Blaise PASCAL myśli przekład TADEUSZA ŻELEŃSKIEGO (Boya) w układzie JACQUES CHEYALIERA przygotował do druku MIECZYSŁAW TAZBIR ,43'attostytufui •j Wydawniczego! 1 " :!94919&9| Biblioteka Uniwersytecka w Warszawie II mu HiłiiMiłu""' —••-•-•-- — — INSTYTUT WYDAWNICZY PAX WARSZAWA 1989 OD REDAKCJI1 Myśli Pascala w układzie Jacąues Cheva- liera2 ukazują się w Polsce po raz pierwszy. Zasady, na których ten układ oparto, tłumaczy zamieszczona poniżej przedmowa wydawcy. Mamy nadzieję, iż przemówią one w tej postaci jeszcze silniej do czytelnika i staną mu się jeszcze bliższe. Wydanie niniejsze zawiera dawny przekład Tadeusza Żeleńskiego (Boya) według wydania z roku 1953.3 Oprócz przestawienia kolejności fragmentów według wydania Che-valłera uwzględniono zmiany, jakie od czasu ukazania się wydania Brunschvicga, na którym opierał się tłumacz, wprowadzili do tekstu filologowie francuscy, oraz warianty zawarte w wydaniu Chevaliera. Pozostałe nie- 1 Z przedmowy do wydania III, IW PAK, Warszawa 1958. 2 Pascal Oeumes completes, texte etabil et annote par Jacąues Chevalier, Bibliotheąue de la Pleiade, © Librałrie Gallimard, (b.m.) 1954, s. 1081—1358. 8 Blaise Pascal, Myśli oraz Rozprawa o na- miętnościach milości. Rozprawa o kondycji moż- nych. Modlitwa o dobry użytek chorób, prze-lożył Tadeusz Żeleński (Boy), wstęp napisała Stefania Skwarczyńska, IW PAK, Warszawa 1953. 'niOIUOJ, M. 8U20IJB.IO ApBpJBZ Aa pusiod uj pajuud •SS-n '8*9 'Uiez 'J 686T ntu [ozoyojjn spua 'J 6861 sizpBdcusn M mirup op 'J 8861 niułaiA\łi Ai BJUBPBHS op oueppo 08 'III "H 'WSJIO jaidBd 'gi/SS^E -Jinjp -5jjv 2IJV 'z§3 09S + 000 OS PBHBN 'mA 3J"BpAM ZSHVM 'XVd AZOINAiYOAM. iniAiSMI iuaiujadnzn 6 OD REDAKCJI wielkie zmiany tekstu przekładu są przeważnie odbiciem nowszej, trafniejszej lub jaśniejszej interpretacji oryginału przez komentatorów francuskich, przy czym niekiedy są one wynikiem nowego układu Chevaliera. Cytaty z Pisma Świętego Starego Testamentu, jeśli nie mają charakteru parafrazy — skorygowano opierając się na wydaniu Apostolstwa Modlitwy4, a Nowego Testamentu — na podstawie przekładu ks. Eugeniusza Dąb- rowskiego.5 W kilku wypadkach różnice po- między francuskimi a polskimi tradycjami interpretacji Wulgaty uniemożliwiły wpro- wadzenie polskiej wersji tekstu, gdyż zaciem- niłoby to intencje Pascala. W cytatach tych zachowano dosłowny przekład tekstu fran- cuskiego. Na podstawie nowszych opracowań prze- robiono w znacznej mierze ł uzupełniono przypisy (zamieszczone po tekście, na końcu książki), które nadto wzbogaciły się o ko- mentarze Chevaliera. Zamieszczony na końcu tomu skorowidz analityczny opracowano specjalnie dla niniej- OD REDAKCJI 7 szego wydania, nie wzorując się na podobnych skorowidzach francuskich, ubogich i będących przeważnie wyrazem jednostronnej interpretacji myśli Pascalowskiej. Poprzednie polskie wydania Myśli spełniały z konieczności rolę pism wybranych i za- wierały szereg tekstów, często niewiele ma- jących z nimi wspólnego i powstałych w innym zupełnie czasie. Ponieważ znalazły się one w Rozprawach i listach", ograniczono się w tym wydaniu do samych Myśli. Większość fragmentów, które dotychczas grupowano w rozdziale pt. „Fragmenty po- lemiczne", a które były w istocie brulionami i wariantami Prowincjalek, została również, zgodnie z koncepcją Chevaliera, usunięta. 6 Blaise Pascal, Rozprawy i listy, przeł. Tadeusz Żeleński (Boy) i Mieczysław Tazbir, IW PAX, Warszawa 1962. 4 Pismo święte Starego Testamentu w prze- kładzie polskim w. o. Jakuba Wujka T. J. Tekst poprawil oraz wstępami i krótkim komentarzem opatrzył ks. Stanisław Styś, wydanie drugie poprawione. Wydawnictwo Apostolstwa Modlitwy, Kraków 1956. [Numeracja Psalmów według Wuglaty — przyp. red.]. 5 Pismo święte Nowego Testamentu, wstęp, nowy przekład z Wulgaty, komentarz ks. Eugeniusza Dąbrowskiego, wydanie szóste poprawione i uzupełnione, IW PAX, Warszawa 1954. OBJAŚNIENIE ZNAKÓW I SKRÓTÓW OBJAŚNIENIE ZNAKÓW I SKRÓTÓW W nawiasy ( } zostały ujęte zdania skreślone przez Pascala. Nawiasy [ ] oznaczają wyrazy nieczytelne, których interpretacja nasuwa wątpliwości, lub słowa wprowadzone do tekstu przez interpretatorów dla wyjaśnienia niektórych zdań urwanych albo zniekształconych przez bezsporny lapsus calami. W odsyłaczach oznaczonych literami a, b itd. umieszczono fragmenty znane już z wydań poprzednich, lecz potraktowane przez Chevaliera jako warianty, natomiast w odsy- łaczach oznaczonych gwiazdką (*) znalazły się warianty nie znane, przeważnie skreślone przez Pascala i dlatego dotychczas nie uwzględniane. Po numerze porządkowym każdego frag- mentu następuje numer w nawiasie [ ] oznaczający stronę rękopisu. Numer ten o- znaczono gwiazdką (*), jeśli dany fragment nie jest pisany ręką Pascala lub jego własnoręczne poprawki nie świadczą, że sprawdzał tekst podyktowany komuś innemu. Fragmenty, których nie ma w rękopisie, pochodzą z pierwszej lub drugiej Kopii i wówczas numer strony w nawiasie [ ] poprzedzony jest znakiem C. lub 2 C. Pozostałe nieliczne fragmenty pochodzą z tak zwanego rękopisu Guerriera [Ms. Guer-rier], z wydań Port-Royal [P. R.] z r. 1670 i 1678, z wydania Bossuta (1779) [wyd. Bos-suta], z tzw. rękopisu Periera [Ms. Perier] lub ze zbioru V alianta [Zfa. Valianta]. Liczba w nawiasie ( ) na końcu każdego fragmentu oznacza jego dawny numer kolejny w wydaniach Brunschvicga PRZEDMOWA 11 PRZEDMOWA Jeśli wierzyć temu, co pisze Etienne Pe-rier w swej przedmowie do Myśli w tzw. wydaniu Port^Royal (1670), Pascal około trzydziestego roku życia „porzucił badania matematyczne, fizyczne i inne nauki świeckie i postanowił zająć się sprawami poważniejszymi, wyższymi, i poświęcić się wyłącznie, o ile mu tylko pozwoli stan zdrowia, studiom nad Pismem Świętym, pismami Ojców Kościoła i moralnością chrześcijańską". Zamysł wielkiego dzieła O prawdziwości religii chrześcijańskiej datowałby się zatem już od roku 1653. Potwierdza to zresztą ciekawa wzmianka Bridieugo, archidiakona Beau-vais, który pisze1: „!MC Pascal napisał swoje urywki przeciwko ośmiu wolnomyślicielom z Poitou, którzy wcale nie wierzyli w Boga; chciał ich przekonać racjami moralnymi i naturalnymi". Choć jednak idea przewodnia Apologii była już wykrystalizowana w czasie rozmowy z panem de Saci, w kilka ty- godni po słynnej nocy 23 listopada 1654, uwiecznionej w Pamiątce, nie wydaje się, aby pierwsze zapiski do tego dzieła, a mianowi- 1 Rękopis 4333 Bibliotheąue Nationale. Cyt. E. Griselle, Pascal et les pascalins, Fribourg 1908. cię o cudach, poczynił Pascal wcześniej niż we wrześniu 1656 r., tj. w sześć miesięcy po cudzie Świętego Ciernia. Jak twierdzi siostra Pascala, pani Perier, dopiero w wieku lat trzydziestu czterech tj. w 1657 r., „zabrał się na dobre do tego dzieła". Przygotowania po- chłonęły cały rok. Etienne Perier wyjaśnia te okoliczności szczegółowo i opisawszy, w jaki sposób powstawały Myśli, dodaje: „W ten sposób napisał większą część frag- mentów; toteż dziwić się nie należy, jeśli się trafią niedoskonałe, nazbyt krótkie lub nie dość wytłumaczone, jeśli w nich ktoś znajdzie wysłowienie mniej stosowne i mniej dworne. Zdarzało się jednakże, że mając pióro w ręce nie mógł się pohamować i idąc za swoją skłonnością rozwijał swą myśl i wykładał nieco szerzej, aczkolwiek nie z taką siłą i staraniem umysłu, jak gdy był w dobrym zdrowiu. Dlatego też najdą się tu myśli szerzej wyłożone i lepiej spisane i rozdziały bardziej ciągłe i doskonalsze niż drugie. Oto w jaki sposób były pisane te Myśli... Ponieważ znane było, jak Pascal dzieło swe o religii zamyślił, po jego śmierci wszystko, co w tej materii był napisał, zebrano z największym staraniem. Znaleziono wszystko razem zeszyte w różne pliki, ale bez żadnego porządku, bez żadnej kolei, ile że. jak już rzekłem, były to tylko pierwsze próby utrwalenia tych myśli, które spisywał na małych kawałkach papieru, w miarę jak mu do głowy przychodziły. A wszystko to tak było niedoskonałe i tak źle napisane, że tył- 12 PRZEDMOWA ko z ledwością i z największym trudem od- czytać się dawało". Dokładne zbadanie rękopisu i otworów od igły w poszczególnych kartkach wykazało jednakże, iż Perier, na którego relacji oparła się zresztą większość późniejszych wydawców, nie miał racji: Pascal spisywał notatki do zamierzonego wielkiego dzieła o prawdziwości religii chrześcijańskiej na dużych arkuszach. U góry umieszczał przeważnie mały znak krzyża. Poszczególne fragmenty lub ich części starannie oddzielał kreską. Kiedy w r. 1658 — prawdopodobnie w związku z wykładem w Port-Royal — przystąpił do porządkowania notatek, pociął arkusze według kresek oddzielających poszczególne fragmenty i zaczął je segregować według tematu. Na ogólną liczbę 972 fragmentów zdołał przesortować 382, które podzielił na 27 plików. Wszelkie prace przerwało jednak w pierwszych miesiącach 1659 r. znaczne wzmożenie się dolegliwości polegających na „pewnego rodzaju wyniszczeniu i ogólnym wyczerpaniu wszelkich jego sił" (list Carcavie-go do Huyghensa z 14 kwietnia 1659). Reszta rękopisu nie została w związku z tym uporządkowana. Dalszą pracę nad Myślami podjął Pascal w jesieni 1660 r., o czym wiemy z relacji jego spowiednika, księdza Beur-rier. Wszystkie fragmenty, zebrane po śmierci Pascala przez Gilbertę Perier, przechowane przez nią na zamku Bien-Assis, przeszły po śmierci Gilberty (1687) w ręce księdza 13 PRZEDMOWA Ludwika Perier. jej drugiego syna, który prawdopodobnie w zimie 1710—1711 r., chcąc je zabezpieczyć, kazał je poobcinać i pona- klejać zachowując w miarę możności porzą- dek plików (kolejność pomylił raczej później introligator) w ogromnym albumie zawiera- jącym 253 karty in folio o wymiarach 45 X X 28 cm, z napisem na grzbiecie: Myśli Pascala 1711. Ten pierwopis, znajdujący się o-becnie pod numerem 9202 w Bibliotheąue Nationale, jest poświadczony przez księdza Ludwika Perier, kanonika w Clermont, stwierdzającego, iż tom zdeponowany przez niego 25 września 1711 r. w bibliotece Saint Germain des Pres „złożony został z jednostronnie zapisanych arkusików i kartelusz-ków znalezionych po śmierci JMCi Pana Pascala, wuja mego, pomiędzy jego papierami i stanowi oryginał książki Myśli Pana Pascala, wydrukowanej u Despreza w Paryżu po raz pierwszy w roku 1670, napisany własną jego ręką, wyjąwszy nieliczne fragmenty, które podyktował osobom ze swego otoczenia". Perier pisze poza tym w swej przedmowie, że „pierwszą rzeczą, jaką uczyniono", kiedy znaleziono fragmenty Myśli, było „przepisanie ich takimi, jakie były, i w takim samym pomieszaniu, w jakim je znaleziono". Kopia ta, która jest niejako pierwszym i naj- wierniejszym wydaniem Myśli, oddaje dokładnie stan, w jakim znajdowały się papiery Pascala po jego śmierci. Zawiera ona szereg fragmentów, które widocznie zostały PRZEDMOWA PRZEDMOWA 14 15 zagubione w latach 1662—1711, ponieważ nie ma ich w rękopisie. Kopią, o której pisze Perier, jest najprawdopodobniej manuskrypt przekazany w r. 1731 bibliotece Saint Ger-main des Pres przez o. Jana Guerrier, benedyktyna, który otrzymał go od Małgorzaty Perier, siostrzenicy Pascala. Rękopis ten znany jest pod nazwą „Pierwszej kopii" (Bi-bliotheąue Nationale, ms. 9203). W „Drugiej kopii" przechowywanej również w Biblio-theąue Nationale (Nr 12449), sygnowanej przez o. Piotra Guerrier, odtworzono (z paroma przestawieniami w tekście) strona po stronie pierwszą kopię. Zdecydowano bezzwłocznie wydrukować Myśli w tym stanie, w jakim je znaleziono. Obraz, jaki wyłonił się z Kopii, zniechęcił nieco wydawców, mimo to jednak postarali się o zezwolenie na druk, które nosi datę 27.12.1666 r. W październiku 1668 natychmiast po „rozejmie" 2 grono przyjaciół Pascala postanawia, z inicjatywy księcia de Roan-nez, ogłosić myśli tego, którego pan de Brien-ne nazywa „nasz święty", nie zamierzając ich jednak zmieniać czy — jak chciał de Ro-annez — rekonstruować dzieła Pascala, lecz jedynie „wyjaśnić je i upiększyć". Powstaje tzw. „wydanie Port-Royal". Pierwszy, bardzo mały nakład wydrukowano na podstawie zezwolenia królewskiego w r. 1669 pod tytułem: Myśli pana Pascala o religii i niektó-rych jeszcze spraioach, odnalezione po śmier- 2 W latach 1668—1679 ustała walka z janse- nistami. (Przyp. tłum.) ci w jego papierach (Pensees de M. Pascal sur la religion et sur quelques autres sujets. Qui ont etę trouves apres są mort parmi ses papiers) w Paryżu u Guillaume'a Despreza, 1670. Wydanie to3, doskonałe zresztą pod wielu względami, obowiązywało przez sto lat. (Na nim też opiera się edycja Gaziera, z r. 1907.) W r. 1776 ukazało się „wydanie filozoficzne" Condorceta ogłoszone pod patronatem Woltera i opublikowane powtórnie przez samego Woltera w r. 1778 z komentarzami, z których większość zniekształca myśl Pascala. W r. 1779 Bossut dał w Dzielach Pascala pełniejsze wydanie Myśli, lecz nadal w bardzo dowolnym układzie. Andre (1783), Ducreux (1785), Frantin (1835) próbo- wali się przeciwstawić koncepcji Bossuta i odtworzyć pierwotny plan dzieła. Jednakże dopiero po słynnym memoriale Victora Cousin O konieczności nowego wydania Myśli Pascala, złożonym Akademii (1842), mogła się pojawić edycja oparta na sumiennych badaniach nad rękopisem, których przedtem nie przedsiębrano. Ogłosił ją w r. 1844 Fau-gere. Stała się ona pierwowzorem szeregu wydań współczesnych, pośród których trzeba wymienić: Haveta (1852, 1887), przez długi czas klasyczne, wydanie paleograficzne Mo-liniera (1877—1879), krytyczne — Michauta (1896), w którym przyjęto układ rękopisu, oraz klasyczne wydanie Brunschvicga (Ha- 3 Miało ono pięć nakładów. W r. 1678 ukazało się nowe wydanie „wzbogacone o wiele myśli tegoż autora". PRZEDMOWA 17 PEZEDMOWA 16 chette, minor — 1897 maior — 1904, trzy tomy w serii: Grands Ecrwains de la France). Układ Brunschvicga powtarza się u Vic-tora Girauda (1928), P. Dieux'go (1927), Hen-ri Massisa (1929), J. Dedieugo (1937) i F. Strowskiego (tom III Oeuvres comple-tes, 1923—1930). Brunschvicg zgrupował fragmenty wokół kilku punktów ogniskowych myśli Pascalowskiej. W iv 1925 ukazało się po raz pierwszy moje wydanie, którego układ oparty na Rozprawie Fillt.au de la Chaise'a, powtarza się w wydaniu niniejszym. Edycje paleograficzne ogłosili: Z. Tourneur (1938— —1942) oraz L. Lafuma (Ed. du Luxemburg 1951 oraz Delmas 1952), przyjmując układ według Kopii. Wypadałoby również wspomnieć o dokonanej przez P. L. Couchouda (1948) próbie zrekonstruowania domniemanej Rozprawy o kondycji ludzkiej, która stanowi według niego pierwszą, i to ukończoną, wersję Apologii. Couchoud oparł się podobnie jak Lafuma na tym, w jakim porządku fragmenty ułożone były w plikach, którym wedle wszelkiego prawdopodobieństwa odpowiadają rozdziały w Kopii. Są to wszystko próby bardzo interesujące, którym i ja wiele zawdzięczam. Szczególnie cenne były dla mnie wyniki badań Lafumy i Tourneura, który dokonał wyjątkowo do- niosłych odkryć w badaniach nad rękopisem i umożliwił wprowadzenie bardzo korzystnych poprawek do tekstu. Zawsze jednak trzeba powracać do samego rękopisu, który możemy studiować dzięki wspaniałemu wy- daniu fototypicznemu (Hachette 1905). Cha- rakter pisma Pascala odzwierciedla osobliwe połączenie żarliwości, porywczości i niezwykłej lotności myśli z potrzebą ładu i jasności, subtelnością, przejrzystością, lekkością, do- skonałą prostotą i szczerością. Nawet układ fragmentów, skreślenia, warianty, zmiany, uzupełnienia, dopiski na marginesach, pomoc- nicze notatki (np. we fragmencie 335), wszel- kiego rodzaju poprawki ukazują nam czło- wieka, który, jak powiada Etienne Perier, „przyzwyczaił się tak żmudnie opracowywać swoje dzieła, że nie zadowalał się nigdy pierwszymi pomysłami, jakkolwiek piękne zdałyby się one innym, i który nieraz przerabiał osiem albo i dziesięć razy rzeczy, którymi zachwycano się i bez tego" (musiałem się ograniczyć do ukazania najbardziej zna- miennych tylko przykładów). Skłębienie myśli wokół kluczowych tematów (np. folio 3, 4, 7, 8, fragm. 451: zaklad i myśli o sercu, „automacie" itd.), subtelne i złożone skoja- rzenia łączące bardzo różne pozornie frag- menty (starałem się wziąć pod uwagę te asocjacje, aczkolwiek nie zawsze należało umieszczać obok siebie te fragmenty, wyra- żające najczęściej zarysy myśli, które miały stanowić punkt wyjścia różnych ciągów ro- zumowań; jeśli nie można ich było zestawić obok siebie w tekście, podkreśliłem te związki w komentarzu), słowem, całe to wrzenie myśli, jej przedziwna jedność i wielostronność zarazem pobudzają czytelnika do nie kończących się roznjyśljm, umożliwiają na- 2 — Myśli 18 PRZEDMOWA PRZEDMOWA 19 wiązanie jakiejś bardzo bezpośredniej łącz- ności duchowej z człowiekiem, który do nas przemawia. Opracowując mój układ Myśli (wyd. Ga- balda 1925, Hatier 1948) opierałem się przede wszystkim na rękopisie. Układ ten powtarzam w wydaniu niniejszym z pewnymi poprawkami dokonanymi dzięki odkryciom Tourneura i Lafumy. Zrezygnowałem natomiast w tym wydaniu z komentarza ciągłego, pozostawiając jedynie niektóre przypisy i tytuły mające ułatwić lekturę i uwidocznić plan dzieła. Pewnych dodatkowych wyjaśnień wymaga moja koncepcja układu Myśli. Sainte-Beuve wyraża w swoim Port-Royal (wyd. Pleiade, II, 373—374) żal, iż krytyka współczesna, usiłując odtworzyć wielkie dzieło Pascala, sumiennie je zniszczyła, a nawet w pewnym sensie — zniweczyła. Z zabytkowej budowli pozostały rozrzucone po ziemi kamienie. Każda próba odtworzenia zamiarów Pascala, a więc niejako — występowania w jego imieniu, jest oczywiście przedsięwzięciem śmiałym albo nawet i zuchwalstwem. Zadanie jest ryzykowne, ale piękne. Czy mamy w ogóle prawo je podjąć? Czy sam Pascal miał już ściśle sprecyzowany plan dzieła? Trudno powiedzieć. Jedno jest wszakże pewne: w 1658 r. ulegając prośbom otoczenia Pascal wyłożył swój plan, w takiej w każdym razie postaci, w jakiej go sobie wówczas sam wyobrażał. Wspomina o tym Etienne Perier w przed- mowie napisanej w r. 1669 do wydania Port-- Royal: „Zdarzyło się wszelako dziewięć czy dzie- sięć lat temu, iż zdołano go uprosić, by nie napisał, lecz wyłożył osobiście, co zamyśla. Uczynił to w przytomności i na prośbę wielu znakomitych osób spośród swoich przyjaciół. W niewielu słowach przedstawił im plan całego swego dzieła; opisał, co ma stanowić przedmiot jego i materię; wyłożył w krótkości racje swoje i zasady i wytłumaczył porządek i kolejność rzeczy, o których miał pisać. Osoby zaś owe, jak najbardziej zdatne do osądzania rzeczy tego rodzaju, wyznają, iż nie słyszały nigdy nic równie pięknego, równie mocnego, równie wzruszającego ani równie przekonywającego..." Streściwszy wykład Pascala Perier dodaje: „Oto główne rzeczy, o jakich powiadał w swojej przemowie, będącej jeno skróceniem wielkiego dzieła, nad którym przemyśliwał. Jednemu z obecnych tam naówczas zawdzię- czamy wiadomość o tym, com tu w niewielu słowach opowiedział". Otóż posiadamy może nie wierną i pełną relację o wykładzie Pascala, lecz w każdym razie dokument ogromnej wagi, przedstawia- jący nam zamierzenia Pascala i plan dzieła. Według tego właśnie planu została upo- rządkowana część fragmentów, według niego wygłosił swój wykład. Dokumentem tym jest Rozprawa o Myślach Pana Pascala, w której autor próbuje ukazać, jaki byl jego za- PRZEDMOWA 21 PRZEDMOWA 20 mysi. „Wstęp" Periera jest jedynie jej stresz- czeniem. Rozprawę tę napisał w r. 1667 Fi- lleau de la Chaise, szlachcic z Poitou, sekretarz klsięcia de Roannez, który był obok tego ostatniego, Arnaulda i Nicole'a członkiem komitetu powołanego do wydania i rozpo- wszechniania niedokończonego dzieła Pascala. Rozprawa została ogłoszona drukiem w r. 1672 pod pseudonimem Dubois de la Cour. Miała ona początkowo posłużyć za przedmowę do wydania Port-Royal, niestety jednak została odrzucona przez ludzi z bliskiego otoczenia Pascala, którzy zlecili Perierowi napisanie innej przedmowy, gdyż jak pisze pani Perier, w rozprawie pana de la Chaise „nie było nic z tego, cośmy chcieli powiedzieć, było natomiast wiele rzeczy, który-cheśmy powiedzieć nie chcieli". Mimo to jednak pojawia się ona po r. 1678 w większości dawnych wydań Myśli. Począwszy od wydania z r. 1683 zostaje ona jeszcze poszerzona o dwie rozprawki tego samego autora: Rozprawa o dowodach z ksiąg Mojżesza oraz O istnieniu dowodów innego rodzaju, lecz równie pewnych jak matematyczne. Rozprawa Filleau de la Chaise'a jest, jak już wspomniałem, dokumentem pierwszorzędnej wagi, ponieważ, jak on sam stwierdza pisząc o „wprawionych w uniesienie" słuchaczach, „czy to dla przyczyn, które trzeba przypisać jemu czy też im, z czym złączyło się owo zespolenie umysłów i uczuć, które rozpala i daje nowe siły, czy też może była to jedna z tych szczęśliwych chwil, kiedy naj- zdatniejsi przechodzą samych siebie, a wra- żenia stają się głębokie i silne, dość, że wszyst- ko, co wówczas mówił pan Pascal, jest po dziś dzień żywe w ich pamięci. Od jednego to z nich w osiem lat później dowiedziałem się tego, co tu opiszę". To zaś, co pisze, nie stoi bynajmniej w dysproporcji ze wzniosłym przedmiotem. L. Lafuma ma oczywiście słuszność twier- dząc, że relacja Filleau de la Chaise'a nie po- siada rozstrzygającej wartości dowodowej. Według niego oparł on swe sprawozdanie nie na wspomnieniach tajemniczego słuchacza, lecz na kopii Myśli (ms. 9203), skąd, jak sam się przyznaje, zaczerpnął znaczną część materiału, zużytkowując nawet fragmenty powstałe bezsprzecznie po 1658 r. (np. fragmenty zawierające aluzję do Historii Chin o. Martiniego wydanej w Monachium w grudniu 1658 r.). Jeśli jednak nawet tak było, to, jak słusznie zauważył o. Blanchet4, trzeba stwierdzić, co zresztą przyznaje i Lafuma 5, że Filleau nie mógł znaleźć lepszego źródła. Jeśli bowiem w ogólnych zarysach dostosował swoją relację do układu, który częściowo widoczny jest w Kopii, to tym samym oparł się na zasadach, wedle których najprawdopodobniej przyjaciele Pascala, Ar-nauld i Nicole, uporządkowali rozdziały, a właściwie pliki — odzwierciedlające ten sam plan, który Pascal przedstawił w omawianym przez Filleau wykładzie z 1658 r. Mogę więc « „Etudes", IX, 1952. 5 Recherches pascaliennes, Paris 1949, 90—91. 22 23 PRZEDMOWA PRZEDMOWA chyba twierdzić, w czym zresztą nie będę odosobniony6, że jeśli zachowamy plan Fi-lleau de la Chaise'a, weryfikując go i uzupełniając na podstawie analizy tekstu, a przede wszystkim — skrupulatnych badań nad rękopisem, wówczas bardzo duże będzie prawdopodobieństwo odtworzenia zamierzeń Pascala, w każdym razie w tej fazie, w jakiej były one w końcu 1658 r. Wyniki najnowszych prac Toumeura, Lafumy, Mesnarda i innych potwierdzają na ogół moje hipotezy, przede wszystkim dlatego, że pośrednio lub bezpośrednio potwierdzają wiarygodność relacji Filleau de la Chaise'a, a nawet wręcz — układu, jaki w niej przyjmuje. W Rozprawie nie znajdziemy oczywiście wskazówek co do wielu fragmentów (stąd różnice pomiędzy moim układem a układem Stewar-ta, który również się na niej opierał). To samo odnosi się jednak i do Kopii, w której również wiele fragmentów nie weszło do części uporządkowanej. A zatem zarówno układ oparty na Rozprawie, jak i na Kopii musi 6 Albert Beguin, w przedmowie do Recher- ches pascaliennes Lafumy. W książce Pascal par lui-meme, Paris 1952 (Pascala portret własny, prze!. Ada Borkowska, IW PAK, Warszawa 1963), Beguin pisze: „Zapoznanie się z edycją Chevaliera — jeśli się przedtem przez dłuższy czas korzystało z wydań Brunschvicga — sprawia, że odnajdujemy w dziele Pascala nowe życie... Przy pracy naukowej należałoby się opierać na edycji Lafumy. Czytać Pascala trzeba jednak w takim wydaniu jak Chevaliera, ukazującym nam wreszcie nie mumię spreparowaną przez historyków, lecz Pascala żywego". być w pewnej mierze dowolny. Wydaje mi się, że moja metoda sprowadza tę dowolność do minimum. Plan Filleau de la Chaise'a odzwierciedla zatem może nie końcową, ale w każdym razie jakąś fazę kształtowania się koncepcji samego Pascala. Skonfrontujmy go nie tylko z Kopią, ale i z rękopisem, w szczególności zaś — z fragmentem 483 („w Port-Ro-yal"), pisanym z myślą o dwóch wykładach, których dotyczy relacja Fłlłeau. Pamiętajmy przy tym, że fragment ten zawiera pełne rozwinięcie jedynie wstępu i zakończenia oraz notatki do zasadniczej części wykładu — w postaci pojedynczych słów przedzielonych pustymi miejscami i znaczącymi kreskami. Przekonamy się wówczas, że obydwa teksty są doskonale zgodne, a zamiar Pascala, porządek, plan samego wykładu nawet ukażą się nam z olśniewającą jasnością. Według tego właśnie porządku starałem się uszeregować fragmenty rękopisu. Oto najbardziej znamienne przykłady: Bardzo ważny i piękny fragment o „dysproporcji człowieka", któremu przeważnie nadaje się tytuł „Dwie nieskończoności" (fragm. 84), umieściłem na początku rozdziału dotyczącego nędzy i wielkości człowieka, zgodnie ze słuszną uwagą wydawców z Port-Royal. W Kopii, prawdopodobnie po uporządkowaniu rękopisu przez przyjaciół Pascala, fragment ten znalazł się znacznie dalej, w rozdziale XV, noszącym tytuł: „Przejście od poznania człowieka do poznania Boga", wraz 25- PRZEDMOWA PRZEDMOWA 24 z innymi fragmentami poprzedzonymi również literą H7 (fragm. 393 i 264). To prawda, lecz idea dwu nieskończoności — w małości i w wielkości — łączących się w Bogu i tylko w Bogu, jedna z tych idei, o których Bergson mawiał: „nasze sondy są zbyt krótkie, by dosięgnąć ich dna", tak wiele implikuje, ma tyle powiązań z całą filozofią Pascala, że nie widzę najmniejszego powodu, dlaczego nie miałby on powracać do tej myśli, jak kompozytor do tematu muzycznego, wielokrotnie, w różnej tonacji i w różnych rejestrach. Nie ulega jednak chyba wątpliwości, że myśl ta musiała się pojawić na wstępie studium człowieka po to, by określić jego miejsce we wszechświecie, by ukazać nam nasz prawdziwy stan i nasz zakres. Warto też zwrócić uwagę na kluczowe zna- czenie, jakiego nabiera tu rozumowanie, któ- rego doniosłość jest zupełnie niewspółmierna z tym, co dało do niego bezpośrednią okazję8, i z formułą matematyczną, w którą je Pascal ujmuje. Myślę o rozumowaniu zawartym we fragmencie, któremu niesłusznie nadaje się tytuł „Zakład", a który Pascal zatytułował „Nieskończoność — nicość". Wiąże się on ściśle z koncepcją „niepojętego" (w kategoriach logicznych), które jest jednakże bytem (rzeczywistym), ponieważ jego przeciwieństwo jest niepojęte (w znaczeniu bezwzględnym) i stoi w sprzeczności z faktami. 7 Homme = człowiek; skrót Czł. (Przyp. tłum.) 8 Por. przyp. 16 do fragm. 451. (Przyp. tłum.) Rozumowania tego, które, jak to przekony- wająco wykazał Lachelier9, daje rozwiązanie naczelnego problemu filozofii, nie rozumiano na ogół, ponieważ nie umieszczono, go, jakby należało według Kopii (plik 12), na początku drugiej części stanowiącej właściwą Apologię, lecz traktowano je jako odrębną całość, marginesowo nieomal, wskutek cjzego sprawiało ono wrażenie sofizmatu.. Zawsze będzie można zarzucać Pascalowi, że-zakłada, iż po stronie nieskończoności jest przynajmniej jedna szansa, choć tego nie udowodnił. W przeciwnym razie nieskończoność pomnożona przez zero dałaby tylko zero, i nadzieja czy szansa matematyczna tego, który stawia na istnienie Boga, byłaby równa, zeru. Sprawa przedstawia się zupełnie inaczej,, jeśli umieścimy ten fragment w miejscu za- znaczonym przez Pascala w jego wykładzie słowem „niezrozumiałe" tzn. po opisie dwóch stanów, czyli nędzy i wielkości człowieka, i wykazaniu, że tylko Pismo Święte może-to wytłumaczyć faktem stworzenia i faktem, grzechu pierworodnego. W tym samym miejscu również i Filleau de la Chaise wspomina. o „rzeczy tak niepojętej jak grzech pierworodny" („niezrozumiałość" stanowi tu przejście do wywodów na temat „zakładu") i o tym, że ludzie, którzy uważają te rzeczy za. „niesprawiedliwe i niemożliwe", muszą uznać „fakty i historie, dla których posiadają nie- 9 Notes sur le pari de Pascal, „Revue Phi- losophiąue", VI, 1901. Przedruk w Oeuvres, Pa-ris 1933, II, 39—63. PBZEDMOWA '26 PRZEDMOWA 27 wzruszone podstawy" (właściwe dowody Apologii}, wystarczy bowiem udowodnić, że te rzeczy, „naprawdę istnieją, by wykazać, że nie są ani niesprawiedliwe, ani niemożli- we". Teraz już niedowiarek nie może zaprze- czyć, iż jest jedna bodaj szansa, że istnieje Bóg i nieśmiertelność (prawdy te są ze sobą nierozłącznie związane) oraz że Pismo Święte, które o tym naucza, jest prawdziwe. I tu właśnie Pascal żąda od niego dokonania wy- boru, każe mu pragnąć, by religia była prawdziwa, następnie udowadnia mu, że jest prawdziwa, że nie brak dowodów prawdy, lecz ludzie uchylają się od niej, że wystarczy się jej poddać, aby ją ujrzeć ł przyjąć, że istnieją dowody niezbite dla każdego czło- wieka dobrej woli: Jezus Chrystus, stanowiący centrum obydwu Testamentów, Starego — jako oczekiwanie, Nowego — jako wzór; „Jezus Chrystus wczoraj i dziś, tenże sam ł na wieki" (Hbr 13, 8). Z tego punktu widzenia wszystko staje się jasne, węzeł zostaje rozplatany, a dramat Myśli — doprowadzony do rozwiązania w perspektywie nieskończoności. Podczas lektury Myśli nie powinno się poza tym zapominać, że tylko pierwsza część Apologii (a raczej wstęp do niej) została przez Pascala prawie całkowicie opracowana, toteż nabiera znaczenia nazbyt wielkiego w po- równaniu z tym, jakie miałaby w zamierzonej całości; nazbyt się wysunęła na pierwszy plan. Zaakcentował się za bardzo sceptycyzm i pesymizm, stanowiące w istocie jedynie „odwrotną stronę" filozofii Pascala. Zbyt nikła stała się natomiast centralna część zamierzonego dzieła, a mianowicie — dowody prawdziwości religii chrześcijańskiej. Pascal pozostawił tylko fragmentaryczne materiały zaczerpnięte z Pisma Świętego, które miał śmiałość potraktować wyłącznie jako dokument historyczny, a nie jako księgi natchnione przez Boga.10 Cytaty z Pisma Świętego opatrzył krótkimi uwagami, których siłę, wnikliwość i zadziwiającą trafność potwier- dzają najznakomitsi egzegeci.11 Jeśli nie bę- dziemy o tym pamiętali, wyrobimy sobie zgoła fałszywy pogląd na znaczenie i doniosłość najpiękniejszego dzieła, jakie kiedykolwiek napisano w języku francuskim. Jacąues Chevalier 10 Por. Lhermet, Pascal et la Bibie, 1932. 11 O. Lagrange, „Revue Bibliąue" 1906. MYŚLI Wstęp ogólny INTENCJA, PORZĄDEK I PLAN DZIEŁA POŻYTEK I POWINNOŚĆ CZŁOWIEKA. CO UCZYNIĆ, BY JE POJĄŁ I STOSOWAŁ SIĘ DO NICH 1. [27] Porządek. — Ludzie mają wzgardę dla religii i nienawidzą jej, i lękają się, że mogłaby być prawdziwa. Aby ich z tego uleczyć, trzeba zacząć od wykazania, że religia nie jest zgoła sprzeczna z rozumem, że jest czcigodna, wdrożyć dla niej szacunek; uczynić ją następnie lubą, wzbudzić w dobrych pragnienie, aby była prawdą. Czcigodna, bo dobrze poznała człowieka; luba, bo przyrzeka prawdziwe dobro. (277) 2. [277] Będzie to jedna z klęsk potępieńców, że będą pognębieni przez własny rozum, którym silili się pognębić religię chrześcijańską. (563) 3. [169] Dwie skrajności: wykluczyć rozum, przyjmować tylko rozum. (253) 4. [213] Jeśli się wszystko podda rozumowi, nasza religia nie będzie miała nic tajemniczego ani nadprzyrodzonego; jeśli się pogwałci zasady rozumu, będzie niedorzeczna, i śmieszna. (273) 5—8 8—12 33 SPOSOBY PRZEKONYWANIA. PRZEMÓWIĆ LUDZIOM DO SERCA 5. [265] Przedmowa. — Metafizyczne do- wody Boga są tak odległe od rozumowania ludzi i tak zawiłe, że mało do nas trafiają; •a gdyby nawet nadały się niektórym, nadałyby się tylko przez tę chwilę, przez którą mają przed oczyma ów dowód; w godzinę później lękają się, że się omylili. Quod curiositate cognoverunt, superbia amiserunt.1 Oto wynik znajomości Boga zdobytej bez •Chrystusa, mianowicie, że się obcuje bez po- średnika z Bogiem, którego poznało się bez pośrednika. Przeciwnie ci, którzy poznali Boga przez pośrednika, znają swoją nędzę. (543) 6. [C. 254] Godne podziwu jest, że nigdy żaden autor kanoniczny nie posłużył się naturą, aby dowieść Boga. Wszyscy starają się wzbudzić wiarę w Niego. Dawid, Salomon itd., żaden z nich nie powiedział: „Nie ma próżni, zatem jest Bóg". W czym okazali się bystrzejsi od naj bystrzej szych ludzi późniejszych czasów, którzy wszyscy się tym posługiwali. To bardzo doniosłe. (243) 7. [*444] Jeśli oznaką słabości jest dowodzić Boga przez naturę, nie pogardzajcie za to Pismem; jeżeli oznaką siły jest poznać te sprzeczności, szanujcie za to Pismo.2 (428) 8. [205] (Nie biorę tego wedle systemu3, ale wedle sposobu, w jaki stworzone jest serce człowieka; nie przez żarliwość dewocji i ascezy, ale z pobudek czysto ludzkich. To kwestia interesu i miłości siebie samego; [C. 217] to rzecz, która dosyć nas obchodzi, aby nas poruszyć, owa pewność, iż po wszystkich mękach życia nieunikniona śmierć, która grozi nam w każdej chwili, musi niechybnie za niewiele lat [skazać nas] na straszliwą i nieuchronną [wieczystą zagładę lub wieczystą nieszczęśliwość].} (194 bis) 9. [409] Bóg, który kieruje wszystkimi sprawami, z łagodnością zwykł wrażać religię w umysł za pomocą racji, a w serce za pomocą łaski. Ale chcieć ją wrazić w umysł i w serce za pomocą siły i gróźb — to nie znaczy wnieść tam religię, ale grozę, terrorem potius quam rellgionem*4 (185) 10. [427] Trzeba w każdej dyspucie i roz- mowie móc powiedzieć tym, którzy się urażają: „O co się gniewacie?" (188) 11. [25] Zacząć od współczucia z niedo- wiarkami: dosyć są już z natury nieszczęśliwi. Trzeba by ich lżyć jedynie w razie, gdyby to pomagało, ale to szkodzi. (189) 12. [63] Litować się niedowiarków, którzy szukają; czyż nie są dosyć nieszczęśliwi? — Grzmieć przeciw tym, którzy z niedowiarstwa czynią sobie chlubę. (190) 1 Cyfry odsyłają do przypisów na końcu książki. a [142] Ne, si terrerentur et non docerentur, improba quasi dominatio videretur5 (Augustyn, Epist. 48 albo 49). IV tom. Contra mendacium — ad Consentium. (186) 3 — Myśli .; 21 35 13—29 34 13. [104] l ten ma sobie drwić z owego? Któryż powinien sobie drwić? A wszelako ów nie drwi sobie z tamtego, ale lituje się nad nim. (191) 14. [423] Krotochwilny człek, lichy charakter. (46) 15. [423] Chcecie, aby ludzie mieli o was dobre mniemanie. Nie mówcie dobrze o sobie. (44) 16. [205] (Trzeba litować się jednych i dru- gich: ale jednych litością, jaka rodzi się z czułości, a drugich litością, jaka rodzi się ze wzgardy.) (194 bis) ZDOLNOŚĆ ROZEZNAWANIA 17. [213] Im bystrzejszy umysł, tym więcej widzi między ludźmi odrębności; prostacy nie dostrzegają różnic między ludźmi. (7) 18. [*273] Wiele osób słucha kazania w ten sam sposób co nieszporów. (8) 19. [229] Dwa rodzaje ludzi równają rze- czy, jako to święta z dniami powszednimi, chrześcijan z księżmi, wszystkie grzechy z sobą itd. Stąd jedni wnioskują, że to, co jest złe u księdza, jest także złe u chrześcijanina; a drudzy, że to, co nie jest złe u chrześcijanina, dozwolone jest księżom.6 (866) 20. [435] Powszechne. — Moralność — ł ję- zyk — to są nauki poszczególne, ale pow- szechne. (912) ZMYSŁ MATEMATYCZNY A PRZYRODZONA BYSTROŚĆ 21. [405] Różnica pomiędzy zmysłem ma- tematycznym a przyrodzoną bystrością. W jednym zasady są namacalne, ale odległe od pospolitego użytku; tak iż z trudnością przychodzi zwrócić głowę w tę stronę dla braku nawyku; ale skoro raz się ją zwróci, widzi się zasady zupełnie jasno; trzeba by mieć umysł zupełnie opaczny, aby fałszywie rozumować na podstawie zasad tak grubych, że prawie niepodobna ich przeoczyć. Natomiast co się tyczy przyrodzonej by- strości, zasady są pospolite i widoczne całemu światu. Nie ma potrzeby obracać głowy ani zadawać sobie gwałtu; chodzi jedynie o to, aby mieć dobry wzrok, ale trzeba, aby był naprawdę dobry, zasady bowiem są tak rozproszone i tak liczne, iż niepodobna pra- wie, aby ta lub owa nam nie uszła. Owóż opuszczenie jednej zasady wiedzie do błędu; trzeba mieć tedy wzrok bardzo jasny, aby widzieć wszystkie zasady, a następnie umysł dość ścisły, aby nie rozumować fałszywie na podstawie znanych zasad. Każdy matematyk posiadałby tedy bystrość, o ile miałby dobry wzrok, rozumuje bowiem trafnie na podstawie zasad, które zna; człowiek zaś o przyrodzonej bystrości byłby matematykiem, gdyby mógł nagiąć wzrok ku niezwyczajnym sobie zasadom matematyki. 21 36 Że niektórzy ludzie, z przyrodzenia bystrzy, nie są matematykami, wypływa stąd, że nie- podobna im nagiąć się do zasad matematyki; jeśli zaś matematycy nie posiadają zmysłu pospolitej bystrości, to stąd, że nie widzą tego, co mają przed sobą, i że przyzwyczajeni do jasnych i grubych zasad matematyki i do rozumowania jedynie po dokładnym widzeniu i roztrząśnięciu swoich zasad, gubią się w rzeczach subtelnej natury, których zasad nie da się uchwycić w podobny sposób. Zaledwie je widzimy; raczej czujemy je, niż widzimy; nieskończenie trudno jest dać odczuć je tym, którzy nie czują ich sami z siebie: są to rzeczy tak subtelne i tak liczne, iż trzeba bardzo delikatnego i jasnego zmysłu, aby je czuć i sądzić prosto i jasno wedle tego czucia, najczęściej bez możności udowodnienia ich po porządku jak w matematyce, ponieważ nie posiadamy tak ściśle ich zasad i ponieważ byłoby to przedsięwzięcie iście bez końca. Trzeba od razu ogarnąć rzecz jednym spojrzeniem, a nie za pomocą kolejnego rozumowania, przynajmniej do pewnego stopnia. Tak więc rzadkie jest, aby matematycy posiadali tę bystrość ł na odwrót — z tej przyczyny, iż matematycy chcą traktować matematycznie sprawy wymagające wrodzonej bystrości i okrywają się śmiesznością, chcąc zaczynać od definicji, a następnie od zasad, co nie jest właściwą drogą w tego rodzaju rozumowaniach. Nie znaczy to, aby umysł tego nie czynił; ale czyni to milcząco, bezwiednie i bez wysiłku, wy- 21—22 3 7 "rażenie tego bowiem przerasta wszystkich lu- dzi, poczucie zaś wrodzone jest niewielu. Umysły z przyrodzenia bystre, przeciwnie, wzwyczaiwszy się niejako sądzić od pierw- szego spojrzenia, są tak zdziwione, kiedy im przedstawić twierdzenia zupełnie dla nich niezrozumiałe — w które aby wniknąć, trzeba by im przebrnąć przez definicje i zasady tak jałowe i nigdy wprzód nie oglądane tak szczegółowo — iż brzydzą sobie ten trud i zniechęcają się. Natomiast umysły opaczne nie posiadają bystrości ani przyrodzonej, ani matematycz- nej. Matematycy będący jedynie matematyka- mi mają tedy umysł logiczny, ale pod wa- runkiem, że im się dobrze wyłoży wszystkie rzeczy wedle definicji i zasad; inaczej robią się bałamutni i nieznośni, umieją bowiem być logiczni jedynie na podstawie zupełnie jas- nych zasad. Ludzie zaś jedynie o przyrodzonej bystro- ści nie umieją zdobyć się na tę cierpliwość, aby zstępować do podstaw rzeczy z zakresu dociekań i wyobraźni, rzeczy, których nigdy nie widzieli na świecie i których praktycznego użytku nie znają. (1) UMYSŁ LOGICZNY 22. [*213] Rozmaite rodzaje logicznego zmysłu: jedni mają go w rzeczach pewnej kategorii, w innych zaś się gubią. 38 22—23 39 Jedni dobrze wyciągają wnioski z niewielu zasad, i to jest umysJ logiczny. Drudzy dobrze wyciągają wnioski z rzeczy, gdzie jest wiele zasad. Jedni na przykład rozumieją dobrze zjawiska tyczące wody, w czym jest niewiele zasad; ale konsekwencje ich są tak subtelne, że jedynie nadzwyczajna sprawność u-mysłu zdoła je objąć. Ci nie byliby może przez to samo wielkimi matematykami, ponieważ matematyka o- bejmuje znaczną liczbę zasad, natura zaś da- nego umysłu może być taka, iż zdoła prze- niknąć aż do dna niewielką liczbę zasad, nie zdoła zaś w żadnej mierze wniknąć w rzeczy obejmujące wiele zasad. Są więc dwa rodzaje umysłów: jeden, który wnika żywo i głęboko w konsekwencje zasad, i to jest umysł logiczny; drugi, który zdolny jest ogarnąć wielką liczbę zasad nie gubiąc się w nich. i to jest umysł matematyczny. Jeden znamionuje siła i trafność, drugi szerokość zasięgu. Otóż można posiadać jedno bez drugiego: umysł może być silny a ciasny, jak znowuż być rozległy a wątły. (2) 23. [229] Ludzie, którzy nawykli sądzić wy- czuciem, nie pojmują zgoła procesu rozumo- wania; chcą od razu ogarnąć rzecz jednym spojrzeniem i nie są przyzwyczajeni do szu- kania zasad. Drudzy, przeciwnie, przyzwyczajeni rozumować na podstawie zasad, nie pojmują zgoła spraw uczucia, szukając w nich zasad i nie umiejąc objąć ich jednym rzutem.7 (3) PRAWIDŁA WYROKOWANIA. RÓŻNORODNOŚĆ I JEDNOŚĆ 24. [169] Matematyka, bystrość przyrodzona. — Prawdziwa wymowa drwi sobie z wymowy a, prawdziwa moralność drwi sobie z moralności, to znaczy moralność naszych przeświadczeń drwi sobie z moralności rozumu, gdyż obchodzi się bez reguł. Albowiem naszemu sądowi przynależy u- czucie, tak jak wiedza przynależy rozumowi: a Wymowa jest to kunszt wypowiedzenia rzeczy w taki sposób, 1° by ci, do których mówimy, mogli je pojąć bez trudu i z przyjemnością, oraz 2° by obudzić ich zainteresowanie, ażeby przez miłość własną byli bardziej skłonni do rozmyś- lania. Polega ona zatem na łączności, jaką usiłujemy nawiązać z jednej strony pomiędzy rozumem a sercem tych, do których mówimy, z drugiej zaś — pomiędzy myślami a wyrażeniami, jakimi się posługujemy. Ale wobec tego trzeba wprzód poznać serce ludzkie, wszystkie jego sprężyny, po to, by nadać później właściwe proporcje stosownej przemowie. Musimy się postawić w położeniu tych, którzy mają nas słuchać, i wypróbować na swoim własnym sercu sposoby, jakie chcemy zastosować w swej przemowie, żeby się przekonać, czy są stosowne i czy można liczyć na to, że słuchacz zostanie niejako zmuszony do kapitulacji. Trzeba się możliwie jak najściślej ograniczyć do tego, co proste ł naturalne; nie czynić wielkim tego, co małe, ani małym tego, co wielkie. Mało z tym, że rzecz jakaś jest piękna, trzeba jeszcze, by była sto- sowna do przedmiotu, by niczego nie było za wiele i niczego za mało. (Wydanie Bossuta, 1179, Suplement, XXVII, wg Besoigne'a.) (Uwaga 15.) 28—31 24—27 40 41 bystrość przyrodzona jest udziałem sądu, ma- tematyka dziełem umysłu. Drwić sobie z filozofii znaczy naprawdę filozofować. (4) 25. [137] Ci, którzy wyrokują o jakimś dziele obchodząc się bez reguł, są w stosunku do innych jak ludzie posiadający zegarek.8 Jeden mówi: „Upłynęły dwie godziny"; drugi mówi: „Upłynęło ledwie trzy kwadranse". Patrzę na zegarek i powiadam jednemu: „Nudzisz się"; drugiemu zaś: „Czas schodzi ci szybko"; jest bowiem półtorej godziny — i drwię sobie z tych, którzy mówią, że czas mi się dłuży i że sądzę o nim wedle fantazji: nie wiedzą, że sądzę wedle zegarka. (5) 26. [51] Tak jak można spaczyć sobie u- mysł, można spaczyć ł uczucie. Kształtuje się umysł i uczucie przez roz- mowy, paczy się umysł i uczucie przez roz- mowy. Toteż dobra lub zła rozmowa kształci je lub paczy. Ważne jest tedy niezmiernie umieć dobrze wybierać, aby je kształtować, a nie paczyć; nie można zaś dokonać tego wyboru, o ile już się jest ukształtowanym, a jeszcze nie spaczonym. Tak więc tworzy się błędne koło: szczęśliwi, którzy się zeń wydostaną.9 (6) 27. [142] (Natura różnicuje i naśladuje.) (Sztuka * naśladuje i różnicuje.) 10 (przypadek) [(120)] 28. [110] Rozmaitość jest tak rozległa, że wszystkie tony głosu, każdy krok, kaszlnięcie, siąkanie, kichniecie... Rozróżniamy wśród o- woców winogrona, a między tymi muszkatki i Condrieu, i Desargues, ten a ten szczep. Czy to wszystko? Czy on wydał kiedy dwa jednakie grona? A jedno grono dwa jednakie ziarna? " itd. Nie umiałbym osądzić tej samej rzeczy ściśle jednako; nie mogę sądzić o własnym dziele pracując nad nim; muszę czynić tak jak malarze, oddalić się od niego; ale nie nadto. Ile tedy? Zgadnijcie. (114) 29. [73] Rozmaitość. — Teologia jest nau- ką, ale równocześnie ileż to jest nauk! Czło- wiek jest jednostką; ale jeśli go rozebrać, bę- dzie to głowa, serce, żołądek, żyły, każda żyła, każda cząstka żyły, krew, każdy składnik krwi? Miasto, wieś z daleka to jest miasto i wieś; ale w miarę jak się zbliżać, to są domy, drzewa, dachówki, liście, trawy, mrówki, od- nóża mrówek, w nieskończoność; wszystko to zawiera się w nazwie wsi. (115) 30. [110] Języki to są szyfry, w których nie litery zamienione są na litery, ale słowa na słowa; tak iż język nieznany możliwy jest do odszyfrowania. (45) 31. [433] Natura naśladuje samą siebie: ziarno rzucone w dobrą ziemię wschodzi; za- sada rzucona w dobry umysł wschodzi; licz- by naśladują przestrzeń, mimo iż są tak od- miennej natury. Wszystko czyni i prowadzi jeden wspólny 31—36 42 36—38 43 władca: korzenie, gałęzie, owoce; przyczyny, skutki. (119) PRAWIDŁA MOWY. UCZCIWOŚĆ 32. [12] Nienawidzę po równi błazna i czło- wieka nadętego: ani jednego, ani drugiego nie chciałoby się za przyjaciela. Radzą się tylko ucha, ponieważ zbywa im serca: jego regułą jest uczciwość. Poeta, a niedorzeczny człowiek. — Piękno przez po- minięcie, piękno z wyroku. (30) — (38) 33. [439] Wszystkie fałszywe piękności, które ganimy12 u Cycerona, mają admirato-rów, i to licznych. (31) 34. [263] [Epigramaty.] Ten o dwóch jed- nookich nic niewart, nie daje im bowiem po- ciechy i schlebia jedynie próżności autora. Wszystko, co jest tylko dla autora, jest nic warte. Ambitiosa recidet ornamentu.13 (41) 35. [*273] Gdyby piorun uderzył w latryny itd., poetom i ludziom, którzy potrafią coś wysnuć tylko z takich rzeczy, zabrakłoby konceptu.14 (39) 36. [427] Kiedy spotkamy naturalny styl, jesteśmy wręcz zdumieni i zachwyceni: spo- dziewaliśmy się ujrzeć autora, a znajdujemy człowieka. Na odwrót, ci, którzy mają dobry smak i którzy widząc książkę mniemają, iż znajdą człowieka, są zdumieni znajdując autora: Plus poetice ąuam humane locutus es.16 Zaszczyt czynią naturze ci, którzy ją uczą, że może mówić o wszystkim, nawet o teolo- gii. (29) 37. [*129] Jest pewien wzór uroku i pięk- ności polegający na stosunku między naszą naturą, słabą czy silną, taką, jaka jest, a rze- czą, która się nam podoba. Wszystko, co jest ukształtowane na tę modłę, podoba się nam: czy to dom, czy piosenka, mowa, wiersz, proza, kobieta, ptaki, rzeki, drzewa, pokoje, ubrania itd. Wszystko, co nie jest na tę modłę, razi tych, którzy mają dobry smak. A tak jak istnieje doskonały związek po- między piosenką a domem, które są stworzone wedle tego dobrego wzoru — ile że podobne są, każda w swoim rodzaju, do tego jedynego wzoru — tak samo istnieje doskonały stosunek między rzeczami zrobionymi wedle złego wzoru. Nie znaczy to, aby zły wzór był jedyny, jest ich nieskończona mnogość: ale każdy zły sonet na przykład, wedle jakiegokolwiek fałszywego wzoru byłby zrobiony, podobny jest zupełnie do kobiety ubranej wedle tegoż wzoru. Nic nie daje lepszego pojęcia, jak bardzo lichy sonet jest śmieszny, jak rozważenie jego natury i wzoru i wyobrażenie sobie kobiety lub domu wedle tego modelu. (32) 38. [*129] Piękność poetycka. — Tak jak się mówi „piękność poetycka", powinno by się też mówić: „piękność geometryczna" i „piękność lekarska", ale się tak nie mówi, a to z tej przyczyny, iż wiadomo dobrze, jaki jest cel geometrii, która zasadza się na 38—39 9-4S 44 45 dowodach, i jaki jest cel medycyny, która zasadza się na wyleczeniu; ale nie wiadomo, na czym polega urok, będący celem poezji. Nie wiadomo, co to jest ów naturalny wzór, który trzeba naśladować; w braku tej wiadomości wymyślono pewne dziwaczne wyrażenia: „wiek złoty, cud naszych dni, złowróżbny" itd., i nazywa się tę gwarę pięknością poetycką. Ale wyobraźmy sobie kobietę wedle tego stylu, polegającego na tym, aby mówić małe rzeczy za pomocą wielkich słów: ujrzymy ładną panienkę obwieszoną lusterkami i łańcuchami, co nas rozśmieszy, ponieważ lepiej wiemy, na czym polega powab kobiety, niż na czym powab wierszy. Ale ci, którzy nie znają się na tym, podziwialiby ją w tym stroju; w niejednej wiosce wzięto by ją za królowę: dlatego sonety sporządzone wedle tego wzoru nazywamy „królowymi z zaścianka". (33) 39. [*129] Niepodobna uchodzić w świecie za znawcę wierszy itd., o ile się nie wywiesi szyldu poety, matematyka itd. Ale ludzie wszechstronni nie chcą szyldu i nie czynią zgoła różnicy między rzemiosłem poety a haf- ciarza. Ludzie wszechstronni nie zowią się poetami, matematykami itd., ale są i tym, i sędziami tych wszystkich. Nie sposób ich odgadnąć. Mówią o tym, o czym się mówiło, kiedy weszli. Nie spostrzega się w nich jakiejś osobliwej zdatności, nim nadejdzie chwila okazania jej; ale wówczas się o tym pamięta; cechą takich ludzi jest, że nie mówi się o ich zręcznym wysłowieniu, skoro nie ma mowy o tym, mówi się natomiast o nim, skoro rzecz zejdzie na ten przedmiot. Fałszywa to zatem pochwała, kiedy się mówi o kimś, w chwili gdy wchodzi do pokoju, że się dobrze zna na poezji; złą natomiast jest oznaką, jeśli się nie zwracamy do tego człowieka, gdy chodzi o osądzenie wiersza. (34) 40. [*440] Nie powinno się mówić o nim ani matematyk, ani kaznodzieja, ani krasomówca, ale dorzeczny człowiek16: jedynie ta ogólna właściwość przypada mi do smaku. Kiedy widząc człowieka przypominamy sobie jego książkę, zły to znak; pragnąłbym, abyśmy nie myśleli o żadnym z jego przymiotów, dopiero w danej chwili, przy sposobności — ne quid nimis17 — z obawy, aby jakaś zdolność nie poniosła go i nie przyczepiła doń godła. Niech nikt nie myśli o tym, że on jest wymowny, aż kiedy przyjdzie rzecz na wymowę, ale wówczas niech sobie to pomyślą. (35) 41. [11] Człowiek jest pełen potrzeb: ceni tylko tych, którzy mogą je zaspokoić wszystkie. Powie ktoś: to dobry matematyk. — Ale mnie nic po matematyku: wziąłby mnie za twierdzenie. — To dobry żołnierz. — Wziąłby mnie za fortecę. Potrzebny mi więc człowiek szerokiego umysłuł8, który by się dostroił ogólnie do wszystkich moich potrzeb. (36) 42. [49] Wszystkiego po trosze. — Skoro 4«—53 47 42—46 46 nie można być uniwersalnym i wiedzieć wszyst- kiego, co się da wiedzieć o wszystkim, trzeba wiedzieć wszystkiego po trosze. O wiele bowiem piękniej jest wiedzieć coś ze wszyst- kiego niż wiedzieć wszystko o jednym: to najpiękniejsza rzecz taka uniwersalność. Gdyby można mieć to i to, jeszcze lepiej; ale jeśli trzeba wybierać, trzeba wybierać owo pierwsze i świat czuje to i tak czyni, świat bowiem jest często dobrym sędzią. (37) 43. [*201] Na ogół łatwiej daje się człowiek przekonać racjom, do których sam doszedł, niż tym, które nastręczyły się komuś drugiemu. (10) 44. [420] Kiedy oglądamy namiętność lub wrażenie odmalowane w naturalnych słowach, znajdujemy w sobie samych prawdę tego, co słyszymy; prawdę, o której istnieniu w nas nie wiedzieliśmy wprzódy. Stąd czujemy sympatię dla tego, który dał nam to uczuć; ukazał nam bowiem nie swoje dobro, ale nasze; to dobrodziejstwo czyni go nam sympatycznym, poza tym, iż ta wspólność duchowa skłania nieodzownie serce ku niemu.19 (14) 45. [439] Rzeki to są drogi, które idą; niosą nas tam, dokąd chcemy iść. (17) 46. [429] Mowa. — Nie trzeba odwracać umysłu gdzie indziej, chyba aby go rozerwać, ale wtedy, kiedy jest czas po temu; rozrywać go, gdy trzeba, a nie inaczej. Kto go rozrywa nie w porę, nuży go; a kto go nuży nie w porę, rozrywa go, wówczas bowiem nie-chamy wszystkiego; tak bardzo zły duch po- żądliwości podoba sobie czynić rzeczy wręcz przeciwne temu, czego od nas żądają, o ile nam nie dadzą przyjemności, owej monety, za którą oddajemy wszystko, czego kto zapragnie. (24) 47. [402] Wymowa. — Potrzebne są wdzięk i prawda; ale trzeba, aby sam wdzięk był czerpany z prawdy. (25) 48. [142] Wymowa służy do odmalowania myśli; ci zatem, którzy odmalowawszy dodają coś jeszcze, robią obraz zamiast portretu. (26) 49. [127] Miscellan. Mowa. — Ci, którzy bawią się w antytezy naciągając słowa, są jak ci, którzy robią ślepe okna dla symetrii: celem ich jest nie to, aby mówić trafnie, ale aby tworzyć trafne figury. (27) 50. [125] Symetria w tym, co ogarniamy spojrzeniem, zasadzająca się na tym, iż nie ma racji, aby było inaczej, opiera się także na twarzy ludzkiej: z czego wynika, iż żądamy symetrii jedynie wszerz, a nie wzdłuż ani w głąb. (28) 51. [225] Ta sama treść zmienia się wedle słów, które ją wyrażają. Treść otrzymuje swą godność od słów, nie zaś odwrotnie. Trzeba szukać na to przykładów... (50) 52. [213] Maskowanie natury i przebieranie jej. Nie ma już króla, papieża, biskupa, ale dostojny monarcha itd.; nie ma Paryża, ale stolica kraju. Są miejsca, gdzie trzeba nazywać Paryż Paryżem, i inne znowu, gdzie trzeba go nazywać stolicą kraju. (49) 53. [125] Karoca, co się wywróciła albo 61-63 53—61 48 ji. Rozlać albo jicji tf wywrócona — różnica w ntf (Mowa wylać — różnica w mtenicjlzkaninie mimo cza p. Le Maitre'a20 o fran/ woli.) (53) ,,21 używają je- 54. [415] Nazwy „dwora* (ipedant» __ jg_ dynie ci, którzy nie są nimi.: jedynie miesz- dynie pedanci; „prowincjał"' fpym sięj że to kańcy prowincji: toż załoi}1 w tytule Pro- drukarz pomieścił to słów) wincjalek.22 (52) (owienia niektó- 55. [145] Miscell. Sposób 3>ię był do tego rych: „Chciałem był, abym przyłożył". (54) , klucza, cnota 56. [344] Cnota otwierają1 przyciągająca haka. (55) ^: „Udział, ja- 57. [130] Odgadywanie nn)"ja»_ Ks Kardy-ki biorę w Pańskim strapie-l^o jego myśli nał nie chciał, by odgadjr^koju". Lepiej: „Duch mój pełen jest nief, „Jestem pełen niepokoju". $ftmości: „Przy- 58. [134] Drażnią mię te d^w; ję^am się, czyniłem WMość Panu kJopC jz nazbyt dju_ iż się naprzykrzam ; lękam s^scz na pamięć go to potrwa". Przywodzą >' albo złoszczą. (57) „ść: „Racz mi 59. [251] Zła twoja dwori' y nie ta proś_ Pan łaskawie wybaczyć". GM!i(lie dotknięto. ba, nie wiedziałbym, że (^ złego prócz Grzecznie mówiąc, nic nie Ą owej prośby o wybaczenie, (^buntu" — na- 60. [*441] „Zagasić zarzewi^.. _ dwa zbyt bogato. „Niepokój gen1 zbyt mocne słowa naraz. (59) piśmie powta- 61. [109] Kiedy w jakimśr się słowa i kiedy próbując je poprawić spostrzegamy, że są tak trafne, iż zmieniając je popsułoby się rzecz, to po prostu znaczy, że trzeba je zostawić. Czepia się ich jedynie zawiść, która jest ślepa i która nie wie, że powtarzanie nie jest w tym miejscu błędem; nie ma bowiem powszechnego prawidła. (48) 62. [145] Są ludzie, którzy dobrze mówią, a licho piszą; a to stąd, że miejsce, otoczenie rozgrzewa ich i dobywa z nich więcej, niż w sobie znajdują bez tej podniety.23 (47) PORZĄDEK 63. [Wyd. z r. 1678, XXXI, 42] Ostatnią rzeczą, jaką się odkrywa układając dzieło, jest to, co należy pomieścić na początku. (19) 64. [Wyd. Bossuta, Supl. II, wg Yigneul — Marviiie'a] Niektórzy autorowie mówiąc o swoich dziełach powiadają: „Moja książka, m°j komentarz, moja historia" itd. Trąci to mieszczuchem, który mając jakąś tam ka- mieniczynę, ciągle ma pełno „u mnie" w gę- bie. Lepiej by rzekli: „Nasza książka, nasz: komentarz, nasza historia" itd. — zważywszy, iż zazwyczaj jest w tym o wiele więcej cudzego niż ich własnego. (43) 65. [431] Niech nikt nie mówi, że nie po- wiedziałem nic nowego: rozmieszczenie treści jest nowe; kiedy się gra w piłkę, obaj gracze grają tą samą piłką, ale jeden mierzy nią lepiej. 