Zbigniew Izdebski AnH„ "T TAJEMNICE! INICJACJI SEKSUALNEJ Projekt i koncepcja graficzna: Sylwia Źelepin Skład: PressEnter W projekcie wykorzystano: Fotografie: Jacek Kurzątkowski Rzeźba: „Adam i Ewa" Zofia Remiszewska Wydawca- DZG UNIPAP - Target Druk i oprawa: DZC UNIPAP Publikacja rekomendowana przez Towarzystwo Rozwoju Rodziny ISBN 83-916183-6-6 Słowo wstępne Pierwszy stosunek płciowy, zwany inicjacją seksu- alną, jest jednym z najbardziej znaczących wyda- rzeń w życiu człowieka. Wprawdzie inne ma zna- czenie dla kobiety, inne zaś dla mężczyzny, ale za- wsze jest to przekroczenie pewnej granicy, przej- ście z jednego etapu życia do drugiego i zarazem wydarzenie, którego nic już nie jest w stanie wy- mazać z pamięci. Nasze społeczeństwo ma do inicjacji seksualnej stosunek pełen obaw, wątpliwości i niepokoju. Oczywiście, nikt nie ma nic prze- ciwko inicjacji po ślubie, w małżeństwie. Ale doświadczenie i ba- dania statystyczne wskazują, iż taki model inicjacji nie jest powszechny. Współżycie seksualne młodzież rozpoczyna na ogół jeszcze przed ślubem - często potem zawierając związek małżeń- ski, niekoniecznie z pierwszym partnerem. Młodzież inicjuje w dość wczesnym wieku i konsekwencji takiej właśnie sytuacji boją się dorośli. A przy tym o zjawisku tym, bądź co bądź masowym, mówi się ciągle za mało, uważając, że jeżeli czegoś się nie akceptuje, to nie wypada o tym mówić. My w tym opracowaniu skupimy się jednak na tej właśnie spra- wie! Chcemy bowiem, by decyzja o podjęciu inicjacji była doj- rzała, by opierała się na lepszym zrozumieniu ludzkich reakcji i konsekwencji, jakie mogą w tej sytuacji powstać. Chcemy też doradzić, jak uniknąć niepowodzeń i kłopotów. Zła inicjacja bo- wiem, lekkomyślna, pozbawiona przemyślenia i refleksji może mieć dramatyczne następstwa. Może pociągać za sobą ludzką krzywdę, i u wielu ludzi, poczucie winy. Ba, inicjacja może cza- sem decydować o całej przyszłości, może mieć wpływ na póź- niejsze życie seksualne. Nie odpowiemy oczywiście na pytania: kiedy należy zacząć współżycie i z kim, ale podzielimy się z Wami poglądami i damy materiał do przemyśleń. W praktyce pamiętajcie,' Nikt nigdy nie podejmie za Was odpowiedzialności za Waszą przyszłość i Wasze decyzje. Każdy musi sobie radzić sam. Każdy jest inny i sytuacja każdego jest niepowtarzalna, l każdy musi ponosić konsekwencje własnych czynów. Jeżeli jednak po tej lekturze nasz czytelnik za- stanowi się, spróbuje inaczej ułożyć swe życie, podejmie inne, lepsze, mądrzejsze decyzje, to cel tej książeczki będzie osiągnięty. Praca ta jest wprawdzie przeznaczona dla ludzi młodych, dcbrz byfoby jednak, aby przeczytali ją dorośli, zwłaszcza doradcy młc dzieży, wychowawcy, rodzice. Przede wszystkim jednak chcieliby śmy, by przeczytali ją ludzie młodzi, bardzo młodzi, nawet ci, d\i których sprawy te będą aktualne dopiero za kilka lat. A to dlatego, że okres szału miłosnego nie jest dobrym czasem do przemyśleń i refleksji. Młody, zakochany chłopak, z nieprawdopodobnym po- pędem płciowym, podlegający jak nigdy przedtem ani potem na- pięciu seksualnemu, kiedy kocha (fub tak mu się wydaje), z pew- nością n/e będzie wdzięcznym czytelnikiem takich lektur. Lekturę te powinno się czytać na zimno, bardziej rozumowo niż emocjonalnie. No, ale na pewno będzie