domem oraz tego, że zarobkująca głowa rodziny spędza wiele godzin w tygodnia poza domem. Na poziomie zaś zbiorowości chodzi o zaakcepkW Nurst. Ław md Socjał Process in United States History. Ann Arbor 1969. yjyyjjyę 7. 211. ej. 212. Etapy cyklu życiowego. towame przedsiębiorstw, które, w odróżnieniu na przykład od farm, nie służą b-ezpośrednio gospodarstwu domowemu. Wymaga to formułowania wartości w terminach wystarczająco ogólnych dla opisania starego i nowego sposobu życia. System wartości musi więc zawierać akceptacje zespołu strukturalnego, w którym znajdują się jednocześnie produkcja ekonomiczna i potrzeby konsumpcyjne gospodarstw domowych, jednoczesną akceptację rynku pracy i rynku dóbr konsumpcyjnych. Zespół ten jest, na przykład, bardzo ważny w nowoczesnych społecznościach miejskich, w odróżnieniu od średniowiecznych. Powszechna dziś w społeczeństwach zachodnich postawa, uważająca pracę na roli lub rzemiosło za moralnie wyższy styl życia niż styl panujący w nowoczesnych miastach, jest przykładem braku odpowiedniej generalizacji wartości, będącej nieodłączną częścią instytucjonalizacji procesu zmian strukturalnych. Podsumowując należy stwierdzić, że zarówno charakter amerykańskiego systemu wartości, jak i charakter zachodzących w społeczeństwie tym procesów stwarzają znaczne trudności dla osobowościowego przystosowania się jednostek. Z jednej strony, obowiązujący u nas indywidualistyczny typ aktywności nakłada na jednostkę dużą odpowiedzialność w postaci normy osiągania. Z drugiej zaś strony, jednostka ta podlega znacznym ograniczeniom nie tylko przez konieczność przestrzegania pewnych norm i kooperacji z innymi w toku pracy, lecz również przez konieczność zrozumienia swej odpowiedzialności i obowiązujących norm. Niemożliwe jest również zawarcie amerykańskiego systemu wartości w jednym, naczelnym celu społecznym, dającym się symbolicznie przedstawić. Jednostka musi uciekać się do wartości o charakterze bardziej cząstkowym, a nawet nie zawsze w całości widocznych. Co więcej, ogólna dewaluacja tradycyjnej kultury i jej symboli, wiążąca się z nadejściem wieku nauki, czyni wiele starych formuł bezużytecznymi dla uprawomocnienia naszego systemu wartości i naszych dążeń. Jest to chyba szczególnie słuszne w odniesieniu do systemu religijnego ugruntowania norm moralnych. Młodzież w społeczeństwie amerykańskim. Nie bez znaczenia jest tu też fakt wy pr z e d ze ni a rozwoju systemu wartości przez rozwój społeczny. Nastąpił nie tylko ogólny wzrost stopy życiowej, który oznacza przecież, że łatwiej jest osiągnąć coś: zwiększony dochód może być przeznaczony zarówno na mecz bokserski, jak i na koncert symfoniczny-niemałe sumy poświęcono na drugi z tych celów.. Podwyższył się również standard minimalnej stopy życiowej i wyrównały się nieco różnice dochodów. Oczywiście, wiele jeszcze pozostało do zrobienia, nie możemy już jednak uważać, że nędza, ubóstwo i wynikłe stąd choroby są nieuchronnym losem przeciętnego obywatela Stanów Zjednoczonych. Należy tu raczej podkreślić nasze obowiązki w stosunku do słabiej rozwiniętych krajów. Co więcej, dla przeciętnego obywatela możliwości zdobycia wykształcenia i stworzenia czegoś, co na stałe wejdzie do dorobku kultury ogólnoludzkiej, są prawdopodobnie większe niż kiedykolwiek i w jakimkolwiek państwie. Już jednak z tych kilku krótkich zdań widać, że wyłonił się w ten sposób nowy problem: co zrobić z tymi w szystkimi osiągnięciami: znikły zaś problemy stojące przed społeczeństwami dawniej: jak uniknąć wszelkiego rodzaju katastrofy i jak, choćby nieznacznie, przyspieszyć rozwój?. Istnieje co prawda zupełnie realne niebezpieczeństwo zniszczenia całej cywilizacji przez wojnę atomową, nie powstrzymuje uno jednak ludzi przed planowaniem swych przyszłych zamierzeń, nie tylko we własnym, osobistym interesie, lecz również w interesie społeczeństwa jako całości. SYTUIACIA MŁODZIEŻY AMERYKANSKIEJ. 213. Na tle wyżej zarysowanego obrazu amerykańskiej struktury społecznej i jej rozwoju chciałbym omówić obecnie zagadnienie sytuacji młodzieży amerykańskiej. Chociaż przewa-żalą poglądy, że w warunkach wzrostu stopy życiowej mło. 8 Socjologowie ujęli niemiły aspekt tej ogólnie korzystnej sytuacji terminem, wzgląd-nego zubożenia". Zob.k. K, Merton i P, Lazarsfeld. Contiauities in Socjał Re-search: Studies in the Scope and Metbod of, The Americaa Soldier". Nowy Jork l 95 ć. 214. Etapy cyklu życiowego. azież amerykańska ma życie coraz łatwiejsze i coraz łatwiej jej zaspokoić swe pragnienia, sądzę, że ogólną prawidłowością rozwoju naszego społeczeństwa był i jest stały wzrost wymagań stawianych przez społeczeństwo indywidualnemu obywatelowi, z pewnymi jednak istotnymi wyjątkami. Jednostka musi stale działać w sytuacjach coraz to bardziej skomplikowanych. Próbuje ona wykonywać wiele takich czynmości, których dawniej nie próbował nikt z braku koniecznych po temu umiejętności. Powodzenie tych usiłowań wymaga zaś stałego wzrostu umiejętności i odpowiedzialności. Sądzę, że pogląd taki jest nieunikniony, jeśli tylko uwzględni się w rozważaniach charakter społeczeństwa jako całości i jego główne trendy rozwojowe. Gdyby poziom umiejętności rósł tak samo szybko jak poziom wymagań, w skali całego społeczeństwa życie nie byłoby ani łatwiejsze, ani trudniejsze. Wydaje się rozsądne stwierdzenie, że wymagania wyprzedzają nieco rozwój umiejętności-szczególnie tych, które wiążą się z orientacją w sytuacjach normatywnych-a pod pewnymi względami również rozwój możliwości (opportunitiesk jest to, jak sądzę, główny powó-d niepokoju i złego samopoczucia. Sądzę jednak, że również przy uwzględnieniu powyższego procesu zmian społeczeństwo nasze jest stosunkowo dobrze zorganizowane i zintegrowane w odniesieniu do swych zasadniczych wartości i głównych kierunków rozwoju. Jeśli wartości te nie są kwestionowane i jeśli są w większości akceptowane przez młode pokolenie (a wiele rzeczy wskazuje, że tak jest istotnie) , wówczas młodzież amerykańska ma powody do oczekiwania wygodnego życia. Jak dotąd jednak nastrój młodzieży jest czymś w rodzaja dezorientacji lub frustracji, co skłania raczej do poszukiwań pewnego specyficznego źródła tych trudności, a nie do rozważań nad ogólną dezintegracją całego społeczeństwa. Wydaje się wskazane podać w tym miejscu przykład błędnego interpretowania przez tzw.zdrowy rozsądek pewnych zjawisk, rodzących niepokojące problemy. Wiadomo, że społeczeństwo amerykańskie charakteryzuje się dużą liczbą raz. Młodzież w społeczeństwie amerykańskim. 215. wołów. Aż do okresu po li wojnie światowej liczba rozwodów rosła już od początku tego stulecia, chociaż ostatnio zauważa. się wyraźny spadek. Otóż ten wzrost liczby rozwodów interpretowany był szeroko jako wskaźnik, dezintegracji rodziny"i, co ważniejsze, braku poczucia odpowiedzialności osób zawiera jących małżeństwo. Oczywiście, wynikiem dużej liczby rozwodów jest duża liczba rozbitych rodzin, chociaż wagę tego zjawiska osłabia fakt, że większość rozwodów występuje wśród małżeństw bezdzietnych, a także i to, że większość osób rozwiedzionych zawiera związek małżeński powtórnie, dzięki czemu wysoki udział osób żyjących w małżeństwie utrzymaje się. W każdym razie procent osób zamężnych lub żonatych i żyjących ze swym partnerem jest wśród osób w odpowiednim wieku najwyższy, jaki kiedykolwiek zanotowano w statystykach. Chodzi tu przede wszystkim o to, że zwolennicy takiej interpretacji nie dostrzegają, iż w obecnych warunkach instytucja małżeństwa poddana jest silnym naciskom. Stwierdzają oni, że ponieważ wzrasta odsetek ludzi, btórzy nie potrafili poradzić sobie z pewnym, coraz to trudniejszym zadaniem, więc należy z tego wnosić, że zmniejsza się poczucie odpowiedzialności: w takim ujęciu interpretacja ta jest oczywistym absurdem, mającym jednak pozory słuszności, jeśli nie bierze się pod uwagę zjawisk leżących u podstaw tej sytuacji. Istnieją dwa zasadnicze aspekty wzrostu trudności tego zadania, jakim jest życie małżeńskie. Pierwszy-to coraz większa separacja rodziny od innych struktur społecznych, w które poprzednio była ona włączona: głównie chodzi tu o gospodarstwo wiejskie lub innego rodzaju rodzinny zakład wytwórczy dostarczający środków do życia. Separacja ta pozbawia rodzinę i małżeństwo oparcia w postaci pewnych zewnętrznych wiązów strukturalnych. Wiąże się to ściśle ze wspomnianym wyżej elementem wolności: wolność wyboru partnera małżeńskiego wiąże się ściśle z rozpowszechnieniem się poglądu, że poważna niezgodność charakterów usprawiedliwia zerwanie wiązów małżeńskich. Czynnik drugi to wzrost poziomu oczekiwań ze strony oto. Cló. Etapy cyklu życiowego. czenia i to zarówno w stosunku do dzieci, jak i dorosłych. W stosunku do dorosłych, zasadniczy obowiązek dotyczy stopnia odpowiedzialności i współzawodnictwa wymaganych przez ich pracę: wobec dzieci wymagania te dotyczą dorastania w świecie coraz bardziej skomplikowanym i przepojonym współzawodnictwem, coraz to większych wysiłków związanych z nauką szkolną i podejmowania coraz bardziej odpowiedzialnych zadań. Mam wrażenie, że przypadki nieodpowiedzialnego zawarcia małżeństwa nie są obecnie częstsze niż kiedykolwiek poprzednio i że rozwód niezbyt często jest ucieczką przed trudnościami: jest on raczej przyznaniem się do porażki w sytuacji, w której obie strony usilnie starały się jednak osiągnąć ąy jąjr y%, yy jy@Omówiony przykład jest szczególnym przypadkiem zagadnienia bardzo ogólnego, któremu teraz chciałbym poświęcić nieco uwagi. Pierwszym istotnym problemem jest tu ogólny wzrost oczekiwań. Zasadniczym punktem odniesienia są tu oczywiście role osób dorosłych w okresie szczytowej odpowiedzialności, czyli w wieku średnim. Najwyraźniejszym tego przykładem są role zawodowe mężczyzn na wyższych stanowiskach, które (w przypadku ról związanych z techniką) wymagają coraz więcej doświadczenia i umiejętności technicznych. W odniesieniu do ról kierowniczych również mamy do czynienia ze wzrostem rozmiaru i stopnia skomplikowania organizacji, a stąd również i ze wzrostem poziomu umiejętności, koniecznych do pełnienia danej roli. Odnosi się to również do innych dziedzin. Tak na przykład, w przypadku spraw związanych ze stowarzyszeniami dowolnego typu mamy do czynienia zarówno ze wzrostem wymagań wobec członków, jak i wobec przywódcyi obie te role wymagają coraz większej odpowiedzialności. Prawidłowość ta odnosi się do wszelkich stowarzyszeń-od małych, prywatnych, poprzez różnego rodzaju ciała kolegialne (włączając w to również wydziały uniwersyteckie) , aż do uczestniczenia w głosowaniu i innych form wyrabiania odpowiedzialności publicznej. F Zob. T. Par sens i R. P. Bales. Famlly, Socialization and lnleracVon Process, bo wy Jorb 1955, szczególnie rozdz. 1. Młodzież w społeczeństwie amerykańskim. 217. Rodzina może tu być następnym przykładem. Rola kobieca związana jest przede wszystkim z rodziną. Obowiązki rodzinne nie są, być może, obecnie tak uciążliwe jak poprzednio, w setsie męczącej i niewdzięcznej pracy, wymagają jednak obecnie dużo większych umiejętności i odpowiedzialności, szczególnie-choć me wyłącznie-w zakresie psychologicznego regulowania zachowań dzieci i męża, jak również i swoich własnych, a to dlatego, że przeciętnie pozycja kobiety jest teraz bardziej samodzielna niż dawniej. Wychowanie dzieci jest również zadaniem delikatniejszym i trudniejszym niż w przypadku tradycyjnego modelu bezwzględnego posłuszeństwa-w każdym razie, jeśli ze zwiększoną samodzielnością młodego człowieka ma iść w parze wyższy poziom odpowiedzialności i dyscypliny wewnętrznej. W dodatka przeciętna kobieta zamężna w dużo wyższym stopniu uczestniczy obecnie w życiu poza domem, a w szczególności coraz częściej pracuje zawodowo. Najważniejszą chyba reperkusją tego ogólnego wzrostu oczekiwań (a stąd również i zaostrzania się norm, których powinno się przestrzegać) jest w stosunku do młodzieży sytuacja w szkolnictwie. Mamy tu do czynienia ze stałym wydłużaniem się przeciętnego okresu nauczania: blisko 4 O 8/w absolwentów szkoły średniej zaczyna studia wyższe, coraz wyższy odsetek studia te kończy, ukończenie zaś szkoły średniej jest uważane za konieczne minimum wykształcenia. Co więcej, gwałtownie rozwijają się zawodowe studia podyplomowe. Przy wszelkich nierównościach poziomu szkół wyższych i przy zupełnie niedostatecznym poziomie niektórych z nich, uważam jednak, że nic nie świadczy o obniżaniu się ich poziomu, wiele natomiast dowodów znajdziemy na rzecz tezy o systematycznym podwyższaniu poziomu, szczególnie w odniesieniu do najlepszych szkół różnych typów 8. Wydaje się więc, że można stwierdzić, iż na drodze do zdobycia wykształcenia przeciętny Amerykanin pracuje obecnie. 4 Tak, na przykład, pewien jestem, że ogólny poziom wyhształcenia studentów Harvard College i Harvard Graduate School znacznie się podniósł w okresie mego osobistego kontabtu z tymi uczelniami (tj.w okresie poaAd 39 l@Qv. 218. Etapy cyklu życiowego. dużo dłużej iciężej niż jego rodzice. Coraz większy odsetek osób przedłuża okres zdobywania wykształcenia na początek wieku dojrzałego, co powoduje powstanie poważnych problemów związanych z małżeństwem, niezależnością finiansowąi inmymi sprawami. Zarówno w szkole, jak i poza nią, młody człowiek podejmuje zadania coraz bardziej odpowiedzialne. W samej szkole obserwuje się tendencję w kierunku, nowoczesnego"typu kształcenia, ze stopniowym redukowaniem elementów przymusu i uczenia pamięciowego. Także rodzice stali się pod pewnymi względami bardziej tolerancyjni wobec dzieci i to zarówno w rodzinie, jak i wobec działalności dzieci poza rodziną. Nakłada to na dziecko yewne obowiązki w stosunku do rówieśników-a te kontakty są w okresie dojrzewania szczególnie istotne. Kontakty z rówieśnikami, to dziedzina najsłabiej kontrolowana przez dorosłych, a wszelkie odchylenia od normy ulegają tu szczególnie łatwo wzajemnemu wzmacnianiu, jeśli nie są natychmiast przez dorosłych korygowane. Tak więc proces kształcenia nakłada na dzieci i młodzież coraz to większe obowiązki. Wzrost oczekiwań i wzrost samodzielności wiążą się jeszcze z trzema innymi aspektami. Jeden z nich dotyczy psychologicznego przygotowania do zadań związanych z dojrzewaniem, drugi-możliwych wyborów drogi życiowej, trzeci wreszcie-sytuacji związanej z regulacją normatywną. Omówmy najpierw pierwszy z nich. Stwierdza się w rodzinach tendencję do zwiększania zależności dziecka w okresie preedypalnym od rodziców, szczególnie zaś od matki. Tendencja ta wynika z izolacji strukturalnej małej rodziny. Zmniejszają się szanse bliskich kontaktów z krewnymi bądź bezpośrednio w jednym gospodarstwie domowym, bądź też przez stały i intensywny kontakt między dwoma domami. W rodzinach klasy średniej zatknęła służba domowa, co zniosło podział odpowiedzialności za opiekę nad dzieckiem. Co więcej, zmniejszył się znacznie odsetek rodzin mających 5 lub więcej dzieci, na rzecz tej grupy rodzin, w których jest 3 lub 4 dzieci. Wszystkie te czynniki działają na rzecz koncentracji. Młodzież w społeczeństwie amerykańskim. 219. wszystkich powiązań w obrębie rodziny i uzależnienia ich od rodzicielskich (a szczególnie matczynych) kar i nagród. Jednak, jak wynika z teoretycznych rozważań psychologów, przy spełnieniu odpowiednich warunków to zwiększenie zależności jest czynnikiem sprzyjającym powstawaniu motywacji w kierunku podwyższenia poziomu osiągnięć. Warunki te, to wysokie aspiracje rodziców w stosunku do dziecka oraz właściwy typ dyscypliny wychowawczej. Istotne jest tutaj, że wysoki stopień zależności jest czynnikiem powodującym silną motywację do podobania się rodzicom. Można ją wykorzystać do zachęcenia dziecka, by uczyło się tego, czego rodzice od niego wymagają, jeśli tylko wymagania te są odpowiednio wspierane nagradzaniem. Uwagi powyższe wydają się potwierdzać badania nad ogólnie spotykanymi w rodzinach klasy średniej typami dyscypliny, z odmawianiem dziecku uczucia i poparcia jako głównymi typami sankcji. Zależność-jako składnik motywacji-bardzo rzadko całkowicie zanika. Równowaga między nim a składnikiem samodzielności jest zaś bardzo subtelna i łatwo ulega naruszeniu, co bardzo często staje się źródłem poważnych napięć. Próby utrzymania tej równowagi wiodą na przykład do rozpowszechniania się zwyczaju, chodzenia ze sobą"i nasilania się tendencji do wczesnego zawierania małżeństw. Kształtujący się w okresie dojrzewania diadyczny związek heteroseksualny jest zasadniczym składnikiem systemu stosunków wśród młodzieży, wiążącego się najbardziej bezpośrednio z wcześniejszym kompleksem zależności: ten kompleks zależności może jednak wyrażać się także w jednopłciowej grupie koleżeńskiej lub też przez przywiązanie do nauczycieli. Uderzającym zjawiskiem jest to, że obserwuje się przede wszystkim nie libertynizm seksualny, lecz intensywne i nie tylko czysto erotyczne związki diadyczne. Wiąże się to z kolei z intensywnością emocjonalną związku małżeńskiego, a stąd potencjalnie wielkie znaczenie elementów napięcia w problematyce rozwodu. Problem ten prowadzi do drugiego spośród wspomnianych wyżej trzech aspektów-wzrostu możliwości wyboru. Jest to skutkiem ogólnego procesu zmian społecznych, a mianowi. 220. Etapy cyklu życiowego. cle-różnicowania się struktury społecznej. W toku tego procesu typy zainteresowań, motywacji i wartościowania zawarte poprzednio w mało zróżnicowanym kompleksie, oddzielają się od siebie, stają się bardziej samodzielne i bardziej widoczna staje się ich niezależność od askryptywnych typów kontroli. Związki z klasą, rodziną, społecznością lokalną i regionem stają się bardziej, giętkie", gdyż możliwości wyboru zwiękSZćjĘSIĘ. Jednym z najciekawszych w tym kontekście elementów jest erotyczny składnik związków seksualnych. We wcześniejszych fazach rozwoju naszego społeczeństwa był on dość ostro kontrolowany i to nawet w małżeństwie, gdzie nierzadko ulegał częściowemu stłumieniu. Proces jego różnicowania się i wzrostu swobody w tym zakresie wiąże się ściśle z różnicowaniem się funkcji małej rodziny i jej strukturalną izolacją z. W społeczeństwie, w którym autonomiczna swoboda jest tak szeroko rozpowszechniona, również w tym zakresie istnieje duża swoboda i to nie tylko w życiu, lecz również we wzorach rozpowszechnianych przez teatr, film, telewizję, prasę i literaturę. W związku z tym, że duża część nowo uzyskanych swobód jest według dawnych norm nieuprawniona, zaszły bowiem procesy generalizacji norm i generalizacji wartości, bardzo trudno oddzielić nowo uzyskane swobody, które zaczynają zyskiwać uznanie, od typów dysfunkcjonalnych również w społeczeństwie nowego typu: istnieje więc pewne prawdopodobieństwo ich kontrolowania, a nawet tłamienia. W społeczeństwie naszym osoba dorastająca stoi przed trudnym problemem wyboru i oceny w wielu tego rodzaju dziedzinach, gdyż adekwatna kodyfikacja norm rządzących wieloma z tych świeżo usamodzielnionych dziedzin nie jest zakończona. Czynnik trzeci, regulacja normatywna, jest w gruncie rzeczy uogólnieniem czynnika drugiego. Stwierdziliśmy (chociaż oczywiście bez udokumentowania tego) , że-wbrew wielu. i Usamodzielnianie się składników, poprzednio ściśle askryplywnie kontrolowanych, jest oczywiście główną cechą ogólnego ptocesu różnicowania, którego z brabu miejsca nią będziemy tu dokładnie omawiać. Młodzież w społeczeństwie amerykańskim. 221. opiniom-zasadniczy wzór wartości społeczeństwa amerykańskiego nie ulega zmianom. Wzory wartości są jednak tylko częścią kultury normatywnej społeczeństwa. Na niższych ąoziomach, zarówno na bardziej specyficznych poziomach wartości, jak i w zakresienorm zachodzi ciągła reorganizacja systerłu normatywnego, co wynika z samej natury procesu zmian, który już omówiliśmy. Niestety, nie jest to proces natychmiastowego przystosowania się do innowacji, lecz proces powolny, zmienny i często bolesny. W czasie jego przebiegu struktura oczekiwań jest w znacznym stopniu nieokreślona i to nie tylko w tym sensie, że istnieją rozległe dziedziny nowych swobód, w zakresie których oczekuje się samodzielnych decyzji, lecz również i w tym sensie, że w pewnych sprawach, w których ludzie pragną być prowadzeni, albo zupełnie pozostawia się ich własnemu losowi, albo też stawia się im żądania konfliktowe w stosunku do siebie i niemożliwe do tednoczesnegospełnienia. Sytuację tę niektórzy socjologowie, za przykładem Durkheima, nazywają a n o m i ą. Z pewnych istotnych przyczyn właśnie to źródło napięcia i zaburzeń oddziałuje na młode pokolenie silniej niż na inne osoby. Dzieje się tak dlatego, że główne czynniki inicjujące proces zmian powstają w inmych sektorach społeczeństwa: przede wszystkim w wielkich organizacjach, w rozwoju nauk przyrodniczych i technologii, w dziedzinie kierowania polityką i kulturą. Nacisk wywierany przez te czynniki stopniowo rozprzestrzenia się. Pomiędzy zainicjowaniem procesu a jego dotarciem do innych struktur społecznych upływa zwykle pewien okres. Choć nie jest to w pełni ścisłe, można, jak się wydaje, powiedzieć, że, z jednym zasadniczym wyjątkiem, struktury społeczne oddziałujące bezpośrednio na młodzież są dość dalekie od źródeł zmian społecznych. Chodzi tu o zakotwiczoną głęboko w społeczności lokalnej szkołęi rodzinę. Wyjątkiem jest college, a tym bardziej uniwersytet, który w każdym środowisku jest jednym z najważniejszych źródeł innowacji i który może swych studentów włączać bezpośrednio w proces zmian. Dorośli są prawdopodobnie bardziej konserwatywni w roli. 222. Etapy cyklu życiowego. rodzicielskiej, mniej zaś w tych rolach, które nie są związane z ich dziećmi: jest to zjawisko typowe dla większości ról poza rodzinnych. Podobnie bardziej konserwatywne są szkoły, szczególnie podstawowe i średnie niż organizacje zatrudniające ojców uczniów tych szkół. Na obecnym etapie rozwoju społecznego jeszcze jedna instytucja znajduje się z reguły po stronie konserwatywnej-jest to kościół lub synagoga. Wynika z tego, że w pewnym sersie instytucje stworzone przez dorosłych i kierujące rozwojem młodego pokolenia są zwykle trochę przestarzałe w stosunku do tego, co młodzież uważa za najbardziej aktualne i nowoczesne: dzieje się tak częściowo z powodu różnicy pokoleń, częściowo zaś z przytoczonych wyżej powodów. Kontrolę ze strony tych instytucji młody człowiek odczuwa jako sytuację krzywdzącą. Jeśli słuszne jest stwierdzeme, że na młode pokolenie oddziałują pewne dodatkowe naciski, poza ogólnym naciskiem powodowanym przez zmianry społeczne, to z drugiej strony mamy tu do czynienia z czynnikami uwrażliwiającymi ją na ich oddziaływanie. Jednym z tych czynników są pozostałości dawnej zależności, o czym już mówiliśmy. Co więcej nacisk wywierany na młodzież w procesie różnicowania społecznego działa na rzecz zwiększenia różnicy między jej pozycją a pozycją dzieci z jednej strony, pozycją zaś dorosłych z drugiej. W porównaniu z okresem minionym, jak również w porównaniu z innymi społeczeństwami, mamy w Stanach Zjednoczonych do czynienia z coraz wyraźniejszą i coraz dłuższą separacją grup młodzieżowych, opartą przede wszystkim na formalnym systemie kształcenia. Niewykluczone, że nacisk wywierany przez ten proces nasila się szczególnie przy końcu okresu młodzieńczego, działa więc na stale rosnący odsetek młodzieży pobierającej wykształcenie wyższe w college ach lub rozpoczynającej pracę. Są to ludzie dorośli pod każdym względem, ale jeszcze nie uniezależnieni, przede wszystkim w dziedzinie pracy zawodowej. Młodzież w społeczeństwie amerykańskim. KULTURA MŁODZIEŻOWA. 223. Neleży teraz zapytać, jak młodzi ludzie reagują na swat sytuację. Reakcje te są oczywiście bardzo zróżnicowane i w każdym konkretnym wypadku napotykamy rozmaite czynniki różnicujące: można jednak wyodrębnić pewne wspólne wzory zachowań. Można je wspólnie ująć terminem, kultura młodzieżowa", który przyjął się już w naukach społecznych. Autorem najbardziej wyczerpującej w tej dziedzinie pracy, szczególnie w aspekcie porównawczym, jest S. N. Elsenstadt 8. Blsenstadt zauważył, że charakterystyczne dla młodzieży wzory wartości, relacji i zachowań instytucjonalizują się w społeczeństwach, w których rozwija się wysoce uniwersalistyczny wzór organizacji ról dorosłych. Ponieważ wszyscy zaczynają swe życie w rodzinie, która jest wysoce partykularystycznym typem struktury, występuje tu nie tylko trudność przejścia na wyższy poziom w ramach tego samego systemu relacji, lecz również uczenie się dostosowania się do tyyu zupełnie odmiennego. Omawianry już wzrost zależności we wczesnym dzieciństwie jest przypadkiem szczególnym tej prawidłowości. Społeczeństwa totalitarne próbują poddać ten okres ścisłej i scentralizowanej kontroli organizacji młodzieżowych, kierowanych przez dorosłych, takich jak na przykład Hitler jugend. W społeczeństwach demokratycznych okres ten nie jest zbyt silnie kontrolowany, chociaż w Stanach Zjednoczonych łączy się on dość ściśle z termalnym systemem kształcenia, który nadaje kieranek znacznej części zajęć poza programowych. Należałoby się spodziewać, że skutkiem tego silniego nacisku na młodzież powinny być oznaki konfliktu wewnętrznego w kulturze młodzieżowej i zawartość w niej zarówno elementów konformizmu, jak alienacji i buntu. Ujmując sprawę w kategoriach badziej psychologicznych niż racjonalistycznych. 4 S. N. Fis ensta dł. Prom Generation to GeneraUon. Nowy Jork 1956, oraz tegoż autora: Arcbetypal Patterns of Youth, Daedalu: T.91.1962 nr 1. 224. Etapy cyklu życiowego. można stwierdzić, że kultura młodzieżowa próbuje zrównoważyć potrzeby zgodności z oczekiwaniami najważniejszych dla młodzieży instytucji dorosłych (rodziców i społeczności lokalnej) ze swego rodzaju złagodzeniem napięcia i tendencji do buntu oraz z reakcją na zmiany społeczne, zachodzące poza społecznością lokalną i ponad nią. Z dwóch powodów należy spodziewać się, że najpełniejszym wyrazem tych trendów rozwojowych jest grupa koleżeńska. Po pierwsze, grupa ta stosunkowo najmniej kontrolowana jest przez dorosłych: szczególnie w Stanach Zjednoczonych wyraźna jest niezależność grup Xoleżeńskich od ingerencji dorosłych. Po drugie, w grupie tej stosunkowo najłatwiej wyeliminować elementy zależności, pochodzące z wcześniejszych doświadczeń życia rodzinnego: z jednej strony bowiem silny nacisk na samodzielność wyklucza w takich grupach zbyt dużą i jawną zależność od rodziców lub inmych instancji osób dorosłych, z drugiej zaś strony szkolny nacisk na współzawodnictwo dodatkowo zmusza do samodzielności. W grupie koleżeńskiej powstają stopniowo dwa czynniki: jeden dotyczy stosunków między płciami, drugi zaś wiąże się z działaniami nieerotycznymiw grupach mieszanych, bądź jednopłciowych. Cechą najbardziej charakterystyczną dla młodzieżowych grup koleżeńskich jest dualizm orientacji. Z jednej strony mamy do czynienia z przymusową niejako niezależnością w stosunku do oczekiwań dorosłych, która w pewnych przypadkach przeradza się w otwarte nieposłuszeństwo. Z drugiej zaś strony wewnątrz grupy obserwujerm żywiołowy konformizm, ścisłą lojalność wobec grupy, nacisk na ślepe posłuszeństwo wobec norm grupy i tendencje do karania wszelkich odchyleń. Jednocześnie występują elementy romantyzmu szczególnie w postaci motyv u miłości romantycznej, a także w postaci bohaterów kultury młodzieżowej, sportowców i wszelkiego rodzaju przywódców, czasem też pewnych interesujących obiektów spoza środowiska młodzieży. Mam wrażenie, które prawdopodobnie niełatwo będzie udokumentować, że w ostatnim pokoleniu w kultarze młodzieżowej Stanów Zjednoczonych nastąpiły bardzo istotne zmiany. Młodzież w społeczeństwie amerykańskim. 225. Za główny kierunek zmian skłonny jestem uważać znaczne zmniejszenie napięcia w obu zasadniczych kierunkach odniesienia w stosunku do rodziców i do szkoły: zauważa się to szczególnie w coraz liczniejszej grupie społecznej, nazywanej klasą średnią. To zmmiejszenie napięcia jest zresztą dość nuerównoniierne. Jeśli chodzi o szkołę, to stwierdzamy większą akceptację solidnej nauki i uznanie jej ważności. Wiąże się to oczywiście z ogólnym procesem wzrostu poziomu nauczania, a szczególnie ze współzawodnictwem o dostanie się do lepszych cellege ów, a następnie do lepszych szkół dyplomowych. Istotne jest w tym wypadku to, że zwiększone wymagania spotkały się z akceptacją, a nie z buntem czy też biernym wycofaniem się. Zasadniczym wyjątkiem od tej reguły są najniższe klasy społeczne, w których przestępczy model życia jest ciągle najatrakcyjniejszy, a wagarowanie jest zasadniczym sposobem spędzania godzin szkolnych. Jest to zresztą zrozumiałe raczej jako konsekwencja wzrostu wymagań ze strony szkoły wobec ludzi zniechęconych przez niewielkie zdolności osobiste i atmosferę w rodzinie. Jeśli zaś chodzi o stosunek młodzieży do rodziny, zasadniczą cechą wydaje się tu instytucjonalizacja stale rosnącej tolerancyjności wobec kultury młodzieżowej i jej rozumienia. Obecne pokolenie rodziców jest silniej niż poprzednie przekonane o słuszności polityki usamodzielniania dzieci. Toleruje ono szerszy zakres swobody, a jednocześnie oczekuje wyższego poziomu umiejętności i odpowiedzialności. Rozpowszechnienie się zwyczaju, chodzenia ze sobą"likwiduje prawdopodobnie pewne napięcia, kierując je w pół zinstytucjonalizowane kanały-a są to napięcia zaspokajane poprzednio w bardziej chaotyczny sposób. Zwyczaj ten stwarza oczywiście szereg, nowych problemów, związanych z dozwolonymi granicami zaspokojenia erotycznego partnerów i z wpływemttego na późniejszy związek małżeński. Prawdopodobnie swoboda w tym zakresie posunęła się za daleko i należy oczekiwać pewnych procesów przystosowawczych. W tym układzie odniesienia istotne staje się zagadnienie treści celów grup koleżeńskich. To, co poprzednio nazwałem 15-*r*ktura społeczna a osobbwołć. 226. Etapy cyklu życiowego. romantyzowaniem, może zmierzać w dwóch kierunkach, które na razie nazwiemy, regresywnym"i, progresywnym", nie traktując tego oczywiście zbyt dosłownie. W tego rodzaju sytuacjach mamy zwykle do czynienia z obydwoma tymi składnikami, w różnych jednych proporcjach i przy różnej ich treści. Oba te czynniki zawarte są w ogólnym schemacie każdej zmiany społecznej: na poziomie zjawisk społecznych pierwszy z nich hamuje zmiany, drugi zaś antycypuje i przyspiesza je. Jedną z najbardziej uderzających cech amerykańskiej kul tary młodzieżowej jest kult męskiej dzielności fizycznej, przejawiający się przede wszystkim w zainteresowaniu sportem. Chociaż ostatnio zainteresowania te nieco zanikają, szczególnie w szkołach i college ach najbardziej elitarnych, w całym jednak społeczeństwie spotyka się je bardzo często. Wyjątek stanowią środowiska przestępcze, gdzie panuje kult brutalnej siły. Kalt męskiej dzielności jest odpowiedzią na nacisk na osiągnięcia zawodowe w społeczeństwie, w którym raczej mózg niż siła fizyczna decyduje o sukcesie. Z tego punktu widzenia jest to zjawisko regresywne. Wydaje się, że osłabienie tego kultu jest wskaźnikiem większej akceptacji ogólnego trendu rozwojowego. Natomiast alkohol i seks należy umieścić w nieco innej kategorii. Są one dla jednostki możliwością wyzwolenia się z ograniczeń dzieciństwa: ich znaczenie dla osobowości dorosłego człowieka jest jednak silnie regresywne. Jak już jednak zauważyliśmy, emancypacja młodzieży w tych dziedzinach wiąże się z ogólnospołecznym procesem emancypacji, który z kolei jest częścią procesu różnicowania się społeczeństwa dorosłych, doprowadzającego do zwiększenia ekspresywności w tych dziedzinach. Mam wrażenie, że pod tym względem nastąpiły dość istotne zmiany w porównaniu z burzliwym okresem lat dwudziestych naszego stulecia, a pod pewnymi względami również w porównaniu do lat trzydziestych. W obu tych dziedzinach spotykamy obecnie mniejszą buntowniczość, bardziej umiarkowanie używa się alkoholu i "poważniej"podchodzi się do spraw miłości. Młodzież zintegrowała się silniej w aspekcie ogólnej kultury. Młodzież w społeczeństwie amerykańskim. 227. Na drugim krańcu-progresywnym-zjawiska najważniejsze to te, które są po tej stronie najbardziej widoczne, zarówno w kategoriach poziomu socjo-kulturowego, jak w kategoriach cyklu życiowego. Jest to znaczny wzrost poważnych zainteresowań kulturalnych wśród studentów bardziej elitarnych college ów. Chodzi tu głównie o zainteresowanie różnymi dziedzinami sztuki: muzyką poważną, literaturą, teatrem i malarstwem. Istotny jest tu fakt, że zjawisko to powoduje znaczny wzrost standardów kulturowych w porównaniu z dosyć filisterskim nastawieniem analogicznych grup społecznych wcześniejszego pokolenia. Jest jednak jeszcze druga spławu kierunek ten niejestcałkowicie zgodny (choć nie uznałbym go za dewiację) z głównym trendem rozwojowym społeczeństwa, który koncentruje się raczej po stronie, instrumentalnej"niż, ekspresyjnej". Zainteresowanie elitarnej młodzieży studenckiej sztuką można uznać za próbę stworzenia swego rodzaju, lojalnej opozycji"wobec głównych trendów kulturowych, za próbę objęcia przywództwa w dziedzinie ważnej dla zrównoważonego społeczeństwa, a jednocześnie nieco zaniedbanej przez główne Instancje innowacyjne. Zagadnienie stosunku młodzieży do polityki jest bardzo specyficzne i złożone. Dawno już zauważono wrażliwość młodzieży na radykalne kierunki polityczne, zarówno lewicowe, jab i prawicowe. Jest to jednak zjawisko bardzo zróżnicowane. Występuje najsilniej zarówno w społeczeństwach rozpoczynających właśnie wyższy etap rozwoju, w którym intelektualiści-a więc i studenci jako przyszli intelektualiści grają znaczną rolę, jak też w społeczeństwach przeżywających znaczne zmiany polityczne, co w tym stuleciu występowało w bliku krajach eurotpejskich, szczególnie w Niemczech. Widziana w tym kontekście młodzież amerykańska wydawała się politycznie dość apatyczna. W latach trzydziestych i czterdziestych ożywiła się nieco lewica młodzieżowa, powstał nawet nieznaczny odłam komunistycany, zasadnicza jednak część młodzieży pozostawała apolityczna. Ostatnio zauważa się pewne ożywienie zainteresowań i aktywności po. ZZR. Etapy cyklu życiowego. litycznej. Nie przybiera ono jednak form zaangażowania się w jakikolwiek ruch o sprecyzowanych założeniach światopoglądowych. Dotyczy raczej pewnych szczególnych spraw, zwykle silnie zabarwionych moralnie: chodzi tu głóvenie o zagadnienia rasowe i problem wojny atomowej. Wydaje się, że można uznać zgodność tęga nastawienia z ogólnią charakterystyką polityczną społeczeństwa amerykańskiego, które jest systemem względnie stabilnym i silnie pluralistycznym. Sceptycyzm wobec zbyt ogólnych sformułowań ideologicznych jest zwykle uważany przez amerykańskich moralistów za godny ubolewania. W tej perspaktywie orientacja młodzieży wydaje się zgodna z zasadniczą oriantacją społeczeństwa, w którym ta młodzież uczy się pełnienia swych przyszłych ról. Istnieją jednak w kulturze młodzieżowej również elementy wyrażające napięcie, spowodowane dewiacją od istotnych standardów społeczeństwa dorosłych. Jedną z takich dewiacji jest to, co nazwaliśmy, romantyzmem"-kult oczekiwań nierealistycznych, uproszczonych i wyidealizowanych w stosunku do rzeczywistej sytuacji. Szczególnie wyraźnym przykładem jest tu kompleks miłości ramantycznej. Interesujące jest że bardzo podobny wzorzec pokazał się ostatnio w dziedzinie polityki. Chodzi tu o stale wzrastające zainteresowanie rolami, znaczącymi"w nowoczesnym społeczeństwie przemysłowym. Jak wykazał ostatnio K. Keniston', jedną z interpretacji pojęcia roli, znaczącej", niezbyt zresztą precyzyjną, jest wśród młodzieży pogląd, że jest to rola, w której można swymi decyzjami wywierać wpływ na "wielkie"sprawy polityczne naszych czasów. Oczywiście, organizacja wielkiego społeczeństwa na podstawach słabo związanych z tradycją, nieautorytarnychi jednocześnie względnie stabilnych, jest problemem dosyć trudnym. Opinia publiczna jest z istoty swej mało skrystalizowana pod tym względem, chociaż na dłuższą metę jest oczywiście bardzo istotna: nie wpływa ona, z nielicznymi wyjątkaiii, na podejmowanie konkretnych decyzji. Główne decyzje polityczne są z konieczności ograniczone do niewielkiej. bVodzież w społeczeństwie amerykańskim. 229. grupy ludzi: są za nie odpowiedzialni wybrani reprezentanci spałeczeństwa, których praca w wielkich społeczeństwach staje się w znacznym stopniu zawodem. Przeciętny dorosły obywatel, nawet jeśli ma po temu wystarczające kompetencje i poczucie odpowiedzialności, wyłączony jest z kręgu podejuaującychdecyzje. Nie znaczy to, że jego obowiązki jako obywatela są dla społeczeństwa bez znaczenia, lub też, że życie jego może nabrać wartości wyłącznie wtedy, gdy swe zasadnicze zainteresowania (tj.zawód) *poświęci on całkowicie na rzecz uzyskania, wpływu"na politykę państwa. Gdyby tak było, sam ustrój demokracji reprezentatywnej w takiej postaci, w jakiej go teraz znamy, byłby mało znaczący. Alternatywą jego jest jednak nie demakracja, w której każdy obywatel ma bezpośredni wpływna każdą ważną decyzję (populisticdemocracy) , lecz dyktatura, jeśli oczywiście państwo ma w ogóle istnieć. Ten specyficzny syndrom jest częścią składową innego, szerszego: ogólnie występujących trudności zaakceptowania pewnych ograniczeń, koniecznych we wszystkich wielkich organizacjach, a szczególnie ograniczenia polegającego na tym, że, instrumentalny"aspekt pewnych ról jest różny od aspektu instrumentalnego ról znajdujących się na najwyższych poziomach. Omówiliśmy już te cechy naszego rozwijającego się społeczeństwa, które czynią ten syndrom centralnym punktem napięcia. Podobnie, w procesie rozwoju zinstytucjonalizowanego indywidualizmu pojawia się cały szereg czynników, działających na rzecz wzrostu autonomii. Problem dotyczy jednak zakresu autonomii poszczególnych kategorii jednostek. Różnicowanie zawiera w sobie nieuniknieaiewzrost zależności-im wyższe zróżnicowanie, tym większa zależność. W systemie charakteryzującym się wysokim stopniem zróżnicowania należy spodziewać się, że polityka organizacyjna również ulegnie zróżnicowaniu. Stąd też tylko nieliczni ludzie mogą z mą być ściśle związani. Zagadnienie mechanizmów kontrolowania działalności tej niewielkiej grupy jest zbyt skomplikowane, abyśmy się nim tu mieli zająć. Wydaje się jednak, że rola polityczna stanowi szczególnie wyraź. 230. Etapy cyklu życiowego. ny element romantyczny w wyznawanej obecnie ideologii młodzieżowej. Być może, najbardziej uderzejącą cechą współczesnej kultury młodzieżowej jest jej zainteresowanie sensem życia. W kategoriach podziału, który poprzednio wprowadziłem, : a interesowanie to leży po stronie progresywnej. Co więcej w porównaniu z poprzednim zainteresowaniem sprawiedliwością społeczną, należy o-bęcną sytuację uważać za wzniesienie się na wyższy poziom, mimo że zagadnienie stosunków rasowych jest ciągle jednym z najważniejszych. Innym wyraźnym przykładem jest szeroko owawiane zainteresowanie problemem samookreślenia (, identity problem') . Jest to zjawisko w świetle a n o m i i zupełnie naturalne. W społeczeństwie tak szybko zmieniającym się, jak nasze, przy tak wielkiej mobilności statusu społecznego jest zupełnie naturalne, że starsze pokolenie nie jest w stanie podać młodzieży gotowych wzorów ról, które byłyby oferowane młodemu człowiekowi wraz z precyzyjnie ustrukturalizowanym określeniem sytuacji. Musi on raczej sam szukać swej drogi: został wyrzucony z gniazda i powinien już sam umieć latać. Nawet charakter środków służących do tego latania zmienia się bezustannie: gdy młody człowiek wstępuje do college u, ma jeszcze bardzo wiele wątpliwości dotyczących przyszłych możliwości pracy zawodowej w wybranej przez siebie dziedzinie. Ludzie starsi nie są zaś w stanie dać mu szczegółowych wskazówek. Zjawisko przeniesienia się głównych zainteresowań z problematyki sprawiedliwości społecznej-w początkach tego stulecia-na problem sensu życia, którego przykładem jest problem samookreślenia, uznać należy za niezwykle istotne. Wyjątkiem jest tylko zainteresowanie statusem pewnych specjalnych grup społecznych, jak na przykład Murzynów. W aspekcie struktury społecznej zjawisko to uwypukla zagadnienie integracji i kancentruje zainteresowanie na problemach sensu życia, nie zaś na sprawach sytaacji i możliwości w prostszym sensie tych słów. Jest to konsekwencja omówionego już procesu zmian społecznych. Jest też zarówno zrozumiałe, jak i ważne, że te składniki. Młodzież w społeczeństwie amerykańskim. 231. lęku, których genezą jest ten właśnie typ sytuacji społecznej, przemieszczają się w kierunku rzeczywistych i bardzo poważnych niebezpieczeństw świata współczsnego, a w szczególności w kierunku groźby wojny atemowej. Nie wyklucza-'ne również, że w sytuacji tej należy oczekiwać ze stroną elitarnej młodzieży reakcji na diagnozę aktualnej sytuacji społecznej, wyrażającą się w kategoriach konformizmu i kultury masowej: . Diagnoza ta jest w istocie rzeczy pewnym zdyskredytowaniem społeczeństwa, które jest przez młodzież uważane za źródło istniejących trudności, jej zdaniem w znacznym stopniu nierozwiązalnych. KONKLUZJA W dotychczasowych rozważaniach zawarta jest przede wszystkim myśl, że we współczesnym społeczeństwie amerykańskim sytuacja młodzieży zawiera w sobie pewne elementy tworzące napięcie, pochodzące z pewnością z norm obowiązujących w tym społeczeństwie. Częścią ogólnego procesu różnicowania społecznego jest coraz silniejsze różnicowanie pozycji wśród młodzieży, przede wszystkim w dziedzinie formalnego systemu kształcenia. Błyskawicznie rozwijający się system kształcenia, przygotowujący młodego człowieka do pełnienia swej przyszłej roli w społeczeństwie, abejmuje (i to szerzej niż kiedykolwiek w*przeszłości) coraz to większy odsetek poszczególnych roczników młodzieży. Wymownym tego dowodem jest bezustanne przedłużanie się okresa nauki. Drugim istotnym źródłem napięcia jest ciągły postęp oraz charakter ogólnego procesu zmian społecznych. Zjawisko to widać szczególnie wyraźnie na przybładzie anomii. Na skutek istnienia ciągłych zmian oczekiwania młodzieży nie dają się określić wystarczająco wcześnie i do-kładme, a wyniki ewentualnych przewidywań są dość niepewne. Sytuacja jest w gruncie rzeczy taka, że nieuniknione jest istnienie sporej Coaformity. Nowy Jork 1951. 232. Etapy cyklu życiowego. ilości uzasadnionego niezadowolenia. Każdy młody człowiek jest pod pewnym względem uprawniony do uskarżania się, że został zmuszony do życia w świecie, do którego nie przyczynił się". Przedstawienie aktualnej sytuacji młodzieży amerykańskiej jest w obecnym układzie odniesienia zagadnieniem bardzo delikatnej natury. Obecna era kładzie wielki nacisk-zarówno wewnętrznie, jak i zewnętrznie-na palące problewy chwili szczególnie w pewnych wyjątkowo czułych i ważnych dziedzinach. Takie nastawienie pozwala uwypuklić pewne rzeczy uważane za złe i nalegać na zmianę ich poprzez aktywne działanie. W odniesieniu do rzeczywistego stanu społeczeństwa mamy więc do czynienia z tendencją do negatywnej oceny sldlus quo, ponieważ zarówno konkretne braki, jak też i przeszkody w ich usanięciu są tak znaczne. Zupełnie naturalnym zjawiskiem jest szczególna wyrazistość tej tendencji w młodszych grupach wieku. Zjawiska tego należało oczekiwać, należy je też uznać za*pozytywne. Zasadniczą cechą sytuacji młodzieży jest chyba połączenie obecnej zależności z oczekiwaniem szybkiego podjęcia odpowiedzialności. Sądzę, iż konflikt ten w ebecnych warunkach zaostrza się. Pretensje młodzieży do społeczeństwa interpretować można jako rodzaj kampanii przygotowującej sposób określenia. ról, które pełnić będą młodzi ludzie, gdy podejmą odpowiedzialne obowiązki, co niewątpliwie się stanie. Wydaje się wysoce prawdopodobne, że obecny stan społeczeństwa zależy na krótszą metę także od innego czynnika: od jednej z dwóch możliwych faz, w jakiej się ono znajduje, a które następują cyklicznie po sobie, co szczególnie wyraźnie widać w polityce. Są to okresy, aktywności"w rozwijaniu i uprawomocnieniu poczucia ważności pewnych wspólnych celów oraz okresy, konsolidacji"w sensie wycofania się ze zbyt aktywnej działalności i większego zainteresowania bezpieczeństwami, zdrowiem". Jest raczej pewne, że ostatnia faza (. Era Eisenhowera') była fazą kotsolidacji, obecnie zaś stopniowo przechodzimy do fazy aktywności. W rozwijającym się społeczeństwie typu amerykańskiego. Młodzież w społeczeństwie amerykańskim. 233. młodzież w swych najbardziej podstawowych wartościach i zaangażowaniach stoi na ogół po stronie aktywistycznej. Przyjęła ona zasadnicze wartości, uznawane przez społeczeń-stwo, silnie też wpływa na nią świadomość ważności przyszłych obowiązków. W tym samymczasie jednak młodzież jest sfrustrowana przez to, że pozbawiona jest wpływu i znaczenia, a jej oddzielenie od reszty społeczteństwa zwiększa się stale wraz z procesem różnicowaniu z drugiej strony, młodzież zdaje sobie sprawę z tego, że oddzielenie to jest konieczne, jeśli proces kształcenia ma być efektywny. W tej sytuacji pojawia się jednak pewne zniecierpliwienie i nieza-dowalenie. Ponieważ zaśnie można raczej zmienić tego (nie można np.dozwalać podejmowania praktyki lekarskiej przed pełnyw ukończeniem studiów medycznych) , zniecierpliwienie to wykazuje tendencję do przemieszczania się na całe społeczeństwo jako system, nie zaś na młode pokolenie w jego specyficznej sytuacji. Z tego punktu widzenia istnienie wśród młodzieży pewnego niezadowolenia daje się interpretować jako jej zaangażowanie w aktywistyczny składnik systemu wartości. Bez względu na zalety nowoczesnych społeczeństw z różnych punktów widzenia, nie są one na tyle dobre, by stosować się do swych własnych n o rm. Jest zrozumiałe, że w tej sytuacji wiele szczegółowych twierdzeń empirycznych może okazać się niesłusznymi. Zadaniem socjologa, jako naukowca obserwującego społeczeństwo, jest przedstawienie możliwie najbliższego rzeczywistości opisu charakteru i procesów społecznych. Dla niego samego jednak problem ten przedstawia się nieco inaczej: musi on badane przez siebie zagadnienia widzieć w możliwie najszerszej perspektywie historycznej i porównawczej: musi on też bezastannie weryfikować swe twierdzenia na podstawie całego dostępnego mu arsenału, socjologii empirycznej oraz logicznie ścisłej i spójnej analizy teoretycznej. Społeczeństwo amerykańskie widziane w tej perspektywie (podatnej oczywiście na pomyłki nieuniknione przy wszystkich próbach poanania) wydaje się postępować pewnym wytyczonym szlakiem. Nie znajdujemy żadnych przekonujących. 234. Etapy cyklu życiowego. dowodów zmian w zasadniczym systemie wartości. Stwierdzamy też, że społeczeństwo amerykańskie robi dość dużo (chociaż z pewnością można by zrobić więcej) w kierunku wdrażania tych wartości młodemu pokoleniu i to mimo pewnych napięć i komplikacji, spowodowanych takimi procesami, jak szybka industrializacja, asymilacja wielu milionów imigrantów, nowe rodzaje zmian w strukturze władzy, zmiana charakterystycznych cech społeczeństwa i zmiany w jego pozycji międzynarodowej. Jako całość, społeczeństwo amerykańskie wydaje się wierne swym przekonaniom. Zasadnicze cechy sytuacji młodzieży amerykańskiej wydają się zgodne z tym wzorem. Istnieje co prawda wiele elementów napięcia, można je jednak uznać za normalne w społeczeństwie tego typu. 'Co więcej, ogólny schemat reakcji na postępowanie młodzieży amerykańskiej również mieści się w granicach, które można uznać za normalne. Przy takim systemie wartości, młodzież amerykańska nie może odmówić w zgl ę dn ego poparcia ogólnemu kształtowi społeczeństwa amerykańskiego z tego powodu, że się ono zinstytucjonalizowało. Z drugiej zaś strony młodzież nie może też być zadowolona ze stanu obecnego i traktuje go wyłącznie jako punkt wyjścia do przyszłych zmian, które są nie tylko pożądane, lecz i konieczne. Młodzież amerykańska przeżywa wyraźnie burzliwy okres. Ogólnie biorąc, istnienie tego okresu zgadza się stosunkowo dobrze z przewidywaniami socjologów. Okres ten wyraża niezadowolenie z obecnego stanu rzeczy, które częściowo uznać należy za w pełni usprawiedliwione. Ogólną jednak orientacją jest nie głęboka alienacja, lecz pragnienie uczenia się, akceptowania wyższych rodzajów odpowiedzialności i "przystosowania"nie w sensie pasywnego konformizmu, lecz w sensie gotowości do współpracy w ramach systemu, nie zaś opozycji w stosunku do niego. Przyszłość społeczeństwa amerykańskiego i przyszłe miejsce tego społeczeństwa w świecie są przede wszystkim wyzwaniem rzucony@młodzieży. Spełnienie tych oczekiwań wymaga daleko idice go przygotowania pychologicznego. 8. Charakter a społeczeństwo (napisane wraz z Winstonem Wbiłem). INTERPRETACIA TEORII RIESMANA. Jak wskazuje podtytuł-. A Study of the ChmglngAmerican Chmdcter-profesor Riesman poświęca swą książkę The Lonely Crowd głównym kierunkom rozwojowym społeczeństwa amerykańskiego, a w szczególności relacji między jego charakterem a strukturą społeczną. Ogólnie zgadzam się z tezą profesora Riesmana, że zmiany zachodzące w amerykańskim społeczeństwie wywierają daleko idący wpływ zarówno na proces socjalizacji, jak i na osoboWOSC. Naszym celem będzie tu przedstawienie alternatywnej interpretacji niektórych ostatnich zmian i ich konsekwencji. Aby wyraźnie określić poglądy wspólne i różnice w stosunku do autora, pierwszą część tego rozdziału poświęcimy omówieniu jego stanowiska bez żadnych komentarzy krytycznych. Swoje stanowisko przedstawimy w drugiej części rozdziału, trzecia zaś poświęcona będzie pewnym zagadnieniom empiTyCZDyTO. Centralnym zagadnieniem w pracy prof. Riesmana jest, jak sądzimy, , więź między charakterem a społeczeństwem..., sposób wymuszania przez społeczeństwo pewnej dozy konformizmu od jednostek, które przecież to społeczeństwo twa. Przedrub z Culture and Socjał Cbaracter pod red. S M. LJpseta i L. LoweNhala. Nowy Jork 1961 s 89-e-135. 236. rzćł, jak również sposób wykorzystywania społeczeństwa. przez jednostkę do uzyskania określonych wskazówek. Po dokonaniu uproszczeń niezbędnych przy tak ogólnym omawianiu "społeczeństwa"i "jednostki"Riesman stwierdza, że więź ta regulowana jest przez trzy mechanizmy, z których każdy określany jest jednocześnie przez czynnik kierujący postępowaniem jednostki: tradycję, własną osobowość i innych ludzi. Ponieważ te trzy mechanizmy określają rodzaj więzi między jednostką a społeczeństwem, stanowią one jednocześnie typologię dającą się zastosować i do jednostek, i do spo. Etapy cyklu życiowego. Riesman stwierdza wyraźnie, że w każdym społeczeństwie i w każdym człowieku funkcjonują wszystkie te trzy mechanizmy, zawsze jednak jeden z nich, można wyodrębnić jako mechanizm centralny'. Proces rozwoju historycznego widzi autor jako przejście od typu osobowości sterowanego tradycja (tradition-directed type) , poprzez typ sterowany wewnętrznie jinner-directed type) , do typu sterowanego zewnętrznie (otherdirectedtype) . Omówimy teraz bardziej szczegółowo poglądy autora i pokażemy, jak jego rozważania wiodą do wyodrębnienia najistotniejszych cech społeczeństwa o sterowaniu zewnętrznym. Proces historyczny W społeczeństwie sterowanym tradycją mamy do czynienia z wysokim stopniem askryptywności: status społeczny oraz wszystkie jego pochodne są w olbrzymiej części określone przez urodzenie, zaś wszystkie funkcje polityczne, ekonomiczne i religijne pełnione są w kręgu grupy rodzinnej Ze względu na tę askryptywność zarówno cele, jak i ich osiąganie przez konkretne działania określone są w znacznie. ł D. Riesman. The Lonely Crowd. Nowy Jork s. 20. Będziemy tu powoływać się na oba wydania tej książki: New Haven 1950 i Nowy Jork 1953. Numefy stron podajemy w lej kolejności, chyba że cytujemy tylko jedno wydanie, jak np.w tym wypa 4 ku 2 D. Riesman. Faces in the Crowd. New Haven 1952 s. 4.3 Tąjgżg g 7. Charakter a społeczeństwo. większym stopniu niż w następnych etapach rozwojowych. Riesman pisze, że takie społeczeństwa koncentrują się na, zapewnieniu konformizmu be bawi o rai ne go"ć. Przy przejściu do typu o sterowaniu wewnętrznym elenenlaskryptywności zanika z przyczyn, których tu dokładnie omówić nie możemy: chodzi tu w każdym razie o to, co Max 5\'eter nazwał procesem racjonalizacji. Wzrost mobilności iddyBwidualnej, zdobywanie nowych obszarów, rozwój handlu wolnego od krępujących go związków partykularnych i szybkie zmiany technologiczne-to niektóre tylko czynniki zapewniające większą swoboda w osiąganiu celów i wyzwolenie się ci tradycji przy określaniu tych celów. Chociaż jednak cele zmieniły się na skutek wymagań rozwijającego się społeczełstwai ekonomiki, dalej wiążą się one ze zdobywaniem pieniĘdzy i doskonaleniem swych umiejętności. Tak właśnie si-orinułowane cele starają się wszczepić dzieciom rodzice i inne autorytatywne organizacje dorosłych: ponieważ cele te są nieuniknione, trzeba osiągać je możliwie najlepiej. Wraz z rozwojem społeczeństwa wysoko zindustrializowanego problemy produkcji stają się stopniowo względnie rozwiązane, a wymagania postępu technologicznego ulegają zrutynizowaniu. To, co w społeczeństwie o*sterowaniu wewnętrznym było śmiałą innowacją, obecnie zostaje "wbudowane w społeczeństwo". Przejęcie zaś tych celów przez społeczeństwo w znacznym stopniu zmniejsza ich możliwości kierowania postępowaniem jednostki. , współczesne społeczeństwo jako całość, a szczególnie Stany Zjednoczone, nie wymtagają już i nie nagradzają dawnej przedsiębiorczości i energii. Nie znaczy to, że system ekonomiczny chyli się ku upadkowi: przeciwnie, produkcja stale się zwiększa, ale wzrost ten można osiągnąć ptzez zinstytucjonalizowany postęp technologiczny i organizacyjny. Tworzenie i przyjmowanie ulepszeń ulegają zrutynizowaniu, zostają wbudo-wane raczej w system, a nie w człowieka pełniącego rolę siły napędowej tego systewu'. Sądzę, że wiele motywów, które w poprzednich dziesiątkach lat zawarte były w strukturze charakteru jednostki, obecnie zawiera się w instytucjonalnej strukturze życia zbiorowego 8. 41. Riesma n. The Vonely Ctowd, jw.s. 15: W.i D. Ri e s ma n.lndPidualism Reconsidered. Nowy Jork 1954 s. 104.6 Tąjgżg g 731. 237. 238. Etapy cyklu życiowego. W tym ostatnim stadium społeczeństwo przekształca się w społeczeństwo o sterowaniu zewnętrznym: każda jednostka poszukuje wskazóweb co do swego postępowania w otoczeniu i w namiastce otoczenia-w środkach masowego przekazu. Cele postępowania nie są już ustalone, lecz zmieniają się ciągle: stałypozostaje tylko mechanizm kierujący postępowaniem. Cele, do których zmierza jednostka sterowana zewnętrznie, zmieniają się wraz ze zmianą wskazówek otrzymywanych od otoczenia tylko sam proces osiągania celu oraz proces zwracania bacznej uwagi na odbiór swego postępowania przez otoczenie pozostają bez zmiany przez całe życie (. Zakres i pośrednictwo Analizując schemat Riesmana wprowadzimy tu dwa centralne punkty odniesienia: zakres i pośrednictwo. Z punktu widzenia jednostki zachowanie jej można rozpatrywać jako wybór-według terminologii Rostowa-jednej z kilku uświadamianych alternatyw. Wybierając jednostka stosajeijednak pewne kryteria selekcji: , musi przecież, wybierając*, odrzucić Y i Z. Pomijając stanowisko utylitarystyczne, które w wyborze każe widzieć jedynie grę osobistych kryteriów jednostki, stwierdzić masimy, że zasadniczym źródłem stosowanych kryteriów jest system normatywny społeczeństwa, czyli panujące w nim przekonania o tym, czego należy pragnąć. Riesmanowska kocepcja sterowania bierze pod uwagę właśnie ten aspekt (chociaż w przypadku typu sterowanego zewnętrznie wynikają pewne problemy, które omówimy później) . Poza tym te społeczne kryteria przenoszone są przez pośredników socjalizacji-grupy krewnych w szerokim sensie tego słowa, rodziców oraz rówieśników. Riesmanowska typologia mechanizmów łączy oba te punkty odniesienia, *es. ipośrednictwo, w jedno pojęcie źródła sterowania. Rozdziej D. Rierman. Tbe Lonely Crawl, jw.s.22.37. Charakter a społeczeństwo. łając to pojęcie na poszczególne składniki widzimy, jak stopniowo zmniejsza się zakres i zmienia się zasadniczy pośrednik: . Źródło sterowania Tradycj a Wewnętrzne Zewnętrzne. Zakres Cele i środki Tylko cele N ieokreślony. 239. Po średnik Grupa pokrewieństwa Rodzice Rówieśnicy. Nie znaczy to, że wraz ze zmniejszaniem się stopnia określoności zakresu zmniejsza się też konformizm. Procesy społeczne i wynikające z nich zmiany zakresu sterowania czynią tylko treść konformizmu bardziej płynną, w przypadku zaś. sterowania zewnętrznego struktura treści borformizmu staje się nieokreślona. Przypatrzmy się bliżej zasadniczym cechom typu sterowanego zewnętrznie. Nieokreśloność zakresu W społeczeństwach sterowanych tradyc ją i wewnętrznie kryteria społeczne mają określoną strukturę zarówno w zakre-sie tradycyjnych nakazów, jak i ustalonych celów. Zakres ich jest analitycznie niezależny od pośredników, przenoszących go Ale w społeczeństwie o sterowaniu zewnętrznym zakres, ten jest znacznie zredukowany. Treść konformizmu jest bardzo płynna, a zmiany szybkie?, i osoba sterowana zewnętrznie znajduje się pod stałą presją, by dotrzymała kroku tym wszystkim zmianom, z którymi obowiązana jest zgadzać się. Jedyne wskazówki dotyczące sposobu postępowania pochodzą od innych ludzi, w tym od główmch pośredników socjalizacji. Nieokreśloność struktury treści normatywnych ma też inną. konsekwencję: homogenizuje strukturę pośredników socjalizacji w danej grupie wieku, przez co wzajemne relacje ich ról w zakresie przywództwa stają się mniej zróżnicowane. PonieBTamże s. Zór 42. 