50 85—68 68—71 51 To tak samo, jakby mi ktoś powiedział, że posługuję się starymi słowami. Jak gdyby te same myśli nie tworzyły przez odmienny •układ innej treści, tak samo jak te same .słowa tworzą przez swój układ inne myśli. ,(22) 66. [225] Odmiennie złożone słowa tworzą inną myśl, odmiennie zaś złożone myśli o-siągają inny efekt. (23) 67. [134] Gdyby się chciało dowieść przy- kładów, za pomocą których dowodzi się innych rzeczy, wzięłoby się znowuż te inne rzeczy, aby służyły za przykłady: sądzimy zawsze, że trudność leży w tym, czego chcemy dowieść, przykład tedy wydaje się jaśniejszy i pomocny w dowodzeniu. Tak, kiedy chcemy wykazać rzecz ogólną, przytaczamy poszczególną regułę jednego wypadku; kiedy natomiast chcemy objaśnić poszczególny wypadek, trzeba nam zacząć od reguły [ogólnej].24 Zawsze uważamy za ciemną rzecz, której chcemy dowieść, a za jasną tę, której używamy dla dowodzenia. Kiedy bowiem zamierzamy dowieść jakiejś rzeczy, od początku wyobrażamy sobie, że jest ciemna; przeciwnie, o tej, która ma jej dowodzić, myślimy, że jest jasna, i dlatego rozumiemy ją łatwo. (40) 68. [4331 Porządek. — Czemu miałbym ra- •czej dzielić moją moralność na czworo u niż na sześcioro? Czemu miałbym ujmować cnotę w czterech, dwóch, jednym punkcie? Czemu w abstine i sustine28 raczej niż iść za naturą27 lub też pelnić swoje osobiste spra- wy bez niczyjej krzywdy, jak Platon28, lub co insze? — Ależ, powiecie, w ten sposób zamyka się wszystko w jednym słowie. — Tak, ale to jest bezużyteczne, o ile się nie objaśni; a kiedy się chce objaśnić, z chwilą gdy się otworzy tę formułę, która zawiera wszystkie inne, wychodzą z niej one w pierwotnym bezładzie, którego chcieliście uniknąć.29 Tak więc kiedy są wszystkie zamknięte w jednej, są w niej ukryte i bezużyteczne niby w kufrze, ukazują się zaś jedynie w swoim przyrodzonym bezładzie. Natura ustanowiła je wszystkie, nie zamykając jednych w drugich. (20) 69. [427] Natura pomieściła każdą swoją prawdę jedynie w niej samej; nasza sztuka zamyka je jedne w drugich, ale to nie jest naturalne; każda ma swoje miejsce. (21) 70. [C. 376] Porządek. — Ująłbym chętnie tę rzecz w takim porządku: aby wykazać próżność wszelakiego stanu, wskazać próżność pospolitych żywotów, a następnie próżność żywotów filozoficznych, pirrońskich, stoickich; ale nie zachowując porządku. Wiem po trosze, co to jest i jak mało ludzi to rozumie. Żadna wiedza ludzka nie może go< zachować: święty Tomasz go nie zachował. Matematyka zachowuje go, ale jest bezużyteczna w swojej głębi. (61) 71. [137] Pirronizm. — Spiszę tutaj moje myśli bez porządku, ale może ten zamęt nie jest bez planu: jest to prawdziwy porządek, który zawsze będzie cechował mój przedmiot właśnie tym nieporządkiem. Za wiele zasz- 52 71—74 75 53 czytu uczyniłbym memu przedmiotowi, gdy- bym go traktował z porządkiem, skoro pragnę wykazać, że jest do tego niezdatny. (373) 72. [59] Porządek; przeciw zarzutowi, że w Piśmie Świętym nie ma porządku. — Serce ma swój porządek; rozum ma swój, płynący z zasad i dowodów; serce ma inny. Nie można udowadniać, że należy nam się miłość, "wyszczególniając po porządku powody do mi- łości; to byłoby śmieszne. Chrystus, święty Paweł zachowują porządek miłości, a nie rozumu; chcieli bowiem rozpalićsc, a nie nauczyć. Toż samo święty Augustyn; ten porządek polega głównie na dygresjach w każdym punkcie odnoszącym się do celu, tak by ukazywać go ciągle. (283) 75. [416] Znajomość Boga bez znajomości własnej nędzy rodzi pychę. Znajomość własnej nędzy bez znajomości Boga rodzi rozpacz. Znajomość Chrystusa stanowi pośro-dek, ponieważ w niej znajdujemy i Boga, i swoją nędzę. (527) J'1%. :, PLAN 73. [25] Część pierwsza: Nędza człowieka bez Boga. Część druga: Szczęśliwość człowieka z Bo- giem. Albo: Część pierwsza: Iż natura jest skażona, przez samą naturę.31 Część druga: Iż istnieje Odkupiciel, przez Pismo. (60) 74. [443] Nie ma na ziemi nic, co by nie ujawniało albo nędzy człowieka, albo miło- sierdzia Boga, albo niemocy człowieka bez Boga, albo potęgi człowieka z Bogiem. (562) Części CZŁOWIEK BEZ BOGA PRZEDMOWA DO CZĘŚCI PIERWSZEJ 76. [*206] Przedmowa do pierwszej części. •— Mówić o tych, którzy traktowali o poznaniu samego siebie; o podziałach Charro-na1, które przygnębiają i nużą; o bezładzie Montaigne'a; dobrze czuł on w sobie brak metody, którą omijał, skacząc z przedmiotu na przedmiot i nadając sobie pański tonik. Cóż to za głupi pomysł malować samego siebie! I to nie mimochodem; na wspak swoim zasadom, jak zdarza się całemu światu; ale z zasady, z pierwotnego i głównego planu. Mówić głupstwa przypadkiem i przez słabość to zwyczajna choroba; ale mówić je z umysłu to już nie do zniesienia, i to jeszcze takie... (62) 77. [425] Montaigne. — Wady Montaigne'a są znaczne. Sprośne wyrażenia: to się nie godzi, niech mi daruje panna de Gournay.2 Łatwowierny: ludzie bez oczu.3 Nieuk: kwa- dratura kola, świat większy* Jego zapatry- wania na samobójstwo, na śmierć. Uczy nie dbać o zbawienie, bez lęku i bez żalu.5 Książka jego nie miała na celu skłonić ku pobożności, nie był tedy do tego obowiązany; ale zawsze się jest obowiązanym nie odwracać od niej. Można wyrozumieć jego nieco swobodne i zmysłowe zapatrywania w pewnych 58 81—83 59 77—80 okolicznościach życia (730, [III, 9], 331, [II, 12]); ale nie można usprawiedliwić jego zgoła pogańskich mniemań o śmierci. To już jest wyrzeczenie się wszelkiej pobożności, jeśli kto nie chce bodaj umrzeć po chrześcijańsku; otóż on myśli przez całą książkę jeno o tym, aby umrzeć tchórzliwie i wygodnie." (63) 78. [*440] To, co Montaigne ma dobrego, można zdobyć jedynie z trudem. To, co ma złego (rozumiem: prócz obyczajów), można by poprawić w jednej chwili, gdyby go ktoś ostrzegł, iż nadto bawi się w gawędy i nadto mówi o sobie. (65) 79. [431] Nie w Montaigne'u, ale w sobie znajduję wszystko, co tam widzę.7 (64) 80. [429] Spędziłem długi czas na zgłębieniu nauk oderwanych; ale zbyt mała okazja do wymiany myśli zmierziła mnie. Kiedy zabrałem się do studiowania człowieka, przekonałem się, że te nauki oderwane nie są dlań stworzone i że dalej odszedłem od mej kondycji wnikając w nie, niż inni — nie znając ich. Przebaczyłem innym ich nieznajomość, ale sądziłem bodaj, iż znajdę wielu towarzyszy w studiowaniu człowieka i że to jest jemu przyrodzona wiedza. Omyliłem się; jeszcze mniej ludzi studiuje tę wiedzę niż matematykę. Jedynie z braku zdatności do tego studium ludzie dociekają innych rzeczy; ale czyż nie prawda, że i to nie jest wiedza, która zda się człowiekowi, i że lepiej jest dlań nie znać siebie, aby być szczęśliwym? (144) 81. [75] Trzeba znać siebie samego: gdyby to nie posłużyło do znalezienia prawdy, służy przynajmniej do wytyczenia własnego życia, a nie ma nic godziwszego. (66) 82. [169] Nie uczy się ludzi, jak być dwornym s, a uczy się ich wszystkiego innego; im zaś nigdy tyle nie zależy na reszcie, co na tym, aby móc się szczycić ogładą. Zależy im wyłącznie na jedynej umiejętności, w której się nie kształcą. (68) 83. [115] Gdybyśmy się nawrócili9, Bóg uleczyłby i przebaczyłby: Ne convertantur et sanem eos (Izajasz), et dimittantur eis pecca-ta (Marek 4, [12]).10 (779) Rozdzial pierwszy MIEJSCE CZŁOWIEKA W NATURZE. DWIE NIESKOŃCZONOŚCI 84. [347] J Dysproporcja * czlowieka. — (Oto dokąd nas wiodą przyrodzone wiadomości. Jeśli nie są prawdziwe, nie masz prawdy człowieku; jeśli są, znajduje w nich źródło upokorzeń, zmuszony poniżyć się w ten czy ów sposób. I skoro nie może istnieć nie wierząc w nie, życzę, aby przed zapuszczeniem się w dalsze tajemnice przyrody zważył ją raz poważnie i do syta, ,aby się przyjrzał też samemu sobie i wiedząc, jaka proporcja zachodzi...) Niechaj tedy człowiek przyjrzy się naturze w jej wzniosłym i pełnym majestacie, niech oddali wzrok od niskich przedmiotów, które go otaczają. Niech spojrzy na to olśniewające światło, niby lampa wiekuista oświecające wszechświat; niechaj ziemia zda mu się jako punkcik w stosunku do rozległego kręgu, jaki ta gwiazda opisuje: i niech się zdumieje, że ów rozległy krąg jest jeno dnefo-nym punkcikiem w porównaniu z tym, jaki obejmują gwiazdy toczące się na firmamencie. Ale choć nasz wzrok zatrzymuje się tu- * (bezsilność) taj, niechaj wyobraźnia idzie dalej; wcześniej; znuży się pojmowaniem niż natura dostar- czaniem przedmiotów. Cały ten widzialny świat jest jeno niedostrzegalną drobiną na rozległym łonie natury. Żadna idea nie zdoła się do tego zbliżyć. Darmo byśmy piętrzyli nasze pojęcia poza wszelkie dające się pomyśleć przestrzenie; rodzimy jeno atomy w stosunku do rzeczywistości rzeczy. Jest te-nieskończona kula, której środek jest wszędzie, powierzchnia nigdzie.2 Słowem, jest to-najbardziej dotykalny znak wszechpotęgi Boga, że nasza wyobraźnia gubi się w tej myśli. [348] Niechaj człowiek wróciwszy do siebie zważy, czym jest w porównaniu do tego, co istnieje, niechaj spojrzy na się jak na coś zabłąkanego w tym zakątku przyrody i niechaj z tej małej celi, w której go pomieszczono (mam na myśli wszechświat), nauczy się oceniać ziemie, królestwa, miasta i samego siebie wedle słusznej ceny. Czym jest człowiek w nieskończoności? Ale jeśli chce oglądać inny cud, równie zdumiewający, niech zbada to, co zna naj- drobniejszego. Niechaj roztocz 3 ukaże mu w swoim maleńkim ciele części nieskończenie- mniejsze, nogi ze stawami, żyły w tych nogach, krew w tych żyłach, soki w tej krwi. krople w tych sokach, wapory w tych kroplach; niech dzieląc jeszcze te ostatnie rzeczy wyczerpie swoje siły w tych wyobrażeniach i niech ostatni przedmiot, do którego, zdoła dojść, stanie się przedmiotem naszej, rozprawy; pomyśli może, że to jest ostatecz- 84 84 na małość w przyrodzie. Otóż ukażą mu tam nową otchłań. Chcę mu odmalować nie tylko wszechświat widzialny, ale niezmierność tego, co może sobie wyroić w naturze w obrębie tej cząstki atomu. Niechaj ujrzy tam nie- skończoność światów, z których każdy ma mój firmament, swoje planety, swoją ziemię — w tej samej proporcji co świat widzialny; na tej ziemi zwierzęta i wreszcie żyjątka *, w których odnajdzie to samo, co znalazł w owych pierwszych; i znajdując znowuż w tych te same rzeczy bez końca i spoczynku, [351] niech się zgubi w tych •cudach równie zdumiewających w swej ma- łości, jak inne w swym bezmiarze. Jak bowiem nie podziwiać, iż nasze ciało, które dopiero co było niedostrzegalnym punktem w świecie, niedostrzegalnym znowu na łonie wszystkiego, stało się obecnie kolosem, światem lub raczej wszystkim w stosunku do nicości, do której niepodobna dotrzeć? Kto się zważy w ten sposób, przestraszy «ię samym sobą i zawieszony między tymi •dwiema otchłaniami, Nieskończonością i Ni- cością, zadrży na widok owych cudów; sądzę, iż mieniąc ciekawość swoją w podziw, skłonniejszy będzie przyglądać się im w mil- * (a w owych żyjątkach — nieskończoną ilość wszechświatów podobnych tym, które właśnie po- znał, i wciąż jednakie głębie, bez końca i bez •spoczynku. Oto niedoskonałe wyobrażenie prawdy rzeczy, które powinno obudzić w każdym, kto je rozważy, należny szacunek dla natury •oraz taką prawie, jak należałoby mieć, wzgardę dla siebie samego.) czeniu, niż zarozumiale dociekać ich tajemnicy. Ostatecznie bowiem czymże jest człowiek w przyrodzie? Nicością wobec nieskończoności, wszystkim wobec nicości, pośrodkiem między niczym a wszystkim. Jest nieskończenie oddalony od rozumienia ostateczności; cel rzeczy i ich początki są dlań na zawsze ukryte w nieprzeniknionej tajemnicy; równie niezdolny jest dojrzeć nicości, z której go wyrwano, jak nieskończoności, w której, go pogrążono. Cóż ma tedy uczynić, jeśli nie zadowolić się jakimś pozorem pośrodka rzeczy w wiekuistej niemożności poznania bądź celu ich, bądź początku? Wszystkie rzeczy wyszły z nicości i biegną w nieskończoność. Któż nadąży tym zdumiewającym wędrówkom? Autor tych cudów rozumie je — nikt inny.* [352] Nie wpatrzywszy się w te nieskoń- czoności, ludzie zwrócili się zuchwale ku zgłę- bianiu natury, jak gdyby istniał jaki stosunek między nimi a nią. Osobliwy pomysł: chcieli zrozumieć zasady rzeczy i z nich dojść do poznania wszystkiego w zarozumieniu równie nieskończonym jak ich przedmiot; to' pewna bowiem, iż nie można powziąć tego-zamiaru bez zarozumiałości lub pojętnośct równie nieskończonej jak natura. Człowiek oświecony rozumie, że skoro na- * (Spośród tych dwóch nieskończoności przy rody, wielkości ł małości, łatwiej człowiekowi pojąć nieskończoność wielkości.) .* 84 65 84 tura wyryła obraz swój i swego twórcy we wszystkich rzeczach, mają one prawie wszystkie coś z tej podwójnej nieskończoności. Tak widzimy, że wszystkie nauki nieskończone są w rozciągłości swoich badań; któż bowiem wątpi, że matematyka na przykład posiada nieskończoną nieskończoność możliwych twierdzeń? Są one zarówno nieskończone w mnogości, jak w subtelności swych zasad; któż bowiem nie widzi, że te, które przedstawiono nam jako ostateczne, nie wspierają się na samych sobie, ale oparte są na innych, które znowuż wspierając się na innych, nie dopuszczają nigdy kresu? Ale my czynimy z ostatnimi rzeczami dostrzegalnymi dla rozumu tak, jak się czyni w rzeczach materialnych, gdzie nazywamy niepodzielnym ten punkt, poza którym już zmysły na-:sze nic nie spostrzegają, mimo że jest po- •dzielny w nieskończoność ze swej natury. Z tych dwóch nieskończoności wiedzy nie- skończoność wielkości jest o wiele dotykal- niejsza, dlatego niewielu zdarzyło się utrzy- mywać, że znają wszystkie rzeczy. „Będę mówił o wszystkim", powiadał Demokryt.* * (Jednakże, nie tylko nie wystarczy rozprawiać o tym po prostu, nie dowodząc i nie badając, lecz nadto niemożliwą jest rzeczą to uczynić, albowiem nieskończona mnogość rzeczy tak •dalece jest nam niewiadoma, że wszystko, co .możemy wyrazić słowami lub myślami, jest jeno niedostrzegalną cząstką... Widzimy na pierwszy rzut oka, że ilość twierdzeń samej tylko arytmetyki jest nieskończenie wielka, a to samo •dotyczy każdej nauki.) [355] Natomiast nieskończoność w małości jest o wiele mniej widoczna. Filozofowie o wiele łatwiej mniemali, że tam dotrą, i wszyscy się o to rozbili. To dało początek owym tak zwyczajnym tytułom: O zasadach rzeczy, O zasadach filozofii* i tym podobnym, równie napuszonym w istocie, mimo iż mniej z pozoru, co ów inny, który bije w oczy: De orani re scibili.5 Mniemamy, iż z natury jesteśmy o wiele zdatniejsi, aby dojść do jądra rzeczy, niż aby ogarnąć ich rozmiary. Widoczny ogrom świata widocznie przewyższa nas; natomiast ponieważ to my przewyższamy drobne rzeczy, sądzimy, że łatwiej zdołamy je posiąść. Wszelako nie mniej zdatności potrzeba, aby dojść do nicości, co do wszystkiego; do obu rzeczy potrzebna jest zdatność nieskończona: zdaje mi się, że kto by pojął ostateczne pierwiastki rzeczy, mógłby też dojść do poznania nieskończoności. Jedno zależy od drugiego i jedno prowadzi do drugiego. Te skrajności stykają się i jednoczą właśnie dlatego, że są tak odległe i odnajdują się w Bogu i tylko w Bogu. Znajmy więc naszą wartość; jesteśmy czymś, lecz nie jesteśmy wszystkim; to, czym możemy być, zasłania nam świadomość pierwszych zasad, które rodzą się z nicości, a nikłość naszego istnienia broni nam widoku nieskończoności. Nasz rozum zajmuje w porządku rzeczy poznawalnych to samo miejsce, co ciało nasze w rozmiarach przyrody. S — Myśli l 66 84 67 Jesteśmy ograniczeni w każdym kierun- ku6; ten stan zajmujący środek między dwoma krańcami przejawia się we wszystkich naszych zdolnościach. Zmysły nasze nie chwytają nic krańcowego; zbyt wielki hałas nas ogłusza; zbytnie światło oślepia, zbytnia odległość i zbytnia bliskość przeszkadza wzrokowi, zbytnia rozwlekłość i zbytnia zwięzłość mowy zaciemniają ją, zbytnia prawda osłupia nas (znam takich, którzy nie mogą zrozumieć, że jeżeli od zera odejmie się cztery, zostanie zero7), pierwsi:® zasady są dla nas zbyt oczywiste, zbyt wiele rozkoszy nuży, zbyt wiele współdźwięków niemile razi w muzyce. Zbyt wiele dobrodziejstw drażni, chcemy mieć z czego zapłacić dług z nawiązką: Beneficia eo usąue laeta sunt, dum vi-dentur exsolvi posse; ubi multum anteve-nere, pro gratia odium redditur." Nie czujemy ani nadmiernego gorąca, ani nadmiernego zimna. Własności krańcowe szkodzą nam, ale nie są dotkliwe; nie czujemy ich już, cierpimy od nich. Zbyt wczesna młodość i zbyt późna starość upośledzają umysł, toż samo za wiele i za mało nauki a'b'c, słowem, rze- a [23, 439] Dwie nieskończoności, środek. — Kiedy się czyta za szybko lub za wolno, nic się nie rozumie. (69) b [23] Zanadto i za malo wina: nie dacie mu dosyć, nie może znaleźć prawdy; dacie mu za Wiele, toż samo. (71) c [110] (Natura nie [może ustanowić się w tym, co krańcowe]. Natura pomieściła nas tak dobrze pośrodku, iż jeżeli zmieniamy położenie jednej strony wagi, zmieniamy i drugą: Ja ro- czy krańcowe są dla nas tak, jakby nie ist- niały, i my nie istniejemy w stosunku do nich: umykają nam albo my im. Oto nasz prawdziwy stan; oto co nas czy ni niezdolnymi i do wiedzy pewnej, i do zupełnej niewiedzy. Żeglujemy po szerokim przestworzu, wciąż niepewni i chwiejni, po pychani od jednego do drugiego krańca. [356] Czegokolwiek chcielibyście się uczepić, wraz chwieje się to i oddala; a jeśli podążamy za tym, wymyka się, wyślizguje się i wiekuiście ulata. Jest to stan naturalny, najbardziej wszelako przeciwny naszym skłonnościom; pałamy żądzą znalezienia oparcia i ostatecz nej podstawy, aby zbudować na niej wieżę wznoszącą się w nieskończoność; ale cały fundament trzaska i ziemia rozwiera się otchłanią. v Nie szukajmy tedy pewności i stałości. Ro- zum zawsze pada ofiarą pozorów, nic nie zdoła ustalić skończoności między dwiema nieskończonościami, które obejmują ją i u-_ my kaja jej. Skoro to dobrze zrozumiemy, sądzę, iż bę- dziemy trwali spokojnie, każdy w tym stanie, w jakim natura go pomieściła. Skoro ten pośrodek, który nam przypadł w udziale, zawsze odległy jest od krańców, cóż znaczy, że człowiek będzie miał nieco więcej zrozumienia rzeczy? Jeśli je ma, widzi świat bimy, zoa trechei? To budzi we mnie domysł, że istnieją w naszej głowie sprężyny tak roz- mieszczone, iż kto dotknie jednej, dotyka i prze- ciwnej.) (70) / 68 69 84 z nieco bardziej wysoka; ale czyż nie jest zawsze nieskończenie odległy od krańca i czyż trwanie naszego życia nie jest jednako oddalone od wieczności, niechby i trwało dziesięć lat dłużej? W perspektywie tych nieskończoności wszy- stkie skończoności są równe; nie widzę tedy, czemu raczej czepiać się tej niż innej. Samo porównanie między nami a skończono-ścią sprawia nam przykrość. Gdyby człowiek zaczai od zgłębienia siebie, spostrzegłby, jak bardzo jest niezdolny przejść tę granicę. W jaki sposób część mogłaby poznać całość? — Będzie może dążył do poznania bodaj tych części, do których jest w jakimś stosunku? — Ależ cząstki świata tak się łączą i zazębiają wzajem, iż wydaje mi się niemożliwe poznać jedną bez drugiej i bez wszystkiego... Człowiek na przykład jest w jakimś stosunku do wszystkiego, co zna. Potrzebuje miejsca, aby go pomieściło, czasu do trwania, ruchu dla życia, żywiołów, aby go u-tworzyły, ciepła i pokarmów dla odżywiania, powietrza do oddychania; widzi światło, czuje ciała; słowem, wszystko wchodzi z nim w związekXAby zatem znać człowieka, trzeba wiedzieć, skąd pochodzi, iż potrzebuje powietrza, aby istnieć; aby zaś znać powietrze, trzeba wiedzieć, na czym polega jego związek z życiem człowieka itd..Ą35&] Płomień nie może istnieć bez powietrza; zatem aby znać jedno, trzeba znać drugie.^ Ponieważ tedy wszystkie rzeczy są następ- stwem i przyczyną, doznają i udzielają po- riTocy, pośredniczą i korzystają z pośrednictwa i wszystkie łączą się naturalnym i tajemnym węzłem, który łączy najbardziej odległe i różne części, uważam za niemożliwe znać części nie- ..znając -całości, -jakxó3snięż znać całość nie znając poszczególnych części. (Wieczność rzeczy sama w sobie FuET w Bogu również musi oszałamiać krótkie nasze trwanie. Stałość i niezmienność przyrody, w porównaniu do ustawnej zmiany, jaka w nas zachodzi, musi sprawiać toż samo wrażenie.) A niemocy._aaszej w poznaniu rzeczy do- pełnia to, iż są one proste^~sanie~w"ś"oMe, my zaś jesteśmy złożeni z dwóch przeciwnych i różnorakich natur, z duszy i ciała. Niepodobna bowiem, aby ta część, która w nas rozumuje, była innej natury niż duchowej; a gdyby ktoś twierdził, że jesteśmy tylko cieleśni, to by nas odsunęło o wiele bardziej od poznania rzeczy, ile że nie ma nic bardziej niepojętego, niż rzec, że materia zna siebie samą; niepodobna nam pojąć, w jaki sposób ona mogłaby się pojąć.* * (Niemocy naszej dopełnia prostota rzeczy, będąca przeciwieństwem naszego stanu: podwójnego i złożonego. Niedorzecznością byłoby zaprzeczyć. Jest bowiem rzeczą równie niezbożną, jak niedorzeczną przeczyć, że człowiek składa się z dwóch części różnej natury: z duszy i ciała. To właśnie sprawia, że nie możemy poznać wszystkich rzeczy. Może ktoś przeczyć tej złożoności, może twierdzić, że jesteśmy tylko cieleśni, ale materia nie jest chyba zdolna poznać materii. Nic bardziej nieprawdopodobnego. Pój- 84—85 71 70 84 /" Tak więc jeśli jesteśmy po prostu materią, / nie możemy zgoła nic poznać; jeśli zaś skła- / damy się z ducha i z materii, nie możemy l poznać do gruntu rzeczy prostych, [360] cie- V_lgsnych czy duchowych.* Stąd pochodzi, iż prawie wszyscy filozo- fowie mieszająjgpjęcia rzeczy i mówią o rze- czach cielesn^hy duchowo, a o duchowych cieleśnie. PowtSdają lekko, że ciała dążą ku dołowi, że ciążą do swego środka, że bronią się przed zniweczeniem, że lękają się próżni, że mają skłonności, sympatie, antypatie: wszystko rzeczy właściwe jedynie duchom. Mówiąc zaś o duchach uważają je jakoby będące w jednym miejscu i przypisują im poruszanie się z jednego miejsca na drugie: rzeczy właściwe jedynie ciałom. Zamiast odbierać czyste pojęcia tych rzeczy, barwimy je naszymi właściwościami i nasycamy naszą złożoną istotą wszystkie rzeczy proste, które zważamy. Któż by nie myślał widząc, jak składamy wszystkie rzeczy z ducha i ciała, że ta mie- szanina jest dla nas bardzo łatwa do pojęcia? Jest to wszelako rzecz, którą pojmujemy najmniej. Człowiek jest dla siebie samego najbardziej zadziwiającym przedmiotem w mijmy więc, że to właśnie pomieszanie ducha i błota stanowi dysproporcję człowieka.) * (Jakże bowiem moglibyśmy doskonale poznać materię, jeśli narzędzie naszego poznania jest po części duchowe, jakże moglibyśmy poznać substancje duchowe, mając ciało, które nam ciąży i ciągnie ku ziemi?) naturze: nie może bowiem pojąć, co to jest ciało, a jeszcze mniej, co to duch, najmniej zaś, w jaki sposób ciało może być spojone z duchem. To jest dlań szczyt trudności, a wszelako to jego własna istota: Modus, quo corporibus adhaerent spiritus, comprehendi ab hominibus non potest, et hoc tamen homo est.™ Wreszcie, aby dopełnić dowodu naszej słabości, zakończę tymi dwiema uwagami.* (72) 85. [83] Kiedy jesteśmy zbyt młodzi, nie mamy dobrego sądu; zbyt starzy — tak samo. Kiedy się nie zastanawiamy dosyć, kiedy się zastanawiamy nadto, upieramy się, zacietrzewiamy. Jeśli oglądamy swoje dzieło tuż po wykonaniu, jesteśmy jeszcze zbyt uprzedzeni; jeśli w długi czas potem, już go nie czujemy. Tak obrazy widziane z nazbyt daleka i z nazbyt bliska; jest tylko jeden niepodzielny punkt będący właściwym miejscem: inne są za blisko, za daleko, za wysoko lub za nisko. W sztuce malarstwa wyznacza go perspektywa; ale w rzeczach prawdy i moralności kto go wyznaczy? (381) * b, iż porusza je i rodzi w naszym sercu, zwłaszcza miłość; szczególniej kiedy ją przedstawia bardzo czystą i uczciwą. Im zda się niewinnym duszom niewinniejszą, tym bardziej zdolne są dać się jej wzruszyć: gwałtowność jej podoba się naszej miłości własnej i natychmiast rodzi w niej chęć sprawienia skutków podobnych tym, które widzi tak dobrze przedstawione; sądzimy o niej wedle zacności uczuć, na które patrzymy; odejmują one obawę duszom czystym, wyobrażającym sobie, iż nie jest obrazą czystości kochać miłością, która wydaje się tak pełna cnoty. Tak więc widz opuszcza teatr z sercem tak a [*441] Z przyjemnością patrzy się na błąd, na namiętność Kleobuliny62, ponieważ jest jej nieświadoma; nie budziłaby sympatii, gdyby nie ulegała złudzeniu. (13) b [123] Scaramouche6S, który myśli tylko o jednej rzeczy. Doktor, który powiedziawszy wszystko, gada jeszcze kwadrans, tak jest peien żądzy mówienia. (12) 212—217 208—211 124 125 napełnionym pięknościami i słodyczami mi- łości, tak przeświadczony w duszy i umyśle o jej niewinności, że zupełnie przygotowany jest do przyjęcia jej pierwszych wrażeń lub raczej do szukania sposobności, aby je obudzić w czyimś sercu: chce przeżyć te same rozkosze i ofiary, które widzi tak dobrze odmalowane na scenie.64 (11) 209. [110] (jedna myśl zaprząta nas, nie możemy myśleć o dwóch rzeczach naraz; jest to korzyść dla nas wedle świata, nie wedle Boga.) (145) 210. [4] Człowiek wyraźnie stworzony jest do myślenia, to cała jego godność; cala zaś jego zasługa i cały obowiązek to myśleć, jak się należy. Owóż porządek myśli jest ten, aby zacząć od siebie i od swego Stwórcy, i swego celu. A o czym myśli świat? Nigdy o tym, ale o tańcu, o grze na lutni, o śpiewaniu, o składaniu wierszy, gonitwie do pierścienia itd., o tym, aby się bić, aby zostać królem, bez zastanowienia się nad tym, co to jest być królem, a co być człowiekiem. (146) 211. [23] Kto nie widzi czczości świata, ten jest sam bardzo czczy. Toteż kto jej nie widzi, wyjąwszy młodych ludzi oddanych zgiełkowi i rozrywce, i myślom o przyszłości? Ale odejmijcie im rozrywkę, ujrzycie, iż będą usychać z nudów; czują wówczas swoją nicość nie znając jej: wiele snadź jest nieszczę-liwy ten, kto popada w nieznośny smutek, skoro tylko musi zważyć samego siebie i nic go od tego nie odrywa. (164) 212. [415] Myśli — In omnibus requiem quaesivi.65 Gdyby nasz stan był naprawdę szczęśliwy, nie trzeba by nas odrywać od myśli o nim, aby nas uczynić szczęśliwymi. (165) 213. [121] Rozrywka. — Ludzie, nie mogąc znaleźć lekarstwa na śmierć, nędzę, niewiedzę, postanowili — aby osiągnąć szczęście — nie myśleć o tym. (168) 214. [121] Minio tych niedoli człowiek chce być szczęśliwy i chce być tylko szczęśliwy, i nie może nie chcieć; ale jak się do tego weźmie? Na dobrą sprawę trzeba by mu -stać się nieśmiertelnym; nie mogąc zaś tego, po- stanowił bronić się od myśli o tym. (169) 215. [27] Nędze życia ludzkiego są podstawą tego wszystkiego; skoro ludzie to spostrzegli, chwycili się rozrywki. (167) 216. [C. 53] Rozrywka. — Gdyby człowiek był szczęśliwy, byłby nim tym więcej, im mniej byłby rozproszony, jak święci i Bóg. — Tak, ale czyż to nie znaczy być szczęśliwym móc znaleźć uciechę w rozrywce? — Nie; bo przychodzi skądinąd i z zewnątrz, tym samym jest zależna, wydana na pastwę tysiąca przypadków przynoszących nieuchronne zgryzoty. (170) 217. [79] Nędza. — Jedyna rzecz, która nas pociesza w naszych niedolach, to rozrywka, a wszelako to jest największa z naszych niedoli; ona głównie przeszkadza nam myśleć o sobie i gubi nas niepostrzeżenie. Inaczej trwalibyśmy w nudzie, a ta nuda popchnęłaby nas do szukania trwalszego spo- 224—228 120 217—224 127 sobu wyrwania się z niej. Ale rozrywka bawi nas i wiedzie nas niepostrzeżenie ku śmierci. (171) 218. [142] Rozrywka. — Łatwiej znieść śmierć bez myśli o niej niż myśl o śmierci bez niebezpieczeństwa. (166) 219. [437] Lękać się śmierci poza niebez- pieczeństwem, a nie w niebezpieczeństwie; gdyż trzeba być mężczyzną. (215) 220. [431] Tak mało znamy samych siebie, iż niejednemu zda się, że umiera, podczas gdy ma się dobrze; inni myślą, że mają się dobrze, wówczas gdy są bliscy śmierci, nie czując bliskiej gorączki lub tworzącego się wrzodu. (175) 221. [229] Cromwell miał zadać cios całemu chrześcijaństwu; rodzina królewska byłaby zgubiona, jego zaś własna na wieki potężna, gdyby nie ziarnko piasku, które utknęło w jego moczowodzie. Sam Rzym miał zadrżeć przed nim; ale to ziarnko dostało się tam, on sam umarł, rodzina jego runęła, nastał pokój, król wrócił na tron.66 (176) 222. [Ms. Guerrier, 71] Nagła śmierć — jedyna rzecz godna obawy; dlatego możni trzymają przy sobie spowiedników. (216) 223. [442] Wielcy i mali mają jednakie przygody, jednakie troski, namiętności; ale jeden jest u szczytu koła, drugi blisko środka, tym samym ulega mniejszym wstrząśnięciom przy tych samych obrotach. (180) 224. [73] {Trzej gospodarze.} — Gdyby ktoś posiadał przyjaźń króla angielskiego, polskiego i królowej szwedzkiej, czyż byłby mniemał, iż zabraknie mu schronienia i przy- tułku na świecie? " (177) 225. [C. 394] Kiedy August dowiedział się. że między niemowlętami poniżej dwóch lat, które Herod uśmiercił, był własny syn tegoż, rzekł, iż lepiej być prosięciem Heroda niż jego synem. (Makrobiusz ks. II, Saturnalia, rozdział 4.)a (179) 226. [227] Bieżymy bez troski w przepaść, pomieściwszy przed sobą coś, co nam nie pozwala jej spostrzec. (183) 227. [63] Ostatni akt jest krwawy, choćby cała sztuka była i najpiękniejsza: gruda ziemi na głowę i oto koniec na zawsze. (210) 9. CZŁOWIEK W SPOŁECZNOŚCI68 NIESPRAWIEDLIWOŚĆ PRAW LUDZKICH 228. [343] Pirronizm. — Każda rzecz jest tutaj częścią prawdziwa, częścią fałszywa. Inaczej z prawdą zasadniczą: jest całkowicie czysta i całkowicie prawdziwa; ta mieszanina hańbi ją i niweczy. Nic nie jest czystą prawdą; nic zatem nie jest prawdziwe w rozumieniu czystej prawdy. Powie ktoś, iż prawdą jest, że mężobójstwo jest złe; tak, znamy bowiem dobrze zło i fałsz. Ale o czym powiemy, że jest dobre? Czystość? Mówię, że nie, bo świat by się skończył. — Małżeń-stwo? Nie, powściągliwość stoi wyżej. — Nie a [49] Makrobiusz: rzeź niewiniątek za Heroda. (178) 128 230 228—230 129 zabijać? Nie, powstałby straszliwy zamęt i źli pozabijaliby wszystkich dobrych, — Zabijać? Nie, to niweczy naturę. — Posiadamy prawdę i dobro jedynie częściowo, pomieszane ze złem i fałszem.69 (385) 229. [141] Wszystkie dobre maksymy ist- nieją w świecie; chybia się tylko w ich sto- sowaniu. Tak na przykład nikt nie wątpi, iż należy narazić życie dla obrony dobra publicznego; ale dla religii — nie. Trzeba, aby istniała nierówność między ludźmi, to prawda; ale skoro się to uzna, oto już otwarta brama nie tylko dla bezwzględnego panowania, ale dla bezwzględnej tyranii. Trzeba dać nieco folgi umysłowi; ale to otwiera bramę największym wybrykom. Niechże ktoś określi granice. Nie ma granic w świecie: prawa chcą je stworzyć, a duch nie może ich ścierpieć. (380) 230. [69] {...czczość praw jest widoczna, Uwalnia się od nich. To nadużycie jest zatem pożyteczne.) Na czymże oprze gospodarkę świata, którym chce rządzić? Na zachceniu każdego? Cóż za zamęt! Na sprawiedliwości? Nie zna jej.70 To pewna, iż gdyby ją znał, nie ustanowiłby tej zasady najpowszechniejszej ze wszystkich, aby każdy trzymał się obyczajów swego kraju; blask prawdziwej słuszności zniewoliłby wszystkie ludy i w miejsce tej niezłomnej sprawiedliwości prawodawcy nie byliby wzięli za wzór urojeń i kaprysów Persów i Niemców. Zdobyłaby grunt we wszystkich państwach świata i we wszystkich czasach, gdy dziś nie widzimy rzeczy sprawiedliwej i niesprawiedliwej, aby nie zmieniała charakteru ze zmianą klimatu. Trzy stopnie oddalenia od bieguna obalają całe prawodawstwo, południk rozstrzyga o prawdzie; w niewiele lat zasadnicze prawa ulegają odmianie; prawo ma swoje epoki; wnijście Saturna w znak Lwa znaczy początek takiej a takiej zbrodni. Pocieszna spra- wiedliwość, której granice zakreśla rzeka! Prawda z tej strony Pirenejów, błąd z tamtej. Przyznają, iż sprawiedliwość nie tkwi w tych zwyczajach, ale że mieści się w natural- nych prawach, znanych wszędzie. Z pewnością broniliby tego uparcie, gdyby błahy traf, który posiał prawa ludzkie, [356] natrafił bodaj na jedno powszechne; ale jak gdyby dla żartu kaprys ludzki rozdrobnił się tak, iż nie ma takiego prawa. Kradzież, kazirodztwo, dziecio- i ojcobój- stwo — wszystko znalazło miejsce między cnotliwymi czynami. Czy może być coś po- cieszniejszego niż to, że człowiek jakiś ma prawo mnie zabić, ponieważ mieszka z tamtej strony wody i ponieważ jego władca jest w zwadzie z moim, mimo że ja nie mam żadnej zwady z nim samym? Istnieją bez wątpienia naturalne prawa; ale ten nasz piękny, skażony rozum * skaził wszystko **: JVih.il amplius nostrum est; quod * (skłonny do dogmatyzmu) ** {wszystko zbadał i wszystko zepsuł) 9 — Myśli 130 230 131 230—234 nostrum dicimus, artis est.n Ex senatus con- sultis et plebiscitis srimina exercentur.'!* Ut olim vitiis, sic nunc legibus laboramus.13 Z tego zamieszania pochodzi, iż jeden mówi, że źródłem sprawiedliwości jest powaga prawodawcy; drugi — że korzyść władcy; inny — że tegoczesny obyczaj, i to jest najpewniejsze; nic wedle samego rozumu nie jest sprawiedliwe w sobie; wszystko chwieje się z czasem. Zwyczaj jedynie stanowi o spra- wiedliwości przez tę wyłącznie rację, że jest przyjęty; oto tajemnicza zasada jego powagi. Kto ją sprowadza do jej pierwiastka, unicestwia ją. Nic biedniejszego niż te prawa, które prostują błędy; kto ich słucha, ponieważ są sprawiedliwe, posłuszny jest sprawiedliwości, jaką sobie roi, a nie istocie prawa; mieści się ono całe w sobie samym; jest prawem i nic więcej. Kto zechce zbadać ich pobudkę, znajdzie ją tak błahą i lekką, iż jeśli nie jest zwyczajny oglądać cudów ludzkiej wyobraźni, zdumiony będzie, że jeden wiek zyskał im tyle czci i pompy. Sztuka mącenia, burzenia państw polega na podkopywaniu ustalonych zwyczajów przez zgłębienie ich aż do źródła dla wykazania ich braku powagi i słuszności. Trzeba, powiadają, cofnąć się do zasadniczych i pierwotnych praw państwa, które to prawa niesprawiedliwy zwyczaj obalił. To pewna droga, aby wszystko zniweczyć; nic nie okaże się sprawiedliwe na tej wadze. Mimo to lud użycza chętnie [366] ucha tym wywodom. Wstrząsają jarzmo, skoro je tylko poznają; a możni korzy- stają z tego ku zgubie ludu oraz tych ciekawych badaczy przyjętych zwyczajów. Dlatego to najmędrszy z prawodawców74 mawiał, iż dla dobra ludzi trzeba ich często mamić; inny zaś tęgi polityk: Cum veritatem quo. liberetur ignoret, exped.it quod falla-tur.n Nie trzeba, aby uważał prawa za uzur-pację; wprowadzano je niegdyś bez racji, stały się racjonalne; trzeba je wpoić jako uprawnione, wiekuiste i ukrywać ich początek, jeżeli się nie chce, aby rychło znalazły koniec. (294) 231. [73] Moje, twoje. Ten pies jest mój, powiadają dzieci biedaków; to moje miejsce na słońcu. — Oto początek i obraz uzurpa-cji na całej ziemi. (295) 232. [25] W liście O niesprawiedliwości można pomieścić żarcik o starszych, którzy mają wszystko: Mój przyjacielu, urodziłeś się z tej strony góry; słuszne jest tedy, aby twój starszy brat wziął wszystko. Czemu mnie zabijasz? (291) 233. [23] Czemu mnie zabijasz?3 — Jak to! Alboż nie mieszkasz z tamtej strony wody? Mój przyjacielu, gdybyś mieszkał z tej strony, byłbym mordercą i byłoby niegodzi-wością zgładzić cię; ale skoro mieszkasz z tamtej strony, jestem zuch i wszystko w porządku.6 (293) 234. [67] Kiedy chodzi o osądzenie, czy a jię człowiek ulega rozkoszy. Otóż jedynie panowanie i władztwo stanowi chwałę, a jedynie niewolnictwo hańbę. (160) 142 268—269 143 269—276 2. ŚWIADCZY o NIEJ JEGO NĘDZA. INSTYNKT PRAWDY I DOBRA WIDOCZNY NAWET WÓWCZAS. GDY BŁĄDZI 268. [157] Wielkość człowieka. — Wielkość człowieka jest tak widoczna, iż wyłania się nawet z jego nędzy. To bowiem, co jest naturą u zwierząt, u człowieka nazywamy to nędzą; przez co uznajemy, iż jeśli natura jego jest dziś podobna naturze, zwierząt, osunął się w nią z lepsz,ej natury, która mu była właściwa niegdyś. Któż czuje się nieszczęśliwy, że nie jest królem, jeśli nie król wydziedziczony? Czyż kto uważał Pawła Emiliana za nieszczęśliwego, iż nie jest już konsulem? Przeciwnie, wszyscy mienili go szczęśliwym, iż bywał nim wprzódy, ponieważ nie godziło mu się być nim wiecznie. Natomiast Perseusza uważano za tak nieszczęśliwego, że nie jest królem (ile że dolą jego było być nim wiecznie), iż dziwiono się, że zdo-len jest ścierpieć życie.a Kto się czuje nieszczęśliwy, że ma tylko jedne usta? A kto nie będzie nieszczęśliwy mając tylko jedno oko? Nigdy chyba nie przyszło nikomu na myśl martwić się, że nie ma trojga oczu, ale każdy jest niepocieszony, kiedy ich nie ma zgoła. (409) 269. [394] Wszystkie te nędze właśnie do- a [233] Perseusz, król Macedonii; Pawel Emi- lian.7 — Wyrzucano Perseuszowi, że się nie zabija. (410) wodzą jego wielkości; są to nędze wielkiego pana, nędze wydziedziczonego króla. (398) 270. [487] Pożądamy prawdy, a znajdujemy w sobie jedynie niepewność. Szukamy szczęścia, a znajdujemy jedynie nędzę i śmierć. Jesteśmy niezdolni nie pragnąć prawdy i szczęścia, a nie jesteśmy zdolni ani do pew- ności, ani do szczęścia. Pozostawiono nam to pragnienie, zarówno aby nas ukarać, jak aby nam dać uczuć, skądeśmy spadli. (437) 271. [273] 8 Dwie rzeczy pouczają człowieka o całej jego naturze: instynkt i doświadczenie. (396) 272. [C. 39] Instynkt i rozum — cechy dwóch natur. (344) 273. [489] Instynkt. Rozum. — Cierpimy na niemoc dowiedzenia, niezwalczoną dla całego dogmatyzmu. Mamy poczucie prawdy, niezwalczone dla całego pirronizmu. (395) 274. [47] Mimo widoku wszystkich nędz, które nas dotykają, które nas dzierżą za gardło, mamy jakiś instynkt, którego nie możemy zdławić, a który nas podnosi. (411) 275. [465] Człowiek nie wie, jakie miejsce ma zająć: wyraźnie jest zbłąkany i strącony ze swego prawdziwego miejsca, bez możności odszukania go. Szuka go wszędzie z niepoko- jem i bez skutku, w nieprzeniknionych mro- kach. (427) 276. [C. 255] Najbardziej przyziemną cechą człowieka jest ubieganie się o chwałę, ale to właśnie jest największą cechą jego doskona- łości; choćby posiadał największe dobra na 144 276—279 279—283 145 ziemi, choćby się cieszył najlepszym zdro wiem i istotnymi korzyściami, nie jest za- dowolony, jeżeli nie ma szacunku u ludzi. Ceni tak wysoko pojęcie człowieka, iż jakiekolwiek miałby przewagi na ziemi, jeśli nie jest równie korzystnie pomieszczony w pojęciu ludzi, nie jest rad. Jest to najpiękniejsze miejsce w świecie: nic w nim nie może zniszczyć tego pragnienia; jest to najbardziej niezatarta cecha ludzkiego serca^ A ci, którzy najbardziej gardzą ludźmi i równają ich z bydlęty, i ci chcą, aby ich podziwiano i wierzono im, i przeczą sami sobie tym uczuciem 9, ile że natura ich, mocniejsza nad wszystko, silniej przekonywa ich o wielkości człowieka niż rozum o jego nik- czemności. (404) 277. [429] Chwalą. •— Zwierzęta nie po- dziwiają się. Koń nie podziwia swego towa- rzysza; nie, iżby nie było między nimi współ- zawodnictwa w wyścigu, ale to nic nie znaczy; skoro znajdą się w stajni, najbardziej ciężki i niewydarzony nie ustąpi owsa drugiemu, jak chcą ludzie, aby dla nich czyniono. Wartość ich zadowala się sama sobą. (401) 278. [75] Wielkość czlowieka. — Mamy tak wielkie pojęcie o duszy człowieka, że nie możemy ścierpieć, aby miała nami gardzić i abyśmy nie zażywali szacunku jakiejś duszy; całe szczęście ludzi zasadza się na tym szacunku, (400) 279. [134] Zło jest łatwe, jest go nieskoń- czona mnogość; dobro prawie jedyne; .ale pewien rodzaj zła prawie równie trudno jest spotkać jak to, co się nazywa dobrem, i często z tego powodu podaje się to szczególne zło za dobro. Trzeba nawet nadzwyczajnej wielkości duszy, aby dojść do niego, jak do dobra. (408) 280. [163] Nierzadka to rzecz, iż trzeba przyganiać ludziom zbytnią uległość; jest to przyrodzona wada, jak niedowiarstwo, i równie zgubna. Zabobon. (254) 281. [*47] Niedowiarki najłatwowierniejsi: wierzą w cudy Wespazjana10, aby nie wierzyć w cudy Mojżesza. (816) 282. [344] Zabobon — i pożądliwość. Skrupuły — i złe pragnienia. Zła obawa: obawa nie pochodząca stąd, że wierzymy w Boga, ale stąd, że wątpimy, czy jest, czy nie. Dobra obawa pochodzi z Wiary; fałszywa z wątpienia. Dobra obawa łączy się z nadzieją, ponieważ rodzi się z wiary i ponieważ pokładamy nadzieję w Bogu, w którego wierzymy; zła łączy się z rozpaczą, ponieważ lękamy się Boga, w którego nie mamy wiary. Jedni obawiają się Go stracić, drudzy znaleźć. (262) 3. SPRAWIEDLIWOŚĆ LUDZKA A RACJE POZORÓW 283. [419] Wielkość. — Racje;, pozorów świadczą o wielkości człowieka, iż stworzył z pożądliwości tak piękny porządek. (403) 10 — Myśli 147 287—288 281—287 146 284. [405] Wielkość człowieka w samejże jego pożądliwości, iż umiał wydobyć z niej cudowny porządek i uczynić z niej obraz miłości bliźniego. (402) 285. [169] Sprawiedliwość, silą. — Spra- wiedliwe jest poddać się temu, co sprawied- liwe; konieczne — poddać się temu, co sil- niejsze. Sprawiedliwość bez siły jest bezradna, silą bez sprawiedliwości jest tyranią. Sprawiedliwość bez siły spotyka się z oporem, ponieważ zawsze znajdą się źli; siła bez sprawiedliwości ściąga nienawiść. Trzeba tedy zespolić razem sprawiedliwość i siłę i w tym celu dążyć do tego, aby to, co jest spra- wiedliwe, było silne albo aby to, co silne, było sprawiedliwe. Sprawiedliwość podlega sporom; siła jest bardzo jasna i bezsporna. Nie zdołano nawet dać sprawiedliwości siły, ponieważ siła sprze- ciwiła się sprawiedliwości i rzekła, że jest niesprawiedliwa, i rzekła, że to ona, siła, jest sprawiedliwa. I tak, nie mogąc zdziałać, aby to, co jest sprawiedliwe, było silne, sprawiono, aby to, co silne, było sprawiedliwe. (298) 286. [157] Ucieszne jest patrzeć, że istnieją w świecie ludzie, którzy wyrzekłszy się wszystkich praw Boga i natury, uczynili sobie sami prawa, którym są ściśle posłuszni, jak na przykład żołnierze Mahometa, złodzieje, kacerze itd. I tak samo logicy. Zdawałoby się, że ich swawola powinna być bez żadnych granic ani zapór, zważywszy, iż przekroczyli ich tyle, tak słusznych i tak świętych. (393) 287. [134] Montaigne jest w błędzie: zwy- czaju powinno się przestrzegać jedynie dlatego, że jest zwyczajem, a nie, że jest rozumny lub sprawiedliwy; ale gmin trzyma się go jedynie dlatego, że uważa go za sprawiedliwy. Inaczej nie przestrzegałby go, mimo że jest zwyczajem; jako iż człowiek nie chce się poddać czemu innemu jak tylko rozumowi i sprawiedliwości. Bez tego zwyczaj uchodziłby za tyranię; natomiast władza rozumu i sprawiedliwości nie jest bardziej ty-rańska niż władza rozkoszy; są to zasady wrodzone człowiekowi. Byłoby zatem dobrze, aby ludzie słuchali praw i zwyczajów, dlatego że są prawem; aby wiedzieli, że nie jesteśmy zdolni wprowadzić nic prawdziwego i sprawiedliwego; że nie mamy o tym żadnego pojęcia, że przeto trzeba nam jeno trzymać się tego, cośmy otrzymali. W ten sposób nie porzucałoby się ich nigdy. Ale lud nie jest zdolny do takiej wiedzy; ponieważ tedy mniema, iż prawdę da się znaleźć i że tkwi ona w prawach i zwyczajach, wierzy w nie i bierze ich starożytność za dowód ich prawdy, a nie wyłącznie ich powagi bez prawdy. Tak więc słucha ich, ale gotów jest buntować się, z chwilą gdy mu ktoś pokaże, że są nic warte; co można ukazać we wszystkich, patrząc na nie od pewnej strony. (325) 288. [*70] Niesprawiedliwość. — Niebezpieczne jest mówić ludowi, że prawa nie są sprawiedliwe, słucha ich bowiem jedynie dla- tego, iż mniema, że są sprawiedliwe. Dlatego trzeba mu mówić równocześnie, że trzeba ich 148 149 288—289 290—294 słuchać, ponieważ są prawem, tak jak trzeba słuchać przełożonych nie dlatego, że są sprawiedliwi, ale że są przełożeni. W ten sposób uprzedzamy wszelki bunt, jeśli zdołamy wpoić tę rzecz oraz [to, co jest] w istocie określeniem sprawiedliwości. (326) ODWRACANIE RACJI ZA I PRZECIW 289. [269] Węzły szacunku, które wiążą jednych do drugich, to na ogół węzły ko- nieczności ; trzeba, aby istniały rozmaite stop- nie, jako iż wszyscy ludzie chcą panować, a nie mogą wszyscy, ale mogą niektórzy. Wyobraźmy sobie tedy, iż widzimy początki tego. Nie ma wątpienia, że będą się bili, póki silniejsza strona nie zdławi słabszej, aż wreszcie utworzy się stronnictwo panujące. Ale kiedy się to raz, rozstrzygnęło, wówczas panowie, którzy nie chcą, aby wojna trwała, rozkazują, iż siła będąca w ich rękach ma mieć następstwo takie, jakie się im podoba; jedni przekazują ją wyborowi ludu, inni dziedzictwu rodu itd. I tu właśnie wyobraźnia zaczyna grać swą rolę. Dotąd wystarczała sama siła; teraz u- trzymuje się ona mocą wyobraźni w pewnym stronnictwie, we Francji w szlachcie, w Szwajcarii w mieszczaństwie itd. Te węzły tedy, które wiążą szacunek do czegoś szczególnego, to są węzły urojone. (304) . ...,••, 290. [167] Księstwa i królestwa, i urzędy są to rzeczy istotne i potrzebne, ponieważ siła włada wszystkim; istnieją tedy wszędzie i zawsze; ale ponieważ jedynie kaprys sprawia, iż ten a ten ma być księciem itd., to nie jest stałe, to podlega zmianie itd. (306) 291. [*21] Szwajcarzy obrażają się, gdy im ktoś zada szlachectwo, i wywodzą się ze swego gminnego pochodzenia, aby zachować prawo do dostojeństw. (305) 292. [283] Kanclerz jest poważny i przybrany ozdobami, gdyż władza jego jest rzekoma; król zasię nie: ma siłę, nić mu po urojeniu. Sędziowie, lekarze itd. mają jeno urojenie. (307) 293. [*81] Zwyczaj oglądania królów w otoczeniu straży, doboszów i wszystkich rzeczy, które skłaniają do szacunku i trwogi, sprawia, że ich oblicze, kiedy się jawi niekiedy samo i bez tych wtórów, budzi w poddanych szacunek i grozę, ponieważ nie oddzielamy w myśli ich osoby od orszaku, który im zazwyczaj towarzyszy. I świat, który nie wie, iż skutek ten płynie z tego zwyczaju, mniema, iż płynie z naturalnej siły: stąd słowa: „Boskość maluje się na jego twarzy" itd. (308) 294. [137] Ludzie nie wyobrażają sobie Platona i Arystotelesa inaczej niż w sukniach bakałarzy. Byli to grzeczni ludzie i nie gorzej od innych zażywający wczasu z przyjaciółmi. Kiedy im się spodobało ułożyć swoje Prawa i Polityką, uczynili to ot, wśród zabawy: była to najmniej poważna i naj- 150 294—298 151 296—300 mniej filozoficzna część ich życia; najbardziej filozoficzną było żyć po prostu i spokojnie. Jeśli pisali o polityce, to tak jakby mieli urządzać szpital obłąkanych; a jeśli udawali, że mówią o tym jako o wielkiej rzeczy, to dlatego, iż wiedzieli, że szaleńcy, do których mówią, mają się za królów i cesarzów. Wchodzili w ich poglądy, aby sprowadzić ich szaleństwo możliwie do najmniejszego stopnia zła. (331) 295. [244] Mniemania ludu są zdrowe, — Największym nieszczęściem są wojny domo- we; są nieuniknione, jeśli się zechce nagradzać wartość, wszyscy bowiem powiedzą, że są warci; zło grożące ze strony głupca, który zajmie tron prawem urodzenia, nie jest ani tak wielkie, ani tak pewne. (313) 296. [Zb. Vallanta.] " Rzeczy najniedo- rzeczniejsze stają się dorzecznymi z przyczyny szaleństwa ludzi. Cóż może być mniej dorzecznego niż wybierać dla sterowania państwem najstarszego syna królowej? Nie wybiera się dla sterowania okrętem tego z podróżnych, który jest z najlepszego domu. Takie prawo byłoby niedorzeczne i niespra- wiedliwe. Ale ponieważ właśnie tacy są ludzie i tacy będą zawsze, staje się ono rozumne i słuszne. Kogóż bowiem mamy wybrać: najcnotliwszego, na j zdatniejszego? Wnet dojdzie do bójki: każdy twierdzi, że on jest ten najcnotliwszy i najzdatniejszy. Przywiążmy tedy ową godność do czegoś nie podlegającego wątpliwości. Najstarszy syn królewski: to jasne, nie może być o to spo- ru. Rozum nie może sobie lepiej począć, ile że wojna domowa jest największym nieszczęściem. (320) 297. [79] Potęga królów ugruntowana jest na rozsądku i na szaleństwie gminu, bardziej o wiele na jego szaleństwie. Największa i naj- ważniejsza rzecz w świecie ma za podstawę słabość i ta właśnie podstawa jest cudownie pewna; nic bowiem [pewniejszego] nad to, że lud będzie słaby. To, co ma podstawę w zdrowym, rozumie, ma bardzo wątłą podstawę, jak cześć dla mądrości. (330) 298. [232] Mniemania ludu są zdrowe. — Być wyszukanym w stroju to nie jest czcza próżność; to znaczy okazać, że mnogość ludzi pracuje na mnie; okazać trefionym włosem, że mam pokojowca, olejkarza itd.; rabatem, haftem, galonem itd. Owóż to nie jest proste przybranie, jakoby rząd na koniu, mieć wiele rąk. Im więcej kto ma rąk, tym jest silniejszy. Stroić się — znaczy okazywać swą siłę. (318) 299. [231] Racja pozorów. — To wspaniałe! Nie chcecie, abym czcił człowieka przybranego w brokaty i wiodącego za sobą dziesiątek lokajów! Jakże! Toć każe mnie ochło-stać, jeśli mu się nie skłonię; takie ubranie to siła. To tak jak koń bogato okulbaczony wobec innego konia! Pocieszny jest Montaig-ne, że nie widzi tej różnicy i dziwi się, że ludzie ją czynią, i pyta o przyczynę. „Zaiste, mówi, skąd pochodzi itd." 12 (315) 300. [232] Racja pozorów. — Słabość ludzka jest źródłem wielu przyjętych piękności; 152 300—303 to na przykład, że ktoś (nie) umie grać na lutni, jest ułomnością jedynie z przyczyny naszej słabości.13 (329) 301. [*440]. Czy nie spotkaliście nigdy lu- dzi, którzy chcąc się użalić na waszą obojęt- ność, ukazują wam przykłady wysoko poło- żonych osób, które ich cenią? Odpowiedział- bym na to: „Pokażcie mi cnoty, którymi oczarowaliście tych ludzi, a będę was cenił tak samo". (333) 302. [P. R. XXIX, 41] u Jak to dobrze urządzone, że rozróżnia się ludzi wedle po- zorów raczej niż przez wewnętrzne przymioty. Kto z nas przejdzie pierwszy? Kto ustąpi miejsca drugiemu? Mniej zdatny? Ale ja jestem równie zdatny jak on; trzeba by się bić o to. On ma czterech lokajówa, ja żadnego to widoczne, wystarczy policzyć; moja rzecz ustąpić i jestem głupcem, jeśli się o to spieram. I oto dzięki temu sposobowi mamy spokój; a to najcenniejsze. (319) 303. [406] Szacunek znaczy: Potrudź się.aa Jest to błahe na pozór, ale bardzo słuszne; znaczy to bowiem: trudziłbym się dla cie bie, gdybyś tego potrzebował, skoro czynię to chętnie bez twego pożytku. Nie licząc, iż szacunek ma na celu wyróżnienie możnych; otóż gdyby uczuciem było siedzieć w fotelu, czcilibyśmy cały świat i w ten sposób nie byłoby wyróżnienia; natomiast trudząc się wyróżniamy bardzo wyraźnie. (317) •;. a [79, 121] Ma czterech lokajów. (318) a <> [83] Próżność. — Szacunek znaczy: Potrudź się.-(317 bis). 153 304—306 304. [444] Dzieci zdumiewają się widząc szacunek okazywany ich towarzyszom. (304) 305. [397] Jakimż przywilejem jest szla- chectwo, które od osiemnastego roku czyni człowieka wziętym, znanym i szanowanym, tak jak inny mógłby to sobie zasłużyć w pięćdziesiątym: trzydzieści lat zyskane bez trudu. (322) 306. [C. 375] Co to jest ja? Jeśli człowiek jakiś stanie w oknie, aby się przyglądać przechodzącym, a ja przechodzę tamtędy, czy mogę powiedzieć, iż stanął tam, aby mnie widzieć? Nie; gdyż nie myślał o mnie w szczególności. A ten, kto kocha kogoś dla jego piękności, czy go kocha? Nie; gdyż ospa, która zabije piękność nie zabijając człowieka, sprawi, iż przestanie go kochać. A jeśli mnie ktoś kocha dla mego rozumu, dla mej pamięci, czy kocha Trenie? Nie, ponieważ mogę stracić te przymioty nie tracąc samego siebie. Gdzież jest wtedy owo ja, jeśli nie jest ani w ciele, ani w duszy? I jak kochać ciało lub duszę, jeśli nie dla tych przymiotów, które nie stanowią tego, co tworzy moje ja, skoro są zniszczalne? Czyż bowiem mógłby ktoś kochać istotę duszy jakiejś osoby w sposób oderwany, bez względu na jej przymioty? To nie jest możliwe i byłoby niesłuszne. Nie kochamy tedy nigdy osoby, ale jedynie przymioty. Nie drwijcież tedy z tych, którzy każą się czcić za urzędy i godności, kochamy bowiem ludzi jedynie za pożyczone przymioty. (323) 307—308 154 155 308—310 307. [221] Lud ma sądy bardzo zdrowe; na przykład: 1° Iż wybrał zabawę i łowy raczej niż poezję. Półmędrki dworują sobie z tego i u- kazują w tym z triumfem szaleństwo świata, ale z racyj, których oni nie przenikają, świat ma słuszność. 2° Iż wyróżnia ludzi wedle zewnętrznych właściwości, jak szlachectwo albo majątek. Świat triumfuje znowu, wskazując, jakie to niedorzeczne; ale to jest bardzo dorzeczne. Kanibale śmieją się z króla-dziecka.15 3° Iż obraża się otrzymawszy policzek lub że tak bardzo pragnie chwały. Ale to jest pożądane z przyczyny innych istotnych dóbr, które z tym się łączą; człowiek, który otrzy- mał policzek nie biorąc tego do serca, cierpi zniewagi i dolegliwości. 4° Iż pracuje dla niepewnego zysku; pu- szcza się na morze; przebywa je na desce.16 (324) 308. [151] Świat ma dobry sąd o rzeczach, ponieważ tkwi w naturalnej niewiedzy, będącej prawdziwą siedzibą człowieka. Nauki mają dwa krańce, które stykają się z sobą: jeden to czysta niewiedza naturalna, w jakiej znajdują się wszyscy ludzie przy urodzeniu. Drugi kraniec to ten, do którego dochodzą wielkie dusze, które przebiegłszy wszystko, co ludzie mogą wiedzieć, uznają, że nie wiedzą nic i znajdują się w takiej samej niewiedzy, z jakiej wyszli; ale jest to niewiedza uczona, która zna samą siebie. Ci pośrodku, którzy wyszli z naturalnej niewiedzy, a nie mogli dojść do tamtej, mają jakowyś polor owej wiedzy zadufanej w sobie i udają mędrków. Owi to mącą świat i sądzą mylnie o wszystkim. Lud i ludzie naprawdę zdatni tworzą bieg świata; ci1T gardzą nim i są przedmiotem wzgardy. Mają zły sąd o wszystkich rzeczach, podczas gdy świat ma dobry. (327) 309. [231] Racja pozorów. — Ustawiczne wahania od jednej racji do przeciwnej. Wykazaliśmy tedy, że człowiek jest próżny przez szacunek, jaki ma dla rzeczy, które nie są istotne; i wszystkie te mniemania rozsypały się. Wykazaliśmy później, że wszystkie te mniemania są bardzo zdrowe i że w ten sposób, skoro wszystkie te próżności są bardzo uzasadnione, gmin nie jest tak próżny, jak powiadają. I w ten sposób zniweczyliśmy mniemanie, które niweczyło mniemanie gminu. Ale trzeba teraz zniweczyć to ostatnie twierdzenie i pokazać, iż zawsze pozostaje prawdą, że gmin jest próżny, mimo że mnie- mania jego są zdrowe: ponieważ nie czuje ich prawdy tam, gdzie ona jest, i ponieważ — wobec tego, iż mieści ją tam, gdzie jej nie ma — mniemania jego są zawsze błędne i bardzo niedorzeczne. (328) 310. [231] Racja pozorów. — Słusznie zatem można powiedzieć, iż cały świat żyje w złudzeniu. Mimo że mniemania ludu są zdrowe, nie są takie w jego głowie, widzi bowiem prawdę tam, gdzie jej nie ma. Prawda jest w istocie w ich mniemaniach, ale nie 313—316 310—313 157 156 tam, gdzie oni ją sobie wyobrażają; prawda jest, że trzeba szanować szlachtę, ale nie dlatego, aby urodzenie było istotną przewagą itd. (335) 311. [231] Racja pozorów. — Trzeba mieć na dnie duszy własny pogląd i wedle tego sądzić o rzeczach, mówiąc jednakże tak jak gmin. (336) PORZĄDEK PRAWDZIWEJ SPRAWIEDLIWOŚCI 312. [231] Racja pozorów.18 — Stopniowanie: Lud czci osoby wielkiego urodzenia. Półmedrki gardzą nimi, powiadając, że urodzenie nie jest przewagą osoby, ale przypadku. Mądrzy szanują je nie przez mniemanie ludu, ale wedle własnej kryj ornej myśli. Dewoci mający więcej żarliwości niż wiedzy gardzą nimi mimo względu, który każe je szanować mędrcom, ponieważ sądzą o tym wedle nowego światła czerpanego z pobożności. Natomiast doskonali chrześcijanie szanują je na mocy innego, wyższego światła. Tak następują po sobie mniemania, wahając się od jednego do drugiego bieguna, wedle stopni światła. (337) 313. [81] Prawdziwi chrześcijanie są mimo to posłuszni szaleństwom; nie aby szanowali szaleństwa, ale szanują nakaz Boga, który za karę ludziom poddał ich tym szaleństwom: Omnis creatura subiecta est vani-tati. Liberabitur.™ Tak więc święty Tomasz wykłada ustęp świętego JakubaM o wyższości bogatych, iż jeśli nie czynią tego wedle intencji Boga, mijają się z porządkiem religii. (338) 4. WIELKOŚĆ LUDZKOŚCI JEST W POŚRODKU 314. [161] W P. R.21 Wielkość i nędza. — Ponieważ o nędzy wnosi się z wielkości, a o wielkości z nędzy, jedni uznali nędzę za tym głębszą, iż za dowód jej wzięli wielkość, inni zaś okrzyknęli wielkość z tym większą siłą, iż ocenili ją na podstawie samej nędzy. Wszystko, co jedni rzekli dla wykazania wielkości, posłużyło drugim jedynie za argu- ment, aby wnioskować o nędzy, ile że tym nędzniejszy jest, kto z bardziej wysoka spadnie; drudzy przeciwnie.22 Obracają się jedni i drudzy jakoby w zaklętym kole; pewne bowiem jest, iż wedle tego, ile ludzie mają rozeznania, znajdują i wielkość, ł nędzę w człowieku. Słowem, człowiek wie, że jest nę- dzny: jest tedy nędzny, skoro nim jest; ale jest wielki, skoro wie o tym. (416) 315. [47] Ta dwoistość człowieka jest tak widoczna, iż niektórzy sądzili, że mamy dwie dusze. Prosta jednostka zdawała się im nie- zdolna do tak wielkich i tak nagłych zmian, od bezmiernego zarozumienia do okropnego upadku serca. (417) 316. [1] Wojna domowa w człowieku mię- dzy rozumem a namiętnościami. 319—323 159 316—319 158 Gdyby miał tylko rozum bez namiętności... Gdyby miał tylko namiętność bez rozumu... Ale mając jedno i drugie, nie może istnieć bez wojny, ile że nie może być w zgodzie z jednym, nie wydając zarazem wojny drugiemu; tak więc jest wciąż w rozdwojeniu i sprzeczności z sobą. (412) 317. [489] Ta wojna domowa rozumu przeciw namiętnościom sprawia, iż ci, którzy chcieli pokoju, podzielili się na dwie sekty.23 Jedni zamierzyli wyrzec się namiętności i stać się bogami; drudzy — wyrzec się rozumu i stać się bydlętami (Des Barreaux).M Ale ani jedni, ani drudzy nie zdołali tego osiągnąć; zawsze pozostaje rozum, który piętnuje niskość i niegodziwość namiętności i mąci spokój tych, co im się poddają; i zawsze namiętności zostają żywe w tych, którzy chcą się ich wyrzec. (413) 318. [83] Nie jest w naturze człowieka iść ciągle naprzód, ma ona swoje przypływy i od- pływy. Gorączka ma swoje dreszcze i swoje żary; zimno wskazuje równie dobrze siłę gorączki jak samo gorąco. Wymysły ludzi z wieku na wiek postępują tak samo. Tak samo jest z dobrocią i zło- śliwością świata w ogóle: Plerumąue gratae principibus vices.n 319. [251] Ustawiczna wymowa nudzi. Książęta i królowie bawią się niekiedy; nie zawsze siedzą na tronie; nudzą się na nim. Aby czuć swą wielkość, trzeba odkładać ją niekiedy; ustawiczność mierzi we wszystkim; zimno przyjemne jest. aby się grzać po nim. Natura działa stopniami, itus et reditus.26 Idzie i wraca, następnie idzie dalej, następnie dwa razy mniej, potem więcej niż kiedykol- wiek itd. Tak odbywa się przypływ morza; i słońce zdaje się iść w ten sposób. (355) 320. [169] Odżywienie ciała idzie stopnio- wo. Zbytek pożywienia, a mało korzyści. (356) 321. [269] Owe wielkie wysiłki, do których dusza wspina się niekiedy, to nie są rzeczy, w których by mogła trwać; skacze w nie jedynie, nie jak na tron, na zawsze, ale jeno na chwilę.87 (351) 322. [439] Tego, co może cnota jakiegoś człowieka, nie powinno się mierzyć jej wy- skokiem, ale jej zwykłą miarą.28 (352) 323. [425] Nie podziwiam zgoła nadmiaru jakiejś cnoty, jak na przykład męstwa, jeśli nie widzę równocześnie nadmiaru cnoty prze- ciwnej, jak u Epaminondasa, który miał nad- zwyczajne męstwo i nadzwyczajną łagodność.*9 Inaczej nie znaczy to wznosić się, ale spadać. Człowiek nie pokazuje swej wielkości przez to, iż pozostaje na jednym krańcu, ale przez to, że dotyka dwóch naraz i wypełnia przestrzeń między nimi. Ale może to jest je- /.Łi 160 323—327 327—331 161 dynie chybki ruch duszy od jednego do dru- giego krańca i może ona jest w istocie zawsze tylko w jednym punkcie jak rozżarzona głownia.30 Może, ale to przynajmniej znamio- nuje chybkość duszy, jeśli nie jej rozciągłość. (353) 324. [225] Kiedy chcemy iść w trop jakichś cnót aż do ostatecznych krańców w obie strony, natykamy się na przywary, które wciskają się tu nieznacznie, niewidocznymi drogami, od strony nieskończonej małości; takoż od strony nieskończonej wielkości na- stręczają się tłumnie przywary; tak iż gubimy się w przywarach i nie widzimy już cnót. Zawodzimy się nawet na samej doskonałości.31 (357) 325. [427] Nie utrzymujemy się w cnocie własną siłą, ale przeciwwagą dwóch sprzecz- nych błędów, tak jak stoimy prosto między dwoma sprzecznymi wiatrami; odejmijcie jeden z tych błędów, popadniemy w drugi. (359) 326. [*67] Nie jest dobrze być zbyt wolnym; nie jest dobrze mieć wszystkie dogodności. (379) 327. [109] Pirronizm. — Nadmierny rozum bywa oskarżany o szaleństwo, jak nadmierny jego brak; jedynie pośrodek jest dobry. Tak uchwaliła większość i kąsa każdego, kto się jej umyka jakim bądź krańcem. Nie będę się upierał, godzę się tam pozostać i nie chcę być u niskiego końca nie dlatego, że jest niski, ale że jest końcem; tak samo odmówiłbym, gdyby mnie posadzono u wysokiego. Wyjść z pośrodka znaczy wyjść z ludzkości. Wielkość duszy ludzkiej polega na tym, aby umieć się w nim trzymać. Nie tylko wielkość nie zasadza się na tym, aby zeń wyjść ale wręcz polega na tym, aby zeń nie wychodzić. (378) 328. [235] Niebezpiecznie jest zanadto po- kazywać człowiekowi, jak bardzo podobny jest zwierzętom, nie wskazując mu jego wielkość nie zasadza się na tym, aby zeń wyjść, mu ukazywać jego wielkość bez jego nik- czemności. Jeszcze niebezpieczniej jest zosta- wiać go nieświadomym i jednego, i drugiego. Ale bardzo korzystnie jest ukazywać mu i jedno, i drugie. (418) 329. [427] Człowiek nie jest ani aniołem, ani bydlęciem; nieszczęście w tym, iż kto chce być aniołem, bywa bydlęciem.32 (358) 330. [*442] Jeśli się chwali, poniżam go; jeśli się poniża, chwalę go; i sprzeciwiam mu się ciągle, aż pojmie, że jest monstrum niepojętym. (420) 331. [C. 45] Sprzeczność. Po wykazaniu nikczemności i wielkości człowieka. — Niechaj teraz człowiek oszacuje się wedle wartości; niech się miłuje, jest w nim bowiem natura zdolna do dobrego; ale niechaj dlatego nie miłuje nikczemności, jakie w nim są. Niech gardzi sobą, ponieważ ta zdolność jest czcza, ale niech nie gardzi tą naturalną zdolnością. Niech się nienawidzi, niech się kocha; jest w nim zdolność poznania prawdy i zdobycia szczęścia, ale nie posiada prawdy, ani stałej, ani zadowalającej. 