JERZY LIRINSKI II WOJNA ŚWIATOWA NA MORZU WYDAWNICTWO MORSKIE Redaktor naukowy: TADEUSZ WYWERKA - PREKURAT Obwolutę, okładkę i stronę tytułową projektował: STANISŁAW SZYMAŃSKI OD AUTORA Przystępując do pisania tej pracy zdawałem sobie w pełni sprawą, że podejmują się niełatwego zadania. Druga wojna światowa na morzu to nie tylko działania wojennomorskie — przeprowadzanie konwojów czy ich atakowanie, bitwy morskie, desanty, ataki U-Bootów czy raj-derów; przedstawienie tych wydarzeń w oderwaniu od tła gospodarczego i politycznego, na jakim sią rozgrywały, w szczególności w oderwaniu od toczących sią równolegle działań lądowych, byłoby czymś niepełnym, a często nawet wypaczającym istotny sens i znaczenie poszczególnych operacji. Pomimo przewidywanych trudności wziąłem na siebie to zadanie. Zagadnienia te pasjonowały mnie od dawna: sądziłem ponadto, że moje doświadczenie wyniesione z akcji, w których brałem bezpośredni udział walcząc przez 57 miesięcy na niszczycielu „Garland" — na Atlantyku Północnym i Południowym oraz na morzach: Północnym, Norweskim i Śródziemnym — pomoże mi właściwie ocenić sam przebieg działań oraz wnioski czy komentarze zawarte w innych publikacjach. Z pew-noScią nie jest dziełem przypadku fakt, że w literaturze światowej większość książek poświęconych działaniom na morzu opracowana została właśnie przez marynarzy. Przeważająca liczba prac traktujących o wojnie morskiej 1939-45 to prace pisarzy zachodnich. Autorzy ci niejednokrotnie nadawali różnym wydarzeniom tendencyjne naświetlenie — czy to w celu zamaskowania politycznych motywów pewnych decyzji, czy dla ukrycia przed czytelnikiem błędów popełnionych przez własne sztaby i dowództwa, czy wreszcie dla podniesienia roli własnej floty. Tak np. umniejszono znaczenie wielkich batalii lądowych stoczonych przez armię radziepką i ich wpływ na przebieg działań na morzu; wyolbrzymiono natomiast wagę wojny morskiej, pomijając milczeniem braki strategii anglosaskiej i ich związek przyczynowy z niepowodzeniami na frontach morskich. Nie ujawniono też roli czynnika politycznego w takich wydarzeniach, jak np. rozkaz rozproszenia konwoju PQ-17, lądowanie pod Dieppe czy atak na Hirosimę. Nie brak również wypadków wyraźnie tendencyjnego r>rzedstawiania wydarzeń w celu podkreślenia roli własnej floty przy jednoczesnym pomijaniu walorów przeciwnika. Niekiedy z ująć dwóch o,utorow należących do różnych narodowości można by wysnuć wniosę^ ze w opisywanej przez nich akcji są dwaj zwycięzcy, a nie ma pokonanego. Zdarza się też, że oczywiste porażki przedstawione są jako sukcesy taktyczne. Niezależnie od tego przebieg wielu bitew i epizodów, nje został do dzisiejszego dnia wyświetlony. Prawdopodobnie lata 'jeszcze uplyną, zanim rozstrzygnięte, zostaną ostatecznie sporne tunerd%enja na temat niektórych bojów toczonych w szczególnie skomplikowani^-^ warunkach. Bitwa na Morzu Jawajskim, II bitwa na Morzu FilipińsT^im/i Cząść konwojów atlantyckich i arktycznych oraz wiele innych wydarzeń wciąż oczekuje na pełniejsze ujęcie. Aby w miarą możności uniknąć tych bladoto, starałem się analizować te same epizody w ujęciu wszystkich dostępnych publikacji j podawać ich ocenę wynikającą logicznie z przebiegu akcji. Tam, gagę na krążowniki czy niszczyciele. Przeznaczenie tej książki dla szerokich kręgów czytelników i jej popularnonaukowy charakter nie pozwoliły mi na ujęcie w rajej wszystkich zasługujących na to akcji. Dokonując selekcji ogromnego materiału stosowałem kryterium znaczenia danej operacji dla przebieguL działań, a pomocniczo także kryterium jej walorów taktycznych. Szczególną trudność napotkałem przy wyborze akcjij wielokrotnie powtarzanych, o podobnym przebiegu, jak np. konwoje Atlantyckie lub arktyczne. Trudność tę starałem się rozwiązać opisując szc,zegOiowo tylko kilka konwojów najbardziej typowych; pozostałe wspominiaiern krótko lub w ogóle je pominąłem. Podobną zasadą kierowałem się, przy wyborze akcji desantowych. W pracy tej zastosowano układ chronologiczny w ramo^ćh dwóch odrębnych części: I — wojna na Atlantyku i wodach przyltegiych (morza: Barentsa, Norweskie, Północne, Bałtyckie, Czarne i Śródziemne) oraz II — wojna na Pacyfiku. Rozdziały zamykają pewne okre,Sy będące wyraźnymi etapami w rozwoju działań wojennych na morziu. Wydaje się, że taki układ — choć nie pozbawiony wad — ma tę kaletę, że daje czytelnikowi możność ogarnięcia na każdym z etapów sytiuacji na całym teatrze wojennomorskim — a przecież jest oczywiste, że fbomiędzy działaniami na poszczególnych akwenach danego teatru zachodził bardzo ścisły związek. Złożona treść tej książki i olbrzymi materiał faktograficzny sprawiły, że wymagała ona wyjątkowo wnikliwego i drobiazgowego opracowania. Z pewnością praca ta nie trafiłaby na półki księgarskie, gdyby nie wykraczająca daleko poza ramy normalnego opracowania redakcyjnego pomoc red. Tadeusza Wywerki-Prekurata, któremu pragnę w tym miejscu złożyć gorące podziękowanie. t t» WSTĘP TŁO POLITYCZNE WYBUCHU II WOJNY ŚWIATOWEJ 11 listopada 1918 roku zakończyła się I wojna światowa. Niemcy zostały pokonane, monarchia austrowęgierska rozpadła się w gruzy. Koalicja kilkunastu państw — z Wielką Brytanią, Francją, Stanami Zjednoczonymi i Włochami na czele — triumfowała. Zwycięskie państwa dalekie były jednak od jednomyślności w swoich dążeniach. Rychło ujawniły się duże rozbieżności i tarcia między Wielką Brytanią a Francją. Niemcy były pobite, ich imperium kolonialne zlikwidowane, a potężna flota wojenna unieszkodliwiona; główną troską brytyjskiej polityki stało się więc teraz niedopuszczenie do wzrostu wpływów najbliższego do niedawna sojusznika. Był to wyraz tradycyjnej polityki Wielkiej Brytanii, dążącej do utrzymania równowagi sił na kontynencie europejskim. Obawa przed hegemonią Francji kazała Lloyd George'owi i innym politykom angielskim nie tylko popierać pokonane Niemcy, lecz także ustosunkować się niechętnie do tych państw, które były lub mogły się stać bliskimi sprzymierzeńcami Francji; najwięcej i najdotkliwszych dowodów tej niechęci doświadczyła Polska, przede wszystkim w postanowieniach traktatu wersalskiego i paktu lokarneń-skiego. Minio iż wojna skończyła się, Japonia i Stany Zjednoczone kontynuowały olbrzymie zbrojenia morskie; nie mogła im sprostać osłabiona finansowo przez wojnę Wielka Brytania, której groziło zepchnięcie z pierwszej pozycji wśród flot świata. Wielka Royal Navy pozbywszy się więc głównego swojego wroga — Hochseeflotte kajzerowskich Niemiec — zyskała dwóch konkurentów z grona sojuszników. Zresztą Japonia stała się sojusznikiem całkiem problematycznym. Wzbogacona na wojnie, w której wzięła bardzo skromny udział, dążyła do realizacji swoich dalekosiężnych planów budowy własnego imperium na Dalekim Wschodzie oraz eliminacji wpływów europejskich i amerykańskich w tej części świata. Rywalizacja anglosasko-japońska w Azji przybierała więc na sile. Nawet ten pobieżny szkic, bez wyliczenia szeregu innych antagonizmów, wystarczy, aby scharakteryzować przeciwieństwa w obozie zwycięzców. Pod jednym względem ówczesne rządy były jednak absolutnie jednomyślne — w nienawiści do ruchów rewolucyjnych ii pierwszego na świecie, rodzącego się dopiero państwa socjalistycznego. W celu zdławienia republiki radzieckiej i restytuowania ustroju kapitalistycznego rządy te podejmowały szereg kolejnych interwencji popierających siły kontrrewolucji. Traktat pokojowy z Niemcami podpisany 28 czerwca 1919 roku w Wersalu wprowadził duże zmiany terytorialne, nakładał na Niemcy obowiązek płacenia odszkodowań i inne sankcje natury ekonomicznej, a nadto przewidywał szereg ograniczeń wojskowych, z których najważniejsze to zakaz powszechnej służby wojskowej oraz zakaz posiadania lotnictwa wojskowego i okrętów podwodnych. Ograniczenia wojskowe nie były wcale równoznaczne z demilitaryzacją — Niemcom zezwolono na posiadanie 100-tysiecznej armii zawodowej (Reichswehr) oraz floty wojennej w określonych rozmiarach. Tak więc w wyniku kompromisów między-alianckich stworzone zostały podstawy przyszłego odrodzenia niemieckiej potęgi wojskowej; powersalska armia i flota stały się kuźnią wysoko kwalifikowanych kadr instruktorskich, które następnie w ciągu niewielu lat zdolne były wyszkolić wielomilionowe zastępy nowego Wehrmachtu. Niemcy wkrótce rozpoczęły sabotowanie postanowień traktatu, uchylając się od płacenia odszkodowań wojennych. Francja zareagowała — wbrew stanowisku brytyjskiemu — okupacją w 1923 roku zagłębia Ruh-ry wspólnie z Belgami i Włochami. Był to jednak ostatni akt samodzielnej polityki francuskiej. W sierpniu 1924 roku przyjęty został w Londynie tzw. plan Davesa; był on niezwykle korz'ysty dla Niemiec, zapewniał im bowiem kapitały i surowce zagraniczne w celu wzmożenia produkcji, aby mogły wypełniać swoje zobowiązania reparacyjne. Protegująca Niemców polityka angielska i amerykańska przybierała zatem coraz wyrazistszą linię. W 1925 roku zaszły dalsze zmiany w polityce mocarstw zachodnich, również i Francji. W czerwcu ustała okupacja Zagłębia Ruhry. W październiku Niemcy traktowane były już jako równorzędny partner polityczny podczas rozmów w Lokarnie, zakończonych parafowaniem umowy, w której sygnatariusze, t j. Francja, Wielka Brytania, Włochy, Belgia, i Niemcy, zagwarantowały ustaloną w Wersalu granicę francusko-nie-miecką; podobnych gwarancji ze strony państw biorących udział w konferencji nie uzyskała Polska co do swych granic zachodnich. Mocarstwa zachodnie zmierzały do porozumienia się z Niemcami bez oglądania się na inne państwa. Rzeczywisty cel tych posunięć ujawnił się z całą ostrością dopiero w następnych latach. Lokarno zapoczątkowało okres dużych sukcesów politycznych Rzeszy Niemieckiej. W 1926 roku nastąpiła ewakuacja strefy kolońskiej, w tymże roku przyjęto Niemcy do Ligi Narodów i zniesiono kontrolę zbrojeń; w 1930 roku zakończyła się okupacja Nadrenii, a Rzesza uzyskała w myśl planu Younga dalsze, poważne ulgi w spłacie odszkodowań wojennych. Po dwóch latach Niemców faktycznie zwolniono od zobowiązań repa-racyjnych, a wkrótce państwa zachodnie uznały zasadę równości praw Niemiec w dziedzinie zbrojeń. Zbrojenia zaś były głównym punktem zainteresowania pałających żądzą odwetu Niemiec. Olbrzymie sumy uzyskiwane na podstawie planu Davesa — 20 mid marek od 1924 do 1929 — poszły przede wszystkim na rozwój podstaw produkcji zbrojeniowej, a więc na przemysł ciężki i chemiczny. Wydatki Rzeszy na armię i flo_ tę wzrosły w ciągu kilku zaledwie lat —od 1925 do 1928— prawie dwukrotnie: od 491 do 827 min marek. Większość tych sum użytkowano na wprowadzenie jak najnowocześniejszego wyposażenia technicznego armii i floty. Jednocześnie zamaskowane w budżetach innych resortów fundusze były wykorzystywane bądź na potajemne szkolenie rezerw w postaci paramilitarnych związków i organizacji, bądź na prace badawcze, mające na celu osiągnięcie najwyższego poziomu technicznego w dziedzinie uzbrojenia. Mimo tolerancyjnego — jak wspomniano — stanowiska państw zachodnich, Niemcy wykorzystywały każdą okazję, aby ominąć postanowienia wersalskie, czy to w potajemnej produkcji zakazanych bądź nadmiernych ilości broni, czy też prowadzenia tego rodzaju działalności za granicą (np. prototypy późniejszych U-Bootów powstały w stoczniach fińskich lub hiszpańskich już w początku lat trzydziestych). W 1933 roku doszedł do władzy Hitler. Z miejsca rozpętał on szeroko zakrojoną propagandę, mającą na celu przekonanie opinii publicznej w kraju jak i w całym świecie zachodnim o potrzebie zwiększenia zbrojeń niemieckich, rzekomo niezbędnych „dla ocalenia cywilizacji" przed „czerwonym niebezpieczeństwem ze wschodu". Ta argumentacja wraz z głoszoną jednocześnie gotowością do pokojowego załatwiania wszystkich spornych spraw z mocarstwami zachodnimi odniosła pożądany skutek. 2adne z państw zachodnich nie zdobyło się na reakcję, gdy w marcu 1935 roku Hitler ostatecznie podarł resztki traktatu wersalskiego, wprowadzając powszechną służbę wojskową, a niieco wcześniej wskrzesił też niemieckie lotnictwo wojskowe. Krótko potem, w czerwcu, Wielka Brytania podpisała z Niemcami układ morski, na mocy którego flota niemiecka mogła osiągnąć 35% tonażu floty brytyjskiej. Nie wywołało też żadnej reakcji państw zachodnich zerwanie przez Hitlera paktu lokarneńskiego w marcu 1936 roku, gdy oddziały niemieckie wkroczyły do zdemilitary-zowanej dotychczas Nadrenii. Do dalszego zaostrzenia kursu politycznego zachęciła Hitlera nie tylko tolerancja rządów zachodnich i poparcie ze strony wielkiej finansjery, upatrującej w nim człowieka, który poprowadzi wojnę przeciw Związkowi Radzieckiemu, lecz także objawy zupełnej indolencji Zachodu wobec faktów jawnej agresji — napaści Japonii na Chiny w 1931 roku oraz podboju Abisynii przez faszystowskie Włochy w 1935 roku. Papierowe deklaracje, wyrazy oburzenia mężów stanu, dyskusje w Lidze Narodów czy chwiejnie podejmowane sankcje ekonomiczne nie mogły odstraszyć zmierzających zdecydowanie do celu dyktatorów. Nowym dowodem aktywności Hitlera i Mussoliniego było zorganizowanie w 1936 roku zbrojnej interwencji w Hiszpanii w celu obalenia ustroju republikańskiego i zaprowadzenia faszystowskiej dyktatury. Dla zamaskowania rzeczywistych celów Niemcy i Japonia podpisały w 1936 roku tzw. pakt antykominternowski, który zobowiązywał uczestników do wspólnej walki przeciw działalności Kominternu. Do układu tego przyłączyły się w następnym roku Włochy. Pakt antykominternowski miał uspokoić obawy mocarstw zachodnich i przekonać świat, że przygotowania wojenne sygnatariuszy skierowane są przeciw Związkowi Radzieckiemu i nie zagrażają bezpieczeństwu Europy Zachodniej, a szczególnie Francji i Anglii. Zbrojenia niemieckie szły tymczasem całą parą: w 1933 roku pochło-^ nęły one 3 mld marek, zaś w 1936 już 12,6 mld. Ogółem w latach 1933-39 Niemcy wydały na rozbudowę sił zbrojnych ponad 90 mld marek. Również i w tym okresie Niemcy korzystały z olbrzymiej pomocy monopoli amerykańskich, wyrażającej się sumą kilkudziesięciu miliardów marek zainwestowanych w gospodarkę niemiecką. Wiosną w 1938 roku Hitler zdecydował się na następny krok — „Anschluss" w Austrii. Anglia i Francja uznały go za fakt dokonany, a Stany Zjednoczone zlikwidowały ambasadę w Wiedniu. Ośmielony powodzeniem Hitler bezpośrednio po aneksji Austrii zażądał od Czechosłowacji odstąpienia Sudetów pod pretekstem, iż jest to prowincja w przeważającej części zamieszkała przez ludność niemiecką. W rzeczywistości chodziło o zdobycie terenów, na których leżały silne fortyfikacje; bez nich Czechosłowacja traciła na przyszłość wszelkie szansę obrony pozostałego terytorium. Licząc na pomoc Francji rząd czechosłowacki odrzucił zrazu żądania niemieckie. Francja jednak ograniczyła się do mało energicznej i nieskutecznej próby akcji dyplomatycznej, skazanej z góry na niepowodzenie wskutek stanowiska rządu brytyjskiego, uznającego że Wielka Brytania nie ma żadnych żywotnych interesów na tym obszarze i nie udzieli gwarancji niepodległości i integralności Czechosłowacji; rząd amerykański zaś oświadczył, że w wypadku wojny Ameryka wstrzyma dostawy zamówionych przez Francję samolotów. W tych warunkach tzw. problem sudecki stał się przedmiotem konferencji szefów rządów czterech mocarstw — Francji, Wielkiej Brytanii, Niemiec i Włoch — bez udziału przedstawiciela zainteresowanego kraju, tj. Czechosłowacji. Haniebna ugoda podpisana w końcu września 1938 roku w Monachium była równoznaczna z wydaniem Czechosłowacji na łup Hitlera, a nadto otwierała drogę do dalszej agresji w kierunku wschodnim. Pomoc ze strony Związku Radzieckiego udaremniło stanowisko ówczesnych rządów Polski i Rumunii, które nie chciały zezwolić na przemarsz wojsk radzieckich. We wrześniu 1938 roku Hitler jeszcze zapewniał: „...Gdy raz problem sudecki będzie rozwiązany, nie będzie już w Europie problemów terytorialnych. To jest ostatnia rewindykacja, co do której roszczę pretensje w Europie. Jestem gotów to zagwarantować. My wcale nie chcemy Czechów..." W dniu 15 marca 1939 roku wojska niemieckie wkroczyły do Pragi, a w kilka dni potem oderwano od Litwy obszar Kłajpedy. W dniu 21 marca 1939 roku rząd niemiecki wystąpił z nowym żądaniem — włączenia Wolnego Miasta Gdańska do Rzeszy oraz budowy przez terytorium Polski eksterytorialnej autostrady i linii kolejowej z Rzeszy do Prus Wschodnich. Rząd polski odrzucił żądania niemieckie w dniu 26 marca; w kilka dni potem rząd brytyjski udzielił gwarancji Polsce. W dniu l kwietnia faszystowskie Włochy dokonały zbrojnej napaści na Albanię. Niemiecki sztab generalny w tym czasie rozpoczął opracowywanie planu agresji na Polskę, określonego kryptonimem „Fali Weiss". W kwietniu 1939 roku Hitler zerwał układ morski z Wielką Brytanią z 1935 roku oraz traktat o nieagresji podpisany z Polską w 1934 roku. W tym czasie dyplomacja brytyjska (a także francuska i amerykańska) była już zorientowana, iż najbliższym celem Hitlera jest nie agresja na wschód, lecz właśnie rozprawa z Zachodem. Rozpoczęła się więc w obronie własnej skóry wielka gra polityczna Zachodu, mająca na celu rychłe wmanewrowanie Związku Radzieckiego w wojnę z Niemcami. Wiosną Anglia i Francja rozpoczęły pertraktacje z rządem ZSRR na temat zawarcia wszechstronnego paktu o wzajemnej pomocy, latem przybyły do Moskwy misje — angielska i francuska, aby przeprowadzić rozmowy w sprawie współpracy wojskowej. Rozmowy utknęły na martwym punkcie; do fiaska rokowań przyczyniło się w niemałym stopniu stanowisko ówczesnego rządu polskiego, odrzucającego radzieckie koncepcje pomocy wojskowej — główna jednak przyczyna leżała w dwulicowej grze Zachodu, usiłującego narzucić Związkowi Radzieckiemu jednostronne zobowiązania, które groziły mu izolacją w wypadku wojny z Niemcami. W tej sytuacji Związek Radziecki uczynił dalekowzroczne posunięcie, zgadzając się na zaproponowany przez rząd niemiecki pakt o nieagresji, aby móc wygrać na czasie i przygotować się do wszechstronnej i skutecznej obrony przed napaścią. Po szeregu incydentów granicznych, mających uzasadnić interwencję armii niemieckiej w Polsce, w nocy z 30 na 31 sierpnia 1939 r. Niemcy zorganizowali jeszcze jedną perfidną prowokację. Kryminaliści wypuszczeni z więzień niemieckich, przebrani w polskie mundury wojskowe, \r^ zainscenizowali napad na miasto pograniczne Gliwice. To posłużyło Hitlerowi za oficjalny pretekst do wojny, l września 1939 roku o godz. 4.45 hordy hitlerowskie wdarły się na terytorium Polski. Rozpoczęła się najstraszliwsza w dziejach ludzkości wojna. UMOWY MIĘDZYNARODOWE DOTYCZĄCE FLOT WOJENNYCH Praktycznym wyrazem polityki mocarstw zachodnich były ich programy zbrojeniowe, m. in. programy rozbudowy flot wojennych. Pierwszą oznaką omówionej polityki anglosaskiej było pozostawienie Niemcom prawa do budowy marynarki wojennej. Traktat wersalski zezwalał na budowę marynarki niemieckiej złożonej z 6 pancerników o wyporności 10 000 t każdy, a uzbrojonych w działa 280 mm, 6 lekkich krążowników po 6 000 t, 12 niszczycieli po 800 t i 12 torpedowców po 200 t. Zabraniał natomiast budowy lotniskowców, lotnictwa morskiego i okrętów podwodnych. Piąć największych państw zwycięskiej koalicji — Wielka Brytania, Stany Zjednoczone, Japonia, Francja i Włochy — ustaliło wzajemne stosunki flot oraz podjęło szereg innych zobowiązań na konferencji waszyngtońskiej, zakończonej w lutym 1922 roku. Za podstawę flot przyjęto pancerniki, których ogólny tonaż ustalono w proporcji 5:5:3: 1,75 : : 1,75. W liczbach absolutnych wyrażało się to następująco: Wielka Brytania i Stany Zjednoczone po 525 000 t, Japonia 315 000 t, Francja i Włochy po 175 000 t. Jednocześnie przyjęto jako obowiązującą zasadę, iż wyporność pancerników nie może przekraczać 35 000 t, zaś kaliber dział — 406 mm. W odniesieniu do lotniskowców ograniczenia ilościowe limitowały globalny tonaż 135 000 dla Wielkiej Brytanii i Stanów Zjednoczonych, do 81 000 t dla Japonii, do 60 000 t dla Francji i Włoch, zaś ograniczenia jakościowe przewidywały górną granicę wyporności okrętu na 27 000 t, a kaliber dział — na 203 mm. Mniej szczegółowo zajęto się krążownikami, nie wprowadzając ograniczeń ilościowych; określono jedynie ich maksymalną wyporność do 10 000 t, zaś kaliber dział do 203 mm. Niszczycielami i torpedowcami konferencja się nie zajmowała, podobnie jak i okrętami podwodnymi, w stosunku do których zgłoszono tylko pewne zastrzeżenia dotyczące sposobu prowadzenia przez nie walki, w szczególności zaś zatapiania statków handlowych. To były główne punkty uchwał waszyngtońskich, dotyczących flot. Poza tym konferencja zabroniła rozbudowy baz — japońskich na Kury-lach, wyspach Bonin, Riukiu, Formozie i Peskadorach, brytyjskich w Hongkongu oraz amerykańskich na Filipinach, Aleutach i wyspie Guam. Konferencja waszyngtońska powstrzymała gigantyczny wyścig zbrojeń, jaki rozpoczął się pod koniec I wojny światowej. Wielkie mocarstwa rozebrały na złom lub przebudowały na lotniskowce nadliczbowe okręty, zobowiązując się do odłożenia budowy nowych pancerników aż do końca 1936 roku*. Tak sformułowane ograniczenia doprowadziły do nowego wyścigu zbrojeń, tym razem w kategoriach okrętów lżejszych — krążowników, niszczycieli i okrętów podwodnych. Trwał on do roku 1930, kiedy to zwołano nową konferencję w Londynie. Najistotniejsze z powziętych wówczas uchwał dotyczyły dalszego unormowania stosunków ilościowych. Stany Zjednoczone musiały zlikwidować 4 pancerniki, Wielka Brytania — 5, Japonia — 1. Te trzy państwa sprecyzowały także ogólny tonaż pozostałych głównych kategorii okrętów wojennych. Krążowników ciężkich (wtedy zrodziło się to pojęcie) z działami do 203 mm Wielka Brytania mogła posiadać 15, o łącznym tonażu 146 800 t, Stany Zjednoczone 18 — 180 000 t, zaś Japonia 12 — 108 400 t. Dopuszczalny tonaż krążowników lekkich, z działami do 155 mm, wynosił dla Wtelkiej Brytanii 192 000 t, Stanów Zjednoczonych 143 500 t, Japonii — 100 450 t. Niszczycieli Stany Zjednoczone i Wielka Brytania mogły posiadać po 150 000 t, a Japonia — 105 500 t. Globalny tonaż okrętów podwodnych ustalono dla wszystkich trzech mocarstw w jednakowej wysokości — 52 700 t. Jak już wspomniano, w czerwcu 1935 roku zostało zawarte porozumienie brytyjsko-niemieckie, na podstawie którego Niemcy zyskały prawo posiadania floty równej 35% floty brytyjskiej, przy czym w kategorii okrętów podwodnych wskaźnik ten mógł wynieść nawet 45%. Niemcy zyskiwały więc prawo budowania floty w rozmiarach około 420 000 t, tj. blisko 4-krotnie większej niż postanowiono to w Wersalu, nie skrępowanej przy tym dawnymi ograniczeniami jakościowymi, ani zakazem posiadania okrętów podwodnych czy lotniskowców. Postanowienia konferencji waszyngtońskiej z 1922 roku i układu londyńskiego z 1930 roku, obowiązujące do 31 grudnia 1936 roku, wywarły duży wpływ na ukształtowanie się składu strukturalnego flot; okres następny, do wybuchu wojny, był zbyt krótki, aby mógł wpłynąć na bardziej istotne zmiany — chociaż tempo zbrojeń od 1937 roku wzrosło niesłychanie. Postanowienia następnej konferencji londyńskiej, powzięte w latach 1937—38, nie odegrały żadnej roli, jeśli chodzi o rozmiary zbrojeń. Nie miały też praktycznego znaczenia decyzje jakościowe; w obradach nie uczestniczyła Japonia, a wartość umów w interpretacji niemieckiej równa była zeru, o czym po raz nie wiadomo już który przekonał się świat, gdy w kwietniu 1939 roku Hitler zerwał brytyjsko-niemiec- * Wyjątki od tej zasady były nieliczne: Wielkiej Brytanii pozwolono zatrzymać krążownik liniowy „Hood", chociaż jego wyporność liczyła 42 100 t oraz wybudować 2 pancerniki typu „Nelson", w zamian za co Wielka Brytania zobowiązała się wycofać ze służby 4 pancerniki starszej nieco daty. Francja i Włochy otrzymały prawo rozpoczęcia w latach 1927, 1929 i 1931 budowy pancerników (po l pancerniku rocznie) o charakterystyce zgodnej z postanowieniami powziętymi w Waszyngtonie. kie porozumienie z 1935 roku, ogłaszając nieskrępowaną rozbudowę Kriegsmarine., -\> Do wykonania tego planu strategicznego Wielka Brytania dysponowała flotą w następującym składzie: rv< . '. '• • • ".BWC PLANY STRATEGICZNE I SKŁAD ILOŚCIOWY' FLOl ' "V". '-'"f • WIELKA BRYTANIA Plan strategiczny Wielkiej Brytanii opierał się na doktrynie brytyjskiej, w myśl której celem wojny morskiej jest zapewnienie bezpieczeństwa własnej żeglugi handlowej przez zdobycie panowania na morzu. Ponieważ zdobycie panowania na całym obszarze wód byłoby trudne do zrealizowania, teoretycy brytyjscy zadowalali się zabezpieczeniem interesów w tzw. strefie panowania, przy jednoczesnym pozbawieniu nieprzyjaciela możności korzystania z żeglugi w tej strefie. Panowanie na morzu miało zapewnić harmonijne stosowanie trzech koncepcji: — zniszczenie przeciwnika w bitwie morskiej, w czym główną rolę wyznaczono pancernikom; — obrona własnych transportów morskich; — pozbawienie nieprzyjaciela dostępu do obszarów morskich (blokada). Admiralicja brytyjska zakładała, że głównym przeciwnikiem floty brytyjskiej będą floty Niemiec i Włoch, a głównym teatrem wojny — Atlantyk i morza otaczające wyspy brytyjskie; utrata panowania na tych wodach przyniosłaby szybką i ostateczną klęskę Wielkiej Brytanii. Mniejsze znaczenie strategiczne posiadało Morze Śródziemne. Centralne położenie Półwyspu Apenińskiego i potęga morska Włoch z góry wykluczały utrzymanie panowania na tym morzu, jakkolwiek zakładano możliwość przesyłania transportów morskich na trasie wschód-zachód pod warunkiem zastosowania silnej osłony. Pomimo że basen Morza Śródziemnego miał się stać strefą panowania włoskiego, konieczne było utrzymanie na nim silnej floty, która — wraz z armią brytyjską — broniłaby dostępu do terenów naftowych Bliskiego Wschodu. Drugim ważnym zadaniem tej floty miało być blokowanie Cieśniny Gibraltarskiej, aby nie dopuścić do przedarcia się floty włoskiej na Atlantyk. W wypadku przystąpienia do wojny Japonii trzecim teatrem miał się stać Daleki Wschód i wody Pacyfiku. Pełne zabezpieczenie kolonialnych interesów brytyjskich na tych obszarach było jednak trudne, jeśli nie zgoła niemożliwe, wobec potęgi floty japońskiej. Brytyjski plan strategiczny stał się wspólnym planem sprzymierzeńców zachodnich. i l Pancerniki (i krążowniki liniowe) .... Lotniskowce ........... Okręty-bazy wodnopłatowców ..... Krążowniki ........... Niszczyciele ........... Kanonierki eskortowe, patrolowce, duże trałowce 15 6 2 64 183 89 Okręty podwodne ........... 57 Większość tych sił została skoncentrowana w dwóch głównych rejonach strategicznych: na wodach macierzystych i na Morzu Śródziemnym. Poza tymi okrętami w budowie znajdowało się 5 pancerników typu „King George V", 4 lotniskowce typu „Illustrious", 15 krążowników, 36 niszczycieli ill okrętów podwodnych, nie licząc innych mniejszych jednostek. FRANCJA W chwili wybuchu wojny w skład floty francuskiej wchodziły: Pancerniki . . . . . Lotniskowiec ...... Okręt-baza wodnopłatowców Krążowniki ....... Niszczyciele i torpedowce . . Okręty podwodne ..... Kanonierki, awiza, duże trałowce itp. 7 l l 18 72 78 46 Na podstawie porozumienia z admiralicją brytyjską admiralicja francuska przyjęła za główny rejon operacji zachodni basen Morza Śródziemnego. W skład śródziemnomorskiej floty bazowanej w Tulonie, Algerze i Oranie wchodziły: 3 pancerniki, 10 krążowników, 28 niszczycieli i 53 okręty podwodne. Dowództwo floty francuskiej wydzieliło poza tym _ silny zespół operacyjny do walki przeciw niemieckim korsarzom na Środkowym i Południowym Atlantyku. Zespół ten bazował w Breście i składał się z pancerników.„Strasbourg" i „Dunkerque", 3 krążowników i 10 niszczycieli. Do obrony żeglugi w kanale La Manche przydzielono 7 niszczycieli, a w Zatoce Biskajskiej — 3 niszczyciele. Kilka niszczycieli i okrętów podwodnych operowało ponadto na Atlantyku Południowym i Dalekim Wschodzie. NIEMCY Opierając się na zapewnieniach Hitlera, że wojna nie wybuchnie przed rokiem 1944 lub nawet 1945 sztab Kriegsmarine opracował długofalowy plan rozbudowy floty niemieckiej; wykonanie tego planu miało zapewnić przewagę niemieckich sił morskich nad flotą brytyjską. Gdyby ten długofalowy plan rozwoju floty niemieckiej został zrealizowany, Niemcy rozporządzałyby nowoczesną flotą, w skład której wchodziłoby co najmniej 13 pancerników, 3 pancerniki „kieszonkowe", 49 krążowników, 4 lotniskowce, 158 niszczycieli i 249 U-Bootów oraz odpowiednia liczba okrątów pomocniczych. Jak wiadomo, termin agresji został przyśpieszony. W dniu 3 kwietnia 1939 roku Hitler polecił przygotować atak na Polskę, zaś w dniu 10 maja tego roku sztaby marynarki i lotnictwa otrzymały rozkaz natychmiastowego podjęcia przygotowań do ataku na brytyjską i francuską żeglugę handlową. Zadania marynarki niemieckiej w przygotowywanej agresji określono następująco: — obrona własnych wybrzeży; — ataki na nieprzyjacielską żeglugę handlową; — wsparcie operacji armii i lotnictwa; — wymuszenie neutralności na państwach nie biorących udziału w wojnie, zwłaszcza na państwach skandynawskich. W planach strategicznych nie wspomniano o obronie własnej oceanicznej żeglugi handlowej; do wykonania tego zadania flota niemiecka była za słaba. W dniu wybuchu wojny była ona o wiele poniżej granicy tonażu określonej porozumieniem brytyjsko-niemieckim z 1935 roku. W skład jej wchodziły: Pancerniki Pancerniki „kieszonkowe". Pancerniki szkolne Krążowniki Niszczyciele i torpedowce Okręty podwodne 2 3 2 8 34 57 Ponadto w budowie znajdowały się: 2 pancerniki, l lotniskowiec, 3 krążowniki oraz szereg mniejszych okrętów. Niemiecki plan strategiczny zakładał, że w pierwszym okresie wojny operacje na wschodzie mają się ograniczyć do kontroli nad drogami prowadzącymi z Bałtyku na Morze Północne. Zadania floty niemieckiej na zachodzie były bardziej skomplikowane. Sztab Kriegsmarine przewidywał, że flota brytyjska zablokuje wyjście z Morza Północnego na Atlantyk przez kanał, La Manche, należy jednak zapewnić okrętom niemieckim korzystanie z dróg na północ od wysp brytyjskich. Aby utrudnić flocie brytyjskiej zastosowanie blokady, należało w sporadycznych akcjach dywersyjnych wiązać maksimum sił nieprzyjaciela na Morzu Północnym; Atlantyk stałby wówczas otwarty dla niespodziewanych wypadów pancerników i krążowników. Na oceanach ostrze walki miało być zwrócone przeciw brytyjskiej żegludze handlowej — konwojom bronionym przez słabą eskortę- lub przeciw samotnie nawigującym statkom; główną rolę w tej walce miał odegrać okręt korsarski — pancernik, krążownik ciężki lub zamaskowany i silnie uzbrojony statek handlowy (tzw. krążownik pomocniczy). Zakładano przy tym, że akcje te muszą się odznaczać dużą ruchliwością. Zwalczanie żeglugi nieprzyjacielskiej na wodach wokół wysp brytyjskich miało należeć do U-Bootów. Ataki na porty i okręty w portach pozostawiono lotnictwu. Od tego podziału zadań dowództwo Kriegsmarine wkrótce odstąpiło, przenosząc ciężar walki także przeciw oceanicznej żegludze handlowej na U-Booty. WŁOCHY Włochy przystąpiły do wojny w momencie*, gdy całkowita klęska sprzymierzonych wydawała się kwestią dni. Ta ocena sytuacji okazała się jednak błędna, a decyzja włoska — zbyt pochopna. W momencie przystąpienia do wojny bowiem l/a włoskiej marynarki handlowej (koło 1,2 min BRT) znajdowało się poza Morzem Śródziemnym i zostało automatycznie wyłączone z transportu na rzecz Włoch. Część tej floty została internowana, część wpadła w ręce sprzymierzonych, część szukała schronienia we włoskiej Afryce Wschodniej. Także marynarka wojenna nie była przygotowana do wojny — z 6 pancerników zaledwie 2 znajdowały się w stanie gotowości bojowej. Dwa miesiące zwłoki pozwoliłyby włoskim statkom wrócić na Morze Śródziemne oraz przygotować flotę wojenną. Celem włoskiego planu strategicznego było niszczenie żeglugi sprzymierzonych na Morzu Śródziemnym. Cel ten miały Włochy osiągnąć przez blokadę centralnej części Morza Śródziemnego i zniszczenie floty wojennej sprzymierzonych. Pozwoliłoby to opanować cały basen tego morza, które stałoby się w myśl zapewnień Mussoliniego „morzem włoskim". Plan ten nie był opracowany w szczegółach i nie brał pod uwagę zdolności bojowych floty brytyjskiej i francuskiej oraz braku materiałów pędnych i surowców dla przemysłu wojennego. W chwili przystąpienia Włoch do wojny flota włoska obejmowała: Pancerniki Krążowniki Niszczyciele i torpedowce Okręty podwodne 4 22 127 121 Poza wymienionymi okrętami w sierpniu 1940 roku miały wejść do linii 2 nowoczesne pancerniki. * Patrz s. 96 OGÓLNY UKŁAD SIL I BOLĄ TRANSPORTU MORSKIEGO Przegląd sił głównych przeciwników w wojnie morskiej może nasunąć błędny wniosek, że floty brytyjska i francuska miały druzgocącą przewagą nad flotą niemiecką i włoską. Aby jednak w pełni ocenić układ sił, należy wrócić do założeń strategicznych przeciwników. Nadrzędnym celem wojny morskiej dla sojuszników zachodnich było zapewnienie bezpieczeństwa własnej żeglugi handlowej; zadaniem floty niemieckiej było natomiast niszczenie tej żeglugi. Cel strategiczny sprzymierzonych narzucał konieczność rozproszenia floty na wielkich przestrzeniach; cel niemiecki — atak — pozwalał na użycie sił w wybranym miejscu i czasie. Tak np. dla zaatakowania żeglugi handlowej na Oceanie Indyjskim wystarczyło wysłać l pancernik lub ciężki krążownik niemiecki; obrona żeglugi handlowej przed tym okrętem wymagała zaangażowania dużych sił dla pokrycia wielkich obszarów wód siecią patroli morskich, działających w oparciu o kilka krążowników ciężkich, a nawet o pancernik. Podobnie było z okrętami podwodnymi. Obecność nawet niewielu U-Bootów na Atlantyku stwarzała w danym rejonie operacyjnym tak wielkie zagrożenie dla żeglugi handlowej, że konieczne było zaangażowanie pokaźnych sił lekkich dla obrony konwojów przed ich atakami. Inaczej przedstawiał się natomiast układ sił na Morzu Śródziemnym, gdzie obie strony miały do rozwiązania podobny problem — obronę transportów morskich przed atakami przeciwnika. Ta odmienność celów strategicznych przeciwników — w szczególności Wielkiej Brytanii i Niemiec — wynikała z różnej zupełnie roli transportu morskiego w gospodarce i rozbudowie przemysłu wojennego walczących państw. Dla Wielkiej Brytanii utrzymanie nieprzerwanego dopływu drogą morską surowców, broni, żywności i materiałów pędnych było niezbędnym warunkiem przetrwania i przygotowania warunków do zwycięstwa. W 1938 roku import brytyjski wyrażał się liczbą 68 min t, w tym ruda żelaza — 6,5 min t, paliwa płynne — około 11,5 min t, drewno — około 9,5 min t. Resztę stanowiły produkty spożywcze, kauczuk, wełna, bawełna i inne surowce i półfabrykaty. Z 21 min BRT statków handlowych* stojących do dyspozycji rządu brytyjskiego, około 5,5 min BRT pochłonął transport wojenny, a 2 min * Tuż przed wybuchem wojny (1. VII. 1939) tonaż flot pozostałyck państw morskich wynosił: Stany Zjednoczone (bez floty Wielkich Jezior) 9,3 min BET Japonia ............... 5,6 „ Norwegia ............... 4,8 „ „ Nienrry ............... 4,5 Włochy ............... 3,4 ....... 3,0 ...... 3,0 .......... 1,8 ....... 1,6 ............. 1,2 Hcl?ndia .... Francja .... Grecja .... Szwecja .... Dan;a ..... T>r»-7r»ctał^ nnństwa 7,5 BRT stanowiły statki nadające się tylko do żeglugi przybrzeżnej. Sytuację ratowały statki innych państw, które weszły do ogólnej puli sprzymierzonych — norweskie, francuskie, holenderskie, duńskie i polskie, a ponadto statki nieprzyjacielskie zajęte w portach pozaeuropejskich. W późniejszym okresie wojny tonaż sprzymierzonych powiększyły statki amerykańskie. Napaść Niemiec na Związek Radziecki i Japonii na Stany Zjednoczone rozszerzyły teatry wojny na cały glob ziemski. Wojna poza rozległymi terytoriami Związku Radzieckiego i Chin, Europy i Północnej Afryki ogarnęła wyspy Pacyfiku, Indochiny i Indie, Nową Zelandię i Australię, Kanadę i Stany Zjednoczone, Islandię i Grenlandię. Organizacja tak rozległego teatru operacyjnego i zaopatrzenie rozrzuconych na olbrzymim terenie armii nałożyło nowe, ogromne zadania na transport morski, wciągając do współpracy wszystkie istniejące okręty wojenne i handlowe. Rozbudowa gigantycznego mechanizmu wojennego i konieczność utrzymania pełnej produkcji przemysłu narzuciły na transport morski obowiązek zachowania regularności dostaw, pomimo czyhających po drodze niebezpieczeństw, piętrzących się trudności i rosnących strat tonażu. Dla podniesienia bezpieczeństwa żeglugi sprzymierzeni zastosowali system konwojów. Koncepcja obrony bezpośredniej transportów morskich przez eskortujące je okręty wojenne napotkała w wykonaniu na trudności wynikające z niedostatecznej liczby eskortowców, jakimi dysponowali sprzymierzeni. Ponadto wprowadzenie konwojów skomplikowało racjonalną eksploatację floty handlowej. Pojawiły się opóźnienia — pierwsze już podczas formowania konwoju. Załadowane statki czekały na pozostałe, kończące załadunek; żegluga rozpoczynała się dopiero po uszykowaniu wszystkich statków w kolumnę i przebiegała z szybkością statku najpowolniejszego. Jeszcze większe trudności powstawały w chwili jednoczesnego przybycia wielu statków do jednego portu. Urządzenia wyładunkowe nie mogły podołać nawałowi pracy, co pociągało za sobą dalsze opóźnienia i straty. W przeciwieństwie do sytuacji zachodnich sprzymierzeńców, lądowe położenie Niemiec uzależniało je w mniejszym stopniu od transportu morskiego. Z ogólnej sumy 56,5 min t importu niemieckiego tylko 29 min t płynęło drogą morską, z czego około 11 min t stanowiła ruda żelaza, dowożona w lecie Bałtykiem z północnej Szwecji a w zimie — Morzem Północnym z północnej Norwegii. Następną ważną pozycją importu były paliwa płynne; w pierwszym roku wojny Niemcy zgromadziły poważny zapas paliw płynnych, podobnie zresztą jak i żywności. Blokada Niemiec przez flotę brytyjską odcięła je od zamorskich źródeł paliw płynnych i innych surowców niezbędnych dla przemysłu, jak również od producentów środków spożywczych. Oceniając sytuację Niemiec sztab niemiecki uznał jednak, że była ona lepsza niż w I wojnie świa- towej, zaś klęskę mogła zgotować tylko porażka armii lądowej na terytorium Europy albo przecięcie dostaw rudy ze Skandynawii. Ta ostatnia ewentualność, wobec panowania niemieckiej floty wojennej na Bałtyku i na wodach przybrzeżnych Morza Północnego, mało była prawdopodobna. Okupacja rozległych terenów Europy miała jednak przysporzyć Niemcom wiele nieprzewidzianych trudności. Wkroczenie do wojny pozbawionych surowców Włoch uszczupliło zapasy niemieckie. Palącą potrzebą stał się wówczas dostęp do terenów naftowych i urodzajnych obszarów rolniczych. Nieudana kampania afrykańska, której celem było zagarnięcie złóż naftowych Bliskiego Wschodu, a zwłaszcza napaść na Związek Radziecki — całkowicie obaliły optymistyczną ocenę sztabu niemieckiego. Niemiecka machina wojenna, odcięta od źródeł surowców i borykająca się z trudnościami transportowymi na terytorium podbitej Europy, skazana była na zagładę. CZĘŚĆ I WOJNA NA ATLANTYKU ROZDZIAŁ I. WRZESIEŃ 1939 - CZERWIEC 1940 WRZESIEŃ 1939 ROKU NA BAŁTYKU Po sukcesach odniesionych w 1938 roku i wiosną 1939 roku Niemcy mogły się spodziewać, że rozprawa z Polską będzie miała charakter wojny lokalnej, zwłaszcza gdy nie doszło do porozumienia polsko-radzieckie-go. Udział mocarstw zachodnich po stronie Polski nie wydawał się wcale przesądzony. Gdy zaś Anglia i Francja przystąpiły wreszcie z 3-dnio-wym opóźnieniem do wojny, to ani nie liczono się — i słusznie — z natychmiastową kontrakcją z tej strony, ani nie wyzbywano się nadziei, że sojusznicy Polski zgodzą się na rychłe zawarcie pokoju. W każdym bądź razie — czy to dla uniknięcia uciążliwej wojny dwufrontowej, czy dla uzyskania argumentu fait accompli — kampanię w Polsce trzeba było rozstrzygnąć w jak najkrótszym czasie. W tym celu do działań na wschodzie rzucono olbrzymie siły, nie tylko lądowe i powietrzne, lecz także i morskie. UKŁAD SIŁ W KAMPANII WRZEŚNIOWEJ Do operacji przeciw flocie polskiej na Bałtyku dowództwo Kriegsma-rine wyznaczyło silny zespół. W skład sił morskich dowodzonych przez generał-adm. Albrechta wchodziły: 3 krążowniki lekkie („Niirnberg", „Leipzig", „Koln"), 9 niszczycieli („Leberecht Maass", „Georg Thiele", „Richard Beitzen", „Frie- drich Ihn", „Erich Ste:'nbrinck", „Friedrich Eckoldt", „Bruno Heinemann", „Wolfgang Zenker", „Bernd von Arnim"), l Flotylla Ścigaczy (10 okrątów), 4 eskortowce, 3 flotylle trałowców (21 okrętów, w tym l ex-torpedowiec, 13 trałowców, 7 kutrów trałowych). Ponadto do działań na Bałtyku wyznaczono stary pancernik „Schles-wig-Holstein", a później — już w toku działań — drugi okręt tego samego typu, „Schlesien". Znaczne siły lądowe dowodzone przez gen. Kaupischa liczyły łącznie około 24 tyś. wojska, nowocześnie uzbrojonego, dysponującego ponad 120 działami. Operacje morskie i lądowe wspierać miało lotnictwo wcho- dzące w skład bazowanej w Prusach I Floty Powietrznej oraz 506 Grupy Lotnictwa Przybrzeżnego stacjonowanej w Pilawie, którą dowodził płk. von Wild. Flota niemiecka operująca na Bałtyku korzystała z dogodnych baz w Świnoujściu oraz w Piławie, oskrzydlających od zachodu i wschodu wąski pas wybrzeża polskiego. Polska marynarka wojenna była bez porównania słabsza od niemieckiej. W sierpniu 1939 roku liczyła w swoim składzie 4 niszczyciele, 5 okrętów podwodnych, l stawiacz min, 6 trałowców, 2 kanonierki oraz kilka jednostek pomocniczych. O słabości Polski na morzu stanowił jednak nie tylko skromny stan liczebny floty. Rozpaczliwą luką był brak lotnictwa morskiego i zupełnie niedostateczne przygotowanie baz. Decydujący wszakże był fatalny zarys granic, skazujący skrawek polskiego wybrzeża na odcięcie od reszty kraju już w pierwszych dniach wojny. ~Na domiar złego od strony lądu nie chroniły wybrzeża fortyfikacje, dzięki którym można by przedłużyć obronę w oblężeniu do czasu podjęcia jakiejś generalnej kontrofensywy z głębi kraju, mogącej przynieść ponowne połączenie wybrzeża z zapleczem. Takiej zresztą ewentualności nie można było w warunkach 1939 roku brać poważniej w rachubę. Bałtyk jest praktycznie morzem zamkniętym, toteż flota polska nie miała wówczas możliwości odwrotu. Decyzje co do udziału naszych okrętów w wojnie należało zatem podjąć jeszcze przed rozpoczęciem działań. Postanowienie takie zapadło na dwa dni przed wybuchem wojny. W dniu 30 sierpnia Kierownictwo Marynarki Wojennej rozdzieliło siły, wysyłając 3 niszczyciele — „Grom", „Błyskawica" i „Burza" — do Wielkiej Brytanii, z którą rząd polski w dniu 25 sierpnia zawarł układ wojskowy. f Okręty te miały współuczestniczyć w eskortowaniu statków z zaopatrzeniem wojennym dla Polski. Zaopatrzenie wojenne zamierzano przesyłać drogą morską — przez morza Śródziemne i Czarne, a dalej drogą lądową — przez Rumunię. Po odpłynięciu 3 niszczycieli do Wielkiej Brytanii pozostałe w kraju siły marynarki wojennej obejmowały następujące okręty: l niszczyciel („Wicher"), l stawiacz min („Gryf"), 6 trałowców („Czajka", „Jaskółka", „Mewa", „Rybitwa", „Czapla", „Żuraw"), 2 kanonierki („Generał Haller", „Komendant Piłsudski"), 5 okrętów podwodnych („Sap", „Orzeł", „Ryś", „Wilk", „Żbik"), l stary torpedowiec szkolny („Mazur"). Flota ta wchodziła w skład Grupy Obrony Wybrzeża, którą stanowiły siły morskie i lądowe dowodzone przez dowódcę floty, kontradm. Józefa Unruga. Zadaniem tej floty było współdziałanie z siłami lądowymi w obronie wybrzeża. Okręty miały postawić zagrody minowe oraz odpierać ataki niemieckie od strony morza na obronne pozycje lądowe. Jedynym umocnionym punktem oporu był półwysep Hel, uzbrojony w 26 dział przeciwdesantowych i przeciwlotniczych (4 działa 152 mm, 4 działa 105 mm, 18 dział 75 mm oraz kilkanaście działek mniejszych kalibrów. Półwysep od strony nasady broniło kilka linii zasieków i karabinów maszynowych. Załoga Helu liczyła około 2 800 ludzi, dowodzonych przez kmdra Włodzimierza Steyera. Pozostałe tereny Wybrzeża nie były umocnione — obrońcy korzystali tylko z naturalnych warunków terenowych. Liczba wojsk do obrony tych terenów wynosiła około 12 tyś. ludzi. Dowodził nimi płk. Stanisław Dąbek. Dysproporcja sił polskich i niemieckich w momencie wybuchu wojny była więc ogromna. WYBUCH WOJNY Sztab niemiecki opracowując plan agresji na Polskę specjalną rolę wyznaczył pancernikowi „Schleswig-Holstein". Okręt ten w nocy z 24 na 25 sierpnia spotkał się na środkowym Bałtyku, z dala od uczęszczanych szlaków żeglugowych, z flotyllą trałowców, na pokład których poprzedniej nocy weszły w Kłajpedzie niemieckie oddziały szturmowe. W całkowitym zaciemnieniu, z wygaszonymi światłami odbył się przeładunek wojska i lekkiego uzbrojenia na pokład pancernika, który następnie skierował się ku Zatoce Gdańskiej i rano 25 sierpnia rzucił kotwicę na redzie Sopotu. Tego samego wieczoru pancernik wszedł do Gdańska i zacumował naprzeciw Nowego Portu. Ukryte pod pokładem przed okiem obserwatorów oddziały szturmowe zeszły na ląd dopiero pod osłoną nocy i od tej .chwili gotowy do boju okręt, dowodzony przez kmdra Kleikampa, oczekiwał na sygnał otwarcia ognia na Westerplatte. Dniem agresji na Polskę miał być 26 sierpnia. Rozkaz ataku odwołany został przez Hitlera niemal w ostatniej chwili, bo wieczorem 25 sierpnia. Przyczyną nagłej zmiany decyzji było otrzymanie wiadomości o zawarciu polsko-brytyjskiego układu wojskowego oraz oświadczenie ambasadora włoskiego, że Włochy na wypadek konfliktu zbrojnego zachowają neutralność. Otrzymanie tych wiadomości poza kilkudniowym opóźnieniem wybuchu wojny nie zahamowało planów agresji niemieckiej. W dniu l września 1939 roku o godz. 4.45 rano artyleria niemieckiego pancernika otwiera ogień na Wojskową Składnicę Tranzytową na Westerplatte, obsadzoną przez szczupłą załogę polską. O godz. 5 silny nalot bombowców niszczy bazę Morskiego Dywizjonu Lotniczego w Pucku. Ofiarą bomb padają stare wodnosamoloty, hangary i warsztaty, Ginie dowódca dywizjonu, kmdr por. Edward Szystowski. Celem nalotów niemieckich staje się również lotnisko cywilne w Rumii, zaś o godz. 6 pojawiają się nad portem wojennym na Oksywiu i nad Zatoką Pucką wodnosamoloty poszukujące stawiacza min „Gryf", który dzięki unoszącej się nad zatoką mgle zostaje dostrzeżony przez nieprzyjaciela dopiero około godz. 10. Okręt ten wraz z dywizjonem trałowców otrzymuje około godz. 10 rozkaz postawienia w nocy z l na 2 września zagrody minowej w odległości 12 mil na południowy wschód od Helu. Zespół ubezpieczony przez „Wichra" i 2 kanonierki płynie ku portowi wojennemu Hel, który ma być bazą wyjściową do operacji. Tam pod osłoną baterii przeciwlotniczych okręty zamierzają przetrwać do nocy. W drcdze na Hel, o godz. 18, w największym z dotychczasowych nalotów, kilkadziesiąt bombowców nurkujących („Ju 87"), atakujących kolejno w dwóch zespołach, usiłuje zatopić bombami „Gryfa". Artyleria przeciwlotnicza tego okrętu i ubezpieczającego zespołu odpiera ataki. Stawiacz min odnosi jednak poważne uszkodzenie steru, które tak fatalnie zaciąży na dalszym jego losie. Cd wybuchów bliskich bomb i odłamków ginie 10 ludzi wraz z dowódcą, kmdrem ppor. Stefanem Kwiat-kowskim. Upadek bomby dużego kalibru u burty trałowca „Mewa" ciężko uszkadza ten okręt, na którym również ginie kilkunastu ludzi, a wielu jest rannych. Tegoż dnia około godz. 14 przeżyły silny nalot okręty wojenne stojące w Gdyni. Trafiony bombą okręt pomocniczy „Nurek" stracił swego dowódcę chór. mar. Wincentego Tomasiewicza i wielu członków załogi. Na okręcie szkolnym „Mazur", dowodzonym przez kpt. mar. Tadeusza Rutkowskiego, zginęło 20 ludzi. Celem nalotu silnej formacji bombowców stał się również Hel, którego baterie przeciwlotnicze odparły nalot z małymi stratami własnymi. WALKI POLSKICH OKRĘTÓW NAWODNYCH Dokładne oględziny uszkodzeń na „Gryfie" wykazały, że okręt trzeba postawić na doku. Unieruchomienie tego okrętu stało się przyczyną odwołania operacji minowej. O odwołaniu rozkazu nie zostaje powiadomiony „Wicher", który udaje się wprost do wyznaczonego sektora operacyjnego, aby ubezpieczyć akcję. Patrolując wyznaczony sektor, 10 mil na zachód od Pilawy, niszczyciel dostrzega w odległości około 4 000 m 2 niszczyciele niemieckie przepływające w pozycji dogodnej zarówno do ostrzału artyleryjskiego, jak i do ataku torpedowego. „Wicher", niewidoczny na tle ciemniejszego widnokręgu, sam doskonale widzi w świetle księżyca przepływające okręty nieprzyjacielskie. Dowódca, kmdr por. Stefan de Walden widząc, że okręty nieprzyjacielskie nie płyną w kierunku, w którym miał operować „Gryf", i posłuszny rozkazowi nakazującemu atakować nieprzyjaciela tylko wtedy, jeśli zagrażałby on operacji minowania — nie atakuje! Krótko potem obserwatorzy na „Wichrze" dostrzegają dużą sylwetkę krążownika. Powstaje sytuacja podobna do poprzedniej. Okręt niemiecki jest dokładnie widoczny i przepływa nie dostrzegając ukrytego w ciemnościach niszczyciela. Odległość tym razem wynosi nie więcej niż 3 500 m. Cel jest w doskonałej pozycji do zniszczenia go salwą torped. Sztywny rozkaz operacyjny nie pozostawia jednak swobody działania dowódcy liniowemu i „Wicher" ponownie nie wykorzystuje doskonałej okazji do ataku na wroga. Przed świtem niszczyciel polski powrócił na Hel, gdzie dopiero dowiedział się o odwołaniu operacji. Tego samego dnia został on przekształcony, podobnie jak unieruchomiony na doku „Gryf", na zakotwiczoną baterię. Na niszczycielu wygaszono kotły i przeniesiono na ląd miny i torpedy, stwarzające duże niebezpieczeństwo dla okrętu i załogi na wypadek trafienia bombą lotniczą. Wykonanie tego rozkazu zamknęło morską działalność obu okrętów, lecz nie oznaczało jeszcze zakończenia ich boju z nieprzyjacielem. Kilka godzin później na.podobne baterie przekształcono też obie kanonierki, które już przedtem, dnia 2 września o godz. 5.30 odparły atak samolotów myśliwskich ostr żeliwu j ących je z broni maszynowej. Naloty niemieckie na Hel trwają z krótkimi przerwami przez cały dzień i noc 2 września. Wieczorem Niemcy ostrze ataku skierowują na port wojenny i zakotwiczone w nim okręty. Pomimo częstych nalotów żaden ze stojących w porcie okrętów wojennych nie ponosi poważniejszych uszkodzeń. Wczesnym rankiem dnia 3 września 2 niszczyciele niemieckie dowodzone przez kontradm. Liitjensa próbują zbliżyć się do Helu. Około godz. 6.55 otwierają z odległości 15 000 m ogień do stojących w porcie okrętów. Na ogień odpowiada artyleria uszkodzonego „Gryfa" oraz „Wichra". Dołączają wkrótce baterie nabrzeżne. Po krótkiej walce niszczyciele niemieckie nie wytrzymując siły ognia kładą zasłonę dymną i uchodzą. Po podniesieniu się zasłony dymnej ujrzano, że jeden z okrętów oddala sią z dużą szybkością ku Pilawie, a drugi („Leberecht Maass") stoi unieruchomiony z dużym przechyłem na burtę, najwidoczniej ciężko uszkodzony. Pozycja okrętu poza zasięgiem dział baterii helskiej (około 25 000 m) nie pozwala jednak polskim artylerzystom rozprawić się do końca z nieprzyjacielem. Walka artyleryjska, która przybrała tak niekorzystny obrót dla okrętów niemieckich, była sygnałem dla nieprzyjacielskich bombowców do nowych zaciekłych nalotów. Tym razem artyleria przeciwlotnicza nie mogła odeprzeć wszystkich ataków. Krótko po godz. 15 tonie trafiony kilkoma bombami „Wicher" oraz uszkodzony poprzednio trałowiec „Mewa". O godz. 16 uszkodzenia ponoszą obydwie kanonierki, stojące w porcie rybackim, zaś o godz. 19 wybucha pożar na trafionym wielu bombami „Gryfie". Z okrętu tego załoga zdejmuje 3 działa 120 mm, które s następnie zostają użyte do obrony Helu. Po wydarzeniach na Helu zdolne do kontynuowania walki — poza okrętami podwodnymi — były tylko bazujące w porcie Jastarni trałowce. Działały one przez dwa tygodnie na wodach pozostających pod ciągłą obserwacją lotnictwa nieprzyjacielskiego, postawiły w tym czasie, pod bokiem silnych patroli okrętów nieprzyjacielskich, pole minowe i dwukrotnie wspierały ogniem artylerii walczące na lądzie oddziały. Działalność bojowa tych niewielkich okrętów, ich trwanie na stanowisku, stanowi piękną kartę w historii polskiej marynarki — przykład właściwego użycia okrętów, sprawności załogi i męstwa dowódców. Okręty te — „Czajka" (kpt. mar. Aleksy Czerwiński), „Rybitwa" (kpt. mar. Kazimierz Miładowski), „Jaskółka" (kpt. mar. Tadeusz Borysiewicz), „Żuraw" (kpt. mar. Robert Kasperski) i „Czapla" (kpt. mar. Eligiusz Ce-ceniowski) — dowodzone były przez dowódcę dywizjonu, kmdra ppor. Zdzisława Boczkowskiego. W dniu 12 września 3 okręty — „Jaskółka", „Czajka'1 i „Rybitwa" wyszły krótko po południu z Jastarni i przepłynąwszy Zatokę Pucką podeszły pod cypel rewski. Tam, z odległości 3 500 m raziły celnym ogniem z dział 75 mm nacierające kolumny niemieckie. Półgodzinny ostrzał odniósł duży skutek, rozbił pozycje niemieckie i powstrzymał atak. W nocy z 13 na 14 września te same okręty skierowały się ku Kuż-nickiej Głębi, gdzie czekała na nie zakotwiczona barka z zapasem min. Zabrawszy ładunek okręty postawiły pole minowe z 60 min w odległości 4 mil na południe od latarni helskiej. Dywizjon po wykonaniu zadania wrócił do Jastarni. Ponieważ wsparcie artyleryjskie pod Rewą dało dobre wyniki, następnej nocy (z 14 na 15 września) dywizjon w składzie 5 okrętów pod osłoną ciemności popłynął ponownie ku Rewie. Zająwszy pozycje wzdłuż linii brzegu otworzył o brzasku ogień na pozycje niemieckie, przygotowując w ten sposób drogę do natarcia oddziałów polskich z Kępy Oksywskiej na Rewę. „Czapla" i „Jaskółka" padły ofiarą bomb samolotów niemieckich 15 września rano, bezpośrednio po powrocie do Jastarni. Trzy ocalałe trałowce przeszły na Hel; tam pozostały aż do kapitulacji, WALKI POLSKICH OKRĘTÓW PODWODNYCH Niemieckie komunikaty wojenne doniosły o zatopieniu w czasie kampanii wrześniowej 4 polskich okrętów podwodnych. W rzeczywistości poważniejszych uszkodzeń doznał tylko „Sap", po ataku na nieprzyjacielski niszczyciel. Polskie okręty podwodne były jednostkami stosunkowo dużymi i nadawały się przede wszystkim do działań na pełnym morzu, na dużych t głębokościach i przestrzeniach, pozwalających na swobodę manewrowania. Z dwóch planów operacyjnych, jakie opracował sztab marynarki wojennej, pierwszy miał realne szansę powodzenia. Według tego planu 3 okręty podwodne starszego typu działać miały przeciw niemieckiej żegludze w rejonie między Rozewiem a Bornholmem, „Orzeł" — na wodach Zatoki Gdańskiej pod Piławą, natomiast „Sęp" miał pozostać w odwodzie do dyspozycji dowództwa, również z przeznaczeniem ofensywnym. Przyjęto jednak drugi plan, określony kryptonimem „Worek". Plan ten zakładał, że wybrzeże polskie zaatakowane będzie przez duże siły morskie nieprzyjaciela. W sytuacji takiej okręty podwodne miały być skoncentrowane w zachodnim rejonie Zatoki Gdańskiej i na wodach przyległych do niego od północy — przeciw większym okrętom usiłującym zbliżyć site do Helu, ostrzelać pozycje obronne lub wysadzić desant na Wybrzeżu. Koncentracja okrętów podwodnych w rejonie zatoki, jak sądził sztab, miała uniemożliwić nieprzyjacielowi operowanie na polskich wodach przybrzeżnych. Plan ten nie uwzględniał jednak możliwości taktycznych dużych podwodnych jednostek polskich i trudności, jakie oczekiwały je na płytkim i zamkniętym akwenie. W rezultacie okręty podwodne dysponując małą swobodą manewrowania, zamiast atakować, same stały się celem ataków jednostek niemieckich, rzuconych do akcji w dużej ilości. Oczywiście trudno rozpatrywać zadania operacyjne floty w oderwaniu od zasadniczej linii strategicznej naczelnego dowództwa. Zadaniem polskich sił zbrojnych była obrona kraju przed najazdem. Flota miała tu wyznaczoną rolę współdziałania z wojskiem w obronie wybrzeża. Koncepcja obronna musiała nieuchronnie zaciążyć na wyborze zadań operacyjnych floty, a że głównym zadaniem była obrona Helu i wybrzeża, wybrano dla okrętów podwodnych taki plan, który dawał największe widoki wsparcia obrony lądowej. Atak dał nieprzyjacielowi przewagę w doborze środków i taktyki walki. Gdy jednak minęły pierwsze chwile zaskoczenia, w Dowództwie Obrony Wybrzeża odżyła morska myśl taktyczna. Dowodem tego było przerzucenie okrętów podwodnych w dniu 5 września do nowych, dogodnych taktycznie sektorów, a następnie opracowanie planu postawienia nowej zagrody minowej. Błyskawicznie rozgrywające się działania wojenne, przy ogromnej przewadze potęgi morskiej i lądowej nieprzyjaciela, nie pozwoliły na zebranie pełnego plonu tych posunięć. Plan operacyjny „Worek" wyznaczył „Sępowi" jako sektor operacyjny wody na północ od Rozewia. Wybuch wojny zastał ten okręt, dowodzony przez kmdra ppor. Władysława Salamona, w porcie wojennym na Helu. Aby uniknąć wykrycia przez nieprzyjacielskie samoloty i okręty wojenne, „Sęp" przeszedł w zanurzenie i znalazł się w swym sektorze operacyjnym (5 do 10 mil na północ od Rozewia) o godz. 20.19 dnia l września. Jeszcze przed osiągnięciem wyznaczonego sektora dostrzegł 2 niszczyciele niemieckie płynące do Gdańska. Nieprzyjaciel szedł dużą szybkością i szansę trafienia były małe, dowódca zdecydował więc, aby tym razem nie atakować. Sektor „Sępa" przecinał niemiecki szlak żeglugowy wschód-zachód, tak że okręt zaobserwował wiele mniejszych jednostek niemieckich, których jednak nie atakował zgodnie z założeniem planu operacyjnego, nakazującego atakować tylko okręty większe. Po zapadnięciu zmroku „Sęp" oddaliwszy się na zachód wynurzył się na powierzchnię morza i zaczął ładować baterie akumulatorów. Krótko potem dostrzeżono przepływający w niewielkiej odległości niszczyciel niemiecki, co zmusiło „Sępa" do zanurzenia. Po przejściu niszczyciela „Sap" ponownie wyszedł na powierzchnię i kontynuował rozpoczętą pracę. W dniu 2 września o gcdz. 4.35 okręt zanurzył się i rozpoczął obserwację morza przez peryskop. O godz. 8.21 dostrzeżono w dużej odle-gło-ci niszczyciel niemiecki typu „Leberecht Maass". Ponieważ okręt szedł zygzakując i w zbyt dużej odległości, nie można było od razu przystąpić do ataku. Dopiero około godz. 12.38 udało się kmdrowi Sa-lamonowi podejść do nieprzyjaciela na odległość dogodną do strzału torpedowego. Nieprzyjaciel, najwidoczniej przeszukując sektor, szedł wówczas niewielką szybkością, około 7 węzłów, szansę trafienia były zatem duże. Wystrzelona torpeda nie dosięgła jednak celu. Jak dziś wiadomo, nieprzyjaciel dostrzegł ślad torpedy i dzięki wykonanemu zwrotowi uniknął trafienia, a w dwie minuty później zaatakował „Sępa" bombami głębinowymi. Odtąd „Sęp" w ciągu całego dnia był śledzony aparatami podsłuchowymi i czterokrotnie obrzucony bombami głębinowymi. W ostatnim ataku, o godz. 20, wybuchające w sąsiedztwie bomby spowodowały, że koło ratunkowe zwolniło się z zaczepu w odkrytym kiosku bojowym i wypłynęło na powierzchnię. Dowódca okrętu nieprzyjacielskiego wyciągnął z tego wniosek, że „Sęp" został zatopiony i w tym przekonaniu oddalił się. Gdy „Sęp" wyszedł na powierzchnię, stwierdzono poważne uszkodzenia: nieszczelność rurociągu odwadniającego balasty, nieszczelność ^kadłuba, uszkodzenie wodoszczelnej grodzi rufowej, która przepuszczała ropę na zewnątrz, nieszczelność tłumika. Wykryto również szereg innych, drobnych uszkodzeń, które mimo że nie były groźne, utrudniały operację w następnych dniach. Nie zważając na uszkodzenie okrętu dowódca zdecydował się pozostać w sektorze operacyjnym. W tym dniu (3 września) „Sęp" poza kilku mniejszymi jednostkami nieprzyjacielskimi dostrzegł 2 niszczyciele niemieckie płynące dużą szybkością poza zasięgiem strzału torpedowego. W nocy „Sęp" ponownie wyszedł na powierzchnię. Ładowanie aku-•nv-7»rwał około godz. 20.40 niespodziewany ostrzał artyle- ryjski z okrętu nieprzyjacielskiego, który pierwszy dostrzegł „Sępa". Tej nocy okręt podwodny jeszcze dwukrotnie uniknął ataków. Ponieważ oderwanie się od śledzących okrętów niemieckch było trudne, dowódca zdecydował się obrać kurs ku Gotlandii i w ten sposób zmylić pościg. Pod Gotlandią jeszcze raz dokładnie obejrzano uszkodzenia i stwierdzono, że są one zbyt poważne, aby można je było usunąć własnymi środkami. Ponieważ uszkodzenia te utrudniały działania, dowódca okrętu nadał sygnał do dowódcy floty, prosząc o pozwolenie wejścia do portu wojennego na Helu w celu dokonania napraw. Dowódca floty odpowiedział, że remont na Helu jest na razie niemożliwy i polecił iść pod brzegi szwedzkie, a jeśli zajdzie konieczna potrzeba — wejść do portu szwedzkiego. Po otrzymaniu tego sygnału „Sęp" do 14 września operował w rejonie Olandii. W tym czasie skutki uszkodzeń urządzeń okrętowych coraz bardziej dawały się odczuwać. Na zanurzenie się zużywano około 15 minut, co wykluczało operacje bojowe. Dowódca „Sępa" postanowił zatem, korzystając z prawa 24-go-dzinnego postoju w porcie neutralnym, zawinąć do portu szwedzkiego. Krótko po wejściu do Nynashamn okręt został internowany. Sektor operacyjny „Rysia" znajdował się w rejonie oddalonym na północny wschód od cypla helskiego. Pierwszy dzień operacji okrętu podwodnego — l września — minął bez wydarzeń. Doskonała pogoda i daleka widoczność stwarzały duże zagrożenie, szczególnie ze strony lotnictwa nieprzyjacielskiego. 2 września rano okręt dostrzegł przez peryskop 2 samoloty, które przeleciały nie atakując — zapewne nie dostrzegły okrętu podwodnego. Niebawem jednak szczęście opuszcza „Rysia". O godz. 9.35 na płynący na głębokości peryskopowej okręt lecą pierwsze bomby, spadając w niewielkiej odległości od burty. Teraz w krótkich odstępach następują cztery ataki lotnicze, zaś po południu — cztery ataki ścigaczy. Ogółem tego dnia samoloty i ścigacze zrzucają na okręt 26 bomb, które powodują znaczne przecieki ropy ze zbiorników. Dzień 3 września mija bez wydarzeń. Z nastaniem zmroku „Ryś" wychodzi na powierzchnię. Krótko po północy, w czasie ładowania akumulatorów, na „Rysiu" dostrzeżono jasno oświetlony okręt niemiecki. Po natychmiastowym zanurzeniu się zauważono przez peryskop 3 ścigacze niemieckie. Okręty patrolowały dokładnie, obchodząc miejsce zanurzenia się „Rysia". Dowodziło to, że przecieki w zbiornikach ropy są znaczne i okręt pozostawia widoczny ślad na powierzchni morza. Do świtu pozostawały tylko dwie godziny — szansę ujścia pościgu były małe. Dowódca, kmdr ppor. Aleksander Grochowski, powziął więc śmiałą myśl wynurzenia się na powierzchnię i sforsowania na pełnej szybkości linii nieprzyjaciela. Po wynurzeniu się zwiększono szybkość do maksymalnej i otwarto ogień z broni maszynowej do okrętów nieprzyjacielskich. Te — zaskoczone — wygasiły światła nawigacyjne, zaś „Ryś" pod osłoną ciemności oddalił się pełną szybkością. Po tym niezwykle odważnym i sprawnie przeprowadzonym manewrze „Ryś" mimo uszkodzeń pozostał w sektorze operacyjnym. Dalsze jednak ataki lotnicze świadczyły, że wyciekająca ropa zdradza, gdzie znajduje się zanurzony okręt. Aby usunąć uszkodzenia i umożliwić wypoczynek załodze, dowódca postanowił wejść następnej nocy do portu wojennego na Helu. W dniu 5 września „Ryś" oraz „Wilk" i „Żbik", okręty podwodne przystosowane do stawiania zagród minowych, otrzymują polecenie postawienia pola minowego w zasięgu helskiej baterii cyplowej. W tym samym dniu dowódca floty zmienił sektory operacyjne okrętów podwodnych, ponieważ w dotychczasowych sektorach nie pojawiły się większe okręty nieprzyjacielskie, a ponadto małe głębokości utrudniały działalność okrętów podwodnych i narażały je na zniszczenie. Po południu 7 września „Ryś" opuścił wody Półwyspu Helskiego, aby postawić miny w wyznaczonym rejonie (ok. 8—10 mil morskich na północny wschód od Helu). „Ryś" wypełnił zadanie połowicznie. Po postawieniu 10 min dowódca zaniechał dalszej akcji, na skutek obecności jednostek niemieckich. Z tego samego powodu nie powiodło się przejście do nowego sektora. „Ryś" powrócił pod latarnię na Helu, gdzie pozostawał do 10 września. Następny tydzień „Ryś" spędził w rejonie Got-landii. Zapas ropy był już na wyczerpaniu, toteż w dniu 18 września dowódca skierował „Rysia" do portu szwedzkiego Sandhamm. Okręt internowano tego samego dnia w Vaxholmie. „Wilka" zastał wybuch wojny na Oksywiu. Po zajęciu pozycji w sektorze operacyjnym na południe od cyplu helskiego „Wilk" rozpoczyna obserwację ruchu jednostek nieprzyjacielskich, nie nadarza się jednak okazja do wykonania ataku torpedowego. Dnia 5 września o godz. 9.43 „Wilk" zostaje wykryty przez zespół 4 trałowców nieprzyjacielskich. Wkrótce wybuchy bomb wstrząsają kadłubem okrętu podwodnego. „Wilk" ratuje się przed zgubą schodząc na głębokość 87 m. Po 12 godzinach spoczynku w głębinach wypływa na powierzchnię. Pomimo uszkodzenia zbiornika paliwa nie opuszcza wyznaczonego sektora operacyjnego. W dniu 9 września „Wilk" stawia zagrodę z 20 min i udaje się do nowego sektora. Warunki operacyjne są tu znacznie pomyślniejsze, jednak sytuacja „Wilka" nie jest łatwa. Przecieka uszkodzony wybuchami wielu bomb kadłub, pozostawiając wyraźny ślad ropy za okrętem. Dowódca okrętu, kpt. mar. Bogusław Krawczyk zawiadamia o uszkodzeniach okrętu dowódcę floty i prosi o pozwolenie wprowadzenia okrętu do portu wojennego na Helu w celu dokonania napraw. Ponieważ odpowiedź dowódcy floty jest odmowna, kpt. Krawczyk wybiera zamiast internowania w obcym porcie drugą ewentualność pozostawioną przez dowództwo: decyduje się sforsować cieśniny duńskie i przejść do Wiel- !_.: ~-J "D-uTT-ł-o-nii Wykonanie tego zadania nie jest łatwe. (Jak później oceniono, była to jedna z najtrudniejszych operacji podjętych przez okręty podwodne w drugiej wojnie światowej.) Dostęp do cieśnin prowadzi między niemieckimi polami minowymi. Dojść do wąskich kanałów między polami minowymi strzegą niemieckie eskortowce. Droga wiedzie ponadto przez szereg płycizn o głębokościach około 10 m. Poza okrętami nieprzyjacielskimi należy się liczyć ze spotkaniem okrętów duńskich i szwedzkich; zachowanie się ich w wypadku spotkania polskiego okrętu podwodnego na wodach terytorialnych lub w pobliżu tych wód jest niewiadome. Załoga okrętu jest wyczerpana ponad dwutygodniową walką na Bałtyku; mimo to wszystkich ożywia decyzja dowódcy. Operację poprzedza obserwowanie przez peryskop, w pobliżu latarniowca Falsterborev, ruchu statków wchodzących do cieśnin. Kpt. Krawczyk decyduje się przejść' cieśniny, płynąc na powierzchni z maksymalną szybkością. O godz. 20 dnia 14 września „Wilk" wychodzi na powierzchnię i płynąc w gotowości bojowej obiera kurs na Falsterborev. Do kanału Flint (Flint -ranna) ryzykowny rejs mija bez wydarzeń. Tam dopiero „Wilk" spotyka idące kontrkursem 2 niemieckie niszczyciele, które zbliżają si^ z dużą szybkością i mijają wynurzony okręt podwodny zaledwie o 50 m. Od rozpoznania przez oddalające się okręty ratuje „Wilka" kłąb spalin unoszący się za rufą. Gdy wydawało się, że niebezpieczeństwo minęło, zabłysnął reflektor. Światło jego prześliznęło się tuż za rufą „Wilka" i zgasło. ..-...: Po tak pełnym napięcia incydencie „Wilk" bez przeszkód wychodzi na Morze Północne i w cztery dni później nawiązuje łączność z admiralicją brytyjską. W dniu 20 września w umówionym miejscu spotyka się z niszczycielem brytyjskim „Sturdy", który wprowadza go do Rosytb. „Żbik" w chwili wybuchu wojny znajdował się na Helu. Dowódca okrętu, kmdr ppor. Michał Żebrowski, już w drodze do sektora operacyjnego dostrzega 2 niszczyciele niemieckie i 2 trałowce płynące zmiennymi kursami. Ponieważ na „Żbiku" brak jeszcze oficjalnej wiadomości o rozpoczęciu działań wojennych, nie podejmuje ataku. W dniu 5 września „Żbik" otrzymawszy polecenie postawienia zagrody minowej w odległości około 10 mil od Jastarni, przygotowuje się do tej operacji. 7 września wieczorem okręt idący na powierzchni zostaje ostrzelany przez artylerię nie dostrzeżonego okrętu nieprzyjacielskiego, a po zanurzeniu — obrzucony bombami głębinowymi. Po tym ataku, którego skutków zdołano szczęśliwie uniknąć, „Żbik" stawia 20 min w nakazanym sektorze. Na jednej z nich w dniu l października wyleciał w powietrze niemiecki trałowiec „M 85". W nowym sektorze operacyjnym pojawiły się nieprzyjacielskie statki handlowe, których polskie okręty podwodne w kampanii wrześniowej nie atakowały, ponieważ dowództwo marynarki skrupulatnie przestrzegało postanowień konwencji haskiej o zasadach prowadzenia wojny pod- woanej. /.godnie z rozkazem operacyjnym atakować wolno było tylko statki handlowe eskortowane przez jednostki wojenne, transportowce przewożące widoczny sprzęt wojenny lub transporty wojska oraz statki handlowe z uzbrojeniem. Warunki operacyjne w miarę zbliżania się jesieni pogarszały się. Nastał okres jesiennych sztormów. Uszkodzenia powstałe na „Żbiku" podczas ataków bombami głębinowymi, jakkolwiek niewielkie, utrudniały działania bojowe. Sztorm spowodował awarię klapy włazu do kiosku, której nie można było usunąć środkami okrętowymi. Do wnętrza przedostawała się woda; wilgoć w przedziałach wodoszczelnych wywoływała spięcia elektryczne. Wkrótce fala zalała baterię akumulatorów, z których zaczął wydzielać się stężony gaz. Wszelkie próby usunięcia awarii zawiodły, dowódca postanowił więc wejść do portu szwedzkiego w celu dokonania napraw. W dniu 26 września, po 24-godzinnej próbie usunięcia uszkodzeń w porcie szwedzkim, okręt został internowany w Vaxholmie. Był to już trzeci okręt, który wyszedł z akcji, ale trzeba wziąć pod uwagę, że stan techniczny niektórych naszych okrętów podwodnych pozostawiał we wrześniu 1939 roku wiele do życzenia. Na okrętach typu „Wilk" brak było między innymi aparatów podsłuchowych. Mankament ten szczególnie dał się we znaki dowódcom okrętów. Poniżej głębokości peryskopowej mogli oni działać tylko „na wyczucie", lub wprost przysłuchując się pracy silników i szumowi śrub przepływających nad nimi okrętów nieprzyjacielskich. : Najlepiej do akcji przygotowany był „Orzeł". Możliwości operacyjne tego okrętu zostały jednak zmniejszone przydzieleniem mu sektora na granicy Zatoki Puckiej i Zatoki Gdańskiej, gdzie w pierwszych dniach wojny nie działały okręty nieprzyjacielskie. W dniu 7 września, po otrzymaniu sygnału nakazującego zmianę sektora operacyjnego, okręt udał się do rejonu Gotlandii, gdzie załoga zyskała możność krótkiego odpoczynku przed zajęciem pozycji w nowym sektorze. W drodze ku Gotlandii okręt dostrzegł nieprzyjacielski konwój z silną eskortą, zbliżył się do celu i strzelił salwę torped, które jednakże chybiły. Dostrzegłszy ślady torped okręty nieprzyjacielskie rozpoczęły atak. „Orzeł" ratując się przed nim zszedł na dużą głębokość. Po kilku godzinach okręt wynurzył się, a nie dostrzegłszy nieprzyjaciela kontynuował rejs. Niespodziewaną trudność sprawiła choroba dowódcy okrętu kmdra ppor. Henryka Kłoczkowskiego, u którego stwierdzono objawy tyfusu, W dniu 10 września zastępca dowódcy, kpt. mar. Jan Grudziński nadaje na Hel meldunek o chorobie kmdra Kłoczkowskiego i w odpowiedzi otrzymuje rozkaz: „Albo wysadzić dowódcę w porcie neutralnym i działać dalej pod dowództwem zastępcy dowódcy, albo ostrożnie przyjść nocą na Hel celem zmiany dowódcy. Meldować o decyzji". Kmdr Kłocz- kowski postanawia zawinąć do portu neutralnego. Wybór pada na Tallim Chory dowódca udaje się do szpitala. W chwili gdy „Orzeł" gotuje się do wyjścia z portu, kpt. Grudziński zostaje powiadomiony, że władze estońskie nie pozwalają polskiemu okrętowi opuścić Tallina przed upływem 24 godzin od wyjścia w morze niemieckiego statku handlowego „Thalatta", który ma odpłynąć nazajutrz rano; decyzję tę uzasadniono przepisami prawa międzynarodowego*. Następnego zaś dnia władze estońskie oświadczają kpt. Grudzińskiemu, że okręt ulegnie internowaniu. Na pokład wkracza straż estońska, rozbraja okręt, zabiera książki, mapy i pomoce nawigacyjne. Załoga daleka jest jednak od myśli pozostania w internowaniu. Opracowany zostaje plan ucieczki. Śmiały ten plan realizuje się nocą z 17 na 18 września. Przez dwa następne tygodnie „Orzeł" operuje na Bałtyku, posługując się w braku map ręcznie wykonanym szkicem wybrzeży. Ponieważ zmniejsza się zapas paliwa i wody słodkiej, kpt, Grudziński postanawia przejść przez cieśniny duńskie i przedostać się do Wielkiej Brytanii. W dniu 11 października „Orzeł" mimo trudności nawigacyjnych i wejścia na mielizny osiąga Morze Północne. Admiralicja brytyjska wysyła na spotkanie okrętu niszczyciel, który w trzy dni później wprowadza go do bazy marynarki brytyjskiej w Rosyth. Obydwa okręty podwodne — „Wilk" i „Orzeł" — brały następnie udział w wojnie wraz z trzema polskimi niszczycielami, walczącymi przy boku marynarki brytyjskiej. Specjaliści z tych okrętów stanowili trzon obsady nowych okrętów polskich walczących na Zachodzie. WESTERPLATTE Dowództwo niemieckie liczyło na zajęcie Westerplatte wstępnym szturmem; dowodzi tego zaangażowanie w operacji tak potężnego okrętu, jakim był-pancernik „Schleswig-Holstein". Po huraganowym ostrzale artyleryjskim do natarcia ruszyła piechota. Nacierających przez wyłom w mu^ rze żołnierzy niemieckich powitał silny ogień karabinów maszynowych. 171 ludzi dowodzonych przez majora Henryka Sucharskiego dysponujących uzbrojeniem złożonym z l działa 75 mm, 4 moździerzy 81 mm, 2 działek 37 mm i kilkunastu karabinów maszynowych, przetrzymało pierwsze bombardowanie i odparło ataki niemieckie. Do ognia pancernika dołączyła wkrótce artyleria lądowa, strzelająca z kierunku Brzeźna i Wisłoujścia oraz broń maszynowa ustawiona na wysokich dachach spichrzów i kościoła w Nowym Porcie. Mimo potężnego wsparcia artyleryjskiego wszystkie ataki zostały odparte. * W myśl przepisów prawa międzynarodowego okręt wojenny może wypłynąć w morze dopiero w 24 godziny po wyjściu nieprzyjacielskiego statku handlowego. Niemcy ponoszą duże straty. Rozbita ogniem karabinów maszynowych i moździerzy kompania piechoty wycofuje się z pola bitwy. Ten sam los spotyka oddział policji gdańskiej, zdziesiątkowany ogniem działa polowego. W ten sposób obrońcy w ciągu kilkunastu godzin walki przetrzymali cztery silne natarcia niemieckie. Następnego dnia już od świtu rozpoczynają działalność silne patrole nieprzyjacielskie. O godz. 11.50 ponownie otwiera ogień ze wszystkich dział pancernik „Schleswig-Holstein". Po silnym ostrzale, który miał zmiażdżyć pozycje obronne, rozwija natarcie kompania szturmowa. Atak zostaje ponownie odparty z dużymi stratami niemieckimi. Po ataku pojawiają się nad Westerplatte pierwsze samoloty rozpoznawcze, zaś około godz. 18 obrońcy przeżywają ciężki nalot samolotów nurkujących. W nalocie zniszczone zostają wszystkie moździerze na Wes- • terplatte. Ponieważ już poprzednio pocisk artylerii głównej pancernika zniszczył działo 75 mm, obrońcom pozostaje tylko broń maszynowa. Trzeci dzień walki nie przyniósł zmian. Obrońców w dalszym ciągu razi ogień artylerii i naloty lotnicze. Oprócz pancernika do akcji włączają się mniejsze okręty i miotacze min. W dniu 4 września w łamaniu oporu Westerplatte biorą już udział baterie artylerii polowej specjalnie sprowadzone z Prus Wschodnich. Koncentryczny ogień artyleryjski ma na celu wyczerpanie załogi przez trzymanie jej w stałym napięciu. Pozycja obrońców jest nader ciężka. Brak lazaretu polowego i pomocy sanitarnej dla rannych, których liczba wzrosła do Vs stanu załogi. Z Polski dochodzą wiadomości, które wpływają ujemnie na samopoczucie walczących. Wydaje się, że w tej sytuacji załoga nie potrafi zdobyć się na wysiłek i odeprzeć następne ataki niemieckie. Mimo to wszystkie ataki załamują się — zarówno w dniu 5, jak i 6 września. Dzień 7 września ma przynieść rozstrzygnięcie. Opór Westerplatte wiąże zbyt duże siły niemieckie, zarówno lądowe, jak i morskie. Niemcy postanawiają jeszcze raz rzucić do walki całą potęgę ogniową artylerii, lotnictwa i oddziałów szturmowych. O godz. 4.15 rario ponownie otwiera ogień „Schleswig-Holstein". Cdzy-wa się też artyleria polowa ustawiona na polach między Stogami i Wi-Słoujściem, moździerze podprowadzone tuż pod Westerplatte oraz duża ilość karabinów maszynowych. Atak zostaje odparty. Jest to jednak już ostateczny wysiłek, na jaki stać obrońców. O godz. 10.15 obrońcy Westerplatte ulegają przemocy. WALKI O GDYNIĘ i HEL - • W czasie gdy bohatersko broniła się załoga Westerplatte, wojska niemieckie gen. Kaupischa atakowały pozycje polskie broniące od strony lądu dostępu do wybrzeża. Odcięcie wybrzeża od reszty sił polskich walczących w głębi kraju rychło przesądziło los obrońców. Odrzucenie batalionów Morskiej Brygady Obrony Narodowej i zajęcie Kartuz przez niemiecką 207 Dywizję Piechoty zagroziło rozdzieleniem sił polskich broniących rejonu Gdyni. W niebezpiecznej sytuacji znalazł się II Baon walczący na południe od Gdyni, który — aby uniknąć odcięcia — począł wycofywać się ku Gdyni, a następnie ku Kępie Oksywskiej. Broniący dostępu w kierunku Wejherowa I Baon zmuszony był również do wycofania się na Rumie, Dębogórze i Chylonię. Podczas odchodzenia na Kępę Oksywską duże straty poniósł batalion marynarki wojennej dowodzony przez kmdra ppor. Zygmunta Horydę. Wielu marynarzy wraz z dowódcą batalionu poniosło śmierć osłaniając odwrót ku Oksywiu. W dniu 18 września otoczona ze wszystkich stron Kępa Oksywska stała się celem zaciekłego szturmu niemieckiego. Oddziały polskie zgrupowane na niewielkim terenie znalazły się pod koncentrycznym ostrza-iem artylerii lądowej. Wieczorem 19 września opór resztek oddziałów polskich został złamany. Walczący do ostatka bohaterski obrońca wybrzeża, płk. Stanisław Dąbek, odebrał sobie życie. Niemieckie natarcie na Hel od strony lądu rozwinęło się w dniu 10 września. Przy wsparciu artylerii lądowej i morskiej oraz lotnictwa zaatakował niemiecki pułk ochrony pogranicza. Oddziały polskie wycofały się z Wielkiej Wsi zajmując dogodniejsze pozycje obronne pod Chałupami. Atak niemiecki, którego oczekiwano po zwolnieniu rezerw wojska walczącego na wybrzeżu przeciw Kępie Oksywskiej, nie przychodził jednak. Zamiast tego kontradm. Schmundt* skoncentrował wysiłki na zniszczeniu artylerii na Helu i załamaniu woli obrońców. Los półwyspu wobec ogólnej sytuacji militarnej w Polsce był już wówczas przesądzony. Kontynuowanie obrony miało jednak wielkie znaczenie jako symbol woli walki z najeźdźc:;. Po zakończeniu walk na Oksywiu okręty niemieckie skierowały całą siłę swej potężnej artylerii na półwysep. Ostrzał rozpoczął zespół trałowców wraz z kilku okrętami szkolnymi o godz. 6 dnia 20 września. Na ogień natychmiast odpowiedziała bateria cyplowa (152 mm), co spowodowało wycofanie się zespołu nieprzyjacielskiego poza zasięg artylerii polskiej. Następnego dnia o godz. 9.30 rozpoczęły ostrzał obydwa pancerniki. Na półwysep w ciągu tego dnia spadło 30 pełnych salw. Po jednodniowej przerwie pancerniki wznowiły bombardowanie w dniu 23 września, oddając tego dnia 55 salw. Bateria helska nie odpowiadała na ogień pancerników, starając się milczeniem sprowokować je do zbliżenia się na mniejszą odległość. * Dowódca niemieckich sil morskich działających w Zatoce Gdańskiej. Plan wciągnięcia pancerników niemieckich do walki artyleryjskiej na bliższą odległość uwieńczyło powodzenie dopiero w dniu 25 września. Pancerniki wyszedłszy z Nowego Portu zbliżyły się do Helu bardziej niż zazwyczaj. Idąc w szyku torowym pod Redłowem otworzyły ogień krótko po godz. 10. Dopiero teraz odpowiedziała bateria cyplowa. Przeciw 8 działom 280 mm walczą jednak tylko 4 działa 152 mm. Wkrótce jedno z dział baterii zostaje trafione i wyłączone z walki, drugie ma awarię. Mimo to osłabiona bateria szybko wstrzeliwuje się, tak że obydwa okręty przerywają ogień i wycofują się poza zasłonę dymną. W walce trafiony został jednym pociskiem w nadbudówkę pancernik ,, Schleswig-Holstein". W dniu 27 września doszło ponownie do krótkotrwałego starcia z obu pancernikami. Okręty te po oddaniu kilkunastu salw wycofały się poza zasięg baterii polskiej, która po naprawie uszkodzeń poniesionych przed dwoma dniami wprowadziła do walki wszystkie cztery działa; pociski polskie trafiły w maskę działa 150 mm na rufie po prawej burcie pancernika „Schlesien". Okręty niemieckie nie chcąc ryzykować dalszych zniszczeń wycofały się. W dniu 30 września piechota niemiecka wsparta ogniem artylerii i lotnictwa rusza do generalnego szturmu od strony nasady półwyspu. Pod Chałupami atak zostaje powstrzymany w walce na bagnety. Na innych odcinkach zdobycze niemieckie są znikome. Istnieje jednak obawa, że Niemcy mogą obejść pozycje obronne wzdłuż plaż i odciąć część wysuniętych do przodu oddziałów polskich, zapada więc decyzja odwrotu do rejonu Kuźnic. Natarcie niemieckie na wycofujące się oddziały załamuje się na podminowanym terenie. Przychodzi noc — walki nieco słabną. Od rana Niemcy podrywają się do nowych ataków w rejonie Kuźnic. Wobec załamania oporu w Polsce, obrońcom brak perspektyw zwycięskiego zakończenia walki. Wyczerpują się także zapasy amunicji i żywność. W tej sytuacji kontradm. Unrug postanawia zaprzestać walki. Podpisanie warunków kapitulacji następuje w dniu l października. »• W *:J» x -„ '•**&-- Ł ar T « ** *\M»«f l września 1939 roku o godz. 4.45 niemiecki pancernik „Schleswig-Holstein" otworzy! ogień na Westerplatte, rozpoczynając drugą wojnę światową na morzu. Na zdjęciu- „Schleswig-Holstein" ostrzeliwuje Gdynię. Stawiacz min „Gryl". zatopiony bombami niemieckimi w porcie wojennym na Helu Zdemontowane z tego okrętu 3 działa 120 mm utyto do obrony Helu (na zdjęciu okręt jut bez dział). KONIEC KAMPANII Kampania w obronie wybrzeża zakończyła się. Mimo szczupłych sił polskich zadanie operacyjne floty zostało wykonane. Niemcy nie zdołali wysadzić desantu na Helu od strony morza i nie zdołali zapewnić bezpiecznej żeglugi w rejonie Zatoki Gdańskiej. Bateria helska przez cały okres walki panowała nad częścią Zatoki Gdańskiej, a salwy jej stanowiły wystarczającą przeszkodę we wszelkich próbach zbliżenia się okrętów wojennych do Helu. Wraz z czterodziałową baterią 105 mm i dwu-działową baterią 100 mm na Oksywiu oraz działami kalibru 75 mm tamże i w Redłowłe, niweczono wiele prób wpłynięcia lekkich sił niemieckich Ho 7.atnki Puckiei. zbliżenie się od morza do Redłowa i do Oksywia. •'%! r? .#• J*r Pierwsze ciosy żegludze sprzymierzonych wymierzyły niemieckie okręty podwodne. Do końca 1939 roku oiiarą ich padlo 114 statków o tonażu 421 156 BRT. Na zdjęciu: „U 29" (typ VII A), sprawca zatopienia „Courageousa". w głębi — zatopiony statek handlowy. Weiście do służby korwet znacznie wzmocniło słabe eskorty konwojów. Okręty te, chociaż powolne i niedostatecznie uzbrojone, utrzymywały w krytycznych momentach bitwy o Atlantyk ciężar walki z U-Bootami. Celny ostrzał baterii utrudniał ponadto prace trałowców niemieckich w zatoce, zmuszając je do działania pod osłoną złej widoczności lub w nocy. Okręty polskie przestrzegały ściśle postanowień prawa międzynarodowego o sposobach prowadzenia działań wojennych na morzu. Mimo sprzyjających okazji jednostki podwodne powstrzymały się od ataków na nie eskortowane statki handlowe, ponadto dowództwo polskie w dniu wybuchu wojny podało do wiadomości publicznej komunikat o wytyczeniu terenu zagrożonego dla żeglugi ze względu na możliwość postawienia pól minowych. Nieprzyjaciel, który w drugiej wojnie światowej wielokrotnie łamał obowiązujące zasady prawa międzynarodowego, co w końcu znalazło wyraz w procesie norymberskim, również i w działaniach na Bałtyku kilkakrotnie uchybił tym zasadom, ostrzeliwując z broni pokładowej lotnictwa morskiego ratujących się rozbitków*. W czasie walk z najeźdźcą w kampanii wrześniowej Polska Marynarka Wojenna poniosła następujące straty: l niszczyciel „Wicher" (3. IX), l stawiacz min „Gryf" (3. IX), 6 trałowców: „Mewa" (3. IX), „Jaskółka" i „Czapla" (15. IX) oraz „Rybitwa", „Czajka" i „Żuraw (zatopione przez własne załogi w dniu kapitulacji), 2 kanonierki: „Generał Haller" (6. IX) i „Komendant Piłsudski" (zatopiony przez własną załogę w przededniu kapitulacji), l stary torpedowiec szkolny „Mazur" (1. IX) oraz jednostki pomocnicze: „Gdynia" i „Gdańsk" (2. IX), „Nurek" (1. IX), „Pomorzanin" (15. IX), „Lech" (15. IX), „Smok", „Krakus", „Wanda", „Sokół" i inne. Sztab niemiecki był w sytuacji bez porównania dogodniejszej niż polski. Mimo to plan niemiecki nie był najlepszy. Przeciw stosunkowo nielicznej i słabo uzbrojonej załodze Westerplatte zaangażowano pancernik, wiążąc go tam przez siedem dni, a w tym czasie pozwolono wielokrotnie słabszej baterii cyplowej na Helu panować nad wodami Zatoki Gdańskiej. Przedłużono działania przeciw półwyspowi helskiemu, mimo że dogodne wybrzeża umożliwiały wyrzucenie desantu w dowolnym punkcie i przerwanie półwyspu np. między Kuźnicami a Jastarnią, poza polskimi liniami obrony. Do działań wciągnięto również 3 nowoczesne krążowniki, okręty szczególnie cenne i podatne na ataki okrętów podwodnych, mimo że zdawano sobie sprawę z niebezpieczeństwa, jakie stanowiła polska flota podwodna. Wprawdzie już po trzech dniach sztab Kriegsmarine zorientował się, że popełnia poważny błąd i wycofał krążowniki z niebezpiecznego rejonu, ale nadal pozostawił w nim aż 9 niszczycieli. Przy tak mało ambitnym planie operacyjnym wystarczyłyby zupełnie działa pancernika przeciw * Ratujących się rozbitków z „Wichra" w dniu 3 września w porcie wojennym na helu (J. Per tek: Wielkie dni małej floty, wy d. III, s. 67) a także ratujących się rozbitków z wodnosamolotu typu „Cant Z 506 B" w dniu l września na redzie Helu (J. Pertek; o. c., s. 49). baterii helskiej oraz zespół eskortowców i trałowców do walki z okrętami podwodnymi — tym bardziej, że w dowództwie niemieckim zdawano sobie sprawę z odejścia 3 polskich niszczycieli do Wielkiej Brytanii. WOJNA DOPIERO SIĘ ZACZYNA „Wojna na niby", „dróle de guerre", „Sitzkrieg", „phony war" — to kilka najbardziej popularnych określeń, jakie przylgnęły do okresu pierwszych siedmiu miesięcy wojny na Zachodzie. W pełni uzasadnione, gdy mowa o niepojętym kunktatorstwie dowództwa alianckich wojsk lądowych, nie dotyczą zupełnie marynarki — zarówno wojennej, jak i handlowej. Zmagania na morzach i oceanach rozgorzały od pierwszej chwili i trwały bez przerwy 68 miesięcy. Obrona wybrzeża, ochrona rozległych linii komunikacyjnych, eskortowanie konwojów, wymagały natychmiastowego podjęcia ciężkiej i odpowiedzialnej walki z wrogiem zdecydowanym i odważnym. Stroną atakującą byli Niemcy. Nie mogąc się mierzyć w otwartej walce sił głównych z potężnymi flotami sojuszników, cały swój wysiłek skierowali na zaatakowanie szlaków atlantyckich, uderzając tym samym w najczulszy punkt Wielkiej Brytanii — przeciwnika, którego obawiali się najbardziej. Występując agresywnie Niemcy utrzymywali inicjatywę w swoich rękach. Wytworzyła się w ten sposób na przeciąg wielu miesięcy — blisko 2/3 czasu trwania wojny — specyficzna sytuacja, w której największa wówczas na świecie flota została zepchnięta do defensywy. Należy tu podkreślić, że pojęcie „największa" mówi jedynie o pozycji Royal Navy w porównaniu z siłami morskimi innych państw, nie jest natomiast wcale jednoznaczne z pojęciem „wystarczająco duża". Zważmy, że siły brytyjskie musiały być rozproszone na bezkresnych obszarach wodnych, wymagało tego bowiem bezpieczeństwo żeglugi, zagrożonej przez korsarzy niemieckich. W obliczu olbrzymich potrzeb wojennych wyszła także na jaw wadliwa struktura floty brytyjskiej, a przede wszystkim dotkliwy niedostatek mniejszych jednostek — niszczycieli i eskortowców— nieodzownych do obrony konwojów przed niemieckimi U-Bootami. Do walki na nieprzyjacielskich liniach komunikacyjnych Niemcy skierowali większość rozporządzalnych w pierwszej fazie sił. Już w sierpniu wyszły na Atlantyk 2 pancerniki tzw. „kieszonkowe"; dowództwo niemieckie chciało mieć możność szybkiego rozpoczęcia działań, przeciwko żegludze angielskiej i francuskiej na wypadek wojny. Najmłodszy z tej serii pancerników, „Admirał Graf Spee", opuścił Wilhelmshaven 21 sierpnia pod dowództwem kmdra Langsdorffa. W parę dni później wyruszył „Deutschland" dowodzony przez kmdra Wenneckera. Oba okręty nie weszły jednak do akcji od razu po wybuchu wojny. Hitler łudził się bowiem jeszcze, że po klęsce Polski Anglia skłonna będzie zawrzeć pokój. Toteż „Deutschland" do końca września pozostawał u wschodnich wybrzeży Grenlandii, z dala od dróg komunikacyjnych, a „Admirał Graf Spee" przebywał na Południowym Atlantyku, między Wyspą św. Heleny a Brazylią, około 900 mil na wschód od Salvadoru (Bahii). Pierwsze ciosy żegludze sprzymierzonych wymierzyły okręty podwodne. W dniu 3 września wieczorem kpt. Lemp, dowódca „U 30", zatopił brytyjski statek pasażerski „Athenia", na którego pokładzie w chwili storpedowania znajdowało się l 103 pasażerów i 315 ludzi załogi. Atak na bezbronny statek nastąpił na otwartym morzu, o 250 mil na zachód od Irlandii, bez ostrzeżenia i bez dania możności zorganizowania ewakuacji. Było to wyraźnym pogwałceniem umów o prowadzeniu wojny podwodnej przyjętych w 1930 roku na konferencji londyńskiej, a w 6. lat później podpisanych również i przez Niemcy. Według postanowień tej konferencji statek wolno było zatopić dopiero po zabezpieczeniu pasażerów i załogi. Niemcy wyparli się zatopienia „Athenii". Ministerstwo spraw zagranicznych Rzeszy oficjalnie następnego dnia zaprzeczyło prawdziwości tego faktu, a w parę dni później ukazał się komunikat dowództwa Kriegs-marine, który w stanowczy. sposób odrzucił wszelkie przypuszczenia, jakoby zatopienie „Athenii" było dziełem niemieckiego okrętu. Jednocześnie propaganda goebbelsowska rozpętała wielką kampanię prasową, której celem miało być nie tylko zrzucenie winy z kpt. Lempa, lecz także obarczenie nią Anglików. W dwa miesiące później Niemcy oskarżyli Churchilla o rozmyślne zatopienie „Athenii" w celu wciągnięcia do wojny Stanów Zjednoczonych. Dowództwo Kriegsmarine nie powzięło żadnej akcji dyscyplinarnej w stosunku do kpt. Lempa. Pomimo oczywistej winy, Niemcy nigdy nie przyjęły na siebie odpowiedzialności za ów atak, tłumacząc, że kpt. Lemp działał w dobrej wierze, identyfikując zatopiony statek jako krążownik pomocniczy. BLOKADA NIEMIEC ' .. W dniu wypowiedzenia wojny Wielka Brytania ogłosiła morską blokadę Niemiec. Brytyjskie okręty podwodne rozpoczęły patrolowanie szlaków prowadzących do Wilhelmshaven, Kanału Kilońskiego oraz dróg z północnej Norwegii. Krążowniki i niszczyciele przeszukiwały północne rejony Morza Północnego oraz Morze Norweskie, zaś główne siły Home Fleet* pod dowództwem adm. C. M. Forbesa zajęły pozycję pomiędzy * Hrme Fleet (Flota Ojczysta) stanowiła najsilniejszy człon floty brytyjskiej. W dniu wybuchu wojny obejmowała ona 8 pancerników (i krążowników litrowych), 2 lotniskowce, 16 krążowników, 17 niszczycieli i inne mniejsze okręty. Home Fleet bazowa'a w Scapa Flow na Orkadach. Do głównych jej zadań należało blokowanie przejść z Morza Północnego nq Atlantyk oraz wciąganie nieprzyjaciela do walki przy ka-dej nadarzającej się okazji („to bring the enemy to action wherever and whenever his forces can be met"). Norwegią i Szetlandami, strzegąc przejścia z Morza Północnego* na Atlantyk. Zablokowanie dróg żeglugi handlowej niemieckiej i neutralnej, pracującej dla Niemiec, stało się jednym z głównych zadań pierwszych dni wojny. Dla wzmocnienia tzw. patrolu północnego wprowadzono do służby krążowniki pomocnicze, .tj. adaptowane statki pasażerskie, uzbrojone w działa kalibru 152 mm, broń przeciwlotniczą i środki do obrony przeciw U-Bootom. Liczba ich wkrótce wzrosła do 25. Wybuch wojny postawił w trudnej sytuacji handlową flotę niemiecką. Pewność Hitlera, że Wielka Brytania nie przystąpi do wojny, zaciążyła na spóźnionym wysłaniu ostrzeżenia (dopiero w dniu 25 sierpnia) dla żeglugi niemieckiej. W tym czasie wszystkie statki brytyjskie, polskie i większość francuskich opuściła już porty nieprzyjacielskie. W rezultacie w chwili wybuchu wojny na morzach i w portach poza granicami Niemiec znalazło się kilkaset statków niemieckich. Około 325 statków (750 000 BRT) szukało schronienia w portach neutralnych, blisko 100 (500 000 BRT) przedarło się do Niemiec. W okresie od września 1939 do kwietnia 1940 roku 71 statków (340 000 BRT) zatrzymały wojenne okręty angielskie i francuskie, lecz tylko 15 (75000 BRT) wpadło w ręce aliantów*; resztę zatrzymanych statków niemieckich posłały na dno własne załogi. Jednocześnie z działaniem floty brytyjskiej rozpoczęły się loty rozpoznawcze samolotów Coastal Command**. Ponieważ zasięg stojących do dyspozycji maszyn był niewielki, patrolowanie odległych rejonów przyjęły okręty podwodne. Do akcji wkroczyły również bombowce, było ich jed- • nak zbyt mało. Brytyjskie Air Ministry*** rezerwowało swe szczupłe siły do bombardowania. Obawy zaszkodzenia cywilnej ludności niemieckiej oraz chęć uniknięcia represji wobec miast brytyjskich i francuskich opóź- * Ruge: Der Seekrieg 1939-^5, s. 58. R o skill (The War at Sea, t. I, s. 151) podaje inne liczby: 246 statków (1000000 BRT) utknęło w portach neutralnych. 82 statki (480 000 BRT) przedarty się do Niemiec, 58 statków (300 000 BRT) zatrzymali alianci. Jeszcze inne liczby zamieszcza Dinklage (Die deutsche Handelsma-rine im Zweiten Weltkrieg, „Marinę Rundschau" 1953, z. 3, s. 59 i 85—95), a mianowicie: W dniu l września 1939 roku w portach zamorskich znajdowało się 230 statków, na oceanach zaś 176 statków, w sumie 406 (uwzględnione są tylko jednostki o pojemności l 600 BRT i większej); przedarło się do Niemiec 109 statków (657 722 BRT), a po zakończeniu kampanii 1940 roku na Zachodzie przeprowadzono z Francji i Hiszpanii 18 statków (62417 BRT). Straty w okresie wrzesień 1939 — marzec 1940 wyniosły 68 statków (327569 BRT). ** Lotnictwo brytyjskie dzieliło się na dwie części — RAF i FAA. RAF czyli Royal Air Force było to lotnictwo samodzielne, natomiast FAA czyli Fleet Air Arm było lotnictwem marynarki wojennej. W RAF poza lotnictwem bombowym (Bomber Command) i myśliwskim (Fighter Command) istniało lotnictwo obrony wybrzeża (Coastal Command), którego zadaniem — według wytycznych' ustalonych krótko przed wybuchem wojny — była obrona konwojów oraz patrolowanie Morza Północnego i części Atlantyku między Szkocją a Grenlandią. *** Ministerstwo Lotnictwa. niła jednakże podjęcie nalotów. Niemały wpływ na to opóźnienie miała również nie wyjaśniona sytuacja polityczna — ewentualna możliwość porozumienia się z Niemcami. Podobne ograniczenia hamowały akcje lotnictwa współdziałającego z marynarką wojenną. Samoloty otrzymały instrukcję atakowania wyłącznie okrętów wojennych znajdujących się w morzu, na redach i w portach wojennych, lecz nie w stoczniach. Niedostateczne było też wyszkolenie — w rozpoznawaniu i atakowaniu celów morskich — lotników należących do Bomber Command, a przydzielonych do Coastal Command. Pierwsze ataki bombowców — przeprowadzone w dniu 4 września — na zacumowane w Brunsbiittel pancerniki „Scharnhorst" i „Gneisenau" chybiły celu, a „Admirał Scheer" trafiony ze zbyt niskiego pułapu czterema bombami, które nie eksplodowały, nie poniósł większych szkód. Podobnie powierzchowne uszkodzenie w pierwszych, nieskładnych atakach lotniczych poniósł lekki krążownik „Emden". Mgła i zła widoczność panujące na wschód i północ od Orkadów utrudniały pierwsze patrole Home Fleet, która na domiar złego stała się obiektem ataków okrętów podwodnych. W dniu 14 września „U 39" zaatakował lotniskowiec brytyjski „Ark Royal". Atak ten skończył się porażką U-Boota; na skutek wadliwego funkcjonowania mechanizmów nastąpiły przedwczesne wybuchy torped, zanim dosięgły one celu. Zdradziło to obecność okrętu niemieckiego, który padł ofiarą bomb głębinowych niszczycieli „Faulknor", „Foxhound" i „Firedrake". Był to pierwszy zatopiony w tej wojnie niemiecki okręt podwodny. PIERWSZE SUKCESY U-BOOTÓW Przystępując do wojny podwodnej na rozległych przestrzeniach Oceanu Atlantyckiego i przyległych mórz Niemcy rozporządzali 57 U-Boo-tami. Z liczby tej 8 okrętów było typu oceanicznego o wyporności 862—1032 t i zasięgu operacyjnym aż po Azory i Gibraltar, 18 o wyporności 626—753 t, również typu oceanicznego, dysponujących zasięgiem operacyjnym do 15° długości geograficznej zachodniej oraz 31 o wyporności 254—291 t, typu morskiego, zdolnych do działania na Morzu Północnym i przybrzeżnych wodach brytyjskich. W dniu wybuchu wojny w morzu znajdowało się 39 niemieckick okrętów podwodnych: 18 na Atlantyku i 21 wokół Anglii*. Oczywiście utrzymywanie w morzu przez dłuższy okres czasu tak dużej stosunkowo floty podwodnej było niemożliwe. Droga do rejonu operacyjnego i powrót, remonty i szkolenie nowych załóg — wszystko to obniżało zazwyczaj liczbę okrętów operujących do Vs posiadanego stanu. * Z pozostałych 18 okrętów podwodnych w dniu l września 1939 roku 10 znajdowało się na Bałtyku, 4 — w próbach, l — wydzielony do doświadczeń a 3 — niezdolne do służby liniowej. -.. Oficjalny nakaz Hitlera, aby atakować żeglugę zgodnie z zasadami konwencji, wydany był nie z pobudek humanitarnych, a tylko z myślą, że po zajęciu Polski przez armię niemiecką Wielka Brytania i Francja zawrą pokój. Gdy-Hitler wraz ze swym sztabem doradców zdał sobie sprawą, że nadzieje te są płonne, Kriegsmarine poczęła łamać przyjęte zobowiązania, co w końcu doprowadziło do nieograniczonej wojny podwodnej. Pierwszym krokiem ku temu, po zatopieniu „Athenii", było zatwierdzenie w dniu-23 września przez Hitlera — na wniosek adm. Raedera — zasady torpedowania wszystkich statków handlowych, które zatrzymane przez U-Boot używają radiostacji. Oczywiste było, że kapitan zaatakowanego statku w nadziei sprowadzenia pomocy dla wyratowania załogi wyśle sygnał; wynikało to zarówno z rozkazu admiralicji brytyjskiej, jak ze zwykłej praktyki morskiej oraz przyjętych zwyczajów. Już następnego dnia zniesiono — znów na wniosek Raedera — zakaz atakowania statków francuskich. Niedługo potem zezwolono dowódcom na wykonywanie nieograniczonych ataków na zaciemnione statki w pobliżu brzegów brytyjskich i francuskich. W dniu 17 października pozwolono atakować bez jakiegokolwiek ostrzeżenia wszystkie statki zidentyfikowane jako nieprzyjacielskie lub płynące w nocy z zaciemnieniem na obszarze do 15° W, zaś w dniu 19 października granicę tę przesunięto do 20° W (rys. 1). Pozostał w mocy jedynie zakaz napadania statków pasażerskich, chociaż i to ograniczenie zniesiono w dniu 17 listopada, kiedy *o pozwolono atakować statki pasażerskie zidentyfikowane jako nieprzyjacielskie. Dowództwo Kriegsmarine ostrzegało także statki neutralne przed żeglugą w strefie, w której Stany Zjednoczone zakazały żeglugi własnym statkom; ostrzegało również przed stosowaniem zygzaków i nagłych zmian kursów, pływaniem z wygaszonymi światłami itp. Czynnikiem opóźniającym oficjalne wprowadzenie nieograniczonej wojny podwodnej było dążenie do utrzymania poprawnych stosunków z neutralnymi państwami, na których Niemcom szczególnie zależało, jak Stany Zjednoczone, Związek Radziecki, Japonia, Włochy i Hiszpania. Należy tu podkreślić, że w pierwszej wojnie światowej Niemcy rozpoczęły nieograniczoną wojnę podwodną dopiero po dwóch i pół latach działań wojennych, w drugiej zaś wojnie światowej zniosły niemal wszystkie ograniczenia już po kilku miesiącach. Efekty działalności U-Bootów były niepokojące od pierwszych dni. W pierwszym tygodniu wojny poszło na dno poza „Athenią" jeszcze 10 innych statków brytyjskich. Straty żeglugi państw sprzymierzonych i neutralnych we wrześniu zamknęły się liczbą 41 statków o łącznej pojemności 153879 BRT, w październiku wyniosły 27 statków — 134807 BRT. W listopadzie i w grudniu były nieco niższe. W sumie do końca roku ofiarą U-Bootów padło 114 statków o tonażu 421 156 BRT. Przeciwdziałanie strony alianckiej — tj. przede wszystkim brytyjskiej, jako że Francuzi mieli koncentrować uwagę na Morzu Śródziemnym — było wielokierunkowe; przystąpiono do organizowania konwojów, podjęto także próby bardziej ofensywnych wystąpień na morzu, rozpoczęto stawianie zagród minowych. Plany systemu konwojowego były opraco- Rys. 1. Strefy wojenne oraz rozmieszczenie i daty położenia brytyjskich i niemiee-kich pól minowych w latach 1939—1940 wane i gotowe już w chwili wybuchu wojny. Jednakowoż zastosowanie tego systemu od razu na szeroką skalę było niemożliwe. Statki były rozrzucone po wszystkich morzach i oceanach, siły eskorty nie dość ze szczupłe, ale jeszcze nie zorganizowane. Mimo to jednak już trzeciego dnia wojny ruszyły pierwsze konwoje. W dniu 6 września wyszedł z Or-ford Ness do Methil pierwszy konwój wschodniego wybrzeża, złożony z 16 statków. Następnego dnia wyruszyły konwoje oceaniczne: z Londynu w liczbie 18 statków i z Liverpoolu — 10 statków. Do Anglii pierwszy konwój odszedł z Freetown 14 września, a następnie z Jamajki 15 września, z Halifaxu 16 września, z Gibraltaru 26 września. Ze względu na niedostatek sił eskorty konwoje odchodzące z Anglii były odprowadzane nie dalej niż 200 mil na zachód od Irlandii, po czym statki rozpraszały się, udając się do portów przeznaczenia, a zespół eskortujący udawał się na spotkanie z jednostkami zdążającymi do kraju. Ale nawet i ten system — z konieczności mało doskonały — zapewniał w pierwszych miesiącach wojny względnie wysoki stopień bezpieczeństwa żeglugi, bowiem ze 114 statków, zatopionych do końca 1939 roku, w konwojach zginęło tylko 12, a 5 poszło na dno już po odłączeniu się od zespołu. Do walki z U-Bootami Anglicy usiłowali wprowadzić lotnictwo. Coastal Command miało jednak zbyt mało samolotów, toteż niebawem na patrole ofensywne wysłano lotniskowce. Ryzyko wciągnięcia do walki z U-Bootami tak cennych okrętów już wkrótce kazało zapłacić wysoki haracz. Szczęśliwy traf, który uratował „Ark Royal", nie powtórzył się w przypadku lotniskowca „Courageous". W dniu 12 września radiowy podsłuch niemiecki trafnie ustalił, że lotniskowiec ten działa na wschodnim Atlantyku, nie potrafiono jednakże dokładnie określić jego pozycji. Dziennik okrętowy „U 29" nie pozostawia żadnej wątpliwości, że dostrzeżenie lotniskowca o godz. 6 dnia 17 września było dziełem przypadku. U-Boot kończył właśnie patrol — ostatnią operacją miał być atak na konwój dostrzeżony przez inny U-Boot, gdy niespodziewanie w obiektywie peryskopu ukazała się sylwetka lotniskowca. Atak wykonany 2 godziny później, w czasie zmiany kursu przez lotniskowiec pod wiatr w celu przyjęcia na pokład samolotów, został uwieńczony sukcesem. Zmiana kursu wprowadziła lotniskowiec w zasięg strzału torpedowego. Sytuację tę wykorzystał w pełni kpt. Schuhart, dowódca ,,U 29", przechodząc przez osłonę 2 niszczycieli i strzelając z odległości 3 000 m salwę trzech torped, z których dwie trafiły. „Courageous" zatonął po piętnastu minutach, o godz. 20.05 wraz z dowódcą (kmdr W. T. Makeing Jones) i 518 ludźmi załogi. „U 29" uszedł atakom niszczycieli i zdołał bezpiecznie powrócić do bazy. Po stracie tego cennego okrętu admiralicja wycofała lotniskowce z bezpośredniego udziału w patrolach ofensywnych przeciw U-Bootom. Lotniskowce „Hermes" i „Glorious" odkomenderowano na Ocean Indyjski, zaś najnowszy i najszybszy, „Ark Royal" przeszedł na Środkowy Atlantyk jako wsparcie lotnicze operacji przeciw okrętom korsarskim. Aby uniemożliwić U-Bootom przedostawanie się na Atlantyk przez kanał La Manche, a także w celu podniesienia bezpieczeństwa własnej żeglugi, Brytyjczycy postawili na wodach kanału rozległą zaporę minową (patrz rys. 1). Pracę stawiania pola minowego podzielono na trzy fazy. W pierwszej fazie postawiono trzy szeregi min płytkich i dwa min głębokich w pasie cd mielizny Goodwin do brzegu belgijskiego. Na wysokości Goodwin pozostawiono przejście dla żeglugi własnej. Położenie 3 000 min trwało od 11 do 17 września. Druga faza operacji obejmowała postawienia głębokiego pola z 3 700 min pomiędzy Folkestone a przylądkiem Gris Nez. Stawianie trwało od 25 września do 23 października. W fazie trzeciej operacji postawiono w tych samych rejonach tzw. kontrolowane pola minowe, uzbrojone w system detektorów wykrywających przejście statków nad polem i detonowane z punktów obserwacyjnych na lądzie. Skuteczność pola minowego postawionego w kanale La Manche była całkowita. Tylko jeden okręt podwodny przepłynął szczęśliwie przez kanał i to w nocy z 11 na 12 września, a zatem w chwili rozpoczęcia operacji stawiania pola. W październiku na minach zatonęły 3 U-Booty („U 12", „U 40", „U 16"), czwarty zaś uległ uszkodzeniom. Po tych doświadczeniach dowództwo Kriegsmarine skierowało cały ruch U-Bootów daleką drogą północną dokoła wysp brytyjskich. W dniu 23 września rozpoczęto stawianie zagrody minowej wzdłuż wschodnich wybrzeży Anglii, pomiędzy ujściami rzek Humber i Tyne*; zadaniem tej zagrody była ochrona żeglugi przybrzeżnej przed atakami niemieckich okrętów podwodnych i sił nawodnych. Dla ułatwienia blokady szlaków biegnących na północ od wysp brytyjskich rozpoczęto w dniu 30 listopada przygotowania do postawienia wielkiej zagrody minowej pomiędzy Szetlandami, Wyspami Owczymi i Islandią**. Było to powtórzenie akcji z pierwszej wojny światowej, kiedy to na tych samych wodach, kosztem 20 milionów funtów szterlin-gów, postawiono gigantyczną zagrodę minową, składającą się ze 181 tysięcy min. Ponadto podjęto stawianie pól ofensywnych na wodach nieprzyjacielskich. W nocy z 9 na 10 września niszczyciele „Esk" i „Express" postawiły miny w Zatoce Helgolandzkiej, co zostało niebawem powtórzone przez niszczyciele „Ivanhoe" i „Intrepid". * Po zajęciu Norwegii przez Niemcy zagrodę tę rozszerzono na całe wschodnie wybrzeże wysp brytyjskich — patrz rys. 1. ** Ukończono ją dopiero w sierpniu 1943 roku — patrz rys. 1. NIEDOSZŁE SPOTKANIE W pierwszych dniach października admiralicja uzyskała informacje o operowaniu na Atlantyku okrętu korsarskiego, jednakże dopiero przybycie do Kirkwall w dniu 21 października załogi z zatopionego statku norweskiego „Lorentz W. Hansen" utwierdziło sztab w przekonaniu, że na Atlantyku działają 2 okręty niemieckie. Przerzucenie na Atlantyk silnej grupy operacyjnej ze składu Home Fleet osłabiło ją akurat w chwili, gdy na Morze Północne wyszły siły niemieckie w składzie „Gneise-rau", „Koln" i 9 niszczycieli. Celem wypadu niemieckiego było odciągnięcie sił brytyjskich od operacji obu okrętów korsarskich „Admirał Graf Spee" i „Deutschland". Obecność floty niemieckiej na Morzu Północnym stwierdził samolot rozpoznawczy w południe dnia 8 października koło latarni morskiej Li^ ster (południowa Norwegia). Ponieważ admiralicja uznała, że okręty niemieckie zamierzają przedostać się na Atlantyk, na przecięcie ich kursu popłynęły ze Scapa Flow pancerniki „Repulse" i „Hood", krążowniki „Aurora", „Sheffield" i 4 niszczyciele, a ponadto w kierunku Skager-raku, na wypadek gdyby Niemcy zamierzali zawrócić do baz, wyszły z Firth of Forth 2 krążowniki i 4 niszczyciele. Główne siły brytyjskie w składzie: pancerniki „Nelson" i „Rodney", lotniskowiec „Furious", krążownik „Newcastle" i 8 niszczycieli skierowały się na północny wschód od Szetlandów. Ponadto wypłynął w osłonie niszczycieli pancernik „Royal Oak". Przez całe popołudnie 8 października samoloty rozpoznawcze utrzymywały kontakt wzrokowy z flotą nieprzyjacielską; kontakt ten utracono o godz. 17.30, gdy okręty niemieckie znajdowały się o 30 mil na zachód od Stavangeru, sterując na północ. Wysłane bombowce nie zdołały już odnaleźć floty niemieckiej. Następnego dnia lekkie siły brytyjskie działające koło Skagerraku przeżyły nalot 60 niemieckich bombowców, które nie osiągnęły żadnego rezultatu. Siły brytyjskie patrolowały wyznaczone rejony aż do zmroku 10 października. Okręty niemieckie zawróciły na kurs do baz już w dniu 8 października, a 10 października o godz. l wpłynęły do Kilonii. Była to operacja typowa dla Home Fleet, dążącej do spotkania z flotą niemiecką i zarazem blokującej drogę nieprzyjacielowi na Atlantyk. Założeniem taktyki niemieckiej było unikanie spotkań z głównymi siłami floty brytyjskiej i przyjmowanie walki tylko z przeciwnikiem znacznie słabszym. Powodów do zadowolenia z operacji obie strony miały niewiele. Zawiodło lotnictwo — zarówno brytyjskie, jak i niemieckie. Ataki lotnictwa niemieckiego były nie skoordynowane i obnażyły braki w wyszkoleniu lotników w walce z okrętami wojennymi. Bombowce brytyj- skie zjawiły się zbyt późno i nie zdołały odszukać floty niemieckiej, z którą utrzymywały kontakt wzrokowy samoloty rozpoznawcze. ZATOPIENIE PANCERNIKA „ROYAL OAK" Bezpośrednio po tej operacji marynarka brytyjska poniosła bolesną stratę. Była ona tym dotkliwsza, że poniesiono ją we własnej, chronionej bazie. Atak na flotę brytyjską w Scapa Flow został przygotowany przez kontradm. Donitza*, który był dokładnie poinformowany o braku dostatecznie szczelnej zagrody w wejściu wschodnim. Plan Donitza wykonał dowódca „U 47", kpt. Prien. Wykorzystując ciemną, bezksiężycową noc z 13 na 14 października, Prien wprowadził swój okręt przez cieśninę Kirk Sound, stanowiącą północną część przejścia wschodniego, zablokowanego przez zatopione statki, i wszedł do Scapa Flow. Południowa część otoczonego wyspami kotwicowiska była pusta, Prien zawrócił więc na północ, dostrzegając tam dwie sylwetki dużych okrętów. Były to „Royal Oak" i transportowiec lotniczy „Pegasus". O godz. 0.58 Prien zbliżył się na odległość 4 000 m od celu i odpalił cztery torpedy, z których jedna nie opuściła rury wyrzutni. Jedna z torped trafiła pancernik albo w łańcuch kotwiczny, albo w dziobnicę. Eksplozja była tak cicha i wstrząs tak niewielki, że dowódca pancernika i kilku oficerów, którzy udali się na dziób, aby sprawdzić co się dzieje, uznali, że wstrząs musiał nastąpić we wnętrzu pancernika. W tym czasie Prien odwrócił okręt rufą do celu i odpalił torpedy z wyrzutni rufowych, również bez skutku. Po tym ataku oddalił się, aby ponownie naładować wyrzutnie. O godz. 1.16 powrócił na miejsce ataku i odpalił trzy torpedy, tym razem z natychmiastowym skutkiem. Po trzynastu minutach pancernik wywrócił się do> góry dnem pociągając ze sobą na dno 833 ludzi. Tymczase'm „U 47" pełną szybkością przeszedł Kirk Sound i o godz. 2.15 znalazł się na otwartym morzu. W Scapa Flow zorganizowano polowanie na okręt podwodny. Poszukiwania jednak nie przyniosły rezultatu. Kilka dni później komunikat niemiecki rozwiązał wątpliwości admiralicji co do środków użytych do zatopienia pancernika. • Po ataku Priena nastąpiły silne ataki lotnictwa niemieckiego na brytyjskie okręty wojenne stojące na redach i w portach. Pomimo obrony przeciwlotniczej uszkodzenie bombami poniósł krążownik „Southampton" i niszczyciel „Mohawk". Nieobecność w Scapa Flow Home Fleet, która wcześniej wyszła w morze, nie pozostawiła zresztą lotnikom niemieckim wiele szans. W Scapa Flow osiadł na dnie silnie uszkodzony bombami stary pancernik szkolny „Iron Duke", służąc odtąd jako nieruchoma bateria. * Karl Donitz (do 1. X. 1939 komandor i komodor) był dowódcą niemieckich okrętów podwodnych; do października 1939 roku jako Fuhrer der Unterseeboote,, a od października 1939 foku Befehlshaber der Unterseeboote. Ponieważ naturalnie osłonięte kotwicowisko Scapa Flow, używane jako główna baza wojenna w pierwszej wojnie światowej, nie było wyposażone w dostateczną obronę przeciwlotniczą, postanowiono do czasu szczelnego zablokowania przejść oraz dostarczenia artylerii przeciwlotniczej wycofać z niej okręty wojenne. Część okrętów udała się do Clyde, część do Rosyth, niektóre do Loch Ewę. Przewidujące dowództwo Kriegsma-rine zawczasu zrzuciło w tych portach i na podejściach miny magnetyczne. Ofiarą ich padł okręt flagowy dowódcy Home Fleet, „Nelson", uszkodzony podczas wchodzenia do portu, oraz krążownik „Belfast". Do chwili powrotu do Scapa Flow w marcu 1940 roku flota została pozbawiona tej dogodnej bazy, doskonale usytuowanej zarówno do wyjść na Atlantyk, jak i na Morze Północne. WYPAD PANCERNIKÓW NIEMIECKICH Po południu 23 listopada admiralicję zaalarmował sygnał o zauważeniu w odległości 8 000 m pancernika „Deutschland", nadany przez patrolujący pomiędzy Islandią i Wyspami Owczymi krążownik pomocniczy „Rawalpindi" (kmdr E. C. Kennedy). Zapadający mrok utrudniał dokładne rozpoznanie sylwetki niemieckiego pancernika; w rzeczywistości był to „Scharnhorst", który wraz z „Gneisenau" zmierzał szlakiem północnym między Islandią i Wyspami Owczymi na Atlantyk. Dowódca zespołu, wiceadm. Marschall po krótkim wypadzie dywersyjnym na Atlantyk miał powrócić do baz tą samą drogą, korzystając ze złej widoczności, szkwałów i śnieżycy. Nie był to plan zbyt ambitny dla potężnych i szybkich okrętów; można przypuszczać, że adm. Reader traktował tę akcję jedynie jako próbę ich sprawności. Nierówna walka, jaka wywiązała się między słabo uzbrojonym statkiem handlowym a „Scharnhorstem", trwała zaledwie 14 minut. Radiostacje niemieckie nadały zatopieniu „Rawalpindi" rozgłos zupełnie nieproporcjonalny do tego sukcesu. Po odebraniu sygnału alarmowego z „Rawalpindi", patrolujące w pobliżu krążowniki „Newcastle" i „Delhi" otrzymały rozkaz odszukania okrętów nieprzyjacielskich i śledzenia ich ruchów. Dwie godziny po zmianie kursu na wschodni idący pełną szybkością „Newcastle" dostrzegł błyski zdradzające obecność nieprzyjaciela. Krążownik zbliżył się na odległość 6 mil, jednakże przelotne szkwały i zapadający zmrok zmniejszyły widoczność i utrudniały obserwację. O godz. 18.15 „Newcastle" ponownie dostrzegł sygnały świetlne. O godz. 18.22 odległość poczęła się gwałtownie zmniejszać, „Newcastle" zredukował szybkość i zmienił kurs. Nowy szkwał z deszczem utrudniał dalszą obserwację. Gdy widzialność poprawiła się, krążownik nie dostrzegł już okrętów nieprzyjacielskich. „Scharnhorst" w tym czasie zbierał na pokład rozbitków z „Rawalpindi". Na wiadomość o dostrzeżeniu przez „Gneisenau" krążownika an- gielskiego przerwano natychmiast akcją ratowniczą; podniesiono rozbitków zaledwie z jednej łodzi. Niezrozumiałe wydaje się zachowanie okrętów niemieckich, które wiedząc, że w okolicy nie ma własnych okrętów, nie otworzyły ognia do nieznanej sylwetki. Wiceadm. Marschall, wobec oczywistego wykrycia jego obecności przez flotę brytyjską, porzucił plan przedarcia się na Atlantyk i uznał, że bezpieczniej będzie obrać kurs powrotny do własnych baz. Powrót dzięki złej widoczności odbył się dosłownie za plecami operujących lekkich sił floty brytyjskiej. Decyzja powrotu powzięta była w momencie, gdy najbliższe brytyjskie pancerniki, zdolne stawić czoło okrętom niemieckim, znajdowały się o kilkaset mil od pozycji, w której rozgrywały się opisane wydarzenia. Dokumenty niemieckie nie przyznają zresztą, że powodem porzucenia operacji była obawa przed atakami okrętów brytyjskich, podając jako przyczynę powrotu „zapadające ciemności oraz czas stracony na podejmowanie rozbitków". Powodzenie akcji niemieckiej było więc znikome. WYPRAWY KORSARSKIE NIEMIECKICH PANCERNIKÓW „KIESZONKOWYCH" Przebywające na Atlantyku już od końca sierpnia niemieckie pancerniki „Deutschland" i „Admirał Graf Spee" — zwane ze względu na ich niedużą stosunkowo wyporność pancernikami „kieszonkowymi" — rozpoczęły działalność bojową dopiero w dniu 26 września, to jest w chwili, gdy Hitler porzucił nadzieję na zawarcie pokoju z mocarstwami zachodnimi po zajęciu Polski. Na każdy z tych okrętów czekał przydzielony do dyspozycji duży statek handlowy z zaopatrzeniem w żywność, paliwo i z uzupełnieniem amunicji. Cel wyprawy korsarskiej określono jako „niszczenie i dezorganizowanie nieprzyjacielskiej żeglugi handlowej przy użyciu wszystkich posiadanych do dyspozycji środków". Okrętów wojennych, nawet jeśli były w nikłej sile, nie należało atakować, chyba że w danej sytuacji stawało się to głównym zadaniem. Zastosowanie ograniczeń w atakowaniu okrętów wojennych wydaje się zrozumiałe, jeśli się zważy, że pancerniki działały w oddaleniu od baz i każde większe uszkodzenie zmusiłoby je do przerwania operacji i powrotu do Niemiec. „Deutschland", dowodzony przez kmdra Wenneckera, działał dość krótko i mało efektywnie. W początku października zatopił on 2 statki: brytyjski „Stonegate" i norweski „Lorentz W. Hansen". Pancernik miał kłopoty z silnikami i w połowie listopada odwołano go do bazy. Działalność „Admirała Grafa Spee" dała się natomiast mocno we znaki aliantom (rys. 2). Pierwszą ofiarą pancernika padł brytyjski frachtowiec, s. s. „Clement", zatopiony w dniu 30 września koło Pernambuco. Załoga wyratowana przez inny statek podała błędnie, że korsarzem był „Admirał Scheer". Admiralicja brytyjska po uzyskaniu pierwszych wiadomości o obecności pancernika na Atlantyku zorganizowała sieć kilku grup okrętów, których zadaniem było pochwycenie w matnię i zatopienie korsarza. Rys. 2. Rajdy korsarskie pancernika „Admiral Graf Spee" w okresie: wrzesień-gru- dzień 1939 Na Środkowym Atlantyku działały cztery grupy. W ich skład wchodziły: l lotniskowiec i 2 krążowniki brytyjskie oraz 2 pancerniki, l lotniskowiec i 5 krążowników francuskich. Na wodach Południowego Atlantyku zgromadzono w trzech grupach l pancernik i l lotniskowiec oraz 6 krążowników lekkich i ciężkich, ściągnięte z różnych eskadr Royal Navy. Grupa pościgowa na Oceanie Indyjskim składała się z l lotniskowca i 2 krążowników. Na ocean ten zostały ponadto skierowane: pancernik „Malaya" i lotniskowiec „Glorious" ze zwykłą osłoną niszczycieli. Do zadań Home Fleet w tej operacji należało dozorowanie Cieśniny Duńskiej. Dla ubezpieczenia konwojów atlantyckich wyszły z Port-landu w południowej Anglii pancerniki „Resolution", „Revenge" i krążownik „Enterprise", zaś kilka dni później detaszowany został z Home. Fleet pancernik „Repulse", a z Floty Śródziemnomorskiej — pancernik „Warspite" i lotniskowiec „Fourious". W dniu 5 października „Admirał Graf Spee" napotkał drugą ofiarę — s. s. „Newton Beech". Statek przed zajęciem i obsadzeniem przez Niemców zdążył wysłać sygnał SOS, usłyszany przez inny statek handlowy i przekazany na krążownik „Cumberland". Dowódca krążownika działał opieszale i błędnie: zakładając, że sygnał musiał być usłyszany przez stację lądową we Freetown i jest już znany dowódcy sił Południowego Atlantyku, nie przekazał go dalej. Ponieważ we Freetown zawiodła praca służby radiowej i sygnału nie odebrano, dowodzący całością operacji wiceadm. G. H. d' Oyly Lyon nie wiedział o ostatnimi ataku korsarza przez następnych kilka tygodni. Następna szansa spotkania została zaprzepaszczona, gdy samolot z „Ark Royal" dostrzegł na zachód od Wysp Zielonego Przylądka zbiornikowiec, którym był „Altmark" — statek zaopatrujący niemieckiego korsarza. Zbiornikowiec podał swoje sygnały rozpoznawcze jako amerykański s.s. „Delmar"; jak późniejsze dochodzenie wykazało, „Delmar" przebywał w tym czasie w Nowym Orleanie. Dowódca znajdujących się wówczas w drodze do Freetown lotniskowców, wiceadm. L. V. Wells, zaniedbał zwykłego w takich okolicznościach obowiązku sprawdzenia tożsamości statku. Tymczasem „Admirał Graf Spee" w dniach 7 i 10 października zatopił dalsze 2 statki — „Ashlea" i „Huntsman", na szlaku dokoła Przylądka Dobrej Nadziei, następnie powrócił na środek Południowego Atlantyku, gdzie ponownie uzupełnił zapasy paliwa i żywności z „Altmarka" oraz przekazał jeńców z zatopionych statków, po czym popłynął na wschód, gdzie 22 października zatopił następną ofiarę, s.s. „Trevanion". Statek ten również przed zatopieniem zdołał nadać sygnał SOS usłyszany przez s.s. „Llanstephan Castle" i przekazany do Freetown. Poszukiwania zorganizowane opieszale nie pozwoliły odszukać korsarza, który tymczasem popłynął dokoła Przylądka Dobrej Nadziei na Ocean Indyjski. Warto tu zastanowić się nad dotychczasowym niepowodzeniem pościgu, pomimo zaangażowania dużych sił. Wczesne wykrycie korsarza zależało w znacznej mierze od sprężystości działania dowódców okrętów wojennych. Tymczasem dowódcy krążownika „Cumberland" i lotniskowca „Ark Royal", działając opieszale i ze zbytnią ostrożnością, nie wykorzys-stali szans wykrycia okrętu niemieckiego. Ważne też było nadanie sygnałów alarmowych przez statki handlowe natychmiast po zaatakowaniu ich przez nieprzyjaciela. Odpowiednie instrukcje wydała admiralicja kapitanom wszystkich statków, jednak okręty korsarskie świadome niebezpieczeństwa, jakie przedstawiało dla nich zdemaskowanie, groziły natychmiastowym zatopieniem statku uruchamiającego radiostację; powstrzymało to większość statków od nadania sygnałów SOS. W dalszym ciągu swego korsarskiego rejsu „Admirał Graf Spee" uzupełniwszy paliwo z „Altmarka" zatopił 15 listopada niedaleko Kanału Mozambickiego niewielki zbiornikowiec „Africa Shell"; wiadomość o tym zatopieniu dotarła do admiralicji brytyjskiej dzięki temu, że kmdr Langs-dorff zezwolił załodze zbiornikowca dopłynąć na łodziach ratunkowych do lądu, zamiast — jak zwykle — wziąć ich na pokład swego okrętu. Po kilku dniach „Admirał Graf Spee" powrócił na Południowy Atlantyk. W dniu 2 grudnia „Admirał Graf Spee" dał znowu znać o sobie zatopieniem „Doric Star". Statek ten zdołał przed zatonięciem nadać sygnał SOS, odebrany przez radiostację w Simonstown. Następnego dnia łupem korsarza padł brytyjski statek „Tairoa". 6 grudnia pancernik spotkał się po raz ostatni z „Altmarkiem" (w sumie podczas całej wyprawy pancernik dziewięć razy zaopatrywał się w paliwo z tego zbiornikowca). Następnego dnia „Admirał Graf Spee" zatopił brytyjski statek „Streon-shalh" — była to ostatnia ofiara niemieckiego korsarza. Kmdr Langs-dorff, aby nie zdradzić się ze swoim zamiarem powrotu do Niemiec, postanowił przeprowadzić wypad w rejon na południowy zachód od La Pląta. Usiłował on wywołać wrażenie, że kieruje się na Pacyfik wokół przylądka Horn. Strona przeciwna jednak czuwała. Po otrzymaniu wiadomości o zatopieniu „Doric Star" wiceadm. d'Oyly Lyon natychmiast zmienił rozłożenie sił. Zespół komodora Harwooda — tzw. „Force G" — złożony z 3 krążowników „Exeter", „Ajax" i „Achilles" (czwarty — „Cumberland" kończył małą naprawę na Wyspach Falklandzkich) otrzymał rozkaz ubezpieczenia żeglugi między Przylądkiem Dobrej Nadziei a Wyspą św. Heleny. Druga z grup podlegających wiceadm. d'Oyly Lyon, tzw. „Force K" obejmowała pancernik „Renown" i lotniskowiec „Ark Royal"; grupa ta miała przeprowadzić zwiad na północny zachód od Przylądka Dobrej Nadziei. Komodor Harwood przyjął hipotezę, iż pancernik zdradziwszy swoją obecność zatopieniem „Doric Star" opuści wody afrykańskie i skieruje się na drugą stronę Atlantyku; płynąc z szybkością 15 węzłów znajdzie się 13 grudnia niedaleko ujścia rzeki La Plata, a 14 grudnia — w pobliżu Wysp Falklandzkich. Na podstawie tych wyliczeń komodor dał swoim krążownikom rozkaz skoncentrowania się w punkcie położonym blisko ujścia La Płaty. We wtorek 12 grudnia 3 krążowniki połączyły się we wskazanym miejscu. W dniu 13 grudnia o godz. 6.08 komodor Harwood na krążowniku „Ajax" dostrzegł dym na widnokręgu. Wysłany na zwiad „Exeter" za-raportował: „I think it is a pocket-battleship"*. Z tą chwilą pościg był zakończony; korsarz został wytropiony i zmuszony do stoczenia bitwy. Komodor Harwood na długo przed rozpoczęciem akcji opracował jej plan. Przyjęta przez niego taktyka opierała się na następujących założeniach: atak na nieprzyjaciela nastąpił bezzwłocznie po zbliżeniu się na dostateczną odległość; jeśli będzie to w nocy — okręty zaatakują korsarza tworząc jeden dywizjon, jeśli w dzień — rozłączą się i zaatakują z dwóch stron, aby zmusić nieprzyjacielski okręt do rozdzielenia ognia. Przewaga artylerii była po stronie pancernika. Miał on sześć dział kalibru 280 mm i osiem kalibru 150 mm. Natomiast „Exeter" był uzbro- * Myślę, że to pancernik „kieszonkowy". jony w sześć dział 203 mm, a każdy z pozostałych krążowników — w osiem dział 152 mm. Donośność artylerii głównej pancernika wynosiła około 27 km, krążownika ciężkiego „Exeter" 24 km, zaś obu lekkich krążowników — 21 km. Granica skutecznego ognia leżała kilka tysięcy metrów bliżej. W teorii oznaczało to, że pancernik niemiecki mógł zniszczyć wszystkie trzy okręty, gdyby potrafił utrzymać je w ciągu całej walki na granicy 24—27 km. Przewagę artylerii pancernika najlepiej podkreśla porównanie ciężaru pełnej salwy. Jedna salwa artylerii pancernika ważyła 2 200 kg, salwy trzech krążowników brytyjskich łącznie l 400 kg. Ponadto okręt niemiecki górował opancerzeniem. Przytłaczającą przewagę uzbrojenia niwelowała w pewnym stopniu większa zdolność do ataku rozdzielonymi siłami, co zwykle działa deprymująco na załogę samotnie walczącego okrętu, choćby ten posiadał znaczną przewagę uzbrojenia. Pierwsza faza bitwy pod La Pląta trwała od godz. 6.14 do godz. 7.40 (rys. 3). W chwili otwarcia ognia „Ajax" i „Achilles" szły kursem pół-nocno-wschodnim w celu zaatakowania nieprzyjaciela od wschodu. Wysłany wcześniej na zwiad „Exeter" miał zaatakować od zachodu. Odległość w chwili otwarcia ognia wynosiła 17 300 m. „Admirał Graf Spee" idąc na zbliżenie, szybko znalazł się w zasięgu ognia całej artylerii 3 krążowników, ostrzeliwując „Exetera" połową artylerii głównej, a 2 krążowniki lekkie — pozostałą artylerią. Rozpoznawszy przeciwnika „Admirał Graf Spee" przeniósł ogień całej artylerii głównej na „Exetera". vfc / \ ^*^*3O\AJAX odpala torpedy „*—~^ ' / \ 7.25 AJAX „*' **J- OB i V;af|°ny „*-""" -7 \ MiU . »*\ V A—^ 30\^——_x __/ >H- s.oo Otwiera ogień ' na AJAXA i EXETERA 6.36 ,02 r*° ell". °sfL# ^'^ X 6.40 \ ^Trafiony. Trafiony*—-'•XOdpala torpedy \ 6.44* / ACHILLES / uszkodzony f / x V >. ; Odpala torpedy**». TrafYony ,*6.3O l l Otw.era K Flota, niemiecka' 7. IV (2O.OO Rys. 5. Kampania norweska — operacje floty brytyjskiej i niemieckiej w dniach 7 — 9 kwietnia 1940 rze siły wiceadm. Whitwortha. Już w morzu dołączyły 4 niszczyciele grupy ,,WS" oraz 4 ubezpieczające niszczyciele grupy ,,WV", dowodzone przez kmdra B. A. W. Warburton-Lee. Od zespołu tego oddzielił się w drodze następnego dnia niszczyciel „Glowworm" (kpt. G. B. Roope) 1O, IV C12.OO3 SCHARNHORST GNEISENAU___ g |V ————*———§ C12.'OQ) Q C12 Wi c^do/ Niszczyciele oL 1O. iv ' ,-* •'" /* S S KEPULSEs'^ S RENOWN (patrol) 9-.1O.IV WARSPITE FURIOUS. .* /<: 12.00 5 ^ ł l ^ m^^mFlota brytyjska. •^•c—•••»Flota, niemiecka. / \ <^ /ri9ńn\ n(^> l 12. IV C12.OO) \filhelmshavei Rys. 6. Kampania norweska — 9—13 kwietnia 1940 w celu ratowania zmytego przez falę członka załogi. Zła widoczność, mgła i śnieżyca uniemożliwiły kapitanowi Roope'owi dołączenie do swojej grupy. W dniu 7 kwietnia siły wiceadm. Whitwortha podeszły do fiordu Vest i rankiem 8 kwietnia postawiły nakazaną zagrodę minową. W tym samym czasie do admiralicji brytyjskiej napływały pierwsze wiadomości wywiadu o przygotowaniach niemieckich. W dniu 6 kwietnia zaobserwowano niezwykłą ruchliwość floty niemieckiej na Bałtyku i w Zatoce Helgolandzkiej. Dla sprawdzenia raportów wywiadu wysłano samoloty rozpoznawcze; w dniu 7 kwietnia potwierdziły one te informacje. Odkryte niemieckie okręty należały do I i II grupy, które wraz z pancernikami wyszły z baz nocą z 6 na 7 kwietnia. Po południu 7 kwietnia admiralicja miała dość wyraźny obraz ruchów floty niemieckiej. Mimo to adm. Forbes, mylnie oceniając zamierzenia niemieckie, skierował wieczorem tegoż dnia Home Fleet nie na pozycję centralną na Morzu Północnym, lecz do jego północnych rejonów, dla strzeżenia drogi na Atlantyk*. Na decyzji tej zaciążyła sztywna koncepcja obrony linii komunikacyjnych i niechęć admiralicji do odchylenia się od zasadniczej linii strategicznej. Samotnie płynący niszczyciel „Glowworm" natknął się o godz. 8.20 dnia 8 kwietnia na niszczyciele niemieckie osłaniające ciężki krążownik „Admiral Hipper". „Glowworm" po krótkiej walce artyleryjskiej zbliżył się do „Hippera" i wykorzystując zamieć śnieżną oraz złą widoczność wykonał śmiały atak torpedowy. Przeważająca artyleria krążownika uszkodziła kadłub zbliżającego się pełną szybkością niszczyciela; wówczas kpt. Roope wykonał jeden z najbardziej desperackich ataków drugiej wojny światowej — przedarł się przez ogień krążownika i pełną szybkością staranował burtę, uszkadzając wielki okręt. Atak ten, o którego bohaterstwie dowiedziała się brytyjska admiralicja dopiero po wojnie, przeżyło tylko 31 ludzi z załogi liczącej 149 marynarzy. Kpt. Roope przed śmiercią wysłał raport informując admiralicję o spotkaniu głównych sił niemieckich. Dziewięć minut później radiostacja na „Glow-wormie" zamilkła. Po odebraniu sygnału adm. Forbes wysłał na miejsce walki pancernik „Repulse", krążownik „Penelope" i 4 niszczyciele, podczas gdy siły adm. Whitwortha skierowano na przecięcie drogi okrętów niemieckich do fiordu Vest. W tym samym czasie admiralicja poinformowała adm. Forbesa, że poprzednie raporty wywiadu mogą być prawdziwe i flota niemiecka nie zamierza przedrzeć się na Atlantyk, lecz jest w drodze do brzegów norweskich. Adm. Forbes mimo to kontynuował swój patrol * Od marca Home Fleet stacjonowała ponownie w Scapa Flow. Bazę odpowiednio teraz zabezpieczono i wyposażono w silną obronę przeciwlotniczą. z głównymi siłami Home Fleet w kierunku północnym do godz. 20 dnia 8 kwietnia. Wieczorem tego dnia adm. Forbes przydzielił „Repulse", „Penelope" i osłaniające niszczyciele jako wsparcie sił wiceadm. Whitwortha, sam zaś z pancernikiem „Rodney", „Valiant" i krążownikiem „Sheffield" popłynął na południe. Tegoż dnia wydarzył się wypadek, który wprowadził sztab niemiecki w głęboki niepokój i mógł zdradzić całą akcję. Polski okręt podwodny „Orzeł" dowodzony przez kpt. Jana Grudzińskiego, patrolujący wody w pobliżu Kristiansand, zauważył w południe niemiecki transportowiec wojenny „Rio de Janeiro" i zatopił go. Wyratowani przez jednostki norweskie żołnierze stwierdzili podczas przesłuchania, że byli właśnie w drodze do Bergen, aby „ uchronić terytorium Norwegii przed atakiem angielsko-francuskim". Raport z przesłuchania dotarł do rządu norweskiego jeszcze tego dnia, jednak w Oslo nie przywiązano doń wagi, nie zarządzono pogotowia bojowego w fortyfikacjach i nie przedsięwzięto żadnych środków obronnych. Podobny raport dotarł do admiralicji brytyjskiej, również nie wywierając odpowiedniego wrażenia, na co wskazuje fakt, że do znajdującego się w morzu na czele Home Fleet adm. Forbesa doszedł dopiero wieczorem. Tak więc ani sztab brytyjski, ani norweski nie wykorzystały ostrzeżenia i Niemcy bez przeszkód kontynuowali wykonanie swego planu. Od wczesnych godzin rannych 9 kwietnia poczęły napływać do admiralicji liczne meldunki o ruchach statków nieprzyjacielskich w kierunku Norwegii i atakach na nie okrętów podwodnych. Tuż przed godziną 5 admiralicja nadała sygnał do Home Fleet o wejściu okrętów niemieckich do fiordu Oslo oraz o zbliżaniu się sił niemieckich do Bergen. Podobne raporty doniosły o ruchach floty nieprzyjacielskiej w kierunku Trondhei-mu i Stavangeru. Ponieważ intencje nieprzyjaciela były już jasne, należało w konsekwencji oczekiwać wykonania planu „R4"; admiralicja jednak w ostatniej chwili cofnęła się przed jego realizacją i poleciła krążownikom oczekującym w Rosyth pozostawić wojska na lądzie, a następnie bezzwłocznie dołączyć do Home Fleet. Tak więc plan „R4" de facto przestał istnieć. Niespodziewane i nieuzasadnione porzucenie pierwotnych planów tłumaczyła później admiralicja błędem w ocenie sytuacji; według tej oceny przeciwstawienie się flocie niemieckiej biorącej udział w inwazji wymagało udziału krążowników „Devonshire", „Berwick", „York" i „Glasgow" wraz z całą Home Fleet. W ten sposób opieszałość admiralicji pozbawiła sprzymierzonych możliwości wysadzenia wojsk w Norwegii w chwili, gdy było to najłatwiejsze. Wojska niemieckie nie były tam jeszcze wówczas ustabilizowane, nie miały w swych rękach umocnień nabrzeżnych i lotnisk. Oczywiś- -»'. cię można dyskutować, czy wylądowanie czterech batalionów w Stavan-garze i Bergen zmieniłoby przebieg kampanii norweskiej. Pewne jest jednak, że w ręce sprzymierzonych dostałoby się wówczas lotnisko w Sta-vangerze, którego posiadanie miało — jak się później okazało — kluczowe znaczenie dla kampanii norweskiej. Porzucając plan ,,R4" nie podjęto również wykonania planu zastępczego, odwlekając wysadzenie desantu na blisko cztery tygodnie. NIEMCY LĄDUJĄ W NORWEGII Niemieckie działania desantowe przebiegały ściśle według ustalonego planu. Grupa II, prowadzona przez krążownik „Admirał Hipper", dotarła nocą z 8 na 9 kwietnia do zewnętrznych fiordów, prowadzących do Trondheimu. Okręty tej grupy użyły podstępu, nadając do załóg fortyfikacji sygnały w języku angielskim. Podstęp udał się — nie dała się zwieść tylko bateria w Hysnes, otwierając ogień do napastników. Baterię tę zniszczyła jedna salwa krążownika strzelającego z niewielkiej odległości. Po zwalczeniu baterii w Hysnes wysadzono na ląd oddziały, które miały zająć stanowiska artylerii norweskiej (osiągnięto to dopiero po 2 dniach). Następnie Niemcy szybko podążyli w kierunku Trondheimu. Mimo oporu Norwegów oddziały desantowe opanowały miasto, dzięki czemu można było je wzmocnić drogą powietrzną. Wobec opanowania sytuacji w rejonie Trondheimu niemieckie okręty wojenne mogły wycofać się do własnych baz. Pierwszy odpłynął „Admirał Hipper" i wrócił bez przeszkód już 12 kwietnia. Niszczyciele „Fried-rich Eckoldt" i „Bruno Heinemann" wyruszyły dopiero 14 kwietnia i mimo ataków lotniczych dotarły do swej bazy. Dwa pozostałe niszczyciele — „Paul Jacobi" i „Theodor Riedel" wróciły dopiero po dwóch tygodniach. Podobny trick sygnałowy z wykorzystaniem języka angielskiego zastosowały okręty grupy III. Pomimo tylko częściowego powodzenia fortelu i tu w krótkim czasie przełamano opór załóg norweskich, kosztem . jednak ciężkiego uszkodzenia szkolnego okrętu artyleryjskiego „Bremse" oraz utraty krążownika „Kónigsberg". Nad ranem 9 kwietnia „Kónigsberg" wysadził niedaleko Karven część oddziałów. Niezadługo zaczęły strzelać 21-centymetrowe działa baterii, znajdującej się w tej miejscowości. „Koln" i torpedowce przeszły przez ogień szczęśliwie, natomiast zapóźniony trochę „Kónigsberg" został dwukrotnie trafiony. Lżejsze uszkodzenia poniósł „Bremse". Gdy się rozjaśniło, akcja desantowa była w pełnym toku. Po opanowaniu Bergen i zatrzymaniu w porcie kilkudziesięciu statków odesłano do baz „Koln" i 2 torpedowce; „Bremse" i ścigacze pozostały dla obrony portu. Pozostać musiał także i poważnie uszkodzony „Kónigsberg", któ- ry następnego dnia zatonął od bomb angielskich samolotów nurkujących. Grupa VI zajęła bez przeszkód Egersund. Stavanger opanowano z powietrza. Przy tej okazji zginął trafiony bombą lotniczą norweski torpedowiec „Aegir". Grupa IV znalazła się w fiordzie Kristiansand o godz. 6.30 dnia 9 kwietnia. Po parogodzinnym ostrzeliwaniu przez krążownik i nalotach lotniczych zamilkły baterie na wyspie Odderóy. Bez poważniejszego oporu zajęto port i miasto, unieszkodliwiono baterie Gleodden. W ręce niemieckie wpadły m. in. 2 norweskie okręty podwodne „B 2" i „ B 5" oraz torpedowiec „Gyller". Wieczorem, gdy krążownik „Karlsruhe" zgodnie z rozkazem skierował się w drogę powrotną, został storpedowany przez angielski okręt podwodny „Truant". Po trzech godzinach okręt zatonął, a załogę uratowały towarzyszące torpedowce. Port Arendal został zajęty bez oporu przez torpedowiec „Greif". Do zdobycia najważniejszego punktu pod względem strategicznym i komunikacyjnym, Oslo, poza siłami morskimi (V grupa) skierowano również lotnictwo i oddziały spadochronowe. Ponieważ dojścia do stolicy broniły forty uzbrojone w ciężkie działa kalibru 305 mm i 280 mm, sforsowanie udać się mogło tylko dzięki zaskoczeniu. Wczesnym rankiem 9 kwietnia okręty niemieckie minęły zewnętrzny pas fortyfikacji z zamiarem skierowania głównego uderzenia na baterie leżące wewnątrz fiordu; zajęcie wysepek Rauoy i Bolarne oraz portu Horten powierzono mniejszym jednostkom. Flota niemiecka została jednak dość wcześnie wykryta. Uprzedzone baterie powitały ciężki krążownik „Bliicher" skoncentrowanym ogniem artylerii z Oskarsholmu, powodując groźne uszkodzenia. Po otrzymaniu dwóch trafień torpedami wystrzelonymi z wyrzutni lądowych, ustawionych na wybrzeżach fiordu w Kaholmie, okręt ten zatonął. Energiczne decyzje dowódcy „Liitzowa" pozwoliły pomimo to doprowadzić operację do pomyślnego dla Niemców zakończenia. Następnie przeprowadzono lądowanie w Sonsbukten, dzięki czemu można było zaatakować stanowiska norweskie w Dróbak od strony lądu. W południe „Liitzow" ostrzelał Kaholm. Do akcji weszło również lotnictwo. O siódmej wieczorem zajęto Dróbak, nazajutrz przed południem — Kaholm, a po południu okręty niemieckie wpłynęły zgodnie z planem do Oslo. Rauoy zostało zajęte przez grupy szturmowe znajdujące się na motorowych trałowcach „R 20" i „R 24". Bolarne zdobyto dopiero 10 kwietnia wieczorem, po interwencji lotnictwa i wsparciu działających tam „R 22" i „R 23" przez torpedowiec „Kondor". Desant z torpedowców „Albatros" i „Kondor" oraz z „R 17" i „R 27" wylądował w Horten i, wymógł na admirale norweskim poddanie portu i arsenału. W ręce niemieckie dostały się w ten sposób 2 pancerniki obrony wybrzeża — „Harald Haarfagre" i „Tordenskjóld", okrąt podwodny „B 4" i inne mniejsze jednostki. W toku walk w fiordzie Oslo zatonął niemiecki torpedowiec „Albatros" oraz trałowiec „R 17", zatopiony przez norweski stawiacz min „Olaf Tryggvason". W drodze powrotnej do Niemiec „Lutzow" został zaatakowany na wschód od Skagen, tuż po północy 11 kwietnia, przez brytyjski okręt podwodny „Spearfish". Celny strzał torpedowy zniszczył ster i śrubę, powodując wdarcie się do wnętrza l 400 t wody. Okręt z trudnością udało się odholować do Kilonii, gdzie reperacje trwały do końca roku. BITWY MORSKIE POD NARVIKIEM Grupa I, której zadaniem było opanowanie Narviku, miała najdłuższą drogę. Wypłynęła ona wraz z grupą II, ubezpieczana przez pancerniki „Scharnhorst" i „Gneisenau", już nocą z 6 na 7 kwietnia. Mimo iż okręty niemieckie były rozpoznane przez lotnictwo brytyjskie w dniu 7 kwietnia i zdradziły swoją obecność następnego dnia przez potyczkę z „Glow-wormem", kontynuowały swój marsz nie niepokojone przez przeciwnika. 8 kwietnia po południu grupa II skierowała się do Trondheimu; grupa I wieczorem znalazła się w fiordzie Vest. Pancerniki pozostały na zachód od Lofotów. Przed Narvikiem Niemcy spotkali rankiem 9 kwietnia 2 małe, stare pancerniki obrony wybrzeża „Eidsvold" i „Norge", które po namyśle usiłowały stawić opór. Niszczyciel „Anton Schmitt" zatopił torpedami pierwszy z nich, a „Wilhelm Heidkamp" — drugi. W ciągu kilku godzin Niemcy wysadzili około 2 000 wojska, zajęli miasto Narvik i leżące bardziej na północy Elvegaardmoen. Według założeń planu niszczyciele po zgnieceniu oporu i wyładowaniu wojsk miały natychmiast wracać do Niemiec, ponieważ liczono się poważnie z kontrakcją flot alianckich. Jednakże do planowanego na noc z 9 na 10 kwietnia odwrotu nie doszło, niszczyciele bowiem nie mogły odnowić zapasów paliwa, gdyż z dwóch wysłanych uprzednio zbiornikowców do Narviku dotarł tylko jeden*. W czasie gdy w Narviku rozgrywały się opisane wypadki, wiceadm. Whitworth na pancerniku „Renown" z osłoną 9 niszczycieli spotkał „Gneisenau" i „Scharnhorsta", które płynęły na północ. Anglicy do- * Straty tzw. pierwszego rzutu, który wyruszył wcześniej niż okręty wojenne, były bardzo ciężkie. Z 7 transportowców aż 6 spoczęło na dnie morza. Z 3 dużych zbiorników do miejsca przeznaczenia (właśnie do Narviku) dotarł tylko 1. Lepiej poszczęściło się małym zbiornikowcom — z 5 zginął tylko 1. Z 38 statków następnych rzutów zatonęło już tylko 7, w większości na skutek akcji alianckich okrętów podwodnych; ofiarą torped padło także niemało jednostek eskortujących, m. in. artyleryjski okręt szkolny „Brummer". strzegli okręty nieprzyjacielskie po raz pierwszy o godz. 3.37 dnia 9 kwietnia. „Renown" otworzył ogień o godz. 4.05, z odległości około 16 000 m. Okręty niemieckie odpowiedziały dopiero po kilku minutach. Pomimo śnieżycy i wysokiej fali „Renown" po 12 minutach uzyskał trafienie, które uszkodziło instalację kierowania ognia na „Gneisenau". Okręty niemieckie natychmiast przerwały ogień i usiłowały wycofać się z bitwy, jednakże „Renown" mimo sztormu kontynuował pościg uzyskując o godz. 4.34 następne trafienia, które uszkodziły wieżę dziobową i rufową na „Gneisenau". „Renown" był również trafiony pociskami, lecz nieszkodliwie. O godz. 5 oba okręty niemieckie zniknęły w śnieżycy. Nawiązany ponownie kontakt nie dał się utrzymać. O godz. 6.30 okręty niemieckie uszły z pola widoczności, oddalając się na północ. Gdy dla Niemców stało się jasne, że ich niszczyciele nie są w stanie opuścić Narviku, pancerniki skierowały się do ojczystych baz, przemykając się dzięki złej pogodzie i ograniczonej widoczności za plecami floty brytyjskiej. Pozostawione własnemu losowi niszczyciele komodora Bontego znalazły się w ciężkiej sytuacji. Na wysokości wejścia do fiordu Vest, w odległości około 80 mil od lądu, działały siły wiceadm. Withwortha. W pobliżu tego wejścia patrolowały niszczyciele pod dowództwem kmdra Warburton-Lee. O godz. 11.38 dnia 9 kwietnia kmdr Warburton-Lee otrzymał polecenie wpłynięcia z częścią swej flotylli do fiordu i zaatakowania okrętów niemieckich. Po rozdzieleniu swej flotylli i pozostawieniu części sił patrolujących na zewnątrz fiordu, kmdr Warburton-Lee wpłynął do fiordu prowadząc 5 niszczycieli — „Havock", „Hotspur", „Hunter", „Hostile" i „Hardy". Niszczyciele brytyjskie płynąc w gęstej burzy śniegowej weszły nie- . postrzeżenie do fiordu Ofot. O godz. 4.15 rano Anglicy pojawili się przed Narvikiem (rys. 7). „Hardy" wszedł do portu, wystrzelił do okrętów nieprzyjacielskich 7 torped, a następnie otworzył ogień z dział. Zaskoczenie było kompletne. Artyleria niemiecka odezwała się dopiero, gdy z kolei otworzył ogień „Hunter" i „Havock". O godz. 5.20 kmdr Warburton-Lee sformował na nowo szyk, po czym zaatakował port po raz drugi. Mniej więcej po pół godzinie od północnego wschodu, tj. ze strony fiordu Herjangen ukazały się 3 niszczyciele niemieckie: „Wolfgang Zenker", „Erich Giese" i „Erich Koellner". Flotylla angielska otworzyła ogień z odległości 5 500—7 300 m i zaczęła wycofywać się na zachód. Niemcy strzelali również, lecz nie przysporzyli na razie strat Anglikom. Wkrótce kurs flotylli przecięły 2 inne niszczyciele — „Georg Thiele" i „Bernd von Arnim", które ukazały się od strony fiordu Ballangen. Krótko przed godziną szóstą pociski niemieckie ciężko uszkodziły niszczyciel „Hardy". Na roztrzaskanym pomoście zginął dowódca flotylli, o s 1-1 .s s- V 3 ^ CD •rd ^ •t<0 e S5 •a o a e 3 3> K kmdr Warburton-Lee; okręt wkrótce rozbił się u brzegu. Trafione zostały także „Hunter" i „Hotspur"; „Hunter" zatonął, a „Hotspur" osłaniany przez 2 pozostałe niszczyciele zdołał ujść z niebezpiecznej sytuacji. W bitwie tej Anglicy stracili więc 2 niszczyciele. Na liście strat niemieckich znalazły się także 2 niszczyciele storpedowane w Narviku — „Anton Schmitt" i „Wilhelm Heidkamp" (ten ostatni zatonął dopiero następnego dnia). Trzeci — „Diether von Roeder" — był poważnie uszkodzony. Zginął również dowódca zespołu, komodor Bonte. Ofiarą torped i pocisków padło jeszcze 6 statków zniszczonych w porcie oraz transportowiec amunicji „Rauenfels", zatopiony przez „Hostile" w; drodze powrotnej, niedaleko wyjścia z fiordu Ofot na morze. Akcja skończyła się przed godziną siódmą. Nosi ona nazwę I bitwy pod Narvikiem. Do zniszczenia pozostałych sił niemieckich w Narviku wyznaczono pancernik „Warspite" i 9 niszczycieli. Okręty te weszły do fiordu Ofot 13 kwietnia przed południem; współpracował z nimi lotniskowiec „Furious", którego samoloty pokładowe informowały dowodzącego operacją adm. Whitwortha o rozmieszczeniu sił niemieckich w fiordzie. Pierwszym rozpoznanym niszczycielem, ukrytym w małej zatoczce w pozycji dogodnej do niespodziewanego ataku torpedowego, był „Erich Koellner" (rys. 8). Około godz. 13 został on trafiony dwiema torpedami niszczycieli angielskich i stanął w płomieniach. Armaty pancernika dokonały reszty. Po storpedowaniu „Ericha Koellnera" Anglicy mimo mgły i dymów dostrzegli dalsze niszczyciele, które ustawicznie zmieniały kurs, klucząc i zataczając pętle. Dwa z nich — „Wolfgang Zenker" i „Hermann Kun-ne" — wystrzeliły torpedy, lecz chybiły one celu. Obszar bitwy przesuwał się nieprzerwanie na wschód. Około godz. 14 cztery uchodzące niszczyciele skierowały się w stronę fiordu Rombaks. Piąty — „Hermann Kiinne" — cały w ogniu, wpadł na skały koło Her-jangen i został dobity torpedą z niszczyciela „Eskimo". W pościg za czterema uchodzącymi okrętami udały się niszczyciele „Eskimo", „Forester", „Hero", „Icarus" i „Bedouin". Z portu w Narviku usiłował ujść „Erich Giese". Artyleria angielskich niszczycieli i potężne 381-milimetrowe działa pancernika przypieczętowały los tego okrętu. W Narviku znajdował się poza tym uszkodzony, lecz nadal walczący „Diether von Roeder". Niszczyciele „Cossack", „Foxhound" i „Kimberley" zmusiły niemiecki okręt do milczenia. W tym czasie „Warspite" zajął się bateriami lądowymi, ostrzeliwując je przez dwadzieścia minut. O godz. 15 pancernik podążył w stronę fiordu Rombaks, gdzie trwała zażarta walka. „Georg Thiele" został zniszczony niedaleko Sildvika, lecz przy tej okazji „Eskimo" dostał torpedę w dziób i musiał wycofać się z akcji. Zapędzone w głąb wąziutkiego fiordu Rombakken, miażdżone pociskami 3 ostatnie niszczyciele niemieckie znalazły sią w położeniu dosłownie bez wyjścia. Okręty trzeba było opuścić i zatopić; załogi wzmocniły oddziały gen. Dietla, walczące na lądzie. Ostatnim z 10 niszczycieli niemieckich, które spoczęły na dnie fiordów w obu bitwach pod Narvikiem, był „Hans Ludemann". Poza nimi tegoż dnia samolot z pancernika wypatrzył i zatopił okręt podwodny „U 64". Straty brytyjskie były stosunkowo nieduże. Oprócz wspomnianego ..Eskimo" uszkodzenia poniósł także „Cossack", który wpadł na wrak. Lekko uszkodzony był „Punjabi". Ogółem było 28 zabitych i 55 rannych. Eskadra angielska wykonała swe zadanie, rozstrzygając zwycięsko II bitwę pod Narvikiem. Dłuższe pozostawanie tak znacznych sił było niebezpieczne ze względu na groźbę ataków lotniczych i obecność okrętów podwodnych, o których mówili jeńcy; toteż po południu rozpoczęto przygotowania do opuszczenia tego rejonu. Przebieg pierwszego tygodnia kampanii norweskiej wykazał, że sprzymierzeni, mimo panowania na Morzu Północnym i lepszej sytuacji komunikacyjnej, nie potrafili uzyskać przewagi na wodach otaczających Norwegię, a dopiero to pozwoliłoby zniweczyć zamiary niemieckie. "Wyraźnie dawał się odczuć brak silnego lotnictwa, które wsparłoby operacje floty. SPÓŹNIONE DESANTY SPRZYMIERZONYCH POZNIOJN.Ł uao^.^0.^ _ _.. X W toku opisanej tu operacji desantowej był niewątpliwie moment, w którym zdecydowane uderzenie na transporty niemieckie, płynące przez Skagerrak ku brzegom Norwegii, zmiażdżyłoby siły przeciwnika. Admiralicja brytyjska nie doceniła jednak informacji wywiadu, donoszących o przygotowaniach do inwazji w Norwegu i skierowała Home Fleet na północ. Okręty podwodne nie były w stanie wywrzeć decydującego wpływu na przebieg operacji desantowej — mogły to uczynić tylko ciężkie okręty Home Fleet. Tymczasem Niemcy zdołali wysadzić desanty w różnych portach Norwegii i zbudować silne przyczółki. "Wytworzyła się sytuacja, w której na Morzu Północnym bez przeszkód działała flota brytyjska, a na lądzie norweskim bez większych oporów — armia niemiecka. Większość swych sił wyładowywali Niemcy w Oslo i transportowali na północ Norwegii koleją i drogami bitymi. Utrzymanie w posiadaniu wysuniętego najbardziej na północ Narviku zależało od opanowania jedynej drogi lądowej prowadzącej do tego portu po górzystym i trudnym terenie. Droga ta prowadziła przez Trond-heim i z tej racji miasto to zaczęło odgrywać rolę węzłowego punktu operacji norweskiej. Sprzymierzeni i tu działali opieszale i niezdecydo- 85 wanie. Nie zdobyli się na dość wczesne rozeznanie sytuacji i szybką koncentrację sił, Mora pokrzyżowałaby plany niemieckie, a zamiast tego skierowali główne uderzenie na Narvik, gdzie w toku całej kampanii wysadzili na ląd około 30 tysięcy wojska, podczas gdy w centralnej Norwegii — tylko 12 tysięcy. Według planu sprzymierzonych Trondheim miało być zajęte kleszczowym atakiem — od północy ze strony Namsos i od południa z kierunku Aandalsnes. O zmroku 14 kwietnia krążowniki „Glasgow" i „Sheffield" wysadziły niewielki desant 350 żołnierzy piechoty morskiej w fiordzie Namsos, aby przygotować teren pod lądowanie wojsk angielsko-francu-skich gen. Carton de Wiart Do głównego lądowania pod. Namsos użyto 2 transportowce z wojskiem pod osłoną krążowników „Manchester", „Birmingham" i „Cairo" oraz 3 niszczyciele. Okręty te powitał gwałtowny nalot lotnictwa bombowego, wobec czego statki zawróciły i popłynęły do Liliesjona, o 100 mil dalej na północ, szukając schronienia w spokojnym fiordzie. Stamtąd dopiero o zmroku przewieziono wojsko do Namsos na polskim statku pasażerskim „Chrobry" ubezpieczonym przez 3 niszczyciele. Do 21 kwietnia wojska alianckie osiągnęły Steink-jer, leżące 40 km na południe od Namsos, przy linii kolejowej do Trond-heimu. Pomimo dwukrotnego dostarczenia posiłków francuskich strzelców alpejskich (10 i 22 kwietnia) przez francuski krążownik „Emile Bertin" i 'niszczyciele, brak osłony lotniczej sprawiał, że sytuacja wojsk sprzymierzonych pod Namsos była krytyczna. Równolegle z operacją pod Namsos wysadzono w Aandalsnes desant w sile 700 ludzi — marynarzy i piechoty morskiej, zebranych naprędce z załóg okrętów wojennych, przechodzących remonty w stoczniach. Wyładowanie zaopatrzenia w tym rejonie było utrudnione, gdyż od świtu do nocy trwały bombardowania lotnicze, a jedyną obronę stanowiła artyleria krążowników przeciwlotniczych „Carlisle" i „Curacao" oraz okrętów wojennych, narażonych w wąskich fiordach na zaskoczenie. Pomimo to, wykorzystując zmrok krótkich polarnych nocy, w Molde niedaleko Aandalsnes zdołano wyładować z pokładów krążowników zaopatrzenie i lekkie działka oraz około 3 800 ludzi. Tymczasem Niemcy przeprowadzali wciąż gwałtowne ataki lotnicze. Zbombardowano urządzenia portowe w Namsos i Aandalsnes, przy czym flota sprzymierzonych poniosła nowe straty. Szans na przeprowadzenie ataku kleszczowego już nie było, toteż dowództwo alianckie wydało polecenie przerwania działań i wycofania wojsk. Termin ewakuacji z Aandalsnes wyznaczono na noc 30 kwietnia i l maja. W dniu 30 kwietnia o godz. 20.30 krążowniki „Galatea", „Arethusa", „Sheffield", „Southampton" oraz 6 niszczycieli i l transportowiec wpłynęły do fiordu Ramsdal. Jeden z krążowników zacumował przy nie zniszczonym odcinku wybrzeża, na inne przewożono ewakuowanych żołnierzy niszczycielami. Pierw- szej nocy wywieziono 2 200 ludzi, następnej — resztę, wraz z pozostawionym w odwodzie oddziałem broniącym dostępu do portu wojskom niemieckim. Do ewakuacji 5 400 żołnierzy z Namsos wyznaczono angielskie krążowniki „Devonshire" i „York", francuski „Montcalm" oraz 5 niszczycieli i 3 statki transportowe. W dniu l maja mgła uniemożliwiła zbliżenie się większych jednostek do nabrzeża; rolę transportowców między nabrzeżem a zakotwiczonymi statkami i krążownikami spełniły niszczyciele. Po ustąpieniu mgły Niemcy przeprowadzili szereg gwałtownych nalotów, ścigając wycofujące się okręty daleko w morze. Ofiarą nalotów padł angielski niszczyciel „Afridi" i francuski niszczyciel „Bison". Na tym ostatnim okręcie zginęła pewna, niewielka zresztą liczba ewakuowanych żołnierzy; były to jedyne straty w ludziach poniesione w toku ewakuacji. Pozostałe okręty w dniu 4 i 5 maja dopłynęły bezpiecznie do Scapa Flow. Działania desantowe w rejonie Narviku rozpoczęły się na drugi dzień po zagładzie flotylli niemieckich niszczycieli. W dniu 14 kwietnia krążownik „Southampton" wysadził batalion gwardii szkockiej. W następnych dniach przybyły oddziały 24 Brygady. Podczas przeprowadzania tego konwoju, eskortowanego przez pancernik „Valiant" i 9 niszczycieli, zatopiono okręt podwodny „U 49", z którego zdołano przejąć mapy z naniesionymi pozycjami wszystkich niemieckich U-Bootów biorących udział w operacji. Po wylądowaniu desantu i umocnieniu przyczółków odstąpiono od pierwotnego planu zajęcia Narviku we frontalnym ataku, ponieważ silne bombardowanie artylerią okrętów wojennych nie przyniosło spodziewanego wycofania się garnizonu niemieckiego z zajętych pozycji. W dniu 27 kwietnia wylądowały 3 bataliony francuskich strzelców alpejskich, a w pierwszych dniach maja — 2 bataliony francuskiej Legii Cudzoziemskiej i 4 bataliony polskich strzelców podhalańskich. Pośrednim celem na drodze do opanowania Narviku było zajęcie Bjerk-viku, niewielkiego portu w głębi fiordu Herjangen. Poprzedzony silnym bombardowaniem przez okręty wojenne atak wojsk osiągnął wyznaczony cel z małymi stratami. Pięć dni później wylądował w rejonie Bjerkviku nowy silny oddział; nie zdołał on jednak przełamać linii niemieckich. Zimowe warunki sprzyjały stabilizacji frontu, która nie była po myśli sprzymierzonych. Ewakuacja z Aandalsnes i Namsos w centralnej Norwegii otworzyła bezpieczną dla Niemców drogę do Narviku i spowodowała wzrost naporu na pozycje wojsk sprzymierzonych. Aby opóźnić marsz wojsk niemieckich na północ, wysadzono desanty w Mo, Bodó i Mosjóen. Działania na tych odcinkach frontu miały mało pomyślny przebieg. 10 maja Niemcy zajęli Hemnes niedaleko Mo. Z Mosjóen trzeba było się wycofać już 12 maja. Oddziały w Bodó były w nie najlepszej sytuacji, usiłowano więc wzmocnić Je wojskami z rejonu Narviku. 14 maja załadowano je na polski statek „Chrobry", który eskortowany przez brytyjskie okręty — niszczyciel „Wolverine" i eskortowiec „Stork" — wyszedł wieczorem z Harstad. Krótko po północy samoloty niemieckie obrzuciły statek bombami. „Chrobry" stanął w płomieniach i jeszcze tej nocy zatonął. Większość wojsk uratowano, lecz sprzęt przepadł. Wysłany z kolei angielski krążownik „Effingham" z oddziałami walijskimi rozbił się na skałach. Wprawdzie udało się później przewieźć do Bodó trochę wojsk na niszczycielach, lecz nie wpłynęło to już na przebieg działań. 