Nauki pomocnicze
historii
i o
Józef Szymański
Nauki pomocnicze
historii
Wydanie nowe przejrzane i zmienione
Wydawnictwo Naukowe PWN
WARSZAWA 2001
Podręcznik dla studentów historii, a także archiwistyki, historii sztuki, archeologii i bibliotekoznawstwa
Projekt okładki i stron tytułowych Karolina Lijklema
Redaktorzy
Włodzimierz Barbasiewicz, Aleksandra Belerska
Redaktor techniczny Maria Czekaj
Tytuł dotowany przez Ministerstwo Edukacji Narodowej
Copyright © by
Wydawnictwo Naukowe PWN SA
Warszawa 2001
ISBN 83-01-13592-1
Wydawnictwo Naukowe PWN SA 00-251 Warszawa, ul. Miodowa 10 tel.: 6954321, e-mail: pwn@pwn.com.pl http://www.pwn.com.pl
OD AUTORA
Hoc opus ortatur saepius ut aspiciatur
Mija niespełna dwadzieścia lat od ukazania się poprzedniego wydania podręcznika. Autor zwlekał z nowym wydaniem, mniemając, że kolejne pokolenie uczonych winno dostarczyć nową wersję wiedzy w zakresie nauk pomocniczych historii. Tak się nie stało, bo i kształt metodologiczny i zadania tej warstwy nauki historycznej nie uległy zasadniczym przewartościowaniom. Nadal skutecznie służą budowie krytycznego warsztatu historyka, nadal dostarczają kryteriów prawdziwości informacji zawartych w źródle, nadal ułatwiają zrozumienie kontekstu historycznego lub, jak kto woli, kultury codziennego życia w przeszłości. Innymi słowy, meandry przemian metodologicznych historiografii, ożywiających ją w ostatnich dziesięcioleciach, wykazały, że nie ma dobrych badań historycznych bez dobrej znajomości nauk pomocniczych historii. Oto przyczyny, które tworzyły przesłanki decyzji o nowym wydaniu podręcznika.
Zawartość wypracowana w poprzednich wydaniach nie została pomniejszona lub odrzucona. Wprowadzono nieodzowne korekty, nowe osiągnięcia tam, gdzie to wydawało się wskazane, zaktualizowano informację bibliograficzną. Nie pomniejszono stanu posiadania, skoro zainteresowanie podręcznikiem przez dwa dziesięciolecia nie malało, przeciwnie stawał się książką niezbywalną. Dziś być może rola jego będzie rosła, jak można się spodziewać, obserwując nowe programy szkolne i nowe podręczniki. Doceniły one rolę źródła historycznego w nauczaniu i tym samym nauczyciel będzie musiał coraz rzetelniej korzystać z warsztatu historycznego.
Nauki pomocnicze historii głównie koncentrują się wokół problematyki źródłoznawczej. W dydaktyce uniwersyteckiej zatem muszą się skupiać nie tylko na szczegółach, bez których trudno sobie wyobrazić źródłoznawstwo, ile na kształcie metodycznych zabiegów wokół konkretnego źródła. W ten sposób istnieje szansa na gruntowne wprowadzenie studenta w ten krąg umiejętności. To uzasadnia potrzebę doboru i wyboru materii dydaktycznej, podręcznik zaś
winien dostarczać ją możliwie w szerokim zakresie, umożliwiając racjonalny dobór wiedzy. Stąd decyzja o treści podręcznika, a zwłaszcza załączonej doń informacji bibliograficznej. Wiele lat doświadczenia dydaktycznego podręcznika (pierwsze wydanie w 1968 r.) zdaje się uzasadniać taką decyzję. Jeśli zaś nadal będzie pełnił taką rolę, to będzie najważniejsze osiągnięcie zarówno autora, jak i wydawcy.
Lublin, 28 maja 2001 r.
WPROWADZENIE
1. Wiadomości wstępne
1.1. Charakter nauk pomocniczych historii
1.1.1. Pojęcie historii jako nauki jest przedmiotem zainteresowania metodologii historii. Stąd jedynie dla przypomnienia kilka szczegółów. Zagadnienie definicji historii jako nauki może być rozpatrywane co najmniej z dwóch punktów widzenia: przedmiotu i metody badań historycznych. Na ogół panuje zgoda co do rozumienia historii jako przedmiotu badań, chociaż różnice terminologiczne mogą prowadzić do daleko idącej rozbieżności zdań. Stwierdzając bowiem najogólniej, iż historia jest to nauka o dziejach, a więc
0 tym, co się działo, co już jest przeszłością, bynajmniej nie uściślamy przedmiotu badań historycznych. Stąd równie często można spotkać twierdzenie, iż przedmiotem badań historycznych jest człowiek — sprawca historii, ale także grupa społeczna, a więc zorganizowana pewna liczba ludzi, będących również sprawcami historii. Wolno zatem z owych propozycji wyciągnąć chyba jeden wniosek, iż przedmiotem badań historycznych są dzieje i człowiek — podmiot owych dziejów. Innymi słowy definicja historii jako nauki nie może się obejść bez pojęcia człowieka, społeczeństwa i przeszłości. Metody badań historycznych sprowadzają się do pytania o cele historii jako nauki. W szukaniu odpowiedzi na to pytanie można obserwować daleko idące różnice. Z uwagi na nasze potrzeby poprzestaniemy na stwierdzeniu, iż celem badania historii jest ustalenie faktów procesu dziejowego, łączenie ich
1 wyprowadzanie prawidłowości ich rozwoju, czyli ustalenie praw rozwoju społecznego, składającego się na proces historyczny.
1.1.2. Pojęcie nauk pomocniczych historii różnie jest określane w historiografii. W Polsce po raz pierwszy określił je w 1814 r. Walenty Skorochód Majewski, jako „umiejętność rozpoznawania i oceniania dyplomatów" (chodziło mu o dyplomatykę). Takie rozumienie nauk pomocniczych historii było przeniesieniem na grunt polski poglądów Johanna Christopha Gatterera. Owa zasada discemere vera acfalsa była punktem wyjścia definicji nauk pomocniczych niemal do naszych czasów. Już jednak Joachim Lelewel w roku 1822 mówiąc, że ich zadaniem jest poznanie (zrozumienie) źródła, zdawał się pojmować ich
cele o wiele szerzej. Sam termin nauki pomocnicze historii wprowadził dopiero Theodor Sickel (1826-1908 r.), mimo iż teoretyczne rozważania nad nimi były w tym czasie już zaawansowane. W Polsce bodaj najwcześniej podjął próbę definicji Władysław Semkowicz (1933 r.), który rozróżnił już wówczas nauki pomocnicze w ścisłym tego słowa znaczeniu, czyli te, które pozostają w bezpośrednim związku z metodą badania historycznego, oraz posiłkujące, czyli te, które historykowi są niezbędne do rozumienia źródła. Przedmiotem nauk pomocniczych według Semkowicza „są źródła pisane lub wyryte na rozmaitym materiale". Semkowicz uściślił swoje twierdzenie w 1951 r., wyjaśniając, iż „nauki posiłkujące, to samoistne gałęzie nauk, z których metod i wyników badań korzysta historyk dla swych celów", nauki pomocnicze historii zaś to te nauki, które „służą historykowi jako niezbędne przy odczytaniu, zrozumieniu, określeniu czasu i miejsca zdarzeń, tudzież przy krytycznej ocenie źródła historycznego". W ostatecznym rozrachunku o przynależności danej nauki do jednej lub drugiej grupy ma decydować wzgląd praktyczny, a mianowicie przydatność w warsztacie historyka.
Zdaniem Aleksandra Gieysztora (1948 r.) nauki pomocnicze historii mają dwa oblicza: „jedno dawniejsze, wyznacza im miejsce w pierwszym etapie pracy historyka, przy zbieraniu, opisywaniu i systematyzacji źródeł, pouczając zarazem o umiejętności wyczerpywania materiału historycznego. Drugiego oblicza nabrały one wraz z rozwojem specjalizacji historiograficznej, przeradzając się każde z osobna w naukę humanistyczną z własnym określonym przedmiotem badań". Przedmiotem nauk pomocniczych jest obróbka źródła, w rozumieniu proponowanym już przez Lelewela. Innymi słowy Gieysztor zdaje się traktować wszystkie nauki, posługujące się metodą historyczną do osiągnięcia własnych celów, za nauki pomocnicze historii, ale tylko wówczas, gdy mogą one posłużyć historykowi do zrozumienia źródła. W jego pojęciu nauki, które Semkowicz nazywa posiłkującymi, „dostarczają stosunkowo największej liczby zdań protokolarnych dla wszelkich uogólnień historycznych, pełniąc tym samym nadal rolę pomocniczą".
1.1.3. Jak widać z powyższego przeglądu, wahania można odnotować zarówno w określeniu nauk pomocniczych, jak też ich przedmiotu i celów. Jest to zjawisko obserwowane nie tylko w polskiej historiografii, która w tym zakresie jest wiernym odbiciem wahań historiografii w ogóle (np. Robert Delort obok nauk pomocniczych — sciences auxiliaires — wyróżnił nauki współpracujące — collabotrices albo complementaires — uzupełniające, oczywiście badania historyczne). Wątpliwości zdają się rodzić z dwóch powodów. Pierwszy to rozszerzanie badań historycznych na coraz to nowe zagadnienia i coraz nowe okresy chronologiczne. Powoduje to konieczność włączania innych nauk do warsztatu historycznego, co ma umożliwić zrozumienie źródeł. Dla przykładu — nie można zrozumieć przemian w rolnictwie w wyniku mechanizacji pracy, jeśli nie dysponuje się podstawowym zasobem wiedzy w zakresie mechaniki. Zatem mechanika, a ściślej mówiąc jej historia, w stosunku do badań historycznych spełnia funkcje posiłkujące. Czy jednak przez sam ten
8
fakt staje się nauką pomocniczą historii? Tym samym zasobem wiedzy musi przecież dysponować konstruktor nowoczesnej maszyny. Dla ustalenia potencjału wojennego państwa z XV w. ważną rolę odgrywa poznanie stosunków demograficznych. Zatem historyk posłuży się tymi samymi metodami (w ich istocie, niekoniecznie w szczegółach), którymi posługuje się planista opracowujący perspektywiczny plan zatrudnienia w najbliższych latach.
Z drugiej strony obserwowany rozwój metodyki krytyki historycznej również zdaje się nie wpływać korzystnie na próby określenia, czym są nauki pomocnicze. Przytoczone bowiem definicje zdają się sugerować, iż nauki pomocnicze historii interesuje etap krytyki erudycyjnej (zewnętrznej), ale także etap krytyki wewnętrznej (hermeneutyka). Tutaj metodolog od razu zgłosi wątpliwość, czy istotnie w zakresie hermeneutyki nauki pomocnicze są w stanie rozwiązać wszystkie problemy, a nawet, czy są w tym zakresie kompetentne (tak postąpił i dodajmy od razu, słusznie — Jerzy Topolski). Dla metodologa nie będzie również wątpliwości, iż nauki pomocnicze powinny zaspokoić wszystkie lub niemal wszystkie potrzeby w zakresie heurystyki.
Ta sytuacja sprawia, iż nie wszystkie tzw. nauki pomocnicze historii są w ścisłym tego słowa znaczeniu naukami. Będziemy tutaj mieli niejednokrotnie do czynienia tylko z metodami, rzadziej dla średniowiecza, częściej dla czasów nowożytnych i najnowszych. Tak np. zgłoszono wątpliwość, czy genealogia jest nauką, czy tylko metodą (chodzi o genealogię w tradycyjnym ujęciu). Nie ma zaś wątpliwości, że statystyka historyczna jest wyłącznie metodą badawczą, a wynika to z jej natury. Stąd pojawiające się nawoływania do tworzenia nowej nauki pomocniczej, zwanej ikonografią, zdają się nie mieć uzasadnienia metodologicznego, choć ten kierunek badań, jako metoda służąca do rozpoznania wielu źródeł, jest niewątpliwie nader pożyteczny dla penetracji wielu stref interesujących historyka.
1.1.4. Pojęcie nauk pomocniczych historii charakteryzuje zatem pewna względność, ogólnie zaś można powiedzieć, że dyscypliny te są związane z etapem heurezy historycznej. W konsekwencji ich pojmowanie będzie zależne od postępu różnych dziedzin nauki. Najogólniej bowiem nauki pomocnicze mają za zadanie zbieranie, opracowywanie i systematyzowanie źródeł historycznych pewnego typu, zawsze jednak na etapie krytyki źródłowej. Tym samym naczelnym zadaniem nauk pomocniczych historii pozostaje owo discernere vera acfalsa, ustalanie wartości informacyjnych źródeł pod względem ich formalnego charakteru i wiarygodności, a to w celu dalszego pożytkowania ich w procesie badania historycznego, gdzie źródło traktowane jest także jako fakt historyczny. Stąd tak wielka rola tendencji integrowania nauk pokrewnych historii, nauk bliskich sąsiedztwem, nauk umożliwiających badanie nie zawsze dostępnych dla poznania historycznego marginesów i styków, nie dających się w pełni spenetrować przy zastosowaniu konwencjonalnych metod badawczych, stosowanych przez historyka.
Uświadomienie sobie konieczności integracji nauk sąsiadujących, a szczególnie nauk historycznych, w warsztacie historyka, jest ważne i z innych
powodów. W swym wielowiekowym pochodzie historia, która obok filozofii jest jedną z najstarszych nauk ludzkości, zrodziła jakby przez pączkowanie wiele nowych nauk. Dzisiaj zdążyły już one zapomnieć o pniu, z którego wyrosły. Tak np. grafologia niewątpliwie swymi korzeniami tkwi również w nauce o dawnym piśmie, o historii rozwoju owego pisma, jednym słowem w paleografii, chociaż wywodzi się z „charakterologii" XVIII i XIX w. Dzisiaj grafologia dorobiła sobie własną metrykę, sięgając swymi początkami starożytności, bo już wówczas badano autentyczność pisma. Należy jednak pamiętać, iż autentyczność pisma badała dopiero paleografia, od starożytności zaś badano autentyczność dokumentu, m.in. przez obserwację pisma. Tymczasem grafologia wypracowała własne metody badawcze i rozwija je nadal. Wydaje się, iż czas upomnieć się o zwrot dawnego wkładu, trzeba próbować akomodacji metod pozornie obcych warsztatowi historyka. Rzecz jasna nie drogą prób tworzenia nowej nauki historycznej, chociaż i to jest możliwe, ale przez próbę wykorzystania różnych nauk, jako w pewnym sensie nauk posiłkujących.
1.1.5. Tradycyjnie za nauki pomocnicze historii zwykło się uważać paleografię, dyplomatykę, sfragistykę, chronologię, numizmatykę, heraldykę i genealogię. W ostatnich latach z różnym powodzeniem do tego zestawu włącza się geografię historyczną, naukę o archiwach i prasoznawstwo. Zestaw ten, przy coraz bardziej poszerzającej się specjalizacji badań, nie zadowala w pełni historyka. Starożytnik upomni się o papirologię, a odrzuci heraldykę, nowożytnik będzie szukał tutaj neografii, aktoznawstwa, kryptografii, lekceważąc niesłusznie dyplomatykę czy odrzucając paleografię. Mediewiście brakuje filologii średniowiecznej łaciny, bez trudu zaś zrezygnuje z kryptografii. Najwięcej wątpliwości będzie miał specjalista historii współczesnej, który nic się nie dowie o badaniach nad nowoczesnymi środkami masowej informacji, jak radio, telewizja, film, upomni się o znaczek pocztowy, filumenistykę, a przede wszystkim o wiadomości o utrwalaniu dźwięku (płyta gramofonowa, taśma magnetofonowa). A gdzie zmieścić naukę o narzędziach pracy i ich rozwoju? Apetyt historyka zatem rośnie niewspółmiernie do jego możliwości. Stara się on wybiegać naprzód i zastanawia się nad nauką, mogącą uogólniać wszystkie dyscypliny, które powinny zmieścić się w warsztacie historycznym.
Dodać do tego należy presję, którą wywołują nowe techniki komunikacji i gromadzenia informacji (komputer), ale także postęp nauk, posługujących się albo wprost warsztatem historycznym, albo go modyfikujących dla swych potrzeb, zachowując własną autonomię (historia sztuki, archeologia, bibliotekoznawstwo, etnografia). Nie można zapominać o szybko zmieniających się postawach metodologicznych zarówno poszczególnych badaczy, jak i przede wszystkim ich grup, chociaż w tym przypadku nauki pomocnicze historii charakteryzują się swoistą odpornością, nie wątpliwie z uwagi na przedmiot swych zainteresowań. Program studiów uniwersyteckich stara się w jakiś sposób zaspokoić potrzeby wszystkich i w konsekwencji obstaje przy zestawie nauk w pełni rozbudowanych, tradycyjnych, zostawiając inne nauki, głęboko jeszcze tkwiące w całościowym warsztacie historycznym i dopiero usiłujące się
10
usamodzielnić, właściwym specjalizacjom. Program kieruje się również wysokimi walorami dydaktycznymi nauk pomocniczych, zwłaszcza historii średniowiecznej.
1.1.6. Przedmiot nauk pomocniczych, w toku wielowiekowego rozwoju, w zasadzie nie uległ przemianom, choć podlega ciągłemu rozszerzaniu się ich zakres. Zajmują się one najogólniej opracowywaniem i systematyzacją, prowadzącą do syntezy wiedzy o źródłach historycznych. Innymi słowy nauki pomocnicze mają za zadanie przede wszystkim umożliwić stosowanie reguł krytyki formalnej do określonych źródeł historycznych. Natomiast etap traktowania źródeł jako faktów historycznych należy do zadań źródłoznawstwa, które jako metoda badań historycznych nierozdzielnie wiąże się z dyscyplinami pomocniczymi. Związek ten zdaje się być nieodzowny, jeśli chcemy, aby nauki pomocnicze podołały zadaniom, które przed nimi stoją. Jednym słowem nauki pomocnicze historii mają określić stopień autentyczności źródła (jest to etap krytyki erudycyjnej) oraz wartość informacyjną, która cechuje źródło (jest to jeden z etapów krytyki wewnętrznej).
Każda z dyscyplin pomocniczych zajmuje się pewnym typem źródeł. Paleografię interesuje dawne pismo, dyplomatyka zajmuje się dokumentem, mając obok discernere vera ac falsa odpowiedzieć na wiele pytań związanych z powstaniem źródeł pisanych, przekazując te zagadnienia również nauce o archiwach. Sfragistyka to samo robi z pieczęcią, chronologia uczy dawnych sposobów mierzenia czasu, tak jak geografia historyczna poucza o środowisku geograficznym, w którym niegdyś żył człowiek. Heraldyka zajmuje się herbem, jako tym czynnikiem, który określał pewną pozycję społeczną człowieka, o jego zaś stosunku pokrewieństwa z innym człowiekiem informuje genealogia. Numizmatykę interesuje moneta używana w przeszłości, prasoznawstwo bada sposoby masowej i szybkiej informacji.
W przeciwieństwie do nauk pomocniczych średniowiecznych, nauki nowożytnicze są raczej metodami pomocniczymi historii, przynajmniej tak zdaje się sugerować dotychczasowy stan badań, co nie oznacza, iż jest to sytuacja zadowalająca. Taki przecież charakter mają próby zastosowania do badań historycznych osiągnięć w wysokim stopniu demografii, geografii historycznej, ale także statystyki, prasoznawstwa, a nawet cybernetyki. Wprowadzenie zatem do zasobu nauk pomocniczych nauk nowożytniczych zdaje się modyfikować ich przedmiot badań, z oczywistą korzyścią dla nauki historii. W konsekwencji rodzi się konieczność oddzielenia nauk pomocniczych, w warunkach polskich zajmujących się pewnymi typami źródeł występujących do końca XVIII w., od nauk pomocniczych w pełni nowożytnych, które niejednokrotnie ze względu na systematykę wykładu będą sięgały co najmniej do końca XVI w. Oczywiście jest to problem jednak przyszłości, chociaż może już niedalekiej.
W sumie nauki pomocnicze prezentują duży zasób wiadomości, który pozwala na krytyczne wykorzystanie źródeł, obok możliwości własnej interpretacji tychże źródeł. Tu leży przyczyna, że obecnie dyscypliny te w sposób ewidentny rozszerzają znajomość zjawisk z zakresu kultury. Stąd też nauki
11
pomocnicze dają gwarancję poszerzenia horyzontów różnorakiego spojrzenia na człowieka w przeszłości, co jest przecież troską każdego historyka. Dla niego samego niosą możliwość pogłębienia kultury historycznej.
1.1.7. Sprawa systematyki nauk pomocniczych jest ściśle związana z poglądem na przedmiot i zadania tych nauk. Dopiero jednak ostatnie lata przyniosły w tym zakresie znaczne zmiany. Do tej pory bowiem obserwowany był raczej tradycyjny układ. Jeszcze w 1969 r. zastosowano go w czechosłowackim skrypcie nauk pomocniczych, a utrzymano także w kolejnym, trzecim wydaniu (1974 r.), a niewiele odstąpiono także w kolejnej edycji z 1993 r. Inaczej postąpił już w pierwszym wydaniu swego podręcznika z roku 1958 Ahasver Brandt, który podzielił nauki pomocnicze na te, które objaśniają współczynniki procesu dziejowego (geografia historyczna, chronologia i genealogia) oraz te, które objaśniają poszczególne typy źródeł (źródłoznawstwo — w sensie Quellenkunde, paleografia, dyplomatyka, heraldyka, sfragistyka i numizmatyka). Inny układ zaproponował w 1969 r. Robert Delort. Zajmuje się on najpierw źródłem i jego typami oraz naukami umożliwiającymi zrozumienie źródeł (np. metrologia, dyplomatyka). Drugą grupę nauk stanowią nauki objaśniające współczynniki procesu historycznego, ale traktowane jako źródła (chronologia, geografia historyczna z kartografią i toponomastyką). Ostatnią grupę stanowią nauki służące do poznania człowieka i społeczeństwa (onomastyka z genealogią, heraldyka ze sfragistyką i numizmatyką). Propozycja Delorta jest zatem modyfikacją systematyki zaprezentowanej w 1961 r. przez redakcję zbiorowej pracy Uhistoire et ses methodes.
Z pewnymi modyfikacjami systematykę Brandta zaproponowała w 1969 r. Brygida Kiirbis, a rozwinęła ją w oryginalny sposób w 1972 r. Systematyka ta wynika w sposób integralny z nowego widzenia nauk pomocniczych historii. Stąd też wychodzi od pojęcia źródeł historycznych, natomiast tradycyjne nauki pomocnicze grupuje w pięć zespołów. Pierwszy stanowią nauki zajmujące się źródłami objaśniającymi współczynniki procesu historycznego (genealogia, demografia historyczna, socjografia, geografia historyczna i chronologia). Drugą grupę stanowią nauki zajmujące się źródłami objaśniającymi wytwory pisma (paleografia, kodykologia, dyplomatyka w powiązaniu z archiwistyką). Trzecią grupę stanowią nauki zajmujące się źródłami objaśniającymi język i kulturę literacką (metody językoznawcze i historyczno-literackie, filologia łacińska i filologie narodowe). Czwartą grupę stanowią nauki zajmujące się źródłami objaśniającymi tzw. zabytki materialne (metody badań dawnych technik, ikonografia, kostiumologia). Ostatnią grupę nauk pomocniczych stanowią te, które zajmują się źródłami objaśniającymi przedmioty i wizerunki symboliczne (tzw. archeologia prawnicza i heraldyka, numizmatyka, sfragistyka). Jak widać propozycja takiej systematyki jest niemal całkowitym odejściem od założeń wypracowanych zwłaszcza w kręgu szkoły historyczno-prawnej, która upatrując w źródle tytuły prawne, z tego punktu widzenia systematyzowała dyscypliny pomocnicze (źródło jest spisane, więc paleografia, źródło spisane to przede wszystkim dokument, zatem dyplomatyka, dokument musi być uwie-
12
rzytelniony, zatem sfragistyka itd.)- Najbardziej rzucającą się w oczy korzyścią nowej systematyki jest możliwość wprowadzenia w krąg zainteresowań nauk pomocniczych źródeł historiograficznych oraz tzw. materialnych, których rola w warsztacie historycznym nie tylko mediewisty stale wzrasta, a także stwarza nowe możliwości metodologiczne.
Nie lekceważąc konsekwencji metodologicznych systematyki nauk pomocniczych, musimy uwzględniać i praktyczny punkt widzenia, ze względu na potrzeby dydaktyczne, którym również kieruje się w określonym stopniu program studiów.
Uwzględniając te punkty widzenia, przecież wzajemnie się nie wyłączające i przyjmujące za punkt wyjścia dla systematyki źródło historyczne, musimy jednak w wykładzie uwzględnić niektóre potrzeby praktyczne. Zważywszy, że zagadnieniem pojęcia źródła i jego klasyfikacją zajmuje się odrębny przedmiot, przewidziany planem studiów historycznych, do spraw tych nie będziemy wracać. Wyłączamy także demografię historyczną wraz ze statystyką historyczną, jako że i te przedmioty plan studiów traktuje odrębnie. Natomiast zgodnie z programem studiów, uznając zasadność takiego miejsca, po genealogii wprowadzamy metrologię, traktując ją jako tę dyscyplinę, która pozwala określić miejsce człowieka w przestrzeni i czasie. Wbrew programowi i propozycjom w zakresie systematyki, wykład o edytorstwie umieszczamy na samym końcu, jako zamknięcie. Wychodzimy bowiem z założenia, że edycja źródła historycznego jest końcowym etapem wszelkich zabiegów naukowych, wykonywanych wokół źródła. Taki punkt widzenia ma określoną słabość dydaktyczną. Mianowicie student w praktyce z edycją źródła stykał się będzie wcześniej niż ze źródłem oryginalnym. Nie można także zapomnieć, że zagadnienia edycji źródeł wiążą się ściśle ze sprawą pojęcia źródła i jego klasyfikacji. Ale też tutaj widzimy uzasadnienie decyzji przesunięcia tych problemów na koniec wykładu, skoro nie znalazło się w nim miejsce na wspomniane wyżej zagadnienia.
Wydaje się, że zastosowana systematyka w dużym stopniu zaspokaja konsekwencje metodologiczne, a jednocześnie w sposób uporządkowany formuje wiedzę studenta, którą powinien w wyniku studium posiąść.
1.2. Źródłoznawstwo
1.2.1. W ostatnich trzech dziesięcioleciach rozwinęła się interesująca dyskusja wokół nauk pomocniczych historii. W gruncie rzeczy chodzi w niej o metody, którymi posługują się te dyscypliny. W toku dyskusji krystalizuje się metoda zwana źródłoznawstwem. Jednakże pojmowanie jej nie jest uporządkowane jak dotąd i zarysowuje się w tym względzie kilka podstawowych kierunków.
Źródłoznawstwo (ros. istocznikoviedienije, niem. Quellekunde ma nieco inne znaczenie) jest bodaj najmłodszą dziedziną badań historycznych, która chce
13
określić swój przedmiot i zakres, niewiele jak dotąd troszcząc się o sprecyzowanie właściwych metod badawczych. Jednym słowem źródłoznawstwo dopiero dąży do określenia się jako odrębna nauka historyczna, chociaż zdaje się być raczej nową metodą w zakresie krytyki i analizy historycznej. Potrzeba stworzenia takiej dyscypliny jest coraz wyraźniej odczuwana wśród historyków zarówno mediewistów, jak zwłaszcza zajmujących się historią nowożytną i współczesną. Płynie ona z konieczności zintegrowania metod właściwych poszczególnym naukom pomocniczym, a zmierzających do pełnej operacji krytycznej w stosunku do źródła historycznego, przede wszystkim z potrzeby pełniejszego, bardziej dynamicznego i historycznego rozumienia źródła. Stąd propozycje stworzenia dyscypliny, którą można by określić dość adekwatnym terminem niemieckim historische Grundwissenschaften. Równocześnie jest to wyraz kryzysu, który przeżywały nie tak dawno nauki pomocnicze, traktowane wyłącznie jako nauki posiłkujące badania historyczne. Zarazem obserwuje się jednak poszukiwania i wyraźny rozwój dyscyplin pomocniczych jako nauk historycznych w pełnym tego słowa znaczeniu, z własnym warsztatem naukowym, często już niekomunikatywnym dla warsztatu historyka sensu stricto (np. numizmatyka, a jeszcze bardziej usamodzielniona już archeologia czy historia sztuki, oraz z odmiennych powodów nauka o archiwach).
Najwcześniej zabiegi tego rodzaju podjęli historycy radzieccy i oni też najpełniej opracowali problematykę źródłoznawstwa. Nie uniknęli przy tym wyraźnej przesady, ze szkodą dla pełnego rozwoju tradycyjnych nauk pomocniczych, a także i dla warsztatu historycznego w ogóle. Podejmowane są również pewne próby w tym zakresie i u nas, jak dotąd niemal wyłącznie przez mediewistów. Nie chroni to przed pewnym chaosem i nieporozumieniami, tym bardziej że bez podjęcia pogłębionych teoretycznych rozważań próbuje się stosować pojęcie źródłoznawstwa w praktyce badawczej, przy czym obserwuje się pewnego rodzaju uleganie modzie. Dlatego np. studia, które niewątpliwie wchodzą w zakres archiwistyki lub archiwoznawstwa, bo dotyczą zagadnień gromadzenia i udostępniania źródeł przez zrozumienie ich powstawania i funkcjonowania, określa się mianem studiów źródłoznawczych.
1.2.2. Chcąc ustalić pewne pojęcia należy wyjść od tego, co już zostało zrobione. W dotychczasowej dyskusji, nader skromnej, proponuje się dwa punkty widzenia źródłoznawstwa, oparte na wstępnym etapie badania historycznego albo na swoistej specjalizacji historycznej.
1.2.2.1. Pierwszy, wstępny i konieczny etap badania historycznego polega na uzyskaniu niezbędnych wiadomości o danym źródle lub zespole źródeł. Zauważmy jednak od razu, że do takiego zabiegu jest zobowiązany każdy historyk podejmujący pracę naukową, co więcej nie może ich wykonać za niego nikt inny. Zarówno bowiem różnorodne typy źródeł historycznych, jak i wszystkie aspekty analizy źródła należą do przedmiotu samej historii. W tym też sensie źródłoznawstwo jest integralną częścią historii, a nie może sobie rościć prawa do nawet najszerzej rozumianego pojęcia nauki pomocniczej. W konsekwencji bowiem albo badania źródłoznawcze byłyby ahistoryczne,
14
albo badania historyczne byłyby prowadzone bez dostatecznej znajomości podstawy źródłowej. Jedno zaś i drugie jest nie do przyjęcia.
1.2.2.2. Swoisty rodzaj specjalizacji historycznej, związany z analizą szczegółowych problemów, jakie nasuwa zespół źródeł zazwyczaj określonej epoki. Z tego punktu widzenia jako przedmiot badań źródłoznawczych wskazuje się dwa cele:
a) Uzyskanie wiadomości koniecznych dla przeprowadzenia poprawnej i wyczerpującej krytyki źródła zarówno zewnętrznej, jak i wewnętrznej, a zatem wszystkie czynności wykonywane na etapie heurezy.
b) Klasyfikacja spuścizny źródłowej określonego regionu geograficzno--historycznego powstałej w pewnym okresie historycznym, wraz z ustaleniem jej wpływu na dalszy rozwój procesu historycznego.
Wydaje się, że tylko ten drugi punkt widzenia źródłoznawstwa należy brać pod uwagę. Z jednej bowiem strony zdaje się on właściwie zakreślać cele źródłoznawstwa, z drugiej zaś stwarza możliwości określenia w przyszłości przez źródłoznawstwo własnego przedmiotu badań i rozwinięcia metod badawczych.
1.2.3. W dyskusji z ostatnich lat można zaobserwować charakterystyczną próbę określenia miejsca źródłoznawstwa w stosunku do nauk pomocniczych historii. Tak jak w poprzednim etapie dyskusji i teraz zagadnienie to animuje przede wszystkim historiografię rosyjską. Najogólniej rzecz ujmując, zarysowane zostały cztery nowe propozycje określenia źródłoznawstwa, przy czym z poprzednich dyskusji bierze się pod uwagę jako piątą możliwość tylko owo potraktowanie źródłoznawstwa jako swoistej specjalizacji historycznej, mówiąc wręcz o niej jako o jednej z nauk historycznych.
Owe cztery nowe propozycje charakteryzują się tym, że ich przedmiotem zainteresowania jest jedynie forma źródłoznawstwa, a nie rozważa się zagadnienia jego przedmiotu. Pierwsza to próba potraktowania źródłoznawstwa jako swoistej nadbudowy nauk pomocniczych, wiążącej i czerpiącej z nich to wszystko, co jest nieodzowne dla krytycznego rozpoznania wartości źródła. W ten sposób rosyjscy historycy chcą zachować autonomię nauk pomocniczych, dążąc równocześnie do wyodrębnienia w osobną dyscyplinę postępowania badawczego na etapie krytyki erudycyjnej.
Pewną konsekwencją takiego widzenia problemu jest druga propozycja, która źródłoznawstwo traktuje jako odrębną naukę pomocniczą historii, równorzędną w stosunku do już istniejących dyscyplin. Koncepcja taka kryje w sobie wiele trudności. Taki punkt widzenia źródłoznawstwa, przynajmniej dotychczas, najpełniej opracowano w zakresie mediewistyki. Jedynie historiografia radziecka poszerzyła ten rodzaj problematyki, nie zawsze szczęśliwie, także na okresy nowsze, a próbowano rozszerzyć ją i na historiografię (tutaj szeroko rozumianą) europejską. Opracowywane na wzór badań niemieckich przeglądy źródeł, wraz z encyklopedią podstawowych o nich wiadomości, nie spełniają w zasadzie celów stawianych przed źródłoznawstwem i aczkolwiek mogą być w dalszych badaniach niezwykle pomocne, nie mogą stanowić podstawy do ujęć syntetycznych.
15
W praktyce badawczej nasuwać się będą również problemy, na ile należy przejmować z takich nauk, jak np. dyplomatyka czy archiwistyka im właściwe metody i wyniki, zwłaszcza w zakresie krytyki źródła, z historii zaś w zakresie klasyfikacji spuścizny źródłowej. Pewnym wzorem może tutaj być mało u nas znana nauka pomocnicza historii — hagiografia, czyli nauka zajmująca się badaniem specyficznych źródeł biografistyki {pita sanctorum ) oraz ich funkcjami społecznymi. Nauka ta, uprawiana bodaj najwcześniej spośród nauk pomocniczych historii, doskonale wypracowała zarówno swój zakres badań, jak i metody, jej też przykład może tutaj działać zachęcająco. Ale też on nakazuje pewną ostrożność, zwłaszcza w realizacji pierwszego z celów źródłoznawstwa, mianowicie uzyskania wiadomości koniecznych do przeprowadzenia pełnej i wyczerpującej krytyki źródła. Z jednej bowiem strony cel ten narusza autonomię już wypracowanych nauk pomocniczych, których praktyczna znajomość jest konieczna dla każdego historyka, dostarczając elementów krytyki zewnętrznej źródła, z drugiej zaś strony postulowana tam znajomość realiów historycznych jest nieodzowną częścią składową warsztatu historycznego, gdyż ona dostarcza elementów dla krytyki wewnętrznej źródła.
Trzecia propozycja określenia źródłoznawstwa i jego stosunku do nauk pomocniczych, to próba potraktowania go jako głównej nauki pomocniczej, rozumianej jako teoria i metodyka krytyki źródła. W tym ujęciu, prezentowanym także w ujęciu podręcznikowym przez Wiaczesława Iljicza Strelskiego, metody wypracowane przez tradycyjne nauki pomocnicze historii sprowadzone są właściwie do służebnych funkcji w stosunku do źródłoznawstwa, dostarczając mu gotowych schematów postępowania badawczego, najczęściej w postaci wielu zdań protokolarnych, stosowanych bez względu na indywidualny charakter źródła. Łatwo się domyśleć, że ta rola służebna nie może wyjść na dobre ani źródłoznawstwu, ani naukom pomocniczym historii, w wyniku zubożenia przedmiotu badań. W takim układzie grozi też niebezpieczeństwo, że źródło będzie traktowane wyłącznie jako fakt historyczny, zapominając o jego warstwie, stanowiącej fakt źródłowy.
Czwarta propozycja traktuje źródłoznawstwo jako samodzielną dyscyplinę historyczną, której przedmiotem badań jest rozpoznanie autentyczności informacji zawartej w źródle i konstruowanie teoretycznych prawideł postępowania w tym względzie. Jest to, jak się wydaje najmniej uzasadniona koncepcja, a to co najmniej z dwóch powodów. Po pierwsze tak rozumiane źródłoznawstwo zrywa swe naturalne związki z naukami pomocniczymi, a po drugie sztucznie wydziela określony wycinek tego, co stanowi przedmiot metodologii historii. Stąd też ta koncepcja, sformułowana w 1969 r. przez Sigurta Ottonowicza Szmidta, spotkała się bodaj z najostrzejszymi sprzeciwami historiografii radzieckiej.
Piąta, ostatnia, koncepcja traktuje źródłoznawstwo jako sumę nauk, czyli samodzielny zespół dyscyplin naukowych, służących do rozumienia źródła historycznego. Wydaje się, że koncepcja ta jest uwikłana w pozytywistyczne jeszcze spory o pojęcie nauki, w tym nauki historycznej, a także tych dyskusji,
16
które kazały wyróżniać nauki pomocnicze i nauki posiłkujące. Stąd też wydaje się, że ma ona najmniejsze perspektywy rozwojowe.
Jakkolwiek potoczy się dalsza dyskusja nad problemami źródłoznawstwa, a także rozwój szczegółowych nauk pomocniczych, zawsze będzie on zależał od właściwego każdej z nich typu źródeł, a historyk, chcąc właściwie prowadzić badania będzie musiał utrzymywać z nimi żywy kontakt. Przykładów tego rodzaju dostarcza archeologia, statystyka historyczna czy demografia, bez których nie mogą obywać się nie tylko mediewista, ale i historyk nowożytności czy specjalista historii współczesnej. Co więcej, wszystko wskazuje, że konieczność utrzymania takich kontaktów będzie coraz większa.
1.2.4. Źródło historyczne jest faktem historycznym, którego istotą jest zawarty w nim komunikat (nie wchodzimy tutaj w skomplikowaną naturę metodologiczną źródła, a zwłaszcza w dzieje dyskusji wokół tego problemu). Aby komunikat mógł zaistnieć, musi być nadawca i odbiorca, zachodzić musi między nimi porozumienie psychiczne, sam komunikat zaś musi być skonkretyzowany za pomocą odpowiedniego kodu (przede wszystkim chodzi tu
0 kod językowy, ale nie tylko). Proces nadawania i odbierania tego komunikatu dokonuje się w określonym kontekście historycznym, który uproszczając zagadnienie jest po prostu procesem historycznym. Źródłoznawstwo bada te wszystkie elementy, ustalając ostatecznie wartość informacji zawartej w komunikacie.
Dlatego też wydaje się, że źródłoznawstwo powinno się zająć przede wszystkim klasyfikacją spuścizny źródłowej badanego regionu geograficznego w pewnym okresie historycznym, szukając głównie warunków powstawania określonych typów źródeł oraz ich oddziaływania na dalszy rozwój procesu historycznego. Stąd nie obojętne będzie dla źródłoznawstwa badanie gatunków
1 rodzajów źródeł, nie lekceważąc jednak wyników, które daje krytyka owych źródeł. Tym samym istnieją dogodne możliwości wypracowania właściwych metod badawczych, o których w tej chwili trudno jeszcze mówić. Niemniej wiadomo już, że metodyka badań źródłoznawczych musi być odwróceniem metodyki właściwej dla każdego badania historycznego. Będzie ona bowiem prowadzić nie od źródła do faktu historycznego, ale właśnie od faktu historycznego, a właściwie procesu historycznego (kontekstu komunikatu), do źródła, aby można było wyjaśnić jego genezę, funkcjonowanie i rolę, jaką odegrało w kształtowaniu procesu historycznego, a także właściwie zaklasyfikować.
Przez ową klasyfikację spuścizny źródłowej rozumieć będziemy analizę źródła pod względem formy i zawartości historycznej treści, jego kompozycji, genezy, powiązań z rzeczywistością historyczną, w której wyrastało. Przy tak rozumianej analizie źródło traktować będziemy nie tylko jako pozostałość po działalności człowieka, będącej wyrazem jego zamierzeń, lecz także jako wierny rejestr i odzwierciedlenie zespołu okoliczności historycznych, które wpłynęły na powstanie źródła i zadecydowały o jego formie jako środku ekspresji, a także jakie okoliczności towarzyszyły jego żywotowi aż do czasu,
17
gdy dotarło do rąk badającego je historyka. Stąd też w badaniach źródłoznaw-czych nie można lekceważyć badań historyczno-literackich, ale też nie można jedynie na nich poprzestawać. Tylko przy takim rozumieniu założeń źródłoznawstwa źródło będzie traktowane inaczej przez historię w ścisłym tego słowa znaczeniu, niż traktuje go w swym warsztacie badawczym każdy historyk. Tym samym stworzona będzie perspektywa rozwoju źródłoznawstwa zgodnie z nowowoczesnym pojmowaniem nauk pomocniczych historii.
1.3. Podstawowe wiadomości z dziejów nauk pomocniczych historii
1.3.1. Nauki pomocnicze historii wyrastały z potrzeby krytycznego rozpoznawania źródeł. Tego rodzaju zabiegi były wykonywane już na długo przed właściwymi narodzinami interesujących nas dyscyplin. Sprowadzały się jednak przede wszystkim do ustalania kanonicznego tekstu, czyli takiego, który w przekonaniu uczonych odpowiadał tekstowi oryginału i zyskiwał stąd oficjalną aprobatę. Zabiegi takie znane były już szkole aleksandryjskiej. Nieobce były także średniowieczu, a koncentrowały się przede wszystkim wokół tekstu Biblii i uznanych autorytetów uczoności, a także prawniczych, zwłaszcza od czasów odrodzenia prawa rzymskiego (XII w.). Polemiki doktrynalne XVI w., sprowadzające się przede wszystkim do problemów egzegezy owych tekstów, biblijnych i antycznych, spowodowały rozwój badań filologicznych, ale także historycznych, zwłaszcza w zakresie porządkowania wiedzy prawniczej, wobec utracenia przez teksty normatywne charakteru użytkowego. W kręgu tych badań rozwijał się krytycyzm, często przeradzający się nawet w sceptycyzm w odniesieniu do wartości informacji zawartych w źródle. Zmiany w organizacji kościelnej spowodowane Reformacją, utwierdzone pokojem westfalskim (1648 r.), zapoczątkowały krytyczne dochodzenie genezy stanów prawnych, dowodzonych dokumentami, co sprowokowało sławne bella diplomatica. Tak więc u podłoża narodzin nauk pomocniczych legły: krytyczna egzegeza tekstów, krytyczna filozofia wczesnego Oświecenia oraz praktyczne wyniki owych bella diplomatica.
1.3.2. Pierwsze reguły krytyki dokumentów dał w 1692 r. Herman Conring, uczony holenderski, a było to naukowe podsumowanie obserwacji poczynionych w toku sporu władz miejskich z klasztorem w Lindau. Jednak za ojca nauk pomocniczych historii jest uważany benedyktyn francuski Jean Mabillon, który w 1681 r. wydał swe niezwykle cenne dzieło De re diplomatica libri sex. Działalność Mabillona wyrosła na gruncie doświadczeń, uzyskiwanych przez kongregację mauryńską benedyktynów, zmierzających do nowoczesnego w ówczesnych pojęciach opracowania dziejów swego zakonu, a potem całego Kościoła katolickiego. Stąd na dzieło Mabillona złożyły się nie tylko jego doświadczenia, ale przede wszystkim badania jego konfratrów. Mabillona interesowały przede wszystkim walory dokumentu, zwłaszcza średniowiecznego,
18
'\\.^. ^
doktrynalne X VI w., sprowadzające się przede wszystkim do pro*-1
uLL&c,lrc&0. ff^j^J-es-u O^ó Aaeton nazfri/af się krytycyzm, często przerad; się nawet w sceptycyzm w odniesieniu do wartości informacji zaw< w źródle. Zmiany w organizacji kościelne) spowodowane Kefotmac^ \
dzotie pokojem -westfalskim (1648 r.% zapoczątkowały krytyczne docłll
s^ st*aó„ prawnych, dowodzonych dokumentami, co sprowok
omanca. Tak więc u podłoża narodzin na u Je pomocnic teJcstów, JcryTyczna filozofia wczesnego Oświrr
ych betla diplotnatica
/óJ?Jr. jCfe
e Pe//
/a
wyniki
w toku sporu władz męskich z 0g fl (JjCfl gg
pomocniczych historii jest uważany benedyktyn francuski Jean MabiJlon, który w 1681 r. wydał swe niezwykle cenne dzieło De re diplomatica libri sex. Działalność Mabillona wyrosła na gruncie doświadczeń, uzyskiwanych przez kongregację mauryńską benedyktynów, zmierzających do nowoczesnego w ówczesnych pojęciach opracowania dziejów swego zakonu, a potem całego Kościoła katolickiego. Stąd na dzieło Mabillona złożyły się nie tylko jego doświadczenia, ale przede wszystkim badania jego konfratrów. Mabillona interesowały przede wszystkim walory dokumentu, zwłaszcza średniowiecznego,
18
gdy dotarło do rąk badającego je historyka. Stąd też w badaniach źródłoznaw-czych nie można lekceważyć badań historyczno-literackich, ale też nie można jedynie na nich poprzestawać. Tylko przy takim rozumieniu założeń źródłoznawstwa źródło będzie traktowane inaczej przez historię w ścisłym tego słowa znaczeniu, niż traktuje go w swym warsztacie badawczym każdy historyk. Tym samym stworzona będzie perspektywa rozwoju źródłoznawstwa zgodnie z nowowoczesnym pojmowaniem nauk pomocniczych historii.
1.3. Podstawowe wiadomości z dziejów nauk pomocniczych historii
1.3.1. Nauki pomocnicze historii wyrastały z potrzeby krytycznego rozpoznawania źródeł. Tego rodzaju zabiegi były wykonywane już na długo przed właściwymi narodzinami interesujących nas dyscyplin. Sprowadzały się jednak przede wszystkim do ustalania kanonicznego tekstu, czyli takiego, który w przekonaniu uczonych odpowiadał tekstowi oryginału i zyskiwał stąd oficjalną aprobatę. Zabiegi takie znane były już szkole aleksandryjskiej. Nieobce były także średniowieczu, a koncentrowały się przede wszystkim wokół tekstu Biblii i uznanych autorytetów uczoności, a także prawniczych, zwłaszcza od czasów odrodzenia prawa rzymskiego (XII w.). Polemiki doktrynalne XVI w., sprowadzające się przede wszystkim do problemów egzegezy owych tekstów, biblijnych i antycznych, spowodowały rozwój badań filologicznych, ale także historycznych, zwłaszcza w zakresie porządkowania wiedzy prawniczej, wobec utracenia przez teksty normatywne charakteru użytkowego. W kręgu tych badań rozwijał się krytycyzm, często przeradzający się nawet w sceptycyzm w odniesieniu do wartości informacji zawartych w źródle. Zmiany w organizacji kościelnej spowodowane Reformacją, utwierdzone pokojem westfalskim (1648 r.), zapoczątkowały krytyczne dochodzenie genezy stanów prawnych, dowodzonych dokumentami, co sprowokowało sławne bella diplomatica. Tak więc u podłoża narodzin nauk pomocniczych legły: krytyczna egzegeza tekstów, krytyczna filozofia wczesnego Oświecenia oraz praktyczne wyniki owych bella diplomatica.
1.3.2. Pierwsze reguły krytyki dokumentów dał w 1692 r. Herman Conring, uczony holenderski, a było to naukowe podsumowanie obserwacji poczynionych w toku sporu władz miejskich z klasztorem w Lindau. Jednak za ojca nauk pomocniczych historii jest uważany benedyktyn francuski Jean Mabillon, który w 1681 r. wydał swe niezwykle cenne dzieło De re diplomatica libri sex. Działalność Mabillona wyrosła na gruncie doświadczeń, uzyskiwanych przez kongregację mauryńską benedyktynów, zmierzających do nowoczesnego w ówczesnych pojęciach opracowania dziejów swego zakonu, a potem całego Kościoła katolickiego. Stąd na dzieło Mabillona złożyły się nie tylko jego doświadczenia, ale przede wszystkim badania jego konfratrów. Mabillona interesowały przede wszystkim walory dokumentu, zwłaszcza średniowiecznego,
18
jako źródła historycznego. Z powodu bowiem fałszerstw, a tym argumentem szermowali przeciwnicy maurynów — jezuici, należało dać wiarę tylko tym dokumentom, które w pełni na wiarę zasługiwały. Dzięki tak pomyślanym zabiegom, Mabillon położył podwaliny pod paleografię, dyplomatykę i sfragistykę, ogólnie zaś pod nowoczesną historię naukową. Dopiero jednak pod koniec XVIII w. wyniki jego zostały rozpowszechnione na uniwersytetach, zwłaszcza przez Johanna Christopha Gatterera i Carla Gottłoba Schónemanna, profesorów w Getyndze. Kładli oni podwaliny pod obowiązujące do dziś zasady krytyki źródeł (Quellenkritik ). Równolegle do jej rozwoju zaczął się proces rozwoju nauk pomocniczych, wzbogacanych o coraz to nowe dyscypliny. Już w roku 1819 rozpoczęto, opierając się na wynikach tych badań, prace wydawnicze wokół Monumenta Germaniae Historica, kontynuowane do dziś. W roku 1821 powstała Ecole des Chartes w Paryżu, a w 1854 r. Institut fiir Osterreichische Geschichtsforschung i w roku 1884 papieska Ponteficia Scuola di Paleografia, Diplomatica e Archivistica. Mimo to zdecydowanie zaważyły na rozwoju nauk pomocniczych historii katedry uniwersyteckie, dzięki swym wybitnym profesorom (Theodor Sickel, Wilhelm Wattenbach, Harry Breslau i in.), nadając ton badaniom w zakresie nauk pomocniczych niemal do dnia dzisiejszego. Równocześnie dokonywały się istotne przemiany w metodologii historii, znajdujące szczególny wyraz w kierunkach uprawiania krytyki źródeł. Tak więc w kręgu Georga Waitza wypracowane zostały zasady krytyki zewnętrznej i wewnętrznej, krytyki tekstu i pochodzenia. Analogiczny postęp obserwuje się w zakresie prowadzenia analizy historycznej. Nie pozostawało to bez wpływu na rozwój nauk pomocniczych. Jednakże rozbudowa zasad krytyki i analizy w połączeniu z rozwijającym się genetyzmem, a później historyzmu, prowadziła do traktowania źródła w oderwaniu od podłoża historycznego, a podporządkowywaniu go jedynie regułom logicznego wnioskowania. Konsekwencją było traktowanie poszczególnych dyscyplin pomocniczych jako odrębnych nauk historycznych. Dopiero badania Theodora Sickela nad kancelariami i Juliusa Fickera, który kancelarie związał z określonymi instytucjami ustrojowymi, w połączeniu z rozwojem takich dyscyplin, jak historia prawa, historia gospodarcza, kultury, pozwoliły dostrzec wielowar-stwowość źródła historycznego. Spowodowało to restytucję dla poznania historycznego wielu źródeł dawniej odrzucanych, dyscypliny pomocnicze zaś same zaczęły gromadzić fakty historyczne, umożliwiające rozpoznanie procesu historycznego, szczególnie w zakresie kultury.
Jednakże w ostatnich latach można było obserwować pewne znamiona kryzysu w dalszym rozwoju nauk pomocniczych, przy czym nie bez znaczenia były tu rodzące się tendencje totalitarne, które z historii chciały czynić powolne narzędzie kreacji ideologicznych. Dzisiaj z jednej strony nie zadowala już jedynie krytyczne przygotowanie źródła do interpretacji historycznej, a więc formalny kierunek rozwoju nauk pomocniczych. Z drugiej strony kryzys różnych metod historycznych nakazuje szukać nowych dróg rozwoju badań. Nie bez wpływu na ów kryzys nauk pomocniczych pozostaje postępująca
19
specjalizacja poszczególnych nauk, która zmusza do szukania ogólnych metod, przydatnych dla wszystkich historyków. Mimo to przed naukami pomocniczymi historii nadal stawia się jako naczelny cel zadanie umożliwienia prowadzenia krytyki formalnej, czyli sprawdzanie czy źródło jest tym, za co się podaje. Zatem wymaga się od nich raczej stwierdzenia autentyczności niż wiarygodności. Wydaje sie, że tutaj tkwi uzasadnienie potrzeby uprawiania nauk pomocniczych, a co najważniejsze, nic nie może w tym zakresie dyscyplin tych zastąpić. Tutaj też tkwi przyczyna, że nauki pomocnicze obecnie wychodzą z etapu kryzysowego, stając się znów motorem rozwoju badań historycznych. Co prawda, w gwałtowny nieraz sposób rozrasta się liczba dyscyplin nowych, nadal zaś obserwuje się zastój zainteresowań dyscyplinami mającymi już odległą metrykę. Zjawisko to jednak nie powinno niepokoić. Dowodzi bowiem, że nauki pomocnicze modyfikują przedmiot swych badań zgodnie z narastającymi potrzebami wynikającymi z rozbudowujących się stale zainteresowań przeszłością i coraz obfitszym kwestionariuszem pytań. Można jednak wątpić, czy którakolwiek z uprawianych dzisiaj dyscyplin pomocniczych, jak to chcą niektórzy, straci na znaczeniu. Można bowiem obserwować inne zjawisko w zakresie nauk pomocniczych, mianowicie coraz częstsze rozszerzanie tradycyjnego przedmiotu ich badań. Nie jest to próba ożywienia starzejących się zainteresowań nauk pomocniczych, ale świadectwo, że zaczynają one nadążać zarówno za postępem metodologicznym, jak i rozwijającymi się badaniami historycznymi w ogóle.
1.3.3. Mimo że w Polsce już od XVII w. zaczęto publikować dokumenty średniowieczne, zainteresowanie naukami pomocniczymi historii pojawia się dopiero pod koniec XVIII w. W 1784 r. została powołana pierwsza na ziemiach polskich katedra nauk pomocniczych historii na uniwersytecie we Lwowie. Objął ją Gotfryd Uhlich, autor podręczników i prac z zakresu nauk pomocniczych historii, w których polskim studentom przybliżył ówczesny dorobek naukowy w tym zakresie, ale rozpoczął także penetrację pod tym kątem widzenia źródeł polskich. W 1811 r. na stanowisko dyrektora biblioteki uniwersytetu krakowskiego został powołany Jerzy Samuel Bandtkie, któremu nieobce były dyscypliny pomocnicze. Jak już wspomnieliśmy, po raz pierwszy w 1814 r. zreferował, a w roku 1819 wydrukował skromne streszczenie podręczników niemieckich, uzupełnione uwagami dotyczącymi historii Polski, Walenty Skorochód Majewski, warszawski archiwista. Podwaliny pod polskie nauki pomocnicze położył jednak dopiero Joachim Lelewel, pozostający pod urokiem osiągnięć Johanna Christopha Gatterera. Jak wiadomo w połowie XIX w. rozpoczął się wielki ruch wokół publikowania źródeł polskich. Stało się to okazją do ożywienia zainteresowań naukami pomocniczymi i podnietą dla badań, zwłaszcza w dziedzinie paleografii i dyplomatyki. W tej atmosferze w Krakowie w 1891 r. powstała katedra nauk pomocniczych historii, a objął ją Stanisław Krzyżanowski. Badacz ten potrafił przyswoić nowe prądy i osiągnięcia w tej dziedzinie nauce polskiej.
Nie wszystkie jednak nauki pomocnicze rozwijały się w Polsce równomiernie i równocześnie, aczkolwiek wszystkie w jakimś stopniu były reprezen-
20
towane. Tutaj też zdaje się leżeć przyczyna pewnego opóźnienia w rozwoju polskich nauk pomocniczych historii w stosunku do nauki europejskiej. Największe osiągnięcia mają niewątpliwie paleografia (wydane przez Stanisława Krzyżanowskiego Monumenta Poloniae palaeographica są jednym z lepszych wydawnictw na skalę światową, a jego tablice paleograficzne z powodzeniem od roku 1910 kształcą całe pokolenia mediewistów) i dyplomatyka. Najmniejsze zainteresowanie budziły nauka o archiwach i prasoznawstwo. Stąd już w pierwszym trzydziestoleciu XX w. Tadeusz Manteuffel i Andrzej Zand zgłaszali postulaty, uwzględniające potrzebę rozwijania badań nad źródłami XIX i XX w. Do tych właśnie założeń w sześćdziesiątych latach nawiązał szczególnie Ireneusz Ihnatowicz, konkretyzując wiele dalszych potrzeb badaw-
czych.
Pierwsze lata po II wojnie światowej przyniosły znaczne ożywienie badań także w zakresie wcześniejszych okresów. Już w 1935 r. Władysław Semkowicz przedstawił pierwszy polski zarys nauk pomocniczych, który został wznowiony w 1945 r. Rozumiał on jednak zadania nauk pomocniczych w tradycyjnym, jeszcze pozytywistycznym znaczeniu, chociaż nawiązując do badań Krzyżanowskiego, potrafił własne badania i badania skupionego wokół siebie zespołu historyków postawić na bardzo wysokim poziomie erudycyjnym. Jednak dopiero ukazanie się w 1948 r. nowej propozycji syntetycznej, tym razem pióra Aleksandra Gieysztora, zapoczątkowało istotne przemiany w metodologii nauk pomocniczyeh historii w Polsce. Gieysztor nie tylko potrafił przystosować wyniki badań europejskich do potrzeb polskich, ale także w nowy sposób sformułował potrzeby w zakresie badań nad polskimi źródłami. Co prawda, na przełomie lat czterdziestych i pięćdziesiątych nauki pomocnicze historii zostały uznane przez marksistowskich dogmatyków za niepotrzebne lub wręcz szkodliwe, co doprowadziło nawet do usunięcia ich z programów studiów uniwersyteckich i likwidacji odpowiednich placówek badawczych, ale i ten kryzys okazał się pożyteczny. Mianowicie skłoniło to polskich historyków do bacznego obserwowania w tej mierze historiografii radzieckiej. Ta zaś, przeżywając wówczas analogiczny kryzys, zwróciła szczególniejszą uwagę na rozbudowę metod źródłoznawczych, uważając niekiedy, że potrafią one zastąpić nauki pomocnicze historii. Sytuacja ta jedynie wzbogaciła problematykę nauk pomocniczych.
Chociaż nowe tendencje pojawiające się w europejskich badaniach z zakresu nauk pomocniczych, podobnie jak i istniejący tam ich kryzys, w Polsce stosunkowo mało skupiały uwagę, to jednak już w drugiej połowie lat pięćdziesiątych rozpoczęto z inicjatywy Tadeusza Manteuffla prace nad serią podręczników z nauk pomocniczych. Równocześnie zaczęto wydawać z inicjatywy Aleksandra Gieysztora i Gerarda Labudy czasopismo tym naukom poświęcone — „Studia Źródłoznawcze". Rozwijają się także na nowo badania szczegółowe, aczkolwiek pojawiły się tutaj nowe trudności. Zwłaszcza coraz dotkliwiej odczuwane są niedostatki w badaniach nad naukami pomocniczymi dla źródeł powstałych w XIX i XX w. To spowodowało konkretne poczynania, mające zaradzić istniejącym potrzebom. Szczególną rolę odegrały w tej mierze
21
spotkania historyków zajmujących się naukami pomocniczymi, organizowane z okazji Powszechnych Zjazdów Historyków Polskich, a także spotkania specjalistyczne, organizowane corocznie od 1972 r. Wydaje się, że można twierdzić, iż ostatnie dwudziestolecie przyniosło zasadniczy zwrot w rozwoju polskich nauk pomocniczych historii. Nadążają one też za światowym rozwojem tych dyscyplin, a niekiedy nawet zdają się je wyprzedzać.
1.3.4. Przy Comite International des Sciences Historiąues (CISH), który jednoczy narodowe towarzystwa historyczne (prezesem Komitetu byl w latach 1981-1985 prof. dr hab. Aleksander Gieysztor), istnieją komisje, które zajmują się koordynacją badań w zakresie paleografii, dyplomatyki i numizmatyki. Pozostałe dyscypliny, tu nas interesujące, nie posiadają tego rodzaju ram organizacyjnych. Przy Komitecie Nauk Historycznych Polskiej Akademii Nauk od 1982 r. istnieje Komisja Nauk Pomocniczych Historii i Edytorstwa.
1.4. Bibliografia
Studium nauk pomocniczych historii ma ułatwić przewodnik metodyczny:
J. Szymański, Nauki pomocnicze historii do końca XVIII wieku. Przewodnik metodyczny, Poznań 1977.
Historiografia polska dorobiła się jak dotąd jednego podręcznika nauk pomocniczych, dziś już niemal zupełnie przestarzałego, a mianowicie:
St. Ptaszycki, Encyklopedia nauk pomocniczych historii i literatury polskiej, Lublin 1921.
Znacznie bogaciej przedstawia się dorobek w postaci skryptów, które długo zastępowały, i to z powodzeniem, podręcznik:
1. W. Semkowicz, Encyklopedia nauk pomocniczych historii, wyd. 3, Kraków 1946.
2. A. Gieysztor, Zarys nauk pomocniczych historii, wyd. 3, Warszawa 1948.
3. St. Pańków, Z. Perzanowski, Nauki pomocnicze historii wraz z archiwistyką i archiwoznawstwem, Kraków 1957.
4. J. Szymański, Nauki pomocnicze historii, Lublin 1968.
5. K. Bobowski, K. Burski, B. Turoń, Encyklopedia nauk pomocniczych historii nowożytnej i najnowszej, wyd. 2, Wrocław 1975.
6. J. Szymański, Nauki pomocnicze historii od schyłku IVdo końca XVIII w., wyd. 2, Warszawa 1976.
7. J. Szymański, Nauki pomocnicze historii, wyd. 4, Warszawa 1983.
8. I. Ihnatowicz, Nauki pomocnicze historii XIX i XX wieku, Warszawa 1990.
9. W. Semkowicz, Encyklopedia nauk pomocniczych historii, wyd. 4, Kraków 1999.
W językach obcych ukazało się sporo tego rodzaju kompendiów:
1. S. Antoljak, Pomosni istoriski nauki, Izd. 2, Kraljevo 1971.
2. N. Barone, Paleografia latina, diplomatica e nozioni di ścierne ausiliarie, 3 ed, Napoli 1923.
3. A. M. Bol'śakov, Vspomogatel'nye istorićeskie discipliny, izd. 4, Leningrad 1924.
4. A. v. Brandt, Werkzeug des Historikers. Eine Einfiihrung in die Historischen Hilfswissenschaften, 12. Aufl., Stuttgart [1989].
5. R. Delort, Introduction aux sciences auxiliaires de 1'histoire, Paris [1969].
6. Uhistoire et ses methodes, sous la direction de Ch. Samaran, [3* ed.], Paris [1974].
7. I. Hlavaćek, J. Kaśpar, R. Novy, Zakłady pomocnych ved historickych pro historiky, vyd. 3, Praha [1974].
8. I. Hlavaćek, J. Kaśpar, R. Novy, Vademecum pomocnych ved historickych, vyd. 2, [Praha 1994].
9. J. Mazzoleni, Lezzioni di paleografia, diplomatica e scienze ausiliarie, Napoli [s.d.e.].
21
10. J. M. Powell [ed], Medieval Studies. An Introduction, 2nd ed [Syracuse, N.Y.] 1992.
11. A P. Pronśtejn, V. J. Kijśko, Vspomogatel'nye istorićeskie discipliny, Moskva 1974.
12. C. A. Serrure, Les Sciences auxiliaires de 1'histoire de Belgiąue, Bruz [1892].
13. J. Stipiśić, Pomocne povijesne znanosti u teoriji i praksi. Latinska paleografija, opća diplamatika, kronologija, izd. 2, Zagreb 1985.
14. Aórtenelem segedtudomdnyai, red. I. Kallay, Budapest 1986.
15. N. V. Ustjugov, Ućebnoe posobie po vspomogatel'nym istoriieskim disciplinam, Moskva 1939.
16. A. Vvedens'kij, V. Djadićenko, V. StreFskij, Dopomiźni istorićni dńciplini. Ucebnik dlja vuzov, Kiiv 1963.
Wymienione zarysy próbują porządkować problematykę nauk pomocniczych w sposób mniej lub bardziej nowoczesny, rzecz jasna, jeśli idzie o nowsze wydania. Zawierają one również informacje o starszych wydawnictwach tego typu. O podręcznikach do poszczególnych dyscyplin będziemy informować na właściwych miejscach.
Pomoc o charakterze encyklopedycznym, z najbardziej podstawową informacją bibliograficzną, stanowi:
R. Klauser, O. Meyer, Clavis mediaevalis. Kleines Wórterbuch der Mittelalterforschung, 2. Aufl., Wiesbaden 1971.
Wiele dobrych informacji można znaleźć w:
Encyklopedia historii gospodarczej Polski do 1945 roku, Warszawa 1981.
W ogólną problematykę rozwoju nauk pomocniczych historii, w szczególności zaś w polską, wprowadzają:
1. M. Bielińska, Les Sciences auxiliaires de l'histoire en Pologne, „Bibliotheąue de 1'Ecole des Chartes", t. 133: 1976, s. 351-365.
2. I. Hlavaćek, Pfehledne dejiny pomocnych ved historickych v ceskych żernych, [w:] 200 let pomocnych ved historickych na Filozoficke Fakulte Univerzity Karlovy v Praze, Praha 1988, s. 13-134.
3. St. Kętrzyński, Stan nauk pomocniczych historii i ich potrzeby, [w:] Pamiętnik V Powszechnego Zjazdu Historyków Polskich, Lwów 1930, t. 1, s. 180-198.
4. B. Kiirbis, Nauki pomocnicze historii w wykładzie uniwersyteckim, [w:] Problemy dydaktyczne nauk pomocniczych historii, [t.] 1, Aneks, Katowice 1972, s. 24—32.
5. B. Kurbis, Źródła historyczne i nauki pomocnicze u Joachima Lelewela, [w:] Z badań nad pracami historycznymi Joachima Lelewela, Poznań 1961, s. 99-118.
6. H. Leclerą, Mabillon. Vie et oeuvres, t. 1-2, Paris 1953-1957.
7. T. M. Nowak, O naukach pomocniczych historii wojskowej, „Studia i Materiały do Historii Wojskowej", t. 26: 1983, s. 3-25.
8. T. M. Nowak, O naukach pomocniczych historii wojskowej, „Studia z Historii Historiografii Wojskowej i Metodologii", t. 1: 1988, s. 46-92.
9. O. Redlich, Die Bedeutung der historischen Hilfswinsenschaften fur die wissenschaftliche Forschung, Leipzig 1894.
10. W. Semkowicz, Potrzeby w zakresie nauk pomocniczych historii, „Nauka Polska", t. 1: 1918, s. 287-312.
11. W. Semkowicz, Rozwój nauk pomocniczych historiiw latach 1888-1938, „Kwartalnik Historyczny", t. 51: 1937, s. 227-257.
12. W. Semkowicz, Rozwój nauk pomocniczych historii w Polsce, Kraków 1948.
13. J. Szymański, Joachima Lelewela nauki dające poznawać źródła hutoryczne, [w:] Joachim Lelewel. Człowiek i dzieło, Zielona Góra 1988, s. 93-103.
14. J. Szymański, Pierwsza katedra nauk pomocniczych historii na ziemiach polskich, [w:] Personae, colligationes, facta, Toruń 1991, s. 318-326.
15. J. Szymański, Sto lat przemian metodologicznych nauk pomocniczych historii w Polsce, [w:] Tradycje i perspektywy nauk pomocniczych historii w Polsce, Kraków 1995, s. 35—47.
16. Tradycje i perspektywy nauk pomocniczych w Polsce, Kraków 1995.
23
Z tego punktu widzenia ważne są również:
1. Nauki pomocnicze historii. VIII Powszechny Zjazd Historyków Polskich. Referaty i dyskusje, t. 9, Warszawa 1960.
2. Nauki pomocnicze historii na XI Powszechnym Zjeździe Historyków Polskich w Toruniu, Warszawa 1976.
3. Problemy dydaktyczne nauk pomocniczych historii, t. 1, Katowice 1972.
Do dyskusji nad nowym pojęciem nauk pomocniczych historii, a także w ich nowsze problemy, dobrze wprowadzają:
1. E. Bohaćkova, M. Salabova-KuLerova, K praktickemu vyuLivdni paleografie a diplomatiky pfi prdci a prameny, „Historie a vojenstvf", 1962, s. 549-553.
2. V. V. Dorośenko, Vspomogatel'nye istorićeskie discipliny na novom etape, [w:] Arheografiieskij eźegodnik za 1969 god, Moskva 1971, s. 205-208.
3. Z. Fiala, J. Kaśpar, S. Śisler, L. Vevr, Vyznam pomocnych ved historickych ve studiu novejsich dejin, „Sbornik archivm'ch prąci", t. 17: 1967, z. 1, s. 15-23.
4. H. Fichtenau, Hilfswissenschaften und ihre Bedeutung fur die Mediavistik, [w:] Enzyklopedie der Geisteswissenschaften. Arbeitsmethoden, Lief. 10, Miinchen 1974, s. 115-143.
5. A. Gieysztor, Miejsce nauk źródłoznawczych w wykształceniu historyka, [w:] Pamiętnik X Powszechnego Zjazdu Historyków Polskich. Referaty, t. 2, Warszawa 1988, s. 360-365.
6. A. I. Gukovskij, Nauinaja razrabotka istorii sovetskogo obśćestva i vspomogatel'nye istorićeskie discipliny, „Voprosy istorii" 1964, z. 2, s. 49-62.
7. A. I. Gukovskij, O nekotorych terminah vspomogatel'nych disciplin, „Voprosy istorii" 1965, z. 10, s. 60-65.
8. I. Hlavaćek, Pomocne vedy historicke a jejich postaveniv soućasne' historiografii, „Acta Universitatis Carolinae. Philosophica et historica. Z pomocnych ved historickich", t. 13: 1996, s. 15-26.
9. I. Ihnatowicz, Dorobek nauk pomocniczych historii XIX i XX wieku w Polsce w świetle nowych potrzeb, „Studia Źródloznawcze", t. 8: 1963, s. 1-14.
10. I. Ihnatowicz, Nauki pomocnicze historii a sprawa warsztatu historyka czasów najnowszych, „Dzieje Najnowsze", t. 1: 1989, s. 115-122.
11. I. Ihnatowicz, Nauki pomocnicze historii w Polsce — ich stan i potrzeby, „Kwartalnik Historyczny", t. 80: 1973, s. 295-300.
12. I. Ihnatowicz, Les Sciences auxiliaires de l'histaire modernę et contemporaine en Pologne, „Acta Poloniae Historica", t. 10: 1964, s. 65-80.
13. I. Ihnatowicz, Wpływ nowszych źródeł na kształtowanie się metod badawczych historii, [w:] Pamiętnik XII Powszechnego Zjazdu Historyków Polskich, t. 1, Katowice 1979, s. 83-90.
14. I. Ihnatowicz, Zakres i zadania nauk pomocniczych historii nowożytnej i najnowszej, [w:] VIII Powszechny Zjazd Historyków Polskich. Referaty i dyskusje, t. 9, Nauki pomocnicze historii, Warszawa 1960, s. 99-142.
15. V. A. Kondratiev, A. A. Novosel'skij, O rozvitii vspomogatel'nych istorićeskih disciplin, „Voprosy archivovedenija", t. 7: 1962, s. 21-33.
16. M. F. Kotljar, Dopomiźni disciplini na sućasnomu etapi rozvitki istoriinoi nauki, „Ukrainskij źurnal" 1974, z. 2, s. 81-88.
17. B. Kiirbis, Nauki pomocnicze historii w wykładzie uniwersyteckim, [w:] Problemy dydaktyczne nauk pomocniczych historii, [t.] 1, Aneks, Katowice 1972, s. 24—32.
18. B. Kiirbisówna, Nowsze badania niemieckie z dziedziny tzw. nauk pomocniczych historii. Kryzys metody, „Kwartalnik Historyczny", t. 61: 1954, s. 386-391.
19. A. Largiader, Neuere Richtungen im Bericht der historischen Hilfswissenschaften, „Schweizer Beitrage zur Allgemeine Geschichte", t. 12: 1954, s. 174-194.
20. A. D. Ljublinskaja, Sowemennoe sostojanie i zadaci vspomogatel'nyh disciplin medievistiki vo Francii, [w:] Trudy naućnoj konferencii po voprosam arhivnogo dela v SSSR, X. 2, Moskva 1963, s. 148-160.
21. H. Lótzke, Bedeutung und Aufgaben der historischen Hilfswissenschaften im Rahmen der mancistischen Geschichtswissenschaft, „Zeitschrift fur Geschichte" 1962, Sonderheft, s. 375-385.
24
22. T. Manteuffel, O potrzebie studiów pomocniczych z zakresu archiwistyki przy badaniach nad historią nowożytną, „Przegląd Historyczny", t. 28: 1929, s. 121-124.
23. R. Novy, Historicke' prameny, kritika a pomocne vedy historicke, [w:] 200 let pomocnych ved historickych na Filozoficke Fakulte' Unwersity Karlovy v Praze, Praha 1988, s. 137-164.
24. J. Pachta, Pomocne vedy historicke a rozvoj studie o nejnovejśich dejin, [w:] Pfispevky k dejindm KSĆ, t. 2, Praha 1962, s. 223-233.
25. Z. Piech, Czy ikonografia historyczna powinna być nauką pomocniczą historii?, [w:] Tradycje i perspektywy nauk pomocniczych historii w Polsce, Kraków 1995, s. 119-141.
26. K. Pivec, Die Stellung der Hilfswissenschaften in der Gesehichtswissenschaft, „Mitteilungen des Instituts fur ósterreichische Geschichtsforschung", t. 54: 1942, s. 3-15.
27. K. Pivec, Geschichtswissenschaften von heute, „Mitteilungen des Instituts fur ósterreichische Geschichtsforschung", t. 60: 1952, s. 319-334.
28. A. P. Pronśtejn, Ispol'zovanie vspomogatel'nyh istorićeskih disciplin pri rabote nad istoćnikami, Moskva 1967.
29. L. Santifaller, Gedanke und Anregungen uber technische Probleme der historischen Grundwissens-chaften, [w:] Relazioni del X Congresso Intemazionale di Scienze Storiche, t. 1, Firenze 1955, s. 445^47.
30. P. Sczaniecki, Refleksje nad naukami pomocniczymi historii, „Archiwa, Biblioteki i Muzea Kościelne", t. 19: 1969, s. 240-245.
31. Z. Samberger, K problematice pomocnych ved historickych o archivnictvi, „Sbornik archivnich prąci", 1967, z. 1, s. 23-37.
32. J. Śebanek, Pomocne iiedy historicke, „Ćeskoslovensky ćasopis historicky", t. 7: 1959, s. 464—473.
33. J. Śebanek, Uber die Stellung und die Aufgaben der historischen Hilfswissenschaften in Rahmen der Gesehichtswissenschaft, „Zeitschrift fur Gesehichtswissenschaft", t. 9: 1961, s. 1825-1835.
34. S. D. Skazkin, Za raznitije vspomogatel'nyh istorićeskih disciplin v oblasti izucenija zapadno--ewopejskogo i vizantijskogo feodalizma, „Voprosy istorii", 1961, z. 4, s. 69-79.
35. H. Steinacker, Philologische und diplomatische Geschichtspunkte in den historischen Hilfswissenschaften, [w:] Festschrift des Akademischen Historikersklubs in Innsbruck, Innsbruck 1923.