11 — Myśli 162 331—333 Chciałbym tedy skłonić człowieka, aby pragnął ją znaleźć, aby był gotów, wyzwolony z namiętności, pójść za nią, gdziekolwiek ją znajdzie, wiedząc, jak bardzo namiętności zaćmiewają jego świadomość. Chciałbym, aby znienawidził w sobie żądzę, która popycha go własną mocą, iżby go nie zaślepiała w wyborze i nie zatrzymywała wówczas, gdy wybierze. (423) 332. [*444] Nie ścierpię, aby mia! spocząć w jednym lub drugim; iżby czując się bez oparcia i bez spoczynku... (419) 333. [487] Jednako ganię i tych, którzy wzięli za zasadę chwalić człowieka, i tych, którzy mają zasadę ganić go, i tych, którzy imają się rozrywki; mogę pochwalić jedynie tych, którzy szukają jęcząc. (421) Rozdział czwarty WNIOSEK, IŻ TRZEBA SZUKAĆ BOGA 334. [C. 217] Nim się zapuszczę w dowody religii chrześcijańskiej, trzeba mi pokazać nierozum ludzi obojętnych na szukanie prawdy w rzeczy, która jest dla nich tak ważna i dotyka ich tak blisko. Ze wszystkich obłędów ten z pewnością najbardziej dowodzi ich szaleństwa i zaśle- pienia: tu najłatwiej ich pognębić najprostszymi pojęciami rozsądku i naturalnych u-czuć. Niewątpliwie bowiem jest, iż czas tego życia jest jedną chwilką; że stan śmierci, jakiej bądź mógłby być natury, je&t wieczny. Wszystkie zatem nasze uczynki i myśli powinny, stosownie do natury tej wieczności, pójść tak odmiennymi drogami, iż niepodobna uczynić bodaj jednego kroku z sensem i rozwagą inaczej, niż miarkując go wedle prawdziwości tego punktu, który musi być naszym ostatecznym celem. Nie ma nic oczywistszego; tak więc wedle rozumu postępują zupełnie nierozsądnie ci, którzy nie obierają innej drogi. Niechże ktoś tedy oceni tych, co żyją, nie myśląc o tym ostatecznym celu życia, którzy dają się bez 164 334 334—335 165 zastanowienia i niepokoju wieść swoim skłon- nościom i uciechom i — jak gdyby mogli unicestwić wieczność odwracając od niej swoją myśl — myślą jeno o tym, aby osiągnąć szczęście w tej jednej chwilce. Mimo to wieczność istnieje; śmierć, która ma ją otworzyć i która im grozi w każdej chwili, ma ich nieuchronnie postawić w nie- długim czasie w straszliwej konieczności wie- kuistej nicości albo wiekuistego nieszczęścia; — i nie wiedzą, która z tych wieczności jest im na zawsze przygotowana! Wątpliwość strasznej zaiste wagi. Grozi im niebezpieczeństwo wiekuistych mąk; i oto jak gdyby rzecz nie była warta trudu, nie kwapią się zbadać, czy to jest jedno z mniemań, które lud przyjmuje nazbyt prostodusz-nie, czy jedno z tych, które mimo iż ciemne z natury, mają grunt bardzo mocny, choć u-kryty. Tak więc nie wiedzą, czy w tej rzeczy tkwi prawda lub fałsz, czy dowody są silne lub słabe; mają je przed oczami i wzdragają się spojrzeć na nie! W tej nieświadomości gotują się czynić wszystko, aby popaść w to nieszczęście, jeżeli ono istnieje; chcą czekać z rozstrzygnięciem tego do śmierci; tymczasem bardzo są radzi z tego stanu, wyznają go jawnie, ba, nawet szczycą się nim. Czy można poważnie myśleć o doniosłości tej sprawy nie wzdrygając się od grozy nad tym tak szalonym postępowaniem? Ów spoczynek z niewiedzy jest rzeczą po- tworną; tym którzy pędzą w nim życie, trzeba dać uczuć ich dorzeczność i głupotę, sta- wiać je im przed oczy, pognębić ich widokiem własnego ich szaleństwa. Oto jak rozumują ludzie, kiedy postanawiają żyć w niewiedzy tego, czym są, i nie szukać wyjaśnienia: „Nie wiem", powiadają. (195) 335. [C. 209—217] l ...Niech dowiedzą się bodaj, jaka jest ta religia, którą zwalczają, zanim ją będą zwalczać. Gdyby ta religia chełpiła się, że widzi jasno Boga, że ogląda Go wręcz i bez zasłony, można by ją zwalczać mówiąc, że nie ma nic w świecie, co by świadczyło o takiej oczywistości. Ale skoro ona powiada przeciwnie, że ludzie znajdują się w ciemnościach i dalecy od Boga, że ukrył się ich poznaniu, że nawet sam daje sobie w Piśmie to miano: Deus abscon-ditus 2, skoro wreszcie silili się po równi u-stalić te dwie rzeczy: że Bóg ustanowił dotykalne znaki w Kościele, aby się dać poznać tym, którzy by Go szukali szczerze; że je wszelako przesłonił w ten sposób, iż dostrzegają Go jedynie ci, którzy Go szukają z całego serca; — jakież tedy mogą przedstawić argumenty, kiedy okazując jawną nie-dbałość o szukanie prawdy, krzyczą, że nic jej im nie okazuje? Toć ta ciemność, w której brodzą i którą zarzucają Kościołowi, potwierdza tylko jedno z jego mniemań nie naruszając drugiego i zgoła nie podkopuje jego nauki, ale ją utrwala. Chcąc ją zwalczać powinni by wołać, iż dołożyli wysiłków, aby wszędzie szukać, na- wet w tym, co Kościół zaleca ku temu celowi: a wszystko bez skutku. Gdyby mówili 335 335 167 166 tak, zwalczaliby w istocie jedno z twierdzeń Kościoła. Ale spodziewam się wnet wykazać, że nie ma rozsądnego człowieka, który by mógł mówić w ten sposób, a nawet śmiem powiedzieć, że nikt nigdy tego nie uczynił. Wiadomo dostatecznie, w jaki sposób poczynają sobie ludzie mający te poglądy. Mniemają, iż dołożyli wiele wysiłku, aby się o-świecić, kiedy obrócili kilka godzin na czytanie którejś z ksiąg Pisma i zadali jakiemuś duchownemu kilka pytań o prawdy wiary. Po czym chełpią się, że szukali nadaremnie w księgach i u ludzi. Ale zaprawdę powiem im to, co mówiłem często, że taka nie-dbałość jest nie do zniesienia. Nie chodzi tu o błahą sprawę obcej osoby, aby sobie poczynać w ten sposób, chodzi o nas samych i o nasze wszystko. Nieśmiertelność duszy to rzecz dla nas tak ważna, dotycząca nas tak głęboko, że trzeba chyba zatracić wszelkie uczucie, aby być o- bojętnym w tym względzie. Wszystkie nasze uczynki i myśli muszą iść różnymi drogami wedle tego, czy mamy się spodziewać dóbr wiekuistych, czy nie: niepodobna nam uczynić jednego kroku z rozsądkiem i zastanowieniem, o ile nie miarkujemy go wedle tego punktu, który ma być naszym ostatecznym celem. Toteż pierwszą sprawą i obowiązkiem jest oświecać się w tym przedmiocie, od którego zależy całe nasze postępowanie. Dlatego to wśród ludzi nie posiadających wiary czynię ogromną różnicę między tymi, którzy pra- cują ze wszystkich sił, aby się oświecić, a ty- mi, którzy żyją nie zadając sobie trudu i nie myśląc o tym. Mogę jedynie mieć współczucie dla tych, którzy szczerze cierpią w tej wątpliwości, widzą w niej najcięższe z nieszczęść i nie oszczędzając niczego, aby się z niej wydobyć, czynią to poszukiwanie swoim głównym i najpoważniejszym zajęciem. Ale ci, którzy trawią życie nie myśląc o tym ostatecznym celu życia? Dla tej jednej racji, iż nie znajdują w sobie światła, które by ich przekonało, zaniedbują szukać go gdzie indziej i badać do gruntu, czy to mniemanie jest z tych, które lud przyjmuje przez łatwowierną naiwność, czy też z tych. które mimo iż ciemne same przez się, posiadają wszelako trwałe i niewzruszone podstawy! Na takich ludzi patrzę zgoła inaczej. Niedbałość ta w sprawie, w której chodzi o nich samych, o ich wieczność, o ich wszystko, więcej mnie drażni, niż rozczula; zdumiewa mnie i przeraża: jest to dla mnie coś potwornego. Nie mówię tego przez nabożną żarliwość; rozumiem, przeciwnie, iż powinno się mieć to uczucie z ludzkiego interesu, z: samolubstwa; trzeba jedynie widzieć to, co widza osoby najmniej oświecone. Nie trzeba mieć duszy bardzo podniosłej, aby zrozumieć, że nie ma tu na ziemi trwałego i prawdziwego zadowolenia; że wszystkie nasze przyjemności są tylko marnością, że niedole nasze są nieskończone, że wreszcie śmierć, która grozi nam w każdej chwili, 168 335 335 169 musi nieuchronnie wtrącić nas za niewiele lat w straszliwą konieczność wiekuistej nicości lub wiekuistego nieszczęścia. Nic prawdziwszego i bardziej przerażają- cego. Udawajmy zuchów, ile chcemy: oto ko- niec, jaki czeka najpiękniejszy żywot w świecie. Niech się kto zastanowi nad tym i niech potem powie, czy nie jest niewątpliwe, że jedyne dobro w tym życiu tkwi jeno w nadziei innego życia; że jesteśmy szczęśliwi jedynie, w miarę jak zbliżamy się do niego, i że tak jak nie będzie już nieszczęść dla tych, którzy mieli zupełną pewność wieczności, tak nie ma szczęścia dla tych, którzy nie mają o niej żadnej wiedzy.3 Znajdować się tedy w tej wątpliwości to jest wielkie nieszczęście; ale kiedy się w niej tkwi, jest co najmniej nieodzownym obowiązkiem szukać. Tak więc ten, który wątpi, a nie szuka, jest zarazem i bardzo nieszczęśliwy, i bardzo niegodziwy. A jeśli może być przy tym spokojny i zadowolony, jeśli może a (Nie ulega wątpliwości, że nie ma dobra bez znajomości Boga; że w miarę jak się doń zbliżamy, jesteśmy szczęśliwi i że ostatecznym szczęściem jest znać Go z pewnością; w miarę zaś jak się odeń oddalamy, jesteśmy nieszczęśliwi, a ostatecznym nieszczęściem byłaby pewność rzeczy przeciwnej. Wątpienie tedy jest nieszczęściem, ale nie- odzownym obowiązkiem jest szukać w tym wąt- pieniu. Kto więc wątpi, a nie szuka, jest rów- nocześnie i nieszczęśliwy, i niegodziwy; jeśli przy tym jeszcze jest wesół i zadufany w sobie, nie mam słów na określenie tak szalonej istoty.) (194 bis—3) głosić to jawnie, a nawet się tym chlubić, jeśli może ten właśnie stan czynić przedmiotem swego zadowolenia i próżności — nie mam po prostu słów na nazwanie tak obłąkanej istoty. Skąd można czerpać te uczucia? Jaki przedmiot radości może kto znaleźć w tym, iż oczekuje jeno niedoli bez ratunku? b Jaki przedmiot pychy w tym, iż grzęźnie w nie- przeniknionych ciemnościach? I jak to być może, aby takie rozumowanie wylęgło się w głowie rozsądnego człowieka? „Nie wiem, kto mnie wydał na świat, ani co jest świat, ani co ja sam. Żyję w straszliwej nieświadomości wszystkich rzeczy. Nie wiem, co jest moje ciało, co zmysły, co dusza i owa część mnie, która myśli to, co ja mówię, która zastanawia się nad wszystkim i nad sobą i która nie zna siebie, tak jak reszty. Widzę przerażające przestrzenie wszechświata, które mnie otaczają, czuję się przywiązany do kącika tej rozległej przestrzeni nie wiedząc, czemu mnie pomieszczono raczej w tym miejscu niż w innym, ani czemu tę odrobinę czasu, jaką mi dano do życia, wyznaczono w tym, a nie w innym punkcie całej wieczności, która mnie poprzedziła, i tej, która ma po mnie nastąpić. Widzę ze wszystkich stron same nieskończoności, które zamykają mnie niby atom i niby b (Cóż za powód do radości oczekiwać już samych jeno niedoli bez ratunku! Co za pociecha zwątpić o wszelkim pocieszycielu !> (194 bis—4) 171 335 170 335 cień trwający niepowrotną chwilę. Wszystko, co wiem, to jeno to, iż mam niebawem umrzeć; ale co mi najbardziej nieznane, to sama ta śmierć, której niepodobna mi uniknąć." „Jak nie wiem, skąd przychodzę, tak i nie wiem, dokąd idę; wiem tylko, iż opuszczając ten świat wpadam na zawsze albo w nicość, albo w ręce rozgniewanego Boga, nie wiedząc, która z tych dwóch możliwości może być moim wiekuistym udziałem. Oto mój stan pełen słabości i niepewności; i z tego wszystkiego wyciągam wniosek, że mam spędzić wszystkie dni swego życia nie dociekając tego, co mnie czeka! Kto wie, może znalazłbym jakie światło w moich wątpliwościach; ale nie chcę sobie zadać trudu ani uczynić kroku dla szukania go; po czym patrząc ze wzgardą na tych, którzy będą się o to starali (jaką bądź mieliby pewność, to raczej powód do rozpaczy niż do próżności), pośpieszę bez przewidywania i bez obawy doświadczyć tak wielkiego zdarzenia i pozwolę się miękko nieść ku śmierci, niepewny mego przyszłego i wiekuistego losu." Któż pragnąłby mieć za przyjaciela czło- wieka, który rozumuje w ten sposób? Kto by go wybrał, aby mu zwierzyć swoje sprawy? Kto by się doń uciekł w zgryzotach? I wreszcie do czego by go można w życiu użyć? c' d c Ale nawet ci, którzy zdają się najbardziej sprzeczni chwale religii, nie będą w tym bez pożytku dla drugich. Zbudujemy z nich pierwszy Zaiste, chwałą religii jest, że ma za wrogów ludzi tak bezrozumnych; sprzeciw ich jest dla niej tak mało niebezpieczny, iż służy, przeciwnie, do ugruntowania jej prawd. Wiara chrześcijańska dąży jeno do ustalenia tych rzeczy: skażenia natury i odkupiciel-stwa Jezusa Chrystusa. Owóż twierdzę, iż jeśli tacy ludzie nie wspierają prawdy Odkupienia przez świętość swoich obyczajów, potwierdzają bodaj cudownie skażenie natury przez swe tak wynaturzone czucia. Nic nie jest tak ważne dla człowieka jak jego byte; nic nie jest dlań równie straszliwe jak wieczność. To więc, iż mogą się znaleźć ludzie obojętni na utratę swego istnienia i na grozę wiekuistych niedoli, to nie jest na- turalne.* Zgoła inaczej zachowują się wobec wszystkich innych rzeczy: lękają się nawet najlżejszych, przewidują je, przeczuwają. Ten sam, który dnie i noce trawi we wściekłości argument, że istnieje coś nadnaturalnego; za- ślepienie bowiem tego rodzaju nie jest rzeczą naturalną. Jeśli szaleństwo czyni ich takimi wro- gami własnego dobra, posłuży ono w zamian na to, aby uchronić innych grozą tak opłakanego przykładu i szaleństwa tak godnego współczucia. (194 bis—5) d Zapytałbym ich, czy nie jest prawdą, iż po- twierdzają sami sobą zasadę wiary, którą zwal- czają, a to iż natura ludzka tkwi w zepsuciu. (194 ter—1) e * To jedno tylko jest ważne i to tylko za- niedbują. (194 ter—2) 1 Czyż są tak nieugięci, że pozostają nieczuli na wszystko, co ich tyczy? Doświadczmy ich u- tratą mienia lub czci. Jak to! To istne czary... (194 bis—6) .... „ ( 172 335 335 173 i rozpaczy z powodu utraty stanowiska lub urojonej zniewagi honoru, ten sam człowiek myśli o tym, iż wszystko utraci przez śmierć, bez niepokoju i wzruszenia.8-h Potworna to rzecz widzieć w tym samym sercu i tę wraż- liwość na najmniejsze rzeczy, i tę osobliwą bezczułość na największe. Jest to niezrozu- miałe urzeczenie, tępota iście nadprzyrodzona, świadcząca o wszechpotędze mocy, która ją sprawia. Musi być zaiste dziwna przewrotność w naturze człowieka, skoro może się chełpić, iż znajduje się w tym stanie, w którym wydaje się nie do wiary, aby bodaj jedna osoba mogła się znajdować. Doświadczenie wszelako ukazuje mi ich tak wielką liczbę, iż byłoby to wręcz zdumiewające, gdybyśmy nie wiedzieli, że większość udaje jeno i że w istocie nie są tacy. Są to ludzie, którzy słyszeli, iż dworne maniery świata polegają na udawaniu takowych śmiałków1: nazywają to „strząśnięciem jarzma" i starają się to na- śladować. Ale nie byłoby trudno wykazać im, jak bardzo się łudzą szukając na tej drodze szacunku. To nie jest sposób nabycia go, ^ Oto wszystko, co mógłby uczynić człowiek przeświadczony o fałszu tej nowiny; a i tak nie powinien by okazywać radości, ale przygnębienie. (194 ter—3) h To pewna: Człowiek jest tak wynaturzony, iż wkrada się przy tym w jego serce ziarnko radości. (194 bis—7) ł (Ludzie tego rodzaju to akademicy8, szko- larze, a to jest najgorszy rodzaj ludzi, jaki znam.) (194 bis—8) nawet, powiadam, między tymi światowymi osobami, które zdrowo sądzą o rzeczach i które wiedzą, że jedyna droga, aby osiągnąć coś w życiu, to być uczciwym, wiernym, roztropnym i zdolnym użytecznie służyć przyjacielowi: jako iż ludzie z natury miłują jedynie to, co może im być użyteczne. Owóż jaka korzyść może być dla nas w tym, że słyszymy kogoś, kto mówi, że strząsnął jarzmo, że nie wierzy, aby istniał Bóg czuwający nad jego uczynkami, że uważa się za jedynego pana swych postępków i nie myśli zdać z nich sprawy nikomu prócz siebie? Czy mniema, iż przez to skłonił nas, abyśmy po- kładali w nim wielkie zaufanie, abyśmy spo- dziewali się odeń wiele pociechy, rady i po- mocy we wszelkiej potrzebie?j Czy myślą, że nas bardzo ucieszyli tym, iż nam rzekli, jako ich mniemaniem dusza nasza to jeno trochę wiatru i dymu? Ba, jeszcze rzekli to z dumą i z zadowoleniem! Czyż to jest rzecz, którą się obwieszcza wesoło? Czyż to nie jest, przeciwnie, rzecz godna mówienia z żalem, jako najsmutniejsza pod słońcem? i (Piękna mi przyczyna, aby się radować, aby się chwalić z podniesioną głową w taki sposób: „Zatem weselmy się i żyjmy bez obawy i nie- pokoju, i czekajmy śmierci, skoro rzecz jest nie- pewna, a wówczas zobaczymy, co się z nami stanie..." Nie widzę w tym konsekwencji.) (194 bis—10) [Na marginesie, ręką Pascala:] (Czyż taką rzecz mówi się z radością? To chyba rzecz, którą trzeba mówić smutno.) (194 bis—11) 174 335 335 175 Gdyby się zastanowili poważnie, ujrzeliby, iż to jest tak niedorzeczne, tak sprzeczne ze zdrowym rozumem, tak przeciwne przyzwoi- tości i tak pod każdym względem oddalone od dobrego tonu, za którym się upędzają, iż raczej byliby zdolni umocnić niż skazić tych, którzy by mieli niejaką ochotę iść za ni-mi.k*' '•m Jakoż w istocie każcie im zdać sprawę z ich uczuć i racji, jakie mają, aby wątpić o religii; podadzą wam argumenty tak wątłe i liche, iż skłonią was do wiary w rzecz przeciwną. To właśnie wytykał im trafnie pewien człowiek: „Jeśli będziecie dalej rozprawiali w ten sposób, powiadał, doprawdy, nawrócicie mnie".n I miał słuszność, któż by się bowiem nie wzdrygnął przed u-czuciami, w których ma za kompanów osoby tak godne wzgardy? Tak więc ci, którzy tylko udają te uczucia, bardzo są nędzni, skoro wypaczają swą naturę po to, aby udawać najbezczelniejszych z ludzi. Jeśli się trapią w głębi, iż nie posiadają więcej światła, niech nie ukrywają tego: nie ma w tym wyznaniu nic hańbiącego; wstyd jest tylko nie mieć wstydu. Ostateczny to dowód słabości umysłu nie wiedzieć, jak nieszczęśliwy jest człowiek bez k * Nie trzeba mówić, że to jest znak rozsądku. (194 ter—4) 1 &aQEiao)V TĆÓV ygay "EaSgą TCO ieQEi ex rrjg ęwA?jf Asvl dta 208 411—412 411 209 \ Pismem świętym; bajka ta bowiem Vpiera się jedynie na powadze tych, którzy powtarzają wersję o Siedemdziesięciu, świadczącą, że Pismo jest święte. Zatem jeśli opowieść jest prawdziwa, mamy w niej argument; jeśli nie, mamy go gdzie indziej. Tak więc ci, którzy chcieliby Przytacza to, aby dowieść, iż nie jest nie- wiarygodnym, aby Siedemdziesięciu mogło wy- łożyć księgi święte z tą jednolitością, jaką w nich podziwiamy. Euzeb. Hist, Ks. V, rozdz. 8; a wziął to ze świętego Ireneusza.46 Święty Hilary w przedmowie do Psalmów po- wiada, iż Ezdrasz uporządkował Psalmy. Początek tej tradycji pochodzi z czternastego rozdziału IV Księgi Ezdrasza.47 Deus glorificatus est et Scripturae vere di-vinae creditae sunt, omnibus eamdem et eisdem verbis et eisdem nominibus recitantibus ab initio usque ad Jinem, uti et praesentes gentes cog-noscerent, ąuoniam per inspiratfonem Del in-terpretatae sunt Scripturae, et non esset mira-bile Deum hoc in eis operatum: quando in ea captwitate populi, ąuae facta est a Nabuchodo-nosor, corruptis Scripturis et post 70 annos lu-daeis descenentibus in regionem suam, et post deinde, temporibus Artaxerxis Persarum regis, inspiravit Esdrae sacerdoti tribus Levi praete-ritorum prophetarum omnes rememorare ser-mones et restituare populo eam legem, ąuae data est per Moysen.ts (632) b [163] Przeciw bajce Ezdraszowej, 2 Mch, 2 — Józef, Ant. II, I. Cyrus wziął z proroctwa Izajaszowego asumpt, aby lud zwolnić. Żydzi cieszyli się za Cyrusa w Babilonie spokojnym posiadaniem, mogli mieć zatem prawo, 4 Krl 27, 27. Józef, w całej historii Ezdrasza, nie mówi ani słowa o tym odtworzeniu. (633) podkopać prawdziwość naszej religii opartą na Mojżeszu, umacniają ją tą samą powagą, którą zwracają przeciw niej. I tak, dzięki tej opatrzności, trwa ona ciągle. (634) 412. [C. 225] Starożytność Żydów. — Co za różnica między jedną książką a drugą! Nie dziwię się, iż Grecy stworzyli Iliadę, a Egipcjanie i Chińczycy swoje historie. Trzeba tylko wiedzieć, jak się to zrodziło. Ci bajeczni historycy nie są współcześni rzeczom, które opisują. Homer pisze powieść, którą podaje za taką i którą przyjęto tak samo; nikt nie wątpił, że Troja i Agarnem-non nie istnieli, jak nie istniało złote jabłko. Nie miał też zamiaru pisać historii, ale rozrywkę. Jest jedynym piszącym swojego czasu, piękność dzieła pozwoliła przetrwać rzeczy, cały świat uczy się jej, mówi o niej; trzeba ją znać, każdy umie ją na pamięć. W czterysta lat później świadkowie wydarzeń już nie żyją; nikt nie wie już sam z siebie, czy to bajka, czy historia; słyszeli jedynie od przodków, to może uchodzić za prawdę. Wszelka historia, która nie jest współczesna, jest podejrzana; tak księgi Sybilli i Tri- smegista i tyle innych, które miały wiarę u świata, są fałszywe i okazały się z czasem fałszywe. Nie tak z autorami współczesnymi. Wielka jest różnica między książką, którą pisze pojedynczy człowiek i rzuca ją w naród, a książką, którą tworzy sam naród. Nie można wątpić, że książka jest równie dawna jak naród. (628) 14 — Myśli 414—415 211 210 413 413. [55] Podstawa naszej wiary. — Religia pogańska jest (dziś) bez oparcia. (Powiadają, że niegdyś miała je w wyroczniach. Ale co za księgi upewniają nas o tym? Czy są tak godne wiary przez cnoty swoich autorów? Czy przechowano je z takim staraniem, aby dawały pewność, że nie uległy skażeniu?) Religia mahometańska ma za podstawę Alkoran i Mahometa; ale czy ten prorok, który miał być ostatnim oczekiwaniem świata, był przepowiedziany? I jakiż ma znak, którego by nie miał tak samo każdy człowiek głoszący się prorokiem? Jakimi cudami on sam się chlubi? Jakich tajemnic uczył, wedle własnej jego tradycji? Jakiej moralności i jakiego szczęścia? Religię żydowską inaczej trzeba uważać w tradycji świętych ksiąg, a w tradycji ludu. Moralność jej i szczęście są w tradycji ludu śmieszne, ale są cudowne w tradycji świętych [ksiąg] (i z każdą religią tak samo; chrześcijańska bowiem jest bardzo różna w księgach świętych, a u kazuistów). Podstawa jej jest cudowna, jest nią najstarsza księga świata i najautentyczniejsza. Gdy Mahomet, aby dać przetrwać swojej księdze, zabronił ją czytać, Mojżesz, aby dać przetrwać swojej, wszystkim nakazał ją czytać. Nasza religia jest tak boska, że druga religia boska była tylko jej podstawą. (601) 4. TRUDNOŚĆ 414. [C. 219] „Oto co widzę i co mnie prze- raża. Patrzę na wsze strony i wszędy widzę jedynie ciemności. Natura nie nastręcza mi nic, co by nie było przedmiotem wątpienia i niepokoju. Gdybym nie widział nic w niej, co by wskazywało na Bóstwo, skłoniłbym się do przeczenia; gdybym widział wszędzie o-znaki Stwórcy, odpoczywałbym spokojnie w wierze. Ale widząc za wiele, aby przeczyć, a za mało, aby zyskać pewność, znajduję się w stanie godnym pożałowania. Pragnąłem po sto razy, jeśli Bóg jest stwórcą natury, aby to ujawniła w sposób niedwuznaczny; a jeśli oznaki, które daje w tej mierze, są mylne, aby je usunęła zupełnie; aby rzekła wszystko lub nic, iżbym wiedział, na którą stronę się przechylić; podczas gdy w moim obecnym stanie, nie wiedząc, czym jestem i com powinien czynić, nie znam ani swego stanu, ani obowiązków. Serce moje dąży całe do poznania, gdzie jest prawdziwe dobro, aby iść za nim; nic nie byłoby mi zbyt drogie dla wieczności. Zazdroszczę tym, których widzę żyjących w wierze z taką beztroską i tak źle używających daru, z którego, zdaje mi się, zrobiłbym tak odmienny użytek." (229) 415. [485] Jeśli człowiek nie jest stworzony dla Boga, czemu jest szczęśliwy tylko w Bogu? Jeśli człowiek jest stworzony dla Boga, czemu jest tak przeciwny Bogu? (438) 213 212 421 416—421 416. [90] Natura posiada doskonałości dla okazania, że jest obrazem Boga; i błędy dla okazania, że jest tylko Jego obrazem. (580) 417. [*440] [Miton] 4» widzi dobrze, że natura jest skażona i że ludzie dalecy są od ucz- ciwości; ale nie wie, czemu nie mogą wzbić się wyżej. (448) 418. 1*442] Porządek. — Po skażeniu po- wiedzieć: sprawiedliwe jest, aby wszyscy, którzy są w tym stanie, znali go; i ci, którzy sobie w nim podobają, i ci, którzy sobie w nim nie podobają; ale nie jest sprawiedliwe, aby wszyscy widzieli Odkupienie. (449) 419. [65] Jeśli kto nie wie o tym, że jest pełen pychy, ambicji, żądzy, słabości, nędzy i nieprawości, jest bardzo ślepy. A jeśli wiedząc o tym nie pragnie być od nich wyswobodzony, co rzec o takim człowieku?... Cóż tedy można żywić dla religii, która *zna tak dobrze błędy człowieka, jeśli nie szacunek i jeśli nie pragnienie, iżby prawdziwa była religia, która przyrzeka tak upragnione lekarstwa? (450) 5. ROZWIĄZANIE TRUDNOŚCI. SKAŻONA NATURA 420. [C. 226] Wszystkie zarzuty ł jednych, i drugich zwracają się jeno przeciw nini samym, nie przeciw religii. — Wszystko, co powiadają bezbożnicy... (201) 421. [C. 256] Co do mnie, wyznaję, iż z chwilą gdy religia chrześcijańska wskaże za- sadę, że natura ludzka jest skażoną i oderwaną od Boga8, otwiera to nam oczy, tak że wszędzie widzimy tę prawdę: natura bowiem jest taka, iż wszędzie ukazuje straco- a [267] Szeroka tradycja grzechu pierworodnego wedle żydów.5" O ustępie z Księgi Rodzaju 8, [21]: natura serca ludzkiego zła jest od dzieciństwa. Rabbi Mojżesz Haddarszam: Ten zły zaczyn złożony jest w człowieku od godziny jego poczęcia. Masseszet Sukkah: Ten zły zaczyn ma siedem imion w Piśmie: nazywa się zło, napletek, plu- gastwo, wróg, zgorszenie, kamienne serce, ioi-cher pólnocny; wszystko to oznacza złośliwość ukrytą i odciśniętą w sercu człowieka. Midrasz Tillim powiada toż samo i że Bóg uwolni dobrą naturę człowieka od złej. Ta złośliwość odnawia się każdego dnia przeciw człowiekowi, jako napisane jest w Ps 37 61: „Wypatruje grzesznik sprawiedliwego i szuka, aby go zabić; ale Bóg go nie opuści". Ta złośliwość kusi człowieka w tym życiu, a oskarży go w tamtym. Wszystko to znajduje się w Talmu-dzie. Midrasz Tillim o Ps 4: „Drzyjcie, a nie będziecie grzeszyli": Drzyjcie i przeraźcie waszą pożądliwość, a nie będzie was wiodła do grzechu. A o Ps 36: „Rzekł niesprawiedliwy sam w. sobie, że będzie grzeszył, nie masz bowiem bo jaźni Bożej przed oczyma jego", to znaczy: wrodzona złośliwość mówi tak do bezbożnika. Midrasz el Kohelet. „Lepsze jest pacholę ubogie a mądre niźli król stary a głupi, który nie umie opatrzyć na przyszłość."52 Dziecię to jest cnota, a król to jest złośliwość ludzka. Jest ona nazwana królem, bo wszystkie członki są jej posłuszne; a stary, bo istnieje w sercu człowieka od dzieciństwa aż do starości; a głupi, bo prowadzi człowieka na drogę [zagłady], której on nie przewiduje. To samo w Midraszu Tillim. Bereszit Rabba o Ps 35: „Panie, wszystkie 214 421—424 424—429 215 nego Boga, i w człowieku, i poza człowiekiem, i skażoną naturę. (441) 422. [277] Skażona natura. — Człowiek nie działa według rozumu, który stanowi jego istotę. (439) 423. [C. 352] Skażenie rozumu objawia się w tylu rozmaitych i niedorzecznych obyczajach; musiała przyjść prawda, iżby człowiek nie żył już w samym sobie. (440) 424. [225] W dobie niewinności człowieka godność człowieka polegała na tym, aby się posługiwać i władać stworzeniami; dziś za- moje kości błogosławić ci będą, iż wyzwalasz ubogiego od tyrana".53 A czy może być większy tyran niż zly zaczyn? — A o Prz 25:51 „Jeśli łaknie nieprzyjaciel twój, nakarm go"; to zna- czy: jeśli łaknie zły zaczyn, daj mu chleba mą- drości, o którym powiedziane jest w Prz 9, a jeśli ma pragnienie, daj mu wody, o której powiedziane jest u Iz 55.55 Midrasz Tillim powiada to samo; i że Pismo w tym miejscu, mówiąc o naszym wrogu, rozu- mie zły zaczyn, i że [dając] mu ten chleb i wodę, gromadzi węgle ogniste na głowę jego. Midrasz el Kohelet o Koh 9:5« „Wielki król oblegał małe miasto". Ten wielki król to zły za- czyn; wielkie machiny, którymi je otacza, to pokusy, i znalazł się człowiek roztropny a ubogi, który je oswobodził, to znaczy cnota. Takoż o Ps 41: „Błogosławiony, który ma baczenie na potrzebującego i na ubogiego".57 A znowuż o Ps 78: „Tchnienie przechodzące, a nie wracające się"M, z czego niektórzy jęli bredzić przeciw nieśmiertelności duszy; ale znaczy to, że ten duch to jest zły zaczyn, który towarzyszy człowiekowi aż do śmierci i nie wraca przy zmartwychwstaniu. O Ps 103 59 toż samo. O Ps 16.6» (446) się — aby oddzielić się od nich i czynić się ich poddanym. — Zmysły. (486) 425. [381] Mamyż rzec, iż przez to, że po- wiedzieli, jako sprawiedliwość opuściła ziemię 61, ludzie znali grzech pierworodny? — Nemo ante obitum beatus est °2; — to znaczy widzieli, że ze śmiercią zaczyna się wiekuista i prawdziwa szczęśliwość? (447) 6. CECHY RELIGII PRAWDZIWEJ 426. [465] Zrozumiawszy cala naturę czlo- wieka. — Na to, aby religia była prawdziwa, trzeba, aby poznała naszą naturę. Musi wprzód poznać wielkość i małość, i rację obu. Któraż to poznała prócz chrześcijańskiej? (433) 427. [75] Wielkość, nędza. — Im więcej mamy światła, tym więcej odkrywamy wielkości i nikczemności w człowieku. Pospólstwo; ci, którzy stoją wyżej, filozofowie: zdumiewają pospolitych ludzi; chrześcijanie: zdumiewają filozofów. Któż będzie się tedy dziwił widząc, że religia poznaje jeno do dna to, co poznajemy tym lepiej, im więcej mamy światła? (443) 428. [487] Prawdziwa natura człowieka, jego prawdziwe dobro i prawdziwa cnota, i prawdziwa religia — to rzeczy, których po- znanie jest nierozłączne. (442) 429. [Ms. Guerrier, 71] ...Ale niemożliwe jest, aby Bóg był kiedy celem, jeśli nie jest ziasadą. Kierujecie wzrok ku górze, ale stoi- 217 433—434 216 429—432 cię nogami na piasku, ziemia osunie się i pad- niecie spoglądając w niebo. (488) 430. [235] Fałszywa jest wszelka religia, która w swej wierze nie ubóstwia Boga jako zasady wszystkich rzeczy i która w swoim poczuciu moralnym nie kocha jedynego Boga jako celu wszystkich rzeczy. (487) 431. [457] Jeżeli istnieje zasada wszystkiego, musi być jeden cel wszystkiego: wszystko przez Niego, wszystko dla Niego. Prawdziwa religia powinna tedy nauczyć nas u-bóstwienia tylko Jego i kochania tylko Jego. Ale ponieważ nie jesteśmy zdolni ubóstwiać tego, czego nie znamy, i kochać czego innego niż siebie, religia, która uczy o tych obowiązkach, powinna nas pouczyć także o tej niemocy i wskazać nam lekarstwa. Uczy nas, że wszystko straciliśmy przez jednego człowieka i że zerwał się związek między Bogiem a nami, i że przez jednego człowieka związek ten się naprawił. Rodzimy się tak sprzeczni z tą miłością Boga, a jest ona tak potrzebna, że musimy snadź rodzić się winni, albo Bóg byłby nie- sprawiedliwy. (489) 432. [455] Cechą prawdziwej religii powinno być to, że zniewala do kochania Boga. To jest bardzo słuszne, mimo to żadna nie nakazała tego; nasza to uczyniła. Powinna także poznać pożądliwość i niemoc, nasza to uczyniła. Powinna dostarczyć na nie lekarstwa: jednym z nich jest modlitwa. Żadna religia nie prosiła Boga o to, aby Go kochać i iść za Nim. (491) 433. [7] Jeśli jest Bóg, trzeba kochać tylko Jego, a nie doczesne stworzenia. Rozumowanie bezbożników w Mądrości63 oparte jest jeno na tym, że nie ma Boga. „To przyjąw-szy, powiadają, cieszmyż się stworzeniami." W braku czego lepszego. Ale gdyby mieli do kochania Boga, nie wnioskowaliby tak, ale wręcz przeciwnie. I to jest konkluzja mędrców: „Jest Bóg, nie cieszmyż się tedy stworzeniami." Wszystko zatem, co nas zachęca, abyśmy się przywiązali do stworzeń, jest złe, skoro to nam przeszkadza albo służyć Bogu, jeśli Go znamy, albo szukać Go, jeśli nie znamy. Owo jesteśmy pełni pożądliwości; jesteśmy pełni złego; powinniśmy zatem nienawidzić samych siebie i wszystkiego, co nas zachęca do innego przywiązania prócz Boga. (479) 434. [II] Kto nie nienawidzi w sobie miłości własnej i tego instynktu, który mu każe czynić się Bogiem, jest bardzo zaślepiony. Kto nie widzi, że nie ma nic sprzeczniejsze-go ze sprawiedliwością i prawdą? Fałszem bowiem jest, abyśmy na to zasługiwali; niesprawiedliwe zaś i niemożliwe jest osiągnąć to, skoro wszyscy proszą o to samo. Jest to zatem jawna niesprawiedliwość, w którejśmy się zrodzili, której nie możemy się pozbyć, a której trzeba się pozbyć. Mimo to żadna religia nie zauważyła, aby to był grzech ani byśmy w nim byli zrodzeni, ani byśmy byli obowiązani mu się opierać, ani nie pomyślała o tym, aby nam dać nań lekarstwo. (492) 218 435—43B 219 438 435. [465] Prawdziwa religia wskazuje nam nasze obowiązki, nasze słabości — pychę i pożądliwość, oraz lekarstwa — pokorę, u- martwienie. (493) 436. [C. 232] Prawdziwa religia powinna by pouczać o wielkości, o nędzy, budzić szacunek i wzgardę dla samego siebie, miłość i nienawiść. (494) 437. [487] Wszystkie te sprzeczności, które zdawały się najbardziej oddalać mnie od po- znania religii *, zawiodły mnie właśnie ** naj- rychlej do prawdziwej religii. (424) 7. WNIOSKI 438. [257] Główne przewagi pirrończyków — zostawiam na boku pomniejsze — są: iż nie mamy żadnej pewności owych zasad, poza wiarą i objawieniem, chyba w [tym], że czujemy je z natury w sobie. Otóż to naturalne poczucie nie jest przekonywającym dowodem ich prawdy. Skoro nie mamy poza wiarą pewności tego, czy człowiek jest tworem dobrego Boga, złego ducha lub przypadku, pozostaje wątpliwe, czy te wszczepione w nas zasady są prawdziwe, fałszywe lub niepewne. Tym więcej, iż poza wiarą nikt nie ma pewności, czy czuwa, czy śpi, ile że w czasie snu wierzymy silnie, że czuwa- * (prawdziwej) ** ** 240 479-481 481—483 247 jemy, twierdzenia wyprowadzamy za pomocą dowodu; i jedno, i drugie pewnie, mimo że odmiennymi drogami. I równie bezcelowe i niedorzeczne jest, aby rozum żądał od serca udowodnienia pierwszych zasad, nim zgodzi się na nie przystać, jak byłoby niedorzeczne, aby serce — nim zgodzi się je przyjąć — żądało od rozumu czucia wszystkich twierdzeń, które ten udowadnia. Ta niemoc winna tedy prowadzić jedynie do upokorzenia rozumu, który chciałby sądzić o wszystkim, ale nie do zwalczania naszej pewności, tak jak gdyby tylko rozum zdolen był nas o czymś pouczyć. Dałby Bóg, abyśmy go, przeciwnie, nigdy nie potrzebowali i abyśmy znali wszystkie rzeczy instynktem i uczuciem! Ale natura odmówiła nam tego dobra; dała nam, przeciwnie, bardzo niewiele wiadomości tego rodzaju; wszystkie inne możemy nabyć jedynie rozumowaniem. I oto czemu ci, którym Bóg dał religię z poczucia serca, bardzo są szczęśliwi i bardzo słusznie przekonani. Ale tym, którzy jej nie mają, możemy ją dać jedynie rozumowaniem w oczekiwaniu, aż Bóg da im ją przez poczucie serca, bez czego wiara jest jeno ludzka i bezużyteczna dla zbawienia. (282) 480. [142] Wiara — to dar Boga; nie sądźcie, bym twierdził, że to jest dar rozumowania. Inne religie nie mówią tego o swej wierze; aby dojść do niej, dawały jeno rozumowanie, które wszelako nie prowadzi do celu. (279) 481. [8] Boga czuje serce, nie rozum. Oto co jest wiara: Bóg dotykalny dla serca, nie dla rozumu. (278) 7. WIARA I DROGI DO NIEJ. PERSONIFIKACJA 482. [17] Są trzy drogi do wiary: rozum, zwyczaj, natchnienie.* Religia chrześcijańska, jedyna, która ma w tym słuszność, nie uznaje za swoje prawe dzieci tych, którzy wierzą bez natchnienia. Nie znaczy to, aby wykluczała rozum i zwyczaj — przeciwnie; ale trzeba otworzyć swój umysł na dowody, u-mocnić go ** przez zwyczaj, trzeba poddać się za pomocą upokorzeń natchnieniu, które samo tylko może sprowadzić prawdziwy i zbawczy skutek: Ne evacuetur crux Chri-sti.33 (245) 483. [317] f W. P. R.34 Początek po wy- tłumaczeniu niepojętności. — Wielkość i nędza człowieka są tak widoczne, iż prawdziwa religia musi nieodzownie uczyć, i że jest jakiś znaczny pierwiastek wielkości w człowieku, i że jest znaczny pierwiastek nędzy. Trzeba zatem, aby nam zdała sprawę z tych zdumiewających sprzeczności. Aby uczynić człowieka szczęśliwym, musi mu pokazać, że istnieje Bóg; że człowiek jest obowiązany Go kochać; że prawdziwe nasze szczęście to być w Nim, a jedyne nieszczę- * (objawienie) ** (usposobić go) 248 483 249 483 ście być z dala od Niego; musi uznać, że jesteśmy pełni mroków, które nam przeszkadzają poznać Go i kochać; i że przez to, iż obowiązki nasze każą nam kochać Boga, a żądze odwracają nas od Niego, jesteśmy pełni nieprawości. Musi nam zdać sprawę z owej naszej sprzeczności z Bogiem i z własnym dobrem. Musi nam wskazać leki na nasze niemoce i sposób uzyskania tych leków. Niechże kto zbada w tej mierze wszystkie religie świata i przyjrzy się, czy jest prócz chrześcijańskiej inna, która by czyniła temu zadość. Czy może filozofowie, którzy za całe dobro ofiarują nam dobra będące w nas? Czy to jest prawdziwe dobro? Czy znaleźli lekarstwo na nasze niedole? Czy uleczy zaro-zumienie człowieka ten, kto go postawi na równi z Bogiem? Ci, którzy nas przyrównali zwierzętom, i * mahometanie, którzy dali nam uciechy ziemskie za całe dobro, nawet w wieczności, czyż dali nam przez to lekarstwo na nasze pożądliwości? Jakaż religia nauczy nas tedy leczyć pychę i pożądliwość? Jakaż religia ukaże nam wreszcie nasze dobro, obowiązki, słabości, które nas odciągają, przyczynę tych słabości, środki zdolne je uleczyć i sposób znalezienia tych środków? Inne religie nie umiały tego. Zobaczmyż, co uczyni Mądrość Boża. * (717) h [270] Wiekuiste panowanie pokolenia Da- widowego (2 Krn 7, 18); we wszystkich proroc- twach, z zaklęciem. I nie spełniło się docześnie: Jr 23, 20. (718) 1 [277] „Nie mamy króla, jeno Cesarza."80 (721) i Non habemus regem nisi Caesarem.^ Zatem Chrystus był Mesjaszem, skoro nie mieli innego króla prócz obcego i skoro nie chcieli innego. (720) 299 536—541 298 535—536 I stało się, iż za czwartej monarchii (przed zburzeniem drugiej świątyni itd.) poganie tłumnie uwielbiają Boga i wiodą życie anielskie; panny ofiarują Bogu swe dziewictwo i życie; mężczyźni wyrzekają się wszystkich uciech. Czego Platon nie mógł wszczepić małej garstce ludzi wybranych i światłych, tajemna siła wpaja to mocą niewielu słów stu tysiącom nieuczonych ludzi. Bogaci porzucają swoje mienie, dzieci o- puszczają zasobny dom ojców, aby pędzić życie w surowej pustyni itd. (Zob. u Filona--Żyda.) Cóż to jest to wszystko? Właśnie to, co było przepowiedziane tak długo przedtem. Od dwóch tysięcy lat żaden poganin nie ubóstwiał żydowskiego Boga; i oto w przepowiedzianym czasie mnogość pogan uwielbia tego jedynego Boga. Świątynie padają w gruz, królowie nawet poddają się krzyżowi. Cóż to wszystko znaczy? To duch Boży rozlał się po ziemi. Żaden poganin od Mojżesza do Chrystusa, wedle samych rabinów. Tłum pogan po Chry- stusie wierzy w księgi Mojżesza i przestrzega ich istoty i ducha, odrzucając jedynie to, co zbędne. (724) 536. [*165] Ponieważ proroctwa oznajmiły różne znaki, które miały się zdarzyć przy nadejściu Mesjasza, musiały te znaki zdarzyć się w jednym czasie. Tak więc czwarta monarchia musiała przyjść wówczas, kiedy siedemdziesiąt tygodni Daniela spełni się, i berło musiało wyjść wówczas z rąk Judy, i wszystko to zdarzyło się beż trudności; i wów- czas musiał przyjść Mesjasz, i wówczas pojawił się Chrystus, który głosił się Mesjaszem; i wszystko to stało się również bez trudności, co świadczy o prawdzie przepowiedni. (738) 537. [C. 254] Prorokowie przepowiadali, a nie byli przepowiedzenł. Następnie święci przepowiedzeni, ale nie przepowiadający. Chrystus przepowiedziany i przepowiadający. (739) 538. [51] Dwie najdawniejsze księgi świata, Mojżesza i Hioba; jeden żyd, drugi poganin n, którzy obaj patrzą na Chrystusa jako na swoje wspólne centrum i swój cel: Mojżesz przytaczając przyrzeczenia Boga dane Abrahamowi, Jakubowi itd., i jego prze- powiednie; a Hiob: Quis mihi det, ut. itd, Scio enim, quod redemptor meus vivit itd.831 (741) 539. [61] Dowody Chrystusa. — Czemu za- chowała się Księga Rut? Czemu historia Ta- mar?84 (743) 540. [*61] Ewangelia mówi o dziewictwie Dziewicy jedynie do narodzenia Chrystusa. Wszystko w odniesieniu do Chrystusa. (742) PROBLEM: CZY PISMO MA PODWÓJNY SENS? M 541. [45] Dowód obu Testamentów naraz. — Aby dowieść obu naraz, trzeba jedynie zbadać, czy proroctwa jednego spełniły się w drugim. Aby zbadać te proroctwa, trzeba 300 541—542 542—544 301 je rozumieć; jeśli bowiem kto mniema, iż mają tylko jedno znaczenie, pewne jest, że Mesjasz nie przyszedł; ale jeśli mają dwa znaczenia, pewne jest, że przyszedł w Chrystusie. Cała kwestia jest tedy, czy mają dwa zna- czenia. Oto dowody, że Pismo ma dwa znaczenia, które dali mu Chrystus i apostołowie: 1° Dowód przez samo Pismo. 2° Dowód przez rabinów: Mojżesz Majmo- nides powiada, że ma ono dwa oblicza i że prorocy przepowiadali jedynie Chrystusa. 3° Dowód przez Kabale.15 4° Dowód przez mistyczny wykład, 'jaki rabini dają Pismu. 5° Dowód przez zasady rabinów, iż są dwa znaczenia, iż są dwa przyjścia Mesjasza, wspa- niałe lub podłe, wedle ich zasługi; iż prorocy przepowiadali jedynie Mesjasza — prawo nie jest wieczne, ale ma się zmienić przy Mesjaszu — że wówczas nie będzie już pamięci o Morzu Czerwonym, że żydzi i poganie będą zmieszani razem. 6° Dowody przez klucz, który Chrystus i apostołowie dają nam w tej rzeczy.86 (642) 542. [77] Znaki. — Bóg, chcąc utworzyć sobie naród święty, który by oddzielił od wszystkich innych ludów, który by oswobodził od nieprzyjaciół, który by pomieścił w miejscu spoczynku, przyrzekł to uczynić i przepowiedział przez proroki czas i sposób swego przybycia. Tymczasem, aby skrzepić nadzieję wybranych, dał im we wszystkich czasach oglądać tego obraz, nie zostawiając ich nigdy bez znaków swej potęgi i swej troski o ich zbawienie. Przy stworzeniu człowieka bowiem Adam. był tego świadkiem i piastunem przyrzeczenia zwiastującego Zbawiciela, który miał się urodzić z niewiasty; wówczas/ ludzie byli jeszcze tak bliscy stworzenia, że nie mogli zapomnieć swego stworzenia i upadku. Skoro tych, którzy widzieli Adama, zbrakło już na ziemi, Bóg zesłał Noego i ocalił go, i zatopił całą ziemię przez cud, który dostatecznie jawił, iż ma moc ocalenia świata i chce to uczynić dając się zrodzić z nasienia kobiety Temu, którego był przyrzekł. Ten cud wystarczał, aby umocnić nadzieję... Gdy pamięć potopu była jeszcze tak świeża wśród ludzi, Bóg jeszcze za życia Noego dał obietnicę Abrahamowi i jeszcze za życia Sema zesłał Mojżesza itd. (644) 543. [398] ...Iż Chrystus będzie mały w po- czątkach, a urośnie później. Mały kamień Da- niela.87 Gdybym w ogóle nic nie słyszał o Mesjaszu, mimo to po tak cudownych proroctwach biegu świata, których widzę spełnienie, spostrzegam, że to jest boskie. A gdybym wiedział, że też same księgi przepowiadają Mesjasza, byłbym pewien, że przyjdzie. I widząc, iż znaczą Jego czas przed zburzeniem drugiej świątyni, powiedziałbym, że przyjdzie. (734) 544. [485] Chrystus przepowiedziany co do czasu i stanu świata: książę dobyty z uda88 302 544—549 550—553 303 i czwarta monarchia.89 Co za szczęście ujrzeć tę jasność w tej ciemni! Jak pięknie jest widzieć oczyma wiary Da- riusza i Cyrusa, Aleksandra, Rzymian, Pom- pejusza i Heroda działających bez wiedzy o tym, na chwałę Ewangelii.80 (701) 545. [382] Piękna to rzecz oglądać oczyma wiary dzieje Heroda, Cezara. (700) 546. [405] Proroctwa. — Czas przepowie- dziany i określony stanem ludu żydowskiego, stanem ludu pogańskiego, stanem świątyni, liczbą lat. (708) 547. [405] Trzeba być pewnym swego, aby przepowiedzieć tę samą rzecz na tyle sposobów: cztery monarchie, bałwochwalcze lub pogańskie, koniec królestwa Judy i siedemdziesiąt tygodni musiały się zejść w jednym czasie, a wszystko przed zburzeniem drugiej świątyni. (709) 548. [195] Proroctwa. — Siedemdziesiąt ty- godni Daniela są dwuznaczne co do daty po- czątku, z przyczyny wyrażeń proroctwa; i co do daty końca, z przyczyny rozbieżności chro- nologistów. Ale cała różnica nie przenosi lat dwustu.91 (723) 549. [29] Iż prawo było przenośnią.3' b (647) 550. [*31] Dwa błędy: 1° brać wszystko dosłowniea; 2° brać wszystko duchowob. (648) 551. [15] Wystąpić przeciw zbytnim prze- nośniom. (649) 552. [465] Są obrazy jasne i przekonywające, ale są inne, nieco naciągane, stanowiące dowód jedynie dla tych, którzy są przekonani skądinąd. Te są podobne do obrazów apokaliptycznych, z tą różnicą, że owi nie posiadają obrazów niewątpliwych, tak że nie mają zgoła słuszności, kiedy wykazują, że ich obrazy są równie dobrze ugrutowane co niektóre z naszych; nie mają bowiem jasno przekonywających, jak my niektóre. Partia jest tedy nierówna. Nie trzeba zatem równać i mieszać tych rzeczy dlatego, że się wydają podobne z jednej strony, skoro są tak odmienne z drugiej. Jasność, kiedy jest boska, poucza, iż trzeba szanować ciemności. (To tak jak z ludźmi mającymi pewien tajemny język: kto by go nie rozumiał, chwy- tałby zeń jedynie głupstwo.) (650) 553. [117] Niedorzeczności apokaliptyków, a [*442] Sześć wieków, sześciu ojców sześciu wieków, sześć cudów u wstępu sześciu wieków, sześć wschodów u wstępu sześciu wieków.62 (655) b [*130] Adam forma futuri.o* Sześć dni, aby stworzyć jedno, sześć wieków, aby stworzyć drugie. Sześć dni, o których mówi Mojżesz, dla stworzenia Adama, są jedynie obrazem sześciu wieków dla stworzenia Chrystusa i Kościoła. Gdyby Adam nie był zgrzeszył i gdyby Chry- stus nie był przyszedł, byłoby tylko jedno przy- mierze, jeden wiek ludzi, i stworzenie przedsta- wiono by jako dokonane w jednej chwili. (656) a [206] „Humilibus dat gratiam" — an ideo non dedit humilitatem? — „Sui eum non re-ceperunt" — ąuotąuot autem non receperunt, an non erant sui? 94 (901) b [*19] Kto chce podać sens Pisma, a nie bierze go z Pisma, jest wrogiem Pisma. (Aug., De doctr. cferist).95 (900) 553—555 555—556 304 305 preadamitów, milenarystów itd. — Kto zechce mieć niedorzeczne sądy o Piśmie, poweźmie je na przykład z tego: Powiedziane jest, że to pokolenie nie przeminie, póki się wszystko nie spełni.90 Na to powiem, że po tym pokoleniu przyjdzie drugie, i tak kolejno. Mowa jest w Drugiej Księdze Kronik 97o Salomonie i o królu, jakby to były dwie różne osoby. Powiem, że to były dwie osoby. (651) 554. [C. 257] Nie powiadam, że mem 'is jest tajemnicze. (688) 555. [31] Figury.99 — Kiedy słowo Boże, które jest prawdziwe, jest fałszywe dosłownie, wówczas jest prawdziwe duchowo. Sede a dextris meis100: to jest fałszywe dosłownie, zatem jest prawdziwe duchowo. W tych wyrażeniach mowa jest o Bogu na sposób ludzki; to znaczy nie co innego, jak tylko że Bóg będzie miał tę samą intencję, jaką mają ludzie każąc się komu posiąść po ich prawicy; jest to zatem wyraz intencji Boga, a nie sposobu jej wykonania. Tak więc kiedy powiada: „Bóg przyjął woń waszych kadzideł i da wam w odpłatę ziemię żyzną", to znaczy, że tę samą intencję, jaką miałby człowiek, który przyjmując wasze wonności dałby wam w odpłatę żyzną ziemię, Bóg będzie miał wobec was, ponieważ wy macie względem [Niego] tę samą intencję, jaką żywi człowiek dla tego, komu ofiaruje wonności. Tak samo iratus est1M, „Bóg zazdrosny" 102 itd. Rzeczy boskich bowiem, które są niewyrażalne, nie da się powiedzieć w inny sposób i Kościół dziś jeszcze posługuje się takim samym sposobem: Quia confortavit seras103 itd. Nie wolno nam przypisywać Pismu Świętemu znaczeń, których nam nie objawiło. Tak więc twierdzenie, że mem Izajasza oznacza 600, nie jest objawione.104 Mógł to powiedzieć, że końcowe tsade i hę deficientes oznaczają tajemnice. Nie wolno zatem mówić tego, a tym mniej mówić, że jest to ro-,dzaj kamienia filozoficznego. Mówimy nato-Imiast, że wykład dosłowny nie jest praw-I dziwy105, ponieważ prorocy powiedzieli to j sami. (687) 556. [382] Obrazy. — Aby pokazać, że Sta- Iry Testament jest jeno obrazowy i że pro-Irocy rozumieli przez dobra doczesne inne Idobra: Po pierwsze, byłoby to niegodne Boga. Po wtóre, słowa ich wyrażają jasno obiet-Inicę dóbr doczesnych, a mimo to powiadają jsami, że słowa ich są ciemne i że ich znacze-Inie nie będzie zrozumiane. Stąd wynika, iż Iowo ukryte znaczenie nie jest to, które wy-Irażają jawnie, i że tym samym mieli na myśli linne ofiary, innego oswobodziciela itd. Powiadają, że zrozumieją to aż na końcu czasów. Jr 30, 24. Trzeci dowód — to że ich wyrażenia są sprzeczne i niweczą się wzajem, tak iż jeśli kto myśli, że przez słowa prawo i ofiara nie rozumieli innych jak tylko Mojżeszowe, za- chodzi gruba i oczywista sprzeczność. Zatem rozumieli co innego, przecząc sobie niekiedy w tym samym rozdziale. 20 — Myśli 558—559 556—558 307 306 Owo aby zrozumieć sens autora...106 (659) 557. [1] Pożądliwość stała się nam naturalna i stanowi naszą drugą naturę; toteż są w nas dwie natury, jedna dobra, druga zła. Gdzie jest Bóg? Tam, gdzie was nie ma, a królestwo Boże jest w was. — Rabini. (660) DOWÓD Z SAMEGO PISMA, SŁOWA PISMA TRZEBA ROZUMIEĆ W ZNACZENIU RELIGIJNYM 558. [*255] Sprzeczność. — Nie można dobrze oddać fizjonomii inaczej, jak tylko godząc wszystkie nasze przeciwieństwa; nie wystarczy uchwycić szeregu właściwości zgodnych nie godząc z nimi sprzecznych. Aby zrozumieć sens autora, trzeba zgodzić wszystkie sprzeczne ustępy. Tak, aby zrozumieć Pismo Święte, trzeba posiadać wykład, w którym godzą się wszystkie sprzeczne ustępy. Nie wystarczy mieć wykład, który by nadał się do kilku ustępów zgodnych, ale trzeba mieć taki, który godzi ustępy nawet sprzeczne. Każdy autor ma sens, w którym wszystkie ustępy sprzeczne godzą się, albo też zgoła nie ma sensu. Nie można tego powiedzieć o Piśmie i o prorokach; mieli z pewnością sens aż nadto dobry.3 Trzeba tedy a [31] Z dwóch ludzi, którzy opowiadają nie- dorzeczne baśnie — jedną, która ma podwójne znaczenie zrozumiałe dla wtajemniczonych, drugą, która ma tylko jedno znaczenie — gdyby .szukać takiego, który by pogodził wszystkie pprzeczności. Prawdziwy sens to nie jest ów żydowski: Chrystusie natomiast godzą się wszystkie Sprzeczności. Żydzi nie umieliby pogodzić ustania króle-i władztwa przepowiedzianego przez )zeasza107 z proroctwem Jakuba.108 Jeśli się bierze prawo, ofiary i królestwa ka rzeczywistość, nie można pogodzić wszy- ptkich ustępów. Trzeba tedy nieodzownie u- /ażać to za figury. Nie można by nawet bgodzić ustępów tego samego autora ani tej parnej książki, ani niekiedy tego samego roz- iziału. co aż nadto ujawnia, jaka była myśl fiutora. Jeśli kiedy Ezechiel (rozdz. 20.) po- /iada, iż będą żyli wedle przykazań Boga nie będą żyli wedle nich. (684) 559. [253] Obrazy. — Jeżeli prawo i ofia-są prawdą, trzeba, aby ona była luba Jogu i nie była Mu nieluba. Jeśli są figurami, trzeba, aby Mu były lube i nielube. Owo w całym Piśmie są one lube i nielube. Powiedziane jest, iż prawo będzie zmie- ktoś, nie będąc wtajemniczony, słyszał obu roz- prawiających, poweźmie o nich sąd jednaki. Ale jeżeli później, w dalszym ciągu opowieści, jeden mówi rzeczy anielskie, a drugi wciąż rzeczy płaskie i pospolite, słuchacz osądzi, iż jeden mówił w sposób tajemniczy, drugi zaś nie: jako iż jeden dowiódł, że nie jest zdolny do takich niedorzeczności, a zdolny do tajemnicy; drugi zaś, iż jest niezdolny do tajemnicy, a zdolny do niedorzeczności. Stary Testament jest szyfrem. (691) 560—562 308 559—560 309 nione, że ofiara będzie zmieniona, że będą bez prawa, bez króla i bez ofiary; że będzie zawarte nowe przymierze; że prawo będzie odnowione; że przepisy, które otrzymali, nie są dobre, że ich ofiary są ohydne, że Bóg ich nie żądał.109 I powiedziane jest, przeciwnie, że prawo trwać będzie wiecznie, że to przymierze będzie wieczne, że ofiara będzie wieczna, że berło nie wyjdzie nigdy spośród nich, skoro nie ma wyjść, zanim Król wieczny nie przyjdzie.3 no Czy wszystkie te ustępy wskazują, że to ma być rzeczywistość? Nie. Czy wskazują, że to są figury? Nie: wskazują, że to jest rzeczywistość albo figura. Ale pierwsze z nich wykluczając rzeczywistość, wskazują, że to jest tylko figura. Wszystkie te ustępy razem nie mogą zna- czyć rzeczywistości; wszystkie mogą znaczyć figurę; zatem nie są powiedziane jako rze- czywistość, ale jako figura. Agnus occisus est ab origine mundi — iuge sacrificium.M (685) 560. [43] Iz 51: Morze Czerwone — obraz odkupienia. Ut sciatis, quod filius hominis habet potestatem remittendi peccata, tibi dico: Surge.115 Bóg chcąc objawić, że może utworzyć naród święty świętością niewidzial- a [39] Sprzeczności. — Berło aż do Mesjasza — bez króla i książęcia.111 Prawo wiekuiste — zmienione. Prawo wiekuiste — przymierze nowe.112 Prawo dobre — przepisy złe. Ezlls (686) na i napełnić go wiekuistą chwałą, uczyni} rzeczy widzialne. Jako natura jest obrazem łaski, uczynił w dobrach natury to, co miał uczynić w dobrach łaski, iżby osądzono z tego, że może czynić rzeczy niewidzialne, skoro czyni widzialne. Ocalił tedy ów naród od potopu, dał mu się narodzić z Abrahama, odkupił go spośród nieprzyjaciół i darował go spokojem. Celem Boga nie było ocalić z potopu i wy- prowadzić cały lud z Abrahama po to jedynie, aby go zawieść do ziemi żyznej. A nawet łaska jest jeno obrazem chwały, nie o-statecznym celem. Była wyobrażona przez prawo i sama wyobraża [chwałę]; ale jest jej obrazem i jej zasadą lub przyczyną. Pospolite życie ludzi podobne jest życiu świętych. Wszyscy szukają swego zadowolenia i różnią się tylko w przedmiocie; nazywają wrogami tych, którzy im przeszkadzają itd. Bóg okazał tedy swą moc dania rzeczy I niewidzialnych, okazując tę, jaką ma nad widzialnymi. (643) 561. [59] Znaki. — Bóg, chcąc pozbawić Iswoich wiernych znikomych dóbr, aby oka- izać, że to nie było przez niemoc, stworzył naród żydowski.116 (645) 562. [439] W Bogu słowo nie różni się od zamiaru, ponieważ Bóg jest prawdziwy; ani słowo od działania, ponieważ jest potężny; ani środki od skutku, ponieważ jest mądry.3 ~e Bern., ult. sermo in Missus.™ a [439] Bóżnica między obiadem a wieczerzą.1" 310 562—563 563 311 Aug., De Civit. V, 10. Powszechna reguła: Bóg może wszystko poza rzeczami, które gdyby mógł, nie byłby wszechmogący; jak umrzeć, być oszukanym, skłamać itd. (654) 563. [145] A mimo to ten Testament, u- czyniony, aby oślepić jednych, a oświecić drugich, znaczył w tych właśnie, których oślepiał, prawdę, którą tamci drudzy mieli poznać. Dobra bowiem widzialne, które o- trzymywali od Boga, były tak wielkie i boskie, iż widać było dobrze, jako miał moc dać im niewidzialne i Mesjasza. Natura bowiem jest obrazem łaski, a cuda Eucharystia po Wieczerzy: prawda po obrazie. — Zagłada Jerozolimy: obraz zagłady świata, w czterdzieści lat po śmierci Jezusa. — Jezus nie wie; jako człowiek czy jako legat? Mt 24, 34. — Jezus skazany przez żydów i pogan. — Żydzi i poganie wyobrażeni przez dwóch synów. Aug., De Civit. XX, 29. (654) " [19] Obrazy. — Ludy żydowski i egipski widmo przepowiedziane przez tych dwóch, których Mojżesz spotkał; Egipcjanin bije Żyda, Mojżesz mści się za niego i zabija Egipcjanina, Żyd okazuje się niewdzięczny.118 (657) c [15] Poszczególne obrazy. — Podwójne prawo, podwójne tablice prawa, podwójna świątynia, podwójna niewola. (652) d [33] Obrazy. — Prorocy prorokowali przez obrazy pasków, brody i spalonych włosów itd.119 (653) e [104] Obrazy Ewangelii na stan duszy chorej — to ciało chore; ale ponieważ jedno ciało nie może być dość chore, aby to dobrze wyrazić, trzeba ich było wiele. Tak więc jest głuchy, niemy, ślepy, powietrzem ruszony, umarły Łazarz, opętany; wszystko to razem jest w chorej duszy. (658) widzialne są obrazem niewidzialnych. U t scia- tis... tibi dico: Surge.nl Izajasz 51 powiada, że odkupienie będzie jako przejście Morza Czerwonego. Bóg ukazał tedy w ucieczce z Egiptu, w przejściu morza, w pogromie królów, w man- nie, w całym rodowodzie Abrahama, że zdolny jest wybawić, spuścić chleb z nieba itd.; tak iż wrogi naród122 jest figurą i wyobrażeniem tego samego Mesjasza, którego nie znają itd. — Pouczył nas wreszcie, że wszystkie te rzeczy są tylko obrazami oraz co jest naprawdę „prawdziwie wolny" „prawdziwy Izraelita", „prawdziwe obrzezanie", „prawdziwy chleb niebieski" itd.123 — Kir-kerus i Usserius.124 * W tych przyrzeczeniach każdy znajduje to, co ma w głębi swego serca, dobra doczesne lub dobra duchowe, Boga albo stworzenie; z tą różnicą, że ci, którzy szukają stworzeń, znajdują je, ale z wieloma sprzecznościami, z zakazem miłowania ich, z rozkazem uwielbiania jedynie Boga i kochania tylko Jego, co jest jedno i to samo; i że wreszcie ich Mesjasz125 nie przyszedł; podczas gdy ci, którzy szukają Boga, znajdują Go, i to bez żadnej sprzeczności, z nakazem kochania tylko Jego, i że przyszedł do nich Mesjasz w oznaczonym czasie, aby im dać dobra, o które proszą. * Tak więc żydzi mieli cudy, proroctwa, których spełnienie oglądali; a nauka ich zakonu kazała ubóstwiać i kochać tylko jednego Boga; była też trwała. Tak więc miała 312 313 563—588 566 wszystkie cechy prawdziwej religii; jakoż nią była. Ale trzeba odróżniać naukę żydów od nauki zakonu żydowskiego128: owo nauka żydów nie była prawdziwa, mimo że miała cudy, proroctwa i trwanie, ponieważ nie miała tego drugiego punktu, to jest aby ubóstwiać i kochać tylko Boga. (675) 564. [C. 257] Zasłona, która zakrywa te księgi żydom, zakrywa je także i złym chrześcijanom, i wszystkim, którzy nie nienawidzą samych siebie. Ale jakże skłonny jest rozumieć je i poznać Chrystusa ten, co naprawdę nienawidzi siebie! (676) DLACZEGO JEDNI UZNALI JEZUSA CHRYSTUSA ZA MESJASZA, = INNI ZAŚ — NIE 565. [35] Obraz zawiera nieobecność i obec- ność, przyjemność i przykrość. Szyfr ma dwo- jakie znaczenie: jedno jasne, w którym po- wiedziane jest, że sens jest ukryty.127 (677) 566. [15] Obrazy. — Wizerunek zawiera nieobecność i obecność, przyjemność i przy- krość. Rzeczywistość wyklucza nieobecność i przykrość. Aby wiedzieć, czy prawo i ofiary są rze- czywistością, czy obrazem, trzeba przyjrzeć się, czy prorocy mówiąc o tych rzeczach zatrzymywali na nich wzrok i myśli w ten sposób, iżby widzieli tylko to dawne przy- mierze, lub czy widzą w nim coś innego, czego ono było obrazem; w wizerunku bo- wiem widzi się rzecz przedstawioną. W tym celu wystarczy jeno rozpatrzyć to, co oni mówią. Kiedy mówią, iż przymierze będzie wieczne, czy mają na myśli to, o którym powiadają, że będzie zmienione? Tak samo o ofiarach itd... Szyfr o dwóch znaczeniach. Kiedy napot- kamy pismo, w którym znajdujemy jasny sens, gdzie wszelako powiedziane jest, że sens jest przesłonięty i zaćmiony i że jest ukryty w ten sposób, iż ujrzymy to pismo nie widząc go i będziemy je rozumieć nie rozumiejąc — co należy nam myśleć, jak nie to, że jest to szyfr o dwojakim znaczeniu, i o tym więcej, iż spotykamy jawne sprzeczności w dosłownym wykładzie? Prorocy powiedzieli jasno, że Izrael będzie zawsze miły Bogu i że prawo będzie wieczne; powiedzieli też, że ludzie nie zrozumieją ich znaczenia i że jest ono zakryte. Jak bardzo trzeba tedy szacować tych, którzy odsłaniają nam szyfr i uczą nas poznawać sens ukryty, a zwłaszcza kiedy zasady, które zeń czerpią, są zupełnie naturalne i jasne! To właśnie uczynił Jezus Chrystus i apostołowie: oni zdjęli pieczęć, On zerwał zasłonę i odsłonił ducha.128 Nauczyli nas przez to, że wróg człowieka to jego namiętności, że Odkupiciel będzie duchowy i królestwo Jego duchowe; że będą dwa przyjścia: jedno w nędzy, aby poniżyć pysznych; drugie w chwale, aby wywyższyć po- 314 566—568 315 568 kornych; iż Chrystus będzie Bogiem i czło- wiekiem. (678) 567. [15] Obrazy. — Chrystus otworzył ich umysł dla zrozumienia Pisma. — Oto dwa wielkie okna: 1° Wszystkie rzeczy zdarzyły im się figurycznie; vere Israelitae, vere li-beri129, prawdziwy chleb niebieski; 2 ° Bóg poniżony aż do krzyża; trzeba było, aby Chrystus cierpiał, iżby wstąpił do swej chwały: „Iż zwycięży śmierć swoją śmiercią".130 Dwa przyjścia. (679) 568. [37] Obrazy — Z chwilą gdy raz od- kryto tę tajemnice, niepodobna jej nie widzieć. Niech kto odczyta Stary Testament w tej myśli i przyjrzy się, czy ofiary były prawdziwe, czy pokrewieństwo Abrahama było prawdziwą przyczyną życzliwości Boga, czy ziemia obiecana była prawdziwym miejscem spoczynku. — Nie; były to zatem figury. Niech się przyjrzy tak samo wszystkim przepisanym ceremoniom i wszystkim naka- zom, które nie tyczą miłości Boga131, a ujrzy, iż to są jej figury.