różnie i zapewne w różnych sytuacjach będzie czytelnik do tej książki sięgać. Iii III n 3 •ń~ Sli ilif nri ii iii mi i Ś o E o .030 EU 01 M to na ogół bywa LI P°P?d seksualny Co) A ludzie szczęśliwi osobiście są na pewno lepszymi członkami społeczeństwa. Są szczęśliwi, więc i życzliwsi dla innych. Myśli- my, że wspaniale byłoby żyć między ludźmi szczęśliwymi. Popęd seksualny pojawia się w okresie dojrzewania. W tym cza- sie (i nieco później) jest on szczególnie silny u chłopców. Chłop- cy podlegają wyjątkowo silnemu napięciu, co przejawia się mię- dzy innymi częstymi wzwodami. Wielu chłopców do czasu ure- gulowania swego życia seksualnego podlega wręcz fascynacji sprawami płci. W tym okresie sami przyznają, że jest to dla nich zjawisko najważniejsze, najbardziej absorbujące. A dzieje się tak przeważnie w wieku 14-16 lat. Ale w naszych warunkach cywi- lizacyjnych chłopcy w tym wieku nie mają jeszcze możliwości uregulowania swych spraw seksualnych. Poza tym są do tego najczęściej jeszcze niedojrzali psychicznie, nie są więc zdolni do podejmowania rozsądnych decyzji, ani do ponoszenia konsekwencji współżycia seksualnego. W tym czasie przeważająca większość chłopców rozładowuje swe napięcie sek- sualne poprzez masturbację i takie wyjście z tej trudnej sytuacji jest najlepsze i - co ważne w zasadzie zawsze nieszkodliwe. Nie wolno jednak zapominać, że napięcie istnieje, że determinu- je ono w znacznym stopniu zainteresowania, zachowania, upodobania. Pamiętajmy też, że popęd seksualny może poja- wiać się w różnym wieku, czasami już u 12-latka, a w innym przypadku dopiero u 1 7-latka. Także jego nasilenie bywa bardzo różne. Każdy czfowiek bowiem jest inny i to co jest możliwe, do- bre czy wręcz konieczne dla jednego, okazuje się niepotrzebne, a czasem nawet szkodliwe dla drugiego. Jjf Na podjęcie inicjacji seksualnej może więc wpływać: f Potrzeba biologiczna, silne napięcie seksualne, połączone z niechęcią do dalszej masturbacji (onanizmu); [ A/litość, czyli fascynacja określoną osobą, pożądanie jej, chęć, a niekiedy wprost imperatyw zbliżenia fizycznego, co nie bez racji określamy niekiedy jako szał miłosny; [ Wpływy kulturowe, obyczajowe, czyli presja otoczenia, czy po prostu moda. Zaczyna się, bo tak wypada, tak trzeba, tak ro- bią koledzy; f Ciekawość, a więc chęć poznania nowego zjawiska, o którym się wiele mówi i które fascynuje. Bywają i inne motywy. Młodzi mężczyźni są uwodzeni przez ko- biety i podejmują współżycie jakby z przymusu. Czasem jest to wymuszone przez kobietę, która imponuje lub od której chłopak jest uzależniony. Zdarza się też podejmowanie inicjacji i współ- życia ze względów materialnych; bo choć mówi się zawsze o pro- stytucji kobiecej, to przecież także zdarza się, że mężczyźni i chłopcy uprawiają ten proceder. Wymieniliśmy najważniejsze motywy inicjacji mężczyzn. Zazwyczaj jednak występuje kilka czynników naraz, tyle że różna może być ich rola. Najczęściej sil- ny popęd wiąże się jednak z miłością, ale przecież normalne jest, że czasem wiąże się też z ciekawością. Zresztą rożne motywy inicjacji mają różną wagę. Najbardziej niewskazane jest podejmowanie aktywnego życia seksualnego wskutek nacisku opinii najbliższego środowiska, kolegów, dlate- go że tak trzeba. Często chłopcy określają to tak: Ja już