36. J. Szymański, Dzielić czy integrować nauki pomocnicze historii?, „Historyka", t. 9: 1979, s. 3-16.
37. J. Szymański, Odchodzenie od pozytywistycznego modelu nauk pomocniczych historii, [w:] Pamiętnik XII Powszechnego Zjazdu Historyków Polskich, t. 1, Katowice 1979, s. 75-82.
38. V. Vaśku, Sowetske a polske pojeń nauky o pramenach a pomocnych ved historickych, „Archivni ćasopis", t. 2: 1981, s. 219-230.
39. A. Zand, O potrzebie specjalnej metodologii dla historii nowożytnej i nowych nauk pomocniczych, „Kwartalnik Historyczny", t. 43: 1929, s. 193-209.
40. A. A. Zimin, Vspomogatel'nye istoriieskie discipliny i ih roi'v rabote istorikov-arhivistov, [w:] Trudy naućnoj konferencii po voprosam arhwnogo deld v SSSR, t. 1, Moskva 1965.
oraz materiały zebrane w:
1. Problemy dydaktyczne nauk pomocniczych historii, pod red. J. Szymańskiego. [t.] 1, Katowice 1972, i Aneks, Katowice 1973.
2. Problemy nauk pomocniczych historii, pod red. J. Szymańskiego, t. 2—4, Katowice 1973-1976.
3. Powstawanie — przepływ — gromadzenie informacji. Materiały I sympozjum nauk dających poznawać źródła historyczne, Toruń 1978.
Pierwszą orientację o stanie nauk pomocniczych historii w poszczególnych historiografiach krajowych można uzyskać z prac:
1. Z. Kristen, O nove literaturę z oboru ćeskoslovenskych pomocnych ved historickych za leta 1933-1935, „Ćasopis archivni śkoly", t. 13/14: 1935/36, s. 167-198.
2. J. Śebanek, Pomocne vedy historicke v ĆSR, „Ćeskoslovensky ćasopis historicky", t. 5: 1957, s. 1-26.
3. H. Zatschek, Das Wiener Institut fur Geschichtsforschung und die Entwicklung der historischen Hilfswissenschaften in den Sudetenldndem, Prag 1944.
25
4. K. Brandi, Zur Geschichte der historischen Hilfswissenschaften, 1, Die Ecole des Chartes zu Paris, „Archiv fur Urkundenforschung", t. 17: 1942, s. 319-328.
5. W. Bauer, Hilfswissenschaftliche Forschung und Forschungsaufgaben aufdem Gebiete neuzeitlicher geschichte, „Deutsche Geschichtsblatter", t. 9: 1908, s. 161-175.
6. K. Brandi, Die Pflege der historischen Hilfswissenschaften in Deutschland, „Geistige Arbeit", t. 6: 1939.
7. C. Balan, Nouvelles recherches dans le domaine des disciplines auxiliaires de l'histoire, „Revue roumaine d'histoire", t. 2: 1963, s. 389-408.
8. D. Lehotska, Pomocne vedy historicke v rokoch 1960-1975. Ich vyvin, hodnotenie, perspektivy, „Historicky ćasopis", t. 24: 1976, s. 89-121.
9. L. Kumorovitz, Historische Hilfswissenschaften in Ungam, „Mitteilungen des Instituts fur ósterreichische Geschichtsforschung", t. 75: 1965, s. 124-156.
10. L. V. Ćerepnin, Razvitie vspomogatel'nych istońćeskih disciplin za pjat'desjat let, „Sovetske archivy" 1967, z. 5 s. 130-137.
11. L. V. Ćerepnin, Russkaja paleografija i druge vspomogatel'nye discipliny, [w:] Problemy paleografii i kodikologii v SSSR, Moskva 1974, s. 8-29.
12. V. L. Janin, Uspehi i problemy izućenija vspomogatel'nyh disciplin russkoj istorii, [w:] Arheografićeskij ezegodnik za 1969 god, Moskva 1971, s. 200-204.
Punktem wyjścia dla polskiej dyskusji nad źródłoznawstwem stal się artykuł:
G. Labuda, Próba nowej systematyki i nowej interpretacji źródeł historycznych, „Studia Źródło-znawcze", t. 1: 1957, s. 3-52.
Instruktywne dla problematyki źródłoznawstwa są prace:
1. G. A. Antonov, Miesto istoćnikovedenija v sisteme istorićeskogo issledovanija, Novosibirsk 1970.
2. F. Bronowski, B. Krzemieńska, Z zagadnień źródłoznawstwa w nauce radzieckiej, „Studia Źródłoznawcze", t. 4: 1959, s. 125-133.
3. L. V. Ćerepnin, K voprosu o metodologii i metodike istoćnikovedenija i vspomogatel'nyh istorićeskih disciplin, „Istoćnikovedenie otećestvennoj istorii", t. 1: 1973, s. 32-63.
4. D. A. Ćugajev, Arheografija i istoćnikovedenije, Moskva 1969.
5. B. Kiirbis, Metody źródłoznawstwa wczoraj i dziś, [w:] Pamiętnik XII Powszechnego Zjazdu Historyków Polskich, t. 1, Katowice 1979, s. 91-100.
6. B. Riidiger, Uber Platz und Aufgaben der Quellenkunde in der mancistisch-leninistischen Geschichtswissenschaften, „Zeitschrift fur Geschichtswissenschaften" 1973, z. 6, s. 679-683.
7. V. I. Strel'skij, Teorija i metodika istoćnikovedenija istorii SSSR, Kiev 1976.
Z punktu widzenia zadań nauk pomocniczych historii wiele interesujących obserwacji przynoszą tego rodzaju studia, jak:
1. F. Bowers, Textual and Literary Criticism, Cambridge 1959.
2. V. A. Dearing, A Manuał of Textual Analysis, Berkeley 1959.
3. Geschichte der textuberlieferung der antiken und mittelalterlichen Literatur, Zurich 1961.
4. L. E. Halkin, Elements de critiąue historiąue, Liege 1960.
5. L. Havet, Manuel de critiąue verbale appliąuee aux textes latins, Paris 1911.
6. H. C. Hockett, The Critical Method in Historical Research and Writing, New York 1955.
7. P. Maas, Textkritik, 3. Aufl., Leipzig 1957.
8. P. Maas, Textual Criticism, Oxford 1958.
9. G. Pasąuali, Storia delia tradizione e critica del testo, 2 ed, Firenze 1952.
10. P. Salmon, Histoire et critiąue. Sociologie generale et philosophie sociale, 2e ed., Bruxelles 1976.
11. Ch. de Smedt, Principes de la critiąue historiąue, Liege 1883.
12. E. J. Strubbe, Inlediding tot de historische critik, Antwerpen 1954.
13. A. Tardif, Notions elementaires de critiąue historiąue, Paris 1883.
26
Dużą pomocą w zakresie pierwszej informacji bibliograficznej, poza bibliografiami narodowymi, retrospektywnymi lub bieżącymi, jest:
F. C. Dahlman, G. Waitz, Quellenkunde der deutschen Geschichte, 9. Aufl., t. 1-2, Leipzig 1931-1932 (obecnie gruntownie przerabiane wydanie 10, od 1969 w Stuttgarcie ukazały się już t. 1-4, w t. 2, z. 12-23 nauki pomocnicze historii).
W bieżącej twórczości historycznej, także w zakresie nauk pomocniczych historii, orientację dają:
1. International Medieval Bibliography, Leeds 1968-.
2. International Guide to Medieval Studies, Darien 1960-.
Analogiczną rolę, ale tylko w odniesieniu do najważniejszej literatury, mogą spełniać tego rodzaju wydawnictwa, jak:
1. H. Boockmamn, Einflihrung in die Geschichte des Mittelalłers, Miinchen 1978.
2. E. Boshof, K. Diiwell, H. Kloft, Grundlagen des Studiums der Geschichte, 2 Aufl., Wien 1979.
3. W. Eckermann, H. Mohr, Einfuhrung in das Studium der Geschiehte, Berlin 1968.
4. K. Erslev, Historisk teknik. Den historiske undersogelse fremstillet i sine grundlinier, 2. ed, K0benhavn 1926.
5. G. Fasoli, A. Berselli, P. Prodi, Gnida allo studio delia storia medievale, moderna, contemporanea, 2 ed, Bologna 1967.
6. V. H. Galbraith, An Introduction to the Study of History, London 1964.
7. G. J. Garraghan, A Guide to the Historical Method, 2nd ed, New York 1948.
8. L. Halphen, Initiation aux etudes d'histoire de moyen age, 3" ed., Paris 1952.
9. P. Kirn, Einflihrung in die Geschichtswissenschaft, 4. Aufl., Berlin 1963.
10. A. H. Marąues de Oliveira, Guia do estudante de historia medieual portuguesa, Lisboa 1964.
11. H. Nabholz, Einflihrung in das Studium der mittelalterlichen und neueren Geschichte, Zurich 1948.
12. A. Nouschi, Initiation aux sciences historiąues, Paris [1967].
13. M. Pacaut, Guide de l'e'tudiant en histoire medieuale, Paris 1968.
14. L. J. Paetow, A Guide to the Study of Medieoal History, 3th ed, New York 1959.
15. G. Pepe, Introduzione allo studio del Medioeoo latino, 4 ed, [Bari] 1969.
16. H. Quirin, Einfuhrung in das Studium der mittelalterlichen Geschichte, 3. Aufl., Braunschweig 1984.
W badaniach regionalnych, w odniesieniu do nauk pomocniczych historii, pomocna może być praca:
E. Mohr, E. Hiihns, Einfuhrung in die Heimatgeschichte, Berlin 1950.
W Polsce od 1957 r. wychodzi rocznik poświęcony problematyce nauk pomocniczych historii, „Studia Źródłoznawcze Commentationes" pod redakcją Aleksandra Gieysztora, Ireneusza Ihnatowicza, Brygidy Kiirbis, Gerarda Labudy, Emanuela Rostworowskiego, Józefa Szymańskiego i innych, obecnie Stefana K. Kuczyńskiego i Marii Koczerskiej.
Analogiczny charakter miało radzieckie czasopismo „Vspomogatel'nye istorićeskie discipliny" ukazujące się od 1988 r., we Włoszech zaś „Rivista italiana di paleografia, diplomatica e scienze ausiliarie delia storia", wychodzące od 1955 r.
Ważną rolę w rozwoju nauk pomocniczych historii odgrywa ukazujące się w Paryżu od 1840 r. czasopismo „Bibliotheąue de PEcole des Chartes", podobnie jak wydawane w Wiedniu od 1880 r. „Mitteilungen des Instituts fur ósterreichische Geschichtsforschung".
W innych krajach ukazują się czasopisma specjalizujące się w jednej lub kilku dyscyplinach pomocniczych. Będziemy je odnotowywać na właściwych miejscach.
2. Rodzaje i gatunki źródeł historycznych
2.1. Klasyfikacja źródeł historycznych
2.1.1. Nie chcemy tutaj wchodzić w zagadnienia pojęcia źródła historycznego, które jest znane ze studium innych dyscyplin historycznych. Stąd przypomnimy tylko, że już sama definicja źródła historycznego jest różnie formułowana. Najogólniej można stwierdzić, że źródłem historycznym są wszelkie informacje odnoszące się do życia ludzi w przeszłości wraz z kanałami informacyjnymi. Jest to konsekwencja stwierdzenia, że źródło historyczne jest pozostałością psychofizyczną i społeczną, będącą wytworem pracy ludzkiej, a tym samym uczestniczy w rozwoju życia społeczeństwa, nabierając przez to zdolności odbijania tego procesu.
2.1.2. W toku formowania zasad krytycznego badania i rekonstruowania procesu historycznego, wielokrotnie były podejmowane próby klasyfikacji źródeł historycznych. Owe próby można rozpatrywać z dwóch punktów widzenia. Jeśli za punkt wyjścia do klasyfikacji biorą formę, pochodzenie lub treść źródła — mówimy o klasyfikacjach źródłoznawczych. Jeśli za punkt wyjścia biorą metodologiczną funkcję źródła w procesie rekonstrukcji dziejów — mówimy o klasyfikacjach metodologicznych. W praktyce jednak oba typy klasyfikacji często podlegają przemieszaniu.
2.1.2.1. Wśród klasyfikacji źródłoznawczych metodologia historii wyróżnia trzy typy:
a) Klasyfikacje formalne, które za punkt wyjścia biorą cechy zewnętrzne źródła. Należy tutaj bodaj najprostsza i najstarsza próba klasyfikacji źródeł na pisane i niepisane. Pojawiła się ona już w rozważaniach XVII-wiecznych erudytów i z różnymi, mniej lub bardziej istotnymi modyfikacjami, jest przedstawiana do dzisiaj.
b) Klasyfikacje genetyczne, które za punkt wyjścia biorą sposób powstawania źródła. Obok klasyfikacji bardziej wysublimowanych, najprostsze, chociaż bardzo zróżnicowane klasyfikacje tego typu, są stosowane w archiwach, służąc tam praktycznym celom, mianowicie porządkowaniu akt. Mimo ich różnorodności, mają jedno wspólne kryterium, mianowicie dzielą źródła
28
według ich genezy kancelaryjnej, a więc według kryteriów, które przyjęła wytwarzająca je kancelaria. Stąd też dla archiwisty decydującym kryterium dla klasyfikacji jest forma kancelaryjna.
c) Klasyfikacje materialne, które za punkt wyjścia biorą treść źródła, najczęściej wiążąc ją z formą źródła. Kryteria podziałów w tego rodzaju klasyfikacjach mogą być dobierane w zależności od względów praktycznych (np. mówi się o źródłach podstawowych dla badanego zagadnienia i pobocznych), ale także mogą wynikać z natury źródła. Tutaj najbardziej znaną na gruncie historiografii polskiej klasyfikacją jest propozycja Gerarda Labudy, który źródła dzieli na ergotechniczne, socjotechniczne i psychotechniczne. Jest to próba krytycznego ustosunkowania się do klasyfikacji zaproponowanych przez Johanna Gustava Droysena (pomniki, pozostałości oraz źródła) i Ernsta Bernheima (pozostałości i tradycja).
2.1.2.2. Klasyfikacje metodologiczne w zasadzie istnieją dwie.
a) Pierwsza dzieli źródła na bezpośrednie i pośrednie, tzn. takie, które o fakcie historycznym informują bez pośrednictwa informatora (np. forma literacka kroniki mistrza Wincentego informuje nas o zaawansowaniu kulturalnym elity intelektualnej w Polsce z przełomu XII i XIII w.), oraz przy pomocy informatora (np. ta sama kronika informuje nas o okolicznościach przejęcia władzy przez juniora Kazimierza Sprawiedliwego). Klasyfikacja ta kształtowała się już w XIX w., ale wyraźnie sformułowała ją dopiero francuska szkoła Luciena Febvre'a i Marca Blocha, u nas zaś Marceli Handelsman.
b) Druga klasyfikacja metodologiczna dzieli źródła na adresowane i niead-resowane. Sformułował ją w 1972 r. Jerzy Topolski. Źródła adresowane to te, które powstają z myślą o przekazaniu informacji o przeszłości bądź historykowi, bądź jakiemukolwiek szeroko rozumianemu odbiorcy. W przypadku pierwszym są zachowane wszystkie elementy składające się na proces informowania: informator — nadawca, kanał informacyjny i historyk — odbiorca. W drugim przypadku historyk pojawia się jako wtórny odbiorca, korzystając z informacji, które otrzymał główny odbiorca — niehistoryk (np. urzędowe materiały statystyczne). W przypadku źródeł adresowanych brakuje nadawcy (chociaż jest informator), którym jest autor źródła, jego sprawca. On również jest głównym odbiorcą informacji (np. notatki pro memoria) albo też nie ma go w ogóle (np. brudnopis). Nie zachodzi zatem w przypadku tych źródeł proces informowania lub pojawiają się tylko niektóre jego ogniwa.
2.2. Struktura źródła historycznego
2.2.1. Każde źródło jest swoistą informacją, zwerbalizowanym i utrwalonym najczęściej w piśmie komunikatem. Komunikat ten ma swojego nadawcę i odbiorcę, autora i czytelnika, pomiędzy którymi został zawiązany kontakt psychiczny, fizyczny itp. Porozumienie między nadawcą i odbiorcą ułatwia wspólny im kod sygnałów, po prostu system językowy, który pozwala
29
skonkretyzować, zwerbalizować i utrwalić komunikat. Wszystkie te zjawiska, nadawca, odbiorca, kontakt, kod, komunikat, dokonują się w kontekście, którym jest proces historyczny z wszystkimi jego elementami. Konsekwencją tego stwierdzenia jest konieczność analizowania każdego z wymienionych składników informacji właśnie w ścisłym powiązaniu z kontekstem, z miąższem historycznym, co zdaje się gwarantować, że wszelkie zabiegi dokonywane wokół źródła nie zostaną oderwane od rzeczywistości historycznej. Tutaj od razu jedno zastrzeżenie, jak się wydaje dość istotne. Na linii pomiędzy nadawcą a odbiorcą, czyli w komunikacie (w tym przypadku w komunikacie pisanym) następuje ważna w skutkach komplikacja, właściwa zwłaszcza źródłom, których konkretyzacja dokonuje się z uwzględnieniem prawideł estetycznych, z zastosowaniem formy literackiej, nadającej pozory rzeczywistości historycznej fikcji, której historyk nie może brać za dobrą monetę. Mianowicie zdarza się, iż o nadawcy i odbiorcy nie zawsze dowiadujemy się z badania samego kontekstu historycznego bądź też nie czerpiemy z niego o nich żadnych wiadomości. Natomiast informacji dostarcza nam sam komunikat, w którym nadawca wcielił się w narratora, odbiorca zaś w mniej lub bardziej wyraźnego uczestnika dialogu. Może to być dla nas cenne źródło informacji, co więcej, należy go wykorzystywać nawet wówczas, gdy mamy wiadomości o nadawcy i odbiorcy z innego źródła, ale zawsze należy pamiętać o konieczności oddzielenia w kontekście fikcji narracyjnej od konkretu historycznego, a zabieg ten nie jest bynajmniej prosty.
Wprowadzenie do źródłoznawstwa pojęcia kodu i komunikatu zakreśla granice możliwości klasyfikacji źródeł pisanych i klasyfikację tę czyni po prostu konieczną. Punktem jej wyjścia musi się stać czas historyczny, utrwalony w źródle. Jednakże czas pozwoli nam na wyodrębnienie jedynie rodzajów źródeł, a nie gatunków. Oba te pojęcia, niezwykle często używane w historiografii, właściwie dotąd nie nabrały pełniejszej treści dla historyka i stąd obserwowana zamienność w ich używaniu, zamienność komplikowana przez używanie na tej samej zasadzie pojęcia formy.
2.2.1.1. Źródło o wydarzeniu informuje nas przez wypowiedź, w naszym konkretnym przypadku przez wypowiedź pisaną. Funkcje tej wypowiedzi kształtują się w zależności od składowych elementów każdej mowy. Owymi elementami są:
a) nadawca — ten, który jest sprawcą wypowiedzi, np. autor,
b) odbiorca — ten, dla którego wypowiedź jest przeznaczona,
c) kod — zespół sygnałów, język, a właściwie system językowy sprawiający porozumienie między nadawcą a odbiorcą,
d) kontakt — czyli związek fizyczny i psychiczny, umożliwiający porozumienie,
e) kontekst — to co dana wypowiedź oznacza, co poddaje werbalizacji, a zatem samo wydarzenie i okoliczności, w których się dokonuje proces historyczny,
f) komunikat — czyli tekst wypowiedzi, konkretny fakt językowy, który nadawca przekazuje odbiorcy.
30
2.2.1.2. Każdy z tych elementów musi być poddany analizie źródłoznaw-czej, jeżeli źródło ma być w pełni i poprawnie rozpoznane. Metodyka analizy źródła jest przedmiotem wstępu do badań historycznych (zgodnie z programem studiów wyższych), chociaż wydaje się, iż najsłuszniejsze dlań miejsce powinno się znaleźć właśnie w systematycznym wykładzie źródłoznawstwa. Tutaj poprzestaniemy zatem jedynie na obserwacji zagadnień analizy związanych z kodem, czyli systemem językowym, który służył w przeszłości do konkretyzacji wypowiedzi źródła pisanego. Następnie zaś rozpatrzymy gatunki komunikatu, czyli gatunki źródeł zarówno historiograficznych, jak i dokumentacyjnych.
2.2.2. Rodzaj i gatunek jest punktem wyjścia dla każdej praktycznej klasyfikacji źródeł, zwłaszcza pisanych, niezależnie od tego, czy badacz uświadamia sobie ów punkt wyjścia, czy też nie.
2.2.2.1. Rodzaj określa fakt, iż dzieło pisane utrwala wydarzenie dziejące się w przeszłości lub teraźniejszości. Dla uzyskania cech właściwych rodzajowi istotne jest, czy pisarz spisuje swe dzieło ze świadomością, iż utrwala to wydarzenie w celu przekazania informacji o nim potomności, niezależnie od tego, czy pisze je w momencie, gdy wydarzenie opisywane dzieje się, czy też opisuje je z pewnego, odległego dystansu czasu.
a) Dzieło pisane, które powstaje ze świadomością, iż chodzi o przekazanie informacji o przeszłości, zwykliśmy określać ogólnym mianem: historiografia. Co prawda, język polski (i nie tylko) chętniej używa tego terminu dla każdego skonkretyzowanego na piśmie wyniku naukowego dociekania o przeszłości lub powstałej w wyniku owej konkretyzacji sumie wiadomości o przeszłości. Jednak nie poskąpi go dla określenia takiej twórczości, jak kronika Galia Anonima, Wincentego Kadłubka czy Jana Długosza, a nawet dla twórczości rocznikarskiej, katalogowej, hagiograficznej, pamiętnikarskiej itp. Jednakże powstrzyma się od określenia tym mianem takiej twórczości, jak np. Kazania świętokrzyskie, Opowieść o Walgierzu Wdałym, nie mówiąc już o wierszu O chlebowym stole Słoty. Innymi słowy, termin historiografia zwykliśmy odnosić do dzieła pisanego, które odnotowało wydarzenie albo wydarzenia, ale z wyraźnym zamiarem uporządkowania tych informacji w sposób, który wyjaśniałby, najogólniej mówiąc, genezę wydarzenia z punktu widzenia obowiązujących w czasie jego powstawania kanonów przedstawiania dziejów.
Jednakże nie wolno zapominać, iż każde źródło historyczne, w tym także pisane, posiada podwójny charakter, jak gdyby dwie warstwy. Z jednej strony jest śladem świata, w którym powstaje, z drugiej zaś zawiera określony ładunek informacyjny, podporządkowany różnorakim kryteriom. Z punktu widzenia owej pierwszej warstwy każde dzieło pisane, utrwalając wydarzenie, będzie tylko i wyłącznie źródłem historycznym. Z punktu widzenia drugiej warstwy może spełniać różnorakie cele: może nieść normy współżycia społecznego, polemizować z poglądami kogoś, wyrażać stan zakochania, porządkować widzenie przeszłości, opisywać czyjś żywot, przekazywać wartości estetyczne, a nawet tworzyć fikcję literacką, mniej lub więcej nasyconą wydarzeniami.
31
Ponieważ jednak w obu warstwach źródła historycznego, w tym wypadku pisanego, istotną funkcję spełnia czas, elementarny współsprawca historii, wiążący obie warstwy źródła w jedną całość, nie wahalibyśmy się rozciągać terminu historiografia na każde źródło historyczne, pisane z myślą o utrwaleniu wydarzenia i posiadające konstrukcję dającą się podporządkować kryteriom literackiej estetyki, pamiętając jednak o wszystkich wątpliwościach semantycznych tego pojęcia. Tym samym wszystkie dzieła pisane, które noszą znamiona rodzaju interesującego historyka, a także sam rodzaj, nazywalibyśmy historiografią, w takim samym znaczeniu, jak historyk literatury używa pojęcia liryka, epika, dramat, na określenie różnych rodzajów, między którymi granice nie są wyraźnie przeprowadzone i stale się zacierają, chociaż są ostatecznie rozpoznawalne. Najczęściej ten rodzaj źródeł pisanych historiograficznych w literaturze przedmiotu określa się mianem źródeł narracyjnych, co oddaje tylko ich formę.
b) Nierównie większa i dla badań historycznych w pewnym sensie ważniejsza część źródeł pisanych nie powstaje z myślą o utrwaleniu wiadomości dla poznania przeszłości, ale jedynie dla dokumentacji aktualnego życia. W konsekwencji jednak i te źródła utrwalają informację o wydarzeniu, jednakże czynią to w specyficznej szacie konstrukcyjnej oraz stylistycznej. Również i one mają dwuwarstwowy charakter. Ale cele drugiej warstwy są zdecydowanie odmienne od źródeł historiograficznych. Mają one za zadanie opisywać stan państwa, wielkiej włości, obrazować stan różnych działów gospodarki, obrotów handlowych, notować wydarzenia o charakterze statystycznym, a także tworzyć nowe stany prawne.
Stosowana w literaturze przedmiotu terminologia na określenie tego rodzaju źródeł pisanych jest chwiejna i różnoraka, chociaż najczęściej spotyka się określenie: źródła dokumentowe. Terminologia ta ma znamiona wielu niedostatków semantycznych. Stąd proponujemy nazywać ten rodzaj: dokumentacyjny lub rejestracyjny (ten termin stosuje literatura angielska). Oba terminy w gruncie rzeczy zdają się oddawać taką samą treść.
2.2.2.2. Gatunkiem będziemy określać drugą warstwę źródła. Będzie o nim zatem decydowała już celowa działalność piszącego, jego zamiar, który realizował pisząc i to zarówno w zakresie tematu, jak i konstrukcji dzieła. Równocześnie zatem gatunek będzie miał ściśle zakreślone miejsce w czasie, gdyż zależnie od mijającego czasu, będą zmieniać się cele pisania, temat i konstrukcja. Trudno sobie wyobrazić, aby ktoś pisał dzisiaj rocznik, jak to czyniono w średniowieczu, albo też, by w średniowieczu przeprowadzano ankiety (wywiad, relację). Gatunek zatem będzie stanowił aktualizację cech rodzaju, pozostając równocześnie w ścisłym związku ze świadomością gatunkową właściwą konkretnemu okresowi dziejów.
a) Gatunek, jak powiedzieliśmy, jest ściśle związany z czasem historycznym, ściślej z procesem historycznym. Stąd też można obserwować ciągły rozwój cech konstytutywnych gatunku, poczynając od jego prostych form, przez ich pełny rozwój, modyfikacje, zwłaszcza formy, pod wpływem innych
32
zazwyczaj sąsiednich gatunków, aż do jego zaniku. Jednakże należy pamiętać, iż ta linia rozwojowa gatunku nie przebiega w sposób równomierny. Podlega ona różnorakim wahaniom. Co więcej, obserwuje się nawet momenty, w których gatunek zanika, aby znów odżyć w pełni krasy swych cech konstytutywnych.
b) Te ewolucje gatunku są przede wszystkim zależne od sytuacji społecz-no-gospodarczej. Z jednej strony bowiem gatunek jest kształtowany zapotrzebowaniem społeczeństwa na konkretne treści, które są podawane w równie konkretnej formie. Z drugiej strony różne grupy społeczne będą wymagały różnych gatunków, w zależności od formułowanych przez nie programów, ideałów, czy też poziomu zaawansowania kulturalnego. Również stosunki gospodarcze, w zależności od ich struktury, będą wymagały innych gatunków, bardziej dostosowanych do ich potrzeb.
c) Nie bez znaczenia dla gatunku jest cały zespół zjawisk związanych ze sztuką pisania: warsztat pisarski, narzędzia, materiał, a przede wszystkim osoba piszącego, jego wykształcenie, psychika, przynależność klasowa i polityczna.
2.2.2.3. Różnorodność kształtów cech konstytutywnych gatunku w jego rozwoju powoduje, iż tylko niektóre cechy decydują o jego rozpoznawalności. Są to tzw. inwarianty gatunkowe, które niezależnie od punktu rozwoju gatunku, pozostają niezmienione. O tym, która cecha ma charakter inwariantu, zazwyczaj decyduje ten etap rozwoju gatunku, kiedy osiąga on swoje największe skrystalizowanie. Pozostałe cechy gatunku, ulegające mniej lub dalej posuniętej modyfikacji, nazywamy wariantami. Te cechy jakby obrastają inwarianty, nadając gatunkowi na różnych etapach jego rozwoju różnoraki kształt. Owe warianty decydują też o powstaniu odmian gatunkowych.
W pewnych przypadkach gatunek, w wyniku jego wariantowych cech, może okazać się kategorią zbyt szeroką. Odmiany gatunkowe mogą mieć charakter diachroniczny i synchroniczny.
Charakter diachroniczny jest wynikiem działających na gatunek zmian społecznych, politycznych, gospodarczych, a także założeń estetycznych. Innymi słowy decydują o ich powstawaniu zmieniające się funkcje gatunku, które ustalają jego cechy. Charakter synchroniczny jest wynikiem różnicowania się konwencji pisarskiej, w wyniku np. zmiany tematu, przy zachowaniu jednak cech gatunkowych.
2.3. Gatunki pisanych źródeł historiograficznych
2.3.1. Gatunek istnieje w określonym czasie, rozwija się i zanika. Jego żywot jest ściśle powiązany z uwarunkowaniami społecznymi, politycznymi, a także gospodarczymi. Innymi słowy żywot gatunku jest ściśle uzależniony od zmian zachodzących w kontekście, służąc do komunikowania informacji o owych zmianach. W konsekwencji liczba owych gatunków jest określana liczbą zmian zachodzących w kontekście. Im owe zmiany są różnorodniejsze,
33
co decyduje o ich rytmie, tym i gatunki są różnorodniejsze. Jednakże gatunki nie wiążą się do tego stopnia z rytmami przemian, aby wraz z ich zanikaniem zanikały również gatunki. W szczególności zdaje się to dotyczyć rytmów krótkich. Tak np. pamiętnik, który w szczególności służy do informowania o różnorakich rytmach krótkich, w zasadzie wiedzie żywot jakby od nich niezależny, modyfikując jedynie swe formy, konwencje stylistyczne. Stąd o rozpoznawalności gatunku nie może decydować rytm przemian, ale jego niezmieniające się cechy, inwarianty. Natomiast zmieniający się rytm dziejów będzie decydował o cechach gatunków podlegających zmianom, o wariantach. Tym samym jednak o istocie gatunku decydować będą nie warianty, ale inwarianty.
W przeglądzie gatunków źródeł pisanych będą nas interesować przede wszystkim owe cechy inwariantowe, determinujące gatunek. Natomiast mniej uwagi będziemy poświęcać cechom wariantowym. Ponieważ numeratywny przegląd gatunków dla naszych celów jest niepotrzebny, a nawet niewykonalny, przeprowadzimy go w sposób taksatywny, grupując gatunki bliskie sobie zarówno ze względu na czas występowania, jak i analogie cech inwariantowych. Wyliczając poszczególne dzieła nie będzie nam chodziło ani o pełne ich zestawienie, ani tym bardziej o wyczerpujące zestawienie związanych z nimi problemów źródłoznawczych.
2.3.2. W historiografii średniowiecznej, jako najpełnej realizującej cechy gatunkowe dziejopisarstwa, główną rolę odgrywa kronikarstwo (historia), rocznikarstwo (annales) i biografistyka (gęsta). Te trzy gatunki noszą wiele elementów antycznego dziedzictwa, które ulega modyfikacjom w miarę samookreślenia się własnej świadomości historycznej poszczególnych narodów. Zdecydowanie nowe zabarwienie dało historiografii podporządkowanie jej nowym ideałom, które niosło chrześcijaństwo, co nie oznacza, iż było ono zawsze pisarstwem ortodoksyjnym. Istotną cechą jest również stosunek do horyzontu geograficznego dziejopisarstwa średniowiecznego. W czasach przed-karolińskich, w wyniku zerwania z tradycją antyczną ma ono charakter regionalny. Renesans karoliński rozszerzył znacznie owe horyzonty, nie bez wpływu nawrotu do antycznych wzorów i rozwijającej się komputystyki kościelnej. Wzrost samookreślenia swego miejsca w świadomości historycznej spowodował ciągle zwalczające się tendencje uniwersalistyczne z lokalnymi w dziejopisarstwie, co szczególny wyraz znajdzie w konwencji stylistycznej rocznika i biografii.
Ten wciąż żywy dylemat pisarstwa historycznego rozwiąże dopiero dziejopisarstwo renesansowe, a w gruncie rzeczy nowożytne. Z jednej strony ulegnie ono daleko posuniętej laicyzacji, co doprowadzi do rozdziału między historią sacra i profana, rozdziału zarysowującego się już w późnym średniowieczu. Z drugiej strony dokona się wyraźny podział między historią uniwersalną a lokalną, narodową. Dziejopisarstwo nie będzie poprzestawać jedynie na gromadzeniu informacji o wydarzeniach, ale będzie szukało między nimi związków, które miały wyjaśnić sens dziejów ludzkości i własnych.
34
Niemniej nadal historia i biografia odgrywa ważną rolę, wzrasta znaczenie pamiętnikarstwa, egzystują nawet roczniki, choć w zmienionej formie, tak że przełom przyniesie dopiero połowa XVIII w. Powolny, ale stały wzrost krytycyzmu coraz bardziej zbliża dziejopisarstwo do konwencji stylistycznych właściwych dziełu naukowemu. Pojawia się nowy gatunek — piśmiennictwo informacyjne, prasa, która w znacznym stopniu przejmie wiele funkcji społecznych dotąd spełnianych przez dziejopisarstwo.
Nie wszystkie gatunki historiograficzne posiadają w równym stopniu znamiona dziejopisarstwa. Niektóre z nich, zwłaszcza epickie, mieszają elementy rzeczywistości z fikcją literacką. Szczególnie te gatunki epickie, które zanim zostały skonkretyzowane na piśmie, w ustnej tradycji obrastały w owe składniki fikcyjne, łatwiej, jeśli to były utwory prozatorskie, trudniej, jeśli to była poezja, jeszcze inaczej, jeśli miały, pełnić funkcje exemplum, tak charakterystycznego dla średniowiecznych form kaznodziejskich.
2.3.3. Dzieła historiograficzne pozostające pod wpływem antyku, to przede wszystkim historia, biografia, autobiografia oraz korespondencja.
2.3.3.1. Podstawowym gatunkiem antycznego dziejopisarstwa była historia. Średniowiecze merowińskie przyjęło formę owej historii, ale nadało jej własne treści. Gatunek ten stał się historią poszczególnych ludów. Znalazło to wyraz również w języku, którym była łacina ludowa. Tego rodzaju dzieła poświęcono dziejom Ostrogotów, Franków, Wizygotów, Wandalów, Swewów, Anglosasów, Longobardów, Sasów i Dunów. Pozostają one pod wyraźnymi inspiracjami wzoru historii kościelnej (dzięki temu nawiązują do antyku), ideologia zaś w nich reprezentowana utrzymana jest w kategoriach myśli św. Augustyna, czerpanej głównie z jego dzieła De civitate Dei. Nie jest obce temu piśmiennictwu dążenie do pokazania genealogii owego ludu i dziejów przez pryzmat dzieła zbawienia, historiograficznej konstrukcji chrześcijaństwa.
Możemy tutaj odnotować takie dzieła, jak Jordanesa De ońgine actibusąue Getarum, (przed 551 r.) oraz tegoż De origine actibusąue gentis Romanorum (nieco późniejsze), Grzegorza z Tours Historia Francorum (przed 595 r.), nieznanego autora Liber historiae Francorum (przed 727 r.), Izydora z Sewilli Historia Gothorum, Wandalorum, Sueborum (przed 624 r.), sławnego komputysty Bedy Czcigodnego (Venerabilis) Historia ecclesiastica gentis Anglorum (około 731 r.), Widukinda z Korbei Res gęste Saxonicae (973 r.) oraz Saxo Gramatyka Gęsta Danorum (około 1185 r.). Cechą charakterystyczną tych dzieł jest wykorzystanie miejscowych tradycji (np. sag), przez co przesiąknięte są ówczesnymi elementami etnograficznymi, niemal ludowymi.
Jednakże już w tych historiach można dostrzec wiele elementów nowych, chociaż typowych dla historii antycznej. Jest to wynik renesansu karolińskiego, który baczniejszą uwagę zwrócił na piśmiennictwo starożytne, oczywiście w języku łacińskim. Obok szkolarskiego niejednokrotnie wzorowania formy, zaczęto szukać gotowej konstrukcji, przy czym najchętniej wykorzystywano wzór Historia Salustiusza (86-35 r. przed Chr.). W konsekwencji ten typ historii koncentruje się nie na całych dziejach, ale na wybranym okresie,
35
bliskim autopsji autora, głównym zaś aktorem narracji, jej bohaterem, jest władca. Tym samym piśmiennictwo to zyskuje cechy humanistycznych zainteresowań. Najbardziej charakterystyczne są dzieła Nitharda Historiarum libńąuatuor (814-843 r.), czyli dzieje spadkobierców Karola Wielkiego, mnicha od św. Remigiusza w Reims — Richera z Reims Histońarum libri ąuatuor (888-995 r.), gdzie widoczne są wpływy Salustiusza, oraz mnicha z kręgu Cluny — Radulfa Glabera Historiae (900-1044 r.), szczególniej wykorzystującego zasoby antycznej formy.
W piśmiennictwie polskim ten gatunek rozbłyśnie dopiero pod piórem pisarzy humanistycznych, chociaż początkowo będą pozostawać pod przemożnymi wpływami dzieła kanonika krakowskiego Jana Długosza. Były to kroniki Macieja z Miechowa Chronica Polonorum (do 1504 r.), Justa Ludwika Decjusza De vetustatibus Polonorum (do 1516 r.), Bernarda Wapowskiego Dzieje Korony Polskiej i Wielkiego Księstwa Litewskiego od r. 1480 do r. 1535, a zwłaszcza Marcina Kromera De origine et rebus gestis Polonorum. Pisarze ci, dopóki streszczają lub przepisują Długosza, niczym nie różnią się od kronikarzy średniowiecznych. Ale w partiach, które piszą samodzielnie, mniej lub bardziej przestrzegają konwencji antycznych, coraz bogatszych i coraz chętniej sięgają po wzory takich pisarzy, jak Cezar, Salustiusz, Warron, Liwiusz, Tacyt czy Swetoniusz. Językiem tych pisarzy nadal pozostaje język łaciński. Dopiero od połowy XVI w. używa się również języka polskiego. Druga połowa XVI w. jest też najbujniejszym okresem tego rodzaju piśmiennictwa. Wymienić tu należy Marcina Bielskiego Kronikę wszystkiego świata (do 1551 r.), Macieja Stryjkow-skiego (Strykowskiego) Kronika polska, litewska, żmodzka i wszystkiej Rusi (1582 r.), Łukasza Górnickiego Dzieje w Koronie Polskiej 1538-1572, Stanisława Orzechowskiego Annales (1548-1572 r.) czy Stanisława Sarnickiego Annales sive de origine et rebus gestis Polonorum et Lithvanorum (1589 r.). Szczególnie bogaty jest w tego rodzaju piśmiennictwo przełom XVI i XVII w.: Reinhold Heidenstein, Jan Dymitr Solikowski, Krzysztof Warszewicki, Paweł Piasecki, nieco późniejszy Wespazjan Kochowski i inni. Piśmiennictwo to, w miarę rozwoju zatraca swe klasyczne formy na rzecz rozwijającej się barokizacji, aby już w drugiej połowie XVII w. właściwie ulec kompletnemu spłyceniu i skostnieniu. Z początkiem XVIII w. zaczną je wypierać pierwociny historiografii uczonej.
2.3.3.2. Innymi drogami rozwijała się biografistyka, gdyż od razu nawiązała do wzorca antycznego. Doskonałym przykładem jest Einharda Vita Karoli (z 814-836 r.), gdzie autor wręcz zapożyczył konwencję stylistyczną z Żywotów cezarów Swetoniusza (około 70-140 r.) i to tak dalece, że np. opis fizyczny Kaliguli czy Klaudiusza został przeniesiony na Karola Wielkiego. Charakteryzuje biografię to, iż całe dzieło jest poświęcone życiu i czynom osoby, zazwyczaj wybitnej, przy ograniczeniu się do notowania jedynie realiów, podporządkowując je swoistej konstrukcji. Biografa nie obchodzi szerszy bieg wydarzeń, ale nierzadko do głosu dochodzą momenty dydaktyczne, chociaż klasyczna biografia powinna ich unikać.
36
Obok już wspomnianej biografii Karola Wielkiego pióra Einharda możemy tutaj wymienić kapelana cesarskiego Wipona Gęsta Chuonradi imperatoris (około 1040-1066 r.), Sugera opata od św. Dionizego Vita Ludovici Grossi regis
— biografia Ludwika VI francuskiego (po 1137 r.), oraz Ottona z Freising i Rahewina Gęsta Frederici I imperatoris z około 1157 r. Jednakże już ta biografia Fryderyka Barbarossy zdaje się nosić znamiona obumierania tego gatunku
— dzieje cesarstwa mieszają się tutaj z elementami biograficznymi.
Renesans tego gatunku przyniesie dopiero wczesne Odrodzenie pod wpływem znów Swetoniusza, ale tym razem jego dzieła O sławnych mężach. Najbardziej bodaj charakterystyczne są Filipa Kalimacha De vita et moribus Gregorii Sanocensis archiepiscopi Leopoliensis (1476 r.), Vita et mores Sbignei cardinalis (około 1480 r.) oraz przypisywana temuż autorowi Joannis Dlugosch canonici Cracoviensi et rerum Poloniae historiographi vita (przed 1478 r.). Naśladowali go Stanisław Górski autor Vita Petri Kmitae (1566-1567 r.) i Vita Andreae Cricii (przed 1572 r.), a także Filip Padniewski autor Vita Petri Tomicii (przed 1572 r.) i prawdopodobnie Petri Gamrati archiepiscopi Gnesnensis et episcopi Cracoviensis vita, oraz Stanisław Reszka, autor Stanislai Hosii vita (1587 r.). Ostatnim bodaj autorem tego gatunku jest Reinhold Heidenstein, autor De vita Joannis Zamoscii (1606 r.). Już od połowy XVI w. klasyczna biografia zamienia się w barokowy panegiryk, a później nawet mowę pogrzebową, szczególnie wybujałą od drugiej połowy XVII w.
2.3.3.3. Autobiografia, jeden z bardziej trudnych i skomplikowanych gatunków, stosunkowo mało nawiązywała do wzorów antycznych, pozostając pod przemożnym wpływem Augustynowych Confessiones (Wyznania). Trudności polegały na tym, iż odkrywa ona myśli i uczucia autora. Stąd też niewiele tego rodzaju dzieł możemy odnotować. Najbardziej typowa to autobiografia opata Guiberta z Nogent De vita sua (1114—1115 r.), duchownego walijskiego Giralda Cambrensis De rebus gestis (1204 r.), a zwłaszcza autobiografia cesarza Karola IV (1331-1346 r.), Vita Caroli IV imperatoris.
Piśmiennictwo polskie nie zna tego gatunku w średniowieczu, później zaś wiele jego elementów trafiło do pamiętnikarstwa, swoiście go zabarwiając. Nikłe fragmenty autobiografii pozostały w katalogu biskupów włocławskich pióra Macieja Drzewickiego (przed 1531 r.). Wątpliwości budzi charakter autobiograficzny Żywota i spraw Mikołaja Reja z Nagłowić (przed 1567 r.). Niewielką wartość przedstawia autobiografia Macieja Rywockiego (około 1618 r.).
2.3.3.4. Korespondencja w średniowieczu pojawia się często, chociaż rozwój dokumentu, w tym mandatu, decyduje o ograniczeniu jej roli. Zgodnie z antyczną teorią listu, korespondencja ma umożliwić kontakt z nieobecnym odbiorcą, a tym samym służy do przekazywania wielorakich treści życia codziennego, zależnych zarówno od nadawcy, jak i odbiorcy. Jednakże na korespondencji średniowiecznej znamiennie zaciążył biblijny wzór, doskonałe listy św. Pawła oraz epistolografia patrystyczna. Sprawiło to, iż listy są namaszczone, podporządkowane regułom retorycznym, zwłaszcza w zakresie
37
konstrukcji, niejednokrotnie urastają, mimo zasady breviter, do wcale pokaźnych traktatów naukowych (np. miłosne listy Abelarda do Heloizy czy doktrynalne instrukcje Innocentego III). Dla historyka największą wartość przedstawiają zbiory listów, a nie ich poszczególne egzemplarze. Zbiory takie stanowią listy Kasjodora (około 490 r.), Bedy Czcigodnego, Alkuina (735-804 r.), Hinkmara (IX w.), Notkera (IX w.), Einharda (770-840 r.), Gozwina z Moguncji (XI w.), Jana z Salisbury (1110-1180 r.) czy Wibalda z Korbei (XII w.). Piśmiennictwo polskie jest raczej ubogie pod tym względem, choć list biskupa krakowskiego Mateusza do Bernarda z Clairvaux (1143-1153 r.) dowodzi, iż twórczość ta nie była obca i w Polsce.
Nawrót do klasycznych wzorów i ożywienie korespondencji przyniosło Odrodzenie, które szczególniej interesowało się listami Cicerona. Obok znów licznych zbiorów, powstają podręczniki do nauki pisania listów (modus epistolandi), jak u nas Jana Ursinusa starszego z 1495 r. czy Jana Sommerfelda z 1513 r., a na zachodzie Erazma z Rotterdamu (1522 r.). Wyróżniają się tacy autorzy, jak Jan Dantyszek, Stanisław Hozjusz (około 10000 listów), Marcin Kromer, Mikołaj Zebrzydowski czy Stanisław Orzechowski. Jednakże wraz z kostnieniem języka łacińskiego i form retorycznych, upada epistolografia, zatracając zwłaszcza elementy osobiste. Upowszechnienie się języków narodowych, których krwistość hamują coraz powszechniejsze makaronizmy (w wypadku języka polskiego), spowodowało krótkotrwały przełom w tej dziedzinie. Stąd interesujące stają się jedynie zbiory listów magnackich, ważne dla odczytania tendencji politycznych. Równie późno pojawiają się teoretyczne rozważania o liście w języku polskim, bo dopiero w połowie XVII w. (Samuel Obodziński Promptuarium epistolographicum — 1665 r. i Stanisław Herakliusz Lubomirski Rozmowy Artaksesa — 1683 r.).
Korespondencja odegrała istotną rolę w kształtowaniu zarówno średniowiecznej uczoności, jak i przede wszystkim w rozwoju nowożytnej nauki. Z tego punktu widzenia korespondencja polska oczekuje na swego badacza, a można się spodziewać, że tutaj właśnie mamy możliwość odczytania procesów dotąd mało rozpoznanych.
2.3.4. Gatunki kształtujące się w kręgu myśli chrześcijańskiej, to przede wszystkim kompendia historyczne i hagiografia.
2.3.4.1. Kompendia historii Kościoła nawiązują do antycznego pojęcia historia, ale nadają mu swoistą, płynącą z założeń teologicznych, treść. Swymi korzeniami piśmiennictwo to sięga do Biblii, za pierwszego zaś historyka Kościoła uważa się św. Łukasza, autora Dziejów apostolskich. Jednakże wzór stale aktualny stworzył dopiero Euzebiusz z Cezarei (f340 r.), którego dzieło Ekklesiastike historia przed 410 r. przełożył na język łaciński, a tym samym upowszechnił Rufin z Akwilei (Historia ecclesiastica). Koncepcja Euzebiuszowego widzenia dziejów Kościoła, to obrona jego praw, apologia, przez wykazanie, iż organizacja ta powstała w celu kontynuowania dzieła zbawienia człowieka. Etapy tego dzieła swoiście nakreślił św. Augustyn w De civitate Dei. Obaj też autorzy w sposób zdecydowany zaciążyli na całej historiografii średniowiecznej,
38
nie tylko kościelnej, tworząc podwaliny pod pojęcie historii świętej, historia sacra, kościelnej, w odróżnieniu od historii laickiej, historia profana. Podział ten wynikał z dualistycznego widzenia świata przez Augustyna: civitas Dei — cwitas coelestis oraz cwitas diaboli — cwitas terrena. Walka obu państw, zdaniem historii kościelnej, jest sensem dziejów świata i człowieka. W konsekwencji dzieje ludzkości rozpadają się na sześć aetates, tak jak świat został stworzony przez Boga w ciągu sześciu dni.
Te historiograficzne koncepcje zapładniały szczególnie historiografię średniowiecza, ale nie straciły na żywotności do dziś (dlatego poświęciliśmy im więcej miejsca). Przede wszystkim wpływy jej można śledzić u tych autorów, którzy piszą na wzór antycznej historii. Z późniejszych można wymienić Orderyka Vitalisa (tH42 r.), autora Historia ecclesiastica, Hugona z Fleury (tll20 r.), autora dzieła pod takimże tytułem, Tolomeo z Lukki (tl326 r.), autora Historia ecclesiastica nova, który dzieje Kościoła utożsamia już z dziejami papiestwa, Marcina Polaka (f 1278/79 r.), autora szczególnie popularnej Cronica summorum pontificum imperatorumąue ac de septem aetatibus mundi. Nowe ożywienie przyniesie reformacja, kiedy obie strony zainteresowane przedstawią własny punkt widzenia dziejów świata przez pryzmat historii kościelnej. Poglądy reformatorów, zwłaszcza Lutra i Melanchtona, znajdą swój wyraz w Macieja Flaciusa Centuriach magdeburskich (Ecclesiastica historia, Bazylea 1559-1574 r.), katolików zaś Cezara Baroniusza Annales ecclesiastici (Rzym 1593-1607 r.), kontynuowanych przez Stanisława Abrahama Bzowskiego (1616-1630 r.). Oba dzieła mają charakter apologetyczny, z wyraźną stratą nie tylko dla obiektywizmu, ale nawet prawdy historycznej. Oba też na długo wykreśliły linie historiografii konfesyjnej.
2.3.4.2. Hagiografia, czyli piśmiennictwo poświęcone świętym, wytwarzała teksty zajmujące się życiem świętych, ich kultem, relikwiami i cudami zarówno za ich życia, jak i po śmierci. Najogólniej można źródła hagiograficzne podzielić na trzy gatunki: martyrologia, vita (lub passio) i miracula. Budzą one wiele zainteresowania, ocena przydatności zaś rozciąga się od zupełnej negacji do podnoszenia ich dużej przydatności. Ostatnio w badaniach, także w kręgach kościelnych, obserwować można troskę o zachowanie kryteriów naukowych, niekrępowanych względami konfesyjnymi.
Szczególnie w hagiografii dochodzi do głosu legenda oraz troska o exemp-lum. Twórczość hagiograficzna miała bowiem z jednej strony przekazać pamięć
0 cudownych wydarzeniach przynoszących chwałę Bogu, podziw świętym
1 chlubę Kościołowi. Z drugiej strony miała w życiu świata chrześcijańskiego odegrać rolę literatury kształtującej życie duchowe czytelników, a życie świętego miało być wzorem do naśladowania. Legenda w pojęciu średniowiecza, to tekst przeznaczony do czytania w określonych celach, ale równocześnie z punktu widzenia teorii literatury legenda to baśń, mit, opowieść wyimaginowana. W konsekwencji w twórczości hagiograficznej rzeczywistość miesza się z fikcją, do czego służy forma właściwa dla biografistyki, do tego stopnia, iż oddzielenie tych elementów staje się niejednokrotnie wręcz niemożliwe. Cele
39
dydaktyczne hagiografii wiązały się z exemplum, czyli wydarzeniem z życia świętego, które powinno tworzyć podstawę do naśladowania. W konsekwencji exemplum porządkuje dostępne autorowi środki literackiej ekspresji, nakazując używanie tych, które usprawniają percepcję treści.
a) Martyrologium jest najstarszym gatunkiem hagiograficznym i wiąże się ze starochrześcijańskimi listami, wykazami męczenników. Martyrologium jest kompilacją elementów kalendarzowych i krótkiej informacji o śmierci męczennika. W połowie V w. w Italii powstało tzw. Martyrologium hierominianum, które stało się punktem wyjścia zarówno dla analogicznych opracowań (Bedy Czcigodnego, Adona, a zwłaszcza Usuarda z IX w.), jak i również dla innych gatunków hagiograficznych. W 1583 r. ustalono tekst oficjalny, tzw. Martyrologium Romanum, obowiązujący w zasadzie do dziś.
b) Żywoty świętych (pita sanctorum) — zależnie od osoby świętego mogą to być passio (żywot męczennika) lub vita (żywot wyznawcy, dziewicy, itp.). Są to utwory o charakterze biograficznym. W ścisłym z nimi związku pozostają utwory związane z dziejami relikwii świętego, przy czym mogą to być itwentio (historia odnalezienia ciała świętego), eleoatio (podniesienia ciała, czyli czynności związanych z identyfikacją ciała) oraz translatio (przeniesienie ciała świętego w miejsce, gdzie relikwie miały odbierać cześć kultową). Zbiory żywotów i związanych z nimi utworów, to legendariusze, spośród których najbardziej znany jest Jakuba de Voragine (z XIII w.) Złota legenda (Legenda aurea, czasem nazywana także Historia Lombardica).
c) Miracula, to księgi cudów dokonanych przez świętego zarówno za jego życia, jak i po śmierci, zwłaszcza przy jego grobie. W celu spisywania owych cudów organizowano niejednokrotnie formalne biura. Mają one dużą wartość dla poznania mentalności, stanu sanitarnego, a także wielu szczegółów z życia codziennego, nawet z zakresu etnografii, gdyż często mają one charakter protokolarnych zeznań sądowych.
Twórczość hagiograficzna jest niezwykle bogata, również w Polsce. Nie brakuje żadnych jej typów, a długi szereg otwiera żywot biskupa Wojciecha, spisany bezpośrednio po jego śmierci. Charakterystyczne, iż w konwencjach pisarstwa średniowiecznego utrzymała się ona do końca interesującego nas okresu. Jedynie zmianom uległy legendarze, które nie są już prostymi zbiorami, ale celowo dobranymi żywotami, zawsze jednak w układzie kalendarzowym. Wymienić tu należy szczególnie popularne, nie tylko w Polsce, Żywoty świętych Piotra Skargi (1579 r.) i niemniej ważne dzieło Floriana Jaroszewicza Matka świętych Polska albo żywoty świętych, błogosławionych... Polaków i Polek (1767 r.).
2.3.5. Gatunki charakterystyczne tylko dla średniowiecza to roczniki, kroniki, gęsta oraz katalogi lub genealogie. Aczkolwiek są one charakterystyczne tylko dla średniowiecza, to jednak w nich, jak w żadnych innych, krzyżują się wpływy innych gatunków, które już omówiliśmy, one same również stanowią punkt wyjścia dla narodzin gatunków właściwych dla nowożytności.
2.3.5.1. Roczniki (annales) notują pod datą roczną w krótkim komunikacie informacje o wydarzeniu interesującym wąski krąg odbiorców: dwór królewski, biskupów lub klasztor. Charakter tych zapisek jest różnorodny i w pewnym
40
stopniu przypadkowy. Nierzadko rocznik jest dziełem kilku autorów, zazwyczaj nieznanych, piszących jeden po drugim. W późnym średniowieczu treść roczników uległa ujednoliceniu i skoncentrowaniu wokół osoby autora lub osoby, której dziejami rocznikarze się interesują. Tym samym roczniki nawiązują do nowożytnego gatunku — diariusza.
Geneza rocznikarstwa tkwi w tablicach paschalnych (tabulae paschales), które służyły do ustalania daty świąt wielkanocnych, od której — jak wiadomo — zależy budowa kalendarza dla danego roku. Marginesy owych tablic stwarzały doskonały pretekst do notowania krótkich informacji o wydarzeniach zachodzących w poszczególnych latach. Tak powstałe notatki następnie jakiś redaktor porządkował, a w końcu kontynuował. Rocznikarstwo, którego początki sięgają VIII w., przez związek z komputystyką, wykazuje tendencję do wiązania informacji z dziejami ludzkości, czerpiąc do tego materiał z dzieł Euzebiusza z Cezarei, Hieronima, Augustyna i Orozjusza, przy czym wprowadzenie cykli paschalnych przez Będę Czcigodnego ułatwiło przeliczanie chronologii żydowskiej i rzymskiej. Stąd też nierzadko na czele rocznika stawiano komput, sięgający stworzenia świata.
Jednym z najtrudniejszych zagadnień związanych z rocznikarstwem są dzieje utworu. Roczniki, jako dzieła łatwe do kopiowania, wędrowały po całej niemal Europie, przenoszone zwłaszcza przez mnichów przy okazji zakładania nowych klasztorów, a także przez misjonarzy. Wymieniały je także między sobą ówczesne ośrodki kulturalne. Stąd zazwyczaj rocznik nie jest dziełem nie tylko jednego autora, ale nawet jednego środowiska. Dlatego też w polskich rocznikach można odnaleźć ślady rocznikarstwa nadreńskiego, bawarskiego i saskiego, roczniki śląskie zaś wykazują związki z rocznikarstwem małopolskim czy wielkopolskim. Spośród najstarszych roczników wymienić należy Annales s. Amandi (do 708 r.), Annales regni Francorum (fr. Annales royales) obejmujące lata 761-829, Annales Bertiani (830-882 r.), Annales Fuldenses (714-887 r.) Flodoarda z Reims (919-966 r.). Z punktu widzenia genezy annalistyki polskiej ważne są Annales Augienses (709-954 r.), Annales Colonienses breves (814—964 r.), Annales Hersfeldenses (815-1137 r.), Annales Corbienses (658-1148 r.) oraz Annales Fuldenses w kompilacji z 970-973 r. Natomiast z punktu widzenia informacji o Polsce ważne są roczniki saskie i bawarskie, a mianowicie Annales Hildeshei-menses (do 1137 r.), Annales Quedliburgenses (do 1025 r.), Annales Altahenses maiores (do 1073 r.) oraz rocznik Lamperta z Hersfeldu (do 1077 r.).
W annalistyce polskiej istotną rolę odegrał rocznik kapitulny krakowski dawny, którego dziś nie znamy. Z innych roczników wymienić należy Rocznik świętokrzyski dawny, Rocznik wielkopolski, Rocznik kapitulny krakowski młodszy, Rocznik miechowski, Rocznik poznański I, Rocznik górnośląski. Na kanwie tych roczników rozwija się wcale bogata i zasobna w treści annalistyka polska. Spośród polskich roczników diariuszy można wymienić Spominki zakonnika świętokrzyskiego, Rocznik Jana z Targowiska, Spominki łekneńskie, wszystkie z XIV w. oraz Rocznik Naropińskiego z XVI w., który ma już wyraźnie charakter diariusza.
41
2.3.5.2. Kronika średniowieczna stawiała sobie analogiczne cele jak rocznik, z tym że możliwości autorskie były tutaj większe, a konsekwentnie * i środki, którymi autor dysponował. Również tutaj elementem porządkującym jest data roczna, ale temat jest o wiele bogatszy. Z punktu widzenia owego tematu kroniki dzielimy na uniwersalne i regionalne (lub narodowe). Czasem mówi się także o kronice lokalnej, gdy tematem są dzieje, np. miasta lub klasztoru.
a) Kronika uniwersalna stawia sobie analogiczne cele jak historia — chce objąć dzieje całej ludzkości, jednak posługując się innymi środkami konwencji stylistycznej. Tutaj też najpełniejszy wyraz znajduje owa tendencja charakterystyczna dla historii kościelnej do demonstrowania dziejów zbawienia ludzkości. Stąd też kronika ta dokłada tyle starań, aby pokazać genealogię poszczególnych ludów, zestawienia ich dziejów w jedną sekwencję chronologiczną, które to sekwencje wyznaczają aetates zbawienia ludzkości. Tutaj także największą rolę odegrała komputystyka, tak silnie kształtująca rocznikarstwo.
Wzorem dla kronikarstwa średniowiecznego stało się dzieło pt. Chronicoi Kanónes Euzebiusza z Cezarei, powstałe nie bez wpływu antycznych list konsulów (fasti consulares). Upowszechnił je Hieronim, tłumacząc w 380 r. na język łaciński. Dzieło Euzebiusza godziło historia sacra z historia profana, ale w charakterystyczny sposób, zestawiając na oddzielnych kolumnach, które wiązała data roczna, jedne dzieje i drugie. Długi szereg średniowiecznych kronikarzy — kompilatorów otwiera Prosper z Akwitanii (Tiro) swą Chronicon z połowy V w. Ideę sex aetatibus zrealizował w Chronica maiora i Chronica minora Izydor z Sewilli (f636 r.), dionizyjski komput zaś Beda Czcigodny w Chronicon de sex aetatibus mundi. W X w. powstaje Chronicon Reginona z Priim, a szczególnie obfituje w nie wiek XII: Sigebert z Gembloux (Chronographia), Florence z Worcester (Chronicon ex chronicis), Otto z Freising (Chronica swe historia de duabus civitatibus) czy Robert z Auxerre (Chronologia). Herman z Reichenau (tlO54 r.), autor Chronicon, po raz pierwszy użył chronologii a Christo nato, dla określenia ery dionizyjskiej. Wraz z wielkimi przemianami intelektualnymi XIII w. gatunek ten zanika, chociaż franciszkańskiej proweniencji Flores temporum będą kontynuowane jeszcze w połowie XIV w.
b) Kronika regionalna pojawia się o wiele później, bo dopiero w XI w. (chociaż niektórzy za taką uważają już kronikę Widukinda z Korbei z X w.), ale za to żywot jej trwa dłużej. Sięga ona nawet XVI w. i wiele jej cech przejęło ówczesne i późniejsze dziejopisarstwo. Od kroniki uniwersalnej różni się ona przede wszystkim tematem — interesują ją wydarzenia dziejące się na węższym terytorium. Siłą rzeczy silniej dochodzą do głosu elementy biograficzne, skoro sprawcami owych wydarzeń są władcy feudalni. Ale i tej kronice nie są obce problemy genealogiczne, tyle że teraz własnego ludu, plemienia czy instytucji. Nie dochodzą jednak już do głosu owe eschatologiczne momenty właściwe historiografii kościelnej, w ich miejsce zaś nierzadko pojawia się duma narodowa, czy też duma z własnej dynastii.
42
Spośród obcych kronik dla historii Polski szczególną wagę ma saska kronika Thietmara (flO18 r.), czeska Kosmasa (1119-1122 r.) oraz ruski letopis Nestora (1113 r.) Powieść doroczna (Povest' wemennych let), znany w dwóch redakcjach Sylwestra z 1116 r. (w letopisie ławrentjewskim) oraz z 1118 r. (w letopisie ipatjewskim), a także letopis halicko-wolyński z XIII w.
Długi szereg polskich kronikarzy otwiera Anonim zwany Gallem (1113--1116 r.), ważko znaczy mistrz Wincenty (tl223 r.), a kończy Jan Długosz swoimi Annales seu cronicae incliti regni Poloniae, pisanymi jeszcze w ostatnich niemal miesiącach życia, w 1480 r. Spośród kronik krzyżackich duże znaczenie dla dziejów polskich mają kronika Piotra z Dusburga (około 1325 r.), Jana z Posilge (koniec XIV w.) oraz Wiganda z Marburga (znana we fragmentach dla lat 1293-1393).
2.3.5.3. Gęsta to jeden z bardziej powikłanych gatunków średniowiecznych. Punktem wyjścia do jego klasyfikacji muszą być czyny (gęsta), o których dzieło opowiada: czyny cesarza, papieża, króla, księcia, biskupa, możnego feudała. Narracja jednak ma wiele cech kronikarstwa, gdyż opowieść ma ściśle określonego nie tylko bohatera, ale i ramy chronologiczne — żywot tego bohatera, przez co nabiera także cech twórczości biograficznej. Dla uświetnienia bohatera opowieści przekracza jednak często ramy chronologiczne i maluje jego genealogię, co znów gatunek ten zbliża do katalogu.
Niewątpliwym wzorcem dla tego gatunku twórczości stał się Liber pontificalis, czyli gęsta papieży. Najstarszy ich zrąb sięga VI w., ostateczną formę uzyskały w IX w., kontynuowane zaś były do połowy XV w. Ze względu na bohaterów, ich rolę i pozycję społeczno-polityczną Liber pontificalis jest jednym z tych dzieł, które zyskały szczególnie szerokie rozpowszechnienie, a przez to też mogły wywierać duży wpływ na pisarstwo europejskie. Pod wpływem tego dzieła pozostają szczególnie liczne gęsta biskupów i opatów, spośród których charakterystyczne są Adama Bremeńskiego Gęsta Hammabur-gensis ecclesiae pontificum, a także Gęsta episcoporum Camaracensium (Cambre). Piśmiennictwo polskie nie zna przykładu czystego gatunku gęsta, ale wiele takich cech ma kronika Galia Anonima, jak też mistrza Wincentego.
2.3.5.4. Katalogi (zwane także genealogiami), to dzieła, które dążą do skonstruowania wyczerpującej listy przodków (rodu) lub poprzedników (na urzędzie) wedle układu chronologicznego, ów szereg genealogiczny zaś stwarza okazję do odnotowania mniej lub bardziej uporządkowanej serii informacji o osobach. W miarę rozbudowy owego serwisu informacyjnego katalog może zamieniać się w gęsta.
Jest to bodaj najprostsza forma twórczości średniowiecznej i uprawiana była niemal na masową skalę (tylko katalogów biskupów wydano około 400, w Polsce zaś powstało ich około 180). Każda dynastia, możny ród, biskupstwo czy opactwo miało nawet po kilka katalogów, niemal stale, a w każdym razie dość systematycznie kontynuowanych aż do początku XVI w. (w Polsce gatunek ten jest żywotny jeszcze w początkach XVIII w.). Najbardziej charakterystycznym katalogiem jest Flandria generosa, której początki sięgają X w., a także genealogia książąt Normandii, sięgająca końca XI w.
43
W Polsce katalog-genealogię zapisał już Gali Anonim w swej kronice. Szczególnie jednak w okresie rozbicia dzielnicowego powstają liczne katalogi władców, a także biskupów. W XV w. zaczynają pojawiać się katalogi możnych rodów (Łaskich, Ciołków itp.), obok drugiej fali katalogów władców i biskupów. Ze względu na ubóstwo informacji źródłowych, gatunek ten jest mało badany.
2.3.6. Średniowiecze zapoczątkowało gatunki, które rozwinęły się szczególnie w XVII i XVIII w., a które miały na celu relacjonować obserwacje bądź pewnych stanów, bądź wydarzeń, których autor był obserwatorem lub uczestnikiem. W pewnym stopniu gatunki te nawiązują do autobiografii lub gęsta, jednak nimi nie są. Istotną dla nich bowiem cechą jest podporządkowanie narracji albo kryteriom geograficznym, albo chronologicznym. Szczególnie charakterystyczne są tutaj dwa gatunki, mianowicie opisy podróży i najogólniej mówiąc pamiętniki.
2.3.6.1. Opisy podróży, niekiedy traktowane jako swoisty typ pamiętnika, mają za zadanie przekazać relację z wypraw podejmowanych w celach dyplomatycznych, handlowych, edukacyjnych lub po prostu poznawczych, wynikających z chęci rozszerzenia własnego krajobrazu geograficznego. Przedmiotem narracji są nie tyle przygody narratora, ile relacja z tego, co zaobserwował w trakcie podróżowania. Niemniej niejednokrotnie przedmiotem relacji stają się również czynności, dla których podróż była podejmowana.
Serię takich relacji podróżniczych otwiera Relatio de legatione Constan-tinopolitana biskupa Liutpranda z Cremony, który w 972 r. z ramienia Ottona I posłował do Bizancjum. Szczególnie ważne są relacje z wypraw krzyżowych, jak np. Gęsta Francorum et aliorutn Hierosolimitanorum, z pierwszej wyprawy krzyżowej. Charakterystyczne są „przewodniki" do sławnych miejsc kultowych, jak np. do św. Jakuba w Compostelli (Hiszpania) — Liber Calixtinus z 1139 r. W XIII i XIV w. żywe zainteresowanie budzi Azja Środkowa, ze względu na rolę Mongołów. Z tym światem zapoznają relacje zwłaszcza franciszkanów--misjonarzy, w tym również Benedykta Polaka z XIII w. Szczególne miejsce zajmuje Opisanie świata Marco Polo, weneckiego kupca, który opisał swe wyprawy do Chin, podejmowane wraz z braćmi w latach 1250-1275. Od XIV w. niemal systematycznie pojawiają się „opisania" peregrynacji do Ziemi Świętej, w tym także polskie, jak Anzelma Polaka z 1512 r., Jana Goryńskiego (przed 1570 r.), a zwłaszcza Mikołaja Krzysztofa Radziwiłła (1595 r.).
W Polsce w XVI w. wzmogło się podróżowanie za granicę, głównie zamożnych synów plebejskich, w celu zdobycia wiedzy, w XVII w. zaś, głównie synów magnackich, w celu nabrania poloru i zdobycia znajomości języków obcych. Ruch ten przyniósł wiele relacji podróżniczych, jak np. Diariusz peregrynacji włoskiej, hiszpańskiej i portugalskiej z 1595 r. anonimowego autora, Diariusz podróży włoskiej z tegoż roku, również anonimowy, Stanisława Reszki diariusz z lat 1583-1589, Jakuba Sobieskiego (1607-1613 i 1638 r.), Sebastiana Gawareckiego (1646-1648 r.) z podróży Jana i Marka Sobieskich, diariusz Teodora Billewicza z lat 1677-1678 itp.
44
Mimo że nadal powstają takie relacje z podróży, jak Michała Piotra Boyma do Chin (1654 r.) czy Krzysztofa Pawłowskiego do Indii (1596 r.), to jednak twórczość ta zdaje się przeradzać coraz bardziej w dwie odmiany gatunkowe, a mianowicie w pamiętnik oraz mniej lub bardziej systematyczne opisanie stanu konkretnego kraju, zazwyczaj bez udziału wiedzy zdobywanej przez studia.
Szczególnie ta ostatnia odmiana gatunkowa ma na celu opisanie tego, co może oczekiwać podróżnika w kraju, do którego przybywa. Wydaje się, iż tutaj można by zakwalifikować już takie dzieła jak Geografa Bawarskiego (połowa IX w.), na pewno Geografię króla Alfreda (koniec IX w.) czy też relację Ibrahima-ibn-Jakuba (966 r.), chociaż powstają one nie tyle w wyniku autopsji, co zbierania relacji innych osób, które opisywane kraje odwiedziły. Dzieła tego rodzaju były cenione zwłaszcza w kręgach kupieckich i dyplomatycznych. Jednakże wspaniały wręcz ich rozkwit obserwować możemy od końca XVI w. Taki charakter nosi dzieło Marcina Kromera Polonia sive de situ, populis, moribus... (1577 r.), Aleksandra Gwagnina Sarmatiae Europeae descriptio (1578 r.), Szymona Starowolskiego Polonia (1632 r.), Karola Ogiera Ephemeńdes sive iter Danicum, Svecicum, Polonicum (1656 r.) czy Wilhelma Beauplana le Vasseur Description de Wkraine (1650 r.), Mirona Kostyna Opisanie ziemie mołdawskiej (1684 r.) i inne.
2.3.6.2. Pamiętnikarstwo pojawiło się właściwie u schyłku średniowiecza (np. Journal d'un bourgeois de Paris z 1405-1449 czy Filipa de Commynes, fl509 r., Memoires), ale nie bez wpływu niektórych gatunków piśmiennictwa antycznego. Adaptacja dla tych celów niektórych gatunków średniowiecznych (np. roczniki) okazała się niepłodna. Toteż pamiętnikarstwo rozwinęło się w pełni dopiero w drugiej połowie XVI w. i w XVII w.
Pamiętnikarstwo zwykło się dzielić na wiele odmian gatunkowych, a to ze względu na niezwykle bogatą gamę zarówno konstrukcji stylistycznych, jak i tematyki. Wyróżnia się zatem: raptularze, księgi pamiętnicze, relacje epistolograficzne, diariusze, pamiętniki sensu stricto i pamiętniki poetyckie. Terminologią tą posługiwali się już autorzy różnorodnych pamiętników.
Powody spisywania pamiętników są różnorakie. Obok chęci złożenia sprawozdania z działalności publicznej, czy też zanotowania — jako uczestnik — wydarzeń, decydują także momenty natury prywatnej. Jeśli chodzi o przekaz o charakterze publicznym, interesujące i specyficznie polskie są diariusze sejmowe. Polski parlament nie znał zwyczaju protokołowania obrad. Protokołowano i publikowano jedynie uchwały, konstytucje. Dało to asumpt do spisywania prywatnie protokołów bądź przez uczestników sejmu — posłów, bądź przez jego obserwatorów — arbitrów. W ten sposób powstawały diariusze sejmowe, nierzadko po kilka z jednego sejmu, pióra różnych autorów. Spośród motywów prywatnych często pojawia się chęć spisania własnych przeżyć w celach genealogicznych, aby zapobiec lub udaremnić naganę szlachectwa. Stąd też tak rzadkie są pamiętniki mieszczańskie, a tak liczne szlacheckie. Nierzadko chodzi także o zapewnienie sobie pamięci u potomstwa, obronę własnej czci, a także działają i powody czysto emocjonalne (np. przywiązanie do innej osoby).
45
a) Raptularze, składające się z krótkich notat, niezwykle często prowadzone przez kobiety, mają cele jak najbardziej praktyczne — memoryzację wydarzeń ważnych dla rodziny (urodziny, śluby, zgony) i stąd były prowadzone nawet przez sto lat z górą. Oczywiście obok notat o charakterze prywatnym mieszały się notaty zajmujące się wydarzeniami publicznymi, ale raczej w raptularzach pisanych przez mężczyzn. W ten sposób raptularz często stawał się pierwszym ogniwem pamiętnika. Przykłady to raptularze Teofili Sobieskiej, matki Jana III, czy też Anny Działyńskiej (nie opublikowane dotąd), a także Juliusza Słowackiego (opublikowany).
b) Księgi pamiętnicze to zbiory tworzone pod kątem potrzeb pamiętnikarskich. Stąd księgi pamiętnicze obejmują diariusze, relacje, korespondencję, instrukcje i lauda sejmikowe, notaty genealogiczne itp. Nie jest to jednak silva rerum, które noszą charakter nieskoordynowanego kolekcjonerstwa. Materiał zaś gromadzony w księgach pamiętniczych jest starannie selekcjonowany, chociaż nieraz gromadzony przez 100 i więcej lat. Przykłady, to bodaj najcenniejsza księga pamiętnicza rodziny Michałowskich (7 woluminów, częściowo opublikowana), Stefana Franciszka Medekszy (opublikowana), Opalińskich (od połowy XVI w. do końca XVII w., nie opublikowana).
c) Relacja epistolograficzna, to pojedynczy list, a częściej seria listów, które w układzie chronologicznym tworzą raczej dziennik niż pamiętnik, przekazując doraźne komunikaty. W pewnym zatem stopniu spełniają one funkcje awizów gazetowych, rozwijających się szczególnie od połowy XVII w. W ten sposób relacja epistolograficzna daje także początek nowożytnej prasie. Jednakże ów rytm awizów zakłóca poważnie fakt, iż jeden przekaz epistolo-graficzny może powstawać nie w ciągu jednego zamiaru pisarskiego, ale może notować wiele komunikatów, które często bez zbędnych elementów właściwych korespondencji są przekazywane odbiorcy przy jednej nadarzającej się okazji. Tego rodzaju relacje tworzą zarówno posłowie, jak i agenci przy dworach i urzędach, a także preceptorzy młodych magnatów, zdający chlebodawcy sprawę z postępów swych podopiecznych. Przykłady, to Jana Piotrowskiego Dziennik wyprawy Stefana Batorego, sławne listy do Marysieńki Jana Sobieskiego, Jana Kaczanowskiego (Listy z czasów Jana III i Augusta II) czy Kazimierza Sarneckiego Relacja z lat 1691-1696.
d) Diariusze mogą być regularne, gdy notują w formie dziennika systematycznie tok wydarzeń, lub nieregularne, gdy notują wydarzenia od przypadku do przypadku. Jednakże przeprowadzenie ścisłej linii podziałów jest szczególnie utrudnione, zwłaszcza iż diariusze mogły być z biegiem czasu uzupełniane i to nie tylko własnymi materiałami. Diariusz regularny notuje wydarzenia tak jak one napływają, bez żadnej selekcji. Inaczej diariusz nieregularny, który notuje jedynie ważniejsze wydarzenia, ale zawsze jednak bez selekcji, którą narzuca dystans czasowy, nakazujący pewną perspektywiczność oceny wydarzenia. Przykłady, to diariusz wojewody witebskiego Jana Antoniego Chrapowieckiego (1668-1672 r.), diariusz Michała Kazimierza Radziwiłła, zwanego Rybeńko czy diariusz Stanisława Lubienieckiego (młodszego).