* Wszystkie te ofiary i ceremonie były tedy figurą lub głupstwem. Otóż są tam rzeczy jasne, zbyt wzniosłe, aby je uznać za głup- stwa.a' b (680) * [Na marginesie:] Rozpatrzyć, czy prorocy zatrzymywali wzrok na Starym Testamencie, czy też widzieli w nim inne rzeczy. a [39] Obrazowe. — Klucz do szyfru: Veri adorator es.w Ecce agnus Dei, qui tollit peccata mundi.™ (681) b [339] Iz l, 21. Zmiana dobrego w złe i pomsta Boża. Iz 10, 1: Vae qui condunt leges ini- quas.m — Iz 26, 20: Vade, populus meus, intra in cubicula tua, claude ostia tua super te, ab-scondere modicum ad momentum, donec per-transeat indignatio.135 — Iz 28, 1: Vae coronae swperbioe.136 Cudy. — Iz 33, 9: Luxit et elanguit terra, confusus est Libanus et obsorduit itd.187 Nunc consurgam, dicit Dominus, nunc exal- tabor, nunc sublevabor.lst> — Iz 40, 17: Omnes gentes quasi non sint.139 Iz 41, 26: Quis annuntiavit ab exordio, ut sciamus, et a principio, ut dicamus: lustus es? 14° — Iz 43, 13: Operabor, et quis avertet iHud?141 Iz 44, 20: Neque dicet: Forte mendacium est In dextera meo.142 Iz 44, 21: itd.: Memento horum, lacob et Israel, ąuoniam servus meus es tu. Formavi te, servus meus es tu, Israel, ne oblimscaris mel. Delevi ut nubem iniquitates tuas, et quasi nebulam peccata tua, revertere ad me, ąuoniam redemi te.143 Iz 44, 23, 24: Laudate, coeli, ąuoniam mise- ricordiam lecit Dominus... ąuoniam redemit Do- minus lacob, et Israel gloriabitur. Haec dicit Do- minus, redemptor tuus et formator tuus ex ute-ro: Ego sum Dominus faciens ominą et exten-dens coelos, solus stabiliens terram et nullus rnecum.144 Iz 54, 8: In momento indignationis abscondi faciem meam parumper a te, et in misericordia sempiterna misertus sum tui, dixit redemptor tuus Dominus.145 Iz 63, 12: Qui eduxit ad dexteram Moysen brachio maiestatis suae, qui scidit aquas ante eos, ut faceret sibi nomen sempiternwm.145 Iz 63, 14: Sic adduxisti populum tuum, ut faceres tibi nomen grloriae.147 Iz 63, 16: Tu enim pater noster, et Abraham nescimt nos et Israel ignoravit nos.148 Iz 63, 17: Quare indurasti cór nostrum, ne timeremus te.149 Iz 66, 17: Qui sanctificabantur et mundos se 316 568 317 568 putabant... simul consumentur, dicit Dominus.150 Jr 2, 35: Et dixisti: Absque peccato et inno- cens ego sum, et propterea avertatur furor tuus a me. Ecce ego iudicio contendam tecum eo ąuod dixeris: Non peccavi.151 Jr 4, 22: Sapientes sunt, ut faciant mola, be- ne autem facere nescierunt.152 Jr 4, 23, 24: Aspexi terram, et ecce vacua erat et nihili, et coelos, et non erat lux in eis. Vidi montes, et ecce movebantur, et omnes colles conturbati sunt. Intuitus sum, et non erat homo, et omne volatile coeli recessit. Aspexi, et ecce Carmelus desertus et omnes urbes eius destructae sunt a facie Domini et a facie irae furoris eius. Haec enim dicit Dominus: Deserta erit omnis terra, sed tamen consummationem non faciam.153 Jr 5, 4: Ego autem dixi: Forsitan pauperes sunt et stulti ignorantes viam Domini, iudicium Dei sui. Ibo ad optimates et loąuar eis, ipsi enim congnoverunt mam, Domini, et ecce magis hi simul cofregerunt iugum, ruperunt vincula. Idcirco percussit ces leo de silva, pardus vi-gilans super civitates eorum.1Sł Jr 5, 29: Numąuid super his non visitabo, dicit Dominus. Aut super aentem huiuscemodi non ulciscetur anima mea?155 Jr 5, 30: Stupor et mirabilia facta sunt in terra.156 Jr 5, 31: Prophetae prophetabant mendacium, et sacerdotes applaudebant manibus, et populus meus dilexit talia: quid igitur fiet in novissi-mo eius? 157 Jr 6, 16: Haec dicit Dominus: State super vias, et videte et interrogate de semitis antiąuis, ąuae sit via bona, et ambulate in ea; et invenie-tis refrigerium animabus vestris. Et dixerunt: Non ambulabimus. Et constituti super vos spe-culatores, audite vocem tubae. Et dixerunt: Non audiemus. Ideo audite, gentes, quanta ego paciam eis. Audi, terra: ecce ego adducam mala "s Jr 11, 21: Non prophetabis in nomine Domini non morieris in manibus nostris. Propterea zec dicit Dominus.153 Jr 15, 2: Quod si dixerint ad te: Quo egre-fyiemur? — dices ad eos: Haec dicit Dominus: !ti od mortem, ad mortem, et qui ad gladium, gladium, et qui ad famem, ad famem, et ad captivitatem, ad capitivitatem.im — Jr 9: Pravum est cór omnium et inscrutabile: buis cognoscet illudul, to znaczy, kto pozna ałą jego złośliwość, już bowiem wiadomo, że jest złe. Ego Dominus scrutans cór et probans pewes.162 Et dixerunt: Venite et cogitemus contra fleremiam cogitationes, non enim peribit lex a sacerdote, neąue sermo a propheta.ln Jr 17, 17: Non sis tu mihi formidini, tu spes mea in die a/flictionum.184 Ufność w widome sakramenty: Jr 7, 14: Fa-ciam domui huic, in ąua invocatum est nomen meum et in ąua vos habetis fiduciam, et loco, ąuem dedi vobis et patribus vestris, sicut feci Silo. Tu ergo noli orare pro pppulo ftoc.185 — Istotą rzeczy nie jest ofiara widoma. Jr 7, 22: Quia non sum locutus cum patribus vestris et non praecepi eis in die, ąua eduxi eos de terra Aegypti, verba holocaustomatum et nictimarum. Sed hoc verbum praecepi eis dicens: Audite vocem meam, et ero vobis Deus, et vos eritis mihi populus, et ambulate in omni via, ąuam mandavi vobis, ut bene sit vobis. Et non au-dterwnt.166 Mnogość nauk: Jr 11, 13: Secundum numerum enim civitatum tuarum erant dei tui, iuda, et secundum numerum viarum Hierusalem posuisti aras confusionis, tu ergo noli orare pro populo ftoc.1" Jr 23, 15: A prophetis enim Hierusalem egres-sa est pollutio super omnem terram.166 Jr 23, 17: Dicunt his, qui blasphemant me: Locutus est Dominus: Pax erit vobis; et omni, qui ambulat in pravitate cordis sui, dixerunt: Non veniet super vos malum.1™ (682) 319 570 318 S69—570 569. [29] Obrazy. — Litera zabija170; wszystko działo się jako figura.171 Oto klucz, który nam daje święty Paweł. Trzeba było, aby Chrystus cierpiał. Bóg w poniżeniu. Obrzezanie serca172, prawdziwy post, prawdziwa ofiara, prawdziwa świątynia.173 Prorocy wskazali, iż to wszystko musi być duchowe. — Nie ciało, które ginie, ale to, które nie ginie. — „Bylibyście naprawdę wolni." 174 Zatem inna wolność jest jedynie figurą wolności. „Jam jest prawdziwy chleb niebieski." 175 (683) 570. [33] Są ludzie, którzy widzą, że człowiek nie ma innego nieprzyjaciela jak tylko pożądliwość, która go odrzuca od Boga, nią zaś Bóg sam; ani innego dobra prócz Boga, a nie żyzną ziemię. Ci, którzy mniemają, iż dobro człowieka jest w ciele, a złe w tym, co ich odwraca od rozkoszy zmysłów, niechże się opiją nią i w niej sczezną. Ale ci, którzy szukają Boga całym sercem, którzy cierpią tylko przez to, iż pozbawieni są Jego widoku, którzy nie mają innego pragnienia, jak tylko posiadać Go, ani innych nieprzyjaciół 176 prócz tych, którzy ich od Niego odwracają; którzy trapią się, że są oblężeni i opanowani przez takich nieprzyjaciół — niech się pocieszą, zwiastuję im szczęśliwą nowinę: jest dla nich Oswobodziciel, dam im Go widzieć, pokażę im, że jest Bóg dla nich; nie pokażę Go innym. Pokażę, iż przyrzeczony był Mesjasz, który oswobodzi od wrogów, zasię przyszedł Me- isjasz, aby uwolnić od nieprawości, nie od |wrogów. Kiedy Dawid przepowiadał, że Mesjasz o- Iswobodzi swój lud od wrogów, można rozu- imieć cieleśnie, iż chodzi o Egipcjan; wów- Iczas nie umiałbym dowieść, że się proroctwo i spełniło. Ale można także mniemać, że cho- idzi o nieprawości; wedle prawdy bowiem nie lEgipcjanie są nieprzyjaciółmi, ale nieprawo- Iści. Słowo nieprzyjaciele jest tedy dwuznacz- Ine. Ale jeżeli powiada gdzie indziej (jak iczyni), że oswobodzi swój lud z grzechów m, Szarówno jak Izajasz178 i inni, dwuznacznik jznika, a dwuwykładność wrogów sprowadza isię do prostego znaczenia nieprawości. Jeżeli Sbowiem miał na myśli grzechy, mógł je bar- Idzo dobrze wyrazić przez wrogów; ale jeżeli •myślał o wrogach, nie mógł ich oznaczyć Iprzez nieprawości. Owo Mojżesz i Dawid, i Izajasz posługiwali się tymi samymi wyrażeniami. Któż zechce tedy twierdzić, że nie mieli na myśli tego samego sensu i że sens Dawida, który kiedy mówi o wrogach, jawnie ma na myśli nieprawości, nie jest ten sam co Mojżesza, gdy mówi o wrogach? Daniel (IX) modli się o oswobodzenie ludu z niewoli wrogów; ale myślał o grzechach; aby to okazać, mówi, iż Gabriel przyszedł mu powiedzieć, że został wysłuchany i że trzeba mu czekać jeno siedemdziesiąt tygodni, po czym lud będzie wyzwolony z nieprawości, grzech zniknie, a Oswobodziciel, 320 321 574 Święty Świętych, sprowadzi sprawiedliwość wieczną nie wedle prawa ™, ale wedle wiecz- ności. (692) 5. DLACZEGO PRAWDA UKAZANA ZOSTAŁA W OBRAZACH? PODSTAWY RELIGII i> CHRZEŚCIJAŃSKIEJ 571. [45] Trzeba pomieścić w rozdziale Podstawy to, co jest w rozdziale O znakach tyczącego przyczyny figur: czemu przepowie- dziano pierwsze przyjście Chrystusa, czemu przepowiedziano je ciemno. (570) 572. [270] Fac secundum exemplar, quod tibi ostensum est in monte.a m Religia żydów była tedy na * podobieństwo prawdy Mesjaszowej, prawda zaś Me-sjaszowa była uznana przez religię żydów, która była jej figurą. U żydów prawda była jeno figuryczna; w niebie jest ona jawna. W Kościele jest ona zakryta i poznana przez związek z figurą. Figurę uczyniono wedle prawdy, a prawdę poznano wedle figury. (673) 573. [45] Nie pojmujemy zgolą dziel Boga a a, jeśli nie przyjmiemy zasady, że chciał zaślepić jednych, a oświecić drugich.181 (566) a [39] Obrazowe. — „Czyń wszystkie rzeczy wedle wzoru, jaki ci ukazano na górze." Na co święty Paweł powiada, iż żydzi odmalowali rzeczy niebiańskie. (674) * 336 601—602 602 337 niżony — aż do śmierci na krzyżu; Mesjasz triumfujący nad śmiercią przez swą śmierć. Dwie natury Chrystusa, dwa przyjścia, dwa stany natury człowieka. (765) 602. [C. 228—232] ...Bluźnią temu, czego nie znają. Religia chrześcijańska polega na dwóch punktach; zarówno ważne jest dla ludzi znać je i zarówno niebezpieczne nie znać ich; ł zarówno jest rzeczą miłosierdzia Bożego, iż dało znaki obu. Mimo to wyciągają wniosek, że jeden z tych punktów nie istnieje, z tego, co powinno by ich upewnić o drugim! Mędrców, którzy głosili, że jest tylko jeden Bóg, prześladowano, żydów nienawidzono, chrześcijan jeszcze więcej. Ujrzeli naturalnym rozumem, iż jeśli istnieje na ziemi prawdziwa religia, bieg wszystkich rzeczy musi zmierzać do niej jako do swego środka; wszelki bieg rzeczy musi mieć za cel ugruntowanie i wielkość religii, ludzie winni mieć w sobie samych uczucia zgodne z tym, co ona głosi; słowem, powinna być tak dalece celem i środkiem, do którego wszystkie rzeczy dążą, aby kto pozna jej zasady, mógł zdać sprawę i z całej natury człowieka w szczególności, i z całego porządku świata w ogólności. I na tej podstawie pozwalają sobie bluźnić religii chrześcijańskiej, bo źle ją znają. Wyo- brażają sobie, że ona polega po prostu na wielbieniu Boga rozważanego w Jego wiel- kości, potędze i wieczności; a to jest właściwie deizm, prawie równie oddalony od re- ligii chrześcijańskiej jak ateizm, który jest jej zupełnie przeciwny. I z tego wnioskują, że ta religia nie jest prawdziwa, ponieważ nie widzą, że wszystkie rzeczy schodzą się w stwierdzeniu tego punktu, iż Bóg nie objawia się ludziom z taką oczywistością, z jaką mógłby to uczynić. Ale niech wyciągną stąd dowolne wnioski przeciw deizmowi, nie wywnioskują nic przeciw religii chrześcijańskiej, polegającej ściśle na tajemnicy Odkupiciela, który jednocząc w sobie dwie natury, ludzką i boską, wydobył ludzi ze skażenia grzechu, aby ich pojednać z Bogiem w swej boskiej osobie. Objawia ona tedy ludziom wraz te dwie prawdy: i że jest Bóg, do którego ludzie są zdolni się wznieść, i że jest w naturze skaza, która ich czyni niegodnymi Jego. Jednako ważne ludziom jest znać oba te punkty; jednako niebezpieczne jest człowiekowi znać Boga nie znając swej nędzy, co znać swą nędzę nie znając Odkupiciela, który może z niej uleczyć. Jedna z tych znajomości rodzi albo pychę filozofów, którzy poznali Boga, ale nie poznali swej nędzy, albo rozpacz niedowiarków, którzy poznali swoją nędzę bez Odkupiciela. Tak więc, ponieważ jednakowo konieczne jest człowiekowi znać te dwa punkty, równie właściwe jest miłosierdziu Boga dać je nam poznać. Religia chrześcijańska czyni to; na tym właśnie ona polega. Zbadajcie porządek świata w tej mierze i spójrzcie, czy wszystkie rzeczy nie zmłerza- 22 — Myśli 602 602 338 ją do ugruntowania dwóch podstaw tej re- ligii; Chrystus jest przedmiotem wszystkiego i środkiem, do którego wszystko zmierza. Kto zna Jego, zna rację wszystkich rzeczy. Ci, którzy błądzą, błądzą jedynie dlatego, że nie widzą jednej z tych rzeczy. Można tedy dobrze poznać Boga bez swej nędzy i swą nędzę bez Boga; ale nie można poznać Chrystusa bez poznania razem i Boga, i swej nędzy. I oto czemu nie podejmę tu dowodzenia na- turalnymi racjami bądź istnienia Boga, bądź Trójcy, bądź nieśmiertelności duszy, ani żadnej z rzeczy tej natury; nie tylko ponieważ nie czułbym się dość silny, aby znaleźć w naturze coś dla przekonania zatwardziałych niedowiarków, ale ponieważ ta wiedza bez Chrystusa jest bezużyteczna i jałowa. Gdyby człowiek był przekonany, że proporcje liczb to są prawdy niematerialne, wieczne i za- leżne od pierwszej prawdy, w której istnieją, a którą nazywamy Bogiem, nie uważałbym, aby o wiele się posunął na drodze zbawienia. Bóg chrześcijan to nie jest wyłącznie twórca prawd geometrycznych i ładu żywiołów; to wiara pogan i epikurejczyków. Nie jest to tylko Bóg ogarniający swą opatrznością życie i mienie człowieka, aby dać szczęśliwy ciąg lat tym, którzy Go uwielbiają; to wiara żydów. Ale Bóg Abrahama, Bóg Izaaka, Bóg Jakuba, Bóg chrześcijan — to Bóg miłości i pociechy; to Bóg, który napełnia duszę i serce tych, których posiada; to Bóg, który daje im czuć ich nędzę i swoje nieskończone 339 miłosierdzie; który zespala się z treścią ich duszy; który napełnia ją pokorą, weselem, ufnością, miłością; który czyni ich niezdolnymi do innego celu prócz Niego samego. Wszyscy ci, którzy szukają Boga poza Chrystusem i którzy nie wychodzą poza na- turę, albo znajdują się bez żadnego światła, albo osiągają sposób poznania Boga i służenia Mu bez pośrednika, przez co popadają albo w ateizm, albo w deizm, dwie rzeczy, którymi religia chrześcijańska brzydzi się prawie jednako. Bez Chrystusa świat by nie istniał; trzeba by mu albo się rozpaść, albo stać się jakoby piekłem. Gdyby świat istniał po to, aby pouczyć człowieka o Bogu, boskość jego jaśniałaby ze wszech stron w niewątpliwy sposób; ale ponieważ istnieje jedynie przez Chrystusa i dla Chrystusa, i dla pouczenia ludzi i o ich skażeniu, i o ich odkupieniu, wszystko jaśnieje dowodami tych dwu prawd. To, co widzimy w świecie, nie wskazuje ani zupełnego braku, ani jawnej obecności bóstwa, ale obecność Boga, który się ukrywa. Wszystko nosi to znamię. Czyż jedyny, który zna naturę, ma ją znać jedynie po to, aby być nieszczęśliwym? Je- dyny, który ją zna, będzie jedynym nieszczę- śliwym? Nie powinien tedy nie widzieć zgoła nic; nie powinien również widzieć Go tyle, by mniemał, że Go posiada; ale powinien widzieć Go dosyć, by poznać, że Go stracił; aby poznać, że się straciło, trzeba widzieć 607—610 602—606 341 340 i nie widzieć; a to jest właśnie stan, w jakim znajduje się natura. Na co bądź się namyśli, nie zostawię go w spokoju. (556) 603. [C. 226] Prawda jest tedy, że wszystko oświeca człowieka co do jego stanu, ale trzeba dobrze rozumieć: nie jest prawda, że wszystko odsłania Boga, i nie jest prawda, że wszystko kryje Boga. Ale prawda jest, iż równocześnie i skrywa się On tym, którzy Go kuszą, i odsłania się tym, którzy Go szukają, ponieważ ludzie są równocześnie i niegodni Boga, i zdolni do poznania Go: niegodni przez swe skażenie, zdolni przez swą pierwotną naturę. (557) 604. [C. 226] Co wywnioskujemy tedy ze wszystkich tych mroków, jeśli nie naszą nie- godność? (558) 605. [47] Jeśli chce się rzec, iż człowiek jest zbyt małą rzeczą, aby zasłużyć na obcowanie z Bogiem, trzeba być bardzo wielkim, aby o tym sądzić. (511) 606. [C. 227] Gdyby Bóg nigdy nie objawił się ani trochę, ten wieczny niedostatek byłby dwuznaczny i mógłby równie dobrze wskazywać nieobecność wszelkiego bóstwa, jak to, że ludzie niegodni są Go poznać. Ale to, że pojawia się niekiedy, a nie zawsze, to odejmuje dwuznaczność. Jeśli pojawił się raz, jest zawsze; nie można tedy wyciągać innego wniosku, jak tylko, że jest Bóg i że ludzie są Go niegodni. (559) DOWODY JEZUSA CHRYSTUSA 1. SPEŁNIA PROROCTWA I FIGURY 607. [115] Chrystus nie chciał świadectwa nieczystych duchów4 ani tych, którzy nie mieli powołania, ale Boga i Jana Chrzciciela.5 (784) 608. [455] Miłość nie jest przepisem obra- zowym. Powiedzieć, że Chrystus, który przy- szedł usunąć obrazy, aby ustanowić prawdę, przyszedł jedynie po to, aby ustanowić obraz miłości dla usunięcia rzeczywistości, która była wprzódy, to byłoby okropne.3 „Jeśli światłość jest ciemnością, czymże będzie ciemność?" 7 (665) 609. [C. 254] Prorokowie przepowiadali, a nie byli przepowiedzeni. Następnie święci przepowiedzeni, ale nie przepowiadający. Chrystus przepowiedziany i przepowiadający. (739) 610. [123] Chrystus wyobrażony przez Józefa: niewinny, ulubieniec ojca, posłany przez ojca, aby odwiedził braci, sprzedany przez braci za dwadzieścia denarów i przez to stający się ich panem, ich zbawcą i zbawcą inno-ziemców, i zbawcą świata; co nie byłoby się stało bez zamiaru zgubienia go, bez sprzedaży i hańby, na jaką go wydali. W więzieniu niewinny Józef między dwo- ma zbrodniarzami; Chrystus na krzyżu mię- dzy dwoma łotrami. Przepowiada ocalenie 612 610—612 343 342 jednemu, a śmierć drugiemu z tych samych racji. Chrystus zbawia wybranych i skazuje potępionych za te same zbrodnie. Józef jeno przepowiada; Chrystus czyni. Józef prosi tego, który będzie ocalony, aby pamiętał o nim, kiedy przyjdzie w chwale; a ten, którego Chrystus zbawia, prosi Go, aby pamiętał o nim, kiedy będzie w swoim królestwie. (768) 611. [232] Po wielu, którzy przyszli przed Nim, przyszedł wreszcie Chrystus, aby rzec: „Oto jestem i oto nadszedł czas. To, co prorocy oznajmili, że ma przyjść w kolei czasów, powiadam wam, iż moi apostołowie dokonają tego. Żydzi będą pognębieni, Jeruzalem będzie niebawem zniszczone, a poganie posię-dą znajomość Boga. Apostołowie moi uczynią to, skoro zabijecie dziedzica winnicy".8 A później apostołowie rzekli żydom: Bę- dziecie przeklęci; a poganom: Wejdźcie w poznanie Boga. I wówczas stało się tak. (Celsus drwil z tego.) (770) 612. [222] Podczas trwania Mesjasza. — Aenigmatis. Ez 17, [2.] Jego poprzednik, Ml 3, 1. Urodzi się dziecko, Iz 9, 6. Urodzi się w mieście Betlejem, Mi 5, 2. Pojawi się głównie w Jerozolimie i urodzi się z pokolenia Judy i Dawida. Ma oślepić uczonych i mędrców, Iz 6, 10; 8, 14, 15; 29, 10 itd. i zwiastować Ewangelię ubogim i maluczkim, Iz 29, 18, 19; otworzyć oczy ślepym i wrócić zdrowie kalekom, i za- wieść do światła tych, którzy schną w ciem- nościach. Iz 61, 1. Ma uczyć drogi doskonałej i być nauczy- cielem narodów. Iz 55; 42, 1—7. Proroctwa mają być niezrozumiałe dla bez- bożników, Dn 12, 10; Ozeasz ult., 10; ale zrozumiałe dla tych, którzy są dobrze pouczeni. Proroctwa, które Go przedstawiają ubogim, przedstawiają Go panem narodów. Iz 52, 14 itd.; 53, 2, 3; Za 9, 9. Proroctwa, które przepowiadają czas, przepowiadają Go jedynie jako nauczyciela narodów i cierpiącego, nie w chmurach ani jako sędzię. A te, które przedstawiają Go w ten sposób, sądzącym i wspaniałym, nie oznaczają zgoła czasu. Iż ma być ofiarą za grzechy świata. Iz 39; 53 itd. Ma być szacownym kamieniem wę- gielnym. Iz 28, 16. Ma być kamieniem obrazy i zgorszenia. Iz 8. Jeruzalem ma się uderzyć o ten kamień. Budowniczowie mają odrzucić ten kamień. Ps 117, 22. Bóg ma uczynić z tego kamienia węgieł narożny. I ten kamień ma wyrosnąć w olbrzymią górę i napełnić całą ziemię. Dn 1, 35. Że tak ma być odrzucony, zapoznany, zdra- dzony, Ps 108, 8; sprzedany, Za 11, 12; opluty, spoliczkowany, wyszydzony, udręczony na wszelki sposób, napojony żółcią, Ps 68, 22; przeszyty, Za 12, 19; z nogami i rękami prze- kłutymi, zabity, a szaty Jego na los rzucone.9 Iż zmartwychwstanie, Ps 15, 10, trzeciego dnia, Ozeasz 6, 3. Iż wstąpi do nieba, aby usiąść po prawicy, Ps 109, 1. Iż królowie uzbroją się przeciwko Niemu. Ps 2, 2. Iż bę- 612—614 344 614—618 345 dąć po prawicy Ojca stanie się zwycięzcą swoich nieprzyjaciół.3 Iż królowie ziemi i wszystkie ludy ubóstwią Go. Iz 60, 14. Iż Żydzi przetrwają jako naród." Iż będą się błąkali, bez króla itd., Ozeasz 3, 4, bez proroków, Amos 8, 12, czekając zbawienia, a nie znajdując go, Iz 59, 9. Powołanie pogan przez Chrystusa. Iz 52, 15; 55, 5; 60 itd. Ps 81, 2. 8. „Nie będziecie już moim ludem i ja nie będę już waszym Bogiem wówczas, gdy pomnożycie się rozproszeniem. W miejscach, w których nie woła się mego ludu, zawołam mój lud." Oz l, 9. (727) 613. [*165] Proroctwa. — Iż żydzi odtrącą Chrystusa i że Bóg odtrąci ich dla tej przy- czyny, iż winna latorośl wybrana wyda jeno ocet.11 Iż lud powołany będzie niewierny, niewdzięczny i niewierzący: populum non credentem et contradicentem." Iż Bóg porazi ich zaślepieniem i będą kręcili się po o-macku w jasne południe jakoby ślepi13; iż zwiastun Jego przyjdzie przed Nim. (735) 614. [232] Iż wówczas bałwochwalstwo bę- dzie obalone; iż ten Mesjasz zwali wszystkie bałwany i zaszczepi ludziom cześć prawdziwego Boga.14 Iż świątynie bałwanów będą zwalone i że po wszystkich narodach i we wszystkich miejscach świata będzie Mu ofiarowana ofiara czysta, nie ze zwierząt.15 Iż " [4] Proroctwa. Iż Chrystus będzie po prawicy, gdy Bóg ujarzmi Mu jego wrogów. Zatem nie ujarzmi ich sam. (731) będzie Królem żydów i pogan.16 I oto ten Król żydów i pogan, uciśniony przez jednych i drugich, czyhających na Jego śmierć, uja- rzmiciel jednych i drugich, niweczy i kult Mojżesza w Jeruzalem, które było jego ośrod- kiem, a z którego On robi swój pierwszy Kościół, i kult bałwanów w Rzymie, który był jego ośrodkiem, a z którego On robi swój główny Kościół. (730) 615. [165] Przepowiednie. — Przepowiedziano, iż w czas Mesjasza przyjdzie1?, aby ustanowić nowe przymierze, przez które będzie zapomniana ucieczka z Egiptu (Jr 23, 5; Iz 43, 16); które to przymierze pomieści Jego prawo nie zewnątrz, ale w sercu ls; iż obawę przed Nim, będącą wprzódy jeno zewnątrz, pomieści w sercu.19 Kto nie widzi w tym zakonu chrześcijańskiego? (729) 616. [197] Iż pokaże ludziom doskonałą drogę.20 I nigdy nie przyszedł ani przed Nim, ani po Nim żaden człowiek, który by uczył czegoś boskiego zbliżonego temu. (733) 617. [221] ...Iż wówczas nie będzie się już uczyło bliźniego swego mówiąc: „Oto Pan", gdyż Bóg da się uczuć wszystkim.21 — „Synowie wasi bada prorokowali." M — „Pomieszczą mego ducha i mój lęk w waszym sercu." 23 Wszystko to znaczy to samo. Prorokować znaczy mówić o Bogu nie przez dowody ze- wnętrzne, ale przez wewnętrzne i bezpośrednie 24 czucie. (732) 618. [36] Proroctwa. — Transfixerunt.25 Za 12, 10. 613—622 347 618—619 346 ...Iż ma przyjść Oswobodziciel, który zmiaż- dży głowę złego ducha i oswobodzi lud swój z grzechów, ex omnibus iniquitatibus.w Iż ma się począć Nowy Zakon, który będzie wieczny. Iż ma być nowe kapłaństwo wedle obrządku Melchizedecha27; i to będzie wieczne. Iż Chrystus ma być wspaniały, potężny, silny, a mimo to tak nędzny, że Go nie poznają; iż nie wezmą Go za to, czym jest; iż Go odtrącą, iż Go zabiją; iż lud Jego, który się Go wyprze, nie będzie już Jego ludem; iż poganie Go przyjmą i uciekną się do Niego; iż opuści Syjon, aby panować w środku pogaństwa; iż mimo to żydzi będą istnieć wiecznie; iż ma się urodzić z pokolenia Ju-dy wówczas, kiedy nie będzie w nim już króla. (736) 619. [37] Obrazy. — Zbawiciel, ojciec, ofiarnik, hostia, pokarm, król, mędrzec, prawodawca, udręczony, ubogi, mający wydać lud, który miał prowadzić i żywić, i wieść do ziemi... Jezus Chrystus. Jego funkcje. — Miał sam jeden wydać wielki lud, powołany, święty i wybrany; prowadzić go, żywić, wwieść do miejsca spoczynku i świętości; uczynić go świętym Bogu; uczynić zeń arkę Boga, po- jednać go z Bogiem, ocalić go od gniewu Boga, wybawić z niewoli grzechu, który włada jawnie w człowieku; dać temu ludowi prawa, wyryć te prawa w jego sercu, ofiarować się Bogu za nich, poświęcić się za nich, być hostią bez zmazy i samemu ofiarnikiem; mając ofiarować samego siebie, swoje ciało i krew, mimo to ofiarować chleb i wino Bogu... Ingrediens mundum.2* „Kamień na kamieniu." 2B Co poprzedziło, co nastąpiło.30 Wszyscy żydzi trwający i w tułaczce. (766) 2. CUDY CZYNIŁ 620. [193] Chrystus czynił cudy, a później apostołowie i pierwsi święci czynili ich wiele, ponieważ skoro proroctwa nie spełniły się jeszcze i spełniały się przez nich, nic nie świadczyło prócz cudów. Było przepowiedziane, że Mesjasz nawróci narody. W jaki sposób to proroctwo mogłoby się spełnić bez nawrócenia narodów? I w jaki sposób narody nawróciłyby się do Mesjasza nie widząc ostatniego ziszczenia proroctw, które Go dowodzą? Zanim tedy umarł, zmartwychwstał i nawrócił narody, nie wszystko się spełniło, trzeba było tedy cudów przez cały ten czas. Teraz nie trzeba ich już przeciw żydom31, spełnione bowiem proroctwa są trwałym cudem. (838) 621. [C. 382] Proroctwa były dwuznaczne; już nie są. (830) 622. [343] Historia ślepego od urodzenia.32 Co powiada święty Paweł? Czy powtarza ciągle treść proroctw? Nie, ale ich cud.33 Co powiada Chrystus? Czy powtarza treść proroctw? Nie, śmierć Jego nie spełniła ich; ale 349 623—627 348 622—623 powiada: si non /ecżssem.34 Wierzcie w dzieła. (851) 623. [125] Chrystus powiada, że Pismo świadczy o Nim35, ale nie pokazuje, w czym. Nawet proroctwa nie mogły dowieść Chrys- tusa za życia; tak więc nie byłby winny ten. kt- óry nie uwierzył weń przed Jego śmiercią, gdyby cudy nie wystarczyły bez nauki. Owóż ci, którzy nie uwierzyli weń jeszcze za Jego życia, byli grzesznikami, jak to powiada On sam, i bez usprawiedliwienia.36 Musieli tedy mieć naoczny dowód, któremu się oparli. Otóż nie mieli Pisma, ale tylko cudy; wystarczają zatem, kiedy nauka nie jest im przeciwna, i powinno się w nie wierzyć. Jan l, 40. Spór między żydami, jak między chrześcijanami dzisiaj.37 Jedni wierzyli w Chrystusa, drudzy nie wierzyli, dla proroctw, które powiadały, że się urodzi w Betlejem. Powinni byli lepiej baczyć, czy nie pochodzi stamtąd, cudy Jego bowiem były przekonywające; powinni byli dobrze się u- pewnić co do tych rzekomych sprzeczności nauki Jego z Pismem; te ciemności nie u- sprawiedliwiały ich, jeno zaślepiały. Tak ci, którzy wzdragają się dziś wierzyć w cudy dla rzekomej i urojonej sprzeczności, nie mają usprawiedliwienia.38 Lud wierzył weń dla Jego cudów; faryzeusze mówili Mu: „Ten lud jest przeklęty, nie zna zakonu; ale czy jest taki książę albo faryzeusz, który by weń uwierzył? Toć wiemy, że żaden prorok nie rodzi się z Galilei". Nikodem odpowiedział: „Czyż nasze prawo sądzi człowieka, nim go wysłucha «i to takiego człowieka, który takie cudy czynił»?" (829) 624. [169] Nie popełnilibyśmy grzechu nie uwierzywszy w Chrystusa bez cudów. Vide an mentiar.™ (811) 625. [*270] Nie byłbym chrześcijaninem bez cudów, powiada święty Augustyn.40 (812) 626. [123] Niepodobna jest rozsądnie wie- rzyć przeciw cudom. (815) 627. [459] f Chrystus potwierdził, że jest Mesjaszem, i nigdy nie potwierdzał swej nauki Pismem i proroctwy, ale zawsze cudami.3 Dowodzi, że odpuszcza grzechy, za pomocą cudu.56 a [469] Si tu es Christus, dic nobis.41 Opera, quae ego facio in nomine patris mei, haec testimonium perhibent de me. Sed vos non creditis, aula non estis ex ovibus meis. O»e& meae vocem meam audiunt.*2 J 6, 30. Quod ergo tu jacis signum, ut videa-- mus et credamus tibi? — Non dicunt: Quam. doctrinam praedicas? 4S Nemo potest facere signa, quae tu facis, nisi Deus...** 2 Mch 14, 15. Deus, ąui signis evidentibu& suam portionem protegit.115 Volumus signum videre de coelo, tentantes* ewm.49 Łukasz 11, 16. Generatio prava signum ąuaerit: et non dabi- tur.H Et ingemiscens ait: Quid generatio ista, signum q«aerit?48 (Marek 8, 12). Żądało znaku w złej intencji. Et non poterat facere.te A mimo to przyrzeka im znak Jonasza, swego zmartwychwstania, znak wielki i nieporównany.50 Nisi videritis signa, non creditis.51 Nie po- 627 350 Nie cieszcie się ze swoich cudów, powiada Chrystus, ale z tego, że wasze imiona zapisane są w niebie.50 Jeśli nie wierzą Mojżeszowi, nie uwierzą wskrzeszonemu z martwych. Nikodem poznaje z Jego cudów, że nauka Jego jest z Boga: Scimus, quia a Deo veni-sti magister; nemo enim potest haec signa facere, nisi Deus fuerit cum eo?1 Nie sądzi o cudach z nauki, ale o nauce z cudów. Żydzi mieli naukę o Bogu, jak my o Chry- stusie, potwierdzoną cudami, i zakaz wierzenia wszelkim cudotwórcom, a co więcej, nakaz uciekania się do arcykapłanów58 i trzymania się ich. Tak więc wszystkie racje, jakie my mamy, aby odmówić wiary cudotwórcom, oni mieli co do swoich proroków. A mimo to byli bardzo winni, iż odrzucili proroków, z przyczyny ich cudów, i Chrystusa, a nie byliby winni, gdyby nie widzieli cudów: Nisi fecissem... peccatum non habe-rent.5S Zatem cała wiara opiera się na cudach. 351 627—630 Proroctwo nie jest nazwane cudem: Jako święty Jan mówi o pierwszym cudzie w Kanie, a później o tym, co Chrystus powiada Samarytance odsłaniając całe jej ukryte życie, a potem leczy syna setnika, i święty Jan nazywa to „drugim znakiem".60 a' b (808) 628. [449] Jan 6, 26: Non quia vidistis signa, sed quia saturati estżs.61 Ci, którzy idą za Chrystusem dla Jego cudów, czczą Jego potęgę we wszystkich cudach, które ona sprawia; ale ci, którzy głoszą, iż idą za Nim dla Jego cudów, idą za Nim jedynie dlatego, że ich pociesza i syci dobrami doczesnymi, hańbią Jego cudy, kiedy są sprzeczne z ich wygodą. (834) 629. [461] To, iż trzeba kochać jedynego Boga, to rzecz tak widoczna, iż nie trzeba cudów, aby tego dowieść. (837) 3. CIEMNOŚCI WOKÓŁ OSOBY CHRYSTUSA. — TAJEMNICA EUCHARYSTII tępią ich za to, że nie wierzą bez cudów, ale za to, że nie wierzą, póki sami nie zobaczą. Antychryst in signis mendacibus (powiada święty Pawel, 2 Tes 2) secundum operationem satanae, in seductione iis, qui pereunt eo, quod charitatem veritatis non receperunt, ut saliń •fierent; ideo mittet illis Deus operationem er-roris, ut credant mendocio.52 Jak w ustępie Mojżesza: tentat enim vos Deus, utrum diligatis eum.5S Ecce praedixi vobis: vos ergo fidete.54 (842) 630. [*253] Iż ani Józef, ani Tacyt, ani inni historycy nie mówili o Chrystusie. — Nie tylko nie świadczy to przeciw Niemu, ale odwrotnie, świadczy za Nim. Pewne bowiem jest, że Chrystus był i że religia Jego narobiła wielkiego hałasu, i że ci pisarze a 1*41] Kombinacje cudów. (809) b [C. 437] Drugi cud może zakładać pierwszy; pierwszy nie może zakładać drugiego. (810) 353 636—637 352 630—636 nie byli jej nieświadomi, widocznie tedy zataili ją z umysłu; lub też mówili o niej i że to usunięto lub zmieniono. (787) 631. [55] Chrystus pod osłoną pospolitości {wedle tego, co świat nazywa pospolitością), takiej, iż historycy spisujący jedynie ważne wydarzenia polityczne ledwie Go zauważyli <786) 632. [485] Czemu Chrystus nie przyszedł w sposób widoczny, zamiast czerpać swój dowód z poprzedzających proroctw? Czemu dał się przepowiedzieć w figurach? <794) 633. [59] Chrystus nie powiada, że nie jest z Nazaretu ani że nie jest synem Józefa, aby zostawić złych w ich zaślepieniu. (796) 634. [61] Kościół miał tyleż trudu, aby do- wieść, że Chrystus był człowiekiem, przeciw tym, którzy przeczyli temu, co aby dowieść, że był Bogiem; i pozory były po obu stronach równie wielkie. (764) 635. [61] Żydzi doświadczając, czy jest Bo- giem, pokazali, że jest człowiekiem. (763) 636. [277] Któryż człowiek miał kiedy więcej rozgłosu? Cały lud żydowski przepowiada Go przed Jego przyjściem. Lud pogański uwielbia Go po przyjściu. Dwa ludy, żydowski i pogański, patrzą nań jako na swój ośrodek. A któryż człowiek mniej korzystał z tego rozgłosu? Na trzydzieści trzy lata żyje trzy- dzieści nie pokazując się. Przez trzy lata u- chodzi za samozwańca; kapłani i możni od- trącają Go; przyjaciele i najbliżsi gardzą Nim. Wreszcie umiera, zdradzony przez jednego ze swoich; drugi zaparł się Go. Wszyscy Go opuścili. Cóż ma zatem z tego całego blasku? Nigdy żaden człowiek nie miał tyle blasku,3' b nigdy nie miał tyle hańby. Cały ten blask posłużył jeno nam, aby Go nam dać rozpoznać; On nie miał zeń nic dla siebie. (792) 637. [27] Gdyby Chrystus przyszedł jedynie, aby uświęcać, całe Pismo i wszystkie rzeczy zmierzałyby do tego i bardzo byłoby łatwo przekonać niewiernych. Gdyby Chrystus przyszedł jedynie, aby zaślepić, całe Jego za- chowanie byłoby niejasne i nie mielibyśmy żadnego sposobu przekonania niewiernych. Ale ponieważ przyszedł in sanctificationem et in scandalum, jako powiada Izajasz62, nie możemy przekonać niewiernych, a oni nie mogą nas przekonać; ale przez to samo przekonywamy ich, skoro powiadamy, iż całe Jego zachowanie nie jest przekonywające ani w jedną, ani w drugą stronę. (795) a [97] Chrystus nie chciał zginąć bez form prawnych, o wiele bowiem haniebniejsze jest umrzeć z wyroku prawa niż przez bezprawny gwałt. (970) b [90] Fałszywa sprawiedliwość Pilata pomnaża jeno mękę Chrystusa: każe Go osmagać przez fałszywą sprawiedliwość, a potem Go zabija. Lepiej było zabić Go od razu. Tak i fałszywi zacni ludzie: pełnią dobre uczynki, a także i złe, aby spodobać się światu i pokazać, iż nie przynależą całkiem Chrystusowi, wstyd im bowiem tego. Wreszcie w wielkich okazjach i pokusach zabijają Go. (791) 23 — Myśli 354 638—639 355 640—642 638. [45] Jak Chrystus pozostał nieznany między ludźmi, tak prawda Jego między po- wszechnymi mniemaniami, bez widocznej róż- nicy; tak Eucharystia między pospolitym chlebem. (789) 639. [390] 63 Jest ona cała ciałem Chrystusa, wedle jego wiary, ale nie może on rzec, iż jest całym ciałem Chrystusa. Połączenie dwóch rzeczy bez ich zmiany nie uprawnia do powiedzenia, że jedna staje się drugą: tak dusza łączy się z ciałem, ogień z drzewem, bez zmiany; ale trzeba zmiany, która by sprawiła, iż postać jednej z rzeczy staje się postacią drugiej, jak w połączeniu Słowa z człowiekiem. „Ponieważ moje ciało bez duszy nie sta- nowiłoby ciała człowieka, zatem dusza moja, skojarzona z jaką bądź materią, stworzy moje ciało." Nie odróżnia warunku koniecznego od warunku wystarczającego; skojarzenie jest konieczne, ale nie wystarczające: ramię lewe nie jest prawym. Nieprzenikliwość jest właściwością ciał. Tożsamość de numero z perspektywy tego samego czasu wymaga toż- samości materii. Tak gdyby Bóg skojarzył moją duszę z jakim ciałem w Chinach, to samo ciało, idem numero, byłoby w Chinach; ta sama rzeka, która płynie tutaj, jest idem numero z tą, która płynie równocześnie w Chinach. (512) 4. JEZUS CHRYSTUS ODKUPICIELEM WSZYSTKICH LUDZI 640. [C. 220] Nie pojmujemy ani chlubnego stanu Adama, ani natury jego grzechu, ani przelania tego grzechu na nas; sprawy te działy się w stanie natury zupełnie odmiennej niż nasza i przechodzą stan naszej obecnej pojętności. Wszystkiego tego nie trzeba nam wiedzieć, aby się ocalić; trzeba nam wiedzieć jedynie, że jesteśmy nędzni, skażeni, oderwani od Boga, ale odkupieni przez Chrystusa; i oto czego mamy wspaniałe dowody na ziemi. Tak więc oba dowody, skażenia i odkupienia, czerpiemy z niedowiarków, którzy żyją w obojętności dla re- ligii, i z żydów, którzy są jej nieubłaganymi wrogami.3 (560) 641. [419] Ze wszystkiego, co jest na ziemi, bierze jedynie przykrości, nie rozkosze. Kocha swoich bliźnich; ale miłość Jego nie zamyka się w tych granicach i rozlewa się na Jego nieprzyjaciół, a później na nieprzyjaciół Boga. (767) 642. [227] Chrystus dla wszystkich, Mojżesz dla jednego narodu. Żydzi błogosławieni w Abrahamie: „Pobło- a [C. 226] Tak więc cały wszechświat uczy człowieka, albo że jest skażony, albo że jest odkupiony; wszystko mu powiada o jego wielkości lub nędzy. Opuszczenie od Boga objawia się w poganach, opieka Boga w żydach. (560 bis) 356 357 645 642-644 gosławię tych, którzy ciebie błogosławić będą." Rdz 12, 3. Ale „wszystkie narody błogosławione w jego nasieniu", ibid., 22, 18. Porum est, ut... M itd."a Lumen ad revelationem gentium.72 Non fecit taliter omni nationin, powiadał Dawid mówiąc o zakonie. Ale mówiąc o Chrystusie trzeba powiedzieć: Fecit taliter omni nationi Parum est, ut...n itd. Izajasz. Toteż Chrystusowi dane jest być powszechnym: Kościół nawet spełnia ofiarę tylko za wiernych; Chrystus spełnił ofiarę krzyża za wszystkich! (774) 643. [123] Herezją jest tłumaczyć zawsze omnes przez wszyscy i herezją nie tłumaczyć tego niekiedy przez wszyscy. Bibite ex hoc omnes73, hugonoci popełniają herezję tłumacząc to przez wszyscy. In quo omnes pecca-verunt7S, hugonoci popełniają herezję wyłączając dzieci wiernych. Trzeba tedy trzymać się Ojców i Tradycji, aby wiedzieć, kiedy, skoro i z jednej, i z drugiej strony grozi niebezpieczeństwo herezji. (775) 644. [61] Pozorna niezgodność Ewangelii.3' b (755) a a [C. 165] Zniszczenie żydów i pogan przez Chrystusa: omnes gentes venient et adorabunt eum.65 Parum est, ut66 itd. Postula a me.i7 Adorabunt eum omnes regres.68 Testes iniqui.ls Dabit maxillam percutienti.™ Dederunt fel in escam.n (773) a [225] „Ne timeas, pusillus grex." — Timore et tremore.™ — Quid er go? N e timeas, timeas: Nie lękaj się, o ile się lękasz; ale jeśli się nie lękasz, lękaj się. — Qui me recipit, non me re- 645. [344] Obrazy powszechności odkupienia, jak to, że słońce oświeca wszystkich86, oznaczają jedynie powszechność86, ale obrazy wykluczeń, jako to Żydzi wybraniOT z wykluczeniem pogan, oznaczają wykluczenie. „Chrystus Odkupiciel wszystkich." Tak, o- fiarował bowiem jak człowiek, który odkupił wszystkich chcących przyjść do Niego. Jeśli niektórzy umrą w drodze, to ich nieszczęście; ale On ofiarował im Odkupienie. — To jest dobre w tym obrazie, gdzie ten, który odkupuje i który nie pozwala umrzeć, stanowią dwie rzeczy, ale nie w Chrystusie, który czyni jedno i drugie. Nie, Chrystus bowiem w charakterze Od- kupiciela nie jest może panem wszystkich88, i tak, o ile to w Jego mocy, jest Odkupicielem wszystkich. Mówiąc, że Chrystus nie umarł za wszystkich 8B, nadużywacie błędu ludzi, którzy stosują łacno do siebie ten wyjątek, co znaczy podsycać rozpacz; zamiast odwracać od niej, aby podsycać nadzieję. Człowiek przyawy-czaja się do cnót wewnętrznych za pomocą tych zewnętrznych nawyków. (781) cipit, sed eum, ąui me misit.79 — Nemo scit, neąue Filius.*" — Nubes lucida obumbravit.Bi — Święty Jan miał nawrócić serca ojców do dzieci, a Chrystus rzucić między nie rozdwojenie.82 — Bez sprzeczności. (776) b [115] Omnis ludaea regio, et Hierosolomy-tae universi et baptisabantur .n Z przyczyny wszelkiego rodzaju ludzi, którzy tam przychodzili. — Kamienie mogą stać się dziećmi Abrahama?* (778) 359 648—650 358 646—648 646. 1*115] Chrystus nie potępił nigdy bez wysłuchania. Do Judasza: Amice, ad quid venisti? M Do tego, który nie miał szaty go- dowej, tak samo.81 (780) 647. [C. 253] Świat istnieje dla praktyko- wania miłości i sądu, nie tak, jak gdyby ludzie na nim wyszli dopiero co z rąk Boga, ale jak gdyby byli wrogami Boga, którym dał w łasce swojej dość światła, aby wrócili, jeśli chcą Go szukać i iść za Nim, ale też i dosyć, aby ich ukarać, jeśli nie zechcą szukać Go lub pójść za Nirn. (584) 5. SKUTKI ODKUPIENIA — ŁASKA 648. [97] Jedynie oddalając się od miłości, oddalamy się od Boga. Modły nasze i cnoty są obmierzłe w oczach Boga, jeśli nie są modłami i cnotami Chrystusa. I nasze grzechy nie będą nigdy przedmiotem [miłosierdzia], ale sprawiedliwości Boga, jeśli nie są [grzechami] Chrystusa. Przejął nasze grzechy i [dopuścił nas do] powinowactwa; cnoty bowiem są Mu [właściwe, a] grzechy obce; nam zasię cnoty obce, a grzechy właściwe. Odmieńmy [dotychczasowe] prawidło sądzenia o tym, co dobre. Mieliśmy za prawidło naszą wolę, weźmyż wolę [Boga]: wszystko, co chce, jest nam dobre i sprawiedliwe; czego nie chce [złe i niesprawiedliwe]. Wszystko, czego Bóg nie chce, jest zabro- nione. Grzechy są zabronione oświadczeniem Boga, że ich nie chce. Inne rzeczy, których nie objął ogólnym zakazem i które dla tej racji nazywamy dozwolonymi, nie są mimo to zawsze dozwolone. Kiedy Bóg odejmuje nam jaką rzecz i kiedy z wydarzenia, które jest objawieniem woli Boga, okazuje się, że nie chce, abyśmy ją mieli, jest nam ona wzbroniona wówczas tak jak grzech, skoro tak samo wolą Bożą jest, abyśmy jej nie mieli. Między tymi dwiema rzeczami zachodzi tylko ta różnica, iż pewne jest, że Bóg nie dozwoli nigdy grzechu, natomiast nie jest pewne, że nie dozwoli nigdy tamtej rzeczy. Ale wówczas gdy Bóg jej nie chce, powinniśmy patrzeć na nią jak na grzech, jako iż brak woli Boga, która sama jedna jest wszystką dobrocią i sprawiedliwością, czyni tę rzecz niesprawiedliwą i złą. (868) 649. [*19] Zwycięstwo nad śmiercią.52 „Na co się zda człowiekowi zdobyć cały świat, jeśli zgubi duszę?" C3 Kto chce zachować duszę, straci ją.84 „Nie przyszedłem rozwiązywać [Zakon], ale wypełnić go." M „Baranki nie mażą grzechów świata, ale ja jestem baranek, który maże grzechy."80 „Mojżesz nie dał wam chleba niebieskiego.97 Mojżesz nie wydobył was z niewoli i nie dał wam prawdziwej wolności." 98 (782) 650. [*59] Świętość. — Effundam spiritum meum.m Wszystkie ludy żyły w niewierze i pożądliwości; cała ziemia zapłonęła miłością, książęta porzucają swoje przepychy, dziewi- 360 650—652 ce cierpią męczeństwo. Skąd bierze się ta siła? Iż Mesjasz przybył. Oto skutek i objawy Jego przyjścia. (772) 651. [C. 221] Wówczas zjawia się Chrystus, aby powiedzieć ludziom, że nie mają innych nieprzyjaciół prócz siebie: że to namiętności oddzielają ich od Boga, że przychodzi zniszczyć je i dać im swą łaskę, aby uczynić z nich święty Kościół; że przychodzi przywieść do tego Kościoła pogan i żydów; że przychodzi skruszyć bałwany jednych i zabobony drugich. Temu sprzeciwiają się wszyscy ludzie — nie tylko przez naturalny opór pożądliwości; ale ponad wszystkich królowie ziemi jednoczą się, aby zniweczyć tę rodzącą się religię, jak to było przepowiedziane. (Proph.: Quare fre-merunt gentes... Reges terrae... aduersus Christum.) 10° Wszystko, co jest największego na ziemi, łączy się: uczeni, mędrcy, króle. Jedni piszą, drudzy potępiają, inni zabijają. I mimo tych przeszkód ludzie prości i bezsilni opierają się wszystkim potęgom, ujarzmiają zgoła tych królów, uczonych, mędrców i usuwają bałwochwalstwo z całej ziemi. I wszystko to dzieje się przez siłę, która to przepowiedziała. (783) 652. [C. 227] Nawrócenie pogan było za- chowane jedynie łasce Mesjasza. Żydzi tak długo silili się ich zwalczać bez skutku; wszy- stko, co w tej mierze powiedział Salomon i prorocy, było bezużyteczne. Mędrcy, jak Platon i Sokrates, nie mogli o Nim przekonać. (769) 361 653—657 653. [429] Działanie łaski, zatwardziałość serca, okoliczności.101 (507) 654. [453] Aby zrobić z człowieka świętego, trzeba, aby się to stało przez łaskę; kto o tym wątpi, ten nie wie, co jest święty i co człowiek. (508) 655. [433] Oby Bóg nie liczył nam naszych grzechów, to znaczy wszystkich skutków i na- stępstw naszych grzechów, bowiem następstwa najmniejszych nawet błędów są straszliwe, jeśli się je osądza bez: miłosierdzia! (506) 656. [107] Wszystko może stać się nam zabójcze, nawet rzeczy stworzone na to, aby nam służyły; jako w naturze mury mogą nas zabić i stopnie mogą nas zabić, jeśli nie idziemy z pomiarkowaniem. Najmniejsze poruszenie oddziaływa na całą naturę; morze całe zmienia się od jednego kamyka.102 Tak w łasce najmniejszy u-czynek wpływa przez swoje następstwa na wszystko. Wszystko zatem jest ważne. W każdym uczynku trzeba zważać, poza uczynkiem, nasz stan obecny, przeszły, przyszły i stan innych osób, na które oddziaływa; i widzieć związki wszystkich tych rzeczy. A wówczas będziemy bardzo powściągliwi.103 (505) MODLITWA I ZASŁUGA 657. [63] Pocieszcie się: nie od siebie po- winniście się spodziewać, ale przeciwnie, po- 659—661 363 657—659 362 winniście się spodziewać nie spodziewając się niczego od siebie. (517) 658. [57] Chrystus przyszedł oślepić tych, co widzieli jasno, a dać wzrok ślepym; uleczyć chorych i uśmiercić zdrowych; wołać do pokuty i rozgrzeszać grzeszników, a zostawić sprawiedliwych w ich grzechach; nieść dostatek ubogim, a zostawiać bogatych w ubóstwie. (771) 659. [121] Dlaczego Bóg ustanowił modlit- wę? 1° Aby udzielić swoim stworzeniom zasz- czytu przyczynowości.104 2° Aby pouczyć nas, od kogo mamy cnotę. 3° Aby nam pozwolić zasłużyć inne cnoty przez wysiłek.105 Aby jednak zachować wyższość, daje mod- litwę, komu się Mu podoba. Zarzut: Ale człowiek pomyśli, że ma mod- litwę z samego siebie. — To niedorzeczne; jeśli mając wiarę nie można by mieć cnót, w jaki sposób miałoby się wiarę? Czy większa jest odległość od niedowiarstwa do wiary niż od wiary do cnoty? Zasługa to dwuznaczne słowo.106 Meruit hobere redemptorem.1""1 Meruit tam sacra membra tangere.103 Digno tam sacra membra tangere.1™ Non sum dignus.110 Qui manducat indignus.111 Dignus est acciperewa Dignare me.113 Bóg zobowiązany jest jedynie wedle swych przyrzeczeń. Przyrzekł udzielać łaski za mod- litwy m, lecz modlitwy przyrzekł jedynie synom obietnicy.115 Święty Augustyn powiedział wyraźnie, że sprawiedliwemu odjęte będą siły. Ale powiedział to przypadkiem; mogło się zdarzyć, że sposobność do tego powiedzenia nie na- stręczyłaby się. Ale znowuż zasady jego oka- zują, że skoro sposobność się nastręczyła, nie sposób mu było nie powiedzieć tego lub po- wiedzieć coś przeciwnego. A zatem raczej musial to powiedzieć przy nadarzonej sposobności, niż powiedział dlatego, że się nadarzyła; jedno jest koniecznością, drugie przypadkiem. Obie zaś rzeczy są wszystkim, czego można żądać. (513) 660. [225] Zjawiska in. communi i in par- ticulari.iu Semipelagijczycy błądzą mówiąc in communi to, co jest prawdą jedynie in par- ticulari; kalwini zaś — mówiąc in particu-lari to, co jest prawdą in communi, jak mi się zdaje,117 (777) ZBAWIENIE 661. [495] „Starajcie się o zbawienie swoje z trwogą." 11S Ubodzy w łaskę. Petenti dabi-tur.Uł Zatem mamy zdolność proszenia. Bóg — przeciwnie.120 Nie ma jej, skoro nie ma skutku, ten, kto by się on modlił; bo skoro nie ma zbawienia, a skuteczność jest1Lł, nie ma modlitwy.122 Sprawiedliwy nie powinien by się już spo- dziewać w Bogu, nie powinien bowiem spo- dziewać się, ale silić się uzyskać to, o co prosi. (514 pocz.) 665—670 365 662—665 364 662. [141] Ten, kto zna wolę swego pana, będzie srożej bity dla siły, jaką mu daje ta wiedza.123 Qui iustus est, iustificetur ad-hucm, dla mocy, jaką mu daje sprawiedliwość. Od tego, który więcej otrzymał, będzie więcej żądane dla siły, jaką ma w tej pomocy (531) 663. [*105] Wszyscy, nawet męczennicy, winni się lękać, wedle Pisma. Największą karą czyśćca jest niepewność wyroku. Deiis absconditus.121 (518) 664. [496] Osądźmy tedy, iż skoro człowiek nie jest w stanie zrobić użytku z tej możności bezpośredniej i ponieważ Bóg nie chce, aby przez to oddalił się od Niego, nie oddala się odeń jedynie przez możność skuteczną. Zatem tym, którzy się oddalają, brak owej możności, bez której człowiek oddala się od Boga, a ci, którzy się nie oddalają, posiadają możność skuteczną. Gdy zatem ci, którzy przez jakiś czas wy- trwali w modlitwie dzięki owej możności skutecznej, przestają się modlić, to widać za- brakło im owej możności.126 A więc w tym znaczeniu Bóg pierwszy ich odstępuje (514 żak.). 665. [127] „Módlcie się, iżbyście nie weszli w pokuszenie".127 Niebezpiecznie jest być ku- szonym; ci, którzy są kuszeni, to stąd, że się nie modlą. Et tu conversus confirma f-ra-tres tuos.128 Ale przedtem — conversus Jesus respexit Petrum.1™ Święty Piotr prosi o po- zwolenie ugodzenia Malchusa i uderza, za- nim usłyszał odpowiedź; Chrystus odpowiada potem. (744) 666. [115] Wybrani nie będą znali swych cnót, a potępieni ogromu swych zbrodni: „Panie, kiedyż widzieliśmy Cię, abyś łaknął, pragnął" itd.130 (515) ŁASKA I PRAWO — CZŁOWIEK SPRAWIEDLIWY 667. [409] Prawo zniewalało do tego, czego nie dawało. Łaska daje to, do czego zniewala. (522) 668. [*442] Rz 3, 27. „Chwała wykluczona: przez jakie prawo? Czynów? Nie, przez wiarę." — Zatem wiara nie jest w naszej mocy, jak czyny prawa, i dano nam ją w inny sposób. (516) 669. [85] Prawo nie zniweczyło natury, ale oświeciło ją; łaska nie zniweczyła prawa, ale wprowadziła je w czyn. Wiara otrzymana przy chrzcie jest źródłem całego życia chrześcijan i nawróconych. (520) 670. [43] Jan 8. Multi crediderunt in eum. Dicebat ergo lesus: Si manseritis... VERE mei discipuli eritis, et VERITAS LIBERABIT VOS. — Responderunt: Semen Abrahae su-mus et nemini seruimus unquam.m Wielka jest różnica między uczniami a prawdziwymi uczniami. Poznaje się ich mówiąc im, że prawda ich wyzwoli. Jeżeli odpowiedzą, że są wolni i że w ich mocy jest 366 670—673 367 S74—680 wyjść z niewoli diabła, są uczniami, ale nie prawdziwymi uczniami. (519) 671. [90] [Brak miłości, przyczyna] braku łączności duchowej z Bogiem; złe uczynki, z przyczyny odsunięcia lub zerwania tej łącz- ności, które odpokutowuje się udręką. Sprawiedliwy działa przez wiarę w naj- drobniejszych rzeczach; kiedy gani swoje sługi, pragnie ich nawrócenia przez ducha Bożego i prosi Boga, aby ich poprawił, i spodziewa się tyleż po Bogu, co po swoich przy-ganach, i prosi Boga, aby błogosławił jego kary. I tak samo w innych uczynkach. (504) 672. [249] Abraham nie wziął nic dla siebie, tylko dla swoich sług132; tak sprawiedliwy nie bierze nic ze świata ani z poklasków świata dla siebie; jedynie dla swoich namiętności, którymi posługuje się jak władca, powiadając jednej: Idź, a drugiej: Chodź.™ , — Sub te erit appetitus tuus.134 W ten sposób ujarzmione namiętności jego są cnotami: sknerstwo, zazdrość, gniew; sam Bóg przypisuje je sobie135 i są równie dobrze cnotami jak łagodność, litość, stałość, które są również namiętnościami. Trzeba posługiwać się nimi jak niewolnicami i zostawiając im ich pokarm bronić, aby go dusza nie przyjęła; kiedy bowiem namiętności są panami, stają się przywarą i wówczas one udzielają duszy swego pokarmu, i dusza karmi się nim i zatruwa. (502) 673. [265] Filozofowie uświęcili błędy strojąc w nie samego Boga; chrześcijanie uświęcili cnoty. (503) 674. [423] Łaska będzie zawsze w świecie — a także natura — tak iż jest ona poniekąd naturalna. I tak zawsze będą na nim pe-lagianie i zawsze katolicy, i zawsze walka, ponieważ pierwsze narodziny tworzą jednych, a łaska wtórnych narodzin tworzy drugich. (521) 6. MORALNOŚĆ 675. [45] Cała wiara polega na Chrystusie i na Adamie, a cała moralność na pożądliwości i łasce. (523) 676. [405] Nie ma nauki pożyteczniejszej człowiekowi niż ta, która poucza go o jego podwójnej zdolności: otrzymywania i tracenia łaski, dla podwójnego niebezpieczeństwa, na które wciąż jest narażony: rozpaczy lub pychy. (524) 677. [393] Nędza pcha do rozpaczy, duma do zarozumienia. Wcielenie ukazuje człowiekowi wielkość jego nędzy przez wielkość lekarstwa, jakiego było trzeba. (526) 678. [467] Chrystus to Bóg, do którego zbli- żamy się bez pychy i przed którym uniżamy się bez rozpaczy. (528) 679. [265] ...Nie uniżenie, które by nas czyniło niezdolnymi do dobrego, ani też świętość wolna od zła. (529) 680. [429] Powiadał mi raz ktoś, że doznaje wielkiej radości i ufności odchodząc od spowiedzi. Inny powiadał mi, że czuje 695—697 371 690—695 370 690. [485] Bez Chrystusa człowiek musi być w grzechu i w nędzy; z Chrystusem człowiek jest wolny od grzechu i nędzy. W Nim cała nasza cnota i całe szczęście. Poza Nim jeno grzech, nędza, błąd, ciemności, śmierć, rozpacz. (546) 691. [161] Racje pozorów. — Epiktet. Ci, którzy mówią: „Głowa cię boli..." 13S, to nie to samo. Jesteśmy pewni swego zdrowia, a słuszności nie; w istocie jego słuszność była głupstwem. A przecież uważał ją za dowie- dzioną, mówiąc: „Albo jest w naszej mocy, albo nie." U7 Ale nie widział, że nie jest w naszej mocy kierować sercem, i błędnie wyciągał wnioski z tego, że istnieli chrześcijanie.138 (467) 692. [197] Gdyby nawet Epiktet doskonale widział drogę, powiada ludziom: „Idziecie fał- szywą"; pokazuje, że trzeba iść inną, ale nie prowadzi na nią. Tą drogą jest chcieć tego, czego Bóg chce; jedynie Chrystus tam prowadzi: Via, Veritas.U3 Przywary samego Zenona.140 (466) 693. [64] Dobrze jest być znużonym i zmor- dowanym bezskutecznym szukaniem praw- dziwego dobra, aby wyciągnąć ramiona do Oswobodziciela. (422) 694. [447] Comminuentes cór141 (święty Paweł) — oto charakter chrześcijański. Alba cię mianowala, nie znam cię już142 (Corneil-le) — oto charakter nieludzki. Charakter ludzki jest zgoła przeciwny. (533) 695. [8] Jedynie religia chrześcijańska czyni człowieka wraz mitym i szczęśliwym. Czło- wiek światowy nie może być wraz miły i szczęśliwy,"3 (542) 696. [115] „Wszystko, co jest na świecie, jest pożądliwością ciała albo pożądliwością oczu, albo pychą żywota": libido sentiendi^ libido sciendi, libido dominandi.144 Nieszczęsna owa przeklęta ziemia, którą te trzy rzeki ogniste raczej rozpalają, niż wilżą! Szczęśliwi będący nad tymi wodami, nie zanurzeni, nie porwani, ale nieruchomi i niewzruszeni; nie stojący, ale siedzący w niskiej i pewnej pozycji, z której nie podnoszą się przed światłem, ale spocząwszy w niej w pokoju, wyciągają rękę ku temu, kto ich ma podnieść, aby ich utrzymać stojących i niewzruszonych w przysionkach świętego Jeruzalem, gdzie pycha nie zdoła ich już pokonać i obalić, a którzy wszelako płaczą, nie iż widzą spływające wszystkie znikome rzeczy unoszone strumieniem, ale przez pamięć swej drogiej ojczyzny, niebiańskiego Jeruzalem, które wspominają bez ustanku w latach swego wygnania!145 (458) 697. [85] Rzeki Babilonu toczą się i spływają, i ponoszą. O święty Syjonie, gdzie wszystko jest stałe i gdzie nic nie spływa! Trzeba usiąść na rzekach nie pod nimi ani w nich, ale na nich; nie stojący, ale siedzący: aby być pokornym siedząc i być pewnym będąc na nich. Zasię będziemy stać prosto w przysionkach Jeruzalem. Przyjrzyjcie się, czy ta lubość jest stała, czy płynąca: jeśli mija, to jest rzeka Babilonu. (459) 372 698—699 699—703 373 698. [85] Pożądliwość dala, pożądliwość oczu, pycha itd. — Są trzy porządki rzeczy: •ciało, umysł, wola. Cieleśnicy to bogacze, króle: za przedmiot mają ciało. Ciekawi i u- •czeni: mają za przedmiot myśl. Mędrcy: mają za przedmiot sprawiedliwość. Bóg powinien władać nad wszystkim i wszystko, ma się odnosić do Niego. W rze- czach ciała panuje pożądliwość; w rzeczach umysłu — ciekawość; w mądrości — duma. Nie iżby nie było można pysznić się z dóbr albo z wiadomości, ale to nie jest powód do dumy; przyznając człowiekowi, że jest uczony, bez trudu przekonamy go, że nie ma racji być pyszny. Właściwą podstawą dumy jest mądrość, nie można bowiem przyznać czło- wiekowi, iż osiągnął mądrość i że niesłusznie się tym pyszni; bo to jest niesprawiedliwe. Toteż Bóg sam daje mądrość; i oto dlatego: Qui gloriatur, in Domino glorietur.M <460) 7. PORZĄDEK SPRAWIEDLIWOŚCI POWSZECHNEJ. WYRZECZENIE 699. [483] „Gdybym ujrzał cud, powiadają, nawróciłbym się."147 Jak mogą ręczyć, że zrobiliby to, czego nie znają? Wyobrażają sobie, że to nawrócenie polega na ubóstwieniu, które wchodzi z Bogiem w stosunek i obcowanie takie, jak oni sobie wyobrażają. Prawdziwe nawrócenie polega na tym, aby się unicestwić wobec tej Wszechistoty, którą pogniewaliśmy tyle razy i która może spra- wiedliwie zgubić nas w każdej godzinie; aby uznać, że nie możemy nic bez Niej i że nie zasłużyliśmy u Niej na nic prócz niełaski. Polega na tym, aby poznać, że jest niezwy- ciężona sprzeczność między Bogiem a nami i że bez pośrednika nie może być mowy o obcowaniu. (470) 700. [465] Żadna inna religia nie nakazała nienawidzić samego siebie. Żadna inna religia nie może się tedy podobać tym, którzy się nienawidzą i którzy szukają istoty naprawdę godnej miłości. I tacy, jeśli nigdy nie słyszeli o religii Boga, który się poniżył, chwyciliby się jej natychmiast. (468) 701. [*481] Kiedy chcemy myśleć o Bogu, czyż nie ma nic, co by nas odwracało, kusiło do myślenia o czym innym? Wszystko to jest złe i urodzone z nami. (478) 702. [C. 279] Własna143 wola nie zadowoli się nigdy, gdyby nawet miała w mocy wszy- stko, czego pragnie; ale jest się zadowolonym, z chwilą gdy się tego wyrzec. Bez niej nie można być niezadowolonym; przez nią nie można być zadowolonym. (472) 703. [J8] Fałszem jest, łżbyśmy byli godni, by inni nas kochali; niesprawiedliwe jest, abyśmy chcieli tego. Gdybyśmy się rodzili rozsądni i obojętni i znali siebie i drugich, nie dawalibyśmy naszej woli tego kierunku. Rodzimy się z nim wszelako; rodzimy się tedy niesprawiedliwi; wszystko bowiem dąży 374 703—706 375 706—709 ku sobie. To jest przeciw wszelkiemu porząd- kowi; trzeba dążyć ku powszechności; skłon- ność ku sobie jest początkiem wszelkiego nieporządku: w wojnie, w rządzie, w gospo- darce, w ciele każdego człowieka. Wola jest tedy skażona. O ile członkowie przyrodzonych i obywa- telskich społeczności dążą ku dobru ciała, same społeczności powinny dążyć ku innemu, bardziej powszechnemu ciału, którego są członkami. Powinno się tedy dążyć do pow- szechności. Rodzimy się tedy niesprawiedliwi i skażeni. (477) Żadna religia prócz naszej nie uczyła, że człowiek rodzi się w grzechu, żadna sekta filozofów nie powiedziała tego: żadna nie mówi tedy prawdy. Żadna sekta ani religia nie istniała zawsze na ziemi prócz jednej religii chrześcijańskiej. (606) MYŚLĄCE CZŁONKI 704. [*167] Wyobraźmy sobie ciało pełne myślących członków. (473) 705. [*265] Członki. Zacząć od tego. — Aby umiarkować miłość, którą jesteśmy winni sami sobie, trzeba sobie wyobrazić ciało pełne myślących członków (jesteśmy bowiem człon- kami całości) i rozpatrzyć, jak każdy członek powinien by kochać siebie itd... (474) 706. [265] Gdyby ręce i nogi miały osobną wolę, utrafiłyby w swój porządek jedynie poddając tę osobną wolę woli głównej, wład- nącej całym ciałem. Poza nią znajdują się w bezrządzie i nieszczęściu; pragnąc natomiast jedynie dobra całego ciała, osiągają własne. (475) 707. [199] Trzeba kochać jeno Boga, a nie- nawidzić jeno siebie. Gdyby noga była zawsze nieświadoma, że należy do ciała i że istnieje ciało, od którego jest zawisła, gdyby miała tylko świadomość i miłość siebie samej i gdyby przyszła do poznania, że należy do ciała, od którego zawisła, cóż za żal, cóż za wstyd swego ubiegłego życia, iż była bezużyteczna ciału, które napełniało ją życiem, które byłoby ją unicestwiło, gdyby ją odrzuciło i odłączyło od siebie, tak jak ona odłączyła się od niego! Cóż za prośby, aby ją zachowało przy sobie! Z jaką uległością dałaby się rządzić woli, która włada ciałem, aż do zgody nawet, aby ją odcięto, jeśli trzeba! Albo też straciłaby swą właściwość jako członek. Trzeba bowiem, aby każdy godził się zginąć dla ciała, będącego tym jednym, dla którego jest wszystko. (476) 708. [199] Aby sprawić, by członki były szczęśliwe, trzeba, aby miały wolę i aby ją stosowały do ciała. (480) 709. [149] Moralność. — Stworzywszy niebo i ziemię, które nie czują szczęścia swego istnienia, Bóg zapragnął uczynić istoty, które by Go znały i które by tworzyły ciało myślących członków. Nasze członki bowiem nie czują szczęścia swej spójni, swej cudów- 710—712 377 376 709—710 nej inteligencji, troski; z jaką natura tchnęła w nie ducha i starała się o ich wzrost i trwanie. Jakże byłyby szczęśliwe, gdyby to czu-ły> gdyby to widziały! Ale na to trzeba by im mieć inteligencję, aby to znać, i dobrą wolę, aby zgodzić się na wolę powszechnej duszy. Gdyby otrzymawszy inteligencję posługiwały się nią, aby zatrzymać w sobie pożywienie nie dając mu wędrować do innych członków, byłyby nie tylko niesprawiedliwe, ale i nędzne, i raczej nienawidziłyby siebie, niż kochały, ile że ich szczęście, jak również obowiązek, polegają na tym, aby godzić się na przodownictwo całkowitej duszy, której przynależą, która ich miłuje lepiej, niż one miłują same siebie. (482) 710. [149] Być członkiem znaczy nie mieć życia, istnienia i ruchu inaczej niż przez wspólność z ciałem i dla ciała. Członek oddzielony, nie widząc już ciała, któremu przynależy, ma już tylko znikome i obumierające istnienie; mimo to myśli, że jest wszystkim, i nie widząc ciała, od którego by zależał, mniema, iż zależy jeno od siebie, i chce być sam sobie ośrodkiem i ciałem. Ale nie mając w sobie pierwiastka życia, schodzi jeno na manowce i zdumiewa się niepewności swego istnienia, czując, że nie jest ciałem, a mimo to nie widząc, aby był członkiem jakiegoś ciała. Wreszcie kiedy pozna siebie, staje się jakby wrócony sobie i miłuje się już tylko dla ciała; żałuje swych minionych zbłąkań. Nie mógłby z natury swojej miłować in- nej rzeczy inaczej niż dla samego siebie i aby ją sobie zniewolić, ponieważ każda rzecz miłuje siebie więcej niż wszystko. Ale kochając ciało kocha samego siebie, ponieważ istnieje tylko w nim, przez nie i dla niego qui adhaeret Deo, unus spiritus est.M Ciało kocha rękę, a ręka, gdyby miała wolę, powinna by kochać się w taki sam sposób, jak dusza ją kocha.150 Wszelka miłość wychodząca poza to jest niesprawiedliwa. Adhaerens Deo unus spiritus est. Kocham siebie, ponieważ jestem członkiem Chrystusa; kocham Chrystusa, ponieważ jest ciałem, któ- rego jestem członkiem. Wszystko jest jedność, jedno jest w drugim, jak trzy Osoby. (483) 711. [225] O. de Condren: Nie ma, powiada, porównania między związkiem świętych a Trójcy Świętej.151 Chrystus powiada prze- ciwnie.152 (943) 712. [113] Prawdziwą i jedyną cnotą jest , tedy nienawidzić siebie, jesteśmy bowiem nienawistni przez swą pożądliwość, a szukać istoty naprawdę godnej kochania, aby ją u-kochać. Ale ponieważ nie możemy kochać tego, co jest zewnątrz nas, trzeba kochać istotę, która by była w nas, a która by nie była nami; i to jest prawdą dla każdego z ludzi. Otóż jedynie istota powszechna jest taką. Królestwo Boże jest w nas133; dobro powszechne jest w nas, jest nami i nie jest nami. (485) 378 MIŁOŚĆ BOGA 713. [419] Dwa prawa154 wystarczają dla kierowania całą rzeczpospolitą chrześcijańską lepiej niż wszystkie prawa polityczne. (484) 714. [161] Przykłady bohaterskich śmierci Spartan i innych nie wzruszają nas wcale; cóż nam z tego? Ale przykład śmierci męczenników wzrusza nas; bo to są „nasze członki".165 Istnieje między nami a nimi wspólny węzeł; stałość ich może zrodzić naszą stałość nie tylko przykładem, ale przez to, iż może zasłużyła naszą. Nic podobnego w przykładach pogan; nie ma związku między nami a nimi; nikt nie staje się bogaty bogactwem obcego człowieka, ale staje się bogaty bogactwem swego ojca lub męża. (481) 8. DROGI ZBAWIENIA PRAWDA I MIŁOŚĆ 715. [C. 256] Zrozumienie słów dobre i źle. (500) 716. [65] Jeśli niepojętym zaślepieniem jest żyć nie dochodząc, czym jest, straszliwym za- ślepieniem jest żyć źle, wierząc w Boga. (495) 717. [412] Doświadczenie ukazuje nam ol- brzymią różnicę między dewocją a dobrocią. (496) 718. [*157] Pierwszy stopień: zyskać naganę czyniąc źle, a pochwałę czyniąc dobrze. 