18 maja nastąpił odwrót z Mo. 24 maja naczelne dowództwo zarządziło całkowity odwrót z północnej Norwegii, ofensywa niemiecka na europejskim froncie zachodnim zmieniła bowiem zupełnie sytuacje wojenną. W Londynie liczono się z szybkim postępem armii niemieckiej, która w konsekwencji zagrozić mogła wyspom brytyjskim. Ewakuacja wojsk z Norwegii i przerzucenie floty na zachód stały się kwestią palącą. Przed podjęciem ewakuacji z Narviku postanowiono zająć miasto i port, aby ułatwić przeprowadzenie operacji i zarazem zniszczyć urządzenia portowe i kolejowe do załadunku rudy. W dniu 28 maja w silnym ataku zdobyto umocnione pozycje niemieckie i o godz. 22 zajęto miasto i port. W akcji tej wyróżniły się polskie oddziały podhalańskie. Po dokonaniu zamierzonych zniszczeń przystąpiono do ewakuacji wojska w liczbie 24 500 ludzi. Ewakuacja wojsk z Narviku odbywała się pod osłoną myśliwców startujących z lotniskowców „Ark Royal" i „Glorious". Operację ubezpieczały tylko 2 krążowniki „Southampton" i „Vindictive" oraz krążownik przeciwlotniczy „Coventry" i 10 niszczycieli. Pierwsza grupa 6 transportowców z 15 000 wojska opuściła kolejno fiordy w rejonie Narviku w dniach 4, 5 i 6 czerwca. W pozycji oddalonej o 180 mil od fiordu Vest został utworzony konwój, który pod osłoną krążownika „Vindictive" popłynął na zachód, w kierunku Scapa Flow. Wkrótce grupę tę spotkał pancernik „Valiant" z niszczycielami i bez przeszkód doprowadził ją do wysp brytyjskich. Ewakuacja została zakończona w dniach 7 i 8 czerwca — druga grupa, licząca 10000 żołnierzy, odpłynęła na 7 transportowcach eskortowanych przez „Southampton", „Coventry" i 5 niszczycieli; dołączył do niej też „Ark Royal" z 3 niszczycielami. Konwój ten również bez przeszkód dotarł do wysp brytyjskich. BITWA POD JAN MAYEN Jeszcze przed zakończeniem kampanii norweskiej Niemcy zdając sobie sprawę z osłabienia floty brytyjskiej na skutek odkomenderowania niektórych jednostek do południowej Anglii, podjęli operację nazwaną kryptonimem „Juno". Celem jej było zmniejszenie naporu sprzymierzonych Głośnym wydarzeniem poprzedzającym kampanię norweską był incydent x „Altmar-kiem" — niemieckim zbiornikowcem, który z 300 jeńcami z zatopionych statków schronił się w fiordzie Jossing. Brytyjski niszczyciel „Cossack" abordażowa! „Altmarka" i uwolnił jeńców. Powyłej: „AHmark" w fiordzie norweskim. Po I bitwie pod Narvikiem 10 kwietnia 1940 roku — reda portu norweskiego z wrakami niemieckich okrętów. Port w Tarencie, baza floty włoskie], po ataku samolotów z lotniskowca „Illustrious" w dniu U listopada 1940 roku. Włoski pancernik „Conte di Cavour" doznał w czasie bombardowania Tarentu tak ciężkich HttTlrnHToA łł» nit* nnwrAfił łnł rin «łili-hV- na Narvik przez zbombardowanie umocnień lądowych i zniszczenie zgrupowanych w tym rejonie transportowców. Wyznaczone do wykonania tej operacji okręty — „Scharnhorst", „Gneisenau" i „Admirał Hipper" z osłoną 4 niszczycieli, dowodzone przez adm. Marschalla, w dniu 4 czerwca opuściły Kilonię kierując sią ku Narvikowi. Rozpoczynając operacją „Juno" Niemcy nie wiedzieli jeszcze o dokonywanej przez sprzymierzonych ewakuacji. Dopiero w drodze do Nar-viku adm. Marschall otrzymał wiadomość o płynących na zachód dwóch grupach okrętów sprzymierzonych i zdecydował się zaatakować najbardziej na południe wysunięte jednostki. Wkrótce pociski okrętów niemieckich zatopiły zbiornikowiec „Oil Pioneer" i pusty transportowiec „Orama" oraz eskortujący trawler „Juniper". Następnie adm. Marschall — działając wbrew rozkazowi sztabu SKL, który nie orientował się jeszcze w ewakuacji sprzymierzonych — odesłał krążownik „Admirał Hipper" i niszczyciele do Trondheimu dla uzupełnienia paliwa, sam zaś z pancernikami skierował sią na północ w poszukiwaniu dalszych okrętów sprzymierzonych. W dniu 9 czerwca flota niemiecka napotkała lotniskowiec angielski „Glorious", eskortowany jedynie przez 2 niszczyciele „Ardent" i „Aca-sta". Lotniskowiec poza zwykłym wyposażeniem miał na pokładzie pewną liczbę lądowych samolotów typu „Hurricane" i „Gladiator", które wystartowawszy z prowizorycznego lotniska pod Narvikiem wylądowały na pokładzie lotniskowca. Nadmierna liczba maszyn uniemożliwiła start własnych maszyn pokładowych; tak tylko można wytłumaczyć sobie brak osłony lotniczej w tym rejonie. O godz. 16.30 „Scharnhorst" otworzył ogień z dział głównych. Wkrótce płonęły hangary na lotniskowcu, na którym czyniono gorączkowe wysiłki, aby uzbroić w torpedy samoloty i umożliwić im start. Niszczyciele zgodnie z tradycyjną taktyką położyły zasłonę dymną, która odwlekła nieco zatopienie lotniskowca, i wykonały atak torpedowy. O godz. 17.20 załoga „Gloriousa" otrzymała rozkaz opuszczenia okrętu. W tym samym mniej więcej czasie tonął zniszczony ogniem artylerii podczas ataku torpedowego „Ardent", zaś „Acasta" zbliżył się do burty „Scharnhorsta" strzelając ze swych dział i odpalając z niewielkiej odległości torpedy, z których jedna trafiła okręt niemiecki w rufę na wysokości ostatniej wieży i wyrządziła poważne szkody. Po tej tragicznej i nierównej walce — nazywanej bitwą pod Jan Mayen — okręty niemieckie nie przystąpiły do ratowania rozbitków. Z licznej załogi 3 okrętów ocalało zaledwie 44 ludzi. Podjął ich duński statek rybacki. „Gneisenau", „Admirał Hipper" i uszkodzony „Scharnhorst" zawinęły do Trondheimu. W czasie tych wydarzeń w odległości zaledwie 100 mil na południowy zachód przepływał powolny i osłaniany przez lekkie jednostki konwój z 10000 wojska na-pokładzie, zaś na północ płynął krążownik „Devonshire" wiozący z Tromsó króla Norwegii. Jakie przyczyny spowodowały, że tak poważna operacja jak ewakuacja wojska z Norwegii odbywała się bez dostatecznej osłony floty? Na nierozważnej decyzji dowódcy Home Fleet, adm. Forbesa zaciążył brak elastyczności i niechęć do podejmowania decyzji, będącej odstępstwem od zasadniczej koncepcji strategicznej: obrony żeglugi handlowej na Atlantyku. Rzekomy zamiar 2 niemieckich okrętów, aby przedrzeć się na Atlantyk drogą północną, był wystarczającym powodem do porzucenia w dniu 5 czerwca pierwotnego planu osłony ewakuacji pancernikami „Renown" i „Repulse" oraz skierowania ich wraz z osłoną na północ. Dziś wiadomo, że raport był błędny i w rzeczywistości okręty niemieckie nie próbowały wyjść na Atlantyk. Pomimo że siły adm. Forbesa zostały poważnie zmniejszone odkomenderowaniem pewnej liczby podległych mu okrętów do baz w południowej Anglii, w Scapa Flow wciąż czekały bezczynnie na rozkazy 4 ciężkie okręty, które należało wysłać w morze jako ubezpieczenie ewakuacji. Tymczasem, aby odwrócić uwagę od uszkodzenia „Scharnhorsta", „Gneisenau" i „Admirał Hipper" wyszły z Trondheimu, kierując się ku Islandii. Krótko potem brytyjski okręt podwodny „Clyde" trafił torpedą „Gneisenau", co spowodowało wycofanie okrętu z akcji na okres sześciu miesięcy. Admiralicja brytyjska przypuszczała początkowo, że ofiarą ataku „Clyde" był nie „Gneisenau", lecz „Scharnhorst", ponieważ okręt ten wszedł wcześniej na dok. Dopiero w lipcu wejście na dok „Gneisenau" wyjaśniło zagadkę. Akcja ta zakończyła kampanię norweską. Armie sprzymierzonych poniosły porażkę na ziemi norweskiej, marynarka i lotnictwo — ciężkie straty. Straty te zaciążyły na dalszym przebiegu wojny, zwłaszcza że sytuacja na froncie zachodnim i na Atlantyku stawała się coraz bardziej niekorzystna dla sprzymierzonych. UDZIAŁ OKRĘTÓW POLSKICH W kampanii brały również udział okręty polskie. Jak wspomniano, największe znaczenie dla przebiegu całej kampanii mogło mieć — lecz nie miało, na skutek zlekceważenia raportów o wydarzeniu zarówno przez sztab norweski, jak i admiralicję brytyjską — zatopienie przez „Orła" transportowca „Rio de Janeiro". Przebieg ataku był następujący. W dniu 8 kwietnia, około godz. 11, po zauważeniu statku niemieckiego, dowódca „Orła" kpt. Jan Grudziń-ski zbliżył się, aby go zidentyfikować. Statek płynął bez bandery. Zbliżywszy się dowódca odczytał nazwę i niestarannie zamalowany napis: „Hamburg". Nie ulegało wątpliwości, że to był statek niemiecki. Zgodnie z przepisami międzynarodowymi „Orzeł" wynurzył się i podniósł sygnał: „zatrzymajcie natychmiast wasz statek, komendant z papierami na okręt podwodny". Statek zatrzymał się, ale łodzi nie spuszczono. O godz. 11.12 podniesiono na „Orle" sygnał nakazujący natychmiastowe przysłanie łodzi; sygnał ten nie wywołał reakcji — dopiero po oddaniu przez „Orła" salwy z karabinu maszynowego na statku podniesiono sygnał „odpowiedź" i zaczęto wolno opuszczać łódź na wodę. Łódź odbiła od burty, ale mimo udawania wiosłowania nie oddalała się wiele od statku. O godz. 11.20 „Orzeł" podniósł sygnał: „opuścić statek w ciągu 15 minut". W odpowiedzi statek podniósł sygnał, że zrozumiał, ale żadnego ruchu na nim nie zauważono. „Orzeł" przygotował aparaty dziobowe do strzału i o godz. 11.30 podniósł sygnał „opuścić okręt, za 5 minut torpeda". Zbliżająca się od brzegu norweskiego w kierunku statku szybkobieżna łódź motorowa przeszkodziła wystrzeleniu torpedy w oznaczonym czasie. Wystrzelono ją, kiedy motorówka przeszła linię strzału, o godz. 11.45, trafiając w śródokręcie. Statek przechylił się na prawą burtę a pokład zaroił się od ludzi, którzy poczęli skakać do wody na wyrzucane tratwy i belki. O godz. 11.50 „Orzeł" zanurzył się, gdyż na horyzoncie zauważono samolot. Motorówka i 2 kutry norweskie rozpoczęły ratowanie ludzi. Statek trzymał się jednak na wodzie i część ludzi próbowała z powrotem wejść na pokład. Nie mając pewności, że statek zatonie, dowódca „Orła" zdecydował się na wystrzelenie drugiej torpedy, która trafiła pod komin, powodując wybuch kotłowni lub ładowni z amunicją. Statek złamał się i w 3 minuty później zniknął pod wodą*. Następnym sukcesem „Orła" w operacji norweskiej było zatopienie dużego zbiornikowca niemieckiego**. Dwa miesiące po odniesieniu tych zwycięstw „Orzeł" wyszedł na swój ostatni patrol pod brzegi nieprzyjacielskie, z którego już nie powrócił. Za datę zatopienia przyjęto dzień 8 czerwca. Poza „Orłem" w kampanii norweskiej brały udział 3 polskie niszczyciele — „Burza", „Błyskawica" i „Grom". „Burza" pełniła patrole pod Harstad, w fiordach Sjoven i Reisen, w których sprzymierzeni wyładowywali zaopatrzenie. „Błyskawica" ostrzeliwała baterie i umocnienia brzegowe w fiordzie Rombaks, gdzie w dniu 6 maja odpierając silny nalot strąciła l samolot nieprzyjacielski a w dniu 10 maja — drugi. „Grom" pełnił służbę w rejonie Narviku. W dniu 3 maja „Grom" ogniem artylerii zniszczył wrogie baterie w fiordzie Rombakken. Następnego dnia rano „Groma" zaatakowało lotnictwo niemieckie. Bomby rzucone przez jeden z trzech wysoko szybujących samolotów trafiły w śródokręcie. Okręt przełamał się i zatonął w ciągu kilku minut, tracąc 59 ludzi załogi. Rozbitków wraz z dowódcą, kmdrem Hulewiczem, uratowały okręty brytyjskie. Tragiczne to wydarzenie miało miejsce w dniu 4 maja. * Polskie siły zbrojne w drugiej wojnie światowej, t. II, cz. I, s. 171—172. ** Wiadomość o tym sukcesie podaje S. W. Roskill w swej pracy The War at Sea 1939—-1945, która jest uznawana za oficjalną brytyjską historię drugiej wojny światowej na morzach (t. I, s. 179). * W ewakuacji wojsk sprzymierzonych z Norwegii brały udział polskie statki — „Batory" i „Sobieski"; w toku kampanii zatonął — jak już wspomniano — m. s. „Chrobry". Wkrótce po kampanii norweskiej, w nocy 20 czerwca, polski okręt podwodny „Wilk" staranował na Morzu Północnym niemiecki U-Boot, ciężko go uszkadzając. W czasie tego patrolu „Wilkiem" dowodził kpt. Borys Karnicki. BILANS KAMPANII NORWESKIEJ Podczas kampanii norweskiej Anglicy stracili l lotniskowiec, 2 krążowniki, 7 niszczycieli, Francuzi — 2 wielkie niszczyciele (poza „Biso-nem", jeszcze „Maillś-Brćze", na którym eksplodowały torpedy, 30 kwietnia w Greenock). Straty polskie obejmują „Groma" i „Orła". Norwegia straciła prawie całą swoją flotę wojenną. Tylko pojedynczym jednostkom, jak np. okrętowi podwodnemu „B l", udała się ucieczka. Część floty zostałfc zatopiona przez wroga, część przez własne załogi (np. torpedowiec „Tor", okręty podwodne „A3", „A 4", „B 3"), część zaś wpadła w ręce niemieckie. Flota niemiecka, jakkolwiek osiągnęła cel strategiczny, okupiła go dużymi stratami. Niemcy stracili l krążownik ciężki, 2 krążowniki lekkie, l okręt artyleryjski, 10 niszczycieli, 4 okręty podwodne i 10 mniejszych jednostek pomocniczych. Wskutek uszkodzeń żaden z pozostałych okrętów nie był zdolny do akcji. Miało to duży wpływ na późniejsze akcje i było przeszkodą w realizacji planów inwazji do Wielkiej Brytanii. Akcje admirałów Liitjensa i Marschalla były ostatnimi występami floty niemieckiej en block. Odtąd pancerniki przejęły zadania korsarskie. Podobnie jak w pierwszej wojnie światowej, nawodna flota brytyjska objęła panowanie nad morzami okalającymi Europę. Jej przeciwnikami pozostały tylko okręty podwodne i lotnictwo. Byli to jednak przeciwnicy nader groźni. Okupacja Norwegii poprawiła sytuację strategiczną floty niemieckiej, dając jej dobrze położone bazy wypadowe na Atlantyk Północny. Upadek Francji przybliżył wprawdzie jeszcze bardziej bazy niemieckie do Atlantyku, jednak w owym czasie nie zdawano sobie sprawy z możliwości tak szybkiego załamania frontu w Europie Zachodniej; Niemcy liczyli, że kampania francuska trwać będzie do jesieni. Bazy norweskie przybliżyły także rejony operacji lotnictwa niemieckiego do północnych krańców wysp brytyjskich, zmuszając dowództwo brytyjskie do wzmocnienia obsad lotnisk północnych. W związku z nową sytuacją należało też wzmocnić patrole morskich szlaków północnych wiodących na Atlantyk i zwęzić dostępne dla żeglugi wody przez postawienie zagród minowych. Dla poprawy swej sytuacji sprzymierzeni zajęli Islandię i założyli na niej bazę lotniczą i morską. Zajęcie Norwegii miało poważne znaczenie gospodarcze. Niemcy mieli obecnie zapewnioną dostawę całej rudy żelaznej z północnej Norwegii i Szwecji oraz drewna z lasów skandynawskich, które dotychczas eksportowano również do Wielkiej Brytanii. Dużą korzyścią dla sprzymierzonych było natomiast wzmocnienie ich potencjału wojennomorskiego przez przyłączenie się blisko 90% wielkiej floty handlowej Norwegii, tj. l 024 statków. Szczególnie cennym nabytkiem było 200 zbiornikowców, które poważnie zasiliły flotę sprzymierzonych, przewożąc blisko 40Vo całego zaopatrzenia w benzynę lotniczą dla lotnictwa na wyspach brytyjskich. KLĘSKA NA ZACHODZIE W dniu 10 maja 1940 roku Hitler, pewien ostatecznego wyniku walk w Norwegii, rozpoczął ofensywę w Europie Zachodniej. Pogwałcając neutralność Holandii, Belgii i Luksemburga, wojska niemieckie wdarły się na ich terytorium posuwając się w szybkim marszu ku granicom Francji. Zajęcie lotnisk, mostów i węzłów komunikacyjnych przez zmotoryzowane dywizje sparaliżowało opór armii holenderskiej, która ka-pitulowała w dniu 15 maja. W ciągu tych kilku dni lotnictwo niemieckie zatopiło holenderski niszczyciel „Van Galen", stawiacz min i 3 kanonierki. Łupem Niemców padły 3 okręty podwodne („O 8", „O 11", „O 12") i kilkanaście mniejszych jednostek oraz kadłuby 2 starych, wycofanych ze służby pancerników obrony wybrzeża i l podobnie leciwego krążownika.* 4 kanonierki i 2 trałowce puściły na dno własne załogi. Reszta floty wojennej stacjonowanej w kraju przeszła do portów angielskich, aby dalej prowadzić wojnę przeciw najeźdźcy. Poza tym silna eskadra przebywała w Indiach Holenderskich (Indonezja). Pod naporem przeważających sił niemieckich wycofała się również armia belgijska. Niemieckie jednostki pancerne szturmujące Luksemburg i południową Belgię wbiły się klinem pomiędzy francuską 9 i 2 Armię i stworzyły szeroki wyłom w systemie obronnym, w który weszła zmotoryzowana piechota niemiecka. Położenie na froncie zachodnim stawało się coraz groźniejsze. 18 maja Niemcy zajęli Antwerpię, 25 maja — Boulogne, 26 maja — Calais. Obrona i ewakuacja portów holenderskich, belgijskich i francuskich nad kanałem La Manche kosztowała od 15 do 24 maja 7 niszczycieli (francuskie * Te ex-pancerniki — „Vliereede" (ex „Jakob van Heemskerck"), „Ijmuiden" (ex „Hertog Hendrik") i krążownik „Gelderland" — Niemcy przebudowali później na okręty obrony przeciwlotniczej i ochrzcili nazwami: „Niobe", „Undine" i „Ariad- „Orage", „L'Adroit", „Jaguar", „Chacal", angielskie „Valentine", „Whitley", „Wessex") oraz szereg mniejszych jednostek. W tych dniach poniósł uszkodzenia także polski niszczyciel „Burza". EWAKUACJA WOJSK SPRZYMIERZONYCH Z DUNKIERKI Postąp wojsk niemieckich odsłonił południową flanką brytyjskiej armii ekspedycyjnej, która zamiast nacierać na południe w celu połączenia się z francuskimi siłami głównymi, wycofała się na północ, ku drodze morskiego odwrotu przez kanał La Manche — do Dunkierki. Przyśpieszyło to klęskę armii sprzymierzonych we Francji. W dniu 20 maja admiralicja podjęła przygotowania do ewakuacji brytyjskiego korpusu ekspedycyjnego z Europy. Zanim przystąpiono do głównej operacji, niszczyciele i małe jednostki patrolowe oraz statki handlowe — wśród nich polski s. s. „Katowice" — wywiozły pod ogniem artylerii i czołgów niemieckich 28 tyś. wojska z Boulogne, Calais i innych portów francuskich. 28 maja kapitulowała Belgia. Poprzedniego dnia na konferencji dowódców sił morskich, odbytej w Dover, omówiono szczegóły operacji „Dynamo", mającej na celu ewakuację wojsk sprzymierzonych z Dunkierki do Anglii. Wskutek dużych zniszczeń w porcie Dunkierki trzeba było wykorzystać do maksimum pobliskie plaże (10-kilometrowy odcinek na wschód od Dunkierki), co z kolei wymagało użycia wielkiej liczby małych jednostek do przewożenia wojsk. Ewakuacja odbywała się w bardzo ciężkich warunkach. Ogień artylerii niemieckiej z Calais uniemożliwiał korzystanie z najkrótszej trasy prosto do Dover. Pozostawała droga na wschód i północ od pól minowych, na której grasowały ścigacze niemieckie. W dniach 29 i 30 maja port i plaże były gwałtownie bombardowane, zdecydowano więc wycofywać się tylko nocą. W ewakuacji brał udział angielski krążownik „Calcutta", 50 niszczycieli (w tym 9 francuskich i „Błyskawica") oraz około 150 angielskich i 180 francuskich jednostek najrozmaitszych typów i wielkości, a także wszelkiego rodzaju motorówki, łodzie itp. Operacja „Dynamo" została zakończona 4 czerwca (oficjalne zakończenie o godz. 14.23). W toku tej operacji wywieziono 338 226 ludzi, w tym około 123 tyś. wojsk francuskich. Wraz z wojskami ewakuowanymi po 20 maja a przed podjęciem operacji „Dynamo", wywieziono z portów północnej Francji 366 162 ludzi. Uratowanie tej armii okupiono stratą 6 brytyjskich i 3 francuskich niszczycieli oraz poważnymi uszkodzeniami 19 okrętów tego typu. Z 45 transportowców wojska zatopionych zostało 8, a całkowicie zniszczonych 9. Największe straty poniosły jednak małe motorówki i jachty wraz z obsługą, zwykle rekrutującą sią z cywilnych ochotników. .,; Mimo wysiłku floty wojennej, ewakuacja spod Dunkierki była klęską militarną Wielkiej Brytanii. Ewakuowano wprawdzie wielką liczbę żołnierzy, jednak bez uzbrojenia i ekwipunku nie stanowili oni siły zbrojnej. Ciężki sprzęt, działa, amunicja, środki transportowe, a nawet ręczna broń — pozostały na kontynencie. EWAKUACJA WOJSK SPRZYMIERZONYCH Z PORTÓW ATLANTYCKICH W czasie gdy odbywała się ewakuacja wojsk spod Dunkierki, w portach atlantyckich zachodniej Francji oczekiwały na transport oddziały francuskie, brytyjskie, czeskie i polskie, którym zagrażały szybkie postępy wojsk niemieckich. Ewakuowanie tych oddziałów stało się następnym zadaniem morskich sił sprzymierzonych. Tym razem jednak warunki ewakuacji były zupełnie inne. Długie trasy prowadzące przez otwarty ocean z atlantyckich portów francuskich do wysp brytyjskich nie pozwalały na użycie małych jednostek, które były tak przydatne w ewakuacji spod Dunkierki, zaś liczba jednostek większych była niewystarczająca. Groziło ponadto większe niebezpieczeństwo ze strony okrętów podwodnych, przeciw którym należało postawić silną eskortę. Niemcy zatrudnili na trasie ewakuacji 7 U-Bootów i aż dziwne się wydaje, że okręty te nie odniosły żadnego sukcesu. W dniu 9 czerwca podjęto ewakuację z Hawru i z niewielkiego portu Saint-Vialery. Mgła uniemożliwiła dokończenie tej operacji; zresztą rozkazy ewakuacyjne — wskutek rozbieżności angielsko-francuskich — były wydane za późno. Na lądzie pozostało 6 000 oczekujących na ewakuację żołnierzy. 10 czerwca Włochy wypowiedziały wojnę Francji. Armia niemiecka parła niepowstrzymanie naprzód, klęska zbliżała się wielkimi krokami. 14 czerwca Niemcy wkroczyli do Paryża, po pięciu dniach — do Brestu i Nantes. 22 czerwca zajęli La Rochelle; w tym dniu marsz. Petain podpisał zawieszenie broni. W następnych dniach po niepowodzeniu w Hawrze przystąpiono do ewakuacji wojsk z Cherbourga, Saint-Malo, Brestu, Saint-Nazaire i La Pallice. Dzięki wprowadzeniu do akcji dużej liczby statków eperację z tych portów przeprowadzono szybko i z małymi stratami. W ewakuacji poza statkami brytyjskimi brały udział francuskie i polskie — w tym 2 statki pasażerskie: m. s. „Batory" i m. s. „Sobieski"*. Ogółem zdołano wywieźć z atlantyckich portów Francji 191 870 żołnierzy, w tym 144171 żołnierzy brytyjskich, 24352 polskich, 18246 francuskich ii 4 938 czeskich, oraz około 50 tysięcy ludności cywilnej. Podczas odwrotu załogi francuskie zatopiły część swoich okrętów, które nie mogły się wycofać wskutek uszkodzeń lub z innych przyczyn, * Poza „Batorym" i „Sobieskim" w ewakuacji uczestniczyły: „Rozewie", „Oksywie", „Poznań", „Chorzów", „Kmicic", „Korab I", „Korab II", „Delfin II". m. in. 4 okręty podwodne („Achilla", „Pasteur", „Ouessant", „Agosta") i niszczyciel „Cyclone". W przeciwieństwie do operacji „Dynamo" ewakuacja z portów atlantyckich przebiegała spokojnie. Lotnictwo niemieckie zatrudniło niewielką liczbę maszyn, zaś Kriegsmarine nie rozwinęła spodziewanej działalności bojowej. Niemcy oszołomieni sukcesem we Francji nie przywiązywali większej wagi do tych wydarzeń, nie doceniając faktu, że rozbite oddziały z frontu francuskiego stanowić będą zalążek przyszłej armii sprzymierzonych sformowanej w Wielkiej Brytanii. Sztab niemiecki potraktował kampanię francuską wyłącznie jako operację lądową. Gdy 10 maja rozpoczęto ofensywę na Zachodzie, marynarka nie wzięła w niej udziału. Flota była od miesiąca zaangażowana w kampanii norweskiej i poniosła niemałe straty. SKL zwracało już w marcu uwagę, że w wypadku zbiegnięcia się w czasie obu kampanii, tj. norweskiej i francuskiej, niemożliwe będzie wprowadzenie do akcji na Zachodzie okrętów nawodnych. Nie wpłynęło to jednak na decyzję naczelnego dowództwa, które postanowiło rozstrzygnąć kampanię przy pomocy sił lądowych i lotnictwa. WŁOCHY PRZYSTĘPUJĄ DO WOJNY Jeszcze przed przystąpieniem Włoch do wojny państwa „osi" uzgodniły między sobą, że sztaby włoski i niemiecki będą pracowały oddzielnie i że marynarki obu państw zachowają pełną swobodę działania, każda na swoim teatrze wojennym; współpraca miała objąć tylko wymianę wiadomości techniczych i wywiad. Ustalenie tak luźnych zasad współpracy świadczyło o tym, że Hitler i jego doradcy nie doceniali korzyści, jaką mogłoby dla państw „osi" przynieść opanowanie Morza Śródziemnego; świadczyło to ponadto o niezrozumieniu — zarówno przez Hitlera, jak i przez Mussoliniego — zasad współpracy sztabów. Błąd ten był jedną z przyczyn klęski państw „osi" na tym terenie. Dyrektywy opracowane przez Mussoliniego w marcu 1940 roku określały zadanie marynarki włoskiej jako ofensywę na całym akwenie Mo-. rza Śródziemnego i poza nim. Komentując te dyrektywy szef sztabu adm. Cavagnari trzeźwo ocenił, że środki ofensywy przeciw połączonym flotom francusko-brytyjskim zostaną szybko wyczerpane wskutek własnych strat, których w toku wojny nie będzie można nadrobić ze względu na brak odpowiednich surowców. Dlatego też uznał za właściwe unikanie spotkań, w których narażone byłyby ciężkie okręty; należało je raczej zachować jako atut polityczny, a do akcji używać okręty lekkie. Poza tym trzeba było mieć na uwadze niedostateczne zapasy paliw płyn- nych, a także słabość lotnictwa to stosunku do rozległych zadań na całym basenie Morza Śródziemnego. W rezultacie sztab włoski uznał, że operacje floty powinny być w zasadzie defensywne. Główne zadania miały polegać na szczelnym zamknięciu dla flot nieprzyjacielskich Adriatyku i Morza Tyrreńskiego oraz na utrzymaniu bezpiecznej i stałej żeglugi do włoskich posiadłości w Afryce Północnej i do wysp Dodekanezu, z możliwością swobodnego przerzutu wojsk na te terytoria. Jedynym, dość skromnym w stosunku do potęgi włoskiej floty działaniem ofensywnym miało być atakowanie żeglugi sprzymierzonych na szlaku Afryka Północna — Francja. Dla wykonania tego zadania zamierzono utworzyć dwa zgrupowania złożone z szybkich okrętów, które operowałyby w Zatoce Lwiej i w rejonie wybrzeży Algerii i Tunezji. Poza tym zamierzano prowadzić ofensywną wojnę minową, stawiając pola minowe u wrót baz alianckich oraz — korzystając z licznych ściga-czy torpedowych — atakować żeglugę nieprzyjacielską siłami lekkimi. W planie tym brak wzmianki o ataku na Tunis, który z racji swego położenia był kluczem do panowania na Morzu Śródziemnym, jak również o zdobyciu Malty; dowodzi to, że Włosi nie doceniali korzyści, jakie dałoby zajęcie tych dwóch terytoriów. SIŁY WŁOSKIE I SPRZYMIERZONYCH Sprzymierzeni już od kwietnia liczyli się z możliwością rychłego przystąpienia Włoch do wojny. W tym to miesiącu obaj partnerzy podzielili między siebie role. Zadaniem floty francuskiej miała być obrona zachodniej części Morza Śródziemnego, odpowiedzialność za część wschodnią przypadła flocie brytyjskiej. W związku z zaabsorbowaniem floty angielskiej wydarzeniami w Norwegii przemyśliwano nawet, aby Francuzi objęli kontrolę nad całym Morzem Śródziemnym; ostatecznie jednak postanowiono pozostać przy pierwotnej koncepcji, wprowadzając pewne tylko zmiany. Nastąpiło m. in. natychmiastowe — pomyślane jako ostrzeżenie pod adresem Włoch — przerzucenie części floty francuskiej z Brestu na wody śródziemnomorskie. Już w dniu 27 kwietnia przybyły do Mers el-Kebir w Algerii 2 pancerniki francuskie „Dunkerque" i „Strasbourg" oraz część lekkich sił nawodnych. Do Aleksandrii skierowano zaimprowizowaną eskadrę, tzw. „Force X", pod dowództwem francuskiego wiceadm. Godfroya, złożoną ze starych pancerników francuskich „Lorraine", „Bretagne" i „Provence", kilku ciężkich krążowników i grupy niszczycieli. Eskadra ta przyłączyła się do sił brytyjskich, którymi dowodził adm. Andrew B. Cunningham, a rdzeń ich tworzyły przybyłe również w tym czasie pancerniki „Royal Sovereign" i „Malaya". W następnych tygodniach, gdy zewsząd* zaczęiy przybywać posiłki dla adm. Cunninghama, pancerniki „Bretagne" i Provence" wróciły do Mers el-Kebir, a „Lorraine" i krążowniki pozostały nadal w Aleksandrii. W początkach czerwca siły obu stron wyglądały następująco. Flota włoska liczyła 4 stare, lecz gruntownie zmodernizowane pancerniki (2 nowe, po 38 000 t, były na ukończeniu), 7 ciężkich i 15 lekkich krążowników, 59 niszczycieli, 68 torpedowców, 121 okrętów podwodnych, l awizo kolonialne, 13 stawiaczy min, 14 trałowców, 73 ścigacze oraz odpowiednia liczba jednostek specjalnych, szkolnych i pomocniczych. Większość tych sił stacjonowała w bazach na półwyspie oraz na Sycylii i Sardynii. W Afryce Północnej bazowało 8 niszczycieli, 4 torpedowce, 9 okrętów podwodnych i kilka mniejszych jednostek, na Dode-kanezie — 4 torpedowce, 8 okrętów podwodnych i inne mniejsze okręty. Zupełnie odcięta od reszty sił była eskadra na Morzu Czerwonym, licząca 7 niszczycieli, 2 torpedowce, l awizo, 3 eskortowce i 8 okrętów podwodnych. Siły sprzymierzonych składały się z eskadry brytyjskiej w Aleksandrii oraz ugrupowań floty francuskiej. Eskadra brytyjska liczyła 4 pancerniki, l lotniskowiec, 7 krążowników, 22 niszczyciele i 12 okrętów podwodnych, przy czym część okrętów podwodnych była na Malcie. Z floty francuskiej w Tulonie znajdowały się 4 ciężkie krążowniki i 12 niszczycieli, w Mers el-Kebir i Algerze — 2 nowe i 2 stare pancerniki, 2 dywizjony lekkich krążowników oraz znaczna liczba niszczycieli, w Bizer-cie — 6 dywizjonów okrętów podwodnych. Umieszczenie przez sprzymierzonych swoich pancerników na obu końcach Morza Śródziemnego, z dala od włoskich baz lotniczych, było podyktowane dotychczasowym doświadczeniem, wyniesionym ze spotkań z niemiecką Luftwaffe. W dniu 6 czerwca Włosi ogłosili strefę niebezpieczną dla żeglugi — 12 mil od wybrzeży Włoch, a w cztery dni później wypowiedzieli wojnę. PIERWSZE DWA TYGODNIE WOJNY NA MORZU ŚRÓDZIEMNYM Już w dniu 11 czerwca, a więc nazajutrz po przystąpieniu Włoch do wojny, pancerniki „Warspite" i „Malaya" oraz lekkie krążowniki „Orion", ,,Neptune", „Sydney", „Liverpool" i „Gloucester" wraz z lotniskowcem „Eagle" i flotyllą osłaniających niszczycieli wykonały pierwszy patrol w centralnym rejonie Morza Śródziemnego, zapuszczając się aż po południowe brzegi Półwyspu Apenińskiego. Floty włoskiej nie spotkano, * M. in. pancernik „Warspite", krążownik „Carlisle", stawiacz sieci „Protector", 16 niszczycieli i 3 eskortowce z Home Fleet; krążowniki — „Gloucester" z Indii, „Orion" z Indii Zachodnich, „Neptune" z Południowego Atlantyku, „Liverpool" z Chin, „Sydney" z Australii; 11 okrętów podwodnych z Chin i Indii. Również ze wschodu przybyły nieco później lotniskowiec „Eagle" i pancernik „Ramillies". ód głównych sił odłączyły się krążowniki „Liverpool'' i „Gloucester" z rozkazem zbombardowania włoskiej fortecy północnoafrykańskiej — Tobruku. Pomimo silnego ostrzału artylerii nabrzeżnej, krążowniki brytyjskie uszkodziły ogniem dział przycumowany w porcie stary krążownik włoski „San Giorgio". Okręt ten, bombardowany następnie przez samoloty z lotniskowca „Eagle", ratując się przed zatonięciem wyrzucił się na brzeg. Pierwszy sukces włoski w tej wojnie przyszedł bardzo szybko. Już 12 czerwca włoski okręt podwodny „Bagnolini" zatopił na południe od Krety strzałem torpedowym lekki krążownik brytyjski „Calypso". Kilka dni później, 15 czerwca, krążowniki francuskie „Algerie", „Foch", „Dupleix" i „Colbert" z czterema dywizjonami niszczycieli zapuściły się pod brzegi północnych Włoch i przeprowadziły bombardowanie portów w Genui i Vado. Jednocześnie siły angielsko-francuskie usilnie tropiły włoską flotę podwodną. Wyniki były nader pomyślne. Francuskie trałowce „La Curieuse" i „Commandant Bory" unieszkodliwiły w dniu 17 czerwca, niedaleko Oranu, pierwszy włoski okręt podwodny „Prova-ria". Do końca tego miesiąca okręty i samoloty angielskie zatopiły na Morzu Śródziemnym jeszcze 5 włoskich okrętów podwodnych — „Diamante", „Liuzzi", „Uebi Scebeli", „Argonauta" i „Rubino". Poza tym na Morzu Czerwonym i Oceanie Indyjskim Włosi stracili dalsze 4 okręty podwodne: „Galileo Galilei" został wzięty do niewoli przez angielski patrolowiec „Moonstone", „Macalle" rozbił się na skałach, „To-ricelli" padł ofiarą brytyjskich niszczycieli, zaś „Galvani" zginął od pocisków eskortowca „Falmouth". Alianci też stracili w tym czasie kilka okrętów podwodnych: Francuzi — „Morse" (na minie koło Sfaksu), a Anglicy — „Grampus", „Odin" i „Orpheus". W dniu 21 czerwca zespół francusko-brytyjski z pancernikiem francuskim „Lorraine" ostrzelał port Bardia w Afryce Północnej, w którym przygotowywano bazę dla wojsk włoskich. Tego samego dnia krążowniki francuskie napotkały grupę krążowników włoskich. Do walki nie doszło z powodu zbyt wielkich odległości. Była to ostatnia akcja okrętów francuskich przeciw flocie włoskiej. ROZDZIAŁ II. CZERWIEC 1040 - CZERWIEC 1941 PO UPADKU FRANCJI Po szybszym niż przewidywał sztab niemiecki upadku Francji, agresorzy stanęli wobec pytania: co dalej? Plan Hitlera wspominał jedynie ogólnikowo o terytorium francuskim jako bazie do skoncentrowanych ataków lotniczych na przemysł i ludność brytyjską oraz o wzmożeniu wojny przeciw żegludze sprzymierzonych na Atlantyku. Nie podawał jednak recepty na zniszczenie potęgi morskiej. Siły lądowe Wielkiej Brytanii i jej sprzymierzeńców były wprawdzie złamane, armia nie istniała, na wyspach brak było uzbrojenia, czołgów, zbyt mało wyćwiczonego żołnierza, lecz dostępu do nich strzegła silna flota. Hitler rozumując kategoriami strategów lądowych nie przewidział środków do zniszczenia tej przeszkody, stojącej na drodze jego światoburczych planów. Od sukcesu dzielił go tylko krok przez wody kanału La Manche. Dystans ten szybkie jednostki morskie mogły pokonać w ciągu kilkudziesięciu minut. Flota inwazyjna mogła osiągnąć wybrzeża Wielkiej Brytanii w ciągu kilku godzin, ustabilizować przyczółki i — przy sprzyjającym rozwoju wydarzeń — szybko złamać szczupłą armię brytyjską. Plan inwazji rozbijał się głównie o kwestię utrzymania nieprzerwanego strumienia dostaw dla armii inwazyjnej. Desant kilku dywizji przy sprzyjających warunkach pogody był możliwy; jak długo jednak istniała silna flota brytyjska, niemożliwe było dowiezienie ciężkiego uzbrojenia i zaopatrzenia wojennego. Nowoczesna armia poza lekkim uzbrojeniem piechoty wymaga licznych środków walki do wsparcia działań oddziałów pieszych — silnej artylerii, czołgów i lotnictwa, te zaś amunicji, materiałów pędnych i różnorodnego zaopatrzenia technicznego. Statki czy też barki dowożące ten sprzęt do przyczółka wpadłyby na flotę brytyjską, strzegącą dostępu od strony morza. Oczywiście wynik mógł być tylko jeden: zniszczenie dostaw. Zarówno admiralicja, jak i sztab brytyjski brały pod rozwagę jedynie możliwość inwazji drogą morską, odrzucając desant lotniczy, jako zbyt słaby do ustabilizowania większego przyczółka. Rozpatrywano'rozmaite formy inwazji morskiej, której główne uderzenie przewidywano w naj- węższym miejscu kanału La Manche. Dziś wiadomo z dokumentów niemieckich, że takie były istotnie zamiary agresora. Inwazję można było odeprzeć albo przez zniszczenie floty desantowej przed jej wyjściem z portu, albo przez zaatakowanie jej, czy to w drodze do wysp brytyjskich, czy też w chwili dobijania do brzegów, przez siły morskie, lotnicze i lądowe. Admiralicja przew^tdywała, że Niemcy rozdzielą swą flotę ubezpieczającą operacje desantowe na dwie grupy: pierwszą — dywersyjną przeciw Home Fleet — działającą w pobliżu północnych wyjść na Atlantyk, w składzie „Scharnhorst" i „Gneisenau", drugą — złożoną z 5 krążowników i 2 starych pancerników „Schlesien" i „Schleswig Holstein" — działającą w południowej części Morza Północnego. Według ówczesnej oceny admiralicji taką właśnie siłą rozporządzała Kriegsmarine w czerwcu 1940 roku. Jak dziś wiemy, z większych okrętów gotowe do akcji były zaledwie 2 krążowniki. Liczba niszczycieli od czasu bitwy pod Narvikiem nie przekraczała 10 jednostek, okrętów podwodnych — 50, ścigaczy — 50 i eskortowców —< 8. Były to oczywiście siły niewspółmiernie małe do wykonania olbrzymiego zadania, jakim było ubezpieczenie floty inwazyjnej przed atakami wielokrotnie silniejszej floty sprzymierzonych. Wstępnym warunkiem powodzenia było zdobycie przez Niemców panowania w powietrzu. Dopóki istniało lotnictwo brytyjskie i silna flota, przerzucenie poważniejszych sił drogą morską było niemożliwe. Niemcy zaskoczyć mogli obrońców wysp wyrzucając tylko niewielki desant, oceniany przez Churchilla na 5—10 tyś. żołnierzy, zaś przez niektórych bardziej pesymistycznie nastawionych członków admiralicji — na 50—100 tyś. żołnierzy*. „SEELOWE" Niemieckie dokumenty wojenne świadczą, że adm. Raeder przewidywał jeszcze w 1939 roku, iż po upadku Francji sprawą palącą stanie się inwazja na wyspy brytyjskie. Sztab Kriegsmarine przygotował wstępne plany takiej operacji, uwzględniając wiele problemów łączących się z przedsięwzięciem, m. in. potrzebę budowy specjalnych okrętów inwazyjnych o płaskim dnie, które mogłyby dopłynąć bezpośrednio do plaż, umożliwiając desant zmotoryzowanych dział lub ciężkich czołgów wraz z piechotą. Do budowy tych okrętów nie doszło jednak. Po raz pierwszy adm. Raeder wspomniał o inwazji Hitlerowi podczas rozmowy w dniu 21 maja 1940 roku. Propozycję Raedera Hitler wówczas zdecydowanie odrzucił jako niemożliwą do realizacji. W końcu czerwca Hitler zmienił swój pogląd; w tym czasie jednak Raeder, po dokładnym zbadaniu warunków operacji, sam już wahał się co do jej powodzenia. * W. S. Churchill, The Second World War, t. II, s. 235 i S. W. R o s k i 11, The War at Sea, t. I, s. 251. W dniu 20 czerwca Raeder przedstawił Hitlerowi obszerne memorandum o trudnościach operacji inwazyjnej bez odpowiedniej flotylli desantowej, w nie sprzyjających warunkach atmosferycznych panujących w kanale La Manche, a więc mgłach, silnych prądach, odpływach i przypływach; wskazał również na konieczność uzyskania absolutnego panowania w powietrzu. W dniu 2 lipca Hitler nakazał podjęcie przygotowań do inwazji ukrytej pod kryptonimem „Seelowe", które miały być ukończone w połowie sierpnia. Krótki termin pozostawiony na przygotowania świadczy o tym, że Hitler i jego doradcy zupełnie nie rozumieli trudności związanych z tak poważną operacją, w której miały być zaangażowane różne rodzaje wojsk, marynarki i lotnictwa oraz statki handlowe. Raeder nazwał tę operację „hazardem, który można podjąć tylko w ostateczności". W inwazji miało wziąć udział 40 dywizji. W pierwszym szturmie na przyczółek pomiędzy Folkestone i Beachy Head zamierzano wyrzucić na' ląd 13 dywizji. Na wy znaczony "termin w portach wymarszu — od Hawru do Antwerpii — dowództwo Kriegsmarine zebrało: 155 statków handlowych o tonażu 700 tyś. BRT, l 277 promów i lichtug (z czego znaczna część bez własnego napędu), 471 holowników oraz l 161 motorówek i kutrów. Jednocześnie w Gris Nez przygotowano silne baterie nabrzeżne złożone z dział kalibrów 280, 305 i 380 mm. W dniu 15 sierpnia pośpiesznie prowadzone przygotowania zostały zakończone. Zanim dobiegły one końca, lotnictwo brytyjskie wykonało szereg nalotów bombowych na barki i statki zgrupowane w Ostendzie. Naloty te przekonały ostatecznie dowództwo niemieckie o konieczności rozbicia brytyjskiego lotnictwa przed podjęciem inwazji. Rozpoczął się szereg gwałtownych nalotów na porty, miasta, lotniska i przybrzeżne konwoje brytyjskie. W walkach powietrznych rozgrywających się nad W. Brytanią niemieckie bombowce („Heinkle", „Dorniery", „Junkersy") i myśliwce „Messerschmitty" uległy jednak myśliwcom brytyjskim typu ,,Spitfire" i „Hurricane". Hitler nie osiągnął swego celu tracąc w okresie między 8 sierpnia a 5 października 2 375 samolotów różnych typów. Klęska lotnictwa niemieckiego oraz strata części floty inwazyjnej od nalotów bombowych zmusiła Niemcy do przesunięcia daty inwazji na dzień 12 października. W październiku, wobec niepomyślnych warunków atmosferycznych i dalszych strat floty inwazyjnej w nalotach bombowych, przełożono termin inwazji na wiosnę 1941 roku, co w praktyce oznaczało całkowite porzucenie planu. ANGIELSKIE DZIAŁANIA PRZECIW FLOCIE FRANCUSKIEJ Na mocy postanowień art. 8 francusko-niemieckiego zawieszenia broni flota francuska miała się udać do punktów zbornych wyznaczonych przez Kriegsmarine i tam pod kontrolą włoską lub niemiecką przeprowadzić rozbrojenie i demobilizację załóg. Rząd angielski żywił jednak duże obawy, że flota niedawnego sojusznika może wpaść w ręce wroga. Okręty czwartej co do wielkości floty świata, po obsadzeniu przez załogi niemieckie lub przejściu na stronę niemiecką stanowiłyby wielką groźbę dla sprzymierzonych. Wprawdzie zarówno marsz. Petain, jak i adm. Darlan wielokrotnie deklarowali, że żaden okręt nie dostanie się w ręce niemieckie; wydawało się jednak wątpliwe, czy nowy rząd francuski będzie rozporządzał odpowiednią siłą, aby przeciwstawić się skutecznie ewentualnym próbom obsadzeniia floty przez Niemców. Sytuacji nie rozwiązywało także oddalenie się floty francuskiej do portów kolonialnych w Afryce Północnej: Oranu, Casablanki i Algeru. Porty te leżały bowiem w zasięgu desantów lotniczych z baz włoskich i z biegiem czasu Niemcy mogli pokusić się o ich opanowanie. W tych warunkach admiralicja brytyjska postanowiła nie dopuścić, aby okręty francuskie dostały się w ręce Niemców. W chwili zawieszenia broni flota ta znajdowała się w następujących portach europejskich i afrykańskich: — w portach południowej Anglii: 2 pancerniki, 4 niszczyciele, kilka okrętów podwodnych oraz około 200 mniejszych jednostek pomocniczych; — w Aleksandrii: l pancernik, 3 krążowniki ciężkie, l krążownik lekki, 3 niszczyciele oraz l okręt podwodny; — w Mers el-Kśbir pod Oranem: 2 nowe pancerniki, 2 stare pancerniki, 6 niszczycieli, transportowiec lotniczy, kilkanaście okrętów podwodnych i ścigaczy; — w Algerze: 6 krążowników lekkich; — w Casablance: l nowy pancernik „Jean Bart"; — w Tulonie: 4 krążowniki ciężkie; — w Dakarze: l nowy pancernik „Richelieu"; — na Martynice: l lotniskowiec, 2 lekkie krążowniki. Admiralicja brytyjska postanowiła zająć przede wszystkim okręty znajdujące się w portach brytyjskich. Wykonanie tego zadania w dniu 3 lipca spotkało się z niewielkim oporem załóg francuskich. Tych, którzy chcieli powrócić, odesłano do Francji, ochotnicy natomiast obsadzili pewną liczbę małych jednostek operujących jako siły tzw. Wolnych Francuzów pozostające pod dowództwem gen. de Gaulle'a. W Aleksandrii załogi starego pancernika „Lorraine" i krążowników „Duquesne", „Tourville", „Suffren", „Duguay-Trouin" oraz niszczycieli zgodziły się pozostać czasowo na okrętach*. W celu zneutralizowania najpotężniejszej eskadry w Mers el-Kśbir rząd angielski wysłał do Oranu wiceadm. J. Somerville'a na czele eskad- rzonych. W 1943 roku okręty te powróciły do działań wojennych po stronie sprzymie- rch. ry, tzw. „Force H"*, złożonej z pancerników „Valiant", „Resolution" i „Hood", lotniskowca „Ark Royal" oraz 2 krążowników i 11 niszczycieli. W dniu 3 lipca wiceadm. Somerville wysłał parlamentariusza do dowódcy francuskiego w Mers el-Kebir, wiceadm. Gensoula. W ultimatum Anglicy zażądali, aby okręty francuskie albo walczyły nadal po stronie sprzymierzonych, albo udały sią pod strażą okrętów brytyjskich do portów brytyjskich w celu przekazania ich Wolnym Francuzom, bądź też — jeśli Francuzi czują sią mocno związani klauzulą, że ich flota nie może być użyta przeciw Niemcom i Włochom — by popłynęły do któregoś z portów francuskich w Indiach Zachodnich i tam pozostały do końca wojny. W wypadku odrzucenia tych propozycji Anglicy żądają zatopienia okrętów przez własne załogi. Gdyby zaś i ten warunek odpadł, eskadra angielska będzie zmuszona użyć wszelkich sił, aby zapobiec zdobyciu okrętów francuskich przez wroga. Termin ultimatum upływał. Samoloty angielskie postawiły zaporę minową, aby uniemożliwić wyjście okrętów francuskich. Wreszcie, gdy wiceadm. Gensoul odrzucił stawiane warunki, około godz. 18 odezwały się działa angielskie. Po kwadransie walki artyleryjskiej wyleciał w powietrze wraz z załogą pancernik „Bretagne". Uszkodzone pancerniki „Provence" i „Dun-kerque" ratując się przed zatopieniem wyrzuciły sią na mieliznę. Pancernikowi „Strasbourg" oraz 5 niszczycielom udało się, pomimo zaminowania wyjść, opuścić port i przedostać się do Tulonu. W walce straciło życie l 600 marynarzy francuskich. W dniu 8 lipca inna eskadra brytyjska natarła na zakotwiczone w Da-karze okręty francuskie. Pancernik „Richelieu" został trafiony torpedą lotniczą rzuconą przez samolot z lotniskowca „Hermes" oraz uszkodzony bombami głębinowymi z motorówki, która podpłynęła niepostrzeżenie. Ataki na flotę francuską w Oranie i Dakarze oraz rozbrojenie jednostek stojących w portach Wielkiej Brytanii i Aleksandrii sprawiły, że flota francuska przestała istnieć jako siła bojowa. Fakt ten był ulgą dla obarczonych wieloma zadaniami morskich sił sprzymierzonych. Propaganda niemiecka, wykorzystując rozgoryczenie, jakie spowodowało podjęcie przez flotę brytyjską działań wojennych przeciw niedawnym sprzymierzeńcom, usiłowała zjednać dla sprawy niemieckiej pozostałe załogi francuskie. Usiłowania te spełzły jednak na niczym. Drugi atak na Dakar przeprowadzono w dniach 23-25 września. W motywach tego przedsięwzięcia niemałą rolę odegrała obawa przed założeniem baz niemieckich w Afryce Zachodniej, co zagroziłoby bezpieczeństwu konwojów płynących dookoła Afryki z zaopatrzeniem dla armii brytyjskiej w Egipcie. Przyjęto tu projekt de Gaulle'a, aby zająć kolonię 'Ii * „Force H" utworzono dopiero 25 czerwca, aby wypełnić lukę, jaka powstała w zachodniej części Morza Śródziemnego po upadku Francji. „Force IJ" bazowała w Gibraltarze, toteż mogła swobodnie działać na Atlantyku, francuską Senegal przez łączne siły Wolnych Francuzów i brytyjskie. Zadanie ubezpieczenia desantu 7 000 wojska, przewiezionego na 3 transportowcach, powierzono formacji złożonej z pancerników „Barham", „Resolution", lotniskowca „Ark Royal", 4 krążowników i niszczycieli pod dowództwem wiceadm. J. H. D. Cunninghama oraz pancernikowi „Renown" i niszczycielom pod dowództwem wiceadm. Somerville'a. Ultimatum wysłane do załogi francuskiej zostało odrzucone, wobec czego flota brytyjska rozpoczęła bombardowanie umocnień fortecy i stojących w porcie okrętów wojennych. Zła widoczność uniemożliwiła uzyskanie decydujących rezultatów zarówno przez artylerię okrętową, jak i samoloty z lotniskowców, przekreślając tym samym plan wyrzucenia desantu. Ponieważ w toku dalszej akcji pancernik „Resolution" został trafiony czterema pociskami, a następnie szeregiem torped wystrzelonych przez francuskie okręty podwodne*, wiceadm. Cunningham w dniu 25 września wycofał się z akcji. Jak się okazało w świetle późniejszych wydarzeń, cała akcja w Dakarze była zbyteczna, ponieważ w czasie wojny ani niemieckie okręty korsarskie, ani U-Booty nie korzystały z tego portu jako swojej bazy. PÓŁ ROKU WALK NA MORZU ŚRÓDZIEMNYM Zmiana układu sił na Morzu Śródziemnym po upadku Francji nie wpłynęła na strategię brytyjską. Dowódca brytyjskiej Floty Śródziemnomorskiej, adm. A. B. Cunningham wykorzystał defensywne nastawienie sztabu włoskiego i od pierwszych chwil prowadził ruchliwe operacje ofensywne, mimo że Włosi przewyższali siły brytyjskie liczbą okrętów i samolotów, a ponadto dysponowali wygodnie rozłożonymi bazami. Archipelag wysp Dodekanezu, bazy w Afryce i we Włoszech udostępniały wschodnią połać Morza Śródziemnego flocie i lotnictwu włoskiemu, bazy we Włoszech, na Pantellerii, Sycylii i Sardynii oraz w Trypolisie były mocnymi punktami w barierze, zamykającej Morze Śródziemne dla żeglugi brytyjskiej. Flota brytyjska korzystała z baz w Gibraltarze i Aleksandrii oraz położonej centralnie bazy na niewielkiej, skalistej wysepce Malcie. Gibraltar oddał nieocenione usługi podczas całej wojny, zamykając dostęp z Atlantyku na Morze Śródziemne dla okrętów niemieckich. Dzięki szczególnemu położeniu tej bazy w cieśninie pomiędzy cyplami Afryki i Europy, wykluczone było wspomaganie floty włoskiej przez okręty niemieckie i floty niemieckiej przez okręty włoskie. Przez całą wojnę, poza ograniczonym ruchem okrętów podwodnych, floty Niemiec i Włoch nie były * W toku działań zostały zatopione przez osłonę niszczycieli 2 francuskie okręty podwodne — „Persee" i „Ajax"; one to prawdopodobnie wystrzeliły torpedy które uszkodziły pancernik „Resolution". zdolne wykorzystać możliwości, jakie dałaby im wspólna akcja przeciw flocie brytyjskiej. Aleksandria, baza we wschodnim krańcu Morza Śródziemnego, położona idealnie do obrony Kanału Sueskiego, zamykała dostąp na Morze Śródziemne od strony wschodniej, tak jak od zachodu Gibraltar. Malta — baza, która mogła odegrać wybitną i korzystną rolę dla floty brytyjskiej, zaniedbana w okresie przedwojennym pod względem wyposażenia w odpowiednie uzbrojenie i pozbawiona silnego lotnictwa — zepchnięta została do roli drugorzędnej. Wybuch wojny na Morzu Śródziemnym zastał Maltę nie przygotowaną do spełnienia roli, jaką przeznaczało jej położenie geograficzne. W szeregu trudnych, niebezpiecznych i kosztownych operacji, prowadzonych w warunkach wielkiego ryzyka, próbowano nadrobić poprzednie błędy, przesyłając na wyspę dostawy samolotów, broni i amunicji. Dostawy te jednak były niewspółmiernie małe do aktualnych potrzeb. NASTROJE W ADMIRALICJI BRYTYJSKIEJ Z chwilą przystąpienia Włoch do wojny pojawiły się w łonie admiralicji brytyjskiej tendencje skrajnie defensywne. Układ sił na Morzu Śródziemnym po upadku Francji i konieczność prowadzenia wojny na innych akwenach skłoniły admiralicję do wysunięcia propozycji wycofania się ze wschodniej części Morza Śródziemnego i skoncentrowania sił w rejonie zachodnim z bazą w Gibraltarze, co pozwoliłoby na przerzucenie dużych sił do obrony żeglugi na Atlantyku. Dyskusje w admiralicji i rządzie brytyjskim, za i przeciw temu planowi, toczyły się kilka tygodni; wreszcie propozycja ta została obalona. Jako argumenty za pozostawieniem floty w basenie wschodnim wysunięto momenty polityczne, prestiżowe i ekonomiczne (tereny naftowe Bliskiego Wschodu), które ostatecznie przeważyły szalę. Defensywne poglądy admiralicji tłumaczyła w pewnym stopniu duża ilościowa przewaga floty włoskiej nad brytyjską. Znacznie górowali Włosi we flocie podwodnej, która — jak oczekiwano — miała stać się ważnym czynnikiem w wojnie przeciw sprzymierzonym. W momencie przystąpienia Włoch do wojny w linii znajdowało się ponad 100 okrętów podwodnych; z tego 16 wysłano na patrole między Gibraltarem i Sycylią, 10 na Morze Liguryjskie oraz 20 na wody wschodniej części Morza Śródziemnego, między Grecją i Aleksandrią. Była to siła istotnie niepokojąca. Dla porównania — Niemcy dysponowali w tym czasie (lipiec 1940) tylko 51 U-Bootami, z których na froncie było 28, a pozostałe w próbach, remontach lub w trakcie szkolenia załóg. W przeciwieństwie jednak do operacji U-Bootów na Atlantyku, działania okrętów podwodnych na Morzu Śródziemnym zeszły na plan dalszy, a główna rozgrywka nastąpiła między flotą nawodną a lotnictwem. Poza niskim poziomem wyszkolenia i sprawności bojowej załóg włoskich, zadecydowały o tym nie sprzyjające prowadzeniu wojny podwodnej warunki na Morzu Śródziemnym, a mianowicie doskonała widzialność, przezroczystość wody i łatwość rozpoznania lotniczego na ograniczonych akwenach. Adm. Cunningham, zdając sobie sprawę z przewagi liczebnej floty włoskiej, działał ofensywnie, widząc jedynie w ataku możliwość nawią-zanfa równorzędnej walki, a następnie zepchnięcia Włochów do defensywy i zdobycia tą drogą panowania na Morzu Śródziemnym. Strategia ta zaczęła wkrótce przynosić plony. Bezustanne zagrożenie konwojów zaopatrujących źle wyekwipowaną 200-tysięczną armię włoską w Afryce Północnej przez ruchliwą flotę brytyjską zmusiło dowództwo włoskie do silnego ubezpieczania tych konwojów. Już w pierwszych dniach po wycofaniu się Francji z wojny (28 czerwca) krążowniki i niszczyciele brytyjskie zatopiły podczas patrolu ofensywnego, niedaleko przylądka Matapan, jeden z trzech płynących do Tobruku włoskich niszczycieli — „Espero". Dwa pozostałe schroniły się do portu w Tobruku. Jeden z nich — „Zeffiro" — został kilka dni później (5 lipca) zatopiony w tym porcie przez lotnictwo brytyjskie. Unikająca spotkań flota włoska została wciągnięta w szereg starć, które odsłoniły jej niedostatki — przede wszystkim gorsze wyszkolenie i brak ducha walki. BITWA U PRZYLĄDKA STILO W początkach lipca doszło do spotkania floty włoskiej z brytyjską, które znane jest jako bitwa u przylądka Stilo lub bitwa koło Kalabrii (rys. 9). Bezpośrednią jej przyczyną było podjęcie w tym samym czasie przez flotę brytyjską i włoską podobnej akcji osłony własnych konwojów. Adm. Cunningham wobec ciężkich bombardowań, jakie przeżywała Malta, postanowił ewakuować z wyspy kobiety i dzieci do Aleksandrii. Dla ubezpieczenia i osłony dwóch konwojów z ewakuowanymi podzielił on swe siły na trzy grupy: — grupę „A" — rozpoznawczą, pod dowództwem adm. Toveya, złożoną z 5 krążowników i flotylli niszczycieli; — grupę „B" — atakującą, w składzie: pancernik „Warspite" i 5 niszczycieli, pod swoim dowództwem; — grupę „C" — ubezpieczającą, złożoną z powolnych pancerników „Royal Sovereign" i „Malaya", lotniskowca „Eagle" i flotylli niszczycieli. Flota brytyjska opuściła Aleksandrię w dniu 7 lipca kierując się ku Malcie. Dzień przedtem, 6 lipca, wypłynął z Neapolu do Benghazi w Afryce Północnej konwój włoski złożony z 5 transportowców z wojskiem. Osłonę konwoju stanowiły dwie Unie okrętów podwodnych oraz lotnictwo z Cyrenajki i Dodekanezu, ubezpieczenie — flota dowodzona przez adm. Campioniego, w skład której wchodziły 2 pancerniki („Giulio Cesare" i ,,Conte di Cavour"), 6 ciężkich i 12 lekkich krążowników oraz 24 niszczyciele. Flotą brytyjską zauważył po wyjściu z Aleksandrii włoski wodnosamolot, który wysłał do dowództwa raport o kursie, szybkości i składzie Rys. 9. Bitwa koło przylądka Stilo — 9 lipca 1940 sił brytyjskich. W południe 8 lipca rozpoczęły się ataki włoskiego lotnictwa z baz na Dodekanezie. W nalotach z wysokiego pułapu bomba uszkodziła krążownik „Gloucester". Tego samego popołudnia brytyjski samolot rozpoznawczy dostrzegł w odległości 100 mil na zachód od Benghazi powracającą spod wybrzeży Afryki flotę włoską, płynącą kursem północnym. Po otrzymaniu tej wiadomości adm. Ćunningham bezzwłocznie zwiększył szybkość i zmienił kurs, tak aby odciąć drogę powrotu nieprzyjacielowi. O świcie 9 lipca samoloty rozpoznawcze ponownie dostrzegły flotę włoską płynącą nie zmienionym kursem generalnym w kierunku Włoch; od poprzedniego dnia flota ta wzmocniła się o dywizjon krążowników i dywizjon niszczycieli. Siły obu stron były mniej więcej równe, lecz flota włoska z każdą chwilą zyskiwała przewagę, ponieważ zmniejszała się jej odległość od baz włoskich, co w razie spotkania zapewniało duże korzyści — chociażby w formie osłony lotniczej samolotów lądowych. W południe tego dnia obie floty były oddalone od siebie o około 90 mil. Aby zmniejszyć szybkość floty włoskiej i umożliwić zbliżenie się do niej powolniejszym pancernikom brytyjskim, z pokładu lotnikowca „Eagle" wystartowały samoloty do ataku torpedowego. Atak ten nie przyniósł rezultatu. Około godz. 15 lekki krążownik „Neptune", wchodzący w skład grupy adm. Toveya, dostrzegł krążowniki włoskie, które otwarły doń ogień. Ponieważ okręty włoskie były poza zasięgiem dział „Neptune", okręt ten znalazł się w trudnej sytuacji, która trwała do godz. 15.25, kiedy to pancernik „Warspite" zmusił kilkoma salwami krążowniki włoskie do wycofania się. O godz. 15.53 „Warspite" i „Malaya" dostrzegły potężne maszty pancerników włoskich i otworzyły do nich ogień z odległości 25 000 m; jednocześnie z lotniskowca „Eagle" wystartowały samoloty torpedowe. Salwa 381-milimetrowych pocisków pancernika „Warspite" uszkodziła „Giulio Cesare", redukując jego szybkość do 18 węzłów. Adm. Campioni obawiając się o losy uszkodzonego pancernika przerwał walkę. Niszczyciele położyły zasłonę dymną i wykonały zdeterminowany atak torpedowy; atak ten złamał szyk okrętów brytyjskich. Słaba obrona okrętów brytyjskich, które nie potrafiły umiejętnie odeprzeć ataku torpedowego, przesądziła los bitwy. Adm. Ćunningham nie zaprzestał wprawdzie pościgu, lecz na skutek opóźnienia wywołanego złamaniem szyku po ataku torpedowym nie zdołał już dogonić floty włoskiej, która — mimo zmniejszenia szybkości ,,Giulio Cesare" — osiągnęła własne bazy. O zmroku flota brytyjska zawróciła, aby połączyć się z konwojem maltańskim. Podczas pościgu flotę brytyjską atakowały gwałtownie bombowce włoskie. Lotnicy włoscy atakowali z dużą odwagą, lecz nie przysporzyli strat Anglikom. Następnego dnia po bitwie samoloty brytyjskie zaatakowały port Augusta na Sycylii, zatapiając niszczyciel „Pancaldo". Powracającą flotę brytyjską zaatakował okręt podwodny „Marconi" posyłając na dno l niszczyciel brytyjski „Escort". BITWA U PRZYLĄDKA SPATHA Przebieg bitwy u przylądka Stilo był pierwszym widomym znakiem przyszłej taktyki włoskiej: nienarażania własnych okrętów. Znalazło to pełne potwierdzenie już w następnym spotkaniu w dniu 19 lipca. Najdalej wysuniętą na wschód bazę włoską stanowiły silnie ufortyfikowane wyspy Dodekanezu. Z racji swego oddalenia od Półwyspu Apenińskiego były one w znacznej mierze zależne od dostaw. Na fakt ten zwrócił uwagę sztab brytyjskiej Floty Śródziemnomorskiej, wysyłając patrole krążowników i niszczycieli na szlak dostaw nieprzyjacielskich. W wyniku tego doszło do starcia, znanego pod nazwą bitwy u przylądka Spatha. W dniu 18 lipca 4 niszczyciele brytyjskie („Hyperion", „Hero", „Hasty" i „Ilex"), dowodzone przez kmdra ppor. Nicholsona, patrolowały w pobliżu północnych wybrzeży Krety. Następnego dnia o wschodzie słońca zaatakowały je 2 krążowniki włoskie. Niszczyciele, ustępując siłą ognia okrętom włoskim, wycofały się ku oddalonemu o 45 mil lekkiemu krążownikowi australijskiemu „Sydney" i niszczycielowi „Havock". Manewr został uwieńczony sukcesem. O godz. 8.25 z pomostu bojowego „Sydney" dostrzeżono płynące z maksymalną szybkością i gęsto odstrze-liwujące się niszczyciele. 3 minuty później dowódca „Sydney", kmdr. J. A. Collins otworzył ogień z odległości 17000 m do widocznych na widnokręgu okrętów włoskich. Gdy czołowy krążownik „Giovanni delie Bandę Nere" został trafiony trzecią salwą, okręty włoskie zawróciły. Krążownik „Sydney" skoncentrował teraz ogień na drugim krążowniku; jednocześnie niszczyciele brytyjskie zawróciły, przygotowując się do ataku torpedowego. Następne minuty wypełniła walka artyleryjska między krążownikiem „Sydney" a uchodzącymi okrętami włoskimi. Około godz. 9 krążownik „Bartolomeo Colleoni" stanął unieruchomiony. Niszczyciele zajęły się dobiciem tego okrętu, „Sydney" zaś ruszył w pościg za drugim krążownikiem, który dysponując większą szybkością — uszedł. W drodze powrotnej do Aleksandrii na okręty brytyjskie spadł grad bomb lotniczych, żaden z okrętów nie poniósł jednak uszkodzeń. Już następnego dnia samoloty pokładowe z' lotniskowca „Eagle", wspartego ubezpieczającą flotą, zaatakowały port Tobruk, ponieważ przypuszczano, że tam właśnie szukał schronienia uszkodzony krążownik włoski. Bomby lotnicze i torpedy zatopiły niszczyciele „Ostro" i „Nem-bo", l parowiec i kilka mniejszych statków. Atak ten zmusił dowództwo włoskie do porzucenia Tobruku jako bazy morskiej. DROBNE POTYCZKI NA MORZU I WŁOSKA OFENSYWA W AFRYCE PÓŁNOCNEJ Włosi przygotowywali się do rozwinięcia ataku frontalnego w Afryce. Niewielka odległość afrykańskich baz morskich od Półwyspu Apeniń- skiego pozwalała na szybkie i względnie bezpieczne przerzucanie dużych sił lądowych. Malta była już wówczas mocno skrępowana działalnością lotnictwa włoskiego, odległość zaś innych baz brytyjskich wykluczała możliwość 'skutecznego zagrożenia nieprzyjacielskiego transportu morskiego w tym rejonie. Jedyną dostępną możliwością opóźnienia ofensywy włoskiej było zbombardowanie baz morskich oraz szos i dróg położonych nad brzegiem morza. Pierwszym celem bombardowania był port Bardia, który 17 sierpnia obsypany został gradem pocisków przez pancerniki. Następnie kanonierka „Ladybird" zbombardowała port Bomba, zaś samoloty lotnictwa morskiego uszkodziły niszczyciel i 2 okręty podwodne. Już w tym czasie kwestią palącą stała się konieczność utrzymania stałego dopływu żywności i zaopatrzenia dla Malty. Okazję do zasilenia Malty stworzyła operacja, rozgrywająca się w dniach od 30 sierpnia do 5 września, której celem było wzmocnienie odosobnionej floty adm. Cunninghama w Aleksandrii przez zespół złożony z lotniskowca „Illustrious", pancernika „Valiant" oraz 2 krążowników przeciwlotniczych: „Coventry" i „Calcutta". Włosi nie wykorzystali nadarzającej się sposobności do zniszczenia konwoju; w nalotach bombowych zdołali posłać na dno tylko l statek. Nie potrafili też wykorzystać przewagi, uzyskanej dzięki wprowadzeniu do linii 2 nowych pancerników („Littorio" i „Vittorio Veneto") oraz 2 zmodernizowanych („Caio Duilio" i „Andrea Doria"). Przejście zespołu brytyjskiego przez zachodnią część Morza Śródziemnego ubezpieczała „Force H". Okręty płynące do Aleksandrii dowiozły na Maltę uzbrojenie i amunicje, po czym połączyły się z flotą adm. Cunninghama, której Włosi nie atakowali, choć operowała ona od kilku dni w pobliżu wyspy. „Force H" powróciła do Gibraltaru. W ciągłych walkach, jakie w miesiącach jesiennych tego roku staczały flota włoska i brytyjska, ta ostatnia zaczęła zyskiwać przewagę. U Włochów zawodził zmysł taktyczny, a przede wszystkim duch walki. Jako przykład można tu przytoczyć akcję krążownika „Ajax", który w nocy z 11 na 12 października spotkał się z 4 niszczycielami i 3 torpedowcami włoskimi. Włosi nie wykorzystali doskonałej okazji do wykonania ataku torpedowego na samotnie płynący krążownik i nie wytrzymując ognia artylerii „Ajaxa" wycofali się z walki, tracąc niszczyciel „Artigliere" i torpedowiec „Airone". Uszkodzony w tej bitwie torpedowiec „Ariel" został zatopiony nazajutrz przez krążownik „York". Innym przykładem braku ducha walki była bierność sił włoskich we Włoskiej Afryce Wschodniej. Okręty, których zadaniem było atakowanie konwojów brytyjskich na Morzu Czerwonym, nie okazały spodziewanej aktywności, pomimo że w pobliżu baz włoskich przechodziły znaczne ilości konwojów brytyjskich. W potyczce dnia 21 października angielski niszczyciel „Kimberley" posłał na dno niszczyciel „Nullo". .Włoskie okrąty podwodne na Morzu Czerwonym zatopiły w tym okresie tylko l statek. Po trzech miesiącach przygotowań armia włoska marsz. Grazianiego rozpoczęła ofensywą, przekraczając w dniu 13 września granice Egiptu. Oddziały włoskie dotarły do Sidi Barrani, gdzie zatrzymały sią i przystąpiły do umacniania zdobytych pozycji. To wstrzymanie ofensywy było na ręką Brytyjczykom, którzy zyskali tak bardzo potrzebny im czas do skonsolidowania nader wątłej obrony. WŁOSKA NAPAŚĆ NA GRECJĘ W ostatnich dniach października wojna na Morzu Śródziemnym weszła w nową fazą. Włochy wystosowały do Grecji ultimatum żądając oddania Krety, Korfu i Salonik na bazy wojenne. Żądania włoskie zostały odrzucone; w dniu 28 października armia Mussoliniego przekroczyła granicą grecką. Atak na Grecją pociągnął za sobą daleko idące skutki. Najbardziej wartościowym punktem strategicznym tego teatru działań wojennych była Kreta. Opanowanie tej wyspy przez nieprzyjaciela zbliżyłoby bazy włoskie do Aleksandrii i kryło w sobie groźbę przymusowego odwrotu sprzymierzonych ze wschodniej części Morza Śródziemnego. Wbrew treści ultimatum Mussolini nie zaatakował Krety, co byłoby krokiem najbardziej logicznym, lecz wdał sią w długą i uciążliwą, prowadzoną na trudnym, górzystym terenie kampanię lądową. Dowództwo brytyjskie, doceniając znaczenie Krety jako bazy, nie omieszkało wykorzystać nadarzającej się sposobności do zbrojnej interwencji i już w dwa dni po ataku Włochów na Grecją stworzyło przyczółek w zatoce Suda na Krecie, wkrótce opanowując całą wyspą i tworząc tam bazę morsko-lotniczą. Zajęcie Krety przez sprzymierzonych przecięło włoski szlak żeglugowy do baz na wyspach Dodekanezu. Odtąd zaopatrzenie tych baz stało się kłopotliwym problemem dla floty włoskiej. Niepowodzenie zimowej ofensywy włoskiej w Grecji wymagało przygotowania nowego uderzenia. W związku z tym konieczne było przetransportowanie na Peloponez 600-tysięcznej armii i zaopatrzenia wojennego w ilości 700 tyś. t. Nastąpiło to w czasie, gdy przerzut tych sił do Afryki Północnej uratowałby ofensywę włoską marsz. Grazianiego i oddał panowanie nad Kanałem Sueskim i terenami naftowymi Bliskiego Wschodu w ręce włoskie. Jednoczesny, oskrzydlający atak sił włoskich z Włoskiej Afryki Wschodniej oraz z Afryki Północnej niewątpliwie przyniósłby klęskę niezbyt licznym wojskom brytyjskim w Egipcie i Cyrenajce. NALOT NA TARENT W tym węzłowym momencie wojny na Morzu Śródziemnym adm. Cunningham zdecydował się na zadanie druzgocącego ciosu flocie wło- skiej. Ponieważ spotkanie sił nawodnych nie dochodziło do skutku, postanowiono uderzyć na ciężkie okręty włoskie lotnictwem morskim. Bazą floty włoskiej był Tarent. W okresie bezpośrednio poprzedzającym zamierzoną operację lotnictwo z Malty przeprowadziło szereg lotów rozpoznawczych ustalając, że w głównym porcie zewnętrznym Tarentu znajduje się 5 pancerników (później przybył także szósty) i 3 krążowniki, wszystkie za zasłoną sieci zagrodowych przeciw okrętom podwodnym i torpedom, zaś w porcie wewnętrznym — 2 krążowniki i 4 niszczyciele. Nieco późniejszy rekonesans potwierdził te wiadomości. 6 listopada flota angielska wyszła z Aleksandrii, 'all listopada dotarła na wody południowej części Morza Jońskiego. Tegoż dnia o godz. 18 grupa dowodzona przez kontradm. A. L. Lystera, obejmująca lotniskowiec „Illustrious" osłaniany przez 4 krążowniki i 4 niszczyciele, odłączyła od sił głównych i skierowała się na pozycję oddaloną o 180 mil na południowy wschód od Tarentu. O godz. 20.40 i 21.30 z pokładu lotniskowca wystartowało łącznie 21 samolotów, z czego 11 uzbrojonych w torpedy, a reszta w pławy świetlne i bomby. Przed północą zrzucone pławy świetlne i zbombardowane zbiorniki ropy oświetliły stojące na kotwicy okrąty. W następnych minutach przez gęsty ostrzał artyleryjski przedarły się 4 samoloty obrzucając bombami krążowniki i zabudowania na lądzie. W tym samym czasie od wyspy San Piętro nadleciały tuż nad wodą 3 samoloty torpedowe. Mimo zagrody z balonów zaporowych i gwałtownego ognia artylerii przeciwlotniczej, dwa z nich zrzuciły torpedy z odległości około 700 m, trafiając pancernik. W chwilę później w morderczym ogniu druga trójka zrzuciła torpedy skierowane do dwóch dalszych pancerników, ciężko je uszkadzając. Jednocześnie od lotniskowca nadleciała następna grupa samolotów. Podczas drugiego ataku port był już rzęsiście oświetlony pożarami wznieconymi podczas pierwszego nalotu. Samoloty przywitał gwałtowny, lecz bezładny ogień. Z drugiej grupy samolotów nie powrócił tylko jeden. Trafiono trzema celnymi torpedami nowy pancernik klasy „Littorio". Zdjęcia wykonane przez rekonesans lotniczy w kilka dni później wykazały, że „Littorio" osiadł na dnie i częściowo skrył się pod wodą. Pancernik „Caio Duilio" był również ciężko trafiony. Oba pancerniki były unieszkodliwione na długie miesiące. „Conte di Cavour" doznał tak poważnych uszkodzeń, że był już w ogóle nie do użytku. Poza tym uszkodzenia poniosły 2 krążowniki. Podczas ataku lotniczego zespół lekkich okrętów pod dowództwem wiceadm. H. D. Pridham-Wippella, liczący w swym składzie krążowniki „Orion", „Sydney" i „Ajax" oraz niszczyciele „Nubian" i „Mohawk", natarł w cieśninie Otranto na konwój włoski eskortowany przez nisz- na Tnrir-7.il tf3 czyciele i ścigacze. Eskorta włoska wycofała się, pozostawiając konwój bez ochrony. Zatopiono l statek, uszkodzono 2. Jednocześnie pod osłoną obu operacji przerzucono konwój z zaopatrzeniem dla Malty, zaś przez Cieśniną Sycylijską przepłynął w drodze do Aleksandrii pancernik „Bar-ham" z 2 krążownikami i osłoną niszczycieli. Potrójna operacja morska, której punktem szczytowym był atak na flotę włoską w Tarencie, przyniosła czasową zmianę układu sił na Morzu Śródziemnym. Flota brytyjska zyskała przewagę na tym akwenie, wykorzystując ją do dalszego umocnienia swojej pozycji i zadania nowych ciosów flocie włoskiej. W konsekwencji wydarzeń w Tarencie Włosi wycofali swe pancerniki do Neapolu. Grupa ciężkich krążowników pozostała w Messynie. Nowa sytuacja pozwoliła na przerzucenie z małymi stratami z Gibraltaru na Maltę i do Aleksandrii kilku cennych konwojów z dostawami wojennymi i posiłkami dla armii brytyjskiej, broniącej dostępu do Kanału Sueskiego. BITWA U PRZYLĄDKA SPARTIVENTO W końcu listopada rozegrała się bitwa znana pod nazwą bitwy u przylądka Spartivento* lub bitwy u przylądka Teulada. Admiralicja brytyjska wysłała z Gibraltaru na Maltę konwój 9 szybkich transportowców, ubezpieczony przez „Force H" w składzie: pancernik „Renown", lotniskowiec „Ark Royal", 5 krążowników i 9 niszczycieli. Jednocześnie niemal wyruszył z Aleksandrii pancernik „Ramillies" w towarzystwie krążowników „Berwick" i „Newcastle" oraz 5 niszczycieli — po udanym nalocie na Tarent Anglicy mogli sobie pozwolić na przesunięcie niektórych okrętów do Gibraltaru. Powiadomione przez wywiad dowództwo floty włoskiej wysłało 2 pancerniki — „Vittorio Veneto" i „Giulio Cesare", 7 ciężkich krążowników i 16 niszczycieli, aby przychwycić jedną z grup angielskich. Zespół włoski, dowodzony przez adm. Campioniego, zajął pozycję na południe od Sardynii. Zespół ten nie otrzymał ani osłony myśliwskiej, ani samolotów rozpoznawczych, mimo że w odległości zaledwie 60 mil — w Caglia-ri i Elmas — znajdowały się lotniska włoskie. Niejasną sytuację, w jakiej znajdował się zespół włoski, wyświetliły dopiero samoloty pokładowe z okrętów włoskich. Okazało się, że obie grupy brytyjskie połączyły się już i znajdują się w niewielkiej odległości od sił włoskich. W południe 27 listopada doszło do walki artyleryjskiej na wielkich odległościach. Bitwę rozpoczęło około godz. 12 starcie krążowników bry- * Drugi przylądek o tej samej nazwie znajduje się w południowej Kalabrii (37° 55' N, 16° 03' E}. tyjskich z włoskimi. Krążowniki włoskie dość szybko wycofały się pod zasłoną dymną ku pancernikom. Bezzwłocznie do akcji wszedł „Renown", który przerwał ogień o godzinie 12.30, ponieważ siły nieprzyjacielskie zawróciły z dużą szybkością na północny wschód i wyszły poza zasięg jego artylerii. W akcji trafiony został pociskiem artyleryjskim krążownik brytyjski „Berwick" i ciężko uszkodzony niszczyciel włoski „Lanciere". O godz. 13 flotę włoską dostrzeżono ponownie, tym razem na kursie krążowników brytyjskich; pancerniki włoskie płynęły w przedniej kolumnie. Dowódca krążowników brytyjskich, wiceadm. L. E. Holland, nie ryzykując spotkania z przeważającymi siłami, zawrócił pod osłonę „Re-nowna". Gdy z krążowników dostrzeżono, że po tym manewrze zawracają również pancerniki włoskie, adm. Holland skierował natychmiast swe okręty na kurs pościgu, nie chcąc stracić kontaktu z nieprzyjacielem. W tym czasie z pokładu „Ark Royal" wystartowały samoloty torpedowe i bombowe w liczbie 11 maszyn, z zadaniem zaatakowania pancerników włoskich. Atak o godz. 12.40 nie przyniósł jednak oczekiwanego, rezultatu, zdradzając braki w wyszkoleniu załóg na lotniskowcu. Flota włoska zbliżała się szybko do Półwyspu Apenińskiego, gdzie należało oczekiwać ataków lotniczych; dowodzący „Force H", adm. So-merville poniechał więc pościgu. W drodze powrotnej do konwoju okręty brytyjskie przeżyły naloty bombowego lotnictwa włoskiego. Podjęta przez adm. Somerville'a decyzja zbyt wczesnego poniechania pościgu spotkała się z krytyką admiralicji. Niedoprowadzenie do bitwy z flotą włoską było wynikiem zawodu, jakie sprawiło lotnictwo pokładowe z „Ark Royal", które pomimo kilku nalotów na flotę włoską nie uzyskało trafień i nie zdołało zmniejszyć jej szybkości. Dla floty włoskiej bitwa ta była jeszcze jedną straconą okazją, jaką stworzyła bliska odległość od własnych baz lotniczych. Zawiodła szczególnie współpraca włoskiego morskiego lotnictwa rozpoznawczego z dowództwem marynarki, co pozbawiło adm. Campioniego dokładnego rozeznania sytuacji. Źle pracowało też dowództwo marynarki włoskiej, tzw, Supermarina, które nazbyt ograniczyło działalność dowódcy liniowego; podczas operacji, nie znając dokładnie położenia, ingerowało ono bezpośrednio w akcję, która inaczej wygląda na polu bitwy niż na planie sytuacyjnym w sztabie. W rezultacie powtarzających się niepowodzeń floty włoskiej nastąpiła zmiana dowódcy. Ustąpił adm. Cavagnari, jego miejsce zajął adm. Ric-cardi. Dowództwo floty objął adm. lachino, dotychczasowy dowódca dywizjonu krążowników, który pełniąc przez kilka lat funkcję attachć morskiego w Londynie miał dobrą okazję poznania floty brytyjskiej. Jako dowódca floty osiągnął on jednak jeszcze mniej sukcesów niż jego poprzednicy. W WALCE Z U-BOOTAMI Wraz z upadkiem Francji pogorszyły się znacznie warunki ochrony dróg morskich przed atakami korsarzy i U-Bootów. Niemcy zajmując porty na atlantyckich wybrzeżach Francji zbliżyli się o 540 mil do pola bitwy na Atlantyku. Powiększyło to zasięg operacji U-Bootów, a ponadto pozwoliło na wprowadzenie na ocean małych, 250-tonowych okrętów. Sytuację sprzymierzonych na Atlantyku zaostrzyło wycofanie pewnej liczby niszczycieli i eskortowców do pełnienia patroli przeciwinwazyj-nych w kanale La Manche. Wskutek osłabienia eskorty konwojów i zastosowania przez U-Booty nowej taktyki straty żeglugi sprzymierzonych rosły, mimo że agresorów nie przybywało; w dyspozycji adm. Donitza znajdowało się wówczas (lipiec-październik 1940) 51—64 U-Bootów, z których w operacjach brało udział 27—28 okrętów*. NOWA TAKTYKA U-BOOTÓW W przeciwieństwie do pierwszych miesięcy wojny podwodnej,,Niemcy nie unikali już ataków na konwoje osłaniane przez 2 lub 3 eskortowee, którymi zazwyczaj były uzbrojone trawlery rybackie lub korwety, rzadziej niszczyciele. Mała szybkość tych okrętów pozwalała U-Bootowi po ataku ujść bezkarnie pościgu. U-Booty działały śmielej i po raz pierwszy zagroziły poważnie konwojom. Osłabienie eskorty konwojów sprzyjało zapoczątkowaniu nowej taktyki walki. Według założeń tej taktyki walka przebiega następująco. Kilka U-Bootów ustawia się w odległościach kilkunastomilowych tworząc „tyralierę" w poprzek spodziewanego szlaku żeglugi konwoju. Dyslokacja taka pozwalała dostrzec konwój; ten, śledzony przez U-Boot, płynie dalej, nie zdając sobie sprawy z rosnącego zagrożenia. Wykorzystując swą przewagę szybkości U-Boot płynie tymczasem na granicy zasięgu widoczności, równo z konwojem. Mała sylwetka podwodnego okrętu jest trudna do dostrzeżenia na odległym widnokręgu z pokładów statków, które natomiast są wyraźnie widoczne z U-Boota. Do dowództwa niemieckiego płynie teraz nieprzerwany strumień meldunków o szybkości i kierunku podróży konwoju. Sztab uzyskawszy dokładny obraz sytuacji skierowuje na pozycję konwoju znajdujące się w pobliżu U-Booty. Gdy ich liczba jest już wystarczająca, następuje atak. Płynące w zanurzeniu peryskopowym lub na powierzchni U-Booty wykonują pod osłoną mroku skoncentrowane natarcie. * Wycofanie się Francji znacznie osłabiło siły sprzymierzonych również ł na oceanie. W okresie październik 1939 — maj 1940 okręty francuskie eskortowały 56 konwojów obejmujących 2 100 statków, z których 89°/o było brytyjskich lub w brytyjskim czarterze; zatopieniu uległy tylko 4 statki — 3 brytyjskie i l grecki Poza tym okręty francuskie stanowiły eskortę ok. 200 małych konwojów, głównie francuskich, na trasie Gibraltar — porty Zatoki Biskajskiej. Zorganizowanie obrony w zamieszaniu spowodowanym wybuchami torped i sygnałami pomocy jest trudne. Wykorzystują to okręty nieprzyjacielskie, atakując ponownie. Po natarciu U-Booty kryją się w ciemnościach lub schodzą pod powierzchnię wody. Po załadowaniu do wyrzutni nowego ładunku torped atakują — jeśli czas pozwala — jeszcze tej samej nocy. Ataki nocne trwają tak długo, dopóki eskorta atakami bomb głębinowych nie wymiecie U-Bootów z rejonu operacyjnego i nie odpędzi ich na odległość uniemożliwiającą ponowne nawiązanie kontaktu z konwojem — choćby z tej przyczyny, że konwój do tego czasu osiągnął już strefę panowania; własnego lotnictwa. Radiowe meldunki U-Bootów o zauważeniu konwoju lub inne meldunki operacyjne były zazwyczaj podsłuchiwane przez brytyjskie radiostacje brzegowe, które dokonywały także namiarów kierunków na nadające okręty. Pozwalało to admiralicji, po uzyskaniu namiarów ze stacji położonych w różnych punktach wybrzeża, określić dość .dokładnie pozycję transmitującego U-Boota. Większa liczba meldunków umożliwiała odtworzenie sytuacji na Atlantyku i ocenę niebezpieczeństwa narastającego wokół konwojów. Dość wcześnie wysłane ostrzeżenie do konwoju pozwalało na zmianę kursu, co zawsze wprowadzało zamieszanie w szyki przygotowujących się do ataku okrętów nieprzyjacielskich. Oczywiście i te półśrodki nie mogły zapobiec niebezpieczeństwu, gdy konwój szedł bez odpowiedniej eskorty. Skomplikowany problem organizacji eskorty zależał nie tylko od liczby stojących do dyspozycji okrętów, lecz również od ich zasięgu. Z posiadanych jednostek tylko eskortowee miały warunki taktyczne pozwalające na pełną operatywność podczas całego przejścia przez Atlantyk, bez uzupełniania zapasów paliwa. Podróż konwoju HX z Halifaxu dp wysp brytyjskich przy szybkości 10 węzłów trwała 15 dni, a z Freetown do wysp brytyjskich przy szybkości 7Vz węzła, jaką miały podróżujące na tej trasie konwoje — 19 dni. Okręty eskortujące musiały ponadto posiadać pewną rezerwę paliwa, niezbędną w przypadku pościgu za U-Boota-mi; pościg taki nie tylko wydłużał drogę okrętu, lecz także wymagał rozwijania dużych szybkości co pociągało za sobą znaczne zwiększenie zużycia paliwa. Dodatkową trudnością były zmienne warunki pogody na Atlantyku. Czas przejścia przez Atlantyk nie zawsze był jednakowy: konwoje idące na zachód płynęły wolniej niż konwoje powracające do wysp brytyjskich, żegluga zimą była powolniejsza niż latem. Granica, do której eskorta osłaniała konwoje, przesuwała się na zachód bardzo powoli w miarę ulepszania systemu organizacji eskorty: do, końca maja 1940 roku sprzymierzeni byli zdolni zapewnić eskortę konwojów tylko do 15°W, w lipcu tego roku granicę tę przesunięto do 17°W, w październiku — do 19°W. rr .. , ,. , ." Eskortujące okręty przeprowadzały płynący na zachód konwój przez zagrożony rejon, następnie opuszczały ten konwój, a spotykały statki płynące na wschód i doprowadzały je aż do wysp brytyjskich. Tę skomplikowaną operację starała się admiralicja ulepszyć przez związanie eskorty ściślejszą współpracą z osłoną lotniczą z Coastal Command, jednakże brak samolotów o wystarczającym zasięgu hamował te plany. Sytuację polepszyło dopiero założenie silnej bazy lotniczej na Islandii. CIĘŻKIE STRATY SPRZYMIERZONYCH Słabość eskorty konwojów atlantyckich sprzyjała rozwojowi wojny podwodnej. W dniu 17 sierpnia Hitler mając silne atuty w swych rękach ogłasza totalną blokadę wysp brytyjskich, ostrzegając statki neutralne przed żeglugą w konwojach sprzymierzonych i przed współpracą ze sprzymierzonymi. U-Booty działające ze świeżo obsadzonych baz francuskich w Lorient, Breście i La Pallice docierają aż do 25° W, a więc tam, gdzie statki sprzymierzonych płyną już samotnie, bez eskorty. Bezpieczeństwo żeglugi spada, grożąc katastrofą, a liczba zwycięstw w walce z U-Bootami jest znikoma: np. w sierpniu zatopiono tylko 3 niemieckie okręty podwodne. Niemieccy dowódcy nazywają ten okres bezkarnych ataków „czasem pomyślnych łowów". Rosną straty w żegludze; w październiku 1940 roku przewyższają one najbardziej pesymistyczne kalkulacje admiralicji. W dniach od 18 do 20 października z konwoju SC-7 U-Booty posyłają na dno 17 statków, z konwoju HX-79 — 14 statków, z HX-79A — 7 statków. „Asy" niemieckiej wojny podwodnej, kpt. Kretschmer i kpt. Frauenheim, zapisują w tych dniach na swoje konto 15 statków. Straty zadane przez U-Booty osiągają w tym miesiącu 63 statki (352 407 BRT). Zjawiskiem charakterystycznym było, że większość zatopień nastąpiła w odległości 250 mil od północno-zachodniego cypla Irlandii, trafnie nazwanego przez Anglików „Bloody Foreland"*. Wkrótce marynarka handlowa sprzymierzonych poniosła nową klęskę. W dniu 26 października, 50 mil na północny zachód od zatoki Donegal w Irlandii, „U 32" dostrzega płynący z Egiptu do wysp brytyjskich statek kanadyjski „Empress of Britain", jeden z trzech największych liniowców pasażerskich floty sprzymierzonych (42 348 BRT). Znajdujący się w pobliżu samolot niemiecki zrzuca dwie bomby, które wzniecają groźny pożar. Statek biorą na hol 2 eskortujące niszczyciele. Następnej nocy celny strzał torpedowy oddany z „U 32" posyła statek na dno. ,Kolos tonie w ciągu czterech minut z wieloma ludźmi na pokładzie. Rozbitków podejmują niszczyciele eskortujące statek i przywołany sygnałami SOS * Bloody Foreland — „Krwawy Przylądek*. polski niszczyciel „Burza" (kmdr. ppor. Franciszek Pitułko), który ratuje 254 osoby. Dwa dni później tenże U-Boot, dowodzony przez kpt. H. Jenischa, atakuje s.s. „Balzac". Sygnał SOS zaatakowanego statku sprowadza 2 znajdujące się w pobliżu niszczyciele „Harvester" i „Highlander", które rzucają serię bomb głębinowych. Uszkodzony U-Boot wynurza się na powierzchnię, aby szybko ulec w walce artyleryjskiej. Podobny los spotyka „U 31" zatopiony przez „Antelope" (w dniu 2 listopada)"! „U 104" zatopiony przez korwetę „Rhododendron" (21 listopada). Pomimo sporadycznych sukcesów osiąganych przez sprzymierzonych w walce z U-Bootami, płacony przez nie haracz nie jest tak znaczny, aby miało to poprawić sytuację na Atlantyku*. Jest ona w tym okresie napięta do granic wytrzymałości i według słów Churchilla „straty w niszczycielach [...] mogą wpłynąć na załamanie się obrony naszych morskich szlaków handlowych oraz naszych dostaw przez Atlantyk"** Najlepiej świadczą o tym cyfry***. Od wybuchu wojny do października 1940 roku spoczęło na dnie łącznie l 026 statków o tonażu 4 min BRT. Mniej więcej 3/4 zatopień miało miejsce w nocy, gdy szansę wyratowania załóg lub pasażerów były najmniejsze, a co za tym idzie — straty wykwalifikowanego personelu najwyższe. Oceniając grozę sytuacji Churchill zwrócił się do rządu Stanów Zjednoczonych uzyskując — za zezwolenie budowy amerykańskich baz wojskowych na Wyspach Bahama, na Jamajce, Antigui, Saint Lucia, Trynidadzie i w Brytyjskiej Gujanie — 50 niszczycieli starego typu, weteranów z pierwszej wojny światowej. Okręty te ustępowały wprawdzie zaletami taktycznymi współczesnym niszczycielom, nadawały się jednak do walki z U-Bootami. Z końcem 1940 roku flota eskortowców powiększyła się o 19 niszczycieli i 50 korwet. Wraz z uzyskanymi okrętami amerykańskimi stanowiło to znaczne wzmocnienie obronności konwojów. ZIMA 194,0/1941 NA ATLANTYKU Zima 1940/1941 roku przyniosła względne odprężenie. Operacje U-Bootów słabną na skutek szalejących na Atlantyku sztormów. Trudność dostrzeżenia konwoju z niskiego, zalewanego wodą kiosku sprawia, że precyzyina organizacja śledzenia konwojów rwie się. Ataki U-Bootów, przy gwałtownych przechyłach okrętu i celowaniu przez przy- * Od początku kwietnia do końca 1940 roku zginęło w sumie 14 U-Bootów (łącznie z kampanią norweską). ** W. S. Churchill: The Second World War, t II, s. 358. *** Straty na skutek akcji okrętów podwodnych w 1940 roku na wszystkich morzach wyniosły: w czerwcu — 58 statków (284113 BRT), w lipcu — 38 statków (195835 B^m, w s'ernniu — 56 statków (267618 BRT). we wrześniu — 59 statków (295 ?35 BRT), w październiku — 63 statki (352 407 BRT), w listopadzie 32 statki (146613 BRT), w grudn.u — 37 statków (212590 BRT). krywany falą peryskop, tracą swoją skuteczność. Zmuszeni surowymi warunkami atlantyckiej zimy, Niemcy wycofują część U-Bootów, kilka zaś przerzucają na zachód, w nowy rejon operacji. Ilość U-Bootów w morzu między listopadem 1940 roku a lutym r941 roku spada i rzadko przekracza liczbę 10. Pomimo nie sprzyjających dla działań U-Bootów Rys. 10. Statki handlowe sprzymierzonych i U-Booty zatopione na Atlantyku .n oŁ-1-ocio. r-rPT-llliPO 1940 — 15 TnaTZBC 1941 warunków listopad jest dla sprzymierzonych tragiczny. W ciągu jednej nocy z 3 na 4 listopada Kretschmer dowodzący „U 99" topi transportowiec „Casanare" oraz 2 duże krążowniki pomocnicze „Patroclus" i „Lau-rentic". Niebawem Kretschmer powiększa listę swych sukcesów topiąc krążownik pomocniczy „Fortar", płynący jako ubezpieczenie konwoju HX^90. Przebieg operacji w miesiącach zimowych i niebywałe trudności w obserwacji z kiosków U-Bootów skłoniły dowództwo Kriegsmańne do położenia większego nacisku na rozpoznanie lotnicze. Operujące na Atlantyku 2 samoloty dalekiego zasięgu typu „Focke-Wulf" nie zapewniały jednak dostatecznego rozpoznania; dodatkową przeszkodę stanowiło źle rozwijające się współdziałanie między podległym Goringowi lotnictwem a Kriegsmarine. Z nielicznych przykładów dobrej współpracy wymienić można, poza akcją z krążownikiem „Admirał Hipper"*, atak na konwój płynący do Stanów Zjednoczonych, wykonany przez U-Booty, które naprowadził samolot rozpoznawczy. Ofiarą torped niemieckich padło wówczas 9 statków. Innym przykładem była operacja przeprowadzona na zachód od Irlandii. Dowódca „U 47", Prien, zauważywszy słabo eskortowany konwój, powiadomił o tym dowództwo. Na wskazaną pozycję wysłano 6 samolotów typu „Focke-Wulf", które zatopiły bombami 9 statków. Dalsze 2 statki padły ofiarą torped dowodzonego przez Prie-na okrętu. Zagadnieniem, do którego admiralicja brytyjska przywiązywała szczególną wagę, był wzrost wyszkolenia bojowego załóg eskortowców. Poza istniejącymi ośrodkami szkoleniowymi powstał na Hebrydach nowy ośrodek, którego zadaniem było dodatkowe przeszkalanie załóg wszystkich nowych, wchodzących do służby eskortowców. Program szkolenia obejmował, poza indywidualną walką okrętu z U-Bootem, współpracę z dowódcą eskorty, z komodorem konwoju oraz, co było najważniejsze,' współdziałanie z innymi eskortowcami. Stwierdzono, że najlepsze wyniki w boju osiągają okręty stale współdziałające ze sobą, dlatego też zasadą admiralicji stało się pozostawianie grup eskortowych w stałym składzie. W okresie tym wzmocniono też uzbrojenie i wyposażenie eskortowców zwiększając ilość broni maszynowej oraz powiększając ładunek bomb głębinowych, zrzucanych w jednej salwie, z 5 do 10 bomb. Ponadto wyposażono wszystkie eskortowce w radiotelefony bliskiego zasięgu, ułatwiające porozumienie się dowódców podczas starcia z U-Bootami.' KONIEC SŁAWNYCH „ASÓW" Okręty sprzymierzonych przystąpiły do nowej kampanii wiosennej lepiej przygotowane i od razu zadały cios U-Bootom, topiąc w marcu 1941 roku 5 okrętów. W nocy z 7 na 8 marca, po ataku na konwój * Patrz s. 128. ' „ "r - r OB-293, korwety „Camellia" i „Arbutus" zatopiły „U 70", a niszczyciel „Wolverine" — „U 47"; w dniu 17 marca, podczas obrony konwoju HX-112, niszczyciele „Walker" i „Vanoc" zatopiły „U 99" i „U 100"; 23 marca uzbrojony trawler „Visenda" zatopił „U 551". Śmierć sławnych „asów" wojny podwodnej — Priena z „U 47" i Schep-kego z „U 100" — oraz wzięcie do niewoli Kretschmera z „U 99" nie tylko pozbawiła Kriegsmarine doświadczonych dowódców, lecz także zamknęła okres indywidualnych wyczynów w wojnie podwodnej. Operacje samodzielne na ogół ustępują miejsca akcjom zespołów, zwanych potocznie „wilczymi stadami". Wzmocnienie eskorty konwojów oraz pokrycie wschodnich obszarów Atlantyku działalnością lotnictwa rozpoznawczego startującego z wysp brytyjskich i Islandii, a zachodnich — z baz w Kanadzie, zabezpiecza wprawdzie szlaki północne oraz przybrzeżne pasy we wschodniej i zachodniej części Atlantyku, wciąż jednak pozostawia otwarty na ataki centralny obszar tego oceanu. Tam właśnie bezpieczeństwo konwojów zależy wyłącznie od eskorty i tam właśnie dowództwo Kriegsmarine skierowuje swe okręty. Wkrótce w poszukiwaniu nowych rejonów operacyjnych po raz pierwszy pojawiają się U-Booty pod równikiem i u zachodnich wybrzeży Afryki Równikowej. Ustawiczna zmiana rejonów operacyjnych U-Bootów sprzyja zaskoczeniu żeglugi sprzymierzonych i uniemożliwia skupienie środków obrony w jednym rejonie, zmuszając admiralicję do ciągłego rozpraszania sił na wielkim obszarze. W marcu i kwietniu 1941 roku U-Booty operują w rejonie od'dalonym o 650 mil od Islandii, w końcu maja przenoszą się do obszaru leżącego pomiędzy Irlandią, Islandią, Grenlandią i Labradorem, aby po krótkim okresie znów wrócić do wybrzeży Afryki Zachodniej. Dowództwo Kriegsmarine próbuje znaleźć sposób na pokrycie całego Atlantyku taką siecią U-Bootów, która gwarantowałaby wczesne wykrycie konwoju przez jeden z patrolujących okrętów, a następnie zaatakowanie go przez „wilcze stado". Gdyby udało się wykryć konwój w momencie jego formowania, na południe lub północ od Irlandii, to na ściągnięcie U-Bootów w dogodne do ataku miejsce, na środku Atlantyku, pozostałoby kilka dni. Aby skrócić okres czasu potrzebny na zwołanie „wilczego stada", Kriegsmarine próbuje ponownie rozlokować część okrętów w pobliżu wysp brytyjskich; rozpoznanie brytyjskie jest tam jednak za silne, jednostek patrolujących za wiele. Po krótkim wypadzie na te wody U-Booty zostają więc z powrotem przerzucone do rejonu bardziej oddalonego od wysp brytyjskich. Również i admiralicja brytyjska nie ustępuje w pomysłowości, urozmaicając formy natarcia i utrudniając U-Bootom zarówno rozpoznanie, jak i atak. Zwiększa się liczba eskortowców — przypada ich już 3—5 iprinnstplc na konwói. Nierzadko dowódca eskorty wydziela l—2 nisz- czyciele do patroli przedpola konwojów. Te podjęte z własnej inicjatywy dowódców liniowych patrole ofensywne zapoczątkowały okres ofensywnej obrony konwojów. KORSARZE W AKCJI Niemcy wprowadzili do akcji przeciw żegludze sprzymierzonych wszystkie rozporządzalne siły; poza U-Bootami również ciężkie okręty nawodne oraz krążowniki pomocnicze, tj. uzbrojone statki handlowe. U-Booty w pierwszej fazie wojny operowały przeważnie na wodach okalających wyspy brytyjskie, natomiast jednostki nawodne kierowane były w bardziej odległe rejony Atlantyku, na Ocean Indyjski, a sporadycznie ukazywały się nawet na Pacyfiku. Efektywność ich działania mierzona w tonach zatopionych statków była dużo mniejsza niż okrętów podwodnych, jednakże każdorazowe pojawienie się okrętu korsarskiego na oceanach komplikowało jeszcze bardziej trudną sytuację admiralicji brytyjskiej, wymagało bowiem wprowadzenia zmian w rozkładzie rejsów i organizacji eskorty konwojów oraz przerzucania na Atlantyk dodatkowych sił kosztem innych teatrów wojennych. KRĄŻOWNIKI POMOCNICZE Wykorzystując doświadczenia I wojny światowej Niemcy zrezygnowali z użycia w roli krążowników pomocniczych szybkich wprawdzie, lecz łatwo rozpoznawalnych statków pasażerskich. Na okręty korsarskie przeznaczono średniej wielkości statki handlowe, o szybkości 14—18 węzłów i dość znacznym zasięgu, obsadzone przez specjalnie dobraną załogę i zazwyczaj uzbrojone w działa kalibru 150 nim, torpedy i broń przeciwlotniczą. Sylwetki tych okrętów nie różniły się od przeciętnych sylwetek statków handlowych. Często zmieniano ich wygląd przez dodanie komina, albo przez przemalowanie lub zmianę kształtu nadbudówek. Odkrycie zamaskowanych dział w kilkadziesiąt sekund zmieniało niewinnie wyglądający statek handlowy w groźny okręt korsarski. Jednostki te pojawiły się na Atlantyku po raz pierwszy na krótko przed kampanią norweską. „Atlantis" i „Orion" wyruszyły na akcję korsarską już w marcu 1940 roku. W maju i czerwcu ukazały się na Atlantyku 3 następne — „Widder", „Piguin" i „Thor". W lipcu wyruszył na Pacyfik szósty korsarz — „Komet". Siódmy — „Kormoran" rozpoczął akcję dopiero w grudniu. Po kilku miesiącach Seekriegsleitung*, intensyfikując na Atlantyku Północnym działalność pancerników i ciężkich ••* Krążowniki pomocnicze nie podlegały Dowództwu Floty. Ich akcją kierowało bezpośrednio Kierownictwo Wojny Morskiej (Seekriegsleitung). krążowników, przerzuciło korsarzy na Atlantyk Południowy, Ocean Indyjski i Pacyfik. Od lipca do września okręty te zatopiły 19 Statków, a do końca 1940 roku — 30. Z korsarskiej wyprawy najwcześniej — na skutek defektu turbiny — powrócił „Widder", czyli tzw. „Schiff 21", oznaczony przez admiralicję brytyjską jako „Raider D"*. Od maja do listopada 1940 roku uszczuplił on żeglugę sprzymierzonych o 10 statków o łącznej pojemności 58 644 BRT. W końcu kwietnia 1941 roku powrócił „Thor", mając na swym koncie 11 statków o pojemności 83 301 BRT. Podczas tego prawie 11-miesięcznego rejsu stoczył on trzy walki z brytyjskimi krążownikami pomocniczymi — 31 lipca z HMS „Alcantara", 5 grudnia z HMS „Carnarvon Castle" i 4 kwietnia z HMS „Voltaire". Ta ostatnia bitwa zakończyła się zatopieniem okrętu brytyjskiego. Pierwszym korsarzem, którego udało się zniszczyć, był „Pinguin", zatopiony 8 maja 1941 roku na Oceanie Indyjskim, w rejonie Seszeli, przez angielski krążownik „Cornwall". Do tego czasu zdążył on pozbawić flotę sprzymierzonych 17 statków handlowych ill łowczych jednostek wie-lorybniczych, o łącznej pojemności 136 551 BRT. Bez żadnego sukcesu poszedł na dno jedyny włoski krążownik pomocniczy „Ramb I", który w tydzień po opuszczeniu portu w Massaua spotkał się z angielskim krążownikiem „Leander" i zginął w nierównej walce 21 lutego 1941 roku. •(:>••••..>. w'v v KRĄŻOWNIKI I PANCERNIKI W ROLI KORSARZY** -.'. •>-• v ! Poza krążownikami pomocniczymi Niemcy włączyli do jesiennp-zimp-wej ofensywy 1940/1941 roku przeciw żegludze sprzymierzonych również swoje ciężkie okręty wojenne, przechodzące do tej pory remonty w stoczniach. * W miarę odkrywania niemieckich okrętów korsarskich admiralicja brytyjska oznaczała je kolejnymi literami alfabetu. W Niemczech określano je jako „Handels--Stór-Kreuzer" (HSK). A oto pełna ich lista: HSK l = „Orion" HSK 2 = „Atlantis" HSK 3 = „Widder" HSK 4 = „Thor" HSK 5 = „Pinguin" HSK 6 = „Stier" HSK 7 = ,.Komet" HSK 8 = „Kormoran" HSK 9 = „Michel" „Coronel" „Hansa" = „Schiff 5' „Stier" i „Michel" rozpoczęły działalność korsarską dopiero w 1942 roku. „Coronel" i „Hansa" nie zdołały wejść do akcji w tym charakterze, uszkodzone w 1943 roku przez lotnictwo brytyjsk e — bądź podczas próby przedarcia się na ocean („Coronel"), bądź w trakcie przebudowy („Hansa"). ** Trasy rajdów korsarskich „Admirała Scheera", „Admirała Hippera", „Scharnhorsta" i „Gneisenau" — patrz rys. 11. = „Schiff 36' = „Raider A" = „Schiff 16' = „Raider C" = „Schiff 21' = „Raider D" = „Schiff 10' = „Raider E" = „Schiff 33' = „Raider F" = „Schiff 23' = „Raider I" = „Schiff 45' = „Raider B" = „Schiff 41' = „Raider G" = „Schiff 28' = „Raider H" = „Schiff 14' = „Raider K" Pierwszy do akcji wszedł pancernik „Admirał Scheer"*. Okręt ten opuścił Gdynię 29 października i nie zauważony przez Anglików przedostał się na Atlantyk. W dniu 5 listopada „Admirał Scheer" napotkał konwój HX-84 zmierzający przez Atlantyk do Wielkiej Brytanii. Widoczność była doskonała, konwój płynął bez widocznej eskorty i ubezpieczenia; nadarzała się więc wspaniała okazja do zadokumentowania nie- I Rys. 11. Trasy rajdów korsarskich „Admirala Scheera", „Admirala Hippera" „Scharnhorsta" i „Gneisenau" w okresie: styczeń — marzec 1941 * „Admirał Scheer" był tzw. pancernikiem „kieszonkowym". Od wiosny 1948 roku Niemcy przeklasyfikowali okręty tego typu na ciężkie krążowniki. mieckiej potęgi morskiej. Zatopienie jeśli nie wszystkich, to przynajmniej większości statków konwoju było jedynie kwestią zbliżenia się i oddania kilkudziesięciu dobrze wymierzonych salw. Dowódca okrętu, kmdr Krancke polecił zmienić kurs pancernika na odległość zasięgu dział i otworzyć ogień. Ale oto na pierwsze salwy odpowiada jeden ze statków konwoju. Jest to krążownik pomocniczy „Jer-vis Bay", którego dowódca, kmdr Fegen podnosi sygnał nakazujący statkom konwoju rozproszyć się, a sam rusza do walki. Na nowoczesną artylerię korsarza „Jervis Bay" odpowiedzieć może jedynie ogniem archaicznych dział kalibru 152 mm, zdemontowanych z pociętych na złom okrętów sprzed pierwszej wojny światowej. Mimo zniszczeń i pożaru trawiącego rozniesiony celnym ogniem artylerii przeciwnika okręt, kmdr Fegen prze całą siłą maszyn naprzód, tocząc przez 22 minuty nierówną walkę. Dzięki bohaterstwu załogi „Jervis Bay" z 37 statków — wśród których były też 2 polskie: „Puck" i „Morska Wola" — pancernik niemiecki zdołał zatopić tylko 5, a uszkodził 2. Po tym ataku „Admirał Scheer" operuje pomiędzy Antylami i Azorami, topiąc lub zdobywając 3 statki. W dniu 8 stycznia opuszcza wody Południowego Atlantyku i po naprawieniu własnymi siłami usterek udaje się na poszukiwanie konwoju WS-5A. Nie uzyskawszy rezultatu, 17 stycznia, na południe od Freetown zagarnia załadowany zbiornikowiec norweski „Sandefjord", który po obsadzeniu przez ludzi z własnej załogi przesyła do Bordeaux. Od tego momentu kmdr Krancke zmienia dotychczasową taktykę atakowania nocą. Do następnych ofiar zbliża się w dzień, nadając dla wprowadzenia ich w błąd sygnały w języku angielskim. Pierwszymi ofiarami podstępu padają w dniu 20 stycznia holenderski statek „Barneveld" oraz frachtowiec brytyjski „Stanpark". Aby zmylić ewentualny pościg, pancernik zmienia teraz rejon operacyjny, udając się na południowy zachód i już po raz trzeci pobiera od współpracującego z nim statku zaopatrzeniowego ,,Nordmark" paliwo, a od korsarza „Thor" zapasy żyw-nofci. Dalsza droga „Admirała Scheera" prowadzi dokoła Przylądka Dobrej Nadziei, który mija 3 lutego. Na Oceanie Indyjskim, w pozycji 13° S, 64° E spotyka w dniu 14 lutego korsarza „Atlantis", strzegącego dwóch zagarniętych statków alianckich. Po nowym uzupełnieniu zapasów kieruje się na północ od Kanału Mozambickiego, gdzie w dniu 20 lutego zdobywa zbiornikowiec brytyjski oraz zajmuje statek grecki. Wszystkie' zagarnięte dotąd przez kmdra Kranckego statki były ofiarami podstępu; żaden z nich nie nadał sygnału donoszącego o napaści. Pierwszym, który rozszyfrował korsarza, był dowódca m.s. „Canadian Cruiser". Rozpoznawszy sylwetkę zbliżającego się pancernika wysyła sygnał ostrzegawczy, za co płaci utratą statku (21 lutego). Podobnie postępuje statek indonezyjski w dniu 22 lutego. Opór dzielnych dowódców staje się dla pancernika sygnałem alarmowym do wycofania się z Oceanu Indyjskiego. „Admirał Scheer", zakreślając łuk dokoła Przylądka Dobrej Nadziei, przechodzi na Atlantyk. Był to już najwyższy czas na wycofanie się pancernika z tego rejonu. Przeciw korsarzowi działają już siły brytyjskie. W cztery godziny po nadaniu sygnału przez statek indonezyjski, w dniu 22 lutego, samolot zwiadowczy z pokładu krążownika „Glasgow" dostrzega pancernik niemiecki w pozycji 8° 30' S, 51° 35' E. Tego samego dnia po południu na przecięcie spodziewanego kursu korsarza płyną już z rozmaitych kierunków: lotniskowiec „Hermes"', ciężkie krążowniki „Canberra", „Australia", „Shropshire" i „Glasgow" oraz lekkie „Capetown" i „Emerald". Odległości, jakie miały do przebycia zbliżające się z różnych kierunków okręty brytyjskie, były olbrzymie, toteż pancernikowi udało się wydostać z matni. W końcu lutego otrzymuje on rozkaz powrotu do kraju, 3 marca mija Przylądek Dobrej Nadziei. Na Środkowym Atlantyku korsarz ponownie uzupełnia zapasy paliwa ze zbiornikowca „Nordmark" oraz żywności od 2 korsarzy — „Pinguin" i „Kormoran". Stamtąd, po krótkim remoncie i oczyszczeniu dna z wodorostów, płynie wprost na północ i wykorzystując dogodną pogodę oraz złą widoczność przechodzi przez Cieśninę Duńską i kieruje się do Bergen, a następnie do Kilonii, dokąd dociera w dniu l kwietnia. Dowództwo Kriegsmarine określiło ilość zatopionego lub zagarniętego przez „Admirała Scheera" tonażu na 151 tyś. BRT. W rzeczywistości, nie licząc tonażu krążownika pomocniczego „Jervis Bay", „Admiral Scheer" zatopił lub zagarnął 16 statków o łącznym tonażu 99 059 BRT. Niepokojącym faktem była łatwość, z jaką niemieckie okręty korsarskie, mimo działalności brytyjskiego lotnictwa zwiadowczego i patroli morskich, przemykały się szl?kiem północnym przez Cieśninę Duńską na Atlantyk. Z biegiem czasu wzrastała ilość dowodów, że system patroli pracuje ślamazarnie, wadliwie i nie zapewnia dość wczesnego dostrzeżenia okrętów niemieckich. Aby podnieść szczelność blokady północnej, należało wzmocnić patrole morskie, a ponadto położyć wielką zagrodę minową pomiędzy Islandią, Wyspami Owczymi i Wielką Brytanią oraz wprowadzić system ciągłego zwiadu lotniczego. Tylko codzienne fotografowanie wszystkich portów niemieckich, w których mogły zatrzymać się duże okręty niemieckie, dawało rękojmię dość wczesnego zaobserwowania momentu wj^jścia tych okrętów w morze, co pozwoliłoby na zmobilizowanie obrony. Dowódca Home Fleet, adm. Forbes jeszcze w czerwcu 1940 roku krótko określił ten stan: ,,... oni [dowództwo nieprzyjacielskie] znają nasze dyspozycje, my natomiast rzadko znamy ich [zamiary]"*. Krążownik „Admirał Hipper" rozpoczął swą działalność korsarską jeszcze przed wejściem do akcji „Admirała Scheera", lecz przez pier- * R o skill, o.c., t. I, s. 292. «* r wszych kilka miesięcy nie odniósł żadnych sukcesów. W miesiącach letnich działał krótko na Morzu Norweskim, aż po Wyspę Niedźwiedzią; nie spotkawszy tam statków sprzymierzonych, powrócił do bazy. We wrześniu wyruszył do Saint Nazaire, skąd miał udać się na Atlantyk; wadliwie działające maszyny główne zmusiły go do powrotu do Trondheimu. Po ukończeniu reperacji maszyn, w dniu 30 listopada „Admirał Hip-per" wyszedł z bazy, a po tygodniu nie zauważony przedarł się przez Cieśninę Duńską, kierując się na Południowy Atlantyk. Rankiem 25 grudnia dostrzegł na zachód od przylądka Finisterre konwój WS-5A. Zniszczeniu konwoju zapobiegł krążownik „Berwick"; korsarzowi udało się zatopić tylko l statek — „Jumna". „Admiral Hipper", lekko zadraśnięty salwami krążownika brytyjskiego, w obawie przed innymi znajdującymi sią w pobliżu okrętami przerwał walkę i oddalił się na zachód. Decyzja ta była słuszna, ponieważ konwój, poza eskortą, był ubezpieczony przez operujące w niewielkiej odległości krążowniki „Bonaventure", „Dunedin" i lotniskowiec „Furious" wraz z osłoną niszczycieli. Po tym krótkim spotkaniu „Admirał Hipper" wszedł do Brestu (27 grudnia), gdzie jego wadliwie działające maszyny poddano nowym reperacjom. Zawinięcie krążownika niemieckiego do Brestu było pierwszym w tej wojnie wypadkiem skorzystania przez duży okręt niemiecki z bazy francuskiej. Po miesięcznym postoju, l lutego „Admirał Hipper" ponownie wyszedł w morze, kierując się na Południowy Atlantyk. Tym razem szczęście sprzyjało korsarzowi. W dniu 8 lutego operujący z nim „U 37" dostrzega na zachód od przylądka Finisterre duży konwój płynący do Wielkiej Brytanii. Po zatopieniu torpedami 2 statków U-Boot naprowadza na pozycję konwoju samoloty dalekiego zasięgu Fw-200, które topią dalsze 5 statków. Skierowany przez dowództwo na miejsce walki „Admirał Hipper" nie odnajduje wprawdzie konwoju, lecz spotyka grupę 19 nie eskortowanych statków SLS-64, które w dniu 30 stycznia opuściły Freet-town i zatapia swymi działami 7 statków (32 806 BRT). Niebawem wraca do Brestu dla uzupełnienia zapasów paliwa. Stałą przeszkodą w pełniejszym wykorzystaniu „Admirała Hippera" jako okrętu korsarskiego był mały jego zasięg. 28 grudnia 1940 roku wychodzą na zadanie bojowe na Atlantyk — po raz pierwszy od kampanii norweskiej — pancerniki „Scharnhorst" i „Gneisenau". Po kilku dniach uszkodzenie na fali „Gneisenau" zmusza obydwa okręty do powrotu do bazy. Powtórny wymarsz nastąpił 22 stycznia 1941 roku. Przed świtem 28 stycznia okręty niemieckie dostrzegają na południe od Islandii lekki krążownik „Naiad", patrolujący przedpole Home Fleet. Zespół niemiecki rezygnuje więc z próby przejścia na Atlantyk drogą na południe od Islandii i przedziera się na Atlantyk przez Cieśninę Duńską. Nie zauważywszy żadnego konwoju na północy, okręty te postanawiają przenieść sią w pobliże Wysp Kanary j skich. W dniu 8 lutego płynąc na wschód dostrzegają konwój HX-106, ubezpieczony przez pancernik „Ramillies" i eskortę lekkich okrętów. Okręty niemieckie łamią szyk i rozdzielają się, zamierzając zaatakować konwój z dwóch stron; obecność pancernika jest jednak wystarczającym hamulcem do powstrzymania ataku. Okręty niemieckie nie rozpoznane wycofują się, a dowódca ich, adm. Liitjens nasyła na konwój grupę U-Bootów, które topią 5 statków. Oba pancerniki uzupełniają następnie zapas paliwa od współpracującego z nimi zbiornikowca i kierują się ponownie na szlak konwojów kanadyjskich. Pierwszy sukces odnoszą w dniu 22 lutego, topiąc 5 płynących pojedynczo statków. Następnie pancerniki kierują się na południe, ku brzegom Afryki, gdzie w dniu 8 marca zostają dostrzeżone przez samolot z ubezpieczającego konwój pancernika „Malaya", w odległości 350 mil na północ od Wysp Zielonego Przylądka. Adm. Liitjens, zdając sobie sprawę, że został rozpoznany, powraca znów na północ, topiąc po drodze, w dniu 9 marca, pojedynczo płynący statek. W dniach 15 i 16 marca, na obszarze ograniczonym 40—46° N i 43—46° W, pancerniki atakują samotnie idące statki handlowe z rozproszonych lub rozbitych konwojów, zatapiając łącznie 16 jednostek (82 tyś. BRT). Następnie oba okręty wracają do Brestu, gdzie zawijają w dniu 22 marca 1941 roku. Operując przez 8 tygodni „Scharnhorst" i „Gneisenau" zatopiły lub zagarnęły 22 statki (115 600 BRT). Obecność ich na Atlantyku kompletnie rozregulowała cykle konwojów, wprowadzając zamieszanie w transporcie dostaw wojennych i w pracach portów wyładunkowych. Zmusiły one ponadto admiralicję brytyjską do zaangażowania dużych sił do osłony konwojów atlantyckich i organizacji poszukiwań. Działalność ich odwróciła też uwagę od dwóch operujących w tym czasie na południu okrętów, a mianowicie „Admirała Hippera" i „Admirała Scheera", które korzystając z tego zagarnęły bogaty łup. Koordynacja operacji okrętów korsarskich działających w tym samym czasie na południu i północy była wysokiej klasy. Adm. Raeder przesłał depeszę gratulacyjną adm. Liitjensowi, a sztab niemiecki uroczyście obchodził udane akcje okrętów. Nie zdawano sobie wówczas sprawy, że były to szczytowe osiągnięcia korsarzy w całej wojnie. W początkach kwietnia schodzi z doku „Gneisenau", przebywający wraz z „Scharnhorstem" w Breście. Zostaje on przejściowo postawiony > nie w zwykłym swym miejscu, za zagrodą z sieci zabezpieczających przed atakami torpedowymi, lecz w porcie zewnętrznym. Wykorzystują ten fakt brytyjskie samoloty torpedowe. W dniu 6 kwietnia przedziera się przez zaporę ognia przeciwlotniczego samolot dowodzony przez porucznika K. Campbella i trafia torpedą okręt niemiecki, zanim sam ulega zestrzeleniu. Uszkodzenie „Gneisenau" jest ciężkie i okręt zostaje wprowadzony do doku, o czym bezzwłocznie donosi lotnictwo rozpoznawcze. Pięć dni póz- r niej, w masowym nalocie bombowców, okręt ten dosięgają cztery bomby, co na długo wyłącza go z udziału w operacjach. Ten niewątpliwy sukces lotnictwa sprzymierzonych zmusił dowództwo Kriegsmarine do ponownego rozważenia planów ataku na żeglugą sprzymierzonych. „Admirał Scheer" wrócił w marcu z długiego rejsu i przechodził przegląd maszyn, „Admirał Hipper" i „Scharnhorst" również nie były gotowe do akcji, dowództwu niemieckiemu pozostały zatem tylko 2 okręty — pancernik „Bismarck" i ciężki krążownik „Prinz Eugen". Początkowy plan powiązania akcji wielu okrętów musiał być porzucony; zastąpić je miała akcja tych 2 okrętów. PIERWSZE i OSTATNIE ZWYCIĘSTWO „BISMARCKA" W dniu 18 maja „Prinz Eugen" i „Bismarck" opuściły Gdynię, co już po dwóch dniach potwierdził wywiad brytyjski. 21 maja nadeszła wiadomość, że okręty te przebywają w fiordzie Kors, niedaleko Bergen; jednak następnego dnia lotnictwo brytyjskie już ich tam nie dostrzegło. Było to dowodem, że okręty niemieckie rozpoczęły zamierzoną operację. Podjęta przez admiralicję brytyjską kontrakcja miała na celu niedopuszczenie do przedostania się korsarzy niemieckich na Atlantyk. Dowódca Home Fleet, adm. Tovey polecił eskadrze kontradm. Wake-Walke-ra, złożonej z 2 ciężkich krążowników — „Suffolk" i „Norfolk" — patrolować wąskie przejście w Cieśninie Duńskiej, pomiędzy granicą lodów a zagrodami minowymi; przejście na południe od Islandii patrolowały 3 lekkie krążowniki: „Arethusa", „Manchester" i „Birmingham" (rys 12). Jednocześnie, pomimo złej pogody, wzmocniono wywiad lotniczy. 21 maja o północy wyruszył ze Scapa Flow wiceadm. L. E. Holland z zespołem złożonym z pancerników „Prince of Wales" ii „Hood" oraz 6 niszczycieli i skierował się ku Islandii z zadaniem blokowania Cieśniny Duńskiej od południa. • 22 maja wieczorem opuścił Scapa Flow zespół adm. Toveya — pancernik „King Georg V", lotniskowiec „Victorious", 4 krążowniki („Galatea", „Aurora", „Kenya", „Hermione") i 7 niszczycieli; następnego dnia dołączył do niego pancernik „Repulse". Zespół ten podążył do obszaru na południowy zachód od Islandii, gdzie zamierzał oczekiwać nieprzyjaciela niezależnie od tego, czy będzie on usiłował przejść na Atlantyk drogą na północ, czy też na południe od Islandii. Wieczorem 23 maja, o godz. 19.22, „Suffolk" dostrzegł „Bismarcka" i płynącego za nim „Prinz Eugena". Oba okręty szły z dużą szybkością równolegle do „Suffolka". Krążownik dostrzegłszy niebezpiecznych przeciwników w odległości 7 mil, natychmiast zmienia kurs i kryje się ( (If TJ ' n\ *•* u^ i .-r"*-' ^ o |OcMb?^ N § i §&g^i|. •S l 2XLUaO^xi^ *: ^/ / — ^ / S ^ im r< Q; .9! łt^^ -301 o /o°uj«:-5 tn §1 & Oj« ot \ « \ \ <^ .sr '55 D N f 2 Q 8 Y o o oó •l 4 t •^ r s ^ I f IM u o o 00 N •a o o> .e o I CM c! T^ •8 o O) e N e es iJ Z e ra o Q. ?» K w mgle, utrzymując kontakt radarem. Wysyła jednocześnie swój pierwszy raport. W godziną później „Suffolk" na chwilę wynurza się z mgły; sprawdziwszy pozycję okrętów niemieckich chowa się i wysyła nowy meldunek. W tym czasie siostrzany okręt „Suffolka", „Norfolk", po raz pierwszy dostrzega „Bismarcka", jednakże sam zostaje dostrzeżony w niebezpiecznej odległości 6 mil. „Bismarck" natychmiast otwiera ogień. „Norfolk" chowa się za zasłonę dymną. Wysyła też raport, który jest pierwszym raportem usłyszanym przez radiostacje okrętów Home Fleet, ponieważ dotychczasowe meldunki „Suffolka" nie dosięgły znajdującej się o 600 mil na południe floty. Od tej chwili oba krążowniki spełniają tradycyjną rolę okrętów swej klasy, śledząc ruchy nieprzyjacielskiego pancernika i informując o jego położeniu okręty Home Fleet, które zbliżają się, aby zająć pozycję dogodną do stoczenia walki. Największe szansę spotkania okrętów niemieckich miały wówczas „Prince of Wales" i „Hood". Dowódca tej grupy, wiceadm. Holland szedł pełną szybkością na przecięcie kursu okrętów nieprzyjacielskich. Krótko po północy „Suffolk" i „Norfolk" straciły kontakt z nieprzyjacielem. Pozbawiony wskutek tego informacji wiceadm. Holland, płynąc w gęstej zamieci śnieżnej, musi teraz opierać się tylko na własnych domysłach co do intencji adm. Lutjensa. Oba okręty brytyjskie, jakkolwiek przewyższały okręty niemieckie ciężarem pełnej salwy, były gorzej opancerzone niż „Bismarck". „Hood" miał słabo opancerzony pokład, toteż najdogodniejszym dystansem do walki artyleryjskiej były dla niego odległości do 11 000 m, ponieważ tory pocisków artyleryjskich są wtedy płaskie. Dla „Prince of Wales" dogodniejsze były odległości większe. Wiceadm. Holland zamierzał prawdopodobnie podejść do nieprzyjaciela najdogodniejszym kursem na odległość najkorzystniejszą do prowadzenia walki, po Czym — płynąc równolegle do okrętów niemieckich — otworzyć ogień całą artylerią główną. Jednakże utracenie kontaktu z nieprzyjacielem, a także mylne założenie, że „Bismarck" zmienił kurs z południowo-zachodniego na połud-niowo-wschodni — zniweczyło szansę zbliżenia się pod dogodnym kątem. Krótko po północy 24 maja okręty brytyjskie zmieniły kurs z zachodniego na północny, podczas gdy adm. Liitjens szedł dalej kursem południo-wo-zachodnim. W ten sposób, zamiast w dogodnej pozycji przed okrętami niemieckimi, okręty brytyjskie znalazły się za nimi. Taka była sytuacja w chwili, gdy „Suffolk" ponownie odkrył okręty niemieckie. Strumień meldunków radiowych pozwolił na dokładne określenie pozycji nieprzyjaciela. O godz. 3.40 adm. Holland zwiększył szybkość do 28 węzłów i zmienił kurs, płynąc ponownie na zbliżenie. Przypuszczalna pozycja okrętów niemieckich wskazywała na to, że walka może rozegrać się w sytuacji niekorzystnej dla okrętów bry--tyjskich. Nie mając nad okrętami niemieckimi przewagi szybkości, któ- ra pozwoliłaby wysunąć się do przodu, można było jedynie zbliżyć się od rufy pod ostrym kątem, przy którym do akcji weszłyby tylko działa dziobowe, podczas gdy okręty niemieckie, po lekkim zwrocie, mogły zaatakować okręty brytyjskie ogniem całej ciężkiej artylerii. Obawy te potwierdziły się, gdy o godz. 5.35 ujrzano oba okręty nieprzyjacielskie. Zła pozycja pozbawiła okręty brytyjskie najpoważniejszego atutu, jakim była przewaga ciężaru pełnej salwy burtowej. Tuż przed otwarciem ognia, o godz. 5.49, adm. Holland nadał sygnał, nakazujący obu okrętom skupić ogień na widocznym bardziej w lewo okręcie, który zidentyfikowano jako „Bismarck". Był to w rzeczywistości „Prinz Eugen". Sygnał zmieniający cel — po właściwym zidentyfikowaniu nieprzyjaciela — nadany został kilka sekund przed walką i nie dawał obsłudze dalocelowników i dział wiele czasu na zmianę celu. O godz. 5.52 obie strony otwarły ogień. Niemcy skoncentrowali się na pierwszym w szyku okręcie, którym był „Hood". Oficer artylerii na „Prince of Wales", rozpoznawszy nieprzyjaciela, zlekceważył pierwotny rozkaz wiceadmirała i skierował pierwszą salwę od razu na pancernik niemiecki; „Hood" natomiast nie przeniósł ognia z „Prinz Eugena" na „Bismarcka". Sytuacja rozwijała się w dalszym ciągu niekorzystnie dla okrętów brytyjskich. Pierwsze salwy „Prince of Wales" były, na skutek złego funkcjonowania radaru, za dalekie i dopiero szósta salwa nakryła pancernik. Pierwsze salwy „Hooda" padły również za daleko i nie były niebezpieczne dla „Prinz Eugena". Druga czy trzecia salwa z „Bismarcka" — a nawet możliwe, że była to salwa z „Prłnz Eugena" — wznieciła pożar na pokładzie „Hooda", zapalając amunicję przeciwlotniczą. Dokładnie o godz. 6.00, w chwili gdy oba okręty brytyjskie zmieniały kurs w lewo w celu wprowadzenia do walki dział rufowych, pełna salwa „Bismarcka" trafiła „Hooda". Kadłubem jego wstrząsnęła ogromna eksplozja między drugim kominem i masztem, prawdopodobnie na skutek przebicia przez pocisk słabo opancerzonego pokładu i wybuchu w komorze amunicyjnej. W kilka minut później okręt znikł z powierzchni morza. „Prince of Wales", płynący z tyłu, musiał zmienić kurs, aby uniknąć zderzenia ze szczątkami. Z l 419 ludzi załogi „Hooda" uratowało się tylko 3 ludzi. Wkrótce potem pocisk „Bismarcka" zniszczył pomost nawigacyjny na „Prince of Wales". Kilka minut później okręt brytyjski został trafiony czterema pociskami z „Bismarcka" i trzema z „Prinz Eugena". Odległość w tym czasie zaczęła się gwałtownie zmniejszać z początkowej 26 000 do 18 000 m. Szansę „Prince of Wales" były teraz minimalne, ponieważ uszkodzenie wieży wyłączyło z walki cztery działa; dowódca pancernika brytyjskiego, kmdr J. C. Leach, postanowił więc przerwać walkę. Położywszy zasłonę dymną okręt oddalił się. I W tej sytuacji kontradm. Wake-Walker, dowódca l Eskadry złożonej z krążowników „Norfolk" i „Sufolk", który po śmierci adm. Hollanda objął dowództwo nad znajdującymi się w tym rejonie okrętami brytyjskimi, postanowił utrzymać „Bismarcka" w zasięgu wzroku i śledzić jego ruchy do czasu przybycia Home Fleet, oddalonej jeszcze o 330 mil; najwcześniej mogło to nastąpić 25 maja o godz. 7 rano. „Bismarck" wyszedł z tej pierwszej walki nie bez szwanku. Jedno z dwóch trafień pociskami „Prince of Wales" zniszczyło zbiornik paliwa .i spowodowało jego przeciekanie, co zredukowało zasięg „Bismarcka" i skłoniło adm. Liitjensa do porzucenia zadania i skierowania się do Saint-Nazaire. POŚCIG ZA „BISMARCKIEM" Celem admiralicji brytyjskiej w następnej fazie operacji (rys. 13) było utrzymanie stałego kontaktu z okrętami niemieckimi i doprowadzenie do bitwy, zanim zdołają one zaatakować któryś ze znajdujących się na Atlantyku konwojów lub powrócić do baz niemieckich. Do pościgu admiralicja skierowała znajdujące się na morzu pancerniki i krążowniki. Z Gibraltaru wezwano lotniskowiec „Ark Royal", pancernik „Renown" i krążownik „Sheffield" — pod dowództwem adm. Somer-ville'a; od konwoju atlantyckiego odwołano pancernik „Rodney" i 4 niszczyciele, z Halifaxu pancernik „Ramillies", ł^ś z bazy w Irlandii 5 niszczycieli, wśród których jest polski „Piorun", dowodzony przez kmdra Eugeniusza Pławskiego. 3 niszczyciele płyną też od brzegów Francji. . Krążowniki działające na południe od rejonu operacji — „Edinburgh" i „Dorsetshire" — przyłączają się również do poszukiwań niemieckiego pancernika. Okręty sprzymierzonych pokrywają już swym działaniem prostokąt Atlantyku o powierzchni 10 tyś. mil kwadratowych. O godz. 13.20 adm. Tovey otrzymał od kontradm. Wake-Walkera wiadomość, że „Bismarck" zmienił kurs na południe i szybkość jego wynosi 24 węzły. Dowódca Home Fleet uznał, że jakkolwiek wiele danych przemawia za możliwością osaczenia okrętu niemieckiego, to jednak jego szybkość bardzo to osaczenie utrudnia. Dlatego też o godz. 14.40 wysłał pod dowództwem kontradm. A.T.B. Curteisa 2 Eskadrę krążowników — „Galatea", „Aurora", „Kenya", „Hermione" — oraz lotniskowiec „Victorious" z zadaniem wykonania ataku lotniczego na niemiecki pancernik. Tymczasem „Bismarck" odbiera odpowiedź na sygnał nadany o godz. 7.37, w którym dowództwo Kriegsmarine zgadza się na zawinięcie okrętu do Saint-Nazaire. Adm. Liitjens postanawia teraz odesłać „Prinz Eugena", a sam płynie na południe. Aby zmylić czujność śledzących okrętów brytyjskich i umożliwić odpłynięcie „Prinz Eugena", „Bismarck" o godz. 18 dnia 24 maja zmniejsza szybkość i wciąga okręty brytyjskie w krótkie starcie artyleryjskie, które kończy się. bez strat dla obu stron. Korzystając z za-bsorbowa^ uwagi załóg okrętów angielskich „Prinz Eugen" odpływa. Od te] chwili oba okręty działają niezależnie*. Siedzące nieprzyjaciela krążowniki „Suffolk" i „Norfolk" oscylują na granicznej odległości zasiągu wzroku lub radaru, tak aby nie dostać się w zasięg artylerii pancernika, lecz i nie stracić z nim kontaktu. Mrok sztormowej nocy z 24 na 25 maja utrudnia jednak coraz bardziej to zadanie — krążowniki kilkakrotnie tracą kontakt z „Bismarckiem . Sprzymierzeni zdają sobie sprawę, że jeśli kontakt ten zostanie zerwany na przeciąg jednej doby, „Bismarck" wejdzie w zasięg własnego lotnictwa startującego z baz francuskich i umknie do Brestu. Ponieważ okręty brytyjskie, zdolne do przeciwstawienia się sile jego artylerii, są jeszcze daleko, pozostaje tylko użycie lotnictwa. Tuż po zapadnięciu zmroku z oddalonego o 150 mil lotniskowca „Victorious" pomimo silnego sztormu i gęstego deszczu startują samoloty do ataku torpedowego. Dopiero w drugim ataku, o północy, odnajdują one „Bismarcka" i trafiają go jedną torpedą, która jednak nie przebija stalowego pancerza i me wyrządza istotnych szkód. W ciągu nocy widoczność pogarsza się jeszcze bardziej. O godz. 3.06 dnia 25 maja „Suffolk" i „Norfolk" tracą kontakt. Przeszukują sektor, w którym według ich mniemania powinien znajdować się okręt niemiecki, lecz bez skutku, bowiem adm. Lutjens zmienił kurs na południowy wschód wprost na Saint-Nazaire. Tymczasem okręt niemiecki, mimo sieci gęstych patroli lotniczych, przez 31 godzin, tzn. do godz. 10.30 dnia 26 maja posuwa się niepostrzeżenie. Szansę ujścia pościgu zwiększa-ią się z każdą chwilą. Adm. Lutjens zresztą nie zdaje sobie sprawy z oderwania się od sił brytyjskich, czego dowodem jest fakt nadania wcześnie rano 25 maja długiego sygnału do dowództwa Kriegsmanne. Sygnał ten — o treści nie mającej znaczenia dla operacji — namierzają brytyjskie radiostacje nabrzeżne i przekazują adm. Toveyowi. Sygnał z admiralicji, podający te namiary, zostaje jednak źle odczytany na okręcie flagowym adm. Toveya, który wskutek tego błędnie ocenia ze Bismarck" zawrócił i płynie do Norwegii. O godz. 10.47 Home Fleet zmienia kurs o około 180° i przez następnych siedem godzin posuwa się kursem północno-wschodnim, podczas gdy „Bismarck" płynie na południowy wschód. W pewnym momencie flota brytyjska przechodzi o 130 mil za rufą „Bismarcka". Dopiero po 31 godzinach samotnej żeglugi „Bismarck" zostaje P°"™™ zauważony i rozpoznany przez wodnosamolot typu „Catalina około 700 mil na północny zachód od Brestu. W tym czasie w pozycji dogodnej do przecięcia kursu i zaangażowania pancernika znajduje się tylko zespół adm Somerville'a: słabo opancerzony „Renown", lekki krążownik „She- w ffield" i lotniskowiec „Ark Royal". Home Fleet jest o 140 mil w tyle za „Bismarckiem" i zachodzi obawa, że jeśli szybkość pancernika nie ulegnie wydatnemu zmniejszeniu, okręt ten ujdzie pogoni. W tym decydującym momencie pościgu krążownikowi „Sheffield" udaje się dostrzec w kierunku wskazanym przez lotnika na ekranie radaro- V P ^ ^~/ MHe morskie * „Prinz Eugen" powrócił do Brestu w dniu l czerwca. Rys. 14. Atak niszczycieli na „Bismarcka" (26 maja) wym sylwetkę okrętu niemieckiego; krążownik ten będzie odtąd kierował atakiem samolotów torpedowych z „Ark Royal". Start 15 samolotów torpedowych przestarzałego typu „Swordfish" do pierwszego nalotu odbywa się przy złej widoczności i gwałtownych przechyłach pokładu lotniskowca spowodowanych wysoką falą. Nie rozpoz-nawszy sylwetki pierwsza eskadra atakuje zamiast „Bismarcka" krążownik „Sheffield", który szybko orientuje się w pomyłce samolotów, nie otwiera do nich ognia, lecz unika trafienia nagłymi zwrotami. Dopiero druga eskadra, startująca wśród zapadającej nocy, odnajduje o godz. 20.47, już w ciemnościach „Bismarcka" i przeszedłszy przez ogień zaporowy okrętu trafia go w kolejnych, trwających 37 minut nalotach, dwiema torpedami — jedną w śródokręcie, drugą w urządzenia sterowe. Uszkodzenie steru uniemożliwia pancernikowi utrzymanie się na przyjętym kursie; okręt z trudnością steruje śrubami, zbaczając mimo tych manewrów pod wiatr. Późnym wieczorem 26 maja, gdy samoloty nie są już w stanie startować z lotniskowca, przychodzi pora na wprowadzenie do akcji niszczycieli (rys. 14). Mimo wysokiej fali i złej widoczności dywizjon niszczycieli pod dowództwem kmdra Viana na „Cossacku" przeprowadza poszukiwania w kierunku wskazanym przez „Sheffielda". Pozycja podana przez krążownik, jak również przez samoloty, jest już jednak nieaktualna i kontakt z „Bismarckiem" zostaje ponownie utracony. Ale płynący na skrzydle niszczyciel „Piorun" dostrzega sylwetkę niemieckiego pancernika i od zachodu rusza do dywersyjnego ataku, który pozwala reszcie niszczycieli dywizjonu zaatakować „Bismarcka" od południowego wschodu. Mimo że przewaga artylerii „Bismarcka" jest miażdżąca i jeden pocisk artylerii może posłać na dno mały okręt polski, niszczyciel przez 40 minut ostrzeliwuje pancernik, ułatwiając tym samym podejście okrętów do strzału torpedowego. Wytrzymując na sobie w tym czasie cały ciężar artylerii kolosa, nieprzerwanie śle dokładne meldunki o ruchach pancernika. Orientujące się dzięki temu w sytuacji niszczyciele rozpoczynają serię ataków torpedowych. Poszczególne okręty w śmiałych natarciach zbliżają się do 3000 m i strzelają torpedy, z których co najmniej dwie trafiają „Bismarcka". Okręt niemiecki staje unieruchomiony. Dzieje się to po przepłynięciu przez pancernik niemiecki l 750 mil, zaledwie o 400 mil od Brestu, w odległości od bazy równej 20 godzinom żeglugi, nawet przy nie sprzyjających warunkach. Następnego ranka (rys. 15) raniony kolos znowu posuwa się z szybkością kilku węzłów. Potężne uzbrojenie jest nietknięte; doświadczają tego brytyjskie krążowniki dostając się pod silny ostrzał „Bismarcka". O godz. 8.47 pancernik „Rodney" i „King George V" otwierają ogień z odległości blisko 23 000 m. „Bismarck" odpowiada w dwie minuty później. Pierwsza salwa „Bismarcka" omal nie trafia „Rodneya", następnie jednak celność pogarsza się, a szybkostrzelność zaczyna spadać. > Walkę rozpoczęto na kontrkursach, lecz o godz. 9.20 okręty brytyjskie zawróciły na północ — na kurs równoległy do „Bismarcka" — zmniejszając odległość. O godz. 10 cała artyleria główna „Bismarcka" jest już rozbita. W 10 minut później milknie i artyleria średnia. Zniszczony okręt jest już wrakiem. W tym dramatycznym momencie zbliża się krążownik „Dorsetshire" i topi uszkodzony okręt salwą torped, w pozycji 48°10'N, 16°12' W. Z liczącej 2 403 ludzi załogi pancernika okręty brytyjskie ratują tylko 100 rozbitków. Niemcy próbują wziąć odwet na flocie brytyjskiej nasyłając silne eskadry bombowe. Nie zastają jednak na miejscu walki pancerników, które — mając już bardzo szczupły zapas paliwa — odpłynęły spiesznie do baz. Zatopiony zostaje jedynie niszczyciel „Mashona". W tej 3-dniowej akcji „Bismarck" wykazał wielką odporność. Przyjął MiLe marskie Z 3 4 - . l * Przerywają ogień / * 1O.23 1O.22 /•* f 'v. // // 10.00..————> **•*'* „-.:> *—• RODNEY 'V,. W'l .1-'' * BISMARCK - 1O.36 ^„ 8'47-_ ' ^S^^TT*! ijJ^Si0-25-odpala torpedy Otwierają •^^pgieVi B A3 \ KING GEORGE V\ r \ .9.30 ^ 1O.OO x-*.--+-xA ^J Otwiera ogień Rys. 35. Ostatni bój z „Bismarckiem" (27 maja. godz. 8.00—10.36) wiele ciosów, odparcie których świadczyło o wysokim poziomie niemieckiego budownictwa okrętów wojennych. Zanim zatonął, wystrzelono doń 71 torped, z których co najmniej 12 znalazło cel. Ilość pocisków kalibrów 406 mm i 356 mm, które przyjął na siebie, była rzeczywiście olbrzymia, nie nastąpiła jednak żadna eksplozja wewnętrzna. „Bismarck" ustępował okrętom brytyjskim jedynie aparaturą radarową. Anglicy po żmudnych badaniach wynaleźli typ radaru pracującego już w owym czasie na fali 9 cm, wyposażonego w ekran pozwalający dojrzeć aktualną sytuację na morzu dokoła okrętu. Dokładność oceny odległości i kierunku pozwalała na prowadzenie walki artyleryjskiej w nocy, gdy cel był niewidoczny. Radar niemiecki, w który wyposażony był „Bismarck", operował na fali długości około l m. Urządzenie to umożliwiało wprawdzie dokładny pomiar odległości do widocznego lub niewidocznego celu i ocenę kierunku, nie posiadało jednak ekranu, a więc nie nadawało się do przeszukiwania obszaru wód dokoła własnego okrętu i nie stanowiło pomocy w czasie walki nocnej, ze względu na trudność utrzymania stałego kierunku na ruchomy a niewidoczny cel. Brak ten zaciążył niewątpliwie na losie okrętu owej decydującej nocy 26 maja, gdy „Bismarck" nie potrafił odeprzeć jednoczesnych ataków torpedowych powolnych samolotów i niszczycieli. WOKÓŁ WYSP BRYTYJSKICH Walka o bezpieczeństwo żeglugi toczyła się nie tylko na morzach i oceanach, lecz także na wodach przybrzeżnych wokół wysp brytyjskich. Transport lądowy Wielkiej Brytanii był rozwinięty niedostatecznie w proporcji do zadań, jakie narzuciło zaopatrzenie w surowce przemysłu wojennego. Stanowił on niejako uzupełnienie silnie rozwiniętej żeglugi przybrzeżnej i nie był przygotowany do przejęcia od niej dodatkowych ciężarów — brakowało do tego zarówno odpowiednio rozbudowanego taboru kolejowego i samochodowego, jak i rezerw personelu. Konieczność utrzymania żeglugi na wodach przybrzeżnych istniała przeto przez całą wojnę i była jednym z założeń strategii brytyjskiej. Niemcy wiedząc o tym podjęli w drugiej połowie 1940 roku ataki ze zdwojoną energią, wprowadzając do boju poza lotnictwem wszystkie pozostałe środki walki. Skutki skoncentrowanego uderzenia były nader bolesne. Największe straty ponosiły konwoje w kanale La Manche, gdzie były szczególnie narażone na ataki niemieckie. Np. z 21 statków płynących w końcu lipca 1940 roku w konwoju CW-8 tylko 11 dotarło do portu przeznaczenia. Reszta stała się łupem lotnictwa, ścigaczy, U-Bootów i min. Po chwilowym wstrzymaniu konwojów na trasie wzdłuż kanału La Manche zdecydowano, że należy je wznowić, lecz każdy konwój powinien if być osobną, starannie przygotowaną operacją, w której współdziała lotnictwo i marynarka wojenna. Wzmocnieniu uległa przede wszystkim osłona myśliwców. Statki konwoju wyposażono w holowane na stalowych linach balony zaporowe, które stanowiły zaporę przeciw nisko lecącym samolotom, atakującym z lotu nurkowego. Konwoje w kanale La Manche przedstawiały teraz interesujący widok. Płynące wydłużonym szykiem statki poprzedzały trałowce, oczyszczające z min szlak konwoju. Konwój ubezpieczały 2 szybko uwijające się i zygzakujące niszczyciele oraz osłaniało kilka przerobionych na es-kortowce trawlerów rybackich, pół tuzina ścigaczy, wyposażonych w bomby głębinowe do walki z U-Bootami i takaż liczba ścigaczy artyleryjskich do walki z nieprzyjacielskimi ścigaczami torpedowymi. Nad konwojem unosiło się 6 do 10 balonów zaporowych, wysoko zaś patrolowały myśliwce. Posunięcia brytyjskie wnet wydały pożądane owoce. Ostatnim konwojem, na który Niemcy skierowali masowe naloty, był konwój CW-9. Wprawdzie z 25 statków tego konwoju 3 uległy zatopieniu przez ścigacze w nocy 7 sierpnia, jednak dzienne ataki lotnictwa zostały odparte. W wielkiej bitwie powietrznej rozgrywającej się następnego dnia w oczach załóg konwojów wzięło udział ponad 400 samolotów. Niemcy stracili wiele bombowców; nie zatopiwszy żadnego statku ustąpili z pola walki i od tego momentu skierowali ataki na przybrzeżne cele lądowe. W drugiej połowie sierpnia dowództwo niemieckie ponowiło ataki; zastosowano przy tym odmienną formę, która nie dała jednak takich rezultatów jak ataki bombowe. W dniu 23 sierpnia, w pierwszym ataku torpedowym na konwój OA-203, zatopiono na wodach Moray Firth 2 statki. W osiągnięciu większych sukcesów przeszkodził brak odpowiedniej ilości torped i pogarszające się stosunki między kierownictwem Luftwaffe i Kriegsmarine, utrudniające zorganizowanie akcji. W sierpniu Niemcy rozpoczęli ostrzeliwanie konwojów z baterii na-brzeżnych dalekiego zasięgu ustawionych na brzegu francuskim w pobliżu przylądka Gris Nez w Cieśninie Kaletańskiej. Ogień ciężkich dział ostrzeliwujących brzeg angielski lub przepływające pod jego osłoną statki nie był wprawdzie celny, lecz pomimo to działał destrukcyjnie na załogi. Szeroko zakrojona ofensywa niemiecka latem 1940 roku objęła też działalność minową. W sierpniu i wrześniu nieoczekiwane eksplozje w po_ bliżu płynących statków kazały domyślać się, że zastosowano miny uzbrojone w detonatory nowego rodzaju. Niebawem udało się zdobyć taką minę nowej konstrukcji; była ona uzbrojona w zapalnik akustyczny. Po zbadaniu jego mechanizmu określono długość fal głosowych, na które reagował detonator. W listopadzie wprowadzono trały do detonowania min akustycznych. Kriegsmarine i tym razem popełniła błąd. Podobnie jak w wypadku min magnetycznych, rozpoczęła ofensywę posiadając mały zapas min akustycznych. W rezultacie — zanim przemysł niemiecki p zdołał wyprodukować większą ich ilość — admiralicja brytyjska znała sposoby walki z nowym wynalazkiem. Posiadając nową minę dowództwo Kriegsmarine ze świeżym zapałem przystąpiło do ofensywy minowej zatrudniając 80 samolotów bombowych, ścigacze i U-Booty. Zmusiło to Anglików do stałego trałowania ujść rzek, kanałów, wejść do portów itp. Nowe zadania obciążyły nadmiernie szczupłą flotyllę trałowców. Wynikła potrzeba budowy trałowca nowego typu, niewielkiego, drewnianego, przystosowanego do trałowania min różnego rodzaju. Ponadto stoczniom zagranicznym zlecono budowę trałowców pełnomorskich. W końcu 1940 roku liczba tych niezbędnych dla utrzymania bezpiecznej żeglugi okrętów wzrosła z 400 do 698; w dalszym biegu wojny wzrastała dalej, pokrywając całkowicie zapotrzebowanie. Energiczne te kroki poprawiły sytuację sprzymierzonych w wojnie minowej. Podczas gdy w 1940 roku miny spowodowały stratę 201 statków (509 889 BRT), to w 1941 roku już tylko 111 statków (230 842 BRT). Na niezmienionym poziomie utrzymały się straty zadane przez ścigacze: w 1940 roku — 23 statki (47 985 BRT), w 1941 roku — 28 (58 854 BRT). Wzrosły natomiast w ciągu tego roku straty ponoszone na skutek ataków lotniczych — ze 192 statków (580 074 BRT) do 371 (11017422 BRT). Przyczynę tak poważnego wzrostu strat pomimo zastosowania przez dowództwo sprzymierzonych systemu Fighter Direction* i osłony ciągłej należy szukać w zwiększonym nasileniu działalności lotnictwa niemieckiego w miejscach najbardziej dogodnych do ataku na konwoje przybrzeżne, a także w ciągłych zmianach metod tego ataku. I tu jednak ogólna sytuacja polityczna i rozwój wypadków wojennych — w szczególności agresja Niemiec na Związek Radziecki — wpłynęły na gwałtowne zmniejszenie się strat. Tak np. w maju 1941 roku straty wyniosły 65 statków (146 tyś. BRT), a w sierpniu spadły do 9 statków (24 tyś. BRT) i na tym poziomie utrzymywały się do końca roku. Zaangażowanie wszystkich możliwych instrumentów walki na lądzie, w powietrzu i na wodzie do ofensywy prze'ciw Związkowi Radzieckiemu wpłynęło również na zmniejszenie aktywności niemieckiej floty nawodnej i podwodnej na wszystkich morzach objętych wojną. NIEPOWODZENIA SPRZYMIERZONYCH NA POŁUDNIOWYM FRONCIE W końcu 1940 roku sytuacja strategiczna w Afryce Północnej i na Morzu Śródziemnym przybrała obrót pomyślny dla sprzymierzonych. 9 grudnia gen. Wavell zaskoczył Włochy niespodziewaną ofensywą, przeprowadzoną przy użyciu zaledwie dwu dywizji. W ciągu tygodnia * Fighter Direction — dosłownie: kierowanie myśliwcami. Elementem zasadniczym tego systemu byJo naprowadzanie myśliwców na cel dostrzeżony przez okręt wojenny, wyposażony w doskonale radary. rozbito wojska marsz. Grazianiego pod Sidi Barrani; w ciągu miesiąca zajęto nadmorskie twierdze Bardię i Tobruk. Następne tygodnie walk przyniosły klęskę całej armii włoskiej Grazianiego i opanowanie przez sprzymierzonych Cyrenajki, aż pod El Ageila. Był to pierwszy poważniejszy sukces od początku wojny. Sprzymierzeni zdołali też utrzymać panowanie na morzu i pomimo strat w żegludze zapewnić stały dopływ posiłków oraz zaopatrzenia dla armii na Środkowym Wschodzie i w Egipcie. Atak na Tarent oraz dwa krótkie spotkania floty brytyjskiej z włoską pozwoliły uzyskać tej pierwszej wyraźną przewagę, która umożliwiła podejmowanie tak ryzykownych operacji jak konwoje na Maltę lub do Aleksandrii. Oczywiście większość zapotrzebowania dla Egiptu szła drogą okrężną dookoła Przylądka Dobrej Nadziei. Klęska armii włoskiej w Afryce Wschodniej wiosną 1941 roku*, a w konsekwencji oswobodzenie Etiopii, zajęcie Somali i Erytrei miało duże znaczenie dla bezpieczeństwa tej drogi — zwłaszcza jej odcinka prowadzącego przez Morze Czerwone. Jeśli do tego dodać, że zagrożenie przez lotnictwo włoskie w praktyce okazało się mniejsze niż oczekiwano, to trzeba przyznać, że pewien optymizm sprzymierzonych w tym okresie był uzasadniony. LUFTWAFFE NAD MORZEM ŚRÓDZIEMNYM Pierwsza połowa 1941 roku miała jednak rozwiać złudzenia. Decy-dyjącym czynnikiem w zmianie sytuacji było sprowadzenie na Morze Śródziemne lotnictwa niemieckiego. Lotnictwo włoskie na Sycylii dysponowało w tym czasie 45 bombowcami i 75 myśliwcami, zaś na Sardynii — 75 bombowcami i 25 myśliwcami. Tej sile sprzymierzeni mogli przeciwstawić 33 myśliwce na Malcie i kilkadziesiąt maszyn z lotniskowców. W styczniu Hitler przerzucił na Sycylię X Korpus Lotniczy w składzie 150 bombowców, 36 myśliwców i kilku samolotów rozpoznawczych, który uprzednio brał udział w kampanii norweskiej i był obsadzony przez załogi doświadczone, doskonale wyszkolone w walce z celami morskimi. Pojawienie się Luftwaffe nad Morzem Śródziemnym Anglicy odczuli już w najbliższych dniach. 10 stycznia, podczas operacji konwojowej z udziałem obu grup floty — aleksandryjskiej i gibraltarskiej — nurkowce niemieckie zbombardowały lotniskowiec „Illustrious"; okręt ten, choć ciężko uszkodzony, dopłynął do Malty, gdzie dokonano prowizorycznych napraw, pozwalających na wycofanie go do Aleksandrii, stamtąd zaś dookoła Afryki na stocznię amerykańską. * Rozstrzygający dla kampanii wschodnioafrykańskiej był marzec i początek kwietnia. 5 kwietnia zająto stolicę Abisynii, Addis Abebę, 8 kwietnia — port Ma- <» ssaua w Erytrei, w pierwszych dniach kwietnia zlikwidowano też eskadrę włoską. Resztki armii wioskę j kapitulowały 19 maja. r Następnego dnia ofiarą zaciętych ataków lotniczych padł krążownik „Southampton", na którym bomby wznieciły trudny do ugaszenia pożar ropy i amunicji; krążownik był nie do uratowania i trzeba go było zatopić. W tym samym nalocie ciężkie uszkodzenia odniósł także krążownik „Gloucester". Wycofanie z walki lotniskowca „Illustrious" i krążowników nie spełniło oczekiwań nieprzyjaciela, liczącego na zmniejszenie aktywności Floty Śródziemnomorskiej. Wprawdzie — z wyjątkiem małego konwoju przesłanego w końcu marca — admiralicja brytyjska wstrzymała do końca kwietnia 1941 roku przesyłanie zaopatrzenia na Maltę i do Aleksandrii oraz zmniejszyła nacisk na włoskie linie żeglugowe w centralnej części Morza Śródziemnego, nie zrezygnowano jednak ze współpracy z maszerującą w owym czasie na zachód armią gen. Wavella, bombardując wybrzeża, i co najważniejsze, reperując zniszczony, zagrodzony wrakami i zanieczyszczony minami port Tobruk. Prace saperów morskich mające na celu umożliwienie własnej żegludze korzystania z portu Benghazi nie przyniosły rezultatu z powodu bliskości nieprzyjacielskich baz lotniczych. Podczas tych operacji, w dniu 24 lutego, zatonął pancerny monitor „Terror". BOMBARDOWANIE GENUI I LIVORNO W pierwszej połowie lutego „Force H" pod dowództwem adm. So-merville'a zadała następny cios flocie włoskiej, prestiżowi jej dowództwa i morale ludności. Celem ataku floty brytyjskiej były tym razem urządzenia portowe w Genui i Livorno. W śmiałej operacji, rozgrywającej się niemal na terytorialnych wodach włoskich, wzięła udział flota składająca się z pancerników „Malaya" i „Renown", lotniskowca „Ark Royal", l krążownika i 10 niszczycieli. W dniu 6 lutego okręty brytyjskie opuściły Gibraltar, zmierzając ku Morzu Liguryjskiemu. W nocy z 8 na 9 lutego samoloty z „Ark Royal" wystartowały w pobliżu Livorno do nalotu bombowego. W tym samym czasie druga grupa samolotów zrzuciła w porcie La Spezia miny magnetyczne, zaś pancerniki ostrzelały urządzenia portowe w Genui z odległości 18 000 m. Ogniem artylerii kierowały samoloty obserwujące upadki pocisków. Bombardowanie Genui przez pancerniki spowodowało dość duże szkody i wywarło deprymujące wrażenie na ludności Włoch. Tak jak poprzednio, flota włoska nie stanęła na wysokości zadania. Wprawdzie wyjście okrętów z Gibraltaru zostało zauważone przez włoskie punkty obserwacyjne i wywiad, jednak zamiary floty brytyjskiej nie były znane f dowództwu włoskiemu. Jedyny samolot rozpoznawczy, który dostrzegł flotę brytyjską w drodze ku Morzu Liguryjskiemu, został zestrzelony przez myśliwce z lotniskowca, co zapobiegło wysłaniu meldunku do dowództwa włoskiego. Przeciw flocie brytyjskiej wypłynęły pancerniki „Vittorio Veneto", „Giulio Cesare" i „Andrea Doria" oraz 3 ciężkie krążowniki z niszczycielami, pod dowództwem adm. lachino. Flota włoska zajęła pozycję wyczekującą w odległości 40 mil na południowy wschód od przylądka Testa (Sardynia), dokładnie na trasie powrotu floty brytyjskiej — oczywiście, gdyby flota ta powracała tą samą drogą, którą przybyła. Adm. Somerville powrócił jednak wzdłuż wybrzeży francuskich, wyprowadzając w pole dowództwo włoskie. Niedostateczna i tym razem współpraca lotnictwa włoskiego z flotą pozwoliła flocie brytyjskiej na wykonanie tak ryzykownej operacji w strefie panowania włoskiego. PLANY NIEMIECKO-WŁOSKIE Niepowodzenie w Afryce i załamanie • zimowej ofensywy włoskiej w Grecji doprowadziły do upadku prestiżu Mussoliniego, którego armia nie potrafiła zgnieść oporu słabo wyposażonej, lecz dzielnej armii greckiej. W lutym 1941 roku dowództwo greckie rozpoczęło kontrofensywę. Walka w trudnych warunkach zimowych, w górzystym terenie była uciążliwa i wojska greckie poza lokalnymi sukcesami nie mogły przełamać frontu włoskiego. Niepowodzenia włoskie w Grecji hamowały opanowanie Bałkanów, co stanowiło jeden z punktów planu Hitlera, zmierzającego do narzucenia władzy militarnej całej Europie. Już wcześniej, bo w listopadzie 1940 roku, pod presją polityczną i militarną przystąpiły do obozu faszystowskiego Rumunia i Węgry, a w marcu 1941 roku — Bułgaria. Niemcy zdobyły tanią siłę roboczą, żołnierzy, rezerwy żywności i — co było najważniejsze — naftę z bogatych terenów rumuńskich. Ustabilizowanie się walki frontowej w Grecji kryło w sobie groźbę budowy lotniczych baz brytyjskich na Peloponezie, z których bombowce dalekiego zasięgu mogłyby atakować opanowane przez Niemcy tereny Europy Południowej, a szczególnie rumuńskie zagłębie naftowe. Obawy te zdecydowały o podjęciu ofensywy niemieckiej w Grecji, a także o skierowaniu jej przeciw Jugosławii, która odmówiła przyjęcia warunków współpracy z Hitlerem. Atak na Bałkany poprzedziły akcje morskie i lotnicze na Morzu Śródziemnym, których celem było zniszczenie dostaw brytyjskich z Egiptu dla armii greckiej i walczącego u jej boku brytyjskiego korpusu ekspedycyjnego. Założeniem planu niemiecko-włoskiego, wytyczonego przez adm. Rae-dera i akceptowanego przez adm. Riccardiego podczas spotkania w Me-ranie (13—14. II. 1941), było przygotowanie warunków do ataku armii niemieckiej na Grecję przez odcięcie dostaw brytyjskich płynących do Pireusu i na Kretę. W ataku floty włoskiej współdziałać z nią miało lotnictwo niemieckie i włoskie. Na spotkaniu omówiono szczegóły dotyczące rozpoznania lotniczego oraz współpracy lotnictwa niemieckiego z okrętami włoskimi. Plan niemiecko-włoski miał szansę powodzenia przy zachowaniu dużej operatywności floty i lotnictwa oraz przy wykorzystaniu elementu zaskoczenia (co dotychczas zawodziło), a także przy dobrym rozpoznaniu lotniczym. Strona włoska do planu odniosła się bez entuzjazmu, zrażona poprzednimi niepowodzeniami na Morzu Śródziemnym. BITWA KOŁO PRZYLĄDKA MATAPAN* Mnożące się raporty o zwiększonej ilości transportów brytyjskich do Grecji zadecydowały o wyjściu w morze floty włoskiej pod dowództwem adm. lachino. Flota włoska wypłynęła w składzie: pancernik „Vittorio Veneto" (okręt flagowy) oraz 6 ciężkich i 2 lekkie krążowniki. Całość ubezpieczały 2 flotylle niszczycieli. do Tarentu PrzylMalOfxui> S . Bitwa nocna 28.111.41 <^-—_-^ C patrz rys.18 D Kitlura. \AnlUciUilra, Krążowniki ^cardtM z' Pireusu VyiTTORiO t NX\/ENETO\ Krążownik* Flota- T>rylyjskas Flota, wtoska. Starcie ranne 28.111.41 C patrz rys."!?3 Rys. 16. Ruchy floty brytyjskiej i wloskiej w dniach 28—29 marca 1941 l 'l W dniu 27 marca brytyjskie rozpoznanie lotnicze dostrzegło w pozycji o 320 mil na zachód cd Krety 3 ciężkie krążowniki osłaniane przez 4 niszczyciele, płynące kursem na południowy wschód. Na spotkanie ich o zmierzchu tegoż dnia wyszła z Aleksandrii flota brytyjska w składzie: pancerniki „Warspite", „Barham" i „Valiant", lotniskowiec „Formidable" i flotylla niszczycieli, całość pod dowództwem adm. Cunninghama. Powracające w tym czasie z Pireusu pod dowództwem wiceadm. Pridham- * Patrz rys. 16-18. Rys. 17. Starcie krążowników włoskich i „Vittorio Veneto" z krążownikami brytyjskimi rano 28 marca 1941 Wippella brytyjskie krążowniki „Perth", „Gloucester", „Orion", „Ajax" i 4 niszczyciele otrzymały polecenie dołączenia w pobliżu Krety, rankiem następnego dnia, do głównych sił brytyjskich, w pozycji zbliżonej do tej, w której w tym samym czasie miała znaleźć się również flota włoska. 28 marca o świcie rozpoznanie lotnicze doniosło, że zauważone poprzednio krążowniki włoskie stanowią awangardę sił głównych, znajdujących się bardziej na północ. Tego samego dnia około godz. 8 rano krążowniki brytyjskie dostrzegły krążowniki włoskie, wysłane przez adm. lachino. Wiceadm. Pridham-Wippel znalazł się wówczas w bardzo niedogodnej pozycji, pomiędzy krążownikami nieprzyjacielskimi a pancernikiem „Vittorio Veneto". Biorąc to pod uwagę i ustępując nieprzyjacielowi siłą ognia, krążowniki brytyjskie zmieniły kurs na południowo-wschodni, aby wciągnąć flotę włoską w zasięg artylerii głównych sił brytyjskich. Adm. lachino jednak, wiedząc o obecności w pobliżu pancerników brytyjskich, zaniechał pościgu za krążownikami i zawrócił. Z 'kolei wiceadm. Pridham-Wippel rozpoczął pościg, nie chcąc tracić kontaktu z nieprzyjacielem; dostał się jednak pod ostrzał pancernika włoskiego „Vittorio Veneto", który nadszedł z północnego zachodu. Krążowniki brytyjskie zawróciły i położyły zasłonę, dymną. W czasie gdy rozgrywały się te manewry, samoloty pokładowe z lotniskowca „Formidable" i pozostawione na lotniskach Krety samoloty z uszkodzonego lotniskowca „Illustrious" wykonały szereg ataków torpedowych, trafiając w drugim nalocie w rufą „Vittorio Veneto". Do wnę-fyza pancernika dostało się 4 tyś. t wody. Okręt stanął i dopiero po 15-minutowej prowizorycznej naprawie steru ruszył z szybkością 19 węzłów. \ Włosi po uszkodzeniu pancernika zmienili kurs i skierowali się w stronę oddalonego o 420 mil Tarentu, starając się ujść pościgowi floty brytyjskiej. Jedynym sposobem wciągnięcia sił włoskich do walki było dialsze zredukowanie szybkości ich floty. Rzucono do ataku lotnictwo pjokładowe, którego nie skoordynowane i chaotyczne ataki zostały łatwo ojiparte przez Włochów. Odległość między obu flotami spadła w tym czasie do 55 mil. ! Adm. Cunninghąm decydując się na dalszy pościg zdawał sobie sprawę, że jeśli nie dojdzie do bitwy w porze nocnej, to z nastaniem ranka musi liczyć się z atakami lotnictwa nieprzyjacielskiego. Spotkanie nocne połączone było z dużym ryzykiem, wynikającym z trudności dowodzenia Wielką flotą w ciemności. Ostatecznie jednak dowódca brytyjski postanowił doprowadzić do bitwy nocnej. ! Przed zapadnięciem nocy wykonano torpedowy atak lotniczy; ciemności i gwałtowny ogień artylerii zespołu włoskiego nie pozwoliły ocenić jego rezultatów. Torpedy nie dosięgły pancernika, ale unieruchomiono ciężki krążownik „Pola", czego lotnicy brytyjscy nie zauważyli. O godz. 20.40 od floty brytyjskiej odłączyła flotylla niszczycieli z rozkazem wykonania ataku torpedowego. Około godz. 22 pancernik „Valiant" dostrzegł na ekranie radaru sylwetkę stojącego w miejscu okrętu, oddalonego o 9 tyś. m. Wkrótce dostrzeżono jeszcze 2 inne okręty, O godz. 22.30 „Warspite" i „Valiant" oddały z odległości 3 tyś. m salwę burtową z dział głównych do pierwszego okrętu w szyku, zaś w chwilę później pancernik „Barham" w podobny sposób zaatakował drugi okręt. Były to idące szykiem torowym ciężkie krążowniki włoskie „Fiume" i „Zara" wraz z niszczycielami „Gioberti", „Alfieri", „Oriani" i „Carducci", wysłane na pomoc unieruchomionemu ciężkiemu krążownikowi „Pola". Zaskoczone krążowniki włoskie zostały zniszczone tak szybko, że nie zdążyły nawet skierować swych dział na okręty brytyjskie. W następnych minutach adm. Cunninghąm, odparłszy atak torpedowy włoskich niszczycieli, skierował całą flotę na północ, zaś 2 niszczyciele — „Ha~ vock" i „Stuart" — wysłał w pościg za uchodzącymi niszczycielami włoskimi. Dwa z nich — „Alfieri" i „Carducci" — zostały zatopione. W kilka godzin później unieruchomiony krążownik „Pola", który swą obecnością naprowadził na miejsce walki pancerniki brytyjskie, został ponownie odnaleziony, tym razem przez niszczyciele „Jervis" i „Nubian"- FIUME ,ZAPA r 4 niszczyciele <&**fffi -$-& L& l< r^ # .-OPlAMi T.GIOBEPT-I 23.15 >*- CABDUCCI 23.15 ^ f FIUME 22.3O-22.45 ] l ZARA f'Cylift 'llljjij^zzzą^ ^l//// WARSPITE 3,0 __.., VALIANT W ogień BARHAM FORMIDABLE POLA 4.1OC29.IIIO Rys. 18. Bitwa nocna koło przylądka Matapan 28 marca 1941 Krążownik był unieruchomiony, działa bez obsługi, światła wygaszone. Załoga gestykulowała w kierunku okrętów brytyjskich. Zdemoralizowaną załogę zdjęto z pokładu, a okręt posłano na dno salwą torped. Wydarzenie to było wymownym dowodem załamywania się ducha walki we flocie włoskiej. W wyniku bitwy koło przylądka Matapan uszkodzony został pancernik „Vittorio Veneto" i zatopione 3 ciężkie krążowniki: „Pola", „Zara" i „Fiume" oraz 2 niszczyciele, bez strat i uszkodzeń okrętów brytyjskich. Pomimo tego niewątpliwego sukcesu flota brytyjska nie wykorzystała uszkodzenia pancernika „Vittorio Veneto", którego szybkość spadła do 15 węzłów. Z lotniskowca „Formidable" nie wystartowały samoloty do ponownego ataku, zaś wysłane niszczyciele nie zdołały odszukać w ciemności głównych sił włoskich. W rezultacie Włosi uszli do baz. Zarówno we flocie brytyjskiej, jak i we włoskiej, zawiodło współdziałanie lotnictwa z flotą. Adm. Cunninghąm nie wyciągnął pełnych korzyści taktycznych z posiadania w składzie eskadry lotniskowca „Formidable", adm. lachino natomiast działał nie posiadając pełnego obrazu bitwy. Zawiodło włoskie rozpoznanie lotnicze, nie przybyły również bombowe eskadry niemieckie, tłumacząc się złymi warunkami atmosferycznymi na południe od Krety. NAPAD NA ZATOKĘ SUDA W końcu marca Włosi przeprowadzili udany atak na okręty brytyjskie, przebywające w zatoce Suda na Krecie. 2 torpedowce przewiozły w pobliże miejsca akcji 6 specjalnych łodzi motorowych, wypełnionych materiałem wybuchowym. Załogę takiej motorówki stanowił jeden człowiek, który na paręset metrów przed celem wyskakiwał w ubiorze ochronnym do wody, a łódź pędziła ze swym śmiercionośnym ładunkiem prosto do wytkniętego celu. W ten sposób zatopiono 2 duże statki i bardzo ciężko uszkodzono krążownik „York", który od tego czasu, aż do zniszczenia w maju podczas ewakuacji z Krety, służył jako bateria przeciwlotnicza. AFRIKA KORPS WCHODZI DO AKCJI Błyskawiczna ofensywa brytyjska w Afryce Północnej zmusiła Mus-soliniego do szukania pomocy u swych sprzymierzeńców. Na front afrykański przesłano dwie dywizje niemieckie tworzące tzw. Ajrika Korps pod dowództwem gen. Rommla. Te właśnie oddziały przeszły pod koniec marca 1941 roku do ofensywy w Cyrenajce, wykorzystując fakt, że dowództwo brytyjskie ogołociło prawie zupełnie ten front z wojska. Część armii skierowano bowiem uprzednio do działań w Afryce Wschodniej, inną część zaś wysłano na pomoc Grecji. Doskonale wyposażone i wyszkolone pancerno-motorowe oddziały niemieckie odbiły kolejno Benghazi, Derną oraz Bardię i zatrzymały się na granicy egipskiej, gdzie Brytyjczycy zdołali zorganizować obronę. Na tyłach wojsk gen. Rommla pozostała twierdza Tobruk, oblegana następnie przez osiem miesięcy. Wojska niemiecko-włoskie w Afryce wymagały oczywiście stałego dopływu amunicji, żywności i uzupełnienia. Droga transportów włoskich prowadziła od Półwyspu Apenińskiego, zwykle na zachód od Sycylii, ku brzegon/wschodniego Tunisu, a stamtąd do głównego włoskiego portu zaopatrzeniowego w Afryce, Trypolisu. Ciężar organizacji i osłony transportów spoczywał na flocie włoskiej, przechodzącej od bitwy pod Mata-pan kryzys widoczny zarówno wśród załóg, jak i wśród dowództwa. Odbiło się to Wyraźnie na organizacji obrony konwojów, a także na bojo-wości załóg okrętów wojennych. Wkrótce doszło do katastrofy, której przyczyn szukać należy w poprzednich niepowodzeniach floty włoskiej. W dniu 15 kwietnia samoloty rozpoznawcze doniosły dowództwu brytyjskiemu o konwoju włoskim liczącym 5 statków z ładunkiem benzyny i amunicji, eskortowanym przez 3 niszczyciele. Jakkolwiek podsłuch włoskich stacji .nabrzeżnych usłyszał sygnał radiowy lotnika brytyjskiego, dowództwo floty włoskiej nie przedsięwzięło żadnej akcji zapobie- gawczej, nie powiadamiając nawet o zmianie sytuacji dowódcy zespołu niszczycieli. Konwój płynął więc w dalszym ciągu nie zmienioną szybkością i kursem. Tymczasem z La Yuletty na Malcie wyszły 4 niszczyciele brytyjskie ,,Jervis", „Nubian", „Janus" i „Mohawk" pod dowództwem kmdra P.J. Macka. Okręty po krótkim poszukiwaniu odnalazły konwój i w gwałtownym starciu nocnym posłały na dno wszystkie statki i 2 eskortujące je niszczyciele — „Tarigo" i „Baleno". W walce zatonął niszczyciel brytyjski „Mohawk", trafiony dwiema torpedami, strzelonymi przez „Tarigo". Zniszczenie cennego konwoju było dużym ciosem dla wojsk państw „osi" w Afryce. Wkrótce po tej bitwie admiralicja brytyjska powzięła plan zamknięcia portu w Trypolisie przez zatopienie w jego wejściu brytyjskiego pancernika „Barham". Adm. Cunningham zamiast poświęcić cenny okręt, który był w pełnej gotowości bojowej, postanowił zbombardować urządzenia tego portu. 21 kwietnia o godz. 5 pojawiły się przed Trypolisem 3 pancerniki brytyjskie ubezpieczone przez niszczyciele i zbombardowały z odległości kilku tysięcy metrów port, rzęsiście oświetlony pławami świetlnymi i bombami zapalającymi, zrzuconymi wcześniej przez samoloty z lotniskowca „Formidable". Bombardowanie było zupełnym zaskoczeniem dla obrońców, którzy dopiero po dwudziestu minutach otworzyli ogień z dział nabrzeżnych. Okręty wojenne w półgodzinnym ostrzale zniszczyły urządzenia i składy portowe oraz uszkodziły stojące w porcie statki. Po wykonaniu zadania flota brytyjska nie niepokojona przez nieprzyjaciela odpłynęła ku Aleksandrii. NIEMCY WKRACZAJĄ NA BAŁKANY W dniu 6 kwietnia 1941 roku Niemcy rozpoczęli działania przeciwko Jugosławii i Grecji. Wynik kampanii bałkańskiej był tym samym przesądzony; 11 dni tylko trwał opór armii jugosłowiańskiej. W ręce najeźdźcy wpadła prawie cała flota Jugosławii, m. in. 3 niszczyciele „Dubrovnik", „Liubliana" i „Beograd", 3 okręty podwodne „Cs-vetnik", „Hrabri" i „Smeli1", 7 torpedowców oraz stary krążownik szkolny „Dalmacija". Od losu tego uchronił się niszczyciel „Zagreb", zatopiony przez własną załogę. Tylko l okręt podwodny „Nebojsa" uszedł do Aleksandrii. Podobnie rozwijała się akcja w Grecji, gdzie armia grecka, wspomagana zbyt słabymi siłami brytyjskiego korpusu ekspedycyjnego, nie była w stanie powstrzymać niemieckiej ofensywy. Załamanie się frontu greckiego było kwestią dni, W tej sytuacji rząd- brytyjski przystąpił do ratowania własnych wojsk. 21 kwietnia, tj. w dniu kapitulacji armii greckiej w Epirze, padł sygnał rozpoczęcia ewakuacji. W tym celu na Morze Egejskie skierowano statki transportowe i wszystkie lekkie siły stacjonowane we wschodnim basenie Morza Śródziemnego. Zniszczenie przez Niemców już w dniu 6 kwietnia głównego portu operacyjnego w Pire-usie i zatopienie w wejściu do tego portu statku amunicyjnego zmusiło do przeprowadzenia ewakuacji — podobnie jak pod Dunkierką — tylko z plaż, brzegów i małych lokalnych portów greckich, których nie broniła ani artyleria przeciwlotnicza, ani lotnictwo. Wojsko wycofywało się ku brzegom pod bombami lotnictwa niemieckiego. Ewakuacja rozpoczęła się w nocy 24 kwietnia — krążowniki, niszczyciele i transportowce zabrały z plaży pod Atenami 15 800 żołnierzy oraz 260 sióstr szpitalnych. Podczas ewakuacji zatonęły transportowce „Costa Rica" i „Ulster Prince". Pozostałe okręty przewiozły ewakuowanych do punktu zbornego w zatoce Suda na Krecie. Następnego dnia wywieziono z plaż koło Koryntu dalszych 6 000 żołnierzy; przy tej okazji zatonął trafiony bombą lotniczą transportowiec „Pennland". Kulminacyjnym momentem ewakuacji były dni 27 i 28 kwietnia. W przeciągu kilku godzin małe stateczki, motorówki i barki podwiozły' z plaż do stojących na redzie okrętów 27 000 żołnierzy. Na oddalające się statki Niemcy wysłali silne eskadry szturmowe i bombowe, które zaatakowały załadowane ludźmi barki i łodzie oraz oddalające się z plaż południowych statki. Zatonął transportowiec „Slamat", duże straty od bomb poniósł „Glenearn"; 700 rozbitków ze „Slamat" przejął na pokład niszczyciel „Diamond", który w chwilę później sam poszedł na dno trafiony kilku bombami. Rozbitków z kolei podniósł niszczyciel „Wryneck", lecz i ten okręt został zatopiony bombami. Z załóg 2 niszczycieli i zatopionego transportowca „Slamat" wyłowiono zaledwie 51 rozbitków. Pierwsze dni ewakuacji przyniosły sprzymierzonym wielkie straty. W wielu wypadkach nie udało się uniknąć zamieszania. Mimo że wojska ładowano na barki i statki nocą, odbijały one od brzegu greckiego z opóźnieniem, już w pełnym świetle dziennym. W straszliwych atakach lotnictwo niemieckie siało zniszczenie wśród bezbronnych statków. Ilość zabitych żołnierzy — nie licząc załóg — osiągnęła wkrótce liczbę 5 000. Aby uniknąć dalszych strat, dowódca morskich sił brytyjskich w tym rejonie, adm. Pridham-Wippell zdecydował się powierzyć ewakuację pozostałych 17 000 żołnierzy szybkim okrętom wojennym. Zadanie to wykonały tylko w części krążownik „Ajax" i 3 niszczyciele. Ogółem z korpusu liczącego 62 000 zdołano wywieźć z Grecji ponad 50 000 żołnierzy oraz pewną ilość lekkiego uzbrojenia. Wojska te zgrupowano na Krecie. Ranni i niezdolni do obrony wyspy przewiezieni zostali do Aleksandrii. Ponadto z portów greckich zdołała wycofać się do Egiptu część greckich okrętów wojennych — stary krążownik „Georgios Averoff", 6 niszczycieli, 6 okrętów podwodnych i 2 ścigacze. Flota grecka straciła w wal- Pierwsza i ostatnia ofiara „BU-marcka" — angielski pancernik „Hood", zatopiony 24 maja 1941 roku na wschód od Grenlandii. Jeden z niemieckich korsarzy — pancernik „Bismarck". Pościg za tym okrętem po olbrzymich przestrzeniach Atlantyku zaangażował ogromne siły ł zakończył się zatopieniem „Bis-uiarcka" w dniu 27 maja 1941 rnkii. / 4 ,5 / Przystąpienie do wojny Związku Radzieckiego w czerwcu 1941 roku zmieniło w zasadniczy sposób układ sił walczących stron. Na zdjęciach: ciężkie krążowniki radzieckie „Krasny | Kawkaz" (u góry) i „Maksim Goikij" (w środku) oraz niszczyciel „Tasz- i.:__t" (,. rlnłiil kadi kwietniowych i majowych 4 niszczyciele („Vasilefs Georgios", ,,Psa-ra", „Idra", „Leon"), 10 torpedowców i szereg innych jednostek. POMOC DLA WOJSK W EGIPCIE Podczas gdy Niemcy szykowali się do następnego uderzenia na Kretę, admiralicja brytyjska postanowiła przesłać do Aleksandrii konwój 5 wielkich i szybkich transportowców z amunicją i uzbrojeniem, aby wzmocnić obronę Egiptu przeciw zmotoryzowanym oddziałom Rommla. Wobec krytycznej sytuacji, w jakiej znalazła się armia brytyjska broniąca dostępu do Kanału Sueskiego, dosłanie tego cennego konwoju miało ogromne znaczenie dla sprzymierzonych. W dniu 6 maja statki konwoju, ubezpieczone przez „Force H", opuściły Gibraltar i skierowały się ku Cieśninie Sycylijskiej. Konwój wkrótce zauważyły włoskie samoloty rozpoznawcze. Pomimo masowych ataków ścigaczy, lotnictwa i okrętów podwodnych konwój zdołał przedrzeć się przez cieśninę ze stratą jednego statku, który wyleciał w powietrze na minie. Drugi transportowiec został wprawdzie uszkodzony, lecz wraz z pozostałymi statkami doszedł do portu przeznaczenia. Mimo że od Sycylii do Aleksandrii konwój ubezpieczony był tylko przez lekkie siły, (okręty „Force H" wróciły do Gibraltaru), flota włoska nie wykorzystała dogodnej sytuacji do zadania ciosu sprzymierzonym — ciężkie okręty nie wyszły w ogóle z portu. Doprowadzenie konwoju do Aleksandrii wzmocniło znacznie siły obronne Kanału Sueskiego — m. in. o 240 czołgów i kilkadziesiąt samolotów myśliwskich. ! BITWA O KRETĘ Niemiecka inwazja na Kretę i ewakuacja wojsk brytyjskich przejdzie do historii wojen morskich jako jedna z najkrwawszych i najkosztowniejszych operacji. Straty sprzymierzonych w tej trwającej 8 dni bitwie lotniczo-morskiej wyniosły: 3 krążowniki, 6 niszczycieli i 44 statki o tonażu 222 824 BRT; ponadto uszkodzeniu uległy 2 pancerniki, lotniskowiec, 6 krążowników i 7 niszczycieli. Wiele okrętów po operacji wymagało poważnych remontów, co znacznie zmniejszyło siły bojowe floty brytyjskiej na Morzu Śródziemnym. Utrzymanie Krety, która z uwagi na położenie geograficzne mogła stanowić doskonałą bazę wypadową na południowoeuropejskim teatrze wojennym, stało się niemożliwe z powodu przytłaczającej przewagi niemiecko-włoskich sił lotniczych, którym dowództwo- brytyjskie nie zdołało przeciwstawić wystarczających sił lądowych i lotnictwa. Na wyspie brakowało nie tylko myśliwców i dział, ale nawet pocisków artyleryjskich. Okręty wojenne, hojnie rzucone do obrony wyspy przez adm. Cunning-hama, nie mogły powstrzymać desantów lotniczych ani też wywrzeć wpływu na walki lądowe na wyspie. Same pozbawione osłony lotniczej stały sią łatwym łupem lotnictwa niemieckiego. Zaniedbania dowództwa brytyjskiego staną się jaskrawsze, jeśli przypomnimy sobie, że miało ono ponad pół roku na przygotowanie obrony wyspy (od listopada 1940 roku). W bitwie o Kretę zarysowują się dwie fazy: pierwsza — operacje przeciwdesantowe, druga — ewakuacja wojsk. Atak niemiecki rozpoczął się rankiem 20 maja bombardowaniem stanowisk przeciwlotniczych. Pół godziny później pojawiły się nad Kretą pierwsze rzuty holowanych przez samoloty szybowców i samolotów transportowych. Niemcy wylądowali w czterech punktach. Wieczorem zlikwidowano trzy desanty niemieckie, trzymał się jedynie silny oddział ok. 8 000 żołnierzy w zachodniej części wyspy. Przewidując desant morski, adm. Cunningham zorganizował patrole: I — składający się z krążowników „Perth", „Naiad" i 4 niszczycieli pod dowództwem kontradm. E. L. Kinga; II — z pancerników „Warspite" i „Valiant", l krążownika i 10 niszczycieli pod dowództwem kontradm. H. B. Rawlingsa; III — z krążowników „Dido", „Orion", „Ajax" i 4 niszczycieli pcd dowództwem kontradm. J. E. Glenniego; IV — z krążowników „Gloucester" i „Fiji" pod dowództwem kmdra H. A. Rowleya. Niemcy świadomi przeszkody, jaką stanowią patrole na drodze desantów morskich, postanowili zniszczyć je bombardowaniami lotniczymi. O świcie 21 maja silne eskadry zaatakowały patrole I, II i III, zatapiając niszczyciel „Juno" i uszkadzając krążownik „Ajax". W nocy 22 maja Krążowniki kontradm. Glenniego napotkały w odległości 18 mil na północny zachód od Canea, niewielkiego portu w pobliżu zatoki Suda, nieprzyjacielski konwój złożony z transportowców wiozących sprzęt oraz z małych łodzi motorowych i kutrów załadowanych wojskiem. Eskortę konwoju nieprzyjacielskiego stanowił torpedowiec „Lupo" pod dowództwem kmdra por. Mimbellego, który położył zasłonę dymną i próbował odeprzeć atak przeważających sił brytyjskich. Nie zdało się to na nic — okręty siały spustoszenie wśród małych transportowców, kutrów i motorówek. Konwój został niemal całkowicie zniszczony — zginęło około 4 tysięcy żołnierzy niemieckich i włoskich. Tego samego ranka patrol kontradm. Kinga napotkał konwój małych statków eskortowanych przez torpedowiec włoski „Sagittario" pod dowództwem kmdra ppor. Cigala Fulgosi. Dowódca włoski prowadził konwój dalej, oczekując szybkiego wsparcia bombowców niemieckich. Rzeczywiście w chwili, gdy okręt włoski kładł zasłonę dymną i wykonywał natarcie torpedowe na krążowniki brytyjskie, pojawiły się nad polem bitwy samoloty niemieckie atakując parami krążowniki. Uszkodzenia od bomb poniosły krążowniki „Naiad" i „Carlisle". Do ranka 22 maja operacja rozwijała się pomyślnie dla sprzymierzonych, ponieważ wszystkie próby wylądowania wojsk niemieckich od strony morza zostały odparte z małymi stratami własnymi. Jednak już następne godziny przyniosły im niepowodzenia. Operujący opodal samotnie niszczyciel „Greyhound" uległ przewadze lotnictwa i zatonął. Śpieszące na pomoc załodze krążowniki „Gloucester" i „Fiji" same stały się celem zaciekłych nalotów bombowych. Oba wielokrotnie ugodzone bombami zatonęły po dwudziestu nalotach bombowych i wyczerpaniu całego zapasu amunicji przeciwlotniczej. Na dno poszły również niszczyciele „Kandahar" i „Kingston", które osłaniały krążowniki. Na południe od Krety uległy ciężkim nalotom lotniczym niszczyciele „Kashmir" i „Kelly". Również sytuacja na Krecie rozwijała się niepomyślnie. Zdobycie przez Niemców lotniska pod Malem pozwoliło na stałe dostawy amunicji i średniego uzbrojenia. Garnizon brytyjski pod dowództwem gen. B. Frey-berga nie był już w stanie powstrzymać naporu nieprzyjaciela. Straty stawały się coraz cięższe, toteż 27 maja zapadła decyzja ewakuacji. Przed jej rozpoczęciem postanowiono sparaliżować lotnictwo niemieckie; w tym celu lotniskowiec „Formidable", ubezpieczony przez pancerniki „Queen Elizabeth" i „Barham" oraz flotyllę niszczycieli popłynął ku pobliskiej wyspie Karpathos (Scarpanto), gdzie znajdowało się lotnisko. Lotnisko to zostało zniszczone; bombowce niemieckie zdołały jednak wejść do akcji i uszkodzić lotniskowiec „Formidable" oraz zatopić niszczyciel „Nubian". Druga faza bitwy, ewakuacja Krety, rozpoczyna się w dniu 28 maja. Krążowniki „Orion", „Ajax", „Dido" i 6 niszczycieli obierają kurs na Heraklion na północnym wybrzeżu Krety, skąd ma odbyć się ewakuacja. Przed osiągnięciem portu nurkowce niemieckie bombardują zespół, uszkadzając krążownik „Ajax" i niszczyciel „Imperiał". Ewakuacja z Herak-lionu rozpoczyna się o północy. 