46
e) Pamiętnik również ma cechy charakterystyczne dla diariusza, ale kryterium rozpoznawcze stanowi zaangażowanie osobiste autora w wydarzenia opisywane oraz sposób i okoliczności demonstrowania swej obecności w nich. W ten sposób pamiętnik ma przede wszystkim znamiona autobiografii lub biografii. Musimy również pamiętać, że pamiętnikarza od opisywanych wydarzeń dzieli zawsze pewien dystans czasowy, przez co dzieło jego zyskuje cechy rozwiniętej narracji. Przykłady, żeby ograniczyć się do najbardziej typowych, to pamiętnik Krzysztofa Zawiszy, wojewody mińskiego (1666--1721 r.), Letopisiec albo kroniczka Joachima Jerlicza (1620-1673 r.), Mikołaja Jemiołowskiego (1648-1679 r.), Cursus ińtae ks. Bogusława Radziwiłła, Jerzego Ossolińskiego (1625-1626 r.), a zwłaszcza cezariański pamiętnik Stanisława Żółkiewskiego Początek i progres wojny moskiewskiej (1612 r.) i Jana Chryzostoma Paska Pamiętniki (1656-1668 r.).
f) Pamiętnik poetycki będzie się różnił od pamiętnika sensu stricto jedynie formą — pisany jest bowiem zawsze wierszem, niewielkiej zazwyczaj próby.
2.3.7. Gatunki instruujące życie codzienne, to niezwykle ważna grupa źródeł historycznych, chociaż niełatwa do wykorzystywania. Do gatunków instruujących codzienne życie zaliczamy dzieła techniczne i naukowe, dzieła organizujące instytucje życia publicznego i prywatnego, ustawodawstwo, dyskusje i polemiki, a także szeroko rozumianą twórczość literacką. Co najważniejsze bodaj, stosunek historyka do tych gatunków bywa diametralnie różny, niż do źródeł dotąd omówionych. Albo jest on gotowy brać wszystkie informacje w nich zawarte za dobrą monetę, albo odrzuca je w ogóle. Jak się zdaje trudności te wynikają z niezbyt oczywistego stosunku tego rodzaju twórczości do czasu historycznego. W dużym bowiem stopniu wynikają one z doświadczenia zebranego w czasie minionym, ale mają służyć określeniu form życia w przyszłości. Tym samym jakby stoją na pograniczu obu rodzajów źródeł pisanych. Dla historyka jednak musi być najważniejsze to doświadczenie czasu minionego, które je tworzy. Mniejszą uwagę może przywiązywać do czasu przyszłego, gdyż nie zawsze wie, w jakim stopniu owe instrukcje były realizowane. Najlepiej można to obserwować na źródłach ustawodawstwa, które zawsze odtwarzają stan istniejący w wypadku promulgowania zakazów, w wypadku zaś promulgowania nakazów, jesteśmy pewni jedynie zamiarów ustawodawcy. Ich realizację możemy poznawać już nie za pomocą źródeł ustawodawstwa, ale innych gatunków, np. przez protokoły rozpraw sądowych, gdy przedmiotem przekroczenia był właśnie nakaz ustawodawcy.
W tym miejscu należy zwrócić uwagę na zdające się uzyskiwać cechy gatunkowe formy pisarskie, charakterystyczne dla średniowiecznej uczoności. Cechował ją szczególny szacunek dla autorytetów, co nie pozwalało odrzucać tekstu autorskiego, ale nakazywało go aktualizować. W tym celu posługiwano się glosą (od łac. glossa — język). Znalazła ona szczególne zastosowanie w egzegezie Biblii, podstawowych zwodów prawa, a także niektórych wybitnych dzieł uczonych. Glosa zmierzała do nienaruszania tekstu, a równocześnie do wyrażenia opinii nie tylko o treściach zawartych w owych tekstach, ale
47
również do wyrażenia własnych poglądów autora glosy lub też opinii współczesnej mu wiedzy. Rozróżniano glosę marginesową (glossa marginalis) albo powszechną (glossa ordinaria), wypisywaną na marginesach kart, zawierających komentowany tekst. Glosę tę wypisywano na obu marginesach, a także u góry i u dołu karty. Drugi rodzaj glosy, to interlinearna (glossa interlinearis), wypisywana między wierszami lub poszczególnymi wyrazami tekstu.
Glosy odznaczają się często zadziwiającą lapidarnością sformułowań i dzięki temu często stawały się tekstami obowiązującymi na równi z tekstem komentowanym (głosowanym). Glosa marginalna miała za zadanie prezentować opinie i komentarze merytoryczne, interlinearna zaś raczej była przeznaczona dla objaśnień filologicznych bądź dogmatycznych poszczególnych słów i zwrotów.
W zakresie egzegezy biblijnej szczególne uznanie i rozpowszechnienie uzyskały glosy marginalne Walafrida Strabona z VIII w., używane jeszcze w XVI w., choć często przeredagowywane, oraz glosa interlinearna Anzelma z Laonu z przełomu XI i XII w. W zakresie prawa rzymskiego autorytet taki uzyskały glosa Irneriusza z początków XII w. oraz Accursiuna z XIII w. (marginalna). W zakresie prawa kanonicznego autorytetem cieszyła się glosa Paucopalea, ucznia Gracjana, czy też Piotra Lombarda z XII w., a także wielu im współczesnych dekretystów (uczonych zajmujących się objaśnianiem zwodu prawa kanonicznego, opracowanego przez Gracjana, a zwanego Dekretem Gracjana), i ich kolejnych komentatorów, zwanych dekretalistami. Późniejsi uczeni (postglossatorowie) nie kontynuowali już tekstu kanonicznego, ale glosy (glossant glossas).
U schyłku średniowiecza glosa przerodziła się w komentarz i traktat. Komentarz tworzy obszerne objaśnienie komentowanego tekstu. Objaśniano bądź słowo po słowie tekstu kanonicznego, bądź jego poszczególne zdania. Ale mógł być budowany także w formie kwestii, krótko referujących kolejne problemy poruszane w tekście kanonicznym i komentując je. Konsekwentnie komentarz mógł być wpisywany obok interpretowanego tekstu lub też niezależnie od niego. Budowany w formie kwestii, rozluźniał związek z tekstem kanonicznym i pozwalał na wprowadzanie problematyki luźno z nim związanej. W konsekwencji komentarz w późnym średniowieczu wiedzie już samodzielny byt, rozwijając własne poglądy autora, dla których komentowany tekst był jedynie pretekstem mieszczącym się w konwencji nauki średniowiecznej, preferującej rolę autorytetów naukowych, a nie indywidualność badaczy.
Traktat ściśle wiązał się ze stosowaniem metod scholastycznych w badaniach naukowych. Podstawowym elementem konstrukcji traktatu jest kwestia (ąuaestio), która ma za zadanie służyć rozwiązaniu postawionego zagadnienia. Stąd formułowała pytanie (status ąuaestionis) za pomocą formuły utrum (stąd też określenie pytania w ogóle — utrum) i proponowała nań odpowiedź lub odpowiedzi. Następnie poprzez sylogistyczne rozumowanie dowodzi się prawdziwości odpowiedzi, przytaczając argumenty (argumentatio), zwane pro. Z kolei kwestia zbierała zdania przeciwne (contra) i rozprawiała się z nimi
48
(refutatio). Poszczególne formuły kwestii mogły być znacznie rozbudowane, zawsze jednak były podporządkowane precyzyjnie obmyślanym zasadom logicznego dowodzenia, obserwowanego również w analogicznie skonstruowanych zasadach dysputy scholastycznej.
2.3.7.1. Świadomość konieczności porządkowania doświadczenia człowieka, odkrywanych przezeń praw natury itp. w celu ułatwienia sobie życia, oczywiście nie była obca również średniowieczu. Wiąże się ona ze wszystkimi dziedzinami życia i nie sposób tutaj przedstawić tych zjawisk w szczegółach. Niemniej należy pamiętać, że owe dzieła naukowe stanowią ważne źródło dla poznania historycznego. Oczywiście najbardziej interesować będą te dzieła i te dziedziny wiedzy, które stoją najbliżej życia. Z tego punktu widzenia interesujące są szczególnie liczne w średniowieczu summy, swego rodzaju encyklopedie bądź z zakresu określonych dziedzin wiedzy, bądź też jej całokształtu. Warto wspomnieć, że taki właśnie charakter, daleki od średniowiecznej doskonałości, mają jeszcze Joachima Benedykta Chmielowskiego Nowe Ateny albo akademia wszelkiej scjencji pełna (1745 r.), dające obraz sumy wiedzy potrzebnej przeciętnemu szlachcicowi polskiemu z okresu saskiego.
Cechą charakterystyczną encyklopedii średniowiecznych jest chęć dania informacji wyczerpujących całokształt wiedzy. Stąd najwcześniejsze dzieła tego typu odpowiadają swą treścią i formą programowi szkolnemu (trivium i quadrivium), ale nierzadko wiąże się w jedną całość również wiedzę, którą powinien posiadać każdy chrześcijanin o Bogu i teologii oraz jej konsekwencjach. Postulaty takie realizowały już dzieła retora Martianusa Capella (około 420 r.) De nuptiis Philologiae et Mercurii, Kasjodora (485-580 r.) Institutiones dwinarum et humanarum lectionum czy Izydora z Sewilli (560-636 r.) Originum swe etymologiarum libri XX. W pełnym jednak średniowieczu ujawniła się tendencja do specjalizacji w zakresie dzieł encyklopedycznych (widać to już u Wincentego z Beauvais, 1180-1264 r.), którego Speculum maius seu quadruplex zostało podzielone na natur ale, doctrinale i historiale, około 1310 r. zaś nieznany autor dopisał morale. Szczególnie tendencja ta ujawniła się w dziełach teologicznych, summach takich autorów, jak Hugo od św. Wiktora (1096--1142 r.), Piotr Lombard (fH60 r.) czy św. Tomasz z Akwinu (1225-1274 r.).
Encyklopedie o układzie hasłowym, uporządkowanym alfabetycznie, pojawiły się już w XVI w., ale rozwój ich datuje się od wydania przez Louisa Moreriego (1643-1680 r.) Le grand dictionnaire historiąue. W XVIII w. tego rodzaju dzieła opracowane zostały we wszystkich krajach Europy, ale prawdziwą epokę stanowi wydanie w latach 1751-1777 w 32 tomach opracowanej przez Denisa Diderota i Jeana d'Alembert Encyclopedie ou dictionnaire raisonne des sciences, des ans et des metiers (znana jako Wielka encyklopedia francuska). W Polsce pierwsza encyklopedia to wspomniane dzieło Chmielowskiego. W 1781 r. Ignacy Krasicki wydał dwutomową encyklopedię Zbiór potrzebniejszych wiadomości porządkiem alfabetu ułożony.
Spośród dzieł specjalistycznych należy wymienić dzieło Teofila De diversis artibus (XI w.), uzupełnione w XIII w. przez Villarda de Hounecourt, ważne
49
ze względu na możliwość poznania ówczesnych umiejętności i zasad w zakresie budownictwa i szeroko rozumianych rzemiosł artystycznych. Dla cesarza Fryderyka II zostało napisane dzieło De arte venandi cum avibus, którego polskim odpowiednikiem jest Mateusza Cygańskiego Myślistwo ptaszę (1584 r.), chociaż oba dzieła dają odmienny obraz życia dworskiego i szlacheckiego. W zakresie nauk przyrodniczych wyróżnia się Alberta Wielkiego De animalibns, stanowiące podwaliny nowoczesnego przyrodoznawstwa, tak jak Nicolao Oresme De moneta stanowi podstawę nowożytnej ekonomii. Rozwijający się handel skłaniał do opracowywania podręczników tego typu, jak np. włoski Prątka delia mercatura.
Spośród tego rodzaju dzieł polskich należy zasygnalizować ważki traktat z zakresu sztuki wojennej Jana Tarnowskiego Consilium rationis bellicae (1558 r.), z zakresu sztuki mierniczej Stanisława Grzepskiego Geometria to jest miemicka nauka (1566 r.), a także wcale liczne podręczniki traktujące o hodowli koni, spośród których wyróżnia się Krzysztofa Dorohostajskiego Hippica to jest
0 koniach księgi (1603 r.). Szczególnie obfita jest polska twórczość w zakresie naukowej organizacji gospodarstwa folwarcznego. Dość wymienić Erazma Glicznera Nauka i praktyka (1558 r.), Anzelma Gostomskiego Gospodarstwo (1588 r.) czy Dorohostajskiego Porządek, według którego aby się małżonka moja
1 czeladź przy niej będąca sprawowała (1615 r.). Dodać tutaj należy wiele instrukcji gospodarczych, wydawanych przez właścicieli magnackich latyfun-diów, aby wyobrazić sobie rolę tego rodzaju literatury w życiu polskim. Długą listę literatury pedagogicznej otwierać się zdaje Hieronima Balińskiego De educatione pueri nobilis (1598 r.), sygnalizując ważkie zmiany zachodzące w tej dziedzinie, a dobrze poświadczone wieloma instrukcjami, zwłaszcza możno-władców nakreślających kierunek wykształcenia ich synów. Literatura tego rodzaju zajmowała się nawet takimi sprawami, jak zasady przyrządzania jadła i napojów. Dość wymienić anonimowe Kuchmistrzostwo z około 1549 r., będące przeróbką czeskiego podręcznika Pawła Seweryna, czy nawet w pewnym sensie wiersz Słoty O chlebowym stole z początków XV w.
Ważnymi dla historyka są również dzieła z zakresu medycyny. Wymienimy tutaj mało znaną tego rodzaju twórczość polską, a mianowicie Mikołaja Polaka Antipocras (Antipocrates) — pamflet na nieprawidłowości ówczesnej medycyny (XIII w.), a także sufragana wrocławskiego Tomasza z przełomu XIII i XIV w. Nole errare, Mihi competit i Alphabetum, które jeszcze w XVI w. w środkowej Europie pełniły funkcje praktycznego podręcznika dla lekarzy.
Z innej dziedziny należy odnotować dzieło Witelona Peri optikes (1270--1273 r.), czyli o optyce, które zapoczątkowało przewrót w tej dziedzinie wiedzy i stanowi wstęp do wielkich odkryć Kopernika, Galileusza i Keplera.
Na pograniczu dzieł technicznych i ustawodawstwa znajdują się liczne w średniowieczu summy spowiednicze (u nas najlepiej znany tzw. Katalog magii Rudolfa z Rud — XIII w.), ustalające charakter moralny wielu czynów człowieka, nawet najprostszych, często związanych ze zwyczajem ludowym lub zabiegiem magicznym. Analogiczne traktaty opracowywano nie tylko dla
50
spowiedników, ale także dla inkwizytorów. Najbardziej rozpowszechniony był francuskiego dominikanina Gui Bernarda Manuel de l'inquisiłeur. Przedłużeniem tego gatunku były jezuickie podręczniki kazuistyki, chociaż mniej już były wyczulone na ocenę reliktów etnograficznych.
2.3.7.2. Dzieła teoretyczne o instytucjach organizujących życie społeczne koncentrują się na opisie środków, za pomocą których owa instytucja spełnia swe funkcje. Niemniej równie często dążą one do sprecyzowania zarazem natury instytucji i przez to zyskują swoisty charakter teoretycznych wywodów. Wymienić tutaj należy spośród średniowiecznych dzieł Hinkmara z Reims De ordine palatii (882 r.), odnoszące się do monarchii pokarolińskiej, czy Jonasza z Orleanu (f843 r.) De institutione regia, który bodaj pierwszy próbuje teoretycznie określić granice władzy świeckiej i kościelnej. W tym samym czasie w kręgu bizantyjskim, ale o dużym znaczeniu dla Europy, powstają dwa dzieła cesarza Konstantyna Porfirogenety De administrando imperio (948-952 r.) i De ceremoniis (po 952 r.), przeznaczone jako podręczniki dla jego następcy. W późnym średniowieczu powstaje analogiczne dzieło, przeznaczone dla Filipa IV Pięknego jeszcze jako delfina. Wyszło ono spod pióra legisty Idziego Rzymianina — De regimine principum (przed 1285 r.), a zdecydowanie zaważyło na kształtach ustrojowych monarchii narodowych. Ukoronowaniem tego rodzaju piśmiennictwa jest 77 principe pióra Niccola Machiavellego (1469--1527 r.), które zawiera wzorzec nowożytnego państwa, w szczególności absolutystycznego.
W piśmiennictwie polskim można tutaj odnotować zaledwie jedno dzieło, które niezbyt pewnie przypisuje się Filipowi Kalimachowi, a mianowicie Consilia Callimachi, zawierające wskazówki polityczne dla rządzących. Wiele analogicznych cech ma dzieło Wawrzyńca Goślickiego, późniejszego biskupa poznańskiego, wydane w Wenecji w 1568 r. pt. De optitno senatore libri duo. Dzieło to miało wpływ na kształtowanie się parlamentaryzmu angielskiego, trzykrotnie tłumaczone i wydawane w Anglii dwukrotnie uległo konfiskacie królewskiej. Natomiast w Polsce było mało znane.
2.3.7.3. Blisko omówionych wyżej gatunków stoją dzieła poświęcone różnorakim sporom i polemikom, wśród których zmierzano albo do zmiany istniejących kształtów organizacyjnych, czy też modelowych, albo do ich ulepszenia. Dzieła te z jednej strony wyrastają z obserwowanej rzeczywistości historycznej, z drugiej zawierają niejednokrotnie poglądy autora i jego środowiska na kształty i funkcjonowanie owych instytucji i modeli. Stąd niejednokrotnie dzieła te mają charakter publicystyczny. Okazją do powstawania tego rodzaju dzieł były zazwyczaj konflikty polityczne, społeczne, czy też światopoglądowe. Nie pozostają też one bez wpływu na treści powstających dzieł. Tak już spór między papiestwem a cesarstwem o inwestyturę w XI-XII w. wywołał falę traktatów, które później zostały zebrane w zbiór pt. Libelli de lite imperatorum et pontificum saeculi XI et XII conscripti. Analogiczną falę publicystyki wywołały projekty reformy gregoriańskiej wewnątrz kościelnej. Wśród tych dyskutantów poczesne miejsce zajmują dzieła Anzelma z Havel-
51
spowiedników, ale także dla inkwizytorów. Najbardziej rozpowszechniony był francuskiego dominikanina Gui Bernarda Manuel de l'inquisiteur. Przedłużeniem tego gatunku były jezuickie podręczniki kazuistyki, chociaż mniej już były wyczulone na ocenę reliktów etnograficznych.
2.3.7.2. Dzieła teoretyczne o instytucjach organizujących życie społeczne koncentrują się na opisie środków, za pomocą których owa instytucja spełnia swe funkcje. Niemniej równie często dążą one do sprecyzowania zarazem natury instytucji i przez to zyskują swoisty charakter teoretycznych wywodów. Wymienić tutaj należy spośród średniowiecznych dzieł Hinkmara z Reims De ordine palatii (882 r.), odnoszące się do monarchii pokarolińskiej, czy Jonasza z Orleanu (t843 r.) De institutione regia, który bodaj pierwszy próbuje teoretycznie określić granice władzy świeckiej i kościelnej. W tym samym czasie w kręgu bizantyjskim, ale o dużym znaczeniu dla Europy, powstają dwa dzieła cesarza Konstantyna Porfirogenety De administrando imperio (948-952 r.) i De ceremoniis (po 952 r.), przeznaczone jako podręczniki dla jego następcy. W późnym średniowieczu powstaje analogiczne dzieło, przeznaczone dla Filipa IV Pięknego jeszcze jako delfina. Wyszło ono spod pióra legisty Idziego Rzymianina — De regimine principum (przed 1285 r.), a zdecydowanie zaważyło na kształtach ustrojowych monarchii narodowych. Ukoronowaniem tego rodzaju piśmiennictwa jest // principe pióra Niccola Machiavellego (1469--1527 r.), które zawiera wzorzec nowożytnego państwa, w szczególności absolutystycznego.
W piśmiennictwie polskim można tutaj odnotować zaledwie jedno dzieło, które niezbyt pewnie przypisuje się Filipowi Kalimachowi, a mianowicie Consilia Callimachi, zawierające wskazówki polityczne dla rządzących. Wiele analogicznych cech ma dzieło Wawrzyńca Goślickiego, późniejszego biskupa poznańskiego, wydane w Wenecji w 1568 r. pt. De optimo senatore libri duo. Dzieło to miało wpływ na kształtowanie się parlamentaryzmu angielskiego, trzykrotnie tłumaczone i wydawane w Anglii dwukrotnie uległo konfiskacie królewskiej. Natomiast w Polsce było mało znane.
2.3.7.3. Blisko omówionych wyżej gatunków stoją dzieła poświęcone różnorakim sporom i polemikom, wśród których zmierzano albo do zmiany istniejących kształtów organizacyjnych, czy też modelowych, albo do ich ulepszenia. Dzieła te z jednej strony wyrastają z obserwowanej rzeczywistości historycznej, z drugiej zawierają niejednokrotnie poglądy autora i jego środowiska na kształty i funkcjonowanie owych instytucji i modeli. Stąd niejednokrotnie dzieła te mają charakter publicystyczny. Okazją do powstawania tego rodzaju dzieł były zazwyczaj konflikty polityczne, społeczne, czy też światopoglądowe. Nie pozostają też one bez wpływu na treści powstających dzieł. Tak już spór między papiestwem a cesarstwem o inwestyturę w XI-XII w. wywołał falę traktatów, które później zostały zebrane w zbiór pt. Libelli de lite imperatorum et pontificum saeculi XI et XII conscripti. Analogiczną falę publicystyki wywołały projekty reformy gregoriańskiej wewnątrz kościelnej. Wśród tych dyskutantów poczesne miejsce zajmują dzieła Anzelma z Havel-
51
bergu Dialogorum łibri tres, Gerhoha z Reicherbergu Liber epistolaris seu dialogus ad Innocentium II (XII w.) i innych. Okres, kiedy papiestwo osiągnęło szczyt swej przewagi nad państwem również przyniósł obfitą twórczość polemiczną. Zwracają uwagę przede wszystkim dzieła Idziego Rzymianina De ecclesiastica potestate (1302 r.), Piotra Dubois De recuperatione Terre Sancte (1306 r.), Marsyliusza z Padwy Defensor pacis (1324 r.) oraz Wilhelma Ockhama Dialogus (1334-1339 r.), Octo ąuaestiones de potestate papae (1342 r.) i Breviloquium de principatu tyrranico (1342 r.). Polemiści ostro występują przeciwko wszelkiej tyranii, w szczególności papiestwa, upatrując źródło władzy, jak Marsyliusz z Padwy, nawet w woli ludu. Na kanwie tych polemik wyrastała dyskusja wewnątrzkościelna z tej miary mężami co John Wicklef czy Jan Hus, z polskich pisarzy zaś Mateusz z Krakowa ze swym traktatem De praxis curiae Romanae oraz Paweł Włodkowic z Tractatus de annatis camerae apostolicae sohendis (1414-1415 r.). Wzniecone polemiki, które pełny wyraz znalazły w teoriach koncyliarystycznych (z udziałem teoretycznym Polaków, zwłaszcza Jakuba z Paradyża, Tomasza ze Strzempina i Benedykta Hesse), próbował uporządkować i złagodzić kardynał Mikołaj z Kuzy w traktacie De concordantia catholica (1432-1433 r.), w którym interesuje go szczególnie stosunek władzy papieża i świeckiej. Nową falę polemik przyniesie reformacja i kontrreformacja, a także gallikanizm i jansenizm na przełomie XVII i XVIII w. Cechuje je nie tyle gwałtowność, nie obca już średniowieczu, ile szeroki zasięg, do czego przyczynił się niewątpliwie wynalazek druku. Wydaje się jednak, iż wpływ tych polemik, może z wyjątkiem niektórych kierunków reformacyjnych, nie był już tak wielki na kształtowanie teoretycznych poglądów na stosunek zachodzący między władzą a społeczeństwem.
Polska, która dwukrotnie w ważki sposób włączyła się w europejskie problemy dysput (koncyliaryzm i reformacja), miała własny problem, któremu nasi uczeni potrafili nadać kształt europejski, a mianowicie problem krzyżacki. Po niepowodzeniach zabiegów jurydycznych, lub też połowicznych efektach konfliktów zbrojnych, sprawa krzyżacka trafiła na forum międzynarodowe i to właśnie w formie polemiki. Jej filarami stały się traktaty Stanisława ze Skalbmierza De bellis iustis (1410 r.), Pawła Włodkowica, autora trzech traktatów o konflikcie polsko-krzyżackim, przedłożone w roku 1416 i 1417 soborowi w Konstancji, a także Tractatus de potestate papae et imperatoris respectu infidelium (1415 r.) oraz Henryka z Góry Tractatus contra Cruciferos Regni Poloniae invasores (1455-1456 r.).
Na gruncie rodzimym serię polemistów w wielkim stylu otwiera Jan Ostroróg ze swym Monumentum pro comitiis generalibus regni sub rege Casimiro pro Reipublice ordinatione congestum (1475-1476 r.), gdzie można odnaleźć echa polemik europejskich, kiedy autor zajmuje się stosunkiem między państwem a Kościołem. Najważniejsze problemy Rzeczypospolitej szlacheckiej wyznaczają dzieła takie, jak Andrzeja Frycza Modrzewskiego Commentariorum de Republica emendanda libri ąuinąue (1551 r.), Stanisława Orzechowskiego Quincunx to jest wzór Korony Polskiej na cynku wystawiony (1564 r.), Stanisława Leszczyńskiego
52
Glos wolny wolność ubezpieczający (1749 r.) czy Stanisława Konarskiego O skutecznym rad sposobie (1760-1763 r.). Szczególniej bujnie rozkwitła jednak polska polemika w okresie reformacji, kiedy to zarówno jedna, jak i druga strona opublikowały wiele doskonałych dzieł polemicznych.
2.3.7.4. Ustawodawstwo zarówno w średniowieczu, jak i w czasach nowożytnych, w zasadzie nie ma cech uniwersalnych, ogólnonarodowych lub państwowych. Jest to ustawodawstwo stanowe. Prawa pisane, skodyfikowane, poprzedza długi często żywot w postaci prawa zwyczajowego. Poszczególne ustawy promulgowane przez władzę ustawodawczą są po pewnym czasie kodyfikowane bądź w zbiorach prywatnych, bądź urzędowych, a tym samym dokonuje się selekcja kolejnych aktów prawnych. Ponadto obowiązujące prawo jest komentowane przez prawników, a ich komentarze niejednokrotnie decydują zarówno o interpretacji przepisu, jak i procedurze prawnej. W sumie stanowi to znaczny kompleks źródeł, które dla historyka nie mogą być obojętne, ale też wymagają sporych umiejętności heurystycznych. Tutaj natomiast interesują nas tylko zbiory praw.
Najwcześniej zostało skodyfikowane prawo merowińskie. Jest to tzw. Lex Salica (początek VI w.), posiadające kilka redakcji powstałych w kręgu monarchii merowińskiej. Nieco później, bo w początkach VII w. powstała kodyfikacja prawa anglosaskiego. W ciągu XI i XII w. powstała kodyfikacja prawa obowiązującego na Rusi. Jest to tzw. Ruska prawda. W latach 1224-1227 Eikes z Repkow dokonuje zwodu prawa wyrosłego na gruncie praw germańskich. Jest to Zwierciadło saskie (Sachsenspiegel). Zwód ten, stając na gruncie wyższości władzy cesarskiej nad papieską (stąd w 1374 r. kilka jego artykułów zostało przez Grzegorza XI potępionych), stał się podstawowym składnikiem prawa niemieckiego, obok zwodu zwanego Zwierciadłem szwabskim (Schwaben-spiegel), powstałego w latach 1275-1276 i uznającego wyższość władzy papieskiej nad cesarską.
Państwa nowożytne rzadko zdobywały się na pełną kodyfikację swych praw, zmierzając jedynie do uporządkowania poszczególnych dziedzin. Tak więc Francja Ludwika XIV i Ludwika XV uczyniła to za pomocą wielu ordonansów, cesarstwo niemieckie uzyskało wiele ustaw (np. Institutio criminalis Carolina — Karola V z 1532 r.), poszczególne kraje niemieckie zaś opracowały kodeksy, głównie już w XVII w. (zwłaszcza Austria — Theresiana oraz kodeks józefiński, a także pruski Landrecht). Jednakże takie państwa, jak Anglia czy Rosja nigdy nie wyszły poza próby kodyfikacji.
Analogiczne zbiory kodyfikacyjne polskie, to powstała w połowie XIII w. Księga elbląska (Prawo Polaków lub Najstarszy zwód prawa polskiego), a zwłaszcza kodyfikacja Kazimierza Wielkiego z połowy XIV w. zwana Statutami wielkopolskim i małopolskim (wiślickim). W drugiej połowie XIV w. do owych statutów dołączono ekstrawaganty, czyli ustawy wydane po ogłoszeniu statutów, prejudykaty (kazusy prawne, wzory rozstrzygnięć) oraz petita (projekty ustaw nieogłoszonych) i w XV w. tak powstały zwód uzyskał cechy prawa ogólnopolskiego. Jednakże i ten zwód nigdy nie uległ petryfikacji, zmieniany przez
53
tworzenie układu systematycznego (zwłaszcza tzw. dygesta), czy też tłumaczenia na język polski (jedyne dochowane tłumaczenie to Swiętosława z Wojcieszyna z połowy XV w.), co stwarzało możliwości dostosowywania go do lokalnych potrzeb, wynikających z nadal funkcjonującego prawa zwyczajowego.
Systematycznie narastająca mnogość ustaw rodziła tendencje do nowych kodyfikacji. Tak w 1523 r. powstała kodyfikacja procesu sądowego (obowiązująca do końca XVIII w.), jeszcze zaś w 1506 r. kanclerz Jan Łaski z inicjatywy sejmu radomskiego z 1505 r. ogłosił zbiór ustaw pt. Commune incliti Poloniae Regni pńvilegium, constitutionum et indultum publicatus decretorum approbatorumąue. Obok zbioru Łaskiego powstają liczne analogiczne zwody, zawsze jednak
0 charakterze prywatnym. Od początku XVI w. w ich miejsce pojawiają się inwentarze konstytucji, podające obok krótkiego streszczenia miejsce, gdzie można odnaleźć pełny tekst. W tej sytuacji z inicjatywy Józefa Andrzeja Załuskiego i Stanisława Konarskiego powstało wydawnictwo obejmujące wszystkie konstytucje, znane pod nazwą Volumina legum (w latach 1732-1739 6 tomów). Również Volumina legum miały charakter prywatny.
Miasta i mieszczaństwo rządziły się prawem niemieckim. Jego moc obowiązująca została dopuszczona na podstawie przywilejów lokacyjnych. Podstawowym źródłem prawa niemieckiego było Zwierciadło saskie, uzupełniane pouczeniami czerpanymi najczęściej z Magdeburga, a później ze specjalnego sądu królewskiego. Sądy miejskie posługiwały się tzw. Weichbildem magdeburskim
1 magdeburskim prawem ławniczym (Magdeburger Schóffenrechi) w redakcji Konrada z Opola (początek XIV w.), miejskiego pisarza sandomierskiego. Jednakże już w ciągu XIV w., w wyniku mnożących się ortyli (pouczenia) i wilkierzy (uchwały rady miejskiej) powstaje polska odmiana prawa miejskiego, tradycyjnie zwana prawem niemieckim. Odmiana owa znalazła pełny już wyraz w tłumaczeniach zbiorów prawa miejskiego z XV w. Natomiast nigdy nie doszło w Polsce do kodyfikacji prawa miejskiego, mimo podejmowanych prób. Stąd duże znaczenie zyskały opracowania o charakterze naukowym, zwłaszcza Bartłomieja Groickiego Artykuły prawa majdeburskiego, które zowią Speculum Saxonum (1558 r.) oraz Porządek sądów i spraw miejskich prawa majdeburskiego (1559 r.), które były uważane za urzędową wykładnię. Zmianę w tym stanie rzeczy przyniosła dopiero ustawa o miastach królewskich z 1791 r.
Ustawodawstwo kościelne aż do połowy IX w. właściwie nie istniało jako ustawodawstwo odrębne. Jednak już od połowy IX w. zaczynają się pojawiać zbiory, które próbują wyodrębnić ustawodawstwo kościelne od państwowego. Szczególną rolę odegrał zbiór Pseudoizydora, Dictatus papae Grzegorza VII oraz Collectio trium partium (Tripartita) Iwona z Chartres (tlH5 r.). Jednakże dopiero Gracjan, prawnik z Bolonii, przed 1140 r. położył swym dziełem Concordia discordantium canonum (Dekret Gracjana) podwaliny pod prawo kanoniczne, które obowiązywało aż do 1917 r. (Corpus iuris canonici), a które ostatecznie zostało wypracowane w początkach XIV w.
Polskie prawo kościelne, to przede wszystkim statuty synodów prowincjonalnych (dla całej Polski) oraz diecezjalnych. Uzupełniały one prawo
54
kanoniczne postanowieniami ważnymi z punktu widzenia potrzeb polskich. Również i to prawo było kodyfikowane, przy czym najbardziej ważka kodyfikacja została dokonana przez arcybiskupa Mikołaja Trąbę w 1420 r. Kolejną kodyfikację sporządził w 1523 r. arcybiskup Jan Łaski, która później tylko była uzupełniana następnymi ustawami synodalnymi.
2.3.7.5. Twórczość podporządkowana zmieniającym się kananom estetycznym jest również dla historyka źródłem. W tym wypadku historyk musi jednak zdać sobie sprawę z rodzaju i gatunku tej twórczości nie z punktu widzenia źródłoznawstwa, ale teorii literatury. Utwory te bowiem są dla historyka przede wszystkim źródłem poznania mentalności ludzi zarówno piszących, jak i odbierających je, poznania obyczajowości, zwyczajów itp. Aby jednak można było sprawnie oddzielić owe elementy rzeczywistości historycznej od fikcji literackiej, nieodzowna staje się znajomość postępowania zwykłego dla historyka literatury. Wtedy również informacji dostarczą gatunki literackie (np. twórczość trubadurów) nie tylko jako zjawisko historyczne, ale również analogicznych, jak każde źródło pisane. Z tego jednak powodu poprzestajemy jedynie na zasygnalizowaniu samego zjawiska, nie próbując bliżej określać tej twórczości z interesującego nas tutaj punktu widzenia.
2.4. Gatunki pisanych źródeł dokumentacyjnych
2.4.1. Źródła dokumentacyjne to przede wszystkim dokumenty i akta. Stąd też ściśle wiążą się z ustrojem politycznym i gospodarczym oraz społecznym konkretnych państw. Ze względu na te powiązania interesuje się nimi również dyplomatyka, jedna z nauk pomocniczych. Przedmiotem zainteresowania źródłoznawstwa są one z innego punktu widzenia. Mianowicie interesują one tylko od strony ich genezy oraz w jaki sposób oddziałują na dalszy proces historyczny.
Analogicznie do źródeł historiograficznych, nie będziemy zmierzać do wyliczenia wszystkich gatunków, ale będziemy starać się pogrupować je według cech inwariantowych.
2.4.2. Dokumenty i akta, które mają na celu porządkowanie zasady działania ustroju politycznego i społecznego, to pierwsza grupa gatunków źródeł dokumentacyjnych.
2.4.2.1. Traktaty międzynarodowe (czy słuszniej międzypaństwowe, nie zawsze bowiem wynikały z norm prawa międzynarodowego), to dokumenty, które jednak zdecydowanie mają cechy gatunku. Ich zadaniem jest porządkować zasady współżycia międzynarodowego i w ten sposób tworzą podwaliny pod zasady prawa międzynarodowego lub też te zasady realizują. Taki charakter ma traktat z Verdun (842 r.), który zadecydował o podziale państwa Karola Wielkiego, czy umowy rusko-bizantyjskie z przełomu IX i X w. Szczególnie w XIV i XV w. wiele takich umów (konkordatów) zawierało papiestwo z poszczególnymi państwami celem uregulowania spraw interesujących obie
55
strony, nierzadko spornych. Rzecz jasna wiele wojen kończyło się zawarciem traktatów pokojowych, analogicznie jak spory graniczne (np. polsko-krzyżackie toczone w ciągu XIV i XV w.). Takie też traktaty zadecydowały o unii polsko-litewskiej, a także przypieczętowały rozbiory Polski.
2.4.2.2. Konstytucje określały kształty ustrojowe poszczególnych państw. Są to dokumenty wydawane przez kompetentną władzę w celu stworzenia nowego stanu prawnego. Są to zatem dokumenty w ścisłym tego słowa znaczeniu. Rzecz jasna zależnie od państwa i czasu, kiedy były wydawane, noszą one różne nazwy i mają różny charakter. Tak więc w państwie karolińskim są to kapitularze (capitularia), które dzielimy na trzy grupy: legibus addenda — gdy zmieniają istniejący stan prawny, per se scribenda — mające obowiązywać wszystkich poddanych i missorum — instrukcje dla wysłanników króla. We Francji są to ordonanse, obowiązujące najpierw tylko w domenie królewskiej, później w krajach wasalów za ich zgodą, a ostatecznie w całym państwie, odgrywają ważną rolę zwłaszcza w monarchii absolutnej. W Anglii są to konstytucje (constitutiones), asyzy (assisae), czyli statuty, jeżeli są wydawane po naradzie z możnymi, a gdy wydaje je tylko król, to mamy chartae (przywileje), w zakresie sądownictwa zaś ryty (brevia, writs). Z chwilą powstania parlamentu, ten przedstawiał królowi projekty ustaw (bili) i po zatwierdzeniu przez króla, projekt stawał się ustawą (act). W Niemczech ustawodawstwo centralne było słabo rozwinięte, stąd ustawy cesarskie noszą niemal zawsze nazwę konstytucji. W miastach włoskich obowiązywały statuty, w państwie neapolitańskim zaś i Sycylii wydawano capitula lub grozie (przywileje). W Rosji takim celom służyły ustawnyje gramoty, a później ustawy, regulaminy, ordynacje, ukazy (manifesty), między którymi różnicy nie da się ściśle ustalić.
W Polsce mamy statuty królewskie (Kazimierza Wielkiego, warcki z 1423 r. itp.), przywileje (koszycki z 1374 r., nieszawski z 1454 r. itp.), konkluzje sejmów walnych, królewskie edykty (w sprawach wyznaniowych), dekrety (w sprawach handlu) i ordynacje (w sprawach gospodarczych, np. dla żup solnych), a także lauda, czyli postanowienia sejmików terytorialnych. Po ograniczeniu ustawodawczej władzy króla na rzecz sejmu, ustawy noszą nazwę konstytucji sejmowych (wieczyste — obowiązujące stale, lub czasowe — obowiązujące przez określony czas).
Niektóre z tych konstytucji mają szczególne znaczenie, jak np. Constitutio de beneficiis Konrada II z 1037 r., dotycząca zasad dziedziczenia lenna, konkordat wormacki z 1122 r. dotyczący zasad obsadzania beneficjów kościelnych, Magna charta libertatum Jana bez Ziemi z 1215 r., określająca prawa rycerstwa angielskiego, Złota bulla (bulla aurea) Karola IV z 1356 r. określająca zasady wyboru cesarza przez 7 elektorów itp. Z polskich konstytucji należy wymienić Nihil novi z 1505 r., artykuły henrycjańskie, prawa kardynalne z 1768, 1775 i 1793 r., a zwłaszcza ustawę konstytucyjną z 3 maja 1791 r.
2.4.2.3. Dokumenty i akty były środkiem wykonywania władzy zarówno w średniowieczu, jak i w czasach nowożytnych. Ich charakter, istota i walory prawne są różnorakie, zależnie od obyczajów, przepisów i poziomu kancelarii, a także samej władzy, której owa kancelaria służyła. Sprawami tymi, co
56
prawda, zajmuje się dyplomatyka (uczynimy tak i my), jednakże należy stwierdzić, iż proponowane dotąd podziały dokumentów zdają się nie wyczerpywać postulatów źródłoznawstwa i stąd wymagają jeszcze dalszych obserwacji. W każdym razie sytuacja obserwowana w kancelarii papieskiej, czy też królów francuskich, sugeruje, iż przynajmniej wśród dokumentów polskich można wyróżnić pewne gatunki, co najmniej akty łaski i akty administracyjne. Akty łaski — to dokumenty, rozciągające pewne postanowienia prawa zwyczajowego, a zwłaszcza stanowionego, na osoby fizyczne bądź prawne, które dzięki temu uzyskują uprawnienia, których nie posiadają z samego prawa (np. immunitety). Akty administracyjne — to dokumenty, wydawane w celach zapewnienia normalnego funkcjonowania administracji i innych urządzeń państwa, a więc cała władza wykonawcza państwa (np. nominacje urzędników, przywileje na jarmarki itp.).
2.4.2.4. Akta sądów nabierają znaczenia, gdy czynności sądowe są wykonywane przez specjalnych urzędników królewskich, a nie przez samego króla (księcia), przez co sądownictwo uzyskuje strukturę terytorialną. Zadecydowało to, że i sądownictwo centralne i terytorialne musiało rozbudowywać zarówno swe kancelarie, jak i registraturę, aby zachować na piśmie ślad dokonanego procesu i wydanego wyroku. Z biegiem czasu kompetencje sądów rozciągnięto z tej racji na sprawy prywatne i niesporne, które dzięki wpisaniu do ksiąg sądowych nabierały mocy publicznej. Z tej samej racji niekiedy nawet zarządzenia administracyjne były wydawane w formie wyroków sądowych. Równocześnie dokonywał się podział sądów na sądy stanowe.
Jednakże nie wszędzie kompetencje sądów terytorialnych były równorzędne z kompetencjami sądów centralnych. Stąd też właśnie akta owych sądów budzą szczególne zainteresowanie. Tak np. w Anglii rozszerzenie kompetencji sądownictwa centralnego (królewskiego) przez Henryka II (1154-1189 r.) spowodowało upadek sądownictwa terytorialnego i stąd rolle (rolls), czyli księgi sądu królewskiego (curia regis) są głównym źródłem tu nas interesującym. Podobne zjawisko wystąpiło we Francji, gdzie kompetencje sądu królewskiego (curia regis) w XIII w. skoncentrował jeden z jego organów — Parlament, który z biegiem czasu dokonywał nawet rejestracji ordonansów królewskich, co nadawało im moc prawną. Akta Parlamentu to regesty wyroków z lat 1254-1318, zwane od pierwszego słowa Olim, oraz akta procesów i wyroków (arretes etjuges). Bardziej skomplikowanie sprawa ta wygląda w Niemczech, gdzie kompetencje sądu centralnego (Reichskamtnergeńchts) wykształciły się dopiero pod koniec XV w.
Inaczej sprawa wygląda w Polsce, gdzie właściwie kompetencje sądownictwa królewskiego i centralnego były niewielkie, a to w wyniku rozwoju jurysdykcji sądów grodzkich i ziemskich w zakresie spraw niespornych. Stąd duże znaczenie posiadają u nas akta tych sądów, które szerzej omówimy w dyplomatyce.
2.4.2.5. Dokumentacja przedstawicielstw stanowych (parlamentów) powstaje równocześnie z ich narodzinami. Są to protokoły z ich obrad, jak również podejmowane przez nie uchwały. Tak więc dochowała się obfita
57
dokumentacja angielskiego Parlamentu (od 1278 r.), francuskich Stanów Generalnych (od 1302 r.), niemieckiego Reichstagu (od 1376 r.) czy hiszpańskich Kortezów (od 1559 r.). W Polsce, jak wiadomo, obrady sejmu nie były protokołowane (funkcje te spełniały prywatne relacje), uchwały zaś były publikowane w formie konstytucji.
2.4.2.6. Dokumentacja samorządów stanowych, to przede wszystkim akta wytwarzane przez miasta i duchowieństwo. Produkcja ta jest regulowana prawem, którym posługiwały się te dwa stany. Ich polską zawartość omówimy szerzej w dyplomatyce.
2.4.3. Opisy majątków — to dokumentacja nie tylko wielkiej i średniej własności, ale także i drobnej własności prywatnej. Terminologia, którą zwykliśmy się tutaj posługiwać, jest różnoraka. Tak np. niemieckie Urbare, Urbarien i polskie lustracja, inwentarz, w gruncie rzeczy oddają to samo zjawisko. Innymi słowy, jest to dokumentacja przede wszystkim praw własnościowych, a tylko niekiedy i pośrednio stanowi ona dokumentację dochodów czerpanych z owej własności. W niektórych wypadkach jest to dokumentacja własności państwowej, w innych kościelnej, najczęściej prywatnej. Można i tutaj wyróżnić kilka gatunków źródeł.
2.4.3.1. Poliptyki lub poliptychy (grec. poliptikon), to wczesnośredniowieczne opisy nieruchomej własności patrymonialnej lub kościelnej, wywodzące się z późnorzymskich katastrów (ksiąg podatkowych). Miały one kształt poliptyku, czyli kilku kart ze sobą połączonych. Z punktu widzenia prawa były one dokumentem stwierdzającym prawo do posiadania opisanego w nich majątku oraz dochodów z nim związanych. Rozróżniamy dwa typy poliptyków: descriptio breve — gdy daje dokładny opis wsi z liczbą łanów, nazwiskami poddanych i ich dzieci, szczegółowym wykazem czynszów, świadczeń itp., oraz descriptio villarum — gdy poliptyk daje jedynie sumaryczny wykaz wsi należących do domeny. W Polsce, a także na niektórych terenach Niemiec, poliptyki, które znikają w X w., nie są znane.
Nie bez wpływu jednak poliptyków, w atmosferze porządkowania administracji państwa Karola Wielkiego, instytucje kościelne poczęły sporządzać inwentarze swych dóbr z równoczesnym odnotowaniem tytułów prawnych ich nabycia. Są to tzw. indykulusy (indiculus), które z racji swych funkcji przybierają formy właściwe dokumentowi. W miarę zmniejszania się funkcji tego ostatniego, a wzrostu roli świadków w dowodzeniu prawa własności, na terenach ówczesnych Niemiec pojawia się w IX w. nowy typ źródeł, mianowicie księga tradycji (libri traditionum), która rozwija się szczególnie w X-XII w. W księgach tradycji odbiorca nadania (klasztor, Kościół) wpisywał informację o okolicznościach nabycia majętności w formie zapiski (notycji), zazwyczaj z podaniem listy świadków. Tym samym księgi tradycji ułatwiały obronę prawa własności. Odkąd jednak dokument zaczyna odzyskiwać swe znaczenie środka dowodowego również w sferze prywatno-prawnej, a więc w XIII w., księgi tradycji zanikają.
Z Polski nie znamy tego rodzaju zabytku, chociaż są ślady wskazujące na istnienie i u nas owych libri traditionum. Na ich podstawie zapewne zostało
58
sporządzone wiele dokumentów dla najstarszych naszych instytucji kościelnych (np. Tyniec, Mogilno). Ich echem zdają się być dwa inwentarze ruchomości katedry krakowskiej z 1101 i 1110 r., sporządzone, jak się przypuszcza, z okazji zmiany obsady stolca biskupiego. Również tutaj zdaje się tkwić jedno ze źródeł buli protekcyjnych, szczodrze wydawanych dla instytucji kościelnych przez papieży, a określających majętność owych instytucji.
2.4.3.2. Księgi dochodów (libri beneficiorum , rejestry) zaczęły się pojawiać już w VIII, a zwłaszcza w IX w. W związku ze zmianami zachodzącymi w gospodarce, zwłaszcza z przechodzeniem na gospodarkę folwarczną, a później czynszową, zaczęły odgrywać coraz większą rolę, szczególnie w wypadku wielkiej własności. Przejęły one także wiele funkcji poliptyków (np. pełnią rolę środka dowodowego w procesie). Cechą charakterystyczną dla tego rodzaju ksiąg, obfitych w XIII-XV w., jest to, iż wyliczają one obowiązek świadczenia określonych posług, danin i czynszów przez poszczególne wsie, a nawet poszczególnych ich mieszkańców.
Spośród polskich tego gatunku źródeł najlepiej jest znana Księga henrykow-ska (Liber fundationis cłaustri sanctae Mariae Virginis in Heinrichow) z lat 1270-1310. O wiele klarowniejszy charakter ma Liber fundationis episcopatus Vratislaviensis (1305-1317 r.) czy Registrum ecclesiae Lubucensis dyocesis z początków XV w. W latach 1440-1470 opracował Liber beneficiorum dioecesis Cracoviensis (właściwy tytuł Regestrum ecclesiae Cracoińensis) Jan Długosz, w latach 1494-1510 powstała Księga uposażenia diecezji poznańskiej, w latach zaś 1511-1523 z inicjatywy arcybiskupa Jana Łaskiego Liber beneficiorum archidioecesis Gnesnensis.
2.4.3.3. Od końca XV w. powstają coraz liczniej, w miarę wzrostu znaczenia renty feudalnej, inwentarze dóbr, najpierw kościelnych, później królewskich, szlacheckich i miejskich. Inwentarze (na Śląsku i Pomorzu zwane z niemiecka urbarzami) miały za zadanie rejestrować nieruchomości ziemskie, należące do pana feudalnego, a także chłopskie z określeniem powinnych z nich ciężarów. W XVIII w. pojawiają się inwentarze pomiarowe, ściślej określające ilość ziemi, nierzadko zaopatrzone w plany. Tutaj również zaliczyć należy licznie sporządzane inwentarze majątku mieszczańskiego, zwłaszcza od połowy XVI w.
2.4.4. Dokumentacja wyników kontroli funkcjonowania państwa lub też jego instytucji, a także organizacji kościelnej, stanowi jeden z bardziej cennych gatunków źródeł. W miarę wykształcenia się bardziej wyspecjalizowanych organów władzy, źródła te narastają coraz szybciej, służąc zarówno usprawnieniu funkcjonowania tych organów, jak i umożliwiając orientację w stanie państwa, czy też organizacji kościelnej. W szczególności służy owa dokumentacja orientacji w zakresie realizacji zarządzeń centrali w terenie (formy takiej kontroli wypracowała tylko organizacja kościelna), kontroli zasobów materialnych, realizacji świadczeń na rzecz państwa, organizacji kościelnej lub samorządu.
2.4.4.1. Wizytacje kościelne sięgają swymi początkami czasów karolińskich. Jednakże opisy owych wizytacji pojawiają się dopiero w XV w. i każde biskupstwo produkowało ich w znacznej liczbie w odstępach kilku lub
59
kilkunastu lat. Opisy wizytacyjne dotyczą najniższych jednostek organizacji kościelnej — parafii. Dotyczą zarówno uposażenia kościelnego, jak i samego Kościoła i jego urządzeń, niosą informacje o duchowieństwie, jak i o wiernych, wnikają niemal w każdy szczegół życia parafialnego. Stąd też ich duże znaczenie dla poznania historycznego. Prowadzone były przez katolików i przez protestantów po reformacji.
2.4.4.2. Potrzeba orientacji w zasobach materialnych państwa pojawia się już w IX w. w państwie pokarolińskim. Opisy, które powstają, są wynikiem dokonywanych przez specjalnych komisarzy wizytacji dóbr królewskich. Około 1065 r. z polecenia Henryka IV sporządzono opis domeny królewskiej w Niemczech i północnej Italii (Indiculus curiarum ad mensam regiam pertinen-tium). W 1087 r. z polecenia Wilhelma Zdobywcy sporządzono Descriptio totius Angliae, lepiej znane jako Domesday Book, dający obraz zasobów materialnych, a pośrednio demograficznych całej Anglii (choć bardzo dyskusyjny). We Francji około 1328 r. sporządzono analogiczny opis, noszący tytuł Les paroisses et les feuer des baillies et sanchaussees de France. Jeszcze przed 1192 r. kuria papieska sporządziła Liber censuum, czyli wykaz przeszło 1000 opactw i kościołów, które były zobowiązane płacić na jej rzecz świadczenia. Majątki kościelne, w szczególności dobra biskupie i kapitulne wizytowane były przez delegatów kapituły, którzy sporządzali ich opisy, rozpowszechniające się od XV w.
W Polsce długo brak śladów tworzenia tego gatunku dokumentacji. Najwcześniej powstają wizytacje dóbr kościelnych. Dopiero walka o egzekucję dóbr królewskich z połowy XVI w. spowodowała powstawanie ksiąg lustracji owych dóbr, przy czym ich kontrola miała dokonywać się cyklicznie co 5 lat, czego jednak nie zdołano zrealizować, chociaż lustracje, zawsze z polecenia sejmu, odbywały się aż do rozbiorów. Rzecz jasna lustracje nie dawały wglądu w całokształt zasobów materialnych państwa.
2.4.4.3. Wzrost centralizmu papieskiego pociągał za sobą konieczność sprawnego organizowania zasobów finansowych, stojących do dyspozycji kurii papieskiej, w szczególności jej urzędu finansowego, zwanego kamerą apostolską. Kamera wypracowała w ciągu XIII i XIV w. niezwykle sprawną administrację finansową, która oddziaływała również na organizację państwową. Dzięki temu powstawały pierwsze księgi finansowe, collectoriae, w których notowano nie tylko faktyczne wpływy z każdej parafii, czy też domu (świętopietrze), ale i z każdego beneficjum (dziesięcina papieska), jak również wysokość kwot, które powinny z nich wpłynąć. Analogiczne wykazy jeszcze w początkach XII w. powstawały w Anglii (Pipes Rołls).
W Polsce takie wykazy powstają dopiero od połowy XV w. i są to rejestry poborowe, czyli wykazy podatników i przedmiotów opodatkowania, sporządzane dla poszczególnych jednostek terytorialnych. Analogiczne wykazy sporządzano dla różnych typów podatków, jak szos (podatek od nieruchomości w miastach), czopowe (podatek od trunków), podwodne, podymne (od XVII w.), pogłówne od 1662 r., hyberny itp. Niektóre z tych ksiąg, zwłaszcza poborowe (od XVII w. podymne) czy pogłówne są niezwykle ważne dla badań historycznych.
60
2.4.4.4. Wraz z rozwojem centralizmu państw średniowiecznych, a także handlu, zwłaszcza dalekosiężnego, powstają coraz to liczniejsze i różnorodniej-sze księgi rachunkowe, notujące zarówno dochody, jak i rozchody. Również w tym wypadku organizacja rachunkowości kamery apostolskiej staje się niejednokrotnie wzorem takiej działalności. Liczba typów ksiąg rachunkowych, sposoby ich prowadzenia itp. zależą od rodzaju i liczby obrotów finansowych instytucji, czy też osoby prowadzącej je. Stale one jednak zmierzają do precyzyjnego i sprawnego zarządzania zasobami finansowymi. Wzrastające systematycznie od końca XIII w. operacje bankowe powodują również wzrost dokumentacji finansowej w postaci papierów wartościowych, posiadających różnorakie znaczenie dla historyka.
W Polsce zachowały się od końca XIV w. rachunki dworu królewskiego, a także rachunki miejskie (Krakowa) oraz takich majątków królewskich, jak żupy solne, czy też wielkorządzstwa. Mają one charakter rozliczeń z powierzonych sum albo powierzonych surowców i dlatego nie ułatwiają wglądu w całokształt gospodarki. Inny charakter mają już tego rodzaju źródła pojawiające się od końca XV w., być może nie bez wpływu zmian, które niósł system gospodarki folwarcznej, dającej się charakteryzować jako ekstensywna. Rachunki te zdają się już umożliwiać analizę wyników gospodarowania, aczkolwiek nadal zmierzają do odnotowania dochodów i rozchodów, przy czym jako czysty dochód traktują nadwyżkę uzyskiwaną po zamknięciu salda. Równocześnie coraz częściej odnotowują obrót surowcami, a także przeliczają wartość inwestowanych w gospodarkę naturaliów. Tego rodzaju rachunkowość stosuje się przede wszystkim w dużych dobrach feudalnych (np. Ordynacja Zamojska) i charakteryzuje się niejednolitością stosowanych technik księgowania, a także pojmowania swych funkcji w kierowaniu gospodarstwem. Stąd obok ksiąg rachunkowych w ścisłym tego słowa znaczeniu można spotkać się z summariuszami wydanych produktów, ale i z zestawieniami przeliczającymi efekty produkcyjne na wartość wyrażaną w pieniądzach. Często rozchody są dokumentowane zarówno kwitami, jak i różnorodnymi umowami. W sumie rachunkowość, zwłaszcza w XVIII w., zmierza nie tylko do zaostrzenia kontroli gospodarowania, ale też umożliwia pełniejszą analizę wyników.
2.4.5. Różnorodne formy organizacji współżycia społecznego decydują
0 powstawaniu swoistych gatunków dokumentacji. Będzie ona miała zawsze na celu dokumentować wzajemne powinności członka wobec grupy społecznej
1 na odwrót.
2.4.5.1. Organizacje religijne najwcześniej zaczęły prowadzić dokumentację swych powinności wobec członków. Są to przede wszystkim libri confratemitatum (księgi brackie), najczęściej w formie rotułu. Pojawiają się one już w okresie pokarolińskim. Są to księgi, do których wpisywano zmarłych członków bractw, istniejących zwłaszcza przy klasztorach. Ściśle z nimi są związane libri mortuorum, do których wpisywano zmarłych członków bractwa. Z nich wyrastały nekrologi, czyli obituarze lub księgi anniwersarzy. Zakładane były przy znaczniejszych kościołach (np. katedrach) i klasztorach, a wpisywano do nich
61
zmarłych członków własnego kleru oraz zmarłe osoby z nimi związane, szczególnie członków bractwa afiliowanego do kościoła lub klasztoru, a także dobrodziejów. Przy imieniu zaznaczano dzień i miesiąc śmierci (wyjątkowo tylko rok), aby w rocznicę odprawiać za nich modły.
2.4.5.2. Sobór trydencki nakazał zapisywać w księgach zwanych metrykami osoby, którym udzielono chrztu, zawarły małżeństwo oraz zmarły i zostały pogrzebane. Księgi te od połowy XVIII w. uzyskują uprawnienia akt stanu cywilnego. Dzięki swemu charakterowi są one ważnym źródłem demograficznym i pozwalają na orientację w ewidencji ludności.
2.4.5.3. Na zachodzie Europy, w wyniku rozwoju stosunków lennych powstają liczne księgi lenników, do których wpisywano wszystkie osoby wchodzące w stosunek lenny z suwerenem. Pojawiają się w początkach XII w., ale ich szczególny rozwój zdaje się przypadać na wieki XIV i XV.
2.4.5.4. Miasta prowadzą księgi przyjęć do prawa miejskiego, w których notują osoby, posiadające pełnię praw miejskich. Z tego względu nie notują one wszystkich mieszkańców miasta. Cechy prowadzą własną dokumentację, notują te osoby, którym zostały nadane prawa mistrzowskie lub czeladnicze i które mogły wykonywać w mieście rzemiosło samodzielnie albo w charakterze najemnika.
2.4.5.5. Uniwersytety prowadzą metryki, w których zapisują studentów przybywających na uniwersytet. Fakt wpisania do metryki, która zazwyczaj informuje skąd student pochodzi lub przybywa, był równoznaczny z rozciągnięciem praw obowiązujących społeczność akademicką, a tym samym możność korzystania z przysługujących jej przywilejów.
2.5. Rozwój badań nad źródłami historycznymi
2.5.1. Badania źródłoznawcze rodziły się w ścisłym powiązaniu z rozwojem prac edytorskich wokół źródeł, zwłaszcza średniowiecznych, oraz z ożywieniem dociekań metodologicznych. Oba zjawiska wystąpiły najogólniej w połowie XIX w., chociaż metryka ich jest nieco odleglejsza. Pojawiające się coraz to nowe wydawnictwa źródeł, zmuszały przede wszystkim do ich porządkowania według logicznie uzasadnionych grup, określenia ich przydatności w warsztacie historyka, a także do dociekań nad naturą samego źródła. Tacy historycy, jak Johann Gustav Droysen, Ernst Bernheim, Bernhard Schmeidler, u nas Marceli Handelsman, wykreślają nie tylko główne linie rozumienia i typologii źródła, ale także systematyzują osiągnięcia uzyskiwane w toku doświadczenia badawczego całych pokoleń historyków, ustalając zasady krytyki źródłoznawczej.
Opierając się na takich podstawach, historycy przystępują do opracowania jednostkowych źródeł, ich typów, a także do tworzenia syntez źródłoznawczych. Takie nazwiska, jak Wilhelm Wattenbach, Ulysse Chevalier, Max Manitius, August Potthast, Dmitrij Sergiejewicz Lichaczew, wyznaczają istotne etapy w zakresie rozwoju tego rodzaju badań. Przez długie lata w badaniach tych
62
dominowały metody filologiczne, a zatem dążność do ustalenia poprawnego tekstu, co nie oznacza, że rezygnowano z rozpoznania autora i okoliczności, w których tworzył on swe dzieło. Kryzys metody filologicznej w zakresie nie tylko edytorstwa oraz dyskusje nad samym edytorstwem, a także postęp metodologiczny nauki historycznej skierował uwagę badaczy na źródło jako fakt historyczny. Największe osiągnięcia mogą odnotować historycy niemieccy i rosyjscy, ale taki kierunek badań zatacza coraz szersze kręgi, zwłaszcza po ostatniej wojnie, wyraźnie jednak podporządkowując się różnorakim kierunkom historiozoficznym i metodologicznym, nie zawsze z korzyścią dla samego źródłoznawstwa i dla rozpoznania źródeł.
2.5.2. Polskie badania niemal od początku tkwią mocno w kręgu owych zainteresowań. Takie nazwiska, jak Franciszek Piekosiński, Wojciech Kętrzyński, Tadeusz Wojciechowski, Stanisław Krzyżanowski, Władysław Sem-kowicz, po II wojnie światowej Zofia Kozłowska-Budkowa, Marian Plezia, Jan Dąbrowski, Brygida Kiirbis, Gerard Labuda czy Jadwiga Karwasińska, z obcych Henryk Zeissberg i Pierre David, wyznaczają kolejne etapy rozwoju badań. Wyraźny postęp zaznaczył się jednak dopiero po wojnie, kiedy na grunt polski została przeniesiona dyskusja nad samym źródłoznawstwem, które toruje sobie coraz szerszą drogę do warsztatów historyków. Po okresie charakterystycznego kryzysu z lat międzywojennych, właściwego historiografii nie tylko polskiej, obserwować można znaczne ożywienie badań, koncentrujących się w dużej mierze wokół rozwiązanej w 1969 r. Pracowni Edytorskiej w Instytucie Historii PAN, kierowanej przez prof. dr. hab. Aleksandra Gieysztora, a także wokół środowiska uniwersyteckiego warszawskiego i poznańskiego. Obecnie analogiczne poczynania zdają się koncentrować wokół Pracowni Edytorstwa i Nauk Pomocniczych Historii w Instytucie Historii PAN, aczkolwiek ciężar prac wyraźnie przesunął się do zakładów uniwersyteckich, a także niektórych innych placówek PAN, zwłaszcza pozostających w związku z Instytutem Historii PAN.
2.6. Bibliografia
W zagadnienia teorii i klasyfikacji źródeł dobrze wprowadzają prace:
1. J. Topolski, Refleksje na temat teorii źródła historycznego, „Historyka", t. 6: 1976, s. 19—41.
2. J. Topolski, Historyk i źródła: próba dynamicznej charakterystyki źródeł historycznych, [w:] tegoż, Marksizm i historia, [Warszawa 1977], s. 42-75.
3. G. Labuda, Próba nowej systematyki i nowej interpretacji źródeł historycznych, „Studia Źródło-znawcze", t. 1: 1957, s. 3-52.
4. J. Matuszewski, O próbie nowej systematyki i nowej interpretacji źródeł historycznych, „Studia Metodologiczne", t. 4: 1968, s. 17-50.
5. B. Miśkiewicz, W sprawie próby wyjaśnienia i klasyfikacji źródeł historycznych, „Studia Metodologiczne", t. 4: 1968, s. 51-62.
6. J. Topolski, Metodologiczne klasyfikacje źródeł historycznych, [w:] Problemy dydaktyczne nauk pomocniczych historii, t. 1, Katowice 1972, s. 7—20.
63
7. H. Vollrath, Das Mittelalter in der Typik oraler Gesellschaften, „Historische Zeitschrift", t. 233: 1981, s. 571-595.
W problematykę rodzaju i gatunku źródeł historycznych wprowadzają, a także podstawowe informacje merytoryczne i bibliograficzne o nich zawierają prace:
1. L. Genicot, La typologie des sources du moyen age occidentale, „Annales", t. 27: 1972, s. 1257-1263.
2. L. Genicot, Genese, etat et perspectwes de la typologie des sources du moyen age occidentale, „Studi medievali", t. 14: 1973, s. 1053-1066.
3. Z. Wojtkowiak, O klasyfikacji i interpretacji pamiętników. Uwagi i propozycje, „Studia Źródłoznawcze", t. 25: 1980, s. 164-177.
4. H. Grundmann, Geschichtsschreibung im Mittelalter, [w:] Deutsche Philologie im Aufriss, 2. Aufl., t. 3, Berlin 1962, s. 2221-2286.
5. H. Grundmann, Geschichtsschreibung im Mittelalter. Gattungen, Epochen, Eigenwart, 2. Aufl., Góttingen 1969.
6. E. Breisach, Historiography — Ancient, Medieval and Modern, Chicago 1983.
7. B. Guenee, Histoires, annales, chroniąues. Essai sur les genres historiąues au moyen age, „Annales", t. 28: 1973, s. 997-1016.
8. B. Guenee, Ya-t-il une historiographie me'dievale, „Revue Historiąue", t. 258: 1977, s. 261-275.
9. L. Arbusow, Liturgie und Geschichtsschreibung im Mittelalter, Bonn 1951.
10. H. Beumann, Methoden der mittelalterlichen Geschichtsschreibung, [w:] tegoż: Wissenschaft vom Mittelalter, Koln 1972, s. 1-8.
11. H. Beumann, Ideengeschichtliche Studien zu Einchard und anderen Geschichtsehreibem des fruhen Mittelalters, Darmstadt 1962.
12. H. Zimmermann, Ecclesia als Objekt der Historiographie. Studien zur Kirchengeschichtsschreibung im Mittelalter und in der fruhen Neuzeit, Wien 1960.
13. F. Patteta, Studi sulle fonti giuridiche medievali, Torino 1967.
14. U. Chevalier, Repertoire des sources historniques du mnoyen age, t. 1: Bibliographie, t. 2: Topobibliographie, t. \-A, Paris 1904-1909.
15. A. Potthast, Wegweiser durch die Geschichtswerke des europdischen Mittelalters. Bibliotheca historica medii aevi, Graz 1954.
16. Repertorium fontium historiae medii aevi, Roma 1962-.
17. Typologie des sources du moyen age occidental, sous la direction de L. Genicot, Turnhout (wydawnictwo seryjne, ukazujące się od 1972 r., dotąd ponad 70 tomików poświęconych poszczególnym gatunkom źródeł, stanowi fundamentalną informację merytoryczną i bibliograficzną).
Szczegółowy przegląd gatunków źródeł dają:
1. H. E. Barnes, A History of Historical Writing, 2nd ed, New York 1963.
2. E. R. Curtius, Europaische Literatur und lateinisches Mittelalters, 3. Aufl., Bern 1961.
3. E. R. Curtius, Literatura europejska i łacińskie średniowiecze, wyd. 2, Kraków [1997].
4. J. P. Foucher, La Litterature latine du moyen age, Paris 1963.
5. M. Fuiano, Studi di storiografia medioeuale, Napoli 1960.
6. D. Hay, Annalists and Historiom. Western Historiography from the VIIIth to the XVIIIth Centuries, London 1977.
7. M. Helin, La Litterature latine au moyen age, Paris 1972.
8. S. Hellman, Ausgewdhlte Abhandlungen zur Historiographie und Geistesgeschichte des Mittelalters, Weimar 1961.
9. P. Herre, Ouellenkunde zur Weltgeschichte, Leipzig 1914.
10. B. Lacroix, L'historien au moyen age, Paris 1971.
11. A. D. Ljublinskaja, Istocnikovedenie istorii średnik vekov, Leningrad 1955.
12. M. Manitius, Geschichte der lateinischen Literatur des Mittelalters, t. 1-3, Miinchen 1911-1931.
13. B. Smalley, Historians in the Middle Ages, London 1974.
14. C. E. Soveral, Historiografia medieval, I: Seculos IV a XII, Porto 1963.
64
15. La stenografia altomedievale, t. 1-2, Spoleto 1970.
16. J. W. Thompson, A History of Historical Writing, 4th ed, New York 1954.
17. O. L. Vajnśtejn, Zapadnoewopejskaja srednevekovaja istoriografija, Moskva 1964.
18. R. C. Van Caenegem, F. L. Ganshof, Encyclopedie van de geschiedenis der middeleeuwen. Inleiding tot de geschreven bronnen van de geschiedenis der Westerse middeleeuwen, Gand 1962.
19. R. C. Van Caenegem, F. L. Ganshof, Kurze Quełlenkunde des Westeuropdischen Mittelalłers. Eine typologische, historische und bibliographische Einfuhrung, Góttingen [1964].
20. R. C. Van Caenegem, F. L. Ganshof, Guide to the Sources ofMedieval History, Amsterdam 1977.
21. H. Coing, Handbuch der Ouellen und Literatur der neueren europdischen Privatrechtsgeschichte, t. 1: Mittelalter (1100-1500), Munchen 1973.
22. J. F. von Schulte, Die Geschichte der Quellen und Literatur des canonischen Rechts, t. 1-3, Graz
1956.
¦
Dla poszczególnych krajów dają przeglądy źródeł:
1. S. Antoljak, Izvori za istoriju naroda Jugoslavije. Srednij vek, Zadar 1978.
2. J. J. Bagley, Historical Interpretation. Sources ofEnglish Medieval History 1066-1540, London 1965.
3. A. Gransden, Historical Writing in England c. 550 to c. 1307, London 1974.
4. E. B. Graves, A Bibliography ofEnglish History to 1485, Oxford 1975.
5. C. Gross, The Sources and Literaturę ofEnglish History from the Earliest Times to ahout 1485, 2nd ed, London 1915.
6. Ch. L. Kingsford, English Historical Literaturę in the ISth Century, Oxford 1913.
7. M. McKisack, Medieval History in the Tudor Age, Oxford 1971.
8. A. Lhotsky, Óstereichische Historiographie, Wien 1962.
9. A. Lhotsky, Quellenkunde zur mittelalterlichen Geschichte Ósterreichs, Graz 1963.
10. E. Colonna, Gli storici bizantini dal IV al XV secolo, I. Storici profani, Napoli 1956.
11. F. Kutnar, Pfehledne dejiny ceskeho a slcroenskeho dejepisecwi, [t.] 1, Od pocdtku ndrodni kultury aź po -oyzneniobrodneho ukolu dejepisecwi v druhe poloińne 19. stoleti, [Praha 1973].
12. A. Molinier, Les Sources de l'histoire de France, Paris 1901-1906.
13. G. Monod, Bibliographie de 1'histoire de France. Catalogue methodiąue et chronologigue des sources et des ouvrages relatifs d histoire de France depuis les origines jusque'en 1789, Paris 1888.
14. C. E. Dubler, Geschichtsschreibung im spanischen Mittelalter, Barcelona 1943.
15. C. Sanchez-Albornoz, Investigaciones sobre historiografia hispana medienal (siglos VIII al XII), Buenos Aires 1967.
16. B. Sanchez-Alonso, Historia de la historiografia espańola. Ensayo de un examen de conjunto, t. 1-2, Madrid 1941-1944.
17. K. Jacob, H. Hohenleutner, F. Weden, Ouellenkunde der deutschen Geschichte im Mittelalter, t. 1-3, Berlin 1952-1961.
18. O. Lorenz, Deutschlands GeschichtsąueUen im Mittelalter bis zur Mitte des XIII. Jahrhunderts, 6. Aufl., Stuttgart 1893-1894.
19. W. Wattenbach, W. Levison, Deutschlands Geschichtsąuellen im mittelalter. Vorzeit und Karolinger, Weimar 1952-1978, t. 1-5, Beiheft: Die Rechtsąuelkn, Weimar 1953.
20. W. Wattenbach, R. Holtzmann, Deutschlands Geschichtsąuellen im Mittelalter. Die Zeit der Sachsen und Salier, t. 1-3, Weimar 1967-1971.
21. M. Miglio, Storiografia pontificia del Ouattrocento, Bologna 1975.
22. S. Hafner, Studien zur altserbischen dynastischen Historiographie, Munchen 1964.
23. Istocnikovedenie istorii SSSR, pod red. I. D. Kovalćenko, Moskva 1973.
24. N. A. Meśćerskij, Istocniki i sostav dremej sUmjano-russkoj perevodnoj pis'mennosti IX-XVvekov, Leningrad 1978.
25. I. L. Śerman, Russkie istoriceskie istocniki X-XVIII w, Harkov 1959.
26. M. N. Tihomirov, Istocnikovedenie istorii SSSR, t.\:S dreonejsego iiremeni do końca XVIIIveka. Ućebnoe posobie, Moskva 1962.
27. C. A. Macartney, The Medieual Hungarian Historians. A Critical and Analytical Guide, Cambridge 1953.
65
28. H. Marczali, Ungarns Geschichtsąuellen im Zeitalter der Arpaden, Berlin 1882.
29. La storiografia veneziana fino al secolo XVI, Firenze 1970.
30. G. Fasoli, Momenti di storia e storiografia feudali italiana, Bologna 1957.
31. F. Rosenthal, A History of Muslim Historiography, 2nd ed, Leiden 1968.
W problematykę poszczególnych gatunków, przy czym nie możemy z braku miejsca przytoczyć przykładów dla wszystkich, dobrze wprowadzają prace:
1. A. K. G. Kristensen, Danmarks aeldste annalistik. Studier cmer lundensisk annalskrbning i 12. og 13. aarhundrede, K0benhavn 1969.
2. G. MaCnicaill, The Medieval Irish Annals, Dublin 1975.
3. S. Axelson, Sverige i utldndsk annalistik 900-1400 med sdrskild hansyn till de isldndska annalema, Stackholm 1958.
4. M. Biidinger, Die Unwersalhistorie im Mittelalter, Wien 1900.
5. A. Bauer, Ursprung und Fortwirken der christlichen Weltchronik, Graz 1910.
6. A. D. von den Brincken, Die lateinische Weltchronistik, [w:] Mensch und Weltgeschichte. Zur Geschichte der Universalgeschichtsschreibung, Salzburg 1969, s. 43-58.
7. A. D. von den Brincken, Studien zur lateinischen Weltchronistik bis in das Zeitalter Ottos von Freising, Dusseldorf 1957.