379 718—720 Drugi stopień: ani pochwały, ani nagany. (501) 719. [107] Dzielą zewnętrzne. — Nie ma nic tak niebezpiecznego jak to, co się podoba Bogu i ludziom; stany bowiem, które podobają się Bogu i ludziom, mają jedną rzecz, która podoba się Bogu. a drugą, która podoba się ludziom. Tak wielkość świętej Teresy: Bogu podoba się głęboka pokora jej w objawieniach; ludziom podoba się ich światło. Silą się tedy naśladować jej słowa mniemając, iż naśladują jej stan i że tym samym kochają to, co Bóg kocha, i osiągają stan, który Bpg kocha. Lepiej nie pościć i czuć się tym upoko- rzonym niż pościć i puszyć się. Faryzeusz, celnik.156 Na co by mi się zdało pamiętać o tym, skoro to może zarówno pomóc mi i zaszkodzić i skoro wszystko zależy od błogosławieństwa Boga, którego udziela jedynie rzeczom uczynionym dla Niego, wedle Jego prawideł i Jego drogami? Sposób jest tu równie ważny co rzecz sama, a może bardziej, skoro Bóg może ze zła wydobyć dobro, za-się bez Boga dobywamy zło z dobra. (499) 720. [C. 376] Stan najłatwiejszy wedle świata jest najtrudniejszy wedle Boga i na odwrót. Nic nie jest tak trudne wedle świata jak życie religijne; nic nie jest łatwiejsze wedle Boga. Nic łatwiejszego niż piastować godności i opływać w dostatki, wedle świata; nic trudniejszego niż żyć w nich wedle Boga, a nie przywiązać się i nie rozsmakować. (906) 721—123, 723—725 380 381 721. [C. 253] Bóg chrześcijan to Bóg, który daje uczuć duszy, że jest jedynym dobrem; że cały jej spoczynek jest w Nim, i ż-e nie znajdzie radości w czym innym, jak tylko w kochaniu Go. Równocześnie każe jej się brzydzić przeszkodami, które ją wstrzymują i bronią jej kochać Boga wszystkimi siłami. Miłość własna i pożądliwość, które ją zatrzymują, są jej nieznośne. Ów Bóg dał jej uczuć, że posiada w sobie osad miłości własnej, który ją gubi, i że On jeden może ją uleczyć. (544) 722. [381] Fascinatio.117 Somnum suum.m Figura huius mttndi.159 Inimici Dei terram lingent 16°, grzesznicy liżą ziemię, to znaczy miłują ziemskie rozkosze. Stary Testament zawierał obrazy przyszłej szczęśliwości, a Nowy zawiera sposoby dojścia do niej. Obrazy były radosne; sposoby pełne u- martwienia: mimo to baranka wielkanocnego pożywano z dzikimi ziołami, cum amari- tudinibus.161 Singularis sum ego, donec transeamJ62, Chrystus przed śmiercią był prawie sam w męczeństwie. Eucharystia. Comedes panem tuum™3 Panem nostrum.™ (666) POKUTA 723. [94] Prawda, że początek drogi poboż- ności jest uciążliwy. Ale ten trud nie po- chodzi z pobożności, która się w nas zaczyna, ale z bezbożności pozostałej w nas jeszcze. Gdyby zmysły nasze nie sprzeciwiały się pokucie i gdyby nasze skażenie nie sprzeciwiało się czystości Boga, nie byłoby w tym nic uciążliwego. Cierpimy jedynie w miarę jak grzech, który jest nam przyrodzony, opiera się nadprzyrodzonej łasce: serce nasze jest rozdarte sprzecznymi wysiłkami. Ale byłoby bardzo niesprawiedliwe przypisać ten gwałt Bogu, który nas wzywa, miast przypisać go światu, który nas wstrzymuje. Tak dziecko, które matka wyrywa z. ramion złodziejów, powinno w męce, którą cierpł, kochać tkliwy i słuszny gwałt tej, która wywalcza mu swobodę, a nienawidzić jeno gwałtowną i tyrańską przemoc tych, którzy je bezprawnie przytrzymują. Najokrut-niejsza wojna, jaką Bóg może wydać ludziom w tym życiu, to zostawić ich bez tej wojny, którą im przyniósł swym przyjściem. „Przyszedłem, aby przynieść wojnę"185, powiada, i jako oręż w tej wojnie. „Przyszedłem, aby przynieść miecz i ogień." les Przed Nim świat żył w owym fałszywym pokoju.167 (498) 724. [90] Pokutę, jedyną ze wszystkich ta- jemnic, jawnie obwieszczono żydom; miano- wicie święty Jan, poprzednik; a potem inne tajemnice, aby okazać, iż w każdym czło- wieku, jak w całym świecie należy przestrze- gać tego porządku. (661) 725. [*227] Przeciw tym, którzy ufając w miłosierdzie Boże trwają w niedbalstwie, nie pelniąc dobrych uczynków. — Jako iż dwo- 728—730 383 725—727 382 ma źródłami naszych grzechów są pycha i le- nistwo, Bóg odkrył nam w sobie dwa przy- mioty, aby je uleczyć: swe miłosierdzie i swą sprawiedliwość.* Właściwe sprawiedliwości jest, że upokarza pychę, choćby nawet czyny były i najświętsze, et non intres in iudi-«wm163, itd.; właściwe miłosierdziu jest, że zwalcza lenistwo zachęcając do dobrych czynów, wedle tego ustępu: „Łaskawość Boża skłania do pokuty"169; i tego drugiego o ni-niwitach: „Czyńmy pokutę, aby się przekonać, czy przypadkiem On nie ulituje się nas".170 Miłosierdzie tedy nie tylko nie u-prawnia do gnuśności, ale przeciwnie, zwalcza ją stanowczo; tak iż zamiast mówić: „Gdyby Bóg nie był miłosierny, trzeba by •czynić wszelkie wysiłki ku cnocie", należy mówić przeciwnie: „Dlatego że Bóg jest mi- łosierny, trzeba czynić wszelkie wysiłki". (497) 726. [<7] Jedyna wiedza, która jest przeciw zdrowemu rozumowi i przeciw naturze ludzi, jest jedyną, która zawsze istniała wśród ludzi. (604) 727. [265] Jedyna religia przeciw naturze, przeciw zdrowemu rozumowi, przeciw naszym przyjemnościom, jest jedyną, która zawsze była. (605) * (Sprawiedliwość i miłosierdzie Boże to •dwie rzeczy, które Bóg nam ukazuje po to, aby przeciwstawić dwom źródłom wszelkich grzechów ludzkich: pysze i lenistwu.) 9. JEZUS CHRYSTUS 728. [374] Nie tylko niemożliwe, ale bez- celowe jest znać Boga bez Chrystusa. Nie oddalili się odeń, ale przybliżyli; nie uniżyli się, ale...171 Quo ąuisąue optimus est, eo pessirnus, si hoc ipsum, quod optimus est, adscribat si-bi.m (549) 729. [*491] Znamy Boga tylko przez Chry- stusa, ale i siebie samych poznajemy tylko dzięki Niemu. Jedynie przez Chrystusa po- znajemy życie i śmierć. Z daleka od Niego nie wiemy ani czym jest nasze życie, ani nasza śmierć, ani Bóg, ani my sami. Tak więc bez pomocy Pisma, którego je- dynym przedmiotem jest Chrystus, niczego nie znamy i napotykamy jedynie ciemności i nieład w naturze Boga i we własnej naturze. (548) 730. [151] Bóg przez Chrystusa [na odwro- cie.] — Znamy Boga jedynie przez Chrystusa. Bez tego Pośrednika odjęte jest wszelkie obcowanie z Bogiem; przez Chrystusa znamy Boga. Wszyscy ci, którzy silili się poznać Boga i dowieść Go bez Chrystusa, znaleźli jeno bezsilne dowody. Zasię aby dowieść Chrystusa, mamy proroctwa będące pewnym i namacalnym dowodem. I skoro te proroctwa się spełniły i wydarzenia dowiodły ich prawdy, zawierają one pewność tych prawd 173, a tym samym dowód boskości Chrystusa. W Nim tedy i przez Niego znamy 730—731 384 732-734 385 Boga. Poza tym i bez Pisma, bez grzechu pierworodnego, bez koniecznego Pośrednika zapowiedzianego i przybyłego nie można * bezwarunkowo dowieść Boga ani głosić praw- dziwej nauki i prawdziwej moralności. Ale przez Chrystusa i w Chrystusie możemy do- wieść Boga i głosić moralność i naukę. Chrystus jest tedy prawdziwym Bogiem ludzi.** Ale równocześnie poznajemy naszą nędzę, ten Bóg bowiem jest nie czym innym jak Ratownikiem naszej nędzy. Tak więc nie mo- żemy dobrze poznać Boga inaczej niż poznając swoje nieprawości. Toteż ci, którzy znali Boga nie znając swojej nędzy, nie uwielbili Boga, ale siebie przezeń uwielbili. Quia... non cognovit per sapientiam..., placuit Deo per stultitiam praedicationis salvos jacere.114-<547) 731. [89] Rozważać Chrystusa we wszystkich osobach i w nas samych: Chrystusa jako ojca w naszym ojcu, Chrystusa jako brata w naszych braciach, Chrystusa jako ubogiego w ubogich, Chrystusa jako bogatego w bogatych, Chrystusa jako doktora i kapłana w kapłanach, Chrystusa jako władcę w książętach itd. Jest przez swą chwałę wszystkim, co jest wielkiego, będąc Bogiem, a przez swe śmiertelne życie wszystkim, co jest lichego i podłego; dlatego przyjął tę nędzną kondycję, aby mógł być we wszystkich osobach i wzorem wszystkich stanów. (785) * (można tylko zbłądzić) ** (i nie ma innego) 732. [104] (Kocham wszystkich ludzi jako braci, ponie waż wszyscy zostali odkupieni.) Kocham v bóstwo, ponieważ On je kochał. Kocham d< statki, ponieważ dają sposób wspomagania nieszczęśliwych. Dochowuję wiary wszystkim, [nie] płacę złem tym, którzy mnie źle czynią, ale życzę im stanu podobnego memu, w którym nie doświadcza się złego ani dobrego od ludzi. Staram się być sprawiedliwy, prawdomówny, szczery i wierny wobec wszystkich; żywię tkliwość dla tych, z którymi Bóg zespolił mnie ściślej; i czy to jestem sam, czy na widoku ludzi, mam we wszystkich czynnościach przed o-czyma Boga, który ma je sądzić i któremu je wszystkie poświęciłem. Oto moje uczucia i co dzień błogosławię Odkupiciela, który je we mnie włożył i który z człowieka pełnego słabości, nędzy i po- żądliwości, pychy i ambicji uczynił siłą swej łaski człowieka wolnego od wszystkich tych błędów; jej należy się wszystka chwała, ile że sam z siebie mam jeno nędzę i grzech. (550) 733. [467] Dignior plagis quam osculis non timeo, quia amo.175 (551) 734. [90] Zdaje mi się, że Chrystus daje po zmartwychwstaniu dotykać tylko swoich ran: Noli me tangere.176 Trzeba się nam zespalać jeno z Jego cierpieniami. Dał siebie jako śmiertelny ku pożywaniu w czasie Wieczerzy, jako zmartwychwstały uczniom w Emaus, jako wniebowzięty całe mu Kościołowi. (554) .-.,.- ,,., i 25 — Myśli 387 386 738 735—736 735. [119] Grób Chrystusa. — Chrystus był na krzyżu zmarły, ale widzialny. W grobie jest zmarły i ukryty. Chrystus pogrzebion jest przez samych świętych. Chrystus nie uczynił w grobie żadnych cu- dów. Jedynie święci wchodzą tam. Tam to Chrystus czerpie nowe życie, a nie na krzyżu. Jest to ostatnia tajemnica Męki i Odku- pienia.* Chrystus nie miał gdzie spocząć na ziemi, jak tylko w grobie. Nieprzyjaciele przestali Go dręczyć aż w grobie. (552) TAJEMNICA JEZUSA 736. [87] Tajemnica Jezusa."7 — Jezus w swej męce cierpi udręczenia, jakie zadają Mu ludzie, lecz przedtem — udręczenia, jakie zadaje sam sobie: turbare semetipsum178; jest to męczarnia z ręki nie ludzkiej, ale wszechmocnej, trzeba bowiem być wszechmocnym, aby ją ścierpieć. Jezus szuka jakiejś pociechy bodaj u swoich trzech najdroższych przyjaciół179, a oni śpią; prosi ich, aby wytrwali trochę z Nim, oni zaś opuszczają Go z zupełną niedbałością i tak mało mają współczucia, że nie zdołało * (Chrystus uczy żywy, umarły, pogrzebiony, zmartwychwstały.) ich ono powstrzymać ani na chwilę od snu. I tak Jezus wydany był sam na gniew Boży. Jezus jest jedyny na ziemi, nie tylko jako ten, który odczuwa i podziela jej mękę, ale i jako ten, który ją zna; jedynie niebo i On mają tę świadomość. Jezus jest w ogrodzie, nie w ogrodzie roz- koszy jak pierwszy Adam, gdzie zgubił siebie i cały rodzaj ludzki, ale w ogrodzie mąk, gdzie zbawił siebie i cały rodzaj ludzki. Cierpi tę mękę i to opuszczenie w okropności nocy. Sądzę, że Jezus nigdy się nie skarżył poza tym jednym razem: ale wówczas skarży się, jak gdyby nie mógł powściągnąć swego bez- zmiernego bólu: „Smutna jest dusza moja aż do śmierci".180 Jezus szuka towarzystwa i ulgi u ludzi. Zdaje się, jedyny raz w swoim życiu. Ale nie znajduje ich, uczniowie śpią. Jezus będzie konał aż do skończenia świata; nie wolno nam spać przez ten czas. W tym powszechnym opuszczeniu widząc, iż przyjaciele, których wybrał, aby czuwali nad Nim, śpią, Jezus gniewa się dla niebez- pieczeństwa, na które narażają nie Jego, ale siebie; ostrzega ich z serdeczną tkliwością, jaką zachował dla nich mimo ich niewdzięczności, o dobru ich i zbawieniu i ostrzega ich, że duch jest ochoczy, ale ciało mdłe.181 Jezus, znalazłszy ich znowu śpiących (jako iż ani wzgląd na Niego, ani na siebie samych nie powściągnął ich), ma tę dobroć, że ich nie budzi i zostawia ich w spoczynku.132 388 T36 736 389 Jezus modli się w niepewności woli Ojca i lęka się śmierci; ale poznawszy ją idzie naprzeciw ofiarować się jej: Eamus. Proces-sit.183 (loannes.) Jezus prosił ludzi i nie wysłuchali Go. Jezus, gdy uczniowie spali, spełnił ich zba- wienie. Spełnił je każdemu ze sprawiedliwych, gdy spali, i w nicości przed ich urodzeniem, i w grzechach od ich urodzenia. Prosi jedynie raz, aby Go kielich minął, a i to z poddaniem; a dwa razy, aby się spełnił, jeśli trzeba.184 Jezus w smutku. Jezus widząc, że wszyscy Jego przyjaciele śpią, a wszyscy wrogowie czuwają, zdaje się całkowicie Ojcu. Jezus nie widzi w Judaszu jego nieprzy- jaźni, ale rozkaz Boga, którego kocha, i daje temu świadectwo, skoro go nazywa przyja- cielem.185 Jezus odsuwa się od uczniów, kiedy ma się zacząć męka: trzeba się odsunąć od najbliższych i najukochańszych, aby Go naślado- • wać. Jezus cierpi męki i najsroższe udręczenia, módlmy się tedy dłużej. [89] Błagamy miłosiernego Boga, nie aby nas zostawił w spokoju w grzechach, ale aby nas od nich uwolnił. Gdyby Bóg sam nam wyznaczył nauczycieli ze swej poręki, och! jakże ochoczo należałoby ich słuchać! Próby i nieszczęścia są niechybnie takimi właśnie nauczycielami. — Pociesz się, nie szukałbyś mnie, gdybyś już mnie nie znalazł. Myślałem o tobie w moim konaniu; tę i tę kroplę krwi przelałem dla ciebie.186 Raczej kusisz mnie, niż siebie doświadczasz rozważając, czy uczyniłbyś taką a taką rzecz nieistniejącą; ja ją uczynię w tobie, jeśli się stanie. Daj się wieść moim przykazaniom; patrz, jak dobrze powiodłem Najświętszą Pannę i świętych, którzy mi pozwolili działać w nich. Ojciec miłuje wszystko, co ja czynię. Czy chcesz, abym wciąż płacił moją ludzką krwią, a ty nie dasz łez nigdy? Moją jest sprawą twoje nawrócenie: nie lękaj się i módl się z ufnością jak gdyby za mnie. Jestem ci obecny przez moje słowo w Piśmie, przez mego ducha w Kościele i przez objawienie, przez moją władzę w kapłanach, przez moją modlitwę w wiernych. Lekarze nie uleczą cię, w końcu umrzesz. To ja leczę i czynię ciało nieśmiertelnym. Znoś kajdany i niewolę cielesną; uwalniam cię obecnie tylko od duchowej. Jestem ci więcej przyjacielem niż ten lub ów; uczyniłem dla ciebie więcej niż oni; oni nie wycierpieliby tego, co ja wycierpiałem od ciebie, i nie umarliby dla ciebie w dobie twoich niewierności i okrucieństw, jak ja uczyniłem i jak jestem gotów uczynić i czy nię w swoich wybranych i w Świętym Sa kramencie. ; 391 736—737 390 738 Gdybyś znał swoje grzechy, zwątpiłbyś o sobie. — Zwątpię tedy, Panie, wierzę bowiem na Twoje słowo w ich złośliwość. — Nią bowiem ja cię oświecam i mogę cię z nich uleczyć; że ci to powiadam, to jest znak, że chcę cię uleczyć. W miarę jak będziesz za nie pokutował, poznasz je i będzie ci powiedziane: spójrz na grzechy, które ci są odpuszczone. Czyń tedy pokutę za swoje grzechy ukryte i za tajemną złośliwość tych, które znasz. — Panie, oddaję Ci wszystko. — Ukochałem cię żarliwiej, niż ty ukochałeś swoje nieprawości, ut immundus pro Żuto.187 Niechaj mnie będzie stąd chwała, a nie tobie, robaku i prochu. Wyznaj spowiednikowi, że moje własne słowa są ci źródłem grzechu, próżności lub cie- kawości. [99] — Widzę mą otchłań pychy, ciekawości, pożądliwości. Nie ma żadnej styczności • między mną a Bogiem, ani Chrystusem sprawiedliwym. Ale On stał się grzechem 18S przeze mnie: wszystkie wasze plagi spadły na Niego. Jest ohydniejszy ode mnie i nie tylko się mną nie brzydzi, ale uważa sobie za chlubę, abym przyszedł ku Niemu i wspomógł Go. Ale On uleczył się sam i tym bardziej uleczy mnie. Trzeba dodać moje rany do Jego ran i przyłączyć się do Niego, a On mnie zbawi zbawiając siebie. Ale nie trzeba mnożyć ich na przyszłość. Eritis sicut dii scientes bonum et malum.189 Cały świat udaje Boga wyrokując: To jest dobre lub złe; zbytnio się trapiąc lub weseląc wypadkami. Czynić małe rzeczy jak wielkie dla majestatu Chrystusa, który je czyni w nas i żyje naszym życiem; a wielkie tak jak małe i łatwe — dla Jego wszechmocy. (553) 737. [107] Nie porównuj się z innymi, ale ze mną. Jeśli mnie nie znajdziesz w tych, z którymi się porównywasz, porównywasz się z kimś ohydnym. Jeśli mnie znajdziesz, porównaj się. Ale co będziesz porównywał? Siebie — czy mnie w tobie? Jeżeli siebie, to ohyda. Jeśli mnie, porównywasz mnie ze mną. Owo jestem Bogiem we wszystkim. Mówię do ciebie i radzę ci często, bo twój przewodnik nie może mówić do ciebie; a nie chcę. aby ci brakło przewodnika. I może czynię to na jego prośby i w ten sposób on prowadzi cię, mimo że ty go nie widzisz. Nie szukałbyś mnie, gdybyś mnie już nie posiadał. Nie niepokój się tedy. (555) 739—742 393 Rozdział trzeci KOŚCIÓŁ 1. JAK ZOSTAŁA USTANpWIONA RELIGIA CHRZEŚCIJAŃSKA. PRAWDA HISTORYCZNA EWANGELII. APOSTOŁOWIE 738. [489] Apostołowie byli oszukani albo oszuści. Jedno i drugie trudno przypuścić; niepodobna się omylić co do zmartwychwstania człowieka. Póki Chrystus był z nimi, mógł ich pod- trzymywać; ale później, jeśli się im nie objawił, kto im kazał działać? (802) 739. [55] Dowody Chrystusa. — Hipoteza apostołów-szalbierzy jest niedorzeczna. Niech ją kto przeprowadzi konsekwentnie: biech sobie wyobrazi tych dwunastu ludzi zgroma- dzonych po śmierci Chrystusa i zmawiających się, aby powiedzieć, że zmartwychwstał. Narażają się przez to wszystkim potęgom. Serce ludzkie jest osobliwie skłonne do lek- kości, do zmiany, łase na obietnice, na dobra. Tak iż gdyby który z nich zaparł się siebie pod wpływem wszystkich tych pokus, a co więcej, pod wpływem więzienia, mąk i śmierci, byliby /gubieni. To trzeba zważyć. (801) 740. [439] Wielu ewangelistów dla potwier- dzenia prawdy: różnice ich są użyteczne. (654) 741. [49] Kto objawił ewangelistom przymioty duszy doskonale heroicznej, iż ją tak doskonale odmalowali w Chrystusie? Czemu czynią Go słabym w męce, udręczeniach ?1 Czy nie umieją odmalować mężnej śmierci? Owszem, ten sam święty Łukasz maluje śmierć świętego Szczepana bardziej mężną niż śmierć Chrystusa.2 Czynią Go tedy zdolnym do lęku, nim na- deszła konieczność śmierci; a potem zupełnie silnym. Ale kiedy Go czynią tak udręczonym, to wówczas, gdy dręczy sam siebie; kiedy ludzie Go dręczą, jest już zupełnie silny. (800) 742. [51] Styl Ewangelii cudowny jest z rozmaitego względu, między innymi tym, że nie Izy nigdy katów i wrogów Chrystusa. Nie ma ani jednej wycieczki przeciw Judaszowi, Piłatowi ani żadnemu z żydów. Gdyby ta wstrzemięźliwość dziej opisów Ewangelii była udana, równie jak tyle innych pięknych rysów, i gdyby ją przybrali tylko dla zwrócenia na to uwagi, wówczas, o ile by nie śmieli sami tego zaznaczyć, nie omieszkaliby postarać się o przyjaciół, którzy by wyzyskali to na ich korzyść. Ale ponieważ czynili to po prostu, zgoła bezinteresownie, nie zwrócili na to niczyjej uwagi; i sądzę, że wielu takich rysów nikt nie zau- 749—750 395 742—749 394 ważył dotąd, co dowodzi obojętności, z jaką to uczyniono. (798) 743. [61] Rękodzielnik mówiący o bogac- twach, adwokat o wojnie, o panowaniu itd.; ale bogacz dobrze mówi o bogactwach, król mówi spokojnie o wielkim darze, jaki właśnie uczynił, a Bóg mówi dobrze o Bogu. (799) 744. [59] Dowody Chrystusa. — Chrystus powiedział rzeczy tak wielkie tak po prostu, iż zdawałoby się, że bez namysłu; wszelako tak jasno, iż widzi się, co myślał. Ta jasność połączona z tą prostotą jest cudowna. (797) 2. CO UTRZYMUJE RELIGIĘ CHRZEŚCIJAŃSKĄ? CUDY I ŁASKA, NADPRZYRODZONE PODSTAWY RELIGII NADPRZYRODZONEJ 745. [449] Dwie podstawy, jedna wewnętrzna, druga zewnętrzna, łaska, cudy; obie nadprzyrodzone. (805) 746. [455] I cudy, i prawda są potrzebne: trzeba przekonać człowieka całego, z ciałem i duszą. (806) 747. [343] Cudy dowodzą władzy, którą Bóg ma nad sercami, przez tę, którą wykonywa nad ciałami. (851) 748. [449] Zawsze albo ludzie mówili o prawdziwym Bogu, albo prawdziwy Bóg mówił do ludzi. (807) 749. [453] Cudy. — Jakże mnie brzydzą ci, którzy pozwalają sobie wątpić o cudach! Montaigne mówi o tym należycie w dwóch ustępach. Widzimy w jednym, jak jest ostrożny; mimo to w drugim wierzy i drwi sobie z niedowiarków.3 Bądź co bądź, gdyby oni mieli słuszność, Kościół zostaje bez dowodów. (813) ROZRÓŻNIANIE CUDÓW I NAUKI WEDLE OKOLICZNOŚCI I WEDLE CZASU 750. [235] Początek. — Cudy służą do roz- różnienia nauki, a nauka do rozróżnienia cu- dów. Istnieją fałszywe i prawdziwe. Trzeba znaku, aby je rozpoznać; inaczej byłyby bezpo- żyteczne. Owo nie są bezpożyteczne; prze- ciwnie, są podstawą. Otóż trzeba, aby reguła, którą przyjmujemy, nie niweczyła dowodu prawdy, jaki dają nam prawdziwe cudy, co jest ostatecznym celem cudów. Mojżesz daje nam dwie: iż przepowiednia nie spełnia się5, Pwt 18, i że nie prowadzą do bałwochwalstwa, Pwt 13, 1; a Chrystus jedną.6 Jeśli nauka rozstrzyga o cudach, cudy są bezużyteczne dla nauki. Jeżeli cudy rozstrzygają... Zarzut przeciw regule. — Rozróżnienie czasów. Inna reguła za Mojżesza, inna obecnie. (803) a [449] — Montałgne przeciw cudom.* — Morcr taigne za cudami.4 (814) 396 751—753 753-754 397 751. [461] Wielka to różnica: nie być za Chrystusem i wyznawać to, lub nie być za Chrystusem, a udawać, że się jest za Nim. Pierwsi mogą czynić cudy, drudzy nie; jasne bowiem jest, że pierwsi są przeciw prawdzie, a drudzy nie: tak więc cudy są jaśniejsze. (836) 752. [461] W Starym Testamencie, kiedy was odwracać będą od Boga. W Nowym, kiedy was odwracać będą od Chrystusa. Oto wyraźnie zaznaczone okoliczności wyłączające wiarę w cudy. Nie trzeba zatem mnożyć ich innymi wykluczeniami. Czy stąd wynika, iż mieli prawo wykluczać wszystkich proroków, którzy przyszli wśród nich? Nie. Zgrzeszyliby nie wykluczając tych, którzy przeczyli Bogu, i zgrzeszyliby wykluczając tych, którzy nie przeczyli Bogu. Kiedy się tedy widzi cud, trzeba albo poddać się od razu, albo mieć osobliwe znaki przeciw. Trzeba zważyć, czy przeczy Bogu albo Chrystusowi, albo Kościołowi. (835) 753. [117] „Jeśli nie wierzycie we mnie, wierzcie przynajmniej w cudy." 7 Odsyła ich do tego jako do czegoś silniejszego. Powiedziano żydom zarówno jak chrześci- janom, aby nie zawsze wierzyli prorokom8, mimo to faryzeusze i uczeni w Piśmie przy- wiązują wielką wagę do Jego 9 cudów i silą się wykazać, że są fałszywe lub zdziałane przez czarta10; jako iż byliby zmuszeni poddać się, gdyby uznali, że są z Boga. Nie jesteśmy dziś w kłopocie co do tego rozróżnienia. Bardzo wszelako łatwo jest uczynić je: ci, którzy nie przeczą Bogu ani Chrystusowi, nie czynią cudów, które by były podejrzane. Nemo facit virtutem in no-mine meo et cito possit de me mole loąui.11 Ale nie mamy potrzeby czynić tego rozróż- nienia. Oto święta relikwia; oto cierń z korony Zbawiciela świata12, w którym książę tego świata 13 nie ma mocy; cierń ten czyni cudy własną potęgą owej krwi przelanej dla nas. Oto sam Bóg wybrał ten dom, aby objawić w nim swą potęgę. Nie ludzie to czynią te cudy tajemną i wątpliwą mocą, która nas zniewala do trudnego rozróżnienia. To sam Bóg; to narzędzie męki Jego jedynego Syna, który będąc w wielu miejscach, wybiera to właśnie i sprowadza ze wszystkich stron ludzi, aby doznali tam owej cudownej ulgi w swych niemocach. (839) 754. [471] Nie tutaj jest kraina prawdy, błądzi ona nieznana między ludźmi. Bóg oto- czył ją zasłoną, która przesłania ją tym, co nie słyszą jej głosu. Otwarte jest pole bluź- nierstwu, nawet co do prawd co najmniej bardzo prawdopodobnych.14 Jeśli kto ogłosi prawdy Ewangelii, wnet ogłoszą przeciwne; i zaciemniają kwestie w ten sposób, iż lud nie może się rozeznać. I pytają: ,,Co macie, abyśmy uwierzyli raczej wam niż innym? Jaki znak czynicie? Macie tylko słowa, i my także. Gdybyście mieli cudy, dobrze". — To jest prawda, iż nauka winna być poparta 399 754 754 398 cudami, których nadużywa się, aby bluźnić nauce. A jeśli zjawią się cudy, powiada się, że cudy nie wystarczają bez nauki; i to jest druga prawda, aby bluźnić cudom. Chrystus leczy ślepego od urodzenia15 i robi mnóstwo cudów w dzień szabatu.16 Czym oślepiał faryzeuszów, którzy powiadali, że trzeba sądzić o cudach wedle nauki: „Mamy Mojżesza; lecz skąd jest ten, nie wiemy".17 To właśnie jest cudowne, że nie wiecie, skąd się wziął; a mimo to czyni takie cudy. Chrystus nie mówi ani przeciw Bogu, ani przeciw Mojżeszowi. Antychryst i fałszywi prorocy, przepowiedziani przez oba Testamenty, będą mówili otwarcie przeciw Bogu i przeciw Chrystusowi. Kto nie jest ukryty...18 Gdyby to był ukryty wróg, Bóg nie pozwoliłby mu, aby czynił cudy.18 Nigdy w publicznej dyspucie, gdzie obie strony świadczą się Bogiem, Chrystusem, Kościołem, nie zdarzyło się, aby cudy były po stronie fałszywych chrześcijan, zasię druga strona aby była bez cudów. „Ma diabła." Jan, 10, 21. — A inni powiadają: „Zali diabeł może otworzyć oczy ślepym?" Dowody, które Chrystus i apostołowie czerpią z Pisma, nie są rozstrzygające; powiadają tylko, jako Mojżesz rzekł, iż przyjdzie prorok, ale nie dowodzą, aby to był właśnie on, a w tym cała kwestia. Te ustępy służą jedynie do wykazania, że coś nie jest w sprzeczności z Pismem i że nie ma w tym przeciwności, ale nie, że jest zgoda. Owóż to wykluczenie przeciwności wystarczy przy cu- dach. [473] Istnieje wzajemna powinność między Bogiem a ludźmi [aby czynić ł aby dawać. Venite.].2l> Quid debuil21 „Oskarż mnie", po- wiada Bóg u Izajasza.22 Bóg powinien spełnić swoje obietnice itd. Ludzie powinni są Bogu to, aby przyjąć religię, którą im zsyła. Bóg powinien jest ludziom to, aby ich w błąd nie wprowadzać. Owo byliby wprowadzeni w błąd, gdyby cu- dotwórcy głosili naukę, która by nie była jawnie fałszywa w świetle zdrowego rozumu, i gdyby większy cudotwórca nie uprzedził ich już, aby im nie uwierzyli. Tak więc gdyby był rozdział w Kościele i gdyby arianie na przykład, którzy głosili, iż wspierają się na Piśmie jak i katolicy, czynili cudy, nie katolicy, byłoby to wprowadzenie w błąd. Tak bowiem jak człowiek, który nam oznajmia tajemnice Boga, nie jest godzien wiary dla własnej powagi i dlatego niedowiarki weń wątpią, tak znów gdy zjawi się człowiek, który na znak porozumienia swego z Bogiem wskrzesza umarłe, przepowiada przyszłość, przenosi morza, leczy chorych, nie masz bezbożnika, który by się nie poddał, a niedowiarstwo faraona i faryzeuszów jest objawem nadprzyrodzonej zatwardziałości. Kiedy się tedy widzi z jednej strony i cudy, i niepodejrzaną naukę, nie ma trudności. Ale kiedy się widzi cudy i [podejrzaną] naukę z jednej strony, wówczas trzeba zbadać, co jaśniejsze.23 Chrystus był podejrzany." 400 754—755 755—758 401 Bariesu oślepiony.25 Siła Boga przemaga siłę Jego nieprzyjaciół. Egzorcyści żydowscy, bici przez diabłów, mówiących: „Znam Jezusa i Pawła, ale wy kto jesteście?" 2S Cudy są dla nauki, a nie nauka dla cudów. Jeżeli cudy są prawdziwe, czy można prze- konać o każdej nauce? Nie, to bowiem się nie zdarzy. Si Angelus...*1 Prawidło: Trzeba sądzić o nauce z cudów, trzeba sądzić o cudach z nauki. Wszystko to prawda, ale to nie stanowi sprzeczności, trzeba rozróżniać czasy. Jakżeś ty rad, iż znasz ogólne prawidła, mniemając, iż przez to wniesiesz zamieszanie i udaremnisz wszystko! Przeszkodzimy ei, mój ojcze28, prawda jest jedna i niezłomna. Niemożliwe jest, wedle powinności Boga, aby człowiek, ukrywając swą złą naukę i u- kazując tylko dobrą, i głosząc swą zgodność z Bogiem i Kościołem, czynił cudy, aby prze- mycić nieznacznie fałszywą i podstępną naukę; to być nie może. A tym mniej, aby Bóg. który zna serca, czynił cudy na rzecz takiego człowieka.29 (843) 755. [415] Cud. — Jest to zjawisko prze- kraczające naturalną siłę środków, których doń użyto; a nie — cud jest zjawiskiem nie przekraczającym naturalnej siły środków, ja- kich doń użyto.3 Tak na przykład ci, którzy a [463] Jeremiasz 23, 32; cudy fałszywych proroków. W hebrajskim i u Vatable'a istnieją nieopatrzności. Cud nie zawsze znaczy cud. l Krl 14, 15, cud znaczy obawo, i tak jest po leczą przez wzywanie diabła, nie czynią cudu, to bowiem nie przekracza naturalnej siły diabła. Ale...30 (804) 756. [119] Nigdy w sporze o prawdziwego Boga, o prawdziwość religii nie zdarzył się cud po stronie błędu, a nie prawdy.8 (827) 757. [453] Gdyby diabeł pomagał nauce, która go niweczy, byłby w rozterce z sobą, jak powiadał Chrystus. Gdyby Bóg popierał naukę, która niweczy Kościół, byłby w rozterce z sobą: Omne regnum divisum...K Chrystus działał bowiem przeciw diabłu i niweczył jego władzę nad sercami (czego znakiem egzorcyzm) dla utrwalenia królestwa Bożego. Jakoż dodaje: Si in digito Dei... regnum Dei ad vos.37 (820) 758. [465] Wielka jest różnica między ku- szeniem a wprowadzeniem w błąd. Bóg kusi, ale w błąd nie wprowadza. Kusić znaczy na- hebrajsku. To samo wyraźnie u Hioba, 33, 7. I także Iz 21, 4; Jeremiasz 44, 12, Portentum znaczy simulacrum, Jr 50, 38, i tak jest po he- brajsku i u Vatable'a. Iz 8, 18. Chrystus powia- da, że On i Jego wierni będą w cudach. (819) a [119] Sędziowie, 13, 23: „Gdyby Pan chciał nas uśmiercić, nie byłby nam pokazał wszystkich tych rzeczy". Ezechiasz, Sennacheryb.81 Jeremiasz82, Hananiasz, fałszywy prorok, u- miera siódmego miesiąca. 2 Mch 3.33 Świątynia bliska złupienia i cu- downie ocalona. — 2 Mch 15.84 3 Krl 17.35 Wdowa do Eliasza, który wskrzesił dziecko: „Z tego poznaję, że słowa twoje są prawdą". 3 Krl 18, 25 ns.: Eliasz z prorokami Baala. (827) 26 — Myśli 758—760 402 403; 760—763 •stręczać sposobności, które nie narzucają musu, uczynienia — o ile się nie kocha Boga — jakiejś rzeczy. Wprowadzić w błąd znaczy .stawiać człowieka w konieczności wyciągnięcia wniosku i podążenia za fałszem. (821) 759. [119] Gdyby nie było fałszywych cu- dów, byłaby pewność. Gdyby nie było prawidła dla rozróżnienia ich, cudy byłyby daremne i nie byłoby przyczyny w nie wierzyć. Owóż nie ma po ludzku ludzkiej pewności, ale jest racja.88 (823) 760. [237] Przyczyny, czemu się nie wierzy. 3 12, 37. Cum autem tanta signa fecisset, non credebant in eum, ut sermo Isaiae im- pleretur: Excaecavit, etc. Haec dixit Isaias, ąuando vidit gloriam eius, et loctus est de eo.39 ludaei signa petunt et Graeci sapientiam •ąuaemnt, nos autem lesum crucifixum.io — .Sed plenum signis, sed plenum sapientia; vos •autem Christum non crucifixum et religio-nem sine miraculis et sine sapientia.41 Przyczyną, iż ludzie nie wierzą w prawdziwe cudy, jest brak miłości. loh.: Sed vos non creditis, quia non estis ex ouibws.42 Przyczyną wiary w fałszywe jest brak miłości. 2 Tes 2.43 Podwalina religii: cudy. Jakoż więc? Bóg mówiłby przeciw cudom, przeciw podwalinom wiary, jaką mamy w Niego? Jeśli jest Bóg, trzeba, aby wiara w Boga była na ziemi. Owo cudy Chrystusa nie są przepowiedziane przez Antychrysta, ale cudy .Antychrysta przepowiedziane przez Chrystu- są44; tak więc gdyby Chrystus nie był Me- sjaszem, wprowadziłby jawnie w błąd; ale Antychryst nie może wprowadzić w błąd. Kiedy Chrystus przepowiedział cudy Anty- chrysta, czyż zamierzał niweczyć wiarę w& własne cudy? Mojżesz przepowiedział Chrystusa i kazał iść za Nim.46 Chrystus przepowiedział Antychrysta i zabronił iść za nim.45 Niepodobieństwem było, aby za czasów Mojżesza ktoś zachował swą wiarę dla Anty- chrysta, który był im nie znany; ale bardzo łatwo za czasu Antychrysta uwierzyć w Chrystusa, już znanego. Nie ma żadnej racji wierzenia w Antychrysta, która by nie była racją, aby wierzyć w Chrystusa; ale są w Chrystusie racje, których nie ma w tamtym. (826) 761. [453] Albo Bóg potępił fałszywe cudy, albo je przepowiedział; i jednym, i drugim wzniósł się ponad to, co z naszego punktu jest nadprzyrodzone, i wzniósł z sobą i nas. (824) 762. [*485] Cudy nie służą do tego, aby na- wrócić, ale aby potępić, 113, A 10, Ad 2.47 (825) 763. [*469] Abraham, Gedeon; [znak] ponad objawienie. Żydzi zaślepiali się sądząc-o cudach przez Pismo. Bóg nigdy nie opuścił swoich prawdziwych wyznawców. Wolę iść raczej za Chrystusem niż za kim innym, gdyż ma za sobą cudy, proroctwa,, naukę, ciągłość itd. Donatyści48: nie ma cudu, który by znie- 766—768 405 404 763—766 walał do powiedzenia, że jest z diabła. Im bardziej się partykularyzuje Boga, Chrystusa, Kościół...40 (822) 764. [447] Niepodobna, aby ci, którzy mi-iują Boga z całego serca, nie uznawali Kościoła, tak jest widoczny. — Niepodobna, aby ci, którzy nie miłują Boga, wierzyli niezłomnie w Kościół. Cudy mają taką siłę, iż trzeba było, żeby Bóg ostrzegł, aby nie wierzyć w nie, gdy są przeciw Niemu, mimo iż jasne jest, że jest Bóg; inaczej mogłyby zmylić. Tak więc nie tylko te ustępy Pwt [13, l ns.] nie świadczą przeciwko powadze cudów, ale przeciwnie, nic bardziej nie dowodzi ich siły. Tak samo co do Antychrysta: „Tak, aby w błąd byli wprowadzeni (jeśli to być może) nawet wybrani." 50 (850) 765. [451] Powiedziane jest: „Wierzcie w Kościół"51, ale nie jest powiedziane: „Wierzcie w cudy", z tej przyczyny, iż to ostatnie jest naturalne, zasię pierwsze nie. Jedno wymagało przepisu, drugie nie. (852) 766. [463] Cudy dają rozróżnienie w rze- czach wątpliwych: między ludem żydowskim a pogańskim; żydowskim a chrześcijańskim; katolikami a heretykami; spotwarzanymi52 a potwarcami; między dwoma krzyżami.3 Ale kacerzom cudy byłyby bez pożytku; Kościół bowiem wsparty cudami, które po- a [455] Spór. — Abel, Kain 5S; Mojżesz, czar- noksiężnicy 54, Eliasz, fałszywi prorocy55, Jere- miasz, Ananiasz56, Micheasz, fałszywi prorocy57; Chrystus, faryzeusze 58; święty Paweł, Bariesu 59; apostołowie, egzorcyści60; chrześcijanie i nie- zyskały wiarę, powiada nam, iż oni nie mają prawdziwej wiary. Nie ma wątpienia, że oni nie są w prawdzie, skoro pierwsze cudy Kościoła wykluczają wiarę w ich cudy. Jest tedy cud przeciw cudowi, a pierwsze i większe ze strony Kościoła. (841) 767. [343] Nigdy Kościół nie uznał cudu wśród heretyków. Cudy, podpora religii: odróżniły żydów, odróżniły chrześcijan, świętych, niewinnych, prawdziwych wierzących. •Cud między schizmatykami nie jest tak niebezpieczny; schizma bowiem, widoczniej- sza niż cud, wskazuje widocznie ich błąd. Ale kiedy nie ma schizmy i kiedy błąd jest kwestią sporu 63, cud rozstrzyga. Si non fecissem, quae alius non /ecit.64 Ci nieszczęśnicy, którzy zmuszają nas do mó- wienia o cudach. Abraham. Gedeon; umacniać wiarę cudami. , Judyta: wreszcie Bóg mówi w ostatnich czasach ucisku. Jeżeli ostudzenie miłości zo- stawia Kościół prawie bez prawdziwych wy- znawców, cudy obudzą ich. Jest to jeden, z ostatnich objawów łaski. (851) 768. [401] Pierwszy zarzut: „Anioł z nieba." M Nie trzeba sądzić o prawdzie przez cudy, ale o cudach przez prawdę. Zatem cudy są niepotrzebne. — Otóż są przydatne i nie wierni; katolicy i heretycy; Eliasz i Enoch, An- tychryst.61 Zawsze prawda przeważa cudami. Dwa krzyże.62 (828) 406 7G8—770 7T1—773 407 trzeba być przeciw prawdzie; zatem to, co powiedział o. Lingendes66, że Bóg nie pozwoli, aby cud mógi wprowadzić w błąd... — Skoro zajdzie sprzeczność w tym samym Kościele, cud rozstrzygnie. Drugi zarzut: Ale Antychryst uczyni znaki.67 — Czarnoksiężnicy faraona nie przywodzili do błędu. Nie można zatem powiedzieć Chrystusowi o Antychryście: Przywiodłeś mnie do błędu. Antychryst będzie je68 czynił przeciw Chrystusowi i tym samym nie może przywieść do błędu. Albo Bóg nie pozwoli fałszywych cudów, albo dostarczy większych. — (Od początku świata Chrystus trwa: to mocniejsze niż wszystkie cudy Antychrysta.) Gdyby w tym samym Kościele zdarzył się cud po stronie błądzących, byłoby to wpro- wadzeniem w błąd. Schizma jest widoczna, cud jest widoczny. Ale schizma jest bardziej oznaką błędu niż cud oznaką prawdy; zatem cud nie może wprowadzić w błąd. Ale poza schizma błąd nie jest tak widoczny, jak widoczny jest cud, zatem cud wprowadziłby w błąd. Ubi est Deus tuws?60 Cudy pokazują Go i są niby błyskawica. (846) 769. [C. 226] Jeśli miłosierdzie Boże jest tak wielkie, iż daje nam zbawczą naukę, nawet gdy się kryje, jakiegoż światła możemy się po nim spodziewać, gdy się odsłania! (848) 770. [C. 403] Jedna z antyfon nieszpor-nych Bożego Narodzenia: Exortum est in te-nebris lumen rectis corde.™ (877) 3. CIĄGŁOŚĆ NIEZMIENNA PRAWDA 771. [343] Dwie nadnaturalne podstawy naszej religii, całej nadnaturalnej: jedna widzialna, druga niewidzialna. Cudy z łaską, cudy bez łaski. Synagoga, na którą patrzono z miłością, jako na obraz Kościoła, i z nienawiścią, bo była tylko jego obrazem, podnosi się — mimo że bliska upadku — kiedy jest w zgodzie z Bogiem; w tym obraz. (851) 772. [451] Synagoga jest obrazem, przeto nie zginęła; była tylko obrazem, przeto zginęła. Był to obraz, który zawierał prawdę, toteż trwał, póki nie przestał zawierać prawdy. Wielebni ojcowie, wszystko to się działo obrazowo. Inne religie giną; ta nie ginie. Cudy ważniejsze są niż myślicie: posłużyły do założenia i posłużą do trwania Kościoła aż do Antychrysta, aż do końca. Dwaj świadkowie. W Starym Testamencie i w Nowym cudy dzieją się na poparcie obrazów. Zbawienie, albo też rzecz bezużyteczna, chyba dla poka- zania, że trzeba się poddać stworzeniu71: obraz sakramentu. (852) 773. [210] Synagoga nie zginęła, ponieważ była obrazem; ale ponieważ była tylko obra- zem, popadła w niewolę. Obraz przetrwał aż do prawdy, iżby Kościół był zawsze widocz- 408 77« 409 773—775 ny, bądź w malowidle, które go przyrzekało, bądź w rzeczywistości. (646) 774. [237] Ciąglość. — Wiara w Mesjasza istniała zawsze. Tradycja Adama była jeszcze świeża u Noego i u Mojżesza; prorocy przepowiedzieli Go później, przepowiadając wciąż inne rzeczy, których wypadki, zjawiające się od czasu do czasu oczom ludzkim, świadczyły o prawdzie ich posłannictwa, a tym samym ich przyrzeczeń co do Mojżesza. Chrystus czynił cuda i apostołowie także, nawracając pogan: gdy więc w tej mierze proroctwa się spełniły, Mesjasz dowiedziony jest na wieki. (616) 775. [77] Ciąglość. — Zważcie, iż od po- czątku świata oczekiwanie lub ubóstwienie Mesjasza trwa bez przerwy; że znaleźli się ludzie twierdzący, iż Bóg objawił im, jako ma się urodzić Odkupiciel, który zbawi swój lud; następnie Abraham powiedział, że miał objawienie, iż urodzi się z niego za pośred- nictwem jego syna; Jakub oznajmił, iż spośród dwunastu jego synów urodzi się z Judy; następnie przyszli Mojżesz i prorocy, aby oznaczyć czas i sposób Jego przyjścia; po- wiedzieli, iż prawo, które posiadają, jest ważne tylko w oczekiwaniu prawa Mesjaszo-wego; do tego czasu będzie ono ciągłe, ale tamto trwać będzie wiecznie; w ten sposób ich prawo lub prawo Mesjasza, którego tamto było obietnicą, będzie zawsze na ziemi — i w istocie trwało ono zawsze, wreszcie przyszedł Chrystus we wszystkich przepowiedzianych okolicznościach. To cudowne. (617) 776. [218] Ciągłość. — Ta religia polegająca na wierze, iż człowiek osunął się ze stanu chwały i obcowania z Bogiem w stan smutku, pokuty i oddalenia od Boga, ale że po tym życiu Mesjasz, który ma przybyć, odkupi nas, zawsze istniała na ziemi. Wszystkie rzeczy minęły, a ta, dla której istnieją wszystkie rzeczy, przetrwała. W pierwszej epoce świata ludzie popadli we wszelkiego rodzaju wykroczenia, mimo to byli wśród nich święci, jak Enoch, Lamech i inni, czekający cierpliwie Chrystusa, przyrzeczonego od początku świata. Noe widział szczyt złośliwości ludzkiej i zasłużył sobie na to, że ocalił świat w swojej osobie, przez nadzieję Mesjasza, którego był obrazem, Abraham żył w otoczeniu bałwochwalców, kiedy Bóg mu objawił tajemnicę Mesjasza, którego ów pozdrowił z daleka.72 W czasach Iza-aka i Jakuba ohyda panoszyła się po całej ziemi; ale ci święci żyli w wierze; Jakub umierając i błogosławiąc swoje dzieci wykrzykuje w uniesieniu, które przerywa jego mowę: „Czekam, o mój Boże, Zbawcy, którego przyrzekłeś": Salutare tuum expectabo, Domine.n Egipcjanie byli skażeni i bałwochwalstwem, i magią; przykład ich pociągnął nawet naród Boży. Mimo to Mojżesz i inni wierzyli w Tego, którego nie widzieli74, i ubóstwiali Go przez wzgląd na wiekuiste dary, jakie im gotował. Grecy i Latynowie wnieśli później panowanie fałszywych bóstw; poeci poczęli setki 410 776—777 rozmaitych teologij; filozofowie podzielili się na tysiące sekt; mimo to istnieli zawsze w sercu Judei ludzie wybrani, którzy przepo- wiadali przybycie tego Mesjasza, im tylko znanego. Przyszedł wreszcie, kiedy czas się dopełnił; i później oglądał świat tyle odszcze^-pieństw i herezyj, tyle walących się państw, tyle przemian, a Kościół ubóstwiający Tego, który był zawsze ubóstwiany, trwał bez przerwy. A co jest cudowne, nieporównane i zupełnie boskie, to, iż ta religia, która zawsze trwała, zawsze była zwalczana. Tysiąc razy była ona w przededniu powszechnego zniweczenia i za każdym razem, kiedy do tego doszło, Bóg podniósł ją nadzwyczajnymi dziełami swej potęgi. To właśnie jest zdumiewające i to, że się utrzymała niezachwiana i nieugięta wolą tyranów. Nie jest dziwne, że państwo jakieś trwa, skoro nagina niekiedy prawa swoje do konieczności; ale żeby... (Montaigne, miejsce oznaczone kółkiem.) n (613) 777. [283] Państwa zginęłyby, gdyby się nie naginało często praw do konieczności; ale religia nigdy nie ścierpiała tego i nie stosowała. Jakoż trzeba tych ustępliwości albo cudów. Nie dziw, że można się ocalić uginając się, i nie znaczy to właściwie utrzymać się; a i tak giną one w końcu zupełnie: nie ma takiego, które by przetrwało tysiąc lat. Ale że ta religia trzymała się ciągle, i to nieugięta, to jest boskie. (614) 778—781 4jj HISTORIA PRAWDY. HEREZJE. JEDNOŚĆ PRZECIWIEŃSTW 778. [C. 403] Historia Kościoła powinna się właściwie zwać historią prawdy. (858) 779. [C. 179] Dwa rodzaje ludzi w każdej religii (patrz ciągłość): zabobon, pożądliwość.3 (747 ter) 780. [398] Pobożność różna jest od zabo- bonu. Doprowadzać pobożność do zabobonu znaczy niweczyć ją. Heretycy zarzucają nam to zabobonne pod- danie; czynilibyśmy tedy to, co nam zarzu- cają.* Bezbożność to nie wierzyć w Eucharystię dlatego, że się jej nie widzi.** Zabobon — to wierzyć w twierdzenie.*** Wiara itd. (255) 781. [244] Mało jest prawdziwych chrześ- cijan, nawet co się tyczy wiary. Wielu jest, którzy wierzą, ale przez zabobon; wielu, któ- rzy nie wierzą, ale przez swawolę; niewielu między tymi oboma. Nie włączam tutaj tych, którzy strzegą po- bożnych obyczajów, i wszystkich tych, któ- rzy wierzą czuciem serca. (256) a [C. 82] Patrz dwa rodzaje ludzi pod tytu- łem: ciągłość. (747 bis) * [C. 83] Żądając poddania w tym, co go nie wymaga. ** [C. 83] Dlatego, że w niej nie widzimy Chrystusa; nie mamy Go bowiem bynajmniej widzieć, choć w niej jest. *** [C. 83] Wierzyć, że twierdzenia są w książce, chociaż się ich tam nie widzi (ponieważ powinno się je widzieć, jeśli tam są) 7t) 1788 413 412 782—788 782. [426] Po tylu oznakach pobożności mają jeszcze prześladowanie, które jest najlepszą oznaką pobożności. (860) 783. [*202] Miło znajdować się na statku smaganym burzą, kiedy się ma pewność, że nie zginie: prześladowania doświadczające Kościół są tego rodzaju. (859) 784. [461] Piękny to stan Kościoła, kiedy jedyną jego podporą jest Bóg! (861) 785. [59] Kanoniczne. — Heretycy w po- czątkach Kościoła służą do dowiedzenia prawd kanonicznych. (569) 786. [229] Jasność, ciemność. — Byłoby za wiele ciemności, gdyby prawda nie miała cech widocznych; wspaniałą jej cechą jest, iż zawsze przechowywała się w Kościele i w widzialnym zgromadzeniu (ludzi). Byłoby zbyt wiele jasności, gdyby była całkowitą zgodność poglądów w tym Kościele; te, które były w nim zawsze, są prawdą; prawda była w nim zawsze, a żaden fałsz nie był zawsze. (857) 787. [141] Bóg (i apostołowie) przewidując, że nasiona pychy zrodzą herezję, i nie chcąc im dać okazji poczęcia się ze ścisłych terminów, pomieścił w Piśmie (i w modlitwach Kościoła) sprzeczne słowa i zdania, iżby wydały z czasem owoc. Tak samo w nauce moralnej zawarł miłość, która wydaje owoce przeciw pożądliwości. (579) 788. [275] Kościół był zawsze zwalczany przez sprzeczne z sobą błędy, ale może nigdy równocześnie, tak jak teraz. A jeśli cierpi przez to więcej z przyczyny różnorodności błędów, ma w zamian tę korzyść, że się ni- weczą wzajem. Skarży się na dwa 77, ale o wiele bardziej na kalwinizm, z przyczyny schizmy. Nie ulega wątpliwości, iż wśród tych sprzecznych obozów wielu myli się z dobrą wiarą; trzeba ich wywieść z błędu. Wiara obejmuje wiele prawd, które zdają się przeczyć sobie: Czas śmiechu, czas płaczu 78 itd., Responde, ne respondeas 79 itd. Źródłem tego jest połączenie dwóch świa- tów w Chrystusie. I tak samo dwa światy.80 Stworzenie nowego nieba i nowej ziemial; nowe życie, nowa śmierć82; wszystkie rzeczy zdwojone, a zostają te same imiona. Wreszcie dwaj ludzie, którzy są w spra- wiedliwych; są oni jakoby dwoma światami, jeden zaś jest członkiem i obrazem Chrystusa. I tak przygodzą się im wszystkie imiona: sprawiedliwych, grzeszników; umarłych żywych, żywych umarłych83; wybranych, potępionych itd. Istnieje tedy wielka liczba prawd i wiary, i moralności, które zdają się wzajem odpychać, a które wszystkie trwają w cudownym porządku. (Źródłem wszystkich herezyj jest niezrozu- mienie zgodności dwóch prawd przeciwnych i mniemanie, że nie da się ich pogodzić.) Źródłem wszystkich herezyj jest wyłączenie niektórych prawd. Źródłem wszystkich zarzutów, które nam 788 788—793 415 414 •czynią heretycy, jest nieświadomość niektó- rych naszych prawd. Zazwyczaj nie mogą pojąć związku dwóch prawd sprzecznych i mniemając, że uznanie jednej zawiera wykluczenie drugiej, chwytają się jednej wyłączając drugą i myślą, że my przeciwnie. Otóż wykluczenie to jest przyczyną ich herezji, a nieświadomość, że my podtrzymujemy i drugą prawdę, powoduje ich zarzuty. Pierwszy przykład: Chrystus jest Bogiem i człowiekiem. Arianie, nie mogąc skojarzyć tych rzeczy, które zdają się im nie do pogo- dzenia, powiadają, że jest człowiekiem, w czym są katolikami. Ale przeczą, iżby był Bogiem, w czym są heretykami. Utrzymują, że my przeczymy Jego ludzkości, w czym są nieukami. Drugi przykład, tyczący Najświętszego Sa- kramentu: Wierzymy, iż skoro substancja chleba zmieniła się mocą transsubstancji w ciało Zbawiciela, Chrystus jest w niej obecny rzeczywiście; oto jedna z prawd. Drugą jest, że ów Sakrament jest również obrazem krzyża i chwały i ich pamiątką84; oto wiara katolicka obejmująca te dwie prawdy, które zdają się sprzeczne. Herezja dzisiejsza (Luter), nie pojmując, aby ten Sakrament zawierał i obecność Chrystusa, i Jego obraz, aby był i ofiarą, i pamiątką ofiary, mniema, że nie można przyjąć jednej z tych prawd nie wykluczając tym samym drugiej. Trzymają się tego jednego punktu, że ten Sakrament jest figuryczny; i w tym nie są heretykami. Myślą, że my wykluczamy te; prawdę; stąd czynią nam tyle zarzutów co do ustępów w Ojcach, które to powiadają. Wreszcie przeczą obecności i w tym są here- tykami. [276] Trzeci przykład: odpusty. Oto czemu najkrótszym sposobem zapobie- gania herezjom jest uczyć tych wszystkich prawd; a najpewniejszy sposób zwalczenia ich to ogłosić je wszystkie; bo co powiedzą heretycy? Aby wiedzieć, czy jakiś pogląd zgodny jest z poglądami jakiegoś Ojca [Kościoła]...85 (862) 789. [C. 226] Wszyscy błądzą w tym naj- niebezpieczniej, iż każdy idzie za jedną prawdą; błąd polega nie na tym, że idą za fałszem, ale że nie idą za inną prawdą. (863) 790. [225] Jeżeli kiedy powinno się głosić dwie rzeczy sprzeczne86, to wówczas, kiedy się zarzuca, że ktoś opuszcza jedną. Zatem i jezuici, i janseniści błądzą tając je; ale jan- seniści więcej, gdyż jezuici lepiej głoszą obie.87 (865) 791. [142] Dwie sprzeczne racje. Trzeba od tego zacząć: bez tego nie rozumiemy nic i wszystko jest herezją; a nawet na końcu każdej prawdy trzeba dodać, że pamiętamy o prawdzie przeciwnej. (567) 792. [201] Ludzie przewrotni — tacy, którzy znają prawdę, ale trzymają się jej tylko o tyle, o ile schodzi się z ich interesem; poza tym niechają jej. (583) 793. [*201] Prawda jest dziś tak zaciem- 416 793—800 1800—802 417 niona, a kłamstwo tak ugruntowane, że o ile się nie kocha prawdy, niepodobna jej znać. <864) 794. [51] Nigdy człowiek nie czyni złego tak wytrwale i tak ochoczo, jak kiedy je czyni z sumienia. (895) 795. [455] Przez pokazanie prawdy dopro- wadzamy do uwierzenia w nią; ale przez po- kazanie niesprawiedliwości panów nie popra- wiamy jej. Ubezpieczamy sumienie pokazując fałsz; nie ubezpieczamy sakiewki pokazując niesprawiedliwość. (893) 796. [427] Ci, którzy miłują Kościół, żalą się widząc zepsucie obyczajów; ale przynajmniej prawa trwają. Ale ci psują prawa83: wzór jest skażony. (894) 797. [97] Sługa nie wie, co czyni pan, po- nieważ pan objawia mu jedynie czynność, a nie cel; dlatego poddaje się jej niewolniczo i często grzeszy przeciw celowi. Ale Chrystus objawił nam cel.89 A wy ten cel niszczycie. (897) 798. [*442] Nie mogą mieć ciągłości, a szu- kają powszechności; dlatego wnoszą w cały Kościół zepsucie, iżby oni sami byli święci. (898) 799. [427] Próżno Kościół ustanowił słowa: klątwa, herezja itd., posługują się tymi słowy przeciw niemu. (896) 800. [127] Heretycy. — Ezechiel.8 Wszyscy poganie mówili źle o Izraelu i prorok rów- a [451] Ezechiel. Powiadają: Oto lud Boży mówi w ten sposób. (852) nież 90; z czego nie wynika, aby Izraelici mieli prawo mu rzec: „Mówisz jak poganie", ale przeciwnie, największą siłę swoją czerpał z tego, iż poganie mówią jak on.91 (886) 801. [249] Zostaje księdzem, kto chce, jak za Jeroboama.92 To straszna rzecz: podają nam dyscyplinę dzisiejszego Kościoła za tak dobrą, iż chęć zmienienia jej uważa się za zbrodnię. Niegdyś była dobra nieomylnie, a widzimy, że można było zmienić ją bez grzechu; a teraz, takiej jak jest, nie można nawet życzyć zmiany! Wolno wszak było odmienić obyczaj mianowania księży jedynie z taką oględnościa, iż nikt prawie nie był tego godny; a nie ma być wolno skarżyć się na obyczaj, który mianuje tyłu niegodnych! (885) 802. [411] 93 ...Tak iż jeżeli prawdą jest z jednej strony, że paru rozwiązłych zakonników i paru skażonych kazuistów, nie będących członkami hierarchii, brało udział w tym zepsuciua, pewne jest z drugiej strony, że prawdziwi pasterze Kościoła, prawdziwi piastunowie słowa Bożego przechowywali je niezmiennie wbrew wysiłkom tych, którzy postanowili je zniweczyć. Tak więc wierni nie mają żadnego pozoru, aby iść za tym roz- luźnieniem, które im podsuwają jedynie obce ręce owych kazuistów w miejsce świętej a [449] Grzesznicy oczyszczeni bez pokuty, sprawiedliwi usprawiedliwieni bez miłości, wszyscy chrześcijanie bez łaski Chrystusa, Bóg bez władzy nad wolą ludzi, predestynacja bez ta- jemnicy, Odkupienie bez pewności! (884) 27 — Myśli 802 418 nauki, którą im podają ojcowskie ręce własnych pasterzy.*" A bezbożnicy i heretycy nie mają żadnej przyczyny podawać tych nadużyć za oznaki braku opieki Bożej nad swym Kościołem. [412] Skoro Kościół mieści się właściwie w ciele hierarchii, nie tylko nie można wnioskować z obecnego stanu rzeczy, że Bóg wydał go na skażenie, ale przeciwnie, nigdy lepiej niż dziś nie ujawniło się, że Bóg go wyraźnie broni od skażenia. Jeśli bowiem niejedni z tych ludzi, którzy przez osobliwe powołanie postanowili opuścić świat i przywdziać strój zakonny, aby żyć w doskonalszym stanie niż ogół chrześcijan, popadli w zabłąkania budzące grozę w ogóle chrześcijan i stali się wśród nas tym. czym fałszywi prorocy byli wśród żydów c, jest to nieszczęście poszczególne i osobiste, nad którym trzeba zaiste ubolewać, ale z którego nie można wątpić o staraniu Boga o Jego Kościół. Wszystkie te sprawy są tak jasno przepowiedziane d, od tak dawna było oznaj- b [447] Janseniści podobni są heretykom reformą obyczajów; ale wy im jesteście podobni W złym. (887) c [397] Światy Piotr, rozdz. 