240. Etapy cyklu życiowego. waż konformizm przy stale zmieniającej się jego treści jest dość problematyczny, jedynią możliwością zdobycia właściwych wskazówek co do postępowania jest pochwała, niezależna od treści"': tak więc żaden członek grupy nie może zajść zbyt daleko w udzielaniu wskazówek inunynn, gdyż może utracić ich uznanie. Przywództwo w grupie ma więc charakter swobodny, a poza tym istnieje w niej współzawodnictwo O 1121131113. Typ zewnętrznie sterowaniy staje się karykaturą Cooleyow. skiego "lustrzane ja" (looking-glass selfh każda jednostka od-*ija tu nieskończoną liczbę razy każdego innego, podobnie jak to dzieje się w pokaja wyłożonym lustrami.. Osoba sterowana zewnętrznie jest pośrednikiem dla swego pośrednika. Riesman charakteryzuje ten brak struktury następająco: , osoba sterowana zewnętrznie wzrasta w bezpostaciowym systemie społecznym i nie ma możności w młodym wieku zetknąć się z alternatywnymi celami"'. W dziedzinie konsumpcji autor mówi o, pragnieniu bezpostaciowym", w którym samo uczucie pragnienia, dla satysfakcji posiadania"'przerasta pragnienie posiadania konkretnego przedmiotu. Podczas gdy w poprzednich typach pośrednicy sterowania (i socjalizacji) byli pośrednikami w przenoszeniu określonej: struktury tradycji lub celów, obecnie są oni pośrednikami dla innych pośredników. Zatknął zakres norm jako niezależne źródło sterowania: osoba sterowana zewnętrznie polega wyłącznie na samych pośrednikach. Określając w ten sposób sytuację Riesman zupełnie słusznie tytułuje poświęcone temu zagadnieniu rozdziały 2 i 3: ".. Zmiany w pośrednictwie kształtowania charakteru śTo opieranie się tylko na pośrednictwie ma interesujący odpowiednik w utylitarystycznej koncepcji społeczeństwa, w której zakres uznaje się co prawda za losowy, ale odpowiednik pośrednictwa, , niewidzialna ręka", o której wspomi. 8 Tamże s 48 WWD. Ri e sm a n.lndiyidualism Reconsidered, jw.s. 105.8 D. Ri esm a n. The Lonely Crowd, jw.s.80: 100 (podkreślenie w oryginale) , ***amże s.36.84: 849. Chdrakter a społeczeństwo. na Riesman P, utrzymuje naturalną zbieżność interesów. Koń-cepcja sterowania zewnętrznego jest, moim zdaniem, utylitaryzmem na poziomie grupy. Jest to szczególnie widoczne w dziedzinie konsumpcji. Konsumpcja-ostatnia rubież. Biesmanowska analiza procesów społecznych stanowiących podłoże przejścia od typu sterowania wewnętrznego do zewnętrznego koncentruje się na zagadnieniach produkcji. @Ę rozstrzygnięcie zasadniczych problemów produkcji zostaje wbudowane w system, jej cel przestaje być zajmujący dla jednostki i zwraca się onia ku konsumpcji. Podczas gdy osoby sterowane wewnętrznie były pionierami na rubieży produkcji, osoby sterowane zewnętrznie "zmierzają w kierunku rubieży'konsumpcji"P i to nie tylko konsumpcji dóbr, lecz tównieżsłów, wyobrażeń, kontaktów z ludźmi, a szczególnie tych wszystkich wrażeń, które zawierają w sobie, drobne odczucia smakowe, emocjonalne lub inne będące w danym momencie*najlepsze*"P. Aprobatę zyskują ci, którzy umieją intensywnie korzystać z chwilowych preferencji konsumpcyjnych, z, nastrojów i nowinek"swej grupy (peer group) 8. Ponieważ preferencje te są krótkotrwałe i nie są ustrukturalizowane-w przeciwieństwie do produkcji, której strukturę tworzył sam cel jej zwiększania-podlegają one waha niom mody P. By uchronić się przed odrzuceniem z powodu odmienności od sianych-, jednostka musi sama ciągle być inna, niż była wczoraj-pod względem wyglądu, sposobu mówienia, sposobu bycia"P. Tak więc jedynym źródłem wskazówek co do postępowania pozostaje aprobata grupy równych sobie osób, dotycząca. W Tamże s. 130151.14 D. Ki es ma n.lndiyidualism Reconsidered, jw.s. 211. 15 Tąmfe g 1058 D. Riesm a n. The Lonely Crowd. Nowy Jork 1953 s. 94.17 Tąjrżcj cj 95 Id'Pąyrżcj. 16-Strubwta społeczna a osobowość. 241. 242. Etapy cyklu życiowego. zmian preferencji konsumpcyjnych. Wyrażając to w przyjętej przeze mnie terminologii, można stwierdzić, że jedyny określony punkt odniesienia uprawomacniany jest przez pośredników działania o nieokreślonym charakterze. W kategoriach utylitarystycznych tym uprawomocnieniem jest "mad band 8, która zastąpiła "niewidzialną rękę": preferencje konsumpcyjne grupy zastępują indywidualne chęci jednostki. Ten aspekt wzrostu nieokreśloności konsumpcji jest bardzo ważny ze względu na swój wpływ na dalszy przebieg procesu. Chodzi tu o to, jak dalece można ekstrapolować dotychczasowe zmiany, by przewidzieć przyszłość. Z chwilą zinstytucjonalizowania celów produkcyjnych jednostce pozostaje tylko jedna instancja uprawomacniająca jej postępowanie: grupa koleżeńska. , Kres"został już prawdopodobnie osiągnięty. Dziś, w nowoczesnym społeczeństwie przemysłowym, pozostała już tylko jedna rubież-konsumpcja"'. Podczas gdy poprzednio jednostka tworzy rzeczy nowe na rubieży produkcji, obecnie przystosowu je się do innych na ostatniej pozostałej rubieży, którą jest konsumpcja. Nowość została zrutynizowana, wbudowana w system i wyjęta z rąk ludzi tworzących ją. Instytucjonalizacja dokonała się więc na koszt jednostki, która z tego powodu dotknięta została, utratą funkcji". , trudno empirycznie zadecydować, kto jest autonomiczny, gdy patrzymy na pozornie łatwe i nie obwarowane zakazami życie klas wyższych, w których nie istnieją inne, problemy", jak tylko dążenie do autonomii A. Przy tej interpretacji jednostka będzie musiała polegać wyłącznie na sobie, jeśli zechce w przyszłości kierować się swoją autonomią: "...osoba sterowana zewnętrznie może osiągnąć autonomię wyłącznie drogą zwiększania samoświadomości"-z. Nie uważam jednak, by intencją Riesmana było nieciekawe twierdzenie, iż innowacje na poziomie społecznym nie sa już możliwe, gdyż zajmuje się on szczegółowo takimi możli. @Tamże s.130 i nast, : 151 i nast. 8 D, kle sman, lndiyidualism Reconsidered, jw.s 193. 21 D, ki esman. Tbe Lonely Crowd, jw. Wl-WZ: 284. 41.Riesman. Faces in the Crowd, jw.s.736, . Charakter a społeczeństwo. waściami, jak planowanie rozwoju miast, eksperymenty pedagogiczne itp. Stwierdza on też istnienie w społeczeństwie amerykańskim wielu osób, osobiście zainteresowamch pracą badawczą i innowacjami. Uważa on jednak, że czynniki te nie mogą decydować o typie kierowania jednostkami, dopóki nie osiągną one autonomii, dopóki nie przekroczą linii sterowania zewnętrznego. Osobiste powiązania Tak wielkie znaczenie bliźnich będących pośrednikami sterowania oraz znaczenie samego pośrednictwa, które jest teraz jedymm źródłem kierownictwa, oznacza automatycznie ważność kontaktów międzyludzkich w społeczeństwie o sterowaniu zewnętrznym. Twardość tworzywa"w systemie sterowania wewnętrznego (spowodowana prawdopodobnie ustrukturalizowaniem osiąganych celów) zastąpiona zostaje "miękkością człowieka"?. Potwierdzeniem tego teoretycznego wniosku jest ogólny wzrost podziału pracy, urbanizacja, rozrost struktur biurokratycznych, proporcjonalny wzrost przemysłu pracochłonniego itp. Przymus naśladowania ciągle rosnącej liczby, innych"i przy pracy i przy zabawie-oraz przymus szukania ich aprobaty są tak wielkie, że stosunki międzyludzkie same w sobie stają się zasadniczą drogą wiodącą do samookreślenia: w ten sposób inne możliwości postępowania stają się stopniowo. objazdami bez drogowskazu. "Świat kontaktów międzyludzkich przesłania świat rzeczy i świat nadprzyrodzony, będące prze*ćieżnaturalnym tłem dramatu ludzkiego"**. Bliźni-pośredni-cy, socjalizujący w sobie nawzajem preferencje konsumpcyjne, stają się w końcu konsumentami swej własnej przyniależ. 24 D. Ri es ma n. The Lonely Crowd, jw.s.@4 i 14424 D. Riesman. Faces in tbe Crowd, jw s. 78-D, kic sman, The Lonely Crowd, jw s ł? : WZ. 243. 244. Socjalizacja w społeczeństwie sterowanym zewnętrznie Jeszcze kilka słów poświęcimy konsekwencjom, jakie zmiany w typie kierowania w społeczeństwie amerykańskim powodują w odniesieniu do socjalizacji, a szczególnie do pośredników w socjalizacji-rodziny, szkoły i grupy koleżeńskiej. Sterawani zewnętrznie rodzice nie są już w stanie wpajać swym dzieciom celów tak jednoznacznie określonych, jak cele społeczeństwa sterowanego wewnętrznie. Mogą oni tylko, wyposażyć swe dziecko w skłonność do robienia najlepiej czymkolwiek miałoby to być w praktyce. Określanie tego, co najlepsze, nie należy do nich, lecz do szkoły i grupy koleżeńskiej, które dadzą dziecku pewną pozycję w hierarchii"*. W stale zmieniającym się świecie rodzice nie mogą, stawiać dziecku siebie za przykład, gdyż nie jest pewne, kto-oni czy dziecko-lepiej wie, jak należy postępować"'. Dlatego też wyposażają dziecko w rodzaj, radaru psychologicznego", który umożliwia mu reagowanie na wskazówki otrzymywane od innych. W tym momencie wpływ rodziców na dzieci możliwy jest tylko o tyle o ile: a) sygnały przez nich dawane są częścią wszystkich sygnałów odbieranych przez dzieci, b) na skutek ich starań dziecko znajdzie się w określonym środowisku społecznym, co umożliwia częściową selekcję otrzymywanych przez nie informacji, c) podejmą oni ryzyko bardzo niepewnej akcji: cenzurowania informacji dostarczanych dzieciom. Rola rodziców w porównaniu z okresem sterowania wewnętrznego znacznie się więc zmniejsza'. Rodzina przestaje już być mocno scementowaną całością, do której dziecko należy staje się częścią większego społeczeństwa i szybko zaczyna temu społeczeństwu schlebiać P. Wraz ze zmniejszeniem swego autorytetu rodzice próbują ocalić resztki możliwości kontrolowania przez "manipulowanie. Zb Tąmże 27 Tamże 28 Tamże 29 Tamże. ZR fj%52: 70. 55: 74. 2641. Btapy cyklu życiowego. ĄIĘŻDOŚCI. formami rozumowania"?', lub też próby "regulowania tempa.. rozwoju społecznego dziecka", na przykład przez, reżyserowanie spotkań towarzyskich dla dzieci w wieku 3-4 lat"P. Przepaść między życiem rodziców i dzieci zmniejsza się. Kurczy się też sfera osobistego życia dzieci, gdyż lękliwi rodzice prćbują ich sprawy kontrolować i sprawdzać wątpliwe skutki sy ego kierownictwa. Środki masowego przekazu, wszechobejmującysurogat bliźnich, atakują swymi informacjami całą rodzinę, dzięki czemu dzieci na równi z rodzicami mogą uczestniczyć w omawianiu preferencji konsumpcyjnych. Podobnie w szkole zmniejsza się dystans społeczny między nauczycielem i uczniem, a manipulacja uczuciami i socjalizacja upodobań i zainteresowań wypiera styl sterowania wewnętrznego i nacisk na osiągnięcie celu*. Nauczycieli coraz baraziej przekonuje się, że powinni, bardziej zająć się społecznym i psychologicznrym przystosowaniem dziecka niż jego postępami w nauce i uważać poziom rozwoju czysto intelektualnego, za wskaźnik przystosowania społecznego"**. Zwracają się więc oni, do dzieci, którym trudności sprawiają nie konkretne umiejętności techniczne lub przyswojenie sobie pewnej umiejętności, lecz do tych, które napotykają przeszkody w przystosowaniu się do grupy, we współpracy, w przejawianiu (ściśle wystylizowanej i ograniczonej) inicjatywy i chęci przewodzenia 8 Program nauczania staje się bardziej, realny"-studia o charakterze socjologicznym i omawianie interesujących aktualności redukują czas poświęcany na dociekania abstrakcyjne, których znaczenie maleje jeszcze bardziej przez oddziaływanie miejscowych notabli na mało odpornych nauczycieli. , Dzieci uczą się więc demokracji przez niedocenianie umie. 49'Tamże 31 Targ żcj 32'Fęrgżg 33 Tąjggcj 34'fąjcjżcj 30'Fargżcj. 5270. 70: 91. 60-64 r 60: 80. 62: 83. 64: 85, . 79-85. Charakter a społeczeństwo. 245. intelektualnych i przecenianie umiejętności stad. 246. Etapy cyklu życiowego. Tak więc szkoła i rodzice, jako pośrednicy socjalizacji, przekazali część swego autorytetu grupie koleżeńskiej, gdyż tylko ona może określić, co w danej chwili jest najlepsze i tylko ona potrafi wyrokować o możliwościach przystosowawczych dziecka. Członkowie takiej grupy, będąc wzajemnie dla siebie pośrednikami, są wobec siebie to sędziami, to obrońcami: grupa koleżeńska staje się w ten sposób zasadniczym czynnikiem kształtowania charakteru. Ponieważ zaś staje się ona coraz bardziej jednorodna pod względem wieku i składu klasowego, gdyż jednocześnie zachodzi proces selekcji ekologicznej w podmiejskich osiedlach, więc żąda od swych członków coraz większego podporządkowania swych indywidualnych gustów i stylów zachowania. Gani się każde próby działania samodzielnego i każde idiosynkratyczne odchylenie. Osoba sterowana zewnętrznie musi stale prowadzić "rachunek stosunków ze swymi kolegami": ', w którym aprobata stanowi rodzaj pożądanego kredytu. Trzy cechy wydają się charakterystyczne dla takiej grupy. Po pierwsze, toleruje ona tylko marginesowe odchylenia, przywódcy więc-chociaż potężni-nie mogą prowadzić swej grupy zbyt daleko w obawie, by nie spotkał ich los tego co wyprzedza swą epokę. Po drugie, władza grupy nad jednostką ma charakter tyranii tak wielkiej, że możliwość poddania się inmemu kierownictwu widzi jednostka jako u c i e c zkę od grupy. Grupa koleżeńska nie tyle dopełnia więc inne*ole, ile wchodzi z nimi w konflikt. Wytwarza się sytuacja: ', albo grupa, albo co innego". , możemy pojęciowa wyróżnić potrzeby społeczeństwa (jako systemu organizacji społecznych) i potrzeby grup środowiskowych (jako systemu psychologiczny eh powiązań i oczekiwań) . Tak określone społeczeństwo organizacja duża terytorialnie-wytwarza pewne mechanizmy obrony jednostki przed grupą, są to zarówno różnego typu procedury prawne jak i stworzenie możliwości ucieczki od niewygodnej grupy przez mobilność społeczną 8, . @D. Riesman. The Lonely Ccowd. Nowy Jork 1953 s. 9947 D. Rl e s ma n.lndPiduaUsm Reconsidered, jw.s.25. Charakter a społeczeństwo. Ale nawet wykorzystując te możliwości jednostka znajdzie się w grupie, w której również siłą rzeczy musi zjednywać sobie innych. Ucieczka od jakiejś konkretnej grupy nie może więc być radykalnym sposobem załatwienia sprawy. Tak więc trzecią cechą charakterystyczną społeczeństwa sterowanego zewnętrznie jest to, że ten styl kierowania wiedzie jednostkę przez wszystkie etapy cyklu życiowego, gdyż role zawodowe podlegają tym samym wymaganiom, co role w grupie. Riesmanstwierdza, że nawet wzory konsumpcji funkcjonują na podstawie tych samych mechanizmów u dorosłych i u dzieci. Dziecko może konsumować komiksy lub zabawki, dorosły zaś-pewne wydawnictwa lub samochody: i jedno i drugi konsuwują w ten sposób coraz więcej i więcej"'. A oto, jak Riesman podsumowuje te rozważania 1 Dziecko sterowane zewnętrznie nie tylko spotyka się z żądaniem postępowania dobrze, lecz również z problemem określenia, czym jest dobre postępowanie. Stwierdza ono, że zarówno określenie, jak i ocena jego osoby zależą od jego kolegów. W tej sytuacji aprobata z ich strony staje się jedynym jednoznacznym dobrem, niezależnie od treści aprobowanego postępowania: postępowanie jest dobre, jeśli jest aprobowane. Tak więc cała władza (power) -a nie tylko jej część-znajduje się w rękach rzeczywiście lub rzekomo aprobującej jednostkę grupy, dziecko zaś uczy się dzięki reakcjom rodziców na jego postępowanie, że to, co posiada jego pochodzenie, talenty i praca są wartościowe nie same w sobie, lecz o tyle tylko, o ile aprobują je inni. Czynienie dobra staje się niemal jednoznaczne z zyskiwaniem przyjaciół, a w każdym razie z zyskiwaniem odpowiedniego rodzaju przyjaciół 8, . INTERPRETACJA ALTERNATYWNA. Przedstawiliśmy powyżej naszą interpretację teorii Riesmana, zwracając szczególną uwagę na relacje między strukturą społeczną a charakterem jednostki we współczesnym społeczeństwie amerykańskim. Istnieje co prawda daleko idącazbieżność poglądów między Riesmanem a autorami tej pracy w tej chwili jednak zajmiemy się przedstawieniem alternatyw. @D. Riesman. The Lonely Crowd, jw.s. W: W 4 s 494 e'lamże s 88699. 247. 248. Etapy cyklu życiowego. net interpretacji pewnych istotnych problemów empirycznych i teoretycznych, szczególnie zaś tych, które wiążą się z zagadnieniem wartości. Tę część rozdziału poświęcimy prezentacji naszego stanowiska, następną zaś i ostatnią-porówniamu obu stanowisk przez pryzmat badań empirycznych. Zagadnienie to rozpatrywać będziemy w kategoriach wartości i ich związku ze strukturą i funkcjonowaniem społeczeństwa z jednej strom oraz z osobowością jednostki z drugiej stronz. Rozpoczniemy od przedstawienia najważniejszych cech amerykańskiego systemu wartości, omawiając następnie wszystkie sposoby i poziomy ich instytucjonalizacji w strukturze społecznej, ze szczególnym uwzględnieniem zainteresowań Riesmana: funkcjonowania ról zawodowych, rodzinryi konsumpcji oraz społecznego kontekstu rozwoju osobowości jednostki, a szczególnie roli grupy koleżeńskiej w okresie latentnymi w okresie dojrzewania. Pojęcie wartości jest w antropologii, socjologii i psychologii używane w wielu różnych znaczeniach: także w analizie systemu społecznego i osobowościowego spotyka się różnorakie znaczenia tego słowa. Nie będziemy tu ich wszystkich omawiać i ograniczymy się do przedstawienia swego własnego poglądu i skonfromtowania go z poglądem Riesmana. Podobnie jak G. Kluckhohn uznamy wartości za, konceptualizację pragnień" (conceptions of the desirable) . Są one częścią kultury: z jednej strony są one w mniejszym lub większym stopniu uznawane przez jednostki żyjące w tej kulturze: sprawą naczelnej wagi jest oczywiście udział członków danego społeczeństwa lub jego podsystemu, którzy tę wartość u z na j ą. Z drugiej zaś strony można je mniej lub bardziej wyraźnie formułować werbalnie. Często system wartości należy dopiero wydobywać drogą analizy ogólnych lub konkretnych postaw i zachowań. Następnie przyjmiemy, że wartości są konceptualizacją pragnień na najwyższym poziomie ogólności, który można zastosować do analizy danego systemu działania. Wartości nie wiążą się z wewnętrznrym zróżnicowaniem obiektu ocenianego, ani też ze specyficznymi cechami sytuacji, w której znajduje się. Charakter u społeczeństwo. 249. system lub też pewna jego część. Według tej terminologii powstrzymywanie ekspansji komunizmu przez rząd amerykański nie jest wartością uznawaną przez społeczeństwo amerykańskie, lecz tylko politycznym c e I e m rządu, podobnie jak podniesienie stopy życiowej najbiedniejszych warstwspołeczeństwa. Podobnie, dla jednostki (osobowości) "nie spóźnić się do biura", nie jest wartością, lecz celem. 'W przeciwnym razie pojęcie wartości łączyłoby się ze specyficzną, normatywną treścią regulowania zachowań. Przyjmujemy, że wartości zawierają się przede wszystkim w k u I 1 u r z e. Pierwszoplanowe zróżnicowanie wartości wiąże się więc z klasami obiektów, z którymi działanie ludzkie nieodłącznie jest związane. Zróżnicowanie to odnosi się z jednej strony do oceniania samych wzorów kulturowych i ich, nieempirycznych"układów odniesienia, z drugiej zaś-do czterech wielkich kategorii obiektów empirycznych, z którymi człowiek zawsze ma do czynienia, a mianowicie do systemów społecznych, osobowości, organizmów i świata fizyczDBQO. Wartości definiujemy jako konceptualizację pożądanego 1 y p u obiektu w każdej z tych kategorii. Wartości społeczne są więc konceptualizacją pożądanego systemu społecznego: na poziomie osobowości wartość to upragniony typ osobowości itd. Według wartości oceniamy typ społeczeństwa bez wnika-nią w jego wewnętrzne zróżnicowanie lub szczególne cechy jego sytuacji: wartości dotyczą tylko r od z a j o wyc h (ge-neric) cech relacji systemu wobec rodzajowych również cech jego sytuacji. Dla naszych obecnych celów szczególnie istotne są wartości związane z samooceną'obiektów społecznych, tj.jednostek lub kolektywów. Na poziomie osobowości jest to, ja idealne", czyli normatywny obraz własnej osoby. Na poziomie'systemu społecznego jest to rozpowszechnione wśród członków danego systemu mniemanie co do tego, jaki powinien być d o b r y system społeczny, a przede wszystkim system społeczny dobry d la n i c h, niezależnie od poglądów na ten temat innych ludzi, znajdujących się w innej sytuacji. Na porto. '250. Etapy cyklu życioyeego. *mie osobowości mówimy o internalizacji wartości, zaś na poziomie systemu społecznego-o ich instytucjonalizacji, która równoznaczna jest z internalizacją, chociaż niekoniecznie rów', namiętnie rozłożoną w danej populacji. Zinstytucjonalizowane wartości społeczne tworzą więc konceptualizację dobrego spo-łeczeństwa-wśród jego członków i w zastosowaniu do tego właśnie społeczeństwa. Używając pojęcia wartości na poziomie systemu społecznego w tym właśnie sensie, sformułujemy teraz dwie najbardziej ogólne tezy, dotyczące społeczeństwa amerykańskiego. W myśl pierwszej z nich w Stanach Zjednoczonych panuje dziś-a stan ten trwa już od pewnego czasu-jeden względ*niedobrze zintegrowany i w pełni zinstytacjonalizowany system wartości. Teza druga dotyczy zaś faktu, że ten system wartości, rozważany na najbardziej ogólnym poziomie, nieuległw ostatnich czasach żadnym istotnym zmianom 8. Teraz jednak zajmiemy się nie dowodzeniem tych tez, lecz przedstawieniem zasadniczych zarysów amerykańskiego systemu wartości. Następnie poświęcimy też nieco uwagi strukturalnemu różnicowaniu społeczeństwa amerykańskiego w ostatnim okresie oraz typom napięć i towarzyszącym im wzorom zachowań dewiacyjnych, nieodłącznie związanym z wielkimi procesami społecznymi: ze względu na szczupłość miejsca problemy te przedstawimy tylko w najogólniejszym zarysie. Stwierdziliśmy już, że korzenie systemu wartości społeczmchznaleźć można nie w systemie społecznym, lecz kulturowym. W odniesieniu do społeczeństwa amerykańskiego ten system kultarowy oznacza przede wszystkim dziedzictwo religijne, a więc-głównie "ascetyczny"protestantyzm: wydaje się, że pogląd ten jest obecnie dość powszechny. Nie będziemy tu jednak tego dziedzictwa analizować: przyjmiemy je raczej za. 49 Wielu wybitnych zagranicznych badacz społeczeństwa amerykańskiego podziela ten pogląd. Ich argumenty w tej sprawie omawia S, M. Vip set w pracy: A Changing AmemcanCharacter? W: Culture and Socjał Charac (er. Nowy Jork 1961 rozda, 7 przy tym iipset dodaje również i własny argument na rzecz tej samej tezy. Podobne jest zdanie Guckbobna w odniesieniu do okresu do początków lat trzydziestych: przy analizie ostał-mego okresu mam, niestety, odmiemy pogląd. Swoje argumeły w tej spławie i przewidywania dotyczące najbliższej przyszłości przedslawię niżej. Charakter a społeczeństwo. 251. punkt wyjścia, przedstawimy system wartości funkcjonujący w obrębie społeczeństwa amerykańskiego jako całości i porównamy go z tymi cechami amerykańskiego życia społecznego, które najbardziej interesują Riesmana. Amerykański system wartości można najogólniejnazwaćinstrumentalnym aktywizmem. Słowo, instrumentalny"ma tu być przeciwstawieniem słowa, spełnienia wy" (consummatory) . Społeczeństwo uważane jest nie za, cel sam w sobie", lecz raczej za pewien środek służący do osiągania celu, leżącego w pewnym sensie poza nim. W kategoriach kulturowych cel ten określiła religia, która, stawiając w centrum uwagi człowieka wraz z jego organizacją społeczną, uznała go za instrument woli boskiej. W kategoriach świeckich powinniśmy tu mówić o świeckim, indywidualizmie". Społeczeństwo istnieje po to, by "ułatwić"jednostkom dobre życie. Powstaje więc istotne pytanie: jakie ma być z punktu widzenia jednostki to dobre życie? Czy model dobrego życia służyć ma do samouspokojenia, czy też przeciwnie, zmusza on jednostkę do poświęcenia swych potrzeb i interesów w imię, wyższych"wartości i celów? W tym właśnie miejscu istotny staje się drugi termin użyty wyżej przy określeniu amerykańskiego systemu wartości: "aktywizm". Znaczy on, że społeczeństwo jest przekonane o swej misji moralnej i w odniesieniu do tej misji (ale nie w odniesieniu do interesów społeczeństwa jako takiego, czyli interesów podstawowych) jednostka czuje się narzędziem. Powracając do terminologii religijnej powiemy, że chodzi tu o wolę bożą i o budowę królestwa bożego na ziemi. W terminach świeckich chodzi tu zaś o budowę dobrego społeczeństwa, w którym pierwszym obowiązkiem jednostki jest o s i ą-. g a n i e suk c es ów. Nie każde okazanie, dzielności"jest cenionej osiągnięcia muszą być wartościowe i muszą przyczyniać się do budowy (a nie tylko do utrzymania) dobrego społeczeństwa. Termin, aktywizm", jako charakterystyka zbioru wartości systemu społecznego, odnosi się do aktywnego opanowywania sytuacji zewnętrznej wobec tego zbioru wartości, przy czym. 252. Etapy cyklu życiowego. słowo, sytuacja"pojmujemy tu w sensie empirycznym. Termin ten w znaczeniu najbardziej bezpośrednim, analitycznym oznacza motywację i zachowania jednostek będących członkami społeczeństwa, chociaż pośrednio oznacza on też środowisko fizyczne i inne społeczeństwa. Przez aktywne opanowywanie rozumiemy mobilizac j ę źródeł, w której zaangażowanie jednostek gra czołową rolę, w interesie misji społeczeństwa, nie będącej, gratyfikacją"indywidualnych życzeń w zwykłym, psychologicznym sensie tego słowa. Czy jednak, misja"to to samo co c e I społeczny lub nawet indywidualny? W pewnym zakresie jest to problem czysto semantyczny. Jeśli chodzi o źródło oddziaływania'na jednostkę, która nastawiona jest na pełnienie roli instrumentu w osiąganiu celu nadrzędnego, odpowiedź z pewnością brzmi, tak". Z drugiej jednak stroną wolelibyśmy termin, cel"zarezerwować dla społeczeństwa jako systemu, dla określonego stanu rzeczy, do którego system stara się dążyć i który, po osiągnięciu, uważany jest za ostateczną realizację pragnień społeczeństwa. Tak na przykład, społeczeństwa komunistyczne zorientowane są na cel, którym jest osiągnięcie stanu "komunizmu". Amerykański system wartości nie zawiera jednak takiego celu. Wartości amerykańskie stawiają j e d n o s 1 k ę systemu, szczególnie każdego człowieka, w sytuacji narzędzia. O e I e mc zło wieka nie może być zaspokajanie swych własnych potrzeb, lecz zdobywanie osiągnięć w interesie dobra społeczeństwa. Natomiast samo społeczeństwo nie zmierza ku określonemu celowi, lecz raczej ka postępującemu ulepszania stopnia realizacji uznanych wartości. Tak więc cecha, którą można nazwać instrumentalnym lub instytucjonalnym indywidualizmem, jest osią amerykańskiego systemu wartości. Musimy jednak pamiętać, że chodzi tu o cechę zupełnie inną niż indywidualizm w sensie utylitarystycznym, który w historii narodów anglosaskich odegrał tak olbrzymią rolę. Indywidualizm instrumentalny różni się od utylitarystycznego pod dwoma względami. Po pierwsze, utylitaryzm daje pierwszeństwo chęciom jednostki, przez co pomija tak silnie przez nas akcentowany element aktywizmu: . Charakter a społeczeństwo. 253. utylitaryzm nie dostarcza podstaw do odrzucenia hedonistycznego zadowolenia na rzecz osiągnięć. Po drugie, nie stwarza on kryteriów oceny indywidualnych celów i działań: zostawia tę sprawę arbitralmm osądom poszczególnych jednostek. Natomiast instrumentalny indywidualizm nakłada na jednostkę obowiązek przyczyniania się do dobra społeczeństwa. Z punktu widzenia jednostki znaczy to, po pierwsze, że należy zaangażować się w pełnienie roli instrumentalnej, po drugie zaś, że kryteria wartościowania są dane społecznie. O ile wy w i ą z y w a nie się z tych obowiązków w dużym stopniu zależy od jednostki, o tyle na określające je kryteria normatywne jednostka nie ma wpływu: są one zinstytucjonalizowane. W tym właśnie kierunku-przeoczonym przez Riesmana-pójdą nasze poszukiwania kolejnych faz rozwoju społeczeństwa amerykańskiego. Zanim przejdziemy do szczegółów związanych z instytucjonalizacją wartości społeczmch, zwróćmy uwagę jeszcze na jedno. Nie ulega wątpliwości, że na rozważanym poziomie spotykamy znaczny nacisk na jednostkę w kierunku zdobywania osiągnięć. Ale kryteria cenności poszczególnych poczynań opierają się na funkcjonowaniu określonego typu społeczeństwa. Nie można więc w żadnym wypadku uważać, że osiągnięcia "czysto indywidualne"mają pierwszeństwo przed osiągnięciami w pewnym stopniu kolektywnymi. Wyrażając to samo w kategoriach wartości powiemy, że nie można rozstrzygać z góry, czy lepsze są osiągnięcia dokonane za pomocą organizacji, czy niezależnie od nich: jest to zagadnienie czysto pragmatyczne i zależy ono tylko od okoliczności i charakteru przedsięwzięcia. Jeśli więc ceniona jest produkcja ekonomiczna, która jest efektywniejsza w wielkich organizacjach, powinno się tworzyć wielkie organizacje. Brak jednak konkretnego, ostatecznego celu społeczeństwa jako systemu wyklucza przyznanie pierwszeństwa kolektywom w organizowaniu wszelkiej aktywności społecznej. Jest to jednak szczególny przypadek i nie wynika z niego, że na'wielu pośrednich poziomach organizacje kolektywne znajdują się w opozycji do systemu wartości. 254. Etapy cyklu życiowego. Zróżnicowanie strukturalne Stwierdziliśmy już, że system wartości całego społeczeństwa ma tak ogólny charakter, iż może określać tylko typ społeczeństwa w odniesieniu do typu sytuacji. Dlatego też system ten bez dalszego uszczegółowienia nie może określać zachowania jednostek lub kolektywów wchodzących w skład danego systemu społecznego. Dochodzimy tu do zasadniczego punktu całego wywodu: sposób i poziom uszczegółowienia, niezbędny do normatywnej integracji społeczeństwa i do regulacji działania jego części składowych, zależy nie tylko od systemu wartości, lecz również od struktury tego społeczeństwa, a w szczególności od rodzaju i poziomów zróżnicowa n i a tej struktury. Zróżnicowanie strukturalne jest jednak funkcją kilku zmiennych, różnych od samego systema wartości, i może zmieniać się niezależnie od zmian tego systemu. Jedną z naszych zasadniczych tez dotyczących społeczeństwa amerykańskiego jest stwierdzenie, że podczas gdy zasadniczy system wartości pozostał stały, struktura społeczna uległa intensywnemu zróżnicowaniu. Uważam, że większość zjawisk, stanowiących rdzeń rozważań Riesmana, Kluckhohna i innych badaczy, jest wynikiem tych zmian strukturalnych: należy je rozpatrywać nie tyle z punktu widzenia zaniku pewnych składników porządku normatywnego i powstania nowych, wchodzących w skład systemu wartości, ile z punktu widzenia nowego u s ze zeg oto w lenia ogólnego systemu wartości w nowych warunkach strukturalnych i sytuacyjnych. Innym czynnikiem, którtemu również poświęcimy nieco uwagi, jest nieprzystosowanie, zawsze towarzyszące rozległym i szybkim zmianom strukturalnym. Tu zaś-zarówno ze względu na brak miejsca, jak i z tego powodu, że poziomy uszczegółowienia zależą od konkretnych typów i poziomów różnicowania-przedstawimy tylko najogólniejsze zasady analizy uszczegółowienia, a następnie przejdziemy od razu do problemów interpretacji empirycznej istotnych aspektów społeczeństwa amerykańskiego. Charakter a społeczeństwo. 255. Typ sterowany zewnętrznie Nejdogodniejszy punkt wyjścia stanowić będzie schemat pojęciowy przyjęty przez Riesmana. Uważam, że zachowanie jednostek tworzących strukturę społeczną w społeczeństwie o sterowaniu tradycyjnym można przewidzieć ze stopniem szczegółowości określającym specyficzne procedury postępowania przy osiąganiu zinstytucjonalizowanych celów systemu. W każdym systemie społeczmm musi istnieć zinstytucjonalizowany porządek normatywny: wydaje się jednak, że największą zmienność wykazuje ta stopień, w jakim porządek ten obejmuje całe społeczeństwo i wszystkie dziedziny działalności jego członków. W społeczeństwie o sterowaniu tradycyjnym w stopniu dużo wyższym niż w innych społeczeństwach jednostki-zarówno poszczególne osoby, jak i kolek Wwy-muszą stosować się do szczegółowych przepisów dotyczących tego, co należy robić. W trakcie zarysowanej przez Riesmana ewolucji szczegółowe przepisy powoli zanikają-jednostce pozostawia się prawo decyzji co do tego, co należy robić, a właściwie-j a k osiągnąć cel. Uważam jednak, że zjawisko to należy interpretować inaczej, niż czyni to Riesman. Jeśli dobrze rozumiem jego poglądy, uważa on, że społeczeństwo o sterowaniu wewnętrznym pozostawia jednostki bez instytucjonalnego kierownictwa w zakresie procedur postępowania oraz mobilizacji i wykorzystania wszystkich możliwości. Skłonny jestem uważać, że jednostki te ciągle jeszcze są sterowane, lecz na inmym poziomie-na takim, który pozostawia wiele spraw ich własnej odpowiedzialności. W społeczeństwie o sterowaniu wewnętrznym instytucjonalizacji ulegają nie konkretne procedury postępowania, lecz pewne ogólne kryteria wyboru konkretnych procedur. Jednym z ważniejszych kryteriów jest tu racjonalizm ekonomiczny, zgodnie z którym zysk powinno się zawsze odnosić, do kosztów własnych, należy więc unikać przedsięwzięć, w których zaangażowane środki przewyższają prawdopodobny zysk. Istnieje wiele skomplikowanych powiązań tego wzo. 256. Etapy cyklu życiowego. ru ze strakturą społeczną: szczególnie zaś ważne są te, które odnoszą się do rynku i systemu monetarnego. Moim jednak zdaniem wiele argumentów przemawia za tym, że szczegółowe rozbicie przepisów normatywnych, spowodowane instytucjonalizacją norm w tym zakresie, jest tylko jedną stroną tego zagadnienia. Strona druga-to rozwój nowych, p o z y 1 y wny c h kierunków instytucjonalizacji uogólnionych kryteriów normatywnych, umożliwiających sprostanie sytuacjom, w których zarówno zasoby, jak i efekty produkcji są bardziej zmienne niż w społeczeństwie o sterowaniu tradycyjmm. Nie pomylimy się chyba sądząc, że prototypem Riesmanowskiegoczłowieka sterowanego wewnętrznie jest dziewiętnastowieczny przedsiębiorca. W przeciwieństwie do wcześniejszych form kierowania produkcją, najistotniejszą cechą klasycznego przedsiębiorcy była niezależność jego działania od szczegółowych przepisów stworzonych przez tradycję. Cieszył się on znacznym marginesem swobody, której towarzyszyła Odpowiedzialność. Działo się to jednak tylko w połączeniu z pozytywną instytucjonalizacją bardziej ogólnych kryteriów, według których przebiegało jego działanie. Sądzę, że mój sposób widzenia tej nowej instytucjonalizacji jest zgodny z poglądami Riesmana. Instytucjonalizacji, a więc i internalizacji w osobowości ulega zbiór c e I o w. Powracając do przykładu przedsiębiorcy, mamy tu do czynienia z celem po dwó j rym: po pierwsze, jest to wkład w efektywność gospodarki, po drugie-sukces, którego miarą jest zysk. Jakiekolwiek mielibyśmy zastrzeżenia do kryterium zysku a jest tych zastrzeżeń wiele-musimy stwierdzić, że instytucjonalizacja podwójnego celu-produkcji i zysku-jest centralnym punktem układu mechanizmów, umożliwiających względną integrację gospodarki rynkowej opartej na konkurencji. Zjawisko to określił metaforycznie Adam Smith pojęciem, niewidzialnej ręki". Jednak, chociaż mechanizmy te są dla laika rzeczywiście niewidzialne, od czasów Durkheima nie mamy potrzeby przedstawiać ich jako działania sił nadprzyrodzonych: są to fakty empirycznie zrozumiałe w świetle naszej obecnej wiedzy o systemach społecznych. Mechanizmy te za. Charakter a społeczeństwo. 257. wierają wzory porządku normatywnego, określające nie tylko cele, lecz i akceptowane sposoby ich osiągania. Z punktu widzenia socjologa należy jednak wprowadzić pewne istotne zastrzeżenie do poglądu, że to właśnie, jednostka"byBła pierwotnie punktem centralnym zinternalizowanegocelu, produkcja-osiągnięcia". Pierwotnym kontekstem strukturalnym osiągnięć tego typu była firma rodzinna, która, i dziś jeszcze dominuje w sektorze drobnego przemysłu. Centralny punkt ponoszonej odpowiedzialności wiązał się przede wszystkim z zaangażowaniem w przedsiębiorstwie rodzinnych posiadłości i funduszów, w sensie strukturalnie odmiennym od dzisiejszego zaangażowania w rolę zawodową. Posługując się przyjętymi terminami powiemy, że powstanie przedsiębiorstw opartych na wolnej inicjatywie stanowiło przede wszystkim przejaw zróżnicowania głównego sektora społeczeństwa, w którym znaczenie ekonomiki stało się o wiele większe niż w poprzednich typach organizacji społecznej. Oznacza to, że zróżnicowane wartości ekonomiczne jako pod system społeczeństwa zaczynają odgrywać tu pierwszorzędną rolę i że możliwa staje się bardziej bezpośrednia internalizacja tych wartości przez ludzi odpowiedzialnych za ekonomikę. Jednym zaś z najważniejszych aspektów zróżnicowania było z kolei wyzwolenie przedsiębiorcy z całego szeregu tradycyjnych ograniczeń, które hamowały działalność produkcyjną jego poprzedników: innym z kolei aspektem była instytucjonalizacja bardziej zgeneralizowanego porządku normatywnego. Typ sterowany zewnętrznie Zastosujmy teraz ten sam schemat analityczny do następnej fazy cyklu zaproponowanego przez Riesmana-do przejścia od typu o sterowaniu wewnętrznym do typu o sterowaniu zewnętrznym. Twierdzimy, że w odniesieniu do zasadniczych elementów struktury ekonomiki amerykańskiej i przy szczególnym uwzględnieniu jej wpływu na system ról 17-Struktura-społeczna a osobowość. 258. *Etapy cyklu życiowego. zawodowych w sensie bardziej ogólnym, zasadnicza postać wzoru porządku uległa następnemu przesunięciu na skali poziomów ogólności. Znaczy to, że pewne podstawy zinstytucjonalizowanych przepisów utraciły swą moc, innymi słowy przestały obowiązywać wskazówki co do postępowania jednostek, ustalone na poprzednim poziomie mstytucjonalizacjikSądzę, iż dominujący cel jednostki można obecnie nazwać dążeniem do sakcesu. Cel ten charakteryzaje się jednak tym samym dualizmem, co cel przedsiębiorcy: z jednej strony celem są osiągnięcia, z drugiej zaś-ich uznanie. Uznanie sukcesu, aprobata, jest w tej fazie odpowiednikiem zysku w fazie poprzedniej. Interpretacja tego stwierdzenia wymaga rozważenia roli zawodowej jednostki w jej układzie strukturalnym. Z jednej strony, rdzeń odpowiedzialności za produkcję towarów, na sprzedaż'9 spoczywa już nie na, jednostce", lecz na organizacji. Decyzje podejmują co prawda jednostki, lecz działające na mocy stanowiska zajmowanego w organizacji. Businessman to już rola zawodowa. Jego zainteresowania osobiste dotyczą już nie, zysku"w sensie dawnej ekonomiki, lecz wynagrodzenia, które stanowi zarówno symbol sukcesu, jak i podstawę utrzymania rodziny. Do tego właśnie kontekstu Riesman odnosi swe rozważania nad zinstytucjonalizowaniem funkcji produkcyjnej w społeczeństwie. Nie zgadzamy się tu jednak z ewentualnym wnioskiem, że system nakłada na jednostkę niniejszą odpowiedzialność niż poprzednio: jesteśmy raczej przeciwnego zdania. Ważnym zjawiskiem jest też rozpowszechnienie się pewnych zasad organizacji społecznej poza sferę businessu, spowodowane szybkim rozwojem systemu ról zawodowych. W przypadku businessu zjawisko to polega na tym, że, orientacja na zysk"nie stosuje się już w dawnym sensie do "jednostki", lecz przenosi się na firmę, która jest skomplikowaną organizacją. W innych organizacjach-jak na przykład instytucjach rządowych, oświatowych, szpitalach, nie mówiąc już o kościele. 44 Termin ten traktujemy tu w sensie szerszym niż czysto ekonomiczny. Tak np.wyżnym" (organization pulpo-se) (zob. G. 1.B a r na r d. The Punctions of tbe Executire. Camdecb..businessu. Charakter a społeczeństwo. -259. i rodzinie-dążenie do osiągnięcia zysku, nie jest podstawą orientacji. Dla jednostki jednak staje się coraz mniej istotne, jaki jest cel organizacji, w której pracuje, gdyż można uważać, iż społeczna strukturalizacja jej roli traktowana jest w znacznym stopniu niezależnie od tego celu 9. Tak na przykład, inżynierowie pracują nie tylko w wielkich zakładach przemysłowych, lecz również w różnych instytucjach rządowych, oświatowych, badawczych itp. Ich płaca jest zawsze istotnym miernikiem poziomu obecmch lub oczekiwanych sukcesów. Punkt odniesienia tych oczekiwań stanowi jednak pełniona przez nich ro I a, a nie cała organizacja. Istotne jest więc to, że powstał pewien poziom struktury społecznej-działająca organizacja lub kolektyw-usytuowany między podstawową funkcją społeczną określającą to, co Riesman nazywa, celem", a oczekiwaniami względem ról pełnionych przez jednostki. Wynika z tego, że jednostka nie może już ponosić odpowiedzialności za tę hierarchię celów, która nie jest już częścią składową przygotowania jednostbido pełnienia swej roli. Analogiczny proces różnicowania dotyczy i innego aspektu pełnienia przez jednostkę swej roli. Powiedzieliśmy już, że klasyczny przedsiębiorca był szefem całego rodzinnego businessa. Własność i pieniądze były tu ściśle sprzężone z organizacją produkcji, z wyjątkiem najniższego, "urzędniczego"poziomu. W interesującej nas fazie różnicowania strukturalnego organizacja, na której spoczywa główna odpowiedzialność, za funkcjonowanie społeczeństwa, zostaje oddzielona od, interesów, konsumpcyjnych"jednostek, z tą organizacją związanycń. Jest to oczywiście prawda, że instylucjo*alizacja ról zawodowych pociąga za sobą niemal całkowitą zależność standardu życiowego rodziny od dochodu, jej pracujących członków. Jest to jednak, sytuacja cąłkowicie odmienna od, tej, w której grupa oparta na pokrewieństwie działała jako jednostka produkcyjna. Rodzinie powodzi się lepiej lub gorzej. 4 Termin, cel" (goal) oznacza tu, to samo, oo Wataąrd ęazyweł, celem organizacyjnym" (organizauon purpose) (zob. O, T. B a raar d. The FuńćUons of tEe Execuuve, Cambridge 19383. 260. Etapy cyklu życiowego. nie dzięki zasobom ko nk r et re j jednostki produkcyjnej, bowiem, praca"staje się tu ruchomym źródłem, dającym się przenosić z jednej jednostki produkcyjnej do drugiej. Zatrudniona jednostka nie tylko nie jest teraz ośrodkiem zainteresowania jednostki produkcyjnej, lecz musi również pełnić rolę zawodową w stopniu dużo silniejszym niż dawniej niezależną od struktury pokrewieństwa, w której jednostka ta zajmuje pewną przypisaną pozycję. Odnosi się to również do-następstwa pokoleń, gdyż wzgląd na interesy organizacji wyklucza sukcesję pokoleń przy pełnieniu danej roli, jakkolwiek wybór tych samych kategorii zawodowych daje się zaakceptować. Znaczy to również, że gospodarstwo domowe musi być strukturalnie, odseparowane"od organizacji zawodowej w sensie bardziej radykalnym, niż występowało to poprzednio. Powstaje pytanie, jakie z tego wynikają wnioski w sprawie porządku normatywnego, o którym już mówiliśmy. Po pierwsze, wynikające z tego porządku bezpośrednie przewidywania co do najważniejszych funkcji społecznych, jak na przykład produkcji, nie dotyczą już, jednostki"tak bezpośrednio: porządek ten nie obejmuje bowiem jej celów osobistych. Jednostka przenosi niejako sweoelenazatrudniającyjąkiolektyw-i nawetwtedy, gdypodejmujeoną dużą, odp*wiedzia (nośćzadzialame kolektywu, czyni to wjegoimiemu a nie w swym własnym. Nie oznacza to bynajmniej, że działanie przestało zależeć od jednostek, lecz że uległy zmianie mechanizmy, za pośrednictwem których zależy ono od jednostek. Z socjologicznego punktu widzenia należy w każdym razie stwierdzić, że regulujące funkcje porządku normatywnego są tak samo istotne w nowym społeczeństwie, jak w starym, i tak samo wyraźnie w nim funkcjonują. Pojawił się natomiast nowy porządek zróżnicowania strukturalnego między konsumpcją a produkcją. Gospodarstwo domowe, nawet w wyższych grupach społecznych, nie jest już w tym samym sensie co poprzednio jednostką produkcyjną pod względem ekonomicznym i innymi istotnymi względami. W tym sensie konsumpcja, wyzwoliła"się ze zbioru ograniczeń poprzednio na nią nałożonych. Charakter a społeczeństwo Jednostka pozostała w pewnym sensie, pośrodku". Z jednej bowiem strony jej osobiste cele zawodowe stały się strukturalnie różne od celów zatrudniającej ją organizacji: nie może ona utożsamiać swych celów z celami organizacji. Z drugiej zaś strony same cele zawodowe i zainteresowania zostały oderwan*od gospodarstwa domowego i grup pokrewieństwa i nie'można ich, tak jak poprzednio, identyfikować z celami samej rodziny. Można więc stwierdzić, że bezpośredni wpływ dwóch starszych elementów porządku, które określały oczekiwania znacznej części jednostek, osłabił się. Nie oznacza to jednak, że fu nkc j e pełnione poprzednio przez te dwa elementy nie są już pełnione, lub też pełnione są dzisiaj w kategoriach całkowicie innego systemu zgeneralizowanych wartości. Jednym zbiorem funkcji porządku normatywnego jest-jak wspominaliśmy-restrukturalizacja rodziny. Wydaje się jednak, że rozwinęła się też nowa struktura w sferze oczekiwań zawodowych jednostki: zapełnia ona lukę między zmianami rozważanymi przez Riesmana. Aby jednak naszkicować ten nowy porządek, musimy przedtem omówić główne kierunki zmian w amerykańskim systemie zawodowym i systemie kształcenia. System zawodowy System zawodowy uległ trzem zasadniczym procesom, zmian: ekspansji ilościowej, z różnicowa n i u i wzr osłowi jakościowemu. Przez ekspansję ilościową rozumiemy w z g I ę d n y (w odniesieniu do liczby osób w wieku zdolności do pracy) wzrost liczby oso-b pełniących role zawodowe strukturalnie zróżnicowane, objęte statystyczną kategorią, siły roboczej", a także wszystkie role strukturalnie odseparowane od kontekstu niezawodowego, szczególnie od systemów pokrewieństwa. Wiąże się to chyba głównie z względnym spadkiem liczbyosób zatrudnionych w rolnictwie, w którym podstawową jednostką produkcyjną jest farma rodzinna. 262'. @apy'cyłlu życiowego. *rugim zasadniczym procesem jest różnicowanie jakościowe. Wiele już czasu minęło od chwili, gdy słuszne było twierdzenie, że poza zawodami rolniczymi, jedynymi ważnymi typami zawodów w społeczeństwie są właściciel przedsiębiorstwa produkcyjnego i robotnik. Najważniejszym chyba kierunkiem różnicowania jest tu znaczny wzrost liczby s p e c j ali s tyć z nyc h ról zawodowych. Chociaż przedstawiciele tych zawodów ciągle jeszcze stanowią niewielki odsetek siły roboczej, ich znaczenie wzrosło niepomiernie i jest to najszybciej rozwijająca się kategoria zawodowa w Stanach Zjednoczonych. Wśród specjalistów z kolei najważniejsze są te role, które wiążą się z badaniami naukowymi, ze szkolnictwem wyższym i z praktycznym stosowaniem nauki. Przykładem może tu być rozrost wszystkich zawodów związanych z badaniem stosunków międzyludzkich i osobowością oraz z zarządzaniem tą dziedziną. Podobnie zróżnicowaniu uległa kategoria zawodów kierowniczych. Zawody te ukształtowały się na wielu różnych szczeblach i w wielu różnych dziedzinach. Ten typ różnicowania jest oczywiście konsekwencją znacznego rozrostu wielkich organizacji. Role typu specjalistycznego i kierowniczego krzyżują się i nakładają wzajemnie w sposób dość skomplikowany, na przykład osoba będąca z wykształcenia inżynierem lub prawnikiem zajmuje kierownicze stanowisko w gospodarce jako businessman lub w administracji państwowej. Nie ulega jednak wątpliwości, że zarówno zróżnicowanie na role kierownicze i specjalistyczne, jak i wewnętrzne zróżnicowanie w obrębie pierwszej z tych kategorii posunęły się w ciągu ostatnich 50 lat bardzo daleko. Trzecim bardzo ważnym aspektem różnicowania jest prawdopodobnie, profesjonalizacja"wielu takich funkcji, które poprzednio pełnione były w obrębie pewnych funkcjonalnie nie skrystalizowanych struktur społecznych, jak na przykład grupa pokrewieństwa lub społeczność lokalna. Jedną z takich dziedzin jest cała sfera stosunków społecznych i osobistych lub sfera komunikacji, a szczególnie tych jej działów, w kto. Chuakter a społeczeństwo. 263. rych treść przekazywanych informacji w niewielkim tylko sto-pniu jest, użyteczna" (utilitarian) . Przez, wzrost"rozumiemy proces podwyższania się ogólnego poziomu kompetencji i odpowiedzialności wymaganej do odpowiedniego pełnienia danej roli. Najważniejsze wskaźniki wzrostu odpowiedzialności łączą się ze wzrostem rozmiaru organizacji, a także z zastępowaniem tradycyjnych norm w zakresie stosunków wewnątrzorganizacyjnych przez zgeneralizowanewzory normatywne, pozostawiające wiele spraw do decyzji bezpośrednich. Co się zaś tyczy wielkich organizacji, to należy pamiętać, że nie tylko wymagają one od osób zajmujących najwyższe stanowiska kierownicze bardzo wysokiego poziomu odpowiedzialności, lecz zwiększają również liczbę osób, które muszą'podjąć się takiej odpowiedzialności. Szczegółowa analiza wykazałaby na pewno, iż we współczesnych organizacjach nie tylko coraz większa liczba osób obarczona jest skomplikowanymi decyzjami, lecz że rośnie również ich udział względny. Tak więc analiza stosunków wewnątrzorganizacyjnych wykazuje, że nie można polegać na automatyzmie idealnego typu czystej konkurencji i że stale muszą następować skomplikowane procesy przystosowania i regulacji. W zakresie ról specjalistycznych najwyraźniejszym wskaźnikiem zmian jest znaczny wzrost poziomu i zakresu kwalifikacji wymaganych przy obejmowaniu coraz większej liczby funkcji zawodowych. Znaczenie tych zjawisk dla systemu kształcenia jest oczywiste: omówimy teraz krótko tę sprawę. Omówione tu przesunięcia najłatwiej zauważyć w pobliżu górnego wierzchołka piramidy zawodowej. Równie istotne procesy występowały jednak i na dole tej piramidy. Ogólnie nastąpiła znaczna redukcja liczby osób zajmujących najniższe stanowiska. W tym zakresie jednym z najważmejszych zjawisk jest znaczne zmniejszenie się w porównaniu z rokiem 1920 odziała osób zatrudnionych w charakterze robotników w przemyśle-pomimo dużego wzrostu samej produkcji. Jest to efekt mechanizacji pracy, a w ostatnim czasie-automatyzacji oraz ulepszenia organizacji pracy. W ten sposób wy. 264. Sapy cyklu życiowego. eliminowane zostały nie tylko liczne zawody nie wymagające żadnych kwalifikacji, lecz także wiele zawodów półwykwalifikowanych, związanych z obsługą maszyn i montażem. System zawodowy, w którym typ roli zawodowej został zgeneralizowany bardziej niż kiedykolwiek dotąd, w którym nastąpiło też tak wielkie zróżnicowanie i wzrost przeciętnego poziomu kompetencji i odpowiedzialności, na pewno stawia również większe wymagania w stosunku do osób w tym sye-Ystemie uczestniczących (P.o pierwsze, pełnienie funkcji w nie skrystalizowamch strukturach społeczmch zwykle łączy się z większą liczbą szczegółowych tradycyjnych reguł postępowania niż wykonywanie funkcji zawodowych. Po drugie, zraź. nicowanie systemu automatycznięstwarza problemy integracji. wysoce zróżnicowamch części. Po trzecie wreszcie, zakres. niezależności, inicjatywy i odpowiedzialności zarówno zawodowej, jak i organizacyjnej, związany ze sprawowaniem najwyższych funkcji, jest dziś dużo wyższy niż kiedykolwiek dotąd. Jeśli tak jest, to-naszym zdaniem-musi też nastąpić instytucjonalizacja określonej kultury normatywnej w społeczeństwie i przyswojenie jej przez jednostki, i to na wyższym i trwalszym niż uprzednio poziomie. Społeczne, istotne wzory normatywne występują w trzech zasadniczych sferach. Pierwsza to standardy współzawodnictwa funkcjonujące przede wszystkim w zakresie specjalistycznych ról zawodowych. Standardy te coraz silniej uzależnione są od nauki, co powoduje, że zaczynają one funkcjonować w coraz to innych sferach działania. Nastąpił nie tylko znaczę ny rozwój nauk już istniejących, lecz zwiększył się także znacznie zakres obejmowanych przez nie zjawisk, a zatem coraz większa-bezwzględnie i proporcjonalnie-część działania społecznego jest przez naukę objęta. Sfera druga wiąże się ściśle z odpowiedzialnością organizacyjną i ze strukturą normatywną określającą, co jest, dobrym"sposobem działa*ia organizacji-dobrym w sensie efektywności i zbieżności z interesem społecznym. Z uwagi na ogólny proces różnicowania ta odpowiedzialność organizacyjna przypada niewiel. Charakter a społeczeństwo. 265. klej części wszystkich zatrudnionych, w społeczeństwie jednak budzi ona szerakie zainteresowanie. Trzecią wreszcie sferą występowania kultury normatywnej jest ta, w której wszystkie te funkcje zostają zintegrowane w interesie społeczeństwa jako całości. Wydaje się, że na tym poziomie niezwykle istotną rzeczą jest, prawo, a nie wydaje się, by w naszym społeczeństwie zainteresowanie prawem malało. Nie tylko jednak prawo mieści się w tej kategorii. Inne przykłady z tej samej sfery to funkcjonowanie polityczne i działanie funkcji "powierniczych''Jeśli więc doszliśmy do wniosku, że zróżnicowany strukturalnie i bardziej zgeneralizowany porządek normatywny stał sie jeszcze istotniejszym źródłem, sterowania"jednostką, to w jaki sposób sterowanie to jest sprawowane? Podobnie jak Riesman uważam, że zagadnienie to należy rozpatrywać w powiązaniu z procesem socjalizacji. Najlepszym wstępem do rozważań nad strukturą tego procesu jest chyba analiza najistotniejszych cech systemu kształcenia w Stanach Zjednoczonych oraz zmian w pozycji strukturalnej rodzimi są to bowiem dwie zasadnicze dla socjalizacji instytucje społeczne. -Amerykański system kształcenia Posłużymy się tu tą samą ogólną klasyfikacją procesów którą zastosowaliśmy przy rozważaniu systemu zawodowego. Mamy tu mianowicie do czynienia z procesami ekspansji, różnicowania i wzrostu. Ponieważ coś w rodzaju powszechnego nauczania, szczególnie w zakresie wykształcenia podstawowego, zostało w Stanach Zjednoczonych osiągnięte ponad pół wieku temu, ostatnio proces ekspansji dotyczył przede wszystkim wyższych poziomów kształcenia: mamy tu na myśli względną ekspansję w poszczególnych grupach wieku, a nie tylko ogólny wzrost liczby uczących się. Ekspansja ta jest bardzo silna. Podczas gdy w ostatnim ćwierćwieczu zaledwie około 358/w ludności, a więc mniejszość, miała wykształcenie w zakresie niepełnej. 266. Etapy cyklu życiowego. szkoły średniej, obecnie około 8 O 8 w kończy szkołę średnią. Wydaje się, że dochodzimy już do sytuacji, gdy tylko nieznaczna mniejszość złożona z osób wyraźnie, upośledzonych"pod jakimś względem nie będzie miała średniego wykształ-03013. Jednocześnie udział osób nie poprzestających na szkole średniej i uczących się nadal zwiększył się również i osiągnął obecnie około 358/i. Proces ten jest jeszcze szybszy na wyższych poziomach nauczania, tj.w szkołach zawodowych i półzawodowych dla absolwentów college u, choć dotyczy to oczywiście mniejszego odsetka ludności. Ten proces ekspansji jest jednocześnie procesem wzrostu. Można stwierdzić, że problem analfabetyzmu mają już Stany Zjednoczone za sobą, choć przed I wojną światową było to jeszcze ciągle poważne zagadnienie. Jak już zauważyliśmy, poziom przyjęty ogólnie za minimum, to prawie ukończenie szkoły średniej. Wzrasta też stale udział osób kończących college 9 (obecnie wynosi on około ł/a całej młodzieży w odpowiednim wieku) oraz szkoły jeszcze wyższego typu. Z istoty systemu kształcenia wynika, że na niższych szczeblach powinien on być raczej niezróżnicowany. Wszyscy bowiem powinni opanować pewnie podstawowe umiejętności. Tym sarmm jednak procesy wzrostu i ekspansji pokrywają się niemal z procesem różnicowania. Z chwilą przesunięcia całej skali w górę nie tylko podwyższa się przeciętny poziom zdobytegowykształcenia, lecz zwiększa się także różnorodność jego rodzajów. Nie jest przypadkiem, że teraz, gdy już nie college, a aniwersytet stał się górnrym stopniem systemu kształcenia, jednocześnie utracił swe znaczenie dawny matematyczno-językowy model programu nauczania. Być może, system Pilota był reakcją zbyt radykalną, mewątpliwie jednak. 4 Często twierdzi się, że rozwój ilościowy systemu kształcenia powoduje znaczny spadek poziomu nauczania. Jest to sprawa skomplikowana. Ostatnio lapset zanalizował wszystkie argumemty przemawiające za tą tezą i stwierdził, że nie są one wystarczające. Nawet jeśli pewien spadek poziomu istotnie nastąpił, nie równoważy on olbrzymiego wzrostu przecię@ego poziomu wybształcenia. Ciężar dowodu powinien zaś spoczywać na głoszącym daną tezę: w tym wypadku dowieść trzeba by nie tylko spadku po 4 omu, lecz rów-meż tego, że jest on tak wielki, iż przewyższa wzrost ilościowy, . Charakter c społeczeństwo. 267. różnorodność zdobyczy umysłu ludzkiego była już wówczas zbył wielka, aby dała się pomieścić w ciasnym schemacie nauczania klasycznego z dominującą pozycją języków martwych ć. W rezultacie nastąpił znaczny rozwój uniwersyteckich studiów podyplomowych, włączenie studiów prawniczych i medycznych do uniwersytetu i nadzwyczajne rozpowszechnienie się nauk przyrodniczych oraz zawodów z nimi związamch. Ilustracją tej sytuacji może być różnorodność kierunków kształcenia w uniwersytetach, na przykład w Haryardzie, Chicago, Vniyersity of California lub Berkeley. Jaki jest więc związek między wykształceniem a przyszłą rolą zawodowął Jedna sprawa wydaje się niewątpliwa: pełnienie wyższej roli zawodowej jest coraz silniej uzależnione od zdobytego wykształcenia. Mit o wyższości, twardej szkoły życia"i o wielkich ludziach, bez wiedzy książkowej"ciągle jeszcze jest żywy i chyba będziemy go spotykać jeszcze długo, jednakże analiza rzeczywistych sukcesów życiowych przeczy*e**. Nawet w świecie businessu przynajmniej uczęszczanie do college u-jeśli nie ukończenie go-jest bardzo ważnym, a czasem koniecznym warunkiem zrobienia kariery. Coraz znaczniejsza grupa kierowników administracji przemysłowej uczęszcza obecnie do podyplomowych szkół teorii i techniki zarządzania przemysłem, studiując głównie różne dyscypliny techniczne i prawo. Rozrosło się też znacznie grono specjalistów, których kariera bez ukończenia przynajmniej szkoły średniej jest w ogóle nie do pomyślenia. Umocnieniu pozytywnego związku między wykształceniem a statusem zawodowym towarzyszy też malejące znaczenie czynumków związamch z statusem askryptywnym, przynajmniej jako działających samodzielnie. Oczywiście, dzieci pochodzące z klas wyższych mają nadal ułatwiony awans i zda. 1 Mowa o systemie wprowadzonym przez prezydenta Harvard University, G. W, Eliotaw początkach naszego stulecia. Propagował on elastyczność programu szkol średniej i zasadę wyboru przedmiotów przez ucznia. Efektem ogślnego przyjęcia tej pro-pozycji stało się wtargnięcie do szkoły przedmiotów o charakterze czysto praktycznym (gospodarslwodomowe, handel) kosztem takich przedmiotów, jab matematyba i fizyba (ptzyp tłum. T. 268. Etapy cyklu życiowego. bycie wysokiej pozycji zawodowej oraz wykształcenia wyższego. Muszą one jednak razem ze wszystkimi zdobywać swą pozycję chodząc do szkoły, podczas gdy poprzednio nie było to konieczne. A uniwersalizacja standardów sukcesu w nauce szkolnej oznacza, że-z pewnymi zastrzeżeniami-takie same możliwości mają również te dzieci, które pozbawione są ułatwień z racji przypisanych czynuników statusu. Jakże inaczej da się wytłumaczyć olbrzymi sukces Żydów amerykańskich? Nie tylko więc istnieje ścisły związek między wykształceniem a przyszłą karierą zawodową, lecz również faktem jest, że zasadniczym mechanizmem selekcji w obrębie systemu kształcenia są osiągnięcia w nauce. Mogą o tym świadczyć następujące dowody. S. Stouffer, P. R. Kluckhohn i T. Parsonsprzeprowadzili badania tysiąca uczniów szkół średnich z terenu Wielkiego Bostonu. Z badań tych wynika, że zasadniczym kryterium podziału na tych, którzy rozpoczną naukę w college u, i na tych, którzy jej nie rozpoczną, są wyniki nauczania w szkole. Interesujące jest, że decyzja ta zapada przede wszystkim w momencie rozpoczynania kursu przygotowawczego w wyższych klasach szkoły średniej (przynajmniej w Nowej Anglii) . Z kolei decyzja o uczestniczeniu w takim kursie opiera się na świadectwie ze szkoły elementarne j i z pierwszego roku szkoły średniej. Status socjo-ekonomiczny rodziny, jak wykazały dokładne badania, nie oddziałuje samodzielnie, jest tylko czynnikiem sprzyjającym osiąganiu dobrych wyników nauczania 9, a dopiero za ich pośrednictwem wpływa również i na sukces. 