8. J. P. Bodmer, Chroniken und Chronisten im Spdtmittelalter, Bern 1976.
9. R. L. Poole, Chronicles and Annals. A BriefOutłine oftheir Origin and Growth, Oxford 1926.
10. W. Matthews, Martinus Polonus and Some Later Chroniclers, „Medieval Literaturę and Civilization", 1969, s. 175-288.
11. U. Balzani, Earły Chronicłers of Europę. Italy, London 1883.
12. U. Balzani, Le cronache italiane nel medio evo, 3 ed, Milano 1909.
13. A. Bossuat, Les Chroniąues francaises du moyen dge, 2° ed., t. 1-2, Paris 1954—1957.
14. S. Elleh0j, Den aeldste norr0ne historieshrwning, Munksgaard 1965.
15. S. Vahtre, Kroniki bałtyckie (inflanckie) XIII-XVIII wieku jako źródło historyczne. Stan badań, „Zapiski Historyczne", t. 34: 1969, z. 4, s. 73-89.
16. H. Lippelt, Thietmar von Merseburg. Reichsbischof und Chronist, Koln 1973.
17. V. L. Buganov, Oteceswennaja istorwgrafija russkogo letopisanija. Obzor sovetskoj literatury, Moskva 1975.
18. R. P. Dmitrieva, Bibliografija russkogo letopisanija, Moskva 1962.
19. M. Korduba, Rzwój i obecny stan badań nad latopisami staroruskimi, „Baltico-slavica", t. 2: 1936, s. 160-203.
20. A. G. Kuz'min, Russkie letopisi kak istocniki po istorii dremej Rusi, Rjazan' 1969.
21. D. S. Lihaćev, Russkie letopisi i ih kuUtumo-istoriceskoe znacenie, Moskva 1947.
22. J. A. Limonov, Letopisanie Vladimiro-Suzdalskoj Rusi, Leningrad 1967.
23. B. G. Mirzoev, Byliny i letopisi. Pamjatniki russkoj istoriieskoj myśli, [Moskva 1978].
24. A. N. Nasonov, Istorija russkogo letopisanija XI — nacala XVIII veka. Oćerki i issledovanija, Moskva 1969.
25. A. A. Śahmatov, Razyskanija o dreonejsih russkih letopisnyh svodah, S. Peterburg 1908.
26. S. Stanojević, Stań srpski rodoslom i letopisi, Beograd 1927.
27. R. Aigrain, L'Hagiographie. Ses sources, ses methodes, son histoire, [Paris 1953].
28. H. Delehaye, Les Legendes hagiographiąues, 3e ed. Bruxelles 1927.
29. H. Delehaye, The Legends of Saints. An Introduction to Hagiography, Notre Damę, Ind. 1961.
30. S. B. Gajano, Agiografia altomedioevale, Bologna 1976.
31. M. H. Witkowska, Hagiografia, jej pojęcie, przedmiot, metody, zagadnienia, [w:] Hagiografia polska. Słownik bio-bibliograficzny, t. 1, Poznań 1971, s. 11-48.
32. G. Misch, Geschichte der Autobiographie, t. 1-3, Frankfurt a.M. 1959-1970.
33. L. Santifaller, Liber Diurnus. Studien und Forschungen, Stuttgart 1976.
34. J. Szymański, Z zagadnień średniowiecznej biografistyki. Katalogi dostojnicze, Warszawa 1969.
35. J. Lehar, Nejstarśi ćeskd epika, Praha 1983.
36. A. Girard, Le Journal intime et la notion de personne, Paris 1963.
66
37. H. Hoffmann, Zur mittelalterlichen Brieftechnik, [w:] Festgabe M. Braubach, Miinster 1964, s. 141-170.
38. J. D. Loughlin, Saint Anselm as Letter Wńter, Washington 1967.
39. J. B. Schneyer, Repertorium der lateinischen Sermones des Mittelalters fur die Zeit von 1150-1350, t. 1-3, Munster 1969-1975.
40. E. Brehaut, An Encyclopedist ofthe Dark Ages, Isidore of Seville, New York 1912.
41. R. Collison, Encyclopaedias. Their History Throughout the Ages. A Bibliographical Guide with Extensive Historical Notes to the General Encyclopaedias Issued Throughout the World from 350 B.C. to the Pressent Day, New York 1964.
42. M. de Gandillac, J. Fontaine, J. Chatillon, M. Lemoine, J. Griindel, P. Michaud-Quantin, La Pensie encyclopediąue au moyen dge, Neuchatel 1966.
43. Y. Lefevre, Le Liber floridus et la litterature encyclopediąue au moyen dge, [w:] Liber Floridus Colloąuium. Papers Read at the International Meeting Held in the Unwersity Library Ghent, Ghent 1973, s. 1-9.
44. W. Berges, Die Fiirstenspiegel des hohen und spdten Mittelalters, Leipzig 1938, (repr. 1952).
45. G. Eis, Mittelalterliche Fachliteratur, Stuttgart 1961.
46. F. C. Van Caenegem, Royal Writs in England from the Conąuest to Glanvill, London 1959.
47. G. Parwew, „Podręcznik inkwizytora", Bernarda Guijako źródło do ruchów heretyckich XIII i XIV wieku, „Zeszyty Naukowe Uniwersytetu Jagiellońskiego", t. 369, Prace historyczne, z. 56: 1977, s. 7-18.
48. V. H. Galbraith, The Making of Domsday Book, Oxford 1961.
49. W. Metz, Staufisehe Giitewerzeichnisse. Untersuchungen zur Verfassungs- und Wirtsehaftsgesehichte des 12. und 13. Jahrhunderts, Berlin 1964.
Z polskich przeglądów dziejopisarstwa wymienić należy:
1. J. Dąbrowski, Dawne dziejopisarstwo polskie (do roku 1480), Wrocław 1964.
2. P. David, Les Sources de 1'histoire de Pologne a l'e'poque des Piasts (963-1386), Paris 1934.
3. St. Kutrzeba, Historia źródeł dawnego prawa polskiego, t. 1-2, Lwów [1925-1926]
4. H. Zeissb&g, Die polnńehe Gesehichtsschreibung des Mittelalters, Leipzig 1873 (repr. Weimar 1968).
5. H. Zeissberg, Dziejopisarstwo polskie wieków średnich, Warszawa 1877.
6. J. Dworzaczkowa, Dziejopisarstwo gdańskie do połowy XVI wieku, Gdańsk 1962.
7. R. Heck, Główne Unie rozwoju średniowiecznego dziejopisarstwa śląskiego, „Studia Źródłoznawcze", t. 22: 1977, s. 61-75.
8. B. Kiirbisówna, Dziejopisarstwo wielkopolskie XIII i XIV wieku, Warszawa 1959.
9. B. Kiirbis, UHistońographie medieoale en Pologne, „Acta Poloniae Historica", t. 6: 1962, s. 7-34.
10. B. Kiirbisówna, Problem kultury historycznej w Polsce średniowiecznej, [w:] VIII Powszechny Zjazd Historyków Polskich, t. 2, Historia Polski od połowy XV wieku, Warszawa 1960, s. 221-244.
11. B. Kiirbisówna, Więź najstarszego dziejopisarstwa polskiego z państwem, [w:] Początki państwa polskiego. Księga tysiąclecia, t. 2, Poznań 1962, s. 217-232.
12. B. Kurbisówna, Ze studiów nad kulturą historyczną wieków średnich w Polsce, „Studia Źródłoznawcze", t. 3: 1958, s. 49-59.
13. J. Serczyk, Historiografia mieszczańska jako dokumentacja wewnętrzna aparatu władzy (XVI-XVIII wiek), [w:] Powstawanie —przepływ — gromadzenie informacji, Turuń 1978, s. 105-120.
14. Z. Binerowski, Kolekcje histeryczne XIV i XV wieku jako przedmiot badań źródłoznawczych, „Libri Gedanenses", t. 2/3: 1968/69, s. 233-238.
15. J. Wiesiołowski, Kolekcje historyczne w Polsce średniowiecznej XIV-XV wieku, Wrocław 1967.
16. M. Zwiercan, Komentarz Jana z Dąbrówki do Kroniki mistrza Wincentego zwanego Kadłubkiem, Wrocław 1969.
W problematykę polskich gatunków dziejopisarstwa i dokumentacji historycznej wprowadzają studia:
1. Z. Budkowa, Początki polskiego rocznikarstwa, „Studia Źródłoznawcze", t. 2: 1958, s. 81-96.
2. W. Korta, Średniowieczna annalistyka śląska, Wrocław 1966.
67
3. G. Labuda, Gdzie pisano najdawniejsze roczniki polskie?, „Roczniki Historyczne", t. 23: 1957, s. 79-98.
4. G. Labuda, Główne linie rozwoju rocznikarstwa polskiego w wiekach średnich, „Kwartalnik Historyczny", t. 78: 1971, s. 804-839.
5. K. Jasiński, Najdawniejsze roczniki krakowskie, „Kwartalnik Historyczny", t. 88: 1981, s. 461^73.
6. W. Drelicharz, Osiągnięcia i perspektywy badań nad średniowieczną annalistyką ziemi krakowskiej, [w:] Tradycje i perspektywy nauk pomocniczych historii w Polsce, Kraków 1995, s. 179-194.
7. G. Labuda, Rocznik poznański, „Studia Źródłoznawcze", t. 2: 1958, s. 97-112.
8. G. Labuda, Studia nad annalistyką pomorską XIII-XV w., „Zapiski Towarzystwa Naukowego w Toruniu", t. 20: 1952, s. 101-138.
9. K. Ożóg, Studium o „Roczniku Traski", „Studia Historyczne", t. 23: 1980, s. 517-534.
10. J. Szymański, W sprawie genezy rocznikarstwa śląskiego, „Studia Źródłoznawcze", t. 22: 1977, s. 77-82.
11. M. Plezia, Kronika Galia na tle historiografii XII wieku, Kraków 1947.
12. O. Balzer, Studium o Kadłubku, t. 1-2, Lwów 1934-1935.
13. G. Labuda, Zaginiona kronika z pierwszej połowy XIII wieku w „Rocznikach Królestwa Polskiego", Jana Długosza. Próba rekonstrukcji, Poznań 1983.
14. A. D. von den Brincken, Zu Herkunft und Gestalt der Martinus-Chroniken, „Deutsches Archiv", t. 37: 1981, s. 694-735.
15. K. Grodziska-Ożóg, Marcin Polak i jego twórczość, „Nasza Przeszłość", t. 58: 1982, s. 169-201.
16. J. Soszyński, Kronika Marcina Polaka i jej średniowieczna tradycja rękopiśmienna w Polsce, Warszawa 1995.
17. B. Kiirbisówna, Studia nad kroniką wielkopolską, Poznań 1952.
18. E. Wilamowska, Kronika polsko-śląska. Zabytek pochodzenia lubiąskiego, „Studia Źródloznawcze", t. 25: 1980, s. 79-95.
19. J. Banaszkiewicz, Kronika Dzierzwy — XIV-wieczne kompendium historii ojczystej, Wrocław 1979.
20. M. Bobrzyński, St. Smolka, Jan Długosz jego życie i stanowisko w piśmiennictwie, Kraków 1893.
21. W. Semkowicz-Zarembina, Powstanie i dzieje autografu Annałium Jana Długosza, Kraków 1952.
22. P. Dymmel, Tradycja rękopiśmienna Roczników Jana Długosza. Studium analityczne ksiąg X-XII, Warszawa 1992.
23. B. Bieńkowska, Kronika Emeryka Węgra (1516-1531) jako źródło Wapowskiego, Wrocław 1969.
24. T. Jasiński, Najstarsze kroniki i roczniki dotyczące Prus, Poznań 1996.
25. J. Wenta, Dziejopisarstwo w klasztorze cysterskim w Oliwie na tle porównawczym, Gdańsk-Oliwa 1990.
26. M. Kaczmarek, Nekrolog lubiąski. Próba krytyki przekazu, „Studia Źródłoznawcze", t. 26: 1981, s. 113-140.
27. Z. Perzanowski, Nekrolog formą dokumentacji życia społecznego w średniowieczu, [w:] Powstawanie — przepływ — gromadzenie informacji, Toruń 1978, s. 83-104.
28. H. Dziechcińska, Biografistyka staropolska w latach 1476-1627. Kierunki i odmiany, Wrocław 1971.
29. W. Drelicharz, Z pogranicza historiografii i polityki. Traktat genealogiczno-historyczny zwany „Rocznikiem mazowieckim", „Kwartalnik Historyczny", t. 101: 1994, s. 15-47.
30. S. Kwiatkowski, Miracula średniowieczne jako źródło do badań nad mentalnością społeczną w Polsce i jej przemianami pod wpływem kolonizacji niemieckiej, „Studia Źródłoznawcze", t. 22: 1977, s. 97-103.
31. G. Labuda, Twórczość hagiograficzna i historiograficzna Wincentego z Kielc, „Studia Źródłoznawcze", t. 16: 1971, s. 103-137.
32. M. Plezia, Wincenty z Kielc historyk polski z pierwszej połowy XIII wieku, „Studia Źródłoznawcze", t. 7: 1962, s. 15-41.
33. W. Czapliński, Pamiętnik jako źródło dla historyka nowożytnego, „Pamiętnikarstwo Polskie", t. 2: 1972, z. 2, s. 3—7.
34. St. Herbst, Pamiętnik i relacja jako źródło dla historyka wojskowości, „Pamiętnikarstwo Polskie", t. 2: 1972, z. 2, s. 8-10.
35. A. Sajkowski, Nad staropolskimi pamiętnikami, Poznań 1964.
36. J. Rytel, Pamiętniki Paska na tle pamiętnikarstwa staropolskiego. Szkic z dziejów prozy narracyjnej, Wrocław 1962.
37. J. Trzynadlowski, Sztuka pamiętnikarska Jana Chryzostoma Paska, „Prace Polonistyczne", ser. 20: 1964, s. 266-277.
38. L. Winniczuk, Epistolografia. Łacińskie podręczniki epistolograficzne w Polsce XV-XVI wieku, Warszawa 1952.
39. E. Błażewicz, Podręczniki pisania listów w Polsce XIX wieku jako źródło historyczne, „Studia Źródłoznawcze", t. 26: 1981, s. 175-182.
40. H. Rybicka-Nowacka, „Nowe Ateny", Benedykta Chmielowskiego. Metoda, styl, język, Warszawa 1974.
41. W. Ochmański, Staropolskie herbarze i zielniki jako źródło do dziejów roślin uprawnych, [w:] Studia i materiały z dziejów nauki polskiej, Ser. B, Historia nauk biologicznych i medycznych, t. 13, Warszawa 1967, s. 3-39.
42. R. Łukasik, Rachunkowość rolna w dawnej Polsce, Warszawa 1963.
43. E. Wojciechowski, Zarys rozwoju rachunkowości w dawnej Polsce, Warszawa 1964.
44. St. Litak, Akta wizytacyjne parafii z XVI-XVIII w. jako źródło historyczne, „Zeszyty Naukowe Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego", t. 5: 1962, z. 3, s. 41-58.
45. Z. Nowak, Przydatność badawcza ksiąg miejskich Chełmna z XIV i XV wieku, „Acta Universitatis N. Copernici. Nauki Humanistyczno-Społeczne", t. 54, Historia,, z. 8: 1973, s. 73-84.
46. J. Szymczak-Hoff, Drukowane kodeksy obyczajowe na ziemiach polskich w XIX wieku, Rzeszów 1982.
47. J. Lewański, Dramat i teatr średniowiecza i renesansu w Polsce, Warszawa 1981.
-
CZŁOWIEK — CZAS — MIEJSCE
3. Genealogia
3.1. Pojęcie i zakres genealogii
3.1.1. Istotnym elementem kształtującym społeczeństwo, determinującym tworzenie się zarówno jego struktur, jak i przede wszystkim grup społecznych, są związki wypływające z pokrewieństwa. Współczesna historiografia zwykła szukać przyczyn tworzenia się owych grup przede wszystkim w uwarunkowaniach politycznych, gospodarczych i społecznych, które bez wątpienia są ważkie. Ale związki wynikające z pokrewieństwa naturalnego lub konwencjonalnego, opartego na kryteriach prawno-obyczajowych, okazują się być bez porównania trwalsze i silniejsze w określonych, rzecz jasna, warunkach historycznych. Badając te właśnie związki, można dokonywać nie tylko klasyfikacji poszczególnych jednostek, ale przede wszystkim anonimowego najczęściej społeczeństwa. Ten ostatni aspekt badań ma znaczenie nie tylko dla okresów dziejów, dla których źródła przynoszą zbyt skąpe wiadomości o poszczególnych jednostkach, a więc szczególnie dla mediewistyki, ale również dla okresów, dla których dokumentacja jednostkowa jest nawet niezwykle drobiazgowa. Wynika to z faktu, iż na tok dziejów ma wpływ nie tyle indywidualna działalność człowieka, ile jego działalność w ramach społeczeństwa.
Badania genealogiczne zdają się mieć sens jedynie wówczas, gdy będzie się je prowadziło właśnie w owym socjologicznym kierunku. Aczkolwiek genealogią interesują się nie tylko historycy, ale również przyrodnicy, zwłaszcza antropologowie, to kierunki te łatwo prowadzą do daleko nawet idących zwyrodnień. Przykładem może być rasizm, który swe naukowe podstawy czerpie między innymi także z genealogii. Trudno odpowiedzieć, w jakim stopniu mogą okazać się przydatne historykowi wyniki uzyskiwane przez psychologów czy psychopatologów. Dotychczas brakuje prób adaptowania ich wyników dla potrzeb warsztatu historycznego, chociaż pewne możliwości w tym kierunku zarysowują się, szczególnie w badaniach francuskich.
3.1.2. W tej sytuacji zadaniem genealogii historycznej, jako nauki pomocniczej historii, pozostają badania anonimowego społeczeństwa przez wydzielanie grup społecznych i klasowych, grup rządzących i nacisku społecznego, władania
70
środkami produkcji i biorącymi udział w owej produkcji. Duże możliwości tkwią również w badaniach nad dziedzictwem kulturowym, tworzonym w ramach różnych grup społecznych, przez nie kultywowanym, przekazywanym z pokolenia na pokolenie i zdecydowanie kształtującym mentalność poszczególnych jednostek. Genealogia, umożliwiająca badanie dróg przechodzenia od jednej grupy do drugiej, od klasy do klasy, ułatwić może rozpoznanie wielu kształtów konkretnych kierunków ideologicznych czy politycznych. Brak znajomości tych możliwości łatwo prowadzi do wniosków absurdalnych lub co najmniej mało prawdopodobnych, chociaż sama genealogia, w tradycyjnym pojęciu, tych spraw nie jest w stanie rozwiązać. Stać ją bowiem jedynie na ustalenia statyczne, a nie dynamiczne.
Ten statyczny charakter ustaleń genealogicznych, pozornie czyni genealogię nauką mało przydatną. Decydował on zresztą o bezdrożach genealogii, zwłaszcza w XIX w., kiedy służyła ona wyłącznie do ustalania genealogii rodów szlacheckich. Jednakże nie jest to jakieś strukturalne niedomaganie tej nauki, ale trudność wynikająca ze sposobów wykorzystywania jej ustaleń. Statyczny charakter źródeł genealogii również nie jest tutaj bez znaczenia. Stąd też wiele zależy zarówno od umiejętności badawczych historyka, jak i od sprawności adaptacji uzyskiwanych wyników do potrzeb warsztatu historycznego.
3.2. Rozwój badań genealogicznych
3.2.1. Historia pochodzenia człowieka zawsze stanowiła przedmiot zainteresowania zarówno indywidualnego, jak i społecznego. Już w starożytności powstawały księgi rodzaju, w średniowieczu katalogi władców i możnych feudałów, później kroniki i tablice genealogiczne. Odrodzenie okrasza te opisy panegiryzmem, tworząc legendy genealogiczne. Dopiero XVII w. przynosi dzieła tworzone ze sporym krytycyzmem i ostrożnym traktowaniem źródeł genealogicznych, w czym przodują historycy francuscy. Pod koniec XVIII w. podejmowane są pierwsze próby teoretycznego i tym samym krytycznego ujmowania zagadnienia, przekreślone jednak romantycznymi tendencjami do upiększania przeszłości. Dopiero ostatnie ćwierćwiecze XIX w. przyniosło zdecydowany zwrot w badaniach. Genealogia zdołała opracować własny przedmiot badań i własne metody. Szczególna to zasługa Ottokara Lorenza (1898 r.) i Otto Forst-Battaglia (1913 r.). Ponowne zahamowanie badań przyniosły rasistowskie poczynania wielu historyków niemieckich.
Ostatnio można obserwować umiarkowane tendencje do traktowania biologicznego oraz socjologicznego genealogii, podejmowane z dużą dozą zastrzeżeń, powodujących w zasadzie ścisłe, historyczne traktowanie tej nauki. Równocześnie zaś rozbudowuje się metodykę badań już nie nad poszczególnymi osobami czy rodami, ale przede wszystkim nad różnorakimi grupami społecznymi. Badania takie pojawiają się coraz częściej i umiejętnie pożytkując wypracowane metody genealogiczne, wnoszą poważny wkład do poznania przeszłości.
71
3.2.2. Polska twórczość genealogiczna w zasadzie rozwijała się podobnie jak na Zachodzie. Stąd katalogi władców i biskupów, kroniki możnych rodów. Przykładem XVI-wiecznego panegiryzmu są dzieła Bartosza Paprockiego Gniazdo cnoty (1578 r.) i Herby rycerstwa polskiego (1584 r.). Jedynie dane historyczne jemu współczesne nie są pozbawione pewnej wartości, podobnie jak źródła, czasem znane wyłącznie jemu. Również kolejne wielkie dzieło polskiej genealogii Szymona Okolskiego Orbis Polonus (1614-1645 r.) nie prezentuje większej wartości. Natomiast herbarz Kaspra Niesieckiego Korona polska (1728-1744 r.) zyskał sobie opinię najbardziej krytycznego opracowania w ówczesnej Europie i jest pożyteczny do dzisiaj, mimo swoich braków. Spośród licznych polskich herbarzy (które właściwie są zbiorami danych genealogicznych) z XIX w. naukowym wymaganiom odpowiada jedynie Poczet rodów w W. Ks. Litewskim w XV~XVI w. Adama Bonieckiego (1887 r.). Dzieło to stanowi również punkt zwrotny w polskiej twórczości genealogicznej. W pełni rozwinął te założenia tenże autor w swoim Herbarzu polskim, wydawanym w latach 1899-1914 i niedokończonym.
Genealogia, jako nauka pomocnicza historii, miała w Polsce dobre początki. Jej osiągnięcia rozpoczyna wydana w 1895 r. Genealogia Piastów, opracowana przez Oswalda Balzera. Duży wkład wniósł również Franciszek Piekosiński dzięki badaniom nad genezą rycerstwa polskiego, krytyczne zaś podwaliny, niekiedy jednak dyskusyjne, stworzył Władysław Semkowicz i jego uczniowie, dzięki swym studiom osadniczo-genealogicznym. Znacznie posunęły polską genealogię badania współczesne Zygmunta Wdowiszewskiego, Kazimierza Jasińskiego — autora nowej genealogii Piastów, Szymona Konarskiego czy Janusza Bieniaka, który ukształtował szeroki krąg młodych genealogów, a szczególnie Włodzimierza Dworzaczka, autora uniwersyteckiego podręcznika genealogii.
3.3. Podstawowe pojęcie genealogii
3.3.1. Ród to osoby złączone wspólnotą krwi, pochodzące od jednego i tego samego przodka. Więź wewnętrzną rodu w ustroju pierwotnym stanowi pochodzenie macierzyste, a w bardziej rozwiniętych ustrojach pochodzenie ojcowskie. Niekiedy o więzi rodowej decyduje także tradycja o wspólnym pochodzeniu. Mogą ją budzić i kształtować wspólne interesy gospodarcze czy polityczne, a także ustrojowo-prawne.
3.3.1.1. Podstawową komórkę społeczną rodu stanowi rodzina mono-gamiczna. O jej zwartości decydują więzy łączące dwoje ludzi odmiennej płci, męża i żonę, a więc więzy trwalsze niż rodowe. W skład rodziny wchodzi również potomstwo małżonków. Prawo rodowe, zabraniające ożenków pomiędzy członkami rodu, doprowadziło do rozluźnienia więzów rodowych przez wprowadzanie drogą małżeństwa członków obcych rodów. Punktem szczytowym rozkładu rodu było utwierdzenie się prawa o dziedziczeniu przez synów
72
ojca, a nie przez rodzeństwo czy nawet jego współrodowców. W materiale źródłowym relikty prawa do dziedziczenia przez współrodowców obserwujemy w formie prawa retraktu i bliższości jeszcze w XV w., a nawet w XVII w.
3.3.1.2. W trakcie rozkładu wspólnoty rodowej kształtowała się wielka rodzina (patronimia), powstająca w miarę rozradzania się rodzin mono-gamicznych. Wielką rodzinę określają więzy płynące z poczucia związku krwi, wspólnoty gospodarczej i terytorialnej (np. opole), a z czasem wspólny herb. Występowanie wielkiej rodziny jest charakterystyczne dla społeczeństw klasowych.
3.3.1.3. Odmianą wielkiej rodziny są polskie rody rycerskie czy szlacheckie, które nie mają nic wspólnego z rodami wspólnoty pierwotnej, chociaż często uważa się, że są one kontynuacją dynastii plemiennych, uzupełnioną dość skromną liczbą rodów pochodzących z „awansu społecznego". Rody rycerskie wyraźniej występują w okresie rozbicia feudalnego, wiążąc się w grupy społeczne, wywierając nacisk zarówno na grupę rządzącą, jak i grupy o niepełnych prawach politycznych, gospodarczych i społecznych. Proces ten jest równoległy do rozwoju zawołań i herbów, które w końcu stały się podstawowym elementem kształtującym więź wspólnoty rodowej rycerstwa. Stąd też rozróżniamy rody genealogiczne (gniazdowe) i heraldyczne. W pierwszym wypadku o wspólnocie decyduje obok wspólnego herbu także wspólnota krwi, w drugim wyłącznie wspólnota herbu. Jak zaś wiadomo do wspólnoty herbowej mogły się dostawać nie tylko jednostki związane wspólnotą pochodzenia, ale np. pochodzeniem etnicznym, przybieraniem herbu możnowładcy bądź przez zwyczajowe podporządkowanie się (zjawisko dostatecznie nie rozpozna), bądź w wyniku adopcji herbowej albo też po prostu drogami, jakie stwarzała nagana herbu.
Rody rycerskie zaczęły tracić na znaczeniu, gdy szlachta, drogą wielu przywilejów, utworzyła zamknięty stan, oparty na organizacji ziemskiej. O rozkładzie rodów rycerskich szczególnie świadczy przyjmowanie przez poszczególne rodziny od XV w. nazwisk odmiejscowych (Tarnowscy, Melsz-tyńscy, Jarosławscy — wszyscy herbu Leliwa), patronimicznych (Bernatowi-czowie herbu Leliwa) czy przezwiskowych (Bobole herbu Leliwa), jako cechy odróżniającej je od innych gałęzi tegoż rodu.
3.3.2. Filiacja i koicja są zjawiskami, które najbardziej interesują genealogię. Filiacja jest to stosunek genealogiczny, zachodzący pomiędzy kilkoma osobami, które pochodzą bezpośrednio jedna od drugiej (dziadek, syn, wnuk). Koicja natomiast jest związkiem dwojga ludzi odmiennej płci, zawartym dla spłodzenia i wydania na świat potomstwa. Koicja najczęściej zatem jest wynikiem małżeństwa. Stosunki genealogiczne, wynikające z filiacji nazywamy pokrewieństwem, a z koicji i małżeństwa powinowactwem.
3.3.2.1. Pokrewieństwo (consanguinitas) jest to stosunek wynikający z pochodzenia od wspólnego przodka. Pokrewieństwo w linii prostej zjawia się wówczas, gdy zachodzi stosunek filiacji (dziadek, syn, wnuk), natomiast w wypadku, gdy istnieje wspólny przodek, ale nie ma stosunku filiacji, mamy do czynienia z pokrewieństwem w linii bocznej (stryj, siostrzeniec, ciotka,
73
siostrzenica). Potomstwo starszego brata stanowi linię starszą, potomstwo zaś młodszego brata stanowi linię młodszą. Z pokrewieństwem wiąże się prawo dziedziczenia. Jeżeli przysługuje ono najstarszemu synowi, mówimy o primo-geniturze, jeżeli zaś młodszemu mówimy o sekundogeniturze. W stosunku do rodziców i ich przodków potomstwo zwie się zstępnym (descendenci), rodzice zaś i ich przodkowie zwą się wstępnymi (ascendenci).
3.3.2.2. Powinowactwo {affinitas) jest konsekwencją małżeństwa i jest stosunkiem jednego małżonka do krewnych drugiego małżonka.
3.3.3. Stopnie pokrewieństwa — to odległości genealogiczne pomiędzy dwoma krewnymi.
3.3.3.1. Pokrewieństwo w linii prostej jest liczone jednakowo we wszystkich ustawodawstwach. Ojciec i syn są krewnymi w I stopniu, dziadek i wnuk w II stopniu, itd., czyli tyle stopni, ile generacji, odejmując jedną.
3.3.3.2. Pokrewieństwo w linii bocznej jest liczone różnie. Prawo rzymskie i współczesne ustawodawstwa świeckie w zakresie prawa cywilnego orzekają, iż stopień pokrewieństwa jest taki, ile wynosi suma osób w dwóch liniach prostych aż do wspólnego przodka, nie licząc go jednak. Stąd bracia są spokrewnieni w II stopniu, gdyż suma osób w ich liniach prostych wynosi dwie, natomiast bracia stryjeczno-stryjeczni są spokrewnieni w V stopniu, bo suma osób w ich liniach prostych (oni dwaj, ich dwóch ojców, będących w stosunku do siebie braćmi stryjecznymi, i ich ojciec, będący bratankiem w stosunku do brata swego ojca) daje sumę pięciu osób.
Inaczej liczyło stopień pokrewieństwa, opierając się w tym względzie na prawie germańskim, prawo kanoniczne, czyli kościelne, a za nim wszystkie ustawodawstwa świeckie w zakresie prawa małżeńskiego (po dzień dzisiejszy). Prawo to oblicza stopień pokrewieństwa, ustalając stopień pokrewieństwa osób należących do tego samego pokolenia (tj. krewnych w linii bocznej również) ze wspólnym przodkiem. Ten stopień jest równocześnie stopniem pokrewieństwa owych osób. Stąd dwaj bracia rodzeni są krewnymi w I stopniu, stryjeczni w II, a stryjeczno-stryjeczni w III. W wypadku, gdy chodzi o ustalenie stopnia pokrewieństwa pomiędzy osobami z dwóch linii bocznych nierównych, a więc nie z tego samego pokolenia, stopień oblicza się według linii młodszej. Powinowactwo oblicza się według tych samych zasad.
3.3.4. Przeszkody w zawarciu małżeństwa, ustalone przez prawo kanoniczne, akceptują wszystkie w zasadzie ustawodawstwa świeckie.
3.3.4.1. Przeszkodą nie do zwalczenia jest pokrewieństwo w linii prostej w każdym stopniu, a więc między wstępnymi i zstępnymi. Do V w. Kościół za prawem rzymskim zabraniał małżeństwa z bratem i siostrą, z bratem i siostrą ojca czy matki oraz z bratem i siostrą dziadka czy babki. Cesarz Teodozjusz rozszerzył ten zakaz na rodzeństwo stryjeczne i cioteczne lub wujeczne, co niebawem Kościół rozciągnął i na wnuków rodzeństwa, a więc do VI stopnia według prawa rzymskiego. W X w. już według rachuby kanonicznej, rozciągnął Kościół zakaz zawierania małżeństwa do VII stopnia włącznie. W praktyce nie można było tego stosować, bo po prostu pamięć ludzka nie jest w stanie
74
ogarnąć tak dalekiego pokrewieństwa. Toteż w roku 1215 sobór laterański IV ograniczył ów zakaz do IV stopnia, czyli do prawnuków po rodzeństwie, jednakże można było uzyskać dyspensę do II stopnia włącznie (np. wuj i siostrzenica), przy czym w stopniu III i IV dyspensy nie odmawiano nigdy. W 1917 r. prawo kościelne ograniczyło zakaz do III stopnia.
3.3.4.2. Również powinowactwo stanowiło przeszkodę do zawarcia małżeństwa i obowiązywały te same zasady co przy pokrewieństwie. Uznawano również powinowactwo płynące z koicji pozamałżeńskich, chociaż nie tak rygorystycznie przestrzegane. Po 1917 r. za przykładem prawodawstw świeckich i Kościół przestał uważać takie przeszkody za obowiązujące.
3.3.4.3. Szczególnymi przypadkami są przeszkody uznawane wyłącznie przez prawo kościelne, a płynące z pokrewieństwa duchowego, wynikającego z czynności związanych z udzielaniem chrztu i bierzmowania, a także pokrewieństwo prawne, płynące z przysposobienia (adopcji). Po 1917 r. prawo kościelne, chociaż je uznaje, dopuszcza bez trudu dyspensę, na co wpłynęło stanowisko ustawodawstw świeckich, nie przyjmujących w czasach nowożytnych tego rodzaju przeszkód.
3.4. Ustalanie faktów genealogicznych
Dla badań genealogicznych podstawowe znaczenie ma ustalenie takich faktów, jak filiacja, chronologia niektórych wydarzeń zachodzących w życiu każdego lub niemal każdego człowieka, przynależność klasowa czy stanowa, stan majątkowy, zawód i wyznanie. Bez ustalenia tych danych badania genealogiczne są niepełne, a nawet wręcz nieprzydatne. W nich także tkwi szerszy sens uprawiania genealogii w ogóle, przy czym dane te są niezmiernie ważne dla historyka.
3.4.1. Genealogia posługuje się w krytyce źródeł tymi samymi metodami, co i inne badania historyczne. Niemniej jednak zawsze należy pamiętać o okolicznościach specjalnych, decydujących o treści źródła (np. lata sprawne i pełnopra-wność sprawcy czy wystawcy dokumentu), czyli o kryteriach biologicznych.
O stopniu wiarygodności źródeł genealogicznych decydują następujące zasady:
a) im źródło jest bliższe chronologicznie i geograficznie podawanych faktów, tym jest pewniejsze (należy pamiętać, że człowiek jest w stanie wskazać swych przodków w zasadzie tylko do trzeciego stopnia, oraz że łatwiej zapamiętuje fabułę wydarzenia niż jego czas).
b) źródła urzędowe w zasadzie mają pierwszeństwo przed innymi.
c) źródła nieświadome swych celów genealogicznych mają przewagę nad źródłami powstałymi w celach genealogicznych.
Materiał źródłowy genealogii niesie specyficzny rodzaj falsyfikatów. Są to dokumenty lub akta sporządzane w celu uzyskania doraźnych korzyści, zazwyczaj prawnych, a w konsekwencji materialnych, nierzadko i społecznych. Często mają one zaspokajać zwykłą próżność. Nierzadko są to dokumenty
75
formalnie autentyczne, ale przecież oparte na fałszywych informacjach. Zwłaszcza dokumenty pochodzące z różnych heroldii pełne są fałszerstw genealogicznych.
3.4.2. Poznanie w badaniach genealogicznych jest specyficznie pośrednie i nadzwyczaj rzadko bezpośrednie. Fakt koicji bezpośrednio jest znany tylko dwojga ludziom, dokonującym go, filiacji zaś jedynie matce, która wie z kim poczęła dziecko i nawet ojciec musi polegać na jej informacjach. W konsekwencji o zaistnieniu koicji i filiacji dowiadujemy się jedynie z faktów, które są skutkiem tych wydarzeń. Stąd porządek społeczny narzuca niejednokrotnie konieczność stosowania domniemania prawnego, które nie zawsze musi być zgodne z rzeczywistością. Tak np. przyjmuje się, że ojcem dziecka kobiety pozostającej w związku małżeńskim jest jej małżonek. Prawa współczesne zasadę tę rozciągają na 180 dni po zawarciu małżeństwa i 300 dni po jego ustaniu. Jedynie sankcje zwyczajowe, moralne czy prawne, stosowane zależnie od kręgu kulturowego, zapewniają nas, że nie jest to zwykłe domniemanie, ale i skutek rzeczywistego wydarzenia. Opinia bowiem współczesnych w wypadkach wątpliwych daje najczęściej podstawę do ustalenia innego biegu wydarzeń.
3.4.3. Dla ustalania filiacji posługujemy się następującymi kryteriami:
a) prawnymi, np. obowiązującymi w zakresie zawierania małżeństwa;
b) historycznymi, np. oczywista niezgodność z towarzyszącymi wydarzeniami;
c) biologicznymi, trudniejszymi do uchwycenia i często zawodnymi, jak np. podobieństwo fizyczne czy psychiczne.
Ustalanie filiacji odbywa się na podstawie źródeł, które nie zawsze wyraźnie określają charakter tego stosunku. Stąd wyzyskujemy równie często dane pośrednie, które jednak niosą wyniki tylko hipotetyczne. Omówimy pokrótce owe dane pośrednie.
3.4.3.1. Kryterium identyczności nazwiska — w wypadku, gdy dwie osoby używające go występują na tym samym terytorium, a różnica wieku jest na tyle wyraźna, że nie może być mowy o tej samej osobie. Szczególnie pomocne jest to kryterium, jeżeli owe nazwiska występują przy nazwie wsi, którą owe osoby dziedziczą (ale dziedziczenie nie zawsze musi być po ojcu). Przy wykorzystywaniu identyczności nazwisk należy pamiętać, że nazwiska odmiejscowe do początków XVII w. mogły się jednak zmieniać, wraz ze zmianą stanu posiadania.
3.4.3.2. Odmianą kryterium identyczności nazwiska jest kryterium imio-nowe, które zakłada, iż zwłaszcza w średniowieczu pewne imiona osobowe są właściwe określonym rodom (mówimy wówczas o imionach agnatów). Należy tu jednak postępować nader ostrożnie, pamiętając, że o wyborze imienia mogło decydować wiele czynników (np. modne kulty świętych, liczenie na pozyskanie możnego protektora, jeżeli dziecku nadało się jego imię, itp.), a zwłaszcza że imiona, podobnie jak dzieje się to dziś, są przenoszone przez kobiety wraz z małżeństwem z jednego kręgu do drugiego.
3.4.3.3. Ustalanie dziedzictwa za pomocą źródeł pisanych napotyka wiele trudności, zwłaszcza że zależnie od epoki i jej zwyczajów społeczno-kultural-
76
nych dziedzictwo prawne nie zawsze pokrywa się z biologicznym. Poza stosunkowo szczupłym materiałem dokumentowym ze średniowiecza, o dziedzictwie zaczynają źródła informować dopiero od XV w. Podawano imię ojca, gdy syn po nim przejmował jakieś uprawnienia lub zobowiązania. Nazwisko panieńskie żony aż do końca XV w. niemal z reguły pomijano, z wyjątkiem spraw spadkowych i jej działań prawnych w stosunku do swej najbliższej rodziny. Od końca XV w. nazwisko żony pojawia się przy zapisie oprawy lub zeznaniu dożywocia. Ale nierzadko jeszcze w XVII w. pomijano to nazwisko, jeżeli żona była pochodzenia plebejskiego. Od XVI w. coraz częściej w celach wyłącznie identyfikacji podaje się imię ojca, od XVII w. również imię i nazwisko panieńskie matki, co upowszechnia się dopiero w XVIII w. Najbardziej miarodajnym źródłem są zapisy w księgach metrykalnych, które kancelarie parafialne prowadziły od soboru trydenckiego, a więc pod koniec XVI w. Przy okazji udzielania chrztu, zawierania małżeństwa i rejestrowania pogrzebu notowano w nich wcale obfity materiał genealogiczny.
3.4.3.4. Szczególną trudność przy ustalaniu filiacji stanowi wąski zasób imion, nadawanych przy chrzcie, na dodatek nie zawsze w praktyce stosowanych, zwłaszcza jeżeli nadawano ich kilka, co występowało dość często w rodzinach magnackich i dysydenckich. W ciągu XV w. znikają ostatnie imiona słowiańskie, wywodzące się jeszcze z czasów pogańskich, chociaż trafiają się i w XVII w., ale tylko wśród szlachty. Zawsze chętnie nadawano imiona: Jan, Stanisław, Andrzej, Maciej, Piotr, Jakub, Mikołaj, Krzysztof, Łukasz, Anna, Zofia, Dorota, Jadwiga, Barbara, Katarzyna, Małgorzata. Reformacja przyniosła kilka imion biblijnych: Abraham, Ezechiel, Zachariasz, Izaak, Job czy Samuel, stosowano je jednak rzadko. Kontrreformacja przyniosła imiona szczególnie modnych świętych współczesnych. W czasach nowożytnych sprawy te ulegają daleko idącym zmianom, chociaż stosunkowo łatwo ustalić pewne fale mody.
Podobnych trudności przysparza wielożenność, częsta z powodu dużej śmiertelności młodych kobiet przy porodzie oraz od XVIII w. w wyniku częstych rozwodów. W tych wypadkach trzeba szczególnie troskliwie „rozwarstwiać" potomstwo jednego ojca. Dobrym, ale niezbyt częstym źródłem jest wtedy herb złożony, umieszczany na nagrobkach.
3.4.3.5. Nierzadko zachodzi konieczność ustalenia ojcostwa prawnego i rzeczywistego, co łatwo może prowadzić historyka do tworzenia sensacji, nawet czasem o posmaku skandalu. Nieobce są takie wydarzenia i samej historii, jak np. w wypadku Władysława Jagiełły, któremu syn Kazimierz urodził się w 76 roku życia. W tego rodzaju wypadkach historyka obowiązuje szczególna rzetelność i wykorzystanie wszystkich możliwych sposobów dla ustalenia prawdziwych wydarzeń. Zdrowy rozsądek i unikanie hiperkrytycyzmu zazwyczaj ustrzegą od błędu najpewniej.
3.4.4. Ustalanie chronologii dotyczy podstawowych dat z życia człowieka, przede wszystkim urodzenia i zgonu, przy czym należy pamiętać, że księgi metrykalne jeszcze w XVIII w. notują jedynie datę chrztu i pogrzebu oraz zawsze datę zawarcia małżeństwa.
77
3.4.4.1. Datę urodzenia ustalamy, jeśli to możliwe, przede wszystkim na podstawie metryki chrztu. W wypadku mieszczan i chłopów obrzęd ten był dopełniany w ciągu zazwyczaj następnego dnia po urodzeniu. W wypadku szlachty trzeba liczyć się nawet z kilkumiesięcznym opóźnieniem. Metryki jednak zaczęto spisywać po soborze trydenckim i zachowały się stosunkowo nieliczne nawet z XVIII w. Dopiero nadanie im urzędowego charakteru akt stanu cywilnego przez władze zaborcze, zadecydowało o ich systematycznym prowadzeniu i starannym przechowywaniu.
W wypadku braku metryki urodzenia, czas tego wydarzenia możemy ustalić za pomocą wieku podanego w metryce pogrzebu. Informacje te jednak mają z reguły jedynie wartość przybliżoną. Do połowy XVIII w. zapisywano bowiem wiek zmarłych najczęściej tylko w przybliżeniu. Podobne zastrzeżenia budzą informacje nader rzadko notowane w metrykach ślubu o wieku nupturientów, zwłaszcza w odniesieniu do panny młodej, której rzeczywisty wiek chciano w ten sposób ukryć.
Jeszcze mniej pewnego materiału dostarczają akta prawne związane z działaniem opieki nad małoletnimi lub z ich usamodzielnieniem się. Całkowitą pełnoletność uzyskiwało się w 24 roku życia. Jednak wszystkie czynności prawne, z wyjątkiem darowizn wieczystych, można było wykonywać już w latach sprawnych. Ich granica wahała się od 12 do 20 lat i to w ciągu XVI-XVIII w., jak również różne terminy były ustalane dla różnych regionów Polski. Ponadto pełnoletność mogła być przyspieszana specjalnymi aktami władz sądowych.
3.4.4.2. Datę śmierci ustalamy na podstawie metryki pogrzebu, który następował w ciągu tego samego, drugiego lub trzeciego dnia po zgonie w wypadku chłopów i mieszczan, czwartego dnia w wypadku osób duchownych, a nawet pełnego miesiąca w wypadku szlachty. Pewną wskazówkę stanowi ostatni zapis informujący o osobie jako żywej i pierwszy zapis, informujący
0 niej jako zmarłej (plim, ąuondam, piae memoriae, defunctus).
3.4.4.3. Datę ślubu ustalamy za pomocą metryki ślubu. Jeżeli jej brak, pomocą mogą służyć daty umów przedślubnych (czasem mogły jednak być zmieniane i kilka lat po ślubie). Inną pomocą jest data urodzenia pierwszego dziecka, ale tutaj należy brać pod uwagę wiek sprawny do płodzenia potomstwa, gdyż prawo kanoniczne dopuszczało małżeństwo po 14 roku życia mężczyzny
1 12 roku życia kobiety, co zresztą nie znajdowało zastosowania do rodzin panujących, wśród których małżeństwa dzieci wcale nie należały do rzadkich.
3.4.4.4. Hipotetyczne ustalenia faktów genealogicznych kontrolujemy ogólnie przyjętymi zasadami, które ustalają, iż na jedno stulecie liczy się przeciętnie po trzy pokolenia (wiek pokolenia to 30-35 lat), poczęcie dziecka na 28^4-2 tygodnie przed urodzeniem, dwa połogi matki dzieli co najmniej 10 miesięcy, możliwość rodzenia do 55 roku życia (możliwość płodzenia jest praktycznie nie do ustalenia).
3.4.5. Ustalenie przynależności klasowej lub stanowej jest ważne ze względu na socjologiczny charakter badań genealogicznych. W grę wchodzą tutaj określenia używane w praktyce kancelarii królewskiej, sądów państwowych
78
i kościelnych, pozwalające określić przynależność klasową. Pozostałe kancelarie nie przestrzegały ściśle konwencjonalnych prawideł. Jednak i tytulatura nie zawsze była jednoznaczna z pozycją prawną i społeczną obdarzonej nią osoby. Stąd też należy zachować tutaj sporo ostrożności.
Praktyka polska nie zna tego rodzaju partykuł, jak francuskie de czy niemieckie von, które poprzedzając nazwisko oznaczają szlachcica, będąc równoważnikiem określenia nobilis. Stąd przychodzi uciekać się do wspomnianych tytułów, czy też słuszniej kwalifikatorów (w historiografii francuskiej proponowano odróżnianie titres (np. episcopus) od ąualites (np. reverendus pater), podobnie jak w historiografii niemieckiej, gdzie rozróżniono Titel (np. Ftirst) od Prddikt (np. fiirstliche Gnaden). W praktyce polskiej rycerz, to strenuus (mężny), validus (możny), czasem spectabilis (godny). Szlachta to nobiles (szlachetni), generosi (urodzeni), magnifici (wielmożni), illustrissimi ac magnifici (jaśnie wielmożni). Mieszczanie są honesti (godni). Chłop to laboriosus (pracowity, robotny), honestus (uczciwy), a nawet providus (opatrzny). Duchowni są honorabiles (czcigodni), venerabiles (dostojni), reverendi, admodum reverendi (wielebni, przewielebni), reuerendissimi (najprzewielebniejsi). Mąż nauki to vir excellens, egregius (mąż znakomity), studenci studiosi. Żydzi to infideles (niewierni) lub perfidi (przewrotni).
W zasadzie zróżnicowanie owych kwalifikatorów odpowiada zróżnicowaniu wewnątrz poszczególnych klas społecznych. Jednakże brak ścisłych reguł stosowania prowadził do ich ciągłej dewaluacji. Tak np. w XVIII w. nobilis to szlachcic zagrodowy, zmuszony do życia w mieście i możniejszy mieszczanin w mieście królewskim. Stąd też trudności w posługiwaniu się tymi kryteriami.
O wiele pewniejszą podstawę stwarzają badania nad rodzajem władania ziemią, wykonywanym zawodem, zależnością poddańczą w stosunku do pana folwarcznego. Przesuwanie się z jednej grupy społecznej do drugiej umożliwiają obserwacje nad kolejno wykonywanymi urzędami, czy też zawodami. Nie bez znaczenia jest również ustalenie wyznania. Pomocną w takich przedsięwzięciach jest nie tylko niemal każda metoda historycznych badań, ale także cały niemal zasób źródłowy interesujący historyka.
3.5. Tablice genealogiczne
3.5.1. Znakami umownymi stosowanymi w tablicach genealogicznych są:
¦* — urodzony * ¦(¦ — martwo urodzony
M — zaręczony ^xoo — ożeniony n|u,o|o —rozwiedziony i" —zmarł
X — poległ AD — pochowany
3.5.2. Tablica descendentów albo drzewo genealogiczne (od sposobu przedstawiania dawniej rodowodu: przodek — to pień, szczyt korony aktualnie żyjący jego potomkowie) jest to zestawienie osób pochodzących od jednej i tej
79
samej pary małżeńskiej lub od jednego i tego samego męskiego protoplasty. Tablice takie, których opracowanie wymaga dużego nakładu pracy, nie przedstawiają większej korzyści naukowej, głównie dlatego, że więź społeczna rosnąca przez poczucie pokrewieństwa trwa w linii męskiej jedynie w społeczeństwach patriarchalnych, natomiast w linii żeńskiej zaciera się nader szybko.
Niewątpliwy pożytek osiąga się natomiast przez budowanie wyciągów z tablic descendentów, czyli rodowodów. Są to tablice obejmujące potomstwo męskie i żeńskie (uwzględniając czasem mężów córek) w obrębie tylko nazwiska. Czasem buduje się rodowody uproszczone, głównie dla celów szkoleniowych. Jeszcze częściej buduje się rodowody opisowe, czyli monografie genealogiczne, u nas herbarze. Rodowody mają szczególną wartość dla zagadnień dziedziczenia, ukazując jeden z istotnych elementów więzi społecznej.
3.5.3. Tablice ascendentów, czyli wywody przodków, są zestawieniami osób, od których dana jednostka (tzw. probant) pochodzi zarówno po mieczu, jak i po kądzieli. Służą do udowodnienia praw spadkowych, dawniej zaś do uzyskiwania różnych godności, kiedy wymagano wykazania się szlachectwem od 4 do 32 przodków. Ze względu na rozpowszechnienie tego rodzaju tablic należy poświęcić nieco uwagi ich budowie.
Każde miejsce w wywodzie genealogicznym otrzymuje swoją numerację (quartiers). Probant zazwyczaj ma 1, jego ojciec 2, matka 3 itd. W ten sposób liczby parzyste odnoszą się zawsze do mężczyzn, nieparzyste do kobiet. Dzięki temu teoretycznie mielibyśmy do czynienia z postępem geometrycznym. Probant urodzony w 1967 r. powinien mieć rodziców urodzonych około 1937 r., w drugim pokoleniu czterech przodków urodzonych około 1907 r., w trzecim pokoleniu ośmiu urodzonych około 1877 r., w 15 pokoleniu 32 768 urodzonych około 1517 r., w 32 zaś pokoleniu 4 295 007 296 urodzonych około 1007 r., a więc w czasach Bolesława Chrobrego. Dochodzimy do absurdu, gdyż jak wiadomo zaludnienie Polski w tym czasie wynosiło niespełna 1 200 000 ludzi.
Koryguje to zjawisko ubytek przodków (tożsamość przodków, implex), wynikający z faktu zawierania małżeństw pomiędzy krewnymi. Jeżeli małżeństwo ma wspólnego dziada, to już w czwartym pokoleniu ich potomkowie zamiast 16 osób będą mieli tylko 12 osób. Szczególną rolę to zjawisko odgrywa w rodowodach monarchów i arystokracji. Kazimierz Jagiellończyk wśród rodowodów monarchów z XVII-XX w. pojawia się kilkadziesiąt, a nawet kilkaset razy. Tenże król pojawia się w rodowodach wszystkich współczesnych królów europejskich. Równocześnie w genealogii przodków Kazimierza Jagiellończyka znajdujemy Mieszka I i Karola Wielkiego. Wśród szlachty polskiej zjawisko to wystąpiło jednak w ograniczonym zasięgu, przeciwnie niż u szlachty zagrodowej, stopień zaniku przodków dosięga rodzin monarszych, podobnie jak u mieszczan i chłopów polskich. Natomiast najmniejszy zanik przodków obserwuje się wśród współczesnego proletariatu, inteligencji wielkomiejskiej i plutokracji zachodnioeuropejskiej. Są to zjawiska nie pozbawione
80
wielu aspektów społecznych. Decyduje o nich prawo (zamknięcie się stanu szlacheckiego), warunki lokalne (ograniczony ruch ludności), niektóre inne społeczne zjawiska, jak niechęć do zawierania małżeństw z ludźmi etnicznie lub wyznaniowo obcymi, aspekty moralne (prawo incestu) itp.
3.6. Antroponomastyka historyczna
3.6.1. Studium nazw osobowych (imion i nazwisk) może mieć dwa aspekty. Nazwa osobowa bowiem służy odróżnieniu jednej osoby od drugiej (podobne funkcje w średniowieczu pełniło w Polsce zawołanie i nazwa herbowa), i stąd towarzyszy człowiekowi od zarania jego dziejów. Równocześnie jednak jest kondensacją cech zarówno osoby, której przysługuje, jak również wyznacznikiem historii jej przodków, dziedzictwa kulturowego, uwarunkowań społecznych itp., niejednokrotnie nie pozbawionych znamion wręcz magicznych. Tym samym badania antroponomastyczne (dnthrópos = człowiek, bnoma = imię), mogą wnieść wiele elementów do szeroko rozumianych badań genealogicznych.
3.6.2.1. Imiona rodzime mają trzy formy:
a) Imiona dwuczłonowe (composita), używane przede wszystkim w kręgu warstw wyższych, o rozmaitym składzie słowotwórczym, ale z wyraźną przewagą wyrazów -sław, -mir, -bor, -mysł, -gniew, -rad, -wuj, -stryj, -mił, -bóg, np. Broni-sław, Stani-sław, Moj-mir, Bogu-sław, Są-bor, ale także Woj-ciech, Nie-głos, Trzeszczy-oko, Biało-wąs. Powstając z ograniczonego zasobu imiono-twórczego, zrozumiałego dla współczesnych, zawierają określoną treść, która powinna wiązać się z osobą używającą tego imienia.
b) Imiona jednoczłonowe {apellatwa), używane przede wszystkim w warstwach niższych, to rzeczowniki pospolite i przymiotniki, których znaczenie kojarzono z cechami osoby, która imię nosiła, przy czym nie zawsze były to cechy dosłownie wyrażane, ale także alegorycznie, z zastosowaniem swoistej przenośni. Przykłady takich imion to: Baran, Mchacz, Szydło, Kochan, Krszczon itp.
Językoznawcy proponują następujący podział imion apelatywnych:
1) tworzone od przymiotników — Młodosz, Goły, Czarno ta, Długota;
2) tworzone od rzeczowników oznaczających rośliny (Cis, Kwiatek, Kierz), zwierzęta (Kobyłka, Czapla, Śwircz, Wilkosz, Byczek), wytwory człowieka (Kusza, Kożuszek, Koszek, Szydło, Wrzecionka), wykonywane zawody (Siodełek, Koniosz);
3) tworzone od czasowników — Skowiela, Stracenka.
Podział ten zdaje się tworzyć kryteria dla różnorakich analiz materiału onomastycznego.
c) Imiona skrócone, często z odcieniem pieszczotliwym. Skróceniu ulegał człon pierwszy (Kaźmir z Kazimir) lub drugi (Sulim z Sulimir). Jeden człon mógł być zupełnie usunięty (Bliz z Blizbor, Kraj z Dzierżykraj), ale zostający
81
człon mógł być też rozszerzony, najczęściej formantem -ch lub -sz (Bolech, Budzisz), a także -ek, -ko, -ik, -yk, -ina, -yna, -on, -ęta, -ota.
Jak z tego widać imiona rodzime zazwyczaj mają określoną treść. Będzie to życzenie, które powinno spełnić się w życiu tego człowieka i tym samym ma ono znamiona magicznego zaklęcia, często wiązanego ze słowem. Przykładem takiej funkcji imienia może być opowieść Galia Anonima o po-strzyżynach Siemowita. Jednakże nadanie imienia nie zawsze wiązało się z momentem urodzenia. Nadawane było często przy postrzyżynach, zmianie stanu (np. zakonnicy), czy też w innych specjalnych okolicznościach. Stąd też imię dwuczłonowe w swej treści określa specyficzne cechy osoby, przybierając nawet charakter przezwiskowy (zarówno podziwu, jak i kpiny). Równie często imię może być jedynie wyrazem dziedziczenia pewnych cech rodu, a nie osoby i wówczas ową treść indywidualną należy odnosić nie do osoby posługującej się owym imieniem, ale do szerszej grupy. Najczęściej jednak pierwotne imię spełniało magiczne formy obronne, ale funkcje te powoli ustępowały na rzecz nowych, społecznie równie wartościowych.
Należy również pamiętać, że imiona mogą występować w formach zdrobniałych, a ich identyfikacja z formami podstawowymi może nastręczać wiele trudności (np. Niutek -*¦ Stefaniutek -» Stefan). Niekiedy źródła przekazały tylko formy zdrobniałe (np. Mieszko i Leszko). Szczególnie często formy zdrobniałe pojawiają się i trwale funkcjonują wśród imion dynastycznych (np. Bolko -» Bolesław, Włodko -> Włodzisław, Kazko -> Kazimierz, Siemko -» Siemowit, Wańko -» Wacław). W zdrobnieniach kryją się zazwyczaj trudne do rozpoznania informacje, niekiedy wręcz bezcenne dla poznania historycznego.
3.6.2.2. Imiona zapożyczone to imiona chrześcijańskie, szybciej narastające od XIII w., dominujące w XVI w., wyłącznie niemal nadawane od soboru trydenckiego (1545-1563 r.). Przyswajanie ich językowi polskiemu może mieć trzy formy.
a) Imiona są przejmowane w pierwotnym brzmieniu, uzyskując jedynie fleksyjne końcówki właściwe językowi polskiemu (np. Jacobus — Jakub, Thaddaeus — Tadeusz).
b) Za pomocą różnych zabiegów słowotwórczych oraz przeobrażeń głoskowych są dostosowane do języka polskiego. Tak więc Piotr — Pietrek, Pietrzyk, Piech, Piotrusz; Paweł — Pach, Pasz, Paszek; Jakub — Kuba, Jakusz; Michał — Michnik; Peregrinus — Grzymek; Florian — Tworzyjan; Hieronim — Jarosz; Hektor — Jaktor; Horacy — Jaracz; Hilary — Larysz; Teodoryk — Szczedrzyk; Benedykt — Bień; Bonifacy — Bończa; Friedrich — Biedrzych; Dietrich — Dzietrzych.
c) Zdarzają się także dosłowne tłumaczenia, jak np. Silvester — Lasota, Ignatius — Żegota czy Laurentius — Wawrzyniec.
Jak z tego widać, należy zachować znaczną ostrożność przy ocenie imion, gdyż imię niewątpliwie zapożyczone może mieć charakter w pełni polski. Rzecz jasna może to prowadzić do przykrych nieporozumień.
82
3.6.2.3. Z zagadnieniem imion historyk częsta wiąże nadzieję na uzyskanie odpowiedzi na wiele pytań. Wynikają one z prawidłowości, którymi to zjawisko zwykło się rządzić.
3.6.2.3.1. Obserwuje się wiązanie imienia z kręgiem rodu, czy też rodziny. W wyniku tego zjawiska pewne imiona powtarzają się w kolejnych generacjach, stając się dziedzicznymi. Zjawisko to można wiązać z recepcją chrześcijaństwa, a wraz z nim nowego obyczaju. Posłużyło ono za punkt wyjścia dla wielu badań nad rodami średniowiecznymi (a także nad ich rozsiedleniem i osadnictwem) podejmowanych przez Władysława Semkowicza i jego uczniów. Metoda ta przyniosła w efekcie niewątpliwe osiągnięcia, ale również tyle samo budzi wątpliwości, chociaż ostatnio językoznawcy dostarczają nowych argumentów, uzasadniających tę hipotezę. Nie można jednak założyć, że konkretne imię jest wyłączną własnością rodu, przy czym, jak już o tym wspomnieliśmy, imię może być przenoszone — zwłaszcza przez kobiety — z jednego kręgu do drugiego. Ponadto pewna trwałość tego zjawiska zdaje się istnieć we wcześniejszym okresie, natomiast zupełnemu załamaniu ulega ona w XV w. w związku z ogólniejszą tendencją rozluźnienia więzów rodowych.
Analogiczne zjawisko występuje w kręgu rodziny. Chociaż są to już imiona raczej pospolite, mogą o wiele więcej wnieść przy ustalaniu kolejnych generacji, przy czym dziecko raczej dziedziczy imiona dziadków niż własnych rodziców. Jednakże i w kręgu rodziny mogą zachodzić zjawiska wręcz zaskakujące. Tak np. Jan Długosz miał ośmiu braci, ale wszyscy nosili imię Jan. Zjawisko takie bynajmniej nie jest wyjątkowe, a płynie z przekonania o wadze protekcji świętego. Nieregularność obserwuje się w nadawaniu następnym potomkom imion dzieci, które zmarły. Może tutaj decydować zarówno brak zaufania do protekcji świętego, który nie zdołał dziecka utrzymać przy życiu, jak i chęć niejako przedłużenia żywota pierwszego dziecka przez nadanie tego samego imienia kolejnemu potomkowi.
Jak z tego widać motywacja działania w tym zakresie może być różnoraka i nie zawsze jest konsekwentna. Tym samym historyk musi zachować daleko posuniętą ostrożność.
3.6.2.3.2. Imiona umożliwiają wykrywanie pewnych prądów kulturalnych i społecznych. Tak więc można wydzielić grupę imion o charakterze dynastycznym (Bolesław, Mieszko, Kazimierz i Wodzisław), arystokratycznym i wręcz plebejskim (Bartek, Kuba). Równocześnie można obserwować znacznie częstsze przetrwanie imion rodzimych w warstwach niższych niż wśród rycerzy, chociaż tutaj opór stawiany wymaganiom władz kościelnych jest silniejszy. Stąd niemal do końca XV w. imiona rodzime są wręcz pospolite wśród chłopów, ale wśród szlachty ostatecznie znikają dopiero w połowie XVII w., chociaż już w XIV w. nie mogą być oceniane jako zjawisko pospolite. Natomiast w XV w. zanikają zupełnie niemal zdrobnienia imion.
Ścieranie się imion rodzimych z zapożyczonymi, jak wiemy chrześcijańskimi w swym podstawowym zrębie, prowadziło do używania podwójnych imion, rodzimych obok zapożyczonych. Do rzadkości jednak należą wypadki,
83
że oba imiona są zapisane razem. Łatwo sobie wyobrazić, jakie stwarza to trudności identyfikacyjne, ale też jakie kryje w sobie bogactwo problematyki. Nieco lepiej zjawisko to zostało rozpoznane w odniesieniu do dynastii piastowskiej. Okazało się, że można w zjawiskach tych śledzić nie tylko prądy kulturalne, ale także tendencje polityczne. Chociaż zjawisko to ostatecznie zanikło w drugiej połowie XV w. na ziemiach polskich, to pojawiła się druga, analogiczna fala, w związku z chrztem i unią z Litwą. Tam procesy te można obserwować jeszcze w początkach XVII w. Mniejsze znaczenie ma przybieranie podwójnych imion przez zakonnice i zakonników, gdzie praktycznie jest to zmiana imienia. Analogicznie należy oceniać zjawisko nadawania podwójnego imienia, ale już chrześcijańskiego, który to zwyczaj pojawia się w XVII w., a upowszechnia w XVIII w. Niesie to jednak nowy problem, mianowicie, pod którym imieniem osoba występuje w codziennym życiu, pod pierwszym, czy pod drugim. Należy zwrócić uwagę, iż wśród szlachty niejednokrotnie nadaje się nie dwa, ale nawet kilka imion.
Inne zagadnienie wiążące się z imieniem, to sprawa trwałości świadomości narodowej odrębności, podtrzymywanej przez imiona (nawet neofici często zachowują swe żydowskie imiona), a także możliwość śledzenia wpływów obcych kultur (np. ruskiej). To samo można powiedzieć o odrębnościach religijnych, które znajdują swój wyraz w imionach, a także o modach obserwowanych wśród kultów świętych (np. przewaga świętych polskich nad obcymi), w których niejednokrotnie do głosu dochodzą wzrastające i malejące wpływy poszczególnych zakonów na społeczeństwo.
W sumie zjawiska te decydują zarówno o zasobie używanych imion, jak i częstotliwości ich używania. Jak się zdaje kryją się tutaj znaczne możliwości badawcze, zbyt mało wykorzystywane w badaniach.
3.6.2.3.3. Imiona przybierają niejednokrotnie cechy właściwości określonych terytoriów. Tak np. w XVII i XVIII w. na ziemiach wschodnich Rzeczypospolitej ulubionymi imionami są imiona wielkich zakonodawców, co można by wiązać ze wzrostem fundacji klasztornych na tych ziemiach. Tadeusz jest charakterystyczny dla niektórych tylko regionów Litwy, tak jak Wendelin tylko dla Spiszą, a Wojciech dla Wielkopolski. Można tutaj wyznaczać nawet mikroregiony. Zjawisko to jest kształtowane wielorakimi czynnikami, dotąd należycie nierozpoznanymi.
3.6.3. Nazwisko — to nazwa wyróżniająca człowieka na zasadzie wspólnoty rodzinnej. Jednakże nie zawsze tak było w przeszłości. Było bowiem odnoszone do pojedynczych osób, na analogicznej zasadzie, jak imiona. Dzisiaj taką formę nazwiska określamy jako przezwisko.
3.6.3.1. Z punktu widzenia historii języka można wyróżnić następujące typy nazwisk (w ich rozwoju historycznym):
a) Najwcześniej pojawiają się w tej funkcji rzeczowniki pospolite. Nigdy jednak nie ma pewności, czy jest to jeszcze imię czy już przezwisko, chociaż rozszerzanie ich różnymi formantami zdaje się wskazywać na zaawansowanie takiej ewolucji (Ogorzała, Krzykała, Długota, Boruta).
84
b) Niejednokrotnie w formie przezwiska może występować drugie imię zarówno rodzime, jak i chrześcijańskie. Charakterystyczne jednak, iż imiona chrześcijańskie nie zmieniają swej formy (np. Romuald Gustaw), podczas gdy imiona rodzime zazwyczaj podlegają modyfikacji przez formanty (np. Stanisław
— Stanisz, Stach, Stachura, Staszko, Staniszko, Stanio, Stanioch, Stanoch, Staniek, Staneczek, Stańczyk, Stachnik, ale także — od imienia ojca — Stachowicz, Staniewicz, Staszewicz, Staszyc, Stanak, Staszak).
c) Funkcje nazwiska może pełnić także miejscowość, z której osoba pochodzi lub której jest właścicielem (np. Bobino dictus Johannes, ale także Lowina Nicolaus de Lowina). Tego typu nazwiska, dziedziczone nie w wyniku związku krwi, ale prawa własności, pojawiają się już w XIII w. i trwają do XV w.
d) Równie często, w analogicznym charakterze pojawiają się wyrażenia przyimkowe, które także wyrażają miejscowość pochodzenia lub posiadania (np. Jan z Tarnowa, Powała z Taczewa). W ciągu XV w. w ich miejsce pojawiają się nazwiska tworzone od nazw tych samych miejscowości, przez dodanie formantu -ski (Tarnowski, Taczewski). Formy takie upowszechniają się w XVI w. i należy oceniać je jako nazwiska w pełnym znaczeniu. Mimo to jeszcze w XVI w. nazwisko nie jest dziedziczone wyłącznie na zasadzie filiacji. Decyduje tutaj moment prawa własności (a więc już nie pochodzenia) w stosunku do miejscowości, od której nazwisko jest urabiane. Stąd bracia mogą używać różnych nazwisk, a ta sama osoba może mieć dwa nazwiska równocześnie, a nawet, zależnie od aktualnego stanu posiadania, może je zmieniać. Zjawisko to zanika na południu Polski już pod koniec XVI w., ale na północy można obserwować go jeszcze w początkach XVII w. Jego zanik oznacza równocześnie, iż nazwisko staje się wyrazem nazywającym wyłącznie rodzinę i jest dziedziczone tylko na zasadzie filiacji. Proces ten nieco dłużej trwać będzie wśród mieszczaństwa, ale ostatecznie zakończy się w połowie XVII w., wśród chłopów zaś dopiero w XIX w. Nie trzeba wyjaśniać, jakie stąd rodzą się komplikacje dla badań genealogicznych.
Owa forma nazwisk odmiejscowych, zakończona na -ski, stała się charakterystyczna dla nazwisk szlacheckich, tak iż nie tylko dla obcych stały się one znakiem rozpoznawczym szlachty. Nie znaczy to jednak, że szlachta używała wyłącznie nazwisk typu odmiejscowego, ale bez wątpienia były one najczęstsze. Trafiały się jednak także wśród mieszczaństwa i chłopów (tym razem na zasadzie pochodzenia). Niemniej stosowano tutaj charakterystyczny zabieg ortograficzny (często niezgodny ze składem słowotwórczym): dbano, by w nazwiskach szlacheckich owo -ski poprzedzało w (-wski np. Kozie Rogi
— Kozieroski — Kozierowski), odmawiając prawa doń mieszczanom i chłopom. Uważano, iż tym grupom nazwisko ze -ski w ogóle nie przystoi.
Stąd też nazwiska mieszczańskie i chłopskie najczęściej kończyły się na -owiec, -ewic (jako początkowo przezwiska odojcowskie), pod wpływem szlachty ruskiej i litewskiej, wśród której były również rozpowszechnione, zmieniając -ewic na -ewicz (-iewicz) oraz -owić na -owicz (-iowicz). Jednakże w Polsce nigdy nazwisko na -ski, choć traktowane jako szlacheckie, nie zostało
85
W'
zastrzeżone dla tej klasy społecznej, jak miało to miejsce w przypadku francuskiego de, czy niemieckiego von. Stąd też już w XVIII w. zaczęło tracić nawet w opinii społecznej ów charakter wyłączności. Być może tutaj należy upatrywać przyczynę chętnego stosowania w zaborze austriackim i pruskim przez niewątpliwie polską szlachtę niemieckiego desygnatu von lub łacińskiego de, poprzedzającego polskie w swej formie nazwisko. Z pewnością zaś tu leży przyczyna poprzedzania nazwiska nazwą herbu (np. Korwin Kochanowski, Luba Radzimiński), praktyka często obserwowana w XIX w., zwłaszcza w zaborze rosyjskim.
3.6.3.2. Geneza słowotwórcza nazwisk decyduje o ich podziale. Mamy zatem nazwiska pospolite, odimienne i odmiejscowe. Nazwiskiem pospolitym jest np. Gawron czy Moczygęba, odimiennym Tomaszewski i Staniek, odmiejscowym Tarnowski czy Kurzelowski. Interesuje nas tutaj jednak nie tyle geneza słowotwórcza, której przecież nie można lekceważyć, ile okoliczności, które decydowały o przybieraniu konkretnych typów nazwisk, a tym samym chodzi o próbę sklasyfikowania tych przyczyn i to w aspekcie badań genealogicznych.
Nazwiska pospolite rodzą się z przezwisk i to w okolicznościach, które mają cechy spontaniczności. Okoliczności ich powstawania możemy obserwować dzisiaj (np. przezwiska nadawane kolegom w szkole czy na studiach) i proces ten miał analogiczny przebieg w przeszłości. Przezwiska zawierają w sobie określenie jakiejś cechy charakterystycznej osoby, której są przypisywane. Dopóki przezwisko jest tylko przezwiskiem, sens jego jest mniej lub więcej czytelny. Z chwilą jednak, gdy przezwisko zamienia się w nazwisko, sens ten ma charakter jedynie historyczny, a tym samym zatraca swoją wymowę. Chociaż nazwiska takie, zwłaszcza we wcześniejszych okresach, nie wykazują tendencji do wiązania się z podziałami klasowymi społeczeństwa, to przecież w końcu wiążą się szczególnie łatwo z chłopstwem, mniej z mieszczaństwem. Niewątpliwie zadecydował tutaj fakt, iż wśród chłopów nazwisko tak późno zaczęło określać przynależność rodzinną.
Inaczej sprawa przedstawia się z nazwiskami odimiennymi, zwłaszcza patronimicznymi (czyli odojcowskimi, wywodzącymi się od imienia ojca). Punktem wyjścia dla tych nazwisk jest jak wiadomo imię, przy czym możliwości słowotwórcze są tutaj znaczne (przypominamy wyżej przytoczony przykład ze Stanisławem). Większą zdolność twórczą wykazują imiona męskie niż żeńskie — te ostatnie tworzą raczej w pierwszej fazie przezwiska. Nazwiska patronimiczne bowiem mają charakter dziedziczny i o ich przybieraniu decyduje stosunek filiacji, a w zakresie skutków prawnych stąd płynących kobieta zawsze zdaje się być upośledzona. Nazwiska patronimiczne początkowo były jedynie uzupełnieniem imienia (tak jak dotąd w języku rosyjskim), stąd też wśród szlachty licznie występowały obok nazwisk odmiejscowych i w wypadku zatraty tych ostatnich często przybierały formant -ski. W kręgu wpływów ruskich zachowały jednak pierwotny formant -owić, -ewic, nawet wśród nazwisk szlacheckich. Nazwiska patronimiczne zdają się być charakterystyczne
86
przede wszystkim dla mieszczaństwa, co nie jest pozbawione głębszej wymowy społecznej. Procesy słowotwórcze niosą tutaj wiele trudności, gdyż zależnie od wieku osoby używającej nazwiska patronimicznego może ono przybierać różne formy, przy czym trudno mówić o konsekwencji i jakichś prawidłach. Zwłaszcza dotyczy to kobiet, używających nazwisk patronimicznych. Trudności powiększa fakt, iż nazwiska patronimiczne mogą być tworzone nie tylko od imienia ojca, ale również od nazwy wykonywanego przezeń zawodu. Tak np. syn kowala w wieku niesprawnym może być nazywany Kowalikiem, ale w wieku pełnoletnim może się nazywać już Kowalczykiem lub Kowalewiczem, w wieku dojrzałym zaś obok Kowalewicza może się nazywać po prostu Kowalem, w wyniku powrotu do pierwotnej formy tego nazwiska, zwłaszcza jeżeli dziedziczył po ojcu zawód, co było zjawiskiem częstym. Oczywiście w następnej generacji historia mogła się powtórzyć. Żona Kowala mogła być Kowalową albo Kowalichą, córka zaś Kowalanką lub Kowalczanką, ale w wieku pełnoletnim także Kowalówną, zwłaszcza jeżeli nie udało się jej wyjść za mąż. Historia nazwisk odmiejscowych została już szerzej omówiona.
3.6.3.3. Obok imienia i nazwiska może pojawić się jako trzeci element wyróżniający — przezwisko. Będzie ono miało taki sam charakter jak przezwiska, które dały podstawę dla nazwisk pospolitych. Można wśród nich wyróżnić kilka grup.
a) Przezwiska osobiste, służące na określenie konkretnej osoby (np. Mikołaj Hlebowicz Durny, Stanisław Stadnicki Diabeł, Karol Radziwiłł Panie Kochanku).
b) Przezwiska dziedziczone, to po prostu przezwiska osobiste, dziedziczone na takiej samej zasadzie, jak nazwiska. Jest to typ przezwiska rzadko występujący.
c) Przezwiska rozrodzonych rodzin wywodzą się z przezwisk osobistych i służą do odróżnienia członków różnych rodzin, ale używających tego samego nazwiska. Występują one szczególnie często wśród szlachty zagrodowej oraz mieszczaństwa, a także wśród bardziej rozrodzonych rodzin szlachty litewskiej i ruskiej.