do tego dorosłem, wszyscy w tym wieku mają to już za sobą. Akurat na pewno nie wszyscy i na pewno nie wiek jest tu czynnikiem, któ- ry powinien zaważyć na decyzji. Chyba, że staje się to już obse- sją. Bywają młodzi mężczyźni, którzy swój brak doświadczenia seksualnego odczuwają jako coś bolesnego i poniżającego. By- wa, że chęć odbycia inicjacji jest wprost obsesją; wokół tego koncentruje się wszystko, l choć czasem taki chłopak ani nie podlega szczególnie silnemu napięciu, ani nie kocha jakiejś określonej dziewczyny odbycie prawdziwego stosunku staje się dla niego obsesją. Odnosi się czasem wrażenie, że chłopak taki nie zazna spokoju, dopóki nie będzie miał tego doświadczenia za sobą. Z punktu widzenia higieny psychicznej niekiedy realizacja tego marzenia jest uzasadniona i celowa. Tylko, na litość!, niech nie opowiada przy tym dziewczynie, że ją kocha, niech jej niczego nie obiecuje poza przygodą i doraźnym przeżyciem, bo może uczynić wiele krzywdy. Bywa, ze w dorosłe życie chcą wprowadzić chłopaka usłużni ko- ledzy. Nie wolno ulegać takim naciskom. Nie wolno dać się sprowokować do eskapady zakropionej alkoholem z udziałem prostytutek, czy przygodnych partnerek. Efektem są nierzadko choroby przenoszone drogą płciową. Takie przeżycie może negatywnie zaciążyć na stosunku do spraw płci, do kobiet i do seksu w ogóle. A zatem wszystkim, którzy zastanawiają się (a bywają tacy!), czy należy już rozpocząć współżycie, zawsze ra- dzimy, by robili to tylko wtedy, gdy stwierdzą, że: l Bardzo tego chcą; [ Są przekonani, że w danych warunkach jest to rzecz godna, słuszna i dopuszczalna; l Są przekonani, że partnerka (partner) jest właściwą osobą; [ Są przekonani, że są w stanie stawić czoła ewentualnym kon- sekwencjom, jakie mogą z tego wyniknąć. ko- sie tem dko ra- Ddna, koń- Powszechna opinia głosi, że dziś młodzież rozpoczyna współży- cie seksualne wcześniej, niż to było kiedyś. Można by uznać, że jest to zgodne z prawdą. Wiadomo, że w ciągu ostatnich stu kil- kudziesięciu lat dzieci wcześniej dojrzewają. Stwierdzono na przykład, że w połowie XIX wieku dziewczęta zaczynały mie- siączkować w wieku około l 7 lat, obecnie o bez mała cztery la- ta wcześniej. O chłopcach nie mamy tak wiarygodnych danych, ale zapewne przyspieszenie dotyczy także ich. Można by więc uznać, ze skoro wcześniej dojrzewają, to i wcześniej inicjują. Nie jest to jednak wcale takie pewne. Badania, te na dużych liczbach, nie dostarczają całkowicie jed- noznacznych danych, l tak na przykład badano studentów me- dycyny. W roku 1898 chłopcy, którzy mieli pierwszy stosunek przed 1 8 rokiem życia, stanowili przeszło 80 %. Sześćdziesiąt lat później badania przeprowadzone w tym samym środowisku dały wynik: mniej niż 50%, Tak więc uogólnienie, że młodzież rozpoczyna dziś współżycie bardzo wcześnie, nie jest uzasadnione. Tak jak nie jest uzasad- niony pogląd, że tak powinno czy musi być. Chcemy tu jednak zachować jak największy obiektywizm. Nie chcemy Was do niczego namawiać, ani też niczego Warn zaka- zywać. Nie mamy takich uprawnień i chęci. Chcielibyśmy tylko namówić Was, abyście nie poddawali się presji obiegowych po- glądów. Zawsze byli tacy, którzy zaczynali wcześnie, i tacy. któ- rzy zaczynali późno lub zgoła wcale, l nie wiek jak już pisaliśmy jest tu