2: fałszywi prorocy przeszli — obraz przyszłych.94 (888) d [397] Nie znacie proroctw, jeśli nie wiecie, że wszystko to ma się zdarzyć: książęta, prorocy, papież, nawet księża; mimo to Kościół ma trwać. Dzięki łasce nieba do tegośmy nie doszli. Biada tym księżom! Ale mamy nadzieję, iż Bóg uczyni nam to miłosierdzie, że nie będziemy z ich liczby. (888) 419 803—804 mione, że tego rodzaju zakusy podniosą się ze strony takich osób, iż kiedy się dobrze rzecz rozumie, raczej widzi się w tym opiekę Boga niż Jego zapomnienie o nas. (889) 803. [12] Porównanie tego, co się działo niegdyś w Kościele, z tym, co w nim widzimy teraz, trudne jest dlatego, że zazwyczaj patrzymy na świętego Atanazego, świętą Teresę i innych jako na uwieńczonych chwałą i jakoby bogów. Obecnie, kiedy czas wyjaśnił rzeczy, to się przedstawia tak. Ale wówczas, kiedy go prześladowano, ów wielki święty był człowiekiem, który zwał się Ata-nazy, a święta Teresa zwykłą dziewczyną: „Eliasz był człowiekiem jak my i podległy tym samym nędzom co my", powiada święty Jakub 95, aby wywieść chrześcijan z fałszywego pojęcia, iż trzeba odrzucić przykład świętych, jako ponad nasz stan. To byli święci, powiadamy: nie to co my. Cóż się działo tedy wówczas? Święty Atanazy był to człowiek zwany Atanazy, oskarżony o liczne zbrodnie%, potępiony przez taki a taki sobór 97 za taką a taką zbrodnię; wszyscy biskupi godzili się z tym, w końcu i papież." Co mówi się dziś tym, którzy się opierają? Że mącą spokój, wnoszą schizmę itd. Gorliwość, wiedza. Cztery rodzaje osób: gorliwość bez wiedzy; wiedza bez gorliwości; ar.i wiedzy, ani gorliwości; i wiedza, i gorli- wość. Trzy pierwsze potępiają go", ostatnie uniewinniają go i są wyklęte z Kościoła i zbawiają, mimo to, Kościół.100 (868) 804. [109] Gdyby święty Augustyn przy- 420 804—8 809—813 421 szedł dziś i miał równie mało powagi co jego obrońcy, nie zdziałałby nic. Bóg prowadzi dobrze swój Kościół, iż zesłał go wcześniej i z powagą. (869) 4. DOKTRYNALNA NIEOMYLNOŚĆ KOŚCIOŁA. PAPIEŻ I JEDNOŚĆ 805. [402] Sposób, w jaki Kościół przetrwał, polega na tym, że prawda nie spotkała się z zaprzeczeniem lub jeśli jej przeczono, był papież; jeśli nie, był Kościół. (849) 806. [J!09] Świat lubi pewność: lubi, aby papież był nieomylny w rzeczach wiary, aby poważni doktorzy byli nieomylni w rzeczach obyczajów — iżby miał spokój. (880) 807. [437] Bóg nie czyni cudów w zwyczajnym porządku swego Kościoła. Byłby to dziwny cud, gdyby nieomylność była w jednym; ale to, że jest w mnogości, wydaje się tak naturalne, iż działanie Boga kryje się pod naturą, jak w innych Jego dziełach. (876) 808. [123] Nie trzeba sądzić o tym, czym jest papież, z kilku słów Ojców (jako powiadali Grecy na soborzeloł — ważne prawidła), ale z czynów Kościoła i z Ojców, i z kanonów. Duo aut tres in unum.102 Jedność i mnogość. Błędem jest wykluczać jedno z dwu, jak czynią papiści, którzy wykluczają mnogość, albo hugonoci, którzy wykluczają jedność. (874) 809. [251] Kościól, papież. Jedność, mnogość. — Skoro zważamy Kościół jako jedność, papież, jego głowa, jest jakoby wszystkim; skoro go zważamy jako mnogość, papież jest tylko częścią. Ojcowie zważali go raz w ten sposób, raz w tamten; i wedle tego rozmaicie mówią o papieżu (Święty Cyprian: Sacerdos Dei). Ale ustalając jedną z tych dwóch prawd nie wykluczyli drugiej. Mnogość, która nie sprowadza się do jedności, jest zamętem; jedność, która nie zależy od mnogości, jest tyranią. Już prawie tylko w jednej Francji wolno mówić, że sobór jest ponad papieżem. (871) 810. [123] Papież jest pierwszy. Kto drugi znany jest wszystkim? Kto drugi uznany przez wszystkich, mający moc wnikania w całe ciało, ponieważ dzierży główną gałąź, która wnika wszędzie? Jakże łatwo było wy-rodzić to w tyranię! Dlatego Chrystus nałożył im tę zasadę: Vos autem non sic.103 (872) 811. [73] Niesprawiedliwość. — Sprawie- dliwość wymierza się nie dla dobra sądzącego, ale dla sądzonego. — Niebezpieczne jest powiedzieć to ludowi. — Ale lud zanadto wam wierzy; to mu nie zaszkodzi, a wam może posłużyć; trzeba to zatem ogłosić: Pas-ce oves meas, nie tuasm; winni mi jesteście paszę. (879) 812. [429] Królowie rozrządzają swoim pań- stwem, ale papieże nie mogą rozrządzać swoim. (877) 813. [453] Czy dla papieża byłoby hańbą dzierżyć od Boga i od tradycji swoje świat- 813—815 422 815—819 423 ło? I czy nie hańbi go ten, kto go oddziela od tego świętego związku? (875) 814. [29] Dwa są sposoby dowodzenia prawd w naszej religii: jeden siłą rozumowania, drugi powagą mówiącego. Ludzie nie posługują się tym ostatnim, lecz pierwszym; nie mówią: trzeba wierzyć, Pismo bowiem. które mówi to, jest boskie; ale powiadają, iż trzeba wierzyć z takiej a takiej racji, co stanowi słaby argument, ile że racje rozumu da się nagiąć do wszystkiego. (561) 815. [222] Wszystkie religie i sekty świata mają za przewodnika naturalny rozum. Jedni chrześcijanie musieli wziąć swoje prawidła poza sobą i dowiadywać się o te, które Chrystus zostawił dawnym chrześcijanom, iżby je przekazali wiernym.* Mus ten niecierpliwi naszych dobrych Ojców; chcą mieć, jak inne ludy, swobodę dążenia za swymi rojeniami. Próżno krzyczymy im, jak niegdyś prorocy żydom: Idźcie w głąb Kościoła; dowiadujcie się o drogi, które zostawili mu dawni chrześcijanie, idźcie za tymi drogami.** Odpowiedzieli jak żydzi: Nie pójdziemy; pój- * {Także i filozofowie różnych sekt swobodnie dawali się wieść fantazji.) ** {„State super vias et interrogate de se-mitis antiąuis et ambulate in eis." Et dixerunt: „Non ambulabimus sed post cogitationem no-stram ibimus." 105 Powiedzieli narodom: „Pójdźcie do nas". Pójdziemy za opiniami nowych autorów: rozum będzie naszym przewodnikiem; będziemy jak inne narody, z których każdy idzie za swoim rozumem naturalnym.) dziemy za własnymi myślami; i rzekli: Bę- dziemy jak inne narody.106 (903) 816. [214] Gdyby dawny Kościół był w błę- dzie, Kościół upadłby. Gdyby popadł w to dziś, inna sprawa: posiada bowiem wyższą maksymę tradycji, z poręki dawnego Kościoła; tak więc to podanie i ta zgodność z dawnym Kościołem przeważa i naprawia wszystko.3 Ale dawny Kościół nie znał przyszłego Kościoła i nie patrzył nań, jak my znamy dawny i patrzymy na dawny. (867) 817. [453] Kościół uczy, a Bóg daje na- tchnienie, oba nieomylnie. Działalność Koś- cioła służy jeno ku przygotowaniu do łaski lub potępienia; to, co on czyni, wystarcza, aby potępić, nie aby natchnąć. (881) 818. 1*442} Bóg nie chciał rozgrzeszać bez Kościoła; skoro ma on udział w zniewadze, Bóg chce, aby miał udział w przebaczeniu; daje mu tę władzę jak królowie sądom. Ale jeśli rozgrzesza albo wiąże bez Boga, nie jest już Kościołem; tak jak i z trybunałem: chociaż król daruje kogoś łaską, trzeba, aby ta łaska była zatwierdzona; ale jeśli trybunał zatwierdzi bez króla lub wzdraga się zatwierdzić na rozkaz króla, nie jest już trybunałem królewskim, ale zbuntowanym ciałem. (870) 819. [93] O spowiedzi i rozgrzeszeniu bez oznak skruchy. — Bóg patrzy jedynie na wnętrze; Kościół sądzi jedynie z zewnątrz.108 Bóg rozgrzesza natychmiast, skoro ujrzy po- a [453] Tertulian: nunąuam Ecclesia refor- mabitur.™ (890) 820—822 424 425 819—820 kute serca; Kościół — kiedy ją widzi w czy- nach. Bóg czyni Kościół czystym wewnątrz, który swą wewnętrzną i na wskroś duchową świętością pognębi bezbożność pysznych mędrków i faryzeuszów; i Kościół stanie się zgromadzeniem ludzi, których obyczaje będą tak czyste, że pognębią obyczaje pogan. Jeśli istnieją obłudnicy, ale tak dobrze ukryci, że Kościół nie rozpoznaje ich jadu, cierpi ich; mimo bowiem że nie znajdą posłuchu u Boga, którego nie mogą oszukać, znajdą go u ludzi, których oszukują. Tak więc postępki ich, niby to święte, nie okrywają Kościoła hańbą. Ale wy chcecie, aby Kościół nie sądził (ani o tym, co wewnątrz}...3 (905) KOŚCIÓŁ WINIEN NAS PROWADZIĆ KU BOGU. KTO NIE JEST ZA, JEST PRZECIW 820. [C. 403] Przeciw tym, którzy nadużywają ustępów Pisma i chelpią się, gdy znajdą ten lub ów, który zdaje się wspierać ich bląd. — Rozdział nieszporny, niedziela Męki Pańskiej, modlitwa za króla. Wytłumaczenie tych słów: „Kto nie jest a [C. 352] Ale wy chcecie, by Kościół nie sądził ani o tym, co wewnątrz, bo to należy jeno do Boga, ani o tym, co zewnątrz, ponieważ Bóg troszczy się jeno o to, co wewnątrz; i tak odejmując Kościołowi wszelki •wybór ludzi, zatrzymujecie w nim najwyuzdańszych i tych, którzy hańbią go tak bardzo, iż synagogi żydów i sekty filozofów wygnałyby ich jako niegodnych ł brzydziłyby się nimi jako bezbożnikami. (905 żak.) za mną, przeciwko mnie jest"181 — i tych: „Kto nie jest przeciwko wam, ten z wami jest".118 Temu, który mówi: „Nie jestem ani za, ani przeciw" — trzeba odpowiedzieć...111 (899) 821. [159] Summum ius, summa iniuria.112 Większość jest najlepszą drogą, bo jest wi- doczna i ma siłę, aby nakazać posłuch; wsze- lako jest to pogląd mniej rozumnych. Gdyby można, oddałoby się siłę w ręce sprawiedliwości, ale ponieważ siła nie daje sobą rozrządzać do woli, ponieważ to jest właściwość namacalna, gdy sprawiedliwość jest to właściwość duchowa, którą rozrządza się do woli, oddano ją w ręce siły; tak więc nazywa się sprawiedliwe to, czego musimy przestrzegać. Stąd prawo miecza, ponieważ miecz daje istotne prawo; inaczej ujrzałoby się gwałt po jednej stronie, a sprawiedliwość po drugiej (koniec 12. Prowincjolki). Stąd niespra- wiedliwość Frondy, która wznosi swą rzekomą sprawiedliwość przeciw sile. Nie tak w Kościele, jest tu bowiem prawdziwa sprawie- dliwość, a nie masz gwałtu. (878) 822. [2. C. 611] Jak pokój w państwie ma za jedyny cel ubezpieczenie mienia narodów, tak samo pokój w Kościele ma za jedyny cel ubezpieczenie prawdy, która jest jego mieniem i skarbem jego serca. Byłoby niezgodne z celem pokoju wpuścić cudzoziemców do państwa, aby je łupili, nie sprzeciwiając się z obawy, aby nie mącić jego spokoju, ponieważ pokój jest sprawiedliwy i u- 426 822—823 żyteczny jedynie dla bezpieczeństwa mienia, a staje się niesprawiedliwy i zgubny, kiedy je pozwala niszczyć, a wojna, która je może obronić, staje się słuszna i potrzebna. Tak samo w Kościele, kiedy nieprzyjaciele wiary obrażają prawdę, kiedy ktoś chce ją wydrzeć z serca wiernych, aby wprowadzić w nie błąd, zali zachować spokój znaczyłoby wówczas służyć Kościołowi, czy zdradzić go? Czy znaczyłoby to bronić go, czy działać na jego zgubę? I czy nie jest widoczne, że jak zbrodnią jest mącić pokój tam, gdzie panuje prawda, tak samo zbrodnią jest trwać w pokoju, gdy ktoś niweczy prawdę? Jest zatem czas, kiedy pokój jest sprawiedliwy, i czas kiedy jest niesprawiedliwy. Napisano, że jest czas pokoju i czas wojny113, a rozstrzyga o tym dobro prawdy. Ale nie ma czasu prawdy i czasu błędu; napisano, przeciwnie, że prawda Boża trwa wiecznie.114 Dlatego Chrystus, który powiada, iż przyszedł nieść pokój 115, powiada także, iż przyszedł nieść wojnę.116 Ale nie powiada, iż przyszedł nieść prawdę i kłamstwo. Prawda jest tedy pierwszą zasadą i ostatecznym celem. (949) 823. [2. C. 555] ...Największa z prawd chrześcijańskich 117, miłość prawdy. (945) ZAKOŃCZENIE PORZĄDEK MIŁOŚCI. TAJEMNICA MIŁOŚCI BOŻEJ. POWINNOŚĆ CZŁOWIEKA. ZARZUT, ŻE RELIGIA CHRZEŚCIJAŃSKA NIE JEST JEDYNA 824. 1*213] O tym, że religia chrześcijańska nie jest jedyna. — Tak dalece nie jest to argumentem przeciw jej prawdziwości, iż od- wrotnie, to właśnie wskazuje, że jest praw- dziwa. (589) 825. [*443] TYTUŁ: Skąd pochodzi, iż świat wierzy tylu klamcom, którzy powiadają, że widzieli cudy, a nie wierzy takim, którzy powiadają, iż zdolni są uczynić człowieka nieśmiertelnym lub go odmlodzić. — Kiedym rozważał, skąd pochodzi, iż świat daje wiarę szalbierzom rzekomo mającym lekarstwa, tak iż często oddaje życie w ich ręce, zdało mi się, że istotną przyczyną jest, iż zdarzają się między nimi prawdziwe: niepodobna, aby było tyle fałszywych i aby dawano im tyle wiary, gdyby nie istniały i prawdziwe. Gdyby nigdy nie było lekarstwa na żadną chorobę i gdyby wszystkie choroby były nieuleczalne, 428 429 825—826 niepodobna, aby ludzie uroili sobie, iż lekar- stwa w ogóle mogą istnieć, a jeszcze bardziej, aby tak łacno dawali wiarę ludziom chełpiącym się, że je posiadają. Gdyby ktoś się chwalił, że zapobiegnie śmierci, nikt by mu nie uwierzył, ponieważ nie było : nigdy takiego przykładu. Ale ponieważ jest mnogość lekarstw, które się okazały prawdziwe, wedle świadectwa nawet największych ludzi, wiara ludzka nagięła się ku temu; i skoro uznano, że to możliwe, wywnioskowano, że to jest. Lud rozumuje zazwyczaj tak: Rzecz jest możliwa, zatem istnieje; — gdy nie można jej odrzucić wręcz, skoro istnieją poszczególne zjawiska będące prawdą, lud, niezdolny rozróżnić, które z tych zjawisk są prawdziwe, wierzy we wszystkie. Wierzy się w tyle fałszywych działań księżyca dlatego, że istnieją prawdziwe jak przypływ morza. Tak samo z proroctwami, cudami, wróże- niami ze snów, czarami itd. Gdyby w tym wszystkim nie było nigdy nic prawdy, nikt nie byłby uwierzył w coś podobnego; i tak, zamiast wyciągnąć wniosek, iż nie ma praw- dziwych cudów, skoro istnieje tyle fałszywych, trzeba powiedzieć przeciwnie, że są z pewnością prawdziwe cudy, skoro istnieje tyle fałszywych, i że istnieją fałszywe jedynie z tej racji, że istnieją prawdziwe. W ten sposób trzeba rozumować co do religii; nie sposób bowiem, aby ludzie wyroili so-x bie tyle fałszywych religij, gdyby nie istniała prawdziwa. Zarzut: że dzicy mają religię; ale na to można odpowiedzieć, że to stąd, iż słyszeli o niej, jak widać z potOffU, obrzezania, krzyża świętego Andrzeja it{ł-.a * (817) SZALEŃSTWO KRZYŻA 826. [439] „Zachowałem sobie siedem tysięcy." 3 Lubię czcicieli nieznanych światu, nawet samym prorokom. (788) a [*193]2 Kiedym rozważał, skąd pochodzi, że istnieje tyle fałszywych cudów, fałszywych objawień, czarów itd., zdało mi się, iż prawdziwą tego przyczyną jest to, że istnieją prawdziwe; nie sposób bowiem, aby istniało tyle fałszywych cudów, gdyby nie istniały prawdziwe, ani tyle fałszywych objawień, gdyby nie było prawdziwych; ani tyle fałszywych religij, gdyby nie istniała prawdziwa. Gdyby nie było nigdy tego wszystkiego, niepodobna, aby ludzie to sobie wyroili, a jeszcze bardziej, aby tylu w to uwierzyło. Ale ponieważ zdarzyły się bardzo wielkie rzeczy prawdziwe i ponieważ uwierzyli w nie wielcy ludzie, świat stał się zdolny uwierzyć i w fałszywe. Tak więc, zamiast wnioskować, że nie ma prawdziwych cudów, skoro jest tyle fałszywych, trzeba rzec przeciwnie, że są prawdziwe cudy, skoro jest tyle fałszywych, i że fałszywe istnieją jedynie z przyczyny prawdziwych, i że tak samo fałszywe religie istnieją jedynie przez to, że istnieje prawdziwa. — Zarzut: że dzicy mają religię; ale to stąd, iż słyszeli o prawdziwej, jak okazuje się. z krzyża świętego Andrzeja, potopu, obrzezania itd. To pochodzi stąd, że umysł człowieka, uderzony prawdą, staje się podatny na wszystkie fałsze tego [rodzaju]. (818) 431 829 430 827—828 827. [491] Ta religia, tak bogata w cudy, w świętych, pobożnych, nieskazitelnych, u- czonych i wielkich świadków, męczenników, królów panujących (Dawid); Izajasz książę krwi; — tak bogata w naukę, roztoczywszy wszystkie swe cuda i całą mądrość, odrzuca to wszystko i powiada, że nie posiada mądrości ani znaków, ale Krzyż i szaleństwo.4 Ci bowiem, którzy przez te znaki i mądrości zyskali waszą wiarę i dowiedli wam swego posłannictwa, oświadczają, że to wszystko w niczym nie może nas odmienić ani uczynić zdolnymi do poznania i kochania Boga, jedynie szaleństwo Krzyża, bez mądrości i znaków; a bynajmniej nie znaki bez tej cnoty. Tak więc nasza religia jest szalona, zważywszy jej istotną przyczynę, a mądra, zważywszy mądrość, która do niej przygotowuje. (587) 828. [461] Nasza religia jest mądra i szalona. Mądra, bo jest najbardziej uczona i najbardziej opatrzona w cudy, proroctwa itd. Szalona, bo nie to wszystko sprawia, że ją wyznajemy; jest to wprawdzie przyczyna potępienia tych, którzy jej nie wyznają, ale nie wiary tych, którzy ją wyznają. Wierzyć każe im jeno Krzyż, ne evacuata sit crux.5 I tak święty Paweł, który przyszedł w mądrości i znakach, powiada, że nie przyszedł ani w mądrości, ani w znakach, ponieważ przybył, aby nawracać. Ale ci, którzy przychodzą jeno, aby przekonywać, mogą powiedzieć, że przychodzą w mądrości i znakach. (588) PORZĄDEK CIAŁA. PORZĄDEK MYŚLI. PORZĄDEK MIŁOŚCI 829. [53] Nieskończone oddalenie ciał od umysłów wyobraża nieskończenie bardziej nieskończone oddalenie umysłów od miłości, jest bowiem nadprzyrodzona. Wszelki przepych wielkości nie ma blasku dla ludzi, których umysł zajęty jest poszuki- waniem. Wielkość myśli niewidoczna jest królom, bogaczom, wodzom, wszystkim mocarzom cie- lesnym. Wielkość mądrości, która jest żadna, o ile nie jest z Boga, niewidzialna jest cieleśnikom i ludziom myśli. Są to trzy dziedziny różnego rodzaju. Wielcy geniusze mają swoje królestwo, swój przepych, swoją wielkość, swoje zwycięstwo i swój blask i nie potrzebują zgoła wielkości cielesnych, nie mających z tym związku. Są widzialni nie oczom, ale umysłom, to dosyć. Święci mają swoje królestwo, swój rozgłos, swoje zwycięstwo, swój blask i nie potrzebują wielkości ciała ani umysłu, nie mających z tym żadnego związku, nic tu bowiem one nie przyczyniają ani nie ujmują. Są widzialni Bogu i aniołom, nie zaś ciałom ani ciekawym umysłom; Bóg im wystarcza. Archimedes bez blasku6 zażywałby tej sa- mej czci. Nie wydawał bitew dla oczu, ale 432 829 829—831 433 zapłodnił wszystkie umysły swymi wynalaz- kami. Och! Jakże on zabłysnął umysłem! Chrystus, bez dóbr doczesnych, bez zew- nętrznego udzielania wiedzy, mieszka w dziedzinie świętości. Nie zostawił żadnego wynalazku, nie panował; ale był pokorny, cierpliwy, święty, święty Bogu, straszliwy złym duchom, bez grzechu. Och! Z jakimże ceremoniałem, w jakimże cudownym blasku i cudownej świetności zjawił się oczom serca, widzącym mądrość! Bezcelowe byłoby Archimedesowi szczycić się księstwem w swoich księgach geometrycz- nych, mimo że je miał. Bezcelowe byłoby naszemu Panu, Jezusowi Chrystusowi, dla większego blasku w dzie- dzinie świętości przyjść jako król; ale przy- szedł z całym blaskiem swego stanu!' Niedorzeczne jest gorszyć się poniżeniem Chrystusa, jak gdyby owo poniżenie było tego samego rzędu co wielkość, jaką objawił. Rozważajcie tę wielkość w Jego życiu, w Jego męce, w Jego życiu ukrytym, w Jego śmierci, w Jego doborze ludzi, w Jego od nich odejściu, w Jego tajemnym zmartwychwstaniu i w innych wszystkich rzeczach: okaże się wam tak wielka, że nie będziecie mieli przyczyny gorszyć się poniżeniem, którego tam nie ma. Ale istnieją ludzie zdolni podziwiać jeno wielkości cielesne, jak gdyby nie było wiel- kości umysłu; inni znowu podziwiają jedynie wielkość umysłu, jak gdyby nie istniały inne nieskończenie wyższe stopnie mądrości. Wszystkie ciała, strop niebieski, gwiazdy, ziemia i jej królestwa nie mogą się równać wartością z żadną myślą; ona zna to wszystko i siebie; a ciała nie znają nic. Wszystkie ciała i wszystkie umysły razemr i wszystkie ich twory nie są warte najmniejszego drgnienia miłości: jest bowiem z dziedziny nieskończenie wyższej. Z wszystkich ciał razem nie można by wy- dobyć najmniejszej myśli: to jest niemożliwe, to inna dziedzina. Ze wszystkich ciał i u-mysłów nie można by wydobyć drgnienia prawdziwej miłości: to jest niemożliwe, to inna dziedzina, nadprzyrodzona. (793) ŻYCIE NADPRZYRODZONE 830. [41] Darmo by mówić; trzeba przyznać, że religia chrześcijańska ma coś zdu- miewającego. „To dlatego, że się w niej uro- dziłeś", powie ktoś. Wcale nie; opieram się jej z tej właśnie racji, z obawy, aby to u-przedzenie mnie nie zniewoliło; ale mimo> że się w niej urodziłem, trudno mi tego nie' wiedzieć. (615) 831. [113] Proroctwa, cudy nawet i dowody naszej religii nie są tego rodzaju, aby można było powiedzieć, że są bezwarunkowo przekonywające; ale są zarazem przekonywające w tej mierze, iż nie można powiedzieć, że byłoby bezrozumne wierzyć im. Tak więc jest oczywistość i ciemność, aby oświe- 28 — Myśli 831—832 434 cić jednych, a zamroczyć drugich. Ale oczy- wistość jest taka, że przewyższa lub co naj- mniej wyrównywa oczywistość racji przeciwnej ; nie rozum tedy może nas skłonić, aby nie iść za nią; może to być jeno pożądliwość i złośliwość serca. Tym sposobem dosyć jest oczywistości, aby potępić, a nie dosyć, aby przekonać, iżby się okazało, że w tych, którzy za nią idą, łaska, nie rozum każe im iść za nią; w tych zaś, którzy uciekają przed nią, pożądliwość, nie rozum każe im uciekać. Vere discipuli, vere Israelita, vere liberi, vere cibus."1 (564) 832. [*244] Niesłuszne jest, aby się ktoś przywiązywał do mnie, choćby to czynił z przyjemnością i chętnie. Oszukiwałbym tych, w których bym rodził to uczucie, nie jestem bowiem niczyim celem i nie mam czym ich zadowolić. Czy nie jestem skazany na śmierć? I oto przedmiot ich przywiązania umrze. Zatem tak samo jak byłbym winien wmówienia fałszu, choćbym go wmówił po dobroci l choćby weń uwierzono z przyjemnością i mnie uczyniono tym przyjemność, tak samo winien jestem, jeśli ściągani czyją miłość do siebie. A jeżeli pociągam kogoś, aby się do mnie przywiązał, powinienem ostrzec tych, którzy byliby gotowi zgodzić się na kłamstwo, że nie powinni w nie wierzyć, choćby to było dla mnie z największą korzyścią; i że nie powinni przywiązywać się do mnie; trzeba bowiem, aby obrócili życie i starania na podobanie się Bogu lub szukanie Go. (471) 833-836 435 JEST ONO DOSTĘPNE DLA WSZYSTKICH 833. [45] Co ludzie zdołali poznać najwyższą swą wiedzą, tego ta religia uczyła swoje dzieci. (444) 834. [451] Inne religie, na przykład pogań- skie, są bardziej popularne, ponieważ są bardziej zewnętrzne, ale nie są dla ludzi oświeconych. Religia czysto duchowa byłaby odpowiedniejsza dla ludzi oświeconych, ale nie zdałaby się dla ludu. Jedynie religia chrześcijańska jest na wyżynie wszystkich, jako złożona z zewnętrzności i wewnętrzności. Podnosi lud do tego, co wewnętrzne, a poniża pysznych do zewnętrzności; i nie jest doskonała bez obydwu, trzeba bowiem, aby lud rozumiał ducha litery, ludzie zaś oświeceni aby poddali swego ducha literze. (251) 835. [485] Nie dziwcie się, że osoby prawe wierzą nie rozumując. Bóg daje im miłość siebie i nienawiść ich samych; skłania ich serca ku wierze. Nie zdołamy nigdy wierzyć żywą i użyteczną wiarą, o ile Bóg nie skłoni naszego serca; uwierzymy zaś z chwilą, gdy je skłoni. Wiedział to Dawid, kiedy mówił: Inclina cór meum, Deus, in [testimonia tua].s (284) 836. [447] Religia dostrojona jest do wszel- kiego rodzaju umysłów. Pierwsi zatrzymują się przy samej jej budowli; i ta religia jest taka, że sama jej budowla wystarcza, aby dowieść jej prawdy. Drudzy idą aż do apo- 838—839 437 436 836—83a stołów. Najwykształceńsi sięgają do początku świata. Aniołowie widzą ją jeszcze lepiej i z dalsza. (285) 837. [*481] Ci, którzy wierzą bez czytania "Testamentów, wierzą dlatego, że mają wnętrze pełne nabożności i że to, co słyszą o naszej religii, jest z nim w zgodzie. Czują, że jest Bóg, który ich stworzył; chcą kochać jedynie Boga; chcą nienawidzić jeno siebie, Czują, że nie mają siły z samych siebie; że są niezdolni iść do Boga i że jeśli Bóg nie przyjdzie do nich, niezdolni są do żadnej z Nim styczności. I oto religia mówi im, że trzeba kochać tylko Boga i nienawidzić tylko siebie; ale ponieważ wszyscy są skażeni i niezdolni iść ku Bogu, Bóg uczynił się czło- wiekiem, aby się zespolić z nami. To wystarcza, aby przekonać tych, którzy mają to usposobienie i którzy mają to poczucie swego obowiązku i swej niezdolności. (286) 838. [483] Ci, którzy są chrześcijanami nie znając proroctw i dowodów, mają mimo to sąd równie dobry jak ci, którzy je znają. Sądzą sercem, jak inni rozumem. Sam Bóg skłania ich ku wierze; tak więc przekonanie ich jest bardzo skuteczne. Przyznaję chętnie, że taki chrześcijanin, wierzący bez dowodów, nie będzie może umiał przekonać niewiernego, który powie toż samo o sobie*; ale ci, którzy znają ar- * (Powie ktoś, że nie jest to pewny sposób sądzenia i że tym właśnie sposobem błądzą he- retycy i poganie... Powie ktoś, że heretycy i po- ganie to samo będą twierdzić. Odpowiem na to, gumenty religii, udowodnią bez trudności, że ten wierny jest naprawdę natchniony przez Boga, mimo że sam nie mógł tego udowodnić. Skoro bowiem Bóg rzekł w swoich proroc- twach (które są niewątpliwie proroctwami), że w królestwie Chrystusa rozleje swego ducha na narody i że synowie, córki i dzieci Kościoła prorokować będą 9, nie ma wątpienia, że duch Boży jest z tymi, nie zaś z innymi. (287) 839. [481] Zamiast skarżyć się, że Bóg jest ukryty, złóżcie Mu dzięki, że tyle z siebie odsłonił; i za to, że nie odsłonił się pysznym mędrcom, niegodnym poznania tak świętego Boga. Dwa rodzaje ludzi znają10: ci, którzy mają pokorne serce i są prostoduszni, bez względu na stopień ich rozumu, wysoki czy niski; albo ci, którzy mają dość rozumu, aby widzieć prawdę, mimo oporu, jaki znajdują.11 (288) że mamy dowody, iż Bóg prawdziwie nakłania serce tych, których kocha, ku wierze chrześci- jańskiej, a poganie nie mają nic na poparcie tego, co głoszą. Choć więc nasze twierdzenia są podobnie sformułowane, różnią się przecie tym, że jedno nie ma za sobą żadnych dowodów, drugie zaś ma dowody niezbite.) 840 PRZYPISY WSTĘP 1 „Co przez ciekawość poznali, przez pychę utracili", reminiscencja ze św- Augustyna (Ser- mones, CXLI). 2 Por. pierwszą część tego fragmentu z fragm. 362 i 366 (Bóg ukryty), drugą zaś — z fragm. 437 i 483 („tylko religia chrześcijańska godzi sprzecz- ności natury ludzkiej"; „dowód z faktów"). Por. także część początkową Rozprawy Filleau de la Chałse'a. 8 Lafuma czyta to słowo nie: systeme, lecz bigoterie. ł „Raczej postrach niż religię." 8 „Aby w razie gdyby działano postrachem, a nie nauką, panowanie nie wydawało się niegodziwe." (Św. Augustyn, Epistulae, 48: De vi corrigendis haereticis.) 8 Surowi janseniści z jednej strony, z drugiej — ich przeciwnicy, zwolennicy tolerancyjnej moralności. 7 Trzy ostatnie fragmenty (21—23), pisane prawdopodobnie w różnym czasie, mogą być rozmaicie interpretowane, ponieważ zakres pojęć jest nieco mglisty i niezupełnie jednakowy w poszczególnych fragmentach. Chevalier uważa, że Pascal bystrości czy sub- telności umysłu (esprit de finesse), potrzebnej do poznania ludzi, przekonywania ich i wzbudzania miłości, przeciwstawia umysł czy zmysł matematyczny (esprit geometriąue), w którym może brać górę albo zmysł logiczny (esprit droit) tj. zdolność prawidłowego wnioskowania „z nie- (Z 'u 'LBZ) "Biposi o3oj[ n-wruoa Tjpjoo wuiioui snag 9^5j 'ąoĄ aojas BIUB^BU Sog juDmo inb wnj,og[ tl [fgf] '0^8 razoa IDSO^IW voiNwarvi 440 PRZYPISY 23—27 PRZYPISY 27—40 441 wielu zasad", albo szeroki umysł, czyli zdolność pojmowania i rozróżniania wielu zasad. Można by jednak również wywnioskować z fragm. 22, że Pascal utożsamia umysł mate- matyczny z umysłem „szerokim", przeciwstawiając go — „logicznemu". Dalsze wątpliwości nasuwa fragm. 23, w którym powracają użyte we fragm. 21 sformułowania: „sądzić uczuciem" (juger -par le senti-ment) i „ogarnąć jednym spojrzeniem" (penetrer d'une vue). Sformułowania te służyły we fragm. 21 do wyjaśnienia, jak działa „umysł bystry". Brunsctwicg pisze: „Wyrażenie «ogarnąć jednym spojrzeniem^ dowodzi chyba, że Pascal pojmuje wyczucie (le sentiment) nie jako czynnik ir- racjonalny, lecz raczej tak, jak rozumiał Kar-tezjusz intuicję, poczucie oczywistości, bezpośrednie ujęcie jedności i niepodzielności przedmiotu. Zrozumienie myśli Pascala utrudnia tu jego język: esprit i raison oznaczają dla niego jednakowo zdolność rozumowania, z góry skazany na niepowodzenie wysiłek udowodnienia wszystkiego, aż po pierwsze zasady, podczas gdy to dopiero umożliwiałoby prawidłowe rozumowanie i dowodzenie". 8 Dosłownie według rękopisu Pascala. W większości wydań potraktowano to jako lap-sus i pisano: „nie posiadający zegarka", dzięki czemu cały fragment nie budził wątpliwości. Chevalier przywraca oryginalne brzmienie tekstu z następującym, niezbyt jasnym komentarzem: „Niewykluczone, że Pascal przeciwstawia konwencjonalnym regułom rozumowanie, które obchodzi się bez nich i opiera się na zaufaniu do zegarka". 9 Por. Montaigne, Próby, 3, 8. Niżej odsyłacze do Prób oznaczono tylko nazwiskiem: Montaigne, po którym następuje numer księgi i rozdziału. 10 Odtworzono charakterystyczny układ gra- ficzny rękopisu. Należy go odczytywać pionowo, Z jednej strony pierwsza, dana z góry, jest jedność, " a wielość jest wtórna, z drugiej strony cechą pierwotną, konstytutywną jest wielość, a jedność jest tylko jednością harmonii lub analogii, urzeczywistniającą się później w powinowactwach między rzeczami w istocie odmiennymi. Takie powinny być nauki i sztuka, jeśli mają one być zgodne z naturą. 11 Por. Montaigne, 2, 37. 12 Ta liczba mnoga odnosi się do Montaigne'a (2, 10; 2, 31), a bardziej jeszcze — do kawalera de Merę, który, podobnie jak Pascal, ganił Cy-cerona za wszystko, co wykracza poza prostą i czystą naturalność, za wszystko, co jest tylko pompatycznością i blichtrem. 13 Horacy, Poetyka, 447—448: „Obetnie pre- tensjonalne ozdoby". Por. przedmowę do Epi- grammatum delectus ex omnibus tum veretibus tum recentioribus Poetis (...) Port-Royal 1659. 14 Aluzja do pretensjonalnego panegirycznego sonetu d'Andilly'ego Na piorun, co uderzył obok Ludwika XIII, i „uszanował jego laury". 15 „Odezwałeś się bardziej jak poeta niż jak człowiek." (Petroniusz, Satyryki, 90, 3.) 16 Honnete homme (u Boya najczęściej: „godny człowiek") — wzorzec osobowy skupiający w sobie różne cechy, zależnie od środowiska i czasu. W XVII w. w kołach arystokratycznych honnete homme — to przede wszystkim człowiek dobrze urodzony, starannie wychowany, gładki w obejściu, taktowny, dyskretny, odznaczający się dobrym smakiem, inteligentny, błyskotliwy w rozmowie, wszechstronnie oczytany, lecz nie popisujący się ostentacyjnie swą wiedzą jak „pedant". Słowem, jest to człowiek, który posiadł „sztukę podobania się" na dworze i w salonach i „celuje we wszystkim, co powabne i przystojne''. Do najbardziej znanych „teoretyków" tak pojętej honnetete należał znajomy Pascala kawaler de Merę (De la vrai honnetete, Lettres). Jego wpływ widoczny jest we fragm. 39— — 42, lecz fragm. 82 może pod tym względem budzić pewne wątpliwości. Nicolas Faret, autor dzieła L'honnete homme ou Vart de plaire a la cour (1630) reprezentuje nieco bardziej „mieszczan- PRZYPISY 68—79 443 442 PHZYIPSY 40—67 ski" punkt widzenia, gdyż żąda zalet nie tylko towarzyskich, ale i moralnych, a na koniec — cnót chrześcijańskich. Z bogatej bibliografii przedmiotu można polecić: M. Magendie, La Politesse mondaine et les theories de l'honnetete en France au XVII6 siecle, Paris b.d.; M. Ossow-ska, Ethos rycerski i jego odmiany, Warszawa 1973, s. 134— 140. 17 „Byle nie zanadto." 18 Honnete homme. 19 Gilberte Perier w następujących słowach zapisanych na odwrocie folio 443 (por. fragm. 147) określa poglądy Pascala na problemy wymowy: „Sposób pisania Epikteta, Montaigne'a i Salomona z Tulcji jest najpraktyczniejszy, najlepiej wraża się w pamięć i utrwala w niej; najczęściej też bywa cytowany, ponieważ cały składa się z myśli dotyczących potocznych spraw życia. Tak na przykład kiedy ktoś mówi o powszechnym błędzie, jaki panuje w świecie, że księżyc jest przyczyną wszystkiego, nie omieszka przytoczyć, iż Salomon z Tulcji powiada, że kiedy się nie wie prawdy w jakiejś rzeczy, dobrze jest, aby istniał wspólny błąd itd., jak na odwrocie". Ów zagadkowy „Salomon z Tulcji" jest to, zdaje się, sam Pascal. Salomon de Tul-tie jest anagramem Louis de Montalte. pod którym to pseudonimem ukazały się Proicin-cjalki. 20 Antoine Le Maitre, brat Le Maitre'a de Saci, siostrzeniec „wielkiego Arnaulda". 21 W niektórych wydaniach: cartesien (kar- j tezjanin) zamiast courtisan (dworak). 22 Pascal nie dał w istocie pierwszemu z tj?chj listów żadnego tytułu; drukarz zaś opatrzył na- stępującym: „List pisany do mieszkańca pro-i wincji (provincial) w sprawie obecnych sporów w Sorbonie". Przez skrót tego długiego tytułu utarła się po prostu nazwa Les Provinciales (Prowincjalki). 23 Montaigne, l, 10. 24 W rękopisie Pascala: „szczególnej" (parti- culiere). 25 Był to klasyczny podział dawnej filozofii: roztropność, umiarkowanie, sprawiedliwość, mę- stwo. 26 Podstawy filozofii Epikteta: wytrzymałość w niedoli, wstrzemięźliwość od rozkoszy. 27 Zasada moralna stoików i epikurejczyków. 28 Sformułowane u Montaigne'a, 3, 9. 29 Pokrewna myśli u Montaigne'a, 3, 8. 30 Lafuma odczytuje to słowo rękopisu nie: „rozpalić" (echauffer), lecz: „poniżać" (rabais-ser). Arnauld d'Andilly, pisząc w Oeuvres chre-tiennes et spirituelles de Saint-Cyran o „porządku serca, który jest porządkiem miłości", powiada, że za przykładem św. Pawła i św. Augustyna Saint-Cyran przywiązywał wagę raczej do tego porządku niż do porządku rozumu, „ponieważ zamiarem jego było nie tyle nauczać, ile rozpalać dusze". 81 Tzn. wykazać przez samą naturę. CZĘŚĆ PIERWSZA PRZEDMOWA DO CZĘŚCI PIERWSZEJ 1 Pierre Charron (1541—1603), którego dzieło Traite de la Sagesse (1601), podzielone syste- matycznie na rozdziały i paragrafy, przeciwstawia Pascal chaotycznym w budowie Próbom Montaigne'a. 2 Ur. w 1565 przybrana córka i fanatyczna wielbicielka Montaigne'a, wydała w 1595 osta- teczną redakcję Prób. W przedmowie swojej broni swobód stylu Montałgne'a w kwestiach erotycznych. 8 Aluzja do bajek, jakie Montaigne powtarza za Plininuszem i Herodotem. 4 Por. Montaigne, 2, 12 i 14. 5 Montaigne, 3, 4. 6 Montaigne, l, 18; 3, 9; 3, 12. "' Montaigne, l, 25; 3, 2. PRZYPISY 84—94 445 444 PRZYPISY 82-84 s Honnetes hommes. Przełożono z myślą o wzorcu osobowym scharakteryzowanym wyżej w przyp. 16 do fragrn. 40. Być może jednak Pascal używa tu tego określenia w znaczeniu głębszym, a nie tylko dworskim czy salonowym, i należałoby tłumaczyć: „porządnymi ludźmi", „uczciwymi ludźmi", a niżej: „zasługiwać na szacunek". 9 W oryginale: Si on se convertissait. W innych wydaniach: „Gdybyśmy znali siebie" (Si on se connaissait) lub: „Gdybyśmy go znali" (Si on le connaissait). 10 „Aby snadź lud się nie nawrócił, i bym go nie uzdrowił" (Iz 6, 10), „a nie były im odpuszczone grzechy" (Mfc 4, 12 w cytacie z Iz). ROZDZIAŁ PIERWSZY 1 Ten ważny fragment, który w Kopii (s. 91) znajduje się w rozdziale zatytułowanym: „Przez poznanie człowieka — do Boga" (plik 15), nosi w wydaniu Port-Royal nagłówek: „Ogólna wiedza o człowieku". Poprzedza go następujący wstęp, uzasadniający umieszczenie tego fragmentu w wydaniu niniejszym na początku rozdz. I, aczkolwiek mógłby on również stanowić ogniwo pośrednie pomiędzy rozważaniami o człowieku a rozważaniami o Bogu: „Kiedy człowiek obserwuje siebie samego, -wówczas rzuca mu się w oczy przede wszystkim ciało, czyli pewna przynależąca do niego ilość materii. By jednak pojąć, czym ona jest, musi ją porównać z tym wszystkim, co jest niżej od niego, i ze wszystkim, co jest wyżej, i tym samym — poznać, jak jest ograniczony". 2 Słynne to określenie znajduje się już w pi- smach średniowiecza, które przypisują je bądź Empedoklesowi. bądź fikcyjnemu Hermesowi Trismegistowi (Trzykroć Wielkiemu). 3 Roztocz, żyjątko uchodzące za najdrobniejsze ze zwierząt widzianych gołym okiem. 4 Zasady filozofii Descartes'a. 5 Tytuł jednej z dziewięciuset tez, których Pico delia Mirandola zamierzał bronić publicznie w Rzymie w r. 1486. 6 Dalszy ciąg, aż do końca akapitu, znajduje się na marginesie rękopisu. 7 Teza ta jest słuszna, jeśli zero pojmie się absolutnie, jako synonim nicości, w algebrze bo- wiem O—4 = —4. 8 „Dobrodziejstwa do tego kresu są miłe, do- póki nam się zdaje, że możemy je odpłacić; gdy zbytnio przechodzą tę miarę, wdzięczność zamienia się w nienawiść." (Tacyt, Roczniki 4, 18; Montaigne, 3, 8.) 9 Przykłady niezgodności podmiotu z orze- czeniem: pierwsza osoba 1. pój. z orzeczeniem w 1. mn. — w niektórych gwarach francuskich oraz liczba mnoga rodzaju nijakiego z orzeczeniem w 1. pój. — w grece klasycznej („zwierzęta biegnie"). 10 „Sposób, w jaki ciała zespolone są z duchem, niepojęty jest dla ludzi, a wszelako to jest człowiek." (Sw. Augustyn, O państwie Bożym. Przeciw poganom, 21, 10.) 11 [„Nadzieja bezbożnego jest jak] wspomnienie jednodniowego przejezdnego gościa." (Mdr 5, 15.) ROZDZIAŁ DRUGI 1 Por. Montaigne, 2, 12. 2 Descartes. 3 Siłą odśrodkową. Descartes, Zasady filozofii 3, 54. 4 Les esprits — wedle terminologii Kartezju- sza, esprits animaux, „tchnienia życiowe" lub „żywotne". Tworzą je „bardzo delikatne czą steczki krwi, dostające się do jam mózgu" i od dzielające się tam „od innych cząsteczek, mniej delikatnych". Stamtąd „podążają one do ner wów i mięśni, przy pomocy których poruszają ciało w najróżnorodniejszy sposób" (Namiętności; duszy, l, 10). , PRZYPISY 189—208 449 PRZYPISY 155—189 448 •sta, 34, 17; cyt. przez Montaigne'a (l, 40): „Dziki lud sądził, że nie ma życia bez wojny". 36 „Oświecił pochodnią ziemię." 87 Pascal odpowiada tu na ustęp z Montai-,gne'a (2, 12), który powołując się na fragment Odysei w przekładzie Cycerona (18, 135) mówi o wpływie pogody na nastrój człowieka. 38 Por. list do Domata z r. 1657 (1661?). Roz- prawy i listy, wyd. cyt., s. 303 n. 39 Byłoby to równie sprzeczne z naturą ludzką, jak perpetuum mobile — z zasadami me- •chaniki. w Por. ósmy list do Roannezów (grudzień 1656), Rozprawy i listy, wyd. cyt., s. 298. 41 Salomon, którego Pascal uważał za autora •Księgi Eklezjastesa. 42 Niezgodne z faktami historycznymi. 43 Por. Montaigne, 3, 4. 44 Por. Montaigne, 3, 4. 45 Medea, 2, 6 oraz Rodoguna, l, 5: „Dusze [...] wiąże ze sobą [...] coś nieokreślonego (je ne sais quoi), co nie da się wytłumaczyć". 46 Montaigne, 3, 7; 3, 3. 47 Sztuki życia. 48 Tzn. niesłusznie wykazywaliby słabość natury ludzkiej, skoro wszyscy ludzie wznieśliby .się do tego, co wedle nich jest najwyższą mądrością. 49 Pirronizm. 50 „Szczęśliwy, kto zdołał"... „Szczęśliwy, bo niczemu się nie dziwi" (fragm. 188 jest planem fragm. 189, w którym powyższe cytaty przyto- czone są w całości). 51 Montaigne, 2, 12. 52 „Szczęśliwy, kto mógł poznać przyczyny rzeczy." (Wergiliusz, Georgiki, 2, 490, cyt. przez Montaigne'a.) 53 „Niczemu się nie dziwić jest prawie jedyną rzeczą, która może uczynić szczęśliwym i zachować w tym stanie." (Horacy, Listy, l, 6, 1.) 54 Odsyłacz do Montaigne'a (w wydaniu z T. 1635). 55 ,,Z tych twierdzeń [które jest prawdziwe, Bóg jedynie mógłby osądzić]." (Cycero, Rozmowy tuskulańskie, l, 11, 23; cyt. przez Montai-gne'a, 2, 12.) 51 Notatki do Traktatu o próżni. 87 Chodzi tu o starą formułę fizyczną: horror vacui. 58 Skreślony fragment, znajdujący się na od- wrocie folio 151 (fragm. 308). Warto tu przytoczyć zdanie Menjota (Opuscules posthumes, Amsterdam 1697, Cz. l, 115): „IMć Pascal nieboszczyk nazywał filozofię Kartezjusza romansem o naturze, na podobieństwo historii Don Kichota". Samemu Kartezjuszowi przypisywano zresztą głoszenie dewizy: Mundus est fabula („Świat jest bajką"). Słowa te widnieją na karcie książki, którą trzyma on w ręku na portrecie wykonanym przez Weenixa. 59 Według Lafumy: „niejednokrotnie powta- rzałem". 60 Montaigne, 2, 12. 61 Ten fragment ukazał się w r. 1678 w Maksymach pani de Sable. Najprawdopodobniej jednak jego autorem był Pascal. 62 Bohaterka romansu panny de Scudery, Artamene ou le Grand Cyrus. 63 Współczesny Pascalowi słynny aktor włoskiej komedii, nazwiskiem Tiberio Fiorelli; grywał w commedia dell'arte, w której Doktor stanowi tradycyjną osobistość. 64 We fragmencie tym Pascal ma, jak się zdaje, na myśli Corneille'a. Współczesny Pascalowi wybitny przedstawiciel Port-Royal, współautor Logiki, Nicole, pisze w r. 1665: „Autorzy romansów i sztuk teatralnych są publicznymi trucicielami, nie ciał wprawdzie, ale dusz wiernych; powinni się uważać za winnych nieskończenie wielu duchowych zabójstw, które popełnili lub mogli byli popełnić za sprawą swoich zgubnych pism". Ta wypowiedź spotkała się z wyniosłą repliką Corneille'a w przedmowie do Attyli i była również powodem Listu do twórcy urojonych herezji Racine'a. Nieco później po- 29 — Myśli PRZYPISY 262-300 PRZYPISY JOO—329 452 453 sztuk. Zachował się także obszerny „sposób uży- cia" takiej maszyny, będący zarazem pewnego rodzaju prospektem reklamowym. Por. Rozprawy i listy, wyd. cyt., s. 3 n. « Por. Montaigne, 3, 5; Charron, Traite de la Sagesse („O miłości cielesnej") l, 22. 7 Cycero, Rozmowy tuskulańskie, 5, 40; cyt. przez Montaigne'a, l, 19. 8 Choć człowiek, ów zdetronizowany władca, niewiele się nad tym zastanawia, nie może jed- nakże nie dostrzec w swej własnej nędzy i słabości oznak pierwotnej, utraconej wielkości. Oprócz doświadczenia swego obecnego stanu, zachował instynkt, poczucie wewnętrzne i bezpośrednie (fragm. 617) stanu dawnego. Ten instynkt, właściwy nam jako istotom rozumnym, który nam pozostał po naszej pierwotnej naturze (fragm. 483, folio 318), prowadzi nas do dobra i prawdy, słowem — do Boga (fragm. 481), jako swego początku i ostatecznego celu (fragm. 478, 479, 589). Choćby nawet nie był w stanie doprowadzić nas do tego celu, nie umniejszyłoby to w niczym faktu, że do niego dąży i że podsuwa nam jego ideę. Chociaż rozum, lub — mówiąc ściślej — rozumowanie (po- prawka Pascala we fragm. 479), opierając się na faktach i na doświadczeniu nędzy, odstręcza nas od tej drogi, trwamy dzięki owemu instynktowi przy tym dążeniu w sposób „niezwalczony dla całego pirronizmu", szukając spełnienia w „porządku miłości", widocznym tylko dla „oczu serca, widzących mądrość" (fragm. 829). 9 Por. Montaigne, 2, 16. 10 Tacyt, Dzieje, 4, 81. 11 Fragment ten zachował się w zbiorze drą Yallanta (Biblłotheque Nationale, nr 17049). Tylko zdanie: „Do kierowania statkiem nie wybiera się wśród podróżnych tego, który jest z najlepszego domu" znajduje się w oryginalnym rękopisie Myśli (folio 83). 12 Montaigne, l, 42. 13 Pascal napisał pierwotnie: nie umie, następnie skreślił nie, chcąc dostosować drugą część zdania do pierwszej (przyjęta piękność — umieć grać). Końcowy człon ma jednak sens tylko w zestawieniu z pierwszą redakcją (to, że ktoś nie umie grać na lutni, jest uważane za ułomność tylko z przyczyny...). 14 Fragm. 302, którego nie ma w rękopisie, który natomiast znajduje się w tzw. wydaniu Port- Royal, jest prawdopodobnie komentarzem wydawcy do fragm. 302 a. 15 Montaigne, l, 30. 16 Punkt 4 — dopisany później; por. fragm. 452. 17 Półmędrki. 18 Pascal daje tu typowy przykład owej „przemienno-kierunkowej wznoszącej się" metody dialektycznej polegającej na „ustawicznym odwracaniu racji za i przeciw", która w osta- tecznym rezultacie prowadzi do uznania porządku Bożego. Metoda ta rozciąga się na całą „myśl polityczną" Pascala (E. Demahis, 1931). 19 „Stworzenie bowiem poddane było znłko- mości [nie ze swej woli, lecz dla tego, który je znikomości poddał w nadziei, że i samo stwo- rzenie] będzie wyzwolone." (Rz 8, 20-21.) *> Por. Jk 2, 1. 11 Por. przyp. 34 do fragm. 483. 22 Drudzy, przeciwnie, uważają, że gdyby człowiek nie był tak wielki z natury, nie czułby się tak nędzny w obecnym stanie. 23 Stoików i epikurejczyków. 24 Des Barreaux (1602—1673) głośny epikurejczyk i libertyn. 25 „Zmiany niemal zawsze miłe są książętom." (Horacy, Pieśni 3, 29, 13, wg niedokładnej cytaty u Montaigne'a, l, 32.) se Przypływ i odpływ. 27 Por. Montaigne, 2, 11; 2, 29. 28 Por. Montaigne, 2, 1; 3, 2; 2, 29. 29 Por. Montaigne, 3, 36; 3, 4. 80 Jak szybko poruszająca się w ciemności iskra, która pozostawia wrażenie świetlnej linii. 81 Ostatnie zdanie — dopisane na marginesie. 82 Por. Montaigne, 3, 13. PRZYPISY 335—363 454 PRZYPISY 365—371 ROZDZIAŁ CZWARTY 1 Ten długi fragment zachował się tylko w Kopii i podobnie jak poprzedni został prawdopodobnie zredagowany w latach 1660—1661. Stanowi on jak gdyby rozwinięcie myśli zawartych w krótkich fragmentach znajdujących się na karcie 205 oryginalnego rękopisu. Urywki te, zebrane w wydaniu Brunschvicga jako fragm. 194 bis i 194 ter, z wyjątkiem czterech, które trafiły gdzie indziej (fragm. 8, 16, 107, 336), znalazły się obecnie — zgodnie z ogólną zasadą, jako warianty lub notatki przygotowawcze — w odsyłaczach obok kilku jeszcze fragmentów pochodzących z Kopii, a oznaczonych gwiazdką. 2 „Bóg ukryty" (Iz 45, 15). 3 Sceptycy. Pascal posługuje się niezbyt kon- sekwentnie tym terminem. Por. fragm. 383, 438, 439, oraz przyp. 22 do fragm. 383. 4 Cały fragment 194 był, jak się wydaje, po- myślany jako przedmowa do Apologii. 5 Brzmienie tekstu sporne. Ostatnie słowa „ponieważ Bóg się zbliży" (se rapprochera) można też czytać: „skoro Bóg będzie mu (to później) wyrzucał" (le repprocherd). 6 „Urzeczenie głupstwem." (Por. Mdr 4, 12.) 7 Montaigne, 2, 12. 8 Bóg (por. fragm. 362, 365). 9 Nieczytelne w Kopii ks. Periera słowo, które można odczytać marąue (znamionuje) lub manąue (brakuje), stało się przedmiotem zażartych polemik. Myśl Pascala jest jednak jasna: błąd ateistów polega nie na tym, że myślą samodzielnie, ale na tym, że nie myślą do końca i że nie wchodzą w szczegóły (por. fragm. 361). 10 Por. Koh 3, 18—22; Mt 7, 15 i n., Mt 13, 30 i n. 11 „Co się zdarzy ludziom, którzy lekceważą rzeczy bardzo małe, a nie wierzą w większe?" 12 „Każdy sobie wymyśla Boga." (Por. Mdr 15, 8 i 16.) CZĘŚĆ DRUGA PRZEDMOWA 1 Applogia miała być pisana w formie listów, podobnie jak Prowincjałki. 2 „I nikt nie zna [...] Ojca, jeno Syn i komu by Syn zechciał objawić." (Mt 11, 27.) 3 Por. Mt 7, 7. 4 „Zaprawdę tyś jest Bóg ukryty" (Iz 45, 15). A zatem powinniśmy szukać Boga wiedząc, że jest Bogiem ukrytym, wiedząc jednak również, w czym tkwi tajemnica nędzy człowieka: w tym mianowicie, że człowiek jest odcięty od Boga. 5 Por. Koh 8, 17. 6 Pascal ma na myśli (podobnie jak we fragm. 648) sprawiedliwość w znaczeniu ogólnym i nadprzyrodzonym (znaczenie a w przypisie 70, do fragm. 230). 7 Doświadczenie (experience) . Według niektó- rych komentatorów — nadzieja (esperance) . 8 Czczone przez Egipcjan, por. Juwenalis, Sa- tyry, 15, 9. 9 Dobra i szczęścia (w oryginale le bien oznacza jedno i drugie zarazem). 18 Stoicy. 11 Wg Kopii i pierwszych wydań zakończenie zdania winno brzmieć: „co mu jest przeznaczo- DZIAŁ I 1 „Na podstawie uchwał senatu i ustanowień ludu popełnia się zbrodnie." (Seneka, Listy moralne do Lucyliusza, 95, 30; cyt. przez Montaig-ne'a, 3, 1.) 2 „Nie można powiedzieć nic tak niedorzecz- nego, czego by jakiś filozof nie powiedział." (Cycero, O wróżbiarstwie, 2, 119; cyt. przez Montałgne'a, 2, 12). 3 „Oddani jakimś przesądzonym już opiniom muszą bronić tego, czego nie pochwalają." (Cy- PRZYPISY 371—372 456 PRZYPISY 373—388 457 cero, Rozmowy tuskulańskie, 2, 2, 5; cyt. przez Montaigne'a, j.w.) 4 „Chorujemy na niepowściągliwość w lite- raturze, tak jak i we wszystkich innych rzeczach." (Seneka, Listy moralne do Lucyliusza, 106, 12; cyt. przez Montaigne'a, 3, 12.) 5 „To najbardziej każdemu przystoi, co jest najbardziej jemu właściwe." (Cycero, O wróż- biarstwie, l, 113; cyt. przez Montaigne'a, 3, 1.) Pascal przypisał to zdanie Senece. Liczba 558 odnosi się do wydania Montaigne'a z r. 1652. 6 „Tę miarę najpierw dala natura." (Wer-giliusz, Georgiki, 2, 20; cyt. przez Montaigne'a, l, 30.) 7 Niewielkiego potrzeba wykształcenia, by mieć zdrową myśl." (Seneka, Listy moralne do Lucyliusza, 106, 12; cyt. przez Montaigne'a, 3, 12.) 8 „Choćby coś nie było haniebne, staje się haniebne wówczas, gdy zyskuje poklask ogółu." (Cycero, O najwyższym dobru i złu, 2, 49; cyt. przez Montaigne'a, 2, 16.) 9 „Oto jak ja postępuję, ty zaś — rób, jak chcesz." (Terencjusz, Samodręk, I, l, 21; cyt. przez Montaigne'a, l, 27.) 10 „Rzadko się zdarza, aby ktoś miał dość poszanowania dla samego siebie." (Kwintylian, Kształcenie mówcy, 10, 7, 24; cyt. przez Mon- taigne'a, l, 27.) 11 „Tylu bogów hałasujących wokół jednej głowy." (Seneka, Suasoriae, l, 4; cyt. przez Mon- taigne'a 2, 13.) 18 „Nie ma nic haniebniejszego, jak gdy twierdzenie poprzedza poznanie." (Cycero, Księgi akademickie, l, 45; cyt. przez Montaigne'a, 3, 13.) 13 „I nie wstydzę się, tak jak oni, wyznać, że nie wiem, czego nie wiem." (Cycero, Rozmowy tuskulańskie, l, 60; cyt. przez Montai-gne'a, 3, 13.) 14 „Łatwiej nie zacząć [niż zatrzymać się]." (Seneka, Listy moralne do Lucyliusza 72, 11; cyt. przez Montaigne'a, 3, 10.) 15 Stoicy, epikurejczycy i sceptycy (płrro-niści). 18 Epiktet, Diatryby, 4, 7. 17 „Abyś był zadowolony z siebie samego i z dóbr rodzących się z ciebie." (Seneka, dz. cyt., 20, 8.) 18 Por. Montaigne, 2, 3. 19 O witam sciZicet beatissimam, ąua ut frua- tur mortis ąuaerit auxilium! — „Oto zaiste życie szczęśliwe, że śmierć jest potrzebna, aby się nim móc cieszyć." (Jansenius, De statu puare naturae, 2, 8.) 20 Por. Montaigne, 2, 12. 21 Por. rozprawkę Pascala O geometrycznym sposobie myślenia: „Geometria uczy tego w spo- sób doskonały. Nie definiuje żadnej rzeczy takiej, jak przestrzeń, czas, ruch, liczba, równość ani im podobnych, a bardzo licznych, ponieważ nazwy te w sposób tak naturalny określają — dla rozumiejących język — rzeczy, które oznaczają, że wyjaśnienie, jakie chcielibyśmy tu dodać, więcej by zaciemniło, niż wyjaśniło". (Rozprawy i listy, wyd. cyt., s. 120 n.) 22 „Niektórzy spośród tych filozofów zadowolili się zaprzeczeniem pewności i przyjęciem prawdopodobieństwa. To byli akademicy. Inni, a mianowicie pirrończycy, zaprzeczyli nawet i owemu prawdopodobieństwu uznając wszystko za równie ciemne i niepewne." (Logika, czyli sztuka myślenia, 4, 6.) „Założyliby się" — być może, rozmyślna gra słów. W owym czasie szu-lernie nazywano „akademiami", a ich bywalców — „akademikami". 23 „Czego tedy nieświadomi szukacie, religia wam to zwiastuje." (Parafraza z Dz 17, 23.) 24 Pychę polegającą na osądzaniu sprawied- liwości Bożej w mniemaniu, że posiadamy ideę sprawiedliwości bezwzględnej. 25 Nikt przed Chrystusem nie poznał ani nie ukazał prawdziwej natury człowieka (por. Roz- mowę z Panem de Sad, Rozprawy i listy, wyd. cyt., s. 98 n.). PRZYPISY 388-410 458 459 PRZYPISY 410^411 s"> Epiktet, Diatryby l, 19. 27 Żydzi będący świadkami religii chrześci- jańskiej. 28 W r. 1658 wydał Martini pierwszą poważną historię Chin, jaka ukazała się w Europie. Wiele legend przytoczonych w tej historii pozostawało w sprzeczności z tradycjami wiary chrześci- jańskiej co do trwania świata, potopu itd. 28 W Piśmie Sw. 50 Aluzja do Montaigne'a, 3, 6. 31 Bez powagi proroctw. 32 Mahometanie okazywali wierność swemu prorokowi — zabijające. Chrześcijanie okazywali swą wierność Zbawicielowi — dając się zabijać. 33 Por. l Tm 4, 13. 34 „Jeśli ja sam o sobie świadectwo daję, świadectwo moje nie jest prawdziwe." (J 5, 31.) 35 Józef Flawiusz, Przeciwko Apionowi, 2, 16. 30 Wg Chevaliera — Ezdrasz, historyk, który żył w okresie ostatecznego ustalania się religii żydowskiej (V w. przed Chr.), wg Brunschvic-ga — Mojżesz. 37 Historia ta jest istotnie „najbardziej wia- rygodna w świecie" przynajmniej co do faktów istotnych dla religii — poczynając od obietnicy powszechnego błogosławieństwa dla ludzkości w przyszłych pokoleniach, obietnicy, która zawiera w zarodku cały mesjanizm rozwijany później przez proroków i urzeczywistniony w osobie Jezusa Chrystusa. Autentyczność Starego Te- stamentu nie podlega dyskusji, ponieważ tradycja związana z IV Księgą Ezdrasza, a podjęta przez św. Ireneusza, wedle której księgi zostały zniszczone wraz ze Świątynią (586 r. przed Chr.) i zostały odtworzone przez Ezdrasza z pamięci, z pomocą natchnienia Bożego, pozbawiona jest jakichkolwiek podstaw. Gdyby nawet ktoś chciał koniecznie obstawać przy tej tradycji, to i tak musiałby uznać Pismo Święte za księgi natchnione, skoro ci sami autorzy twierdzą, iż odtworzeniu ksiąg towarzyszyło natchnienie Boże. Inaczej Bóg nie byłby sprawił cudu, o którym wspominają, a który polega na tym, że każdy z siedemdziesięciu z osobna w ten sam sposób przełożył księgi z hebrajskiego na grecki. ss Por. 2 Mch 2, 2. 89 Józef Flawiusz Dawne dzieje Izraela, 11, 5, 5. "° 2, 8, 8. 41 „Nie ma w ogóle żadnego ze starożytnych Żydów, z wyjątkiem Ezdrasza (w IV Księdze), który by przekazał, że księgi Biblii zaginęły i zo- stały odtworzone" (Caesar Baronius, Annales ecclesiastici a Christo natu ad annum 1198, Ro-mae 1588—1593, t. I—XII). III i IV Księga Ezdrasza zostały uznane za apokryfy. 42 „Ów język, w którym z dawien dawna spisane było prawo, a nawet litery, przetrwał tak aż do Siedemdziesięciu." (2, 2.) 18 Józef Flawiusz, dz. cyt., 12, 2. 44 „Toteż mógł ją, zniszczoną igwałtownością potopu, znowu ukształtować duchem, jak po zburzeniu Jerozolimy przez Babilończyków wszelkie zabytki literatury żydowskiej zostały, jak wiadomo, odtworzone przez Ezdrasza." (Ter- tulian, De cultu feminarium, 2, 3.) 45 „Bóg podczas pobytu ludu w niewoli Na- buchodonozora, gdy pisma zostały zniszczone, natchnął Ezdrasza, kapłana z pokolenia Lewi, aby ułożył wszystkie mowy dawniejszych proroków i przywrócił ludowi prawodawstwo Mojżeszowe." (Euzebiusz z Cezarei, Historia kościelna, 5, 3.) 46 Sw. Ireneusz z Lyonu, Adversus Haereses, 3, 21. 47 Wedle tego rozdziału Ezdrasz miał odtworzyć Pismo, spalone w czasie niewoli, na rozkaz i pod natchnieniem Boga. Por. wyżej przyp. 41. 48 „Uwielbiono Boga i uwierzono księgom świętym, gdy wszyscy tymi samymi wyrazami i imionami odczytywali je od początku do końca, aby i obecni ludzie poznali, iż księgi święte przetłumaczono z natchnienia Boga, i aby nie było dziwu, iż Bóg to sprawił: kiedy w tej niewoli, w którą podał ich Nabuchodonozor, znisz- PRZYPISY 438—441 460 461 PRZYPISY 411—438 czały księgi i kiedy po 70 latach Żydzi wrócili do swej ojczyzny, za czasów Artakserksesa, króla perskiego, natchnął Ezdrasza, kapłana z pokolenia Lewi, iżby przypomniał sobie wszystkie rzeczenia dawnych proroków i aby wskrzesił ludowi prawo, które mu dał Mojżesz." (Euze-biusz z Cezarei, dz. cyt., 5, 8.) 49 Jeden z przyjaciół Pascala (por. fragm. 337). 50 Cały ten fragment oparty jest na dziele z XIII w. o. Rajmunda Martina, dominikanina katalońskiego, pt. Pugio christianorum ad impio- rum perfidiom iugulandam et maxime ludaeo-rum (Puginał chrześcijański do ukrócenia przewrotności bezbożnych, osobliwie zaś — Żydów). Dzieło to zostało wydane w Paryżu w r. 1651, toteż dla Pascala było niejako nowością. 51 W Wulgacie jest to Psalm 36 (32—33); Wulgata łączyła Psalmy 9 i 10 w jeden — stąd różnica w numeracji. 52 Koh 4, 13. 53 „Wszystkie kości moje rzekną: «Panie, któż podobien Tobie? Wyrywasz biedaka z ręki mocniejszych nadeń, niedostatniego i ubogiego od drapieżców jego*." (Ps 34, 10.) 54 Prz 25, 21—22. 55 Iz 55, 1. 56 Koh 9, 14—15 (u Pascala — tekst sparafra- zowany). 57 Ps 40, 2. 58 Ps 77, 39. 59 „Bo on zna utworzenie nasze." (Ps 102 14.) 60 „Tyś jest Bogiem moim, albowiem dóbr moich nie potrzebujesz." (Ps 15, 2.) 61 Wergiliusz, Georgiki, 2, 474. 62 „Nikt nie jest szczęśliwy przed śmiercią." (Owidiusz, Przemiany, 3, 136 n.; cyt. przez Mon- taigne'a, l, 18.) 68 Por. Mdr 2, 6. 64 Tj. ze strony dogmatyków ł pirrończyków. Fragment ten zawiera jedynie argumentację tych drugich. 65 Pascal posuwa się do pewnej skrajności w swych rozważaniach nad sprawiedliwością Bożą (por. przypis 70, do fragm. 230 znaczenie c). Podejmuje on tezę św. Augustyna, której Kościół nie uprawomocnił, a nawet się jej niejako przeciwstawił, skoro nie zaliczył do potępionych doktryn pelagiańskich, iż dziecko zmarłe bez chrztu idzie nie w ogień piekielny, lecz do otchłani (Propositiones dammatae a Pio VI, 1794, 26). Nie ma to jednak znaczenia w odniesieniu do zasadniczej tezy Pascala, że grzech pierworodny jest dla nas niepojętą tajemnicą. 6S „Rozkoszą moją być z synami człowieczymi." (Prz 8, 31). 67 »Wyleję ducha mego na wszelkie ciało." (Jl 2, 28.) 68 „Bogami jesteście." (Ps 81, 6.) 69 „Wszelkie ciało — trawa." (Iz 40, 8.) 70 „Człowiek [...] zrównany został z bydlętami bezrozumnymi i stał się im podobnym." (Ps 48, 13.) 71 „Rzekłem w sercu o synach ludzkich." (Koh 3, 18.) DZIAŁ II 1 Teorię „automatyzmu" wyjaśniają bliżej fragmenty 467—473, 449, 457. Por. też końcową część fragm. 451: „Naśladuj sposób, od którego oni zaczęli: to znaczy czyniąc wszystko tak jak gdyby wierzyli, biorąc wodę święconą, słuchając mszy itd. W naturalnej drodze doprowadzi cię to do wiary [...] to poskromi twe namiętności, które są główną przeszkodą..." 2 Namiętności są przyczyną, że umysł libertyna nie może przeniknąć tajemnic wiary. Kiedy wreszcie uda się je powściągnąć dzięki dyscyplinie, jakiej Kościół podporządkowuje „mechanizm", człowiek może zrozumieć co najmniej tyle, że prawdy wiary nie są sprzeczne z rozumem. PBZYPISY 451 463 462 PRZYPISY 442—451 3 Ponieważ wiara płynie z serca, które tylko Bóg może ku sobie nakłonić. 4 „Automat", umożliwiając usunięcie przesz kód, czasem doprowadza tym samym do zupeł nej przemiany duszy, która przedtem wydawała się niemożliwa. Por. fragmenty wymienione w przyp. 1. , 5 Moment jest według terminologii Galileusza i Pascala funkcją masy ciała w zależności od jego 'ruchu. Jego miarą jest dla Galileusza, podobnie jak miarą masy, prędkość. Z tekstu wynika, że według Pascala moment punktu o nieskończenie wielkiej szybkości równa się momentowi nieskończenie wielkiej masy w stanie spoczynku. 6 Zwróćmy uwagę na system antynomii, z którego Pascal wychodzi wykazując, w prze- ciwieństwie do Kanta, że teza (niezrozumiałość logiczna) musi ustąpić przed antytezą (niezro- zumiałość rzeczywista). Otóż w systemie tym występuje czwarta antynomia, którą Pascal do- rzuca dodatkowo i która nie ma tej samej wartości co trzy pozostałe, ponieważ Pascal, idąc za poglądami panującymi w Port-Royal i ten- dencjami, które dość często, silniej lub słabiej, dawały znać o sobie w Kościele katolickim, wy- olbrzymia niezrozumiałość grzechu pierworodnego, czyli skłonności do grzechu, będącej skutkiem grzechu Adama (por. Rz 5, 12). Pascal posuwa się również za daleko wówczas, gdy twierdzi, że grzech pierworodny jest jedynym wytłumaczeniem sprzeczności, jakie dostrzegamy w nas samych (por. J. Chevalier, Pascal, Paris 1949, s. 177—182. 246.1 3092; Cadences, II, s. 161; Bergsón et le P. PóUget, Paris 1954, s. 56). 7 „[Bo to, co jest głupstwem u Boga,] jest mędrsze nad ludzi [a co słabe jest u Boga, moc- niejsze jest nad ludzi]." (l Kor l, 25.) 8 W tzw. wydaniu Port-Royal fragment ten znajduje "się w rozdz. VII pod tytułem: „Iż ko- rzystniej jest wierzyć niż nie wierzyć w to, czego naucza religia chrześcijańska". Rozdział ten poprzedzony został przez wydawców wstępem, wyjaśniającym jego znaczenie i doniosłość: „Wszystko niemal, co się zawiera w tym rozdziale, dotyczy osób niektórego tylko rodzaju, które, nie będąc przekonane dowodami religii, a mniej jeszcze — racjami ateuszów, pozostają w stanie zawieszenia pomiędzy wiarą a niewiarą. Autor zmierza do tego jedynie, aby im wykazać, opierając się na ich własnych zasadach i z pomocą zwykłego rozumu, iż powinni zrozumieć, że korzystnie jest dla nich wierzyć, że powinni wziąć tę właśnie stronę, gdyby tylko wybór zależał od ich woli. Z czego wynika, że przynajmniej czekając, nim znajdą światło konieczne, by się przekonać o prawdzie, winni czynić wszystko, co może ich do tego usposobić, i wyzwolić się od wszystkiego, co ich od tej wiary odwodzi, zwłaszcza zaś — od namiętności i próżnych zabaw". 9 W znaczeniu c (przyp. 70 do fragm. 230), które Pascal łączy tu ściśle, podobnie jak w Ecris sur la Grace, ze znaczeniem a. Człowiek nie może osądzać sprawiedliwości Bożej (c). Może i powinien tyle tylko stwierdzić, że stanowi ona pewien porządek (w znaczeniu a), porządek wyższy, który nie jest porządkiem ludzkim (por. fragm. 431). 10 W rozprawce O matematycznym sposobie myślenia (Rozprawy i listy, wyd. cyt., s. 130) Pascal pisze: „Zawsze, gdy jakieś twierdzenie jest niezrozumiałe, należy wstrzymać się z sądem i nie przeczyć tylko dlatego, że jest niepojęte, lecz rozpatrzyć twierdzenie przeciwne. Jeśli się ono okaże oczywistym fałszem, można śmiało uznać pierwsze nie bacząc na jego niezrozumiałość". 11 Chwała — bezpośrednie widzenie Boga w szczęśliwej wieczności. 12 „Bo ponieważ w mądrości Bożej świat nie poznał Boga przez mądrość, podobało się Bogu przez głupstwo przepowiadania zbawić tych, którzy uwierzą." (l Kor l, 21.) .... , 13 Od zasady wszechrzeczy. '-,,'• , , 14 To znaczy postawić zamiast na obecne ży- PRZYPISY 451 PRZYPISY 451—479 465 464 cię na całą wieczność życia i szczęśliwości. Istotnie, po jednej stronie jest nieskończoność do drugiej potęgi (nieskończoność życia w nieskończonym szczęściu) pomnożona przez jedność (jedna szansa), po drugiej zaś — iloczyn nieskończoności w pierwszej potędze (nieskończoność przypadków) przez liczbę skończoną (skończone dobra życia doczesnego), iloczyn, który poza tym wyraża szansę gracza stawiającego na życie doczesne przeciwko Bogu. Innymi słowy: załóżcie się o Boga, postawcie na to, że istnieje. Skoro to nie jest niemożliwe, skoro jest szansa, że istnieje, pochwyćcie tę szansę. Ponieważ zaś, z drugiej strony, jest On nieskończony, ponieważ jest wszechobecny, cały obecny wszędzie, wystarczy Go poszukać, by Go znaleźć. (Por. J. Lachelier, Notes sur Ze pari de Pascal, 1901, 1933; artykuł o. Augusta Yalensina o Pascalu w Dictionnaire apologetiąue; Jacąues Chevalier, Pascal, 1949, append. IV). 