3.6.3.4. Pod koniec XV w. pojawia się wraz z humanizmem moda na latynizację nazwisk. Charakterystyczne, iż ulegały tej modzie najłatwiej nazwiska osób parających się piórem, ale także chętnie czynili to mieszczanie, jak również cudzoziemcy, którzy mieszkając w Polsce z czasem zapominali o swej pierwszej ojczyźnie. Latynizacja (a także stosunkowo rzadsza grecyzacja) dokonywała się albo przez upodabnianie nazwisk polskich do łaciny (np. Grzegorz z Sanoka — Gregorius Sanocensis, Jan Kochanowski — Joannes Kochanovius, Hose, Hos, Hosz — Hosius — Hozjusz), albo przez dosłowne tłumaczenie (np. Jan Długosz — Joannes Longinus, Wojciech Noga — Albertus Pedianus). Szczególnie nazwiska mieszczańskie odimienne, wywodzące się od nazw zawodowych, chętnie tłumaczono na język łaciński, być może jednak raczej dla zapisywania (np. w księgach miejskich) niż do mówienia. Moda na latynizację kończy się z początkiem XVII w.
87
3.6.3.5. Ważnym zagadnieniem jest sprawa polszczenia obcych nazwisk. Staje się ona bowiem wyznacznikiem świadomości narodowej. Tak więc nie widać tendencji do polszczenia nazwisk ruskich. Były one uważane za tak dobre jak polskie, zapewne ze względu na analogie słowotwórcze i fonetyczne. Co najwyżej można obserwować tendencje do przyjmowania szlacheckiej końcówki -ski (stąd np: Horodyski, a nie Grodziski, Hołowiński, a nie Głowiński).
Inaczej przedstawia się sprawa z nazwiskami litewskimi, zwłaszcza szlacheckimi, które ulegały daleko idącej polonizacji i to już w ciągu XVI w. Dokonywało się to nie tylko przez zastępowanie litewskich końcówek polskimi (lub też polskimi, ale za pośrednictwem ruskich), ale także przez upodobnienia fonetyczne, a w ślad za nimi również ortograficzne.
Sprawa szczególnie licznych nazwisk niemieckich przedstawia się różnie. Najczęściej są to nazwiska mieszczan, którzy tworząc zwarte grupy, zatracając nawet świadomość odrębności etnicznej, utrzymywali swe nazwiska. Jednak w miarę procesów asymilacyjnych ulegały najłatwiej upodobnieniom fonetycznym, następnie ortograficznym, aby nawet zmieniać w końcu swe znaczenie (np. Rolle — Rola, Ruck — Róg). Jednakże, na ogół przetrwały w zmienionej jedynie postaci fonetycznej i ortograficznej. Niemniej można spotkać się, zwłaszcza w XVI i XVII w., z częstymi przypadkami tłumaczenia nazwisk niemieckich na język polski (np. Wunderlicht — Dziwak). Dotyczy to przede wszystkim nazwisk pospolitych zarówno wśród mieszczan, jak i szlachty. Szczególnie łatwo polonizowały się nazwiska szlacheckie na terenach Prus Królewskich i Inflant, ale nierzadko na Pomorzu Zachodnim i Śląsku (na tym ostatnim w zetknięciu z rodzimą ludnością). W tych wypadkach polonizacja dokonywała się w wyniku chęci przyjęcia szlacheckiej końcówki -ski oraz mniej nobliwej -icz. Stąd Tauenzin z Pomorza to Twencitowski, Glauch z Prus Królewskich to Gluchowski lub Gluchawski, Keórner to Kernerowicz, a nawet takie przypadki, iż von Kidey zamienia się w końcu na Fankidejski lub Fankidelski. Oczywiście wszystkie analogiczne przypadki wymagają szczegółowych niemal badań, prowadzonych z dużą ostrożnością. Warto dodać, iż na analogicznych zasadach dokonywała się germanizacja polskich nazwisk, zwłaszcza na Śląsku, przy czym w XVIII w. władze pruskie wywierają już w tym kierunku pewien nacisk.
Analogicznie przedstawia się sprawa z polonizacja innych obcych nazwisk, które jednak były bez porównania mniej liczne niż omówione wyżej.
3.7. Prosopografia
3.7.1. W ostatnich latach, zwłaszcza na gruncie historii starożytnej i średniowiecznej, kształtuje się nowy kierunek badań nad człowiekiem, a mianowicie prosopografia, niekiedy traktowana jako odrębna dyscyplina pomocnicza historii. Bez wątpienia jest to metoda badawcza, bliska tym, które
88
uznajemy za nauki pomocnicze historii. Nazwa prosopografia (ang. prosopo-graphy, wł. prosopografia, niem. prosopographie, fr. prosopographie) wywodzi się z greckiego prósopon — osoba i grafe — piszę. Przedmiotem prosopografii jest identyfikacja i studium ludzi, którzy w grupie społecznej uzyskiwali z określonych powodów władzę i znaczenie (autorytet). Dla okresów nowszych prosopografia z tych samych powodów zmierza do identyfikacji człowieka w masie społeczeństwa, śledzenie jego związków rodzinnych, rodowych, towarzyskich, społecznych i politycznych, zawsze w aspekcie kariery, prowadzącej do posiadania i wykonywania władzy w tymże społeczeństwie. Zatem niekiedy głównym celem tych badań staje się proces kreacji struktury władzy. Jednakże nie chodzi tutaj o badanie indywidualnych przypadków (taki kierunek zarysował się w niemieckich badaniach, określany jako Personenfor-schung lub Personengeschichte), ale o badanie ich określonej liczby zarówno jednostek, jak i ich zbiorów, takich jak rodzina, ród, określeni urzędnicy (np. wojewodowie), grupa o określonym statusie społeczno-prawnym (np. profesorowie akademii), w celu uzyskania odpowiedzi na pytanie o wspólne prawidłowości postępowania. Stąd prosopografia interesuje się także instytucjami władzy zarówno świeckiej, jak i kościelnej, i ich personalną obsadą (np. biskupi czy starostowie), oraz osobami kontrolującymi te grupy (np. król) lub ich kontrpartnerami (np. papież). Prosopografia zatem w pewnym sensie plasuje się między biografistyką i nauką o instytucjach prawa, zwłaszcza instytucjach władczych, nie może jednak ich wyręczać, chociaż często wyniki badań będą się uzupełniać.
3.7.2. W badaniach tego typu ważną jednak rolę odgrywają ustalenia biograficzne, a tym samym metoda ta ma wiele cech wspólnych z badaniami genealogicznymi. W genealogii i jej metodach zdają się także tkwić inspiracje prosopografii. Skoro zasób źródeł, którymi zwykła dysponować genealogia dla okresów wcześniejszych, jest niepełny i wręcz szczątkowy, należało szukać takich rozwiązań metodycznych, które dawałyby odpowiedź na pytania stawiane także w wyniku zastosowania metod genealogicznych. Ale nie można nie doceniać roli kryzysu genealogii obserwowanego po II wojnie światowej, jak również generalnego zwrotu ku historii społecznej. W tym kontekście należy widzieć narodziny prosopografii jako metody. Co więcej, w historiografii niemieckiej zastępuje ona osławione Familienforschung czy Sippenforschung, które zrodziły praktyczną realizację zasad rasizmu.
Nie można jednak nie doceniać tych przemian i oceniać prosopografię jedynie jako próbę zaciemnienia przeszłości badawczej. Prosopografia bowiem stwarza możliwości docierania do anonimowego społeczeństwa i w tej mierze rokuje poważne nadzieje dla genealogii. Nie bez znaczenia są także możliwości odsłaniania mechanizmów kreowania samego społeczeństwa i jego struktur.
3.7.3. Historiografia europejska odnotowuje wiele sukcesów badawczych w wyniku zastosowania tej metody. Dzieje się tak w wyniku zarówno wykorzystywania już dawniej opublikowanych zestawień osobowych, jak i przez celową eksplorację źródeł rękopiśmiennych, przy czym więcej wysiłków
89
podejmują mediewiści niż badacze innych okresów dziejów. Obserwacje tych wysiłków zdają się wskazywać, że badania te nadają się do organizowania w sporych zespołach, mniej lub więcej usystematyzowanych. Bez wątpienia komputer jest tutaj ważnym narzędziem pracy, pozwalając pracować na dużych ilościach danych.
Historycy polscy rychło dostrzegli korzyści płynące ze stosowania metod prosopografii, chociaż brakuje nadal zorganizowanego programu badań. Stąd obserwuje się raczej stosowanie ich w badaniach indywidualnych, chociaż niekiedy układają się one w wyraźne ciągi problemowe (tutaj przychodzi wskazać na badania, np. nad poszczególnymi rodami rycerskimi). Równolegle można obserwować ruch wokół publikowania materiałów, które bez wątpienia przygotowują dobry grunt dla takich badań (np. spisy urzędników). Można się spodziewać, że badania tego rodzaju będą się rozwijać nadal.
3.8. Genealogia a niektóre inne nauki
3.8.1. Genetyka jest nauką przyrodniczą, która budzi najwięcej zainteresowania genealogów. Jest to nauka stosunkowo młoda, chociaż wiele obserwacji jej właściwych czyniono już w starożytności. Zajmuje się zagadnieniami dziedzictwa przekazywanego z pokolenia na pokolenie, dziedzictwa będącego wynikiem dziedzicznych cech i oddziaływania środowiska. Zajmuje się zatem głównie cechami, które pozwalają wyróżniać poszczególne jednostki ludzkie lub ich grupy z ogólnej masy społeczeństwa. Podwaliny pod współczesną genetykę kładli Gregor Johann Mendel, Francis Galton i in.
Jeżeli genealogia nie może wiele liczyć na pomoc genetyki, to — jak się zdaje — może jej pomóc wiele w weryfikowaniu twierdzeń trudnych do kontroli ze względu na stosunkową długotrwałość pokolenia genetycznego ludzkiego, dostarczając materiału obserwacyjnego wprawdzie ułamkowego, ale jednak materiału obejmującego kilka kolejnych pokoleń. Zjawisko zaniku przodków zdaje się np. zaprzeczać twierdzeniu genetyki, iż endogenia, tj. zawieranie małżeństw wśród bliskich krewnych, prowadzi do degeneracji. Równie ważne są obserwacje wynikające ze zjawiska dziedziczności cech pod kątem miejsca, które zajmuje przodek w wywodzie genealogicznym. Probant nie dziedziczy bowiem cech ojca i matki w stosunku 1:1, czy też w trzecim pokoleniu 1 : 24, ale na skutek zjawiska zaniku przodków oraz małżeństw endogenicznych może dziedziczyć więcej cech przodka, np. w szóstym pokoleniu, niż cech własnego ojca, chociaż z punktu widzenia biologicznego powinno być odwrotnie, skoro w szóstym pokoleniu ojciec miał już 64 przodków (w piątym tylko 32). Badania genealogiczne zdają się również wskazywać, iż silniejsze procesy dziedziczenia występują po linii męskiej niż żeńskiej. Ale działa tutaj tylko zjawisko lepszej dokumentacji źródłowej dla linii męskiej. Tymczasem genetyka nie podejmuje tego rodzaju badań, historycy
90
zaś bronią się przed nimi, jak sądzę, zrażeni przykładem współpracy genetyki i genealogii w posiłkowaniu rasizmu.
3.8.2. Rasizm lub jego łagodniejsza forma segregacja rasowa, rodził się i rodzi opierając się na źle interpretowanym prawie genetyki. Tak np. hipoteza mieszania się krwi prowadziła do wniosku, że na skutek małżeństw pomiędzy ludźmi o odmiennym kolorze skóry, nastąpi zanik wszelkich ras. Stąd społeczny nakaz obrony rasy białej, działający przecież do dziś. Badania genealogiczne są w stanie zadać kłam takim poglądom. Wykazują bowiem w rodowodach, iż zjawisko mieszania krwi występowało zawsze. Dzisiejsza genealogia jest w stanie udowodnić, iż hrabia Paryża jest krewnym Agi Khana i króla Maroka! Zwłaszcza w rodzinach dynastycznych nietrudno wykazać mieszanie się krwi żydowskiej i mongolskiej. To samo zjawisko obserwujemy nie tylko pomiędzy poszczególnymi narodami, ale nawet klasami społecznymi, a przecież nie obserwuje się ujemnych następstw. Tylko demagogia polityczna jest w stanie podnieść problem nasilenia dziedzictwa genetycznego do rangi niebezpieczeństwa społecznego, mającego pozory naukowego uzasadnienia. Dziś wiadomo, ile fałszerstw dokonywał genealogiczny urząd hitlerowski w wywodach przodków nie tylko wysokich dostojników państwowych, ale nawet szeregowych członków SS. Wiadomo, iż nigdy nie zdecydowano się opublikować wywodu genealogicznego Hitlera! Gdy kryteria genealogiczne zawodzą, rasizm chętnie ucieka się do pomocy antropologii.
3.8.3. Demografia przez żmudne, szczegółowe badania genealogiczne może uzyskać wiele danych, żywotnie ją interesujących, jak np. długowieczność, czas zawierania małżeństwa, płodność, bezdzietność, wymieranie rodów. Szczególnie ważne są takie badania dla okresów, które nie dysponują materiałem właściwym dla statystyki demograficznej. Badania tego typu mogą być szczególnie podatne na obserwacje zarówno prawidłowości genealogicznych, jak i politycznych oraz kulturowych, trudniej dostępne w okresach, dla których demografia dysponuje pełniejszym materiałem.
3.8.4. Socjologia, zwłaszcza socjologia grup społecznych, otwiera nowe możliwości przed genealogią, rozszerzając jej zakres badań. Nie znaczy to, że i genealogia nie może wzbogacić zasobu podstaw obserwacji czynionych przez tę naukę. Oczywisty obopólny interes zdaje się tutaj szczególnie zazębiać. Więź biologiczna, więź krwi, wywiera przemożny i różnoraki wpływ na tworzenie się więzi społecznej. Kształtuje różnorakie, ale według dość jasno rysujących się praw, więzi grupowe. Przeniesienie ich na grunt historyczny, korelowanie z rzeczywistością immanentną, może wyjaśnić wiele zjawisk, niezrozumiałych albo wręcz źle rozumianych. Tylko w takim kontekście — jak się zdaje — można właściwie rozumieć rolę jednostki w dziejach. W przeciwieństwie bowiem do genetyki, zajmującej się zjawiskami biologicznego dziedzictwa, socjologia badając więź społeczną interesuje się przede wszystkim dziedzictwem kulturowym, kształtowanym przez samego człowieka. Wydaje się również, że tutaj leży funkcja społeczna historii. Dziedzictwo kulturalne niesie ze sobą wiele elementów irracjonalnych dla współczesnego człowieka, które w okreś-
91
lonych warunkach mogą stać się wręcz destruktywne. Jednakże wyjaśnienie ich genezy, mechanizmu funkcjonowania i ukazanie skutków — możliwe tylko dzięki badaniom historycznym — może okazać się wysoce pożyteczne. Trudno byłoby np. bez badań historycznych zrozumieć twórczość poetycką romantyków i jeszcze trudniej byłoby odkryć ich dziedzictwo u pozytywistów. Wydaje się, iż adaptacja tradycyjnych metod genealogicznych do badania grup społecznych może okazać się wielce pożyteczna.
3.8.5. Metody z pogranicza socjologii i psychologii zostały zastosowane do badania mentalności indywidualnej i grupowej, czyli dziejów umysłowości, oraz zakres zjawisk należących do dziedziny społecznej świadomości, a stwarzających określony klimat ideowy, emocjonalny i intelektualny, oczywiście w przeszłości. Jest to zatem metoda w gruncie rzeczy historyczna, oscylująca jednakże w kierunku stworzenia odrębnej dyscypliny historycznej. Koncepcja takiej metody zrodziła się w kręgu francuskiej szkoły historycznej „Annales", głównie w wyniku rozwinięcia koncepcji Luciena Febvre'a i Marca Blocha, a także socjologa Emile Durkheima. Praktycznie w badaniach zastosowali te metody George Duby, który stanął wyraźniej na gruncie źródeł historycznych (mentalność można badać poprzez poznanie użytkowanego materiału intelektualnego, wykształcenia, mitów i wierzeń), oraz Alphonse Dupront, który przychyla się ku adaptacji metod psychologicznych, a nawet psychoanalitycznych w badaniach historycznych (mentalność można badać poprzez poznanie prądów świadomości i nieświadomości zbiorowej).
W tego rodzaju badaniach polskich (głównie w kręgu Aleksandra Gieysz-tora) kładzie się nacisk na odkrywanie psychicznych motywacji działania zarówno poszczególnych ludzi, jak i całych grup społecznych. Założenia te rozwinęli historycy rosyjscy, głównie Aron Jakowlewicz Gurewicz i Borys Fierodovicz Porszniew, którzy motywację psychiczną uważają za ogniwo pośredniczące między materialną przyczyną a działaniem człowieka.
W konsekwencji mentalność indywidualną można określić jako postawę człowieka wobec otaczającej go rzeczywistości, wyrażającą się przez systemy pojęć, idei, wartości, nawyków i sposobów zachowania się, zawsze jednak kształtowanych przez społeczeństwo, w którym ów człowiek żyje. W badaniach nad mentalnością zbiorową (grup, klas społecznych itp.) trudności stwarza potrzeba oddzielenia jej od ideologii, podobnie jak trudne jest oddzielenie mentalności indywidualnej od charakteru badanej jednostki. Można jednak przyjąć, że mentalność zbiorowa to czynnik pośredniczący między obiektywnie dziejącym się procesem społecznym a ideologią, przez którą rozumiemy programowo sformułowane społeczne treści psychiczne, sankcjonujące rzeczywistość lub pozostające z nią w sprzeczności. Innymi słowy na mentalność zbiorową składać się będzie historycznie zmienny zasób pojęć, poglądów, wiedzy, idei i przesądów, które w konkretnym czasie zyskały społeczną akceptację. Zatem kwestionariusz badań musi być elastyczny i podporządkowujący się bardziej rzeczywistości wyłaniającej się ze źródeł historycznych niż teoretycznym założeniom.
92
3.9. Bibliografia
W języku polskim podręcznik opracował:
W. Dworzaczek, Genealogia, Warszawa 1959 (tu doskonała informacja bibliograficzna).
W językach obcych należy wymienić następujące podręczniki:
1. P. Durye, La genealogie, 4e ed., Paris 1975.
2. O. Forst-Battaglia, Genealogie, Leipzig 1913.
3. O. Forst de Battaglia, Wissenschaftliche Genealogie. Eine Einfiihrung in ihre wichtigsten Grundprobleme, Bern [1948].
4. O. Forst-Battaglia, Traite de genealogie, Lausanne 1949.
5. E. Henning, W. Ribbe, Handbuch der Genealogie, Neustadt a.d. Aisch 1972.
6. E. Heydenreich, Handbuch der praktischen Genealogie, 2. Aufl., Leipzig 1913.
7. B. Hildebrand, Handbok i slakt- och personforskoning. I. Metodldra, medeltidsfórhallanden, hisłoriografi och bibliografi, Stockholm 1961.
8. W. K. Isenburg, Historische Genealogie, Miinchen 1940.
9. J. Jacąuart, La Genealogie. Les faits genealogiąues, Bruxelles 1940.
10. O. Lorenz, Lehrbuch der gesammten wissenschaftlichen Genealogie. Stammbaum und Ahnentafel in ihrer geschichtlichen, sociologischen und naturwissenschaftlichen Bedeutung, 2. Aufl., Berlin 1914.
11. Manuel genealagiąue pour seruir a l'histoire de la Suisse, t. 1-3, Lousanne 1900-1945.
12. L. M. Savelov, Lekcii po russkoj genealogii, t. 1-2, Moskva 1908-1909.
13. J. M. Van Winter, J. P. J. Gewin, Genealogie et naamgeving in de middele euwen, Lówen 1961.
14. A. R. Wagner, English Genealogy, Oxford 1960.
15. E. Wentscher, Einfiihrung in die praktische Genealogie, 3. Aufl., Leipzig 1930.
16. E. Zambaur, Manuel de genealogie et de chronologie musulmanes pour l'histoire de l'Islam, Hannover 1927.
Niekiedy opracowywane są specjalne bibliografie, obejmujące prace wyłącznie z zakresu genealogii. Wymienić tu można:
1. G. Golaneri, Bibliografia araldica e genealogica d'Italia, Roma 1904.
2. R. Dimpfel, Biographische Nachschlagewerke. Adelslexika, Wappenbilcher. Systematische Zusam-menstellung fur Historiker und Genealogen, Górlitz 1922.
3. D. S. Durrie, Bibliografia genealogica americana. An Aplphabetical Index to American Genealogie and Pedigees Contained in State, Country and Town Histories, printed Genealogies and Kider Works, t. 1-2, Albany, N. Y. 1900-1908.
4. H. G. Harrison, Selected Bibliography of English Genealogy, London 1937.
5. J. Jacąuart, Une bibliotheque de genealogiste amateur, Bruxelles 1959.
6. G. Saffroy, Bibliographie genealogiąue, heraldiąue et nobiliaire de la France des ońgines a nos jours. Imprimes et manuscrits, I: Generalites, nos 1-16008, Paris 1968.
7. L. M. Savelov, Bibliograftceskij ukazatel po istorii, geraldike i rodoslmmjo rossijskogo dvorjanstva, izd. 2, Ostrogoźsk 1897-1904.
8. F. Wecken, J. Hohfeld, Familiengeschichtliche Bibliographie, t. 1-6, Leipzig 1931-1936.
Przeglądy sytuacji w badaniach genealogicznych opracowali, m.in.:
1. A. I. Aksenov, Ocerk istorii genealogii v Rossii, [w:] Istorija i genealogija, Moskva 1977, s. 57-79.
2. J. Bieniak, Możliwości i zadania polskich genealogów-mediewistów, [w:] Tradycje i perspektywy nauk pomocniczych historii w Polsce, Kraków 1995, s. 77-91.
3. M. E. Byćkova, Genealogija v sovetskoj istorićeskoj literaturę, „Vspomogatel'nye istorićeskie discipliny", t. 7: 1976, s. 43-56.
4. G. Kessler, Genealogische Forschungen in der DDR, „Archivalische Mitteilungen", t. 21: 1971, s. 231-240.
5. F. Klocke, Die Entwicklung der Genealogie vom Ende des 19. bis zur Mitte des 20. Jahrhunderts. Prolegomena zu einem Lehrbuch der Genealogie, Schellenberg b. Berchtesgaden 1950.
93
3.9. Bibliografia
W języku polskim podręcznik opracował:
W. Dworzaczek, Genealogia, Warszawa 1959 (tu doskonała informacja bibliograficzna).
W językach obcych należy wymienić następujące podręczniki:
1. P. Durye, La genealogie, 4e ed., Paris 1975.
2. O. Forst-Battaglia, Genealogie, Leipzig 1913.
3. O. Forst de Battaglia, Wissenschaftliche Genealogie. Eine Einfuhrung in ikrę wichtigsten Grundprobleme, Bern [1948].
4. O. Forst-Battaglia, Traite de genealogie, Lausanne 1949.
5. E. Henning, W. Ribbe, Handbuch der Genealogie, Neustadt a.d. Aisch 1972.
6. E. Heydenreich, Handbuch der praktischen Genealogie, 2. Aufl., Leipzig 1913.
7. B. Hildebrand, Handbok i sldkt- och personforskoning. I. Metodldra, medeltidsfórhdllanden, historiografi och bibliografi, Stockholm 1961.
8. W. K. Isenburg, Historische Genealogie, Miinchen 1940.
9. J. Jacąuart, La Genealogie. Lesfaits genealogiąues, Bruxelles 1940.
10. O. Lorenz, Lehrbuch der gesammten wissenschaftlichen Genealogie. Stammbaum und Ahnentafel in ihrer geschichtlichen, sociologischen und naturwissenschaftlichen Bedeutung, 2. Aufl., Berlin 1914.
11. Manuel genealagiąue pour serwr a 1'histoire de la Suisse, t. 1-3, Lousanne 1900-1945.
12. L. M. Savelov, Lekcii po russkoj genealogii, t. 1-2, Moskva 1908-1909.
13. J. M. Van Winter, J. P. J. Gewin, Genealogie et naamgeving in de middele euwen, Lówen 1961.
14. A. R. Wagner, English Genealogy, Oxford 1960.
15. E. Wentscher, Einfuhrung in die praktische Genealogie, 3. Aufl., Leipzig 1930.
16. E. Zambaur, Manuel de genealogie et de chronologie musulmanes pour 1'histoire de 1'Islam, Hannover 1927.
Niekiedy opracowywane są specjalne bibliografie, obejmujące prace wyłącznie z zakresu genealogii. Wymienić tu można:
1. G. Golaneri, Bibliografia araldica e genealogica d'Italia, Roma 1904.
2. R. Dimpfel, Biographische Nachschlagewerke. Adelslexika, Wappenbilcher. Systematische Zusam-menstellung fur Historiker und Genealogen, Górlitz 1922.
3. D. S. Durrie, Bibliografia genealogica americana. An Aplphabetical Index to American Genealogie and Pedigees Contained in State, Country and Town Histories, printed Genealogies and Kider Works, t. 1-2, Albany, N. Y. 1900-1908.
4. H. G. Harrison, Selected Bibliography of English Genealogy, London 1937.
5. J. Jacąuart, Une bibliotheąue de genealogiste amateur, Bruxelles 1959.
6. G. Saffroy, Bibliographie genealogiom, heraldiąue et nobiliaire de la France des origines a nos jours. Impńmes et manuscrits, I: Generalites, nos 1-16008, Paris 1968.
7. L. M. Savelov, Bibliograficeskij ukazatel po istorii, geraldike i rodoslomjo rossijskogo dvorjanstva, izd. 2, Ostrogoźsk 1897-1904.
8. F. Wecken, J. Hohfeld, Familiengeschichtliche Bibliographie, t. 1-6, Leipzig 1931-1936.
Przeglądy sytuacji w badaniach genealogicznych opracowali, m.in.:
1. A. I. Aksenov, Ocerk istorii genealogii v Rossii, [w:] Istorija i genealogija, Moskva 1977, s. 57-79.
2. J. Bieniak, Możliwości i zadania polskich genealogów-mediewistów, [w:] Tradycje i perspektywy nauk pomocniczych historii w Polsce, Kraków 1995, s. 77-91.
3. M. E. Byćkova, Genealogija v sovetskoj istoriceskoj literaturę, „Vspomogatel'nye istorićeskie discipliny", t. 7: 1976, s. 43-56.
4. G. Kessler, Genealogische Forschungen in der DDR, „Archivalische Mitteilungen", t. 21: 1971, s. 231-240.
5. F. Klocke, Die Entwicklung der Genealogie vom Ende des 19. bis zur Mitte des 20. Jahrhunderts. Prolegomena zu einem Lehrbuch der Genealogie, Schellenberg b. Berchtesgaden 1950.
93
6. F. Klocke, Fiinfzig Jahre Genealogie als Wissenschaft, „Genealogie und Heraldik", t. 2: 1950, s. 99-106.
7. O. M. Meduśevskaja, Genealogiceskie issledovanija polskih istorikov, [w:] Istońja i geneabgija, Moskva 1979, s. 266-273.
8. N. A. Soboleva, Nekotorye aspekty metodiki genealogiceskih issledovanij vsovremennoj francuzskoj literaturę, [w:] Istorija i geneabgija, Moskva 1977, s. 274—286.
Problematyka źródeł genealogicznych podejmowana była w tego rodzaju pracach, jak:
1. V. I. Buganov, Razrjadnye knigi poslednej cewerti XV-naiala XVII v, Moskva 1962.
2. M. E. Byćkova, Obzor rodoslovnyh knig XVI-XVII w., [w:] Arheografićeskij ezegodnik za 1966 god, Moskva 1967, s. 254-275.
3. M. E. Byćkova, Rodoslovnye knigi XVI-XVII w. kak istoriieskij istoinik, Moskva 1975.
4. G. Duby, French Genealogical Literaturę. The Eleventh and Twelfth Centuńes, [w:] tegoż, The Chwalrous Society, London 1977, s. 149-157.
5. G. Duby, Remarąues sur la litterature genealogiąue en France aux XI' et XII' siecles, „Academie des inscriptions. Compte rendus des seances", 1967, s. 123-131.
6. G. Duby, Remarques sur la litterature genealogiąue en France aux XF et XII' siecles, w tegoż: Hommes et structures du moyen dge. Recueil d'articles, Paris 1973, s. 287-298.
7. M. Handelsman, Przywileje rodowe mazowieckie, „Miesięcznik Heraldyczny", t. 7: 1914, s. 41-51, 89-95.
8. K. Górski, O herbarzach polsko-pruskich, „Miesięcznik Heraldyczny", t. 9: 1930, s. 63-67.
9. St. Kutrzeba, Przywilej dla rodu Dębno z r. 1410, „Miesięcznik Heraldyczny", t. 2: 1909, s. 129-133.
10. J. Magne, Exploration genealogiąue dans les textes d'exorcisme, „Melanges d'archeologie et d'histoire", t. 73: 1961, s. 323-364
11. J. Meurgey de Tupigny, Guide des recherches genealogiąues aux Archwes nationales, Paris 1956.
12. T. Wasilewski, W sprawie autentyczności przywileju Zygmunta Augusta dla Tyszkiewiczów (1589), „Studia Źródłoznawcze", t. 8: 1983, s. 149-151.
Ciekawym zabytkiem piśmiennictwa bliskiego zainteresowaniom genealogicznym jest:
1. W. Nekanda Trepka, Liber generationis plebeanorum (Liber chamorum), wyd. pod red. W. Dworzaczka, t. 1-2, Wrocław 1963.
2. W. Nekanda Trepka, Liber generationis plebeanorum („Liber chamorum"), wyd. 2 opr. R. Leszczyński, Wrocław 1995.
W problematykę terminologii genealogicznej wprowadzają studia:
1. D. A. Bullough, Early Medieval Social Groupings. The Terminology of Kingship, „Past and Present", t. 45: 1966, s. 3-18.
2. F. Ćufin, Historicky vyvoj oznacovania rodinne pfisluśnosti v ćeskych nafecich, Praha 1964.
3. M. Koczerska, Uwagi o terminologii pokrewieństwa i powinowactwa w polskich źródłach średniowiecznych, [w:] Genealogia. Problemy metodyczne w badaniach nad polskim społeczeństwem średniowiecznym na tle porównawczym, Toruń 1982, s. 27—47.
4. J. Łoś, Nazwy stopni pokrewieństwa w dawnej Polsce, „Język Polski", t. 2: 1914, s. 3-12.
5. B. Możejko, System przyjmowania ogólnej nazwy — nomen genealogiae — na przykładzie rodu Świnków, [w:] Polska, Prusy, Ruś, Gdańsk 1995, s. 86-97.
6. M. Szymczak, Nazwy stopni pokrewieństwa i powinowactwa rodzinnego w historii i dialektach języka polskiego, Warszwa 1966.
7. A. Szymczakowa, Nazewnictwo stosunków rodzinnych w świetle praktyki sądów sieradzkich w XV wieku, [w:] Studia z dziejów państwa i prawa polskiego, t. 2, Łódź 1995, s. 92-108.
8. O. N. Trubaćev, Istorija slavjanskich terminov rodsWa i nekotorych dreonejśih terminnov obśćesWennego stroją, Moskva 1959.
9. B. Wyrozumska, Terminologia pokrewieństw i powinowactw, „Rocznik Lubelski", t. 23/24: 1981/1982, s. 35-ł5.
94
Przykładem studiów podejmujących problemy metodyczne genealogii są:
1. J. Adamus, Polska teoria rodowa, Łódź 1958.
2. A. I. Aksenov, Genealogija, „Voprosy istorii", 1972, z. 10, s. 206-212.
3. J. Bardach, Uwagi o „rodowym" ustroju społeczeństwa i prawie bliższości w Polsce średniowiecznej, „Czasopismo Prawno-Historyczne", t. 4: 1952, s. 407-465.
4. J. Bieniak, Rody rycerskie jako czynnik struktury społecznej w Polsce XIII-XV stulecia. Uwagi problemowe, [w:] Polska w okresie rozdrobnienia feudalnego, Wrocław 1973, s. 161-200.
5. P. Callery, La genealogie, une science, un ju. Queląues elements techniąues pour une recherche genealogiąue. Gnid pratiąue, Paris 1979.
6. K. Demeter, Genealogie als Grundlage fur Historie und Soziologie, „Genealogie und Heraldik", t. 2: 1950.
7. E. Devrient, Ziele und Aufgaben der modernen Genealogie, „Neue Jahrbuch fur des klassische Altertum, Geschichte und deutschen Literatur", 1899, s. 646-660.
8. O. Forst-Battaglia, Tajemnica krwi, „Przegląd Współczesny", t. 44: 1933, s. 433-443, t. 45: 1934, s. 91-102, 214-232.
9. O. Halecki, O początkach szlachty i heraldyki na Litwie, „Kwartalnik Historyczny", t. 28: 1915, s. 177-207.
10. O. Halecki, Kwestie sporne w sprawie początków szlachty litewskiej, „Kwartalnik Historyczny", t. 30: 1916, s. 62-72.
11. A. Hofmeister, Genealogie und Familienforschung als Hilfswissenschaft der Geschichte, „Historische Vierteljachrschrift", t. 15: 1912, s. 457-^92.
12. J. Honc, Moźnosti a cile ceske kvantitativni genealogie a heraldiky, „Listy genealogicke a heraldicke spolećnosti v Praze", t. 4: 1978, z. 1.
13. A. L. Horośkević, Genealogija mescan i meśćanskoe zamlevladenie v polockoj zemle końca XIV — nalała XVI v., [w:] Istorija i genealogija, Moskva 1977, s. 140-160.
14. W. K. Isenburg, Genealogie als Lehrfach. Zugleich Einnfuhrung in ihre Probłeme, Leipzig 1928.
15. K. Jasiński, Dokumentacyjne funkcje imion w średniowieczu. Na przykładzie dynastii Piastowskiej, [w:] Powstawanie — przepływ — gromadzenie informacji, Toruń 1878, s. 64—82.
16. S. Kekule von Stradonitz, Genealogische Sigełn und Abkiirzungen, Górlitz 1912.
17. J. Knodel, Historische Demographie und Genealogie, „Genealogie" t. 21: 1972, s. 65-70.
18. V. B. Korbin, Genealogija i antroponimika (po russkim materialam XV-XVI w.), [w:] Istorija i genealogija, Moskva 1977, s. 80-115.
19. J. M. Marsay, Methodes critiąues en genealogie, Paris 1946.
20. J. Matuszewski, Tytułomania szlachecka w świetle patronimików odurzędniczych, „Rozprawy Komisji Językoznawczej Łódzkiego Towarzystwa Naukowego", t. 15: 1970, s. 237-271, t. 16: 1970, s. 157-190.
21. E. Maur, Historickd demografie a genealogie, „Listy genealogicke a heraldicke spolećnosti v Praze", t. 3: 1974, z. 4, s. 4-7.
22. H. Mitgau, Genealogie als eine Sozialwisenschaft, Góttingen 1977.
23. K. W. Nicholls, The Irish Genealogy: their Value and Defects, „Irish Genealogy", t. 5: 1975, s. 256-261.
24. St. Ossowski, Więź społeczna i dziedzictwo krwi, Warszawa 1960.
25. J. Pakulski, Z metodologii i metodyki badań nad rodami rycerskimi w średniowiecznej Wielkopolsce, „Acta Universitatis N. Copernici. Nauki Humanistyczne", t. 54: Historia, z. 8: 1973, s 23-37.
26. M. Peronnet, Genealogie et histoire. Approches methodiąues, „Revue historiąue", t. 239: 1968, s. 111-122.
27. H. Polaczkówna, W sprawie trzymania do chrztu dzieci przez biedaków, „Miesięcznik Heraldyczny", t. 14: 1935, s. 126.
28. J. Poliśensky, Genealogie, rodopis v jeji dneśni, „Listy genealogicke a heraldicke spolećnosti v Praze", t. 5: 1974, s. 3-7.
29. G. Roesler, Die Nachfahrentafel als Forschungsmittel in der Geschlechterkunde, „Familiengeschichte Blatter", 1917, s. 3-8, 37-40.
95
30. St. Russocki, Mazowieckie rody gniazdowe. Kilka uwag w sprawie ich genezy i charakteru, „Przegląd Historyczny", t. 52: 1961, s. 1-11.
31. W. Schaub, Sozialgenealogie. Probleme und Methode, „Blatter fur deutsche Landesgeschichte", t. 110: 1974, s. 1-28.
32. K. Schmid, Zur Problematik von Familie, Sippe und Geschlecht Haus und Dynastien beim mittelalterlichen Adel, „Zeitschrift fur die Geschichte des Oberrheins", t. 107: 1957, s. 1-62.
33. B. Sikorski, Kanoniczna przeszkoda pokrewieństwa naturalnego w rozwoju historycznym do IV soboru laterańskiego, Poznań 1959.
34. W. Semkowicz, W sprawie początków szlachty na Litwie i jej ustroju rodowego, „Kwartalnik Historyczny", t. 29: 1915, s. 224-256.
35. W. Semkowicz, Uwagi metodyczno-krytyczne nad pochodzeniem i rozsiedleniem rycerstwa polskiego wieków średnich, „Miesięcznik Heraldyczny", t. 5: 1912, s. 41—47, 73-77.
36. W. Semkowicz, Methodische Bemerkungen uber Herkunft und Ansiedlungsverhaltnisse derpolnischen Ritterschaft im Mittelalter, [w:] La Pologne au VII' Congres International des Sciences Historiąues, t. 3, Varsovie 1933, s. 179-189.
37. W. Semkowicz, Ćwierćwiecze badań monograficznych nad rodami rycerstwa polskiego, „Miesięcznik Heraldyczny", t. 12: 1933, s. 177-183.
38. L. I. Semenova, K istorii genealogii masterovyh Peterburga v XVIII — nacale XIX v., [w:] Istońja i genealogija, Moskva 1977, s. 237-265.
39. W. Taszycki, Stosunek onomastyki do innych nauk humanistycznych, „Onomastica", t. 8: 1963, s. 1-18.
40. A. Tille, Genealogie als Wissenschaft, „Mitteilungen der Zentralstelle fur Deutsche Personen-und Familiengeschichte", t. 2: 1906, s. 32^0.
41. A. Tille, Die sozialwissenschaftliche Bedeutung der Genealogie, „Mitteilungen der Zentralstelle fur Deutsche Personen- und Familiengeschichte", t. 6: 1910, s. 1-19.
42. F. Wahl, The Matńmonial Impediments of Consanguinity and Affinity, Washington 1934.
43. K. Wensch, Archivgeschichte und Genealogie. Zur sozialen Herkunft leitender sdchsischer Archivare, [w:] Beitrag zur Arehwwissenschaft und Geschichtsforschung, Weimar 1977, s. 145-167.
44. A. Więcek, Ilustrowane drzewa genealogiczne Piastów śląskich w Brzegu, „Kwartalnik Opolski", t. 3: 1957, z. 4 s. 3-27.
45. W. Wittyg, Rozsiedlenie i gniazda rodowe szlachty ziemi Rawskiej w XVI w., „Archiwum Komisji Historycznej Akademii Umiejętności", t. 11: 1909-1913, s. 257-293.
46. G. Wunder, Stimmen die Daten? Zur Problematik der Dynastengenealogie, „Der Herold", t. 5: 1963, s. 33-39.
W problemach dynastii panujących, przede wszystkim europejskich, orientują:
1. C. E. Bosworth, The Islamie Dynasties. A Chronohgical and Geneabgical Handbook, Edinburg 1967.
2. C. E. Bosvort, Muzułmańskie dinastii. Spravocnik po chronologii i genealogii, Moskva 1971.
3. K. Chodynicki, Geneza dynastii Giedymina, „Kwartalnik Historyczny", t. 40: 1926, s. 541-566.
4. A. Freytag von Loringhoven, Stammtafeln zur Geschichte der europaischen Staaten, t. 1-4, Hamburg 1956-1957.
5. O. Lorenz, Genealogisches Handbuch der europaischen Staatengeschichte, 3. Aufl., Stuttgart 1908.
6. J. Ochmański, Giedyminowicze —„prawnuki Skolomendowy", [w:]v4rs historica. Prace z dziejów powszechnych i Polski, Poznań 1976, s. 253-258.
7. J. M. Ramos Loscertales, El reino de Aragón bajo la dinastia pamplonesa, Madrid 1961.
8. U. Scheil, Zur Genealogie der einheimischen Fiirsten von Rugen, Koln 1962.
9. G. Sirjean, Encyclopedie genealogiąue des maisons souveraines du monde, t. 1-2, 7 fasa, Paris 1959-1966.
10. B. Sokop, Stammtafeln europdischer Herrscherhduser, Koln 1976
11. A. M. H. J. Stokvis, Manuel d'histoire, de genealogie et de chronologie de tous les etats du globe, depuis les temps les plus recuiles jusąua nos jours, t. 1-3, Leide 1888-1893.
12. H. Vrignault, Genealogie de la Maison de Burbon, Paris 1949.
13. W. Wegener, Genealogische Tafeln zur mitteleuropdischen Geschichte, Góttingen 1962-1969.
14. F. Weihrich, Stammtafeln zur Geschichte des Hauses Habsburg, Wien 1893.
96
Badań nad genealogią polskich dynastii monarszych i książęcych dotyczą prace:.
1. A. Aldasy, La genealogie de la familie Batory, [w:] Etienne Batory roi de Pologne, prince de Transyhanie, Cracovie 1935, s. 1-12.
2. E. Bahr, Genealogie der pommerellischen Herzóge, „Zeitschrift des Westpreussische Geschichts-verein", t. 75: 1939, s. 5-54.
3. O. Balzer, Genealogia Piastów, Kraków 1895 (repr. Warszawa 1980).
4. N. Baumgarten, Origine de Michel Wiśniowiecki roi de Pologne, „Orientalis Christianae Periodica", t. 1: 1935, s. 393-433.
5. O. Forst-Battaglia, Ze studiów genealogicznych nad epoką Jana Sobieskiego. I. Wywód przodków Marii Ludwiki, „Miesięcznik Heraldyczny", t. 12: 1933, s. 89-91.
6. O. Forst-Battaglia, Ze studiów genealogicznych nad epoką Jana Sobieskiego. II. 1. Wywód przodków Jana III Sobieskiego. 2. Pennon de 32 ąuartiers de la reine Marie-Casimire de, Pologne, nie de La Grange d'Arquien. Wywód przodków Marii Kazimiery Sobieskiej. 3. Rodowód Sobieskich h. Janina aż do końca XVI wieku na podstawie źródeł przeważnie dotąd nie drukowanych. 4. Pokrewieństwo królowej Marii Kazimiery z ambasadorem (potem kardynałem) de Polignac. 5. Potomstwo Jana III na tronach królewskich, „Miesięcznik Heraldyczny", t. 12: 1933, s. 132-141.
7. O. Forst-Bataglia, Wywód przodków Marii Leszczyńskiej, „Rocznik Towarzystwa Heraldycznego", t. 4: 1913, s. 1-77.
8. H. Grotefend, Stammtafeln der schlesischen Fursten bis zumjahre 1740, 2. Aufl., Breslau 1889.
9. J. Garbacik, Potomkowie Kazimierza Wielkiego w Ziemi Świętokrzyskiej (o rodzie Galowskich), „Radostowa", t. 3: 1938, z. 2, s. 34-36.
10. A. Hofmeister, Genealogische Untersuchungen zur Geschichte des pommerschen Herzogshauses, „Pommersches Jahrbuch", t. 31: 1937, s. 35-112, t. 32: 1838, s. 1-115.
11. K. Jasiński, Rodowód Piastów śląskich, t. 1, Piastowie wrocławscy i legnicko-brzescy, t. 2, Piastowie świdniccy, ziębiccy, głogowscy, żagańscy i oleśniccy, t. 3, Piastowie opolscy, cieszyńscy i oświęcimscy, t. 1-3, Wrocław 1973-1977.
12. K. Jasiński, Rodowód pierwszych Piastów, Warszawa [1992].
13. K. Jasiński, Uzupełnienia do genealogii Piastów, „Studia Źródłoznawcze", t. 3: 1958, s. 199-212, t. 5: 1960, s. 89-111.
14. G. Labuda, Czy książęta zachodnio-pomorscy wywodzili się z Piastów?, „Studia i Materiały do Dziejów Wielkopolski i Pomorza", t. 4: 1958, z. 1, s. 33^*7.
15. S. Laguna, Rodowód Piastów, „Kwartalnik Historyczny", t. 11: 1897, s. 745-788, oraz [w:] tegoż, Pisma, Warszawa 1915, s. 277-321.
16. H. Łowmiański, Dynastia Piastów we wczesnym średniowieczu, [w:] Początki państwa polskiego. Księga tysiąclecia, t. 1, Poznań 1962, s. 111-162.
17. H. Polaczkówna, Przyczynek do „Genealogii Piastów", „Miesięcznik Heraldyczny", t. 11: 1932, s. 93-102, 117-123.
18. S. Sroka, Genealogia Andegawenów węgierskich, Kraków 1999.
19. A. Świeżawski, Kilka uzupełnień do genealogii Piastów mazowieckich, „Przegląd Historyczny", t. 63: 1972, s. 669-674.
20. Z. Wdowiszewski, Genealogia domu Wazów w Polsce, „Miesięcznik Heraldyczny", t. 17: 1938, s. 81-89, 97-112.
21. Z. Wdowiszewski, Genealogia Jagiellonów, [Warszawa] 1968.
22. Z. Wdowiszewski, Wywód przodków Kazimierza Wielkiego, „Miesięcznik Heraldyczny", t. 15: 1936, s. 129-133.
23. M. Wehrmann, Genealogie des pommerschen Herzogshauses, Stettin 1937.
Ze studiów genealogicznych dotyczących rycerstwa i szlachty polskiej, odnotowujemy prace:
1. J. Chwalibińska, Ród Prusów w wiekach średnich, Toruń 1948.
2. J. Dąbrowski, Pochodzenie rodu Amadejow. Karta z dziejów szlachty polskiej obcego pochodzenia, „Przegląd Polski", r. 46: 1912, t. 184, s. 178-195.
3. W. Dworzaczek, Leliwici Tarnowscy. Z dziejów możnowładztwa małopolskiego wieku XIV-XV, [Warszawa] 1971.
97
4. M. Friedberg, Ród Łabędziom w wiekach średnich, „Rocznik Towarzystwa Heraldycznego", t. 7: 1924/25, s. 1-100.
5. K. Górski, Ród Odrowążów w wiekach średnich, „Rocznik Towarzystwa Heraldycznego", t. 8: 1926/27, s. 1-108.
6. O. Halecki, Ród Łodziów w wiekach średnich, „Miesięcznik Heraldyczny", t. 4: 1911, s. 113-117, 150-160, 185-189, t. 5: 1912, s. 8-14, 47-54, 77-88, 107-115, 144-156, 170-190, t. 6: 1913, s. 8-17, 41-50, 72-77, 102-106.
7. St. Kozierowski, Leszczyce i ich plemiennik arcybiskup gnieźnieński św. Bogumił z Dobrowa, Poznań [1926].
8. St. Kozierowski, Studia nad pierwotnym rozsiedleniem rycerstwa wielkopolskiego:
I. RódBylinów, „Miesięcznik Heraldyczny", t. 6: 1913, s. 17-22, 50-61, 77-86.
II. Ród Drogosławiczów, „Miesięcznik Heraldyczny", t. 6: 1913, s. 106-120, 151-162, 204-213, t. 7: 1914, s. 20-26.
III. Ród Wczeliczów, „Miesięcznik Heraldyczny", t. 7: 1914, s. 59-67, 103-113, t. 8: 1915, s. 130-156.
IV. Ród Nowinom, „Rocznik Towarzystwa Przyjaciół Nauk Poznańskiego", t. 40: 1914, s. 1-69.
V. Ród Przosnów, „Rocznik Towarzystwa Przyjaciół Nauk Poznańskiego", t. 44: 1917, s. 61-99.
VI. Ród Szaszorów-Opalów-Orlów, „Rocznik Towarzystwa Przyjaciół Nauk Poznańskiego", t. 45: 1919, s. 49-86.
VII. Ród Jeleni-Niałków-Brochwiczów, „Rocznik Towarzystwa Przyjaciół Nauk Poznańskiego", t. 45: 1919, s. 87-124.
VIII. Ród Samsonów-Watów, „Rocznik Towarzystwa Heraldycznego", t. 5: 1921, s. 1-38.
IX. Ród Doliwów, Poznań 1923.
X. Ród Porajów-Różyców, „Rocznik Towarzystwa Heraldycznego", t. 9: 1928/29, s. 97-190.
XI. Ród Korabitów, Łomża 1933.
9. J. Kurtyka, Tęczyńscy. Studium z dziejów polskiej elity możnowladczej w średniowieczu, Kraków 1997.
10. T. Nowakowski, Die Radziwills. Die Geschichte einer grossen europdischen Familie, Miinchen 1966.
11. K. Potkański, Ród Nagodziców, [w:] tegoż, Pisma pośmiertne, t. 2, Kraków 1924, s. 209-239.
12. W. Semkowicz, Ród Pałuków, „Rozprawy Akademii. Umiejętności Wydział Historyczno--Filozoficzny", t. 49: 1907, s. 151-268.
13. W. Semkowicz, Ród Awdańców w wiekach średnich, Poznań 1920.
14. W. Semkowicz, Der polnisch-schlesische Adel bis zum Ende des XIV. Jahrhunderts, [w:] VIII' Congres International des Sciences Historiąues, Zurich 1938, Paris [1938], t. 1, s. 135-138.
15. W. Semkowicz, O rodzie Dragów-Sasów, „Miesięcznik Heraldyczny", t. 1, 1908, s. 35-37.
16. W. Semkowicz, O pochodzeniu i rozsiedleniu rodu Amadejów w Polsce, „Miesięcznik Heraldyczny", t. 5: 1912, s. 139-143.
17. W. Semkowicz, O litewskich rodach bojarskich zbratanych ze szlachtą polską w Horodle 1413 r., „Miesięcznik Heraldyczny", t. 6: 1913, s. 143-145, 176-190, t. 7: 1914, s. 7-16, 51-59, 96-103; „Rocznik Towarzystwa Heraldycznego", t. 5: 1920, s. 39-57, t. 6: 1921/23, s. 116-128, t. 7: 1924/25, s. 210-220, t. 8: 1928/27, s. 133-143, t. 9: 1928/29, s. 251-260 (reed. tegoż w „Lituano-Slavica Posnaniensia", t. 3: 1989, s. 3-139).
18. W. Semkowicz, Jeszcze o rodzie Pałuków, „Wiadomości Numizmatyczno-Archeologiczne", t. 21: 1940/48, s. 96-107.
19. S. Sroka, Rodzina Kurowskich w XIV-XV w. Ze studiów nad dziejami możnowładztwa małopolskiego w średniowieczu, Kraków 1990.
20. W. Semkowicz, Braterstwo szlachty polskiej z bojarstwem litewskim w unii horodelskiej 1413 r., [w:] Polska i Litwa w dziejowym stosunku, Kraków 1914, s. 393—446.
21. Z. Wdowiszewski, Ród Bogoriów w wiekach średnich, „Rocznik Towarzystwa Heraldycznego", t. 9: 1928/29, s. 1-96.
98
22. J. Wolff, Kniaziowie litewsko-ruscy od końca XIV wieku, Warszawa 1895.
23. J. Wroniszewski, Ród Rawiczów, t. 1-2, Toruń 1992-1994.
Genealogii polskiego mieszczaństwa dotyczą takie prace, jak:
1. I. T. Baranowski, Z dziejów rodów patrycjuszowakich miasta Starej Warszawy, Warszawa 1915.
2. M. Baruch, Baryczkowie. Dzieje rodu patrycjuszowskiego Starej Warszawy, Warszawa 1914.
3. M. Baruch, Ród Fukierów, Warszawa 1922.
4. S. Dettloff, Przyczynki do genealogii rodziny Wita Stwosza, „Rocznik Krakowski", t. 26: 1935, s. 73-87.
5. W. Dworzaczek, Przenikanie szlachty do stanu mieszczańskiego w Wielkopolsce w XVI i XVII w., „Przegląd Historyczny", t. 47: 1956, s. 656-684.
6. St. Krzyżanowski, Morsztynawie w XV wieku. Karta z dziejów krakowskiego patrycjatu, „Rocznik Krakowski", t. 1: 1898, s. 326-358.
7. St. Kutrzeba, Historia rodziny Wierzynków, „Rocznik Krakowski", t. 2: 1899, s. 29-87.
8. M. J. Mika, Studia nad patrycjatem poznańskim w wiekach średnich, Poznań 1937.
9. M. Niwiński, Z dziejów rodziny Cypserów, „Rocznik Krakowski", t. 30: 1938, s. 227-233.
10. T. Opas, Z problemów awansu społecznego mieszczan w XVII i XVIII wieku, „Przegląd Historyczny", t. 65: 1974, s. 465-177.
11. J. Ptaśnik, Bonerowie, „Rocznik Krakowski", t. 7: 1905, s. 1-134.
12. J. Ptaśnik, Do rodziny Salomonów genealogicznych szczegółów kilka, [w:] Studia historyczne ku czci Wincentego Zakrzewakiego, Kraków 1908, s. 347-356.
13. J. Ptaśnik, Studia nad patrycjatem krakowskim w wiekach średnich, „Rocznik Krakowski", t. 15: 1913, s. 23-95, t. 16: 1914, s. 1-90.
14. J. Ptaśnik, Ze studiów nad Witem Stwoszem i jego rodziną, „Rocznik Krakowski", t. 13: 1911, s. 111-185.
15. J. Skoczek, Studia nad patrycjatem lwowskim wieków średnich, Lwów 1929.
16. K. Tymieniecki, Polszczenie się Niemców w miastach wielkopolskich w XV wieku, „Roczniki Historyczne", t. 14: 1938, s. 66-100.
17. K. Tymieniecki, Szlachta-mieszczanie w Wielkopolsce XV w. (1400-1475), „Miesięcznik Heraldyczny", t. 15: 1936, s. 145-153, 161-165, 180-184, t. 16: 1937, s. 1-6, 19-27.
18. Z. Wdowiszewski, Szlachta przyjęta do prawa miejskiego Starej Warszawy w latach 1506-1718, „Miesięcznik Heraldyczny", t. 11: 1932, s. 140-146.
O nowszych kierunkach badań genealogicznych lub bliskich genealogii, a także przykłady ich zastosowania, można się dowiedzieć z prac:
1. J. Le Goff, Les mentalites. Une histoire ambigue, [w:] Faire de 1'histoire, t. 3, Nouveaux objets, Paris 1974, s. 76-94.
2. E. Devrient, Familienforschung, 2. Aufl., Leipzig 1919.
3. E. Hussong, Familienkunde. Ihre Bedeutung und ihre Ziele, Leipzig [1928].
4. W. K. Isenburg, Einfiihrung in die Familienkunde, Leipzig 1934.
5. W. Scheidt, Einfiihrung in die naturwissenschaftliche Familienkunde (FamUien anthropologie), Munchen 1925.
6. Familie et parente dans l'Occident medie'val, Rome 1977.
7. W. K. Isenburg, Beitrdge zur historischen Sippenforschung, „Historisches Jahrbuch", t. 58: 1938, s. 404-418.
8. G. Beech, Prosopography, [w:] Medieval Studies. An Introduction, Siracuse, N.Y. [1992], s. 185-226.
9. A. Chastagnol, La prosopographie, methode de recherche sur 1'histoire du Bas Empire, „Annales", t. 25: 1970, s. 1229-1235.
10. L. Stone, Prosopography, [w:] Historicai Studies Today, New York 1972.
11. Ch. J. A. Armstrong, La Politiąue matrimoniale des ducs de Bourgogne de la maison de Valois, „Annales de Bourgogne", t. 40: 1968, s. 5-58, 89-139.
12. N. Baumgarten, Genealogies et mariages occidentaux de Rurikides russes du Xe au XIII' siecle, Roma 1927.
99
13. G. Duby, Structures de parente et noblesse de France du nord XP-XIIP siecles, [w:] Miscelanea mediaevalia in memońam Jean Frederik Niermeyer, Groningen 1967, s. 149-165.
14. W. Dziewulski, Skład osobowy klasztoru kanoników regularnych w Kłodzku w początku XV wieku, „Pamiętnik Literacki", t. 54: 1954, s. 141-144.
15. H. Ebling, Prosopographie der Amtstrdger des Merowinerreiches von Chlothar II. (613) bis Kań Martell (741), Miinchen 1974.
16. L. A. Garcia Moreno, Prosapografia del reino visigodo de Toledo, Salamanca 1974.
17. S. Gero, Byzantine Imperiał Posopography in a Medieval Hebrew Text, „Byzantion" t. 47: 1977, s. 157-162.
18. Ch. Hannick, G. Schmalzbauer, Die Synodenoi. Prosopographische Untersuchung zu einer byzantinischen Familie, „Jahrbuch der ósterreichische Byzantinistik", t. 25: 1976, s. 125-161.
19. R. Heck, Mentalność i obyczaje pierwszego księcia legnickiego Bolesława Rogatki, „Szkice Legnickie", t. 9: 1976, s. 27-53.
20. J. Heers, Le Clan familial au moyen age. Etude sur les structures politiąues ex sociales des milieux urbains, Paris 1974.
21. K. Jasiński, Powiązania genealogiczne Piastów (małżeństwa piastowskie), [w:] Piastowie w dziejach Polski, [Wrocław 1975], s. 135-148.
22. H. Koniarski, J. Kwak, Małżeństwa królów polskich i książąt panujących z rodu Piastów w świetle statystyki, „Zeszyty Naukowe Wyższej Szkoły Pedagogicznej w Opolu. Historia", t. 6: 1967, s. 3-56.
23. M. Koczerska, Mentalność Jana Długosza w świetle jego twórczości, „Studia Zródłoznawcze", t. 15: 1971, s. 109-140.
24. M. Koczerska, Rodzina szlachecka w Polsce późnego średniowiecza, Warszawa 1975.
25. M. Koczerska, Zawarcie małżeństwa wśród szlachty późnego średniowiecza, „Przegląd Historyczny", t. 66: 1975, s. 1-24.
26. S. Kwiatkowski, Powstanie i kształtowanie się chrześcijańskiej mentalności religijnej w Polsce do końca XIII w., Warszawa 1980.
27. E. Lenard, Elita społeczna ziem krakowskiej i sandomierskiej w pierwszej połowie XIII wieku. Próba analizy statystycznej, „Studia Zródłoznawcze", t. 23: 1978, s. 53-63.
28. D. M. Nicol, The Byzantine Family of Kantakouzenos (Cantacuzenos) ca. 1100-1460. A Genea-logical and Prosopographical Study, Washington 1968.
29. J. Piętka, Mazowiecka elita feudalna późnego średniowiecza, Warszawa 1975.
30. D. I. Polemis, The Doukai. A Contribution to Byzantine Prosopography, London 1968.
31. D. Wojtecki, Studien zur Personengeschichte des Deutschen Ordens im 13. Jahrhunderts, Wiesbaden 1971.
Herbarze polskie, jak wiadomo poświęcające więcej uwagi genealogii niż heraldyce, oraz spisy szlachty polskiej to:
1. V. S. Arseniev, Spisok doorianskih rodov Siedleckoj gubernii, S. Petersburg 1910.
2. A. Boniecki, Herbarz polski. Cz. 1, Wiadomości historyczno-genealogiczne o rodach szlacheckich, t. 1-17, Warszawa 1888-1913, (do Makoniascy), (repr. Warszawa 1985-1987).
3. A. Boniecki, Poczet rodów w Wielkim Księstwie Litewskim w XV i XVI wieku, Warszawa 1887.
4. K. Czarniecki, Herbarz polski podług Niesieckiego ułożony i powiększony, t. 1-2, Gniezno 1875-1881, (do Ostrowski).
5. St. Dziadulewicz, Herbarz rodzin tatarskich w Polsce, Wilno 1929 (repr. Warszawa 1986).
6. H. Ehrenkrook, Stammfolgen schlesischer Adelsgeschlechter, Górlitz 1941 (nie dokończony).
7. C. Gesterding, Pommersche Genealogien, t. 1-5, Berlin 1842-1896.
8. Herbarz rodzin szlacheckich Królestwa Polskiego najwyżej zatwierdzony, cz. 1, Warszawa 1853.
9. S. Kacprzycki, Polska encyklopedia szlachecka, t. 1-12, Warszawa 1935-1938.
10. B. Koerner, E. Hoffmann, Schlesisches Geschlechterbuch, bd. 1, Górlitz 1931.
11. B. Koerner, H. Scheele, Pommersches Geschlechterbuch, t. 1-3, Górlitz 1923-1836.
12. S. Konarski, Armorial de la noblesse polonaise titree, Paris 1958.
13. W. Kojałowicz Wijuk, Herbarz szlachty Wielkiego Księstwa Litewskiego zwany Nomenclator, wyd. F. Piekosiński, „Herold Polski", 1905 s. 1-208, 1906 s. 209-320 (do Komar).
100
14.
15.
16.
17.
18. 19. 20.
21. 22. 23. 24. 25. 26.
27. 28. 29. 30.
4.
6. 7. 8. 9. 10.
11. 12. 13. 14. 15. 16. 17.
18. 19.
W. Kojalowicz Wijuk, Herbarz rycerstwa W. X. Litewskiego tak zwany compendium, wyd. F. Piekosiński, „Herold Polski", 1897, s. 1-527.
A. A. Kosiński, Przewodnik heraldyczny, t. 1-5, Kraków 1877-1885.
S. Kruczkowski, Poczet Polaków naniesionych do godności szlacheckiej przez monarchów austriackich
1773-1918, Lwów 1935.
K. Niesiecki, Herbarz polski, wyd. J. N. Bobrowicz, t. 1-10, Lipsk 1839-1846 (repr. Warszawa
1979).
B. Paprocki, Herby rycerstwa polskiego, wyd. K. J. Turowski, Kraków 1858 (repr. Warszawa 1982). [F. Piekosiński], Herbarz szlachty witebskiej, „Herold Polski", 1898, s. 1-219.
F. Piekosiński, Poczet rodów szlachty polskiej wieków średnich, „Rocznik Towarzystwa
Heraldycznego", t. 2: 1910, s. 1-102.
F. Piekosiński, Rycerstwo polskie wieków średnich, t. 1-3, Kraków 1896-1901.
J. Pilnaćek, Rody stareho Slezska, Jflove u Prahy 1969.
Poczet szlachty galicyjskiej i bukowińskiej, Lwów 1857.
L. Polaczek, Spis rodzin szlachty polskiej, t. \-A, Kraków 1893-1894 (niedokończony).
K. Puschmann, Schlesische Geschlechterbuch, Limburg/Lahn 1970.
Spis szlachty Królestwa Polskiego z dodaniem krótkiej informacji o dowodach szlachectwa, Warszawa
1851.
H. Stupnicki, Herbarz polski i imionospis zasłużonych w Polsce ludzi wszystkich stanów i czasów,
t. 1-3, Lwów 1855-1862 (repr. London 1963).
S. Uruski, A. A. Kosiński, A. Wlodarski, Rodzina. Herbarz szlachty polskiej, t. 1-21, Warszawa
1904-1938.
J. K. Wilczyński, Herbarz starodawnej szlachty podług heraldyków polskich z dopełnieniem do
czasów obecnych, Paryż 1858-1866.
T. Żychliński, Złota księga szlachty polskiej, t. 1-31, Poznań 1879-1908.
Spośród obcych herbarzy wymieniamy:
A. Garcia Carraffa, Enciclopedia heraldica y genealogica. hispano americana, t. 1-3, Madrid 1919.
A. Garcia Caraffa, Diccionańo herdldico-genealógico de Apellidos espańoles y americanos, t. 1-57,
Madrid 1919-1936.
C. N. Smith, A. Piszczan-Czaja Smith, Encyclopedia of German-American Genealogical Research,
New York 1976.
C. N. Smith, A. Piszczan-Czaja Smith, American Genealogical Research in German Archives
(Agriga). A Handbook, Munchen 1977.
J. Burkę, A Genealogical History ofthe Dormant, Abeyant, Forfeid and Extinct Peerages, 3th ed,
London 1883.
J. Burkę, A Genealogical and Heraldic History ofthe Landed Gentry, 2nd ed, London 1939.
J. Burke,/1 Genealogical andHeraddic History ofthe Colonial Gentry, t. 1-2, London 1891-1895.
K. Frank zu Dofering, Alt-ósterreichisches Adelslexicon, Wien 1928.
A. Doerr, Der Adel der Bóhmischen Kronldnder, Prag 1900.
F. V. Goethals, Dictionnaire genealogiąue et heraldiąue desfamilles nobles du royaume de Belgiąue,
t. 1-4, Bruxelles 1849-1852.
F. Ryckman de Betz, Armorial de la noblesse belge, Liege 1941.
V. Kral z Dobre Vody, Der Adel von Bóhmen, Mdhren und Schlesien, Prag 1904.
J. Pilnaćek, Staromoravśti rodove, Viden 1930.
R. Prochazka, Rodopisnd encyklopedie Ćeskoslovenska, Praha 1931.
S. O. Brenner, Leksikon over dansk Familier, K0benhavn 1927.
A. Thiest, P.L. Wittrup, Nyt dansk Adelslexicon, K0benhavn 1904.
G. Chaix d'Est-Ange, Dictionnaire des familles francaises anciennes ou notables a la fin du XIX' siecle, t. 1-29, Evreux 1903-1929, (do litery G).
H. Jougla de Morenas, Grand armorial de France, t. 1-4, Paris 1934-1952.
A. Reverend, Uarmorial du Premier Empire: titres, majorats et armoiries concedes par Napoleon I",
t. 1-4, Paris 1894-1897.
101
20. A. Reverend, Titres, anoblissements et pairies de la Restauration (1814-1830), t. 1-6, Paris 1901-1906.
21. A. Reverend, Titres et confirmations des titres. Monarchie de Juillet, Second Republiąue, Second Empire, Troisieme Republiąue, t. 1-2, Paris 1909.
22. H. Woelmont de Brumagne, La noblesse frangaise subsistante, t. 1-4, Paris 1928-1931.
23. F. Piferrer, Nobiliario de Espańa, t. 1-6, Madrid 1857-1860.
24. P. J. Meertens, Nederlands repertorium van familienamen, t. 1-5, Assen 1963-1967.
25. A. Vorsterman van Oijen, Stam- en Wapenboek van aanzienlijke Nederlandsche familien, t. 1-3, Groningen 1885-1890.
26. J. Burkę, Landed Gentry oflreland, 2nd ed, London 1912.
27. E. McLysaght, Irish Families, Dublin 1957.
28. C. Tanguay, Dictionnaire genealogiąue des families canadiennes, t. 1-2, Montreal 1871-1890.
29. O. Alberti, Wunembergisches Adels und Wappenbuch, t. 1-2, Stuttgart 1889-1916.
30. O. Gundlach, Bibliotheca familiarum nobilium. Reportorium gedruckter Familien-Geschichten und Familien-Nachrichten. Ein Handbuch fur Sammler, genealogische Forscher und Bibliothekdre, 3. Aufl., t. 1-2, Neustrelitz 1897.
31. J. Gallandi, Altpreussisches Adelslexicon, Górlitz 1926.
32. B. Koerner, Ostpreussisches Geschlechterbuch, Górlitz 1928.
33. H. Kneschke, Neues allgemeines deutsches Adels Lexicon, t. 1-9, Leipzig 1859-1879 (repr. 1929-1930).
34. J. Kindler von Knobloch, Oberbadisches Geschlechterbuch, t. 1-3, Heidelberg 1898-1919.
35. O. Mitis, O. Dunger, Genealogisches Handbuch zur baierisch-ósterreichischen Geschichte, Graz 1931.
36. J. Strange, Beitrdge zur Genealogie des adeligen Geschlechter, t. 1-12, Koln 1864—1877.
37. M. J. Costa Felguieiras Gayo, Nobiliario da Familias de Portugal, Lisboa 1938.
38. E. Martines Zuąuete, Armorial lusitano. Genealogia e herdldica, Lisboa 1981.
39. A. Silveira-Pinto e Sanches de Baena, Rosenha des familia titulares e grandes de Portugal, t. 1-2, Lisboa 1877-1891.
40. A. B. Lobanov-Rostovskij, Russkaja rodoslavnaja kniga, t. 1-2, 2 izd., S. Peterburg 1895.
41. P. N. Miljukov, Drevnejśaja razrjadnaja kniga oficiafnoj redakcii, Moskva 1901.
42. V. L. Modzelevskij, Malorossijskij rodoslcnmik, t. 1-4, Kijev 1908-1914.
43. V. Rummel, P. Golubcov, Rodosloimyj sbornik russkih dvorianskih familij, t. 1-2, S. Peterburg 1886-1887.
44. Genealogisches Handbuch zur Schweizer Geschichte, t. 1-3, Zurich 1908-1935.
45. J. G. Anrep, Svenska Adelns Attar-Taflor, t. 1-4, Stockholm 1858-1864.
46. G. Elgenstierna, Svenska Adelns Attartavlor, t. 1-9, Stockholm 1925-1936.
47. G. Csergheó, Das ungarische Adel, t. 1-4, Nurnberg 1893.
48. B. Kempelen, Magyar nemes csalddok, t. 1-11, Budapest 1911-1932.
49. J. Nagy, Magyarorszdg csalddai, t. 1-13, Peszt 1857-1866.
50. S. Mannucci, Nobiliario del Regno d'Italia, t. 1^, Roma 1925-1929.
51. V. Spreti, Enciclopedia storico-nobiliaria italiana, t. 1-8, Roma 1928-1936.
52. O. M. Stackelberg, Genealogisches Handbuch der baltischen Ritterschaften. Estland, t. 1-3, Górlitz 1929-1939.
53. O. Stavenhagen, W. Osten-Sacken, Genealogisches Handbuch den baltischen Ritterschaften. Kurland, t. 1-2, Górlitz 1929-1939.
54. A. Transche-Roseneck, Genealogisches Handbuch der baltischen Ritterschaften. Livland, t. 1-2, Górlitz 1929-1939.
55. N. Essen, Genealogisches Handbuch der baltischen Ritterschaften, Oesel. Górlitz 1929-1939.
Spośród narodowych słowników biograficznych wymieniamy:
1. Allgemeine Deutsche Biographie, 2. Aufl., t. 1-56, Berlin 1967.
2. Altpreussische Biographie, Hrsg. von Ch. Krollmann, t. 1-2, Kónigsberg-Marburg 1941-1967.
3. M. Cosenza [ed.], Biographical and Bibliographical Dictionary ofthe Italian Humanists and ofthe World ofClassical Schalarship in Italy 1300-1800, 2nd ed, t. 1-5, Boston 1967.
102
4. Dictionnaire historiąue et biographiąue de la Suisse, t. 1-9, Geneve 1921-1934.
5. Dictionary of National Biography, t. 1-22, London 1921-1922.
6. Dictionnaire de biographie francaise, Paris 1933-.
7. E. Haag, La France protestante, t. 1-10, Paris 1846-1859, 2e ed., t. 1-6, Paris 1877-1888, (nie dokończony).
8. D. Labarre de Raillicourt, Noveau dictionnaire des biographies francaises et etrangeres, Paris 1961—.
9. Polski słownik biograficzny, Kraków 1936-.
10. T. Oracki, Słownik biograficzny Warmii, Mazur i Powiśla od połowy XV w. do 1945 roku, Warszawa 1962.
11. Słownik biograficzny miasta Lublina, t. 1-, Lublin 1993-.
12. Wielkopolski słownik biograficzny, [wyd. 2], Warszawa 1983.
Nie tylko w badaniach genealogicznych ważną pomocą są zestawienia urzędników. Funkcję taką spełnia seria zaprojektowana na 9 tomów, redagowana przez A. Gąsiorowskiego:
Urzędnicy dawnej Rzeczypospolitej XII-XVJII w., Wrocław-Kórnik 1985-.
Tomy 10 i 11 obejmują urzędy centralne i nadworne Polski i Wielkiego Księstwa Litewskiego.
Ponadto wymienić przychodzi następujące wydawnictwa, które nie straciły na znaczeniu:
1. J. Błeszyński, Spis senatorów i dygnitarzy koronnych (świeckich) z XVIII w., Warszawa 1872.
2. W. D. Bryndza Nacki, Poczet imienny senatorów i ministrów Królestwa Polskiego doprowadzony do r. 1795, Warszawa 1937.
3. S. Cieszkowski, Senatorowie Księstwa Warszawskiego i Królestwa Kongresowego, Warszawa 1891.
4. P. Czaplewski, Senatorowie świeccy, podskarbiowie i starostowie Prus Królewskich 1451-1772, Toruń 1921.
5. P. Czaplewski, Tytularny episkopat w Polsce średniowiecznej, „Rocznik Towarzystwa Przyjaciół Nauk Poznańskiego", t. 40: 1913, s. 93-161, t. 43: 1815, s. 67-163.
6. M. Dzieduszycki, Starostowie ruscy i lwowscy, „Przewodnik Naukowy i Literacki", t. 3: 1875, s. 428^45.
7. K. Fedorowicz, Dostojnicy i urzędnicy świeccy województwa krakowskiego w latach 1384-1506, „Archiwum Komisji Historycznej", t. 8, 1898, s. 1-290.
8. A. Gąsiorowski, Urzędnicy wielkopolscy 1385-1500. Spisy, Poznań 1968.
9. Z. Kaczmarczyk, Monarchia Kazimierza Wielkiego, t. 1, Poznań 1939, s. 292-312: Spis urzędników z czasów Kazimierza Wielkiego, t. 2, Poznań 1946, s. 308-317: Uzupełnienia i spis urzędników sądowych z lat 1333-1370.
10. J. Korytkowski, Arcybiskupi gnieźnieńscy, prymasowie i metropolici polscy od roku 1000 do roku 1821, t. 1-4, Poznań 1887-1883.
11. J. Korytkowski, Prałaci i kanonicy katedry metropolitalnej gnieźnieńskiej od roku 1000 aż do dni naszych, t. 1^, Gniezno 1881-1883.
12. S. K. Kossakowski, Monografie historyczno-genealogiczne niektórych rodzin polskich, t. 3, Warszawa 1872, Spis senatorów i dygnitarzy koronnych z XVIII w., w opracowaniu J. Błeszyńskiego.
13. St. Kutrzeba, Urzędy koronne i dworskie w Polsce do r. 1504, „Przewodnik Naukowy i Literacki", t. 31: 1903, s. 1162-1178, zestawienie urzędników (i odb. pod takimż tytułem).
14. S. Kwiatkowski, Urzędnicy kancelaryjni, koronni i dworscy z czasów Władysława III Warneńczyka 1434-1444, „Rozprawy Wydziału Historyczno-Filozoficznego Akademii Umiejętności", t. 177: 1884, s. 118-220.
15. S. Kwiatkowski, Wykaz dostojników duchownych i świeckich tudzież urzędników z czasów Władysława Warneńczyka 1424-1444, „Archiwum Komisji Historycznej", t. 3: 1886, s. 61-118.
16. L. Łętowski, Katalog biskupów, prałatów i kanoników krakowskich, t. 1-4, Kraków 1852-1853.
17. K. Maleczyński, Urzędnicy grodzcy i ziemscy lwowscy w latach 1352-1783, Lwów 1938.
18. K. Maleczyński, Urzędnicy grodzcy trembowelscy. 1403-1783, „Ziemia Czerwińska", t. 2: 1936, s. 302-317.
19. A. Mańkowski, Prałaci i kanonicy katedralni chełmińscy od założenia kapituły do naszych czasów, „Rocznik Towarzystwa Naukowego w Toruniu", t. 33: 1926, s. 1-109, t. 34: 1927, s. 285-424.
103
20. R. Maurer, Urzędnicy kancelaryjni książąt i królów polskich aż do r. 1386, „Przewodnik Naukowy i Literacki", t. 12: 1884, s. 60-91, 116-149.