29 maja o godz. 3 ostatnie oddziały w liczbie 4 tysięcy żołnierzy są już na pokładach okrętów. Krótko po wyjściu z portu, o godz. 3.45 zacina się urządzenie sterowe na uszkodzonym poprzednio niszczycielu „Imperiał". Ponieważ okręt ten nie może kontynuować podróży, zostaje zatopiony przez niszczyciel „Hotspur", który po zdjęciu ewakuowanych z „Imperiała" ma na swym pokładzie 900 ludzi. Godzinę później „Hotspur" dołącza się do sił kontradm. Rawlingsa. Ale oto przychodzi świt i pojawiają się bombowce niemieckie. Na powracające do Aleksandrii okręty brytyjskie znów leci grad bomb. Tonie niszczyciel „Hereward", a uszkodzenia ponoszą krążowniki „Dido". „Orion" i niszczyciel „Decoy". W kilka godzin później nalatują ponownie samoloty niemieckie. Tym razem celem bomb jest uszkodzony krążownik „Orion". Mimo szalejącego na pokładzie pożaru, zredukowania szybkości i dużych strat w ludziach krążownik ten dochodzi do Aleksandrii — na ostatnich litrach paliwa i po wyczerpaniu amunicji. Ostatnią operację przeprowadza ze Sphakii w nocy z 29 na 30 maja eskadra dowodzona przez kontradm. Kinga, w skład której wchodzą 4 krążowniki i 3 niszczyciele oraz szybki transportowiec marynarki ,,Glen-gyle". W drodze powrotnej do Aleksandrii bombowce nurkujące uszkadzają krążownik „Perth". Trzy dni później w czasie podobnej akcji bomba lotnicza posyła na dno krążownik „Calcutta". Wynikiem kosztownej akcji w okresie 28—30 maja była ewakuacja 18 600 żołnierzy; do niewoli niemieckiej dostało się 13 000 żołnierzy pozostałych na wyspie. INTERWENCJA W IRAKU I SYRII Sztab Hitlera nie wykorzystał doskonałej sytuacji wojennej, jaka powstała po kolejnych sukcesach niemieckich w Grecji, w Afryce Północnej i po bitwie o Kretę. Zamiast uderzyć na Egipt i zająć Kanał Sueski, a następnie bogate tereny naftowe Bliskiego Wschodu, Hitler kończył ostatnie przygotowania do napaści na Związek Radziecki. Koncentracja większości sił Wehrmąchtu we Wschodniej Europie pochłonęła olbrzymie zasoby materiałowe Niemiec. Skierowanie na wschód przeważającej części uzbrojenia, lotnictwa, różnorakiego sprzętu wojennego, a przede wszystkim rezerw ludzkich musiało się odbić na ofensywie niemieckiej w Afryce i wojnie na Morzu Śródziemnym; spadła ona do roli drugorzędnej operacji rozgrywającej sią na skrzydle głównego frontu. Armia Rom-mla nigdy już nie miała otrzymać uzupełnień koniecznych do zadania decydującego ciosu siłom brytyjskim w Egipcie. A przecież był to okres całkowitej supremacji niemiecko-włoskiej we wschodnim basenie Morza Śródziemnego. Niemcy i Włosi, rozporządzając silnymi formacjami lotniczymi z doskonałej bazy na Krecie, na Dode-kanezie i w Cyrenajce, znacznie przybliżyli się do słabo bronionych i nie wyposażonych w odpowiednią osłonę lotniczą baz brytyjskich. W zasięgu nieprzyjacielskich samolotów bombowych znalazła się Aleksandria, po raz pierwszy pojawiły się samoloty ze swastyką nad wodami Kanału Sueskiego, zrzucając tam miny. Nieomal cały wschodni obszar Morza Śródziemnego pokrywały swą działalnością niemiecko-włoskie bombowce i myśliwce dalekiego zasięgu. W tak niekorzystnych warunkach każde zadanie bojowe floty brytyjskiej w tym rejonie stawało się hazardem, kryjącym za sobą ryzyko strat okrętów i ludzi; toteż operacje floty musiały ograniczyć się do zadań najbardziej palących. Takim właśnie zadaniem stało się dowożenie zaopatrzenia i posiłków na Maltę oraz do Tobruku, którego garnizon przetrzymał pierwszy napór rozwijającej się na wschód ofensywy Rom-mla i od kilku tygodni wytrzymywał oblężenie niemieckie. Dodatkowym, krótkotrwałym zadaniem floty było ubezpieczenie morskiego skrzydła operacji syryjskiej. Niebezpieczeństwo przedostania się Niemców do Iraku i Syrii oraz zagrożenia Kanałowi Sueskiemu od północy zmusiło Wielką Brytanię do szybkiej interwencji. Działania rozpoczęto w dniu 8 czerwca. Po stłumieniu proniemieckiej rewolty w Iraku zdecydowano się na okupowanie Syrii, obsadzonej przez podporządkowaną rządowi Vichy armię francuską. W akcji tej okrętom wojennym przypadła zwyczajowa rola wsparcia ogniem artylerii rozwijającego się z południa natarciia wzdłuż brzegu. Dowodzona przez kontradm. Kinga flota, złożona z krążowników „Phoe-be", „Ajax" i „Coventry", transportowca „Glengyle" i) 8 niszczycieli, działając bez osłony lotniczej poniosła straty od bomb samolotów niemieckich, współdziałających z myśliwcami francuskimi z lotnisk w Syrii. Uszkodzenia poniosły także niszczyciele „Isis" i „Ilex". Opór siłom brytyjskim stawiły również duże i silne niszczyciele francuskie z bazy w Bejrucie, z których jeden („Chevalier Paul") został posłany na dno przez samoloty. W dniu 11 lipca, po pięciotygodniowej kampanii, przedstawiciel rządu Vichy w Syrii podpisał akt kapitulacji. Syrię zajęły wojska sprzymierzonych. ROZDZIAŁ III. CZERWIEC - GRUDZIEŃ 1941 NAPAŚĆ NIEMIEC NA ZWIĄZEK RADZIECKI Napaść Niemiec na Związek Radziecki zmieniła w zasadniczy sposób układ sił walczących stron. Przystąpienie do wojny Związku Radzieckiego z jego wielkim potencjałem wojennym i gospodarczym wzmocniło siły obozu sprzymierzonych, a bitwy lądowe na froncie wschodnim, który stał się głównym teatrem wojny, związały olbrzymie siły Niemiec i pochłonęły lwią część zasobów gospodarczych państw „osi". Na froncie morskim pojawiły się okręty floty radzieckiej, operujące na wodach Dalekiej Północy, na Morzu Bałtyckim i Morzu Czarnym. Przystąpienie Związku Radzieckiego do wojny miało poza sensem strategicznym także znaczenie moralne: świadomość zyskania potężnego sprzymierzeńca wzmocniła wytrwałość i wolę zwycięstwa wśród walczących już na granicy wytrzymałości załóg okrętów brytyjskich, francuskich, greckich, jugosłowiańskich, holenderskich, norweskich i polskich. Zatrudnienie przez Kriegsmarine znacznej liczby okrętów w operacjach przeciw flocie radzieckiej pomniejszyło szansę akcji korsarskich na Atlantyku lub Oceanie Indyjskim; fakt ten wpłynął na swobodniejsze dysponowanie okrętami brytyjskiej Home Fleet i umożliwił przerzucenie okrętów na inne teatry wojny. Wraz z przesunięciem się ciężaru wojny na wschód powstały nowe zagadnienia transportowe, zarówno na lądzie, jak i na morzu. Z trzech dróg morskich, prowadzących ze Stanów Zjednoczonych lub Wielkiej Brytanii do Związku Radzieckiego, najkrótsza jest droga przez arktycz-ne wody Morza Norweskiego i Morza Barentsa do europejskich portów radzieckiej Dalekiej Północy: Archangielska i Murmańska. Wody te w ciągu dwóch następnych lat stały się widownią bojów morskich. Główny ciężar tych operacji, które niemal od pierwszej chwili zarysowały się jako szczególnie skomplikowane i niebezpieczne, spoczął na odcinkach zachodnim i środkowym —• na Home Fleet, zaś na odcinku wschodnim — na radzieckiej Flocie Północnej. W operacjach tych nie sprzyjającym momentem dla sprzymierzonych był brak własnych baz lotniczych na szlaku żeglugowym liczącym po- nad 2 000 mil oraz mnogość takich baz nieprzyjaciela na terytorium Norwegii. Boje na tych szlakach toczyły się w niezwykle ciężkich warunkach meteorologicznych — zimą w mroku polarnej nocy, latem w świetle polarnego dnia, który odsłaniał konwoje i ich eskortę na bezustanne ataki nieprzyjacielskiego lotnictwa. Pomimo że pierwsze miesiące walk w tym rejonie były stosunkowo spokojne, już wkrótce rozegrały się tam starcia toczone z niezwykłą zaciętością. PLANY NIEMIECKIE Losy planu operacyjnego Kriegsmarine w wojnie przeciw Związkowi Radzieckiemu uzależnione były od przebiegu kampanii na lądzie. Zwycięstwo nad flotą radziecką miało przypaść niejako automatycznie, przez zmniejszenie rejonów operacyjnych tej floty w następstwie ofensywy niemieckich sił lądowych. Według założeń planu niemieckiego odizolowane na zamkniętych wodach przybrzeżnych okręty musiały w końcu paść pastwą ataków. Plan ten — podobnie jak w swoim czasie plan działań w Europie Zachodniej — pominął ofensywne współdziałanie sił morskich z lądowymi. Zwężono go do działania lekkich sił morskich, które przede wszystkim wprowadzono na Bałtyk, oraz lotnictwa bombowego i torpedowego. Biorąc pod uwagę przewagę lotnictwa niemieckiego w ofensywie 1941 roku stwierdzić trzeba, że nie był to plan ambitny. Jego braki dały o sobie znać w okresie załamania się niemieckiej ofensywy lądowej. Powstały wówczas warunki do dźwignięcia się na nowo floty radzieckiej i potwierdziła się słuszność zasady, że dopiero całkowite zniszczenie sił morskich przeciwnika — a nie ich uszkodzenie — zmienia układ sił. W późniejszym okresie wojny w natarciu wojsk radzieckich współdziałała ponownie przetrzebiona nieco, lecz nie zniszczona flota radziecka. Lądowy charakter ofensywy niemieckiej wycisnął również piętno na organizacji transportów morskich. Sztab niemiecki nie doceniał korzyści, jakie dałoby pełne wykorzystanie dla transportu wojennego szlaków żeglugowych mórz: Bałtyckiego, Barentsa i Czarnego. Szczególnie jaskrawym tego przykładem było niedocenianie przez Kriegsmarine znaczenia Murmańska dla radzieckiej komunikacji morskiej. Dopiero jesienią 1941 roku Niemcy spostrzegli swój błąd i starali się go naprawić. Próba przełamania północnego frontu rosyjskiego i zajęcia Murmańska skończyła się jednak fiaskiem, zaś pozostawienie tej bazy w rękach przeciwnika zemściło się srodze. Wkrótce straty niemieckie na szlaku dokoła Przylądka Północnego — do Kirkenes i Petsamo*, wyrządzone przez okręty podwodne i nawodne radzieckiej Floty Północnej, zmusiły Niemców do całkowitego porzucenia tej trasy i skierowania zaopatrzenia dla swej armii walczącej na froncie północnym przez Zatokę Fińską. Zamknięte * Petsamo — obecnie Pieczenga. i bezpieczne szlaki norweskich wód terytorialnych oraz drogi lądowe i kolejowe Północnej Norwegii zostały więc niewykorzystane dla transportów niemieckich. Główne siły natarcia na flotę Związku Radzieckiego skoncentrowało dowództwo Kriegsmarine na Bałtyku, przy czym zadania floty niemieckiej na tym morzu określono następująco: — obrona własnego wybrzeża przed flotą radziecką; — niedopuszczenie do wyjścia floty radzieckiej z Morza Bałtyckiego; — unikanie' większych operacji morskich do momentu zajęcia przez wojska niemieckie radzieckich baz bałtyckich; — po zniszczeniu floty radzieckiej — przywrócenie normalnej żeglugi na Bałtyku, wraz z zaopatrywaniem nadmorskiego północnego skrzydła armii niemieckiej. Do wykonania tych zadań przeznaczono następujące siły floty niemieckiej i fińskiej: 2 pancerniki obrony wybrzeży (fińskie), 34 ścigacze torpedowe (w tym 6 fińskich), 10 stawiaczy min, 30 trałowców, 10 okrętów podwodnych (w tym 5 fińskich). Nadto podczas działań kilkakrotnie przerzucano na Bałtyk większe okręty. PLAN STRATEGICZNY FLOTY RADZIECKIEJ Zadania floty radzieckiej, działającej w odmiennych warunkach, odbiegają od założeń strategicznych innych flot sprzymierzonych, operujących na szerokich i rozległych wodach oceanów i otwartych mórz. Zabezpieczenie własnej żeglugi, będące tam zasadniczym celem strategii morskiej, tu utrzymuje swą nadrzędność tylko na morskich szlakach Dalekiej Północy, prowadzących do Murmańska. Na wszystkich pozostałych morzach głównym zadaniem floty radzieckiej jest współdziałanie z armią lądową, zabezpieczanie jej nadmorskiego skrzydła przed desantami lub operacjami ofensywnymi floty nieprzyjacielskiej oraz przeprowadzanie ataków na flanki i tyły wojsk nieprzyjacielskich. Ważnym zadaniem floty radzieckiej było też uniemożliwianie nieprzyjacielowi korzystania z dróg morskich do przerzutu własnych transportów wojennych, dostaw surowców dla przemysłu wojennego, jak np. rudy, drewna' i celulozy z Finlandii. W przeciwieństwie do sztabu niemieckiego, kłóry nie doceniał znaczenia- ścisłego powiązania skrzydeł armii lądowych z działaniem floty, działalność floty radzieckiej od pierwszej chwili wojny jest jak najściślej związana z operacjami lądowymi. W chwili napaści niemieckiej rozłożenie baz morskich było nie sprzyjające dla floty radzieckiej. Na północnych wybrzeżach Zatoki Fińskiej leżała odosobniona, wysunięta do przodu, ku gardzieli zatoki, baza w Hanko, której zaplecze stanowiło terytorium fińskie. Baza ta — podobnie jak i bazy na południowym wybrzeżu zatoki — nie były dostatecznie uzbrojone i wyposażone. Sytuację pogarszał fakt złamania neutralności przez Finlandię, która od pierwszych dni wojny udostępniła Niemcom bazy położone na północnym brzegu zatoki — w Helsinkach, Turku, Kotce i inne. Stworzyło to bezpośrednie zagrożenie głównych baz radzieckich na Morzu Bałtyckim, położonych w Zatoce Fińskiej — Kronsztadtu i Leningradu. Niekorzystnym dla floty radzieckiej momentem była też konieczność rozdzielenia swych sił pomiędzy Bałtyk i Morze Barentsa. Siły te tworzyły dwie odrębne floty: Flotę Bałtycką i Flotę Północną. DZIAŁANIA NA BAŁTYKU* Operacje przeciw flocie radzieckiej rozpoczęło dowództwo niemieckie jeszcze przed oficjalnym podjęciem działań wojennych, stawiając zagrody minowe w wejściu do Zatoki Fińskiej, w rejonie Tallina i Hanko. Działania wojenne wszczęto z zaskoczenia. Atak na froncie morskim miał na celu skruszenie marynarki radzieckiej już w pierwszym okresie. O świcie 22 czerwca 1941 roku formacje bombowców eskortowane przez eskadry myśliwców naleciały miasta i porty. Nad redami Kronsztadtu, Sewastopola i Odessy ukazały się samoloty, zrzucając bomby na instalacje portowe, zabudowania i zacumowane do nabrzeży statki. Jednocześnie U-Booty zaatakowały spokojnie nawigujące statki handlowe. Wyniki pierwszych ataków były nieznaczne. Straty poniesione zostały przede wszystkim na zrzuconych przez lotnictwo minach. W czasie gdy lotnictwo atakowało bazy morskie, armia niemiecka rozwinęła uderzenie przez Półwysep Kurlandzki, zmuszając armię radziecką do wycofania się z Lipawy w dniu 29 czerwca oraz z Rygi 9 lipca 1941 roku. Akcja ewakuacyjna prowadzona pod osłoną Floty Bałtyckiej pozwoliła na wycofanie części sił morskich z obu baz. Podczas ewakuacji flota poniosła straty od nalotów lotniczych w Zatoce Fińskiej. 5 radzieckich okrętów podwodnych oraz niszczyciele „Statnyj" i „Artem" wpadły na postawione przez Niemców miny. W Lipawie zginął w atakach lotniczych niszczyciel „Lenin". W porcie zostały ponadto zatopione okręty, które wojna zastała na stoczniach, lub których nie można było ewakuować ze względu na duże zniszczenia poniesione w atakach lot- Patrz, rys. 19. •x* a.TAum \ niczych, jak „M 83", „S l", „Ronis", „Spidola". Niemcy stracili 4 pomocnicze trałowce podczas oczyszczania z min wejść do portów. W zaciętych walkach o wyspy zamykające Zatokę Ryską do akcji obronnej wkraczają lekkie siły i lotnictwo radzieckie. Równocześnie w Zatoce Ryskiej działają niszczyciele zespołu dowodzonego przez kontradm. Drozda, bombardując świeżo obsadzone przez nieprzyjaciela pozycje artylerii nabrzeżnej w Merksrags, Ajnażi i Virtsu. Ostrzał niszczy całkowicie baterię w Virtsu, broniącą od południa dostępu do cieśniny Muhu (Moonsund). 6 lipca niszczyciele „Silnyj" i „Sierdityj" ostrze-liwują w cieśninie Irbeni niemieckie trałowce „M 31" i „MRS 11". Ponieważ uderzenie niemieckie na Parnawę zostaje powstrzymane, zaś wyspy Hiuma (Dago) i Sarema (Ozylia) są obsadzone przez garnizony radzieckie, kontradm. Drozd ze swym zespołem stawia w cieśninie Irbeni zagrodę minową, aby zamknąć Zatokę Ryską. W skład sił, które wykonują operację, wchodzi jako ubezpieczenie niszczyciel „Stojkij". Miny stawia stawiacz min „Marty". Celem ataków lekkich sił radzieckich stają się również konwoje nieprzyjacielskie w Zatoce Ryskiej. W dniu 13 lipca kmdr ppor. W. Hu-manienko, dowodzący grupą 4 ścigaczy, wykorzystuje zaskoczenie, przedziera się przez ogień silnej eskorty dużego konwoju niemieckiego i zatapia torpedami 4 statki oraz barkę naładowaną czołgami. Wycofując się kładzie zasłonę dymną, spoza której broni się przeciw nacierającej eskorcie. Jeszcze jedna torpeda godzi w torpedowiec niemiecki. Konwój niemiecki ratuje się od zagłady rozproszeniem. Podobnie śmiałe ataki podejmują inne zespoły ścigaczy. Jeden z nich, dowodzony przez kmdra ppor. S. Osipowa, podczas patrolu pod brzegami Łotwy dostrzega przemykający się, silnie osłaniany konwój niemiecki. Eskortę stanowią 2 niszczyciele, 8 ścigaczy torpedowych i 8 ścigaczy artyleryjskich. Pomimo przewagi liczebnej eskorty ścigacze radzieckie kładą zasłonę dymną, spoza której — wykorzystując pomyślny wiatr, spychający zasłonę na konwój — wykonują wypady. Przedarłszy się kilkakrotnie przez ogień zaporowy nieprzyjaciela z bliskiej odległości lokują torpedy, zatapiając 2 statki, 2 eskortowce i l ścigacz. Na niemieckie konwoje transportujące wojsko nacierają też niszczyciele z zespołu kontradm. Drozda. W dniu 18 lipca niszczyciel „Stierie-guszczyj" ostrzeliwuje przepływający u wybrzeży konwój. Celny ogień niszczyciela zmusza konwój i eskortę do rozproszenia się; niszczyciel odparłszy atak przybyłych z pomocą ścigaczy płynie za uciekającymi ku cieśninie Irbeni statkami. Po wejściu ich do portu w Diamencie bombarduje port i statki, które szukały wewnątrz schronienia. Straty poniesione w Zatoce Ryskiej zmuszają dowództwo niemieckie do przerzucenia do północnego obszaru Bałtyku dodatkowych eskadr lotnictwa, ścigaczy i okrętów podwodnych, a ponadto do podjęcia na szeroką skalę akcji minowania zewnętrznych wód Zatoki Fińskiej. Po zajęciu Półwyspu Kurlandzkiego ofensywa niemiecka rozwija się w kierunku Tallinna. Port ten zostaje zdobyty przez Niemców po zaciętych walkach trwających do 29 sierpnia. Niemcom nie udaje się jednak osiągnąć głównego celu ofensywy na Tallinn: zaskoczenia floty radzieckiej, jak to w pewnym stopniu zostało osiągnięte w Lipawie i Rydze. Ewakuację Tallinna osłania ciężki krążownik ,,Kirów", który wraz z zespołem niszczycieli powstrzymuje nacierające z miasta ku portowi wojska niemieckie. Pod osłoną salw krążownika marynarka ewakuuje z portu około 200 jednostek wojennych, transportowców z wojskiem i sprzętem wojennym. W tym samym czasie nacierające ku miastu wzdłuż wybrzeży oddziały niemieckie dostają się w ogień zespołu niszczycieli kontradm. Drozda. Wycofując się z Półwyspu Kurlandzkiego armia radziecka pozostawiła silne garnizony na tyłach nieprzyjaciela, na wyspach Hiuma i Sa-rema. Zmiany sytuacji na tym akwenie nie omieszkuje wykorzystać dowództwo niemieckie, przygotowując generalne uderzenie na odosobnione garnizony. W końcu sierpnia i pierwszych dniach września Niemcy obsadzili kilka mniejszych wysp i wysepek leżących w pobliżu wybrzeży estońskich, m. in. Agna, Naissar, Vormsi i Werder. Aby ułatwić sobie desant na Saremie, Niemcy zajęli nocą z 9 na 10 * września małą wysepkę, położoną między lądem a wyspą Muhu. Na wyspie Muhu wylądowano 14 września rano. W trwających 3 dni walkach o tę wyspę Niemcy utracili około 40 łodzi desantowych. 17 września oddziały radzieckie wycofały się na Saremę, na której wschodnim wybrzeżu Niemcy jeszcze tego dnia wieczorem zdołali utworzyć silny przyczółek. Aby zdezorientować obrońców i zmusić ich do podziału sił, Niemcy już w dniach 13 i 14 września podjęli próby dywersyjnego lądowania na zachodnim, południowo-zachodnim i południowo-wschodnim brzegu Saremy; ataki te zostały odparte silnym ogniem baterii nabrzeżnych. Podobnie zakończyły się akcje niemieckie w dniach 16 i 17 września. Agresorzy ponosili straty, z których najcięższą było zatonięcie fińskiego pancernika obrony wybrzeży „Ilmarinen", który w dniu 20 września wpadł na minę pod Utó. W tym samym czasie, gdy w Zatoce Ryskiej toczyły się zacięte walki o Saremę, Hitler polecił zorganizować silny zespół interwencyjny, tzw. Baltenflotte. Zespół ten miał wspierać walki toczone z flotą radziecką. W skład jego wchodziły pancerniki „Tirpitz" i „Admirał Scheer", 2 lekkie krążowniki („Emden" i „Leipzig"), 3 niszclyciele, flotylla ścigaczy torpedowych i stawiaczy min oraz operujący z Lipawy krążownik „Koln". Walki na Saremie toczyły się z niezwykłą zaciętością. 21 września Niemcy zajęli Kuressare. Aby złamać opór obrońców zepchniętych na półwysep Syrwesjar, Niemcy wzmocnili ostrzał wyspy, wprowadzając w dniach 26 i 28 września do akcji także krążowniki „Leipzig" i „Emden". Saremę ostrzeliwały ponadto dniem i nocą lekkie okręty niemieckie. Mimo to opór obrońców — jak przyznają sami Niemcy — był niesłychanie twardy, a działania lotnictwa i ścigaczy nadal nie słabły. Dopiero w pierwszych dniach października udało się Niemcom przechylić szansę zwycięstwa na swoją stronę. Zajęcie leżącej na południe od Kuressare wysepki Abruka uwolniło ich od uciążliwego ostrzału ciężkiej baterii radzieckiej. Nacisk niemiecki na półwysep Syrwesjar od północy stał się już bardzo silny i zmusił obrońców do wycofania się. 5 października Sarema wpadła w ręce niemieckie. W dniu 12 października Niemcy, wsparci ogniem artylerii krążownika „Koln", 4 torpedowców i 7 dużych trałowców, wylądowali na wyspie Hiuma, pod Sórn. Opór wojsk radzieckich skoncentrował się w północnej części wyspy. Wobec zbyt jaskrawej dysproporcji oddziały broniące wys-* K *ł żowniki „Krasnyj Krym i „Krasnyj Kawkaz" wraz z 4 niszczycielami przerzuciły do Sewastopola całą 79 Dywizję Piechoty z uzbrojeniem. Operacje wspierał swym ogniem pancernik „Pariżskaja Kommuna", krążownik „Mołotow", i niszczyciele „Smyszlionnyj", „Żelezniakow", „Biezupriecznyj". OPERACJA KERCZEftSKO-TEODOZYJSKA* W końcu listopada 1941 roku wojska frontu południowego współdziałając z wojskami frontu zakaukaskiego przeszły do przeciwnatarcia. Zdobycie Rostowa i odrzucenie nieprzyjaciela do rzeki Mius pozwoliło na podjęcie działań ofensywnych na Krymie. Zdobycie Półwyspu Kerczeń-skiego poprawiłoby sytuację oblężonego Sewastopola, stworzyłoby nadto warunki do zajęcia całego Krymu, następnie zaś do ataku z flanki w kierunku północnym, na południowe skrzydło wojsk niemieckich. Działania na północnym Krymie weszły do historii drugiej wojny światowej pod nazwą operacji kerczeńsko-teodozyjskiej. Rozpoczęła się ona 26 grudnia 1941 roku. Tego dnia nastąpiły lądowania pomocnicze na północnym i wschodnim wybrzeżu półwyspu Kercz, stanowiącego wschodnią odnogę Krymu. Wysadzenie desantów przypadło jednostkom Flotylli Azowskiej, zorganizowanym w trzy zespoły, składające się z pięciu grup okrętów. Na północnym wybrzeżu Kerczu wojska lądowały w rejonie przylądków Ziuk, Chroni i Tarchan. Podczas operacji dął wiatr o sile 7° Beauforta, wysoka fala utrudniała lądowanie wojsk i wyładunek uzbrojenia. Niepomyślne warunki meteorologiczne sprawiły, że nie we wszystkich punktach statki walczące z przeciwnym wiatrem zjawiły się o oznaczonej porze. Pierwszy osiągnął wybrzeże zespół, który miał wysadzić desant koło przylądka Ziuk. Około godz. 7 dnia 26 grudnia, pod osłoną dymną położoną przez ścigacze, okręty zaczęły wyładowywać wojsko. Operacje poprzedził ostrzał baterii nieprzyjacielskiej przez kanonierkę „Don" w pobliżu zatoki Czokrak. W rejonie tego przylądka wylądował również dowodzony przez kpt. Szipownika zespół okrętów, który miał wysadzić desant w rejonie Zatoki Kazantypskiej; złe warunki meteorologiczne spowodowały jednak duże opóźnienie w przejściu okrętów, tak że dowódca Flotylli Azowskiej skierował ten zespół w kierunku zajętego już przyczółka w pobliżu przylądka Ziuk. W dniu następnym, wobec silnych nalotów lotniczych nieprzyjaciela, przerwano wyładunek uzbrojenia i lądowanie dalszych oddziałów w tym * Patrz rys. 20. rejonie. Pozostałe statki transportowe skierowano do przylądka Chroni. W rejonie przylądka Tar chan wysadzono tylko część oddziałów w godzinach porannych 26 grudnia; umocniły się one następnie w rejonie Jura-kow Kut. Silne naloty bombowców niemieckich uniemożliwiły lądowanie, toteż pozostałe okręty otrzymały rozkaz udania się w okolice przylądka Chroni. Tam też popłynęły okręty, którym ostrzał artylerii niemieckiej, bombardowanie lotnicze i sztormowa pogoda uniemożliwiły wyładunek pod Jenikale. Lądowanie w rejonie przylądka Chroni postanowiono przeprowadzić w dwóch grupach: wschodniej i zachodniej. Na odcinku zachodnim, w zatoce Bułganak, desant rozpoczęto około godz. 7 dnia 26 grudnia. Początkowo napotkano słaby opór nieprzyjaciela; później Niemcy, zorientowawszy się dokładnie w sytuacji, skierowali ogień artylerii na oddziały lądujące na plażach. Lądowanie wsparła celnym ogniem kano-nierka „Dniestr", niszcząc baterie niemieckie. Dzięki temu pomimo sztormowej pogody udało się wyładować bez przeszkód uzbrojenie i zbudować silny przyczółek. Na odcinku, wschodnim nieprzyjaciel zgotował silny opór, toteż dowództwo radzieckie przerzuciło lądowanie do rejonu zatoki Bułganak. W ten sposób utworzono tu silną grupę operacyjną, co pozwoliło na przełamanie oporu niemieckiego na północno-wschodnim krańcu Półwyspu Kerczeńskiego. Również desant na wschodnim wybrzeżu Kerczu został opóźniony przez sztormową pogodę. Lądowanie wojska pod Kamysz-Burun rozpoczęto o godz. 5.45, 26 grudnia, po krótkim pojedynku artyleryjskim ścigaczy i dozorowców z artylerią nieprzyjacielską. Wyrzucenie wojsk na plaże osłoniły zasłoną dymną płynące tuż przy brzegu ścigacze, a krótko potem wsparł ogień artylerii z bazy kerczeńskiej. Niemców wyparto z mierzei kamyszburuńskiej, rozszerzając zdobyty przyczółek. Mimo silnego oporu nieprzyjaciela, wysadzono jeszcze tego dnia dwa desanty i opanowano miejscowość Kamysz-Burun. Następnego dnia silny wiatr sztormowy i wysoka fala uniemożliwiły dalszy wyładunek wojska i uzbrojenia. Mimo to do dnia 29 grudnia wyładowano główne siły, które ^ związały wojska nieprzyjacielskie na wschodnim wybrzeżu Półwyspu Kerczeńskiego. Zamierzone lądowanie na południowym wybrzeżu Półwyspu Kerczeńskiego (w rejonie wzgórza Opuk) nie doszło do skutku. Silny sztorm uniemożliwił akcję. Po dwukrotnych próbach wojska skierowano pod Kamysz-Burun. Lądowania na północnych i wschodnich wybrzeżach Kerczu spełniły zadania. Dowództwo nieprzyjacielskie sądząc, że ma do czynienia z głównymi siłami operacji, przerzuciło do tych rejonów znaczne siły, starając sią zepchnąć desanty do morza. Wojska radzieckie zdołały jednak utrzy- mać zajęte pozycje do dnia 29 grudnia, odciągając w ten sposób część sił nieprzyjaciela z Teodozji. Podczas gdy na północnym i wschodnim wybrzeżu Półwyspu Kerczeńskiego toczyły się zażarte walki, w portach Noworosyjsk i Tuapse ładowano na transportowce wojska głównego desantu, którego zadaniem było opanowanie Teodezji. Wieczorem 28 grudnia wyszły w morze pierwsze dwie grupy — szturmowa, złożona ze ścigaczy, trałowców, barek itd., oraz ubezpieczenia i wsparcia, licząca 2 krążowniki i 2 niszczyciele.-Podczas przejścia zespół osłaniały patrole okrętów podwodnych. Około godz. 4 następnego dnia krążowniki i niszczyciele zbliżyły sią i otwarły ogień na pozycje artylerii nieprzyjaciela w Teodozji. Następnie przerwały ostrzał, aby nie razić wchodzących do portu radzieckich jednostek desantowych, które zdołały dobić do nabrzeża i pomimo silnego ognia nieprzyjacielskiego wyrzuciły pierwsze oddziały szturmowe. Podczas gdy oddziały te wolno zdobywały teren portu, do nabrzeży dopłynęły niszczyciele. Wyładowano z nich uzbrojenie i wojsko. Na jednym z niszczycieli pociski niemieckie strzaskały maszt i uszkodziły nadbudówki; po wyładowaniu wojska okręt wycofał się. Kilkanaście minut później do portu weszły 2 następne niszczyciele, a w ślad za nimi krążownik „Krasnyj Kawkaz", z którego sprawnie wyładowano silny desant z uzbrojeniem. Walka artyleryjska między krążownikiem i bateriami nieprzyjacielskimi, prowadzona z bliskich odległości, przeważyła szalą zwycięstwa na stronę desantu. Okręt poniósł jednak przy tym duże uszkodzenia, m. in. jeden z pocisków przebił pancerz wieży artyleryjskiej. Z nastaniem dnia spodziewano się silnych ataków lotnictwa niemieckiego, toteż krążowniki i niszczyciele wycofały się poza obręb portu. W dniu tym, mimo zaciętych ataków lotnictwa, mniejsze jednostki kontynuowały wysadzanie desantów i sprzętu. Okręty w tym czasie wspierały ogniem dział walczące w mieście oddziały. Zmianę w sytuacji walczących wprowadziło pojawienie się myśliwców radzieckich około godz. 8.30. Wieczorem Teodozja była zdobyta. W ręce radzieckie wpadła również mała stacja Sarigal położona na północny wschód od miasta, co zapobiegło przerzutowi posiłków niemieckich. Wieczorem 29 grudnia weszły pierwsze transportowce z wojskiem. W dniu l stycznia 1942 roku rano całość wojsk przeznaczonych do wykonania operacji znalazła się na lądzie. Po opanowaniu Teodozji przystąpiono do natarcia na północ, w kierunku Ak-Monaj, z zamiarem przecięcia półwyspu. Mimo wzmocnienia swych wojsk pod Teodozją przez przerzucenie oddziałów spod oblężonego Sewastopola, Niemcom nie udało się zahamować natarcia radzieckiego. Półwysep został przecięty. Zanim to jeszcze nastąpiło, wycofały się z niego pośpiesznie oddziały nie- mieckie walczące pod Ziuk, Chroni i1 Tarchan, obawiając się izolacji we wschodniej części półwyspu. W dniu 3 stycznia cały półwysep znalazł się z powrotem w rękach wojsk radzieckich. Zajęcie półwyspu miało duże znaczenie w dalszym biegu wojny, ponieważ odebrało Niemcom dogodną bazę wypadową do ofensywy na Kaukaz. Walki na Krymie, jakie wywiązały się w wyniku tej operacji, utrudniały w konsekwencji rozwinięcie wiosennej ofensywy niemieckiej 1942 roku. Operację teodozyjsko-kerczeńską przeprowadzono z wielką determinacją i męstwem, w bardzo ciężkich warunkach nawigacyjnych. Utrudniał ją ponadto brak odpowiedniego wsparcia lotniczego, które było głównym elementem operacji amfibijnych przeprowadzonych w dalszym okresie wojny. Mimo to odniesiono zwycięstwo. Nie bez strat jednak; uszkodzenia poniosły okręty wojenne, które wdarły się do portu w Teodozji. Tak przeprowadzona akcja przyśpieszyła wprawdzie wyładunek wojska i uzbrojenia, co w pierwszej fazie operacji miało duże znaczenie, okazało się jednak, że wprowadzanie okrętów wojennych w strefę ostrzału artylerii nieprzyjacielskiej pociąga za sobą zbyt duże ryzyko. W późniejszym okresie wojny dowództwo radzieckie stosowało do tych celów specjalne barki szturmowe z silnym uzbrojeniem. W dniu 5 stycznia, bezpośrednio po zajęciu Kerczu, nastąpił desant pod Eupatorią. Wsparcia lądującym oddziałom dostarczyła artyleria 2 niszczycieli i trałowców, które z powodzeniem ostrzelały z bliskiej odległości pozycje nieprzyjacielskie. Wkrótce w Zatoce Sudackiej i Bała-kławie wylądowały następne desanty. Flota Czarnomorska nie tylko wspierała ogniem artyleryjskim te operacje, lecz także dowoziła wysadzonym na ląd oddziałom zaopatrzenie, amunicję i uzbrojenie. SUKCESY RADZIECKICH OKRĘTÓW PODWODNYCH Okręty podwodne Floty Czarnomorskiej skutecznie operowały na szlakach komunikacyjnych wroga. Do końca 1941 roku zanotowano 101 wyjść w morze (łącznie z akcjami minowymi). „Szcz 211" zatopił 2 statki — transportowiec „Peles" i zbiornikowiec „Torcello", a „Szcz 215" — parowiec „Oituz". Na minach postawionych przez „L 4" i „L 5" zginęło 5 transportowców, m. in. „Regele Carol I" i „Theresia Wallner". ROK CIĘŻKICH STRAT Rok 1941 był dla marynarki radzieckiej najcięższy; większość strat poniesionych w wojnie przypada na ten właśnie okres. Poza stratami na morzach przepadły — wraz z upadkiem Mikołajewa — kadłuby nowo budowanych okrętów, m. in. pancernika o wyporności 35 000 t, 2 krążowników i innych jednostek. ZMAGANIA NA ATLANTYKU Wydarzenia polityczne wczesnego lata 1941 roku wywarły duży wpływ na przebieg wojny morskiej na Atlantyku: Niemcy, zaabsorbowane przygotowaniem napaści na Związek Radziecki, zwolniły tempo ofensywy podwodnej. Wyposażenie armii lądowej i produkcja lotnicza zdobyły pierwszeństwo w produkcji przemysłowej; także transport, obciążony przewozami na front wschodni, nie nadążał za potrzebami wojny podwodnej. Nastąpił wyraźny spadek strat zadanych flocie handlowej sprzymierzonych przez U-Booty — w lipcu zginęły 22 statki (94 209 BRT) i w sierpniu 23 statki (80 310 BRT)*. ŚRODKI ZARADCZE PRZECIW U-BOOTOM Nie bez wpływu na spadek strat pozostały posunięcia admiralicji brytyjskiej, dążącej do zapewnienia konwojom większego bezpieczeństwa. Przede wszystkim rozwiązano problem zwiększenia zasięgu eskorty: począwszy od czerwca 1941 roku wprowadzono system zaopatrywania eskortowców w paliwo w morzu, z towarzyszących konwojom zbiornikowców. Odtąd dowódcy eskorty wykorzystują każdy pogodny dzień na stopniowe uzupełnienie zapasów paliwa swoich okrętów. Z kolei podjęto zdecydowane próby pokrycia działalnością lotnictwa całego obszaru Atlantyku, przez który prowadziły trasy konwojów. Pierwszą próbą w tym kierunku było wyposażenie 4 statków handlowych w katapulty do wyrzucania samolotów. Samoloty te, uzbrojone w bomby głębinowe i broń pokładową, wyrzucano w chwilach narastającego zagrożenia, np. w przeddzień spodziewanych ataków „wilczego stada". Niespodziewane pojawienie się samolotu wśród szykujących się do ataku U-Bootów wprowadzało w ich szyki zamieszanie i zmuszało do ostrożności w działaniu. Ponieważ samolot wyrzucany z katapulty nie mógł lądować na pokładzie statku, zazwyczaj siadał na wodzie w pobliżu eskortowców, które wyławiały lotnika; podnoszenie samolotu z wody na pokład statku było niemożliwe ze wzglądu na konieczność pośpiechu. * Straty na skutek akcji U-Bootów w pierwszym półroczu 1941 wyniosły: w styczniu 21 statków (126 782 BRT), w lutym 39 statków (196 783 BRT), w marcu 41 statków (243 020 BRT), w kwietniu 43 statki (249 375 BRT), w maju 58 statków (325 492 BRT), w czerwcu 61 statków (310 143 BRT). Latem 1941 roku wszedł do służby pierwszy brytyjski lotniskowiec eskortowy „Audacity"*. W późniejszym okresie bitwy atlantyckiej wprowadzenie do akcji lotniskowców eskortowych w większej liczbie przyczyniło sią walnie do zwycięstwa sprzymierzonych. Loty silnie uzbrojonych samolotów w promieniu 50-150 mil od konwoju zaskakiwały znajdujące się na powierzchni Eskortowiec Cfregata lub korweta D O,3 M QWM2Q -ImT u Q Komodor konwoju Q Q Stq+ek - • f—i—•—— Limvj'i^ • ratowniczy Q > kursu lotniskowca i 2 hiszczy-H r.tn|C.|,owiec _^_ cieli (B i C) do startu samolotów U Lptniskow ec ^———B* na patrol przedpola konwoju eskortowy „' "Mr ••oromigmrSO-^SOMm.Po „' farcie powrttt na pozycją..*-* \ l \^-——~ Eskorto wiec (fregata lub korweta )^ rt Niszczyciel (A) . Rys. 21. Jedno z typowych uszykowan konwoju w II wojnie światowej. Statki szły kursem prostym, eskortowce płynęły wykonując nieregularny zygzak (10—40° od kursu konwoju). Zygzaki eskorty nie były dowolne — stosowano je według nakazanych schematów. Uszykowanie zmieniano zależnie od liczby statków eskorty, szybkości konwoju oraz pogody. Przy gorszej widzialności odległości między statkami zmniejszano. W wypadku braku lotniskowca zwykle przed zachodem słońca niszczyciele C oraz A (lub B) wychodziły na patrol i szybko powracały do konwoju. Kierunek patrolu — spodziewane pozycje oczekiwania U-Bootów. Szybkość patrolu 16—28 węzłów. * „Audacity" był przebudowanym niemieckim statkiem towarowym „Hannover", zdobytym w lutym 1940 roku niedaleko Haiti (San Domingo) przez okręty sprzymierzonych. W grudniu 1941 roku „Audacity" zatonął storpedowany przez „U 751" u wybrzeży Portugalii. W końcu kwietnia 1941 roku zamówiono w stoczniach amerykańskich 6 lotniskowców eskortowych, a w następnych miesiącach — 4 dalsze. Do ich budowy wykorzystano kadłuby statków handlowych typu C-3. Miały one około 8 000 ton wyporności. Zabierały 16 myśliwców i 12 samolotów torpedowo-bombowych. Szybkość okrętów wynosiła około 16 węzłów. Pierwszy z tej serii, HMS „Archer", był gotowy w połowie listopada 1941 roku. Również flota amerykańska wprowadziła w 1941 roku pierwsze okręty tego typu. U-Booty i zmuszały je do zanurzenia się. U-Booty w zanurzeniu szybko zostawały z tyłu i traciły kontakt z konwojem. Ponowne wyprzedzenie konwoju i zajęcie na jego skrzydłach pozycji korzystnej do ataku, wymagało czasu i zwykle nie było już możliwe tej samej nocy. Utrata pierwszej szansy nieraz w ogóle przekreślała możliwość natarcia. Poszukując nowych środków wzmocnienia obrony admiralicja brytyjska zastosowała tzw. snow flake. Były to spadochronowe rakiety o wielkiej sile światła, strzelane jednocześnie przez wszystkie statki konwoju. Powstały w ten sposób parasol świetlny o sile światła 2 min świec oświetlał bardzo jasno powierzchnię morza w obrębie konwoju i paraliżował atak U-Bootów. Oświetlenie takie, trwające około 3 minut, było początkowo zaskoczeniem dla nieprzyjaciela. Broń okazała się jednak obosieczna, ponieważ U-Booty widziały równie dokładnie statki konwoju, co ułatwiało strzał torpedowy. Snow flake wycofano wkrótce z użycia. W sierpniu 1941 roku po raz pierwszy użyto sieci przeciwtorpedowych, ciągniętych przez idące na skrzydłach statki. Sieć taka, wykonana z cienkich stalowych drutów, zamocowana była na konstrukcji, która pozwalała na holowanie jej w odległości kilku metrów od burty statku. Holowanie możliwe było tylko przy względnie spokojnej wodzie. Jakkolwiek sposobu tego nie przyjęto powszechnie — w sieci przeciwtorpedowe wyposażono 700 statków — przyczynił się on do zmniejszenia strat. Z zaobserwowanych 21 wypadków celnych strzałów torpedowych, sieci uchroniły 15 statków przed zatopieniem. Pomimo stosowania różnorodnych środków zaradczych straty w jesieni 1941 roku znów wzrosły. We wrześniu ofiarą natarcia „wilczego stada" na południe od Grenlandii padają dwa konwoje. Inne dwa zostają zaatakowane na południowy zachód od Islandii. Je cztery konwoje tracą w sumie 28 statków. Straty w tym miesiącu osiągają liczbę 53 statków (202 820 BRT), a w październiku — 32 statków (156 554 BRT). WSPÓŁPRACA BRYTYJSKO-AMERYKAŃSKA Współpraca brytyjsko-amerykańska zacieśniała się coraz bardziej, aczkolwiek Stany Zjednoczone nie przystąpiły oficjalnie do wojny. 7 lipca 1941 roku Amerykanie zluzowali garnizon brytyjski na Islandii. 19 lipca flota amerykańska rozpoczęła eskortowanie konwojów między Islandią a portami Stanów. Między 10 a 15 sierpnia konferowali w Argentii (na Nowej Fundlandii) premier Churchill i prezydent Roosevelt, wraz z całym sztabem doradców. Tematem rozmów — poza Kartą atlantycką — były także zagadnienia współpracy anglo-amerykańskiej na morzu. 4 września flota amerykańska otrzymała — w wykonaniu „planu nr 4 obrony zachodniej półkuli" — rozkaz niszczenia okrętów korsarskich atakujących żeglugę sprzymierzonych w pasie wód pomiędzy ; brzegami Ameryki Północnej i Islandią. Jednocześnie flota amerykańska miała podjąć eskortę konwojów, w skład których nie wchodziły statki należące do Stanów Zjednoczonych. Amerykańskie konwoje miały być odtąd eskortowane przez kanadyjskie okręty wojenne. : W dniu 16 września amerykańskie niszczyciele i fregaty po raz pierwszy objęły funkcję osłony konwoju HX-150, zmierzającego do Wielkiej Brytanii. Po odprowadzeniu konwoju do pozycji leżącej na południe od Islandii dalszą jego osłonę przejęły okręty sprzymierzonych. Okręty amerykańskie po uzupełnieniu zapasów paliwa na Islandii ruszyły w powrotną drogę do Stanów Zjednoczonych, jako eskorta innego konwoju zmierzającego w tym kierunku. Wkrótce granicę pracy eskorty amerykańskiej przesunięto bliżej Europy, do południka 22° W i równoleżnika 55 ° N. Zmiana ta pozwoliła eskorcie sprzymierzonych powracać do baz brytyjskich bez uzupełniania zapasów paliwa na Islandii. Kierownictwo strategiczne i taktyczne operacji na Atlantyku pozostało nadal przy admiralicji brytyjskiej, omawiano jednakże szczegóły każdej operacji z dowódcami amerykańskimi. Ważne te zmiany pozwoliły sprzymierzonym na wzmocnienie eskorty konwojów południowych — do Sierra Leone oraz Gibraltaru. W dniu 17 października, w 2-dniowej bitwie nocnej toczonej o 400 mil na południowy zachód od Islandii pomiędzy eskortą konwoju SC-48 a „wilczym stadem", Niemcy storpedowali amerykański okręt wojenny, niszczyciel „Kearny" oraz zatopili 9 statków. W dniu 31 października zatonął w eskorcie kowoju HX-156 amerykański niszczyciel „Reuben James" storpedowany przez „U 552". Były to pierwsze straty poniesione przez marynarkę amerykańską w bitwie o Atlantyk. PIERWSZE U-BOOTY W NIEWOLI W drugiej połowie 1941 roku dały się zauważyć pierwsze skutki trwającego już od szeregu miesięcy procesu obniżania sią morale załóg U-Bo-otów. Przykładem tego zjawiska może być wzięcie do niewoli „U 570" wraz z całą załogą i nienaruszonymi instrumentami walki. Przebieg wydarzenia był następujący. Dnia 27 sierpnia o godz. 8.30, w odległości 80 mil na południe od Islandii patrolujący samolot dostrzegł okręt podwodny płynący na powierzchni. Okręt natychmiast się zanurzył; samolot oznaczył miejsce zanurzenia pławą świetlną. Dwie godziny później pojawił się w tym samym miejscu inny samolot, który zauważył wynurzający się właśnie U-Boot. Samolot bezzwłocznie wykonał atak, rzucając cztery bomby głębinowe. Pomimo poniesionych szkód U-Boot nie stracił zdolności zejścia pod wodą; dowódca jego nakazał jednak załodze l założyć pasy ratunkowe i wyjść na pokład, po czym wywiesił białą flagę jako sygnał poddania się. Następne godziny minęły na krążeniu samolotu w odległości zasięgu swoich karabinów maszynowych. Zawezwane na pomoc samoloty utrzymywały okręt podwodny na powierzchni aż do zjawienia się eskortowców. Niemiecka załoga została zdjęta z pokładu i zastąpiona przez brytyjskich marynarzy, którzy doprowadzili okręt do portu. „U 570" dostarczył bardzo cennych danych taktycznych i technicznych o niemieckich okrętach podwodnych. Okręt ten brał później udział w działaniach wojennych jako HMS „Graph". Następnym wiele mówiącym wydarzeniem było spotkanie, które nastąpiło wieczorem 10 września między dwiema nowo obsadzonymi korwetami kanadyjskimi „Chambly" i „Moosejew" a ,,U 501". Okręty te odbywały pierwszy rejs szkoleniowy niedaleko wybrzeży Kanady, gdy otrzymały rozkaz wzmocnienia eskorty zaatakowanego konwoju. Zbliżając się do konwoju zauważyły one na tle odległych wybłysków rakiet świetlnych kiosk okrętu podwodnego, idącego w półzanurzeniu. Natychmiastowy atak bombami głębinowymi wyrzucił U-Boot na powierzchnię niedaleko burty „Moosejewa". Załoga niemiecka dawała znaki poddania się. Pierwszym, który przeszedł na pokład płynącej obok korwety, był dowódca U-Boota. W chwili, gdy miała to uczynić reszta załogi, fala odrzuciła okręt na kilkanaście metrów. Zamieszanie i ciemności wykorzystała pozostała załoga U-Boota, oddalając się z dużą szybkością i obsadzając działa. „Moosejew" zawrócił i staranował swym dziobefn okręt podwodny, tak że ten po kilku godzinach zatonął. Tchórzliwy dowódca tłumaczył się, że chciał pierwszy nawiązać kontakt z dowódcą korwety, aby uratować załogę swego okrętu. Innym przykładem było poddanie się „U 111" załodze słabo uzbrojonego trałowca pomocniczego „Lady Shirley" w dniu 4 października koło Wysp Kanaryjskich. Dowódca trałowca, zauważywszy w odległości 10 mil posuwający się na powierzchni U-Boot, skierował w jego stronę swój niewielki i powolny okręt. U-Boot tymczasem zanurzył się, lecz seria bomb głębinowych wyrzuciła go na powierzchnię. Wywiązała się trwająca przez piętnaście minut walka artyleryjska, w wyniku której silniej uzbrojony okręt podwodny uległ i poddał się trałowcowi. Po przyjęciu na pokład trałowca 44 jeńców, U-Boot zatopiono. Były to jednak wypadki sporadyczne. U-Booty stanowiły nadal bardzo groźną siłę. STRATY W BITWIE ATLANTYCKIEJ W listopadzie dowództwo niemieckie zmieniło rejon operacji U-Boo-tów, obsadzając szeroki pas wód od Irlandii do Azorów oraz atakując konwoje płynące na południe, do Sierra Leone i Gibraltaru. Walka o utrzymanie stałego dopływu dostaw dla armii Rommla w Afryce i de-taszowanie w tym celu pierwszych U-Bootów na Morze Śródziemne, ciągła zmiana rejonów operacyjnych i rozproszenie U-Bootów na wielkiej przestrzeni Atlantyku — wszystko to hamuje jednak rozwój ofen- Rys 22. Statki , handlowe sprzymierzonych i V'-Booty zatopione na Atlantyku w okresie: 15 marzec 1941 — grudzień 1941 sywy podwodnej. Straty sprzymierzonych spadają: w listopadzie wynoszą one 13 statków (62 196 BRT), zaś w grudniu — 26 statków (124 070 BRT). W okresie od l kwietnia do 31 grudnia 1941 roku niemieckie i włoskie okręty podwodne zatopiły w bitwie o Atlantyk 328 statków o łącznym tonażu l 576 tysięcy BRT; z tej liczby 206 (ponad l milion BRT) stanowiły statki płynące pojedynczo. Nieprzyjaciel opłacił to stratą 28-okrętów podwodnych, z których 20 zatopiła eskorta konwojów. W ciągu całego 1941 roku Niemcy stracili na Atlantyku 29 U-Bootów; straty włoskie wyniosły 7 okrętów podwodnych. W końcu tego roku Niemcy posiadali 86 U-Bootów w morzu, 150 natomiast przechodziło ostatnie próby techniczne lub szkolenie załóg. Z 86 czynnych okrętów 15 operowało na Morzu Śródziemnym, zaś 35 — na południe i zachód od Gibraltaru. Na pozostałych teatrach działało więc 36 U-Bootów, z czego 12 przygotowywało się do ataku na żeglugę sprzymierzonych u wybrzeży Ameryki. Jakkolwiek przebieg wydarzeń w drugiej połowie 1941 roku potwierdził słuszność metod walki obranych przez admiralicję brytyjską, to jednak do całkowitego opanowania przez sprzymierzonych sytuacji na Atlantyku było jeszcze daleko. Do osiągnięcia tego celu konieczne było posiadanie potężnego lotnictwa morskiego, współdziałającego bezpośrednio z silną eskortą konwojów. OBAWY PRZED NIEMIECKIMI PANCERNIKAMI Możliwość przedarcia się na Atlantyk okrętów niemieckich nakazywała — pomimo zatopienia „Bismarcka" — utrzymywać siły Home Fleet na dawnym poziomie. Dowódca Home Fleet, adm. Tovey, rozporządzał jednak w tym czasie tylko pancernikiem „King George V", 2 lotniskowcami („Victorious" i „Furious"), 2 krążownikami i flotyllą niszczycieli. Jakkolwiek niebawem miały do nich dołączyć posiłki w postaci pancernika „Nelson", 2 krążowników i 14 niszczycieli, nie było to wiele w proporcji do zadań — ochrony żeglugi handlowej przed atekami korsarzy. Powiększenie Home Fleet nie było możliwe, gdyż coraz to nowe zadania na różnych frontach wojny rozpraszały siły morskie sprzymierzonych, a uszkodzenia i straty stale je kruszyły. Napiętą sytuację rozwiązało do pewnego stopnia wspomniane porozumienie z rządem amerykańskim z sierpnia 1941 roku. Od tej pory dowództwo niemieckie planując jakąkolwiek akcję korsarską na Północnym Atlantyku musiało liczyć się z interwencją okrętów amerykańskich bazujących na Islandii, dokąd dowództwo marynarki wojennej Stanów Zjednoczonych przerzuciło w październiku 2 pancerniki, 2 ciężkie krążowniki i flotyllę niszczycieli, dowodzone przez adm. Giffena. Nową sytuacją, powstałą po przerzuceniu amerykańskiego zespołu, ocenił właściwie adm. Raeder; stwierdził on, że próby przedarcia się na Atlantyk szlakiem północnym, strzeżonym przez okręty brytyjskie i amerykańskie, są praktycznie wykluczone. Podobne stanowisko przyjął Hitler, sprzeciwiając się podejmowaniu dalszych akcji korsarskich oraz w ogóle wszelkich takich akcji, któ.re mogłyby sprowokować Stany Zjednoczone — przynajmniej do czasu zakończenia kampanii przeciw Związkowi Radzieckiemu. Admiralicja brytyjska, zamierzając przerzucić część sił do walki na Morze Śródziemne i na Daleki Wschód, postanowiła przedtem zniszczyć duże okręty niemieckie przy pomocy lotnictwa. Wzmocniono jeszcze bardziej działające już wówczas z wielką precyzją i szybkością rozpoznanie lotnicze oraz powiększono liczbę samolotów bombowych przydzielonych do operacji morskich. Dzięki temu bardzo sprawnie wykryto wyjście z Bałtyku pancernika „Liitzow" w dniu 10 czerwca. Próba przedostania się „Liitzowa" na Morze Północne została udaremniona. Wieczorem 12 czerwca dwie eskadry bombowców typu „Blenheim" zaatakowały okręt, który został uszkodzony i musiał zawrócić do Kilonii. Tymczasem, ponieważ remont okrętów w Breście — „Scharnhorsta'', „Gneisenau" i „Prinz Eugena" — zbliżał się do końca, wzmocniono ponownie rozpoznanie lotnicze w tym rejonie. W dniu 21 lipca lotnictwo dostrzegło „Scharnhorsta" na redzie Brestu, a dwa dni później w La Pallice. W dniu 24 lipca silne formacje bombowców zrzuciły pięć celnych bomb, które przebiły pancerny pokład okrętu niemieckiego. Eksplodowały tylko trzy z nich, lecz wyrządzone szkody były ogromne. Do wnętrza dostało się około 3 000 t wody; okręt z trudem dowlókł się do Brestu i ponownie trafił na dok. Naprawy tym razem miały trwać około 3 miesięcy. .•....,. Ponieważ we wcześniejszym nalocie, w nocy l lipca bomba dużego kalibru uszkodziła „Prinz Eugena", a „Gneisenau" był jeszcze w remoncie po kwietniowych nalotach, wszystkie trzy okręty stojące w Breście utraciły zdolność bojową. Dalsze naloty podjęto dopiero w początkach grudnia, gdy uzyskano informacje, że remont okrętów zbliża się do końca. Poczynając od 11 grudnia każdego dnia samoloty zrzucały miny w wejściach do portu, zaś w dniu 17 grudnia 100 bombowców wykonało ciężki nalot nocny, a następnie 40 bombowców nalot dzienny. Pomimo kontynuowania nalotów nocnych i powtórzenia w dniu 30 grudnia nalotu dziennego, żaden z okrętów nie otrzymał celnego trafienia. Lekkie uszkodzenia poniósł „Gneisenau", zaś jedna z bomb zniszczyła mechanizm obrotowy wrót doku, w którym stał „Scharnhorst", unieruchamiając ten okręt na dalsze cztery tygodnie. " • "'•'••> -v"•""; • •" ~ ' AKGJE „RAJDERÓW" ,.:, Z nawodnych jednostek niemieckich na oceanach działały w drugim półroczu 1941 roku jedynie krążowniki pomocnicze. Największe sukcesy osiągnął dowodzony przez kmdra Roggego krążownik „Atlantis", uzbrojony w 6 dział 150 mm, 4 wyrzutnie torped i broń przeciwlotniczą oraz wyposażony w 2 samoloty zwiadowcze, dysponujący szybkością 18 węzłów i wielkim zasięgiem 60 tysięcy mil przy szybkości 10 węzłów. Podczas swego rajdu po Atlantyku Południowym, Oceanie Indyjskim i Pacyfiku, w okresie od 31 marca 1940 roku do 22 listopada 1941 roku zatopił lub zagarnął 22 statki o łącznym tonażu 145 697 BRT. Osiągnięcie tak znacznego sukcesu przypisać należy dobremu dowodzeniu okrętem, wykorzystaniu elementu zaskoczenia i ciągłym zmianom rejonów operacyjnych, które utrudniały wytropienie „Atlantis" przez flotę brytyjską. Stało się to dopiero po 20 miesiącach bezkarnej działalności, gdy ,,Atlantis" objął rolę bazy dla U-Bootów operujących na Południowym Atlantyku. W dniu 22 listopada, podczas pobierania ropy przez „U 126", na południe od równika, „Atlantis" został dostrzeżony przez pokładowy wodnosamolot rozpoznawczy z krążownika brytyjskiego „Devonshire", operującego przeciw korsarzom na tych wodach. Samolot poinformował niezwłocznie dowódcę krążownika o spotkaniu nie zidentyfikowanego statku, zachowującego się podejrzanie. Kmdr R. D. Oliver, nie chcąc ryzykować spotkania z nie rozpoznanym statkiem, nawiązał łączność z Dowództwem Atlantyku Południowego we Freetown. Z otrzymanego wyjaśnienia wynikało, że statek o nazwie podanej w sygnale przez „Atlantis" samolotowi rozpoznawczemu nie powinien znajdować się w tym miejscu. Natychmiast po otrzymaniu tej wiadomości krążownik otworzył ogień z dział i zatopił korsarza. Ponieważ samolot pokładowy z krążownika ostrzegł o obecności U-Bootów w pobliżu miejsca walki, , Devonshire" odpłynął, nie ratując rozbitków. Kmdra Roggego i 100 członków załogi wyłowił „U 126" i przekazał na statek zaopatrzeniowy U-Bootów — „Python". Statek ten kilka dni później został dostrzeżony przez krążownik brytyjski „Dorsetshire". Odpowiedzią na wzywający do poddania się sygnał krążownika było zatopienie statku przez własną załogę. Łodzie ratunkowe z załogą z „Pythona" i „Atlantis" zostały odszukane przez 2 U-Booty, które nie mogąc wziąć na pokład tak dużej ilości ludzi, zaholowały je do miejsca spotkania z dalszymi 2 U-Bootami. Wspólnie zdołały one odho-lować wszystkie łodzie do odległych o 5 000 mil portów francuskich w Zatoce Biskajskiej. Szczęśliwie zakończył swój korsarski rajd krążownik pomocniczy „Orion", który po przeszło 16 miesiącach żeglugi (od 6 kwietnia 1940) powrócił w drugiej połowie sierpnia do Niemiec. Na jego koncie zna- lazło się 6 statków zatopionych samodzielnie i 7 pospołu z „Kornetem"; w oficjalnych zestawieniach na koncie „Oriona" figuruje więc 9*/2 statku o łącznej pojemności 57 744 BRT. „Orion" działał na Atlantyku, Oceanie Indyjskim i Pacyfiku, natomiast „Komet" tylko na Oceanie Spokojnym; wyrządzone przez ten okręt straty wynoszą BVs statku o łącznej pojemności 42 959 BRT. „Komet" powrócił w listopadzie 1941 roku. Ostatni z pierwszej fali krążowników pomocniczych, która wyruszyła na oceany w 1940 roku, „Kormoran", uszczuplił żeglugą sprzymierzonych o 11 statków (68 274 BRT). Do kwietnia 1941 roku operował on w różnych rejonach Atlantyku, a następnie skierował się na Ocean Indyjski. Następnym rejonem operacyjnym korsarza miały być wody Zachodniej Australii,, gdzie pod Fremantle miał postawić miny w pozycji 26°34' S i 111° E, o 300 mil od brzegów Australii. W dniu 19 listopada 1941 roku dostrzegł go australijski krążownik „Sydney". Wypadki, które rozegrały się w następstwie tego spotkania, odtworzone zostały dopiero po wojnie, na podstawie zeznań ocalałych członków załogi „Kormorana"; z załogi krążownika „Sydney" nikt nie ocalał. Oba okręty spotkały się około godz. 16. Krążownik zbliżył się do korsarza, żądając podania sygnałów rozpoznawczych. „Kormoran" wywiesił banderę holenderską i podał się za statek „Straat Malakka". „Sydney", ze wszystkimi działami skierowanymi na okręt niemiecki, zbliżył się do niego na odległość l 200 m, starając się naocznie sprawdzić, czy podane przez „Kormorana" dane są prawdziwe. O godz. 17.25 dowódca „Sydney" nakazał korsarzowi podnieść zaszyfrowany sygnał rozpoznawczy, którego oczywiście okręt niemiecki nie mógł znać. Niemcy widząc, że nie uda się dalej zwodzić załogi krążownika, opuścili płyty okrywające działa i otworzyli ogień, a jednocześnie ostrzelali z szybkostrzelnych działek obsadę pomostu bojowego. Krążownik australijski został trafiony w nadbudówkę pomostu bojowego, przednią wieżę działową i ugodzony torpedą. ' Zaskoczona załoga .„Sydney" początkowo strzelała z dział niecelnie; artylerzyści źle ocenili odległość, toteż pociski padały za daleko. Dopiero następne salwy wznieciły pożar na „Kormoranie" i zniszczyły jego maszyny. Walka trwała do zapadnięcia ciemności. O godz. 18.30 płonący jak pochodnia, otoczony kłębami dymu „Sydney" zaczął oddalać się. O godz. 22 załoga „Kormorana" dostrzegła odległy błysk, uznany za wybuch amunicji na okręcie australijskim. Tymczasem pożar na „Kormoranie" rozszerzył się; wobec groźby wybuchu amunicji i znajdujących się na pokładzie min dowódca polecił załodze opuścić okręt. Krótko po spuszczeniu szalup na wodę okręt wyleciał w powietrze. Część załogi osiągnęła w łodziach brzegi Australii, część zaś przyjęły statki ratownicze i odtransportowały do portu. Podane przykłady spotkań krążowników „Devonshire" i „Sydney" z korsarzami dowodzą, jakie niebezpieczeństwo kryło w sobie zbliżenie się do nie rozpoznanej jednostki, chociażby był to niewinnie wyglądający statek handlowy. Z przykładów tych widać także, jak ważne było utrzymanie w aktualnym stanie mapy taktycznej w admiralicji i poszczególnych dowództwach operacyjnych oraz korzystanie z tych wiadomości przez okręty wojenne. Wykorzystanie tego atutu przez dowódcę „Devonshire" uratowało okręt, niewykorzystanie przez dowódcę „Sydney" doprowadziło do zagłady krążownika, który w zwykłych warunkach walki posiadał wyraźną przewagę nad korsarzem i mógł rozstrzygnąć spotkanie na swoją korzyść. Rezultatem działalności 7 niemieckich krążowników pomocniczych w okresie 22 miesięcy (od marca 1940 roku do końca 1941 roku) było zatopienie 98 statków o tonażu prawie 593 000 BRT i l brytyjskiego krążownika pomocniczego. Jeśli się weźmie pod uwagę olbrzymią liczbę statków pływających pod banderami sprzymierzonych, nie były to zbyt wielkie sukcesy. Rzuca się to w oczy szczególnie przy porównaniu ze stratami zadawanymi przez U-Booty. Tak np. w drugim kwartale 1941 roku niemieckie U-Booty posłały na dno 162 statki o pojemności 885 000 BRT. O wiele groźniejsza natomiast dla wojennego wysiłku sprzymierzonych była dezorganizacja żeglugi handlowej oraz konieczność zaangażowania dużej floty wojennej w patrolach ofensywnych i poszukiwaniach korsarzy. W osiągnięciu większych rezultatów w wojnie korsarskiej przeszkodził Niemcom brak baz zamorskich. „MAŁA WOJNA" NA WODACH PRZYBRZEŻNYCH Trudności z transportem występowały nie tylko w Wielkiej Brytanii — odczuwali je i Niemcy. Przewóz rudy z Norwegii i aprowizacja armii okupacyjnej, a także zaopatrywanie portów Holandii, Belgii i Danii, musiały odbywać się przede wszystkim przybrzeżnymi szlakami morskimi, gdyż gros taboru kolejowego przerzucono na front wschodni i do transportów wewnątrzeuropejskich. Trudności te wzrastały w miarę postępowania działań wojennych na froncie wschodnim. Ożywiony ruch niemieckiej żeglugi przybrzeżnej stwarzał duże możliwości dla działania marynarki i lotnictwa sprzymierzonych, które jednakże nie wykorzystały tej szansy. Porównanie wyników walk w tzw. „małej wojnie" wypada w pierwszym okresie wojny wybitnie na niekorzyść sprzymierzonych. Składały się na to różnorodne przyczyny. Np. w pierwszym okresie wojny lotniczej źródeł nikłych wyników należy szukać w ograniczeniach, jakie rząd brytyjski, przestrzegając prawideł konwencji haskiej z 1923 roku, narzucił admiralicji i dowództwu lotnictwa. Lotnictwo mogło atakować jedynie okręty wojenne, transportowce wojska oraz okręty pomocnicze zatrudnione bezpośrednio przy okręcie wojennym — i to tylko wówczas, gdy indentyfikacja statku nie pozostawiała wątpliwości. Nawet w wypadku ostrzelania przez statek handlowy, samolot był pozbawiony prawa ataku. Ograniczenia te dusiły w zarodku każdą akcję ofensywną. Stały one w rażącej sprzeczności do pełnej swobody udzielonej przez Hitlera lotnictwu niemieckiemu. Nawet zbombardowanie brytyjskiego statku pasażerskiego' „Domala" w marcu 1940 roku koło- wyspy Wight, kiedy to wielu pasażerów straciło życie, nie wpłynęło na zmianę stanowiska rządu brytyjskiego. Szalę przechyliła dopiero inwazja w Norwegii. Dwa dni po agresji niemieckiej zniesiono ograniczenia w atakach na wodach Skager-raku oraz dokoła południowego wybrzeża Norwegii. Wkrótce zezwolono na otwarte ataki w pasie 10 mil dokoła całej Norwegii. W maju zniesiono ograniczenia na wodach duńskich i w Zatoce Helgolandzkiej, a w miarę przesuwania sią frontu zachodniego — na przybrzeżnych wodach Holandii, Belgii i Francji. Jak się jednak okazało, do nagłej zmiany polityki rządu nie było przygotowane opieszale działające dowództwo i sztab. Lotnictwo morskie nie dysponowało dostateczną liczbą samolotów bombowych, brakowało też lotników wyszkolonych w operacjach przeciw celom morskim. Rezultatem tego stanu rzeczy były nikłe wyniki walki przeciw żegludze niemieckiej w roku 1940 (16 zatopionych statków o tonażu 22 472 BRT). : Ograniczenia w wyborze celu uznanego za nieprzyjacielski zniesiono dopiero w 1941 roku. Od l czerwca tegoż roku samoloty sprzymierzonych mogły atakować bez ostrzeżenia nieprzyjacielskie cele morskie na Morzu Północnym i w Zatoce Biskajskiej. Z tą chwilą rozpoczęła się właściwa ofensywa lotnictwa sprzymierzonych na żeglugę niemiecką. Początkowo jednak sukcesy jego były znikome. Aż do końca 1941 roku ograniczyły się one jedynie do dostrzeżenia wracającego z rejsu korsarza „Komet" oraz do .zatopienia w Zatoce Biskajskiej dużego eks-norweskiego zbiornikowca „Ole Jacob". • W dowództwie sprzymierzonych panował pogląd, że skuteczniejsze od ofensywy minowej na wody nieprzyjacielskie są bezpośrednie ataki bombowe na statki. Powojenna analiza udowodniła, że było inaczej. Porównanie wyników osiągniętych w atakach lotniczych z rezultatami uzyskanymi w lotniczej ofensywie minowej wskazuje, że przy blisko czterokrotnie mniejszej liczbie lotów bojowych i czterokrotnie mniejszych stratach .własnych, straty zadane nieprzyjacielowi były niemal dwukrotnie większe na skutek ofensywy minowej, niż w atakach bezpośrednich na statki. W okresie od kwietnia 1940 do grudnia 1941 w ofensywie minowej zatopiono 142 statki (136 930 BRT) w 3 226 lotach bojowych, tracąc 94 samoloty; w tym samym okresie w lotniczych atakach bezpośrednich zatopiono tylko 62 statki (88 790 BRT) w 12 326 lotach bojowych, tracąc 373 samoloty. Straty zadane nieprzyjacielowi w ofensywie minowej lotnictwa sprzymierzonych były o ok. 50% niższe niż straty zadanfe w analogicznej akcji przez lotnictwo niemieckie. Przeszkodą w podjęciu przez sprzymierzonych ofensywy minowej na szerszą skalę była niewystarczająca liczba przystosowanych do minowania samolotów, stojących do dyspozycji Coastal Command. Przede wszystkim jednak zaważyła tu specyficzna organizacja lotnictwa brytyjskiego, Odpowiedzialną za wybór miejsca i taktykę minowania oraz rodzaj stawianej zagrody była admiralicja, natomiast wykonanie planów admiralicji należało do Coastal Command, które nie posiadając samolotów bombowych dalekiego zasięgu musiało zwracać się z kolei do Bomber Command o wypożyczenie odpowiednich samolotów, aby spełnić żądania admiralicji. Zorganizowanie każdej akcji minowej na bardziej odległych wodach przebiegało wolno i opornie, zależało bowiem od możliwości i dobrych chęci dostarczenia samolotów przez Bomber Command. Dla Bomber Command stawianie min leżało w gradacji ważności operacji dopiero na trzecim miejscu — po bombardowaniu celów lądowych i szkoleniu własnych załóg. Tak skomplikowana organizacja nie mogła zapewnić warunków właściwego rozwoju ofensywy minowej. Dopiero we wrześniu 1941 roku po długich dyskusjach zmieniono zasady współpracy, przydzielając bliskie akweny, między wyspą Terschelling a Saint-Na-zaire do Coastal Command, a położone poza tymi granicami rejony dalsze,— do Bomber Command. • ' n W drugiej połowie 1941 roku nastąpiło wyraźne odprężenie w sytuacji żeglugi wokół Anglii. Wpłynęły na to wypadki rozgrywające się na froncie wschodnim. Zmagania z armią radziecką \zmusiły dowództwo niemieckie do odkomenderowania głównych sił lotnictwa na wschód, co w konsekwencji zredukowało zagrożenie żeglugi w kanale La Manche i pozwoliło sprzymierzonym na nawiązanie równej walki, a następnie na przejęcie inicjatywy. Wielce charakterystyczne jest porównanie liczb, dotyczących działalności lotnictwa niemieckiego w miesiącach poprzedzających napaść na ZSRR i w okresie następnym. Zestawienie uwzględnia wydarzenia rozgrywające się w pasie szerokości ok. 40 mil wokół wysp brytyjskich i nad lotniskami RAF. Otóż w kwietniu 1941 roku Luftwaffe wykonała 1 706 lotów dziennych i 590 nocnych, w maju zaś l 223 dzienne i 570 nocnych. Natomiast od czerwca do grudnia 1941 roku wykonano już tylko 2 902 loty dzienne i 2 576 nocnych. Wyrządzone straty przedstawiają się następująco: w kwietniu i maju z.itopiono 32 statki handlowe i rybackie oraz 13 jednostek wojennych; w czerwcu 18 handlowych i rybackich, 7 wo- jennych; a w całym drugim półroczu — w sumie 42 jednostki (36 handlowych i rybackich, 6 wojennych). Bez wątpienia przebieg działań wojennych na morzach przybrałby daleko mniej korzystny obrót dla sprzymierzonych, gdyby Niemcy zamiast atakować Związek Radziecki rzucili wszystkie swe siły przeciw Wielkiej Brytanii i walczącym u jej boku nielicznym jednostkom marynarek wojennych ujarzmionych narodów. DOWOŹ — PROBLEM NAJWAŻNIEJSZY Pierwszoplanowym zadaniem floty brytyjskiej na Morzu Śródziemnym było wzmocnienie sił na Malcie, mocno wyszczerbionych przez lotnictwo niemieckie w pierwszych miesiącach 1941 roku. Przeciw skoncentrowanym siłom lotniczym niemiecko-włoskim Malta mogła wystawić wówczas tylko 33 myśliwce, które startowały z bezustannie bombardowanego i dewastowanego lotniska. Ograniczone były też możliwości korzystania z lotniczych warsztatów reperacyjnych i uzupełniania części zamiennych. Załogi lotnicze na wyspie, nie dość liczne, odczuwały zmęczenie ciągłymi startami i walką. W krytycznej sytuacji, gdy liczba samolotów spadła do 12, zastosowano nie spotykaną dotychczas praktyką — przerzut samolotów pokładowych z lotniskowców, podpływających do Malty na odległość lotu. Pierwszego przerzutu dokonały lotniskowce „Ark Royal" i „Furious". Okręty te, ubezpieczone przez „Force H", opuściły Gibraltar w dniu 18 maja, sterując kursem wschodnim. Trzy dni później z ich pokładów wystartowało 48 myśliwców, które wylądowały na Malcie i odtąd walczyły z lotnisk lądowych. Dzięki transportom i przerzutom liczba myśliwców na Malcie wzrosła wkrótce do 75, pomimo dużych strat ponoszonych w walkach powietrznych. Poważne straty lotnictwa nieprzyjacielskiego (od stycznia wyniosły one 77 maszyn) spowodowały załamanie się wiosną 1941 roku niemiecko--włoskiej ofensywy lotniczej. Odstąpienie od ataku w chwili, gdy siły obronne wyspy były już niemal złamane, było błędem dowództwa niemieckiego. Kontynuowanie ataków lotnictwa niewątpliwie doprowadziłoby wówczas do załamania oporu obrońców. Przerwa w nalotach pozwoliła na dalsze wzmocnienie lotnictwa na wyspie. W dniu 15 czerwca na lotnisku Malty wylądowało 47 myśliwców z lotniskowców „Ark Royal" i „Victorious", zaś w dniach 27 i 30 — dalsze 64 samoloty z lotniskowca „Furious". Obie operacje lotniskowców, tak jak i poprzednie, ubezpieczała „Force H". Wzmocnienie potencjału lotniczego Malty zażegnało krytyczną sytuację, w jakiej znalazła się srodze zniszczona wyspa. Do następnego uderzenia niemieckiego na Maltę, podjętego w grudniu 1941 roku na rozkaz gen. Rommla, usiłującego zlikwidować tę stałą przeszkodę na drodze transportów do Afryki, zapanował względny spokój. , ^ '>. * . Pomimo to nie ustawała konieczność stałego zaopatrywania obrońców w żywność, paliwo i amunicję. Zatrudnione w tym okresie po raz pierwszy w charakterze transportowców duże okręty podwodne, jak „Rorqual", „Cachalot" i kilka mniejszych jednostek, nie mogły rozwiązać trudności zaopatrzeniowych wyspy ze względu na swą małą ładowność. OPERACJE „SUBSTANCE" I „HALBERD" W lipcu, gdy dowiezienie większych dostaw dla Malty stało się problemem palącym, wysłano kolejny konwój. Konwój ten wyszedł z Clyde (Szkocja) 11 lipca i po 8 dniach dotarł do Gibraltaru. W dniu 21 lipca rozpoczęła się operacja przeprowadzenia konwoju z Gibraltaru na Maltę (kryptonim operacji „Substance"). W czasie gdy eskadra adm. Somer-ville'a wzmocniona przesłanym z Home Fleet pancernikiem „Nelson" oraz krążownikami „Edinburgh" i „Manchester" ubezpieczała płynący z Gibraltaru konwój, okręty adm. Cunninghama z Aleksandrii wykonały akcję dywersyjną,, której celem było odciągnięcie uwagi nieprzyjaciela od głównego zadania w zachodniej części Morza Śródziemnego. W dniu 23 lipca, na wysokości Sardynii, konwój zaatakowało lotnictwo niemieckie i włoskie. W zaciekłych nalotach, prowadzonych zdecydowanie mimo silnego ognia artylerii, został trafiony torpedą i ciężko uszkodzony krążownik „Manchester" i niszczyciel „Fearless"; pierwszy z nich został odesłany z powrotem do Gibraltaru, drugi — zatopiony przez własne siły. Następne ataki odparły samoloty pokładowe . z „Ark Royal" 1 o godz. 17 konwój bez dalszych strat osiągnął przejście Skerki, skąd główne siły pod dowództwem adm. Somerville'a zawróciły na zachód, zaś konwój z osłoną pod dowództwem adm. Syf r eta popłynął dalej. W nocy adm. Syfret skierował konwój na północny wschód, bliżej brzegów Sycylii, wyprowadzając tym manewrem w pole lotnictwo nieprzyjacielskie, które poszukiwało go bardziej na południe. Manewr ten pozwolił ponadto ominąć postawione przez Włochów na drodze konwoju pole minowe. O świcie, gdy konwój mijał włoską fortecę — wyspę Pan-tellerię, opadły go ścigacze włoskie trafiając torpedą jeden statek, który udało się doholować do Malty. Konwój dotarł do celu w dniu 24 lipca. Pod osłoną tej operacji popłynęło jednocześnie na zachód 7 pustych statków z Malty, czekających od siedmiu miesięcy na możliwość opuszczenia oblężonej wyspy. Sukces konwoju lipcowego zachęcił admiralicję do przesłania następnego we wrześniu. Konwój ten wyruszył z Gibraltaru 24 września i — podobnie jak poprzedni — stał się operacją (kryptonim „Halberd") całej Ploty Śródziemnomorskiej. Tym razem flotę adm. Somerville'a zasilił pancernik „Prince of Wales" z Home Fleet, toteż „Force H" składała się z 3 pancerników, l lotniskowca, 5 krążowników i 18 niszczycieli (w tym 2 polskie: „Piorun" i „Garland"). Konwój stanowiło 9 szybkich i wielkich statków o łącznym tonażu około 81 tyś. BRT. Poza zaopatrzeniem^ na pokładach statków handlowych i okrętów wojennych znajdowało się. około 2 600 żołnierzy. W czasie tej operacji — podobnie jak podczas operacji „Substance" — adm. Cunningham ze swoją flotą przeprowadził akcję dywersyjną we wschodnim basenie Morza Śródziemnego. Na spotkanie konwoju wyszły włoskie pancerniki „Vittorio Veneto" i „Littorio" z krążownikami i niszczycielami. Zespołem tym dowodził adm. lachino. Lotnictwo włoskie i niemieckie zaatakowało konwój z większą dokładnością niż w lipcu i mimo skoncentrowanego ognia artylerii przeciwlotniczej zdołało w jednym z pierwszych ataków trafić pancernik „Nelson", Szybkość pancernika spadła do 10 mil i adm. Somerville skierował go pod osłoną „Pioruna", „Garlanda" i 2 niszczycieli brytyjskich do Gibraltaru. Na spotkanie zbliżającego się zespołu włoskiego popłynęły po^ zostałe 2 pancerniki z 2 krążownikami i flotyllą niszczycieli, pod dowództwem kontradm, A.T.B. Curteisa. Do spotkania flot nie doszło jednak — podobnie jak w wielu innych sytuacjach poprzednio, Włosi zawrócili. Samoloty zwiadowcze i eskadry torpedowe z „Ark Royal" nie zdołały odszukać zespołu włoskiego. Według relacji włoskich adm. lachino również usiłował nawiązać kontakt z flotą brytyjską i dwukrotnie kierował okręty na jej spotkanie, lecz za każdym razem okazywało się, że został wprowadzony w błąd niejasnymi meldunkami rozpoznania lotniczego. Wieczorem 27 września konwój dotarł do najniebezpieczniejszego miejsca w Cieśninie Sycylijskiej. Tym razem do natarcia ruszyły ścilgacze włoskie torpedując wielki transportowiec „Imperial Star" (12 427 BRT). Ponieważ próba doholowania go do Malty nie powiodła się, statek po zdjęciu załogi zatopiono. Przed osiągnięciem wysokości Sycylii' główne siły zawróciły do Gibraltaru, zaś dalszą drogę konwoju osłaniała eskorta lekkich okrętów pod dowództwem kontradm. H.M. Burrougha. I tym razem konwój obrał kurs w pobliżu brzegów Sycylii, unikając tym manewrem— jak to potwierdzają źródła włoskie — wpadnięcia na postawioną przed tygodniem zagrodę minową. Jednocześnie wykorzystały sytuację 3 puste statki, przedzierając się z Malty do Gibraltaru. Był to ostatni konwój maltański w 1941 roku. W operacjach w styczniu, lipcu i wrześniu przeszło bezpiecznie do Malty lub z Malty ogółem 38 wielkich statków z zaopatrzeniem, a tylko l statek został zatopiony; z okrętów eskorty 2 zostały zatopione i 5 uszkodzonych. Pomyślne przeprowadzenie konwojów maltańskich było niewątpliwym osiągnięciem sprzymierzonych. Operacje te były jednak nader skomplikowane i wymagały odciągania floty z innych teatrów wojny, co nie było zjawiskiem pożądanym. .- POMOC DLA TOBRUKU Innym ważnym zadaniem Floty Śródziemnomorskiej było zaopatrywanie od strony morza oblężonego Tobruku. Zazwyczaj każdej nocy, pod osłoną ciemności, przybywały 2 niszczyciele z zaopatrzeniem i1 po szybkim wyładunku odpływały, tak aby z nastaniem dnia znaleźć się poza zasięgiem lotnictwa nieprzyjacielskiego z Cyrenajki. Poza niszczycielami „Stuart", „Waterhen", „Vendetta" i „Defender" do tych zadań skierowano szybkie stawiacze min „Latona" i „Abdiel" oraz kilka statków, wśród nich polski s.s. „Warszawa". Operacje te nie obyły się bez strat. Sprzymierzeni stracili niszczyciel „Defender", zatopiony bombami lotniczymi w dniu 11 lipca, oraz wiele mniejszych pomocniczych jednostek. 28 grudnia 1941 roku zatonął również s.s. "Warszawa", od torpedy strzelonej przez okręt podwodny. W lipcu rozpoczęto wycofywanie z fortecy w Tobruku oddziałów australijskich; zastępowano je przez polską brygadę karpacką i oddziały brytyjskie. Wymiana ta, rozłożona na kilka faz, została ukończona dopiero w październiku 1941 roku. W tym okresie flota przewiozła do Tobruku 19 568 ludzi, a wywiozła z tego portu do Egiptu 18 865 ludzi. Ogółem w ciągu trwającego 242 dni (od 12 kwietnia do 8 grudnia 1941 roku) oblężenia Tobruku okręty sprzymierzonych wywiozły z tego portu 32667 żołnierzy, 7516 rannych i 7097 jeńców, a przywiozły — 34113 żołnierzy, 72 czołgi, 92 działa i 34 tyś. t zaopatrzenia. Liczby te najlepiej ilustrują udział Floty Śródziemnomorskiej w podtrzymywaniu oblężonego Tobruku. ATAKI NA FLOTĘ WŁOSKĄ Stałym zadaniem floty brytyjskiej było zwalczanie dowozu nieprzyjacielskich posiłków na front afrykański. Był to najlepszy sposób paraliżowania ruchów wojsk Afrika Korps gen. Rommla. Ze względu na znaczne oddalenie Gibraltaru i Aleksandrii od trasy Sycylia — Trypolis, najskuteczniej działać tu mogły okręty podwodne stacjonowane na Malcie. Początkowo dużą przeszkodą w działaniu brytyjskich okrętów podwodnych na Morzu Śródziemnym, podobnie jak poprzednio na Morzu Północnym, były ograniczenia w atakowaniu statków handlowych, jeśli istniały wątpliwości co do ich bandery. Dopiero usunięcie ograniczeń w dniu 5 lutego 1941 roku pozwoliło na rozwinięcie ofensywy na południe od 35°46' N. Swoboda operacyjna przyniosła wkrótce rezultaty. Od czerwca do września 1941 roku okręty podwodne zatopiły blisko 50 statków o tonażu około 150 000 BRT, a od początku roku w sumie przeszło ćwierć miliona ton. W liczbie ich ofiar znalazły się też duże statki pasażerskie — „Conte Rosso", „Esperia", „Neptunia", „Oceania" —- użyte przez Włochów do przewozu wojsk po stracie najlepszych transportowców. Do końca roku okręty podwodne zubożyły flotę włosko-niemiecką na Morzu Śródziemnym o dalsze 20 statków. Z brytyjskimi okrętami podwodnymi współdziałały jednostki greckie, holenderskie, Wolnych Francuzów, a także i polskie. W skład X Flotylli operującej z bazy na Malcie wszedł „Sokół", dowodzony przez kmdra ppor. Borysa Karnickiego. Polski okręt podwodny odniósł duży sukces topiąc 28 października salwą 4 torped silnie uzbrojony włoski krążownik pomocniczy „Citta di Palermo", zaś kilka dni później ogniem z dział — frachtowiec o pojemności około 4 000 BRT. W drugiej połowie listopada „Sokół" przeprowadził śmiałą akcję w pobliżu greckiego portu Navarino. Zaczęła się ona niezbyt fortunnie, gdyż okręt zaplątał się w sieci zagrodowe u wejścia do portu; po godzinnym szamotaniu zdołał się jednak uwolnić z matni. Niezrażony tym niepowodzeniem dowódca, po wycofaniu się i usunięciu szkód, powrócił w kilkadziesiąt godzin później na dawną pozycję. Tym razem los był łaskawszy dla polskiego okrętu. W ciągu dwóch dni „Sokół" zatopił włoskir niszczyciel „Ascari"* i storpedował 2 transportowce. We wrześniu 1941 roku dowództwo niemieckie uznało za największe niebezpieczeństwo dla transportów do Afryki okręty podwodne operujące z bazy na Malcie. Wniosek lokalnego sztabu niemieckiego przesłany do dowództwa Kriegsmarine skłonił adm. Raedera do wydania rozkazu wzmożenia walki przeciw sprzymierzonym w centralnym rejonie Morza Śródziemnego wszystkimi dostępnymi siłami. Jednym ze zmierzających do tego celu kroków było nawiązanie ściślejszej współpracy sztabu marynarki niemieckiej z marynarką włoską. Wkrótce przybyli technicy niemieccy, aby poinstruować załogi włoskich eskor-towców o użyciu najnowszej techniki zwalczania podwodnych i nawodnych okrętów nieprzyjacielskich. Po raz pierwszy zaznajomiono załogi okrętów włoskich z asdikiem, który po upadku Francji dostał się w ręce niemieckie. Kroki podjęte wspólnie przez sztaby włoski i niemiecki zaczęły wkrótce wydawać owoce. Akcje eskorty w walce z okrętami podwodnymi sprzymierzonych stały się dokładniejsze, ataki zyskały na precyzji. Pomimo to straty ponoszone przez żeglugę włosko-niemiecką na Morzu Śródziemnym nie zmniejszały się. Wzmocnienie dywizjonów** myśliwców na Malcie pozwoliło na zorganizowanie ofensywnej bazy lotniczej na wyspie. Zaczątek sił tworzyły *„Ascari" był następnie podniesiony z dna. W 1943 roku zginął na minie. '** W organizacji lotnictwa brytyjskiego dywizjon (squadron) liczy 9-12 samolotów czynnych (bez rezerwowych). W Polsce do 1939 roku taka jednostka była nazywana eskadrą. Podczas wojny jednak lotnictwo polskie walczące na Zachodzie przyjęło termin dywizjon, który następnie się spopularyzował, m. in. dzięki sukcesom naszego lotnictwa, np. słynnego dywizjonu 303. Z tego też powodu w książce tej zastosowano i do jednostek brytyjskich squadron termin dywizjon. szybkie samoloty torpedowe i bombowce lotnictwa morskiego. Głównym ich zadaniem była działalność przeciw nieprzyjacielskim transportom do Afryki. Z siłami tymi współpracowały samoloty rozpoznawcze dalekiego zasięgu, startujące z Gibraltaru. Dostrzeżony konwój włoski zwykle stawał się celem ataków bombowych i torpedowych samolotów typu „Blenheim" i „Beaufort" lub „Swordfish". W akcjach nocnych współdziałały samoloty starych typów, zrzucając pławy świetlne. Duża skuteczność operacji lotniczych skłoniła dowództwo brytyjskie do przerzucenia na Maltę nowego skrzydła szybkich samolotów torpedowych. Sytuacja transportu nieprzyjacielskiego dzięki tej, krótkotrwałej zresztą, ofensywie lotnictwa brytyjskiego stała się — jak to określiło niemieckie dowództwo lokalne — katastrofalna. Wobec groźby załamania się frontu w Afryce Mussollini nakazał zorganizowanie transportów lotnicznych w celu przerzucenia na front afrykański wojska, w liczbie 15 tyś. żołnierzy miesięcznie. Krok ten — mimo że wspomnianej liczby nigdy nie osiągnięto — pociągnął za sobą nowe trudności. Dla przerzuconego drogą powietrzną wojska należało dowieźć uzbrojenie i zaopatrzenie. Zadanie to mogły wykonać tylko statki. W tej trudnej sytuacji dowództwo niemieckie we Włoszech zażądało przeniesienia X Korpusu Lotniczego z Dodekanezu i Krety z powrotem na Sycylię. W uzasadnieniu stwierdzono, że w ciągu trzech miesięcy, od lipca do września, lotnictwo sprzymierzonych zatopiło na Morzu Śródziemnym 18 dużych statków. Ponadto zaatakowało ono 113 mniejszych jednostek, z których 64 poszło na dno. Dzięki pomyślniejszemu dla sprzymierzonych biegowi spraw na Morzu Śródziemnym, powstały warunki do wykonania dawno opracowanego planu przerzucenia na Maltę i bazowania na tej wyspie lekkich sił morskich. W dniu 12 września ze Scapa Flow wypłynęły lekkie krążowniki „Aurora" i „Penelope", do których w Gibraltarze dołączyły 2 niszczyciele „Lance" i „Lively". Ta mała grupa, tzw. „Force K", dowodzona przez kmdra W. G. Agnew, dotarła w dniu 21 września do Malty i wkrótce odniosła szereg sukcesów. Pierwszą stoczoną przez „Force K" bitwą, która odbiła się głośnym echem zarówno w dowództwie nieprzyjacielskim, jak i własnym, był atak na konwój niemiecki w nocy z 8 na 9 listopada. Po południu 8 listopada brytyjski samolot rozpoznawczy dostrzegł konwój złożony z 7 statków eskortowanych przez 6 niszczycieli, a ubezpieczonych przez 2 ciężkie krążowniki i 4 niszczyciele. Na tę przeważającą grupę tuż przed świtem 9 listopada natarły okręty brytyjskie, topiąc w błyskawicznym ataku wszystkie statki i jeden niszczyciel „Fulmine"*. Ubezpieczające kon- * Nieco później patrolujący te wody okręt podwodny „Upholder" posłał na dno drugi niszczyciel włoski „Libeccio". woj siły włoskie nie potrafiły mimo swej przewagi obronić statków handlowych. Pogrom tego konwoju wywołał w dowództwie włoskim duże zamieszanie — tym większe, że konwój przepływał tuż koło własnych baz i był silnie ubezpieczony. Następnego dnia gen. Rommel przesłał do naczelnego dowództwa niemieckiego raport, że konwoje do Afryki zostały całkowicie wstrzymane, zaś z posiłków, które miał otrzymać w liczbie 60 tyś. żołnierzy, dotarło • zaledwie 8093 żołnierzy. W dwa tygodnie później „Force K" odniosła następny sukces, zatapiając 2 zbiornikowce „Maritza" i „Procida". Gen. Rommel stwierdził po tym ataku, że zatopienie obu zbiornikowców odbiło się w katastrofalny sposób na dostawach paliwa dla Luftwaffe w Afryce. Dalsze skuteczne ataki „Force K" na transporty nieprzyjaciela zmusiły dowództwo niemieckie do wprowadzenia proponowanej przez gen. Rommla zmiany. W grudniu tego roku Hitler polecił przerzucić z powrotem na Sycylię jeden korpus lotniczy z frontu wschodniego. Zanim to się stało, okręty brytyjskie odniosły nowy sukces, tym razem w spotkaniu z włoskimi okrętami wojennymi. Niedługo po północy 13 grudnia, o godz. 2.30, brytyjskie rozpoznanie lotnicze dostrzegło na wysokości przylądka Bon (Tunezja) lekkie krążowniki włoskie „Alberto di Giussano" i „Alberico da Barbiano", płynące z Palermo do Trypolisu z ładunkiem benzyny lotniczej. Na przecięcie kursu krążowników wysłano 4 niszczyciele: „Sikh", „Legion", „Maori" i holenderski „Isaac Sweers", dowodzone przez kmdra G. H. Stokesa, które właśnie były w drodze z Gibraltaru do Aleksandrii. Niszczyciele te zostały zauważone przez samolot nieprzyjacielski, lecz meldunek dotarł do dowództwa marynarki włoskiej z opóźnieniem, tam zaś uspokajano się, że krążowniki miną przylądek Bon na godzinę przed zjawieniem się w tym rejonie okrętów brytyjskich. W kalkulacji sztabu włoskiego zaszła jednakże pomyłka o 40 minut. Krążowniki, nie uprzedzone na czas o możliwości spotkania okrętów brytyjskich, zostały w rezultacie zaskoczone przez niszczyciele kmdra Stokesa, który zwiększywszy szybkość zdążył zająć pozycję pod osłoną poszarpanego w tym miejscu, nieregularnego wybrzeża i zaatakować okręty włoskie z ich sektorów rufowych. Celne serie torped, strzelone z niewielkiej odległości przez nacierające niszczyciele, w mgnieniu oka wznieciły pożary na krążownikach, które zatonęły z dużymi stratami w ludziach. Ataki lotnictwa, okrętów podwodnych i floty nawodnej sprzymierzonych odnoszą spodziewany skutek. Kryzys żeglugi włoskiej pogłębia się na skutek zbyt powolnego w stosunku do potrzeb wzrostu lotnictwa niemieckiego, osłabionego walkami na froncie wschodnim. Nieprzyjaciel zaczyna przegrywać wyścig zaopatrzenia do Afryki. Pomimo że dostawy dla armii sprzymierzonych, broniących dostępu do Kanału Sueskiego, dowożone są okrężną trasą dookoła Afryki, zaś zaopatrzenie dla Afrika Korps — krótką trasą z Włoch, wojska niemieckie zaczynają odczuwać braki. Staje się to zrozumiałe jeśli weźmie się pod uwagę straty zadawane przez sprzymierzonych. Straty te z przeciętnej wielkości 50 000 t miesięcznie w listopadzie tego roku wzrastają do 92 000 t. Interesujące będzie przytoczenie łącznych strat floty włoskiej w 1941 roku. W styczniu tego roku tonaż handlowej floty włoskiej na Morzu Śródziemnym — nie licząc jednostek o pojemności poniżej 500 BRT — wynosił 2 205 980 BRT (608 statków). Straty poniesione w 1941 roku wyniosły 820 775 BRT (191 statków). Z budowy i z innych źródeł uzyskano w tym roku 77 statków {241 445 BRT), tak więc w końcu 1941 roku liczba statków wyniosła około 500 (ponad l 626 000 BRT), co oznaczało spadek zdolności transportowej floty włoskiej o około 30 %>. Udział okrętów podwodnych w stratach zadanych flocie włoskiej był — jak już wspomniano — nader znaczny. Skuteczna działalność brytyjskiej floty i lotnictwa, wyrażająca się w drugim półroczu 1941 roku zatopieniem blisko 27% włosko-niemiec-kich transportów skierowanych do Północnej Afryki, znalazła swoje odbicie w wypadkach na froncie lądowym. W połowie listopada 1941 roku armia angielska ruszyła z frontu Sollum do ofensywy w celu uwolnienia Tobruku. Po 6 tygodniach walk prowadzonych ze zmiennym szczęściem wojska gen. Rommla zostały pod koniec grudnia odrzucone ponownie aż do El Agheila. CZARNE DNI FLOTY BRYTYJSKIEJ Włoska flota podwodna, aczkolwiek na początku wojny bardzo liczna, nie była należycie przygotowana do działań. Przestarzała doktryna użycia sił, nie dość starannie szkolone załogi, a nade wszystko brak nowoczesnego wyposażenia i słabsza — w porównaniu z niemieckimi czy brytyjskimi — konstrukcja okrętów, oto główne przyczyny skromnych stosunkowo sukcesów i wysokich strat. W ciągu całego 1941 roku włoskie okręty podwodne zatopiły kilka nie eskortowanych statków oraz l krążownik i l niszczyciel brytyjski. Straty tylko na Morzu Śródziemnym wyniosły w tym roku 11 okrętów podwodnych*. Ogółem od początku wojny do końca 1941 roku flota włoska straciła 38 jednostek podwodnych. Sytuacja uległa zmianie z chwilą przerzucenia z Atlantyku na Morze Śródziemne, przez Cieśninę Gibraltarską, kilkunastu niemieckich U-Bo-otów. Obecność ich flota brytyjska odczuła wkrótce bardzo dotkliwie. 13 listopada „Force H" powracała do Gibraltaru z kolejnej akcji, mającej na celu dostarczenie samolotów na Maltę. (Z lotniskowca „Ark Royal" wystartowało wówczas 37 „Hurricane'ow", przeznaczonych dla eskadr lotniczych na wyspie). O godz. 15.41 przez osłonę przedarły się 2 U-Booty — „U 205" i „U 81". Torpeda strzelona przez ,,U 81" (kpt. * Ponadto 7 na Atlantyku. Guggenberger) ugodziła lotniskowiec „Ark Royal" w śródokręcie. Mimo wielogodzinnej akcji ratowniczej i pomocy 2 holowników, wezwanych z Gibraltaru, lotniskowca nie dało się uratować. 14 listopada o godz. 5.30 przechył zwiększył się do 35° i wielki okręt, opuszczony przez załogę, zatonął — w odległości zaledwie o 25 mil od Gibraltaru. Strata „Ark Royal" pozbawiła Flotę Śródziemnomorską osłony lotniczej. Przerzut innego okrętu tej klasy nie był możliwy, ponieważ lotniskowce „Illustrious" i „Formidable" przechodziły „kurację" ran zadanych w walkach na Morzu Śródziemnym, zaś „Indomitable" nie był gotowy do służby. Nowe ciosy spadły bardzo szybko. 25 listopada po południu „U 331" zaatakował eskadrę adm. Cunninghama, która poprzedniego dnia wyszła z Aleksandrii. U-Boot przedostał się przez osłonę niszczycieli i w doskonale wykonanym ataku umieścił salwę torped w burcie pancernika „Barham", który szarpany wewnętrznymi wybuchami zatonął w ciągu kilku minut z dużymi stratami. Trzy tygodnie później (14 grudnia), o 30 mil na zachód od Aleksandrii, „U 557" posłał torpedami na dno krążownik brytyjski „Galatea". W dniu 17 grudnia doszło do starcia zwanego pierwszą bitwą pod Syr-tą. W dniu tym dowodzona przez kontradm. Viana grupa okrętów brytyjskich (3 krążowniki i 14 niszczycieli), która eskortowała i osłaniała transportowiec zaopatrzeniowy „Breconshire" w drodze z Aleksandrii na Maltę, została powiadomiona przez rozpoznanie lotnicze, że na północ od sił brytyjskich znajdują sią ciężkie okręty floty włoskiej. Brak lotniskowca nie pozwolił na uzyskanie dokładnego rozpoznania sytuacji i w rezultacie o godz. 17.45 lekkie siły brytyjskie nagle wpadły na flotę włoską, złożoną z 3 pancerników („Littorio", „Andrea Doria" i „Giulio Cesare"), 2 ciężkich krążowników i 10 niszczycieli. Flota ta, dowodzona przez adm. lachino, ubezpieczała 4 wielkie transportowce w drodze do Benghazi. Flota włoska, ujrzawszy okręty angielskie, otworzyła ogień. Kontradm. Vian odpowiedział natychmiast ogniem krążowników i poprowadził cały zespół na zbliżenie do pozycji dogodnej do ataku torpedowego. Adm. lachino jednak, mając na względzie główne zadanie, jakim było ubezpieczenie własnego konwoju z ważnymi dostawami do Afryki, postanowił nie kontynuować walki i zawrócił na północ*. Starcie sił brytyjskich i włoskich trwało zaledwie kilkanaście minut; żadna ze stron nie poniosła w nim poważniejszych szkód. W dniu 18 grudnia krążownik „Neptune" oraz okręty „Force K", które przejęły od kmdra Viana eskortowanie „Breconshire'a", doprowadziły transportowiec bezpiecznie do Malty i natychmiast wyruszyły na poszukiwanie konwoju włoskiego zdążającego do Trypolisu. * Jak podaje Bragadin, The Italian Navy in World War II (s. 147^148), do decyzji tej przyczyniło się również błędne rozpoznanie lotnictwa włoskiego, które i,~v,„T^ii~,,„ałv transnortowiec „Breconshire" wzięło za pancernik. - Tuż po północy, o godz. l dnia 19 grudnia, w odległości 20 mil od tćgd portu, krążownik „Neptune" wpadł na dwie miny, z których jedna zniszczyła śrubę i urządzenie sterowe. Następne okręty płynące w szyku zmieniły natychmiast kurs, lecz pomimo to na miny weszły 2 dalsze krążowniki — „Aurora" i „Penelope". Pierwszy z tych krążowników doznał bardzo ciężkich uszkodzeń i został odholowany na Maltę, natomiast drugi pO" niósł nieznaczne tylko szkody i pozostał na miejscu ratując „Neptune". Krążownik ten, pozbawiony możności manewrowania, zdryfował na trzecią minę, a wkrótce na czwartą. Po ostatnim wybuchu okręt przewrócił się i poszedł na dno, tracąc całą załogę z wyjątkiem jednego człowieka-Niszczyciel „Kandahar", który podpłynął z zamiarem udzielenia pomocy krążownikowi „Neptune", wpadł również na miny; okręt ten, na wpół zatopiony, został odnaleziony w 36 godzin później przez niszczyciel „Jaguar", który w poszukiwaniu rozbitków wszedł na zaminowane wody. Próby odholowania go na Maltę nie powiodły się — „Kandahar" musiaf ulec zatopieniu; jego załogę wziął na pokład „Jaguar". Nie były to ostatnie straty floty brytyjskiej. Tego samego dnia włoskie jednoosobowe pojazdy podwodne, tzw. „żywe torpedy" wykonały odważny atak na zakotwiczone w Aleksandrii 2 pancerniki brytyjskie ,.Queen Elizabeth" i „Valiant". Trzy takie miniaturowe jednostki przewiózł włoski okręt podwodny „Scire" i opuścił je na wodę w pobliżu wejścia do portu w Aleksandrii. „Żywe torpedy" prześliznęły się przez zaporę sieciową, otwartą dla wchodzących właśnie do portu angielskich niszczycieli, po czym nie zauważone zbliżyły się do pancerników. Płetwonurkowie stanowiący załogi „żywych torped" umieścili pod kadłubami „Queen Elizabeth" i „Valianta" głowice wybuchowe, wyposażone w detonatory z opóźnionym zapłonem. Około godz. 6 rano 19 grudnia nastąpiły potężne eksplozje — oba pancerniki zostały poważnie uszkodzone i unieruchomione na wiele miesięcy. Załogi „żywych torped" dostały się do niewoli, a uszkodzone okręty udało się utrzymać na równej stępce, dzięki czemu wiadomość o sukcesie dotarła do nieprzyjaciela z kilkumiesięcznym opóźnieniem. Nieświado-, mość rozmiaru wyrządzonych zniszczeń nie pozwoliła Włochom na pełne wykorzystanie osłabienia floty brytyjskiej. ROZDZIAŁ IV. GRUDZIEŃ 1941 - LISTOPAD 1942 NAJCIĘŻSZY OKRES Nadszedł najcięższy okres wojny dla sprzymierzonych. Nieprzyjaciel odnosił zwycięstwa na wszystkich frontach. W pierwszych dniach grudnia 1941 roku wystąpiła zbrojnie Japonia i po szybkim wyeliminowaniu sił alianckich w zachodniej części Pacyfiku rozpoczęła wielomiesięczny triumfalny pochód*. Do wojny ze Stanami Zjednoczonymi przystąpiły także Niemcy i Włochy — wkrótce U-Booty znalazły obfity łup po drugiej stronie Atlantyku. W rejonie Morza Śródziemnego nad sprzymierzonymi zawisło widmo klęski — Malta bliska była upadku, gen. Rommel ponownie zagroził Egiptowi. Na froncie lądowym armie radzieckie toczyły niesłychanie zacięte walki obronne — Niemcy dotarli aż po Stalingrad, posunęli się na Kaukaz. Front wschodni jednak trwał i wiązał olbrzymie siły, których Niemcy nie mogli użyć do rozstrzygających uderzeń na innych frontach. Tak więc od przebiegu wydarzeń na froncie wschodnim zawisły losy całej wojny. Pewną ulgę w tej ciężkiej dla Związku Radzieckiego sytuacji, wywołanej zajęciem przez Niemców wielkich połaci kraju i wynikającą stąd potrzebą reorganizacji produkcji przemysłowej, stanowiły dostawy -materiałowe od sojuszników zachodnich. Część tych dostaw** szła najkrótszą stosunkowo trasą do Murmańska. DECYZJE HITLERA W grudniu 1941 roku Kriegsmarine dysponowała pokaźną siłą. Na Bałtyku czekały na sygnał podjęcia operacji: ,,Tirpitz", „Admirał Scheer", „Admirał Hipper", 4 lekkie krążowniki i kilka niszczycieli, a w Rreście — „Scharnhorst", „Gnedsenau" i „Pririz Eagen". * Walki na Pacyfiku są tematem części II niniejszej książki. ** Około 25°/o. Przez Iran przechodziło również około 25%. Prawie 50*A> przewożono na statkach radzieckich ze Stanów Zjednoczonych do Władywostoku. Home Fleet nie była w tym okresie zbyt liczna. Do dyspozycji adm. Toveya znajdowały się pancerniki: „King George V", „Rodney" i „Renown", lotniskowiec „Victorious", 4 krążowniki ciężkie, 6 krążowników lekkich oraz 18 niszczycieli. Pozostałe 2 pancerniki nie były w iinii; „Nelson" przechodził remont, a „Duke of York" odbywał swe pierwsze rejsy szkoleniowe. Wyraźnie za mało było niszczycieli, zwłaszcza wobec konieczności obrony konwojów arktycznych do Związku Radzieckiego. Gotowość okrętów niemieckich w bazach bałtyckich zmuszała ponadto do strzeżenia przejścia północnego na wypadek prób ponownego przedarcia się ich na Atlantyk. Obawy przed podjęciem ataku na żeglugę atlantycką przez okręty bazujące w Breście, wzrastające wobec coraz wyraźniejszych przygotowań tych okrętów do wyjścia w morze, nakłoniły admiralicję brytyjską do przeprowadzenia wielkiego ataku bombowego. W styczniu 612 samolotów Bomber Command zrzuciło 900 t bomb na port w Breście, nie czyniąc jednakże wyraźnej szkody doskonale strzeżonym okrętom niemieckim. Jak się okazało, przewidywania admiralicji tym razem były niesłuszne. Uwagę Hitlera przykuwał wówczas front wschodni. Zaniepokojony niepomyślnym przebiegiem ofensywy niemieckiej na północnym odcinku tego frontu postanowił on zaniechać operacji na Atlantyku, a skoncentrować wysiłek floty na niszczeniu konwojów arktycznych z dostawami amerykańskimi dla Związku Radzieckiego. Zgodnie z takim założeniem, a także w obawie przed próbami lądowań sprzymierzonych w Norwegii, Hitler polecił na konferencji w dniu 12 grudnia przerzucić „Tirpitza" z Bałtyku i 2 pancerniki („Scharnhorst" i „Gneisenau") oraz ciężki krążownik „Prinz Eugen" z Brestu do baz norweskich. Zgodnie z tą decyzją „Tirpitz" opuścił Bałtyk i udał się przez Kanał Kiloński do Wilhelmshaven, skąd wyszedł nie zauważony nocą 14 stycznia 1942 roku, osiągając dwa dni później Trondheim. Niemcy nie posiadali w tym czasie w Norwegii odpowiedniej ilości zaopatrzenia — przede wszystkim paliwa płynnego; możliwości operacyjne „Tirpitza" były zatem znikome. Sytuację pogarszał niedostatek niszczycieli, szczególnie dotkliwy od czasów kampanii norweskiej, w toku której stracono kilkanaście lekkich jednostek. Po odpłynięciu do Brestu odprowadzających „Tirpitza" okrętów, pancernik został czasowo pozbawiony osłony. Sprzymierzeni wykryli obecność „Tirpitza" w fiordzie Aas (15 mil na wschód od Trondheimu) 17 stycznia. Admiralicja brytyjska natychmiast przedsięwzięła szereg kroków zaradczych. Ustalono więc, że między 10°W i 15°JE nie może znajdować się w morzu jednocześnie więcej niż jeden konwój arktyczny, a ponadto zaniechano strzeżenia przejścia północnego na Atlantyk, rezerwując krążowniki do akcji na wodach arktycznych lub norweskich. Postanowiono też podjąć różnorodne formy ataków na „Tirpitza". Możliwość zniszczenia pancernika była jednak znikoma. W wąskim, osłoniętym wysokimi skałami fiordzie okręt był zabezpieczony przed atakami samolotów torpedowych z lotniskowców, a samoloty startujące z Wielkiej Brytanii dolatując nad fiord działały na granicy swego zasięgu, co ograniczało swobodę wykonania natarcia. Utrudnione było też rozpoznanie lotnicze. Ze względu na ukształtowanie terenu i niebezpieczeństwo zestrzelenia do zadań rozpoznawczych nadawał się tylko jeden typ samolotu — dwusilnikowy „Mosquito". Liczba tych samolotów była wówczas niewielka. OKRĘTY NIEMIECKIE PRZECHODZĄ PRZEZ LA MANCHE Decyzję o przerzuceniu pancerników „Scharnhorst" i „Gneisenau" oraz ciężkiego krążownika „Prinz Eugen" z Brestu do baz norweskich powziął Hitler wbrew opinii adm. Raedera, który widział w tym posunięciu korzyści tylko dla sprzymierzonych. Z chwilą wycofania niemieckich pancerników z Brestu ustawało bowiem zagrożenie żeglugi na Środkowym i Południowym Atlantyku, co z kolei zwalniało flotę brytyjską od konieczni disci 'Ubezpieczania cenniejszych konwojów przez okręty tej klasy. Według wytycznych Hitlera okręty niemieckie miały, wykorzystując sprzyjające warunki pogody, przedrzeć się niespodziewanie przez kanał La Manche. Szczegółowy plan przejścia opracował wiceadm. Ciliax, dowódca zespołu, którego okrętem flagowym był „Scharnhorst". Według tego planu przejście miało nastąpić największą szybkością, kanałami oczyszczonymi uprzednio przez trałowce, w okresie największej ciemności, tj. na cztery dni przed nowiem, przy największym prądzie pływowym, który przyśpieszyłby bieg okrętu i jednocześnie — dzięki podniesieniu poziomu wody — zmniejszył niebezpieczeństwo wpadnięcia na miny; w dzień nad okrętami krążyć miało 16 myśliwców, przy czym liczba ta miała być dodatkowo zwiększona w Cieśninie Kaletańskiej; osłonę na pierwszym odcinku drogi z Brestu miało stanowić 6 niszczycieli, których miejsce następnego dnia miały zająć torpedowce, ścigacze i dozorowce, oczekujące na ciężkie okręty koło przylądka Gris Nez. Datę wyjścia z Brestu naznaczono na dzień 11 lutego, godz. 19.30. Przygotowanie okrętów niemieckich do wyjścia w morze nie uszło uwadze admiralicji. Analiza możliwości taktycznych wykazała, że najmniej prawdopodobne jest wyjście tych okrętów na Atlantyk przeciw żegludze handlowej, ponieważ po tak długim postoju wymagałoby to przeprowadzenia ćwiczeń bojowych oraz sprawdzenia działania mechanizmów. Natomiast przejście przez kanał La Manche mimo poważnego ryzyka uznano za możliwe i mające większe szansę powodzenia niż przebicie się przez pierścień floty brytyjskiej okrężną drogą północną. ' ^&&** ?*,>*#$L. \ ^^ar-1^- NL L'\ ' 8.00C22.IU5"--*-.^^17.00C21.IID '—~——X-J *~^—. Rys. 28. Ruchy flot brytyjskiej i włoskiej w dniach 21—22 marca 1942 „Gorizia" i „Trento" oraz lekki krążownik „Giovanni delie Bandę Nerve" w asyście 4 niszczycieli. Kontradm. Vian zawczasu przemyślał taktykę obrony konwoju i odpowiednio podzielił swe siły. W morzu przećwiczył współdziałanie z dowódcami okrątów. Jak się później okazało, przezorność ta została sowicie nagrodzona. Podczas nierównej walki z przeważającymi siłami nieprzyjacielskimi wszystkie manewry taktyczne były doskonale rozumiane i bezzwłocznie wykonywane przez dowódców okrętów. Zespół brytyjski podzielony został na 6 dywizjonów, z których jeden* miał kłaść zasłonę dymną między konwojem a nieprzyjacielem, zaś piąć pozostałych tworzyło siły szturmowe, które krótkimi wypadami spoza zasłony dymnej miały razić nieprzyjaciela ogniem artylerii i torpedami. Zadaniem niszczycieli eskortowych było także zapewnienie obrony przeciwlotniczej. W skład poszczególnych dywizjonów wchodziły: I — niszczyciele: „Jervis", „Kipling", ,,Kelvin", „Kingston"; II — lekkie krążowniki: „Dido" i „Penelope", niszczyciel „Legion"; III — niszczyciele: „Zulu", „Hasty"; IV — lekkie krążowniki: „Cleopatra", „Euryalus"; V — niszczyciele: „Sikh", „Lively", „Hero", „Havock"; VI — krążownik przeciwlotniczy „Carlisle", niszczyciel eskortowy „Avon Vale". Pozostałych 5 niszczycieli typu ,,Hunt" miało stanowić bezpośrednią eskortę konwoju. Zanim doszło do bitwy, konwój i siły ubezpieczające odparły atak lotnictwa. O godz. 14.27 dnia 22 marca „Euryalus" dostrzegł na północ od konwoju krążowniki nieprzyjacielskie osłaniane "przez 4 niszczyciele. Od rufy konwoju dął silny, pomyślny wiatr południowo-wschodni. Morze było wzburzone, widzialność dobra. Natychmiast po zauważeniu nieprzyjaciela admirał nadał sygnał, nakazując wykonać uprzednio przećwiczony manewr taktyczny. Dywizjony szturmowe zwróciły się ku krążownikom włoskim, zaś konwój z bezpośrednią eskortą skręcił na kurs południo-wo-zachodni (faza l na rys. 29). Sprzyjający wiatr pozwolił na położenie szczelnej zasłony dymnej. Ponieważ już po kilku minutach rozpoznano, że nacierają tylko krążowniki, kontradm. Vian nie chąc się dać wciągnąć w zasadzkę, ani też dopuścić do ataku innych sił z drugiego kierunku na konwój pozbawiony osłony krążowników, do odparcia ataku okrętów włoskich pozostawił tylko krążowniki „Cleopatra" i „Euryalus", sam zaś z resztą sił zawrócił ku konwojowi. Utrzymanie bazy na Malcie było Jednym z najważniejszych zadań Floty Śródziemnomorskiej. Na zdjęciu: szybki stawiacz min „Welshman" i krążownik „Cairo" wychodzą z La Valelty po wprowadzeniu konwoju. Lotniskowce „Indomitable" i „Eagle" widziane z pokładu lotniskowca „Victorious" płyną na pozycję ubezpieczenia konwoju dla Malty. Widoczny start samolotów z lotniskowca „Indomitable". * VT dvwizion. Datrz niżej. ł «*!*L&? Aim i l "H * . * , -- , V1* l • l f : ' • -^ ' !' ' ' • ^'H,k.-iv .w, i«p*«**,.„.,. .^J ; «*, XI——" ,^fe; l -v--- ,. W celu uchronienia U-Bootów przed skutkami nalotów alianckich Niemcy wznieśli w swych bazach potężne bunkry. Na zdjęciu: bunkier w Lorient. 2 stycznia 1942 roku sześć pierwszych U-Boolów wyruszyło na wody amerykańskie, rozpoczynając operację „Paukenschlag". Nikle sily amerykańskie, brak doświadczenia i wyszkolonych załóg — wszystko to sprawiło, ze U-Booty działały tam przez kilka miesięcy zupełnie bezkarnie, wyrządzając olbrzymie straty. Na zdjęciu: kuter amerykańskie] straży przybrzeżnej. ^ / / ® ® * , 1 ^ vt r 3 w-foskie krążowniki GORIZIA AJ TRENTO "% BANDĘ NERE { A niszczyciele i 4 niszczyciele LITTORiO^ S> 3 niszczyciele^ '/// ','* 'ft CV%^0, Vdyw1^^!' tfa- CŁEORATRA% V^lldyw. §\ <=3 PENELOPE Q1-, DIDO ,*f* AVON VALE^ ^CARLISLE ^ <=Lf^ \ dy w.+ LEGION y'ib •xT *^ CARLISLE •^AVON VALE 'ft ft/fo ff Konwcsj +5 niszczycieli eskort. <=l •=! X> <=|<=3<=1 J^ -^-<=3<=3 V \* "^ ^3 Konwój / / LITTORIO /7\ /3 krążowniki v_x LITTORIO (~a\ 3 krążowniki v_x 7 niszczycieli ;' > / / ł 7 niszczycieli \5 00^ CrC^^ Jc%\VdywxW-\ DIDO » V^^V^LOPE / /XX ^ ^fnLOPE S-NV-"°> HAVOCK''- \ ',U sVfl 3 vnoiDO "-0 CLEOPATRAł . 1 __-r-zLM ^.^IHdyw. ł V'T"-"-:-^SACLEOPATRA \J * V-v -^Si\ E U RYA LU S \ . \ ^^-^SlA Idyw.+LEGION Vdyw.g A EURYAmS "^Hi aa ldyw.f\ llldyw LEBION1) r ^\^°nWO- x ^r^S^o, C&M ^c"1)., F-p^^r^ r^ 1 0 AVON VAL^n^J 00 fl AVON VALE Q n n n[ CARLISLEOfin CARLISLE^ UJ[ Tj^g 7 ł **««., Rys. 29. H bitwo pod Syrtą (22 marca 1942): faza l .—- godz. 15, po pierwszym starciu; faza 2 — godz. 16.40, przed drugim starciem; faza 3 — godz. 17.40, V dywizjon powstrzymuje nieprzyjaciela usiłującego wyjść poza linię zasłony dymnej; faza 4 — godz, 18.40—18.55, i dywizjon atakuje torpedami, okręty włoskie wycofują się z walki Krążowniki włoskie po krótkiej (między godz. 14.56 a 15.09) wymianie strzałów z 2 okrętami brytyjskimi zawróciły na północny zachód. W pojedynku artyleryjskim, jaki teraz nastąpił między 2 ścigającymi krążownikami brytyjskimi i 3 włoskimi żadna ze stron nie poniosła strat. Pierwsza faza bitwy zakończyła się o godzinie 15.35. W tym samym czasie konwój odpierał ataki bombowców. Dzięki obronie niszczycieli eskorty i krążownika przeciwlotniczego „Carlisle" konwój nie poniósł strat. O godz. 16.40 krążowniki włoskie zauważone zostały ponownie na północny wschód od konwoju. W 8 minut później zza widnokręgu wyłoniły się ciężkie wieże pancernika „Littorio" (faza 2 na rys. 29). Bitwa, jaka się rozegrała w następnych godzinach, przerodziła się w szereg akcji. Okręty włoskie, obawiając się ataku torpedowego lekkich sił brytyjskich, nie chciały ryzykować przedarcia się przez zasłonę dymną, lecz zamierzały ją obejść i zaatakować konwój od południowego zachodu. Adm. Vian, zdając sobie sprawę, że osiągnięcie przez okręty włoskie tego celu byłoby równoznaczne z odcięciem od Malty, a najprawdopodc-b-niej i zniszczeniem konwoju, postanowił tak manewrować swymi siłami i konwojem, aby do tego nie dopuścić. Sytuacja o godz. 17.00 była następująca. Konwój sterował kursem południowym, okryty zasłoną dymną. Na północny zachód od niego, w odległości kilku tysięcy metrów płynęły — również za zasłonami dymnymi — dywizjony szturmowe, odpierając ataki artylerii pancernika i ciężkich krążowników włoskich. Dalej na północny zachód znajdowały sią siły włoskie. Najbliżej okrętów włoskich płynął V dywizjon niszczycieli, ostrzeliwany z odległości 14 000 m z dział artylerii głównej pancernika i ciężkich krążowników. Jeden z niszczycieli tego dywizjonu, „Havock", trafiony pociskiem 381 mm musiał wycofać się z walki; pozostałe 3 niszczyciele pod dowództwem kmdra St. A. J. Micklethwaita zbliżyły się do okrętów włoskich, starając się położyć jak najbliżej nich zasłonę dymną, spoza której wkrótce przeszły do ataku torpedowego (faza 3 na rys. 29). Otoczone kłębami gryzącego oczy dymu, ryjąc dziobami falę i ostrzeli-wując okręty osłony nieprzyjacielskiej małe okręty coraz bardziej zbliżały się do pancernika. Niemal dokładnie o godz. 18 zza zasłony dymnej wynurzyły się również krążowniki „Cleopatra" i „Euryalus" atakując z innego kierunku. Atak ich wsparły niszczyciele V dywizjonu, które zbliżyły się teraz na odległość 5 600 m i odpaliły drugą salwę torped. Pancernik i krążowniki włoskie nie wytrzymały podwójnego ataku i złamały szyk. Jakkolwiek odwrót okrętów włoskich był tylko chwilowy, pozwolił on kontradm. Vianowi skierować krążowniki na krótki rekonesans przeciw ewentualnemu atakowi sił włoskich od wschodu. Jak się okaza--=- ——;i„ i-w,wrnowi niebezpieczeństwo. O godz. 18.34 zauważono ponownie siły włoskie na prawym trawersie konwoju, który płynął wówczas kursem południowym. Odległość tym razem wynosiła zaledwie 12 000 m. Płynące między nieprzyjacielem a konwojem niszczyciele I dywizjonu pod dowództwem kmdra A. L. Po-landa natychmiast zawróciły do ataku torpedowego, zbliżając się — pomimo ognia pancernika „Littorio" — na 5 600 m i strzelając 25 torped (faza 4 na rys. 29). W ataku tym trafiony został pociskiem 381 mm niszczyciel „Kingston". Jakkolwiek żadna ze strzelonych na sztormowej fali torped nie trafiła przeciwnika, atak zmusił dowódcę włoskiego, adm. lachino, do ponownego złamania szyku. Równocześnie z atakiem torpedowym niszczycieli zbliżyły się do sił włoskich 3 lekkie krążowniki brytyjskie, prowadząc ogień artyleryjski. O godz. 18.55 do ponownego ataku torpedowego ruszyły niszczyciele V dywizjonu. Tym razem tylko „Lively" zdołał — pomimo uszkodzenia pociskiem 381 mm — odpalić torpedy. Siły włoskie bowiem właśnie porzuciły atak na konwój i odpłynęły na północny wschód, nie osiągnąwszy rezultatu. Jakkolwiek w bitwie tej uszkodzone zostały 3 niszczyciele i wystrzelona została niemal cała amunicja i cały zapas torped, była ona doskonałym przykładem umiejętności manewrowania lekkimi siłami, które potrafiły udaremnić zamiary silniejszego przeciwnika. Sukces osiągnięty przez flotę brytyjską został jednak w znacznej mierze zniweczony przez zwłokę, spowodowaną walką i zboczeniem z kursu prowadzącego wprost ku Malcie. Zwłoka ta uniemożliwiła bowiem dojście konwoju do Malty pod osłoną nocy, a rankiem następnego dnia lotnictwo nieprzyjacielskie wznowiło .gwałtowne natarcie na płynące ku Malcie statki, starając się nie dopuścić dostaw do wyspy.' Bomba lotnicza zatopiła transportowiec „Clean Campbell" o 20 mil od portu, „Bre-conshire" trafiony bombą spoczął na dnie w Marsaxlokk, małym porcie na południowym wybrzeżu wyspy, pozostałe 2 transportowce krótko po osiągnięciu La VUletty też uległy zbombardowaniu. Pomimo to z konwoju uratowano około 5 000 t ładunku, co znaczyło wiele w ciężkiej sytuacji wyspy. Akcja kontradm. Viana w tej bitwie, zwanej II bitwą pod Syrtą, zyskała sobie ogólne uznanie i służy jako przykład celowej taktyki. Sukces jej w znacznej mierze przypisać należy zręcznemu wykorzystaniu warunków pogody, przede wszystkim sprzyjającego kierunku wiatru, a więc czynników, które rzadko wpływały decydująco na wynik nowoczesnej bitwy morskiej. Sukces ten nie mógł jednak przesłonić krytycznej słabości floty brytyjskiej we wschodnim basenie Morza Śródziemnego. Sprzymierzeni odczuwali teraz nie tylko brak pancerników i lotniskowców, ale i w kategorii niszczycieli powstały duże luki1. 9 niszczycieli przechodziło remonty w Aleksandrii, 4 na Malcie. Dwa dni po bitwie zatonął na minie „Southwold", dzień później ofiarą bomb lotniczych padł ,,Legion", zaś u wybrzeży afrykańskich U-Booty zatopiły „Jaguara". W tej krytycznej dla sprzymierzonych sytuacji na Morzu Śródziemnym jedynym pocieszeniem było zatopienie torpedą przez brytyjski okręt podwodny „Urge" krążownika włoskiego „Giovanni delie Bandę Nere". OBLĘŻENIE MALTY Tymczasem lotnictwo nieprzyjacielskie wzmogło naloty na wyspą. Powtarzające się dzień po dniu bombardowania paraliżują całkowicie działalność Malty jako bazy morskiej. W dniu l kwietnia od bomb toną w La Valetcie 2 okręty podwodne — „Pandora" i „P 36". Naloty koncentrują się na krążowniku „Penelope" i niszczycielu „Lance"; ten ostatni 9 kwietnia osiada na dnie portu. Ciężka bomba uszkadza niszczyciel „Kingston". Niszczyciel „Gallant", unieruchomiony od 1941 roku, doznaje ponownych uszkodzeń. Zniszczenia w stoczni remontowej, w magazynach i na nabrzeżach są kolosalne. Na lotniskach bomby niszczą 126 samolotów, w walkach ginie dalszych 20 maszyn. Płoną hangary lotnicze i składy. Malta staje się rumowiskiem i możliwość obrony wyspy w wypadku desantu lotniczego spada do minimum. Adm. Cunningham i dowódcy okrętów postanawiają jednak wbrew sugestiom admiralicji nie rezygnować z Malty jako bazy morskiej, a tylko wycofać z niej okręty uszkodzone i nie nadające się do walki. Jako pierwszy opuszcza Maltę niszczyciel „Havock" kierując się do Gibraltaru. Okręt ten nie dociera jednak do celu — 6 kwietnia u wybrzeży Tunezji wpada na mteliznę. Załoga i przewożone osoby zostają internowane. Z kolei opuszczają Maltę w dniu 17 kwietnia krążownik „Penelope" i polski okręt podwodny „Sokół". Pomimo wielu uszkodzeń i licznych ataków lotniczych w czasie podróży okręty te, po wystrzeleniu całej amunicji przeciwlotniczej, osiągnęły Gibraltar. Opuściła Maltę także 10 Flotylla Okrętów Podwodnych, przeniesiona do Aleksandrii. Przeprowadzane z furią i niezwykłą zaciętością ataki lotnictwa niemieckiego przynoszą mu następne sukcesy: tonie brytyjski transportowiec „Pampas" oraz kilka trałowców. Zniszczywszy lotnictwo i siły morskie Malty, nieprzyjaciel przeprowadził w zasięgu wzroku od wyspy dwa konwoje do Afryki. Ataki lotnicze na wyspę, które ustały na kilka dni, wznowione zostały z nie słabnącą gwałtownością w połowie kwietnia. Tragiczną sytuację obrońców Malty pogłębiła decyzja admiralicji nie-przesyłania w kwietniu konwoju, pomimo braku żywności i lekarstw na wyspie. Przyczyną tej decyzji była obecność pancerników niemieckich („Tirpitz", „Liitzow" i „Admirał Scheer") w Norwegii oraz obawa podjęcia przez Kriegsmarine następnej próby ataku tymi siłami na żeglugę atlantycką. W kwietniu zniszczone lotnictwo Malty wzmocniły myśliwce typu „Spitfire", które wystartowały z pokładu amerykańskiego lotniskowca „Wasp" przesłanego na Morze Śródziemne do wykonania tej operacji. Jednakże z 47 myśliwców, które dotarły do wyspy, tylko kilka przetrwało pierwsze dni walki. Część samolotów zniszczyły bomby niemieckie na lotnisku natychmiast po ich wylądowaniu; liczne straty poniesiono w powietrzu, w starciach świeżo wyszkolonych załóg z zaprawionymi do walki pilotami myśliwców niemieckich. Pod koniec kwietnia sytuacja Malty była tragiczna. Atak włosko-nie-miecki jednak nie nastąpił, choć przygotowania były już na ukończeniu. Gen. Rommel, który poprzednio, gdy siły brytyjskie z Malty dawały mu się mocno we znaki, był gorącym zwolennikiem szturmu na wyspę, obecnie — po złagodzeniu sytuacji na liniach dowozowych — zaczął usilnie nalegać na przeprowadzenie kolejnej ofensywy w kierunku Egiptu, Dowództwo marynarki włoskiej oponowało, wysuwając argument, że ze względu na warunki atmosferyczne szturm na wyspę — jeśli się go opóźni — będzie możliwy dopiero w końcu lipca. Ostatecznie gen. Rommel przeforsował swój projekt, a że siły lotnicze włosko-niemieckie, aczkolwiek liczniejsze niż lotnictwo alianckie, nie były aż tak potężne, aby móc wesprzeć jednocześnie obie operacje, atak na Maltę odłożono na koniec lipca. W końcu kwietnia rozpoczęło się zatem przerzucanie części lotnictwa z Sycylii do Cyrenajki. Jednocześnie — w związku z koncentracją sił do wiosennej ofensywy na froncie wschodnim — odkomenderowano na tenże front z południowych Włoch szereg dalszych dywizjonów bombowych i myśliwskich niemieckiej Lujtwajje. W czerwcu gen. Rommel zdobył Tobruk i doszedł do El Alamein — zaledwie 90 km od Aleksandrii. Pomyślna dla państw „osi" sytuacja w Afryce pozwalała przypuszczać, że wkrótce cały basen Morza Śródziemnego wraz z lądem afrykańskim zostanie przez nie opanowany i wówczas zdobywanie Malty stanie się zbyteczne. Pełna mobilizacja sił niemieckich do ofensywy na froncie wschodnim — na Woroneż i Stalingrad — uniemożliwiła wykorzystanie sukcesu Rommla, któremu Hitler mimo obietnic nie mógł już przesłać ani posiłków, ani zaopatrzenia. Położenie, w jakim znalazł się wkrótce Afri-ka Korps, wykluczało podjęcie działań przeciw Malcie. Wspomniane przed chwilą przerzuty wyszkolonych dywizjonów Luftwaffe na front radziecki, dokonane w kwietniu i w maju, były wyda- rżeniem, które w połączeniu z dostawą nowych 61* myśliwców brytyjskich z Gibraltaru na pokładach lotniskowców „Eagle" i „Wasp" stanowiło punkt zwrotny w historii walk powietrznych nad Maltą. Samoloty z Gibraltaru przybyły na Maltą 9 majaJ Do tego czasu przygotowano lotnisko do obrony świeżo przybyłych maszyn oraz wyposażono je w lepsze i szybciej pracujące urządzenia do tankowania paliwa i uzupełniania amunicji, dostarczone kilka dni przedtem przez szybki stawiacz min „Welshman". Dzięki temu Niemcom tym razem nie udało się zniszczyć samolotów na lotnisku. Maszyny po przylocie z lotniskowców mogły natychmiast uzupełnić amunicję oraz paliwo i wystartować w zwartej grupie do swego pierwszego lotu bojowego. W zaciętych bitwach powietrznych nad Maltą Luftwaffe zaczęła ponosić znaczne straty. Słabnące nieco tempo ataków pozwoliło załodze wzmocnić obronę wyspy. W maju i czerwcu lotniskowiec „Eagle", osłaniany przez lekkie siły, podwiózł jeszcze trzykrotnie dalsze partie samolotów myśliwskich, tak że liczba maszyn wzrosła do 136. Sytuacja Malty wydawała się opanowana. Na wyczerpaniu były natomiast zapasy na Malcie. Mimo to w maju dowództwo brytyjskie zmuszone było zrezygnować z przesłania konwoju. Dowóz niewielkich ilości lekarstw i środków technicznych okrętami podwodnymi nie mógł zażegnać groźnej sytuacji1, w jakiej znaleźli się obrońcy. Admiralicja postanowiła zatem wykorzystać okazję, jakiej miał dostarczyć rejs 4 pancerników i 3 lotniskowców na Daleki Wschód, i pod osłoną 'tych sił przerzucić duży konwój. Zanim przejdziemy do opisu konwoju maltańskiego, należy, dla zachowania chronologii wypadków rozgrywających się na centralnym akwenie Morza Śródziemnego, wspomnieć o działaniu brytyjskich okrętów podwodnych i nawodnych. W działaniach tych szczególnie odznaczyły się okręty podwodne: „Urge", „Thrasher", „Turbulent" i „Torbay". Za sukcesy zapłacono jednak wysoką cenę. W spotkaniach z nieprzyjacielem zostały zatopione aż 3 brytyjskie okręty podwodne; w dniu 14 kwietnia zatonął dowodzony przez kpt. M. D. Wanklyna sławny „Upholder", trafiony przez torpedowiec włoski podczas śmiałego natarcia na konwój u brzegów Afryki pod Trypolisem. Kilkanaście dni później (6 maja) wyleciał na mnie okręt podwodny „Urge", a w dniu 8 maja „Olympus". W dniu 11 maja przeciw konwojowi włoskiemu płynącemu pod silną eskortą do Benghazi wysłano dywizjon niszczycieli pod dowództwem kmdra Polanda. Okręty zostały dostrzeżone przez nieprzyjacielskie samoloty rozpoznawcze, toteż dowódca — zgodnie z instrukcją — zawrócił do Aleksandrii. Lotnictwo odnalazło jednak niszczyciele. Do ataku ruszyły formacje niemieckich samolotów bombowych i torpedowych z Krety. Seria celnych i precyzyjnie wykonanych nalotów 31 bombow-* Wystartowały z lotniskowców 64 samoloty, 3 zginęły w drodze. ców nurkujących przyniosła po południu dnia 11 maja zagładę niszczyciela „Lively". O godz. 20 bomby ugodziły niszczyciele ,,Jackal" i „Kipling"; ten ostatni szybko zatonął. Jedyny nie uszkodzony okręt, „Jer-vis", wziął na hol trawionego silnym ogniem „Jackala", starając się doholować go do Aleksandrii. Następnego dnia (12 maja) zamiar ten trzeba było porzucić. „Jervis" powrócił samotnie do Aleksandrii jako jedyny pozostały okręt z całego dywizjonu, mając na pokładzie 630 rozbitków z zatopionych okrętów. Od tego wydarzenia admiralicja brytyjska nie podejmowała 'już w centralnym i wschodnim akwenie Morza Śródziemnego żadnej operacji okrętów bez silnej osłony lotniczej. OPERACJA „HAPOON"* Ale oto kończą się przygotowania do równoczesnego przesłania na Maltę konwojów z Aleksandrii i Gibraltaru. Operacje te podjęto w zamian wspomnianej poprzednio, porzuconej operacji — przesłania konwoju pod osłoną pancerników i lotniskowców płynących na Daleki Wschód. Równoczesne podjęcie dwóch operacji zmuszało nieprzyjaciela do podziału sił — zarówno lotniczych, jak i morskich. Liczono, że podniesie to bezpieczeństwo statków i pozwoli przynajmniej część dostaw dosłać do Malty. W dniu 12 czerwca konwój zachodni opuścił Gibraltar pod osłoną pancernika „Malaya", starych, powolnych lotniskowców „Argus" i „Eagle", krążowników „Kenya", „Liverpool" i „Charybdis" oraz flotylii niszczycieli. Siłami tymi dowodził wiceadm. A. T. Curteis. Eskortę bezpośrednią 6 transportowców stanowił krążownik przeciwlotniczy „Cairo" i flotylla niszczycieli eskortowych (w tym polski niszczyciel „Kujawiak" dowodzony przez kmdra ppor. Ludwika Lichodziejewskiego) oraz 4 trałowce i 6 ścigaczy. 14 czerwca o godz. 10.30 samoloty torpedowe i bombowe, tym razem włoskie, natarły w falowych nalotach na konwój i eskortę. Niewielka liczba myśliwców, jakie mogły wystartować w jednym rzucie z lotniskowców, ustępująca liczbie samolotów włoskich, nie zdołała obronić konwoju. Bomba zrzucona przez samolot nurkujący trafiła w maszynownię krążownika „Liverpool", który został następnie odholowany do Gibraltaru przez niszczyciel „Antelope". W nalocie tym zatopiono statek „Tanimbar". Wieczorem konwój staje się celem ponownego ataku lotnictwa, lecz tym razem nie ponosi strat. O godz. 21.30 dnia 14 czerwca siły dowodzone przez wiceadm. Curteisa zawracają na zachód — do miejsca, gdzie * Patrz rys. 30. mają oczekiwać na powrót eskorty bezpośredniej, która odprowadza konwój aż do Malty. Następnego ranka, o godz. 6.30, gdy konwój znajduje się o 30 mil na południe od Pantellerii, samolot rozpoznawczy donosi o dostrzeżeniu, w odległości 15 mil od konwoju, zespołu włoskiego: 2 krążowników i 5 niszczycieli. Okręty te wypłynęły z Palermo poprzedniego dnia wieczorem. W 10 minut po otrzymaniu meldunku samolotu okręty włoskie ukazują się w zasięgu wzroku floty brytyjskiej. Niszczyciele brytyjskie, prowadzone przez kmdra por. B. G. Scurfielda na niszczycielu „Bedouin", natychmiast ruszają do ataku torpedowego. Konwój osłaniają w tym czasie „Cairo" i mniejsze niszczyciele eskorty, które kładą szczelną zasłonę dymną i dołączają do ataku, ostrzeliwując z dział okręty nieprzyjacielskie. Ogień krążowników włoskich wkrótce dosięga 2 transportowców i obezwładnia niszczyciele „Partridge" oraz „Bedouin". Pomimo osłabienia zespołu, 3 pozostałe okręty nie załamują szyku i zbliżają się na odległość strzału, trafiając torpedami jeden z niszczycieli włoskich, co powstrzymuje nieprzyjaciela od dalszej akcji. Krążowniki włoskie zawracają i nie niepokoją więcej konwoju. W czasie nieobecności niszczycieli, około godz. 7 rano konwój stał się celem nalotu, podczas którego zatonął l statek — „Chant". W kilka godzin później, w następnym nalocie, zostały zatopione 2 dalsze statki — „Burdwan" i „Kentucky". Ostatni odcinek drogi do Malty minął bez wydarzeń — parę ataków lotniczych zostało odpartych przez eskortę i „Spitfire'y". Jednak podejście do La Valetty nie zostało oczyszczone na czas z min włoskich; trafiły na nie transportowiec, trałowiec i 3 niszczyciele, wśród nich polski „Kujawiak", który śpiesząc na ratunek uszkodzonemu niszczycielowi „Badsworth" wszedł na wody zanieczyszczone minami. Mina rozerwała kadłub „Kujawiaka" w części rufowej; okręt zatonął szybko, tracąc 14 ludzi. W tej operacji, nazwanej kryptonimem „Harpoon", z 6 transportowców doszły jedynie 2, a ponadto szybki stawiacz min „Welshman" z zapasami amunicji i paliwa dla myśliwców. Straty wśród okrętów wojennych były również ciężkie. Zatonęły 2 niszczyciele („Kujawiak" i „Be-douin"), zaś krążownik, 3 niszczyciele i trałowiec zostały ciężko uszkodzone. Przesyłanie dostaw na Maltę było, jak widzimy, bardzo kosztowne. OPERACJA „VIGOROUS" Do przygotowania operacji przesłania konwoju dla Malty ze wschodu, zwanej „Vigorous", przystąpiono z wielką starannością, usiłując mane- r wrami taktycznymi zwieść nieprzyjaciela i odwrócić uwagę jego lotnictwa od zasadniczej akcji. Aby odwrócić uwagę od głównego konwoju, już 11 czerwca wyszedł z Port Saidu mniejszy konwój, złożony z 4 statków handlowych pod eskortą 7 niszczycieli typu „Hunt". Konwój ten miał na wysokości Tobruku zmienić kurs i przyłączyć się do głównego konwoju, który opuścił Port Said i Hajfę w dniu 13 czerwca. Tego samego dnia wypłynęła z Aleksandrii pod dowództwem kontradm. Viana osłona w składzie 7 krążowników i 17 niszczycieli. Dowódca brytyjski zdawał sobie sprawę z małych szans doprowadzenia konwoju, jeśli Włosi rzucą do akcji główne siły. Adm. Harwood (dowódca krążowników w bitwie pod La Pląta), który objął dowództwo floty wschodniej części Morza Śródziemnego, nie dysponował jednak pancernikami. Brak było również osłony lotniczej. Z czterech czynnych lotniskowców brytyjskich dwa — „Illustrious" i „Indomitable" — brały udział w operacji zajęcia Madagaskaru, „Victorious" wchodził w skład Home Fleet, zaś „Formidable" działał na Oceanie Indyjskim. W rezultacie na pierwszym odcinku drogi konwoju można było liczyć tylko na osłonę samolotów startujących z Egiptu, zaś na odcinku końcowym — tylko na osłonę z Malty. Ponadto na przypuszczalnej drodze floty włoskiej patrolowało 7 okrętów podwodnych. Okolicznością nie sprzyjającą operacji była też doskonała widoczność, nie pozwalająca zastosować taktyki, której z takim powodzeniem użyto w II bitwie pod Syrtą. Lotnictwo nieprzyjacielskie szybko dostrzegło i zaatakowało konwój. W pierwszym ataku poszedł na dno jeden statek, drugi zaś poniósł uszkodzenia. W nocy z 13 na 14 czerwca samoloty torpedowe ponowiły próbę ataku, nie odnosząc jednakże sukcesu. Natomiast w dniu 14 czerwca bomby nieprzyjacielskie ugodziły następne statki, zatapiając jeden, a drugi uszkadzając. Kontradm. Vian, zdając sobie sprawę z wyjścia głównych sił włoskich i oczekując ataku na konwój następnego dnia około 7 rano, zaproponował sygnałem adm. Harwoodowi w Aleksandrii zawrócenie konwoju. Po uzyskaniu zgody, o godz. 2 w nocy zmienił kurs. Manewr zwrotu na przeciwny kurs wielkiej, liczącej ponad 50 jednostek formacji zdołano mimo nocy wykonać sprawnie. Moment ten jednak wykorzystały ściga-cze włoskie, rozwijając zespół do natarcia i trafiając torpedami krążownik „Newcastle" oraz niszczyciel „Hasty"; ponieważ silne uszkodzenie niszczyciela uniemożliwiało kontynuowanie podróży, zatopiono go, zdejmując przedtem załogę. O świcie 15 czerwca formacje bombowców brytyjskich natarły na flotę włoską, złożoną z pancerników „Littorio", „Vittorio Veneto", 2 ciężkich i 2 lekkich krążowników oraz 12 niszczycieli, czatującą na konwój dla Malty, oddalony o około 200 mil od sił włoskich. Torpeda ugodziła ciężki krążownik „Trento", unieruchamiając maszyny; dzieła dokończył po kilkunastu godzinach brytyjski okręt podwodny „Umbra". W czasie tego nalotu jedna bomba i jedna torpeda trafiła też pancernik „Littorio", nie powodując istotnych zniszczeń. Krótko po godz. 7 rano adm. Harwood wysłał sygnał polecający zawrócić konwój na zachód i kontynuować podróż ku Malcie; jednak w» 40 minut później — po stwierdzeniu, że optymistyczne raporty lotników, którzy wykonali poprzednio wspomniany atak na flotę włoską mogą być przesadzone i flota nieprzyjacielska w rzeczywistości nie jest pozbawiona swej siły bojowej — wysłał nowy sygnał, pozostawiając kontradm. Vianowi swobodę decyzji, czy konwój ma dalej kontynuować podróż, czy też zawrócić do Aleksandrii. W tym czasie bombowce nieprzyjacielskie natarły ponownie na konwój, ciężko uszkadzając niszczyciel eskortowy „Airedale", zatopiony następnie przez własną załogę, oraz krążownik „Birmingham". Tymczasem brytyjskie samoloty rozpoznawcze ponownie dostrzegły flotę nieprzyjacielską. Zameldowały one, że flota ta o godz. 16.15; w odległości 100 mil od konwoju, zawróciła do Tarentu". W tym właśnie czasie konwój przeżywał ponownie ciężkie naloty różnych formacji1 samolotów. Ataki trwały nieprzerwanie cztery godziny. Pomimo jednak' braku stałej osłony myśliwców tylko l niszczyciel — australijski „Ne-,stor" — został uszkodzony. Po nalocie tym na okrętach osłony pozostało już niewiele amunicji ł adm. Harwood uznając, że nie ma szans doprowadzenia konwoju do Malty, dał rozkaz zawrócenia do Aleksandrii. Nie był to jeszcze koniec strat, jakie poniósł zespół brytyjski. Wczesnym rankiem 16 czerwca niemiecki okręt podwodny „U 205" przedarł się przez osłonę niszczycieli i serią torped zatopił krążownik „Hermio-ne". Uszkodzony „Nestor" był nie do uratowania i trzeba go było zatopić. Tego dnia zdziesiątkowany konwój powrócił do Aleksandrii. Oceniając tę operację należy stwierdzić, że flota włoska wykazała dobre współdziałanie z formacjami lotnictwa i osiągnęła postawiony sobie cel operacyjny — niedopuszczenie dostaw do Malty, ponosząc przy tym co prawda straty (krążownik „Trento" — zatopiony, pancernik „Littorio" — uszkodzony). Sprzymierzeni stracili krążownik, 3 niszczyciele, 2 statki transportowe; ponadto kilka okrętów i statków było uszkodzonych. Po tej porażce Brytyjczycy nie podejmowali więcej prób zaopatrywania Malty z Egiptu, aż do chwili wyparcia sił niemieckich z Libii. Duży wpływ na załamanie się dostaw na Maltę wywarła w pierwszej połowie 1942 roku gwałtownie pogarszająca się sytuacja w Afryce. * Można żywić wątpliwości co do dokładności owego meldunku. Dlaczego flota włoska miałaby wycofywać się już w tym czasie? B r a g a d i n pisze, że okręty wlrsk'e zawróciły dopiero wtedy, gdy kontradm. Vian rozpoczął odwrót ku Aleksandrii. W miarę jak następował odwrót armii, ubywało lotnisk, co zmniejszało zasięg działania własnego lotnictwa, które nie mogło zapewnić flocie koniecznej osłony. Powstało zamknięte koło wzajemnych zależności: los armii alianckich w Afryce zależał od dostaw morskich; aby zapewnić ich ciągłość, należało zdobyć i utrzymać panowanie na morzu, co znów zależało od odpowiedniej osłony lotniczej; aby zaś personel naziemny mógł obsłużyć lotniska i zapewnić ciągłość operacji lotniczych, musiał otrzymać zaopatrzenie, które dowoziły statki eskortowane przez flotę. Tylko niezawodne funkcjonowanie wszystkich czynników mogło zapewnić sukces działań rozgrywających się na połączonych teatrach morskim, lądowym i powietrznym; jeśli jeden z elementów zawodził, pociągało to za sobą automatycznie utratę następnego. W tym okresie osłabienie alianckich sił morskich i lotniczych na Morzu Śródziemnym widać wyraźnie, choćby z porównania wyników uzyskiwanych w obronie własnych linii komunikacyjnych. W 1941 roku z Gibraltaru i Aleksandrii wyszło w konwojach trzydzieści kilka statków i tylko jeden nie osiągnął celu. W pierwszej połowie 1942 roku porty te opuściło łącznie 21 statków w większych konwojach, a 9 przy innych okazjach. Z tych 30 statków 10 zginało w morzu, a iO zawróciło wskutek uszkodzeń poniesionych w boju. Z 10 pozostałych, które doszły do Malty, 3 statki zostały zniszczone po zacumowaniu w porcie, a więc tylko 7 statków dopłynęło z pełnym ładunkiem. Operacje konwojowe pochłonęły ponadto krążownik, 8 niszczycieli i okręt podwodny, nie licząc jednostek uszkodzonych. Opanowanie przez Niemców frontowych lotnisk afrykańskich odsłoniło stacjonowane w Aleksandrii okręty wojenne na ataki z powietrza. Adm. Harwood ewakuował do Port Sudanu statki handlowe, okręty warsztatowe, okręty-bazy i przechodzący remont pancernik ,,Queen Elizabeth". Reszta floty zajęła pozycje w Port Saidzie, w Haifie i na Cyprze, w południowo-wschodnim krańcu Morza Śródziemnego. Jednocześnie przygotowano do całkowitego zniszczenia warsztaty reperacyjne, składy broni i zapasy w Aleksandrii. Zatrzymanie ofensywy niemieckiej pod El Alamein odwróciło uwagę nieprzyjaciela od centralnego rejonu Morza Śródziemnego na tyle, że stało się możliwe podjęcie koniecznych napraw na Malcie. Ważne — przede wszystkim dla przyszłych konwojów z zaopatrzeniem — było oczyszczenie wód przybrzeżnych i portu z min, postawionych przez lotnictwo i lekkie siły nieprzyjacielskie. Trałowce zniszczyły ponad 200 min w samych wejściach do portu, co pozwoliło na powrót do bazy flotylli okrętów podwodnych. W dniu 16 lipca 1942 roku wszedł do La Valetty okręt podwodny ,,Unbroken" a za nim reszta 10 Flotylli, wznawiając z tej dogodnej bazy ataki na żeglugę nieprzyjaciela. Odwróciło się również szczęście oi niemieckich i włoskich okrętów nodwodnych: „U 573" i „U 74" padły ofiarą lotnictwa, zaś włoski okrąt podwodny „Ondina" padł łupem patrolowca „Whalers". Inny włoski okręt podwodny, „Perlą", został wzięty do niewoli pod Bejrutem przez brytyjską korwetę „Hyacinth". Straty zadane przez sprzymierzonych żegludze nieprzyjacielskiej w tym ciężkim okresie znacznie spadły w porównaniu do roku 1941. Zatopiono łącznie 90 statków (190812 BRT), z czego 36 statków (104040 BRT) zatopiły okręty podwodne, 18 statków (62692 BRT) lotnictwo, 3 statki (2 200 BRT) .padły ofiarą ataków lekkich sił nawodnych, 7 statków (10 027 BRT) wyleciało na minach, a reszta zatonęła z innych przyczyn. OPERACJA „PEDESTAL" Niepowodzenie operacji „Vigorous'' skłoniło dowództwo brytyjskie do dania następnemu konwojowi dla Malty, zwanemu operacją „Pedestal", pierwszeństwa przed innymi operacjami morskimi. Sytuacja wyspy była bardzo ciężka. Okręty podwodne i szybkie statki handlowe dowoziły wprawdzie co pewien czas benzynę i amunicję, nie zaspokojało to jednak w drobnej nawet części potrzeb garnizonu i ludności wyspy. Nie najlepsza była też sytuacja lotnictwa, mimo ciągłego uzupełniania eskadr Malty maszynami startującymi z lotniskowców. Straty sięgały przeciętnie 17 maszyn tygodniowo — w lipcu liczba gotowych do boju samolotów spadła znowu do siedemdziesięciu. Plan operacji był w zarysach podobny do planu poprzedniego konwoju z Gibraltaru. Większa była natomiast liczba okrętów biorących w niej udział. Ubezpieczające siły główne składały się z pancerników „Nelson", „Rodney", 6 krążowników, krążownika przeciwlotniczego i 24 niszczycieli. Osłony lotniczej miały dostarczyć 3 lotniskowce — „Victorious", „Indomitable" i „Eagle", z których jednocześnie mogły wystartować 72 samoloty. Operację wykorzystano do przerzutu z czwartego lotniskowca, „Furious", myśliwców na Maltę; lotniskowiec ten posiadał własną osłonę 8 niszczycieli. Całością dowodził wiceadm. E. N. Syfret. W operacji brały ponadto udział okręty podwodne w liczbie ośmiu; zadaniem ich było patrolowanie przedpola baz włoskich i ewentualny atak na wychodzące przeciw siłom brytyjskim pancerniki nieprzyjacielskie. Przed podjęciem operacji trałowce bazujące na Malcie oczyściły dokładnie podejścia do wyspy, aby zapobiec stratom, jakie zdarzyły się w toku operacji „Harpoon". Konwój opuścił wyspy brytyjskie w dniu 3 sierpnia 1942 roku i w tydzień później, 10 sierpnia przeszedł w gęstej mgle Cieśninę Gibraltarską. Tego samego dnia krążowniki adm. Viana wyprowadziły z Aleksandrii „dywersyjny" konwój złożony z 5 statków; konwój ten miał ściągnąć na siebie ataki lotnictwa nieprzyjacielskiego i zawrócić z powrotem do r Aleksandrii. Statki zawróciły w dniu 11 sierpnia, zaś adm. Vian w szybkim wypadzie zbombardował wyspę Rodos. Już 10 sierpnia w południe samolot nieprzyjacielski dostrzegł konwój zachodni. W ciągu następnego dnia pozycja konwoju i jego osłony'była ustawicznie raportowana przez samoloty rozpoznawcze sztabowi floty włoskiej. Wkrótce nieprzyjaciel przypuścił atak wszystkimi rodzajami broni. Pierwsza ofiara padła w południe 11 sierpnia: ugodzony 4 torpedami przez ,,U 73", zatonął w ciągu ośmiu minut lotniskowiec „Eagle". Załogę zdołano ewakuować, a samoloty wylądowały na pokładach innych lotniskowców. Wieczorem tegoż dnia nastąpiły pierwsze ataki lotnictwa, które jednak dzięki silnej osłonie myśliwców nie wyrządziły szkód. Rano 12 sierpnia odparto dalsze ataki, również bez strat. Była to dopiero przygrywka do koncentrycznego ataku około 80 bombowców trwającego od godz. 12.15 do 13.45. Dzięki ciągłej osłonie myśliwców straty były jednak małe. Tego dnia po południu konwój wpłynął w obszar zgrupowania nieprzyjacielskich U-Bootów; ataki ich odparły niszczyciele, topiąc włoski okręt podwodny „Cobalto". Wieczorem, o godz. 18.35, w nowym zaciekłym ataku lotniczym uszkodzony został trzema bombami lotniskowiec „Indomitable"; odtąd jedynym zdolnym do boju lotniskowcem był już tylko „Victorious", na którego pokładzie poza własnymi wylądowało dodatkowo 60 samolotów pozostałych z „Eagle" i „Indomitable"'. Ostatnia faza bitwy rozegrała się w Cieśninie Sycylijskiej, już po odłączeniu się od konwoju głównych sił. Około godz. 20 został trafiony torpedami wystrzelonymi przez włoski okręt podwodny „Axum" krążownik „Cairo", który następnie zatopiła własna załoga, aby nie opóźniać podróży konwoju. Trafiony torpedą był także krążownik „Nigeria", okręt flagowy dowódcy lekkich sił, kontradm. H. M. Burrougha. Nieprzyjaciel pod osłoną ciemności rozwinął również atak wielu ści-gaczy torpedowych, których torpedy unieruchomiły krążownik „Manchester". Dalsze ataki ścigaczy i okrętów podwodnych uniemożliwiły podjęcie akcji ratowniczej i okręt został zatopiony przez własną załogę, którą następnie internowali Francuzi w Tunisie. Straty były więc duże, konwój jednak dotarł na redę Malty. Gwałtowne walki lotnicze nad Maltą o uratowanie od zniszczenia cennego ładunku trwały cały dzień. Jeszcze jeden statek podczas wprowadzania do portu został ugodzony bombą zrzuconą z wysokiego pułapu. Wreszcie wieczorem 13 sierpnia zredukowany do 3 statków konwój zacumował w La Vsletcie. Dwa dni później do portu wpłynął, holowany przez niszczyciel „Penn" oraz trałowce „Ryeą> i „Ledbury", amerykański zbiornikowiec „Ohio", całkowicie obezwładniony po długotrwałej walce załogi z pożarem. Paliwo przywiezione przez ten statek pozwoliło na dalsze kontynuowanie walki przeciw żegludze nieprzyjaciela w Cieśninie Sycy- lijskiej, co zaważyło na dalszych losach armii Rommla. Tego samego dnia wszedł do portu uszkodzony piąty statek, „Brisbane Star". W ten sposób marynarka brytyjska za przeprowadzenie do Malty 5 statków pozostałych z konwoju liczącego 14 jednostek zapłaciła stratą lotniskowca, 2 krążowników i niszczyciela. Dowiezione w tej operacji dostawy w ilości 32 000 t nie mogły Malcie wystarczyć na długo. Trud dalszego zaopatrywania wyspy spadł na okręty podwodne, specjalnie przystosowane do celów transportowych. Inne brytyjskie okręty podwodne kontynuowały walkę z transportem nieprzyjacielskim. NIEUDANY DESANT W TOBRUKU W sierpniu — zanim jeszcze przystąpiono do wykonania szeroko zakrojonych operacji w Afryce Północnej — brytyjskie dowództwo we wschodnim basenie Morza Śródziemnego rozważyło możliwość podjęcia akcji dywersyjnej na tyłach nieprzyjacielskich w celu zmniejszenia nacisku wojsk gen. Rommla na okopaną pod El Alamein armię sprzymierzonych. Wzięto pod uwagę przede wszystkim możliwość wyrzucenia w Tobruku silnego desantu, który by zniszczył urządzenia przeładunkowe i baterie nabrzeżne w tym porcie; po dokonaniu tych zniszczeń desant miał się wycofać. Wraz z natarciem od strony morza nastąpiłoby uderzenie od lądu oraz bombardowanie przez lotnictwo pozycji nieprzyjacielskich w Tobruku. Plan ten nie zyskał aprobaty adm. Harwooda i został przez niego nazwany desperackim hazardem. Jak się okazało, ocena adm. Harwooda była uzasadniona — siły wyznaczone do wykonania tej akcji były zbyt szczupłe w porównaniu z siłami nieprzyjacielskimi w Tobruku. W dniu 13 września niszczyciele brytyjskie „Sikh" i „Zulu" z 350 żołnierzami piechoty morskiej na pokładzie wypłynęły z Aleksandrii na spotkanie z krążownikiem przeciwlotniczym „Coventry" i niszczycielami eskortowymi. Wcześniej opuściło port 21 ścigaczy ze 150 żołnierzami piechoty morskiej. Rezultat frontalnego ataku słabych sił na broniony przez silne baterie port był katastrofalny. Z 21 ścigaczy tylko 2 zdołały wyrzucić szczupły oddział na nabrzeże. Z desantu tego nikt nie powrócił. „Sikh" próbował przedrzeć się przez ogień baterii nabrzeżnych i wpłynąć do portu dla wsparcia ścigaczy, lecz został zatopiony. „Zulu" zatonął trafiony bombą. Na dno poszedł też ugodzony wielu bombami krążownik „Coventry". Klęska tej operacji była dowodem, że desant w umocnionym i bronionym przez silną artylerię porcie może być podjęty wyłącznie przez duże siły, dysponujące specjalnym sprzętem desantowym i działające na podstawie szczeguiowo opracowanego planu. NA MORZACH WSCHODNIOEUROPEJSKICH* Działania na morzach wschodnioeuropejskich nosiły zupełnie odmienny charakter niż działania oceaniczne. Stanowiły one jedynie fragment gigantycznych zmagań, jakie toczyły z najeźdźcą na rozległym froncie lądowym armie radzieckie. I choć walki na Bałtyku, Morzu Czarnym czy też za kręgiem polarnym były nader zaciekłe i wymagały od prowadzących je ludzi nie mniejszego wysiłku, hartu i męstwa niż na innych frontach, to jednak ze względu na odseparowanie akwenów miały one znaczenie lokalne. 1942 ROK NA BAŁTYKU Radziecka flota bałtycka, po utraceniu w 1941 roku baz w republikach Łotewskiej i Estońskiej, została zepchnięta w głąb Zatoki Fińskiej. Leningrad był oblężony już od 4 września 1941 roku**. W tej sytuacji najważniejszym zadaniem, jakie przypadło flocie, był współudział w obronie oblężonego miasta i wspomaganie oddziałów okrążonych w rejonie Oranienbaumu***. Część niszczycieli i różne mniejsze jednostki stacjonowały na Newie między Leningradem a Usflżorą, pancernik „Pie-tropawłowsk", krążownik „Maksim Gorkij" i część niszczycieli — w porcie handlowym Leningradu, a pancernik „Oktriabrskaja Riewolucija", krążownik „Kirów", pozostałe niszczyciele i mniejsze jednostki — w Kronsztadcie. Najbardziej na zachód wysunięte radzieckie pozycje znajdowały się we wschodniej części Zatoki Fińskiej, na położonych u wejścia do Zatoki Kronsztadzkiej wysepkach Lavansaari, Peninsaari i Seiskari. Inne wysepki, leżące o kilkadziesiąt kilometrów dalej na zachód — jak Suur-saari, Someri, Suur-Tytaersaari — przechodziły w początku 1942 roku parokrotnie z rąk do rąk, aż wreszcie w okresie marzec-kwiecień zostały opanowane przez Niemców i Finów. Niemcy próbowali zniszczyć zgrupowaną w Leningradzie i w Kronsztadcie flotę radziecką zmasowanymi nalotami bombowców. W najcięższym nalocie na bazujące w Kronsztadcie okręty, 4 kwietnia 1942 roku, wzięły udział 132 bombowce w asyście 59 myśliwców. W tym i następnym nalocie (w dniu 24 kwietnia) uszkodzono ciężko pancernik „Oktriabrskaja Riewolucija" oraz krążowniki „Kirów" i Maksłm Gorkij" oraz inne okręty, żaden z nich nie został jednak zatopiony. Niemcy nie osiągnęli zamierzonego celu — zniszczenia jądra radzieckiej floty. Straty poniesione przez Luftwaffe były tak duże, że nalotów na podob- * Podrozdział ten obejmuje również wydarzenia w grudniu 1942 roku. Rygorystyczne przestrzeganie periodyzacjł wyglądałoby sztucznie (np. zakończenie kampanii na Bałtyku nastąpiło w połowie grudnia, z chwilą zamarznięcia Zatoki Fińskiej). ** Por. s. 164—165. *** Oranienbaum — obecnie Łomonosow. Lotniskowce eskortowe „Biter" i „Avenger". Wprowadzenie do służby okrętów tej kategorii przyczyniło się walnie do zwycięstwa sprzymierzonych w bitwie atlantyckiej. Marynarze z amerykańskiego eskortowca „PHIsbury" na pokładzie wziętego do niewoli niemieckiego okrętu podwodnego „U505"; zabezpieczony U-Boot został odholowany do Ameryki przez lotniskowiec „Gua-dalranal". Po opanowaniu Sycylii, 9 września 1943 roku o świcie sprzymierzeni wysadzili na ląd pierwsze oddziały w zatoce Salerno, na zachodnim wybrzeżu Półwyspu Apenińskiego (operacja „Avalanche"). W cela obejścia mocno trzymanej przez Niemców tzw. „linii Gustawa" w końcu stycznia 1944 roku sprzymierzeni wyrzucili desanty pod Anzio, na południe od Rzymu. na skalę już nie powtórzono, zadowalając się sporadycznie przeprowadzanymi nalotami nękającymi. Ścisła blokada floty radzieckiej, należąca do głównych zadań Kriegs-marine, wymagała możliwie szczelnego zamknięcia Zatoki Fińskiej. W tym celu Niemcy rozbudowali system zapór minowych. Po stopnieniu lodów, w maju i w czerwcu 1942 roku, postawiono dwa wielkie pola minowe — jedno w zachodniej części zatoki, między Porkkalą a wysepką Naissari, drugie zaś 80 mil dalej na wschód (na południowy wschód od wysepki Suursaari). W następnych miesiącach, aż do późnej jesieni, Niemcy i Finowie powiększyli te zagrody o nowe pola minowe, stawiając ogółem w 1942 roku 12 873 miny różnego typu. Pola minowe utrudniły poruszanie się -jednostek radzieckich, jednakże nie udaremniły ich działań całkowicie. Od połowy czerwca 1942 roku radzieckie okręty podwodne wyszły na pełne morze. Pierwsze jednostki przedostały się pod zaporami minowymi nocą z 12 na 13 czerwca, druga grupa — po 10 dniach, trzecia — w początku lipca, a dwie następne — w drugiej połowie sierpnia. Przejście przez zaminowaną zatokę połączone było z wielkimi trudnościami i niebezpieczeństwem. Okręty mogły poruszać się tylko nocą, a dzień spędzały w zanurzeniu. W każdej chwili groziło im albo wpadnięcie na minę, albo wykrycie przez lotnictwo czy też patrolujące jednostki niemieckie i fińskie. Aby ułatwić podwodnym jednostkom przejście przez niebezpieczne wody, kierowano jednocześnie ścigacze i lotnictwo do działań przeciw dozorującym okrętom nieprzyjacielskim. Pojawienie się na Bałtyku w drugiej połowie czerwca trzech pierwszych radzieckich okrętów podwodnych, z których jeden postawił miny pod Tallinnem, drugi działał u wejścia do Zatoki Fińskiej, a trzeci niedaleko wybrzeży szwedzkich, gdzie zatopił w krótkich odstępach czasu 3 statki, było dla Niemców przykrą niespodzianką. Dotychczas bowiem statki niemieckie na tych wodach pływały jak w czasach pokojowych, bez eskorty, nie stosując nawet w nocy zaciemnienia. Gdy w następnych dniach pojawiły się na Bałtyku dalsze okręty (m. in. „Szcz 317", „Szcz 406", „S 7", które posłały na dno znów 7 statków), pilną koniecznością stało się dla Niemców wprowadzenie szeroko zakrojonej akcji eskortowej. Wzmocniono także zespoły do zwalczania okrętów podwodnych. Mimo to radzieckie okręty podwodne kontynuowały swoje działania. Latem operowało na Bałtyku 9 okrętów, w burzliwych miesiącach jesiennych 2—5. Koniec działań nastąpił w drugiej połowie grudnia, gdy zatoka zamarzła. Na podstawie obliczeń dokonanych przez stronę przeciwną*, straty zadane żegludze niemiecko-fińskiej przez radzieckie okręty podwodne * Autor nie dysponuje źródłowymi zestawieniami radzieckimi. w ciągu 6-miesięcznej kampanii 1942 roku na Bałtyku wyniosły 27 statków zatopionych, a 16 uszkodzonych (poza jednostkami wojennymi). Ale też i straty radzieckie były poważne. Na minach, od bomb lotniczych i głębinowych oraz torped, głównie w trakcie przedzierania się przez zaminowane wody zatoki, zginęło 10 okrętów podwodnych, m. in. zasłużony „S 7", storpedowany 21 października przez fiński okręt podwodny „Vesihiisi". ZA KRĘGIEM POLARNYM Z podobnym natężeniem jak w roku ubiegłym prowadziła radziecka Flota Północna działania i w 1942 roku. Do zadań defensywnych należała obrona konwojów — zarówno wewnętrznych, między portami Morza Barentsa i Morza Karskiego, jak i przybywających ze wschodu Wielką Drogą Północną; poza tym okręty radzieckie współpracowały z zespołami angielskimi i amerykańskimi, osłaniającymi konwoje wiozące broń i zaopatrzenie z zachodu. W działaniach ofensywnych nadal najbardziej skuteczne były okręty podwodne. Ofiarą ich torped padło w tyrn roku 17 transportowców o łącznej pojemności 54 000 BRT. Prawie tyle samo — 15 statków o po-j-emności 51 000 BRT — poszło na dno od działań radzieckiego lotnictwa, artylerii nabrzeżnej i min. Równocześnie jednostki Floty Północnej wspomagały wojska 14 Armii, walczącej na froncie murmańskim; pomoc ta wyrażała się nie tylko we wsparciu artyleryjskim, lecz także w przeprowadzaniu desantów na tyłach nieprzyjaciela. Np. 28 kwietnia 1942 roku wysadzono desant w sile jednej brygady piechoty morskiej w Zatoce Motowskiej., 11 i 17 września — w rejonie Pikszujewa i rzeki Titowka. Akcje te pozwalały wojskom poprawić swoje pozycje. Niemcy przedsięwzięli w tym roku kilka wypadów przeciwko radzieckim liniom komunikacyjnym. W drugiej połowie sierpnia wyprawę na Morze Karskie podjął „Admirał Scheer". Jedynym jego zwycięstwem było zatopienie 25 sierpnia lodołamacza „Sibiriakow", który stawił bohaterski opór, ostrzeliwując się do ostatka z trzech działek 76-milimetrowych. Po dwóch dniach „Admirał Scheer" zaatakował Port Dickson; wywiązała się bitwa, w której poza bateriami nabrzeżnymi wzięły udział także 3 uzbrojone statki radzieckie — zbiornikowiec „Walprian Kujbyszew" i lodołamacze „Taj-myr" oraz „Siemion Dieżniew". Po blisko półtoragodzinnej akcji „Admirał Scheer'' wycofał się. Plon operacji oznaczonej kryptonimem „Wun-derland" okazał się zatem nader nikły. .NA MORZU CZARNYM Desanty radzieckie wysadzone w grudniu 1941 roku na Półwyspie Ker-czeńskim* zmusiły Niemców do przerzucenia dużych sił spod Sewastopola i w rezultacie szturm na tę twierdzę załamał się. Zarówno desanty na Półwyspie Kerczeńskim, jak i dopływ posiłków radzieckich z Kaukazu na Krym kazały Niemcom wzmocnić siły na Morzu Czarnym. Postanowiono zatem przesłać tam dwie flotylle ściga-czy torpedowych i 6 mniejszych U-Bootów („U 9", „U 18", „U 19", „U 20", „U 23" i „U 24")**. Transport jednostek odbywał się częściowo na wielkich lorach idących szerokimi autostradami, częściowo rzekami. Ponadto na podstawie porozumienia między adm. Readerem a adm. Riccardim Włosi przesłali również posiłki na Morze Czarne, a mianowicie 6 miniaturowych łodzi podwodnych, 10 większych i 5 małych ścigaczy torpedowych oraz 5 specjalnych kutrów szturmowych. Jednocześnie Niemcy powiększali siły lądowe. Pod Sewastopolem najcięższe i decydujące walki rozpoczęły się w początku czerwca, kiedy Niemcy po opanowaniu w poprzednim miesiącu Kerczu mogli wszystkie zgromadzone na Krymie siły skierować pod Sewastopol. Trzeci szturm doprowadził po czterech blisko tygodniach zaciętych Walk do ewakuacji oddziałów radzieckich przez jednostki Floty Czarnomorskiej. 5 lipca 1942 roku Niemcy opanowali całe południowo-zachodnie wybrzeże Krymu wraz z Sewastopolem. 8-miesięczna obrona Sewastopola była okresem ciężkiego egzaminu dla jednostek radzieckiej Floty Czarnomorskiej. Wskutek ciężkich bombardowań z powietrza poniosły one poważne straty. Poza zadaniami bojowymi okrętem tym przypadła w końcowej fazie walk także rola transportowców. Np. w czerwcu okręty podwodne wykonały 77 rejsów do oblężonej twierdzy, dostarczając 3 300 t materiałów wojennych i około 600 t paliwa; niszczyciele „Taszkient", „Bditielnyj" i „Biezupriecznyj" w ciągu tylko pięciu czerwcowych dni odbyły po trzy rejsy do Sewastopola. Ofensywa niemiecka rozwijała się w kierunku Kaukazu. Przez długi czas oddziały radzieckie broniły jednak zaciekle przejścia przez Cieśninę Kerczeńską, toteż Niemcy byli zmuszeni do rzucenia większości sił na Rostów i Jejsk, aby atakować wokół wybrzeży Morza Azowskiego. Sforsowanie przejścia przez Cieśninę Kerczeńską nastąpiło l września — w tym czasie czołówki wojsk niemieckich na froncie lądowym doszły do Majkopu i Krasnodaru. Po ciężkich walkach oddziały radzieckie oddały w dniu 11 września Noworosyjsk — największy z pozostałych _- __________, f * Por. s. 171-175. ** Ogółem przez cały czes woiny Niemcy przerzucili ni Morze Czarne ok. 500 różnych jednostek — 6 U-Bootów, 23 kutry trałowe, 16 śc:gaczy torpedowych, 26 ścigaczy okrętów podwodnych, 50 promów artyleryjskich itd. r portów radzieckich nad Morzem Czarnym. Flota radziecka wycofała się do portów na południowym wybrzeżu Kaukazu. Stosunkowo najbardziej wartościową jej bazą było teraz Tuapse. Wyposażenie tej bazy odbiegało jednak daleko od potrzeb okrętów wojennych — i to zarówno pod względem wyposażenia technicznego, jak i zaopatrzenia materiałowego. Pomimo tej wyjątkowo ciężkiej sytuacji, okręty radzieckie i w tym okresie spełniały swoje zadania — współdziałały z obroną frontu zakau-kaskiego, osłaniały własne transporty i atakowały nieprzyjacielskie linie żeglugowe, przebiegające od Warny i Burgas wzdłuż północnych wybrzeży Morza Czarnego do Odessy, Sewastopola i Kerczu. Radzieckie okręty podwodne, po przerwie wywołanej użyciem ich do przewozu zaopatrzenia dla oblężonego Sewastopola i następnymi wydarzeniami, wznowiły działalność na liniach komunikacyjnych przeciwnika w zachodniej części Morza Czarnego i u wybrzeży Krymu. Ogółem w 1942 roku dokonały one 133 wyjść w morze, topiąc 14 jednostek transportowych i l holownik*. Stanowiło to 74,9% strat zadanych w tym roku żegludze nieprzyjacielskiej przez Flotę Czarnomorską. 14,5% strat przysporzyło lotnictwo floty, a 10,6% — miny**. Radzieckie lotnictwo floty poza prowadzeniem systematycznego rozpoznania wykonywało szturmowo-bombowe naloty na lotniska i porty zajęte przez nieprzyjaciela na Krymie i północnym Kaukazie. Najczęściej atakowane były: Jałta, Teodozja, Kercz, Tamań, Mariupol***. W akcjach przeciwko portom czynny udział wzięły także jednostki nawodne floty, aczkolwiek związane to było z dużym ryzykiem ze względu na działalność nieprzyjacielskiego lotnictwa i obfitość min. Np. krążownik „Mołotow" i niszczyciel „Charków", ostrzeliwujące 3 sierpnia pozycje nieprzyjacielskie w zatoce Dwujakornej, w drodze powrotnej zostały zaatakowane torpedami przez samoloty oraz ścigacze i poniosły uszkodzenia. Krążownik „Woroszyłow" i niszczyciel „Soobrazitielnyj" doznały uszkodzeń od min podczas ostrzeliwania w dniu l grudnia połączeń nieprzyjacielskich w rejonie jeziora Liman Dniestru (około 50 km na południowy zachód od Odessy)****. Ścigacze radzieckie przeprowadzały natomiast bardzo częste wypady nocne, atakując statki między Anapą a Teodozją, bądź też wykonywały rajdy na obsadzone przez wroga porty. * N. P. Wjunłenko: Czemomorskij flot w wielikoj otieczestwiennoj wojnie, s. 184. ** O. c. s. 185. *** Mariupol — obecnie 2danow. ***" Inne okręty biorące udział w tej operacji — niszczyciele „Charków", „Bojkij", „Biesposzczadnyj" — nie miały strat. ROZDZIAŁ V. LISTOPAD 1942 - CZERWIEC 1943 LĄDOWANIE W AFRYCE PÓŁNOCNEJ Po wielomiesięcznych deliberacjach zachodni sprzymierzeńcy podjęli decyzję lądowania w Afryce Północnej — w Algerii i w Maroku francuskim. Postanowienie to zapadło na między sztabowe j konferencji w Londynie, 25 lipca 1942 roku. Na wyborze tego teatru działań zaważył niemało przebieg niedawnych wydarzeń w Cyrenajce — zwycięski marsz gen. Rommla ku Egiptowi; znowu zarysowała się bardzo wyraziście groźba utraty Kanału Sueskiego, a z kolei klęski na Bliskim Wschodzie. W ręce nieprzyjaciela wpadłyby wówczas ropodajne tereny Iraku i Iranu, co rozwiązałoby problem zaopatrzenia w paliwo armii niemieckiej i floty włoskiej. Przed państwami „osi" otworzyłyby się także zupełnie nowe perspektywy strategiczne. Wzięcie nieprzyjaciela na terenie Afryki w dwa ognie, ,od wschodu i zachodu, stało się realne z chwilą rozbudowy sił brytyjskich w Egipcie oraz utworzenia dwóch nowych armii — brytyjskiej 1 amerykańskiej, a także zgromadzenia potężnych rezerw materiałowych do ciosu od zachodu. Stworzeniu tych sił sprzyjała sytuacja strategiczna w Europie, jaka powstała od chwili napaści Niemiec na Związek Radziecki. Lu/t-wajje zajęta działaniami na froncie wschodnim odwróciła swoją uwagę od wysp brytyjskich, które z wolna stawały się „arsenałem" zachodnich sprzymierzeńców. PRZYGOTOWANIA DO OPEPvACJI „TORCH" Plan desantu w Afryce, zwanego operacją „Torch" został opracowany wspólnie przez sztaby brytyjski i amerykański. Dowódcą całości sił biorących udział w operacji został gen. Eisenhower, zaś głównodowodzącym sił morskich — adm. A. B. Cunningham. Plan ten przewidywał wysadzenie w Afryce Północnej w pierwszym rzucie 70 tyś. wojska kompletnie wyekwipowanego, z artylerią i jednostkami pancernymi, przy współudziale lotnictwa, w trzech głównych punktach: na wybrzeżach Morza Śródziemnego — w Algerze r i Oranie, zaś na wybrzeżach Oceanu Atlantyckiego — w Casablance (rys. 31). Rolę centralnej bazy zaopatrzeniowej w planowanej operacji sprzymierzonych miał spełniać Gibraltar. Trudno rzeczywiście wyobrazić sobie lądowanie w Afryce bez oparcia się na tej doskonałej, skalistej bazie i jej osłoniętej od wiatrów zatoce, gdzie flota inwazyjna mogła uzu- Rys. 31. Ogólny schemat operacji „Torch" (7—8 listopada 1942) pełnić paliwo z zakotwiczonych zbiornikowców; Gibraltar rozporządzał także rozbudowanymi warsztatami reperacyjnymi, magazynami, a przede wszystkim lotniskiem, z którego mogły startować samoloty ubezpieczające operację. Plan nakładał duże zadania na lotnictwo, wymagając bliskiego współdziałania z flotą. W tym celu konieczne było przerzucenie do Gibraltaru dodatkowych eskadr lotnictwa. Poza wsparciem desantu obiektem ataków lotnictwa miały być okręty nieprzyjacielskie, które zamierzałyby przeszkodzić w operacji. Wzmocniono również rozpoznanie lotnicze nad Atlantykiem, zwłaszcza w strefie żeglugi konwojów wiozących siły inwazyjne. Admiralicja brytyjska, przewidując możliwość skoncentrowanego ataku U-Bootów na konwój z wojskiem, co mogłoby zniweczyć u podstaw całą operację, zmasowała przeciw nim ponad 100 eskortowców różnego rodzaju. Ocena możliwości U-Bootów przez admiralicję była dość realistyczna. W końcu października Niemcy mogli — w wypadku wczesnego odkrycia zamierzonej operacji — wprowadzić do akcji jednocześnie 50 okrętów podwodnych; w początkach listopada liczba ta wzrosła o dodatkowych 25 U-Bootów. Jak z tego widać, zagwarantowanie ścisłej tajemnicy aż do ostatniego momentu było zasadniczym elementem powodzenia. Tymczasem 26 k września zdarzył się wypadek, który postawił całą operację pod znakiem zapytania. Samolot typu „Catalina" z oficerem wiozącym list, w którym zawiadamiano o przesunięciu terminu lądowania na dzień 8 listopada, runął na wybrzeżu Hiszpanii koło Kadyksu. Następne dni były pełne niepewności, czy list dostał się w ręce niemieckie. Dziś wiadomo, że informacje te dotarły do Niemców później, już po wylądowaniu sprzymierzonych w Afryce. Dowodem tego jest między innymi opinia wyrażona w sztabie Kriegsmarine w dniu 4 listopada: „Stosunkowo mała liczba barek desantowych, które znajdują się w Gibraltarze, i obecność zaledwie 2 statków pasażerskich nie wskazują na możliwość podjęcia przez nieprzyjaciela [sprzymierzonych] lądowania w Północnej Afryce". Uznano natomiast, że lądowanie takie jest możliwe na Krecie i w południowej Francji. Sztab niemiecki przewidywał również w tym okresie, że sprzymierzeni będą usiłowali przeprowadzić następny wielki konwój na Maltę, aby rozwiązać ostatecznie trudności zaopatrzeniowe tej wyspy. W tym czasie niemieckie kierownictwo wojny podwodnej wyznaczyło części U-Bootów rejon na południe od Casablanki; reszta działała na swych normalnych pozycjach, na Północnym Atlantyku. U-Booty na Morzu Śródziemnym operowały, jak zwykle, na zachód od Sycylii i na południe od Krety. Jak wiec wskazuje układ sił niemiecko-włoskich na Atlantyku i na Morzu Śródziemnym, sztaby niemiecki i włoski zupełnie nie zdawały sobie sprawy, że w tym właśnie czasie zbliżała się ku lądowi afrykańskiemu wielka armada inwazyjna, płynąca z wysp brytyjskich i z pcfo-żonych na przeciwnym brzegu Atlantyku baz amerykańskich. 