44 Warto tu zaznaczyć, że wyniki tego badania nie popatły dość rozpowszechnionego poglądu (głoszonego m.in.przez prof. A. Davisa z University ol Chicago) , że osiągnięcia w sakole zdeterminowane są przede wszystkim przez system wćrtości uznawany przez klasy średnie, a to dzięki systematycznemu dyskryminowaniu przez nauczycieli uczniów pochodzących z klas niższych. Badania wykazały, że korelacja między zdolnościami (mierzonymi ilorazem inteligencji) i osiągnięciami szkolnymi (mierzonymi stopniami) jest stała w ciągu całego okresu nauki w szkole średniej. Wynika z tego, że dysbryminacja taka nie istnieje, chyba że sam pomiar ilorazu inteligencji wprowadza odchylenia. Spośród badanych około so%chłopców pochodzących z klas niższych, lecz przejawiających duże zdolności, poszło do collegeu. Natomiast ni e zdolni chłopcy z rodzin o wysobim statusie mają większe szanse kształcenia się w college u niż niezdolni chłopcy z blas niższych. Wyriłe z tego, że wysoki status rodziny stanowi predyspozycję zarówno do dobrych wyników w nauce, jak i do sukcesu zawodowego, nie stwarzą jednak możliwości sukcesu zawodowego bez dobrych wyników w szkole. Charakter a społeczeństwo. 269. Drugim dowodem, który tu przedstawimy, jest proces selekcji na tych, którzy rozpoczną naukę w collegeu, i na tych, którzy będą się kształcić w różnego rodzaju szkołach zawodowych. W tym wypadku duże znaczenie osiągnięć w nauce nie ulega wątpliwości. Stwierdziliśmy już, że wzrasta stale udział absolwentów college'u rozpoczynających studia podyplomowe. Kształtuje się też atmosfera coraz większego zainteresowania studiami w college u, szczególnie od U wojny światowej. Naszym zdaniem jest to spowodowane przez samych studentów, starających się zapewnić sobie możliwość studiów w wybranej przez siebie szkole wyższej 9. Podsumowując musimy stwierdzić, że podobnie jak w zakresie pracy zawodowej, tak i w szkolnictwie mamy do czynienia z procesami wzrostu, ekspansji i różnicowania. Naszym zdaniem obraz ten przeczy twierdzeniu, że ogólnie zmniejszyła się rola zmternalizowanych norm, wartości i celów w typowym życiorysie Amerykanina. Przede wszystkim zaś w świetle takiego obrazu systemu kształcenia nie do utrzymania wydaje się pogląd, że wzory normatywne wpajane przez nauczycieli i wykładowców college ów i uniwersytetów grają obecnie mniejszą niż dawniej rolę w kształtowaniu orientacji pokolenia wchodzącego w życie. Kierunki zmian rodziny amerykańskiej Zanim omówimy rolę grupy koleżeńskiej w socjalizacji-zagadnienie tak ważne dla Riesmana-poświęcić musimy nieco uwagi rodzinie. Uważamy, że w omawianym ta okresie w rodzinie amerykańskiej nastąpił proces przekształceń strukturalnych będący częścią ogólnego procesu różnicowa 44 Przytoczymy tu przykład z doświadczeń osobistych Gdy jeden z autorów tej pracy. rozpoczął w 1927 r.pracę w Harvard, na studia w zakresie nauk społecznych w GraduateScbool of Arts and Sciences przyjmowano bez egzaminu bażdego, kto przedłożył jakikolwiek dyplom jabiegokolwiek szanowanego college u. Natomiast w latach powojennych Te-partment of Socjał Relations odrzucał w przybliżeniu czterech spośród pięciu kandydatów. Absolwenci Harvard Qollege nie mający stopnia bakałarza nie mieli prawie żadnych szans. Zob. T. Farsowa. Report to tbe Dean of tbe Faculty of A 8 s and ściences on łba Fusł Ten Years of the Department of Socjał Relations. Cambridge 1957. 270. Etapy cyklu życiowego. ma, na który kładziemy tak silny nacisk. Rodzina stała się przede wszystkim jednostką bardziej niż poprzednio zróżnicowaną, o bardziej wyspecjalizowanych funkcjach w porównaniu z innymi jednostkami społecznymi. W procesie takim następuje zwykle pewna "utrata funkcji"na rzecz innych organizacji społecznych. W odniesieniu do dzieci nastąpiła więc utrata funkcji na rzecz szkoły, grupy koleżeńskiej i do pewnego stopnia na rzecz środków masowego przekażą: w odniesieniu zaś do dorosłych rodzina przekazała pewne funkcje przede wszystkim organizacjom ekonomicznym i innym, jab na przykład szpitalom i pewnym stowarzyszeniom dobrowolnym. Zmianą najbardziej rzucającą się w oczy jest wspomniane już przekazanie przez rodzinę innym organizacjom społecznym jej funkcji produkcyjnych. Na prywatne i państwowe towarzystwa ubezpieczeniowe przeniesiono także znaczną część odpowiedzialności za zabezpieczenie finansowe. W rezultacie funkcje rodziny skoncentrowały się na tym, co z pewnych względów można nazwać najintymniejszymi wzajemnymi stosunkami osobistymi jej członków. Zjawisku temu towarzyszy wzrost strukturalnej, izolacji"małej rodziny. Jest to szczególnite widoczne przy analizie stosunków z grupą pokrewieństwa w szerokim tego słowa znaczeniu. Małżeństwo tworzy nową rodzinę, która pod względem miejsca zamieszkania, zdobywania środków do życia i kontaktów z innymi ludźmi jest niezależna od rodzin, z których pochodzą małżonkowie. Izolację tę wzmaga zjawisko ruchliwości geograficznej, na skutek której coraz mniejszy odsetek małżeństw należy do tej samej społeczności lokalnej, co rodzice jednego z małżonków, nie mówiąc już o ścisłym sąsiedztwie. W ten sposób rozumiana izolacja ma jeszcze jeden skutek: znaczne zmniejszenie ciągłości stosunków sąsiedzkich w długich okresach, a tym bardziej w skali poboleń. Widać to zarówno przy porównaniach z sytuacją dawniejszą w Stanach Zjednoczonych, jak też z obecną sytuacją w innych krajach. To właśnie mała rodzina jest zasadniczą jednostką podlegającą procesom ruchliwości społecznej, geograficznej i pionowej. Procesy te, które uważamy przede wszystkim za procesy. Charakter a społeczeństwo. 271. różnicowania strukturalnego, nie doprowadziły do ogólnego, rozkładu"rodziny, przeciwnie, umocniły ją. Dowodem tego są fakty następujące. Po pierwsze, odsetek osób pozostającychw stanie małżeńskim i żyjących ze swym współmiałżonkiemzwiększył się ostatnio tak dalece, że jest największy w całym okresie objętym spisami powszechnymi. Po drugie, liczba rozwodów, osiągnąwszy zaraz po wojnie szczyt, znacznie ostatnio zmalała. Po trzecie, wartość majątku małżonków wzrosła w latach powojennych zarówno względnie, jak i absolutnie. Po czwarte wreszcie, wzrost liczby urodzeń utrzymał się, co dowodzi, że nie był on krótkotrwałym zjawiskiem o genezie ekonomicznej. Ten, rodzinny"trend stał się ostatnio tak silny, że ideolodzy podnieśli alarm w obawie przed spadkiem zainteresowań zawodowych. Interesujący jest w tym kontekście fakt, że procesowi umacniania małej rodziny towarzyszy znaczny wzrost uczestnictwa zamężmch kobiet w pracy zawodowej żó. Uważamy więc, że w ostatnich czasach rodzina stała się instytucją bardziej wyodrębnioną od inmych instytucji społecznych niż dawniej. Jej zasadnicze funkcje społeczne są obecnie znacznie ściślej określone: jest to socjalizacja dzieci i psychologiczne, czyli osobowościowe "regulowanie napięć"dorosłych członków rodziny. Po dłuższym okresie kryzysu nastąpiła ponowna stabilizacja rodziny, tym razem na tych właśnie, nowych podstawach. Zmianom w stosunkach rodziny z całym społeczeństwem towarzyszą istotne zmiany wewnątrz rodziny. Dotyczą one przede wszystkim podstawowych cech ról związanych z płcią i z pokoleniem, co nie pozostaje bez wpływu na funkcje socjalizacyjne. Pierwszą z istotnych zmian jest przesunięcie punktu równowagi ról związanych z płcią. Zjawisko to niezupełnie słusznie jest opisywane jako utrata, autorytetu"mężczyzny w rodzinie. Naszym zdaniem należy to zjawisko interpretować w ten sposób, że wraz ze specjalizacją rodziny w pełnie. 44 Zob. Manpower Qommisswn Report. Ogólne lane doly 8 cz 4 ce sytuacji rodziny zamieszczone są w pracy T. Farso nsa i R. P. Wal es a Family, Sociatizatioa and lntzractionProcess. Nowy Jork 1955 rozda. 1.Od tego czasu nastąpił dalszy rozwój tego j 3 T OCCSJ. 272. Etapy cyklu życiowego. niu niektórych funkcji społecznych, "codzienna" (managerial) odpowiedzialność za wdrażanie tych funkcji młodemu pokoleniu skoncentrowała się na roli matki-żony, natomiast rola męża-ojca nabrała charakteru "powierniczego", stała się niejako rolą, prezesa zarządu", której funkcje wiążą się przede wszystkim ze sprawami pozarodzmnymi, głównie z działalnością zawodową. Przesunięcie to może się niektórym badaczom wydawać, abdykacją"mężczyzny, jest to jednak jeden z aspektów, utraty funkcji", która z a ws z e towarzyszy procesom różnicowania strukturalnego. W zasadzie, przeciętna"kobieta ma większe umiejętności w zakresie regulowania, stosunków międzyludzkich"i rozwiązywania subtelnych problemów motywacyjnych, niż przeciętny mężczyzna (nie biorąc pod uwagę faktu, że mężczyźni pracujący zawodowo w tej dziedzinie mogą osiągać czasem lepsze wyniki niż kabiety) . Im bardziej oddzielone od rodziny są inne funkcje, tym ważniejsza staje się specyficzna rola kobieca i tym bardziej emancypuje się ona spod wpływu nakazów wypływających z tego typu konieczności funkcjonalnych, jak na przykład utrzymywanie własności rodzinnej przez prowadzenie przedsiębiorstw. Zjawisku temu towarzyszy przesunięcie ról związanych z pokoleniem. Bardzo istotnym faktem jest to, że dziecko w dużo słabszym niż dawniej stopniu musi się, dostosowywać"w sensie, konformizmu': natomiast j e g o, problemom"poświęca się znacznie więcej uwagi, mniej lub bardziej przemyślanych starań. Wiąże się to ze zmianami w zakresie roli kobiecej, gdyż przeciętna kobieta, zarówno z racji swej własnej socjalizacji, jak i z tytułu swej odpowiedzialności rodzinnej, obejmującej także dużo bliższe i bardziej ciągłe kontakty z dzieckiem, lepiej niż mąż potrafi aktywnie regulować te problemy. J e d n y m z aspektów zmian w stosunkach między pokoleniami jest też większa niż dawniej tolerancyjność wobec dzieci i większe zainteresowanie ich osobowością. Istotne wydaje się pytanie, czy jest to oznaką utraty autorytetu rodzicielskiego i pozostawienia dziecku nieograniczonej swobody postępowania, czy też jest to raczej oznaką zastąpienia, przymusu"przez "przewodzenie"dziecku w osiąganiu coraz to wyższych stopni. Charakter a społeczeństwo. 273. rozwoju poprzez internalizację społecznych systemów obiektów i wzorów kultury normatywnej. I (aszym zdaniem przeważa ten ostatni kierunek, choć oczywiście może zdarzać się istolny brak poczucia odpowiedzialności. Jeśli słuszna jest ta interpretacja, stajemy w obliczu wyraźnego paradoksu. Warunkiem kształtowania motywacji do osiągania wyższy eh poziomów samodzielności i niezależności jest utrzymywanie-w odpowiednim okresie życia dziecka zależ n oś c i w stosunku do rodziców. Wydaje się, że większa i wyraźniejsza intenisywność kontaktów emocjonalnych w rodzinie amerykańskiej, a szczególnie kontaktów między dzieckiem w okresie preedypalnym a matką, wiąże się bezpośrednio z większymi wymaganiiaml wobec dziecka w późniejszym okresie rozwoju i z koniecznością radzenia sobie bez szczegółowych wskazówek ze strony rodziców. Tak więc rodzina amerykańska, z jednej strony, kultywując intensywne przywiązanie dziecka do rodziców, likwiduje emocjonalny, chłód"wczesnej niezależności, tak wyraźnie widoczny w rodzinach angielskich. Zależność ta z kolei jest psychologicznym punktem wyjścia do ukształtowania się w późniejszym wieku samodzielności, ułatwiającej sprostanie sytuacjom wyraźnie mniej u s trustu r al iz owa nym, niż*e, które spotykało się w społeczeństwie amerykańskim dawniej, a i teraz spotyka się w inmych systemach społecznych. To, co cudzoziemcom wydaje się niewiarygodnie wielką swobodądaną dzieciom amerykańskim w okresie latentnym i okresie dojrzewania, wiąże się więc z intensywnym zainteresowaniem małym dzieckiem ze strony rodziców, a szczególnie matki. Świadczy to, naszym zdaniem, o wzroście mobilności źródeł, kształtujących jeden z podstawowych warunków rozwo tu społeczeństwa przemysłowego. Rozpatrzmy teraz pozycję dziecka w takiej sytuacji strukturalnej. W okresie preedypadnym było ono ściśle, zamknięte"w, zwartej korporacji emocjonalnej". Warunkiem takie do zamknięcia jest istnienie grupy, której członkowie są ze sobą blisko związani więzami o charakterze askryptywnymi nie współzawodniczą ze sobą. Następnie, najpierw w bliskm 18-Struktura społeczna a osobowość. 274. Etapy cyklu życiowego. sąsiedztwie, dziecko zmuszone jest do nawiązania kontaktów z innymi dziećmi, z którymi jego rodzice nie są związani żadnymi więzami askryptywnymi, przede wszystkim zaś towarzysze jego zabaw nie są ani krewnymi, ani z reguły dziećmi pochodzącymi z rodziny blisko zaprzyjaźnionej z rodzicami, lecz dziećmi ludzi stosunkowo obcych. Z kolei idzie ono do szkoły i styka się z silnie sformalizowanym procesem nauczania i bez względu na płeć i stosunki rodzinme musi dążyć do sukcesów, które osądza bezosobowo nauczyciel. W tym kontekście jest bardzo ważne, że osiągnięcia dziecka w pierwszych latach nauki są podstawą jego przyszłości zawodowej, która w systemie amerykańskim jest za s a d n i c z ym aspektem przyszłości człowieka w ogóle 9. W tej perspektywie zmiam w rodzinie amerykańskiej uważać należy za przystosowanie ról pełnionych przez dorosłych do wymagań w zakresie socjalizacji stawianych przez taki typ społeczeństwa, jakim stało się społeczeństwo amerykańskie. Wzrosła liczba osób pełniących te nowe fankcje rodzinne, czego dowodem jest zwiększenie się odsetka ludzi pozostającychw stanie małżeńskim i mających dzieci. Dla nas jednak w tej chwili najważniejsze są procesy różnicowania i wzrostu. W tym wypadku różnicowanie dotyczy przede wszystkim funkcji rodziny w stosunku do imnych czynników socjalizacji, szczególnie do instancji podejmujących funkcje socjalizacyjne po wczesnym okresie życia dziecka, czyli do szkoły i grupy koleżeńskiej. Zajmiemy się tym za chwilę. Pragniemy przede wszystkim stwierdzić, że w stosunku do swych funkcji w procesie socjalizacji rodzina amerykańska przechodzi proces. 4 (Interesującą instytucja jest w tym kontekście przedszbole. Można sądzić, że działają tu dwa uzupełniające się kierunki nacisku. Jeden z nich to trudności związane z nie uregulowanymi kontaktami koleżeńskimi w sąsiedztwie. Drugi, to dgenie rodziców, a przede wszystkim matki, do wyrabiania w dziecbu samodzielności, przy czym chęć, pozbycla się dziecka na pewien czas jest jedynie molywem dod@bowym, wtórnym. Funkcją przedszkola jest głównie dostarczenie okazji do nawiązania kontaktów z rówieśnikami, którzy nie są krewnymi, przy czym kontakty te podlegają kontroli dorosłych i nie towarzyszy im proces formalnego oceniania osiągnięć, odgrywający tak wielką rolę w szkole. Takie postawienie sprawy zgodne jest w dużym stopniu z ujęciem przedstawionym przez S N. B i s e nsta 41 a w pracy: Prom Generation to Generatlon. Nowy Jork 1956 rozważa on mechanizmy pośredniczące między partykularyzmem zaangażowania rodinnego i uwwersalizmem systemu statusu świata dorosłych opartego na osiągnięciach. Ćhdrakter a społeczeństwo. *is. wzrostu. Przygotowanie dziecka do osiągnięcia wysokiego po-złomu niezależności, współzawodnictwa i odpowiedzialności wymaga od rodziny wyzwolenia dzieci spod wpływu rodziców, co z kolei wyklucza taką sytuację, w której rodzice są dla swych dzieci dokładnymi wzorcami ról. 'Zjawiska, które Riesmanuważa za rezygnację rodziców z odpowiedzialności za proces socjalizacji, uważam za dowód czegoś wręcz przeciwnego. Gdyby rodzice próbowali narzucić swym dzieciom dokładny wzorzec roli, to przy amerybańskim systemie wartości postępowanie ich byłoby równoznaczne z niewywiązywaniem się z obowiązku socjalizacyjnego. Ciągłość amerykańskiego wzoru socjalizacji Szczególną uwagę zwrócić należyna c i ą głoś ć zasadniczych cech sytuacji socjalizacyjnej, począwszy od preedypalnegostadium w małej rodzinie, a kończąc na podyplomowych studiach zawodowych. Centralnym momentem całego procesu socjalizacji jest nacisk ńa osiąganie sukcesów, rozumiane-jak już wspominaliśmy-jako wkład w tworzenie dobrego społeczeństwa. Wkład ten należy wnieść w ramach wyznaczonych przez istniejący system zawodowy, który stale podlega procesom ekspansji, różnicowania i wzrostu. Co więcej, w rezultacie tych procesów, którym towarzyszy też ruchliwość społeczna, zwiększa się przeciętny odstęp czasu między ukształtowaniem w rodzinie motywacyjnych podstaw orientacji na osiąganie sukcesów a rzeczywistym podjęciem roli zawodowej: maleje przy tym wpływ rodziców na szczegółowe określenie wzoru podjęcia roli zawodowej. Stwierdziliśmy już, że o ile przy tak wielkiej rozmaitości ról zawodowych można w ogóle wyodrębniać pewne cechy wspólne im wszystkim, o tyle zasadniczą cechą ról zawodowych podejmowanych przez ludzi dorosłych jest-poza dążeniem do osiągania sukcesów-jeszcze, niezależność", odpowiedzialność i fachowość. Niezależność polega w tym'wypadku przede wszystkim na umiejętności oddzielenia orientacji wo-. ćX*Z. Etapy cyklu życiowego. bęc pracy od nadmiernego związania z me skrystalizowanymi funkcjonalnie kontekstami przywiązania, co w pierwszym rzędzie oznacza niezależność zaangażowania w rolę zawodową od wiązów rodzinnych, przyjacielskich itp. Sens fachowości jest wystarczająco jasny bez szczegółowego omawiania. Za odpowiedzialność uważamy natomiast w kontekście zawodowym psychologiczną gotowość do podejmowania decyzji zgodnych z najważniejszymi kryteriami niormatywmmi, a więc przeciwieństwo podatności na różnorodne naciski zewnętrzne i wewnętrzne i skłonność do wybierania najłatwiejszych rozwią***Jak już stwierdziliśmy, ukształtowanie takiej struktury osobowości, w której wzory motywacyjne są wysoce rozwinięte, wymaga w, pewnym okresie wysokiego stopnia zależności emocjonalnej. Przykładem najwyraźniejszym i najlepiej udokumentowanym jest wczesnodziecięca zależność od matki. Wiąże się ona z konieczną w tej fazie rozwoju motywacją do uczenia się pewnych działań (performance-learning) , a w okresie preedypalmm oznacza konkretnie uczenie się podstawowych umiejętności motorycznych i komunikacyjnych, czyli chodzenia i mówienia. Ta "dialektyczna"relacja między zależnością z jednej strony, z drugiej zaś niezależnością i osiąganiem sukcesów nie kończy się, naszym zdaniem, w okresie edypalnyrn. Dziecko uniezależnia się od rodziców w procesie kilkustopniowym: najważniejszymi jednak momentami tego procesu są: wczesnry okres latentny i okres dojrzewania. Wydaje się, że w okresach tych wysoce kompulsywny charakter przywiążą. @Zdecydowaliśmy się tutaj na przedstawienie roli zawodowej jako celu procesu socjalizacji, gdyż istotnie w naszej strukturze społecznej gra ona cantralną rolę. Oczywiste jest jednak, że nawet u najbardziej w swą pracę zawodową zaangażowanego mężczyzny rola zawodowa nie wyczerpuje wszystkich jego obowiązków: takie ujecie nie uwzględnia też pewnych centralnych czynników roli kobiety. Wzrasta jednak stale odsetek kobiet, które przez coraz to dłuższą część swego cyklu życiowego pełnią role zawodowe: wzrasta też ich przeciętne wykształcenie. Przy tym" jako uzupełnienie procesu różnicowania rodziny w stosunbu do lanych struktur społecznych, następuje, profesjonalizacja"ról rodzinnych szrzegćlale roli kobiecej. Czymże lnnymjest bowiem zainteresowanie psychologią dziecka raslona@ymi"metodami jego pielęgnacji i rozwój, materialnych"aspebtów ptowadzeniagospodarstwa domowego. Podobne uwagi odnoszą sia i do innych ról, b@te nie w pełni stały się jescze zawodami. Charakter a społeczeństwo ma dziecka do grupy koleżeńskiej jest pośrednim wyrazem silnych napięć psychologicznych, które występują w tym procesie. Ogólnie, wydaje się, że w strukturze pośredników socjalizacyjnych szkoła ze swymi wymaganiami jest pierwszym źródłem presji w kierunku aczenia się niezależności i osiągania sukcesów: natomiast grupa koleżeńska w pewnym sensie zastępuje rodziców, a szerzej-rodzinę orientacji w jej funkcji wsparcia emocjonalnego, które jest konieczne, jeśli wysiłek związany z osiąganiem sukcesów w warunkach rywalizacji nie ma powodować dezorganizac li osobowości. Dlatego też powinniśmy się spodziewać, że w wymku ogólnych procesów różnicowania i rozwoju systemu zawodowego i edukacyjnego poza omówionymi zjawiskami występują inne jeszcze: wyraźniejsze i bardziej zróżnicowane niż w społeczeństwach typu dawniejszego układy oczekiwań i interakcji ze strony grup koleżeńskich. Z psychologicznego punktu widzenia struktura grupy koleżeńskiej zaspokaja potrzeby, odgrywające niemałą rolę w procesie socjalizacji: pod tym względem grupa ta jest spadkobiercą wychowawczych i opiekuńczych aspektów funkcji rodziny, które koncentrują się głównie na roli kobiecej. Co więcej, wydaje się, że zjawiska te są bardzo ważne. w dwóch różnych fazach. Faza pierwsza, to wczesny okres latentny, w którym dominuje jednopłciowa grupa koleżeńska. Fakt ten można uważać za wzmacnianie identyfikacji z płcią, która to identyfikacja zaczynała kształtować się w okresie edypalnym: można nawet stwierdzić, że grupa koleżeńska tego okresu pełni funkcje przenoszenia identyfikacji z płcią z kontekstu wewnątrzrodzinnego do kontekstu pozarodzinnego, . przez co poczucie roli związanej z płcią generalizuje się. Faza druga, to grupa koleżeńska w wieku dojrzewania, w której zasadniczy wzór niezależności od rodziny już się ukształtował, 'a "problemem"staje się teraz mobilizacja zasobów motywacyjnych do decydu jącego momentu ukształtowania, zaangażowania w rolę zawodową i małżeńską: w tym momencie również występuje różnica sytuacji obecnej w porównaniu z dawną w Stanach Zjednoczonych i obecną w innych społeczeństwach: . 278. Etapy cyklu życiowego. zaangażowanie to kształtuje się niezależnie od rodziny orientacji. Naszym zdaniem zjawiska istnienia w społeczeństwie grup koleżeńskich nie można traktować w oderwaniu od ich stosunku wobec systemu edukacyjnego i zawodowego z jednej strony, rodziny zaś z drugiej strony. Interpretując te zjawiska pamiętać należy, że dziecko uczestniczące w grupie koleżeńskiej jest jednocześnie uczniem pewnej szkoły i z reguły żyje razem ze swą rodziną, od której jest materialnie zależne: a także i o tym, że z, coraz większą samoświadomością widzi ono swe miejsce w świecie dorosłych-co dla chłopca oznacza przede wszystkim myśl o własnej pozycji, dla dziewczynki zaś częściowo tylko o własnej pozycji, głównie zaś o pozycji oczekiwanego męża. Rodzina reprezentuje nie tylko p r z e s z to ś ćdziecka, w postaci jego rodziny orientacji, lecz również jego p rzys z łoś ć, jako jego własna przyszła rodzina prokreacji. Ma, ono za zadanie nie tylko internalizację wartości i kierunków orientacyjnych swej rodziny orientacji, lecz również dostosowanie ich do wymogów systemu edukacyjnego i patrzenie na nie-świadome lub nieświadome-przez pryzmat swej przyszłej roli zawodowej i rodzinnej. Tak rozumując dochodzimy do wniosku, że tak silnie podkreślane przez Riesmana zjawiska zachowań i orientacji grup koleżeńskich nie są z pewnrymi zastrzeżeniami natury empirycznej, którymi zajmiemy się za chwilę-sprzeczne z taką interpretacją rozwoju społecznego Stanów Zjednoczonych, jaką znaleźć można w tej pracy: przeciwnie, zjawiska te stanowią istotny składnik tego rozwoju, który można, retrospektywnie przewidzieć"z pomocą analizy socjologicznej. NIEKTÓRE ZAGADNIENIA EMPIRYCZNE Obecnie zajmiemy się interpretacją pewnych zagadnieńempirycznych, dzięki czemu uwypuklimy podobieństwa i różnice między ujęciem Riesmana i poglądami autorów tej pracy. Tematy zostały dobrane celowo tak, by wiązały się jak naj. Charakter a społeczeństwo. 279'. ściślej z analizą pojęciową przedstawioną w tej pracy. Nie są to więc tematy reprezentatywne dla społeczeństwa jako całości. Wybraliśmy trzy powiązane zagadnienia. Temat pierwszy-to istota i miejsce grup koleżeńskich, a szczególnie grup młodzieży dojrzewającej w społeczeństwie amerykańskim. Drugi-to stosunek konsumpcji do produkcji i to nie tylko w strukturze ekonomiki jako takiej, lecz przy uwzględnieniu związku ekonomiki z całością społeczeństwa. Po trzecie wreszcie, poruszymry bardzo szeroki problem stosunku między zdolnościami, wartościami i postawami indywidualnej osobowości, czyli jej, charakterem", a wzorem funkcjonowania naszego typu społeczeństwa, w którym Riesman tak silnie podkreśla znaczenie "stosunków osobistych" (personal relations) . Pozycja grupy młodzieżowej Naszkicowaliśmy już zasadniczy układ odniesienia w którym interpretujemy to zagadnienie. Istotą naszego poglądu jest teza, iż powstanie kultury młodzieżowej i młodzieżowych grup koleżeńskich jest częścią ogólnego procesu różnicowania strukturalnego, przebiegającego w społeczeństwie amerykańskim przy stosunkowo dużej niezmienności analizo-wanego poprzednio systemu wartości, oraz że w tym układzie odniesienia) grupa koleżeńska staje się do p ełni cni emz jednej stćonry szkoły, a z drugiej-rodziny, w tym zróżnicowanym podsystemie społecznym, który odpowiedzialny jest za przebieg procesu socjalizacji jednoslki. W tym zaś podsystemiegrupa koleżeńska reprezentuje, naszym zdaniem, wzory orientacji wtórne wobec tych, które wdraża system formalnego kształcenia. Wydaje się zatem, że błędem Riesmana jest przecenianie roli grupy koleżeńskiej przez stawianie jej na pierwszym miejscu wśród czynników odpowiedzialnych za socjalizację i przez twierdzenie, że jest ona rodzajem, mikroświata"w kształtującym się społeczeństwie o sterowaniu zewnętrzJlVDl. W tym ogólnym układzie odniesienia wydaje się nam, że ty. 280. Etapy cyklu życiowego. powa grupa koleżeńska jest wewnętrznie bardziej ustrukturalizowanawokół swej własnej kultury normatywnej, niż to wynika ze sformułowań Riesmana, oraz że członkowie tej grupy wzajemnie się kontrolują w zakresie tych norm i uznawanych przez siebie wartości. Po drugie, wydaje się nam, że struktura grupy koleżeńskiej jest z reguły bardziej zintegrowana wokół norm szkolnych i oczekiwań rodziców, niż sądzi Riesman. Po trzecie wreszcie, chcielibyśmy tu ukazać pewne ogólne mechanizmry społeczne, za pośrednictwem których grupa koleżeńska-a szerzej także i kultura młodzieżowa stwarza warunki procesów socjalizacji i rozmieszczenia swych członków w systemie statusów społecznych. Struktutrd wewnętrzna. M. Wbite Riley, J. W. Rileyi M, E, Moore 8 badając 2500 uczniów szkoły średniej uzyskali dane dotyczące postaw badanych wobec szeregu różnych sytuacji typowo młodzieżowych-stosunków z kolegami, pracy szkolnej i inmych zainteresowań. Stwiedzili oni, że badane grupy wykazywały dość znaczne zróżnicowanie podejścia do norm instytucjonalnych: postawy młodzieży wykazały wyraźne zróżnicowanie między aprobowanymi i nie aprobowanymi wzorami zachowań. Na przykład, cechy typowe dla sterowania zewnętrznego", jak popularność i przyjacielskość, znajdowały się wśród cech aprobowanych, ale aprobowane były również cechy całkiem odmienne, o czym powiemy później. Inne badania nad tą samą grupą przeprowadzili Rileyi Cohn?. Wykazali oni, że struktura badanych grup jest wyraźnie zróżnicowana pod względem ról, a szczególnie pod względem kontroli społecznej. Badanych proszono o wskazanie kolegów lubianych i nielubianych, a następnie o scharakteryzowanie ich pod względem konformizmu lub nonkonformizmu (conformist-deyiant) . Jak można się było spodziewać, wymienianie cech kantor. 48 Zob. M. Wh ił e Ril ey, J. W. Kil ey, Jr, i M. E. Moore. Adolescent Valuesaad tbe Riesman Typology. W: S. M. Qpset i L. Loewemhal, jw.rozdz. 16. 89 M. Wb i 1 e R ił e y i R. O o h n. Control Networks in lnformal Groups. Sociomtetry. Marzec 1958 nr 21 s. 3 Oee 49. Charakter a społeczeństwo. 281. mistycznych korelowało silnie z sympatią wobec danej osoby cechy zaś odróżniające (deviant) osobnika od innych łączyły się raczej z brakiem sympatii wobec niego, i to nawet w grupie osób opisujących jednego, konkretnego kolegę. Co więcej, ważnym dowodem istnienia powszechnej zgody co do norm postępowania jest fakt, że im bardziej dana osoba jest lubiana, tym więcej osób akcentuje jej cechy konformistyczne: podobnie-im mniej ktoś jest lubiany, tym powszechniej uważa się, że jest on inny niż wszyscy. Również i inni badacze, na przykład Jennings i Blag, stwierdzili, że konformizm wobec grupy wywołuje z jej strony aprobatę. Rlley i Golu poszli jednak dalej i wykazali, że relacja między sympatią a konformizmem nie jest tak jednoznaczna, gdyż z danych ich wynikało, że osoby lubiane przez jednych są jednocześnie wyraźnie nie lubiane przez innych. Innymi słowy, uczucie sympatii wobec kogoś lub brak tego uczucia nie są dwoma biegunami jednego kontinuum, a członkowie grupy nie przez wszystkich swych kolegów oceniani są tak samo. Istnieje określona hierarchia statusu w grupie, modyfikowana przez pewne zmienne niezależne, zależna jednak przede wszystkim od oceniania danej osoby jako konformisty lub odbiegającego od norm i od uczucia sympatii lub niechęci do tej osoby. Wszyscy członkowie grypy byli postrzegani przez innych w sposób zróżnicowany, co było punktem wyjścia do nagradzania konformizmu i karania odchyleń. Kontrola społeczna w grupie funkcjonowała za pośrednictwem określonego syste@uzróżnicowań ról zorientowanych na wspólną kulturę. Badania te wykazują więc wyraźnie, że grupy młodzieżowe nie są nieustrukturalizowane zarówno pod względem zróżnicowania ról, jak i w sensie normatywnym. Mają one względnie Josadnie określony zbiór wzorów zinstytucjonalizowanych norm, których przestrzeganie obwarowane jest skomplikowanym zbiorem mechanizmów sankcjonowania. Każdy z członków grupy dysponuje wskazówkami co do tego, które postępowanie jest, a które nie jest aprobowane przez grupę. I chociaż grupa jest w samie dość tolerancyjna i zezwala na zachowania odbiegające stosunkowo daleko od norm, stosuje jednak cza. 282. Etapy cyklu życiowego. sami kary za takie zachowanie, a także nagradza za konformizm. Najważniejsze jest to, że nagradzanie nie jest przypadkowe, lecz związane jest z wyraźnie określonymi kryteriami normatywnymi. Związek z normami zewnJrzgrupowymi. Po stwierdzeniu, że grupa koleżeńska zorganizowana jest wokół dość dokładnie określonej kultury normatywnej, powstaje pytanie, jak wiąże się ta kultura z normami panującymi w całym społeczeństwie? Ponieważ-jak już stwierdziliśnry-grupa ta pełni w systemie socjalizacyjnym wyraźnie odrębną funkcję, powinniśmy spodziewać się, że nie będzie ona mlkroświatempowtarzającym wartości i system normatywny społeczeństwa dorosłych, lecz normy jej powinny być zróżnicowane w kierunku potrzeb osobowościowych członków grupy ze specjalnym uwzględnieniem, zależności", która na tym poziomie rozwoju może przybrać postać potrzeby "akceptacji społecznej". *ie ma wątpliwości, że interpretacja ta zgodna jest z wynikami badań Riley, Rileya i Moore a. Orientacje cenione najwyżej, to te, które odnoszą się do, popularności"i, życzli. waści". Inne cechy, również istotne-choć mniej niż tamte a za to potencjalnie ważne dla podejmowanej w przyszłości roli dorosłego, to zainteresowanie we, wspólnej zabawie", zamiłowanie do sportu i muzyki popularnej. Są to wszystko znane cechy "kultury młodzieżowej". Stwierdzono jednak jeszcze mury ważny fakt. Popularność i życzliwość cenione są wysoko w całej grupie badanych. Ale istnieje wśród tej grupy znaczny odsetek osób, które niemal na równi z tymi cechami cenią wysokie osiągnięcia i dobre wyniki w nauce. Autorzy wyróżnili z grubsza dwa typy badanych: jedni, to uczniowie interesujący się wyłącznie kulturą młodzieżową i lekceważący dobrą naukę i osiągnięcia, drudzy, to ci, którzy obu tym typom cech przypisują mniej więcej równą ważność. Można uważać tę drugą grupę badanych za bezpośrednie połączenie między kulturą młodzieżową a wartościami cenionymi w świecie dorosłych. Trzeba tu też podkreślić, iż istnieje kontrola społeczna w po. Charakter a społeczeństwo. 283. staci negatywnych postaw wobec osób zbytnio odbiegających od normy zachowaniem zbyt hedonistycznym i, wyuzdanym", zbytnio się izolujących i wycofujących oraz radykalnie zaniedkującychpracę szkolną. lnie dowody związku między kulturą młodzieżową a wartościami dorosłych znajdzierm w danych dotyczących percepcji przez badanych oczekiwań rodziców wobec nich oraz ich własnej oceny znaczenia tych cech dla swej przyszłości po ukończeniu szkoły. Nie jest specjalnie dziwne, że uczniowie uważają swych rodziców za wyżej ceniących pracę szkolną i osiągnięcia niż oni sami. Bardziej zasbakujący jest fakt, że oczekiwania rodziców dzielą się między wzór popularności i życzliwości oraz wzór osiągania sukcesów: nacisk na ostatni z tych wzorów jest jednak dużo silniejszy niż w zasadniczym nurcie kultury młodzieżowej. Tak więc w odniesieniu do swej przyszłości nawet najbardziej ekstremistyczni wyznawcy kultury młodzieżowej wyżej stawiają osiąganie sukcesów niż te cechy, według których oceniają swych kolegów w sytuacji czysto młodzieżowej. Z cytowamch badań empirycznych przytoczyliśmy tylko te dane, które świadczą na korzyść prezentowanego tu poglądu, że wartości grupy młodzieżowej są z jednej strony inne od uznawanych w społeczeństwie jako całości, z drugiej jednakstronysą z nimi dość silnie powiązane i różnica między jednymi a drugimi nie przeczy poglądowi, iż grupa koleżeńska jest jednym z elementów zróżnicowanego funkcjonalnie pod systemu socjalizacyjnego. Grupy koleżeńskiej (szczególnie zaś tej, w której dominuje typ sterowany zewnętrznie) nie uważamy natomiast ani za ekscentryczny wyskok, ani za mikroświat minimalizujący wartość osiągania sukcesów, ani wreszcie za zapowiedź nowego kierunku rozwoju społecznego. Zgodność wartości uznawanych przez grupę koleżeńską z wartościami uznawanymi przez rodziców ma--jak sądzimy-duże znaczenie w kształtowaniu się grup sterowanych zewnętrznie, przypisujących wysokie oceny popularności i życzliwości oraz chęci nauki i osiągania sukcesów. Znaczenie tego wzoru jest, naszym zdaniem, dwojakiego rodzaju. 284. Etapy cyklu życiowego. Z jednej strony, jak już stwierdziliśwy, coraz to większa część ról zawodowych pełniona jest w obrębie organizacji, w których umiejętność, dobrego współżycia z ludźmi"staje się coraz bardziej nieodzownym warunkiem osiągnięć. (Podobne uwagi stosują się i do zmian w strukturze rodziny) . Z drugiej zaś stronry, znaczenie tego wzoru może być funkcją późniejszego etapu procesu instytucjonalizacji osiągania sukcesów. Znaczy to, że wraz z coraz pełniejszą instytucjonalizacją, wartości te są coraz bardziej symetrycznie realizowane zarówno po stronie działającej procesu interakcji, jak i po jego stronie sankcjonującej. Są więc one wbudowane w normy, od których zależy aprobata, i zlokalizowane nie tylko w zmternalizowanychorientacjach pewnej ograniczonej klasy działań. Uważamy to za aspekt procesów ekspansji i wzrostu systemu zawodowego i edukacyjnego oraz za podstawę zjawiska, nazywanego przez Riesmana instytucjonalizacją funkcji produkcyjnych. Alokacja członków grup koleżeńskich. Jeszcze jednym aspektem takiej sytuacji jest stwierdzona w cytowanych badaniach tendencja do rozszczepiania się systemu grup koleżeńskich na te, w których dominuje element popularności-życzliwości, i na te, w których występuje również element nauki-osiągania sukcesów. Co prawda badania nie dostarczyły bezpośrednich dowodów na rzecz tej tezy, ale ich autorzy wyrazili przekonanie 9, że istnieje pewna korelacja między pierwszym z tych typów i rezygnacją z college u, jak też między drugim a studiami w college u. W powiązaniu z cytowanymi wyżej badaniami Stouffera, Klackhohna i Parsonsa stwierdziliśmy szczególnie duże znaczenie rozszczepienia się danego rocznika na grupę przyszłych studentów colleg*u i grupę podejwujących od razu pracę zawodową. Jak jużmówiliśmy, "decyzja"ta (z punktu widzenia jednostki) ma bezpośredni wpływ na jej przyszły status w systemie zawodowym, a stąd i na system stratyfikacyjny jako 54 W rozmowie z autorami tego epracow@l. Charakter a społeczeństwo. 285. całość. Z punktu widzenia społeczeństwa jako systemu jest to istotny moment alokacji jego zasobów ludzkich. W kategoriach struktury społecznej istnieją dwa wyraźnie skorelowane, lecz niezależne, ośrodki organizacji tych zasobów. Jednym z nich jest fakt, że rodziny, które z racji swego poziomu kulturalnego, zasobów finansowych i innych czynników dają swym dzieciom pewną, przewagę", tworzą w ten sposób dogodny punkt wyjścia dla dzieci pragnących zdobyć nie tylko wysoki status, lecz również wysoki poziom osiągnięć. Fakt dragi, to niezależność rozkładu, zdolności"od statusu rodziny dziecka, choć na status ten wpływają również i inne czynniki. Tak więc obok procesu kształcenia jako takiego mamy do czynienia z procesem selekcji, który zakłóca równowagę między tymi dwoma istotnymi składnikami "umiejętności działania" (performance capacity) w systemie ról społeczeństwa dorosłych. Zgodme z wcześniejszą pracą jednego z autorów ś'twierdzimy, że funkcje grupy koleżeńskiej są pod tym względem bardzo analogiczne do funkcji partii politycznej w życiu publicznym. Pewne grupy kandydatów do wysobiego statusu zawodowego polegają przede wszystkim na statusie rodzinnym, podczas gdy inne opierają swe przewidywania bardziej na umiejętnościach indywidualnych, lmnymi słowy, chłopiec zdolny i pochodzący z rodziny o niskim statusie znajduje się pod, krzyżowym naciskiem"w tym samym sensie tych słów, w jakim Berelson i Lazarsfeld używali ich w badaniach nad zachowaniami wyborczymi. Zarówno z cytowanych poprzednio badań nad małymi grupami, jak też i z badań własnych wiemy, że istnieje nie tylko jeden typ grupy koleżeńskiej, lecz że grupy te tworzą zróżnicowany system. Z jednej bowiem strony mamy grupy, których członkowie-ze względów askryptywnych-są z góry przeznaczeni do osiągnięcia wysokiego statusu zawodowego, z drugiej zaś-grupy bezustannie wzmacniające u swych człon łów "nisbie"oczekiwania (krańcowym przykładem takiej grupy jest gang) . 286. Etapy cyklu życiowego'. grupy, w których działają wpływy potencjalnie konfliktowe osoby o niskim statusie rodzinnym i wysokich zdolnościach mieszczą się w nich razem z osobami o wysokim statusie rodzinnym i niskich zdolnościach. W tym zakresie grupa koleżeńska jest mechanizmem ustalającym, niezależne głosowanie". Próbuje ona zbadać i n n e (poza osiągnięciami w nauce) kwalifikacje kandydata do wysokiego statusuu stąd też akceptacja przez grupę lub też odrzucenie przez nią stanowią, obok ocen szkolnych, o wynikach procesu alokacyjnego. Przynależność do danej grupy koleżeńskiej jest z jednej strony wynikiem preferencji jej członka (w zakresie dostępnych dla niego możliwości) , z drugiej zaś-wynikiem zaakceptowania go przez pozostałych członków grupy. Wydaje się więc, że jednostka pretendująca do wysokiego statusu zawodowego będzie skłonna do wybrania takiej grupy, która ałatwijej drogę w obranym kierunku. Sukces jej poczynań zależy jednakże nie tylko od niej samej. Może się ona w grupie spotkać z akceptacją lub odrzuceniem. Sprawy te są niezmiernie skomplikowane: wydaje się nam jednak, że w większości wypadków odrzucenie przez grupę jednostki, która ze względa na swe, kwalifikacje"powinna się znaleźć gdzie indziej, nie jest zjawiskiem silnie dysfankcjonalnym: z drugiej zaś strony, zatrzymanie przez grupę, orientującą się na niższy przyszły status, osoby o stosunkowo wysokich zdolnościach jest w większości przypadków oznaką słabości motywacyjnej, która może uniemożliwić osiągnięcie sukcesu w razie napotkania poważniejszych trudności, mimo stwierdzonych wysokich zdolności. Istnienie dwa-eh typów grup koleżeńskich wydaje nam się analogiczne do systemu dwupartyjnego w polityce. System ten można traktować jako mechanizm alokacji głównych zasobów społecznych-zgeneralizowanego poparcia dla danego kierownictwa politycznego-między grupy zorientowane bardziej aktywistycznie i, liberalnie"a grupy o programie bardziej konserwatywnym'. Partie lawirują między urzędową. 4 Zob. T. Par s o as. , Voting"and tbe Equilibrium of the uelcań PoliticalSy-stem. W: Amerlcan Voting że (tarlor pod red. E. L. Burdlcka i A. J. P (odbecka. Nowy Jork 1959. Charakter a społeczeństwo. 287. odpowiedzialnością za swe poczynania a rozbieżnqmi dążeniami "grup interesów". Podobnie, przy całym swym jakościowym zróżnicowaniu, system edukacyjny ma określoną strukturę hierarchiczną wyrażoną w kategoriach osiągniętego poziomu wykształcenia, przy czym w hierarchii tej najważniejszym punktem podziału jest wstąpienie do college u. Osoby osiągające wyższy z tych dwóch poziomów mają różnorodne pochodzenie społeczne i jest wśró-d nich spora grupa takich, które podlegają oddziaływaniu konfliktowych czynników predyspozycyjnych. Szkoła, z racji reprezentowania uniwersalistycznych standardów oceny osiągnięć i z racji specyfiki pracy szkolnej, może spełniać rolę mechanizmu pośrednicząca-integrującego o tyle tylko, o ile sama jest zróżnicowana na różne typy szkół. Fakt ten wydaje się nam ważnym aspektem pozytywnego funkcjonalnego znaczenia struktury grup koleżeńsbich. Grupa taka stoi, poza"szkołą i może poddawać próbie siłę motywacji i inne elementy umiejętności (capacity) jednostki (w szerszym kontekście) w zakresie poczynań będących podstawą sukcesu szkolnego, a później zawodowego. Funkcja grupy koleżeńskiej wobec rodzin o niższym statusie jest dwojakiego rodzaju. Z jednej strony akceptacja przez grupę zorientowaną na osiąganie sukcesów może stać się zasadniczym czynnikiem wzmocnienia predyspozycji dziecka uzdolnionego i zachęcenia go do przekroczenia granic swego pochodzenia klasowego. Grupa koleżeńska ma w takich wypadkach fankcję wspierającą, której rodzina nie może efektywnie pełnić z racji swego statusu, szkoła zaś-z racji tej, iż jest czynmikiem natychmiastowej oceny aktualnych osiąg@gć. Z drugiej zaś strony w społeczeństwie tak wysoko oceniającym ruchliwość pionową z natury rzeczy istnieje wiele rodzin o niskim statusie, które żywią wobec swych dzieci nierealistyczne oczekiwania zdobycia wysokiego statusu. Wydaje naw się, że w znacznej części takich przypadków grupa koleżeńska pełni fumkcję tłumiącą te nierealistyczne oczekiwania, 9 Bż zapewnia damemu dziecku sieć kontaktów osobistych, nie wzmacniających jego ambicji przekroczenia takiego poziomu, . 288. Etapy cyklu życiowego. do którego upoważniają go jego własne zdolności. Uogólnienie to ma jednak charakter s tatys tycz ny: w wielu inidy w i dn a I ny c h przypadkach sytuacja wygląda zupełnie odmiennie. Przedstawiliśmy powyżej trzy różne konteksty, w których badania empiryczne poświęcone grupom koleżeńskim zgodne są z naszym poglądem, iż społeczeństwo amerykańskie charakteryzuje się silnie zinstytucjonalizowaną kulturą normatywną, zorientowaną w kategoriach wartości instrumentalnego aktywizmu. Oto najważniejsze punkty naszego rozumowania: po pierwsze, grupa koleżeńska nie jest systemem pozostawiającym swego członka bez wskazówek normatywnych i raz dającym aprobatę na zasadach czysto arbitralnych, lecz jest ona normatywnie ustrukturalizowanym systemem społecznymi j ćpa drugie, niormy uznawane w tym systemie nie są niezależne od ogólnej struktury systemu wartości uznawanych w społeczeństwie: są one raczej podsystemiem tej straktury normatywnej, zróżnicowanym w kontekście socjalizacyjnym: po trzecie wreszcie, system grup koleżeńskich jest sam w sobie zróżnicowany w sposób związany funkcjonialnie z wymaganiami procesu selekcji w społeczeństwie silnie zróżnicowanrym, jakkolwiek wykazującym znaczną ruchliwość. Po tych uwagach powróćmy do sprawy rodziny. Jej miejsce w zarysowanym tu obrazie stanie się dla nas punktem wyjścia do rozważenia problemu konsumpcji, o którym wspominaliśmy już w pierwszej części tego rozdziału. Podobnie jak grupa koleżeńska, rodzina wykonuje pewne funkcje uzupełniające względem systemu szkolnego. Ponieważ dziecko wcześniej i częściej podlega wpływowi innych czynników socjalizacji i ponieważ rola zawodowa ojca jest wyraźnie odrębna od jego askryptywnych więzi z rodziną, instrumentalne normy osiągania sukcesów stały się w znacznym stopniu niezależne od kontekstu rodzinnego. Rodzina staje się bardziej niż kiedykolwiek terenem bontrolowanej gratyfikacji ekspresyjnej (jak również regulacji motywacyjnej) , terenem, na którym widzi i słyszy się dzieci, na którym wreszcie. Charakter d społeczeństwo. ojciec może uczestniczyć w czynunościach domowych, co poprzednio byłoby dla niego, jako pełniącego rolę głowy domu i z a r a z em szefa rodzinnej firmy (lub farmy) , niemożliwe. Centralnym zagadnieniem, związanym z różnicowaniem strukturalnym, jest śledzenie rezultatów specjalizacji funkcjonalnej. Gdy dwie funkcje, poprzednio pełnione przez tę samą strukturę, zostają przejęte przez dwie odrębne struktury bardziej wyspecjalizowane, o b i e one są teraz spełniane bardziej imtensywnie i z większym zasobem swobody i ruchliwości. Szczególne właściwości każdej z tych funkcji nie ograniczają już teraz pełnienia drugiej. Tak więc z jednej strony, rodzice vyrabiając w dzieciach niezależność, wcześniej i częściej wyrzucają swe pisklęta z gniazda, lecz również okazują im więcej zrozumienia, kiedy wracają one ze swych wypraw. Co się zaś tyczy kierowania osobowością, to wzrost poziomu osiągnięć i umocnienie dyscypliny w jednych dziedzinach wiąże się ze złagodzeniem tej dyscypliny w innych. W tym sensie zarówno grupa koleżeńska, jak i rodzina stanowią przykład tej drugiej sytuacji, gdyż można je interpretować jako przejawy, regresji socjalizacyjnej", dostarczające wsparcia emocjonalnego w sytuacji, gdy szkoła naciska przede wszystkim na osiągnięcia. Jeśli ta interpretacja jest słuszna, to wzrostowi wymagań w jednej z tych dziedzin towarzyszy wzrost tolerancyjności w drugiej. G. Kluckhohn zajmuje się m.in.rozwojem działalności estetyczna-ekspresyjnej w Stanach Zjednoczonych i sądzi, że przekroczyła ona "miarę zwykłego komfortu"P. Riesman zwraca uwagę na wysubtelnienie smaku i wzrost zainteresowania odzieżą i sprawami kulinarnymi. Ten wzrost uznania dla estetyki, lub-jak kto woli-hedonistycznej postawy życiowej, nie jest wyłącznie próbą ustanowienia nowych kryteriów statusu przez próby wprowadzania zróżnicowania w sferach marginalnych 9, lecz przede wszystkim wzrostem ekspresywności, który jest zjawiskiem raczej dopełniającym niż konflik. śf G. Kin ckh oh n. Tte Evolution of Contemporary American Values. Daedalus 1958 s.96, śś D, 81 es ma n. The Lonely Crowd, 86 ą 1991 łół: : PA. @-Suukwra społeczna a osobowość. 289. Etapy cyklu życiowego towym wobec wzrostu instrumentalnego nacisku na osiąganie sukcesów. Jest to co prawda przykład dalszego różnicowania, jednak niezbyt ważki, gdyż zjawisko to obserwujerm w coraz to większych grupach społecznych. Konsumpcja i zasoby nieekonomiczne Rozróżnienie między sferą instrumentalną a ekspresyjną (lub-ogólniej-spemieniową) nie jest równoznaczne z rozróżnieniem produkcji i konsumpcji w czysto ekonomicznym sensie tych słów. W języku ekonomicznym za produkcję uważa się wytwarzanie dóbr, w obrębie pewnych społeczmchstruktur, mających charakter przede wszystkim ekonomiczny: głównie chodzi tu o sektor businessu. Wykorzystanie tych dóbr poza sferą, ekonomiczną", szczególnie w gospodarstwie domowym, nosi zaś nazwę konsumpcji. Z ekonomicznego punktu widzenia jest to oczywiście terminologia wygodna, niemniej do funkcjonalnej analizy systemu społecznego niezbędne jest rozumienie pojęć produkcji i konsumpcji w kategoriach ich znaczenia dla każdego rozważanego typu jednostki społecznej. Na przykład żywność, jako artykuł par excellence konsumpcyjny, należy do zasobów bardzo ważnych dla organizmu ludzkiego. To, co z jednego punkta widzenia jest konsumpcją, z innego nią nie jest. Weźmy na przykład takie artykuły, jak pralki, suszarki, maszyny do mycia naczyń i kosiarki do trawy. Z ekonomicznego punktu widzenia są to dobra konsumpcyjne, w gospodarstwie domowym jednak są to artykuły produkcyjne, służące do zastępowania pracy ludzkiej pracą maszyn. Członkowie rodziny podejmują w pewnym momencie decyzję o przeznaczeniu części swych dochodów na zmechanizowany sprzęt kuchenny, a ich, konsumpcja"tych dóbr jest od strony analitycznej pewną inwestycją w gospodarstwo domowe. Warto prześledzić pewne skutki tej kapitalizacji gospodarstwa domowego, by ocenić rezultaty zjawiska, uważanego zwykle za konsumpcję. Członkowie rodziny, pozbywając się. ciężkiej i mozolnej pracy bosztem maszyn, mogą poświęcić się innym zajęciom-z jednej strony, drobnym ulepszeniom w gospodarstwie domowym, z drugiej zaś strony, -gratyfikowaniu potrzeb ekspresyjnych, które, jak już stwierdziliśmy, me jest hedonizmem, lecz istotnym momentem regulacji osobowości. Ten proces specjalizacji prowadzi również do jednoczesnego wykonywania dopełniających się funkcji. Nie bez znaczenia jest towarzyszące temu zjawisku zwolnienie części siły roboczej, zatrudnionej poprzednio w gospodarstwie domowym przez tych, którzy mogli sobie na to pozwolić: redukcję tę spowodował bynajmniej nie tylko wzrost kosztu utrzymania służby domowej. Ujmując zagadnienia nieekonomiczne w terminach ekonomii można stwierdzić, że w miarę jak gospodarstwo domowe staje się coraz bardziej kapitałochłonne, coraz większa część zatrudnionej w nim siły roboczej może być przeznaczona na czynności wyższego rzędu. Tak więc utożsamienie zasobów struktarnieekonomicznych z konsumpcją może prowadzić do błędów przy analizie całego społeczeństwa. A tak właśnie wydaje się postępować Riesman. Charakteryzując przejście ódwewnętrznego typu sterowania do zewnętrznego wymienia on wśród innych czynników także rozwiązanie problemów produkcji, przy czym wykazuje tendencję do uogólniania interpretacji ściśle ekonomicznej na całe społeczeństwo i w następujący sposób utożsamia konsumpcję z całym sektorem "nieekonomicznym": (Osoby typu sterowanego zewnętrzniel wędrują (.. I w poszubiwaniu noByVhrubieży konsumpcji i produkcji. Poszukują oni miłego sąsiedztwa, ó'ł@rym dzieci ich spotykać będą miłych ludzi. Większość Amerykanów 88: 46 je obecnie po kraju i po mieście w poszułiwaniu lepszej pracy, za Jazem jednak poszukują oni lepszego sąsiedztwa i lepszych szkół dla. Charakter a społeczeństwo. Jeśli lepsze sąsiedztwo i lepsze szkoły mamy uważać za preferowane rynki, na których środkiem wymiany jest aprobata, to są to rzeczywiście nowe rubieże konsumpcji: nie wiadomo. a 8 aamże s 8888: 88. 291. 292. Etapy, cyklu życiowego. jednak, czy szybkie tempo takich wędrówek nie spowoduje wyczerpania tych możliwości zmiany szkół i sąsiedztwa. Proponujemy tu jednak alternatywną interpretację: istnieje wiele zasobów nieekonomicznych, wytwarzanych w toku procesów przebiegających poza struktaralnie określoną sferą ekonomiczną, a mianowicie przez wykorzystanie dochodu nie zdżytegona konsumpcję. Podaliśmy już przykład kapitalizacji gospodarstwa domowego (nie mówiąc już o domu, rozumianym nie tylko jako, dach nad głową'k można tu także wymienić szkoły i inne urządzenia użyteczności publicznej, przede wszystkim jednak osobowości członków społeczeństwa. Spróbujemy możliwie najjaśniej zanalizować to zagadnienie. Stwierdziliśmy, że z analitycznego, ekonomicznego punktu widzenia bardzo istotna część konsumpcji gospodarstwa domowego jest inwestycją w efektywniejsze funkcjonowanie tego gospodarstwa. Pod 1 y w względem gospodarstwo domowe jest analogiczne do firmy. Ale firma jest zorganizowaną całością społeczną o prymacie produkcji ekonomicznej, której efektywność symbolizowana jest przez zysk. Natomiast gospodar. stwo domowe n i e j es 1 firmą: jego zasadnicze funkcje społeczne mają charakter nieekonomiczny i należą raczej do tej sfery, którą można nazwać, zachowywaniem wzorów". W tym konkretnym wypadku produktem jest zaangażowanie motywacyjne w ten typ osiągania sukcesów, jaki ceniony jest w spo. łeczeństwie, a zaangażowanie to jest z kolei jednym z głównych składników, umiejętności pełnienia roli" (capacity for role-performance) . Umiejętność ta jest jednym z zasadniczych czynników produkcji w sensie ekonomicznym, a mianowicie pracą. Wchodzi więc ona tu w rachubę głównie (ale nie jedynie) jako siła robocza, której część zatrudniona jest w przedsiębiorstwach produkcyjnych, druga zaś część-stale rosnąca-w organizacjach stawiających sobie cele nieprodukcyjne. Najistotniejszy jest tu fakt, że tworzenie tych czynników grodu k c j i nie jest samo w sobie procesem produkcji w sensie ekonomicznym, choć ten proces tworzenia zawiera też w sobie składnik ekonomiczną-i w tym sensie "produkcyjny". Charakter a społeczeństwo. Osobowość jako zasoby W książce The AWuem Socjety Galbraith zwraca uwagę na ważne znaczenie tego, co nazywamy tutaj zasobami nieekonomicznymi, a szczególnie na zasoby paw-tające za poi-redmctwem wydatków rządowych". Jego teoria równowagi społecznej podkreśla zbyt niski obecnie poziom tych wydatków i przypisuje ten fakt pewnej do nich niechęci i trudnoś-ciom przy argumentowaniu ich konieczności. Przede wszyst-kim podkreśla on jednak znaczenie jednostki ludzkiej jako części ogólnospołecznych zasobów i konieczność zwiększania poziomu amiejętności tej jednostki przez inwestowanie w sy-stem kształcenia. Przy tym wiąże on konsumpcję z warunkami ją umożliwiającymi: Sto lat temu wydatki na kształcenie nie były bezpośrednio wiązane z produkcją i inwestycje ograniczały się do wkładu kapitału w pewneurządzeniaprodukcyjne. Wykształcenie uważane było za konsumpcję.. Ten rozpowszechniony pogląd nigdy nie został zrewidowany: . Rozwój człowieka jest więc tym, co ekonomiści od dawna nazywają ekonomiką zewnętrzną@Pokazuje on także, jak rozwój społeczny podnosi ważność zasobów ludzkich za pośrednictwem zjawiska, które nazwaliśmy wzrostem: Wszystko to jednak uległo zmianie wraz z rozwojem wielkich i sKoiopWKowanychprzedsiębiorstw przemysłowych, a przede wszystkim z olbrzyJiwrozwojem nauk podstawowych i ich zastosowań (..) aktywność ekonomiczna w nowoczesnym państwie wymaga wielkiej liczby ludzi wykwaBOKowarychi wykształconych. Inwestowanie w jednostki ludzkie stało się P 8 Wa łacie równie ważne, jak inwestowanie w urządzenia, materialne??. tak więc proces tworzenia zasobów społecznych nie ustaje właz z osiągnięciem dojrzałości ekonomicznej. Przeciwnie, do. ś F-tal br aitb. The Affluent Socjety. Post-on 1958. a 8 tamże 8 ePwtamże s cew iarnże--: 868-8-. 294. Etapy cyklu życiowego. piero od tego momentu, poprzez stałe emancypowanie się zasobów osobowościowych spod wpływu zasobów niższego rzędu, rozpoczyna się prawdziwy rozkwit zainteresowania pełnym rozwojem osobowości. We wcześniejszych formacjach społecznych nie tylko własność materialna, ale i zasoby ludzkie związane były więzami askryptywnymi. Aby umiejętności ludzkie stały się częścią łatwo przenośnych zasobów społecznych, więzi askryptywne muszą zniknąć i zostać zastąpione innymi mechanizmami alokacyjnymi. Proces tu analizowany uważam za ostatni zasadniczy etap rozwoju w kierunku większej ruchliwości zasobów ladzkich. Wydaje się, że o tym właśnie myślał Durkheim pisząc, że wzrost stopnia skomplikowania społeczeństwa przez podział pracy stawia jednostkę wobec konieczności "większej specjalizacji, cięższej pracy i intensyfikacji swych zdolności"9. Twierdzi on też, że nie oznacza to poddania jednostki surowej dyscyplinie społecznej, gdyż specjalizacja funkcji poprzez stopniowy wzrost niezależności jednostki od więzi askryptywnychpowoduje znaczne indywidualne zróżnicowanie i łatwość przystosowania się. I..) niezależność nie jest w skali społeczeństw czymś pierwotnym, gdyż początkowo jednostka była w całości pochłonięta przez grupę. Niezależność ta pojawia się i stopniowo rośnie wraz z pojawieniem się podziału pracy Ę. Równie prawdziwe jest, że indywidualizm rozrósł się w wartość niezależną (absolute walne) przez penetrację tych regionów, które początkowo eYB Ba oiego zamknięte 9 Tak więc rozwój indywidualizmu i intensyfikacja zdolności jednostki zależą od rozwoju społeczeństwa. Co więcej, rozwój ten nigdy nie osiąga momentu, w którym jednostka musi (lub może) polegać sama na sobie. Więź między charakterem jednostki a społeczeństwem nie znika. D 4 atego zgadzamy się tu ze zdaniem Riesmana, że, poszukiwanym produktem jest teraz nie maszyna lub surowiec, lecz. W 8. Dur kh e im. The Diwsion of Labor in SocieG. Nowy Jork 1947 s.336-337.bJ Tamże s 287@Tamże 43869. ja. Ghuckler a społeczeństwo. Xe ob owo ś ć"P. Dodamy jednak, że chodzi tu o produkt w sensie wysoko rozwiniętych zasobów, a nie w sensie czystej konsumpcji. Warto w tym miejscu omówić ciekawą pracę M. Johnson śFpoświęconą studentkom college u i ich postawom wobec przyeełegoich macierzyństwa i wobec dzieci. Na podstawie uzyskamchodpowiedzi autorka klasyfikuje badane na skali Guttmana i wyodrębnia dwie kategorie: instrumentalną i ekspresyjną. Pierwsza kategoria charakteryzuje się zamiłowaniem do zawodów wykonywanych poza domem-studentki chcą być nauczycielkami w wyższych klasach, pracownicami społecznymi lub laborantkami różnego typu. Natomiast kobieta drugiej kategorii, jeśli w ogóle planuje pracę zawodową, chce raczej uczyć małe dzieci lub pracować w charakterze prywatnej sekretarki. Co więcej, kobiety o nastawieniu instrumentalnym chcą mieć wiece j dzieci niż kobiety typu ekspresyjnego i spodziewają się wiele satysfakcji z wychowania ich: już teraz kobiety te myślały o momencie, gdy ich nie narodzone jeszcze dzieci staną się pełnoprawnymi członkami społeczeństwa. Kobiety typu ekspresyjnego, cieszą się"natomiast swymi dziećmi dla nich samych. Autorka stwierdziła wysoką korelację między pragnieniem posiadania większej rodziny i myśleniem już teraz o dojrzałości swych dzieci. Socjalizację w rodzinie, . szkole i grupie koleżeńskiej należy więc uważać za proces tworzenia osobowości, jako części zasobów społecznych, bśależytu także włączyć środki konieczne do przeprowadzenia lego procesu. Dowodem wzrostu zainteresowania nimi jest wzrost aktywności rodziców, a szczególnie matek, we wszystkich sprawach społecznych, na przykład szkolnych lub kościelnych, . 44 D. Riesman. The Loaely Cęw 48 M. J eh asan, lnstrume@lal 884 Women. Praca doktorska. Radclilfe CoUe. 295. jw.s W: 54 (podkr w oryg) Expressire Components in the Personalities of e 1955. 