16 Wieczne życie, wieczne szczęście, nieskoń- czenie doskonałe. 16 Pascal interesował się specjalnie tym, co nazwano później rachunkiem prawdopodobień- stwa. Punktem wyjścia były próby ustalenia matematycznej teorii gier hazardowych. Zacho- wały się trzy listy do Fermata z r. 1654 na ten temat, z których dwa są odkrywczymi na owe czasy rozprawkami z dziedziny rachunku praw- dopodobieństwa. 17 Niepewność wygranej i pewność ryzyka mają wspólną miarę, którą jest wielkość szansy. Jeśli wykupię wszystkie bilety loteryjne, mam pewność wygranej. Jeżeli wezmę l bilet na 100 istniejących, szansa (czyli niepewność) wynosi 1/100 pewności. Jeśli zaś ilość szans przegranej jest skończona, a wartość •wygranej jest nieskończona, to wartość tego stosunku i tak zawsze będzie przewyższać nieskończenie wartość stawki, która z założenia jest skończona. 18 Spory pomiędzy komentatorami co do owego oglupienia, trwające od czasów Woltera, są następstwem złośliwych interpretacji i wyry- wania tego zdania z kontekstu, jakim jest całość Myśli. Najprościej rzecz ujmując, ogłupienie — to ironiczny synonim „poddania rozumu", o którym czytamy we fragm. 462—473. Trzeba się wyzbyć swoistej „rozumności" pół-mędrków i powrócić do „naturalnej niewiedzy" dzieci i ludu albo też zdobyć się na „niewiedzę-uczoną" i wznieść się ponad „racje rozumu" w sferę „racji serca", czyli wiary. Por. Mon-taigne l, 54. Słowo: abetir mógł podsunąć Pascalowi Mon- taigne (2, 12), który, pisząc o „dotkliwościach" nadmiernej „obrotności" umysłu, zauważa: „Trzeba nas ogłupić, aby nas umądrzyć". :9 Por. nieco wyżej przyp. 16 do fragm. 451. 20 Por. Montaigne, 3, 8. 21 „Widzieli rzecz, nie widzieli przyczyny." (Parafraza ze św. Augustyna, Centra Epistulas Pelagianorum, 4, 60: Rem vidit, causam nesci- vit.) 22 Liczba podana przez Ptolemeusza. 23 Pascal przeprowadza tu dyskusję z niedo- wiarkiem. 24 Sw. Augustyn, Epistulae, 110. 25 „Jeśli się [nie nawrócicie i] nie staniecie jako dzieci [nie wnijdziecie do Królestwa Nie- bieskiego]." (Mt 18, 3.) 28 Tj. ciału, „automatowi". 27 Pascal nawiązuje do terminologii Karte- zjusza. Nie sposób precyzyjnie, a przy tym kon- sekwentnie przełożyć tego fragmentu (podobnie jak zakończenie fragm. 452 i innych). Esprit — to zarówno „duch", „władze duchowe", jak i „umysł", a Pascal nieświadomie wykorzystuje tę dwuznaczność. 28 „Nakłoń serce moje, Boże." (Por. Ps 118, 36.) 29 „Sprawiedliwy z wiary żyje." (Rz l, 17.) 88 „Wiara ze słuchania." (Rz 10, 17.) 31 „Nie wiem, ale wierzą." 82 Następne dwa zdania, aż do słów: „od- miennymi drogami", są napisane na marginesie (połączone strzałką ze slowem „wywody") pod 3D — Myśli PRZYPISY 479—489 466 PRZYPISY 489—501 467 odręcznym rysunkiem Pascala przedstawiają- cym cykloidę. 83 „Aby nie stał się próżnym krzyż Chrystu- sowy." (l Kor l, 17). 34 W P.R. znaczy w Port-Royal. Cały ten fragment został prawdopodobnie napisany w .związku z wygłoszonymi przez Pascala w Port--Royal dwoma wykładami, w których przedstawił plan zamierzonej Apologii. Wykłady te odbyły się prawdopodobnie w maju 1658 r. Zachowały się dwie relacje, spisane jednak z wieloletnim opóźnieniem: jedna — pióra Etienne Periera, bratanka Pascala — zawarta jest we wstępie do wydania Myśli z r. 1670, druga — w Discours sur les Pensees de M. Pascal Fil-leau de la Chaise'a ogłoszonym w r. 1672. Relacja Filleau de la Chaise'a — obok wskazówek zawartych w rękopisach i wyników badań nad rękopisem i kopiami — była główną podstawą rekonstrukcji dzieła Pascala, której wynikiem jest układ Chevaliera. 35 pierwszy zarzut podnoszony przeciwko re- ligii chrześcijańskiej. 36 Drugi zarzut. 37 Kartezjusz: „Myślę, więc jestem". 38 Pascal napisał w tym miejscu: sans les rai... [raisons? raisonnements"?] („bez odwoływania się do racji rozumowych?"), skreślił nie dokończone les rai, a zapomniał skreślić sans („bez"). Przed dokładnym zbadaniem rękopisu uzu- pełniano tekst w różny sposób: bez wahania, bez nieufności, bez tlumaczenia itd. 39 Czyli łaski. ROZDZIAŁ PIERWSZY 1 Najbardziej godny uwagi fakt w dziejach, a mianowicie stworzenie świata przez Boga, był przed narodzeniem Chrystusa znany tylko Izraelowi (por. Rdz 112). Zarówno potop powszechny, jak i niezwykła długowieczność pierwszych ludzi są dziś podawane w wątpliwość. Fakty te nie mają jednak znaczenia z punktu widzenia, religii żydowskiej i chrześcijańskiej. Ich początki wiążą się z wielkimi patriarchami: Abrahamem, Izaakiem i Jakubem, a Pismo Święte Starego Testamentu w świetle porównań z zabytkami piśmiennictwa starożytnego Wschodu wykazuje, że żyli oni w okresie całkowicie już hi- storycznym. Zapoczątkowana przez nich tradycja poprzez Mojżesza i proroków zachowuje ciągłość aż do Chrystusa. Choć argumentację Pascala zmienilibyśmy dziś może w pewnych szczegółach na podstawie późniejszych odkryć, jego ogólne rozważania i wnioski nie straciły aktualności ani wartości. 2 Od Adama do Jakuba upływa 2315 lat, a 22 pokolenia; gdyby zaś wziąć całkowite życie każdego patriarchy — tylko 5 pokoleń. 8 Fragment ten, pisany przez Nicole'a, po- przedzają słowa: Autre rond (inny krąg?). 4 „I rozdzierajcie serca wasze [a nie szaty- wasze]." 5 „Czekałem [żeby czynił sąd]." (Iz 5, 7.) 6 Ofiary. 7 „Przykazania niedobre." (Ez 20, 25.) 8 „Rzekł Pan [Panu memu]" — pierwsze słowa Psalmu 109, tu — nie jako cytata, lecz jako tytuł. 9 Por. Dn 3, 38. 10 „I ustanowię przymierze między mną a tobą [...] żebym był Bogiem twoim." (Rdz 17, 7) „I ty tedy będziesz strzegł przymierza mego." (Rdz 17, 9.) 11 Proroków, owych ludzi Boga, przewidujących czasem nawet rzeczy przyszłe, nie brakowało nigdy w Izraelu. Od czasu wygnania byli to już jednak prorocy mniej znani i mniejszego niejako formatu. Niemniej jednak oni to właśnie podtrzymywali w najcięższych momentach — w szczególności zaś podczas prześladowań An-tiocha IV Epifanesa (174—164 przed Chr.) — wiarę w prawdziwego Boga i wierność Zakonowi. I tutaj Pascal nie mylił się, choć nie miał-tych danych historycznych, którymi my dyspo- 468 PRZYPISY 501—512 PRZYPISY 516—529 469 nujemy. Podobnie jak to zauważyliśmy poprzed- nio, w odniesieniu do wywodów Pascala na te- mat Mojżesza i Pięcioksięgu, tak i tutaj tego, co istotne w jego argumentacji, nie mogą podważyć zastrzeżenia Spinozy i Richarda Słmona, które zresztą przewidywał (G. Pouget). « Por. Iz 29, 11. i* Por. Rdz 49, 10. 14 Por. Jr 29, 10. 18 Por. Jr 25, 12. 16 Por. Jr 29, 14. 17 Rozumowanie nie dokończone. Chodzi o to, że prawo, o którym Bóg mówi, musi być inne niż to, co oni nazywają prawem. 18 „Kto by dal, aby wszystek lud prorokował?" (Lb 11, 29.) 19 Por. Lb 11, 14—29; W] 18, 13. 20 Por. Pwt 31—32. 21 Masora (hebr.: tradycja) — zbiór uwag krytyczno-egzegetycznych dotyczących tekstów hebrajskich, w szczególności Starego Testamentu. 22 Miszna (hebr.: powtarzanie, nauka) — „prawo ustne", skodyfikowane i spisane w II i III w. po Chr. Podstawowa część Talmudu. Fragment ten, oparty na Pugio Fidei zawiera sporo nieścisłości. 23 Por. Iz 30, 8. 21 Por. fragm. 555. Żydzi wiernie przechowywali księgi, nawet kiedy nie było już proroków czy natchnionych autorów piszących po hebrajsku; jeszcze Machabeusze uważają Biblię za świętą księgę (por. l Mch 12, 9). Pozostała ona nienaruszona nawet po Chrystusie: tłumaczenie greckie Siedemdziesięciu zgodne jest z jej hebrajskim tekstem i z komentarzami Ma-sory, poza drobnymi różnicami w interpretacji tekstu tam, gdzie wchodzi w grę uzupełnianie brakujących lub końcowych liter. Tej księgi, a zarazem naszego Pisma Świętego, strzegą u- czeni żydowscy i komentują ją, a tym samym są mimowolnymi świadkami prawd chrystianiz-mu. 2i* Por. fragm. 495—497. 26 „[Przypasz] miecz twój [do biódr twoich], najmocniejszy." (Ps 44, 4.) 27 Por. fragm. 342 i 454. 28 Por. fragm. 343 i 344. 2» Por. Hbr 11, 22. M Fakty — wewnętrzny i zewnętrzny — po- zostają we wzajemnej zależności (por. zakończenie fragm. 451 i fragm. 469). 81 „Jeśli". 32 Ml l, 6; 2, 2. („Jeśli ojcem ja jestem... jeślim ja Pan... Jeśli nie będziecie chcieli słuchać...") 38 Iz l, 19. („Jeśli zechcecie...") 34 „Jeśli zechcemy." 85 „Za każdym razem, kiedy..." — dalszy ciąg wywodu, że si (jeśli) nie oznacza obojętności, dowolności, lecz — nieuchronny skutek. 36 Jozue lub Jezus znaczy „zbawiciel". 87 „Przyjęli słowo z całym zapałem i [codziennie] badali Pismo, czy tak się rzeczy mają." (Dz 17, 11.) 38 Mowa o bożku greckim Panie. (Por. Plu-tarch, O zamilknięciu wyroczni, 17 [w:] Mora-lia; cyt. przez Charrona, Les Trois Yeritez, Pa-ris 1595, 2, 8.) 39 „Podane czytaj. — Spełnione oglądaj. — Mające się spełnić rozważaj." 40 W niektórych wydaniach (np. Lafumy) nie concert (zbieg okoliczności), lecz avenement (Przyjście). 41 Żydzi. 42 W Kopii — nie: les ait recervis (przeznaczył ich), lecz: en tir e son my ster e (wysnuwa z tego swoją tajemnicę). 43 Por. Rdz 48, 22. Ponieważ Pascal rzadko cytuje tekst Biblii dokładnie, częściej zaś para- frazuje lub streszcza go swobodnie, a tutaj chodzi przede wszystkim o zachowanie odcieni myśli samego Pascala, uważałem za właściwe przekładać te cytaty wprost z oryginału Myśli, nie zaś przytaczać je wedle polskich przekładów Biblii. (Przyp. tłum.) RRZYPISY 535—549 PRZYPISY 529—535 471 470 44 Por. Rdz 48. 14—20. 45 Por. Rdz 48—50; Kpi 15, 18.24. 46 Streszczenie wersetów: Iz 5, l—7. « Por. Iz 8, 13—18. 48 Por. Iz 29, 9—11. 49 Por. Dn 12, 10. 58 Por. Iz 29, 11—15. 81 Por. Iz 41, 21—27. 52 Por. Iz 42, 8—10. 58 Por. Iz 43, 8—27. 54 Por. Iz 44, 6—8. 55 Por. Iz 48, 3—9. 56 Por. Iz 65, 1—19. 24—25. 57 Por. Iz 56, 1—6. 58 Por. Iz 59, 9—11. 59 Por. Iz 66, 18—20. 60 Por. Jr 7, 12—16. 61 Por. Iz 50. 62 Por. Iz 51. 68 Por. Am 8, 9 i n. 64 Por. Ag 2, 4—10. 05 Por. Pwt 18, 16—19. 66 Por. Dn 2, 27—46. 67 Interpretacji tego proroctwa dotyczy fragm. 548. Przyjęcie okresu dwustu lat jako maksymalnego odchylenia daty końcowej sie- demdziesięciu tygodni Daniela w różnych inter- pretacjach świadczy, że Pascal znał i uważał za prawdopodobną szeroko rozpowszechnioną teorię, według której okres siedemdziesięciu tygodni kończy się panowaniem Antiocha IV Epi-fanesa. 68 „Siedemdziesiąt tygodni lat", czyli 490 lat. 69 Por. Dn 9, 20—27. 70 Mesjasz. 71 Por. Rdz 49, 8—11. 72 Por. Pwt 32, 21. 73 Por. Iz 65, 15. 74 Por. Iz 6, 10; J 12, 40. 75 Por. Am 2, 6. 76 Por. Za 12, 7. 77 Por. Ps 40, 10. 78 Hugo de Groot, Traite de la Verite de la Religion chretienne par Hugues Grotius, traduit du latin de 1'aucteur a Amsterdam [1638]. 79 Por. Jr 13, 13. 8° J 19, 15. 81 „Nie mamy króla, jeno Cesarza." (J 19, 15.) 82 Hiob był z ziemi Hus blisko Arabii, tradycja uważa go za Araba. 83 „Kto by mi to dał [aby zapisane były mowy moje]? Wiem bowiem, iż Odkupiciel mój żyje." (Hi 19, 23. 25.) 84 Dlatego, że te księgi potwierdzają fakt, iż Dawid, a wobec tego i Jezus Chrystus istotnie pochodzą z pokolenia Judy, zgodnie z proroctwem Jakuba (por. Rdz 49, 10). 85 Kabała (hebr.: tradycja) — tutaj w znaczeniu pierwotnym: żydowska tradycja interpretacji ksiąg Starego Testamentu. 86 W następnych fragmentach Pascal rozwija pierwszy i ostatni punkt. W pozostałych miał prawdopodobnie zamiar oprzeć się na Pugio fi- dei (por. przyp. 50 do fragm. 421a ł fragm. 512). 87 Por. Dn 2, 35. 88 Rdz 49, 10. 89 Por. Dn 2, 40. 90 Por. Dn 10—11. Por. Grotius, dz. cyt, l, 12. Można się tu dopatrzyć analogii do Discours sur l'histoire universelle Bossueta. 91 Ten ważny fragment dowodzi, że — jak już podkreślono w przyp. 11 do fragm. 501 i jak to przekonywająco wykazał o. Lagrange („Re-yue Bibliąue", 1906, 539) — zarówno interpretację proroctw i przenośni, jak i sposób traktowania problemów chronologii cechuje ogromna ostrożność i zmysł krytyczny, dzięki czemu ar- gumentacji Pascala nie mogą podważyć zastrze- żenia Spinozy i Richarda Simona i pozostaje ona do dziś w zasadzie słuszna (por. fragm. 555 i przypis oraz fragm. 556—563). 92 Św. Augustyn, De Genesi contra Mani-chaeos, l, 23. 98 „Adam obrazem [Adama] przyszłego." (Por. Rz 5, 14.) -,:.,.'.- PRZYPISY 555—562 473 472 PRZYPISY 550—555 94 „-"Pokornym laskę daje* (Jfc 4, 6) — czy dlatego nie dał pokory?" — „«Swoi Go nie przyjęli* (J l, 11) — a ci, co Go nie przyjęli, czy nie byli Jego?" — Przykłady dosłownego i bezbożnego tłumaczenia Pisma Świętego. 95 Sw. Augustyn, De Doctrina Christiana. 96 Por. Mt 24, 34. 97 Por. 2 Krn l, 14. 98 Aluzja do pewnych szczególnych właściwości alfabetu, a raczej pisowni hebrajskiej. Pewne litery można pisać dwojako: jako zamknięte i jako otwarte, np. mem. W rękopisie Księgi Izajasza jest mem zamknięte zamiast o-twartego, co zmienia jego znaczenie jako liczby porządkowej (por. fragm. nast.). 99 Fragment oparty na Pugio jidei. 100 „Siądź po prawicy mojej." (Ps 109, 1.) 101 „[Zapalczywość Pańska] rozgniewała się." (Iz 5, 25.) 102 „Pan, Bóg twój, mocny, zawistny." (Wj 20, 5.) 108 „Albowiem umocnił zawory [bram twoich]." (Ps 147, 13.) 104 Pugio fidei, cz. 3, l, 9 i 6. 105 Myśl Pascala jest jasna, ale wymaga spre- cyzowania. To znaczenie literalne, które wyraża się w słowach wziętych w sensie dosłownym wówczas, gdy powinno się szukać sensu prze- nośnego, metaforycznego, nie jest znaczeniem prawdziwym, ponieważ nie pokrywa się z istotnym znaczeniem, które jest zawsze prawdziwe, bo natchnione przez Ducha Świętego. Kto myśli inaczej, temu grozi poddanie się „literze, która zabija" wbrew „duchowi, który ożywia" (por. 2 Kor 3, 6. 14-17). Tak właśnie postępowali ży-dzi- „cieleśnicy", którzy trzymali się litery Pisma i nie uznali prawdziwego, duchowego Mesjasza dlatego, że upierali się przy dosłownym wykła- daniu proroctw, które zapowiadały Jego przyjście. Nie potrzeba nawet wiary, by uznać, że Pismo ma samo przez się wartość religijną, czyli, innymi słowy, że ważny sens, sens literalny potwierdzony przez fakty, powinno się brać w znaczeniu religijnym, co często oznacza znaczenie przenośne. Przenośnię taką trzeba wówczas uznać nie za prawdę, lecz za sposób wyrażania prawdy. Tylko wówczas Pismo Święte staje się w pełni zrozumiałe i znikają pozorne sprzeczności. Wykazał to Jezus Chrystus, który zdjął zasłonę dla tych wszystkich, którzy szczerym sercem dążą do Prawdy i do Królestwa Bożego, a nie do zadowolenia i pożądliwości. Stąd owo pomieszanie światła i ciemności w słowach i czynach Bożych, które są jasne dla tych, co kochają prawdę i szukają jej całym sercem, ciemne zaś — dla innych. Tylko ci bowiem, którzy szukają prawdy, poznają ją, kiedy ją ujrzą. Por. list (IV) Pascala do Roannezów z października 1656 r., Rozprawy i listy, wyd. cyt. s. 286 n. (J-M. Lagrange, Pascal et les propheties messianiąues, „Revue Bibliąue", 1969, Nr VIII). 106 ...trzeba pogodzić sprzeczności opierając się na wyższej zasadzie, tej mianowicie, że Pismo ma na względzie wyłącznie wartości duchowe. Zasada ta jest oczywista dla tych, którzy „poznają sercem", ale nie dla tych, „którymi włada pożądliwość". 107 Por. Oz 3, 4; por. fragm. 535 b. 108 Por. Rdz 49, 10. 109 por fragm. 498. 118 Por. fragm. 498, 535 e, 535 h. 111 Por. Rdz 49, 10; Oz 3, 4. 112 Por. Rdz 17, 7; Jr 31, 31. 118 Por. Ez 20. 114 „Baranek zabity jest od początku świata (por. Ap 13, 8) — nieustająca ofiara." 115 „Wszakże abyście wiedzieli, że Syn Czło- wieczy ma moc [na ziemi] odpuszczania grze- chów... tobie mówię: wstań." (Mfc 2, 10.) Por. fragm. 563. 116 Któremu dał te znikome dobra. 117 Por. Łk 14, 12. "8 Por. Wj 2, 11. 119 Por. Dn 3, 94; Dz 21, 11. PRZYPISY 568 475 474 PRZYPISY 562—568 120 Sw. Bernard, ostatnie Kazanie na Święto Zwiastowania. 121 Por. przyp. 115. 122 Żydzi, naród wrogi Jezusowi Chrystusowi. 123 „Prawdziwie wolni": J 8, 36; „prawdziwy Izraelita": J l, 47; „prawdziwe obrzezanie": Rz 2, 28; „prawdziwy chleb": J 6, 32 i 56. Por. fragm. 567 i 831. 124 Słowa: „Kirkerus i Usserłus" — na mar- ginesie. Chodzi o Konrada Kirchera, autora Konkordancji, porównawczej analizy greckiego i hebrajskiego tekstu Starego Testamentu, wydanej we Frankfurcie w 1607 r., oraz o J. Ushe-ra, autora Annałów Starego i Nowego Testamentu, 1650—1654. 125 Tj. taki, który by im dał dobra doczesne. 326 Por. fragm. 498. 127 Por. fragm. 30. 12S Por. 2 Kor 3, 4—18. 129 „Prawdziwie Izraelici, prawdziwie wol ni" — por. fragm. 563 (przyp. 123) oraz fragm. 831. : 130 Por. Hbr 2, 14. 181 Charite — por. niżej przyp. do fragm. 574. 132 „Prawdziwi czciciele." (J 4, 23). 183 „Oto baranek Boży, który gładzi grzechy świata." (Por. J l, 29.) 184 „Biada tym, którzy ustanawiają prawa niesprawiedliwe." 135 „Idź, ludu mój, wejdź do komór twoich, zamknij drzwi twoje za sobą; skryj się na mały czas, na chwilkę, aż przeminie zagniewanie." 136 „Biada koronie pychy." 137 „Płakała i omdlała ziemia, zawstydzony jest Liban i splugawiony..." ns „Teraz powstanę, mówi Pan, teraz się wywyższę, teraz się podniosę." 139 „Wszystkie narody jakby nie były [tak są przed nim]." 140 „Kto oznajmił najpierw, abyśmy wiedzieli, i z początku, abyśmy rzekli: Jesteś sprawiedliwy?" 141 „Zdziałam, a kto odwróci?" 142 „Nie rzecze: Może kłamstwo jest w prawicy mojej." 14S „Pomnij na to, Jakubie i Izraelu, boś ty jest sługa mój; utworzyłem cię, sługą moim jesteś ty; Izraelu, nie zapominaj mnie! Zgładziłem jak obłok nieprawości twoje, a jak mgłę grzechy twoje; zawróćże ku mnie, bom cię odkupił!" 144 „Chwalcie, niebiosa, bo Pan miłosierdzie uczynił!... Bo odkupił Pan Jakuba, i Izrael chlubić się będzie. To mówi Pan, odkupiciel twój i twórca twój z żywota: Jam jest Pan, czyniący wszystko, rozciągający niebiosa, sam utwierdzający ziemię, a nikt ze mną." 145 „Na mały czas rozgniewania zakryłem nieco oblicze moje przed tobą, a miłosierdziem wiecznym zlitowałem się nad tobą, rzekł odkupiciel twój, Pan." 146 „Który wywiódł za prawicę Mojżesza ra- mieniem majestatu swego, który przeciął wody przed nimi, aby sobie uczynić imię wieczne." 147 „Tak przywiodłeś lud twój, aby sobie u- czynić imię sławne." 148 „Bo ty ojcem naszym jesteś, a Abraham o nas nie wiedział i Izrael nie znał nas." 149 „Czemu [Panie] zatwardziłeś serca nasze, abyśmy się Ciebie nie bali?" 150 „Którzy się poświęcali i za czystych się mieli... razem zniszczeni będą, mówi Pan." 151 „I rzekłaś: «Ja jestem bez grzechu i nie- winna, a przeto niech się odwróci zapalczywość twoja ode mnie.*- Oto ja prawem będę się spierał z tobą, przeto żeś mówiła: «Nie zgrzeszyłam*." 152 Mądrzy są, aby źle czynić, ale dobrze czynić nie umieli." 153 „Patrzyłem na ziemię, a oto czcza była i nikła, i na niebo, a nie było na nim światłości. Patrzyłem na góry, a oto się chwiały i wszystkie pagórki są wzruszone. Patrzyłem, a nie było człowieka i wszystko ptactwo niebieskie odleciało. Patrzyłem, a oto Karmel opustoszały PRZYPISY 563—573 477 PRZYPISY 568 476 i wszystkie miasta jego zburzone są od oblicza Pańskiego i od oblicza gniewu zapalczywości jego. — Bo to mówi Pan: Spustoszona będzie wszystka ziemia, wszelako nie dokonam zagłady." (Jr 4, 23— 27.) 154 „A rzekłem: Może ubodzy są i głupi, nie znają drogi Pańskiej, sądu Boga swego. A tak pójdę do przedniejszych i będę im mówił, bo oni poznali drogę Pańską [sąd Boga swego]. A oto ci jeszcze bardziej złamali razem jarzmo, potargali więzy. Przeto ich pobił lew z lasu... pantera czyha przed ich miastami." (Jr 5, 4—6.) 155 „A wiec oto nie nawiedzę, mówi Pan, albo na takim narodzie nie wywrze pomsty dusza moja?" 156 „Zdumienie i dziwy stały się na ziemi." 157 „Prorocy prorokowali kłamstwo, a kapłani przyklaskiwali rękoma swymi, a lud mój umiłował takie rzeczy. Cóż mu się tedy stanie na końcu?" 158 „To mówi Pan: Stańcie przy drogach i patrzcie, a pytajcie się o ścieżki stare, która jest droga dobra, i chodźcie nią, a znajdziecie ochłodę duszom waszym. I mówili: Nie pójdzie- my! I ustanowiłem nad wami stróżów: Słuchajcie głosu trąby! I mówili: Nie będziemy słuchać! Przeto posłuchajcie, narody [...], jak wielkie rzeczy ja im uczynię! Słuchaj, ziemio! Oto ja przywiodę zło..." (Jr 6, 16—19.) 159 „Nie będziesz prorokował w imię Pańskie, abyś nie umarł z rąk naszych. Przeto to mówi Pan..." 160 „A jeśli rzekną do ciebie: Dokądże wyj- dziemy? — powiesz do nich: To mówi Pan: Którzy na śmierć, na śmierć; a którzy pod miecz, pod miecz, a którzy na głód, na głód; a którzy w niewolę, w niewolę." 161 „Zawiłe jest serce wszystkich i niewyba- dalne; kto je pozna?" 162 „Ja, Pan, badający serca i doświadczający nerek." (Jr 17, 10.) 168 „I rzekli: Pójdźcie, a umyślimy sposób przeciw Jeremiaszowi, bo nie zginie zakon od kapłana [ani rada od mądrego], ani słowo od proroka." (Jr 18, 18.) i«4 „Nie bądźże mi ty na strach, nadzieją moją ty jesteś w dzień utrapienia." 166 „Uczynię domowi temu, w którym wzywano imienia mego i w którym wy ufacie, i miejscu, które dałem wam i ojcom waszym, tak jak uczyniłem Siło. Ty tedy nie módl się za i tym ludem." (Jr 7, 14 i 16.) i 186 „Bo nie mówiłem z ojcami waszymi i nie i rozkazałem im owego dnia, którego ich wywiod- fłem z ziemi Egipskiej, w sprawie całopalenia li ofiar. Ale to słowo przykazałem im mówiąc: l Słuchajcie głosu mego, a będę wam Bogiem, la wy będziecie mi ludem, i chodźcie każdą dro-Igą, którą wam przykazałem, aby wam dobrze j było. I nie słuchali." (Jr 7, 22 i 23.) E 167 „Bo wedle liczby miast twoich byli bogo-jwie twoi, Judo, a według liczby ulic jerozolim-Iskich nastawialiście ołtarzów ohydnych... Prze-ito ty nie módl słę za tym ludem." (Jr 11, 13 | i 14.) 168 „Bo od proroków jerozolimskich wyszło- Jsplugawienie na wszystką ziemię." 169 „Mówią tym, którzy mi bluźnią: Pan mó- iwlł: Pokój wam będzie; i każdemu chodzącemu S w przewrotności serca swego rzekli: Nie przyj-fdzie na was zło." 179 2 Kor 3, 6. 171 l KOT 10, 11. 172 Por. fragm. 498 i 583. 178 Por. Rz 2, 29. 174 Por. J 8, 36. Por. fragm. 563. »s Por. J. 6, 35. 176 w rękopisie — odsyłacz do zdania: „Słowo nieprzyjaciele jest tedy dwuznaczne" (niżej). 177 Por. Ps 129, 8. 178 Por. Iz 43, 25. 179 Mojżeszowego. 180 „Uczyń wedle wzoru, który ci na górze został ukazany." (W) 25, 40.) 181 Por. Mfc 4, 11; Łfc 8, 10; J 12, 36—40. PRZYPISY 573—587 478 PRZYPISY 587—594 ~Sw. Mateusz wyjaśnia jednak (13, 11—17), że ludzie są ślepi i głusi na sens ukryty Pisma nie dlatego, że jest ono takie z zamysłu, ale dlatego, że czynią się nań głusi i ślepi. Semici nie nawykli byli do tego rodzaju rozróżnień. 182 charite, miłość w najwyższym znaczeniu teologicznym, miłość Boga wolna od wszelkiej - myśli ziemskiej. 188 „Zapieczętuj zakon między uczniami moimi." (12 8, 16.) 184 por iz s; i4: „Kamieniem obrażenia i o-poką zgorszenia." IBS por Mt 11, 6: „Błogosławiony, który się ze mnie nie zgorszy." 185 Por. Qz 14, 10. . 187 Charite. " . '. ' ' 188 Por. Mi 22, 45. 189 Por. J 8, 58. 190 Por. J 12, 34. 181 Por. J 12, 37—40. 192 Por, Iz 6, 9—10. 193 O państwie Bożym, 11, 22. 184 Montaigne, 2, 12. 195 Por. Rdz 38, 29 i Rt 4, 17—22. Por. fragrn. 539. 193 Por. Hbr 9; 10. 197 Por. l Kor 10, 11. 198 Por. Rz 8. 189 Por. Hbr 9, 24. 800 Por. Rz 2, 29. 201 Por. J 6, 32. 202 Por. Łk 10, 42. 203 Por Pnp 4j 5 204 Por. Rz 5—6. 205 Por. Dz 15> 206 Por. Rdz 17, 10. 207 Por. l Tm 4, 3. 208 Por. l Kor 7, 35. 209 Innymi słowy, to, co jest objawione w Piśmie Świętym, pochodzi od Ducha Świętego. Kościół jednakże nigdy nie twierdził, że wszystko w Piśmie Świętym jest objawione, a jedynie — że jest natchnione i że wszystko, co się w nim znajduje, ma służyć pouczeniu religijne-.u (por. Rż 15, 4). Otóż pomiędzy tymi wszy-itkimi rzeczami natchnionymi te, które można ioznać bez pomocy natchnienia, niekoniecznie tuszą pochodzić od Ducha Świętego. Kościół nigdy tego do wierzenia nie podawał. Gdyby zresztą nawet podawał, to można by to i tak u~ zasadnie w ten sposób: wszystko w Piśmie jest natchnione Duchem Świętym, ponieważ wszystko podporządkowane jest celom religijnym,, wszystko, nawet niejasności, będące kamieniem zgorszenia dla tych, którym brak dobrej woli. 210 Komentatorowłe przypuszczają, że w notatce tej mowa ó Dionizym Areopagicie, który był zdolny pojąć św. Pawła i nawrócił się. (Por. Dz 17, 34.) 211 Por. fragm. 739. 212 1600 lat — okres proroków, 400 lat — okres rozproszenia. Por. fragm. 406. 213 Trzeba było jeszcze, by czas był przepo- wiedziany, i był on przepowiedziany w istocie. 2« „Zaślep [serce ludu tego]." (Iz" 6, 10.) 215 Por. Grotius, Traite de la Veritś de la Religion chretienne, V, 14, 17, 19; 2; III, 14. 2'6 Por. Mi 13, 11—17; Mfe 4, 11; Łk 8, 10;. J 12, 36—40. 217 Słowo nieczytelne w rękopisie. Niektórzy czytają: Greków. 218 Okres od Adama do Mojżesza, w którym, panowała śmierć z przyczyny grzechu pierwo- rodnego; okres od Mojżesza do Chrystusa, w którym panował zakon i grzech; okres od Chrystusa ad infinitium, w którym panuje łaska (por. Rz 5, 12— 21). 219 „Będąc człowiekiem czynisz siebie Bogiem." (J 10, 33.) 220 „Napisano... «bogami jesteście^ [Ps 81, 6]... a Pismo mylić się nie może." (J 10, 34— —35.) 221 „Choroba ta nie jest na śmierć (J 11, 4) — i jest na śmierć." Ł22 „Łazarz śpi — a potem powiedział: Łazarz umarł." (Por. J 11, 11 i 14.) PRZYPISY 618—627 481 PRZYPISY 597—618 480 22» Charite. 224 Tą przyczyną jest, łż ludzie stali się nie- godnymi Boga. 225 „Zaprawdę, ty jesteś Bóg ukryty." (Iz 45, 15.) ROZDZIAŁ DRUGI 1 Trudno ustalić szyk członów tego powikła- nego okresu, toteż istnieje szereg różnych wersji. 2 „Będzie szedł po omacku w południe." (Por. Pwt 28, 29.) 3 „Dadzą księgi znającemu się na piśmie, a on odpowie: Nie mogę czytać [bo jest zapie- czętowane]." (Por. Iz 29, 11.) 4 Por. Łfc 4, 41. 5 Por. J 5, 31. 6 Pascal zwalcza pogląd, jakoby sakrament bez miłości wystarczał dla odpuszczenia grzechu. 7 Por. Mt 6, 23: „Jeśli tedy światło, które w tobie jest, ciemnością się staje, sama ciemność jakżeż wielka będzie!" 8 Por. Mfc 12, 6 n. 9 Por. Ps 21, 19. 10 Por. Jr 31, 36. 11 Por. Iz 5, 2. 12 „Lud niewierny i oporny." (Rz 10, 21; por. Iz 65, 2.) 13 Por. Pwt 28, 28. 14 Por. Ez 30, 13. 15 Por. Ml l, 11. 18 Por. Ps 71, 11. » Bóg. 18 Por. Iz 51, 7; Jr 31, 33. 19 Por. Jr 32, 40. 20 Por. Iz 2, 3. 21 Por. Jr 31, 34. 22 JI 2, 28. ,28 Por. Jr 31, 33. 44 Słowo podkreślone przez Pascala. 25 „[Zobaczą, kogo] przebodli." (J 19, 37.) 20 „Ze wszystkich nieprawości." (Ps 129, 8.) 27 Por. Ps 109, 4. 28 „Przychodząc na świat." (Hbr 10, 5.) 29 Mfc 13, 2. 80 Por. fragm. 600. 81 Być może, aluzja do sprawy uzdrowienia Małgorzaty Perier, siostrzenicy Pascala, które uważał on za cud, potwierdzający w krytycznym momencie słuszność sprawy Port-Royal. Zachowały się związane z tą sprawą notatki Pascala do zamierzonego Listu o cudach oraz Pytania o cudach przedłożone przez Pascala księdzu de Saint-Cyran. Por. fragm. 745—770. 32 Por. J 9, 1—41. 83 Por. 2 Kor 12, 12. 34 „Gdybym nie był uczynił." (Por. J 15, 24.) 35 Por. J 5, 36—39. s« Por. J 15, 22. 37 Aluzja do sporów o doktryny jansenistów. 38 Por. przyp. 31. 39 „Obacz, czy kłamię." (Por. Hi 6, 28.) 40 O państwie Bożym, 22, 9. 41 „Jeśli ty jesteś Chrystusem, powiedz nam." (Łfc 22, 66; J 10, 24.) 42 „Czyny, które ja wykonywam w imię Ojca mego, świadczą o mnie, ale wy nie wierzycie, bo nie jesteście z owiec moich. Owce moje słuchają głosu mego." (J 5, 36; 10, 25—27.) 43 „Cóż więc za cud uczynisz, abyśmy ujrzeli i uwierzyli ci? (J 6, 30.) Nie powiadają: Jaką naukę głosisz?" (Ostatnie dwa zdania pochodzą od Pascala.) 44 „Nikt takich cudów czynić nie może, jakie ty czynisz, jeśliby Bóg [nie był z nim]." (J 3, 2.) 45 „Bóg, który cząstki swojej jawnymi cudami broni." 46 „Chcemy widzieć znak z nieba, [mówili] kusząc go." (Por. Łfc 11, 16.) 47 „Plemię złe [i cudzołożne] znaku szuka, a nie będzie mu dany." (Mt 12, 39.) 48 „I westchnąwszy [w głębi duszy] rzekł: Czemu to plemię domaga się znaku?" 49 „I nie mógł [tam żadnego] uczynić [cudu]." (Mfc 6, 5.) 31 — Myśli 482 PRZYPISY 627—639 PRZYPISY 639—644 483 5° Por. Mt 12, 39. 51 „Jeśli nie widzicie znaków [i cudów], nie wierzycie." (J 4, 48.) 52 ,,[A zjawienie jego dokona się] mocą sza- tańską, wśród znaków i cudów kłamliwych oraz ze wszelkimi sposobami uwiedzenia tych, którzy giną, dlatego że nie przyjęli miłości prawdy, aby byli zbawieni. Ześle tedy na nich Bóg ułudę błędu, aby uwierzyli kłamstwu." (2 Tes 2, 9—11.) 53 „Kusi was [Pan,] Bóg wasz, aby jawne było, czy go miłujecie." (Pwt 13, 3.) 54 „Otom wam przepowiedział; wy zaś bacz- cie." (Por. Mt 24, 25.) ss Por. Mfc 2, 10. 5" Por. Łfc 10, 20. 67 „Wiemy, żeś od Boga przyszedł jako nau- czyciel; bo nikt takich cudów czynić nie może, jakie ty czynisz, jeśliby Bóg nie był z nim." (J 3, 2.) 58 Pascal napisał: arcykapłanów (grands pre- tres), lecz należałoby czytać: proroków (prophe- tes). Obowiązywało istotnie posłuszeństwo wobec kapłanów (por. Pwt 17, 12), ale w innym sensie, nauki zaś strzegli prorocy (por. Pwt 18, 18) i dzięki niej właśnie rozpoznawali cuda. 69 „Gdybym [był wśród nich] nie dokonał [czynów, jakich nie dokonał nikt inny,] nie mieliby grzechu." (J 15, 24.) «o Por. J 4, 54. 61 „Nie dlatego, żeście widzieli cuda, ale że [pożywaliście chleb i] nasyciliście się." 62 „Na uświęcenie i zgorszenie." Por. Iz 8, 14; „I będzie wam poświęceniem, a kamieniem obrażenia i opoką zgorszenia..." 63 Pascal polemizuje tu z Kartezjuszem, który próbował wyjaśnić tajemnicę Eucharystii (w liście do o. Meslanda z 9 lutego 1645 r.). Prze- istoczenie jest według Kartezjusza po prostu zjednoczeniem duszy Chrystusa z materią chleba, przy czym ani jedno, ani drugie nie ulega żadnym zmianom. Nie tłumaczy to jednak, w jaki sposób chleb może być całym ciałem Jezusa Chrystusa, co wymaga, by substancja chleba zmieniła się w substancję ciała Chrystusowego. Ponadto zaś, tożsamość duszy, konieczna do toż- samości ciała, nie jest jednak wystarczająca: żeby bowiem istniało moje ludzkie ciało, dusza musi się zjednoczyć z daną materią, hic et nunc, gdyż inaczej dochodzimy do absurdu. Tajemnica Eucharystii, którą Kartezjusz chciał całkowicie wyjaśnić, pozostaje więc tajemnicą. 64 Objaśnienie niżej, przyp. 74. 65 „[Nawrócą się do Pana wszystkie krańce ziemi i] będą się kłaniać przed obliczem jego wszystkie rodziny narodów." (Ps 21, 28.) 89 Objaśnienie niżej, przyp. 74. 67 „Żądaj ode mnie [a dam ci narody w twe dziedzictwo.]" (Ps 2, 8.) 68 „I będą mu się kłaniać wszyscy królowie." (Ps 71, 11.) 69 „Świadkowie fałszywi." (Ps 34, 11.) 70 „Nadstawi bijącemu go policzek." (Lm 3, 30.) 71 „I dali [mi] żółć na pokarm." (Ps 68, 22.) 72 „Światłość ku objawieniu poganom." (ŁJc 2, 32.) 73 „Nie uczynił tak żadnemu narodowi." (Ps 147, 20.) 74 „Uczynił tak każdemu narodowi." — Pa-rum est — aluzja do wersetu: „Mało na tym, abyś mi był sługą na wzbudzenie pokoleń Jaku-bowych i na nawrócenie drożdży Izraelowych; oto dałem cię na światłość narodów, abyś był zbawieniem moim aż do krańców ziemi." (Iz 49, 6.) 75 „Pijcie z tego wszyscy." (Mi 26, 27.) Hu- gonoci uważali, że wszyscy powinni przyjmować Komunię świętą pod dwiema postaciami. 76 „W tym [jednym człowieku, Adamie] wszyscy zgrzeszyli." (Por. Rz 5, 12.) Tekst Wulgaty, na którym opiera się Pascal, jest tu niezupełnie zgodny z oryginałem greckim. 77 „Nie lękaj się, trzódko mała." (Łfc 12, 32.) 78 „Ze drżeniem i bojaźnią [o zbawienie wasze się troszczcie]." (Flp 2, 12.) PRZYPISY 691—712 488 489 PRZYPISY 713—736 136 Aluzja do ustępu z Diatryb Kpikteta, 4, 6, który Pascal streszcza we fragm. 101. 187 „Kiedy się nam nastręczy jakiś przedmiot, iżbyśmy się nie trapili nim jako czymś dobrym albo złym, przyjrzyjmy się, czy to jest rzecz będąca w naszej mocy, czy nie." (Du Vair, Traitś de la philosophie morale des sioiąues.) isa Por fram 374. Epiktet, Diatryby, 4, 7. 139 „Jam jest droga i prawda, i żywot." (Por. J 14, 6.) 140 Świadczą o tym, że stoicyzm nie może zapewnić cnoty. 141 „Ci, co mają skruszone serce." (Por. Ps 50, 19.) W Kopii: circumcidentes cór, „ci co mają obrzezane serce" (por. Rz 2, 29). Por. także Rz 12, 16: „Nie wynosząc się nad innych, ale się z pokornymi zgadzając". 142 Por. Corneille, Horacjusz, 2. 3. Horacjusz reprezentuje tu charakter ludzki, a Kuriacjusz — nieludzki. 143 Gdyż aby być miłym, trzeba poświęcać siebie drugim; aby być szczęśliwym — drugich sobie. 144 „Żądza czucia, żądza wiedzenia, żądza pa- nowania." (Parafraza z l J 2, 16.) 145 Ten ustęp i następny zestawiono z parafrazą św. Augustyna na tle Ps 136: Surper flu-mina Babylonis. 146 „Kto się chlubi, niech się chlubi w Panu." (Por. Jr 9, 23 oraz l Kor l, 31.) 147 Por. fragm. 440. na Własna w przeciwstawieniu do tej, która poddaje się Bogu. 149 „Kto łączy się z Bogiem, jest [z Nim] jednym duchem." (l Kor 6, 17.) iso Tzn. z punktu widzenia całego ustroju. 151 O. Charles de Condren, Lettres et dis-cours, 1642. Por. H. Bremond, Histoire litteraire du sentiment religieux en France, Parłs 1916— —1936, IV, 396. 152 Por. J 17, 11. 153 Por. Łk 17, 21: „Oto bowiem królestwo Boże w was jest". 154 Miłość Boga i bliźniego (por. Mt 22, 35 ł Mfc 12, 28). 155 Por. Rz 12, 5. i5" Por. Łfc 18, 9—14. 157 „Urok" (Por. Mdr 4, 12). 168 „[Zasnęli] snem swoim." (Ps 75, 6.) 159 „Postać tego świata." (l Kor 7, 31.) iso Por. ps 71, 9. "i Por. W j 12, 8. 162 „Ja sam jeden jestem, aż przejdę mimo." (Ps 140, 10.) 163 „Będziesz jadł chleb twój." (Pwt 8, 9.) 164 „Chleba naszego" (Łfc 11, 3). "5 Por. Mt 10, 34. i°6 Por. Łfc 12, 49; Mt 10, 34. 167 Por. II list do panny de Roannez (z września 1656). 168 „Nie wchodź w sąd [ze sługą twoim]" — mówi Dawid do Boga (Ps 142, 2). 169 Por. Rz 2, 4. "° Por. Jon 3, 8—9. 171 Wznieśli się, zbliżając się do Boga dzięki Pośrednikowi. 172 „Przez co ktoś jest najlepszym, staje się najgorszym, jeżeli to, że jest najlepszym, przy- pisuje sobie." (Sw. Bernard, Sermones in Canti-ca Canticorum, 84; ML 2, 1184). 173 Grzechu pierworodnego i Odkupienia. 174 „Bo ponieważ [w mądrości Bożej] świat nie poznał [Boga] przez mądrość, podobało się Bogu przez głupstwo przepowiadania zbawić [tych, którzy uwierzą]." (l Kor l, 21.) 175 „Choć bardziej godny plag niż pocałunków, nie boję się, bo kocham." (Sw. Bernard, dz. cyt., 1186.) 178 „Nie dotykaj mnie." (J 20, 17.) 177 Tytuł dopisany obcą ręką. Por. Mt 26, 36; Mfc 14, 32; Łfc 22, 39; J 18, 1; 11, 33; Rdz 3, 5. 178 „Zafrasował się." (Por. Mt 26, 37.) 173 Por. Mt 26, 38; Mfc 14, 34. 180 Mt 26, 38. "i Por. Mt 26, 40—41. . ' j "2 Tamże, 26, 43—44. 'l-t- Ą PRZYPISY 75ł—759 491 490 PRZYPISY 736—754 183 „Pójdźmy. Wystąpił naprzód." (Por. Mt 26, 46; J 18, 4.) 184 Por. Mt 26, 39—44. 185 Por. Mt 26, 50. 18« Por. Łfc 22, 44. 187 „Jako nieczysty [kocha] błoto." Por. Horacy, Listy l, 2, 26: Vixisset canis immundus vel amica luto sus — „żył jak pies nieczysty, jak świnia rozmiłowana w błocie." (E. Jovy.) 188 Por. 2 Kor 5, 21. 189 „Będziecie jako bogowie, znając dobre i złe." (Rdz 3, 5.) ROZDZIAŁ TRZECI 1 Por. Łfc 22, 41—44; Mt 26; Mfc 14, 33—36. 2 Por. Dz 7, 59. 3 Montaigne, 3, 11. 4 Tamże l, 26. 5 Jako znak fałszywego proroctwa czy cudu. 6 Por. Mfc 9, 38. 7 Por. J 10, 38. 8 Por. Pwt 13, 1—3. 9 Chrystusa. 10 Por. Mfc 3, 22. 11 „Nie masz nikogo, kto by czynił cuda w imię moje, a mógł zaraz źle mówić o mnie." {Mfc 9, 38.) 12 Fragment ten odnosi się do uzdrowienia Małgorzaty Perłer, siostrzenicy Pascala, czyli do tzw. cudu świętego ciernia. Por. przyp. 31 do fragm. 620. 18 Szatan. 14 Aluzja do doktryny Port-Royal. 15 Por. J 9, 14. 16 Por. Łfc 13, 14. 17 Por. J 9, 29. 18 ...temu Bóg może dozwolić, by czynił cuda. 19 W dalszym ciągu Pascal ma na myśli „cud świętego cierpienia", który miał według niego świadczyć o słuszności sprawy Port-Royal. 20 Wersja tekstu wg Kopii. W rękopisie można też czytać: „Trzeba mu przebaczyć to słowo" (ii faut lui pardonner ce mot) zamiast „aby czynić i aby dawać. Yenite" (pour faire et pour donner. Venite). 21 „Pójdźcie. Com był powinien?" Por. Iz 5, 4: Quid est, ąuod debui ultra facere vineae meae, et non feci ei — „Co więcej miałem uczynić winnicy mojej, a nie uczyniłem jej?" 22 Por. Iz l, 18; 5, 4. 23 Wedle Pascala — cud, jeżeli tylko nauka nie jest skierowana wręcz przeciw Bogu. 24 Jak Port-Royal. 25 Por. Dz 13, 11. 26 Tamże 19, 15. 27 „Choćby [nawet] anioł [z nieba ogłosił wam coś ponadto, cośmy głosili — niech będzie prze- klęty]." (Ga l, 9.) 28 Pascal zwraca się tu do ojca Annat, jezuity. 29 Wciąż o cudzie w Port-Royal. 30 Por. Pytania o cudach przedłożone przez Pascala księdzu de Saint-Cyran (Pascal, Myśli, Warszawa 1952, s. 294.) 31 Por. 4 Krl 18—19. 32 Por. Jr 28. 33 Por. 2 Mch 3, 15—36 (cud Heliodora). 34 Por. 2 Mch 15, 13 n. 35 Por. 3 Krl 17, 24. 36 „Wszelkie królestwo, rozdzierane [niezgodą, będzie spustoszone]." (Mt 12, 25.) 37 „Jeśli ja mocą Bożą [wyrzucam czarty, tedy przyszło] do was królestwo Boże." (Łfc 11, 20.) 38 Cud dostarcza racji, aby wierzyć. Racja ta nie jest jednak wystarczająca, gdyż potrzebny jest jeszcze udział naszej woli, otwarcie serca dla miłości prawdy, która zbawia, słowem, miłość w znaczeniu caritas. Miłość natomiast wystarcza sama, niepotrzebne są nawet cuda. Dlatego właśnie Pascal pisze: „Cudy ciągłe — fałszywe". Jak mówi Nicole (w Des diverses ma- PRZYPISY 766—788 493 PRZYPISY 759—766 492 nieres dont on traite Dieu, III), „skoro życie w wierze, które jest życiem sprawiedliwych na tym świecie, polega na tym, by służyć Bogu, choć nie można Go poznać zmysłami, to jest rzeczą jasną, że zbyt częste cuda zniweczyłyby całkowicie ten stan rzeczy". Bóg nie opuszcza jednak nigdy całkowicie swych prawdziwych wyznawców. Te dwie strony prawdy widoczne są we wszystkim. 89 „A chociaż tak wielkie cuda uczynił [wobec nich], nie wierzyli w niego, aby się wypełniły słowa Izajasza [6, 10]: „Zaślepił [ich oczy i zatwardził ich serce]... To powiedział Izajasz, gdy ujrzał chwałę jego i przepowiedział o nim". (J 12, 38—41.) 40 „Gdy Żydzi domagają się cudów, a Grecy szukają mądrości, my głosimy Chrystusa u- krzyżowanego." (l Kor l, 22—23.) 41 „Lecz pełnego znaków, lecz pełnego mądrości; wy zasię Chrystusa nie ukrzyżowanego i religii bez cudów i bez mądrości." (Odpowiedź samego Pascala.) 42 „Ale wy nie wierzycie, bo nie jesteście z owiec moich." (J 10, 26.) 43 Por. 2 Tes 2, 9—10. 44 Por. Mt 24, 24. 45 Por. Pwt 18, 15 n. 46 Por. Mt 24, 23—26. 47 Por. św. Tomasz, Summa theol. I Il-ae, q. 113, a. 10, ad 2. 48 Aluzja do sporu św. Augustyna z donaty- stami. 49 ...tym bardziej wyraźnie okazuje się, że nie można ich partykularyzować, bo mają one cha- rakter powszechny. 5" Mt 24, 24. 51 Por. Mt 18, 17. 52 Port-Royal 53 Por. Rdz 4, 4—5. 54 Por. W j 8, 19. 55 Por. fragm. 756 a. 56 Por. fragm. 756 a. 57 Por. 3 Krl 22, 7 n. 58 Por. Łfc 5, 20—24. ; 59 Por. Dz 13, 6. 60 Por. Dz 19, 16. 61 Por. Ap 11. 62 Krzyż Chrystusa i dwóch łotrów. 68 Aluzja do sporów o doktrynę jansenistów. 64 „Gdybym był [wśród nich] nie dokonał czynów, jakich nie dokonał nikt inny [ nie mieliby grzechu]." (J 15, 24.) 65 Por. przyp. 27, do fragm. 754. 66 O. Claude de Lingendes — słynny kazno- dzieja jezuicki. 67 Por. fragm. 672 a, 760. 68 Cuda. 69 „Kędyż jest Bóg twój?" (Ps 41, 4.) 70 „Wzeszła w ciemnościach światłość prawym." (Ps 114, 4.) 71 W większości wydań, niesłusznie: „Pismu" (ecritures zamiast creatures). 72 Por. J 8, 56. 75 „Zbawienia twego będę czekał, Panie." (Rdz 49, 18.) 74 Por. J 20, 29. n Montaigne, l, 23 n. 76 Trzy uzupełnienia do fragm. 780 dodane (w Kopii) przez Nicole'a. Ostatnie zawiera aluzję do sporu o „pięć twierdzeń" Janseniusza, które stanowiły podstawę potępienia jego nauki. Janseniści utrzymywali, że dzieło Janseniusza Augustinus zostało fałszywie zinterpretowane i że twierdzeń takich w ogóle w nim nie ma, a w każdym razie — że nie taki jest ostateczny sens jego nauki. 77 Pelagianizm i semłpelagianizm — z jednej strony, oraz kalwinizm i luteranizm — z drugiej to według Pascala właściwie dwa przeciwstawne, lecz równie błędne ujęcia podstawowego dla chrystłanizmu problemu łaski. 78 Por. Koh 3, 4. 78 „Odpowiadaj, nie odpowiadaj." (Por. Prz 26, 4—5.) 494 PRZYPISY 788—808 PRZYPISY 808—825 495 80 Świat natury i świat łaski, przyrodzony i nadprzyrodzony. 81 Por. 2 P 3, 13. 82 W świecie laski życiem jest stan łaski, śmiercią — stan grzechu. 83 Powtórzenie to wyraża raz pojęcie śmierci dla świata, raz — śmierci dla Boga. 84 Por. l Kor 11, 24; Łfc 22, 19. 85 ...trzeba znaleźć znaczenie, które godzi sprzeczności. Por. Jacąues Cheyalier, Pascal, Paris 1949, App. II. Por. fragm. 558. 86 Na przykład powszechność Odkupienia i wykluczenie tych, którzy zamykają serce przed Chrystusem, pomimo łaski dostatecznej (Ch. Journet, Yerite de Pascal, 160.) Por. fragm. 645. 87 Chodzi o to, czy bez łaski uświęcającej człowiek może „spełnić przykazania Boże", czy sprawiedliwy może wytrwać, słowem — o anty- nomię: siły przyrodzone człowieka i łaska. Pascal uważa, że janseniści, z ich zupełną niewiarą w siły przyrodzone człowieka, poszli za daleko. 88 Aluzja do moralności kazuistycznej, zwal- czanej przez Pascala w Prowincjałkach. 89 Por. Łfc 12, 47; J 15, 15. 90 Por. Ez 36. 91 Odpowiedź tym, którzy powiadali janseni- stom: „Mówicie jak heretycy". 92 Por. 3 Krl 12, 31. 98 Fragment związany z Prowincjałkami. 94 Por. 2 P 2, l n. 95 Por. Jk 5, 17 (Pascal napisał przez omyłkę: Piotr). 96 Gwałt, morderstwo, świętokradztwo. 97 w Tyrze w 335, w Arles w 353, w Me- diolanie w 355. 98 Papież Liberiusz, po długim wzdraganiu, podpisał potępienie w r. 357. 99 Sw. Atanazego. 100 Jasna jest analogia z Port-Royal, którą podsuwa tu Pascal. 101 w Ferrarze i Florencji (1438—1445). 102 „Dwa albo trzy w jednym." (Por. J 10, 30.) „Ja i Ojciec jedno jesteśmy." (Por. l J 5, 7.) „Albowiem Trójca wydaje świadectwo na niebie: Ojciec, Syn i Duch Święty, a Trójca ta jednym jest". 103 „Wy zaś nie tak." Por. Łfc 22, 25—26: „I rzekł im: Królowie narodów panują nad nimi, a którzy nad nimi władzę mają, zwani są dobroczyńcami. Nie tak wśród was. Ale kto jest większym pośród was, niech będzie jako mniejszy, a przełożony jako usługujący." 104 „Paś owce moje" (J 21, 17), a nie: „twoje". 106 „Stańcie przy drogach i patrzcie, a pytajcie się o ścieżki stare, [która jest droga dobra] i chodźcie nią... I mówili: Nie pójdziemy (Jr 6, 16). Za myślami naszymi pójdziemy (Jr 18, 12)." 106 l Sm 8, 20. 107 „Nigdy Kościół nie będzie przekształcony." los por. Pascal, Troisieme -factum poru les cures de Paris i przytoczone tam cytaty ze św. Tomasza, Summa theol., II Il-ae, q. 108, a. 4, 2. 109 Mt 12, 30. "o Por. Mk 9, 39. 111 ...że wobec Chrystusa neutralność jest nie- możliwa. On jeden bowiem jest koniecznością, transcendencją i absolutem (Por. l Tm 2, 5). 112 „Najwyższe prawo, najwyższa niespra- wiedliwość". (Cycero, O wróżbiarstwie, l, 10.) 118 Por. Koh 3, 9. i" Por. Ps 116, 2. ns Por. J 14, 27. 116 Por. Mt 10, 34. 117 w Ms. Perier: „największa 2 cnót chrześ- cijańskich". ZAKOŃCZENIE 1 Por. Montaigne, 2, 12. 2 Wariant fragmentu poprzedniego, pisany również ręką Gilberty Perier. 10 Boga. 11 W swej własnej naturze. 12 Słowa te napisane są na marginesie fragm. 838 i odnoszą się do słów skreślonego fragmentu: „Bóg prawdziwie nakłania serce tych, których kocha." Ktoś, komu Pascal dyktował, napisał: „tych, którzy go kochają" (po francusku brzmi to jednakowo: ceux qu'il aime ceux qui l'aiment). Pascal poprawił własnoręcznie na: „tych, których kocha" i zestawił obok siebie dwie wersje — jako grę słów o głębszej wymowie. 18 „Tych, którzy kochają." 14 „Bóg nakłania serca tych." Na pierwszym miejscu — numer strony Kopii (9203), na drugim — numery fragmen- tów w wydaniu niniejszym w tym porządku, w którym występują one w Kopii, a który odpowiada ich kolejności w plikach, lecz od wierzchu do spodu, a zatem odwrotnie do kolejności nawlekania, w jakiej należało je umieścić. Numeracja plików i większość tytułów są prawdopodobnie dziełem d'Arnaulda i Nico- re'a, którzy kierowali się planem dzieła wy- łożonym przez Pascala w Port-Royal w r. 1658. Plik l (Porządek). 1 : 404, 353, 362, 365, 442. 2 : 73, 471, 405, 232, 215, 441. 3 :1. 178, 173, IV, 302a, 233a, 85. 6: 96, 196, 199, 293. 7: 297, 318, 197, 197a, 85. 8: 155, 296, 152, 303a, 185. 9: 186, 126, 211, 154, Plik 2 (Próżność). 5: 115, 313, 268a 84b, 177. 8 bis: 116, 84a, 90, 496 PRZYPISY 826—840 3 Por. 3 Krl 19, 18. 4 Por. l Kor. l, 18. 5 „Aby nie stał się próżnym krzyż [Chrystu- sowy]." (l Kor l, 17.) 6 Był z rodu panującego. 7 „Prawdziwie uczniowie, prawdziwie Izrael- czyk, prawdziwie wolni, prawdziwie pokarm." (Por. J 8, 31; l, 47; 8, 36; 6, 56. Por. fragm. 563, 567.) 8 „Nakłoń serce moje ku [świadectwom twoim]." (Ps 118, 36.) 9 Por. Jl 2, 28. TABELE ROZMIESZCZENIE FRAGMENTÓW W PLIKACH TABELE 499 498 TABELE Plik 11 (W Port- -Royal). 69—75: 483. Plik 12 (Początek). 77: 361, 351, 349. 78: 455, 454, 478, 12, 360, 453, 344, 364. 79: 354, 11, 342, 346. 80: 227, 226. Plik 13 (Poddanie ro- zumu i jego uży- cie). 81: 463, 359, 625, 461, 524c. 82: 9, 4, 462, 2, 248, 250, 779a, 781. 83: 620, 780. 84: 465, 3, 624, 459, XLII, 280, 466. 89: 124, 89, 42. 90: 110, 180a, 2°, 393. 91—99: 84. 200: 264. 202: 91, 657. Plik 16 (Falszywość innych religii). 103: 399, 396, 431, 452a, 401. 206: 439. 207: 402. 208: 134, 135, ^78, 733, 432. 209: 426, 435, 552, 400. 220: 834, 700. Plik 17 (Uczyntć re- ligię rzeczą, J4mi- lowaną). •.;;, ;',?'.' 223: 642, 516. ; : r> 175, 104 i 92 (po- czątek) 12: 92 (koniec). 13: 180a, 168. 14: 95, 179, 291, 233, 233a, 381. 36 bis: 285, 305. 37: 691, 307, 513. Plik 6 (Wielkość). 37 bis: 260, 283, 261, 355, 383. 38: 479. 39: 258, 272, 265. 40: 255, 356, 269, 268. 41: 284. Plik 3 (Nędza). 15: 369, 171, 172, 164, 326, 244. 16: 234, 230. 19: 237, 224, 149, 231, 29. 20: 288, 811, 88, 169a. 21: 212, 143, 81, 170, 137, 367. 22: 189. Plik 7 (Sprzeczności). 45: 331, 151, 328. 46: 314, 156, 159, 119. 47: 120, 254, 271. 48—52: 125, 330, 438. •oi-i * /AT j • j Plik 8 (Rozrywka). Plik 4 (Nuda i pod- 53. 25? 216*2 ' stawowe cechy ' człowieka). 443, 205. 58: 206. 59: 218, 207. 27: 146, 160, 200. Plik 14 (DosJconalość tego sposobu do- wiedzenia Boga). 85: 730, 5. 86: 728, 75. Plik 18 (Podstawy re- ligii i odparcie zarzutów). 117: 571, 281, 638, 675, 358, 591. 228: 833, 483a, 605, 573, 633, 596, 658. Plik 5 (Racja pozo- rów). 31: 303, 238, 464, 308. 32: 192, 821. 33: 235, 292, 241, 299. 34: 312, 311, 310, 309. 35: 295, 298. 36: 300, 247, 101, 102. Plik 9 (Filozofowie). 61: 692, 377, 379, 390. 62: 376, 373, 374. Plik 15 (Od poznania człowieka do -po- znania Boga). Plik 10 (Najwyższe dobro). 65: 375, 370. 501 500 TABELE 219: 582, 637. 120: 561, 484, 524. 221: 601, 483, (za- kończ.), 598, 413. 123: 352. Plik 19 (Iż Zakon był przenośnią). 125: 549, 562b, 572a, 562d, 568a, 519a, 550b, 550. 126: 567, 551, 89. 127: 77, 558. 128: 535c, 559. 129: 566. 130: 590. 131: 521, 559a, 494, 565, 535b. 132: 568, 569. 133: 570. 134: 583. 136: 689. 137: 555. 138: 515, 541. 139: 560. 140: 558a. Plik 20 (Rabinizm). 141: 512a. 142: 421a. Plik 21 (Ciągłość). 145: 493, 777, 776. 147: 774, 549a, 727, 816. 148: 497, 495. 149: 492, 496. Plik 22 (Dowody Mojżesza). 153: 491, 827, 489. 154: 344, 502, 511a, 490, 501. Plik 23 (Dowody Je- zusa Chrystusa). 157: 72, 540, 631, 650, 627a, 743. 158: 539, 509, 635, 634, 829. 161: 744, 739, 505. 163: 524a, 785, 508, 592, 741, 503 i 544, 644, 525. 164: 225a, 403, 738. Plik 24 (Prorocka). 165: 642a, 614, 616, 522. 166: 611, 617, 543. 167: 532a, 517, 528. 168: 546, 535f, 526, 547. 169: 593, 535. 170: 536, 535j. 171: 548, 507, 524d, 595. 172: 615, 613, 535h. Plik 25 (Szczególne obrazy). 173: 562d. Plik 26 (Marność chrześcijańska). 177: 684, 677, 679, 676, 641, 586. 178: 688, 685, 714, 709. 179: 158, 702, XIX, 467, 717, 779 180: 585, 705, 499. 181: 708, 704, 710. 182: 707, 706, 673, 713. Plik 27 (Zakończenie). 185: 476, 699, 762, 835, 837. 186: 838, 840. TABELE 503 ZESTAWIENIE PORÓWNAWCZE KOLEJNOŚCI FRAGMENTÓW Pierwsza liczba oznacza numer kolejny fragmentu w wydaniu Brunscłwicga, druga — w wydaniu Chevaliera. Liczby rzymskie oznaczają bruliony i warianty Prowin-cjalek i Traktatów o lasce, które w wydaniu Brunschvicga były zebrane w rozdziale Frag- menty polemiczne, a w wydaniu Chevaliera przyłączone zostały do Prowincjalek. I 20 :68 41 : 34,132 II 21 :69 42 :132a 1 : 21 22 :65 43 :64 60 :73 2 : 22 23 :66 44 :15 61 :70 3 : 23 24 :46 45 :30 62 :76 4 : 24 25 :47 46 :14 63 :77 5 : 25 26 :48 47 :62 64 :79 6 : 26 27 :49 48 :61 65 :78 7 : 17 28 :50 49 :52 66 :81 8 : 18 29 :36 50 :51 67 :196 9 : 93 30 :32 51 :386 68 :82 10 : 43 31 :33 52 :54 69 :84 a 11 : 208 32 :37 53 :53 70 :84 c 12 : 208 b 33 :38 54 :55 71 :84 b 13 : 208 a 34 :39 55 :56 72 :84 14 : 44 35 :40 56 :57 73 :189 15 : 244 a 36 :41 57 :58 74 :188 [16] :24a 37 :42 58 :59 75 :191 17 : 45 38 :32 50 :60 76 :193 18 : 147,44a 39 :35 77 :194 19 : 63 40 :67 78 :195 79 : 192 12 1 :128 163 : 180 a 195 bis : 107 80 : 101 12 2 :112 164 : 211 19 6 :338 81 : 103 12 3 :113 165 : 212 19 7 :339 82 : 104,92 12 4 :114 166 : 218 19 8 :340 83 : 92 12 5 :159 167 : 215 19 9 :341 84 : 108 12 6 :160 168 : 213 20 0 :342 '. -. 85 : 109 12 7 :199 169 : 214 20 1 -.420 86 : 110 12 8 :200 170 : 216 20 2 : 572 b 87 : 106 12 9 :198 171 :217 20 3 :343 ,' 88 : 111 13 0 :202 172 : 168 20 4 :344, 89 : 449 13 1 :201 173 : 190 344 a .: 90 : 105,117 13 2 :179 174 : 169, 20 5 : 88 91 : 118 13 3 :115 169a 20 6 :91 >';• 92 : 119 13 4 :116 175 : 220 20 7 : 90 93 : 120 13 5 :203 176 : 221 20 8 :89 94 : 121 13 6 :175 177 : 224 20 9 :158 95 : 122 13 7 :204 178 : 225 a 21 0 :227 96 : 123 13 8 :205a 179 : 225 21 1 :351 • 97 : 127 13 9 :205 180 : 223 21 2 :350 98 : 124 14 0 :176 181 : 164 21 3 : 349 99 : 472 14 1 :177 182 : 165 21 4 :142 10 0 :130 14 2 :206 183 : 226 21 5 :219 10 1 :131 14 3 :207 21 6 :222 10 2 :140 14 4 :80 21 7 :345 10 3 :182 14 5 :209 III 21 8 : 346 10 4 :183 14 6 :210 21 9 :347 10 5 :161 14 7 :145 22 0 :348 v 10 6 :162 14 8 :151 184 : 365 22 1 :354 10 7 :163 14 9 :152 185 :9 22 2 :357 10 8 :174 15 0 :153 186 : 9 a 22 3 :358 10 9 : 166,167 15 1 :149 187 :1 22 4 : 359 11 0 :170 15 2 :146 188 : 10 22 5 :360 11 1 :172 15 3 :150 189 :11 22 6 :361 11 2 :171 15 4 :233a 190 : 12 22 7 : 353 11 3 :173 15 5 :157 191 :13 22 8 : 352 ; 11 4 :28 15 6 :155 192 : 337 22 9 :414 •" 11 5 :29 15 7 :156 193 : 361 a 23 0 :447 ••:• 11 6 :125 15 8 :154 194 : 335 23 1 -.444 •.:• 11 7 :126 15 9 :148 194 bis : 8, 16 23 2 : 445 11 8 :129 16 0 :267 335 (a- 1) 23 3 -.451 . 11 9 :31 16 1 :178 336 23 4 :452 " 12 0 :27 16 2 :180 195 : 334 23 5 :452a: : TABELE 505 504 TABELE 236 : 453 274 : 474 312 : 236 347 : 264 237 : 454 275 : 475 313 : 295 348 : 265 238 : 455 276 : 473 314 : 246 349 : 356 239 : 456 277 : 477 315 : 299 350 : 374 240 : 457 278 : 481 316 : 298 351 : 321 241 : 458 279 : 480 317 : 303 352 : 322 280 : 476 317 bis : 353 : 323 281 : 478 :303c 354 : 318: IV 282 : 479 318 : 302 a 355 : 319 283 : 72 319 : 302 356 : 320 242 : 366 284 : 835 320 : 296 357 : 324 243 :6 285 : 836 321 : 304 358 : 329 244 : 362 286 : 837 322 : 305 359 : 325 245 : 482 287 : 838, 840 323 : 306 360 : 376 246 : 441 288 : 839 324 : 307 361 : 375 247 : 442 289 : 487 325 : 287 362-3 : 371 248 : 471 290 : 486 326 : 288 364 : 372 249 : 467 327 : 308 365 : 263 250 : 469 328 : 309 366 : 95 251 : 834 V 329 : 300 367 : 96 252 : 470 330 : 297 368 : 94 253 :3 291 : 232 331 : 294 369 : 97 254 : 280 292 : 233 b 332 : 244 370 : 98 255 : 780 293 : 233 333 : 301 371 : 99 256 : 781 294 : 230 334 : 247 372 : 100 257 : 364 295 : 231 335 : 310 373 : 71 258 : 363 296 : 234 336 : 311 374 : 185 259 : 485 297 : 235 337 : 312 375 : 252 260 : 249 298 : 285 338 : 313 376 : 186 261 : 248 299 : 238 377 : 187 262 : 282 300 : 239 378 : 327 263 : 440 301 : 240 VI 379 : 326 264 : 253 302 : 241 380 : 22» 265 : 459 303 : 242 339 : 258 381 : 85 266 : 460 304 : 289 339 bis : 355 382 : 86 267 : 466 305 : 291 340 : 262 383 : 87 268 : 461 306 : 290 341 : 259 384 : 250 269 : 463 307 : 292 342 : 260 385 : 228 270 : 462 308 : 293 343 : 261 386 : 380 271 : 464 309 : 237 344 : 272 387 : 382 272 : 465 310 :245 345 : 266 388 : 381 273 :4 311 : 243 346 : 257 389 : 36T 39 0 :385 428 :7 46 9 :443 51 1 :605 39 1 :387 429 :369 47 0 :699 51 2 :639 ; 39 2 :383 430 :483 47 1 :832 51 3 :659 : 39 3 :286 431 :388 47 2 :702 51 4 : 661, 664 39 4 :389 432 :384 47 3 :704 51 5 :666 39 5 :273 433 :426 47 4 :705 51 6 :668 39 6 :271 434 :438 47 5 :706 51 7 :657 39 7 :255 435 :439 47 6 :707 51 8 :663 39 8 :269 436 : 197, 47 8 -.701 51 9 :670 39 9 :256 197 a 47 7 :703 52 0 : 669 40 0 :278 437 :270 47 9 :433 52 1 :674 40 1 :277 438 :415 48 0 :708 52 2 :667 40 2 :284 439 :422 48 1 :714 52 3 :675 40 3 :283 440 :423 48 2 :709 52 4 :676 40 4 :276 441 :421 48 3 :710 52 5 :392 40 5 :143 442 :428 48 4 :713 52 6 :677 40 6 :144 443 :427 48 5 :712 52 7 :75 40 7 :141 444 :833 48 6 :424 52 8 :678 40 8 :279 445 :448 48 7 :430 52 9 :679 40 9 :268 446 :421a 48 8 :429 53 0 :680 41 0 :268a 447 :425 48 9 :431 53 1 :662 41 1 :274 448 :417 49 0 :450 53 2 :683 41 2 :316 449 :418 49 1 :432 53 3 :694 41 3 :317 450 :419 49 2 :434 53 4 :681 41 4 :184 451 :134 49 3 :435 53 5 :682 41 5 :254 452 :133 49 4 :436 53 6 :102 41 6 :314 453 :135 49 5 :716 53 7 :684 41 7 :315 454 :137 49 6 :717 53 8 :685 41 8 :328 455 :138 49 7 :725 53 9 :686 41 9 :332 456 :138 49 8 :723 54 0 :687 42 0 :330 457 :139 49 9 :719 54 1 : 688 42 1 :333 458 :696 50 0 :715 54 2 :695 42 2 :693 459 :697 50 1 :718 54 3 :5 42 3 :331 460 :698 50 2 :672 54 4 :721 42 4 :437 461 :373 50 3 :673 54 5 : 689 462 :378 50 4 :671 54 6 : 690 i 463 :379 50 5 :656 54 7 :730 VI I 464 :390 50 6 :655 54 8 :729 465 :391 50 7 :653 54 9 :728 42 5 370 466 :692 50 8 :654 55 0 :732 42 6 368 467 :691 50 9 :377 55 1 : 733 42 7 275 468 :700 51 0 :484 55 2 : 735 Ą 506 TABELE TABELE 507 55 3 736 IX 62 9 :511a 66 7 :519a 55 4 734 63 0 :512 66 8 :648 55 5 737 58 9 :824 63 1 :511 66 9 :583a 59 0 :395 63 2 :411a 67 0 :583 59 1 :394 63 3 :411b 67 1 :584 VIII 59 2 :396 63 4 :411 67 2 :585 59 3 :397 63 5 :512a 67 3 : 572, 586 59 4 :398 63 6 :524a 67 4 :572a 556 : 602 59 5 :399 63 7 :507 67 5 :563 557 : 603 59 6 :404 63 8 :509 67 6 :564 558 : 604 59 7 :401 63 9 :508 67 7 :565 559 : 606, 446 59 8 :400 64 0 :505 67 8 :566 560 : 640, 59 9 :402 64 1 :506 67 9 :567 640 a 60 0 :403 68 0 :568 561 : 814 60 1 :413 X 68 1 :568a 562 : 74 60 2 :405 68 2 :568b 563 : 2 60 3 :726 64 2 :541 68 3 :569 564 : 831 60 4 :726 64 3 :560 68 4 :558 565 : 588 60 5 :727 64 4 :542 68 5 :559 566 : 573 60 6 :703 64 5 :561 68 6 :559a 567 : 791 60 7 :495 64 6 :773 68 7 :555 568 : 587 60 8 :496 64 7 :549 68 8 :554 569 : 785 60 9 :497 64 8 :550 68 9 :492 570 : 571 61 0 :498 64 9 :551 69 0 :493 571 : 574 61 1 :499 65 0 :552 69 1 :558a 572 : 589 a 61 2 :500 65 1 :553 69 2 :570 573 : 578 61 3 :776 65 2 :562c 574 : 579 61 4 :777 65 3 :562d XI 575 : 580 61 5 :830 65 4 :562, 576 : 581 61 6 :774 562 a 740 69 3 :393 577 : 510 61 7 :775 65 5 :549a 69 4 :522 578 : 582 61 8 :406 65 6 :549b 69 5 :524d 579 : 787 61 9 :407 65 7 :562b 59 6 :524c 580 : 416 62 0 :408 65 8 :562e 69 7 :524e 581 : 596 62 1 :409 65 9 556 69 8 :523 582 : 597 62 2 :410 66 0 557 69 9 :525 583 : 792 62 3 :529 a 66 1 724 70 0 :545 584 : 647 62 4 :489 66 2 577 70 1 : 503, 544 585 : 598 62 5 :490 66 3 575 70 2 :501 586 : 599 62 6 :491 a 66 4 576 70 3 :502 587 : 827 62 7 :524 b 66 5 608 70 4 :504 588 : 828 62 8 :412 66 6 722 70 5 : 524 . , 706 ; :526 7 4 3 :539 783 : 651 821 : 758 707 : :527 7 4 4 : 181, 665 784 : 607 822 : 763 708 : :546 7 4 5 :515 785 : 731 823 : 759 709 : :547 7 4 6 :494 786 : 631 824:761 710 : :528 7 4 7 :516 787 : 630 825 : 762 711 : :529 7 4 7 bis : 779a 788 : 826 826 : 760 712 ; :530 7 4 7 ter : 779 789 : 638 827 :756, 713 : :531 7 4 8 :517 790 : 636 a 756 a 714 : :535d 7 4 9 :514 791 : 636 b 828 : 768 a 715 : :535e 7 5 0 :518 792 : 636 829 : 623 716 : :535f 7 5 1 :591 793 : 829 830 : 621 717 : :535g 7 5 2 :592 794 : 632 831 : LII 718 : : 535 h 7 5 3 :593 795 : 637 832 :LIII 719 : :535b 7 5 4 :594 796 : 633 833 : LV 720 : :535j 7 5 5 :644 797 : 744 834 : LVI, 721 : :535i 7 5 6 :595 798 : 742 628 722 : :534 7 5 7 :590 799 : 743 835 : 752 723 : :548 7 5 8 :589 800 : 741 836 : 751 724 : ;735 7 5 9 :513 801 : 739 837 : 629 725 : :532a 7 6 0 :519 802 : 738 838 : 620 726 : : 532, 533 7 6 1 :520 839 : 753 535 a 7 6 2 :521 840 : LVII 727 : :612 7 6 3 :635 XIII 841 : 766, 728 : :535c 7 6 4 :634 LIV 729 : :615 7 6 5 :601 803 : 750 842 : 627 a 730 : :614 7 6 6 :619 804 : 755 843 : 754 731 : 612 a 7 6 7 :641 805 : 745 844 : LVIII, 732 : 617 7 6 8 :610 806 : 746 LXXI 733 : 616 7 6 9 :652 807 : 748 845 : LIX 734 : 543 7 7 0 :611 808 : 627 846 : 768 735 : :613 7 7 1 :658 809 : 627 a 847 : 770 736 : 618 7 7 2 :650 810 : 627 b 848 : 769 7 7 3 :642a 811 : 624 849 : 805, LX 7 7 4 :642 812 : 625 850 : 764, LI XI I 7 7 5 :643 813 : 749 851 : 622, 747 7 7 6 : 644 a 814 : 749 a 767,771, 737 : :600 7 7 7 :660 815 : 626 LXIII 738 : :536 7 7 8 : 644 b 816 : 281 852 : 765, 772 73 9 : 537, 609 7 7 9 :83 817 : 825 800 a, LXI 740 : :488 7 8 0 :646 818 : 825 a 853 : LX a 741 : :538 7 8 1 :45 819 : 755 a 855 : LXII 742 : :540 7 8 2 :649 820 : 757 856 :L 754, 760, 764, 766, 768, 772 antynomie — p. sprze- czności Apokalipsa Św. Jana — p. Pismo Sw. Appianus 534 apostołowie 611, 620, 627, 766, 774, 787 „apostołowie-szalbie- rze" 589a, 644, 738— —744 Archimedes 829 arianie 754, 788 Arkezilaos 252 Arystoteles 294 ateizm — p. bezbożność August 179, 225 Augustyn św. 5, 9a, 72, 84, 452, 462, 549, 550, 562, 582, 625, 659, 696, 697, 763, 804 „automat" 441, 442, 449, 451, 457, 467— —471, 523, 582, 645 autorowie 64—66, 153, 558 autorytet 249, 814 Ave Regina 659 508 XIV 88 2 :LXV 90 8 :XXVI : XXXVIII 88 3 : XLVII 90 9 :717 93 4 :XVI 85 7 :786 88 4 :802a 91 0 :XXXI 93 5 :XXXV 85 8 :778 88 5 :801 91 1 : XXXII 93 6 : XXXVI 85 9 :783 88 6 :800 91 2 :20 93 7 86 0 :782 88 7 :802b 91 3 :XXIV XXXVII 86 1 :784 88 8 : 802 c, 91 4 :XIX 93 8 : XLVIII 86 2 :788 802 d 91 5 :XX 93 9 :XL 86 3 :789 88 9 :802 91 6 :XXV 94 0 :XIII 86 4 :793 89 0 :816a 91 7 : XXVIII 94 1 : XXVII 86 5 :790 89 1 :XLIX 91 8 : XXXIV 94 2 :XLI 86 6 :19 89 2 :XI 91 9 : XXXIII 94 3 :711 86 7 :816 89 3 :795 92 0 : XXIX, 94 4 : XXIII 86 8 :803 89 4 :796 LXVI 94 5 :823 86 9 :804 89 5 :794 92 1 :III 94 6 : XLIII 87 0 :818 89 6 :799 92 2 :XXX 94 7 :XLII 87 1 :809 89 7 :797 82 3 :468 94 8 :XLV 87 2 :810 89 8 :798 92 4 :VI 94 9 :822 87 3 :LXIV 89 9 :820 92 5 :I 95 0 :XVII 87 4 :808 90 0 :550b 92 6 :IX 95 1 : XVII a 87 5 :813 90 1 :550a 92 7 :V 95 2 :XLVI 87 6 :807 90 2 :251 92 8 :II 95 3 :XIV 87 7 :812 90 3 :815 92 9 : VII 95 4 :XLIV 87 8 :821 90 4 :XXII 93 0 :XV 95 5 :IV 87 9 :811 90 5 :819 93 1 :XXI 95 6 :X 88 0 :806 90 6 :720 93 2 : XXXIX 95 7 : VIII 88 1 :817 90 7 : XVIII 93 3 95 8 :XII SKOROWIDZ ANALITYCZNY (Liczby oznaczają numery fragmentów) Abel 766 Abraham 542, 560, 563, 568 b, 569, 642, 670, 672, 763, 767, 775, 776; por. Pismo Sw., Stary Testament Adam 542, 549, 640, 774 absolut — p. dobro najwyższe, cel ostateczny, Bóg Aggeusz — p. Pismo Sw. akademicy 335, 383, 438, 439 Aleksander Wielki 179, 182, 534, 544 ambicja — por. próżność Amos — p. Pismo Sw. Ananiasz 756, 766 „anioł-bydlę" 176, 317, 328, 329, 388, 392, 420, 483, 599, 602, 606, 679; por. sprze- czności natury ludzkiej aniołowie 829, 836 Anitiochowie, królowie Syrii 534 Antychryst 627a, 751, 510 Bariesu 754, 766 Barkochba 593 Baronius 411 a Bernard św. 562, 728, 732 bezbożność, bezbożnicy 11—16, 77, 210, 281, 334, 335, 337—339, 340, 342, 343, 345, 352, 354—364, 389, 394, 420, 421a, 433, 588, 602, 640, 780, 802; por. zaślepienie bezczynność 201, 202, 204—206 bliscy 732; trzeba się od nich oderwać, by naśladować Chrystusa 736; por. miłość błąd powszechny jako namiastka prawdy 147 błędy — zwalczanie (w historii Kościoła) 778—819, sprzeczne znoszą się 788; por. herezje bogactwa — p. możni, marność dóbr ziem- skich, dostatki Bóg: istnienie — 443—448, 451; Stwórca 84, 447, zasada i początek wszechrzeczy 429— — 432; cel ostateczny 429—431, 832; wszech- mogący 562, 736, 747; niezmierzony 323, 443—445, 451; wszę- dzie obecny 323, 443, 445; wieczny 443, 445; ukryty 335, 352, 353, 366, 414, SKOROWIDZ 483, 591, 598—600, 602, 603, 606, 612, 663, 769, 831, 839; chciał oślepić jednych, oświecić dru- gich 335, 483, 552, 563, 564, 571, 572— —574, 579—583, 587— —591, 593, 595—600, 602, 603, 606, 612, 627a, 769, 831, 839; także i w osobie Chrystusa 531, 591, 612, 630—639; „daje znaki" 335, 453, 471, 482, 483, 542, 561, 563, 571, 627; „nakłania serca tych, których kocha" 835, 837, 838, 840; „nie jest nieo- becnością ani obec- nością, tylko ukrytą obecnością" 602—606; nie opuszcza swoich wyznawców 763, 784, 802; poznanie Boga — możliwe tylko przez Chrystusa 728 —730 (por. Chrystus — Pośrednik); „do- tykalny dla serca" 617, 829, 838—840; Jego wola jest prawidłem 648, 669, 671, 715, 719, 732, 736, 754, 797, 802; mamy obowiązek Go kochać 430—433, 436, 453, 476, 629, 835, 837; samo ubóstwienie Go nie wystarcza 602, 699; istnieje wzajemna powinność SKOROWIDZ 754; jest obowiązany wedle swych przy- rzeczeń 659, 754; Bóg patriarchów 602; chrześcijan 602, 721; filozofów 379, 385, 652, 673, 760, 815; miłości 602; por. dobro najwyższe, cel o- stateczny, prawda, sprawiedliwość, szczęście, Miłość, Chrystus, religia, cu- da, dowody istnienia Boga, cnota, poboż- ność, sprawiedliwi, Miłosierdzie, potę- pienie, „drżenie i bo- jaźń", łaska, poszu- kiwanie ból 267 bóstwa fałszywe — p. fałszywe „bystrość przyrodzona" 21—24 całość a części 84; p. jedność i wielość, „myślące członki". cel ostateczny 334, 335; p. Bóg Celsus 401, 611 Cezar 179, 544, 545 Charite — p. Miłość Charron 76, 267, 524d Chiny 397, 407, 412 „choroba na śmierć — nie na śmierć" 594, 601, 658, 735, 736 choroby 104, 166, 197, 825; jako obraz duszy chorej 562e 511 Chrystus 394, 488 678, 728—737; Syn Boży 594, 736; Pośrednik 5, 366, 379, 384, 388, 602, 617, 644, 648, 699, 728—730, 736, 737; Bóg i człowiek 601, 634, 635, 677, 730, 731, 736, 737, 741, 788, 837; Bóg poniżony 601, 619, 636, 641, 700, 730, 731, 736, 737; prawdziwy Bóg ludzi 730, 736; centrum o-bydwu Testamentów 488, 538—540, 582, 636, 722, 774, 775; przepowiedziany i o- czekiwany Mesjasz 402—404, 406—409, 488, 495, 498, 506, 511, 514 517—521, 525— —548, 558, 570, 574— —578, 581—583, 589— —595, 600, 601, 609— —620, 623, 627, 636, 650, 652, 722, 730, 760, 763, 774—776; Król 619; przyszedł zwalczyć zło 570. 