24 października jeden z płynących ku Afryce konwojów został wprawdzie dostrzeżony przez „U 599", lecz samolot typu „Liberator" natychmiast zatopił U-Boota; podobny los spotkał też „U 216" w Zatoce Biskajskiej. Mimo to kilka U-Bootów doniosło do sztabu adm. Dónitza o dostrzeżeniu konwojów, lecz nie wyciągnięto tam wniosków, że poszczególne konwoje łączą się w jedną całość operacyjną. W tym czasie uwagę niemieckich U-Bootów, operujących na wysokości równoleżnika Casablanki oraz na południe od niego, zaprzątnęły konwoje SL i LS zmierzając do Sierra Leone i z tegoż portu do wysp brytyjskich. Konwoje te wysłano w końcu października, tuż przed pojawieniem się na tych wodach armady inwazyjnej, aby odwrócić od niej uwagę nieprzyjaciela. Ataki na konwoje rozładowały potencjał ofensywny U-Bootów w tym rejonie. Obydwa konwoje poniosły straty (zatopiono 4 statki), lecz dzięki fortelowi armada inwazyjna dopłynęła do celu prawie bez szkód. Niebezpieczeństwo zagrażające konwojom atlantyckim w tym czasie poważnie wzrosło, ponieważ osłabiono znacznie ich eskortę, aby zebrać niezbędną liczbę okrętów do osłony sił inwazyjnych. W tym samym ce- r lu zmniejszono do minimum liczbą konwojów do Ameryki Południowej i całkowicie zarzucono konwoje arktyczne do Związku Radzieckiego. Powodzenie operacji zakrojonej na tak wielką skalą, w której łącznie wziąło udział ponad 600 transportowców i okrętów wojennych, zależało od przybycia każdego konwoju, każdego statku dokładnie w wyznaczonym czasie do punktu zbornego. Wymagało to odpowiedniego wytyczenia trasy poszczególnych konwojów, wychodzących z różnych portów. Jako pierwsze wypłynęły ze swoich baz konwoje powolne (advance convoys), które w zasadzie miały wyładowywać sprząt dopiero w zaję-tych przez oddziały szturmowe portach. Szybsze konwoje szturmowe (assault convoys) wiozące oddziały desantowe, miały wyprzedzić te pierwsze, dochodząc wcześniej do punktów zbornych. Samodzielną jednostką desantową była dywizja dysponująca środkami do szybkiego wy-, ładunku żołnierzy i uzbrojenia. Oddziały szturmowe piechoty płynęły w składzie konwojów szybszych, na statkach desantowych posiadających urządzenia do spuszczania lekkich barek i łodzi szturmowych. Wielkie, samobieżne barki transportowe, wyposażone w pomosty przystosowane do lądowania ciężkiego uzbrojenia, transportowały czołgi i działa. Desantem dowodził z osobnego okrętu sztabowego zespół oficerów marynarki, kierujący wysadzeniem desantu. Oficerowie wojsk lądowych przejmowali dowództwo, gdy operacja przenosiła sią na ląd. Zespół oficerów lotnictwa kierował osłoną lotniczą armady inwazyjnej i oddziałów szturmowych oraz wsparciem lotniczym wojsk desantowych. Skład poszczególnych dywizji desantowych różnił się — w nieznacznym zresztą stopniu — zależnie od warunków operacyjnych i trudności, jakie nasuwało ukształtowanie wybrzeża w danym miejscu lub umocnienia nieprzyjacielskie na lądzie. Plan lądowania przewidywał następujący przebieg operacji. Lekkie barki i łodzie szturmowe, spuszczone na wodą ze statków desantowych w odległości około 7 mil od lądu, przewiozą piechotę i lekkie uzbrojenie ku dokładnie oznaczonej pozycji na brzegu, przy czym rolę pławy nawigacyjnej (punktu orientacyjnego), służącej do określenia dokładnej pozycji lądowania, spełnią zakotwiczone w pobliżu plaż okręty podwodne. Miejsce lądowania na plaży wskaże wysadzony wcześniej na ląd zespół specjalistów marynarki wojennej. Po wyładowaniu pierwszych oddziałów szturmowych barki i łodzie szturmowe powrócą do swych statków po następny transport wojska, kursując od tej chwili między statkami desantowymi a lądem. Gdy pierwsza fala oddziałów szturmowych znajdzie się już na lądzie, statki te zbliżą się do brzegu; dzięki temu barki szybciej przewiozą na ląd na-• stępne partie wojska. Lądowanie zamierzano przeprowadzić nocą uznając, że ryzyko ewentualnych pomyłek nawigacyjnych jest niniejsze, niż strat w lądowaniu dziennym. Z nastaniem dnia nastąpi druga faza operacji. Bezpośrednio do plaż podejdą samobieżne barki transportowe, wyposażone w opuszczane z otwieranych dziobów pomosty, po których zjadą na ląd czołgi i artyleria. Sprawne wykonanie tego planu w dużym stopniu uzależnione było od pogody i stanu morza. Nawet niewielki przybój mógł spowodować duże straty lekkich barek desantowych i motorówek; gdyby nawet piechota zdołała wylądować w takich warunkach, to dalszą akcję mogło zahamować odcięcie ciężkiego uzbrojenia, którego z pewnością nie byłyby w stanie dowieźć do plaż samobieżne barki transportowe. Dalsze powodzenie operacji zależało przede wszystkim od tego, czy uda się szybko stworzyć silny przyczółek na lądzie i opanować pobliskie lotniska, z których mogłyby startować własne samoloty myśliwskie. Między 22 a 27 października wyruszyły z portów angielskich, a 24 tegoż miesiąca z portów amerykańskich potężne konwoje, liczące w sumie ponad 300 jednostek najróżniejszych typów. Nocą z 7 na 8 listopada odbyło się jednoczesne lądowanie w Maroku i Algerii. Alianci utworzyli trzy wielkie zgrupowania. Na Maroko miały uderzyć siły amerykańskie. Zgrupowanie kontradm. Hewitta liczyło 105 okrętów, w tym lotniskowiec „Ranger", 4 lotniskowce eskortowe, 3 pancerniki, 7 krążowników, 38 niszczycieli. Na pokładach statków znajdowało się 35 000 żołnierzy gen. Pattona. Siły przeznaczone do opanowania Algerii składały się z dwu grup. Grupa wschodnia kontradm. Burrougha obejmowała 93 okręty angielskie, w tym 2 lotniskowce, 4 krążowniki, monitor i 13 niszczycieli. Grupa ta miała wysadzić w Algerze desant złożony z 33 000 żołnierzy amerykańskich i angielskich. Grupa zachodnia złożona była z ponad 100 okrętów angielskich, których główną siłę tworzyły 2 lotniskowce eskortowe, 2 krążowniki i 13 niszczycieli pod dowództwem kontradm. Trou-bridge'a. Wzmocniono ją dodatkowo pancernikiem „Rodney" i lotniskowcem „Furious". Transportowce wiozły 39 000 żołnierzy amerykańskich, którzy mieli opanować rejon Oranu. LĄDOWANIE W ALGERZE I ORANIE Krótko po północy 8 listopada wojska brytyjskie i amerykańskie zaczęły lądować po obu stronach Algeru; na wschód od przylądka Matifou i na zachód od miasta — w zatoce Sidi Ferruch i pod Castiglione. Żołnierze francuscy albo w ogóle nie stawiali oporu (jak pod Sidi Fer-' ruch), albo dość słaby. Znacznie twardszą postawę wykazały oddziały marynarki, stanowiące obsadę nabrzeżnych baterii „Duperre" i „Lazaret", które mimo niskich stanów osobowych broniły się zacięcie — pierwsza do południa, druga do wieczora. Nikły opór zaskoczonych oddziałów francuskich był wielce sprzyjającą okolicznością, bowiem dość słabo wyszkolone załogi barek nie umiały dać sobie rady z silnym prądem przybojowym, wskutek czego stracona 98 ze 104 użytych łodzi desantowych (94,2%!). Akcja rozwijała się dość szybko. Już o godz. 8.27 oddziały komandosów amerykańskich zdobyły lotnisko Maison Blanche z pełnym zapasem benzyny, co umożliwiło natychmiastowy start do lotów bojowych myśliwców przybyłych z Gibraltaru. Drugie lotnisko w pobliżu Blida zostało zdobyte wkrótce przez oddziały brytyjskie. Znacznie gorzej powiódł się frontalny atak na Alger. 2 niszczyciele brytyjskie — „Malcolm" i „Broke" — usiłowały, idąc z dużą szybkością, przerwać sieci zagrodowe u wejścia do portu. Udało się to niszczycielowi „Broke" dopiero przy czwartej próbie, około godz. 5 rano. Gęsto ostrzeliwany przez baterie nabrzeżne okręt wszedł do portu i wysadził desant, który miał zapobiec zniszczeniu urządzeń portowych przez Francuzów. Obsypany gradem pocisków „Broke" wkrótce zatonął. Krótko po południu, pod ostrzałem dział okrętowych i bomb lotniczych, umilkła artyleria fortów strzegących wejścia do portu. Francuzi zaprzestali oporu jeszcze tego samego dnia wieczorem na rozkaz adm. Darlana. Port wraz z urządzeniami wpadł w ręce sprzymierzonych, dzięki czemu statki mogły wejść do basenów wewnętrznych. Wkrótce na lądzie znalazł się desant w pełnej sile 33 000 żołnierzy. Plan lądowania pod Oranem w ogólnych zarysach podobny był do operacji algerskiej. Jako miejsce desantu obrano tu dwie plaże na zachód od Oranu — w rejonie przylądka Fegalo i pod Andalouses, i jedną na wschód — koło Arzeu. Noc była spokojna i ciemna, jednak silny prąd przybojowy utrudniał barkom dopłynięcie do plaż i zejście na ląd oddziałów szturmowych. W sektorze zachodnim niespodziewaną przeszkodę sprawił mały konwój francuski przepływający tuż u brzegów, którego obecność opóźniła o pół godziny podejście barek desantowych do plaży. Mimo to desant wyrzucono bez większych przeszkód. W ciągu dwóch dni wylądowało ponad 3 000 ludzi z 460 czołgami i innymi pojazdami oraz ponad tysiącem ton zaopatrzenia. W sektorze centralnym lądowanie utrudnił próg denny piasku tuż przed plażą i pas głębokiej wody za nim, którego nie wykryto na fotografiach rozpoznania lotniczego. Tylko brak oporu ze strony francuskiej uratował desant od strat we wstępnej fazie operacji. Pod Arzeu, gdzie lądowały największe siły (29 000 ludzi, 2 400 pojazdów, 14 000 t zaopatrzenia) opór francuski ustał po południu. Próba opanowania portu w Oranie podjęta — podobnie jak w Alge-rze — w celu zapobieżenia zniszczeniu urządzeń portowych przez załogi francuskie, doprowadziła do krwawych walk. Rozkaz adm. Darlana o niestawianiu oporu nadszedł tu z opóźnieniem. Ze względu na obecność w Oranie okrętów francuskich liczono się tu z góry z większym oporem niż w Algerze. Wejście do portu miały sfor- sować 2 kanonierki. Przed kanonierkami wpłynęły do portu 2 ścigacze i zaczęły kłaść zasłonę dymną, rozwianą jednak przez wiatr od lądu. Wsparcie akcji ogniem artylerii należało do krążownika „Aurora". Kanonierki jednak wysłano zbyt późno — dopiero w dwie godziny po wyrzuceniu oddziałów szturmowych na plażę, co zniweczyło cały plan. Ka-nonierka „Walney" dostała się w silny ogień krzyżowy baterii fortów i francuskich niszczycieli „Epervier" oraz „Tramontane" i zatonęła o godz. 4.45 z wielkimi stratami. Kanonierka „Hartland", która wpłynęła tuż po niej, trafiona licznymi pociskami stanęła w płomieniach i nie zdołała wyrzucić desantu. Tej samej nocy, jeszcze przed świtem, wyszły z portu 4 okręty francuskie z zadaniem rozpoznania sytuacji pod Arzeu. Krążownik „Aurora" w obawie, że mogą one zaatakować lądujące wojska, otworzył na nie ogień. Niszczyciel „Tramontane" zatonął, „Tornade" musiał wyrzucić się na brzeg. Awizo-trałowiec „Surprise" poszedł na dno z całą swoją załogą, liczącą 51 oficerów i marynarzy, zatopiony przez angielski niszczyciel „Brilliant". Z zespołu francuskiego tylko niszczyciel „Typhon'' zdołał powrócić do portu. Próbę zaatakowania floty inwazyjnej podjęły 3 francuskie okręty podwodne. Zakończyła się ona dla dwóch — „Acteon" i „Argonautę" — trą* gicznie; zginęły od bomb głębinowych i pocisków brytyjskich niszczycieli „Westcott" i „Achates". Trzeci z okrętów francuskich, „Fresnel'1, ścigany przez jednostki angielskie, wszedł na hiszpańskie wody tery+ torialne, a następnie skierował się do Tulonu. Zajęcie lotnisk w La Senia i Tafaroui, o 24 km na południe od Oranu, pozwoliło na zorganizowanie wsparcia lotniczego dla wojsk atakujących miasto od strony lądu. Przeciw groźnej dla lądujących oddziałów baterii w Fort Santon (na zachód od Oranu) wkroczył do akcji pancernik „Rodney", uciszając ją kilkunastoma celnymi salwami z potężnych dział kalibru 406 mm. Nocą z 8 na 9 listopada niszczyciele francuskie „Epervier" i „Typhon" po raz drugi usiłowały opuścić port. Po krótkiej walce angielskie krążowniki „Jamaica" i „Aurora" zniszczyły pierwszy z nich. „Typhon" zawrócił. 9 listopada wieczorem dowódca francuskich sił morskich w Oranie, wiceadm. Rioult, po otrzymaniu nieprawdziwej jeszcze wtedy wieści o zajęciu miasta przez oddziały anglo-amerykańskie wydał rozkaz natychmiastowego zatopienia okrętów znajdujących się w porcie. Osadzono wówczas na dnie 4 okręty podwodne, 7 trałowców, 13 statków handlowych. Pozbawiony możności ucieczki „Typhon" podzielił ten sam los. Rankiem następnego dnia, t j. 10 listopada port orański poddał się wojskom amerykańskim. Walki w mieście trwały jeszcze do godz. 11, kiedy nadszedł z Algeru rozkaz zaprzestania oporu. • Podczas obu lądowań — tj. pod Algerem i pod Oranem — „Force H'r pod dowództwem adm. Syfreta patrolowała na północ od wybrzeży al^ gerskich nie niepokojona ani przez flotą, ani przez lotnictwo nieprzyjaciela. Dróg wiodących \z portów nieprzyjacielskich do brzegów afrykańskich strzegły silne patrole okrętów podwodnych. Jeden z nich, „Unruffled" poważnie uszkodził torpedą lekki krążownik włoski „Attilio Re-golo". '.•,•- ZAJĘCIE MAROKA " ........ : Lądowanie pod Casablanką miało nastąpić trzy godziny później niż pod Algerem i Oranem; wszystkie trzy desanty — z różnych przyczyn — zostały jednak opóźnione. Casablanca była zbyt silnie umocniona, aby zdobyć ją w ataku frontalnym z morza. Jej zajęcie miały zapewnić desanty na północ i południe od miasta, w trzech oddalonych od siebie punktach (patrz rys. 31, s.; 270). Najważniejsze lądowanie, od którego zależało powodzenie całej operacji, przewidziane było w Fedala, około 24 km na północ od Casablanki. W punkcie tym zamierzano wyładować ponad 19 000 żołnierzy wraz z uzbrojeniem. Północna grupa szturmowa miała wysadzić desant w sile 9 000 żołnierzy w odległości około 100 km na północ od Casablanki, w Mehdia, niedaleko Port Lyautey. Celem tego lądowania było zajęcie pobliskiego lotniska. Trzeci desant, którego trzonem była brygada czołgów, miał lądować w Safii, około 80 km na południe od Casablanki. Gdyby lekkie jednostki wyrzucone w dwóch północnych sektorach nie zdołały zająć miasta, dokonałyby tego oddziały pancerne z Safi. Francuskie siły morskie w Maroku przedstawiały się znacznie groźniej aniżeli w Algerii. W Casablance znajdował się potężny pancernik „Jean Bart" — nie gotowy jeszcze całkowicie, a ponadto lekki krążownik „Pri-mauguet", 11 niszczycieli, 11 okrętów podwodnych, ponad 20 trałowców, patrolowców itp. Trzeba było również brać w rachubę interwencję eskadry bazującej w Dakarze, złożonej z 'pancernika „Richelieu" i 3 krążowników. Flota amerykańska była podzielona na cztery oddzielne grupy. Pierwsza — ubezpieczająca lądowanie — składała się z l pancernika, 2 ciężkich krążowników oraz 4 niszczycieli i l zbiornikowca. Stanowiła ona wystarczającą przeciwwagę dla eskadry dakarskiej. - Skład pozostałych grup, z których każda prowadziła działania w wyznaczonym sektorze, był następujący: — Grupa północna (Mehdia): l pancernik, l krążownik, 2 lotniskowce eskortowe, 9 niszczycieli, l okręt podwodny, 6 transportowców, 7 in-nyeh jednostek pomocniczych i transportowych. — Grupa środkowa (Fedala): 3 krążowniki, 2 lotniskowce, 15 niszczycieli. 2 okręty podwodne, 12 transportowców, 11 innych okrętów. .r':-1—-Grupa południowa (Safi): l pancernik, 1: krążownik, l lotniskowiec eskortowy, 10 niszczycieli, l okręt podwodny, 5 transportowcowi, r7 innych ckrętów. , ; Oddziały lądujące pod Mehdia natrafiły na silny opór Francuzów. Plan przewidywał zniszczenie baterii nabrzeżnych, usytuowanych po obu brzegach rzeki, przy pomocy artylerii okrętowej i jednoczesne wyrzuce-nie desantu z obu stron ujścia rzeki. W tym samym czasie w górę nurtu rzeki miał popłynąć niszczyciel z oddziałem szturmowym, którego zadar-niem było zajęcie lotniska. Wykonanie tego planu napotkało jednak na trudności. W ciemności nie dostrzeżono okrętów podwodnych, spełniających rolę punktów orientacyjnych, co spowodowało zakotwiczenie statków desantowych w nier właściwej pozycji. Barki i łodzie desantowe spuszczono na wodę z opóźnieniem. Na plażach wysoka fala przybojowa wywróciła wiele barek, dowodzonych przez nie zaprawione w takich operacjach załogi. Ogień okro> tów nie był celny, tak że baterie nabrzeżne zniszczone zostały dopiero po dwóch dniach; w konsekwencji wysłanie niszczyciela w górę rzeki uległo 2-dniowej zwłoce. Oddział szturmowy z niszczyciela zajął lotnisko dopiero 10 listopada wieczorem- Zanim wystartowały pierwsze samoloty amerykańskie, wojska francuskie otrzymały od adm. Dar lana rozkaz przerwania walki. ; W sektorze południowym — podobnie jak w Algerze i Oranie ~^ 2 okręty miały przerwać sieci zagrodowe w wejściu do portu w Safi. Pierwszy z nich, niszczyciel „Bernadou" po przerwaniu sieci dostał się pod silny ostrzał baterii nabrzeżnych, zdołał jednak wyrzucić mały desant. Krótko po nim wpłynął do portu niszczyciel .„Cole", za nim zaś fala barek desantowych. Szybko i sprawnie wyrzucone oddziały szturmowe zdołały uchronić urządzenia portowe od zniszczenia i zająć port w stanie nie naruszonym. Przez ten czas artyleria Okrętów uciszyła bar terie na brzegu. , i W lądowaniu na południowej plaży znaczne opóźnienie spowodował przypadkowy wybuch barki desantowej; pomimo tego zamieszania juL o godz. 14.30 8 listopada Safi było w rękach wojsk amerykańskich. Lądowanie w sektorze środkowym, pod Fedala, tj. w najważniejszym dla operacji punkcie, napotkało na silny opór Francuzów. Opóźnienie w ustaleniu dokładnej pozycji desantu, a później w spuszczeniu barek na wodę, postawiło pod znakiem zapytania powodzenie całej operacji. Faja silnego przyboju zniosła i zniszczyła blisko jedną trzecią barek; część 7. nich roztrzaskała się na skałach o kilka mil od miejsca lądowania. Mij-mo to udało się wysadzić na ląd ponad 3 500 ludzi z lekkim uzbrojeniem. Rano francuskie baterie nabrzeżne, samoloty z Casablanki i artyleria okrętów wojennych poczęły razić ogniem plaże i statki desantowe, milknąc dopiero pod ostrzałem artylerii krążowników „Augusta" i „Brooklyn". , Okręty francuskie usiłowały przeszkodzić w lądowaniu. Śmiały atak krążownika francuskiego „Primauguet" i 6 niszczycieli doprowadził do krwawego starcia z flotą amerykańską, które przeszło do historii jako bitwa pod Casablanką. Przewaga sił amerykańskich była jednak zbyt duża, aby okręty francuskie mogły odnieść sukces. „Primauguet" w ciągu kilkunastu minut został zamieniony we wrak; niszczyciele „Fougu-eux", „Boulonnais", ,,Frondeur" i „Brestois" spoczęły na dnie, a „Milan" i „Albatros" wyrzuciły się na ląd. W bitwie tej, która rozegrała się przed południem 8 listopada, wzięły udział także francuskie okręty podwodne; trzy z nich („Meduse", „An-tiope" i „Amazone") wykonały ataki torpedowe na krążowniki amerykańskie, jednak bezskuteczne. Z ośmiu okrętów, które wyszły w morze, tylko jeden („Orphee") zdołał powrócić po bitwie do Casablanki, dwa („Antiope" i „Amazone") wycofały się do Dakaru, a jeden („Mćduse") uszkodzony bombami lotniczymi zatopiła 10 listopada własna załoga. Cztery pozostałe — „Sibylle", ,,Sidi-Ferruch", „Conquerant" i „Tonnant" zostały zatopione w następnych dniach — do 15 listopada. Bardzo mocno ucierpiały też okręty francuskie, które pozostały w porcie. Od rana 8 listopada były one obiektem nalotów i celem artylerzy-stów amerykańskich. Potężne salwy dział kalibru 406 mm z pancernika „Massachusetts" obezwładniły pancernik „Jean Bart". Całkowitemu zniszczeniu uległy 3 okręty podwodne „Oreade", „Amphitrite" i „Psyche" oraz wiele statków handlowych stojących w porcie. Sytuacja wojsk amerykańskich lądujących w sektorze środkowym była bardzo trudna. Wskutek silnego prądu przybojowego ze 140 kutrów desantowych ponad 80 poniosło uszkodzenia. O zmroku na lądzie walczyło 7 500 żołnierzy. Położenie desantu polepszyło się nieco po zajęciu małego portu w Fedala; odtąd zaprzestano lądowania i wyładunku sprzętu na plażach. Piechota szturmowa zaczęła powoli posuwać się po skalistym wybrzeżu w kierunku Casablanki. Natarcie utrudniały myśliwce francuskie; dopiero 10 listopada, po wyeliminowaniu tego lotnictwa, udało się okrążyć Casablankę. W chwili, gdy do akcji miały wejść czołgi wyrzucone na ląd w Safi, przyszedł rozkaz adm. Darlana o zaprzestaniu walki. Po zajęciu Algeru i Oranu przez sprzymierzonych oddziały niemiecko-włoskie z Trypolitanii, poćobnie jak anglo-amerykańskie z Algerii, podjęły marsz w kierunku wysuniętego na północny wschód cypla Tunezji i bazy w Bizercie. Aby zbliżyć front do Bizerty, dowództwo wojsk sprzymierzonych postanowiło wyrzucić desant w porcie Bougie. Wojska z 3 transportowców wylądowały tam w dniu 11 listopada, nie napotykając oporu. Również desant spadochronowy bez trudu zajął pobliskie lotnisko Djidjelli, z którego w dniu 13 listopada wystartowały pierwsze samoloty. Zanim jednak zdołano zorganizować osłonę, zakotwiczone u brzegów statki transportowe stały się celem nalotów niemieckich. Zatonęły wszystkie 3 transportowce z uzbrojeniem i amunicją. Następnym krokiem w marszu ku Bizercie był port Bona. Mimo sprawnego zajęcia lotniska przez desant morski wysadzony z 3 niszczycieli, myśliwce nie mogły wystartować; zabrakło bowiem benzyny i amunicji, które poszły na dno wraz z zatopionymi transportowcami. W rezultacie natarcie ku odległej o okoTo 60 km Bizercie opóźniło się, a „wyścig" do Tunisu wygrała armia niemiecko-włoska. Cennego konwoju transportowców bronił również polski niszczyciel „Błyskawica", tracąc w walkach 4 zabitych i 40 rannych. Okręt polski, mimo uszkodzeń uzbrojenia bombami, zestrzelił 2 samoloty. SPÓŹNIONA REAKCJA NIEMIECKA Operacja „Torch" zaskoczyła całkowicie państwa „osi". Włoskie pancerniki nie interweniowały na Morzu Śródziemnym. Reakcja na lądowanie była powolna. Wiadomości o operacji sprzymierzonych dotarły do sztabu adm. Eónitza dopiero wieczorem 8 listopada. Po otrzymaniu ich polecono 15 U-Bootom z Północnego Atlantyku płynąć z maksymalną szybkością ku brzegom Maroka. Pomimo przedsięwzięcia tych środków sztab Kriegsmarine zdawał sobie sprawę, że jest już za późno, aby przeszkodzić w lądowaniach, dlatego też postanowił, aby cały wysiłek skupić na atakowaniu żeglugi dowożącej posiłki i zaopatrzenie dla wojsk inwazyjnych. W chwili gdy U-Booty znalazły się u wybrzeży Maroka, tj. w nocy z 10 na 11 listopada, osłona przeciw ich atakom była już zorganizowana; łupem torped padł tylko l transportowiec zatopiony przez „U 173". Następnego dnia „U 130" zatopił 3 transportowce. Był to ostatni sukces U-Bootów operujących przeciw armadzie inwazyjnej. W połowie listopada liczba U-Bcotów operujących na zachód od Gibraltaru wzrosła do 15 okrętów. Ponadto na Morze Śródziemne przemknęło się 7 U-Bootów, tak że łączna liczba niemieckich okrętów podwodnych na tym morzu podniosła się do 25 jednostek. Dzięki jednak zwiększeniu liczby patroli okrętów alianckich U-Booty nie mogły swobodnie operować i ponosiły duże straty. W ciągu dwóch tygodni na skutek ataków lotnictwa i patrolowców zginęło na Morzu Śródziemnym 5 U-Bootów. Mimo że w grudniu adm. Ddnitz skierował na Morze Śródziemne dalszych 5 okrętów podwodnych, przez Cieśninę Gibraltarską udało się przejść tylko trzem. W końcu 1942 roku na Morzu Śródziemnym operowały więc 23 U-Booty. Poza U-Bootami u wybrzeży Północnej Afryki znalazło się także 10 włoskich okrętów podwodnych, które dowództwo floty włoskiej skierowało z Cagliari natychmiast po uzyskaniu wiadomości o inwazji. Na zachód od Gibraltaru U-Bootom udało się storpedować kilka cennych statków, zdążających z uzupełnieniem dla wojsk sprzymierzonych; straty te w stosunku do zagęszczenia ruchu statków w tym okresie nie były jednak wysokie. Wyliczmy najważniejsze. 12 listopada „U 515" zatopił brytyjski okręt-bazę niszczycieli „Hecla", trzy dni później ofiarą torped „U 155" padł lotniskowiec eskortowy „Avenger" i duży transportowiec „Ettrick". 14 listopada, na wysokości Lizbony, zatonął wielki transportowiec wojska „Warwick Castle" (20107 BRT), zaś w dniu 6 grudnia, w pobliżu Azorów, idący samotnie wielki transportowiec angielski „Ceramic" (18 713 BRT). Ofiarą U-Bootów oraz torped i bomb lotnictwa niemieckiego, zapuszczającego się do północno-zachodnich wybrzeży Afryki, padły w listopadzie i grudniu 1942 r. wielkie brytyjskie transportowce z wojskiem — „Viceroy of India" (19 627 BRT), „Strathallan" (23 722 BRT) i „Narkunda" (16632 BRT) oraz holenderski „Nieuw Zeeland" (11069 'BRT); większość ludzi z tych statków uratowała eskorta. Od torped U-Bootów zginął również sławny niszczyciel holenderski „Isaac Sweers," oraz brytyjski niszczyciel „Martin". Utrata 3 U-Bootów i uszkodzenie dalszych 6 skłoniło dowództwo niemieckie do przerzucenia okrętów podwodnych do poprzednich rejonów operacyjnych. Efektem tej decyzji był natychmiastowy wzrost strat żeglugi aliantów na Północnym Atlantyku. Jest to zrozumiałe, jeśli weźmie się pod uwagę odciągnięcie dużej liczby eskortowców do operacji desantowej. ; TRAGEDIA TULONSKA " : Adm. Darlan, decydując się na wydanie wojskom francuskim rozkazu niestawiania oporu oddziałom anglo-amerykańskim w Algerii i w Maroku, wysłał również do dowódcy floty francuskiej w Tulonie — adm. de Laborde'a — depeszę, w której usiłował go nakłonić do wyprowadzenia okrętów do Dakaru twierdząc, iż w ten sposób zrealizuje nie wypowiedziane, lecz rzeczywiste życzenia marsz. Petaina. Depeszy tej jednak nie wysłał poprzez admiralicję francuską w Vichy, lecz bezpośrednio do Tu-lonu, wskutek czego adm. de Laborde uznał, że inicjatywa adm. Darlana nie jest prawdopodobnie uzgodniona z rządem francuskim. Zastrzeżenie to potwierdziła bez reszty oficjalna wypowiedź marsz. Petaina, dezawuująca adm. Darlana. Reakcją niemiecką na wydarzenia w Afryce Północnej było wkroczenie w dniu 14 listopada na tereny tzw. nie okupowanej Francji (Włosi w tym czasie opanowali Korsykę). Niemcy pozostawili nie*obsadzony pas jedynie wokół Tulonu, którego — w myśl zawartego porozumienia ńie-miecko-francuskiego — miały w wypadku inwazji bronić oddziały francuskie. W Tulonie liczono się jednak również ż tym, że Niemcy zechcą opanować port i flotę, toteż przygotowywano się do samozatopienia floty. . ; 27 listopada 1942 roku do Tulonu wtargnęły pancerne kolumny niemieckie. Załogi okrętów francuskich, nie chcąc oddać ich w ręce nieprzyjacielskie, zatopiły okręty przez otwarcie zaworów dennych lub też ciężko je uszkodziły ładunkami materiałów wybuchowych. • Na dnie spoczęły pancerniki „Dunkerque", „Strasbourg" i „Provrnce", ciężkie krążowniki „Algerie", „Colbert", „Dupleix" i „Foch", lekkie krążowniki „La Galissonniere", „Marseillaise" i „Jean de Vienne" oraz 30 niszczycieli i torpedowców, 16 okrętów podwodnych i różne jednostki pomocnicze — w sumie 77 okrętów. Z portu udało się wyjść tylko 4 okrę^ tom podwodnym. Trzy z nich — „Casablanca", „Le Glorieux" i „Mar-souin" — dotarły do Algeru, a jeden („Iris") został internowany w Barcelonie. Akt samozatopienia floty francuskiej w Tulonie był konsekwencją po-lityki rządu marsz. Pśtaina i szczytowym punktem tragedii tej floty. DALSZY ROZWÓJ OFENSYWY SPRZYMIERZONYCH Zajęcie portów Maroka, Algerii i Tunezji przyniosło sprzymierzonym liczne korzyści. Opanowanie położonych tam baz lotniczych i morskich ułatwiło pracę eskorty i pozwoliło na stosowanie ciągłej osłony lotniczej konwojów atlantyckich, zmierzających z wysp brytyjskich do Kapsztadu. W ręce sprzymierzonych wpadło ponadto kilkanaście francuskich okrętów wojennych, które po remoncie i wyposażeniu w nowoczesne środki walki zostały obsadzone przez Wolnych Francuzów, a także 55 większych statków handlowych o łącznym tonażu 169 000 BRT. Największym jednak osiągnięciem było zdobycie dogodnej pozycji wypadowej dp ataku, który sparaliżowałby dostawy morskie dla armii gen. Rommla. Odegrało to znaczną rolę w- przygotowaniu ostatecznego zwycięstwa sprzymierzonych w Afryce. Na dwa tygodnie przed lądowaniem w Północnej Afryce na armię niemiecką uderzyła od wschodu brytyjska 8 Armia. Starannie wyposażoną, dzięki dosłanym dokoła Afryki wielkim dostawom czołgów, ciężarówek, artylerii, samolotów i różnego uzbrojenia, rozbudowana do pełnych dziesięciu dywizji, natarła na linie niemieckie krusząc je w 11-dniowej (23 październik — 3 listopad) bitwie. Działania pościgowe doprowadziły do zajęcia całej Libii. 23 stycznia zajęto Trypolis. W ciągu 80 dni 8 Armia przebyła 2 260 km. W pochodzie 8 Armii na zachód ważną rolę odegrało — zwłaszcza wobec zniszczenia dróg :lądowych —- szybkie przystosowanie zajmowanych portów do przyjmowania statków i dowóz zaopatrzenia drogą morską. Zadanie ubezpieczenia konwojów spadło na brytyjską Flotę Śródziem-, nomorską, dowodzoną przez adm; Harwooda. Pierwsze statki transpor,- towe dotarły do zdobytego 13 listopada Tobruku już w dniu 19 listopada; dzięki sprawnej pracy saperów morskich wkrótce statki mogły wpłynąć także do Benghazi. W tej fazie walk oba porty stały się głównymi punktami przeładunkowymi. Wraz z rozwojem ofensywy sprzymierzonych pogorszyły się warunki transportów morskich nieprzyjaciela, który korzystał obecnie jedynie z wąskiego przejścia między Sycylią a Tunisem. Sprzymierzeni atakowali konwoje z lotnisk frontowych — zarówno od wschodu, jak i od zachodu, a także z Malty. Do akcji wprowadzono też nowe flotylle okrętów podwodnych bazujących na tej wyspie. Wznowiono również działanie „Force K", w skład której weszły teraz brytyjskie krążowniki ,,Di-do", „Euryalus", 4 duże niszczyciele oraz flotylla ścigaczy torpedowych. Po amerykańskim nalocie na Neapol w dniu 4 grudnia 1942 roku — zatonął wtedy krążownik „Muzio Attendolo" — flota włoska, złożona z 3 pancerników, 2 ciężkich i 6 lekkich krążowników oraz 12 niszczycieli, wycofała się z baz południowych na północ. Dla „Force K" otworzyły się zatem doskonałe warunki do działań przeciw żegludze nieprzyjacielskiej. Dowóz posiłków dla wojsk niemiecko-włoskich w Afryce stawał się teraz zadaniem coraz trudniejszym. Między 11 a 28 listopada dowieziono tylko 33 000 t ładunku przy 'stracie statków o tonażu około 59 000 BRT. W grudniu straty wyniosły już ponad 96 000 BRT. Łącznie straty niemiecko-włoskie, poniesione z różnych przyczyn w ostatnich 5 miesiącach 1942 roku osiągnęły 174 statki o tonażu 320 203 BRT, z czego samoloty zatopiły 63 statki (137 417 BRT) i okręty podwodne — 56 statków (138 187 BRT). Sukcesy te flota sprzymierzonych okupiła stratami. Nie powróciły do baz brytyjskie okręty podwodne „Traveller", „P 222" i „P 48". l grudnia, po szybkim ataku na konwój włoski w pobliżu półwyspu Bon, w którym nieprzyjaciel stracił 5 statków, zatonął od torpedy lotniczeg brytyjski niszczyciel „Quentin". Malta otrzymała w końcu listopada i w pierwszych dniach grudnia duże dostawy. Osiągnęły one 50 000 t, co wreszcie rozwiązało ciężką sytuację ludności i garnizonu wyspy. Zajęcie przez armię brytyjską Trypolisu w dniu 23 stycznia 1943 roku pozwoliło odciążyć niedostatecznie wyposażony port w Benghazi. Dzięki szybkiemu oczyszczeniu portu z min i wraków pierwszy statek zawinął do Trypolisu już po dziesięc;u dniach. Wkrótce — mimo zaciętych ataków nieprzyjacielskiego lotnictwa — do portu tego zaczęły docierać regularnie konwoje z dostawami. W pierwszych dziesięciu tygodniach po inwazji w portach afrykańskich wysadzono na ląd 437000 żołnierzy oraz wyładowano 42000 różnych pojazdów. Mimo ożywionego ruchu statków alianckich w tym okresie straty wyniosły 220 000 BRT, tj. około 5% zatrudnionego tonażu. Tylko jeden konwój TM-1, złożony ze zbiornikowców, został rozbity koło Azorów przez grupę U-Bootów, tracąc 7 statków. „DROGA ŚMIERCI" W dniu 20 marca 1943 roku brytyjska 8 Armia rozwinęła potężne natarcie na silnie umocnione linie niemieckie pod Mareth. W dziewięć dni później, po złamaniu oporu nieprzyjaciela, w ręce sprzymierzonych wpadł port Gabes, który szybko przystosowany został do przyjmowania zaopatrzenia dla armii brytyjskiej. 10 kwietnia 8 Armia zajęła Sfaks, co oznaczało dalsze przesunięcie linii komunikacyjnych na zachód. Już po czterech dniach i do tego portu zaczęły zawijać statki sprzymierzonych. Dowóz posiłków i materiałów wojennych dla wojsk niemiecko-włoskich był, wobec olbrzymiej przewagi aliantów w powietrzu i na morzu, zadaniem niesłychanie ciężkim i pociągał za sobą wielkie straty. Każdego miesiąca ginęło na „drodze śmierci" — jak nazywano trasę Tunezja—Włochy — około 100 000 BRT. W styczniu i lutym oznaczało to utratę przeciętnie 21% wysłanych transportów; w marcu i kwietniu wskaźnik ten podskoczył do 42%, a na początku maja osiągnął aż 77%. W tym końcowym okresie walk flota wioska nie była już zdolna do odegrania poważniejszej roli. Liczyła wówczas wprawdzie jeszcze 6 pancerników i 8 krążowników, paraliżował ją jednak brak paliwa. Walczyły tylko mniejsze okręty, lecz ich szeregi szybko kruszyły się w ciężkiej służbie konwojowej. Od listopada 1942 do maia 1943 zginęły 24 niszczyciele i torpedowce, 62 natomiast poniosło uszkodzenia. Jedną z ostatnich akcji morskich kampanii afrykańskiej była krótka walka między eskortującymi konwój 2 torpedowcami włoskimi „Cigno" i „Cassiopea" a 2 niszczycielami brytyjskimi „Pakenham" i „Paladin", 16 marca o świcie pod Pantellerią. „Cigno" stoczył bój z przeważającymi siłami brytyjskimi, uszkadzając torpedą niszczyciel „Pakenham", na koniec jednak zatonął, rozbity pociskami i trafiony torpedą. Dzięki temu sukcesowi drugi torpedowiec zdołał przedostać się wraz z eskortowanym statkiem do Afryki. „Paladin" wziął unieruchomionego „Pakenhama" na hol; jednak kontradm. Bonham Carter, dowódca Malty, obawiając się, że oba okręty mogą stać się łatwym łupem nieprzyjacielskich ścigaczy i U-Bootów, dał rozkaz zatopienia uszkodzonego niszczyciela. Stratę tego okrętu pomściły w dniu 4 maja u brzegów Tunezji niszczyciele „Nubian", „Paladin" i „Petard", które zatopiły l statek transportowy i eskortujący go torpedowiec „Perseo". 22 kwietnia brytyjska l Armia rozwinęła ofensywę na armię niemiecką od zachodu, a następnie wzmocniona posiłkami z 8 Armii, przeszła do decydującego natarcia ku wybrzeżom. 6 maja czołgi przedarły się przez linie niemieckie, zajęły Tunis i rozcięły klinem siły nieprzyjacielskie. Następnego dnia zmotoryzowane pułki amerykańskie zajęły Bizertę, zaś dowodzone przez gen. Giraud oddziały Wolnych Francuzów okrążyły dwie dywizje niemieckie w północnej Tunezji. Posuwając się wzdłuż brzegów morskich, oddziały zmotoryzowane spotkały się z nacierającymi od wschodu oddziałami 8 Armii, co odcięło odwrót wojsk nieprzyjacielskich z Afryki. Niedobitki zdezorganizowanej i rozbitej armii niemiecko-włoskiej poddały się 13 maja. Do niewoli wpadło 267 000 żołnierzy wraz z głównodowodzącym, gen. von Arnimem. Zanim to nastąpiło, adm.^Cunningham nadał do wszystkich jednostek morskich sygnał „Retribution"*. Wszystkie okręty sprzymierzonych znajdujące się w tym rejonie Morza Śródziemnego zostały skierowane do patrolowania Cieśniny Sycylijskiej, aby zapobiec próbom ucieczki niedobitków armii nieprzyjacielskiej do Włoch. W akcji tej zniszczono kilkanaście małych jednostek nieprzyjacielskich i 2 większe statki. Niemieckie dokumenty potwierdzają, że do brzegów Sycylii zdołało dotrzeć tylko kilka małych okrętów i statków, które przetransportowały kilkuset uciekinierów. Należy jednak podkreślić, że już w marcu i w pierwszej połowie kwietnia Niemcy przy użyciu niszczycieli i samolotów ewakuowali na Sycylię 2—3 dywizje wyborowych żołnierzy, dla których brakło w Afryce ciężkiego uzbrojenia i amunicji. , Sześciomiesięczny okres walk na Morzu Śródziemnym (od 12 listopada 1942 do 11 maja 1943 roku), nazywany niekiedy trzecią bitwą konwojów afrykańskich, zakończył się dla floty włoskiej utratą 243 jednostek (w tym 151 statków o tonażu ponad 500 BRT), a 242 jednostki pływające doznały większych lub mniejszych uszkodzeń. Z tych 485 zatopionych lub uszkodzonych statków i okrętów (łącznie ze 167 jednostkami wojennymi), aż 67% padło ofiarą lotnictwa; 8% strat wyrządziły okręty podwodne, 7°/o miny, a 5% — okręty nawodne. Wśród okrętów wojennych straconych od początku listopada 1942 foku do połowy maja 1943 roku znalazły się: ciężki krążownik „Trieste", zatopiony 10 kwietnia podczas nalotu amerykańskiego na port Maddale-na (Sardynia), lekki krążownik „Ulpio Traiano", zniszczony przez „żywą torpedę" 3 stycznia w Palermo, 13 niszczycieli, 13 torpedowców, 22 okręty podwodne oraz liczne jednostki mniejsze. Straty niemieckie na Morzu Śródziemnym w tym samym czasie wyniosły: l niszczyciel „Hermes-" (zdobyty grecki „Vasilefs Georgios") i 13 okrętów podwodnych. PRZEŁOM W BITWIE O ATLANTYK Lądowanie sprzymierzonych w Afryce Północnej zaabsorbowało lekkie siły Home Fleet, w związku z czym rząd brytyjski postanowił wstrzy- * Retribution (ang.) — odpłata. . ~ " ' ' mać konwoje arktyczne aż do stycznia 1943 roku. Na zmianę tego krótkowzrocznego stanowiska wpłynął dopiero prezydent Stanów Zjednoczonych Roosevelt, który dokładniej niż rząd brytyjski ocenił potrzeby frontu wschodniego. Na Islandii do końca września oczekiwało na wyjście 40 statków, załadowanych dostawami na front wschodni. Po paroty-godniowym namyśle postanowiono wreszcie statki wysłać pojedynczo, bez eskorty, wykorzystując długotrwałą noc arktyczną i ciężkie w tej porze warunki atmosferyczne, utrudniające działalność niemieckich okrętów podwodnych i samolotów. Pierwszy z tych statków opuścił port w końcu października. Statki szły w odstępach 200-milowych jeden od drugiego; ubezpieczały je trawlery ratownicze, rozstawione wzdłuż trasy. Na północ od Wyspy Niedźwiedziej wysłano ponadto silny patrol okrętów podwodnych przeciw ewentualnemu wypadowi niemieckich cjężkich okrętów. Poniesione straty były mniejsze niż oczekiwano: ż 37 statków zatopiono tylko 9. ;- BITWA W OBRONIE KONWOJU JW-51-B ' . W pierwszej połowie grudnia zamiast jednego wielkiego konwoju wy- k słano dwa mniejsze, w cdstępie jednego tygodnia. W tym samym czasie jeden konwój wyruszył w drogę powrotną z Murmańska. Pozwoliło to na bardziej efektywne wykorzystanie sił ubezpieczających. Pierwszy z grudniowych konwojów do Związku Radzieckiego, składający się z 16 statków, dotarł do celu bez strat, przewożąc 100 000 t różnego zaopatrzenia wojennego. Dokoła drugiego, oznaczonego kryptonimem JW-51-B, rozegrała się bitwa z nawodnymi siłami niemieckimi. Ubezpieczenie tego konwoju stanowiły brytyjskie krążowniki „Sheffield" i „Jamaica" z 2 niszczycielami pod dowództwem kontradm. R. L. Burnettaf*zaś bezpośrednią eskortę — 6 niszczycieli i kilka mniejszych eskortowców pod dowództwem kmdra R. St. Sherbrooke'a na niszczycielu „Onslow". W dniu 30 grudnia konwój został dostrzeżony przez U-Booty na południe od Wyspy Niedźwiedziej. Natychmiast wypłynęły w morze siły niemieckie w składzie: pancernik .,Liitzow" i ciężki krążownik „Admirał Hipper" z 6 niszczycielami, pod dowództwem wiceadm. Kummetza. Wysyłając te okręty dowództwo Kriegsmarine nie zdawało sobie sprawy z obecności krążowników brytyjskich w ubezpieczeniu konwoju. Wiceadm. Kummetz otrzymał, jak to było w zwyczaju Kriegsmarine, bardzo dokładną instrukcję. Zalecano w niej unikać spotkań, jeżeli przewaga jest po stronie przeciwnika, a także spotkań nocnych z niszczycielami. Według planu wiceadm. Kummetza konwój JW-51-B miał być zaatakowany z dwóch kierunków: od północnego-zachodu — przez „Admirała Hippera" z 3 niszczycielami, od południa zaś — przez „Liitzowa" i pozostałe niszczyciele. Ubezpieczające okręty brytyjskie — jak spodziewał się wiceadm. Kummetz — odpierając natarcie z jednego kierunku, pozostawiłyby drugą stronę konwoju odsłoniętą na atak. Jakkolwiek plan podziału sił, a tym samym osłabienie ich, spotkał się z krytyką dowództwa Kriegsmarine, akcja rozwinęła się mniej więcej tak, jak to , XV^Sl^/A^-oo \N?!iv' \ IEFFIELPV 9,30 \ ••••^•••••« KOTUVOJ _». —_ Okryty brytyjskie •——•+.-• Okręty tiiemiefkie. •....» Okrft otwiera- ogie&> SHEFFIELD > JAMAICA N 2 niszczyciele V 8.30 * \ + l 1O.3O 10.30 ^^^^ Ą\J i ACHA^yoSs^^^———.SnT AOMA tSA v, OBED| ENJ/V^ j ".-*' V& « ł *^ l _CŚ9.39 ..*•*< I10.30 L >; V ; ACHATEr^SrT N* 'H-o----- ' <9.3o N^° 3 niszczyciele \ f9.30 —— 9-3° VI !•*»«•#»*«*••••••»••#•#••*»•••»*•*••*••« Va 3O Konwój JW-51-B X\^°° )B DUR AT E -"N *1O.30 ycielel *8.3O M vie T»w>»»*fei« 1O.15 f 10.30 /LUTZOW / i 3 niszcz LUTZOW 3 niszczyciele Rys. 32. Bitwa to obronie konwoju JW-51-B w dniu 31 grudnia 1942, I faza godz. 8.30—10.30 (dalszy ciąg bitwy — patrz rys. 33) zakładał plan i tylko przesadna ostrożność dowódcy „Liitzowa" ocaliła konwój od całkowitej zagłady. Przedstawmy jednak akcję od początku. Przed wypłynięciem z portu kmdr Sherbrooke opracował plan taktyczny na wypadek natarcia na konwój okrętów niemieckich. Zadaniem niszczycieli było skoncentrować się na obronie zagrożonego skrzydła konwoju, podczas gdy kmdr Sherbrooke na niszczycielu „Onslow" miał wykonać atak torpedowy na nieprzyjaciela. Konwój w tym czasie wykonywałby zwrot w przeciwnym kierunku, na oddalenie się od nieprzyjaciela, kładąc zasłonę dymną. Dnia 31 grudnia, krótko po godz. 8.20 korweta „Hyderabad" zauważyła 2 niszczyciele (rys. 32 i 33). Sądząc, że są to okręty radzieckie, mające wzmocnić eskortę, nie zameldowała o tym kmdrowi Sherbrooke'owi. W 10 minut później niszczyciel „Obdurate" dostrzegł te same okręty przecinające kurs za rufą konwoju i zameldował ten fakt komandorowi, który natychmiast polecił zbadać obce jednostki. „Obdurate" popłynął więc w kierunku, gdzie zniknęły obie sylwetki. Widoczność w tym czasie była zmienna, od 7 do 10 mil, widnokrąg przysłaniały od czasu do czasu silne szkwały śnieżne; silny mróz powodował przy większych szybkościach obmarzanie uzbrojenia. Okręty niemieckie zakryte były ciemną chmurą śniegową; -wyłoniły się z niej dopiero wówczas, gdy odległość ' spadła do 4 mil i natychmiast otworzyły ogień do „Obdurate". Niszczyciel zawrócił do konwoju nie ścigany przez okręty niemieckie. Odgłosy kanonady artyleryjskiej zwróciły uwagę kmdra Sherbrooke'a, który wraz z niszczycielami „Orwell" i „Obedient" wyszedł na spotkanie „Obdurate". 4 niszczyciele popłynęły w kierunku domniemanej pozycji okrętów niemieckich, zaś niszczyciel „Achates" i pozostałe eskortowce położyły zasłonę dymną z kierunku, skąd spodziewany był atak. O godz. 9.39 „Onslow" i „Orwell" dostrzegły główne siły niemieckie, które otwarty ogień na eskortę konwoju. Przez pół godziny oba niszczyciele raz po raz wynurzały się zza zasłony dymnej i wykonywały bądź też tylko pozorowały ataki torpedowe, aby nie dopuścić okrętów niemieckich do sforsowania zasłony, poza którą ukrywał się płynący na wschód konwój. Q godz. 10 kmdr Sherbrooke odebrał od kontradm. Burnetta sygnał powiadamiający o zbliżaniu się krążowników do pola bitwy od strony północnej. Ogień „Admirała Hippera" w tym czasie był bezładny i niecelny, zachowanie się ciężkiego krążownika w walce z tak słabym nieprzyjacielem jak 2 niszczyciele — niezdecydowane. Dopiero o godz. 10.18 salwa artylerii głównej „Admirała Hippera" trafiła „Onslowa", niszcząc połowę uzbrojenia, dziurawiąc potężnie burtę w maszynowni i wzniecając pożar. Kmdr Sherbrooke został ranny, lecz mimo upływu krwi nie zszedł z pomostu i nie przerwał akcji aż do chwili, gdy następna salwa krążownika całkowicie obezwładniła okręt. Dopiero wówczas dowództwo nad eskortą objął kpt. D. C. Kinloch na niszczycielu „Obedient" Po zerwaniu kontaktu z „Admirałem Hipperem", który znikł w chmurze śniegu, „Onslow" dowlókł się z powrotem do konwoju, zaś kpt. Kin-loch wyszedł z 4 niszczycielami przed konwój, który o godz. 10.20 zmienił kurs na południowo-wschodni, a o 10.30 — na południowy. SHEFFIELD VJAMAICA 1O.3O\2 niszczyciele^„«».. \ _*^"" *" \.'' a»**«a«^«« riL>«»rq; —«-*••» Okręty brytyjskie " >«— Okręty niemieckie ......_..» Okrft- otwiera* ogień. 11.OO BRAMBLE ECKOLDT OBEDIENTlN^0^ OBDURATE}-~~o*«jHS^K' ORWELL J »S«30.30 11.4Sxn.26 ONSLOW» % i i 1O.3Oł t do -T l ! konwoiu * ACHATES-^_^:/l3.15! _ ^ 1200V* LUTZOW 3 niszczyciele /do OBEDIENTA .11.45 12.OO Rys: 33. II faza bitwy w obronie konwoju JW-5I-B — godz. 10.30_12.00 -LML sr ^-t-rrai;edct: T,idowa!a ^ „Lutzow", dostrzeżony również Vtn. !' Y był t0 Pancemik „Hyderabad", która z n^~ yiL ^TT' ~ *T *"**< obecności. Pancernik niemiecki zachował T T ^meldowała jego jąć ogień z opóźnieniem dz^c^l^. mezdecydo^nie, otwiera-nął zniszczenia. W tym cza-sie ^Z' ?^ ~ meiMl CUdem ~ unik~ strzeżeniu nieprzyjaciela, nie przekazała B« 7f "Buramble a ° d°-sadnloną w tym momencie ciszęradfową § 3> ZachowuJ^ ^euza- ra, ^',^Lg^ L*%&L? Zal0gL "Admi-stacją. Atak torpedowy pozostać „i, "°°edlenta . mszcząc radio- Me do zataania'szy^ HL!LL ^ ZmUS" ""'^ n'emieC- ^^ci^^rs^i^tasr^^^ sw °8ień '^^So±śfrsrk;'/edu^' "-^-.x:: legfości 8000 m o S2 7f, w'f T™6' W>Ik? PKe™« na od- odparty „atarS; 2^ yfeii nifj l^"'^ krąŻ°W11Ikf br^skte („Friedrich Eckoldt") memieck,ch, zatapiając jeden z „teh jSSs- s u*Sieb„rźącj koriu niszczycieie p™»™« —«y - zas.ony dyJS"^ ^ ^^EfS^J"?*? ^ zmuszony do tego również ntaw ę ..Admirał Hipper", ci^ko uyszkodz4y^ S4±e^nnr ZyCieli- W blhVie brał też ^ :Ł=;-=»=S5S5 i«r* owwc za sobą znacz„ą ^ pozo^fej^^ ^ .*»». P=- «aStrsm-o„i™tkfmT?ta f'? ^«—- »-^ h- »«6r,j ^„a\eZ^poPSak^Wru71SalWd° **' 12'3°' przyjaciela. Pogarszająca si» „,i7 •• slą dosiegiiif "ie- i.iwi,a oddanie ^SJl^SS^1 ""'^ "^ UHiem°- -^sŁ^iar ±ssr dTawy zaióg ta^*u> -Uy o. --^Lm™ysr=c^etr ™L^S l który ostatecznie zrejterował pod ogniem 2 lekkich krążowników. Straty obu stron były mniej więcej równe. USTĄPIENIE ADM. RAEDERA Taktyka niemieckich dowódców w tej bitwie była odbiciem wytycznych strategii niemieckiej, która krępowała swobodę ich działania. Charakterystyczna jest uległość, z jaką dowództwo Kriegsmarine poddawało się wytycznym Hitlera, i lojalność, z jaką je wykonywało, nigdy nie zdobywając się choćby na nieznaczne od nich odstąpienie. Wiadomość o niepowodzeniu okrętów niemieckich wywołała furię wściekłości u Hitlera i była bezpośrednim powodem ostrego konfliktu między dyktatorem a adm. Raederem. Nieporozumienie uległoby może zażegnaniu, gdyby w spór nie wdał się Goring, który wykorzystał tę okazję do rozwinięcia jednej ze swych napaści na Kriegsmarine. Na konferencji w dniu 6 stycznia 1943 roku Hitler, pomimo opozycji Raedera, polecił wycofać z kampanii wszystkie ciężkie okręty i skoncentrować cały wysiłek na wojnie podwodnej. Rae-der, który zdawał sobie sprawę z konsekwencji tego kroku, złożył w dniu 15 stycznia memorandum, w którym ponownie wyjaśnił strategiczną rolę niemieckich pancerników i ciężkich krążowników, ostrzegając Hitlera, że wycofanie ich będzie „zwycięstwem dla naszych nieprzyjaciół, osiągniętym bez żadnego udziału z ich strony". Memorandum Raedera nie potrafiło jednak przekonać Hitlera, wobec czego w dwa tygodnie później Raeder złożył rezygnację ze stanowiska głównodowodzącego Kriegsmarine, które piastował nieprzerwanie od 1928 roku. Hitler mianował na jego miejisce Dónitza. Dla Dónitza, zwolennika wojny podwodnej, propozycje Hitlera były na rękę, nic więc dziwnego, że głównym punktem nowego programu, przedstawionego Hitlerowi w połowie lutego 1943 roku, było oddanie całkowitego pierwszeństwa rozwoju, budowy i remontów U-Bootom, a ponadto ulepszenie współpracy z lotnictwem. Wszystkie ciężkie okręty miały być wycofane z kampanii. Dwa tygodnie później Donitz uzyskał złagodzenie decyzji Hitlera. „Tirpitzr), „Llitzow" i „Scharnhorst" miały bazować w Norwegii, pozostając tam w gotowości jako przeciwwaga floty brytyjskiej. Po stoczonej w ostatnich dniach grudnia 1942 roku bitwie w obronie konwoju JW-51-B i zmianach w dyslokacji sił morskich obu stron*, również i na trasie północnej do Związku Radzieckiego nastąpiło w pierwszych miesiącach 1943 roku wyraźne osłabienie natężenia działań. * Home Fleet rozporządzała na przełomie 1942/43 zespołem, złożonym z pancerników „King George V", „Anson", „Howe" i „Malaya", 4 ciężkich i 5 lekkich krążowników oraz kilkunastu niszczycieli. Na początku lutego krążownik „Admirał Hipper" i „Koln" opuściły wody nm-wpskip udaiac się na Bałtyk, Po przybyciu do Pilawy zostały one zdemobili~ Pancernik „Scharnhorst", przebywający ostatnio-na Bałtyku, usiłował w styczniu dwukrotnie wraz z krążownikiem „Prinz Eugen" przedostać się na wody północnej Norwegii. Obie próby nie udały się wskutek odkrycia okrętów niemieckich przez lotnictwo brytyjskie. „Scharnhorst" zrealizował swój zamiar dopiero w pierwszej połowie marca, lecz już bez „Prinz Eugena". W Norwegii znalazły się zatem 3 pancerniki niemieckie. Niebezpieczeństwo dla żeglugi, jakie stanowiła ich obecność, zmusiło dowództwo sprzymierzonych do przerzucenia na wyspy brytyjskie zespołu amerykańskiego, Task Force 22, w składzie l pancernika, l lotniskowca i niszczycieli. Okręty te przeszły pod dowództwo adm. Toveya. Tymczasem długa zimowa noc i osłabienie lotnictwa niemieckiego pozwoliły na względnie bezpieczne przeprowadzenie następnych konwojów arktycznych JW-52, JW-53 oraz powrotnych z Murmańska — RA-52 i RA-53 (styczeń—marzec 1943 roku)*. OSTATNI OKRES CIĘŻKICH BITEW KONWOJOWYCH Gwałtowny charakter miała zima 1942—1943 roku. Sztormy szalejące na Atlantyku Północnym paraliżowały działalność U-Bootów, dzięki czemu straty sprzymierzonych w tym rejonie wyraźnie spadły. Znacznie gorzej wiodło się sprzymierzonym na południu. Sprawny atak grupy U-Bootów na konwój 9 zbiornikowców ze słabą eskortą, przeprowadzony w dniach 9—11 stycznia 1943 roku na południe od Azorów, skończył się prawdziwą klęską. Do portu przeznaczenia doszły tylko 2 statki, a był to okres największych trudności z zaopatrzeniem w paliwo płynne. Pod koniec miesiąca na południe od Grenlandii znajdowało się już 37 okrętów podwodnych, na zachód od Zatoki Biskajskiej ku Azorom — 11, natomiast w trójkącie między Wyspami Kanaryjskimi, wybrzeżami Afryki Zachodniej i Azorami — dalszych 25 jednostek. Na efekty tej koncentracji sił nie trzeba było długo czekać. Na dnie Atlantyku spoczęło znowu szereg statków, wśród nich 2 polskie: „Wigry" (tylko 2 osoby ocalały) i „Zagłoba" (wraz z całą załogą). Ogółem w styczniu 1943 roku zginęło w tym rejonie (Azory — Freetown) 11 statków (80047 BRT), a na całym Atlantyku — 29 statków (181 767 BRT). Na Północnym Atlantyku pierwszy skoncentrowany atak U-Bootów nastąpił w początku lutego. Celem tego ataku był konwój HX-224, który stracił 2 statki za cenę „U 265" zniszczonego przez samolot. Przez zbieg zowane w ciągu marca i kwietnia (ponownie do służby weszły dopiero po roku). Pancernik „Admirał Scheer" powędrował w styczniu na długotrwały remont do Wilhelmshaven, „Leipzig" został wycofany ze służby, zaś „Emden" i „Prinz Eugen" przesunięto na Bałtyk. W Norwegii pozostały więc z dużych okrętów tylko pancerniki „Tirpitz" i „Liitzow" oraz krążownik „Niirnberg" (do maja), a ponadto kilka niszczycieli i około 20 okrętów podwodnych. Odkomenderowano z Norwegii na inne fronty także część lotnictwa niemieckiego. * Konwoje JW nie poniosły strat, RA-52 stracił l statek, a RA-53 — 4 statki, z tego l wskutek sztormu. okoliczności konwój ten stał się przyczyną dalszych strat: rozbitek wyłowiony z jednego z zatopionych statków zdradził dowódcy ,,U 632", że następny wielki powolny konwój, SC-118, zdąża tą samą trasą. Dzięki tej informacji Niemcom udało się skoncentrować na drodze konwoju 20 U-Bootów. W kilkudniowej bitwie, jaka rozegrała się między eskortą i U-Bootami, na dno poszło 13 statków; Niemcy stracili 3 U-Booty. Tak ciężką porażkę poniesiono mimo silnej eskorty, która w krytycznym momencie walki dzięki dołączeniu się jednostek amerykańskich wzrosła do 12 okrętów. Wydarzenie to stało się sygnałem ostrzegawczym dla admiralicji brytyjskiej. Analiza walki wykazała konieczność natychmiastowego przejścia do działań ofensywnych i wzmożenia aktywności współpracujących z eskortą tzw. „grup wsparcia", których rolą miało być atakowanie U-Bootów, koncentrujących się na trasie konwoju. Czynność tę spełniało dotychczas lotnictwo; uznano jednak, że samolot nie zawsze stwarza dostateczną gwarancję rozproszenia U-Bootów. Zanim zrealizowano te wnioski, zginęło jeszcze niemało okrętów. W połowie lutego Niemcy podsłuchali sygnały radiowe nadane przez jeden ze statków na pierwszym odcinku drogi konwoju ON-166, idącego z wysp brytyjskich do Ameryki. Sztab niemiecki, określiwszy przypuszczalną pozycję konwoju, zdołał naprowadzić na jego drogę silną grupę U-Bootów. Ataki rozpoczęły się krótko po wyjściu konwoju ze strefy działania samolotów Coastal Command i trwały od 21 lutego przez trzy doby; rezultatem ich było zatopienie 14 statków (85 tyś. BRT). Pierwszej nocy za zatopienie 2 statków Niemcy zapłacili utratą „U 225", posłanego na dno przez amerykański eskortowiec ,,Spencer". Od wieczora 22 lutego w ob"ronie konwoju brał udział także polski niszczyciel „Burza", zdobywając sobie dzięki tej akcji duży rozgłos i uznanie. W półtorej godziny po zachodzie słońca, o 21.25 jeden z atakujących U-Bootów („U 606") wystrzelił torpedy do 3 statków na lewym skrzydle konwoju. Wkrótce po tym wydarzeniu do akcji weszła „Burza". Atak polskiego niszczyciela uszkodził U-Boota i zmusił go do wynurzenia się na powierzchnię. Wówczas to spostrzegł go amerykański eskortowiec „Campbell". Nie zrozumiawszy intencji pragnącego poddać się „U-Boota, otwarł doń ogień z dział, na co ,,U 606" strzelił celną torpedę do „Campbella". Dzieła zatopienia okrętu niemieckiego dokończyła „Burza", która następnie mimo panującego w tym rejonie niebezpieczeństwa wzięła „Campbella" na hol i odprowadziła do wybrzeży amerykańskich, przywożąc jednocześnie na swym pokładzie 55 rozbitków z zatopionego statku norweskiego, 9 jeńców z zatopionego „U 606" oraz część załogi ciężko uszkodzonego „Campbella". Marynarze z uratowanego okrętu amerykańskiego wyrazili się o „Burzy", że jest to „najbardziej bojowy okręt, jaki kiedykolwiek widzieli"*. * „...the fightin'est ship they'd ever seen". S. E. Mor i so n, The Battle of the Atlantic, s. 340. Luty 1943 roku był dla żeglugi alianckiej znów bardzo ciężkim miesiącem. Przede wszystkim straty na Północnym Atlantyku osiągnęły niepokojąco wysoki poziom, nie notowany w poprzednich miesiącach: wyniosły 36 statków o pojemności 227 109 BRT, tj. około 72% wszystkich strat poniesionych na Atlantyku w tym miesiącu (50 statków — 312 004 BRT). Zbliżały się jednak jeszcze cięższe chwile dla sprzymierzonych. W następnej bitwie, w dniach 7—11 marca, dwie grupy U-Bootów dopędziły wielki konwój SC-121. Kilka statków, które pozostały w tyle na skutek długotrwałego atlantyckiego sztormu, padło łupem niemieckich okrętów podwodnych. W sumie z całego konwoju ocean pochłonął 13 statków (62 000 BRT) wraz z załogami. Nie zginął przy tym ani jeden U-Boot. Kolejna bitwa między eskortą konwoju HX-228 i wielką grupą U-Bootów w dn. 11—14 marca nie dała Niemcom już tak wielkiego sukcesu. Ponieważ w tej tak typowej dla ówczesnych walk bitwie brały udział 2 polskie niszczyciele — „Garland" (dowodzony przez kmdra ppor. Bolesława Biskupskiego) i „Burza" (dowodzona przez kmdra ppor. Franciszka Pitułkę) — przedstawimy dokładniej jej przebieg. Konwój płynął z szybkością 10 węzłów, z Ameryki Północnej do Wielkiej Brytanii. Poza statkami handlowymi w skład jego wchodziły transportowce z wojskiem. Eskorta obok „Garlanda" i „Burzy" składała się z 2 brytyjskich niszczycieli — „Harvester" (okręt dowódcy eskorty) i „Escapade" oraz z 4 korwet. 12 marca, krótko po północy, na konwój nacierają w koncentrycznym ataku U-Booty; 2 statki stają w płomieniach. Wkrótce eskorta odkrywa szykującego się do następnego ataku „U 444". Naciera nań okręt dowódcy eskorty, ostrzeliwując go pociskami oświetlającymi, a gdy U-Boot się zanurzył — rzucając bomby głębinowe. Atak ten zmusza Niemca do ponownego wynurzenia się. Po krótkotrwałym pościgu dowódca „Harvestera", kmdr por. A.A. Tait taranuje dziobem swego okrętu kadłub U-Boota, tak jednak nieszczęśliwie, że śruba niszczyciela sczepia się z kadłubem okrętu podwodnego i dopiero po 15 minutach uwalnia się z przymusowej uwięzi. Pogruchotany U-Boot dobiła w godzinę później kilku celnymi salwami francuska korweta „Aconit", dowodzona przez kpt. J. M. L. M. Levasseura. Uszkodzony „Harvester" odłącza się od konwoju, lecz pozostałe okręty eskorty kontynuują walkę, której bohaterami są polskie niszczyciele. „Garland" płynie w kierunku śladów wystrzelonych kii konwojowi torped i odkrywszy pod powierzchnią okręt podwodny atakuje go bombami głębinowymi. Już pierwszy atak zmusza U-Boot do wynurzenia się i ratowania ucieczką; „Garland" ostrzeliwuje nieprzyjacielski okręt pociskami oświetlającymi. Po kilku minutach koło burty „Garlanda" wynurza się drugi U-Boot i kieruje się na konwój do strzału torpedowego. Kmdr Biskupski przerywa więc pościg i zmusza drugi okręt nieprzyjacielski do ucieczki. •Tymczasem na uszkodzonym niszczycielu brytyjskim zawodzą turbiny — okręt zatrzymuje się w odległości około 30 mil od konwoju. Wysłana na pomoc korweta „Aconit" przybywa za późno; na miejscu, z którego „Harvester" nadał ostatni sygnał, pływają tylko szczątki okrętu i 30 rozbitków. W godzinę później „Aconit" spotkał wynurzony „U 432", którego na pół pijana załoga fetowała sukces zatopienia „Har-vestera". Po krótkiej walce artyleryjskiej francuska korweta posłała U-Boot na dno. W kilka dni później (16—18 marca) rozegrała się jedna z najkrwaw-szych bitew konwojowych (rys. 34). Przedmiotem ataku skoncentrowanych w tym rejonie 40 U-Bootów stał się płynący z Nowego Jorku do wysp brytyjskich konwój HX-229 (40 statków) oraz idący zbliżoną trasą, powolny konwój SC-122 (60 statków). Jako pierwszy zaatakowany został w południe 16 marca HX-229 i pomimo zaciekłej obrony do wieczora stracił 8 statków; w tym samym dniu z konwoju SC-122 na dno poszły 4 statki. Następnego dnia wieczorem HX-229 dogonił powolny konwój SC-122, posuwający się z szybkością mniejszą niż zaplanowano. Oba konwoje przedstawiały teraz jedno wielkie zbiorowisko statków, dość bezładne, trudne do kierowania i obrony. W ciągu następnych trzech dni U-Booty zatopiły dalszych 9 statków. Łączna liczba strat w obu konwojach wyniosła więc 21 statków (141 tyś. BRT). Była to prawdziwa klęska sprzymierzonych — tym bardziej, że nieprzyjaciel stracił w tej akcji tylko l okręt podwodny („U 384", zatopiony 19 marca przez samolot). Następne konwoje, HX-230 i SC-123, uniknęły spotkania z U-Bootami. Żeglugę konwojów utrudniała jednak w dalszym ciągu niepogoda. Dla wielu statków sztormy były przeszkodą nie do pokonania; raz pozostawiony z tyłu za konwojem statek stawał się łupem U-Bootów. Wzrosły również straty spowodowane bezpośrednio ciężkimi warunkami atmosferycznymi. Jako przykład niech posłuży przewrócenie się do góry dnem i zatonięcie dużego statku komodora konwoju HX-230, który poszedł na dno wraz z całą załogą. Był to okres szczytu powodzenia U-Bootów; nigdy przedtem Niemcy nie byli tak bliscy osiągnięcia swego celu. W marcu sprzymierzeni stracili na Atlantyku i wodach arktycznych łącznie 567 401 BRT, z tego na trasie północnoatlantyckiej 295 970 BRT. Jednak nie tyle same cyfry, co fakt, że niemal 70% tych strat poniesiono w silnie ubezpieczonych konwojach, wywoływał najwięcej obaw. Poczęto nawet powątpiewać w dalszą celowość kontynuowania konwojów. Nie porzucono jednak tego systemu, postanowiono natomiast jeszcze bardziej wzmocnić bezpośrednią eskortę konwojów i przejść do ofensywy przeciw U-Bootom, rzucając do walki nowo zbudowane 3 lotniskowce eskortowe oraz pięć grup wsparcia złożonych z szybkich fregat i niszczycieli, wypożyczonych w tym celu z Home Fleet. Ponadto z innych teatrów wojny przerzucono do baz atlantyckich samoloty dalekiego zasięgu, niemal podwajając ich liczbę. Warto tu podkreślić, że detaszowanie prawie wszystkich niszczycieli z Home Fleet na obszar rozgrywającej się bitwy o Atlantyk zaważyło na decyzji wstrzymania przez rząd brytyjski następnych konwojów do Związku Radzieckiego aż do listopada 1943 roku. Źródła brytyjskie starają się usprawiedliwić to posuniecie, podkreślając konieczność przełamania ofensywy U-Bootów na Atlantyku. Jest jasne i zrozumiałe, że wzmocnienie eskorty atlantyckiej było nieodzowne. Dlaczego uczyniono to jednak kosztem Home Fleet? Przecież sytuacja na Morzu Śródziemnym była wówczas na tyle opanowana, że odciągnięcie części lekkich sił nawodnych nie wpłynęłoby na tok wydarzeń. Flota włoska cierpiąca na brak paliwa była zepchnięta do rozpaczliwej defensywy i okazywała coraz mniej ochoty do walki. Nie zapominajmy, że działo się to w okresie najkrwawszych walk na froncie rosyjskim, w okresie, kiedy wydatna pomoc materiałowa ze strony zachodnich sprzymierzeńców była jak najbardziej potrzebna. Sprzymierzeni koncentrując środki do kontrofensywy wzmocnili też patrole lotnicze w Zatoce Biskajskiej. W pierwszych dniach kwietnia samoloty Coastal Command, wyposażone w radar o długości fali 10 cm, wykonały serię patroli ofensywnych przeciw U-Bootom kierującym się z baz francuskich do rejonów operacyjnych na Atlantyku. Rezultatem ataków było zatopienie l U-Boota („U 376") i uszkodzenie drugiego. Pod koniec kwietnia, zapewne pod wrażeniem serii nocnych nalotów samolotów alianckich na U-Booty dozorujące w Zatoce Biskajskiej, Dónitz wydał rozkaz, który okazał się największą jego pomyłką. Straciwszy wiarę w możliwości niemieckich środków technicznych do walki z lotnictwem, polecił U-Bootom chować się nocą pod powierzchnią, a wychodzić na powierzchnię i kontynuować podróż w dzień. Wydając ten dziwny rozkaz Dónitz zdradził się, że wierzy bardziej dziennej obserwacji wzrokowej, niż możliwości wykrycia samolotu w nocy przez radar zainstalowany na U-Boocie. Bezpośrednią konsekwencją tego kroku był wzrost zatopień U-Bootów przez lotnictwo w maju, szczególnie w Zatoce Biskajskiej („U 332", „U 109", „U 663", „U 463"). W tym samym miesiącu nastąpiło zdarzenie, które znów zdezorientowało DÓnitza. Po zestrzeleniu samolotu przez „U 333" doszedł on do wniosku, że U-Booty mają szansę walki z lotnictwem — należy tylko zwiększyć ich uzbrojenie. Konsekwencją tego wniosku był rozkaz pozostawania U-Bootów na powierzchni i przyjmowania walki z lotnictwem. Aby to umożliwić, zwiększono ilość broni przeciwlotniczej na U-Bootach, a ponadto postanowiono wysłać do Zatoki Biskajskiej patrole specjalnych, wyposażonych w silną broń przeciwlotniczą okrętów podwodnych, kto- —3 rych zadaniem miało być przeprowadzanie grup U-Bootów przez niebezpieczne wody tej zatoki. Chaotyczna polityka dowództwa Kriegsmarine spowodowała w maju 1943 roku następne straty wśród U-Bootów, które zgodnie z zaleceniem Dónitza podjęły zgubną walkę z samolotami. 31 maja poszły na dno wraz z załogami „U 440" i „U 536". Powróćmy jednak do wydarzeń rozgrywających się na oceanie. Od pierwszych dni kwietnia na Północnym Atlantyku operowała już tylko -jedna grupa U-Bootów, lecz bez przerwy niemal przybywały nowe okręty — przez cały ten miesiąc blisko 100 jednostek. Ataki U-Bootów nie przyniosły jednak oczekiwanego przez Kriegsmarine rezultatu. Konwoje HX-233, SC-126, HX-234 i ONS-4, które wyszły w morze w ciągu jednego tygodnia (6—13 kwietnia), liczące w sumie 167 statków, utraciły tylko 3 statki, zginęły natomiast 4 U-Booty — „U 175", „U 189", „U 191" i „U 203". Ogólna liczba i tonaż zatopionych w kwietniu statków spadły do połowy poziomu marcowego (44 statki — 276 790 BRT). Poza wymienionymi U-Bootami Niemcy stracili w kwietniu na Północnym Atlantyku jeszcze 6 innych jednostek. Ostatnia, najcięższa bitwa rozegrała się w obronie konwoju ONS-5, płynącego z Anglii do Kanady. Trwała ona od 29 kwietnia do 6 maja, przy czym główne nasilenie walki miało miejsce w ciągu trzech ostatnich dni, na południe od Grenlandii. ; W ataku na ten konwój wzięło udział ponad 40 U-Bootów. W jego obronie walczyły niszczyciele, fregaty i korwety wchodzące \v skład grupy eskortowej B7, oraz wspierających grup eskortowych I i III; jednakowoż w godzinach najcięższego boju w akcji były tylko 2 niszczyciele i 4 korwety — pozostałe jednostki trzeba było odesłać do bazy (St John's na Nowej Fundlandii), gdyż brakło im już paliwa, a szalejący sztorm uniemożliwił pobranie ropy z towarzyszących konwojowi zbiornikowców. W rezultacie bitwy zginęło 13 statków, tj. 30% konwoju. Niemcy okupili ten sukces utratą 7 U-Bootów. Zaskoczeniem dla załóg U-Bootów było zatopienie „U 125" nowym typem niewielkich bomb, wyrzucanych salwami złożonymi z kilkunastu lub kilkudziesięciu sztuk, z wyrzutni zwanej hedgehog* w przód przed atakujący eskortowiec. Dotychczasowe bomby głębinowe wyrzucane były w bok i za rufą eskortowca, w momencie, gdy znalazł się on mniej więcej nad okrętem podwodnym. Dokładne uchwycenie tego momentu było jednak trudne, gdyż asdic pozwalał na podsłuch do minimalnej odległości 150—200 m; zbliżając się na mniejszą odległość U-Booty wchodziły w tzw. martwe pole podsłuchu i mogły wtedy stosować pewne uniki — zmiany kursów, szybkości i głębokości zanurzenia, aby zdezorientować przeciwnika. Hedgehog wyrzucając bomby daleko przed Hedgehog (ang.) — jeż. Rvs. 34. dziób pozwalał na atakowanie U-Boota zanim jeszcze utracono z nim kontakt asdikiem, dzięki czemu szansę trafienia były znacznie większe. Pomimo strat poniesionych w ostatniej bitwie, Niemcy przegrupowali swe siły do następnego ataku — .na .kpnwqi JSX.-J.3/7,' ^7 J)[^jf ^ z-a-cenę 3 zatopionych statków poszły na dno 3 U-Booty. Tym razem główną rolę w odparciu ataków niemieckich odegrały samoloty pokładowe z brytyjskiego lotniskowca eskortowego „Biter". Zupełną klęskę przyniosła Niemcom bitwa z eskortą konwoju SC-130; dowodził nią brytyjski as wojny podwodnej, kmdr Gretton na niszczycielu „Duncan". Okręty sprzymierzonych w 5-dniowej walce (od 15 do 20 maja) zatopiły 5 U-Bootów („U 954", „U 258", „U 273", „U 381") nie tra-• cąe ani jednego statku. Nie powiodło się też Niemcom natarcie na konwój HX-239; stracili oni wówczas l U-Boot („U 752") bez zadania strat sprzymierzonym. U-BOOTY USTĘPUJĄ Z POLA WALKI Ataki na wspomniane dwa konwoje były ostatnimi skoncentrowanymi akcjami wiosennej ofensywy niemieckiej. 23 maja działalność U-Bootów na Atlantyku Północnym ustała raptownie. Donitz straciwszy od początku maja 33 okręty musiał uznać przewagę sił eskorty — tym bardziej, że do końca maja liczba zatopionych U-Bootów niemieckich na różnych teatrach wojny wzrosła do 41 okrętów*. Motywując ten nieoczekiwany i brzemienny w skutki krok, adm. Donitz oświadczył, że jest on konieczny dla uniknięcia zbędnych strat; oczywiście to zawieszenie działań U-Bootów miało trwać tylko do czasu opracowania nowych metod walki i wyposażenia U-Bootów w nową broń. Nadzieje na wznowienie walki opierał Donitz na produkcji U-Bootów typów XXI i XXIII, o dużej szybkości podwodnej osiąganej dzięki silniejszym bateriom. Rozkaz o rozpoczęciu budowy okrętów wspomnianych typów podpisał adm. Donitz w czerwcu**. Inne osiągnięcie techniczne, budzące duże nadzieje — to napęd Waltera, dzięki któremu U-Booty miały osiągnąć szybkość podwodną 17 mil, a to na skutek zastosowania poza zwykłym silnikiem dodatkowej turbiny, napędzanej energią uzyskiwaną ze spalenia mieszanki paliwa płynnego i nadtlenku wodoru. Usprawnienie to nie wyszło poza próby techniczne; do końca wojny żaden z okrętów tego typu nje wszedł do służby na froncie. * Na jeden stracony U-Boot przypadło tylko 5 500 BRT zatopionego tonażu alianckiego, tj. 40 razy mniej, niż wyhosił przeciętny miesięczny wskaźnik w pierwszej połowie 1942 roku. i ** Pierwszy okręt podwodny typu XXI („U 2501") spłynął na wodę 20 kwietnia 1944 roku. Do października 1944 roku zwodowano ogółem 45 jednostek tego typu. Tylko jeden z nich wziął udział w kampanii, na krótko przed kapitulacją. 297 Istniejące U-Booty wyposażono w nowe urządzenia i wyekwipowano w nową broń. Już uprzednio, aby uchronić U-Booty od ataków nocnych, zaopatrzono je w odbiorniki ostrzegawcze, odbierające fale brytyjskiego radaru lotniczego o długości 1,5 m, które ostrzegały o zbliżaniu się samolotu. W odpowiedzi sprzymierzeni wprowadzili na począt- Rys 35. Statki handlowe sprzymierzonych i U-Booty zatopione na Atlantyku w okresie: sierpień 1942 — maj 1943 ku 1943 roku nowy typ radaru lotniczego o długości fali 10 cm, których nie wykrywały odbiorniki ostrzegawcze U-Bootów*. Aby podnieść obronność U-Bootów, Niemcy wzmocnili ich kadłuby, co pozwalało na zanurzanie się do głębokości 200 m, a tym samym osłabiało efekt wybuchu bomb głębinowych wybuchających na mniejszej głębokości i utrudniało wykrywanie okrętów podwodnych za pomocą asdicu. Szereg U-Bootów wyposażono także w urządzenia wprowadzające w błąd operatorów radaru na samolotach i operatorów asdicu na okrętach nieprzyjacielskich. U-Booty otrzymały ponadto silniejszą i lepszą broń przeciwlotniczą oraz nową broń ofensywną — samonaprowadzające się torpedy akustyczne o zapalnikach magnetycznych i uderzeniowych, jak również torpedy o zygzakującym przebiegu do celu. Osiągnięcia techników niemieckich przyszły jednak za późno i nie wiele mogły już pomóc. Zresztą większość ulepszeń niemieckich była tylko półśrodkami, nie mogącymi zasadniczo zmienić przebiegu walki. W następnym okresie wojny niemiecka flota podwodna nigdy już nie osiągnęła sił potrzebnych do podjęcia rozstrzygającej ofensywy. Sprzymierzeni uzyskali taką przewagę i dysponowali takimi środkami technicznymi, które gwarantowały odparcie niemieckich natarć na jakimkolwiek akwenie. KROTKI BILANS STRAT • ' " ' W tym zwrotnym momencie warto sporządzić krótki bilans dotychczasowych zmagań na Atlantyku. Straty poniesione przez żeglugę państw sprzymierzonych i neutralnych w 1939 roku wyniosły ogółem 221 statków (755 237 BRT), z czego w rejonie wysp brytyjskich i na Morzu Północnym 165 statków (455 953 BRT), a na Północnym i Południowym Atlantyku — 55 statków (298 578 BRT). Niemieckie okręty podwodne zatopiły 114 statków (421 156 BRT). W 1940 roku na ogólną liczbę straconych l 059 statków (3 991 641 BRT) w bitwie o Atlantyk padło 1007 statków (3654511 BRT). Okręty podwodne zatopiły 471 statków (2 186 158 BRT). Całkowite straty w roku 1941 wyniosły l 299 statków (4 328 558 BRT), z tego w bitwie o Atlantyk — 926 statków (3 340 409 BRT). Wskutek działań okrętów podwodnych zginęły 432 statki (2 171 754 BRT)**. Rok 1942 zamknął się globalną sumą strat — l 839 statków (8 333 253 BRT). Był to rok najcięższych strat. Na okręty podwodne przypadło * Dopiero w połowie 1944 roku udało się Niemcom zastosować odbiorniki ostrzegawcze, wykrywające nowy typ radaru lotniczego sprzymierzonych. ** Według R o s k i 11 a, o. c., t. I, s. 485—486. l 148 statków (6 250 377 BRT), z czego na Atlantyku i na wodach Arktyki — l 027 statków (5 704 254 BRT) *. W ciągu pierwszych pięciu miesięcy 1943 roku ogólna suma strat wyniosła 486 statków (2 269 681 BRT). Okręty podwodne zniszczyły 312 statków (l 782 543 BRT); z liczby tej na Atlantyku i wodach arktycz-nych zginęło 259 statków (l 549 891 BRT)**. Od pierwszych dni bitwy o Atlantyk największe straty ponosili sprzymierzeni wśród statków nie eskortowanych. Szczyt nastąpił krótko po przystąpieniu Stanów Zjednoczonych do wojny. W całym tym okresie straty wśród statków eskortowanych były niewielkie. Np. w I kwartale 1942 roku okręty podwodne zatopiły tylko 12 statków płynących w konwojach, natomiast ze statków płynących pojedynczo ofiarą padły aż 203 statki. W następnych miesiącach — w miarę rozszerzania systemu konwojowego — stosunek ten zaczął się zmieniać; w drugiej połowie 1942 roku kształtował się on przeciętnie tak: l statek zatopiony w konwoju przez U-Booty — 2 zniszczone statki płynące pojedynczo. Od lutego 1943 roku stosunek ten już się odwrócił. Nieprzyjaciel nie znajdując zbyt wielu statków płynących bez eskorty i pozbawionych osłony lotniczej, rzucił swe siły na konwoje i ich eskortę, starając się złamać cały dotychczasowy system obronny, co — w razie powodzenia — zgotowałoby zagładę żegludze sprzymierzonych. Ofensywa niemiecka załamała się dopiero w bitwie o konwój SC-130. Przypatrzmy się jeszcze małemu zestawieniu liczbowemu z przebiegu przełomowych sześciu tygodni w bitwie o Atlantyk. Między 6 kwietnia a 19 maja 1943 roku wyszły na Atlantyk — w obu kierunkach — 22 konwoje, liczące w sumie 912 statków. Z tych 22 konwojów 14 nie poniosło żadnych strat, pozostałe zaś utraciły 24 statki (129 750 BRT), z czego 17 zginęło w konwojach, 6 po odbiciu się od konwojów, a l wskutek zderzenia. Straty wyniosły więc 2,6%> liczby statków, które wyruszyły na ocean. Z kolei krótki bilans strat niemieckiej floty podwodnej. W 1939 roku zginęło 9 U-Bootów na Morzu Północnym, w kanale La Manche i na wodach okalających Wielką Brytanię. W 1940 roku przepadły 22 okręty podwodne, z tego 3 na Północnym Atlantyku, w ostatnim kwartale. W 1941 roku straty wyniosły 35 U-Bootów, z których 25 zatopiono na Atlantyku. Rok 1942 zamknął się zniszczeniem 87 niemieckich okrętów podwodnych — w liczbie tej mieści się 68 jednostek zatopionych na Oceanie Atlantyckim i wodach arktycznych. Z 96 U-Bootów, które poszły na dno w ciągu pierwszych 5 miesięcy 1943 roku, w bitwie atlantyckiej zginęło 83. W sumie więc od początku wojny do końca maja 1943 roku * Według Morisona, o. c., s. 412—414. Według R o skill a globalny tonaż strat w 1942 roku wyniósł 7 790 697 BRT. ** Według Morisona, o. c., s. 412—414. straty niemieckie wyniosły 249 U-Bootów, czyli 437% stanu z l września 3939 roku. Od chwili wybuchu wojny do ostatnich dni maja 1943 roku Niemcy zbudowali 608 U-Bootów, toteż mimo strat dysponowali jeszcze ponad 400 okrętami podwodnymi; mniej więcej J/s znajdowała się w kampanii, J/s podróżowała do rejonu operacyjnego lub wracała z niego, a 1/s przebywała na stoczniach w remontach, bądź szkoliła załogę. Niemiecka flota podwodna ponosiła straty przede wszystkim na morzu. Naloty brytyjskiego lotnictwa bombowego na bazy U-Bootów we Francji północnej oraz na stocznie niemieckie, w których budowano okręty podwodne, nie przynosiły rezultatów. W okresie 5 miesięcy 1943 roku (styczeń-maj) 3 568 samolotów zrzuciło na bazy U-Bootów 5 429 t bomb i 3 704 t bomb zapalających, tracąc przy tym 98 samolotów. Żadna z tych bomb nie przebiła nawet dachu bunkrów, w których chroniły się U-Booty. W tym samym okresie 3 414 samolotów zrzuciło 5 572 t bomb i 4 173 t bomb zapalających na niemieckie stocznie budujące okręty podwodne. W nalotach utracono 168 samolotów, natomiast skutki bombardowania stoczni w Hamburgu, Wilhelmshaven, Vegesack, Flensburgu i Lubece były znikome. Nie ucierpiały wielce ani hale produkcyjne, ani pochylnie, ani też znajdujące się w budowie U-Booty*. ALIANCI SKUTECZNIEJSI W „MAŁEJ WOJNIE" W porównaniu z wydarzeniami na oceanach i sukcesami U-Bootów, wyniki walk na wodach okalających Wielką Brytanię wydają się mało znaczące. Od wybuchu wojny do końca 1942 roku, a więc w okresie największej aktywności niemieckiej, z ogólnej liczby 63 350 statków, organizowanych w konwoje przybrzeżne, zatopieniu uległo tylko 157 statków, co wynosi 0,25%. Na ukształtowanie się takich właśnie wskaźników wpłynęła z jednej strony konsekwentnie realizowana przez aliantów rozbudowa sił i urządzeń obronnych, z drugiej zaś chwiejność poczynań przeciwnika. Dowództwu niemieckiemu brak było wytrwałości w kontynuowaniu raz obranej koncepcji strategicznej. Zmienność w wyborze środków walki i pośrednich celów strategicznych również i na tym odcinku działań przynosiła szkodę interesom hitlerowskich Niemiec Niemałą rolę odegrały tu także zmagania na wschodzie z armią radziecką. Osłabienie lotnictwa i przestawienie produkcji przemysłu wojennego głównie na zaspokojenie potrzeb frontu wschodniego, trudności transportowe na liniach komunikacyjnych zaopatrujących ten * Sytuacja zmieniła się dopiero na przełomie lat 1944/1945, kiedy to w nalotach bombowych na stocznie i odkryte bazy zniszczono ponad 50 niemieckich okrętów podwodnych. Natomiast naloty na bunkry nie dały rezultatów aż do końca wojny. front, a ponadto przerzucenie najlepszych kadr lotniczych do walk z lotnictwem radzieckim — wszystko to musiało wywrzeć wpływ na przebieg wojny morskiej i lotniczej rozgrywającej się na zachodzie. Alianci tymczasem rośli w siły. Eskadry lotnicze otrzymały doskonałe myśliwce nocne, wyposażone w nowoczesne środki łączności i radary, którym lotnictwo niemieckie długo nie było w stanie stawić czoła. Działalność nieprzyjacielska poczęła zatem coraz częściej ograniczać się wyłącznie do rozpoznania i obrony własnych konwojów przed atakami lekkich sił morskich i lotniczych sprzymierzonych. Wystąpienia (ofensywne lotnictwa niemieckiego stawały się coraz, mniej skuteczne, straty zadawane sprzymierzonym — coraz niższe. Podczas gdy w I połowie 1942 roku straty sprzymierzonych zadane przez lotnictwo nieprzyjacielskie wyniosły 12 statków (16 463 BRT), to w II połowie tego roku spadły do 7 statków (2 449 BRT), a w I połowie 1943 roku — do zera; straty poniesione na minach objęły w 1942 roku 21 statków (43 000 BRT), a w I połowie 1943 roku — 8 statków (14 413 BRT). Liczba statków zatopionych przez ścigacze niemieckie w 1942 roku wyniosła 23 (71 156 BRT); w I półroczu 1943 roku liczba ta spadła do 2 statków (6 580 BRT). W miarę jak rosło bezpieczeństwo brytyjskiej żeglugi przybrzeżnej, zaczął szybko zmieniać się na niekorzyść stan bezpieczeństwa żeglugi niemieckiej, tak pomyślny w pierwszych dwóch latach wojny. Najwięcej strat przysparzały miny; do działań minowych admiralicja brytyjska używała zarówno okrętów podwodnych, lekkich sił nawodnych, jak i lotnictwa. Charakterystyczne, iż akcja minowa przyniosła dużo lepsze rezultaty niż działalność brytyjskiego lotnictwa bombowego, torpedowego i lekkich okrętów. Podobnie jak w roku 1941, tak i w tym okresie każdy sukces w bezpośrednim ataku lotniczym należało opłacić znacznie wyższymi stratami samolotów niż w akcji minowej, a przy tym osiągnięcie tego sukcesu wymagało o wiele więcej lotów. W okresie styczeń-grudzień 1942 liczby te kształtowały się następująco: loty bojowe statki zatopione . straty samolotów OFENSYWA MINOWA . 4907 187 (197 605 BRT) . . 174 w okresie styczeń-czerwiec 1943: ........ 3143 ....... 88 (87 808 BRT) straty samolotów ......... 109 loty bojowe statki zatopione ATAKI BEZPOŚREDNIE ,9866 42 (61 028 BRT) 259 6601 26 (61 421 BRT) 110 Dowództwo niemieckie, licząc na szybkie zakończenie wojny, nie zdawało sobie początkowo sprawy z wagi dysponowania odpowiednią do potrzeb flotą handlową. Zaniedbano budowę nowych statków, które uzupełniałyby straty poniesione w działaniach wojennych; w końcu 1942 roku z tonażu liczącego na początku wojny 4,3 min BRT ubyło ponad 25%. Stan floty handlowej zmniejszało ponadto rekwirowanie statków przez Kriegsmarine na transportowce, bazy, warsztaty reperacyjne lub koszary. Nawet na Bałtyku, gdzie sytuacja była najkorzystniejsza, bo braki tonażu w poważnym stopniu uzupełniały statki szwedzkie, sytuacja w 1942 roku pogorszyła się na tyle, że terminowość dostaw rudy ze Skandynawii została zagrożona. Tę groźną sytuację ocenił trafnie Dónitz, proponując Hitlerowni poddanie floty handlowej pod kierownictwo marynarki wojennej, podobnie jak to było w Wielkiej Brytanii, gdzie tuż przed wybuchem wojny kierownictwo i kontrolę działalności floty handlowej przejęła czasowo admiralicja. Propozycje te spotkały się ze zdecydowaną odmową Hitlera, który utworzył w zamian urząd pełnomocnika do spraw floty. Obsadzenie tego stanowiska przez energicznego człowieka (Kaufmann) i zastosowanie drastycznych środków pozwoliło opanować groźną sytuację powstałą w żegludze niemieckiej. ROZDZIAŁ VI. CZERWIEC 1943 - CZERWIEC 1944 OPANOWANIE MORZA ŚRÓDZIEMNEGO Kampania północnoafrykańska była zakończona. Następnym wielkim przedsięwzięciem, którego plan powzięto jeszcze na konferencji w Casablance*, miało być lądowanie na Sycylii. Zajęcie tej wyspy pozwoliłoby na niezwłoczne otwarcie szlaku Gibraltar — Suez**. Nie był to oczywiście jedyny wzgląd, dla którego podjęto tę operację. Miała ona również przybliżyć ku Europie bazy lotnicze, a Sycylia miała stać się pomostem do dalszych operacji. Zdania zachodnich sojuszników co do tych dalszych działań nie były jednakowe. Według Amerykanów *** wszelkie poczynania w rejonie śródziemnomorskim stanowić miały jedynie element pomocniczy dla głównego działania, tj. uderzenia przez kanał La Manche na kontynent. Anglicy natomiast widzieli w operacji sycylijskiej wstęp do dalszych, szerzej zakrojonych wystąpień ofensywnych w Południowej Europie. Dwoistość poglądów prowadziła w konsekwencji do kompromisu, szkodliwego dla realizacji zasadniczej koncepcji strategicznej. WSTĘPNE OPERACJE Przygotowania do operacji desantowej, ukrytej pod kryptonimem „Husky", rozpoczęły się w lutym 1943 roku, a w połowie maja, z chwilą zakończenia walk w Tunezji, weszły w ostateczną fazę. W ciągu maja i czerwca alianci starali się obezwładnić przede wszystkim bazy lotnicze i morskie na Sycylii i w południowych Włoszech. W tym celu lotnictwo sprzymierzonych w serii gwałtownych ataków zbombardowało Cagliari, Trapani, Palermo, Mesynę i Livorno, zatapiając niemało okrętów włoskich, m. in. niszczyciele „Bersagliere" i ,,Ge-niere" oraz torpedowiec „Monsone". Szczególnie ciężki nalot przeżyła w dniu 5 czerwca Spezia. Uszkodzony pancernik „Vittorio Veneto" od- * W styczniu 1943 roku. ** Skierowanie statków tym szlakiem, zamiast trasą okrężną dookoła Afryki, pozwoliło na zmniejszenie ilości tonażu na Bliski Wschód o około 50%> i do Indii — o około 20°/o (łącznie około miliona ton). *** D. D. Eisenhower, Krucjata w Europie, s. 224 i nast. prowadzono do Genui, ponieważ w zniszczonej Spezii nie było już warunków do wykonania napraw. Bomby dosięgły tegoż dnia również dwóch innych pancerników — „Littorio" i ,,Roma"; ten ostatni wszedł do służby dopiero w poprzednim miesiącu. Przed lądowaniem na Sycylii konieczne było zajęcie pobliskich wysp, na których znajdowały się bazy włoskie. Były to Pantelleria, Lampe-dusa i Linosa. Zdobycie wysp było poprzedzone wielokrotnym bombardowaniem z morza i powietrza. Główne uderzenie skierowano na Pan-tellerię; wyspa ta, intensywnie fortyfikowana i uzbrajana od 1937 roku, według zamiarów Mussoiiniego, miała się stać włoską Maltą. Pierwsze ostrzeliwanie wyspy wykonane było 13 maja przez brytyjski krążownik „Orion" oraz niszczyciele „Isis" i „Petard". Przez następne dwa tygodnie wyspa była codziennym celem angielskich krążowników i" niszczycieli. W dniu 11 czerwca nastąpił ostateczny szturm. Pod osłoną lotnictwa, 4 krążowników — „Newfoundland", „Aurora", „Orion" i „Penelope" — oraz 8 niszczycieli wysadzono na wyspie desanty. Garnizon włoski, liczący 2 800 ludzi, poddał się po krótkiej walce tego samego dnia. Kolejnym obiektem była Lampedusa. Nocą z 11 na 12 czerwca wspomniane 4 krążowniki i 6 niszczycieli rozpoczęło ostrzeliwanie wyspy, atakowanej jednocześnie z powietrza. 12 czerwca załoga, licząca blisko 5 000 ludzi, skapitulowała. W walkach o obie te wyspy interweniowała parokrotnie bez sukcesów niemiecka Luftwaffe. 13 czerwca krążownik „Newfoundland" i niszczyciel „Nubian" zjawiły się pod Linosa. Malutka załoga wyspy — 169 osób — nie widziała celu w stawianiu oporu. Anglików powitały białe flagi. Bez trudu zajęto też pobliską wysepkę Lampione. Droga do ataku na Sycylię stała otworem. POCZĄTEK OPERACJI „HUSKY" Lądowanie wojsk sojuszniczych na Sycylii wyznaczono na dzień 10 lipca. Była to największa z przedsięwziętych do tej pory operacji desantowych. Wzięło w niej udział w początkowej fazie 160 000 żołnierzy, wyposażonych w 14 000 pojazdów mechanicznych, 600 czołgów i l 800 dział. W wyprawie uczestniczyło — wraz z jednostkami ubezpieczającymi — blisko 2 600 okrętów i statków. Oprócz brytyjskich i amerykańskich w operacji brały udział jednostki greckie, holenderskie, norweskie, a także i polskie — niszczyciele „Piorun", „Krakowiak" i „Ślązak", okręty podwodne „Dzik" i „Sokół", służące jako transportowce wojska transatlantyki „Batory" i „Sobieski" oraz frachtowce „Tobruk" i „Narwik". , - Do akcji wprowadzono także 3 700 samolotów różnych typów, startujących z pobliskich lotnisk afrykańskich. . Naczelnym dowódcą sił sprzymierzonych w operacji sycylijskiej był gen. Eisenhower. Bezpośrednie dowództwo nad operacjami lądowymi sprawował brytyjski gen. Harold Alexander. Dowództwo sił morskich spoczywało w rękach brytyjskiego admirała floty A. Cunninghama, zaś sił powietrznych — w rękach brytyjskiego marszałka lotnictwa, A. Tedder a. Odpowiednio do planu lądowania siły inwazyjne były podzielone na dwa wielkie zgrupowania — zachodnie, złożone z jednostek amerykańskich, oraz wschodnie, w skład którego wchodziły oddziały brytyjskie i kanadyjskie. Zgrupowanie zachodnie (Western Naval Task Force), dowodzone przez amerykańskiego wiceadm. H. K. Hewitta, miało przeprowadzić lądowanie 7 Armii amerykańskiej gen. Pattona; zadaniem zgrupowania wschodniego (Eastern Naval Task Force) pod dowództwem brytyjskiego adm. B. H. Ramsaya było wyrzucenie desantu 8 Armii brytyjskiej gen. Montgo-mery'ego. Ubezpieczenie przeciw możliwym atakom floty włoskiej* w rejonie na wschód od Sycylii stanowiła brytyjska eskadra wiceadm. Willisa w składzie: 4 pancerniki, („Nelson", „Rodney", „Warspite", „Valiant"), 2 lotniskowce („Formidable" i „Illustrious"'), 6 lekkich krążowników i 18 niszczycieli. Na zachód od Sycylii, znajdował się mniejszy zespół — 2 pancerniki („Howe" i „King George V") i 6 niszczycieli pod dowództwem kmdra Woodhouse'a. Do współdziałania ze wschodnim zgrupowaniem inwazyjnym przeznaczony był zespół dowodzony przez brytyjskiego kontradm. Harcourta, składający się z 4 krążowników i 6 niszczycieli. Wspieranie ogniem artylerii lądujących oddziałów zgrupowania zachodniego należało do okrętów wchodzących w skład trzech grup szturmowych tego zgrupowania; ogółem było tu 5 krążowników i 49 niszczycieli amerykańskich, brytyjski monitor „Abercrombie" i szereg mniejszych jednostek. Plan operacji przewidywał desanty wojsk amerykańskich na południowym wybrzeżu Sycylii, w trzech sektorach — pod Licatą, Gelą i Sco-glitti, a sił brytyjskich na wybrzeżu południowo-wschodnim, również na trzech odcinkach — w rejonie przylądka Passero oraz na południe od Syrakuz. Jednocześnie miały nastąpić desanty z powietrza w rejonie Syrakuz i na północny wschód od Geli. Po złamaniu oporu wojsk nieprzyjacielskich miał nastąpić szybki pochód ku Mesynie, oskrzydlający i odcinający odwrót armiom niemieckim i włoskim. * Flota wioska liezyła w owym czasie gotowych do akcji: 5 pancerników, 7 krążowników, 32 niszczyciele, 16 torpedowców, 27 eskortowców, 48 okrętów podwodnych, 115 ścigaczy torpedowych i artyleryjskich. ZAJĘCIE SYCYLII ' i; 10 lipca 1943 roku o świcie, przy silnym wietrze i burzliwym morzu, obie armady stanęły u wybrzeży Sycylii. Po wstępnym ostrzale pozycji nieprzyjacielskich przez okręty wojenne i zbombardowaniu przez lotnictwo, trałowce weszły na wody przybrzeżne, oczyszczając je z min nieprzyjacielskich. W tym czasie spływały już na wodę ze statków desantowych pojazdy amfibijne, kierując się ku plażom. Po opuszczonych pomostach statków desantowych zjechały pierwsze czołgi i działa. Lądujące na skrajnym prawym skrzydle oddziały brytyjskie szybko pokonały słaby opór oddziałów włoskich i w dniu 12 lipca zajęły port w Syrakuzach. Ułatwiło to wyładunek ciężkiego uzbrojenia. Konsolidująca się obrona zatrzymała 17 lipca pochód wojsk brytyjskich na równinie katańskiej, na wprost Etny. Brytyjczycy przystąpili do przegru-powywania sił w celu wykonania manewru okrążającego od zachodu. Desanty amerykańskie pod Licatą, Gelą i Scoglitti przebiegły mimo ciężkich warunków atmosferycznych pomyślnie, poza chwilowymi niepowodzeniami oddziałów spadochronowych. Pod Gelą lekkie czołgi włoskie, zostały łatwo odrzucone ogniem artylerii krążowników „Savannah" i „Boise" oraz niszczycieli „Shubrick" i „Jeffers". Następnego dnia jednak rozpoczęły się silne kontrataki pancernych odwodów niemieckich, przerzuconych pośpiesznie z zachodniej części Sycylii. Przeciwuderzenia niemieckich czołgów groziły zepchnięciem do morza oddziałów sprzymierzonych, zwłaszcza nie umocnionej jeszcze dostatecznie na przyczółku l Dywizji Piechoty amerykańskiej; nie wsparte jednak odpowiednio przez piechotę i artylerię, załamały się w ogniu dział krążowników „Savannah^ i „Boise" oraz niszczycieli „Glennon", „Butler", „Beatty", „Laub", „Cowie" i „Tillman". Nazajutrz (12 lipca) oba krążowniki zmusiły oddziały nieprzyjacielskie do odwrotu. Po odparciu kontrataków niemieckich oddziały amerykańskie przeszły natychmiast do ofensywy. Błyskawiczny pochód zmotoryzowanych dywizji amerykańskich i metodyczna ofensywa brytyjska na wschodnim wybrzeżu Sycylii groziły nieprzyjacielowi odcięciem jedynej drogi odwrotu, toteż armia niemiecka zaczęła wycofywać się ku Cieśninie Me--syńskiej. 22 lipca armia gen. Pattona zajęła Palermo na północnym wybrzeżu wyspy, a 23 lipca Marsalę, leżącą na zachodzie Sycylii. Pod koniec lipca walki toczyły się już tylko w północno-wschodniej części Sycylii. Po kilku pomocniczych lądowaniach na północnym wybrzeżu, za linią niemiecko-włoskiego frontu i uderzeniach pod Troiną, Catenanuova i Katanią, zwycięstwo oddziałów sprzymierzonych stało się faktem dokonanym. Niemcom udało się jednak sprawnie przeprowadzić odwrót i ewakuować w dniach 14—17 sierpnia przez Cieśninę Mesyńską większość oddziałów, tj. około 70 tyś. żołnierzy; przewieziono ich na małych statkach i barkach pod osłoną ognia artylerii i lotnictwa z Włoch. Wywieziono także około 10 000 pojazdów i 17 000 t amunicji, tracąc podczas ewakuacji 6 trałowców, 15 barek desantowych i wiele różnych małych jednostek — głównie na skutek działania lotnictwa sprzymierzonych. W dniu 17 sierpnia sprzymierzeni wkroczyli do Mesyny. Po 38 dniach walk Sycylia została zdobyta. Do niewoli wzięto 150 tyś. jeńców włoskich i niemieckich. Straty w zabitych i rannych wyniosły po stronie nieprzyjaciela 12 tyś., po stronie sprzymierzonych — około 19 tyś, W toku walk o Sycylię nie doszło do spotkania głównych sił nieprzyjacielskich flot. Pancerniki włoskie nie pojawiły się na morzu. Dowództwo włoskie tłumaczyło to brakiem wystarczającej osłony lotniczej. Dopiero w początku sierpnia dowództwo włoskie podjęło nieśmiałą akcję, kierując dwukrotnie krążowniki („Eugenio di Savoica" i „Monte-cuccoli" — 5 sierpnia, a „Garibaldi" i „Duca d'Aosta" — 7 sierpnia) przeciw alianckim konwojom w rejonie Palermo. Obie te próby zakończyły się całkowitym fiaskiem. Przez cały czas inwazji honor marynarki włoskiej ratowały ścigacze i okręty podwodne, skazane z góry — w warunkach bezczynności głównych sił włoskich i wynikającej z tego przewagi aliantów — na duże straty. W dniu 11 lipca poszedł na dno okręt podwodny „Flutto", w ciągu kilku następnych dni — 7 dalszych („Nereide", „Acciaio", „Remo", „Romolo", „Ascianghi", „Micca", „Argento"). Dziewiąty — „Bronzo" — został wzięty do niewoli niedaleko wschodnich wybrzeży Sycylii. W tym samym czasie zatopiono także 3 niemieckie U-Booty — „U 409", „U 561" i „U 375", łączny więc rachunek strat włosko-niemieckich wyniósł 12 okrętów podwodnych. Była to wysoka cena za względnie nieduży sukces — zatopienie 3 statków handlowych i 2 okrętów desantowych oraz uszkodzenie 3 frachtowców i 2 krążowników brytyjskich („Newfoundland" i „Cleopatra"). W pierwszych dniach kampanii sycylijskiej lotnictwo niemieckie i włoskie wykazywało dość żywą działalność, szczególnie na odcinkach amerykańskich. Ofiarą bomb padły: niszczyciel „Maddox", trałowiec ,,Sentinel", transportowiec amunicji „Robert Rowan", okręty desantowe „LST 158" i „LST 313". Na odcinkach zgrupowania wschodniego straty wyrządzone przez lotnictwo do końca lipca objęły 6 transportowców i 3 okręty desantowe. Uszkodzenia odniosło kilka okrętów wojennych, m. in. lotniskowiec „Indomitable", monitor „Erebus", 2 niszczyciele, 3 transportowce. KAPITULACJA WŁOCH Niepowodzenia na Sycylii przypieczętowały upadek reżimu faszystowskiego we Włoszech. Po" bezowocnym dla Mussoliniego spotkaniu z Hitle- rem w dniu 17 lipca, dyktator włoski został w tydzień później (25 lipca) odsunięty od władzy i następnie zaaresztowany, a partia faszystowska uległa rozwiązaniu. Nowy rząd włoski marsz. Badoglio myślał już tylko o jak najszybszym wycofaniu się z wojny. Po sierpniowych rokowaniach zawarto 3 września zawieszenie broni; ogłoszono je jednakowoż dopiero po 5 dniach. Artykuł IV układu przewidywał, że flota włoska i lotnictwo będą skierowane do ustalonych przez dowództwo alianckie punktów i tam ulegną rozbrojeniu. O godz. 3 rano 9 września główne siły floty włoskiej w składzie 3 pancerników — „Roma", „Vittorio Veneto" i „Italia" (tak nazywał się po 25 lipca „Littorio"), 3 lekkich krążowników — „Eugenio di Savoia", „Montecuccoli" i „Attilio Regolo" oraz 6 niszczycieli opuściły port w Spezii i podążyły na południe. Po drodze przyłączyły się do nich jeszcze 3 krążowniki („Duca d'Aosta", „Duca degli Abruzzi", „Garibaldi") i 2 niszczyciele z Genui. O godz. 15.52, niedaleko wyspy Asinara, flotę włoską zaatakowały samoloty niemieckie. Pancernik „Roma", okręt flagowy nowego dowódcy floty włoskiej adm. Bergaminiego, trafiony został bombą kierowaną. Po 20 minutach nastąpiła eksplozja amunicji i okręt zaczai szybko tonąć. Zginęli prawie wszyscy oficerowie (66 z 71) wraz z adm. Bergaminim oraz większość załogi (ponad l 300 ludzi). Do głównych sił miały przyłączyć się też niszczyciele „Vivaldi" i „Da Noli" z Civitavecchia, lecz koło Bocche di Bonifacio okręty te dostały się pod ogień baterii niemieckich. „Da Noli" zatonął, a uszkodzony „Vivaldi" wpadł na minę. Rozbitków z obu tych okrętów i „Romy" uratował krążownik „Attilio Regolo" z 3 niszczycielami i eskortowcem. Do grupki tej dołączyły się jeszcze 2 torpedowce i 3 okręty desantowe, po czym flotylla skierowała się do Port Mahoń na Balearach. W drodze zatonęły poprzednio uszkodzone torpedowce — „Pegaso" i „Impetuoso". Główne siły włoskie po utracie „Romy" dotarły na Maltę. Znalazły się tam też pancerniki „Doria" i „Duilio", krążowniki „Cadorna" i ,,Pompeo Magno" oraz l niszczyciel. Z Poli* po 4 dniach dołączył się pancernik „Cesare". W dniu 11 września adm. Cunningham, dowodzący flotą sprzymierzonych na Morzu Śródziemnym, nadał do admiralicji sygnał, który, można uznać za zamknięcie głównego rozdziału walk morskich na Morzu Śródziemnym: „Z zadowoleniem donoszę ich lordowskim mościom, że flota włoska stoi na kotwicy pod lufami dział fortu Malty"**. Do 21 września pod kontrolą aliancką znalazło się gros floty włoskiej — 5 pancerników, 8 krążowników, 11 niszczycieli, 22 torpedowce, * Obecnie jugosłowiański port Pula. ** Be pleased to inform their lordships that the Italian Battle Fleet now lies at anchor under the guns of the fortress of Malta". „Taffrail" (kmdr Taprell Doer-ling), Western Mediterranean 1942—1945, s. 145—146. 34 okręty podwodne, 5 miniaturowych łodzi podwodnych, 20 eskortow-ców, transportowiec lotniczy „Miraglia" i 27 różnych jednostek pomocniczych. Z floty handlowej poddało się 101 statków o tonażu 183 951 BRT. Okręty włoskie, które nie opuściły swoich baz 9 września, zostały albo zatopione przez własne załogi (m. in. niszczyciele „Corazziere", „Zeno", „Maestrale", torpedowce „Cascino", „Procione", ,,Partenope", „La Masa", okręty podwodne „Ambra", „Aradam", „Sirena" i in., a także 168 statków marynarki handlowej o łącznej pojemności 76 298 BRT), albo przejęte przez Niemców; w ręce tych ostatnich dostały się 2 uszkodzone ciężkie krążowniki „Gorizia" i „Bolzano", stary lekki krążownik „Taranto", 8 niszczycieli, 22 torpedowce, 10 okrętów podwodnych, 9 korwet i 215 mniejszych jednostek. Dla uzyskania zupełnie jasnego obrazu losów włoskiej marynarki — jeszcze krótkie zestawienie strat, poniesionych w ciągu 39 miesięcy, gdy Włochy walczyły u boku Niemiec przeciw państwom sprzymierzonym. W tym czasie marynarka włoska straciła l pancernik, 13 krążowników, 45 niszczycieli, 41 torpedowców, 91 okrętów podwodnych, 4 korwety, 42 ścigacze i kutry torpedowe, 17 kanonierek, 3 stawiacze min, 22 trałowce, 58 jednostek desantowych, 64 okręty pomocnicze — transportowce, zbiornikowce itp. oraz 17 małych jednostek strażniczych. Razem na liście strat znalazło się 418 jednostek. Zginęło w tym czasie l 184 oficerów i 23 476 marynarzy. Straty żeglugi objęły 565 statków większych (ponad 500 BRT) o tonażu 2 018 616 BRT oraz 759 statków mniejszych (poniżej 500 BRT) o tonażu 87 905 BRT. Liczby te zawierają także tonaż niemiecki pozostający w dyspozycji włoskiej. LĄDOWANIA WE WŁOSZECH W dniu zawieszenia broni (3 września) wojska brytyjskie gen. Montgomery'ego przeprawiły się przez Cieśninę Mesyńską na „palec" włoskiego „buta", między Reggio di Calabria i Villa San Giovanni. Wkroczenie na Półwysep Apeniński poprzedziło ostrzeliwanie wybrzeży pod Reggio przez pancerniki „Nelson", „Rodney" i „Valiant". W osłonie tych okrętów działał polski niszczyciel „Piorun". Pierwotnym zamiarem aliantów było lądowanie w październiku na Sardynii, zaś dopiero w listopadzie 1943 roku — w południowych Włoszech. Jednakże rozwój sytuacji politycznej we Włoszech umożliwił zmianę planów. W rezultacie postanowiono przeprawić się przez Cieśninę Mesyńską już w dniu 3 września, a 9 września — wyrzucić desant o 300 km na północ. Punktem lądowania miały być dogodne .plaże koło niewielkiego portu Salerno, na zachodnim wybrzeżu Półwyspu Apenińskiego — około 50 km w linii powietrznej na południowy zachód od Neapolu. Za wyborem tego miejsca przemawiała niewielka odległość umożliwiająca wykorzystanie myśliwców startujących z lotnisk na Sycylii. Zapewniłoby to odpowiednią osłonę lotniczą operacji podczas desantu i walk o przyczółek. Działania w zatoce Salerno (tzw. operacja „Avalanche") rozpoczęły się o świcie 9 września, a więc już po ogłoszeniu światu o kapitulacji Włoch. Siły morskie użyte w pierwszej fazie operacji przekroczyły liczbę 600 jednostek różnej wielkości i przeznaczenia. Wyruszyły one w 16 konwojach z Oranu, Algeru, Bizerty, Trypolisu i Termini, mając na pokładzie okcło 8 dywizji brytyjskich i amerykańskich. Bezpośrednim dowódcą sił morskich przeznaczonych do tej operacji był amerykański wiceadm. Hewitt; naczelne dowództwo sił morskich spoczywało nadal w rękach adm. floty A. Cunninghama. Lądowanie pod Paestum i Salerno, poprzedzone silnym bombardowaniem wybrzeża przez 4 pancerniki „Force H", nie było dla Niemców zaskoczeniem. Zawczasu zgromadzili oni silne odwody pancerne i znaczne ilości lotnictwa. Silne kontrataki rozwinęły się na drugi dzień po lądowaniu. Uderzenie wojska nieprzyjacielskiego odparto z dużymi stratami, w wielu punktach tylko dzięki wsparciu ogniowemu artylerii pancerników i krążowników. Przez cały tydzień sytuacja wysadzonych oddziałów była nader trudna. Ciężki kryzys zarysował się w dniach 12—14 września, kiedy kontratakujący Niemcy zbliżali się w pewnych miejscach na odległości l 000 m od brzegu. Oddziały alianckie uniknęły zepchnięcia do morza głównie dzięki nieustającemu wsparciu artylerii krążowników, monitorów, niszczycieli (wśród których znajdowały się 3 polskie — „Piorun", „Ślązak" i „Krakowiak") oraz działaniu lotnictwa. Stały dopływ zaopatrzenia, uzbrojenia i świeżych posiłków pozwolił rozwinąć ofensywę na północ, w kierunku Neapolu, który wpadł w ręce sprzymierzonych w dniu l października 1943 roku. W toku walk w zatoce Salerno flota poniosła niemałe straty. Bomby lotnicze zatopiły amerykański niszczyciel „Rowan", trałowiec „Skill", brytyjski okręt szpitalny. „Newfoundland" i 5 jednostek desantowych. Kierowanymi bombami rzucanymi przez samoloty uszkodzone zostały: pancernik „Warspite" i krążownik „Savannah". Uszkodzenia poniosły także brytyjskie niszczyciele „Loyal" i „Nubian" oraz krążownik „Uganda". TARENT — KORSYKA — DODEKANEZ 9 września — w dniu rozpoczęcia operacji pod Salerno — alianci opanowali Tarent, potężną bazę floty włoskiej na południowym wybrzeżu Półwyspu Apenińskiego. Przetransportowanie brytyjskiej dywizji po-wietrzno-desantowej przypadło w udziale eskadrze krążowników komo- dora Agnew. W drodze spotkano flotę włoską opuszczającą Tarent, która zachowując warunki zawieszenia broni płynęła ku Malcie. Podczas tej operacji stracono stawiacz min „Abdiel", który zatonął na minie, grzebiąc 48 marynarzy i 101 żołnierzy. W czasie gdy w południowych Włoszech toczyły się zaciekłe walki, Niemcy bez większych przeszkód ze strony aliantów ewakuowali Sardynię i Korsykę. Podczas ewakuacji tej ostatniej wyspy duże sukcesy odniósł polski okręt podwodny „Dzik'', dowodzony przez kpt. B. Romanowskiego. W czasie jednego tylko rejsu bojowego, między 15 a 28 września zatopił on 2 statki, 7 barek desantowych i holownik — razem 10 jednostek, załadowanych wojskiem i materiałem wojennym. W przeciwieństwie do starannie przemyślanego i opracowanego planu lądowań na Sycylii, pośpiesznie przygotowany plan wysadzenia desantu na wyspach Dodekanezu zawierał wiele błędów, które bezpośrednio zemściły się na oddziałach biorących udział w tej operacji. Do działań wprowadzono zbyt nikłe siły i to bez osłony lotniczej. W dniu 16 września zajęto wprawdzie wyspy Kos, Leros i Samos, nie dysponowano jednak takimi siłami, aby móc wyspy te utrzymać. Niemcy po odbiciu Rodosu i Scarpanto zdobyli lokalną przewagę w powietrzu, co pozwoliło im pobić Brytyjczyków i wyprzeć ich w ciągu października i listopada. Straty w tej niefortunnej kampanii były duże. Lotnictwo nieprzyjacielskie ciężko uszkodziło 4 lekkie krążowniki (z 5 tam działających) i 3 niszczyciele, a ponadto posłało na dno niszczyciele „Intrepid", „Panther", „Dulverton" i grecki „Vasilissa Olga". Dwa dalsze niszczyciele — „Eclipse" i „Hurworth" — zginęły na minach. Grecki „Adrias" był uszkodzony tak ciężko, że wycofano go ze służby. W działaniach na wodach Dodekanezu brały udział także polskie niszczyciele — „Krakowiak" i „Ślązak"; pierwszy z nich wielokrotnie ostrzeliwał fortyfikacje i baterie nieprzyjacielskie na wyspach, drugi — eskortował konwoje, broniąc je przed atakami lotnictwa. Wyspy Dodekanezu pozostały w rękach niemieckich; fakt ten nie odegrał jednak w końcowym okresie wojny żadnej roli. ZMIANA UKŁADU SIŁ Zwycięstwo śródziemnomorskie zmieniło układ sił na morzu. Dzięki wyeliminowaniu z działań floty włoskiej można było ciężkie okręty zwolnić do akcji na innych akwenach. Toteż już w pierwszych miesiącach 1944 roku odpłynęły na Ocean Indyjski lotniskowce „Illustrious", „Formidable" i pancernik „Valiant". Wkrótce po kapitulacji Włoch adm. Cunningham zawarł porozumienie z szefem sztabu włoskiej marynarki wojennej, adm. de Courtenem co do współudziału włoskich okrętów po stronie aliantów. W wykonaniu tej umowy krążowniki włoskie „Duca degli Abruzzi" i „Duca d'Aosta" wzmocniły eskortę konwojów atlantyckich. W marcu 1944 roku przybył trzeci krążownik — „Garibaldi". W kwietniu krążowniki te powróciły na Morze Śródziemne. Marynarze włoscy współuczestniczyli m. in. w ataku na Spezię w dniu 22 czerwca 1944 roku, gdzie uszkodzono opanowany przez Niemców krążownik „Bolzano". Latem 1943 roku nastąpiło inne ważne wydarzenie mające wpływ na układ sił na morzu: flota francuska zjednoczyła się z siłami morskimi Wolnych Francuzów. Współdziałając teraz z aliantami była niemałą siłą. Trzon jej stanowiły 3 pancerniki („Richelieu", „Jean Bart" i stary „Lorraine"), l stary lotniskowiec, 9 krążowników, 13 niszczycieli i torpedowców, 19 okrętów podwodnych i około 100 mniejszych okrętów. Okręty francuskie brały udział w kampanii korsykańskiej (krążowniki „Montcalm" i „Jeanne d'Arc", niszczyciele „Le Fantasque", „Le Terrible", „L'Alcyon", „Le Fortune", „Basque" i „Tempete" oraz okręty podwodne „Casablanca", „La Perle" i „Arethuse"), a następnie w działaniach na Adriatyku i na Morzu Tyrreńskim. Pancernik „Richelieu" wzmocnił w początku'1944 roku brytyjską flotę na Oceanie Indyjskim. Inne krążowniki, fregaty i część niszczycieli działały na Atlantyku. LĄDOWANIE POD ANZIO (OPERACJA „SHINGLE") Postępy wojsk alianckich na Półwyspie Apenińskim były znacznie wolniejsze, aniżeli oczekiwano. Po zajęciu w dniu l października Neapolu, w połowie miesiąca front ustabilizował się na długie tygodnie. W celu obejścia mocno trzymanej przez Niemców tzw. „linii Gustawa" — wysadzono desanty pod Anzio i Nettuno, na południe od Rzymu. W dniu 22 stycznia 1944 roku transportowce, wśród których był i polski „Sobieski", przewiozły dwie dywizje wojska (3. amerykańską i 1. brytyjską), pod dowództwem gen. Lucasa — dowódcy VI Korpusu amerykańskiego. W operacji tej, zakrojonej na znacznie mniejszą skalę niż poprzednie operacje desantowe, uczestniczyły skromniejsze siły pod dowództwem amerykańskiego końtradm. F. J. Lowry; w skład ich wchodziły 4 krążowniki, 24 niszczyciele, 2 kanonierki, 2 okręty obrony przeciwlotniczej, 2 okręty podwodne, 43 trałowce, kilkanaście transportowców, około 270 (jednostek desantowych różnego typu oraz szereg jednostek specjalnych. Lądowanie w dwóch punktach — na północ (Brytyjczycy) i na południe (Amerykanie) od Anzio — odbyło się bez większego oporu. Niemcy zareagowali z opóźnieniem. Interwencja ich była jednak bardzo energiczna — pod Anzio skierowano 6 dywizji. Tylko potężnemu wsparciu ogniowemu ze strony floty zawdzięczano, że wysadzone na ląd oddziały nie poniosły sromotnej klęski. Walki o utrzymanie przyczółka pod Anzio trwały cztery miesiące; przez cały ten czas okręty wojenne, wśród których był polski niszczyciel „Garland", wspierały artylerią obrońców przyczółka. Zaopatrzenie oddziałów walczących odbywało się tylko drogą morską. Flota była więc stale wystawiona na ciosy niemieckiego lotnictwa. Ofiarą niemieckich bomb lotniczych padł 29 stycznia 1944 roku nowy krążownik brytyjski „Spartan". 23 stycznia ten sam los spotkał brytyjski niszczyciel „Janus", a w miesiąc później (25. II) niszczyciel „Inglefield". Na Morzu Śródziemnym działały jeszcze ciągle niemieckie okręty podwodne. W lutym (18. II) zatopiły one na zachód od' Anzio brytyjski krą* żownik „Penelope", a w końcu marca (30. III) niszczyciel „Laforey" — na północ od Sycylii. Równolegle z działaniami armii sprzymierzonych we Włoszech, lekkie siły morskie kontynuowały ofensywę na Morzu Tyrreńskim i Adriatyku, ostrzeliwując nadmorskie pozycje frontu niemieckiego i niszcząc dostawy frontowe dowożone małymi statkami przybrzeżnymi. Na pełnym morzu patrolowały okręty podwodne. Niemcy do obrony swych linii komunikacyjnych zatrudnili lekkie okręty włoskie, które nie zdołały na czas wycofać się z portów w dniu kapitulacji*. Działania tej nielicznej floty nałożyły jednak na lekkie siły sprzymierzonych zadanie stałej obrony wysuniętych linii komunikacyjnych. Operacje na wodach, na których poprzednio panowała flota włoska, związane były z dużym niebezpieczeństwem ze względu na pola minowe; informacje o tych polach dostarczone przez dowództwo włoskie w ramach warunków kapitulacji, nie były kompletne. Mimo współudziału Włochów w usuwaniu zagród minowych na podejściach do portów i płytkich akwenach Adriatyku, Morza Tyrreńskiego i Morga Egejskiego — nie udało się uniknąć strat. Na nieprzyjacielskich polach minowych zginęło kilka okrętów podwodnych, m. in. „Usurper" w Zatoce Genueńskiej i „Trooper" na Morzu Egejskim (październik 1943). Od jesieni 1943 roku śródziemnomorski teatr działań wojennych począł szybko schodzić na dalszy plan. Ważne cele strategiczne już osiągnięto — nastąpiło złamanie „osi" na skutek wycofania się Włoch z wojny u boku Niemiec, Morze Śródziemne było opanowane, a żegluga od Gibraltaru do Port-Saidu — względnie bezpieczna; wcześniej już — w wyniku zwycięstwa w Północnej Afryce — odsunięto definitywnie zagrożenie Bliskiego Wschodu. Natomiast kampania tocząca się na Półwyspie Apenińskim przynosiła bardzo ograniczone sukcesy i w niewielkim tylko stopniu mogła wpłynąć na ostateczne losy wojny. • F (':d KLĘSKI U-BOOTÓW Trwające od czterech lat zmagania atlantyckie były swoistym wyścigiem prowadzonym pod hasłem „kto więcej"? Czy alianci zdołają wyprodukować więcej statków, aniżeli Niemcy ich topią? Czy niemiecki przemysł stoczniowy pokryje straty powstałe w szeregach U-Bootów? Trwał także wyścig myśli technicznej, który miał przynieść najlepsze rozwiązanie nowych środków walki. Zanim nastąpił zwrot w wojnie podwodnej, straty żeglugi alianckiej przekraczały ustawicznie tonaż uzyskiwany z budowy i z innych źródeł. Dopiero w 1943 roku uzyskany tonaż nie tylko osiągnął liczbę tonażu dotychczas straconego, lecz nawet ją przekroczył. Mówi o tym poniższe zestawienie: Rok Tonaż nowo zbudowany (w tyś. BRT) Przyrost (-(-) lub ubytek (— ) USA | / W. Brytania Razem 1939 101 231 332 — 478 1940 439 780 1219 — 3188 1941 1169 815 1984 - 2414 1942 5 339 - 1843 7182 — 1063 1943* 12384 2201 14585 + 10974 Razem 19432 5870 25302 + 3831 * Por. s. 310. Ponadto już od kwietnia 1943 roku Niemcy1 dysponowali przekazanymi im przez Włochów 4 torpedowcami francuskimi. Stocznie niemieckie wypuszczały w 1943 roku 61—78 nowych U-Boo-tów co kwartał. Ogółem w latach 1942-1943 ukończono 517 okrętów podwodnych, toteż mimo wysokich strat — U-Bootów przybywało; w lipcu 1943 było ich 415, w styczniu 1944 — 436, w kwietniu 1944 — 444**. Przemysł niemiecki nastawiony był głównie na masową produkcję niewielu typów, opracowywanych od długiego szeregu lat. Natomiast nowe typy U-Bootów, które mogłyby przechylić na Atlantyku szale na stronę Niemiec, jak już wspomniano***, pojawiły się zbyt późno (typ XXI), bądź też nie doczekały się seryjnej produkcji (okręty z napędem Waltera). Niemcy przegrywali wyścig techniczny nie tylko dlatego, że ich inżynierowie ulegali w tym współzawodnictwie wynalazcom i konstruktorom sprzymierzonych, lecz i dlatego, że dowództwo niemieckie wynalazków technicznych i ulepszonych broni nie potrafiło należycie wyko- * Tonaż sprzymierzonych zatopiony w 1944 roku wyniósł 1422 tyś. BRT, nowo zbudowany 13 349 tyś. BRT, przyrost 11 927 tyś. BRT; w ciągu pięciu miesięcy 1945 roku sprzymierzeni stracili 458 tyś. BRT (159 statków), zbudowali 3 834 tyś. BRT, przyrost wyniósł 3 376 tyś. BRT. ** Są to wskaźniki globalne. Na skutek dużego ubytku wyszkolonych załóg, w kampanii było dużo mniej U-Bootów, a mianowicie: IV. 43 — 240, VII. 43 —207, 1.44 — 168, IV. 44 — 166. Pozostałe odbywały próby lub ćwiczyły załogi. *** Patrz s. 297—299. rzystać. Wprowadzono je do linii przedwcześnie, w zbyt małych ilościach, aby zaskoczenie mogło dać pełny efekt, tym samym dekonspiro-wano wynalazek przed przeciwnikiem, dając mu czas na opracowanie środków zaradczych. (Np. tak było już na samym początku wojny z minami magnetycznymi.) Inna sprawa, że niektóre wynalazki nie były dla aliantów wielką niespodzianką, gdyż sami nad podobnymi pracowali (np. torpedy akustyczne*), na inne zaś, jak np. na lotnicze bomby kierowane falami radiowymi** znajdowali szybko lekarstwo***. PRZEWAGA ALIANTÓW Na Atlantyku sprzymierzeni z każdym miesiącem rośli w siły. Stocznie brytyjskie i amerykańskie dostarczały coraz więcej tak niezbędnych lekkich jednostek nawodnych, jak niszczyciele i eskortowce różnych typów i odmian; rozrastało się też nieprzerwanie lotnictwo przeznaczone do wykrywania i zwalczania okrętów podwodnych. Pod wpływem potrzeb wojennych wyraźnie zmieniła się struktura brytyjskiej floty wojennej. Wykazuje to poniższe zestawienie****: 3. IX. 1939 1. X. 1943 Pancerniki ............ Lotniskowce ........... Lotniskowce eskortowe ........ Krążowniki ............ Niszczyciele i niszczyciele eskortowe ..... Eskortowce wszystkich typów (fregaty, korwety itp.) Trałowce oceaniczne ......... Okręty podwodne .......... 15 63 191 43 42 69 15 6 25 62 288 325 222 98 * Torpedy samosterujące w kierunku źródła dźwięku, np. śruby okrętowej. Niemcy używali torped tego typu we wrześniu 1943 roku; nazywali je Zaun-konig (mysikrólik), Anglicy zaś gnat (komar). Amerykańskie torpedy z samona-prowadzającymł głowicami „Fido" były przeznaczone dla lotnictwa (por. następne strony). Przeciw torpedom Zaunkonig sprzymierzeni zastosowali urządzenie FXR tzw. Foxer, aparat prostej konstrukcji, wleczony za eskortowcem, który wzbudzał drgania o charakterystyce zbliżonej do drgań śruby okrętowej, lecz o większej mocy. Drgania te zwodziły aparat akustyczny torpedy kierując ją od okrętu ku sobie. Foxer został wprowadzony już w końcu września 1943 roku, a niebawem — w lutym 1944 roku — zastosowano nowy model, który mógł być holowany z szybkością 20 węzłów. ** Bomby przeznaczone przede wszystkim do zwalczania eskorty konwojów. Znane były dwa typy: 1) Hs. 209 (bomba szybująca, glider bomb) wyposażona w mały silnik odrzutowy, rozwijała szybkość 560—740 km/godz. Głowica z materiałem wybuchowym ważyła 500 kg. 2) FX. 1400 — bomba bezsilnikowa o ciężarze 1400 kg, zrzucana na wysokości 3 600 — 5 700 m; opadała siłą grawitacji lotem ślizgowym. Bomba tego typu zatopiła włoski pancernik „Roma". *** Bomby te albo zestrzeliwano zmasowanym ogniem małokalibrowej broni przeciwlotniczej, albo stosowano nadajniki zagłuszające, pracujące na tej samej długości fali i wyprowadzające bombę z prawidłowego toru w bok od celu. **** S. W. R o skill: The War at Sea, t. III, cz. I. W zestawieniu tym uwzględniono jednostki wypożyczone Wielkiej Brytanii przez Stany Zjednoczone na zasadzie ustawy „lend and lease". Wliczono także okręty flot Wspólnoty Brytyjskiej oraz okręty wypożyczone marynarkom sojuszniczym, natomiast pominięto jednostki należące do flot sojuszniczych. Siły eskorty zaczęły jeszcze rosnąć od drugiej połowy 1943 roku, gdy po przełamaniu trudności zaopatrzeniowych przez przemysł amerykański 1 po uprzednim uzyskaniu priorytetu ruszyła w 17 stoczniach pełną parą produkcja niszczycieli eskortowych. Do końca wojny zbudowano 467 okrętów tej kategorii, należących do trzech typów. Zbliżone rozmiary osiągnęła produkcja niszczycieli. Od chwili przystąpienia Stanów Zjednoczonych do wojny do września 1945 roku wcielono do floty 360 okrętów tej klasy. Ponadto ze stoczni amerykańskich wyszło w 1944 roku około 100 fregat. Zarówno nowo budowane okręty i samoloty, jak i wcześniej ukończone jednostki, pełniące służbę we flotach alianckich, otrzymywały coraz nowsze i lepsze uzbrojenie i wyposażenie. Latem 1943 roku wprowadzono nowy model bomby głębinowej Mark 9, pozwalający na szybkie zanurzenie do głębokości 200 m, na którą schodziły nowo budowane niemieckie okręty podwodne. Ulepszano też hedgehog* oraz przygotowywano nowy typ miotacza rakietowych pocisków głębinowych — squid. Samoloty uzbrojono w pociski rakietowe. Pierwszy sukces zanotował jeszcze 23 maja 1943 roku stary „Swordfish" z brytyjskiego lotniskowca eskortowego „Archer", topiąc za pomocą tej nowej broni „U-752". Wprowadzono także nowy typ torpedy lotniczej z samonaprowadzającą głowicą oraz ulepszoną 500-funtową bombę głębinową. W 1943 roku udoskonalono także sonar, stanowiący wyposażenie amerykańskich okrętów, oraz dostarczono pierwsze hydrofony holowane przez samoloty, służące do wykrywania okrętów podwodnych. Niezmiernie ważnym wynalazkiem był wspomniany już** 10-centy-metrowy radar. Liczniejsze i lepiej uzbrojone siły eskorty nawodnej i powietrznej podniosły bezpieczeństwo konwojów. Grupy eskortowe i grupy wspierające zdobywały coraz większe doświadczenie. Jeden z najbardziej znanych asów wojny podwodnej, brytyjski kmdr F. J. Walker, dowódca 2 Grupy Wspierającej, która miała na swoim koncie wiele zatopionych U-Bootów, wprowadził nową taktykę natarcia wykonywanego jednocześnie przez 2 eskortowce. Jeden z okrętów stojąc w miejscu lub płynąc bardzo małą szybkością, skierowany dziobem ku okrętowi podwod- * Por. s. 296. ** Por. s. 299. r nemu, dokładnie określał jego pozycję aparatem podsłuchowym. Drugi okręt, również kierując się podsłuchem, zwiększywszy szybkość do pełnej — atakował. Bomby rzucał dopiero na sygnał pierwszego, stojącego w miejscu eskortowca. Okręty w ten sposób unikały efektu „martwego pola", gdy atakujący znajduje się nad okrętem podwodnym i rzuca bomby nie słysząc go, na ostatnich 200 m, „na ślepo". Pierwszym okrętem zatopionym w ten sposób był „U 202", posłany na dno l czerwca 1943 roku przez kmdra Walkera na eskortował „Starling". Wprowadzenie do operacji lotniskowców eskorty zmniejszyło wydatnie black pit*, ową złowrogą, nie kontrolowaną lukę na środkowym Atlantyku leżącą poza zasięgiem patroli lotniczych, gdzie U-Booty bezkarnie grasowały w pierwszym okresie wojny. Luka ta skurczyła się jeszcze bardziej w październiku 1943 roku, po . założeniu bazy brytyjskiej na Faialu, jednej z wysp archipelagu azor-skiego — na podstawie porozumienia zawartego 18 sierpnia 1943 roku między rządami Portugalii i Wielkiej Brytanii. Całkowita likwidacja black pit nastąpiła dopiero w 1944 roku, gdy na wyspach Terceirze i Santa Maria (na południe od Azorów) powstały bazy amerykańskie. Do likwidacji niebezpieczeństwa U-Bootów przyczyniło się również •lotnictwo przybrzeżne. Powiększono promień osłony lotniczej konwojów; •wynosił on teraz 500 mil z Islandii, 900 mil z wysp brytyjskich i z Nowej Fundlandii. Dzięki temu oraz likwidacji black pit konwoje coraz częściej na całej swojej trasie miały osłonę powietrzną — na przełomie 1943/44 zjawisko to stało się niemal regułą. W takim to układzie sił toczył się kolejny rok bitwy atlantyckiej, zakończony ciężką klęską niemieckich okrętów podwodnych. NA ŚRODKOWYM i POŁUDNIOWYM ATLANTYKU Po majowej klęsce Donitz wycofał większość U-Bootów z Północnego Atlantyku. W czerwcu nie zanotowano ani jednego ataku na konwój na północ od 31°N. U-Booty przeniesione zostały do innych rejonów operacyjnych — na zachód i południowy zachód od Azorów. Ale i to posuniecie nie zmieniło obrazu toczącej się bitwy. Zatopienie w czerwcu 7 statków na Atlantyku kosztowało Niemców aż 14 U-Bootów! Z kolei punkt ciężkości wojny podwodnej przesunął się na wody bardziej odległe od baz U-Bootów, którym teraz stale asystowały podwodne zbiornikowce nowego typu (typ XIV) popularnie zwane „mlecznymi krowami" (Milch-kuhe). U-Booty działały w dużej liczbie na Morzu Karaibskim, u wybrzeży Brazylii, zachodniej i południowo-wschodniej Afryki. Ponadto niemieckie okręty podwodne działały także na Oceanie Indyjskim, przede wszystkim w strefie między Adenem i Cejlonem*. Wkrótce Ocean Indyjski stal się najbardziej niebezpiecznym akwenem dla żeglugi alianckiej. Nowa ofensywa na Środkowym i Południowym Atlantyku przyniosła * Black pit (ang.) — czarna otchłań. Niemcy nazywali ją Todesloćh (jama śmierci) lub Atlantikloch. Rys. 36 — Statki handlowe sprzymierzonych i U-Booty zatopione na Atlantyku w okresie: czerwiec 1943 — sierpień 1943 * W czerwcu przeszły tam posiłki w postaci 9 U-Bootów bojowych i 2 podwodnych zbiornikowców. U-Bootom dość umiarkowane sukcesy. Wprawdzie w pierwszych dniach lipca zginęło na tych wodach 21 statków, a U-Booty nie poniosły żadnych strat, lecz już w następnych tygodniach sytuacja się odwróciła — do końca lipca zniszczeniu uległo 10 niemieckich okrętów podwodnych, a wskaźnik zatopionego tonażu począł szybko spadać. Lipiec był ostatnim miesiącem, w którym straty żeglugi sprzymierzonych na Atlantyku przekroczyły 100 000 t BRT (136 106 BRT), ale też i okresem nowej klęski U-Botów. Zginęło ich na samym Atlantyku 33. W sierpniu straty żeglugi były nieznaczne. Na Północnym Atlantyku zatopiono tylko 2 statki, na Południowym Atlantyku — również 2. Niemcy po stracie szeregu podwodnych jednostek zaopatrujących bojowe U-Booty („U 461", „U 462", „U 489" oraz „U 117" i „U 525") przegru-powywali swoje siły, wycofując okręty podwodne z zachodniej części Oceanu Atlantyckiego. I ten miesiąc przyniósł im znowu ciężką porażkę — na Atlantyku przepadło 21 U-Bootów. Z liczby tej 6 zginęło wokół Azorów za sprawą samolotów z amerykańskich lotniskowców eskortowych „Card" i ,,Core" (w poprzednim miesiącu samoloty i okręty należące do zespołów lotniskowców „Bogue", „Santee" i „Core" zatopiły 7 U-Bootów). W ZATOCE BISKAJSKIEJ Jednocześnie rozwijała się akcja lotnicza przeciw U-Bootom w Zatoce Biskajskiej. W działaniach tych brała udział m. in. także brytyjska 2 Grupa Wspierająca kmdra F. J. Walkera. Wyjątkowo obfite żniwo — 8 U-Bootów — zebrały samoloty w dniach od 28 lipca do 8 sierpnia. 28 lipca „U 404" pada ofiarą zespołu amerykańsko-brytyjskich „Liberato-rów". 29 lipca samolot typu „Wellington" posłał na dno „U 614", zaś dzień później ten sam los spotkał 2 podwodne zbiornikowce „U 461" i „U 462". W dniu l sierpnia brytyjskie samoloty typu „Sunderland" zatopiły „U 454" i „U 383", a nazajutrz „U 106" i „U 706". Dziewiąty U-Boot („U 504") zatopiły w dniu 30 lipca okręty kmdra Walkera. Te zaskakujące sukcesy lotnictwa wzbudziły w sztabie niemie.ckim żywy niepokój. Donitz nie potrafił odgadnąć źródeł sukcesu tych ataków, wykonywanych przy złej widoczności, we mgle i w nocy. W końcu sierpnia zrodziło się w jego sztabie podejrzenie, że obecność U-Bootów zdradza samolotom sprzymierzonych odbiornik „Metox" zainstalowany na niemieckich okrętach podwodnych, a służący do namierzania fal nieprzyjacielskiego radaru. Donitz polecił zastąpić „Metox" odbiornikami nowego typu. W rzeczywistości lotnictwo sprzymierzonych zawdzięczało swój sukces radarowi pracującemu na fali 10-centymetrowej. Największe sukcesy lotnictwa nad Zatoką Biskajską przypadły na okres od l maja do 2 sierpnia 1943 roku. W ciągu tych 94 dni zatopio- no 28 U-Bootów, a 22 uszkodzono; odsetek zatopionych U-Bootów wyniósł ponad 10% (w tym czasie weszło do portów francuskich lub wyszło z nich 270 okrętów podwodnych). Stosunkowo niskie były w tym czasie straty własne — 57 samolotów. Takich rezultatów nie osiągnięto nigdy przedtem (1. I. 1941— 31. V. 1942 — l U-Boot zatopiony, 4 uszkodzone, przy stracie 22 samolotów; 1. VI. 1942—30. IV. 1943 — 9 U-Bootów zatopionych i 20 uszkodzonych, przy stracie 148 samolotów), ale też nigdy dotąd nie było takiego nasilenia lotów — ponad 32 000 godzin w ciągu wspomnianych 94 dni w porównaniu z 65 700 godzinami w ciągu ] l poprzednich miesięcy. Sukcesu w tych rozmiarach nie powtórzono już w ciągu następnych 10 miesięcy (3. VIII. 1943—31. V. 1944). Straty samolotów atakujących lotem koszącym U-Booty, silnie teraz uzbrojone w broń przeciwlotniczą, były niemałe, wyniosły 123 samoloty. Zatopiono tylko 12 U-Bootów, a 10 uszkodzono. Wskaźnik strat (stosunek strat do wchodzących i wychodzących z portów U-Bootów) spadł do 2V2%. Przebieg walk w Zatoce Biskajskiej wykazał nadto, że dopiero samolot współpracujący z okrętem wojennym stanowi niezawodny zespół operacyjny. Jednakowoż po zatopieniu brytyjskiego eskortowca „Egret" ł uszkodzeniu kanadyjskiego niszczyciela „Athabaskan" niemieckimi bombami kierowanymi w końcu sierpnia 1943 roku, admiralicja brytyjska poleciła trzymać się okrętom poza zasięgiem lotnictwa nieprzyjacielskiego, t j. przesunąć się około 200 mil dalej na zachód. NA PÓŁNOCNYM ATLANTYKU Trzy miesiące bitwy na Atlantyku — czerwiec, lipiec i sierpień 1943 roku — kosztowały Kriegsmarine 68 okrętów podwodnych. Wraz ze stratami na innych teatrach wojny suma zatopionych U-Bootów podniosła się do 79. Straty te nie powstrzymywały Niemców od dalszych prób ataków. W końcu sierpnia wyszło na ocean 9 U-Bootów, wyposażonych w nowe torpedy akustyczne, jak również l podwodny okręt zaopatrzeniowy. W pierwszych dniach września podążyło za nimi z portów francuskich — 13, a z portów niemieckich i norweskich — 6 dalszych U-Bo-tów. Poza „U 669", zatopionym przez samolot w Zatoce Biskajskiej, wszystkie przeszły na Północny Atlantyk. Z operacją tej grupy, tzw. ,,Leuthen", Donitz łączył duże nadzieje. Okręty rozstawione co 17 mil zajęły pozycję około 480 mil na wschód od przylądka Farewell. Właśnie w tamtym kierunku zmierzał konwój ON-202 oraz powolny konwój ONS-18, wchodzący w zagrożony rejon 20 września. W bitwie, jaka rozgorzała w ciężkich warunkach północnego sztormu, sprzymierzeni stracili 6 statków (z ogólnej liczby 84) oraz 3 eskortowce. Jak zwykle, propaganda niemiecka wyolbrzymiła sukces, głosząc, że sprzymierzeni stracili 12 niszczycieli i 9 statków. - Dónitz zdawał sobie już wówczas sprawę, że to mierne powodzenie, uzyskane dzięki nowej broni, nie potrwa długo i asekurując się wy- „ jaśnił niebawem, że obecna ofensywa to tylko wstęp do właściwej, która nastąpi po wprowadzeniu nowych środków bojowych. Atak na następne dwa konwoje, płynące w kierunku zachodnim — ON-204 i ONS-19 — udaremniło lotnictwo sprzymierzonych. Idący na wschód konwój HX-258 przeszedł również szczęśliwie niebezpieczny rejon pod bardzo silną eskortą. Samoloty z baz islandzkich zatopiły przy tej okazji 3 U-Booty w ciągu dwóch dni („U 279" i „U 336" w dniu 4. X. oraz „U 389" — 5. X.). W dniach 8—9 października zaatakowany został konwój SC-143 złożony z 39 statków, a płynący z Kanady do Wielkiej Brytanii. Na konwój ten Dónitz skierował grupę „Rossbach", liczącą 18 okrętów podwodnych. Eskorta konwoju (9 okrętów) była wzmocniona grupą niszczycieli, złożoną z brytyjskich „Musketeer", „Oribi", „Orwell" i polskiego „Orkana". Wieczorem 7 października „Orkan" podsłuchawszy sygnał radiowy U-Boota szykującego się do ataku na konwój ruszył na jego spotkanie. O godz. 19 torpeda akustyczna strzelona przez U-Boot wybuchła w śladzie torowym „Orkana", nie czyniąc mu żadnej szkody. Przez całą noc ,,Orkan" i „Musketeer" atakowały zmierzające ku konwojowi IT-Booty. Rano 8 października, w drodze powrotnej z wysuniętego posterunku na pozycję w osłonie konwoju, „Orkana" dosięgła torpeda akustyczna strzelona przez U-Boot. Wybuch spowodował gwałtowny pożar amunicji i ropy, płomienie objęły maszynownię i pomieszczenia śródokręcia oraz obsadę pomostu bojowego wraz z bohaterskim dowódcą, kmdrem por. Stanisławem Hryniewieckim. W płomieniach lub — po zatonięcru okre-tu — w lodowatej wodzie poniosło śmierć 220 marynarzy; zaalarmowany krótkim radiowym sygnałem „Musketeer" zdołał wyratować tylko 23 ludzi. Grupa „Rossbach" zapłaciła za atak sowicie; samoloty zatopiły w dniu 8 października „U 419", „U 643", „U 610". Z konwoju zginął tylko l statek. Na skutek tak niekorzystnego obrotu sprawy dowództwo niemieckie odwołało 9 października operację przeciw konwojowi SC-143. Porażka poniesiona w następnej bitwie na Północnym Atlantyku (l statek zatopiony przy stracie 6 U-Bootów) nie zniechęciła jednak adm. Dónitza do dalszych akcji zaczepnych. 15 nowo przybyłych U-Bootów utworzyło w odległości około 500 mil na wschód od Nowej Fundlandii linię czato- wania. Mimo to następne konwoje —• ON-207, ONS-21, HX-263 i ON-208 nie odniosły żadnego szwanku, a Niemcy stracili 3 dalsze U-Booty („U 274", „U 420" i „U 282"). W październiku samoloty z amerykańskich lotniskowców eskortowych, operujących w rejonie Wysp Azorskich zatopiły 6 niemieckich U-Bootów („U 422", „U 460", „U 402", „U 584", „U 378", „U 220"). Dwa miesiące — wrzesień i październik — przyniosły Niemcom same niepowodzenia. Sprzymierzeni przeprowadzili w tym czasie przez Północny Atlantyk 2 468 statków w 64 konwojach, tracąc 9 statków; Niemcy opłacili to utratą 25 U-Bootów*. Po tej porażce adm. Dónitz przeniósł punkt ciężkości działań w rejon Gibraltaru, nie odnosząc jednakże spodziewanego sukcesu (l statek zatopiony przy stracie „U 306"). W rejonie tym dalsze straty poniosły U-Booty usiłujące przedostać się przez Cieśninę Gibraltarską na Morze Śródziemne. Podjęta we wrześniu próba zakończyła się zniszczeniem przez lotnictwo w dniu 11 września „U 617" u wybrzeży hiszpańskiego Maroka. W ponownej próbie, podjętej po miesięcznej przerwie przez 5 U-Bootów, przejście powiodło się tylko 2 jednostkom; „U 566" padł ofiarą bomb lotniczych w dniu 24 października, a uszkodzone „U 340" i „U 732" zostały zatopione przez własne załogi w dniach 31 października i l listopada. Między 15 a 22 listopada 1943 roku rozegrała się nowa, wielka bitwa, która potwierdziła skuteczność obrony konwojów. Połączone konwoje SL-139 i MKS-30 (łącznie 66 statków), podążające z południa do Wielkiej Brytanii, odkryte zostały w odległości około 100 mil na południe od przylądka Sao Vincente (Portugalia) przez samolot niemiecki. Adm. Dónitz skierował na trasę tych konwojów najpierw 26, a potem jeszcze 8 okrętów podwodnych. Żywy ruch w eterze ostrzegł admiralicję brytyjską o możliwości ataku. Eskortę nawodną, złożoną początkowo z 7 jednostek, zwiększono wkrótce do 19 niszczycieli, fregat i korwet. Jednocześnie wzmocniono osłonę lotniczą. W rezultacie wszystkie ataki U-Bootów zostały odparte, a 3 U-Booty spoczęły na dnie oceanu („U 211" — 19. XI, „U 536" — 20. XI i „U 538" — 21. XI.). 31 U-Bootów musiało się wycofać z pola walki. Sprzymierzeni stracili w tej bitwie tylko l statek, w atakach lotnictwa niemieckiego. Zamiar zaatakowania następnych konwojów idących na południe — OS-59 i KMS-30 — nie został zrealizowany. Skoncentrowane U-Booty (16 okrętów) nie zdołały odnaleźć konwojów, spotkały się natomiast z okrętami brytyjskiej 4 Grupy Eskortowej, która zatopiła w dniach 23—25 listopada „U 648" i „U 600". * Ogółem we wrześniu i w październiku zginęło 35 U-Bootów. W atakach -na konwoje SL-140 i MKS-31 Niemcy stracili dalsze 2 okręty podwodne — „U 542" i „U 86". Poza uszkodzeniem korwety „Dahlia'' flotylle alianckie nie poniosły strat. Podobny przebieg walk i podobne rezultaty były notowane i w grudniu. Okres łatwych łupów skończył się dla U-Bootów bezpowrotnie. „Wilcze stada", tak straszne od zimy 1940/41, poniosły wreszcie definitywną klęskę jesienią 1943 roku. Adm. Dónitz zaniechał wtedy akcji w większych zespołach; niemieckie okręty podwodne zaczęły działać przeważnie w niewielkich grupkach, złożonych z 2—3 okrętów. Zwrócenie ostrza ataków na eskortę nie przywróciło U-Bootom sukcesów, a przysporzyło jedynie strat. Po przełomowym maju w następnych miesiącach 1943 roku poszło na dno Atlantyku jeszcze 121 okrętów podwodnych (plus 21 na innych morzach i oceanach). W tym samym czasie straty poniesione na Atlantyku wskutek ataków U-Bootów były następujące: czerwiec — 7 statków (37 825 BRT), lipiec 24 statki (136 106 BRT), sierpień 4 statki (27 941 BRT), wrzesień 8 statków (46 892 BRT), październik 11 statków (53386 BRT), listopad 6 statków (29917 BRT), grudzień 7 statków (47 785 BRT). Dónitz skierował także kilka U-Bootów wyposażonych w miny ku portom Ameryki Północnej i Środkowej. W ciągu niespełna roku — od l czerwca 1943 do l kwietnia 1944 — U-Booty wykonały dziewięć minowań (uczestniczyło w nich 7 okrętów), stawiając niewielkie pola — od 2 do 66 min — w sumie 210 min. Efekty były nieznaczne. Pod Hali-faxem zatonął jeden statek — s. s. „Halma", pod St. Johns — dwa, s. s. „Delisle" i s. s. „Penolver". Nieprzerwane pasmo porażek wpływało ujemnie na morale załóg U-Bootów. Nierzadkie były wypadki uchylania się od ataku. Zdarzały się również fakty wysyłania przez dowódców U-Bootów kłamliwych meldunków dla wytłumaczenia swej bezczynności. Niechętnie ryzykowano walkę z eskortą konwojów, atak zaś na statki płynące bez eskorty, musiał należeć w tym czasie do wyjątkowych okazji, bowiem z l 000 statków znajdujących się przeciętnie dziennie na morzu, tylko 17 podróżowało bez eskorty. U-BOOTY USTĘPUJĄ Z ATLANTYKU Konwoje kursowały niemal bez strat, zaś dla U-Bootów nadszedł jeszcze cięższy okres. Silna eskorta oraz patrole lotnicze praktycznie nad całym obszarem Atlantyku — utrudniały łączność i uniemożliwiały koncentrację. Niemcy operowali teraz samotnie, tygodniami przebywając w zanurzeniu. Np. jeden z U-Bootów przebywał na patrolu 66 dni, z czego większą część czasu spędził pod wodą. Inny U-Boot nadał zna- mienny sygnał: „Na Środkowym Atlantyku gorzej niż w Zatoce Biskajskiej". . W połowie stycznia dowództwo niemieckie podjęło nową ofensywę przeciw konwojom, rozstawiając 30 U-Bootów szerokim łukiem od Wysp Owczych do Brestu, w odległości około 250 mil od Wielkiej Brytanii. Znaczna część okrętów wprowadzonych do ofensywy miała już w tym czasie nowe, pomysłowe urządzenia, tzw. chrapy (Schnorchel), czyli rurę, przez którą przebiegały przewody doprowadzające powietrze i odprowadzające spaliny; wylot tej rury zabezpieczony był zaworem zwrotnym przed zalaniem przez falę. Chrapy pozwalały na żeglugę podwodną na silnikach Diesla z szybkością 3 węzłów i na jednoczesne ładowanie akumulatorów elektrycznych, bez potrzeby wynurzania się. Obok zalet urządzenie to posiadało i wady, jak np. zmniejszenie pola widzenia peryskopu przez unoszące się spaliny oraz gwałtowne zmniejszenie się ciśnienia wewnątrz okrętu podwodnego przy zalewaniu przez falę i zamknięciu zaworu wpustowego powietrza. Chrapy skracały okres przebywania na powierzchni, groźny ze względu na łatwość odkrycia przez radar nieprzyjacielski. Nie był to jednak środek, który mógłby odwrócić bieg wydarzeń w toczącej się wojnie podwodnej. Próba ofensywy w Western Approaches nie przyniosła sukcesów. Między 29 stycznia a 24 lutego Niemcy stracili w tym obszarze 11 U-Bootów, z których 6 zatopiła słynna grupa kmdra Walkera. Adm. Dónitz zmieniwszy taktykę rozwiązał grupy działające na zachód od Islandii, a 22 -marca wycofał większość U-Bootów, odwołując jednocześnie dalsze działania przeciw konwojom. Było to równoznaczne z przyznaniem się do definitywnej klęski w bitwie o Atlantyk. A klęska ta była aż nadto widoczna. W t kresie styczeń—marzec 1944 przeszło szlakami północnoatlantyckimi w 105 konwojach 3 360 statków, z których zginęły tylko 3. Niemcy stracili na tym obszarze aż 36 okrętów podwodnych*. W kwietniu liczba U-Bootów straconych na Atlantyku powiększyła się o 10 następnych. Sukcesy kilkunastu U-Bootów na wodach Południowego Atlantyku były znikome, natomiast straty dość poważne. W ciągu 9 miesięcy, od września 1943 do maja 1944 roku U-Booty zatopiły 27 statków alianckich, przy stratach własnych 12 okrętów. Największym sukcesem osiągniętym pod koniec tego okresu było zatopienie w dniu 29 maja 1944 roku, na południowy zachód od Azorów, amerykańskiego lotniskowca eskortowego „Block Island". „U 549", który dokonał tego wyczynu, posłały na dno eskortujące lotniskowiec niszczyciele. * Ogólne straty w tym kwartale na wszystkich morzach wyniosły 60 U-Bootów. W miarę wypierania U-Bootów z Atlantyku dowództwo niemieckie kierowało je na inne obszary operacyjne. Pod koniec marca dowództwo niemieckie zaczęło formować silną grupę przeciwinwazyjną, złożona z około 40 okrętów, z rejonem operacyjnym u brzegów zachodnioeuro- Rys. 37, Statki handlowe sprzymierzonych i U-Booty zatopione na Atlantyku w okresie: wrzesień 1943 — kwiecień 1944 pejskich. Drugą grupę przeciwinwazyjną, liczącą 22 okręty podwodne, przerzucono na wody arktyczne; z grupy tej 7 okrętów padło ofiarą bomb samolotów Coastal Command („U 240", „U 241", „U 476", „U 990", „U 675", „U 292", „U 477"), a 4 inne zmuszono do odwrotu. Szczęśliwiej nieco przebiegało przesuwanie posiłków na Morze Śródziemne. Z wysłanych w 1944 roku 14 okrętów 3 zostały zatopione, a l zmuszony do odwrotu; 10 osiągnęło zamierzony cel. W ciągu 33-miesięcznego okresu prób stworzenia niemieckiej floty podwodnej na Morzu Śródziemnym z 78 okrętów, które dotarły w rejon Gibraltaru, 4 zrezygnowały z próby przejścia przez cieśninę, 6 zostało zatopionych, 6 dalszych uszkodzonych. Na Morze Śródziemne przeszły więc 62 U-Booty (1941 rok — 26, 1942 rok —— 16, 1943 rok — 10, 1944 rok — 10), jednakże na skutek strat, zadawanych przez siły sprzymierzonych, stan ich nie przekraczał nigdy 26 jednostek. NA OCEANIE INDYJSKIM Jak już wspomniano, po opanowaniu sytuacji na Atlantyku w maju 1943 roku, najniebezpieczniejszym dla żeglugi sprzymierzonych akwenem stał się Ocean Indyjski. W czerwcu 1943 roku alianci "stracili na nim 12 statków (67 929 BRT), w lipcu zaś już 17 (97 214 BRT), przy czym prawie wszystkie padły ofiarą U-Bootów. Jedynie dwa z tych statków zatopił w czerwcu niemiecki krążownik pomocniczy „Michel", który właśnie w poprzednim miesiącu wypłynął z Japonii pod dowództwem kmdra Gumpricha, dawnego dowódcy zniszczonego wybuchem „Thora"*. Nie znalazłszy więcej samotnie nawigujących statków, „Michel" skierował się na Pacyfik. W dniu 11 września, na wysokości Wyspy Wielkanocnej, korsarz zatopił swą ,'ostiatnią ofiarę — duży zbiornikowiec norweski „India" (9 977 BRT). Następnego dnia dostrzegł go amerykański okręt podwodny „Tarpon"; salwa torped położyła kres działalności ostatniego korsarza. W ciągu swej długiej kariery — od 20 marca 1942 roku do 17 października 1943 roku — „Michel" posłał na dno 17 statków (121 995 BRT). Z chwilą zniknięcia „Michela" z Oceanu Indyjskiego jedynym groźnym wrogiem żeglugi państw sprzymierzonych pozostały okręty podwodne. Dla zapobieżenia stratom podjęto pośpiesznie organizowanie systemu konwojowego na głównych szlakach — między portami Południo-wej Afryki, Półwyspu Arabskiego i Indii. * Por. s. 237. Na początku stycznia 1943 roku „Michel" działający1, wówczas na Atlantyku, otrzymał rozkaz powrotu do Bordeaux, lecz wkrótce SKL zmieniło te.n rozkaz. Ze względu na to, iż przedarcie się okrętu przez coraz gęstszą sieć dozorowania nie miało widoków powodzenia, „Michel" został skierowany do Japonii. Po okrążeniu szerokim łukiem Przylądka Dobrej Nadziei „Michel" popłynął na Jawę potem do Singapuru, a następnie do Kobe w Japonii, dokąd przybył w początku marca 1943 roku. Straty zmalały, nie mniej jednak w sierpniu U-Booty zdołały zatopić znowu 7 statków (46 401 BRT) przy stracie „U 533" i „U 197". W następnych dwóch miesiącach straty żeglugi alianckiej wyniosły w sumie 12 statków (65 304 BRT), przy czym co najmniej połowę z nich zatopiły japońskie okręty podwodne. W początku listopada U-Booty skierowały się do stoczni w Pinangu. Na oceanie pozostały okręty japońskie, które w listopadzie i grudniu zatopiły 9 statków (60 321 BRT). Straty wyrządzone przez U-Booty w ciągu siedmiu miesięcy 1943 roku uznać należy za wysokie. Blisko 90% zatopionego ogółem tonażu (57 statków — 337 169 BRT) padło ofiarą okrętów podwodnych, pomimo że na Oceanie Indyjskim operowało najwyżej 7 niemieckich i 8 japońskich okrętów tej kategorii. System konwojowy na Oceanie Indyjskim nie przybrał tak dojrzałych form jak na Atlantyku, w głównej mierze na skutek braku dostatecznych sił eskortowych. Zanim dowódca brytyjskich sił morskich na Oceanie Indyjskim, adm. Somerville wprowadził regularne konwoje, niemieckie i japońskie okręty podwodne zdołały zatopić w pierwszych trzech miesiącach 1944 roku 29 statków (188 040 BRT). Kolejna ofensywa przeciw żegludze sprzymierzonych na Oceanie Indyjskim, podjęta dopiero w czerwcu, spaliła na panewce. Flota adm. Somerville'a liczyła już wówczas 3 pancerniki, 2 lotniskowce, 14 krążowników, 24 niszczyciele, 54 eskortowce, 17 okrętów podwodnych i wiele mniejszych jednostek, co stanowiło dostateczną siłę do obrony linii żeglugowych sprzymierzonych. NA TRASIE KONWOJÓW MURMAŃSKICH Przed podjęciem na nowo żeglugi na szlaku murmańskim admiralicja rozpatrzyła sposoby zniszczenia lub przynajmniej unieszkodliwieni.3 okrętów niemieckich w północnej Norwegii. Dotychczasowa mała skuteczność ataków lotniczych.! okrętów podwodnych, jak również trudność wciągnięcia okrętów niemieckich w bezpośrednią bitwę, kazały szukać innych rozwiązań. Sukcesy włoskich zespołów szturmowych w zatoce Suda na Krecie oraz w Aleksandrii naprowadziły na myśl użycia przeciw pancernikom niemieckim podobnej broni, a mianowicie zespołu miniaturowych łodzi podwodnych*. * Około 45 ton wyporności, długość 15,5 m, szybkość 6,5/5 węzłów. Załoga 0< BELFAST 15.00-% NORFOLK \SH EFFIELD 15.00^ SCHAPNHOPST MU*. r~jyi-yk+^ DUKE OF YORK JAMAICA ^_ .*•— 16.17 S 16.00 _.x" I650^;:^:±:^v....... ^r^^° «* J^^feoN «•« N T'-asa-S'oo «4.-»'-> Otwarcie ognia *" Rys. 39. Zatopienie „Scharnhorsta" — II faza walki (godz. 15.00—19.00) Szybkość okrętu niemieckiego spadła. O godz. 19 „Duke of York" otworzył ponownie ogień, przerywając go o 19.28. Los „Scharnhorsta" przypieczętowały dalsze torpedy strzelone przez niszczyciele i krążownik „Jamaica". O godz. 19.45, po silnej eksplozji, pancernik niemiecki zatonął, pociągając ze sobą na dno l 993 osoby załogi wraz z dowódcą zespołu, kontradm. Beyem i dowódcą okrętu, kmdrem Hintzem. Brytyjskie niszczyciele wyratowały tylko 36 osób. U-BOOTY NA TRASIE DO MURMAŃSKA Bezpośrednią reakcją Dónitza na zatopienie „Scharnhorsta" było wzmocnienie flotylli U-Bootów w bazach norweskich do 24 okrętów. Część flotylli w grupie nazwanej „Isegrim" zaatakowała konwój JW-56A 25 stycznia, uszkadzając torpedą akustyczną brytyjski niszczyciel „Obdurate" i zatapiając 3 statki. U-Booty uniknęły ataków eskorty i po odprowadzeniu konwoju do półwyspu Kola zawróciły ku konwojowi JW-56B. Eskorta tego konwoju, zasilona eskortą konwoju JW-56A, odparła ataki, straciła jednak niszczyciel „Hardy" zatopiony przez „U 597". Łupem eskorty po zaciekłej walce padł „U 314" (30 stycznia 1944). Wnioski wyciągnięte przez sztab Kriegsmarine po tych dwóch akcjach nie były zbyt optymistyczne. Kmdr Peters, dowódca floty podwodnej w Norwegii pisał: „Liczne pościgi za U-Bootami połączone z rzucaniem bomb głębinowych powodują pozostawanie w tyle U-Bootów, tak że nie są one już w stanie zająć na czas pozycji w patrolu". W końcu lutego admiralicja brytyjska wprowadziła do osłony konwojów arktycznyeh lotniskowiec eskortowy „Chaser". Dzięki współpracy lotnictwa i eskorty dotarły bez strat do Murmańska 42 statki konwoju JW-57, pomimo że atakowało je 15 U-Bootów. W obronie konwoju w dniach 24—25 lutego l U-Boot został zatopiony przez niszczyciel „Keppel", a drugi przez samolot. Los okrętów nieprzyjacielskich podzielił jednak i niszczyciel „Mahratta", trafiony torpedą akustyczną. W drodze powrotnej do bazy brytyjskiej lotniskowca „Chaser", ubezpieczającego konwój RA-57, samoloty pokładowe z tego okrętu posłały na dno 3 U-Booty. Spotkania te spowodowały zmianę taktyki U-Bootów. Dowództwo Kriegsmarme ograniczyło ataki na następny konwój wyłącznie do pory nocnej. Eskorta konwoju JW-58, wzmocniona 2 lotniskowcami eskortowymi i 2 krążownikami oraz ubezpieczona przez okręty Home Fleet (pancernik „Anson", 2 lotniskowce floty i 4 lotniskowce eskortowe wraz z osłoną niszczycieli), była za silnym zespołem dla U-Bootów i lotnictwa niemieckiego. Pierwszy w dniu 29 marca poszedł na dno „U 961" — w pojedynku ze sławnym eskortoweem kmdra Walker a „Starling"; następne 3 U-Booty zostały zatopione przez samoloty bądź eskortę. Niemal jednocześnie przeprowadzono atak na spiesznie remontowanego „Tirpitza". Rankiem 3 kwietnia 1944 roku 40 samolotów typu „Barracuda", osłanianych przez myśliwce, wystartowało z pokładu lotniskowca „Victorious" w kierunku fiordu Alta. Pancernik trafiony został czterema bombami l 600-funtowymi i dziesięcioma 500-funtowymi. Uszkodzenia unieszkodliwiły okręt na dalsze trzy miesiące. Ciężkie straty poniosła załoga pancernika: 122 marynarzy poległo, 316 odniosło rany. Zła po-poda opóźniła ostateczną zagładę pancernika, zmuszając sprzymierzonych do odwołania dalszych ataków planowanych na 21 kwietnia i 12 maja. FLOTY ZSRR W WALCE Z NAJEŹDŹCĄ* Kapitulacja 200-tysięcznej armii feldmarszałka Paulusa w ruinach Stalingradu, klęska państw „osi" w Północnej Afryce, zahamowanie działań ofensywnych Japończyków na Dalekim Wschodzie, przełom w bitwie o Atlantyk — wszystkie te wydarzenia nie oznaczały bynajmniej, że siły wroga są złamane ostatecznie. .._-— półrocza 1QA5 '"J "--o- --c W podrozdziale tym omówiono także te wydarzenia pierwszego pć T-nlrii które mają bezpośredni związek z wydarzeniami późniejszymi. ZWYCIĘSTWO POD LENINGRADEM W Styczniu 1943 roku skończyło się 500-dniowe oblężenie Leningradu. Wojska radzieckie dowodzone przez gen. Goworowa i gen. Mereczkowa wspólnym uderzeniem odrzuciły armię niemiecką, a Leningrad odzyskał połączenie z resztą kraju. Okręty Floty Bałtyckiej po ustąpieniu lodów wzmogły aktywność. Artyleria ich coraz częściej wspierała działania armii lądowej, ostrzeliwując m. in. rejon umocnień niemieckich Sienia-wino-Gorodek i przyczyniając się znacznie do przerwania frontu niemieckiego w rejonie Mgi. Wiosną 1943 Niemcy — nauczeni przykrymi doświadczeniami ubiegłego roku* — obawiając się przedarcia radzieckich okrętów podwodnych na pełne morze, rozbudowali wespół z Finami w poprzek Zatoki Fińskiej dwie wielkie zapory sieciowo-minowe. Do maja położono około 10 000 min. Sforsowanie tych zapór przez okręty podwodne było prawie niemożliwością; podejmowane próby kończyły się przeważnie zniszczeniem okrętów. Tak zginęły m. in. „Szcz 303" w dniu 25 maja i „Szcz 406" w dniu l czerwca. Niemniej jednak w atakach na żeglugę niemiecką między brzegami Finlandii i Estonii na dno posłane zostały: l eskorto-wiec, 3 patrolowce i 2 transportowce. Przed nastaniem lodów, w grudniu 1943 roku, flota radziecka wyrzuciła desant na tyłach niemieckiego frontu, na brzegach Zatoki Fińskiej. W operacji tej brał udział ciężki krążownik ,,Kirów". Rok 1944 rozpoczęły radzieckie siły zbrojne wielką ofensywą, która doprowadziła do rozbicia wojsk niemieckich pod Leningradem. W decydujących bojach między 14 a 27 stycznia niepośledni udział miała Flota Bałtycka. Pancerniki „Oktiabrskaja Riewolucija", „Pietropawłowsk", krążowniki „Maksim Gorkij", „Kirów" oraz niszczyciele wspomagały ogniem artylerii oddziały lądowe. W ciągu pierwszych dni operacji zniszczono 33 umocnione punkty oporu i 135 składów materiałów wojennych. W 530 przypadkach okręty interweniowały w walkach, ostrzeliwując kolumny pancerne i zgrupowania wojsk nieprzyjaciela. Ofensywa armii radzieckiej pozwoliła Flocie Bałtyckiej przejąć inicjatywę. Pierwszym jej zadaniem po ustąpieniu lodów, wiosną 1944 roku, było oczyszczenie z min Zatoki Fińskiej i przetrałowanie kanałów wyjściowych na pełne morze. Tę żmudną pracę podjęły trałowce i inne jednostki przystosowane do trałowania, pod osłoną lotnictwa i dział większych okrętów. Wraz z rozwojem ofensywy armii radzieckiej, od strony morza uderzyła Flota Bałtycka. Niszczyciele, kanonierki i krążowniki ostrzeliwały * Por. s. 265. niemieckie pozycje nabrzeżne i paraliżowały transport wycofującej się armii nieprzyjaciela. Nie mniejszy wkład w zwycięstwo wniosła flota radziecka w toku czerwcowej operacji karelskiej, która doprowadziła do przełamania linii fińskich i zdobycia w dniu 20 czerwca Wyborga. Między 9 a 30 czerwca zanotowano ponad 300 faktów udziału floty w walkach lądowych oraz zniszczenie 87 dużych, umocnionych punktów oporu. W uderzeniu na Wyborg wzięły udział znaczne siły morskie. W dniu 30 czerwca zespół złożony z około 100 jednostek desantowych, eskortowanych przez 20 kanonierek, dozorowców i ubezpieczonych przez lotnictwo oraz większe okręty, zbliżył się do położonych w Zatoce Fińskiej wysp Teikari i Melansaari. Desant wyrzucony w trzech rzutach, mimo zaciekłej obrony i kontrataków wojsk fińskich i niemieckich, wspieranych przez okręty wojenne, zdobył po sześciu dniach walki obie wyspy. W podobnych operacjach desantowych zostały kolejno oczyszczone z wojsk nieprzyjacielskich inne wyspy Zatoki Fińskiej. W czerwcu 1944 roku ścigacze radzieckie zatopiły na wodach Zatoki Fińskiej torpedowiec niemiecki „T 31" i trałowiec „M 37". Pod Świnoujściem zginął na minach „U 803". Wyniki działań lotnictwa marynarki, które uczestniczyło we wszystkich operacjach prowadzonych na tym froncie, wyraziły się zatopieniem ponad 30 jednostek transportowych oraz zestrzeleniem ponad 400 samolotów. OSWOBODZENIE KRYMU Hasłem do podjęcia ofensywy Floty Czarnomorskiej było zwycięstwo pod Stalingradem. Wycofujący się z Kaukazu Niemcy pragnęli za wszelką cenę utrzymać w swych rękach Noworosyjsk — najważniejszą bazę we wschodniej części Morza Czarnego. Doceniając znaczenie tej bazy dowództwo wojsk radzieckich wyrzuciło 4 lutego 1943 roku duży desant na południowy zachód od niej, na przylądku Myschako (patrz rys. 20 na s. 170). Pomimo zaciekłych kontrataków niemieckich Rosjanie utrzymali przyczółek aż do września 1943 roku, tzn. do czasu noworosyj skie j operacji desantowej, która zakończyła się zdobyciem Noworosyj ska w dniu 16 września. Zaciekłe walki toczyły się również o przyczółek kubański na Półwyspie Tamańskim. Jesienią 1943 roku Niemcy rozpoczęli ewakuację 200 tyś. wojska przez Cieśninę Kerczeńską. Aby sparaliżować działania niemieckie, Flota Czarnomorska wyrzuciła w listopadzie desanty, zdobywając przyczółki koło Jenikale, w sąsiedztwie Perekopu i w Eltigen. Wsparcie artyleryjskie, jakiego mogły udzielić lekkie okręty wojenne było jednak niewystarczające. Po pięciu tygodniach walk dowództwo radzieckie ewakuowało przyczółek pod Eltigen; pozostałe dwa przyczół- ki utrzymały się aż do następnego roku i stały się odskocznią do dalszego uderzenia, dokonanego większymi siłami. Wiosną 1944 roku wojska radzieckie przeprowadziły rozstrzygające uderzenia w rejonie Odessy i Krymu. W wyniku ofensywy wojsk 3 i 4 Frontu Ukraińskiego zajęto w marcu i kwietniu szereg ważnych portów — Mikołajów, Oczaków i Odessę. Rozgromione armie niemieckie wycofały się na zachód. FJota Czarnomorska, wspierając ofensywę armii, wyrzuciła desanty na skrzydłach nieprzyjacielskich i uczestniczyła przy zdobywaniu twierdzy i miasta • Oczakowa, położonego na wyspie fortu Pierwomajsk i przybrzeżnych dzielnic miasta. Niemcy po wycofaniu się na linię Dniepru pozostawili na Krymie silną armię, pragnąc za wszelką cenę utrzymać półwysep w swoim ręku. Z Krymu można było bowiem kontrolować żeglugę na całym Morzu Czarnym oraz prowadzić naloty na południową Ukrainę. Obecność armii niemieckiej na Krymie stwarzała — pomimo odcięcia jej od reszty frontu — zagrożenie dla wschodniego skrzydła nacierającej armii radzieckiej. W okresie poprzedzającym rozpoczęcie kampanii krymskiej lekkie siły Floty Czarnomorskiej, okręty podwodne i lotnictwo zwalczały transport morski nieprzyjaciela między Konstancą a Krymem, niszcząc dostawy żywności i amunicji oraz utrudniając wywóz zdobyczy wojennych. Działalność Floty Czarnomorskiej zmusiła dowództwo Kriegsmarine do przerzucania konwojów wyłącznie nocą i tylko wzdłuż szlaków przybrzeżnych. Mimo wzmocnienia eskorty konwojów Niemcy ponosili duże straty. W jednym z ataków okręt podwodny dowodzony przez kmdra Jos-selianiego, wykrywszy konwój nieprzyjacielski składający się z 2 dużych statków eskortowanych przez 6 okrętów i ścigacze, zatopił celnym strzałem torpedowym zbiornikowiec. (Dowódca ten zatopił w ciągu wojny łącznie 17 transportowców nieprzyjacielskich.) Przed podjęciem szturmu armii radzieckiej na Krym przerzucono na zachodnie wybrzeże tego półwyspu zespół ścigaczy torpedowych z baz kaukaskich. Niespodziewane pojawienie się ścigaczy zaskoczyło Niemców. Rezultatem udanego manewru było zniszczenie wielu statków transportowych. 8 kwietnia zaczęło się natarcie 4 Frontu Ukraińskiego na Krym. W dwa dni później ruszyły oddziały z przyczółka kerczeńskiego. Już po kilku dniach zaciętych walk zdobyto ważny węzeł kolejowy Dżankoj i lotnisko, a w dniu 11 kwietnia — Kercz. Zdobycie Eupatorii, Symferopola, Teodozji, Bachczysaraju, Ałuszty, Biełogorska i Sudaku w dniach między 12 a 15 kwietnia i Jałty w dniu 16 kwietnia zamknęło pierścień dokoła Sewastopola. W szybkiej operacji, podczas której w ciągu 5 dni pokonano drogę od Perekopu do Sewastopola, współdziałały desanty wysadzone na tyłach nieprzyjacielskich przez Flotę Czarnomorską. Podczas rozpoczętego 7 maja szturmu na Sewastopol zadaniem. Floty Czarnomorskiej było odcięcie drogi odwrotu wycofującym się z tego miasta oddziałom niemiecko-rumuńskim. Resztki nieprzyjacielskiej floty transportowej zostały otoczone przez radzieckie ścigacze, okręty podwodne i uzbrojone barki. Mimo osłony lotniczej, zasłon dymnych i stosowania zygzaków nacierające okręty i lotnictwo rozbiły całkowicie operacją niemiecką. 12 maja Krym był wolny od najeźdźców. Radzieckie Biuro Informacyjne tak oceniło straty nieprzyjacielskie poniesione w kampanii krymskiej, w okresie od 8 kwietnia do 12 maja: 69 transportowców załadowanych sprzętem i wojskiem, 56 barek i promów desantowych, 2 dozorowca, 2 kanonierki, 3 trałowce, 27 kutrów dozorujących, 35 innych okrętów. Ogółem zatopiono w tym czasie 194 jednostki rozmaitych typów i wielkości. Większość tych strat przysporzyło lotnictwo marynarki. Ścigacze torpedowe zapisały na swoje konto w dniach od 11 kwietnia do 12 maja 3 transportowce, 15 barek i 8 jednostek strażniczych. Z okrętów podwodnych najlepiej spisywał się ,,S 33". Po wyzwoleniu przez wojska radzieckie Sewastopola flota nieprzyjacielska zepchnięta została do ostatnich baz niemieckich na Morzu Czarnym, położonych na wybrzeżu rumuńskim i bułgarskim. AKCJE PRZECIW NIEMIECKIEJ ŻEGLUDZE NA DALEKIEJ PÓŁNOCY Przez cały 1943 i pierwszą połowę 1944 roku wojska lądowe na Dalekiej Północy toczyły walkę pozycyjną. W tym okresie głównym zadaniem radzieckiej Floty Północnej były akcje przeciw niemieckiej żegludze, dowożącej posiłki i zaopatrzenie dla wojsk walczących na froncie północnym. W dniu 12 października 1943 roku w rejonie fiordu Tana samoloty rozpoznawcze odkryły 3 wielkie transportowce płynące pod eskortą 2 torpedowców, 12 patrolowców, 5 trałowców i 10 ścigaczy. Następnego dnia skład eskorty uległ zmniejszeniu o 6 patrolowców i 3 ścigacze, wzmocniono natomiast osłonę powietrzną. Przeciw konwojowi dowództwo radzieckie wysłało zespół samolotów bombowych i torpedowych, które zatopiły l transportowiec i l patrolowiec oraz uszkodziły 2 transportowce. W walce powietrznej strącono 15 samolotów przy małych stratach własnych. Podobnie zaciekłe ataki na eskortę konwojów wykonywały ścigacze dowodzone przez kpt. A. Szabalina. Liczba jednostek nieprzyjacielskich zatopionych przez jego zespół w 1942/43 roku wzrosła do siedmiu. Mimo długiej polarnej nocy i trudnych warunków operacyjnych zimy 1943/44 ofensywna działalność radzieckiej floty podwodnej nie ustawała. W dniu 17 marca 1944 roku, w nikłym świetle polarnego świtu, okręt - - .1- 4.