296. @apy cyklu życiowego. Relacje osobiste Dotąd traktowaliśmy osobowość jako część zasobów, pełniącą stale wzrastające i specjalizujące się funkcje. Przy osiąganiu celów kolektywnych funkcje takie z konieczności muszą być zintegrowane: proliferacja ról musi być zorganizowana w wysoce skomplikowanych kolektywach. Jak mówi Riesman". Centralnym problemem przemysłu stają się ludzie'8. Łatwo jest-choć chyba niesłusznie-ująć wszystkie próby rozwiązania zagadnienia koordynacji jako manipulacje" grupizm"i, wspólnotowość" (togetherness) i włączyć je wszystkie do, etyki społecznej", jak to robi Whyte. NTe ulega wątpliwości, że niektóre prace badawcze w poruszonej dziedzinie były przedwczesne lub niezręczne, ale krytyka, z jaką się spotkały, może wpłynąć zbawiennie na dalszy rozwój tej problematyki. A pojawienie się nieprawidłowych rozwiązań nie świadczy o tym, że problem nie istnieje lub nie wart jest rozwiązania. Podział pracy wymaga koordynacji grupowej i żąda od jednostek zdobycia takich umiejętności, by koordynacja ta była możliwa. Problemy organizacji społecznej nie ograniczają się oczywiście do sfery zawodowej, lecz występują wszędzie tam, gdzie w grę wchodzą stosunki międzyludzkie. Aktywizm charakteryzujący amerykańskie mistrzostwo w dziedzinie produkcji odnosi się w równej mierze do relacji personalnych (co nie oznacza, dominacji"nad innymi) . Wraz z rozwojem zasobów v bardziej zorganizowane i zróżnicowane zbiory mechanizmów kształtujących i regulujących osobowość, tworzący ją układ relacji ról staje się ogniwem łączącym charakter ze społeczeństwem. Wydaje nam się, że z tego właśnie faktu płynie typowo amerykańskie zainteresowanie strukturą ego, które jest produktem interakcji społecznych, w przeciwieństwie do Fb D, ki e s mań. Tbe lwaely Crow 4, jw-142: WZ. ls. Charakter a społeczeństwo. 297. charakterystycznego dla psychoanalityków europejskich zainteresowania strukturą id. Kluckhohn zaobserwował renesans pch pojęć psychologicznych, które wiążą się ze zdrowiem psychicznym, nauczaniem, wychowywaniem dzieci itp 8, Uwa. żamy, że zjawisko to należy interpretować jako wzrost zainteresowania kształtowaniem osobowości w procesie socjalizacji, Przedstawiająctu alternatywną interpretację problemów poruszonych przez Riesmana nie zapominamy byniajmniej o poruszanych przez tego autora faktach słabego zaangażowania zawodowego, o przypadkach obniżenia standardów osiągania sukcesów i o zakończeniu procesu socjalizacji uformowaniem biernego poszukiwacza aprobaty. Sądzimy jednak, że poruszone tu kwestie empiryczne zasługują na zainteresowanie. Jeśli nasza interpretacja jest słuszna, wówczas zasadniczy nurt zjawisk określony jest przez przedstawiony tu kierunek, fi G. Kluckhohn, jw.s.195. 9. O zdrową starość. Problemy zdrowia i choroby umieszczane są zwykle przy drodze od biologicznego do społecznego układu odniesienia problemów ludzkich, przy czym aspekty psychologiczne tego problemu znajdują się mniej więcej w połowie tej drogi. Twierdzenie to jest jeszcze słuszniejsze, gdy koncentrujemy się na problematyce ludzi starych. W tym przypadku biologiczny aspekt nie może ograniczać się do rozważania aktualnego stanu organizmu, lecz musi odnosić się do całego cyklu życiowego. Z punktu widzenia biologicznego należy przyjąć założenie, że cykl życiowy jako całość jest podstawą, normalności". Śmierć jako taka jest normalnym zjawiskiem biologicznym, tak samo i zmiany nieuchronnie powodowane przez czas. Tylko przedwczesna śmierć i ułomności wieku podeszłego, które względem cyklu życiowego jako całości uważać można za czynniki "przypadkowe", można zaklasyfikować jako objawy patologiczne, a więc zaliczone do kategorii chorób. Tak więc osoba zbliżająca się do, śmierci ze starości"nie jest bardziej chora niż ciężarna kobieta bliska rozwiązania, choć obie one wymagają specjalnej opieki, która w części przynajmniej jest opieką, lekarską". Jakkolwiek to rozgraniczenie między nor. Przedruk z Journal of HealW and Wuman Belarior T. I WW s W 3-473. Praca ta była po raz pierwszy czytana na Inauguracyjnym spotkaniu National HeJth Forum zatytułowanym Posltive Health of Older People"zorgałlzowaaym przez Na (woal Nealth Council 13-17 marca 1960 r, w Miami Feach aa FlorydXe. O zdrową starość. 299. jwąhqm a nienormalny@slAOem Otganizmu może się wydawać jtezbyt jasne, przy (wlewy je ze podstawę dalszych rozważań: ętoezność tego rozgraniczenia lo tewatdo dyskusji nie dla socjologów, lecz dla biologów i lekarzy, przytoczymy tu jednak pewne bardzo wymowne dane. Po pierwsze, wiadowo, że o ile przeciętna Bugość życia ludzkiego znacznie ostatnio wzrosła, o tyle mabsymalny czas jego trwania, jeśli zwiększył się w ogóle, to bardzo nieznacznie. Największe spadki świertelności zanotowano w odniesieniu ąo niemowląt i małych dzieci. Mimo to jednak dla osób, które przetrwają ten krytyczny okres, prawdopodobieństwo osiągnięcia, normalnego wieku starczego"znacznie wzrosło. W rezultacie udział ludzi starych w społeczeństwie znacznie się zwiększył. Przyjmując za granicę starości wiek 65 lat stwierdzimy, że w Stanach Zjednoczonych w 1900 roku było 4. A/w ludzi starych, w 1955-B, 58/w, zaś w 1975 będzie ich 958/w, czyli około jednej dziesiątej. Tak więc, choćby tylko z racji swej liczebności, ludzie starzy stają się w amerykańskim społeczeństwie poważnym problemenu w innych krajach przeżywających rewolucję demograficzną sytuacja wygląda analoQlCZDlB. DWA UJĘCIA ZAGADNIENIA LUDZI STARYCH Wnioski wypływające z tych faktów dla społeczeństwa i Ba zagadmeń zdrowia rozważymy w dwóch kontekstach. Pierwszy-to amerykański system wartości i wypływające z niego wnioski odnośnie omawianego tu zagadnienia. KonJeKsldrugi-to kierunek zmian zachodzących w naszym społeczeństwie ze specjalnym uwzględnieniem różnicowania strukturalnego. @erykański system wartości Pomiwo znacznej złożoności naszego społeczeństwa i jego@eie 4 aorodności ze względu na pochodzenie narodowościowe, 9 e 9@aOczne, klasowe i religijne, panuje w nim jednak wzglgę. 300. Etapy cyklu życiowego. nie stabilny i zinstytucjonalizowany układ wartości. Za wartości uznawane w społeczeństwie uważać będziemy pojęcie o pożądanym typie s polec zeńs twa, gdyż inne oceną nie zawsze są uznawane przez wszystkich członków społeczeństwa. Amerykański system wartości nazwać można i n s 1 r u m e nta I rym aktywizm em. Słowo, instrumentalny"oznacza tu, że ani społeczeństwo jako całość, ani też żaden jego aspekt nie są nigdy uważane za, cel sam w sobie", lecz są środkiem służącym do osiągania rzeczy, godnych uwagi", przy czym zakres tego ostatniego pojęcia jest niezwykle szeroki. Zwęża go natomiast czynnik aktywizmu, oznaczający, że każda część społeczeństwa-jednostka lub kolektyw-cenić powinny osiąganie sukcesów. Z punktu widzenia społecznego sukcesy te powinny przyczyniać się do ulepszenia, lub przynajmniej do zachowania istniejącego społeczeństwa, które ze swej strony jest podstawą i środowiskiem wszelkich osiągnięć j ednostki lub kolektywu. Takie abstrakcyjne sformułowanie zagadnienia nasuwa na myśl wiele poruszanych już tematów. Ceniąc osiąganie sukcesów, cenić musimy także warunki sprzyjające ich osiąganiu. Z punktu widzenia jednostki lub kolektywu najistotniejszymi elementami środowiska są tu wolność i możliwość osiągania sukcesów (opportunity) . Wolność oznacza tu brak niepotrzebnych ograniczeń, natomiast sposobność, to ustrukturalizowanierzeczywistych możliwości. Idąc krok dalej, dochodzimy do zagadnienia ważności nagród za osiąganie, z których jedną reprezentuje nieco mgliste pojęcie sukcesu. Istotne jest w każdym razie to, że jeśli cenione jest osiąganie sukcesów, nie tylko ludzie muszą mieć wolność i możliwości ku temu, lecz ich osiągnięcia muszą być w pewien sposób zauważane. Nacisk na osiąganie sukcesów prowadzi jednak nieuchronnie do zagadnienia równości, gdyż nierówność samych osiągnięć i nagród za nie rodzi układ pozycji zróżnicowany ze względu na władzę i przywileje. Dlatego też cenimy nie tylko osiągane w artości jako takie oraz towarzyszącą im wolność, sposobności i nagrody, ale i dostęp do tych rzeczy. Zasadą jest. O zdrową starość. 301. ę ęm przypadku równość możliwości. Same jednak możliąwścisą pojecieni względnym To, co dla jednego, mającego ąąpowiednie umiejęlności lub finanse jest możliwością, nie gęt nią dla drugiego. Bzeczyówiste wożliwości określone są więc także przez to, czy i w jakim stopniu jednostka potrafi z nich skorzystać. V@lejęlności takie są więc potencjalnym warunkiem osiągania sukcesów i zależą częściowo od wrodzonych uzdolnień, głównie zaś od wszystkich powodzeń i niepowodzeń, jakich doświadczyła jednostka w ciągu całego swegoŻyCl@Aktywizm naszego systemu wartości powoduje, że nie cenimy społeczeństwa statycznego, nie zmieniającego się. Cenimy takie społeczeństwo, które stale się zmienia w kierunku, postępowym". Ten kierunek zmian polega przede wszystkim na stopniowym wzroście umiejętności i możliwości osiągania sukcesów i to na coraz to wyższych poziomach oraz na większej swobodzie wykorzystywania tych umiejętności. O utrzymywaniu pewnego zakresu równości, a nawet zwiększaniu go, me ma potrzeby wspominać. Cenimry stabilność, ale stabilność zmian, a nie całkowity brak zmian i stagnację. Znaczenie kompleksu wartości Jaki element kompleksu wartości ma znaczenie dla naszego tematu? Łatwo skojarzyć ten kompleks wartości z tak Pysłutowanym obecnie w Stanach Zjednoczonych "akcentem na młodzież". Nlajważniejszym elementem zasobów społeczWshsą umiejętności i chęć osiągania sukcesów ze strony człooków społeczeństwa, a oczywiście im dłuższy jest prze 8@ywenyczas życia jednostki w tym społeczeństwie, tym ó 94 Kszy jest jej możliwy wkład. Dlatego też ośrodkiem zainteresowania stała się młodzież, a dyskusja nad jej umiejęloośPWitoczy się dwoma zasadniczymi torami: zdrowia i wy 8 Plałcenia, a to głównie z punktu widzenia zakresu możliwośśJ@i przed młodzieżą otwiera system nauczania. Nic więc 998 jego, że młodzież stała się tematem tak ważnym, szczeg (18. 302. @cpy cyklu życiowego. nie jeśli weźmie się pod uwagę szybką ekspansję terytorialną. ludnościową i ekonomiczną w ostatnim stuleciu. To co wielu europejskich obserwatorów Ameryki określa jako, skoncen. trowanie na dziecku"i uznaje za charakterystyczną cechę spo-łeczeństwa amerykańskiego, jest prawdopodobnie nie tyle "pobłażaniem"dzieciom, ile zainteresowaniem nimi i inwestowaniem w ich przyszłość zasobów ekonomicznych i innych za-. sobów społecznych. Tendencję tę wzmacnia inuny jeszcze fakt: następstwo pako-*leń sprzyja obarczeniu generacji rodzicielskiej odpowiedzialnością za młode pokolenie. W pewnym momencie młode pokolenie zdobywa niezależność, co natychmiast rodzi pytanie, co mają teraz robić ci, którzy jaź wypełnili swe podstawowe obowiązki wobec dzieci. Poprzednio byli oni samowystarczalni i od nich właśnie dzieci nauczyły się niezależności, ale nie znaczy to, że należy ich teraz pozostawić samych sobie. Dlatego też podstawowym motywem zainteresowania się ludźmi starymi jest zamanifestowanie humanistycznej strony naszego systemu wartości-zainteresowania elementarnymi potrzebami związanymi z egzystencją ekonomiczną i zdrowiem. Zainteresowanie tymi ludźmi z punktu widzenia zasobów społecznych zmalało zresztą dość znacznie z powodu pewnego rodzaju, rozrzutności", wykazywanej przez młode i prężne społeczeństwo, a także na skutek pewnych zmian strakturalnych. Zmiany te to przede wszystkim procesy urbanizacji i industrializacji na wielką skalę. W dawnych, wiejskich społeczeństwach, koncentrujących większość potencjału produkcyjnego w gospodarstwach rodzinnych, problem emerytów nie był tak ostry jak teraz, przy znacznym rozwoju wielkich organizacji opartych na pracy najemunej. Częściej wy'korzystywano też umiejętności człowieka aż do momentu, gdy był on w stanie DTRCOWdC. Konieczność zabezpieczenia stale rosnącej liczby ludzi starych w sytuacji, gdy ich współżycie w jednym domu z dziećmi stało się z wielu-nie tylko czysto ekonomicznych-powodów niemożliwe, co spowodowało wzrost liczby ludzi opusz. O zdrową starość. 303. *ych, do*wad*a*p*ws*an*a w*r.us*awodaws*wąo ubezpieczeniach społecznycłi, *raz ze s*arzen*e*s*s*ecze*s*a na*ura*ne s*aje s**w*e*w*ksze**wag**a*z*s*an*e*yc**e*na*erwsz*rzu*o*a poz*ecz*ch zasob*w.podobnie ja*w po zątkach naszego stulecia, po okresie nieco rozrzutnej eksploa (ąeji zasobów przyrody, doszły do głosu tendencje do bardziej jątensywnego ich wykorzystania, tak i w sferze spraw ludzkich rozpoczyna się okres zainteresowania tymi zasobami społecznymi, które do tej pory me były należycie wykorzystane ł. Te właśnie sprawy stanowtć będą temat naszych dalszych roz"w: Ęąy yQąą-y ją p-jtijamatyki amerykań-kie@o sYFmu wartości do specyficznych zagadnień ludzi starych spróbujemy jeszcze omówić pokrótce probierń "degeneracji"biologi*znej i pos*a**obec ś*ier**. a negowanie śmierci Mówi się czasem, że najlepszą amerykańską cechą jest negowanie śmierci. Amerykanie nie lubią o niej myśleć ani m*wić, *wiada*iać sobie jej nie*hronno*ci*gdy za*u*rz**s z b*iskich, s*arają si*jak n*jsz*bciej spe*ć ciążące*aoch z tego tytułu obowiązki i przejść z powrotem do codzienności, jak gdyby nic się nie stało. W niektórych innych kulturach zauważa się to samo ztawisko nigdy tednak w tak wyrazistej postaci. problem polega przede wszystkim na tym, że Amerykanie@e jogą cenić śmierci gdyż cenią osiąganie sukcesów w ży. ł W odniesieniu ąo zągadnień rasowycb, ł@e 98 P@Pł 9 śFŚY śW ł 9 F 9 FP 99 Y*p'BĘŚP 99 ś'+wową jest oczywiście zwykłą sprawiedliwość społeczna zagwarantowana PPeF 5 awa konstytueyjae. Niemniej jednak w sąołeczeństwie o takim systemie wartości 19699864 e sposób nie zawwążyk że dątsze utrzymywanie Murzynów w pozącti zależ@ościl 9 ś'ównież szalonym mąęąotrąwetwem zasobów społecznych. W systemie warłaś-ci tego IY osiągania sukcesów. 304. Wapy cyklu życiowego. cłu, a śmierć kładzie kres osiągnlęcioin. Akceptacja śmierci w komtekście amerykańskiego systemu wartości ogranicza się przede wszystkim do realistycznego, spojrzenia prawdzie w oczy", która to cecha stanowi nieodłączny element amerykańskiej kultury, oraz do poczucia konieczności samoograniczeniasię do, swojego zadania w życiu"w sensie uznania przez każdego człowieka, że w pewnym momencie j e g o zadanie jest zakończone, chociaż zadanie społeczeństwa jako całości nie będzie prawdopodobnie nigdy zakończone. Jakiekolwiek byłyby religijne i filozoficzne podteksty takiej postawy, faktem jest, że śmierć uważana jest za naturalne stwierdzenie zakończenia pewniego zadania, w coraz wyższym stopniu świadomie sobie samemu wyznaczanego. W pewnym sensie można by porównać tę sytuację do dobrze zasłużonego odpoczynku i zwolnienia od ciężkich obowiązków. Chociaż protestantyzm niewątpliwie interesuje się życiem pozagrobowym, nie widać w nim jednak gloryfikacji tego życia, jeśli przez gloryfikację rozumie się pochwałę, uwolnienia"ducha od, wiązów"ciała. Sam zresztą nacisk religii na sumienmość w życiu wyklucza tego typu system wartościowania, jaki spotyka się w niektórych wielkich kulturach światowych, na przykład w Indiach. Wydaje się, że w społeczeństwie indyjskim obowiązuje wręcz kult śmierci i myśl o niej, jako o jedynym godnym uwagi celu ŻyCld. Interpretację tę potwierdzają doświadczenia lekarskie i inne, na przykład przeprowadzone przez New England Agę Center? Chodzi tu o stwierdzone zjawisko, że lęk ludzi starych nie koncentruje się zwykle na śmierci jako takiej: ludzie uświadamiają sobie zwykle zbliżanie się śmierci ze względnym spokojem. Lęk dotyczy raczej określenia swej roli w pozostającymjeszcze okresie życia, umiejętności czynienia rzeczy uważanych za godne uwagi lub niezbędne, dobrobytu ludzi bliskich i wykonania tego, co człowiek uważa za swój obowiązek. Obowiązuje tu więc mniej więcej ta sama kolejność zadań i obowiązków, co w innych grupach wieku. Oczywiście, . 2 Badania pod kierunkiem HI. Cabota, Prejudices and Older People", zob: N. O a b o (You Caićt Count on Dying. Boston 1961. O zdrową starość. 305. j, -tezy zaspokoić poUzeby łych ludz@z chwilą, gdy znajdą się jaj w sytuacji dla siebie odpowiedĆej, będą kontynuować roąjenietego, co uważaj: za, godne uwagi"aż do chwili gdy jjąąą musieli odejść. Powstaje więc zasadnicze pytanie: c o jest w tym wypadku uważane za godne uwagi? Zmiany kulturowe a rodzaj umiejętności W ten sposób dochodzimy do zagadnienia relacji między umiejętnościami i nieudolnością (disability) a zdrowiem i innymi aspektami tego problemu. Wiadomo, że pojęcie z d r owia zawiera pewien element względności. Zagadnienie to było bardzo dokładnie badane w różnych systemach kulturowych, my jednak zajmiemy się tu zależnością między pojęciem zdrowia a kategoriami wieku, czyli zmienunością tego pojęcia w czasie i względną wagą poszczególnych jego części składowych. Najważniejsza jest tu względność pojęcia, umiejętności", których utrzymanie warunkuje istnienie zdrowia w naszym rozumieniu tego terminu. Centralnym pytaniem staje się więc rodzaj umiejętności. We wczesnych pionierskich latach rozwoJMAmeryki ceniono przede wszystkim dzielność fizyczną, siłę, ztęczność i wytrzymałość. Oczywiście, szczytowe możliwości w łżdej z tych dziedzin zdobywa człowiek w wieka dość wczesnym, zwykle około dwudziestego roku życia i choć uBzywame dość wysokiego poziomu możliwe jest przez wiele OBsJgpaych lat, zawsze jednak od tego momentu mamy już do śzyhienia z procesem, degeneracji". Symboliczne znaczenie@9 o kompleksu w naszej kulturze widać wyraźnie w kulcie 8 P 9 lu i jego stosunku wobec całego młodzieżowego systemu WdTlZŚClOWdDldŻewzrostem zróżnicowania społecznego i poziomu kulturalPP 9 ostopniowo zdobywa znaczenie zupełnie inny zespół Wejętności: nagromadzona i uporządkowana wiedza, komP 9 ł 9@Jespecjalistyczne i wiedza praktyczna, umiejętność ś?: 98 ub 1 ura społaczną a osoboroś. 306. Etapy cyklu życiowego. planowania i wykonywania podjętych obowiązków oraz rozwaga sądów. Chociaż wiele jest jeszcze w tej dziedzinie niejasności, główna zasada nie ulega wątpliwości: szczytowe swe możliwości osiąga człowiek w tych dziedzinach dużo później niż sprawność fizyczną. Co więcej, medycyna zdaje się zmierzać w tym właśnie kierunku, a nie tylko do przedłużania samego życia i likwidacji poważniejszych dolegliwości. Pogląd ten opieram na fakcie, że wysoka sprawność w tych dziedzinach wydaje się zależeć od atrzymania na względnie wysokim poziomie funkcjonowania najważniejszych organów, nie zaś od szczytowego poziomu systemu motorycznego i percepcyjnego. Podstawą sprawności w tych dziedzinach jest centralny układ nerwowy, jak się wydaje-z wyjątkiem niesprawności mózgowych naczyń krwionośnych-nie podlegający procesowi "degeneracji"organizmu, który powodowałby obniżenie, umiejętności umysłowych"analogiczne do osłabienia umiejętności fizycznych, następującego wkrótce po przekroczeniu dwudziestego roku życia. Istnieje oczywiście granica funkcjonowania mózgu, a momentem najbardziej definitywnym jest tu śmierć. Pragniemy jednak podkreślić, że im bardziej wyrafinowana jest kultura i im wyższy wymagany poziom specjalistycznych umiejętności intelektualnych, ponoszonej odpowiedzialności itp., w tym większym stopniu ludzie rezygnują ze swej, pierwotnej"siły fizycznej na rzecz cech bardziej w danej chwili w społeczeństwie potrzebnych. W kategoriach socjologicznych ważność tych umiejętności łączy się ze wzrostem, jako jedną z form rozwoju społecznego. Wraz z ogólnym procesem różnicowania dochodzi do tego, że ludzie podejmują stale coraz większe i trudniejsze zadania, wymagające od coraz większej liczby ludzi coraz wyższego poziomu amiejętności tego właśnie rodzaju. Należałoby jeszcze zbadać podstawy tych umiejętności, tkwiące w biologicznej i osobowościowej strukturze jednostki. Wydaje się, że im wyższego typu jest dana umiejętność, tym później następuje moment osiągnięcia jej szczytu oraz (choć jest to mniej. O zdrową starość. 307. jawne) tym mniej jest ona podatna na taką degenerację, jaką ząobserwować można w dziedzinie sprawności fizycznej. Wspomniany tu stosunek między różnymi typami umiejętąościkoniecznych do pełnienia ról społecznych a etapami cykłużyciowego powinien z pewnością bardziej niż dotychczas zainteresować tych badaczy społecznych, którzy pragną połączyć zagadnienia zdrowia, kształcenia i ogólne problemy społeczne. My zaś przejdziemy obecnie do drugiego z naszych zasadniczych tematów: wpływu tych procesów na różnicowanie społeczeństwa. KONSEKWENCJE PROCESU RÓŻNICOWANIA STRUKTURALNEGO Charakterystyczną cechą społeczeństwa podlegającego procesowi wzrostu (growth) jest stałe różnicowanie jego struktury wewnętrznej. Proces ten ma wiele interesujących właściwości, tu jednak zajmiemy się tylko tymi, które poprzez strukturę ról oddziałują bezpośrednio na jednostkę. Najbardziej rzuca się tu w oczy stały wzr ost liczby niezależnych od siebie ról, w których zaangażowana jest coraz większa liczba osób. Każdy pełni rolę zawodową i rodzinną, które-chociaż wiążą się ze sobą-askryptywnie jednak nie są od siebie uzależnione. Jesteśmy członkami rodzin, w których urodziliśmy się i które założyliśmy przez małżeństwo. Jesteśmy członkami grup religijnych, obywatelami państwa, należymy też do wielu stowarzyszeń o bardziej wycinkowych zainteresowaniach. Wszystko to występuje jednocześnie i dotyczy każdego człowieka Mniej jednak będzie nas interesować jednoczesność pełnie-nią tych ról, bardziej natomiast zróżnicowanie w skali całego Pytio życiowego. Ta sama osoba nie tylko w każdym momencie uczestniczy w wielu różnych rolach, lecz w trakcie trwania swego cyklu życiowego zmienia także rodzaje pełnionych@l Omówimy to zagadnienie nieco dokładniej. 308. Btapy cyklu życiowego. Różnicowanie a wykształcenie Oczywiste jest, że wszystkie istoty ludzkie zaczynają życie jako bezradne niemowlęta, a następnie dochodzą do dojrzałości w procesie dojrzewania biologicznego i kształtowania psychospołecznego. Szczególnie jednak ważnym układem odniesienia jest tu formalny system kształcenia, który w postaci nauczania powszechnego liczy zaledwie nieco ponad 100 lat. Wczesne etapy procesu kształcenia uważać można za sąosób postępowania z ludźmi, niedojrzałymi", którzy w żadnym wypadku nie są zdolni do pełnienia jakiejkolwiek roli człowieka dorosłego. Historia naaczania obejmuje jednakże nie tylko stały wzrost odsetka osób kształcących się w odpowiednich grupach wieku, lecz także stałe przedłużanie tego nau*zania. Jeśli przyjmiemy ukończenie klasy ósmej za zakończenie kształcenia na poziomie elementarnym, a 14 lat-za przeciętny wiek absolwenta, musimy stwierdzić, że po zdobyciuwykształcenia elementarnego człowiek potrafi już pełnić pewne, najprostsze i najbardziej zrutynizowane role zawodowe, choć w większości krajów zachodnich małżeństwo w tak wczesnym wieku spotyka się bardzo rzadko. Tak więc wykształcenie średnie uważać można za przejaw, segregacji"danej grupy wieku na tych, którzy potrafią pełnić tylko najprostsze role i na tych, których na razie wycofuje się w ogóle z pełnienia ról zawodowych i poddaje dalszemu kształceniu, gdyż ich przyszły wkład będzie bez porównania większy, niż byłby tylko po ukończeniu szkoły elementarnej. Społeczeństwo amerykańskie osiągnęło obecnie taki poziom, że ukończenie szkoły średniej uważane jest niemal powszechnie za konieczne minimum dla człowieka, który ma odpowiednio pełnić rolę człowieka dorosłego. Istnieje jednak jeszcze bardzo rozbudowany system kształcenia wyższego. Obecnie około jednej trzeciej absolwentów szkoły średniej wstępuje do college u. Udział ten stale wzra. O zdrową starość. 309. ęia i w najbliższej przyszłości będzie wzrastać, lNa samym ęzczycie piramidy mamypodyplomowe szkoły zawodowe, które ciągle jeszcze obejmują tylko małą część ludności. Jest to jednak liczba zauważalna, a przy tym ten właśnie sektor szkolnictwa rozwija się obecnie najszybciej: . Innymi słowy, coraz większy odsetek każdego rocznika spędza coraz dłuższy czas na zajęciu, które z punktu widzenia starszych nie jest właściwym pełnieniem roli człowieka dorosłego, lecz zdobywaniem umiejętności koniecznych do pełnienia tej roli w przyszłości. Co więcej, etapy kształcenia formalnego znacznie się zróżnicowały. Już po szkole elementarnej, a tym bardziej po średniej, podstawą różnicowania jest nie dojrzałość biologiczna, lecz osiągnięty poziom wy u c z od y c h umiejętności. Przejdźmy obecnie do pracy zawodowej. Przyjmijmy za punkt wyjścia gospodarkę typu średniowiecznego, wraz ze wszystkimi jej zajęciami: prowadzeniem domu, prymitywnymi sposobami uprawy roli i tradycyjnym rzemiosłem-na przykład ciesielstwem. Konieczne wówczas dla człowieka dorosłego umiejętności można było osiągnąć w bardzo wczesnym wieku kilkunastu lat. Szybko też można było osiągnąć szczyt możliwości w tym zakresie, a następnie już nic się nie zmieniało, aż do momentu wystąpienia fizycznych ułomności wieku starczego. Natomiast cała opisana tu struktura systemu nauczania jest zupełnie odmienna. Przygotowuje ona do pełnienia funkcji, do których trzeba być przygotowanym bardzo starannie i w których szczyt możliwości występuje bardzo późno i po długim okresie przygotowania. lnmym przykładem tej samej zasady jest struktura kariery osobistej. Najprostsza z ról, rola, robotnika", niemal nie uległa zmianom. Ale im wyższy jest poziom zadań związanych z rolą, tym później następuje szczyt możliwości, do którego 4 ochodzi się przez szereg etapów, zdobywania doświadczeń"btzy pełnieniu ról łatwiejszych i prostszych. Dapiero po znacz. Ptzykład, niezupełnie zresztą typowy: w latach dwudziestych naszego stulecia około 8 Ńi absolwentów Harvard College rozpoczynało kształcenie podyplomowe, a w latach pięć-94 esiątych-już około 758 tv. 310. Etapy cyklu życiowego. net liczbie lat pracownik, nawet, wykwalifikowany", będzie wykonywał swe zadania na najwyższym osiągalnym dla siebie poziomie. Wydaje się to stosować szczególnie do tych ról, w których główne miejsce zajmuje ponoszenie odpowiedzialności i podejmowanie decyzji. Oczywiście, , umiejętność"jest tylko jednym czynmikiemw pływającym na kształtowanie kariery. Równie istotne są sposobności, czyli element, popytu". Tak na przykład, nikt nie zostanie zaangażowany do pełnienia roli o bardzo wysokim stopniu odpowiedzialności, jeśli nie zdobędzie przedtem opinii człowieka, na którym, można polegać". Być może, jaź na długo przedtem potrafi on pełnić tę rolę. Role powierzane pracownikowi na poszczególnych etapach kariery zależą jednak nie tylko od formalnego, przygotowania". Sprawa nie wygląda tak, że najpierw zdobywa się, przygotowanie", potem zaś przez dłuższy czas (aż do etapu degeneracji) funkcjonuje się bez przerwy na tym samym poziomie. Powstaje zasadnicze pytanie, gdzie przebiega granica między procesem różnicowania a procesem wzrostu. Otóż należy pamiętać, że wzrostowi towarzyszy różnicowanie r od za juzadań i fankcji. Student wykonuje fauny typ pracy niż człowiek pracujący i nawet kształcenie zawodowe jest w części tylko praktyką. Podobnie pracownik na niższym stanowisku kierowniczym, nawet jeśli usilnie dąży do awansu, robi zupełnie co innego niż jego starszy szef. Uważam, że badanie możliwości uogólnienia wzoru różnicowania poza to, co zostało zinstytucjonalizowane, jako szczyty kariery, zostały dopiero rozpoczęte. Przede wszystkim można zakwestionować spotykane czasem zdanie, że wszystko, co następuje po tym zinstytucjonalizowanym szczycie, jest już degeneracją. Problemem jest poszukiwanie nowych sposobności i nowych rodzajów osiągnięć, a nie akceptacja ograniczeń narzuconych przez "brak umiejętności"i dostosowanie swych aspiracji życiowych do tych ograniczeń. O zdrową starość. 311. Różnicowanie a rola kobieca Jeden z istotnych aspektów problemu różnicowania dotyczy nie tyle sfery zawodowej, ile rodziny, a szczególnie roli kobiecej. Wyjaśnienie go pomoże nam zresztą w zrozumieniu zagadnień związanych ze sferą zawodową. Rodzina i rola kobieca w Stanach Zjednoczonych uległy w ostatnim pięćdziesięciolecia procesowi różnicowania. Po pierwsze, sama rodzina stała się instytucją o wiele bardziej niż niegdyś wyspecjalizowaną, a to dlatego, że straciła wiele spośród swych poprzednich funkcji, głównie z zakresu produkcji ekonomicznej. Gospodarstwo domowe, jako miejsce, w którym się mieszka, i jako zgrupowanie tych, którzy mieszkają razem, zostało odseparowane strukturalnie od organizacji zawodowych, w których wykonuje się pracę zawodową, przy czym organizacje te przejęły dawne funkcje produkcyjne rodziny. Jednocześnie rola kobiety stała się dużo luźniej związana z domem. Jednym z najwyraźniejszych zjawisk w tym zakresie jest olbrzymi przypływ kobiet do szkolnictwa średniego i podstawowego. Wiele z nich pracuje też w instytucjach komunalnych, a i w produkcji stanowią one niemały odsetek. Minimalna część zdrowych, samotnych kobiet, btóre nie przekroczyły wieku 65 lat, nie pracuje dziś zawodowo, a największy wzrost zatrudnienia nastąpił w grupie kobiet zamężnych i nie rozwiedzionych. Niewątpliwie najbardziej specyficzną funkcją kobiecą jest wychowywanie dzieci. Ostatnio nastąpił znaczny wzrost aktywności w tej dziedzinie, a to z powodu silnego wzrostu liczby urodzeń, który jest zjawiskiem tym bardziej znamiennym, że nigdy dotąd stosowanie środków antykoncepcyjnych nie było lak rozpowszechnione jak obecnie. Można też zaobserwować inne jeszcze, ciekawe zjawisko: okres, w którym kobiety ro 4 z: , stał się znacznie krótszy. Według ostatnich danych 8 kot P G. G I i ob. Amerlcan Famllies. Nowy Joth 1857 a W. 312. Etapy cyklu życiowego. biety rodzą teraz swe ostatnie dziecko zwykle około 26-27 roku życia, a więc rodzice w chwili opuszczenia domu przez najmłodsze z ich dzieci mają około 50 lat i jedną trzecią swego życia małżeńskiego jeszcze przed sobą. Zjawisko to wiąże się ze znacznym wzrostem liczby zamężnych kobiet zatrudnionych w wieku 40-50 lat i więcej. Był to w ogóle najpoważniejszy czynnik całego wzrostu udziału zatrudnionych wśród wszystkich osób w wieku prodakcyjnym. W ten sposób w całym cyklu życiowym kobiety wychowanie dzieci, a szczególnie dzieci małych, staje się funkcją bardziej zróżnicowaną w stosanku do pozostałych funkcji. Dzięki dłuższemu życiu i lepszemu stanowi zdrowia oraz dzięki skoncentrowaniu zasadniczej części swych funkcji macierzyńskich w krótszym okresie życia kobieta może teraz bardziej intensywnie pełnić inne funkcje. Wiąże się to z innymi zjawiskami. Jeszcze w początkach tego stulecia kobieta mająca około 45 lat była zdecydowanie, stara". Sprawę ujmowano tak, jak gdyby wychowanie dzieci wyczerpało jej wszystkie siły życiowe i umiejętności, a ona sama miała już w życiu niewiele do zrobienia. Niezwykle ważnym symptomem zmian w tej dziedzinie jest znaczne przedłużenie okresu, w którym kobieta uważana jest za, atrakJeszczejeden aspekt tego zjawiska wiąże się ze stosunkami między matką a jej dojrzałą już i mającą dzieci córką. Swego czasu typowa starsza kobieta pełniła jako babcia wiele funkcji przy dziecku swej córki. Zjawisko znacznego zmniejszenia się zakresu odpowiedzialności kobiet w tej dziedzinie wiąże się zapewne ze wzrostem roli samej matki przy wychowywaniu swego dziecka, co zwalnia j e j matkę od tych obowiązków. Chociaż w całości ten proces różnicowania przebiega nie bez napięć i trudności, przedstawianych nią przykład przez słynne rysunki Heleny Hokinson, jego rezultatem jest jednak znacznie lepsze wykorzystanie umiejętności kobiet, a szczególmetych, które urodziły już swe dzieci. Okres przekwitania nie jest już w żadnym razie uważany za oznakę kresu przydatności społecznej. O zdrową starość. 313. Można by ująć to zagadnienie szerzej. Jeśli wychowanie ąrecba jest centralnym zadaniem roli kobiecej, to podobnie centralnym zadaniem mężczyzny jest jego praca zawodowa. Istnieją bardzo istotne powody, dla których "praca"jest dla mężczyzny najważniejszą ze wszystkich jego ról, a kariera i szczytowe osiągnięcia zawodowe sprawą tak ważną. Chodzi tu głównie o to, że sukces zawodowy jest miernikiem, wkładu"mężczyzny w dobrobyt społeczeństwa. Sukces taki uważany jest również za miernik męskości. Dlatego też, jeśli ktoś staje się niepożądany lub niepotrzebny, lub też jeśli jego dmiejętności przestają być cenione, czuje się on oczywiście zepchnięty na dużo niższą pozycję społeczną. Wycofanie się z życia zawodowego Interesującym zjawiskiem społecznym jest ustalenie wieku 55 lat, jako wieku przejścia na emeryturę. Oczywiście, utrata umiejętności następuje stopniowo niezależnie od tego, jakie czynniki ten proces regulują i tylko w wyjątkowo drastycznych przypadkach, które zresztą rzadko przypadają akurat na sześćdziesiąte piąte urodziny, mamy tu do czynienia ze zmianą nagłą. Strata, którą ponosi społeczeństwo na skutek tego, że konkretna osoba przestaje wykonywać swą dotychczasową pracę, zależy od bardzo wielu czynników nie związanych z wiekiem. Oczywiście, system oparty na indywidualnej ocenie możliwości każdego pracownika byłby bardziej racjonalny. Nie jest to jednak możliwe, gdyż na ogół główne linie zróż@cowaniastruktury społecznej nie są dokładnie dostosowane 9 o potrzeb i umiejętności jednostki. Ustalenie granicy wieku ewerytalnego wiąże się z powstaniem wielkich organizacji zawodowych i koniecznością względnego ustabilizowania ich 9 O 6 lnej polityki. Jest też zupełnie zrozumiałe, że w pierwszej Jazie stosowania takiej polityki podkreślane są głównie jej Begatywne strony, a przede wszystkim zwolnienie organizacji 99 odpowiedzialności za pracowników na tyle starych, że nie. 314. Ftapy cyklu życiowego. mogą już oni podołać wymogom swego stanowiska, i pragnienie stworzenia jak najszerszych możliwości dla ludzi młodych. Na wzór wycofania się z życia zawodowego można patrzeć nie tylko jak na ochronę efektywności organizacji zawodowej i zwiększanie sposobności dla młodszych roczników, lecz także jak na proces różnicowania, polegający na wyznaczeniu ostrej granicy między dwiema fazami cyklu życiowego. Przeżywamy teraz jednak okres zmiany poglądów na to, jaka powinna być treść ostatniego etapu cyklu życiowego i wydaje się, że ostrość wyznaczonej linii granicznej zostanie poważnie złagodzona. Wciąż jednak spotykamy się jeszcze z naciskiem na wczesne wycofanie się, szczególnie wtedy, gdy pracownik ma zabezpieczenie finansowe: zdarzają się też przypadki wycofania się przed wiekiem emerytalnym. Okazało się również, że istnienie ostrej granicy określającej wiek emerytalny ma swe dobre strony zarówno z punktu widzenia pracownika, jak i pracodawcy. Chodzi tu przede wszystkim o ochronę godności osobistej pracownika. Zezwolenie na pracę zawodową po osiągnięciu wieku emerytalnego zależy często od indywidualnej decyzji szefa, wydawanej okresowo, na przykład co miesiąc. W tej sytuacji ulega zachwianiu poczacie bezpieczeństwa, które przywykliśmy uważać za rzecz podstawową nawet wtedy, gdy nie została zawarta formalna umowa. Pracownik odczuwa w tej sytuacji, że jego los zależy od czyjegoś kaprysu lub arbitralnej decyzji, a istnienie sztywnej, bezosobowej reguły zapobiega powstawaniu takich ubliżających sytuacji A. PODSUMOWANIE CZYNNIKÓW POWODUJĄCYCH ZMIANY W OKREŚLANIU ROLI LUDZI STARYCH Z natury amerykańskiego społeczeństwa w obecnej fazie jego rozwoju wynika silna presja w bierunku ponownego określenia ról ludzi, który przeszli już przez swą karierę za. F Sprawę tę szczególnie podkreślał w rozmowie z autorem tej książki M. Cabot z Agę Qeater of New England, . O zdrową starość. 315. wodową i przez szczyt swych możliwości. Presja ta wynika głównie z panującego systemu wartości. Jak już stwierdziliśmy, kierunek ten wydaje się nam zgodny z ideą instrumentalnego aktywizmu: pozwoli on ustalić kierunki działania w tym zakresie. Sądzimy jednak, że należy zrezygnować z wykonywania przez ludzi starszych pewnych rodzajów działalności, dostępnych tylko dla ludzi młodszych. Drugi czynnik zasadniczej wagi, to wzrost liczebny i proporcjonalny ludzi starych w społeczeństwie, trzeci zaś, to dający się już zauważyć, a w przyszłości jeszcze znaczniejszy wzrost przeciętnego poziomu ich umiejętności. Jednym z zasadniczych czynników określających ten poziom jest zdrowie, inne jednak czynmiki są również bardzo ważne. Bardzo istotny ich zespół wiąże się z wykształceniem: ogólny proces wzrostu poziomu wykształcenia doprowadzi po pewnym czasie do tego, że także przeciętny człowiek stary będzie miał coraz wyższe wykształcenie. Wydaje się, że tym bardziej będzie on dla siebie wy@agałodpowiedniego miejsca w społeczeństwie. Między wzrostem poziomu wykształcenia a kierunkiem poszukiwań rozwiązania naszego problemu istnieje ścisły związek. Ogólną proces wzrostu prowadzi z jednej strony do spadku zainteresowania siłą i zręcznością fizyczną, z drugiej zaś do coraz większego nacisku na zainteresowania kulturowe. To z kolei łączy się z umiejętnością przewidywania i abstrakcyjnego myślenia. Przez długi czas panowała powszechna zgoda co do tego, że pewne funkcje pełnią najlepiej ludzie starzy. Jednym z ważniejszych przykładów tej sytuacji jest zawód sędziego. Funkcje te pełnione są zwykle przez człowieba o pozycji "starego męża stanu". Także w wielu dziedzinach nauki ciekawe odkrycia dokonane zostały przez osoby w starszym wieku. Z takim powodzeniem działająca organizacja kościoła katolickiego jest od stuleci rządzona przez ludzi starych, co być może ma związek z zainteresowaniem kościoła sprawami odległej przyszłości. Niejedniokrotnie już stwierdzono, że przekazanie możliwości decydowania ludziom starym prowadzi z reguły do niepożądanych odchyleń w kierunku konserwatyzmu. Ze zdarza się to czasami-to niewątpliwa prawda, nie. 316. Etapy cyklu życiowego. aważam jednak wcale, że jest to nieuniknione. Przede wszystkim bowiem nie jest powiedziane, że praca ludzi starych powinna wiązać się z decydowaniem o sprawach organizacji: przeciwnie, raczej unika się dawania władzy ludziom starym. Ich zainteresowania koncentrują się głównie na najwyższych instytucjonalnych interesach społeczeństwa i zjawiskach kał torowych w dłuższej perspektywie. Sam fakt, że człowiek stary ma już karierę za sobą, że jego pozycja w społeczeństwie jest już ustalona, a jego czas mija, oznacza, że w sprzyjających warunkach może być "niezainteresowam"w swych osobistych korzyściach lub stratach i patrzeć na sprawy z szerszej perspektywy 8. Badacze zajmujący się procesami starzenia się określili zasadniczą tendencję ludzi starych jako "niezaangażowanie"*. Termin ten rzeczywiście dobrze odzwierciedla postawę człowieka starego w porównaniu z jego postawą w wieku średnim. Nie jest to jednak niezaangażowanie w obecnie i dawniej pełnione obowiązki, lecz raczej niechęć do podejmowania nowych obowiąaków. Można je uważać za jeszcze jeden przykład uwolnienia jednostki z pewnych więzów askryptywnych, co jest tak zasadniczą sprawą w rozwoju nowoczesnrychspołeczeństw. W postawie tej mieści się także brak intensywniejszego zaangażowania emocjonalnego wobec ludzi i sprawo. Przedstawmy wreszcie powody, dla których problem zdrowia zajmuje tu tak ważną pozycję. Mimo że starzenie się i śmierć uważać należy za zjawiska normalne, wiadomo, jak ściśle wiąże się ten okres życia z chorobami i ułomnościami. 4 Najwyraźniejsze tego przybłady znajdziemy wśród ludzi o wyżzzym statusie społecznym: wydaje się jednak, że jest to zasada dotycząca wszys (kich poziomów. Któż z nas nie potrafi podać przykłada-w braku zainteresowania ludzi starych różnymi sprawami życiowymi? Zob. 8.Cum min g i W. 8.H enry. Growing Old: Tbe Process of Disengagement. Wstęp T. Parsonsa. Nowy Jork 1961. ł Niewątpliwie jednym z najważniejszych przeżyć w okresie starości jest śmierć znaczcejczęści tych osób, które w życiu danej jednostki były w jakiś sposób znaczące. Ewentualne przezwyciężenie traumatycznych efektów tego zjawiska daje się psychologicznie przedstawić jako internalizacja, obiektów utraconych": być może, można powiedzieć, że proces niezaangażowania w tym właśnie sensie prowadzi z powtetem do momentu pierwszego unie-zależnienia się od infantylnej zależności od matki. O zdrową starość. 317. Znaczenie tego faktu wynika z dużego znaczenia problemu zdrowia ichoroby w społeczeństwie amerykańskim? Chorobę można traktować w dużym stopniu jako wzór zachowania dewiacyj nego. Zdrowie natomiast jest cenione jako element umiejętności koniecznych do osiągania sukcesów. Olbrzymie zainteresowanie, jakim w Ameryce cieszą się postępy medycyny, płynie przede wszystkim z wysokiej oceny sukcesów i z chęci zapewnienia wszystkim jednakowej sposobności do ich osiągania. Zarazem jednak choroba jest dla jednostbi najważniejszym chyba sposobem ucieczki od ciężaru zobowiązania do osiągnięć, który, w oczach przeciętnego człowieka, stale rośnie. W tyta świetle choroba przestaje być tylko złem społecznym: staje się też istotną klapą bezpieczeństwa dla społeczeństwa. Zjawisko to dostrzec można przede wszystkim w dziedzinie chorób psychicznych. Istnieją jednak poważne dowody na to, że nie da się przeprowadzić ostrej granicy między tymi chorobami a chorobami psychosomatycznymi, które zajmują centralne miejsce w problematyce zdrowia i choroby. Przy największej choćby skuteczności metod kontroli stanu somatycznego nie uda się chyba osiągnąć stanu pełnego zdrowia w danej grupie niezależnie od jej struktary społecznej i kulturowej. Wydaje się to szczególnie słuszne w odniesieniu do ludzi starych. Jest niemal oczywiste, że choroba jest dla nich s ze ze g 61 n i e ważną formą zachowania dewiacyjnego. Sens jej staje się w tym kontekście zrozumiały. Jeśli społeczeństwo jako ogół uważa człowieka starego za, użytecznego", wówczas najprostszym sposobem potwierdzenia swej pozycji będzie dla niego utrzymanie swej użyteczności przez niedopuszczenie do choroby. Sposoby oddziaływania tego czynnika są nam w tej chwili znane bardzo fragmentarycznie, nie ulega jednak wątpliwości, że samo oddziaływanie istnieje. Najważniejszym celem, opieki" (już samo to słowo ma znaczenie pejoratywne) nad ludźmi starymi powinno być wyznaczenie im miejsca w społeczeństwie. Musi to być. 8 Zob.następny rozdział: Definicje zdrowia i choroby w świetle amerykańskiego systemu wartości i struktury społecznej, . 318. Etapy cyklu życiowego. rzeczywiste miejsce, musi się więc zgadzać z ogólnym systemem wartości. Przy tym nie można i nie powinno się demonstrować rzekomego braku różnic między umiejętnościami ludzi starych i młodych. Podstawowym zaniedbaniem w tej dziedzinie jest brak wyraźnie określonych możliwości działania dla ludzi w podeszłym wieku. Można zrozumieć, że powstało w tej dziedzinie opóźnienie, teraz jednak problem nabrał ostrości. Jego rozwiązanie stanowi zasadniczy warunek właściwego funkcjonowania służby zdrowia i opieki społecznej nad ludźmi starymi. Po co bowiem człowiek taki ma starać się o wyzdrowienie lub szanować swe zdrowie, jeśli nie ma już przed sobą nic godnego uwagi? Nie można człowieka, zmusić do wolności", chyba że ta wolność jest warunkiem do spełnienia czegoś ją przerastającego, czego pragnie i co ceni zarówno ten człowiek, jak i inni ludzie, których on szanuje. III. Zdrowie i choroba. 10. Definicje zdrowia i choroby w świetle amerykańskiego systemu wartości i struktury społecznej. Przedstawię tu próbę analizy socjo-kulturowego określenia zdrowia i choroby w Stanach Zjednoczonych, przede wszystkim w świetle amerykańskiego systemu wartości, jak również przez pryzmat sposobów instytucjonalizacji najistotniejszych aspektów tego systemu w struktarzespołecznej. Zajmę się przede wszystkim chorobami psychicznymi, ale znajdę też miejsce dla starannego zbadania stosunku między nimi, a zdrowiem i, chorobą somatyczną. Spróbuję też spojrzeć na system amerykański z szerszego, porównawczego punktu widzenia. Najpierw należy zastanowić się nad tym, do jakiego stopnia zdrowie i choroba są kategoriami uniwersalnymi, stosującymi się do wszystkich ludzi we wszystkich społeczeństwach, do jakiego zaś są to pojęcia społecznie i kulturowo względne. Będziemy się musieli ograniczyć do kilku ogólnych uwag na ten temat, sądzę jednak, że rozwój nauk społecznych umożliwia już obecnie dużo dokładniejsze niż dawniej określenie tych zagadnień. Istnieje szereg cech charakterystycznych dla stanu chorobygprawdopodobnie dotyczą one nie tylko człowieka, lecz wszystkich ssaków. Nie ma powodów do twierdzenia, że dotyczy to Wko chorób somatycznych: prawdopodobnie taki układ cech. Wzedrub z Patients, PhysiHans and lllness, pod red. 5.GarCy Jaco. Nowy Jork 1958. W s-Struktura społeczna a osobowość. 322. Zdrowie i choroba. charakteryzaje również choroby psychiczne. Rozpowszechnione jest jednak mniemanie, że istnieje ciągłe przejście od chorób "czysto somatycznych"do "czysto psychicznych", przy czym w miarę przechodzenia od tych pierwszych do drugich rośnie element względności choroby, zależny od kultury i struktury społecznej. W żadnym jednak wypadku nie można wytyczać wyraźnej granicy między chorobami psychicznymi a somatycznymi, gdyż ich wzajemne przenikanie się jest zbyt wielkie. Jeden problem wydaje się niewątpliwy. Zasadnicze kryteria istnienia choroby psychicznej odnieść należy do społecznego pełnienia ról przez jednostkę?. Ponieważ właśnie na poziomie struktury ról funkcjonuje zasadnicza część współzależności między systemem społecznym a osobowością, choroba psychiczna jest problemem społecznym właśnie przez niemożność podołania oczekiwaniom swych ról. Nie znaczy to oczywiście, że stan choroby psychicznej lub somatycznej nie jest stanem danej jednostki: oczywiście jest nim. Ale stan ten jest manifestowany zarówno chorej osobie, jak i jej społecznemu otoczeniu: dla obu tych stron stwarza też pewne trudności. Dlatego też podkreśliłem poprzednio ważność aspektu pełnienia ról. Jednocześnie nie chciałbym tu traktować zdrowia psychicznego przez pryzmat zaangażowania w pełnienie pewnej k o nkr e 1 n e j roli. Zaangażowanie takie wiąże się ze specyficzną przynależnością do specyficznego systemu stosanków, to jest do kolektywu. Zdrowie psychiczne jest raczej u m i e j ę 1 no ś*i ą do nawiązania takiego stosunku i do wypełnienia oczekiwań związanych z tym członkostwem. W kategoriach organizacji systemu motywacyjnego jednostki zajmuje więc ono pozycję, bardziej ogólną"niż specyficzne zaangażowania społeczne. Istnieje pewien zbiór mechanizwów, którego działanie ma. 4 W ogólności zdrowie i chorobę uważam za stany jednostki: , patologii"systemów społecznych, bez względu na jej ważność, nie należy nazywać, chorobą", a braku objawów patologicznycb-, zdrowiem". Zob. T. P a r s o n s. The Mental Hospital as a Typeof Organtzation. W: The Patiem aad the Merdał Nospi (al pod red. M. Greenblatta D J. Leyinsona i R. M. Williamsa. Nowy Jork 1957. Definicja zdrowia i chnobyw sobie aspekty zarówno psychologiczne, jak i społeczne, i który umożliwia skomplikowane procesy przystosowawcze do sytuacji zmieniających się stale w toku procesów społecznrychChoroba psychiczna staje się możliwa wówczas, gdy te mechanizmy przystosowawcze zawiodą ("przystosowawcze"w odniesieniu do dwóch osobowości biorących udział w interakcji społecznej) . Może się to oczywiście zdarzyć w każdym momencie życia: również we wczesnym dzieciństwie. Zakładam, że choroba psychiczna jest tylko jednym z kilku możliwych sposobów "dewiacji", która ze swej strony również może zdarzyć się na każdym etapie cyklu życiowego. Choroba umysłowa, a w tym i jej leczenie, jest więc niejako, drugą linią obrony"systemu społecznego przed problemami, zrodzonymi z konieczności "kontroli"zachowań swych członków. Zawiera ona szereg mechanizmów, które zaczynają odgrywać rolę wówczas, gdy mechanizmy zasadnicze okażą się nieodpowiednie. W związku z tym okazuje się, że istnieją dwa zasadnicze aspekty funkcjonowania tych mechanizmów. Po pierwsze, jednostka, która nie jest zdolna do pełnienia swych funkcji społecznych, może stać się dla systemu elementem zaburzającym, jeśli uparcie będzie próbować swe role pełnić. Wskazane jest więc, aby istniał jakiś sposób uniemożliwienia jej tych prób, i to zarówno w jej własnym interesie, jak i w interesie systemu społecznego. Po drugie zaś, istnieje problem terapeutyczny-umożliwienia tej jednostce powrotu do stanu pełnych umiejętności pełnienia jej ról. Zajmowaliśmy się dotąd zdrowiem psychicznym z punktu widzenia miejsca, jakie zajmuje ono w układzie powiązań między systemem społecznym a osobowością. Zdrowie psychiczne i choroba to stany osobowości, zdefiniowane w kategoriach ich znaczenia dla umiejętności pełnienia przez osobowość zinstytucjonalizowanych ról. Dla celów analitycznych aważamJednak za konieczne wprowadzenie rozróżnienia, którego nie stosuje wielu znanych psychologów, a mianowicie rozróżnię@a osobowości i organizmu. Nie są to oczywiście odrębne (wory, można jednak rozróżnić je w toku analizy. Rozmaicie można przeprowadzić to rozróżnienie, dla naszych obecnych. 324. Zdrowie i choroba. celów najlepiej jednak będzie uznać, iż osobowość jest tą częścią mechanizmów kontrolujących zachowanie jednostki, która genetycznie odnosi się do internalizacji obiektów społecznych i wzorów kulturowych w procesie socjalizacji. Natomiast organizm jest to część konkretnej, żyjącej jednostki, mającej pewne dziedziczone cechy i podatnej na warunkowanie ze strony środowiska fizycznego. Organizm więc, z punktu widzenia jego stosunku do osobowości, jest tym aspektem mechanizmów kontrolujących zachowanie, który nie pochodzi z doświadczeń socjalizacyjnych i z procesów interakcji społecznej 8. Nie twierdzę bynajmniej, iż mechanizmy funkcjonowania osobowości jako składnika pewnej konkretnej jednostki nie są mechanizmami, fizjologicznymi". Moim zdaniem-nie jest tu istotne rozróżnienie procesów fizjologicznych i w pewnym sensie, umysłowych" (merdał) . We w s z ys tk i c h bowiem procesach zachowania, na jakimkolwiek poziomie, pośredniczą mechanizmy fizjologiczne. Mechanizmy fizjologiczne działające głównie w przypadku złożonych form zachowania mają jednak głównie charakter systemów "komanikacyjnych": stają się one więc w ten sposób pewnym odpowiednikiem środków masowego przekazu i kanałów komunikacji. I w jednym, i w drugim przypadku treść, wiadomości"nie daje się odgadnąć z samych tylko własności środka jej przekazu. We wszystkich wyższych organizmach, a więc również a człowieka, centralmmośrodkiem tych mechanizmów jest centralny układ nerwowy, a szczególnie mózg: o stopień niżej w hierarchii systemów kontroli stoją gruczoły wydzielania dokrewnego, wydzielające hormony rozchodzące się po organizmie wraz z krwią. To wzajemne przenikanie się osobowości i organizmu jest zjawiskiem niezwykle istotnym, gdyż bez niego zjawiska. X Pogląd ten prezentowałem już poprzednio dwukrotne. W sprawie zasadniczych cech stosunku osobowości do Internalizacji obiebłów społecznych i kulturowych zob. T, P arso ns i R. F, B a I e s. Family, SocializaUon and lateraction Ptocess. Nowy Jork 1955. Dokładniejsze omówienie stosunku osobowości do organizmu znaleźć można w pracy T, P a r-s o ns. An Approwc'to PsyBchological Tbeory In Terms of Qe Tbeory of Actlon. W: Stu-dies in Generał Theory pod red. S. Kocha. Nowy Jork 1958. Definicja zdrowia i choroby. 325. określane zwykle jako, psychosomatyczne"nie byłyby w ogóle zrozumiałe. Bez wz a j e mn e g o przenikania się, połączo-nego z jednoczesnym rozróżnieniem analitycznym osobowości i organizmu, nie jest też możliwe sprowadzenie zarówno somatycznego, jak i psychicznego zdrowia i choroby do wspólnego im socjologicznego układu odniesienia. Powróćrm teraz do stosunku obu tych sfer do systemu społecznego. Chciałbym tu wprowadzić rozróżnienie, które przez socjologów nie było konsekwentnie przestrzegane, dla naszych celów wydaje się jednak bardzo ważne. Jest to rozróżnienie między roi ą a zada niem (łask) . W literaturze socjologicz-net spotkać można wiele różnych określeń pojęcia roli. Do naszych celów przyjmiemy tu bardzo prostą definicję, iż rolą jest zorganizowany system aczestniczenia jednostki w systemie społecznym, ze szczególnym uwzględnieniem zorganizowania systemu społecznego jako kolektywu z. Tak rozumiana rola staje się zasadniczym punktem powiązania, a stąd również mterpenetracjimiędzy osobowością a systemem społecznym. Zadania natomiast są zarówno bardziej zróżnicowane, jak i bardziej wyspecyfikowane niż role: daną rolę analizować można jako wielość różnorodnych zadań. Sądzę, iż warto zastanowić się nad tak rozumianym zadaniem w celu określenia, w jaki sposó-b działanie jednostki łączy się ze światem fizycznym, to jest na jakim poziomie organizm, rozumiany zgodnie z podanym wyżej określeniem analitycznym, podejmuje interakcję ze swym środowiskiem w zwykłym sensie biologicznym. Zadanie można więc uważać za podsystem roli, określony przez pewien zespół f i z y czny c h operacji, które pełnią pewną funkcję (lub kilka funkcji) wobec roli i osobowości jednostki wykonującej to zadanie (lub Piko wobec jednej z nich) . Jest bardzo ważne, że procesy komunikacji, których 1 r e ś ć w żadnym wypadku nie jest określona przez procesy fizyczne związane z zadaniem, nie tylko są Jównież włączone w pojęcie zadania, lecz tworzą też jedną. 8 Pell@cja ta jest bardzo zbliżona do obreśleAla przez Mertona, zespołu ról". Zob. 86 Me rt o n. Tbe kole-Set. Britlrh Journal of Aoclokgy. Czerwiec ż 9 s? 326. Zdrowie i choroba. z na j wa z ni e j szyć h, jeśli nie najważniejszą kategorię zadań lub ich części składowych 8. Wracając do problemu zdrowia i choroby, chciałbym tu stwierdzić, że chorobę somatyczną można określić jako niezdolność do wykonywania ważnych zadań, podczas gdy chorobą umysłową jest niezdolność do pełnienia ról. Definicję choroby somatycznej odnosimy przy tym nie do jednego konkretnego zadania, lecz do całej ich kategorii, gdyż oczywiście nagła choroba może spowodować zaburzenia całego, poziomu", a nie-tylko konkretnego zadania z. Innymi słowy, d I a socjologa zdrowie jest stanem optymalnej zdolności do efektywnego wykonywania cenionych zadań. -Stosunek między zdrowiem somatycznym a umysłowym i odpowiednio, między chorobą somatyczną i umysłową wpływa więc bezpośrednio na problem poziomów organizacji kontroli zachowania. Wynika z niej bowiem, że umysł nie jest izolowaną, subtancją, lecz poziomem organizacji, którego części składowe są, nieumysłowe"w tym samym sensie, w jakim na przykład hipotetyczna, izolowana jednostka jest, niespołeczna". Wynika z niej, także, że poziom umysłowy sprawuję " kontrolę", nad somatyczną, czyli fizyczną stroną jednostki, -, , organizmem". Stany somatyczne są więc konieczne, lecz niewystarczające do efektywnego funkcjonowania umrysłu 8. 4 Tak np.mam obecnie przed sobą zadanie, napisaaia"pracy poświeconej instytucjona-hzacji wzorów zdrowia i choroby w społeszeiłslwie ameryłańsblm. Technika", łąką przy tym wybrałem, to manipulowanie maszyną do pisania. Proces ten angażuje w oczywisty sposób ręce, palce, oczy i inne części organizmu fizycznego: spośród wewnętrznych przede wszystbim mózg. Flzyczaym rezultatem wype@le 1 la zadania będzie ułożenie na szeregu arkuszy, poprzednio czystego papietu dażej liczby znabów, nazywanych przez nas symbolami językowym: litery łęczyBć się będą w słowa, słowa w zlania, a zdania w rozdziały. Mógłbym natomiast wybrać inną technlbę-np.pisanie piórem lub też dyktowanie do magnetofonu. W tych przypadbach fizyczny reJtat mej pracy byłby zupełnie in-ny. Jednań, ważność"zadania jest w części tylko, fizyczna": polega ona głównie na znaczeniu"tego, co zostało, napisane". Wreszcie zadanie napisania tej pracy jest tylko pewnym, dość precyzyjaie określonym podsystemem mojej t o I i jako socjologa. 4 Wracając do przykładu z pisaniem pracy zauważmy, że paraliż obu rąk uniemożliwiłby mi pisanie na maszynie i wykonywanie wszelkich czynność (wymagających użycia mk, mógłbym jednak dykb Taki pogląd na stosunes miedzy umysłem a ciałem i między zdrowiem a chorobą nie implibuje, że wszystkie zjawiska, somatyczne"można trał (owco labo znajdujące się na jednym poziomie. Z różnych powodów wydaje mi się, że konieszne jest dokonanie przy. Definicja zdrowia i choroby. 327. WZGLĘDNOŚĆ KULTUROWA''ZDROWIA I CHOROBY Zajmujemy się tu stosunkiem między osobowością i organizmem z jednej strony, a systemem społecznym i jego kał turą z drugiej strony. Możemy już przystąpić do problemu stosunku między elementami uniwersalnymi, ogólnoludzkimi, a socjokulturowymi zmiennymi, związanymi ze zdrowiem i chorobą na obu poziomach. Z podanej wyżej definicji wynika, że ws z ys tk i e grupy ludzkie mają wysoko zorganizowaną osobowość, powstającą w skomplikowanym procesie, który nazwaliśmy procesem socjalizacji, podatną na różnego rodzaju zaburzenia funkcjonowania na poziomie przystosowania społecznego. Wszystkie społeczeństwa ludzkie mają język, względnie skomplikowaną organizację społeczną, skomplikowane systemy symboli kulturowych itp. Nawet w najbardziej prymitywnrym z takich społeczeństw jednostka związana jest z wieloma różnymi rolami, które stanowią macierz (matrb) organizującą różnych wykonywanych przez nią zadań. Istnieje ścisła współzależność i wzajemne przenikanie się między osobowościowym czynnikiem struktury jednostki a czynnikiem organiczna-somatycznym. Dlatego też zupełnie realne jest zagadnienie somatycznych i umysłowych chorób'całych grup ludzkich. Co więcej, wiąże się ono ściśle ze strukturą i kulturą systemów społecznych. Wiadomo, że istnieje daleko posunięta jednorodność budowy organicznej wszystkich ludzi, stąd też wiele zagadnień medycyny somatycznej nie zależy od zmienniych kulturowych i społecznych. Są to na przykład rezultaty infekcji, podatność na rozrost komórek raka i wiele innych chorób: nimi zajrnowaćsię ta nie będziemy. Nie znaczy to jednak, że wy s tęp o wan i e takich chorób, jak też prawdopodobnie ich ostrość nie za. Iajmniej jednego zasadniczego podziału w obrębie organizmu, na system, behawioralnyi system, homeostatyczny" (P. Al ex a n de r nazywa go systemem, wegetatywnym Xob. Psychosomatic Mediciae: lts Prlnciples and ApplicaUoas. Nowy Jork l 9 óO) , Dlą naszych obecnych celów rozróżnienie to jednak nie jest istotae, . 