najważniejszy, chodzi o wewnętrzne przekonanie, o obiektywne i subiektywne uwarunkowania. II 'l iii liii ? s W ii ,'f II i'! *ł i/i f 7 \ c • :> l ' p O różnicach między chłopcami f O różnicach między chłopcami a dziewczętami Dziewczęta znacznie różnią się od chłopców i na etapie inicjacji o tych różnicach trzeba wiedzieć i pamię- tać. A jeszcze lepiej, jeżeli z tej wie- dzy wynikną praktyczne działania... Mówiliśmy już, że młodzi chłopcy podlegają bardzo silnemu po- pędowi seksualnemu. Są bardzo pobudliwi i na wiele różnych bodźców, niekoniecznie nawet seksualnych, reagują podniece- niem i wzwodami. Wzwody u chłopców są częste i długotrwałe. Wywołują one stan podniecenia, niepokój, prowadzą do chęci rozładowania napięcia seksualnego. Chłopcy ulegają znacznej erotyzacji znaczy to, że jak wspomniano wcześniej w pewnym okresie prawie wszystko kojarzy im się z seksem. Napięcie seksualne w znacznym stopniu determinuje ich zacho- wanie i dążenia. Ale też łatwo udaje się je rozładować, Nawet czysto mechaniczne pobudzanie wzwiedzionego penisa może prowadzić do przeżycia orgazmu i wytrysku nasienia. Dzieje się tak niekiedy nawet bez świadomego udziału zainteresowanego. Takie bezwiedne, samoistne wytryski nasienia noszą nazwę po- lucji i występują u tych młodych mężczyzn, którzy nie podjęli lub nie prowadzą regularnego życia seksualnego. Chłopcy podniecają się szybko i szybko osiągają zdolność odby- cia stosunku. Podejmując zaś stosunek bądź też masturbując się zawsze osiągają orgazm. Orgazm jest u nich wywołany głównie (choć nie tylko) mechanicznym pobudzaniem zakończeń czucio- wych na skórze penisa i okoliczności zewnętrzne, jakie temu to- warzyszą nie zawsze odgrywają większą rolę. Chłopcy niekiedy masturbują się w miejscach przygodnych, dalekich od komfortu i estetyki. Ba, mogą osiągać wzwód i orgazm, nawet jeżeli nie akceptują sytuacji i partnerki. Zdarzają się przypadki, kiedy 0 miejsca intymne ocierają się osoby przygodne płci obojga, na przykład w tłocznym pociągu czy tramwaju, l mimo, ze nie ma- ją do takich przygód pozytywnego stosunku, to jednak przeży- wają i podniecenie, i wytrysk, i orgazm. Chłopcy reagują bardzo szybko, ale równie szybko po wytrysku 1 orgazmie tracą zainteresowanie sprawami płci. Zaspokojeni najchętniej sprawę uznają za zamkniętą. Chłopcy kochają dziewczęta, ale ich miłość na ogóf jest bardziej pożądaniem fizycznym niż fascynacją osobą dziewczyny. Chło- piec jest bardzo wrażliwy na widok, obraz, na wygląd dziewczy- ny, dlatego obcowanie z kochaną osobą ma w tym wieku bar- dzo zewnętrzny i fizyczny charakter. Chłopak swą ukochaną dziewczynę chce oglądać nagą, chce dotykać i pieścić, a tak na- prawdę to najczęściej chce z nią współżyć. Podlegając silnemu napięciu seksualnemu chłopcy na pewnym etapie rozwoju instynktownie odczuwają, że najważniejsze jest rozładowanie tego napięcia. Masturbacja, która wydaje się już nudna, czy wręcz nieestetyczna, staje się zbyt prymitywną for- mą aktywności płciowej. Chłopcom często wydaje się wtedy, że pożądanie fizyczne, chęć dotykania i pieszczenia, chęć współży- cia jest jednoznaczna z miłością, l tak właśnie w tym okresie mi- łość rozumieją. Często zresztą mogą nawet kochać nie jedną dziewczynę, lecz fascynować się kilkoma w tym samym czasie. Chłopcy dążą zatem do