—.. Tv/fointVa" T-if/prlarł się Drzez silna eskortą dużego kon- woju i zatopił jeden z czterech wielkich transportowców niemieckich, konwojowanych przez 4 niszczyciele i 12 mniejszych jednostek. Śmiały atak okrętu podwodnego sprowadził nań zaciekłe ataki bombowe eskorty; pomimo jednak zrzucenia stu kilkudziesięciu bomb głębinowych, udało mu się ujść atakom. Przepuściwszy konwój ponad sobą, okręt ten wynurzył się i zaalarmował dowództwo o obecności nieprzyjaciela. Wkrótce zjawiły się samoloty radzieckie i wykonały skoncentrowany atak na konwój, zatapiając l transportowiec, 2 okręty patrolowe i strącając 14 samolotów nieprzyjacielskiej osłony lotniczej. Ponadto w ataku tym uszkodzono l transportowiec. Straty w niemieckim tonażu, ponoszone na skutek ataków lotnictwa, skierowały uwagę sztabu niemieckiego na lotnisko murmańskie. Nad miastem tym wkrótce rozgorzały zacięte walki lotnicze. W odwecie za naloty na Murmańsk dowództwo radzieckie rzuciło znaczne siły lotnicze na bazy niemieckie. Poniesione straty zmusiły Niemców do zrezygnowania z ataków i zajęcia się własną obroną. W poszukiwaniu nieprzyjaciela radzieckie okręty podwodne nierzadko wdzierały się do jego baz morskich. Okręty podwodne typu „Malutka" kilkakrotnie wtargnęły do Petsamo i storpedowały tam transportowce oraz okręty wojenne, dając piękny przykład męstwa i wysokiego wyszkolenia bojowego. W jednej z takich akcji okręt podwodny kpt. Sta-rikowa wszedł pomiędzy sieciami zagrodowymi oraz polami minowymi do fiordu i zatopił torpedami 2 duże transportowce. Wychodząc z fiordu okręt zaplątał się w sieci zagrodowe, lecz zręcznym manewrem uwolnił się z nich i wypłynął na otwarte morze. Tam zanurzył się, umknął ścigaczom niemieckim i bez szkód powrócił do bazy. Poza okrętami podwodnymi szereg udanych rajdów na bazy nieprzyjacielskie wykonywały także niszczyciele i ścigacze. ROZDZIAŁ VII. CZERWIEC 1944 - MAJ 1945 DRUGI FRONT W EUROPIE W 1943 r. i pierwszej połowie 1944 roku nastąpiło dalsze umocnienie jedności państw walczących z faszyzmem, precyzowanie taktyki i celów wojny. Porozumienie w tych sprawach zapoczątkowało spotkanie Chur-chilla z Rooseveltem w Casablance w styczniu 1943 roku. Następna konferencja w Quebec zdecydowała o pierwszeństwie europejskiego teatru wojny przed dalekowschodnim. Konferencja ministrów spraw zagranicznych w Moskwie była wstępem do spotkania Stalina, Roosevelta i Churchilla w listopadzie 1943 roku w Teheranie. Zapadło tu szereg doniosłych decyzji, dotyczących demokratyzacji Włoch, odbudowy niepodległej Austrii, przyszłego sądu nad zbrodniarzami wojennymi; tu także zostało postanowione utworzenie drugiego frontu w Normandii. PLAN INWAZJI DO PÓŁNOCNEJ FRANCJI Inwiazja do Europy miała być najcięższą próbą sprawności bojowej połączonych armii sprzymierzonych na zachodzie i najniebezpieczniejszą operacją amfibijną, jaką kiedykolwiek podjęto. Propaganda niemiecka głosiła w pełnym przechwałek tonie, że Europa stała się niezdobytą fortecą. Wiadomości te były jednak dalekie od prawdy. Część sztabu niemieckiego przewidywała, że inwazja nastąpi pod Calais, gdzie kanał La Manche jest najwęższy; część natomiast twierdziła, że sprzymierzeni wyrzucą desant w Normandii. Różnice poglądów istniały również co do taktyki obrony. Marsz. Rommel twierdził, że najłatwiej będzie zatrzymać inwazję w chwili lądowania; gen. von Rundstedt, głównodowodzący siłami niemieckimi we Francji, wolał wstrzymać się z uderzeniem aż do odgadnięcia kierunku natarcia głównych sił sprzymierzonych. Dowództwo alianckie robiło wszystko, aby utrzymać Niemców w niepewności. W czasie, gdy główne siły inwazyjne koncentrowane były w portach południowo-zachodniej Anglii, na wybrzeżach wschodnich ——+„,„,-rM-,r, ™ipivi<=> makietv obozów wojskowych; u wschodnich wy- brzeży skoncentrowano także flotę statków handlowych „ucharaktery-zowanych" na okręty wojenne. W ostatnich dniach przed inwazją loty rozpoznawcze i ciężar bombardowań lotniczych skierowano głównie w rejon Calais, pozostawiając aż do dnia uderzenia we względnym spokoju plaże Normandii i ich bezpośrednie zaplecze. Fałszywe informacje rozsiewał również wywiad brytyjski, dezorientując dowództwo niemieckie. Jeszcze w przeddzień lądowania, gdy ku Normandii płynęła już armada inwazyjna, ku Calais zmierzała flota starych statków handlowych „ucharakteryzowanych" na okręty wojenne. O skuteczności tej akcji, świadczy fakt, że gen. von Rundstedt jeszcze w kilkanaście dni po rozpoczęciu inwazji nadal wierzył, że lądowanie w Normandii było tylko dywersją, a właściwe uderzenie nastąpi pod Calais. Tam też trzymał w odwodzie niemiecką 15 Armię. Sztab sprzymierzonych uznał za najkorzystniejsze wylądowanie w Normandii. Przemawiała za tym stosunkowa bliskość lotnisk Wielkiej Brytanii oraz niewielkie zniszczenie portów południowej i zachodniej Anglii, gdzie skoncentrowano statki desantowe. Skaliste wybrzeża Normandii nie były ufortyfikowane przez Niemców tak gruntownie, jak wybrzeża Cieśniny Kaletańskiej. Płaskie tereny w głębi lądu rokowały nadto — po przełamaniu pierwszego oporu Niemców na trudnych plażach — pomyślne rozwinięcie ofensywy w głąb Francji. Brano również pod uwagę łatwość zatrzymania niemieckiej odsieczy ze wschodu przez zbombardowanie mostów na Sekwanie i jej dopływach. Główną niedogodnością wybranego miejsca był natomiast brak większych portów francuskich wyposażonych w odpowiednie urządzenia przeładunkowe. Niedogodność tę postanowiono pokonać budując w pierwszych dniach sztuczne porty. Przy wyborze czasu lądowania brano pod uwagę warunki pogody i pływy panujące w kanale La Manche. Za najbardziej dogodny okres do przeprowadzenia tej operacji uznano późną wiosnę lub wczesne lato, ze względu na długość trwania światła dziennego, podczas którego w pełni można by wykorzystać przewagę własnego lotnictwa; za najdogodniejszą porę dnia — wczesny ranek (około jednej godziny po świcie), tak aby przed podejściem barek inwazyjnych można było już przy świetle dziennym przeprowadzić z powietrza i morza krótkie, lecz gwałtowne bombardowanie umocnień na brzegach oraz podwodnych przeszkód na odsłoniętych odpływem plażach. Postanowiono przy tym wykorzystać okres dużej różnicy pomiędzy niską i wysoką wodą: przy niskiej wodzie odpływu pozwalało to wojskom pancernym i saperom zniszczyć podwodne przeszkody lub obejść je, zaś przy wysokiej wodzie przypływu — wprowadzić barki desantowe daleko w głąb plaż. Miejsce lądowania rozciągało się 60-milowym odcinkiem od rzeki Dives w pobliżu Caen do wschodniej nasady półwyspu Cotentin koło Sainte TVTc.T-.o-'fi'.rtli =« (r\Tti df}} W nnr»\7 TvrmrzpH 7a iarpi rtasant morski, na obu skrzydłach odcinka wylądować miał silny desant lotniczy — amerykański na zachodnim i brytyjski na wschodnim. Celem desantu powietrznego było zabezpieczenie skrzydeł desantu morskiego, wyrzuconego na pięciu oddzielonych od siebie sektorach plaży. Każdy z pięciu desantów morskich w pierwszym okresie walki miał rozwijać się samodzielnie. Dwa desanty amerykańskie miały wylądować na zachodnim skrzydle wybrzeża, po obu brzegach ujścia rzeki Vire, na plażach nazwanych „Utah" (VII Korpus) i „Omaha" (V Korpus); w trzech pozostałych sektorach, nazwanych „Gold" (XXX Korpus), „Juno" i „Sword" (I Korpus) wylądować miały wojska brytyjskie. Siły amerykańskie i brytyjskie przeznaczone do lądowań były mniej więcej równe i obejmowały łącznie 37 dywizji (23 piechoty, 10 pancernych i 4 wojsk spadochronowych); każda dywizja liczyła około 17 tyś. ludzi. W operacjach morskich natomiast większy był udział floty brytyjskiej. LĄDOWANIE W NORMANDII Działania przygotowawcze rozpoczęły się od potężnych, trwających dwa miesiące nalotów na wybrzeża Francji północnej. Metodycznie niszczono sieć komunikacyjną, szosy, autostrady, mosty i dworce kolejowe, dezorganizowano ruchy armii niemieckiej i utrudniano przewóz wojsk oraz uzbrojenia na tereny przybrzeżne. DesusłAy rn&rsk,i& [)&santy Lotntjc&e Utah " yftf* / "0m?ha",Golcl« *Juno' / już po zrzuceniu desantu lotniczego, sprzymierzeni skierowali na brzegi Normandii cały ciężar uderzenia lotnictwa, bombardując odcinek plaży pomiędzy Caen i Montebourg. Podczas nalotu l 136 bombowców brytyjskich i l 083 samolotów amerykańskich zrzucono ponad 7 600 ton bomb; jednocześnie pancerniki raziły pozycje niemieckie ogniem wielu tysięcy pocisków. Pomimo tak zmasowanego ataku betonowe schrony i umocnienia brzegowe nie uległy zniszczeniu. Ciężkie baterie niemieckie mimo uszkodzeń gotowe były do działań. Zerwana natomiast została łączność, rozbite urządzenia radarowe i komunikacyjne. Wojska brytyjskie lądujące na wschodnim odcinku napotkały w początkowej fazie bitwy niewielki opór. Oddziały niemieckie zostały zaskoczone; winę za to ponosiło samo dowództwo niemieckie, które uznało, że wzburzone morze przekreśla możliwość przepłynięcia kanału przez barki i wyklucza akcję desantową. Dowództwo niemieckie spodziewało się ponadto lądowania podczas nowiu, pod osłoną ciemności, a nie w okresie pełni księżyca. Zaskoczenie wykorzystały oddziały kanadyjskie, przedzierając się na 10 km w głąb lądu. W dniu 7 czerwca padło Bayeux, a następnie przecięta została droga wiodąca do Caen. O miasto to rozegrały się ciężkie walki w dniach od 7 do 11 czerwca. Dopiero silne wsparcie artylerii pancerników i krążowników oraz stałe ataki lotnicze pomogły odrzucić natarcia pancernych kolumn niemieckich; brytyjska 2 Armia posunęła się wówczas aż pod Tilly, co pozwoliło na połączenie poszczególnych odcinków przyczółka. Lądujący na plażach „Utah" amerykański VII Korpus natrafił na słaby opór niemiecki i posunął się w głąb lądu, ku Carentan, gdzie połączył się z 82 Dywizją Spadochronową. Trudności przeżywał natomiast V Korpus na plażach „Omaha". Miny i podwodne zapory wraz z wysoką falą uszkodziły wiele barek z piechotą i statków desantowych z uzbrojeniem. Saperom nie udało się w pierwszej fazie lądowań usunąć na czas zapór podwodnych i oczyścić podejść do plaż. Zamieszanie na plażach wzrosło na skutek pomyłek w określaniu miejsca lądowań. Desant dostał się w silny ostrzał dobrze zamaskowanej artylerii, moździerzy i broni maszynowej, strzelającej wzdłuż plaż. Trudności spotęgował brak wsparcia lotniczego oraz fakt, że poza oddziałami wyznaczonymi do obrony wybrzeża Niemcy wprowadzili do akcji znajdującą się w pobliżu 352 Dywizję Piechoty, która właśnie odbywała tu ćwiczenia. Straty na plażach były znaczne. O godz. 11.40, a więc w pięć godzin po wylądowaniu, większość desantu wciąż była przygwożdżona do wąskiego odcinka plaży i nie zdołała posunąć się w głąb lądu dalej niż na 40 m. Do walki wprowadzono artylerię krążowników, kilkaset bombowców i samolotów szturmowych. Groźną sytuację wyjaśniła jednak dopiero flotylla niszczycieli, które dzięki niewielkiemu zanurzeniu podeszły blisko brzegu i ostrzelały uciążliwe dla desantu stanowiska ogniowe nieprzyjaciela. Zdobycie wystarczających przyczółków na obu brzegach rzeki Vire pozwoliło na uderzenie przez bagna na Isigny. Po sześciu dniach walk zdołano połączyć linię frontu na wyżynie pod Carentan, przecinając tym samym węzeł dróg prowadzących do Cherbourga. Tam też zbudowano na suchych terenach pierwsze pasy startowe na ziemi francuskiej, przeznaczone dla myśliwców sprzymierzonych. W ciągu pierwszych pięciu dni siły sprzymierzonych wzrosły do pełnych 16 dywizji, przeciw którym stanęło 14 dywizji dowodzonych przez, marsz. Rommla. Z różnych punktów północnej Francji ciągnęły nadto 24 dywizje armii gen. Rundstedta. Stan ich wyposażenia i duch walki nie dorównywał jednak żołnierzom marsz. Rommla, ani też doborowym dywizjom niemieckim, związanym ofensywą armii radzieckiej na fron- ' • ———-_:T— on ^,,_ Bitwa w obronie konwoju JW-55-B zakończyła się zatopieniem niemieckiego pancernika „Scharnhorst". Na zdjęciu — działa angielskiego pancernika „Duke ot York", który wraz z krążownikami i niszczycielami rozstrzygnął los niemieckiego okrętu. We wrześniu 1943 roku dwie miniaturowe łodzie podwodne wdarły śle. do fiordu Alta i uszkodziły niemiecki pancernik „Tirpitz"; dalsze szkody wyrządziły naloty w kwietniu i wrześniu 1944. Dzieła zniszczenia dokończyły bombowce 12 listopada — 6-tonowe bomby spowodowały przewrócenie się okrętu. / Ś / / Na rozkaz Donitza o zaprzestaniu "^alań wojennych, podpisany 4 maja 1945 roku^do okrętów Kriegsmarine, większość U-Bootów oddała się w ręce sprzymierzonych. Na zdjęciu: U-Booty w tisahally w oczekiwaniu na złomowanie. aawuasiJaaSB.-sai esss wizji i nie mogły powstrzymać naporu 90 dywizji sprzymierzonych, jakimi pod koniec kampanii rozporządzał gen. Eisenhower. W oczekiwaniu inwazji dowództwo niemieckie już od pierwszych dni 1944 roku wzmogło przygotowania do odparcia ataków na „fortecę europejską". Hitler obawiając się, iż celem uderzenia będzie Norwegia lub Półwysep Jutlandzki, polecił ustawić patrol z 10 okrętów podwodnych nazwany „Mitte". 6 czerwca, a więc w dniu inwazji, patrol ten wzmocniono do 22 okrętów. Podobnie rozwinięto (z 15 do 36 okrętów) patrol „Landwirt" w Zatoce Biskajskiej; z grupy tej tylko 7 U-Bootów było wyposażonych w chrapy. Wieczorem 6 czerwca „Landwirt" w pełnym składzie operował w morzu. Ponieważ dowództwo sprzymierzonych oczekiwało, że U-Booty uderzą na zachodnie skrzydło armady inwazyjnej, do odparcia ataków z tego kierunku utworzono grupę „West Wale"*, złożoną z 8 niszczycieli, 36 ścigaczy i kilkunastu patrolowców — całość pod dowództwem adm. Ralpha Leathama. Pod brzegami francuskimi ustawiono zagrody minowe, aby utrudnić U-Bootom operacje w tym rejonie. Silne patrole lotnicze miały zapobiec próbom przedarcia sią U-Bootów z południa lub zachodu na kanał La Manche. Na przypuszczalnej drodze niemieckich niszczycieli lub ścigaczy ustawiono ponadto dwie linie niszczycieli — jedną na zachód od Wysp Normandzkich, drugą na północny zachód od Ouessant. Od momentu uzyskania pierwszego raportu o lądowaniu (6 czerwca, godz. 1.05) dowództwo niemieckie przez kilka dni nie miało dokładnych wiadomości o losie okrętów grupy „Landwirt". Zadanie grupy było trudne ze względu na przeważające siły aliantów. Już pierwszego dnia samoloty Coastal Command wykonały 9 ataków i uszkodziły 3 U-Booty zmuszając je do zejścia z sektora operacyjnego. W następnych trzech dniach samoloty sprzymierzonych posłały na dno 5 U-Bootów i uszkodziły, 7. Do końca czerwca na dnie kanału La Manche i Zatoki Biskajskiej spoczęło 8 dalszych U-Bootów. Za cenę tych strat U-Booty osiągnęły bardzo skromny sukces: łupem grupy „Landwirt" — w dniach 15—29 czerwca — padły tylko 2 fregaty: „Blackwood" i „Mourne", korweta „Pink" oraz l pusty transportowiec. Mimo niepowodzeń Dónitz kontynuował wysyłanie U-Bootów do rejo-(nu inwazji aż do 23 sierpnia; straty osiągnęły już wówczas liczbę 32 okrętów. W celu osłony morskich operacji desantowych przed atakami okrętów niemieckich utworzone były specjalne siły, które stoczyły 28 pomniejszych bitew morskich i starć, zatapiając łącznie 68 okrętów nieprzyja- cielskich; ponadto zniszczono 232 mniejsze jednostki, jak kutry, ściga-cze itp. Największą bitwą morską w toku operacji stoczyła 10 Flotylla Niszczycieli kmdra por. B. Jonesa. W skład jej wchodziły 4 okręty brytyjskie („Tartar", „Ashanti", „Eskimo", „Javelin"), 2 kanadyjskie („Haida" i „Huron") oraz 2 polskie („Błyskawica" i „Piorun"). Flotyllę tę wysłał adm. Ramsay na przecięcie drogi 4 niszczycielom niemieckim, które wyszły z Brestu z zamiarem zaatakowania armady inwazyjnej, wyładowującej na wybrzeżach Normandii wojsko i uzbrojenie. Spotkanie nastąpiło koło Ouessant 9 czerwca po północy. Pierwsze otworzyły ogień okręty niemieckie. Idące na czele „Tartar" i „Ashanti" przecięły szyk niemiecki; w tym czasie reszta niszczycieli sprzymierzonych płynęła kursem równoległym do okrętów niemieckich. Gwałtowna walka artyleryjska, prowadzona na bliskiej odległości, już po kilku minutach przyniosła wzajemne uszkodzenia. Dowódca zespołu niemieckiego nakazując wykonać atak torpedowy nadał w ferworze walki rozkaz w tekście otwartym. Rozkaz ten odebrano na okrętach flotylli sprzymierzonych i zwiększono szybkość do 32 węzłów, unikając w ten sposób trafienia. Chwilę później okręty sprzymierzonych wykonały atak torpedowy, który okazał się o wiele skuteczniejszy: jeden z niszczycieli niemieckich („ZH l") zatonął, inny („Z 32") stanął w płomieniach. Po ataku tym stracono w ciemności kontakt; odzyskała go o 3 nad ranem „Błyskawica", zmuszając — wraz z okrętami kanadyjskimi — niszczyciel „Z 32" do wyrzucenia się na ląd pod wysepką Batz. Dwa pozostałe niszczyciele niemieckie odniosły uszkodzenia. Wśród okrętów sprzymierzonych tylko „Tartar" został poważniej uszkodzony. Oba okręty polskie wyszły z bitwy bez strat. Kilka dni później (nocą z 13 na 14 czerwca) „Piorun" — tym razem współdziałając z niszczycielem „Ashanti" — odniósł nowy sukces, staczając pod Jersey bitwę z 7 silnie uzbrojonymi trałowcami niemieckimi. W spotkaniu tym „Piorun" doznał groźnego uszkodzenia — pocisk trafił w park amunicyjny działa rufowego. Tylko dzięki szybkiej akcji ratowniczej nie pociągnęło ono groźnych następstw. W bitwie torpeda strzelona przez „Pioruna'' dosięgła jeden z trałowców, zatapiając go na miejscu; trzy inne okręty nieprzyjacielskie pogrążyła na dno artyleria niszczycieli. Pościgowi za uchodzącymi trałowcami zapobiegła artyleria nabrzeżna, pod której osłonę schroniły się okręty niemieckie. Ostrzał artylerii nabrzeżnej nie przeszkodził jednak niszczycielom w dalszym prowadzeniu celnego ognia. Gdy niszczyciele zawróciły na kurs powrotny, dwa z trałowców paliły się. W operacjach inwazyjnych brały nadto udział niszczyciele „Krakowiak" i „Ślązak", wspierając ogniem artylerii walczącą na plażach Normandii piechotą. Niszczyciele te rozbiły dwie baterie niemieckie na od-fti-sTaV /-.riniAsł nnv:a tvm nifirodzie'nnv sukces wykry- _.-_i-.. —j <-<.,„„ wając w kanale La Manche tzw. „żywą torpedę", której operator został wzięty do niewoli. Pod brzegami Normandii operował także — aż do 7 lipca — największy polski okręt wojenny, krążownik „Dragon", wraz z pancernikami „Ramiłlies" i „Warspite" oraz 4 krążownikami („Mauritius", „Arethusa", „Danae", „Frobisher"). Zespołem tym dowodził kontradm. Patterson. W nocy z 7 na 8 lipca „Dragon" został trafiony przez „żywą torpedę"; w czasie wybuchu zginęło 37 marynarzy, a wielu odniosło rany. Uszkodzenie okrętu, było bardzo poważne, co przesądziło dalszy jego los. Krążownik został zatopiony u wybrzeży Normandii jako dodatkowy element falochronu sztucznego portu „Mulberry". ,,Żywe torpedy", lilipucie, dwuosobowe łodzie podwodne oraz motorówki z materiałem wybuchowym, tzw. łodzie wybuchowe były stosunkowo najskuteczniejszym środkiem walki na morzu, zastosowanym przez Niemców w dniach inwazji. Ofiarą ich torped padły także brytyjskie niszczyciele „Quorn" i „Isis", trałowce „Cato", „Gairsay" i 10 statków. Jak wspomniano, sprzymierzeni opracowując plan lądowania na Półwyspie Normandzkim postanowili — wykorzystując doświadczenia zdobyte pod Dieppe w 1942 roku — nie atakować w pierwszej fazie silnie uzbrojonych portów, lecz wyrzucić desanty na plażach, a następnie zbudować w miejscu lądowania sztuczne porty. Falochrony tych portów, których łączna powierzchnia już w trzy dni po inwazji przekroczyła powierzchnię basenów Cherbourga, utworzyły przyholowane z wysp brytyjskich przez zastępy holowników wielkie betonowe kesony. Pod osłoną falochronów zbudowano z pontonów pływające mola, na które wyładowywano zawartość statków, transportując ją następnie samochodami i ciągnikami na ląd. Oprócz dwu sztucznych portów nazwanych „Mulberry A" (w sektorze amerykańskim) i „Mulberry B" (w sektorze brytyjskim) utworzono dodatkowo 5 przystani dla statków znajdujących się w pobliżu plaż. Przystanie te, zwane „Gooseberry", powstały przez zatopienie 70 starych statków i okrętów wojennych na głębokości około 4 m. Te ważne dla powodzenia operacji we Francji porty były bliskie zniszczenia przez działanie morza. W dniu 18 czerwca wzmógł się wiatr z północnego wschodu, osiągając siłę średniego sztormu. Zatrzymano wyładunek; większe statki odeszły w morze, mniejsze szukały schronienia wewnątrz sztucznych portów. Gdy po trzech dniach sztorm ucichł, plaże przedstawiały żałosny widok. • 300 barek i mniejszych statków inwazyjnych uległo zupełnemu zniszczeniu, a 500 innych wymagało poważniejszych napraw. Zniszczenie w porcie „Mulberry A" było tak wielkie, że porzucono go, wyładowując dalsze zaopatrzenie w „Mulberry B". Mała odporność sztucznych portów na niszczące działanie morza przemawiała za jak najszybszym zdobyciem Cherbourga, co też stało się celem pierwszej fazy operacji po zdobyciu przyczółka. Port ten został za- jęty przez wojska amerykańskie w dniu 27 czerwca, lecz stan jego był przykładem niemieckiej skrupulatności w dziele niszczenia. Cherbourg mógł być oddany do użytku dopiero w sierpniu; do tego czasu główny ciężar wyładunku spoczywał nadal na portach sztucznych. W szturmie na Cherbourg wzięła udział artyleria pancerników, która przygotowała teren do natarcia piechoty od nasady półwyspu. 25 czerwca, krótko przed południem, do lądu podeszły pancerniki „Nevada", „Texas", „Arkansas", „Warspite", „Nelson", i „Rodney" oraz krążowniki „Tuscaloosa", „Quincy" i „Glasgow", ubezpieczone przez 11 niszczycieli. Okręty znajdowały się przez trzy godziny pod ogniem baterii nieprzyjacielskich i wszystkie odniosły uszkodzenia. Po udanej operacji przełamującej wojska sprzymierzonych przeszły do ofensywy, w wyniku której — jak również lądowania na południu Francji — cały kraj został oswobodzony od wroga. Z ważniejszych portów Saint-Malo było zajęte 12 sierpnia, Hawr — 12 września, a Brest w 6 dni później. Inne ważne porty atlantyckie — Lorient, Saint-Nazaire, La Rochelle, Royan, przekształcone przez Niemców w ośrodki długotrwałego oporu, zostały otoczone. Uwolniona od najeźdźcy była także Belgia, przy czym zdobycie Antwerpii stanowiło sukces o dużym znaczeniu, ze względu na zagadnienie dostaw dla armii walczących na lądzie. LĄDOWANIE NA POŁUDNIU FRANCJI Inwazja do południowej Francji miała na celu związanie rezerw niemieckich i oskrzydlenie armii walczących w północnej części kraju. Lądowanie nastąpiło tam jednak zbyt późno, aby wywrzeć decydujący wpływ na przebieg walk o Normandię. Pancerne kolumny amerykańskie w szerokim pochodzie dochodziły już wówczas do atlantyckich wybrzeży Bretanii. Operacja desantowa poprzedzona była trwającymi już od 29 kwietnia nalotami bombowymi na drogi, mosty, ośrodki komunikacyjne, lotniska i pozycje artylerii niemieckiej. Ostatniej nocy przed inwazją okręty wojenne ostrzelały pozycje niemieckie wzdłuż 40-kilometrowego odcinka frontu morskiego; jednocześnie rzucono do ataku l 300 samolotów. W dniu inwazji w pobliżu plaż zakotwiczyła armada dowodzona przez wiceadm. H. K. Hewitta, składająca się z 2 000 jednostek pływających, w tym blisko 800 okrętów wojennych. W operacji uczestniczyło 6 pancerników, 9 lotniskowców, 21 krążowników i 110 niszczycieli. Szturm nastąpił 15 sierpnia o godz. 8, w trzech sektorach: Frejus — Saint-Raphael, Saint-Maxime — Saint-Tropez oraz pod Pampelonne i Cavalaire. Zrzucenie w pierwszym dniu operacji desantu lotniczego w sile l dywizji oraz wysadzanie 3 dywizji wojsk lądowych pozwoliło zbudować głęboki przyczółek, skąd rozwinięto natarcie w kierunku Tulonu i Mar- "• ' •' --J-.Ł- "- -• on „:„ ——— ,•„ ——— „T L-Vor-n-nV-M T.irnnu Podczas inwazji lekkie siły morskie przeprowadziły patrole ofensywne, nie napotykając jednak większych jednostek nieprzyjacielskich. Jedynym większym starciem była potyczka koło przylądka Croisette, w której zatopione zostały 2 niemieckie patrolowce (przez amerykański niszczyciel „Endicott") i 2 ścigacze artyleryjskie. Działania w południowej Francji — dzięki przewadze sił lądowych, morskich i lotniczych — nie pociągnęły za sobą wielkich strat w szeregach sprzymierzonych. FINAŁ WALK NA MORZACH POŁUDNIOWEJ I WSCHODNIEJ EUROP iT Druga połowa 1944 roku przyniosła nowe pasmo rozstrzygających zwycięstw na froncie wschodnim w wyniku siedmiu* kolejnych uderzeń armii radzieckiej. W czerwcu rozbite zostały wojska fińskie w rejonie Karelii. W drugiej połowie tegoż miesiąca rozpoczęła się jedna z największych operacji zaczepnych w tej wojnie, która przyniosła w wyniku rozbicia wojsk niemieckich na Białorusi. Kolejne uderzenie podjęte w lipcu uwieńczone zostało oswobodzeniem zachodniej Ukrainy i wschodniej Polski. Nowa ofensywa w sierpniu doprowadziła do rozgromienia niemieckiej grupy armii „Południowa Ukraina". Ósme uderzenie przyniosło kieskę wojskom hitlerowskim w krajach nadbałtyckich, dziewiąte zaś — na Ukrainie Zakarpackiej, na Węgrzech i w Jugosławii. Ostatnia ofensywa w tym roku skierowana była przeciw nieprzyjacielowi na Dalekiej Północy. Na Zachodzie w tym czasie sprzymierzeńcy zachodni oswobodzili Francją, Belgię i część Holandii. Pierwsze cztery miesiące 1945 roku przyniosły ostateczny pogrom wojsk hitlerowskich na obu frontach, przypieczętowany zdobyciem Berlina przez armię radziecką i współdziałające oddziały wojska polskiego. Rozstrzygnięcie wojny zapadło na frontach lądowych. Działania morskie w tym okresie — szczególnie na wewnętrznych morzach — miały już bardzo ograniczony wpływ na przebieg wydarzeń i losy wojny na naszym kontynencie. KONIEC WOJNY NA MORZU CZARNYM Wspomniane przed chwilą rozbicie w sierpniu 1944 roku niemieckiej grupy armii „Południowa Ukraina", zakończyło się wyeliminowaniem * Ze słynnych „10 uderzeń" 1944 roku, trzy — pod Leningradem i Nowogrodem, na Ukrainie prawobrzeżnej, pod Odessą i na Krymie — nastąpiły w pierwszej połowie roku. Rumunii z wojny po stronie niemieckiej oraz wkroczeniem wojsk radzieckich na Bałkany. Już w 10 dni po rozpoczęciu ofensywy, tj. 30 sierpnia zajęty został przez desanty morskie i powietrzne port w Konstancy, 8 września oddziały radzieckie przekroczyły granicę bułgarską — tegoż dnia jednostki floty radzieckiej zajęły port w Warnie, a nazajutrz — Burgas. 9 września wybuchło w Bułgarii powstanie narodowe. Bułgaria — podobnie jak parę dni wcześniej Rumunia — wypowiedziała wojnę Niemcom. Z chwilą zajęcia portów w Rumunii i Bułgarii wojna na Morzu Czarnym była skończona. Wynik działalności floty radzieckiej w toku tych operacji wyraził się uszczupleniem sił nieprzyjaciela o 22 okręty wojenne, w tym 6 podwodnych („U 9", „U 18", „U 19", „U 20", „U 23", „U 24") oraz przeszło 200 innych jednostek — transportowców, barek, kutrów, holowników, promów itp. OSTATNIE DZIAŁANIA NA MORZU ŚRÓDZIEMNYM Ofensywa armii radzieckiej w głąb Bałkanów zdezorganizowała obronę niemiecką, zagrażając odcięciem 15 niemieckich dywizji na Bałkanach. Zmusiło to dowództwo niemieckie do pośpiesznego wycofania swych garnizonów z Grecji na pomoc i otworzyło Morze Egejskie dla działania lekkich sił morskich aliantów. W skład sił, które zajęły się oczyszczeniem tego rejonu z jednostek nieprzyjacielskich, wchodziły: 4 lotniskowce eskortowe („Stalker", „Hunter", „Attacker", „Emperor"), 5 krążowników („Royalist", „Aurora", „Colombo", „Argonaut", „Black Prince") i 18 niszczycieli, wśród nich polski „Garland" dowodzony przez kmdra ppor. Bolesława Biskupskiego. Siłami tymi dowodził kontradm. T. Trou-bridge. Okręty te niszczyły drobne jednostki ^dowożące dostawy do wysepek zajętych przez Niemców i blokowały drogi ucieczki. Stoczono też kilka mniejszych potyczek z niedobitkami floty nieprzyjacielskiej. W dniu 18 września polski niszczyciel „Garland" odniósł ostatnie znaczniejsze zwycięstwo Polskiej Marynarki Wojennej w II wojnie światowej, zatapiając na Morzu Kreteńskim wyposażony w chrapy „U 407" i biorąc do niewoli 48 ludzi załogi. W dniach 2 i 3 października „Garland" wraz z krążownikiem „Black Prince" bombardował niemieckie baterie nabrzeżne w zatoce Suda na Krecie, a 6 października wraz z niszczycielami brytyjskimi „Tuscan" i „Termagant" przyłączył się do pościgu za 3 niszczycielami niemieckimi. W tym ostatnim większym starciu na Morzu Egejskim jeden z okrętów niemieckich „TA 37", został zatopiony koło Salonik, drugi wyrzucił się na brzeg. Walka toczyła sią w nocy, w odległości 8 000 m; celny ogień do okrętów niemieckich umożliwiło użycie nowego, doskonalszego +vmi radaru, w który wyposażono niszczyciele sprzymierzonych. 4 października sprzymierzeni wyrzucili desanty w Grecji, zajmując Korynt i Patras; 12 i 14 października zajęto Ateny i silnie zniszczony Pireus. Na przełomie lat 1944/1945 flota sprzymierzonych — głównie jednostki francuskie — współdziałały z morskim skrzydłem wojsk lądowych, wypierających Niemców na północ, ku nasadzie Półwyspu Apenińskiego. Działania na Adriatyku oraz na Morzu Liguryjskim podobnie jak na Morzu Egejskim nosiły charakter „małej wojny" przybrzeżnej. Okręty ostrzeliwały pozycje niemieckie, wysadzały małe desanty, zaopatrywały własne oddziały. Niekiedy dochodziło do potyczek z resztkami floty niemieckiej. W toku tych walk zatopiono kilkanaście mniejszych jednostek. Ostatnia z potyczek w tym rejonie rozegrała się 18 marca 1945 roku. Zespół niemiecki, składający się z niszczyciela „TA 32" oraz niszczycieli eskortowych „TA 24" i „TA 29" natknął sią na 2 niszczyciele brytyjskie — „Lookout" i „Meteor". W wyniku tego spotkania „TA 24" 1 „TA 29" zatonęły, zaś „TA 32" został uszkodzony i wycofał się do Genui. Dzięki panowaniu w powietrzu, lotnictwo sprzymierzonych bez trudu zniszczyło lub uszkodziło bombami pozostałe, eks-francuskie, włoskie, jugosłowiańskie i greckie okręty wojenne, obsadzone przez załogi niemieckie. Już podczas lutowych nalotów ciężkich uszkodzeń doznały: w Genui niegotowy jeszcze lotniskowiec „Aquila", w Trieście zaś pancernik „Conte di Cavour". Niszczyciele „TA 44", „TA 47" wraz z szeregiem innych okrętów poszły na dno. Przed kapitulacją Niemcy zatopili resztę zagarniętych okrętów wojennych. W dniu l maja 1945 roku desant wyrzucony przez 2 niszczyciele brytyjskie i l grecki zajął wyspy Rodos i Kalimnos, a tuż przed kapitulacją Niemiec pozostałe wysepki wpadły w ręce sprzymierzonych. Były to ostatnie operacje na Morzu Śródziemnym. OFENSYWA RADZIECKA NA BAŁTYKU Latem 1944 roku Niemcy zwiększyli liczbę konwojów i transportów wojskowych na trasie do Finlandii i z powrotem. Okręty radzieckiej Floty Bałtyckiej wzmogły ataki na silnie bronione konwoje niemieckie; w atakach tych uczestniczyło również lotnictwo bombowe. W lipcu w Zatoce Narewskiej bomby posłały na dno okręt przeciwlotniczy „Niobe", 2 patrolowce i 3 trałowce. Na minach radzieckich zatonęły w dniu 18 sierpnia niszczyciele „T 30" i „T 32"; tego samego dnia „T 22" zginął od bomb lotniczych. 30 lipca okręty radzieckie zatopiły „U 250". Okręt podwodny „U 1000" był tak ciężko uszkodzony, iż wkrótce wycofano go ze służby. W celu odparcia uderzenia radzieckiego dowództwo niemieckie wprowadziło ponownie na Bałtyk pancerniki i'krazowniki. Przyjęcie przez Finlandię 19 września 1944 roku warunków kapitulacji zmieniło sytuację strategiczną na Bałtyku. Zajęcie przez wojska radzieckie Kotki, Turku, Helsinek i Pori pozwoliło na opanowanie Zatoki Fińskiej. 22 września został zdobyty Tallinn. W tym samym dniu silny desant wylądował na wyspie Vormsi. W dniu 2 października podjęto największą morską operację desantową na Bałtyku, której celem było zdobycie wysp Hiuma i Sarema. W operacji tej brało udział 5 dywizji 8 Armii. Dowództwo Kriegsmarine skierowało na odsiecz swoim oddziałom duże siły morskie wra'z z pancernikami „Liitzow" i „Admirał Scheer" oraz niszczycielami. Pomimo obecności tych sił, w pobliżu brzegów obu wysp gościły niemal bezustannie kanonierki radzieckie, ostrzeliwując pozycje niemieckie. Na Saremie zepchnięto nieprzyjaciela na niewielki półwysep Syrwesjar na południowym krańcu wyspy, który po walkach trwających do 23 listopada 1944 roku został zdobyty. W jesiennej ofensywie armie radzieckie oczyściły z wojsk niemieckich kraje nadbałtyckie, z wyjątkiem Półwyspu Kurlandzkiego, na którym odcięto kilkanaście nieprzyjacielskich dywizji. Dowództwo niemieckie próbowało ewakuować część wojsk z półwyspu. Na drogach wycofującej /się Kriegsmarine pojawiły się jednak ścigacze torpedowe i okręty podwodne, atakując transporty nieprzyjacielskie. Bardzo wydajnie działało lotnictwo Floty Bałtyckiej, które od września do grudnia 1944 roku w atakach bombowych i torpedowych zatopiło 35 transportowców, l niszczyciel, 9 dozorowców, 3 okręty podwodne, l trałowiec i szereg mniejszych jednostek. Radzieckie okręty podwodne zadokumentowały swoją obecność na Bałtyku zatopieniem 28 statków. Działalność floty niemieckiej po wycofaniu się poza granice Zatoki Fińskiej wyraźnie osłabła. Jedyną jej akcją na większą skalę był rajd niszczycieli na żeglugę radziecką w gardzieli Zatoki Fińskiej. Wyprawa skończyła się niepowodzeniem; 2 duże niszczyciele „Z 35" i „Z 36" wyleciały w powietrze na minach. Po tym wydarzeniu niemieckie okręty nawodne nie próbowały już więcej forsować Zatoki Fińskiej. Akcję dywersyjną przeciw żegludze kontynuowały jeszcze niemieckie U-Booty, lecz i one padały ofiarą trudnych warunków operacyjnych na zamkniętych wodach zatoki. W listopadzie i grudniu zginęły na minach 2 dalsze U-Booty — „U 547" i „U 479". KRES WALK ZA KRĘGIEM POLARNYM Kapitulacja Finlandii dokonała radykalnej zmiany sytuacji na Dalekiej Północy i zmusiła Niemców do zajęcia się wyłącznie obroną własnych linii żeglugowych. Zamknęła się dla Niemców względnie bezpieczna droga, którą dotąd, mogli wycofywać swe wojska: lądowo-morska •nrze* Petsamo i lądowa przez Norwegię. Droga przez Zatokę Fińską i środkowy Bałtyk była niebezpieczna ze względu na ożywioną działalność radzieckiego lotnictwa i okrętów podwodnych Floty Bałtyckiej. Trzecia droga ewakuacji, przez Zatokę Botnicką, została wkrótce zamknięta przez samych Finów, którzy w październiku zajęli port Tornio w północnej części zatoki. W pierwszych dniach października armia radziecka, przy współudziale lotnictwa i jednostek Floty Północnej, podjęła wspomnianą już ofensywę na froncie północnym. W dniu 15 października padło Petsamo, 25 października ten sam los spotkał Kirkenes. Już następnego dnia flotylla radzieckich niszczycieli dokonała wypadu przeciw ostatniej niemieckiej bazie na Dalekiej Północy, Vardo. Po zbombardowaniu portu niszczyciele wycofały się na pełne morze. Niemcy ewakuowali bazę cztery dni później. Zdobycie tych portów i odrzucenie wojsk niemieckich poza Kirkenes w zasadzie zakończyło działalność radzieckiej Floty Północnej, dowodzonej przez adm. Arsena G. G. Gołowkę. Odtąd Kriegsmarine, zepchnięta do ofensywy, nie przejawiła już większej działalności na tych wodach. Każdą próbę działania paraliżowało natychmiast lotnictwo radzieckie. Baza strategiczna w fiordzie Varanger, która miała odegrać tak ważną rolę w niemieckiej ofensywie na froncie północnym, stała się dla Niemców pułapką; wycofanie się z niej w końcowym okresie wojny przysporzyło dowództwu niemieckiemu dodatkowych trudności. KLĘSKA NIEMCÓW NA BAŁTYKU W 1945 roku rola floty niemieckiej na Bałtyku sprowadziła się do ewakuowania osaczonych oddziałów. Przeciwdziałanie marynarki radzieckiej przyniosło Niemcom wiele bardzo ciężkich strat. Lotnictwo floty zatopiło w pierwszych miesiącach 1945 roku co najmniej 15 dużych statków, m. in. „Flensburg", „Albert Jensen", „Wie-gand" oraz wiele mniejszych, a także szereg okrętów wojennych r— wśród nich trałowiec „M 376", kanonierkę „Drache", okręt obrony przeciwlotniczej „H. A. Wedel" oraz okręt podwodny „U 763". Radzieckie okręty podwodne, które od jesieni 1944 roku operowały na całym obszarze Bałtyku, zapisały na swoje konto też niemało sukcesów. 30 stycznia 1945 roku na dno poszedł storpedowany wielki transportowiec „Wilhelm Gustloff" (25 480 BRT) ewakuujący z Gdyni ponad 6 tyś. hitlerowców, w lutym transportowiec „General Steuben", a w kwietnia — „Goya". Rezultatem działań minowych było ciężkie uszkodzenie wielkich statków „Hamburg" (22 117 BRT) i „Hansa" (21 131 BRT) w rejonie Świnoujście — Sassnitz. Na minach zginął także długi szereg okrętów wojennych, m. in. pod Helem torpedowce „T 3" i „T 5", U-Booty „U 367", „U 676", „U 745" i „U 923". Operacje radzieckiej Floty Bałtyckiej uniemożliwiły całkowitą ewakuację niemieckich armii — 16 i 18 — z Półwyspu Kurlandzkiego. Z 30 dywizji Niemcy zdołali wycofać jedynie 10. W ofensywie, jaką rozwinęła armia radziecka wiosną 1945 roku wzdłuż wybrzeży polskich i Zatoki Gdańskiej, w dalszym ciągu współdziałała Flota Bałtycka. W marcu i kwietniu padły niemieckie punkty oporu nad Bałtykiem, z wyjątkiem Półwyspu Helskiego i Kurlandii. 18 marca l Armia Wojska Polskiego zdobyła Kołobrzeg. W dniach od 22 do 30 marca oswobodzono Sopot, Gdańsk, Gdynię; wkrótce wojska radzieckie wkroczyły do Królewca i Szczecina. Operacja desantowa w dniach 25 i 26 kwietnia przyniosła zdobycie silnie umocnionej Piławy. Porty bałtyckie i przybrzeżne wody stały się cmentarzyskiem okrętów niemieckich. W Pilawie Niemcy zniszczyli znajdujący się na ukończeniu ciężki krążownik „Seydlitz", w wejściu do portu gdyńskiego zatopili remontowany od trzech lat pancernik „Gneisenau" i uszkodzony bombami pancernik „Schleswig Holstein". W pobliżu Szczecina, u brzegów jeziora Dąbie, osadzono na mieliźnie nie wprowadzony nigdy do akcji lotniskowiec „Graf Zeppelin". Pod Świnoujściem osiadły na dnie morza: zbombardowany przez; lotnictwo sprzymierzonych ciężki krążownik „Liitzow" oraz pancernik „Schlesien" i torpedowiec „T 36". W ostatnich tygodniach wojny poszło na dno Bałtyku 6 okrętów podwodnych. W ręce zajmujących porty wojsk radzieckich wpadły częściowo zniszczone lub znajdujące się w budowie liczne jednostki nawodne i podwodne — ostatnie szczątki hitlerowskiej Kriegsmarine. Walki prowadzone przez floty radzieckie na morzach Bałtyckim, Norweskim, Barentsa, Czarnym i na Pacyfiku wykazały dużą sprawność załóg i okrętów. Jakkolwiek na żadnym z tych mórz nie doszło do walnej bitwy morskiej z flotą radziecką, poszczególne akcje lekkich jednostek, lotnictwa i desantów piechoty morskiej miały w wielu przypadkach znaczny, a nieraz nawet decydujący wpływ na przebieg działań wojennych w danym rejonie. OSTATNI AKT BITWY O ATLANTYK Bitwa atlantycka wkroczyła w ostatnią fazę. Historiografia zachodnia wyodrębnia tych faz osiem*, przyjmując jako kryterium stopień nasilenia działań niemieckich okrętów podwodnych i kontrakcji sprzymierzonych. Okres pierwszy, niejako „przygotowawczy", gdy działania toczyły się na ograniczonym stosunkowo rejonie wód zachodnioeuropejskich, Niemcy dopiero wypróbowywali taktykę, a alianci dążyli do ujęcia żeglugi w system konwojowy — trwał do czasu kieski na Zachodzie w czerwcu 1940 roku. Drugi okres — do marca 1941 roku — rozpoczął * Por. mapki na s. 67, 120, 180, 225, 298, 319, 326 i 358. się zachwianiem względnie wyrównanego dotychczas stosunku sił. Francja opuściła szeregi aliantów; Niemcy zyskali znakomite bazy na wybrzeżu atlantyckim, dzięki czemu skuteczność działań, prowadzonych głównie na obszarze Western Approaches, podniosła się bardzo wyraźnie. Ciężka zima 1940/41 osłabia natężenie działań. Pod koniec tego okresu Brytyjczycy przechodzą do wystąpień ofensywnych spędzając U-Booty z obszaru Western Approaches. W trzecim okresie — do grudnia 1941 roku — U-Booty operują na głównych szlakach żeglugowych od Grenlandii po Freetown. Obie strony rosną w siły. Niemcy wprowadzają do służby 170 nowych U-Bootów i rozwijają taktykę „wilczych stad". Brytyjczycy ulepszają system konwojowy, rozbudowują stopniowo siły eskorty i lotnictwa. W okresie tym zacieśnia się angielsko-amerykańska współpraca na morzu. Następny, czwarty okres rozpoczął się z chwilą przystąpienia do wojny Stanów Zjednoczonych. U-Booty podjęły działalność na wodach północnoamerykańskich, w Zatoce Meksykańskiej i na Morzu Karaibskim. „Raj U-Bootów" trwał do lipca 1942 roku, tj. do czasu wprowadzenia systemu konwojowego na tych wodach. Ponowne przeniesienie przez Niemców punktu ciężkości na szlak północnoatlantycki w sierpniu 1942 roku otworzyło piątą fazę. Dysponując znaczną liczbą U-Bootów, część z nich kierują na wody brazylijskie, wenezuelskie i zachodnioafrykańskie. Po osłabnięciu walk w miesiącach zimowych, wiosną rozpoczynają się decydujące dni walk. Aliancka obrona święci triumfy. Fazy szósta i siódma — to okres stale rosnącej przewagi aliantów. Rozmiary i organizacja sił eskorty nawodnej i powietrznej, wyższa jakość uzbrojenia i wyposażenia — oto główne elementy tej przewagi. U-Booty przepędzone z Północnego Atlantyku szukają dogodniejszych rejonów operacyjnych i wszędzie doznają niepowodzeń. „Wilcze stada" ponoszą klęskę — U-Booty ponownie zaczynają działać małymi grupkami. O ostatnim okresie bitwy atlantyckiej będzie mowa za chwilę. Jak już wspomniano w innym miejscu, nawodne okręty korsarskie były bez porównania mniej niebezpiecznym przeciwnikiem niż U-Booty; nigdy też nie występowały w znaczniejszej liczbie. Krążowniki pomocnicze zniknęły z powierzchni oceanów już w 1943 roku; w tymże roku zginął w bitwie konwojowej trzeci pancernik — „Scharnhorst". Największe obawy admiralicji brytyjskiej budził w tym czasie jeszcze „Tir-pitz" i jemu też poświęcała szczególną uwagę. ZATOPIENIE „TIRPITZA" Obecność „Tirpitza" w Norwegii wciąż nie dawała spokoju admiralicji brytyjskiej. Okręt ten, choć uszkodzony w nalocie 3 kwietnia 1944 roku*, Por. s. 334. mógł po ukończeniu napraw znów zagrozić żegludze północnej. Aby do tego nie dopuścić, podjęto następny nalot; przeprowadziły go w dniu 15 września potężne, 4-silnikowe bombowce dalekiego zasięgu, które z dużej wysokości zrzuciły 6-tonowe bomby. Skutki tego nalotu skłoniły dowództwo Kriegsmarine do zaniechania remontu pancernika; osadzono go we fiordzie pod Tromso, na płytkiej wodzie, degradując do roli baterii obrony wybrzeża. W jednym z późniejszych nalotów, wykonanym z lotnisk radzieckich 12 listopada tegoż roku, „Tirpitz" otrzymał szereg dalszych trafień 6-to-nowymi bombami, które spowodowały wywrócenie się okrętu. Wraz z pancernikiem poszło na dno około l 400 ludzi załogi. Uratowano tylko 397 marynarzy. KOŃCOWE ZMAGANIA Z U-BOOTAMI Pomimo niepowodzeń w operacjach przeciwinwazyjnych U-Booty wyposażone w chrapy stanowiły wciąż zagrożenie dla żeglugi sprzymierzonych. Największy sukces odniósł „U 482", który operował na drogach wiodących z wysp brytyjskich na Atlantyk. W sierpniu zatopił on w odległości 50 mil na północny zachód od Londonderry l korwetę oraz 4 statki handlowe. Na trasie północnej U-Booty nie znajdowały celów w miesiącach letnich 1944 roku, bowiem począwszy od 6 maja admiralicja brytyjska wstrzymała konwoje do Związku Radzieckiego, motywując tę decyzję zaangażowaniem, floty w operacjach inwazyjnych. Wzmocniono natomiast patrole lotnicze dalekiego zasięgu, dzięki czemu w ciągu 3 miesięcy (czerwiec — sierpień) zatopiono na wodach arktycznych 14 U-Bootów. Konwoje arktyczne wznowiono w sierpniu. Z tą chwilą U-Booty podjęły na nowo ataki, jednak bez większych sukcesów; jedynie w połowie września udało im się zatopić 2 statki z konwoju JW-60. W grudniu Dónitz spróbował raz jeszcze złamać obronę konwojów arktycznych, rzucając na konwój RA-62 poza U-Bootami samoloty. Próba ta nie powiodła się: Niemcy stracili 2 okręty podwodne i 2 samoloty, nie zatapiając żadnego statku. Ogółem od września do końca 1944 roku zginęło na trasie północnej 18 U-Bootów. Z 7 konwojów, które przeszły do Związku Radzieckiego od sierpnia do grudnia tego roku zginęły tylko 2 statki na ogólną liczbę 215. Po utracie baz we Francji i ciężkich porażkach poniesionych latem działalność U-Bootów na Atlantyku zaczęła jesienią 1944 roku wyraźnie słabnąć. W październiku, po raz pierwszy od 62 miesięcy, kroniki żeglugi państw sprzymierzonych i neutralnych nie zanotowały na Atlantyku żadnych strat. Straty U-Boótów na tym oceanie były natomiast bardzo wysokie, mimo zastosowania dalszych udoskonaleń technicznych (odbiorniki ostrze- gające przed samolotami sprzymierzonych, wyposażonymi w radary pracujące na falach ultrakrótkich). Zmusiło to Dónłtza do ograniczenia operacji na Atlantyku. W listopadzie znajdowało się tam 21 U-Bootów; tak małej ich liczby nie notowano od 1941 roku. W okresie od l czerwca do końca roku na dnie Atlantyku spoczęło 105 U-Bootów, w tym 32 na morzach arktycznych. A oto straty sprzymierzonych poniesione od czerwca do końca 1944 roku na skutek ataków U-Bootów na Atlantyku: czerwiec — 8 statków (38 556 BRT), lipiec — 7 statków (33 175 BRT), sierpień — 8 statków (40944 BRT), wrzesień — 6 statków (37698 BRT), październik —.0, listopad — 5 statków (15 567 BRT), grudzień — 8 statków (51 338 BRT). Lista ta obejmuje również statki zatopione na morzach arktycznych, w kanale La Manche i na Morzu Północnym. O wzrastającym stopniu bezpieczeństwa żeglugi na Atlantyku świadczyć może wymownie takie oto zestawienie: W 1944 roku przeszło przez Atlantyk Północny 266 konwojów, grupujących 12 907 statków eskortowanych przez 1945 okrętów. Straty wyniosły 13 statków, a więc zaledwie 0,l°/o. Zalety taktyczne nowo budowanych U-Bootów typów XXI i XXIII budziły niepokój w sztabie sprzymierzonych. Ponieważ nie zdawano sobie wówczas sprawy z ich niedomagań technicznych i nie umiano wytłumaczyć opóźnień we wprowadzeniu do walki, wysnuto wniosek, że Dónitz szykuje ogromne, skoncentrowane uderzenie, które ma zniszczyć dostawy dla frontu w Europie Zachodniej. Uderzenie takie wprawdzie nie nastąpiło, niemniej jednak od końca grudnia U-Booty zaczęły przejawiać coraz większą aktywność na przybrzeżnych wodach europejskich. W styczniu 1945 roku znajdowało się przeciętnie na morzu 36 okrętów, w następnych miesiącach liczba ta wzrosła do 43—50. W pierwszych dniach lutego tylko na wodach brytyjskich działało aż 25 U-Bootów wyposażonych w chrapy. Była to największa od 1941 roku koncentracja U-Bootów na tych wodach. Rejonem najcięższych strat w tym czasie był kanał La Manche — w lutym zginęło tu 6 statków (15 524 BRT), w marcu — 7 (34 402 BRT), w kwietniu — 4 (33 848 BRT). Pojedyncze U-Booty pojawiały się jeszcze sporadycznie w zachodniej części Atlantyku. Największe stosunkowo sukcesy odniosły one w styczniu 1945 roku, topiąc 4 statki (27 820 BRT). Dónitz daleki był też od myśli o zaniechaniu lub chociażby osłabieniu ataków na żeglugę arktyczną. Dysponując większą liczbą okrętów podwodnych w Norwegii, która po upadku lub zablokowaniu portów francuskich stała się główną niemiecką bazą podwodną, wzmógł nacisk na konwoje, koncentrując U-Boot'y między Wyspą Niedźwiedzią a półwy-spem Kola. W lutym i w marcu zginęły na tej trasie 4 statki i tyleż iednostek eskortowych; Niemcy stracili 6 U-Bootów. Aby odeprzeć różnorodne ataki niemieckie podczas całej drogi konwoju, sprzymierzeni stosowali 5-krotnie silniejszą osłonę, często ubezpieczając konwoje jednostkami Home Fleet. W tym okresie w skład osłony konwojów z reguły wchodziły co najmniej 2 lotniskowce eskortowe i krążowniki. Rys. 41. Statki handlowe sprzymierzonych i U-Booty zatopione na Atlantyku w okresie: mai 1944 — maj 1945 W sumie końcowa faza walk na szlakach żeglugowych nie przyniosła sprzymierzonym dużo większych strat aniżeli w poprzednich miesiącach, mimo wzrostu aktywności niemieckich okrętów podwodnych. W styczniu na dno poszło ogółem 11 statków (56 988 BRT), a w lutym 14 (58 057 BRT). W marcu straty sprzymierzonych wyniosły 13 statków o pojemności 65 077 BRT; pod względem tonażu był to najwyższy wynik zanotowany w bitwie o Atlantyk od lipca 1943. Straty kwietniowe były tonażowo jeszcze poważniejsze (13 statków — 72 957 BRT); w maju wyniosły już tylko 3 statki (10 022 BRT). Ostatnią ofiarą wojny podwodnej padł 7 maja frachtowiec „Avondale Park". Tego samego dnia samolot brytyjski zatopił na Morzu Północnym, na zachód od Bergen, ostatni w tej wojnie U-Boot — „U 320". Bitwa o Atlantyk dobiegła kresu. Po przełomowym maju 1943 roku szala zwycięstwa przechyliła się na stronę sprzymierzonych. Krótki bilans tego drugiego zwycięskiego okresu bitwy o Atlantyk przedstawiają zamieszczone poniżej liczby. Stanowią one uzupełnienie analogicznego bilansu dotyczącego pierwszych lat bitwy atlantyckiej, zawartego w rozdziale V. Od czerwca do grudnia 1943 roku U-Booty zatopiły na Atlantyku i wodach arktycznych 67 statków (378 352 BRT). Ogólne straty żeglugi państw sprzymierzonych i neutralnych w tym czasie wyniosły 356 statków (l 465 582 BRT). Liczba zatopionych okrętów podwodnych objęła 126 jednostek niemieckich i 3 włoskie. W 1944 roku rachunek strat przedstawiał się następująco: U-Booty zatopiły na Atlantyku i morzach arktycznych 67 statków (366 993 BRT)*. Globalne straty żeglugi zamknęły się liczbą 450 statków (l 495 123 BRT). Liczba zatopionych U-Bootów w bitwie atlantyckiej wyniosła 205 plus 2 pod banderą japońską. W ostatnich miesiącach bitwy atlantyckiej, od l stycznia do 7 maja 1945 roku, U-Booty posłały na dno 51 statków (263 101 BRT). Ogólna liczba strat osiągnęła 159 statków (537 260 BRT). U-Bootów zginęło 105. AGONIA KRIEGSMARINE Poza okrętami podwodnymi Kriegsmarine posiadała jeszcze w pierwszych tygodniach 1945 roku pancerniki „Liitzow" i „Admirał Scheer" oraz krążowniki ,,Prinz Eugen", „Admirał Hipper", „Emden", „Koln", „Leipzig" i „Nurnberg". Wciąż istniała możliwość, że pewnego dnia okręty te staną do walki przeciw żegludze atlantyckiej. Aby temu zapobiec, należało zachować nadal czujność, utrzymać posterunki obserwacyjne, kontynuować loty rozpoznawcze w Cieśninie Duńskiej, jak Na innych morzach zatopiono w tym czasie 62 statki o tonażu 406 334 BRT. dawniej eskortować konwoje, a także atakować niemieckie bazy i niszczyć żeglugę dowożącą zaopatrzenie. Zadania te spełniała powiększona Home Fleet. Samoloty z lotniskowców eskortowych atakowały obiekty lądowe, stacje radarowe, lotniska; niszczyciele, eskortowce i ścigacze staczały potyczki z lekkimi siłami niemieckimi. W ostatnich dniach grudnia 1944 roku brytyjski niszczyciel „Walpole" i fregaty eskortujące konwój na Morzu Północnym odparły nocny atak ścigaczy niemieckich, zatapiając dwa z nich. Dwa tygodnie później, 9 stycznia 1945 roku, lekki zespół norweski w ataku na konwój niemiecki u wybrzeży Norwegii zatopił 2 statki i uszkodził trałowiec typu „M l". 12 stycznia brytyjski zespół pod dowództwem kontradm. Mc Grigora rozbił pod Egersundem konwój niemiecki, zatapiając 3 statki i uszkadzając pozostałe; ten sam zespół 30 stycznia wykonał rajd na wody norweskie, bombardując żeglugę nieprzyjacielską. Zespół wydzielony z Home Fleet, złożony z 4 lotniskowców eskortowych, 2 krążowników i flotylli niszczycieli operował w lutym, marcu i kwietniu na Morzu Norweskim, ubezpieczając konwoje i atakując porty nieprzyjacielskie w Aalesund, fiordzie Jossing i pod Narvikiem. Ataki nieprzyjacielskie na konwoje sprzymierzonych zostały odparte przy małych stratach własnych. Na intensywności przybrały również walki lekkich sił w kanale La Manche. 21 marca eskorta konwoju na Morzu Północnym, wśród niej niszczyciele „Albrighton", „Holderness" i „Vivacious", zatopiła 2 ścigacze. Również 2 ścigacze stracili Niemcy w ataku na konwój, którego eskortą dowodził polski niszczyciel „Krakowiak". , Ostatnią większą akcją, w której wzięły udział także okręty francuskie wraz z pancernikiem ,,Lorraine", krążownikiem „Duquesne", 3 niszczycielami i 9 trałowcami pod dowództwem kontradm. Rue, było wyrzucenie w dniu 15 kwietnia desantu na obu brzegach ujścia Żyron-dy, oraz 30 kwietnia na wyspie Oleron. Garnizon niemiecki po 2-dniowej obronie poddał się, co umożliwiło otworzenie żeglugi z La Rochelle, Rochefort i Bordeaux. Tymczasem hitlerowska Kriegsmarine przeżywała ostatnie dni swej historii. Lotnictwo sprzymierzonych intensywnie bombardowało jednostki stojące, w Kopenhadze, Hamburgu, Bremie, Wilhelmshaven, Ki-lonii i Świnoujściu. 9 kwietnia w Kilonii zatonął „Admirał Scheer", ciężkie uszkodzenie poniósł krążownik „Emden". 16 kwietnia w Świnoujściu został zbombardowany ,,Lutzow". 30 kwietnia zatonął w Wilhelmshaven krążownik „Koln", a 3 maja w Kilonii Niemcy sami zatopili uszkodzonego przed 4 tygodniami „Admirała Hippera". Z większych okrętów pozostały Niemcom tylko krążowniki „Prinz Eugen" i „Niirn- -- -— _ _ii_ on Cłr7/-l'7\T^°>1 ie.li i tor- pedowców, 181 okrętów podwodnych i blisko 100 lilipucich łodzi podwodnych różnych typów. ZAKOŃCZENIE DZIAŁAŃ WOJENNYCH W EUROPIE I NA ATLANTYKU 16 kwietnia 1945 roku armia radziecka rozpoczęła najważniejszą operację strategiczną II wojny światowej — operację berlińską. Przeciw umocnieniom obronnym ciągnącym się między Odrą a Berlinem, bronionym przez potężną koncentrację armii niemieckich, stanęła pełną swą .potęgą armia radziecka. Po czterech dniach niezwykle zaciętych walk przełamane zostały kolejne pasy ochronne, a wojska radzieckie posunęły się klinem szerokości 10 km o 30 km naprzód. 25 kwietnia zamknięty został pierścień wojsk radzieckich dokoła Berlina. Hitler, terroryzując ludność i dowództwo wojskowe, zamknął się w warownych podziemiach kancelarii III Rzeszy, kierując stamtąd obroną. Dyktator faszystowski liczył, że zdoła powstrzymać napór wojsk radzieckich do chwili, gdy dojdzie do nieuniknionych — jego zdaniem — waśni między sprzymierzonymi*. Operacja berlińska udaremniła plany dowództwa hitlerowskiego. Berlin został zdobyty 30 kwietnia. Przed wieczorem wojska radzieckie wzięły szturmem Reichstag, a o godz. 15.30 Hitler, uchylając się od odpowiedzialności za potworne zbrodnie, popełnił samobójstwo. Tego samego dnia wieczorem Grossadmiral Donitz, mianowany przez Hitlera następcą, objął kierownictwo rozbitych Niemiec i podjął rozmowy ze sprzymierzeńcami zachodnimi. Było już jednak za późno na separatystyczne rokowania; sytuacja nie mogła ulec odwróceniu, l Maja rozpoczęły masowo poddawać się wojska niemieckie, a 2 maja w Berlinie zaprzestały walki i złożyły broń przed zwycięską armią radziecką. W dniu 4 maja 1945 roku Donitz podpisał do okrętów Kriegsmarine rozkaz zaprzestania działań wojennych. 10 maja pierwszy okręt podwodny („U 249") wpłynął do angielskiego portu Portland. Po tygodniu większość niemieckich U-Bootów, które w chwili kapitulacji znajdowały się w morzu, oddała się w ręce sprzymierzonych. W dniu l maja o godz. 2.41 została podpisana w Reims kapitulacja Niemiec; wszelkie działania wojenne miały być przerwane 8 maja o północy. 9 maja odbyła się w sztabie radzieckim w Berlinie ratyfikacja aktu kapitulacji. Akt ten zakończył sześcioletnią, krwawą i„pełną ofiar wojnę w Europie. W chwili kapitulacji Niemiec nie wszystkie bazy i umocnione nadmorskie punkty oporu zostały zdobyte przez wojska sprzymierzonych. W Dunkierce, na Wyspach Normandzkich, w małych portach Bretanii, w Lorient i Saint-Nazaire trzymały się jeszcze garnizony niemieckie. *K. Tipelskirch, Geschichte des Zweiten Weltkriegs (wyd. rosyjskie, SAll Wszystkie poddały sią w ciągu maja. Wojska niemieckie w Danii kapi-tulowały do dnia 5 czerwca. Pertraktacje z dowództwem 400-tysięcz-nej armii niemieckiej w Norwegii ciągnęły się aż do jesieni. W Europie wówczas już od wielu tygodni panował pokój. Wielka flota sprzymierzonych, przerzucona wcześniej na Pacyfik, działała przeciw Japonii. Na płytkich szlakach okalających brzegi Europy przystąpiły do nowej bitwy — o bezpieczeństwo żeglugi — małe i rzadko wspominane w komunikatach wojennych okręty, na których służba była równie niebezpieczna w czasie pokoju, jak podczas wojny: trałowce. Podjęły one żmudną pracę oczyszczenia z min przejść dla spokojnie i bezpiecznie nawigującej floty handlowej. CZĘŚĆ II WOJNA NA PACYFIKU ROZDZIAŁ I. GRUDZIEŃ 1941 - MARZEC 1942 PRZED ATAKIEM NA PEARL HARBOR ZABORCZE DĄŻENIA JAPONII •- /! () Dziesięć lat poprzedzających niespodziewany atak na Pearl Harbor to okres stałej agresji japońskiej na kontynencie azjatyckim. Jesienią 1931 roku wojska japońskie wkroczyły do Mandżurii. Pretekstem do zajęcia tego bogatego w surowce obszaru był tzw. „incydent mukdeński" — rzekome wysadzenie przez Chińczyków odcinka kolei południowomandżurskiej, należącego do Japończyków. Chiny odpowiedziały bojkotem ekonomicznym, na co Japonia zareagowała w marcu 1932 roku atakiem na Szanghaj, z którego zresztą wojska japońskie musiały się wycofać. Z kolei armia japońska wtargnęła do północnych Chin. Nie mając sił do odparcia najeźdźcy Chińczycy zawarli w maju 1933 roku zawieszenie broni, tracąc prowincję Dżehol. W 1935 roku Japończycy uderzyli ponownie, zagarniając pięć prowincji północnych — Czahar, Suijan, Szansi, Hopei i Nigsia. Nowa próba podboju w 1937 roku spotkała się z zaciętym oporem, co wywołało wieloletnią wojnę. Jeszcze w tym samym roku Japończycy zdobyli Pekin, Tientsin i Nankin, a w następnych dwóch latach Suczou, Kanton, Suatou, Fuczou, Hangczou i Ningpo, odcinając Chiny od pomocy z zewnątrz drogą morską. W 1938 roku oddziały japońskie napadły na terytorium radzieckie w rejonie jeziora Chasan, a w maju 1939 roku wtargnęły na linii rzeki Chałchin-goł do związanej ze Związkiem Radzieckim układem o wzajemnej pomocy Mongolii, starając się dotrzeć do granicy radzieckiej koło jeziora Bajkał. Po wybuchu wojny w Europie Japończycy przyjęli w Chinach taktykę ograniczonych działań i blokady. Wybuch tej wojny był dla imperialistów japońskich — jak to określiła japońska gazeta „Hoci" w dniu 23 grudnia 1940 roku — „pomocą bożą". Przyjęto go z zadowoleniem starając się, podobnie jak w czasie pierwszej wojny światowej, wykorzystać powstałą sytuację dla swych zaborczych planów. Po upadku Francji Japonia zająwszy Sajgon zawarła porozumienie z rządem Vichy, uzyskując prawo przemarszu wojsk japońskich przez Indochiny Francuskie ku południowej granicy chińskiej, a nadto współudział w administracji tych terytoriów. Z chwilą zajęcia Indochin Francuskich Japonia uzyskała doskonała bazę do sprawowania kontroli nad Morzem Chińskim i cieśniną Ma-lakka, przez którą prowadzi najkrótsza droga z Azji do Europy. W niebezpieczeństwie znalazły się wówczas bogate w surowce Indie Holenderskie (dzisiejsza Indonezja) — wraz z ich kauczukiem, metalami kolorowymi, ropą naftową, węglem i bogatymi terenami uprawnymi oraz posiadłości brytyjskie w Birmie i Indiach, a także Australia i Nowa Zelandia., 27 września 1940 roku zawarto trójporozumienie japońsko-niemiecko-włoskie, zwane paktem berlińskim, które de facto było przedłużeniem antykominternowskiej zmowy trzech sojuszników. Pakt berliński nie mógł jednakże zlikwidować sprzeczności między jego sygnatariuszami. Mimo że prowadzono rozmowy w sprawie dalszych działań wojennych, prasa niemiecka nie ukrywała, że owoce zwycięstwa nad Francją i Holandią muszą przypaść w udziale Niemcom — zarówno w Europie, jak i na Dalekim Wschodzie. Niemcy rościli sobie pretensje do swych byłych kolonii na Pacyfiku, które po pierwszej wojnie światowej przypadły Japonii; Japonia natomiast nie miała zamiaru ograniczać swego programu jedynie do podboju Azji Wschodniej. Pakt berliński zaniepokoił poważnie mocarstwa zachodnie. Bezpośrednim rezultatem trój porozumienia państw „osi" było podpisanie w październiku tegoż roku porozumienia brytyjsko-amerykańskiego o wspólnych działaniach na Pacyfiku. Począwszy od tych wydarzeń zabiegi Stanów Zjednoczonych i Wielkiej Brytanii skierowały się ku 'Osiągnięciu porozumienia z Japonią, które zapobiegłoby konfliktowi. W styczniu 1941 roku rozpoczęły się nieoficjalne rozmowy japońsko-amerykańskie dotyczące spornych kwestii na Pacyfiku. Rokowania przyjęły niebawem formę oficjalnych tajnych rozmów między amerykańskim sekretarzem stanu Hullem a ambasadorem Japonii w Waszyngtonie, adm. Nomurą. Główne punkty rozmów zawierały następujące postulaty: wycofania wojsk japońskich z Chin i rezygnacja z aneksji przez Japonię tego kraju oraz zastosowanie do Chin sprzyjającej rozwojowi monopoli zasady tzw. „otwartych drzwi". W zamian za to rząd Stanów Zjednoczonych zgadzał się na uznanie marionetkowego księstwa Mandżukuo oraz na połączenie rządów Czang Kai-Szeka i podporządkowanego japońskim zaborcom „premiera" chińskiego, WTang Cing Weja. JAPOŃSKI PLAN WOJNY Po napaści Niemiec na Związek Radziecki rząd japoński, na naradzie w dniu 2 lipca 1941 roku pod przewodnictwem cesarza Hirohito, powziął decyzję o wszczęciu kroków wojennych przeciw ZSRR, lecz dopiero wtedy, gdy Niemcy odniosą rozstrzygające sukcesy na froncie wschodnim i zmuszą ZSRR do wycofania swoich wojsk z Dalekiego Wschodu. Rozwój sytuacji na froncie wschodnim nie stwarzał warunków do realizacji tej decyzji. Nie bez wpływu były tu również sprzeczności japońsko-niemieckie. Japonia nie chciała zdejmować z Niemiec ciężaru prowadzenia wojny ze Związkiem Radzieckim; ponadto z obawą patrzyła na apetyty niemieckie na Dalekim Wschodzie, zagrażające w wypadku, gdyby Niemcy zdobyli panowanie w Europie*. Jednocześnie Japonia pragnęła wykorzystać nadarzającą się okazję do zajęcia dominującej pozycji na Dalekim Wschodzie. Nie dysponując potęgą militarną zdolną do jednoczesnego prowadzenia wojny w Chinach, obrony granicy radziecko-japońskiej i uderzenia na kontynent amerykański — postanowiono podjąć ograniczony plan strategiczny. Plan ten, obejmujący wyparcie mocarstw zachodnich z ich posiadłości w zachodniej części Pacyfiku, został zatwierdzony na konferencji rządu japońskiego w dniu 6 września 1941 roku; ostateczną decyzję o napaści na posiadłości Stanów Zjednoczonych, Wielkiej Brytanii i Holandii powzięto w dniu 5 listopada. Jednocześnie postanowiono do ostatniej chwili prowadzić rozmowy z rządem Stanów Zjednoczonych, aby uśpić jego czujność i stworzyć jak najlepsze warunki do niespodziewanego ataku. Budowa silnego pierścienia własnych baz na linii Japonia — Filipiny — Indie Holenderskie miała zmusić nieprzyjaciela do wycofania się na dalekie pozycje: na północy i wschodzie — na Aleuty i Hawaje; na zachodzie — do Mongolii, Indii i Singapuru; na południu — do Australii. Wewnątrz obszaru wyznaczonego przez te pozycje manewrowałyby swobodnie, najkrótszymi szlakami, siły i transporty japońskie. Ponadto Malaje i Indie Holenderskie dostarczyć miały przemysłowi japońskiemu cennych surowców, ropy naftowej, kauczuku, cyny i żywności, a archipelagi małych wysepek miały stać się pasem umocnień obronnych. Japończycy spodziewali się, że wojna prowadzona przeciw pozbawionemu baz i oddalonemu o tysiące mil od własnego kontynentu przeciwnikowi doprowadzi w końcu do stanu, w którym zawarcie korzystnego pokoju będzie dlań jedynym rozsądnym wyjściem — tym bardziej, że równocześnie był on związany wojną z Niemcami. W swym planie strategicznym, opartym tradycyjnie na wykorzystaniu elementów zaskoczenia, przywódcy japońscy popełnili jednak błędy, z jednej strony przeceniając skutki ataku na przeciwnika, a z drugiej * F. Jones, H. Barton, B. Pearn, The Far East 1942—1946, s. 103. sta rz? z Ir u< b l \ nie doceniając wrażenia, jakie napaść na Pearl Harbor miała wywrzeć na społeczeństwie amerykańskim. Trudno byłoby chyba znaleźć skuteczniejszy środek na obudzenie patriotyzmu w tym niechętnie do wojny nastawionym narodzie. Plan japoński miał zresztą pewne szansę powodzenia. Napaść na Pearl Harbor miała złamać potęgę morską Stanów Zjednoczonych na Pacyfiku, flota Wielkiej Brytanii wciągnięta w wojnę na Atlantyku i Morzu Śródziemnym związana była z teatrem europejskim i obroną żeglugi sprzymierzonych. Na drodze do połączenia Japonii z pozostałymi partnerami „osi" — hitlerowskimi Niemcami i faszystowskimi Włochami — stanęłoby wówczas zaledwie 10 pancerników sprzymierzonych i nieliczne bazy, których istnienie było zagrożone: Singapur, Suez i Gibraltar. Japonia opierając swój plan na zaskoczeniu i zaletach położenia geograficznego wysp japońskich wierzyła w ich niedostępność dla sił Wielkiej Brytanii i Stanów Zjednoczonych, z racji olbrzymich odległości od terytoriów tych państw. Jednocześnie jednak ufała w możliwość uderzenia własnymi siłami na równie odległe obiekty amerykańskie i brytyjskie. Podczas gdy w Waszyngtonie dyplomaci japońscy prowadzili rozmowy z przedstawicielami Stanów Zjednoczonych, rząd japoński dał sygnał do jednoczesnej napaści na Pearl Harbor, Hong-Kong, Singapur, Manilę, Midway, Wake i Guam*. Zniszczenie lub zajęcie tych baz amerykańskich było pierwszym punktem japońskiego planu złamania potęgi morskiej Stanów Zjednoczonych na Pacyfiku. W ostatnich miesiącach przed wybuchem wojny na Pacyfiku flota amerykańska została osłabiona przez odkomenderowanie 3 pancerników, l lotniskowca, 4 krążowników i flotylli niszczycieli na Ocean Atlantycki dla ochrony żeglugi sprzymierzonych przed atakami pancerników niemieckich, bazujących w Norwegii. W zamian za to admiralicja brytyjska detaszowała na Daleki Wschód 2 pancerniki („Prince of Wales'' i „Repulse") oraz pewną liczbę niszczycieli. Te przesunięcia, dokonane na wyraźne życzenie rządu brytyjskiego, zmieniły nieco układ sił na Pacyfiku, który krótko przed wybuchem wojny przedstawiał się następująco: Sprzymie W. Brytania Holandia Francja rzeni Japonia razem Pancerniki . . '.-' Lotniskowce Krążowniki ciężkie Krążowniki lekkie Niszczyciele . Okręty podwodne Stany Zjednoczone . V- 8 3 13 11 80 56 l 7 13 7 13 10 3 14 22 100 69 10* 10 18 18 113 63 * Mapka teatru wojennego na Pacyfiku znajduje się między s. 368 i 369. ** Po ataku na Pearl Harbor, jeszcze w grudniu 1941 roku, do służby wszedł jedenasty pancernik — „Yamato". 368 Przygotowania (japońskie do ataku na Pearl Harbor były maskowane ść hałaśliwie i ostentacyjnie prowadzonymi operacjami przerzutu wojsk i Indochin. Wywiad amerykański dość wcześnie zauważył nagłe zniknięcie z eteru jrespondencji 4 japońskich lotniskowców; sztab amerykański nie za-ał sobie jednak trudu, aby bliżej zbadać tę sprawę. Nie był to zresztą ierwszy sygnał ostrzegawczy. Jeszcze w październiku 1941 roku wywiad merykański zdobył klucz do części szyfru japońskiego; wiele z prze-hwyconych radiogramów zawierało wzmianki o przygotowywanym itaku. M. in. wywiad amerykański przejął radiodepeszę z Tokio adresowaną do ambasadora japońskiego w Berlinie: „Proszę przekazać w całkowitej tajemnicy Hitlerowi i Ribbentropowi, że zarysowuje się najwyższe niebezpieczeństwo nieoczekiwanego wybuchu wojny między Japonią a mocarstwami anglosaskimi i że wojna ta może rozpocząć się wcześniej niż ktokolwiek przypuszcza"*. 22 listopada przekazano z Tokio do Waszyngtonu radiogram dla adm. Nomury i Saburo Kurusu, w którym wymieniono koniec listopada jako datą ostateczną, której nie można już zmienić**. 3 grudnia przechwycono radiogram japoński, nakazujący ambasadzie japońskiej w Waszyngtonie zniszczenie tajnych dokumentów. 6 grudnia rozszyfrowano radiogram, w którym nakazywano, aby nota rządu japońskiego, skierowana do rządu Stanów Zjednoczonych, została wręczona 7 grudnia o godz. 13 czasu waszyngtońskiego***. Jak wynika z treści przytoczonych tu depesz japońskich, informacje posiadane przez rząd amerykański wskazywały aż nadto wyraźnie, że Japonia zamierza atakować. Wiedziano również, gdzie ma nastąpić atak. Poinformował o tym ambasador Stanów Zjednoczonych w Tokio, Joseph Grew, donosząc dość wcześnie o przygotowaniach japońskich sił zbrojnych do ataku na Pearl Harbor. Sztab amerykański nie brał jednak poważnie pod uwagę możliwości zaatakowania przez Japonię bez wypowiedzenia wojny — chociaż niedawna historia tego państwa uczyła, że atak znienacka był niejako dogmatem jego strategii. * Hearings before the Joint Committee on the investigation of the Pearl Harbor attack, Waszyngton 1946, t. 16, s. 2390. ** O. c., t. 2, s. 5298. *** W całej części poświęconej działaniom na Pacyfiku przyjęto jako zasadę podawanie dat wschodniej długości geograficznej; nieliczne przypadki odstępstwa od tej zasady każdorazowo zaznaczono w odsyłaczu. Dla lepszego uzmysłowienia różnic w datach i czasie, zachodzących na Pacyfiku, podajemy garść informacji uzupełniających. Czas hawajski w grudniu 1941 (zimowy) był o 19V2 godziny wcześniejszy niż tokijski, a o 5'/2 godziny wcześniejszy niż waszyngtoński. A więc w chwili, gdy na Hawajach była godz. 7.30 7 grudnia, zegar w Waszyngtonie wskazywał godz. 13, w Greenwich godz. 18, a w Tokio godz. 3 dnia 8 grudnia. 24 — Druga wojna światowa na morzu 369 Tymczasem w oddalonym punkcie północnych Kurylów flota japońska pod dowództwem wiceadm. Nagumo czyniła ostatnie przygotowania do ataku. ATAK NA PEARL HARBOR W dniu 20 listopada wypłynęło z japońskich portów 20 wielkich okrętów podwodnych, z których 11 było wyposażonych w małe samoloty pokładowe, zaś 5 — w małe, dwuosobowe łodzie podwodne. Część z nich skierowała się na wyspy Fidżi i Samoa, większość natomiast otrzymała rozkaz zajęcia w dniu 5 grudnia pozycji koło Pearl Harbor — bazy amerykańskiej na wysepce Oahu (Hawaje). 6 dni później wyszło w morze 20 okrętów japońskich (2 pancerniki, 6 lotniskowców, 3 krążowniki i 9 niszczycieli) i przez 11 dni płynęły zachowując całkowitą ciszę radiową — początkowo na wschód, później na południowy wschód. W dniu l grudnia adm. I. Yamamoto, naczelny dowódca floty japońskiej, nadał z Tokio szyfrowaną depeszę, nakazującą uderzyć w niedzielę, 7 grudnia*. Cztery dni przedtem flota uzupełniła ze zbiornikowców zapasy paliwa, zaś wieczorem 6 grudnia znalazła się w pozycji odległej o 500 mil na północ od wyspy Oahu, nie wykryta przez siły amerykańskie. Tu od floty odłączyła się grupa mająca zaatakować Pearl Harbor. O świcie 7 grudnia, 275 mil na północ od Oahu, wystartowali z pokładów lotniskowców pierwsi lotnicy japońscy pod dowództwem kmdra Mitsuo Fuchida. Do ataku ruszyło 40 samolotów torpedowych, 50 bombowców, 54 bombowce nurkujące i 45 myśliwców. 50 myśliwców ubezpieczało dodatkowo lotniskowce i pancerniki przed atakiem lotnictwa amerykańskiego. O godz. 7.30 eskadry przebiły się w dół przez gęste kłęby chmur i kilka minut później wprost przed sobą dostrzegły wyspę Oahu. Samoloty bombowe i torpedowe okrążyły wyspę od zachodu, tak aby podejść do ataku od południa, zaś myśliwce i bombowce nurkujące poszybowały wprost nad lotniska amerykańskie. W porcie Pearl Harbor, na stosunkowo niewielkiej przestrzeni, spoczywało 70 amerykańskich okrętów, w tym 8 pancerników, 8 krążowników, 29 niszczycieli, 5 okrętów podwodnych, 9 stawiaczy min, 10 trałowców, l kanonierka oraz 24 statki pomocnicze. Lotniskowce wypłynęły z portu 9 dni wcześniej z transportem samolotów na wyspę Wake. Dowódcą amerykańskich sił morskich na Pacyfiku był adm. H. E. Kim-mel**. * Data zachodniej długości geograficznej. Cala akcja w Pearl Harbor — według czasu hawajskiego. ** Po klęsce w Pearl Harbor usunięty ze służby czynnej. Jego następcą został adm. Chester W. Nimitz. Japończycy wybierając niedzielę jako dzień ataku liczyli na osłabienie gotowości bojowej w tym właśnie dniu tygodnia. Przewidywania te okazały się słuszne — Japończycy rzeczywiście zaskoczyli flotę amerykańską, nie przygotowaną do odparcia ataku na tak wielką skalę. Bezpośrednio przed atakiem japońskim nastąpiły wydarzenia, które mogły być potraktowane jako ostrzeżenie o zbliżającym się niebezpieczeństwie. Pierwszym było zauważenie 7 grudnia o godz. 3.42 peryskopu małej łodzi podwodnej przez trałowce dozorujące wyjściowy tor wodny przed atakami minowymi. Radiotelegrafista w radiostacji na lądzie słyszał wymianę informacji na ten temat między amerykańskimi okrętami dozorującymi, nie docenił jednak ich znaczenia i nie zameldował o nich przełożonym. W kilka godzin później okręt warsztatowy „Antares" zauważył małą łódź podwodną; o godz. 6.30 zatopił ją eskortujący niszczyciel „Ward". Sygnał o tym wydarzeniu, wysłany przez dowódcę niszczyciela, przekazywany był opieszale, tak że w chwili, gdy spadały pierwsze bomby, nie dotarł jeszcze do dowódcy floty. Pierwszym celem ataku było lotnisko w Kaneohe zbombardowane o godz. 7.48, w kilka minut później — lotniska w Hickam Field i Wheeler oraz baza wodnosamlotów w Pearl Harbor. Ponieważ załogi amerykańskie nie liczyły się z atakiem lotniczym, a lotnisko zabezpieczano tylko przed akcją sabotażu, samoloty dla ułatwienia dozoru stały gęsto jeden obok drugiego. Podniosło to oczywiście skuteczność ognia karabinów maszynowych i ułatwiło obsypanie samolotów gradem bomb mniejszych kalibrów. W ciągu kilkunastu minut ponad 60% samolotów amerykańskich na wyspie uległo zniszczeniu. Zryte bombami lotnisko stało się nieużyteczne, płomienie ogarnęły hangary, składy i zbiorniki paliwa. Zerwanie komunikacji telefonicznej z dowództwem bazy morskiej uniemożliwiło zaalarmowanie Pearl Harbor. O godz. 7.55, czyli 7 minut po pierwszym ataku na lotnisko Kaneohe spostrzeżono w bazie morskiej eskadry samolotów zbliżających się niskim lotem w kierunku kotwicowiska. Samoloty szturmowe zaatakowały lotem koszącym pobliskie lotnisko, zaś samoloty torpedowe w czterech falach zrzuciły swe ładunki na zakotwiczone pancerniki. Jednocześnie spadły bomby zrzucone przez bombowce nurkujące. Pierwszą ofiarą padł pancernik „Arizona", ugodzony śmiertelnie wieloma torpedami i co najmniej czterema bombami, które spowodowały pożary i wybuchy magazynów amunicji. Z l 500 ludzi załogi zginęło ponad l 100. Tymczasem załoga stojącego za „Arizoną" pancernika „Nevada" szybko obsadziła broń przeciwlotniczą i zestrzeliła kilka samolotów. Mimo" że pancernik ten został trafiony bombami i jedną torpedą, zdołał przy pomocy holownika odpłynąć i wydostać się poza objęte pożarem wody dokoła „Arizony". Posuwający się wolno, obezwładniony okręt stał się celem zaciekłych ataków bombowców. Japończycy zrzucili dalsze bomby, przez cały czas rażąc załogę pancernika ogniem karabinów maszynowych. Gdy stało się jasne, że okręt zatonie, załoga osadziła „Nevade" na mieliźnie u nabrzeży basenu. Siostrzany okręt „Nevady", pancernik „Oklahoma", trafiony został trzema torpedami, które uszkodziły grodzie wodoszczelne. Po kilku minutach okręt przechylił się głęboko, a po otrzymaniu dalszych trafień wywrócił się i zatonął. Na trafionym dwiema torpedami i wieloma bombami pancerniku „California" wybuchł gwałtowny pożar. By nie dopuścić do wybuchu, zatopiono komory amunicyjne. W przeciwieństwie do innych okrętów akcja ratownicza nie przebiegała tu sprawnie. Pancernik tonął powoli przez trzy dni, wreszcie przechylił się i osiadł na dnie zatoki. Pancernik „West Virginia" stał się celem szczególnie zaciekłych ataków. Trafiony co najmniej sześcioma torpedami i dwiema bombami, uchroniony został od przewrócenia się dzięki przytomności umysłu młodego oficera, który wyprowadził okręt na płytką wodę i osadził na mieliźnie. ,,Tennessee", zasłonięty od torped przez pancernik „West Virginia" otrzymał tylko kilka trafień bombami; „Maryland" i stojąca w suchym doku „Pennsylvania" odniosły lżejsze uszkodzenia. Okręt-cel „Utah" przyjął na siebie wiele trafień bombami oraz torpedami i wywrócił się. W ciągu tych kilkudziesięciu minut rozbity został rdzeń wielkiej floty amerykańskiej na Pacyfiku. Z 8 pancerników jedynie „Maryland" nadawał się 'do użytku, co wraz z „Pennsylvania" oraz nieobecnym w czasie ataku „Colorado" stanowiło siłę zaledwie 3 pancerników przeciw flocie japońskiej dysponującej 11 pancernikami. W ataku tym całą siłę natarcia skoncentrowano na pancernikach, dzięki czemu lżejsze okręty poniosły stosunkowo niewiele szkód. Lekkie krążowniki: „Helena" i „Honolulu", stawiacz min „Oglala", okręt warsztatowy „Vestal", baza wodnosamolotów „Curtiss" i niszczyciele „Cassin", „Shaw" i „Downes" zostały wprawdzie trafione bombami, jednak nie zniszczone całkowicie*. Po pierwszym natarciu pojawiły się nowe fale samolotów, atakując ogniem karabinów maszynowych i małymi bombami walczące z pożarem załogi okrętów, lotnisk, stacji, koszar i szpitali. Pearl Harbor ginął w chmurach dymu. Sztab japoński liczył się ze stratą co najmniej 2 lotniskowców i 100 samolotów, tymczasem Japończycy stracili tylko 5 małych okrętów podwodnych, 29 samolotów i 50 ludzi. Amerykanie natomiast — 5 pancerników**, 424 samoloty, 2 343 zabitych i 960 zaginionych. Do akcji zdołało wystartować ogółem 38 samolotów bojowych. * Okręty te po gruntownym remoncie lub odbudowie wróciły do służby. ** Z tych tylko „Arizona" i „Oklahoma" nie nadawały się do odbudowy. Pozostałe trzy podniesiono i odbudowano — „Nevada" w 1942 roku, „Californię" i „West Vireinie" w 1943 roku. Atak na Pearl Harbor osłabił znacznie flotę amerykańską, jednak sukces nie był tak wielki, jak sądzili w pierwszej chwili Japończycy. Zatopienie floty w porcie nie jest bowiem równoznaczne z zatopieniem jej na oceanie — zwłaszcza że w Pearl Harbor nie uległy zniszczeniu warsztaty reperacyjne, większość doków, magazynów, zbiorników paliwa i amunicji. Japończycy przed upływem dwóch lat ujrzeli większość zatopionych okrętów w szeregach floty przeciwnika. Klęska w Pearl Harbor zredukowała potęgę morską sprzymierzonych na Pacyfiku do 5 pancerników. Dalsze wydarzenia miały niebawem ten stan jeszcze uszczuplić. JAPOŃSKI „BLITZKRIEG" « Po klęsce w Pearl Harbor generalną myślą strategii amerykańskiej stało się jak najszybsze odzyskanie inicjatywy, a następnie przejście do operacji ofensywnych w celu zdobycia baz do uderzenia na Japonię. Plany sztabu amerykańskiego wyodrębniły trzy zasadnicze okresy działań strategicznych: 1. Defensywny, podczas którego siły Stanów Zjednoczonych miały być niemal wyłącznie zajęte obroną linii komunikacyjnych na Pacyfiku przed niszczącymi atakami nieprzyjaciela i obroną dostępu do wybrzeży amerykańskich. 2. Równowagi sił, w czasie którego operacje nosiłyby w zasadzie charakter defensywny, jednakże podejmowano by również pewne sporadyczne akcje ofensywne. W końcowym okresie zamierzano uchwycić inicjatywę. 3. Ofensywny, który rozpocząłby się w chwili, gdy wysuniętym do przodu nowym bazom nie zagrażałoby już bezpośrednie niebezpieczeństwo i można by całkowicie przejąć inicjatywę, atakując nieprzyjaciela w miejscach i w czasie dla siebie najdogodniejszym. Przewagę Japonii, jaką dał niespodziewany atak, powiększały różnice istniejące pomiędzy sprzymierzonymi. Siły sprzymierzonych były rozrzucone na Pacyfiku na wielkiej przestrzeni i nigdy przedtem nie były szkolone we wzajemnej współpracy; posiadały one osobne sztaby, różnych dowódców i rozmaite rodzaje broni. Różnice te wynikały głównie z tego, że każde państwo dążyło przede wszystkim do ześrodkowania wysiłków na obronie własnych terytoriów kolonialnych, a nie do utworzenia jednolitego planu strategicznego, mającego na celu obronę całego teatru wojny. Gdyby nawet przyjęto jednolity plan, wykonanie go w tym początkowym okresie natrafiłoby na wielkie trudności, których usunięcie pochłonęłoby wiele czasu. TRAGEDIA POD KUANTANEM Flota sprzymierzonych już w kilkadziesiąt godzin po wypadkach w Pearl Harbor poniosła następną porażkę. W dniu 6 grudnia* w pobliżu południowo-zachodniego cypla Indochin został dostrzeżony zespół transportowców'japońskich, zdążający pod potężną osłoną ku Zatoce Syjamskiej. Pierwsze lądowanie japońskie w tym rejonie, którego celem było rozwinięcie uderzenia na Malaje, nastąpiło w nocy z 7 na 8 grudnia w Singora, przy jednoczesnym wsparciu lotniczym i silnych nalotach na leżące w pobliżu granicy malajskiej lotniska. Na wiadomość o lądowaniu, 8 grudnia o godz. 17.35, opuściły Singapur pancerniki „Prince of Wales" i „Repulse", pod osłoną czterech niszczycieli, kierując się na północny wschód przeciw siłom japońskim. Następnego ranka dowódca zespołu, adm. T. S. V. Phillips został powiadomiony sygnałem, że okręty jego nie otrzymają żądanej osłony myśliwców, gdyż przerzucono je dla powstrzymania lądowań japońskich, a ponadto, że prawdopodobnie w południowych Indochinach nieprzyjaciel rozporządza silnymi formacjami bombowymi. Mimo to adm. Phillips zdecydował się zaatakować japońską armadę inwazyjną w nocy z 9 na 10 grudnia, jeśli w ciągu 9 grudnia okręty jego nie zostaną dostrzeżone przez zwiad japoński. Ponieważ jednak z okrętów brytyjskich zauważono wkrótce rozpoznawczy samolot japoński i przepadła szansa zachowania tajemnicy operacji, adm. Phillips skierował się ku Singapurowi. O północy otrzymał on wiadomość (jak się później okazało — fałszywą) o nowym lądowaniu japońskim pod Kuantanem, wobec czego zboczył ku tej miejscowości. Rankiem 10 grudnia zespół adm. Phillipsa został dostrzeżony przez japoński okręt podwodny, który po wykonaniu nieudanego ataku torpedowego wynurzył się i zawiadomił swoje dowództwo o obecności okrętów brytyjskich w tym rejonie. Tego samego dnia o godz. 11 na zespół brytyjski natarła grupa składająca się z 96 bombowców nurkujących i torpedowych, prowadzonych przez lotników specjalnie wyszkolonych w atakach na okręty wojenne. Ogień artylerii przeciwlotniczej okrętów brytyjskich nie był w stanie odeprzeć falowych nalotów bombowców japońskich. Oba okręty, trafione wieloma torpedami i bombami, zatonęły po półtoragodzinnej walce, broniąc się do ostatka. Towarzyszące pancernikom niszczyciele „Express", „Vampire" i „Electra" wyratowały 2 081 rozbitków. 840 ludzi, wśród nich dowódca zespołu adm. Phillips i dowódca „Prince of Wales" kmdr J. C. Leach, zatonęło wraz z okrętem. Porażkę pod Kuantanem opinia sprzymierzonych przyjęła jako nieoczekiwany i potężny cios. Sukces japoński w Pearl Harbor był jeszcze * Powracamy do dat wschodniej długości geograficznej. do wytłumaczenia — tam główną rolę odegrał moment zaskoczenia unieruchomionych okrętów. W bitwie na Morzu Południowochińskim wystąpiły natomiast 2 silnie uzbrojone, szybkie i zwrotne pancerniki, których klęski w bitwie z lotnictwem nikt nie oczekiwał. ZAJĘCIE GUAMU, WAKE, MAKINU I TARAWY Japończycy ostrze ofensywy zwrócili przeciw wyspom, na których Amerykanie zbudowali łańcuch lotnisk łączący Hawaje, Filipiny i Australię — a więc przeciw Midway, Wake oraz Wyspom Gilberta. Midway, oddalona o ponad l 000 mil na północny zachód od Oahu, stała się w dniu 7 grudnia celem ostrzału okrętów wojennych i kilku nękających bombardowań, które powtórzono w ciągu dalszych dni tego miesiąca. Ataki te nie spowodowały wyraźnych szkód na' wyspie; po stracie okrętu podwodnego flota japońska zrezygnowała chwilowo z jej zdobycia. Zajęcie Guamu na Marianach nie nastręczało trudności, ponieważ wyspa ta w myśl postanowień porozumienia waszyngtońskiego nie była uzbrojona. Stawiający opór okrętom japońskim trałowiec „Penguin" padł łupem okrętów osłaniających niewielki desant. Inaczej rozwinęły się wydarzenia na wyspie Wake, wyposażonej w baterię dział 127 mm, kilka baterii dział przeciwlotniczych kalibru 75 mm oraz 12 myśliwców. O świcie 11 grudnia podpłynęła do wyspy formacja japońska, złożona z 3 lekkich krążowników, 6 niszczycieli i 4 transportowców wojska. Zespół został dostrzeżony przez czujnych obrońców wyspy, którzy rzucili do ataku myśliwce i przywitali napastników ogniem baterii nabrzeżnej. W bitwie posłano na dno 2 niszczyciele japońskie („Hayate" i ,,Kisaragi"). Co najmniej l krążownik i 2 inne niszczyciele, jak również l transportowiec były uszkodzone. Na pomoc garnizonowi wyspy postanowiono natychmiast przesłać batalion wojska, amunicję, zaopatrzenie i dywizjon samolotów myśliwskich. Transport ubezpieczyć miał trzy grupy, każda złożona z krążowników i lotniskowca, osłanianych przez niszczyciele. Trudność zorganizowania pierwszej operacji tego typu opóźniła wyjście w morze lotniskowca „Saratoga" z 3 krążownikami. Ostatecznie w chwili, gdy zespół ten znajdował się o 450 mil od celu wyprawy, na wyspie rozgrywał się już ostatni akt obrony przed przeważającymi siłami japońskimi, wyrzuconymi z transportowców ubezpieczonych przez lotniskowce „Soryu" i „Hiryu" oraz krążowniki. Obie floty — mimo że znalazły się o 300 mil od siebie, a więc w zasięgu lotnictwa pokładowego — nie wiedziały o sobie nawzajem. Flota amerykańska, po upadku Wake, zawróciła do własnych baz. W połowie grudnia Japończycy wylądowali na nie obsadzonych przez oddziały amerykańskie wysepkach koralowych Makin i Tarawa (Wyspy Gilberta). UDERZENIE NA FILIPINY W trakcie opisanych powyżej ataków Japończycy wycofali czasowo część swej floty ze Środkowego Pacyfiku, kierując kolejne uderzenie na Wyspy Filipińskie i Holenderskie Indie Wschodnie. Operacje sprzymierzonych musiały w tym czasie z konieczności ograniczyć się do obrony tych posiadłości. W skład sił amerykańskich na Filipinach, dowodzonych przez gen. D. Mac Arthura, poza jednostkami armii wchodził zespół floty w składzie: ciężki krążownik „Houston", lekki krążownik „Marblehead", 13 niszczycieli, 29 okrętów podwodnych oraz l skrzydło samolotów dalekiego rozpoznania typu „Catalina", a ponadto mniejsze jednostki dozorowe i patrolowe. Okręty te, wraz z lekkim krążownikiem „Boise", który przypadkowo znalazł się w tym rejonie, posłużyły Amerykanom do zmontowania operacji opóźniającej zajęcie Filipin. Pierwsze uderzenie japońskie skierowało się przeciw wyspie Luzon, najbardziej na północ położonej i najważniejszej strategicznie spośród Wysp Filipińskich, zamykającej od północy dostęp do Morza Południowo-chińskiego. Dopóki Luzon pozostawał w rękach amerykańskich, Japonia nie mogła rozwinąć skutecznego uderzenia na Półwysep Malajski i Singapur, twierdzę broniącą dostępu z Pacyfiku na Ocean Indyjski. W dniu 8 grudnia 500 bombowców japońskich zaatakowało lotniska w Clark i łba, zmiatając z powierzchni ziemi zaskoczone na lotniskach samoloty, stanowiące trzon sił lotniczych na Filipinach. Następny atak zniszczył samoloty na lotniskach Nielsen i Nicholas w Cavite oraz doki i warsztaty reperacyjne w Manili. 4-godzinny nalot 200 ciężkich bombowców obrócił w gruzy ostatnią bazę Stanów Zjednoczonych na Zachodnim Pacyfiku. W ataku ciężko uszkodzony został niszczyciel „Peary" i okrąt podwodny „Sealion", zatopiony później przez własną załogę wycofującą się z Filipin. Po zniszczeniu lotnictwa amerykańskiego, na północnych brzegach wyspy Luzon, koło miasteczka Aparri, wylądował japoński desant piechoty i lekkiej artylerii. Przygotowane przez dywersantów prowizoryczne lotniska umożliwiły Japończykom szybkie wprowadzenie do akcji myśliwców i bombowców. Wojska amerykańskie i filipińskie w liczbie około 30 000 żołnierzy zostały w ciągu trzech tygodni walk zepchnięte na pozycje obronne na półwyspie Bataan i wysepce Corregidor. Amunicję i żywność dla obrońców zrzucały samoloty bojowe i dowoziły okręty podwodne. Zacięta obrona tych pozycji trwała dłużej niż się spodziewali dowódcy japońscy; jakkolwiek nie wpłynęła ona na dalszy przebieg wojny, to jednak przeszła do historii jako miejsce najkrwawszych walk. W końcu lutego gen. Mac Arthur opuścił Filipiny, by objąć dowództwo na południowo-zachodnim Pacyfiku. Na początku kwietnia oddziały walczące na półwyspie Bataan poddały się. Skalista wyspa Corregidor trzymała się jeszcze przez miesiąc, aż wreszcie została zdobyta 5 maja 1942 roku przez desant lotniczy i morski, po ciężkim ostrzale z morza i bombardowaniu z powietrza. Z tą chwilą wygasł zorganizowany opór na Filipinach. W dżungli zaczęły się formować oddziały partyzantów zaopatrywane od okazji do okazji w żywność i broń przez okręty podwodne, które podjęły akcje dywersyjne przeciw okupantowi i prowadziły je aż do uwolnienia wyspy. UPADEK SINGAPURU Na Morzu Południowochińskim Japończycy zdobyli niepodzielne panowanie. 25 grudnia 1941 roku padł Hongkong. Kolejne uderzenie skierowało się na Singapur i-Malaje. W myśl planów brytyjskich Singapur miał spełnić rolę niezdobytej bazy, stanowiącej poza Hongkongiem główny punkt oporu dla floty brytyjskiej. Baza ta broniona przez 100-tysięcz-ną załogę, mogła z racji swego położenia na drodze z Oceanu Indyjskiego na Pacyfik mieć szczególne znaczenie dla obronnego systemu sprzymierzonych. Dowództwo brytyjskie zaniedbało jednak wyposażenia jej w odpowiednio silne lotnictwo, zaś fortyfikacje przygotowano tylko do odparcia ataków od strony morza. Błąd ten zemścił się wkrótce. W pierwszych dniach stycznia lotnictwo japońskie rozpoczęło silne bombardowanie Singapuru, paraliżując normalne funkcjonowanie bazy. 3 lutego dowództwo brytyjskie rozpoczęło ewakuację statków i okrętów wojennych oraz przygotowania do poddania bazy nacierającym z Półwyspu Malajskiego wojskom japońskim. 3 'lutego Japończycy zdobyli przyczółek na wyspie, na której położone jest miasto, rozwijając następnie uderzenie od strony półwyspu Jahore. Zwrócone ku morzu umocnienia i artyleria nie były przygotowane na odparcie ataku z tej strony; 15 lutego 1942 roku, po 52-dniowym oblężeniu, Singapur poddał się. NIEPOWSTRZYMANY POCHÓD JAPOŃSKI. W czasie trwania tych walk operujące od stycznia w Birmie siły japońskie zdobyły Rangun. W ciągu następnych dwóch miesięcy oddziały brytyjskie zostały zmuszone do wycofania się z tego terytorium. Podobnie planowo rozwijało się japońskie uderzenie na południowy wschód. W końcu stycznia złamany został opór wojsk australijskich w Rabaulu na Nowej Brytanii (Archipelag Bismarcka). Rabaul wkrótce został zamieniony na silną japońską bazę wypadową, podobnie jak Ka- vieng na Nowej Irlandii. Wkrótce padła też wyspa Bougainville, zaś w początkach lutego w ręce Japończyków dostały się porty Lae i Sala-moa na Nowej Gwinei. Operacje japońskie, rozgrywające się na wielkich przestrzeniach, zależały w znacznym stopniu od właściwego zorganizowania transportu wojsk i ich późniejszego zaopatrzenia, a ponadto od ubezpieczenia własnych dróg żeglugowych. Transporty japońskie nigdy nie były zagrożone przez operacje sprzymierzonych. Jedynym wyjątkiem była tu operacja na Morzu Jawa j skini*. Jednak odniesione zwycięstwo uratowało konwój japoński i otworzyło drogę do ostatniego uderzenia w tej fazie ofensywy. Główne siły floty japońskiej, dowodzone wówczas przez adm. Yama-moto, nie brały udziału w operacjach na Morzu Południowochińskim i na akwenach Archipelagu Sundajskiego. Działała tu jako ubezpieczenie flota dowodzona przez wiceadm. Nagumo, której trzon stanowiła potężna eskadra lotniskowców. Uderzenie na Malaje, Filipiny i Archipelag Sundajski wykonała flota dowodzona przez wiceadm. N. Kondo; rejon dowodzenia wiceadm. Kondo został podzielony na zachodni (Morze Południowochińskie, Malaje, Sumatra) i wschodni (Filipiny, cieśnina Makasar i Morze Jawajskie). Na czele floty w rejonie zachodnim stał wiceadm. Y. Ozawa, a we wschodnim — wiceadm. I. Takahashi. Podczas inwazji na Jawę siły obu admirałów — Ozawy i Takahashi — połączyły się w celu przeprowadzenia jednocześnie operacji desantowych z zachodu i wschodu. W tym czasie pancerniki wiceadm. Kondo pozostawały w bliskim odwodzie, aby w stosownym momencie obronić lżejsze siły przed ewentualnymi atakami floty sprzymierzonych. ODWRÓT SPRZYMIERZONYCH Z INDII HOLENDERSKICH Jeszcze w grudniu 1941 roku sztab japoński zaczął przygotowywać się do następnego skoku — z baz w Jolo w archipelagu Sulu i w Davao na Mindanao. Z punktów tych posunęli się Japończycy dalej na południe, uderzając na Menado na północnym cyplu Celebesu, Tarakan na północ-no-wschodnim Borneo i wkrótce potem na Kema. Celem tej ofensywy było dotarcie do portów bogatego w źródła naftowe Borneo. Metody ofensywy japońskiej opierały się głównie na działaniu lotnictwa. Każde uderzenie podejmowane było z objętej już i zorganizowanej bazy, po zniszczeniu lotnictwa sprzymierzonych w następnym punkcie, w którym zamierzano wyrzucić desant. Natarcie lotnictwa przeprowadzano silnymi grupami, złożonymi nierzadko z kilkuset maszyn. Bezpośrednio po ataku lądował pod silną osłoną lotniczą i morską desant, wyrzucany na ląd z barek i pojazdów amfibijnych. * Por. s. 382. i ii Przy zachowaniu dużej szybkości operacji poszczególne skoki nigdy nie przekraczały 300 mil, tj. przeciętnego zasięgu samolotów szturmowych. Skoki te następowały jeden po drugim z wielką regularnością, przy maksymalnym wykorzystaniu zalet położenia geograficznego Wysp Filipińskich i Archipelagu Sundajskiego. 15 stycznia 1942 roku powołano wspólne dowództwo sprzymierzonych, znane pod skrótem ABDA (American-British-Dutch-Australian*). Naczelne dowództwo objął marsz. A. Wavell, dowództwo morskie — amerykański admirał T. C. Hart**. PIERWSZE POTYCZKI Z FLOTĄ JAPOŃSKĄ < Przeciw flocie japońskiej sprzymierzeni mogli postawić zaledwie 2 ciężkie i 7 lekkich krążowników, 23 niszczyciele i 40 okrętów podwodnych. Lotnictwo mimo dużego stanu liczbowego nie dorównywało japońskiemu z uwagi na przestarzałe i różnorodne typy maszyn oraz rozlokowanie na wielkim obszarze, co nie pozwalało odeprzeć skoncentrowanych ataków japońskich. Przeciw 300 brytyjskim, 200 holenderskim i 200 australijskim samolotom dowództwo japońskie dysponowało siłą około l 600 nowoczesnych bombowców i myśliwców, zorganizowanych w jednolite zespoły. W dniu 20 stycznia 1942 roku patrolujące okręty podwodne doniosły o wejściu do cieśniny Makasar dużego konwoju japońskiego, ubezpieczonego przez lekkie okręty wojenne i osłonę lotniczą. Późniejszy wywiad lotniczy doniósł, że konwój nieprzyjacielski posuwa się wzdłuż wybrzeży Celebesu. Natychmiast wysłane bombowce holenderskie natarły na konwój, uszkadzając krążownik, 2 niszczyciele i 3 transportowce. W nocy konwój dotarł do wybrzeży Borneo i wysadził desant koło Balikpapanu, ośrodka przemysłu naftowego na wyspie. Desant został zaatakowany przez lotnictwo amerykańskie. Podczas walk na wybrzeżu wyspy podpalono olbrzymie zbiorniki ropy i benzyny. Ułatwiło to atak torpedowy 4 niszczycielom amerykańskim, gdyż dozorujące zatokę niszczyciele i lekki krążownik japoński oraz wolno przesuwające się transportowce rysowały się wyraźnie na tle oświetlonego horyzontu. Niski dym unoszący się z płonących na wybrzeżu zbiorników i zamieszanie nie pozwoliły Japończykom zorientować się, czy statki ich wpadły na pole minowe, czy też zaatakowane są przez okręty podwodne. Po wystrzeleniu torped zespół amerykański otworzył ogień z dział; obawiając się uszkodzenia własnych statków, okręty japońskie odpowiedziały słabym ogniem artylerii. Aby uniknąć spotkania przy * Amerykańsko-Brytyjsko-Holendersko-Australijskie. Ta forma organizacyjna nie trwała długo — ABDA rozwiązano w pierwszych dniach marca. ** Do 12 lutego. Następnie dowództwo sił morskich ABDA objął holenderski wi-ceadm. C.E.L. Helfrich. świetle dziennym, dowódca niszczycieli amerykańskich, kmdr Talbot, oddalił się na spotkanie z krążownikiem „Marblehead". Dowodzący zespołem japońskim kontradm. S. Nishimura nie kontynuował pościgu. W tym ataku, wykonanym przy zbyt dużej szybkości, co utrudniło skoordynowanie akcji, łupem Amerykanów padły 4 transportowce i l patrolowiec. Jednocześnie Japończycy zająli nowe pozycje na wybrzeżach Borneo, zaś w pierwszych dniach lutego okupowano wyspę Amboina we wschodniej części Morza Moluckiego. Po obsadzeniu punktów strategicznych na Borneo Japończycy w ostatnich dniach stycznia zajęli Kendari w po-łudniowo-wschodniej części Celebesu. Po obsadzeniu i naprawieniu lotnisk na Borneo, Celebesie i Amboinie formacja bombowców japońskich w dniu 3 lutego po raz pierwszy zbombardowała Surabaję na Jawie, w której znalazła schronienie główna baza marynarki sprzymierzonych. Atak ten był sygnałem dla dowódcy kombinowanego zespołu sprzymierzonych, holenderskiego kontradm. K. W. F. Doormana, do wyprowadzenia swych okrętów na morze. Zadaniem tej eskadry było strzeżenie wód na północ od Jawy aż po cieśninę Makasar i przecięcie drogi siłom inwazyjnym, zmierzającym ku Jawie. W skład dowodzonej przez kontradm. Doormana eskadry wchodziły: 2 krążowniki ciężkie — „Houston" (amerykański) i „Exeter" (brytyjski), 4 lekkie krążowniki — „Perth" (australijski) „Marblehead'' (amerykański), ,,Java" i „De Ruyter" (holenderskie) oraz 8 niszczycieli — „Electra", „Jupiter", „Encounter" (brytyjskie), „Witte de With", „Banckert" i „Kortenaer" (holenderskie), „John D. Edwards", „Paul Jones" i „John D. Ford" (amerykańskie). W południe następnego dnia samoloty japońskie wykryły obecność części zespołu kontradm. Doormana zmierzającego w kierunku Balikpa-panu, gdzie na redzie zebrał się konwój statków japońskich. Okręty sprzymierzonych niebawem zostały zaatakowane z wysokiego pułapu przez eskadry japońskich bombowców. Podczas bombardowania zestrzelono kilka maszyn, jednak 3 krążowniki poniosły uszkodzenia. Na „De Ruyter" — okręcie flagowym kontradm. Doormana — zniszczony został system kierowania ogniem, na „Houstonie" bomba zmiażdżyła rufową wieżę dział 203 mm, zaś na „Marblehead" uszkodziła mechanizmy sterowe. Zmusiło to kontradm. Doormana do zupełnego wycofania tego okrętu z eskadry i odesłania na remont do stoczni amerykańskich. W dniu 12 lutego rozpoznanie sprzymierzonych dostrzegło koło wyspy Anambas znaczną nieprzyjacielską formację desantową, płynącą z zatoki Camranh w Indochinach ku południowej Sumatrze. Przeciw formacji tej kontradm. Doorman wyprowadził wieczorem 14 lutego swoją eskadrę.. Tym razem w skład jej wchodziło 5 krążowników, 4 niszczyciele holenderskie i 6 amerykańskich. Przy przejściu przez wąską i zdradliwą cieśninę Sunda l niszczyciel wpadł na rafę i zatonął. Rano 15 lutego, krótko po zauważeniu zespołu przez lotnictwo japońskie, nastąpił atak samolotów pokładowych z lekkiego lotniskowca japońskiego „Ryujo", wchodzącego w skład sił wiceadm. Ozawy. Celny ostrzał artylerii przeciwlotni- x czej zaprawionych już w walce załóg okrętów sprzymierzonych odpędził samoloty. Jedynie 2 niszczyciele odniosły lekkie uszkodzenia. Mniej więcej w czasie tego ataku od formacji japońskiej odłączyły okręty wojenne, kierując się ku eskadrze kontradm. Doormana, który nie chcąc ryzykować spotkania z silniejszym przeciwnikiem zawrócił na południe. W ten sposób, wbrew strategicznym założeniom dowództwa sprzymierzonych, droga na Sumatrę stanęła przed Japonią otworem. Tymczasem upadek Amboiny zagroził następnej wyspie — Timorowi. Lotnisko na tej wyspie stanowiło ważne ogniwo komunikacji lotniczej między Indiami Holenderskimi a Australią. W dniu 20 lutego Japończycy zaatakowali garnizon holendersko-australijski na wyspie; obrońcy stawili silny opór wycofując się następnie do dżungli, gdzie prowadzili walki partyzanckie aż do 1943 roku, kiedy to zostali ewakuowani przez amerykańskie okręty podwodne. Ubezpieczając operację na Timorze silna formacja japońska pod dowództwem adm. Nagumo, złożona z 4 lotniskowców, 2 pancerników, 3 krążowników i niszczycieli, wpłynęła nie zauważona na morze Banda; stamtąd samoloty z lotniskowców wykonały nalot na Darwin, jedyną 2organizowaną bazę wojenną sprzymierzonych na kontynencie Australii. W nalocie tym wzięły ponadto udział samoloty z lotnisk japońskich na Celebesie. Ponieważ Darwin nie był wyposażony w radary i brakowało jakiejkolwiek obrony przeciwlotniczej, a nalot całkowicie zaskoczył przeciwnika, samoloty japońskie bez przeszkód zbombardowały wybrane cele — warsztaty reperacyjne, stocznie, składy i gęsto zgrupowane na redzie statki. Na dno poszedł wówczas niszczyciel „Peary" i 19 statków. Atak ten wraz z zajęciem wyspy Timor pogrzebał nadzieje wzmocnienia szczątków sił lotniczych w Indiach Holenderskich. Podczas tych wydarzeń wojska japońskie umocniły swe pozycje na Borneo i Celebesie oraz zaatakowały Palembang w południowo-wschod-niej części Sumatry. Przewidując desant na Jawie kontradm. Doorman wysłał patrol na dozór cieśniny Sunda, pomiędzy Jawą a Sumatrą. Lądowanie na Jawie zostało jednak podjęte przez Japończyków z innego kierunku — od północy — słabymi siłami, ubezpieczonymi tylko przez l lekki krążownik i kilka niszczycieli. W nocy 19 lutego kontradm. Doorman natarł w dwóch zespołach na zakotwiczony u wybrzeży Bali w cieśninie Badoeng japoński zespół desantowy. Mimo że atak był całkowitym zaskoczeniem, okręty japońskie już po kilku minutach odpowiedziały ogniem z dział i torpedami. Zatonął wówczas trafiony torpedą w komory amunicyjne niszczyciel holenderski ,,Piet Hein" i uszkodzony został lekki krążownik „Tromp"; strat tych nie zrównoważyło uszkodzenie ogniem artylerii 2 niszczycieli japońskich i 3 statków. W potyczce tej sprzymierzeni po raz pierwszy mieli przewagę nad nieprzyjacielem, lecz i tym razem nie potrafili powstrzymać desantu japońskiego. Wyspa Bali padła 20 lutego. Nieprzyjaciel bez zwłoki uruchomił lotnisko co pozwoliło mu na wzięcie Jawy w krzyżowy ogień ataków lotniczych — od wschodu i zachodu. Sytuacja obrońców tej wyspy pogarszała się z każdym dniem. Po zbudowaniu nowych lotnisk frontowych na Telebesie Borneo i Sumatrze panowanie lotnictwa nieprzyjacielskiego było zupełne. Na morzu sprzymierzeni dysponowali niewielką siłą, która nie była już zdolna przeciwstawić się flocie japońskiej. Kontradm. Doorman zdołał wprawdzie zgrupować w Surabai 2 krążowniki ciężkie, 3 lekkie i 10 niszczycieli, jednak zespół ten nie przedstawiał takiej wartości, jak można by sądzić po jego liczbowym składzie. Okręty były „zjeżdżone" bezustannymi operacjami, ludzie wyczerpani 3-miesięczną kampanią Brak było zgrania i zrozumienia pomiędzy poszczególnymi zespołami wskutek różnic wyszkolenia, braku wspólnego języka i taktycznego kodu sygnałowego. Mimo niepomyślnego układu sił dowództwo sprzymierzonych zdecydowało jednak, aby rzucić na szalę walki posiadane jednostki. BITWA NA MORZU JAWAJSKIM W południe 26 lutego została zauważona o 190 mil na północny wschód od Surabai duża formacja desantowa, przeciw które] ruszył zespół kontradm. Doormana, Nazajutrz o godz. 16.12 prowadzący rozpoznanie przedpola brytyjski niszczyciel „Electra" zauważył dym na kursie zespołu. Zarządzono alarm bojowy. Całość skierowała się na północny zachód, na przecięcie kursu okrętów nieprzyjacielskich. O godz. 16.16 rozległ się huk dział w pierwszej bitwie morskiej na Pacyfiku, zwanej bitwą na Morzu Jawajskim (rys. 43 i 44). Siły japońskie składały się z trzech zespołów; jeden podt*?^L*em kontradm I Takagi, liczył 2 ciężkie krążowniki „Nachi" i „Haguro drli - pod dowództwem kontradm. R. Tanaki - lekki Równik Jintsu" oraz 7 niszczycieli, trzeci - dowodzony przez kontradm. S. Ni-s'himurę _ lekki krążownik „Naka" oraz 6 niszczycieli. Na ogień artylerii ciężkiej krążowników japońskich z racji odległości odpowiedzieć mogły jedynie ciężkie krążowniki Exeter" i „Houston Ogień okrętów japońskich był bardzo dokładny. Szczęściu jedynie należy przypisać, że w pierwszych momentach bitwy nie został trafiony żaden z okrętów sprzymierzonych. Ponieważ okręty japońskie miały większą szybkość, a kontradm. Doorman nie chciał pozwolić przeciwnikowi na manewr zajęcia pozycji 17 O5 ———-^ ^ I C16.33-16.523 17.25 •Y, .' N KORTENAER, j \ -*M17.15\ >„V\ Atak 17-25 \ niszczycieli ^ k16.16 \ \ EXETER i 1 niszczyciel do Surabai \ \ i 17.45 ^fs?6V * ^>=^ ELECTRA/ V^>\ 17.25 ,* }\ l---~ \ 1 Flota* odm, fioormana-Tlota/ Tcaritradm,. Tahagi' Flota, ToonŁr&dm/.Nisłiirrucru >/. .i ^L jj Kalane* ataJd torpecto- Jfcfc. ZaJbopiorie oTeręty _J 10 i? Miłe moral&f- l „21.00 l ———*• Niszczyciele do Surabai Rys. 43. I faza bitwy na Morzu Jawajskim w dniu 27 lutego 1942. U góry: godz. . 16.16—17.25, u dołu: godz. 17.25—21.00 flZifOJv ^0LH T*, zespół sprzymierzonych zmienił o godz. 16.21, krótko po otwarciu ognia, kurs o 20° w lewo. Japończycy niebawem wykonali. nieskuteczny atak torpedowy z dużej odległości. Dalsza zmiana kursu zespołu ABDA w lewo nastąpiła około godz. 16.29. Krótko po tej zmianie flagowy krążownik „De Ruyter" został trafiony pociskiem ciężkiego krążownika; trafiony został również jeden z krążowników japońskich. Odległość zmniejszyła się teraz do około 20 000 m, obie formacje płynęły na kursach prawie równoległych z szybkością 25 węzłów. O godz. 17.07 niszczyciele japońskie ruszyły do drugiego ataku torpedowego — z dziobu, od prawej burty. Właśnie wtedy pocisk ciężkiego krążownika ugodził drugi w linii krążownik „Exeter" i wybuchł w kotłowni, 'uszkadzając mechanizmy. Utraciwszy szybkość okręt wypadł -r——r >^- JAVA ,~\>^DE RUYTER \ _.*» j l o« on* """"""*•*" ENCOUNTER ^•UUT do Surabai l l . l 21.25 >*t- JUPITER 21.OO Rys. 44. Bitwa na Morzu Jawajskim, II faza — godz. 21.00—24.00 (legenda rys. 43) patrz * „Crossing the T" — „postawienie kreski nad T" — w takim położeniu wszystkie okręty mogą strzelać pełnymi salwami burtowymi, a przeciwnik jest w stanie wprowadzić do akcji tylko czołowe jednostki szyku. z szyku i zmienił kurs w lewo; płynący za nim „Houston" zmienił również kurs, aby nie wpaść na uszkodzonego „Exetera". Pozostałe okręty sądząc, że został nadany sygnał polecający zmianę kursu, popłynęły za „Houstonern'. ,,De Ruyter" zaś płynął kilka minut sam, po czym wykonał zwrot w lewo. W chwili powstałego zamieszania torpedy niszczycieli japońskich przecięły szyk wykonujących zwrot okrętów sprzymierzonych, trafiając holenderski niszczyciel „Kortenaer", który natychmiast zatonął. Obezwładniony „Exeter" zaczai wycofywać się do Surabai, kryjąc się za zasłoną dymną postawioną przez osłaniający niszczyciel „Witte de With". W tym czasie kontradm. Doorman uporządkował szyk swych okrętów i położył się na kurs między „Exetera" a okręty nieprzyjacielskie, dla osłony uszkodzonego krążownika. Krótko potem, w celu odwrócenia uwagi nieprzyjaciela od wycofującego się „Exetera", 3 niszczyciele brytyjskie („Electra", „Encounter" i „Jupiter") wykonały atak torpedowy. W ataku tym zatonął niszczyciel „Electra". O godz. 17.55 odparto następny atak niszczycieli japońskich, które podszedłszy na odległość 4 000 m strzeliły 24 torpedy. Żadna z nich nie trafiła. O godz. 18.22 niszczyciele amerykańskie wykonały spoza zasłony dymnej nieskuteczny atak torpedowy na eskadrę japońską. Po zapadnięciu ciemności przeciwnicy stracili kontakt. Pierwsza faza bitwy była zakończona. Eskadra kontradm. Doormana skierowała się na północ w poszukiwaniu konwoju japońskiego, który — jak sądzono — zbliżał się do brzegów Jawy. O godz. 19.30 kontradm. Doorman zawrócił ku południowym brzegom Jawy i ponownie nawiązał kontakt z eskadrą japońską. Podczas krótkiej walki pojawiły się samoloty japońskie, rzucające pławy świetlne. O godz. 21.15 wyleciał na minie brytyjski niszczyciel „Jupiter". Kontradm. Doorman w tym czasie płynął już na czele tylko 4 krążowników i niszczyciela „Encounter" (amerykańskie niszczyciele odeszły do Surabai po paliwo). Zresztą i „Encounter" nie brał udziału w ostatniej fazie bitwy — przed jej rozpoczęciem odszedł do Surabai z około 100 rozbitkami z „Kortenaera", którzy uratowali się na tratwach. O godz. 22.30 4 krążowniki sprzymierzonych zostały ponownie zauważone przez nieprzyjaciela i oświetlone pławami zrzuconymi przez samoloty. W chwilę później flota japońska otworzyła ogień z bliskiej odległości. Następne minuty miały dramatyczny przebieg. W momencie, gdy okręty sprzymierzonych wykonywały zwrot w prawo, aby wyjść z pola rażenia artylerii przeciwnika, na krążowniku „Java" eksplodowały komory amunicyjne, zaś w chwilę później został trafiony pociskiem „De Ruyter". Wobec gwałtownych wybuchów na „Javie" i pożaru na „De Ruyter", kontradm. Doorman postanowił zmienić kurs ponownie w prawo i dopiero po oddaleniu sią podjąć na nowo walkę. W momencie zwrotu „De Ruyter" został trafiony torpedą i zaczął tonąć; tonęła również „Java". Ponieważ na uszkodzonym „Houstonie" i „Perth" amunicja była na wyczerpaniu, obydwa okręty zawróciły w kierunku Batavii*; o godz. 2 w nocy 28 lutego przybyły do Tanjong Priok. Niszczyciele amerykańskie, brytyjski „Encounter", holenderski „Witte de With" i uszkodzony krążownik „Exeter" dotarły do Surabai. Los rozbitków z obu krążowników, wśród nich kontradm. Doormana, był tragiczny. Około 60 rozbitków ulokowało się na tratwach; patrolujący te wody holenderski okręt podwodny zabrał na pokład dwóch najsłabszych. Byli to jedyni, którzy się uratowali. Gdy na miejsce wypadku przybył statek szpitalny z Surabai, nie zastał już śladu ludzi. Bitwa na Morzu Jawajskirn skończyła się dla sprzymierzonych porażką: utratą 2 krążowników i 3 niszczycieli. Za tę cenę opóźniono zaledwie o l dzień lądowanie wojsk japońskich na północnych brzegach Jawy. FINAŁ KLĘSKI POD JAWĄ Po klęsce na Morzu Jawajskim nadzieje na utrzymanie Jawy stały się znikome. Osłabiło je jeszcze zatopienie w dniu 27 lutego płynącego z Australii amerykańskiego transportowca lotniczego „Langley" z 32 myśliwcami na pokładzie. Mimo to wiceadm. Helfrich postanowił działać nadal w oparciu o bazę w Tjilatjap na południowym wybrzeżu wyspy. W dniu 28 lutego wydał rozproszonym w portach północnej Jawy okrętom rozkaz opuszczenia tych portów i przejścia do Tjilatjap przez cieśninę Sunda, pomiędzy Jawą i Sumatrą. „Exeter" krótko po wyjściu z Surabai został dostrzeżony przez -nieprzyjacielskie rozpoznanie lotnicze i zatopiony wraz z 2 niszczycielami — amerykańskim „Pope" i „Encounterem" — w nierównej walce z 4 krążownikami japońskimi i lotnictwem. „Perth" i „Houston" oraz niszczyciel „Eversten" w pobliżu cieśniny Sunda wpadły na japońską armadę inwazyjną. Lakoniczny sygnał o spotkaniu nieprzyjaciela, wysłany przez dowódcę krążownika „Perth", był ostatnią wiadomością o obu krążownikach. Okręty te zatonęły w walce z przeważającymi siłami japońskimi, wśród których były ciężkie krążowniki „Mikuma" i „Mogami". Niszczyciel „Eversten" uszedł, lecz wkrótce dostrzeżony przez rozpoznanie japońskie i ostrzelany przez krążowniki, zmuszony został do wyrzucenia się na brzeg. Ujść udało się tylko 4 niszczycielom amerykańskim z Surabai, które przedarły się przez wąską cieśninę koło wyspy Bali, strzeżoną przez l niszczyciel japoński. Po utracie krążowników wiceadm. Helfrich nie mógł już myśleć o kontynuowaniu działań floty. W dniu l marca wydał zatem rozkaz ewakuacji; tegoż dnia podał się do dymisji. * Batavia — obecnie Djakarta. W czasie ewakuacji dalszych okrętów z Tjilajap Japończycy zatopili jeszcze 2 niszczyciele amerykańskie („Edsail" i „Pillsbury"), l brytyjski („Stronghold") i kilka mniejszych okrętów. Z chwilą zajęcia Jawy zakończyła się 3-miesięczna kampania japońska, której celem było zdobycie bogatych w surowce wysp oraz ważnych strategicznie punktów, na których oparto system obronny zajętych terytoriów. W operacjach tych Japończycy stracili łącznie 15 000 ludzi, około 400 samolotów, 5 niszczycieli, kilka okrętów podwodnych oraz pewną liczbę okrętów pomocniczych, a ponadto statki handlowe o tonażu 200 000 BRT; ta ostatnia strata została jednak wyrównana z nadwyżką przez zarekwirowanie statków sprzymierzonych w zdobytych portach. Sprzymierzeni poza wysokimi stratami w ludziach utracili 2 pancerniki, 5 krążowników, l bazę wodnopłatowców i 17 niszczycieli oraz dużą liczbę mniejszych jednostek. Warto tu zwrócić uwagę, że z wyjątkiem kilku ataków u wybrzeży Ameryki Północnej ani flota, ani lotnictwo japońskie nie atakowały statków handlowych przeciwnika. Poglądy sztabu japońskiego różniły się pod tym względem od założeń strategicznych przyjętych zarówno przez sprzymierzonych, jak i przez Włochy i Niemcy. AKTYWNA OBRONA SPRZYMIERZONYCH Jak już wspomniano, plan sztabu amerykańskiego przewidywał stosowanie w pierwszym okresie strategii defensywnej. Okres ten miał trwać aż do wyrównania układu sił na Pacyfiku, tzn. do czasu wprowadzenia do służby nowych pancerników, powiększenia lotnictwa oraz zmobilizowania odpowiednich sił lądowych. Bezpośrednim zadaniem tego okresu stawało się utrzymanie w rękach sprzymierzonych Wysp Hawajskich i zabezpieczenie dróg ze Stanów Zjednoczonych przez Samoa i Fidżi do Nowej Zelandii i Australii. Adm. Chester W. Nimitz, głównodowodzący na Pacyfiku, postanowił wykonać to zadanie operując — mimo szczupłości sił — ofensywnie w strefie panowania nieprzyjaciela. Nękające, niespodziewane ataki z lotniskowców miały zdezorientować dowództwo japońskie co do kierunku następnych uderzeń i zdezorganizować dalsze ofensywne działania japońskie. Operacje lotnicze zamierzano połączyć z jednoczesnym ostrzałem zakotwiczonych na redach statków przez lekkie siły ubezpieczające lotniskowce. Podjęcie operacji ofensywnych miało także wywrzeć dodatni wpływ moralny na załogi amerykańskie — przywrócić im wiarę we własne siły po serii nieprzerwanych porażek. tooiłzy Trzon floty amerykańskiej na Pacyfiku stanowiły 3 wielkie lotniskowce — „Saratoga", „Lexington" i „Enterprise", do których niebawem dołączył przerzucony z Atlantyku „Yorktown". Uszkodzenie lotniskowca ,,Saratoga" przez japoński okręt podwodny 500 mil na południowy zachód od Oahu zmniejszyło ponownie liczbę lotniskowców do 3 j ednostek. Japończycy tymczasem przygotowywali się do uderzenia na wyspę Samoa, rozbudowując zajęte bazy na wyspach Gilberta i Marshalla. W przewidywaniu tego ataku Amerykanie postanowili zniszczyć rozsiane na wyspach Marshalla i Gilberta lotniska japońskie i zgrupowaną tam armadę desantową. Pod osłoną tych działań do wyspy Samoa miał dotrzeć konwój z zaopatrzeniem. Konwój ubezpieczały dwie silne eskadry — pierwsza, pod dowództwem wiceadm. W. F. Halseya, składająca się z lotniskowca „Enterprise", ciężkich krążowników „Northampton", „Chester" i „Salt Lakę City" wraz z 6 niszczycielami oraz druga, pod dowództwem kontradm. Fletchera, w składzie: lotniskowiec „Yorktown", ciężki krążownik „Louisville", lekki krążownik „St. Louis" i 4 niszczyciele. W dniu l lutego flota amerykańska wpłynęła pomiędzy rozciągnięte na 500 mil Wyspy Marshalla. Tu, o 36 mil od baz nieprzyjacielskich, wystartowały z lotniskowców samoloty pokładowe. W kilku kolejnych nalotach zbombardowano statki i lotniska na atolach: Wotje, Kuadże-lejn, Maloelap, Jaluit i Makin. W tym samym czasie krążowniki i niszczyciele amerykańskie bombardowały Wotje i Maloelap. Kontratak kilku zaskoczonych samolotów japońskich został odparty niemal bez strat. Lekkie uszkodzenia poniosły jedynie krążownik „Chester" i lotniskowiec „Enterprise". Pomyślny wynik operacji skłonił adm. Nimitza do podjęcia następnej. Już w dniu 20 lutego zespół zgrupowany wokół lotniskowca „Lexington" pod dowództwem wiceadm. W. Browna zamierzał zaatakować świeżo zajęty przez Japończyków Rabaul na Nowej Brytanii. Wczesne wykrycie zespołu przez japońskie rozpoznanie lotnicze w odległości około 350 mil od celu i wkrótce potem nalot 32 bombowców, odwiodły dowódcę amerykańskiego od kontynuowania operacji. W następnej operacji, w dniu 24 lutego, wiceadm. Halsey z lotniskowcem „Enterprise", 2 krążownikami i 7 niszczycielami natarł na wyspę Wake, która znajdowała się w rękach japońskich od 22 grudnia 1941 roku. Zniszczenia zadane przez artylerię okrętów i niespodziewany nalot silnej formacji bombowców z pokładu „Enterprise" były ciężkie. W dniu 4 marca ta sama grupa zbombardowała — tym razem wyłącznie z powietrza — wyspę Marcus położoną o 1000 mil od Tokio. Wkrótce potem, lotniskowce „Lexington" i „Yorktown" podążyły z ubezpieczającymi je jednostkami na Morze Koralowe, w pobliże Nowych Hebrydów, szykując się do natarcia na japońską armadę desanto- wą u pómocno-wschodnich wybrzeży Nowej Gwinei. Zbliżenie się lotniskowców amerykańskich z kierunku północnego kryło w sobie wielkie ryzyko, pozostawała zatem jedynie możliwość natarcia od południa; tu jednak trudność sprawiało wzniesienie się tuż po starcie obciążonych zapasami paliwa i bomb samolotów na dużą wysokość i przelot ponad łańcuchem górskim Owen Stanleya (4 000 m). Łańcuch przecinała wąska, ograniczona wysokimi szczytami przełącz, przerzynająca się na wysokości 2 200 m; sforsowanie jej przez pilotów nie znających terenu mogło skończyć się tragicznie przy najdrobniejszej pomyłce w określeniu pozycji. Operację mimo dużego ryzyka podjęto. Leaderem eskadry prowadzącej zespół przez wąską przełęcz został jedyny pilot, który znał łańcuch górski Owen Stanleya. Samoloty dotarły szczęśliwie do celu i w dniu 10 marca zaatakowały niespodziewanie lotniska nieprzyjacielskie oraz statki na redach Lae i Salamoa. W udanym ataku uszkodzono kilka statków, zatopiono l krążownik pomocniczy „Kongo Maru" i l duży trałowiec. Miesiąc później wykonano pierwszy nalot na wyspy japońskie, bombardując w dniu 18 kwietnia Tokio, Osakę, Kobe i Nagoję. Nalot ten miał raczej znaczenie moralne i prestiżowe, lecz osiągnął również swój cel taktyczny — zniszczenie pewnej liczby obiektów przemysłowych w tych miastach. Organizacja tej wyprawy nastręczyła duże trudności. Pierwotny plan użycia latających fortec B-17 o wielkim zasięgu, startujących z lotnisk na Hawajach, został porzucony wobec trudności załadowania jednocześnie ładunku bomb i wystarczającej ilości paliwa na lot do celu i z powrotem. Ponieważ zaś samoloty pokładowe miały za mały zasięg do tej operacji, postanowiono użyć dwusilnikowych bombowców „Mitchell" B-25 o dużym udźwigu i wystarczającym zasięgu. Start tych samolotów z krótkiego pokładu lotniskowca wymagał specjalnego wyszkolenia pilotów. Po drobiazgowych przygotowaniach i próbach opuścił Stany Zjednoczone, eskortowany przez krążowniki „Vincennes" i „Nashville" oraz 4 niszczyciele, lotniskowiec „Hornet" zabierając na pokładzie 16 maszyn tego typu. Zamierzano podejść na 500 mil do wysp japońskich, skąd po przeprowadzeniu bombardowania samoloty miały lecieć na odległe o l 000 mil lotniska chińskie. Flota amerykańska została jednak już wcześniej dostrzeżona przez japońskie statki rybackie, które przesłały meldunek do Tokio. W tej sytuacji adm. Halsey postanowił wypuścić samoloty wcześniej, z punktu odległego o 650 mil od Japonii. Atak największej grupy samolotów (13 maszyn) na Tokio wypadł akurat w chwili zakończenia próbnego alarmu przeciwlotniczego. Ponieważ nadlatujące bombowce wzięto za spóźnione samoloty japońskie uczestniczące w ćwiczeniach alarmowych, nie otworzono do nich ognia. Po c""1t«._ 'fRzniw Cf»* rf »o, JttVY tfptf zrzuceniu bomb samoloty odleciały w kierunku wybrzeży Chin. W nocy, w czasie szalejącego u wybrzeży chińskich sztormu, część samolotów rozbiła się, usiłując wylądować na skalistych wybrzeżach. Nalot na Japonię wywarł wielkie wrażenie nie tylko na ludności bombardowanych miast, lecz także na dowództwie japońskim. Znalazło to swoje odbicie w decyzjach podjętych przez sztab japoński, a dotyczących pozostawienia części sił do obrony wysp macierzystych, jak również zajęcia wyspy Midway, z której — jak błędnie przypuszczano — startowały bombowce amerykańskie. ii ROZDZIAŁ II. MARZEC 1942 - STYCZEŃ 1943 NA OCEANIE INDYJSKIM W marcu 1942 roku Japończycy osiągnęli granice obszaru, którego zdobycie założyli we wstępnym planie działań. Zagarnięto Indie Holenderskie, część Nowej Gwinei, Wyspy Salomona, Nową Brytanię i inne wyspy Archipelagu Bismarcka, Guam i Wake, Malaje, Birmę, Singapur, Hongkong i Filipiny. Japończycy umocnili swe pozycje w Indochinach Francuskich oraz w Syjamie i wdarli się od południa do prowincji Jun-nan w południowych Chinach. Japonia opanowała w tym czasie olbrzymi obszar 3800 tyś. km2 zamieszkały przez ponad 160 min ludności, nie licząc zagarniętych wcześniej prowincji Chin. W dalszych planach — o których będzie mowa za chwilę — główne kierunki ofensywy leżały nadal na Pacyfiku. Obawy brytyjskie, że Japończycy zechcą przenieść punkt ciężkości na Ocean Indyjski, okazały się płonne. Jedyną poważniejszą akcją na tym oceanie był wypad japońskich lotniskowców w kwietniu 1942 roku. | HAJD FLOTY JAPOŃSKIEJ 8 i W marcu, po zajęciu Półwyspu Malajskiego i Archipelagu Andamań-skiego, sztab japoński .podjął decyzję wykonania demonstracyjnego wypadu na Ocean Indyjski. Adm. Somerville, nowy dowódca brytyjskiej Wschodniej Floty (Eastern Fleet), choć dysponował znacznymi na pozór siłami (5 starych pancerników, 3 lotniskowce, 7 krążowników, 16 niszczycieli, 7 okrętów podwodnych), nie mógł się jednak — ze względu na słabość własnego lotnictwa — mierzyć z doskonale wyekwipowaną i wyszkoloną flotą japońską. Toteż dowództwo brytyjskie postanowiło ewakuować okręty z Kolombo i Trincomalee. Okręty opuściły porty w końcu marca 1942 roku, przenosząc się do prowizorycznej bazy w Addu Atoli na Malediwach, o 600 mil na południowy zachód od Kolombo. Przewidywania dowództwa brytyjskiego co do kierunku uderzenia japońskiego były trafne; następnego dnia po wycofaniu się floty z Cejlonu flfrifOjy obie bazy brytyjskie na tej wyspie zostały zbombardowane przez lotnictwo nieprzyjacielskie. Wkrótce ofiarą nalotów padły krążowniki „Dorsetshire" i „Cornwall", które wyszły z Kolombo dopiero w dniu 4 kwietnia i zostały dostrzeżone w drodze, niedaleko Malediwów. Jakkolwiek zdołano uratować l 222 rozbitków, stracono oba cenne krążowniki i 424 ludzi załogi. W dniu 5 kwietnia flota japońska dowodzona przez wiceadm. Nagumo, w składzie 4 pancerników, 5 lotniskowców, 3 ciężkich krążowników i 8 niszczycieli, osiągnęła pozycję 160 mil na południe od Cejlonu. W tym czasie zespół wiceadm. Ozawy — l lekki lotniskowiec, 6 krążowników i 4 niszczyciele — wykonywał rajd do Zatoki Bengalskiej. W dniu 9 kwietnia rano wiceadm. Nagumo znalazł się na wschód'od Trincomalee. Wysłane samoloty rozpoznawcze dostrzegły w pobliżu brzegów Cejlonu lotniskowiec „Hermes", płynący na południe pod osłoną "niszczyciela „Vampire" i korwety „Hollyhock" do miejsca spotkania z flotą adm. Somerville'a. O godz. 10.45 wszystkie trzy okręty padły ofiarą bomb zrzuconych przez nurkowce japońskie. LĄDOWANIE BRYTYJCZYKÓW NA MADAGASKARZE Sytuacja, jaka wytworzyła się na Oceanie Indyjskim po sparaliżowaniu baz brytyjskich na Cejlonie, zmusiła sprzymierzonych do szukania nowej dogodnej bazy. Wybór padł na Madagaskar. Opanowanie tej wyspy stwarzało możliwość kontroli nad południowo-zachodnimi wodami Oceanu Indyjskiego, a łącznie ze znajdującym się w rękach sprzymierzonych Adenem pozwalało objąć działaniem floty cały zachodni rejon tego oceanu. Wykonanie operacji mającej na celu zajęcie Madagaskaru powierzono adm. Syfretowi, dowódcy gibraltarskiej „Force H". W przeddzień operacji dowodzone przez niego siły, uzupełnione okrętami Wschodniej Floty, składały się z pancerników „Ramillies" i „Malaya", lotniskowców „Illustrious" i „Indomitable", krążowników ,,Devonshire" i „Hermione", 9 niszczycieli, a także trałowców, korwet i jednostek pomocniczych. Grupę desantową stanowiło 5 okrętów desantowych oraz transportowce, wśród nich polski transatlantyk ,,Sobieski". Datę lądowania wyznaczono na dzień 5 maja. Flota desantowa opuściła Durban w dniach 25 i 28 kwietnia. W nocy z 4 na 5 maja flota ta zbliżyła się do brzegów Madagaskaru i zakotwiczyła w jednej z zatoczek u północno-zachodnich wybrzeży wyspy. O godz. 2 w nocy ze statków zaczęły spływać na wodę barki i motorówki desantowe. W parę godzin później desant wylądował bez oporu na wybrzeżach zachodnich, na północ od Ambararata. W tym samym czasie samoloty z lotniskowców zaatakowały lotnisko i zakotwiczone w porcie Diego-Suarez statki. 392 Jednocześnie nad osiedlami zrzucono adresowane do ludności ulotki, w których tłumaczono cel operacji i zapewniano, że po wojnie Madagaskar powróci do Francji oraz apelowano do wojsk francuskich o niesta-wianie oporu. Garnizon francuski odpowiedział jednak, że będzie walczyć do ostatka, co było do pewnego stopnia niespodzianką dla dowództwa sprzymierzonych, choć po wydarzeniach w Dakarze nie mogło już stanowić całkowitego zaskoczenia. O godz. 6.20 na lądzie było już 2 000 wojsk z ekwipunkiem i uzbrojeniem. Zajęto półwysep Andrakaka, na którym leży Diego-Suarez. Aby przełamać opór wojsk francuskich, postanowiono wyrzucić następnej nocy mały desant w Antsirane i zajść pozycje francuskie od tyłu. Akcja ta udała sią znakomicie. Zaskoczeni obrońcy poddali się wkrótce. Tego samego dnia wpłynęły do portu okręty wojenne i statki z bronią i zaopatrzeniem dla desantu, który obsadził wyspę. Operacja zakończyła się po 60 godzinach. W toku walk francuski okręt podwodny ,,Le Heros" wykonał nieudany atak torpedowy na lotniskowiec „Illustrious". Okręt podwodny został zatopiony bombami głębinowymi przez samolot z lotniskowca. UDAREMNIONE PLANY JAPONII Plan dalszej ofensywy japońskiej stawiał sobie następujące cele: 1. Zdobycie Port Moresby, jedynego portu we wschodniej części południowego wybrzeża Nowej Gwinei; poza skonsolidowaniem łańcucha obronnego zagarniętych terytoriów, Japończycy zyskaliby odskocznię do operacji przeciw kontynentowi australijskiemu. 2. Zajęcie Midway, co miało uniemożliwić naloty na Tokio (błędna ocena sztabu japońskiego, o czym już była mowa) oraz sprowokować flotę amerykańską do walnej bitwy, w której zostałaby pokonana. 3. Obsadzenie Wysp Aleuckich w celu lepszego zabezpieczenia Japonii od północy. Po osiągnięciu tych celów miało nastąpić zajęcie Fidżi, Samoa i Nowej Kaledonii. Opanowanie tych wysp przecięłoby połączenia Australii ze Stanami Zjednoczonymi, utrudniłoby dowiezienie sprzętu wojennego do terenów operacyjnych na Pacyfiku i przedłużyłoby działania wojenne, co według planów strategów japońskich stanowić miało jeden ze sposobów zmuszenia Stanów Zjednoczonych do zawarcia korzystnego dla Japonii pokoju. W połowie kwietnia Japończycy zbudowali silne pozycje na Nowej Gwinei oraz w rejonie Wysp Salomona. Do baz tych flota japońska zaczęła przerzucać znaczne siły w celu zmontowania nowej ofensywy na południe. Sztab japoński — tak, jak i poprzednio — nie zadawał sobie 393 JfRzy im specjalnego trudu, aby przygotowania swe otoczyć ścisłą tajemnicą. Brak ostrożności w pracy służby radiowej pozwolił Amerykanom na odczytanie części szyfru, co pozwoliło już w dniu 17 kwietnia odgadnąć zamiary sztabu nieprzyjacielskiego i przygotować obronę Port Moresby na południowo-wschodnim wybrzeżu Nowej Gwinei. BITWA NA MORZU KORALOWYM* Siły amerykańskie, jakimi dysponował w tym czasie adm. Nimitz, składały się z lotniskowców „Yorktown" i „Lexington", 7 krążowników ciężkich, l lekkiego, 13 niszczycieli i 11 okrętów podwodnych. W momencie gdy doszły pierwsze meldunki o zajęciu przez Japończyków Flo-ridy (Wyspy Salomona) część tej floty (lotniskowiec „Yorktown", krążowniki „Portland", „Astoria", „Chester") pod dowództwem kontradm. F. J. Fletchera operowała na Morzu Koralowym, w odległości niespełna 400 mil od tej wysepki. Eskadra kontradm. Fletchera obrała kurs ku wyspie; przed świtem 4 maja z pokładów lotniskowców wystartowały samoloty torpedowe i bombowe do natarcia na zakotwiczone na redzie Tulagi okręty japońskie. W ataku tym, który zaskoczył czujące się nazbyt bezpiecznie załogi japońskie, zatopiono niszczyciel „Kikuzuki", stawiacz min i 3 trałowce oraz uszkodzono kilka statków transportowych, tracąc tylko jeden samolot. Następnego dnia do grupy kontradm. Fletchera przyłączyła się reszta sił. Po południu 6 maja rozpoznanie lotnicze doniosło o koncentracji na Morzu Salomona znacznej armady inwazyjnej, która kierowała się ku Port Moresby. Aby dojść do pozycji lądowań, flota japońska musiała opłynąć południowo-wschodni cypel Nowej Gwinei. Przewidując to kontradm. Fletcher ustawił swoje lotniskowce z osłoną lekkich sił w punkcie dogodnym do ataku samolotów na przepływającą flotę japońską. Pozostałe siły skierował na północ do natarcia na nieprzyjacielskie siły ubezpieczające tę operację. 6 maja wieczorem z meldunków rozpoznania lotniczego wynikało, że flota japońska zbliża się w dwóch formacjach. Ze względu na duże szybkości dokładne określenie pozycji przeciwnika było trudne. Następnego dnia o świcie kontradm. Fletcher wysłał ponownie silne rozpoznanie lotnicze, które niebawem wykryło nieprzyjacielski lotniskowiec „Shoho" ubezpieczony przez 3 krążowniki i 6 niszczycieli. Admirał zdawał sobie sprawę, że jest to jedynie drobna część floty japońskiej. Atak 76 samolotów bombowych i torpedowych z lotniskowców „Yorktown" i „Lexington" przypadł w chwili, gdy dowódca japoński przegru-powywał swe siły po zamieszaniu, jakie wprowadził wcześniejszy atak amerykańskich samolotów armii. Główny cel natarcia — lotniskowiec „Shoho" — sz;edł akurat z wiatrem i dlatego samoloty nie mogły wy- * Patrz rys. 45. startować z jego pokładu. Pierwsza bomba trafiła w pokład, następne spowodowały pożar, zniszczyły urządzenia sterowe i silniki główne. Lotniskowiec zaczął tonąć. W tym samym czasie japońskie samoloty dostrzegły amerykański zbiornikowiec „Neosho" osłaniany przez niszczyciel „Sims", rozpoznając je jako lotniskowiec ubezpieczony przez krążowniki. Poinformowany błędnie dowódca japoński, wiceadm. Takagi, wysłał 60 samolotów, które dosłownie rozniosły oba okręty. Wieczorem 7 maja floty japońska i amerykańska znalazły się blisko siebie, nie wiedząc o sobie nawzajem, gdyż szkwalisty, tropikalny sztorm z błyskawicami i ulewnym deszczem ograniczył do minimum widoczność. Niepogoda tak dalece zdezorientowała lotników prowadzących grupę bombowców japońskich, że zamierzali lądować na pokładzie lotniskowców amerykańskich. Samolot leadera zespołu nadał kodem japońskim sygnał, prosząc o pozwolenie lądowania. Samoloty nieprzyjacielskie okrążyły lotniskowce, a gdy pierwszy z nich obniżył się do lądowania, jeden z niszczycieli amerykańskich, rozpoznawszy typ samolotu, otworzył ogień. Wysłane za odlatującymi bombowcami japońskimi my-. śliwce doniosły o obecności 2 lotniskowców japońskich w odległości nie-: spełna 40 mil od floty amerykańskiej. Było już jednak za późno na • atak, zwłaszcza że widoczność pogorszyła się jeszcze bardziej. W zamieszaniu tym Japończycy stracili 10 samolotów, Amerykanie — 4 samoloty. i Noc z 7 na 8 maja spędzono na przygotowaniach do nowej bitwy po-, wietrznej. Ponieważ pozycja floty japońskiej była nieznana, przed świtem wysłano z obu lotniskowców amerykańskich samoloty rozpoznawcze, które w dwie godziny później dostrzegły flotę nieprzyjacielską w odległości 180 mil na północny wschód od floty amerykańskiej. Flota japońska składała się z 2 lotniskowców, 2 ciężkich krążowników i niszczycieli. Widoczność nad okrętami japońskimi była ograniczona zwałem niskich chmur i przelotnymi deszczami, natomiast flota amerykańska płynęła w oknie dobrej widoczności. Około godz. 8.30 z „Lexingtona" wystartowało 12 samolotów torpedowych, 13 nurkowców i 9 myśliwców, zaś z ,,Yorktowna'' —• 9 samolotów torpedowych, 24 nurkowce i 9 myśliwców. Właśnie w tym samym czasie flotę amerykańską dostrzegł lotniczy rekonesans nieprzyjacielski. Wkrótce z lotniskowców japońskich „Zuikaku" i „Shokaku" wystartowały samoloty torpedowe, bombowce i myśliwce do ataku na formację amerykańską. O godz. 10.55 radar na „Lexingtonie" odkrył dużą grupę samolotów japońskich w odległości około 70 mil. Z obu lotniskowców wystartowały nieliczne, przeznaczone do obrony własnej myśliwce. W 20 minut później nastąpił atak japońskich samolotów, bombardujących w odstępach kilkusekundowych potężne kadłuby lotniskowców, połączony z jednoczesnym atakiem z wielu kierunków samolotów torpedowych. W ciągu czterech i pół minut „Lexington" został WS*«/IXB ugodzony trzema torpedami oraz kilkoma bombami. Skutki tych trafień były tak poważne, że okrętu nie dało się uratować. Po kilkugodzinnej walce z szalejącym pożarem ewakuowano załogę na niszczyciele, a lotniskowiec zatopiono torpedami. Lotniskowiec „Yorktown", bardziej zwrotny, wyszedł z ataku obronną ręką. Podczas gdy lotniskowce -amerykańskie odpierały ataki, samoloty z „Lexingtona" i „Yorktowna" naleciały na eskadrę japońską, rzucając na lotniskowiec „Shokaku" trzy bomby, które zniszczyły pokład i wznieciły wewnątrz okrętu pożar zbiorników benzyny lotniczej. Bitwa na Morzu Koralowym była skończona. Obie strony poniosły mniej więcej równe, w sensie taktycznym, straty. Japończycy stracili „Shoho" a 2 pozostałe lotniskowce wyszły na kilka miesięcy z linii, jeden dla uzupełnienia zniszczonych samolotów, drugi — do remontu; Amerykanie postradali lotniskowiec „Lexington", zbiornikowiec i niszczyciel. Ponadto Japończycy stracili 43 samoloty, Amerykanie —- 33. Strategiczne korzyści odnieśli jednak sprzymierzeni. Marsz japoński na południe był zahamowany, siła uderzeniowa floty japońskiej operującej na tych wodach — sparaliżowana. Udaremniono też zamiary przecięcia szlaków żeglugowych, którymi płynęły dostawy z Australii do wciąż znajdujących się w posiadaniu sprzymierzonych wysp Południowego Pacyfiku. Bitwa na Morzu Koralowym była pierwszą w historii wojen morskich bitwą, w której okręty nawodne nie wymieniły ani jednego strzału, a bój toczyły wyłącznie samoloty z lotniskowców. BITWA POD MIDWAY Wynik bitwy na Morzu Koralowym nie wpłynął na plany sztabu japońskiego, który ocenił błędnie, że Amerykanie stracili w niej 2 lotniskowce. Dążeniem tego sztabu było wciągnięcie floty amerykańskiej w następną bitwę, w której siły jej zostałyby ostatecznie złamane; liczono przy tym, że do bitwy tej dojdzie pod Midway. Do uderzenia na Midway adm. Yamamoto przygotował wielką flotę, którą osobiście dowodził z pancernika „Yamato". Flota ta dzieliła się na następujące zespoły: 1) Flota uderzenia pod dowództwem wiceadm. Nagumo — 4 lotniskowce („Akagi", „Kaga", „Hiryu", „Soryu"), 2 pancerniki („Haruna", „Kirishima"), 2 ciężkie krążowniki („Tonę", „Chikuma") i 12 niszczycieli. 2) Flota ubezpieczenia pod dowództwem adm. Yamamoto — 7 pancerników („Yamato", „Mutsu", „Nagato", „Ise", „Hyuga", ,,Fuso", „Yamashiro"), l lekki lotniskowiec („Hosho"), 2 bazy wodnosamolotów („Chiyoda", „Nisshin"), 2 lekkie krążowniki („Kitagami", „Oi") i 13 niszczycieli. Z floty ubezpieczenia adm. Yamamoto wydzielił w dniu 3 czerwca 4 pancerniki i 2 lekkie krążowniki jako ubezpieczenie operacji na Aleu-tach. Operację tę miała wykonać flota pod dowództwem wiceadm. B. Hosogayi, złożona z 2 lekkich lotniskowców floty („Ryujo", „Junyo"), l bazy wodnosamolotów („Kimikawa Maru"), 3 ciężkich krążowników („Nachi", „Takao", „Maya"), 2 lekkich krążowników („Kiso", „Tama"), 13 niszczycieli, 6 okrętów podwodnych, 7 transportowców i okrętów pomocniczych. Flota wiceadm. Hosogayi w czasie bitwy pod Midway znajdowała się w odległości około 700 mil od tej wyspy, w drodze na Aleuty. 3) Flota inwazyjna (na wyspę Midway) pod dowództwem wiceadm. Kondo składała się z: — zespołu ubezpieczenia liczącego 2 pancerniki („Kongo", „Hiyei"), 4 ciężkie krążowniki („Atago", „Chokai", „Myoko", „Haguro"), l lekki lotniskowiec („Zuiho"), 8 niszczycieli i 5 okrętów zaopatrzeniowych i warsztatowych; — zespołu wsparcia ogniowego obejmującego 4 ciężkie krążowniki („Suzuya", „Kumano", „Mikuma", „Mogami") i 2 niszczyciele; — zespołu desantowego złożonego z 12 transportowców wojska wyposażonych w łodzie desantowe, l lekkiego krążownika („Jintsu") i 10 niszczycieli; — zespołu pomocniczego złożonego z 2 baz wodnosamolotów, l niszczyciela oraz okrętów pomocniczych. W awangardzie tych wszystkich sił znajdowało się 15 okrętów podwodnych. Wybór trzech jednoczesnych celów operacyjnych — zajęcie odległych od siebie o l 500 mil Aleutów i Midway oraz doprowadzenie do bitwy morskiej z flotą amerykańską — było słabą stroną japońskiego planu. Dla adm. Nimitza było jasne, że Japończycy nie będą zbyt długo bezczynni. Odgadnięcie dalszych intencji strategów japońskich nie było proste; można było jednak założyć, iż Japończycy sądzą, że większość amerykańskich lotniskowców i krążowników znajduje się jeszcze na wodach południowych, powstrzymując marsz japoński w kierunku Australii. Przy takim założeniu było mało prawdopodobne, aby uderzenie japońskie poszło na obsadzony (według przypuszczeń japońskich) przez flotę amerykańską Południowy Pacyfik; spodziewać się raczej należało ataków na Pacyfiku Północnym lub Środkowym. Z tego wniosku wysnuto następny, że zaatakowana zostanie jedna z dwóch najważniejszych baz amerykańskich na Wyspach Hawajskich: albo wyspa Oahu, na której leży Pearl Harbor, albo Midway. Zdobycie jednej z tych baz od razu dałoby flocie japońskiej druzgocącą przewagę na Środkowym Pacyfiku. Następną sprawą było ustalenie, na którą z tych dwóch baz skieruje się atak. Podsłuch radiowy nie dal odpowiedzi na to pytanie, mimo umiejętności posługiwania się częścią szyfru nieprzyjaciela, w japońskich sygnałach wspomniano bowiem jedynie o „obiekcie". Zagadkę wyjaśnił podstęp. Stacja radiowa marynarki amerykańskiej na Midway otrzymała polecenie zameldowania otwartym tekstem, że uszkodzeniom uległy urządzenia służące do destylacji wody na wyspie. Wkrótce podsłuch amerykański usłyszał wymianę szyfrowanych sygnałów pomiędzy dwiema radiostacjami japońskimi, z których jedna donosiła, że „obiekt"' ma trudności z zaopatrzeniem w wodę. Wiadome więc już było, która z baz jest „obiektem". Zamiary japońskie były rozszyfrowane i teraz należało się tylko starannie przygotować do odparcia ataku. Siły adm. Nimitza były znacznie słabsze od japońskich. Amerykanie na tych wodach nie mieli żadnego pancernika, który dorównywałby szybkością pancernikom japońskim. 6 lotniskowcom japońskim mogły przeciwstawić się tylko 3 amerykańskie, w tym uszkodzony i tylko prowizorycznie naprawiony „Yorktown". Próby skierowania na Pacyfik jednego z dwóch operujących na Oceanie Indyjskim lotniskowców brytyjskich nie powiodły się z powodu niechętnego stanowiska metodycznie i ostrożnie działającej admiralicji brytyjskiej. Równie niekorzystnie przedstawiał się stosunek sił, jeśli chodzi o krążowniki i niszczyciele. W zbliżającej się bitwie Midway miała odegrać rolę zarówno lotniska, jak i silnie umocnionego punktu — i była do tej roli przygotowana. Atol Midway składa się właściwie z dwu wąskich wysepek, jednej o długości 3 km, drugiej — 2 km, oddzielonych płytką laguną i otoczonych koralową skalistą rafą. Na mniejszej z wysepek znajdowało się lotnisko dostępne dla największych bombowców. Położenie Midway o l 100 mil od Pearl Harbor, l 100 mil od Wake, oraz 2 200 mil od Tokio sprawiło, że wyspa ta była szczególnie ważnym punktem strategicznym, a próba włączenia go w łańcuch baz japońskich stanowiła konsekwencję strategicznego planu japońskiego. Dowództwo sił amerykańskich objął kontradm. Fletcher. Składały się one z dwu grup. Jedną, tzw. „Task Force 17" dowodził kontradm. Fletcher. Obejmowała ona l lotniskowiec („Yorktown"), 2 ciężkie krążowniki („Astoria" i „Portland") oraz 5 niszczycieli. W skład drugiej grupy, tzw. „Task Force 16" dowodzonej przez kontradm. R. A. Spruance'a, wchodziły 2 lotniskowce („Enterprise" i „Hornet"), 5 ciężkich krążowników („.New Orleans", „Minneapolis", „Vincennes", „Northampton", „Pensacola"), l lekki krążownik („Atlanta") i 9 niszczycieli. Obie grupy dysponowały łącznie 233 samolotami. Ponadto na Midway oczekiwało na sygnał ataku 37 wodnopłatowców, 6 samolotów torpedowych, 61 bombowców i 27 myśliwców. Poza tymi siłami na zachód od Midway patrolowało 12 okrętów podwodnych; 3 inne znajdowały się na wodach między Midway a Oahu, a 4 — na północ od Hawajów. Oczekując pojawienia się floty japońskiej już w ostatnich dniach maja lotnictwo amerykańskie podjęło dalekie loty rozpoznawcze w kierunku spodziewanego marszu floty japońskiej. W dniu 2 czerwca* obie grupy floty amerykańskiej zajęły pozycję o 320 mil na północny wschód od Midway, oczekując pierwszych meldunków o pojawieniu się floty japońskiej. Tymczasem nieprzyjaciel wyszedłszy z portu wojennego Jokosuka w południowej Japonii w dniu 26 maja, skierował się okrężnym kursem od północy ku Midway. Dzięki wykorzystaniu obszaru złej pogody flota japońska zauważona została przez amerykańskie rozpoznanie lotnicze dopiero w dniu 3 czerwca, w odległości około 700 mil od Midway. Pierwsze meldunki amerykańskie nie określiły dokładnie jej składu, a mówiły tylko o zbliżaniu się wielkiej formacji. Na spotkanie floty japońskiej dowódca Midway wysłał 9 latających fortec B-17, które wykonały atak bombowy z wysokiego pułapu (3 000 m); atak ten nie wyrządził większych szkód nieprzyjacielowi. O zmroku tego samego dnia wyleciały z Midway ciężkie i powolne wodnosamoloty typu „Catalina", wykonując przy świetle książyca atak torpedowy. Ofiarą torped padł l wielki transportowiec. W nocy z 3 na 4 czerwca flota japońska znalazła się w odległości około 400 mil od Midway. Adm. Nimitz na podstawie rozmów radiowych i warunków pogodowych trafnie ocenił pozycję nieprzyjacielskiej floty; przewidział też, że Japończycy zbliżą się do wyspy od północnego zachodu na odległość około 200 mil i rano 4 czerwca wyślą z lotniskowców samoloty do szturmu na wyspę. Opierając się na tych przewidywaniach adm. Nimitz ustawił flotę amerykańską tak, aby nie była dostrzeżona przez japońskie rozpoznanie lotnicze, tj. aby w chwili startu samolotów japońskich znajdowała się o 200 mil na północny wschód od nieprzyjaciela. 4 czerwca o godz. 5.34 flotę japońską'ponownie dostrzegł samolot amerykański w odległości około 150 mil od Midway, Na alarm samolotu rozpoznawczego wystartowało z lotnisk wyspy 26 samolotów torpedowych i bombowców. Mniej więcej pół godziny wcześniej z pokładów lotniskowców japońskich wzniosło się w powietrze 108 maszyn, kierując się wprost ku Midway. Wysłanie tej potężnej formacji bez sprawdzenia, czy nie ma w pobliżu lotniskowców amerykańskich, było drugim błędem popełnionym przez Japończyków. O zbliżaniu się formacji japońskiej ostrzegły obrońców wyspy radary, toteż nadlatujących lotników przywitał silny ogień artylerii i 21 myśliwców. Walka powietrzna, jaka rozgorzała pomiędzy eskadrą japońską a myśliwcami wspieranymi przez artylerię, zakończyła się zniszczeniem Vs maszyn japońskich. Pozostałe samoloty dotarły nad cele na * Daty zachodniej długości geograficznej. NUN Jlimf «• i* 0w %/««7X2łł wyspie i zrzuciły bomby, powodując duże zniszczenia, ale niewielkie straty w ludziach. Lotnisko mimo trafienia hangarów w dalszym ciągu zachowało swą zdolność operacyjną. W starciu tym Amerykanie stracili 15 samolotów. W czasie, gdy samoloty japońskie wracały po ataku na wyspę, okręty ich zaatakowało lotnictwo z Midway. Najpierw natarło 16 bombowców nurkujących, potem 15 latających fortec, wreszcie 11 bombowców. Uzyskano kilka trafień, nie zatopiono jednak żadnego okrętu. Straty wśród samolotów amerykańskich były duże. Po godz. 8 wystartowało na rozkaz kontradm. Spruance'a 116 maszyn z lotniskowców „Enterprise" i „Hornet". Po nieudanym ataku samolotów torpedowych, które poniosły ciężkie straty, dwa dywizjony, tj. 36 nurkowców kpt. Mc Clusky'ego z „Enterprise" zaskoczyło po godz. 10 lotniskowce „Kaga" i „Akagi" w bardzo niedogodnym dla nich momencie _ gdy uzbrajano samoloty, które niedawno wróciły z nalotu na Midway. „ )% Jeden dywizjon, tj. 18 samolotów, zaatakował lotniskowiec „Kaga trafiając go czterema bombami dużego kalibru. Pierwsza detonowała na pomoście zabijając całe dowództwo okrętu, druga wybuchła na pokładzie pomiędzy 70 ustawionymi do lotu samolotami, na których właśnie uzupełniano amunicję i tankowano paliwo; wybuch ten wzniecił gwałtowne pożary i eksplozje zbiorników benzyny lotniczej, komór amunicyjnych itp. Dzieła zniszczenia dokończyły dwie dalsze bomby. W mgnieniu oka wielki lotniskowiec zamienił się w piekło dymu i ognia. Drugi dywizjon amerykański zgotował podobny los lotniskowcowi „Akagi", który otrzymawszy trzy trafienia bombami płonął jak wielka pochodnia; cała załoga maszynowni spłonęła żywcem. Nazajutrz rano „Akagi" został posłany na dno przez własne niszczyciele. Mniej więcej w tym samym czasie, gdy nurkowce kpt. Mac Clusky'ego rozpoczęły atak na „Kagę" i „Akagi", 17 bombowców nurkujących z „Yorktowna" naleciało na trzeci lotniskowiec japoński „Soryu", który akurat skręcał pod wiatr, aby umożliwić start samolotom. Trzy półtonowe bomby zmiotły z pokładu za burtę wszystkie uszykowane do lotu maszyny. Wkrótce i ten okręt objęły płomienie. Po godzinie, gdy pożar osłabł, Japończycy usiłowali wziąć okręt na hol. Około godz. 14 na arenie bitwy pojawił się amerykański okręt podwodny „Nautilus", który trzema torpedami trafił uszkodzony okręt. Wybuchły ponownie pożary. „Soryu" nie zatonął jednak od razu. Dopiero o godz. 19.20 potężny wybuch rozerwał okręt na pół. W tym samym czasie zatonął także płonący „Kaga". W czasie opisanych wypadków adm. Yamamoto nakazał płynąć ku miejscu bitwy 2 lekkim lotniskowcom „Ryujo" i „Junyo" z zespołu aleu-ckiego wiceadm. Hosogayi. Odległość była jednak zbyt duża i okręty na miejscu walki mogły sią zjawić dopiero po kilku dniach. K. >LU |w ocy< "o Q-h EmL CD OWZ 0Lg 3 >W «cn O(Y od-EC* om mh JJLLJ (/) N ?» l •a •a o a m Vi nozvcii na Archipelagu Bismarcka, odkładając na czas późniejszy kontynuowanie ofensywy w kierunku Nowej Kaledonii oraz wysp Fidżi i Samoa. W czerwcu, po zajęciu Floridy, Japończycy wyrzucili desant na Guadalcanalu i zaczęli budować na tej wyspie duże lotnisko; startujące z niego samoloty miały bronić wschodniej flanki Nowej Gwinei przed atakami floty amerykańskiej. Lotnisko to miało nadto stanowić pośrednie ogniwo do uderzenia na amerykańskie szlaki komunikacyjne prowadzące z Australii i Nowej Zelandii do Stanów Zjednoczonych. Do całkowitego skonsolidowania pasa obronnego nieodzowne było także zdobycie Port Moresby. Po majowych niepowodzeniach w bitwie na Morzu Koralowym Japończycy podjęli w lipcu przygotowania do zajęcia tego ważnego punktu strategicznego od strony lądu. Do działań zaczepnych postanowili również przejść Amerykanie, wykorzystując sytuację powstałą po bitwie pod Midway. Zadaniem sił adm. Nimitza* było zdobycie Guadalcanalu oraz Santa Gruz i Tulagi. Zachodnia część Wysp Salomona, Nowa Gwinea i Archipelag Bismarcka miały być zdobyte przez wojska gen. Mc Arthura**. Pierwsze raporty o budowie przez Japończyków lotniska na Guadalcanalu dotarły do sztabu amerykańskiego w początkach lipca 1942 roku. Z tą chwilą jasne się stały zamierzenia japońskie, którym zapobiec mogła tylko szybka kontrakcja sprzymierzonych. Gdyby Japończycy zdołali zbudować lotnisko i umocnić Guadalcanal, to wraz ze zdobytą przed dwoma miesiącami Florida i jej lotniskiem zyskaliby na Salomonach mocne oparcie, którego zniszczenie byłoby znacznie trudniejsze i kosztowniejsze. Tak więc w początkach lipca obie strony ześrodkowały uwagę na tym samym obiekcie strategicznym. Guadalcanal i otaczające go wody stały się w następnych sześciu miesiącach terenem niesłychanie zaciętych walk lądowych i morskich. Archipelag Wysp Salomona składa się z dwóch nieregularnych szeregów wysp ciągnących się z północnego zachodu na poludnioAvy wschód na przestrzeni około 600 mil. Wyspy te, podobnie jak i inne terytoria Południowego Pacyfiku, mają gorący, wilgotny klimat zwrotnikowy z dużą ilością opadów. Porasta je gęsta dżungla, do której wnętrza dostęp jest trudny; dlatego większość walk lądowych na Guadalcanalu koncentrowała się na terenach przybrzeżnych. Walki morskie toczyły się głównie na wąskim pasie wody pomiędzy północnym i południowym szeregiem wysp, który marynarze amerykańscy trafnie nazwali slot***. W drugiej połowie lipca z różnych stron, nieraz z tak odległych miejsc jak San Diego (5 000 mil), grupy amerykańskich okrętów wojennych * Adm. Nimitz był dowódcą Obszaru Pacyfiku (Commander-in-Chief, Pacific Ocean Area). Podlegały mu trzy dowództwa: North Pacific Area, Central Pacific Area i South Pacific Area). ** Gen. Mac Arthur był dowódcą Obszaru Południowo-Zachodniego Pacyfiku (Supreme Commander, Southwest Pacific Area). *** Slot — otwór w automacie, do którego wrzuca się monetę. i 23 transportowce skierowały się ku punktowi zbornemu — wyspie Fidżi. Transportowce wyposażone były w barki i pojazdy amfibijne z wojskiem w sile jednej dywizji, wzmocnionej do 19 000 żołnierzy. W skład floty wchodziły okręty amerykańskie i australijskie, 3 lotniskowce („Saratoga", „Enterprise", „Wasp"), l pancernik („North Carolina"), 11 ciężkich i 3 lekkie krążowniki, 33 niszczyciele i 5 trałowców. W dniu l sierpnia* formacja desantowa tzw. „Task Force 62", którą dowodził kontradm. R. K. Turner, opuściła Fidżi i popłynęła w kierunku Guadalcanalu. Po drodze na jednej z wysp przećwiczono wyrzucanie desantu. Na ostatnim odcinku drogi formację ubezpieczała rozbita na trzy grupy „Task Force 61" pod dowództwem wiceadm. Fletchera. Naczelne dowództwo operacji sprawował wiceadm. R. L. Ghormley. Wykorzystując mglistą pogodę południowej zimy flota amerykańska rankiem 7 sierpnia zbliżyła się niepostrzeżenie do Guadalcanalu. Dzięki zaskoczeniu Japończyków lądowanie odbyło się bez przeszkód. Nowo zbudowane lotnisko wpadło w race oddziału komandosów tego samego wieczoru. Silny opór napotkano natomiast na wybrzeżu Floridy i na wysepce Tanambogo, które zdobyto dopiero po 24 godzinach walki. W czasie, gdy pierwsze oddziały amerykańskie lądowały na Guadalcanalu, „latające fortece" z Australii zbombardowały lotniska japońskie w Rabaulu. Lądujące oddziały już w pierwszym dniu zaatakowało kilkadziesiąt samolotów japońskich; silne naloty powtórzyły się w następnych dniach. Ofiarą bomb padł l transportowiec; ponadto uszkodzono 2 niszczyciele amerykańskie, z których „Jarvis" został zatopiony w dniu 9 sierpnia przez lotnictwo bombowe nieprzyjaciela w drodze z Guadalcanalu do Australii. W walkach powietrznych strącono 21 maszyn. Ataki lotnictwa japońskiego nie spowodowały wprawdzie wielkich strat, opóźniły jednak — wobec słabej osłony własnych myśliwców — wyładunek ze statków transportowych i barek na plaże. Działalność lotnictwa japońskiego słabła jednak i po trzech dniach nalotów chwilowo ustała. Amerykanie oczekiwali, że następne ataki przyjdą od strony morza. W tej decydującej chwili powstała konieczność wycofania części okrętów — wśród nich lotniskowców — po uzupełnienie paliwa, co znacznie zmniejszyło szansę obrony zdobytego przyczółka na wypadek ataków japońskich. BITWA POD SAVO Na wiadomość o lądowaniu Amerykanów na Guadalcanalu z oddalonego o 500 mil Rabaulu wyruszyło na odsiecz obrońcom 6 transportowców z wojskiem. Konwój ten, słabo eskortowany, nie dotarł jednak do celu: po zatopieniu przez amerykański okręt podwodny jednego z nała- * Powracamy do dat wschodniej długości geograficznej. dowanych wojskiem statków pozostałe transportowce zawróciły do Rabaulu. W tym czasie znajdował się już w drodze do Guadalcanalu zespół 5 ciężkich krążowników („Chokai", „Aoba", „Furutaka", „Kinugasa", „Kako") i 2 lekkich („Tenryu", „Yubari") pod dowództwem wiceadm. Mikawy. 7 sierpnia wieczorem amerykańskie rozpoznanie lotnicze dostrzegło zespół japoński płynący z dużą szybkością kursem na południe. Błędy popełnione przez amerykańskie rozpoznanie lotnicze w ocenie szybkości i kursu zespołu nieprzyjacielskiego pozwoliły Japończykom zbliżyć się niepostrzeżenie pod Guadalcanal, na wody patrolowane przez trzy grupy okrętów sprzymierzonych. Północna grupa — krążowniki „Quincy", „Vincennes" i „Astoria" oraz niszczyciele „Hełm" i „Wilson" — patrolowała wody między wyspami Savo i Florida. Grupą tą dowodził kmdr F. L. Riefkohl, dowódca krążownika „Vincennes". Południowa grupa złożona z 2 krążowników: amerykańskiego „Chicago" i australijskiego „Canberra" oraz niszczycieli „Patterson" i „Bagley", patrolowała pod dowództwem brytyjskiego kontradm. V. A. Crutchleya na północ od Guadalcanalu, między przylądkiem Esperance i zatoką Lunga. Rolę ochronnej pikiety dla grupy północnej na spodziewanej drodze Japończyków spełniał niszczyciel „Ralph Talbot", dla południowej — niszczyciel „Blue". Trzecia grupa krążowników kontradm. N. Scotta (australijski „Hobart" i amerykański „San Juan") patrolowała dalej na wschód. Starcie znane jako bitwa pod Savo miało przebieg następujący. 9 sierpnia o godz. 0.54 za rufą patrolującego na zachód od Savo niszczyciela ,,Blue" przeszła eskadra krążowników wiceadm. Mikawy. Radar niszczyciela — albo uszkodzony, albo też źle obsługiwany — nie wykrył okrętów nieprzyjacielskich. Niedługo potem krążowniki japońskie weszły w rejon grupy południowej i skręciły na północny wschód z zamiarem bpłynięcia wyspy Savo. Noc była wyjątkowo ciemna, widoczność ograniczona. Zespół japoński, posuwający się szykiem torowym, dostrzegł na tle łuny nad przyczółkiem Guadalcanalu krążownik „Canberra". Już pierwsza salwa okrętów japońskich trafiła pomost, raniła śmiertelnie dowódcę, zabiła oficera artylerii, zdezorganizowała łączność okrętową. W następnych sekundach płonący okręt ugodzony został torpedą. „Canberra" utrzymywała się jeszcze przez kilka godzin na wodzie. Rano załoga musiała okręt opuścić i zatopić. Na drugi krążownik — „Chicago", przepływający w odległości około 2 000 m od nieprzyjaciela, spadł również grad pocisków; torpeda oderwała dziób okrętu. „Chicago" umocniwszy grodź przednią zdołał podnieść szybkość do 25 węzłów, starając się na kursie zachodnim zbliżyć do nieprzyjaciela, który nie zatrzymując się skręcił tymczasem na północ, między Floridę i Savo, na wody dozorowane przez 3 ciężkie krążowniki amerykańskie. ... Południowa grupa amerykańska nie nadała sygnału alarmowego o walce, zaś salwy przyjęto za zaporę przeciwlotniczą, tak że północna grupa krążowników nie zdawała sobie sprawy ze zbliżania się sił wiceadm. Mi-kawy. W tym czasie widoczność ograniczyły jeszcze bardziej deszczowe chmury, spoza których wyłoniły się nagle okręty japońskie, zaskakując zupełnie załogi amerykańskie. Jednocześnie nad krążownikami amerykańskimi pojawiły się samoloty nieprzyjacielskie, które zrzuciły pławy oświetlające. W chwilę potem salwy artylerii ugodziły krążownik „Astoria" niszcząc wieżę dziobową i wzniecając pożar na śródokręciu. Okręt zmienił kurs na zachód, ku brzegom Savo i wycofał się z walki. Krążownik „Vincennes" trafiony wieloma pociskami w pomost bojowy i kilkoma torpedami w kadłub, stanął w miejscu; po godzinie utraciwszy stateczność wywrócił się i zatonął. W tym samym czasie potężny wybuch rozerwał kadłub trafionego torpedą krążownika „Quincy". Bitwa była zupełną klęską zespołu amerykańsko-australijskiego. Sprzymierzeni stracili w niej 4 ciężkie krążowniki, a ponadto uszkodzony został l krążownik i 2 niszczyciele. Na przyczyny klęski złożyło się kilka błędów — niedostateczne działanie rozpoznania w przeddzień bitwy; błędna dyslokacja sił w wąskich przejściach, gdzie trudne było manewrowanie, a łatwe zaskoczenie; zbytnie zaufanie do radaru i osłabienie czujności obserwatorów. Pewnym wytłumaczeniem braku gotowości okrętów patrolu północnego mogło być przemęczenie załóg długotrwałą kampanią oraz brak uprzedzenia przez okręty patrolu południowego o spotkaniu nieprzyjaciela. Po stronie japońskiej uszkodzony był krążownik „Chokai", który wyszedł z linii; zdezorganizowało to zespół japoński, wskutek czego zabrakło już czasu na rozprawienie się z transportowcami adm. Turner a i trzecią grupą krążowników. Dowódca japoński nie chciał wystawiać swoich okrętów na groźbę dziennych ataków amerykańskich bombowców nurkowych; poza tym nie rozporządzał już torpedami. Pewnym pocieszeniem dla Amerykanów było zatopienie ciężkiego krążownika „Kako" w drodze powrotnej do bazy, w dniu 10 sierpnia, przez amerykański okręt podwodny „S 44". Po bitwie pod Savo Japończycy, wbrew obawom sztabu amerykańskiego, przez 2 tygodnie nie wykazywali aktywności pod Guadalcana-lem. Pozwoliło to desantowi amerykańskiemu naprawić uszkodzone lotnisko i oddać je 15 sierpnia do użytku myśliwców i lekkich bombowców, dostarczonych z baz na Nowej Kaledonii i Espiritu Santo. Przez ten czas Amerykanie otrzymali posiłki i zaopatrzenie, pozwalające na kontynuowanie walki. Pomimo zdobycia przez Amerykanów „pola Hendersona" (tak nazwali żołnierze amerykańscy zbudowane przez Japończyków lotnisko na Guadalcanalu) flota japońska panowała nad wodami wokół wyspy, dosyłając posiłki jej obrońcom. Atak japoński na Pearl Harbor, bazę amerykańską na Hawajach, zapoczątkował wojnę na Pacyfiku. Jedna ł ofiar tego zaskakującego ataku — wrak amerykańskiego pancernika „Arizoia". flZtfOW VN VMO1V [ Niepozorny skrawek lądu na małej wysepce, o który toczyły się przez pół roku zacięte walki na morzu, lądzie ł w powietrzu — lotnisko Hendersona na Gua- BITWA U WSCHODNICH WYSP SALOMONA W dniu 19 sierpnia wyruszyły z Rabaulu 4 transportowce japońskie, z l 500 żołnierzami na pokładzie. Eskortę stanowił lekki krążownik „Jintsu" i 8 niszczycieli. W osłonie płynęły 4 ciężkie krążowniki Siły ubezpieczające wiceadm. Kondo, oddalone o ok. 100 mil, składały się z 2 ciężkich („Shokaku", „Zuikaku") i l lekkiego lotniskowca („Ryujo") 3 pancerników („Mutsu", „Hiyei", „Kirishima"), 10 krążowników, transportowca wodnopłatowców („Chitose") oraz 23 niszczycieli. Operująca w tym czasie w rejonie Wysp Salomona flota amerykańska, dowodzona przez wiceadm. Fletchera, składała się z dwu grup, które w sumie liczyły 2 lotniskowce („Saratoga", „Enterprise"), l pancernik („North Carolina"), 4 krążowniki (,,Minneapolis", „Portland", „New Orleans", „Atlanta"), i 11 niszczycieli. W dniu 23 sierpnia zajęła ona pO_ zycję na wschód od Wysp Salomona. Trzecia grupa, w skład której wchodził lotniskowiec ,,Wasp" 3 krążowniki („San Juan", „San Francisco", „Salt Lakę City" oraz 7 niszczycieli, oddalona na południe, była zajęta uzupełnianiem paliwa. Flota japońska została po raz pierwszy dostrzeżona w dniu 23 sierpnia przez samoloty dalekiego rozpoznania; znajdowała się Wówczas na północ od Salomonów. Wysłane następnie samoloty z lotniskowca „Saratoga" nie odnalazły już floty japońskiej, która w tym czasie zmieniła kurs. Na wiadomość o zbliżającym 'się nieprzyjacielu flota amerykańska skierowała się na północ. Płynąc dużą szybkością rano 24 sierpnia znalazła się o 200 mil od Japończyków. Przed południem zestrzelono rozpoznawczy wodnosamolot japoński; było to jednocześnie sygnałem do startu samolotów z lotniskowców amerykańskich. Wiceadm. Kondo, dowódca japoński, zastosował plan bitrwy zbliżony do przyjętego w bitwie na Morzu Koralowym. Przynętą ćlla .lotnictwa amerykańskiego miał być mały i słabo broniony lotniskowiec „Ryujo". Po wciągnięciu samolotów amerykańskich w walkę z tym lotniskowcem, główne siły japońskie z lotniskowców „Zuikaku" i „Shokat^xi", operujących dalej na zachód, miały natrzeć na pozbawioną osłony lotniczej flotę amerykańską. Plan japoński powiódł się tylko w pierwszej fazie. Amerykanie przeciw „Ryujo" wysłali tylko część swych samolotów, zata;jpiając g0 24 sierpnia o godz. 15.30 dziesięcioma bombami i jedną torpecłą. Natomiast przeciw nalatującym samolotom japońskim wystartowała P^łna formacja nowych myśliwców typu „Wildcat". Błędy w organizacji łą^-zności radiowej utrudniły odszukanie i rozbicie formacji japońskiej. W" ie.kszość lecących nisko nad wodą samolotów torpedowych zniszczono, jednak trzem atakującym z wysokości 5 000 m nurkowcom udało sią ulo1^owac bomby w kadłubie „Enterprise". Załoga lotniskowca .iszybko "»-JL gasiła pożar MATOWA NĄ MORZU F 1 wkrótce okręt mógł rozwinąć konieczną do lądowania i startu samolotów szybkość 24 węzłów. Przed wieczorem 2 samoloty amerykańskie ulokowały bomby w maszynowni „Chitose". Pożar zbiorników paliwa i zalanie maszynowni zmusiły do wysłania okrętu do Rabaulu. W nocy wiceadm. Fletcher wycofał się na południe, nie chcąc ryzykować spotkania nocnego, zaś wiceadm. Kondo odpłynął w przeciwnym kierunku, wyprowadzając swą flotę poza zasięg ciężkich bombowców amerykańskich z Espiritu Santo. Następnego ranka (25 sierpnia) do floty wiceadm. Fletchera dołączył się „Wasp". Mimo intensywnego rozpoznania lotniczego prowadzonego przez samoloty z tego lotniskowca, nie zdołano odszukać sił nieprzyjacielskich. Bitwa ta, zwana bitwą u wschodnich Wysp Salomona, przyniosła sukces flocie amerykańskiej. Poza zatopieniem lotniskowca „Ryujo" i uszkodzeniem transportowca wodnosamolotów „Chitose", trafiony był także lekki krążownik „Jintsu" i duży transportowiec z wojskiem. Nadto latające fortece posiały na dno niszczyciel „Mutsuki". Najdotkliwsza była jednak dla Japończyków strata 90 samolotów — za cenę 20 amerykańskich. Jednocześnie Amerykanie zapobiegli dosłaniu na Guadalcanal konwoju z wojskiem i zaopatrzeniem. NIEPOWODZENIA SPRZYMIERZONYCH Znaczenie sukcesu sprzymierzonych umniejszyło wydarzenie w dniu 31 sierpnia, kiedy to japoński okręt podwodny przedarł się przez eskortę operującej o 260 mil na południe od Guadalcanalu floty amerykańskiej, trafiając torpedą lotniskowiec „Saratoga". Wybuch torpedy rozniósł turbiny napędowe, co pociągnęło za sobą 3-miesięczny remont. Po tych wydarzeniach obie strony ograniczyły się do akcji dowożenia posiłków na Guadalcanal, przy czym w dzień dzięki silniejszemu lotnictwu przeważali Amerykanie, nocą zaś — Japończycy, rozporządzający silniejszą flotą. W zaciętych akcjach, toczonych zazwyczaj nocą, lekkie siły morskie obu stron ponosiły niemałe straty. Amerykanie stracili niszczyciel „Blue" oraz 3 ex-niszczyciele przebudowane na szybkie transportowce — „Colhoun", „Gregory" i „Little"; Japończycy zaś 2 niszczyciele („Asagiri" i „Yayoi") i kilka transportowców. Znaczne straty w transportowcach zmusiły w końcu dowództwo japońskie do zarzucenia systemu konwojów. Odtąd dowożono posiłki wyłącznie na szybkich niszczycielach; zjawiały się one u wybrzeży Guadalcanalu co noc z niezmienną regularnością i zostały nazwane przez Amerykanów „Tokio Express". Tymczasem na wyspie toczyły się zaciekłe walki. W krwawych bojach wybity został doszczętnie desant amerykański w sile tysiąca żołnie- ,1 rży, lądujący na wschodnim brzegu wyspy. 