328. Zdrowie i choroba. leży, za pośrednictwem wielu różnych kanałów, od warunków społecznych i kulturowych. Jednak, mimo pewnych różnic wprowadzonych przez etiologię choroby, w znacznym stopniu prezemtowane przez nią problemy nałam medycznej są takie same, choć oczywiście efektywne stosowanie technik medycznych jest znów zagadnieniem częściowo soc to-kulturowym. Z przedstawionej tu koncepcji osobowości wynika, że elementy stałe dla wszystkich chorób psychicznych wiążą się ściśle z jednorodnością charakteru kultury i struktury społecznej. Dlatego też szczególnej wymowy nabiera fakt, że po okresie, w którym w socjologii dominował pogląd o względności kulturowej, zainteresowano się ostatnio elementami uniwersalnymi dla wszystkich kultur. Nie możemy tu zajmować się tym szczegółowo, naświetlimy zaledwie kilka problemów. Najistotniejszy jest, moim zdaniem, fakt, że każde znane nam społeczeństwo ludzkie stworzyło kulturę o dość wysokim stopniu zgeneralizowania w kategoriach systemów symbolicznych, włączając w to również wartości i wzory poznawcze oraz że jego struktura społeczna jest na tyle skomplikowana iż zawiera w sobie kolektywy, funkcjonujące na kilku różnych poziomach zasięgu i zróżnicowania. Nawet tam, gdzie strakturasp-ołeczna, niezależna od struktury opartej na grupach pokrewieństwa, zaczyna dopiero powstawać-jak to dzieje się w najbardziej, prymitywnych"spośród znanych społeczeństw-to jednak te systemy pokrewieństwa wykazują GOŚĆ ZDBCZD: ZTOŻDICOWBDIB. Z pewnymi minimalnymi wyjątkami stałym elementem wszystkich systemów pokrewieństwa jest mała rodzina, złożona z rodziców i zależnych jeszcze od nich dzieci, choć w obrębie tego schematu istnieją już pewne zróżnicowania strukturalne'. Rodzina ta jest oczywistym punktem wyjścia procesu socjalizacji i źródłem podstaw organizacji osobowości ludzkiej. Ale mała rędzina nigdy nie jest samodzielną strukturą społeczną, zawsze bowiem wiąże się różnymi skomplikowanymi więzami z inmymi straktarami, które znajdują się zarówno. 1 Zob. M. Żel dit eh, Jr. Role DiTereaUaUon in the Nuclear Family. W: FamVy Srcializa (jon and Jmerac (jon Process, jw. Definicja zdrowia i choroby. 329. poza n*ą, *ak i na w*ższ**iz o*a poz*e zo*ga*zowa*a. fen związek małej rodziny z szerszym społeczeństwem jest ze ętrukturalnego punkta widzenia zasadniczą podstawą taba kazirodztwa, które w odniesieniu do małej rodziny jest zjawisgiemniemal uniwersalnrym: . W kategoriach psychologicznych znaczy to, że internalizacja systemów obiektów i wartości małej rodziny oraz jej podsystemów, rozpoczynająca się od stosunku matka-dziecko, tworzy p ods ta wy struktury osobowości we wszystkich społeczeństwach ladzkich. Istnieją tu oczywiście poważne różnice, dotyczą one jednak wszystkie jednego zespołu spraw. Ponieważ zaś internalizacja małej rodziny jest podstawą struktury osobowości, uważani że w s ze łka patologia umysłu wywodzi się z zaburzeń struktury stosunku dziecka wobec jego rodziny. Nie znaczy to oczywiście, że w patologii tej nie znajdziemy czynnika somatycznego: może niektóre dzieci korstytucjonalnie nie nadają się do prawidłowego przeprowadzenia procesu socjalizacji. Ale s truktura tych syndromów patologicznych, które nazywamy umysłowymi zawiera zawsze reakcję na stosunki rodzinne. Nie mniej ważny jest jednak fakt, że na proces socjalizacji składają się nie tylko doświadczenia przeżyte w rodzinie i że dlatego osobowość człowieka dorosłego jest nie tylko funkcją zinternalizowanych przez niego systemów obiebtów rodzinnych. Patologia umysłu zawiera więc zawsze czynniki dodatkowe wobec zaburzeń pochodzących ze stosunków rodzinnych, przede wszystkim-czynniki wiążące się ze stosunkami nawiązywanymi w grupie koleżeńskiej w okresie latemnym i okresie dojrzewania. Te inne czynniki wiążą się ze stosunkiem jednostki wobec grup społecznych, innych niż rodzina, i z wyższymi poziomami generalizacji kulturowej i odpowiedzialności społecznej. Dlatego też uważam, że można mówić o wspólnych Qa wszystkich grup społecznych elementach patologii umysłu i zaburzeń somatycznych. Jednocześnie zaś oba te typy chorób zależą od warunków kulturowych i społecznych: prawdopo 4 Dobładriejsze omówienie znaczeala tabu kazirodztwa zaJeżć można w rozdziale 3 teł. 330. Zdrowie i choroba. dobnie też im dalej od bardziej, wegetatywnych"aspektów funkcjonowania i jego zaburzeń, a bliżej aspektów bardziej behawioralrych, a więc im dalej od, głębszych"warstw struktury osobowości, a bliżej warstw, pyższych"i związanych ze strukturą ego, tym zależność ta jest silniejsza. Niewykluczone też, że zróżnicowanie jest tym bardziej dziełem przypadku, a nie istotnych cech patologicznych, im niższego poziomu w tym szeregu dotyczy: im wyższy zaś poziom, tym bardziej cechy te oddziałują na, kształt"samej choroby. ZDROWIE JAKO PROBLEM KONTROLI SPOCECZNEJZdrowie i choroba są jednak nie tylko, warunkami"lub, stanami"osobowości lub organizmu jednostki ludzkiej. Są one również stanami ocenianymi i uznawanymi instytucjonalnie przez kulturę społeczeństw i ich strukturę. Czy można więc ustalić, jak oddziałuje tu problem stałości lub zmienąggśęj? Instytucjonalizacja oczekiwań w stosunku do roli i wykonywania zadań jest oczywiście zjawiskiem podstawowym we wszystkich społeczeństwach ludzkich. Muszą więc wszędzie istnieć standardy "adekwatności"tych zadań i "umiejętności", leżących u ich podłoża, a tym samym musi ukształtować się odpowiedni zespół rozróżnień między stanami jednostki, które są i które nie są, wystarczające"z punktu widzenia tych standardów. W żadnym jednak wypadku nie wolno uważać wszystkich rodzajów ąkonformizmu"wobec standardów wy-konywama zadań za dowód, zdrowia", wszystkich zaś przejawów dewiacji od takiego konformizmu-za dowód, choroby". Czy kategorie zdrowia i choroby w przyjętym tu zna czemu są całkowicie ograniczone kulturowo i czy znajdują się w nich takie czynniki, które dają się uogólnić w społecznym określeniu roli? Odpowiedź na te pytania wymaga wniknięcia w problematykę socjologiczną, związaną z wprowadzonymi tu definicjami. Definicja zdrowia i choroby. 331. Ponieważ mam zamiar omawiać problem choroby z punktu widzenia "kontroli społecznej", spróbuję sklasyfikować odchylenia jednostek od oczekiwań związanych ze statusami i rolami zinstytucjonalizowanymi w strukturze społeczeństwa. Ponadto-, choć skomplikaje to rozważania, nieuniknione wydaje się omawianie tego problemu z dwóch różnych punktów widzenia. Pierwszy z nich wiąże się ze stosunkiem problemu zdrowia i choroby wobec całego szeregu kategorii zachowań dewiacyjnych. W tym właśnie kontekście spróbuję ocenić względną ważność kompleksu zdrowia w różnych typach społeczeństwa i wykazać, iż szczególnie wielkie znaczenie przypisuje mu się w Stanach Zjednoczonych. Drugi punkt widzenia dotyczy problemu selektywności i zróżnicowania w e w n ą 1 r z samego kompleksu zdrowia i choroby. Tu z kolei chciałbym wskazać na związek tego zagadnienia z selektywnym naciskiem na różne składniki roli choroby i procesu terapeutycznego i wykazać, że społeczeństwo amerykańskie nie tylko kładzie więbszynacisk na problem choroby niż inne społeczeństwa, lecz charakteryzuje się także swoistym sposobem określenia ról iterapii. Przedstawię tu klasyfikację dotyczącą pierwszego z tych dwóch kręgów zagadnień w kategoriach przyjętych w społeczeństwie amerykańskim, a następnie omówię problem uniwersalności zróżnicowania najważniejszych kategorii w różnych społeczeństwach. Kategoria pierwsza-to kontrola umiejętności jednostek w strukturze społecznej w tym samym sensie, z jakim spotkaliśmy się przy definicjach zdrowia i choroby. Każde społeczeństwo musi się bardzo interesować poziomem tych umiejętności. Obecnie chodzi nam jednak o kontrolę społeczną, a nie o socjalizację i dlatego nie interesuje nas tu, powstawanie tych umiejętności, lecz zapobieganie występowaniu w tej dziedzinie zaburzeń oraz usuwanie zaburzeń już istniejących. Chociaż do kolektywów jako tworów społecznych również można odnieść tego typu rozważania, dla nas jednostką odniesienia jest tu przede wszystkim pojedynczy człowiek i jego do. 332. Zdrowie i choroba. tyczyć będą wszelkie rozważania nad dwoma wyróżnionymi tu aspektami-umysłowym i somatycznym. Pamiętamy, że umiejętność to pojęcie ogólniejsze niż zaangażowanie w pełnienie jakiejkolwiek konkretnej roli lub wykonywanie jakiegoś zadania. Pojęcie to obejmuje również motywację do zaakceptowania pewnych zobowiązań, jeśli istnieje po temu sposobność i sprzyjająca sytuacja. Istnieje jeszcze druga kategoria problemów kontroli społecznej wobec jednostki, która-w innym nieco sersie-jest również ogólniejsza niż jakiekolwiek zaangażowanie w działanie. Chodzi tu o problem moralności (morality) . Dotyczy on również stanu jednostki, ale nie w aspekcie jej umiejętności rozumianych tak samo, jak rozumieliśmy je przy omawianiu problemu zdrowia, lecz w aspekcie zaangażowania tej jednostki w system wartości społeczeństwa. Jest to dziedzina kontroli społecznej tradycyjnie już podlegająca przede wszystkim religii, szczególnie tam, gdzie chodzi o pojedynczego człowieka, a nie o pewne twory kolektywne. Wiążąc ten problem z religią, nie chcę powiedzieć, że każde przywiązanie do religii lub ruchu religijnego automatycznie pociąga za sobą wzmocnienie związku jednostki z wartościami społeczeństwa. Na pewno nie zawsze musi tak być. Chodzi raczej o to, że to właśnie w sferze orientacji religijnej lub w sferze funkcjonalnego odpowiednika religii znajdującego się na poziomie, który Tillichnazywa poziomem, związków ultymatywnych" (ultimateconcern) , jednostka musi określić, w jakim stopniu jest lab nie jest związana z wartościami społecznymi. Istnieje oczywiście wiele różnych uwarunkowanych kulturowo i historycznie zróżnicowań stanu, który można uważać za odchylenie religijne. Można je chyba wszystkie podzielić na dwie główne grupy: odchylenia związane z, nieczystością rytualną"jakiegokolwiek rodzaju oraz odchylenia związane ze, zbawieniem"lub, stanem łaski"w znaczeniu, jakie nadała tym słowom tradycja chrześcijańska. Mówiąc o religii nie chciałbym tu jednak wyłączać tych przypadków, w których brak bezpośredniego odniesienia do świata, nadprzyrodzonego". Tak na przykład, z punktu widzenia, humanistów"rów. Definicja zdrowia i choroby. 333. nież istnieje problem zapewnienia uznania dla wartości humanistycznych. Najlepszym chyba przykładem tej sytuacji jest rytualistyczny aspekt klasycznej kultury chińskiej wraz z jej świeckim"ideałem "wspaniałego człowieka". Oba jednak powyższe konteksty problema kontroli społecznej odnoszą się raczej do mocno zgeneralizowanych stanów jednostki i można uważać, iż leżą one, poza"jej zaangażowaniem w bardziej zróżnicowane i partykularystyczne zobowiązania, wymkające z pełnienia ról i z norm. Jeśli obie te kategorie traktuje się w kontekście systemu społecznego, to w stosunku do każdego społeczeństwa powstaje problem, jak dalece różne jego elementy utrzymują w obu tych dziedzinach operacyjne zaangażowanie zgodne z interesem społecznym. Normatywny układ odniesienia, który traktuję tu jako obowiązujący całe społeczeństwo, koncentruje się na systemie prawnym. Każde rozwijające się społeczeństwo musi zważać na istnienie dość silnie zgeneralizowanego, szacunku dla prawa", które wymaga z kolei uszczegółowienia idącego w kilku różnych kierunkach i dochodzącego w końcu do szczebla formułowania szczegółowych zobowiązań prawmch. Zwróćmy uwagę na to, iż zaangażowanie w przestrzeganie prawa ma charakter bardziej ogólny niż zaangażowanie w pełnienie jakiejkolwiek konkretnej roli. Takie zasady, jak uczciwość, czyli szacunek dla prawa własności inmych ludzi, , odpowiedzialność", czyli poczucie obowiązku spełnienia pewnych zobowiązań po ich podjęciu, lub też ogólne uznanie dla władzy politycznej, nie są związane z jakąkolwiek konkretną rolą w konkretnym kolektywie. W społeczeństwie tak bardzo zróżnicowanym jak amerykańskie, prawnicy są jak gdyby nosicielami funkcji kontroli społecznej w dziedzinie prawa i w tym sensie pełnią rolę analogiczną do roli lekarzy w sferze zdrowia 8. Mówiąc o zaangażowaniu w przestrzeganie norm, nie ograniczamy się oczywiście do tych norm, których istnienie odczuwa się w nowoczesnych społeczeństwach jako, przymus. 8 Zob. T. Farso as. A Sociologist Looks at łba Legal Profession. W: Asaya In 4 o elological Theory Wyd. Il. Nory Jorb Wśś. 334. Zdrowie i choroba. prawm". Prawo służy bowiem przede wszystkim jako prototyp, a poza tym w dobrze zintegrowanym społeczeństwie stanowi najważniejszy system norm, dotyczący społeczeństwa jako systemu, chociaż normy o charakterze, moralnym"mogą uzyskać pierwszeństwo na płaszczyźnie religijnej lub tylko, etycznej". Poniżej"płaszczyzny prawa mamy zaś pewne zespoły reguł, ustanowione przez kolektywy mniej lub bardziej sformalizowane, których funkcją jest ustalenie pewnej hierarchii zaangażowań członków tego kolektywu. Ostatni z czterech kontekstów, w których poruszać będziemy problem kontroli społecznej, to zaangażowanie w pełnienie ról w konkretnych kolektywach. Jest to kategoria dość szeroka, obejmuje bowiem cały zakres od zobowiązama do małżeństwa do zobowiązań wobec konkretnego małżonka i od zaangażowania zawodowego w konkretny zawód do zobowiązań lojalności obywatelskiej wobec rządu. Niekiedy można spotkać się z poglądem, iż mechanizmy kontroli społecznej za-wierają się w całości w tej grupie. W społeczeństwie amerykańskim kategoria ta jest najmniej ze wszystkich czterech zróżnicowana, chociaż i tu powstały pewne stosunkowo wyspecjalizowane instancje. Na niższych szczeblach najbardziej typowa jest praca społeczna albo, socjologia przemysłowa"o tyle, o ile dotyczy problemów indywidualnego pracownika, jako członka formalnej organizacji. Jest to dziedzina, w stosurikudo której G. Barnard używał terminu, skuteczność" (eliiciency) , w technicznym znaczeniu tego słowa 8. Poświęciłem tu wiele miejsca omówieniu tych czterech kontekstów problemu kontroli społecznej, gdyż sądzę, iż klasyfikacja taka jest konieczna jako podstawa do dalszego, porównawczego omawiania interesujących nas problemów. W społeczeństwach tak bardzo zróżnicowanych jak amerykańskie te cztery funkcje również wyodrębniły się wyraźnie i przebieg procesów kontroli społecznej (oczywiście poza zawsze istniejącymi nieokreślonymi obszarami granicznymi) regulowany jest przez zróżnicowane organizacje pośredniczące. Ostatni 8 O, 1. B a r n a r d. The Functions of the ExeriCre Harvard University Press 1938. Definicja zdrowia i choroby. 335. z czterech tu wymienionych kontekstów jest stosunkowo najętabiejzinstytucjonalizowany jako odrębna fankcja i nie bez znaczenia jest prawdopodobnie fakt, iż w społeczeństwie amerykańskim jest on najpełniej realizowany-w postaci pracy społecznej-wśród niższych warstw społecznych. Zróżnicowania tego nie można uznać za typowe dla wszystkich społeczeństw: wątpię, czy istnieje takie społeczeństwo, w odniesienia do którego zróżnicowanie to byłoby w pełni*a*e. W przedstawionej klasyfikacji można wyodrębnić dwie zasadnicze osie zróżnicowania: trzeba je też uwzględnić przy rozważaniu zagadnień zdrowia i choroby. Pierwsza z nich to orientacja z jednej strony na wymogi sytuac j i, w której przebiega działalność jednostki, z drugiej zaś-na w z o rynormatywne. Oś druga dotyczy natomiast tego, czy, problem"odnosi się do stanu jednostki jako całości, poziomu głębszego niż akceptacja konkretnych zobowiązań, czy też pozostaje w zasięgu, wolnej woli"jednostki i polega na zaakceptowaniu pewnych specyficznych zobowiązań, partykularystycznych norm lub ich klas, lub też konkretnych ról w konkretnych kolektywach. Rozpatrując pierwszą z tych dwóch osi zróżnicowania, wyodrębnia się typy odchyleń związane z chorobą i zaburzeniami zaangażowania w sprawy kolektywu z jednej strony, a typy związane z zaburzeniami zaangażowania wobec norm i wartości z drugiej stroną. Nlatomiast rozpatrując drugą oś, po jednej stronie stawia się zagadnienia choroby i zaburzeń zaangażowania wobec wartości, po drugiej zaś-problemy zaangażowania wab-ec spraw kolektywu i wzorów normatywnych (przepisów i praw) . W zrozumieniu tego zróżnicowania pomóc może czytelnikowi tablica zamieszczona na str. 336. Właśnie w kategoriach pierwszej z tych osi dokonać można jednego z fundamentalnych rozróżnień dotyczących zdrowia a mianowicie wprowadzić pojęcie zdrowia jako stanu zgodnego z naturą, nie wymagającego wyjaśniania lub w ogóle rozpatrywania ze strony magiczna-religijnej. Wiadomo ogólnie, że nie wszystkie społeczeństwa niecywilizowane przyję. 336. Biegun "*ua*yjn*. Biegun "no r*ta*w*y. Zdrowie i chorobą. Zaburzenia całokształtu Zaburzenia poszczególnych osobowości oczekiwań. Problem, , umie j ętno ści"pełnienia ról i wykonywania zadań. Choroba jako dewiacja. Zdrowie jako, konforDllZTTl. Problem zaangażowania w wartości lub problem moralności'Grzech"i, niemoralność"jako odchylenia Stan łaski lub, dobry charakter"jako korfor*z*. Problem zaangażowania wobec spraw kolektywu (barnardowska "skuteczność") Nielojalność jako dewiaCjdLojalność jako kantor-**tiz*. Problem zaangażowania w normy lub problem "legalizmu"Przestępstwo"i, nielegalność"jako odchylenia Przestrzeganie prawa jako konformizm. ty dotąd takie stanowisko (z małymi wyjątkami dotyczącymi np.złamania kościk bardzo podobnie przedstawia się sprawa w wielkich cywilizacjach wschodu, jak na przykład w Indiach i Chinach (do chwili wkroczenia tam medycyny zachodniej) . Nie znaczy to oczywiście, że magiczna-religijne metody terapii były nieskuteczne: przeciwnie, często były one niezwykle skuteczne. Trudno jednak zaprzeczyć, że zróżnicowanie ról, jakie w tej dziedzinie nastąpiło w cywilizacjach nowoczesnych, umożliwiło znacznie większą efektywność postępowa Dld. Chociaż przy zróżnicowaniu wokół pierwszej osi wyraźnie wyodrębnia się problem zdrowia od, rytualnego"stanu jednostki lub stanu łaski, albo też-ogólniej-od zaangażowania w pewne wartości, to jednak nie odróżnia się dość ogólnego stanu jednostki, jako osoby"od jej zaangażowania w bardziej specyficzne zobowiązania wynikające z uczestniczenia w społeczeństwie i z podejmowanej działalności. Wydaje się, że niezwykle istotny jest tu problem oddzielenia za. Definicja zdrowia i choroby. tła. gadnień chorób umysłowych od problemów prawnrych. Chodzi tu mianowicie o to, jak dalece, odchylenia"jednostki od konformizmu względem oczekiwań społecznych, można uważać za, intencjonalne", czyli o to, jak dalece człowieka można uważać za odpowiedzialnego za swe czyny W jednej przynajmniej dziedzinie zostało to przyjęte jako główne kryterium różnicowania, co moim zdaniem jest gmg z ngSpróbujmy wyjaśnić pewne rezultaty takiego rozróżnienia. Od dawna już zasadniczym kryterium choroby jest to, że chory, nie może sam sobie dać rady". Nawet, jeśli zachorował on na skutek swej własnej beztroski lub zaniedbania, nie można od niego wymagać wyzdrowienia przez podjęcie decyzji o wyzdrowieniu czy przez, wzięcie się w garść". W procesie choroby istnieje bowiem pewien czynmik biologiczny lab, umysłowy", który można pewnymi sposobami kontrolować, nie można go jednak zwykłym, aktem woli"usunąć. W tym właśnie sensie choroba jest procesem niezależnym od woli. Z drugiej zaś strony zarówno posłuszeństwo wobec norm, jak i wypełnianie zobowiązań wobec kolektywów traktuje się zwykle jako decyzje zależne od woli jednostki: w tych dziedzinach od każdej normalnej jednostki żąda się odpowiedział ROŚCI. Oczywiście, i w dziedzinie prawa, i w dziedzinie zabawią-zań wobec kolektywów istnieje wiele tabich przypadków, gdzie postępowanie niezupełnie zgodne z, formalnrymi"zobowiązaniami nie powoduje "potępienia"jednostki. W całości jednak rozróżnienie to jest słuszne: jeśli jednostka nie jest, chora" (albo nie znajduje się w stanie rytualnej nieczystości lub, grzechu') bądź świadomie oporna, mamy do czynienia z błędem popełnionym przez kogoś innego lub z błędem, systemu'. Podstawą tego żądania odpowiedzialności jest szczegółowość norm i zobowiązań wynikających z roli. Normialnyczłowiek potrafi zaakceptować lub odrzucić pewne konkretne zobowiązania bez reorganizacji całej straktury osobowości lub organizrmu. Dopiero wtedy, gdy, zaburzenie"22-Struktura społeczną a osobowość. 338. Zdrowie i choroba. wykracza poza szczegółowe zobowiązania, możemy mówić o chorobie lub o zaburzeniu zaangażowania w wartościP. Ten sam problem napotykamy przy rozważaniu zaangażowania w wartości funkcjonujące poprzez religię i mechanizmy pokrewne. Wiadomo, że wśród ludów niecywilizowanych stany nieczystości rytualnej traktowane są jako stojące poza możliwościami kontroli ze strony jednostki. Są to stany, za które nie można od niej wymagać odpowiedzialności, można natomiast-i to jest najpoważniejszy wyjątek, stosujący się również do choroby-żądać od niej, by poddała się postępowaniu przewidzianemu w takich wypadkach, instytucjonalnie uznanemu za właściwe. Z reguły istnieje przewidziane postępowanie rytualne naprawiające sytuację, które czasem można nawet stosować wobec siebie samego. Nie będziemy się tu zagłębiać w omawianie innych wielkich religii, zwrócimy jednak uwagę na fakt, że połacie grzechu pierworodnego w tradycji chrześcijańskiej określa sytuację w bardzo podobny sposób. Chociaż retroaktywnie i mitologicznie Adam popełnił grzech pierworodną, świadomie", to jednak klątwa tego grzechu spadła na cały rodzaj ludzki i jest uważana za cechę ludziom wrodzoną. Nie można się też od niej uwolnić bez pomocy z zewnątrz. Warto w tym miejscu podkreślić różnicę między grzechem pierworodnym a naruszeniem norm i zobowiązań wynikających z roli pełnionej w kolektywie religijnym. Wydaje mi się że ten aspekt, grzechu", który autorytety religijne uznają za mieszczący się w ramach odpowiedzialności jednostki, jest ściśle analogiczny do cywilnej odpowiedzialności za łamanie prawa oraz do przestrzegania zobowiązań wynikających z pełnienia pewnej roli, w tym wypadku roli członka Kościoła. Chrystianizm zinstytucjonalizował różnicę tych dwóch aspektów problemu kontroli społecznej. Pod względem 1 e j osi zróżnicowania grzech pierworodny leży po tej samej stronie, co choroba. 8 Interesujący przypadek trudności przy tego rodzaju rozgtariczeriu przytacza M. Field w badaniach nad służbą zdrowia w Związku Radzieckim. Zob. M. Fi ci d. Doctor ąnd Pa-Cent in Soyiet Russia. Cambridge 1957. Definicja zdrowia i choroby. 339. Z punktu widzenia zasadniczych omawianych tu kategorii społeczeństwa różnią się od siebie pod dwoma dominującymi względami. O pierwszym z nich już mówiliśmy: jest to s 1 opleń wzajemnego zróżnicowania głównych typów odchyleń i odpowiednie do tego zróżnicowanie zinstytucjonalizowanych czynników kontroli społecznej. Wszystkie one drogą ewolucji (w społecznym, a nie organicznym układzie odniesienia) wywodzą się z religii P. Kapłan i magik byli oryginalnymi pośrednikami kontroli społecznej w'każdym społeczeństwie. Role lekarza, prawnika, "administratora"i społecznika wyodrębniły się w procesie zróżnicowania ról religijnych. Druga sfera zróżnicowania dotyczy natomiast nacisku na konformizm wobec oczekiwań społecznych w każdej z tych kategorii. Dotyczy więc ona również surowości, z jaką traktowane są te odchylenia, i znaczenia przypisywanego budowie efektywnych mechanizmów kontroli społecznej w danym zakresie. Tak na przykład w społeczeństwie stworzonym przez kastę Hlndu w Indiach zainteresowania koncentrują się głównie wokół religii, a najważniejszym problemem jest z jednej strony czystość rytualna, z drugiej zaś-kontrola popełnianych grzechów i wyzwolenie się spod ich ciężaru: grzech ten pojmowany jest analogicznie do chrześcijańskiego grzechu pierworodnego. Ogólnie znane jest też panujące jeszcze do niedawna w Indiach lekceważenie zdrowia. Społeczeństwo radzieckie kładzie zasadniczy nacisk na efektywne pełnienie ról w państwie socjalistycznym, a zatem na kontrolę zaangażowania członków społeczeństwa w podejmowanie maksymalnego wysiłku, szczególnie w zakresie produkcji (głównie za pośrednictwem, propagandy"i, agitacji') P. Natomiast zarówno klasyczny Rzym, jak i współczesna Anglia (przy wszystkich między nimi różnicach) kładą silny nacisk na prawo i integrację poprzez system prawny. Z tego punktu widzenia współczesne społeczeństwo amerykańskie jest pod względem zinstytucjonalizowania mecha. W Jest to zasadnicza teza 8, Durbheima w presy: Tbe@ememary Forms of tbeReligious Lite. Nowy Jorb 1957. 9 Zob. A, lnkeles. Public Opinion in Soviet Russia. Cambridge 1960. 340. Zdrowie i choroba. nlzmów kontroli społecznej prawdopodobnie najbardziej zróżnicowanym społeczeństwem w ogóle, a na pewno wśród wszystkich współczesnych społeczeństw zachodnich. Prawdopodobnie przypisuje też ono największe znaczenie problemom zdrowia i choroby. Wiadomo też, że zainteresowanie tymi zagadnieniami wzrosło znacznie w Stanach Zjednoczonych w porównaniu z początkiem bieżącego stulecia oraz że szczególne znaczenie uzyskały problemy zdrowia psychicznego, co jest zjawiskiem zupełnie nowym. KRYTERIA ZDROWIA I CHOROBY Zanim przejdziemy do systematycznego omówienia stosunku między naciskiem na problematykę zdrowia i choroby a amerykańskim systemem wartości i strukturą społeczną, raz jeszcze sformułujemy to, co, naszym zdaniem, jest zasadniczą charakterystyką zdrowia i choroby w kontekście struktury ról społecznych i kontroli społecznej. Zdrowie zdefiniować można jako stan, w którym jednostka wykazuje optymalną u m i e j ę 1 n o ś ć efektywnego pełnienia ról i zadań, wyznaczonych jej przez proces socjalizacji. Zdrowie zdefiniowane jest więc w odniesieniu do uczestniczenia jednostki w systemie społecznym. Jest też ono określone względem jej, statusu"w społeczeństwie, to jest typu roli i odpowiadającej mu struktury zadań, zróżnicowanych ze względu na płeć, wiek, poziom wykształcenia itp. Oczywiście, istnieje także zróżnicowanie typu jakościowego w zakresie umiejętności, w obrębie grup płci lub wykształcenia. W końcu powtórzymy raz jeszcze, iż zdrowie określamy w odniesieniu do umiejętności, a nie do zaangażowania w pełnienie k o nk r e 1 n e j roli, wykonywanie konkretnego zadania, przestrzeganie konkretnej normy itp. To, czy ktoś chce porzucić żonę lub czy ma zamiłowanie do swej pracy, nie jest s a m o w s obie problemem zdrowia, choć problemy zdrowia mogą się ściśle wiązać z sytuacjami tego typu. Choroba jest więc również zinstytucjonalizowanym społecz. Definicja zdrowia i choroby. 34 (. nie typem roli. Charakteryzują ją pewne ogólne zakłócenia umiejętności zgodnego z normalnymi oczekiwaniami pełnienia ról lub wykonywania zadań. Zakłócenia te nie są przy tym specyficzne dla jakiegoś konkretnego zadania, roli, normy lub wartości. W obrębie tego ogólnego stanu zakłócenia umiejętności można wyodrębnić cztery specyficzne cechy roli osoby chorej: 1) Nieumiejętność tę uważa się za niemożliwą do przezwyciężenia jedynie przez podjęcie decyzji o wyzdrowieniu: w tym też sensie osoba chora nie jest odpowiedzialna za swą chorobę. Wyzdrowienie wymaga jakichś zabiegów "terapeutycznych", spontanicznych lub wspomaganych. 2) Nieumiejętność określona jako choroba uważana jest za dostateczną podstawę do zwolnienia chorej osoby od pełnienia jej normalnej roli i wykonywania normalnych zadań: różny jest zasięg, sposób i czas tego zwolnienia. 3) Być chorym oznacza więc znajdować się w stanie częściowo i warunkowo u pr awom o cni onym. Zasadniczym jednak warunkiem uzyskania przez osobę chorą tego uprawomocnienia jest uznanie przez nią, że stan choroby jest stanem z istoty swej niepożądanym oraz podjęcie próby współdziałania z otoczeniem w celu wyzdrowienia. 4) Poza przypadkami, gdy można spodziewać się szybkiego i skutecznego funkcjonowania vis medicdlrix ndlurde, osoba chora i inne osoby odpowiedzialne za nią, a więc przede wszystkim członkowie jej rodzinry, mają obowiązek szukania kompetentne j pomocy i współdziałania z nią w celu doprowadzenia do wyzdrowienia: w naszej sytuacji pomocy tej udzielają przede wszystkim placówki służby zdrowia. Z wysokiej oceny zdrowia wynika również, że obowiązkiem jest z a pobieganie chorobie, gdy tylko jest to możliwe. Kryteria te wydają się całkiem zgodne z obowiązującymi w naszym społeczeństwie normami zdrowego rozsądku, jeanakniektóre bardziej subtelne odcięcie ich zniaczenia ujrzymy dopiero po przeanalizowaniu chorób psychicznych i psychosomatycznych, ukazujących, jak równowaga między chorobą a zdrowiem wiąże się ze zrównoważeniem kontroli motywacji jednostki wobec społeczeństwa jako systemu. To. 342. Zdrowie i choroba. właśnie miałem na myśli omawiając chorobę w kontekście problematyki dewiacji i kontroli społecznej. Nie będę tu dokładnie analizował tej problematyki, gdyż zrobiłem to już poprzednio P" zwrócę tylko uwagę na jej istnienie i przyto-czę kilka końcowych wniosków. Wnioski dla nas najważniejsze dotyczą wagi dwóch związanych ze sobą, choć odrębnych z punktu widzenia społeczeństwa, funkcji struktury ról zdrowia i choroby. Pierwsza z nich, to izolacja osoby chorej od pewnych rodzajów wzajemnego kontaktu z tymi, którzy chorzy nie są, i od innych chorych. Najważniejszym powodem tej izolacji nie jest potrzeba ze strony osoby chorej jakiejś specjalnej, opieki", lecz fakt, że choroba bywa zaraźliwa zarówno motywacyjme, jak i bakteriologicznie. Motywy stanowiące podłoże choroby jako zachowania dewiacyjnego są po części identyczne z motywami każdego zachowania dewiacyjnego, na przykład przestępstw kryminalnych lub spadku zaangażowania w wartości społeczne, po części zaś są z nimi dynamicznie powiązane tak, że stymulacja jednego zespołu motywów prowadzi do stymulacji drugiego aespołu. Z punktu widzenia motywacji najważniejszą cechą izolacji jest pozbawienie osoby chorej prawa do bardziej ogólnego uznania jej wzoru dewiacji. Jak już stwierdziliśmy, ceną za względne uznanie swego stanu jest dla osoby chorej przeświadczenie, że choroba jako taka jest stanem niepożądanym i należy ją jak najszybciej usunąć. Jest to też cena za dość znaczne czasem gratyfikacje ze strony otoczenia. Ważność zinstytucjonalizowania roli choroby nie ogranicza się jednak do wpływu na system motywacyjny chorego. Zgodnie tym, co Durkheim wykazał na przykładzie przestępstwa uznanie stanu choroby za niewłaściwy Ollegitimate) ma ol. 44 Zajmowałem się tymi sprawawi w pracyt The Socjał System. Nowy Jork 1951 rozdz. X, w artykule: lllness aad the Role of the Physician. Ametican Journal of Orthopsychialry. Czerwiec 1951 s.452-e-460, drukowanym również w Personality in Naturę. Bocie (y aad Culture pod red. Kluckbohha, Murraya i Scbneidera. Wyd, li Nowy Jork 1953. W nieco bardziej specjalistycznym bontełście poruszam te sprawy również w artykule T. Parsons i Poz.lllress, Therapy and tbe Modetn Urban American Famlly. Journal of Socjał issues. Tom 3 s 31-44. Definicja zdrowia i choroby. 343. trzymie znaczenie dla zdrowia, gdyż wzmacnia motywację ąo uniknięcia choroby, czyli do uniknięcia dewiacyjnego zachowania. Uznanie choroby za niepożądaną i mobilizacja znacznych sił do walki z nią są reafirmacją wysokiej oceny zdrowia i neutralizacją pokus do dopuszczenia do rozwoju choroby, czyli do dania prymatu tym składnikom motywacji, które do tego rozwoju zmierzają. Uniemożliwia się więc choremu dawanie złego przykładu, który mógłby skusić innych. Drugim istotnym skutkiem instytucjonalizacji roli chorego jest skategoryzowanie go jako, potrzebującego pomocy", a więc zobowiązanego do jej przyjęcia i do aktywnej współpracy z czynnikami pomagającymi. Rola chorego nie ogranicza się do wpływu na motywację w kierunku kontaktu z czynnikami terapeutyczmmi. Wiąże się ona również zarówno z negatywnymi, jak i pozytywnymi mechanizmami kontroli społecznej: negatywnymi w sensie zahamowania rozprzestrzeniania się dewiacyjnego wzoru zachowania, pozytywnymi zaś-w sensie pomocy w przeciwdziałaniu stanowi choroby. Istnieje jeszcze jeden interesujący aspekt pośredniczący. Określając wzór roli osoby chorej jako potrzebującej pomocy i wymagając od niej nawiązania kontaktu z czynnikami terapeutycznymi, użal eżni a my chorego od osób niech ot y c h. Powiązanie struktaralne zachodzi więc między każdą osobą chorą a pewnymi kategoriami niechorych, nie zaś w obrębie grup osób chorych+ś, . AMERYKANSKI SYSTEM WARTOŚCI A PROBLEM ZDROWIA Przejdźmy teraz do zagadnień selektywnego funkcjonowania amerykańskiego systemu wartości i struktury społecznej zarówno w odniesieniu do miejsca kompleksu zdrowia. W To ostatnie zjawisko powinno natomiast występować w s 58 alach. Wykazano (zob. 1.B e I k n a p. Human Problems of a Stałe Mental Hosp 9 al Nowy Jork 1956 oraz nie opublikowana praca doktorska 8. B u r 1 Ara a s o n. RadcliTe College 19581, że w zbiorowośmachszpitalnych grupy pacjentóvu chronicznie chorych, a szczególnie te, które żyją w stanie swego rodzaju symbiozy z personelem, mogą w pewnych okolicznościach utworzyć społeczność w znacznym stopniu antyterapeutyczocj. 344. Zdrowie i choroba. i choroby pośród innych mechanizmów kontroli społecznej, jak i w odniesieniu do samego tego kompleksu. Najpierw musimy w tym celu poświęcić nieco miejsca amerykańskiemu systemowi wartości. Jestem zdania, że nawet tak bardzo skomplikowane i zraź nicowane społeczeństwo, jak amerykańskie, ma względnie dobrze zintegrowany system zinstytucjonalizowanych wspólnych wartości o charakterze społecznym. System ten charakteryzują wzory, aktywizmu", w pewnym sensie "ziemskości" (worldlmess) i, instrumentalizmu". Wyjaśnijmy pokrótce te terminy. System wartości społecznych dotyczy przede wszystkim orientacji członków społeczeństwa wobec tego, co dla społeczeństwa jako systemu lub obiektu oceny jest pożądane. Wzór służący do oceny jednostki jest w tym przypadku pochodny względem tamtego. Uwzględniając sytuację społeczeństwa i jego środowiska, przez aktywizm rozumiem zorientowanie społeczeństwa na opanowanie tego środowiska w imię ideałów i celów przerastających samo społeczeństwo. W środowisku istotniejszą rolę grać może bądź element fizyczny bądź też społeczny: z powodu długo trwającej izolacji społeczeństwa amerykańskiego od innych społeczeństw, środowisko fizyczne zajęło w jego przypadku miejsce szczególnie eksponowane. Wywieranie, wpływu"na środowisko wywodzi się historycznie przede wszystkim z religii, bije będziemy się tu zagłębiać w rozważania, do jakiego stopnia i w jakim sensie sytuacja ta trwa dalej: tak czy inaczej w orientacji amerykańskiej przeważa element opanowania środowiska, a nie przystosowanie się do niego, jako do sytuacji nieuniknionej. W żadnej dziedzinie ten fakt nie jest tak oczywisty jak przy rozpatrywaniu problematyki zdrowia: chorobę uważa się tu za wyzwanie zmuszające do maksymalnej mobilizacji nauki. Mówiąc o, ziemskości"amerykańskiego systemu wartości myślę przede wszystkim o tym, że mimo jego religijnej genezy aktywizm amerykański nastawiony jest przede wszystkim na poszukiwania o charakterze świeckim i praktycznym, a nie. Definicja zdrowia i choroby. 345. na kontemplację, poświęcenie lub gratyfikację estetyczną. W odniesieniu do społeczeństwa oznacza to dominację pojęcia społeczeństwa i de a In eg o, będącego świecką wersją królestwa bożego na ziemi i realizującego ideały wolności, sprawiedliwości, dobrobytu i równych szans. Mówiąc wreszcie o instrumentalizmie, myślę o tym, że społeczeństwo amerykańskie jako system nie dąży do osiągnięcia żadnego idealnego stanu, nie ma żadnego określonego, ostatecznego"celu swego rozwoju. Mamy raczej do czynienia z nieokreśloną perspektywą stałych ulepszeń, stałego, postępu"społeczeństwa przez stopniowy rozwój we właściwym kierunku. Brak zasadniczego celu systemu jako całości lokalizuje aktywne osiąganie sukcesów głównie na płaszczyźnie celów pewnych tworów społecznych i mierzy te osiągnięcia właściwymi kategoriami. Istnieje swego rodzaju "liberalny"pluralizm dotyczący wyboru celu przez taki twór społeczny, jednostkę lub kolektyw: cel ten jest jednak podporządkowany standardom wkładu w postęp społeczny. Najoczywistszymchyba (choć nie jedynym) polem tego rodzaju działalności jest produkcja ekonomiczna, gdyż jest ona podstawą możliwości osiągnięcia jakiegokolwiek celu uznanego za godny uwagi, a to dlatego, że dochód jest zgeneralizowaną siłą nabywczą, niespecyficzną względem konkretmch sposobów jego zużytkowania. Jest to najogólniejsza podstawa możliwości, by robić to, na co się ma ochotę. Równie jednak ważne jest to, aby istniały jednostki lub kolektywy, które potrafią dążyć do cenionych osiągnięć. W systemie amerykańskim szczególną rolę pełnią kolektywy, na przykład przedsiębiorstwa, i ich osiągnięcia. Ostatecznie jednak wszystkie ich osiągnięcia zależą od umiejęttościi zaangażowania jednostek ludzkich, pełniących swe ro-le i wykonujących zadania. W tym właśnie kontekście widać wagę oceny zdrowia. Centralnym punktem oceny jednostki jest uniwersalistycznie pojmowane o s i ą g a nie suk c es o w. Możliwość osiągania sukcesów jest oczywiście fuzkcją sposobności ku temu w danym momencie cyklu życiowe. 346. Zdrowie i choroba. go, a to z kolei zależy od poziomu rozwoju ekonomicznego społeczeństwa, gdyż zarówno prowadzenie przedsiębiorstwa, jak i zatrudnienie w charakterze pracownika najenmego są funkcją rynku i kapitałów osiągalnych w jakikolwiek sposób. Na, głębszej"jednak i bardziej zgeneralizowanej płaszczyźnie osiąganie sukcesów zależy od dwóch zespołów warunków, będących podstawą umiejętności jednostki, a mianowicie od wykształcenia w najszerszym sensie tego słowa i od zdrowia. Zdrowie zaś jest tak istotnym warunkiem sukcesu, że samo w sobie uznane zostało za cenioną wartość. istnieje jeszcze jeden bardzo istotny wzór oceniania. Chodzi nam tu o stosunek wykształcenia i zdrowia do oceny równości szans. Faktem jest bardzo wysoka mobilność zasobów społecznrych w społeczeństwie amerykańskim: w przyczynrytego zjawiska nie będziemy się tu zagłębiać i ograniczymy się tylko do uwagi, iż olbrzymią rolę odgrywa tu znaczne zróżnicowanie strukturalne. Rola statusu przypisanego jest w społeczeństwie amerykańskim minimalna. Pluralizm celów", wiążący się z instrumentalnym charakterem systemu wartości, stawia w całej ostrości zagadnienie, sprawiedliwości". Jednym z jego aspektów jest sprawiedliwy rozdział nagród. Jednak z punktu widzenia aktywnego osiągania sukcesów jeszcze ważniejsza jest sprawiedliwość w rozdziale m o zł twoi ci. Wykształcenie i zdrowie są zaś bez porównania ważniejszymi warunkami sukcesu niż kapitał czy zatrudnienie. Tak więc dostęp do wykształcenia i zdrowia stanowi w społeczeństwie amerykańskim szczególnie ważny element sprawiedliwości społecznej. Nie uważam wykształcenia za funkcję kontroli społecznej 8. bśatomiast problem zdrowia jest podstawą całej problematyki kontroli społecznej. Istnieje, moim zdaniem, cały szereg powodów, dla których zagadnienie zdrowia uzyskało współcześnie w Stanach Zjednoczonych tak wysoką rangę. Pierwszym i bardzo istotnym powodem jest rozwój medycyny i nauk pokrewnych, co umożliwiło znacznie lepszą bon. W Według mojej terminologii jest to funkcja, zachowywaOia wzorów" (pattern-mamłe rance function) . Definicja zdrowia i choroby. 347. troję choroby zarówno w sensie prewencyjnym, jak i terapeutycznyin. Istnieje tu oczywiście Mspółzależność. Medycyna ąmerykańska nie zastała nauki medycznej w stanie gotowym, lecz rozwinęła powstałe w Europie zaczątki z energią i wkładem kapitału, które można porównać tylko z sytuacją w przemyśle. Istnieje więc współzależność między rozwojem medycynryteoretycznej i praktycznej, z jednej strony, a zainteresowaniem w efektywnym oddziaływaniu na stan zdrowia z drugiej strony. Po drugie, kolejność problemów kontroli społecznej według w ażności, poczynając od zaangażowania w wartości naczelne, poprzez zaangażowanie w normy, aż do zaangażowania w role i zadania, ma prawdopodobnie, w bardzo ogólnym sensie tego słowa, sens ewolucyjny. Chodzi tu o to, że zwykle dana problematyka staje się ważna dopiero wówczas, gdy do pewnego stopnia, rozwiązane"zostaną problemy priorytetowe względem niej. Nie znaczy to oczywiście, że znaleziono jaź ostateczne rozwiązania tych problemów: podjęcie rozwiązania ma tu sens względny. Nie możemy się tu zagłębiać w tę problematykę. Zauważmy jednak, że w połowie XIX stulecia Stany Zjednoczone osiągnęły dość znaczny stopień jednolitości wartości i norm (przy aktualnym jeszcze wówczas problemie Południa) 6. Wydaje się, że w drugiej połowie tego stulecia skoncentrowano się na problemie stworzenia podstaw nowoczesnego systemu przemysłowego, zinstytucjonalizowania podstawowych kategorii ról związanych z tym systemem, a przede wszystkim systemu ról zawodowych, który był całkowicie odmienny od systemu ról, obowiązującego w dawniejszym społeczeństwie farmerów i rzemieślników. Nie mniej ważna była tu instytucjonalizacja skutków tych zmian w odniesieniu do rodziny-drastycznego zróżnicowania ról rodzinnych względem zawodowych. Można stwierdzić, iż z punktu widztenia jednostki rozwój przemysłu amożliwił-w kategoriach typu strukturalnego, zgod. W Dr R. N. B e I I ab w nie opublikowanej pracy zwracał uwagę na duże znaczenie reljii rewiwelisiów dla tego procesu. 348. Zdrowie i choroba. nego z amerykańskim systemem wartości-realizację nowego charakteru rozwiązań'problemu szans. Można więc stwierdzić, że na początku bieżącego staleciaspotykamy już nowy stopień zainteresowania problemami wykształcenia i zdrowia, które też rzeczywiście stają się jednymi z najważniejszych zagadnień (chociaż nie kosztem innych spraw) . Ważność ich jest też wzmacniana przez jamą jeszcze cechę rozwoju społecznego. Chodzi tu o proces ogólnego wz r o s tu poziomu odpowiedzialności wraz z rozwojem przemrysłu, urbanizacji, technologii, środków masowego przekazu i wielu innych sfer naszego życia. Życie stało się bardziej skomplikowane i stawia ono jednostkę w obliczu dużo wyższych niż poprzednio wymagań (choć różny jest poziom tych wymagań wobec różnych jednostek) . Problemem staje się niekiedy zdobycie umiejętności tak wysokich, by tym wymaganiom sprostać. Wzrasta też motywacja do wycofywania się poprzez choroby psychiczne lub psychosomatyczne, nabierają też znaczenia mechanizmy naśladowania tych, którzy już tak uczynili. Sądzę, że w perspektywie historycznej duże znaczenie ma fakt, że pierwsza wielka fala rozwoju instytucji ochrony zdrowia dotyczyła chorób somatycznych, druga natomiast-chorób psychje znyc h. Częściowym-chociaż nie całkowitym wytłumaczeniem tego faktu jest wcześniejszy rozwój podstaw naukowych leczenia chorób somatycznych. Poza tym wiadomo, iż opór przeciwko uznaniu istnienia choroby jest znacznie silniejszy w przypadku chorób psychicznych. Dużą rolę w chorobach psychicznych odgrywają też prawdopodobnie mechanizmy motywacyjne, co wiąże te choroby z problemami i mechanizmami kontroli społecznej. Jednak zmiany społeczne nie tylko zwiększyły nacisk na jednostkę, wzmagając w ten sposób potrzebę powstania odpowiednich mechanizmów, lecz zniszczyły lub osłabiły również pewne stare mechanizmy, stwarzając w ten sposób konieczność ich restrukturallzacp. Po pierwsze, stopień patologii psychicznej niegdyś tolero. Definicja zdrowia i choroby. 349. wam, w obecnych warunkach życiowych i przy obecnych wymaganiach wobec jednostki nie daje się już tolerować w ten sposób wiele typów osobowości zostaje przesuniętych poza granicę jawnej psychozy, chociaż w społeczeństwie prę industrialnym ludzie ci mogliby współżyć z otoczeniem. Poza tym rodzina obarczona została znacznym ciężarem socjalizowania i regulacji osobowości (personality managemem) , co stworzyło konieczność zinstytucjonalizowania czynnika opieki nad zdrowiem. Wydaje się, iż to właśnie jest zasadniczym powodem rozwoju szpitalnictwa P. Podsumowując stwierdzimy, że zarówno z racji specyficznego systemu wartości, jak i z racji wysokiego stopnia zróżnicowania struktary społecznej, społeczeństwo amerykańskie przypisaje duże znaczenie zagadnieniom zdrowia, a szczególnie zdrowia psychicznego. "Liberalne"zabarwienie tego społeczeństwa, nie sprzyjające znaczniejszej integracji względem celu systemu, wydaje się również podkreślać dążenie jednostek społecznych do pośpiechu. Człowiek jest ostatnim ogniwem w szeregu jednostek społecznych, od których zależy funkcjonowanie społeczeństwa i z tego panktu widzenia jest, ostatnią instancją". Zarazem zaś aktywistyczna orientacja społeczeństwa uniemożliwia pojawienie się jakiejś innej orientacji, która dopuszczałaby do "odpoczynku", jednocześnie zaś podkreśla znaczenie ochrony umiejętności i ich rozWlj 31113. Te same czynniki, szczególnie jeśli rozpatrzymy je z punktdwidzenia etapu rozwoju społecznego, działają przeciw zbyt wielkiemu naciskowi na jakikolwiek inny problem i sposób sprawowania kontroli społecznej. Jak sądzę, społeczeństwo amerykańskie jest-wbrew temu, co się na ogół na ten temat uważa-bardzo przywiązane do swych zasadniczych wartości: tak bardzo, że sfera ta wydaje się być poza nurtem głównych zainteresowań. Istnieje oczywiście wiele kontrowersji wokół sprawy rzekomych zmian w systemie wartości. Jednak staranna analiza problemu, w którą nie możemy się 8 Dokładniejszą analizę tej problematyki znajdzie czytelnik w pracy Farso asa. 350. Zdrowie i choroba. tutaj wdawać, wykaże, że zmiany te dotyczą raczej sfery ideologii. Jako przykład może tu posłużyć znaczne zainteresowanie problematyką chorób psychicznych i coraz bardziej wzrastająca tolerancyjność i chęć okazania pomocy chorym psychicznie. Ci jednak, którzy wskazują na ten wzrost zainteresowania, zapominają często o równoległym wzroście nacisku na leczenie chorych i przywracanie ich społeczeństwu, czyli przywracanie im pełnych umiejętności osiągania sukcesów. Szczególnie ważne jest, moim zdaniem, włączenie w proces terapeutyczny wysiłku pacjenta i jego chęć i wyleczenia się. Pacjent w żadnym wypadku nie jest traktowany jako bierny obiekt manipulacji personelu terapeutycznego. AMERYKANSKA SELEKTYWNOŚĆ WZORÓW ZDROWIA I CHOROBY Wykazałem powyżej, że pośród problemów i mechanizmów kontroli społecznej zarówno wartości, jak i struktura społeczna społeczeństwa amerykańskiego wydają się akcentować przede wszystkim problemy zdrowia i choroby związane z zaangażowaniem w pełnienie ról, w odróżnieniu od problemów wiążących się z zaangażowamem w kolektywy, reguły normatywne lub same wartości. Znaczy to, że centralnym aspektem problemu kontroli społecznej jest tu urn i ej ętnoś ć. Z kolei wraz ze wzrostem złożoności i, dojrzałości"społeczeństwa istotnym zagadnieniem staje się motywacja do odpowiedniego pełnienia ról. Powstaje więc problem, jakiego rodzaju selektywności powinniśmy się spodziewać w obr ęb i e kompleksu choroby i jakie postawy wobec terapii, w porównaniu z innymi możliwościami traktowania problemu choroby jako takiej, będą temu towarzyszyć. Aby omówić tę sprawę, przypomnę tu raz jeszcze definicje głównych składników choroby w tej postaci, w jakiej je poprzednio wymieniłem. Kryterium pierwsze-zakłócenia w sferze umiejętności-ma charakter ogół. Definicja zdrowia i choroby. 351. ny i stanowi przejście do rozważań nad selektywnością w obrębie problematyki kontroli społecznej. Znaczy to, że w Stanach Zjednoczonych trudności jednostki w prawidłowym pełnieniu roli w dużo wyższym stopniu niż w inmych społeczeństwach przypisuje się zakłóceniom w sferze umiejętności, czyli chorobie. Cztery zasadnicze kryteria choroby to, jak pamiętamy, zwolnienie od zobowiązań związanych z rolą, uznanie, iż pacjent nie jest odpowiedzialny za swój stan, warunkowe uznanie tego stanu i akceptacja potrzeby pomocy wraz z zobowiązaniem do współdziałania z czynnikami pomagającymi. Wydaje mi się, że w porównaniu z inunymi społeczeństwami, w których zinstytucjonalizowały się inne systemy wartości, w Stanach Zjednoczonych największy nacisk kładzie się na kryterium ostatnie. Wynika to z tej cechy amerykańskiego systemu wartości, którą poprzednio nazwałem aktywizmem. W stosunku do osobowości jednostki wynika z niej wysoka ocena sukces ów. To z kolei, jak już wykazaliśmy, implikuje wzsoką ocenę umiejętności, które są podstawą tych sukcesów i które-wykształcone w procesie socjalizacji i edukacji-ochraniane są i odbudowywane przez służbę zdrowia. Nie znaczy to jednak, że w społeczeństwie amerykańskim zasadniczy akcent pada na zależnościowy aspekt, potrzeby pomocy': do sprawy tej zresztą jeszcze powrócimy. Postawa, o której mowa, zawiera raczej uznanie centralnościproblemów zdrowia z punktu widzenia społeczeństwa, z punktu widzenia chorego natomiast zobowiązuje go do współpracy z czynnikami terapeutycznymi, czyli do pracy nad swym własnym wyzdrowieniem. Uzasadnieniem takiej postawy jest przekonanie, że jednostka o słabej motywacji do starań nad zdobyciem warunków efektywnego osiągania sukcesów ma również słabą motywację do samego osiągania sukcesów, wymagającego przecież zdrowia. Można stwierdzić, że pozostałe trzy składniki roli choroby zostały zinstytucjonalizowane jako pomocnicze i instramentalnew stosunku do tej. Jeśli bowiem chodzi o uznanie stanu choroby, podkreśla się z naciskiem warunkowy charakter. 352. Zdrowie i choroba. tego uznania i konieczność przyznania przez chorego, że znajduje się on w stanie z istoty swej niekorzystnym, z którego powinien się jak najprędzej wydobyć. Podobnie przedstawia się sprawa ze zwolnieniem od pełnienia ról i ze zwolnieniem chorego od odpowiedzialności za swój stan. Istnieje tu bezpośrednie powiązanie z naukowym aspektem amerykańskiej tradycji kulturowej. To, że pacjent nie może sobie sam pomóc, jest po prostu faktem stwierdzonym przez medycynę. Jeśli natomiast w jakimś przypadku brak dowodów naukowych, dominuje skłonność do powątpiewania w tę niemożność. Dlatego też nie mam dużego zaufania do planów zorganizowania, wolnej"opieki lekarskiej, gdyż zaczną wówczas występować częste przypadki przypisywania choremu symulacli. Chciałbym tu zwrócić uwagę na to, jak bardzo typowo amerykański akcent na aktywną terapię różni Stany Zjednoczone od innych państw, przedtem jednak krótko omówię dwa inne zespoły zagadnień, związane z odrębnością Stanów Zjednoczonych. Pierwszy z nich, to związek wzoru choroby z problemem kic r u nku zachowań dewiacyjnych, drugi-selektywność nacisku na różne składniki społeczne związane z procesem terapeutycznym. W poprzedniej swej pracy podjąłem próbę klasyfikacji kierunków zachowań dewiacyjnych w kategoriach trzech głównych wymiarów, z których dwa są bardzo zbliżone-jeśli nie identyczne-z kategoriami wprowadzonymi przez Mertonał. Pierwszy wymiar, to z jednej strony alienacja względem oczekiwań społecznych, a z drugiej-k o m pu lsywnykonformizm wobec nichi drugi-to aktywność i pasywność, trzeci wreszcie, to pierwotność obiektu i pierwotność wzoru (object-pri-macy and pattern-primacy) . Pierwsze dwa z tych trzech wymiarów wprowadził również Merlan. Według pierwszych dwóch wyiuiarów chorobę należy sklasyfikować jako dewiację, charakteryzującą się alienacją i pa. 4@Zob. The Socjał System, jw., rozdz. VII i R. K. Merto a. Socjał Tbeory and Socjał Suucture. Wyd, il. Nowy Jorh 1957 rozdz. IV. Definicja zdrowia i choroby. sywnością. Typ ten nazwałem wycofaniem się (withdrawal) , podczas gdy Merton nazwał go, odsunięciem się" (retreausm) . Tendencja do wycofania jest typowa dla amerykańskich zachowań dewiacyjnych. Dynamika tego wycofania się jest jednak bardzo istotna dla problemu selektywności wśród różnych składników wzoru choroby. Zanim przejdziemy do tej problematyki, zauważmy, że amerykański wzór choroby charakteryzuje się raczej zorientowaniem na obiekt niż zorientowaniem na wzór. Powodem tego jest przede wszystkim fakt, że choroba funkcjonuje głównie na płaszczyźnie pełnienia ról i wykonywania zadań, a nie na płaszczyźnie norm, wartości i konformizmu wobec nich. Jest to słuszne w odniesieniu do choroby w ogóle, sądzę jednak, że w społeczeństwie amerykańskim fakt ten jest szczególnie ak*ową**Jakie więc są zasadnicze wzory dynamiki motywacyjnej, istotne dla problemu choroby w społeczeństwie amerykańskim i jaki jest ich stosunek do cech roli choroby, jako roli zinstytucjonalizowane jł Najważniejszym wydaje się takt, że wszystkie wzory zachowania dewiacyjnego, w odróżnieniu od twórczego przekształcania tradycji kulturowej lub normatywnej, zawierają element r e g r es y w ne j struktury motywacyjnej w sensie psychologicznym 9. Ale zarówno dla różnych typów dewiacji, jak i w obrębie choroby jako typu dewiacji mamy do czynienia z selektywnym akcentowaniem różnych faz regresji psychologicznej. Nie możemy tu wchodzić we wszystkie subtelności tego zagadnienia, wydaje się jednak, że w społeczeństwie amerykańskim centralnym punktem tego problemu są pozostałości preedypalnegozwiązku między matką a dzieckiem, o której to Jazie Freud mówił jako o, pierwszym prawdziwym przywiązaniu do obiektu". Podstawą jego rozwoju jest względnie. 4 Te trzy cechy: alienacja, pasywność i orientacja na obiebt powodują, że amerykański wzór choroby można uznać za przypadek, kompulsywnej niezależności" (Socjał Sy 9 em, jw.s. Z%) . Kompulsywną niezależność można tu i@erpretować jako formację reakWwnąwobec leżących głębiej potrzeb zależności. ł Dokładniejsze omówienie charakteru, skali regresji'znaleźć można w pracy: FamllyBosializaUon and lnteraction Process, jw.szczególale coz 4 z*44. 23 s-Snktura społeczna a osobowość. 353. 354. Zdrowie i choroba. izolowana mała rodzina, której znaczenie w procesie socjalizacji stale rośnie. Dylemat amerykański"polega w tym wypadku na tym, że dziecko jest najpierw z reguły zachęcane do wykształcenia niezwykle silnego przywiązania do matki, później zaś zmuszone do zerwania tej zależności w znacznie wyższym stopniu niż w większości innych społeczeństw, gdyż znacznie dalej sięga w społeczeństwie amerykańskim emancypacja jednostki spod wpływów rodziny. Można powiedzieć, że kształtowanie niezależności stanowi w procesie socjalizacji szczególnie doniosły składnik i odpowiednio silne przywiązanie do matki jest istotnym warunkiem prawi..owego przebiegu tego procesu. Alienacja zawarta w motywacji do choroby jest więc swego rodzaju alienacją wobec zespołu oczekiwań, wywierających na jednostkę nacisk w kierunku niezależnego osiągania sukcesów, 7 tego właśnie powodu tak wielkie jest znaczenie składnika pasywności w dewiacji chorobowej, gdyż ambiwalentna struktura motywacyjna wokół problemu zależności i niezależności ma szczególnie wielkie znaczenie. Terapia koncentruje się więc na wzmacniiniu motywacji w kierunku niezależności, w porównaniu z motywacją w kierunku zależności, i na przezwyciężaniu alienacji poprzez zwrócenie uwagi na oczekiwania niezależności, która prowadzi do sukcesów'. Wydaje się więc, że amerykański wzór choroby koncentruje się na problemie umiejętności osiągania sukcesów przez jednostkę. Z punktu widzenia terapeutyki, wyzdrowienie jest dla chorego rodzajem pracy, którą musi on wykonać wraz z pomagającym mu personelem specjalistycznym. W procesie terapii akcentuje się przede wszystkim fakt, że zasadniczym zagrożeniem umiejętności osiągania sukcesów, które należy przezwyciężyć, jest za I eż n o ś ć. Zwolnieiile od zwykle pełnionych ról i zadań można więc uważać za tolerowanie czasowego uwolnienia od nakazu osiągania sukcesów. Pacjentowi zezwala się na pobła. 22 W tym świetle motywacje do choroby uważać można za przypadek, kompulsywnejniezależności od wymagań, by być niezależnym'. Postawę taką można by określić: , do diabła z tym wszystkim. Definicja zdrowia i choroby. 355. żanie swym potrzebom zależności w warunkach ściśle regulowanych, a mianowicie przy uznaniu przez niego warunkowościtolerancji wobec jego stanu i przy poddaniu się zabiegom lerapeutycznęm 4. Te elementy sytuacji wiążą się z kolei z częściami składowymi procesu terapeutycznego. Nazwałem je już P w kategoriach wzoru roli, tolerancyjnością, poparciem, selektywnym niagradzaniem i wzmacmaniem. Bardzo istotne jest tu, że skłednik zależnościowy dewiacji chorobowej zostaje w procesie terapeutycznym konstruktywnie wykorzystany w sposób, który w pewnym sensie można uważać za powtórzenie procesu socjalizacyjnego. Chodzi tu o to, że za pośrednictwem tolerancji wobec wyrażania przez pacjenta zależności-zarówno przez zwolnienie od pełnienia ról, jak i przez pomoc ze strony innych osób-pacjent kształtuje w sobie przywiązanie do innych. Tolerancyjne i opiekuńcze traktowame chorego i zaspokajanie jego zachcianek pozwala na przezwyciężenie alienacyjnego składnika struktury motywacyjnej jego choroby. Dużo trudniej jest czuć się wyalienowanym w stosunku do obiektów społecznych, traktujących chorego z troską i uwagą, chociaż niewątpliwie pozostaje jeszcze problem-szczególnie w odniesieniu do niektórych chorób psychicznych-skłonienia chorego, by zaakceptował tę troskę i uwagę, a nawet by zaakceptował potrzebę zwolnienia go od pełnienia ról z powodu choroby. Jednocześnie element zależności staje się przez, przenie. 4 Niestety, nie będziemy mogli w tej pracy podjąć zagadnienia stosunku danych empirycznych do przedstawionej powyżej interpretacji roli wymiaru zależności i niezależności w chorobie. Uważam jednak, że wymiar ten nie tylko ma w społeczeństwie amerykańskim uużo większe znaczenie niż w innych, lecz jestem skłonny stosować go zarówno wobec chorób somatycznych, jak (psychicznych. Myślę, że szczególnie dobrym przykładem są lu choroby wrzodowe przewodu pokarmowego. Także szczególne zainteresowanie chorobą Neine-Medina w Ameryce wiąże się chyba ze strachem przed zależnością, która jest nieunikniona przy trwałym kalectwie. Kto wie, czy me lepsza śmierć niż brak możliwości pracy na siebie i stała zależność od Innych. J 4 Zob. The Socjał System, jw, rozdz. V@i T. Parsons, R. P. Balas i@. A. Shils. Working Papers on Tbeory of Action. Nowy Jorb 1953 rozda, V. We wcześniejszej wersji składnik, który nazywam teraz selektywnym nagradzaniem, był na*waW, odmową wzajemności", co podkreślało jedynie negaływq aspekt zjawiska. Dawnszaś termin, manipulacja nagrodami"został tam zastąpioay terminem, wzmacnianie"akcentującym ciągłość wz o ru nagrody w czasie. 