współżycia i myśl o tym staje się niekie- dy dla wielu po prostu obsesją, l ten, który doprowadzi do swe- go celu, odbędzie stosunek płciowy zawsze wyniesie z niego ja- kąś satysfakcję. Zawsze przeżyje orgazm, a potem dozna odprę- żenia. Tacy po prostu są chłopcy. Oczywiście zdarzają się też czasem inni. Bywają tacy, którzy ko- chają platonicznie i do zbliżeń fizycznych raczej nie dążą, Zdarzają się tacy, którzy są subtelni i rozumieją miłość jako m. in. zdolność do powstrzymania się od zaspokojenia tylko wtasnych potrzeb. Na pewno nie jest to jednak chłopiec statystyczny. DZIEWCZĘTA SĄ INNE Dużo pisaliśmy o chłopcach. Nie jest to przypadek. Chłopcy znacznie wcześniej dojrzewają seksualnie, i zazwyczaj są inicjato- rami kontaktów seksualnych z dziewczętami. Dlatego, omawiając problemy inicjacji, im poświęciliśmy więcej miejsca. To także dla dziewcząt ważne, żeby zrozumiały chłopców, ich problemy, bo może łatwiej wtedy unikną nieporozumień, a potem kłopotów. Choć fizycznie a także psychicznie dziewczęta dojrzewają wcze- śniej od chłopców, to akurat seksualnie dojrzewają później. Ich dojrzewanie jest znacznie bardziej skomplikowane, tak jak zresz- tą w ogóle przez całe życie, seksualność kobiet jest znacznie bar- dziej złożona, skomplikowana. Najważniejsza różnica między chłopcami a dziewczętami, na tym etapie rozwoju, który nas teraz interesuje, jest brak, a przy- najmniej znacznie mniejsze napięcie seksualne. Dziewczęta nie podlegają takim pobudzeniom seksualnym jak chłopcy, a bez aktywności seksualnej mogą się znacznie dłużej obyć niż chłop- cy. Tak jak dla chłopców bardzo ważne jest rozładowywanie na- pięcia, tak dla dziewcząt życie uczuciowe. Dziewczęta zakochu- ją się intensywnie, a obiekty tej miłości są bardzo różne. Czasem odległe i nieosiągalne np. aktorzy, sportowcy, ludzie, których nie znają osobiście, i nie mają w ogóle szansy poznać! l to im nie przeszkadza. Czasem darzą wielkim uczuciem koleżanki czy nauczycielki. Nie dążą przy tym do zbliżeń fizycznych, a już na pewno nie marzą o kontaktach seksualnych. Więcej, często ko- chają chłopaków, do czasu aż otrzymają propozycję (mniej lub bardziej subtelną) nawiązania kontaktów seksualnych, Wtedy czar pryska, a ich platoniczne uczucie zostaje zranione. Dziewczęta znacznie rzadziej uprawiają masturbację i to też jest dowód, że napięcie seksualne jest u nich niższe. Orgazm u kobiet jest zjawiskiem bardzo złożonym. W dużo większym stopniu jest zależny od czynników, niż u mężczyzn. Rzadko zdarza się. by dziewczyna doznawała orgazmu już w pierwszych kontaktach seksualnych. Częściej tak się dzieje przy pettingu, bowiem pełny stosunek płciowy dla dziewczyny jest przeżyciem ambiwalentnym, rzadko jest tylko źródłem przy- jemności, często jest wprost przeżyciem przykrym. Orgazmu ko- bieta musi się nauczyć. Badania wykazują, że pewien procent kobiet, nawet żyjących w małżeństwie, orgazmu nie doznaje ni- gdy lub bardzo rzadko. Wiek, w jakim kobiety osiągają zdolność przeżywania orgazmu to przeciętnie 18-25 lat. Brak orgazmu nie musi być wynikiem zaburzeń seksualnych, często jest to po prostu późniejsze dojrzewanie seksualne. Jak wspomnieliśmy, orgazmu trzeba się nauczyć, a to niekiedy trwa. Dużo zależy od układu partnerskiego, od doświadczenia, kultury i uświadomie- nia