21. R. Maurer, Urzędnicy kancelaryjni Władysława Jagiełły, „Biblioteka Warzawska", r. 37: 1877, t. 3, s. 25-^5, 347-379.
22. R. Maurer, Urzędnicy kancelaryjni królów polskich z lat 1434-1506, Brody 1881.
23. K. Niesiecki, Herbarz polski, t. 1, Lipsk 1839 (wykazy senatorów).
24. P. Nitecki, Biskupi Kościoła w Polsce. Słownik biograficzny, Warszawa 1992.
25. F. Piekosiński, Rycerstwo polskie wieków średnich, t. 3, Kraków 1906, s. 501-532: Dostojnicy
1 urzędnicy nadworni, ziemscy, grodzcy i ekonomiczni 1200-1366.
26. T. Piotrowski, Dostojnicy województwa łęczyckiego za pierwszych Jagiellonów, Warszawa 1935.
27. K. Przyboś, Urzędnicy województwa podolskiego XV-XVIII wieku (powiaty czerwonogrodzki, kamieniecki, latyczowski). Spisy, [Kraków 1994].
28. K. Pułaski, Wojewodowie kijowscy w XV i XVI w., „Przewodnik Naukowy i Literacki", t. 2: 1876, s. 621-642.
29. Z. Radzimiński, Marszałkowie wołyńskiej ziemi przed Unią Lubelską i miana ich spadkobiercy marszałkowie szlachty wołyńskiej w porozbiorowej dobie, „Kwartalnik Historyczny", t. 29: 1915, s. 56-109.
30. K. Sienkiewicz, Skarbiec historii polskiej, t. 2, Paryż 1839-1842, s. 490-510, wojewodowie, t. 3, s. 215-240, kasztelanowie, t. 4, s. 450-510, ministrowie.
31. K. Sochaniewicz, A. Wolff, Urzędnicy województwa bełzkiego do połowy XVI w, „Miesięcznik Heraldyczny", t. 10: 1931, s. 8-24.
32. L. Szczuka, Marszałkowie szlachty gubernii grodzieńskiej, „Ateneum Wileńskie", t. 2: 1924, s. 423^29.
33. Z. Szostkiewicz, Katalog biskupów obrządku łacińskiego przedrozbiorowej Polski, „Sacrum Poloniae Millenium", t. 1: 1954, s. 391-608.
34. T. Wierzbowski, Synopsis legatorum s. Petri in Polonia a 1073-1794, Romae 1880.
35. J. Wiśniewski, Katalog prałatów i kanoników sandomierskich od 1186-1926 r., Radom 1926.
36. J. Wolff, Senatorowie i dygnitarze Wielkiego Księstwa Litewskiego 1386-1795, Kraków 1885.
Spośród ogólnych wydawnictw tego rodzaju wymieniamy ze względu na znaczenie dla dziejów polskich tylko:
1. C. Eubel, Hierarchia catholica medii aevi swe Summorum Pontificum, S.R.E. Cardinalium, ecclesiarum antistitum series, t. 1-6, Regensburg 1913-1958 (repr. 1960).
2. P. B. Gams, Series episcoporum Ecclesiae Catholicae ąuotąuot innotuerunt a beato Petro Apostolo,
2 ed, t. 1-2, Ratisbonae 1886 (repr. Graz 1957).
W ogólną problematykę nazw osobowych wprowadzają prace:
1. A. Bach, Deutsche Namenkunde, t. 1, Die deutschen Personenamen, t. 1-2, 2. Aufl., Heidelberg 1952.
2. Baerle,Z5asPrddikat„von"oder„van"vor adeligen und burgerlichen Familiennamen in Deutschland und in Niederlanden, „Herold", 1912, s. 224-227.
3. H. Bahlow, Unsere Vornamen im Wandel der Jahrhunderte, Limburg 1965.
4. H. Bergerhoff, Humanistische Einflusse in den deutschen Familiennamen, Freiburg 1920.
5. P. Biihrer, Studien zu den Beinamen mittelalterlicher Herrscher, „Schweizerische Zeitschrift fur Geschichte", t. 22: 1972, z. 2, s. 205-236.
6. A. Castellani, Notę aitiche d'antroponimia medievale, „Zeitschrift fur romanische Philologie", t. 76: 1960, s. 446-498.
7. C. Clark, Women's Names in Post-conąuest England. Obseroations and Speculations, „Speculum", t. 53: 1978, s. 223-251.
8. E. Clodd, Magie in Names and in other Things, London 1920.
9. A. Dauzat, Les Noms de personnes. Origine et evolution, 2e ed., Paris 1946.
10. J. Dowiat, W sprawie dziedziczności słowiańskich imion osobowych, [w:] Słowianie w dziejach Europy, Poznań 1974, s. 55-61.
104
11. I. Dujćev, Les Noms de lieux et de personnes slaves dans la pratiąue byzantine, „Izvestija na Institut za bułgarski ezik", t. 8: 1962, s. 197-215.
12. E. Eichler, Zur Struktur und Chronologie slawischen Namentypen, „Onomastica Slavogermanica", t. 3: 1967, s. 13-19.
13. W. Fleischer, Die deutsche Personennamen. Geschichte, Bildung und Bedeutung, 2. Aufl., Berlin 1968.
14. E. Foerstemann, Altdeutsches Namenbuch, 1: Personennamen, 2. Aufl., Miinchen 1966.
15. M. Gottschald, Deutsche Namenkunde. Unsere Familiennamen nach ihrer Entschtehung und Bedeutung, 4. Aufl., Berlin 1974.
16. I. E. Klejnenberg, Osnovnye principy nybora novyh licnyh imen i adaptacii inojazycnyh v Rossii X-XIXw, „Vspomogaternye istorićeskie discipliny", t. 9: 1978, s. 62-72.
17. P. Lebel, Les Noms de personne, Paris 1963.
18. P. Lehmann, Mittelalterliche Beinamen und Ehrentitel, w tegoż: Erforschung des Mittelalters, t. 1, Stutgart 1959, s. 129-154.
19. T. Milewski, Indoeuropejskie imiona osobowe, Wrocław 1969.
20. C. Mironesco, Le Nom des personnes en droit compare, Paris 1933.
21. T. Witkowski, Grundbegńffe der Namenkunde, Berlin 1964.
W problematykę imion polskich wprowadzają prace:
1. J. St. Bystroń, Księga imion w Polsce używanych, Warszawa 1938.
2. H. Gapski, Imię Stanisław w społeczeństwie polskim, „Znak", t. 31: 1979, s. 366-375.
3. J. Hertel, Czy Wojciech to Adalbert? Problem zamiennej używalności tych imion w Polsce średniowiecznej, „Komuniktay Mazursko-Warmińskie", t. 16: 1972, s. 267-296.
4. J. Hertel, Imiennictwo dynastii piastowskiej we wczesnym średniowieczu, Warszawa 1980.
5. K. Jasiński, Dokumentacyjne funkcje imion w średniowieczu (na przykładzie dynastii piastowskiej), [w:] Powstanie — przepływ — gromadzenie informacji, Toruń 1978, s. 64—77.
6. K. Jasiński, Imię Aleksander wśród potomstwa Olgierda, [w:] Cultus et cognitio. Studia z dziejów średniowiecznej kultury, Warszawa 1976, s. 209-215.
7. St. Kętrzyński, O imionach piastowskich do końca XI wieku, w tegoż: Polska X-XI wieku, Warszawa 1961, s. 593-676.
8. M. Karplukówna, Słowiańskie imiona kobiece, Kraków 1961.
9. M. Karplukówna, Polskie imiona słowiańskie, Kraków 1973.
10. M. Karplukówna, O staropolskim przejmowaniu imion wczesnochrześcijańskich (typ Bartłomiej, Maciej), „Onomastica", t. 18: 1973, s. 153-172.
11. M. Malec, Budowa morfologiczna staropolskich złożonych imion osobowych, Wrocław 1971.
12. M. Malec, Imiona chrześcijańskie w średniowiecznej Polsce, Kraków 1994.
13. J. Otrębski, O najdawniejszych polskich imionach osobowych, Wilno 1935.
14. J. Reczek, Ze studiów nad imionami pochodzenia chrześcijańskiego w dawnej Polsce, „Onomastica", t. 11: 1966, s. 282-288.
15. M. Rudnicki, Imiona osobowe z Pomorza Zachodnego (szczecińskiego), „Slavia Occidentalis", t. 16: 1937, s. 65-138.
16. Z. Sułowski, Imiona chrzestne w parafii Piotrawin w XVII-XIX wieku, „Roczniki Humanistyczne", t. 20: 1972, z. 2, s. 99-116.
17. W. Taszycki, Najdawniejsze polskie imiona osobowe, Kraków 1925 oraz [w:] tegoż, Rozprawy i studia polonistyczne, t. 1, Onomastyka, Wrocław 1958, s. 32-148.
Polskim nazwiskiem zajęli się m.in.:
1. J. Bubak, Nazwiska ludności dawnego starostwa nowotarskiego, t. 1-2, Wrocław 1970-1971.
2. J. Bubak, Nazwiska starosądeckie z końca XVII wieku, „Rocznik Sądecki", t. 13: 1972, s. 451—456.
3. J. Bubak, Proces kształtowania siępołskiego nazwiska mieszczańskiego i chłopskiego, Kraków 1986.
4. J. St. Bystroń, Nazwiska polskie, [wyd. 3, Warszawa 1936].
5. J. St. Bystroń, Nazwiska tzw. szlacheckie, Lwów 1927.
6. K. Długosz-Kurczabowa, O nazwiskach polskich, „Poradnik Językowy", 1967, s. 229-235.
105
7. St. Grzybowski, Nazwisko i jego stałość jako element identyfikacji osoby w dawnym prawie polskim, „Onomastica", t. 3: 1957, s. 485-514.
8. M. Karplukówna, Z badań nad polskim nazewnictwem osobowym XV i początku XVI wieku, „Onomastica", t. 3: 1957, s. 178-187, 381-392.
9. M. Karaś, Nazwy własne i ich klasyfikacja (nazwy osobowe), „Biuletyn Polskiego Towarzystwa Językoznawczego", t. 30: 1972, s. 103-150.
10. J. Matuszewski, Ewolucja nazwisk polskich, „Rozprawy Komisji Językoznawczej Łódzkiego Towarzystwa Naukowego", t. 16: 1970, s. 191-252.
11. J. Matuszewski, Polskie nazwisko szlacheckie, Łódź 1975.
12. J. Mączyński, Nazwiska łodzian (XV-XIX wiek), Łódź 1970.
13. K. Nitsch, O nazwiskach tzw, „polskich" i „szlacheckich", „Język Polski", t. 6: 1921, s. 116-120.
14. K. Orzechowski, Zmienność chłopskich nazwisk na Górnym Śląsku w XIX wieku, „Sobótka", t. 12: 1957, s. 557-559.
15. St. Rospond, Struktura i klasyfikacja nazwiska słowiańskiego, „Rozprawy Komisji Językoznawczej Wrocławskiego Towarzystwa Naukowego", t. 5: 1985, s. 9-63.
16. St. Rospond, Stratygrafia polskich nazw osobowych, „Rozprawy Komisji Językoznawczej Wrocławskiego Towarzystwa Naukowego", t. 7: 1989, s. 53-130.
17. St. Rospond, Nazwiska Ślązaków, Opole 1960.
18. St. Rospond, Słownik nazwisk śląskich, t. 1-2, Wrocław 1967-1973.
19. St. Rospond, O nazwiskach na -ski, „Poradnik Językowy", 1966, s. 1-12.
20. W. Taszycki, Polskie nazwy osobowe, Kraków 1924.
21. J. Widajewicz, Nazwiska i przezwiska ludowe. Studium z dziejów wsi polskiej XVII i XVIII w., Lwów 1925.
Spośród słowników imion i nazw osobowych należy wymienić:
1. C. Egger, Lexicon nominum virorum et mulierum, Roma 1963.
2. H. Fros, F. Sowa, Twoje imię. Przewodnik onomastyczno-hagiograficzny, wyd. 2, Kraków 1979.
3. Słownik imion, Wrocław 1991.
4. Słownik nazwisk współcześnie w Polsce używanych, wyd. K. Rymut, t. 1-10, Kraków 1992-1994.
5. Słownik staropolskich nazw osobowych, pod red. W. Taszyckiego, t. 1-7, Wrocław 1965-1985.
6. O. Wimmer, Handbuch der Namen der Heiligen, 3. Aufl., Innsbruck 1968.
Problematyce genealogicznej były poświęcone następujące czasopisma:
1. „Deutscher Herold (potem Der deutsche Herold). Zeitschrift fiir Herladik, Sphragistik und Genealogie", t. 1-65: 1870-1934.
2. „Der Herold. Fur Geschlechter-, Wappen- und Siegelkunde", t. 1-3: 1940-1943.
3. „Der Herold. Vierteljahrschrift fur Heraldik, Genealogie und vermandte Wissenschaften", t. 1: 1959/1961.
4. „Genealogie und Heraldik", t. 1-3: 19448/49-1951.
5. „Vierteljahrschrift fiir Heraldik, Sphragistik und Genealogie" (potem fur Wappen-, Siegel-und Familienkunde"), t. 1-57: 1873-1931.
W Polsce ukazywały się dwa tego rodzaju czasopisma, a mianowicie:
1. „Miesięcznik Heraldyczny", t. 1-8: 1908-1939.
2. „Rocznik Polskiego Towarzystwa Heraldycznego", t. 1-11: 1908-1932, nowa seria, t. 1: 1993-.
Wiele czasopism o charakterze regionalnym, ale poświęconych genealogii, nie zawsze ma charakter naukowy.
4. Chronologia
4.1. Pojęcie i zakres chronologii
4.1.1. Chronologia jest nauką o mierzeniu czasu. Nazwa pochodzi z greckiego chrónos (czas) i logos (słowo, nauka). Chronologia może być:
a) matematyczna, czyli astronomiczna, badająca ruchy ciał niebieskich, o ile pozostają one w związku z mierzeniem czasu, a więc przede wszystkim pozorny ruch Słońca wokół Ziemi i rzeczywisty ruch Księżyca wokół Ziemi;
b) techniczna, czyli historyczna, badająca historyczne podziały czasu, dokonywane przede wszystkim na podstawie ruchów ciał niebieskich, sprowadzająca je do podziałów stosowanych dzisiaj.
Historyka interesuje przede wszystkim chronologia historyczna, której znajomość jest niezbędna głównie dla ustalenia czasu powstania źródeł. Może ono bowiem przez współczesnych być datowane za pomocą najróżniejszych, stosowanych wówczas, sposobów mierzenia czasu. W konsekwencji sprowadzenie tych różnych sposobów oznaczania czasu do chronologii współczesnej pozwala historykowi umiejscowić fakty w czasie. Nie jest to obojętne dla badań historycznych, skoro ich przedmiotem ma być człowiek, żyjący w konkretnym czasie. Bez poprawnego umiejscowienia zjawisk historycznych w czasie nie jest możliwe poprawne odtworzenie procesu historycznego. Tymczasem stosowane w przeszłości podziały czasu bez ich rozpoznania albo nic nam nie mówią, albo wprowadzają nas w błąd. Jeżeli np. weźmiemy ruski letopis Nestora, to kronikarz będzie nam mówił, że w roku 6489 Włodzimierz wyprawił się na Grody Czerwieńskie. Ale dopiero znajomość podziału czasu stosowanego na Rusi, pozwoli nam ustalić, iż wyprawa odbyła się w roku 981. Tym samym szybko uzyskujemy orientację w całym splocie okoliczności tej wyprawy.
4.1.2. Obok czysto technicznych zadań, jakie stawia sobie chronologia, ostatnio rozwijają się badania, które przez znajomość stosowanego podziału czasu pozwalają ustalać wiele zjawisk historycznych. Jeżeli bowiem okaże się, że społeczeństwo o konkretnej kulturze, swój kalendarz opierało na zjawiskach zachodzących w otaczającej go przyrodzie, np. wzrost zboża i korelowało je z ruchem ciał niebieskich, to bez większego ryzyka możemy stwierdzić, iż
107
głównym zajęciem tego społeczeństwa było rolnictwo. Co więcej, znajomość historycznej chronologii pozwala odczytywać nawet tak delikatne zjawiska, jak kierunki ideologiczne, a nawet religijne. Jeżeli bowiem zwrócimy uwagę, że kalendarz rewolucji francuskiej odrzucił doskonały w swoim rodzaju kalendarz gregoriański i cechuje go kult dla ideałów rewolucji, to nawet bez większych badań będziemy mogli stwierdzić, iż o powstaniu tego kalendarza decydowała niechęć do wszystkiego, co było związane z Kościołem.
Chronologię historyczną interesuje również zagadnienie zmienności kategorii czasu w odczuciu poszczególnych epok. Socjologia dochodzi bowiem do wniosku, iż coraz precyzyjniejsze mierzenie czasu jest jednym ze znamion produkcyjnego charakteru cywilizacji przemysłowej. Obserwacja ta nie może być obojętna również dla historyka, którego interesuje np.: w jakim stopniu mierzenie czasu kształtowało psychikę człowieka zarówno tę społeczną, jak i indywidualną. Zawsze bowiem interesować musi człowieka fakt przemijania czasu, a obserwacje takie kształtują jego kulturę i jego dzieje.
4.1.3. Zagadnienie czasu historycznego zwykło się rozpatrywać z punktu widzenia metodologii nauk historycznych. Wydaje się jednak, iż nie może ono być obojętne także naukom pomocniczym. Można wyróżnić kilka znaczeń terminu czas: a) jako chwila, zdarzenie „punktowe", b) określony czas, c) trwanie, tzn. długość czasu, d) wszechobejmujący czas, nieograniczona linia czasu. Jest rzeczą charakterystyczną, iż z wszystkimi tymi znaczeniami można się spotkać zarówno w źródłach, jak i w opracowaniach historyków. Już to wskazuje, że historykowi niewystarcza jedynie znajomość czasu matematycznego (czyli, upraszczając sprawę, astronomicznego) dla zrozumienia dziejów. Nawet bowiem w rozumieniu matematycznym takie określenia czasu, jak sekunda, dzień czy rok nie oznaczają identycznego czasu, ale jego interwały o różnej długości. Historyk nie może badać problemów czasu w oderwaniu od społeczeństwa, które w tym czasie się rozwija. Otóż ten czas, historyczny, biegnie z różną szybkością, zależnie od szybkości zmian ilościowych, przechodzących w zmiany jakościowe. Tym samym historyka musi interesować owo przyspieszenie biegu czasu, a zwłaszcza to, co je warunkuje. Inaczej bowiem biegnie w średniowieczu czas duchownego, a inaczej kupca. Co innego też warunkuje przyspieszenie czasów właściwych dla nich. Nie bez wpływu na odczuwanie czasu jest również przestrzeń, której poznanie może bieg czasu zwalniać lub przyspieszać. Zatem nieobojętne dla takich badań będzie zagadnienie środowiska geograficznego, w którym człowiek żyje, jego możliwości komunikowania się z otaczającym go światem itp. Zatem problem czasu historycznego, to problem poszukiwania pojęcia czasu, który adekwatnie] odpowiadałby skomplikowanej rzeczywistości dziejowej niż czas matematyczny, a tym samym pozwalałby pełniej umiej scowiać fakt w czasie, a zwłaszcza spójną sekwencję faktów.
To co tutaj powiedzieliśmy o zagadnieniu czasu historycznego, pozwala jedynie zasygnalizować problem, bynajmniej nie roszcząc sobie pretensji do zgłębienia, a tym bardziej rozwiązania tego ważnego, ale i trudnego problemu.
108
Te kierunki badań, dopiero podejmowane i rozwijane, stwarzają nowe możliwości rozwoju chronologii, zapewniają osiąganie interesujących wyników, stwarzając zarazem możliwości rozwoju samej chronologii jako nauki. Nieodzowne przy tym staje się traktowanie historycznych rachub czasu jako faktów historycznych.
4.2. Rozwój badań chronologicznych
4.2.1. Chronologią techniczną interesowali się zawsze dla celów praktycznych komputyści. Także dyskusje XVI-wieczne nad reformą kalendarza pobudziły zainteresowania się jej problemami (Joseph Juste Scaligier, Paul Petavius). Dopiero w roku 1750 powstało teoretyczne dzieło benedyktynów Maura Autina, Charlesa Clemenceta i Ursina Durandapte'a Art de verifier les dates, pod wieloma względami aktualne do dziś. Znaczne ożywienie badań przynosi druga połowa XIX i początek XX w. (Friederich Karl Ginzel, Hermann Grotefend), ale do dziś odczuwa się znaczny brak zainteresowania problematyką chronologii, którą zaczyna się badać m.in. pod kątem wpływu sposobów mierzenia czasu na kulturę itp. Wiele ostatnio zainteresowania zaczyna budzić także średniowieczna komputystyka (takie prace prowadzi Alfred Cordoliani).
4.2.2. Również w Polsce chronologia interesowała przede wszystkim komputystów i liturgistów, których prac nie można z tego powodu lekceważyć. Kładli bowiem podwaliny pod dalsze badania. Wiążą się one z drugą połową XIX w. i wielkimi przedsięwzięciami edytorskimi, które uświadomiły zakres problematyki i potrzebę prowadzenia dalszych badań. Umożliwiły one wydanie podręcznika polskiej chronologii (1957 r.). Pokazało to, że wiele podstawowych problemów zostało już rozpoznanych albo przynajmniej uświadomionych. Tym samym praca ta, a zwłaszcza dyskusja wokół niej, wytyczają kierunki badań na przyszłość. Niestety nie zostały one jednak jak dotąd podjęte w sposób dostateczny. Powinny one, jak się zdaje, koncentrować się np. wokół zagadnienia kalendarza lokalnego, kościelnego i jego znaczenia praktycznego dla kancelarii. Wydaje się, że konieczne jest także rozszerzenie kwestionariusza zaproponowanego przez autorów wspomnianego wyżej podręcznika.
4.3. Podstawowe wiadomości z chronologii astronomicznej
Ruchy ciał niebieskich, regularnie przebiegające i powtarzające się, stanowią podstawę podziału czasu. Są to następujące zjawiska: obrót Ziemi dookoła swej osi (lub pozorny ruch Słońca wokół Ziemi), bieg Księżyca wokół Ziemi i bieg Ziemi wokół Słońca. Ruchy te są podstawą trzech zasadniczych jednostek czasu: doby, miesiąca i roku.
109
4.3.1. Doba związana z ruchem Ziemi wokół swej osi może być:
a) Syderyczna, jeżeli za punkt obserwacji ruchu Ziemi bierzemy określoną gwiazdę. Wynosi ona 23 godz. 56 min. 4 sek. (23 h 56 min 4 s).
b) Słoneczna, jeżeli za punkt obserwacji ruchu Ziemi bierzemy Słońce, a właściwie jego pozorny ruch wokół Ziemi. Wynosi ona różne wartości w granicach 51 sek. (51 s) między najdłuższą i najkrótszą dobą, w stosunku zaś do doby syderycznej jest dłuższa o niecałe 4 sek. (4 s).
c) Średnią dobę słoneczną (dies civilis), liczącą pełne 24 godz. (24 h) wprowadzono ze względu na nierówność prawdziwych dób słonecznych niepraktycznych w codziennym użyciu.
Nierówności dób słonecznych spowodowane są przez niejednolitość ruchu Ziemi wokół Słońca, nachylenie ekliptyki do równika niebieskiego i nieregular-ność ruchu obrotowego samej Ziemi wokół swej osi, wykrytego niedawno dzięki zegarom kwarcowym. Znajomość owych subtelności jest nieodzowna dla badań w zakresie chronologii astronomicznej. Historyk bowiem posługuje się średnią dobą słoneczną. Powinien jednak pamiętać, iż jest to stała, przyjęta przez człowieka, a nie wynikająca z jednostajności ruchu ciał niebieskich. Owe różnice będą jednak odgrywały ważną rolę przy budowie kalendarza oraz mierzenia czasu w jednostkach mniejszych niż godzina.
Ryc. 1. Słońce prawdziwe i średnie. Kula wyobraża sferę niebieską z Ziemią w środku — Z. Linia PP stanowi „oś świata", dookoła której obraca się Ziemia w ciągu doby, Koło EE — oznacza ekliptykę, po której słońce obiega pozornie Ziemię w ciągu roku. Koło RR — równik niebieski, po którym fikcyjne Słońce „średnie" ma obiegać sferę ruchem jednostajnym
4.3.2. Miesiąc jest związany z ruchem Księżyca wokół Ziemi i może być: a) Synodyczny — jest to czas jaki upływa pomiędzy dwoma jednakowymi fazami Księżyca, np. od nowiu do nowiu. Czas ten nazywamy wiekiem Księżyca, fazy Księżyca (nów, pierwsza kwadra, pełnia i ostatnia kwadra) zaś zależą od położenia oświetlonej przez Słońce części Księżyca względem Ziemi. Miesiąc synodyczny wynosi 29 dni 12 godz. 44 min. 2,8 sek. (29 d 12 h 44 min 2,8 s).
110
O€ OO
Nów
Pierwsza kwadra
Petnia
Ryc. 2. Bieg Księżyca wokół Ziemi i oświetlenie przez Słońce zarówno Ziemi, jak i Księżyca. U dołu obraz Księżyca oglądany z Ziemi podczas faz owego obiegu
b) Syderyczny — jest to czas potrzebny Księżycowi na bieg od wybranego południka niebieskiego do tego samego południka i odpowiada dokładnie ruchowi Księżyca wokół Ziemi. Wynosi 27 dni 7 godz. 43 min. 4,7 sek. (27 d 7 h 43 min 4,7 s), a więc jest krótszy od miesiąca synodycznego, gdyż w tym ostatnim Księżyc musi przebyć dodatkową drogę, wynikłą z równoczesnego ruchu Ziemi po ekliptyce.
Historyk posługuje się jedynie miesiącem synodycznym, praktyczniejszym w obserwacji i stąd stale wykorzystywanym przez człowieka do obliczania czasu.
4.3.3. Rok słoneczny, to czas, jaki potrzebny jest, aby Ziemia pokonała swą drogę wokół Słońca, przy czym za początek tego roku przyjmuje się równonoc wiosenną (21 marca). Rok słoneczny może być:
a) zwrotnikowy, nazywany niekiedy także tropicznym, czyli czas, jaki upływa między dwoma następującymi po sobie przejściami Słońca przez równonoc wiosenną (21 marca). Wynosi on 31 556 925, 975 sek., czyli 365 dni 5 godz. 48 min. 46 sek. (365 d 5 h 48 min 46 s);
b) syderyczny, nazywany niekiedy także gwiazdowym, to czas, w którym Słońce przesuwa się od wybranej gwiazdy do tej samej gwiazdy i wynosi 365 dni 6 godz. 9 min. 9 sek. (365 d 6 h 9 min 9 s), a więc jest dłuższy od roku zwrotnikowego o 20 min. 23 sek. (20 min 23 s), co wynika z tzw. precesji astronomicznej, tj. przesuwania się równonocy po ekliptyce.
Za podstawę dzielenia czasu historykowi służy rok zwrotnikowy. Stąd pory roku zależą od położenia Słońca na ekliptyce, określonego względem punktu równonocy wiosennej.
4.3.4. Ponieważ pory roku i związane z nimi pory dnia odgrywały i odgrywają w życiu człowieka pierwszorzędną rolę, stanowiąc ważny element uwarunkowań geograficznych, należy poświęcić im nieco uwagi. Zależą one od
111
zjawisk dokonujących się na ekliptyce, czyli płaszczyźnie drogi, jaką w ciągu roku pozornie wykonuje Słońce wokół Ziemi, a w rzeczywistości Ziemia wokół Słońca.
Ryc. 3. Ekliptyka. PP — „oś świata", RR — równik niebieski. EE — ekliptyka. 0 ruch po płaszczyźnie ekliptyki
Ziemia i jej
Ekliptyka jest to elipsa, mało spłaszczona, zbliżona do koła, nachylona do równika niebieskiego o 23,5°. To nachylenie powoduje różnice w nagrzewaniu w ciągu roku Ziemi przez Słońce. W rezultacie jest przyczyną zmian długości dnia i nocy oraz powstawania pór roku. Dzieli się na:
a) 360 stopni. Punkty przecięcia się ekliptyki z równikiem niebieskim są oddalone od siebie dokładnie o 180° i stanowią równonoc wiosenną (21 marca) i jesienną (23 września). W odległości 90° od równonocy przypadają punkty przesileń letniego (22 kwietnia) i zimowego (22 grudnia). Różnica pomiędzy półroczem letnim i zimowym, wynosząca 7 dni (7 d), wynika nie z długości drogi, jaką Ziemia przebywa w półroczu letnim, ale z pewnego zwolnienia szybkości ruchu Ziemi.
b) Dwanaście znaków zodiakalnych, składających się na Zodiak. Znaki zodiakalne dzielą ekliptykę na odcinki długości 30°. Nazwy owych punktów pochodzą od nazw konstelacji gwiezdnych, rozłożonych wzdłuż ekliptyki (gr. zodion — figurka, zwierzątko, stąd zodiak). Począwszy od równonocy wiosennej są to: Baran — "Y* (Aries), Byk — H (Taurus), Bliźnięta — X (Gemini), Rak — S> (Cancer), Lew — wana, „Bolletino storico Pisano", t. 31/32: 1962/63, s. 121-220.
10. W. H. Prior, Notes on the Weights and Measures of Medieval England, „Bulletin du Cange. Archivum Latinitatis Medii Aevi", t. 1: 1924, s. 77-170.
11. J. Sachsendahl, Das Gewichtssystem des XI. und XII. Jahrhundent in Liv-, Est- und Kurland, Dorpat 1903.
12. E. Schilbach, Byzantinische Metrologie, Munchen 1970.
13. A. Sedlacek, Pameti a doklady o staroceskych mirach a vdhach, Praha 1923.
14. F. G. Skinner, Weights and Measures. Their Ancient Origins and Their Deoelopment in Great Britain up to 1855, London 1967.
15. S. G. Strumilin, O merah feodaUnoj Rosńi, [w:] Voprosy istorii narodnogo hoziajsWa SSSR, Moskva 1957, s. 7-32.
16. H. Witthóft, Umrisse einer historischen Metrologie zum Nutzen der wirtschafts- und sozialgeschich-tlichen Forschung, t. 1-2, Góttingen 1979.
193
17. J. K. Zemzaris, Metrologija Latuii v period feodal'noj razdroblennosti i razvitago feodattzma (XIII-XVIw.), „Problemy istoćnikovedenija", t. 4: 1955, s. 177-222.
18. R. E. Zupko, The Weights and Measures of Scotland before the Union, „The Scotish Historical Review", t. 58: 1977, s. 119-145.
Dużą pomocą służą wydawnictwa typu zestawieniowego i encyklapedycznego:
1. H. J. Alberti, Mass und Gewicht. Geschichtliche und tabellarische Darstellung von den Anfdngen bis zur Gegenwart, Berlin 1957.
2. J. H. Alexander, Unhiersal Dictionary of Weights and Measures, Baltimore 1850.
3. H. J. Chaney, Our Weights and Measures. A Practical Treatise on the Standard Weights and Measures in Use in the British Empire, London 1897.
4. F. Engel, Tabellen alter Munzen, Masse und Gewichte zum Gebrauch fur Archwbenutzer, Rinteln 1965.
5. A. Ferraro, Dizionario di metrologia generale, 2 ed, Bologna 1959.
6. A. Gilewicz, Zestawienie miar i wag używanych na ziemiach polskich, [w:] Historia Polski, t. 2, cz. 4, Warszawa 1960, s. 12-21 (tylko dla końca XVIII w. i dla XX w.).
7. I. Ihnatowicz, Vademecum do badań nad historią XIX i XX wieku, t. 1, Warszawa 1967.
8. R. Klimpert, Lexicon der Munzen, Masse, Gewichte. Zahlarten und Zeitgróssen aller Lander der Erde, Berlin 1896.
9. H. Meyer, R. Suntrup, Zum Lexikon der Zahlenbedeutungen im Mittelalter. Einfuhrung in die Methode und Probeartikel: Die Zahl 7, „Friihmittelalterliicher Studien", t. 11: 1977, s. 1-73.
10. K. Sochaniewicz, Tablice metrologiczno-numizmatyczne, [w:] T. Wierzbowski, Vademecum. Podręcznik dla studiów archiwalnych, wyd. 2, Lwów 1926, s. 214—226.
11. F. Verdenhalven, Alte Masse, Miinz und Gewichte an dem deutschen Sprachgebiet, Beustadt a. Aisch 1968.
12. R. E. Zupko, A Dictionary of English Weights and Measures from Anglo-Saxon Times to the Nineteenth Century, Madison 1968.
W problematykę badawczą metrologii wprowadzają studia:
1. A. Gilewicz, Znaczenie studiów nad dawnymi systemami mierniczymi, „Roczniki Dziejów Społecznych i Gospodarczych", t. 26: 1964, s. 225-229.
2. S. Górzyński, O niektórych problemach metodologicznych i potrzebie badań nad historią metrologii staropolskiej, „Przegląd Geodezyjny", t. 15: 1959, s. 231-234, 275-277.
3. S. Górzyński, Prace w zakresie historii metrologii polskiej prowadzone w Głównym Urzędzie Miar, „Kwartalnik Historii Nauki i Techniki", t. 5: 1960, s. 151-153.
4. Ć. Hladfk, Metrologicky pfehled, „Archivm ćasopis", t. 3: 1953, s. 87-114.
5. V. L. Janin, Uspehi i problemy izućenija vspomogatel'nyh disdplin russkoj istorii (numizmatika, sfragistika, epigrafika, vesovaja metrologija), [w:] Arheograficeskij eźegodnik za 1966 god, Moskva 1971.
6. W. Kula, Metrologia historyczna. Uwagi o jej zadaniach badawczych, „Przegląd Historyczny", t. 50: 1959, z. 2, s. 248-272.
7. O. F. Sydorenko, Pro stan vyvcennja ukrainskoi metrologii, „Ukraiński istorićeski źurnal", t. 13: 1970, z. 5, s. 106-111.
8. J. K. Zemzaris, Razvitie metrologiieskoj nauki v Lawii, „Vspomogatel'nye istorićeskie discipliny", t. 4: 1972, s. 174-193.
Ogólną problematyką dziejów miar w różnych regionach i czasach zajmowali się:
1. G. V. Abramović, Neskolko izyskanii iz oblasti russkoj metrologii XV-XVI v., „Problemy istoćnikovedenija", t. 11: 1963, s. 364-390.
2. M. Baraniecki, O miarach prawnych i zwyczajowych w Polsce, „Wszechświat", t. 2: 1883, s. 678-679, 694-697, 717-719.
3. B. Baranowski, Pośmiertna kara „za złą miarę" w wierzeniach ludowych, „Łódzkie Studia Etnograficzne", t. 7: 1965, s. 73-85.
4. G. Belov, Die Verwaltung des Mass- und Gewichtswesens im Mittelalter, Miinster 1893.
194
17. J. K. Zemzaris, Metrologija Lawii v period feodal'noj razdroblennosti i razvitago feodal'izma (XM-XVIw.), „Problemy istoćnikovedenija", t. 4: 1955, s. 177-222.
18. R. E. Zupko, The Weights and Measures of Scotland before the Union, „The Scotish Historical Review", t. 58: 1977, s. 119-145.
Dużą pomocą służą wydawnictwa typu zestawieniowego i encyklapedycznego:
1. H. J. Alberti, Mass und Gewicht. Geschichtliche und tabellarische Darstellung von den Anfdngen bis zur Gegenwart, Berlin 1957.
2. J. H. Alexander, Universal Dictionary of Weights and Measures, Baltimore 1850.
3. H. J. Chaney, Our Weights and Measures. A Practical Treatise on the Standard Weights and Measures in Use in the British Empire, London 1897.
4. F. Engel, Tabellen alter Munzen, Masse und Gewichte zum Gebrauch fur Archivbenutzer, Rinteln 1965.
5. A. Ferraro, Dizionario di metrologia generale, 2 ed, Bologna 1959.
6. A. Gilewicz, Zestawienie miar i wag używanych na ziemiach polskich, [w:] Historia Polski, t. 2, cz. 4, Warszawa 1960, s. 12-21 (tylko dla końca XVIII w. i dla XX w.).
7. I. Ihnatowicz, Vademecum do badań nad historią XIX i XX wieku, t. 1, Warszawa 1967.
8. R. Kłimpert, Lexicon der Munzen, Masse, Gewichte. Zahlarten und Zeitgrossen aller Ldnder der Erde, Berlin 1896.
9. H. Meyer, R. Suntrup, Zum Lexikon der Zahlenbedeutungen im Mittelalter. Einfiihrung in die Methode und Probeartikel: Die Zahl 7, „Fruhmittelalterliicher Studien", t. 11: 1977, s. 1-73.
10. K. Sochaniewicz, Tablice metrologiczno-numizmatyczne, [w:] T. Wierzbowski, Vademecum. Podręcznik dla studiów archiwalnych, wyd. 2, Lwów 1926, s. 214-226.
11. F. Verdenhalven, Alte Masse, Miinz und Gewichte an dem deutschen Sprachgebiet, Beustadt a. Aisch 1968.
12. R. E. Zupko, A Dictionary of English Weights and Measures front Anglo-Saxon Times to the Nineteenth Century, Madison 1968.
W problematykę badawczą metrologii wprowadzają studia:
1. A. Gilewicz, Znaczenie studiów nad dawnymi systemami mierniczymi, „Roczniki Dziejów Społecznych i Gospodarczych", t. 26: 1964, s. 225-229.
2. S. Górzyński, O niektórych problemach metodologicznych i potrzebie badań nad historią metrologii staropolskiej, „Przegląd Geodezyjny", t. 15: 1959, s. 231-234, 275-277.
3. S. Górzyński, Prace w zakresie historii metrologii polskiej prowadzone w Głównym Urzędzie Miar, „Kwartalnik Historii Nauki i Techniki", t. 5: 1960, s. 151-153.
4. Ć. Hladik, Metrologicky pfehled, „Archivni casopis", t. 3: 1953, s. 87-114.
5. V. L. Janin, Uspehi i problemy izućenija vspomogatel'nyh disciplin russkoj istorii (numizmatika, sfragistika, epigrafika, vesovaja metrologija), [w:] Arheografićeskij ezegodnik za 1966 god, Moskva 1971.
6. W. Kula, Metrologia historyczna. Uwagi o jej zadaniach badawczych, „Przegląd Historyczny", t. 50: 1959, z. 2, s. 248-272.
7. O. F. Sydorenko, Pro stan vyvcennja ukrainskoi metrologii, „Ukraiński istorićeski źurnal", t. 13: 1970, z. 5, s. 106-111.
8. J. K. Zemzaris, Razvitie metrologiceskoj nauki v Lawii, „Vspomogatel'nye istorićeskie discipliny", t. 4: 1972, s. 174-193.
Ogólną problematyką dziejów miar w różnych regionach i czasach zajmowali się:
1. G. V. Abramović, Neskolko izyskanii iz oblasti russkoj metrologii XV-XVI v., „Problemy istoćnikovedenija", t. 11: 1963, s. 364-390.
2. M. Baraniecki, O miarach prawnych i zwyczajowych w Polsce, „Wszechświat", t. 2: 1883, s. 678-679, 694-697, 717-719.
3. B. Baranowski, Pośmiertna kara „za zlą miarę" w wierzeniach ludowych, „Łódzkie Studia Etnograficzne", t. 7: 1965, s. 73-85.
4. G. Belov, Die Verwaltung des Mass- und Gewichtswesens im Mittelalter, Miinster 1893.
194
5. Cz. Biernat, Stanowisko Rady Gdańskiej wobec nadużyć mierników zbożowych w XVII i XVIII w., „Roczniki Dziejów Społecznych i Gospodarczych", t. 15: 1955, s. 195-239.
6. V. Davidek, Technika a stare' miry dełkove a plośne', „Sbornik pro dejiny pfirodnich ved a techniky", t. 9: 1964, s. 271-294.
7. T. Dunin-Wąsowicz, Poids et mesures en Pologne me'dievale: bilan des recherches, [w:] Metodologis-che Strukturen und die Entwicklung die alten Mass-systeme, St. Katharin 1988, s. 95-103.
8. J. Dygdała, Toruń wobec unifikacji miar i wag w Rzeczypospolitej w latach 1764-1766, „Acta Universitatis N. Copernici. Nauki Humanistyczno-Społeczne", z. 74, Historia, t. 9: 1977, s. 99-111.
9. A. Ereki, Mertek-, suly- es penzisme, Szekesfehervar 1881.
10. G. Hoffmann, Vyvoj, stav a ukoly nasi metrologie, „Archivm ćasopis", t. 24: 1974, s. 215-222.
11. G. Hoffmann, Metrołogickd pnrućka pro Cechy, Moravu a Slezsko do zavedeni metricke soustavy, Plżen 1984.
12. A. Huśćava, K otdzke funkcie mier v ćase druheho nevolnicwa na Slovensku, „Historicke śtudie", t. 10: 1965, s. 164-176.
13. A. Huśćava, Metrologicky vyvin v obdobi rozkładu feuddłneho zriadenia na Shmensku v r. 1790-1848, „Historicke śtudie", t. 7: 1961, s. 189-200.
14. R. Jauering, Die alten in Thiiringen gebrdulichen Masse und ihre Umwandlung, Gotha 1929.
15. Z. Kaczmarczyk, „Saxum mensurarum" w miastach Istni i Dalmacji, [w:] Słowianie w dziejach Europy, Poznań 1974, s. 149-157.
16. S. Kazimir, Budinska oblind miera, „Slovenska archivistika", t. 8: 1973, z. 2, s. 79-91.
17. B. Kisch, Scales and Weights. A Historical Outline, New Haven 1965.
18. E. I. Kućerenko, Svaz' metrologii russkogo srednevekov'a s metrologiej Vostoka i Zapada, [w:] XIII Mezdundrodnyj kongress po istorii nauki. Materiały po istorii fiziko-matematićeskih nauk, Moskva 1971 s. 24-25.
19. W. Kula, La metrologie histońąue et la lutte des classes. Exemple de la Pologne au XVIII' siecle, [w:] Studi in onore di A. Fanfani, t. 5, Milano 1962, s. 273-288.
20. W. Kula, Miary i ludzie, Warszawa 1970 (tłum. fr. Les Mesures et hommes, Paris 1984; tłum. ang. Measures and Men, Princeton 1986; tłum. wł. Le misure gli uomini daWantichitd a oggi, Bari 1987).
21. A. Machabey, Aspects de la metrologie au XVII" siecle, Alencon 1955.
22. H. Michel, Messen tiber Zeit und Raum, Stuttgart 1965.
23. E. Nicholson, Men and Measures. A History of Weights and Measures. Ancient and Modern, London 1912.
24. W. Odyniec, Chełmiński system miar i chełmińska stopa mennicza w rozwoju historycznym, [w:] Studia Cułmensia histońco-iuridica, Toruń 1990, s. 393-399.
25. K. Pacuski, A. Skrzypek, T. Żukowski, Miary na ziemiach polskich w drugiej połowie XVIII i w XIX wieku jako odbicie zjawisk gospodarczych, „Kwartalnik Historii Kultury Materialnej", t. 15: 1967, s. 357-364.
26. Z. Rauszer, Jednostki miar używane w Krołestwie Kongresowym w dobie poprzedzającej wydanie dekretu o miarach z dnia 8 lutego 1919 r., „Miesięcznik Statystyczny", t. 1: 1920, s. 96-87.
27. J. G. Senik, Z istorii metrologii XVI — perśoi potomni XIX st. (Na dokumentalnih materiałah CIDA URSR u m. Lvivi), „Archivi Ukraini", t. 27: 1973, z. 3, s. 57-63.
28. J. Szymański, Chełmiński system metrologiczny, [w:] Źródłoznawstwo i studia historyczne, Wrocław 1989, s. 241-255.
29. R. Tymicz, Dawne jednostki miar stosowane na Pomorzu, „Materiały Zachodniopomorskie", t. 25: 1979, s. 263-308.
30. N. V. Ustjugov, Oćerk drevnerusskoj metrologii, „Istorićeskie zapiski", t. 19: 1946, s. 294-348.
31. M. Velcsov, Testresznevekból ałakułt merteknevenik tónenete, „Acta Universitatis Szegediensis. Sectio ethnographica et linguistica", t. 2: 1958, s. 49-72, t. 3/4: 1958, s. 115-127; „Magyar nylev", t. 61: 1965, s. 298-305.
32. R. Vieweg, Aus der Kulturgeschichtliche des Messens, „Stahl und Eisen", t. 80: 1960, z. 5, s. 265-272.
33. R. Vieweg, Mass und Messen in Geschichte und Gegenwart, Koln 1958.
195
34. R. Vieweg, Mass und Messen in kulturgeschichtlicher Sicht, Wiesbaden 1962.
35. R. Vivier, Contribution d 1'e'tude des anciennes mesures du Departement d'Indre-et-Loire au XVII" et XVIII' siecles, „Revue cThistoire economiąue et social", t. 14: 1926, s. 179-199.
36. H. Witthóft, Umrisse einer historischen Metrologie zum Nutzen der wirtschafts- und sozialgeschich-tlichen Forschung, t. 1-2, Gottingen 1979.
Dziejami miar długości zajmowali się:
1. I. Bogdan, Magyarorszdgi hoszz- es fóldmertekek a XVI szdzad ve'ge'ig, Budapest 1978.
2. F. Bujak, Mila morska od czasów starożytnych do Wielkich Odkryć, [w:] tegoż, O średniowiecznych mapach żeglarskich, [w:] tegoż, Studia geograficzno-historyczne, Warszawa [1925], s. 179-193.
3. P. Dzianisz, Oliwska mila Heweliusza, „Pomerania", 1988, nr 5, s. 44.
4. J. Richard, Arpentage et chasses aux bups. Une definition de la lieue de Bourgogne au XV siecle, „Annales de Bourgogne", t. 35: 1963, z. 4, s. 239-250.
5. B. A. Rybakov, Russkije sistemy mer dliny XI-XV vekov, „Sovetskaja etnografia", t. 1: 1949, s. 67-91.
6. E. Stamm, Miary długości w dawnej Polsce, „Wiadomości Służby Geograficznej", t. 9: 1935, s. 350-380.
7. E. Stamm, Staropolskie miary, cz. 1: Miary długości i powierzchni, Warszawa 1938.
8. F. Stolle, Das Polonicum miliare (schlesische Meille) in der Vita s. Hedwigis und seine Bedeutung, „Schlesische Geschichtsblatter", 1926, s. 11-19.
9. H. Wagner, Der Ursprung der kleinen Seemeile auf den mittelalterlichen Seekarten der Italiener, „Nachrichten der kónigliche Gesselschaft der Wissenschaften in Gottingen, Philosophisch--historische Klasse", 1900, s. 271-285.
10. J. K. Wright, Notes on the Knowledge of Latitudes and Longitudes in the Middle Ages, „Isis", t. 5: 1923, s. 75-98.
Dziejami miar powierzchni zajmowali się:
1. M. Bloch, Le Temoignage des mesures agraires, „Annales", t. 6: 1934, s. 280-282.
2. H. Dubled, Encore la ąuestion du manse, „Revue Moyen Age Latin", t. 5: 1949.
3. A. Dunin-Wąsowicz, Metrologia historyczna o miarach agrarnych, „Kwartalnik Historyczny", t. 94: 1986, s. 409-423.
4. A. Dunin-Wąsowicz, Pomiary gruntu w Koronie w XVI-XVIII wieku, [Warszawa 1994], (tłum. Die Vermessung von Dorf und Flur in den Landem der polnischen Krone vom 16. bis in das 18. Jahrhundert — Agrotechnik Landmessbrduche und metrologische Traditionen, [St. Katharinen 2000]).
5. A. Dunin-Wąsowicz, Wspólna formuła pomiaru lana frankońskiego i włóki chełmińskiej w średniowieczu na podstawie źródeł z XVI-XVII1wieku, [w:] Społeczeństwo Polski średniowiecznej, t. 5, Warszawa 1992, s. 299-311.
6. R. Grand, Notę d'economie agraire me'dievale, „mansus vestutus" et „mansus abusus", [w:] Etudes P. Petot, Paris 1959, s. 251-256.
7. C. Griinhagen, Uber die Grósse der schlesische Hufe, „Zeitschrift fur Geschichte Schlesiens", t. 9: 1868, s. 159-164.
8. D. Hannenberg, Die dlteren skandinawischen Ackermdsse. Ein Versuch zu einer zusammenfassenden Theorie, Lund 1955.
9. W. Heinich, Kónigshufen, Waldhufen und sdchsischer Acker, „Neues Archiv fur sachsische Geschichte und Altertumskunde", t. 51: 1930, s. 1-10.
10. H. Klein, Hof, Hubę, Vierteacker, „Mitteilungen des Instituts fur osterreichische Geschichts-forschung", t. 54: 1942, s. 17-31.
11. H. Loesch, Zur Grosse der deutschen Kónigshufen, „Vierteljahrschrift fur Sozial- und Wirtschaftsgeschichte", t. 22: 1929, s. 64-77.
12. H. Loesch, Die frdnkische Hufe, „Zeitschrift fur Geschichte Schlesiens", t. 61: 1927, s. 81-107, t. 63: 1929, s. 33-72.
13. L. Musset, Obseroation historiąue sur une mesure agraire: le bonnier, [w:] Melanges d'histoire du moyen age dedies a la memoire de L. Halphen, Paris 1951, s. 535-542.
196
14. H. Navel, Recherches sur les anciannes mesures agraires normandes. Acres, verge'es et perches, Caen 1932.
15. M. Pękalski, Miary pola (gruntów) w Urzędowie, „Lud", t. 41: 1954, cz. 2, s. 611-612.
16. F. Piekosiński, O łanach w Polsce wieków średnich, „Rozprawy Wydziału Historyczno--Filozoficznego Akademii Umiejętności", t. 21: 1888, s. 49-95.
17. A. Rogalanka, Uwagi o włóce jako miarze gruntu w Polsce średniowiecznej, „Roczniki Historyczne", t. 36: 1970, s. 97-108.
18. I. Rychlikowa, Staropolskie miary ziemi, „Kwartalnik Historii Kultury Materialnej", t. 18: 1970, s. 85-103.
19. I. Rychlikowa, Wieloznaczność i ewolucja pojęcia łan w Małopolsce w okresie folwarku pańszczyźnianego, „Kwartalnik Historii Kultury Materialnej", t. 21: 1973, s. 576-616.
20. E. Schmieder, Hufe und Mansus. Eine ąuellenkritische Untersuchung, „Vierteljahrschrift fur Sozial- und Wirtschaftsgeschichte", t. 31: 1938, s. 348-356.
21. J. D. Serovajskij, Izmennije sistemy zemelnych mer, kak rezultat peremen v agramom stroje na territorii Francii v period rannego srednevekovija, „Sredne veka", t. 8: 1956, s. 125-140.
22. K. Sochaniewicz, Miary roli na Podhalu w ubiegłych wiekach, „Lud", t. 25:1926, s. 19-37.
23. K. Sochaniewicz, Siad, półśledzie, kwarta, kęs roli. Ze studiów nad miarami w Wielkopolsce w XVI i XVII w., „Roczniki Historyczne", t. 5: 1929, s. 90-102.
24. E. Stamm, Miary powierzchni w dawnej Polsce, „Rozprawy Polskiej Akademii Umiejętności. Wydział Historyczno-Filozoficzny", t. 70: 1936, s. 88-161.
25. E. Stamm, Staropolskie miary, cz. 1, Miary długości i powierzchni, Warszawa 1938.
26. P. Stichling, Die kulturgeschichtliche Bedeutung der Feldmasse, „Zeitschrift fur Vermassungs-wesen", t. 76: 1951, s. 161-205.
27. J. Szewczyk, Włóka. Pojęcie i termin na tle innych średniowiecznych jednostek pomiaru ziemi, Warszawa 1968.
28. J. Szewczyk, Włóka w Lexiconie Jana Maczyńskiego, „Slavia Occidentalis", t. 27: 1968, s. 259-262.
29. S. Śreniowski, Uwagi o łanach w ustroju folwarczno-pańszczyźnianym wsi polskiej, „Kwartalnik Historii Kultury Materialnej", t. 3: 1955, s. 301-337.
30. E. Tarvel, Wspólne cechy najstarszych jednostek pomiaru ziemi w Europie Wschodniej, „Zapiski Historyczne", t. 36: 1971, z. 2, s. 27-55.
31. B. Więcławski, Zarys problematyki miar powierzchni gruntów oraz produkcji zbożowej we wsiach miasta Poznania w XVIII w., „Studia i Materiały do Dziejów Wielkopolski i Pomorza", t. 29: 1983, s.39-60.
Problemami miar nasypowych, przede wszystkim zbożowych, zajmowali się:
1. Z. Binerowski, Gdańskie miary zbożowe w XVII i XVIII wieku, „Zapiski Historyczne", t. 23: 1957, s. 59-82.
2. A. Falniowska-Gradowska, Miary zbożowe w województwie krakowskim w XVIII wieku, „Kwartalnik Historii Kulltury Materialnej", t. 13: 1965, s. 663-688.
3. A. Gilewicz, Studia z dziejów miar i wag w Polsce: Miary pojemności i ciężaru (wagi), „Sprawozdanie Towarzystwa Naukowego we Lwowie", t. 16: 1936, z. 3, s. 315-324.
4. R. Gródecki, Przyczynki do dziejów rolnictwa w Polsce Średniowiecznej. Dawne miary zboża w Polsce, „Tygodnik Rolniczy", t. 36: 1919, nr 1, s. 2-3, nr 2, s. 14-15.
5. E. I. Kamenceva, Mery s'śucih tel v XVIII — nalale XIX v., „Vspomogatel'nye istorićeskie discipliny", t. 7: 1976, s. 91-101.
6. A. Kleczkowski, Funtcol i łaszt okrętowy, „Język Polski", t. 2: 1914, s. 209-212.
7. R. Kukier, Miary nasypowe i nalewowe w tradycyjnej kulturze ludowej ziem pomorskich, „Materiały Zachodniopomorskie", t. 15: 1969, s. 361—421.
8. L. Musioł, Dawne miary zbożowe na Gómym Śląsku. Przyczynek do metrologii śląskiej, Opole 1963.
9. J. Putek, Śląskie miary nasypowe w Polsce, [w:] Z dziejów wsi polskiej, Warszawa 1946.
10. K. Skupieński, Struktury systemowe polskich miar zbożowych w XVI wieku, „Przegląd Historyczny", t. 69: 1978, s. 623-646.
197
11. K. Sochaniewicz, Miary i ceny produktów rolnych na Podolu w XVI wieku, „Lud", t. 28: 1929, s. 145-166.
12. K. Sochaniewicz, Terminologia czerwonoruskich miar nasypowych (zbożowych) w XV i XVI wieku, „Zapiski Numizmatyczne", t. 1: 1925, s. 39-42, 67-71.
13. M. J. Tits-Dieuaide, La conversion des mesures anciennes en mesures metńąues. Notę sur les mesures a grain d'Anvers, Bruges, Bruxells, Gand, Louvain, Malines et Ypres du XV au XIX' siecle, „Contribution a 1'histoire economiąue et sociale", t. 2: 1963, s. 31-89.
14. M. Wolański, Śląskie miary nasypowe (zbożowe) w XVIII wieku, „Zeszyty Naukowe Uniwersytetu Wrocławskiego. Historia", t. 2: 1959, s. 3-41.
15. H. Ziegler, Flussigkeitsmasse, Fdsser und Tonnen in Norddeutschland vom 14.-19. Jahmhundert, „Blatter fur deutsche Landesgeschichte", t. 113: 1977, s. 276-337.
Dziejami miar masy zajmowali się:
1. A. Dieudonne, Les poids du moyen dge et la numismatiąue, „Le moyen age" t. 31: 1920, s. 157-178.
2. A. Gilewicz, Studia z dziejów miar i wag w Polsce, cz. 1, Miary pojemności i ciężaru (waga), „Sprawozdania Towarzystwa Naukowego we Lwowie", t. 16: 1936, s. 315-322.
3. R. Gródecki, O tzw. grzywnie kujawsko-mazowieckiej, „Wiadomości Numizmatyczno-Archeo-logiczne", t. 16: 1934, s. 54-70.
4. P. Guilhiermoz, Notę sur les poids du moyen dge, „Bibliotheąue de 1'Ecole des Chartes", t. 67: 1906, s. 161-233, 402^t50.
5. P. Guilhiermoz, Remarąues diverses sur les poids et mesures du moyen dge, „Bibliotheąue de 1'Ecole des Chartes", t. 80: 1919, s. 5-100.
6. M. Gumowski, Najstarsze systemy wag w Polsce, „Studia Wczesnośredniowieczne", t. 2: 1953, s. 19-36.
7. M. Gumowski, O grzywnie i monecie piastowskiej, „Rozprawy Akademii Umiejętności. Wydział Historyczno-Filozoficzny", t. 51: 1908, s. 278-371.
8. B. Hilliger, Studien zu mittelalterlichen Massen und Gewichten. Kolner Mark und Karolingerpfund, „Historisches Vierteljahrschriften", t. 3: 1900, s. 161-215.
9. A. Krzysztofowicz, Znaleziska odważników wczesnośredniowiecznych na terenie Krakowa, „Materiały Archeologiczne", t. 10: 1969, s. 195-204.
10. W. Kubiak, Zagadnienie „odważników handlowych" u Ibrahima Ibnjak'uba, „Slavia Antiąua", t. 5: 1954/56, s. 368-375.
11. L. Lepszy, Grzywna polska, „Wiadomości Numizmatyczno-Archeologiczne", t. 1: 1889, z. 1, s. 5-11, z. 2, s. 30-34.
12. D. M. Metcalf, H. A. Miskimin, The Carolingian Pound. A Discussion, „Spink and Son's Numismatic Circular", t. 76: 1968, z. 10, s. 296-298, z. 11, s. 333-334.
13. F. Piekosiński, W sprawie grzywien koronnych w dawnej Polsce, „Kwartalnik Historyczny", t. 8: 1894, s. 636-642.
14. J. Sztetyłło, Multy i talenty, [w:] Cultus et cognitio. Studia z dziejów średniowiecznej kultury, Warszawa 1976, s. 565-572.
15. J. Werner, Waage und Geld der Meroińngerzeit, „Sitzungsberichte der phiłosophisch-historische Klasse der Bayerischen Akademie der Wissenschaften zu Munchen", 1955, s. 3—40.
16. E. Wiedemann, Pommersche Munzen und Gewichte in alter Zeit, „Blatter fur Kirchengeschichte Pommerns", t. 9: 1932, s. 28-38.
17. Z. Żabiński, Przyczynek do ustalenia wagi grzywny krakowskiej w XVI w, „Wiadomości Numizmatyczne", t. 13: 1969, s. 117-122.
18. J. Żurek, Wczesnodziejowe systemy odważania na ziemiach polskich w świetle materiału wykopaliskowego i dokumentów, „Wiadomości Archeologiczne", t. 16: 1939, s. 387-418.
O zagadnieniach miar stosowanych w określonych dziedzinach działalności człowieka pisali:
1. F. Arens, Das Werkmasse in der Baukunst des Mittelalters vom 8. bis 11. Jahrhundert, Wiirzburg 1938.
198
2. G. Bigwood, Notes sur les mesures a ble dans les anciens Pays-Bas. Contribution a la metrologie belge, „Annales de la Societe Archeologiąue de Bruxelles", t. 19: 1905, s. 5-55.
3. G. Hoffmann, Miry a vdhy ve starem ceskem żelezdfstiń, „Archivni ćasopis", 1965, s. 235-239.
4. R. A. Jarry-Hueroult, Economie rurale. Sur la signification de la metrologie rurale traditionnelh, „Compte rendus des seances de 1'Academie des Sciences", t. 234: 1952, s. 1197-1199.
5. A. Keckowa, „Bałwany" wielickie. Z badań nad historią techniki górnictwa solnego w Polsce w XVII-XVIII wieku, „Kwartalnik Historii Kultury Materialnej", t. 6: 1958, z. 4, s. 620-639.
6. A. M. Merck y Bańón, Antigua metrologia farmaceutica, Valencia 1960.
7. A. Paulinyi, Soupis mer z 1775 r. a zavedenie jednotnej mery uhla v r. 1776-1780 v stredoslwenskej banskej oblasti, „Historicke śtudie", t. 11: 1966, s. 263-281.
8. J. Pudełko, Działka lokacyjna w strukturze przestrzennej średniowiecznych miast śląskich XIII wieku, „Kwartalnik Architektury i Urbanistyki", t. 9: 1964, s. 115-137.
9. W. Roeske, Polskie miary i odważniki aptekarskie w XIX wieku, „Acta Poloniae Pharmaceutica", t. 28: 1971, s. 451-455.
10. W. Roeske, Polish Apothecaty Measures and Weights in the Nineteenth Century, „Acta Poloniae Pharmaceutica", t. 28: 1971, s. 449-454.
11. M. Somme, Etude comparatwe des mesures a vin dans les etats bourguignons au XV siecle, „Revue du Nord", t. 58: 1976, s. 171-183.
12. H. Witthóft, Mass- und Gewichtsnormen in hansischen Salzhandel, „Hansische Geschichtsblatter", t. 95: 1977, s. 38-65.
13. J. Wyrozumski, Jednostki obrachunkowe drzewa spławnego w dawnej Polsce, „Kwartalnik Historii Kultury Materialnej", t. 7: 1959, z. 2, s. 269-279.
14. T. Zagrodzki, Regularny plan miasta średniowiecznego a limitacja miernicza, Warszawa 1962.
Sprawie narzędzi służących do mierzenia historycy poświęcają niewiele uwagi. Ze studiów szczegółowych wymienić można:
1. B. Demel, Liczmany mennicze zwane podskarbiówkami, Kraków 1911.
2. J. Dianni, O miernictwie w Polsce XV, XVI i XVII wieku, [w:] Geometria. To jest miernicka nauka. Materiały sesji naukowej, Warszawa 1967, s. 5-11.
3. Z. Kaczmarczyk, Miary wzorcowe objętości w miastach polskich do początku XIX w, „Czasopismo Prawno-Historyczne", t. 31: 1979, s. 117-130.
4. F. Kucharzewski, O narzędziach niwelacyjnych używanych w Polsce w XVI wieku, Warszawa 1927.
5. K. Sawicki, „Miernicka nauka" Stanisława Grzepskiego, „Geodezja i Kartografia", t. 3: 1954, s. 40-44.
6. F. Schmidt, Geschichte des geoddtischen Instrumente und Verfahren im Altertum und Mittelalter, Neustad a. Haardt 1935.
O problemach związanych z systemem metrycznym dobrze informują prace:
1. G. Bigourdan, Systeme metriąue des poids et mesures. Son etablissement et sa propagation graduełle, avec l'histoire des operations ąui ont servi d determiner le metre et le kilogramme, Paris 1901.
2. A Favre, Les Origines du systeme metriąue, Paris 1951.
3. W. Kowalczewska, W. Kasperowicz, System metryczny miar, Warszawa 1921.
4. W. Kula, „A tous les temps, d tous les peuples!". Reformę metriąue et revolution sociale, „Acta Poloniae Historica", t. 18: 1968, s. 205-219.
5. W. Kula, La Genese du systeme metriąue, [w:] Radovi I Medunarodnog kongresa za povijesnu metrologiju, Zagreb 1975, s. 154-171.
6. W. Kula, Perypetie reformy metrycznej, [w:] Studia historyczne. Księga jubileuszowa z okazji 70 rocznicy urodzin St. Arnolda, Warszawa 1965, s. 222-231.
7. W. Kula, Polskie perypetie metrologiczne (1795-1919), [w:] Wiek XIX. Prace ofiarowane S. Kieniewiczowi w 60 rocznicę urodzin, Warszawa 1967, s. 139-157.
8. R. Vivier, UApplication du systeme metriąue dans le departement d'Indre-et-Loire. 1789-1815, „Revue d'histoire economiąue et sociale", t. 16: 1928, s. 182-229.
199
6. Geografia historyczna
6.1. Pojęcie i zakres geografii historycznej
6.1.1. Środowisko geograficzne jest jednym z podstawowych elementów warunkujących egzystencję ludzką. Tworzy go przyrodnicza, słuszniej geofizyczna, rzeczywistość, która otacza człowieka i w której on żyje. Składają się nań zarówno powierzchnia globu ziemskiego, a więc gleby, bogactwa naturalne, nawodnienie, roślinność, świat zwierząt, jak i powietrze z klimatem, a nawet stratosfera. Środowisko geograficzne dostarcza człowiekowi podstawowych środków jego egzystencji: pożywienia, odzieży itp. Równocześnie człowiek musi się bronić przed agresywnością otaczającego go świata: przed zwierzętami, roślinnością, klimatem. W konsekwencji środowisko geograficzne wpływa i kształtuje warunki życia człowieka, decydując o formach i środkach wytwarzania i zaspokajania jego wielorakich potrzeb.
Jednakże człowiek nie staje się bezradny wobec środowiska geograficznego. Co więcej, człowiek bynajmniej nie jest gotowy jedynie do biernej recepcji tego, co niesie ze sobą środowisko geograficzne. Jest on w stanie kształtować owe środowisko i to nie tylko za pomocą środków wytworzonych przez potrzebę adaptowania własnego środowiska, ale również przez środki przenoszone z innych środowisk kulturowych, czemu służą kontakty międzyludzkie, rozszerzające horyzont geograficzny. Nie znaczy to jednak, iż człowiek może przekształcać środowisko w kompletnym oderwaniu od niego. Sam bowiem proces uniezależniania wywiera poważny wpływ na jego życie społeczne, przy czym natężenie owego uniezależniania jest ściśle związane z czasem. W miarę upływu czasu rośnie liczba środków zaspokajania potrzeb człowieka i tym samym wzrasta uniezależnianie się od środowiska geograficznego.
6.1.2. Krajobraz geohistoryczny jest skonkretyzowaniem środowiska geograficznego. Historyk dostrzega w nim trzy zasadnicze warstwy:
a) krajobraz naturalny, w pewnym sensie krajobraz zastany, który jeszcze nie uległ zmianom pod wpływem działalności człowieka;
b) krajobraz kulturalny, a więc krajobraz naturalny, zmieniony już działalnością człowieka, głównie gospodarczą, przede wszystkim osadnictwem;
200
c) krajobraz historyczno-polityczny, czyli granice powstałe w wyniku rozszerzania zasięgu organizacyjnego wspólnych interesów rozmaitych typów grup społecznych, głównie politycznych, administracyjnych i w pewnym stopniu wyznaniowych.
Tak rozumiany krajobraz geohistoryczny jest przedmiotem badań geografii historycznej, która zmierza przede wszystkim do odtworzenia owych rodzajów krajobrazu w przeszłości, czyli w ich rozwoju historycznym.
6.1.3. Przestrzeń i wynikające z niej odległości, są drugim istotnym obok krajobrazu elementem środowiska geograficznego. Kształtują one przede wszystkim horyzont geograficzny człowieka i już z tego powodu odgrywają niezwykle ważką rolę w jego dziejach. Oba pojęcia zarówno przestrzeni, jak i odległości z jednej strony nie są tylko pojęciami abstrakcyjnymi, z drugiej zaś człowiek zawsze starał się je określić w kategoriach matematycznych i wyobrażeniach porównywalnych, mniej lub bardziej dokładnych, ponoć dziś najdokładniejszych (ponoć, bo jak pokazuje historia metra, nigdy nie możemy mieć pewności, iż są to pojęcia w pełni obiektywne). Jednakże w kategoriach społecznych pojęcie „przestrzeń" i pojęcie „odległość" nigdy nie są równoznaczne z pojęciami geograficzno-matematycznymi. Dla przykładu odległość Krakowa od Wiednia wydaje się być w skali pojęć społecznych olbrzymia, co nie jest zgodne z pojęciami geograficzno-matematycznymi. Fakt, iż z Krakowa do Wiednia musimy przejeżdżać przez Czechy i Słowację pozornie zdaje się odległość między tymi miastami powiększać, gdy w rzeczywistości wynosi ona niewiele ponad 400 km, a w linii prostej jeszcze mniej, bo niemal tyle samo, co z Krakowa do Warszawy. Bynajmniej nie jest też absurdem, iż droga „do" może być krótsza, niż droga „z" i odwrotnie (np. z biegiem rzeki i pod prąd). Wiadomo i dziś, iż miejscowość leżąca na terytorium jednostki administracyjnej może być bardziej związana z siedzibą jednostki sąsiedniej niż własnej.
Wydaje się, iż kształtowanie pojęć przestrzeni, a zwłaszcza odległości, postępuje w miarę rozwoju środków transportu i przekazywania informacji. Jeżeli jeszcze sto kilkadziesiąt lat temu trzeba było kilku tygodni, aby uzyskać informacje o tym, co się dzieje w Londynie, to dzisiaj uzyskujemy je niemal w ciągu kilku sekund. Rzecz oczywista, iż rozwój horyzontu geograficznego pozostaje co najmniej w takim samym stosunku do człowieka, jak środowisko geograficzne, aczkolwiek może nieco w innych sferach. Stąd też wydaje się, iż powinien on być przedmiotem badań geografii historycznej na równi z badaniem przemian krajobrazu historycznego.
6.1.4. Kartograficzne ujęcie wyników badań jest ostatecznym celem badań z zakresu geografii historycznej. Mapa historyczna nie jest prostą adaptacją mapy geograficznej. Ma ona swoją własną specyfikę. W pierwszej bowiem kolejności chodzi o przedstawienie kartograficzne faktów historycznych w czasie. Stosowane w tym zakresie metody budzą wiele wątpliwości. W gruncie rzeczy historyk raczej naśladuje tutaj geografa, niż próbuje swoje problemy przełożyć na język kartograficzny.
201
Kartografia jest zarazem źródłem dla badań historycznych. Ujęcia kartograficzne bada się jako źródło do poznania wyobrażeń o przestrzeni i jej cechach nie tylko u twórcy mapy, ale i jego otoczenia. W tym celu nie wystarczy odtworzyć opierając się na źródle pisanym procesu powstawania przekazu kartograficznego, ale trzeba wykonać analizę jego podstaw matematycznych (ustalenie rzędnych odwzorowania itp.), rysunku sytuacyjnego, nazewnictwa itd. W ten sposób uzyskujemy odpowiedź i na takie pytania, jak filiacje przekazu kartograficznego, czy też jego wartości źródłowe.
Na ogół geograficzne ujęcia kartagraficzne pojmuje się przede wszystkim jako obraz współczesnego krajobrazu, co nie ulega wątpliwości. Stąd badania kartograficzne mogą wnieść wiele istotnych elementów do poznania środowiska geograficznego. Natomiast rzadko używa się przekazu kartograficznego jako źródła badań nad działaniami wojskowymi (nie w sensie strategii, ale organizacji wojska czy wręcz taktyki), działalności politycznej, a szczególnie gospodarczej. Tymczasem tutaj mamy wiele istotnych elementów poznawczych, chociaż niekoniecznie łatwych do wskazania i uchwycenia.
6.2. Rozwój badań geograficzno-historycznych
6.2.1. Niemal zawsze badania historyczne wciągały w swój krąg geografię, jednakże jako pomoc w określeniu podziałów polityczno-administracyjnych. Podobne funkcje w zasadzie spełniały badania nad kartografią, w czym np. niepomierna zasługa Joachima Lelewela. Jednakże stosunek człowieka w jego rozwoju i dziejach do środowiska geograficznego, co jest zasadniczym przedmiotem badań geografii historycznej, został postawiony dopiero w drugiej połowie XIX w. Od razu zarysowały się też dwa stanowiska metodologiczne. Jedno, reprezentowane przez Fryderyka Ratzela, stoi na stanowisku deter-minizmu, uważając, że środowisko geograficzne wywiera zdecydowany wpływ na struktury i formy życia człowieka, a tym samym na jego dzieje. Innymi słowy jest to determinizm mechaniczny. Inny kierunek, w którym zdecydowaną rolę odegrał Paul Vidal de la Blachę, a uznawany także przez Lucien Febvre'a, kontynuowany przez Marca Blocha i innych, staje na stanowisku posybilizmu, uważając, że człowiek, zorganizowany w grupy społeczne, znajduje w środowisku geograficznym tylko niektóre możliwości, określające jego życie i dzieje. Posybilizm tym samym szczególny nacisk kładzie na rolę czynników fizjograficznych w dziejach. Dzisiaj w praktyce badawczej na ogół przyjmuje się raczej stanowisko posybilistyczne, które znalazło poparcie zwłaszcza w wynikach badań socjologicznych.
W takiej koncepcji geografia historyczna miała zająć się przede wszystkim opisem danego kraju czy regionu w przeszłości, uwzględniając krajobraz naturalny, kulturalny i polityczny. W praktyce badawczej niektóre historiografie położyły nacisk na badanie pewnych problemów, chociaż najbardziej produktywne bez wątpienia są badania nad osadnictwem.
202
Równolegle z badaniami metodologicznymi były i są rozwijane badania nad historią kartografii, które przybierają coraz bardziej impanujący obraz, szczególnie w Niemczech, Austrii, Francji, Hiszpanii, Włoszech i krajach anglosaskich.
6.2.2. W Polsce badania z zakresu geografii historycznej zostały podjęte dopiero w okresie międzywojennym, szczególnie w kręgu Władysława Sem-kowicza i Franciszka Bujaka, choć nie brak było sporadycznych prób podejmowanych z różnym powodzeniem już pod koniec XIX w. Po ostatniej wojnie Stanisław Arnold podjął próbę zaadaptowania materializmu historycznego, tworząc w gruncie rzeczy kierunek bliski determinizmowi dialektycznemu. W praktyce raczej metoda ta dotąd nie została sprawdzona. Stąd też skromne w gruncie rzeczy badania polskie zbliżają się raczej do posybilizmu. Także w historiografii polskiej szczególny nacisk geografia historyczna położyła na badania osadnictwa. Działalność na tym polu Bujaka zadecydowała, że związane one były przede wszystkim z historią gospodarczą. Ale w okresie powojennym obserwować można powolne, choć jak się zdaje systematyczne, odchodzenie od takiego punktu widzenia, przy czym niewątpliwy w tym udział rozwoju badań archeologicznych prowadzonych zwłaszcza w kręgu Instytutu Historii Kultury Materialnej Polskiej Akademii Nauk (dziś Instytut Archeologii i Etnografii PAN). Analogicznie jak w innych historiografiach, obserwować można poszukiwanie nowych metod badawczych, mających ułatwić zwłaszcza rozpoznanie historycznego środowiska naturalnego.
O wiele większe osiągnięcia odnotować możemy w zakresie badań nad historią kartografii (Karol Buczek) oraz bibliografowania zasobów kartograficznych (Marian Łodyński). Również w zakresie kartografii historycznej można odnotować wiele osiągnięć. Tak więc Stanisław Arnold i Jan Natan-son-Leski opracowali wiele zagadnień z zakresu historii granic podziałów, zwłaszcza średniowiecznych zarówno politycznych, jak i administracyjnych. Podobne próby podejmowane są dla organizacji kościelnej (Jan Kwolek oraz środowisko Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego w Lublinie). Natomiast wysiłki zmierzające do uzyskania obrazu kartograficznego przekrojowego napotykają wiele trudności i mimo dużego wysiłku badawczego Pracowni Atlasu Historycznego Instytutu Historii Polskiej Akademii Nauk, przynoszą efekty częściowe, chociaż mają takie osiągnięcia, jak mapa Prus Królewskich, województwa płockiego, sandomierskiego czy sieradzkiego i łęczyckiego. Plan prac atlasu ulega ciągłym modyfikacjom, które mają na celu przyspieszenie jego ukończenia. W roku 1967 ukazał się pod redakcją Władysława Czapliń-skiego i Tadeusza Ładogórskiego Atłas historyczny Polski, którego walory kartograficzne zostały wysoko ocenione i zdaje się on oznaczać ważny krok naprzód w tym zakresie. Niestety, nie można już tego powiedzieć o Atłasie historycznym świata pod redakcją Józefa Wolskiego, wydanym w 1974 r. Również inne nauki historyczne próbują przedstawić swoje wyniki w postaci map przekrojowych, jak np. archeologia, która ostatnio zaprezentowała mapę grodzisk polskich. Na zakończenie należy odnotować znaczące przyspieszenie
203
prac nad Słownikiem geograficzno-historycznym dla poszczególnych regionów Polski średniowiecznej, zintensyfikowane pod kierunkiem Jerzego Wiśniewskiego i Antoniego Gąsiorowskiego.