356. Zdrowie i choroba. sienie"podstawą silniego przywiązania do personelu terapeutycznego. Przywiązania tego można użyć jako narzędzia zmiany systemu motywacyjnego, a nawet samego przezwyciężenia potrzeby zależności, lub przynajmniej zmniejszenia jej do tego stopnia, by nie kolidowała już zbyt poważnie z umiejętnościami chorego. Na tej podstawie aktywna terapia, uwzględniająca także zasadnicze elementy biologicznego i psychologicznego stanu pacjenta, może stać się impulsem do wyzdrowienia?. Na zakończenie chciałbym dokonać krótkiego i pobieżnego porównania zasadniczych orientacji wobec choroby w Stanach Zjednoczonych i w dwóch innych nowoczesnych społeczeństwach-w Związku Radzieckim i Wielkiej Brytanii. Omówmy najpierw Związek Radziecki 8. Podczas gdy w Stanach Zjednoczonych zainteresowanie umiejętnością pełnienia ról powoduje akcentowanie przywrócenia tych umiejętności w trakcie procesu terapii, ogólna orientacja społeczeństwa radzieckiego jest inna: jest to osiągnięcie zbiorowego celu, , zbudowania socjalizmu". W stosunku do problemu choroby przesuwa to punkt ciężkości zagadnienia ze zobowiązania do współpracy pacjenta z terapeutami na problem odpowiedzialności-braku odpowiedzialności. Jest to widoczne najwyraźniej w postawie wobec chorób psychicznych, która jest całkowitym przeciwstawieniem postawy amerykańskiej". Jednym z najwyraźniejszych tego przejawów jest całkowity zakaz zajmowania się psychoanalizą, pod. 25 W cytowanej pracy Feutsonsa i PoXa su 9 e 6 wano, że si@y ostatnio pęd do rozwoju szpitalnictwa somatycznego i psyBhPOego 8842 e się z lymi czy@ikami. Z jednej strony wiąże się on z technologisznymi wmogami nowoczesnej medyBK) 'W. Jest to także sposób uwolnienia rodziny od ciężatu, opieK". Zarazem jednak szpital jest zarówno ochroną rodziny przed chorym, niarzucająeym pozostałym człołkom rodziny swe potrzeb*z lejności, jak Yeż ochroną chorego przed iodziną, co w lej chBVi jest dla nas szczegćlntevażne. Rodzina ma skłonności do zachowywania się zbyt opiekuńczo i zbyt pomocnic. Istnieje groźba doptovaadzeula pacje@a do sław trwałej*aleno 4 brak też efektywnego wpływu na pacjenta, który może wywtzeć insĘlucJa batdziej, bezosobowa". Stwierdzono też że istnieją podstawy do uznania, iż ostrość 9 obiemu zależności wzrosła znacznie wraz z ostatnimi zmianami strukturalnymi w rodzinie. Opierałem się tu przede wszystkim na pracy M. Fiełda, jw.oraz R. A. Bauera The New fan in Soviet Psychology. Dziękuję także dr. Fieldowi za sugestie, wykraczające poza ramy jego książki, zTZcb. R. A. Bauer, jw. Definicja zdrowia i choroby. 357. czas gdy w Stanach Zjednoczonych gałąź ta rozwinęła się bardziej niż gdziekolwiek indziej. Sądzę, iż psychoanalizę uważa się w Związku Radzieckim za zagrożenie, gdyż akcentuje ona podświadomość, a więc czynniki osobowości ludzkiej pozostające poza kontrolą woli. Byłoby to zbyt wygodnym usprawiedliwieniem dla zbyt wielu ludzi chcących uniknąć odpowiedzialności. W Stanach Zjednoczonych natomiast psychoanalizę uważa się za oka z j ę do konstruktywnej pracy terapeutycznej pacjenta i terapeuty F. Zgodnie z pracą Fielda ten sam ogólny kierunek panuje i w medycynie somatycznej. Wydaje się tu dominować postawa niechętnej zgody na słabości ludzkie. Oczywiście, zgodnie z programem politycznym socjalizmu służba zdrowia jest bezpłatna, jednocześnie jednak partia i administracja zwracają baczną uwagę na lekarzy, by ci nie pobłażali symulowaniu, do którego ze względu na bardzo surową dyscyplinę pracy istnieją silne skłonności. Dla Amerykanina traktowanie choroby w Związku Radzieckim cechuje się pewnym niedbalstwem: ma się wrażenie, że to obowiązkiem pacjenta jest dowieść, iż jest on, naprawdę"chory, a, nie obowiązkiem lekarza w pełni wykorzystać swe umiejętności. Sądzę, iż przyczyny tego nie ograniczają się do szczupłości kadry i środków i że jest to w części przynajmniej autentyczny wyraz panującego w Związku Radzieckim systemu wartości. Potwierdzeniem tego wniosku jest fakt, iż nie choroba jest w Związku Radzieckim zasadniczym typem dewiacji społecznej w tym samym sensie, w którym jest nim w społeczeństwie amerykańskim. Wydaje mi się prawdopodobne, iż dominuje tam to, co nazwałem, kompulsywnym przyzwoleniem na oczekiwania statusu". Nla ogół oczywiście nie objawia się ono jako jawna dewiacja i dlatego jest trudna do wykrycia P.istnieje jednak jeszcze inna strona sytuacji w Związku Radzieckim, podobnie jak to jest w przypadku amerykańskiej biegunowości akcentów na aktywne władanie i na problem. 44 Z interpretacją tą wydają się zgodne proporcje zainteresowań sferą ego i sferą id labie ukształowały się w amerykańskiej wersji psychoanalizy. 8 Zob. The Socjał System, jw. Jest to mertonowski, rytuallzm. 358. Zdrowie i chorobą. zależności. Chodzi tu o to, że w opiece szpitalnej zauważa się tam szczególnie silny nacisk na element pomocy. Innymi słowy, jeśli już raz istnienie choroby zostało uznane, nie akcentuje się tak silnie jak w Stanach Zjednoczonych warunkowościtego uznania, a pacjentów zachęca się do odpoczynku i do cieszenia się oferowaną sobie opieką Bł, Sageruje to swego rodzaju tolerancyjność wobec regresji, ale ustrukturalizowanej inaczej niż w Stanach Zjednoczonych. Nie jest to bowiem potrzeba wyrażenia zależności od konkretnego obiektu społecznego, która nie zagraża zasadniczej akceptacji. W aspekcie psychologicznym jest to raczej prymat składników oralnych nad przywiązaniem między matką a dzieckiem. Tak więc w sumie społeczna rola choroby w Związku Radzieckim jest znacznie mniejsza niż w Stanach Zjednoczonych, szczególme w odniesieniu do chorób psychicznych. Jednocześnie jednak jest ona inaczej ustrukturalizowana głównie pod tym względem, że centralnym jej punktem jest odpowiedzialność jednostki, a nie umiejętność osiągania sukcesów i współpracy z personelem terapeutycznym. Element tolerancyjności zwraca się raczej w stronę, odpoczynku"i zwolnienia od odpowiedzialności niż w stronę bezpośredniego wyrażenia swej zależności zorientowanej na obiekt. Wielka Brytania różni się, moim zdaniem, pod istotnymi względami zarówno od Stanów Zjednoczonych, jak i od Związku Radzieckiego. W przeciwieństwie do tych obu społeczeństw, społeczeństwo brytyjskie silnie akcentuje aspekt integracyjny. Z tego punktu widzenia choroba jest nie tyle zagrożeniem osiągnięć jednostki, czy też jej odpowiedzialności, lecz zagrożeniem jej s ta tu s u akceptowanego członka społeczeństwa i jego różnych ważnych podgrup. W procesie terapii główny akcent pada więc na reintegrację, która chociaż występuje również w obu poprzednich społeczeństwach, tu jest szczególnie silna. Jednym z najważniejszych na to dowodów jest głębokie 4 Za tę właśnie uwagę jestem szczególnie wdzięczny dr. Fieldowi, . Definicja zdrowia i choroby. 359. przeświadczenie Anglików, iż człowiek chory ma prawo do opieki lekarskiej. Cała koncepcja państwa dobrobytu wiąże się z wysoką społeczną oceną integracji, a szczególnie wyraźnym przejawem tej orientacji jest zapewnienie opieki lekarskiej dla całej ludności. Naród jako całość oraz instytucje terapeutyczne wyraźnie deklarują, że choroba nie tylko nie narusza statusu społecznego jednostki, lecz daje jej też prawa do specjalnych żądań. Ciężar udowodnienia, że jest się, naprawdę"chorym jest znacznie mniejszy niż w obu poprzednich przypadkach. Kolejność: Wielka Brytania. Stany Zjednoczone i Związek Radziecki uy ażać można za skalę malejącej, tolerancji co do możliwości symulowania". Pod względem uznania chorób psychicznych Wielka Brytania stoi natomiast pośrodku skali: dotyczy to również pozycji psychoanalizy. Wydaje mi się, iż wiąże się to z silnym w społeczeństwie brytyjskim naciskiem na samokontrolę w kontaktach społecznrych. Choroby somatyczne znajdują się z reguły poza zakresem odpowiedzialności jednostki i nie tak wielka, jak w Stanach Zjednoczonych, jest warunkowośćuprawnienia do choroby. Ale wartość umiejętności nie jest tak wysoka, a zaburzenia psychiczne nie są w tym samym stopniu uważane za okazję do osiągnięć terapeutycznych. Tolerancja wobec zachowań regresywnych, obecna w obu poprzednich przypadkach (przy wszelkich między nimi różnicach) , tu jest znacznie mniej wyraźna. Powyższe rozważania stanowią niezwykle pobieżny szkic różnic między Stanami Zjednoczonymi. Związkiem Radzieckim i Wielką Brytanią pod względem określeń zdrowia i choroby oraz roli pacjenta i instytucji terapeutycznych. Zamieściłem je tutaj po to tylko, by dać czytelnikowi pewne oparcie empiryczne dla rozważań o zróżnicowaniu w skali społeczeństw postaw analizowanych w tym rozdziale. 11. Choroby psychiczne i "rozbicie duchowe"; rola psychiatry i duchownego. Rozwojowi społeczeństw zachodnich, a szczególnie Stanów Zjednoczonych, towarzyszy w ostatnich czasach wzrost ważności problematyki poruszanej w tym rozdziale. Niezależnie od tego, czy liczba chorób psychicznych rzeczywiście wzrosła w naszych czasach, nie ulega wątpliwości, że zainteresowanie nimi jest bez porównania większe niż nią przykład w XIX wieku. Coraz ważniejszym elementem dorobku kultury staje się coraz bogatsza tradycja imtelektualna psychologii i psychoanalizy, ściśle związana z diagnostyką i terapią chora-b psychicznych. Dyscypliny te mają wiele wspólnego z religią, która również ośrodkiem swych zainteresowań czyni jednostkę, i stąd chyba taką popularność zyskuje pogląd, iż psychiatrzy przejmują funkcje kapłanów. Okazało się nawet, że poszczególne kierunki psychiatryczne, szczególnie psychoanaliza, są same w sobie nowymi "religiami". Również ze-strony religii obserwujemy znaczm wzrost zainteresowania czasami, w których stosunkowo szeroko rozpowszechnione jest "rozbicie duchowe" (splritual malaise) . Istnieje oczywiście wiele wątpliwości, czy w naszych czasach problem ten jest poważniejszy niż dawniej. Zauważa się też podobnie jak w przypadku chorób psychicznych-znaczny wzrost zainteresowania problemami jednostki. Jak ma ona. Przedruk z The Mmlstry and Merdał Healtb pod red. M. Hofmana. Nowy Jork 1960. Choroby psychiczne i, rozbicie duchowe. 361. zrozumieć sens sakramentów i być zdolna do wiary w niepewnym, sceptycznym i, zdaniem wielu, , materialistycznym"ęęjłgktgjWydaje się więc, że bardzo korzystne byłoby oddzielenie od siebie różnych czynników wpływających na "ciężką sytuację"jednostki w naszych czasach, zastanowienie się nad możliwościami rozgraniczenia tych dwóch sfer problematyki, znalezienia ich wzajemnych związków i rejonów wspólnych zaintereSOWBD. Dobrym punktem wyjścia dla rozważań będzie przypomnienie iż religijne (i magiczne) podejście do spraw zdrowia jest niemal uniwersalną cechą społeczeństw i kultur, prymitywnych". W istocie rzeczy oznacza to, że problemy zdrowia i religii nie są ściśle odseparowane od siebie i łączą się w jakiś sposób. Pomiędzy poszczególnymi kulturami prymitywnymi istnieją jednak poważne różnice pod względem przykładania wagi do spraw zdrowia. Tak na przykład amerykańscy Indianie Nawaho bardzo interesują się zdrowiem i to przez pryzmat religii, podczas gdy ich bezpośredni sąsiedzi z plemienia Znaj zajmują się tymi sprawami znacznie mniej. Przechodząc do szerszego kontekstu, to jest do judaizmu, stwierdzić należy, iż jedną z najbardziej charakterystycznych cech wczesnego chrystianizmu był silny, indywidualizm"religijny, znaczne zainteresowanie losem duszy ludzkiej. Ponieważ problem zdrowia, chociaż uwarunkowany społecznie, jest jednak również problemem jednostki, nic dziwnego, że wczesny chrystianizm przesiąknięty był problewatyką zdrowia, a cudowne uzdrowienia były uważane za jeden ze sprawdzianów tej religii. Pochód ewangelistów byłby z p-ewnością mniej triumfalny, gdyby zabrakło tego właśnie czynnika. Najważniejszym chyba punktem wyjścia rozgraniczenia "leczenia dusz"w sensie religijmm i tego, co dziś nazywamy leczeniem jest zestawienie tradycji chrześcijańskiej i greckiej. Bez względu na to, jaką rolę odgrywały elementy religijne w, kulcie Eskulapa"w oryginalnym, greckim ujęciu, medycyna Hipokratesa była z istoty swej naukowa i nigdy nie została w pełni zaabsorbowana przez tradycję leczenia czysto religij. 362. Zdrowie i choroba. nego. Ponieważ zaś chrystianizm-nie pomijając jego własnego wkładu-wyrósł na tradycjach hebrajskich i greckich, więc prąd naukowy był w nim dość istotny i nie można go było pominąć. Przy wszystkich zastrzeżeniach czynionych z pozycji socjologii wiedzy uważam, że powstanie nowoczesnej psychopatologii uważać należy w jej g to w nym nurcie za rozwój dowoczesnejnauki. Jest to stopniowa, trudna i socjo-kulturowo często bolesna ekspansja wiedzy naukowej i naukowego punktu widzema na sprawy, które dotychczas nauka wyłączała raczej ze swej sfery zainteresowań. W tej perspektywie nie należy się więc dziwić, iż medycyna naukowa dotyczyła najpierw chorób somatycznych i dopiero stopniowo rozszerzonazostała na choroby psychiczre. Warto przyponmieć, że medycyna rzeczyówiście naukowa jest nauką bardzo młodą. Wspomniałem już, że medycyna Hipokratesamiała charakter rzeczywiście naukowy. Chociaż działo się to w starożytnej Grecji, postęp medycyny w późniejszych czasach był niezwykle wolny i dopiero w połowie ubiegłego stulecia zdobyła sobie prawo obywatelstwa n a u k o w a medycyna. W tym też czasie powstały dopiero zaczątki naukowej psychopatologii. W tej dziedzinie jesteśmy dopiero na bardzo wczesnym etapie rozwoju. Początki religijnego podejścia do problematyki zdrowia sięgają natomiast okresu znacznie wcześniejszego. W różnych formach i kombinacjach znajdujemy je w różnych religiach, a szczególnie wcześnie narodziło się ujęcie chrześcijańskie. Cały jednak proces rozwoju i różnicowania społeczeństw z kręgu kultury chrześcijańskiej, który nie tak dawno doprowadził do powstania naukowej medycyny, wprowadził też wiele różnych określeń choroby, a także inmych faz życia społecznego. Dlatego też wydaje się konieczne przedstawienie pewnych specyficznych cech amerykańskich. Przedtem zaś przedstawimy ogólne ujęcie analityczne obu rozważanych w tej pracy układów odniesienia. Choroby psychiczne i, rozbicie duchowe". 363. RELIGIA. SPOŁECZENSTWOI OSOBOWOŚĆ JEDNOSTKI Zacznijmy od religii. Uważam, że jest ona zakorzeniona głęboko w najogólniejszych kierunkach orientacji działania ludzkiego, stanowiących podstawę strukturalizac li zarówno systemów społecznych, jak i osobowości jednostek. Za M. Weberem skłońmy jestem traktować te orientacje w kategoriach podstawowych, problemów sensu życia"łączących się z sytuacją człowieka jako taką. Podstawą tych orientacji muszą być, zainteresowania podstawowe", że użyjemy tu sformułowania Tillicha, muszą też one w jakiś sposób określać istotne orientacje wobec w s z y s 1 k i c h dziedzin, z którymi człowiek jest niezależnie od swej woli związany. Dziedziny te można sklasyfikować rastępująco: świat fizyczny jako taki (jedno ze znaczeń terminu, świat materialny') , a w tym również organizm ludzku świat osobowości jednostki ludzkiej (a do pewnego stopnia także innych istot żyjących) jako twór działający, wrażliwy na bodźce (także na cierpienia) i zdolny do formułowania ocen, należący do świata społecznego, którego wszyscy członkowie powiązani są ze sobą wzajemnymi stosunkami solidarności lub wrogości, i w którego ramach dzielą wspólny los: wreszcie świat orientacji kulturowych i znaczeń jako takich, a więc nie tylko religia, ale i świecka kultura poznawcza, sztuka i inne formy ekspresyjnej symbolizacji oraz system wartości. W szystkie te dziedzinry zainteresowań ludzkich oraz strukturalizacji działania i relacji ludzkich są ściśle współzależne, e w wielu dziedzinach także wzajemnie się przenikają. Ich analiza musi jednak rozpoczynać się od wprowadzenia rozróżnień po j ęc i owych. Interesują nas tu dwa zasadnicze konteksty stosunków zawierających orientacje religijne*z jednej strony stosunek wobec systemu społecznego, któJyuważam przede wszystkim za punkt centralny problematyki-losunku wartości do normatywnych aspektów struktury spo. 364. Zdrowie i choroba. łecznej. Z drugiej zaś strony istnieje problem stosunku do osobowości jednostki, dotyczący również poziomu wartości: wartości te rozpatrywane są tu jednak z punktu widzenia celów życiowych jednostki i ich stosunku do tego, co Weber nazwał, zainteresowaniem religijnym", a także z punktu widzenia wpływu wywieranego na te wartości przez nieuniknione stosunki społeczne i podstawy organicznego bytu tej jednostki. Uważam, że orientacja religijna jest z istoty swej niezależna od któregokolwiek z tych kontekstów działania. Jest to jednak ten rodzaj niezależności, który implikuje współzależność, nie jest to: , brak stosunku wobec... Z niezależności tej wynika możliwość występowania istotnych napięć między orientacją religijną a wymaganiami narzuconymi przez niereligijne aspekty kultury, społeczeństwo, pozostałe aspekty osobowości i, świat fizyczny. Zarazem jednak, ponieważ życie ludzkie jest ściśle związane z wszystkimi tymi zespołami wymagań, żaden system religijny nie może się od nich zbyt drastycznie odciąć, jeśli chce przetrwać kształtując aktualny obraz życia: z pewnością istnieją silnie tendencje w kierunku stworzenia podstaw do ich zintegrowania tak, by napięcia-chociaż ciągle istniejące-nie stały się jednak zbyt silne. W końcu pojęcie współzależności implikuje także obustronność przystosowania związanego z integracją: nie ma żadnych istotnych przyczyn, dla których przystosowanie miałoby się odbywać tylko kosztem jednej ze stron. Musimy nawet dopuścić możliwość istnienia różnic w natężeniu wpływów z każdej strony. Majważmejszym ze związków o kierunku społecznym jest religijne ugruntowanie wartości społecznych. To, co nazywam systemem wartości społecznych, jest ze swej strony ukoronowaniem struktury "kultury normatywnej"społeczeństwa, która jest zasadniczym elementem kształtującym tę strakturę jako system. Ale społeczny system wartości nigdy nie jest prostą funkcją orientacji religijnej. Jest raczej rezultatem szczegółowego sformułowania wniosków płynących z'tej orientacji w stosunku do różnorodnych wymagań i czynmików, wtórnie tylko związanych z samą religią. Wśród najważniejszych znajdziemy związek systemu spo. Choroby psychiczne i, rozbicie duchowe". 365. lecznego z kulturą poznawczą, przede wszystkim w dziedzinie nauki i filozofii. Te dwie dziedziny kultury poznawczej są najwyraźniej niezależne od religii: pierwsza z nich ogarnia całą drogę od świata fizycznego, poprzez różnorodne aspekty nauk medycznych, niekiedy blisko związane z osobowością jednostki, aż do społeczeństwa jako obiektu badawczego. Z nauką zbiega się to, co nazywamy ideologią. Jest to zorientowany empirycznie, ale wartościujący zespół pojęć dotyczących działania społecznego, w szczególności samego społeczeństwa lub tych jego części, z którymi głosiciele danej ideologii są związani. Jest to teren mniej lub bardziej szczęśliwej integracji wartości z wyobrażeniami poznawczymi na temat przedmiotów ocenianych. Te same uwagi odnoszą się do osobowości jako systemu. Następną kategorię niezależnych od religii czynników i wymagań związanych z systemami społecznymi tworzą te, które dotyczą zróżnicowania strukturalnego i warunków funkcjonowania samego społeczeństwa jako systemu. Chodzi tu więc przede wszystkim o organizację polityczną i jej stosunek wobec zjawisk autorytetu, władzy, przymusu, a czasem także użycia siły. Inną bardzo ważną sferą jest instytucjonalizacja produkcji ekonomicznej i zjawiska temu towarzyszące: istnienie-ystemu monetarnego, rynków, organizacji produkcyjnych, a przede wszystkim zjawisko będące podstawą wszystkich wy mienionych: fakt, że przeciętny człowiek musi zarabiać na życie, w pocie czoła". Trzecia grupa-to zjawisko stratyfikacji społecznej. Większość socjologów podkreśla nieuchronność znacznej nierówności społecznej, szczególnie w społeczeń-twach o wyższym stopniu rozwoju, choć strukturalne podstawy tej zierówności mogą być różne. Ostatnia, lecz bynajmniej niemało ważną sferą tych specyficznie sąpołecznych wymagań, jest sama organizacja religijna. Kościół, sekta, wyznanie i ruch religijny są to, między innywi, organizacje społeczne. Musi istnieć wyodrębnioną personel realizujący pewne cele organizacji, musi istnieć pewna struktura autorytetu wewnętrznego i maszą też istnieć finanse umożliwia łące działalność. Kierownic jakimkolwiek kościołem. 366. Zdrowie i choroba. jako organizacją nie jest n i g d y prostą funkcją samej tylko orientacji religijnej tego kościoła. Osobowość ludzka jest też z pewnością poddawana działaniu pewnych wymagań niezależnych od religii i innych części składowych tradycji kulturowej, a także i od społeczeństwa, w obrębie którego żyje dana jednostka, 9 o sprawy tej powrócę nieco później. Pod pewnym bardzo ważnym względem struktura społeczna znajduje się między systemem kulturowym (wraz z jego składnikami religijnymi) a systemem osobowościowym. Ośrodkiem centralnym zespołu wzajemnych powiązań jest tu zespół wartości, zinstytuctonalizow anych w społeczeństwie i zinternalizowanychw osobowości. Chociaż w dyniamice systemu sąołecznegowartości społeczne odgrywają doniosłą rolę, z istoty swej nie mogą one być jedynymi wyznacznikami procesów społecznych. Procesy te są bowiem uzależnione także od zasobów, którymi rozporządza społeczeństwo, by wdrażać swe cele i wartości, w tym również od zasobów organizacyjnych. Te zaś zależą od wielu procesów przystosowawczych w łonie społeczeństwa, w toku których mogą powstawać różnorakie napięcia. Jest też oczywiste, że każde społeczeństwo musi spełniać pewne wymagania stawiane mu z zewnątrz. Przypomnę tutaj, że wartości, które nazwałem społecznymi nie pokrywają się z wartościami uznawanymi przez religię. Wartości społeczne kształtują się bowiem w procesie specyfikacji wartości religijnych, który polega na ustaleniu przez jednostkę w z g I ę d ne j ważności dążeń do efektywnej realizacji wartości uznawanych przez całe społeczeństwo i te jego podsystemy, do których jednostka należy (co nigdy nie sprowadza się do tego samego) , zainteresowań dotyczących osobowości innych ludzi i własnej, zainteresowań zaspokojeniem potrzeb organicznych, zarówno własnych, jak i innych osób, i wreszcie ochroną swych wyobrażeń na temat nakazów religijnych i zainteresowań podstawowych. Z rozważań tych wynika teza znana już Weberowi, iż wpływ orientacji religijnych na wartości zinsiytuc jonalizowane w społeczeństwie jest z a w s z e z istoty rzeczy dość problematycz. Choroby psychiczne i, rozbicie duchowe. 367. ny: nigdy nie można twierdzić, że nakazy religijne wymagają przyjęcia lub odrzucenia jakiejkolwiek wartości zinstytucjonalizowanej w społeczeństwie na jakiejkolwiek płaszczyźnie. Co więcej, rzeczywista sytuacja społeczna nigdy nie zgadzasię dokładnie z systemem wartości, lecz odbiega od mego w mniejszym lub większym stopniu. Pozostawiając więc na razie na uboczu problem osobowości jako takiej, stwierdzić musimy, że związek między orientacją religijną a kierankamidziałania społecznego jest z istoty swej bardzo skomplikowany, a komplikacje te koncentrują się głównie wokół problematyki moralnej. Podstawowe staje się pytanie, czy obowiązki odpowiedzialnego członka społeczeństwa dają się pogodzić z zaangażowaniem religijmm: czasem bowiem konflikt między tymi dwiema sferami może stać się bardzo ostry. Tak ogólne ujęcie sprawy nie prowadzi jednak zbyt daleko, gdyż stanowi tylko zarysowanie układu odniesienia. Rozładowanie powstałego napięcia i, dobre samopoczucie"wymagają bardzo dokładnego rozważema wielu szczegółów związanych z każdą konkretną sytuacją. Także i sam problem jest tym bardziej skomplikowanry, im bardziej skomplikowane jest społeczeństwo, w którym dana jednostka żyje, i im intensywniejszy jest w tym społeczeństwie proces zmian, powodujący nieadekwatność starych schematów postępowania. Wymieniłem ta wszystkie czynniki, wpływające na akształtowaniesię prostej relacji zgodności lub opozycji między wartościami zinstytucjonalizowanymi w społeczeństwie a nakazami religii. Stanowisko to nie powinno jednak przesłaniać faktu, który, moim zdaniem, jest udowodniony, że na dłuższą metę orientacje religijne i związane z nimi wartości stanowią bardzo istotny czynnik określający zasadnicze wzory organizacji społecznej. Powinno to być przestrogą dla tych, którzy zawsze widzą przepaść między, światem"w sensie społecznym i wartościami religijnymi, będącymi z nim rzekomo w stanie ciągłego zasadniczego konfliktu. Stanowisko to spotyka się czasem w religii, nie można go jednak w żadnym wypadku uznać za nieodłączną cechę samej religii. Proces oddzia. 368. Zdrowie i choroba. ływania religii jest powolny, przebiega w sposób nieciągły i podlega dodatkowym wpływom wielu czynników niezależnych od religii. Tak więc, obok pozytywnego związku między systemem wartości społecznych a wymogami religii ich wzajemny stosunek stwarza jednak skomplikowane problemy natury moralnej. Y punktu widzenia stosunku religii do systemu społecznego problem ten odgrywa centralną rolę przy badaniu istoty kolektywów religijnych i ich stosunku wobec reszty struktury społecznej. Można tu wyodrębnić dwa zasadnicze typy, choć oczywiście zdarzają się też ich połączenia. Typ pierwszy, to kolektyw zorganizowany na zasadach specyficznie pojętego, życia religijnego". Uczestniczenie w takim kolektywie wymaga spełnienia pewnych warunków, nie dających się pogodzić z uczestniczeniem w zwykłym, świeckim społeczeństwie, a szczególnie w pewnych odpowiedzialnych sferach tego życia, jak na przykład życiu politycznym, ekonomicznym, a nawet w socjalizacji dzieci poprzez rodzinę i poprzez system edukacyjny. Typ drugi, to organizacja o charakterze, laickim", składająca się z osób uczestniczących poza tym w życiu społecznym i mających w nimi pewne obowiązki, które-jeśli nawet nie są ważniejsze od religijnych-w pewnym sensie muszą być z nimi zgodne. Uczestniczenie w społeczeństwie świeckim i wykonywanie wypływających z tego obowiązków musi tu być uznane przez religię. Typ pierwszy reprezentowany jest przede wszystkim przez religie koncentrujące się wokół zamkniętego życia klasztornego. Natomiast protestantyzm jest dziś jedynym chyba czystym przykładem typu drugiego. Kościół katolicki jest połączeniem obu tych typów. W dalszym ciągu pracy ograniczać się będę do typu drugiego, a pierwowzorem roli duchownego będzie protestancki pastor, którego głównym zadaniem jest kierowanie kongregacją, grupującą osoby nie wycofujące się z powodów religijnych z życia świeckiego. Problem komplikacji moralnych jest oczywiście najpoważniejszy dla tej właśJll QTUOyó. Choroby psychiczne i, rozbicie duchowe". 369. OSOBOWOŚĆ A STRUKTURA SPOŁECZN? Zajmiemy się teraz problemem osobowości jednostki. Jest ona oczywiście ściśle związana z organizmem fizycznym, jego konstytucją genetyczną i metabolicznymi potrzebami pokarmu, oddychania, wydalania itd. Dla nas jednak ważniejsze jest, że zasadnicza struktura osobowości kształtuje się w procesie interakcji społecznych. Rozwija się ona poprzez internalizację obiektów społecznych i wzorów normatywnych, regulujących interakcje dziecka w sytuacjach społecznych. Głównym pośrednikiem we wczesnym procesie socjalizacji jest oczywiście rodzina dziecka: w społeczeństwie amerykańskim widać to szczególnie wyraźnie, ale-z pewnymi ważnymi zastrzeżeniami-odnosi się to do całej ludzkości. Proces socjalizacji rozpoczyna się od powstania głębokiego i pod pewnym względem niewygasalnego przywiązania do matki. Staje się ono później podstawą motywowania i nagradzania zachowań niezależnych, w określonych granicach zapewnia bezpieczeństwo i akceptację. Od czasów Freuda wiemy, że w związku tym składnik erotyczny odgrywa centralną rolę, szczególnie jako pomost między potrzebami organizmu a generalizacją motywacji aż do poziomu społecznie zorganizowanych wzorów zachowania. W fazie edypalnej dziecko kończy ten okres swego życia, w którym koncentrowało się głównie na rodzinie. W znacznym stopniu konsoliduje się jego rola związana z płcią, rozpoczyna się też nowy i szybki proces uczenia się instrumentalnego, który-w naszej kulturze-związany jest przede wszystkim ze szkołą i grupą koleżeńską. Gdy dziecko wchodzi w okres dojrzewania, jest już zdolne do znacznie bardziej zróżnicowanego zespołu zaangażowań i nie tylko kontynuajeproces kształcenia, lecz podejmuje również pewne odpowiedzialne zadania w stowarzyszeniach koleżeńskich, ponownie nawiązuje kontakty z płcią odmienną, które w przyszłości doprowadzą do ewentualnego małżeństwa i ponownie, na nowym ł 8-Struktura społeczna a osobowość. 370. Zdrowie i choroba. już poziomie, zaczyna interesować się problemem swych osobistych zaangażowań moralnych i ich podstaw w postaci sensu ŻyCld. Każdy człowiek jest z konieczności związany nie tylko genetyczną budową swego organizmu i warunkami prawidłowego jego funkcjonowania, ale i historią swego osobistego życia, która u różnych osób nigdy nie jest dokładane taka sama, która wpływa na jego zainteresowania, cele i umiejętności rozwiązywania problemów życiowych. Umiejętności te natomiast wiążą się bardzo ściśle z biologicznymi, kulturalnymi i społecznymi doświadczeniami jednostki. Jest ona tym, czym jest, poprzez miejsce i czas swego urodzenia, swych rodziców i swe kontakty. W tym sensie początek życia każdego człowieka ma charakter askryptywny i od cech wyznaczonych przez urodzenie można odejść tylko drogami, sposobności", dostarczonych przez strukturę kultury i społeczeństwa oraz przez własną osobowość. Niezależnie jednak od swych początków i ograniczeń napotykanych w trakcie rozwoju, osobowość staje się zawsze systemem o własnej, odrębnej budowie, własnych celach i nakazach integracji wewnętrznej oraz własnych sposobach postępowania w różnych sytuacjach życiowych. Powstały one w ścisłym związku z pewną częścią społeczeństwa i jego kulturą, w trakcie systematycznego rozszerzania się kręgu relacji od własnej matki począwszy, poprzez swą rodzinę orientacji, aż do systemu szkolnego i społeczności lokalnej w okresie latentnymi okresie dojrzewania. Jednostka nigdy nie jest jednak usocjalizowana do życia w danym społeczeństwie jako całości w tym sensie, by miała stanowić pewne kółko w maszynerii tego społeczeństwa. Matki, rodziny, szkoły i społeczności lokalne różnią się od siebie czasem bardzo znacznie i na wiele odcieni, stanowiąc jednocześnie zaczątki ostatecznego kształtu danej osoby. Jest to uderzający przykład współzależności i wzajemnego przenikania się, z całą jednak stanowczością podkreślić należy, iż nie ma tu mowy o likwidowaniu niezależności i odrębności. Stosunek wobec wartości systemu społecznego jest tu. Choroby psychiczne i, rozbicie duchowe". 371. główną osią rozważań nad orientacją religijną z jednej strony i strukturą osobowości z drugiej strony. Tymczasem, chociaż rzeczywiście stanowi on czynnik bardzo ważny, nie należy zapominać, że w obu przypadkach gra on bardzo różne role, na różnych płaszczyznach. W tym pierwszym przypadku, jak już wykazaliśmy, religijne oparcie wartości społecznych ma bardziej ogólny charakter kulturowy niż wartości społeczne same w sobie. Na płaszczyźnie wartości zawierają one względną ocenę zobowiązań społecznych, osobistych oraz tych, niezależnych"-np.wobec, prawdy"naukowej lub zbawienia religijnego. Wybory wartości w dziedzinie religii opierają się na orientacjach wobec problemu sensu życia. Nie ma dla nas w tej chwili stwierdzenia ważniejszego niż to, że osobowość jednostki zorganizowana jest wokół zinternalizowanychwartości. Nie są to jednak w żadnym prostym znaczeniu tych słów wartości, religijne". Wstępny pankt odniesienia dla wartości osobistych znajduje się na przeciwległym krańcu skali ogólności niż specyficzne wartości o charakterze religijnym. Jest to system wartości, który w toku interakcji społecznych może uznawać bezradne i nieukształtowanejeszcze małe dziecko i jedna osoba dorosła-jego matka. Ten wzór wartości musi być oczywiście specyficznie dostosowany do umiejętności i wymogów bardzo małego dziecka, działającego w bardzo specyficznym, ograniczonym i kontrolowanym środowisku. Jest ono ściśle zależne od nadwrażliwości matki i od jej stosunku do siebie. Tylko na takiej podstawie możliwa jest, warstwa po warstwie, internalizacja wartości w procesie soc jalizacji dziecka. Z punktu widzenia społecznego systemu wartości-nie mówiąc już o religijnym-relacja ta wydaje się wiotką trzciną, na której buduje się podstawy charakteru jednostki. Istotne jest jednak to, że zasadniczym problemem rozwoju osobowości w najwcześniejszym jego stadium jest nie tyle zdobycie prawidłowego"systemu wartości, ile zdobycie j a k i c h k o lwte k wartości. Permanentnym błędem teorii, emanacjom stycznych"jest formułowanie wprost lub w sposób ukryty poglądu, że człowiek o, prawidłowej"orientacji aatomatycznie. 372. Zdrowie i choroba. wybierze właściwy rodzaj działania. Jest to bardzo dalekie od prawdy. Z samej istoty procesu kształtowania struktury osobowości wynika, że niezbędne jest najpierw przygotowanie, gleby"dla zaangażowania wartości w ogóle, potem dopiero budzi się zainteresowanie treścią tych wartości. Podstawą tego poglądu jest przekonanie, iż w każdym sensie tego słowa, ludzki"poziom rozwoju osobowości jest bardzo nietrwały. Zabezpieczenie minimalnych warumków rozwoju osobowości dotyczy zaś bardzo szerokiego zakresu czynników, niezależnych od orientacji religijnych, a mianowicie zaspokojenia pewnych potrzeb organicznych i murach wymogów niezbędnych do rozwoju jakiegokolwiek rodzaju osobowości. Szczególnie ważnym czynnikiem rozwoju osobowości jest czynnik erotyczny. System potrzeb erotycznych jednostki, które wywołały tak wiele zainteresowania i konfliktów natary religijnej, jest tylko w pewmm sensie ośrodkiem potrzeb, cielesnych". Tak na przykład ma on inny charakter niż potrzeba pokarma. W genetycznym rozwoju jednostki stanowi on raczej ważny pomost między poziomem biologiczmm i społecznym. Stanowi też bardzo ważną część składową pierwszego prawdziwego przywiązania do innej istoty ludzkiej, a więc odgrywa też istotną rolę przy kształtowaniu umiejętności osiągania wyższych stopni przywiązania, miłości, a w tym i kształtowania uczuć religijnych. Osiągnięcie wyższego poziomu rozwoju jest zupełnie niemożliwe bez przezwyciężenia dziecięcego przywiązania erotycznego: jest to fakt o pierwszorzędnym znaczeniu. Wiemy dziś, że przywiązanie to powinno być przeniesione, a nie pominięte w całości lub też zrepresjonowane. W trakcie normalnego procesu, socjalizacji"-by użyć terminu socjologicznego'-przeniesienie to przebiega w dwóch istotnych etapach. Pierwszy z nich toczy się w rodzinie orientacji dziecka. Słynma jest awaga Freuda, iż dziecko jest, wielopostaciowa perwersyjne". Znaczy to, że forma, jaką przyjmie struktura jego motywacji erotycznej nie jest z góry określona przez czynniki genetyczne (dziedziczność) , ani w odniesieniu do wyboru obiektu (homoseksualizm lub heterosek. Choroby psychiczne i, rozbicie duchowe". 373. sualizm) , ani też w odniesieniu do dominacji jednej ze sfer, tf. do nadania potrzebom erotycznym charakteru oralnego, analnego lub genitalnego. W pierwszych latach życia trwa proces rozwijania wyuczonej organizacji, który, w razie zaburzenia relacji strukturalnych w sytuacji rodzinnej, może ulec poważnym zniekształceniom. W końcu tego okresu, przy przejściu do fazy edypalnej, dziecięce zainteresowania seksualne są zwykle mniej lub bardziej wyparte (i w pewnrym sensie zrepresjonowane) , a przez następnych kilka lat trwa okres, nazywam przez Freuda, latentnym". Jest to okres niezwykle intensywnego aczenia się instrumentalnego oraz rozwoju sfery emocjonalnej w kontekstach nieerotycznych. Stosunek dziecka wobec rodziców ulega znacznym przeobrażeniom z przywiązania erotycznego w czułość i szacunek. Dziecko kształtuje też w sobie pełne szacunku przywiązanie do nauczyciela i lojalność wobec grupy koleżeńskiej. Następnie, w okresie dojrzewania, ponownie dochodzi do głosu składnik erotyczny, tym razem jednak istnieją dwie poważne różnice. Po pierwsze, obiektem jest zwykle osoba płci przeciwnej, pochodząca spoza rodziny i należąca do tego samego pokolenia. Po drugie zaś składnik ten nie dominuje już w osobowości tak mocno, jak dawniej, gdyż poddany jest kontroli systemu wartości i celów, które pod względem zasięgu znacznie przekraczają sferę erotyczną. W życiu człowieka dojrzałego jeden tylko z zasadniczych kompleksów ról, który wiąże się z rodziną i z zaangażowaniem kulturowym, w tym również religijnym, opierać się będzie na zupełnie innej podstawie w systemie osobowości. W sensie ge ne 1 yc z ny mjednak system, w którym centralną rolę nadal odgrywa składnik erotyzmu, sięga "korzeni"całego systemu osobowościowego. Ten właśnie fakt stanowi o słuszności spostrzeżenia Freuda, że podstawą wszelkich nerwic jest, seksualizm", czyli w naszej terminologii-erotyzm. Z jednego punktu widzenia proces przenoszenia dziecięcych potrzeb erotycznych uważać można za proces internalizowaniawyższych poziomów wartości. Pierwszym istotnym krokiem jest tu internalizacja tego, co Freud nazwał supezego, a co jest. 374. Zdrowie i choroba. poziomem zinternalizowanej kontroli, umożliwiającej wyrzeczenie się erotyzmu dziecięcego w okresie latentnym. Nie jest to jednak jeszcze koniec drogi. Każdy istotny krok ku osiągnięciu wyższego poziomu dojrzałości stanowi jednocześnie internalizację wyższego poziomu wartości. O ile-jak już stwierdziliśmy-kolektyw religijny stanowi zasadniczy kontekst społeczny dla wyrażania i regulowania pod pewnymi względami zaangażowania religijnego, to dla osobowości, jako systemu, analogicznym terenem związków społecznych jest oczywiście rodzina. Tu jednak bardzo istotny staje się specyficzny dualizm relacji strukturalnej jednostki wobec kolektywów rodzinnych, lnunymi słowy, każdy normalny człowiek jest w ciągu swego życia członkiem nie jednej, lecz dwóch rodzin-tej, w której się urodził i wychował, oraz tej, którą stworzył przez małżeństwo i w której pełni role współmałżonka i rodzica. Między tymi dwiema rodzinami istnieje bardzo ważna relacja dynamiczna, której najważniejszym ogniwem jest osobowość danej jednostki. Rodzina prokreacji jest dla człowieka dorosłego najważniejszym układem odniesienia dla jego osobistego, bezpieczeństwa", jako pojedynczej osoby. Jest to podstawa motywacyjna stabilności uczestnictwa w "wyższych"z punktu widzenia społeczeństwa-funkcjach człowieka dorosłego. Oczywiście należy zaliczyć tu role zawodowe, pełnienie ról w zrzeszeniach związanych ze społecznością lokalną lub zainteresowania kulturalne. Stałość tych podstaw nie jest wcale oczywista. Wydaje się, że najistotniejszy zespół mechanizmów jej regulacji opiera się na tym, że podstawowe składniki i treści motywacyjne dzieciństwa są bezpośrednio powiązane z życiem rodzinnym dorosłego. Wiadomo, że w procesie socjalizacji ulegają internalizacji role partnerów interakcji. Z tego punktu widzenia pełnienie roli rodzicielskiej jest dla jednostki odgrywaniem roli tego partnera interakcji, który swego czasu grał tę rolę wobec niego. Funkcjonowanie w roli ojca jest więc długim ciągiem powtórzeń, przy odwróconym układzie ról, własnych doświadczeń danej osoby z okresu dzieciństwa, poczynając od. Choroby psychiczne i, rozbicie duchowe". 375. niemowlęctwa aż do ostatecznego uniezależnienia się od rodziny orientacji. Dlatego też, w sensie głębszym i nieco subtelniejszym, wzajemny stosunek partnerów małżeńskich wobec siebie jest nie tylko powtórzeniem ich relacji wobec swych rodziców, lecz-w swej fazie erotycznej-zawiera głębokie odniesienie symboliczne do bezpośredniego erotyzmu wczesnodziecięcego. Mówiąc bardzo ogólnie, akt płciowy między małżonkami jest symbolicznym powtórzeniem więzi między matką a preedypalmm dzieckiem. Istotny jest tu fakt, że to symboliczne powtórzenie dokonuje się w sytuacjach życia człowieka dorosłego, społecznie odpowiedzialnego. W tych też sytuacjach człowiek dorosły szczególnie mężczyzna-przeżywa swe pierwsze próby i nagrody. Ale zaangażowania motywacyjne umożliwiające osiągnięcia akceptowane przez społeczeństwo, a także przez sumienie ludzi dorosłych, są starannie regulowane przez subtelną wymianę uczuć w życiu rodzinnym. RODZINA I KOŚCIÓŁ JAKO STRUKTURY GRANICZNE''Wspominaliśmy już, że tradycja religijna, jakkolwiek czasem fragmentaryczna, stanowi istotną część kultury, która z kolei zintegrowana jest w pierwszym rzędzie ze społeczeństwem, a nie z osobowością jednostki. Co się tyczy wartości, tradycja religijna najbliższa jest temu poziomowi zaangażowania w wartości, który jest zinstytucjonalizowany w społeczeństwie i stanowi najwyższy stopień ogólnej skali, podstaWOWOŚCI. Jeśliwięc istnieje ta tak ważna różnica między związkiem wartości z osobowością jednostki w sensie genetyczmm a jej związkiem z kulturą, a tym samym ze społeczeństwem, zastanówmrysię, czy istnieje analogia między dualizmem związku jednostki z dwiema rodzinami, a związbiem jej z organizacjami religijnymi. Wydaje się, że istnieje taka analogia, chociaż jej istotny sens należy formułować bardzo ostrożnie. 376. Zdrowie i choroba. Pod pewnym bardzo ważnym względem dziecko w fazie preedypalnej nie jest jeszcze członkiem społeczeństwa: jest dopiero członkiem swej rodziny. Rodzina stanowi bowiem strukturę graniczną między korzeniami osobowości jednostki, a początkami jej uczestniczenia w społeczeństwie. Później, jako człowiek dorosły, jest ona już pełnoprawnym członkiem społeczeństwa, ale przez swą rodzinę prokreacji ciągle jeszcze uczestniczy w, przedspołecznej fazie"swego istnienia jako osobowości ludzkiej. Do pewnego stopnia analogicznie we wszystkich wyższych religiach, a szczególnie w chrystianizmie, kolektywy religijne nie znajdują się całkowicie, w społeczeństwie". Są one pod pewnym bardzo ważnym względem, oddzielone": są, w tym świecie, ale nie z tego świata". Różne są w praktyce odcienie tej sytuacji, ale istota sprawy jest zawsze taka właśnie. Przeciętny członek kościoła lub wyznania w nowoczesnym społeczeństwie jest jednak pod względem imnych swych ról bardzo silnie związany ze społeczeństwem. Kościół natomiast jest terenem częściowo odseparowanym i zainteresowania życia świeckiego ulegają tam swego rodzaju zawieszeniu. Wydaje się, iż jest to aspekt ogólniejszego zjawiska, oddzielności"królestwa rzeczy świętych. Kościoły, poprzez swą tradycję symboliczną i rytualistycznąposługują się pewnym zespołem odniesień znaczeniowych, które są szczególnie silnie, oddzielone"i nie dają się nawet zrozumieć w kontekście życia świeckiego. Uważam, że odniesienia te reprezentują to, co metaforycznie nazwać można, dzieciństwem kultury". Dotyczą one przede wszystkim nie etapów historii życia danej jednostki, lecz, podstaw", na których opiera się jej obecny stan zaangażowania religijnego, szczególnie w odniesieniu do, świata". W religii chrześcijańskiej mamy tu odniesienia do podstaw wczesnego chrystianizmu. Jest ich cztery i wiążą się one ze wszystkimi chrześcijańskimi obrzędami: Bóg Ojciec jako transcendentalne odniesienie ostatecznego sensu sakramentów, Chrystus jako pośrednik między Bogiem a ludzkością, a tym samym jako głowa Kościoła, sam Kościół jako wspólnota w Chrystusie ludzi natchnio. Choroby psychiczne i, rozbicie duchowe". 377. pych Dachem Świętym oraz indywidualny chrześcijanin, jako uczestnik Kościoła, na którego spływa dzięki temu łaska boża. Z punktu widzenia dostosowania do współczesnego świata i możliwości związania się z nim, wczesny kościół był wyraźnie, archaiczny". Był on zupełnie dosłownie nie z tego świata, szczególnie w odniesieniu do świata współczesnego. Nowoczesne organizacje kościelne są rezultatem długiego procesu ewolucyjnego, chociaż oczywiście ciągle kontynuują one ten sam zasadniczy zespół przekonań i symboli, będący nie tylko ośrodkiem praktyk rytualnych, ale też i w pewnym sensie ośrodkiem zorganizowania kolektywów religijnych. W', środkowym"okresie swego rozwoju kościół był bardzo starannie zorganizowaną instytucją i sądownictwem swym obejmował blisko połowę ludności. Od czasów Reformacji rozpoczął się proces różnicowania, w trakcie którego kościół stał się organizacją bardziej wyspecjalizowaną. Protestantyzm na obecnym etapie tego rozwoju to zrzeszenie o charakterze prywatnym, które straciło wiele swych dawniejszych funkcji, szczególnie funkcje sądownicze, na rzecz instytucji kultury świeckiej, systemu edukacyjnego i rodziny: sfera polityczna i ekonomiczna oddzieliły się od kościoła już znacznie wcześniej. Wzór tego wyznania, szczególnie w Stanach Zjednoczonych, wpłynął silnie na religijną organizację Judaizmu, a nawet kościoła katolickiego w ten sposób, że przez swój mniejszościowy status i oddzielenie kościoła od państwa kolektyw religijny pozbawioną jest wielu tych uprawnień, którymi cieszył się dawniej i które jeszcze teraz posiada tam, gdzie ma mocną pozycję. Dla nas najważniejsze jest w tej chwili, że kościoły jako organizacje społeczne obejmują swym zasięgiem tylko małą część całego życia organizacyjnego współczesnego społeczeństwa, natomiast cała jego reszta uważana jest za specyficznie świecką. Stanowi to pewną analogię do faktu, że rodzina w trakcie swego rozwoju także stała się instytucją bardziej wyspecjalizowaną, słabiej zakotwiczoną w szerszych strukturach społecznych, takich jak szeroka grupa pokrewieństwa lub społeczność lokalna. i. 378. Zdrowie i choroba. Ten proces różnicowania nie oznacza, by którakolwiek z omawianych tu organizacji stała się we współczesnym społeczeństwie, mniej ważna". Znaczy to jednak, że wywierany przez nie wpływ nie opiera się już na sprawowaniu zwierzchnictwa w sensie prawnym, które jest w tej chwili strukturalnie oddzielone, lecz na zaangażowaniu poszczególnych jednostek w pewne wartości i pewne motywacje. Tak więc poza rodziną i kościołem jednostka ma teraz znaczną swoboda niezależnego działania na własną odpowiedzialność. Ale nie oznacza to, że jej funkcjonowanie w tych sferach pozbawione jest wpływu rodziny lub kościoła, gdyż uczestniczy ona w tych organizacjach. Tak więc w nowoczesnym społeczeństwie rodzina i kościół są strukturami, granicznymi"wobec waluacyjnego i motywacyjnego składnika indywidualnej osobowości. Spróbujmy zanalizować ich wzajemny związek. Sądzę, że związek między nimi najlepiej analizować przechodząc stopniowo od wartości najogólniejszych, z zakresu religii, poprzez system wartości zinstytucjonalizowany w społeczeństwie, aż do wartości o charakterze szczegółowym, istotnych dla orientacji poszczególnych jednostek postawionych przed konkretnymi problemami życiowymi. Z drugiej zaś strony rozpatrzymy szereg oparty o najogólniejsze wymagania organizacji systemu motywacyjnego osobowości, poczynając od najwcześniejszego przywiązania do matki, poprzez stadium edypalne, okres latentnyi dojrzewania, aż do dojrzałości. Ten drugi szereg uważać można za szereg internalizacji wzorów waluacyjnych i ich, kombinacji"ze składnikami motywacyjnymi. Zaczyna się on od wartości bardzo specyficznych i stopniowo przechodzi do poziomów coraz to bardziej ogólnych. Natomiast szereg, religijny"jest przede wszystkim szeregiem kolejnych specyfikacji. Rozpoczyna się bowiem od poziomu na j ogólnie js ze go istopniowo schodzi do poziomów coraz to niższych. Co więcej, jeśli proces ten ma efektywnie funkcjonować, zawierać musi i ns 1 y tucj o nal i za c j ę wartości, a głównym składnikiem tej instytucjonalizacji jest zaangażowanie motywacyjne indywi. Choroby psychiczne i, rozbicie duchowe". 379. dualnych osobowości'. Kościół lub kościoły były zasadniczymi pośrednikami społecznymi tego procesu instytucjonalizac*. Każda jednostka musi oczywiście podlegać procesowi iateraalizacjiwartości religijnych w jej osobowości: wiążą się z tym różnorodne formy nauczania religii, w które nie możemy się tutaj zagłębiać. Jednak z chwilą zakończenia internalizacji utwierdzanie wartości religijnych i ich utrzymywanie podlega mechanizmom analogicznym do tych, które funkcjonują w rodzinie prokreacji. Niemal powszechnie mamy tu do czynienia z procesem nauczania religii i przestrzegania obrzędów przy czym główne miejsce zajmują zwykle praktyki religijne o charakterze rytualistycznym. Najważniejsze jest tu to, że w obu wypadkach funkcje stabilizacyjne spełniane są głównie przez zinstytucjonalizowane mechanizmy, co nie wymaga poświęcenia uwagi problemom poszczególnych jednostek. To raczej jednostka uczestniczy zwykle w pewnej grupie relacji społecznych i w związanych z tym działaniach, a uczestnictwo to określa jej wzór zaangażowania. Należy obecnie zastanowić się nad tym, gdzie i w jaki sposób oba te szeregi spotykają się w strukturze społecznej i we wzorze życiowym jednostki. Patrząc na ten problem od strony cyklu życiowego jednostki spostrzega się, że momentem szczególnie istotnym jest tu okres dojrzewania. Oczywiście, w orientacji jednostki przez cały czas trwania cyklu życiowego, a więc również w fazie preedypalnej i latentnej, występuje to, co nazwaliśmy składnikiem religijnym. Ale właśnie w okresie dojrzewania dziecko rozpoczyna pełnienie bardziej zróżnicowanego zespołu ról w wielu różnych koni tekstach uczestnictwa. Co więcej, wtedy właśnie po raz pierwszy-i to w sposób implikujący rzeczywiste zaangażowanie-powstaje podstawowy wzór przyszłego życia dziecka, jako osoby dorosłej, szczególnie w odniesieniu do jego przyszłej roli zawodowej i do wyboru partnera w małżeństwie. ł Ogólny cbarabter tego procesu omówiony został w płacy T. Par s o asa ChrisUa-Wy and Modem lndustrtal Socjety w: Sociological Theory, Values and Sociocultural Chan-ye, pod red. E. A. Tiryablaaa. Nowy Jork 1854. 380. Zdrowie i choroba. Oba te rodzaje zaangażowania realizują się przy końcu okresu dojrzewania, który przynosi także uznanie jednostki przez społeczność w postaci przyznania mu prawa głosu w wyborach powszechnych. W końcu, najbardziej nowoczesne grupy religijne instytucjonalizują pełne uczestnictwo religijne przez ceremonię tego rodzaju, jak bierzmowanie, dokonywaną w różnych momentach okresu dojrzewania z. Możemy więc stwierdzić, że to właśnie w okresie dojrzewania typowa jednostka wkracza w pełne uczestnictwo w społeczeństwie, zaczyna dawać swój wkład w jego funkcjonowanie w postaci pełnienia roli zawodowej, a przy tym staje się samowystarczalna, podejmuje swą część kolektywnej odpowiedzialności i zaczyna uczestniczyć w funkcjach socjalizacyjnych poprzez małżeństwo. W tym też okresie po raz pierwszy staje realnie przed problemem istoty i zakresu swego zaangażowania waluacyjnego w rolę dorosłego członka społeczeństwa 6. Podkreślaliśmy już, że głębia i charakter zaangażowań społecznych w zakresie wartości kulturowych, a więc i religijmchjest z natury rzeczy dość problematyczna. Interesy społeczne trzeba bowiem w jakiś sposób pogodzić z interesami indywidualnej osobowości i z pewną orientacją określającą cel życia danej jednostki. Stwierdzamy więc, iż problematyka kształtowania podstaw struktury motywacyjnej osobowości nabiera zasadniczego. z Niezwykle pouczające obse (wąsie związane ze znaczeniem okresu dojrzewania dla orientacji religijnej jednostki zamieszcza R. N 5 cli a h ve The Place ot Reltgion ta HumanAction, Review of Religion, marzec 1958, 3 W tej sprawie zaczął osłaJlo grać falę cz*nnik slosuakowo nowy, którego oddziaływanie wcale nie jest oczywiste. Cho 4 zi tu o upowszechnianie wyższego szkolnictwa zawodowego. Górna granica wieku doDzewania jest oczywiście kwestią sporną, ale wiek około 25 lat z pewnością jest już poza tą gtenic: . Flekiem zaś upowszechnienia wyższego szkolenia zawodowego jest znaczne opóźnianie poUęcia notnalaej roli zawodowej 1 towarzy-szącej jej odpowiedzialności i nagtśd Wydaje się, że Takt ten odgrywa znaczną rolę w pobudzaniu tak ostatnio żywego fetme@u wokół proble@@Pbi sensu życia, gdyż istnieje obecnie pewien konflikt między wses@j@z 4 ob 1 waniem samodzielności i naciskiem na wczesne podejmowanie odpowie 4 zia@o 1 ci z jednej sOoay, a opiebą aad osobami kształcącymi się z drugiej strony. Je@4 z możliwości+ozwi 48 aia tego konfliktu jest traktowanie wyższych rodzajów zaangażowa@a jako jeszcze trudniejszych, niż poprzednio, gdyż konieczna jest do ich zdobycia pełna, dojrzałość". Ale w tej sytuacji powstać mogą bon-Dikty związane z procesem opracowania nowysb wzorów, gdyż pewne grupy mogą domagać się ostatecznych "odpowiedzi"niemal natychmiast. Choroby psychiczne i, rozbicie duchowe". 381. znaczenia w analizie edypalnego stadium rozwoju tej osobowości i stosunku między uczestnictwem w rodzinie prokreacji w roli współmałżonka i w roli rodzica. Problematyka zaangażowań waluacyjnych i ich roli w kształtowaniu stosunku jednostki do głębszych warstw tradycji kulturowej swego społeczeństwa określona jest natomiast przez historię życia jednostki w okresie dojrzewania i-w kategoriach istniejącej struktury społecznej-przez jej stosanek do religii, w której się wychowała lub do której może zostać wciągnięta. WPŁYW ZRÓŻNICOWANIA SPOLECZ 3 NBGONA POŻYCIE RODZINY I KOŚCIOŁA Spójrzmy teraz na problem od strony struktury społecznej. Charakterystyczną cechą współczesnego społeczeństwa jest silny wzrost zróżnicowania strukturalnego i znaczna szybkość zmian strukturalnych w omawianych dziedzinach. Stwierdziliśmy już, że rodzina stała się instytucją znacznie bardziej wyspecjalizowaną i zróżnicowanią niż inne. Z tego też powodu członkowie rodziny dysponują teraz znacznie większą samodzielnością w sprawach pozarodzinnych, które też stanowią coraz to większą część ich zainteresowań życiowych. W przypadku dziecka wzrost samodzielności wiąże się z uczęszczaniem do szkoły i stosunkami z rówieśnikami, które, choć również związane są ze szkołą, w znacznym jednak stopniu są od niej niezależne. Na drugim natomiast końcu skali mamy wzór wyznaniowy kościoła, który również stał się instytucją znacznie bardziej wysp-ecjalizowana i z tego powodu stracił wiele ze swych dawnych funkcji. Związek organizacyjny kościoła ze, sprawami tego świata"znacznie zmalał. W stosunku do czasów dawniejszych znacznie ograniczona została jego władza polityczna. Odgrywa też dużo mniejszą rolę w kierowaniu produkcją ekonomiczną, najznaczniejszą zaś utratę uprawnień zauważyć można w dziedzinie wpływu na kulturę świecką, system kształcenia i rodzinę. Podobnie jak rodzina, kościół. 382. Zdrowie i choroba. wywiera teraz wpływ na jednostki raczej poprzez oddziaływanie, moralne"niż przez, potężniejsze"środki oddziaływania na społeczeństwo. Podobnie jak małżeństwo, przynależność do kościoła jest dla człowieka dorosłego sprawą jego własnej decyzji. Wiąże się to ściśle z systemem tolerancji religijnej, oddzieleniem kościoła od państwa i pluralizmem wyznaniowym. Przynależność religijna stała się sprawą prywatną. Istnienie tak silnego procesu różnicowania w obu tych kompleksach instytucjonalnych oznacza, że wytworzyła się między nimi luka znacznie większa niż poprzedmo. Klinem", który tę lukę w części przynajmmiej wytworzył i który ją symbolizuje jest wykształcenie świeckie. Zauważa się również tendencję do odmawiania sformalizowanym organizacjom kościelnym prawa do wydawania orzeczeń moralnych-nie mówiąc już o sprawowaniu jurysdykcji-w sprawach małżeństwa, rozwodów i w wielu łanach sprawach o charakterze prywatnrym, szczególnie tych, które wiążą się z życiem rodzinnym. Moim zdaniem ten właśnie proces różnicowania strukturalnego jest podstawą wzrostu wagi problematyki omawianej w tym rozdziale. Zasadnicze jest tu stwierdzenie, iż problematyka zdrowia i choroby psychicznej wyrasta z organizacji motywacyjnej indywidualnej osobowości. Fakt ten genetycznie związany jest przede wszystkim z procesem socjalizacji w okresie edypalnym i z zagadnieniami przystosowania jednostki, głównie do jej ról małżeńskich, rodzinnych i rodzicielskich. Choroba psychiczna obejmuje całą osobowość, oddziałuje też na wszystkie konteksty zachowania tej osobowości, ale rdzeń struktaralny choroby pozostaje w tych właśnie sferach. To, co nazwaliśmy wyżej, rozbiciem duchowym"często wiąże się empirycznie z psychopatologią, ale analitycznie musimy te dwa pojęcia rozdzielić. Rozbicie duchowe dotyczy głównie zaangażowania jednostki w wartości swego społeczeństwa i różnych jego podsystemów, z którymi jest ona lub w każdej chwili może być-związana, oraz-z tego. Choroby psychiczne i, rozbicie duchowe'. 