seksualnego mężczyzny. Dlatego powtarzamy: naprawdę trzeba dziewczynie zastanowić się dobrze nim podejmie decy- zję, że to właśnie TEN. Dziewczyny jak wspomniano, kochają platonicznie. i ta zdolność do kochania, ten intensywny rozwój emocjonalny jest cechą cha- rakterystyczną. Byłoby nieporozumieniem twierdzenie, że chłop- cy nie kochają! Oczywiście też! Tylko trochę inaczej. ność cha- iłop- A/lotywem podejmowania współżycia przez dziewczęta jest chęć okazania swej miłości chłopakowi. Zazwyczaj mówią: Ja go bar- dzo kocham, wiem że mu na tym bardzo zależy. Co by to była za miłość, gdybym mu odmówiła. Ja osobiście nie mam w tym przy- jemności. Wolałabym byśmy przyjaźnili się bez tego. Ale wiem. że to dla niego bardzo ważne. Inne mówią: Ja go kocham, nie chcę stracić. Jak się nie zgodzę, może odejdzie? A tego nie chcę! O tym wszystkim trzeba wiedzieć. Powiemy więcej: wiedzieć trze- ba znacznie więcej niż napisaliśmy w tej książeczce! Sama miłość, nawet największa i najgorętsza nie wystarczy. Trzeba mądrze się zachowywać, a to już zależy w dużym stopniu od wiedzy. Kobiety, także dziewczęta, różnią się od mężczyzn i chłopców w sposób zasadniczy. Ogólnie można by powiedzieć, że kobieta jest pod względem seksu znacznie bardziej skomplikowaną jed- nostką niż mężczyzna. Dotyczy to zarówno strony biologicznej, jak i jeszcze bardziej chyba strony psychicznej. Biologicznie przejawia się to tym, że kobieta reaguje erotycznie mniej intensywnie, mniej gwałtownie, a jej wrażliwość nie jest tak skoncentrowana jak u mężczyzny. Praktycznie pobudzenie seksualne można u mężczyzny osiągnąć tylko poprzez oddziały- wanie na końcową część penisa (główkę-żołądź). U kobiet strefy erogenne, czyli wrażliwe na bodźce seksualne (dotykowe), są rozległe i różnorodne. Na ilustracji przedstawio- na jest mapa tych stref u kobiety i mężczyzny. Trzeba tu jednak zaznaczyć, że wrażliwość poszczególnych stref jest różna, że jest to cecha w dużej mierze indywidualna i że w trakcie rozwoju seksualnego, który u kobiet trwa bardzo dłu- go, znaczenie poszczególnych stref może się zmieniać. Jest to wynik treningu, skojarzeń, doświadczeń itp. Oczywiście najbardziej wrażliwa jest okolica wejścia do pochwy i znajdująca się w górnej części między wargami sromowymi, łechtaczka. Łechtaczka jest jakby odpowiednikiem męskiego pe- nisa. Jest oczywiście znacznie mniejsza, ale podobnie zbudowa- na i na pobudzenie reaguje wzwodem (powiększeniem, stward- nieniem). Wrażliwe są też wewnętrzne powierzchnie warg sro- mowych. Natomiast wrażliwość pochwy jest dyskusyjna. Na pewno pochwa jest słabo unerwiona czuciowe, ale tak zwane czucie głębokie pozwala jej jednak rejestrować obecność w niej wzwiedzionego penisa i wrażenie to może mieć istotne znacze- nie dla odczuwania satysfakcji seksualnej. Wrażliwość seksualna kobiety jest. w porównaniu z mężczyzną, znacznie bardziej złożona, w znacznie większym też stopniu podlega ona wpływom psychiki. Kobieta reaguje wolniej, odbiera sygnafy nie tylko wzrokowe (główne źródło bodźców podniecających u mężczyzn), ale znacz- nie bardziej dotykowe, słuchowe, węchowe, a także bodźce psy- chiczne. Te ostatnie mają jakby rolę nadrzędną mogą one albo uwrażliwiać inne elementy (na przykład dotykowi skóry okolic erogennych nadać właściwy, pozytywny