13 września oddziały japońskie przypuściły gwałtowny szturm na centralny punkt akcji — lotnisko Hendersona. Bitwa trwała kilkanaście godzin; w końcu piechocie amerykańskiej udało się odeprzeć atak, mimo ciężkich strat. Efekt psychologiczny tego sukcesu był olbrzymi — po raz pierwszy piechota morska zdobyła przewagę w bezpośredniej walce nad fanatycznym żołnierzem japońskim. W końcu września Japończykom udało się przerzucić na Guadalcanal niemal całą dywizję. Zmusiło to również dowództwo amerykańskie do zasilenia garnizonu wyspy, mimo przewagi morskiej nieprzyjaciela na wodach dokoła Wysp Salomona i dużych strat ponoszonych przy każdorazowym transporcie. Usiłując zapobiec dowożeniu posiłków przez Amerykanów, dowództwo japońskie przerzuciło na wody pod Guadalca-nalem 12 okrętów podwodnych. W dniu 15 września japoński okręt podwodny „I 19" przedarł się przez osłonę floty amerykańskiej i zadał niezwykły cios jedną salwą, lokując po jednej torpedzie w burcie pancernika „North Carolina" i niszczyciela „O'Brien", który niebawem zatonął, oraz trafiając trzema torpedami lotniskowiec „Wasp". Jeszcze jedna z torped mierzyła w lotniskowiec „Hornet", który jednak uniknął trafienia. Była to więc rzeczywiście niezwykła salwa, jedyna w historii wojen morskich. Atak „I 19", podobnie jak wcześniejsze storpedowanie lotniskowca „Saratoga", były wyjątkowymi sukcesami japońskich okrętów podwodnych. Do wielu niewybaczalnych błędów popełnionych przez dowództwo japońskie należało także rozrzucenie okrętów podwodnych na wielkich przestrzeniach Pacyfiku i Oceanu Indyjskiego, zamiast skoncentrowania ich w rejonach o dużym nasileniu akcji, decydujących o wyniku wojny na Pacyfiku. W czasie gdy pancernik „North Carolina" podążał pod osłoną niszczycieli do stoczni, na lotniskowcu „Wasp" rozgrywał się ostatni akt tragedii. Pierwsza torpeda, która ugodziła w prawą burtę, zniszczyła urządzenia łączności na śródokręciu, następne dwie spowodowały pożar benzyny lotniczej i wybuch amunicji, bomb i torped na samolotach przygotowanych do startu. Lotniskowiec płonął do wieczora i został ostatecznie zatopiony torpedami własnych okrętów. BITWA U PRZYLĄDKA ESPERANCE Przez cały wrzesień i pierwszą dekadę października ważyły się losy sił lądowych, powietrznych i morskich, biorących udział w walkach o Wyspy Salomona. Zarówno Amerykanie, jak i Japończycy ponosili wielkie straty, nie dysponując siłami wystarczającymi do uzyskania przewagi i zniszczenia przeciwnika. Amerykanie podwoili wysiłki, by przeszkodzić conocnym rejsom „Tokio Express" pomiędzy wyspami. Zorganizowali r w tym celu specjalną grupę pod dowództwem kontradm. N. Scotta, złożoną z 2 ciężkich krążowników „Salt Lakę City" i „San Francisco", '2 lekkich „Boise" i „Helena" oraz 5 niszczycieli. W południe 11 października na wodach slot rozpoznanie lotnicze dostrzegło konwój japoński, sterujący kursem południowo-wschodnim ku wyspie Guadalcanal. W tym samym czasie 75 samolotów nieprzyjacielskich zaatakowało lotnisko Hendersona. Ponieważ oczekiwano zjawienia się wkrótce większego konwoju japońskiego, kontradm. Scott wypłynął na patrol na północny wschód od Guadalcanalu. Noc była wyjątkowo ciemna, widoczność bardzo ograniczona. Flota amerykańska w szyku torowym podjęła patrol na kursach północny wschód — południowy zachód. Tuż po wykonaniu zwrotu na kurs połud-niowo-zachodni operatorzy radarów na okrętach amerykańskich zameldowali obecność obcych jednostek na zachód od Savo. Niebawem dostrzeżono na tle jaśniejszej części nieba sylwetki okrętów japońskich. Siły japońskie były większe niż zazwyczaj i łącznie składały się z około 12 okrętów wojennych i transportowców dowodzonych przez kontradm. Goto. Amerykanie zajęli lepszą pozycję taktyczną (pozycja „T"). Japończycy w momencie spotkania mogli otworzyć ogień jedynie z dziobowych dział swych pierwszych krążowników, Amerykanie natomiast mogli prowadzić ogień strzelając pełną salwą burtową wszystkich okrętów. O godz. 23.46 krążowniki amerykańskie otwarły ogień. Zaczęła się bitwa, zwana bitwą u przylądka Esperance. Japończycy sądząc, że są pomyłkowo ostrzelani przez własne siły, odpowiedzieli dopiero po 10 minutach, inkasując przez ten czas dużą liczbę trafień. Na ostrzelanym przez „Salt Lakę City" krążowniku ,,Aoba" zginął kontradm. Goto i dowództwo okrętu. Salwy „San Francisco", „Heleny" i „Boise" zniszczyły artylerię krążownika „Furutaka" i niszczyciela japońskiego „Fubuki", w chwili, gdy te wykonywały zwrot w prawo. Piorunujący ogień krążowników „Boise" i „Helena" zatopił oba okręty. Na spóźniony ogień okrętów japońskich odpowiedział „Boise", nieopatrznie próbując oświetlić pole bitwy reflektorem i ściągając tym na siebie ogień okrętów japońskich. Jeden z pocisków przebił burtę „Boise", wybuchając poniżej linii wodnej, w komorze amunicyjnej. Zdawało się już, że okręt lada chwila wyleci w powietrze, jednak woda wdarłszy się przez otwór w burcie ugasiła pożar. Niszczyciel „Farenholt", w którego wnętrze wdarła się woda przez rozerwaną burtę, uratował się od zatopienia przechylając okręt o 20° na przeciwną burtę. Niszczyciel „Duncan" wszedłszy między okręty japońskie dostał się w ich krzyżowy ogień i poszedł na dno. Gwałtowną walkę zakończyły salwy „Salt Lakę City", „San Francisco" i „Helena", siejąc zniszczenie wśród transportowców japońskich. Następnego dnia samoloty z lotniska Hendersona posłały na dno jeszcze 2 niszczyciele japońskie — „Murakumo" i „Natsugumo". Był to odwet za porażkę poniesioną w bitwie pod Savo. Mimo poniesionych strat część konwoju japońskiego zdołała dotrzeć do celu i wyładować na plażach Guadalcanalu wojsko i amunicję. W ciągu kilku następnych dni Japończycy kilkakrotnie zasilili swą załogę, przewożąc na wyspę niemal całą dywizję. W trzech bombardowaniach pancerniki „Kongo" i „Haruna" oraz ciężkie krążowniki ustawione tuż u brzegu raziły potężnymi salwami lotnisko Hendersona i pozycje amerykańskie. W tym okresie lotnictwo amerykańskie, wobec dużych strat poniesionych w bitwach powietrznych nad wyspą, nie było już w stanie zapobiec atakom. Nie wiodły się również akcje lekkich sił amerykańskich. Zatonął niszczyciel „Meredith", uszkodzenia poniósł ciężki krążownik „Chester". Dopiero 18 października udało się trafić bombą jeden z pancerników japońskich; było to sygnałem do wycofania się dla floty japońskiej, Amerykanie wykorzystując okres spokoju przystąpili do naprawy lotniska Hendersona. BITWA POD SANTA CRUZ Niebawem dowództwo amerykańskie, pragnąc odwrócić krytyczną sytuację na wyspie, przerzuciło do rejonu Wysp Salomona nowy pułk piechoty morskiej, 50 myśliwców, 24 latające fortece i 24 okręty podwodne; ponadto wycofało z Atlantyku pancernik „Indiana" i kilka krążowników. Japończycy mimo to nadal dysponowali znaczną przewagą floty, co pozwoliło im przygotować następne uderzenie na wyspy. Podjęta w dniu 19 października przy silnym wsparciu lotnictwa ofensywa zepchnęła linie amerykańskie aż do krawędzi lotniska Hendersona. Kontratak amerykański powstrzymał dalsze natarcia i odrzucił pddziały japońskie z powrotem. W nocy z 23 na 24 października Japończycy przypuścili skoncentrowane uderzenie u ujścia rzeki Matanikau. Odrzuceni z ciężkimi stratami poderwali się do następnego ataku już w dniu 25 października. Wsparcie tym razem stanowiła artyleria krążownika i 4 niszczycieli, które zdołały przedrzeć się przez amerykańskie patrole lotnicze. Nocą z 25 na 26 października napór japoński na wyspie osiągnął szczyt i zbiegł się z bitwą morską pod Santa Gruz. W drugiej połowie października adm. Yamamoto zebrał potężne siły, które miały zniszczyć pozycje amerykańskie na wyspie, zburzyć lotnisko Hendersona i rozstrzygnąć ostatecznie losy Guadalcanalu. Skład ich był następujący: 1) Flota uderzenia pod dowództwem wiceadm. Nagumo — 3 lotniskowce („Shokaku", „Zuikaku", „Zuiho"), 2 pancerniki („Hiyei", „Kiri- lĄTOlvA *ro/?2C7 shima"), 4 ciężkie krążowniki („Kumano", „Tone", „Chikuma", „Su-zuya"), l lekki krążownik („Nagara") oraz 15 niszczycieli. 2) Flota ubezpieczenia pod dowództwem wiceadm. Kondo — 2 pancerniki („Kongo", „Haruna"), l lotniskowiec („Junyo"), 4 ciężkie krążowniki („Atago", „Takao", „Myoko", „Maya"), l lekki krążownik („Isuzu") i 14 niszczycieli. Skład ustępującej jej niemal dwukrotnie siłą floty amerykańskiej wiceadm. Halseya był następujący: 1) „Task Force 16" pod dowództwem kontradm. T. Kinkaida — lotniskowiec „Enterprise", pancernik „South Dakota", ciężki krążownik „Portland", lekki krążownik „San Juan" i 8 niszczycieli. 2) ,,Task Force 17" pod dowództwem kontradm. Murraya — lotniskowiec „Hornet", 2 ciężkie krążowniki („Northampton", „Pensacola"), 2 lekkie krążowniki („San Diego", „Juneau") i 6 niszczycieli. Ponadto w odwodzie znajdowała się „Task Force 64", złożona z pancernika „Washington", 3 krążowników i 6 niszczycieli, która jednak na skutek zbyt dużej odległości nie wzięła udziału w bitwie. Flota japońska zatrzymała się na północ od Wysp Salomona, oczekując stosownej chwili, aby zbliżyć się do Guadalcanal^ Przedwczesny meldunek japoński o zajęciu lotniska Hendersona, a zatem o zlikwidowaniu ostatecznej przeszkody na drodze wielkich okrętów, skłonił adm. Yamamoto do skierowania się rankiem 25 października kursem południowym ku wyspie. Znając z raportu rozpoznania lotniczego i okrętów podwodnych pozycję i skład floty japońskiej, wiceadm. Halsey popłynął zawczasu szerokim łukiem na północ ku wyspie Santa Cniz, zamierzając zaatakować przeważające siły japońskie spoza Guadalcanal, a więc z kierunku, z którego adm. Yamamoto najmniej mógł się spodziewać floty amerykańskiej. Wczesnym rankiem 26 października 2 amerykańskie samoloty rozpoznawcze, każdy uzbrojony w jedną bombę 250 kg, dostrzegły trzy zespoły floty japońskiej. W pierwszym zespole płynął lotniskowiec, w składzie drugiego były 2 pancerniki, w trzecim — 2 lotniskowce. Samoloty w niespodziewanym natarciu trafiły lotniskowiec „Zuiho". Zniszczenie i pożary na pokładzie tego okrętu uniemożliwiły lądowanie samolotów już do końca bitwy. Samoloty z tego lotniskowca były już wówczas w drodze do celu wchodząc w skład pierwszej formacji nalotu. Po uzyskaniu meldunku o dokładnej pozycji floty japońskiej, z lotniskowców amerykańskich wystartowały trzy oddzielnie operujące formacje samolotów. Podczas lotu ku okrętom japońskim najmniejsza formacja została dostrzeżona przez myśliwce eskortujące formację japońską lecącą do ataku na okręty amerykańskie. W nierównej walce, w której ciężkie samoloty bombowe miały mniejsze szansę niż myśliwce, zestrzelono 9 samolotów amerykańskich. Nieco później samoloty amerykańskie, pomimo silnej obrony myśliwców japońskich, ulokowały co najmniej 6 bomb w pokładzie lotniskowca „Shokaku". Druga formacja bombowców nie dostrzegła lotniskowców i natarła na ciężki krążownik „Chikuma", trafiając go dwiema bombami. W tym czasie flotę amerykańską atakowała zwarta grupa około 200 samolotów japońskich, za główny cel ataku obierając lotniskowiec „Hornet". Z samolotów, które przedarły się pierwszą falą, 20 zostało zestrzelonych przez ogień zaporowy. Mimo to lotniskowiec został ugodzony trzema bombami; ponadto na lotniskowiec spadł zestrzelony bombowiec, samobójczo wbijając się w pomost bojowy. Podczas gdy gaszono pożary na pokładach, kadłubem wstrząsnęły eksplozje dwóch torped. Ogień ugaszono szybko i sprawnie, wielki okręt był jednak unieruchomiony. Krążownik „Northampton" wziął lotniskowiec na hol. Kilka godzin później, o godz. 15 wysłane przez wiceadm. Nagumo bombowce japońskie przypuściły nowy, zdeterminowany atak na unieruchomiony okręt, który został ponownie trafiony kilkoma torpedami i jedną bombą ciężkiego kalibru. Eksplozje i pożary zmusiły dowódcę do wydania rozkazu ewakuacji okrętu. Niszczyciele otrzymały rozkaz dobicia lotniskowca torpedami. Lotniskowiec „Enterprise" wyszedł z ataku 24 nurkowców japońskich bardziej obronną ręką; otrzymał wprawdzie 4 bomby, lecz dzięki dużej zwrotności uniknął kilkunastu strzelonych torped. Ogień artylerii przeciwlotniczej lotniskowca „Enterprise" i pancernika „South Dakota" był bardzo skuteczny. Obydwa okręty krótko przed akcją wyposażone zostały w kilkadziesiąt dodatkowych dział przeciwlotniczych kalibru 40 mm typu Boforsa, dzięki którym zestrzelono 26 samolotów. Mimo tych środków obronnych w ostatnim nalocie wykonanym przez formacje z lotniskowca „Junyo" lotnikom japońskim udało się dosięgnąć jedną bombą krążownik „San Juan" i jedną „South Dakota". Bomba zniszczyła pomost bojowy pancernika, raniąc jego dowódcę. Inny samolot, uzbrojony w torpedę, rzucił się samobójczo na dziób niszczyciela „Smith", wzniecając gwałtowny pożar. Dowódca płonącego okrętu podjął wówczas pomysłową akcją. Kierując okrętem z awaryjnego stanowiska na rufie, na pełnej szybkości przeciął kurs całej formacji amerykańskiej i wbił się dziobem w wysoką grzywę piany w śladzie torowym pancernika „South Dakota". Wdzierająca się do wnętrza woda w mgnieniu oka ugasiła groźny pożar, co zapobiegło wybuchowi amunicji i ocaliło okręt. W czasie, gdy rozgrywały się te wypadki, główny trzon floty japońskiej, dysponujący większą szybkością, zbliżył się do pozycji floty amerykańskiej. Zapadające ciemności zapobiegły jednak rozwinięciu dalszej akcji. /I*TO\VA Bitwa pod Santa Gruz była skończona. Japończycy utraciwszy ponad 100 samolotów (Amerykanie — 74) i mając tylko 2 nie uszkodzone lotniskowce, nie ryzykowali już podejścia do Guadalcanalu, w zasięg samolotów z lotniska Hendersona. Flota amerykańska straciła lotniskowiec „Hornet" i niszczyciel „Porter", ponadto kilka okrętów poniosło uszkodzenia. Przyczyną strat był zastosowany przez Amerykanów podział sił lotniczych na kilka grup, co osłabiło siłę uderzenia lotnictwa na flotę japońską i ułatwiło jej obronę myśliwcom japońskim. Atak dużej i trudnej do rozbicia formacji japońskiej okazał się skuteczniejszy. DWIE BITWY POD GAUDALCANALEM Dalszy przebieg walk na Guadalcanalu zależał od dosyłania posiłków dla obu walczących stron. „Tokio Express" zdolny był dowieźć tylko lekkie posiłki, dowództwo japońskie postanowiło zatem wysłać w pierwszych dniach listopada nowy konwój, który miał przewieźć na wyspę pełną dywizję wojska wraz z ciężkim uzbrojeniem. Przygotowując przerzut konwoju, pancerniki japońskie podeszły pod wyspę i zbombardowały pozycje obronne Amerykanów, co nadwątliło siły wyczerpanego ponad 3-miesięczną walką garnizonu. Następnie Japończycy zmasowali w rejonie Rabaul — Buin wielką flotę (2 lotniskowce, 4 pancerniki, 5 ciężkich krążowników, 30 niszczycieli i 11 dużych transportowców) do decydującego natarcia na Guadalcanal. Siłom tym Amerykanie przeciwstawić mogli l uszkodzony lotniskowiec „Enterprise", 2 pancerniki, 4 ciężkie i 4 lekkie krążowniki oraz 22 niszczyciele. Siły te były zorganizowane w trzy grupy operacyjne — „Task Force" — oznaczone numerami 16, 64, 67. Dysproporcję podnosiła przewaga Japończyków w sile lotnictwa lądowego startującego z Rąbaniu. W dniach 11 i 12 listopada „Task Force 67" pod dowództwem kontr-adm. Turnera (3 ciężkie, 3 lekkie krążowniki, 14 niszczycieli, 7 transportowców) przeprowadziła posiłki na Guadalcanal. W chwili, gdy na plażach kończono wyładunek uzbrojenia i sprzętu, a krążowniki amerykańskie bombardowały pozycje nieprzyjacielskie pod Tassafarongą, na okręty osłony nadleciała formacja około 30 samolotów japońskich. Myśliwce amerykańskie z lotniska Hendersona zdołały zestrzelić 21 samolotów, reszta została zniszczona przez artylerię okrętów. Jeden z zestrzelonych samolotów japońskich rzucił się na ciężki krążownik „San Francisco", uszkadzając baterię rufową, instalację radaru i zabijając 30 ludzi obsługi. Wieczorem 12 listopada doniesiono o zbliżaniu się floty japońskiej. Zadaniem zespołu amerykańskiego („Task Group 67.4") było teraz opóź- nienie postępu floty japońskiej, aż do czasu nadejścia głównych sił amerykańskich. Dowódca tego zespołu, kontradm. D. J. Callaghan na „San Francisco", skierował swoje siły w pobliski rejon, patrolując z szybkością 15 węzłów wody pomiędzy przylądkiem Esperance a zatoką Lunga, w oczekiwaniu na nieprzyjaciela. Noc była ciemna, widoczność bardzo ograniczona, zmniejszona lekką mgiełką. Szyk zespołu amerykańskiego otwierał lekki krążownik „Atlanta"*, za nim szły 2 krążowniki ciężkie („San Francisco" i „Portland"), 2 lekkie („Helena" i ,,Juneau"). Osłonę stanowiły 4 niszczyciele płynące na czele zespołu i 4 na jego końcu. Zbliżającą się flotę japońską prowadził wiceadm. Abe; pancerniki „Hiyei" i „Kirishima" płynęły w szyku torowym za lekkim krążownikiem „Nagara", 6 niszczycieli osłaniało skrzydła, 2 niszczyciele idące w osobnej kolumnie nieco z przodu, z prawej strony, stanowiły ubezpieczenie przednie, 3 pozostałe, również z prawej burty — ubezpieczenie od rufy. O godz. 1.24 dnia 13 listopada kontradm. Callaghan otrzymał meldunek od krążownika „Helena" o dostrzeżeniu w odległości 25 000 m sił japońskich. Zwiększono szybkość do 20 węzłów i skręcono w prawo, starając się przystąpić do walki w dogodnej pozycji taktycznej. O godz. 1.40 zmieniono kurs na północny. 8 minut później okręty amerykańskie otworzyły ogień. Japończycy nie spodziewali się spotkania floty amerykańskiej i dopiero po kilku minutach przystąpili do walki. Strzelając z odległości poniżej 3 000 m „San Francisco" i niszczyciel ,,Sterett" ośmioma salwami zdruzgotały niszczyciel japoński ,,Akatsuki", który nieostrożnie oświetlił reflektorem pole walki, zdradzając swoją pozycję. Celem krążowników „Atlanta", „Juneau" i „Helena" stały się niszczyciele japońskie, którym krótki błysk zapalonego przez „Akatsuki" reflektora wystarczył, by ocenić sytuację i ruszyć do ataku torpedowego. Ostrzelane przez krążowniki niszczyciele zawróciły, strzelone torpedy dosięgły jednak krążownika „Atlanta", wznieciły pożar i uszkodziły turbiny napędowe. Obezwładniony krążownik wypadł z szyku i w zamieszaniu stał się celem własnych okrętów. „San Francisco" sądząc, że ostr żeliwu j e okręt japoński, umieścił w jego burcie kilkanaście pocisków 203 mm. Od własnych pocisków zginął na pokładzie „Atlanty" kontradm. Scott. Następnym celem „San Francisco" stał się pancernik „Hiyei", który został trafiony kilkoma pociskami w burtę na linii wodnej. Pancernik ten bronił się właśnie artylerią średnią przeciw atakowi niszczycieli „O'Bannon" i „Aaron Ward" i nie odpowiedział na ogień „San Fran- * Z zespołu „Task Group 62.4", przydzielony do zespołu kontradm. Callaghana podobnie jak niszczyciel „Aaron Ward" i „Fletcher". cisco", sądząc zresztą, że strzela doń okręt japoński. Zamiast tego nadał po japońsku kilkakrotnie sygnał „pomyłka". W zamieszaniu, jakie powstało, trudno było prowadzić walkę, kontr-adm. Callaghan rozkazał więc przerwać ją i wycofać się z pola bitwy. Ponieważ jednak na wielu okrętach uszkodzone były bądź radiostacje, bądź instalacje elektryczne — rozkaz ten nie został wykonany. Tymczasem „Hiyei" wyszedł z zasięgu ognia „San Francisco'1 i kierował się ku pozostałym okrętom amerykańskim. Wtedy właśnie natarł nań niszczyciel „Laffey". Dwie torpedy strzelone z minimalnej odległości, mimo trafienia, nie wybuchły. Niszczyciel broniąc się przed potężnym przeciwnikiem ostrzelał pomost bojowy pancernika. O godz. 1.52 niszczyciele japońskie ponownie wykonały z bliskiej odległości atak torpedowy, trafiając i uszkadzając krążowniki „Portland" i „Juneau" oraz niszczyciel „Laffey". Dwie minuty później niszczyciel „Gushing" wystrzelił do pancernika japońskiego 6 torped; żadna jednak nie osiągnęła celu. Niszczyciel w ataku został silnie ostrzelany. Wybuchy pocisków zniszczyły całą artylerię i podziurawiły kadłub. Niszczyciel „Laffey", trafiony dwiema salwami pancernika i torpedą, poszedł szybko na dno. W tym czasie zatonął też niszczyciel „Barton", trafiony torpedami japońskimi. W chwilę później potężna eksplozja wstrząsnęła kadłubem pancernika „Hiyei"; były to wybuchy torped strzelonych z odległości 900 m przez niszczyciel „O'Bannon". Pancernikowi pośpieszyły z odsieczą krążowniki japońskie, ostrzeliwując z bliskiej odległości „Portland" i „San Francisco". Uszkodzony pancernik nadal prowadził skuteczny ogień. Ciężkie salwy trafiły ,,San Francisco" w nadbudówkę dziobową i pomost bojowy, zabijając dowódcę, kmdra Cassin Younga i całą obsadę oraz kontradm. Callaghana, uszkodziły urządzenia przekaźnicze i sterowe. Ciężko ugodzony, lecz wciąż walczący okręt mimo przyjęcia 15 salw kalibru 356 mm szedł przez parę minut przez nikogo nie kierowany — aż do momentu, gdy dowództwo nad nim objął ranny kpt. B. Mac Candless. W momencie gdy krążownik wychodził spod ognia pancernika, zaatakowany został przez niszczyciel japoński, szykujący się do szarży torpedowej. Z opresji wyratował go celny ogień artylerii obronnej. Uszkodzenia zmusiły okręty japońskie do wycofania się. O godz, 2.12 wycofali się również Amerykanie. Krążowniki „San Francisco", „Juneau" i tylko lekko uszkodzony „Helena" oraz niszczyciele, które wyszły bez strat — „Fletcher", „O'Bannon" i „Sterett" — popłynęły w kierunku Espiritu Santo. Dołączył do nich niszczyciel „Aaron Ward". Pierwsza część nocnej bitwy pod Guadalcanalem była zakończona. Podobnie jak nocne bitwy pod Savo i koło przylądka Esperance, rozegrała się błyskawicznie —'• trwała zaledwie 34 minuty. Rankiem 13 listopada unieruchomiony niszczycie] japoński „Yudachi" został zatopiony przez krążownik „Portland"; w pobliżu powoli tonęły niszczyciele amerykańskie „Cushing" i „Monssen". Ciężko uszkodzony krążownik „Juneau" oddalił się z pola bitwy, eskortowany przez niszczyciel „Sterett"; w południe „Juneau" wyleciał w powietrze, ugodzony torpedą strzeloną przez japoński okręt podwodny. Tegoż dnia wieczorem zatonął krążownik „Atlanta". Pancernik „Hiyei", na którym podczas bitwy skoncentrował się ogień okrętów amerykańskich, uszkodzony setką celnych pocisków i torpedami, oddalał się wolno z pola bitwy pod eskortą 5 niszczycieli japońskich. Atak samolotów torpedowych z lotniska Hendersona zmusił dowództwo japońskie do ewakuacji i zatopienia pancernika. Rankiem 14 listopada zespół wiceadm. Mikawy (4 ciężkie i 2 lekki? krążowniki, 6 niszczycieli) ponownie bombardował Guadalcanal, niszcząc kilka samolotów na lotnisku Hendersona. Po ataku samolotów z „Enterprise" i z lotniska oraz ścigaczy z Guadalcanalu, grupa wiceadm. Mikawy wycofała się z pola bitwy. Japończycy na skutek akcji lotnictwa stracili z tego zespołu ciężki krążownik „Kinugasa", ponadto uszkodzone zostały 2 krążowniki ciężkie „Chokai" i „Maya", lekki krążownik „Isuzu" i l niszczyciel „Michishio". Z kolei ataki lotnictwa amerykańskiego skierowały się na konwój japoński złożony z 11 statków, zmierzający pod eskortą tyluż niszczycieli ku Guadalcanalowi. Żaden ze statków nie doszedł do celu. 7 zginęło od bomb, 4 pozostałe wyrzuciły się na brzeg koło Tassafarongi. W tym czasie od północy zbliżały się ku Guadalcanalowi nowe siły japońskie dowodzone przez wiceadm. Kondo — pancernik „Kirishima", 2 ciężkie i 2 lekkie krążowniki oraz 9 niszczycieli. Poszukując tych sił pancerniki „Washington" i „South Dakota", osłaniane przez 4 niszczyciele, patrolowały wody dokoła wyspy Savo. Krótko po północy z 14 na 15 listopada na ekranie radaru pancernika „Washington" dostrzeżono ślady sylwetek obcych okrętów. Dowódca zespołu, kontradm. W. Lee skierował do ataku torpedowego 4 niszczyciele, które jednak nie zdołały przedrzeć się przez ogień krążowników i niszczycieli japońskich. Niszczyciele „Preston" i „Walkę" zostały zatopione, ciężko uszkodzony „Benham" zatonął nazajutrz, „Gwin" musiał się wycofać. Japończycy w tej fazie bitwy stracili niszczyciel „Ayanami". W walce artyleryjskiej pancerników wielką pomocą dla Amerykanów miał być radar, który umożliwiał ostrzelanie nieprzyjaciela bez zapalenia reflektorów, spoza zasięgu nocnej widzialności. Wkrótce po rozpoczęciu walki pancernik „South Dakota" został jednak pozbawiony prądu, co przerwało prace radaru. Nawigując po omacku pancernik wpadł na 3 ciężkie okręty nieprzyjaciela i oślepiony reflektorami przyjął na siebie grad pocisków ciężkich kalibrów 42 salw, które zdemolowały nadbudówki i jedną z wież artyleryjskich. Następnie na okręt ten wykonały atak torpedowy niszczyciele japońskie; żadna z torped nie dosięgła jednak celu. Reflektory kierowane przez Japończyków na „South Dakota" pozwoliły z kolei kontradm. Lee, mimo zamieszania, wycelować z odległości 8 000 m baterie pancernika „Washington" na okręty japońskie. Ogień 9 dział kalibru 40,6 cm szybko rozstrzygnął los pancernika „Kirishima". W ciągu 7 minut był to już bezwładny wrak; w kilka godzin później zatonął dobity przez własne niszczyciele. Po zniszczeniu głównego przeciwnika adm. Lee skierował działa swego okrętu na krążowniki „Atago''' i „Takao", odrzucając je od uszkodzonego pancernika „South Dakota". Walka nocna była skończona. Bitwa morska pod Guadalcanal em, toczona w dniach 13, 14 i 15 listopada, oddała panowanie na wodach dokoła południowych Wysp Salomona w ręce floty amerykańskiej, dowodzonej przez adm. Halseya. ' Z tą chwilą ustało zagrożenie pozycji amerykańskich na Guadalcanalu przez morskie siły Japończyków, a jednocześnie przecięty został dopływ posiłków japońskich na tę wyspę. BITWA POD TASSAFARONGĄ ^ K '• Dowództwo japońskie próbowało wzmocnić garnizon na Guadalcanalu, przesyłając posiłki na niszczycielach kontradm. Tanaki. Pierwszą próbę podjęto 30 listopada; zespół japoński składał się z 8 niszczycieli. Przeciw temu zespołowi Amerykanie wysłali „Task Force 67" pod dowództwem kontradm. Wrighta, liczącą 4 ciężkie krążowniki — „Minneapolis", „Northampton", „New Orleans", „Pensacola", lekki „Honolulu" oraz 6 niszczycieli. Wywiad amerykański dostarczył bardzo skąpych wiadomości o siłach japońskich, biorących udział w tej akcji. Do spotkania doszło pod Tassafarongą, 30 listopada o godz. 23.20. Amerykanie w pierwszej chwili zaskoczyli nawet Japończyków gwałtownym ogniem artylerii. Pod skoncentrowanym ogniem krążowników amerykańskich padł japoński niszczyciel „Takanami". Siedem pozostałych niszczycieli wystrzeliło jednak swoje torpedy znacznie celniej niż Amerykanie. Wszystkie (ciężkie krążowniki amerykańskie były trafione, „Northampton" tak ciężko, że zatonął po kilku godzinach. Trzy pozostałe z trudem naprawiwszy prowizorycznie uszkodzenia wycofały się z bitwy. „Minneapolis" i „New Orleans" trzeba było odesłać do Stanów Zjednoczonych na gruntowny remont. Bitwa pod Tassafarongą była dotkliwą porażką amerykańską. Błędem taktycznym popełnionym przez kontradm. Wrighta było związanie niszczycieli z krążowników w zwarty zespół, zamiast wysłania ich jako dalekie rozpoznanie lub użycia jako niezależnie działającej grupy ataku- jącej na przedpolu eskadry krążowników. Niszczyciele amerykańskie odpaliły torpedy z opóźnieniem, już w niekorzystnej sytuacji, a przy tym na granicy ich zasięgu. Jedną z przyczyn porażki było również chaotyczne kierowanie ogniem artyleryjskim krążowników, które nie potrafiły zapobiec atakowi torpedowemu niszczycieli japońskich. Trzeba podkreślić, że kontradm. Wright był mianowany na stanowisko dowódcy „TF 67" dopiero przed kilku dniami i nie miał żadnego doświadczenia w walkach prowadzonych na tych wodach i w tych warunkach. A przeciwnikiem był nie byle kto, lecz jeden z najlepszych dowódców, rozporządzający wyśmienicie wyszkolonymi i zaprawionymi w walkach nocnych załogami. KRES WALK NA GAUDALCANALU Sukces japoński pod Tassafarongą nie mógł jednak zmienić sytuacji na Guadalcanalu. Zaopatrywanie oddziałów przez „Tokio Express" kontradm. Tanaki było bardzo utrudnione, toteż Japończycy postanowili użyć do zaopatrywania wyspy także okrętów podwodnych. W sumie jednak efekty były skromne, straty zaś coraz poważniejsze. Amerykańskie ścigacze torpedowe zatopiły niszczyciel „Teruzuki", uszkodziły kilka innych oraz posłały na dno okręt podwodny „I 3". W końcu 1942 roku Amerykanie panowali już niepodzielnie nad wodami dokoła Guadalcanalu i południowych Wysp Salomona. Garnizon japoński, odcięty od własnych baz, skazany był na zagładę. Nękane ustawicznymi nalotami, oddziały japońskie topniały w walkach i od chorób. Serię bitew morskich i morsko-powietrznych pod Guadalcanalem zamknął nocny atak lotnictwa japońskiego na flotę amerykańską w dniu 30 stycznia 1943 roku. Torpeda zrzucona przez samolot uszkodziła krążownik „Chicago"; dobiły go japońskie samoloty nurkujące. W dniu l lutego na tyłach japońskich Amerykanie wysadzili duży desant piechoty morskiej wraz ze sprzętem. Japończycy zostali wzięci w d_wa ognie. Dalszy opór był niecelowy. W ciągu następnego tygodnia niszczyciele kontradm. Tanaki ewakuowały około 10 000 pozostałych przy życiu żołnierzy. W dniu 8 lutego oddziały amerykańskie zlikwidowały ostatnie gniazda oporu. Do niewoli wzięto około l 000 Japończyków; zdobyto dużą ilość nie tkniętych zapasów broni, amunicji i żywności. Japończycy stracili na Guadalcanalu blisko 25 000 ludzi, Amerykanie — 2 600. Straty lotnictwa japońskiego również kilkakrotnie prze- wyższały straty amerykańskie. Tylko straty flot były mniej więcej ne. Sprzymierzeni stracili 2 lotniskowce, 6 ciężkich krążowników, 2 lekkie, 14 niszczycieli — razem 24 okręty o wyporności 126 240 t. Flota japońska zmniejszyła się o 2 pancerniki, l lotniskowiec, 3 ciężkie krążowniki, l lekki, 11 niszczycieli i 6 okrętów podwodnych, o łącznym tonażu 134839 t. W zestawieniach tych nie są uwzględnione różne jednostki mniejsze. Ponadto Japończycy utracili w rejonie Wysp Salomona około 300 tyś. ton tonażu handlowego. "^ ej rów- lHIK n i _i_ rT^W^F^ 9 ROZDZIAŁ III. STYCZEŃ 1943 - CZERWIEC 1943 » OGÓLNE KIERUNKI DZIAŁAŃ W 1943 roku inicjatywę w poczynaniach ofensywnych na Pacyfiku przejęli alianci. Ogólne kierunki działań wytyczone na ten rok przewidywały: 1. Kontynuowanie operacji z Guadalcanalu i Nowej Gwinei aż do zdobycia Rabaulu, a tym samym przełamanie pierścienia baz japońskich w Archipelagu Bismarcka. 2. Kontynuowanie z Hawajów operacji w kierunku wysp Truk (Karoliny) i Guam (Mariany). 3. Zabezpieczenie się na Aleutach. 4. Postępy wzdłuż osi Nowa Gwinea — Mindanao po Timor, jako przygotowanie do późniejszego ataku na Filipiny. 5. Zdobycie Birmy. Pierwsze miesiące poświęcono na przygotowanie ofensywy; rozpoczęła się ona dopiero pod koniec czerwca. MIĘDZY NOWĄ GWINEĄ I WYSPAMI SALOMONA W pierwszym półroczu 1943 nie było na Pacyfiku wielkich bitew, w jakie obfitował rok poprzedni. Obie strony starały się zgromadzić maksimum sił potrzebnych do wykonania planowanych zamierzeń — Amerykanie, aby przygotować się do podjęcia ofensywy, Japończycy, aby wzmocnić i poprawić system obronny, jeszcze nie ukończony, a już nadwerężony w ostatnich miesiącach przez działania sił alianckich. Zrozumiałe, że przeciwnicy usiłowali krzyżować sobie nawzajem plany — stąd długi szereg drobnych starć, potyczek i akcji, które złożyły się na obraz działań tego okresu. ZAJĘCIE WYSPY RUSSELL Przygotowując się do przyszłej ofensywy Amerykanie postanowili zająć wyspę Russell, leżącą 60 mil na północny zachód od Guadalcanalu*. * Patrz rys. 45, między s. 394 ł 395. s; Budowa bazy lotniczej na Russell przesunęłaby zasięg lotnictwa amerykańskiego na północ i zapewniła osłonę w późniejszych działaniach na Nowej Georgii. Drobiazgowe przygotowania do lądowania na Russell okazały się zbyteczne, Japończycy opuścili bowiem tę wyspę dwa tygodnie wcześniej, pozostawiając nie tknięte zapasy żywności i amunicji. Russell zajęto 21 lutego 1943 roku. BITWA NA MORZU BISMARCKA Pod koniec stycznia oddziały alianckie zdobyły trzy ważne punkty na północno-wschodnim wybrzeżu Nowej Gwinei — Bunę, Goą i Sanandę. Wydarzenia te skłoniły dowództwo japońskie do niezwłocznego wzmocnienia sił na Nowej Gwinei. Pod koniec lutego zebrał się w Ra-baulu pod dowództwem kontradm. Kimury konwój złożony z 8 statków, które eskortowane przez 8 niszczycieli miały przewieźć 6 900 żołnierzy do Lae (w zatoce Huon, na wschodnim wybrzeżu Nowej Gwinei). Rankiem l marca patrolujący samolot amerykański dostrzegł posuwające się Wzdłuż wybrzeży Nowej Brytanii statki japońskie. Niskie chmury i deszcz uniemożliwiły w tym dniu nalot na wielki konwój. Ataki rozpoczęły się następnego dnia. l transportowiec zatopiono, 2 transportowce oraz 2 niszczyciele doznały uszkodzeń. Klęska konwoju nastąpiła dopiero nazajutrz, gdy do ataku rzucono wszystkie posiadane w okręgu Nowej Gwinei siły lotnicze — w sumie 335 samolotów. Co nie poszło na dno od razu, dobiły w nocy amerykańskie ścigacze torpedowe. W bitwie tej, znanej pod nazwą bitwy na Morzu Bismarcka, zatopiono 8 transportowców oraz 4 niszczyciele; zginęło ponad 3 000 Japończyków. Ponadto zestrzelono blisko 20 myśliwców japońskich osłaniających konwój, przy stracie 2 bombowców i 3 myśliwców własnych. Było to największe zwycięstwo lotnictwa lądowego w wojnie morskiej na Pacyfiku. ;n 01^; !-«= c •;Jv. •'••••-:;, sierpnia grupa 6 amerykańskich niszczycieli pod dowództwem kmdra F. Moosbruggera zmierzała ku cieśninie pomiędzy wyspami Gizo i Kolombangara. O godz. 22 Amerykanie wpłynęli od południa w cieśninę. Pogoda była burzliwa, błyskawice i ulewny deszcz redukowały do minimum widoczność. O godz. 23.33 operatorzy radaru dostrzegli na ekranach 4 niszczyciele japońskie. Kmdr. Moosbrugger bezzwłocznie zmienił kurs tak, by w chwili rozpoczęcia bitwy mieć okręty japońskie po swej lewej burcie, tj. by znaleźć się w pozycji najdogodniejszej do wykonania ataku torpedowego i jednoczesnego otwarcia ognia z dział. Okręty japońskie w dalszym ciągu płynęły nie zmieniając kursu, co było dowodem, że nie zdawano sobie na nich sprawy z obecności Amerykanów. O godz. 23.41, w momencie gdy nieprzyjaciel znalazł się na trawersie, Amerykanie wystrzelili torpedy, a następnie otworzyli ogień. 3 okręty nieprzyjacielskie („Arashi", „Hagikaze", „Kawakaze") były śmiertelnie ranione, czwarty — niszczyciel ,,Shigure" — wycofał się z pola bitwy. Fanatyczni rozbitkowie z tonących niszczycieli nie pozwolili się podnieść z wody Amerykanom. _ y . Bitwa w zatoce Vella była ciężką klęską „Tokio Expressu". Na każdym z zatopionych niszczycieli znajdowało się, poza załogą, po 900 żołnierzy i 50 t zaopatrzenia, przeznaczonych dla oddziałów na Kolom-bangarze. Działania na Nowej Georgii dobiegały wreszcie końca. Niezwykle trudne warunki terenowe i tropikalna pogoda opóźniły pierwotny plan marszu. Wojska posuwały się wolno, bez ciężkiego sprzętu, zapadając się często po pas w błocie i bagnach. Miasto Munda padło dopiero 5 sierpnia, po 6-tygodniowych walkach prowadzonych w najcięższych warunkach. Na północnym brzegu oddziały alianckie dotarły do zatoki Bairo-ko. Jeszcze niemal rok od pierwszego lądowania na Nowej Georgii trwało oczyszczanie dżungli z niedobitków armii japońskiej. W lądowaniu na Nowej Georgii Amerykanie po raz pierwszy użyli pełnej flotylli desantowej wyposażonej w nowoczesny sprzęt, a zorganizowanej według ostatnich schematów operacyjnych, opracowanych na podstawie dotychczasowych doświadczeń. W walkach powietrznych, które do końca nie straciły nic z zaciętości, zestrzelonych zostało 350 maszyn japońskich za cenę 93 amerykańskich. W dniu 13 sierpnia gotowe było do użytku lotnisko w Munda, które powiększyło promień działalności lotnictwa amerykańskiego o dalsze 150 mil. LĄDOWANIE NA WYSPIE VELLA LAVELLA Po zdobyciu Nowej Georgii postanowiono ominąć silnie ufortyfikowaną oraz obsadzoną dużym garnizonem najbliższą wyspę Kolombangara i wylądować na odległej o 15 mil wyspie Vella Lavella, obsadzonej przez niewielki garnizon japoński. W przeciwieństwie do górzystej Ko-lombangary teren Vella Lavella był łagodniejszy i łatwiejszy do sforsowania. Zanim podjęto lądowanie, ścigacze amerykańskie zniszczyły w częstych atakach nocnych kilkanaście barek japońskich dowożących zaopatrzenie dla garnizonu na Kolombangarze. W dniu 15 sierpnia 1943 roku wylądowały na Vella Lavella oddziały amerykańskie i australijskie. Walki na wyspie porosłej gęstą dżunglą ograniczyły się w pierwszej fazie do oczyszczenia terenu ze strzelców japońskich, broniących się na południowym brzegu. Japończycy zareagowali natychmiast wysłaniem posiłków na Vella Lavella. BITWA POD HORANIU Już w nocy z 17 na 18 sierpnia 4 niszczyciele amerykańskie („Nicholas", ,,0'Bannon", „Taylor", „Chevalier") stoczyły potyczkę z zespołem japońskim, składającym się również z 4 niszczycieli („Shigure", „Iso- każe", „Sazanami", „Hamakaze") osłaniających małą flotyllą desantową, liczącą 22 barki, kutry, promy itp. małe jednostki, a zmierzającą do Horaniu na północno-wschodnim brzegu Vella Lavella w celu założenia tam pomocniczej bazy. Niszczyciele amerykańskie uszkodziły w tej potyczce „Hamakaze" i „Isokaze" oraz zatopiły 6 małych jednostek z flotylli desantowej. Pozostałe barki dotarły jednak do miejsca przeznaczenia i wysadziły na ląd desant, który utworzył w Horaniu punkt przerzutowy zaopatrzenia dla oddziałów walczących na Vella Lavella. Odcięta od baz japońskich, nieustannie atakowana przez samoloty startujące z lotnisk w Munda na Nowej Georgii oraz na wyspach Russell i Guadalcanal, a także ostrzeliwana przez artylerię ustawioną na wysepce Arundel — Kolombangara straciła znaczenie jako baza i została przez nieprzyjaciela porzucona. ''.'ł i; BITWA POD VELLA LAVELLA -;, Po ustąpieniu Japończyków z Kolomlbangary garnizony japońskie znajdowały się już tylko na dwu wyspach środkowych archipelagu Salomona — Choiseul i Vella Lavella. Podczas ewakuacji oddziałów z tej ostatniej, nocą z 6 na 7 października, doszło do bitwy między niszczycielami. Wieczorem 6 października amerykański rekonesans lotniczy dostrzegł komwój złożony z 12 małych jednostek — ścigaczy, kutrów, barek — eskortowanych przez 9 niszczycieli uszykowanych w dwóch kolumnach. Przeciw konwojowi wysłano dwa zespoły niszczycieli: pierwszy pod dowództwem kmdra F. R. Walkera („Selfridge", „Chevalier" i „O'Ban-non"), drugi pod dowództwem kmdra H. O. Larsona („Ralph Talbot", „Taylor", „Lavalette"). Zespół drugi miał dołączyć do zespołu pierwszego. Akcja rozwinęła się jednak inaczej niż planowano. Zanim zespoły połączyły się, już około godz. 21, okręty kmdra Walkera zostały wykryte przez japońskie samoloty. Na ekranach radarów amerykańskich sylwetki japońskie pojawiły się o godz. 22.31. Dowódca japoński, kontr-adm. Ijuin dostrzegł grupę amerykańską w 4 minuty później. Okręty japońskie płynęły kursem południowo-wschodnim, zamierzając zaatakować Amerykanów z dwóch kierunków. Zanim zmieniono szyk, krótko przed godz. 23, kmdr Walker wykorzystał moment stosowny do ataku torpedowego na jedną z kolumn. Wkrótce też otworzono ogień z dział. Dwie z torped trafiły niszczyciel „Yugumo" o godz. 23.03. Po 7 minutach okręt japoński zatonął. Niemal jednocześnie wystrzeliły torpedy niszczyciele japońskie. Jedna z torped ugodziła o 23.01 niszczyciel „Chevalier", uszkadzając go bardzo ciężko; okręt ten utrzymywał się jeszcze na wodzie 4 godziny. Płynący tuż za nim w szyku „O'Bannon" wpadł na tonący okręt i uszko- dził sobie burtę. Niszczycielowi „Selfridge" torpeda rozerwała o 23.06 dziób. W tej krytycznej dla zespołu amerykańskiego chwili na placu bitwy pojawiły się okręty dowodzone przez kmdra Larsona, które podjęły walkę z Japończykami. Po kilku salwach utracono kontakt z oddalającym się nieprzyjacielem. DESANTY NA NOWEJ GWINEI Jednocześnie z działaniami na Wyspach Salomona alianci kontynuowali ofensywę na Nowej Gwinei*. W nocy 29 czerwca wojska sprzymierzonych wylądowały w zatoce Nassau, 10 mil na południe od Salamoa i podjęły marsz wybrzeżem na północ ku Mubo i Komistum, przy wsparciu lotnictwa i lekkich sił morskich. W dniu 3 września siły sprzymierzonych gotowe były do następnego ataku w rejonie zatoki Huon. Po zniszczeniu przez artylerię japońskich barek z posiłkami i zbombardowaniu z powietrza umocnień nieprzyjacielskich pod Nopoi, niszczyciele i barki desantowe wysadziły na brzeg dywizję wojsk australijskich, która w połowie września zdobyła Sala-rnoa i Lae, służące odtąd jako bazy do następnego skoku na północny zachód, wzdłuż wybrzeży Nowej Gwinei. W październiku wojska australijskie zajęły Finsch Harbor; z tą chwilą półwysep Huon znalazł się niemal w całości w rękach sprzymierzonych. PRZED LĄDOWANIEM NA BOUGAINVILLE Adm. Halsey bez zwłoki podjął dalszą ofensywę na Wyspach Salomona. Tym razem celem jej było zajęcie Bougainville i Buka — najsilniej obsadzonych przez Japończyków spośród wszystkich Wysp Salomona. Przed lądowaniem postanowiono podsunąć się jeszcze bliżej tych wysp, aby zapewnić sobie dobrą osłonę podczas głównej operacji na Bougainville, W tym celu zajęto m. in. w dniu 27 października małą wyspę Mono, leżącą w połowie drogi z Kolombangary do Bougainville, i wybudowano szereg lotnisk. Dla odwrócenia uwagi dowództwa japońskiego od głównej operacji wyrzucono w dniu 27 października batalion piechoty morskiej na wyspie Choiseul. Oddział ten rozwinął z kilku stron atak na pozycje japońskie, nadając mu wszystkie cechy uderzenia prowadzonego wielką siłą. Manewr ten osiągnął swój cel — dowództwo japońskie zostało wprowadzone w błąd, a rozgłośnia w Tokio doniosła o lądowaniu na wybrzeżach Choiseul aż 20 000 żołnierzy amerykańskich. Po wykonaniu dywersji batalion został wycofany. * Działania prowadziły wojska gen. Mac Arthura. BITWA W ZATOCE CESARZOWEJ AUGUST Y Tymczasem ku plażom w Zatoce Cesarzowej Augusty na zachodnim wybrzeżu Bougainville płynęła największa z dotychczas użytych na Pacyfiku armad desantowych, pod dowództwem kontradm. Wilkinsona. W dniu l listopada 1943 roku o godz. 5 nad ranem okręty amerykańskie znalazły się o kilka mil od wybrzeży. Desant poprzedziły silne bombardowania umocnień nabrzeżnych z morza i powietrza. Oddziały szturmowe zajęły bez większego oporu wąski przyczółek, na którym po 8 godzinach znalazło się ponad 14 000 żołnierzy. Rozbudowa przyczółka trwała tydzień. Siły sprzymierzonych wzrosły do 33 000 żołnierzy. W dniu lądowania na Bougainville patrole lotnicze doniosły o obecności floty japońskiej na północny zachód od wyspy. Flota nieprzyjacielska płynęła w składzie 2 ciężkich krążowników („Myoko" i „Hagu-ro") i 2 lekkich („Sendai" i „Agano"), osłanianych przez 6 niszczycieli, pod dowództwem kontradm. Omori. Flocie tej Amerykanie mogli przeciwstawić tylko znajdujące się w pobliżu Bougainville siły, dowodzone przez kontradm. Merilla — 4 lekkie krążowniki („Cleveland", „Columbia", „Denver", „Montpellier") i 8 niszczycieli. Kontradm. Merill otrzymał wiadomość o zbliżaniu się floty japońskiej w chwili, gdy zespół jego ubezpieczał lądowanie w Zatoce Cesarzowej Augusty. Z dwóch możliwości spotkania nieprzyjaciela — na otwartym morzu, gdzie manewrowanie jest łatwiejsze, lub w zatoce, gdzie bezpośrednio broniłby statków desantowych i osłaniał lądujące wojska — postanowił przyjąć drugą. Grupa dowodzona przez kontradm. Merilla była jedyną znajdującą się w pobliżu miejsca lądowań; porażka jej pociągnęłaby za sobą zniszczenie desantu, przecięcie dostaw i zachwianie powodzeniem całej operacji. 2 listopada o godz. 2.27 radary okrętów amerykańskich wykryły obecność floty nieprzyjacielskiej w odległości około 32 800 m. W 4 minuty później ruszyły do ataku na lewą kolumnę japońską 4 niszczyciele. O godz. 2.39 pozostałe okręty amerykańskie wykonały zwrot o 180°, a w 10 minut później otworzyły ogień z dział. Drugi dywizjon niszczycieli otrzymał rozkaz zaatakowania torpedami prawego skrzydła japońskiego, gdy tylko cel będzie osiągalny. Bitwa rozgrywała się na dużej odległości — 12 000—15 000 m. Skoncentrowany ogień krążowników i niszczycieli amerykańskich już po kilku minutach obezwładnił krążownik „Sendai". Zespół japoński odpowiedział ogniem artylerii, a później atakiem torpedowym niszczycieli. Jedna z torped ugodziła niszczyciel „Foote". Manewrowanie w eskadrze japońskiej nie odznaczało się zwykła sprawnością. Na początku starcia zderzyły się niszczyciele „Samidare" i „Shiratsuyu". W kwadrans później (o godz. 3.07) historia się powtórzyła. tvm razem z krążownikiem „Myoko" i niszczycielem „Hatsukaze". Krążowniki kontradm. Merilla manewrując w poprzek zatoki nie dopuszczały nieprzyjaciela do flotylli desantowej. Amerykanie dysponując radarem strzelali celniej niż Japończycy, którym obserwację ognia artyleryjskiego utrudniały zasłony dymne. O godz. 3.29 krążowniki japońskie przerwały ogień i wycofały się. Niszczyciele amerykańskie prowadziły jeszcze ponad 2 godziny walkę z niszczycielami przeciwnika, dobijając uszkodzone poprzednio „Sendai" i „Hatsukaze". Przebieg tej bitwy, a w szczególności fakt, iż amerykańskie niszczyciele były użyte ofensywnie we wstępnej fazie spotkania i działały samodzielnie, a nie sztywno związane z krążownikami, świadczą o tym, że Amerykanie wyciągnęli już naukę z porażki pod Tassafarongą. Powracające, po bitwie w Zatoce Cesarzowej Augusty okręty amerykańskie zostały rano zaatakowane przez samoloty z Rabaulu. Okręty te, uzbrojone w zwiększone baterie szybkostrzelnych dział małego kalibru, odparły atak bez strat. NALOTY NA RABAUL Odpowiedzią adm. Kogi na lądowanie aliantów na Bougainville było zwiększenie sił wiceadm. T. Samejimy* w Rabaulu o 8 krążowników i 4 niszczyciele. Adm. Halsey szybko rozpoznał grożące od'tej strony niebezpieczeństwo i w dniu 5 listopada wysłał przeciw nieprzyjacielowi formację 97 samolotów. Poważne uszkodzenia odniesione w nalocie przez krążowniki „Maya", „Mogami", „Takao", „Agano", „Noshiro" zmusiły dowództwo japońskie do wycofania "tych okrętów z linii. W następnym nalocie na Rabaul, w dniu 11 listopada, samoloty z lotniskowców „Bunker Hill", „Essex" i „Independence" uszkodziły krążowniki „Agano" i „Yubari" oraz 5 niszczycieli, z których „Sutsunami" wkrótce zatonął. BITWA U PRZYLĄDKA SW. JERZEGO Ostatnia akcja morska na Wyspach Salomona rozegrała się między Bougainville a Przylądkiem Św. Jerzego na Nowej Irlandii nocą z 24 na 25 listopada. 5 niszczycieli dowodzonych przez kmdra A. Burke'a natknęło się na 5 niszczycieli japońskich. Jak zwykle dzięki radarowi Amerykanie wiedzieli wcześniej o obecności nieprzyjaciela i pierwsi otworzyli ogień; okręty japońskie odpowiedziały nieskutecznym atakiem torpedowym. W 3-godzinnej bitwie zespół amerykański zatopił 3 niszczyciele japońskie ,,Onami", „Makinami" i „Yugiri"; pozostałe okręty japońskie wycofały się ,w kierunku Rabaulu. Pościg na wielkiej szybko- Następca wiceadm. Mikawy. ści w kierunku Cieśniny Sw. Jerzego trwał około 2 godzin; brak paliwa zmusił kmdra Burke'a do poniechania pościgu i zawrócenia ku Bougainville. OFENSYWA NA PACYFIKU W czasie gdy siły adm. Halseya i gen. Mac Arthura wydzierały z rąk japońskich Wyspy Salomona i lądowały w różnych punktach Nowej Gwinei, adm. Nimitz rozpoczął działania ofensywne na Środkowym Pacyfiku. Główne uderzenie skierowało się w połowie listopada 1943 roku na Wyspy Gilberta. Zanim podjęto operację, postanowiono przybliżyć lotniska lądowe przez zajęcie jednej z mniejszych wysepek leżących w pobliżu archipelagu. Wybór padł na mikroskopijnych rozmiarów wysepki Ellice, które zostały pominięte przez Japończyków. W dniu 2 października 1942 roku* amerykańska piechota morska wylądowała na atolu Funafuti. Zbudowano tam niewielkie lotnisko, z którego w kwietniu 1943 roku /wystartowały po raz pierwszy 4-silnikowe bombowce do nalotu na wyspę Nauru. Wkrótce Amerykanie zajęli dwie dalsze wyspy — Howland i Baker (na wschód od Wysp Gilberta). Również i tu niezwłocznie zbudowano lotniska. RAJDY LOTNISKOWCÓW W ciągu września i października amerykańskie lotniskowce zaatakowały kilkakrotnie bazy japońskie. W dniu l września lotniskowce „Essex", „Independence" i ,,Yorktown"** pod dowództwem kontradm. C. A. Pownalla wykonały rajd na oddaloną o około 1000 mil od Tokio wyspę Marcus. Samoloty przeprowadziły tego dnia sześć nalotów. W niespełna trzy tygodnie później kontradm. Pownall zaatakował atole Tarawa i Makin w archipelagu Gilberta, zaś kontradm. A. E. Montgomery w dniach 5 i 6 października wykonał rajd na wyspę Wake. Był to ostatni przed zamierzoną inwazją rajd lotniskowców. Bombardowanie atolów w archipelagu Gilberta — Makin, Tarawa i Abe-mama — kontynuowało lotnictwo z Funafuti i innych baz na Wyspach Ellice. LĄDOWANIE NA WYSPACH GILBERTA Plany zdobycia Wysp Gilberta opracowano bardzo drobiazgowo. Archipelag ten składa się z kilkunastu atolów rozciągniętych w długą linię, ' Daty zachodniej długości geograficznej. '* Nowy okręt, ukończony 16 maja 1943; początkowo miał się nazywać „Bon rtł-n^ "Rirhard", TT^rYt przecinającą równik. Japończycy obsadzili kilka wysepek w styczniu 1942 roku, krótko po ataku na Pearl Harbor. Rozpoznanie i zdjęcia lotnicze wykazały, że najsilniej ufortyfikowano wysepkę Betio w atolu Tarawa, słabiej zaś znajdującą się na północ wyspę Makin. Do uderzenia na Wyspy Gilberta Amerykanie zgromadzili potężną Piątą Flotę wiceadm. Spruance'a. W skład sił inwazyjnych kontradm. Turnera, tj. „Task Force 52" i „Task Force 51", poza transportowcami weszło m. in. 7 starych pancerników, 8 lotniskowców eskortowych i 8 krążowników. Tę olbrzymią armadę ubezpieczała „Task Force 50" kontradm. Pownalla — 11 lotniskowców, 6 nowych pancerników, 6 krążowników i 21 niszczycieli. Lądowanie rozpoczęło się 19 listopada. Makin i Abemamę zajęto bez większego trudu, natomiast o atol Tarawa rozgorzały parodniowe, zaciekłe walki. WALKI NA TARAWIE Lądowanie na Tarawie, jedno z najkrwawszych w wojnie na Pacyfiku, zasługuje na szczególną uwagę. Z wysepki Betio Japończycy uczynili jedną z najsilniejszych fortec na Pacifiku, budując na powierzchni niewiele większej od 5 km2 dużą liczbę betonowych schronów, bunkrów o grubości ścian do 3 m, doskonale ukrytych podziemnych przejść i korytarzy, łączących fortyfikacje z umocnieniami brzegowymi, bateriami nabrzeżnymi i gniazdami karabinów maszynowych. Na linii wybrzeży ustawili działa kalibru 203 mm, wymontowane i przewiezione z Singapuru, oraz dużą liczbę dział mniejszych kalibrów. W środku wyspy zbudowano lotnisko wyposażone w samoloty myśliwskie i bombowce. Garnizon na Wysepce liczył 5 000 żołnierzy. Naturalne ukształtowanie Betio oraz duże przypływy i prądy znacznie utrudniały zdobycie tej fortecy. Wyspę od morza odgradzała rafa koralowa. Jedyny dostęp prowadził z osłoniętej rafami laguny. Przed dotarciem do brzegu desant musiałby albo wykorzystując prąd przypływu przeskoczyć rafę, albo przejść w bród wodę pomiędzy rafą i wyspą. Jeśliby okazało się, że głębokość ponad rafą jest za mała dla łodzi desantowych i pojazdów amfibijnych, szturm zakończyłby się klęską. Łodzie osiadłyby na skałach i rafach, zaś załogi zostałyby wybite do cna przez artylerię i karabiny maszynowe. Rozpoznanie lotnicze nie wykryło doskonale zamaskowanych fortyfikacji. Sztab amerykański opracowując plan lądowania nie zdawał sobie w pełni sprawy z siły umocnień i liczebności garnizonu. Przed rozpoczęciem lądowania Amerykanie przez kilka dni bombardowali inne wyspy w archipelagu, aby zmylić czujność Japończyków i obezwładnić pobliskie lotniska; dopiero w ostatnich trzech dniach przed lądowaniem samoloty z wyspy Funafuti i współpracującej grupy lotniskowców wykonały serię gwałtownych nalotów na Betio. Po bombardowaniu wysepka wydawała się opuszczona i nie broniona. Pierwsze 'barki desantowe wpłynęły do laguny wczesnym rankiem 20 listopada. Dopiero po godzinie Japończycy otworzyli ogień z baterii dział 203 mm. Pociski padły blisko załadowanych żołnierzami i zaopatrzeniem barek, nie czyniąc większych szkód. Po uciszeniu baterii przez pancernik „Maryland" podjęto na nowo wyładowywanie żołnierzy i uzbrojenia, w przekonaniu, że artyleria nabrzeżna została zniszczona. Po godzinie jednak znów otwarły ogień baterie nabrzeżne, doskonale zamaskowane i najwidoczniej nie zniszczone 406-milimetrowymi pociskami pancernika. Skuteczność ognia baterii zmusiła tym razem barki do wycofania się z laguny. Lądowanie odłożono aż do chwili zniszczenia baterii nabrzeżnych. Po huraganowym ostrzale pancerników, krążowników i niszczycieli do laguny wpłynęły trałowce, kładąc zasłonę dymną. Dopiero pod jej osłoną znów podeszły barki. Mimo ognia moździerzy i karabinów maszynowych oddziałom szturmowym udało się dotrzeć do drewnianego mola i sforsować wąski przyczółek wybrzeża dookoła jego nasady. Przez ten czas w trzech różnych punktach plaży wylądowały trzy bataliony piechoty morskiej, rozciągając się w wąską tyralierę. Plaża była jednak oddzielona od lądu falochronem, zbudowanym z pali palmowych i kamieni. Żołnierzy usiłujących dotrzeć do falochronu obsypywał grad pocisków i szrapneli z dział i serii z karabinów maszynowych. Wsparcie myśliwców z lotniskowców było słabe na skutek wadliwej łączności między desantem a okrętami; działa okrętowe w obawie, aby nie razić własnego wojska, również nie mogły udzielić wsparcia ogniowego w sforsowaniu falochronu. Na domiar złego barki i łodzie z posiłkami osiadły na rafie koralowej i zostały rozniesione ogniem moździe-*rzy i karabinów maszynowych. Połowa strat poniesionych na wyspie powstała właśnie w tej fazie walk. Po pierwszych trzech godzinach walki oddziały amerykańskie na lewym skrzydle posunęły się nieco naprzód. Środek i prawe skrzydło w dalszym ciągu przygwożdżone były do plaży. Mimo wielu prób ataku nie zdołano sforsować podejścia do falochronu. Po przegrupowaniu zdziesiątkowanych oddziałów udało się wreszcie wzmocnić najbardziej zagrożoną pozycję środkową. Po południu wyładowano na plaży kilka czołgów, które nie odegrały wprawdzie poważniejszej roli, lecz wpłynęły korzystnie na samopoczucie walczących. O zmierzchu przyczółek w sektorze środkowym sięgał na 30 do 50 m w głąb, a na lewym skrzydle — do 150 m. Noc minęła spokojnie. Zniszczenie łączności między umocnieniami na wyspie i dezorganizacja, spowodowane poprzednimi bombardowaniami, T "•'—-1-"— v^nriipHp kontrataku. O świcie udało się Amerykanom wyrzucić na ląd niewielkie posiłki, żywność i amunicję. W ciągu dnia desant na wybrzeżu zachodnim zdobył od tyłu północne, zwrócone ku morzu umocnienia, bunkry, doły strzeleckie i rowy; w tym samym dniu zajęto też oddzieloną wąskim pasem wody wysepkę Bairiki. Trzeciego dnia atak rozwinął się w kierunku wschodnim. W nocy z 22 na 23 listopada Japończycy uderzyli ponownie do szturmu w trzech falach, które zdołały wedrzeć się na kilkadziesiąt metrów w głąb frontu amerykańskiego. Po odparciu pierwszej fali dwie następne atakowały w samobójczym szturmie „banzai". Niektórzy z atakujących podpełzali do stanowisk, rzucając się na Amerykanów ze sztyletami lub szablami, nago, z przepaskami na biodrach, wśród dzikich, gardłowych okrzyków. W tym szaleńczym ataku zginęło 300 Japończyków. Był to ich ostatni wysiłek. Następnego dnia, wyczerpani, nie zdołali powstrzymać naporu Amerykanów. Znów legło ponad 500 Japończyków przy niewielkich stratach amerykańskich. Betio zostało zdobyte kosztem l 100 zabitych i ponad 2 000 rannych Amerykanów. Garnizon japoński został doszczętnie rozbity, lecz jeszcze długo po oficjalnym ogłoszeniu zdobycia wyspy, z ruin, podziemnych przejść i krecich nor, w środku pozycji amerykańskich wyskakiwali Japończycy, rzucając się do samobójczych ataków. Sztab amerykański wykazał w tej operacji brak dostatecznego rozeznania co do siły obronnej wyspy. Nieskładna była współpraca sił morskich z lądowymi i lotnictwem, wreszcie niefortunny sam pomysł lądowania na tak silnie ufortyfikowanej wysepce, którą można było okrążyć, a która poza małym lotniskiem nie przedstawiała większej wartości strategicznej. Daleko mniej strat pociągnęłoby za sobą zajęcie innych wysp w archipelagu Gilberta, wybudowanie tam lotnisk i uderzenie na Betio dopiero po ostatecznym osłabieniu obrońców. W późniejszych operacjach na Pacyfiku stosowano taką właśnie taktykę, budując lotniska na wysepkach w sąsiedztwie umocnionych punktów japońskich, z których „zmiękczano" obronę przed ostatecznym wyrzuceniem desantu, lub też — jak >w przypadku Rabaulu — pomijano fortecę, odcinając ją od dostaw żywności, amunicji i uzbrojenia. Podczas walk rozgrywających się na atolu Tarawa wypłynął z Truku zespół krążowników japońskich, jednak wobec przewagi floty amerykańskiej zrezygnował z podjęcia akcji i zawrócił. Natarły natomiast okręty podwodne i lotnictwo. Wieczorem 20 listopada samoloty uszkodziły lotniskowiec „Independence", a 24 listopada japoński okręt podwodny „I 175" zatopił kilkoma torpedami lotniskowiec eskortowy „Liscome Bay". Płomień objął zbiorniki ropy, benzyny i magazyny amunicyjne. Zdołano wyratować jedynie 272 ludzi, zaś 644 wraz z dowódcą, kmdrem J. D. Wiltsie i dowódcą grupy lotniskowców, kontradm. H. M. Mullin-nixem, zginęło w płomieniach. ZDOBYCIE KUADŻALEJNU I ENIWETOKU Kolejne uderzenie aliantów na froncie Środkowego Pacyfiku skierowało się na Wyspy Marshalla. W grudniu 1943 roku i styczniu 1944 roku, w bezustannie powtarzających się nalotach, przeprowadzanych przez lotnictwo marynarki, a następnie przez lotnictwo armii startujące z nowo zbudowanych lotnisk na Wyspach Gilberta, zrównano z ziemią wszystkie istniejące na Wyspach Marshalla punkty obronne, bazy i lotniska japońskie. Archipelag Marshalla składa się z dwóch pasm atolów koralowych rozciągniętych na przestrzeni około 700 mil. Japończycy ufortyfikowali kilka wysp w pasie wschodnim: Wotje, Maloelap i Mili, zaś w pasie zachodnim rozległe, lecz złożone z małych wysepek atole o średnicy 70 mil — Kuadżalejn i Eniwetok. Niespodziewanie dla Japończyków, którzy sądzili, że alianci będą forsować linię wysp Jaluit — Mili, Amerykanie pozostawili je na uboczu, natarli zaś na atol Kuadżalejn, położony około 250 mil dalej na pomoc. Sprzymierzeni do wykonania operacji zgromadzili jeszcze potężniejsze siły aniżeli podczas walk o Wyspy Gilberta — 12 lotniskowców, 8 nowych i 7 starych pancerników, w sumie przeszło 300 różnych okrętów, których zadaniem było umożliwienie lądowania 42 tysiącom żołnierzy. Operację rozpoczęły 29 stycznia naloty eskadr startujących z lotniskowców. Następnego dnia weszły do akcji pancerniki. W ciągu dwóch dni na należące do atolu Kuadżalejn wysepki — Roi, Namur oraz Kuadżalejn (każda o powierzchni 3—5 km2) — spadło 5 000 t bomb i pocisków dużych kalibrów. W przeddzień lądowania komandosi zajęli pod osłoną deszczowej, ciemnej nocy wysepki Ninni, Gea, Ennylabegan i Enubuj, na których ustawiono działa do ostrzału Kuadżelejnu. W dniu 31 stycznia rozpoczęło się natarcie wojsk. Wylądowano w dwóch głównych rejonach — w północnej i południowej części atolu — oddalonych od siebie o około 40 mil. Japończyków, przygotowanych na atak od strony morza, zaskoczyło wdarcie się Amerykanów przetra-łowanym kanałem na wody wewnętrzne atolu. W ten sposób Japończycy zostali wzięci w dwa ognie. Do laguny weszły stare pancerniki „Mississippi" i „Pennsylvania", dowodzone przez kontradm. Conolly'ego, i z odległości l 500 m obrzuciły lawiną ciężkich pocisków zabudowania i fortyfikacje japońskie. Ponieważ umocnienia wyspy skierowane były ku otwartemu morzu, oddziały lądujące od strony laguny pod osłoną artylerii pancerników nie napotkały większego oporu. Mimo powodzenia we wstępnej fazie operacji, dalsze postępy na Kua-dżalejnie były trudne. Poza Japończykami ukrytymi w podziemnych k bunkrach, przejściach i norach, przeszkodę stanowił sam teren, zryty pociskami i bombami. Pierwszego dnia posunięto się zaledwie o milę w głąb wyspy. W nocy, podczas ulewnego deszczu, Japończycy w fanatycznym ataku odrzucili Amerykanów, wypadając z kryjówek, zamaskowanych otworów, kanałów miejskich i podziemnych przejść. Amerykanie odzyskali utracone pozycje następnego dnia, po raz pierwszy używając miotaczy ognia. Kuadżalejn padł 5 lutego 1944 roku. Straty amerykańskie wyniosły 177 żołnierzy zabitych i ponad 700 rannych, japońskie — około 7 700 zabitych, z garnizonu liczącego 8 000 ludzi. W podobnie krwawy sposób sforsowano dwie inne wysepki atolu — Roi i Namur. Straty amerykańskie wyniosły tym razem 194 zabitych i ponad 400 rannych. Straty japońskie były znów wysokie: 3 500 zabitych. Amerykanie wzięli do niewoli 94 jeńców. W czasie gdy na Kuadżalejnie trwały walki, Amerykanie obsadzili atol Madżuro, gdzie natychmiast przystąpiono do budowy bazy morskiej i lotniczej. Kolejne uderzenie Amerykanów skierowało się na atol Eniwetok, oddalony o 300 mil od Kuadżalejnu. Działania rozpoczęto 17 lutego gwałtownym bombardowaniem z morza i powietrza, po czym wyrzucono desant na Engebi — północnej wysepce atolu Eniwetok. Szturmujące oddziały amerykańskie nie napotkały wprawdzie silnego oporu, musiały jednak krok za krokiem pokonywać porosły gęstymi zaroślami teren. Walki na Engebi i innych wysepkach tego atolu zmieniły się w szereg drobnych potyczek z ukrytymi w zaroślach Japończykami. Po kilku dniach oddziały japońskie liczące około 3500 żołnierzy zostały wybite — do niewoli wzięto 64 jeńców. Straty amerykańskie, podobnie jak w poprzedniej operacji, były niewielkie — 195 zabitych i zaginionych, 521 rannych. Z chwilą zajęcia wysepki Parry cały atol Eniwetok znalazł się w rękach amerykańskich. Garnizony japońskie w paśmie wschodnim archipelagu Marshalla — na Wotje, Mili i Maloelapie — odcięte od innych baz, pozostawiono własnemu losowi. RAJD NA TRUK Jednocześnie z lądowaniem na Eniwetoku flota amerykańska dokonała w dniach 17 i 18 lutego* wypadu na fortecę japońską Truk (środkowe Karoliny). Siły wiceadm. Spruance'a, użyte do tej operacji, składały się z 9 lotniskowców kontradm. Mitschera, 6 pancerników, 6 ciężkich i 4 lekkich krążowników oraz !28 niszczycieli. * Powracamy do dat •wschodniej długości geograficznej. Przed świtem 17 lutego flota amerykańska znalazła się o 100 mil od Truku. W pierwszej fali wystartowały 72 myśliwce — zadaniem ich było zniszczenie jak największej liczby samolotów nieprzyjacielskich. W walkach powietrznych samoloty amerykańskie zestrzeliły 30 samolotów japońskich i na lotniskach zniszczyły wespół z bombowcami dalszych 70 — przy starcie 4 własnych maszyn. Na podstawie zdjęć lotniczych, wykonanych na początku miesiąca, liczono się z obecnością w porcie Truk głównych sił japońskich. W dniu ataku jednakże lotnicy zastali tam tylko około 50 statków handlowych, a z jednostek wojennych — kilka lekkich krążowników i niszczycieli, które opuszczały już bazę Truk. Do ataku na uchodzące okręty rzucono bezzwłocznie samoloty bombowe, które uszkodziły szkolny krążownik „Katori" i 2 niszczyciele. Po południu „Katori" i jeden z niszczycieli — „Maikaze" — zginęły w spotkaniu z zespołem floty, złożonym z 2 najnowocześniejszych pancerników amerykańskich „New Jersey" i „Iowa", 2 krążowników i 4 niszczycieli. Zatonął także trałowiec japoński „Nr 15 Shonan Maru", który znalazł się w zasięgu dział okrętów amerykańskich. Samoloty w tym czasie zatopiły po drugiej stronie atolu krążownik ,.Naka" oraz niszczyciele ,,Tachikaze", „Fumizuki" i „Oite". Na „Oite" znajdowała się także załoga krążownika „Agano", zatopionego poprzedniego dnia przez amerykański okręt podwodny „Skate". W ciągu 2 dni Truk był trzykrotnie ciężko bombardowany. Zniszczeniu uległy urządzenia portowe, lotniska oraz około 30 statków handlowych i pomocniczych. Dwudniowy rajd na Truk, nazywany „japońskim Gibraltarem Pacyfiku" lub „japońskim Pearl Harbor", iprzyniósł miażdżący efekt. Zniszczono około 300 samolotów nieprzyjacielskich, zatopiono 2 krążowniki, 4 niszczyciele i 30 statków handlowych o tonażu około 200 000 BRT. Straty własne, poza uszkodzeniem lotniskowca „Intrepid" (17 lutego przez samoloty japońskie), wyniosły 23 samoloty. W ostatnich dniach marca wiceadm. Spruance wykonał następny rajd, tym razem na silną bazę japońską Palau w zachodnich Karolinach, topiąc 22 statki i niszczyciel „Wakatake" oraz uszkadzając 17 statków; ponadto zestrzelono lub zniszczono na lotniskach 160 maszyn japońskich. Straty własne floty amerykańskiej wyniosły 25 samolotów. W dniach 29130 kwietnia flota amerykańska ponownie zaatakowała Truk. Garnizon japoński powitał ją natarciem wszystkich posiadanych samolotów w liczbie 200. W zaciekłej bitwie powietrznej znów padło 127 maszyn japońskich za cenę 27 amerykańskich. Po bombardowaniach wykonanych w tym rajdzie Truk przestał się liczyć jako baza. Towarzyszące lotniskowcom pancerniki zrównały z ziemią japońskie pozycje na dwóch innych wyspach — Ponape i Satawan. PRZEŁAMANIE JAPOŃSKICH POZYCJI NA POŁUDNIU Równolegle do działań na Środkowym Pacyfiku rozwijała się ofensywa na froncie południowo-zachodnim (gen. Mac Arthur). W połowie grudnia 1943 roku alianci zaatakowali Arawe (port i wyspa u południowego wybrzeża zachodniej części Nowej Brytanii). 14 grudnia przeprowadzono bombardowanie, a nazajutrz o godz. 6.15 niszczyciele otworzyły gwałtowny ogień na plaże. Pod osłoną ich dział pojazdy amfibijne i barki wpłynęły do portu, ostrzeliwując gniazda karabinów maszynowych. Oddziały szturmowe wkrótce sforsowały wejścia do portu i zagarnęły przybrzeżny pas plaży. Po 6-dniowych walkach Arawe znalazła się w rękach amerykańskich. Zdobycie tej wyspy nie dawało zresztą większych korzyści. Sił, które obsadziły Arawe, można było użyć z dużo większym pożytkiem na innym odcinku olbrzymiego frontu. W dniu 26 grudnia oddziały sprzymierzonych wylądowały na półwyspie Gloucester w północno-zachodniej części Nowej Brytanii. I tu lądowanie poprzedziły silne naloty bombowe, podczas których zrzucono 600 t materiałów wybuchowych na umocnienia przybrzeżne. Lądujące oddziały miały wielkie trudności w ustabilizowaniu przyczółka; dopiero po 4 dniach zaciekłych walk zdołały umocnić swe pozycje i posunąć się w głąb półwyspu, na którym zdobyto prowizoryczne lotnisko. Postępy wojsk sprzymierzonych zmusiły Japończyków do odwrotu ku Rabaulowi. W styczniu 1944 roku oddziały alianckie wylądowały pod Sio i Saidor na Nowej Gwinei. W połowie lutego zajęto bez większego oporu Wyspy Zielone, leżące w odległości około 100 mil na wschód od Rabaulu. Kleszcze wokół tej silnej bazy japońskiej zaciskały się coraz bardziej. W końcu lutego podjęto działania w grupie Wysp Admiralicji, na północny zachód od Rabaulu. Zapoczątkowało je w dniu 29 lutego 1944 roku wyrzucenie desantu na wyspie Los Negros, którą opanowano po kilku dniach ciężkich walk. Liczba poległych w tych walkach Japończyków przekroczyła znacznie 4000. Następnie wyrzucono desant na największej z grupy Wysp Admiralicji — wyspie Manus, posiadającej doskonały, naturalny port i lotnisko w Lorungau. Opór złamano po trzech dniach walk. Do 30 marca kampanię zakończono. Celem następnego uderzenia były Wyspy Świętego Mateusza. Wobec wiadomości o dużym garnizonie japońskim w Kaviengu (na Nowej Irlandii) postanowiono w zamian obsadzić małą, lecz nadającą się do budowy lotniska wyspę Emirau, oddaloną o około 160 mil na północny zachód od Ralbaulu. W czasie lądowania plutonu komandosów, w dniu 20 marca, pancerniki „New Mexico" i „West Virginia" dla odwrócenia uwagi od właściwej operacji ostrzelały port i fortyfikacje w Kaviengu. Z chwilą zajęcia Emirau i Wysp Admiralicji wielka twierdza japońska w Rabaulu znalazła się w strategicznym okrążeniu. Los odciętych w tej bazie żołnierzy japońskich w liczbie około 100 000 oraz oddziałów na Nowej Irlandii był przesądzony. Dowództwo sprzymierzonych nie podjęło jednak bezpośredniego ataku na Rabaul, który wystawiony od wielu miesięcy na nieustanne ataki lotnicze i blokowany od strony morza, tracił z każdym tygodniem swoje znaczenie. Pominięto też drugi, podobnie silny punkt japoński — Wewak na północnym wybrzeżu Nowej Gwinei. Za cel następnego uderzenia wybrano Hollandię — bazę lotniczą, leżącą około 400 mil od zatoki Huon, daleko na tyłach japońskich. Operację rozpoczęto 21 kwietnia, przy współudziale 12 lotniskowców i innych okrętów przydzielonych na ten czas. Japończycy, zaskoczeni wyborem miejsca akcji, nie stawili większego oporu. W dniach 17 i 18 maja oddziały gen. Mac Arthura wylądowały na wyspie Wakde (około 100 mil na zachód od Hollandii) i na przeciwległym brzegu Nowej Gwinei. W 10 dni później zajęto wyspę Biak. Operacje przebiegały w myśl ustalonych schematów: bombardowanie z powietrza, ostrzeliwanie przez okręty, desant. Wobec olbrzymiej przewagi nacierających, opór nie mógł być skuteczny. Grupy żołnierzy japońskich kryjąc się w terenie długo jeszcze prowadziły dywersję na tyłach wojsk alianckich. Następne lądowanie rozpoczęło się 2 lipca na odległej o 70 mil na zachód od Biaku wyspie Noemfor. Zajęcie tej wysepki oddało w ręce wojsk sprzymierzonych doskonałe lotnisko, położone niespełna 60 mil od skoncentrowanej w rejonie Manukwari (w zachodniej części Nowej Gwinei) armii japońskiej. Startujące z zajętych lotnisk silne eskadry amerykańskie rozpoczęły naloty na Manukwari i Sorong. W ostatnich dniach lipca wysadzono desanty koło przylądka Sansapor (około 60 mil na zachód od Sorongu). W ciągu sierpnia toczono potyczki z rozproszonymi oddziałami japońskimi. Walki na Nowej Gwinei, prowadzone w niezwykle ciężkich warunkach, w tropikalnej dżungli, na mokradłach, bagnach i w ujściach rzek przecinających teren — zbliżały się ku końcowi. Wojska japońskie w okolicy Wewaku oskrzydlono, rozszczepiono, na niniejsze grupy i przystąpiono do systematycznego ich likwidowania. Walki te, toczone w górach i dżungli środkowej Gwinei, trwały aż do ostatnich dni wojny. ROZDZIAŁ V. CZERWIEC 1944 - WRZESIEŃ-1945 NOWE OBLICZE WOJNY Potęga Japonii poza flotą opierała się na lotnictwie. Operowało ono również z tzw. „niezatapialnych lotniskowców", tj. niewielkich wysepek i atolów na Pacyfiku, wyposażonych w jedno silnie uzbrojone lotnisko wraz z odpowiednimi instalacjami i urządzeniami. W okresie przewagi Japonii, do bitwy pod Midway, „niezatapialne lotniskowce" spełniały swą rolę znakomicie, umożliwiając sprawowanie kontroli nad opanowanymi wodami i dopomagając w marszu na południe i zachód. Ze wzrostem potęgi sprzymierzonych wysepki poczęto bombardować z powietrza lub z morza, później zaś — zdobywać całe archipelagi. Sztab amerykański przyjął operacyjną zasadę tzw. „żabich skoków", zajmując tylko te wyspy czy miejscowości, których opanowanie było konieczne do następnego skoku. Taki system mogli zastosować sprzymierzeni dopiero po osiągnięciu wyraźnej przewagi nad flotą japońską, chodziło bowiem o skuteczne odcięcie okrążonych garnizonów japońskich od głównych baz zaopatrzeniowych; w ten sposób traciły one siły i skazane były na zagładę. Pominięcie wielu silnie ufortyfikowanych baz pozwoliło na wzmożenie tempa ofensywy. Przykładem realizacji tej zasady było np. pominięcie Kolombangary podczas walk o Wyspy Salomona, lądowanie na Kua-dżalejnie i Eniwetoku, zajęcie Hollandii itd. Nowe formy taktyczne narzuciły konieczność ścisłego współdziałania floty z lotnictwem morskim i lądowym. Głównym instrumentem ofensywy stał się lotniskowiec, spychając pancerniki i krążowniki do roli okrętów ubezpieczających. Dzięki użyciu lotnictwa uderzenie mogło być zadane z zaskoczenia, na dużą odległość, jednocześnie w kilku punktach i bez narażania własnych okrętów. Pacyfik stał się widownią nowego rodzaju wojny prowadzonej między lotnictwem pokładowym z lotniskowców a okrętami. Często z jedną lub drugą stroną współdziałało lotnictwo lądowe. W miarę postępu ofensywy amerykańskiej problem tego współdziałania coraz bardziej zyskiwał na wadze; dlatego w każdej operacji desantowej tak ważne było urzą- dzenie pasów startowych i lotnisk frontowych natychmiast po zajęciu przyczółka na brzegu. Zanim to nastąpiło, przebieg walk na lądzie zależał od wsparcia udzielonego przez samoloty pokładowe z lotniskowców. Pancernik, zdegradowany do drugorzędnej roli w bitwie morskiej, był bardzo skuteczny w bezpośrednich działaniach desantowych. Skoncentrowany ogień dział pancerników o kalibrach rzadko spotykanych na lądzie doskonale przygotowywał teren do natarcia, pozwalając działać piechocie morskiej z minimalnymi stratami. Ofensywa sprzymierzonych nie byłaby możliwa bez przewagi przemysłu amerykańskiego nad przemysłem japońskim. Bezpośrednio po Pearl Harbor siły Japonii znacznie przewyższały siły sprzymierzonych. Sztab japoński nie spodziewał się, że zniszczona w Pearl Harbor flota amerykańska nabierze tak szybko sił. Zbytnia ufność w uzyskaną przewagę militarną i powierzchowna ocena możliwości produkcyjnych przemysłu amerykańskiego* przyniosła wkrótce Japonii pierwszą porażkę. Było nią przegranie wyścigu rjozbudowy floty wojennej i lotnictwa. W latach 1942—1945 Japonia wprowadziła do linii 2 pancerniki, 11 lotniskowców, 5 lotniskowców eskortowych, 4 krążowniki, 64 niszczyciele i 129 okrętów podwodnych. W tym samym okresie Stany Zjednoczone wybudowały 8 pancerników, 27 lotniskowców, 124 lotniskowce eskortowe (razem z jednostkami przekazanymi Wielkiej Brytanii), 48 krążowników, 350 niszczycieli i 204 okręty podwodne. Japonia wprowadziła w tym czasie do linii 14 000 samolotów bojowych, zaś Stany Zjednoczone — 24 000. Następną porażkę poniósł sztab japoński w dziedzinie techniki, zwłaszcza w zakresie sprzętu lotniczego i radiolokacji. Samoloty amerykańskie były szybsze, posiadały większy zasięg, były lepiej opancerzone, silniej uzbrojone i dysponowały bogatszym wyposażeniem w sprzęt pomocniczy ułatwiający walkę i łączność. Wielkie znaczenie miał również problem kadr technicznych. W Ameryce szkolenie nowych, wysoko kwalifikowanych kadr dla lotnictwa, marynarki i armii lądowej przebiegało szybko i sprawnie. Natomiast w Japonii nie zdołano rozwiązać tego problemu. Straty w japońskim personelu lotniczym, poniesione w bitwach na Morzu Koralowym i pod Midway, nie zostały uzupełnione do końca wojny. Nowi lotnicy japońscy nie dorównywali weteranom z pierwszego okresu; także liczba ich była niewystarczająca. To samo dotyczyło personelu marynarki wojennej; jego * Produkcja przemysłowa Stanów Zjednoczonych wzrastała w tym okresie niebywale szybko. Świadczy o tym poniższa tabelka (1939 = 100): 1939 — 100 1943 — 219 1940 — 115 1944 — 216 1941 — 149 1945 — 186 1942 — 183 Według Economic Concentration and World War II, Reports of the Smaller War Plants Corporation. kwalifikacje zamiast podnosić się w miarą zyskiwanych doświadczeń — spadały i nigdy nie osiągnęły poziomu, który przyniósł Japonii świetne zwycięstwo pod Tassafarongą. ZŁAMANIE ZEWNĘTRZNEGO PIERŚCIENIA OBRONNEGO JAPONII W tych samych dniach, gdy w Europie wojska sprzymierzonych zdobywały Normandię, na Pacyfiku rozpoczęły się działania na Marianach. Była to największa operacja, jaką do tej pory przeprowadzono na Oceanie Spokojnym. Siły sprzymierzonych, dowodzone przez adm. Spruance'a, dzieliły się na dwa potężne zgrupowania: 1. Armada inwazyjna pod dowództwem wiceadm. Turnera liczyła 540 jednostek, w tym 11 lotniskowców eskortowych, 7 starych pancerników, 6 ciężkich i 4 lekkie krążowniki, 116 niszczycieli i niszczycieli eskortowych, 111 transportowców, 185 dużych jednostek desantowych, 44 trałowce i minowce oraz 56 statków pomocniczych. 2. Flota ubezpieczająca pod dowództwem wiceadm. Mitschera składała się z 15 lotniskowców (z 819 samolotami), 7 pancerników, 3 ciężkich >i 10.lekkich krążowników oraz 58 niszczycieli. Podobnie jak przed lądowaniem na Wyspach Marshalla, operację rozpoczęto od działań wstępnych w celu zniszczenia sił lotniczych nieprzyjaciela. W maju eskadry z lotniskowców Piątej Floty naleciały wyspy Marcus i Wake, zaś w pierwszych dniach czerwca lotnictwo wojskowe z Wysp Salomona i Wysp Admiralicji zaatakowało Jap i Truk oraz Pa-lau na Karolinach. Aby zahamować zwycięski pochód sprzymierzonych, sztab japoński postanowił uderzyć wszystkimi siłami na armadę inwazyjną i osłaniającą ją flotę amerykańską. Plan ataku ,,w pełnej sile" był powzięty przez sztab japoński już przed kilku miesiącami — czekano tylko na odpowiedni moment do jego realizacji. Za taki moment uznano rozpoczęcie przez Amerykanów inwazji na Mariany, przewidywano bowiem, że wówczas flota amerykańska znajdzie się w zasięgu samolotów startujących nie tylko z lotniskowców, lecz także z lotnisk na Marianach i Karolinach. Plan ataku był dziełem szefa Morskiego Sztabu Generalnego, adm. Shigetaro Shimada, który dotychczas konsekwentnie unikał narażania ciężkich jednostek floty japońskiej, oszczędzając je na moment stosowny do skoncentrowanego uderzenia. W skład floty japońskiej przeznaczonej do wykonania operacji wchodziło 9 lotniskowców, 5 pancerników, 11 ciężkich krążowników, 2 lekkie krążowniki i 31 niszczycieli. Dowodził wiceadm. Ozawa. Oba zgrupowania floty amerykańskiej zmierzające ku Marianom dostrzeżone zostały przez japoński samolot rozpoznawczy już w dniu 10 czerwca, tj. na 5 dni przed lądowaniem. Mimo że samolot uległ zestrzeleniu, należało się liczyć, że przedtem zdołał powiadomić dowództwo japońskie o obecności floty amerykańskiej. Aby ubiec ewentualne zamiary japońskie, wiceadm. Mitscher zwiększył szybkość floty i jeszcze przed południem 11 czerwca podszedł na odległość lotu do Marianów, uderzając pierwszy formacją 225 myśliwców i bombowców na lotniska na wyspach Guam, Rota, Tinian i Saipan; w ataku tym zniszczono ponad 110 maszyn nieprzyjacielskich przy stracie 11 własnych. W następnym nalocie na Saipan, główną bazę japońską na Marianach, zrównano z ziemią jedno lotnisko, zniszczono szereg obiektów wojskowych, a ponadto zatopiono 8 statków i kilka mniejszych jednostek. Atak ten był pierwszym ciosem dla adm, Shimady, gdyż osłabił japońskie siły lotnicze, które miały ściśle współpracować z jego flotą. W dniu 15 czerwca 1944 roku, po ostrzelaniu nabrzeżnych fortyfikacji i umocnień przez artylerię pancerników, amerykańskie oddziały desantowe wylądowały na Saipanie, nie napotykając w pierwszych chwilach oporu. W ciągu pół godziny barki desantowe i pojazdy amfibijne wyrzuciły na ląd 8 000 wojska ze sprzętem i zaopatrzeniem. Dalsze 4 000 wylądowały przed wieczorem. Załoga japońska liczyła 32 000 żołnierzy pod dowództwem gen. Saito. Umocnienia na wybrzeżach Saipanu były słabsze, ponieważ sztab japoński nie przewidywał tak szybkiego rozwoju ofensywy sprzymierzonych. Natomiast w głębi wyspy Japończycy wciąż posiadali wiele nie uszkodzonych bombardowaniem pozycji i bunkrów. Tam właśnie rozgorzały gwałtowne walki, trwające do sierpnia. Obrońcy byli przekonani, że ich flota przyjdzie im z pomocą. I BITWA NA MORZU FILIPIŃSKIM Flota japońska rzeczywiście zdążała ku Saipanowi. Po raz pierwszy zauważył ją na Morzu Południowochińskim amerykański okręt podwodny „Redfin" już 13 czerwca. 15 czerwca inny okręt podwodny — „Flying Fish" — ponownie dostrzegł flotę japońską płynącą ku cieśninie San Bernardino. Ponieważ zła pogoda nie dawała szans odszukania i zaatakowania floty japońskiej, 7 lotniskowców amerykańskich pod dowództwem kontradm. Clarka popłynęło na północ i nie tracąc czasu zaatakowało w dniu 15 i 16 czerwca bazy japońskie na wyspach Iwo-dzima i Chichi-dzima, niszcząc niespodziewanym atakiem większość spoczywających na lotniskach samolotów i strącając ponad 30 myśliwców przy stracie 12 wła-nych. W dniu 17 czerwca amerykański okręt — „Cavalla" — znów zauważył flotę nieprzyjacielską. W tym czasie główne siły amerykańskie związane 'były osłoną desantu na Saipanie. Ponieważ zasadniczym celem operacji było zajęcie Marianów, adm. Spruance postanowił wystąpić ofensywnie dopiero w zasiągu lotu od tej wyspy. Przy tym założeniu flota ubezpieczenia mogła oddalić się i zaatakować flotę nieprzyjacielską tylko wtedy, gdyby zbliżenie się jej zagroziło bezpośrednio armadzie inwazyjnej i lądującym oddziałom. O godz. 8.30 rano 19 czerwca wiceadm. Ozawa rzucił do ataku pierwszą falę samolotów japońskich. Po niej ruszyły trzy następne — w sumie 354 maszyny. Eskadry japońskie wykryto na ekranach radarów amerykańskich w odległości 130 mil od floty. Z pokładów lotniskowców wystartowały natychmiast bombowce' i samoloty torpedowe, przygotowane do nalotu na Guam i Rotę; polecono im oczekiwać w powietrzu na wynik walki w odległości kilkudziesięciu mil. Za ciężkimi maszynami wzniosły się na wysokość 7 000 m myśliwce. Samoloty amerykańskie pierwsze dostrzegły lecącą niżej formację japońską i atakując z góry rozbiły ją na trzy części, niszcząc w ciągu kilkunastu minut większość maszyn nieprzyjacielskich. Podobny los spotkał następne fale. W sumie tego dnia zginęły 243(!) samoloty japońskie. Tylko niedobitki — w sumie 18 maszyn — przedarły się przez patrole myśliwców i zaatakowały flotę amerykańską. W tym samym czasie dotkliwy cios zadały flocie japońskiej amerykańskie okręty podwodne. O godz. 9.10 okręt podwodny „Albacore" trafił salwą torped nowy lotniskowiec „Taiho". O godz. 12.20 „Cavella" storpedował lotniskowiec „Shokaku". Oba okręty japońskie zatonęły po kilku godzinach („Shoka-ku" o 15.01, „Taiho" o 15.32), pociągając z sobą na dno dalsze 22 samoloty i ponad 2 000 ludzi. Bezzwłocznie po bitwie Amerykanie postanowili wykorzystać uzyskaną przewagę i zadać ostateczny cios nieprzyjacielowi. Flotę japońską odnaleziono jednak dopiero następnego dnia (20 czerwca) o godz. 16, około 700 mil na zachód od Saipanu, w odległości około 300 mil od floty amerykańskiej. W tej sytuacji atak samolotów amerykańskich musiałby być dokonany na granicy ich zasięgu i zachodziła obawa, że może im nie wystarczyć paliwa na powrót do lotniskowców. Była to jednak jedyna okazja dosięgnięcia floty japońskiej osłabionej, ogołoconej z samolotów, przedstawiającej mniejszą niż w zwykłych warunkach siłę bojową. Rozważywszy to adm. Mitscher zdecydował się na atak. Pierwsze dywizjony samolotów natarły na flotę nieprzyjacielską o godz. 18.40, już w półmroku, krótko po zachodzie słońca. Ponieważ zużyto już ponad połowę zapasów benzyny, lotnicy atakowali pierwsze napotkane na drodze okręty. Atakujących przywitał silny ogień arty- lerii, natomiast obrona lotnicza była bardzo słaba. Z 7 japońskich lotniskowców trafiono 4. Lotniskowiec „Hiyo" zatonął, „Zuikaku" był bliski zagłady. Dosłownie w ostatniej chwili, już po wydaniu rozkazu opuszczenia okrętu, udało się go uratować. Uszkodzono ciężko pancernik „Haruna" i lżej 3 krążowniki oraz l niszczyciel. Z 6 towarzyszących flocie zbiornikowców 2 zostały zatopione, a 3 uszkodzone. Po bitwie tej, zwanej I bitwą na Morzu Filipińskim, flota japońska odpłynęła w pośpiechu, nie ryzykując dalszej walki; wiceadm. Ozawie pozostało tylko 35 samolotów zdolnych do akcji. Mimo że bitwa ta przyniosła zwycięstwo flocie amerykańskiej, dowództwo amerykańskie nie było w pełni zadowolone z jej wyniku. Zarzucono wiceadm. Mitscherowi, że w drugim dniu bitwy nie wykorzystał w pełni możliwości zadania ostatecznego ciosu. Podobne zarzuty stawiano adm. Spruance'owi. Nie można jednak zapominać, że głównym zadaniem operacyjnym była obrona armady inwazyjnej i lądowań na Saipanie, zaś w czasie bitwy wynik walk na lądzie nie był jeszcze pewny. Cel operacyjny floty został w pełni osiągnięty. , Cios zadany japońskiej flocie lotniskowców i lotnictwu był tak silny, że Japończycy nie zdołali się już otrząsnąć z jego skutków. Straty japońskie nie zostały jednak od razu ocenione przez sztab sprzymierzonych, co opóźniło rozwój dalszej ofensywy. Straty własne poniesione w bitwie wyniosły 130 samolotów, przy czym 80 z nich zginęło w dniu 20 czerwca wieczorem, podczas dramatycznego lądowania na lotniskowcach po ataku. Samoloty lądowały w ciemnościach, na ostatnich kroplach benzyny, nie zważając na kolejność i wszelkie sygnały porządkowe. W rezultacie pokłady lotniskowców zawalone były szczątkami rozbitych maszyn. Wielu lotników zdołało wprawdzie dolecieć w pobliże floty, lecz nie mając już paliwa na wylądowanie, sprowadzało maszyny na wodę. Drobiazgowe i żmudne przeszukiwania terenu bitwy przez okręty wojenne i wodnopłatowce w ciągu następnych dni zostały uwieńczone uratowaniem 160 pilotów; 49 nie odnaleziono. OPANOWANIE MARIANÓW •usr Oddziały japońskie walczące na wyspie Saipan nie doczekały się upragnionej odsieczy, niemniej jednak walczyły, jak zwykle, bardzo zawzięcie. W dniu 7 lipca, w trzy tygodnie po wylądowaniu, Japończycy przypuścili kontratak na lewe skrzydło amerykańskie. 3 000 żołnierzy z dzikimi okrzykami, walcząc nożami i szablami, przerwało linie amerykańskie, odrzucając nieprzyjaciela z powrotem ku brzegom. W tym nie- spodziewanym uderzeniu Japończycy zdobyli składy amunicji i broni, rozbili lazarety, dobijając rannych. Natarcie zatrzymała dopiero bateria dział, rażąc atakujących szrapnelami z odległości około 50 m. Był to ostatni wysiłek Japończyków. Następnego dnia zostali zmuszeni do odwrotu, a po czterech tygodniach wyspa została opanowana przez Amerykanów. Mniejsze grupy Japończyków likwidowano jeszcze przez dziesięć miesięcy. Po załamaniu się opisanego ataku nastąpiły masowe samobójstwa japońskich oficerów, żołnierzy i ludności cywilnej. Oczom wkraczających do miasta i osiedli żołnierzy amerykańskich przedstawił się straszliwy widok pomordowanych dzieci i kobiet; dobrowolnie pozwalały one zabijać się żołnierzom japońskim, którzy później sami popełniali harakiri. Wiele kobiet z dziećmi zakończyło życie skacząc z wysokich skał w morze. Wśród dowódców, którzy popełnili harakiri, był również adm. Na-gumo, dowodzący flotą japońską podczas ataku na Pearl Harbor i pod Midway. Straty amerykańskie przy zajmowaniu Saipanu wyniosły 3 500 zabitych i 13 000 rannych. Straty japońskie — 30 000 zabitych. W lipcu podjęto atak na Tinian, położony w odległości kilkunastu mil na południe od Saipanu. Wyspa ta — w przeciwieństwie do górzystego Saipanu — była płaskowyżem doskonale nadającym się do budowy lotniska dla wielkich bombowców. Aby nie zdradzić przedwcześnie swych zamiarów, tym razem wyrzucono desant bez przygotowania artyleryjskiego. Szturmujące w dniu 24 lipca oddziały powitane zostały tylko ogniem z karabinów maszynowych. Zanim Japończycy rzucili ku przyczółkowi posiłki, Amerykanie zdołali wejść na 3 km w głąb lądu i umocnić swoje pozycje. Dowiezione następnego dnia posiłki przeważyły szalę na stronę Amerykanów. Wyspa została zdobyta po 7 dniach walki. Straty amerykańskie wyniosły 300 zabitych i ponad l 500 rannych; straty japońskie przekroczyły 700 zabitych. Liczba wziętych do niewoli jeńców była stosunkowo duża (600 żołnierzy). Jednocześnie przystąpiono do opanowania wyspy Guam, zajętej przez Japończyków wkrótce po ataku na Pearl Harbor. Rajdy na Guam trwały już od drugiej połowy czerwca. W początkach lipca przerzucono na te wody pancerniki, które ostrzelały fortyfikacje obronne, wyrzucając 41 000 t pocisków różnych kalibrów. Desant wyrzucony 21 lipca nie napotkał początkowo silniejszego oporu. Dopiero w następnych 5 dniach doszło do krwawej bitwy, w której górę wzięli Amerykanie, wypierając Japończyków w głąb wyspy. Zorganizowany opór japoński trwał do 10 sierpnia, a ostateczne oczyszczanie terenu — do końca 1944 roku. Straty japońskie wyniosły 18 000 zabitych; 460 Japończyków wzięto do niewoli. W toku trwania tej operacji lotnictwo Piątej Floty zrzuciło na lotniska w grupie wysp Volcano i Bonin wiele setek ton bomb, niszcząc obiekty wojskowe na wyspach Iwo-dzima, Chichi-dzima i Chacha-dzima. Zajęcie Guamu oddało Mariany w ręce Amerykanów. Małe garnizony japońskie pominięte na niektórych wysepkach nie mogły już odegrać żadnej roli w toczących się zmaganiach. Opanowanie przez sprzymierzonych Marianów, łańcucha niewielkich wysepek, rozciągających się na przestrzeni 450 mil, w odległości zaledwie l 300 mil od Japonii, zagroziło bezpośrednio macierzystemu lądowi nieprzyjaciela i przecięło żeglugowe szlaki japońskie wiodące na południe. OTWARCIE DROGI KU FILIPINOM Po opanowaniu Wysp Mariańskich i wyparciu Japończyków z Nowej Gwinei alianci kontynuowali ofensywę, której celem było zajęcie dogodnych pozycji wypadowych do uderzenia na Filipiny. Operacje desantowe poprzedziło bombardowanie pobliskich baz japońskich przez flotę amerykańską. Ostrzelano z dział i zbombardowano z powietrza lotniska na Palau i Mindanao. Słaba obrona Japończyków w czasie rajdu na Mindanao dała podstawy domysłom, że siły japońskie na Filipinach nie są duże. Przez następne dwa dni flota amerykańska operowała na wodach pomiędzy Celebesem i Filipinami, dezorganizując — wespół z lotnictwem armii z Nowej Gwinei — obronny system japoński. W atakach na lotniska filipińskie, przeprowadzonych 12 i 14 września, zaskoczeni Japończycy nie zdążyli zorganizować nawet najmniejszego oporu, tracąc 123 znajdujące się na lotniskach samoloty; dalszych 75 strącono w walkach powietrznych, które wywiązały się nieco później. W tym samym czasie inny zespół pod dowództwem kontradm. Clarka operował daleko na północ, bombardując wyspy Volcano. W dniu 15 września oddziały gen. Mac Arthur a wylądowały na Mo-rotai (w grupie Moluków), omijając silnie obsadzoną przez Japończyków wyspę Halmaherę. Morotai zajęto bez większego oporu. Japończycy opuścili umocnienia na brzegach i nie zniszczone lotnisko, wycofując się w głąb wyspy. Jakkolwiek Morotai uważano za zdobytą, grupy dywersyjne z dżunglii i drobne desanty przerzucane z Halmahery niepokoiły Amerykanów aż do stycznia 1945 roku. Do otwarcia drogi ku Filipinom pozostawało jeszcze zdobycie lub obezwładnienie baz japońskich w grupie wysp Palau. Te wulkaniczne wyspy o dużych wyniosłościach i brzegach trudnych do sforsowania roz-ciągają się na przestrzeni 70 mil. Zdobycie największej z nich — Babel- trwałą i kosztowną; postanowiono zatem również i ją ominąć, zajmując trzy inne, słabiej bronione, ż których dwie — Peleliu i Angaur — nadawały się do założenia baz lotniczych. Zadanie to przypadło siłom adm. Nimitza, dowódcy Obszaru Pacyfiku. W dniu 12 września, tj. trzy dni przed wylądowaniem, zaczęło się bombardowanie Peleliu przez samoloty i okręty. Po tych trzech dniach wyspa upodobniła się do wyludnionej pustyni. Dla uniknięcia niespodzianek kilka godzin przed wyrzuceniem desantu ponownie ostrzelano plażę pociskami rakietowymi. Lądujące oddziały, które podobnie jak na Betio przepłynąć musiały przez płyciznę, ponad rafą koralową, dostały się w krzyżowy ogień doskonale zamaskowanej artylerii japońskiej, ustawionej wśród skał wybrzeża i zarośli. Po ciężkiej walce zajęto kilometrowy przyczółek, zaś w dniu 16 września, tj. w dzień po wylądowaniu — lotnisko, które było celem operacji. Walki na malutkiej wyspie o powierzchni niespełna 30 km2 trwały cały miesiąc. Długotrwałą obronę umożliwiały doskonałe umocnienia, podziemne przejścia i betonowe bunkry. W dniu 17 września oddziały piechoty morskiej wylądowały na pobliskiej wysepce Angaur, którą zdobyto po kilku dniach, niszcząc doszczętnie garnizon japoński w sile l 500 ludzi. W tym samym czasie wyrzucono desant na Kossol i zajęto opuszczoną przez Japończyków wysepkę Urusi* z doskonale osłoniętą redą. Podczas lądowań Trzecia Flota przeprowadziła szereg rajdów przygotowawczych do uderzenia na Filipiny. POGROM FLOTY JAPOŃSKIEJ POD LEYTE Kolejnym celem miały być wyspy Jap i Mindanao, jednak przebieg ostatnich operacji wykazał, że siły japońskie na Filipinach są słabsze niż przypuszczano, postanowiono więc poniechać tych operacji i uderzyć na wysuniętą dalej na .północ Leyte. W tym czasie, gdy gen. Mac Arthur przegrupowywał swe siły lądowe do uderzenia na Filipiny, adm. Halsey z Trzecią Flotą opuścił wyspę Urusi (6 października) i poprowadził ją na północ, zaskakując flotę japońską i lotnictwo w bazach na wyspach Riukiu, między Formozą** a Japonią. Plonem tej akcji było zatopienie 75 statków i zniszczenie wielu samolotów na lotniskach. W drodze powrotnej adm. Halsey skierował swą flotę ku Filipinom, bombardując Aparri na Luzonie, a następnie Formozę. Następny rajd — na Peskadory i Formozę — w dniach 12 i .13 października nie minął bezkarnie. Japończycy tym razem przygotowali się * TTłiioi = TTlitłu do odparcia ataku. Mimo że w walkach powietrznych eskadry amerykańskie zestrzeliły 193 samoloty, a na lotniskach zniszczyły 123 za cenę własnych 43, Japończycy zdołali wysłać przeciw flocie amerykańskiej silną eskadnę bombowców i samolotów myfśliwskich. Zestrzelono wszystkie samoloty — jeden jednak przed zestrzeleniem zdołał ugodzić torpedą krążownik „Canberra"* (13 października). Następnego dnia ofiarą torped padł ciężko uszkodzony krążownik „Houston''**. Oba okręty zostały doholowane z wielkim trudem do Urusi. W dniu 18 października samoloty z lotniskowców amerykańskich skierowały się nad środkowe i północne Filipiny, bombardując ponownie lotnisko, porty i umocnienia nieprzyjacielskie na wyspie Leyte. Lądowanie na tej wyspie poprzedziło wyrzucenie w dniu 17 października kilku plutonów zwiadowców na trzech leżących w pobliżu wysepkach: Dinagat, Homonhon i Suluan. Zwiadowcy ustawili światła i znaki nawigacyjne dla umożliwienia żeglugi wśród skał i raf koralowych zatoki. Wkrótce na redzie w bezpośrednim sąsiedztwie zatoki Leyte zakotwiczyła armada inwazyjna 600 statków z różnych baz. Lądujące 20 października w trzech punktach wyspy Leyte dwa korpusy armii pod dowództwem gen. Kruegera napotkały słaby opór Japończyków. W ciągu pierwszych sześciu godzin zdołano zabezpieczyć wystarczająco przyczółki i zaczęto wyładowywać uzbrojenie oraz zaopatrzenie dla wielkiej armii. W pierwszej, amfibijnej fazie operacji zatopiony został przez nieprzyjaciela tylko holownik i barka desantowa; nadto lekki krążownik „Honolulu" został uszkodzony torpedą strzeloną przez okręt podwodny. ^ Podczas gdy na plażach Leyte rozgrywały się pierwsze starcia, sztab japoński przystąpił do wykonania planu oznaczonego kryptonimem „SHO-GO l". Sztab ten, zdając sobie sprawę z przewagi floty amerykańskiej, nie szukał okazji do spotkania „flota przeciw flocie"; plan „SHO-GO l" przewidywał natomiast zaatakowanie i zniszczenie armady inwazyjnej pod Leyte. Nie rozporządzając przy tym siłami do nawiązania bezpośredniej walki z flotą amerykańską ubezpieczającą operację, postanowiono odciągnąć ją na północ; rolę „przynęty" miały tu spełnić lotniskowce. Liczono na to, że Trzecia Flota w pogoni za nimi oddali się znacznie od miejsca lądowania, a tymczasem pancerniki i krążowniki japońskie zaatakują armadę inwazyjną i wojsko na plażach. Za najkorzystniejszy moment do uderzenia sztab japoński uznał 24 października, tj. czwarty dzień po lądowaniu; przewidywano, że w tym dniu na plażach będą znajdowały się duże ilości uzbrojenia, amunicji i zaopatrzenia, dopiero co wyładowanych, a nie przetransportowanych jeszcze w głąb wyspy. * Nowy okręt, ukończony 14. X. 1943. r W dniu 18 października pancerniki japońskie wyznaczone do wykonania planu „SHO-GO l" opuściły kotwicowisko w Lingga (100 mil na wschód od Singapuru) i po uzupełnieniu paliwa popłynęły ku Filipinom, rozdzielając się na dwa zespoły: grupę północną, która po przejściu cieśniny San Bernardino miała natrzeć na armadę inwazyjną od północy i słabszą grupę południową. Ten drugi zespół współdziałając z tzw. 5 Flotą miał zaatakować Amerykanów od południa, płynąc z cieśniny Surigao (rys. 48). 22.41 C24.X) 24. XD WyRJUŁ S\31N SO 100 flfilv m^r-fffcie Lotnisłcas jcupońslcźe *"r Lądowanie na Nowej Brytanii, 26 grudnia 1943. U góry — desant amerykańskich oddziałów pancernych na przylądku Gloucester, u dołu — saperzy piechoty morskiej przygotowują podejście na ląd, umożliwiające szybki przeładunek materiału wojennego. JLKfrUf Amerykański pancernik „Missouri", na pokładzie którego w dniu 2 września 1945 roku nastąpiło podpisanie aktu bezwarunkowej kapitulacji Japonii. Zgrupowanie japońskie, złożone z lotniskowców, miało odwrócić uwagą floty amerykańskiej od pozostałych grup. Podział floty japońskiej był następujący: — Grupa północna pod dowództwem wiceadm. Kurity: 5 pancerników („Yamato", „Musashi", „Nagato", „Kongo", „Haruna"), 10 ciężkich krążowników („Atago", „Takao", „Chokai", „Myoko", „Maya", „Haguro", „Kumano", „Suzuya", „Chikuma", „Tonę"), 2 lekkie krążowniki („Nos-hiro" i „Yahagi") oraz 15 niszczycieli. — Grupa południowa pod dowództwem wiceadm. Nishimury: 2 pancerniki („Yamashiro", „Fuso"), l ciężki krążownik „Mogami" i 4 niszczyciele. — 5 Flota pod dowództwem wiceadm. Shimy: 2 ciężkie krążowniki („Nachi", „Ashigara"), l lekki krążownik „Abukuma" i 4 niszczyciele. — Główny zespół floty pod dowództwem wiceadm. Ozawy: 4 lotniskowce („Zuikaku", „Zuiho", „Chitose", „Chiyoda"), 2 pancerniki („Ise", „Hyuga"), 3 lekkie krążowniki („Isuzu", „Oyodo", „Tama") i 10 niszczycieli. '; " -. . .'" ') BITWA NA MORZU SIBUYAN * ^ W rejonach leżących poza zasięgiem lotnictwa rozpoznawczego sprzymierzonych patrolowały nieustannie okręty podwodne. Krótko po północy 23 października operujące w pobliżu wyspy Palawan „Darter" i „Dace" odkryły zespół wiceadm. Kurity, idący w dwóch kolumnach marszowych. Oba okręty płynąc z maksymalną szybkością zdołały zająć pozycje na prawym i lewym skrzydle floty japońskiej. Przed świtem kilkakrotnie wysłały meldunki o ruchach nieprzyjaciela i jego składzie; o brzasku zanurzywszy się podeszły do ata^-ku torpedowego. Niszczyciele japońskie dla oszczędności paliwa szły bez zygzakowania, co ułatwiło przejście pod nimi. „Darter" nie zauważony podszedł bardzo blisko. Cztery torpedy strzelone z niewielkiej odległości trafiły okręt flagowy wiceadm. Kurity „Atago", który zatonął po 20 minutach. „Darter" strzelił następną salwę do krążownika „Takao"; uszkodzenie było bardzo poważne, krążownik z trudem powrócił do bazy. Tymczasem flota wiceadm. Kurity, który z częścią swego sztabu przeszedł na niszczyciel, zmieniła kurs w prawo, wpadając prosto na wyrzutnie zbliżającego się od prawego skrzydła „Dace'a". Salwa torped strzelonych do krążownika „Maya" wznieciła pożar w komorach amunicyjnych; wybuchy rozerwały kadłub okrętu. Rankiem 24 października na pozbawioną osłony lotnictwa grupę japońską zmierzającą ku cieśninie San Bernardino naleciały pierwsze eskadry bombowe i torpedowe z lotniskowców kontradm. G. F. Bogana T._ j— ——; js» TJill" r-oKrrf-" Tnrł&rtfcynHpnop" l i kontradm. F. C. Shermana („Essex", ,„Lexington", „Princeton", „Langley"). Samoloty po przejściu przez silny ogień artylerii zrzuciły bomby na pancernik „Musashi", trafiając go również torpedami. Uszkodzono nadto pancerniki „Yamato", i „Nagato" i ciężki krążownik „Myoko". W później wykonanym nalocie samoloty z lotniskowców kontradm. R. Davisona („Franklin", „Enterprise", „San Jacinto", „Bel-leau Wood") dobiły obezwładnionego „Musashi". Wielki pancernik trafiło tego dnia 17 bomb i 20 torped; zatonął on wieczorem wraz z połową liczącej 2 200 ludzi załogi. Pod wrażeniem tak ciężkich strat wiceadm. Kurita zarządził odwrót i zaproponował naczelnemu dowództwu odwołanie operacji. Lotnictwo amerykańskie atakowało niepełnymi siłami, ponieważ lotniskowce odpierały przez cały dzień naloty 200 samolotów japońskich z lotnisk na Luzonie oraz 70 ze -zbliżających się od północy lotniskowców, dowodzonych przez wiceadm. Ozawę. Mimo silnej osłony myśliwców grupa bombowców japońskich zdołała przedrzeć się nad lotniskowce amerykańskie. Jeden z nich, wyminąwszy ogień artylerii, ulokował o godz. 9.38 bombę wielkiego kalibru w samym środku pokładu lotniskowca „Princeton". Bomba wybuchła w hangarze lotniczym, w którym znajdowało się wiele przygotowanych do boju, uzbrojonych w bomby i pociski rakietowe samolotów. Pożar rozszerzył się w mgnieniu oka. W akcji ratowniczej brał m. in. udział krążownik „Birmingham". Gdy straszliwa eksplozja rozdarła kadłub lotniskowca, znajdujący się o kilkadziesiąt metrów krążownik przyjął na siebie całą siłę wybuchu, tracąc 229 zabitych i 420 rannych. BITWA W CIEŚNINIE SURIGAO Grupa wiceadm. Nishimury zmierzająca ku cieśninie Surigao została dostrzeżona po raz pierwszy przez rozpoznanie lotnicze rano 24 października. Nieco później pojawiły się samoloty rozpoznawcze z lotniskowców kontradm. Davisona. Ponieważ samoloty te prowadziły dalekie rozpoznanie, a więc musiały zabierać duży zapas benzyny, uzbrojone były tylko w lekkie bomby i pociski rakietowe. Zniszczenia zadane przez nie ciężkim jednostkom japońskim były niewielkie; odkrycie floty japońskiej doprowadziło natomiast do bitwy w cieśninie Surigao. Grupa wiceadm. Nishimury i 5 Flota wiceadm. Shimy miały zaatakować po południu, po przejściu cieśniny Surigao, okręty sprzymierzonych w zatoce Leyte. Wiceadm. Nishimura zjawił się u wejścia do cieśniny nocą z 24 na 25 października i nie czekając na przybycie wiceadm. Shimy wszedł w cieśniną. Na uderzenie od tej strony wiceadm. Kinkaid, dowódca Siódmej Floty TTSA 1-,T7l ^^~~~ «——— -«-<•———————-- m------ •, . , . ... Leyte powierzył kontradm. J. B. Oldendorfowi, pod którego rozkazami oprócz jego okrętów znalazły się też jednostki kontradm. Weylera — 6 starych pancerników („California", „Tennessee", „Pennsylvania", „Mississippi", „Maryland" i „West Virginia"), 8 krążowników, 28 niszczycieli i flotylla ścigaczy torpedowych. Kontradm. Oldendorf opracowując plan odparcia ataku floty japońskiej wykorzystał ukształtowanie wybrzeży cieśniny Surigao. Wąska, o szerokości około 10 mil gardziel między wyspami Panaon i Mindanao dalej w kierunku północnym, między wyspami Leyte i Dinagat, rozszerza się do 20 mil. Flota nieprzyjacielska wchodząc w głąb cieśniny musiała przyjąć szyk torowy. Zdając sobie z tego sprawę kontradm. Oldendorf ustawił swoje pancerniki w poprzek przejścia, aby doprowadzić do spotkania artyleryjskiego zgodnie z klasyczną pozycją crossing the T. Przed spotkaniem głównych sił na flotę japońską natrzeć miały ścigacze torpedowe, a następnie niszczyciele. Rys. 49. Bitwa w cieśninie Surigao w dniu 25 października 1944 — pierwszy atak s»v/4i U^VA Rys. 50. Bitwa w cieśninie Surigao — dalsze ataki niszczycieli Krótko po północy z 24 na 25 października z pokładu jednego ze ści-gaczy dostrzeżono potężne masywy pancerników japońskich. W chwilę później małe okręty ruszyły do ataku torpedowego. Po tym krótkim starciu, które nie osłabiło sił wiceadm. Nishimury, Japończycy przez dalsze dwie godziny płynęli nie zmienionym szykiem ku oczekującym w głębi cieśniny okrętom amerykańskim. Dokładnie o godz. 3.00 dnia 25 października awangarda floty japońskiej znalazła się na wysokości trzech grup niszczycieli uszykowanych do ataku torpedowego. Noc była bezksiężycowa, ciemna, widoczność niewielka. Rozwinąwszy szyk niszczyciele natarły w szeregu kolejnych ataków (rys. 49 i 50) na kolumnę ciężkich okrętów nieprzyjacielskich. Pancernik „Fuso" trafiony został czterema torpedami i wyszedł z szyku; o 3.38 potężny wybuch rozerwał pancernik. Ofiarą torped amerykańskich niszczycieli padły też niszczyciele „Yamagumo" i „Michishio". c,u;. Rys. 51. Bitwa w cieśninie Surigao — ataki ścigaczy ogień krążowniki, a w dwie minuty później również pancerniki amerykańskie. Japończycy w pierwszej chwili nie zdali sobie sprawy z kierunku ataku i odpowiedzieli bezładnym ogniem; wreszcie zorientowawszy się, że wpadli w pułapkę, zmniejszyli szybkość i rozpoczęli odwrót. Wykonanie równoczesnego zwrotu całą flotą w wąskim przejściu było ogromnie utrudnione ze względu na niebezpieczeństwo zderzenia ciężkich okrętów. W momencie gdy „Yamashiro" zaprezentował swą wielką sylwetkę w poprzek wąskiego przejścia, pancerniki skoncentrowały na nim całą potęgę swego ognia. Potężny kadłub okrętu japońskiego momentalnie objęły gwałtowne pożary. Dopiero w tej fazie bitwy pojawiły się okręty 5 Floty wiceadm. Śnimy, powodując w wąskim przejściu jeszcze większe zamieszanie. Krążownik „Abukuma" od razu został storpedowany przez ścigacze amerykańskie (rys. 51). Wiceadm. Shima szybko zorientował się w sytuacji i po wystrzeleniu torped przez niszczyciele zarządził odwrót. W zamieszaniu jego okręt flagowy, krążownik „Nachi", zderzył się o godz. 4.30 z krążownikiem „Mogami". Bitwa skończyła się jeszcze przed nastaniem świtu. Za uchodzącymi Japończykami podążyły amerykańskie krążowniki i niszczyciele,, które zatopiły nad ranem uszkodzony podczas bitwy nocnej niszczyciel „Asagumo". Po wschodzie słońca w pościg za niedobitkami rzucono lotnictwo. Samoloty znalazły oba uszkodzone krążowniki — „Mogami" i „Abukuma" — i dobiły je bombami. Z całej grupy wiceadm. Nishimury ocalał tylko l niszczyciel „Shigure". Zespół wiceadm. Shimy poza „Abukuma" nie stracił żadnego okrętu (dopiero po 2 dniach lotnictwo upolowało niszczyciel „Shiranuhi"). Zwycięstwo w cieśninie Surigao było okupione niewielkimi stratami; zginął tylko l ścigacz, ponadto l niszczyciel był ciężko uszkodzony („Albert W, Grant"). Próba zaatakowania alianckiej armady inwazyjnej od południa spełzła na niczym, przynosząc Japończykom ciężką porażkę. Nie był to jednak jeszcze koniec trosk dowództwa sprzymierzonych. /' **• BITWA KOŁO WYSPY SAMAR Adm. Toyoda nie przyjął propozycji wiceadm. Kurity w sprawie przerwania operacji, nakazując mu poniechanie odwrotu i kontynuowanie działań. Grupa północna podążała więc z 6-godzinnym opóźnieniem w nakazanym kierunku, tj. ku cieśninie San Bernardino, a po jej przejściu — na południe, wzdłuż wschodnich wybrzeży wyspy Samar. Na tych wodach znajdowała się grupa lotniskowców eskortowych kontradm. Thomasa L. Sprague'a, podzielona na trzy zespoły. Najbliż- szy przeciwnika był zespół pod dowództwem kontradm. Cliftona A. F. Sprague'a, złożony z 6 lotniskowców eskortowych i 7 niszczycieli; zespół ten był oddalony o 30 mil na wschód od południowego cypla wyspy Samar. Drugi taki sam zespół kontradm. F. B. Stumpa był wysunięty o 25 mil dalej na południe, a trzeci — pod dowództwem kontradm. T. L. Sprague'a — o 60 mil na południowy wschód od drugiego. Dnia 25 października o godz. 6.48 samolot z lotniskowca eskortowego należącego do grupy kontradm. Cliftona Sprague'a dostrzegł flotę wiceadm. Kurity płynącą ku zatoce Leyte. Dziesięć minut po raporcie lotnika, przyjętym początkowo z rezerwą i niedowierzaniem, na widnokręgu ukazały się potężne maszty pancerników japońskich. Większość samolotów z lotniskowców eskortowych operowała w tym czasie nad plażami Leyte, okręty te były więc praktycznie bezbronne, a ucieczka przy szybkości nie przekraczającej 19 węzłów — mało prawdopodobna. Kontradm. Clifton Sprague natychmiast kazał wystartować wszystkim samolotom, którymi aktualnie dysponował i rzucił je na wroga; jednocześnie poinformował o tych wydarzeniach kontradm. Thomasa Sprague'a, który po otrzymaniu tak alarmującego meldunku uzyskał u wiceadm. Kinkaida zgodę na użycie wszystkich stojących do dyspozycji sił lotniczych przeciw flocie wiceadm. Kurity. Pomoc była więc zapewniona, lecz do chwili jej nadejścia kontradmirał Clifton Sprague był zdany wyłącznie na własne siły. O godz. 6.58 okręty wiceadm. Kurity otworzyły ogień. Po starcie samolotów lotniskowce zawróciły i popłynęły kursami zmiennymi na południowy zachód, ku Leyte. Lotniskowce manewrowały bardzo umiejętnie, sprzyjała im też niepogoda; spadł krótkotrwały ulewny deszcz, podczas którego okręty zmieniły kurs na południe, zwodząc tym Japończyków i wychodząc spod ognia ich artylerii. Japończycy pozbawieni rozpoznania lotniczego prowadzili bitwę niemal na ślepo, nie wiedząc dokładnie z kim walczą. Wiceadm. Kurita dowodził zespołem chaotycznie; jego pierwszy rozkaz „do ataku", wydany w chwili, gdy flota podążała jeszcze w kolumnach marszowych, wywołał od razu dużo zamieszania. Zamieszanie to powiększył jeszcze kontradm. Clifton Sprague wysyłając o godz. 7.16 niszczyciele do ataku torpedowego. Pierwszy strzelił torpedy „Johnston", trafiając o 7.27 krążownik „Kumano". Powitany ulewą pocisków japońskich niszczyciel doznał uszkodzeń, walczył jednak jeszcze przeszło 2 godziny. Inne niszczyciele położyły zasłonę dymną, spoza której poszły do kolejnego ataku „Hoel" i „Heermann". Po wystrzeleniu torped, niszczyciele przeszły do walki artyleryjskiej (!), aby tylko odciągnąć uwagę nieprzyjaciela od lotniskowców. l/\ nr» Ta dziwna bitwa prawie nie uzbrojonych i powolnych okrętów osłanianych przez kilka niszczycieli z 4 pancernikami, 8 krążownikami i 11 niszczycielami (japońskimi przeciągała isię. Zamiast sformować linią, a następnie korzystając z przewagi szybkości oraz uzbrojenia odciąć przeciwnika od Leyte i zniszczyć, wiceadm. Kurita przeprowadzał skomplikowane manewry. Początkowo — sądząc zapewne że ma do czynienia z szybkimi lotniskowcami floty — zmienił kurs na wschód, starając się w ten sposób zapobiec startowi samolotów. Z kolei skierował się w trzech kolumnach na południe, z zamiarem oskrzydlenia lotniskowców. Ciężkie krążowniki posuwały się na lewym skrzydle, zachodząc zespół amerykański od wschodu; w centrum szły pancerniki, na prawym skrzydle niszczyciele z 2 lekkimi krążownikami. Była to krytyczna faza bitwy. O godz. 8.10 kilka pocisków wielkiego kalibru trafiło lotniskowiec „Gambler Bay". Pocisk ugodził w maszynownię; szybkość okrętu spadła do 10 węzłów, krążowniki japońskie skoncentrowały na nim swój ogień. Do desperackiego ataku torpedowego ruszyły teraz także powolne niszczyciele eskortowe. Atak ich zmusił Japończyków do chwilowego odwrócenia uwagi od lotniskowców. Sytuacja zespołu amerykańskiego stawała się z każdą chwilą groźniejsza. Wprawdzie samoloty uszkodziły 3 krążowniki — „Suzuya", „Cho-kai" i „Chikuma", siły obrońców były jednak na wyczerpaniu. Dzielny „Hoel", który poważył się na walkę artyleryjską z pancernikiem, był o 8.30 bezwładnym wrakiem, a w niespełna pół godziny później zatonął. Ciężko uszkodzony „Johnston" walczył w obronie „Gambier Bay", ostrzeliwującego się z jedynego działa. Były to jednak ostatnie chwile tych okrętów. „Gambier Bay" zatonął o 9.07, „Johnston" utrzymywał się na wodzie jeszcze przez godzinę. Ugodzony z bliskiej odległości ciężkim pociskiem zatonął niszczyciel eskortowy „Samuel B. Roberts". Uszkodzone były również lotniskowce „White Plains", „Fanshaw Bay" i „Kalinin Bay". Pozostałe okręty wyczerpały prawie zupełnie amunicję i torpedy. W tej krytycznej dla floty amerykańskiej chwili okręty japońskie opuściły pole bitwy i zawróciły na północ. Jakkolwiek odwrót ten mógł wydawać się niezrozumiały, miał swoje uzasadnienie. Decyzja o odwrocie powzięta została o godz. 9.20; w tym czasie Japończycy musieli już wiedzieć o poniesionej tej nocy klęsce w cieśninie Surigao i prawdopodobnie uznali, że zagraża im odcięcie odwrotu przez siły kontradm. Ol-dendorfa lub przez flotę adm. Halseya. Na wyczerpaniu były też zapasy amunicji przeciwlotniczej na okrętach i zapasy paliwa na niszczycielach. W tej sytuacji wiele względów przemawiało więc za tym, że dalsze przebywanie na tych wodach nie wpłynie na zahamowanie działań amerykańskich na Filipinach, a może się obrócić w klęskę tej grupy floty japońskiej — tym bardziej, że w 2-godzinnej bitwie poniesiono już spore straty, a naloty nie ustawały. Do akcji włączyły się bowiem. także samoloty z zespołu lotniskowców kontradm. Stumpa. Z lotniskowców tych korzystały również samoloty kontradm. Cliftona Sprague'a, nie mogąc lądować na swoich. Około godz. 9 bomby ciężko uszkodziły czwarty krążownik japoński — ,,Chikuma". W tym samym mniej więcej czasie zatonął „Chokai". Ataki samolotów z lotniskowców eskortowych trwały jeszcze kilka godzin (ostatni start o 15.08). Po południu wykryły one uszkodzony krążownik „Suzuya", który po nowej porcji bomb zatonął o godz. 13.22. Tegoż dnia poszedł jeszcze na dno trzeci krążownik — „Chikuma", dobity torpedami przez Japończyków. Odwrót wiceadm. Kurity nie był dla amerykańskich lotniskowców równoznaczny z zakończeniem bitwy. Wkrótce bowiem zespół kontradm. Cliftona A. F. Sprague'a został zaatakowany przez nurkowce japońskie. Fanatyczni Japończycy rzucili się wraz z ładunkiem materiałów wybuchowych na cel. Były to pierwsze ataki „kamikaze". 2 lotniskowce zostały lekko uszkodzone, na trzecim, zaatakowanym nieco później („St. Lo"), wybuch wzniecił pożar, a następnie eksplozję benzyny i magazynów amunicji. Okręt zatonął w ciągu 32 minut, pociągając za sobą na dno 114 ludzi załogi. BITWA U PRZYLĄDKA ENGANO Zgrupowanie wiceadm. Ozawy miało spełnić — jak już wspomniano — rolę przynęty, ściągając na siebie cały ciężar uderzenia amerykańskiej Trzeciej Floty. Nalotem w dniu 24 października zdemaskowało ono swoją obecność i — jak planowano — ściągnęło na siebie uwagę dowództwa amerykańskiego. Wieczorem tego dnia adm. Halsey stanął w obliczu trudnej decyzji. Od południa zbliżała się ku cieśninie Surigao grupa wiceadm. Nishimury (do opisanej bitwy w cieśninie Surigao doszło kilkanaście godzin później), od północy płynęły raportowane właśnie przez rekonesans lotniczy siły wiceadm. Ozawy, zaś na morzu Si-buyan znajdowała się flota wiceadm. Kurity. Z tą ostatnią grupą okrętów po opisanych atakach lotniczych stracono kontakt; adm. Halsey przewidywał jednak, że może ona zawrócić i natrzeć na zakotwiczoną w zatoce Leyte armadę inwazyjną. (Jak się okazało, przewidywania te były słuszne.) W tej sytuacji adm. Halsey — opierając się na raportach lotników — uznał, że najgroźniejsze są zbliżające się od północy siły wiceadm. Ozawy i popłynął pełną szybkością w jego kierunku. Siły amerykańskie składały się z 10 lotniskowców, 6 pancerników, 8 krążowników i 41 niszczycieli. Grupa wiceadm. Mc Caina, złożona z 5 lotniskowców, była jeszcze znacznie oddalona i miała się przyłączyć dopiero następnego dnia. 25 października o godz. 7.10 (rys. 52) dostrzeżono okręty nieprzyjacielskie sterujące kursem północno-wschodnim, czyli oddalające się od floty amerykańskiej. Samoloty amerykańskie były jednak w powietrzu już wcześniej, toteż naloty rozpoczęły bardzo szybko, już o godz. 8, inaugurując bitwę koło przylądka Engano. Widoczność była doskonała, dął lekki wiatr i rozłożone olbrzymim wachlarzem »OO.OOC24.X:> 18.OO /ZUIHOS.20.00 IZUIKAIOJ OO.OOC25.X^^- i />JŁ CHIYODA Hyuga", chociaż uszkodzone — zdołały pod osłoną ciemności wycofać się na zachód wraz z towarzyszącymi im lżejszymi jednostkami. Na samym początku bitwy u przylądka Engano, o godz. 8.22, adm. Halsey otrzymał meldunek o dramacie rozgrywającym sią pod Samarem. Niezwłocznie, o 8.48 skierował na południe grupą 5 lotniskowców wiceadm. Mc Caina, aby pośpieszył na odsiecz okrętom kontradm. Cliftona Sprague'a. Samoloty z lotniskowców wiceadm. Mc Caina zaczęły startować już między godz. 10.30 a 10.40. Ogółem tego dnia wykonały 147 lotów bojowych, lecz poza uszkodzeniem krążownika „Tonę" nie odniosły żadnych większych sukcesów. Dopiero następnego dnia (tj. 26 października) rano zatopiono uszkodzony poprzednio krążownik „Noshiro". Tegoż dnia samoloty z lotniskowców kontradm. Stumpa zatopiły krążownik „Kinu", który pod osłoną wielkiej operacji miał ubezpieczyć transport posiłków wojska japońskiego do plaż Leyte. Największa bitwa morska II wojny światowej, zwana II bitwą na Morzu Filipińskim lub bitwą o Leyte, była zakończona. Japończycy ponieśli druzgocącą klęskę. Bitwa ta — a raczej seria bitew — złamała ostatecznie morsko-lotniczą potęgę Japonii. Sumaryczne zestawienie strat japońskich w czterech bitwach (na morzu Sibuyan, w cieśninie Surigao, pod Samarem i koło przylądka Enga-no) obejmuje: 3 pancerniki, 4 lotniskowce, 6 ciężkich krążowników, 4 lekkie krążowniki i 10 niszczycieli. Ponadto wiele okrętów japońskich odniosło uszkodzenia i musiało wycofać się z dalszych działań wojennych, co jeszcze bardziej osłabiło siły Japonii. Straty amerykańskie objęły l lekki lotniskowiec, 2 lotniskowce eskortowe, 2 niszczyciele i l niszczyciel eskortowy. OSWOBODZENIE FILIPIN W walkach toczonych na wyspie Leyte szczególnie trudnym problemem dla sprzymierzonych była osłona lotnicza. Jedyne zdobyte lotnisko było niedostatecznej wielkości, a w dodatku zbudowane na podmokłym terenie, który jesienne deszcze przemieniły w trzęsawisko nie nadające się do położenia trwałej nawierzchni dla ciężkich bombowców. W tej sytuacji wsparcie lotnicze musiało z konieczności spocząć całkowicie na samolotach pokładowych z lotniskowców. Lotnictwo japońskie natomiast dysponowało na pobliskiej wyspie Luzon wieloma lotniskami. Lotniska te stały się obiektem codziennych nalotów bombowców amerykańskich. Dowództwo japońskie oceniwszy wagę bitwy na Filipinach przerzuciło na Luzon wszystkie posiadane eskadry. Ponadto dosłano posiłki dla oddziałów broniących Leyte; w ciągu 2-mieSięcznej kampanii niszczyciele i szybkie transportowce przerzuciły na tę wyspę 40 000 żołnie.rzy. Wobec panowania floty sprzymierzonych na Morzu Filipińskim nie zdołano jednak dowieźć wojskom tym wystarczającego zaopatrzenia i uzbrojenia. Słabiej wyposażone i gorzej uzbrojone wojska japońskie nie mogły powstrzymać ofensywy doskonale wyposażonych wojsk sprzymierzonych. W dniach 5 i 6 listopada samoloty z lotniskowców Trzeciej Floty w wielkich nalotach na port w Manili (na wyspie Luzon) zatopiły ciężki krążownik „Nachi" i 4 transportowce, a ponadto ucszkodziły 44 statki i zniszczyły 439 samolotów. W dniach 11 i 12 listopada zaatakowano konwój japoński wchodzący do zatoki Ormok na zachodnim brzegu Leyte i zatopiono 4 niszczyciele („Hamanami", „Naganami", „Shimakaze", „Wakatsuki") oraz 4 statki. Straty te odwiodły dowództwo japońskie od przesyłania dalszych konwojów z posiłkami dla Leyte. W następnych nalotach na wyspę Luzon, w dniach 13 i 14 listopada, zatopiono lekki krążownik „Kiso", 4 niszczyciele („Akebono", „Akishi-mo". „Hatsuharu", „Okinami") i 7 transportowców oraz uszkodzono 43 statki. Zniszczono ponadto 84 samoloty. W ataku przeprowadzonym 19 listopada opór lotnictwa japońskiego był już słaby. Zniszczono w powietrzu i na lotniskach dalsze 124 samoloty, co ostatecznie przeważyło szalę zwycięstwa na stronę lotnictwa amerykańskiego. W ostatniej dekadzie miesiąca zniszczono 88 samolotów, ponadto zatopiono 3 statki i uszkodzono 29 statków. Łączne straty japońskie w listopadzie wyniosły 700 samolotów i statki o łącznej pojemności około 134 000 BRT. Straty lotnictwa amerykańskiego wyniosły 97 samolotów. ZAJĘCIE LEYTE I MINDORO Mimo uzyskanej przewagi sytuacja lotnictwa sprzymierzonych na Filipinach w dalszym ciągu nie była łatwa. Po bitwie pod Samarem wycofano uszkodzone lotniskowce eskorty, które w walce przeciw flocie wiceadm. Kurity Straciły ponad 100 samolotów. Również połowa lotniskowców floty odpłynęła do Urusi na naprawy. Dalsze straty powodowały uporczywe naloty „kamikaze", których ofiarą padły m. in. transportowce dowożące benzynę lotniczą i amunicję. W atakach tych uszkodzono ponadto kilka okrętów wojennych. Aby utrudnić naloty pilotów pułku „kamikaze", Amerykanie kładli nad redą pod Leyte gęstą zasłonę dymną. W dniu 7 grudnia Amerykanie pod osłoną nocy przeprowadzili statki desantowe przez cieśninę Surigao i wyrzucili desant w zatoce Ormok, w odległości trzech mil od stolicy Leyte. Desant ten przesądził o zwycięstwie Amerykanów. W operacjach desantowych, niedostatecznie osłanianych przez lotnictwo, zatopione zostały niszczyciele, „Mahan" (7. XII) i „Reid" (12. XII.). Naloty wykonało 100 maszyn japońskich, w tym 30 „kamikaze". Kampania na Leyte została zakończona 26 grudnia 1944 roku. Straty Japońskie wyniosły 80 557 zabitych*; wzięto do niewoli 828 jeńców. Straty amerykańskie wyniosły 15 584 ludzi, w tym 3 508 zabitych. Celem następnego lądowania była wyspa Mindoro. Desant wyrzucono 18 grudnia, o 300 mil na północ od miejsca lądowania na Leyte. Atak rozpoczęła Trzecia Flota, bombardując lotniska japońskie. W ciągu trzech dni lekkie bombowce i myśliwce zniszczyły 373 samoloty nieprzyjacielskie. Mimo tak dużych strat lotnictwo japońskie kilkakrotnie zaatakowało płynące ku Mindoro statki inwazyjne. W dniu 26 grudnia amerykański rekonesans lotniczy dostrzegł grupę 6 niszczycieli japońskich, osłaniających konwój z Manili. Chwilę później pilot dostrzegł ubezpieczenie konwoju: l ciężki krążownik (pomyłkowo wzięty za pancernik) i lekki krążownik. Ponieważ dowództwo amerykań-sk;e poza 11 ścigaczami nie dysponowało w tym rejonie żadnymi siła- * Dane według S. E. Morisona: History of United States Naval Operations in World War U, t. XII, s. 396-7. Według źródeł japońskich straty te wyniosły 48 790 zabitych. mi morskimi, wysłano przeciw okrętom japońskim eskadrę samolotów wojskowych nie zaprawionych w walce przeciw celom morskim; atak tych samolotów nie przyniósł rezultatu. Tymczasem zespół japoński zbliżył się do przyczółka na Mindoro 1 ostrzelał stojące na redzie statki, zatapiając ogniem artylerii l transportowiec. Atak odparły ścigacze, zbliżając się brawurowo do wielokrotnie silniejszego nieprzyjaciela i zatapiając torpedami japoński niszczyciel „Kiyoshimo". Wycofujące się okręty nieprzyjacielskie zostały ponownie zaatakowane przez samoloty, które tym razem uszkodziły niszczyciel „Kaya". Był to ostatni przejaw aktywności floty japońskiej w rejonie Filipin. W rajdzie japońskim na Mindoro miał również wziąć udział nowy lotniskowiec „Unryu", został jednak w dniu 19 grudnia, w drodze do miejsca spotkania, zatopiony przez okręt podwodny „Redfish". Był to już trzeci lotniskowiec japoński zatopiony w ciągu ostatnich 2 miesięcy. 29 listopada okręt podwodny „Archerfish" zatopił na japońskich wodach macierzystych (na południe od Hondo) świeżo wprowadzony do służby gigantyczny (59 000 t) lotniskowiec „Shinano" (pancernik typu „Yamato", przerobiony na lotniskowiec). Krytycznego dnia znajdował się pod osłoną niszczycieli w drodze ze stoczni na spokojne, zakryte przed atakami lotnictwa amerykańskiego wody, gdzie miał przeprowadzić rejsy szkolne. Na okręcie poza załogą marynarki wojennej znajdowało się wielu robotników stoczniowych i inżynierów zdających okręt. Powstała panika uniemożliwiła uratowanie lotniskowca. Jeszcze wcześniej, bo w dniu 17 listopada okręt podwodny „Spadefish" zatopił lotniskowiec eskortowy „Shinyo". W dniu 21 listopada na dnie spoczął pancernik „Kongo" zatopiony przez okręt podwodny („Sealion"). W tym samym czasie torpeda wystrzelona przez inny okręt podwodny oderwała dziób ciężkiego krążownika „Myoko". Okręt ten nie wziął już udziału w operacjach wojennych. Do sukcesów amerykańskich okrętów podwodnych w tym czasie dopisać jeszcze należy 6 niszczycieli, 3 torpedowce, okręt podwodny, krążownik pomocniczy, kilkadziesiąt jednostek mniejszych i ponad 70 statków o tonażu z górą 320 000 BRT. Wróćmy jednak do operacji desantowych na Mindoro. Wkrótce poniechano bombardowania wybrzeży przez okręty wojenne i lotnictwo, ponieważ okazało się, że są one słabo obsadzone przez Japończyków. Dwa dni po wyrzuceniu desantu nieoczekiwane straty we flocie sprzymierzonych poczynił tajfun. Zatonęły 3 niszczyciele („Hull", „Spence" i „Mo-naghan"). Poza tym uszkodzone zostały 4 lotniskowce, l lekki krążownik, 3 lotniskowce eskortowe, 7 niszczycieli i l wielki zbiornikowiec floty. Okręty te musiano skierować do stoczni na naprawy. Akcję morską osłony lądowań na Mindoro podjęto dopiero po przejściu tajfunu i przegrupowaniu okrętów. Po sześciu dniach od momentu l wylądowania na Mindoro ukończono budowę na tej wyspie dużego lotniska, z którego mogły startować lekkie i średnie bombowce, co wobec spowodowanych tajfunem uszkodzeń lotniskowców było bardzo istotne dla dalszego kontynuowania operacji. WALKI O LUZON Ostatnią wielką akcją w rejonie Filipin było lądowanie na Luzonie — głównej wyspie archipelagu. Siły zgromadzone do tego przedsięwzięcia liczyły 685 jednostek, w tym 6 pancerników, 18 lotniskowców eskortowych, 11 krążowników, 185 niszczycieli i eskortowców, 65 trałowców. Dla zmylenia Japończyków pozorowano desant na południu wyspy, gdy w rzeczywistości na miejsce lądowania wybrano zatokę Lingayen w pół-nocno-zachodniej części wyspy. Ubezpieczenie armady inwazyjnej stanowiła Trzecia Flota adm. Halseya. Ruchy tak licznych zespołów floty nie mogły pozostać nie zauważone. Już 3 stycznia grupa trałowców została zaatakowana przez „kamikaze". Nazajutrz wyleciał w powietrze transportowiec z amunicją, a lotniskowiec eskortowy „Ommaney Bay" doznał tak ciężkich uszkodzeń, iż był nie do uratowania i trzeba go było zatopić. Operacje na Luzonie zostały poprzedzone przez rajdy lotniskowców Trzeciej Floty* na pozycje nieprzyjacielskie na Luzonie, Formozie (Tai-wanie) i w grupie wysp Riukiu. W nalotach 3 i 4 stycznia bombowce osiągnąwszy całkowite zaskoczenie obrzuciły bombami statki w portach i samoloty na lotniskach. Zła pogoda uniemożliwiła dokładniejszą obserwację zadanych strat. Ocenia się je na 100—170 samolotów. Po tym ataku lotniskowce Trzeciej Floty skierowały się ku wyspie Luzon. W dniu 8 stycznia ponownie zaatakowano jej lotniska, niszcząc około 75 samolotów japońskich. Następnego dnia flota popłynęła ku Formozie zatapiając 2 niszczyciele eskortowe, ścigacz i 5 statków różnej wielkości oraz niszcząc około 50 samolotów. Ta interwencja Trzeciej Floty była bardzo potrzebna armadzie inwazyjnej, bowiem Japończycy — gdy zorientowali się, że zamiarem przeciwnika jest inwazja na Luzonie, a nie wzmocnienie sił na Mindoro, jak początkowo przypuszczano — wzmogli w dniu 5 stycznia ataki, uszkadzając m. in. krążowniki „Louisville", „Australia" (australijski), lotniskowiec eskortowy „Manila Bay", kilka niszczycieli i trałowców. Po bombardowaniach wykonanych przez lotnictwo Trzeciej Floty aktywność japońskich samolotów bardzo osłabła — poza „kamikaze", których szaleńcze ataki między 3 a 13 stycznia przyniosły uszkodzenia 44 okrętów, m. in. pancerników „New Mexico", „California", „Mississippi", krążowników „Columbia", „Louisville", „Australia" i 2 lotniskowców eskortowych. * Lotniskowcami Trzeciej Floty, tzw. „Task Force 38" dowodził od listopada wiceadm. Mc Cain. Pomimo strat alianci nie poniechali operacji. W dniu 6 stycznia pancerniki dowodzone przez wiceadm. Oldendorfa zatrzymały się iw gardzieli zatoki Lingayen i zaczęły ostrzeliwać umocnienia brzegowe na Luzonie. Pod osłoną ognia pancerników trałowce rozpoczęły oczyszczanie torów wodnych z min. Następnego dnia po wyrzuceniu desantu przyczółek sięgał już na 6 km w głąb lądu, rozciągając się na 30 km wzdłuż wybrzeża. Sprawnie wyładowano zaopatrzenie, ciężką artylerię, czołgi i uzbrojenie dla 300-tysięcznej armii biorącej udział w operacji. Po udanej interwencji na Luzonie i po nalocie na Formozę lotniskowce Trzeciej Floty wykonały nocą z 9 na 10 stycznia zwrot na południowy zachód i weszły na Morze Południowochińskie. Była to pierwsza operacja floty sprzymierzonych na tych wodach od zatopienia brytyjskich pancerników „Prince of Wales" i ,,Repulse". Flota popłynęła aż ku zatoce Camranh. 12 stycznia samoloty zatopiły szkolny krążownik japoński „Kashii". Tego samego dnia zbombardowano Sajgon, gdzie zatopiono m. in. rozbrojony francuski krążownik „Lamotte Picquet". Naloty wykonano także na Szanghaj, Kanton, Hongkong i bazy japońskie na wyspie Hainan. W sumie zatopiono około 234 000 BRT tonażu handlowego. Straty amerykańskie wyniosły 61 maszyn, t j. o 14 więcej niż japońskie, co się już od dawna nie zdarzało. Działania lądowe na Luzonie nie szły łatwo. Po 26 dniach walki pierwsze oddziały wkroczyły do stolicy Filipin, Manili; walki uliczne o miasto trwały następne trzy tygodnie. Walki na Luzonie przeciągnęły się, przy słabym tempie ofensywy amerykańskiej, aż do końca czerwca 1945 roku. W marcu, gdy losy kampanii na Luzonie były już przesądzone, wojska gen. Mc Arthura rozpoczęły lądowania na innych wyspach archipelagu. Działania prowadzone przy użyciu stosunkowo niewielkich sił trwały do lipca. W końcu kwietnia przystąpiono do lądowania na Borneo, gdzie walki również przedłużyły się do zakończenia wojny. ZWYCIĘSTWO W BIRMIE Zwycięstwo przechyliło się na stronę aliantów również na froncie birmańskim. W pierwszych dniach stycznia zajęto Aczab — trzeci co do wielkości port Birmy, a 3 maja — Rangun. Tym samym kampania właściwie się zakończyła. Nieliczne okręty japońskie próbowały wesprzeć własne oddziały na tym froncie. Przy tej okazji zginął 16 maja ciężki krążownik „Haguro", zatopiony przez brytyjskie samoloty i niszczyciele, a 8 czerwca brytyjski okręt podwodny zatopił krążownik „Ashigara". W Singapurze zostały więc już tylko 2 krążowniki — „Takao" i „Myo-ko", oba uszkodzone i niezdolne do akcji. ZŁAMANIE WEWNĘTRZNEGO PIERŚCIENIA OBRONNEGO JAPONII Dostępu do lądu macierzystego Japonii broniły od północy Wyspy Ku-rylskie, które ze względów meteorologicznych nie nadawały sią do założenia wielkich baz lotniczych; od południa — łańcuch wysp Volcano, Bonin i Idzu, rozciągających się długim pasmem od Japonii ku Marianom; od południowego zachodu — wyspy Riukiu łączące Japonię z Formozą. Zniszczenie wojennej fortecy japońskiej bez przerwania wewnętrznego pierścienia obronnego było niemożliwe. Amerykańskie lotniska na Marianach, zbudowane dla bombowców wielkiego zasięgu, były zbyt oddalone od Japonii i poza sporadycznymi nalotami nie mogły posłużyć jako instrument do zadania ostatecznego ciosu; odległość z Guamu, Tin-ianu i Saipanu do Japonii wynosiła około l 500 mil. Samoloty bombowe mając przed sobą 3—4 tyś. mil lotu do celu i z powrotem, nadto nakładając drogi dla wyminięcia punktów obserwacyjnych i stacji radarowych, nie były w stanie zabrać pełnego ładunku bomlb. Lot bez osłony myśliwców narzucał również konieczność utrzymania podczas całej drogi sztywnego szyku obronnego, co zwiększało ilość paliwa i dodatkowo męczyło pilotów. Czynnikiem ograniczającym ładunek bomb była też wysokość około 9 000 m, na którą należało się wznieść dla uniknięcia skutków ognia artylerii przeciwlotniczej. Wzniesienie ciężkich maszyn na tę wysokość pochłaniało oczywiście cenny zapas paliwa. Bombardowanie z wysokiego pułapu wykonywane przez wielkie maszyny było pozbawione precyzji, co przy zmniejszonym ładunku bomb w ogóle podważało celowość operacji. IWO-DZIMA Warunkiem kontynuowania ofensywy było zatem zdobycie nowych, bliższych Japonii baz. Wybór był ograniczony. Zdobycie wysp Riukiu przed całkowitym opanowaniem Filipin było nazbyt ryzykowne. W rachubę wchodziły więc tylko wyspy w grupie Volcano, Bonin i Idzu. Z trzech wysp branych pod uwagę, Hachijo była położona w odległości zaledwie 160 mil od Tokio, Chichi-dzima, oddalona o l 200 mil, nie nadawała się do wyrzucenia desantu ze względu na skaliste dno i niedostępne wybrzeża; pozostawała tylko Iwo-dzima (w grupie wysp Volcano). Wysepka ta, w kształcie wydłużonego trójkąta o powierzchni około 30 km2, zwróconego ostrym wierzchołkiem na południowy zachód, jest płaskowyżem o podłożu wulkanicznym. Dwa wzniesienia — góra Suri-bachi i płaskowyż Motoyama — górują nad okolicą i dostarczają wielu doskonałych punktów obserwacyjnych. Brzegi wyspy są skaliste i wysokie, dostępne w części południowej od strony morza, zwłaszcza od strony plaży zwanej Futatsune. Iwo-dzima była bardzo silnie ufortyfikowana. Południowo-zachodni cypel, naga skała, w której punkcie środkowym wznosi się góra Suriba-chi, usiany był bunkrami i pozycjami artyleryjskimi, połączonymi podziemnymi przejściami. Każdy z umocnionych punktów artyleryjskich stanowił osobną fortecę, bronioną kilkoma liniami okopów osłoniętych betonową obudową, stanowisk karabinów maszynowych i działek mniejszego kalibru. Na stokach góry ustawiono stanowiska moździerzy i kar-taczy. Także zdobycie płaskowyżu Motoyama nie było zadaniem łatwym. Płaskowyż ten wznosi się amfiteatralnymi płaszczyznami, z których każda była osobną warownią. W skały wbudowano działa i stanowiska karabinów maszynowych, poprzecinano je korytarzami i przejściami. Początek operacji naznaczono na 19 lutego 1945 roku. Naczelne dowództwo spoczęło w rękach adm. Spruance'a. Flotą inwazyjną, złożoną z 495 okrętów, wśród których znalazło się 7 pancerników, 4 ciężkie krążowniki i 11 lotniskowców eskortowych, dowodził wiceadm. Turner, a korpusem piechoty morskiej — gen. Smith. Armadę inwazyjną ubezpieczały siły główne Piątej Floty*, liczące 118 okrętów, w tym 17 lotniskowców, 8 pancerników, nowo ukończony wielki krążownik „Alaska", 15 krążowników i 72 niszczyciele; siłami tymi dowodził wiceadm. Mit-scher. Działania toczyły się w strefie adm. Nimitza (wojska gen. Mc Ar-thura kontynuowały walki na Filipinach). Już od grudnia 1944 roku Iwo-dzima stała się obiektem niemal codziennych nalotów. Bombardowały ją też krążowniki i niszczyciele. Do całkowitego obezwładnienia potężnych fortyfikacji konieczne było jednak długotrwałe ostrzeliwanie przez najcięższą artylerię okrętową. Na 3 dni przed przybyciem armady desantowej pancerniki „Idaho", „Tennessee", „Nevada", „Texas" i najstarszy pancernik floty amerykańskiej „Arkansas" rzuciły na wyspę setki ton pocisków. Nazajutrz powtórzono bombardowanie, pod osłoną którego trałowce przetrałowały mimo silnego ognia artylerii japońskiej podejścia do brzegu, przygotowując drogę dla desantu. Dalsze bombardowania nastąpiły 18 lutego, a potem 19 lutego o świcie. Rano, już przy pełnym świetle dziennym zbliżyła się do brzegów armada inwazyjna. Podczas gdy statki desantowe płynęły ku wybrzeżom, okręty bombardujące pozycje nieprzyjacielskie na brzegach podeszły pod plażę Fu-tatsune i przeniosły ogień w głąb lądu; wtedy barki wiozące szeroką ławą desant — pierwsze rzuty w sile dwu dywizji — zbliżyły się do brzegu. Oddziały piechoty niemal bez oporu zajęły szeroki pas wybrze- * Te same okręty, które pod dowództwem adm. Halseya nosiły miano Trzeciej Floty, z chwilą objęcia dowództwa przez adm. Spruance'a przyjmowały nazwę Piątej Floty. Analogicznie — „Task Force 38" w Piątej Flocie nazywała się „Task Force 58"; podobna zmiana numeracji zachodziła w odniesieniu do pozostałych grup i zespołów. ża. Wkrótce dobiły barki desantowe wiozące sprzęt i zaopatrzenie — po ich zwodzonych pomostach zjechały czołgi, działa i samochody. Załoga japońska, ukryta w skałach i bunkrach, obserwowała desant nie zdradzając swojej obecności. Dopiero w momencie, gdy żołnierze amerykańscy, zapadając się po kolana w grząskim piasku wulkanicznym, dopadli do pierwszego wznoszącego się amfiteatralnie tarasu — obrońcy wyspy otworzyli miażdżący ogień. Prawie każdy pocisk trafiał w cel, ponieważ zaskoczone oddalały amerykańskie stłoczyły się na przestrzeni około 2 km2. W tych warunkach koniecznością stało się natychmiastowe zajęcie większego terenu; prowadzenie natarcia wobec huraganowego ognia było jednak niemożliwe. Z opresji tej uratowały desant grubo opancerzone buldożery-tarany, które wykruszyły wyłom w najbliższym tarasie; przez wyłom ten wykonano pierwsze natarcie, zdobywając wąski próg. O godz. 14 miały wylądować ciężkie działa; barki desantowe krążyły jednak po zatoce, gdyż silny ogień Japończyków nie dopuszczał ich do wybrzeży. Kilka kompanii piechoty amerykańskiej przedarło się w krwawym natarciu, walcząc wręcz z Japończykami, do krawędzi lotniska oddalonego o l 400 m od plaży. O godz. 16, po zdeterminowanym ataku, przecięto cypel wyspy tuż koło podnóża Suribachi. Udało się też wyrzucić posiłki i ciężkie działa. Piechota umocniła swoje pozycje, okopując się i oczyszczając z Japończyków podziemne przejścia na zajętym terenie. Czwartego dnia w morderczym ataku, pod ostrzałem ustawionych na stokach góry karabinów maszynowych i moździerzy, sforsowano stoki Suribachi obsadzone przez 1200 Japończyków. Wobec niemożliwości sforsowania wnętrza góry część betonowych bunkrów i przejść pod ziemnych została zamurowana wraz ze znajdującymi się w środku Japończykami. Zorganizowany opór na wyspie wygasł 17 marca, lecz jeszcze po 10 dniach Japończycy zgotowali krwawą niespodziankę Amerykanom. Nocą z podziemnych nor wypadło zwartą grupą 200 żołnierzy pod dowództwem oficera, siejąc śmierć i spustoszenie wśród biwakujących oddziałów. Straty amerykańskie poniesione w walkach o wyspę Iwo-dzima wyniosły 4 630 zabitych i ponad 20 000 rannych; straty japońskie — 22 000 zabitych oraz 212 wziętych do niewoli, ciężko rannych Japończyków. W celu ubezpieczenia operacji pod Iwo-dzima przed atakami lotnictwa japońskiego „Task Force 58" pod dowództwem wiceadm. Mitschera, złożona z 16 lotniskowców z l 100 samolotami, ubezpieczonych przez krążowniki i niszczyciele, zaatakowała w dniu 16 lutego rejon Tokio, niszcząc 600 samolotów w walkach powietrznych i na lotniskach, przy stracie 36 własnych. Gdy lądowanie na wyspie Iwo-dzima było już w toku, lotniskowce główną uwagę poświęciły osłonie zespołów desantowych. W dniu 21 lutego wiceadm. Mitscher poprowadził ponownie swą flotę na Tokio. Zła pogoda utrudniła operację; pomimo to zdołano zniszczyć 50 samolotów nieprzyjacielskich przy małych stratach własnych. W czasie walk o Iwo-dzimę zakotwiczone na redzie okręty były kilkakrotnie atakowane przez lotnictwo japońskie. Ofiarą tych ataków padło 14 okrętów, m. in. lotniskowiec eskortowy „Bismarck Sea", na którym zginęło 300 ludzi załogi, ponadto atak pięciu „kamikaze" uszkodził lotniskowiec „Saratoga". Olbrzymie pożary wzniecone na ,,Sa-ratodze" zdołano ugasić w ciągu kilku godzin; pomimo następnych nalotów i groźnych zniszczeń, okręt udało się uratować. OKINAWA Wczesną wiosną 1945 roku, gdy wojna w Europie dobiegała już końca, a obszar walk na Pacyfiku zmniejszył się znacznie, sprzymierzeni postanowili rzucić na Japonię całą potęgę swego lotnictwa i floty. Liczba baz amerykańskich w pobliżu Japonii była jednakże wciąż niewystarczająca; należało więc pomyśleć o zdobyciu jeszcze jednej wyspy nadającej się do budowy lotnisk. Wśród wysp położonych w sąsiedztwie Japonii najlepiej do tego celu nadawała się Okinawa — odległa zaledwie o 350 mil od Japonii. Jest to wyspa o długości ponad 120 km, szerokości 5—20 km, posiadająca warunki odpowiednie do budowy kilkunastu wielkich lotnisk i bazy dla dużego garnizonu wojska. Siły japońskie na Okinawie pod dowództwem gen. Ushijimy liczyły 120 000 żołnierzy, w tym 39 000 piechoty. Amerykanie szacowali je znacznie niżej — na 60—80 tysięcy wojska. Ze względu na bliskość Japonii liczono się jednak z możliwością napotkania silnego oporu, toteż przygotowania osiągnęły nie notowane dotychczas rozmiary. Na Okinawie miała wylądować cała 10 Armia gen. Bucknera, licząca około 183 000 żołnierzy. Ponadto na wyspę zamierzano przenieść około 270 000 personelu pomocniczego. Flota inwazyjna wiceadm. Turnera liczyła aż l 213 jednostek, m. in. 10 pancerników, 14 lotniskowców eskortowych, 430 transportowców i dużych okrętów desantowych. W skład ubezpieczającej Piątej Floty weszła ponadto po raz pienwszy grupa okrętów angielskich, jako „Task Force 57", a mianowicie 4 lotniskowce, 2 pancerniki, 4 krążowniki i 12 niszczycieli. Pierwszą fazą przygotowawczą operacji było zbombardowanie Oki-nawy przez samoloty Piątej Floty w dniu l marca. W dniu 18 marca samoloty z pokładów lotniskowców zaatakowały porty i lotniska na Kiusiu, niszcząc wiele mniejszych statków zakotwiczonych na redach i kilkanaście maszyn w walkach powietrznych. „Kamikaze" lekko uszkodzili tego dnia 4 lotniskowce amerykańskie. Nazajutrz flota krążąca w niewielkiej odległości od wybrzeży japońskich dostrzeżona została ponownie przez patrol „kamikaze". Jeden z samolotów zrzucił przy końcu swego lotu nurkowego dwie precyzyjnie wymierzone bomby na pokład lotniskowca „Franklin", wzniecając pożar benzyny lotniczej. Ogień opanowano dopiero po upływie kilku godzin. Ciężko uszkodzony okręt odprowadzono do Stanów Zjednoczonych w celu gruntownej naprawy. W czasie 4-dniowej akcji samoloty Piątej Floty zniszczyły na lotniskach lub zestrzeliły 556 maszyn japońskich oraz uszkodziły stojące w portach Kobe i Kurę pancerniki „Ise"' i „Hyuga", 2 lotniskowce, ciężki krążownik, 4 niszczyciele i 7 statków handlowych. Po doświadczeniach zdobytych w toku walk o wyspę Iwo-dzima, przygotowanie artyleryjskie rozpoczęto na 8 dni przed lądowaniem, które naznaczono na l kwietnia. W dniu 26 marca zajęto bez trudu kilka małych wysepek w grupie wysp Kerama, odległych o 10—20 mil na południe od Okinawy, gdzie założono bazy dla wodnosamolotów. Lądowanie na Okinawie poprzedziło silne bombardowanie w dniu l kwietnia, przeprowadzone przez 500 samolotów. Naloty skierowały się na zachodnią część wyspy. Był to cios w próżnię, gdyż Japończycy skoncentrowali swoje siły tylko na południu wyspy. Lądujące na zachodnim wybrzeżu oddziały, przygotowane na zaciętą walkę, nie napotkały tam nieprzyjacielskich wojsk. Jeszcze tego samego dnia Amerykanie dostali się do przeciwległego, wschodniego brzegu wyspy. Północne tereny zajmowano powoli, w obawie przed zasadzkami japońskimi: po 13 dniach piechota morska dotarła do północnego cypla wyspy, pokonując jedynie w "kilku punktach słaby opór Japończyków. W końcu kwietnia cała północna część wyspy była oczyszczona z nieprzyjaciela; straty japońskie w tej części wyspy wyniosły niewiele ponad 2 000 ludzi. Zupełnie inaczej przebiegały walki w południowej części wyspy; pełne dramatycznych momentów starcia, przypominające swą zaciętością walki na Betjo i Iwo-dzimie, trwały tu do 21 czerwca. Straty amerykańskie poniesione podczas zajmowania Okinawy były duże, mimo silnego wsparcia artylerii okrętowej i lotnictwa. Po 82 dniach kampanii sięgały 7 000 zabitych i ponad 30 000 rannych. W okresie tym padło 117 000 Japończyków. Podobnie jak pod Leyte dowództwo japońskie zamierzało zniszczyć desant przez odcięcie dostaw dla oddziałów walczących na lądzie. Tym razem zamiast floty rzucono do ataku dużą liczbę samolotów obsadzonych przez „kamikaze". Już od momentu zakotwiczenia na redzie statków amerykańskich rozpoczęły się masowe naloty. W pierwszym nalocie, wykonanym 6 kwietnia przez 355 „kamikaze", zatopiono 2 niszczyciele („Bush", „Colhoun"), wysadzono w powietrze 2 statki amunicyjne oraz silnie uszkodzono 12 niszczycieli i 10 transportowców. Lotniskowce amerykańskie, ostrzeżone w porę, pilnowane były podczas całego ataku przez pełne patrole myśliwców, które nie dopuściły żadnego ,,kamikaze" do pozycji dogodnej do ataku. Tego samego dnia wieczorem opuściła porty japońskie i podążyła |1 w kierunku Okinawy grupa floty japońskiej: pancernik „Yamato", krążownik „Yahagi" i 8 niszczycieli. W 3 godziny po wyjściu z bazy zespół został odkryty przez okręty podwodne. Następnego dnia z lotniskowców amerykańskich wystartowało 400 samolotów bomibowych i torpedowych. Pierwszą ich ofiarą padł krążownik „Yahagi", następną pancernik „Yamato"; z załogi liczącej 2 500 ludzi uratowało się zaledwie 280. Z całego zespołu ocalały tylko 4 niszczyciele — 4 inne („Asashimo", „Isokaze", „Hamakaze" i „Kasumi") również zatonęły. Japońskie okręty podwodne też nie mogły wiele zdziałać ze względu na bardzo silną obronę. W- pierwszej fazie walk o Okinawę dziewięć z nich padło ofiarą niszczycieli i samolotów. Najgroźniejsi byli „kamikaze". W następnych masowych nalotach, w dniach 12 i 13 kwietnia, 185 „kamikaze" spowodowało znów wielkie straty wśród transportowców i małych okrętów. W dniach 15 i 16 kwietnia głównym celem samobójczych nalotów stały się niszczyciele. Do końca czerwca 1945 roku „kamikaze" wykonali jeszcze 7 wielkich nalotów. W dniu 11 maja udało się im przełamać pierścień obronny lotniskowców i silnie uszkodzić flagowy lotniskowiec adm. Mitschera „Bunker Hill", powodując wielkie straty wśród załogi (402 zabitych, 264 rannych); lotniskowiec trzeba było wycofać z akcji i odesłać do Stanów Zjednoczonych na gruntowny remont. W tym samym czasie „kamikaze"' kilkakrotnie atakowali grupę lotniskowców brytyjskich operujących między Formozą a Okinawa. Okręty brytyjskie tej kategorii — w przeciwieństwie do amerykańskich — posiadały opancerzone pokłady. Mimo to lotniskowce „Formidable" i „Indomitable" poniosły duże uszkodzenia. W ciągu trzech miesięcy walki pod Okinawa l 900 „kamikaze" oddało swe życie, aby odwrócić klęskę od ojczyzny. Zdołali oni jednak zatopić tylko 26 statków i okrętów wojennych. Wśród okrętów wojennych żaden nie był większy od niszczyciela, których jednak ofiarą nalotów padło 13. Ponadto „kamikaze" uszkodzili 164 statki. W walkach powietrznych Japończycy stracili 5 900 samolotów bojowych; straty amerykańskie wyniosły 763 samoloty. W operacjach morskich i lotniczych związanych z zajęciem Okinawy, wliczając w to straty zadane przez „kamikaze", zostało zatopionych 36 statków i okrętów wojennych, a 368 uszkodzonych (z tego 39 przez tajfun). OSTATNIE CIOSY W pierwszych dniach lipca 1945 roku Japonia odczuła po raz pierwszy ciężar potęgi lotniczej sprzymierzonych. Ciężkie bombowce startu- jące z baz na Marianach, osłaniane przez myśliwce z Iwo-dzimy, dokonały wielu silnych nalotów; zazwyczaj brała w nich udział formacja złożona z bombowców eskortowanych przez 300—400 myśliwców. Celem nalotów były miasta przemysłowe. Lotnictwo amerykańskie, biorąc przykład z lotnictwa brytyjskiego, zrzucało tzw. „dywany bomb" (carpet bombing), niszcząc od razu całe dzielnice miast. Poza Tokio, w którym kompletnie wypalono 28 km2, spalono 10 km2 w Nagoi, 15 km2 w Osace i 14 km2 w Kobe*. Skutki tych nalotów dla przemysłu były mniejsze niż oczekiwano. Sieć kolejowa w całej Japonii — wraz ze stalowym tunelem łączącym Kiusiu z Hondo — była nietknięta. Nie ucierpiały składy i magazyny broni i amunicji, ukryte głęboko pod ziemią. Wiele fabryk musiało wprawdzie przerwać pracę, lecz na skutek braku surowców, a nie zniszczeń spowodowanych bombami. W dniu 10 lipca adm. Halsey dowodząc Trzecią Flotą zaatakował Tokio. Samoloty startujące z pokładów lotniskowców zbombardowały miasto i sąsiednie lotniska. Cztery dni później flota podzieliła się — lotniskowce zostały z dala, zaś krążowniki i pancerniki rozpoczęły ciężkie bombardowanie stolicy Japonii, zbliżając się chwilami na 5 000 m od bulwarów nabrzeżnych. Przeciw atakującym nie wystartował żaden samolot, nie oddały ani jednego strzału baterie nabrzeżne. W dniu 17 lipca dołączyły siły brytyjskie. Do połowy sierpnia przeprowadzono jeszcze 8 wielkich ataków lotniczych i szereg bombardowań przez okręty. Zniszczono 3 300 samolotów w walkach powietrznych i na lotniskach, zatopiono bądź bardzo ciężko uszkodzono 4 pancerniki, 2 lotniskowce, 2 lotniskowce eskortowe, 2 ciężkie i 4 lekkie krążowniki oraz 24 niszczyciele. ZAKOŃCZENIE DZIAŁAŃ WOJENNYCH NA PACYFIKU W okresie poprzedzającym zakończenie wojny na Pacyfiku opracowano plan zajęcia i okupacji macierzystych wysp Japonii. Celem pierwszej operacji miało być wylądowanie i zajęcie południowej, niewielkiej wyspy Kiusiu przez desant w sile 13 dywizji. Operację tę zamierzano rozpocząć w dniu 11 listopada 1945 roku. Amfibijną część operacji, włączając w to transport wojska, przygotowanie wód przybrzeżnych do lądowania, rozminowanie, zniszczenie przeszkód podwodnych, bombardowanie lotnicze i morskie, zdobycie przyczółków oraz dowóz uzbrojenia i zaopatrzenia wojennego dla armii, wykonać miała flota amerykańska dowodzona przez adm. Nimitza. * Według danych rządu japońskiego w wyniku nalotów zniszczono 2 min domów mieszkalnych, zabito 260 000 ludzi i raniono 412 000. Ten wątpliwy sukces osiągnięto zrzucając na 66 miast łącznie 100 000 t bomb. Na początku 1946 roku, po rozbiciu oporu na Kiusiu, zamierzano wyrzucić 25 dywizji wojska w rejonie Tokio. W związku z planami inwazji przerzucono na Pacyfik 90% floty amerykańskiej i 40% lotnictwa; w sierpniu 1945 roku w skład floty amerykańskiej wchodziło: 23 pancerniki, 26 lotniskowców, 64 lotniskowce eskortowe, 52 krążowniki, 323 niszczyciele, 298 eskortowców, 181 okrętów podwodnych, 160 stawiaczy min, trałowców itp., l 060 okrętów pomocniczych, 2 783 jednostki desantowe. Siły lotnicze obejmowały 14847 samolotów bojowych oraz l 286 samolotów transportowych, szkolnych itp. Obie operacje miały być największymi operacjami amfibijnymi w historii wojen morskich. Zamierzenia te, wobec olbrzymich sił, jakie mogli przerzucić sprzymierzeni po zakończeniu wojny w Europie, miały wielkie szansę realizacji. Znając jednak determinację dowództwa japońskiego, fanatyczne męstwo żołnierzy i ślepe posłuszeństwo ludności cywilnej przypuszczać należy, że walki byłyby ciężkie i długie, a zniszczenia w Japonii — kolosalne. Pomimo utraty potężnej floty wojennej Japonia w dalszym ciągu posiadała wielką armię lądową. Na wyspach macierzystych stacjonowało ponad 2 min uzbrojonego wojska oraz ponad 2 min rezerw — nie licząc 2-milionowej armii w Chinach i Indochinach. Lotnictwo dysponowało około 9 000 samolotów; typy samolotów były wprawdzie przestarzałe, lecz przy fanatyzmie japońskich „kamikaze" stanowiły one nadal wielką siłę. Brakowało płynnego paliwa, jednakże po wycofaniu z linii wielkich jednostek floty zapasy wystarczyłyby do uruchomienia dużej liczby małych jednostek, jak miniaturowe okręty podwodne, ścigacze, kutry itp. Nowe okręty podwodne o szybkości podwodnej 19 węzłów przechodziły właśnie ostatnie próby. Wszystkie te środki nie 'Wystarczyłyby wprawdzie do odparcia inwazji, jednak mogły utrudnić lądowanie i zahamować postęp wojsk. Planowana przez Amerykanów operacja desantowa na Kiusiu i Hondo nie została już zrealizowana — przed jej terminem nastąpiły wydarzenia, które przyśpieszyły zakończenie wojny z Japonią. Dla militarystów japońskich, szukających wyjścia z beznadziejnej sytuacji w przedłużaniu wojny, największym ciosem stała się klęska Niemiec w Europie. Nadzieje Japonii opierały się bowiem na przeświadczeniu, że wojnę w Europie wygrają Niemcy. Kapitulacja Niemiec z góry skazywała na niepowodzenie plany długiego oporu. Celowość planów wojennych sztabu amerykańskiego, zakładających kontynuowanie wojny do 1946, a nawet 1947 roku podważyło oświadczenie rządu radzieckiego na konferencji w Teheranie (26. XI. 1943 r.), że w ciągu 6 miesięcy od zakończenia wojny w Europie Związek Radziecki wypowie wojnę Japonii. Zrzucenie bomby atomowej na Hiroszi- mę w dniu 6 sierpnia i 2 dni później na Nagasaki, nie było zatem podyktowane koniecznością strategiczną, a miało za cel zbagatelizowanie znaczenia uderzenia armii radzieckiej na japońską potęgę lądową, umniejszenie roli Związku Radzieckiego w rozgromieniu Japonii. W dniu 8 sierpnia 1945 roku Związek Radziecki wypowiedział wojnę Japonii. We wręczonym rządowi japońskiemu akcie wypowiedzenia wojny, rząd radziecki stwierdził, że „... po rozgromieniu i kapitulacji hitlerowskich Niemiec Japonia jest jedynym wielkim mocarstwem, które nadal chce kontynuować wojnę". Rząd radziecki pragnie „przyśpieszyć pokój, zaoszczędzić narodom dalszych ofiar i cierpień, dać narodowi japońskiemu możność uniknięcia tych niebezpieczeństw i zniszczeń, które stały się udziałem Niemiec po ich odmowie bezwarunkowej kapitulacji"*. W dniu 9 sierpnia 1945 roku armia radziecka rozpoczęła ofensywę na całym froncie. Lotnictwo morskie przystąpiło do bombardowań baz japońskich w północnej Korei, a Flota Oceanu Spokojnego rozpoczęła działania przeciw morskim szlakom komunikacyjnym, łączącym Japonię z jej armiami w Chinach. Ponadto flota radziecka, przy współudziale oddziałów desantowych i lotnictwa, zajęła Wyspy Kurylskie (wśród nich wyspę Paramuszir, na której znajdowała się silna baza floty japońskiej), południową część Sachalinu, grupę portów i baz w północnej Korei: Seisin, Rasin, Juki oraz twierdzę morską Port Artur.' W tym samym czasie wojska I Frontu Dalekowschodniego rozgromiły linie obronne japońskiej Armii Kwantuńskiej i posuwając się w głąb Mandżurii odcięły ją od Korei, a wojska Frontu Zabajkalskiego, współdziałając z armią Mongolskiej Republiki Ludowej, przedarły się na tyły Armii Kwantuńskiej. Rozgromienie Armii Kwantuńskiej stanowiącej główną siłę japońską na kontynencie Azji oraz utrata północnej Korei i Mandżurii zmusiły Japonię do kapitulacji. 2 września 1945 roku na pokładzie zakotwiczonego w Zatoce Tokijskiej pancernika amerykańskiego „Missouri" nastąpiło podpisanie aktu bezwarunkowej kapitulacji Japonii. *G. Deborin: Druga wojna światowa s. 582. POSŁOWIE Dzieje ludzkości nie znają wojny bardziej krwawej i niszczącej niż druga wojna światowa. Wzniecona przez hitlerowskie Niemcy, którym wkrótce pośpieszyły z pomocą faszystowskie Włochy, a na drugiej półkuli — Japonia, przyniosła milionom ludzi bezmiar udręczeń i wyrządziła niebywałe straty. Agresorzy, głosiciele haseł przemocy i tępienia całych narodów, ponieśli klęskę. Ale nie tylko oni. Wynik wojny to również bolesna przegrana tych wielkokapitalistycznych kół, które tak ochoczo i skwapliwie pomagały przez szereg lat Niemcom w odbudowie ich potencjału gospodarczego — a zatem i militarnego — z ukrytą głęboko nadzieją, że uda się pchnąć ten potencjał przeciwko pierwszemu państwu socjalistycznemu. Jednak niemiecki marsz na wschód — na Leningrad i Moskwę, nad Wołgę i na Kaukaz, zakończył się ciężką porażką; zdecydowała ona o ostatecznym wyniku wojny. Załamanie się hitlerowskiej inwazji na wschodzie spowodowało wzrost autorytetu i znaczenia Związku Radzieckiego; jednocześnie osłabła pozycja mocarstw zachodnioeuropejskich i nastąpiły znamienne przegrupowania wśród zwycięzców — uzależnienie Wielkiej Brytanii od Stanów Zjednoczonych, utrata mocarstwowego stanowiska przez Francję. Na tym tle nastąpiły — i wciąż następują dalej — przeobrażenia mapy świata. Powstanie państw demokracji ludowej w Europie, ruchy naro-dowo-wyzwoleńcze w Azji, gwałtowny wzrost walki z kolonializmem, zmieniającej oblicze Czarnego Lądu, próby uniezależniania się od imperializmu północnoamerykańskiego krajów Ameryki Łacińskiej — wszystko to dowodzi, jak ważki stał się przykład obozu socjalistycznego, zdolnego dziś do podjęcia skutecznej pokojowej rywalizacji z systemem kapitalistycznym, nie mogącym zapewnić światu możliwości wszechstronnego rozwoju. Żaden historyk lat czterdziestych nie może pominąć decydującego dla losów wojny znaczenia frontu wschodniego, na którym faszyzm musiał skoncentrować ogromne siły. Uwikłani w gigantyczne zmagania na lądzie Niemcy musieli — ze wzglądu na ograniczony potencjał produkcyjny — osłabić swój wysiłek na morzu. Coraz więcej czołgów, armat, samolotów domagało się po 1941 roku dowództwo armii lądowych, ponoszących ciężkie straty. Nie starczało sił, czasu i środków dla zaspokojenia żądań marynarki, choćby w dziedzinie budowy okrętów podwodnych. A to z kolei ułatwiało w pewnym stopniu flotom zachodnich sojuszników skuteczną obronę konwojów. To samo można powiedzieć o niemieckim lotnictwie morskim, wyraźnie słabnącym, nie zdolnym sprostać aliantom. Udział ZSRR w wojnie odbił się niewątpliwie korzystnie także na działaniach przeciwko Japonii. Wojownicze państwo mikada chociaż zaatakowało mocarstwa anglosaskie na niebywale rozciągniętym froncie lądowo-morskim, mogło uczynić to jedynie przy użyciu ograniczonych sił; przeważającą większość wojska trzeba było bowiem pozostawić — mimo nie wypowiedzianej początkowo wojny — na granicy ze Związkiem Radzieckim. Toteż gdy tylko minęły skutki pierwszego — udanego zresztą — zaskoczenia, Japończycy musieli oddać inicjatywę w działaniach na Pacyfiku przeciwnikom. * W owym sześcioleciu sztuka wojenna wzbogaciła się o nowe, obfite doświadczenia, zarówno pod względem taktycznym, jak i operacyjnym. Znane z I wojny światowej środki walki zostały znacznie udoskonalone pod względem technicznym, pojawiły się nowe ich odmiany o większej precyzji i skuteczności działania, nowe wynalazki tak w dziedzinie uzbrojenia, jak i sprzętu pomocniczego; efektywność osiągnięć techniki pomnożyły zmienione metody ich użycia. W zmaganiach na morzu pierwszoplanową rolę zaczął odgrywać samolot; już nie tylko jako środek rozpoznania — aczkolwiek i w tej roli, ze względu na swoją szybkość, ruchliwość i zasięg, okazał się bardziej skuteczny, aniżeli lekkie siły nawodne; można śmiało zaryzykować twierdzenie, że bez pomocy samolotów startujących zarówno z baz lądowych, jak i lotniskowców eskortowych alianci nie wygraliby .bitwy o Atlantyk. Po raz pierwszy w dziejach wojen morskich samoloty startujące z lotniskowców odegrały w wielu bitwach rolę decydującą — atakowały w kolejnych falach przeciwnika i niszczyły go, zanim jeszcze główne siły floty zdążyły wejść do akcji. 'Obok samolotów rewolucjonizowały wojnę na morzu urządzenia radiolokacyjne i hydrolokacyjne; wczesne wykrycie samolotów czy okrę- 'l tów przeciwnika przez radar, a okrętów podwodnych przez asdic wielokrotnie decydowało o przebiegu spotkania. Na kartach niniejszej książki nie brak przykładów mówiących o doniosłości tych wynalazków w wojnie morskiej. Milowymi krokami postąpiła też naprzód organizacja działań wojennych. Wystarczy tu wspomnieć doprowadzoną do perfekcji organizację konwojów czy też •współpracę okrętów z lotnictwem. Osiągnięcia organizacyjne obserwujemy zresztą w działaniach obu stron — zarówno aliantów zmuszonych do przerzucania przez morza i oceany ogromnych mas wojska, olbrzymich ilości broni oraz zaopatrzenia, jak i Niemców kierujących z dala akcjami czy to pojedynczych okrętów podwodnych, czy też całych ich zespołów. Jest rzeczą naturalną, że tę doskonałość osiągano stopniowo. Typowym przykładem jest bitwa o Atlantyk, do której obydwie strony nie były dostatecznie przygotowane. 