6.3. Rekonstrukcja krajobrazu naturalnego
6.3.1. Krajobraz naturalny jest to środowisko geograficzne, które nie uległo jeszcze zmianom pod wpływem działalności człowieka. Zatem w badaniach historycznych chodzi o odtworzenie krajobrazu w momencie pojawienia się pierwszego człowieka, co na ziemiach polskich nastąpiło około 180000 lat przed Chr. Praktycznie jest to zadanie niewykonalne dla historyka i co ważniejsze mało przydatne, ze względu na skalę zmian, jakie zaszły w strukturze środowiska geograficznego (w wypadku Polski) w ciągu pierwszego tysiąclecia nowej ery. Nie lekceważąc znacznych zmian klimatycznych wydaje się, iż istotniejsze przemiany zaszły dopiero w drugim tysiącleciu, a zwłaszcza w jego drugiej połowie. Stąd też badanie krajobrazu naturalnego zmierza do odtworzenia go przed czasem, gdy potwierdzają go i opisują różnorakie źródła. Zachodzić tutaj zatem będzie wielorakie zróżnicowanie regionalne z jednej strony, z drugiej zaś stosując metodę retrogresywną będziemy mogli cofać się tylko tak daleko, na ile pozwolą owe źródła. Oczywiście wielu zagadnień historyk nie jest w stanie rozwiązać samodzielnie i dlatego musi uciekać się do pomocy przyrodnika, geologa, klimatologa itp. Wyniki tak prowadzonych badań historyk kartografuje, zwracając szczególną uwagę ma orografię i geologiczną budowę, klimat, hydrografię, florystykę. Zbadanie tych elementów w zasadzie powinno dać odpowiedź na pytanie, jak wyglądał krajobraz naturalny. Jednakże należy zawsze pamiętać, iż nie otrzymujemy pełnej odpowiedzi na stawiane pytanie, lecz jedynie mniej lub bardziej obfity zasób informacji, zdobytych na podstawie niezwykle fragmentarycznych źródeł. Dlatego też należy tego rodzaju badania prowadzić ze szczególną ostrożnością.
6.3.2. Orografię i budowę geologiczną krajobrazu, czyli ukształtowanie powierzchni ziemi i jej strukturę glebową, poznajemy w zasadzie opierając się na stanie istniejącym dzisiaj. Orografia bowiem nie ulega zbyt szybkim i daleko idącym zmianom, kształtowana w warunkach polskich głównie erozją i działalnością wiatrów. Poważniejsze zmiany w zasadzie zawsze mamy odnotowane w źródłach pisanych, chociaż nie należy liczyć wyłącznie na nie. Również budowa geologiczna nie ulega zbyt daleko idącym zmianom, co pozwala w sposób istotny cofać rozpoznanie sytuacji sprzed bardzo długich okresów, a przede wszystkim wyjaśniać zdarzenia, które same w sobie zdają się być mało uwikłane w przeszłość (np. powstawanie i zasięg powodzi, zmiany górotworu decydujące o trwałości nie tylko zabudowy). Historyka przede wszystkim interesuje rozmieszczenie gleb w terenie, przy czym nie tyle chodzi o ich morfologię, ile o właściwości glebowe, decydujące o ich wykorzystaniu oraz występowanie bogactw mineralnych. W wypadku
204
jednak gleb mogą zachodzić nawet daleko idące zmiany i to w stosunkowo krótkich okresach. Mogą one zarówno tracić swoją wysoką jakość, jak i podnosić ją, zwłaszcza w wyniku zmian hydrografii i szaty roślinnej. Stąd też postępowanie historyka przy próbach odtwarzania właściwości gleb musi cechować duża ostrożność.
Pomocne są tutaj przede wszystkim mapy gleb, opracowane dla celów rolnictwa, niestety wciąż publikowane ze zbyt daleko idącą generalizacją, która czyni je mało przydatnymi do badań szczegółowych. Dla mikroregionów dzisiaj w zasadzie można już korzystać z map klasyfikacyjnych gruntów, przechowywanych w kompetentnych urzędach (agronomówki, biura geologiczne przy Urzędach Gminnych). Dodatkową trudność stanowi fakt, iż pierwsze mapy gleb (w tym także polskie) uwzględniały przede wszystkim morfologię gleb. Stosowano podział zgodnie z ich składem mineralnym. Dopiero w okresie międzywojennym zaczęto opracowywać mapy gleboznawcze, obrazujące zwłaszcza rozmieszczenie humusu będącego wynikiem nie tylko procesów geologicznych, ale i biologicznych, co wiąże się z powstawaniem i zasięgiem osadnictwa.
6.3.3. Klimat określany na podstawie notowanych obserwacji meteorologicznych historyk może badać opierając się na danych pośrednich. Tylko w niektórych państwach notowano obserwacje już w XVIII w. W większości nie przekraczają one połowy XIX w. i stąd historyk może wciągnąć do badań jedynie sporadyczne zapisy źródeł o wydarzeniach klimatologicznych. Większą pomoc stanowią badania przyrodnicze, które dzięki zmianom organizmów biologicznych są w stanie wiele powiedzieć o warunkach klimatycznych. W ciągu ostatniego tysiąclecia klimat uległ znacznym zmianom, szczególnie na ziemiach polskich, które stanowią rejon przejściowy od klimatu oceanicznego do kontynentalnego. Wydaje się, iż do połowy XX w. klimat na ziemiach polskich był raczej oceaniczny, a tym samym istniały dogodne warunki dla wegetacji, zwłaszcza roślin wymagających znacznego nasłonecznienia (winna latorośl, niektóre jarzyny i drzewa owocowe). Nie bez znaczenia jest fakt, że klimat taki cechuje mniejsza amplituda wahań temperatury. Wiadomo także, iż zmniejszanie się stanu zalesienia powoduje szybszy przebieg procesów odwodnienia, a także ważne zmiany w zakresie temperatury. Wiadomo, iż występują okresowe wahania klimatyczne, np. w ciągu lat ciepłych lub zimnych, suchych lub wilgotnych, które zdecydowanie kształtują procesy wegetatywne, a tym samym wpływają na zagospodarowanie określonych terenów. Nie udało się dotąd określić długości owych okresów ani też charakteru ich cykliczności, co budzi zrozumiałe zainteresowanie nie tylko historyka.
6.3.4. Hydrografia, czyli układ nawodnienia zarówno w wyniku istnienia wód bieżących (rzek) i stojących (jezior), jak i gruntowych (tzw. wody podskórne) oraz zabagnienia, również możliwa jest do odtworzenia głównie dzięki badaniom sytuacji współczesnej. Świadoma działalność człowieka, zmierzająca do ograniczenia tych zasobów, rozpoczęła się dopiero w XVIII w., choć pierwsze jej ślady sięgają już XIV w. Stąd dużą pomocą są tutaj
205
opracowania kartograficzne z tego czasu, dobrze odtwarzające ówczesną hydrografię. Większe trudności wystąpią przy ustaleniu zmian będących wynikiem działania czynników naturalnych, np. naturalnych zmian koryta rzeki (działa tutaj tzw. prawo Beera, zgodnie z którym rzeki północnej półkuli zmieniają swe koryta w kierunku wschodnim), a także takie urządzenia techniczne, jak młyny, jazy, przekopy oraz sporadyczne akcje zmierzające do dostosowania koryta rzecznego dla potrzeb spławu. Jednakże z pomocą i to stosunkowo wydatną, przychodzą źródła pisane, informujące o tych zjawiskach zarówno pośrednio, jak i bezpośrednio już od końca XI w., aczkolwiek ze znacznymi lukami chronologicznymi i terytorialnymi. Badania tych zagadnień mają niepoślednie znaczenie, gdyż pozwalają określić tereny przeznaczone pod uprawę, przebieg ówczesnych dróg, a nawet przesuwanie się czy powstawanie nowych osad. Praktycznie trzeba pamiętać, iż przed XIX w. większą rolę odegrały tutaj czynniki niezależne od woli człowieka, niż jego świadoma działalność w XIX w.
6.3.5. Florystyka koncentruje uwagę historyka przede wszystkim na zagadnieniach zalesiania oraz niektórych innych zespołach roślinnych, jak łąki, porosłe bagna, stepy. Chodzi przede wszystkim o ustalenie ich zasięgu terytorialnego, w dalszej kolejności określenie gatunku drzewostanu lub też roślinności, wegetującej na tych terenach. W tym ostatnim przypadku z dużą pomocą przychodzą tzw. próby pyłkowe (pollenowe). Pyłki kwiatowe trafiając do wody lub do środowiska torfiastego, podlegają nader wolnym zmianom. W powiązaniu ze stratygrafią, uzyskiwaną przez badania archeologiczne, możemy stosunkowo dokładnie określać czas występowania poszczególnych roślin w badanym rejonie.
Najogólniej można stwierdzić, iż terytoria te uległy w ciągu ostatniego tysiąclecia poważnemu zmniejszeniu na rzecz planowych upraw. Ostrożniej postępować trzeba w wypadku lasów. Niewątpliwie i ich zasięg w znacznym stopniu uległ zmniejszeniu, chociażby w wyniku postępującego osadnictwa i fakt ten nietrudno stwierdzić. Jeżeli jednak inne zespoły florystyczne możemy w zasadzie odtwarzać na podstawie stanu obecnego, uwzględniając również wyniki badań paleontologii, to w wypadku zalesienia musimy postępować ostrożniej. Punktem wyjścia niewątpliwie są źródła typu kartograficznego, powstające od XVIII w., ale nie dają nam one odpowiedzi na to pytanie, które zespoły leśne powstały w wyniku wtórnego zarastania pustek, nieużytków itp. Jednocześnie od połowy XIX w. obserwujemy działalność człowieka, zmierzającą do powiększenia zalesienia przez wykorzystywanie np. nieużytków. Innymi słowy, za pomocą wspomnianych źródeł nie jesteśmy w stanie określić zasięgu pralasu, który stał się terenem działalności osadniczej człowieka i który jest elementem krajobrazu naturalnego. Niemniej można i należy kusić się o odtworzenie zasięgu pralasu, obserwując postępy osadnictwa, wykorzystując badania gleboznawcze (lasy w zasadzie nie rosną np. na glebach lessowych), a nawet biologiczne. Jednakże należy postępować tutaj ostrożnie, gdyż osada mogła rozrastać się na jednej polanie leśnej, ale pola uprawne
206
mogły znajdować się na wielu różnych polanach, co zazwyczaj w źródłach średniowiecznych jest nieuchwytne.
Badając stosunki florystyczne nie chodzi nam tylko o określenie zasięgu terytorialnego poszczególnych zespołów. Równie interesować nas będzie gatunek roślinności składającej się na owe zespoły i to nie tylko w wypadku lasów, gdy pytamy, czy są to drzewa iglaste, czy liściaste, co zazwyczaj oddaje każda lepsza mapa. Interesować nas będzie także granica zasięgu buka czy lipy, takiej lub innej trawy stepowej itp. Materiały uzyskane tą drogą są pomocne do badań językowych, etnograficznych itp., a nie mogą być obojętne dla określenia charakterystyki rozwijającej się gospodarki. Kwestionariusz pytań tego typu oczywiście można poszerzać.
6.4. Rekonstrukcja krajobrazu kulturalnego
6.4.1. Krajobraz kulturalny jest wynikiem zmian, które wprowadziła działalność człowieka w krajobraz naturalny. Zmiany owe są rezultatem okupowania ziemi i zagospodarowania jej dla umożliwienia życia ludzkiego. W konsekwencji wspólnym mianownikiem tych zabiegów jest osadnictwo. Stąd też badanie dziejów osadnictwa jest podstawową czynnością umożliwiającą rekonstrukcję krajobrazu kulturalnego. Jeżeli badając krajobraz naturalny historyk musiał korzystać z osiągnięć nauk stosunkowo daleko stojących od nauk historycznych (np. paleontologia), to badając krajobraz kulturalny korzysta z metod właściwych badaniom historycznym oraz z pomocy wyników przede wszystkim nauk humanistycznych. W badaniach tych chodzi o uzyskanie odpowiedzi na pytanie, w jaki sposób przebiegało zajmowanie nowych obszarów, a więc naruszanie stanu krajobrazu naturalnego, jak dokonywał się podział obszarów nowo zajętych, jak one były użytkowane. Badania tak rozumiane są prowadzone od wielu lat i przynoszą wiele interesujących wyników. Szczególne miejsce zajmują osiągnięcia archeologów, uzyskane w ostatnich latach, a które pozwoliły na znaczne rozszerzenie naszej wiedzy o osadnictwie wczesnośredniowiecznym.
6.4.2. Badanie rozmieszczenia geograficznego osad ma za zadanie przede wszystkim ustalić granice zasięgu terytorialnego osadnictwa, a tym samym kreśli obraz ekspansji człowieka. Badania te pozwalają także rozstrzygać kwestie takie, jak np. przynależność etniczna ludności czy drożność regionów.
6.4.2.1. Badania te po pierwsze mają pokazać związek osadnictwa z krajobrazem naturalnym i jego zróżnicowanie w zależności od ukształtowania fizjograficznego terenu. Dzięki temu łatwo już określić związek osadnictwa z formacjami stosunków gospodarczych; inne bowiem są zajęcia ludności zamieszkującej tereny szczególnie nawodnione (np. bagna), inne tereny dysponujące dobrymi warunkami glebowymi.
6.4.2.2. Stwierdzenie przynależności etnicznej i politycznej ma szczególne znaczenie dla terenów pogranicznych, jak również dla terenów, będących
207
przedmiotem kolonizacyjnej penetracji osadniczej. Szczególne trudności wyłaniają się, gdy badania tego typu dotyczą okresów prehistorycznych.
6.4.2.3. Charakterystyka demograficzna osadnictwa w swoim założeniu zmierza do określenia zaludnienia badanych osad, co pozwala określić ich wielkość, gęstość osiedlenia, tj. liczbę osad na jednostkę miary powierzchni, gęstość zaludnienia, czyli liczbę ludności na określoną jednostkę miary powierzchni, która została poddana procesom osadniczym, oraz zagęszczenie ludności, czyli liczbę ludności rolniczej na jednostkę powierzchni uprawnej.
6.4.2.4. Nieobojętna jest dla historyka również charakterystyka społecz-no-gospodarcza, pozwalająca ustalić, jaka ludność bierze udział w procesie osadniczym, jaki potencjał gospodarczy reprezentuje osadnictwo. Najogólniej osady dzieliły się na wsie i miasta. Jednakże jest to podział, który nie zadowala nas w pełni. Stąd rozróżniamy osady:
a) Jednokomórkowe i wielokomórkowe, zależnie od tego, czy składa się na nie jedno gospodarstwo rolnicze lub produkcyjne (chłopskie, rycerskie, rezydencja magnacka, klasztor, smolarnia), czy też wiele gospodarstw indywidualnych, a więc zarówno wieś, jak i miasto.
b) Wsie i miasta, zależnie od tego, czy jest to osada otwarta, czy zamknięta (np. wałem lub murem) oraz ze względu na charakter zajęć ludności (wieś — rolnictwo, miasto — rzemiosło, handel).
c) Zakładane i samorodne, zależnie od tego, czy o ich powstaniu zadecydował jednorazowy akt prawny, czy też powstały w wyniku rozrastania się, pączkowania osad jednokomórkowych, procesu zazwyczaj wieloletniego.
d) Indywidualne i sprzężone, zależnie od tego, czy osada prowadzi byt w stosunkowym odizolowaniu od innych, czy też pozostaje w ścisłym związku aglomeracyjnym z sąsiednimi osadami. Sprzężenia, zwłaszcza miejskie (okręg górnośląski, Trójmiasta), nie są bynajmniej zjawiskiem nowożytnym. Pojawiają się one już w średniowieczu i wydają się być nawet częstsze, jeżeli za tego rodzaju aglomerację uznamy również zespół, jaki tworzył gród i podgrodzie. O ich powstawaniu decydowały względy gospodarcze, kultowe lub militarne (np. Kraków, Kazimierz i Kleparz). Szczególnie często występują one w wypadku osad, które jeszcze nie mają charakteru miejskiego, ale wyraźnie ewoluują w tym kierunku. Geograficznym czynnikiem, wiążącym takie osady, były arterie komunikacyjne, warunki obronne itp. W XVI-XVII w. występują układy jednoosiowe, symetryczne i centralne, w XVIII w. dochodzi układ promienisty. Ślady owych pierwotnych sprzężeń możemy obserwować na planach miast niemal do dziś, gdyż nie zawsze zatraciły one swoją pierwotną funkcjonalność.
6.4.2.5. Położenie geograficzne osad w przeszłości jest równie ważną treścią badań osadniczych. Chodzi tutaj głównie, o określenie stosunku położenia osady do przebiegu dróg komunikacyjnych, łączących nie tylko poszczególne osiedla, ale przede wszystkim duże centra gospodarcze zarówno produkcyjne, jak i handlowe. Stąd pozwalają one nie tylko określać położenie geograficzne badanej osady, ale przede wszystkim charakter ruchów osadniczych oraz życia gospodarczego, zwłaszcza rynku lokalnego.
208
6.4.3. Położenie topograficzne osady określa ogół warunków fizjograficznych, występujących na jej terenie i dzięki temu kształtujących jej charakter. Stąd badaniu podlega wzajemny stosunek obu tych czynników, czy też ich zespołu. Znalazło to wyraz w kształtach poszczególnych osad, które też — jak się zdaje — są najlepiej zbadane, ale tylko w granicach umożliwiających kwalifikację typów osad zarówno wsi, jak i miast.
6.4.3.1. Kształty osad w dużym stopniu uzależnione są od układu pól. W zasadzie tworzą one bloki i pasma, ale w swym rozwoju historycznym nagromadziły wiele informacji (np. pola grodzone we Francji czy Anglii). Z punktu widzenia potrzeb nas interesujących odnotowujemy następujące układy pól:
a) Pasmowy, leżący u podstaw rozwoju osadnictwa germańskiego, charakteryzujący się zespołem długich do 600 m, a szerokich na 10-20 m pasm ról, lekko wygiętych w kształt litery S w wyniku uprawy pługiem. U nas nieznany, legł jednak u podstaw organizacji układów kolonizacyjnych.
b) Blokowy pierwotny, występuje wśród mniejszych wsi, powstając w wyniku indywidualnego karczunku prowadzonego na rozłogu poza siedliskiem. W konsekwencji bloki poszczególnych właścicieli sąsiadują z sobą i są przemieszane. Pierwotnie prostokątne, dzielone w wyniku stosowania prawa spadkowego, zatraciły swój pierwotny charakter.
c) Niwowy, charakteryzujący się tym, że parcele, długie i wąskie, należące do poszczególnych właścicieli, są jednakowej szerokości i długości, oraz że mają wspólny kierunek. W obrębie wsi występuje kilka niw, a gospodarz posiada pole w każdej z nich. Jest to układ charakterystyczny dla Polski, Czech, Słowacji, wschodniej Francji i Niemiec, a powstawał w wyniku planowej kolonizacji. Układy nieregularne, charakteryzujące się większą liczbą niw o różnej wielkości i nieregularnych kształtach, powstały na gruncie dawnych układów pasmowych i blokowych, natomiast regularne, z małą liczbą niw, pośród których kilka większych ma kształty regularne, powstawały w wyniku nowej, planowej działalności osadniczej. Ich układ wiąże się oczywiście z systemem gospodarki trójpolowej (stąd na ziemiach litewskich wiąże się z pomiarą włóczną).
d) Blokowo-niwowy, charakteryzuje się tym, że krótkie niwy, każda o innym kierunku pasm pól, tworzą mniej lub bardziej kształtne bloki, a gospodarze w każdym z nich mają nawet po kilka pasm pól (w polskiej literaturze nazywa się go niekiedy układem szachownicowym). U jego podstaw leży układ blokowy, ale w wyniku podziałów rodzinnych bloki zamieniły się w pasmowe niwy. Występuje na tych samych terenach co układ niwowy.
e) Długopasmowy, wynika z akcji kolonizacyjnej prowadzonej w XIV-XV w., zwłaszcza w środkowej Europie, w ramach której przydzielano pola w jednym, nawet kilkukilometrowym pasie, bez względu na ich wartość użytkową (stąd obejmują zarówno grunty uprawne, jak i lasy, zarośla czy bagna, a stoki górskie przecinają prostopadle). Komunikację mają ułatwiać polne drogi, biegnące wzdłuż pasa gruntów. W Polsce, w Królestwie Kon-
209
gresowym, analogiczne zasady zastosowano przy regulacji wsi z początkiem XIX w., z tym że zagroda właściciela leży zazwyczaj pośrodku pasa. 6.4.3.2. Na ziemiach polskich występują następujące typy wsi:
a) Okolnica — wieś małych rozmiarów, w której domy są budowane wokół centralnego placu lub zbiornika wody, w krąg lub w podkowę. Decydowało to, że wieś taka dysponowała systemem obronnym w postaci okopu czy wału i posiadała wjazd tylko z jednej strony. Charakteryzuje się także blokowo-niwowym układem pól. Jest to wieś starego słowiańskiego pochodzenia, występująca głównie między Łabą i Odrą, także w Czechach i na Pomorzu, rzadziej w Polsce. Tutaj często pochodzi z późniejszego okresu, XIV-XV-wiecznej kolonizacji i wyróżnia się okrągłym kształtem, większymi rozmiarami i bardzo regularnym niwowym układem pól.
b) Owalnica — wieś przypominająca swym układem wrzeciono, zabudowana wzdłuż dwóch łukowatych ulic, wypukłe okalających nie zabudowany plac, czasem niezwykle długi, lub też zbiornik wody. Oba wyloty drogi były zamykane bramami. Jest to wieś pochodzenia słowiańskiego i występuje na Pomorzu Wschodnim.
c) Wielodrożna — wieś o nieregularnej, ale zwartej zabudowie wzdłuż dróg biegnących bez wyraźnego planu. Geneza ich jest różnoraka. W Niemczech wyrastała z pierwotnych germańskich drublów (małe wsie — przysiółki rozłożone wokół pasmowo zorganizowanego pola), w Albanii, Czarnogórze, Bośni i Słowenii powstawała z zadrugi (jednodworczej osady wielorodzinnej), na Węgrzech, gdzie liczy często powyżej 5000 mieszkańców, wynikała ze stosunków gospodarczych (hodowla) i politycznych (zagrożenie tureckie), a na Ukrainie czy Podolu z warunków topograficznych (jary, zakola rzek). Także u nas decydowały warunki topograficzne. Wielodrożnice mają zazwyczaj układ pól nieregularny, niwowy lub niwowo-blokowy, zawsze z dużym rozbiciem własności na liczne działki, ale zazwyczaj urodzajne gleby.
d) Ulicówka — wieś jednodrożna, o zwartej zabudowie, rozłożona po obu stronach drogi, bez wyraźnego związku domostw z polami. Starszy typ ulicówki charakteryzuje się towarzyszeniem pól z układem blokowo-niwowym Bardziej regularny charakter ma ulicówka związana z XIII-XIV-wiecznL kolonizacją, a towarzyszy jej układ niwowy. Z uwagi na swój charakter ulicówka jest typem wsi najbardziej rozpowszechnionym.
e) Szeregówka — wieś o zwartej i regularnej zabudowie wzdłuż drogi, al< z wyraźnym powiązaniem z regularnym trójniwowym układem pól. Powstawał; w wyniku pomiary włócznej na Podlasiu i ziemiach litewskich.
f) Łańcuchówka — wieś powstała w wyniku karczunku lasów, częst z układem długopasmowym, o zabudowie luźnej, związanej z pasami pó Występują w Sudetach i Karpatach oraz na puszczańskim pograniczu Wielkc polski i Śląska, wiążąc się z akcją kolonizacyjną.
g) Rzędówka — oznacza się luźnym rozmieszczeniem zabudowy wzdfa drogi, najczęściej tylko po jednej jej stronie i pasami pól biegnącymi prostopad do drogi. Wsie takie powstawały w Królestwie Kongresowym w XIX w.
210
Okolnica Owalnica
Ryc. 4. Typy polskich wsi
Ulicówka
Obok tych typów wyróżniamy przysiółki, które charakteryzuje niewielka liczba zabudowań rozłożonych wzdłuż jednej drogi, wzdłuż krzyżujących się dróg lub też o układzie bezładnym. Jednakże osada taka wyraźnie powstaje na marginesie jak gdyby zasadniczej osady, nie wykazując tendencji do usamodzielnienia się. Należy jednak odróżnić przysiółki samorodne, od przysiółków powstających w wyniku procesu zaniku jakiejś wsi, przy czym proces ów bynajmniej nie musi dokonywać się dzisiaj, przeciwnie, mógł on już ulec zahamowaniu.
Niejednokrotnie mamy do czynienia z wsią samotniczą, składającą się z wielu jednokomórkowych gospodarstw, które wiąże jedynie więź społeczna, a zwłaszcza administracyjna.
6.4.3.3. Na ziemiach polskich występują następujące typy miast:
a) Pojedyncze — stanowiące od momentu powstania samodzielny organizm osadniczy.
b) Sprzężone — tj. dwa lub trzy, a nawet więcej organizmów osadniczych mających samodzielność organizacyjną, jednak związanych ze sobą zarówno bliskością położenia geograficznego (np. Golub od Dobrzynia rozdziela rzeka Drwęca, Białą od Bielska podobnie, z tym że obie rzeki przez wiele wieków stanowiły zarazem granicę państwową), jak i innymi czynnikami społecznymi, czy też ideologicznymi.
c) Aglomeracyjne — miasta, które zdołały w ciągu swego rozwoju wchłonąć wiele pobliskich osad zarówno przedmieść, jurydyk czy wsi, jak i mniejszych organizmów miejskich. Jest to cecha szczególna wielkich miast nowożytnych. Procesy aglomeracyjne mogą dokonywać się albo jednorazowo, na mocy aktów administracyjnych, albo też powoli, drogą tworzenia wielu wspólnych organów administracyjnych lub gospodarczych, przy czym dopóki owe procesy nie zostały całkowicie zakończone, nie można mówić o pełnej aglomeracji.
6.4.3.4. Dla badań historycznych nie jest rzeczą istotną, jaki kształt ma osiedle. Brak klasyfikacji z tego punktu widzenia nie ma wpływu na wartość osiągniętych wyników. Co więcej, klasyfikację typów osad z punktu widzenia ich kształtów można by mnożyć. Bowiem każda niemal osada, zależnie od niepowtarzalnych przecież w szczegółach warunków topograficznych, będzie tworzyła własne kształty, swoiste. Istotna dla badań historycznych będzie wówczas klasyfikacja, gdy stanie się dzięki niej możliwe ustalenie chronologii
211
powstania poszczególnych osad oraz gdy dzięki temu będzie można ustalać ewolucję typów osad w powiązaniu z rozwojem samego osadnictwa.
Tymczasem osiągnięte w tym zakresie efekty zdają się być nie tylko niewielkie, ale i wątpliwe. Najogólniej przyjmuje się, iż wsie typu okolnicy, owalnicy, ulicówki i wielodrożnicy sięgają swymi początkami czasów nawet przedhistorycznych, a w każdym razie przed kolonizacją na prawie niemieckim. Łańcuchówka ma być wynikiem akcji kolonizacyjnej, rzędówki miały powstawać w wyniku nowożytnej fali osadniczej, wsie samotnicze zaś w wyniku kolonizacji z XIX i XX w. Przysiółki miały powstawać w ciągu XV-XVI w. Jest to ostrożna próba ustalenia chronologii, stosunkowo ściśle związana z procesami osadniczymi. Ale przecież nie widać uzasadnienia, dlaczego by owalnica nie mogła powstać w wyniku akcji kolonizacyjnej. Wydaje się więc, iż dalecy jesteśmy jeszcze od uzyskania ostatecznych wyników. Trudności zaś badawcze wynikają nie tylko z konieczności prowadzenia wielu badań monograficznych, ale również z charakteru źródeł, które np. nie zawsze mogą dać odpowiedź, czy kształty nie uległy zmianie na skutek np. akcji scalania gruntów. Nie wiemy dotychczas, jaki wpływ na kształtowanie się osiedli wywierał wyraźnie obserwowany regionalizm w zakresie budownictwa i kształtujących go stylów, czy raczej sposobów konstruowania domostw.
Mniej wątpliwości zdają się budzić badania nad osadmi miejskimi, ale też tutaj o wiele trudniej o jakąkolwiek próbę ustalania wskaźników chronologicznych, chociaż podejmuje się coraz częściej badania i w tym kierunku. Jednakże rynek kwadratowy równie dobrze mógł powstać w wyniku planów urbanistycznych z XIII w., jak i XX w., podobnie jak szachownicowy układ ulic.
6.4.3.5. Problematyka badawcza osiedli miejskich, rozwijająca się pod wpływem badań nad historią urbanistyki i socjologii współczesnego miasta, koncentruje się przede wszystkim na zagadnieniu rozplanowania urbanistycznego. W zasadzie wyróżnia się dwa typy historycznego rozplanowania miasta:
a) Samorzutne, które najczęściej jest wynikiem kontynuowania założeń przestrzennych osady, na gruncie której powstało miasto.
b) Unormowane, będące wynikiem działalności urbanistycznej zaplanowanej w momencie zakładania miasta, aczkolwiek może to być również kontynuacja planów podjętych w momencie zakładania osady, na gruncie której powstało miasto.
Podział ten jednak zawodzi w stosunku do miast powstałych w XIX w., a nawet w początkach XX w., które chociaż nie zawsze były zakładane na gruncie już istniejących osad, niemal z reguły nie miały zaplanowanych założeń przestrzennych i rozbudowywały się samorzutnie. Owa samorzutność cechuje również urbanistykę miast rozwijających się w tym czasie, chociaż wcześniej rozrastały się one według ustalonych planów. Stąd też nie zawsze każdą osadę miejską można jednoznacznie podporządkować owemu podziałowi.
Chcąc uzyskać odpowiedź na pytanie o charakter układu przestrzennego miasta, musimy sobie odpowiedzieć na następujące pytania:
a) jaki jest zarys miasta (ukształtowanie nieregularne, prostokąt, kwadrat, wielokąt regularny lub nieregularny, koło, elipsa itp.);
212
b) jaka jest sieć ulic (jedna ulica, główna, z przecznicami lub bez nich, dwie ulice równoległe z przecznicami — typ drabinowy — lub bez nich, promienista w stosunku do placu centralnego, z pierścieniowatymi przecznicami, gwiaździsta — gdy ulice wybiegają promieniście od wewnętrznej ulicy promienistej, układ szachownicowy, warstwicowy);
c) jakie jest położenie rynku (centralne, centralny blok budowlany lub centralne rozszerzenie głównej ulicy, asymetryczne w stosunku do centrum miasta — gdy wiąże się z placem, który pełnił ważne funkcje w pierwotnej osadzie, bez wyraźnie określonego związku z planem miasta itp.);
d) jaki kształt ma rynek (nieregularny — bo jest rozszerzeniem głównej ulicy lub skrzyżowaniem wielu ulic, trójkąta, prostokąta, kwadratu, koła);
e) jaka jest zabudowa działki (bloku) budowlanej — inna w średniowieczu, a inna w czasach nowożytnych, a także jej stosunek do centralnego placu, przede wszystkim do podstawowych osi urbanizacyjnych i budowy geofizycznej zajętego przez zabudowę terenu.
6.4.4. Źródła do badań nad osadnictwem są różnorodne. Obok źródeł typowych dla badań historycznych, a więc archeologicznych i pisanych, mają zastosowanie źródła charakterystyczne dla badań geograficznych, przede wszystkim kartograficzne, a także źródła specjalne wykorzystywane tylko przy badaniach nad osadnictwem. Są to przede wszystkim źródła onomastyczne.
6.4.4.1. Onomastyka jest to nauka o imionach własnych zarówno historycznych, jak i współczesnych, osobowych i przedmiotowych oraz geograficznych. Posługuje się ona metodami właściwymi językoznawstwu i stąd historyk w zasadzie skazany jest na wykorzystywanie gotowych wyników. Specjalnie interesują tutaj imiona, a raczej nazwy geograficzne, którymi zajmuje się toponomastyka, jeden z działów onomastyki.
W badaniach toponomastycznych, zaadaptowanych do geografii historycznej, zakłada się, iż nazwy geograficzne powstawały w zależności od stosunków kulturalnych, społecznych, gospodarczych, etnicznych itp. w konkretnym czasie. Mimo przemian formalnych, jakim ulegały, językoznawca w zasadzie jest w stanie ustalić ich pierwotne brzmienie i znaczenie. Co więcej, może on na podstawie tych ustaleń określić również czas ich powstania, chociaż tutaj interwencja historyka jest już niezbędna. Gdyby badania toponomastyczne spełniały te warunki, nazwy miejscowe byłyby w stanie pełnić funkcję źródła, które daje obrazy sytuacji istniejącej niemal w każdym czasie. Z góry jednak należy stwierdzić, że wyniki uzyskiwane przez językoznawców stale budzą wątpliwości historyka, a ostatnio nawet się powiększyły. Przyczyna tego stanu rzeczy leży nie tylko w tym, że historyk zwykł zachowywać, jak się zdaje, większą ostrożność w stosunku do każdego źródła, podczas gdy językoznawca z natury swej dyscypliny traktuje je niemal z matematycznym zaufaniem, ale głównie w tym, że współpraca obu nauk jest stosunkowo mała, oczywiście z obopólną stratą. Stąd też językoznawca bez większego wahania ustali, iż nazwa Dziesiąta wywodzi się od słowa dziesięć, ale tylko historyk może mu podpowiedzieć, iż jest to nazwa wywodząca się od książęcych dziesiętników.
213
Językoznawca ustali, iż Jadowniki pochodzą od słowa jad i będzie może snuł przypuszczenia, iż ludzie z tej wsi byli złośliwi, jadowici, ale historyk wyjaśni, że jest to wieś służebna, powstała we wczesnym średniowieczu, a ludzie z tej wsi trudnili się z polecenia księcia i na jego użytek truciem jadami strzał bojowych. Nie znaczy to, że historyk z kolei jest w stanie samodzielnie przeprowadzić analizę językoznawczą, której brak, lub niedoskonałość może prowadzić do poważnych komplikacji.
6.4.4.2. Wśród nazw geograficznych wyróżniamy trzy kategorie nazw:
a) ogólne nazwy geograficzne (lądów, wysp, wód, krajów i ludów);
b) nazwy miejscowe, czyli nazwy osiedli ludzkich (w skrócie określane NM);
c) nazwy związane z poszczególnymi częściami terenu (pola, łąki, uroczyska itp.), czyli nazwy terenowe lub polne (w skrócie określane NP).
Nazwy geograficzne ogólne mają tylko ograniczone znaczenie dla badań historycznych, pozwalają jednak sięgnąć nawet głęboko w okresy prehistoryczne. Dotyczy to zwłaszcza nazw wodnych, zatem mórz, rzek i jezior (hydro-nimika). Szczególny jednak interes wiąże się z nazwami miejscowymi i polnymi. Dlatego też opracowuje się wiele słowników geograficznych, które nie tylko podają nazwę zastaną, ale również nazwy zanotowane w źródłach pisanych oraz zebrane za pomocą ankiet lub wywiadów, zwłaszcza nazwy polne. Chodzi o to, iż nazwy ulegały nawet daleko idącym przekształceniom czy zmianom. Stąd też tylko pełny materiał historyczny może służyć jako podstawa do odtworzenia pierwotnego ich brzmienia, a tym samym i znaczenia. Szczególnie jest to ważne w tych wypadkach, gdy w warunkach polskich nazwy ulegały germanizacji lub rusyfikacji.
Nazwy miejscowe i terenowe przynoszą informacje trojakiego rodzaju: etniczne, wskazujące na lud, który przez swój pobyt wpłynął na ich powstanie, fizjograficzne — wskazujące bądź na krajobraz naturalny, bądź też na ogólne warunki bytowania lub też na zachodzące w nich zmiany oraz informacje społeczno-gospodarcze — przeważnie z czasu, gdy nazwa powstawała. Najczęściej będzie to określenie stosunków własnościowych przez zachowanie cech dzierżawczych odpowiednio modyfikujących imię właściciela. Często nazwy oddają stosunki dziedziczenia, rodowe, zajęcia ludności itp.
6.4.4.3. Różnorodność występujących nazw miejscowych wciąż skłania do ich klasyfikacji nie tylko z punktu widzenia informacji, które w sobie zawierają. Próby takie podejmowane były głównie przez historyków (Tadeusza Wojciechowskiego, Franciszka Piekosińskiego, Oswalda Balzera, Karola Po-tkańskiego czy Franciszka Bujaka), ale spotkały się z krytyką, a nawet wręcz zostały odrzucone. Ostatnio przyjmuje się w zasadzie klasyfikację zaproponowaną przez językoznawcę dobrze znającego źródła historyczne, Witolda Taszyckiego. Jego podział przedstawia się następująco:
1. Nazwy miejscowe będące zawsze nazwami miejscowości, a mianowicie: a) topograficzne — wyrażające właściwość topograficzną lub geograficzną miejscowości (np. Góra, Nagórzyce, Roztoka);
214
b) nazwy kulturalne, oznaczające dzieła rąk ludzkich albo urządzenia, instytucje i wytwory kultury społecznej (np. Koło, Wola, Ujazd, Łazy);
c) nazwy dzierżawcze związane tylko z imieniem osoby, od której urobiono nazwę (np. Boleścice, Dobiesławice, Sieciechów, Raszewy, ale i Radom), nazwy
0 przyrostkach -ow, -owa, -owo, -in, -ina, -ino, -sko;
d) nazwy zdrobniałe wskazujące na położenie osiedla, związane z innym osiedlem, od którego urobiono nazwę (np. Borzęcinek, Rakowiec, Jazłowczyk).
2. Nazwy miejscowe, będące zrazu nazwami ludzi, a dopiero później miejscowości, a mianowicie:
a) nazwy etniczne, wywodzące się od ludzi, mieszkańców osady, pochodzących z pewnej miejscowości, okolicy lub kraju, albo też określające cechy ludzi zamieszkujących tę osadę (np. Prusy, Węgrzce, Brzeżany, Zadolińce, Konojady, Cygany);
b) nazwy patronimiczne oznaczające pierwotnie potomków lub poddanych człowieka, którego imię tkwi w nazwie miejscowej (np. Pisarzowice, Biskupice, Boleścięta, Mikulińce);
c) nazwy rodowe, oznaczające pierwotnie ludzi według ich wspólnej nazwy osobowej (np. Baby, Dmochy, Jawory).
3. Nazwy miejscowe dwuznaczne, tj. takie, które mogą być rozmaicie interpretowane (np. Wilki — może to być nazwa osobowa grupy ludzi, ale może się też wiązać z fauną, typową dla okolicy).
4. Nazwy miejscowe ciemne, tzn. nazwy dla badacza niezrozumiałe, a więc nie dające się zakwalifikować do żadnej z wymienionych kategorii.
Proponowana klasyfikacja nie zadowala jednak historyka, chociaż stanowi dobry punkt wyjścia dla dalszych badań. O jej wartości świadczy również fakt, że mimo pojawiającej się od czasu do czasu krytyki (zazwyczaj uzasadnionej) do dziś nie uległa, zwłaszcza w praktyce badawczej historyków, modyfikacji.
Znów istotnym pytaniem, interesującym historyka, jest w jakim stopniu proponowana klasyfikacja nazw miejscowych pozwala ustalać chronologię powstawania osad posiadających konkretną nazwę. Dyskusje historyków
1 językoznawców ostatnich lat zdają się dowodzić, że opierając się na samych nazwach nie można datować osadnictwa, chociaż może to dać efekty w konkretnych wypadkach, zawsze jednak rzadkich. Chronologię bezwzględną, ale tylko a quo, wyznaczają nazwy o proweniencji chrześcijańskiej (Biskupice, Opatów itp.), niemieckiej (wiążą się z kolonizacją na prawie niemieckim) oraz kulturowe, które pojawiają się pod koniec XII w. Jednakże nie można dla nich ustalić terminu końcowego. Ten z kolei daje się ustalić dla nazw będących derywatami patronimicznymi z sufiksem -ice, który był twórczy do XIV w., ale przecież sporadycznie pojawia się także w XV i XVI w., by zaniknąć dopiero w XVII w. Zdaniem językoznawcy Witolda Taszyckiego nazwy topograficzne, kulturowe, etniczne i dzierżawcze powstały w VI-IX w., patronimiczne w X-XIII w., służebne od końca X w. do XIII w., rodowe w drugiej połowie XIII w. do pierwszej połowy XIV w., najmłodsze zaś są nazwy zdrobniałe. W zasadzie można by się z taką propozycją zgodzić, chociaż wątpliwości i to
215
poważne budzi stwierdzenie, że nazwy topograficzne są najstarsze. Wydaje się, że te nazwy, podobnie jak kulturowe czy etniczne, najmniej nadają się do datowania, gdyż ich związek z czasem zdaje się być jedynie przypadkowy. Nazwy patronimiczne również zdają się sięgać czasów podziałów wspólnoty pierwotnej, a tym samym wyprzedzają inne grupy.
Chronologia względna jest jeszcze bardziej chwiejna. Uważano, że nazwy patronimiczne są starsze od topograficznych (Tadeusz Wojciechowski, Oswald Balzer, Stanisław Arnold, z pewnymi restrykcjami do nazw topograficznych Henryk Łowmiański). Przeciwny pogląd głosił Franciszek Bujak. Oceniano także nazwy patronimiczne jako starsze od dzierżawczych (Oswald Balzer). Językoznawcy natomiast dają im wspólną chronologię (Stanisław Pawłowski, Kazimierz Rymut, Władysław Lubaś). Według Stanisława Urbańczyka najstarsze są nazwy dzierżawcze starszego typu i topograficzne o starszych cechach formalnych, po nich idą nazwy służebne, patronimiczme, pochodzeniowe, rodowe, dzierżawcze młodszego typu i nazwy topograficzne o nowszych cechach formalnych.
Henryk Łowmiański poświęcił więcej uwagi toponomastyce z punktu widzenia potrzeb historyka. Na podstawie bogatego materiału porównawczego doszedł do wniosku, że nazwy patronimiczne niewątpliwie wyznaczają zasięg najstarszego osadnictwa, sprzed X w., dla ziem polskich. Sądzi, że nawet nazwy patronimiczne o proweniencji chrześcijańskiej wskazują na taką chronologię, gdyż jedynie zastąpiły one analogiczne nazwy o proweniencji słowiańskiej. Jednakże takie stanowisko spotkało się z ostrym sprzeciwem językoznawcy (Kazimierz Rymut), a także historyka (Józef Matuszewski). Również nazwy topograficzne zdaniem Łowmiańskiego, ale związane z fauną (Liszki), hydrografią (Ostrów, ale i Potok) oraz geomorfologią (Doły, Kamionka) mają analogiczną wartość źródłową jak nazwy patronimiczne. Natomiast nazwy dzierżawcze i kulturalne wiąże Łowmiański z okresem kolonizacji średniowiecznej, chociaż już z większymi wątpliwościami, których nie ma w odniesieniu do nazw patronimicznych.
6.4.4.4. Trudno określić przydatność nazw polnych, gdyż w zasadzie nie są one badane. Jednakże podejmowane próby, acz nieliczne, zdają się rokować nadzieje na dobre wyniki i to w wielu wręcz niespodziewanych dziedzinach, zwłaszcza że dochowały się one w formach najbliższych pierwotnego brzmienia.
6.4.4.5. Więcej zdają się mówić innego typu badania toponomastyczne, zmierzające do uchwycenia przede wszystkim zjawisk o charakterze społecznym i gospodarczym. Dotyczą one głównie okresów najwcześniejszych, ale są to przecież okresy najsłabiej poświadczane materiałem źródłowym. Stąd też należy do nich przywiązywać szczególniejszą wagę, co nie znajduje odzwierciedlenia w badaniach historycznych ostatniego trzydziestolecia. Być może, iż przyczyna tkwi w fakcie, że najbardziej efektowne wyniki można równie dobrze osiągnąć stosunkowo dobrą podstawą źródłową innego typu. Takim zdaje się być twierdzenie Stanisława Rosponda, że nazwy patronimiczne i posesywne tworzone za pomocą formantu *-j6, który najczęściej występuje z domyślnym gród, wskazują na stare grody (np. Wrocław, Sieradz, Bytom, Poznań, Wojnicz itp.), nazwy patronimiczne zaś tworzone przez formant -ice
216
(prasłowiański *-itjo) wskazują na rolniczy charakter osady. Ale jeżeli badania toponomastyczne mają poszerzyć podstawę źródłową, to właśnie ten kierunek zdaje się zapowiadać najlepsze efekty.
Tak więc istotne zdaje się być śledzenie językowego nawarstwiania się nazewnictwa zarówno niemieckiego, jak i ruskiego czy wołoskiego. Jest to dobra metoda badania nie tylko szlaków i postępu osadnictwa narodowościowo czy etnicznie obcego, ale także do obserwowania penetracji politycznych, a zwłaszcza kulturowych. Znów tereny pograniczne powinny stać się tutaj szczególnym polem do stosowania takiej właśnie metody. Możliwości te nie ograniczają się jedynie do problematyki etnicznej. Znaleźć ona może zastosowanie również w analizie wzajemnych oddziaływań międzyregionalnych. Specyfiką, np. wielkopolską, zdaje się być sufiks -sko, przecież nierzadko spotykany w Małopolsce i, co więcej, zdający się tu posiadać własną geografię. Co ważniejsze, forma ta (obok -cko) jest starsza od formy -sk, -ck.
Wydaje się, iż pluralne nazwy miejscowe wskazują na pierwotne sposoby władania ziemią i wspólną jej eksploatację, w przeciwieństwie do nazw dzierżawczych, wskazujących na władanie indywidualne. Charakterystyczny wydaje się fakt, iż tereny kolonizacyjne w średniowieczu zdają się mniej posiadać nazw z sufiksem -ice, odpowiadającym słowiańskiemu *-itjo, znów zdającym się świadczyć o wspólnocie gospodarczej, która dotyczyła jednak niektórych tylko użytków. Równie charakterystyczne jest, że wśród nazw grodów, instytucji zapowiadającej narodziny państwa, brakuje nazw właśnie tego typu, za to szczególnie wiele jest nazw topograficznych (Wiślica, Płock), dzierżawczych (Kraków, Poznań) czy militarnych (Grójec, Grodzisko, Zawada). Zrozumiały jest sens nazw służebnych (Szewce, Kuchary, Piekary, Złotniki, Winiary, Koniary), zresztą najlepiej bodaj opracowanych, podobnie jak jenieckich (Krakowiany na Śląsku i Mazowszu, Pomorzany w Małopolsce i na Mazowszu), gorzej rozpoznanych. Wiele wymowy ma pojawienie się nazw związanych z instytucjami kościelnymi (Mistrzejowice, Proboszczowice, Kan-torowice) — problem również niedostrzegany.
Jeżeli badania zmierzające do pogłębienia klasyfikacji nazewnictwa — jak się wydaje — nie rokują dużej ich przydatności w zakresie ustalania chronologii osadnictwa, to ten typ badań zdaje się stwarzać bez porównania większe szansę. Efekty zaś w zakresie historii społecznej wydają się być niezwykle obiecujące.
6.5. Rekonstrukcja krajobrazu historyczno-politycznego
6.5.1. Krajobraz historyczno-polityczny tworzą jednostki administracyjne i ich granice, przy czym nie chodzi o ich strukturę prawno-ustrojową, ale o rozmieszczenie w określonym terytorium i stąd tak duży nacisk kładzie się na zagadnienie rozdzielających je granic. W historycznym rozwoju wytworzyły się przede wszystkim następujące typy podziałów terytorialnych, wynikających z istnienia dwóch wielkich organizacji: państwa — podziały polityczme,
217
administracyjne, sądownicze i Kościoła — podziały organizacyjne i administracyjne. W zasadzie geografia historyczna bada tylko te typy podziałów. Zupełnie natomiast zostały pominięte podziały wynikające z faktu istnienia społeczeństwa czy raczej grup społecznych, oraz podziały wynikające z działalności owych grup społecznych. Tak więc geografia historyczna w zasadzie pomija zagadnienie granic etnicznych czy językowych, zostawiając je innym dyscyplinom, co nie zdaje się być słuszne. Nie interesują jej także granice rynku lokalnego, czym zajmuje się historia gospodarcza. Geografię historyczną interesują granice jednostek administracji kościelnej, ale pomija np. badanie granic zasięgu pewnego typu bractw kościelnych, czy też granic tworzonych przez zasięg oddziaływania określonych centrów kultowych, powodujących np. pielgrzymki. Rzecz jasna, że tego rodzaju stan należy oceniać pozytywnie, jednakże pod warunkiem, iż owe dyscypliny w pełni i sprawnie zastosują metody wypracowane przez geografię historyczną.
Wydaje się, że pomijanie czynnika społecznego w badaniach krajobrazu historyczno-politycznego jest jednym z bardziej dotkliwych braków. Zdaje się bowiem nie ulegać wątpliwości, iż wszelkie podziały terytorialne typu instytucjonalnego zasadzają się na więzi społecznej, która tworzy różnorakie spójnie i wyznacza tym samym różnorakie granice, później akceptowane i przyjmowane przez narastające podziały o charakterze instytucjonalnym. Konsekwencją tego rodzaju postępowania jest szczególnie wyraźnie obserwowany probabilizm w tego rodzaju badaniach, gdy tymczasem determinizm, wynikając m.in. z istnienia więzi społecznej, zdaje się odgrywać zdecydowaną rolę.
6.5.2. Granica jest to idealna płaszczyzna, prostopadła do powierzchni ziemi, dzieląca zarówno ląd, jak i obszar powietrza oraz obszar w głąb ziemi. Przecięcie tej płaszczyzny z ziemią tworzy linię graniczną, dzięki czemu linia ta ma charakter geometryczny. Jest to współczesne pojęcie granicy, odnoszone przede wszystkim do granic państwowych. Jedynie uproszczenie tej definicji można odnieść do podziałów wewnętrznych. Zdecydowanie natomiast rożnie przedstawia się zagadnienie pojęcia granicy w rozwoju historycznym.
Przez granicę rozumiano najpierw rubież graniczną, potem pas graniczny, z którego dopiero powstało pojęcie granicy linearnej. Rubież graniczna i pas graniczny odnoszą się nie tylko do granic państwowych, ale również do podziałów wewnętrznych, a nawet granic własnościowych. Stąd też należy przyjąć, iż o ewolucji strefy i pasa granicznego w kierunku linii granicznej, decydowały procesy zawłaszczeniowe, a więc w gruncie rzeczy precyzowanie się pojęcia granicy własnościowej. W miarę obejmowania coraz większych terytoriów pod osadnictwo oraz gospodarowanie, kurczyła się strefa, a później pas graniczny i to zarówno wewnątrz terytorialny, jak i państwowy. Pojęcia linii granicznej i delimitacji, czyli czynności wyznaczania jej w terenie, są zjawiskiem nowożytnym, chociaż już w średniowieczu wykonywano je, ale dla małych odcinków, raczej o charakterze lokalnym (np. granica mazowiecko--krzyżacka z XIV w.). Na dużą skalę delimitacje przeprowadzono, np. po układzie polsko-krzyżackim z 1349 r., po pokoju polanowskim w latach
218
1634-1648, a także w wyniku traktatów rozbiorowych z 1772 r. i często mają one doskonałą dokumentację. Tego rodzaju limitacje musiały liczyć się z różnorakimi zjawiskami, które już zaszły na rozgraniczanym terenie, co znajdowało wyraz w przebiegu linii granicznej. Inaczej rzecz wygląda na terytoriach, które dopiero w czasach nowożytnych uległy intensywnej kolonizacji. Stąd granice państw nowożytnych, zwłaszcza w Afryce, Australii czy Ameryce biegną wzdłuż linii prostych, w przeciwieństwie do starej Europy. Linie graniczne wzdłuż linii prostych można było wytyczyć tylko dlatego, iż procesy zawłaszczeniowe nie były tam zaawansowane do tego stopnia, aby mogły kształtować przebieg granicy.
6.5.3. Oznaczenia granic ulegają rozwojowi równolegle do procesu pojęcia granicy. Im precyzyjniejsze pojęcie granicy, tym precyzyjniejsze są używane w terenie znaki, wytyczające tę granicę. Pierwotnie, jak się zdaje, nie troszczono się nawet o jej wytyczenie. Świadomość jej istnienia i przebiegu była przekazywana z pokolenia na pokolenie i stąd długowieczni świadkowie są najbardziej cenionym świadectwem przebiegu granicy. Potem wykorzystuje się znaki o charakterze fizjograficznym czy topograficznym: źródło, bagno, las, góra, bez specjalnej troski o dokładne ich określenie, co jednak w miarę postępu osadnictwa zanika, aby ustąpić miejsca znakom, nadal fizjograficznym czy topograficznym, ale których położenie określa się stosunkowo precyzyjnie. Kolejnym etapem jest nanoszenie znaków umownych na elementy stałe krajobrazu, jak np. cios na drzewach, opatrywanie kamieni znakami własnościowymi itp. Ostatnim etapem jest wprowadzenie znaków sztucznych: kopców, słupów, grobli itp., które w miarę rozdrobnienia własności przekształcać się będą w miedze, wąskie pasy nieużytków. Podobnym ewolucjom uległy oznakowania granic terytoriów administracyjnych oraz państwowych.
Systemy oznakowania granicy znalazły odbicie w nazwach miejscowych (np. Słupia, ostatnio takie znaczenie tej nazwy zostało, zakwestionowane, ale Różnica) oraz nazwach polnych (np. Zagranicami). Rzecz jasna jest to doskonałe źródło, pozwalające odtwarzać przebieg dawnych granic, chociaż nie brakuje dobrego materiału w źródłach pisanych. Jest to wynik istnienia urzędników książęcych, mających za zadanie dokonywać nie tylko pomiarów, ale i wytyczania granic, zwłaszcza za pomocą instytucji ujazdu, czyli objeżdżania z urzędnikami książęcymi konkretnego terytorium i oznaczanie jego granic. Monarchia stanowa z kolei stworzyła urząd podkomorzego i instytucję sądów podkomor-skich, które również zajmowały się wytyczaniem granic w terenie. Granica państwowa uległa uściśleniu w miarę narastania tendencji zmierzających do zamknięcia granic państwowych, o czym decydowały różnorakie czynniki zarówno polityczne, jak i gospodarcze. Stąd też równolegle do wzrostu troski o dokładne oznaczenie granicy, rozwijały się sposoby jej zabezpieczania.
6.5.4. Tworzenie podziałów terytorialnych jest dzisiaj wynikiem działalności ustawodawczej lub administracyjnej państwa. Niewątpliwie zjawisko to istniało i w wiekach wcześniejszych. Jednakże zarówno dzisiaj, jak i dawniej było zjawiskiem wtórnym, występującym wówczas, gdy ów podział był faktem
219
dokonanym, chociaż brakowało mu sankcji prawnych. Wydaje się, iż o tworzeniu się organizacji terytorialnej, a ściślej o jej zasięgu, określanym granicami, decydowało zawłaszczenie ziemi oraz tworząca się na tej kanwie więź społeczna. Obok stosunków własnościowych o jej powstawaniu i jej funkcjonowaniu, zmierzającym do zakreślenia granic, w równym stopniu decydowały zjawiska
0 charakterze gospodarczym, np. zasięg rynku lokalnego, czy też drogi komunikacyjne umożliwiające wzajemne kontaktowanie się ludzi. Nie można nie doceniać funkcji ideologii w tym zakresie, zwłaszcza kościelnej. Fakt, iż ludzie z określonego terenu musieli udawać się do określonego kościoła na nabożeństwo, był tak silnym elementem więzi, iż zakreślał krąg wspólnoty gospodarczej (stąd targ wiąże się z uroczystościami kościelnymi nie tylko w średniowieczu). Co więcej, rozwój prawa kościelnego wyprzedził rozwój prawa świeckiego, organizacja kościelna utrwaliła wcześniej swe podziały terytorialne, które nakładały się na podziały administracji państwowej. Charakterystyczne jednak, iż prawo kanoniczne nigdy nie wypracowało pojęcia granicy linearnej
1 dziś jeszcze, określając zasięg terytorialny parafii, wylicza się domostwa najbardziej wysunięte na zewnątrz okręgu, a niezwykle rzadko posługuje się granicami podziałów świeckich, czy też liniami określanymi przez zjawiska fizjograficzne. W niczym nie zmienia to jednak faktu, iż właśnie określenie zasięgu terytorialnego organizacji kościelnej, umożliwia określenie granic zasięgu podziałów terytorialnych państwowych.
6.5.5. Kartograficzna rekonstrukcja krajobrazu historyczno-politycznego jest jednym z podstawowych celów geografii historycznej. W tym wypadku chodzi o sporządzenie map w skali możliwie najbardziej przydatnej dla historyka, a więc 1 : 100000 lub 1 : 200000. Można je osiągnąć, opracowując tzw. mapy podstawowe, przy zastosowaniu metody retrogresji. Kolejne próby kończyły się niepowodzeniem. Co więcej, już uzyskane rezultaty nie dają się sprowadzić poniżej XVI w. Jest to uwarunkowane materiałem źródłowym z jednej strony, z drugiej zaś brakiem badań metodycznych, które pozwoliłyby zastosować sposoby najbardziej korzystne. Co prawda, brakuje dla całego terenu Polski tak dobrego punktu wyjściowego, jaki stanowią plany katastralne, ale istnieje wiele możliwości zastąpienia ich innymi materiałami. Stąd też konieczne są badania monograficzne, które umożliwią, co prawda, żmudne, ale przecież efektywne wysiłki, w wyniku których powinniśmy uzyskać kartograficzny obraz podziałów administracyjnych nie tylko wyższego rzędu, ale i niższego.
6.6. Historia horyzontu geograficznego
6.6.1. Zwykło się utożsamiać historię horyzontu geograficznego z historią odkryć geograficznych. Niewątpliwie jest to zubożenie problematyki, jak się zdaje, niezmiernie ważnej dla historyka. Choć nie ulega wątpliwości, iż odkrycia geograficzne w zdecydowany sposób kształtują dzieje człowieka, to
220
jednak prowadzą do zaciemnienia rzeczywistego obrazu przeszłości. Wydaje się, że tutaj m.in. tkwi przyczyna widzenia dziejów świata przez pryzmat dziejów Europy. Jeżeli historia odkryć geograficznych stwierdza, iż Chiny czy Indie zostały odkryte, to nie oznacza, że Chiny czy Indie dopiero zaczynają odgrywać rolę w historii. Co więcej, mając już swoją własną historię, z jej punktu widzenia równie dobrze można by stwierdzić, iż odkryły dla siebie istnienie Portugalii, Holandii czy Anglii. Zatem historia odkryć geograficznych daje jedynie skrzywiony obraz rozwoju horyzontu geograficznego, chociaż jej osiągnięć i jej ustaleń nie można lekceważyć, pamiętając jednak zawsze o owym określonym punkcie spojrzenia. Nie można także odmówić racji twierdzeniu, że dopiero odkrycie przez Europejczyków z basenu śródziemnomorskiego poszczególnych rejonów Ziemi upowszechniły w pełni wiedzę
0 niej. Znajomość bowiem Ziemi przez ludy innych kontynentów stawała się częścią składową jedynie ich skarbca kultury i wiedzy, ograniczając się zazwyczaj do wąskich granic więzi narodowościowych.
Dla historyka o wiele bardziej interesujące jest, w jaki sposób nie tyle może poszczególne jednostki, ile raczej różne grupy społeczne rozszerzały swój własny horyzont geograficzny. Podporządkowane takiemu założeniu nawet odkrycia geograficzne (przy czym nie należy ich tutaj utożsamiać z rozwojem wiedzy
1 nauki geograficznej) mogły i niewątpliwie odgrywały ważną rolę w dziejach społeczeństw. Rzecz jasna na tak rozumiane dzieje horyzontu geograficznego nie mogą się składać jedynie odkrycia geograficzne. W daleko większym bowiem stopniu na określone grupy społeczne oddziałały wyprawy krzyżowe, pielgrzymki do św. Jakuba w Compostelli, flisackie wyprawy do Gdańska czy sezonowe wyprawy emgirantów „na saksy". O rozwoju horyzontu geograficznego decydowały nie tylko ruchliwość człowieka w przestrzeni, mierzona odległością porównywalną zarówno miarami matematycznymi, jak i częściej miarami społecznymi, ale także sposoby i warunki komunikowania się z geograficznie odległymi punktami. To ostatnie zagadnienie nabiera szczególnego, jak się zdaje, znaczenia dla czasów, gdy nie funkcjonowały nowoczesne środki przekazywania masowych informacji, a więc prasa, a zwłaszcza jej pochodne, radio i telewizja, które wyabstrahowały w wysokim stopniu rzeczywistość geograficznych odległości. Rozwój metod cyfrowych, a zwłaszcza powstanie w wyniku tych procesów nowych nośników informacji (komputer i internet) tworzą dla przyszłych pokoleń historyków nowe, niezwykle interesujące zagadnienia badawcze.
6.6.2. Podboje i podróże handlowe były pierwszymi motorami poznawania świata. Jednakże zbierane przy tej okazji wiadomości — niewątpliwie spisywane zarówno w celach wywiadowczych (przykładem może być dzieło Konstantyna Porfirogenety z IX w., przynoszące wiele informacji o Słowianach), jak i w celu przekazania zainteresowanym wiadomości o szlakach komunikacyjnych (przykładem może być Itinerarium Antonini z II w., opisujące 372 drogi ówczesnego imperium rzymskiego), pozwalające badać horyzont geograficzny — są niezbyt obfite. Gromadzone w ten sposób informacje trafiały przede wszystkim do uczonych. W kulturach Bliskiego Wschodu stanowiły one podstawę do
221
tworzenia kosmogonii, u Greków i Rzymian zaś podstawę badań przyrodniczych i geograficznych, wyrastających w ścisłym powiązaniu z filozofią i matematyką. Na ogół zdobyte wiadomości pozwoliły na wytworzenie sobie wyobrażenia ziemi jako kręgu, oblanego oceanem. Tak też wyglądają najstarsze mapy. Siedzenie zagęszczenia map i opisów geograficznych, jak również uściśleń położenia i rozmieszczenia elementów krajobrazu, pozwala ustalać przemiany horyzontu stosunkowo bogatego zespołu grup społecznych.
Najogólniej można stwierdzić, iż Europa została poznana do końca pierwszego tysiąclecia nowej ery, poznawanie zaś pozostałych kontynentów kończy się niemal na naszych oczach. Odkrycia podróżników spotykały się z niedowierzaniem, zwłaszcza gdy do motywów handlowych czy politycznych w podejmowaniu wielkich wypraw doszedł czynnik emocjonalny, czy wręcz chęć podróżowania, a nawet awanturnictwo. Z niedowierzaniem spotkały się zarówno wyprawy Marco Polo, jak i Krzysztofa Kolumba. Stąd krąg oddziaływania odkryć, niewątpliwie w konsekwencji duży w zakresie gospodarczym, był stosunkowo niewielki dla poszczególnych jednostek, zwłaszcza w pierwszych etapach, czego przykładem chociażby odkrycia współczesne Arktyki czy Antarktydy. Stąd też wyobrażenia bajeczne o świecie utrzymują się niezwykle długo, nawet w kręgach uczonych. Pozostaje to zjawisko w niewątpliwym związku z kosmogonicznymi wyobrażeniami wszelkich religii, ostrzejszych, gdy religia unika antropomorfizacji bóstwa, łagodniejszych, gdy świat bogów jest uczłowieczony. Problematyki tej jednak nie można sprowadzić do nakazów i zakazów religijnych, trudno także stwierdzić bez badań szczegółowych, na ile religia hamuje poznanie świata i jego horyzontów.
Wymienione tutaj zagadnienia są dotąd raczej nie badane. Jeżeli bowiem znamy stosunkowo dobrze skutki odkryć geograficznych w dziedzinie życia gospodarczego i politycznego, to niewiele wiemy, w jakim stopniu kształtowały one mentalność człowieka, a zwłaszcza grup i klas społecznych.
6.6.3. Środki komunikowania się międzyludzkiego rozwijały się równocześnie z kształtowaniem się wiedzy o świecie. Możliwość korzystania z tych środków oraz szybkość, z jaką były one przekazywane, zdecydowanie kształtuje horyzonty człowieka, przez wiedzę o tym, co się dzieje na terytorium, z którym nie jest związane bezpośrednio jego codzienne życie.
Pierwotnie rolę przekazywania wieści spoza kręgu dostępnego codziennym doświadczeniem spełniały różnorakie systemy sygnalizacyjne, spośród których jako pierwsze wyodrębnić można systemy słuchowe i wizualne (dźwięki tam-tamów, dym, ogień, wici itp.). Są one charakterystyczne dla społeczeństw pierwotnych, aczkolwiek granica ich zasięgu zarówno chronologicznego, jak i terytorialnego i kulturowego nie jest zbyt wyraźna. Przez natężenie tych sygnałów, zwłaszcza ich rytm, można przekazywać wielorakie treści, co ułatwia wymianę informacji.
Pojawienie się konia jako szybkiego środka przenoszenia się z miejsca na miejsce, zmodyfikowało, a nawet zahamowało postępy systemów sygnalizacyjnych. Goniec, używając konia, mógł przenieść o wiele większy serwis informacyjny, który docierał tylko do z góry dobranego odbiorcy.
222
Coraz powszechniejszy użytek pisma doprowadził do dalszych modyfikacji, ale też znacznie upowszechnił konieczność wymieniania informacji. W ich wyniku już od XIV w. funkcjonują pierwsze poczty, posługujące się kurierami konnymi, a także pieszymi, prywatne, monarsze i kupieckie, potem państwowe. Zamknięciem tych procesów są narodziny prasy, wykorzystującej coraz bardziej modernizujące się środki przekazu informacji, zwłaszcza telefon, a następnie techniczne środki przekazywania tych informacji: radio, telewizja, komputer.
6.6.4. Horyzont lokalny człowieka ulega coraz większym zmianom. Jeżeli horyzont kształtowany przez znajomość świata, osiąganą w wyniku odkryć geograficznych, podbojów, podróży kupieckich itp. w niewielkim stopniu działa na człowieka i jego życie, to horyzont lokalny ma różnorakie oddziaływanie. Wolno przypuszczać, iż rozwija się on w miarę rozwoju środków lokomocji, ich upowszechniania, dostępności, szybkości itp. Powolny jego rozwój w starożytności i w średniowieczu, od czasów nowożytnych staje się coraz bardziej dynamiczny. Jednakże jego zasięg nie rozszerza się równomiernie, przy czym dzisiaj bardziej niż dawniej. Jeżeli dawniej horyzont pokrywał się z kręgiem obejmującym wiele okolicznych osad, to dzisiaj coraz częściej poza tym samym kręgiem wąskim następuje martwe pole, aby dzięki nowoczesnym środkom przekazywania informacji tworzyć trzeci krąg, dość mgliście zarysowany, często zapełniony niemal fantastycznymi wyobrażeniami, obok wysoce realistycznych. Jeżeli chłop z nadbużańskiej wsi nie bardzo orientuje się w życiu swego najbliższego miasta, a jeszcze mniej wojewódzkiego, to dzięki np. telewizji wiele wie o życiu stolicy czy nawet Moskwy lub Londynu. Co więcej, jeżeli chłop z XVI czy XVII w. uważał za niewiarygodną wyprawę podróż do miasta odległego o 15,20 czy 40 km, to kupiec z lichej podkarpackiej mieściny odważnie wędrował do Krakowa, rzadziej do Warszawy, częściej do Gdańska, ale także do Wiednia.
6.6.5. Rozwój horyzontu lokalnego jest zatem uwarunkowany wieloma czynnikami, które muszą być skrupulatnie wyławiane. Ale też badania tego rodzaju mogą przynieść wiele interesujących wyników. Szerokość bowiem horyzontu zdecydowanie kształtuje formy życia człowieka. Zjawisko to można obserwować i dziś, w obecnych warunkach. Chodzi zatem o umiejętne wydobywanie wzajemnych zależności i powiązań, widocznych nie tylko w zakresie życia kulturalnego, ale we wszystkich dziedzinach życia społecznego i indywidualnego.
6.7. Podstawowe wiadomości o mapie
6.7.1. Mapa jest to dwuwymiarowy rysunek terenu, sporządzony na podstawie odpowiednich pomiarów, na których za pomocą umownych znaków przedstawiono zmniejszony i uproszczony obraz owego terenu. W celu sporządzenia mapy, konieczne jest wykonanie trzech pomiarów, a mianowicie: długości — w celu określenia odległości pomiędzy dwoma punktami, różnicy
223
wysokości dwóch punktów (niwelacja) oraz pomiar kątów poziomych i pochylenia. Do ich wykonania służą odpowiednie narzędzia, coraz bardziej udoskonalane, a to celem zmniejszenia błędów w pomiarach, które przy ich pomnożeniu, co jest rzeczą nieuniknioną, mogą dać poważnie zniekształcony obraz rzeczywistości geograficznej.
Praktyka kartograficzna doprowadziła do zróżnicowania produkcji zależnie zarówno od celów, którym ma służyć mapa, jak i sposobu jej wykonania. Rozróżniamy następujące typy map:
6.7.1.1. Mapy szczegółowe (wielkoskalowe), uwzględniające niemal wszystkie szczegóły istniejące w terenie, są wykonywane w skalach dużych, za pomocą zagęszczonej sieci triangulcyjnej i poligonalnej. Mapy miast są sporządzane w skali 1 : 1000 lub 1 : 500, natomiast osiedla podmiejskie i wiejskie w skali 1 :2 000 lub 1 : 5 000, wykonane zazwyczaj metodą fotogrametryczną. Wykreśla się je w odwzorowaniu Gaussa-Kriigera, które minimalnie zniekształca odległości. Rzecz jasna są to mapy najbardziej pożądane przez historyka i są dostępne w archiwach urzędów geodezyjnych, coraz częściej także w wolnym obrocie.
6.7.1.2. Mapy topograficzne mają już znacznie zaawansowaną generalizację, niemniej jeszcze uwzględniają wszystkie szczegóły topograficzne, chociaż już częściowo oddawane za pomocą umownych znaków kartograficznych. Służą do ogólnych studiów i projektów, dla potrzeb wojskowych i gospodarczych. W zależności od tego są sporządzane w skalach 1 : 10000, 1 : 25 000, 1 : 50000 i 1:100000. Wykonywane są w odwzorowaniu Gaussa-Krugera. Historyk najczęściej posługuje się właśnie tymi mapami. Treść map topograficznych stanowią bowiem:
a) osnowa matematyczna — a więc punkty triangulacyjne, siatka kilometrowa i współrzędne geograficzne, podane na ramce arkusza,
b) hydrografia — a więc sieć rzeczna, linie brzegowe, kanały, bagna itp.,
c) miejscowości — zarówno miasta, jak i wsie, i to przy mniejszych osadach z odwzorowaniem poszczególnych zabudowań, a zawsze z siecią ulic i dróg oraz zaznaczeniem ważniejszych urządzeń komunalnych,
d) drogi — z uwzględnieniem ich jakości oraz szczegółów związanych z nimi (np. mosty, drzewa przydrożne itp.),
e) rzeźba terenu oddana za pomocą warstwie, niekiedy i cieniowania kolorów,
f) elementy fizjografii krajobrazu — a więc lasy, bagna, piaski, łąki, sady, zawsze za pomocą specjalnych znaków,
g) granice polityczne i administracyjne od podziałów najwyższego rzędu do najniższego.
Mapy topograficzne do skali 1 : 50 000 uzyskuje się za pomocą metod fotogrametrycznych lub przez generalizację map szczegółowych. Pozostałe skale uzyskuje się przez dalszą generalizację.
6.7.1.3. Mapy przeglądowe posługują się niemal wyłącznie generalizacją szczegółów topograficznych i są sporządzane w średnich skalach do 1 : 500 000
224
lub 1: 1000 000. Stąd też uwzględniają one tylko ważniejsze miejscowości, ważniejsze drogi, linię brzegową rzeki i rzeźbę terenu, z elementów krajobrazowych zaś jedynie występujące na wielkich obszarach (np. lasy, ale tylko duże kompleksy). Generalizacja jest posunięta tak daleko, iż linia rzeki czy drogi obrazuje tylko kierunek jej biegu, nie oddając zwłaszcza jej szerokości, warstwice są rzadkie, poszczególne zaś wartości wysokości koloruje się odpowiednio. Mapy te mają odwzorowanie zazwyczaj wielostożkowe, które oddaje bez zniekształceń długości równoleżnikowe. Do map przeglądowych należy międzynarodowa mapa świata, sporządzona w skali 1 :1 000 000 (w skrócie 1 : M), opracowywana wszędzie według jednakowych sposobów, ustalonych w 1913 r. Stąd może być ona bardzo przydatna w badaniach historycznych, rozciągających się na wielkie obszary, przy czym należy pamiętać, iż jeden arkusz tej mapy obejmuje oczko siatki kartograficznej o wymiarach 6° długości i 4° szerokości.
6.7.1.4. Mapy poglądowe, opracowywane w różnych skalach, raczej drobnych, należą do map drobnoskalowych i są zmniejszeniem map przeglądowych, w zasadzie 1 : M. Zależnie od potrzeb buduje się ich treść. Są to mapy fizyczne, jeżeli ich treść kładzie nacisk na elementy fizyczno-geograficzne, oraz polityczne, jeżeli treść koncentruje się wokół zagadnień społeczno-gospodar-czych, komunikacyjnych i politycznych. Uzyskuje się je przez zmniejszenie map przeglądowych bądź za pomocą zagęszczonej siatki, pokrywającej w odpowiedniej proporcji arkusze, bądź też za pomocą pantografu, jeżeli chcemy uzyskać większą dokładność.
6.7.1.5. Mapy zagadnieniowe, opracowywane w różnych skalach i to raczej drobnych, chociaż nie tylko ogólnogeograficzne (rzeki, linie brzegowe), mają jedynie podkład orientacyjny, służący do skartografowania w sposób możliwie wyczerpujący jednego lub kilku wybranych zjawisk. Będą one obrazować np. gęstość zaludnienia, rozmieszczenie ras, bogactwa naturalne, zabytki architektury itp. Zależnie od zagadnień, które obrazują owe mapy, wyróżniamy mapy ludnościowe, gospodarcze, klimatyczne, botaniczne, gleboznawcze i geologiczne.
Tutaj również należy duża grupa map, obrazujących problematykę historyczną i stąd określana jest mianem map historycznych. Omówimy je dokładniej w innym miejscu.
6.7.1.6. Mapy specjalne, to głównie mapy techniczne, np. lotnicze, drogowe, kolejowe, ale i wiele map turystycznych lub też krajoznawczych, a także mapy, które mają za zadanie przedstawiać dane statystyczne albo za pomocą odpowiednich sygnatur, albo w formie poglądowej. W tym ostatnim wypadku mamy do czynienia z kartogramami i odpowiednie części mapy zakreskowujemy lub kolorujemy, przedstawiając dane na mapie powierzchniowej. Jeżeli te same zjawiska na mapie przedstawiamy za pomocą diagramów (kwadraty, koła, słupki itp.), mamy do czynienia z kartodiagramem. Historyk również niezwykle często posługuje się właśnie kartogramem i kartodiagramem.