sens), albo też wręcz za- blokować odczuwanie. Można zatem powiedzieć tak: jeżeli dziewczynę gładzi po udzie chłopak, którego ona akceptuje, i jeżeli ona w ogóle akceptuje fakt pieszczot - to taki dotyk może działać na nią podniecająco i być odbierany jako przyjemność. Identyczny dotyk osoby ob- cej, nachalnej, nie akceptowanej (np. w tłoku w tramwaju) mo- że być odbierany jako coś zdecydowanie przykrego, odrażające- go. Nie koniec na tym. W ogóle wrażliwość kobiety jest znacznie bardziej selektywna. Kobieta reaguje wolniej i jest wrażliwa równocześnie na wiele bodźców. Najważniejsze jest osiągniecie pewnej gotowości psy- chicznej. Bez niej trudno o satysfakcję seksualną. A więc ponie- waż kobieta powoli i w sposób złożony przygotowuje się do ak- tu seksualnego, niezbędny jest jej pewien komfort psychiczny. Dlatego jest dla niej tak ważne, kim jest jej partner. Czasem partner niedoświadczony i nieporadny może być dla niej kimś milszym i bardziej pożądanym niż mężczyzna do- świadczony, znający techniki seksualne, ale obcy i nie akcepto- wany ze względów poza seksualnych. Przygotowanie kobiety do aktu płciowego powinno być długie i powolne. Konkretne pieszczoty, te bardziej namacalne, powin- no poprzedzać stworzenie pewnej przychylnej, sympatycznej at- mosfery. Pieszczoty zatem muszą być dawkowane i stopniowa- ne. Trzeba odkrywać upodobania kobiety, a u młodej dziewczy- ny je kształtować, l nawet tak postępując trzeba pamiętać, że osiąganie satysfakcji seksualnej jest u kobiety procesem, który rozwija się powoli, a dojrzewanie do przeżywania orgazmu by- wa długie i skomplikowane. Narastanie podniecenia jest u dziewczyny powolne, zupełnie inaczej niż u chłopaka. Także dochodzenie do pełnej satysfakcji już w czasie stosunku następuje powoli, a orgazm nie jest dozna- niem tak gwałtownym, jak u mężczyzny. Po orgazmie zaintere- sowanie aktywnością seksualną też nie spada od razu. Po prostu wszystko to trwa znacznie dłużej. Nic dziwnego, że kobieta po- trzebuje znacznie dłuższego czasu na przeżycie pełnego cyklu seksualnego niż mężczyzna. Do tego wszystkiego dochodzą jeszcze czynniki psychiczne, któ- re mogą zniweczyć zupełnie odczuwanie bodźców seksualnych. Wiemy z badań, że prawie wszystkie kobiety pierwszego stosun- ku po prostu się boją. Lęk bywa różny i różnie nasilony. Czego się boją? Boją się bólu, jaki towarzyszy defloracji (o tym za chwilę), i boją się, by nie zaszły w ciążę. Niekiedy boją się także tego, że jak to określają, mogą się skompromitować, zachowując się - niewłaściwie. Otóż wszystkie te przyczyny lęku są uzasadnione i trzeba się z nimi liczyć. Nawet z tą ostatnią; lękiem przed nie- właściwym zachowaniem, choć może wydać się czymś dziwacz- nym. Dziewczyny tracą przez to zdolność spontanicznego reago- wania, silą się, by grać jakąś rolę, by coś udawać, l często tracą przez to swą indywidualność, swą niepowtarzalną osobowość. Tracą szansę na porozumienie z partnerem, bowiem od począt- ku oszukują go, wprowadzając w błąd, utrudniają wzajemne po- znanie, 80 jeżeli na przykład dziewczynie nie odpowiada jakiś rodzaj pieszczoty, ale udaje, że jest jej ogromnie miło. to chłopak może pomyśleć, że te właśnie pieszczoty trzeba powtarzać. Jeże- li dziewczyna udaje, że przeżyła orgazm (najczęstszy i najcięższy „grzech"), to