383. właśnie punktu widzenia, -stosunku do problemu sensu życia. Wiąże się to z kolei z doświadczeniami jednostki w grupach religijnych swoich i swych rodziców, które to doświadczenia najintensywniejszy wpływ wywierają w okresie dojrzewania. Wtedy to bardzo ostro stają przed człowiekiem problemy sensu jego zaangażowań życiowych. Oba te zespoły zagadnień wiążą się blisko z napięciami które są nieuniknione w strukturze szybko rozwijającego się społeczeństwa. Rodzina bardzo szybko zmienia swój charakter. Staje się ona ważnym, odbiorcą"napięć wytwarzanych w innych rejonach społeczeństwa i pod naporem tych napięć może czasem ulegać dezorganizacji. Z drugiej zaś strony organizacja religijna jest silnie związana ze strukturą społeczeństwa jako całości. Duże zmiany społeczne wywierają więc wpływ nią organizację religijną. Z tych też powodów postawy wobec sformalizowanego systemu religijnego i jego systemu symboli odgrywają bardzo istotną rolę w funkcjonowaniu tych wszystkich napięć, które w zmieniającym się społeczeństwie oddziałają na osobowość. Najogólniejszym chyba spośród stosowanych w tej chwili w socjologii pojęć łączących obie te sfery zagadnień jest pojęcie anomii. Można ją określić jako zaburzenie stanu zinternalizowanych oczekiwań jednostki objętej procesenzmian normatywnych składników zinstytucjonalizowanej kultury, a więc zaburzenie w określaniu tego, czego można słusznie w sposób uzasadniony oczekiwać od innych jednostek lub ich klas. Najistotniejsze jest przy tym, że w takim procesie zmian bardzo szeroki zakres oczekiwań nie daje się określić. Anomiczne składniki sytuacji mogą-moim zdaniem-rozchodzić się w obu kierunkach. Z jednej strony wagą one nasuwać pytania o charakterze religijnym. Tam gdzie struktura normatywna zawiera znaczne elementy anowiczne, następuje zachwianie równowagi między działaniem a aprobatą, między tym, co w odczuciu człowieka należy mu się, a tym, co dostaje naprawdę. (Zachwianie równowagi następuje tak samo przy niedostatecznych, jak i przy nadmiernie wysokich nagrodach) . Z drugiej zaś strony, z punktu wi. ci. 384. Zdrowie i choroba. dzenia osobowości życie staje się po prostu coraz bardziej skomplikowane i powstaje zagadnienie, jak dalece poszczególne jednostki zdolne są do, podołania mu"z uwagi na swój charakter, swą, tolerancję na niejasność sytuacji"i umiejętność ryzykowania. Podkreślamy tu zróżnicowanie między osobowością a kontekstami religijnymi, między rodziną a kościołem. Zanim zakończymy tę amalizę strukturalną należy wspomnieć jeszcze o jednym bardzo istotnym kontekście łączącym obie te sfery. Zarówno problemy zdrowia psychicznego, jak i zaangażowania religijnego wiążą się z bardzo intymnymi sprawami jednostki, z jej sprawami, prywatnymi". Nieprzypadkowo obie te sfery koncentrują się w życiu społeczności lokalnej, a korelacja między przynależnością do danej rodziny a wyznawaniem określonej religii jest bardzo znaczna. Zarówno rodzina, jak i społeczność lokalna są w pewnym sensie odizolowane od szerszych spraw ekonomicznych i politycznych całego społeczeństwa, a odizolowanie to jest dla nich rodzajem więzi. Sytuacja ta ma wiele wspólnego z sytuacją, w której kościół usiłuje utrzymać, a nawet rozwinąć pewien zespół swych funkcji, dających mu pozycję ogólnego centrum kontaktów między ludźmi na poziomie bezpośrednio wyższym od rodziny. Zastępuje on mezróżnicowane sąsiedztwo i jest miejscem spotkań osób, podobnie myślących", miejscem, w którym każdy czuje się jak, u siebie w domu"i to w kontekstach niekoniecznie związanych z, religią. Spotyka się czasem pogląd, iż istnienie tego zespołu funkcji wynika przede wszystkim z faktu, że ludzie chodzący obecnie do kościoła nie są, naprawdę"religijni, lecz są tylko zainteresowani w kontaktach społecznych. Moim zdaniem jest to interpretacja błędna. Istnienie aspektu towarzyskiego w działalności nowoczesnej parafii jest cechą dającą się przewidzieć z ogólnego wzoru rozwoju współczesnego społeczeństwa, jeśli tylko weźmie się pod uwagę, że rodzina i kościół są tak głęboko i subtelnie ze sobą powiązane. Wzór stosunków towarzyskich jest zasadniczym mechanizmem łączącym rodzinę i kościół. Każda z tych instytucji w swój specyficzny. Choroby psychiczne i, rozbicie duchowe sposób ogarnia, całą"jednostkę. Musi istnieć odpowiedni mechanizm łączący te instytucje, jeśli mają one być względem siebie tylko zróżnicowane, a nie odseparowane. Uważam, że mechanizm ten tworzy kościół, będąc "centrum towarzyskim", i że fakt ten, jako rezultat różnicowania strukturalnego współczesnego społeczeństwa, staje się coraz bardziej istotny. STRUKTURA RODZINY A ZAWÓD PSYCHIATRY Możemy obecnie wrócić do zagadnienia stosunku choroby psychicznej i rozbicia duchowego do struktury zorientowanych wobec nich czynników społecznych. Stwierdziliśmy już, że w społeczeństwach dawniejszych epok występowała tenidencja do łączenia spraw choroby i stosunku do religii chorej jednostki i że sprawy te rozdzielone zostały dopiero w toku procesu różnicowania. Ogólnie wydaje się, że pierwszym głównym kompleksem który wyodrębnił się w wyniku tego procesu różnicowania były choroby somatyczne. Nie możemy się tu zagłębiać w długą historię tych spraw. Wystarczy przypomnieć, że bardzo istotnym momentem w przebiegu tego procesu był burzliwy rozwój nauki w drugiej połowie XIX wieku i pełna instytucjonalizacja, medycyny naukowej"w tym okresie. Rozwój ten nastręczył religii pewne problemy, gdyż zupełnie jasne było, iż w niektórych schorzeniach udział bierze wyłącznie, ciało'. Ta względna izolacja problemów stanu ciała i stanu, umysłu"okazała się jednak niezbyt długowieczna. W naszym stuleciu, szczególnie w Stanach Zjednoczonych, coraz większego znaczenia nabiera pojęcie choroby, zakłócającej Junkcje osobowości (czyli choroby psychicznej) oraz choroby óBywoiującej zabarzenia w skomplikowanych związkach mięlzyosobowością a organizmem (choroby, psychosomatycznej") . Rozwój ten wywarł znaczny wpływ na religię, dotyczy bowiem mechanizmów kontroli zachowania ludzkiego. Z. 386. Zdrowie i choroba. go punkta widzenia chorobę psychiczną traktować można, jako karę bożą, z innego zaś-jako sposób uniknięcia odpowiedzialności moralnej. Niezależnie jednak od występujących tu trudności główny kierunek postępowania przy próbach określenia chorób psychicznych i somatycznych oraz, przy próbach znalezienia odpowiednich środków terapeutycznych jest oczywiście kierunkiem naukowym: nauka obejmuje tu takie tereny, wobec których stosowanie jej było dawniej kwestionowane. Niewątpliwie naukowe metody diagnozy i leczenia chorób psychicznych znajdają się dopiero w początkowym stadium rozwoju, ale ukształtowany już został względnie pewny wzór definicji, odróżniającej problemy z istoty swej należące do sfery nauk stosowanych od jakiejkolwiek sfery objętej przez orzekanie religijne. Chociaż granica między tymi dwiema sferami nie jest jeszcze jasna, wydaje się, że powrót do koncepcji, cudownego uzdrowienia"jest niemożliwy. Funkcja leczenia chorób psychicznych zinstytucjonalizowała się, częściowo przynajmniej, w postaci zawodu lekarza psychiatry, specjalisty od jednej z dziedzin medycyny. Wiele jeszcze pozostało do rozstrzygnięcia problemów związanych ze statusem psychiatry, niezbędnym zakresem jego umiejętności i jego stosunkiem do imnych instytacji terapeutycznych. Niezależnie jednak od tych problemów umiejscowienie tych funkcji w strukturze społecznej jest z pewnością, właściwe". Ostatnio rozwój nauk medycznych koncentrował się na zapewnianiu pomyślnego stanu cielesnego, a zasadniczo troskę o ten stan ponosi oczywiście rodzina. Dlatego też tak długą i sławną tradycję ma funkcja, lekarza domowego", który popierał swym autorytetem bardziej zrutynizowane i proste zabiegi lekarskie. Z tego punktu widzenia medycyna była, drugą linią obrony"zadowalającego stanu somatycznego jednostki i korzystano z niej wówczas, gdy wyłaniające się trudności przekraczały umiejętności rodziny. Z czasem niekompetentnośćrodziny zaczęła dotyczyć'również chorób psychicznych, a więc sprawy te powierzono instytucji o odpowiednim przygotowaniu profesjonalnym, która każdy problem traktuje od. Choroby psychiczne i, rozbicie duchowe". 387. powiednio do jego charakteru przy ścisłej współpracy z rołZlD@Jest to oczywiście mała tylko cząstka całej problematyki, gdyż model indywidaalnego praktyka-psychiatry, będącego oparciem działań rodziny, jest w istotny sposób modyfikowa-. ny przez rozwój szpitalnictwa i różne skomplikowane modele opieki lekarskiej, w tym również psychiatrycznej. Mimo to nie uważam, by można było negować wartość tego mtodelu. Jest on zgodny z'przedstawionym poglądem, że osobowość jednostki wyrasta z jej doświadczeń w rodzinie orientacji, zaś po osiągnięciu dojrzałości jest bardzo ściśle regulowana w ramach rodziny prokreacji. Sądzę też, że w miarę rozwoju społeczeństwa ukształtują się odpowiednie mechamzmy, hamujące pełnienie przez rodzinę pewnego zespołu funkcji w zakresie zdrowia psychicznego, podobnie jak to ma miejsce w przypadku medycynry "klasycznej". Niezależnie od rozwoju szpitalnictwa, terapii grupowej i wszelkich innych zespołowych form leczenia, zasadniczym modelem w dziedzinie zdrowia psychicznego jest istnienie osoby blisko związanej z rodziną danej jedniostki, będącej stale do jej dyspozycji, która w sposób kompetentny zajmować się będzie indywidualnie problemami tej jednostki. Osoba ta jako terapeuta jest znawcą zarówno kultury naukowej swego społeczeństwa, jak i jego standardów moralnych i dlatego jest w stanie określić chorobę i wskazać, pod jakimi względami osoba, chora"odbiega od normy. Społeczność zawodowa lekarzy jako pewna grupa społeczna jest oczywiście zasadniczym zinstytucjonalizowanym zapleczem tego określenia roli psychiatry. Ale społeczność ta jako kolektyw nie podejmuje odpowiedzialności za zdrowie całego społeczeństwa. Jest to raczej zrzeszenie praktyków, których zinstytucjonalizowane role i amiejętności skoncentrowane są wokół niesienia pomocy pojedynczym chorym. Jest to też zasadnicza różnica między zawodem lekarza a zawodem pracownika służby zdrowia we współczesnym społeczeństwie. 388. Zdrowie i choroba. KOŚCIOŁY A PORADNICTWO DUCHOWE. Chciałem tu przedstawić wyraźną asymetrię między terapeutyczną funkcją lekarza-psychiatry i funkcją powierniczą w religijnych sprawach jednostki. Instytucją poświęcającą się tej drugiej funkcji stał się kościół. Chociaż wiele cech organizacji kościelnej uległo w ciągu wielu wieków, a szczególnie ostatnio, znacznym przeobrażeniom, to jednak kościół był zawsze kolektywem łączącym ochronę wielkiej tradycji religijnej-w stosunku do społeczeństwa chodziło tu oczywiście o ochronę jego głównych wartości-z zainteresowaniem pomyślnym stanem duchowym pojedynczego człowieka. Tak więc, jak już zauważyliśmy, kościół jest instytucją znacznie bliższą rodzinie niż zawodowej grupie psychiatrów. Rodzina i kościół są powiernikami kolektywnymi, odpowiedzialnymi za pomyślność i rozwój pojedynczych swoich członków i uzależnionymi pod tym względem od mechanizmów działających, nieracjonalnie"w tym sensie, że ludzie biorący udział w funkcjonowaniu tych mechanizmów z punktu widzenia nauki nie zawsze, wiedzą, co robią". Jak już zauważyliśmy, podstawowym mechanizmem religijnym były pod tym względem funkcje rytualistyczne. Z tego pumktu widzenia rola duchownego w stosunku do jednostki z nie jest analogiczna z rolą psychiatry. W kategoriach analogii strukturalnych przyrównać ją można raczej do roli, ojca"rodziny. Chodzi mi tu o to, że pod pewnymi względami, wymagającymi zresztą starannego sprecyzowania, jest on przywódcą pewnego kolektywu: od niego w znacznym stopniu zależy pomyślność członków tego kolektywu, jego funkcja polega na odpowiedzialności za cały ten kolektyw w zarządzamu mm, a nie na poświęcaniu uwagi poszczególnym jego członkom indywidualnie. W kategoriach religijnych funkcja ta polega na administrowaniu kultu rytuali. 4 Bóżnicę tę omawia K. 9.Na eg e I a w pracy Clergymen, Teachecs and PsBcbiallsls Canadian Journal of Economics and PollUcal Science luty 1956. Choroby psychiczne i, rozbicie duchowe". 389. stycznego i na nauczaniu funkcji mających związek z utrzymywaniem samej tradycji kulturowej. W obu tych kontekstach utrzymanie jedności bierze prymat nad opieką indywidualną. Problem, leczenia dusz"nie jest bynajmniej obcy tradycji chrześcijańskiej. Nlajwyrażniejszą instytucjonalizacją tej funkcji jest chyba konfesjonał, a także ogólnie, duszpasterska"funkcja duchownego. W kilku przypadkach, czasem wyraźnie dewiacyjnych, jak np. Christian Science, funkcja ta wyniesiona została na plan pierwszy, większość jednak grup religijnych sytuacji takiej unikała. Chciałbym tu wykazać, że duszpasterski składnik roli duchownego jest w sensie strukturalnym znacznie bardziej analogiczny do roli rodziców, interesujących się indywidualnie każdym swym dzieckiem i dbających o jego samopoczucie psychiczne, niż do roli psychiatry. Jednak w obu tych przypadkach są to z natury rzeczy funkcje, pomocnicze", gdyż zasadniczym zakresem odpowiedzialności jest prowadzenie kolektywu jako całości. Przyjmuję, iż istotną cechą rozwoju psychiatrii jest ukształtowanie się zawodu psychiatry, strukturalnie różnego, a więc i w pewnym sensie odseparowanego od roli rodzica lub współmałżonka w rodzinie i że zadaniem osoby wykonującej ów zawód jest zajmowanie się problemami osobowości jednostki, które-choć wyrastają z problematyki rodzinnej nie mogą być pomyślnie rozwiązane w obrębie takiego systemu ról, jaki w tej rodzinie istnieje. Dzięki tej segregacji strakturalnej z rolą psychiatry wiąże się znaczna tolerancyjność, będąca sprawą centralną w całym procesie psychoterapeutycznym i w wywieraniu na jednostkę wpływu odpowiednio silnego, by przerwać błędne koło powtarzających się problemów, będących jednocześnie symptomami i wyznacznikami uwarunkowań psychopatologicznych. Podobny problem istnieje także w sferze religii. Duchowny jest przede wszystkim odpowiedzialnym przywódcą i administratorem swej kongregacji lub parafii. Jest też strażnikiem tradycji rytualnych i tradycji odpowiedzialności kościoła za. Zdrowie i choroba. moralność swych członków. Dlatego też przy próbach głębszego wnikania w osobiste problemy wiernych napotyka on te same przeszkody, które są udziałem członków rodziny, próbujących rozwiązywać podobne zagadnienia: w obu też tych przypadkach dochodzi do wytworzenia się silnych napięć, jeśli dany problem przekracza, pewną granicę skomplikowania, przede wszystkim jeśli zawiera pewne irracjonalne mechanizmy obronne, które są nie do przyjęcia na zwykłym" racjonalnym"poziomie przekonań, przyjętym przez większość wyznań. Wykazywałem tu, że najważniejszym chyba elementem procesu zmian społecznych w nowoczesnych społeczeństwach jest różnicowanie strukturalne. Wiąże się to ze zmianami statusu religii i modelu jej organizacji społecznej. Panujący obecnie w Stanach Zjednoczonych system plaralizmu wyznaniowego jest rezultatem tego właśnie różnicowania. Trudno zaś przypuszczać, że proces ten już się zakończył. Duchowni w swej funkcji, doradców duchowych"znaleźli się ostatnio w trudnym, a pod pewmmi względami nawet w nienormalnym położeniu. Z jednej bowiem strony w dziedzinę tę wkracza psychiatra jako reprezentant gałęzi wiedzy medycznej i nie pozwala na oddzielanie problemów zaangażowania waluacyjnego jednostki i rozwiązania przez nią problemów sensu życia od stanowiących ich podstawę problemów organizacji osobowości tej jednostki jako systemu motywacyjnego. Z drugiej zaś strony duchowny obarczony jest zespołem problemów związamch z odpowiedzialnością za gminę wyznaniową, co nie pozwala mu na tolerancyjność konieczną przy traktowaniu skomplikowanych powiązań problemów religijnych ze strukturą osobowości jednostki. Moim zdaniem, w obecnej sytuacji widać już wyraźnie, że powstanie niedługo nowa, odrębna rola zawodowa, którą można by nazwać, poradnictwem duchowym", różniąca się zarówno od roli psychiatry, jak i od roli duchownego, który pozostanie już tylko przywódcą zbiorowości religijnej. Oczywista jest różnica miedzy tym zawodem a zawodem psychiatry. Obecna psychiatria pełni część funkcji należących do po. Choroby psychiczne i, rozbicie duchowe". 391. radnictwa duchowego: z czasem wycofa się ona na teren bardziej ograniczony. Sądzę, że centralnym punktem roli psychiatry powinien być problem umie j ętnoś ci realiz owa n i a przez jednostkę w praktyce wartości i innych zaangażowań uważanych przez nią za słuszne (legitimized) z. Układ wzajemnych stosunków jest tu jednak taki, że po to, by psychiatra mógł wpłynąć na doskonalenie takich umiejętności, musi on uświadomić sobie, c z e g o pacjent najbardziej pragnie. I chociaż te dwie sfery łączą się ze sobą bardzo ściśle, nie jest rzeczą psychiatry analizowanie, czy chęci jednostki są słuszne i konfrontowanie ich z problemami wyboru zasadniczych celów życiowych i sensu życia. Nie znaczy to, że psychiatra nie powinien się wdawać w wyjaśnianie pacjentowi konsekwencji jego zaangażowań waluacyjnych: na pewno jednak nie powinien on wdawać się w sprawy słuszności tych zaangażowań. Dla wyjaśnienia różnicy między rolą doradcy duchowego a rolą duchownego, reprezentującego organizację kościelną, posłużymy się przykładem różnicy między rolą rodzicielską i rolą psychiatry. Podobnie jak rodzina jest centralnym ośrodkiem regulacji i stabilizacji struktur motywacyjnych jednostki, tak kościół uznać można za ośrodek regulacji i stabilizacji duchowych zaangażowań jednostki. W kategoriach stosunku do zinstytucjonalizowanego systemu wartości społeczeństwa jest to zresztą podstawowa funkcja kościoła. Podobnie jednak, jak rozwiązanie pewnych problemów osobowościowych przerasta możliwości rodziny, tak kościół w ramach tradycyjnej organizacji kościelnej nie może poradzić sobie z pewnymi problemami waluacyjnymi wiernych. W obu też tych wypadkach niewłaściwe próby rozwiązania trudności powodują powstanie błędnych kół zawierających różnego rodzaju alienację. Znamy w najogólniejszym zarysie warunki, które muszą być spełnione, by przerwać te błędne koła. Jest to przede wszystkim zinstytucjonalizowana tolerancyjność, dzięki kto. 392. Zdrowie i choroba. rej jednostka może swobodnie wyrażać swe postawy i uczucia, bez narażania się na sankcje stosowane z reguły przez otaczające ją w, normalnym"życia kolektywy, jeśli posła wy te mają charakter dewiacyjny. Jest to także określenie właściwego, zakresu"poparcia dla pacjenta tak, by postawy dewiacyjne nie zagrażały postawom ogólnie akceptującym. Następnym warunkiem jest selektywne nagradzanie specyficznych zaczątków, nowego określania sytuacji", którego kryterium jest zgodność z uznawanymi na wyższym poziomie wartościami i przekonaniami. Wreszcie do warunków tych należy istnienie niesprzecznego wzmacniającego wzoru sankcji, którego celem jest utrwalenie nowej orientacji, wyrażonej w kategoriach tych wartości i przekonań, do których sam "terapeuta"jest przekonany. Te same warunki można sformułować nieco inaczej stwierdzając, że każdy czynnik terapeutyczny musi być zdolny do funkcjonowania na dwóch poziomach w stosunku do internalizacji i instytucjonalizacji ważnych składników kulturowych. Z jednej strony musi szukać oparcia w wyższym, zinstytucjonalizowanym poziomie, którym w przypadku psychiatrii będzie, dojrzała"osobowość. Terapeuta nie może dać się wciągnąć w, patologiczne"oczekiwania swego pacjenta w tym sensie, by na te oczekiwania reagować w sposób przez pacjenta pożądany. Terapeuta musi twardo, stać przy swoich"wartościach i normach. Z drugiej zaś strony musi on umieć, wczuć się"w dewiacyjne kłopoty swego pacjenta, które w przypadkach spotykanych w psychiatrii mają zwykle charakter psychologicznie regresywny. Musi on umożliwić pacjentowi wyrażenie jego postaw i nie dopuścić do tego, by to wyrażenie zaważyć miało na jego ogólnej postawie wobec pac lenta. Wracając do sprawy duchownego trzeba stwierdzić, że jako przywódca zbiorowości religijnej ma on ograniczone możliwości pełnienia opisanej tu roli w tym samym sensie, w jakim członek rodziny ma ograniczone mrożliwości pełnienia roli psychiatry. Jest on z natury rzeczy bardziej zainteresowany systemem sankcji, od którego zależy funkcjonowanie powie. Ew. Choroby psychiczne i, rozbicie duchowe". 393. lżonej mu zbiorowości. Jest on odpowiedzialny za właściwe uczestniczenie wiernych w obrzędach rytualnych, za właściwą interpretację nauki kościoła i za właściwe postępowanie moralne. Wobec zachowań i postaw dewiacyjnych musi on przede wszystkim okazywać dezaprobatę. Co więcej, na ogół proces wdrażania danego systemu sankcji przeprowadza on publicznie, w obrębie całej zbiorowości. Wymogi stawiane przez rolę przywódcy kolektywu stwarzają zbyt wysoką barierę efektywnemu pełnieniu tolerancyjnej i pomocnej roli, terapeuty", a także czynnikowi dyskusyjności (tentativeness) , który nieodłącznie związany jest z selektywnym nagradzaniem. Doświadczenia psychologiczne wykazały, że funkcje te pełnione są najlepiej wówczas, gdy są oddzielone od funkcji realizowania sankcji i że instancje pełniące te dwa typy fankcji powinny być od siebie względnie odseparowane przez odraniczeme łączności, mające tak długą tradycję w zawodach medycznych. Jest zupełnie oczywiste, że dewiacyjne marzenia pacjenta nie powinny być znane jego rodzinie. Uważam, że w sensie psychologicznym duchowny jest postacią, rodzicielską"i że dla jednostki bardzo ważne jest posiadanie kogoś, przed kim można wyrazić swe wątpliwości religijne z gwarancją dyskrecji wobec duchownego, który w razie dowiedzenia się o nich, przejawiałby duże skłonności do wywarcia presji i, poprawienia"dewiacji. Wydaje mi się, że wykazałem wystarczająco jasno, iż powinna istnieć grupa ludzi zupełnie odmiennych od duchownych parafialnych i nie będąca grupą pomocniczą w stosunku do tych duchownych. Sądzę, że wskazany byłby nawet jeszcze dalszy krok: niezależność-przynajmniej formalna lej grupy ludzi od jakiegokolwiek wyznania. Pozostaje oczywiście bardzo poważna sprawa zgody różnych grup wyznaniowych na wkraczanie w intymne problemy religijne wierhychosób nie związanych organizacyjnie z danym wyznaniem. Wydaje mi się jednak, że istnienie podłoża w postaci religijnej i moralnej wspólnoty poglądów (consensus) , będącej-moim zdaniem-zasadniczym warunkiem funkcjonowania systemu pluralizmu wyznaniowego, wskazuje na wy. 394. Zdrowie i choroba. konalność takiej separacji. Wzmocniłaby ona także wrażenie autentyczności "mezainteresowania"doradcy przez usanięciepodejrzeń, że jest on przedstawicielem jakichś autorytetów religijnych i nie tyle interesuje się szczerze problemami swego klienta, ile usiłuje wszelkimi dostępnymi sposobami sprowadzić go z powrotem na właściwą drogę. Podobnie jak koncepcja zdrowia psychicznego pozwala żyć zdrowo w obrębie szerokiego wachlarza różnych zawodów i pozycji społecznych, a także wielu możliwych sytuacji rodzinnych, tak autentyczne zaangażowanie duchowe powinno być możliwe w obrębie każdego z wielu wyznań religijnych, w tym również niezależnie od jakiegokolwiek wyznania, a zawód doradcy duchowego umożliwia właśnie utrzymanie formalnej niezależności od jakiejkolwiek zinstytucjonalizowanej organizacji religijnej. Nie oznacza to oczywiście, że wszyscy doradcy duchowi powinni być rzeczywiście niezależni od jakiejkolwiek religii. Będzie tu przecież funkcjonować ten sam układ sił, który sprawia, że pewne wyznania są popularniejsze w pewnrychstrukturach społecznych niż w innych. Nie jest dewiacją psychiatry przyjmowanie głównie klienteli żydowskiej lub głównie akademickiej. Jest to jednak co innego niż formialnezwiązanie pewnego zawodu poprzez religię z pewnymi szczególnymi grupami społecznymi. Podstawową myślą tego rozdziału było podkreślenie ważności z róż n je owa ni a między motywacyjnymi podstawami osobowości, kształtującej się w procesie socjalizacji w rodzinie, a religijnym i waluacyjnym zaangażowaniem jednostki dojrzałej, gdyż zaangażowania te są zinstytucjonalizowane w kościele i w społecznych wzorach waluacyjnych. Rozróżnienie to nie powinuno jednak przesłaniać ścisłego związku obu tych poziomów. Gdyby nie łączyły się one, ścisły związek problemów zdrowia z problemami "czystości"religijnej, który ma tak wielką tradycję historyczną, byłby całkowicie niezrozumiały. Obie te sfery angażują, głębsze", a czasem nawet nieświadome warstwy osobowości jednostki. Co więcej, są one często tak głęboko i delikatnie powiązane, że. Choroby psychiczne i, rozbicie duchowe". 395. *można je rozróżnić jedynie analitycznie. Fakt ten nie umniejsza znaczenia różnic między tymi dwiema sferami, wskazuje jednakże, że jest to zróżnicowanie między sferami ściśle ze sobą powiązanymi i że stosunki między nimi pozostają na*alrzeczą pierwszej wagi, gdyż różnicowanie nie oznacza oddzielenia (dissociation) . Ani przez moment nie mieliśmy w tym rozdziale zamiaru bagatelizować wzajemnych między nimi powiązań 8, . KONKLUZJA. Powszechnie przyznaje się, że, rozbicie duchowe"stało się ostatnio rzeczą często spotykaną. Diagnozy tego stanu są bardzo różne. Moim zdaniem, przyczyn trzeba upatrywać nie tyle w upadku duchowym i moralnym, ile w procesie zmian społecznych i kulturowych, wśród których na pierwszym miejscu wymienić należy stale intensyfikujący się proces wzrostu'. Ten proces zmian nakłada na ludzi obowiązek przystosowania się, który jest na tyle ciężki, że może spowodować omawiane zjawisko. Z natury rzeczy zasadnicza część tego procesu przystosowania wykracza poza zakres tego rozdziału. Należałoby bowiem rozważyć przede wszystkim zasadnicze systemy symboli i kościelne praktyki rytualistyczne, organizację formalną kościołów i ich pozycję w danym społeczeństwie. Przystosoyanta tego nie można zastąpić żadnymi indywidualnymi środkami zaradczymi. Tego samego typu rozumowanie doprowadza nas do wniosku, że większość spotykanych w naszych czasach objawów psychopatologicznych spowodowana jest przez te same procesy zmian społecznych i kulturowych i że. ś Niezwykle ciekawą i klarowną analizę tych powiązań dał ostatnio 8. H. Er ihse a w książce Young Mań Luther (Nowy Jork l 958) . Inaczej niż wielu psychoanalityków, kto-y "redukują"religijne składniki problemu do tego, co w tej pracy nazywam motywacją Wikson nie tylko konsekwentnie utrzymuje to rozróżnienie, lecz wsbAwJe również na b (4 o głgbebie powiązania między tymi dwoma zespołami składnlbów. Argumenty na rzecz tego poglądu przedstawiłem w pracy Qhristianlty and Moleta@dus (fial Socjety w zbiorze pod red, Tiryakiana, jw.i tu nie będę ich powtarzał. ci. 396. Zdrowie i choroba. psychiatryczne podejście do tych objawów nie może doprowadzić do ich kontrolowania lub zapobieżenia ich szkodliwym wpływom na jednostkę. Zarazem jednak, jak wynika z naszych rozważań, indywidualna terapia psychiatryczna może usunąć wiele trudności płynących z nieprzystosowania i niezintegrowania lub przynajmniej osłabić ich natężenie. Tym samym może ona znacznie złagodzić załamania typu osobowościowego, utrudniające stabilizację sytuacji społecznej i asymilację zmian strukturalnych. Także zindywidualizowane podejście do, rozbicia duchowego"nie może co prawda doprowadzić do usunięcia go, może jednak znacznie zwiększyć stopień zaangażowania znacznej liczby osób oraz osłabić społeczne znaczenie kryzysu religijnego i do pewnego stopnia moralnego. Innymi słowy może ona znacznie zmmiejszyć koszty społeczne zmian religijnych i pomóc w uniknięciu ostrych kryzysów i załamań jednostek, jeśli nie całych grup społecznych. Z rozważań naszych wynika także, iż sukcesy doradców duchowych zależą od istnienia w społeczeństwie amerykańskim wystarczająco zinstytucjonalizowanego i powszechnego poglądu przede wszystkim co do czynników, integralności moralnej"społeczeństwa. W podobnym zresztą sensie sukcesy psychiatry oparte są na powszechnym uznaniu określenia warunków zdrowia psychicznego. Nawet jeśli poglądy te nie są uznawane przez całe społeczeństwo, to jednak sądzę, że zyskały one dość powszechną aprobatę, gdyż bez niej ten stopień stabilności, jaki spotykany w społeczeństwie amerykańskim, byłby niezrozumiały. Z tego też pumktu widzenia należy rozpatrywać przepowiednie wszystkich, tak ostatnio popularnych, proroków zagłady duchowej. 12. Kilka uwag w sprawie socjologii medycyny. Proponowano mi, abym, będ 4 c w pewnym sensie pionierem socjologii medycyny, napisał na pół autobiograficzny przegląd interesujących mnie problemów i okoliczności, które stały się podstawą znacznego rozwoju tej dyscypliny. Szczerze jednak przyznaję, że ogarniam tylko część tej problematyki. Dlatego też omówię tu tylko te problemy z zakresu socjologii medycyny, z którymi zetknąłem się w trakcie swego własnego rozwoju jako teoretyka socjologii i, interpretatora społeczeństwa amerykańskiego. Należy tu chyba wspomnieć, że w czasach, kiedy zetknąłem się z tą problematyką (połowa lat trzydziestych) , za zasadnicze uważano połączenie medycyny z ekonomią, a nie z socjologią. Powstał wówczas projekt przeprowadzenia olbrzymich badań nad kosztami opieki lekarskiej, które miałyby raczej charakter pracy bezpośrednio użytkowej i mającej połączyć ekonomię akademicką z zagadnieniami polityki społecznej. Sprawozdanie z tych badań przyczyniło się znacznie do zażegnania sporu między inicjującymi badania przedstawicielami administracji a związkiem zawodowym lekarzy (AmericanMedical Association) , który w wydawanym przez siebie piśmie nazwał swych przeciwników socjalistami, choć socjalizm ten był niezwykle umiarkowany, jeśli istniał w ogóle. W każdym razie badania skoncentrowane były na kosztach. Napisane dc pracy zbiorowej Perspectire pod red. R. N. RapapoBa i K. Wilsona. 398. Zdrowie i choroba. zapewniania opieki lekarskiej dla ubogiej ludności USA i na związamch z tym sprawach organizacyjnych. Cały ten spór był fragmentem ogólniejszego konfliktu, który powstał przy realizacji programu New Deal. Rola socjologów w całej sprawie była niewątpliwie marginesowa. Problemy te jednak istnieją i w żadnym razie nie straciły swej ważności, wówczas jednak trudno było przewidzieć, do jakiego stopnia socjologia, antropologia i psychologia wkroczą w dziedzinę służby zdrowia i do jakiego stopnia odejdą one od zagadnień, którymi interesowała sie, ekonomika medycyny''To przemieszczenie akcentu jest szczególnie interesujące dla mnie, gdyż 30 lat temu oficjalnie przynajmniej interesowałem się tymi zagadnieniami głównie z punktu widzenia ekonomii, choć z drugiej strony były to zainteresowania bardzo teoretyczne i nie dające się bezpośrednio wykorzystać w polityce społecznej. Czytelnicy o nastawieniu psychologicznym wezmą prawdopodobnie pod uwagę, że w trakcie swej kariery akademickiej bardzo interesowałem się studiami medycznymi, że ze studiów nad ekonomią przerzuciłem się na studia socjologiczne i że uwielbiany przeze mnie starszy brat rzeczywiście poświęcił się medycynie. Ponieważ jednak ma to być autobiografia o charakterze raczej intelektualnym niż personalnym, na tych uwagach zakończę rozważania spraw swa jej motywac ji. PROBLEM INTERESU WŁASNEGO Około roku 1936 kończyłem swą pierwszą większą pracę, Structure of Socjał Ac (jon i myślami byłem już przy następnych tematach badawczych. W sensie empirycznym były to zainteresowania o charakterze makrospołecznym, w przeciwieństwie do charakteryzującego moje następne prace ujęcia mikrospołecznego: zarazem jednak wiele spraw rozważałem w aspekcie motywacji, nawet na poziomie jednostki. Zainteresowany byłem przede wszystkim naturą, kapltali. zmu", którego analizą pierwsza zajęła się socjologia niemiecka t. To z kolei doprowadziło mnie do zagadaień związanych z ogólną pozycją teorii ekonomicznej, a w szczególności do sprawy, interesu własnego". W literaturze angloamerykańskiej sprawy te były omawiane bardzo pobieżnie. Stopniowo stawało się dla mnie jasne, że problem nie sprowadza się do prostej empirycznej generalizacji jeanefz, cech natury ludzkiej", lecz że trzeba go traktować bądź jako postulat pewnego abstrakcyjnego schematu teoretycznego, bądź jako kulturowo zmienny zespół zinstytucjonalizowanych oczekiwań względem zachowań, bądź wreszcie i w ten, i w ten sposób. Stopniowo też przekonywałem się, że główni teoretycy kaąitalizmu, a szczególnie Marks i jego uczniowie, mieli teadencjędo charakteryzowania całego nowoczesnego społeczeństwa przemysłowego właśnie przez pryzmat pojęcia, interesu własnego"i do traktowania pojedynczej firmy przemysłowej jako typowej jednostki systemu, stojącej w sensie organizacyjnym bezpośrednio ponad rodziną. Pomijali oni w ten sposób istotną część składową struktury społecznej tego samego społeczeństwa-wolne zawody. Przedstawiciele tej grupy całkowicie odrzucają twierdzenie, że zasadnicza orientacja wyraża się w kategoriach ekonomicznego interesu własnego, albo też, że empirycznie stwierdzono, iż jest to charakterystyczna cecha orientacji przedstawicieli wolnych zawodów. Co więcej, z punktu widzenia teoretyków kapitalizmu wydaje się paradoksem zjawisko wzrostu ważności tych zawodów w tym samym społeczeństwie, w którym prosperuje prywatny business, podczas gdy należą one głównie do sektora prywatnego i nie są-tak jak czynniki rządowe-elementem "socjalistycznym". Ten właśnie kompleks problemów empiryczna-teoretycznych stał się punktem wyjścia moich zainteresowań zawodem lekarza, chociaż wybór właśnie tego zawodu spośród wielu munych podyktowany był częściowo przesłankami na. 4 Moja praca tej tematyce. Klika uwag w sprawie socjologii medycyny. 399. ktorska przedłożona w Heidelbe (gu w W 27 r poświęcona była właśłle. Zdrowie i choroba. tary osobistej. Zasadniczym hasłem każdego lekarza było zawsze, dobro pacjenta", a sprawy interesu własnego, finansowe lub jakiekolwiek inne, schodziły na plan dalszy. Moim celem było zbadanie przyczyn istnienia tej różnicy między lekarzem a businessmanem poprzez wywiady z lekarzami na temat ich pojęcia o swej roli zawodowej oraz przez możliwie częstą ich obserwację przy pracy. ZMIENNE WZORU Konceptualizacja teoretyczna problemu interesu własnego wiąże się nie tylko z głównym nurtem tradycji ekonomicznej, ale i z dokonanym przez Tónniesa dychotomicznym podziałem struktur społecznych na Gemeinschdft i Gesellschdt. Orientacja na interes społeczny należała oczywiście do cech charakteryzujących Gesel (sc@ (h uznawano ją nawet za pierwotny czynnik rozwojowy tego typu struktury. Miała się ona stać tak powszechna, że Gemeinschd (1 należałoby uznać za pojęcie charakteryzujące szczątkowy typ społeczeństwa. W świetle jednak omówionych przez Webera awzorcowań instytucjonalnych do dychotomii tej należało podejść nieco sceptycznie. Tak jak z politycznego punktu widzenia nie byłem skłonny do uznania dychotomii kapitalizm-socjalizm, z którą m.in.sprzeczne jest istnienie wolnych zawodów, tak z ogólniejszych pozycji teoretycznych nie wydawało mi się słuszne kontynuowanie dychotomii Gemeinschmt-Gesellschmt, która również nie zgadza się z istnieniem wolnych zawodów. Czy więc w obu ujęciach tej dychotomii tkwi jakiś błąd? Czy nie łączą one przypadkiem ze sobą kilku czynników, które w rzeczywistości zmieniać się mogą zupełnie niezależnie od siebie? Z początku przystąpiłem do rozkładania dychotomii Tónniesana niezależne części składowe. Przede wszystkim okazało się wówczas, że interes własny jest czynnikiem niezależnym od tzw."orientacji racjonalnej", którą tak często łączono z interesem własnym-jako przeciwieństwa weberowskiej orien. Kilka uwag w sprawie socjologii medycyny tacji "tradycjonalnej"lub wszelkich innych "emocjonalnych"typów postaw. Tak np.wolne zawody wyraźnie nie charakteryzowały się orientacją na interes własny, a z drugiej slronybyły przecież jedną z najważniejszych sfer zastosowania niauki do zagadnień praktycznych. Stwierdzenie zaś, że praktyka w ramach, medycyny naukowej"jest z istoty swej nieracjonalna, jest bezsensowne. Nlawet Tónmies nie zgodziłby się z tym ujęciem. W tym właśnie kontekście powstały początki tego schematu, który później nazwałem, zmiennymi wzoru". Punktem wyjścia było rozróżnienie między antytezą interesu własnego, , bezinteresownością" (disinterestedness) i podstawami naukowo zoriemtowanego racjonalizmu. Z przyczyn technicznych, racjonalizm" (rationality) jako taki nie został tu włączony, gdyż uważam, iż jako składnik zaliczany do zmiennych wzoru należy on do innego zakresu, mój zaś schemat miał na celu sformułowanie instytucjonalnego modelu wygodnego dla opisu, racjonalnego działania"zarówno w senisieekonomicznym, jak technologicznym. Najważniejsze okazały się w tym komtekście kategorie uniwersalizmu i specyficzności. W obu też wypadkach wiele zawdzięczam rozważaniom Weuera, szczególnie dotyczącym biurokracji: istotną rolę odegrały też moje własne empiryczne obserwacje działalności i postaw lekarzy-praktyków. W tym wypadku uniwersalizm odnosi się przede wszystkim do zgeneralizowanej bezstronuności, która jest konieczna przy leczeniu chorego traktowanym jako problem z dziedziny wiedzy stosowanej. Z uwagi na obiektywizm naukowy lekarz nie może uwzględniać związków osobistych lub przynależności grupowej, powinien on postawić diagnozę i leczyć "przypadek", niezależnie od kategorii choroby. Vniwersalizmten ważny jest również z innych, specyficznie społecznych względów. Zasadnicze kryteria kwalifikujące jednostkę do nawiązania kontaktu z lekarzem określone są przez obiektywną sytuację pacjenta, przez stan choroby, który, każdemu może się zdarzyć"i nie jest funkcją uprzedniego statusu społeczDBQO. 26-Struktura społeczna a osobowość. 401. 402. Zdrowie i choroba. Pojęciem specyficzności funkcjonalnej oznaczyłem pewną zmienną niezależną jako część sbładową sytuacji lekarza. Dotyczy ona istoty stosunku lekarza do pacjenta w sensie zakresu wzajemnego zainteresowania. Chodzi tu o ograniczenie tego zainteresowania do spraw istotnych dla zdrowia pacjenta. Lekarz musi często prosić pacjenta o pewne intymne informacje, powstaje więc pytanie, w jakim stopniu ma on do tego prawo? Oczywistym kryterium jest tu ważność informacji dla zdrowia pacjenta-na przykład pytanie go o wysokość dochodów jest na ogół nieuprawnione, chyba że rzeczywiście może się wiązać ze sprawą zdrowia. Tak rozumiana specyficzność jest przeciwieństwem niesprecyzowanych granic kontaktów między krewnymi i przyjaciółmi. Tak na przykład mąż musi pozytywnie zareagować na pytanie swojej żony dotyczące jego dochodów i nie może powiedzieć, że, to nie ma nic wspólnego z naszym małżeństwem", tak jak pacjent może powiedzieć lekarzowi, że pytanie nie wiąże się ze sprawą jego zdrowia. Oczywiście we wszystkich tego rodzaju sytuacjach istnieją problemy graniczne. Wybór zawodu lekarza naprowadził mnie na inną jeszcze drogę rozważań, do której nie doszedłbym prawdopodobnie, gdybym zajął się na przykład prawem lub nauczaniem. Punktem wyjścia jest tu element, intymności"zawarty w stosunku między pacjentem i lekarzem, oddziałujący na stan motywacyjny pacjenta. Chodzi tu o to, że lekarz nie tylko zadaje czasem pacjentowi pytania dotyczące sfery ściśle prywatnej, ale ma także w celach leczniczych i diagnostycznych kontakt z jego ciałem. Kontakt ten jest w znacznym zakresie wyeliminowany z kontaktów między ludźmi. Jednym z ważnych wyjątków jest tu kontakt seksualny i dlatego kontakt z lekarzem, szczególnie gdy jest on przeciwnej płci, może ąrowadzić do pewnych skojarzeń seksaalnych. Takie właśnie rozważania, uogólnione na szerszy kompleks postaw, doprowadziły mnie do wyróżnienia zmiennej wzoru, efektywność-neutralizm afektywny" (ailectivity-alfective neutrality) . Jedną z charakterystycznych cech roli lekarza jest więc neutralizm afektywny polegający w tym przypadku na wstrzy. Kilka uwag w sprawie socjologii medycyny. 403. mywaniu przez niego reakcji emocjonalnych, które w innych sytuacjach byłyby uznane za, normalne". Pod względem postaw ten punkt widzenia prowadzi do rozróżnienia postaw charakterystycznych dla różnego rodzaju intymnych kontaktów międzyludakich od postaw, zawodowych". Jeśli zaś te same osoby wykazują wobec siebie postawy obu tych rodzajów, rozróżnienie tych typów jest uzależnione od kontekstu. W pewnych wypadkach zachodzi odwrócenie tej neutralności afektywnej między lekarzem a pacjenleiu pacjent podchodzi do sytuacji jak do konkretnego zadania, które należy wykonać i współpracuje z lekarzem tam i tylko tam, gdzie jest to potrzebne. Zwykle jednak pacjent jest przede wszystkim ogólnie wyczulony na postawy emocjonalne lekarza i doprowadza do bardzo subtelnego, czasem nieświadomego wzajemnego oddziaływania postaw. W sensie medycznym to właśnie jest chyba, sztuką"lekarską w odróżnieniu od, nauki"medycyny. Wydaje się możliwe, że postawy neutralizrmd afektywnego wiążą się z ważnrymi procesami kontroli. "CZYNNIK PSYCHICZNY"W CHOROBACH I TERAPII Większość moich rozmówców-lekarzy była na głębsze aspekty sprawy, sztuki"lekarskiej kompletnie niewrażliwa, chociaż niewątpliwie doceniali jej znaczenie. Z racji jednak mojego powiązania z Harvard Medical School większość swej pracy wykonywałem w Massachusets Generał Hospital, w którym wówczas właśnie-głównie dzięki wpływowi psychia-nów Dr Stanleya Cobba i Dr Bricha Lindemanma-znacznie wzrosło zainteresowanie zjawiskami "psychosomatycznymi": w kręgach lekarzy naukowców było ono znaczne już dużo wcześniej. Powoli okazywało się, że właśnie te, podstawow e"aspekty roli lekarza zaczynają, obok aspektów manipulowania technikami biologicznymi i chemicznymi, odgrywać znaczną rolę w terapii. Jednocześnie zaś zainteresowałem się psychologią osobo. Zdrowie i choroba. waści, głównie dzięki kontaktom z L. J. Hendersonem i BltonemMayo. Henderson, z którym kontaktowałem się w tym czasie w związku z tym, że zarówno on, jak i ja pisaliśmy prace o V. Paleto, napisał także ciekawą pracę Lekarz i pacjent jako system społeczny': był on także jednym z głównych moich konsultantów w całych badaniach nad praktyką lekarską. Mayo natomiast był moim konsultantem w zakresie psychologii i dzięki menu właśnie rozpocząłem intensywne studiowanie prac Freuda, którego też znałem wkrótce dużo lepiej niż większość socjologów w tym czasie. Chociaż prace Freuda nie były jedyną moją inspiracją, niewątpliwie byłem zafascynowany jego wkładem w psychoanalizę, a szczególnie odkryciem przeniesienia. Nieco wcześniej psychoanalitycy zainteresowali się też kontrprzeniesieniem (countertransference) , czyli drugim składnikiem tego, co nazwałem "subtelnym wzajemnym oddziaływaniem emocjonalnym"między lekarzem a pacjentem. Rozważania moje dotyczyły nie tylko bezpośrednio natury relacji lekarz-pacjent. Wykazały one także konieczność istnienia głębokich powiązań między socjologicznym charakterem tego związku a ogólną strukturą osobowości ludzkiej. Wykazały one również istnienie pełnej ciągłości począwszy od chorób czysto "psychicznych"i odpowiednich w tym przypadku technik psychoterapeutycznych, poprzez różnego rodzaju choroby psychosomatyczne, aż do chorób czysto somatycznych: można je uważać wyłącznie za, stan"organizmu ludzkiego, który usunąć należy przy pomocy pewnych specjalistycznych zabiegów. Wkrótce potem okazało się też, że składnik motywacji pacjenta obecny jest we wszystkich niemal chorobach i że społeczna strukturalizacja relacji lekarz-pacjent wiąże się mocno z terapeutyczną kontrolą tego składnika, który w tym kontekście pełni, ukryte funkcje". Z tego punktu widzenia uprawianie przez Freuda zawodu lekarza i upodobanie psychoanalityków do tego zawodu, to rzeczy ściśle ze sobą powiązane. Proces. *4. J. Nenderson. Physlcian end PaUeal as a Socjał System. New England Journal of Hedicine, yol 212 maj 1935, s. Wsśę. Kilka uwag w sprawie socjologii medycyny. 405. analogiczny do selekcji naturalnej wykonał już za mch znaczną część pracy, struktaralizując typ roli w znacznym stopniu dostosowany do funkcji terapeatycznych z punktu widzenia motywacyjnego. Stąd łatwo już dojść do przekonania, że także sama choroba, przynajnmiej w znacznym zakresie, jest nie tylko obiektyvenym"stanem", niezależnym od motywacyjnego zrównoważenia systemu społecznego, i że oddziaływanie, fachowymi"technikami terapeutycznymi nie jest jedyniym właściwym sposobem jej traktowania. Choroba jest bowiem integralnie związana z równowagą motywacyjną, a tym samym określona jest instytucjonalnie. Być, chorym"-to nie tylko znajdować się w pewnym biologicznie określonym stanie wymagającym środków zaradczych, lecz także wymagać zwolnienia od obowiązków i warunkowego uznania oraz mieć motywację do zaakceptowania pomocy lekarskiej. Chiorobę można więc, częściowo przynajmniej, uważać za rodzaj dewiacji społecznej, skategoryzowanej w postaci pewnej roli-roli chorego. W tym miejscu dochodzimy do jeszcze inmego problemu. Przy czytaniu prac Freuda natychmiast rzuca się w oczy głęboki związek między psychopatologią a procesem genetycznego rozwoju osobowości. O ile jednak sam Freud nie był zdecydowany, jaką w tym procesie przyznać rolę dojrzewaniu biologicznemu, czyli, instynktowemu", a jaką występującym w tym procesie relacjom wobec obiektów, czyli relacjom społecznym, następcy zaś Freuda akcentowali głównie ten pierwszy czynnik, o tyle dla socjologa jest zupełnie naturalne podkreślenie przćde wszystkim tego drugiego czynnika i zainteresowanie w pierwszym rzędzie wpływem na osobowość struktury społecznej środowiska, czyli-według terminologii Freuda-właśnie, relacji wobec obiektów". W połączeniu z zainteresowaniami Freuda dla najwcześniejszych lat życia jednostki prowadzi to do zainteresowania strukturą rodziny i jej rolą w procesie socjalizacji: następne zresztą fazy życia również mogą mieć niebagatelne znaczenie. Tak charakterystyczny dla Freuda nacisk na kompleks Edypa wiąże się oczywiście bardzo ściśle ze strukturą rodziny. 406. Zdrowie i choroba. Wszystkimi tymi tematami zajmowałem się wiele lat, nie zawsze zresztą w bezpośrednim związku z badaniami nad medycyną. Po raz pierwszy jednak zainteresowałem się nimi w tym właśnie kontekście, który też był dla wszystkich późniejszych prac punktem odniesienia. Z pewnością bowiem w szystkie te czynniki odgrywają rolę w problematyce związanej ze zdrowiem i chorobą oraz związanymi z nimi instytucjami społecznymi. INSTYTUCJONALNE UW/OBCOWANIE ROLI TERAPĘUTYCZ 3 NEJPod pewnym bardzo ważnym względem zamknął się krąg rozważamch tu tematów. Wydaje się, iż istnieją ważne powody, dla których charakterystyczna dla businessu orientacja na interes własny jest w przypadku choroby dysfunkcjonalna. Chodzi tu przede wszystkim o jedną z najważniejszych cech cńoroby-bezradność chorego człowieka i stąd znaczne ułatwienie ewentualnych prób wykorzystania go. Poza tym zawód lekarza charakteryzuje się wysokim stopniem specjalizacji i jest niedostępny dla laika, który nie tylko nie potrafi lekarza zastąąić, ale też nie potrafi osądzić, czy dany lekarz właściwie pełni swe funkcje. Gdyby "racjonalne działanie w imię interesu własnego"było, nieodłączną cechą natury ludzkiej"przejawiającą się także w sferze terapii, wówczas chorzy byliby narażeni na eksploatację bez porównania silniejszą niż ta, z którą mamy do czynienia w stosunkach międŻy pracodawcą a pracobiorcą. Muszą więc istnieć pewne mechanizmy społeczne zabezpieczające interesy ludzi chorych, chyba że dane społeczeństwo chce rozwiązać problem istnienia tej grupy ludzi poprzez, proces selekcji nataralnej"w najbardziej drastycznym sensie tych słów. Dla socjologa jest jasne, że mechanizmy te nie mogą polegać wyłącznie na pewnych aktach dyrektyw nrych wydartych przez rząd i że muszą istnieć również pewne mechanizmy "nieformalne". Jednym z nich jest prawdopodobnie właściwa dla zawodu lekarza..bezinteresowność". Kilka uwag w sprawie socjologii medycyny. 107. Analogiczne rozumowanie zastosować można również i wobectrzechinnych wspomnianych już składników-zmiennych wzoru. Orientacja uniwersalistyczna konieczna jest funkcjonalnie do zebrania całej wiedzy medycznej w jednym konkretnym celu wyleczenia chorego. Po drugie, sp-ecyficznośćfunkcjonalną uważać można za ważny czynnik różnicujący funkcję terapeutyczną lekarza od innych aspektów tej roli na przykład kontaktów o charakterze bardziej, osobistym". Po trzecie wreszcie, neatralizm afektywny dotyczy innnegoaspektu odizolowania roli zawodowej od zaangażowań, które łatwo mogą się w sytuacji terapeutycznej utworzyć, nie są jednak właściwe dla relacji pacjent-lekarz, lecz na przykład dla relacji rodzinnych. W sumie te cztery składniki-zmienne wzoru charakteryzują wzór roli właściwy dla lekarskiej odmiany roli zawodowej. (Przy okazji dodam tu jeszcze, że piąty składnik, statyczność-aktywność (quality performance) , generalizacja wprowadzonego przez Lintona składnika osiąganie-askrypcjanie jest, moim zdaniem, zmienuną wzoru) . Rozważając więc dychotomię Gemeinschdt-Gesellschdł w tym kontekście widzimy, że tylko składnik "interes własny-bezinteresowność"charakteryzuje typ GemeinschdR, natomiast trzy pozostałe są "typowe"dla racjonalnego, bezosobowego uwzorcowania porządku, przemysłowego", czyli, kontraktowego"lub wręcz, biurokratycznego"systemu społecznego. W tej chwili wystarcza wykazanie, że kategoria interesu własnego zmienia się niezależnie od pozostałych-później wykażemy, że struktury biurokratyczne charakteryzują się "bezinteresownością"w dokładnie tym samym znaczeniu. Wystarcza to bowiem do obalenia przekonania o monolitycznej jedności wzoru, społeczeństwa kapitalistycznego", jeślitylko uznaje się, że wolne zawody stanowią jego istotną część. Przyznaję oczywiście, że tego rodzaju rozważania same przez się nie rozstrzygają sprawy. Służą one jednak do formułowania problemu i sprecyzowania kierunku dalszego poszukiwania procesów i mechanizmów, wyjaśniających już nie tylko początkowy problem istnienia tego rodzaju ról zawado. 408. Zdrów te. *choroba. wych w społeczeństwie, ale i zagadnienie sposobu pełnienia przez nie ich funkcji. Oczywiście, tego rodzaju rozważania należy prowadzić w kontekście porównawczym. Tak na przykład narzuca się pytanie, czy istnieje gdziekolwiek system, w którym podstawą pełnienia funkcji terapeutycznych jest wyłącznie interes własny. Otóż sytuacja taka z pewnością nie istnieje. Drugie zagadnienie o charakterze porównawczym dotyczy warunków, w jakich mogą istnieć w społeczeństwie wzory orientacji na interes własny, przy uwzględnieniu zagadnień ich trwałości i efektywności funkcjonalnej. Później okaże się, że konieczne jest także uwzględnienie stopnia zróżnicowania systemów terapeutycznych. Jednym z kontekstów rozpatrywania problemu mechanizmu jest podejście do terapii jako do procesu. Dla podkreślenia jego ważności wprowadzimy tu dwa rozróżnienia. Jedno z nich wprowadziliśmy jaź poprzednio: jest to rozróżnienie między motywowanym a "sytuacyjnym'' (conditional) składnikiem stanu choroby, na którą oddziałuje się za pomocą odpowiednich technik terapeutycznych. Wobec tego drugiego składnika stosuje się bardzo skomplikowaną technologię: natomiast składnik motywacyjny poddaje się kontroli społecznej, to jest oddziaływaniu na "intencje"pacjenta, jak twierdzi Freud-nieświadome. Drugie rozróżnienie oddziela natomiast sam proces terapeutyczny od warunków jego efektywnego oddziaływania. Socjolog interesuje się oczywiście przede wszystkim tym drugim czynnikiem, jednakże jego zrozumienie nie jest możliwe bez analizy czynnika pierwszego. Przykładem szczególnie wyraźnym jest tu zagadnienie waż-pości neutralizmu afektywnego w określeniu roli lekarza. Oto jeden z ważniejszych kierunków myślowych: Jeśli w chorobie istnieje czynmik motywacyjny, pacjent będzie przejawiał opór przeciw wyleczeniu, które zagraża przecież jego "wtórnym korzyściom". Można więc spodziewać się, że pacjent, nawiązując kontakt z lekarzem, będzie próbował wciągnąć go w społeczność obrońców pozycji chorych, będzie próbował, uwieść go". Wzór neutralizmu afektywnego można zatem uważać za jeden. Klika uwag w sprawie socjologii medycyny. 409. z mechanizmów chroniących lekarza przed presją w tym właśnie kierunku (w tym również przed jego własnymi nieświadomymi motywami) i umożliwiających mu pewien wpływ na mtotywowaneczynmiki choroby u pacjenta. Najpełniejszym tego wyrazem jest freudowska teoria unikania kontrprzeniesienia (która przekształci się potem w teorię kontrolowania kontr przeniesienia) , między innymi przez unikanie w procesie terapii wzajemnego stymulowania się w kontaktach, twarzą w twarz". Znaczenie problemów związanych z dostępem lekarza do ciała chorego uwidacznia się w kontekście seksualizmu. Jest on według terminologii psychoanalitycznej-z istoty swej regresywny. Wciągnięcie lekarza w kontakt seksualny jest więc umieszczeniem jego stosunku wobec pacjenta na poziomie regresywnym względem poziomu roli zawodowej lekarza. Znaczy to więc, że w zamian za wyrzeczenie się przez pacjenta pewnych potrzeb regresywnych lekarz nagradza go, pobudzając jego motywację do wyzdrowienia. Funkcją lekarza jest. określenie sytuacji w tych właśnie terminach i funkcjonowanie w charakterze pośrednika nagradzania za zachowanie i orientacje "dojrzałe''. Ta relacja między strukturą roli lekarza a jego funkcją terapeutyczną była dla mnie jasna na stosunkowo bardzo wczesnym etapie mojej pracy. Co więcej, istniał oczywisty związek między tą sytuacją a elementem, bezinteresowności", ten mianowicie, że ten typ kontroli nieświadomej motywacji nie może funkcjonować bez "ufności"wyrażanej w doktrynie, że pacjent musi mieć, zaufanie"do lekarza. Chodzi tu o to, że lekarz żąda od pacjenta pewnego poświęcenia-w przypadku interesujących nas tu przede wszystkim chorób psychicznych jest to re-zygnacja z, korzyści wtórnych", w przypadku zaś choroby somatycznej wymagającej na przykład zabiegu chirurgicznego, może to nawet być ryzyko śmierci i wobec tego pacjent musi być przekonany, że lekarz ma jego, dobro"na względzie, w przeciwnym bowiem razie poświęcenia tego nie podejmie dobrowolnie. Istnieje inny jeszcze aspekt problemu. Orientacja neutraliz. j (. -410. Zdrowie i choroba. mu afektywnego co prawda dominuje, nie jest jednakże jedyną. Sztuka leczenia"ma w sobie element, wczuwania się'czyli pewnego odczuwania kłopotów pacjenta, co prowadzi do częściowej identyfikacji. Problem ten wyjaśniałem stopniowo i doszedłem do wniosku, że w roli lekarza istnieje niejako dualizm polegający na współistnieniu ze sobą neutralizmu afektywnego, którego znaczenie jest zasadnicze, i pewnej efektywności, która w określonych sytuacjach i warunkach ściśle kontrolowanych jest nie tylko dozwolona, lecz nawet konieczna. Chodzi tu głównie o wcześniejsze etapy procesu terapeutycznego, na których powstaje więź "solidarności"prowadząca następnie do przeniesienia: więź ta nie jest niczym Innym, jak właśnie częściową identyfikacją z pacjentem i oddźwiękiem na jego patologiczna-regresywne motywy. To wczuwanie się musi być ściśle kontrolowane, gdyż w przeciwnym razie może zahamować proces terapii: kontrola ta polega na wczuwaniu się tyłku w granicach roli zawodowej i tylko o tyle, by w razie czego łatwo można było je przezwyciężyć 8. Jeszcze jeden problem w stosunku roli terapeutycznej wobec schematu zmiennych wzoru zasługuje na uwagę. Chodzi tu mianowicie o stosunek zmiennej wzoru askrypcja-osiąganie wobec roli zawodowej. Ten niezwykle ważny aspekt wcześniej doczekał się empirycznej realizacji, niż teoretycznego wyjaśnienia. Chodzi nam tu o silny element aktywistyczny w medycynie zachodniej, mający zresztą oparcie w systemie wartości całego społeczeństwa. W przeciwieństwie do wielu innych spotykanych orientacji, chorobę uważamy nie za stan z góry dany, lecz w szerokich granicach dający się regulować. Wiele mówi się czasem o, złapaniu choroby". Jeśli więc uznamy niebagatelne znaczenie teoretyczne rozróżnienia między czymś askryptywnie danym, a czymś, co trzeba zdobyć, lub-innymi słowy-między istniejącą cechą a aktywnością, to oczywiste staje się, że orientacja roli lekarza, podobnie zresztą jak orientacja większości zawodów społeczeństw zachodnich opowiada się po stronie aktywności. ł N ten aspekt roli lekarza zwróciło mi auwagę dwoje ówczesnych słuchaczy studiór dyplcncwycb. Dr Renee G. FoX I Dr Ml (jem Massey Johnson. Klika uwag w sprawie socjologii medycyny. 411. zw**-*c*JAKO KOLEKTYW Dużo później zdałem sobie sprawę z tego, że podobne uwagi dotyczą także roli pacjenta. Empirycznie jednym z najważniejszych tego przejawów było częste oczekiwanie ze strony psychiatrów, że pacjent będzie z nimi współpracował. Nie ograniczali oni roli pacjenta do biernego obiektu oddziaływania-z wyjątkiem oczywiście operacji chirurgicznej-lecz dążyli aktywnie do wyleczenia poprzez "współpracę"pacjenta Ęr (m (pąpyęvyąy śRóżne te czynniki przenoszą rozważania na nową płaszczyznę teoretyczną. Jak dotąd patrzyliśmy na całe zagadnienie z punktu widzenia roli. Innymi słowy, funkcje terapeutyczne widzieliśmy jako yemienie przez pewną osobę swej roli w stosunku do drugiej osoby, również pełniącej swą rolę-chorego. Właśnie z powodu braku tej perspektywy przez długi czas znaczenie dopełniającej roli chorego było niejasne i niedoceRldD: . Stopniowo przekonałem się, że przeciwieństwem orientacji na imteres własny jest, orientacja kolektywna" (collectivityorientation) i te cechy roli lekarza, które w poprzednich rozważaniach uznaliśmy za istotne, opisać można bardzo dobrze traktując go jako wykonawcę pewnej funkcji w obrębie kolektywu. Tak więc klasyczny, związek między lekarzem a pacjentem"uważać należy za najmniejszy istotny kolektyw. Właśnie-olidarność w obrębie tego kolektywu tworzy podstawy wzajemnego, zaufania"między pacjentem a lekarzem. Wynika z tego, że zasadnicza fu nk c j a praktyki medycz. 4 Wykazałem to w 10 rozdziale tej książki-Określenie zdrowia i choroby a amerykaesłi system wartości i struktura społeczna. Już po napisaniu tej pracy obserwacje Dr Jo-scpha Ber-Dayida przekonały mnie, że najczystszym przykładem taklowania pacjenta, jako obiektu znajdującego się w pewnym określonym stanie, są wzory preXenlowane przez dziewlęlnastowiecznąmedycynę niemiecką. Rezultatem tego sposOze*e@ia było zwrócenie prze*emnie uwagi na chorobę jako rodzaj roli społecznej, dope (łającej w stosunku do roli terapeutycznej. Patrz odnośnik we wstępie, s 34. 413. Zdrowie i choroba. net, nazywana zwykle terapią, jest celem nie tyle samego jw.karzą, ile kolektywu złożonego z lekarza i pacjenta. Z tej perspektywy wzrasta natychmiast rola pacjenta, gdyż trakty. wantę go przez lekarza jako obiekt manipulacji, a nie jaką partnera-chociaż z mmejszymi uprawnieniami-wyznaczą punkt zerowego wkładu tegoż pacjenta w proces leczenia. Po. wyżej tego punktu pacjent staje się już nie tylko, konsumentem", lecz także i "producentem"służby zdrowia. Także powyżej tego punktu pojawia się element solidarności w kolektywie. Jeśli kolektyw ten ma składać się z dwóch wyraźnie zróżnicowanych ról-w tym przypadku będzie to rola kompetentnego w medycynie lekarza i niekompetentnego pacjenta-muszą też istmeć wzory normatywne zarówno w zakresie wartości, jak i w zakresie norm, które będą, wiązać"członków kolektywu i które z jednej strony uprawomocniają cel kolektywu, z drugiej zaś określają właściwe procedury jego realizowania, w tym przede wszystkim odpowiedni podział pracy między członkami kolektywu. Kolektyw ten ma pewien wspólny cel-terapię-który odnosi się tylko do pacjenta, gdyż z definicji tylko pacjent jest chorym. Ale ze względu na zróżnicowanie zarówno pod względem choroby, jak i pod względem kompetencji, to wspólne zaangażowanie w jeden cel me pociąga za sobą identycznych wzorów zachowania. Wspólny jest natomiast dla obu ról jeden z elementów tego wzoru"bezinteresowność", którą lepiej nazywać orientacją kolektywną: ona też określa wspólną przynależność dwóch osób do tego samego kolektywu. Początkowo problem interesu własnego rozważałem przede wszystkim jako problem postaw j ed nos tek. Składnik ten jest niewątpliwie istotny, z czasem jednak pojawił się i inny aspekt: związek tego problemu ze strukturą systemu społecznego i to nie tylko na poziomie ról, lecz i na poziomie jednostek. Jakie z tego wynikają wnioski dla przypadku orientacji na interes własny, a nie kolektywnejłZauważmy najpierw, że zarysowany wyżej wzór uogólnić można na kolektyw charakteryzujący się większą od dwóch liczbą członków. W systemie leczenia kolektywem takim jest. Kilka uwag w sprawie socjologii medycyny. 