574— —576, 594, 600, 670, 732, 736, 797; przyniósł wolność 584, 670, 732, 736: wskazał drogę 612, 616, 617, 693; przyszedł „rozpalić dusze", nie nauczać 72; pogodził sprzeczności natury ludzkiej 75, 439, 602, 605, 676, 677, 682—685, 687, 689, 690, 694, 695, 699, 512 SKOROWIDZ SKOROWIDZ 513 700, 703, 730, 732, 736, 776, 788, 790; „rzucił rozdwojenie", „przy niósł wojnę" 438, 644a, 723, 820, 822; przyjście Jego wy jaśniło dwuznaczność Pisma 566—568, 608, 621, 632; Jego ofia ra spełnia się od po czątku świata 559, 606, 736, 768; był „u- święceniem i kamie niem zgorszenia" 531, 591, 612, 637, 736, 754; „był podejrza ny" 754; ukazany o- brazowo w postaci Józefa 610; nie gło si się Mesjaszem 633; pozbawiony rozgłosu 630, 631, 636, 638; po korny, cierpliwy 829; samotny 722, 736; u- dręczony przez ludzi 641, 735, 736, 741; przez siebie samego 736, 741; po ludzku słaby 736, 741; lęka się śmierci 736, 741; kocha nawet nie przyjaciół 641; nie chciał świadectwa duchów nieczystych, tylko powołanych, 607; „tajemnica Chrystusa" 735, 736; dwa przyjścia 601; tylko w cierpieniu możemy się z Nim zjednoczyć 734, .736; „aby Krzyż Jego nie stał się próżnym" 828; przez Niego ko- chamy bliźnich, od- najdując Go w nich 731, 737; wielkość, jasność i prostota Jego słów 744; por. proroctwa, Izraelici- -świadkowie. Naj- świętszy Sakrament, męka Chrystusa od- kupienie, zbawienie, zmartwychwstanie, Pismo Sw. (Nowy i Stary Testament), cudy, krzyż, grób chrześcijanin — p. religia chrześcijańska, prawdziwi chrześci- janie, sprawiedliwi, cnota, pobożność chwała (obcowanie z Bogiem) 451, 483, 600, 698; por. zbawienie ciągłość (Starego i No- wego Zakonu) 649, 667—669, 763, 771— —777; por. Izraelici, proroctwa ciało — dusza 84 ciekawość 146, 147, 373, 698, 736, 829, 839 ciepło 94 „ciemności" — p. roz- terka, Bóg ukryty, niepewność prawdy, człowiek (nieświado- mość własnego sta- nu) cłeleśnicy 698, 829; p. marność dóbr ziem- skich, porządek ciała, cieleśnicy chrześcijanie 496, 516, 628 cieleśnicy Izraelici — p. Izrael cierpienie 267; zjednoczenie z Chrystusem 734; por. choroby, nieszczęścia, troska cierpliwość Chrystusa 829 „cisza nieskończonych przestrzeni" 88, 91, 335 cnota 322, 323, 324, 421a, 439, 451, 659, 672, 688—690, 715— —727, 732, 779, 780, 781, 782, 819; fałszywa 719, 819; por. mo- ralność, pobożność, sprawiedliwi cnotliwe życie 715— —727, 781—782; nie dla pochwały lub w obawie nagany 718; nie może prowadzić do pychy 719, 730; trudne wedle świata, łatwe wedle Boga 720, 736 (żak.) la condition humaine (kondycja, stan człowieka) — p. człowiek, sprzeczności natury ludzkiej, ska- żenie natury, zniko- mość, rozpacz, roz- Corneille 180, 694 Cromwell 221 cudy 335, 336, 403, 407, 413, 440, 483, 494, 519, 542, 563, 620—629, 699, 745— 772, 774, 776, 777, 807, 825, 827, 828, 830; stanowią dostateczną podstawę do potępienia nie- wierzących 623, 624, 628; fałszywe 754, 761, 825; kryteria ich prawdziwości 750— — 754, 766, 768; „sil- niejsze od nauki" 753; „sądzić o nauce wedle cudów czy o cudach wedle nauki?" 750, 754, 764, 766, 768; „nie są dowodem, lecz racją, by wierzyć" 623, 624, 627, 628, 759, 828; wiara w cudy — sprawdzianem praw- dziwej wiary (Miłości) 623, 624, 627, 628, 762, 767, 828; nie mogą się zdarzyć na potwierdzenie błędu, Bóg nie może wpro- wadzać w błąd 754, 755, 757, 758, 764, 768; mogą więc rozstrzygać spory 766. 767; cudy Chrystusa 620—629, 753, 754. 760, 761, 774; dokonane w szabat 754; „wyrzucanie czar- tów" 757, 766; uzdro- wienie ślepego od u- rodzenia 754; w Kanie Galilejskiej 628; uzdrowienie syna setnika 628; wskrze- szenie Łazarza 562e, 594; „cud świętego ciernia" 753, 754, 33 — Myśli 514 SKOROWIDZ SKOROWIDZ 515 (domniemane aluzje; 620, 623, 626) Cycero 33, 117, 189, 230, 235, 268, 821 Cyprian św. 809 Cyrus 534, 544 czary i wróżby 825 czas 112, 113 części a całość 84 człowiek 29, 73—75, 84; nieświadomość wła- snego stanu („nie- przeniknione mroki") 275, 335, 341, 342, 352, 353, 380, 383, 384, 388, 393, 414, 417, 418, 420, 438, 439, 442, 483, 531, 604, 640, 716, 729, 736, 776; stworzony do myślenia 210; ko- nieczność poznania własnej natury i stanu 76, 80, 81, 426, 427, 431— 439, 483, 599, 600, 602— 606, 703, 729, 730, 776; niegodny Boga 468, 604—606, 640, 659, 694, 699, 733, 736, 837, 839; ma być podobny Bogu 684; „przerasta człowieka" 438; por. nędza, wielkość, sprzeczności natury ludzkiej, skażenie natury ludzkiej, łaska, rozpacz, rozterka, troska, religia, znikomość człowieka we wszechświecie, nienawiść do siebie samego, pożądliwość, namiętności, kondyc- ja ludzka, „anioł-byd- lę"; człowiek w spo- łeczności 134, 228— — 253, 703; por. „uczciwy człowiek" ład społeczny, „myślące członki" „czucie" — p. intuicja, serce czystość 228; obyczajów konieczna w Kościele 801, 802, 803, 816, 819 Daniel 526, 534, 543, 547, 548, 570, 612, 827; por. Pismo Św. Dariusz 534, 544 Dawid 493, 570, 591; p. Pismo Sw. De Condren 711 definicje pojęć 383 deizm 602, 699 Demokryt 84 demoralizacja 208 Des Barreaux 317 Descartes — p. Karte- zjusz despotyzm — p. tyrania „dialektyka Pascalow- ska" — p. odwracanie racji, racja pozorów, „niezrozumiałe", jedność przeci- wieństw, przemłen- ność przeciwieństw, pośrodek, Chrystus (godzi sprzeczności) dialektyka wiary 679— —690, 694, 695, 699, 700, 703, 723, 729, 730 Dieu sensible au coeur 617 — p. Bóg (doty- kalny dla serca) Dionizy 587 divertissement — p. rozrywka dobra ziemskie 197 — p. marność, porządek ciała, cieleśnicy dobro 271—279, 715 — por. moralność, cno- ta, Bóg, Miłość dobro najwyższe 188, 189, 334, 335, 370, 414, 415; w Bogu 370, 483, 648, 692, 693, 715, 721, 832; w Miłości 829; por. Bóg, Miłość dobro powszechne 134, 135, 138, 229, 703— — 714 dobroć 688, 694, 695 dogmatycy 230, 273, 365, 383, 438, 439 doktorowie Kościoła 803, 806 donatyści 763 dostatki — p. marność; dobrze użyte 732 dostrzeganie różnic i odrębności 17—20 dowcip 14 dowody istnienia Boga: metafizyczne 5; bez- użyteczne bez Chry- stusa 5, 730; w na- turze 6, 7, 362, 366, 414, 416, 421, 602, 603; p. „niezrozumiałe" dowody prawdziwości religii chrześcijań- skiej: 486, 487; jej „budowla" 836; ist- nienie religii fałszy- wych 824, 825; świę- tość, wzniosłość i pokora duszy chrze- ścijańskiej — p. sprawiedliwi, cnota, pokora, prawdziwi chrześcijanie, poboż- ność; por. cuda, Chrystus, apostołowie, proroctwa, ciągłość, tradycja, religia, religia chrześcijańska, Izrael, Pismo Sw. (Stary i Nowy Testament), „nie- zrozumiałe" dowodzenie 67, 382, 461, 470, 479; przez wykluczenie tezy przeciwnej 754; przez przeciwstawienie nie- zrozumiałości logicz- nej i faktycznej (nie- dorzeczności) — p. „niezrozumiałe" doznania zmysłowe 94 „drżenie i bojaźń" 421a, 456, 531, 644, 661, 663, 666, 680, 683, 686, 687, 689, 699, 700, 723 dualizm 84 duma 143; por. próż- ność; słuszna — z prawdziwej mądrości (łączności z Bogiem) 684, 685, 698 dusza 84, 447, 451; nie- materialna 354—357; nieśmiertelna 335, 346—348, 354—357; SKOROWIDZ SKOROWIDZ 517 516 „kto chce zachować, straci" 649 dyscyplina w Kościele 801; por. posłuszeń- stwo dwa rodzaje ludzi w każdej religii — „prawdziwi" i „cie- leśnicy" 395, 495— - ^97, 516, 517, 519, 563, 567, 570, 574, 577, 779, 781, 830 dwie nieskończoności 84 dwoistość — p. sprzecz- ności natury ludzkiej dworność 58, 59, 335 dyscyplina 686, 801 — por. posłuszeństwo w Kościele 801 dysproporcje natury ludzkiej — p. sprze- czności dzieci 111, 119, 120, 182, 304; bez chrztu zmarłe 438; „jako dzieci się stańcie" 464 Dzieje Apostolskie — p. Pismo św. Efraim 529 Egipcjanie 407, 412, 754, 768, 776 Egipt Ptolemeuszów 534 egocentryzm 136, 139 egoizm 136—138, 703— —714 Eliasz 756, 766, 803 ennui — p. nuda Enoch 766, 776 Epaminondas 323 Epiktet 68, 101, 242, 374, 388, 493, 691, 692 epikurejczycy 68, 70, 317, 371—373, 439, 602 esprit (ordre de V) — p. porządek myśli esprit de finesse (by- strość przyrodzona) 21—24 esprit de geometrie (umysł matematycz- ny) 21 esprit droit (umysł lo- giczny) 21 Euzebiusz 411a Ewangelie — p. Pismo Sw. Ezdrasz 410, 411, 411a Ezechiasz 756 Ezechiel 800 — p. Pi- smo Sw. fałsz — p. obłuda, nie- szczerość, udawanie fałszywe bóstwa 368— —370, 776 fałszywe religie 393, 396, 404, 407, 412, 413, 485, 600, 776, 815; „mają za przewodnika naturalny rozum" 814; dowodzą istnie- nia prawdziwej 824, 825 fałszywi prorocy — p. prorocy, por. poganie fałszywi uczniowie Chrystusa 751, 754 faraonowie (niewola egipska) 754, 768 „faryzeusz i celnik" 719 faryzeusze 623, 753, 754, 766 figury — p. Pismo Sw. (podwójne znaczenie) Filon z Aleksandrii 408, 411, 535 filozofia 24, 70, 84,188— —197, 294, 347, 348, 356, 361, 365, 366, 371—392, 406, 427, 438, 439, 483, 652, 672, 691, 692, 703, 760, 815, 819, 833; p. Bóg filozofów, moralność rozumu; „szaleństwo filozofii" 188—197; akademicy, dogmatycy, epikurejczycy, stoicy formalna strona praktyk religijnych — p. religia Fronda 821 Gedeon 763, 767 Gemara 512 geniusze 829 gniew 672 gnuśność 439, 725 godności — p. zaszczyty godzenie sprzeczności — p. przemienność, jedność przeciwieństw, pośrodek gorliwość 803 gorszące książki i sztuki 208 Gournay de 77 Grecy 412, 760, 776 „gromada ludzi w łań- cuchach" 341 Grotius 535, 593 „grób Chrystusa" 735 „gruda ziemi na głowę..." 227 grzech 648, 655, 656, 658, 671, 736; skutek zerwania łączności z Bogiem 672; odpu- szczenie — p. sakrament pokuty grzech pierworodny 268—275, 421, 421a, 425, 431, 438, 447, 448, 602, 640, 643, 730; por. skażona natura ludzka, odkupienie, sprzeczności heretycy, herezje 766, 776, 780, 785, 788— —791, 799, 800, 838; por. fałszywe religie, innowiercy, luteranie, kalwini, pela-gianie, semipelagia-nie, arianie Herod Antypas 181 Herod Wielki 225, 535b, 544, 545, 593 Herodot 77 Hezjod 408 Hilary św. 411a Hiob 169, 538; p. Pismo Sw. historia Kościoła — hi- storia prawdy 778— —819 historycy o Chrystusie 630, 631 „Hiszpanie skazani" 234 518 Homer 408, 412 honnete homme 32, 39—42, 82, 335 Horacy 34, 189, 318, 736 hugonoci 643, 808 humor 163 „ileż królestw..." 90 Iliada 408, 412 indyferentyzm — p. bezbożność „inni" kształtują czło- wieka 126, 161 innowiercy 361, 393— —404, 407, 412, 413, 485, 600, 776, 815; p. fałszywe religie, herezje, poganie, ma- hometanizm, lutera- nizm, kalwinizm instynkt prawdy i dobra 271—278, 438, 479; por. intuicja, serce instynkt (zwierząt) 259—261 intelekt — p. umysł, myśl, rozum intuicja 21, 23, 32, 470, 473, 474, 479; p. serce, instynkt prawdy Ireneusz św. 41 la islam — p. mahometa- nizm istnienie Boga — p. Bóg Izaak 776 Izajasz 827; por. Pismo Sw. Izraelici 405—413, 421, 627, 635, 640, 724, 766, 787, 819; „prawdzi- SKOEOWIDZ wi" 395, 495—498, 517, 519, 523, 563, 567, 831; „cieleśnicy" 496 —498, 516, 517, 519, 563, 570, 574— 578, 583, 584, 589, 602; świadkami Chrystusa 396, 404, 409, 495-^198, 500—512, 524—548, 574, 575, 600, 609—618, 620, 623, 627, 772—776; przez to, iż weń nie uwierzyli 513—515, 518—521, 531, 533, 574—576, 591, 600, 613, 618; naród wybrany 407—409, 498— —512, 531, 533, 574, 583, 600; „niewdzięczni" 510, 511, 513, 531—534, 568b, 612, 613; odtrąceni 498, 531— 535, 568b, 600, 611—613, 619, 642, 644, 645; klęski 498, 505, 509, 531, 533, 534, 600, 612, 619; rozproszenie — celowe 526, 527, 536, 589a, 600, 612, 619; Stary Zakon — przenośnią 722, 733; por. patri- archowie, prorocy, Chrystus, Mesjasz, niewola, Talmud, rabini, ciągłość, Pismo Sw. ia» __ problem tożsamości 112, 113, 306, 443, 639; egoizm 136— SKOROWIDZ —138, 703—714; ego- centryzm 136, 139 Jakub (biblijny) 529, 531, 568b, 775, 776 Jan Chrzciciel 525, 592, 607, 644, 724 Jan Ewangelista — p. Pismo Sw. Jan Kazimierz (król Polski) 224 janseniści, jansenizm (domniemane aluzje) 438, 661, 664; obrona 623, 754, 766, 780, 800, 802—804; polemika 645, 732, 790; por. „cud świętego ciernia", łaska jednostronność — p. pośrodek jedność i wielość 27— —29, 84, 125, 710; por. „myślące członki". jedność przeciwieństw 84, 93, 249, 255, 268, 269, 314, 323, 325, 330, 389, 391, 392, 558, 684, 787— 791, 808, 809; por. pośrodek, skrajności jedność w Chrystusie 710 Jeremiasz 411a; por. Pismo Sw. Jeroboam 801 jezuici 790 język 30 Joel — p. Pismo Św. Jonasz 627a Jozue 524b; p. Pismo Sw. Józef (biblijny) 511, 519 523, 529; obrazem Jezusa 610 Józef Flawiusz 407, 408, 411, 534, 593, 630 judaizm — p. Izrael Judasz 646, 736, 742 Judyta 767 Justyn (historyk) 534 Kabała 541 Kain 766 kalwinizm 439, 660, 788 Kambizes 534 „kamień zgorszenia" — p. Chrystus kapłani niegodni 801, 802, 819 Karol I (król angielski) 224 Karol II (król angielski) 221 Kartezjusz 84, 84, 182— —195, 260, 656 „kartuz i żołnierz" 686 kazuiści (domniemane aluzje) 656, 796—798, 802 Kircher Konrad (Kir- kerus) 563 klątwa 799, 803 Kleopatra 180a, 534 kler 801, 802, 819 kłamstwo 174, 793 komizm 115 kompozycja 63, 65, 66, 68—72 „kondycja ludzka" — por. nędza, wielkość sprzeczności, człowiek, skażenie natury, „anioł-bydlę", rozpacz, rozterka, troska 520 konserwatyzm 240 Kopernik 346 Koran — p. mahome- tanizm korzyść z wiary — p. pożytek, religia Kościół 618, 619, 764, 765; powszechny p. poganie (powołani) 642, 651; wieczny 618, 651; prześladowany 651, 776, 782—784; zwycięski 651, 726, 727, 776, 777; wspól- nota wiernych, ciało w Chrystusie — p. , ,my ślące członki"; jedność 807—812; Bóg go zachowuje 784, 802; reformy 801— —804, 816. 819; dyscyplina 801; nieomylny jako ciało zbiorowe 807, 809, 817; przygotowuje do łaski lub potępienia 817; jego historia — historią prawdy, walk z błędami 778—819, 822; p. religia chrześcijańska, ciągłość, „myślące członki" kpiarze 14 krasomówstwo 24, 24a, 33—38, 43—62 krotochwilni 14 Królestwo Boże 583, 712 — p. „myślące członki" królowie 206, 698, 812, 818, 829 Krystyna szwedzka 224 kryteria prawdy 24— SKOROWIDZ —25, 248—252; p. prawda krytyka istniejącego ładu społecznego 230, 287, 288, 308 krzyż: „szaleństwo krzyża" 827, 828; „by nie był próżny krzyż Chrystusowy" 828 Kserkses 534 kształcenie uczucia 26 kształcenie umysłu 26 „kto nie jest ze mną, jest przeciw" — p, neutralność kuszenie (człowieka przez Boga) 758 — —por. pokusy Lamech 776 Le Maitre 53 lenistwo — p. gnuśność lęk 282, 680, 683, 687, 699, 700; por. „drże- nie i bojaźń" libido sentiendi, scien- di, dominandi 373, 696, 698 Liberiusz (papież) 803 liczby 451 Lingendes 768 List św. Jakuba — p. Pismo Sw. Listy św. Jana — p. Pismo Sw. Listy św. Pawia — p. Pismo Św. Listy św. Piotra — p. Pismo Sw. „litera zabija ducha" 569, 584; p. religia SKOROWIDZ (formalna strona) litera — duch, pogo- dzone w religii chrze- ścijańskiej 834 litość 672 litość dla niedowiarków 11—16 logika 21, 22, 286; p. dowodzenie los p. przypadek lud — p. mniemanie ludu ludzkość (uczucia ludz- kie) 132, 688, 694, 695 luteranizm 439, 788 ład społeczny 135, 230, 235—245, 247, 283— —285, 287—290, 292, 293, 295—299, 302, 307—313, 822 łagodność 672 łaska 92, 335, 362, 365, 438, 439, 451, 482, 483, 484, 563, 600, 647, 648, 651, 653, 654, 656— —676, 681—683, 687, 689—691, 699, 719, 720, 728, 729, 732, 745, 767, 769, 788, 790, 802, 831, 835, 837, 838; skutki szczególne i o-gólne 660; drugą naturą człowieka 674; por. „ubodzy w ła- skę", sprawiedliwi, „drżenie i bojaźń", sprzeczności Łazarz 562e, 594 Łukasz św. — p. Pismo Św. 521 Machabeusze 411a; por. Pismo Św. machina arytmetyczna 262 mahometanizm 394, 399, 400—404, 407, 413, 483 majestat — p. wielkość (pozory zewnętrzne) Makrobiusz 225 Malachiasz — p. Pismo Sw. malarstwo 85, 116 małżeństwo 228, 468, 588 Manasses 529 Marcjalis 34, 132 Marek św. — p. Pismo Św. Maria, Matka Jezusowa 540 marność dobór i spraw ziemskich 334, 335, 341—343, 351, 368, 370, 433, 451, 483, 496—498, 628, 698, 720—722 Martin: Pugio fidei 421, 512, 532, 541, 555 marzenia 167, 168 Massor (Massoro) 512 matematyczny „zmysł" 21, 22 matematyka 84, 451, 461, 602 Mateusz św. 401 — p. Pismo Św. mądrość (prawdziwa — w Bogu) 72, 438, 451, ; 483, 698, 760, 829; por. dobro, sprawied- ! liwość, Miłość, praw- 522 da, Bóg, porządek nadprzyrodzony Meksyk 398 Melchizedech 618 mem 554, 555, 589 membres pensants — p. „myślące członki" Mesjasz — p. Chrystus metafizyka 5 męczennicy 663, 714, 827 męka Chrystusa 181, 600, 610, 612, 618, 619, 636, 722, 735, 736 Micheasz 766 — p. Pismo Sw. midrasze, Midrasz 421 a mikrokosmos 84 miłosierdzie Boże 439, 451, 483, 484, 602, 646, 648, 655, 658, 663, 666, 680, 683, 686, 689, 690, 699, 725, 732, 769; nie może prowadzić do nadmiernej ufności 725 Miłość (Charite) 476, 574, 575, 583, 597, 608, 650, 700, 707, 713, 764, 787; jedynym przed- miotem Pisma 583; jedynym celem, naj- wyższym przykazaniem 602, 647, 648, 707, 713, 714; drogą do prawdy 597, 760, 770; drogą do Boga 615, 648, 764, 838-^ —840; bez niej — traci się łączność z Bogiem 648, 671, 733, 760, 767; najwyższym, nadprzyrodzo- SKOROWróZ nym dobrem 829; por. Bóg, serce, porządek nadprzyrodzony, dobro, religia miłość ludzka, przywiązanie 113, 180, 180a, 208, 306, 703, 710, 712, 832; bliźniego 641, 688, 694, 695, 713, 732; przez Chrystusa 731, 737; nieprzyjaciół 641; prawdy 248, 792, 823; własna 130—139, 434, 703—714, 721 Miszna 512a Miton 337, 417 „mniemania ludu są zdrowe" 295, 298, 307—310, 312, 335, 825 moda 237 modlitwa 432, 451, 657, 659, 661, 664, 665, 736; skuteczność 657, 661 Mojżesz 281, 397, 410, 489, 490, 492, 493, 498, 529, 535, 538, 542, 562, 563, 568b, 570, 581— — 583, 592, 627, 642, 649, 750, 754, 760, 766, 774, 775, 776; por. Pismo Sw. monarchia 293, 296, 297 Montaigne 26, 28, 33, 40, 62, 68, 76—79, 82, 84, 92, 96, 101, 104, 105, 117, 145, 148, 163, 175, 179, 184, 188, 189, 205, 230, 235, 267, 268, 276, 287, 288, 299, 307, 318, 321, 322, 323, 329, 348, 398, 425, 452, 582, SKOROWIDZ 749, 825; „nie w Montaigne'u, ale w sobie znajduję..." 79 moralność 24, 134, 135, 196, 347, 656, 667— — 698, 715—727, 732, 796— 798; „poczucie moralne drwi sobie z reguł" 24; moralność na zasadzie podporządkowania się wyższej wspólnocie 704—714; pośrodek między pożądliwością ł łaską 675, 676; jedyną normą jest wola Boga — p. Bóg (Jego wola); normy ludzkie są uzurpacją 736; por. cnota, sprawiedliwi; „moralność rozumu" 24, 371—379, 392, 439, 673, 691, 692, 760 możni 104, 130, 132, 182, 205, 206, 221— —228, 230, 245, 292— —294, 298, 299, 301, 302, 305, 307, 312, 313, 698 możność bezpośrednia 664; możność sku- teczna 664 „muchy przeszkadzają duszy naszej działać" 95, 96; por. 180a, 221, 656 myśl — wielkość czło- wieka 210, 257—268; jej ułomność 92—139, 161, 197, 228, 263— —267; por. porządek myśli, umysł, rozum 523 „myślące członki" 704— —714 „myśli ukryte" 245, 309, 311, 312, 460, 582, 759 myślenie 92—139, 146, 147, 161, 209, 210; por. rozum, zmysły, wyobraźnia, zwyczaj, miłość własna, oszu- kiwanie siebie, nie- szczerość, obłuda, u- czucie, obiektywizm, subiektywizm, „nie- myślenie", zaślepienie, dostrzeganie różnic i odrębności, od- działywanie innych, nawyki, nłeosiągal- ność prawdy, nie- pewność nadużywanie słów Pisma 820 nadzieja, 165, 167, 168, 175, 686, 687, 689 najazd Sennacheryba 756 Najświętszy Sakrament 618, 638, 639, 643, 734, 736, 788 namiętności 162, 183, 316, 317, 343, 356, 390, 451, 457, 651, 672, 696— 698; poskromienie 441, 442, 451 naród wybrany — p. Izrael nastroje 163, 175 naśladownictwo 27, 31, 119—121, 124, 127, 182 SKOROWIDZ 525 524 SKOROWIDZ natura 26, 27, 31, Y3, 84, 128; dowodzenie istnienia Boga „przez naturę" — p. dowody ; natura ludzka 120, 121, 669, 674, 683, p. skażona natura ludzka :naturalność 24a, 32— —38, 44, 48—50, 52— —60 nauki ścisłe 80, 84, 94, 191—196; por. wiedza nawracanie 8—16, 828, 838; p. przekonywa- nie, dowody nawrócenie 699, 736, 746, 754; p. „Zakład", poszukiwanie; „gdy- bym ujrzał cud" 440, 629, 699, 746, 754, 759, 762, 769; narodów — p. poganie (powołani); urojone 475, 699 nawyki myślowe 117— —124, 357, 371, 438, 439 neutralność 438, 644a, 723, 820, 822 rnędza człowieka 74, 75, 84, 89, 92—253, 314— —317, 328, 329, 335, 341, 342, 351, 367, 388, 392, 414, 419, 426, 427, 431—434, 438, 439, 483, 602, 640, 689, 690, 729, 730, 732, 776; jej świadomość 255, 256, 264, 268, 274, 314, 328, 418, 419, 427, 431^ —439, 602, 689, 729, 730, 776; por. Chry- stus (godzi sprzecz- ności natury ludzkiej), religia, skażona natura, sprzeczności nicość 84, 451 „nie trzeba spać przez ten czas" („Jezus bę- dzie konał aż do skończenia świata") 736 niebezpieczeństwa 218, 219 niedowiarkowie — p. bezbożność niematerialność duszy 354—357 „niemyślenie" 107, 176, 185—187, 201, 205— — 207, 210, 211, 213, 226, 334, 335, 485, 588; por. rozrywka nienawiść do siebie sa- mego — cnotą 433, 434, 436, 564, 651, 683, 684, 685, 699, 700, 707, 712, 835, 837, 839 nieosiągalność prawdy i dobra 92, 197, 228, 270, 273, 367, 368, 370, 414, 438, 439, 441, 442, 444, 448, 693, 698, por. Bóg, Miłość, serce, prawda nieosiągalność szczęś- cia 270, 273, 337, 351, 367, 370, 414, 415, 695, 702; por. zbawienie nieomylność papieża p. papież; doktorów Kościoła 806; Kościół jako zbiorowości 807, 809, 817 niepewność losu — p. przypadek nieszczęś- cia, ryzyko niepewność poznania rozumowego 92—253, 270, 273, 282, 357, 371, 382, 414, 438, 439, 448, 479; por. rozterka, wątpienie, względność niepewność zbawienia — p. „drżenie i bo- jaźń" niepokój (potrzeba „za- trudnienia") 198, 199, 203, 205, 206 „niepoprawność natu- ry" — P- rozpacz nierówności społeczne 229 nieskończoność 84, 91, 128, 335, 443—445, 451, 460, 683 niesprawiedliwość 136, 137, 228—253, 795, 811 niestałość 112, 113, 170—173, 175, 176, 199, 205 nieszczerość 130, 131, 143, por. obłuda, u- dawanie; nieszczerość względem siebie samego — p. oszuki- wanie siebie samego nieszczęścia 164—169, 176, 205, 216, 335; nauczycielami 736 nieśmiertelność — p. dusza nieświadomość własnej wartości moralnej 666, 670, 681 „niewiedza naturalna" 308 „niewiedza uczona" 307, 308, 312, 444, 460, 466 niewola babilońska 498, 507—509, 600 niewola egipska 529, 568b, 583, 600, 615, 754 „niezrozumiałe" 5, 437—439, 444—451; p. religia, Bóg ukryty, Pismo Sw. (podwójne znaczenie) Nikodem 623, 627 Nłniwa 725 Noe 774, 776 normy 24, 25 „nos Kleopatry" 180a nuda 199, 201—206, 217, 319 obawa — p. lęk, „drże- nie i bojaźń" obiektywizm 85, 87; Ewangelii 743; por. „zwodnicze moce" obiektywne normy 24, 25, 474; p. nieosią- galność prawdy, nie- pewność objawienie 335, 362, 365, 438, 482; por. Bóg, instynkt praw- dy, serce, Pismo Sw. obłuda 130, 131, 133, 134, 143, 145, 636; por. udawanie, nie- szczerość, cnota (fał- szywa), fałszywi ucz- niowie 528 obmowa 157 obowiązki 183 „obrazy" — p. Pismo Sw. (podwójne zna- czenie) obrzędy — p. religia obrzezanie 585, 825 „obrzezanie serc" 493, 498, 569, 583; por. re- ligia (strona zewnę- trzna — nieistotna) obyczaj 124, 230, 235— —241; por. zwyczaj oddziaływanie innych 126, 161 odkupienie 73, 335, 418, 421a, 431, 483, 516, 531, 594, 600, 602, 610, 612, 618, 619, 640, 642, 643, 645, 647, 648— —652, 666, 677, 689, 690, 732, 735, 736, 772, 775, 776, 802; wszy- stkich 642, 643, 732; wykluczeni 645, 647 odmiana (jej potrzeba) 318, 319, 583 — por. niepokój odpusty 788 odpuszczenie grzechów — p. sakrament po- kuty odwracanie racji za i przeciw (rerwerse- ment du pour au contre) 289—313, 582, 759; por. racja po- zorów, myśli ukryte „ogłupienie" 451; por. „automat", rozum (poddanie), racja po- zorów SKOROWIDZ ograniczenia (korzyst- ne) 326 Ojcowie Kościoła 808* 809 okoliczności 653 Opatrzność 600, 602,. 653 opinia 241—243, 248— —252, 300, 371; obo- jętna prawdziwie cnotliwym 718; p. powszechność sądów oportunizm — p. prze- wrotność „opór pożądliwości" 651 — p. skażona na- tura ludzka oryginalność 64—66 ostateczne dobro — p. dobro najwyższe ostateczny cel — p. ceł ostateczny oszukiwanie samego siebie 130, 184, 185, 187, 201, 205—207, 209, 219, 229, 335; por. ucieczka od samego siebie, „nie-myślenie" oszustwo podstawą ładu społecznego 230, 287— 289, 292j 293,. 295— 299, por. racja pozorów Owidiusz 425 „owieczki moje" — p. sprawiedliwi Ozeasz — p. Pismo Sw. pamięć 97—100, 112 państwo 776, 777; por. władza SKOROWIDZ papież 802, 803, 805— —814; nie jest wład- cą 810—812; nieomyl- ność 805—809, 813, 814 papiści 808 paradoksy natury ludzkiej — p. sprzeczności patriarchowie 489—494, 542; por. Mojżesz, Abraham Paweł Emilian 268 Paweł św. (apostoł) 72, 572, 586, 622, 766, 828 pelaginizm 660, 788 Perseusz 268 Petroniusz 36 Pico delia Mirandola 84 piekło 455, 456; p. po- tępienie wieczne piękno 32, 37, 38, 242 Piłat 181, 636, 742 Piotr św. (apostoł) 585, 665 pirronizm, pirrończycy 70, 71, 185—187, 228, 273, 327, 365, 380— —389, 438, 461, 479; por. sceptycy Pismo Sw.: natchnione, objawione 410, 411, 586, 587; wiarygodne 397, 398, 400, 410—413, 589a, 738— —744, 814; ma zna- czenie podwójne 400, 406, 495, 498, 506, 519, 531—535, 541, 549— —556, 558—560, 562— —583, 601, 610, 619, 621, 772, 773, 814; 527 por. religia chrześci- jańska (niejasności), „niezrozumiałe", Bóg (ukryty), Bóg (chciał oślepić jednych, o- świecić drugich), pro- roctwa, cuda; Chrystus jest jego centrum — p. Chrystus; jest szyfrem 550— 556, 558—560, 565, 566, 574 (por. 30); sprzeczności można pogodzić 558, 559, 601; przyjście Chrystusa wytłumaczyło dwuznaczność — p. Chrystus. — Stary Testament — do- wody prawdziwości religii chrześcijańskiej 489—521, 524— 600, 609—619; 620, 623, 627; dowody ze Starego Testamentu nie są rozstrzygające, służą jedynie do wykazania, że coś nie jest w sprzeczności z Pismem 754; p. proroctwa, Chrys-tus-Mesjasz, Izraelici, ciągłość. Teksty: Ag 533; Am 498, 533, 535, 612; Dn 531, 533, 534, 544, 612; Ez 498, 558, 559, 612, 614, 800; Iz 83, 335, 336, 396, 412a, 438, 498, 506, 511, 512, 520, 524, 531, 533, 535, 555, 563, 568b, 570, 574, 578, 591, 598, 600, 612, 613, 528 615, 616, 637, 642, 663, 754, 755, 760; Job 538, 624, 755; 31 438, 498, 535, 617, 650, 838; Jon 725; Joz 524; Jr 256, 498, 508, 509, 531, 535, 559, 568b, 615, 617, 642, 698, 755, 756, 815; Koh 361, 421a, 438, 788, 822; Kpi 529; l Krl 498, 755, 815; 3 Krl 535, 756, 766, 801, 826; 4 Krl 756; l Krn 499; 2 Krn 535, 553; Lb 511; 2 Mch 421, 627, 756; Mdr 88, 343, 363, 433, 438, 722; Mi 498, 612; Ml 498, 524, 535, 612, 614; Oz 498, 531, 535, 558, 559, 574, 612; Pnp 583; Ps 135, 421a, 438, 470, 498, 519, 520, 555, 570, 594, 612, 614, 642, 651, 694, 696, 697, 722, 725, 768, 770, 822, 835; Prz 421a, 788; Pwt 492, 498, 511, 533, 535, 600, 613, 627, 722, 750, 753, 760, 764; Rdz 121, 421a, 498, 500, 507, 529, 535, 544, 558, 559, 582, 585, 642, 672, 736, 766, 776; Rt 539, 582; Sdz 756; Syr 212, 421a; Wj 498, 511, 555, 572, 672, 722, 766; Za 535, 612. — Nowy Testa ment — niezgod ność Ewangelii do- SKOROWIDZ wodem ich prawdzi- wości 589a, 644, 740, 714; szlachetna pow- ściągliwość języka 742; obiektywizm 734; „dowody Chry- stusa" 739—744. Tek- sty: Mt 253, 361, 366, 464, 553, 573, 574, 577, 582, 593, 608, 627, 643, 644, 645, 646, 649, 659, 661, 666, 672, 723, 736, 757, 760, 764, 765, 820, 822; Mfc 83, 560, 562, 563, 573, 593, 611, 619, 627, 644, 736, 750, 753, 820, Łk 239, 562, 573, 582, 583, 593, 607, 627, 642, 644, 649, 659, 662, 665, 719, 722, 723, 736, 741, 754, 757, 766, 810, J 404, 535, 550, 563, 569, 573, 577, 578, 583, 593, 594, 607, 618, 622, 623, 627, 628, 649, 670, 692, 711, 734, 736, 753, 754, 760, 776, 808, 811, 822, 831, Dz 384, 524, 585. 650, 741, 754, 766, Rz 313, 471, 563, 569, 583, 584, 593, 613, 643, 659, 668, 694, 725, 826; l Kor 102, 448, 451, 482, 569, 583, 586, 649, 659, 698, 710, 722, 730, 760, 827, 828; 2 Kor 566, 569, 622, 736; Ga 754; Flp 644, 661; 2 Tes 627, 760; l Tm 402, 586; Hbr 582, 583, 619; Jk 313, 550, 803; 2 P 788 802; l J 696, 808; SKOROWIDZ Ap 559, 659, 662, 766 plan Apologii 73— 75, 486, 487 Platon 68, 230, 294, 347, 535, 652 Pliniusz 77, 106 Plutarch 524d pobożność 781, 782 — p. cnota, religia, wiara, Bóg, sprawiedliwi, prawdziwi chrze- ścijanie; pobożność prawdziwa 779, 780. pochlebstwo 130 poddanie rozumu — p. rozum „podejrzany Chrystus" 754 poezja 32—38 poganie 394, 407, 413, 496— 498, 516, 519, 602, 636, 640, 642, 644, 645, 650—652, 714, 766, 776, 825, 838; powołani 531, 533, 535, 541, 636, 642, 644, 651 pokora 435, 438, 451, 602, 699, 712, 830 — por. człowiek (niegodny Boga); pokora Chrystusa 829 pokój 238, 822; w Kościele („ubezpieczenie Prawdy") 822 pokusy 665, 701; por. kuszenie pokuta 523, 658, 724, 725, 736; p. sakrament pokuty polityka 232—234, 294, 295, 703; por. władza, wojna Pompejusz 544 34 — Myśli 52 9= Porfiriusz 401 porządek (ład) 63, 65, 66, 68, 72; „porządek serca" 71, 72;, społeczny — p. ład. porządek ciała 698, 829; por. marność, cieleśnicy porządek myśli (umysłu) 72, 698, 829; p umysł, ciekawość, wiedza, filozofia, geniusze, nauki porządek nadprzyrodzony 72, 698, 829; por. Miłość, mądrość, sprawiedliwość, dob-,' ro najwyższe, świę- tość, prawda posłuszeństwo 686 postęp (ewolucja) 318, 322; por. pośrodek, " przemienność przeci- wieństw poszukiwanie Boga 333, 335, 337, 342, 351— —353, 361, 364, 365, 377, 379, 441, 442, 453, 579; rozumem 441, 442, 463, 470, 482; •i „nie szukałbyś, gdybyś nie znalazł" 736, 737 pośrodek (godzenie sprzeczności, synteza dialektyczna) 84, 321—324, 327—333, 389—392, 558; xv zastosowaniach teologicznych : 438, 439, 483, 599, 602— 606, 676, 680, 683, 684, 699, 788—791, 808, 834; 539 por. „anioł-bydlę". Chrystus (godzi sprzeczności natury ludzkiej — wielkości i nędzy, natury i ła ski), skrajności, jed ność przeciwieństw poświęcenie 229; p. wyrzeczenie potępieni 645, 647, 666, 788 potępienie wieczne 334, 335, 342, 343, 349, 455, 456, 645, 647, 666, 802; por. „drżenie i bojaźń", miłosierdzie, „Zakład" potop 489, 490, 542, 560, 581, 825 powszechność sądów jako kryterium praw- dziwości 238, 240, 248—252, 470, 821; por. zwyczaj nawyki myślowe, konser- watyzm pouvoir efficace — zdolność skuteczna 664 pouvoir prochain — zdolność pierwsza 664 powołanie kapłańskie 801, 802 poznanie — por. zmy- sły, doświadczenie, rozum, umysł, myśle- nie, niepewność po- znania, „zwodnicze moce" (pamięć, wy- obraźnia, zwyczaj, nawyki, miłość wła- sna, pycha, próżność, SKOROWIDZ oddziaływanie innych, powszechność sądów, uczucia, pragnienia, nastroje, szaleństwo, wiedzy i filozofii, „niemyśle-nie", oszukiwanie siebie), względność, nieosiągalność prawdy; poznanie Boga — por. Bóg, serce, Miłość, instynkt prawdy, porządek nad- przyrodzony, poszu- kiwanie; poznanie siebie 76, 80, 81 pozory 104, 105, 110, 292, 293, 298—300, 302, 307, 309, 310; cnotliwości 719, 819 pożądliwość 132, 133— —139, 246, 247, 282, 421a, 424, 433, 451, 483, 522, 557, 570, 574, 575, 651, 675, 696— —698, 701, 712, 721— —723, 732, 736, 779, 787, 831; por. cieleś-nicy, skażenie natury, złe skonności, na- miętności, marność „pożytek" z wiary 8, 334, 335, 342—346, 370, 419, 451, 453; p. religia, „zakład" półmędrkowie 307, 308, 312 — p. „niewiedza uczona" „pragmatyzm" Pascala — p. racja pozorów pragnienia 167, 168, 203, 205 SKOROWIDZ pragnienie prawdy i do- bra 270—278, 367, 368, 370, 390, 414, 438; sprawiedliwości 253; szczęścia 270, 367, 370, 415 praktyki religijne — p. religia prawa ludzkie 228—253, 286—288, 291, 407, 408, 713, 776, 777; por. ład społeczny, sprawiedliwość prawda — wieczna, fałsz przemijający 786; prawda szcze- gólna, nie ogólna 228, 440; prawda jako bo- żyszcze 597, jedyna — w Bogu 438, 451, 483, 562, 693, 698; bez Miłości nie jest Bogiem 476, 597; mi- łość prawdy — naj- wyższą prawdą 248, 822, 823; por. prag- nienie prawdy, nieo- siągalność, względność, niepewność, wątpienie, poznanie rozum, serce, instynkt prawdy, intuicja prawdopodobieństwo (w znaczeniu szans) 451, 452 prawdomówność 732 prawdy kanoniczne 785, 808 prawdy wiary chrześ- cijańskie — nienaru- szone 778—819, 822; sprzeczne, niejasne — p. religia, chrześ- 531 cijańska (niejasności) „prawdziwi chrześcija- nie" 395, 495—497, 779, 781, 831; por. sprawiedliwi, cnota, cnotliwe życie „prawdziwi Izraelici" — p. Izrael „prawdziwi uczniowie" — p. sprawiedliwi prawo Boże 407, 408, 413, 656, 667—669, 775, 796; spełnione dzięki Chrystusowi 649, 667— 669, 775 prawo Dwunastu Tablic 407, 408; natural- ne 230; rzymskie 407 predestynacja 802 proroctwa 393, 399, 400, 402, 406, 413, 523— —548, 562, 568, 581, 621, 622, 627, 628, 750; — spełnione — jako dowód 181, 498, 506— 508, 514, 515, 519—522, 524, 528— —536, 541—548, 568b, 569, 570, 574, 600, 601, 609—620, 623, 627, 642, 651, 730, 774, 775, 825, 828, 831, 838; postronne dla popar-. cia dowodu 529—531, 581; por. Chrystus — Mesjasz prorocy 501, 502, 525, 536, 562, 568b, 569, 570, 574, 581, 589a, 600, 609, 612, 613, 774, 775, 815; fałszywi 751, 754, 756, 766, 802; SKOHOWIDZ 533 SKOROWIDZ 532 „niepodejrzani" 514, 518—520, 528, 574, 581, 592; zapowiedź Nowego Zakonu 498, 531, 533—535, 568— —570, 611, 612, 614— —619, 642, 651, 722, 774, 775; proroctwo Daniela — p. Daniel; proroctwa Chrystusa 628 prostota 24a próżnia 104, 191 próżność 15, 130, 136, 143—146, 148—158, 176, 178, 205, 207, 276, 277, 301, 307, 309, 335, 351, 374, 732 przeciwieństwa — p. pośrodek, jedność, przemienność przekonywanie 24a, 43, 67, 72, 93, 102, 162, 244a, 470, 814; por. dowodzenie, wymowa przemienność przeci- wieństw 318—325 przeniewierstwo Ży- dów — p, Izrael (nie- wdzięczność) przenośnie — p. Pismo Sw. (podwójne zna- czenie) przeszkody — p. po- żądliwość prześladowania (wiary) 651, 776, 782—784 przewrotność (oportu- nizm) 138, 792 — por. miłość własna przyczyny (istotne) skutków 452 — por. racja pozorów: błahe przyczyny doniosłych skutków 95, 96, 180a, 221, 656 przyjaźń 130, 157 przyjemności 46, 163— —168, 170, 171, 176, 451 — por. rozkosz przymus 235—245, 247 — por. siła przypadek 95, 96, 98, 124, 126, 127, 180, 181, 216, 221, 224, 225 „przepływy i odpły- wy" — p. przemien- ność przyroda 26, 27, 31, 73, 84, 128, 319 przyrodzona bystrość 21, 22 przywary 324 przywiązanie — p. bli- scy, miłość przyzwyczajenie 120, 124, 127, 200, 438, 449 — por. nawyki, zwy- czaj Ptolemeusz (astronom) 460 Ptolemeusz (dynastia) 534 Pugio fidei — p.o. Mar- tin punkt odniesienia 86— —88 pycha 75, 140—146. 187, 249, 385, 435, 439, 483, 596, 676—679, 681, 684, 696, 698, 732, 736, 787; rozumu 438, 439, 696, 698, 829, 839; cnoty 719, 730 rabini 512, 519, 541, 557, 583 racja pozorów (raison des effets) 247, 283— —313, 452, 582, 691, 759; por. odwracanie racji, myśli ukryte, mniemania ludu radość 122, 165, 205: w Bogu 600, 687, 688, 721, 722 raison des effets — p. racja pozorów reformacja 130 relatywizm — p. wzglę- dność religia — nie może się opierać na samym rozumie ani sprzeci- wiać się rozumowi l—4; góruje nad wiedzą 698, 829, 833; istnienie wielu fał- szywych dowodzi ist- nienia prawdziwej 824, 825; prawdziwa religia musi wyjaśnić świat 602, 729; wyjaśnić sprzeczności natury ludzkiej 76, 80, 81, 419, 421, 426, 427, 431—439, 483, 599, 600, 602— —606, 703, 729, 730, 776; pogodzić je 431, 434, 435, 483, 599, 600, 602—606, 776; ubó- stwić Boga jako zasadę i cel 430—432, 483; uczyć miłości Boga 495—499, 563, 568, 583; samo wielbienie Boga nie wy- starcza 602, 699, 717, 719; formalna, ze- - wnętrzna strona re- ligii jest nieistotna 467—469, 493, 498, 531, 533, 568b, 569, 582— 584, 615, 717, 719, 819; nie może prowadzić do wiary na zasadzie „automatu" — p. „automat" religia chrześcijańska jest jedyną religią prawdziwą 393, 730; p. dowody: niejasności i „niedorzeczności" dowodzą jej prawdziwości 437— — 439, 447, 448, 451, 483, 552, 563, 564, 582, 588, 591, 595, 596, 598—600, 637. 786, 787, 831; por. Bóg u-kryty, Pismo Sw. (podwójne znaczenie, sprzeczności): nie jest pewna 438, 451, 452, 831; nie sprzeciwia się rozumowi — p. wiara: jest przeciw zdrowemu rozsądkowi 726, 727, 827, 828; przeciw naturze 726, 727; „szalona i mądra" 827, 828; zdumie- wająca, bo nadprzy- rodzona 830; „luba" l, 516, 642; bo poży- teczna dla człowieka — p. pożytek: godzi sprzeczności natury ludzkiej —-> p. 534 sprzeczności, Chrystus ; godzi sprzeczności pomiędzy naturą a łaską 602—606; dokonała przewrotu 650, 658; jest rzeczywistym spełnieniem Zakonu 649, 667—669, 772, 775 — por. ciągłość: w starym Zakonie obrzędy były przenośnią 498, 568, 569, 582, 585, 772, 773; religia chrześci- jańska nie jest obrazem 566—568, 608, 615, 834—836; istota jej jest wewnętrzna 615; i wewnętrzna, i zewnętrzna 834; jest religią dla wszystkich 834, 836; przyjście Chrystusa wyjaśniło dwuznaczności Pisma 566—568, 608, 621; winna być podstawą i zasadą życia w najdrobniejszych rzeczach 669, 671, 732 — por. cnota, moralność, spra- wiedliwość, uczynki, Miłość, Bóg; prze- śladowana 651, 782— — 784; zachowuje nie- naruszone prawdy wiary 778—819, 822; wieczna 651, 726, 727, 776, 777, 786, 816, 822; zwycięska 651, 776 Renversement du pour SKOROWIDZ au contre — p. od- wracanie racji za i przeciw Richelieu 57 rodzina 732 rozczarowanie — p. marność dóbr i spraw ziemskich, miłość, wiedza, rozum, nieo- siągalność prawdy, dobra i szczęścia. rozdwojenie natury ludzkiej — p. sprze- czności rozdwojenie świata — za Bogiem i przeciw Bogu 438, 644, 820 rozgłos — p. sława rozgrzeszenie 468, por. sakrament pokuty. Kościół udziela w imieniu Boga, nie swoim 818, 819; Bóg rozgrzesza patrząc w serce 819; Kościół — patrząc na uczynki 819 rozkosz 267, 451, 457, 483, 722 rozmaitość (odmiana) zgodna upodobaniami człowieka 318, 319, 583; por. niepokój rozmowy 26 rozpacz 75, 201, 316, 341, 439, 645, 676— — 678, 689, 690, 699, 700, 736 rozrywka 46, 176, 177, 198—219, 226, 333, 391. rozterka 201, 205, 206, SKOROWIDZ 207 211—213, 270, 273, 275, 282, 315, 317, 333, 335, 341, 342, 352, 353, 388, 393, 414, 438, 439, 442 rozsądek 381, 726, 727, 827, 828 rozum — godność czło- wieka w myśli 257, 258, 263, 264, 265; ro- zum ograniczony 84, 381, 383; bezsilny 438, 448, 479; podległy „zwodniczym mo- com" 92—253, 474; „gdyby rozum był rozumny" 189; da się nagiąć do wszystkiego 814; poddaje się sugestii 161; bezsku- tecznie walczy z na- miętnościami 316, 317; tworzy wiedzę jałową i niepewną — p. wiedza; skłonny do pychy 438, 439, 696, 698; nie sprze- ciwia się wierze — p. wiara; bywa źle przeciw niej użyty 2, 3, 4; właściwe u- życie — poddanie 438, 448, 451, 452, 461—466, 470; por. myśl, myślenie, u- mysł, nieosiągalność prawdy, niepewność, wątpienie, rozterka, człowiek (nieświado- mość własnego stanu) ruch (zajęcia i „zgiełk") 198—217 535 ruch (zmienność) 84, 696, 697 Rut 539, 582 rytm przypływów i od- pływów w przyrodzie i naturze ludzkiej — p. przemienność ryzyko 218—222, 224, 229, 307, 451, 452 — por. „zakład"; upo- dobanie do ryzyka 203, 205 „rzeki to są drogi, któ- re idą..." 45 „rzeki Babilonu" 696, 697 rzemiosła 124, 126, 127 Rzymianie 776 Sable, Madame de 208a sakrament pokuty 468, 627, 736; por. roz- grzeszenie Salomon 169, 553, 652; por. Pismo Św. Samarytanka 628 samotność 205, 206, 351; nieuchronna poza wyższą wspólnotą 702, 706, 708—710; Chrystusa 722 sceptycy 371—373; por. pirronizm sceptycyzm — Pascala — p. niepewność po- znania schizma 767, 768, 788, 803 Scudery de 208a Scypion Afrykański 534 536 Seleukidzi 534 semipelagianizm 660, 788 sen — p. życie sen Daniela — p. Daniel Seneka 230, 371 Sennaeheryb 756 le sens droit — umysł logiczny 21, 22 Septuaginta 411, 411a serce — jako zdolność poznawcza 32, 335, 338, 479; „oczy serca" 829, 838—840; „prawda serca" 464, 470, 471, 477—481, 587, 589, 597; „Bóg dotykalny dla serca" 481, 615, 617, 838— —840; „serce ma swoje racje" 477; nie można nim kierować 691; por. instynkt prawdy, intuicja silą (przemoc) 235— —247, 283—285, 289,- 290, 298, 299, 821 sinusoida — p. prze- mienność „skazani na śmierć" 341, 832 skażona natura ludzka 73, 264, 268—275, 335—337, 417—419, 421—424, 438, 439, 602—606. 640, 668— —690, 723, 776; nie- zdolność do dobra bez łaski 647, 648, 651, 653, 654, 657, 668—671, 674—676, 687, 689, 690, 691, 699, SKOROWIDZ 827, 837; jej świado- mość jest konieczna 468, 670—690, 694, 699, 729, 776; niezdolność do łączności z Bogiem 827, 837; por. człowiek (niegodny Boga), Odkupienie, łaska sknerstwo 672 skrajne poglądy na kondycję ludzką 314— —317, 328—331, 333, 388, 389—392, 438, 439, 483, 599, 602— —606, 676, 681, 703, 719, 725, 729, 730; p. sprzeczności, po- środek, odwrócenie racji, przemienność przeciwieństw, Chry- stus skrajności — p. po- środek, odwrócenie racji, jedność i prze- mienność przeci- wieństw ; styczności skrajności 84, 308; sprzeczne z naturą ludzką 46, 84, 85 skromność 148, 149 skrucha 468, 819 skuteczność modlitwy — p. modlitwa skutki łaski — p. łaska sława 148—156, 276, 277, 307, 374 Smerdys 534 smutek 201, 205, 206, 209, 211—220; Chry- stusa 736; por. roz- terka, troska SKOROWIDZ sobory 809 Sokrates 652 spaczony umysł 21, 26 Spartanie 714 specjaliści 39—42 spokój 198—217; fał- szywy 723 społeczność Kościoła — p. „myślące członki" spowiedź 468; p. sa- krament pokuty sprawiedliwi 439, 645— —647, 658—698, 725, 732, 776, 788, 802a, 826, 827, 831; czy odjęte im będą siły? 659; będzie im dane więcej 483, 662, 770; Bóg żąda od nich więcej 662 sprawiedliwość 135, 228—253, 283—288, 370, 425, 732, 795, 811, 821; ludzka niedo- skonała 72, 451, 703, 713, 821; prawdziwa — w Bogu 438, 451, 648, 655, 658, 821 sprzeczność logiczna 250, 251 sprzeczności dialektyczne — p. pośrodek, odwracanie racji, jed- ność przeciwieństw, przemienność prze- ciwieństw sprzeczności natury ludzkiej 74, 75, 84, 159—187, 268—282, 314—317, 328—333, 384, 388, 392, 393, 415, 420, 431, 438, 439, 483, 537 557, 601, 602, 640, 788; sprzeczności natury i łaski 676—690, 700, 703, 723, 729, 730, 788, 790; p. religia, Chrystus, pośrodek, skrajne poglądy stoicy 68, 70, 317, 371— —379, 388—392, 439, 692 stroje 104, 292, 293, 298, 302 stworzenie 443; niegodne miłości 433, 575; p. marność stworzenia świata 489, 490, 542, 581 Stwórca — p. Bóg styl 32—38, 43—62; Ewangelii 742 subiektywizm 85, 87, 92—139, 472—474; por. „zwodnicze moce" subtelność umysłu — p. przyrodzona by- strość sugestia 161 Swetoniusz 593 synteza dialektyczna — p. pośrodek, jedność przeciwieństw, prze- mienność przeci- wieństw Syria Seleukidów 534 szacunek — czynnik ładu społecznego 289, 303, 304 szacunek (pragnienie pozyskania) 276—278, 374, 379 „szaleństwo Krzyża" 827, 828 538 „szaleństwo wiary" 827, 828; p. religia chrze- ścijańska „szaleństwo wiedzy i fi- lozofii" 188—197 Szczepan św. 741 szczerość 32, 130, 131, 732; wiary 395 szczęście 80, 137, 138, 163—171, 205—207, 364, 370; por. nieo- siągalność, szczęście w Bogu 73, 370, 600, 687, 688, 695, 702, 721, 722; w podporząd- kowaniu się 702 sztuczność 32—38, 49, 50, 52—60 sztuka 26 szukanie Boga — p, poszukiwanie śmiech 115 śmierć 218—222, 227, 334, 335, 341—343, 349, 350, 370, 375, 425 świadkowie 404; p. Izrael światło 94 święci 537, 609, 620, 711, 735, 767, 776, 827, 829 świętość 650, 654, 663, 687 Tacyt 84, 230, 281, 593, 630 Talmud 421a, 512, 519, 532, 541 Tamar 539, 582 SKOROWIDZ taniec 205, 206 teatr 208 teologia 29 Terencjusz 105 Teresa św. 719, 803 Tertulian 411a, 816 Tomasz św. 70, 659, 762 tożsamość naszego „ja" 112, 113, 306, 355 tradycja (jako podstawa zachowania prawd wiary) 813, 815, 816; por. ciągłość troska 164, 171, 175, 176, 201, 205—207, 209, 211—220, 222. 223, 229, 335; por. rozterka Trójca Sw. 602, 710, 711 trybunał królewski 818 „trzcina myśląca" 264, 265 twierdzenie matema- tyczne 122 tyrania 229, 244—245, 809, 810, 812 „ubodzy w łaskę" 661, 664 ubóstwo 733 ucieczka od samego siebie 185—187, 201, 205—207, 209—219, 226, 229, 334, 335; por. oszukiwanie samego siebie, „nie-myślenie" uczeni — p. wiedza, ciekawość, nauki SKOROWIDZ uczniowie prawdziwi — p. sprawiedliwi; fałszywi — p. fałszywi uczniowie uczucie 24; p. serce, zwodnicze moce uczynki; każdy jest ważny, ma głębsze znaczenie 656, 671, 736; ważna jest jedynie ich wartość moralna 717— 725, 732, 819; por. cnota, cnotliwe życie, grzech udane „ja" 135, 145, 636 ufność 602, 680, 683, 686, 689, 733; nad- mierna 725 ukryte myśli — p. my- śli ukryte uległość 280; p. pod- danie rozumu, „my- ślące członki" umar- twienie 435 umiar — p. pośro- dek, jedność przeci- wieństw, skrajności umowa społeczna 245, 287, 288; por. ład, racja pozorów umowność prawa 286— —288, 291 umysł 95—103, 596, 698; p. rozum, my- ślenie, prawda, nie- osiągalność, względ- ność, niepewność, „zwodnicze moce" umysł logiczny 21, 22 umysł matematyczny 21 539 upadek — p. skażenie natury uprzejmość 58, 59 urojenia 106, 108, 111 Usher James (Usse- rius) 563 utracona wielkość — p. skażenie natury Yatable 755 Vexilla Regis 659 wartości 450 wartość moralna u-czynków 656, 671, 717—725 wątpienie 249, 252, 270, 273, 282, 335, 345, 438, 461, 466; por. rozterka, niepewność, nieosiągalność prawdy Wcielenie — p. Chry- stus Wergiliusz 188, 189, 425 Wespazjan 281 węzeł — p. sprzeczności natury ludzkiej wiara 103, 249, 282, 438, 461—471, 627a, 659, 780; nie sprzeciwia się rozumowi 334, 354, 357, 358—364, 444, 448, 451, 459, 460, 482, 483, 831; sprzeczności wiary 676—690, 694, 695, 699, 700, 703, 723, 729, 730; jej potrzeba 334, 343— 346, 370; p. pożytek; szczera wiara 395; 540 grzech — nie wierzyć 623, 627; wierzą ..prawdziwi ucz- niowie" 627a, wiara bez dowodów 835, 837, 838; mieszka w sercu 781 — p. serce; Miłość; odrębny wyższy porządek 459, 698, 829 — p. porzą- dek nadprzyrodzony; por. religia, religia chrześcijańska, Bóg, Chrystus, „zakład" wiarygodność — p. Pi- smo Sw. wiedza 188—197, 696, 698, 829, 833, 839; o- graniczona 460, 466; por. nauki, nieosią- galność prawdy, względność, niepew- ność, „szaleństwo wiedzy" „wiekuista cisza" 88, 91, 335 wielkość człowieka 74, 75, 254—288, 314— —317, 328, 329, 388— —392, 426, 427, 431, 438, 439; jako piętno pierwotnej doskonałości 428, 438, 439, 483 602— 606, 640, 776, przez łaskę łączność z Bogiem 438, 439, 482, 484, 594, 602, 603, 684, 685, 687, 698; por. sprzeczności natury ludzkiej, skrajne poglądy wielkość umysłu 698, 829; por. myśl — SKOROWIDZ wielkością człowieka wielkość ziemska 698, 829; p. możni, marność; pozory zewnętrzne 104, 292, 293, 298, 299, 302, 829 Wielość 17, 27—29, 84, 125 wierność 732 większość (ma rację.) — p. powszechność sądów „więzień niepewny wy- roku" 342 wizja Daniela — p. Daniel władza 239, 243—245, 289, 290—297, 371, 696, 698, 703, 776, 777, 812; por. ład społeczny, tyrania, królowie, monarchia, wielkość ziemska (pozory) własność 231 wniebowstąpienie Chrystusa 612, 734 wnioskowanie 21, 22, 383; por. dowodzenie wojna 155, 156, 205, 232—234, 703, 822; Chrystusowa 723, 820, 822 wojny domowe 295, 296 wola 262, 370, 596, 698; kształtuje sąd 472; podporządkowanie 702, 703, 706—710 wolność 326; p. Chrystus wolność myśli 229, 360 SKOROWIDZ wrogowie Chrystusa — otwarci 751; por. An- tychryst, fałszywi prorocy; ukryci — p. fałszywi uczniowie wspomaganie ubogich 732 wspomnienia 168 wspólnota wiernych — p. „myślące członki" współczucie 133; dla niedowiarków 11—16 wszechstronność 39—42 wszechświat — p. zni- komość człowieka wybór 451; p. „zakład" wybrani 788, 826; p. sprawiedliwi „wykluczeni" — p. Od- kupienie wymowa 24, 33—38, 43—62, 93, 102, 244a wyobraźnia 104—116, 289, 292, 293, 474, 475 Wyrzeczenie 594, 601, 649, 658, 736 wyspa (alegoria) 393 wytrwanie 664 wywrotowa krytyka ładu społecznego 230, 287, 288, 308; por. 811; por, racja pozorów względność 19, 85—87, 92—139, 228, 230, 232, 233, 235—242, 245, 252, 286—288, 291, 361, 363, 438, 440, 472—474 zabobon 280, 282, 779, 780 541 zabójstwo 228 zagubienie — p. rozterka zajęcia 198—213 „zakład" 343—345, 451— —456, 458, 522 zakłamanie — p. obłuda, oszukiwanie siebie zakon — p. prawo Bo- że, religia chrześci- jańska zakonnicy 802 „zapieczętowana księ- ga" — p. Pismo Sw. (podwójne znaczenie,, szyfr) zasada i początek wszechrzeczy — p„ Bóg. zasady 21—23, 84, 438,. 479; serce je poznaje 479; por. serce, in- stynkt prawdy, in- tuicja zasługa 657, 659, 661 zaszczyty 178, 205, 720 zaślepienie niewiary 334, 335, 337—339, 340, 342, 343, 345, 361, 364, 366, 434, 453, 485, 716, 754, 760, 831; za- ślepienie złego życia 716, 723 „zatwardziałość serca" 653, 827, 837; por. skażona natura (nie- zdolność do dobra), łaska zawiść 132, 672 zbawienie 425, 451, 455. 456, 600, 602, 610, 612, 618, 619, 644, 645, 647, 542 SKOROWIDZ 648, 655, 658, 659, 661, 663, 686, 687, 736, 772, 776; niemożliwe bez miłosierdzia 699; nie- pewne — p. „drżenie i bojaźń"; drogi zbawienia 715—727; por. miłosierdzie, ła- ska, Chrystus Zenon 692 zepsucie obyczajów 796 zgorszenie 208; w Ko- ściele 801, 802 „ziarnko piasku" 221; por. 95, 96, 180a, 656 zło 279, 715; czynić z przekonaniem 794; odpłacać dobrem 732; jako wyraz zbłąkanej wielkości człowieka 238, 276—279, 284, 390; por. grzech, pożądliwość, Chrystus złośliwość 132, 133 złudzenia podstawą ła- du społecznego — p. oszustwo, ład złudzenia zmysłów 92 zmartwychwstanie Chrystusa 612, 620, 734—736 zmysł logiczny 21, 22 zmysł matematyczny 21 zmysły 84, 92—95, 104, 424, 459 znikomość człowieka we wszechświecie 84, 88, 90, 91, 264, 265, 335 zwierzęta 259—261 „zwodnicze moce" 92— 253 zwyczaj 117—127, 235— —241, 287, 288, 291, 300, 438, 470, 482; por. obyczaj SPIS RZECZY Od redakcji ........••••• 5 Objaśnienie znaków i skrótów ..... 8 Przedmowa .......••••• 1° Myśli Wstęp ogólny — Intencja, porządek i plan dzieła ........•••••• Pożytek i powinność człowieka. Co uczynić, by je pojął i stosował się do nich ... Sposoby przekonywania. Przemówić lu- dziom do serca ......•••• Zdolność rozeznawania ....... Zmysł matematyczny a przyrodzona by- strość ........-••••• 35 Umysł logiczny ......••••• 37 Prawidła wyrokowania. Różnorodność i jed- ność .........-•••• 39 Prawidła mowy. Uczciwość ...... 42 Porządek ......•••••• 31 3 2 3 4 „żołnierz i kartuz" 686 życie — „kto chce za- chować, straci", 594, 601, 658, 735, 736, 788; życie snem 380, 438 Żydzi — p. Izrael 52 Plan Część pierwsza — CZŁOWIEK BEZ BOGA Przedmowa do części pierwszej .... Rozdział pierwszy — Miejsce człowieka w naturze. Dwie nieskończoności .... 57 545 SPIS RZECZY SPIS RZECZY 544 Rozdział drugi — Nędza człowieka. Zwodnicze siły ............ 1. Zmysły i pamięć ........ 74 2. Wyobraźnia ......... 78 3. Zwyczaj ........... 85 4. Miłość własna ......... 88 5. Pycha i próżność ........ 95 6. Sprzeczności ......... 99 7. Szaleństwo wiedzy ludzkiej i filozofii 107 8. Rozrywka .......... 111 9. Człowiek w społeczności ..... 127 74 185 190 190 192 197 201 201 206 211 212 215 218 227 227 228 230 237 241 244 247 127 132 135 138 138 142 145 148 156 157 163 254 255 255 257 257 258 264 Niesprawiedliwość praw ludzkich . Rzekoma sprawiedliwość: opinia i siła, ich wszechwładza i tyrania . . Podsumowanie: nasza ludzka spra- wiedliwość nie jest sprawiedliwością ............ Rozdział trzeci — Cechy wielkości człowieka ............... 1. Świadczy o niej poczucie własnej nę- dzy. Myśl ........... 2. Świadczy o niej jego nędza. Instynkt prawdy i dobra widoczny nawet wówczas, gdy błądzi ...... 3. Sprawiedliwość ludzka a racje po- zorów ........... Odwracanie racji za ł przeciw . . . Porządek prawdziwej sprawiedliwości 4. Wielkość ludzkości jest w pośrodku Rozdział czwarty — Wniosek, iż trzeba szukać Boga ........... Część druga — CZŁOWIEK Z BOGIEM Przedmowa do części drugiej ..... Dział I — Poszukiwanie ....... 1. Filozofowie ......... Dogmatycy i pirrończycy ..... 2. Religie ........... 3. Naród żydowski ........ Jego przewagi ......... Święte księgi tego ludu ..... 4. Trudność .......... 5. Rozwiązanie trudności. Skażona na- tura ............ 6. Cechy religii prawdziwej .... 7. Wnioski ........... Dział II — Węzeł .......... 1. Usuwanie przeszkód ....... 2. Niezrozumiałość. Istnienie Boga. Na- sza ograniczona logika ...... 3. Nieskończoność — nicość. Zakład . 4. Poddanie rozumu i jego użycie . . 5. Użyteczność dowodów przez mecha- nizm. Automat a wola ..... 6. Serce ............ 7. Wiara i drogi do niej. Personifikacja Problem ostateczny: Czy człowiek jest przeznaczony do stanu nad- przyrodzonego? ....... Dział III — Dowody Jezusa Chrystusa . . Wstęp ............. RozdziaJ pierwszy — Stary Testament . . 1. Mojżesz ........... 2. Zakon ........... Żydzi trwający, żeby dać świadectwo 35 — Myśli 547 SPIS RZECZY 546 SPIS RZECZY Przyczyny zaślepienia żydów . . .267 3. Proroctwa. Oczekiwanie Mesjasza. Siła dowodowa proroctw. Spełniona przepowiednia ....... 269 Stopniowe ujawnianie się zamiarów Bożych w proroctwach o Mesjaszu ............ 273 Służebnik Pański ........ 282 Królestwo świętych ....... 288 4. Proroctwa spełnione przez przyjście Mesjasza, Jezusa Chrystusa, który ustanowił królestwo wewnętrzne i duchowe ........ 296 Problem: Czy Pismo ma podwójny sens? ........... 299 Dowód z samego Pisma, słowa Pisma trzeba rozumieć w znaczeniu religijnym ......... 306 Dlaczego jedni uznali Jezusa Chrystusa za Mesjasza, inni zaś — nie 312 5. Dlaczego prawda ukazana została w obrazach? Podstawy religii chrześcijańskiej ....... 320 Dwa znaczenia Pisma ...... 321 Jedynym przedmiotem Pisma jest miłość ........... 327 Bóg ukryty .......... 331 Dlaczego Bóg chciał pozostać ukrytym? ........... 332 Rtzdział drugi — Nowy Testament — Jezus Chrystus ........... 334 Wstęp. Jezus Chrystus, Bóg ł człowiek, środek wszystkiego ....... 334 Dowody Jezusa Chrystusa ..... 341 1. Spełnia proroctwa i figury .... 341 2. Cudy czynił ......... 347 3. Ciemności wokół osoby Chrystusa. — Tajemnica Eucharystii .... 351 355 4. Jezus Chrystus Odkupicielem wszy- stkich ludzi 5. Skutki Odkupienia. — Łaska . . . 358 Modlitwa i zasługa ....... 361 Zbawienie .......... 363 367 Łaska i prawo — człowiek sprawiedliwy ............ 365 6. Moralność 374 378 378 7. Porządek sprawiedliwości powszechnej. Wyrzeczenie ....... 372 Myślące członki ...... Miłość Boga ....... 8. Drogi zbawienia ...... 380 383 388 Prawda i miłość ........ 378 Pokuta ......... 9. Jezus Chrystus ...... Tajemnica Jezusa ..... Rozdział trzeci — Kościół ....... 392 1. Jak została ustanowiona religia chrześcijańska. Prawda historyczna Ewangelii. Apostołowie ..... 392 2. Co utrzymuje religię chrześcijańską 394 Cudy i łaska, nadprzyrodzone podstawy religii nadprzyrodzonej . . 394 Rozróżnianie cudów i nauki wedle okoliczności i wedle czasu . . . 395 3. Ciągłość ........... 407 Niezmienna prawda ...... 407 Historia prawdy. Herezje. Jedność przeciwieństw ........ 411 Przypisy ............. 439 Tabele .............. 497 Rozmieszczenie fragmentów w plikach 497 Zestawienie porównawcze kolejności fragmentów .......... 502 Skorowidz analityczny ........ 509 > SPIS RZECZY .548 4. Doktrynalna nieomylność Kościoła. Papież i jedność ....... 420 Kościół winien nas prowadzić ku 424 427 Bogu. Kto nie jest za, jest przeciw Zakończenie ........•••• 427 Porządek Miłości. Tajemnica miłości Bożej. Powinność człowieka. Zarzut, że religia chrześcijańska nie jest jedyna ............ Szaleństwo Krzyża ........ 429 Porządek ciała. Porządek myśli. Porządek miłości ........•• 431 Życie nadprzyrodzone ....... 433 Jest ono dostępne dla wszystkich . . 435 Tajemnica miłości Bożej ...... 438