nie stwarza warunków, by wraz z partnerem dopra- cować się orgazmu prawdziwego. Otóż to niebycie sobą może nawet zaciążyć na całej przyszłości seksualnej kobiety. l tak często bywa. O tym, że dziewczyna boi się, zwłaszcza przy inicjacji seksualnej, chłopak powinien wiedzieć i w swym działa- niu fakt ten uwzględniać! Dziewczyny ulegają zahamowaniu psychicznemu także z innego bardzo ważnego powodu mianowicie z powodu nieakceptowania współżycia seksualnego w ogóle albo też w formie przedmałżeń- skiej. Trzeba pamiętać, że dziewczęta są na ogół wychowywane w atmosferze przestróg, że są stale uwrażliwiane przez wycho- wawców na grożące im niebezpieczeństwa, są pouczane, że seks jest czymś groźnym, a niekiedy brudnym, niemoralnym i grzesz- nym. Jest faktem, że wiele dziewcząt w trakcie wychowania na- biera takiego właśnie negatywnego stosunku do spraw płci, a do współżycia seksualnego w szczególności. Dziewczęta religijne (nie chodzi tu tylko o katoliczki), jeżeli inicjują przed małżeństwem, często mają poczucie naruszania norm etycznych. Po prostu uwa- żają, że robią coś niewłaściwego. Przy takim negatywnym nasta- wieniu trudno oczywiście o doznanie satysfakcji seksualnej, Ina- czej jest u chłopaka: nawet jeżeli jest przekonany, że aktywność seksualna jest nieetyczna, czy na przykład grzeszna może z powo- dzeniem przeżyć pełny orgazm z wytryskiem, a dopiero ewentu- alnie potem będzie się zastanawiać, że może zrobił źle... iez Każdy chłopak wie, jak wygląda naga dziewczyna zna to z ilu- stracji, rzeźb, dziel sztuki. Nagiego mężczyznę, jeżeli znają dziewczyny, to najwyżej z antycznych rzeźb, a te są seksualnie obojętne. Dziewczynie pozostaje zatem stopniowe oswajanie się z nagością (może bardziej drastyczną, ale przecież i piękną, i podniecającą!) w jej kontaktach osobistych. Ważne, by chłopak 0 tym wiedział i postępował taktownie i delikatnie. Więc aby dziewczyna dojrzała do współżycia, trzeba zawsze czasu 1 swoistej edukacji. Chłopcy i mężczyźni zatem, jeśli traktują swe partnerki poważnie i życzliwie, powinni zadać sobie trud dopoma- gania im w ich rozwoju seksualnym, a nie szokować i zniechęcać. ^ <-> do .Ł1 O O O N -V -Q O ; = -^ O -o •- O Q. a OJ o -o -o -o o o -.- E o o? OJ N o - E S S o. E -D O O -O -O s o o O -^ ^v 5 o S. i— fv E -O o -S1 .o •* o -SP O ^ UJ r— N E o O TD E -D <> o ś auią IMjo; pnftUUyta Owił* „i...jn,i II LEKARSKIE PRZYCHODNIE ^-^'^- Gdzie uzyskać pomoc? Poradnia Przedmałżeńska i Rodzinna 45-064 Opole, ul Damrota 6 tel/(ax (77) 454 48 45 e-mail: opole@trrorg.pl Punkt Poradnictwa 76 200 Słupsk, ul. Sienkiewicza 16 tel (59) 840 07 70 e maił: slupsk@trrorg.pl Poradnia i Ośrodek Interwencji Kryzysowej 50-449 Wroctaw. ul. Podwale 74 oficyna 23. tel/fax (71) 342 14 13 e-mail: wroclaw@trrorg.pl Poradnia Młodzieżowa 65-001 Zielona Córa. ul Boh. Westerplatte 27 tel. (68) 325 37 87 Poradnia Młodzieżowa i Rodzinna TRR 65-729 Zielona Córa. ul. Energetyków 2 tel. (68) 323 79 44. e-mail: zielonagora@trr.org pl Jak użyć prezerwatywy? /l treści 3-6 Słowo wstępne 7-14 Jak to na ogół bywa 15-3 *] Kilka słów o różnicach między chłopcami a dziewczętami Trochę anatomii narządów płciowych [36] Wizyta u ginekologa 43 - 54 Taktyka i fizjologia stosunku płciowego 55 - 62 Powikłania i kłopoty 63 -78 Myśleć o konsekwencjach