57 okrętów podwodnych, jakimi dysponowali Niemcy w pierwszym okresie wojny, było liczbą o wiele za skromną do uzyskania skutecznych, paraliżujących przeciwnika sukcesów. Konserwatywnie nastawiona admiralicja brytyjska nie skorzystała należycie z doświadczeń uzyskanych w czasie długoletnich walk toczonych z okrętami podwodnymi w latach pierwszej wojny światowej: nie pomyślano zawczasu ani o przygotowaniu dostatecznej liczby okrętów do eskortowania konwojów, ani o odpowiedniej rozbudowie lotnictwa morskiego. Zaniedbania te trzeba było odrabiać dopiero w trudnych warunkach wojennych, w obliczu ciężkich strat. Innym dowodem precyzji organizacyjnej były operacje desantowe, przeprowadzane na nieznaną dotąd skalę, a wymagające idealnego wręcz współdziałania floty z lotnictwem i wojskami lądowymi. Operacje te wymagały uprzedniego przygotowania wielkich ilości racjonalnie skonstruowanego i odpowiednio zróżnicowanego sprzętu desantowego. Lądowania sprzymierzonych w Północnej Afryce, na wyspach Pacyfiku oraz na kontynencie europejskim osiągały systematycznie coraz wyższy stopień doskonałości. Decydującą rolę — obok użycia dużych sił morskich, powietrznych i lądowych — grał moment całkowitego zaskoczenia nieprzyjaciela, a także właściwe rozwiązanie organizacji i obrony — w drodze do miejsca desantu — dostaw dla sił atakujących wroga, czy też broniących wywalczonego przyczółka. Przebieg sześcioletnich wydarzeń dowiódł niezbicie, że od ludzi odpowiedzialnych za stan obronności kraju, tzn. za stan przygotowań wojennych, powinno się wymagać nie tylko gruntownej znajomości historii dziejów i doktryn wojennych, ale również umiejętności wybiegania myślą w przyszłość, posiadania opartej na solidnych podstawach naukowych wyobraźni. Ten niedostatek wyobraźni, powodujący brak należytego przygotowania do działań w całkiem niemal nowych warunkach, wystąpił w sztabach generalnych wszystkich prawie państw biorących przymusowy czy dobrowolny udział w minionej wojnie. Popełnione błędy wypadło poprawiać już w toku działań wojennych. Stąd olbrzymia rola przemysłowego zaplecza, rola technika, konstruktora, robotnika — oczywiście tam, gdzie miał on możność spokojnej, bezpiecznej, czy względnie bezpiecznej pracy i dość czasu, aby przygotować nowe środki walki. Tak było w Wielkiej Brytanii i Stanach Zjednoczonych, podobnie się działo w Związku Radzieckim; obok wysiłku militarnego — wysiłek ludzi pracujących „w cywilu" dla wojny decydował w równym stopniu o zwycięstwie. W czasach olbrzymiego postępu technicznego każda wojna różni się krańcowo od swojej poprzedniczki. Przyszła wojna ze względu na prawdopodobieństwo użycia w niej broni rakietowej i termonuklearnej byłaby na pewno zupełnie odmienna od wojny z lat 1939—45; jeszcze bardziej okrutna, krwawa, bezwzględna, grożąca ludzkości — przynajmniej na pewnych terenach — totalnym zniszczeniem. Należy sądzić, że dlatego właśnie do niej nie dojdzie, że wojna miniona była wojną ostatnią; niemniej warto spojrzeć uważnie na przebieg wydarzeń minionych, gdy zarówno na lądzie, jak na morzu i w powietrzu rozgrywały się losy ludzkości. DODATEK WYKAZ STANU FLOT WOJENNYCH PAŃSTW UCZESTNICZĄCYCH W DRUGIEJ WOJNIE ŚWIATOWEJ opracował TADEUSZ WYWERKA-PREKURAT OD AUTORA „DODATKU" Floty wojenne państw uczestniczących w drugiej wojnie światowej liczyły kilkanaście tysięcy różnych jednostek — od największych do najmniejszych. Część z nich była gotowa w momencie wybuchu wojny, część — i to tę bardziej pokaźną — zbudowano dopiero wtedy gdy działania wojenne były w pełnym toku. Parę tysięcy okrętów zginęło w zmaganiach wojennych, niemało posłały na dno własne załogi nie chcąc dopuścić do zagarnięcia swojej jednostki przez nieprzyjaciela, niektóre przechodziły z rąk do rąk zdobywane w różnych sytuacjach, inne zaś przekazywane przyjaciołom przez przyjaciół pełniły kolejno służbę pod różnymi banderami i pod różnymi nazwami, jeszcze inne przekształciły się w jednostki o odmiennej charakterystyce i odmiennym zupełnie przeznaczeniu, nie brakło też wypadków ponownego zjawiania się na widowni wojennej okrętów już raz zatopionych, a następnie wydobytych i odremontowanych... „Wykaz stanu flot wojennych państw uczestniczących w drugiej wojnie światowej" poświęcony jest zarejestrowaniu w formie jak najbardziej skondensowanej tych właśnie wydarzeń. Imienny spis i przedstawienie losów wszystkich dosłownie jednostek nie może być — ze względu na rozmiary — ambicją publikacji tego typu co niniejsza, stanowiąca w tej chwili tylko aneks do pracy szerzej zaplanowanej. Z tego też powodu zestawienie ogranicza się do okrętów ważniejszych kategorii, pomija natomiast wszystkie jednostki mniejsze, jednostki desantowe i pomocnicze. Zebranie materiału nawet do tak zmniejszonego wykazu nie było przedsięwzięciem łatwym, mimo iż od ukończenia wojny upłynęło blisko 17 lat. Ukazało się wprawdzie od tego czasu niemało wydawnictw o charakterze oficjalnym lub pól-oficjalnym, zbiory dokumentów, opracowania historyczne, wiele monografii i pamiętników. Relacje są jednak częstokroć zupełnie sprzeczne, np. daty zatopienia niektórych okrętów różnią się niekiedy o całe miesiące; ustalenie w takich warunkach, czyja informacja jest prawdziwa lub też najbardziej prawdopodobna, stanowiło nader istotną trudność. Autor nie miał niestety dostępu do archiwów sztabów admiralicji, dlatego też „Wykaz" jest jedynie wynikiem konfrontacji materiałów już opublikowanych i to też nie wszystkich — wobec braku kompleksowo ujętych opracowań radzieckich, autor musiał oprzeć się na opracowaniach zachodnich, które nie grzeszą obiektywizmem w odniesieniu do floty radzieckiej i nie mogą być traktowane jako rzetelne źródło informacji. Trudności nastręczało jednak nie tylko ustalenie składu flot i losów okrętów, lecz także charakterystyki okrętów, zwłaszcza zbudowanych podczas wojny, gdy obowiązywała ścisła tajemnica wojskowa, a wycofanych ze służby wkrótce po zakończeniu działań; bardzo częstym zjawiskiem byly też przebudowy, modernizacje, przezbrojenia i inne podobne modyfikacje. Z tych wszystkich przyczyn znaleźć się mogą w „Wykazie" pewne nieścisłości — autor jednak sądzi, że w tych warunkach może prosić o wyrozumiałość. Innego typu kłopot stwarzały różnice w kryteriach klasyfikacji okrętów, zachodzące w poszczególnych marynarkach; nie chcąc dalej gmatwać kwestii autor zastosował pewne uproszczenia zgodnie z duchem rozpowszechnionych w Polsce pojęć i terminologii; dodatkowe wyjaśnienia zawarte są w odsyłaczach. W celu jak najbardziej ekonomicznego wykorzystania stron książki, a jednocześnie zachowania maksymalnej przy tym założeniu przejrzystości, wykaz sporządzony jest według objaśnionych dalej zasad i schematów. OBJAŚNIENIA • • Państwa wymienione są w kolejności alfabetycznej. Państwa, które nie posiadały w składzie swoich flot okrętów kategorii objętych wykazem — pominięto. Zestawienie nie obejmuje też flot — nawet dość znacznych — tych państw, które wypowiedziały wojnę Niemcom dopiero w ostatniej fazie działań, np. Turcji i Argentyny. Floty państw-członków Brytyjskiej Wspólnoty Narodów są zgrupowane razem. Zestawienie obejmuje: • pancerniki — bez wyodrębniania krążowników liniowych, które w latach drugiej wojny światowej były już tylko pojęciem historycznym; pancerniki obrony wybrzeża; duże monitory; • lotniskowce; • lotniskowce eskortowe; • krążowniki — w rozbiciu na najcięższe, ciężkie, lekkie i szkolne; • niszczyciele; • torpedowce; • okręty podwodne — bez miniaturowych łodzi podwodnych; • eskortowce — bez względu na różnice w klasyfikacji, a więc fregaty, korwety itp.; oraz • kanonierki, stawiacze min i duże trałowce oceaniczne, które w praktyce drugiej wojny światowej najczęściej były używane do celów eskortowych. Wykaz zawiera jedynie te okręty, które weszły do służby przed zakończeniem działań wojennych, tj. do dnia 14 sierpnia 1945 roku (w tym dniu Japonia wyraziła zgodę na kapitulację). Okręty uszeregowano według typów — od najstarszych do najnowszych. Okręty większe — od pancerników do krążowników — spisane są według wzoru: NAZWA (rok wodowania) (t data zatopienia, miejsce zatopienia, sprawca lub przyczyna zatopienia), ewent. NAZWY dotyczące innych okrętów danego typu, wyporność, szybkość, główne uzbrojenie. o losach okrętu; v Kropka zamia brak informacji ' A oto obi •jap*"^ suw** im**' _,****» NAZWA (drukiem wytłuszczonym) oznacza pierwszy okręt danego typu; jeśli poszczególne okręty wykazują indywidualne różnice wyporności, zaznaczono to przez umieszczenie dodatkowych danych przy ich nazwach. Różnice w uzbrojeniu są uwydatnione w części zawierającej charakterystykę. Jeżeli różnice są bardziej istotne, a wynikają z modyfikacji planów okrętu lub daleko posuniętej modernizacji — wykaz nazw tych okrętów rozpoczęto od nowego wiersza, jednak już bez podkreślania wytłuszczonym drukiem, a to w celu zaznaczenia pewnego pokrewieństwa z jednostkami wymienionymi wyżej. Okręty mniejsze, a więc występujące przeważnie w dłuższych seriach, ujęte są według nieco innego wzoru — w osobnym wierszu wyodrębniono typ z podaniem w nawiasie lat, w których wodowano jednostki należące do tego typu; poniżej znajdują się dane dotyczące wyporności, szybkości i głównego uzbrojenia, a przy okrętach podwodnych także dane co do zasięgu; kolejne wersje tego samego typu zaznaczono przez umieszczenie dodatkowego wiersza z danymi charakterystycznymi. Okręty zatopione wykazane są w chronologicznej kolejności powstawania strat wśród jednostek omawianego typu. Tekst opracowany jest z zachowaniem następujących ustaleń i skrótów: Rok wodowania — w postaci dwucyfrowej końcówki (w nawiasach), np. (09) lub (40—41), co należy odczytywać: 1909, 1940—1941 itd. Wyporność — według zasad pomiaru tzw. waszyngtońskiego, w tonach angielskich (l 016) kG). Wyporność okrętów podwodnych w postaci ułamka; liczba w liczniku oznacza wyporność na powierzchni, liczba w mianowniku — wyporność w zanurzeniu. Wyjątki zaznaczono w odsyłaczach. Uzbrojenie — w formułach, np. 8 X 203, 8 X 102 pl., 6 w.t. 533, które należy odczytywać następująco: 8 dział kalibru 203 mm, 8 dział przeciwlotniczych kalibru 102 mm, 6 wyrzutni torped 533 mm. Zrezygnowano z podawania bliższych szczegółów uzbrojenia w artylerię przeciwlotniczą o kalibrach poniżej 100 mm i w broń przeciw okrętom podwodnym, a to ze względu na często wprowadzane zmiany. Szybkość — w węzłach (milach morskich na godzinę); podana jest szybkość zakontraktowana; w wypadku znacznego jej przekroczenia podany jest również drugi wskaźnik — szybkości maksymalnej. Szybkość okrętów podwodnych, podobnie jak wyporność, w postaci ułamka. Należy zwrócić uwagę, że okręty starszej daty — zarówno nawodne jak i podwodne — przeważnie nie osiągały już pierwotnej szybkości. Zasięg — tę pozycję zamieszczono tylko przy okrętach podwodnych, na 8000/10 , . trzecim miejscu w charakterystyce (po szybkości); formułę np. ————— należy odczytać w ten sposób: zasięg na powierzchni (tj. przy użyciu silników Diesla) — 8000 mil morskich z szybkością 10 węzłów; zasięg w zanurzeniu (tj. przy użyciu silników elektrycznych) — 100 mil morskich z szybkością 4 węzły. Znak f oznacza zatopienie okrętu i zwykle poprzedza datę tego wydarzenia; przed nazwą okrętu wskazuje, iż mowa o jednostce, która uległa zatopieniu. Znak = oznacza, że okręt odniósł tak ciężkie uszkodzenia, iż remont był nieopłacalny i okręt wycofano ze służby w dotychczasowej roli do końca wojny (najczęściej szedł na złom). Znaczenie takie znak = ma tylko wtedy, gdy mowa -)oznacza zupełny brak informacji lub o losach okrętu; w innych sytuacjach oznacza po prostu normalny znak równości. ^ -L j 9000/10 Kropka zamiast danych (np. ————— brak informacji wiarogodnych. A oto objaśnienia skrótów literowych: am. — amerykański arg. — argentyński art. — artyleria, artyleryjski Atl., atl. — Atlantyk, atlantycki au. — australijski bałt. — bałtycki Bisk. _ zatoka Biskajska bomb. — bombowiec, bombowy br. — brytyjski brąz. — brazylijski c- — ciężki, ciężko chil. • — chilijski cieśn. — cieśnina cz- — część esk. _ eskortowiec, eskortowy fr. r- francuski freg. _ fregata gr. — grecki hiszp. — hiszpański hol. — holenderski ind. — indyjski Irl. — irlandzki Isl. — islandzki jap. _ japoński jug. — jugosłowiański j.w. — jak wyżej kań. — kanadyjski korw. — korweta kr. — krążownik lotn. — lotniskowiec M. -— Morze M. Cz. — Morze Czarne M. Sr. — Morze Śródziemne min. ł. p. — miniaturowa łódź podwodna mon. — monitor myśl. — myśliwiec, myśliwski niem. — niemiecki niszcz. — niszczyciel norw. — norweski nurk. — nurkowiec, nurkujący ; nz. — nowozelandzki Oc. — Ocean okr. — okręt o.p. — okręt podwodny pańć. — pancernik patr. — patrolowiec pl. — przeciwlotniczy płd. — południe, południowy płn. — północ, północny płw. — półwysep por. — porównaj port. — portugalski późn. — późniejszy, później prz. — przylądek radź. — radziecki rej. — rejon rum. — rumuński rz. — rzeka sam. — samolot samozat. — samozatopienie st. — stawiacz storp. — storpedowany, storpedowanie szw. — szwedzki śc. — ścigacz t — tona torp. — torpedowiec, torpedowy tri. — trałowiec, trałowy tur. — turecki u. — Unii Południowej Afryki urz. — urządzenie uszk. — uszkodzenie, uszkodzony w. — węzeł wł. — włoski wsch. — wschód, wschodni w.t. — wyrzutnia torped wybrz. — wybrzeża zach. — zachód, zachodni zat. — zatoka, zatopienie, zatopiony Inne znaki i skróty są objaśnione bezpośrednio w odsyłaczach. l BRAZYLIA Pancerniki MINAS GERAIS (08) SAO PAULO (09) 19200 t; 21 w.; 12X305, 14X120 Krążowniki BAIA (09) (t9.7.45, płd. Atl., eksplozja), RIO GRANDĘ DO SUL (09) 3 150 t; 27 W.; 10 X 120, 4 w.t. 533 Niszczyciele* Typ „Marcilio Dias" (40—41) 1500 t; 36,5 w.; 4X127, 4 w.t. 533 MARCILIO DIALi. MARIZ E BARROŚ, GREENHALGH Okręty podwodne Typ „Humaita" «« (27) 18,5 4 700/8 l 380^ i,r~ t; 1884 V1 10 "" 72/4 l X 120, 6 w.t. 533, 16 min HUMAITA Typ wioski „Ambra" (36—37) 680 14 4 000/9 W.;————-; l X 100. 6 w.t. 533 910 ' 7,7 TUPI, TIMBIRA. TAMOYO Eskortowce Typ amerykański Bostwick*** (43) 1240 t; 20 w.; 3X76 pl., 3 w.t. 533 BAEPENDI (ex am. „Cannon"), BENA-VENTE (ex am. „Christopher"), BABI-TONGA (ex am. „Alger"), BOCAINA (ex am. „Marts"). BERTIOGA (ex am. „Penne-will") BRACUI (ex am. „Reybold"), BE-BERIBE (ex am. „Herzog"), BAURU (ex am. „Me Ann") Stawiacze min *«*« Typ „Carioca" (38—39) 552 t; 15 w.; IX 102, 50 min CAMAQUA (t23.7.44, w rei. Pernambuco, sztorm). CARIOCA, CANANEA, CAMOCIM, CABEDELO. CARAVELAS BRYTYJSKA WSPÓLNOTA NARODÓW Pancerniki QUEEN ELIZABETH (13), VALIANT (14), 32 700 t; 24 w.; 8 X 381, 20 X 114 pl. * Stare jednostki typu „Alagoas" i „Maranhao" z lat 1908—13, używane do służby pomocniczej — pominięto. ** Wzorowane na włoskim typie „Ba-lilla". *•* Okręty przekazane przez Stany Zjednoczone w 1944 r. **** Jednocześnie trałowce; przeklasyfikowane później na korwety. WARSPITE (13) 30600 t; 24 w.; 8X381, 8 X 152. 8 X 102 pl. BARHAM (14) (t25.11.41, wsch. część M. Sr., „U 331"), MALAYA (15) 31100 t; 25 w.; 8 X 381, 12 X 152. 8 X 102 pl. ROYAL SOVEREIGN (15) (w 1944 r. wypożyczony ZSRR, por. „Archangielsk"), ROYAL OAK (14) (fl4.10.39, Scapa Flow, „U 47"). REVENGE (15), RESOLUTION (16), RAMILLIESi (16) 29 150 t; 21 w.; 8 X 381, 12 X 152, 8 X 102 pl. REŃOWN (16) 32000 t; 29 w.; 6X381, 20 X 114 pl. REPULSE (16) (flO.12.41, na wsch. od Plw. Malajskiego, sam. jap.) 32000 t; 29 w.; 6 X 381. 12 X 102, 8 X 102 pl. HOOD (18) (t24.5.41, na wsch. od Grenlandii „Bismarck") 42 100 t; 31 w.; 8 X 381, 12 X 140, 8 X 102 pl. NELSON (25) 33 950 t, RODNEY (25) 33 900 t; 23 w.; 9 X 406, 12 X 152 6 X 120 pl. („Rodney" później 8 X 102 pl.) KING GEORGE V (39), PRINCE OF WALES (39) (tlO.12.41, na wsch. od Płw. Malajskiego. sam. jap.), DUKE OF YORK (40), ANSON (40), HOWE (40) 35000 t; 20'w.; 10 X 356, 16 X 132 pl. Monitory MARSHAL SOULT* (15) 6400 t; 65 w; 2 X 381. 8 X 102 TERROR (16) (t24.2.41, Derna, Cyrenajka, sam. wł.), EREBUS (16) 7200 t; 12 w.; 2 X 381. 8 X 102 ROBERTS (41) 7970 t, ABERCROMBIE (42) 7 850 t; 12 w.; 2 X 381, 8 X 102 Lotniskowce ARGUS (17) 14450 t; 20 w., 4X102 pl., 20 sam. FURIOUS (16) 22450 t; 30 w., 10X140, 3 X 102 pl. (później tylko 12 x 114 pl.), 33 sam. COURAGEOUS (16) (t!7.9.39, na płd. zach. od Irlandii, „U 29"). GLORIOUS (16) (t8.6.40, na zach. od Lofotów, niem. pane , Echarnhorst" i „Gneisenau") 225001; 30 w.; 16 X 120 pl.. 48 sam. EAGLE (18) (tll.8.42, na płn. od Algeru, „U 73") 22600 t; 24 W., 9X152, 4X102 pl., 21 sam. HERMES (19) (t9.4.42, na wsch. od Cejlonu sam. jap. lotn. „Hiryu") 10 850 t; 25 w'., 6 X 140. 3 X 102 pl., 15 sam. ARK ROYAL (37) (tl4.11.41, na wsch. od Gibraltaru, ,,U 81") 22 600 t; 31 w., 16 X 114 pl., 60 sam. ILLUSTRIOUS (39). VICTORIOUS (39), FORMIDABLE (39). INDOMITABLE (40) 23000 t; 31 w.; 16X114 pl., 70 sam. IMPLACABLE (42) INDEFATIGABLE (42) 23000 t; 32 w.; 16 X 114 pl., 70 sam. UNICORN*' (41) 14750 t; 24 W.; 8X102 pl., 35 sam. * Okręt szkolny. *» wyposażony również jako okręt warsztatowy l zaopatrzeniowy lotnictwa. COLOSSUS (43), GLORY 43, VENERABLE (43), VENGEANCE (44), OCEAN (44) 13 190 t; 25 w.. 35 sam. Lotniskowce eskortowe* AUDACITY (35)** (t21.12.41. na zach. od Portugalii „U 751") ok. 5000 t; 15 w., l X 102 pl.. 10 sam. ARCHER (39), AVENGER (-10) (tl5.11.42, na zach. od Gibraltaru, „U 155"). DASHER (40) (t27.3.43. Firth of Clyde, wewnętrzna eksplozja). BITER (40) (w 1945 r. przekazany Francji, por. „Dixmude") 8 200 t; 16,5 w.; l X 102 pl., 20 sam.*** ATTACKER (41) BATTLER (42) CHASER (42). FENCER (42), HUNTER (42), PURSUER (42), RAVAGER (42) SEARCHER (42), STRIKER (42) TRACKER (42), STALKER (42) 8300 t; 16 w., 2 X 127 lub 2—3 X 102 pl., 15—20 sam.*** SMITER (43), AMEER (42), ATHELING (42), BEGUM (42). EMPEROR (42), EMPRESS (42). TRUMPETER (42), ARBITER (43), KHEDIVE (43), PATROLLER (43), PREMIER (43) PUNCHER (43), QUEEN (43), RAJAH (43) RANEE (43), REAPER (43), RULER (43), SHAH (43), SPEAKER (43), TROUNCER (43), SLINGER (42). NABOB (43) (^22.8.44, na zach. od Prz. Północnego, „U 354"), THANE (43) (=15.1.45, na zach. od ujścia Clyde, „U 482") 8200 t; 16 w.; 2 X 127, 20 sam.*** ACTIVITY (42) 11 800 t; 19,5 W., 2 X 102 pl., 15 sam. VINDEX (43) 13 455 t. NAIRANA (43) 14046 t; 17 w.; 2X102 pl., 20 sam. CAMPANIA (43) 12450 t; 18 w.; 2X102 pl., 15—20 sam. Krążowniki c is żkie HAWKINS (17) 9800 t, 29,5 W., FROBISHER (20) 9860 t; 30,5 W.; 7X190, 9X102 2 X 127, 20 sam.****. KENT (26) BERWICK (26), SUFFOLK (26), CUMBERLAND (26), CORNWALL (26) (t5.4.42, na płd. zach. od Cejlonu, sam. jap. lotn. „Zuikaku") 10000 t; 31,5 w.; 8X203, 6—8 X 102 pl. CANBERRA (27) (au.) 9850 t, (f9-8.42, szturmowe 27. 3. 41) 8250 t; 32 w.; 6X203, 8 X 102 pl.. 6 w.t. 533 EXETER (29) (tl.3.42, M. Jawajskie, jap. •. „Ashigara", „Myoko" i niszcz. „Ina-ima") 8390 t; 32,2 w.; 6X203 8X102 pl., TIT 4- K">1 * kr zuma 6 w.t. 533 ,,I\.lllugdL>ct , „ACiliyu , „IUUOŁA ^ ^x»^- STRALIA (27) (au.) 9870 t; 8 X 203, 4 (późn. 8) X 102 pl. LONDON (27) 9 850 t, DEVONSHIRE (27) 9 750 t, SUSSEX (28) 9 830 t, SHROPSHIRE (27) (w 1943 r. przekazany Australii) 9830 t; 32,2 W.; 8X203, 8X102 pl., 8 W.t. 533 DORSETSHIRE (29) 9 975 t (t5.4.42, jak „Cornwall") NORFOLK (28) 9925 t; 32,2 w.; 8 X 203, 8 X 102 pl., 8 w.t. 533 YORK (28) (t22.5.41, Zat. Suda (Kreta), sam. niem. po uszkodzeniu przez wł. łodzie * Wszystkie na kadłubach statków handlowych. ** Przebudowany zdobyty niemiecki statek „Hannover". *** zbudowane w Stanach Zjednoczonych, przekazane Wielkiej Brytanii na podstawie ustawy Łeand and Lease. **** „Frobisher" później jako okręt szkolny: 4 X 190; bliźniaczy „Effingham" po przebudowie przeklasyfikowany na krążownik lekki. Krążowniki lekkie CARADOC (16), CALYPSO (17) (t!2.6.40, na płd. od Krety. wł. o.p. „A. Bagnolini"), CALEDON (16) 4180 t; 29 w.; 5X152, 8 W.t. 533 („Caledon" późn. tylko lekkie działka Pl.) CERES (17), CARDIFF (17) 4290 t; 29 W., 5 X 152, 8 w.t. 533 (późn. tylko lekkie działka pl.) CURLEW (17) (f26.5.40 pod Narvikiem, sam. niem.). COVENTRY (17) (t!4.9.42, pod Tobrukiem, sam. niem.), CURACOA (17) (t2.10.42, La Manche, zderzenie), 4290 t; 29 w.; 8—10 X 102 pl. CALCUTTA (18) (fl.6.41 pod Kretą, sam, niem.), CAIRO (18) (t!2.8.42 pod Bizertą, wł. o.p. „Axum"). CARLISLE (18), COLOMBO (18), CAPETOWN (19) 4200 t; 29 w.; 8 X 102 pl. ADELAIDE (18, au.) 5100 t: 25,5 w.; 8 X 152, 3 X 102 pl. DUNEDIN (18) (t24.11.41, na płn. wsch. od Recife. Brazylia, „U 124"), DURBAN (19) (t9.6.44, zatopiony u wybrzeży Normandii jako część falochronu sztucznego portu w Arromanches), DRAGON (17) (w 1943 r. wypożyczony Polskiej Marynarce Wojennej, por. t „Dragon"), DANAE (18) (w 1944 r. wypożyczony Polskiej Marynarce Wojennej, por. „Conrad"), DAUNTLESS (18), DELHI (18), DESPATCH (19). DIOMEDE (19) 4850 t; 29 w.; 6X152, 3X102 pl. („Delhi" po remoncie tylko 5 X 127), 12 w.t. 533 ENTERPRISE (19) 7580 t, EMERALD (20) 7550 t; 32 w.; 7X152, 5X102 pl., 16 W.t. 533 EFFINGHAM (21) (tl7.5.40, w fiordzie Vest rozbił się na skałach) 9 770 t; 30 w., 9 X 152, 4 X 102 pl.. 4 w.t. 533 LEANDER (31) (nz.) 7 270 t, ORION (32) 7215 t, ACHILLES (32) (nz.) 7030 t, NEPTUNE (33) 7175 t, (t!9.12.41, pod Trypoli-sem, miny), AJAX (34) 6985 t; 32,5 w.; 8 X 152 („Achilles" późn, 6 X 152), 8 X 102 pl.. 8 w.t. 533 SYDNEY (34) (au.) 6830 t (t20.11.41, Ok. 300 mil na zach. od Australii, niem. kr. pom. „Kormoran"), PERTH (34) (au.) 7 040 t (tl.3.42, Cieśn. Sunda, jap. kr. „Mikuma" i „Mogami"), HOBART (34) (au.) 6890 t; 32,5 w., 8 X 152, 8 X 102 pl., 8 w.t. 533 ARETHUSA (34) 5 220 t, GALATEA (34) 5 220 t (tl4.12.41, na płn. zach. 5d Aleksandrii, „U 557"). PENELOPE (35) 5 270 t (118.2.44, na zach. od Anzio, „U 410"), AURORA (36) 5270 t; J2,2 w.; 6X152, 8X102 pl., 6 w.t. 533 SOUTHAMPTON (36) (tll.1.41, na wsch. od Malty, br. kr. „Orion" po uszkodzeniu przez sam. niem.), NEWCASTLE (36), GLASGOW (36), BIRMINGHAM (36). SHEFFIELD (36) 9100 t; 32 w.; 12X152 (późn. 9X152), 8 X 102 pl., 6 W.t. 533 GLOUCESTER (37) 9 600 t (t22.5.41, na płn. zach. od Krety, sam. wł. i niem.), MANCHESTER (37) 9 400 t (ł!3.8.42, U wybrz. Tunezji wł. śc. torp.), LIVERPOOL (37) 9 400 t; 32 W.; 12 X 152 8 X 102 pl., 6 W.t. 533 BELFAST (38), EDINBURGH (38) (t2.5.42, M. Barentsa, br. niszcz. Po uszkodzeniu 30.4. przez „U 456" i 2.5. przez niem. niszcz. „Z 24" i „Z 25") 11550 t; 32,5 W., 12 X 152, 12 X 102 pl.. 6 W.t. 533 DIDO (39), BONAVENTURE (39) (t31.3.41, na płd. od Krety, wJ. o.p. ,,Ambra"), NAIAD (39) (tll.3.42, u wybrz. Egiptu, „U 565") HERMIONE (39) (f!6.6.42, na płd. od Krety, „U 205"). CHARYBDIS (39) (f23.10.42, La Manche, niem. niszcz. „T 23" i „T 27"), SIRIUS (39). PHOEBE (39). EURYALUS (39), SCYLLA (40) CLEOPATRA (40), ARGONAUT (41) 5770 t; 33 W.; 10X132 pl. („Phoebe" 8 X 132 pl., „Scylla" 8 X 114 pl.). 6 w.t. 533 ROYALIST (42), SPARTAN (42) (t29.1.44, na zach. od Anzio sam. niem.), BELLONA (42) BLACK PRINCE (42), DIADEM (42) 5900 t; 33 W., 8X132 pl., 6 W.t. 533 FIJI (39) (t22.5.41, na płd. zach. od Krety, sam. wl. i niem.), TRINIDAD (39) (tl5.5.42, M. Barentsa, br. niszcz, po uszkodzeniu przez sam. niem.). NIGERIA (39), KENYA (39) MAURITIUS (39), JAMAICA (40), GAMBIA (40) (od 1943 r. nz.), BERMUDA (41) 8000 t; 33 W.; 12X152; 8X102 pl., 6 W.t. 533 UGANDA (41) (w 1944 r. przekazany Kanadzie). NEWFOUNDLAND (41), CEY-, ŁON (42) 8710 t; 31,5 W.; 9X152, 8X102 pl.. 6 W.t. 533 SWIFTSURE (43), SUPERB (43), ONTARIO (43) (kań., ex br. „Minotaur") 8 880 t; 31,5 w., 9 X 152, 10 X 102 pl., 6 w.t. 533 Krążownik szkolny VINDICTIVE (18) 9 100 t; 23 W.; 2 X 120 Szybkie stawiacze min* Typ „Adventure" (24) 6740 t; 28 W.; 4X120, 340 min ADVENTURE" Typ „Afodiel" (40—43) 2650 t; 40 w.; 6X102 pl., 100 min LATONA (t25.10.41, u wybrz. Libii, sam. wł.) WELSHMAN (tl.2.43, na płd. od Krety. , U 617"), ABDIEL (t9.9.43, koło Tarentu, miny), MANXMAN, ARIADNE, APOLLO Niszczyciele Typ „R" (17) 900 t; 36 W.; 3 X 102, 4 W.t. 533 SKATE Typ „S" (18—20) 905 t; 36 w.; 3 X 102, 4 W.t. 533 STURDY (t30.10.40 zach. Szkocja, rozbił się na skałach), THRACIAN (t!6.12.41, Hongkong, samozat., podniesiony przez Japończyków), THANET (t27.1.42, na wsch. od Płw. Malajskiego jap. kr. i niszcz.), STRONGHOLD (f4.3.42, M. Jawajskie, jap. kr i niszcz.) TENEDOS (t5.4.42, Colombo, sam. jap.), SCOUT, SARDONYX, SCIMITAR, SALADIN. SABRE. SHIKARI Typ „V" i „W" (17—19) 1090 t; 34 W.; 4X102. 5 lub 6 W.t. 533 (oznaczone <8 — przebudowane na eskor-towce; 900 t; 25 w.; 2 lub 4 X 102 pl.) VALENTINE ® (tl5.5.40. Skalda, sam. niem.) VENETIA (fl9.10.40, Tamiza, miny), VIMIERA • (f9.1.42, jak „Venetia"), VOR-TIGERN (tl5.3.42 M. Północne, niem. śc. torp ) VAMPIRE (au.) (f9.4.42, na wsch. od Cejlonu, sam. jap.), VIMY • VELOX •., VERSATILE •, VANITY •, VANOC •, VANESSA •, VANQUISHER •, VALOROUS », VERDUN •, VEGA •, VIDET- » Mniejsze jednostki pominięto. *« Od 1943 r. — okręt warsztatowy. TE •, CIOUS VESPER • VIVIEN •, VIVA-», VENDETTA (au.) 1 100 t; 34 w.; 4 X 102, 6 W.t. 533 (• — jak wyżej) WHITLEY • (t!9.5.40, pod Ostendą, sam. niem.) WESSEX (f24.5.40. pod Calais, sam. niem.), WAKEFUL • (f29.5.40, na zach. od Ostendy, niem. śc. torp.), WHIRLWIND (f5.7.40, na płd. od Irlandii. ,,U 34"), WRYNECK • (f27.4.41, zat. Nauplia, Grecja, sam. niem.) WATERHEN (au.) (f29.6.41, M. Sr. sam. wł.), VOYAGER (au.) (f23.9.42. pod Timor, sam. jap.), WARWICK • (f20.2.44 pod Falmouth, „U 413"), WRESTLER • (=6.6.44, wybrz. Normandii, miny) WATCHMAN •, WALKER •, WAL-POLE • WESTCOTT • WOLFHOUND •. WESTMINSTER », WINDSOR 9, WINCHESTER • . WINCHELSEA & l 120 t; 34 w.. 4 X 120, 6 w.t. 533 (• — jak wyżej) WREN (f27.7.40, wsch. wybrz. Anglii, sam. niem.), WILD SWAN (f!7.6.42, na płd. od Irlandii, sam. niem.), VETERAN (f26.9.42, Płn. Atl. „U 404"), WHITSHED, WHITE-RINGTON WIVERN, WOLVERINE, WORCESTER, VANSITTART •, VENOMOUS «, VERITY •, VOLUNTEER •, WANDERER • , WHITEHALL • 1120 t; 35 w.; 4X102. 6 w.t. 533 (• — jak wyżej) WOLSEY •, WOOLSTON •, VICEROY • , VISCOUNT • 1140 t; 35 W.; 4X120, 6 W.t. 533 WITCH. WISHART Typ „Campbell" (18—19) 1530 t; 36,5 W., 5X120, 6 w.t. 533 (późn. 4 X 120, 3 w.t. 533) CAMPBELL, DOUGLAS'. MACKAY, MAL- -COLM, MONTROSE. STUART (au.) Typ „Town"* (17—19) 1 020 t; 30 w; 4 X 102. 12 W.t. 533 LEEDS (ex am. „Conner"), LUDLOW (ex am. „Stockton") LEWES (ex am. „Conway") 1060 t; 35 w.; 4X 102. 12 w.t. 533 NEWPORT (ex am. „Sigourney"), NEWARK (ex am „Hinggold") NEWMARKET (ex am. , Robinson"), CHARLESTOWN (ex am. „Abbott"), NIAGARA (kan., ex am. „Thatcher"), ANNAPOLIS (kan., ex am. „McKenzie"), ST. CLAIR (kan., ex am .Williams"), HAMILTON (kan., ex am. „Kalk"), ST. MARY'S (ex am. ,,Doran"), BRIGHTON (ex am. „Cowell", w 1944 r. wypożyczony ZSRR, por. „Zarkij"), GEORGETOWN (ex am. „Maddox"; j.w. por. CLARE (ex am. „Haraden"), BATH (ex am. „Hopewell", przekazany Norwegii, por. norw. f,,Bath") 1090 t; 35 w.; 4X102, 12 W.t. 533 CAMPBELTOWN (ex am. „Buchanan") (f28.3.42 St. Nazaire, użyty do zablokowania śluz), MONTGOMERY (ex am. „Wickes"), LANCASTER (ex am. „Philip"), CASTLE-TON (ex am. „Aaron Ward"), CALDWELL » Amerykańskie niszczyciele, tzw. typu „flush-deck" (gładkopokladowe), przekazane Wielkiej Brytanii jesienią 1940 r.; uzbrojenie -wykazano takie, jakie było w chwili przyjęcia okrętów; w okresie następnym przystosowane do potrzeb eskortowych składało się przeważnie z l X 102, l X 76 pl. •i 6 w.t. 533. (ex am. „Hale"), SALISBURY (ex ani. „Claxton"; zdemobilizowany w 1944 r.), WELLS (ex am. „Tillman"), MANSFIELD (ex am. „Yarnall"; j.w., por. „Drużnyj") r.), LEAMINGTON (ex am. „Twiggs"; wypożyczony w 1944 r. ZSRR, por. „Żguczij"), RICHMOND (ex am. „Fairfax; j.w., por. „Żiwuczyj"). CHELSEA (ex am. „Crownin-shield"; j.w., por. „Dierzkij"), LINCOLN (ex am. „Yarnall"; j.w., por. „Drużnyj"). l 190 t; 35 w.; 4 X 102, 12 w.t. 533 CAMERON (ex am. „Welles") (f5.12.40. Portsmouth, sam. niem.), BROADWATER (ex am. „Mason") (fl8.lo.41, na płd. od Islandii, „U 101"), STANLEY (ex am. „Mc-Calla") (tl9.12.41, na płd. zach. od Portugalii, „U 574"), BELMONT (ex am. „Satterlee") (f31.1.42, koło Nowej Szkocji, „U 82"), BE-VERLEY (ex am. „Branch" (fll.4.43, na płd. od Grenlandii, niem. o.p.), ROCKINGHAM (ex am. „Swasey") (f27.9.44, u wybrz. wsch. Szkocji, miny), CHURCHILL (ex am. „Herndon"; w 1944 r. przekazany ZSRR, por. f„Diejatielnyj"), BURNHAM (ex am. „Aulick"), SHERWOOD (ex am. „Rodgers"), READING (ex am. „Bailey"), BUXTON (ex am. „Edwards"). BURWELL (ex am. i~ii±i j. ^CA mil. „on uui ii;Li )t o i . j? iv^iiN ^_io o (kan., ex am. „Bancroft"), ST. CROIX (kan.. ex am. „McCook"), COLUMBIA (kan., ex am. „Abel P. Upshur"), BROADWAY (ex am.-„Hunt"), CHESTERFIELD (ex am. ..Welborn C. Wood") Typ „Shakespeare" (18—20) 1480 t; 36 w., 5 (późn. 4) X 120, 6 w.t. 533 (• — 1350 t; 30 w., 4X 102 pl.) BROKE (f8.ll.42, pod Algerem, fr. baterie nabrzeżne), KEPPEL, WALLACE • Typ „A" (26) 1 350 t; 37 w.; 4 X 120, 6 w.t. 533 (późn. 3 X 120, 3 w.t. 533) AMAZON 1170 t; 37 w.; 4X120, 6 w.t. 533 (późn. 2 X 120, 3 w.t. 533) AMBUSCADE TyP „Codrington" (29) 1540 t; 38 w.; 5X120. 8 w.t. 533 CODRINGTON (f27.7.40,Dover, sam. niem.) Typ „Acasta" (29—30) 1350 t; 35 w.; 4X120. 8 w.t. 533 (późn. 3 X 120. 4 w.t. 533) ACASTA (f8.6.40, pod Jan Mayen, niem. pane. „Gneisenau" i „Scharnhorst") ARDENT (f8.6.40, jak „Acasta"), ACHERON (fl7.12.40, La Manche, miny), ACHATES (f31.12.42, M. Barentsa, niem. kr. „Adm. Hipper"), ACTIVE, ANTELOPE, ANTHONY, ARROW 1360 t; 35 W.; 4X120, 8 W.t. 533 (późn. 3 X 120. 4 w.t. 533) BLANCHE (fl3.11.39, Tamiza, miny), BASILISK (fl.6.40, pod Dunkierką, sam. niem.), KEITH (1400 t) (fl.6.40, jak „Basilisk"), BRAZEN (f20.7.40, pod Dover sam. niem.), BOADICEA (fl3.6.44, La Manche, sam. niem.), BRILLIANT. BULLDOG, BEAGLE, BOREAS (wypożyczony Grecji, por. „Sala-mis") 1 337 t; 35 w.; 4 X 120, 8 W.t. 533 SAGUENAY (kan.) (= 8.42, Płn. Atl., zderzenie), SKEENA (kan.) (f25.10.44, Nowa Fundlandia, rozbił się na skałach) Typ „Restigouche" (31—32) l 375 t; 35,5 W., 4 X 120, 8 w.t. 533 (późn. 3 X 120, 4 w.t. 533) FRASER (kan.) (f25.6.40, Zyronda zderzenie), OTTAWA (kan.) (f!4.9.42 Zat. Sw. Wawrzyńca, „U 91"), RESTIGOUCHE (kan.), ST. LAURENT (kan.) KEMPENFELD (l 390 t, późn. kan „Assi-nlboine"). DUNCAN (l 400 t) DUCHESS (fl2.12.39, u brzegów zach Szkocji, zderzenie), DARING (f!8.2.40 pod Duncansby Head, płn. Szkocja, „u 23") DELIGHT (f29.7.40, La Manche, sam. niem.). MARGAREE (kan., ex br. „Diana") (f22.lo.40 Płn. Atl., zderzenie), DAINTY (f24.2.4l, pod Tobrukiem, sam. niem.), DIAMOND (f27.4.41, zat. Nauplia, Grecja, sam. niem.), DEFENDER (fll.7.41. pod Sidi Barrani, Egipt, sam. wł.), DECOY (od 1943 r. kan. „Koote-nay"). Typ „Eclipse" (34) l 375 t; 36 W.; 4 X 120, 8 (późn. 4) w.t. 533 ESCORT (fll.7.40, na płn. od Cypru wł. o.p. „Marconi") ESK (f31.8.40, M. Północne, miny), ELECTRA (f27.2.42, M. Jawajskie, jap. kr. i niszcz.), ENCOUNTER (fl.3.42, jak „Electra"), ECLIPSE (f24.10.43, pod Ka-lymnos, Dodekanez miny), ESCAPADE ECHO (od 1943 r. gr. „Navarinon") EXPRESS (od 1943 r. kan. „Gatineau") 1350 t; reszta danych j.w. FEARLESS (f23.7.41 M. Sr., sam. wł.), FORESIGHT (f!2.8.42, M. Sr., sam. wł.), FIREDRAKE (fl6.12.42, Płn. Atl., „U 211"), FURY (=21.6.44. wybrz Normandii, miny), FOXHOUND (od 1943 r. kan. „Qu'Appelle"), FORTUNE (od 1943 r. kan. „Saskatchewan"). FAME. FORESTER Typ „Gallant" (35) l 335 t, 36 w., 4 X 120, 8 w.t. 533 (późn. 3 X 120, 4 W.t. 533) GIPSY (t21.11.39, pod Harwich, miny), GLOWWORM (l 345 t, 10 W.t.) (f8.4.40, na zach. od Trondheimu niem. kr. „Adm. Hipper"), GRENADĘ (f29.5.40. Dunkierka, sam. niem.), GRAFTON (f29.5.40, pod Dunkierką, „U 62"), GALLANT (flO.1.41 pod Pantellerią. miny), GREYHOUND (f22.5.41, pod Kretą, sam. niem.), GARLAND (w 1940 r. wypożyczony Polsce), GRIFFIN (od 1943 r. kan. „Ottawa") 1340 t; reszta danych j.w. HUNTER (flO.5.40, pod Narvikiem, niszcz, niem.), HOSTILE rf23.8.40, na płn. wsch. od Tunisu, miny), HYPERION (f22.12.40 pod Pantellerią, miny), HEREWARD (f29.5.41, na wsch. od Krety, sam. wł. i niem.), HA-VOCK (fe.4.42, na wsch. od Tunisu, wł. o.p. „Aradam"), HASTY (fl5.6.42, M. Sr., wł. śc. torp.). HERO (późn. kan. „Chaudie-re"), HOTSPUR 1400 t; reszta danych j.w. HAVANT (ex brąz. „Javary") (fl.6.40, pod Dunkierką, sam. niem.), HARVESTER (ex „Handy", ex brąz. „Jurua") (fll.3.43, Płn. Atl.. „U 432"), HURRICANE (ex brąz. „Japarua") (f24.12.43, na płn. wsch. od Azorów, „U 415"), HIGHLANDER (ex brąz. „Jaguaribe"), HESPERUS (ex „Hearty", ex brąz. „Juruema"). HAVELOCK (ex brąz. „Jutahy")* * Okręt zamówiony przed wojną w Wielkiej Brytanii przez Brazylię i Turcję; zarekwirowany przed ukończeniem przez rząd brytyjski. l 360 t; reszta danych j.w. ? ITHURIEL (ex tur. „Gayret") (=28.11.42, M. Sr., sam. niem.), INCONSTANT (ex tur. „Muavenet")" Typ „Intrepid" (36—37) l 370 t; 36 w., 4 X 120, 10 (późn. 5) W.t. 533 IMOGEN (tie.7.40, na płd. wsch. od Orka-dów, zderzenie), IVANHOE (tl.9.40. M. Północne, miny). IMPERIAŁ (t29.5.41, na płn. wsch. od Krety, sam. niem.). INTREPID (t26.9.43. Leros, sam. niem.), ISIS (t20.7.44 u brzegów Normandii, miny), IMPULSIVE, ICARUS. ILEX Typ „Exmouth" (34—36) 1460 — 1530 t; 36 — 36,5 w.; 5X120, 8 (późn. 4) w.t. 533 GRENVILLE (l 485 t) (t!9.1.40, M. Północne, miny), EXMOUTH (l 475 t) (f21.1.40, na zach. od Szkocji, „U 22"), HARDY 1505 t) (tlO.4.40, pod Narvikiem, niszcz. niem), INGLEFIELD (l 530 t, 5 w.t.) (t25.2.44, pod Anzio, sam. niem.), FAUL-KNOR (l 460 t) Typ „Tribal" (37) 1870 t; 36,5 w.; 8X120 (późn. 6X120, 2 X 102 pl.), 4 W.t. 533 GURKHA (t9.4.40, pod Stavangerem, sam. niem.) AFRIDI (tS.5.40, u wybrz. norw., sam. niem.), MOHAWK (tl6.4.41, pod Sfak-sem, Tunezja, wł. niszcz. „Tarigo"), MA-SHONA (t28.5.41, na płd. zach. od Irlandii, sam. niem.) COSSACK (t23.10.41, na zach. od Gibraltaru, ,,U 563"), MATABELE (tl7.1.42, na płn. od Płw. Kolskiego, „U 454"), MAORI (t!2.2.42, Malta, sam. niem.), PUNJABI (tl.5.42 Płn. Atl., zderzenie), BEDOUIN (tl5.6.42, na płd. od Pantellerii, zespół floty wł.: kr. „E. di Savoia", „R. Montecuccoli", niszcz. „Ascari", „Oriani", „Premuda", „Vivaldi". ..Malocello"), SIKH (t4.9.42, pod Tobrukiem, baterie nabrzeż-ne), ZULU (t!4.9.42 na płn. zach. od Aleksandrii, sam. niem.), SOMALI (t24.9.42, koło Islandii, na holu, po uszkodzeniu 20.9 przez ,,U 703") ASHANTI, ESKIMO, NUBIAN, TARTAR (41—44) l 927 t; 36,5 w.; 6 X 120, 2 Xi 102 pl., 4 W.t. 533 ATHABASKAN (kań.) (t29.9.44, La Manche, niem niszcz. „T 27"), IROQUOIS (kań.), HAIDA (kań.), HURON (kań.) ARUNTA (au.), WARRAMUNGA (au.), BATAAN (au.) Typ „Javelin" (38—41) 1760 t; 36 w., 6X120. 10 W.t. 533 KHARTOUM (t23.6.40, w cieśn. Bab-el-Mandeb, eksplozja) JERSEY (t2.5.41, pod Maltą, miny), JUNO (t21.5.41, na płd. wsch. flIM-iJ-l I U^O.O.Il, Jai^ ,,*xdallłlnl J, L*.mi 1-1 n- HAR (t20.12.41, na płn. od Trypplisu, miny), JUPITER (t27.2.42. na M. Jawajskim, przypuszczalnie mina), JAGUAR (t26.3.42, na płn. od Sidi Barrani, Egipt, „U 652"), KINGSTON (tll.4.42, Malta, sam. niem.), KIPLING (tll.5.42, na płd. od Krety, sam. niem.), JACKAL (t!2.5.42, na płd. od Krety, po uszkodzeniu 11.5 przez sam. niem., por. T.r:„lń«rr"\ TVT'c'C.T'fVO /o>, \ /+1Ę K dO nn nłn_ JAJNUa (TZO.l.ll puu ł\liL*HJ, adiii. iiicin./, JAVELIN, JERVIS, KELVIN, KIMBERLEY, NERISSA (w 1941 r. wypożyczony Polskiej Marynarce Wojennej, por. „Piorun"), NON- * Okręty zamówione przed wojną w Wielkiej Brytanii przez Brazylię i Turcję; zarekwirowane przed ukończeniem przez rząd brytyjski. PAREIL (w 1942 r. przekazany Holandii, por. „Tjerk Hiddes"), NOBLE (w 1942 r. przekazany Holandii por. „van Galen"), NAPIER (au.), NIZAM (au.), NORMAN (au.), NEPAL (au.) Typ „Legion" (39—41) 1920 t; 36,5 w.; 6X120, 8 w.t. 533 GURKHA (ex „Lame") (t!7.1.42, u wybrz. Cyrenajki, ,,U 133") LEGION (ł26.3.42, Malta, sam. niem.), LANCE (=9.4.42, Malta, sam. niem.), LIVELY (tll.5.42, na pM. od Krety, sam. niem.), MARTIN (tlO.11.42, na płn. wsch. od Algeru, „U 431"), LIGHTNING (tl2.3.43. na płn. od Bizerty, w!. ?c. torp.), MAHRATTA (ex „Marksman") (t25.2.44, na zach. od Wyspy Niedźwiedziej, „U 956"), LAFOREY (l 935 t) (t30.3.44, na płn. od Sycylii, „U 223"), LOYAL, LOOKOUT. MYRMIDON (przekazany Polskiej Marynarce Wojennej, por. f,,Orkan"), MARNE, MATCHLESS, METEOR, MUSKETEER. MILNE (I 935 t) Typ „Onslow" (41—42) l 540 t; 34 w.; 4 X 120 lub 102, 4—8 w.t. 533 ONSLOW, OBDURATE, OBEDIENT, ON- . SLAUGHT, OPPORTUNE, ORWELL, OFFA, ORIBI PARTRIDGE (tl8.12.42, na zach. od Oranu, „U 565"), PAKENHAM (fl6.4.43, na płn. od Pantellerii wł. torp. „Cassiopea" i „Cigno"), PANTHER (t9.10.43, na wsch. od Krety, sam. niem.), PENN, PETARD, PALADIN. PORCUPINE, PATHFINDER, Typ „Queenborough" (42) 1705 t; 34 W.; 4X120, 8 W.t. .533 QUENTIN (t2.12.42, na płn, od Algeru, sam. niem.), QUAIL (=18.6.44, M. Jońskie, miny), QUIBERON (od 1943 r. — • au.), QUICKMATCH (J.W.), QUEENBOROUGH, QUALITY, QUADRANT. QUILLIAM, RAIDER, RAPID, ROTHERHAM (1 750 t), ROCKET, ROEBUCK, RACEHORSE, REDOUBT, RELENTLESS' Typ „Saumarez" (42—43) 1 730 t; 34 w.; 4 X 120, 8 W.t. 533 SWIFT (t24.6.44, u wybrz. Normandii, miny), SHARK (przekazany Norwegii, por. t„Svenner"), SUCCESS (J.W., por. „Stord"), SCORPION SCOURGE, SERAPIS, SAUMAREZ, SAVAGE Typ „Troubridge" (42—43) 1710 t; 34 w.; 4X120, 8 w.t. 533 TUSCAN, TYRIAN, TROUBRIDGE (l 730 t), TUMULT, TEAZER TENACIOUS, TERMAGANT, TERPSICHORE, GRENVILLE (l 730 t), ULSTER, ULYSSES, UNDAUNTED, URANIA, URCHIN, UNDINE, URSA, HARDY (1 730) (t30.1.44, w rej. Wyspy Niedźwiedziej, „U 278"), VENUS, VERULAM, VOLAGE, VIGILANT. VIRAGO, ALGON-QUIN (kan., ex br. „Valentine"), SIOUX (kan , ex br. „Vixen"). KEMPENFELT (1730 t), WAGER, WAKEFUL, WESSEX, WHELP, WIZARD, WRANGLER, WHIRLWIND 1 710 t; 34 W.; 4 X 114 pl., 8 W.t. 533 MYNGS (1 730 t), ZEST, ZODIAC, ZEBRA, ZEPHYR (1 730 t) ZENITH, ZAMBESI, ZEALOUS, CAESAR, CAMBRIAN, CAPRICE CARRON, CASSANDRA, CAVALIER, CAVENDISH, CARYSFORT, COMET Typ „Battle" (43—14) 2315 t; 35,7 W.; 4X114 pl.; 8 W.t. 533 BARFLEUR (2325 t), CAMPERDOWN, ARMADA (2325 t), TRAFALGAR (2325 t), HOGUE Typ „Atherstone" (Hunt I)* (39—40) 1000 t; 27,5 w.; 4 X 102 pl. ..0 EXMOOR (t25.2.41, pod Lowestoft, wsch. Anglia, niem. sc. torp.), BERKELEY (tl9.8.42, pod Dieppe, sam. niem.), TYNEDALE (tl2.12.43, pod Bougie, „U 593"), QUORN (t3.8.44, niem. min. ł.p.), ATHERSTONE, GARTH, BLENCATHRA, FERNIE, BROCK-LESBY, CATTISTOCK, CLEVELAND, COTS-WOLD, COTTESMORE, EGLINGTON, HAMBLEDON, HOLDERNESS, LIDDES-DALE, MENDIP, MEYNELL, PYTCHLEY, QUANTOCK, SOUTHDOWN, WHADDON Typ „Blankne.y" (Hunt II)« (40—42) 1050 t; 27 w.; 6 X 102 pl. HEYTHROP (t20.3.42, na płn. od Bardii, Cyrenajka, „U 652"), SOUTHWOLD (t24.3.42, pod Maltą, miny), GROVE (tJ2.6.42, na płn. od Sidi Barrani, Egipt, „U 77"), OAKLEY (w 1941 r. przekazany Polskiej Marynarce Wojennej, por. t,.Kujawiak"), PUCKERID-GE (t6.9.43 na wsch. od Gibraltaru, ,.U 617"), HURWORTH (t22.10.43, pod Kalymnos, Dodetanez, miny), DULVERTON (tl3.11.43, M. Egejskie, sam. niem.), AVON VALE, SILVERTON (w 1941 r. wypożyczony Polskiej Marynarce Wojennej, por. „Krakowiak"), BEDALE (w 1942 r. wypożyczony Polskiej Marynarce Wojennej, por. „Ślązak"), HURSLEY (w 1943 r. przekazany Grecji, por. „Kriti"), BRAMHAM (przekazany Grecji, por. „Themistokles"), BAD-SWORTH (w 1944 r. przekazany Norwegii, por. „Arendal"), BEAUFORT, BICEETER, BLACKMORE, BLANKNEY, CALPE, CROO-ME, CHIDDINGFOLD, COWDRAY, BRIDGE, LAUDERDALE, EXMOOR (ex „Burton"). FARNDALE, LAMERTON, LEDBURY MID-DLETON, OAKLEY (ex „Tickham"), TET-COTT, WHEATLAND, WILTON, ZETLAND Typ „Albrighton" (Hunt HI)« (41—42) l 037 t; 4 X 102 pl., 2 w.t. 533 AIREDALE (tl5.6.42, na płd. Od Krety, sam. niem.). PENYLAN (t3.12.42, La Manche, niem. śc. torp.), BLEAN (tll.12.42, na zach. od Oranu, „U 443"), ESKDALE (przekazany Norwegii, por. t„Eskdąle"), BORDER (przekazany Grecji, por. '=„Adrias"), LIMBOURNE (t23.10.43, La Manche, niem. torp. „T 22" i „T 24"), HOLCOMBE (tl2.12.43, pod Bougie, Algeria, „U 593"), ALDENHAM (tl4.12.44, płn. Adriatyk, miny), HALDON (przekazany Francji, por. t„La Combattan-te"), BOLEBROKE (przekazany Grecji, por. „Pindos"). GLAISDALE (w 1944 r. przekazany Norwegii, por. „Narvik"), HATHER-LEIGH (przekazany Grecji, por. „Kanaris"), MODBURY (przekazany Grecji, por „Mia-oulis"), ALBRIGHTON, DERWENT, BEL-VOIR. BLEASDALE, CATTERICK, EASTON, EGGESFORD, GOATHLAND, HAYDON, STEVENSTONE, MELBREAK, ROCKWOOD, TALYBONT, TANATSIDE, WENSLEYDALE Typ. „Brecon" (Hunt IV)* (42) l 175 t; 25 w.; 6 X 102 pl., 3 w.t. 533 BRECON, BRISSENDEN Okręty podwodne Typ „H"*« (18—19) 410 500 10,5 w.; • 4 w.t. 533 H 49 (t!8.10.40, wybrz. Holandii, przyczyna nie ustalona), H 31 (t24.12.4l, Zat. Bisk., J.W.), H 28. H 32, H 33, H 34, H 43, H 44, H 50 * Klasyfikowane również jako niszczyciele eskortowe. ** Jednostki używane głównie do celów szkoleniowych. -Typ „L"» (18—19) 760 17,5 5 000/10 l 080 ' 10,5 w'; ——:——; L 23, L 26, L 27 Typ „O" („Oberon") (26) _ i OL 15 • l 831 ' 9 OBERON __1 349 1872 l X 102, 4 W.t. 533 l X 102,8 W.t. 533 t) 15,5 W.; -T-; l X'102, 8 w.t. 533 OXLEY \~F872~~ t; ) ,Porpoise" (32—38) _L™L t. «_ w . _^ . 2060 ' 8,7 ' • ' l X 102, 6 w.t. 533, 120 min PORPOISE (t .1.45, na zach. od Płw. Malarskiego, sam. jap.) l 520 16 • - 2 140 t: 8,7 W-: • '' l X 102, 6 w.t. 533, 120 min SEAL (wzięty do niewoli 2.5.40 w Ska-gerraku przez sam. i patr. niem., por. niem. O.p. ,,UB"), GRAMPUS (tl6.6.40, koło Sy-rakuz, wł. torp. „Circe", ,,Clio", „Calliope", „Polluce"), NARWHAL (t -8.40, M. Północne przyczyna nieznana), CACHALOT (t30.7.41, na płn. zach. od Benghazi, wł. torp. „Gen. Achille Papa"), RORQUAL Typ „Triton" (37—45) i^t;^w,^; ! X 102, 10 w., 533 THISTLE (tlO.4.40, M. Północne, „U 4"), TARPON (t!4.4.40, M. Północne niem. trł.), TRIAD (t .10.40, u wybrz. Libii, przyczyna nieznana), TRITON (t .12.40, południowy Adriatyk, przypuszczalnie miny), TE-TRARCH (t .10.41. koło Sycylii, przypuszczalnie miny), TRIUMPH (t!4.1.42, Zat. Ateńska, przypuszczalnie miny), TEMPEST (113.2.42, Zat. Tarencka, wł. torp. „Circe"), THORN (t6.8.42. u wybrz. Cyrenajki, miny), TALISMAN (t!6.9.42, jak „Tetrarch"), TRAVELLER (f8.12.42, Zat. Tarencka, przypuszczalnie miny), P 311 (ex ,,Tutankhamen", ex „P 91") (t31.12.42, koło Maddaleny, Sardynia, przypuszczalnie miny), TIGRIS (t .3.43, u wybrz. Tunezji, przypuszczalnie m\ny, TURBULENT (t!4.3.43, jak „P 311"), THUNDERBOLT (ex „Thetis") (tl4.3.43, Cieśn. Messyńska, wł. esk. „Cicogna"), TROOPER (t .10.43, M. Egejskie, prawdopodobnie miny), TRIDENT, TRIBUNE, TRUANT, TUNA, TAKU, TORBAY,. THRASHER, TRUSTY, TACTICIAN, TRESPASSER, TRUCULENT, TALLYHO, TANTALUS, TANTIVY, TELEMACHUS, TEMPLAR, TRADEWIND, TALENT (ex „P 322", w 1943 r. przekazany Holandii, por. „Zwaard-vis"), TALENT (ex „Tasman"), TACITURN, TAURUS, TAPIR, THOROUGH, THULE, TIPTOE, TRUMP TRENCHANT, TUDOR, TURPIN, TERRAPIN, TIRELESS, TRUNCHEON, TOTEM, TARN (w 1945 r. przekazany Holandii, por. „Tijgerhaai") ' 500/10 ; l X 76, 4 w.t. 533 Typ „U" (37—43) 540 11 —no- t;irw-;- - UNDINE (t7.1.40, pod Helgolandem, niem. patr.), UNITY (t29.4.40, w ujściu Tyne, zde- * Okręty zamówione w Wielkiej Brytanii przez Turcję w 1939 r.; ukończone w 1942 r. i wcielone do floty brytyjskiej; zwrócone Turcji po wojnie, w 1945 r. rżenie), URSULA (w 1944 r. wypożyczony ZSRR, por. „W 4") USK (t .5.41, zach. cz. M. Sr., miny), UNDAUNTED (t .5.41, jak „Usk"), UMPIRE (tl9.7.41, The Wash, wsch. Anglia, zderzenie), UNION (t20.7.41, na zach. od Trypo-lisu, wł. torp. „Circe"), P 32 (tl8.8.41, pod Trypolisem, mina) P 33 (f23.8.41, jak „P 32), P 38 (t23.2.42, jak „Union"), P 39 (t26.3.42, Malta, sam. wł. i niem.), P 36 (tl.4.42, jak „P 39"), UPHOLDER (t!4.4.42, na płd. wsch. od Malty, przypuszczalnie wł. torp. „Pe-gaso"), URGE (f28.4.42, wsch. cz. M. Sr., przypuszczalnie miny), UNIQUE (t24.10.42, na zach. od Gibraltaru, przyczyna nie wyjaśniona), UNBEATEN (tll.11.42, Bisk., pomyłkowo przez sam. br.), UTMOST (t24.11.42, na zach. od Sycylii, wł. torp. „Groppo"), P 48 (t25.12.42, u wybrz. Tunezji, wł. torp. „Ardente"), USURPER (t .10.43, Zat. Genueńska, niem. „Uj 2208"), UPRIGHT (ex „Ullswater". ex „P 31"), ULTIMATUM (ex „P 34"), UMBRA (ex „P 35"), UNBENDING (ex „p 37"), P 41 (przekazany Norwegii, por. t„Uredd"), UPROAR, URCHIN (w 1941 r. wypożyczony Polskiej Marynarce Wojennej, por. „Sokół"), UNITED (ex „P 44"), UNRIVALLED (ex „P 45"), UNRUFFLED (ex ,,p 46) P 47 (w 1942 r. przekazany 'Holandii, por. „Dolfijn"), UNRULY (ex „P 49"), UNBROKEN (w 1944 r. wypożyczony ZSRR, por. „W 2"), UNISON (w 1944 r. wypożyczony ZSRR, por. ,,W 3"), ULTOR, UNSEEN (ex „P 51"), P 52 (w 1942 r. wypożyczony Polskiej Marynarce —— •' •.- TTUTC^TT A VHnvT tt*v sprzedany ,.,,„.,_„„, r_.. „_ UTHER. UNSWERVING, VARANGIAN VITALITY (ex „Untamed"), UNTIRING, UPSTART, UPSHOT, URTICA Typ „V" (42—44) 545 13 4500/10 MO-t; ^ w-; —r- : 1 X 76 (lub 102), 4 w.t. 533 VANDAL (t24.2.43, Firth of Clyde, zach. Szkocja, przyczyna nieznana) VIKING, VOX, VISIGOTH, VENTURER, VAMPIRE, VIGOROUS VIRTUE, VIVID, VORACIOUS, VULPINE, VARNE, VARIANCE (sprzedany Norwegii w 1944 r., por. ,,Utsira"), VENGEFUL (wypożyczony Grecji w 1944 r., por. „Delfin"), P 67 (wypożyczony Francji w 1943 r., por. „Curie"), VELDT (ex „P 71", wypożyczony Grecji, por. „Pipinos"), VORTEX (wypożyczony Francji w 1944 r., por. „Morse"), VINEYARD (wypożyczony w 1944 r., Francji, por. „Doris") VIRULENT, VOTARY, VOLATILE, VAGABOND Typ „S/1940" (42—45) 715 14 2 500/10 iooo t; 10 w'; —•—— ; 1 X 76 (lub 102), 6 w.t. 533 P 222 (ex „P 72") (tl2.12.42, pod Neapolem wł. torp. „Fortunale"), SPLENDID (t21.4.43, koło Capri, niem. niszcz. ,,ZG 3"), SAHIB (t24.4.43. Cieśn. Messyńska, wł. torp. „Climene", esk. „Gabbiano" i „Euterpe"), SARACEN (ex „P 247", ex ,,P 213", ex „P 63") (t!4.8.43, u wybrz. Korsyki, wł. esk. „Minerva" i „Euterpe"), SIMOON (t .11.43, rej. Dardaneli, przyczyna nie wyjaśniona), STONEHENGE (t .3.44, rej. Ni-kobarów, zaginął), SYRTIS (t28.3.44, pod Bodo, Norwegia, miny), SICKLE (t .6.44, M. Egejskie, przypuszczalnie miny), STRATAGEM (t22.11.44, cieśn. Malakka, jap. patr.) SAFARI (ex ,,P 211"), SATYR (ex „P 214"); SEADOG (ex „P 216"), SIBYL (ex „P 217"), SERAPH (ex ,,P 219"), SHAKESPEARE (ex „P 221"), SCEPTRE, *• SEA ROVER, SEANYMPH (ex „P 223), SPORTSMAN (ex „P 229"), SIRDAR SPIRIT, SPITEFUL, STATESMAN, STORM, STURDY, SURF. SCOTSMAN, SCYTHIAN, SEA SCOUT, SELENE, SIDON, SLEUTH, STOIC, STUBBORN, STYGIAN, SUPREME, SHALIMAH, SPARK STRONGBOW, SO-LENT, SPEARHEAD, SAGA, SUBTLE, SANGUINE. SCORCHER, SPUR, SEA DEVIL, SPRINGER Typ amerykański ,R" *(17—19) 530 13,5 3 700/10 *. ,,, —— t;———w.; ———— ;iX76, 4 W.t. 456 P 514 (ex am. „R 19"), (t21.6.42, w zach. cz. Atl., pomyłkowo kań. trł. „Georgian"), P 511 (ex am. „R 3"), P 512 (ex am. „R 17") Typ amerykański „S l"* (18—22) —^^W,^^;1X,6,4W.,533 P 551 (ex am. ,,S 25", w 1941 r. przeka-znany Polskiej Marynarce Wojennej, por. t„Jastrząb"), P 552 (ex am. „S l"), P 553 (ex am. „S 21"), P 554 (ex am. „S 22"), P 555 (ex am. „& 24"), P 556 (ex am. „S 29") Typ „A" (44—45) l 120 . 19 12 000/10 ——— t* —— w " ———— ; 1620 ' 8 W" • l X 102, 10 w.t. 533 AMPHION, ASTUTE Okręty zdobyte Tlf^W,^i-:2X100,8w,.533 P 711 (ex wł. „Galileo Galilei") iSS'-.-V-'Hr''><"••-*••» P 715 (ex „Graph", ex niem. „U 570") (zdemobilizowany w 1944 r.; t20.3.44, zach. Szkocja, wyrzucony na brzeg) 618 14 4 000/9 isT t;~8Tw-;~:— l X 100, 6 w.t. 533 P 712 (ex wł. „Perlą", przekazany Grecji, por. „Matrozos") 643 14 3000/8 „ . „„ - t; —z-w.;——•—; i x 76. 6 w.t. 533 865 7 * P 714 (ex wł. „Bronzo", przekazany Francji, por. „Narval") Eskortowce Różne typy stare*'* (15—19) l 165 t; 16,5 w.; 2 X 102 FOXGLOVE l 175 t; 16,5 W.; 2 X 102 LUPIN, ROSEMARY 610 t; 20 w.; l x 102 PATHAN (ind.) (t23.6.40, na Oc. Ind., wł. o.p.), PC 74 * Okręty przekazane Wielkiej Brytanii przez Stany Zjednoczone w latach 1941/42. ** Wyporność przy pełnym wyposażeniu. *** Typy „Arabis", „Acacia", ,,Anchusa'', „PC" i inne z czasów I wojny światowej; w toku II wojny wycofane ze służby lub przeznaczone do zadań szkoleniowych albo pomocniczych. l 345 t; 16,5 w.; 3 X 102 CORNWALLIS (ind.) l 210 t; 15 w.; 2 X 102 LAWRENCE (ind.) l 748 t; 14,5 w.; 2 X 102 CLIVE (ind.) Typ „Bridgewater"* (28—36) l 045 t; 16 w.; 2 X 102 PENZANCE (l 025 t) (t24.8.40, na płd. wsch. od Grenlandii, „U 37") BRIDGEWATER, SANDWICH, HASTINGS, (I 025 t), FOLKESTONE, SCARBOROUGH 1060 t; 16 w.; 2 X 102 DUNDEE (tl5.9.40, na płn. zach. od Irlandii, „U 48"), FALMOUTH MILFORD, WESTON l 105 t; 16 w.; 2 X 102 SHOREHAM, ROCHESTER, FOWEY, BI-DEFORD l 190 t; 16,5 w.; 2 X 102 HINDUSTAN (ind.) 990 t; 16,5 w.; 2 X 120 GRIMSBY (t25.5.41, pod Tobrukiern sam. wł.), INDUS (ind., l 190 t) (t6.4.42, Zat. Aczab, sam. jap.), LEITH, LOWESTOFT, WELLINGTON, DEPTFORD, LONDONDERRY 990 t; 16,5 W.; 2—4 X 102 pl. ABERDEEN, FLEETWOOD 1060 t; 16,5 w.; 3—4X102 pl. PARAMATTA (au.) (f27.ll.41, u wybrz. Cyrenajki, „U 559"). YARRA (au.) (f4.3.42, na płd. od Jawy, jap. kr. i niszcz.), SWAN (au.), WARREGO (au.) Typ „Enchantress" (34) 1085 t; 18,7 w.; 2X120, 1X102 pl. ENCHANTRESS Typ „Stork" (36—37) l 190 t; 18,7 w,; 6 X 102 pl. BRITTERN (f30.4.40, pod Namson, Norwe- ' gia, sam. niem.), STORK Typ „Egret" (38—1940) l 200 t; 19,2 w.; 8 X 102 pl. AUCKLAND (f24.6.41, pod Tobrukiem, sam. wł.) EGRET (f27.8.43, na płn. zach. od Hiszpanii, sam. niem.), PELICAN (l 2501) 1300 t; 18 w.; 6 X 102 pl. JUMNA (ind.), SUTLEJ (ind.), GODA-VARI (ind.), NARBADA (ind.) Typ „Black Swan" (39—42) 1470 t; 19,2 w.; 6 X 102 pl. IBIS! (tlO.11.42, na M. Sr., sam. wł), WOODPECKER (f27.2.44, na PJn. Atl., „U 764"), BLACK SWAN, FLAMINGO, WREN, WILD GOOSE, WHIMBREL, WOODCOCK, CAUVERY (ind.), KISTNA (ind.) 1 490 t; 18 w.; 6 X 102 pl. CHANTICLEER ( = 18.11.43, na zach. od Portugalii, „U 238"), KITE (f21.8.44, na wsch. od Grenlandii, „U 716"), LARK ( = 17.2.45, na płn. od Płw. Kolskiego, „U 968"), LAPWING (f20.3.45, jak „Lark"), 716"), CYGNET, AMETHYST, CRANE, * Typ niejednolity, rozpadający ślą na szereg podtypów; niektóre okręty przystosowane były także jako okręty pomiarowe, jachty admiralicji itp.; uzbrojenie typowe w chwili wybuchu wojny, w następnych latach zmienione odpowiednio do potrzeb eskortowych; klasyfikowane jako slop. .H^ HART, MAGPIE, HIND, MERMAID, PEACOCK, PHEASANT, REDPOLE, STARLING, OPOSSUM, ALACRITY Typ „Kingfisher" (35—39) 510 t; 20 w., 1 X 102 pi. KINGFISHER, MALLARD, PUFFIN, KITTIWAKE. SHELDRAKE, WIDGEON 580 t; 20 w.; 1 X 102 pi. PINTAIL (tlO.6.41, u ujścia Humber, miny), GUILLEMOT, SHEARWATER Typ „Lulworth"* (28—31) 1 546 t; 16 w.; 2 X 127 CULVER (ex am. „Mendota") (t31.1.42, na Pin. Atl., „U 105"), HARTLAND (ex na fin. rtn., ,,v -~~ /t ——- am. „Pontchartrain") (f8.11.42, Oran, fr LULWORTH (ex „.,.. „_-_._ GUARD (ex am. „Tahoe"), SENNEN (ex am. „Champlain"), LANDGUARD (ex am. „Shoshone"), TOTLAND (ex am. „Cayuga"), BANFF (ex am. „Saranac"). GORLESTON (ex am. „Itasca") Typ „Flower" (40—41) 925 t;. 16 w.; 1 X 102 GODETIA (t6.9.40, na płn. od Irlandii, zderzenie), LEVIS (kań.) (f20.9.40, na pld. od Grenlandii, ,,U 74") PICOTEE (t!2.8.41, na pld. od Islandii, „U 568"), ZINNIA (t23.8.41, na zach. od Portugalii, „U 564"), FLEUR DE LYS (ex „Dieppoise") (tl4.10.41, na zach, od Gibraltaru, „U 206"), GLADIOLUS (t 16.10.41, Płn. Atl., przypuszczalnie niem. o.p.), WINDFLOWER (kań.) (t7.12.41, u wybrz. Kanady, zderzenie), SALVIA (t24.12.41, na zach. od Aleksandrii, „U 568"), ARBUTUS Ct5.2.42, na Płn. Atl., „U 136"), SPIKENARD (kań.) (tll.2.42, zach. cz. Atl., „U 136"). HOLLYHOCK Ct9.4.42, na wsch. od Cejlonu, sam. jap. lotn.), AURICULA (t6.5.42, koło Madagaskaru, miny), CHARLOTTETOWN (kań.) (łll.9.42, Zat. Św. Wawrzyńca, ,,U 517"), GARDENIA (t9.11.42. pod Oranem, zderzenie), MARIGOLD (t9.12.42, koło Algeru, sam.), SNAPDRAGON (fl9.12.42, M. Sr., sam.), SAMPHIRE (t30.1.43, pod Bougie, Algeria, wł. o.p. „Platino"), LOUISBURG (kań.) (te.2.43, koło Oranu, niem. sam.), ERICA (t9.2.43, u wybrz. Cyrenajki, miny), WEYBURN (kań.) (t22.2.43, koło Gibraltaru, miny), POLYANTHUS (t20.9.43, na płd. wsch. od Grenlandii „U 952" lub „U 641"), ASPH9-DEL (t9.3.44, na płn. zach. od Hiszpanii, „U 575"), PINK ( = 27.6.44, u wybrz Normandii, miny), REGINA (kań.) (t8.8.44, La Manche, „U 667"), ORCHIS ( = 21.8.44, u wybrz. Normandii, c. uszk. przez o.p. lub miny), ALBERNI (kań.) (t21.8.44, La Manche, miny), SHAWINIGAN (kań.) (t24.11.44, Płn. Atl., „U 1228"), BLUEBELL (t!7.2.45, na płn. od Płw. Kolskiego, „U 711"), VERVAIN (f20.2.45, na płd. od Irlandii, „U 1208"), ALYSSUM (przekazany Francji, por. fr. t,,Alysse"), MIMOSA (J.W., por. fr. t,,Mimosa"), MONTBRETIA (przekazany Norwegii, por. norw. t,,Montbretia"), ROSĘ (j.w., por. norw. t „Rose"), BUTTERCUP (j .w., por. norw. „Nordkyn"), ACANTHUS (j.w., por. norw. „Andenes?'), EGLANTINE (j.w., por. norw. „SorSy"), CHRYSANTHEMUM (przekazany Francji, por. fr. „Commandant Drogou"), ACONITE (J.W., por. fr. „Aeo-nit"), LOBELIA (j.w., por. fr. „Lobelia"), CORIANDER (ex „Iris", j.w., por. fr. „Commandant Detroyat"), LOTUS (j.w., * Amerykańskie okręty straży przybrzeżnej (Coast Guard Cutters), przekazane Wielkiej Brytanii w 1941 r. por. fr. „Commandant d'Estienne d'Orves"), SUNDEW (J.W., por. fr. „Roselys"), RANUNCULUS (j.w., por. fr. „Renoncule"), HYACINTH (przekazany Grecji, por. gr. „Apostolis"), COREOPSIS (j.w., por. gr. „Kriezis"), PEONY (j.w., por. gr. „Sakh-turis"), TAMARISK (j.w., por. gr. „Tom-bazis), MALLOW (przekazany Jugosławii, por. jug. „Nada"), MILFOIL (przekazany Stanom Zjednoczonym, por. am. „Intensity"), MANDRAKE (j.w., por. am. „Haste"), FLAX (j.w., por. am. „Brisk"), MUSK (J.W., por. am. „Might"), NEPETA (j.w., por. am. „Pert"), PRIVET (j.w., por. am. „Prudent"), HELIOTROPE (przekazany Stanom Zjednoczonym pływał jako am. „Surprise", zwrócony Wielkiej Brytanii powrócił do poprzedniej nazwy), HIBISCUS' (j.w., por. am. „Spry"), BEGONIA (j.w., por. am. „Impulse"), CANDYTUFT (j.w., por. am. „Tenacity"), CALENDULA (j.w., por. am. „Heady"), LARKSPUR (j.w., por. am. „Fury"), PERIWINKLE (j.w., por. am. „Restless"), VERONICA (j.w., por. am. „Temptress"), HEARTSEASE (ex „Pansy", j.w., por. am. „Courage"), ARABIS (j.w., por. am. „Saucy", po powrocie do W. Brytanii nazwany SNAPDRAGON), CARNATION (przez pewien czas pływał jako hol. „Friso"), ANEMONE, AUBRIETIA, BELLWORT, BALSAM (ex „Chelmer"), BORAGE, AZALEA, BURDOCK, CAMPION, GODETIA (ex „Dart"), HONEYSUCKLE, HYDRANGEA, JASMINE, AMARANTHUS, CAMPANULA, CLOVER, JONQUIL, MONK-SHOOD, CELANDINE, COLTSFOOT, HYDERABAD (ex „Nettle"), LAVENDER, POPPY, LOOSESTRIFE, MARGUERITTE, MIGNONETTE, ABELIA, ALISMA, ANCHU-SA, ARMERIA, ASTER, BERGAMOT, BRYONY, CLARKIA, CAMELLIA, COWSLIP, FREESIA, FRITILLARY, GENISTA, GENTIAN, GLOXINIA, HEATHER, KINGCUP, PIMPERNEL, RHODODENDRON, CROCUS, CLEMATIS, COLUMBINE, CONVOLVULUS, OXLIP, MEADOWSWEET, ROCKROSE, SAXIFRAGE, PENNYWORT, SPIRAEA, STARWORT, CYCLAMEN, DAHLIA, DIANELLA, MYOSOTIS, NARCISSUS, NIGELLA, PENTSTEMON, DELPHINIUM, DIANTHUS, LOTUS (ex „Phlox"), POTENTILLA, PRIMROSE, PRIMULA, VIOLET, WOODRUFF, SNOWDROP, SNOWFLAKE (ex „Zenobia"), STONEC-ROP, SUNFLOWER, THYME, SWEET-BRIAR, TULIP, VERBENA, VETCH, FENNEL, WALLFLOWER, ARROWHEAD, BITTERSWEET," HEPATICA, EYEBHIGHT, MAYFLOWER, SNOWBERRY, TRILLIUM, PETUNIA, NASTURTIUM (ex fr. „La Paimpolaise"), LA MALOUINE (ex fr. „La Malouine"), AGASSIZ (kań.), ALGOMA (kań.), AMHERST (kan.), ARVIDA (kan.), BADDECK (kan.), BARRIE (kan.), BATT-LEFORD (kan.).BRANDON (kan.), BRANT-FORD (kan.), BUCTOUCHE (kan.), CALGARY (kan.), CAMROSE (kan.), CHAMBLY (kan.), CHICOUTIMI (kan.), CHILLIWACK (kan.), COBALT (kan.), COLLINGWOOD (kan.), DAUPHIN (kan.), DRUMHELLER (kan.), DAWSON (kan.), DUNDAS (kan.), DUNVEGAN (kan.), EDMUNDSTON (kan.), FREDERICTON (kan.), GALT (kan.), HALIFAX (kan.), KAMLOOPS (kan.), KAM-SACK (kan.), KENOGAMI (kan.), KITCHENER (ex „Vancouver" kan.), LETH-BRIDGE (kan.), LA MALBAIE (ex „Fort William", kan.), LUNENBURG (kan.), MA-TAPEDIA (kan.), MIDLAND (kan.), MON-CTON (kan.), MOOSEJAW (kan.), MORDEN (kan.), NANAIMO (kan.), NAPANEE (kan.), NEW WESTMINSTER (kan.), OAKVILLE (kan.), ORILLIA (kan.), PICTOU (kan.), PORT ARTHUR (kan.), PRESCOTT (kan.), QUESNEL (kan.), HIMOUSKI (kan.), ROST- HERN (kan.), SACKVILLE (kan.), SASKATOON (kan.), SHEDIAC (kan.) SHER-BROOKE (kan.), SOREL (kan.), SUDBURY (kan.), SUMMERSIDE (kan.), THE PAS (kan.), TIMMINS (kan.), TRAIL (kan.), VANCOUVER (kan.), VILLE DE QUEBEC (ex „Quebeck", kan.), WETASKIWIN (kan.),' WOODSTOCK (kan.) 950 t; 16 w;. 1 X 102 TRENTONIAN (kan.) (t22.2.45, koło Fal-mouth, „U 1004"), DITTANY (ex am. „Beacon"), SMILAX (ex am. „Tact"), STATICE (ex am. „Vim"), HONESTY (ex am. „Caprice"), ROSEBAY (ex am. „Splendour"), LINARIA (ex am. „Clash"), WILLOWHERB (ex am. „Vitality"), ARABIS (nz.), ARBUTUS (nz.), ASSAM (ind., ex br. „Bug-loss"), SONDVANA (ind., ex br. „B\ir-net"), MAHRATTA (ind., ex br. „Charlock"). SIND (ind., ex br. ..Betonv"), FORREST HILL (kan., ex br. ..Ćea-nothus"), GIFFARD (kan., ex br. „Bud-dleia"), LONGBRANCH (kan., ex br. „Candytuft"), MIMICO (kan., ex br. „Bullrush"), ASBESTOS (kan.), ATHOLL (kan.), BEAU-HARNOIS (kan.), BELLEVILLE (kan.), COBOURG (kan.), FERGUS (ex „Port Francis", kan.). FRONTENAC (kan.), GUELPH (ex „Sea Cliff", kan.), HAWKESBURY (kan.), LACHUTE (kan.), LINDSAY (kan.), LOUISBURG (kan.), NORSYD (kan.), MERRITTONIA (ex „Point Claire", kan.), NORTH BAY (kan.), OWEN SOUND (kan.), PETERBOROUGH (kan.), PARRY SOUND (kan.), RIVIERE DU LOUP (kan.), SMITH'S FALLS (kan.), STELLARTON (kan.), ST. LAMBERT (kan.), STRATHROY (kan.), THORLOCK (kan.), WEST YORK (kan.), WHITBY (kan.) Typ „Castle" (43—44) 1 100 t; 16,5 w.; 1 X 102 HURST CASTLE (tl.9.44, na płn. od Irlandii, „U 482"), SHREWSBURY CASTLE (przekazany Norwegii, por. norw. t„Tun-sberg Castle"), DENBIGH CASTLE (tl3.2.45, na płn. od Płw. Kolskiego, niem. o.p. lub miny), TINTAGEL CASTLE, AMBERLEY CASTLE, KNARESBOROUGH CASTLE, LAUNCESTON CASTLE. ALNWICK CAST-LE. CARISBROOKE CASTLE, DUMBARTON CASTLE. FARNHAM CASTLE, HEDING-HAM CASTLE, ALLINGTQN CASTLE, LANCASTER CASTLE, OXFORD CASTLE, PEVENSEY CASTLE, OAKHAM CASTLE, PORTCHESTER CASTLE, RUSHEN CASTLE, FLINT CASTLE, HADLEIGH CASTLE, KENILWORTH CASTLE, LEEDS CASTLE, MORPETH CASTLE, BAMBO-ROUGH CASTLE, CAISTOR CASTLE, ARNPRIOR (kan., ex br. „Rising Castle"), BOWMANVILLE (kan., ex br. „Nunney Castle"), COPPERCLIFF (kan., ex br. „He-ver Castle"), HESPELE^l (kan., ex br. „Guilfcrd Castle"), HUMBERSTONE (kan., ex br. ..Norham Castle"), HUNTTSVILLE (kan., ex br. „Woolvesey Castle"), KIN-KARDINE (kan., ex br. „Tamworth Castle"), LEASIDE (kan., ex br. „Walmer Castle"), ORANGEVILLE (kan., ex br. „He-dingham Castle"), ST. THOMAS (kan., ex br. „Sandgate Castle"), TILLSONBURG (kan., ex br. „Pembroke Castle"), BERKELEY CASTLE Typ „River" 1 460 t; 20 W.; 2—3 X 102 LAGAN (=20.9.43, Płn. Atl., „U 260"), ITCHEN (t23.9.43, jak „Lagan"), TWEED (t7.1.44, na płd. zach. od Irlandii, „U 305"), MOURNE (tl5.6.44, Płn. Atl., „U 767"), TE-ME ( = 29.3.45, koło Falmouth, „U 246"), CAM (wycofany w 1945 r. ze służby na skutek ciężkich uszkodzeń), RIBBLE (przekazany Holandii, por. hol. „Johan Maurites van Nassau"), RIBBLE (ex „Duddon"), BALLIN-DERRY, DART, CHELMER, ETTRICK AWE, HELFORD, DOVEY, DEVERON (późn. ind. „Dhanush"), NADDER (póżn. ind. „Sham-sher"), EXE, LOCHY, TEES, TEST, TE-VIOT, AVON, JED, TAFF, TAVY, HALLA-DALE, HELMSDALE, KALE, MEON, DERG, NESS, NITH, WYE, TAY, NENE, ODZANI, ROTHER, SPEY, SWALE, TOWY, BRAID (przekazany Francji, por. fr. „L'Aventu-re"), STRULE (j.w., por. fr. „Croix de Lorraine"), WINDRUSH (j.w., por. fr. „La Decouverte"), FROME (j.w., por. fr. ,,L'Es-carmquehe"), TORRIDGE (j.w., por. fr. „La Surprise"), MOYOLA (j.w., por. fr. „Ton-kinois"), BANN (późn. ind. „Tir"), TRENT (późn. ind. „Kukri"), USK, WAVENEY, WEAR, AIRE, FAL, PLYM, MONNOW, ANN AŃ l 445 t; 20 W.; 2—3 X 102 , CUCKMERE (-11.12.43, u wybrz. Algerii, przypuszczalnie niem. o.p.), VALLEY-FIELD (kan.) (t7.5.44, Płn. Atl., „U 548"), CHEBOGUE (kan.) (= .12.44, Płn. Atl., „U 1227"), NADUR (kan., ex br. „Adur", przekazany Stanom Zjednoczonym, por. am. „Asheville"), ANNAN (przekazany Stanom Zjednoczonym, por. „Natchez"). BAR-LE, EVENLODE. FINDHORN, INVER, LOSSIE, PARRET, SHIEL, ANTIGONISH (kan.), BEACON HILL (kan.), CAP DE LA MADELEINE (kan.), CAPE BRETON (kan.), CAPILANO (kan.), CARLPLACE (kan.), CHARLOTTETOWN (kan.), COATICOOK (kan.), GROU (kan.), EASTVIEW (kan.), HALLOWELL (kan.), JOLIETTE (kan.), INCH ARRAN (kan.), KOKANEE (kan.), JONQUIERE (kan.), LA HULLOISE (kan.), LANARK (kan.), LA SALLE (kan.), LEVIS (kan.), LONGUEUIL (kan.), MAGOG (kan.), MONTREAL (kan.), NEW GLASGOW (kan.), NEW WATERFORD (kan.), ORKNEY (kan.), OUTREMONT (kan.), PORT COLBORNE (kan.), POUNDMAKER (kan.), PRINCE RUPERT (kan.), RUNNY-MEDE (kan.), ST. CATHERINE'S (kan.), ST. JOHN (kan.), ST. PIERRE (kan.), ST. STEPHEN (kan.), STE. THERESE (kan.), SEA CLIFF (kan.), SPRINGHILL (kan.), STETTLER (kan.), STONETOWN (kan.), STORMONT (kan-), STRATHADAM (kan.), VICTORIAVILLE (kan.), SWANSEA (kan.), SUSSEXVALE (kan.), WASKESIU (kan.), THETFORD MINES (kan.), WENTWORTH (kan.), TORONTO (kan.), BUCKINGHAM (kan.), DUNVER (kan.), LAUZON (kan.), FORT ERIE (kan.), GLACE BAY (kan.), MATANE (kan.), KIRKLAND LAKĘ (kan.), PRESTONIAN (kan.), PENETANG (kan.), ROYALMOUNT (kan.) l 420 t; 20 w.; 2 X 102 GASCOYNE (au.), HAWKESBURY (au.), BARCOO (au.), BURDEKIN (au.), DIA-MANTINA (au.) Typ amerykański „River"* (43) l 430 t; 19 W.; 3 X 76 ANGUILLA, ANTIGUA, ASCENSION, BAHAMAS, BARBADOS, CAICOS, CAYMAN, DOMINICA, LABUAN, MONTSER-RAT, NYASALAND, PAPUA, PERIM, PITCAIRN, ST. HELENA, SARAWAK, SEYCHELLES, SOMALILAND, TOBAGO, TORTOLA, ZANZIBAR • Okręty przekazane Wielkiej Brytanii przez Stany Zjednoczone w ramach ustawy Leand and. Lease. Fina Typ Loch" (44—45) l 435 t; 19,5 W.; l X 102 pl. LOCH TARBERT, LOCH ALVIE, LOCH FADA, LOCH FYNE, LOCH KILLIN, LOCH GLENDHU, LOCH QUOICH, LOCH LO-MOND, LOCH MORE, LOCH TRALAIG, LOCH CRAGGIE, LOCH GORM LOCH KILLISPORT, LOCH DUNVEGAN, LOCH SCAVAIG, LOCH ACHANALT, LOCH INSH, LOCH KATRINE, LOCH ACHRAY, LOCH ECK, LOCH ASSYNT, LOCH MOR-LICH, LOCH SHIN, LOCH BOISDALE (przekazany Związkowi Południowe] Afryki otrzymał nazwę „Good Hope"), LOCH CREE (j .w., „Natal"), LORD ARD (j.w., „Transvaal") Typ „Bay" (44—45) l 580 t; 19,5 w.; 4 X 102 pl. ST. AUSTELL BAY (ex „Loch Lydoch"), ST. BRIDE'S BAY (ex „Loch Achillity"), VERYAN BAY (ex „Loch Swannay"), BIGBURY BAY (ex „Loch Carloway"), CARDIGAN BAY (ex „Loch Laxford"), WHITESAND BAY (ex „Loch Lubnaig"), WIDEMOUTH BAY (ex „Loch Frisa") Typ amerykański „Evarts"* (42—43) 1 150 t; 20 w.; 3 X 76 pl. GOULD (tl.3.44, na płn. wsch. od Azorów, „U 358"), LAWFORD (t8.6.44, u wybrz. Normandii, sam. niem.), BLACKWOOD (tl5.6.44, La Manche, „U 764"), CAPEL (t26.12.44, koło Cherbourga, „U 486"), GOO-DAL (f29.4.45, na płn. od Płw. Kolskiego, niem. o.p.), BAYNTUN, BAZELY, BERRY, SURGES, COOKE, DACRES, DOMETT, DRURY, FOLEY, GARDINER, GARLIES, GOODSON, GORE, GRINDALL, HOSTE, INGLIS, INMAN, KEATS, KEMPTHORNE, KINGSMILL, LAWSON, LORING, LOUIS, MANNERS, MOORSOM, MOUNSEY, PA-SLEY Typ amerykański „Buckley"' (42—43) l 400 t; 20 w.; 3 X 76 pl. TROLLOPE (=6.7.44, u wybrz. Normandii, niem. śc. torp.), BICKERTON (t22.8.44, na M. Barentsa, „U 354"), WHITAKER (=1.11.44, na płn. od Irlandii, „U 483"), BULLEN (t6.12.44, na płn. zach. od Szkocji, „U 775"), EKINS (wycofany w 1944 r. ze służby na skutek ciężkich uszkodzeń), HALSTED (jak „Ekins"), AFFLECK, AYLMER, BALFOUR, BENTINCK, BENT-LEY, BLIGH, BRAITHWAITE, BYARD, BYRON, CALDER, CONN, COSBY, COTTON, CRANSTOUN, CUBITT, CURZON, DAKINS, DEANE, DUCKWORTH, DUFF, ESSINGTON, FITZROY, HARGOOD, HOLMES, HOTHAM, NARBROUGH, REDMILL, RETALICK, RIOU, ROWLEY, RUPERT, RUTHERFORD, SEYMOUR, SPRAGGE, STAY-NER, STOCKHAM, THORNBROUGH, TOR-RINGTON, TYLER, WALDEGRAVE Trałowce oceaniczne Typ „Albury" (17—19) 710 t; 16 w.; IX 192 DUNOON (t30.4.40, koło Yarmouth, miny), DUNDALK (tl6.10.40, koło Harwich, miny), HUNTLEY (t31.1.41, na zach. od Aleksandrii, sam. wł. lub niem.), FERMOY (tS.5.41, Malta, J.W.), STOKE (t7.5.41, koło Tobruku, J.W.), WIDNES (ł20.5.41, zat. Suda, Kreta, j.w.), ABINGDON (t5.4.42, Malta, j.w.), FITZROY (t27.5.42, koło Yarmouth, * Okręty zbudowane w stoczniach amerykańskich dla Wielkiej Brytanii na podstawie ustawy Lend and Lease; w Stanach zjednoczonych klasyfikowane jako niszczyciele eskortowe, w Wielkiej Brytanii jako fregaty. miny), ABERDARE, ALBURY, ALRESFORD, BAGSHOT, DERBY, FAREHAM, ELGIN, KELLETT, SALTBURN, SALTASH, SELKIRK, BUTTON, HARROW, LYDD, ROSS, PANGBOURNE Typ „Halcyon" (33—38) 815 t; 17 w.; 2 X 102 SPHINX (875 t) (t3.2.40, u wybrz. Szkocji, sam. niem.), SKIPJACK (tl.6.40, pod Dunkierką, sam. niem.), GOSSAMER (875 t) (t24.6.42, koło Płw. Kolskiego, sam. niem.), NIGER (t5.7.42, na płn. zach. od Islandii, miny), LEDA (875 t) (f20.9.42, na płn. zach. od Prz. Północnego, „U 435"), BRAMBLE (875 t) (t31.12.42, na M. Barentsa, niem. niszcz.), HEBE (835 t) (t22.11.43, pod Bari, miny), BRITOMART (875 t) (t27.8.44, u wybrz. Normandii, pomyłkowo przez lotnictwo alianckie), HUSSAR (t27.8.44, jak „Britomart"), HALCYON, HARRIER, SPEEDWELL, SALAMANDER, SHARPSHOOTER (835 t), HAZARD (835 t), GLEANER (830 t), SEAGULL (875 t), SPEEDY (875 t), JASON (830 t) Typ „Bangor" (40—14) 672 t; 16 w.; l x 102 CROMER (t9.11.42, na wsch. od Malty, miny), CHEDABUCTO (kań.) (t21.10.43, rz. Sw. Wawrzyńca, FEHXSTOWE (tl8.12.43, koło Sardynii, miny), PETERHEAD ( = 8.6.44, u wybrz. Normandii, miny), CLAYOQUOT (kań.) (t24.12.44, koło Halifaxu, „U 806"), GUYSBOROUGH (kań.) (t!7.3.45, Bisk., „U 878"), BLYTH, BUDĘ, EASTBOURNE, FRA-SERBURGH, RHYL, SEAHAM, STORNO-WAY, BAYFIELD, CANSO, CARAQUET, FORT YORK, INGONIŁH, SHIPPIGAN, PARRSBOROUGH, WEDGEPORT, TADOUS-SAC, BELLECHASE (kań.), BLAIRMORE (kań.), BURLINGTON (kań.), CHIGNECTO (kań.), COURTENAY (kań.), COWICHAN (kań.), DRUMMONDVILLE (kań.), FORT WILLIAM (kan.), GANANOQUE (kań.), GEORGIAN (kań.), GODERICH (kań.), GRANDMERE (kań.), KELOWNA (kań.), KENORA (kań.), KENTVILLE (kań.), LOCKEPORT (kań.), MAHONE (kań.), MAL-PEQUE (kań.), MEDICINEHAT (kań.), MILLTOWN (kań.), MINAS (kań.), MIRAMI-CHI (kań.), MULGRAVE (kań.), NIPIGON (kań.), OUTARDE (kań.), PORT HOPE (kań.), QUATSINO (kan.), QUINTE (kań.), RED DEER (kan.), SARNIA (kan.), STRATFORD (kan.), SWIFT CURRENT (kan.), THUNDER (kan.), UNGAVA (kan.), VE-GREVILLE (kan.), WASAGA (kan.), WEST-MOUNT (kan.), BANGOR (przekazany Norwegii, por. norw. „Glomma"), BLACKPOOL (j.w., por. „Tana"), ROMNEY, SIDMOUTH, QUALICUM 590 t; 16 w.; IX 102 ESQUIMALT (kan.), (tl6.4.45, koło Halifaxu, „U 190"), BROCKVILLE (kan.), DIG-BY (kan.), GRANBY (kan.), LACHINE (kan.), MELVILLE (kan.), NORANDA (kan.), THANSCONA (kan.), TRURO (kan.), TROIS RIVIERES (kan.), BRIDLINGTON (C05 t.), BRIDPORT (605 t) 650 t; 16 w.; l X 102 HYTHE (tll.10.43, u wybrz. Algerii. „U 371"), CROMARTY (t23.10.43, na płd. zach. od Korsyki, miny), CLACTON (t31.12.43, koło Korsyki, miny), BEAUMA-RIS, BOOTLE, BOSTON, DORNOCH, FOL-RUAN, RYE, ARDROSSAN, BRIXHAM, LLANDUDNO, ROTHESAY, TENBY, PO-OLE, WORTHING, WHITEHAVEN, LYME REGIS (ex „Sunderland"), CARNATIC (ind., ex br. „Newhaven"), KHYBER (ind., ex br. „Harwich"), KUMAON (ind., ex br. „Middlesbrough"), ROHILKHAND (ind., ex br. „Padstow"), BALUCHISTAN (Ind., ex br. „Greenock"), KATHIAWAR (Ind., ex br „Hartlepool") 656 t; 16 w.; l X 102 KONKAN (ind.), (ex br. „Tilbury"), ORISSA (ind.) (ex br. „Clydebank"), RAJ-PUTANA (ind.) (ex br. „Lyme Regis") 733 t; 16 w.; l X 102 ARMIDALE (au.) (tl.12.42, koło Timoru, jap. sam.), WALLAROO (au.) (t20.6.43, na zach. od Australii, zderzenie), GEELONG (au.), (tl8.10.44, na płn. od Australii, zderzenie), ARARAT (au.), BALLARAT (au.), BATHURST (au.), BENALLA (au.), BENDI-GO (au.), BOWEN (au.), BROOME (au.), BUNBURY (au.), BUNDABERG (au.), BUR-NE (au.), CAIRNS (au.), CASTLEMAINE (au.), CESSNOCK (au.), COLAC (au.), COO-TAMUNDRA (au.), COWRA (au.), DELORA-INE (au.), DUBBO (au.), ECHUCA (au.), FREMANTLE (au.), GAWLER (au.), GE-RALDTON (au.), GLADSTONE (au.), GOUL-BURN (au.), GYMPIE (au.), HORSHAM (au.), INVERELL (au.), IPSWICH (au.), JUNEE (au.), KALGOORLIE (au.), KA-PUNDA (au.), KATOOMBA (au.), KIAMA (au.), LATROBE (au.), LAUNCESTON (au.), LISMORE (au.), LITHGOW (au.), MARYBOROUGH (au.), MILDURA (au.), PARKES (au.), PIRIE (au.), ROCKHAMPTON (au.), SHEPPARTON (au.), STAWELL (au.), STRAHAN (au.), TAMWORTH (au.), TOO-WOOMBA (au.), TOWNSVILLE (au.), WAG-GA (au.), WARRNAMBOOL (au.), WHYAL-LA (au.), WOLLONGONG (au.), BENGAL (ind.), BOMBAY (ind.), MADRAS (ind.), PUNJAB (ind.), GLENELG (au.) 550 t; 16 w.; l X 102 BIHAR (ind.), DECCAN (ind), MALWA (ind.), OUDH (ind.) Typ „Algerine" (42—J4) 950 — 1040 t; 16,5 w.; 1X102 ALGERINE (tl5.11.42, pod Bougie, Algeria, wł. o.p. „Ascianghi"), ALARM (= .1.43, miny), LOYALTY (t22.8.44, La Manche, „U 480"), REGULUS (t!2.1.45, w rej. Korfu, miny), SQUIRREL (t24.7.45, koło wyspy Puket, Syjam, miny), VESTAL (t26.7.45, koło wyspy Puket, jap. sam.), ACUTE, AL-BACORE CADMUS, COCKATRICE CIRCE, ESPIEGLE, FANTOME, MUTINE, ONYX, FLY, HOUND, HYDRA, ORESTES, ARCTU-RUS, LIGHTFOOT, OCTAVIA, ANTARES, ARIES, CLINTON, FRIENDSHIP, BRAVE, FANCY, PICKLE, PINCHER, PLUCKY, READY, RECRUIT, RIFLEMAN, RINALDO, ROSARIO, SPANKER, LARNE, LENNOX, PELORUS, RATTLESNAKE, STORMCLOUD, WATERWITCH, LYSANDER, COURIER, COQUETTE, GOZO, MELITA, MARY ROLE, MOON, PERSIAN, POSTILLION, PROVIDENCE, SEABEAR, SERENE. SKIPJACK, THISBE, TRUELOVE, WELFARE, CHEERFUL, CHAMELEON, HARE, JEWEL, LIBERTY, ROWENA, SYLVIA, TANGANYIKA, WAVE, WELCOME, MARINER, MARMION, ORCADIA, POLARIS, ROSAMUND, FELICITY, FLYING FISH, GOLDEN FLEECE, JASEUR, LAERTES, LIONESS, MAENAD, MAGICIENNE, MAMELUKE, MANDATE, MARVEL, MICHAEL, MINSTREL, MYRMIDON, MYSTIC, PROMPT, BRAMBLE, WAL-LACEBURG, (kan.), WINNIPEG (kan.), SAULT STE MARIE (kan.), ST. BONIFACE (kan.), PORTAGE (kan.), ROCK-CLIFFE (kan.), BORDER CITIES (kan.), FORT FRANCIS (kan.), KAPUSKASING (kan.), MIDDLESEX (kan.), NEW LISKE-ARD (kan.), OSHAWA (kan.) Typ amerykański „Raven"' (42—43) 890 t; 18 w.; 2 x 76 CATO (t6.7.44, u wybrz. Normandii, niem, min. ł.p.), MAGIC (t6.7.44, j.w.), PYLADES (t8.7.44, j.w.), GRECIAN, JASPER, CATHERINE, CHAMOIS, CHANCE, COMBATTANT, CYNTHIA, ELFREDA, FLORIZEL, FOAM, FROLIC, GAZELLE, GORGON, PIQUE, STEADFAST, STRENUOUS, TATTOO, TOURMALINE DANIA Pancerniki , obrony wybrzeża PEDER SKRAM (08) (t29.8.43, Kopenhaga, samozat.; wydobyty przez Niemców i przebudowany na okr. Obr. pl.) 3500 t; 16 w; 2 X 240, 4 X 149 NIELS JUEL (18) (t29.8.43, jak „Peder Skram") 3800 t; 16 w.; 10X149 Torpedowce*' Typ „Dragen" (29—34) 290 t; 27,5 w.; 2X75, 8 W.t. 456 DRAGEN (W lutym 1941 r. przejęty przez Niemców), HVALEN (j.w.), LAXEN (j.w.) 290 t; 27,5 w.; 2 X 87, 6 W.t. 456 GLENTEN (jak „Dragen"), HOGEN (j.w.), ORNEN (j.w.) Okręty podwodne l X 57, 4 W.t. 456 Typ „Rota" (18—20) 290 14,5 369~ t; -rw-; —: ROTA (t29.8.43, Kopenhaga, samozat.), BELONA (t29.8.43, j.w.), FLORA (t29.8.43, j.w.) Typ „Daphne" (25—26) Wt: lfYw-;——: 1X75' 6 wx 456 ool 0,0 DAPHNE (t29.8.43, Kopenhaga, samozat.), DRYADEN (t29.8.43, j.w.) Typ „Havmanden" (37—39) 320 402 5 W.t. 456 HAVMANDEN (t29.8.43, Kopenhaga, samozat.), HAVFRUEN (t29.8.43, j.w.), HA-VHESTEN (t29.8.43, j.w.), HAVKALEN (t29.8.43, j.w.) FINLANDIA Pancerniki obrony wybrzeża VAINXMOINEN (30), ILMARINEN (31) (tl3.9.41, koło wyspy Ut6, płn. Bałtyk, miny) 3900 t"*; 15 W.; 4X254, 8X105 pl. * Okręty wypożyczone Wielkiej Brytanii przez Stany Zjednoczone. ** Pominięto w wykazie stare, małe torpedowce używane do zadań pomocniczych. *** Wyporność konstrukcyjna. 2 W.t. 456, 9 min Okręty podwodne Typ „Saukko" (30) 99 9 375/8 ——t**;——w • ———— 136 5 ' 45/4 SAUKKO Typ „Vetehinen" (30—31) 86* 15 l 500/10 ———— t**' — " w • ' 715 ' 9 " 75/4' l X 76, 4 w.t. 533, 20 min VETEHINEN, IKU-TURSO, VESIHIISI Typ „Vesikko" (32) 250 13 l 500/10 —— t • —— w ' •———~~ 300 7 " 50/4 VESIKKO 3 W.t. 533 FRANCJA Pancerniki COTJRBET (11) (tlO.6.44, zatopiony u wybrz. Normandii jako część falochronu sztucznego portu w Arromanches), PARIS (12) 22189 t; 20 w.; 12 X 305, 22 X 128 BRETAGNE (13) (t3.7.40, Mers el Kebir, br pane. „Resolution" i „Valiant"), PROVENCE (13) (t27.11.42, Tulon, samozat.) 22189 t; 21 W.; 10X340, 14X138 LORRAINE (13) 22189 t; 21 w.; 8X340, 14 X 138, 8 X 100 pl. DUNKERQUE (35) (t27.11.42, Tulon, sa-mozat.), STRASBOURG (36) (j.w.) 26500 t; 29,5—31,5 W.; 8 X 330, 16 X130 pl. RICHELIEU (39) 38 500 t, JEAN BART (40) 39000 t; 30—32,5 W.; 8X380, 9X152, 12 („J.B." 24) X 100 pl. Lotniskowce BEARN (20) 22146 t; 21,5 W.; 8X155, 40 sam. DIXMUDE (40)*' (ex br. , Biter") 8 200 t; 16 w.; 3 X 102, 30 sam. Krążowniki ciężkie DUQUESNE (25), TOURVILLE (26) 10 000 t; 33,2—36,2 W.; 8 X 203, 8 X 75 pl., 6 W.t. 550 SUFFREN (27) 10000 t; 32 W.; 8X203, 8 X 75 pl., 6 w.t. 550 COLBERT (28) (t27.11.42, Tulon, samozat.), FOCH (29) (t27.ll.42, j.W.), DUPLEIX (30) (t27.11.42, j.W.) 10000 t; 32 W.; 8 X 203, 8 X 90 pl., 6 w.t. 550 ALGERIE (32) (t27.11.42, jak „Colbert") 10000 t; 31 w.; 8X203, 12X100 pl., 6 w.t. 550 Krążowniki lekkie DUGUAY TROUIN (23), PRIMAUGUET (24) (t8.11.42, pod Casablanką, arn. kr. „Brooklyn", „Augusta" i sam. lotn. „Ranger"), LAMOTTE PICQUET (24) (t!2.1.45, Sajgon, sam. am. lotn. 7249 t; 33 w.; 8 X 155, 4 X 75 pl., 12 W.t. 550 JEANNE D'ARC (30) 6496 t; 25,5—27,8 w.; 8 X 155, 4 X 75 pl., 2 w.t. 550 * Wyporność konstrukcyjna. ** Lotniskowiec eskortowy. EMILE BERTIN (33) 5886 t; 34—39,8 W., 9 X 152, 4 X 90 pl., 6 W.t. 550, 200 min LA GALISSONNIERE (33) (t27.11.42, Tulon, samozat.; wydobyty przez Włochów, lecz nie wprowadzony do służby), JEAN DE VIENNE (35)'(t27.11.42, j.w.), MARSEILLAISE (35) (t27.11.42, Tulon, samozat.), MONTCALM (35), GLOIRE (35), GEORGES LEYGUES (36) 7600 t; 32,5—36 w.; 9X152, 8 X 90 pl., 4 W.t. 550 Szybki stawiacz min 4773 t; 30 w.; 4X138, 4X75 pl., 290 min PLUTON* (29) (t!3.9.39, Casablanka, eksplozja własnych min) Niszczyciele Typ „Jaguar" (23—24) 2 126 f, 35,5—36,7 W.; 5 X 130, 6 W.t. 550 JAGUAR (t23.5.40, na wsch. od Dunkierki, niem. śc. torp.), CHACAL (t24.5.40, pod Dunkierką, niem. sam.), LYNX (t27.11.42, Tulon, samozat.), PANTHERE (t27.ll.42, jak „Lynx"; wydobyty przez Włochów, por. „FR 22"), TIGRE (t27.ll.42, j.W.; por. „FR 23"; zwrócony Francji 28.10.43), LEOPARD (t27.5.43, wybrz. Cyrenajki, wyrzucony na brzeg) Typ „Simoun" (24—29) 1319 t; 33 W.; 4X130, 6 W.t. 550 ORAGE (t23.5.40, na zach. od Boulogne, niem. sam.), BOURRASQUE (t30.5.40, na zach. od Nieuport, miny), SIROCCO (t31.5.40, pod Dunkierką, niem. śc. torp.), CYCLONE (tl8.6.40, Brest, samozat,), TOR-NADE (t8.11.42, pod Oranem, c. uszk. przez br. kr. „Aurora" rozbił sią na skałach), TRAMONTANE (t8.ll.42, jak „Tornade"), TYPHON (t9.11.42, pod Oranem, samozat.), TROMBE (t27.11.42, Tulon, samozat.; wydobyty przez Włochów, por „FR 31", zwrócony Francji 28.10.43), OURAGAN**, MISTRAL, SIMOUN, TEMPETE 1378 t; 33—36,1 w.; 4X130, 6 w.t. 550 LA RAILLEUSE (124.3.40, Casablanka, eksplozja), L'ADROIT (t21.5.40, pod Dunkierką, sam. niem.), FOUDROYANT (tl.6.40, j.w.), FOUGUEUX (t8.11.42, pod Casablanką, am. pane. „Massachusetts" i kr. „Tusca-loosa"), BOULLONNAIS (t8.11.42, pod Casablanką, am. kr. „Brooklyn"), FRONDEUR (t8.ll.42, Casablanka, po bitwie z am. kr. „Wichita" i „Tuscaloosa"), BRESTOIS (t8.11.42, Casablanka, po bitwie z okr. am. i sam. lotn. „Ranger"), BORDELAIS (t27.11.42, Tulon, samozat.), LE MARS (t27.11.42, j.W.), LA PALMĘ (t27.11.42. j.w.), LE FORTUNE, L'ALCYON, FORBIN, BASQUE Typ „Guepard" (28—32) 2436 t; 36—42,1 w.; 5X138, 6 w.t. 550 BILON (t3.5.40, u wybrz. Norwegii, sam. niem.), GUEPARD (t27.11.42, Tulon, samozat.), VAUBAN (t27.11.42, j.w.), VERDUN (t27.11.42, j.w.), LION (t27.11.42, j.w.; wydobyty przez Włochów, por. „FR 21"), VAL-MY (t27.11.42, j.w.) 2441 f, 36—42,8 w.; 5 X 138, 6 W.t. 550 AIGLE (t27.11.42. Tulon, samozat.), GER-FAUT (t27.11.42, j.w.), VAUTOUR (t27.11.42, j.W.), ALBATROS * Klasyfikowany jako krążownik minory. »« Od 18. VII. 1940 do 30. IV. 1941 w składzie Polskiej Marynarki Wojennej. wy. 2441 t; 37—43,3 w.; 5X138, 7 w.t. 550 MAILE BREZE (t30.4.40, Greenock, eksplozja), LE CHEVALIER PAUL (t!6.6.41, koło Cypru. sam. br.), MILAN (t8.11.42, Casablanca, po bitwie z am. kr. „Augusta", „Brooklyn" i niszcz.), EPERVIER (t9.11.42, pod Oranem, samozat. po bitwie z tar. kr. • „Jamaica" i „Aurora"), CASSARD (t27.11.42, Tulon, samozat.), KERSAINT (t27.11.42, j.w.), TARTU (t27.11.42, j.W.), VAUQUELIN (t27.11.42, j.w.) Typ „Le Malin" (33—34) 2569 t; 37—45,2 w.; 5X138, 9 w.t. 550 L'lNDOMPTABLE (t27.11.42, Tulon, samozat.; wydobyty przez Niemców), L'AU-DACIEUX (t30.11.42, Bizerta, samozat.), LE MALIN, LE TRIOMPHANT, LE TERRIBLE, LE FANTASQUE Typ „Mogador" (36—37) 2884 t; 38 w.; 8 X 138, 10 W.t. 550 MOGADOR (t27.11.42, Tulon, samozat.), VOLTA (t27. 11. 42, j.w.) Typ „Le Hardi" (38—39) l 772 t; 37 w.; 6 X 130, 7 w.t. 550 L'EPEE (od 1.4.41 L'ADROIT) (t27.11.42, Tulon, samozat.), MAMELUCK (t27.11.42, j.w.), LE CORSAIRE (od 1.4.41 SIROCCO) (t27.11.42, j.w., wydobyty przez Włochów, lecz nie wprowadzony do służby), CASQUE (t27.11.42, j.w.), LANSQUENET (Od 1.4.41 CYCLONE) (t27.11.42, j.w.), LE FLI-BUSTIER (od 1.4.41 BISON) (t27.11.42, j.w.), FLEURET (od 1.4.41 FOUDROYANT) (t27.ll.42, j.w.), LE HARDI (t27.11.42, j.W.) Typ brytyjski „Hunt III" (42) 1037 t; 27 w.; 4X 102 pl., 2 w.t. 533 LA COMBATTANTE (ex br. „Haldon") (t24.2.45, na płd. wsch. od Wielkiej Brytanii, miny) Torpedowce Typ „La Melpomenę" (35—37) 610 t; 34,5 w.; 2 X 100, 2 w.t. 550 BRANLEBA& (tl4.12.40, La Manche, sztorm), LA POURSUIVANTE (t27.11.42, Tulon, samozat.), BALISTE (t27.11.42, j.w.; wydobyty przez Włochów, por. wł. „FR 45"), LA BAYONNAISE (t27.11.42, j.w.; por. wł. „FR 44"), BOMBARDE (t30.ll.42, Bizerta, j.w.; por. wł. „FR 41"), LA POMONE (t30.ll.42, j.w.; por. „FR 42"), L'lPHIGENIE (t30.11.42, j.W.; por. „FH 43") LA FLORĘ, BOUCLIER, LA MELPOMENĘ, LA COR-DELIERE, L'lNCOMPRISE Okręty podwodne Typ „Requin" (24—27) 974 l 441 iiw-:1Sr; 1X100' 10 w-1- 55° MORSE (tlS.6.40, M. Sr., wł. o.p. „Dur-bo"), NARVAL (tl6.12.40, M. Sr„ miny), SOUFFLEUR (t25.6.41, koło Bejrutu, br. o.p. „Partham"), CAIMAN (t27.11.42, Tulon, samozat.), PHOQUE (zdemobilizowany w Bizercie 1941/42; w grudniu 1942 r. obsadzony przez Włochów, por. ,,FR 111"). REQUIN (jak „Phoque", por. „FR 113"), ESPADON (jak „Phoque", por. „FR 114"), DAUPHIN (jak „Phoque", por. „FR 115"), MARSOUIN Typ „Sirene" (25—26) 548 744 t:^w,«;1X75, 7W.t. 550 90/5 SIRENE (t27.11.42, Tulon, samozat.), GA-LATEE (t27.11.42, j.w.), NAIADE (t27.11.42, j.w.) Typ „Circe" (25—27) t ^^°oT --•*-•- DORIS (t8.5.40, u wybrz. Holandii, „U 9"), THETIS (t27.11.42, Tulon, samozat.), CIRCE (zdemobilizowany w Bizercie 1941/42; w grudniu 1942 r. obsadzony przez Włochów, por. „FR 117"), CALYPSO (j.w.) Typ „Ariane" (25—27) S-t^w.^ix™,,*.*.*. AHIANE (zdemobilizowany 1941/42; t9.ll.42, Oran, samozat.), DANAE (jak „Ariane"), EURYDICE (t27.11.42, Tulon samozat.) ;1 X 75, 5 w.t. 550 Typ „Saphir" (28—35) 669 12 2 700/10 925 ' 9 W" 80/4 (lub 3 W.t. 550 i 2 w.t. 400), 32 miny DIAMANT (t27.11.42, Tulon, samozat.), SAPHIR (zdemobilizowany w Bizercie 1941/42; w grudniu 1942 r. obsadzony przez Włochów, por. „FR 112), TURQUOISE (j.W., por. „FR 116"), NAUTILUS (J.W.), PERLE (t8.7.44, Atl., pomyłkowo przez sam. br.), RUBIS Typ „Surcouf" (29) 2880 18 _ 8 000/10 4300 ' U" W" 112/5 ' 2 X 203, 10 W.t. 550, 4 w.t. 400 - . SURCOUF (t!8.2.42, u wybrz. Panamy, zderzenie) Typ „Redoutable (28—37) l 384 t; 18 10 8 000/10. 2080 "' 10 "" 112/5 ' l X 100, 9 w.t. 550, 2 w.t. 400 REDOUTABLE (t27.11.42, Tulon, samozat.), VENGEUR (t27.11.42, j.W.) l 379 t; 18—20 8 000/10 w.; 2060 " 10 "" 112/5 l X 100, 9 W.t. 550, 2 w.t. 400 ACHILLE (tl8.6.40, Brest, samozat.), PASTEUR (tl8.6.40, j.w.), AGOSTA (tl8.6.40, j.W.), OUESSANT (tl8.6.40, j.w.), PERSEE (t23.9.40, pod Dakarem, br. niszcz.), AJAX (t24.9.40, j.w.), PONCELET (t7.11.40, u wybrz. Gabonu, br. patr. „Milford"), SFAX (t9.12.40, u wybrz. Maroka, pomyłkowo przez „U 37"), BEVEZIERS (t5.5.42, pod Diego-Suarez, Madagaskar, sam. br.), LE HEROS (t7.5.42, u wybrz. Madagaskaru, sam. br. lotn. „Illustrious"), MONGE (t8.5.42, pod Diego-Suarez, br. niszcz. „Active" i „Panther"), ACTEON (t9.11.42, pod Oranem, br. niszcz. „Achates"), SIDI FER-RUCH (tli.11.42, pod Casablanką, sam. am. lotn. esk. „Suwannee"), LE CONQUERANT (tl3.11.42, koło Villa Cisneros, Rio de Oro, sam. am.), LE TONNANT (t!5.11.42, koło Kadyksu, samozat.), ACHERON (t27.11.42, Tulon, samozat.), FRESNEL (t27.11.42, j.w.), PASCAL (t27.11.42, j.w.), L'ESPOIR (t27.11.42, j.W.), HENRI POINCARE (t27.11.42, j.w. Wydobyty przez Włochów), PROTEE (t .10.43, •*,} M. 8r., zaginął), P^ASE (zdemoWHzowany; liEDE5' ^r^NTAU^' ACASABIANCA, LE GLORIEUX Typ „maue ^o—„„, 571 14 3 000/10 „ . . „ Wft! "F W"80/5~ : 1X^8 W.t. 550 AMPHITRITE (t8.11.42, Casablanca, sam. am. lotn. „Ranger"), OREADE (t8.11.42, J.W.), LA PSYCHE (t8.11.42, j.w.), DIANĘ (t9.11.42, Oran, samozat.), LA SIBYLLE (t .11.42, Atl., rej. Maroka, przyczyna nie ustalona), MEDUSE (tlO.11.42, Cap Blanc, Tunezja, wyrzucił się na brzeg), ORPHEE, AMAZONE, ANTIOPE ^J^ig^.x™,,,,*,,* ARGONAUTĘ (t9.11.42, pod Oranem, br. niszcz. „Westcott"), LA SULTANE, LA VESTALE, ATALANTE, ARETHUSE ^t:4w,l^;ixw,,w.t.« ONDINE (w 1940 r. zdemobilizowany w Wielkiej Brytanii skreślony w 1943 r.), ORION (j.w.) 59T_ _14_ . 3 000/10 190 ' 9 W" 80/5 l X 75, 7 w.t. 550, 2 w.t. 400 VENUS (t27.11.42, Tulon, samozat.), IRIS (internowany w Hiszpanii 30.11.42), JUNON, MINERVE Typ „Pallas" (38) 662 14 . 3000/10. 858 ' 9 W" 80/5 ' l X 75, 7 w.t. 550, 2 w.t. 400 PALLAS (t9.11.42, Oran, samozat.), CERES (t9.11.42, j.w.) Typ „L'Aurore"* (39) -y——-f, il?-w.;——; IX 100, 9 W.t. L'AURORE (t27.11.42, Tulon, samozat.) Typ brytyjski „V" MLt. Jlw..!!?2/i2; 1X76, 4w.t. 533 CURIE (ex br. „P 67"), DORIS (ex br. „Vineyard"), MORSE (ex br. „Vortex")** Typ włoski „Acciaio" /, 14 3 000/8. l™, t; -Vw.; ——> 865 7 l X 76, 6 W.t. 533 NARVAL (ex b, „P ™-, ex wł. "B—— zo") Eskortowce**« Różne typy stare (16-21) 1122 t; 17 w.; 2 x 138 ALT AIR ^TS^^^now^'pr^ SSS ców, por. „UF 2". _, c1l przez Wielką *« Wypożyczone Francji y Brytanią w latach 1943/44 powyżej «. zgrupowano *u ^°LanOnierki, awi- 400 t, .M?»y«LLan^ ^trałowce, korwety FaUty.1 WilS'zo.a okr,t6w starycb wy- 1122 t; 17 w.; l X 100 VILLE D'YS 576 t; 21 w.; 4 X 100 YSER (t27.11.42, Tulon, samozat.; wydobyty przez Niemców), SOMME, MARNE (601 t) 604 t; 20 w.; 4 X 100 SUIPPE (t!4.4.41, Falmouth, sam. niem.), ANCRE 492 t; 20 w.; 4 X 100 AILETTE 453 t; 17 w.; l X 138, l X 100 ENSEIGNE HENRY (t!9.6.40, Lorient, samozat.), DUBORDIEU (=8.11.42, sam. am. lotn. „Ranger") 644 t; 19—21 w.; 2 X 138 VAUQUOIS (t!9.6.40, koło Brestu, miny), TAHURE (t29.4.44, w rej. wyspy Hainan, am. o.p. „Flasher"), LASSIGNY, YPRES LES EPARGES, AMIENS, CALAIS Typ „Bougainville" (31—39) l 969 t; 15,5—18,9 w.; 3 X 138 RIGAULT DE GENOUILLY (t4.7.40, u wybrz. Algerii, br. o.p.), BOUGAINVILLE (t9.11.40, Libreville, fr. esk. „Savorgnan de Brazza"*), D'ENTRECASTEAUX (=7.5.42, pod Diego Suarez, Madagaskar, wyrzucił się na brzeg po c. uszk. przez br. niszcz, i sam. lotn. „Indomitable"), D'lBERVILLE (t27.11.42, Tulon, samozat.), AMIRAL CHAR-NER (tlO.3.45, rz. Mekong, Indochiny, samozat. po c. uszk. przez sam. jap.), SAVORGNAN DE BRAZZA, DUMONT D'URVIL-LE, LA GRANDIERE Typ „Elan" (38—40) 630 t; 20 w.; 2 X 100 L'lMPETUEUSE (t27.11.42, Tulon, samozat.), LA CURIEUSE (t27.11.42, j.w., wydobyty przez Włochów), ELAN (t27.11.42, Tulon, samozat., wydobyty przez Niemców, por. ,,SG 19"), COMMANDANT RIVIERE (t30.11.42, Bizerta, samozat.; wydobyty przez Włochów, por. „FR 52"), LA BATAILLE-USE (t30.11.42, J.W.), LA BOUDEUSE, LA CAPRICIEUSE, COMMANDANT BORY, CAMMANDANT DELAGE, LA GRACIEUSE, COMMANDANT DUBOC, COMMANDANT DOMINE, LA MOQUEUSE Typ „Chamois" (38—40) 647 t; 20 w.; 2 X 100 LA SUPRISE (t8.ll.42, pod Oranem, br. niszcz. „Antilope", „Brilliant", „Bulldog"), CHAMOIS (630 t) (t27.11.42, Tulon, samozat.; wydobyty przez Włochów), MA-TELOT LEBLANC (t27.11.42, Tulon, samozat.; wydobyty przez Niemców, por. ,,SG 14"), RAGEOT DE LA TOUCHE (f27.11.42, j.w.), AMIRAL SENES (t27.11.42, j.w., por. „SG 16"), ENSEIGNE BALLANDE (t27.11.42, J.W.), ANNAMITE, GAZELLE, CHEVREUIL Typ brytyjski „Flower" (40—41) 925 t; 16 W.', IX 102 LA BASTIAISE (t22.6.40, pod Hartlepool, * • T-.TW.PPOISE (przejęty przez "T^gainville" pozostawał pod ra?zka- Śa^ył ok/iS'cfL^ "^ dn'o*czPorneekwT944 ?LLL*«*" T budowy DE 106-DE 111. (t9.6.42, Płn. Atl., „U 124), LA PAIMPOLA-ISE (przejęty przez Wielką Brytanię, por. „Nasturtium"), ACONIT (ex br. „Aconite""), LOBELIA (ex br. „Lobelia"*), ROSELYS (ex br. „Sundew"*), CAMMANDANT D'ESTIENNE D'ORVES (ex br. „Lotus'1*), COMMANDANT DROGOU (ex br. „Chrysanthemum"*), COMMANDANT DETROY-AT (ex br. „Coriander"*), RENONCULE (ex br. „Renunculus"*) Typ brytyjski „River"** (42—43) 1460 t; 19 w.; 2 x 102 L'AVENTURE (ex br. „Braid"), TONKI-NOIS (ex br. „Moyola"), CROIX DE LORRAINE (ex br. „Strule"), LA DECOUVERTE (ex br. „Windrush") L'ESCARMOUCHE (ex br. „Frome"), LA SURPRISE (ex br. „Tor-ridge") Typ amerykański „Bostwick"*** (43—44) 1 240 t; 20 w.; 3 X 76 SENEGALAIS, ALGERIEN, TUNISIEN, MAROCAIN, HOVA, SOMALI GRECJA Krążownik pancerny GEORGIOS AVEROFF (10) 9450 t; 22 W.; 4 X 234, 8 X 190 Krążownik lekki ELLI (12) (tl5.8.40, koło wyspy Tenos, Cyklady, wł. o.p.) 2115 t; 21 w.; 3X152, 2 w.t. 456, 100 min Niszczyciele Typ „Aetos" (11) 1013 t; 32 W.; 4 X 102, 6 W.t. 533 LEON (tl5.5.41, zat. Suda, Kreta, sam. niem.), AETOS, IERAX, PANTHIR Typ „Idra" (31—32) l 329 t; 39,5—41,8 W.; 4 X 120, 6 w.t. 553 PSARA (t20.4.41, w rej. Aten, sam. niem. i wł.), IDRA (t22.4.41, j.w., SPETSAI, KO-UNTOURIOTIS Typ ,,Vasilefs Georgios"**** (38) l 414 t; 35 W.; 4 X 120, 8 W.t. 533 VASILEFS GEORGIOS (38) (t20.4.41, Sala-mina, samozat.; wydobyty przez Niemców, por „ZG 3"), VASILISSA OLGA (t26.9.43, pod Leros, sam. niem.) Typy zbliżone***** (30—34) , 1360 t; 35 W.; 4X 120, 4 W.t. 533 SALAMIS (ex br. „Boreas") 1375 t; 36 w.; 4 X 120, 4 W.t. 533 NAVARINON (ex br. „Echo") Typ brytyjski „Hunt n»**»** (41—42) l 050 t; 27 w.; 6 X 102 pl. KRITI (ex br. „Hursley"), THEMISTO-KLES (ex br. „Bramham") * Przekazane Marynarce Wolnych Francuzów przez Wielką Brytanię w 1941 r. ** Przekazane Francji przez Wielką Brytanię w latach 1943—44. *** Przekazane Francji przez Stany Zjednoczone w 1944 r.; amerykańskie numery budowy DE 106 — DE 111. **** Wzorowane na brytyjskim typie „H". ***** Okręty wypożyczone Grecji przez Wielką Brytanię w latach 1942—44. Typ brytyjski „Hunt III"* (41—42) 1037 t; 26 w.; 4 X 102 pl., 2 W.t. 533 ADRIAS (ex br. „Border") ( = 22.10.43, pod Kalimnos, miny), PINDOS (ex br. „Bo-lebroke"), KANARIS (ex br. „Hatherleigh"), MIAOULIS (ex br. „Modbury") Okręty podwodne Typ „Katsonis" (26) 605 14 . 3 500/10 . 778 ' 9,5 W" 100/5 ' KATSONIS (tl4.9.43, śc.), PAPANICOLIS Typ „Glafkos" (27—28) 730 14 4 000/10 —— t: —— w ; ———— ' "<= ' 100/5 l X 100, 6 w.t. M. Egejskie, ni 533 l X 100, 8 W.t. 533 960 ' 9,5 PROTEUS (t29.12.40, u wybrz. Albanii, wł. torp.), GLAFKOS (t4.9.42, Malta, sam. niem. i wł), TRITON (tl6.11.42, na wsch. od Eubei, niem. śc.), NEREUS Typ brytyjski „V" (43—44)* 545 13 4 500/10 —— t' —— w ; ———— 740 ' 6 DELFIN (ex br. (ex br. „Veldt") Typ wioski „Ambra" (36) 618 14 4 000/9 —— t; —— w.; -T— MATROZOS (ex br. „P 712", ex wł, „Perlą") l X 76, 4 w.t. 533 „Vengeful"), PIPINGS l X 100, 6 w.t. 533 Eskorto wce Typ brytyjski „Flower" (40—41) 925 t; 16 w.; l X 102 APOSTOLIS (ex br. „Hyacinth"), KRIE-ZIS (ex br. „Coreopsis"), SACHTOURIS (ex br. „Peony"), TOMPAZIS (ex br. „Tamarisk") HOLANDIA Pancernik obrony wybrzeża** SOERABAJA (09) (tl8.2.42. Surabaja, sam. jap.) 5644 t; 16,3 w.; 2X280 Krążowniki lekkie JAVA (21) (t27.2.42, M. Jawajskie, jap. kr. „Haguro" i „Nachi"), SUMATRA (20) (t9.6.44, zatopiony u wybrzeży Normandii jako część falochronu sztucznego portu) 6 670 t; 31,3—32,3 W.; 10 X 150 DE RUYTER (35) (t28.2.42, jak „Java") 6470 t; 32 W.; 7 X 150 TROMP (37), JACOB VAN HEEMSKERCK (39) 3450 t; 30—32 w.; 6X150, 4X102 pl. („J. v. H." tylko 10 X 102 pl.) Niszczyciele Typ „van Ghent" (26—30) 1361 t; 34—36 w.; 4X120, 6 w.t. 533 VAN GALEN (tlO.5.40, Rotterdam, sam. niem.), VAN GHENT (tl5.2.42, na wsch. od wyspy Bańka, rozbił się na rafie), VAN NES (t!7.2.42, na płd. od wyspy Bańka, samozat. po c. uszk. przez sam. jap. lotn. * Okręty wypożyczone przez Wielką Brytanię. ** Okręt szkolny. Grecji przez ^ M Sr., zaginął), PfiGASE (zdemobilizowany; tlO.3.45, Sajgon, sam. jap.), ARGO, ARCHI-MEDE, LE CENTAURE, CASABIANCA, LE GLORIEUX „Dianę" 14 -t; (29—36) 3 000/10 14 3JOO/10 . j x 75, 8 w.t. ~^~ w'; 80/5 ' 550 Typ 571 787 t; 9 AMPHITRITE (t8.ll.42, Casablanca, sam. am. lotn. „Ranger"), OREADE (t8.11.42, J.W.), LA PSYCHE (t8.11.42, j.w.), DIANĘ (t9.11.42, Oran, samozat.), LA SIBYLLE ~ •" —- i>»=r-nva. przyczyna nie H-?'3sVS'^'^ffi; AMAZONE, ANTIOPE 14 565 l X 75, 8 W.t. 550 LA 3 000/10 TR7 t; ~9~W'' 80/5 ARGONAUTĘ (t9 11.42 Pod Oranem, br. ^flAL^I^A'NTE^ARl^- 3 000/10 • t; -^-w.;- 558 JL 787 ' 9 ONDINE 80/5 l X 75, 8 W.t. 550 ~»—__._- (w 1940 r. zdemobilizowany w Wielkiej Brytanii skreślony w 1943 r.), ORION (j.w.) 597_ 14 3 000/10 790 ' 9 W'' 80/5 l X 75, 7 W.t. 550, 2 w.t. 400 VENUS (t27.11.42, Tulon, samozat.), IRIS (internowany w Hiszpanii 30.11.42), JUNON, MINERVE Typ „Pallas" (38) 662 14 3 000/10. 858~ ' ~iT W-' 80/5 ' l X 75, 7 w.t. 550, 2 w.t. 400 PALLAS (t9.11.42, Oran, samozat.), CERES (t9.11.42, j.w.) Typ „L'Aurore"* (39) _^_t: iLLw,^;1xioo, 9 w.t. L'AURORE (t27.11.42, Tulon, samozat.) Typ brytyjski „V" MŁt. JLw.HWi° 1X 4 w 533 740 9 CURIE (ex br. „P 67"), DORIS (ex br. „Vineyard"), MORSE (ex br. „Vortex")** Typ włoski „Acciaio" || t. -ILW.;1»!5»: 1X76, 6 W.t. 533 NARVAL (ex br. „P 714", ex wł. „Bron-zo") Eskortowce *** Różne typy stare (16—21) l 122 f, 17 w.; 2 X 138 ALT AIR * Niegotowe „L'Aflicaine", „La Favorite" i „L'Astree", opanowane przez Niemców, por. ,,UF 2". ** Wypożyczone Francji przez Wielką Brytanią w latach 1943/44. *** Zgrupowano tu jednostki powyżej 400 t, klasyfikowane jako kanonierki, awi-za I i II klasy, awizo-trałowce, korwety i fregaty. Większość okrętów starych wy-—*—— ~„ «łi,7.bv w latach 1940—45. 1122 t; 17 w.; l X 100 VILLE D'YS 576 t; 21 w.; 4 X 100 YSER (t27.11.42, Tulon, samozat.; wydobyty przez Niemców), SOMME, MARNE (601 t) 604 t; 20 w.; 4 X 100 SUIPPE (t!4.4.41, Falmouth, sam. niem.), ANCRE 492 t; 20 w.; 4 X 100 AILETTE 453 t; 17 w.; l X 138, l X 100 ENSEIGNE HENRY (t!9.6.40, Lorient, samozat.), DUBORDIEU (=8.11.42, sam. am. lotn. „Ranger") 644 t; 19—21 w.; 2 X 138 VAUQUOIS (t!9.6.40, koło Brestu, miny), TAHURE (t29.4.44, w rej. wyspy Hainan, am. o.p. „Flasher"), LASSIGNY, YPRES LES EPARGES, AMIENS, CALAIS Typ „Bougainville" (31—39) 1969 t; 15,5—18,9 w.; 3X138 RIGAULT DE GENOUILLY OH.7.40, u wybrz. Algerii, br. o.p.), BOUGAINVILLE (t9.11.40, Libreville, fr. esk. „Savorgnan de Brazza"*), D'ENTRECASTEAUX (=7.5.42, pod Diego Suarez, Madagaskar, wyrzucił się na brzeg po c. uszk. przez br. niszcz, i sam. lotn. „Indomitable"), D'lBERVILLE (t27.11.42, Tulon, samozat.), AMIRAL CHAR-NER (tlO.3.45, rz. Mekong, Indochlny, samozat. po c. uszk. przez sam. jap.), SAVORGNAN DE BRAZZA, DUMONT D'URVIL-LE, LA GRANDIERE Typ „Elan" (38—40) 630 t; 20 w.; 2 X 100 L'lMPETUEUSE (t27.11.42, Tulon, samozat.), LA CURIEUSE (t27.11.42, j.w., wydobyty przez Włochów), ELAN (t27.11.42, Tulon, samozat., wydobyty przez Niemców, por. „SG 19"), COMMANDANT RIVIERE (t30.11.42, Bizerta, samozat.; wydobyty przez Włochów, por. „FH 52"), LA BATAILLE-USE (t30.ll.42, J.W.), LA BOUDEUSE, LA CAPRICIEUSE, COMMANDANT BORY, CAMMANDANT DELAGE, LA GRACIEUSE, COMMANDANT DUBOC, COMMANDANT DOMINE, LA MOQUEUSE Typ „Chamois" (38—40) 647 t; 20 w.; 2 X 100 LA SUPRIE.E (t8.ll.42, pod Oranem, br. niszcz. „Antilope", „Brilliant", „Bulldog"), CHAMOIS (630 t) (t27.11.42, Tulon, samozat.; wydobyty przez Włochów), MA-TELOT LEBLANC (t27.11.42, Tulon, samozat.; wydobyty przez Niemców, por. ,,SG 14"), RAGEOT DE LA TOUCHE (t27.11.42, J.W.), AMIRAL SfiNfiS (t27.11.42, J.W., por. „SG 16"), ENSEIGNE BALLANDE (t27.11.42, J.W.), ANNAMITE, GAZELLE, CHEVREUIL Typ brytyjski „Flower" (40—41) 925 t; 16 w.; l X 102 LA BASTIAISE (t22.6.40, pod Hartlepool, miny), LA DIEPPOISE (przejęty przez Wielką Brytanię, por. T„Fleur de Lys"), ALYSSE (ex br. „Alyssum"**), (t8.2.42, zach. Atl., „U 654"), MIMOSA (ex br. „Mimosa"**) * „Bougainville" pozostawał pod rozkazami rządu w Vichy, zaś „Savorgnan de Brazza" był okrętem Wolnych Francuzów. ** Przekazane Francji przez Stany Zjednoczone w 1944 r.; amerykańskie numery budowy DE 106 — DE 111. (t9.6.42, Płn. Atl., „U 124), LA PAIMPOLA-ISE (przejęty przez Wielką Brytanię, por. „Nasturtium"), ACONIT (ex br. „Aconite"*), LOBELIA (ex br. „Lobelia"*), ROSELYS (ex br. „Sundew"*), CAMMANDANT D'ESTIENNE D'ORVES (ex tar. „Lotus"*), COMMANDANT DROGOU (ex br. „Chrysanthemum"*), COMMANDANT DETROY-AT (ex br. „Coriander"*), RENONCULE (ex br. „Renunculus"*) Typ brytyjski „River"** (42—43) 1 460 t; 19 w.; 2 X 102 L'AVENTURE (ex br. „Braid"), TONKI-NOIS (ex br. „Moyola"), CROIX DE LORRAINE (ex br. „Strule"), LA DECOUVERTE (ex br. „Windrush") L'ESCARMOUCHE (ex br. „Frome"), LA SURPRISE (ex br. „Tor-ridge") Typ amerykański „Bostwick"*** (43—44) 1 240 t; 20 w.; 3 X 76 SENEGALAIS, ALGERIEN, TUNISIEN, MAROCAIN, HOVA, SOMALI GRECJA Krążownik pancerny GEORGIOS AVEROFF (10) 9450 t; 22 w.; 4 X 234, 8 X 190 Krążownik lekki ELLI (12) (tl5.8.40, koło wyspy Tenos, Cyklady, wł. o.p.) 2115 t; 21 w.; 3X152, 2 w.t. 456, 100 min Niszczyciele Typ „Aetos" (11) 1013 t; 32 W.; 4 X 102, 6 W.t. 533 LEON (t!5.5.41, zat. Suda, Kreta, sam. niem.), AETOS, IERAX, PANTHIR Typ „Idra" (31—32) 1329 t; 39,5—41,8 w.; 4X120, 6 w.t. 553 PSARA (t20.4.41, w rej. Aten, sam. niem. i Wł.), IDRA (t22.4.41, j.w., SPETSAI, KO-UNTOURIOTIS Typ „Vasilefs Georgios"**** (38) 1414 t; 35 W.; 4X 120, 8 W.t. 533 VASILEFS GEORGIOS (38) (t20.4.41, Sala-mina, samozat.; wydobyty przez Niemców. por „ZG 3"), VASILISSA OLGA (t26.9.43, pod Leros, sam. niem.) Typy zbliżone***** (30—34) . 1360 t; 35 W.; 4 X 120, 4 W.t. 533 SALAMIS (ex br. „Boreas") 1375 t; 36 w.; 4 X 120, 4 w.t. 533 NAVARINON (ex br. „Echo") Typ brytyjski „Hunt n"****« (41—42) l 050 t; 27 w.; 6 x 102 pl. KRITI (ex br. „Hursley"), THEMISTO-KLES (ex br. „Bramham") * Przekazane Marynarce Wolnych Francuzów przez Wielką Brytanią w 1941 r. ** Przekazane Francji przez Wielką Brytanię w latach 1943—44. *** Przekazane Francji przez Stany Zjednoczone w 1944 r.; amerykańskie numery budowy DE 106 — DE 111. **»» Wzorowane na brytyjskim typie „H". ***** Okręty wypożyczone Grecji przez Wielką Brytanię w latach 1942—14. Typ brytyjski „Hunt III"* (41—42) l 037 t; 26 w.; 4 X 102 pl., 2 W.t. 533 ADRIAS (ex br. „Border") ( = 22.10.43, pod Kalimnos, miny), PINDOS (ex br. „Bo-lebroke"), KANAHIS (ex br. „Hatherleigh"), MIAOULIS (ex br. „Modbury") Okręty podwodne Typ „Katsonis 605 14 778 ' 9,5 KATSONIS (t!4.9.43, (26) . 3 500/10 W" 100/5 śc.), Typ 730 960 PAPANICOLIS „Glafkos" (27—28) 14 A nn t; -rr- w.; 4 000/10 l X 100, 6 w.t. 533 M. Egejskie, niem. l X 100, 8 w.t. 533 100/5 PROTEUS (t29.12.40, u wybrz. Albanii, wł. torp.), GLAFKOS (t4.9.42, Malta, sam. niem. l wł), TRITON (tl6.11.42, na wsch. od Eubei, niem. śc.), NEREU& Typ brytyjski „V" (43—44)* 545 13 4 500/10 t; —— w.; ———— ; l x 76, 4 w.t. 533 „Vengeful"), PIPINGS 740 ' 6 DELFIN (ex br. (ex br. „Veldt") Typ włoski „Ambra" (36) 618 14 4 000/9 —— t; —— w.; -7— MATROZOS (ex br. „P 712 „Perlą") ; l X 100, 6 w.t. 533 x wł, Eskortowce Typ brytyjski „Flower" (40—41) 925 t; 16 w.; l X 102 APOSTOLIS (ex br. „Hyacinth"), KRIE-ZIS (ex br. „Coreopsis"), SACHTOURIS (ex br. „Peony"), TOMPAZIS (ex br. „Tamarisk") HOLANDIA Pancernik obrony wybrzeża** SOERABAJA (09) (tl8.2.42, Surabaja, sam. Jap.) 5644 t; 16,3 w.; 2 x 280 Krążowniki lekkie JAVA (21) (t27.2.42, M. Jawajskie, jap. kr. „Haguro" i „Nachi"), SUMATRA (20) (t9.6.44, zatopiony u wybrzeży Normandii jako część falochronu sztucznego portu) 6670 t; 31,3—32,3 W.; 10X150 DE RUYTER (35) (t28.2.42, jak „Java") 6470 t; 32 w.; 7 X 150 TROMP (37), JACOB VAN HEEMSKERCK (39) 3450 t; 30—32 w.; 6X150, 4X102 pl. („J. v. H." tylko 10 X 102 pl.) Niszczyciele Typ „van Ghent" (26—30) 1361 t; 34—36 W.; 4X120, 6 w.t. 533 VAN GALEN (tlO.5.40, Rotterdam, sam. niem.), VAN GHENT (tl5.2.42, na wsch. od wyspy Bańka, rozbił się na rafie), VAN NES (t!7.2.42, na płd. od wyspy Bańka, samozat. po c. uszk. przez sam. jap. lotn. * Okręty wypożyczone przez Wielką Brytanię. ** Okręt szkolny. Grecji przez „Ryujo"), PIKT HEIN (tlS.2.42, na płd. wsch. od Bali, jap. niszcz. „Oshio", „Mi-chishio" i „Asashio"), KORTENAEK (t27.2.42, M. Jawajskie, jap. kr. i niszcz.), EVERTSEN (tl.3.42, Cieśn. Sunda, samozat. po bitwie z jap. kr. i niszcz.), WITTE DE WITH (t2.3.42, Surabaja, samozat.), BAN-CKERT (t2.3.42, j.w., wydobyty przez Japończyków) Typ „Isaac Sweers"* (39—40) l 628 t; 36 w.; 5 X 120, 8 W.t. 533 Typ „O 16" _882 t. •fno ' 19 8 W.t. 530 i DiO t* tiu *. - j « . . _ ISAAC SWEERS (tl3.11.42, na pln. od x'~" ' wybrz. Algerii, „U 431") Typ „O 21"* (39—40) 888 19,5 ——— f« —-—w.: —— .70 ' 8 . 016 (tl5.12.41, na wsch. od Płw. MalaJ-skiego, miny) Typ „O 19" (38) 967 19 • —— t; —— w:;——.1 X 88, 8 w.t. 530, 40 min O 20 (t!9.12.41, Zat. Syjamska, jap. niszcz), O 19 (t8.7.45, u wybrz. Borneo, na ralie) Typ brytyjski „Javelin" (41) l 760 t; 36 w.; 6 X 120, 10 w.t. 533 TJERK HIDDES (ex br. „Nonpareil"), VAN GALEN (ex br. „Noble") Okręty podwodne Typ brytyjski „H" (15) 338_ 440 t; l 350/12 4 w.t. 450 40 ' 0,3 O 8 (zagarnięty przez Niemców 14.5.40, por. „UD l") Typ „K V" (21) JSLf -^-w.; 640 8 3 500/8 l X 75, 6 W.t. 450 K VII (tl8.2.42, Surabaja, sam. jap.), Typ „K VIII" (22—23) 513_ 715 t; 15 3 500/8 . , v , w.; ———• l x ' 4 w.t. 450 ^ej^^^ni'i^ss^^ (j.w.) Typ „K XI" <24> J01 '820 ' 17 w.; 3 500/8 l X 88 2 W.t. 530, 4 W.t. 450 1 XK ' Kin ««* sSbawapazSdazTe°rn^ 5**?. K? (wyycc.1anr*ey &&> W ™ie-tniu 1945 r.) Typ „O 9' 474 645 t; (24—25) 3 500/8 i v aa 2 w t 530, 3 w.t. 450 1X0V ,™,™wy iS<« 0»™ „»SS ^>"w" Typ „O 12" (28-32) 537 15 . 3J>00/10_. 5 w t_ 530 ™0*K (ZCn^/8145340 przez Niemów, IS^in^-^ ^ ^ śniu 1943 r.), 015 Typ „K XIV" (32-34) 759 t; 18 _ L500/U . l X8g] 8 w.t. 530 w.; '™xvn*™"« ««»'• SKV!' 8SS' »J^3iS&,w:i: K XIV, K XV -T^ukończony „Gerard CaHenburgh" 19,5 — f — — w.;-1 380 9 l X 88, 8 w.t. 530 O 22 Ot8.11.40, M. Północne, niem śc.), O 21, O 23, O 24 Typ brytyjski „Swordfish" (32)" 640 13 7 rrr- t; -ripW.; -i- ; l X 76, 6 w.t. 533 9oO 10 ZEEHOND (ex br. „Sturgeon") Typ brytyjski „U" (42)** •S-t'-S--^' lX«,'*W.t. « DOŁFIJN (ex br. „P 47") Typ brytyjski „T"»*« (43—44) lfLt:^w,^;ixi„2,nw.,533 ZWAARDVIS (ex br. „Talent"), TIJGER-HAAI (ex br. „Tarn") Eskortowce **** Typ „Flores" (25) 1457 t; 15 W.; 3 X 150 FLORES, SOEMBA l 535 t; 15 w.: 3 X 150 JOHAN MAURITS VAN NASSAU (tl4.5.40, M. Północne, sam. niem.) Typ „van Kinsbergen" (39) l 760 f, 25,5 W.; 4 X 120 VAN KINSBERGEN Typ brytyjski „River" (42) 1463 t; 20 W.; 2 X 102 JOHAN MAURITS VAN NASSAU (ex br. „Ribble") Typ brytyjski „Flower" (40) 925 t; 16 w.; IX 102 FRISO (br. „Carnation") Stawiacze min Typy różne (24—38)***** 982 t; 16 w.; 2 X 75 KRAKATAU (t .3.42, Madura, samozat.) 800 t; 14 w.; 2 X 75 NAUTILUS (t22.5.41, u wybrz. Wielkiej Brytanii, zderzenie) * Niegotowe „O 25", „O 26" i ,,O 27", zatopione lub uszkodzone na pochylniach w 1940 r., zostały przez Niemców naprawione i ukończone; por. „UD 3", „UD 4", „UD 5". ** Wypożyczone Holandii przez Wielką Brytanią w latach 1942—43. *** Zakupione w Wielkiej Brytanii w latach 1944—45. **** Stare i mniejsze jednostki pominięto. Zgrupowano tu kanonierki, artyleryjskie okręty szkolne, korwety i fregaty. l 291 t; 15 w.; 2 X 75 PRINS VAN ORANJE (t!2.1.52, u wsch. wybrz. Borneo, jap. niszcz, i esk.), GOU-DEN LEEUW (t .3.42, Surabaja, samozat.) 955 t; 15 w.; 2 X 75 JAN VAN BRAKEL l 300 t; 15 w.; 2 X 120 WILLEM VAN DER ZAAN Trałowce* Typ „Jan van Amstel" (36—37) 525 t; 15 W.; l X 75 WILLEM VAN EWIJK** (t8.9.39, koło Terschelling, miny), PIĘTER FLORISZ (t!4.5.40, Ijssel, samozat., wydobyty przez Niemców, por. „M 551"), ABRAHAM VAN DER HULST (t!4.5.40, J.W., por. „M 552"), PIĘTER DE BITTER (t .3.42, Surabaja, samozat.), JAN VAN AMSTEL (t .3.42, koło wyspy Madura, jap. niszcz.), ELAND DU-BOIS (t .3.42, Madura, samozat.), ABRAHAM CRIJNSSEN, JAN VAN DER GELDER JAPONIA Pancerniki HIYEI (12) 32 350 t (tl3.11.42, niedaleko Savo, Wyspy Salomona, samozat. po uszkodzeniu 12.11. przez sam. am. lotn. „Enterprise" i zespół floty: kr. „Portland", „San Francisco", „Helena", „Atlanta", „Juneau", niszcz. „Aaron Ward", „Barton", „Gushing", „Fletcher", „Laffey", „Monssen", „O'Ban-non", „Sterett" oraz samoloty 13.11), KI-RISHIMA (13) 31980 t (tl4.ll.42, na płn. zach. od Wysp Salomona, samozat. po uszkodzeniu przez am. pane. „Washington"), KONGO (12) 31720 t (t21.11.44, na płn. od Taiwanu am. o.p. „Sealion"), HARUNA (13) 32 156 t (f28.7.45, Kurę, sam. lotn. am. i/albo br*«») 30 w.; 8 X 356, 8 X 127 pl. FUSO (14) 34 700 t (t25.10.44, w cieśn. Su-rigao, am. niszcz. „Melvin", „McGowan" i „Berry"), YAMASHIRO (15) 34500 t (t25.10.44, w cieśn. Surigao, am. pane. „California", „Maryland", „Tennessee", „West Virginia", kr. „Louisville", „Minneapolis", „Portland" i au. „Shropshire" po uszkodzeniu przez am. niszcz. „Monssen", „Kil-len" i „Newcomb") 25 w., 12 X 356, 16 X 140, 8 X 127 pl. ISE (16) 35 350 t (t28.7.45, jak „Haruna"), HYUGA (17) 35 200 t (t28.7.45, jak „Haruna") 25 w., 12 X 356, 18 X 140, 8 X 127 pl., późn.: 8 X 356, 16 X 127 pl., 15—20 Sam. NAGATO (19) 39 130 t, MUTSU (20) 39 050 t (t8.6.43, zat. Hirosima, wewn. eksplozja) 25 w., 8 X 406, 16 X 140, 8 X 127 pl. MUSASHI (40) (t24.10.44, M. Sibuyan, sam. am. lotn. ^„Enterprise", „Franklin", „Essex", „Cabot" i „Intrepid"), YAMATO (40) (t7.4.45, niedaleko Kiusiu, sam. am. lotn. „Belleau Wood", „Bennington", „Bun- * Jednostki starsze i mniejsze pominięto w wykazie. ** Niegotowy „Willem van Ewijk" (drugi okręt o tej nazwie) zagarnięty został przez Niemców, por. „M 553". *** w nalotach na bazy japońskie w lipcu 1945 brały udział samoloty z lotniskowców ara. „Bataan" „Belleau Wood", „Ben-nigton", „Lexington", „Bon Homme Richard", „Cowpens", „Essex", „Hancock", „Independence", „Monterey", „Randolph", „San Jacinto", „Shangri La", „Ticondero-ga", „Wasp", „Yorktown" i br. „Formidable", „Implacable", „Indefatigeble", i „Victorious". ker Hill", „Cabot", „Cowpens", „Essex", „Hancock", „Hornet", „Intrepid", „Lang-. ley", „San Jacinto", „Wasp", „Yorktown") 63 659 t; 27 w.; 9 X 457, 6 X 152, 24 X 127 pl. Lotniskowce HOSHO (21) 7 470 t; 25 w.; 4 X 140, 26 sam. KAGA (21) (t5.6.42, ok. 130 mil na płn. od Midway, sam. ara. lotn. „Enterprise") 38200 t; 28 w.; 10 X 203, 12 X 120 pl., 80 sam. AKAGI (25) (t6.6.42, ok. 120 mil na płn. od Midway, przez jap. niszcz, po uszkodzeniu przez sam. am. lotn. „Enterprise") 36500 t; 28 w.; 10 X 203, 12 X 120 pl., 80 sam. RYUJO (31) (t24.8.42, na płn. od Wysp Salomona, sam. am. lotn. „Saratoga") 10500 t; 25 w., 8X127 pl., 30 sam. RYUHO (33)* 13 360 t; 26 w.; 8 X 127 pl., 30 sam. SHOHO (35)* (t7.5.42, na M. Koralowym, sam. am. lotn. „Lexington"), ZUIHO (36) (t25.10.44, na płn. wsch. od prz. Engano, Luzon, sam, am. lotn. „Belleau Wood", „Enterprise", „Essex", „Franklin", „Intrepid", „San Jacinto" i „Langley") 11200 t; 25 w.; 8 X 127 pl., 30 sam. SORYU (35) (t4.6.42, pod Midway, am. o.p. „Nautilus" po uszkodzeniu przez sam. am. lotn. „Yorktown"), HIRYU (37) (t5.6.42, pod Midway, jap. niszcz, po uszkodzeniu przez sam. am. lotn. „Enterprise" i „Yorktown") 17300 t; 30 w.; 12 X 127 pl., 40 sam. CHITOSE (36)* (t25.10.44, na płn. wsch. od Prz. Engano, sam. am. lotn. „Essex" i „Lexington"), CHIYODA (37) (t25.10.44, na płn. wsch. od prz. Engano, am. kr. „New Orleans", „Wichita", „Santa Fe" i „Mobile" po uszkodzeniu przez sam. am. lotn. „Franklin" i „Lexington") 11190 t; 25 w.; 6 X 127 pl., 30 sam. SHOKAKU (39) (t!9.6.44, koło Japu, Karoliny, am. o.p. „Cavalla"), ZUIKAKU (39) (t25.10.44, na płn. wsch. od prz. Engano, sam. am. lotn. „Essex", „Intrepid", „Lexington", „Langley" i „San Jacinto") 25675 t; 34 w.; 12X127 pl.; 96 sam. HIYO (41) (t20.6.44, M. Filipińskie, sam. am. „Belleau Wood"), JUNYO (41) 24140 t; 25 w.; 12 X 127 pl., 53 sam. TAIHO (43) (t!9.6.44, koło Japu, am. o.p. „Albacore") 29300 t; 33 w.; 12X100 pl., 84 sam. SHINANO (43) (t29.11.44, na płd. od Honsiu, am. o.p. „Archerfish") 62000 t; 27 w.; 16 x 127 pl.; 47 sam. UNRYU (43) (tl9.12.44, M. WschodniO-chińskie, am. o.p. „Redfish"), AMAGI (t28.7.45, jak pańć. „Haruna"), KATSURA-GI (44) 17150 t; 32 w.; 12X127 pl., 55 sam. Lotniskowce eskortowe** SHINYO (35) (tl7.11.44, M. Południowo-chińskie, am. o.p. „Spadefish") 17500 t; 21 w.; 8 X 127 pl., 24 sam. KAIYO (40) (t24.7.45, w zat. Beppu, Japonia, jak pańć. „Haruna") 13 600 t; 23 w.; 8 X 127 pl., 24 sam. CHUYO (39) (t4.12.43, na płdn. wsch. od Honsiu, ara. o.p. „Sailfish"), TAIYO (40) (tl8.8.44, na płn. zach. od Luzonu, am. o.p. * Przebudowane na lotniskowce okręty macierzyste dla okrętów podwodnych lub dla wodnoplatowców. ** Przebudowane statki handlowe. „Rasher"), UNYO (39) (tl7.9.44, M. Południo-wochińskie, am. o.p. „Barb") 17 830 t; 23 w.; 6 X 127 pi., 27 Sam. Krążowniki ciężkie KAKO (25) (tlO.8.42, koło Nowej Irlandii, am. o.p. „S 44"), FURUTAKA (25) (tl2.10.42, ok. 20 mil od Savo, Wyspy Salomona, zespół floty am: kr. „Salt Lake City", „San Francisco", „Boise", „Helena", niszcz. „Buchanan", „Duncan", „Farenholt", „Laf-fey", „McCalla") 8800 t; 33 w.; 6X203, 4 X 120 pi., 8 w.t. KINUGASA (26) (tl4.11.42, niedaleko Savo, sam. am.), AOBA (26) 9000 t; 33 w.; 6 X 203, 4 X 120 pi., 8 w.t. NACHI (27) (t5.ll.44, w Zat. Manilskiej, sam. am. lotn. „Lexington"), HAGURO (28) (t!6.5.45, koło Pinangu, Płw. Malajski, tor. niszcz. „Saumarez", „Venus", „Verulam", „Vigilant", „Virago"), ASHIGARA (28) (t8.6.45, w eieśn. Bańka, Sumatra, br. o.p. „Trenchant"), MYOKO (27) 13 000 t; 33 w.; 10 X 203, 8 X 127 pi., 8 W.t. ATAGO (30) (t23.10.44, pod Palawanem, Filipiny am. o.p. „Darter"), MAYA (30) (t23.10.44, koło Palawanu, am. o.p. „Dace"), CHOKAI (31) (t25.10.44, na wsch. od Sa- I„Ł„ oc,b- TTanshaw Bay". „jonn *-. L»UH^I. , ,,~~^_,-Roberts"), TAKAO (30) 13 400 't; 34 10 X 203, 8 X 127 pi., 16 w.t. MIKUMA (34) (t6.6.42, na płd. zach. od Midway, sam. am. lotn. „Enterprise" i „Yorktown")), MOGAMI (34) (t25.10.44, jap. niszcz, po uszkodzeniu przez sam. am. lotn. esk. „Suwannee", „Santee", „Petrof Bay" oraz okręty, które zatopiły pańć. „Yamashiro"), SUZUYA (34) (t25.10.44, na wsch. od Samaru, sam. am. lotn. esk., por. „Chokai"), KUMANO (36) (t25.11.44, niedaleko Santa Cruz, Filipiny, sam. am. lotn. „Ticonderoga") 12500 t; 35 w.; 10X203, 8 X 127 pl. 16 w.t. CHIKUMA (38) (t25.10.44, jak „Chokai"), TONĘ (37) (t28.7.45, jak pańć. „Haguro") 11 215 t; 35 w.; 8 X 203, 8 X 127 pl., 12 w.t. Krążowniki lekkie TENRYU (18) (tl8.12.42, na płn. wsch. od N. Gwinei, am. o.p. „Albaeore"), TATSUTA (18) (t!4.3.44, na płd. od Jokohamy, ara. o.p. „Sandlance"), 3300 t; 31 w.; 4X140, 6 w.t. KUMA (19) (tll.1.44, koło Pinangu, br. o.p. „Tally Ho"), Ol (20) (t!9.7.44, M. Po-łudniowochińskie, am. o.p. „Flasher"), TAMA (20) (t25.10.44, koło prz. Engano, am. o.p. „Jallao" po uszkodzeniu przez sam. ._..„, T^-TO^, /oni rt-13.11.44. w Zat. Ma- „Monterey", „sań .ja^mtu , „_ — ___. ga"), KITAKAMI (20) 5700 t; 33 w.; 7X140, 8 w.t.* YURA (22) (t25.10.42, w rej. Wysp Salomona, niszcz, jap. po uszkodzeniu przez sam. am.), NAGARA (21) (t7.8.44, na zach. * Uzbrojenie niektórych lekkich krążowników japońskich było zmieniane podczas wojny, np. „Kitakami" w 1942 r. — 4 X 140, 40 W.t. 609; w 1943 r. — 4 X 140, 8 W.t., kilka barek desantowych, w 1944 r. — * - -^-- ~~*liiT/-i/lnvpłl od Nagasaki, am. o.p. „Croaker"), NATORI (22) (tl8.8.44, na zach. od Samaru, am. o.p. „Hardhead"), KINU (22) (t26.10.44, na zach. od Panay, Filipiny, sam. am. lotn. esk. „Kadashan Bay", „Natoma Bay", „Manila Bay", „Marcus Island", „Ommaney Bay", „Savo Island"), ABUKUMA (23) (t27.10.44, na płd. zach. od Negrosu, Filipiny, sam. am. po uszkodzeniu przez am. śc. torp. „PT 137" 25.10), ISUZU (21) (t7.4.45, na pm. od Sumbawy, Indonezja, ani. o.p. „Charr" i „Gabilan") 5760 t; 33 w.; 7X140, 8 w.t. JINTSU (23) (t!3.7.43, na płn. od Kolom-bangary, Wyspy Salomona, zespół floty: kr. am. „Honolulu", „St. Louis", nz. „Lean-der" i niszcz, am. „Buchanan", „Gwin", „Jenkins", „Maury", „Nicholas", „O'Ban-non", „Radford", „Ralph Talbot", „Taylor", „Woodworth"), SENDAI (23) (t2.11.4S, pod Bougainville, Wyspy Salomona, zespół floty: kr. am. „Cleveland", „Montpelier", „Denver", „Columbia", niszcz. „Charles F. Ausburne", „Claxton", „Converse", „Dy- son", „Spence", „Stanly", „Thatcher"), NA- KA (25) (tl7.2.44, na płd. zach. od Truku, sam. am. lotn. „Bunker Hill" i „Cowpens") 5850 t; 33 W.; 7 X 140, 8 W.t. YUBARI (23) (t27.4.44, koło wyspy Son- sorol, Karoliny am. o.p. „Bluegill") 3 500 t; 33 w.; 6 X 140, 4 w.t. AGANO (41) (tl6.2.44, na płn. od Truku, am. o.p. „Skate"), NOSHIRO (41) (t26.10.44, na płn. zach. od Panay, sam. am. lotn. „Hornet" po uszkodzeniu 25.10 przez sam. am. lotn. „Cowpens" i „Wasp"), YAHAGI (42) (t7.4.45, niedaleko Kiusiu, sam. am. lotn., por. pane. ,,Yamato"), SAKAWA (43) 6652 t; 35 w.; 6 X 155, 8 W.t. OYODO (43) (t28.7.45, jak pańć „Haru- na") 8164 t; 35 w.; 6X155, 8X100 pl. Krążowniki szkolne YAKUMO (99), IDZUMO (99) (t28.7.45, jak pane. „Haruna"), IWATE (00) (t28.7.45, jak pańć. „Haruna") 9000 t; 16 w.; 4X152, 4 X 127." KATORI (39) (tl7.2.44, am. kr. „Minneapolis", „New Orleans" i niszcz. „Bradford", „Burns" po uszk. przez sam. am. lotn. „Intrepid"), KASHII (40) OH2.1.45, pod Qui Nhonem, Wietnam, sam. am. lotn. „Essex", „Ticonderoga", „Langley", „San Jacinto") KASHIMA (39) 5890 t; 18 w.; 4 X 140, 6 X 127, 8 w.t. Niszczyciele Typ „Minekaze" (19—22) l 215 t; 34 w.; 4 X 120, 6 w.t. 533 OKIKAZE (tlO.1.43, koło Jokosuki, am. o.p. „Trigger"), HAKAZE (t23.1.43, na płn. od Rabaulu, am. o.p. „Guardfish"), NU-MAKAZE (tl9.12.43, koło Okinawy, am. o.p. „Grayback"), MINEKAZE (tlO.2.44, koło Taiwanu, am. o.p. „Pogy"), TACHIKAZE (t!7.2.44, rej. Truku, sam. am. lotn.), HO-KAZE (t6.7.44, na wsch. od Celebesu, am. o.p. „Paddlefish"), AKIKAZE (t3.11.44, na zach. od Luzonu, am. o.p. „Pintado"), NOKAZE (t20.2.45, M. Południowochińskie, ara. o.p. „Pargo"), SAWAKAZE, SHIOKA-ZE, YUKAZE, NAMIKAZE Typ „Kamikaze" (22—25) 1270 t; 34 w.; 4X120, 6 W.t. 533 HAYATE (tli.12.41, pod Wake, am. baterie nabrzeżne), OITE (t!7.2.44, w rej. Truku, sam. am. lotn.), ASANAGI (t22.5.44, na * Stare, częściowo rozbrojone krążowniki pancerne. l płn. od Borneo, am. o.p. „Pollack"), MAT-SUKAZE (t9.6.44, na płd. wsch. od wysp Bonin, am. o.p. „Swordfish"), ASAKAZE (t23.8.44, na zach. od Luzonu, am. o.p. „Haddo"), YUNAGI (t25.8.44, na płn. zach. od Luzonu, am. o.p. „Picuda"), HATAKA-ZE (tl5.1.45, na płd. zach. od Taiwanu, sam. am. lotn.), KAMIKAZE, HARUKAZE Typ „Mutsuki" (25—27) 1315 t; 34 W.; 4X120, 6 w.t. 5J3 KISARAGI (tli.12.41, pod Wake, am. baterie nabrzeżne), KIKUZUKT (t4.5.42, na płd. od Wysp Salomona, sam. am. lotn.), MUTSUKI (t25.8.42, na wsch. od Wysp Salomona, sam. ani.), YAYOI (tll.9.42, na płd. wsch. od Nowej Gwinei, sam. am. i au.), NAGATSUKI (t6.7.43, rej. Wysp Salomona, ara. niszcz.), MIKAZUKI (t28.7.43, na płn. wsch. od N. Gwinei, sam. am.), MOCHIZU-KI (t24.10.43, na płd. wsch. od Rabaulu, sam. am.), FUMIZUKI (t!7.2.44, rej. Truku, sam. am. lotn.), MINAZUKI (t6.6.44, na wsch. od Borneo, am. o.p. „Harder"), SAT-SUKI (t21.9.44, pod Manilą, sam. am.), UZU-KI (tl2.12.44, na zach. od Leyte, ani. śc. torp.), YUZUKI (tl2.12.44, na płn. zach. od Leyte, sam. am.) Typ „Fubuki" (27—32) l 950 t; 34 w.; 6X 127, 9 w.t. 533 SHINONOME (t!8.12.41, pod Borneo, mina), MURAKUMO (t!2.10.42, na płn. zach. od Guadalcanalu, sam. am.), FUBUKI (tl3.10.42, na płn. od Guadalcanalu, am. kr. i niszcz.), SHIRAYUKI (t3.3.43, na pm. wsch. od N. Gwinei, sam. am.), ISONAMI (t9.4.43, na płd. od Celebesu, am. o.p. „Tau-tog"), HATSUYUKI (tl7.7.43, na płd. Od Bougainville, sam. am.), SHIRAKUMO (tl6.3.44, na wsch. od Hokkaido, am. o.p. „Tautog"), USUGUMO (t7.7.44, w rej. Wysp Kurylskich, am. o.p. „Skate") SAGIRI (t24.12.41, pod Borneo, hol. o.p. „K XVI"), ASAGIRI (t28.8.42, na płn. od Guadalcanalu, sam. am.), OBORO (fl6.10.42, Kiska, sam. am.), AYANAMI (tl5.ll.42, na płn. od Guadalcanalu, am. pan. „Washington" i niszcz.), YUGIRI (t25.11.43, na płd, od Rabaulu, am. niszcz.), SAZANAMS (t!4.1.44, na płd. wsch. od Japu, Karoliny, am. o.p. „Albaeore"), AMAGIRI (t23.4.44, na wsch. od Borneo, sam. am.), SHIKINAMI CH2.9.44, na płd. od Hongkongu, am. o.p. „Growler"), URANAMI (t26.10.44, na płd. od Luzonu, sam. am. lotn.), AKEBONO (tl3.11.44, na zach. od Manili, sam. am. lotn.), USHIO AKATSUKI (tl3.ll.42. na płn. od Guadalcanalu, am. kr. „Portland"), IKAZUCHI (t!3.4.44, na płd. wsch. od Guamu, am. o.p: „Harder"), INAZUMA (t!4.4.44, na wsch. od Borneo, am. o.p. „Bonefish"), HIBIKI Typ „Hatsuharu" (32—34) 1680 t; 34 w.; 5X127, 6 w.t. 533 NENOHI (t4.7.42, pod Attu, Aleuty, am. o.p. „Triton"), YUGURE (t20.7.43, w rej. Wysp Salomona, sam. ani.), ARIAKE (t28.7.43, na płn. wsch. od N. Gwinei, sam. am.), WAKABA (t24.9.44, na płd. zach. od Mindoro, sam. am.), HATSUHARU (tl3.11.44, na zach. od Manili, sam. am. lotn.), HAT-SUSHIMO (t30.7.45, na zach. od Maizuru, mina) Typ „Shigure" (35—37) 1680 t; 34 w.; 5 X 127, 8 w.t. 533 YUDACHI (tl3.ll.42, pod Guadalcanalem, am. kr. i niszcz.), MURASAME (t6.3.43, pod Kolombangarą, Wyspy Salomona, am. kr. i niszcz.), SHIRATSUYU (tl5.6.44, na płd. wsch. od Samaru, sztorm), SHIGURE (t24.1.45, na wsch. od Płw. Malajskiego, ara. o.p. „Blackfin") l 680 t; 34 w.; 5 X 127, 6 w.t. 609 YAMAKAZE (t25.6.42, koło Jokosuki, am. o.p. „Nautilus"), KAWAKAZE (t6.8.43, na płn. zach. od Kolombangary, ani. niszcz.), SUZUKAZE (t26.1.44, na płn. zach. od Po-nape, Karoliny, am. o.p. „Skipjack"), UMI-KAZE (tl.2.44, pod Trukiem, ani. o.p. „Guardfish"), HARUSAME (t8.6.44, na płn. zach. od N. Gwinei, sam. am.), SAMIDARE (t25.7.44, koło wysp Palau, sam. am. lotn.). Typ „Asashio" (36—37) 1850 t; 34 W.; 6 X 127, 8 W.t. 609 ARARE (t5.7.43, pod Kiska, am. o.p. „Growler"), NATSUGUMO (tli.10.42, na płn. od Guadalcanalu, am. kr. i niszcz.), OSHIO (t20.2.43, rej. Wysp Admiralicji, am. o.p. „Albaeore"), ASASHIO (t3.3.43, M. Bismar-cka, sam. ani. i au.), ARASHIO (t3.3.43, jak „Asashio"), MINEGUMO (t6.3.43, pod Kolombangarą, am. kr. i niszcz.), YAMAGU-MO (t25.10.44, cieśn. Surigao, na płd. zach. od Leyte, am. niszcz.), MICHISHIO (t25.10.44, jak „Yamagumo"), ASAGUMO (t25.10.44, jak „Yamagumo"), KASUMI (t7.4.45, na płd. zach. od Nagasaki, sam. am. lotn.) Typ „Kagero" (39—41) 2033 t; 34 W.; 6X 127, 8 W.t. 609 NATSUSHIO (t8.2.42, na płd. zach. od Celebesu, ani. o.p. „S 37"), HAYASHIO (t24.11.42, na wsch. od N. Gwinei, sam. ara.), TOKITSUKAZE (t3.3.43, M. Bismarcka, sam. am. i au.), KAGERO (t8.5.43, na płd. zach. od Kolombangary, miny i sam. am.), OYASHIO (t8.5.43, jak „Kagero"), KURO-SHIO (t8.5.43, na płd. zach. od Kolombangary, miny), ARASHI (t6.8.43, na płn. zach. od Kolombangary, am. niszcz.), HAGIKAZE (t6.8.43, jak „Arashi"), HATSUKAZE (t2.11.43, na płd. od Bougainville, zderzenie z jap. kr. „MyokO"), MAIKAZE (t!7.2.44, pod Trukiem, sam. am. lotn.), TANIKAZE (t9.6.44, na płd. od Celebesu, am. o.p. „Harder"), NOWAKI (t26.lO.44, cieśn. San Ber-nardino, Filipiny, am. niszcz.), SHIRANUHI (t27.10.44, na płn. od wysp Calamian, Filipiny, sam. am. lotn. „Essex"), URAKAZE (t21.11.44, na płn. zach. od Taiwanu, ani. o.p. „Sealion"), AMATSUKAZE (t6.4.45, na płn. od Taiwanu, sam. ani.), ISOKAZE (t7.4.45, na płd. zach. od Nagasaki, sam. ara. lotn.), HAMAKAZE (t7.4.45, jak „Iso-kaze"), YUKIKAZE Typ „Akigumo" (41—44) 2077 t; 34 W.; 6X 127, 8 W.t. 609 TAKANAMI (t30.11.42, pod Guadalcanalem, am. kr. i niszcz.), MAKIGUMO (tl.2.43, rej. Wysp Salomona, mina), KIYONAMI (t20.7.43, rej. Wysp Salomona, sam. ani.), YUGUMO (t6.10.43, pod Vella Lavella, Wyspy Salomona, am. niszcz.), SUZUNAMI (tll.H.43, w Rabaulu, sam. am. lotn.), ONA-MI (t25.11.43, na płd. wsch. od Nowej Irlandii, am. niszcz.), MAKINAMI (t25.11.43, jak „Onami"), AKIGUMO (tll.4.44, pod Mindanao, am. o.p. „Redfin"), HAYANAMI (t7.6.44, na wsch. od Borneo, am. o.p. „Harder"), KAZEGUMO (t8.6.44, pod Mindanao, am. o.p. „Hake"), TAMANAMI (t7.7.44, na płd. zach. od Manili, ani. o.p. „Mingo"), FUJINAMI (t27.10.44, na płd. od Luzonu, sam. am. lotn. „Essex"), HAYA-SHIMO (t27.10.44, na płd. od Mindoro, sam. am. lotn.), HAMANAMI (tli.11.44, na zach. od Leyte, sam. am. lotn.), NAGANAMI (tll.11.44, jak „Hamanaml"), AKISHIMO (tl3.11.44, na zach. od Manili, sam. am. lotn.), OKINAMI (tl3.ll.44, jak „Akishlmo"), KISHINAMI (tl2.12.44, na płd. zach. od Manili, am. o.p. „Flasher"), KIYOSHIMO (t26.12.44, na płd. od Manili, śc. torp. I sam.), ASASHIMO (7.4.45, na płd. zach. od Nagasaki, sam. am. lotn.) Typ „Shimakaze" (42) 2567 t; 39 w.; 6X127, 12 w.t. 609 SHIMAKAZE (tll.11.44, na zach. od Ley-te, sam. am. lotn.) Typ „Akizuki" (41—44) 2750 t; 33 w.; 8 X 100, 4 W.t. 609 TERUZUKI (fl2.12.42, pod Guadalcana-lem, am. śc. torp.), NIIZUKI (t7.7.43, na płn. wsch. od Kolombangary, ara. kr. i niszcz.), AKIZUKI (t25.10.44, na płn. wsch. od Luzonu, am. o.p. „Halibut"), HATSU-ZUKI (t25.10.44, na wsch. od Luzonu, am. kr. i niszcz.), WAKATSUKI (tli.H.44, na zach. od Leyte, sam. am. lotn.), SHIMOT-SUKI (t25.11.44, na wsch. od Singapuru, am. o.p. „Cavalla"), FUYUTSUKI, HANAT-SUKI, HARUTSUKI, NATSUZUKI, SUT-SUZUKI, YOITSUKI Typ „Matsu"* (43—44) 1050 t; 28 w.; 3 X 127, 4 W.t. 609 MATSU (t4.8.44, na płn. zach. od Bonin, am. niszcz.), KUWA (t3.12.44, na zach. od Leyte, am. niszcz.), MOMO (tl5.12.44, na zach. od Luzonu, am. o.p. „Hawkbill"), MOMI (t5.1.45, na zach. od Luzonu, sam. am. lotn.), HINOKI (17.1.45, w rej. Manili, Luzon, przypuszczalnie miny), UME (f31.1.45r na płd. zach. od Taiwanu, sam. am.), NA-RA (tSO.6.45, na płn. zach. od Kiusiu, miny), SAKURA (tll.7.45, u zach. wybrz. Japonii, miny), YANAGI ( = 14.7.45, u wybrz. Japonii, sam. am.), TSUBAKI, KAYA, KIRI, MAKI, TAKE, KAEDE, KASHI, SUGI, KEYAKI Typ „Enoki"* (44—45) 1000 t; 27,7 w.; 3 X 127, 4 w.t. 609 ENOKI (t28.6.45, u zach. wybrz. Japonii, miny), TACHIBANA (t!4.7.45, cieśn. Tsuga-ru, sam. am.), NASHI (t28.7.45, pod Kurę, sam. am. lotn.), SHII, TSUTA, HAGI, KA-BA, NIRE, HATSUZAKURA, OTAKE, KU-SUNOKI, HATSUME Torpedowce*' Typ „Kuri"*** (20—21) 770 t; 31 w.; 2—3 X 120, 4 W.t. 533 TSUGA (tl5.1.45, na płd. zach. od Taiwanu, sam. am.), KURI HASU Typ „Wakatake" (22—23) 820 t; 31 w.; 2—3 X 120, 4 W.t. 533 SANAE (tl8.11.43, koło Borneo, am. o.p. „Bluefish"), WAKATAKE (t30.3.44, rej. wysp Palau, sam. am. lotn.), KARUKAYA (tlfl.5.44, na zach. od Luzonu, am. o.p. „Cod"), FUYO (t20.12.44, na zach. od Manili, am. o.p. „Puffer"), KURETAKE (t30.12.44, na płd. wsch. od Taiwanu, am. o.p. „Ra-zorback"), ASAGAO Typ „Manazuru" (33) 600 t; 28 w.; 3 X 120, 2 W.t. 533 CHIDORI (t22.12.44, na płd. zach. od Jo-kosuki, am. o.p. „Tiłefish"), MANAZURU (tl.3.45, koło Okinawy, sam. am. lotn.), TOMOZURU (t24.3.45, na płd. wsch. od Szanghaju, sam. am. lotn.), HATSUKARI Typ „Ootori" (35—37) 840 t; 30 w.; 3 X 120, 3 w.t. 533 KASANAGI (t26.9.43, na płd. od Celebesu, am. o.p. „Bluefish"), OOTORI (tl2.6.44, na * Niszczyciele eskortowe. ** Zaliczono tu także stare niszczyciele II klasy (typy „Kuri" i „Wakatake"). *** Piąć innych okrętów tego typu („Su-mire", „Take", „Kuki", „Ashi", „Nire") przekształcono na jednostki pomocnicze. płn. zach. od Saipanu, Mariany, sam. am. lotn.), HAYABUSA (t24.9.44, na płd. wsch. od Luzonu, sam. am. lotn.), HATO (t!6.10. 44, na płd. wsch. od Hongkongu, sam. am. lotn.), SAGI (t8.11.44, na zach. od Luzonu, am. o.p. „Gunnel"), HIYODORI (tl7.11.44, na wsch. od Indochin, am. o.p. „Gunnel"), KARI (tl6.7.45, na płd. od Borneo, am. o.p. „Baya"), KIJI Okręty podwodne Typ „Ro 29" (Kaichu 4)* (22—23) —; l X 80, 4 w.t. 533 655 13 1000 10 W" Ro 30, Ro 31, Ro 32 Typ „Ro 57" (L—3)* (21—22) 889 17 7500/- UsT t; 10 < '»•8 -*• •» I 160 (ex „I 60") (t!7.1.42, Cieśn. Sunda. br. niszcz. „Jupiter")), I 156 (ex „I 56"), I 157 (ex „I 57"), I 159 (ex „I 59"), I 153 (ex „I 53"), I 154 (ex „I 54"), I 155 (ex „I 55"), I 158 (ex „I 58") Typ „I 61" (Kaidai 4) (27—29) 1635 20 2100 t- 8,5 w_. 10800/10 lxm> 6 wt_ 533 60/3 ; I 164 (ex „I 64") (t!7.5.42, na płd. wsch. od Kiusiu, am. o.p. „Triton"), I 162 (ex „I 62")'« Typ „I 65" (Kaidai 5) (31) l 638 20,5 10 800/10 t; „ w.; —„„,, ; ; x 100, 6 w.t. 533 2100 " 8 "" 60/3 I 166 (ex „I 66") (t!7.7.44, na zach. od Pinangu, płw. Malajski, br. o.p. „Tele-machus"), I 165 (ex „I 65") (t27.6.45, na wsch. od Saipanu, Mariany, sam. am.) Typ „I 68" (Kaidai 6) (33—37) J3 14000^0. lx 6 Wit_ 533 • o 6o/3 I 70 (tlO.12.41, koło Hawajów, sam. am. lotn. „Enterprise"), I 173 (ex „I 73") (t27.1.42, środkowy Pacyfik, am. o.p. „Gudgeon"), I 172 (ex „I 72") (tlO.11.42, rej. * Jednostki używane tylko do szkolenia. ** „I 61" zatonął podczas ćwiczeń w 1951 r. Wysp Salomona, am. niszcz.-trł. „Southard"), I 168 (ex „I 68") (t27.7.43, rej. Archipelagu Bismarcka, am. o.p. „Scamp"), I 171 (ex „I 71") (t .2.44, w rej. Wysp Salomona, przyczyna nie wyjaśniona), I 169 (ex „I 69") OH.4.44, pod Trukiem, sztorm) _i«Lt; -ILw.j'-OJWL6; lx«o, 6 w.t. 533 • 8 65/3 I 175 (ex „I 75") (t5.2.44, rej. Wysp Mar-shalla, am. niszcz. „Charette" i esk. „Fair"), I 174 (ex „I 74") (t .4.44, środkowy Pacyfik, przyczyna nie wyjaśniona) Typ „II" (Junsen 1)* (24—31) "M. t; JLw,tl|22Zą 2X140, 6 w.t. 533 2480 60/3 I 3 (t9.12.42, pod Guadalcanalem, am. śc. „PT 59"), I 4 (t20.12.42, koło N. Brytanii, am. o.p. „Snapdragon"), I l (t29.1.43, rej. Wysp Salomona, nz. patr. „Kiwi" i „Moa"), I 2 (t7.4.44, koło N. Irlandii, am. niszcz. „Saufley") l 955 2480 ' »1W,™1?; 1XJ27, 6 w.t. 533 8 60/3 I 5 (t!9.7.44, rej. Marianów, am. esk. „Wyman") Typ „I 6" (Junsen Z) (34) l 900 20 -1 * —— w " 2600 ' 7,5 ' 20 000/10 60/3 ; l X 140, 6 w.t. 53? 16 (t!4.7.44, rej. Marianów, am. esk. „William C. Miller") Typ „I 7" (Junsen 3) (35—36) 1 950 2 600 23 14 000/16 8~W';~ 60/3 •; l X 140, 6 w.t. 53? 17 (t22.6.43, rej. Aleutów, am. niszcz. „Monaghan"), 18 (t31.3.45, na płd. wsch. od Okinawy, am. niszcz. „Morrison" i „Stockton") Typ „Ro 33; 700 (Kaichu 5) (34—35) l X 80, 4 w.t. 17 6 000/10 • 7,8 w-; ;— 533 Ro 33 (t29.8.42, rej. Port Moresby, au. niszcz. „Arunta"), Ro 34 (t7.4.43, rej. Wysp Salomona, am. niszcz. „Strong") Typ „I 9" (Ko-Gata) (39^3) 2434- 23,5 16 000/16 t; —— w.; 60/3 ' l X 140, 6 w.t., l samolot 19 (tlO albo 13.6.43, rej. Aleutów, am. niszcz, „Frazier" lub am. śc. „PC 487"), 111 (tl7.2.44 na wsch. od Wysp Marshalla, am. niszcz. „Nicholas"), 110 (t4.7.44, na wsch. od Saipanu, am. niszcz. „David W. Taylor" i esk. „Riddle") 2 390 . 18 22 000/16 v, , .„ „ -^-t:l^W-: -W = 1X14°' 6 W'*-112 (t30.5.45, na płd. wsch. od Okinawy, sam. am. lotn. esk. „Anzio") Typ „I 16" (Hei-Gata) (38—43) 2180 23,6 4 000/16 , _ „ —r- t;—8-w-;~lo73-: J x 14°- 8 w-*- 122 (t .10.42, rej. Wysp Salomona, przyczyna nie wyjaśniona), I 18 (tli.2.43, rej. Wysp Salomona, am. niszcz. „Fletcher" i sam. kr. „Helena"), 124 (tlO albo 13.6.43, por. „I 9"), I 20 (tl.10.43, rej. Wysp Salomona, am. niszcz. „Eaton"), 116 (t!9.5.44, * W toku wojny niektóre jednostki przystosowano do celów transportowych. na płn. od Wysp Salomona, am. • esk. „England", 146 (t 10.44, rej. Filipin, zaginął, 148 (t22.1.45, na płn. wsch. od Jap, Karoliny, am. esk. „Conclin", „Corbesier" i „Raby"), I 47 Typ „I 15" (Otsu-Gata) (38—43) 2227. 23,6 14000/16 —— t; -r-1-w.;—r^,,— ; 1X140, 6 w.t., l sam. • o yb/o 123 (t .2.42, koło Hawajów, przyczyna nie wyjaśniona), 128 (t!7.5.42, rej. Karoli-nów, ara. o.p. „Tautog"), I 30 (t!3.10.42, Singapur, miny), 115 (t2.11.42, rej. Wysp Salomona, am. niszcz. „Mc Calla"), 131 (t!2.5.43, rej. Aleutów, przyczyna nie wyjaśniona, przypuszczalnie am. niszcz. „Far-ragut" i „Edwards"), I 17 (t!9.8.43, rej. N. Kaledonii, sam. am. i nz. korw. „Tui"), 125 (t3.9.34, w rej. N. Hebrydów, am. niszcz. „Ellet" lub „Patterson"), 119 (t .10.43, rej. Wysp Gilberta, przyczyna nie wyjaśniona), 134 (t!3.11.43, koło Pinangu, br. o.p. „Taurus"), 135 (t22.11.43, rej. Wysp Gilberta, am. niszcz. „Frazier" i „Meade") 139 (t .11/12.43, rej. Wysp Gilberta, przyczyna nie wyjaśniona), 121 (t .11/12.43, jak „139"), I 27 (t!2.2.44, na płd. od Malediwów, br. niszcz. „Paladin" i „Petard"), 132 (t24.3.44, rej. Wysp Marshalla, am. esk. „Manlove" i śc. „PC 1135"), I 33 (=13.6.44, Truk, wypadek), I 29 (t26.7.44, na płn. od Luzonu, am. o.p. „Sawfish"), 126 (t .10.44, Pacyfik, zaginął), I 38 (tl2.ll.44, na p!d. od Jap., Karoliny, am. niszcz. „Nicholas"), 137 (tl9.1ł.44, rej. wysp Palau, am. esk. „Conklin" i „Mc Coy Reynolds"), I 36 2230 23,5 w; reszta danych j.w. 140 (t25.ll.43, rej. Wysp Gilberta, prawdopodobnie am. niszcz. „Radford"), 143 (tl5.2.44, na wsch. od Guamu, am. o.p. „Aspro"), 142 (t23.3.44, rej. wysp Palau, am. o.p. „Tunny"), 145 (t28.10.44, na wsch. od Filipin, am. esk. „Whitehurst"), I 41 (t25.11.44, rej. Filipin, prawdopodobnie am. esk. „Lawrence C. Taylor" i sam. am. lotn. esk. „Anzio"), 144 (t29.4.45, M. Filipińskie, sam. am. lotn. esk. „Tulagi") Typ „154" (Otsu-Gata) (44) 2140 17,7 21000/16 ,..,.. "T t;^5-W-;-!357r = IX"". 6 w.t., l sam. 154 (t24.10.44, rej. Leyte, am. esk. „Richard M. Rowell"), 156 (tl8.4.45, na wsch. od Okinawy, ara. niszcz. „Collett, „Heer-man", „Mc Cord", „Mertz", „Uhlmann" sam. lotn. „Bataan"), 158 Typ „153" (Hei-Gata) (42—43) 2 095 17,7 21 000/16 —T- t: —^5-w-:^i75-; 2 x 140> 6 w-*' 152 (t24.6.44, środkowy Atlantyk, sam. ara. lotn. esk. „Bogue"), 155 (t28.7.44, rej. Marianów, am. esk. „Reynolds" i „Wyman"), I 53 Typ „1176" (Kaidai 7) (41—43) l 630 23,1 8 000/16 —T" t; — 8 w-;^o7T: * x 120' 6 w'*- 1178 (t29.5.43, rej. N. Hebrydów, am. śe. ,,SC 669"), I 179 (t!4.7.43, Japonia, katastrofa), 1182 (tl.9.43, koło Espiritu Santo, prawdopodobnie am. niszcz. „Wadsworth"), 1181 (t .1.44, rej. N. Gwinei, przyczyna nie wyjaśniona), 1180 (t26.4.44, koło Alaski, am. esk. „Gilmore"), I 183 (t28.4.44, rej. Kiusiu, am. o.p. „Pogy"), 1176 (t!6.5.44, rej. Wysp Salomona, am. niszcz. „Haggard", „Franks" i „Johnston"), 1184 (t!9.6.44, na płd. zach. od Guamu, sam. am. lotn. esk. „Suwannee"), 1185 (t22.6.44, na wsch. od Marianów, am. niszcz. „Newcomb" i trł. „Chandler"), 1177 (t3.10.44, rej .wysp Pa-lau, am. esk. „Samuel S. Miles ) Typ „Ro35" (Kaichu 6) (42—43) 960 19,7 5 000/16 95/5 1 X 80, 4 W.t. Ro 35 (t25.8.43, re]. N. Hebrydów, am. niszcz. „Patterson" lub „Ellet", por. ,,125"), Ro 38 (t .11/12.43, środkowy Pacyfik, przyczyna nie wyjaśniona), Ro 37 (t22.1.44, na płd. zach. od Wysp Salomona, am. niszcz. „Buchanan"), Ro 39 (tl.2.44, rej. Wysp Mar-shalla, am. niszcz. „Walker"), Ro 40 (tl5.2.44, rej. Wysp Marshalla, am. niszcz. „Phelps" i „Sagę"), Ro 45 (t .5.44, rej. Karolinów, zaginął), Ro 42 (tlO.6.44 rej. Wysp Marshalla, ara. esk. „Bangust"), Ro 36 (tl3.6.44, na wsch. od Marianów, am. niszcz. „Melvin"), Ro 44 (t!5.6.44, rej. Wysp Marshalla, arn. esk. „Burden R. Hastings"), Ro 48 (t .7.44, na wsch. od Guamu, zaginął), Ro 47 (t26.9.44, na wsch. od Karolinów, am. esk. „McCoy Reynolds"), Ro 55 (tlO.2.45, rej. Luzonu, am. o.p. „Batfish"), Ro 43 (t26.2.45, rej. wysp Volcano, sam. am. lotn. esk. „Anzio"), Ro 41 (t22.3.45, M. Filipińskie, am. niszcz. „Haggard"), Ro 49 (t5.4.45, rej. Okinawy, am. niszcz. „Hudson"), Ro 46 (t .4.45, rej. Okinawy, zaginął), Ro 56 (t .4.45, j.w.), Ro 50 Typ „RolOO; 525 ,. (Kai-Sho) (41—43) 14,2 _ 5 260/12 8 W'' 60/3 (t .5.43, w rej. N. Gwinei, 4 W.t. Ro 102 (t .5.43, w rej. JN. i^wuiei, przyczyna nie wyjaśniona), Ro 107 (t!2.7.43, rej. Wysp Salomona, am. niszcz. „Taylor"),. Ro 103 (t .7/8.43, rej. Wysp Salomona, prawdopodobnie mina), Ro 101 (t 15.9.43, w rej. wysp Ellice, am. sam. i niszcz. „Saufley"), '"-— c^l~vnnna. mhlv). wysp Ellice, am. sam. i moŁ._. ,,-__-_ Ro 100 (t25.11.43, rej. Wysp Salomona, miny), Ro 110 (tu.2.44, u wsch. wybrz. Indii, ind. esk. „Jumna'^ l au. trł. „Launceston" esk. „Jumna" i au. m. ,,._____ i „Ipswich"), Ro 106 (t22.5.44, na płn. zach. od N. Irlandii, am. esk. „England"), Ro 104 (t23.5.44, na płn. wsch. od Wysp Admiralicji, am. esk. „England"), Ro 116 (t24.5.44, j.w.), v>„ me /+31 s 44 na am-inf K/t26ln44la"jV), * RÓTOS" 031.5.44, ^J?™*^^™^?-^- L^X: R?mS U 63 (t25.2.40, na płd. od Szetlandów, br, niszcz. „Escort", „Inglefield", „Imogen") U 56 (t28.4.45, Kilonia, sam. br U 60 (t .5.45, Wilhelmshaven, U 61 (t .5.45, j.w.), U 62 (t .5.45, j.w.), U 58 (t .5.45, Kilonia, samozat.), U 57 (t .5.45, j.w.*), U 59 Typ II D (40) 3 w.t. 533 lub am.), samozat.), 314 3 500/12 364 "' 7,4 "" 56/4 U 147 (12.6.41, na płn. zach. od Irlandii, br. niszcz. „Wanderer" i esk. „Periwinkle"), U138 (tl8.6.41, Cieśn. Gibraltarska, br. niszcz. „Faulknor", „Fearless", „Forester", „Foxhound" i „Foresight"), U 144 (t .5.45, Wilhelmshaven, samozat.), U 137 (t .5.45, Wilhelmshaven, samozat.), U 139 (t .5.45, j.w.), U 140 (t .5.45, j.w.), U 141 (t .5.45, j.w.), U 142 (t .5.45, J.W.), U 146 (t .5.45, j.w.), U 148 (t .5.45, j.w.), U 151 (t .5.45, J.W.), U 152 (t .5.45, J.W.), U 145, U 149, U 150 Typ VII A (36—37) L t;^w,l^f;lX88p,,5w., 533 U 27 (t20.9.39, rej. Hebrydów, br. niszcz. „Fortune" i „Forester"), U 35 (t29.11.39, na wsch. od Szetlandów, br. niszcz. „Kashmir", „Kingston" i „Icarus"), U 36 (t4.12.39, M. Północne, br. o.p. „Salmon"), U 33 (t!2.2.40, Firth of Clyde, br. trł.). U 32 (t30.10.40, na płn. zach. od Irlandii, br. niszcz. „Harvester" i „Highlander"), U 31 (t2.ll.40, na płn. zach. od Irlandii, br. niszcz. „Antelope"; „U 31" był już raz zatopiony 12.3.40 niedaleko Wilhelmshaven przez sam. br., wkrótce wydobyty i wcielony do służby), U 34 (t6.8.43, na zach. od Kłajpedy, zderzenie; wkrótce wydobyty i zdemobilizowany 8. 9. 43), U 28 (t .3.44, Bałtyk, wypadek), U 29 (t .5.45, Zat. Fleńsburska, samozat.), U 30 (t .5.45, j.w.) Typ VII B (38—40) 753 17,2 . 500/12 857 " 8 "'' 72/4 ' l X 88 pl. (późn. usunięte), 5 w.t. 533 U 45 (fl4.10.39, na płd. wsch. od wybrz. Irlandii, br. niszcz. „Inglefield", „Ivanhoe", „Intrepid" i „Icarus"), U 55 (t30.1.40, na zach. od La Manche, br. esk. „Fowey", niszcz. „Whitshed" i sam.), U 53 (t23.2.40, na płd. od Wysp Owczych, br. niszcz. „Gurkha"), « Zatonął wskutek zderzenia we wrześniu 1940 r.; w tymże roku wydobyty i wcielony do służby. U 54 (t .2—3.40, rejon i przyczyna nie ustalona*), TJ 50 (tlO.4.40, na pln. od Szetlandów, br. niszcz. „Hero"), TJ 49 (tl5.4.40, M. Północne, br. niszcz. „Fearless"), TJ 51 (f20.8.40, Bisk. br. o.p. „Cachalot"), TJ 102 (t21.8.40, M. Północne, przyczyna nieznana), U 47 (t8.3.41, Płn. Atl., br. niszcz. „Wolverine"), TJ 99 (tl7.3.41, Płn. Atl., br. niszcz. „Walker"), TJ 100 (t 17.3.41, j.w., także niszcz. „Vanoc"), TJ 76 (t5.4.41, Płn. Atl., na płd. od Islandii, fcr. niszcz. „Wolverine" i esk. „Scarborough"), TJ 75 (t28.12.41, wsch. cz. M. Śr., br. niszcz. „Kipling"), TJ 85 (t!4.4.42, u wsch. wybrz. Stanów Zjednoczonych, am. niszcz. „Roper"), TJ 74 (t2.5.42, zach. cz. M. Sr., br. niszcz. „Wishart", „Wrestler" i sam.), TJ83 (t4.3.43, zach. cz. M. Sr., sam. br.), TJ87 (t4.3.43, Płn. Atl., br. korw. „Shediac" l kań. niszcz. „St. Croix"), TJ 84 (f24.8.43, na płd. zach. od Wysp Azor-skich, sam. am. lotn. esk. „Core"), TJ 86 (t29.ll.43, na wsch. od Wysp Azor-skich, sam. am. lotn. esk. „Bogue"), TJ 73 (tlS.12.43, rta płn. od Oranu, am. niszcz. „Woolsey" i „Trippe"), TJ 46 (t .5.45, Flensburg, samozat.; zdemobilizowany od 1944 r.), TJ 48 (t .5.45, Neustadt, samozat., zdemobilizowany od 1944 r.), U 52 (t .5.45, Kilonia, samozat., zdemobilizowany od 1944 r.), TJ 101 (zdemobilizowany od listopada 1943 r.) Typ VII C«* (40—43) 769 17 6 100 — 6 500/12 871 7,6 80/4 5 W.t. 533 TJ 70 (t7.3.41, na płd. wsch. od Islandii, br. korw. „Camellia" i „Arbutus"), TJ 551 (t23.3.41, na płd. wsch. od Islandii, br. trawler „Visenda"), TJ556 (t27.6.41, na płd. zach. od Islandii, br. korw. „Nasturtium", „Gladiolus" i „Celandine"), U 651 (t29.6.41, na płd. od Islandii, br. niszcz. ,,Malcolm" i „Scimitar", korw. „Arabis" i „Violet", trł. „Speedwell"), TJ 401 (ł3.8.41, na płd. zach. od Islandii, br. niszcz. „Wanderer" i „St. Albans", korw. „Hydrangea"), TJ 452 (ł25.8.41, na płd. wsch. od Islandii, br. trawler „Vascama" i sam.), TJ 570 (wzięty do niewoli 27.8.41, na płd. od Islandii, sam. br.; por. br. „P 715"), * S. W. R o s k i 11, The War at Sea, t. I, notuje zatonięcie „U 54" na M. Północnym, prawdopodobnie na minie, w marcu 1940 r. nie podając dnia. E. G r o n e r, Die Schiffe der deutschen Krlegsmarlne und Luftwaffe 1939—łó und Ihr Verblelb, podaje że sprawcą zatopienia „U 54" był francuski niszczyciel „Simoun" w dniu 23 lutego 1940 r. na zachód od Casablanki. Kontradm. P. Auphan i J. Mordal w książce poświęconej udziałowi floty francuskiej 'w drugiej wojnie światowej powołują się w tej kwestii na źródła niemieckie, dodając wszakże, iż w toku wojny zatopienie to nie było oficjalnie uznane przez admiralicję francuską. Praca Polskie Slly Zbrojne w drugiej wojnie światowej, t. II, cz. l, zawiera informację, że niszczyciel „Burza" atakował w dniu 20 lutego okręt podwodny, brak jednak wzmianki o fakcie zatopienia TJ-Boota. * Wykazane łącznie z późniejszymi wersjami: VII C-41 i VII C-41/42. U 207 (tll.9.41, na płd. wsch. od Grenlandii, br. niszcz. „Leamington" i „Veteran"), U 204 (t!9.10.41, na zach. od Gibraltaru, am. trł. „Swallow" i br. esk. „Rochester"), U 580 (tli.11.41, pod Kłajpedą, zderzenie), U 583 (tl5.ll.41, Bałtyk, zderzenie), U 433 (tl6.11.41, na wsch. od Gibraltaru, br. korw. „Marigold"), TJ95 (t28.11.41, zach. M. Sr. hol. o.p. „O 21"), U 206 (t30.ll.41, Bisk., sam. br.), U 208 (t .11—12.41, Atl., zaginął), U 557 (t!6.12.41, wsch. cz. M. Sr., zderzenie), U 434 (t!8.12.41, na płn. od Madery, br. niszcz. „Stanley" i „Blankney"), U 574 (tl9.12.41, Płn. Atl., br. esk. „Stork"), U 451 (t21.l2.41, w rej. Gibraltaru, sam. br.), TJ 567 (t21.12.41, na płn. wsch. od' Wysp Azorskich, br. esk. „Deptford" i „Samphire"), U 79 (t23.12.41, na wsch. od Tobruku, br. niszcz. „Hasty" i „Hotspur"), U 577 (t9.1.42, wsch. cz. M. Sr. sam. br.), U 374 (t!2.1.42, na wsch. od Katanii, br. o.p. „Unbeaten"), U 93 (tl5.1.42, na płn. wsch. od Madery, br. niszcz. „Hesperus"), U 581 (t2.2.42, na płd. zach. od Wysp Azorskich, br. niszcz. „Westcott"), U 82 (t6.2.42, na płn. wsch. od Wysp Azorskich, br. esk. „Rochester" i „Tamarisk"), U 656 t(1.3.42, w rej. N. Fundlandii, sam.), U133 (t!4.3.42, M. Egejskie, miny), U 655 (t24.3.42, M. Barentsa, br. trł. „Sharpshooter"), TJ 587 (t27.3.42, śr. cz. Płn. Atl., br. niszcz. „Leamington", „Grove", „Aldenham", „Volunteer"), U 585 (t29.3.42, rej. Murmańska, br.' niszcz. „Fury"), TJ 702 (t .4.42, M. Północne, zaginął), U 252 (t!4.4.42, na płd. zach. od Irlandii, br esk. „Stork" i trawler „Vetch"), U 573 (tl.5.42, zach. cz. M. Sr. sam. br.), U 352 (t9.5.42, u wsch. wybrz. Stanów Zjednoczonych, am. patr. „Icarus"), TJ 568 (t28.5.42, na płn. wsch. od Totaruku, br. niszcz. „Hero", „Bridge" i „Hurwoth"), U 652 (t2.6.42, Zat. Sollumska, Egipt, samozat., po uszk. przez sam. br.), U 701 (t7.7.42, u wsch. wybrz. Stanów Zjednoczonych, sam. am.), U 136 (tll.7.42, na zach. od Madery, br. esk. „Spey" i „Pelican", fr. niszcz. „Leopard"), U 576 (tl5.7.42, u wsch. wybrz. Ameryki, am. sam. i patr.), U 751 (t!7.7.42, Bisk., sam. br.), U 90 (t24.7.42, Płn. Atl., kań. niszcz. „St. Croix"), U 588 (t31.7.42, Płn. Atl., kań. niszcz. „Ske-ena" i korw. „Wetaskiwin"), U 754 (tSl.7.42, rej. N. Szkocji, sam. kań.), U 335 (tS.8.42, rej. Szetlandów, br. o.p. „Sa-racen"), TJ 372 (t4.8.42, rej. Jaffy, br. niszcz. „Sikh", „Zulu", „Tetcott", „Croome" i sam.), U 612 (6.8.42, Bałtyk, zderzenie*), U 210 (t6.8.42, na płd. od prz. Farvel, Grenlandia, kań. niszcz. „Assinibolne"), TJ 379 (t8.8.42, na płd. od prz. Farvel, br. korw. „Dianthus"), TJ 578 (tlO.8.42, Bisk., sam. czechosłowacki), U 654 (t22.8.42, M. Karaibskie, sam. am.), U 94 (t28.8.42, w rej. Jamajki, kań. korw. „Oakville" ł sam. ara.), TJ 756 (tl.9.42, na płd. zach. od Islandii, sam. am.), U 222 (t2.9.42, pod Gdańskiem, zderzenie), U 705 (t3.9.42, Bisk., sam. br.), TJ446 (t .9.42, pod Gdańskiem, miny; późn. wydobyty, lecz już nie wprowadzony do * Wg S. W. R o s k i 11 a, o.c. Natomiast E. G r 6 n e r o.c., s. 54, jako datę zatopienia „U 612" podaje dopiero dzień 2 maja 1945 r. gdy okręt został puszczony na dno przez własną załogę w Warnemunde. służby czynnej; w maju 1945 r. samozat.), U 88 (t!2.9.42, na płn. od Wyspy Niedźwiedziej br. niszcz. „Faulknor"), TJ589 (J14.9.42, na płn. zach. od Wyspy Niedźwiedziej, br. niszcz. „Onslow" i sam. br. lotn. esk. „Avenger"), TJ 261 (tl5.9.42, na płd. od Wysp Owczych, sam. br.), TJ 457 (t!6.9.42, na płn. wsch. od Murmańska, br. niszcz. „Impulsive"), TJ 253 (t23.9.42, na płn. wsch. od Islandii, sam. br.), TJ 582 (to.10.42, na płd. od Islandii, sam. br.), TJ 597 (tl2.10.42, Płn. Atl., sam. br.), TJ661 (tl5.10.42, Płn. Atl., sam. br.), U 619 (tl5.10.42, Płn. Atl., br. niszcz. „Viscount"), TJ 353 (tl6.10.42, Płn. Atl., br. niszcz. „Fame"), TJ412 (t22.10.42, na płn. wsch. od Wysp Owczych, sam. br.), U 599 (t24.10.42, Płn. Atl., sam. br.), TJ 627 (t27.10.42, na płd. od Islandii, sam. br.), TJ 559 (t30.10.42, na p!n. wsch. od Port Saldu, br. niszcz. „Pakenham", „Petard", „Hero", „Dulverton", „Hurworth" i sam. br.), TJ 658 (t30.10.42, na płn. zach. od N. Fundlandii, sani. kań.), TJ 132 (t5.11.42, na płd. wsch. do prz. Farvel, sam. br.), U 408 (t5.11.42, na płn. od Islandii, sam. br.), TJ 272 (tl2.11.42, rej. Helu, zderzenie), TJ 660 (tl2.11.42, rej. Oranu, br. korw. „Lotus" i „Starwort"), U 605 (tl3.11.42, pod Algerem, br. korw. „Lotus" i „Poppy"), TJ 595 (tl4.11.42, na płn. wsch. do Oranu, sam. br.), TJ 259 (tl5.11.42, pod Algerem, sam. br.), TJ 411 (tl5.11.42, na zach. od Gibraltaru, br. niszcz. „Wrestler"), TJ 331 (tl7.ll.42, na płn. zach. od Algeru, sam. br. lotn. „Formidable"), U 98 (tl9.ll.42, na zach. od Gibraltaru, sam.), U 254 (t8.12.42, na płd. wsch. od prz. Farvel, sam. br.; okręt był już uszk. wskutek zderzenia), TJ611 (tlO.12.42, na płd. od Islandii, sam. am.), TJ 626 (t!5.12.42, Płn. Atl., am. patr. „In-gham"), U 357 (t26.12.42, na pln. zach. od Irlandii, br. niszcz. „Hesperus" i „Vanessa"), U 356 (t27.12.42, na płn. od Azorów, kań. niszcz. „St. Laurent", korw. „Napanee", „Chilliwack" i „Battleford"), U 224 (tl3.1.43, na zach. od Algeru, kań. korw. „Ville de Quebec"), U 337 (tl6.1.43, na płd. zach. do Islandii, sam. br.), TJ 301 (t21.1.43, na zach. od Korsyki, br. o.p. „Sahib"), TJ 533 (t .1.43, Płn. Atl., zaginął), U 265 (t3.2.43, na płd. od Islandii, sam. br.), TJ609 (t7.2.43, Płn. Atl., fr. korw. „Lobelia"), TJ 624 (t7.2.43, śr. cz. Płn. Atl., sam. br.), TJ 442 (tl2.2.43, na zach. od Portugalii, sam. br.), TJ 620 (t!4.2.43, j.w.), TJ 201 (t!7.2.43, na wsch. od N. Fundlandii, br. niszcz. „Famę"), TJ 69 (tl7.2.43, płn. Atl., br. niszcz. „Viscount"), TJ 205 (t!7.2.43, na płn. zach. od Derny, Cyrenajka, br. niszcz. „Paladin" i sam u.), U 562 (tl9.2.43, na płn. wsch. od Benghazi, br. niszcz. „Isis", „Hursley" i sam.), U 268 (t!9.2.43, Zat. Bisk., sam. br.), TJ 623 (t21.2.43, Płn. Atl., sam. br.), TJ225 (t21.2.43, Płn. Atl., am. patr. „Spencer"), TJ 606 (t22.2.43, Płn. Atl., niszcz. „Burza" i am. patr. „Campbell"), TJ 443 (t23.2.43, rej. Algeru, br. niszcz. „Bi-cester", „Lamerton" i „Wheatland"), U 649 (t24.2.43, Bałtyk, zderzenie z „U 232"), TJ 633 (t7.3.43, na płd. od Islandii, sam. br.), U 444 (tli.3.43, śr. cz. Płn. Atl., br. niszcz. „Harvester" i fr. korw. „Aconit"), TJ432 (tłl.3.43, Płn. Atl., fr. korw. „Aconit"), U 384 (t20.3.43, płn. Atl., sam. br.), U 665 (t22.3.43, Bisk., sam. br.), U 469 (t25.3.43, na płd. od Islandii, sam. br.), U 77 (t28.3.43, zach. cz. M. Sr. sam. br.), U 635 (te.4.43, Płn. Atl., br. freg. „Tay"), U 632 (t6.4.43, Płn. Atl., sam. br.), U 644 (t7.4.43, M. Barentsa, br. o.p. „Tuna"), U 376 (tlO.4.43, Bisk., sam. br.), U 602 (t23.4.43, w rej. Algeru, przyczyna nieznana), U 710 (t24.4.43, Płn. Atl., sam. br.), U 203 (t25.4.43, Płn. Atl., br. niszcz. „Pathfinder" i sam. br. lotn. esk. „Biter"), U 227 (t30.4.43, na pln. od Wysp Owczych, sam. au.), TJ332 (t2.5.43, Bisk., sam. au.), U 659 (t3.5.43, Płn. Atl., zderzenie z „U 439"), U 439 (t3.5.43, Płn. Atl., zderzenie z „U 659"), U 630 (t4.5.43, Płn. Atl., kań. sam.), U 465 (t4.5.43, Płn. Atl., sam. br.), TJ 638 (tS.5.43, Płn. Atl., br. korw. „Loosestrife"), U 438 (t6.5.43, Płn. Atl., br. esk. „Pelican"), U 447 (t7.5.43, na zach. od Gibraltaru, sam. br.), TJ 663 (t7.5.43, Bisk., sam. br.), TJ89 (t!2.5.43, Płn. Atl., br. niszcz. „Broadway", freg. „Lagan" i sam. lotn. esk. „Biter"), U 456 (tl3.5.43, Płn. Atl., br. freg. „Lagan", kań. korw. „Drumheller" i sam. kań.), U 266 (t!4.5.43, Płn. Atl., sam. br.), U 657 (t!4.5.43, Płn. Atl., sam. am.), U 753 (tl5.5.43, Płn. Atl., przyczyna nieznana"), U 640 (t!7.5.43, Płn. Atl., br. freg. „Swale"), U 646 01-17.5.43, na płd. od Islandii, sam. br.), U 954 (tl9.5.43, płn. Atl., sam br.), TJ209 (t!9.5.43, Płn. Atl., br. freg. „Jed" i patr. „Sennen"), U 273 (t!9.5.43, na płd. od Islandii, sam bri), U 381 (t!9.5.43, Płn. Atl., br. niszcz. „Dun-can" i korw. „Srtowflake"), U 258 (t20.5.43, Płn. Atl., sam. br.), U 303 (t21.5.43, rej. Tulonu, br. o.p. „Sickle"), U 569 (t22.5.43, Płn. Atl., sam. am. lotn. esk. „Bogue"), U 752 (t23.5.43, Płn. Atl., sam. br. lotn. esk. „Archer"), TJ 414 (f25.5.43, zach. cz M. Sr., br. trawler „Vetch"), U 467 (t25.5.43, Płn. Atl., sam. am.), U 436 (t26.5.43, Płn. Atl., br. freg. „Test" i korw. „Hyderabad"), TJ304 (t28.5.43, Płn. Atl., sam. br.), U 755 (t28.5.43, zach. cz. M. Sr., sam br.), U 563 (t31.5.43, Bisk., sam. au.), U 440 (t31.5.43, Bisk., sam. br.), TJ202 (tl.6.43, Płn. Atl., br. esk. „Starling"), U 418 (tl.6.43, Bisk., sam. br.), TJ 308 (t4.6.43, rej. Wysp Owczych, br. o.p. „Truculent"), U 594 (t4.6.43, na zach. od Gibraltaru, sam. br.), TJ 417 (tll.6.43, na zach. od Wysp Owczych, sam. br.), U 334 (tl4.6.43, płn. Atl., br. esk. „Pelican" i „Jed"), U 564 (t!4.6.43, Bisk., sam. br.), TJ 97 (t!6.6.43, na zach. od Hajfy, sam. au.), U 388 (t20.6.43, na płd. zach. od Islandii, sam. am.), U 449 (t24.6.43, Bisk., br. esk. „Wren" „Woodpecker", „Kite" i „Wild Goose"), U 628 (t3.7.43, Bisk., sam. br.), U 951 (t7.7.43, na zach. od Lizbony, sam. ani.), U 232 (18.7.43, na ptn. zach. od Lizbony, sam. ara.), U 435 (t9.7.43, na płn. zach. od Lizbony, sam. br.), U 590 (f9.7.43, u płn. wybrz. Brazylii sam. am.), U 409 (t!2.7.43, u wybrz. Algerii, br. niszcz. ,,Inconstant"), U 561 (112.7.43, Cieśn. Messyńska, br. śc. „MTB 81"), U 607 (tl3.7.43, Bisk., sam. br.), U135 (tl5.7.43, Płn. Atl., br. esk. „Rochester", korw. „Mignonette" i „Balsam"), U 558 (t20.7.43, Bisk., sam. ara.), U 662 (121.7.43, u wybrz. płn. Brazylii, sam. am.), U 598 (123.7.43, J.W.), U 613 (123.7.43, Płn. Atl., am. niszcz. „Badger"), U G22 (=24.7.43, Trondheim, sam. am.), U 759 (t26.7.43, M. Karaibskie, sam. ara.), U 359 (t28.7.43, J.W.), U 404 (1-28.7.43, Bisk., sam. am. i br.), U 614 (129.7.43, Bisk., sam. br.), U 591 (fSO.7.43, rej. Recife, sam. am.), U 375 (130.7.45, na płn. zach. od Malty, am. śc. „PC 624"), U 383 (tl.8.43, Bisk., sam. br.), U 454 (tl.8.43, Bisk., sam. au.), U 706 (t2.8.43, Bisk., sam. am.),, U 572 (13.8.43, na wsch. od Trynidadu, sam. am.), U 647 (13.8.43, rej. Wysp Owczych, prawdopodobnie mina), U 615 (16.8.43, M. Karaibskie, sam. am.), U 664 (19.8.43, na płn. zach. od Azorów, sam. am. lotn. esk. „Card"), U 604 (111.8.43, na płn. zach. od Wyspy Wniebowstąpienia, am. niszcz. „Moffett" i sam. am.), U 468 (111.8.43, rej. Dakaru, sam. br.), U 403 (J18.8.43, rej. Dakaru sam. br. i fr.), U 670 (121.8.43, Bałtyk zderzenie), U 458 (122.8.43, na pld. wsch. od Pantellerii, niszcz, br. „Easton" i gr. „Pindos"), U134 (124.8.43, Bisk., sam. br.), U 634 (130.8.43, Płn. Atl., br. esk. „Stork" i korw. „Stonecrop"), U 639 (130.8.43, M. Karskie, radź. o.p.), U 669 (17.9.43, Bisk., sam. kań.), U 983 (18.9.43, Bałtyk, zderzenie), U 617 (112.9.43, koło Melilli, samozat. po uszkodzeniach zadanych 11.9. przez sam. br.), U 341 (119.9.43, Płn. Atl., sam. kań.), U 338 (120.9.43, Płn. Atl., sam. br.), U 346 (120.9.43, koło Helu, wypadek), U 229 (122.9.43, na płd. wsch. od prz. Far-vel, br. niszcz. „Keppel"), U 221 (127.9.43, Bisk., sam. br.), U 279 (14.10.43, na płd. zach. od Islandii, sam. br.), U 336 (14.10.43, Płn. Atl., sam. am.), U 422 (14.10.43, na płn. od Azorów, sam. am. lotn. esk. „Card"), U 389 (t5.10.43, na płd. wsch. od Angmags-salik, Grenlandia, sam. br.), U 643 (t8.10.43, płn. Atl., sam. br.), U 419 (t8.10.43, j.w.), U 610 (18.10.43, Płn. Atl., sam. kań.), U 402 (tl3.10.43, na płn. od Azorów, sam. am. lotn. esk. „Card"), U 470 (tl6.10.43, Płn. Atl., sam. br.), U 964 (tl6.10.43, J.W.), U 631 (tl7.10.43, na płd. wsch. od Prz. Far-vel, br. korw. „Sunflower"), U 378 (120.10.43, na płn. od Azorów, sam. am. lotn. esk. „Core"), U 274 (t23.10.43, Płn. Atl., br. niszcz. „Dun-can" i „Vidette"), U 566 (t24.10.43, na zach. od Porto, sam. br.), U 420 (t26.10.43, Płn. Atl., sam. kań.), U 282 (129.10.43, Płn. Atl., br. niszcz. „Dun-can", „Vidette" i korw. „Sunflower"), U 431 (130.10.43, rej. Tulonu, br. o.p. „Ultimatum"), U 306 (f31.10.43, na płn. wsch. od Azorów, br. niszcz. „Whitehall" i korw. „Geranium"), U 584 (131.10.43, Płn. Atl., sam. am. lotn. esk. „Card"), U 732 (131.10.43, Cieśn. Gibraltarska, br. „Douglas", „Imperialist" i „Loch Osaig"), U 340 (tl.11.43, Cieśn. Gibraltarska, br. esk. „Fleetwood", niszcz. „Active", „Withering-ton", sam. br.), U 405 (tl.11.43, Płn. Atl., am. niszcz. „Bo-rie"), U 226 (16.11.43, na wsch. od N. Fundlandii, br. esk. „Starling", „Woodcock" i „Kite"), U 707 (19.11.43, na wsch. od Azorów, sam. br.), U 966 (tlO.11.43, Bisk., sam. am. i czechosłowackie), U 280 (116.11.43, Płn. Atl., sam. br.), U 718 (118.11.43, Bałtyk, zderzenie), U 211 (tl9.ii.43, na wsch. od Azorów, sam. br.), U 768 (120.11.43, Bałtyk, zderzenie), U 648 (J23.ll.43, na płn. wsch. od Azorów, br. esk. „Bazely", „Blackwood", „Drury"), U 600 (125.11.43, Płn. Atl., br. esk. „Bazely" i „Blackwood), U 345 (=13.12.43, Kilonia, sam. am. lub br.), U 391 (tl3.12.43, Bisk., sam. br.), U 593 (113.12.43, na płn. wsch. od Bougie, Algeria, niszcz, am. „Wainwright" i br. „Calpe"), U 284 (121.12.43, Płn. Atl., samozat.), U 645 (124.12.43, na płn. wsch. od Azorów, am. niszcz. „Schenck"), U 426 (18.1.44, Bisk. sam. au.), U 757 (18.1.44, Płn. Atl., br. esk. „Bayntun" i kań. korw. „Camrose"), U 81 (19.1.44, Pula, sam. am.), U 231 (113.1.44, na płn. wsch. od Azorów, sam. br.), U 305 (117.1.44, Płn. Atl., br. niszcz. „Wanderer" i tr. „Glenarm"), U 641 (119.1.44, Płn. Atl., br. korw. „Violet"), U 263 (120.1.44, Bisk., miny), U 571 (t28.1.44, Płn. Atl., sam. au.), U 271 (128.1.44, Płn. Atl., sam. am.), U 314 (130.1.44, na płd. wsch. od Wyspy Niedźwiedziej, br. niszcz. „Whitehall", „Meteor"), U 364 (130.1.44, Bisk., sam. br.), U 592 (t31.1.44, Płn. Atl., br. esk. „Starling", „Wild Goose" i „Magpie"), U 377 (t .1.44, Atl., zaginął), U 972 (t .1.44, j.w.), U 762 (tS.2.44, Płn. Atl., br. esk. „Woodpecker" i „Wild Goose"), U 238 (19.2.44, Płn. Atl., br. esk. „Kitę", „Starling" i „Magpie"), U 734 (19.2.44, Płn. Atl., br. esk. „Starling" i „Wild Goose"), U 666 (tlO.2.44, Płn. Atl., sam. br. lotn. esk. „Fencer"), U 283 (tH.2.44, Płn. Atl., sam. kań.), U 424 (tll.2.44, Płn. Atl., br. esk. „Wild Goose" i „Woodpecker"), U 738 (114.2.44, pod Gdynią, zderzenie), U 406 (118.2.44, Płn. Atl., br. freg. „Spey"), U 386 (119.2.44, J.W.), U 264 (119.2.44, Płn. Atl., br. esk. „Starling" i „Woodpecker"), U 257 (124.2.44, Płn. Atl., kań. freg. „Was-kesiu"), U 713 (124.2.44, na płn. od Lofotów, br. niszcz. „Keppel"), U 761 (124.2.44, Cieśn. Gibraltarska, br. niszcz. „Anthony", „Wishart", sam. br. U 601 (125.2.44, na płn. od Lofotów, sam. br.), U 91 (125.2.44, Płn. Atl., br. esk. „Gore", „Affleck" i „Gould"), U 358 (tl.3.44, j.w.; także esk. „Garlies"), U 709 (11.3.44, na płn. od Azorów, ara. esk. „Thomas", „Bostwick", „Bronstein"), U 603 (tl.3.44, na płn. od Azorów, am. esk. „Bronstein"), U 472 (14.3.44, na płd. wsch. od Wyspy Niedźwiedziej, br. niszcz. „Onslaught" i sam. lotn. esk. „Chaser"), 80/4' UIT 23 (ex wł. „Reginaldo (t!4.2.44, cieśn. Malakka, br. o.p. „Tally Ho" UIT 22 (ex wł. „Alpino Bagnolini")* (tll.SJ 44, na płd. od Prz. Dobrej Nadziei, sam. u.), : UIT 25 (ex wł. „Luigi Torelli")* (przejęty w maju przez Japończyków; por. „Ro 504") 960 * ".F - 9 500/9 80/4 ; 2 X 100, 8 W.t. 533 UIT 24 (ex wł. „Comandante Alfredo Cappe-llini") (przejęty w maju 1945 r. przez Japończyków; por. „Ro 503") Eskortowce Typ ,,Bremse"*« (32) 1 435 t; 27 W.; 4 X 127 BREMSE (t7.9.41, na wsch. od Prz. Północnego, br. kr. „Aurora" i „Nigeria") Typ „Brummer"»* (35) 2 410 t; 20 w.; 4 x 105 pl., BRUMMER (t!4.4.40, Kattegat, O.p.) Typ „F l"*** (35—37) 740 t; 28 w.; 2 X 105 F 9 (712 t) (tł4.12.39, w rej. Helgolandu, br. o.p. „Ursula"), F 5 (712 t) (t29.1.45, Bałtyk, miny), F 6 (KtJNIGIN LUISE) (t30.3.45, Wilhelmshaven, sam. am.), F 3 (HAI) (tS.5.45, Kilonia, sam br. lub am.), F l, F 2, F 4, F 7 (712 t), F 8 (712 t), F 10 (712-t) * Opanowane we wrześniu 1943 r. przez Japończyków, a następnie przekazane Niemcom. Inne okręty włoskie zdobyte we Włoszech lub we Francji po 8.9.43, nie były przez Niemców wprowadzone do służby czynnej; por. s. ... ** Artyleryjsko-minowe okręty szkolne. *** Typ mało udany; niektóre jednostki używane do zadań pomocniczych ze zredukowanym uzbrojeniem. Okręty zdobyte l 372 t; 16 w.; 2 X 105 pl.« SG l (JUPITEK; ex fr. „Sans Parełl") (t .8.44, Żyronda, saraozat.; poprzednio c. uszk. przez sam.), SG 2 (SATURN; ex fr. „Sans Reproche") (t6.8.44, na pln. zach. od Źyrondy, sam. br. lub am.) l 200 t; 14,5 w.; 4 x 120* K 2 (t . .44/45, Delfzijl, samozat., okręt był już raz zatopiony 28.9.44 na zach. od Egersundu przez samoloty, a następnie podniesiony), K l (t4.5.45, Norwegia, sam. br. lub am.), K 3 l 640 t; 28,5 w.; 3 x 105 pl., miny* K 4 (LORELEY; ex belg. „Artevelde") 930 t; 16 w.; IX 105 pl.* PA 3 (ex fr. „La Qulmperoise") (tl5.6.44, La Manche, sam. br. lub am.), PA l (ex fr. „La Cherbourgoise") (t .6.44, Hawr, sam. br. lub am.), PA2 (ex fr. „La Lorientaise") (t .6.44, j.w.) 590 t; 20 w.; 2 x 105** SG 16 (ex fr. „Amiral Senes") (t21.8.44, Marsylia, samozat.), SG 14 (ex fr. Mate-lot Leblanc") (124.8.44? na pld. od Capri, sam. br. lub am.), SG 23 (ex wl. „FR 51", ex fr. „La Batailleuse") (t25.4.45, Genua, samozat.), SG 19 (ex fr. „Elan") (internowany w Turcji) 635 t SG 20 (ex wl. „Generale Achille Papa") (t25.4.45, Oneglia, samozat.) 660 t; 19 w.; IX 100**« Uj 201 (ex wt. „Egeria") (t29.2.44, Adriatyk, fr. niszcz. „Le Terrible" i „Le Fanta-sque"), Uj 205 (ex wł. „Colubrina") (t27.3.45, ' - - - '"- *- * TTi •"">•> (ex wł. Uj 6081 wsch. v,u „„.„.._, _.— „- . .. Uj 6083 (ex wl. „Capriolo") (fie/17.8.44, na zach. od Tulonu, ani. niszcz. „Endicott"), Uj 6085 (ex wł. „Henna") OH.9.44, Genua, sam. am.), Uj 202 (ex wl. „Melpomenę'^) t24.4:45; Monfalcone, samozat), Uj 2227 (ex wł. „Persefone") (124.4.45,^ j.w.), ^ Uj^ 2228 (ex wł. (ex wł. 'ersefone") (t24.4.45, J.w.), uj me . „Euterpe") (24.4.45, j.w.), Uj 2221 .. „Vespa") (t24.4.45, Genua, j.w.), fpx- wł. ..Tuffetto" (124.4.45, J.W.), necja, samozat. po nalocie) Trałowce Typ „M" (stary)**** (16—19) -v 515 t; 14 w.; l x 105 pl. M 85 (tl.10.39, u wybrz. Helu, miny), M132 (tl3.11.39, M. Północne, samozat. po wypadku), * Zdobyte w stoczniach francuskich, belgijskich i holenderskich. ** Francuskie awizo-trałowce podniesione z dna w Tulonie lub przejęte po kapitulacji Włoch we wrześniu 1943 r.; pozostałe opanowane jednostki tego typu nie były wprowadzone do służby. *** Włoskie korwety opanowane we wrześniu 1943 r.; por. s. 548. **** Poszczególne jednostki używane przejściowo do różnych zadań pomocniczych. M 61 (t26.7.40, u wybrz. Holandii, miny),. M136 (ex „Havel") (t26.7.40, j.w.), M 89 (126.7.40, j.W.), M 534* (ex „Jungińgen", ex „Frauenlob", ex „M 134") (t .4.41, Bergen, sam. br.), M 529 (ex „Otto Braun", ex „M 129") (t .9.41, pod Kołobrzegiem, miny), M 511 (ex „Mili") (t .9.41, j.w.), M 557 (ex „M 157") (t23.12.41, Rugla, sztorm), M 533* (ex „Raule", ex „Wacht", ex „M 133") (t .5.42, La Manche, zderzenie lub sam. br.), M 515 (ex „Arkona", ex „M 115") (f22.5.44, Zat. Kilońska, miny), M 550* (ex „Brommy", ex „M 50") (tl5.6.44, La Manche, sam. lub śc. br.), M 507* (ex „von der Groeben", ex „M 107") CH5.6.44, Boulogne, sam. br.), M 546* (ex „von der Lippe", ex „Taku", ex „M 146") (tl7.6.44, Boulogne, sam. br.), M 538* (ex „Nettelbeck", ex „Zieten", ex „M 138") (=21.6.44, pod Wyborgiem, sam. radź.; t • .45, Kaliningrad, samozat.), M 584 (ex „M 84") (t30.11.44, Kattegat, sam. br.), M 575 (ex „M 75") (t2.3.45, Sund, sztorm), M 522 (ex „M 122") (f20.3.45, Kilonia, sam. am.), M 504 (ex „M 104") (f9.4.45, Kilonia, sam. br.), M 502 (ex „M 102"), M 510 (ex „M 110"), M 508 (ex „Delphłn", ex „M 108"), M 509 (ex „Sundewall", ex „M 109", M 513 (ex „Acheron", ex „M 113"), M 526* (ex „Alders", ex „M 126"), M 528 (ex „Pelikan", ex „M 28"), M 530 (ex „Fuchs", ex „M 130"), M 535 (ex „Gazelle", ex „Hela", ex „M 135"), M 517 (ex „M 117"), M 545 (ex „M 145"), M 560* (ex „Hille", ex „Hecht", ex „M 60"), M 566 (ex „Stortebeker", ex „M 66") M 581 (ex „Nautilus", ex „M 81"), M 582 (ex „Jagd", ex „M 82"), M 572 (ex „M 72), M 598 (ex „M 98") Typ „Ml" (37—42) 717 t; 18,3 w.; 2 X 105 pl. M11 (t6.6.40, u wybrz. Norwegii, miny), M 5 (t!8.6.40, j.w.), M 23 (t .7.41, Bałtyk, miny; późn. wydobyty i ponownie wcielony do służby czynnej), M 6 (t30.11.41, rej. Lorient, miny), M 26 (tl5.5.42, Bisk. sam. br.), M 256 (t .5.42, zatonął; późn. podniesiony i ponownie wcielony do służby czynne] 5.5.44), M101 (t23.ll.42, u wybrz. norw., zderzenie), M 8 (tl4.5.43, pod Hoek van Holland, br. śc.), M153 (tlO/11.7.43, u wybrz. zach. Francji, br. niszcz, lub śc. torp.), M152 (t23.7.43, u wybrz. zach. Francji, miny.), M156 (t6.2.44, L'Abervrach, Bretania, sam. br.), M10 (t!4.3.44, koło Lorient, br. śc. torp.), M 39 (t24.5.44, La Manche, br. ŚC. torp.), M 13 (t31.5..44, Zyronda, miny), M 37 (-J-4.6.44, Zat. Fińska, radź. śc. torp.), M 83 (t!4.6.44, La Manche, br. niszcz. As- hanti" i polski „Piorun"), M 103 (tl5.6.44, u ujścia Emsu, sam. br.), M 20 (t20.7.44, Zat. Fińska, sam. radź.), M133 (tl.8.44, St. Mało, samozat.), M 27 (tll.8.44, Zyronda, miny), M 84 (jll.8.44, Hawr, samozat.), M 206 (114.8.44, St. Mało, samozat.), M 132 (t20.9.44, u wybrz. norw., o.p.), M 25 (t .9.44, zach. Francja, samozat.), * Pod koniec wojny używane jako okrę-ty-bazy małych trałowców motorowych; w tym celu odpowiednio przebudowane; w tym okresie zamiast numerów nosiły ponownie nazwy. M l (t!2.1.45, pod Bergen, sam. br.), M15 (t20.3.45, Hamburg, sam. br. lub am.), M16 (=20.3.45, Kilonia, sam. br. lub am.), M 18 (=20.3.45, j.w.), M 19 (=20.3.45, j.w.), M 2 (tll.4.45, u wybrz. norw., sam.), M 14 (t3.5.45, pod Świnoujściem, miny), M 36 (4.5.45, Wielki Belt, sam. br.), M 22 (t .5.45, Kanał Kilońskł, samozat.), M 3, M 4, M 7, M 9, M 12, M 17, M 21, M 24, M 28, M 29, M 30, M 32, M 33, M 34, M 35, M 38, M 81, M 82, M 85, M 102, M 104, M 131, M 151, M 154, M 155, M 201, M 202, M 203, M 204, M 205, M 251, M 252, M 253, M 254, M 255, M 23*, M 2E6* Typ „M 261" (41—44) 543 t; 17 w.; l lub 2X105 pl. M 414 (tl7.5.43, na zach. od Tesselu, storp.), M 345 (tl8.5.43, zach. Francja, sam. br.), M 483 (tl5.6.43, La Manche, miny), M 346 (1-17.6.43, fiord Tana, radź. śc. torp.), M 451 (t31.1.44, Finlandia, rozbił się), M 459 (tlO.4.44, Zat. Fińska, sam. radź.), M 372 (t!2.5.44, Bałtyk, sam. radź.), M 435 (114.5.44, M.Północne, sam. br.), M 343 (t!4.6.44, La Manche, br. niszcz. As- hanti i polski „Piorun"), M 402 (tl5.6.44, Boulogne, sam. br. lub am.), M 469 (t4.7.44, pod Vlieland, br. śc. torp.), M 264 (tl8.7.44, na zach. od Helgolandu, sam.), M 307 (t21.7.44, M. Północne, sam. br.), M 413 (t2ł.7.44, Zat. Fińska, sam. radź.), M 422 (t4.8.44, St. Mało, sam. br. lub am.), M 424 (tS.8.44, J.W.), M 271 (t5.8.44, Pauillac, j.w.), M 325 (t5.8.44, j.w.), M 486 (t6.8.44, u wybrz. zach. Francji, br. kr. „Bellona" i niszcz.), M 263 (t6.8.44, j.w.), M 366 (t8.8.44, u wybrz. Francji, sam. br.), M 267 (t8.8.44, J.W.), M 438 (t8.8.44, j.W.), M 428 (t8.8.44, j.w.), M 384 (tH.8.44, Nantes, samozat.), M 370 (tl2.8.44, pod Royan, sam. br. lub am.), M 468 (t!2.8.44, na zach. od Namsos, miny), M 383 (tl3.8.44, M. Północne, sam.br lub am.), M 444 (t!4.8.44, koło Brestu, miny lub sam.), M 385 (tl5.8.44, Bisk., br. kr. „Diadem" i niszcz.), M 292 (t21.8.44, Zyronda, sam. br. lub am.), M 262 (t25.8.44, Bordeaux, samozat.), M 304 (t25.8.44, J.W.), M 363 (t25.8.44, j.w.), _ M 463 (125.8.44, j.W.), ' M 347 (125.8.44, M. Północne, sam. br.), M 274 (ts.9.44, u wybrz. hol., samozat.), M 276 (t5.9.44, J.W.), M 426 (-J12.9.44, Skagerrak, sam. br. lub am.), M 462 (t!2.9.44, j.W.), M 471 (t25.9.44, Den Helder, sam. br.), M 344 (t .9.44, zach. Francja, samozat.), M 303 (tli.10.44, u wybrz. płn. Norwegii, radź. śc. torp.), M 433 (t27.10.44, Norwegia, sam.), M 416 (tl2.ll.44, pod Egersundem, br. kr. „Kent", „Bellona" i 4 niszcz.), M 427 (tl3.11.44, płd. Norwegia, sam. br.), M 489 (t23.12.44, płd. Norwegia, storp.), M 445 (t31.12.44, Hamburg, sam. am.), M 273 (t!2.1.45, pod Egersundem, br. kr. „Norfolk", „Bellona" i 3 niszcz.), M 305 (t!7.1.45, Bałtyk, sztorm), M 382 (131.1.45, na płd. od Kristiansundu, miny), M 381 (t!2.2.45, rej. Kristiansundu, br. o.p. „Venturer"), M 421 (tl3.2.45, pod Kołobrzegiem, miny), M 412 (t9.3.45, pod Granville, rozbił się), M 266 (tll.3.45, Kilonia, sam.; okręt był już raz zatopiony przez samoloty w Kłlónii 26.8.44, a następnie podniesiony i wyremontowany), M 329 (t30.3.45, Wilhelmshaven, sam. am.), M 376 (tll.4.45, pod Helem, sam. radź.), M 387 (=11.4.45, j.w.; t2.5.45, Lubeka, samozat.), M 368 (tl5.4.45, płd. Norwegia, zderzenie), M 403 (t!9.4.45, na płd. zach. od Goteborga, miny), M 455 (t .4.45, Cuxhaven, sam. am. lub br.), M 293 (t2.5.45, Kattegat, sam. br ), M 301 (t4.5.45, Skagerrak, sam. br.), M 261, M 265, M 267, M 272, M 275, M 277, M 278, M 279, M 291, M 294, M 302, M 306, M 321, M 322, M 323, M 324, M 326, M 327, M 328, M 330, M 341, M 342, M 348, M 361, M 362, M 364, M 365, M 369, M 371, M 373, M 374, M 375, M 377, M 386, M 388, M 389, M 401, M 404, M 405, M 406, M 407, M 408, M 411, M 415, M 423, M 425, M 431, M 432, M 434, M 436, M 437, M 441, M 442, M 443, M 446, M 452, M 453, M 454, M 456, M 460, M 461, M 467, M 470, M 475, M 476, M 484, M 495, M 496 Typ „M 601" (44—45) 605 t; 16,7 w.; 2 X 105 pl. M 804 (fll.3.45, Kilonia, sam. br. lub am.). M 805 (tll.3.45, j.w.), M 802 (t3.4.45, J.W.), M 601, M 602, M 603, M 604, M 605, M 606, M 607, M 608, M 609, M 610, M 611, M 612, M 801, M 803, M 80S Okręty zdobyte Typ holenderski „Jan van Amstel" (36—37) 460 t; 15,5 w.; l X 75 pl. M 533 (ex hol. „Willem van Ewijk") (t21. .44, Bałtyk, miny; 20.7.44 podniesiony 19. 8.44 ponownie w służbie), M 551 (ex hol. „Pięter Florisz"), M 552 (ex hol. „Abraham van der Hulst") NORWEGIA Pancerniki obrony wybrzeża HAKALD HAARFAGRE (97) (zagarnięty przez Niemców w 1940 r. w Horten), TOR-DENSKJOLD (97) (jak „Harald Haarfagre") 3380 t; 14 w.; 2X210, 6X120 NORGE (00) (t9.4.40, Narvik, niem. niszcz. „Wilhelm Heidkamp"), EIDSVOLD (00) (t9.4.40, Narvik, niem. niszcz. „Anton Schmitt") 3645 t; 15 w.; 2X210, 6X152 Niszczyciele Typ amerykański „flush deck" (18) 1060 t; 35 w.; 4 X 102, 6 w.t. 533 BATH* (ex br., ex am. „Hopewell") (t!9.8.41, na płd. zach. od Irlandii, „U 201") Typ brytyjski „Saumarez" (42—43) 1730 t; 34 w.; 4X120, 8 w.t. 533 SVENNER** (ex br. „Shark") (t6.6.44, na zach. od Hawru, niem. śc. torp.), STORD** (ex br. „Success") Typ brytyjski „Hunt II" (41) l 050 t; 27 w.; 6 X 102 pl. ARENDAL** (ex br. „Badsworth") * Por. informacje na poprzedniej szpalcie. * Przekazany przez Wielką Brytanię w 1941 r.; z załogami norweskimi pływały przejściowo również „St. Albans" i „Mansfield". ** Przekazane przez wielką Brytanią w latach 1943—44. Typ brytyjski „Hunt III" (42) l 037 t; 27 w.; 4 X 102 pl., 2 w.t. 533 ESKDALE (ex br. „Eskdale")* (f!4.4.43, zach. cz. La Manche, niem. śc. torp.), NARVIK (ex br. „Glaisdale")* Typ brytyjski „Castle"' (43) l 100 t; 16,5 w., l X 102 TUNSBERG CASTLE (ex br. „Shrewsbury Castle") (t!2.12.44, rej. PJw. Kolskiego, miny) Torpedowce** Typ „Draug" (08—13) 468 t; 27 W.; 6 X 76, 3 w.t. 456 GARM (t26.4.40, Bjordal, sam. nłem.), TROLL (zdobyty w maju 1940 r. przez Niemców), DRAUG Typ „Sleipner" (36—39) 590 t; 30 w.; 3 X 102, 2 W.t. 533 AEGER (t9.4.40, Hundvagby, sam. niem.), 'TOR (opanowany w 1940 r. przez Niemców, por. niem. „Tiger"), GYLLER (j.w., por. „Lowe"), ODIN (j.w., por. „Panther"), BALDER (j.w., por. „Leopard"), SLEIPNER Okręty podwodne Typ „A 2" (13) 14 ——w.; — ?— 340 ' -; 3 W.t. 456 A 2 (zdobyty 9.4.40 przez Niemców w fiordzie Oslo; prawdopodobnie poszedł na złom), A 3 (116.4.40, Verkebukta, samozat.), A 4 (tl6.4.40, j.w.) Typ „B l" (23—29) 420 14,5 —- t • —— w.; - 545 10,5 l X 76, 4 w.t. 456 B 2 (zdobyty 9.4.40 przez Niemców w Kri-stiansandzłe; prawdopodobnie poszedł na złom), B 4 (zdobyty 9.4.40 przez Niemców w Her-ten), B 5 (zdobyty 9.4.40 przez Niemców; por. „UC l"), B 3 (t9.4.40, fiord Gavl, samozat.), B 6 (opanowany w maju 1940 r. przez Niemców, por. „UC 2"), Bl Typ brytyjski „U" (41—44) l X 76, 4 w.t. 533 540 11 _ 4 500/10 _ 730 ' 10 W'' UREDD* (ex br. „P 41") (t 2.43, Bodo, prawdopodobnie miny), ULA rej. . _ _ (ex br. „Varne"), UTSIRA* (ex br. „Variance" 545 74F ł) Eskortowce Typ norweski (30) 1275 t; 15 w.; 2 X 102 FRITJOF NANSEN (t8.11.40, Jan Mayen, rozbił się) Typ brytyjski „Flower"***» (40—11) 925 t; 16 w.; l X 102 MONTBRETIA (ex br „Montbretia") 10 000 t, PHILADELPHIA (36) 9 700 t, SAVANNAH (37) 9 475 t, NASHVILLE (37> 10 000 t, HONOLULU (37) 9 650 t, PHOENIX (38) 10000 t, 32,5 W.; 15X152, 8X127 pl. ST. LOUIS (38) 9 700 t, HELENA (38> 10 000 t (t6.7.43, zat. Kula, Wyspy Salomona, jap. niszcz. „Suzukaze" i „Tanikaze") 32,5 W.; 15 X 152, 8 X 127 pl. SAN DIEGO (41), SAN JUAN (41), ATLANTA (41) (t!3.11.42?, pod Guadalcanalem, zespól floty jap. pańć. „Hiyei", „Kirishi-ma", kr. „Nagara", 11 niszcz.), JUNEAU (41) (tl3.11.42, pod San Cristobal, Wyspy Salomona, jap. o.p. „I 26" po uszk. przez okręty jap.; por. „Atlanta"), 6000 t; 33 w.; 16 X 127 pl., 8 W.t. 533 OAKLAND (42), RENO (42), FLINT (44), TUCSON (44) 6000 t; 33 w.; 12X127 pl., 8 w.t. 533 CLEVELAND (41), COLUMBIA (41), DENVER (43), MONTPELLIER (42), SANTA FE (42), MOBILE (42), BIRMINGHAM (42), MIAMI (42), BILOXI (43), WILKES-BARRE (43), HOUSTON (ex „Vicksburg", 43), ASTORIA (ex „Wilkes Barre", 43), PASADENA (43), VINCENNES (ex „Flint", 43), VICKSBURG (ex „Cheyenne", 43), DULUTH (44), DAYTON (44), AMSTERDAM (44), PORTSMOUTH (44), ATLANTA (44), OKLAHOMA CITY (44), TOPEKA (44), SPRINGFIELD (44), LITTLE ROCK (44), PROVIDENCE (44) 10 000 t; 33 W.; 12 X 152, 12 X 127 Pl. Niszczyciele Typ „Alien" (16) 920 t; 30 w.; 3 X 102, 6 w.t. 533 ALLEN Typ „flush deck"* (17—20) 1060 t; 35 w.; 4X102, 12 w.t. 533 (późn.: 6 X 76, 6 w.t. 533; oznaczone 0 — przebudowane na szybkie trałowce: 2 X 76; oznaczone g) — przebudowane na szybkie transportowce lub tendry lotnictwa morskiego: 25— 26 w., 2 X 102; oznaczone (p — wycofane pod koniec wojny ze służby czynnej. CHEW, CRANE, KENNISON (p; PALMER 0 (t7.1.45, na zach. od Luzo-nu, sam. jap.), HOGAN 0, HOWARD 0, STANSBURY 0, BOGGS 0; COLHOUN g) (fSO.8.42, w rej. Wysp Salomona, sam. jap.), GREGORY g) (t5.9.42, pod Guadalcanalem, jap. kr. „Yubari"), LITTLE g) (t5.9.42, J.W.), MC KEAN g) (t!7.11.42, w rej. wysp Salomona, sam. jap.), WARD g) (t7.12.44, koło Timoru, jap. sam.), STRINGHAM g), SCHLEY g), KILTY g), CROSBY g), MANLEY g), l 020 t) 1090 t; reszta danych j.w. JACOB JONES (t28.2.42, u wsch. wybrz. Ameryki Płn., „U 578"), LEARY (t24.12.43, Płn. Atl., „U 415"), BADGER, LEA, TAR-BELL, GREER, BLAKELEY DICKERSON g) (t2.4.45, pod Okinawa, kamikaze), ROPER g) (=24.4.45, jak „Di-ckerson"), RATHBURNE g) (=24.4.45, jak „Dickerson"), TALBOT g), WATERS g), DENT g), TATTNALL g), HERBERT g), BERNADOU, COLE « 50 okrętów tego typu przekazano w 1940 r. Wielkiej Brytanii. SCHENCK (p, J. FRED TALBOTT (f), BRECKINRIDGE, UPSHUR, BARNEY, BID-DLE, ELLIS, DUPONT, BABBITT DORSEY 0, LAMBERTON 0, HAMILTON 0, ELLIOT 0 1190 t; reszta danych j.w. REUBEN JAMES (f31.10.41, Płn. Atl., „U 552"), TRUXTUN (fl8.2.42, pod N. Fund-landią, sztorm), PEARY (tl9.2.42, Darwin, Australia, jap. sam.), EDSALL (tl.3.42, na płd. wsch. od Jawy, sam. jap.), PILLSBU-RY (tl.3.42, na M. Jawajskim, jap. niszcz.), POPE (tl.3.42, w cieśn. Bali, jap. kr. i niszcz.), STEWART (f2.3.42, Surabaja, sa-mozat., naprawiony przez Japończyków, por. „102"), STURTEVANT (26.4.42, Cieśn. Florydzka, miny), BORIE (f 1.11.43, na płn. od Azorów, „U 405"), PARROTT (t2.5.44, Norfolk, USA, zderzenie), ALDEN, BAIN-BRIDGE, BARKER, DECATUR, GOFF, JOHN D. EDWARDS, KING, LAWRENCE, BULMER (p, FOX: 0, SEMMES (p, HATFIELD (p, DAHLGREN, BROOME, WHIPPLE, SIMPSON, MC LEISH, MC CORMICK, JOHN D. FORD, PAUL JONES, LITCHFIELD, DALLAS WASMUTH 0 (f29.12.42, rej. Aleutów, eksplozja), PERRY 0 (f!3.9.44, rej. wysp Palau, miny), HOVEY 0 (t6.1.45, na zach. od Luzonu, jap. sam.), LONG 0 (t6.1.45, jak „Hovey"), CHANDLER 0, SOUTHARD 0, HOPKINS 0, ZANE 0, TREVER 0 BELKNAP g)', OSMOND INGRAM g)*, GREENE g)*, NOA g) (t!2.9.42, na płd. zach. od N. Gwinei, zderzenie), THORN-TON g) (t5.4.45, na wsch. od Taiwanu, zderzenie), BARRY g) (t21.6.45, pod Okinawa, kamikaze), CLEMSON g), GOLDS-BOROUGH g), GEORGE E. BADGER g), BROOKS g), GILMER g), KANE g), HUMPHREYS g), MC FARLAND g), OVERTON g), SANDS g), HULBERT g), CHILDS g), WILLIAMSON g), BALLARD g), WILLIAM B. PRESTON g) 1160 t; 35 W., 4 X 102, 80 min MONTGOMERY (fl7.10.44, na płd. Pacyfiku, miny), GAMBLE (=18.2.45, pod Iwo-dzimą, jap. sam.), BREEZE, RAMSEY 1190 t; 35 w.; 4X102, 80 min TRĄCY, PREBLE, SICARD, PRUITT Typ „Farragut" (34—35) 1395 t; 36,5 w.; 5 (późn. 4) X 127, 8 W.t. 533 WOHDEN (l 410 t) (t!2.1.43, Aleuty, rozbił się), HULL (tl8.12.44, na wsch. od Filipin, tajfun), MONAGHAN (fl8.12.44, jak „Hull"), AYLWIN (l 375 t), DALE, DEWEY (l 345 t), FAHRAGUT (l 365 t), MAC DO-NOUGH. Typ „Mahan" (35—36) 1465 t; 36,5 w.; 5 (późn. 4) X 127, 12 w.t. 533 TUCKER (l 500 t) (t4.8.42, na płn. Od Nowych Hebrydów, miny), GUSHING (DD * Przezbrojone ponownie na niszczyciele. 376)« (tl3.11.42, pod Guadalcanalem, jap. pane. „Hiyei"), PRESTON (DD 379, 1 480 t) (tl5.11.42, pod Guadalcanalem, jap. niszcz.), PERKINS (DD 377) (t29.11.42, koło N. Gwinei, zderzenie), MAHAN (t7.12.44, pod Ley-te, jap. sam.), REID (1480 t) (tll.12.44, pod Mindanao, jap. sam.), SHAW (1500 t) (= .4.45, pod Okinawa, kamikaze), DOW-NES (1 500 t), CUMMINGS, DRAYTON (1 480 t), LAMSON (1 480 t), CONYNGHAM (1 500 t), FLUSSER (1 480 t), CASSIN (1 500 t), CASE (1 500 t), SMITH (1 480 t) Typ „Dunlap" (36) 1490 t; 36,5 w., (późn. 4) X 127, 12 w.t. 533 DUNLAP, FANNING Typ „Porter" (35—36) 1850 t; 37 w.; 8 (późn. 4) X 127, 8 w.t. 533 PORTER (DD 356) (t26.10.42, rej. Wysp Salomona, jap. o.p. „I 21"), SELFRIDGE, WINSLOW, MC DOUGAD, PHELPS (l 805 t), CLARK (l 805 t), MOFFETT (l 805 t), BALCH (l 805 t) Typ „Somers" (37—38) l 850 t; 37,5 w.; 8 późn. 5) X 127, 12 w.t. 533 WARRINGTON (tl3.9.44, koło Wysp Bahama, sztorm), SOMERS, SAWPSON, DA-VIS, JOUETT Typ „Gridley" (36—39) l 500 t; 36,5 w.; 4 X 127, 16 (późn. 8) w.t. 533 JARVIS (DD 393) (t9.8.42, rej. Wysp Salomona, jap. sam.), BLUE (DD 387) (t22.8.42, w rej. Wysp Salomona, samozat. po uszkodzeniu przez jap. niszcz. „Kawakaze"), BENHAM (DD397) (t!5.11.42, pod Guadalcanalem, am. niszcz, po uszkodzeniu przez jap. kr. i niszcz.), ROWAN (DD 405) (tll.9.43, pod Salerno, Włochy, niem. śc. torp.), HENLEY (t3.10.43, na płn. wsch. od N. Gwinei, jap. o.p. ,,Ro 108"), GRIDLEY, CRAVEN, BAGLEY, HELM, MUGFORD, ELLET, RALPH TALBOT, PATTERSON, LANG, MC CALL, MAURY, MAYRANT, TRIPPE, RHIND, STACK, STERETT, WILSON Typ „Sims" (38—39) 1570 t; 37 w.; 4 X 127, 8 w.t. 533 SIMS (DD409) (t7.5.42, M. Koralowe, sam. jap. lotn. „Shokaku" i „Zuikaku"), HAMMANN (DD 412) (t6.6.42, pod Midway, jap. o.p. „I 168"), O'BRIEN (DD 415) (tl5.9.42, rej. płd. Wysp Salomona, jap. o.p. ,,I 15"), WALKĘ (DD 416) (15.11.42, pod Guadalcanalem, jap. niszcz.), BUCK (DD 420) (f9.10.43, pod Salerno, niem. o.p..), MORRIS ( = 6.4.45, pod Okinawa, kamikaze), HUGHES, AN-DERSON, ROE, WAINWRIGHT, MUSTIN, RUSSELL Typ „Mayo" (39—42) l 620 t; 37 w.; 5 X 127, 10 w.t. 533 (późn. przeważnie 4 X 127, 5 w.t. 533) BARTON (DD 599) (tl3.11.42, pod Guada-canalem, jap. niszcz.), LAFFEY (DD 459) (tl3.11.42, pod Guadalcanalem, jap. pańć. „Hiyei"), LANSDALE (t20.4.44, u wybrz. Algerii, sam. niem.), BENSON, MAYO, HILARY P. JONES, MADISON, CHARLES F. HUGHES, WOODWORTH, FARENHOLT, BAILEY, BANCROFT, BOYLE, MEADE, CHAMPLIN, MURPHY, PARKER, CALD-WELL, COGHLAN, FRAZIER, GANSEVO-ORT, GILLESPIE, HOBBY, KALK, LAUB, KENDRICK, MACKENZIE, MC LANAHAN, NIELDS, ORDRONAUX. * Przy nazwach powtarzających się dodano w nawiasach numery, w celu lepszego zorientowania Czytelnika. Typ „Gleaves" (39—43) l 630 t; 36,5 w.; 4 X 127, 5 lub 10 w.t. 533 INGRAHAM (DD 444) (t22.8.42, zach. Atl., zderzenie), DUNCAN (DD 485) (tl2.10.42, na płn. od Guadalcanalu, jap. kr. „Aoba", „Furutaka", „Kinugasa" i niszcz.), MEREDITH (DD 434) (tl5.lo.42, rej. Wysp Salomona, jap. sam.), MONSSEN (DD 436) (tl3.ll.42, pod Guadalcanalem, jap. pańć. „Hiyei", „Kirishima", kr. i niszcz.), AARON WARD (DD 483) (t7.4.43, pod Guadalcanalem, sam. jap.), MADDOX (DD 622) (tlO.7.42, na płd. od Sycylii, sam. niem.), GWIN (DD433) (tl3.7.43, pod Kolombangarą, niszcz, jap.), BRISTOL (DD 453) (t!3.10.43, u wybrz. Algerii, niem. o.p.), BEATTY (DD 640) (t6.11.43, u wybrz. Algerii, sam. niem.), TURNER (DD 648) (t3.1.44, pod Nowym Jorkiem, eksplozja), CORRY (DD 463) (t6.6.44, u wybrz. Normandii, miny), GLEN-NON (DD 620) (t8.6.44, jak „Corry"), SHU-BRICK ( = 28.5.45, pod Okinawa, kamikaze), NIBLACK, LIVERMORE, EBERLE, PLUN-KETT, KEARNY, GRAYSON, WOOLSEY, LUDLOW, EDISON, ERICSSON, WILKES, NICHOLSON, SWANSON, BUCHANAN, LANSDOWNE, MC CALLA, LARDNER, FRANKFORD, EDWARDS, NELSON, BALDWIN, SATTERLEE, WELLES, HERNDON, TILLMAN, STEVENSON, STOCKTON, THORN 1630 t; 36,5 W.; 3X127, urz. do trałowania EMMONS (t6.4.45, pod Okinawa, kamikaze), HARDING (=16.4.45, pod Okinawa, sam. jap.), BUTLER ( = 25.5.45, jak „Em-mons"), FORREST (=27.5.45, jak „Emmons"), ELLYSON, FITCH, HAMBLETON, ROD-MAN, MACOMB, HOBSON, JEFFERS1, GHERARDI, MERVINE, QUICK, CARMICK, DOYLE, ENDICOTT, MC COOK, THOMPSON, COWIE, KNIGHT, DORAN, DAVI-SON, EARLE Typ „Fletcher" (42—44) 2050 t; 35 w.; 5'X 127, 10 w.t. 533 oznaczone L — 4 x 127, 5 w.t. 533, 1. wodno-platowiec DE HAVEN (DD 469) (tl.2.43, na płn. od Guadalcanalu, sam. jap.), STRONG (DD 467) (t5.7.43, rej. Wysp Salomona, jap. o.p.), CHEVALIER (DD 451) (t7.10.43, pod Vella Lavella, Wyspy Salomona, jap. niszcz.), BROWNSON (DD 518) (t26.12.43, na płn. wsch. od Nowej Gwinei, sam. jap.), HOEL (DD533) (t25.10.44, pod Samarem, Filipiny, zespół floty jap.: pańć. „Yamato", ,,Na-gato", „Kongo", „Haruna", kr. „Haguro", „Chokai", „Kumano", „Suzuya", „Chiku-ma", „Tonę", „Yahagi", „Noshiro", 11 niszcz.), JOHNSTON (DD 557) (t25.10.44, jak „Hoel"), ABNER READ (DD 526) (tl.11.44, pod Samarem, jap sam.), SPENCE (tl7.12.44, na wsch. od Filipin, tajfun), HALLIGAN (t26.3.45, pod Okinawa, miny), BUSH (t6.4.45, pod Okinawa, kamikaze), COLHOUN (DD 801) (t6.4.45, . jak „Bush"), LEUTZE @ (=6.4.45, jak „Bush"), NEWCOMB (=6.4.45, jak „Bush"), PRINGLE (g) (t!6.4.45, jak „Bush"), HUTCHINS g) (=27.4.45, pod Okinawa, sam. jap., HAGGARD ( = 29.4.45, jak „Hutchins"), LITTLE (DD 803) (t3.5.45, jak ' „Bush"), LUCE (t4.5.45, jak „Bush"), MORRISON (t4.5.45, jak „Bush"), EVANS (=11.5.45, jak „Hutchins"), LONGSHAW (tl8.5.45, pod Okinawa, artyleria nabrzeżna), THATCHER ( = 20.5.45, jak „Bush"), WILLIAM D. PORTER (tlO.6.45, jak „Bush"), TWIGGS (t!6.6.45, jak „Hutchins"), CALLAGHAN (t28.7.45, na płd. wsch. od Taiwanu, sam. jap.), FLETCHER, RADFORD, JENKINS, LA VALETTE, NICHOLAS, O'BANNON, SAUFLEY, WAL- LER, TAYLOR, BACHE, BEALE, GUEST BENNETT, FULLAM, HUDSON, STANLY (=), STEVENS @, HALFORD 0, PHILIP, RENSHAW, RINGGOLD, SCHROEDER, SIGSBEE, CONWAY, CONY, CONVERSE, EATON, FOOTE, TERRY, ANTHONY, WADSWORTH, WALKER, DAŁY, ISHER-"WOOD, KIMBERLY, AMMEN (DD 527), MULLANY, TRATHEN, HAZELWOOD, HEERMAN, MC CORD, MILLER, OWEN, SULLIVANS, STEPHEN POTTER, TINGEY, TWINING, YARNALL, BOYD, BRADFORD, BROWN, COWELL, CAPPS, DAVID w. TAYLOR, FRANKS, JOHN D. HENLEY, HAILEY, LAWS, PRICHETT, ROBINSON, HOSS, ROWE, SMALLEY, STODDARD, "WATTS, WREN, AULICK, CHARLES AUS-BURN, CLAXTON, DYSON, HARRISON, JOHN RODGERS, MC KEE, MURRAY, SPROSTON, WICKES, YOUNG, CHARETTE, CONNER, HALL, HARADEN, BELL, BURNS, IZARD, PAUL HAMILTON, HOW-ORTH, KILLEN, HART, METCALFE, SHIELDS, WILEY, ABBOT, BRAINE, ER-BEN, HALE, SIGOURNEY, STEMBEL ALBERT W. GRANT, CAPERTON, COGS-WELL, INGERSOLL, KNAPP, BEARSS, JOHN HOOD, VAN VALKENBURGH, CHARLES J. BADGER, KIDD, COLAHAN, TDAHIELL, BULLARD, BENNION, BLACK, HEYWOOD L. EDWARDS, RICHARD P. X.EARY, HUNT, BRYANT, CHAUNCEY, CLARENCE K. BRONSON, GOTTEN, DORTCH, HICKOX, LEWIS HANDCOCK, MARSHALL, MC DERMUT, MG GOWAN, MC NAIR, MELVIN, HOPEWELL, PORTER-FIELD, STOCKHAM, WEDDERBURN, PICKING, HALSEY POWELL, REMEY, UHL-MANN, WADLEIGH, NORMAN SCOTT, MERTZ, CASSIN YOUNG, IRWIN, PRESTON (DD 795), BENHAM (DD 796), CUSH-ING (DD 797), MONSSEN (DD 798), JARVIS