413. zpital, do którego pacjent również, należy". Symbolem tego jest mówienie o, przyjęciu do szpitala"-chory nie dostaje się do szpitala, automatycznie"przez to, że, czuje się"chory lub jest chory, lecz zostaje przyjęty w drodze mniej lub bardziej formalnej procedury. Pod tym względem szpital należy Qoczywiście do dużo szerszej klasy kolektywów obe (mających jzarówno wykonawców, jak i odbiorców usług. Jednym z najjszerzejspotykanych typów tego rodzaja kolektywu jest szkoła. Tak szeroko używany termin, członek uniwersytetu" (memberof the uniyersity) odnosi się nie tylko do wykładowców, lecz i do studentów. Także i w kościele członkostwo obejmuje i wiernych i księży. Przy rozważaniu podziału pracy różnicującego wykonawcę i odbiorcę funkcjonalnie istotnych usług nasuwa się pytanie, co decyduje o wspólnej przynależności dwóch różnych kategorii do jednego kolektywu. Wydaje się, że granicznym przypadkiem jest tu klasyczna sytuacja rozważana w ekonomii: między dwiema stronami relacji nie istnieje żadna więź solidarności, gdyby bowiem więź ta istniała, byłaby czynnikiem hamującym sprawność. Jeśli więc producenta z teorii ekonomicznej uważamy za, jednostkę", działa on oczywiście zgodnie z orientacją na interes własny. Również, nabywcy"działają w zgodzie z tą orientacją i poszukują możliwie najlepszego towaru z. Ten schemat myślowy jest w naszej kulturze tak głęboko zakorzeniony, że generalizuje się również na sytuacje profesjonalne, czego wynikiem jest często przekonanie o jednocześnie wrogim i dominującym stosunku lekarza wobec pacjenta. Warto też zauważyć, że tenże schemat ekonomiczny traktuje zwykle tę "drugą stronę", czyli nabywcę, jak jednostkę męża interesowaną w, produkcji"-jest ona przecież wyłącznie. ekonomicznym jest fakt uskarżania się lekarzy na tych pacjeoww, btćrzy mają zwyczaj szukać najlepszej opieki lekarskiej za możliwie mlnimaWg op (alg przez obchodzenie wielu lekarzy i ocenianie ich. Nie mamy tu miejsca na rozważania o przyczynach ukształtowania się takiej postawy, jest ona jednań przez większość lebarzy uważana za nieetyczną. Pacjent jest bowiem pacjentem jednego lekarza, dopóki ich wzajemny bontakt me ulep-nie zerwaniu przez rezygnację tegoż pacjenta z usług danego lekarza lub-co zdarza sie dużo tzadziej-rezygnację lekarza z opieki nad deaym pacje@ (era. 414. Zdrowie i choroba. , konsumentem". Stanowisko to wiąże się między innymi z po. wszechnym w ekonomii zainteresowaniem przede wszystkhądla wymiany towarów. Typowy konsument jest przede wszyst. kim konsumentem, dóbr", chociaż czasem do formuły tej da. daje się słowo, usług". Ekonomiści jednak nigdy nie interesowali się zbytnio rozróżnieniem transakcji wymiany, w których występuje lub nie występuje "czynnik ludzki". A przecież istnieją rodzaje asług-spotykamy to również w lecznictwie-w których kontakt wykonawcy usługi z odbiorcą jest niezwykle płytki. Istnieją także przypadki sprzedaży towarów zawierające w sobie istotny i ciągły element, usługi"w kontaktach sprzedawcy z nabywcą. Mimo to zasada wprowadzonego tu rozróżnienia jest jasna i niewątpliwie trzeba stwierdzić, że relacja między lekarzem a pacjentem daleko odbiega od klasycznego schematu ekonomicznego. Na różnicę między sprzedażą dóbr a usługą można spojrzeć jeszcze w inmy sposób, odbiorcę tej usługi traktując funkcjonalnie jako p r a c o d awc ę wykonawcy usługi, który odgrywa w tym wypadku rolę pracobiorcy. Ponieważ o pracobiorcach myślimy zwykle jako o, robotnikach", a wykonawcę wolnego zawodu skłonni jesteśmy traktować czasem nawet jako małego "przedsiębiorcę", takie ujęcie sprawy wydaje się nieco rażące. Analitycznie jednak, w odniesieniu do przypadku praktyki prywatnej jest to ujęcie słuszne: relacje pracodawca-pracobiorca i sprzedawca-nabywca pokrywają się ze sobą. Natomiast w zróżnicowanrym systemie lecznictwa-w klinice lub szpitalu-relacje te ulegają zróżnicowaniu w stosunku do siebie. Pacjenci jako całość wyznaczają rolę pracobiorcy nie lekarzom, lecz szpitalowi lub klinice jako całoścb ta zaś z kolei zatrudnia lekarzy. Tam, gdzie system ten jest rozwinięty, nie spotykamy już przypadków indywidualnego szukania pracobiorcy przez pacjenta lub pracodawcy przez lekarza. Kolektyw stanowi w tym przypadku czynmik pośredniczący, nad czym zresztą-bez rezultatów-ubolewa związek zawodowy lekarzy. Jest to zjawisko typowe dla rozwiniętego systemu służby lekarskiej, że-zarówno pacjenci, jak Piekarze są członkami ko 8 lektywu tak zatrudniającego, jak i sprzedającego. Kilka uwag w sprawie socjologii medycyny. 415-. Takie podejście do relacji lekarz-pacjent umożliwia między innymi wyjaśnienie struktary rynku usług lekarskich w zakresie cen. W tym zakresie w klasycznej ekonomii obowiązuje schemat, wolnej konkurencji". Przy wszystkich swych modyfikacjach zasada sprowadzała się zawsze do tego, że za równą ilość jednakowego towaru płaci się równe ceny: naruszały tę zasadę tylko monopole. Charakterystyczną cechą systemu płac w omawianej tu dziedzinie jest natomiast skala ruchoma (sliding scalę) wyznaczająca honorarium zależne od możliwości finansowych pacjenta 8. Słuszność skali ruchomej oparta jest na pojęciu w k ł a d u. Ono zaś z kolei wiąże się z założeniem, że lekarz i pacjedtworzą pewien kolektyw o wspólnych celach i funkcjach. Pacjent z natury rzeczy ma niską wiedzę specjalistyczną i niskie umiejętności w zakresie medycyny. Lekarz natomiast, o ile uuzyinuje się ze swej praktyki lekarskiej, musi za nią otrzymywać pieniądze, a pacjent z reguły jest w stanie dać swój wkład w funkcjonowanie wspólnego przedsiębiorstwa. Poziom zaś tego wkładu jest częściowo sprawą tradycji, a częściowo wynikiem arbitralnych ocen lekarza. Decyzje w tej sprawie nie są jednak w żadnym wypadku określane wyłącznie na podstawie, wolnej gry popytu i podaży". Pod pewnym względem ta skala ruchoma wykazuje analogię do alokacji budżetowych: zapewnia mianowicie jednemu z, oddziałów"organizacji środki konieczne do efektywzegofunkcjonowania-pamiętając przy tym, że funduszy budżetowych używa się z reguły w celu opłacenia pracowników i innych kosztów działalności. Różnica między finansowaniem organizacji a systemem płac za usługi lekarskie leży w zakresie pośrednictwa. W lecznictwie odbiorcy funduszy budżetowych są także wykonawcami podejmującymi decyzje: co więcej, są oni także wytwórcami kapitału wspomagającego działalność wspólnego przedsiębiorstwa. Taki stan rzeczy możliwy jest oczywiście tylko w systemie niezbyt jeszcze zróżnicowanym. Poza tym-jak wykazał w swych późnych pismach. 1 Także i to zjawisko nie przedstawia się wcale tak je 4 noz@@@e, obecnie jednak miemy abstrahować od wselkich jego wuianlów, . 4116. Zdrowie i choroba. Hugh Cabot-stawia ona lekarzy w szczególnie delikatnej i drażliwej pozycji powierniczej, gdyż jako organ wykonawczy i producent kapitału jednocześnie zajmują oni w diadycznymkolektywie pozycję aprzywilejowaną-co nawiasem mówiąc jest imteresującym odwróceniem klasycznej sytuacji ekonomicznej, w której pozycję dominującą zajmuje pracodawca, a nie pracobiorca-co staje się źródłem oczekiwania od niego decyzji korzystnych przede wszystkim dla jego własnego interesu finiansowegoSystem ten do chwili, gdy dawał się w ogóle utrzymać, zależał od bardzo silnie wiążącego, chociaż nieformalnego zespołu norm. Niewątpliwie lekarz praktykujący prywatnie był i w pewnym stopniu ciągle jeszcze jest-arystokratą świata zawodowego. Jego funkcje profesjonalne skoncentrowały się wokół zastosowania wiedzy naukowej, ale jego s ta tu s s p ot e c z n y jest niesprecyzowanym statusem powierniczym. Ujmując to zagadnienie w kategoriach ogólnego procesu różnicowania strukturalnego-zjawiska niewątpliwie centralnego dla rozwoju społeczeństwa przemysłowego-uznać musimy lekarza praktykującego prywatnie za pewien specjalny i prawdopodobnie przemijający typ roli. Nie wydaje się możliwe, by rola tego rodzaju była w stanie przetrwać nacisk stale postępującego procesu różnicowania. PODSUMOWANIE REORIENTACJI TEORETYCZNYCH Zanim przystąpię do przedstawienia głównych nurtów badawczych w interesujących mnie dziedzinach spróbuję podsumować rozważania teoretyczne, związane z wzajemną relacją między orientacją na interes własny i na kolektyw. Z początku patrzyłem na to zagadnienie niemal wyłącznie przez pryzmat tradycyjnego ekonomicznego układu odniesienia, w którym lekarza uważa się za producenta a pacjenta za nabywcę. Zagadnieniem wyjściowym była zaś istota i przyczyny odchylenia wolnych zawodów, szczególnie zawodu lekarza, od. Klika uwag w sprawie socjologii medycyny. 417. typu relacji, który nie tylko zwolennicy kapitalizmu, ale i zwolennicy socjalizmu uważali za normialny przy podziale pracy w tym sensie. Najwyraźniejsze odchylenie, które przyjąłem za punkt wyjścia dotyczyło interesu własnego. Ten kierumek doprowadził mmie do szerszego kompleksa czynników oddziałujących na obie strony relacji, jak na przykład, różnica kompetencji"między lekarzem a pacjentem, element zależności zawarty w roli chorego i czynniki związane z, osobistym"charakterem związku. Wszystkie te sprawy omawiałem przy zastosowaniu schematu zmiennej modelowej we wcześniejszej jego postaci, , niezależność"traktując jako zmlenuną niezależną od pozostałych-uniwersalizmu, specyficzności funkcjonalnej i neutralizmu afektywnego. W rezultacie otrzymałem pewien wzór typu roli zawodowej, który raczej w sposób niepełny, wyjaśniał"różnice między rolą lekarza a rolą businessmana, w obu wypadkach odwołując się do jednostki i jej orientacji. Istotną rolę odegrały w procesie kształtowania się tego stanowiska pewne subtelne aspekty psychologii osobowości, a szczególnie psychoanaliza. Te właśnie aspekty funkcji terapeutycznej leżą u podstaw późniejszego poglądu, że terapię rozpatrywać musimy w kontekście kolektywu społecznego, którego pacjent jest członkiem. Zanim jednak doszedłem do tego punktu, nastąpiły pewne zmiany w samym schemacie zmiennej modelowej, który teraz stał się narzędziem znacznie wygodniejszym. Rozwój ten przedstawiony został w zbiorze Towdrdd Generał Theory of Action (Ból) . Jednym z jego ważniejszych elementów było dodanie zmiennej modelowej stabilnośćeeaktywność. Druga ważna zmiana-to zgrupowanie zmiennych, które dzięki temu są już nie tylko listą czynników wzajemnie nie związanych, ale zaczęły nabierać charabteru systemu. To grupowanie zachodziło w dwóch zespołach-zespole orientacji i zespole kategoryzacji obiektów. Pierwszy z nich zawierał zmienne specyficzność-rie-krystalizowanie (speciflcity-dilluseness) i neutralizmeafektywność (neutralism-alfectiyity) , drugi zaś uniwersalizm-partykularyzm (universalismparticularism) i statyczność--aktywność (quallty-p-erformance) . 27--Struktura społeczna a osobowość. 418. Zdrowie i choroba. \*ten sposób zmienna piąta, orientacja na interes własny-orientacja kolektywna, uzyskuje specjalną pozycję. Stopniowo wyjaśniało się też, iż ta specjalna pozycja wiąże się ze stosunkiem wzajemnym dwóch różnych poziomów organizacji systemów działania. Interesuje nas tu przede wszystkim różnica między systemami społecznymi zorientowanymi na interes własny i zorientowanymi kolektywnie. Otóż orientacja na interes własny oznacza w naszym przypadku orientację niezależną od zaangażowania w jakikolwiek określony kolektyw, natomiast orientacja kolektywna oznacza istnienie oczekiwań określonych w kategoriach takiego właśnie zaangażowania. Rynek pojęty według ekonomii klasycznej charakteryzuje się właśnie brakiem kolektywów, których podstawą jest treść transakcji. Strony zawierające kontrakty na rynku podlegają jednak-jak zauważył Durkheim-wspólnym normom sankcjonowanym przez kolektyw wyższego rzędu-politycznie zorganizowane społeczeństwo. Jest to jednak inna sprawa. Rynek jako system komunikacji jest zasadniczym punktem łącznikowym dla różnych kolektywów, a nie dla osób z danego kolektywu. Schemat zmiennej modelowej podlegał zaś dalszemu rozwojowi i w pracy Working Papers in the Theory of Action (1953 (przybrał postać czterech podstawowych kategorii funkcjonalnych. Kolejne zmiany przedstawione zostały w pracy Paltem Vmicbles RevisRed (19611, tu jednak bezpośrednio nas one nie dotyczą. Poprzestaniemy na stwierdzeniu, że jeśli słuszna jest teza o specjalnej pozycji zmiennej "interes własny-kolektyw", to nie jest możliwe rozwiązanie problemu na płaszczyźnie roli, nawet w przypadku diady. Wydaje się to oczywiste, ale ekonomiczny schemat myślenia tak głęboko zakorzenił się w naszej kulturze, że droga do tego twierdzenia musiała być długa i skomplikowana. Wydaje mi się, że sytuacja ta jest dobrym przykładem tego, jak ważny jest teoretyczny układ odniesienia w naukach społecznych. W tym wypadku fakty niezgodne ze schematem ekonomicznym były przez cały czas łatwo widoczne, ich uporządkowanie było jednak możliwe dopiero w per. Kilka uwag w sprawie socjologii medycyny. 419. spektywie zwartego systemu teoretycznego. Pojawiły się jednak pewne istotne niezgodności w całym systemie interpretacyjnym tych faktów, a usunięcie ich nie było możliwe bez rewizji systemu teoretycznego, stanowiącego podstawę tej inler prefacji. ZMIANY W STRUKTURZE SPOŁECZNEJ SŁUŻBY ZDROWIA Omówimy teraz pewne istotne procesy zmian w strukturze organizacyjnej służby zdrowia. Głównym kierunkiem tych zmian jest-jak już zaznaczyliśmy-różnicowanie. Jest to jednak część szerszego kompleksu strukturalnego, którego inne składniki należy również omówić: wyróżnimy też kilka różnych rodzą jów różnicowania. Biurokratyzacja'Najczęściej'spotykanym rodzajem różnicowania jest rozwój, podziału pracy", który polega na przejściu od jednoosobowego pełnienia pewnej funkcji przez pojedynczego, rzemieślnika"do organizacji o funkcjach zróżnicowanych, wytwarzającej dobra lub usługi. Ten kierunek zmian ma szczególną wagę dla społeczeństwa przemysłowego. Prototypowym jego rezultatem jest, biurokratyczna"organizacja, charakteryzująca się dwiema zasadniczymi cechami. Jedną z nich jest hierarchiczne uszeregowanie według pozycji kierowniczej. Druga, to specjalizacja funkcji na każdym szczeblu skali hierarchicznej, czyli, liniowej". Oba te aspekty występują również w służbie zdrowia, jednak pewne cechy różnią ten dział wyraźnie od organizacji lepiej na ogół znanych, administracji państwowej lub przemysłowej. Wynika to, po pierwsze, ze znacznej roli nauki w procesie terapii, po wtóre zaś z samego charakteru choroby, głównie z jej charakteru, osobistego", intymnego. 420. Zdrowie i choroba. Omówmy najpierw tę pierwszą sprawę. Max Weber w swym znanym modelu biurokracji nie uwzględnia faktu, że personel lekarski, chociaż organizacyjnie "podlega"swym zwierzchnikom, nie jest jednak przez nich, kierowany", gdyż ci ostatni są z reguły gorzej wyszkoleni w specjalistycznych kwestiach zawodowych. Warto w tym miejscu zdać sobie sprawę, że również w obrębie medycyny nastąpiła daleko idąca specjalizacja i nawet fakt, że zwierzchnik również jest lekarzem nie gwarantuje jego kompetencji w danej dziedzinie. Jeśli jest on ogólnym internistą, jego wiedza na temat różnych specjalności będzie z konieczności bardzo powierzchowna, jeśli zaś jest specjalistą, to wiedza jego obejmuje zwykle bardzo wąski zakres, stanowiący zaledwie cząstkę problematybi medycznej szpitala. Tak na przykład problematyka administracji szpitalnej tylko częściowo różni się od problematyki administracji uniwersyteckie j. Wynika stąd, że organizacja szpitalna musi mieć strukturę bliższą strukturze uniwersytetu, niż klasycznej organizacji biurokratycznej. Musi ona mianowicie dzielić się na szereg, departamentów"lub, służb", cieszących się stosunkowo znaczną autonomią w zakresie pełnienia swych funkcji. Zespół pracowników nie powinien "podlegać''kierownictwu organizacji w zwykłym sensie biurokratycznym, lecz samodzielnie, często zresztą przy wysokim stopniu, kolegialności"decyzji, podejmować odpowiedzialność za swe poczynania. "Administracja"natomiast powinna raczej ułatwiać działalność pracowników, niż nią kierować. Różnice między tą sytuacją, a klasyczną prywatną praktyką lekarską są znaczne. Na ogół trzy główne klasy funkcji zostają przejęte z rąk zespołu lekarzy przez administrację. Pierwsza z nich-to dostarczanie środków bonieczmch do kontynuowania działalności. Klasa ta z kolei dzieli się na dwie grupy. Grupa pierwsza, to organizacja coraz to bardziej rozbudowanego i kosztownego zespołu szpitali, klinik, sal operacyjnych, laboratoriów, apteb itp. Grupa druga, niemniej ważna, to zapewnienie współpracy bardzo wielu osób personelu pomocniczego: pielęgniarek, laborantów, sanitariuszy, ludzi odpo. Kilka uwag w sprawie socjologii medycyny. 421. wiedzialnych za żywienie pacjentów itp. Istnienie takich zespołów jest oczywiście cechą charakterystyczną wszelkich organizacji, pełniących skomplikowane funkcje. Druga klasa funkcji-to finansowanie. Tu mieszczą się często bardzo skomplikowane problemy związane z opłatami za lekarstwa i za służbę pomocniczą. Tu także mieści się dziedzina zwykle w medycynie uważana za bardzo drażliwą-opłata za pomoc lekarską. Bardzo istotny jest fabt, że służba zdrowia jest finansowo wspomagana z trzech głównych źródeł: z funduszów publiczmch, z różnego rodzaju dobrowolnych darowizn i z bezpłatnego lub częściowo płatnego wykomwaniazawodu przez lekarzy. Mimo to istnieje tendencja w kierunbupokrywania znacznej części kosztów z sum pochodzących z bezpośrednich opłat za leczenie. Otóż organizacja nie może dopuścić do tego, by te sprawy regulowane były indywidualnie przez poszczególnych lekarzy, niezależnych w tym względzie od pewnej ogólnej polityki organizacji. Istnieją różne sposoby organizacyjnego rozwiązania tej sprawy, wsze-dzie jednak napotykamy tendencję do odbierania lekarzom prawa decyzji i przekazywania go organizacji. Bardzo istotnym odpowiednikiem jest w tym przypadku uniwersytet, w którym nie istnieje system prywatnego opłacania poszczególnych profesorów przez każdego studenta, choć istnieją różne formy uczestnictwa tych profesorów w podejmowaniu decyzji ogólnoorganizacyjnych. Warto w tym kontekście omówić sprawę, przyjęcia"do szpitala lub kliniki. Poprzednio jaź stwierdziliśmy, że mamy tu do czynienia z pośrednictwem pewnego kolektywu w nawiązywaniu więzów solidarności między lekarzem a pacjentem. W przypadku przyjęcia do szpitala procedura obejmuje nie tylko samo wpisanie na listę chorych, ale i wytyczenie, marszruty"chorego po różnych oddziałach szpitala, określenie badań, jakie zostaną wykonane i wyznaczenie lekarza lub kilku lekarzy, którzy się tym chorym będą opiekować. Jest to w gruncie rzeczy rezygnacja z pewnych bardzo istotnych przejawów, niezależności"cechującej prywatną praktybę na rzecz organizacji szpltalneh rezygnacji tej nie da się jednakże uniknąć, jeśli nie chcemy przekreślić wszy. 422. Zdrowie i choroba. stkich korzyści, jakie daje nam w tej dziedzinie istnienie wielkich organizacji. Trzecia wreszcie klasa funkcji, to funkcje po wie r ni c ze, związane z wywiązywaniem się z niakazów etyki lekarskiej w warunkach skomplikowanej struktury społecznej. Pod tym względem nawet legendarny lekarz prywatny nie działał w całkowitym osamotnieniu, choć ta właśnie legenda próbaje maksyrualizowaćjego osobistą odpowiedzialność. Należał on dupewnej grupy zawodowej, która jako całość była odpowiedzialna za dobro populacji pacjentów. Od dawna też istnieją zawodowe orgamzacje lekarskie, a nawet formalne kodeksy etyki zawodowej. Jednocześnie, w miarę rozwoju społecznego, część odpowiedzialtości zaczęły przejmować inne instytucje. Jedną z najważniejszych jest tu system kształcenia lekarzy. Etapy jego rozwoju są w tej chwili dla nas bardzo ważne. Można powiedzieć, że systemem kształcenia, najlepiej dostosowanym do systemu prywatnej praktyki lekarskiej, jest praktyka pod okiem doświadczonego lekarza. Taki jednak sposób kształcenia przy pewnym poziomie rozwoju techniki terapeutycznej przestaje wystarczać. Bardzo ważnym momentem rozwoju systemu kształcenia lekarzy było uznanie, że tylko wyższa szkoła medyczna jest instytucją odpowiednią do dostarczania kadr lekarskich. Szkoła taka cieszy się co prawda w obrębie uniwersytetu znacznym stopniem autonomii, jest to jednak autonomia wydziału, należącego do pewnej organizacji. Chodzi nie tylko o to, że uniwersytet jako całość ponosi znaczną część kosztów funkcjonowania szkoły medycznej, ale i o to, że pewne nauki, pomocnicze dla medycyny, mają swe wydziały w obrębie tegoż amwersytetu, co automatycznie ogranicza niezależność szkoły medycznej. Normy naukowe obowiązające medycynę także nie są specyficznie medyczne, obowiązują bowiem także pozostałe wydziały. Sprawy te nabrały szczególnego znaczenia w obliczu rozwoju naukowych badań medycznych. Drugim bardzo ważnym procesem jest rozwój instancji zarządzających i to zarówno wśród laików-członków lokalnej społeczności, jak i wśród różnego rodzaju organów rządo. Kilka uwag w sprawie socjologii medycyny. 823. wych. Odpowiedzialność za działanie organizacji medycznych, za ich charakter i miejsce w społeczeństwie przestaje być udziałem tylko lekarzy i zostaje częściowo przejęta przez grupy nielekarskie. We wcześniejszych etapach rozwoju były to grupy religijne, czasy te jednak dawno już należą do przeszłości. W tyw kontekście nie wolno zapominiać, że medycyna jest z istoty swej zawodem dość ryzykownym. Odpowiedzialność ludzi, którzy podejmują się opieki nad chorym, jest znaczna. W zawodzie tym nakładają się na siebie różne subtelne sprawy ludzkie, częstym zjawiskiem jest zagrożenie życia, a wiedza lekarska i dostępne techniki ciągle jeszcze są zbyt ubogie. Lebarze, podejmując się tej odpowiedzialności za czyjeś zdrowie, stali się prawdziwą, arystokracją", przy czym zarówno porażki, jak i sukcesy w tej dziedzinie przypadają wyłącznie im. Wraz z rozwojem społeczeństwa zauważa się jednak tenidencjędo, rozkładania ryzyka", nic więc dziwnego, że i w tę sferę wkroczyły inne instytucje. Tak na przykład, chociaż uniwersytet w żadnym wypadku nie przyjmuje odpowiedzialności za wyniki leczenia konkretnych pacjentów, odpowiada on jednak za ogólny poziom naukowy swych absolwentów-lekarzy. Podobnie radca prawny w szpitalu nie zajmuje się bezpośrednio leczeniem pacjentów. Ale nie tylko jest on współodpowiedzialny za dostarczenie odpowiednich środków personelowi lekarskiemu, ale i za ogólny poziom swej organizacji jako całości. Każda uwaga dotycząca nieetycznego lub niefachowego podejścia do pacjenta powinna być w zasadzie znana jemu i jego kolegom z zarządu. Wraz z rozwojem wyspecjalizowanych organizacji ochrony zdrowia, których prototypami są szpitale i kliniki, obserwujemy rozwój organizacji i stowarzyszeń, których działalność łączy się w pewien sposób z ochroną zdrowia, które jednak same nie zajmują się bezpośrednią terapią. Najważniejsze z nich prowadzą przede wszystkim działalność finansową, polegającą na ubezpieczaniu ludzi niecałkowicie sprawnych. Działalność tę rozpoczęły prywatne towarzystwa ubezpieczeniowe, rozwinęły zaś na wielką skalę organizacje Blae Cross i Blue. 424. Zdrowie i choroba. Shield. Nie tu miejsce na przytaczanie danych liczbowych, ale trzeba stwierdzić, że udział środków pochodzących z bezpośrednich opłat chorego lub jego rodziny za opiekę lekarską zmniejszył się ostatnio znacznie i wynosi w tej chwili prawdopodobnie najwyżej 20 do 2581. Jeśli zaś wliczymy po pierwsze różnego rodzaju instytucje rządowe, z których największe to państwowe szpitale psychiatryczne i Veterans Admlnistration, a po drugie różnego rodzaju fundusze prywatne, udział ten jeszcze bardziej się zmniejszy. Interesującą i ważną tego korsebwencją jest spadek liczby pacjentów leczonych całkowicie, charytatywnie". Tak na przykład swego czasu kliniczny, materiał dydaktyczny"pochodził głównie ze zwłok ludzi leczonych za darmo, co stanowiło swego rodzaja, cenę"za pomoc lekarską. Obecnie duża część pacjentów płaci za swe leczenie, choćby nawet opłata ta pochodziła z funduszów publicznych, a więc rola pacjentów w kształceniu lekarzy staje się w dużo wyższym stopniu kwestią dobrowolności. Interesujące jest, że w Stanach Zjednoczonych rozwój organizacji służby zdrowia spowodował w rezultacie pewne ograniczenie praktyki prywatnej. Lekarz prywatny musi mieć dostęp do szpitala, by umieścić tam niektórych ze swych pacjentów: większość tych lekarzy spędza zresztą znaczną część swego dnia pracy w szpitalu, nawet jeśli niezupełnie są jego, pracownikami". Od tej sytuacji blisko już do przyjmowania kilku najwyżej pacjentów prywatnych i spędzania większości czasu w szpitalu. Ważny jest w każdym razie fakt, że rozrost organizacji szpitalmch nie zlikwidował całkowicie praktyki prywatnej, choć znacznie ją zmodyfikował. Badania naukowe a struktura służby zdrowia Omówione wyżej aspekty zmian strubturalnych są w pewnym sensie oczywiste. Istnieje jednak inny jeszcze zespół tych zmian, nie mniej ważny, a jednak mało zauważany. Kilka uwag w sprawie socjologii medycyny. 425. przez socjologów. Wiąże się on z wzrastającym powiązaniem lecznictwa z nauką i z rozwojem badań naukowych w medycynie. Pamiętajmy, że obowiązujący dawniej wzór praktyki prywatnej ukształtował się jeszcze przed nadejściem ery, wedycyny naukowej", opierającej się głównie na odkryciach Pasteura i Kocha. Oczywiście, już od czasów Hipokratesa medycyna zachodnia była w pewnym sersie, naukowa", ale decydującym momentem w jej rozwoju była druga połowa XIX wieku. Kierunek nadany wówczas doprowadził do powstania wyższych szkół medycznych, których ukończenie obowiązuje każdego lekarza i do powstania klinik, gdzie opieka lekarska jest możliwie najlepsza. Lekarz praktykujący prywatnie stosował w prabtyce to, czego nauczył się w szkole medycznej i w klinice, sam natomiast nie posuwał medycyny naprzód. Od tych czasów jednak nastąpiło olbrzymie "unaukowienie"medycyny i wzrost liczby naukowców pracujących w służbie zdrowia, ale nie będących lekarzami. Z drugiej strom na przykład W. 8. Gamoń, choć z wykształcenia był lekarzem, pracował w laboratorium i pełnił raczej funkcje fizjologa niż lekarza. Pasteur nie był nawet doktorem medycyny, lecz chemikiem, co zresztą było jednym z głównych argumentów opozycji przeciw niema. Na wcześniejszych etapach rozwoju medycyny większość funkcji badawczych była jednak pełniona przez lekarzy w klinice. Stopniowo jednak problemy naukowe medycyny stawały się coraz bardziej specjalistyczne i udział pracowników zatrudniomch w tych laboratoriach, jakkolwiek nie związanych z bezpośrednimi funkcjami terapeutycznymi zaczął rosnąć. We wszystkich społeczeństwach zachodnich, a szczególnie w Stanach Zjednoczonych nastąpiła ostatnio eksplozja badań naukowych. Organizacyjnie koncentrują się one w uniwersytetach. Powstanie medycyny naukowej było tylko pierwszym krokiem w rozwoju tego skomplikowanego kompleksu, który od tamtych czasów znacznie posunął się naprzód, szczególnie pod względem wzajemmego przenikania się medycyny i innych nauk oraz pod względem wyodrębniania badań naukowych od. 426. Zdrowie i choroba. praktyki klinicznej. Nie będzie chyba przesadą stwierdzenie, że centralnym organem organizacyjnrym współczesnej służby zdrowia jest kompleks szkoła medyczna-klinika. Jest on jednocześnie źródłem fa c h o wy c h standardów medycznych w odróżnieniu od standardów po wi e r nic z y c h*. W codziennej praktyce klinicznej lekarze uczą się współpracować na co dzień z ludźmi, którzy bądź w ogóle nie są lekarzami, bądź przy swym wykształceniu lekarskim nie zajmują się jednak bezpośrednio terapią. Typ lekarza-organizatora stanowił typ przejściowy, obecnie zaś większość administratorów szpitali nie ma wykształcenia medycznego: . To samo, jeszcze wcześniej i na szerszą skalę stało się z radą nadzorczą szpitali. Wraz z powstaniem medycyny naukowej lekarze zaczęli przyzwyczajać się do współpracy z nielekarzami na zasadach równości: dotyczy to na przykład ich współpracy z nauczycielami przedmiotów pomocniczych w szkołach medycznych. Z czasem jednak do tego stopnia rozpowszechniły się w medycynie badania naukowe, że wśród badaczy daje się obecnie zaobserwować chęć zdobycia pozycji dominującej i to niezależnie od tego, czy mają ani wykształcenie medyczne czy nie: coraz zresztą większa liczba badaczy wykształcenia tego nie ma. Kwalifikacje lekarskie są tym ludziom potrzebne wyłącznie w takim zakresie, w jakim ponoszą oni odpowiedzialność za dobro swych pacjentów, traktowanych jako materiał badawczy. Oczywiście z chwilą, gdy wyniki badań osiągną po. 7-Zauważmy w tym miejscu, że kontakt szpitala z ośrodkiem badawczym coraz powszech-niej uznawany jest za warunek dobrej o piebi lekarskie j. Dobrym tego przy-bładem są losy służby zdrowia dla weteranów (DepaBment of Medicine and Surgery of tbe Weteran's Administrationl. Po pierwszej wojnie światowej służba ta funkcjonowała nie-zależnie i nie cieszyła się zbłl dob 4 sław 4 Po drugiej wojnie podjęto decyzję, by możliwie jak najwięcej szpitali dla weteraoów nawiązało kontakt z ośrodkami badawczym na uniwersytetach, stając się w ten sposób b@@bami. Ostatiio dokonano nowego kroku naprzód-organizacje Veterans Admialstration same stały się aktywnymi ośrodkami badawczymi. ł Nie jest to zjawisko całkowicie nowe. W 1936 roku zwiedzałem słynną klinikę Mayo. Oczywiście, została ona założona i była kontrolowana przez lekarzy-Mayo i jego dwóch synów. Gdy jednak klinika rozrosła się, stało, się konieczne zatrudnienie managera, który me był lekarzem. Kliniką Mayo znana była ze stosowania ruchomej skali opłat. Rozmawiając z managerem dowiedziałem się, że to on'właśnie podejmuje ostateczne decyzje dotyczące wysokości opłat, choć oczywiście interesuje się także opinią lekarzy na ten temat. Kilka uwag w sprawie socjologii medycyny. 427. złom kwalifikujący je do zastosowania terapeutycznego, ponownie wkracza lekarz-praktyk 8. Jak wiemy, we wcześniejszych fazach rozwoju medycyny oprócz lekarza, dominującego, całkowicie izolowanego i wy***znieodpowiedzialnego, w proces terapii włączeni byli także ludzie z tzw.personelu pomocniczego. Prototyp tej grupy zawodowej stanowiły pielęgniarki, z czasem zaś pojawiły się zawody technika laboratoryjnego, opiekuna społecznego i inne. Personel ten nie jest w sensie zawodowym równy lekarzom, spełnia bowiem w procesie terapii funkcje pomocnicze i pracuje pod kierunkiem lekarzy. Natomiast doradca (trustee) lub administrator szpitala (szczególnie ten drugi z racji swego bezpośredniego zaangażowania w codzienne funkcjonowanie organizacji szpitalnej) , a przede wszystkim naukowi pracownicy medycyny nie są w żadnym wypadku pomocnikami lekarza. Ich przeciętny status jest dokładnie taki sam, a w niektórych kwestiach wyższy, niż status lekarza. Mamy więc do czynienia nie tylko ze specjalizacją w obrębie grupy zawodów ściśle terapeutycznych, ale i z podziałem na grupę zawodów terapeutycznych i wykonawców innych funkcji, równie istotnych w całym kompleksie zdrowia, jak bezpośrednia terapia. Nauki o zachowaniu Specjalnym zagadnieniem jest włączenie nauk społecznych w kompleks problematyki zdrowia. Jest ono ciągle jeszcze niezwykle skromne, choć niewątpliwie stale rośnie. Pojęcie, naaukowości"w medycynie związało się swego czasu przede wszystkim z naukami przyrodniczymi, które znajdowały się wówczas na dużo wyższym poziomie rozwoju. Zagadnienia typu psychologicznego lub socjologicznego należały do, sztuki"lekarskiej, a nie do, nauki". Stopniowo sytuacja ta zaczęła się zmieniać. Częściowo powodem tego był rozwój sa. 8 Osobiście uważam za podstawową z tej dziedziny pracę Dr. Sidneya Barb era z Harvard Medical School, którą przedslawił on w Ameiican Aca 4 e@y of Arls and Science w maju 1957 r. Praca ta była drukowana w biuletynie Akademii. 428. Zdrowie i choroba. mych nauk o zachowaniu (behayloral sciences) , nie bez znaczenia jednak był fakt, że na skutek zbiegu różnych okoliczności pogląd, iż, sztuka"lekarska jest, darem bożym"był już dłużej nie do utrzymania. Jednym z kierunków ekspansji nauk o zachowaniu była socjologiczna analiza wielkich organizacji terapeutycznych: był to więc kierunek raczej pośrednio związany z samą terapią. W analizie tej osiągnięcia teorii biurokracji i socjologii przemysłu stanowiły punkt wyjścia wielu ciekawych prac z dziedziny organizacji medycyny. Choć wpływ samej organizacji na stan pacjenta przejawia się we wszystkich niemal dziedzinach medycyny, szczególnie wielką rolę odgrywa on w chorobach psychicznych. Podstawową w tym zakresie pracę napisali Sl@Jon i Schwartz 8 Drugi nart zainteresowań nauk o zachowaniu problemami medycznymi wiąże się z problematyką stosunku między lekarzem a pacjentem i wpływu tego stosunku nie tylko na terapię chorób umysłowych, ale i na choroby psychosomatyczne. W tej dziedzinie najsilniejszy wpływ na medycynę wywarła psychologia, głównie psychoanaliza, ale także socjologia i antropologia. Związek tego zagadnienia z głównym tematem tego rozdziału jest oczywisty i nie będziemy go tu dłużej omawiać. Ciekawym zagadnieniem jest sprawa statusu nauk o zachowaniu w medycynie. Nasawają się tu dwie zasadnicze uwagi. Pierwsza dotyczy stopniowego i systematycznego wciągania psychoanalizy amerykańskiej w krąg medycyny. Obecnie już tylko lekarze są uprawnieni do prowadzenia terapii psychoanalitycznej. Jest to sytuacja całkowicie przeciwna temu, co postulował Freud (zob. The Problem of Izy Andysis) . Ma to natomiast ścisły związek z ostatnimi bardzo istotnymi osiągnięciami psychiatrii. Zjawisko drugie-to specyficzny wzór zaangażowania psychologii akademickiej w terapię. Nie będzie chyba zbyt daleko tlącym uproszczeniem stwierdzenie, że brak prestiżu, jakim cieszyły się ukształtowane dawniej nauki przyrodnicze 8 A, St ant on i M. S eh w wrtz Tke Mer (ci Hosplll. Nowy Jork 1954. Klika uwag w sprawie socjologii medycyny. 429. i jednoczesny ostry niedobór psychiatrów w stosunku do zapotrzebowania na nich spowodowały, że psychologowie przyjęli w zakresie terapii chorób umysłowych rolę i status pracowników, pomocniczych", którzy należą wprawdzie do, zespołu psychiatrycznego", pracują jednak pod kierunkiem psychiatry. Była to sytuacja wyraźnie niewłaściwa, zważywszy, że psycholog miał za sobą z reguły pewne przygotowanie teoretyczne, wiedza psychiatry natomiast, do chwili szerokiego rozpowszechnienia się psychoanializy, opierała się głównie na doświadczeniu klinicznym. Sytuacja ta uległa jeszcze zaognieniu przez dążenie psychologów do przejęcia z rąk psychiatrów odpowiedzialności za leczenie psychoterapeutyczne, co w rezultacie doprowadziło do zawiłych sporów kompetencyjnych. Socjologowie i antropologowie aniknęli tych trudności płacie za to nieco niższą pozycją swych dyscyplin, przynajmniej z punktu widzenia, nauk przyrodniczych". Jedną z przyczyn jest fakt, że z racji podejmowanej przez siebie problematyki socjologowie i antropologowie nie są w stanie bezpośrednio konkurować z lekarzem i przejmować z jego rąk odpowiedzialności za chorego. Nliewątpliwie stawali oni czasem wobec konieczności przekonania lekarza o naiwności niektórych jego mniemań, nie była to jednak pozycja tak trudna, jak pozycja psychologów. Przyczyna druga, odnosząca się głównie do socjologii, to jej wczesne odseparowanie się od opieki społecznej, która z kolei szybko stała się pomocniczą gałęzią medycyny. Ponieważ opieki społecznej nie uważano za, socjologię stosowaną", socjologowie nie mieli bodźców do podjęcia ról pomocniczych względem terapii lekarskiej, nie mówiąc już o niewielkim popycie na tę rolę. Bbspansja socjologii i antropologii w dziedzinie ochrony zdrowia dotyczy więc głównie sfer badawczych. Sprzyjał jej zarówno ogólny wzrost zainteresowań naukowych w medycynie, jak i pewne własne zdobycze teoretyczne, a także wzrost zapotrzebowania na przedstawicieli tych zawodów wśród lekarzy. Wydaje się, że adziałowi tych nauk w pracach badawczych z zakresu medycyny przypisać należy przywrócenie równowagi między psychologią a medycyną. 430. Zdrowie i choroba. KONKLUZJA Zapotrzebowanie na naaki o zachowaniu w medycynie łączyć należy z ogólmm procesem różnicowania struktaralnegoi towarzyszącymi mu procesami. Dopiero z chwilą upadku "wszechwładzy"dawnego lekarza-praktyka pojawiły się możliwości wkroczenia specjalistów z innych nauk w sferę, która niegdyś uważana była za, sztukę leczenia"nie nadającą się w ogóle do opisu naukowego. Tak więc nowe możliwości włączenia się nauk o zachowaniu były wynikiem różnicowania się samego przedmiotu badań. Wiązało się to z szerszymi procesami wzrostu i generalizacji dotyczącymi kulturowych podstaw medycyny. Nie tylko raz szerzyła się i skomplikowała sfera zastosowania w medycynie nauk podstawowych, które ze swej strony znacznie się rozwinęły, ale i nauki o zachowaniu zyskały solidniejszą, naukową podstawę. Poprzednio zaś albo odmawiano zjawiskom opisywanym przez te nauki wpływu na sferę zdrowia, albo też twierdzono, że zjawiska te nie nadają się do opisu naukowego i należą do, sztuki leczenia". Proces ten wiąże się z rozszerzeniem się kręgu osób odpowiedzialnych za zdrowie w społeczeństwie. Swego czasu lekarze podejmowali tę odpowiedzialność niemal całkowicie samotnie, korzystając w tym względzie z uznania przez społeczeństwo ich pozycji. Obecnie odpowiedzialność tę dzielą również administratorzy i doradcy Orustees) rządowi i prywatni oraz uniwersytety i organizacje. Przede wszystkim zaś odpowiedzialności tej podjęły się również różne nauki memedyczne, do których ostatnio dołączyły także nauki o zachowaniu. Pełnią one funkcje, które z punktu widzenia tradycyjnej medycymuznać należy raczej za powiernicze, niż bezpośrednio terapeutyczne. Biochemik pracujący nad rakiem nie leczy żadnego konkretnego pacjenta, ale od jego pracy zależą losy wielu tysięcy ludzi. Podobne uwagi dotyczą wkładu personelu administracyjnego i powierniczego. Kilka uwag w sprawie socjologii medycyny. 431. Następną bardzo ważną cechą ogólnego procesu zmian jest generalizacja kompleksu wartości związanego ze zdrowiem. Sprawie tej jak dotąd poświęcano niewiele uwagi. W tym zakresie najważniejszym zjawiskiem wydaje się stosowanie pojęcia zdrowia, a więc i choroby, do coraz to szerszych zakresów i coraz wyższych szczebli organizacji systemów działania ludzkiego. We wczesnych fazach rozwoju medycyny chorobą był atak specyficznych mikroorganizmów, powodujący konkretne zmiany patologiczne. Obecnie natomiast skierowano uwagę także i na ogólną równowagę w organizmie. Drugi kierunek zmian dotyczy płaszczyzny organizacji działania. Dawniej uważano chorobę psychiczną za pewną dewiację, która należy bądź nie należy do medycyny i jest w pewien prosty, choć nie znany nam sposób przejawem pewnych zmian organicznych, najprawdopodobniej związanych z wyposażeniem genetycznym. W pewnym momencie powstały naukowe podstawy rozumienia zjawisk psychopatologicznych-głównie w postaci psychoanalizy. Wreszcie skierowano uwagę na choroby somatyczne i psychosomatyczne, do czego walnie przyczynił się rozwój fizjologii mózgu. Jeszcze ważniejszy wydaje się proces rozszerzania się zakresu systemów uwzględnianych w traktowaniu różnych rodzajów chorób. Wszystkie rodzaje chorób rozpatruje się obecnie w skali społecznej. W odniesieniu do chorób organicznych należy tu przede wszystkim wymienić epidemiologię, której powstanie przyczyniło się do profesjonalizacji ochrony zdrowia publicznego. Podobne zjawiska daje się zauważyć w dziedzinie chorób psychicznych i psychosomatycznych, stwierdzono bowiem istnienie współzależności stanów zdrowia i choroby u różnych ludzi, a tym samym zależność konkretnej sytuacji, z którą jest związana dana, jednostka, od stanu systemów społecznych i kulturowych. Wreszcie należy tu wymienić rozszerzenie zakresu samego-pojęcia choroby, szczególnie jeśli weźmiemy pod uwagę aspekty psychiczne. Dotyczy to w szczególności zjawisk uważanych dawniej za przestępstwa lub odchylenia od normy (patrz J. R. Pitts, Theories of Socieq, wstęp do części 111, 19611. Nie. LI. 432. Zdrowie i choroba. jest to chyba zaskoczeniem, jeśli przyjmie się moją tezę, iż choroba jest nie tylko pewnym, stanem"organizmu, ale także instytucjonalnie określoną rolą w systemie społecznym. Na podstawie takiego założenia należy przyjąć, że nie tylko treść choroby jest częściowo określona przez system społeczny, lecz że treść ta podlega także istotnym procesom zmiany równoległym ze zmianami samego systemu społecznego, którego jest przecież częścią. Uwagi nasze dotyczyły głównie kryteriów kategoryzacji jednostki jako chorej lub zdrowej oraz wpływu różnych czynników na tę kategoryzację. Wiąże się ona z systemem warłaś-ci, gdyż określenie choroby jest też określeniem pewnego pod systemu społecznego ludzi, którzy w danym momencie uważani są za chorych i poddani opiece pewnych instytucji terapeu-tycznych. Ten system wartości-to aktywizm instrumentalny rozpatrywanry w odniesieniu do określonego podsystemu społecznego. Z systemu tego wynika nie tylko określenie stanu choroby jako stanu niepożądanego, lecz również nakaz aktywnego zwalczania tego stanu, co jest zresztą w tym samym stopniu obowiązkiem pacjenta, jak i terapeuty. Ten sam system wartości określa, że walka z chorobą ma mieć charakter, terapeutyczny", co oznacza, że chory nie może odzyskać zdrowia przez podjęcie decyzji o wyzdrowieniu i, zebranie się w sobie"tak, jak przestępca może przez zmianę swej decyzji zaniechać przestępstwa. Ujmując sprawę w kategoriach definicji sytuacji powiemy więc, że wartości uznawane przez praktykę medyczną i inne instytuc je związane z kompleksem zdrowia--choroby przyczyniają się do powstania pewnych zaangażowań, niezależnych od szczególnej sytuacji lub szczególnych funkcji osób zaangażowanych-w tym również pacjentów-a dotyczących efektywności i integralności ujmowania problemów zdrowia. Jak wykazaliśmy, wzór kompleksu waluacyjnego nie ulegał zmiame, natomiast treść jego stała się bogatsza i bardziej zgeneralizowana. Osoby zaangażowane w ten wzór waluacyjny i tak usytuowane w systemie społecznym, że spada na nie odpowiedzialność za realizację tego wzoru, uwzględniać więc muszą. Kilka uwag w sprawie socjologii medycyny. szerszy niż dawniej zakres sytuacji, z którymi mają do czynienia. Powinny też one dysponować znacznie większym niż dawniej zasobem środków, głównie w postaci wiedzy i umiejętności praktycznych. Wróćmy teraz do punktu wyjścia. Z jednej strony stało się jasne, dlaczego wzgląd na interes własny nie dominuje i nie może dominiować we wzorze instytucjonalnych oczekiwań systemu ochrony zdrowia. Równie jasne stało się też, że wraz z ogólnym procesem rozwoju, nawet jeśli ma on miejsce w społeczeństwie o gospodarce typu wolnokonkurencyjnego, zakres i waga tego kompleksa znacznie rośnie. Dzieje się tak nie tylko dlatego, że każdy proces zmian społecznych sprzyja pojawianiu się pewnych chorób, lecz również dlatego, że raz szerzenie się i wzrost poziomu funkcji terapeatycznych stanowi integralną część procesu rozwoju społecznego. Przede wszystkim zaś nastąpiła integracja nauki z jej zastosowaniiainiw jeden nurt kulturowy. Stwierdziliśmy ciągłość wewnętrznego rozwoju kompleksu zdrowia począwszy od klasycznej relacji lekarz-pacjent. Określiliśmy także wszystkie istotne składniki analityczne tego rozwoju. Aby składniki te właściwie zinterpretować, zrezygnowaliśmy ze starego wzoru traktującego diadę lekarz-pacjent jako dwie osoby pełniące wobec siebie swe role i nawet tę diadę rozważaliśmy jako system społeczny, głównie jako pewien kolektyw o wspólnych normach i wartościach. Przy takim ujęciu możliwa stała się interpretacja wszystkich istotnych cech skomplikowanej i szybko zmieniającej się obecnej sytuacji: kolejnych etapów różnicowania systemu, wzrostu zasięgu organizacji kolektywnej, generalizacji norm (normatiyeupgradmg) w różnych kontekstach oraz generalizacji systemu wartości. 28-Struktura społeczna a osobowość. 433. Bibliografia dzieł Talcotta Parsonsa. 1928, Qapitalism"in Recent German Literaturę: Sombart and Weber, 1. Journal of Pohticol Economy nr 36, s. 641-661.1929, Ćapitalism"in Recent German literaturę: Sombart and\'eber, Il. Journal of Political Economy nr 37, s. 31-51.1931 Wants and Activities in Marshall. Quarterly Journal of Economics nr G, s. 101-140.1932 Economics and Sociology: Marshall in Relation to the Thought of his Time. Quarterly Journal ol Fconomics nr 46, s. 316-347.1933 Malthus. Encyclopedia ol the Socjał Sciences t.19, s, 68-69. Pareto. Encyclopedia of the Socjał Sciences t.11, s. 576-578.1934 Somę Rellections on, The Naturę and Signiflcance of Bconomics". QuarterlyJournal of Economics nr 48, s. 511-545.Socjety. Eacyclopedia oj the Socjał Sciences t.14, s.ZZS--231, Sociological Elements in Economic Thought, 1. Quarterly Joucnm of Economics nr 49, s 444-444. 1935 Sociological Elements in Economic Thought, nomżcs nr 49, s.645-996. Qumterly Journal ot Eco. Bibliografia. 435. The Place of Ultimate Values in Sociological Theory. International Journal of Fthics nr 45, s. 282-3168 M Robertson on Max Weber and His School. Journal of Pohtżcal Bconomynr ś 3, s. 668-696.1936 Paretos Ćemtral Analytical Scheme. Journal of Socjał Philosophy nr 1, s. 24-4-262. On Certain Sociological Blements in Professor Taussig s Thought: W: Fxplortionsin Economics: Notes ond Essays contrlbuted in honor of F W Taussig pod red. Jacoba Minera. Nowy Jork, McGraw-Mili s. 358-379.1937 The Stłuc (ure of Socjał Achon. Nowy Jork, McGraw-Mili. Educatlon and the Professions. International Journal of Bthics nr 47 s. 365-369.1938 The Bole of Theory in Socjał Research. Americdn Sociological Review nr 3, s. 13-20.The Role of ldeas in Socjał Action. Amerlccn Socjologiem Review nr 3 s. 653-664. 1939 The Professions and Socjał Structure. Socjał Forces nr 17, s. 457-467.Comte. Journal of the Umiied Science nr 9, s. 77-83.1940.AnalyUcal Approach to the Theory of Socjał Stratilication. Amerlcan Journal of Sociology nr 45, s.84 l-BóZMoUvationof Economic Activities. Ccnodim Journal of Fconomics dnd PohticalScience nr 6, s. 167-203. I 942 Max Weber and the Contemporary Political Crisis. Reyiew of Polilics nr 4, s.61-76, tsSelzZ. The Sociology of Modem Anti-Semitism. W: Jews M@Genhle World, pod red. J. Graebera i S. M. Britta. Nowy Jork, Macmillan. Agę and Sex in the Socjał Structure of the United States. Americdn SociologicalReyiew nr 7, s. 6 O 4-BIB Propaganda and Socjał Control. Psychiatry nr 5, s. 551-572.Democracy and the Socjał Structure in Prę-Nazi Germany. Journal of Legg (and Pohtfcal Sociology nr 1, s.96--114. 436. Bibliografii. Same Sociological Aspects of the Fascist Moyements. Socjał Forces nr 21, s. 138-147. I 943 The Kinship System of the Contewporary United States. Amecicdn Amhcopologistnr 45, s. 22-38.1944 The Theoretical Deyelopment of the Sociology of Religion. Journal oY theHistory of ldeas nr 5, s. 176-190.1945 The Present Position ani Prospects of Systematic Theory in Sociology. W: Twemieth Cemury Sociology. A Sywposium, pod red. G. Gumitchai W. E. Moore a. Nowy Jork, Philosophical Library. The Problem of'ontrolled lnstitutional Change: An Essay on Applied Socjał Science. Psychiatry nr 8, s.79 e-101. Racial and Religious Dillerences as Factors in Group Tensions. W: bajty and Diiierence in the Modem World. A Symposium pod red. L. Fmkelsteinai in. , Nowy Jork. 1946 The Science Legislation and the Role of the Socjał Sciences. Americm SociologicalReview nr 11, s. 653-666.Populauon and Socjał Structure (of Japan) . W: Jcpms Prospect, pod red. D. G. Haringa, Cambridge. Harvard University Press. Certain Primary Sources and Patterns of Agression in the Socjał Structureof the Western World. Psychiatry nr 10, s. 167-181.Somę Aspects of the Relation Between Socjał Science and Bthics. Socjet Science nr 22, s.ZQ-@ćScience Legislation and the Socjał Sciences. Pohticm Science Quarterly, Vol. LXII nr 2. 1948 Sociology, 1941-46 (wraz z 8. Barberem) American Journal of Sociologynr 53, s. 245-257.The Position of Sociological Theory. Americdn Socjologiem Review nr 13 s. 156-8-171.1949 Ws-ays in Sociological Theory Bure ani Applied. Nowy Jork, The Free Ptessof Glencoe. The Bise and Decline of Economic Mań. Journal of Generał Fducatioa nr 4, s.47-53. Bibi tog rai ta. 437. Socjał Classes and Class Conllict in the Light of Recent SociologicalTheory. Americdn Economic Reziew nr 39, s. 16-26.1950 The Prospects of Sociological Theory. Americdn Sociological Rewew nr 15 s. 3-16.Psychoanalysis and the Socjał Structure. The Psychoandlyhc QuaNeNynr 19, s. 371-384.The Socjał Environment of the Educational Process. Cemennim, Waszyngton. 1951 The Socjał System. Nowy Jork, The Free Press of Glencoe. Tuwurd o Generał Theory of Action (wraz z E. A. Shilsem) . Cambridge Harvard University Press. Graduate Training in Socjał Relations at Harvard. Journal of Generał Fducmionnr 5, s.l 49 els 7. Ulness and the Role of the Physician: A Sociological Perspectwe. AmericdtJournal of Orthopsychiatry nr 21, s. 452-360.1952 Religious Perspectives in College Teaching: Sociology and Socjał Psychology. W: Religious Perspectwes in College Teuching pod red. M. N. Fauchilda. Nowy Jork, The Free Press of Glencoe, s.286 e-337. A Sociologist Looks at the Legal Profession. W: Coaference on che Professionof ław and Legii Education, Conference Series Number 11, TheŁaw School, University of Chicago, s.ś 9-63. 1953 Working Papers in the Theory of Action (wraz z R. P. Balesem i 8. A. Shilsem) . Nowy Jork, The Free Press of Glencoe. Psychoanalysis and Socjał Science with Specjał Reference to the OedipusProblem. W: Twemy Years of Psychodndlysis pod red. P. Alexandrai M. Boss. Nowy Jork. W. W. Norton a. Company, s. 186-215.A Reyised Analytical Approach to the Theory of Socjał Stratification. W: Cldss. Status, and Power: A Reader in Socjał Stratiiication pod red. R. Bendixa i S. M. Lipseta. Nowy Jork, The Free Press of Glencoe. Ulness, Therapy and the Modem Urban American Family (wraz z R. Fox) . Journal of Socjał issues nr 8, s. 31-44.Somę Comments on the Stałe of the Generał Theory of Action. AmecicdnSocjologiem Revfew Vol, 18 nr 6, s. 618-631.1954 Fssms in Sociologżcal Theory. Nowy Jork, The Free Press of Glencoe, wyd. DODT. 438. Bibliografia. Psychology and Sociology. W: For a Science of Socjał Mań pod red, J, P. Gillina. Nowy Jork, Macmillan, s. 67-102.1955 Family, Sociahzmion and lnteraction Process (wraz z R. T. Balesem, J. Old-sem, M. Zelditchem i P. 8.Slaterem) . Nowy Jork, The Free Press of Glenc o e. , McCarthyism"and American Socjał Tension: A Sociologis*s Wiew. YaleReview (zima 19551, s. 226-2451956 A Sociological Model for Economic Deyelopment (wraz z N. J. Smelserem) . W: Explorations in Entrepreneurial iistory Harvard University. Fconoay and Socjety (wraz z N. J. Smelserem) . Londyn, Routledge andKegan Paul. Żlements pour one theorie de*actlon. Paryż. Plon. A Sociological Approach to the Theory of Organizations. AdmirustratheScience Qumterly I (czerwiec 19561. U (wrzesień 19561, s. 225-239.1957 The Distribution of Power in American Socjety. World Pohhcs X (październik l 9 s 7) , s.tz 3-143. Malinowski and the Theory of Socjał Systems. W: Men gad Cultuce pod red. P. Firtha, Londyn, Routledge and Kegan Paul. Mań in His Socjał Environment-As Viewed by Modem Socjał Science. Cemeanim Revżew of Arts md Science, Michigan Stałe Vniyersity (zima 19571, s. 50-69.Tbe Mental Hospital as a Type of Organization. W: The Patiem md theMemm Hospitm pod red. M. Greenblatta, D. J. Leyinsona i R. M. William sa. Nowy Jork, The Prac Press of Glencoe. Reflexions sur les Organisations Religieuses aux Etats Unies. Archhes deSocjologię des Religions (styczeń-czerwiec) , s. 21-36.Socjologia di dihmura, Bologne, li Molino. 1958 Authority, Legitimation, and Political Action. W: Authority pod red. O, J. Friedricha, Cambridge, Harvard University Press. Generał Theory in Sociology. W: Sociology Todcy pod red. R. K. Mertona, 4-S. Cottrella Jr. , Nowy Jorb Basie Books. Somę lngredients of a Generał Theory of Format Organization. W: AdnumstrmheTheory in Fducmion pod red. A. W. Halpina, Chicago, MidwestAdministration Center, University of Chicago. Somę Reilections on the lnstitutional Framework of Economic Development. The Challenge of Development: A Symposium, Jerozolima, The Hebrew University. Bibliografia. 439. Somę Trends ol Change in American Socjety: Their Bearing on MedwalBducation. Journal oj the American Mediom Association (maj 1968) s. 31-36.The Pattern ot Religious Organization in the United States. Ddedalus (lato 19581, s. 65-85.The Qoncepts ol Culture and of Socjał System (wraz z A. L. Kroeberem) . Americdn Sociological Rewew (październik 19581, s. 582.Somę Highlights of the Generał Theory of Action. \': Approaches to theStuły of Pohtics pod red. R. Younga, Evanston, bśorthwestern University Pres s. 1959 An Approach to Psychological Theory in Terms of the Theory of Action. W: Psychology: A Science Vol. Ul, pod red. S. Kocha. Nowy Jork. McGraw-Mili, s. 613-711.The Principal Structures of Community: A Sociological Wiew. W: Communilypod red. G. J. Friedricha. Nowy Jork, The liberał Arts Press. Votiny"and the Equilibrium of the American Political System. W: AmericdnVohng Behnior pod red. E. Burdicka i A. Brodbecka. Nowy Jork, The Free Press of Glencoe. lmplications of the Study (on Marjorie Fiske s study, , Book Selection ani Reten (jon in California Public and School Libraries'1. The Climate of Woal Selection, a symposium. Berkeley, University of California Press. Somę Problems Conlromting Sociology as a Profession. American Socio (ogicalReview, Vol, 24, nr 4 (sierpień 19591. An Approach to the Socjologa of Knowledge. Proceedings, Vol. IV. Fourth\'orld Congress of Sociology at Milan, ltaly (wrzesień l 959) . 1960 Structure ord Process in Modem Societies. Nowy Jork, The Free Press of Glencoe. In memoriam, , Clyde Kluckhohn, l 9 O 5-l 96 O". American SociologicdlReview (grudzień l 96 T. The Mass Media and the Structure of Anerican Socjety (wraz z W. Wbite m) . Journal of Socjał lssues, Vol. XVI nr 3. Durkheim s Contribution to the Theory of lntegration of Socjał Systems. W: Emile Durkheim, 1858-1917: A Collection oj Essays, with Trdnslationsund a Bibhogrdphy, pod red. K. M. Waliła, Columbus, Ohio Stałe University Press. Same Principal Characteristics of lndustrial Societies. W: The Transformationof Russidn Socjety Sińce 1851, pod red. G. Blacka, Cambridge, Harvard University Press. Pattern Variables Revisited: A Response to Professor Dubins Stimulus. American Sociological Review (sierpień l 9 Wl) . 440. Bibliografia. Socjał Structure and Political Bienlation (A reyiew of S. M. Lipset, PohHcaJMań, and William Kornhauser. We PoMics of Mass Societyy. World PoMics (październik 19601. A Review of Max Weber: An latelectual Porlrdił, by Reinhard BendicAmerican Sociological Reyiew (październik 1960) . 1961 Theories of Socjety (red, wraz z G. Shilsem, K. D. Naegele i J. R. Pittsem) . Nowy Jork, The Free Press of Glencoe. The Culturai Background of American Religious Organization. The Proceedingsof the Conference on Science, Philosophy and Religion, 1960, The Point of Wiew of the Author. W: The Socjał Theories of Tdlcott Pusons, pod red. M. Blacka, Englewood Cliifs, N. J. , Prentice Hall. The Problem of International Community. Wa International Politics andForeign Pohcy pod red. J. N. Rosenau. Nowy Jork, The Free Press of Glenc o e. Polarization of the World and International Order. Berkeley Journal of Sociology. Somę Ćonsiderations on the Theory of Socjał Change. Rural Sociology Vol. 26, nr 3 (wrzesień l 96 llASociologisCs Wiew. W: Values dnd ldeals of American Youth pod red. 8. Glnzberga. Nowy Jork, Columbia University Press. The Cultural Background of Todayós Aged. W: Pohhcs of Agę, 'pod red. W. Donahue i G. Tobbittsa. The Proceedings of the Michigan University Ćonference on Aging (czerwiec Ból) . Comment on Llewellyn Gross, , Preface to a Metatheoretical Frarneworkfor Sociology". American Journal of Sociology (wrzesień l 96 Q. In memoriam, Alfred L. Kroeber, l 876-l 96 O". Americm Journal of Sociology, Vol. LXVI nr 6 (maj 19611. 'omment on William Kolb, , lmages of Mań and the Sociology of Religion". Journal for the Scienhlic złudy oj Religion (październik 1968. Discussion of Trends Revealed by the 1960 Census of Population. Proceedingsof the Section on Socjał StdNsNcs, American Statistical Association. 1. 962 Polarization and łba Problem of International Order. Foreword to Herbert Spencer: The Stuły of Sociology, Ann Arbor, University of Michigan Press, Ann Arbor Paperback Series. In memoriam, Clyde Kluckhohn, l 9 O 5-l 96 O". (Wraz z E. 2.Mogłem) . AmericcnAmhropologist (luty 19611. Comment on Dennis Wrony, , The Oversocialized Qonception of Mań". Psychoanalysis and Psychoanalytic Reyiew (lato l 962) . Reyiew ot Hurst. Ław md Socjał Ptocess. Journal oj Bisiory dnd ldeds (p ażdziernik-grudzień I 962) . The Aging in American Socjety. Ław and Qoruemporary Problems (zima l 962) . The Ław and Socjał Control. W: Ław and Sociology, pod red. W. M. Brana. Nowy Jork, The Free Press of Glencoe, s. 56-72.In wemoriam, Richard Henry Tawney, IBBO-l 962". Amerlcan SociologicalReview (grudzień 19621. ReMew of Paul Diesing, Reason in Socjety, lndustrfal and Labor RelaNoasReyiew. Garneli University, lthaca, N. YLastruttura delUazione socjale, lntroduzione di Granlranco Poggi. Bologna, li Molino. 1963 lntroduction to Max Weber, The Sociology of Religion. Boston, BeaconPress. Socjał Strains in America: A Postscript (19621. W: The Redical Right pod red. D. Bella. Garden City, N. Y. , Doubleday a. Company. Christianity and Modem lndustrial Socjety. W: Sociological Theory, Values, cni Sociocultural Charge: Esscys in Honor oj Pitirim A. Soroklr, pod red. 8.A. Tirakyana. Nowy Jork, The Free Press of Glegcoe. Socjał Qhange and Medical Organization in the Unlted States. Annals o (the Amerlcan Acddemy of Political ani Socjał Science (marzec 1963'. On the Concept of Influencę, with rejoinder to comments. Public OpinionQudrterly (jesień l 963) . On the Concept of Political Power. Proceedingś of the American PhilosophżcalSocjety, Vol, 107, nr 3 (czerwiec l 963) . Death in American Socjety. The Amerfcan Behav (orał Scientist (maj 19631. Struktura społeczna a o-sobowość. Bibliograf ta. 441.