Kurylskich, baterie nabrzeżne), HOBALO (t26.7.44, na zach. od wyspy Palawan, wewn. wybuch), FLIER (tl3.8.44, na płn. od Borneo, miny), HARDER (t24.8.44, na wsch. od Płw. Malajskiego, jap. trł.), DARTER (t24.10.44, w cieśn. Palawan, rozbił się na rafie), ALBACORE (t7.11.44, u wybrz. Japonii, miny), GROWLER (tpo 8.11.44, rej. Filipin, zaginął), SCAMP (tpo 9.11.44, rej. wysp Bonin, zaginął), TRIGGER (tpo 27.3.45, rej. wysp Riukiu, przyczyna nie ustalona), SNOOK (tpo 12.4.45, M. Południowochińskie, zaginął), BONEFISH (t!9.6.45y u wybrz. Japonii, jap. śc.), GATO, GREEN-LING, GROUPER, GUARDFISH, BARB, BLUEFISH, COD, CERO, DRUM, FLYINO FISH, FINBACK, HADDOCK, HALIBUT, KINGFISH, SHAD, WHALE, SILVERSIDES, ANGLER, BASHAW, BLUEGILL, BREAM, CAVALLA, COBIA, CROAKER, DACE, FLASHER, FLOUNDER, GABILAN, GUNNEL, GURNARD, HADDO, HAKE, HOE, JACK, LAPON, MINGO, MUSKALLUNGE, PADDLE, PARGO, PĘTO, POGY, POMPON, PUFFER, RASHER, RATON, RAY, REDFIN, ROCK, SAWFISH, STEELHEAD, SUNFISH, TUNNY, TINOSA, BLACKFISH Typ „Balao" (42—45) 1 526 20 12 000/10 TOT t;lFw-;——:—'• 1—2 X 127, 10 w.t. 533 CISCO (t28.9.43, na zach. od Mindanao, sam. jap.), CAPELIN (t .12.43, rej. Celebesu, przyczyna nie wyjaśniona), GOLET (114.6.44, u wsch. wybrzeży Japonii, jap. śc.), ESCO-LAR (tpo 17.10.44, na zach. od Korei, przyczyna nie ustalona), SHARK (SS 314> (t24.10.44, rej. Hainanu, jap. esk.), TANGr (t25.10.44, rej. Taiwanu, trafienie własną torpedą), BARBEL (t4.2.45, na płd. zach, od Palawanu, sam. jap.), KETE (tpo 20.3.45, rej. Kiusiu, zaginął), LAGARTO (t4.5.45, Zat. Syjamska, jap. esk.), BULLHEAD> (t6.8.45, rej. wysp Bali i Lombok, sam. jap.), BALAO, BILLFISH, BOWFIN, CA-BRILLA, CREVALLE, DEVILFISH, DRA-GONET, HACKLEBACK, LING, LIONFISH, MANTA, MORAY, RONCADOH, SABAŁO, SABLEFISH, SKATE, SEAHORSE, TILE-FISH, APOGON, ASPRO, BATFISH, ARCHERFISH, BURRFISH, PERCH (SS 313), SEALION (SS 315), BARBERO, BAY A, BE-CUNA, BARGALL, BESUGO, BLACKFIN, CAIMAN, BLENNY, BLOWER, BLUEBACK, BOARFISH, CHARR, CHUB, BRILL, BU-GARA, BUMPER, CABEZON, DENTUDA, CAPITAIŃE, CARBONERO. CARP, CATFISH, GUAVINA, GUITARRO, HAMMERS-HEAD, HARDHEAD, HAWKBILL, ICEPISH, JALLAO, KRAKEN, LAMPREY, LIZARD-FISH, LOGGERHEAD, MACABI, MAPIRO SANDLANCE, PICUDA, PAMP ANITO, PAR-CHE, BANG, PILOTFISH, PINTADO, PIPE- •FISH, PIRANHA, PLAICE, POMFRET, STERLET, QUEENFISH, RAZOE.BACK, REDFISH, RONQUIL, SCABBARDFISH, •SEGUNDO, SEACAT, SEADEVIL, SEADOG, SEAFOX, ATULE, SPIKEFISH, SEA OWL, SEA POACHER, SEA ROBIN, SENNET, •PIPER, THREADFIN, SPADEFISH, SPOT, SPRINGER, STICKLEBACK, ENTEMEDOR, CHIVO, CHOPPER, CLAMAGORE, COBBLER, COCHINO, MERO, MENHADEN, TREPANG Typ „Tench" (44—45) 1570 20 14 000/10 i^oT t: -IFw-; ———; 1 x 127> 10 w-t- 533 TENCH, THORNBACK, TIGRONE, TI-RANTE, TRUTTA, TORO, TORSK, QUILL-BACK, TRUMPETFISH, RUNNER (SS 476), ARGONAUT (SS> 475), CONGER, CUTLASS, DIABLO, MEDREGAL, IREX, SEA LEOPARD, ODAX, AMBERJACK (SS 522) Eskorto wee Różne typy stare (14—27) 1140 t; 12,5 w.; 3 X 102 SACRAMENTO l 270 t; 12 w.; 3 X 102 ASHEVILLE (t3.3.42, na płd. od Jawy, jap. kr. i niszcz.), TULSA 1 780 t; 16 w.; 2 X 127 HAIDA«, MODOC*, MOJAVE*, TAMPA» 2 065 t; 11 w.; 2 X 102 NORTHLAND* Typ „Algonquin"* (32—34) 1005 t; 13 w.; 2 X 76 ESCANABA (tl3.6.43, Płn. Atl., niem. O.p.), ALGONQUIN, TAHOMA, ONONDA-GA, COMANCHE, MOHAWK Typ „Erie" (36) 2000 t; 20 w.; 4 X 152 ERIE (t .5.42, koło Curacao, „U 163"), CHARLESTON Typ „Alexander Hamilton"* (36—37) 2216 t; 20 w.; 3 X 127 ALEXANDER HAMILTON (t29.1.42, koło Islandii, „U 132"), CAMPBELL (ex „Geo W. Campbell"), DUANE (ex „William J. Ouane"), INGHAM (ex „Samuel D. In-gham"), TANEY (ex „Roger B. Taney"), SPENCER (ex „John C. Spencer"), BIBB r. „Musk"), PERT (ex br ..Nepeta"), PRUDENT (ex br. „Privet") SURPRISE (zwrócony Wielkiej Brytanii, por. br. „Heliotrope"), SPRY (j .w., por. tor. „Hibiscus"), IMPULSE (J.W., por. br. „Begonia"), TENACITY (J.W., por, br. TEMPTRESS (j.w., por. br. „Veronica"), COURAGE (j.w., por. br. „Heartssease"), SAUCY (j.w., por. br. „Arabis") („Snapdragon") 950 t; 16 w.; 2 X 76 BEACON (por. br. „Dittany"), TACT (por. br. „Smilajc"), VIM (por. br. „Sta-tice"), CAPRICE (por. br. „Honesty"), SPLENDOUR (por. br. „Rosebay"), CLASH por. br. „Linarła"), VITALITY (por. br. „Willowherb") Typ „River" (kanadyjski) (42) 1445 t; 20 W.; 3 X 76 • ASHEVILLE (ex kań. „Nadur", ex br. „Adur"), NATCHEZ (ex br. „Annan") Typ „River" (amerykański) (43—44) l 430 t; 19 w.; 3 X 76 POCATELLO, PUEBLO, GRAND ISLAND, GRAND FORKS, BROWNSVILLE. CASPER, HURON, GULFPORT, ANNAPOLIS, BANGOR, KEY WEST, ALEXANDRIA, GRAND RAPIDS, GROTON, EMPORIA, DEARBORN, HINGHAM, MUSKEGON, SHREVEPORT, WOONSOCKET, CORPUS CHRISTI, EL PASO, EUGENE, HUTCHIN-SON, ORANGE, VAN BUREN, ABILENE, BEAUFORT, CHARLOTTE, COVINGTON, MANITOWOC, MOBERLEY, SHEBOYGAN, UNIONTOWN, BRUNSWICK, DAVENPORT, GLADWYNE, KNOXVILLE, PEORIA, NEW BEDFORD, READING, GREENSBORO, RACINE, ORLANDO, FORSYTH, LORAIN, MILLEDGEVILLE, TACOMA (wypożyczony ZSRR), SAUSALITO (J.W.), HOQUIAM (JW.), PASSO (j.w.), ALBUQUERQUE (j.w.), EVE-RETT (J.W.), BAYONNE (j.w.), GLOUCESTER (J.W.), CHARLOTTESVILLE (J.W.), POUGHKEEPSIE (J.W.), NEWPORT (j.w.), BURLINGTON (j.w.), BELFAST (J.W.), BI-SBEE (J.W.), CARSON CITY (j.w.), CORO-NADO (J.W.), GLENDALE (J.W.), GALLUP (J.W,), LONG BEACH (j.w.), MUSKOGEE (j.w:), OGDEN (j.w.), ROCKFORD (J.W.), SAN PEDRO (j.w.), ALLENTOWN (j.w.), BATH (j.w.), MACHIAS (j.w.), SANDUSKY (J.W.), EVANSVILLE (j.w.) Typ „Evarts"* (42—44) 1150 t; 20 w.; 3 X 76 pi. EVARTS, WYFFELS, GRISWOLD, STE-ELE, CARLSON, BEBAS, CROUTER, BREN-NAN, DOHERTY, AUSTIN, EDGAR G. CHASE, EDWARD C. DALY, GILMORE, BURDEN R. HASTINGS, LE HARDY, HAROLD C. THOMAS, WILEMAN, CHARLES R. GREER, WHITMAN, WINTLE, DEMP-SEY, DUFFY, EMERY, STADTFELD, MARTIN, SEDERSTROM, FLEMING, TISDALE, EISELE, FAIR, MANLOVE, GREINER, WY-MAN, LOVERING, SANDERS, BRACKETT, REYNOLDS, MITCHELL, DONALDSON, ANDRES, DECKER, DOBLER, DONEFF, ENGSTROM, SEID, SMARTT, WALTER C. MILLER, CABANA, DIONNE, CANFIELD, DEEDE, ELDEN, CLOUES, LAKE, LYMAN, CROWLEY, RALL, HALLORAN, CONNOL-LY, FINNEGAN, WALTER S. BROWN, MASON, JOHN M. BERMINGHAM, O'TOOLE, JOHN J. POWERS Typ „Edsall" (42—43) 1200 t; 20 w.; 3 X 76 pi., 3 w.t. 533 LEOPOLD (t9.3.44, Płn. Atl., „U255"), HOLDER (tH.4.44, M. Sr., sam. niem.), FI-SKE (t2.8.44, Atl., „U 804"), FREDERIC C. DAVI& (t24.4.45, Atl., „U 546"), EDSALL (DDE 129), JACOB JONES (DDE 130), HAMMANN (DDE 131), ROBERT E. PEARY, PILLSBURY (DDE 133), POPE (DDE 134), FLAHERTY, HERBERT C. JONES, DOUG- * Okręty straży przybrzeżnej, tzw. coast guard cutters. * 32 okręty zbudowano na zamówienie Wielkiej Brytanii, por. s. 504. LAS L. HOWARD, FARQUHAR, J. R. Y. BLAKELY, HILL, FESSENDEN, FROST, HUSE, INCH, BLAIR, BROUGH, CHATE-LAIN, NEUNZER, POOLE, PETERSON, STEWART (DDE 238), STURTEVANT (DDE 239), MOORE, KEITH, TOMICH, J. RICHARD WARD, OTTERSTETTER, SLOAT, SNOWDEN, STANTON, SWASEY, MAR-CHAND, HURST, CAMP, HOWARD D. CROW, PETTIT, RICKETTS, SELLSTROM, HARVESON, JOYCE, KIRKPATRICK, MEN-GES, MOSLEY, NEWELL, PRIDE, FAL-GOUT, LOWE, THOMAS J. GARY, BRI-STER, FINCH, KRETCHMER, O'REILLY, KOINER, PRICE, STRICKLAND, FORSTER, DANIEL, ROY O. HALE, DALE W. PETERSON, MARTIN H. RAY, RAMSDEN, MILLS, RHODES, RICHEY, SAVAGE, VANCE, LANSINS, DURANT, CALCATER-RA, CHAMBERS, MERRILL, HAVER-FIELD, SWENNING, WILLIS, JANSSEN, WILHOITE, COCKRILL, STOCKDALE, HIS-SEM Typ „Bostwick"* (43—44) 1240 t; 20 W.; 3X76 pi., 3 W.t. 533 THOMAS, BOSTWICK, BREEMAN, BURROWS, CARTER, CLARENCE L EVANS, LEVY, MC CONNELL, OSTERHAUS, PARKS, BARON, AGREE, AMICK, ATHER-TON, BOOTH, CARROLL, ELDRIDGE, MICKA, TRUMPETER, STRAUB, GUSTAF-SON, COONER, SAMUEL S. MILES, WESSON, RIDDLE, SWEARER, STERN, O'NEILL, BRONSTEIN, BAKER, COFFMAN, EISNER, GARFIELD THOMAS, WINGFIELD, THORNHILL, RINEHART, ROCHE, BAN-GUST, WATERMAN, WEAVER, HILBERT, LAMONS, KYNE, SNYDER, HEMMINGER, BRIGHT, TILLS, ROBERTS, MC CLEL-LAND, GATES, GANDY, EARL K. OLSEN, SLATER, OSWALD, EBERT, NEAL A. SCOTT, MUIR, SUTTON, CANNON (W 1944 r. przekazany Brazylii, por., „Baependi"), CHRISTOPHER (J.W., por. „Benavente"), ALGER (j.w., por. „Babitonga"), MARTS (j.w., por. „Bocaina"), PENNEWILL (j.w., por. „Bertłoga"), REYBOLD (j.w., por. „Bracui"), HERZOG (j.w., por. „Beberibe"), MC ANN (j.w., por. „Bauru") Typ „Buckley"** (43—44) 1400 t; 24 w.; 3X76 pi. 3 W.t. 533 FECHTELER (t5.5.44, u wybrz. Algerii, niem. o.p.), RICH (t8.6.44, u wybrz. Normandii, miny), UNDERHILL (t24.7.45, na pin. wsch. od Luzonu, jap. min. l.p. z ,.I 53"), DONNELL, FOSS, LOVELACE, MANNING, NEUENDORF, JAMES1 E. CRAIG, EICHENBERGER, THOMASON, JORDAN, OTTER, SCOTT, FOWLER, FRANCIS M. ROBINSON, SOLAR, AHRENS, FOREMAN, WHITEHURST, WILLMARTH, GENDREAU, FIEBERLING, WILLIAM C. COLE, PAUL G. BAKER, VAMMEN, DAMON M. CUM-MINGS, JENKS, DURIK, WISEMAN, GILLETTE, HENRY R. KENYON, MARSH, HOLTON, EARL V. JOHNSON, CRONIN, FRYBARGER, MAJOR, GUNASON, WEE-DEN, VARIAN, SCROGGINS, JACK W. WILKE, BORUM, MALOY 1400 t; 24 w.; 2 X 127, 3 W.t. 533 BUCKLEY, FOGG, REUBEN JAMES (DDE 153), WILLIAM T. POWELL, COOL-BAUGH, DARBY, J. DOUGLAS BLACK-WOOD, SPANGENBERG, ALEXANDER J. LUKE, ROBERT I. PAINE, HARMON, GREENWOOD, LOESER, SPANGLER, GEORGE, RABY, CURRIER, OSMUS 1400 t; 24 w.; przebudowane na szybkie transportowce — l X 127, 4 barki desantowe BATES (t25.5.45, pod Okinawa, kamikaze), CHARLES LAWRENCE, DANIEL T. GRIFFIN, GANTNER, GEORGE W. INGRAM, IRA JEFFERY, LEE FOX, AMESBU-RY, BLESSMAN, JOSEPH E. CAMPBELL, SIMS (APD 50, ex DDE 154), HOPPING, REEVES, LANING, LOY, BARBER, NEW-MAN, LIDDLE, KEPHART, COFER, LLOYD, HUBBARD, HAYTER, BURKE, ENRIGHT, BARR, BOWERS, WEBER, SCHMITT, FRA-MENT, BULL, BUNCH, BRAY, TATUM, HAINES, RUNELS, HOLLIS, ENGLAND ( = 18.5.45, pod Okinawa, kamikaze), WITTER (= .5.45, jak „England"), CHASE (= .5.45, jak „England") Typ „John C. Butler" (43—44) 1350 t; 24 w.; 2X127, 3 w.t. 533 SHELTON (f3.10.44, na pin. zach. od N. Gwinei, jap. o.p. „Ro 41"), SAMUEL B. ROBERTS (f25.10.44, pod Samarem, Filipiny, zespół floty jap., por. niszcz. „Hoel"), EVERSOLE (f28.10.44, na wsch. od Leyte, jap. o.p. „I 45"), OBERRENDER (t9.5.45, pod Okinawa, kamikaze), JOHN C BUTLER, O'FLAHERTY, RAYMOND, RICHARD W. SUESENS, ABERCROMBIE, ROBERT BRAZIER, EDWIN A. HOWARD, JESSIE RUTHERFORD, KEY, GENTRY, TRAW, MAURICE J. MANUEL, NAIFEH, DOYLE C. BARNES, KENNETH M. WILLETT, JAC-CARD, LLOYD E. AGREE, GEORGE E. DAVIS, MACK, WOODSON, JOHNNIE HUTCHINS, WALTON, ROLF, PRATT, ROMBACH, MC GINTY, FRENCH, ALVIN C. COCKRELL, CECIL J. DOYLE, PRE-SLEY, THADDEUS PARKER, JOHN L. WILLIAMSON, WILLIAMS, RICHARD S. BULL, RICHARD M. ROWELL, DENNIS, EDMONDS, STRAUS, LA PRADE, JACK MILLER, STAFFORD, WALTER C. WANN, OLIVER MITCHELL, LE RAY WILSON, LAWRENCE C. TAYLOR, MELVIN R. NAWMAN, TABBERER, ROBERT F. KEL-LER, LELAND E THOMAS, CHESTER T. O'BRIEN, DOUGLAS A. MUNRO, DUFIL-HO, HAAS, CORBESIER, CONKLIN, MC COY REYNOLDS, WILLIAM SEIVERLING, ULVERT M. MOORE, KENDALL C. CAMPBELL, GOSS, GRADY, CHARLES E. BRAN-NON, ALBERT T. HARRIS, JOSEPH E. CONNOLLY, CROSS, HANNA, GILLIGAN, FORMOE, HEYLIGER, TWEEDY, HOWARD F. CLARK, RIZZI, EDWARD H. ALLEN, SILVERSTEIN, LEWIS, BIVIN Typ „Rudderow"* (43—44) 1 450 t; 24 w.; 2 X 127, 3 w.t. 533 RUDDEROW, DAY, CHAFFEE, HODGES, RILEY, LESLIE L. B. KNOX, MC NULTY, METIVIER, GEORGE A. JOHNSON, CHARLES J. KIMMEL, LOUGH, DANIEL A. JOY, THOMAS F. NICKEL, PEIFFER, TIN-SMAN, DELONG, COATES, HOLT, EUGENE E. ELMORE, JOBB, PARLE Typ „Dexter"** (41—42) 1 858 t; 17,5 W.; 1 X 127 DEXTER, GRENSHAM, MC CULLOCH Typ „Owasco"** (44) 1 563 t; 18 w.; 1 X 127 OWASCO, CHAUTAUQUA, WINNEBAGO, PONTCHARTRAIN * 6 okrętów tego typu, DE 106—111, przekazano Francji w 1944 r. ** 46 okrętów tego typu zbudowano dla Wielkiej Brytanii. Por. s. 504. * 51 jednostek tego typu ukończono jako szybkie transportowce. »* Okręty straży przybrzeżnej, tzw. coost guard cutters. Trałowce Typ „Avocet"* (18—19) 840 t; 14 w.; 2 x 76 PENGUIN (tS.12.41, Guam, sam. jap.), BITTERN (tlO.12.41, pod Manilą, sam. jap.), FINCH (tlO.4.42, j.w.), TANAGER' (t4.5.42, koło Manili, jap. niszcz.), QUAIL (t5.5.42, pod Manilą, jap. art. nabrzeżna), PEACACK (w toku wojny wycofany ze służby), EIDER (J.W.), WARBLER (J.W.), WILLET (j.w.) Typ „Raven"** (40—43) 890 t; 18 w.; 2 X 76 SENTINEL (t!2.7.43, pod Licatą, Sycylia, sam. niem.), SKILL (t25.9.43, pod Salerno, niem. o.p.), PORTENT (t22.1.44, M. Tyrreń-skie, miny), OSPREY (t5.6.44, La Manche, miny), TIDE (t7.6.44, j.w.), SWERVE (t9.7.44, pod Anzio, miny), SKYLARK (t28.3.45, pod Okinawa, miny), SWALLOW (t22.4.45, pod Okinawa, kamikaze), ARDENT, AUK, BROADBILL, CHIEF, CHAMPION, COMPETENT, CHICKADEE, DEFENSE, DEVASTATOR, GLADIATOR, HEED, HERALD, IMPECCABLE, MINEVET, MOTIVE, MUR-RELET, ORACLE, PEREGRINE, PIGEON, SHELDRAKE, STARLING, SEER, SPEED, SPRIG, STAFF, STEADY, STRIVE, SURF-BIRD, SUSTAIN, TANAGER***, TERCEL, TOUCAN, TOWHEE, WAXWING, WHEA-TEAR, RAVEN, SPEAR, TRIUMPH, VIGILANCE, NUTHATCH, PHEASANT, DEXTROUS, ROSELLE, RUDDY, SCOTER, SHOVELLER, TOKEN, TUMULT, VELOCITY, ZEAL, SWAY, SWIFT, PILOT, PIONEER, PREVAIL, POCHARD, PTARMIGAN, QUAIL***, REDSTART, SYMBOL, THREAT, PURSUIT, REQUISITE, SAGE, REVENGE Typ „Admirable" (42—44) 795 t; 15 w.; 1 X 76 SALUTE (t8.6.45, na pm. od Borneo, miny), DOUR, EAGER, ELUSIVE, EMBATTLE, JUBILANT, KNAVE, LANCE, LOGIC, LUCID, MAGNET, MAINSTAY, NIMBLE, DUNLIN, EXECUTE, FACILITY, FIXITY, GADWAL, GAVIA, GRAYLAG, HARLEQUIN, HARRIER, IMPLICIT, IMPROVE, INCESSANT, INCREDIBLE, DEFT, DELEGATE, INFLICT, INSTILL, INTRIGUE, INVADE, NOTABLE, OPPONENT, PHANTOM, PINNACLE, PIRATE, PIVOT, PLEDGE, PRIME, PROJECT, PROWESS, QUEST, SIGNET, SKIRMISH, SCURRY, SPECTACLE, SPECTER, STAUNCH, STRATEGY, STRENGTH, SUCCESS, SUPERIOR, RANSOM, REBEL, RECRUIT, REFORM, REFRESH, REIGN, REPORT, REPROOF, RISK, CRAIG, CRUISE, DESIGN, DESTINY, DEVISE, DIPLOMA, ADJUTANT, BITTERN***, BREAKHORN, BUOYANT, CARIAMA, CHANGE, CHUKOR, CLAMOUR, CLIMAX, COMPEL, CONCISE, CONTROL, COUNSEL, CREDDOCK, DIPPER, DOTTEREL, DRAKE, DRIVER, GARLAND, GAYETY, HA- * Pozostałe jednostki tego typu były używane jako jednostki pomocnicze: „Avocet", t,,Gannet", „Heron", „Lapwing", „Pelican", „Sandpiper", „Swan", „Teal" i „Thrush" — jako tendry lotnictwa morskiego; „Brant", „Chewink", „Falcon", „Mallard", „Ortolan", t„Pigepn" i „Widgeon" — jako jednostki ratownicze okrętów podwodnych; „Bobolnik", „Cormorant", t„Gret>e", „Kingfisher", „Lark", „Oriole", „Owl", t..Partridge", „Rail", „Robin", „Seagull", „Tern", „Turkey", „Vireo", „Woodcock" i „Whippoorwill" — jako holowniki. ** 21 jednostek tego typu przekazano Wielkiej Brytanii, por. s. 505. *** Drugi okręt o tej samej nazwie. ZARD, HILARITY, INAUGURAL, SAUNTER, SCOUT, SCRIMMAGE, SCUFFLE, SENTRY, SERENE, SHELTER, ADMIRABLE (wypożyczony Związkowi Radzieckiemu), ADOPT (j.w.), ADVOCATE (j.w.), AGENT (j.w.), ALARM (j.w.), ALCHEMY (j.w.), APEX (j.w.), ARCADE (j.w.), ARCH (J.W.), ARMADA (j.w.), ASPIRE (j.w.), ASSAIL (j.w.), ASTUTE (j.w.), AUGURY (J.W.), BARRIER (j.w.), BOMBARD (j.w.), BOND (J.W.), CANDID (j.w.), CAPABLE (j.w.), CAPTIVATE (J.W.), CARAVAN (j.w.), CAUTION (J.W.), DISDAIN (j.w.), MARVEL (j.w.), MEASURE (j.w.), METHOD (j.w.), MIRTH (j.w.), FANCY (j.w.), INDICATIVE (J.W.), NUCLEUS (J.W.), PALISADE (J.W.), PENETRATE (j.w.), PERIL (J.W.), RAMPART (J.W.) SYJAM Monitory Typ „Ratanakosindra" (25—29) 886 t; 12,8 w.; 2 X 152, 4 X 76 pi. RATANAKOSINDRA, SUKOTHAI Typ „Sri Ayuthia" (37—38) 2015 t; 1B,5 W.; 4X203, 4X80 pi. THONBURI (=17.1.41, Zat. Syjamska, fr. kr. „Lamotte Picquet"), SRI AYUTHIA Torpedowce Typ angielski „R" (stary) (17) 730 t; 35 W.; 3 X 102, 4 w.t. 533 PHRA RUANG Typ „Trąd" (35—37) 318 t; 31 w.; 3X76 pl., 6 w.t. 456 ner , „IJumont crurviue , „marne-- i „la-hure"), SONGHKLA (tlT.1.41, j.w.), TRĄD, PUKET, PATANI, CHANDABURI, RAY-ONG, SURASTRA, CHUMPORN Okręty podwodne Typ „Majchanu" (36—37) J70 14,5_ 3 000/10. l X 76, 5 W.t. 533 MAJCHANU, PLAI CHUMPOL, WIRUN, SINSAMUT Eskortowce Typ „Maeklong" (36) 1400 t; 14 w.; 4X120, 4 W.t. 456 MAEKLONG, TACIN WŁOCHY* Pancerniki GIULIO CESARE (11), CONTE DI CA-VOUR (11) (tl2.11.40, Tarent, br. sam. lotn. „Illustrious"; wydobyty, lecz nie wprowadzony do służby, ponownie zatopiony t20.2.45 w Trieście przez sam. am. lub br.j 26 140 t; 27 W.; 10 X 320, 12 X 120, 8 X 100 pl. CAIO DUILIO (13) 26 440 t, ANDREA DORIA (13) 25942 t; 27 W.; 10X320, 12 X 1J3, 10 X 90 pl. * Nazwy okrętów włoskich podano w pełnym brzmieniu; często spotykane są także — nawet w wydawnictwach oficjalnych — nazwy skrócone. LITTORIO (37; po 25.7.43 ITALIA) 38 427 t, VITTOHIO VENETO (37) 38216 t; 30 w.; 9 X.381, 12 X 90 pl. ROMA (39) (f9.9.43, cieśn. Bonifacio, sam. niera.) 41000 t; 30 w.; 9 x 381, 12 XJ152, 12 X 90 pl. Krążowniki ciężkie TRENTO (27) (tl5.6.42, M. Jońskie, br. o.p. „Umbra" i sani. ara.), TRIESTE (26) (tlO.4.43, Maddalena, Sardynia, sam. am.), 11000 t; 35—38 W.; 8X203, 12X100 pl., 8 w.t. 533 F1UME (30) (t28.3.41, w bitwie u prz. Matapan, br. pane. „Warspite" i „Valiant"), ZARA (30) (t29.3.41, w bitwie u prz. Matapan, br. pane. „Barham", „Valiant", „Warspite" i niszcz. „Jervis"), POLA (31) (t29.3.41, w bitwie u prz. Matapan, pańć. „Barham", „Valiant", niszcz. „Nubian" i „Jervis" po uszk. 28.3.41 przez sam. br. lotn. „Formidable"), GORIZIA* (30) ( = 26.6.44, Spezia, br. „żywa torpeda") 11000 t; 32—35 w.; 8 X 203, 12 X 100 pl. BOLZANO* (32) (t22.6.44, Spezia, br. „żywe torpedy") 11 500 t; 36—39 w.; 8 X 203, 12 X 100 pl., 8 w.t. 533 Krążowniki lekkie TARANTO (11) (t9.9.43, Spezia, samozat. wydobyty przez Niemców, ponownie zatopiony t23.9.44 przez sam. am.) 3184 t; 21 w.; 7 X 150, 2 X 76 pl. BARI (14) ( = 28.6.53, Livorno, sam. br. lub ara.; wrak rozebrany przez Niemców na złom) 3 248 t; 25 w.; 8 X 150, 3 x 76 pl. BARTOLOMEO COLLEONI (30) (t!9.7.40, na płn. zach. od Krety, au. kr. „Sydney", br. niszcz. „Hyperion" i „Ilex"), ALBERI-CO DA BARBIANO (30) (tl3.12.41, u wybrz. Tunezji, niszcz, br. „Legion", „Maori", „Sikh" i hol. „Isaac Sweers"), ALBERTO DI GIUSSANO (30) (tl3.12.41, J.W.), GIO-VANNI DELLE BANDĘ NERE (30) (tl.4.42, rej Stromboli, br. o.p. „Urge") 5 300 t; 37^42 w.; 8 X 152, 6 X 100 pl., 4 w.t. 533 LUIGI CADOKNA (31) ARMANDO DIAZ (32) (t25.2.41, rej. Sfaksu, Tunezja, br. o.p. „Upright") 5600 t; 37—łO,7 w.; 8X152, 6 X 100 pl., 4 w.t. 533 MUZIO ATTENDOLO SFORZA (34) Of4.12.42, Neapol, sam. br.), RAIMONDO MONTECUCCOLI (34) 7500 t; 37—39,5 W.; 8 X 152, 6 X 100 pl., 4 w.t. 533 EMANUELE FILIBERTO DUCA D'AOSTA (34), EUGENIO DI SAVOIA (35) 8 660 t; 36,5—39 w.; 8 X 152, 6 X 100 pl., 6 w.t. 533 GIUSEPPE GARIBALDI (36), LUIGI DI SAVOIA DUCA DEGLI ABRUZZI (36) 9500 t; 35—38 W.; 10X152, 8X100 pl., 6 w.t. 533 ATTILIO REGOLO (40) (Internowany na Balearach we wrześniu 1943 r.), SCIPIONE AFRICANO (41), POMPEO MAGNO (41), ULPIO TRAIANO (42)'* (t3.1.43, Palermo, Sycylia, br. „żywe torpedy") 3740 t; 41 w.; 8 X 135, 8 w.t. 533 * Okręty opanowane przez Niemców; w atakach na te jednostki współdziałały także oddziały specjalne włoskiej marynarki. ** Jeszcze przed wcieleniem do służby czynnej. Inne jednostki tego typu będące na ukończeniu — „Giulio Germanieo", „Ottaviano Augusto", „Cało Mario", „Cor-nelio Silla" — opanowane przez Niemców, zostały zatopione albo przez alianckie lotnictwo, albo zniszczone przez wycofujących się Niemców. Krążownik szikolny* SAN GIORGIO (08) (=22.1.41, Tobruk, sam. br., późn. samozat.) 9232 t; 18 w.; 4X 254, 8X 190, 8 XUOO pl. Niszczyciele Typ ..Carlo Mirabello" (14—15) 1383 t; 35 w.; 8X102, 4 W.t. 456 CARLO MIRABELLO (f21.5.41, pod Ke-fallinią, miny), AUGUSTO RIBOTY Typ „Leone" (23—24) 1526 t; 34 w.; 8 X 120, 4 w.t. 533 LEONE, (fl.4.41, M. Czerwone, rozbił się), PANTERA (t3/4.4.41, M Czerwone, u wybrz. Arabii, samozat.), TIGHE (t3/4.4.41, j.w.) Typ „Quintino Sella"** (25—26) 935 t; 35 w.; 4 X 120, 4 W.t. 533 QUINTINO SELLA (tll.9.43, na płd. od Wenecji, niem. śc. torp.), FRANCESCO CRISPI (opanowany w Pireusie przez Niemców we wrześniu 1943 r.; por. niem. t„TA 15") Typ „Nazario Sauro" (26—27) l 058 t; 35 w.; 4 X 120, 6 w.t. 533 FRANCESCO NULLO (121.10.40, M. Czerwone, br. niszcz. „Kimberly"), NAZARIO SAURO (t3.4.41, M. Czerwone, sam. br.), DANIELE MANIN (t3.4.41, j.w.), CESARE BATTISTI (t3.4.41, M. Czerwone, rozbił się, samozat.) Typ „Turbinę" (26—27) 1092 t; 36 w., 4X 120, 6 W.t. 533 NEMBO (t20.7.40, Tobruk, sam. br.), AQUILONE (t!7.9.40, pod Benghazi, miny), TURBINĘ (opanowany w Pireusie przez Niemców we wrześniu 1943 r.; por. niem. t„TA 14"), EURO (tl.10.43, pod Leros, sarn. niem.) 1073 t; reszta danych j.w. ESPERO (t28.6.40, M. Jońskie, br. kr. „Neptune", „Gloucester", „Liverpool", „Orion" i au. „Sydney"), ZEFFIRO (t5.7.40, Tobruk, sam. br.), OSTRO (f20.7.40, j.w.; por. „Nembo"), BOHEA (t!7.9. M. Czerwone, samozat.), FRANCESCO ST°-CCO (t24.9.43, pod Korfu, sam niem.*). GIUSEPPE SIRTORI (t25.9.43, j.w.'*) 635 t; 30'W.; 4X102, 2 X'76 pl., 4 w.t. 456 GIUSEPPE LA FARINA (t4.5.41, w r^J' wysp Kerkenna, miny), GIOVANNI MEf1' CI (tl6.4.43, Katania, Sycylia, sam. arr»->' ANGELO BASSINI (t28.5.43, Livorno, sa*^' am. lub br.), GIUSEPPE LA MASA (tll.9-/*S Neapol, samozat.), ENRICO COSErJ^ (t27.9.43, Adriatyk, sam. niem.*), GIACirł"* CARINI, NICOLA FABRIZI 456 635 t; 30 w.; 3X102, 2 X! 76 pl., 4 w.t. GENERALE ANTONIO CHINOT^S (t28.3.41, koło Palermo, miny), GENERA*-^ ANTONIO CANTORE (t22.8.42, na płn. ^ Tobruku, miny), GENERALE MARCEŁt^^ PRESTINARI (t31.1.43, Cieśn. Sycylijska miny), GENERALE ANTONIO CASCir-* E (t9.9.43, Spezia, samozat.), GENER.AJći> CARLO MONTANAHI (t9.9.43, j.w.), OEr>r*~z RALE ACHILLE PAPA (opanowany pr2^ 1943 r.; por. nie* Niemców we wrześniu 1943 t„SG 20") Typ „Palestro" (19—20) 882 t; 32 W.; 4 X 102, 2 X 76 pl., 4 w.t. » .&* t. PALESTRO (t22.9.40, płd. Adriatyk, »^,d o.p. „Osiris"), CONFIENZA (t20.11.40, 'L>'&-Brindisi, zderzenie), SAN MARTINO (of Ju nowany przez Niemców we wrześi"VO 1943 r.; por. niem. t„TA 17"), SOLFERIP-* (j.w.; por. niem. t„TA 18") * Inne zdobyte niszczyciele nie były w służbie. * Okręty włoskie współpracowały wtedy z aliantami zachodnimi. Typ „Curtatone" (22—23) 967 t; 32 w.; 4 X 102, 2 X 76 pl., 6 W.t. 456 CURTATONE (t20.5.41, rej. Pireusu, miny), CASTELFIDARDO (opanowany przez Niemców we wrześniu 1943 r.; por. niem. t,,TA 16"), CALATAFIMI (j.w., por. niem. t„TA 19"), MONZAMBANO Typ „Astore"** (34—38) 652 t; 34 w.; 3XUOO pl., 4 w.t. 456 CANOPO (t3.5.41, Trypolis, sam. br.), CENTAURO (t4.11.42, Benghazi, sam. br.), CIGNO (tl6.4.43, na zaeh. od Sycylii, br. niszcz. „Paladin" i „Pakenham"), CLIMENE (t28.4.43, na zach. od Sycylii, br. o.p. „Unshaken"), CASTOHE (t2.6.43, na płd. od Kalabrii, niszcz, br. ,,Jervis" i gr. „Vasi-lissa Olga"), CASSIOPEA 642 t; 34 W.; 3X100 pl., 4 w.t. 456 VEGA (tlO.1.41, pod Pantellerią, br. kr. „Southampton", „Bonaventure" i -niszcz. ..Hereward"), ANDROMEDA (t!7.3.41, Va-lona, sam. br.), ALTAIR (t20.10.41, Zat. Ateńska, miny), ALDEBARAN (t20.10.41, J.w.), PERSEO (t4.5.43, na wsch. od wybrz. Tunezji, br. niszcz. „Nubian", „Paladin" l „Petard"), ANTARES (t28.5.43, Divorno, tam. am. lub br.), SIRIO, SAGITTARIO «79 t; 34 W.; 3X1100 pl., 4 W.t. 456 ARIEL, (tl2.10.40, na płd. wsch. od Sycylii, br. kr. „York" i „Ajax"), AIRONE (112.10.40, j.w.), CALIPSO (t5.12.40, na, wsch. od Trypolisu, miny), PLEIADI (tl4.10.41, Trypolis, sam. br.), ALCIONE (tli.12.41, na pln. od Krety, o.p.), POLLUCE (t4.9.42, na płn. od Tobruku, sam. br.), CIRCE (t27.11.42, na pln. od Sycylii, zderzenie), LUPO (t2.12.42, koło wysp Kerkenna, sam. br.), PALLADE (t5.8.43, Neapol, sam. am. lub br.), LINCE (t28.8.43, Zat. Tarencka, br. o.p. „Ultor"), PARTENOPE (tll.9.43, Neapol, samozat.), LIRA (t9.9.43, Spezia, samozat.; wydobyty przez Niemców, por. niem. t.,TA 49"), CLIO, CALLIOPE, ARE-TUSA, LIBRA Typ „Orsa" (37—38) «55 t; 28 W.; 2 X 100, 4 w.t. 456 PROCIONE (t9.9.43, Spezia, samozat.), PEGASO (tll.9.43, u wybrz. Majorki, samozat.), ORSA (internowany we wrześniu 1943 r. na Balearaeh), ORIONE Typ „Animoso"* (41—43) 869 t; 25 w.; 2—3 X 100 pl., 4 W.t. 456 ARDENTE (12.1.43, na zach. od Sycylii, zderzenie), URĄGANO (t3.2.43, Cieśn. Sycylijska, miny), MONSONE (tl.3.43, Neapol, sam. am.), CICLONE (t8.3.43, Cieśn. Sycylijska, miny), TIFONE (t7.5.43, u wybrz. Tunezji, sam. am. lub br.), GROPPO (t25.5.43, Messyna, sam. am. lub br.), GHI-BLI (t9.9.43, Spezia, samozat.), IMPETUOSO (tll.9.43, u wybrz. Majorki, samozat.), IM-PAVIDO (opanowany przez Niemców we wrześniu 1943 r.; por. t„TA 23"), ARDITO (j.w., por. niem. t„TA 26"), ALISEO, IN-DOMITO, ANIMOSO, ARDIMENTOSO, FORTUN ALE Typ „Ariete"«« (43—44) 696 t; 31 w.; 2X''100 pl., 6 w.t. 456 ARIETE * Nie ukończony „Intrepido" wpadł w ręce Niemców; por. t„TA 25". ** 15 niegotowych: „Arturo", „Auriga", „Rigel", „Eridano", „Dragone", „Stella Po-lare", „Gladio", „Spada", „Daga", „Pugna-le", „Lancia", „Alabarda", „Spica", „Fion-da", „Balestra", wpadło w ręce niemieckie; por. „TA 24", „TA 27—30", „TA 36—42", „TA 45—i7". Okręty zdobyte 610 t; 34,5 w.; 2 X 100, 2 w.t. 550 FR 41 (ex fr. „Bombarde") (przekazany Niemcom 6.4.43; por. niem. „TA 9"), FR 42 (ex fr. „La Pomone") (j.w., por. „TA 10"), FR 43 (ex fr. „L'lphigenie") (j.w., por. „TA 11"), FH 44 (ex fr. „La Bayonnaise") (t .9.43, Genua, samozat.; wydobyty przez Niemców, lecz nie wcielony do służby), FR45 (ex fr. „Baliste") (t .9.43, j.w.; por. niem. t„TA 12") podwodne ; 2 w.t. 456, 18 min. Okręty Typ „X" (17) 453 8 . 2 000/7 388 ' 6 W" 130/2 X2 (zdemobilizowany 16.10.40), X3 (j.w.) Typ „H" (16-17) 336 12 355 ' 10 _2J>00/7 _ 130/2 ' W.t. 456 H 8 (f5.7.43, Spezia, sam. br.), H 6 (14.9.43 opanowany przez Niemców w Bonifacio, Korsyka, po kiv:j dniach puszczony przez nich na dno), H l, H 2, H 4 Typ „Balilla" (27—28) l 369 18,5 4 700/8 l 874 ' ^97§W" 72/4 ' l X 120, 6 w.t. 533, 16 min ANTONIO SCIESA (t7.11.42, Tobruk, sam. am.), BALILLA (zdemobilizowany 28.4.41), DOMENICO MILLELIRE (zdemobilizowany 15.5.41), ENRICO TOTI (zdemobilizowany 1.5.43) Typ „Ettore Fieramosca" (29) 1340 19 l 760 W" 10 *' -1^1'i; 1X120, 80/4 8 W.t. 533 ETTORE FIERAMOSCA (zdemobilizowany 10.4.41) Typ „Goffredo Mameli" (26—28) t; 17 -w.; l X 102, 6 W.t. 533 3 500/8 9 '"' 65/4 ' CAPPONI (t31.3.41, koło Syrylii, .. 17,5 t; —— w. ™. 994 PIER ^„^„... „„.-..., ----- _. „ . br. o.p. „Rorqual"), GIOVANNI DA PRO-CIDA, GOFFREDO MAMELI, TITO SPERI Typ „Vettor Pisani' _TO1 l 040 GIOVANNI _.-__-„. „__ 18.5.42), DES GENEYS (zdemobilizowany 28.5.42), MARCANTONIO COLONNA (zdemobilizowany 1.6.42), VETTOR PISANI Typ „Luigi Settembrini" (29—30) 797 l 134 LUIGI SETTEMBRINI (tló.11.44, na wsch. od Bermudów, pomyłkowo prEez am. esk. „Frament"), RUGGIERO SETTIMO (27—29) 5 000/8 ; 1X102, 6 W.t. 533 108/4 BAUSAN (zdemobilizowany t; 17,5 9 000/8 ^w-;^i/r l X 102, 8 W.t. 533 815 17,5 _ 9_000/8 1~078 t! ~9~W'' 72/4 17,5 M UUU/8 . v .,, „ t r.,, ——w.; ———; i ^ 10^, o w.i. jjo SANTORRE SANTAROSA (t20.1.42, koło Trypolisu, br. śc. torp „MTB 260"), CIRO MENOTTI, FRATELLI BANDIERA, LUCIA-NO MANARA l X 102, 8 W.t. 533 815 JUJ.5 . 8 500/8 l 077 '9 W"' 72/4 TRICHECO (tl8.3.42, Adriatyk, br. o.p. „Upholder"), NARVALO (t!4.1.43, na płd. wsch. od Malty, br. niszcz. „Pakenham" i ..Hursley"), DELFINO (t23.3.43, koło Ta-rentu, zderzenie), SQUALO Typ „Filippo Corridoni" (29—30) 803 .. _14_ 9 000/8 l 051 ; 8 W': 72/4 ; l X 102, 4 w.t. 533, 24 miny FILIPPO CORRIDONI, MARCANTONIO BRAGADINO Typ „Argonauta" (31—32) 14 4 000/9 TT w- ———— _599 ~778 t; l X 102, 6 w.t. 533 br o.p ARGONAUTA (t28.6.40, na M. Sr., sam. >r.), SALPA (t27.6.41, u wybrz. Egiptu, br. o.p. „Triumph"), JANTINA (t5.7.41, na M. Egejskim, br. o.p. „Torbay"), FISALIA (t28.9.41, koło Jaffy, br. korw. „Hyacinth"), MEDUSA (t30.1.42 na Adriatyku, br. o.p. „Thorn"), SERPENTE (t!2.9.43, pod Anconą, samozat.), JALEA Typ „Galatea" (33) fsT" -ir"-'-1^ 1X10°' 6 -'• 5M DIAMANTE (t20.6.40, pod Tobrukiem, br. o.p. „Parthian"), HUBINO (t29.6.40, na M. Jońskim, sam. br.), NAIA0E (tl4.12.40, koło Bardii, Br. niszcz. „Hyperion" i ,,Here-ward"), ANFITHITE (t6.3.41, koło Krety, br. niszcz. „Greyhound"), SMERALDO (t!6.9—12.10.41, na M. Sr., przyczyna nieznana), ZAFFIRO (t9.6.42 w rej. Balearów, sam. br.), ONDINA (tli.7.42, koło Bejrutu, patr. Związku Płd. Afr.), NEREIDE (tl3.7.43. na płd. wsch. od Cieśn. Messyńskiej, br. niszcz. „Echo" i „Ilex"), SIRENA (t9.9.43, Spezia, samozat.), TOPAZIO (t!2.9.43, na płd. zach. od Sardynii, pomyłkowo przez sam. br.), AMETISTA (t!2.9.43, pod Anconą, samozat.), GALATEA Typ „Ambra" 14 615_ 85iT *' (36—38) 4 000/9 8,5 l X 100, 6 w.t. 533 MACALLE (t!4.6.40, na M. Czerwonym, samozat.), UEBI SCEBELI (620 t) (t29.6.40, na zach. od Krety, br. niszcz. „Dainty" i „Ilex"), IRIDE (t22.8.40, u wybrz. Cyre- • najki, sam. br. lotn. „Eagle"), GONDAR (t30.9.40, rej. Aleksandrii, au. niszcz. „Stuart" i sam. br.), BERILLO (618 t) (t2.10.40, u wybrz. Egiptu, br. niszcz. „Hasty" i „Ha-vock"), GEMMA (618 t) (t6.10.40, M. Egejskie, zderzenie), DURBO (620 t) (tl8.10.40, na wsch. od Gibraltaru, br. niszcz. „Fire-drake", „Wrestler" i sam.), LAFOLE (6201) (t20.10.40, na wsch. od Gibraltaru, br. niszcz. „Hotspur", „Gallant" i „Griffin"), NEGHELLI (t!9.1.41, wsch. cz. M. Sr., niszcz, br. „Greyhound"), TEMBIEN (620 t) (t2.8.41, u wybrz. Tunezji, br. kr. „Her-mione"), ADUA (t30.9.41, w zach. cz. M. Sr., br. niszcz. „Legion" i „Gurkha"), PERLĄ (618 t) (wzięty do niewoli 9.7.42 przez br. korw. „Hyacinth" w rej. Bejrutu; por. br. o.p. „P 712"), SCIRE (tlO.8.42, koło Haify, br. esk. „Islay"), DAGABUR (620 t) (t!2.8.42, u wybrz. Algerii, br. niszcz. • „Wolverine"), DESSIE (620 t) (t28.11.42, na płn. od prz. Bon, Tunezja, br. niszcz. ; „Quentin" i au. niszcz. „Quiberon"), CO-RALLO (620 t) (t!3.12.42, na płn. od Bou- •.,. gie, Algeria, br. esk. „Enchantress'*) .; UARSCIEK (620 t) (tl5.12.42, na płd. od Malty, br. niszcz, „Petard" i gr. niszcz. • „Vasilissa Olga"), MALACHITE (t9.2.43, na płd. od Sardynii, hol. o.p. „Dolfijn"), ASCIANGHI (620 t) (t23.7.43, u płd. Wybrz. Sycylii, br. niszcz. „Laforey" i „Eclipse"), AMBRA (t9.9.43, Spezia, samozat.; podnie- siony przez Niemców, powtórnie zatopiony w 1944 r. podczas nalotu alianckiego), ARADAM (t9.9.43, Genua, samozat.; podniesiony przez Niemców, zatopiony ponownie 4.9.44 przez samoloty alianckie), BEILUL (opanowany przez Niemców 9.9.43, zatopiony podczas nalotu alianckiego -w maju 1944), AXUM (t28.12.43, M. Egejskie, wyrzucony na brzeg), DIASPRO (618 t), TUR-CHESE (618 t), ONICE, ALAGI (623 t) Typ „Argo" (36) 689 14 Tor t; T w';~ l X 100, 6 w.t. . _17_ 13 500/9 ' 8,5 W'' 80/4 2 X 120, 8 w.t. 53 VELELLA (t7.9.43, pod Salerno, br. o.p. „Shakespeare"), ARGO (tll.9.43, Monfalco-ne, samozat.) Typ „Piętro Calvi" (35) 1331 1965 PIĘTRO CALVI (t!4.7.42, na płd. od Azorów, br. esk. „Lulworth"), ENRICO TAZZOLI (tl6.5—31.8.43, Bisk., przypuszal-nie sam. br.), GIUSEPPE FINZI (po 8.9.43 opanowany przez Niemców w Bordeaux, lecz nie wprowadzony do służby) Typ „Piętro Micca" (35) 1371 JL5JJ l 883 ' 8,5 w.; 12 000/8 80/4 ' 2 X 120, 6 w.t. 533, 40 min PIĘTRO MICCA (t29.7.43, Cieśn. Otranto, br. o.p. „Trooper") Typ „Foca" (37—38) w.; 8 550/8 l 121 16 l 533 ' 8 l X 100, 6 w.t. FOCA (t9—23.10.40, nieznana), ZOEA, 106/4 ' 533, miny M . Sr., przyczyna ATROPO (l 215 t) Typ „Archimede" (34) 880 17 l 231 ' 8,5 GALILEO w 8 500/8 72/4 GALILEI 2 X 100, 8 w.t. 53 .————— —————- (zdobyty 19.6.40 na M. Czerwonym przez br. patr. „Moonstone"; por. br. o.p. „P 711"), EVANGELISTA TORICELLI (t22.6.40, M. Czerwone, br. niszcz. „Kandahar", „Kingston" i esk. „Shoreham"), GALILEO FERRARIS (t25.10. 41, Płn. Atlantyk, br. niszcz. „Lamerton" i sam.), ARCHIMEDE (tl5.4.43, na Płd. Atlantyku sam. am.) Typ „Glauco" (35) T7 t; 17 2 X 100, 8 w.t. 533 863 1167 "' 8,5 GLAUCO (t27.6.41, na zach. od Gibraltaru, br. niszcz. „Wishart"), OTARIA Typ „Dandolo" (37—38) 941 17 • —— t; —7-w.;————; 2X100, 8 w.t. 533 . 8 • PROVANA (t!7.6.40, koło Oranu, f r. esk. „I-,a Curieuse"), MARCELLO (t6.1.41, na zach. od Hebrydów, br. sam.), NANI (t7.1.41, Płn. Atl., br. korw. „Anemone"), VENIE-RO (tT.6.42, rej. Balearów, br. sam.), MO-ROSINI (f8.8.—10.9.42, Zat. Biskajska, przyczyna nieznana), EMO (tlO.11.42, u wybrz. Algerii, br. trł. „Lord Nuffield"), MOCE-NIGO (t!3.5.43, Cagłiari, am. sam.), BAR-BARIGO (t!7—19.6.43, Atl., sam. br. lub am.), DANDOLO 960 t; 17 9 500/9 - w.; 80/4 2 X 100, 8 w.t. 533 COMANDANTE FAA DI BRUNO (t8.11.40, Płn. Atl., br. niszcz. „Havelock"), COMANDANTE CAPPELLINI (opanowany 1036 t. 10.9.43 przez Japończyków na Sumatrze, przekazany Niemcom, por. niem o.p. „UIT 24" i Jap. o.p. „I 503") Typ „Leonardo da Vinci" (38—40) S-w,«m.;,x»..,w.t.« CONSOLE GENERALE LIUZZI (t27.6.40, koło Krety, br. niszcz. „Dainty" i „Ilex"), CAPITANO RAFFAELE TARANTINI (t!5.12.40, Bisk., br. o.p. „Thunderbolt"), MICHELE BIANCHI (t7.8.41, na zach. od Gibraltaru, br. o.p. „Severn"), MAGGIO-RE FRANCESCO BARACCA (t8.9.41, na płn. wsch. od Azorów, br. niszcz. „Cro-me"), ALESSANDRO MALASPINA (t21.9.41, Pln. Atl., br. niszcz. „Vimy"), GUGLIEL-MO MARCONI (t26.10—14.12.41, Atl., przyczyna nieznana), LEONARDO DA VINCI (t23<5.43, na płn. wsch. od Azorów, br. niszcz. „Active" i esk. „Ness"), ALPINO ATTILIO BAGNOLINI (opanowany przez Niemców po 8.9.43 w Bordeaux; por. niem. O.p. ,,UIT 22"), REGINALDO GIULIANI (opanowany przez Japończyków 10.9.43 w Singapurze; przekazany Niemcom; por. niem. o.p. t„UIT 23"), LUIGI TORELLI (jak „Reginaldo Giuliani; por. niem. o.p. „UIT 25" i jap. „I 504") Typ „Brin" (38) QQg in —— t;-yw.;^—; 1X100, 8 w.t, 533 LUIGI GALVANI (t23.6.40, Zat. Perska, br. esk. „Falmouth"), GUGLIELMOTTI tl7.3.42, koło Sycylii, br. o.p. „Unbeaten"), BRIN Typ „Ammiraglio Caracciolo" (40) •i-^i t; -J^-w.;——; 2X100, 14 w.t. 456 AMMIRAGLIO CARACCIOLO (tli.12.41, u wybrz Cyrenajki, br. niszcz. „Farndale"), AMMIRAGLIO SAINT BON (t5.1.42, koło Sycylii, br. o.p. „Upholder"), AMMIRAGLIO MILLO (t!4.3.42, koło Sycylii, br. o.p. „Ultimatum"), AMMIRAGLIO CAGNI Typ „Acciaio" (41—42) Lt:Jgw,!^:ix»...w.t.« COBALTO (t!2.8.42, koło Bizerty, br. niszcz. „Ithuriel" i „Pathfinder"), ALA-BASTRO (t!4.9.42, u wybrz. Algeril, sam. br.), GRANITO (t9.11.42, na płn. zach. od Sycylii, br. o.p. „Saracen"), PORFIDO (t6.12.42, na płd. od Sardynii, br. o.p. „Tigris"), AVORIO (t8.2.43, u wybrz. Algerii, kań. korw. „Regina"), ASTERIA (tl7.2.43, u wybrz. Algerii, br. niszcz. „Wheatland" i „Easton"), BRONZO (wzięty do niewoli 12.7.43, koło Augusty, Sycylia, przez br. trl. „Seaham", „Boston", „Poole" l „Cromar-ty"; por. br. o.p. „P 714" i fr. „Narval"), ACCIAIO (t!3.7.43, na pm. od Cieśn. Mes-syńskiej, br. o.p. „Unruly"), ARGENTO (t3.8.43, koło Pantellerii, am. niszcz. „Buck"), VOLFRAMIO (t9.9.43, Spezia, sa-mozat.; późn. wydobyty przez Niemców i ponownie zatopiony podczas nalotu alianckiego), GIADA, NICHELIO, PLATINO Typ „Flutto"* (42—43) '« t; Jlw..»0?!!»; 1X100, • W.t. 533 1068 UDO u TRITONE (t!9.1.43, u wybrz. Algerii, kań. korw. „Port Arthur"), GORGO (t!6.5—17.6.43, M. Sr., przyczyna nieznana), FLUTTO (tli.7.43, Cieśn. Messyńska, br. śc. torp. „MTB 640", „MTB 651" i „MTB 670"), SPA-RIDE (t9.9.43, Spezia, samozat., wydobyty przez Niemców, lecz nie wprowadzony do służby, MURENA (J.W.), NAUTILO (J.W.), MAREA, VORTICE Typ „Berno"' (43—44) 2200 _1? 10 -; ładunek REMO (tl5.7.43, Zat. Tarencka br. o.p. „United"), ROMOLO (tl8.7.43, u wybrz. Sycylii, sam. br.) Okrąty zdobyte L';HS-nS&'**'"••-*•"• BAIAMONTI (ex jug. „Smeli") (t9.9.43, Spezia, samozat.), RISMONDO (ex jug. „Osvetnik") (opanowany przez Niemców 14.9.43, w Bonifacio, Korsyka, po kilku dniach puszczony na dno) lE'^-^S-''*>«. »_-*• «• FR 111 (ex fr. „Phoque") (t28.3.43, na płd. od Sycylii, sam. am.), FR 113 (ex fr. „Re-quin") (9.9.43, Genua, samozat.), FR 114 (ex fr. „Espadon") (opanowany przez Niemców 13.9.43 w Castellamare i następnie puszczony na dno), FR 115 (ex f r. „Dauphin) (opanowany przez Niemców 15.9.43 pnillj lupauuwanj ,..._„ _.__.__ . w Pozzuoli koło Neapolu i później puszczony na dno) 552 Ł 7,5 .2 000/10^ 765 *' 14 w.; , l X 75, 7 90/5 fr. „Circe") w.t. 550 (t6.5.43, Bizerta, l X 75, 5 w.t. 550 80/4 fr. „Saphir") (rozbrojony „Tourquoise") * Ponadto spośród 19 budujących się jednostek typu „Flutto" Niemcy przejęli 9, lecz nie wprowadzili ich do służby. FR 117 (ex samozat.)** 669 12 2 700/10 IB t; -rw-; FR112 (ex __. ,, 21.4.43,, FR 116 (ex fr. (6.5.43, Bizerta, samozat.)*** Eskortowce Typ „Eritea"**** (36) 2 172 t; 20 w.; 4 X 120 Typ „Diana"**** (40) l 568 t; 29 w.; 2X 100 pl. DIANA (t29.6.42, na płn. od Tobruku, o.p.) Typ „Gabbiano"***** (42—43) 565 t; 19 w.; l X 100 pl. PROCELLARIA (t31.1,43, na zach. od Sycylii, miny), CICOGNA (t24,7.43, pod Mes-syną, samozat. po nalocie sam. br.), GAZ- * Okręty transportowe. ** Drugi okręt tego typu, zdobyty przez Włochów, (ex fr. „Calypso", nie otrzymał nazwy; jeszcze przed uzbrojeniem został zatopiony t31.1.43 w Bizercie przez sam. am. lub br. *** Wątpliwe, czy okręty te były w służbie; trzecia jednostka tego samego typu, ex fr. „Nautilus", jeszcze bez nazwy włoskiej, była zatopiona 31.1.43 w Bizercie przez sam. am. lub br. **** „Eritrea" klasyfikowany jako okręt służby kolonialnej, „Diana" — jako szybkie awizo. ***** 19 nie ukończonych jednostek tego typu zagarnęli Niemcy, wprowadzając do służby 10: „Egeria", „Melpomenę", „Colu-brina", „Bornbarda", „Spingarda", „Tuffet-to", „Marangone", „Capriolo" „Alce" i „Renna"; por. „Uj 201—202", „Uj 205—206", „Uj 208", „Uj 2222—2223", „Uj 6083—6085". •H ZELLA (t5.8.43, na płn. od Sardynii, miny), BERENICE (t9.9.43, Triest, samozat.), PER-SEFONE (t9.9.43, Spezia, samozat.; wydobyty przez Niemców, por. '„Uj 2227"), EUTERPE (t9.9.43, j.W.; por. „Uj 2228"), ARTEMIDĘ (opanowany przez Niemców we wrześniu 1943, por. „Uj 2226"), CAMOSCIO (j.w., por. „Uj 6081"), ANTILOPE (j.w.; por. „Uj 6082"), VESPA. (j.w.; por. „Uj 2221"), APtf, BAIONETTA, CHIMERA, CORMORANDO, DANAIDE, DRIADĘ, FENI-CE, FLORA, FOLAGA, GABBIANO, GRU, IBIS, MINERVA, PELLICANO, POMONA, SCIMITARRA, SFINGE, SIBILLA. URANIA Okręty zdobyte* 630 t; 20 w.; 2 X 100 FR 52 (ex fr. „Commandant Riviere") (t28.5.43, Livorno, sam. am.). Stawiacze min Typ niemiecki „M" (19) 359 t; 14 w.; 2 X 100 CROTONE (opanowany we wrześniu 1943 r. przez Niemców), VIESTI (j.w.) Typ „Fasana" (25—26) 530 t; 10 w.; 1X76 pl., 200 min („F." — 2 X 102) DURAZZO (t22.7.43, na wsch. od Korsyki, o.p.), BUCCARI (t9.9.43, Spezia, samozat.), PELAGOSA (t9.9.43, Genua, niem. bat. nabrzeżne), FASANA (opanowany przez Niemców we wrześniu 1943 r.) Typ „Ostia" (25—27) 615 t; 15 w.; 2 X 102, l Xi 76 pl., 80 min OSTIA (t8.4.41, Massaua, samozat.), LE-PANTO (opanowany we wrześniu przez Japończyków), LEGNANO (t5.10.43, Leros, sam. niem.), AZIO ZWIĄŻE K RADZIECKI** Pancerniki MARAT (11,B***; Od 1942 r. PIETRO-PAWŁOWSK) 23 606 t (=****), OKTIABR-SKAJA RIEWOLUCIJA (11, B) 23 256 t, PARIZSKAJA KOMMUNA (11, C; od 1942 r. SEWASTOPOL) 23016 t; 23 w.; 12X305, 16 X 120, 6 X 102 pl., 4 w.t. * Pozostałe okręty francuskie tego typu podniesione w Tulonie lub Bizercie nie zostały wprowadzone do służby. ** wobec braku oficjalnych materiałów radzieckich wszelkie dane co do strat poniesionych przez flotę ZSRR budzą bardzo poważne wątpliwości; również w zestawieniu liczbowym — zwłaszcza jednostek mniejszych — jak i charakterystyce okrętów kryć się mogą pewne nieścisłości; por. Od autora Dodatku, s. 489. *** Litery A, B, C, D, wskazują, gdzie działały poszczególne okręty: A — Arktyka, B — Bałtyk, C — Morze Czarne, D — Daleki Wschód. Są to też dane względnie mało precyzyjne, ponieważ stosowane były przegrupowania okrętów, np. Wielką Drogą Północną z Dalekiego Wschodu na Morze Białe. **** Ciężko uszkodzony w części dziobowej przez samoloty niemieckie we wrześniu 1941 r.; pozostał w służbie jako bateria pływająca. ARCHANGIELSK* (15; A; ex br. „Royal Sovereign") 29150 t; 22 w.; 8X381, 12 X 152, 8 X 102 pl. Krążowniki ciężkie KRASNYJ KAWKAZ (16, C) 8030 t; 30 w., 4 X 180, 4 X 102 pl., 12 W.t. 533, 100 min KIRÓW (36, B), MAKSIM GORKIJ (37, B) MOŁOTOW (39, C), WOROSZYŁOW (40, C) 8800 t; 35 w.; 9X180, 8X102 pl., 6 W.t, 533, miny Krążowniki lekkie AWRORA** (00, B) 5 622 t; 18 W.; 10 X 130, 2 X 75 pl., 125 min KOMINTERN** (0,2 C) 6338 t; 23 w.; 10 X 130, 6 X 75, 3 X' 75 pl. KRASNYJ KRYM (15 C) 6 600 t, CZERWONA UKRAINA (15, C) (t . .42***, Sewastopol, sam. niem.) 6934 t; 30 w.; 15 X 130, 6 X 102 pl., 4 X 75 pl., 100 min MURMAŃSK* (21, A; ex am. „Milwaukee"), 7050 t; 33,7 W.; 12X152, 4X76 pl., 6 w.t. 533, miny Niszczyć łele **** Typ „Jaków Swierdłow" (12) 1271 t; 32 w.; 4X'100, 1X75 pl., 9 w.t. JAKÓW SWIERDŁOW (B) (t28.8.41, Zat. Fińska, sam. niem. lub miny) Typ „Frunze" (14) 1300 t; 25 W.; 4X100, 2X75 pl., 9 w.t. FRUNZE (C) (t24.9.41, w rej. Odessy, ?) Typ „Urickij" (15—16) l 150—l 280 t; 28 w.; 4 X 100, l X 75 pl., 9 w.t. ENGELS (B) (t24.8.41, Zat. Fińska, miny lub sam. niem.), WOŁODARSKIJ (B) (t28.8.41, j.w., ARTEM (B) (t28.8.41, j.w.), URICKIJ (D), STALIN (D) Typ „Lenin" (15—17) 1280 t; 29—31 w.; 4X100, 1X75 pl., 9 w.t. LENIN (B) (t28.6.41, Lłbawa, samozat.), KARL LIBKNECHT (1399 t; A), WALERIAN KUJBYSZEW (l 417 t, A), WOJKOW (I 210 t, D) Typ „Karl Marks" (14—17) 1354 t; 28 w.; 5 Xi 100, 1X75 pl., 6—9 W.t. KARL MARKS (B) (t8.8.41, Zat. Fińska, sam. niem.), KALININ (B) (t28.8.41, j.w.> * Wypożyczone w 1944 r. przez Wielką Brytanię i Stany Zjednoczone ** Okręty szkolne. *** Typowy przykład rozbieżności publikacji zachodnich co do losów okrętów radzieckich. Weyers Flottentaschenouch 1954/55 podaje jako da'te zatopienia krążownika 16.8.41. Jiirg M e i s t e r, Der Seekrieg in den osteuropaischen Gewassern 19H/45, pisze na s. 252, że krążownik zginął w wyniku nalotów przeprowadzonych w dniach 5, 9 i 12 listopada 1941 r., natomiast w spisie strat dołączonym do tej książki podano jako datę zatopienia 2 kwietnia 1942 r. Vernon J. Miller w Major Fleet Units Lost During World War II („United States Naval, Institute Proceedings", styczeń 1960) stwierdza, że „Czerwona Ukraina" zatonęła 7.2.1942 r. **** Wszystkie niszczyciele radzieckie były przystosowane do stawiania min. Typ „Niezamożnik" (16—19) l 323 t; 26 w.; 4 X 100, 2 X 75 pl., 12 w t DZIERŻYNSKI (C) (fl5.8.42, Sewastopol, miny), SZAUMJAN (C) (t3.8.42, Teodozja, rozbił się na skałach po uszk. przez wl. sc torp. „MAS 573"), ZELIEZNIAKOW (1308 t; C), NIEZAMOŻNIK (C) Typ amerykański „Flush-deck"* (17—19) l 060 t; ok. 30 w., 2 X 102 DOBLIESTNYJ (ex br. „Roxbprough", ex am. „Foote"; A), DOSTOJNYJ (ex br. St. Albans", ex am. „Thomas", A), ŻAR-KIJ (ex br. „Brighton", ex am. „Cowell"; A), ZJOSTKIJ (ex br. „Georgetown", ex am. „Maddox"; A) 1090 t; reszta danych j.w. DRU2NYJ (ex br. „Lincoln", ex am. „Yarnall"; A) (rozebrany w końcu 1944 r. na części zamienne do pozostałych okrętów tego typu), DIERZKIJ (ex br. „Chelsea", ex am. „Crowninshield"; A), ZGUCZIJ (ex br. „Leamington", ex am. „Twiggs"; A), ZIWUCZYJ (ex br. „Richmond", ex am. „Fairfax"; A) 1190 t; reszta danych j.w. DIEJATIELNYJ (ex br. „Churchill", ex am. „Herndon"; A) (t!6.1.45, na płn. od Płw. Kolskiego, „U 956") Typ „Leningrad" (35—40) 2225 t; 38 w.; 5X130, 2X75 pl., 6 w.t. MOSKWA (C) (t26.6.41, na wsch. od Konstancy, miny), CHARKÓW (C) (t6.10.43, na płd. od Krymu, sam. niem.), LENINGRAD (B), MINSK (B), BAKU (A), TOMSK (D), TUŁA (D), TWER (D), TBILISI (D) Typ „Taszkient" (37) 2800 t; 39 w.; 6 lub 8X'130, 9 w.t. TASZKIENT (C) (t2.7.42, Noworosyjsk, sam. niem.) Typ „Gromki]" (36—41) l 657 t; 36 W.; 4 X 130, 2 X 76 pl., 6 w.t. GNIEWNYJ (B) (t27.6.41, cieśn. Irbeni, niem. śc. torp.), STIERIEGUSZCZYJ (B) (t29.8.41, Zat. Fińska, miny lub sam. niem.); późn. wydobyty i ponownie wcielony do floty), GOHDYJ (B) (t .11.41, Zat. Fińska, miny), SMIETLIWYJ (B) (t .11.41, j.w.), GROZOWOJ (A) (t . .44, M. Barentsa, niem. o.p. lub miny), STRIEMITIELNYJ (t . .44, j.w.), SOKHUSZITIELNYJ (A) (t), GROZJASZCZIJ (B), GROMKIJ (A), GRO-ZNYJ (A), GRIEMJASZCZIJ (A), STATNYJ (B) (?), SUROWYJ (B) (?) BYSTRYJ (C) (t .7.41, u ujścia Dniepru, sam. niem. lub miny), BIESSZUMNYJ (C) (t .8.41, J.W.), BIESSTRASZNYJ (C) (t .9.41, J.W.), BIEZUPRIECZNYJ (C) (t .6.42, M. Cz. sam. niem.), BDITIELNYJ (C) (t .7.42, Sewastopol, sam. niem. późn. wydobyty ł wcielony ponownie do służby), BIESPO-SZCZADNYJ (C) (?), BOJKIJ (C) (?), BIES-SPOKOJNYJ (C) (?), BODRYJ (C) Typ „Opytnyj" (37) 1460 t; 40 W.; 3X130, 8 W.t. OPYTNYJ (ex „Siergiej Ordzonikidze"; A) Typ „Silnyj" (38—40) l 686 t; 36 w.; 4 X 130, 2 X 76 pl., 6 w.t. SIERDITYJ (B) (t!7.7.41, rej. wyspy Sa-rema, sam. niem.), SMIEŁYJ (B) (f .7.41, Bałtyk, miny), SKORYJ (B) (f28.8.41, Zat. Fińska, miny), SMYSZLIONNYJ (C) (t20.4.42, pod Sewastopolem, miny), SOWIERSZEN-NYJ (C) (?), SILNYJ (B), SŁAWNYJ (B), * Wypożyczone Brytanię. w 1944 r. przez Wielką STOROŻEWOJ (B), STRASZNYJ (B), STRO-GIJ (B), STROJNYJ (B), SWIRIEPYJ (B), WICEADMIRAŁ DROZD (ex „Stojkij"; B), SWOBODNYJ (C), SOOBRAZITIELNYJ (C), SPOSOBNYJ (C) RAZUMNYJ (A), RAZJARIONNYJ (A), RASTOROPNYJ (D), RIESZITIELNYJ (D), RIETIWYJ (D), RJANYJ (D), RIEWNOST-NYJ (D), RIEDKIJ (D), RIEKORDNYJ (D), RIEZKIJ (D), RIEZWYJ (D), RAZJA-SZCZIJ (D)* Typ „Jastrieb"** (39) 842 t; 35 W.; 3 X 100, 3 w.t. BIERKUT (B), WOHON (B), GRIF (B), KONDOR (B), KORSZUN (B), ORIOŁ (B), JASTRIEB (B) Okręty podwodne *** Typ „A" (18—22) 330 12 -. -^ t; —— w.;————; 4 w.t. l A3 (C), A 5 (C) Typ „Ronis" (2fi) 395 14 2 000/10 i2Tt;—w-;-85/5-;1X75 *•: 6 w-4- 45° RONIS (B) (t28.6.41, Libawa, samozat.), SPIDOLA (f28.6.41, j.w.) Typ „L" (29—35) 889 _ 896 16 7000/9 1312 1318 9 W'; ~. ' l x 102, 8 w.t., miny P l (B) (tl7.9.41, Zat. Fińska, miny), LI (B) (t .10.42, Leningrad, sam. niem.; późn. wydobyty), L 3 (B), L 4 (C), L 5 (C), L 6 (C), L 7 (D), L 8 (D), L 9 (D), L 10 (D), L 11 (D), L 12 (D), L 13 (D), L 14 (D), L 15 (D), L 16 (D), L 17 (D), L 18 (D), L 19 (D), L 20 (A), L 21 (B), L 22 (A), L 23 (C), L 25 (C), L 31 (C), L 32 (C) Typ „Kalev" (36) 620 . 13,5 3 000/8 IM" t: iyw-:~—; 4 w-ł- 533> mi"y KALEV (B) (t .8.41, Tallin, samozat.), LEMBIT (B) Typ „M" (wcześniejszy) (35—10) 161 . 13 l 600/8 sr t: —v-i-Mijr'-2 W-Ł 533 M 78 (B) (123.6.41, u wybrz. Łotwy, niem o.p.), M 76 (B) (t28.6.41, Libawa, samozat), M 83 (B) (t28.6.41, j.w.), M 94 (B) (t28.6.41, w rej. wyspy Hiuma, niem. o.p.), M 81 (B) (tl.7.41, u wybrz. Estonii, miny), M 99 (B) (t .7.41, j.w.), M 98 (B) (t .7.41, Zat. Fińska, miny), M 59 (C) (t .11.41, M. Cz., ?), M 95 (B) (?), M 97 (B) (?), Ml (D), M 2 (D), M 3 (D), M 4 (D), M 5 (D), M 6 (D), M 7 (D), M 8 (D), M 9 (D), M 10 (D), M 11 (D), M 12 (D), M 13 (D), M 14 (D), M 15 (D), M 16 (D), M 17 (D), M 18 (D), M 20 (D), M 21 (D), M 22 (D), M 23 (D), M 24 (D), M 25 (D), M 26 (D), M 27 (D), M 28 (D), M 29 (D), M 30 (D), M 31 (C), M 32 (C), M 33 (C), M 34 (C), M 35 (C), M 36 (C), M 37 (B), M 38 (B), M 39 (B), M 40 (B), M 41 (B), M 42 (B), M 43 (B), M 44 (B), M 45 (B), M 46 (B), M 47 (B), M 48 (B), M 49 (B), M 50(7), M 51 (C), M 52 (?), M 53 (C), * Być może, iż niektóre okręty serii „R" należały do typu „Gromkij"; przypuszczalnie część jednostek ukończono dopiero po wojnie. ** Niszczyciele eskortowe. »** Być może, iż niektóre z okrętów podwodnych zostały ukończone już po wojnie. Niektóre jednostki nosiły także nazwy. \' l t M 54 (C), M 55 (C), M 56 (C), M 57 (C), M 58 (C), M 60 (C), M 61 (C), M 62 (C), M 63 (C), M 71*(B), M 72 (B), M 73 (B), M 74 (B), M 75 (B), M 77 (B). M 79*(B), M 80*(B), M 82 (D), M 84 (D), M 85 (D), M 86 (D), M 87 (D), M 88 (D), M 89 (B), M 90 (B), M 91 (D), M 92 (D), M 93 (D), M 96 (B) Typ „Szcz" (uj)" (30—45) 577_ .13 3 250/8 7Ó1T "Tw" 100/2 ' l X 45—76, 6 w.t. 533, miny 586 7ÓT 2 X 45, 6 w.t. 533, miny 12.5 4 500/8,5 t; T w': ioc/2 ; 587 15,5 3 650/7 704 t: IT W'' 120/2 J.W. Szcz 301 (B) (t28.8.41, u wybrz. Estonii, miny), Szcz 319 (B) (t .8.41, Zat. Fińska, miny?), Szcz 322 (B) (t .8.41, j.w.), Szcz 324 (B) (t .8.41, j.w.), Szcz 214 (C) (tl8.6.42, M.Cz., wł. śc. torp.), Szcz 216 (C) (119.6.42, M. Cz., wł. O.p.), Szcz 405 (B) (t21.8.42, Zat. Fińska, miny), Szcz 306 (B) (t31.8.42, Zat. Fińska, niem. trł. „M 37"), Szcz 311 (B) (tl2.10.42, Zat. Fińska, miny), Szcz 304 (B) (t27.10.42, Zat. Fińska, fiński o.p. „Iku Turso"), Szcz 320 (B) (t .10.42, rej. Wysp Alandzkich, zaginął), Szcz 302 (B) (t5.11.42, rej. Wysp Alandzkich, fiński o.p. ..Vetehinen"), Szcz 421 (A) (t . .42, Arktyka, zaginął), Szcz 423 (A) (t . .42, j.w.), Szcz 323 (B) (tl.5.43, Zat. Fińska, miny). Szcz 406 (B) (tl.6.43, Zat. Fińska, sam. niem.), Szcz 420 (A) (t . .43/44, Arktyka, zaginął), (D), Szcz 102 (D), Szcz 103 (D), (D), Szcz 105 (D), Szcz 108 (D), Szcz 111 (D), Szcz 114 (D), Szcz 117 (D), Szcz 120 (D), SZCZ 123 (D), Szcz 126 (D), Szcz 129 (D), Szcz 132 (D), Szcz 201 (C), Szcz 204 (C), Szcz 207 (C), Szcz 210 (C), Szcz 213 (B), Szcz 305 (B), Szcz 309 (B), SZCZ 313 (B), Szcz 316 (B), Szcz 321 (A), Szcz 402 (A). Szcz 407 (B), Szcz 411 (B), Szcz 422 (A). Szcz 426 (A) Szcz 101 Szcz 104 Szcz 107 Szcz 110 Szcz 113 Szcz 116 Szcz 119 Szcz 122 Szez 125 Szcz 128 Szcz 131 Szcz 134 Szcz 203 Szcz 206 Szcz 209 Szcz 212 Szcz 303 Szcz 308 Szcz 312 Szcz 315 Szcz 318 Szcz 401 Szcz 404 Szcz 410 Szcz 419 Szcz 425 Szcz 428 Typ „D 989 i 335 (D), Szcz 106 (D), (D), Szcz 109 (D), (D), Szcz 112 (D), (D), Szcz 115 (D), (D), Szcz 118 (D), (D), Szcz 121 (D), (D), Szcz 124 (D), (D), Szcz 127 (D), (D), Szcz 1EO (D). (D), Szcz 133 (D), (C), Szcz 202 (C), (C), Szcz 295 (C), (C), Szcz 208 (C), (C), Szcz 211 (C), (C), Szcz 215 (C), (B), Szcz 307 (B). (B), Szcz 310 (B), (B), Szcz 314 (B), (B), Szcz 317 (B). (B), Szcz 400 (A). (A), Szcz 403 (A). (B), Szcz 408 (B). (B), Szcz 412 (B). (A), Szcz 423 (A), (A), Szcz 427 (A), 14,5 t; 8,5-W'; (32—39) 7 000/9 140/5 102, 8 w.t. 533 D l A) (t . .40, Arktyka, zderzenie), D 3 (A) (t .6.42, Arktyka, przyczyna nieznana), D P (C) (tl5.6.42, M. Cz., wł. o.p.), D 2 (B), D 4 (C), D 5 (C) * Być może, iż został zatopiony, a następnie wydobyty. « Typ zróżnicowany; istniały co najmniej trzy wersje o przytoczonej charakterystyce orientacyjnej. Typ „P" l 400 1800 ' (36) 18 2 X 102, 10 W.t. 533 P l (B) (tl7.9.41, Zat. Fińska, miny), P 3 (B) (= . .42, Kronsztadt, sam. niem.), P 2 (B) Typ „K" (38—43) l 390 t; 18 2 090 " 10 K 23 (A), (t K 22 (A) (t K 3 (A) (t 15 000/9 533 "., , „,„ , 2 X 100, 10 W.t. 160/3 , .41, Arktyka, zaginą}). . .42/43,j.w.), , .43/44, j.w.), K l (A), ' K 2 (A), K 20 (A), K 21 (A), K 24 (A), K 51 (B), K 52 (B), K 53 (B), K 54 (B). K 55 (B), K 56 (B), K 57 (B), K 58 (B), K 60 (B), K 77 (B), K 78 (B) Typ „S" (36—45) 786 t; 9 800/9 i x 100, Fińska, 6 w.t. 533 przyczyna ___ 19 ._____ l 050 *" 9 W'' 140/2 S 2 (B) (f25.12.39, Zat. nieznana), S 3 (B) (t24.6.41, u wybrz. Łotwy, niem. śc.), S 10 (B) (t25.6.41, pod Gdańskiem, niem. śc.), S l (B) (t28.6.41, Libawa, samozat.), S 11 (B) (t22.7.41, na zach. od wyspy Hiuma, niem. o.p.), S 5 (B) (t28.8.41, Zat. Fińska, miny), S 6 (B) (t -8.41, Zat. Fińska, sam. niem.), S 8 (B) (t7.10.41, Zat. Fińska, miny). S 106 (A), (t . .41/42, Arktyka, przyczyna nie- f.Lia Ha/t S 7 (B) (t21. 10.42, Zat. Fińska, fiński o.p. „Vesihiisi' ")• S 4 (B), S 9 (B), S 12 (B). S 13 (B), S 14 (A), S 15 (A), S 16 (?>, S 17 (B), S 18 (B), s 19 , s 20 (B), S 21 (B), s 22 (B), s 23 (B), s 24 (B), S 25 (B), s 26 (B), s 31 (C) (?), s 32 (C), S 33 (C), s 34 (C), s 35 (C), s 36 (C), s 37 (C), s 38 (C), s 50 (D), s 51 (A), s 52 (D), s 53 (D), s 54 (A), s 55 (A), s 56 (A), S 101 (A), S 102 (A), S 103 (A), S 104 (A), Typ 205 256 „M" (późniejszy) (40—45) 13 3 400/8 90/3 2 W.t. 533 M 107 (A) (t . .43/44, Arktyka, przyczyna nieznana), M 108 (A) (t . .43/44, j.w.), M 170 (A) (t . .43/44, j.w.), M 100 (B), M 101«(B), M 102 (B), M 103 (A), M 104 (A), M 105 (A), M 106 (A), M 110 (A), M 111 (C), M 112 (C), M 113 (C), M 114 (C), M 115 (C), M 116 (C), M 117 (C), M 118 (C), M 119 (A), M 120 (A), M 121 (A), M 122 (A), M 171 (A), M 172 (A), M 173 (A), M 174 (A), M 175 (A), M 176 (A), M 177 (A), M 200 (A), M 201 (A), M 202 (A), M 203 (A), M 204 (B), M 205 (B), M 206 (B) Typ brytyjski „S"« (37) 670 13,7 «ST t; -Tb-w W l (ex br. „Sunfish"; l X 76, 6 w.t. 533 A) (f27.7.44, na pm. od Szetlandów, pomyłkowo przez sam. br.) Typ brytyjski „U"** (38—41) J«. t. JLŁ w.;15oono 533 730 '10 • W 2 (ex br. „Unbroken"; A), W 3 (ex br. „Unison"; A), W 4 (ex br. „Ursula"; A) został zatopiony, a na- * Być może, ii stępnie wydobyty. ** Okręty wypożyczone przez Wielką Brytanię w 1944 r. Eskortowce Typ „Sztorm"*** (32—35) 470 t; 24 w.; 2 x 102, 3 w.t. SZTORM (C), SZKWAŁ (C) 487 t; 25 w.; 2 X 100, 3 w.t. CIKŁON (B) (t26.7.41, Zat. Ryska, miny), BURJA (B) (t .8.42, Zat. Fińska, miny), ŚNIEG (B) (t .8.42, j.w.), PURGA (B) (t), TAJFUN (B), TUCZĄ (B), WICHR (B) 530 t; 2 X 100; 3 w.t. GROZA (A), SMIERCZ (A), URAGAN (A) 835 t; 25 w.; 2 X 100, 3 W.t. GROM (D), BURUN (D), WJUGA (D), MIĘ. TIEL (D) Typ „Molnija"* (37—39) 670 t; 31,5 w.; 2 x 100, 3 w.t. MOLNIJA (D), ZARNICA (D), SIERP (D) Typ „Dzierżyński"** (34) 810 t; 20 w.; 2 X 102 DZIERŻYŃSKI (D), KIRÓW (D) Typ amerykański „River"*** (43—44) l 430 t; 19 w.l 3 X 76 I**** (ex ara. „Tacoma"), II (ex am. „Sausalito"), III (ex am. „Hoquiam"), IV (ex am. „Pasco"), V (ex am. „Albuquerque"), VI (ex am. „Everett"), VII (ex am. „Bayonne"), VIII (ex am. „Gloucester"), IX (ex am. „Charlottesville"), X (ex am. ,\ „Poughkeepsie"), Xl (ex am. „Newport"), XII (ex am. „Burlington"), XIII (ex am. „Eelfast"), XIV (ex am. „Bisbee"), XV (ex am. „Carson City"), XVI (ex am. „Coro-nado"), XVII (ex am. „Glendale"), XVIII (ex am. „Gallup"), XIX (ex am. „Long Beach"), XX (ex am. „Muskogee"), XXI (ex am. „Ogden"), XXII (ex am. „Rock-ford"), XXIII (ex am. „San Pedro"), XXIV (ex am. „Allentown"), XXV (ex am. „San-dusky"), XXVI (ex am. „Bath"), XXVII (ex am. „Machias"), XXVIII (ex am. „Evansville") Typ „Rubin"***** (38—40) 440 t; 17 w.; l X 102 RUBIN, BRILLIANT, SAPFIR * Oficjalnie klasyfikowane jako okręty strażnicze. ** Klasyfikowane oficjalnie jako okręty straży granicznej. *** Wypożyczone przez Stany Zjednoczone. **** Nazwy radzieckie nie znane. ***** Bardzo podobne do trałowców typu „Fugas". Trałowce Typ „Fugas" (34—42) 441 t; 18 w.; 1X100, 40 min FUGAS (t...)*, WZRYWATIEL (t—), T 202 (t...), T 203 (t...), T 204 (t...). T 206 (t...), T 208 (t...), T 209 (t...), T 212 (t...), T 213 (t...), T 217 (t...), GAFIEL (B), GAK (B), RYM (B), SZPIL (B), ZARJAD (B), T 219 (B), GRUZ (C), GARPUN (C), ISKATIEL (C), MINA (C), MINRIEP (C), JAKOR (C), SZCZIT (C), TRAŁ (C), WZRYW (C), CZEKA (D), KAPSUŁ (D), PARAWAN (D), PODSIEKATIEL (D), PROWODNIK (D), STRIEŁA (D), TROSS (D), WIECHA (D), KARAMBOL (A?), MATROS (A?), PATRON (A?), PŁAMJA (A?) SZKIW (A?), UDARNIK (A?), ZAPAŁ (A?), WIERP (A?) 440 t; 18 w.; IX 100, 24 miny T 401 (A), T 402 (A), T 403 (A), T 404 (A), T 405 (A), T 406 (A), T 407 (A), T 408 (A), T 409 (A), T 410 (A), T 411 (A), T 412 (A), T 413 (A), T 414 (A), T 415 (A), T 416 (A), T 417 (A), T 418 (A), T 419 (A), T 420 (A) Typ „Wladimir Połuchin" (41—45) 600 t; 24 w.; 2 X 102 WLADIMIR POŁUCHIN, IWAN SŁAD-KOW, WASILIJ GROMÓW, SIERGIEJ SZUWAŁOW Typ, amerykański „Admirable" (42) 795 t'; 15 w.; l X 76 T...** (ex am. „Admirable"), T... (ex ar " •--"•• ™ '— -— "•*-——Ł~* am. „Assail"), T ... (ex am. „Astute"), T ... (ex am. „Augury"), T ... (ex am. „Barrier"), T ... (ex am. „Bombard"), T ... (ex am. „Bond"), T ... (ex am. „Candid"), T ... (ex am. „Capable"), T ... (ex am. „Captivate"), T ... (ex am. „Caravan"), T ... (ex ~ —.«—... m ,_.. — ™„ dair am. T ... (ex am. „iviirin"), i ... \CA am. „•.-cm- cy"), T ... (ex am. „Indicative"), T ... (ex ć~ »T,,„I„,..,»» T* /=„ „„, T=>M;_ sade" (ex L___. part")*** *y">, 1 ... {^x* am. „niuicauive ), j. ex am. „Nucleus"), T ... (ex am. „Pali-;ade"), T ... (ex am. „Penetrate"), T ... ex am. „Peril"), T ... (ex am. „Ram- * Trzy kropki po krzyżyku oznaczają, że daty i okoliczności, w jakich powstały straty, są nieznane. ** Trzy kropki oznaczają, że numeracja jest nieznana; prawdopodobnie od 100 wzwyż. *** Cztery z tych jednostek uległy zatopieniu. SKOROWIDZ Nazwy statków wyróżnione są czcionką pochylą. Skorowidz nie obejmuje wszystkich nazw statków objętych „Dodatkiem", lecz tylko te, które wymienione są w częściach I i II. Litera „p" po liczbie strony oznacza, że hasło znajduje się w przypisie. A 3, 92, 534 A 4, 92, 534 Aalesund, 360 Aandalsnes, 86, 87 Aaron Ward, 417, 418, 539 Aas fiord, 199 ABDA, 379 Abdiel, 191, 312, 496 Abe H., 417 Abebama, 436, 437 Abercrombie, 306, 494 Aberdeen, 66 Abruka, 165 Abukuma, 426, 457, 462, 512 Acasta, 89, 497 Acciaio, 308, 549 Achates, 275, 289, 497 .Achllle, 96, 507 Achilles, 56—61, 495 Aconlt, 293, 294, 509 Action, 275, 507 Active, 234, 497 Aczab, 472 Addis Abeba, 143 p. Addu Atoli, 391 Aden, 201 p., 319, 392 Admiral Graj Spee, 42, 43, 50, 53—60, 70, 519 Admiral Hipper, 71, 72, 76, 78, 89, 90, 121, 124 p., 127—130, 198, 212, 216—219, 230, 285—289, 290 p., 359, 360, 519 Admiral Scheer, 45, 53, 124 p., 125—127, 129, 130, 164, 198, 207, 216—219, 230, 253, 266, 291, 352, 359, 360, 519 Admiralicji Wyspy, 443, 444, 448 Adrias, 312, 509 Adriatyk, 97, 313, 314, 351 Adventure, 167, 493 Aeger, 79, 534 Africa Sheel, 55 Afridi, 87, 498 ..Afrika Korps", 150, 191, 195, 245, 253 Agano, 434, 435. 442, 512 Agnew W.G.', 193, 312 Agosta, 96, 507 Ainsworth W.L., 425, 429, 430 Airedale, 259, 499 Airone, 111, 546 Ajax (br. kr.), 56—61, 111, 147, 152, 154, 155, 157, 495 Ajar (fr. o.p.), 105 p., 507 Akagl, 396, 400, 511 - ' Akatsukl, 417, 513 ; ' Akebono, 468, 513 AMshimo, 468, 513 Akiyama T., 429 Akizuki, 467, 514 Alaska, 403 V, Alaska, 474, 535 Albacore, 450, 540 Albatros (fr. niszcz.), 278, 506 Albatros (niem. torp.), 79, 80, 520 Alberico da Barbiano, 194, 544 Albert Jansen, 353 Albert W. Grant, 462, 539 Alberta di Giussano, 194, 544 Albrighton, 360, 499 Albrecht C., 25 Alcantara, 124 Alderney, 203 Aleksandria, 97, 98, 103—106, 108, 110—114, 143, 144, 151—153, 155, 156, 194, 196, 197, 246, 251, 252, 254, 255, 258—263 Aleuty, 14, 367, 393, 397, 402—404, 423, 425—427 Alexander H., 306 Alfieri, p. Vittorio Alfieri Alfreda Oriani, 148, 545 Alger, 17, 98, 103, 269, 273—278, 281, 311 Algeria, 97, f69, 273, 276, 278, 280, 281 Algerle, 99, 281, 506 Alta fiord, 166, 217—219, 230, 329, 330, 334 Altmark, 55, 56, 70, 71 Ałuszta, 337 Amagiri, 429, 513 Amazon, 213, 497 Amazone, 278, 508 Ambararata, 392 Amboina, 380, 381 Ambra, 310, 547 Amczitka, 404, 426 American Leader, 237 Ampfiitrite, 278, 508 Anambas. 380 Anapa, 268 Andalouses, 274 Andamańskie Wyspy, 391 Andrakaka, 393 Andrea Doric, 111, 145, 196, 309, 543 Andrejanowa Wyspy, 404 Andrews A., 223 Angaur, 453 Anson, 230, 290 p., 334, 491 Antares, 371 Antelope, 66 p., 255, 497 Antigua, 119 Antiope, ?78, 508 Anton Schmitt, 80, 83, 520 Antonio da Noll, 309, 544 Antsirane, 393 Antwerpia, 92, 102, 348 Antyle, 126 Anzio, 313, 314 Aoba, 407, 412, 512 Aparri, 376, 454 Apeniński Półwysep, 16, 310, 311, 313, 314 Aquila, 351 Arabis, 68, 502 Arabislan, 237 Aradam, 310, 547 Arare, 404, 513 jSUfShi, 430, 513 Arawe, 443 Arbutus, 122, 502 Archangielsk, 158, 167. 218 Archer, 177 p., 317, 495 Archerfish, 470, 541 Ardent, 89, 497 Arenda], 72. 79 Arethusa, 70, 86, 130, 347, 494 Arethuse, 313, 508 Argentia, 177 Argento, 308, 548 Argonaut, 350, 496 Argonauta, 99, 547 Argonautę, 275, 508 Ariadne, 93 p. Ariel, 111, 546 Arizona, 371, 372 p., 536 Arkansas, 348, 474, 536 Ark Royal, 45, 48, 49, 55, 56, 60, 88, 104, 105, 114, 115, 134, 137, 138. 144, 188, 190, 195, 196, 494 Armantstan, 66 Arnim von, 284 Artem, 161, 549 Artigliere, 111, 545 Aruba, 238 Arundel, 432 Arzeu, 274, 275 Asagiri, 410, 513 Asagumo, 462, 513 Asashimo, 478, 514 Ascari, 192. 545 Ascianghi, 308, 547 Ashanti, 346, 498 AsMgara, 457, 472, 512 Asftlea, 55 Asinara, 309 Assintbotne, 229, 497 Astoria, 394, 398, 407, 408, 537 Atago, 397, 414, 420, 457 Ateny, 152, 351 Athabaskan, 321, 498 Athenla, 43, 46 Atlanta, 398, 409, 417, 419 „Atlantikloch", 318 p. Atlantis, 123, 124 p., 126, 183, 184 Attacker, 350, 495 Attilio Regolo, 276, 309, 544 AttU, 404, 425—427 Audacity, 176, 495 Augusta, 109 Augusta, 277, 536 Aurora, 50, 73, 130, 134. 193, 197. 275, 305, 350, 495 Australia, 127, 471, 495 „Avalanche", 310, 311 Avenger, 229, 230, 280, 495 Auon Vale, 248, 499 Avondale Park, 359 Arum, 262, 547 Ayanamt, 419, 513 Azory, 45, 126, 179, 224, 232, 280. 283, 291, 318, 323. 325 Azowskie Morze, 267 B l, 92, 534 B 3, 92, 534 B 4, 80, 534 Babelthoup, 453 Bachczysaraj, 337 Badoeng, 381 Badoglio P., 309 Badstoorth, 257, 499 Bagley, 407, 538 Bahama Wyspy, 119 Bairiki, 439 Bairoko, 429, 431 Baker, 436 Baleary, 309 Baleno, 151, 545 Bali, 381, 382, 386 Balikpapan, 379, 380 Ballangen Liord, 81 „Baltenflotte", 164 Balzac, 119 Bałakława, 174 Bałkany, 145, 151, 350 Banckert, 380, 510 Barcelona. 281 Bardia, 99, 111, 143, 150 Barentsa Morze, 6, 158. 159. 266. 354 Bardom, 105. 114, 147. 148, 151. 155. 196, 201 p., 494 Barneveld, 126 Bartolomeo Colleoni, 110, 544 Barton, 418, 538 Basque, 313, 506 Bataan, 376, 377 Batavia, 386 Batory, 92, 95, 305 Batz, 343 Bau, 428 Bayeux, 344 Bdltlelnyj, 267, 550 Beachy Head, 102 Seattle S.H., 207 Beatty, 307, 538 Bedouin, 83, 257, 498 Bejrut, 157 Belfast, 52, 330, 331, 495 Bell F.S., 58 Belleau Wood, 458, 536 Bengalska Zatoka, 392 Benghazi, 107, 108, 144, 150, 196, 254, 282 Benham, 419, 538 Beograd, 151, 519 Bergamini, 309 Bergen, 70—73, 77, 78, 127, 130, 207, 359 Berkeley, 244, 499 Berlin, 60. 361 Bermudy, 222, 224 Bernadou, 277, 537 Bernd von Arnim, 25, 81, 519 Berneval, 240—242 Bersagliere, 304, 545 Berwick, 73, 77, 114, 115, 128, 495 Betio, 437—439 Bey E., 330—333 -Biak, 444 Białe Morze, 165, 231 Bickford E.O.B., 62, 64 Biełogorsk, 337 Biesposzczadnyj, 268 p., 550 Biezupriecznyj, 171, 267, 550 Birma, 366, 377, 391, 423. 472 Birmingham (br. kr.), 86, 130, 259, 495 Birmingham (am. kr.), 458, 537 Biskajska Zatoka, 17, 116 p., 186, 228, 232, 271, 291, 295, 320, 321, 325, 345 Btskupski B., 293, 350 Bismarck, 130, 132—134, 136—140, 519 Bismarcka Archipelag, 377, 391, 404, 405, 423, 428 Bismarcka Morze, 424 Bismarck Sea, 476, 536 Bison, 87, 92, 506 Biter, 297, 495 Bizerta, 278, 279, 283, 311 Bjerkvik, 87 „Black pit", 232, 318 Black Prince, 350, 496 Blackioood, 345, 504 Blanche, 62, 497 Block island, 325, 536 „Bloody Foreland", 118 Blue, 407, 410, 538 Blilcher, 72, 79, 519 SeyskauiiCO, 26, 91, 94, 229, 279, 346, 534 Boczkowski Z., 30 Boddam Whetham E.K., 229 Bodo, 87, 88 Bodryj, 169, 550 Bogan G.F., 457 Bogue, 320, 536 Boise, 307, 376, 412, 537 Bojkij, 169, 268 p., 550 Bolarne, 79 Bolzano, 310, 313, 544 Bomba, 111 „Bomber Command", 44 p., 45, 187, 199, 201, 205, 206 Bon. 194, 202 Bona, 279 Bonauenture, 128, 496 Bonham-Carter S.S., 230, 293 Bonin, 14, 453, 473 Bonte F., 72, 81, 83 Bordeaux, 126, 327 p. Borneo, 234, 378—382, 472 Bornholm, 31 Borysiewicz T., 30 Bosche di Bonifacio, 309 Bougainville, 370, 424, 428, 429, 433, 436 Bougie, 278 Boulogne, 93, 94, 201, 203, 237, 239 Boulonnais, 278, 506 Bragadłn M.A., 196 p., 259 p. Bramble, 289, 504 Breconshire, 196, 246, 247, 251 Breese, 425, 537 Brehat, 203 Brema, 360 Bremse, 72, 78, 531 Brest, 17, 95, 97, 118, 128, 129, 136, 182, 198—201, 203, 206, 346 Brestois, 278, 506 Bretagne, 97, 98, 104, 506 Bretania, 348, 361 Brilliant, 275, 497 Brisbane Star, 263 Brocklesby, 243, 499 Broke, 229, 274, 497 Bronzo, 308, 548 Brooklyn, 277, 536 Broome J.E., 218 Brown W., 388 B rummer, 80, 531 Bruno Heinemann, 25, 78, 205, 519 Brunsnuttel, 45, 205 Brzeźno, 37 Buckner S.B., 476 Buin, 416 Buka. 433 Bułganak, 172 Buna, 424 Bunker Hill, 435, 457, 478, 536 Burdiwan, 257 Burgas, 268 Burke A., 435, 436 Burnett H.L., 229, 231, 287, 289, 330—332 Burrough H.M., 190, 262, 273 Burza, 26, 66, 91, 94, 119, 233, 292. 293, 534 Bush, 477, 538 Butler, 307, 538 Cabot, 457, 536 Cachalot, 189, 500 Cadorna, p. Luigi Cadorna Caen, 341, 343, 344, 346 Cagliari, 114, 279, 304 Cato Duilio, 111, 113, 309, 543 Cairo, 83, 255, 257, 262, 495 Calais, 93, 94, 340, 341 Calcutta, 94, 111, 156, 495 California, 372, 459, 471, 535 Callaghan D.J., 417, 418 Calpe, 243, 244, 499 Camellia, 122, 502 Cameron D., 329 Campbell (am. esk.), 292, 541 Campbell (br. niszcz.), 205, 496 Campbell K., 129 Campbeltown, 207—209, 496 Campioni, 109, 114, 115 Camranb, 380, 472 „Canadian Coastal Zone", 224 Canadian Cruiser, 126 Canberra (au. kr.), 127, 407, 495 Canberra (am. kr.), 455. 536 Cande-cote, 243 Canea, 154 Cap de la Hague, 237 Capetown, 127, 495 Card, 320, 536 Carentan, 344 Carlisle, 86, 98 p., 154, 248, 250, 495 Carls R., 69 Carnarvon Castle, 124 „Carribean Sea Frontier, East, 224 p. Carton de Wiart A., 86 Casabianca, 281, 313, 508 Casablanca, 103, 270, 271, 276—278, 304, 340 Casanare, 121 Casctno, p. Generale Antonio Cascino Cassin, 372, 537 Cassiopea, 283, 546 Castiglione, 273 Catenanuova, 307 Cato, 347, 505 Cavagnari, 96, 115 Cavalaire, 348 Caualla, 450, 540 Cavite, 376 Cauour, p. Conte di Cavour Ceceniowski E., 30 Cejlon, 319, 391, 392 Celebes, 378, 380—382, 453 Ceramic, 280 Cesare, p. Giulio Cesare Cesarzowej Augusty Zatoka, 434, 435 Chocal, 94, 506 Chałchin-gol, 365 Chałupy, 39, 40 Chambly, 179, 502 Chant, 257 Charków, 168, 169, 268, 550 Charybdis, 255 Chasan, 365 Chaser, 334, 495 Cherbourg, 95, 344, 347, 348 Chester, 388, 394, 413, 536 Chevalier, 431, 432, .538 Chevalier, Paul, p. Le Chevalier Paul Chicago, 407, 421, 536 Chichi-dzima, 449, 473 Chikuma, 396, 414, 415, 457, 464, 465, 512 Chińskie Morze, 366 ChitOSS, 409, 410, 457, 467, 511 Chtyoda, 396, 457, 467, 511 Choiseul, 432, 433 Cfiofcai, 397, 407, 408, 419, 457, 464, 465, 512 Chorzów, 95 p. Chrobry, 86, 88, 92 Chroni, 171, 172, 174 Churchill W-, 43, 69, 101, 119, 177, 340 Chylonia, 39 Cigno, 283, 546 Ciliax O., 200, 203, 205, 211 Citta di Palermo, 192 City of Paris, 61 Civitavecchia, 309 Clan Campbell, 247, 251 Clark J.J., 449, 453 Clement, 53 Cleopatra, 246, 248, 250, 308, 496 Cleveland, 425, 434 Clyde, 52, 73, 189, 201 p. Clyde, 90, 499 „Coastal Command", 44, 45, 48, 66, 118, 187, 201, 204, 206, 292, 295, 327, 345 ' Cobalto, 262, 548 Cod, 222 Colbert, 99, 281, 506 Cole, 277, 537 Colhoun (I), 410, 537 Colhoun (II), 477, 538 Collins J.A-, 110 Colombo, 201 p., 350, 495 Colorado, 372, 535 Columbia, 434, 471, 537 Commandant Bory, 99, 508 Connecticut, 236 Conolly R.L., 440 Conquerant, p. Le Conquerant Console Generale Liuzzi, 99, 548 Conte di Cauour, 108, 113, 351, 543 Conte Rosso, 191 Contoay, 425, 539 Cony, 425, 539 Corazziere, 310, 545 Core, 320, 536 Cornwall, 124, 392, 495 Coronel, 124 p. Corregidor, 376, 377 v^ Cossack, 70, 83, 85, 138, 498 Costa Rica, 152 Cotentin, 341 Courageous, 48, 494 Courten de, 312 Coventry, 88, 111, 157, 263, 495 Cowle, 307, 538 Croisette, 349 Cromer Knoll, 63 Crutchley V.A.C., 407 Cumberland, 55, 56, 59, 61, 216, 495 Cunningham A.B., 97, 98, 105, 107, 109, 111, 112, 147—149, 151, 154, 190, 196, 246, 252, 269, 284, 306, 309, 311, 312 Cunningham J.H.D., 105 Curacao, 224 Curacoa, 86, 495 CurteiS A.T.B., 134, 190, 255 Curtiss, 372 Gushing, 418, 419, 537 Cuxhaven, 63 CW-8, 140 CW-9, 141 Cyclone, 96, 506 Cyclops, 222 Cypr, 260 Cyrenajka, 108, 112, 143, 150, 156, 191, 253, Czahar, 365 Czajka, 26, 30, 41 Czang Kai-szek, 266 Czapla, 26, 30, 41 Czerwiński A., 30 Czerwone Morze, 98, 99, 111, 112, 143 Czokrak, 171 D 3, 167, 551 Dace, 457, 540 Dahlia, 324, 502 Dakar, 103, 104, 105, 276, 278, 280, 393 Daladier E., 69 Dalhousie, 235 Dalmaeija, 151 Danae, 347, 495 Da Noli, p. Antonio da Noli Daring, 66, 497 Dari-an F., 103, 274, 277, 278, 280 Darter, 457, 540 Darwin, 381 Davao, 378 Daves, 10, 11 Davison R., 458 Dąbek St., 27, 39 Dąbie, 354 Dębogórze, 39 Deborin G., 219, 481 Decoy, 155, 497 Defender, 191, 497 Delfin II, 95 p. Delhi, 52, 495 Dellsle, 324 Delmar, 55 Denver, 425, 434, 537 Derna, 150 Deutschland, 42, 43, 50, 52, 53, 519, p. także Lutzow Devonshire, 73, 77, 87, 90, 166, 183, 185, 392, 495 Diamante, 99, 547 Diamond, 152, 497 Dianthus, 229, 502 Dido, 154, 155, 246. 248, 282, 496 Diego Suarez, 392, 393 Dieppe, 5. 239—244 Diether von Roeder, 83, 520 Dietl, 85 Dinagat, 455, 459 Dinklage L., 44 p. Dives, 341 Djakarta, 386 p. Dniepr, 330, 357 Dniestr, 172 Dobrej Nadziei Przylądek, 55, 56, 126, 127, 143, 233, 234, 327 p. Dodekanez, 97, 98, 105, 110, 112, 156, 193, 311, 312 Domala, 186 Don, 171 Doorman K.W.F., 380—382, 385, 386 Doria, p. Andrea Doria Doric Star, 56 Dorsetshire, 134, 139, 183, 392, 495 Dover, 94, 201, 204, 235 Dowing J.C.K., 218 Downes, 372, 538 D'Oyly Lyon G.H., 55, 56 Db'nitz K., 51, 116, 214, 226, 232, 233, 239, 279, 290, 295—297, 303, 318, 321—325, 345, 356, 357, 361 Drache, 353 Dragon, 347, 495, 534 Drozd, 163 Dro'bak, 79 Dubrownik, 151, 519 Duca D'Aosta, p. Emmanuele Filiberto Du-ca D'Aosta Duca deglł Abruzzi, p. Luigi di Savoia Duca degli Abruzzi Duchess of Atholl, 234 Duguoy Trouin, 103, 506 Duilio, p. Caio Duilio Duke of York, 199, 201, p., 216, 230, 330, 332, 333, 494 Duluerton, 312, 499 Dunaj, 168 Duncan (am. niszcz.), 412, 538 Duncan (br. niszcz.), 297, 497 Dunedin, 128, 495 Dunkerque, 17, 97, 104, 281, 506 Dunkierka, 94, 95, 237, 361 Duńska Cieśnina, 54, 127, 128, 130, 216, 359 Dupletó, 99, 281, 506 Duquesne, 103, 360, 506 Durban, 234, 392 Dutch Harbor, 403, 404 „Dynamo", 94, 96 Dziesiąta Flota (am.), 227 p. Dzik, 305, 312, 535 Eagle, 98, 99, 107, 109, 110, 254, 255, 261, 262, 494 „Eastern Fleet", 391, 392 „Eastern Naval Task Force", 306 „Eastern Sea Frontier", 222—224 Eclipse, 312, 497 Edinburgh, 134, 189, 212, 213, 495 Edsall, 387, 537 Effingham, 88, 495 Egejskie Morze, 151, 152, 314, 350, 351 Egersund, 72, 79, 360 Egipt, 112, 143, 150, 152, 153, 156, 198, 253, 258, 259, 269 Egret, 321, 501 Eibel H., 214 Eidsuold, 80, 533 Elsenhower D.D., 269, 304 p., 306, 343, 345 El Agheila, 143, 195 El Alamein, 253, 260, 263 Electro, 374, 380, 382, 385, 497 Ellice Wyspy, 436 Elmas, 114 Eltigen, 336 Elvegaardmoen, 80 Emden, 45, 72, 164, 165, 291 p., 359, 360, 519 Emerald, 127, 495 Emile Bertin. 86, 506 Emirau, 443, 444 Emmanuele Filiberto Duca d'Aosta, 308, 369, 313, 544 Emperor, 350, 495 Empire Dawn, 237 Empire March, 237 Empress of Britain, 118 Ems, 63 Encounter, 380, 385, 386, 497 Endicott, 349, 538 Engano, 465, 467 Engebi, 441 Eniwetok, 440, 441, 445 Enterprise (am. lotn.), 388, 398, 400, 402, 406, 409, 414—416, 458, 536 Enterprise (or. kr.), 54, 495 Ennylabegan, 440 Enubaj, 440 Epervter, 275, 507 Epir, 151 Erebus, 308, 494 Erlch Giese, 81, 83, 520 Erich Koellner, 81, 83, 519 Erlch Stelnbrlnck, 25, 519 Erytrea, 143 Escapade, 293, 497 Escort, 109, 497 Esk, 49, 63, 497 Eskimo, 83, 85, 346, 498 Esmonde E., 204 Esperance, 407, 411, 412, 417 Esperia, 191 Espero, 107, 544 Espiritti Santo, 408, 410, 418 Essex, 435, 436, 458, 538 • Etaples, 239 Etna, 307 Ettrlck, 280, 503 Eugenie Llvanos, 237 Eugenio di Savola, 308, 309, 544 Eupatoria, 169, 174, 337 Euryalus, 248, 250, 282, 496 Evangellsta Torlcelli, 99, 547 Evertsen, 386, 510 Exeter, 56—60, 380, 382, 384—386, 495 Exmouth, 66, 498 Express, 49, 63, 374, 497 Falkenhorst von, 71 Falklandzkie Wyspy, 56, 59 „Fall Weiss", 13 Falmouth, 208 Falmouth, 99, 501 Falsterborev, 35 Fanshaw Bay, 464, 536 Farenholt, 412, 538 Farvel, 229, 321 Faulknor, 45, 230, 498 Fearless, 189, 497 Fecamp, 203 Fedala, 276—278 Fegalo, 274 Fegen E.S.F., 126 Fernle, 243, 499 „Fido", 316 p. • ' Fidżi, 387, 393, 405, 406 „Fighter Command", 45 „Fighter Direction", 142 Fiji, 154, 155, 496 Filipiny, 14, 367, 376—378, 391, 423, 453—456, 464, 468—474 Filipińskie Morze, 6, 449, 451, 467, 46» Finisterre, 66, 68, 128 558 Finsch Harbor, 433 Fińska Zatoka, 264, 265, 335, 336, 352 Flredrake, 45, 497 Firth of Forth, 50 Flume, 148, 149, 544 Flensburg, 301 Flensburg, 353 Fletcher F.J., 388, 394, 398, 406, 409, 410 Fletcher, 417 p., 418, 538 Flintranna, 35 Florida, 394, 405—407 Flota Atlantycka (am.), 227 p. Flota Bałtycka (radź.), 160, 161, 335. 351—354 Flota Czarnomorska (radź.), 168, 169, 174, 267, 268, 336—338 Flota Oceanu Spokojnego (radź.), 481 Flota Północna (radź.), 158, 159, 161, 165—167, 266, 338, 353 Flota Śródziemnomorska (br.), 54, 61, 105, 111, 113, 143, 144, 146—149, 151, 189—191, 196, 281 Flotylla Azowska, 171 FlUttO, 308, 548 Flying Fish 449, 540 Foch, 99, 281, 506 Folkestone, 49, 102 FOOte, 434, 539 Forbes C.M., 43, 73, 76, 77, 90, 127 „Force G", 56 „Force H", 104, 111, 114, 115, 143—145, 153, 188, 189, 195, 201, 276, 311, 392 „Force K" (I), 56 „Force K" (II), 193, 194, 196, 282 „Force X", 97 Forester, 83, 497 Forfar, 121 Formidable, 147, 148, 149, 151, 155, 196, 258, 306, 312, 478, 494 Formoza, 14, 471—473 Fort Santon, 275 Fortune, 66, 497 Fougueux, 278, 506 Foxhound, 45, 83, 497 Francesco Nullo, ill. 544 Franklin, 458, 477, 538 Fraser B., 230, 330—332 Frauenheim F., 118 Freetown, 48, 55, 117, 128, 224, 229, 232, 291, 355 Frejus, 348 Fremantle, 184 Fresnel, 275, 507 Freyberg B., 155 Frledrlch Eckoldt, 25, 78, 167, 289, 519 Frledrlch Ihn, 25. 519 Froblsher, 347, 495 Frondeur, 278, 506 Fubukl, 412, 513 Fuchida M., 370 Fuezou, 365 Fulgosi C., 154 Fulmlne, 193, 545 Fumlzukl, 442, 513 Funafuti, 436, 438 Furious, 50, 54, 83, 128, 166, 167, 181, 188, 261, 273, 494 Furutaka. 407, 412, 512 FUSO, 396, 457, 460, 511 Futatsune, 473, 474 FXR („Foxer"), 316 p. FX 1400, 316 p. Gabes, 283 Gairsay, 347 Galatea, 86, 130, 134, 196, 495 Galileo Galilei, 99, 547 Gallant, 252, 497 Galvanl, 99, 548 Gałacz, 169 Gambler Bay, 464, 537 Gamble, 425, 537 Garibaldi, p. Giuseppe Garibaldi Garland, 190, 214, 293, 314, 350, 497, 534 Gaulle de, Ch„ 103, 104 Gdańsk, 13, 32, 354 Gdańsk, 41 Gdańska Zatoka, 27, 31, 36, 39 p., 40, 41, 354 Gdynia. 38. 39. 125, 130, 206, 353, 354 Gdynia, 41 Gea, 440 Gela, 306. 307 Gelderland, 93 p. General steuben, 353 Generale Antonio Casclno, 310, 545 General Haller, 26, 41 Geniere, 304, 545 Gensoul M., 104 Georg Thiele, 25, 81, 83, 519 Georglos Averoff, 152, 509 Gemstone, 235 Genua, 99, 144, 305, 309, 351 Genueńska Zatoka, 314 Ghormley R.L., 227 p., 406 Gibraltar. 45, 48, 104 p., 105, 106, 114, 116 p., 134, 144, 153, 178, 179, 181, 188—190, 193—196, 201, 220, 252, 254, 255, 260, 261, 270, 271, 274, 279, 280, 304, 314, 323, 327, 367 Gibraltarska Cieśnina, 16, 195, 261, 279, 323 Giffen R.C., 181 Gilberta Wyspy. 376, 388, 436, 437, 439, 440 Giobertl, p. Vincenzo Gioberti Giosue Carducci, 148, 149, 545 Giovanni delie Bandę Nere, 110, 248, 252, 544 Gipsy, 67. 497 Giraud H., 284 Giullo Cesare, 108, 109, 114, 145, 196, 309, 543 Gluseppe Garibaldi, 308, 309, 313, 544 Glusepps La Masa, 310, 545 Gizo, 430 Glasgow, 73. 77, 86, 127, 348. 495 Glenearn, 152 Glengyle. 156, 157 Glennie I.G., 154 Glennon, 307 Gliwice, 14 Glorious, 48, 54, 88, 89, 494 Gloucester (płw.), 443 Gloucester, 98. 99, 108, 144, 147, 154, 155, 495 Glowworm, 75, 76, 80, 497 „Gnat", 316 p. Gnelsenau, 45, 50, 52, 71, 72, 80, 81, 89, 9ł, 101, 124 p., 128, 129, 182, 198—200, 205, 206, 219, 354, 519 Goa, 424 Godfroy R., 97 „Gold", 342 Gołowko A.G., 353 Goodwin Sands, 49 „Gooseberry", 347 Gorizia, 248, 310, 544 Gotlandia, 33, 34, 36 Goto A., 412 Goworow, 335 ' Goya, 353 Goring H., 121, 290 Graf Zeppelin, 211, 354 Grampus, 99, 500 Graph, 179, 501 Graziani, 112, 143 Greenock, 92 Gregory, 410, 537 Grelf, 79, 520 Grenlandia, 21, 43, 45 p., 122, 177, 291, 296, 355 Gretton P.W., 297 Grew J., 369 Greyhound, 155, 497 Grimstad, 207 Gris Nez, 49, 102, 141, 200 Grochowski A., 33 Grom, 26, 91, 92, 534 Growler, 404, 540 Grudziński J., 36, 77, 90 Gryf, 26—29, 41, 535 Guadalcanal, 404—408, 410—414, 418—421, 423—425, 428, 432 Guam, 14, 368, 375, 391, 423, 449, 450. 452, 453, 473 Guggenberger F.. 196 Gugllelmo Marconi, 109, 548 Gujana Brytyjska, 119 Gumprich G., 327 ' Gurkha, 24(5, 498 Gmin, 419, 430, 538 Gwinejska Zatoka, 233 Gyller, 79, 534 Hachijo, 473 Haglkaze, 430, 513 Haguro, 382, 397, 434, 457, 472, 512 Halda, 346, 489 Haifa, 258, 260 Hainan, 472 Haiti, 176 p., 232 „Halberd", 189 Halifax, '8, 117, 134, 324 Halma, 324 Halmahera, 453 Halsey W.F., 388, 389, 414, 420, 428, 429, 433, 435, 436, 454, 464, 467, 479 Ha-nakaze, 432, 478, 513 Hamanami, 468, 513 Hamburg, 237, 301, 360 Hamburg, 353 Hamilton L.H.K., 216—218 Hammann, 402, 538 Hancock, 457, 536 Hangczou, 365 Hanko, 161, 165 Hannover, 176 p. Hans Lody, 167, 217, 519 Hans Ltidetnann, 85, 520 Hansa (niem. kr. pom.), 124 p. Hansa (niem. statek pas.), 353 Harold Haarfagre, 80, 533 Harcourt C.H.J., 306 Hardy (I), 81, 498 Hardy (II), 333, 498 „Harpoon", 255—257 Harstad, 88, 91 Hart T.C., 379 Hartenstein W., 232 Hartland, 275, 502 Haruna, 396, 413, 414, 457, 511 Harvester, 119, 293, 294, 497 Harwich, 66, 204, 205 p. Harwood H.H., 56, 59, 258—260, 263, 281 Hasty, 110, 248, 258, 497 Hatsuharu, 468, 513 Hatsukaze, 434, 435, 513 HatsuyuM, 429, 513 Hatsuzuki, 467, 514 Hatteras, 222, 223 Hauocfc, 81, 110, 149, 248, 250, 252, 497 Hawaje, 367, 370, 387, 397, 402, 423 H.A. Wedel, 353 Hawr, 95, 102, 203, 348 Hayate, 375, 512 Hebrydy, 121 Hecla, 280 „Hedgehog", 296, 317 Heerman, 463, 539 Hel, 27—31, 33, 34, 36, 38, 40, 41 p., 353, 354 Helena, 372, 412, 417, 429, 430, 536 Helfrich C.E.L., 379 p., 386 Helgoland, 64 Helgolandzka Zatoka. 49, 62—64, 76, 186 Helsinki, 352 Hemnes, 87 Hendersona lotnisko, 408. 411—414. 416, 419 Henty-Creer H., 329 Heraklion, 155 Heretuard, 155, 497 Herjangen fiord, 81. 83, 87 Hermann Kunne, 83, 520 Hermann Schoemann, 167, 519 Hermes (br. lotn.), 48, 104, 127, 392, 494 Hermes, (mem. niszcz. ZG 3), 284, 520 Hermlone, 130, 134, 259, 392, 496 Hero, 83, 110, 248, 497 ex Hertog Hendrik, 93 p. Hewitt H.K., 273, 306, 311, 348 Heye H., 72 Hickham Field, 371 Hideyoshi, 403 p. Highlander, 119, 497 Hintze P., 333 Hirohlto, 367 Hiroszima, 5, 480 Hiryu, 375, 396, 402, 511 Hitler A., 11—15, 17, 18, 27, 42, 44, 46, 53, 60, 71, 93, 96, 100—102, 118, 143, 145, 156, 164, 182, 186, 194, 199, 200, 209, 211, 216, 220, 226, 230, 253, 290, 303, 308, 309, 345, 361, 369 Hiuma, 163—165 Hlyei, 397, 409, 413, 417—419, 511 Hiyo, 451, 511 Hobart, 407, 495 „Hochseeflotte", 9 Hoel, 463, 464, 538 Holderness, 360, 499 Holenderskie Indie Wschodnie, 93, 366, 367, 376, 378—387, 391 Holland L.E., 115, 130, 132—134 Hollandia, 444, 445 Hollyhock, 392, 502 Holtz, 427 „Home Fleet'.', 43, 45, 50—52, 54:, 61, 66, 73, 77, 85, 90, 101, 127, 128, 130, 132, 134, 136, 137, 158, 181, 189, 199, 201, 209, 211, 213 p., 214, 216, 217, 258, 284, 290 p., 295, 334, 357, 360 Homonhon, 455 Hondo, 479, 480 Hongkong, 14, 368, 377, 391, 472 Honolulu, 372, 403, 420, 429, 430, 455, 536 Hood, 15 p., 50, 104, 130, 132, 133, 494 Hopei, 365 Horaniu, 431 Horn przylądek, 56 ' Hornet, 389, 398, 400, 411, 415, 416, 536 Horten, 79 Horyda Z., 39 Hosho, 396, 511 HOSOgaya B., 397, 400, 404, 426 Hostile, 81, 83, 497 Hotspur, 81, 83, 155, 497 Houston (I), 376, 380, 382, 385, 386, 537 Houston (II), 455, 537 Hovden, 73 Howe, 290 p., 306, 494 Rowland, 436 Hrabri, 151, 519 HryniewiecM St., 322 Hs. 209, 316 p. . HSK 1, p. Orion HSK 2, p. Atlantis HSK 3, p. Widder HSK 4, p. Thor HSK 5, p. Pinguin HSK 6, p. Stier HSK 7, p. Komet HSK 8, p. Kormoran HSK 9, p. Michel Hudspeth K.R., 329 Hulewicz A., 91 Hull C., 366 Huld, 470, 537 Humanienko W., 163 Humber, 49 Hunter (br. niszcz.), 81, 83, 497 Hunter (br. lotn.), 350, 495 Huntsman, 55 Huon, 424, 428, 433 Huron, 346, 498 Hurworth, 312, 499 „Husky", 304—308 Hummelchen G., 60 p. Hyacinth, 261, 502 Hyderabad, 287, 289, 502 Hyperlon, 110, 497 Hysnes, 78 Hyuga, 396, 457, 467, 477, 511 HX, 117 HX-79, 118 HX-79 A, 118 HX-84, 125, 219 HX-90, 121 HX-106, 219 HX-108, 129 HX-112, 122 HX-150, 178 HX-156, 178 HX-212, 233 HX-224, 291 HX-228, 293 HX-229, 294 HX-230, 294 HX-233, 296 HX-234, 296 HX-236, 323 HX-237, 297 HX-239, 297 HX-258, 322 I 3, 421, 515 I 1, 427, 515 I 9, 427, 515 I 19, 411, 515 I 31, 427, 515 I 175, 439, 515 lachino, 115, 145—149, 190 Icarus, 63, 83, 498 Idaho, 474, 535 Idra, 153, 509 Idzu, 473 Ijmuiden, 93 p. Ilex, 110, 157, 498 Illustrious, 17, 113, 143, 144, 148, 196, 258, 306, 312, 392, 393, 494 Ilmarlnen, 164, 505 Imperial, 155, 498 Imperial Star, 190 Impetuoso, 309, 546 Impulsive, 63, 231 Independence, 435, 436, 439, 457, 536 India, 327 Indiana, 413, 535 Indianapolis, 403, 426, 536 Indie, 21, 367 Indie Holenderskie, p. Holenderskie Indie ^ Wschodnie Indochiny, 21, 369, 391 Indomitable, 196, 258, 261, 262, 308, 392, 478, 494 Indus, 234, 501 Inglefield, 314, 498 Intrepid (am. lotn.), 442, 457, 536 Iłttrepid (br. .niszcz.), 49, 70, 312, 498 Iowa, 442, 535 Irak, 156, 157 Irbeni, 163 Iris, 181, 508 Irlandia, 43, 48, 118, 121, 122, 134, 179, 343 Iron Duke, 51 Isaac Sweers, 194, 280, 510 Ise, 396, 457, 467, 477, 511 „Isegrim", 333 Isigny, 344 Isis, 305, 347, 498 Islandia, 21, 49, 52, 90, 92, 122, 127, 128, 130, 177, 178, 181, 209, 212, 214, 216, 217, 226, 230, 285, 325 Jsokaze, 431, 432, 478, 513 ISUZU, 414, 419, 457, 512 Italia, 309, 544 Ivanhoe, 49, 70, 498 Iwo-dzima, 449, 473, 474, 477 Izaki S., 430 Jackal, 255, 498 Jade-Wezera, 63 Jaguar (br. niszcz.) 197, 498 Jaguar (fr. niszcz.) 94, 506 Jakob 'van Heemskerck ex, 93 p. Jallao, 467, 541 Jaluit, 388, 440 Jałta, 268, 337 Jamaica, 230, 275, 285, 330, 332, 333, 496 Jamaika, 48, 119 Jan Mayen, 88, 89, 209, 216 Janus, 151, 157, 314, 498 Jap, 448, 454 Jaraczewski A., 204 Jarvis, 406, 538 Jaskólka, 26, 30, 41 Jastarnia, 30, 35, 41 Jastrząb, 213, 535 Javelin, 346, 498 Jawa, 327 p., 378, 380—382, 385—387 Jawajskie Morze, 6, 378, 382—386 Jean Bart, 276, 278, 313, 506 Jean de Vlenne, 281, 506 Jeanne d'Arc, 313, 506 Jeffers, 307, 538 Jejsk, 267 Jenikale, 172, 336 Jenisch H., 119 Jersey, 346 Jeruis, 149, 151, 248, 255, 498 Jervis Bay, 126, 127 JlntSU, 382, 397, 409, 410, 430, 512 John D Edwards, 380, 537 Jonn D. Ford, 380, 537 Johnston, 463, 464, 538 Jokohama, 234 Jokosuka, 399 jolo, 378 Jones B., 346 Jońskie Morze, 113 Josif Stalin, 165 Jossing fiord, 70, 360 Juki, 481 Jumna, 128 Juneau, 414, 417—J19, 537 Juniper, 89 Juno (br. niszcz.), 154, 498 „Juno" (kryptonim operacji niern.), 88, 89 „Juno" (sektor desantu w Normandii), 342 Junyo, 397, 400, 404, 414, 415, 511 Jupiter, 380, 385, 498 Jutlandzki Półwysep, 345 JW-51 B, 285—290 JW-52, 291 JW-53, 291 JW-54 A, 329 JW-54 B, 329 JW-55 A, 329 JW-55 B, 330—331 JW-56 A, 333 r , JW-56 B, 333 JW-57, 334 JW-58, 334 JW-60, 356 V''.. K 21, 219, 551 K 22, 167, 551 Kadyks, 271 Kadyksu Zatoka, 66 Kaga, 396, 400, 511 Kagero, 425, 513 Kaholrn, 79 Kako, 407, 408, 512 Kalabria, 107 Kaletańska Cieśnina, 73, 141, 200, 341 Kalimnos, 351 Kalinin Bay, 464, 536 Kamikawa Maru, 397 „Kamikaze", 465, 469, 471, 476—478, 480 Kanaryjskie Wyspy, 128, 291 Kandahar, 155, 197, 498 Kanton, 365, 472 Kapsztad, 234, 236, 281 Karaibskie Morze, 222, 224, 231, 232, 318 Karl Galster, 217, 520 Karlsruhe, 72, 79, 519 Karnicki B., 92, 192 Karoliny, 442, 448 Karpathos, 155, 312 , . Karskie Morze, 266 Kartuzy, 39 Karven, 78 KashU, 472, 512 . Kashmir, 155, 498 Kasperski R., 30 Katania, 307 Katon, 442, 512 . . Katowice, 94 Kattegat, 236 Kaufmann, 303 Kaukaz, 174, 198, 267, 268, 336 Kaupisch, 25, 38 Kavieng, 378, 443 Kawakaze, 430, 513 Kawase S., 427 Kaya, 470, 514 , Kazantypska Zatoka, 171 Kearny, 178, 538 Kelly, 155, 498 Kelvin, 248, 498 Kenia, 378 .. . Kendari, 380 Kennedy E.G., 52 Kentucky, 257 Kenya, 130, 134, 255, 496 Keppel, 334, 497 Kerama, 477 Kercz, 169, 171, 172, 267, 268, 337 Kerczeńska Cieśnina, 267, 336 Kerczeński Półwysep, 172, 173, 267 -'O«" -ÓW* •;BS! 355 Kępa Oksywska, 30, 39 Kijów, 330 Kifcuzufci, 394, 513 Kilonia, 50, 63, 80, 89, 206, 236, 360 j KUoński Kanał, 43, 199 Kimberlel, 83, 111, 498 Kimmel H.E , 370 Kimura M, 424 King E.J., 227 p. King EX., 154, 156, 157 King George V, 17, 130, 138, 181, 199, 201 p., 207, 211, 213, 290 p., 306, 494 Kingston, 155, 246, 248, 251, 252, 498 Kinkaid T.C., 414, 427, 458, 463 Kinloch B.C., 287, 288 Kinu, 467, 512 Kinugasa, 407, 419, 512 Kipling, 248, 255, 498 Kirishima, 396, 409, 413, 417, 419, 420, 511 Kiriwina, 428 Kirk Sound, 51 Kirkenes, 159, 166, 167, 353 Kirkwall, 50 Kirow, 164, 264, 335, 549 Kisaragi, 375, 513 Kiska, 404, 423—427 Kiso, 397, 468, 512 Kitakaml, 396, 512 Kiusiu, 476, 479, 480 KiyosMnto, 470, 513 Kjell, 70, 534 Kleikamp G., 27 , Kłajpeda, 13, 27 ' Kłoczkowski H.. 36 Kmicic, 95 p. KMS-30, 323 Kobe, 327 p. Koga M., 425, 435 Kokorana, 428 Kolombangara, 425, 430—432, 445 Kolombo, 391, 392 Kolska Zatoka, 167, 216 Kolski Półwysep, 166, 209, 212, 333, 357 Kołobrzeg, 354 Komandorskie Wyspy, 426 Komendant Piłsudskl, 28, 41 Komet, 123, 124 p., 184, 186, 237 Komintern, 12 Komistum, 433 Kondo N., 378, 397, 409, 410, 414 Kondor, 79, 520 Kongo, 233 Kongo, 397, 413, 414, 457, 470, 511 Kongo Maru, 389 Konstanca, 168, 169, 337, 350 Kopenhaga, 360 Korab I, 95 p. Korab II, 95 p. Koralowe Morze, 388, 394—396, 447 Korea, 403 p., 481 Korfu, 112 Kormoran, 123, 124 p., 127, 184 Kors fiord, 130 Korsyka, 280, 311, 312 tiortenaer, 380, 385, 510 Korynt, 152, 351 Kos, 312 389, 477, 479 KOSSOI, 454 Kotka, 161, 352 Koln, 25, 50, 62, 72, 78, 164, 165, 230, 290 p., 359, 360, 519 Kónlgstterg, 72, 78, 519 Krakoiułak, 305, 311, 312, 346, 360, 535 Krakus, 41 S Krancke T., 126 Krasnodar, 267 Krasny} Kawkaz, 169, 171, 173, 549 Krasny) Krym, 169, 171, 549 Krawczyk B., 34, 35 Kreta, 110, 112, 145, 148, 150, 152—156, 193, 254, 271, 350 Kreteńskie Morze, 350 Kretschmer O., 118, 121, 122 Kristlansand, 72, 77, 79 • Krłstiansund, 72 p. Kronsztadt, 161, 165, 264 Kronsztadzka Zatoka, 264 Królewiec, 354 " Krueger W., 455 „Krwawy Przylądek", 118 p. Krym, 169, 170, 174, 267, 268, 336—338, 349 p. Kuadżelejn, 388, 440, 441, 445 "' •' Kuantan, 374 t- .•' Kuba, 232 :- Ś--Kujawiak, 255, 257, 535 •' :~ Kula, 429 «••'- >: Kumano, 397, 4i4, 457, 463, 512^ Kummetz O., 72, 285, 330 >':• Kurę, 477 ! , .' Kuressare, 164, 165 ,.V> Kurita T., 457, 458, 462—465 ' : Kurlandzki Półwysep, 161, 164, «2, 354 Kuroshlo, 425, 513 ; .: • Kuryle, 370, 426, 473, 481 --": Kuźnice, 40, 41 ' , Kuźnicka Głębia, 30 Kwiatkowskl St., 28 ''•-' . " - ' i L 4, 174, 550 f f ,... L 5, 174, 550 " L 23, 64, 499 ..'.,: : Laborde de, J., 280 Labrador, 122 •'•': Laconia, 232 O-t .•- ' . . La Curieuse, 99, 508 •- •• - ,W L'Adroit, 94, 506 . •«"• Ladybird, 111 . "K • Lady SMrley, 179 ,"•' ,<•!*," Lae, 378, 389, 424, 433 Lajfey, 418, 538 Laforey, 314, 498 : La Gallssonniere, 281, 508 L'Alcyon, 313, 506 La Manche, 17, 18, 49, 93, 94, 100^102, 118, 140, 141, 187, 200—206, 235, 236, 300, 304, 340, 341, 343, 345, 347, 357, 360 La Masa, p. Giuseppe La Masa Lamotte Plcquet, 472,. 506 Lampedusa, 305 Lampione, 305 , Lance, 193, 252, 498 : . Lanclere, 115, 545 „Landwirt", 345 , Langley (I), 388 '••• ..••-'• , - •'. : Langley (li), 458, 536 Langsdorff H., 42, 55, 56, 58, 60, 61 La Pallice, 95, 118, 182 La Pląta, 56, 57, 59, 60 La Psyche, 278, 508 La Rochelle, 95, 348, 360 Larson H.O., 432, 433 La Sibylle, 278, 508 La Senia, 275 Latona, 191, 496 ........ Laub, 307, 358 Laurentlc, 121 La Valetta, 151, 251, 257, 262 La Valette, 432, 538 Lavansaari, 264 LCAs 250, 243 LCAs 315, 243 Leach J.C., 133, 374 Leander, 124, 430, 495 Leatham R., 345 Leberecht Maass, 25, 29, 32, 519 Lech, 41 Le Chevalier Paul, 157, 507 Le Conquerant, 278, 507 Ledbury, 262 Lee W.E.,- 419, 420, 467 Le Fantasque, 313, 507 Le Fortune, 313, 506 Legion, 194, 247, 248, 252, 498 Le Glorleux, 281, 508 Le Heros, 393, 507 Leipzig, 25, 64, 164, 165, 291 p., 359, 360, 519 Lemp F.J., 43 Lenin, 161, 549 Leningrad, 161, 165, 166, 264, 335, 336, 349 p. Leon, 153, 509 Leone Pancaldo, 109, 544 Leros, 312 Le Terrible, 313, 507 Le Tonnant, 278, 507 . - Leuthen, 234, 235 „Leuthen", 321 x-f-o/t'.-.iK-;^ Levasseur J.M.L.M., 293 --' .Ji.uu S Lezlngton (I), 388, 394—396, 536 Lexlngton (II), 458, 536 .11- M Leyte, 454, 455, 458, 459, 463—465, 467—469. '>" Libeccio, 193, 545 ; V- Libia, 259, 281 Et?, . M Licata, 306, 307 «C' . ..K Lichodziejewski L., 255 '.'•' .vi. ,, .'•' ,f Liga Narodów, 11, 12 " .'•-. -. •:.'.' Liguryjskie Morze, 103, 144, 351 ' Lillesjona, 86 , Lingayen, 471, 472 ' '. Lingga, 456 Linosa, 305 : Lipawa, 161, 164 Llscome Bay, 439, 536 Lister, 50 Little, 410, 537 Littorio, 111, 113, 190, 198, 247, 250, 251,- 2E8, 259, 305, 309, 544 Liuzzl, p. Console Generale Liuzzi Lively, 193, 248, 251, 255 Liverpool, 48, 63 Liverpool, 98, 99, 255, 495 • - . Livorno, 144, 304 . . : Lizbona, 280 • r Ljubljana, 151, 519 ;,'- Llanstephan Castle, 55 Lloyd George, 9 ; Loara, 207 Locarno, 9—11 Loch Ewe, 52, 231, 330 Lofoty, 80, 230, 239 :'' Lookout, 351, 498 "-• London, 230, 495 i>-: Londonderry, 356 ;l-J Londyn, 48, 61, 69, 88, 227 p., 269 -,> ! Lorentz W. Hansen, 50, 53 sa Lorient, 118, 209, 348, 361 v3. Lorraine, 97—99, 313, 360, 506 ^3,1 Lorungau, 443 . ...c.l Los Negros, 443 ,V Louisville, 388, 403, 471, 536 LOW F.S., 227 p. Lowry F.J., 313 Loyal, 311, 498 LS 4, 236, 237 ." ; LST 1SS, 308 ' LST 313, 308 Lubeka, 63, 301 Lucas J.P., 313 • -: Luca Tarigo, 151, 544 Luigi Cadorna, 309, 544 Luigi di Savola Duca degli Abruzzl, 369, 313, 544 Lunga, 407, 417 Ltipo, 154, 547 Luzon, 376, 454, 468, 471, 472 Lutjens G., 29, 92, 129, 132, 134, 136 Ltttzow, 72, 79, 182, 216, 217, 253, 285—290, 291 p., 329, 352, 354, 359, 360, 519, p. także Deutschland Lwia Zatoka, 97 Lyon, 349 Lyster A.L., 113 Łomonosow, 264 p. Łunin, 219 M 31, 163, S33 M 37, 336, 532 M 83, 163, 550 M 85, 35, 533 M 376, 353, 533 Macalle, 99, 547 Mac Arthur D., 376, 377, 405, 428 p., 433 p., 436, 443, 453, 454, 472, 474 Mac Candless B., 418 Mackay, 205, 496 Mack P.J., 151 Madagaskar, 213 p., 237, 258; 392, 393 Maddalena, 284 Maddor, 308, 538 Maestrale, 310, 545 Mahan, 469, 538 Mahratta, 334, 503 Maikaze, 442, 513 Mallle-Breze, 92, 507 Maison Blanche, 274 Majkop, 267 Makassar, 378—380 »»-!——i„a Tnn Olaf Tryggvason, 80, 534 Olandia, 33 Oldendorf J.B., 459, 464, 472 • Ole Jacob, 186 Oleron, 360 Oliver H.D., 183 Olympus, 254, 499 „Omaha", 342, 344 Ommaney Bay, 471, S3< * Omori, 434 ON-127, 229 ON-166, 292 ON-202, 321 ON-204, 322 ON-207, 323 ON-208, 323 Onami, 435, 513 Ondlna, 261, 547 ONS-4, 296 ONS-5, 296 ONS-18, 322 ONS-19, 322 . . ONS-21, 323 Onsloto, 287, 288, 498 Opportune, 332 ,,.; Orage, 94, 506 Orama, 89 Oran, 17, 104, 270, 273—278, 311 '.. Orcades, 234 Oreade, 278, 508 Orford Ness, 48 Orioni, p. Alfredo Oriani . . . Oribt, 322, 498 Orion (br. kr.), 98, 113, 147, 154, .155,, 3(05, 495 Orion (niem. kr. pomocniczy),' 123,, 124 p., 183 Orkady, 43 p., 45, 73 , . . Orkan, 322, 535 v, Ormok, 468, 469 • Oronsay, 234 Orphce, 278, 508 Orpheus, 99, 499 Orwell, 287, 322, 498 Orzeł, 26, 31, 36, 37, 77, 90—92, 535 OS-59, 323 Osaka, 389, 479 Osipow S., 163 Oskarsholm, 79 Oslo, 72, 73, 77, 79, 85 Oslo fiord, 72, 77, 79, 80 Osmussar, 165 Ostenda, 102, 203 Ostro, 110, 544 Osuetnik, 151, 519 Otranto, 113 Ottawa, 229, 497 Ouessant, 201, 203, 345, 346 Ouessant, 96, 507 Owcze Wyspy, 49, 52, 127, 226 Oxley, 64, 499 Oyashio, 425, 513 Oyodo, 457, 512 Ozawa Y., 378, 381, 392, 448, 450, 457, 458, 465 P 36, 247, 252, 500 P 38, 246, 500 P iS, 282, 500 P 222, 282, 500 Paestum, 311 Pakenham, 283, 498 Paladin, 283, 498 Palau, 442, 448, 453 Palembang, 381 Palermo, 194, 254, 284, 304, 307, 308 Palomares, 217 Pampas, 247, 252 Pampelonne, 348 Panamski Kanał, 224 Panaon, 459 Pancaldo, p. Leone Pancaldo Pandora, 252, 499 Pantelleria, 105, 189, 257, 283, 305 Panther, 312, 498 Pariżskaja Kommuna, 171, 549 Parnawa, 163 Partenope, 310, 546 Partridge, 257, 498 Paryż, 95, 209 Passero, 306 Pasteur (fr o.p.), 96, 507 Pasteur (fr. statek pasażerski), 235 Patella, 236 Patras, 351 Patroclus, 121 Patterson, 347 Patterson, 407, 538 Patton G.S., 273, 306, 307 ,,Paukenschlag", 220, 222, 226 Paul Jacobi, 78, 519 Paul Jones, 380, 537 Paulus, 334 Pearl Harbor, 368—373, 447 Peary, 376, 381, 537 „Pedestal", 261, 262 Pegaso, 309, 546 Pegasus, 51 Pekin, 365 Pelellu, 454 Peles, 174 Peloponez, 112, 145 Penelope, 76, 77, 193, 197, 247, 248, 252, 305, 314, 495, Penguin, 375, 543 Peninsaari, 264 Penn, 262, 498 Pennland, 152 Pennsylvania, 372, 427, 440, 459, 535 Penoluer, 324 Pensaeola, 398, 414, 420, 536 Perekop, 336, 337 Perla, 261, 547 Perle, 313, 507 Pernambuco, 53 Persee, 105 p., 507 Perseo, 283, 546 Pertek jr., 41 p. Perth, 147, 154, 156, 380, 386 Peskadory, 14, 454 Petain Ph., 95, 103, 280, 281 Petard, 283, 305, 498 Peters R., 334 Petsamo, 159, 166, 339, 352 Phillips T.S.V., 374 Phoebe, 157, 496 Piąta Flota (am.), 437, 448, 453, 456, 458, 462, 474, 476, 477 Pięt Hein, 381, 510 Piętro Micca, 308, 547 PietropauJłotosfc, 264, 335, 549 Pierwomajsk, 337 Pillsbury, 387, 537 Piława, 26, 28, 29, 31, 290 p., 354 Pilsudski, 61 Pinang, 328 Pinguln, 123, 124, 127 Pink, 345, 502 Piorun, 134, 138, 190, 305, 310, 311, 346, 534 Pireus, 145, 152, 351 Pitulko F., 119, 233, 293 Pizey C.T.M., 205 Place B.Ch., 329 Plawski E., 134 Polo, 148, 149, 309, 544 Poland A.L., 251, 254 „Południowa Ukraina", 349 Południowochińskie Morze, 375, 378, 449, 472 Ponape, 442 Pomorzanin, 41 Pompeo Magno, 309, 544 Pope, 386, 537 Pori, 352 Porkkala, 265 Port Artur, 481 Port Dickson, 266 Porter, 416, 537 « Portland, 54, 361 Portland, 394, 398, 409, 414, 417—419, 536 Port Lyautey, 276 Port Mahoń, 309 Port Moresby, 393, 394, 405, 424 Port Said, 258, 260, 314 Port Sudan, 260 Portsmouth, 62, 63, 241 Port Stanley, 59 Pourville, 240, 241, 243 Pownall C.A., 436, 437 Pozarica, 217 Poznaii, 95 p. Północny Przylądek, 159, 217, 218, 330 PQ-7, 209 PQ-8, 209 PQ-9, 209 PQ-10, 209 PQ-11, 209 PQ-12, 209, 211 PQ-13, 212 'n:K PQ-14, 212 PQ-15, 212, 213 ;,:.; PQ-16, 213 ISQ PQ-17, 5, 214—219 ' .'-' r.,i, PQ-18, 229—231 ,, Praga, 13 Preble, 425, 537 . ,;,.,' Preston, 419, 538 Pridham-Wippell H.D., 113, 147, 148, 152 Prien G., 51, 121, 122 Primauguet, 276, 278, 506 Prince of Wales, 130, 132, 133, 189, 201 p., 206, 368, 374, 494 Prlnceton, 458, 536 Prlnz Eugen, 130, 133, 134, 136, 182, 198—200, 204—207, 291, 359, 360, 519 Procida, 194 Proclone, 310, 546 Protector, 98 p. Provana, 99, 547 Provence, 97, 98, 104, 281, 506 Prusy Wschodnie, 13 Psara, 153, 509 Psyche, p. La Psychs Puck, 27 Puck, 126 Pucka Zatoka, 27, 30, 36, 40 Punjabi, 85, 213, 498 Pumphrey, 204 Puys, 240—243 Python, 183 Quatre Vents, 243 Quebec, 340 Queen Elizabeth (br. pane.), 155, 197, 201 p., 260, 494 Queen Elizabeth (br. statek pasażerski), 233 Queen Mary, 233 QP-8, 209, 211 QP-9, 212 QP-10, 212 QP-11, 212, 213 QP-13, 216, 217 QP-14, 229, 231 Quincy (I), 407, 408, 536 Quincy (II), 348, 536 Quorn, 347, 499 „R 4", 73, 77, 78 R 17, 79, 80 R 20, 79 R 22, 79 R 23, 79 R 24, 79 R 27, 79 R 77, 237 R 78, 237 R B2, 237 R 86, 237 RA-52, 291 RA-53, 291 RA-55 A, 330 RA-57, 334 RA-62, 356 Rabaul, 377, 388, 406, 407, 409, 410, 416, 423, 424, 428, 435, 443, 444 Radford, 425, 430, 538 Raeder E., 46, 52, 60, 71, 100—102, 129, 145, 182, 192, 200, 216, 218, 230, 267, 290 Raider A, p. Orion Raider B, p. Komet Raider C, p. Atlantis Raider D, p. Widder Raider B, p. Thor Raider F, p. Pinguln Raider G. p. Kormoran Raider H, p. Michel Raider I, p. Stier Raider K, p. Coronel Raimondo Montecuccoll, 308, 309, 541 Ralph Talbot, 407, 432, 538 Ramb I, 124 Ramlllies, 98', 114, 129, 134, 201 p., 347, 392, 494 Ramsay B.H., 201, 203, 306, 343, 346 Ramsdal fiord, 86 Ranger, 273 Rangun, 377, 472 Rasin, 481 Rauenfels, 83 Rauoy, 79 Rawalpindi, 52 Rawlings B., 154, 155 Recife, 226 Redftn, 449, 540 Redflsh, 470, 541 Redłowo, 40 Reichswehr, 10 Reisen, 91 Regele Carol I, 174 Reggio di Calabria, 310 Reid, 469, 538 Reims, 361 Remo, 308, 548 Renown, 56, 60, 73, 80, 81, 90, 105, 114, 115, 134, 136, 144, 199, 201 p., 494 Repulse, 50, 54, 76, 77, 90, 130, 201 p., 206, 368, 374, 494 Resolution, 54, 104, 105, 201 p., 494 „Retribution", 284 Reuben James, 178, 537 Revenge, 54, 201 p., 494 Rewa, 30 Reykjavik, 212, 217 Rhododendron, 119, 289, 502 Ribbentrop von, J., 369 Riccardi, 115, 145, 267 Richard Beltzen, 25, 167, 519 Richelieu, 104, 276, 313, 506 Richmond, 426, 536 Riefkohl F.L., 407 Rieve F., 72 Rio de Janeiro, 77, 90 Rioult A., 275 Riukiu, 14, 454, 471, 473 Robert Rowan, 308 Roberts J.H., 243 Rochefort, 360 Rodney, 50, 77, 134, 138, 199, 201 p., 261, 273, 275, 306, 310, 348, 494 RodOS, 246, 262, 312, 351 Rogge B., 183 Roi, 440, 441 Roma, 305, 309, 316 p , 544 Romanowski B., 213, 312 Rombakken, 85, 91 Rombaks fiord, 83 Rommel E., 150, 156, 180, 188, 191, 194, 195, 198, 245, 253, 263, 269, 340, 344 Romolo, 308, 548 Ronis, 163, 550 Roope G.B., 75, 76 Roosevelt F.D., 177, 285, 340 Roper, 223, 537 Rorqual, 189, 500 Roskill S.W., 44 p., 91 p., 101 p., 127 p., 238 p., 299 p., 300 p., 317 p. „Rossbach", 322 Rostow, 171, 267 Rosyth, 37, 52, 70, 77 Rota, 449, 450 Rowan, 311, 538 Rowley H.A., 154 Royalist, 350, 496 Royal Oak, 50, 51, 494 Royal Sovereign, 98, 107, 201 p., 494 Hoyan, 236, 348 Rozewie, 31, 32 Rozewie, 95 p. Rubino, 99, 547 Ruckteschell von, H., 235—237 Rue G.S., 360 Huge F., 44 p. Rumia, 27, 39 Rundstedt von, 340, 341, 344 Russell, 423, 424, 428, 432 Rutkowski T., 28 Rybltwa, 26, 30, 41 Ryder R.E.D., 207, 208 Rye, 262, 504 Ryga, 164 Ryska Zatoka, 163, 164 Ryś, 26, 33, 34, 535 Ryujo, 381, 397, 400, 404, 409, 410, 511 S l, 163, 551 S 2, 204 S 3, 204 S 7, 265, 266, 551 S 44, 408, 539 Sao Vincente, 323 Saburo K., 369 Safi, 276—278 Saidor, 443 St. Albans, 213, 496 St. Mere Eglise, 341 St. John's, 296, 324 St. Lo, 465, 536 St. Louis, 388, 403, 429, 430, 536 St. Lucia, 119 St. Malo, 95, 348 St. Maxime, 348 St. Nazaire, 95, 128, '134, 136, 187, 207—209, 348, 361 St. Raphael, 348 St. Tropez, 348 St. Valery, 95 Saipan, 449—452, 473 Saito, 449 Sajgon, 366, 472 Salamoa, 378, 389, 433 Salamon, Wł., 31, 32 Salerno, 310, 311 Salmon, 62, 64, 499 Salomona Morze, 394 Salomona Wyspy, 391, 393, 405, 409—411, 413, 414, 420—424, 428, 433, 435, 436, 445, 448 Saloniki, 112, 350 Salt Lakę City, 388, 409, 412, 426, 536 Salvador, 43, 225 Samar, 462, 463 Samejima T., 435 Samidare, 434, 513 Samoa, 387, 388, 393, 405 Samos, 312 Samuel B. Roberts, 464, 542 Sananda, 424 San Bernardino, 449, 456, 457, 462, 467 San Cristobal, 429 Sandefjord, 126 Sandhamn, 34 San Diego, 405 San Diego, 414, 536 San Francisco, 409, 412, 416—418, 536 San Giorgio, 99, 544 San Jacinto, 458, 536 San Juan, 407, 409, 414, 415, 536 San Piętro, 113 Santa Cruz, 405, 413, 414, 416 Santa Fe, 467, 537 Santa Maria, 318 Santee, 320, 536 Saratoga, 375, 388, 406, 409—111, 476, 536 Sardynia, 98, 105, 114, 143, 310, 312 Sarema, 163—165 Sassnitz, 353 Satawan, 442 Satsufci, 429, 513 Saumarez, 332, 498 Savage, 332, 498 Savannah, 307, 311, 533 Savo, 406—408, 412, 419 Sawofcla, 237 Sazanami, 432 SBSP, 87 SC-7, 118 SC-48, 178 SC-94, 229 SC-104, 233 SC-107, 233 SC-118, 292 SC-121, 293 SC-122, 294 SC-123, 294 SC-126, 296 SC-130, 297, 300 SC-143, 322 Scapa Flow, 43 p., 50—52, 76 p., 87, 88, 90, 130, 167, 211, 217, 218 Scarpanto, p. Karpathos Sceptre, 329, 500 Scharnhorst, 45, 52, 71, 72, 80, 89, 90, 101, 124 p., 128—130, 182, 198—200, 205, 219, 290, 291, 329—333, -355, 519 Schepke J., 122 Schiff 5, p. Hansa Schiff 10, p. Thor Schiff 14, p. Coronel Schiff 16, p. Atlantis Schiff 21, p. Widder Schiff 28, p. Michel Schiff 33, p. Plnguin Schiff 36, p. Orion Schiff 45, p. Komet Schleslen, 25, 40, 101, 354, 519 Scłileswlg-Holsteln, 25, 27, 37, 38, 40, 101, 354, 519 Schmundt H., 39, 72 Schniewind O., 216 „Schnorchel", 325 Schuhart O., 48 Schulze-Hinrichs A., 167 Scoglitti, 306, 307 Scorpion, 332, 498 Scott N., 407, 412, 417 Scurfield B.C., 257 Scylla, 229, 496 Seagull, 213, 50.4 Seahorse, 64, 499 Seallon (br. o.p.), 201, 203, 500 Seallon (am. o.p., I), 376, 540 Sealion (am. o.p. II), 470, 540 Seanymph, 329, 501 Seawolf, 211, 500 Seekriegsleitung (SKL), 96, 123 „Seelbwe", 101, 102, 168 Segi, 428 Seisin, 481 Sekwana, 341 . Seiskari, 264 Seljridge, 432, 433, 538 Sendai, 434, 435, 512 Senegal, 105 Sentinel, 308, 543 Seszele, 124 Sewastopol, 161, 168—170, 267, 268, 337, 338 Seydlltz, 354 Sęp, 26, 30—33, 535 Sfaks, 283 Sharpshooter, 212, 504 Shaw, 372, 538 Sheffield, 50, 77, 86, 134, 136—138, 285, 330— 332, 496 Sherbrooke R. St. V., 285, 287 Sherman, F.C., 458 Shigure, 430, 431, 462, 513 Shima K,, 457, 458, 462 Shimada S., 448, 449 Shimakaze, 468, 514 Shinano, 470, 511 „Shingle", 313, 314 Shlnyo, 470, 511 Shipwash, 63 Shiranuhl, 462, 513 SMratsuyu, 434, 513 Shoeburyness, 62 „Sho-go 1", 455, 456 Shoho, 394, 396, 511 Shokaku, 395, 396, 409, 413, 415, 450, 511 Shonan Maru Nr 15, 442 Shropshire, 127, 495 Shubricfc, 307, 538 Slbiriakow, 266 Sibuyan, 457 Sibylle, p. La Sibylle Sidl Barrani, 112, 143 Sidl Ferruch, 273 Sidl Ferruch, 278, 507 Siemion Dieźniew, 266 Slerdityj, 163, 550 Sierra Leone, 178, 179, 233, 271 Sikh, 194, 248, 263, 498 Sllnyj, 163, 550 Sildvika, 83 Simonstown, 56 Sims, 395, 538 Singapur, 327 p., 367, 368, 374, 377, 391, 437, 472 Singora, 374 Sio, 443 Siódma Flota (am.), 458 Sirena, 310, 547 Sjoven, 91 Skagen, 80 Skagerrak, 50, 72, 85, 186 Skate, 442, 540 Skerki, 189 Skill, 311, 543 Slamat, 152 „Slot", 405, 429 SLS-64, 128, 219 SL-67, 219 SL-125, 233 SL-139, 323 SL-140, 324 Smell, 151, 519 Smith J.C., 474 Smith, 415, 538 Smok, 41 Smyszlionnyj, 171, 550 „Snow Flake", 177 Sobieskt, 92, 95, 305, 313, 392 Sokół (I), 41 Sokól (II), 192, 252, 305, 535 Sollum, 195 Somali, 231, 498 Somali, 143 Someri, 264 Somerville J., 103—105, 115, 134, 136, 144, 145, 189, 201, 328, 391, 392 Somma, 203 Sonsbukten, 79 Soobrazitielnyi, 268, 550 Sopot, 27, 354 Sorong, 444 Soryu, 375, 396, 400, 511 Southampton, 241 Southampton, 51, 86—88, 144, 495 South Dakota, 414, 415, 419, 420, 535 South wold, 252, 499 Spartan, 314, 496 •: Spartivento (Sardynia), 114 Sparttvento (Kalabria), 114 p. Spatha, 110 Spearfish, 80, 499/500 Spence, 470, 538 Spencer, 292, 541 Spezia, 144, 304, 305, 309, 313 .: Sphakia, 156 Spldola, 163, 550 ś .: Spitsbergen, 216, 230 t , Sprague C.A.F., 463, 465, 467 Sprague T.L., 462, 463 Spruance R.A., 398, 400, 437, 441, 448, 450, 451, 474 „Squid", 317 Stadlandet, 73 Stalin J.W., 340 Stalingrad, 198, 253, 334, 336 Stalker, 350, 495 Stanmore, 425 Stanpark, 126 Starfish, 64, 499 Starikow, 338 : ' Starling, 318, 334, 502 Statnyj, 161, 550 Stavanger, 50, 73, 77—79 Steinkjer, 86 Stephen Hopklns, 235, 236 Sterett, 417—419, 538 Steyer Wl., 27 Stter, 124 p., 234—236 Stierieguszczyj, 163, 550 Stilo, 107, 110 Stogi, 38 Stójki], 163, 550 Stokes G.H., 194 Stonegate, 53 Stord, 332, 533 ' Stork, 88, 501 Strathallan, 280 Straat Malakka, 184 Strasbourg, 17, 97, 104, 281, 506 Streonshalh, 56 Strong, 429, 538 . Stronghold, 387, 496 Stuart, 149, 191, 496 Stubborn, 329, 501 Stump F.B., 463, 465 Sturdy, 35, 496 Sturgeon, 84, 499 Suatou, 365 „Substance", 189 Sucharski H., 37 Suczou, 365 Suda, 112, 150, 152, 350 Sudacka Zatoka, 174 Sudak, 337 Sudety, 12 Sueski Kanał, 106, 112, 114, 153, 156, 157, 194, 269 Suez, 304, 368 Suffolk, 130, 132, 134, 136, 138, 166, 230, 495 Suffren, 103, 506 Suijan, 365 Sulina, 169 Sulu, 378 Suluan, 455 Sumatra, 378, 380—382, 388 Sunda, 380, 381, 386 SundajsM Archipelag, 378 Sunfish, 64, 500 Surabaja, 382, 385, 386 Surcouf, 64, 507 Suribachl, 473—475 Surigao, 456, 458, 459, 462, 464, 465 Surprise, 275, 508 Suur Tytaersaari, 264 Wi Suursari, 264, 265 .•; Suzukaze, 429, 513 Suzunami, 435, 513 Suzuya, 397, 414, 457, 464, 465, 512 „Sword", 342 Swordfish, 64, 499 Sycylia, 98, 105, 109, 143, 189, 193, 194, 253, 271, 282, 284, 304—308, 314 Sycylijska Cieśnina, 114, 153, 190, 262, 284 Sydney, 98, 110, 184, 185, 495 Syfret E.N., 189, 261, 276, 392 Symferopol, 169, 337 Syrakuzy, 306, 307 Syria, 156, 157 Syrta, 196, 246—251 Syrtls, 329, 500 Syrwesjar, 165, 352 Szabalin A., 338 Szanghaj, 365, 472 Szansi, 365 Szcz, 211, 174, 551 Szcz 215, 174, 551 Szcz 303, 335, 551 Szcz 317, 265, 551 SZCZ 409, 265, 335, 551 Szczecin, 354 Szetlandy, 44, 49, 50, 71, 329 Szipownik, 171 Szkocja, 45 p., 226, 232, 343 Szystowski E., 27 Ślązak, 243, 244, 305, 311, 312, 346, 535 Sw. Heleny wyspa, 43, 56, 237 Sw. Jerzego Cieśnina, 436 Sw. Jerzego Przylądek, 435 Sw. Mateusza Wyspy, 443 Sw. Wawrzyńca Rzeka, 222, 224 Świnoujście, 26, 336, 353, 354, 360 T 3, 353, 520 T 5, 353, 520 T 22, 351, 520 T 30, 351, 520 T 31, 336, 520 T 32, 351, 520 T 36, 354, 520 TA 24, 351, 521 TA 29, 351, 521 TA 32, 351, 520 TA 37, 350, 521 TA 44, 351, 520 TA 47, 351, 521 Tachikaze, 442, 512 Tacoma, 60 Tafaroni, 275 „Taffrail", 309 p. «V71 Tag, 66 ; Taiho, 403, 450, 511 Tairoa, 56 Talt A.A., 293 : ' Taiwan, p. Formoza, Tajmyr, 266 Takagi 1., 382, 395 Takahashl I., 378 Tukanami, 420, 513 Tahao, 397, 414, 420, 435, 457, 472, 512 Talabot, 246 Talbot P.H., 380 Tallinn, 37, 161, 164, 265, 352 Tama, 397, 426, 457, 467, 512 Tamiza, 61, 62 Tamań, 268 Tamański Półwysep, 336 Tana fiord, 338 Tanaka R., 382, 420, 421 Tanambogo, 406 Tanifcoze, 429, 513 Tanimbar, 255 Tanjong Priok, 386 Tannenfels, 235, 236 Tarakan, 378 Toronto, 310, 544 Tarawa, 376, 436, 437, 439 Tarchan, 171, 172, 174 Tarent, 112—114, 247, 259, 311, 312 Tarlgo, p. Luca Tarigo Tarpon, 327, 540 Tartar, 346, 498 „Task Force 16", 398, 414, 416 „Task Force 17", 398, 414 „Task Force 22", 291 „Task Force 50", 437 „Task Force 51", 437 „Task Force 52", 437 "• „Task Force 57", 476 „Task Force 58", 475 ^-' „Task Force 61", 406 „Task Force 62", 406 „Task Force 64", 414, 416 „Task Force 67", 416, 420, 421 „Task Group 62.4", 417 p. „Task Group 67.4", 416 Tassafaronga, 416, 419—421 Taszfcient, 169, 267, 550 Tat/lor, 431, 432, 539 Tedder A., 306 Teheran, 340, 480 Teikari, 336 Tempest, 246, 500 Tempete, 313, 506 Tennessee, 372, 459, 474, 535 Tenryu, 407, 512 Teodozja, 169, 173, 268, 337 Tereeira, 318 Termagant, 350, 498 Termini, 311 Terror, 144, 494 Terschelling, 187, 205 TeruzuM, 421, 514 Teulada, 114 Teviot Bonk, 73 Texas, 348, 474, 535 Tholotta, 37 Theobald R.A., 403, 404 Theodor Riedel, 78, 207, 519 Theresia Wallner, 174 Thoma K., 72 Thor, 123, 124, 234, 235 Thrasher, 254, 329, 500 Tientsin, 365 Tillman, 307, 538 Tilly, 344 Timor, 381, 423 Tinian, 449, 452, 473 Tippelskirch K., 361 -Ttrpitz, 164, 198-201, 207, 211, 216-219, 253, 290, 291 p., 329, 334, 355, 356, 519 Tjilatjap, 386, 387 TM-1, 283 Tobruk, 99, 107, 110, 143, 144, 150, 156, 191, 195, 253, 258, 263, 282 Tobrufc, 305 „Todesloch", 318 p. Tokio, 389, 475, 476, 479, 480 „Tokio-Express", 410, 411, 416, 420, 431 Tokijska Zatoka, 481 Tomasiewicz W., 28 Tone, 396, 414, 457, 467, 511 Tonnant, p. Le Tonnant Tor, 92, 534 Torbay, 254, 500 Torcello, 174 „Torch", 269—279 Tordenskjold, 80, 533 Torlcelli, p. Evangelista Toricelli Tornade, 275, 506 Tourvllle, 103, 506 Tovey J., 107, 109, 130, 134, 136, 181, 199, 207, 209, 211, 214, 216, 218, 291 Tramontane, 275, 506 Trapani, 304 Traveller, 282, 500 Trento, 248, 258, 259, 544 Trevanion, 55 Trident, 207, 500 Triest, 351 Trieste, 284, 544 Trincomalee, 391, 392 Trinidad, 212, 496 Triobrianda Archipelag, 428 Triton (br. o.p.), 64, 500 Trtton (am. o.p.), 404, 540 Troina, 307 Tromp, 381, 509 Tromsb, 90, 356 Trondheim, 70, 72, 73, 77, 78, 80, 86, 89, 128, 199, 211, 216, 217 Trooper, 314, 500 Troubridge T.H., 273, 350 Truant, 64, 79, 500 Truculent, 329, 500 Truk, 423, 439, 441, 442, 448 Trvnidad, 119, 224, 236 TrypoliS, 150, 151, 194, 196, 241, 254, 281, 282, 311 SLPraFJoa;a27(8am.), 428 p., 454, 455, 465, 468, 469, 471, 472, 479 Tuapse, 179, 268 Tulagi, 394, 405, 424 ' t Tulon 17, 98, 104, 275, 280, 281, '348 Tunezja, 97, 252, 278, 281, 283, 284, 304 Tunis, 97, 262, 279, 282, 284 Turbulent, 254, 500 Turku, 161, 352 Turner R.K., 406, 408, 416, 437, 448, 476 Tuscoloosa, 212, 216, 348, 536 Tuscan, 350, 498 Tyne, 49, 62 Typhon, 275, 506 Tyrreńskie Morze, 97, 313, 314 U 9, 867, 350, 521 U 12, 49, 521 U 16, 49, 521 U 18, 267, 350, 521 17 19, 267, 350, 521 U 20, 267, 350, 521 17 23, 267, 350, 521 V 24, 267, 350, 521 17 25, 66, 521 17 29, 48, 521 17 30, 43, 521 U 31, 66, 119, 521 U 32, 118, 119, 521 17 36, 64, 521 17 37, 128, 528 V 39, 45, 528 U 40, 49, 528 17 44, 66, 528 U 47, 51, 121, 122, 522 U 49, 87, 522 17 54, 66, 522 U 55, 65, 521 U 64, 85, 528 ^ V 70, 122, 522 U 73, 262, 522 U 74, 260, 522 V 81, 195, 524 U 85, 223, 522 V 86, 324, 522 17 88, 230, 523 U 99, 121, 122, 522 U 100, 122, 522 U 104, 119, 528 ,* 17 106, 320, 528 -M V 109, 295, 528 U 111, 179, 528 U 117, 320, 530 U 125, 296, 528 V 126, 183, 528 U 130, 279, 528 «"•-' U 133, 246, 522 U 155, 280, 529 17 156, 232, 233, 528 U 173, 279, 528 17 175, 296, 528 U 179, 234, 529 U 189, 296, 529 U 191, 296, 529 U 197, 328, 529 U 202, 318, 523 V 203, 296, 523 U 205, 195, 259, 523 V 210, 229, 522 U 211, 323, 524 U 216, 271, 527 U 220, U 240, U 241, U 249, U 250, U 258, U 365, U 273, U 274, U 279, U 282, U 292, U 306, U 314, U 320, U 331, U 332, U 333, U 336, U 340, U 367, U 375, U 376, V 378, U 379, U 381, 17 383, U 384, U 402, U 404, U 407, V 409, V 419, U 420, U 422, U 432, U 435, V 440, U 444, U 454, U 456, U 457, U 460, U 461, U 462, U 463, U 476, U 477, U 479, V 482, V 489, U 501, U 503, U 504, U 507, U 515, V 525, V 533, V 536, U 538, U 542, U 547, U 549, U 552, U 557, U 561, U 565, 323, 530 327, 525 327, 525 361, 527 351, 525 297, 523 291, 523 294, 523 323, 524 322. 524 323. 524 327, 525 323, 524 333, 524 359, 527 196, 523 295, 523 295, 525 322. 524 323. 524 353, 526 308, 524 295, 523 323, 524 229, 522 294, 523 320, 524 294, 523 323, 524 320, 524 350, 526 308, 524 322. 524 323. 524 323, 524 294, 523 231, 524 296, 523 253, 523 320, 524 212, 523 231, 523 323, 530 320, 530 320, 530 295, 530 327, 525 327, 525 352, 526 356, 526 320, 530 179, 528 223 p., 528 320, 528 225, 528 280, 528 320, 528 328, 528 296, 323, 528 323. 528 324. 528 352, 529 325, 529 178, 527 196, 522 308, 524 246, 526 U 566, 323, 524 U 570, 178, 179, 522 U 573, 260, 522 U 5S4, 323, 524 U 589, 230, 523 U 593, 208, 524 U 597, 333, 523 U 599, 271, 523 U 600, 323, 524 U 601, 330, 524 U 606, 292, 523 U 610, 322, 524 U 614, 320, 524 U 617, 323, 524 U 632, 292, 523 U 643, 322, 524 • U 648, 323, 524 U 655, 212, 522 U 656, 223, 522 V 663, 295, 523 U 669. 321, 524 U 675, 327, 525 U 676, 353, 526 U 706, 320, 524 U 732, 323, 524 U 745, 353, 526 U 751, 176 p., 522 U 752, 297, 523 U 763, 353, 526 U 803, 336, 529 U 923, 353, 526 ' U 954, 297, 523 U 961, 334, 525 U 990, 327, 525 U 1000, 351, 526 V 2501, 297 p., 530 Uckermark, 234 Uebi Scebeli, 99, 547 Uganda, 311, 496 .' ' Ugollno Vivaldi, 309, 544 . • - - ' Ulpio Tratano, 284, 544 Ulster Prince, 152 Umbra, 259, 500 Unbroken, 260, 500 Undine, (br. o.p.), 64, 500 Undine (niem. o.o.plot.), 93 p. Unruffled, 276, 500 Unrug J., 26, 40 Unryu, 403, 470, 511 Upholder, 193, 254, 500 Urge, 252, 254, 500 Ursula, 62, 64, 500 Urusi, 454, 455, 469 Ushijima, 476 Usurper, 314, 500 Utah, 372 „Utah", 342, 344 Uto, 164 Vaagsb, 239 Vado, 99 VadsB, 166 Valentine, 94, 496, Valiant, 77, 87, 88, 104, 111, 147, 148, 154, 197, 201 p., 306, 310, 312, 494 Vampire, 374, 392, 496 Van Galen, 93, 509 Vangunu, 428 Vanoc, 122, 498 Varanger fiord, 353 Vardo, 166, 353 Varengevllle, 240—242 Vasilefs Georglos, 153, 284, 509 Vasilissa Olga, 312, 509 Vasterival, 242 Vaxholm, 34, 36 Vegesack, 301 Vella, 430, 431 Vella Lavella, 431, 432 Vendetta, 191, 496 Veslhiisl, 266, 506 Vestal, 372 Vest fiord, 73, 76, 80, 81, 88, 217 Vian P., 70, 71, 138, 196, 246—248, 250, 258, 259, 261, 262 Viceroy of India, 280 Vichy, 157, 280, 366 Victorious, 130, 134, 136, 166, 167, 181, 189, 207, 216, 258, 261, 262, 334, 494 „Vigorous", 257—259 Vila, 425, 429, 430 Villa San Giovanni, 310 Vincennes, 389, 398, 407, 408, 537 . . ' . Vincenzo Gioberti, 148 : , Vindictive, 88, 495 Virago, 332, 498 Vire, 342 , Virtsu, 163 y;; , Vittorio Alfierl, 148, 149, 545 Vittorio veneto. 111, 114, 145—149, 190, 304, 309, 544 ' . , Vivacious, 205, 360, 496 : , Vivu, 428 " ' Vliereede, 93 p. . , Volcano Wyspy, 453, 473 : , Voltaire, 124 ' Vormsi, 164, 352 : . 251, 188, M8i .DM i ' t-V ' I Mi '•: .«! '• .'.II '', ,\'.\ ; Wakatake, 442, 514 Wakatsuki, 468, 514 Wakde, 444 Wake, 368, 370, 375, 391, 436, 448 Wake-Walker W.F., 130, 134, 166 Walden de, St., 28 Walerian Kujbyszew, 266 Walke, 419, 538 Walker F.J., 317, 318, 320, 325, 334 f ' Walker F.R., 432 Walker (am. niszcz.), 425, 539 ...... Walker (br. niszcz.), 122, 496 • i Walnej/, 275, 502 , • Walpole, 205, 360, 498 . • Walter, 297, 315 Wanda, 41 . : Wang Cing Wej, 366 . , Wanklyn M.D., 254 .'.:''. Warburton-Lee B.A.W., 75, 81, 83 • , ' "> Ward, 371, 537 • .-.•• ' " Warna, 268, 350 . .-.; ' Warspite, 54, 83, 98, 107, 109, 147, 148, 154k 201 p., 306, 311, 347, 348, 494 .--. Warszawa, 191 ...... Warwick Castle, 280 •• • '. , Washington, 212, 216, 414, 419, 420, 535 Wasp, 253, 254, 405, 409—411, 536 Waszyngton, 15 p, Waterhen, 191, 496 Wavell A., 142, 144, 379 „WB", 73 Wciślicki E., 204 Wejherowo, 39 Wells L.V., 55 Welshman, 201, 254, 257, 496 Wennecker P., 42, 53 Wersal, 9—11, 14 „Weseriibung", 71 Wessex, 94, 496 Westcott, 275, 495 „Western Approaches", 65, 325, 355 „Western Approaches Command", 201 „Western Naval Task Force", 306 Westerplatte, 27, 37, 38, 41 West Virginia, 372, 443, 459, 535 „West Wall", 345 Wewak, 428, 444 Weyler G.L., 459 Whalers, 261 Wheeler, 371 Whire Plains, 464, 536 Whitley, 94, 496 Witshed, 205, 496 Whitworth W.J., 73, 75—77, 81, 83 Wicher, 26, 28, 29, 41, 534 WicMta, 212, 216, 467, 536 Widder, 123, 124 Wiedeń, 12 Wiegand, 353 Wielka Droga Północna, 266 Wight, 186 Wigry, 291 Wild von, 26 „Wilfred", 73 Wilhelm Gustloff, 353 Wilhelm Heidkamp, 80, 83, 520 Wilhelmshaven, 42, 43, 199, 205, 281 p., 301, 360 ^^~ Wilk, 26, 34—36, 92, 535 /~^~~^ Wilkinson T.S., 434 Willis A.U., 306 Wiltsie J.D., 439 Windward, 232 Wisłoujście, 37, 38 Witte de With, 380, 385, 386, 510 Wjunienko N.P., 268 p. Władywostok, 198 p. Włoska Afryka Wschodnia, 111, 112, 143 Wniebowstąpienia Wyspa, 237 Wolfgang Zenker, 25, 81, 83, 519 Wolverine, 88, 122, 496 Woodhouse C.H.I., 306 Woodlark, 428 Worcester, 205, 496 „Worek", 31 Woroneż, 253 WoroszyZou), 268, 549 Wotje, 388, 440, 441 Wright J.P., 205 p. Wright C.H., 420 Wryneck, 152, 496 „WS", 73, 75 WS-5 A, 126, 128, 219 WS-16, 201 p. „Wunderland", 266 „WV", 73, 75 Wyborg, 336 X 5, 329 X 6, 329 X 7, 329 X 8, 329 X 9, 329 X 10, 329 Yahagi, 478, 512 . Yamagumo, 460, 513 Yamamoto I., 370, 378, 396, 397, 400, 402, 413, 414, 424, 425 Yamashiro, 396, 457, 460, 462, 511 Yamato, 368 p., 396, 457, 458, 478, 511 Yarmouth, 66 Yayoi, 513 Yi-sun, 403 p. York, 73, 77, 87, 111, 150, 495 Yorktotun (I), 388, 394—396, 398, 400, 402, 536 Yorktoion (II), 436, 536 Young, 11 Young C., 418 Ytibari, 407, 512 Ytidacfti, 419, 513 Yugiri, 435, 513 Yugumo, 432, 513 Z 26, 212, 520 Z 32, 346, 520 Z 35, 352, 520 Z 36, 352, 520 Zagłębie Ruhry, 10 Zagtoba, 291 Zagreb, 151, 519 Zora, 148, 149, 544 „Zaunkonig", 316 p. Zawada, 234 Zeffiro, 107, 544 ZG 3, 284, 520 ZH l, 346, 520 Zielonego Przylądka Wyspy, 55, 129 Zielone Wyspy, 443 Ziuk, 171, 174 Zuiho, 397, 413, 414, 457, 467, 511 Zuikaku, 395, 409, 413, 451, 457, 467, 51' Zulu, 248, 263, 498 Żbik, 26, 34—36, 535 Zdanow, 268 p. Żebrowski M., 35 Zeliezniakow, 171, 550 Żuraw, 26, 30, 41 Zyronda, 234, 235, 360 l Armia (br.), 283 l Armia WP, 354 l Dywizja Piechoty (am.), 307 l Dywizja Piechoty (br.), 313 I Flotylla Seigaczy (niem.), 12 l Flotylla Trałowców (niem.), 72 l Front Dalekowschodni (radź.), 481 I Korpus (br.), 342 2 Armia (br.), 34* 2 Grupa Wspierająca (br.), 317, 320 II Korpus Lotniczy (niem.), 245 3 Dywizja Piechoty (am.), 313 3 Flota (am.), p. Trzecia Flota 3 Front Ukraiński (radź.), 337 4 Front Ukraiński (radź.), 337 4 Grupa Eskortowa (br.), 323 5 Flota (am.), p. Piąta Flota V Korpus (am.), 342, 344 6 Flotylla Niszczycieli (niem.), 167 VI Korpus (am.), 313 7 Armia (am.), 306 7 Flota (am.), p. Siódma Flota VII Korpus (am.), 342, 344 8 Armia (br.), 281, 283, 284, 306 8 Armia (radź.), 352 8 Flotylla Niszczycieli (niem), 167 10 Flota (am.), p. Dziesiąta Flota 10 Flotylla Niszczycieli (br.), 346 10 Flotylla Okrętów Podwodnych (br.), 252, 260 10 Flotylla Okrętów Podwodnych (Ir.), 64 X Korpus Lotniczy (niem.), 193 15 Armia (niem.), 341 16 Armia (niem.), 354 16 Flotylla Niszczycieli (br.) ,205 p. 18 Armia (niem.), 354 21 Flotylla Niszczycieli (br.), 205 p. 24 Brygada (br.), 87 XXX Korpus (br.), 342 82 Dywizja Spadochronowa (am.), 207 Dywizja Piechoty (niem.), 39 352 Dywizja Piechoty (niem.), 344 344 BIBLIOGRAFIA Aczkasow W., Wajnier B.: Krasnoznamiennyj bałtijskij flot w wielikoj otie- czestwiennoj wojnie. Moskwa 1957 Admiralty: British Merchant Vessels Lost or Damaged by Enemy Action during the Second World War. London 1947 Admiralty: Ships of the Royal Navy, Statement of Losses during the Second World War. London 1947 The Air Battle of Malta. The Official Account of the R.A.F. in Malta, June 1940 to November 1942. London 1944 Assmann K.: Deutsche Strategie in zwei Weltkriegen. Heidelberg 1957 Auphan P., Mor dal J.: The French Navy in World War II (przekład z jęz. franc. „La marine franchise pendant la seconde guerre mondiale"). Annapolis, Maryland 1959 The Battle of the Atlantic. The Official Account of the Fight against the U-Boats 1939—45. London 1945 Bekker C.: Kampf und Untergang der Kriegsmarine. Hannover 1953 Berthold W.: Getreu bis in den Tod. Sieg und Untergang der Bismarck. Miin- chen 1957 Boehm H.: Norwegen zwischen England und Deutschland. Lippoldsberg 1956 Bradford E.: The Mighty Hood. London 1959 Bragadin M. A.: The Italian Navy in World War II (przekład z jęz. włoskiego „Che ha fatto la marina?"). Annapolis, Maryland 1957 Brennecke J.: Jager — Gejagte. Deutsche U-Boote 1939—45. Biberach an der Riss 1956 Bryan J.: Aircraft Carrier. New York 1954 Bun sen H.: U-Boats at, War (przekład z jęz. niem. „So war der U-Boot-Krieg"). New York 1955 Butler J.R.M.: Grand Strategy, t. II. London 1957 Cameron I.: Red Duster, White Ensign. Garden City 1960 Cant G.: American Navy in World War II. London — New York 1945 Cant G.: The Great Pacific Victory. New York 1945—46. Churchill W. S.: The Second World. War. London 1948 Cocchia A.: The Hunters and the Hunted (przekład z jęz. włoskiego). Annapolis, Maryland 1958 Corbett J.S.: Some Principles of Maritime Strategy. London — New York Dane statystyczne o wysiłku wojennym Zjednoczonego Królestwa. London 1946 -D-eborin G.: Druga wojna światowa (przekład z jęz. roś.). Warszawa 1960 Der r y T.K.: The Campaign in Norway. London 1952 Dick s on R.K.: Naval Broadcasts. London 1946 Dónitz K.: Zehn Jahre und zwanzig Tage. Bonn 1958 Economic Concentration and World War II, Reports of the Smaller War Plants Corporation. Washington 1946 Ehrman J.: Grand Strategy, T. V i VI. London 1956 Eisenhower D.D.: Krucjata w Europie (przekład z jaz. ang. „Crusade in Europe"). Warszawa 1959 [Eisenhower D.D.]: Report by the Supreme Commander to the Combined Chiefs of Staff on the Operations in Europe of the Allied Expeditionary Force, 6 June 1944 to 8 May 1945. London 1946 Fergusson B.: The Watery Maze. New York 1961 Fischer G.J.: A Statistical Summary of Shipbuilding under the U.S. Maritime Commission during World War II. Washington 1949 Fleet Air Arm. The Admiralty Account of Naval Air Operations. London 1943 Flisowski Z.: Westerplatte. Warszawa 1959 Fuchida M., Okumiya M.: Midway, The Battle That Doomed Japan. Annapolis, Maryland 1959 Fuller J.F.C.: Druga wojna Światowa 1939—1945 (przekład z jęz. ang.). Warszawa 1958 G elf ond G.M.: Sowietskij l flot w wojnie z Japonie j. Moskwa 1958 Gill G.H.: Royal Australian Navy 1939—42. Canberra 1957 Grenf ell R.: The Bismarck Episode. London' 1948 Grb'ner E.: Die Schiffe der deutschen Kriegsmarine und Luftwaffe 1939—45 und ihr Verbleib. Miinchen 1954 Hammer D.H.: Lion, Sire. Annapolis, Maryland 1947 Hearings before the Joint Commitee on the Investigation of the Pearl Harbor Attack. Washington 1946 Herzog B.: Die deutschen U-Boote 1906—45. Munchen 1959 Hi n sl e y F.H.: Hitlers Strategie (przekład z jęz. ang.). Stuttgart 1953 Ho w ar t h D.: D-Doy. New York 1959 Hubatsch W.: Die deutsche Besetzung UOTI Danemark und Norwegen. Gottingen 1952 la chin o A.: Goudo e Matapan. Milano 1949 lachino A.: La Sorpresa di Matopan. Milano 1957 lachino A.: Le^due Sirti. Milano 1953 lachino A.: Operazione Mezzo Giugno. Milano 1955 lachino A.: Tramonto di una granda marina. Milano 1959 Inoguchi R., Nakajima T.: The Divine Wind, Japan's Kamikaze Force in World War II. Annapolis, Maryland 1958 losseliani J.: W bitwach pod toodoj. Moskwa 1959 I saków I.: Marynarka Wojenna ZSRR w okresie Wielkiej Wojny Narodowej (przekład z jęz. roś.). Warszawa 1950 Jacobsen H.A.: Der zweite Weltkrieg in Chronik und Dokumenten. Darmstadt 1960 ——— James W.M.: The British ATauies in the Second World War. London 1946 J a me s on W.: Ark Royal 1939—1941. London 1957 Jones K.: Destroyer Squadron 23. Philadelphia 1959 Jones F., Barton H., Pear n B.: The Far East 1942—46. London 1955 Kammerer A.: La passion, de la flotte francaise. Paris 1951 TT i n e E.J.: U.S. Navy at War 1941—1945. Official Reports. Washington 1946 King E. J.: United States Navy at War. Final Official Report to the Secretary of the Navy. Washington Kornijenko D.I.: Flot naszej rodiny. Moskwa 1957 Krancke T., Brennecke J.: Das gliickhafte Schiff. Kreuzerfahrten des Admiral Scheer. Miinchen 1955 Lane F.C.: Ships for Victory. Baltimore 1951 Lohmann W., Hildebrand H.H.: Die deutsche Kriegsmarine 1939—45 (1—20. Lieferungen). Bad Nauheim 1957—61 Lord W.: Day of Infamy. New York 1957 Lott A.S.: Most Dangerous Sea. Annapolis, Maryland 1959 Macintyre D.: Narvik. New York 1960 Mahan A.T.: Sea Power in its Relation to the War of 1812. London [Maitland-Wilson H.]: Report by the Supreme Allied Commander Mediterranean to the Combined Chiefs of Staff on the Italian Campaign, 8th January 1944 to 10th May 1944. London 1946 [Maitland-Wilson H.]: Report by the Supreme Allied Commander Mediterranean to the Combined Chiefs of Staff on the Operations in Southern France, August 1944. London 1946 La Marina italiana nella seconda guerra mondiale. Navi perdute, t. I—II. Ufficio storico della marina militare. Roma 1951—52 The Mediterranean Fleet. Greece to Tripoli. The Admiralty Account of Naval Operations April 1941 to January 1943. London 1944 Meister J.: Der Seekrieg in den osteuropdischen Gewassern 1941—45, Munchen 1958 Merchantmen at War. The Official Story of the Merchant Navy 1939—1944. London 1944 MordalmJ.: La bataille de Casablanca. Paris 1952 Mor dal J.: La bataille de Dakar. Paris 1956 M or is on S.E.: History of United States Naval Operations in World War II, t. I— XIV. Boston 1947—60 Okumiya M., Harikoshi J., Caidin M.: Zero/ New York 1956 Pack S.W.C.: The Battle of Matapan, New York 1961 Per tek J.: Wielkie dni Malej Floty. Poznań 1958 Per tek J.: Druga Mala Flota. Poznań 1959 Pertek J., Supłński W.: Wojna morska 1939—3945. Poznań 1959 Polskie Sily Zbrojne w Drugiej Wojnie Światowej, t. I, cz. I. Londyn 1951; t. II, cz. I. Londyn 1959 Prostaków A.L.: Protiioolodocznaja obrona targowych sudow. Moskwa 1960 Pugsley A.F.: Destroyer Man. London 1957 Puleston W.D.: The Influence of Sea Power in World War II. New Haven 1947 Raeder E.: My Life (przekład z jęz. niem. „Mein Leben"). Annapolis, Maryland 1960 Rasenack F.W.: Panzerschiff Admiral Graf Spee. Biberach an der Riss 1957 Report of the Board of Enquiry appointed to enqire into circumstances in which the German Battle Cruisers Scharnhorst and Gneisenau and Cruiser Prinz Eugen proceeded from Brest to Germany on February 12th 1942, and on the operations undertaken to prevent this movement. London 1946 Richards D.: Royal Air Force 1939—45. t. I. London 1953 Riesenberg F.: Sea War. New York 1956 Roscoe T.: United States Destroyer Operations in World War II. Annapolis, Maryland 1957 Roscoe T.: United States Submarine Operations in World War II. Annapolis, Maryland 1958 . Roskill S.W.: The War at Sea, t. I—III. London 1954—61 Huge F.: Der Seekrieg 1939—1945. Stuttgart 1954 Huge F.: Entscheidung im Pazijik. Hamburg 1951 Ryan C.: The Longest Day June 6, 1944. New York 1959 Seidziro U., Bokuro E., Sigeki T., Siro N., Ejiti M.: Istorija wojny na Tichom Okieanie, t. I—V (przekład z jęz. jap.). Moskwa 1957—58 Sherrod R.: The History oj Marine Corps Aviation in World War II. Washington 1952 Skopin W.: Militaryzm (przekład z jęz. roś.). Warszawa 1959 Smith D.O.: Doktryna wojenna USA (przekład z jęz. ang.). Warszawa 1957 Steinweg G.: Die deutsche Handelsflotte im zweiten Weltkrieg. Góttingen 1954 „T a f f r ail" (Taprell Dorling): Western Mediterranean 1942—1945. London 1947' v. Tippelskirch K.: Geschichte des Zweiten Weltkrieges. Bonn 1959 Trefousse H.L.: What Happened at Pearl Harbor. New York 1958 Tunstall B.: Ocean Power Wins. London 1944 U.S.I.S. (Biuro Informacyjne Stanów Zjednoczonych): Druga wojna światowa (tłumaczenie z jęz. ang. „The World at War". Warszawa — Kraków 1947 Varillon P.: Le Sabordage de la flotte. Paris 1954 Varillon P.: Mer s el-Kebir. Paris 1950 Vi an Ph.: Action This Day. London 1960 Wheatley R.: Operation Seelowe (przekład z jęz. ang.). Miinchen 1958 Willoughby M.: U.S. Coast Guard in World War II. Annapolis, Maryland 1957 Wjunienko N.P. Czernomorskij fłot w wielikoj otieczestwiennoj wojnie. Moskwa 1957 Worobiow F., Krawców W.: Zwycięstwa radzieckich sil zbrojnych w Wielkiej Wojnie Narodowej 1941—1945 (przekład z jęz. roś.). Warszawa 1955- Wybrane zagadnienia ekonomiki wojennej. Warszawa 1961 Roczniki: Brassey's Naval Annual 1946, 1947 Jane's Fighting Ships 1944/45, 1946/47, 1947/48, 1957/58 Les Flottes de Combat 1947 Nauticus 1940, 1941, 1942, 1943 Weyers Taschenbuch der Kriegsflotten 1939, 1940, 1941/42 Weyers Flottentaschenbuch 1954/55 Ponadto artykuły i wiadomości zawarte w polskich i z lat 1939—1961, a mianowicie: zagranicznych czasopismach. London Gazette Marine Rundschau Military Review Morskoj Sbornik Morze Navy The Navy Our Navy Przegląd Morski La Revue Maritime La Revue de Defense Nationale Rivista Marittima Sveriges Flotta United States Naval Institute Proceedings Wehrkunde Wehrwissenschajtliche Rundschau Wojenno-istoriczeskij żurnal Wojskowy Przegląd Historyczny < SPIS MAPEK I SZKICÓW SYTUACYJNYCH Rys. 1. Strefy wojenne oraz rozmieszczenie i daty położenia brytyjskich i niemieckich pól minowych w latach 1939—1940 ...... 47 Rys. 2. Rajdy korsarskie pancernika „Admirał Graf Spee" w okresie: wrzesień — grudzień 1939 .............. 54 Rys. 3. Pierwsza faza bitwy pod La Pląta .......... 57 Rys. 4. Statki handlowe sprzymierzonych i U-Booty zatopione na Atlantyku w okresie: 3 wrzesień 1939 — maj 1940 ......... 67 Rys. 5. Kampania norweska — operacje floty brytyjskiej i niemieckiej w dniach 7—9 kwietnia 1940 ............ 74 Rys. 6. Kampania norweska — 9—13 kwietnia 1940 ........ 75 Rys. 7. I bitwa pod Narvikiem ............. 82 Rys. 8. II bitwa pod Narvikiem ............. 84 Rys. 9. Bitwa koło przylądka Stilo ............ 108 Rys. 10. Statki handlowe sprzymierzonych i U-Booty zatopione na Atlantyku w okresie: czerwiec 1940 — 15 marzec 1941 . ....... 120 Rys. 11. Trasy rajdów korsarskich „Admirała Scheera", „Admirała Hippera", „Scharnhorsta" i „Gneisenau" w okresie: styczeń — marzec 1941 . 125 Rys. 12. Pościg „Bismarcka" — I faza ............ 131 Rys. 13. Pościg „Bismarcka" — II faza ........... i35 Rys. 14. Atak niszczycieli na „Bismarcka" .......... l37 Rys. 15. Ostatni bój z „Bismarckiem" ............ l39 Rys. 16. Ruchy floty brytyjskiej i włoskiej w dniach 28—29 marca 1941 . . l46 Rys. 17. Starcie krążowników włoskich i „Vittorio Veneto" z krążownikami brytyjskimi rano 28 marca 1941 ......'..... 147 Rys. 18. Bitwa nocna koło przylądka Matapan 28 marca 1941 ..... 149 Rys. 19. Rejon działania Floty Bałtyckiej ........... 162 •i r7f\ Rys. 20. Rejon operacji kerczeńsko-teodozyjskiej ........ u Rys. 21. Jedno z typowych uszykowań konwoju w II wojnie światowej . . 176 Rys. 22. Statki handlowe sprzymierzonych i U-Booty zatopione na Atlantyku w okresie: 15 marzec 1941 — grudzień 1941 ....... 180 Rys. 23. Przedarcie się „Scharnhorsta", „Gneisenau" i „Prinz Eugena" przez kanał La Manche w dniach 12—13 lutego 1942 ....... 202 Rys. 24. Trasy konwojów arktycznych w latach 1941—1942 ...... 210 Rys. 25. Konwój PQ-17 ................ 215 Rys. 26. Brytyjskie i amerykańskie rejony strategiczne na Atlantyku w 1942 r. 221 Rys. 27. Statki handlowe sprzymierzonych ł U-Booty zatopione na Atlantyku w okresie: styczeń 1942 — lipiec 1942 ......... 225 Ruchy flot brytyjskiej i włoskiej w dniach 21—22 marca 1942 . . 247 II bitwa pod Syrtą .............. 249 Operacja „Harpoon" .............. 256 Rys. 28. Rys. 29. Rys. 30. Rys. 31. Rys. 32. Rys. 33. Rys. 34. Rys. 35. Rys. 36. Rys. 37. Rys. 38. Rys. 39. Rys. 40. Rys. 41. Rys. 42. Rys. 43. Rys. 44. Rys. 45. Rys. 46. Rys. 47. Rys. 48. Rys. 49. Rys. 50. Rys. 51. Rys. 52. 298 319 326 Ogólny schemat operacji „Torch" .......... 270 Bitwa w obronie konwoju JW-51-B, I faza ........ 286 II faza bitwy w obronie konwoju JW-51-B ....... 288 Konwoje SC-122 i HX-229 ........... po 294 Statki handlowe sprzymierzonych ł U-Booty zatopione na Atlantyku w okresie sierpień 1942 — maj 1943 .......... Statki handlowe sprzymierzonych i U-Booty zatopione na Atlantyku w okresie: czerwiec — sierpień 1943 .......... Statki handlowe sprzymierzonych i U-Booty zatopione na Atlantyku w okresie: wrzesień 1943 — kwiecień 1944 ........ Zatopienie „Scharnhorsta" — I faza walki ........ 331 Zatopienie „Scharnhorsta" — II faza walki ........ 333 Schemat lądowania w Normandii .......... 342 Statki handlowe sprzymierzonych i U-Booty zatopione na Atlantyku w okresie: maj 1944 — maj 1945 ........... 358 Rozwój działań wojennych na Pacyfiku w latach 1941—1945 . po 368 I faza bitwy na Morzu Jawajskim .......... 383 Bitwa na Morzu Jawajskim, II faza .......... 384 Bitwa na Morzu Koralowym . . . . ... . . . po 394 Bitwa pod Midway 4 czerwca 1942 ......... 401 Jedno z typowych uszykowań floty (pancerników i lotniskowców) w marszu w II wojnie światowej . . . . . . . . . • 446 Ruchy flot japońskich w dniach 23—24 października 1944 . . '. 456 Bitwa w cieśninie Surigao — pierwszy atak niszczycieli . ... 459 Bitwa w cieśninie Surigao — dalsze ataki niszczycieli . .••''.- •'. 460 Bitwa w cieśninie Surigao — ataki ścigaczy . . . . • • '-•• 461 Bitwa u przylądka Engano . . . . . . . . ' . ... 466 MAPKI I SZKICE SYTUACYJNE OPRACOWANO NA PODSTAWIE NASTĘPUJĄCYCH ŹRÓDEŁ: Rys. 1—3, 11—16, 23—25, 29, 30, 32, 33, 34, 38, 39, 43—46 — S.W. R o skill: The War at Sea 1939—1945. London 1954 (t. I), 1956 (t. II), 1960 (t. ,111, cz. I) Rys. 4, 10, 22, 27, 35—37, 41 — The Battle of Atlantic. The Official Account of the Fight against the U-Boats 1939—1945. London 1946 Rys. 26, 31, 48—52 — S.E. Morison: History of United States Naval Operations in World War II. Boston 1947 (t. I), 1958 (t. XII) Rys. 9, 17 — M.A. Bragadin: The Italian Navy in World War II (tłum. z jęz. włoskiego). Annapolis — Maryland 1957 Rys. 7, 8 — „Nauticus", r. 1942 Rys. 40 — D.D. Eisenhower: Krucjata w Europie (tłum. z jęz. angielskiego). Warszawa 1959 Rys. 42. — E.J. King: United States Navy at War. Final Official Report to the Secretary of the Navy. Washington RyS. is — J. Per tek, W. Supiński: Wojna morska 1939—1945. Poznań 1959 Rys. 21, 47 — oryginalne szkice autora ! SPIS TREŚCI OD AUTORA WSTĘP : CZĘŚĆ I — WOJNA NA ATLANTYKU ROZDZIAŁ 1. WRZESIEŃ 1939 — CZERWIEC 1940 WRZESIEŃ 1939 ROKU NA BAŁTYKU . . ..... 25 Układ sił w kampanii wrześniowej — 25 ; Wybuch wojny —•. 27 ; Walki polskich okrętów nawodnych — 28 ; Walki polskich okrętów podwodnych — 30 ; Westerplatte — 37 ; Walki o Gdynię i Hel — 38 ; Koniec kampanii — 40 WOJNA DOPIERO SIĘ ZACZYNA ........ 42 Blokada Niemiec — 43 ; Pierwsze sukcesy U-Bootów — 45 ; Niedoszłe spotkanie — 50 ; Zatopienie pancernika „Royal Oak" — 51 ; Wypad pancerników niemieckich — 52 ; Wyprawy korsarskie niemieckich pancerników „kieszonkowych" — 53 ; Niemieckie miny magnetyczne — 61 ; Działania okrętów podwodnych — 64 KAMPANIA NORWESKA .......... 68 Incydent z „Altmarkiem" — 70 ; Plan „Weseriibung" — 71 ; Operacja „Wilfred" i plan „R4" — 73 ; Niemcy lądują w Norwegii — 78 ; Bitwy morskie pod Narvikiem — 80 ; Spóźnione dosanty sprzymierzonych — 85 ; Bitwa pod Jan Mayen — 88 ; Udział okrętów polskich — 90 ; Bilans kampanii norweskiej — 92 KLĘSKA NA ZACHODZIE .......... 93 Ewakuacja wojsk sprzymierzonych z Dunkierki — 94 ; Ewakuacja wojsk sprzymierzonych z portów atlantyckich — 95" WŁOCHY PRZYSTĘPUJĄ DO WOJNY ....... 96 Siły włoskie i sprzymierzonych — 97. ; Pierwsze dwa tygodnie wojny na Morzu Śródziemnym — 98 ROZDZIAŁ 2. CZERWIEC 1940 — CZERWIEC 1941 PO UPADKU FRANCJI ........... „Seelbwe" — 101 ; Angielskie działania przeciw flocie francuskiej — 102 PÓŁ ROKU WALK NA MORZU ŚRÓDZIEMNYM ..... Nastroje w admiralicji brytyjskiej — 106 ; Bitwa u przylądka Stilo — 107 ; Bitwa u przylądka Spatha — 110 ; Drobne potyczki na morzu 100 105 i wioska ofensywa w Afryce Północnej — 110 ; Włoska napaść na Grecję — 112 ; Nalot na Tarent — 112 ; Bitwa u przylądka Spartł- vento — 114 W WALCE Z U-BOOTAMI .......... Nowa taktyka U-Bootów — 116 ; Ciężkie straty sprzymierzonych — 118 ; Zima 1940/1941 na Atlantyku — 119 ; Koniec sławnych „asów" — 121 KORSARZE W AKCJI ........... Krążowniki pomocnicze — 123 ; Krążowniki i pancerniki w roli korsarzy — 124 ; Pierwsze i ostatnie zwycięstwo „Bismarcka" — 130 ; Pościg za „Bismarckiem" — 134 WOKÓŁ WYSP BRYTYJSKICH ......... NIEPOWODZENIA SPRZYMIERZONYCH NA POŁUDNIOWYM FRONCIE .............. Luftwaffe nad Morzem Śródziemnym — 143 ; Bombardowanie Genui i Livorno — 144 ; Plany niemiecko-włoskie — 145 ; Bitwa koło przylądka Matapan — 146 ; Napad na zatokę Suda — 150 ; Afrika Korps wchodzi do akcji — 150 ; Niemcy wkraczają na Bałkany — 151 ; Pomoc dla wojsk w Egipcie — 153 ; Bitwa o Kretę — 153 ; Interwencja w Iraku i Syrii — 156 116 123 140 142 ROZDZIAŁ 3. CZERWIEC — GRUDZIEŃ 1941 NAPAŚĆ NIEMIEC NA ZWIĄZEK RADZIECKI ..... Plany niemieckie — 159 ; Plan strategiczny floty radzieckiej — 160 ; Działania na Bałtyku — 161 ; Za kręgiem polarnym — 165 ; Wojna na Morzu Czarnym — 168 ; Operacja kerczeńsko-teodozyjska — 171 ; Sukcesy radzieckich okrętów podwodnych — 174 ; Rok ciężkich strat — 174 ZMAGANIA NA ATLANTYKU ......... Środki zaradcze przeciw U-Bootom — 175 ; Współpraca brytyjsko-amerykańska — 177 ; Pierwsze U-Booty w niewoli — 178 ; Straty w bitwie atlantyckiej — 179 ; Obawy przed niemieckimi pancernikami — 181 ; Akcje „rajderów" — 183 ; „Mała wojna" na wodach przybrzeżnych — 185 DOWOŹ — PROBLEM NAJWAŻNIEJSZY ....... Operacje „Substance" i „Halberd" — 189 ; Pomoc dla Tobruku — 191 ; Ataki na flotę włoską — 191 ; Czarne dni floty brytyjskiej — 195 ROZDZIAŁ 4. GRUDZIEŃ 1941 — LISTOPAD 1942 NAJCIĘŻSZY OKRES ........... Decyzje Hitlera — 198 ; Okręty niemieckie przechodzą przez La Manche — 200 ; Rajd brytyjski na Saint-Nazaire — 207 ; Wiosna 1942 roku na północnej trasie — 209 ; Klęska konwoju PQ-17 — 214 BITWA O ATLANTYK TOCZY SIĘ NADAL . . . . . . U brzegów Ameryki — 220 ; Raj U-Bootów — 222 ; Odwrót spod wybrzeży Stanów Zjednoczonych — 226 ; Nowa ofensywa niemiecka — 229 ; W obronie konwoju PQ-18 — 229 ; Straty rosną — 231 ; Ostatni korsarze nawodni — 234 ; Trudności Wielkiej Brytanii — 238 KRWAWA „LEKCJA" POD DIEPPE ........ WIDMO KLĘSKI NA MORZU ŚRÓDZIEMNYM ..... Malta w opałach — 245 ; II bitwa pod Syrtą — 246 ; Oblężenie Malty — 252 ; Operacja „Harpoon" — 255 ; Operacja „Vigorous" — 257 ; 158 175 188 198 220 239 244 Operacja „Pedestal" — 261 ; Nieudany desant w Tobruku — 263 NA MORZACH WSCHODNIOEUROPEJSKICH . . . . . .264 1942 rok na Bałtyku — 264 ; Za kręgiem polarnym — 266 ; Na Morzu Czarnym — 267 ROZDZIAŁ 5. LISTOPAD 1942 — CZERWIEC 1943 LĄDOWANIE W AFRYCE PÓŁNOCNEJ . . . . . . .269 Przygotowania do operacji „Torch" — 269' ; Lądowanie w Algerze i Oranie — 273 ; Zajęcie Maroka — 276 ; Spóźniona reakcja niemiecka — 279 ; Tragedia tulońska — 280 ; Dalszy rozwój ofensywy sprzymierzonych — 281 ; „Droga śmierci" — 283 PRZEŁOM W BITWIE O ATLANTYK ........ 284 Bitwa w obronie konwoju JW-51-B — 285 ; Ustąpienie adm. Raede-ra — 290 ; Ostatni okres ciężkich bitew konwojowych — 291 ; U-Booty ustępują z pola walki — 297 ; Krótki bilans strat — 299 ; Alianci skuteczniejsi w „małej wojnie" —• 301 ROZDZIAŁ 6. CZERWIEC 1943 — CZERWIEC 1944 OPANOWANIE MORZA ŚRÓDZIEMNEGO ...... 304 Wstępne operacje — 304 ; Początek operacji „Husky" — 305 ; Zajęcie Sycylii — 307 ; Kapitulacja Włoch — 308 ; Lądowanie we Włoszech — 310 ; Tarent — Korsyka — Dodekanez — 311 ; Zmiana układu sił — 312 ; Lądowanie pod Anzio (operacja „Shingle") — 313 KLĘSKI U-BOOTÓW ........... 315 Przewaga aliantów — 316 ; Na Środkowym i Południowym Atlantyku — 318 ; W Zatoce Biskajskiej — 320 ; Na Północnym Atlantyku — 321 ; U-Booty ustępują z Atlantyku — 324 ; Na Oceanie Indyjskim — 327 NA TRASIE KONWOJÓW MURMAŃSKICH ...... 328 Uszkodzenie „Tirpitza" — 329 ; Zatopienie „Scharnhorsta" — 330 ; U-Booty na trasie do Murmańska — 333 FLOTY^ZSRR W WALCE Z NAJEŹDŹCĄ . . ... . .334 Zwycięstwo pod Leningradem — 335 ; Oswobodzenie Krymu — 336 ; Akcje przeciw niemieckiej żegludze na Dalekiej Północy — 338 ROZDZIAŁ 7. CZERWIEC 1944 — MAJ 1945 DRUGI FRONT W EUROPIE . . . . . . . . , .340 Plan inwazji do północnej Francji — 340 ; Lądowanie w Normandii — 342 ; Lądowanie na południu Francji — 348 FINAŁ WALK NA MORZACH POŁUDNIOWEJ I WSCHODNIEJ EUROPY ............... 349 Koniec wojny na Morzu Czarnym — 349 ; Ostatnie działania na Morzu Śródziemnym — 350 ; Ofensywa radziecka na Bałtyku — 351 ; Kres walk za kręgiem polarnym — 352 ; Klęska Niemców na Bałtyku — 353 OSTATNI AKT BITWY O ATLANTYK ....... 354 Zatopienie „Tirpitza" — 355 ; Końcowe zmagania z U-Bootami — 356 ; Agonia Kriegsmarine — 359 ; Zakończenie działań wojennych w Europie i na Atlantyku — 361 CZĘŚĆ II — WOJNA NA PACYFIKU ROZDZIAŁ 1. GRUDZIEŃ 1941 — MARZEC 1942 PRZED ATAKIEM NA PEARL HARBOR . . . . . . ,365 Zaborcze dążenia Japonii — 365 ; Japoński plan wojny — 367 ATAK NA PEARL HARBOR .......... JAPOŃSKI „BLITZKRIEG" .;........ Tagedia pod Kuantanem — 374 ; Zajęcie Guamu, Wake, Makinu i Ta- rawy — 375 ; Uderzenie na Filipiny — 376 ; Upadek Singapuru — 377 ; Niepowstrzymany pochód japoński — 377 ODWRÓT SPRZYMIERZONYCH Z INDII HOLENDERSKICH . Pierwsze potyczki z flotą japońską — 379 ; Bitwa na Morzu -Jawaj- skim — 382 ; Finał klaski pod Jawą — 386 AKTYWNA OBRONA SPRZYMIERZONYCH ...... 370 373 378 387 ROZDZIAŁ 2. MARZEC 1942 — STYCZEŃ 1943 NA OCEANIE INDYJSKIM .......... 391 Rajd floty japońskiej — 391 ; Lądowanie Brytyjczyków na Madagaskarze — 392 UDAREMNIONE PLANY JAPONII ........ 393 Bitwa na Morzu Koralowym — 394 ; Bitwa pod Midway — 396 ; Atak na Aleuty — 403 BOJE POD GUADALCANALEM . . . . . . • ... 404= Bitwa pod Savo — 406 ; Bitwa u wschodnich Wysp Salomona — 409 ; Niepowodzenia sprzymierzonych — 410 ; Bitwa u przylądka Es-perance — 411 ; Bitwa pod Santa Cruz — 413 ; Dwie bitwy pod Gua-dalcanalem — 416 ; Bitwa pod Tassafarongą — 420 ; Kres walk na Guadalcanalu — 421 ROZDZIAŁ 3. STYCZEŃ 1943 — CZERWIEC 1943 OGÓLNE KIERUNKI DZIAŁAŃ ......... 423 MIĘDZY NOWĄ GWINEĄ I WYSPAMI SALOMONA .... 423 Zajęcie wyspy Russel — 423 ; Bitwa na Morzu Bismarcka — 424 ; Śmierć adm. Yamamoto — 424 ; Potyczka pod Vila — 425 ; Działania minowe — 425 JAPOŃCZYCY OPUSZCZAJĄ ALEUTY ....... 425 Bitwa koło Wysp Komandorskich — 426 ; Amerykanie lądują na Attu i Kiska — 426 ROZDZIAŁ 4. CZERWIEC 1943 — CZERWIEC 1944 WALKI O WYSPY SALOMONA I NOWĄ GWINEĘ . . Lądowanie na Nowej Georgii — 428 ; Bitwa w zatoce Kula — 429 ; Bitwa koło wyspy Kolombangara — 430 ; Bitwa w zatoce Vella — 430 ; Lądowanie na wyspie Vella Lavella — 431 ; Bitwa pod Ho-raniu — 431 ; Bitwa pod Vella Lavella — 432 ; Desanty na Nowej Gwinei — 433 ; Przed lądowaniem na Bougainville — 433 ; Bitwa w Zatoce Cesarzowej Augusty — 434 ; Naloty na Rabaul — 435 ; Bitwa u Przylądka Św. Jerzego — 435 428 OFENSYWA NA PACYFIKU .......... 436 Rajdy lotniskowców — 436 ; Lądowanie na Wyspach Gilberta — 436 ; Walki na Tarawie — 437 ; Zdobycie Kuadżalejnu i Eniwetoku — 440 ; Lajd na Turk — 441 PRZEŁAMANIE JAPOŃSKICH POZYCJI NA POŁUDNIU . . . 443 ROZDZIAŁ 5. CZERWIEC 1944 — WRZESIEŃ 1945 NOWE OBLICZE WOJNY .......... 445 ZAŁAMANIE ZEWNĘTRZNEGO PIERŚCIENIA OBRONNEGO JAPONII ............... 448 I bitwa na Morzu Filipińskim — 449 ; Opanowanie Marianów — 451 ; Otwarcie drogi ku Filipinom — 453 POGROM FLOTY JAPOŃSKIEJ POD LEYTE ...... 454 Bitwa na morzu Sibuyan — 457 ; Bitwa w cieśninie Surigao — 458 ; Bitwa koło wyspy Samar — 462 ; Bitwa u przylądka Engano — 465 OSWOBODZENIE FILIPIN .......... 468 Zajęcie Ley te i Mindoro — 469 ; Walki o Luzon — 471 ZWYCIĘSTWO W BIRMIE .......... 472 ZŁAMANIE WEWNĘTRZNEGO PIERŚCIENIA OBRONNEGO JAPONII 473 Iwo-dzima — 473 ; Okinawa — 476 ; Ostatnie ciosy — 478 ; Zakończenie działań wojennych na Pacyfiku — 479 POSŁOWIE ............. 483 DODATEK — WYKAZ SIŁ UCZESTNICZĄCYCH W II WOJNIE ŚWIATOWEJ NA MORZU . . . . . . . . . .437 SKOROWIDZ .............. 553 BIBLIOGRAFIA ............. 577 SPIS MAPEK I SZKICÓW SYTUACYJNYCH . . .' . . .581 Redaktor: Maria Radecka Redaktor techniczny: Witold Urbański Korekta: Danuta Potocfca Katarzyna Ryś Czesława WaHcka WYDAWNICTWO MORSKIE GDYNIA 1962 Wydanie pierwsze. Nakład 20 000 + 250 egz. Ark. wyd. 55,5. Ark. druk. 39,75 + 3 wklejki. Papier druk. sat. IV kl. 70 g i rotogr. III kl. 120 g. Oddano do składania 24.1.1962. Podpisano do druku i druk ukończono we wrześniu 1962 r. Gdańskie Zakłady Graficzne, Gdańsk, ulica Świętojańska 19/23 Nr zam. 220 R-3 Cena zł 90.— Wkładki ilustracyjne — Łódzkie Zakłady Graf., Łódź, ul. PKWN 18