6.7.1.7. Atlas jest to zbiór map drobnoskalowych, zebranych w jedną jednostkę wydawniczą. Na atlasy składają się mapy przeważnie przeglądowe,
225
poglądowe, zagadnieniowe i specjalne. Jednakże w zależności od celu, są sporządzane w różnorakich odwzorowaniach i stąd konieczność ostrożnego korzystania z nich.
6.7.1.8. Mapy kornerowe, występujące zwłaszcza w mapach drobnoskalo-wych, zamieszczane są w jednym z rogów arkusza mapy i mają za zadanie szczegółowsze zobrazowanie wybranego zagadnienia. Stąd też zawsze różnią się one skalą od mapy głównej, zamieszczonej na owym arkuszu.
6.7.2. Siatka kartograficzna jest przeniesieniem na płaszczyznę siatki kuli ziemskiej, tworzonej przez południki i równoleżniki. Zabieg ten nazywamy odwzorowaniem kartograficznym.
6.7.2.1. Dla badań historycznych, posługujących się mapami wielkoskalo-wymi, sposób odwzorowania kartograficznego nie jest zagadnieniem istotnym, gdyż tworzona przez nie płaszczyzna w niewielkim jedynie stopniu zniekształca kulę, jaką jest Ziemia (dosłownie geoida). Stąd opierając się na mapach topograficznych, można obliczać nawet powierzchnię, uzyskując rezultaty jedynie w minimalnym stopniu odbiegające od rzeczywistości i to rzędu wielkości nie mających wpływu na ostateczne wyniki. Taki efekt będzie osiągnięty jednak pod warunkiem, iż zdoła się wyeliminować błędy wynikające z niedokładności zdjęcia kartograficznego, powstające przy pomiarach terenowych, z usterek technicznego wykonania mapy zarówno przez kreślarza, jak i drukarnię, z nieprawdziwości oznaczeń kartograficznych (np. rzek czy granic, które na mapie pokrywają spore przestrzenie) oraz z kurczenia i rozszerzania się papieru, na którym wydrukowano mapę (stąd do pomiarów nie można używać arkuszy już składanych i zginanych). Inaczej sprawa będzie się przedstawiała w wypadku map poglądowych i przeglądowych, które jako drobnoskalowe będą już w znacznym stopniu zniekształcać obraz Ziemi i jego wycinki. Ponieważ w mapach tych, już nie będzie chodzić o powierzchnię Ziemi, o jej obraz powierzchniowy, znów w zasadzie sposób odwzorowania dla historyka jest obojętny. Jednakże w wypadku, gdy historyk będzie chciał na mapie drobnoska-lowej przedstawić zagadnienia związane z powierzchnią ziemi (np. osadnictwo, zagęszczenie punktów oporu lub obrony), zwłaszcza jeżeli będzie chciał pokazać pewne związki długości z zagadnieniami historycznymi (np. drogi handlowe), problem siatki kartograficznej będzie już odgrywał rolę, i to zasadniczą.
6.7.2.2. Historyczny rozwój odwzorowania kartograficznego ma również niemałe znaczenie dla badania horyzontu geograficznego. Stąd też nie może być on obojętny dla historyka. Jedynie geograf patrzy na mapę pod kątem jej walorów kartograficznych. Dla innych mapa w zasadzie spełnia jednoznaczną funkcję: jest obrazem Ziemi lub jej wycinka i w praktyce nie wnika w szczegóły konstrukcyjne tego obrazu. W ten sposób mogą powstawać fałszywe wyobrażenia obrazu Ziemi. Wiadomo np., iż na siatce Merkatora Grenlandia zajmuje obraz siedmiokrotnie większy niż Półwysep Arabski. W rzeczywistości Grenlandia jest mniejsza niż Półwysep Arabski. Łatwo sobie wyobrazić skutki widzenia Ziemi poprzez siatkę Merkatora. Rzecz jasna przykłady tego typu można by mnożyć, ich realność zaś nie jest obojętna również dla poznania
226
naukowego, zwłaszcza jeżeli doliczymy do niego postępującą specjalizację badań, nie pozwalającą na wnikanie w tajniki nawet pokrewnych dziedzin nauki.
6.7.2.3. Obraz kuli przekształcony na płaszczyznę zawsze ulega zniekształceniom, większym lub mniejszym, ale przecież nieuniknionym. W konsekwencji takie same odcinki długości położone na kuli i na płaszczyźnie nie są równe. Jeżeli nawet wyprowadzimy wiele odcinków z jednego punktu (np. promieniście), chociaż na kuli będą sobie równe, to przeniesione na płaszczyznę ani nie będą między sobą równe, ani nie będą równe tym samym odcinkom na kuli. To samo zjawisko dotyczy kątów oraz powierzchni pola, a jak wiemy są to istotne elementy każdej mapy.
6.7.2.4. Idealnym odwzorowaniem Ziemi jest tylko globus. Jednakże znana jest jego praktyczna nieprzydatność, nie tylko w codziennym życiu, ale także w badaniach naukowych. Stąd zaproponowano kilka podstawowych sposobów odwzorowania kartograficznego, ale żaden z nich nie eliminuje omówionych wyżej zniekształceń, chociaż prowadzą do ich selekcji, co pozwala uzyskać bardziej realny obraz Ziemi. W zasadzie istnieją cztery sposoby odwzorowania:
a) płaszczyznowe — obraz kuli przenosi się na płaszczyznę styczną lub sieczną z kulą,
b) walcowe — obraz kuli przenosi się na walec styczny lub sieczny z kulą,
c) stożkowe — obraz kuli przenosi się na stożek styczny lub sieczny z kulą,
d) umowne, które są kombinacją trzech wyżej wymienionych sposobów, dzięki czemu zyskuje się najbardziej korzystne cechy konstruowanej siatki.
W zasadzie wyróżnia się trzy rodzaje siatek kartograficznych: wiernokątne, wiernoodległościowe i wiernopolowe, w zależności od tego, który element odtwarzają dokładnie. Jednakże niemożliwe jest skonstruowanie siatki, która by łączyła wszystkie te cechy równocześnie, a nawet siatki łączącej dwie cechy równocześnie. Stąd też zależnie od celów, którym mapa ma służyć, konstruuje się odpowiednią siatkę. Tak więc wiernokątne siatki stosuje się dla map opracowywanych dla potrzeb gospodarczych czy wojskowych (one też służą do badań historycznych), wiernopolowe dla map zagadnieniowych (a więc również dla map historycznych), siatki zaś wiernoodległościowe głównie dla map geofizycznych.
6.7.2.5. Drugim ważnym zagadnieniem siatki kartograficznej, obok odwzorowania kartograficznego, jest jej skala, czyli wielokrotność zmniejszenia obrazu w stosunku do rzeczywistości, i to mierzona w długości. Jak wiadomo zjawisko długości podlega daleko idącym zniekształceniom i to decyduje o rodzajach skali. Zagadnienie znów jest jednakże ważne tylko dla map przedstawiających wielkie obrazy, a nie małe. Jeżeli odwzorujemy obraz całej kuli ziemskiej w obranej skali, to mówimy o skali głównej. Jednakże długości poszczególnych odcinków tego obrazu nie będą odpowiadały rzeczywistości, a tym samym skali głównej. Będą one miały swoją własną skalę, różną dla poszczególnych odcinków (co nie znaczy, iż dwa małe wycinki mogą mieć wspólną skalę). Skalę tych wycinków nazywamy skalą lokalną. Historyk w zasadzie spotyka się, zwłaszcza w badaniach, ze skalą lokalną.
227
6.8. Konstrukcja mapy historycznej
6.8.1. Zadania mapy historycznej są bardziej skomplikowane od zadań mapy geograficznej. Jeżeli mapa geograficzna ma za zadanie odtworzyć rysunek terenu w zmniejszonej skali, to mapa historyczna ma te same zjawiska pokazać również w czasie. Stąd też mapa geograficzna ma w zasadzie charakter obrazu statycznego, natomiast mapa historyczna daje obraz dynamiczny. Mapa historyczna usiłuje zatem usytuować fakty nie tylko w przestrzeni, ale i w czasie, ukazać stosunek człowieka do owej przestrzeni, ale w aspekcie trwania.
Mapa może historykowi dostarczyć informacji, wyjaśnić i pomóc konstruować hipotezy. Umożliwia zatem nie tylko analizę historyczną, ale jest także, przez kartograficzny opis, narzędziem syntezy historycznej.
6.8.2. Wyróżnia się trzy rodzaje map historycznych. Tylko ścisłe podporządkowanie tym gatunkom gwarantuje jasność i precyzyjność obrazu ujęć kartograficznych. Rzecz oczywista, że nieodzownym warunkiem wykonania jakiegokolwiek rodzaju mapy historycznej jest znajomość sposobów odwzorowywania kartograficznego, stosowanego przez geografów. Rodzaje map historycznych są następujące:
6.8.2.1. Mapa inwentaryzacyjna, często nazywana w literaturze historycznej mapą podstawową, to mapa opisująca badane zjawiska zarówno ilościowo, jak i jakościowo, nie zawierająca jednak jakiejkolwiek interpretacji. Od tego rodzaju mapy oczekujemy przede wszystkim dokładności obliczenia i lokalizacji. Mapę inwentaryzacyjną wykonujemy za pomocą ujęcia kartograficznego najważniejszych tylko elementów obrazu terenowego: linia brzegowa, uproszczony obraz hydrografii, granice terytorialne, podstawowe aglomeracje ludzkiego osadnictwa, dobierając te elementy w zależności od badanego problemu. Jeżeli np. będziemy badać osadnictwo, naniesiemy ze źródeł punkty osadnicze, lokalizując je na mapie w kontekście jedynie tych elementów geograficznych, które umożliwiają orientację w przestrzeni, dbając przy tym, aby było ich jak najmniej, celem osiągnięcia jak największej przejrzystości.
6.8.2.2. Mapa badawcza, czy słuszniej analityczna, problemowa, która może być rozwojowa lub przekrojowa, stanowi dalszy etap przedstawienia kartograficznego, zmierzając do przygotowania wyjaśnienia. Innymi słowy mapa ta nie jest tylko bilansem informacji źródłowych, ale jest już próbą stawiania hipotez, a właściwie sprawdzeniem ich. Stąd też najlepiej posługiwać się tutaj ujęciami kartograficznymi, które podają możliwie wiele szczegółów fizycznych, ale zawsze dobieranych pod kątem potrzeb badawczych. Tak np. chcąc zweryfikować rozmieszczanie się osadnictwa wiejskiego, będziemy starali się nanosić ustalone w mapie inwentaryzacyjnej fakty na odwzorowanie geograficzne, uwzględniające stan zalesienia, hydrografię terenu, układ szlaków komunikacyjnych, strukturę geologiczną, określającą jakość gleb itp. Rzecz jasna podkład musimy już wzbogacać elementami uzyskanymi w wyniku rekonstrukcji krajobrazu naturalnego. Na tak opracowanej mapie zarysują się pierwsze hipotezy, wynikające z wyraźnego uzależnienia osadnictwa od warunków geofizycznych. Przede wszystkim zarysują się miejsca „puste"
228
i „pełne", miejsca, gdzie rozwijało się osadnictwo i miejsca, gdzie ono w ogóle nie sięgało. Już to będzie zmuszało do konfrontacji z warunkami fizycznymi, a zatem łatwo będzie szukać innych zależności: politycznych, ludnościowych itp. Oczywiście nie można poprzestać na konstruowaniu jednej hipotezy, ale trzeba podejmować wiele kolejnych, „dopasowując" je do badanego problemu, aby móc uzyskać jak najpełniejszą odpowiedź. Tym samym mapa w badaniach historycznych może pełnić funkcje, które w naukach ścisłych spełnia doświadczenie.
6.8.2.3. Mapa wyjaśniająca — jest końcowym etapem badań kartograficznych. Na tej mapie zamieszczamy tylko te elementy, które służą do uzasadnienia skonstruowanej hipotezy, czy też zaproponowanego wyjaśnienia. Spełnia ona funkcje syntetyzujące i stąd jest to swego rodzaju generalizacja kartograficzna. Dlatego jeżeli stwierdzamy, że o kierunku rozwoju osadnictwa decydował układ hydrograficzny, obok ustalonych na mapie inwentaryzacyjnej punktów osadniczych, pokażemy w mapie wyjaśniającej powiązania, czyli korelacje owego układu z osadnictwem. Jeżeli osadnictwo było warunkowane glebami, zrezygnujemy z dokładności w przedstawieniu hydrografii, nanosząc szczegółowy układ gleb. Innymi słowy mapa wyjaśniająca zachowuje tylko te elementy, które mają jakąś relację z badanymi zjawiskami. Gdybyśmy bowiem nie ograniczyli się do nich, niepotrzebne elementy jedynie zaciemniłyby obraz, który chcemy zaprezentować w ujęciu kartograficznym. Co więcej, tak opracowana mapa zajmuje miejsce tekstu, co nakazuje zapewnić jej jak największą czytelność.
6.8.3. Zagadnienie czasu w mapie historycznej przysparza wiele trudności, chociaż zdaje się być proste. Najczęściej stosowane są tutaj podziały wiekami. Określone zjawiska występujące w ciągu stulecia, czy też kilku stuleci, lokalizuje się na jednym ujęciu kartograficznym. W ten sposób niejednokrotnie zjawiska występujące około 1000 i 1500 r. znajdują się obok siebie. Tak potraktowane ujęcie zamazuje podstawowe zadanie mapy historycznej — dynamiczny obraz rozwoju zjawiska w czasie.
Aby tego uniknąć, należy przede wszystkim dbać o dokładne określenie ;zasu występowania zjawiska, bez względu na to, czy otrzymamy konkretną iatę, czy też tylko w przybliżeniu, około. Oczywiście należy zmierzać do jstalenia daty zarówno wystąpienia, jak i zaniku zjawiska. Tak ustalona :hronologia naniesiona na mapę inwentaryzacyjną pozwoli zakreślić chrono-ogię mapy badawczej, która może dawać kilka przekrojów chronologicznych. Ponieważ jednak rozwój historyczny nie przebiega zgodnie z przyjętymi ! fizycznego podziału czasu wiekami (stuleciami), a nawet epokami, które ylko niwelują linie rozwojowe zjawiska w czasie, musimy ustalić na osi vspółrzędnych, którą tworzą wieki, linię rozwoju zjawiska. W ten sposób :yskujemy krzywą, która ma swoje wzniesienia i obniżenia, ekspansje i recesje, dopiero ustalenie owych etapów rozwoju, ekspansji i recesji, pozwoli zarysować lipotezy określające stosunek zjawiska w czasie do przestrzeni. W konsekwencji imożliwi to wybór odpowiednich przekrojów czasowych, które umieścimy v mapie wyjaśniającej, syntetyzującej.
229
Aby pozostać przy już wprowadzonym przykładzie, osadnictwie: nic nam jego mapa nie powie o dynamice procesu osadniczego, jeżeli zarejestrujemy na niej powstające osady i nawet zwiążemy je z czynnikami warunkującymi ów proces. Nadal będziemy dysponowali obrazem statycznym, co więcej fałszywym, jeżeli przedstawimy go w jednolitym ujęciu chronologicznym. Jeżeli jednak stwierdzimy, iż w ciągu 150 lat w badanej przestrzeni powstało 150 osad, spośród których 15 powstało w 16 roku, 20 w 31-36, 5 w 49 itd., obraz nasz zacznie żyć. Co więcej, pozwoli to na bardziej wyczerpujące uchwycenie uwarunkowań, gdyż może się okazać, iż o ekspansji zjawiska decydowały uwarunkowania jednej kategorii, a o recesji innej.
6.8.4. Generalizacja, czyli redukcja zjawiska historycznego w ujęciu kartograficzym sprowadzona do znaku, analogicznie jak przy generalizacji w mapach geograficznych, jest jednym z najtrudniejszych zabiegów. Chodzi bowiem o to, aby mapa, będąca przecież obrazem, nie dopuszczała dowolności interpretacji, ale tę interpretację dawała gotową. Im większa różnica zachodzi między obrazem wyłaniającym się ze źródeł a obrazem pokazanym na mapie, tym mapa jest gorsza. Problematyka ta sprowadza się do trzech zagadnień: treści mapy, graficznego wyrazu faktów oraz graficznego wyrazu czasu.
6.8.4.1. Treść mapy, czyli zespół elementów geograficznych, mających umożliwić odniesienie faktów historycznych i ich chronologii, przysparzają najwięcej trudności, a to ze względu na to, iż o tej części mapy zazwyczaj nie decyduje historyk, ale kartograf-geograf, opracowujący tło robocze, które zawiera zwykle dostateczną liczbę danych, umożliwiających lokalizację, ale nie zawsze koniecznych do przedstawienia zamierzonych zagadnień. Stąd należy z nich rezygnować już w momencie konstruowania mapy badawczej, natomiast zdecydowanie trzeba dokonać selekcji przy opracowywaniu mapy wyjaśniającej. Uzyskane w ten sposób definitywne tło, będzie zawierało wiele uproszczeń, ale zapewni mapie konieczną czytelność i funkcjonalność. Warto tutaj przypomnieć opinię Luciena Febvre'a: „Idealny opis kartograficzny to dla mnie taki opis, w którym nie ma nic tam, gdzie nie ma żadnego faktu do odnotowania".
6.8.4.2. Geograficzny wyraz faktów jest możliwy do osiągnięcia przez przetransponowanie tego, co historyk zwykł wyrażać słowami na język znaków. Znak kartograficzny może być ideograficzny lub zmysłowy (umowny, abstrakcyjny). Znak ideograficzny zawiera w sobie elementy przypominające przedmiot, który mamy wyznaczyć na mapie, przenosząc go z terenu (np. fabrykę oznacza komin z dymkiem). Bez wątpienia są to znaki dziś już przestarzałe, nie zawsze umożliwiające uzyskanie prostoty, a zarazem efektu analogicznego, jak uzyskiwany przez afisz reklamowy, który woła do przechodnia. Język takich znaków kartograficznych jest dopiero w powijakach. Wydaje się, iż znak kartograficzny powinien do czytelnika przemawiać przez jego zmysły, a więc przede wszystkim kolorem, rozmiarem i kształtem. Dobór tych trzech elementów powinien być kierowany tak, aby dawał możliwie szybką orientację w hierarchii oznaczanych faktów i treści mapy. Aby to jednak należycie wykonać, trzeba sobie uświadomić, co chcemy znakiem tym uzyskać: analizę
230
czy syntezę. Jeżeli będzie to analiza, użyjemy np. kolorów intensywnych, jeżeli synteza raczej kolorów stonowanych, dających wrażenie jedności. Analogicznie postąpimy z wielkością i kształtem znaków. Obok oznaczenia gatunku faktu, często musimy wyrazić go uwzględniając jego aspekty wielkości, nierzadko bliskie statystycznego obrazu. Posłuży w tym celu doskonale różnicowanie wielkości znaków lub mnożenie tegoż znaku. Kształtem będziemy wyróżniać fakty, na których nam szczególnie zależy, które powinny być odbierane w pierwszej kolejności lub które różnią się od siebie strukturą.
6.8.4.3. Graficzny wyraz czasu jest bodaj najważniejszym i najtrudniejszym problemem mapy historycznej. Z jednej strony musi historyk rezygnować z dat, które wpisane na mapę uczyniłyby ją nieczytelną, zwłaszcza że niejednokrotnie wiele faktów musi mieć dwie daty, oznaczające początek i koniec wydarzenia. Z drugiej strony nigdy nie wolno historykowi przy konstruowaniu mapy rezygnować z dokładności oznaczenia chronologii. Próbuje się w celu rozwiązania owej kwadratury koła różnych sposobów i właściwie trudno tutaj o jakąś receptę. Wiele bowiem zależy od inwencji autora mapy. Można jedynie stwierdzić, iż zróżnicowanie znaków i kolorów w zależności od czasu występowania faktów, nie daje zadowalających wyników. Niemniej kolor mimo wszystko zdaje się pozostawać jako pierwszorzędne narzędzie. Zakładając, iż mapa nie może dawać obrazu statycznego, ale obraz dynamiczny, można zaproponować swoistą stereofonię barw. Wiadomo, że kolory ciemne i ciepłe „postępują naprzód", jasne i zimne zaś „cofają się". Ta skala kolorów pozwoli pokazać pewien rozwój, jego maksima i minima, jednym słowem pozwoli pokazać nie dwie daty, początek i koniec, ale wiele. Rzecz jasna pod warunkiem, że analogicznie jak znaki, oznaczymy związek kolorów z chronologią w legendzie mapy. W wyniku uzyskamy obraz rytmu rozwoju zjawiska. Stąd też inaczej będziemy postępować, gdy nie będzie nam zależało na pokazaniu dynamiki obrazu. Wówczas użyjemy środków prostych, mniej ekspresyjnych.
6.8.4.4. Odrębnym zagadnieniem jest konieczność podkreślenia związków zjawisk w czasie z przestrzenią. Należy tutaj zachować daleko posuniętą ostrożność w używaniu znaków. Niemniej, jeżeli już będą one konieczne, można posłużyć się kreską, strzałką lub analogicznym znakiem, dbając, aby nie zaciemniał on konstruowanego obrazu. Oczywiście i w tym wypadku w różnych celach trzeba posługiwać się różnymi znakami (strzałka zakres-kowana, zakropkowana itp.). Jeżeli będzie to związek występujący w konkretnym czasie, damy mu właściwy kolor, według przyjętej zasady oznaczania czasu.
6.9. Historia kartografii
6.9.1. Rozwój kartografii określały dwa czynniki: stan nauki szeroko rozumianej, zwłaszcza matematycznej, oraz znajomość świata, czyli rozwój horyzontu geograficznego. Jeżeli stan nauki decydował o teoretycznych podstawach narodzin i rozwoju kartografii, to rozszerzenie horyzontu geogra-
231
czy syntezę. Jeżeli będzie to analiza, użyjemy np. kolorów intensywnych, jeżeli synteza raczej kolorów stonowanych, dających wrażenie jedności. Analogicznie postąpimy z wielkością i kształtem znaków. Obok oznaczenia gatunku faktu, często musimy wyrazić go uwzględniając jego aspekty wielkości, nierzadko bliskie statystycznego obrazu. Posłuży w tym celu doskonale różnicowanie wielkości znaków lub mnożenie tegoż znaku. Kształtem będziemy wyróżniać fakty, na których nam szczególnie zależy, które powinny być odbierane w pierwszej kolejności lub które różnią się od siebie strukturą.
6.8.4.3. Graficzny wyraz czasu jest bodaj najważniejszym i najtrudniejszym problemem mapy historycznej. Z jednej strony musi historyk rezygnować z dat, które wpisane na mapę uczyniłyby ją nieczytelną, zwłaszcza że niejednokrotnie wiele faktów musi mieć dwie daty, oznaczające początek i koniec wydarzenia. Z drugiej strony nigdy nie wolno historykowi przy konstruowaniu mapy rezygnować z dokładności oznaczenia chronologii. Próbuje się w celu rozwiązania owej kwadratury koła różnych sposobów i właściwie trudno tutaj o jakąś receptę. Wiele bowiem zależy od inwencji autora mapy. Można jedynie stwierdzić, iż zróżnicowanie znaków i kolorów w zależności od czasu występowania faktów, nie daje zadowalających wyników. Niemniej kolor mimo wszystko zdaje się pozostawać jako pierwszorzędne narzędzie. Zakładając, iż mapa nie może dawać obrazu statycznego, ale obraz dynamiczny, można zaproponować swoistą stereofonię barw. Wiadomo, że kolory ciemne i ciepłe „postępują naprzód", jasne i zimne zaś „cofają się". Ta skala kolorów pozwoli pokazać pewien rozwój, jego maksima i minima, jednym słowem pozwoli pokazać nie dwie daty, początek i koniec, ale wiele. Rzecz jasna pod warunkiem, że analogicznie jak znaki, oznaczymy związek kolorów z chronologią w legendzie mapy. W wyniku uzyskamy obraz rytmu rozwoju zjawiska. Stąd też inaczej będziemy postępować, gdy nie będzie nam zależało na pokazaniu dynamiki obrazu. Wówczas użyjemy środków prostych, mniej ekspresyjnych.
6.8.4.4. Odrębnym zagadnieniem jest konieczność podkreślenia związków zjawisk w czasie z przestrzenią. Należy tutaj zachować daleko posuniętą ostrożność w używaniu znaków. Niemniej, jeżeli już będą one konieczne, można posłużyć się kreską, strzałką lub analogicznym znakiem, dbając, aby nie zaciemniał on konstruowanego obrazu. Oczywiście i w tym wypadku w różnych celach trzeba posługiwać się różnymi znakami (strzałka zakres-kowana, zakropkowana itp.). Jeżeli będzie to związek występujący w konkretnym czasie, damy mu właściwy kolor, według przyjętej zasady oznaczania czasu.
6.9. Historia kartografii
6.9.1. Rozwój kartografii określały dwa czynniki: stan nauki szeroko rozumianej, zwłaszcza matematycznej, oraz znajomość świata, czyli rozwój horyzontu geograficznego. Jeżeli stan nauki decydował o teoretycznych podstawach narodzin i rozwoju kartografii, to rozszerzenie horyzontu geogra-
231
ficznego prowadziło do praktycznego rozbudowywania i uściślania treści kartograficznej. Naukowe zainteresowania kartografią przez długi czas służyły przede wszystkim poznaniu kosmogonii, ale wiązało się także z rozwojem geografii. Ta zaś od III w. przed Chr. istotnie interesowała się nie tylko ekumeną (czyli tą częścią Ziemi, którą zamieszkiwały i znały ludy basenu śródziemnomorskiego), ale całym globem. Zainteresowania te upadły wraz z upadkiem nauki greckiej, a Rzymianie zwrócili swe zainteresowania ku opisowi (chorografii) ekumeny. To rozejście się kosmografii i geografii zadecydowało o formach rozwoju kartografii także w średniowieczu.
6.9.2. Średniowiecze znało kilka typów map. Były to plany miast (przede wszystkim Jerozolimy), mapy regionalne, ilustrujące stosunki topograficzne i własnościowe, itineraria picta, mappae mundi i mapy morskie (portolany). Istotne dla rozwoju kartografii są dwa ostatnie typy.
Mappae mundi, czyli mapy świata, dzielą się na mapy ekumeny i mapy hemisferyczne. Oba typy zmierzają do przedstawienia obrazu ekumeny, z tym jednak, że hemisferyczne wiążą ją z kosmologicznym obrazem świata. Mapy ekumeny wiązane były przede wszystkim z rękopisami biblijnymi, a najczęściej przybierały kształt trójdzielny (mapy T-O, przypominające literę T wpisaną w O). Przedstawiały one trzy części ekumeny: górna część to Azja, lewa dolna część to Europa, a prawa to Afryka (ściślej Liberia). Trzonek litery T to Morze Śródziemne, jego lewe ramię rzeka Tanais (Don), a prawe Nil. Wśród map hemisferycznych wyróżniają się mapy strefowe i klimatów. Według nich istniały dwie strefy zimne i niezamieszkałe (na północy i na południu) oraz dwie umiarkowane i zamieszkałe, oddzielone od siebie strefą gorącą, około-równikową. Umiarkowana strefa północna to ekumena, południowa nie jest jeszcze rozpoznana, bo dostępu do niej broni strefa gorąca, okołorównikowa. Mapy klimatów były mało rozpowszechnione.
Kształt zarówno ekumeny, jak i Ziemi był na mapach średniowiecznych uzależniony od możliwości technicznych i nie odpowiadał wyobrażeniom
0 nich. Upowszechniony był jedynie pogląd, że centralnym punktem ekumeny (i Ziemi) jest Jerozolima. Podważyły, ale nie obaliły, tego poglądu odkrycia w Azji w XIII i XIV w. Analogicznie trwały okazał się pogląd o istnieniu trzech kontynentów. Mapy średniowieczne nie posługują się współrzędnymi, które jeżeli nawet są ustalane, zwłaszcza po zetknięciu się z nauką arabską w XI
1 XII w., nie wpływają na konstrukcję mapy, która zazwyczaj ma orientację wschodnią (a nie północną, jak to ma miejsce w mapach nowożytnych). Orientację w kierunkach świata na mapie umożliwiała róża wiatrów: wiatr południowy to Notos lub Auster, północny Boreas, Aparctias lub Septemtrio, zachodni Zephyros lub Favonius, a wschodni to Euros lub Valturnus. Znana była już w starożytności, a w czasach rzymskich zamiast czterech wiatrów, wprowadzono dwanaście, co pozwalało mapę dzielić na 30-stopniowe sektory. Dla żeglarzy okazał się jednak wygodniejszy system róży składającej się z ośmiu wiatrów. Wiatry rysowano w postaci gwiazdy, której promienie wyznaczały sektory, sektory zaś krzyżujące się, tworzyły romby.
232
6.9.3. Kartografia średniowieczna służyła przede wszystkim dla rozważań teoretycznych. Praktycznie jednak od starożytności wykorzystywano ją w żeglarstwie. Stąd też najwcześniej zmierzano do kartograficznego uściślenia linii brzegowych, nie troszcząc się o zapełnienie szczegółami topograficznymi obszarów lądowych lub też dając wysoce bałamutny ich obraz. Kartografia naukowa miała uzasadniać teorie kosmogoniczne lub też je uzasadniała. Zakładano, że Ziemia jest płaszczyzną (stąd najczęściej odwzorowanie płaszczyznowe), danych matematycznych zaś dostarczały obserwacje astronomiczne, aż do XII w. dalekie od dokładności, którą wprowadziły dopiero odkrycia w zakresie optyki (jak wiadomo z poważnym udziałem polskiego Witelona). Zadecydowało to, że podjęto próby kartografowania już nie tylko całego znanego świata, ale i poszczególnych jego części. Mapy z pierwszej połowy XVI w. operują już rzędnymi geograficznymi, których błędy nie przekraczają w szerokości 10', a w długości 20'.
Żeglarskie uściślenia mapy szybko postępowały głównie dzięki użyciu busoli, wynalezionej na początku XIV w. przez Włocha Flavia z Positano, umożliwiającej określenie położenia geograficznego statku oraz logu, służącego do określenia szybkości poruszania się. Pozwoliło to uściślić pomiary długości, a tym samym niemal dokładnie odwzorować linię brzegową. Jednak zastosowanie róży wiatrów jako podstawy odwzorowania siatki kartograficznej oraz traktowanie powierzchni Ziemi jako płaszczyzny (ze względów nie tyle naukowych, co praktycznych), uniemożliwiało wzajemne oddziaływanie obu kartografii na siebie. Zdecydowane zmiany przyniósł dopiero wiek XVI, kiedy to dokonano wielkich odkryć geograficznych, które z jednej strony obaliły kosmogoniczne wyobrażenia obrazu świata, z drugiej wykazały wyższość pomiarów astronomicznych. Ważną rolę odegrały prace kartograficzne Ger-harda Kremera zwanego Merkatorem, który w 1540 r. wydał mapę Flandrii. W roku 1587 został wydany przez Abrahama Orteliusa pierwszy atlas. Dzięki takim poczynaniom, już w 1615 r. mogła powstać triangulacyjna metoda odwzorowania kartograficznego. Twórcą jej był Willebrordus Snellius (Snell van Royen).
Przewrót w malarstwie, które odrzuciło dwuwymiarowe widzenie obrazu na rzecz trójwymiarowego, przez wprowadzenie perspektywy, wpłynął na uściślenie odwzorowywania obrazu szczegółowego. Znalazło to szczególny wyraz w przedstawianiu obrazów miast i scen batalistycznych. Początkowo przedstawiają one w ujęciu panoramicznym tylko fasady najbliższych domów, bez zarysowania zabudowy dalszych ulic. Na przełomie XVI i XVII w. tworzy się obrazy perspektywiczne, widziane pod kątem widzenia 45°, a więc trzy wymiary budynków (szerokość, wysokość i długość) oraz szeregi dalszych ulic. Dopiero w XVII w. pojawiają się obrazy, w których panorama jest przedstawiana pod kątem widzenia 90°, na których widać tylko dachy, place, ulice itp. To widzenie malarskie zdecydowało o narodzinach planów pomiarowych miast i wsi. Rozwój kartografii spowodował wprowadzenie owych planów do odwzorowań kartograficznych w dużych skalach, co przy przechodzeniu do
233
skal średnich powodowało konieczność generalizacji. Mapa zgeneralizowana okazała się wysoce pożyteczna dla celów gospodarczych, a zwłaszcza wojskowych. Już w XVIII w. podjęto masowo prace kartograficzne szczegółowe, które pod koniec tego wieku pozwoliły stworzyć obraz kartograficzny Europy w dużych skalach, doskonale już nadających się do badań historycznych. Kolejne próby odwzorowań prowadziły do dalszego udoskonalenia metod, zwłaszcza siatki kartograficznej oraz narzędzi pracy (w 1737 r. wprowadzono do użytku teodolit, nieco później stolik mierniczy, barometr i sekstans), różnicując je w zależności od coraz szerszych zadań stawianych przed mapą.
6.9.4. Rozwój kartograficznego obrazu ziem polskich rozpoczyna się z mapą, opracowaną przez Ptolemeusza. Z wykorzystanego przez niego nazewnictwa jedynie nazwa Kalisza ma niewątpliwe walory autentyzmu, choć jak się ostatnio przypuszcza, nie odnosi się ona do polskiego Kalisza. Inne zarówno w brzmieniu, jak i lokalizacji wykazują duży stopień niedokładności. Nie lepiej przedstawia się sprawa matematycznej lokalizacji innych elementów, sięgająca nawet rzędu około 2°. Niemniej jest to najpełniejszy zbiór starożytnej wiedzy geograficznej o tym rejonie Europy, zbiór, który kształtował ową wiedzę niemal przez całe średniowiecze.
Na ówczesnych mapach świata (mappae mundi), będących raczej obrazem niż odwzorowaniem kartograficznym, mimo wcale bogatych informacji zawartych w dziełach historiograficznych itp., dopiero w XI w. pojawia się nazwa Słowianie (Sclavini) — jest to mappa mundi Lamberta z St. Omer i tzw. cottoniańska. Natomiast nazwa Polski występuje dopiero w połowie XIII w. na mapie Mateusza z Paryża. Najwięcej szczegółów dotyczących Polski zamieścił na swej mappa mundi z 1459 r. włoski kameduła Fra Mauro. W miarę wzrostu znaczenia handlu i żeglugi pojawiają się mapy żeglarskie, czyli portolany, które zachowały się od końca XIII w. Portolany, sporządzane za pomocą kompasu, a zatem bliższe nowożytnej kartografii, odtwarzają często z zadziwiającą dokładnością linię brzegową Morza Śródziemnego i Oceanu Atlantyckiego (oczywiście brzegu europejskiego), często uwzględniają również wnętrza lądu, w tym także środkową Europę. Obraz Polski nie jest w por-tolanach bogatszy niż w mappae mundi, chociaż widoczne są tendencje do jego wzbogacenia, wyraźnie dla potrzeb kupców. Najciekawsze tego rodzaju mapy, to Angelo Dalorto z 1325 r., Francesco Pizigano z 1367 r., Atlas Medycejski z 1351 r. oraz Atlas Kataloński z 1375 r.
Sytuację w zakresie znajomości Polski zmieniło dopiero dokonanie przekładu dzieła Ptolemeusza Geographia na łacinę w 1409 r. oraz rozwój astronomii w Akademii Krakowskiej.
Szczególnym przypadkiem zdaje się być mapa Europy sporządzona przez kardynała Mikołaja z Kuzy (fl464 r.), drukowana w 1491 r., która powtórzyła zasób wiadomości zebranych przez Ptolemeusza, poprawiając niektóre szczegóły oraz wprowadzając około 100 nowych miejscowości. Mikołaj z Kuzy najwyraźniej wykorzystał tutaj informacje udzielone mu, jak się przyjmuje, przez Jana Długosza. Owe nowe szczegóły bowiem zgadzają się zarówno z Długoszową
234
horografią (opis geograficzny kraju, poprzedzający jego kronikę), jak i opisanymi przez niego niektórymi itinerariami królewskimi. Wydaje się, iż gdyby nie wkład Długosza mapa Kuzańczyka nie miałaby tak znakomitych osiągnięć w zakresie kartografii polskiej.
Kolejnym etapem były prace Bernarda Wapowskiego, który połączył wiedzę geograficzną i historyczną z wiedzą matematyczną i astronomiczną. Wapowski prace kartograficzne rozpoczął od poprawiania mapy Kuzańczyka, a następnie opracował samodzielnie mapę Polski i części Litwy w skali 1 : 1000 000, która nie tylko przyczyniła się do adaptacji ówczesnej wiedzy kartograficznej, ale niemal do połowy XVIII w. była nieosiągalna w innych opracowaniach. O tym, że mapa Wapowskiego nie wpłynęła na postęp kartografii polskiej zadecydował fakt, że sporządzona w niewielu egzemplarzach, wnet zaginęła (odkryta na krótko przed ostatnią wojną). Jedynie niektóre jej fragmenty były poprawiane i reprodukowane.
Coraz lepsze opracowania kartograficzne uzyskiwały ziemie ukrainne i Litwa. Wyróżnia się tutaj mapa Litwy w skali 1 : 1 300 000, opracowana staraniem Krzysztofa Radziwiłła Sierotki w 1613 r., oraz mapa ziem południo-wo-wschodnich, wykonana przez wojskowego kartografa francuskiego Wilhelma le Vasseur de Beauplana w skali 1 : 463 000 z roku 1650. Seria wielkich osiągnięć kartograficznych z pierwszej połowy XVII w. została przerwana i całe następne stulecie nie przyniosło żadnych oryginalnych osiągnięć.
Dopiero po 1750 r. z inicjatywy księcia Józefa Aleksandra Jabłonowskiego podjęto szeroko zakrojone prace nad mapą Rzeczypospolitej, które zostały zrealizowane tylko częściowo, aby w 1772 r. na podstawie tych prac mógł włoski kartograf Jan Antoni Rizzi-Zannoni opublikować mapę Polski w skali 1 : 962 000. O wiele cenniejsza praca powstała z inicjatywy króla Stanisława Augusta. Mianowicie z jego polecenia kartograf wojskowy Karol de Perthees opracował mapę Polski w granicach z lat 1780-1795 w skali 1 : 225 000. Dzięki temu, iż oparł się na materiałach opisowych, zebranych metodą ankietową, mapa ta ma szczególne znaczenie dla badań nad osadnictwem. Ankieta bowiem dotyczyła przede wszystkim tych zagadnień. Dzięki tym wysiłkom, stan kartografii polskiej do końca XVIII w. osiągnął poziom europejski.
Po roku 1795 nową serię prac kartograficznych dla terenów Polski podjęli zaborcy: Austriacy i Prusacy. Mimo iż odwzorowania swoje opracowali opierając się na założonym przez nich dla tych celów systemie triangulacyjnym, mapy ich, zwłaszcza sprzed połowy XIX w. nie były lepsze niż polskie przedrozbiorowe. Przyczyna zdaje się tkwić, paradoksalne, w tym, iż były one opracowywane przede wszystkim dla celów wojskowych. Dla terenów zaboru rosyjskiego również podejmowano tego rodzaju prace. Przewyższa je jednak opracowanie Kwatermistrzostwa Wojska Polskiego, sporządzone na podstawie pomiarów triangulacyjnych austriackich i pruskich i uzupełnione obliczeniami dla terenów zaboru rosyjskiego, gdzie system triangulacyjny nie istniał. Mapa kwatermistrzowska została sporządzona przed powstaniem listopadowym dla terenów Królestwa Polskiego.
235
Od połowy XIX w. mapy sztabowe wszystkich trzech zaborców zyskują na dokładności pomiarów i precyzyjności, stanowiąc dobry materiał źródłowy. Mapy austriackie mają skale 1 : 25 000, 1 : 75 000, 1 : 200 000, pruskie 1 : 25 000, 1:100000 i 1:200000, rosyjskie zaś 1:21000, 1:84000, 1:126000 i 1 :420 000. Ponadto sporządzone były plany w skali 1 : 25 000 austriackie i pruskie oraz 1:21000 rosyjskie. Jest to zatem bogaty materiał źródłowy, na ogół dobrze dochowany.
Uwzględniając dorobek sztabów zaborczych oraz własne pomiary i ream-bulacje w latach 1928-1939 Wojskowy Instytut Geograficzny wykonał doskonałe technicznie i treściowo mapy taktyczne w skali 1 : 100000, operacyjne w skali 1 : 300000, lotniczą w skali 1 : 500000 oraz plany w skali 1 : 25000. Ponadto opracowano mapę w skali 1 : 1 000 000 i 1 : 500 000, dobrze nadające się do prac generalizujących. Wymienione mapy stale uzupełniane i poprawiane, oparte na odbudowanym i udoskonalonym systemie triangulacyjnym, stanowią doskonałe podkłady dla prac geograficzno-historycznych.
6.10. Bibliografia
Polskim podręcznikiem geografii histrycznej jest nadal: St. Arnold, Geografia historyczna, Warszawa 1951.
Spore znaczenie posiada jeszcze praca:
Z. Gloger, Geografia historyczna ziem dawnej Polski, wyd. 2, Kraków 1903 (repr. Warszawa 1991).
W językach obcych można wymienić następujące ujęcia o charakterze podręcznikowym:
1. A. Bermejo de la Rica, Geografia históricay colanial de Espańa, Madrid 1941.
2. R. A. Butlin, Historicał Geography: through the gates oftime and spaces, London 1993.
3. F. W. Carter (red.), An Historicał Geography ofthe Balkans, New York 1977.
4. M. Comas Ros, Geografia histórica de Espańa, Barcelona 1941.
5. H. C. Darby, Historicał Geography of England before A. D. 1800, 2nd ed, Cambridge 1951.
6. H. C. Darby, A New Historicał Geography of England before 1600, London 1976.
7. R. A. Dogshon, R. A. Butlin (red.),^4n Historicał Geography of England and Wales, London 1978.
8. V. Z. Drobiśćev, I. D. Kovalćenko, A. V. Murav'ev, Istorićeskaja geografija SSSR, Moskva 1973.
9. W. G. East, A Historicał Geography of Europę, 5th ed, London 1966.
10. L. Febvre, La Terre et l'evolution humaine. Introduction geographiąue d l'histoire, [5e ed., Paris 1970].
11. P. Foncin, Geographie historiąue, Paris 1888.
12. E. Freeman, The Historicał Geography of Europę, 3th ed, London 1912.
13. W. Friedrich, Die historische Geographie Bóhmens bis zu Beginn der deutschen Kolonisation, Wien 1912.
14. H. Hassinger, Geographische Grundłagen der Geschichte, 2. Aufl., Freiburg 1953.
15. V. K. Jacunskij, Istorićeskaja geografija. Istorija ee vozniknovenija i razińtija v XIV-XVIII w., Moskva 1955.
16. H. Jaeger, Historische Geographie, Braunschweig 1969.
17. K. Kretschmer, Historische Geographie von Mitteleuropa, 2. Aufl., Osnabruck 1964.
18. S. K. Kuznecov, Russkaja istorićeskaja geografija, Moskva 1910.
19. L. Mirot, Manuel de geographie historiąue, t. 1: UUnite francaise, 2° ed., t. 2: Dwisions rełigieuses et administratives, Paris 1948-1951.
20. J. B. Mitschell, Historicał Geography, 5th ed, London 1967.
236
21. A. V. Murav'ev, V. V. Samarkin, Istorićeskaja geogrąfija epohy feodalizma. Zapadnaja Evropa i Rossija v V-XVII w., Moskva 1973.
22. N. J. G. Pounds,^ Histarical Geography of Europę. 450 B.C. — A.D. 1330, Cambridge 1973.
23. V. V. Samarkin, Istoriceskaja geogrąfija zapadnoj Eirropy v średnie veka, Moskva 1976.
24. C. Smith, A Historicał Geography of Western Europę, London 1967.
25. A. A. Spicyn, Russkaja istorićeskaja geogrąfija, Petrograd 1917.
26. J. M. Thompson, A Histarical Geography of Europę, Oxford 1929.
Zagadnienia metodologiczne geografii historycznej podejmowali:
1. St. Arnold, Geografia historyczna, jej zadania i metody, „Przegląd Historyczny", t. 8: 1929, s. 91-120.
2. A. R. H. Baker, Progress in Historicał Geography, Cambridge [1973].
3. K. Bednaf, Francouzske pojeń tzv. „geohistoire", „Historicka geografie", t. 2: 1969, s. 98-111.
4. H. Beschorner, Wesen undAufgaben der historischen Geographie, „Historische Vierteljahrschrift", t. 9: 1906, s. 1-30.
5. L. G. Beskrovnyj, L. A. GoPdenberg, O predmete i metodę istorićeskoj geografii, „Istoria SSSR", 1971, z. 6, s. 23-36.
6. M. Dobrowolska, Przedmiot i metoda geografii historycznej, „Przegląd Geograficzny", t. 25: 1953, s. 57-77.
7. Y. Goblet, La Geographie historiąue et l'histoire de la geographie, „Revue Historiąue", t. 170: 1932, s. 32-45.
8. W. Gótz, Historische Geographie. Beispiele und Grundlinien, Leipzig 1904.
9. H. Hassinger, Uber Bezeihungen zwischen der Geographie und den Kulturwissenschaften, Freiburg 1930.
10. H. Hassinger, Uber einige Beziehungen der Geographie zu den Geschichtswissenschaften, „Jahrbuch fur Landeskunde von Niderósterreich", N. F., t. 21: 1928, s. 3-29.
11. H. Hettner, Zur Stellung der historischen Geographie, „Geographischer Anzeiger", t. 23: 1922.
12. G. Jacob, Die historische Geographie und die historische Methode in der Geographie, [w:] Beitrdg zu Problem der historischen Geopraphie und der geographischen Wirtschaftsgeschichte in der Deutschen Demokratischen Republik, Gotha 1970, s. 45-50.
13. V. K. Jacunskij, Istorićeskaja geogrąfija kak naućnaja disciplina, „Voprosy geografii", t. 20: 1950, s. 13-41.
14. V. K. Jacunskij, Predmet i metod istorićeskoj geografii, „Istorik-marksist", 1941, z. 5, s. 3-29.
15. W. Jonas, Zur Frage der Wechselbeziehung zwischen historischer Geographie und Wirtschaftsgeschichte, [w:] Beitrdg zu Problem der historischen Geographie und der geographischen Wirtschaftsgeschichte in der Deutschen Demokratischen Republik, Gotha 1970, s. 51-55.
16. J. Kaśpar, O pfedmetu a ukolech historicke geografie, [w:] Z ćeskych dejin. Sbornik prąci in memoriam V. Husy, Praha 1966, s. 317-330.
17. H. Kohl, Fragen der Wissenschaftssystematik und der Arbeitsortierung einer historischen Geographie, [w:] Beitrdg zu Problem der historischen Geographie und der geographischen Wirtschaftsgeschichte in der Deutschen Demokratischen Republik, Gotha 1970, s. 39—44.
18. K. Kretschmer, Bemerkungen uber Wesen undAugaben der historischen Geographie, „Historische Vierteljahrschrift", t. 9: 1906, s. 457^69.
19. G. Labuda, Uwagi o przedmiocie i metodzie geografii historycznej, „Przegląd Geograficzny", t. 25: 1953, z. 1, s. 5-56.
20. O. M. Meduśeyskaja, Istoriceskaja geogrąfija kak vspomogatel'naja istorićeskaja disciplina, Moskva 1959.
21. E. Oberhummer, Die Stellung der Geographie zu der historischen Wissenschaften, Berlin 1903.
22. O. Redlich, Historische Geographie. Problem, „Mitteilungen des Instituts fur ósterreichische Geschichtsforschung", t. 27: 1906, s. 549-556.
23. M. Rokosz, O dalszej potrzebie i aktualnych metodach badań nad krajobrazem pierwotnym, [w:] Tradycje i perspektywy nauk pomocniczych historii w Polsce, Kraków 1995, s. 229-238.
24. W. Semkowicz, O potrzebie i metodzie badań nad krajobrazem pierwotnym, [w:] Pamiętnik IV Powszechnego Zjazdu Historyków Polskich, t. 1: Referaty, Lwów 1925, s. 1-8.
25. H. Szulc, O nowych drogach badań w geografii historycznej, „Czasopismo Geograficzne", t. 35:
1964, s. 21-28.
237
W stanie badań geografii historycznej pierwszą orientację dają:
1. J. N. L. Baker, The LastHundred Years ofHistorical Geography, „History", N. S., t. 21: 1936/37.
2. A. R. H. Baker, Progress in Historical Geography, Cambridge [1973].
3. St. Herbst, Dzieje geografii historycznej od XIV do XVIII w., [w:] tegoż, Potrzeba historii czyli o polskim stylu życia, t. 2, Warszawa 1978, s. 470-474.
4. J. Kloczowski, Rozwój i problematyka badań nad geografią historyczną Kościoła katolickiego, „Roczniki Humanistyczne", t. 11: 1962, z. 2, s. 5-93.
5. I. P. SaskoPskij, Istorićeskaja geografija, „Vspomogatel'nye istorićeskie discipliny", t. 1: 1968, s. 95-118.
6. H. Schlenger, Historische Geographie in der Sowjetunion, [w:] Festschńft Hermann Aubin zum 80. Geburtstag, Wiesbaden 1965, s. 54-86.
Przykładem studiów nad ogólniejszą problematyką geografii historycznej są:
1. A. R. H. Baker, J. D. Hamshere, J. Langton, Geographical Interpretation of Historical Sources. Readings in Historical Geography, Newton Abbot 1970.
2. A. J. Gurewicz, „Makrokosmos" i „mikrokosmos". Wyobrażenia przestrzenne w średniowiecznej Europie, „Historyka", t. 3: 1972, s. 23-51.
3. A. Piskozub, Dziedzictwo polskiej przestrzeni. Geograficzno-historyczne podstawy struktur przestrzennych ziem polskich, Wrocław 1987.
4. H. Samsonowicz, La Conception de l'espace dans la cite me'dievale, „Quaestiones Medii Aevi", t. 1: 1977, s. 163-172.
5. H. Samsonowicz, Pojęcie przestrzeni w mieście średniowiecznym, [w:] Problemy nauk pomocniczych historii, t. 3, Katowice 1974, s. 7-15.
6. J. Topolski, Czynnik geograficzny w wyjaśnianiu historycznym, [w:] Studia historyczne. Księga jubileuszowa z okazji 70 rocznicy urodzin St. Arnolda, [Warszawa] 1965, s. 345-356.
7. J. K. Wright, Notes on the Knowledge ofLatitudes and Longitudes in the Middle Ages, „Isis", t. 5: 1923, s. 75-98.
8. Ziemia i ludzie dawnej Polski. Studia z geografii historycznej, Wrocław 1978.
Spośród prac zajmujących się zmianami zachodzącymi w krajobrazie historycznym wymieniamy:
1. K. Buczek, Ziemie polskie przed tysiącem lat. Zarys geograficzno-historyczny, Wrocław 1960.
2. K. Buczek, Ziemie polskie przed tysiącem lat, Kraków 1967.
3. M. Dobrowolska, Przemiany środowiska geograficznego Polski do XV wieku, Warszawa 1961.
4. K. Hładyłowicz, Zmiany krajobrazu i rozwój osadnictwa w Wielkopolsce od XIV do XIX wieku, Lwów 1932.
5. A. Schwartz, Zmiany krajobrazu krainy zielonogórskiej na tle rozwoju osadnictwa od XI do XX wieku, Poznań 1966.
6. J. Szeliga, Zagadnienie zmian linii brzegowej Zalewu Wiślanego w świetle wybranych map XVI-XIX wieku, „Rocznik Elbląski", t. 5: 1972, s. 61-86.
7. J. Tyszkiewicz, Środowisko naturalne i antroporegiony dorzecza Narwi przed 1000 lat, Wrocław 1975.
Problematyką zmian klimatu zajmowali się m.in.:
1. P. Alexandre, Histoire du climat et sources narratives du moyen dge, „Le Moyen age", t. 80/81: 1974, s. 101-116.
2. H. Arakawa, Selected Papers on Climatic Change, Tokyo 1975.
3. L. Berg, Das Problem der Klimadnderung in geschichtlicher Zeit, Wien 1914.
4. A. Borisov, Klimaty SSSR v proślom, nastojaścem i buduścem, Leningrad 1975.
5. C. E. Brinton, A Meteorological Chronology to A. D. 1450, London 1937.
6. C. E. P. Brooks, Climate Through the Ages. A Study of Climatic Factors and their Variations, 2nd ed, London 1950.
7. I. E. Bućinskij, Ocerki klimata Russkoj ravniny v istorićeskuju epohu, Leningrad 1957.
8. Les Changements de climat. Actes du colloąue de Rome, Paris 1963.
238
9. Climatic Changes. Euidence, Causes and Effects, ed. Harlow Shapley, Harvard 1953.
10. A. E. Douglass, Climatic Cycles and Tree Groth, Washington 1919.
11. T. Dunin-Wąsowicz, Klimat jako czynnik kształtujący środowisko człowieka w średniowieczu, [w:] Problemy nauk pomocniczych historii, t. 3, Katowice 1974, s. 17-35.
12. K. Górski, Z problematyki geografii historycznej. Wpływ klimatu, „Kwartalnik Historii Kultury Materialnej", t. 13: 1965, z. 3, s. 545-551.
13. R. Gumiński, 35-letnie „okresy" wahań klimatycznych Brucknera w świetle klimatologii dzisiejszej, „Wiadomości Służby Hydrologicznej i Meteorologicznej", t. 1: 1949, z. 4, s. 51-63.
14. S. J. Johnsen, W. Dansgaard, H. B. Clausen, Climatic Oscillations 1200-2000 A. D., London 1970.
15. E. Le Roy Ladurie, Le Climat des XI' et XVI' siecles. Series comparees, „Annales", t. 20: 1965, s. 899-922.
16. E. Le Roy Ladurie, Histoire du climat depuis l'an mil, Paris 1967.
17. I. Olagiie, Les Changements de climat dans 1'histoire, „Cahiers d'histoire mondiale", t. 7: 1963, s. 637-674.
18. M. Polaczkówna, Wahania klimatu w Polsce w wiekach średnich, [w:] Prace geograficzne, t. 5, Lwów 1925, s. 1-80.
19. M. Śtepanek, Zmeny vegetace a klimatu v historickem obdobi, „Ćeskoslovensky ćasopis historicky", t. 16: 1968, s. 415-434.
20. W. Semkowicz, Zagadnienie klimatu w czasach historycznych, „Przegląd Geograficzny", t. 3: 1922, s. 18-42.
W problemy zalesienia wprowadzają prace:
1. Dzieje lasów, leśnictwa i drzewnictwa w Polsce, Warszawa 1965.
2. S. Sokołowski, Lasy w Polsce przedrozbiorowej i w okresie niewoli, Warszawa 1938.
3. W. Szafer, Analiza pyłkowa w zastosowaniu do badań historii kultury materialnej człowieka, „Kultura i Społeczeństwo", t. 2: 1958, z. 1, s. 50-64.
4. K. Śląski, Zasięg lasów Pomorza w ostatnim tysiącleciu, „Przegląd Zachodni", r. 7: 1951, t. 2, s. 207-263.
5. J. Tyszkiewicz, Nauki historyczne i przyrodnicze w badaniach lasów na ziemiach polskich, [w:] Ziemia i ludzie dawnej Polski, Wrocław 1976, s. 7-36.
6. A. Żabko-Potopowicz, Historia leśnictwa, Warszawa 1960.
Zestawienia klęsk elementarnych dają:
1. St. Hoszowski, Klęski elementarne w Polsce w latach 1587-1648, [w:] Prace z dziejów Polski feudalnej ofiarowane R. Gródeckiemu w 70 rocznicę urodzin, Warszawa 1960, s. 453—465.
2. St. Namaczyński, Kronika klęsk elementarnych w Polsce i w krajach sąsiednich w latach 1648-1696, Lwów 1937.
3. J. Szewczuk, Kronika klęsk elementarnych w Galicji w latach 1772-1848, Lwów 1939.
4. A. Walawender, Kronika klęsk elementarnych w Polsce i w krajach sąsiednich w latach 1450-1586, Lwów 1932.
Zagadnieniami osadnictwa zajmowali się m.in.:
1. K. Buczek, Kilka uwag o zagadnieniach teoretycznych badań historycznych w ogóle a historyczno-osadniczych w szczególności, „Kwartalnik Historii Kultury Materialnej", t. 10: 1962, s. 15-31.
2. K. Buczek, O teorii badań historyczno-osadniczych, „Kwartalnik Historyczny", t. 65: 1958, s. 65-86.
3. M. Dobrowolska, Metody kartograficzne w badaniach osadniczych, [w:] Pamiętnik IV Zjazdu Historyków Polskich, t. 1: Referaty, Lwów 1925.
4. M. Kiełczewska-Zaleska, Nowe kierunki studiów geograficzno-historycznych nad osadnictwem wiejskim, „Przegląd Geograficzny", t. 35: 1963, z. 1, s. 3-19.
5. S. Kurnatowski, T. Wiślański, Rola archeologii w badaniach historyczno-przyrodniczych nad przemianami środowiska geograficznego, „Studia z Dziejów Gospodarstwa Wiejskiego", t. 8: 1966, s. 49-55.
239
6. F. Persowski, Uwagi o metodach i zakresie badań osadniczych, „Kwartalnik Historii Kultury Materialnej", t. 12: 1964, z. 2, s. 221-234.
7. St. Rospond, Historia osadnictwa w świetle toponomastyki, [w:] Badania z dziejów osadnictwa i toponimii, Wrodaw 1978, s. 55-62.
8. St. Rospond, Toponomastyka a historia osadnictwa, „Acta Universitatis Wratislaviensis", t. 197: Studia Linguistica, z. 1: 1974, s. 15-27.
9. A. Rutkowska-Płachcińska, O kierunkach zainteresowania osadnictwem wśród historyków i geografów, „Kwartalnik Historii Kultury Materialnej", t. 14: 1966, s. 171-177.
10. St. Zajączkowski, W sprawie przedmiotu i problematyki badań nad dziejami osadnictwa, „Kwartalnik Historii Kultury Materialnej", t. 4: 1956, z. 2, s. 205-239.
11. St. Zajączkowski, Z zagadnień teoretycznych historii osadnictwa, „Kwartalnik Historii Kultury Materialnej", t. 8: 1960, z. 3, s. 361-372.
Problematykę historycznego osadnictwa prezentują studia:
1. M. Kiełczewska-Zaleska, Geografia osadnictwa. Zarys problematyki, wyd. 3, [Warszawa 1978].
2. Z. Podwińska, Zmiany form osadnictwa wiejskiego na ziemiach polskich we wcześniejszym średniowieczu. Zręb, wieś, opole, Wrocław 1971.
3. St. Herbst, Uwagi nad renesansowym rozplanowaniem Głogowa, [w:] tegoż, Potrzeba historii czyli o polskim stylu życia, t. 1, Warszawa 1978, s. 462^-68.
4. J. St. Jamroz, Układ przestrzenny miasta Krakowa przed i po lokacji 1257 roku, „Kwartalnik Architektury i Urbanistyki", t. 12: 1967, s. 17-49.
5. T. Kozaczewski, Rozplanowanie, układ przestrzenny i rozwój miasta średniowiecznego, Wrocław 1973.
6. J. Kretzschmar, Der Stadtplan als Geschichtsąuelle, „Deutsche Geschichtsblatter", t. 9: 1908, s. 133-141.
7. Z. Kulejowska-Topolska, Oznaczenia i klasyfikacje miast w dawnej Polsce (XVI-XVIII w.), „Czasopismo Prawno-Historyczne", t. 8: 1956, s. 253-268.
8. H. Miinch, Geneza rozplanowania miast wielkopolskich XIII i XIV wieku, Kraków 1946.
9. J. Pudełko, Zagadnienie wiełkości powierzchni średniowiecznych miast Śląska, Wrocław 1967.
10. A. Rogalanka, O układzie i wiełkości parcel w średniowiecznym Poznaniu, [w:] Początki i rozwój Starego Miasta w Poznaniu, Warszawa 1977, s. 323-376.
11. T. F. Tout, Medieval Town-planning, Manchester 1934.
12. T. Zagrodzki, Regularny plan miasta średniowiecznego a limitacja miernicza, Wrocław 1962.
13. T. Zarębska, Tamogród — przykład szesnastowiecznej urbanistyki polskiej, [w:] Zamość i Zamojsz-czyzna w dziejach i kulturze polskiej, Zamość 1969, s. 203-211.
14. O. Balzer, Chronologia najstarszych kształtów wsi słowiańskiej i polskiej, „Kwartalnik Historyczny", t. 24: 1910, s. 359-406.
15. J. Burszta, Od osady słowiańskiej do wsi współczesnej. O tworzeniu się krajobrazu osadniczego ziem polskich i rozplanowań wsi, Wrocław 1958.
16. M. Kiełczewska-Zaleska, O powstaniu i przeobrażeniu kształtów wsi Pomorza Gdańskiego, Warszawa 1956.
17. H. Łowmiański, Przyczynek do kwestii kształtów wsi litewskiej, „Ateneum Wileńskie", t. 6: 1930, s. 293-336.
18. B. Zaborski, O kształtach wsi polskich i ich rozmieszczeniu, Kraków 1927.
Zagadnienie granic podejmowali:
1. P. Galas, Granica darowizny książęcej z r. 1262 w świetle nazw miejscowych, „Onomastica", t. 2: 1956, s. 137-154.
2. H. Guiter, Correlation des frontieres linguhtiąues et historiąues du basńn superieur de l'Aude, [w:] Carcassonne et sa region, Carcassonne 1970, s. 129-134.
3. M. Gysseling, La Genese de la frontiere linguistiąue dans le nord de la Gaule, Revue du Nord, t. 44: 1962, s. 5-37.
4. J. Jakubowski, Przykład zmienności granic administracyjnych na Litwie w w. XVI, „Ateneum Wileńskie", t. 10: 1935, s. 161-164.
240
5. A. R. Lewis, The Closing ofthe Medieoal Frontier, „Speculum", t. 33: 1958, s. 475-ł83.
6. T. Manteuffel, Metoda oznaczania granic w geografii historycznej, [w:] Księga pamiątkowa ku czci M. Handelsmana, Warszawa 1929, s. 221-227.
7. T. Mayer, Die Alpen als Staatsgrenze und Vólkerbriicke im europaischen Mittelalter, [w:] Die Alpen in der europaischen Geschichte des Mittelalters, Konstanz 1965, s. 7-14.
8. J. Natanson-Leski, Struktura geograficzno-historyczna granicy zachodniej Polski, [w:] Pamiętnik VII Powszechnego Zjazdu Historyków Polskich, t. 1, Warszawa 1948, s. 1-20.
9. N. J. G. Pounds, The Origin of the Idea of Natural Frontiers in France, „Annals of the Association of American Geographers", t. 41: 1951, s. 146-157.
10. J. Szymański, W sprawie badań nad średniowiecznymi granicami w Karpatach polskich, „Acta Archeologica Carpathica", t. 7: 1965, s. 35-68.
11. R. Dion, Les Frontieres de la France, Paris 1947.
12. W. Godziszewski, Granica polsko-moskiewska wedle pokoju polanowskiego (wytyczona w latach 1634-1684), „Prace Komisji Atlasu Historycznego Polski Polskiej Akademii Umiejętności", t. 3: 1935, s. 1-98.
13. A. Hennessy, The Frontier in Latin American History, London 1978.
14. J. Hubert, La Frontiere occidentale du comte de Champagne du XI' au XIII' siecle, [w:] Recueil C. Brunel, t. 2, Paris 1955, s. 14-30.
15. Z. Kaczmarczyk, Najstarsza granica Polski pod Szczecinem, „Przegląd Zachodni", t. 3: 1947, z. 4, s. 353-357.
16. A. Kamiński, Pogranicze polsko-rusko-jaćwieskie między Biebrzą i Narwią, „Rocznik Białostocki", t. 4: 1963, s. 9-41.
17. H. J. Karp, Grenzen in Ostmitteleuropa wdhrend des Mittelalters. Ein Beitrag zur Entstehungsges-chichte der Grenzlinie aus dem Grenzsraum, Koln 1972.
18. W. Kętrzyński, Granice Polski w X wieku, „Rozprawy Akademii Umiejętności Wydział Historyczno-Filozoficzny", t. 30: 1894, s. 1-32.
19. B. Kumor, Granice metropolii i diecezji polskich (966-1939), „Archiwa, Biblioteki i Muzea Kościelne", t. 18: 1969, s. 285-352, t. 19: 1969, s. 271-351, t. 20: 1970, s. 253-374, t. 21: 1970, s. 309-404, t. 22: 1971, s. 319-402, t. 23: 1971, s. 361-399, t. 24: 1972, s. 361-404.
20. F. Lot, La Frontiere de la France et de 1'Empire sur le cours inferieur de l'Escaut du IX' au XIII' siecle, [w:] tegoż, Recueii des travaux historiąues, t. 3, Geneve 1973, s. 125-154.
21. K. Maleczyński, Najstarsza zachodnia granica Polski na podstawie źródeł X w., [w:] Początki państwa polskiego. Księga tysiąclecia, t. 1, Poznań 1962, s. 213-232.
22. J. Małłek, Granice państwowe, kościelne i administracyjne Prus Książęcych w XVI wieku, „Komunikaty Mazursko-Warmińskie", t. 10: 1966, s. 131-139.
23. F. Maroń, Rozwój granic administracyjnych Śląska, [w:] Górny Śląsk. Prace i materiały geograficzne, Kraków 1955, s. 539-558.
24. J. Natanson-Leski, Dzieje granicy wschodniej Rzeczypospolitej, cz. 1: Granica moskiewska w epoce jagiellońskiej, Lwów 1922.
25. J. Natanson-Leski, La Frontiere orientale de la Republiąue Polonaise d l'epoque d'Etiene Batory, [w:] Etienne Batory roi de Pologne, Prince de Transyhanie, Cracovie 1935, s. 242-262.
26. J. Natanson-Leski, Zarys granic i podziałów Polski najstarszej, Wrocław 1953.
27. L. Pefich, K otdzce hranice mezi Moravou a Slezskem v XI. a XII. stoleti, „Casopis Slezskeho Muzea. Vedy historicke", t. 12: 1963, z. 2, s. 69-78.
28. J. Powierski, Kształtowanie się granicy pomorsko-pruskiej w okresie od XII do początku XIV w., „Zapiski Historyczne", t. 30: 1965, z. 2, s. 7-33, z. 2, s. 7-27.
29. E. Puttkamer, Die polnisch-ungarische Grenze im Mittelalter, „Jahrbiicher fur Geschichte Osteuropas", N. S., t. 4: 1956, s. 369-386.
30. J. Tyszkiewicz, Problem najstarszej granicy Polski na południu: X-XI w., [w:] Tradycje i perspektywy nauk pomocniczych historii w Polsce, Kraków 1995, s. 239-245.
31. T. Dunin-Wąsowicz, „Lapides terminales" na Śląsku w XIII wieku, „Kwartalnik Historii Kultury Materialnej", t. 18: 1970, s. 3-25.
241
32. W. Grabski, Słup graniczny z XV wieku w Biskupicach Radłowskich, „Kwartalnik Historii Kultury Materialnej", t. 4: 1956, s. 705-706.
33. R. Kiersnowski, Znaki graniczne w Polsce średniowiecznej, „Archeologia Polski", t. 5: 1960, s. 257-289.
34. S. Laguna, O prawie granicznym polskim, [w:] tegoż, Pisma, Warszawa 1915, s. 53-129.
35. G. Tournier, Pierres signees de Provence, „Bulletin du Centre international des etudes romanes", 1964, no 1/2, s. 5-14.
W problemy metodologiczne regionu historycznego dobrze wprowadzają studia:
1. K. Buczek, O regionach historycznych, „Małopolskie Studia Historyczne", t. 6: 1964, z. 3/4, s. 143-156.
2. V. Holy, Historicke' regiony a regionalni historie, „Minulosti Zapadoćeskeho kraje", t. 4: 1966, s. 216-223.
3. H. Madurowicz-Urbańska, Historyczny region gospodarczy jako wyraz przestrzennego ugrupowania zjawisk społeczno-gospodarczych, [w:] Problemy nauk pomocniczych historii, t. 3, Katowice 1994, s. 37-56.
4. H. Madurowicz-Urbańska, Metodologiczne i metodyczne aspekty regionalizacji historyczno--gospodarczej. Zagadnienia wstępne, „Historyka", t. 5: 1975, s. 47-67.
5. J. Topolski, Pojęcie regionu historycznego. Cechy odrębności historycznej Wielkopolski, [w:] Dzieje Wielkopolski, t. 1, Poznań 1969, s. 23-30.
Problematykę podziałów terytorialnych w Polsce podejmowali:
1. St. Arnold, Terytoria plemienne w ustroju administracyjnym Polski piastowskiej (w. XII-XIII), [w tegoż:] Z dziejów średniowiecza, Warszawa 1968, s. 233—404.
2. J. Bardach, Powiat w Polsce późnośredniowiecznej, „Czasopismo Prawno-Historyczne", t. 19: 1967, z. 2, s. 139-155.
3. T. Białecki, M. Mazurkiewicz, A. Muszyński, Podziały administracyjne Pomorza Zachodniego w latach 1800-1970, Szczecin 1970.
4. M. Biskup, Podziały administracyjne województwa chełmińskiego w drugiej połowie XVI wieku, „Studia i Materiały do Dziejów Wielkopolski i Pomorza", t. 1: 1956, z. 2, s. 105-127.
5. P. Dąbkowski, Podziały administracyjne województwa ruskiego i bełzkiego w XVwieku, Lwów 1939.
6. F. Duda, Rozwój terytorialny Pomorza polskiego (wiek XI-XIII), Kraków 1909.
7. A. Gąsiorowski, „Districtus" w Wielkopolsce początków XIV wieku. Z zagadnień zarządu terytorialnego Polski średniowiecznej, „Roczniki Historyczne", t. 32: 1966, s. 173-193.
8. A. Gąsiorowski, Powiat w Wielkopolsce XIV-XVI wieku. Z zagadnień zarządu terytorialnego i podziałów Polski późnośredniowiecznej, Poznań 1965.
9. Z. Guldon, J. Powierski, Podziały administracyjne Kujaw i Ziemi Dobrzyńskiej w XIII-XIV wieku, Warszawa 1974.
10. K. Orzechowski, Terytorialne podziały na Śląsku, „Kwartalnik Opolski", t. 17: 1971, z. 2, s. 53-69, z. 3, s. 74-91, z. 4, s. 83-105, t. 18: 1972, z. 1, s. 5-21, z. 2, s. 28-H, z. 3, s. 5-22.
11. K. Orzechowski, „Terra" w polskich źródłach narracyjnych do końca XIII wieku, „Zeszyty Naukowe Wyższej Szkoły Pedagogicznej w Opolu. Historia", z. 17: 1980, s. 5-18.
12. K. Orzechowski, „Terra" w polskich źródłach narracyjnych XV wieku, „Acta Universitatis Wratislaviensis. Prawo", t. 103: 1982, s. 19^3.
13. K. Orzechowski, „Terra" w dokumentach wielkopolskich XIII i XIV w., „Acta Universitatis Wratislaviensis. Prawo", t. 110: 1982, s. 19-50.
14. K. Orzechowski, „ Terra" w dokumentach małopolskich do końca XIV wieku, „Acta Universitatis Wratislaviensis. Prawo", t. 106: 1985, s. 17-52.
15. K. Orzechowski, „Terra" w dokumentach śląskich do końca XIV wieku, „Sobótka", t. 40: 1985, s. 225-251.
16. J. Powierski, Studia nad strukturą administracyjno-terytorialną ziemi chełmińskiej i michalowskiej i-- w okresie piastowskim, „Prace Wydziału Nauk Humanistycznych. Bydgoskie Towarzystwo
Naukowe", ser. C, t. 13: Prace Komisji Historycznej, t. 9: 1973, s. 3-86.
242
17. K. Śląski, Podziały terytorialne Pomorza w XII-XIIIwieku, Poznań 1960.
18. Z. Wojciechowski, Momenty terytorialne organizacji grodowej w Polsce piastowskiej, Lwów 1924.
19. St. Zajączkowski, O krainach szczepowych i plemiennych, „Kwartalnik Historii Kultury Materialnej", t. 7: 1959, z. 4, s. 775-788.
20. St. Zajączkowski, Podziały plemienne Polski w okresie powstania państwa (Geografia plemienna ziem polskich), [w:] Początki państwa polskiego. Księga tysiąclecia, t. 1, Poznań 1962, s. 73-110.
Zagadnienie sieci dróg i jej przemian podejmowali np.:
1. Y. Bottineau, Les chemins de Saint-Jacąues, Paris 1964.
2. M. N. Boyer, Medieval French Bridges. A History, Cambridge, Mass. 1976.
3. T. Codrington, Roman Roads in Britain, London 1919.
4. A. Fernandez Arana, P. Huarte Arana, Les chemins de Saint-Jacąues, Barcelona 1968.
5. F. Hild, Das byzantinische Strassensystem in Kapadokien, Wien 1977.
6. F. Imberdis, Les Routes medie'vales coincidentelles avec les voles romaines?, „Bulletin de la philologie et histoire de la Comite des Travaux historiąues et scientifiąues", 1960, s. 93-99.
7. J. Nowakowa, Rozmieszczenie komór celnych i przebieg dróg handlowych na Śląsku do końca XIV wieku, Wrocław 1951.
8. H. Samsonowicz, Przemiany osi drożnych w Polsce późnego średniowiecza, „Przegląd Historyczny", t. 64: 1973, s. 697-716.
9. T. Wąsowicz, Sandomierska sieć drożna w wiekach średnich, [w:] Studia sandomierskie. Materiały do dziejów miasta Sandomierza i regionu sandomierskiego, [Warszawa 1971], s. 111-132.
10. F. Vercauteren, La circulation des marchands en Europę occidentale du VI' au X' siecle. Aspects economiąues et culturels, [w:] Centri e vie di irradiazione delia cimlta neWalto medioevo, Spoleto 1964, s. 393^tll, 441^51.
11. S. Weyman, Cła i drogi handlowe w Polsce Piastowskiej, Poznań 1938.
12. B. Wyrozumska, Drogi w ziemi krakowskiej do końca XVI wieku, Wrocław 1977.
W problemy toponomastyki wprowadzają prace:
1. L. Hosak, Moravske'a slezske mistni jmeno jako historicky pramen, „Acta Universitatis Palackianae Olomucensis. Historica", t. 3: 1962, s. 141-182.
2. E. Petrovici, Toponymie et histoire, „Revue roumaine d'histoire", t. 4: 1985, s. 3-13.
3. St. Rospond, Toponomastyka w badaniach historyka a językoznawcy, „Prace Filologiczne", t. 18: 1963, s. 117-122.
4. K. Rymut, Toponomastyka w służbie badań historycznoosadniczych, „Onomastica", t. 15: 1970, s. 289-297.
5. W. Taszycki, Stosunek onomastyki do innych nauk humanistycznych, „Onomastica", t. 8: 1963, s. 1-18.
Problematykę ogólną toponomastyki podejmowali:
1. G. Alessio, Toponomastica e topografia storica, „Calabria nobilissima", t. 16: 1962, s. 20-28.
2. A. Bach, Deutsche Namenkunde, t. 2: Die deutschen Ortsnamen, 2. Aufl., t. 1-3, Heidelberg 1953-1956.
3. H. Borek, Nazwy miejsoowe jako źródło historyczno-osadnicze, [w:] Badania z dziejów osadnictwa i toponimii, Wrocław 1978, s. 37-53.
4. A. Briickner, O nazwach miejscowych, Kraków 1935.
5. W. Bruckner, Schweizerische Ortsnamenkunde. Ein Einfuhrung, Basel 1945.
6. A. Carnoy, Origines des noms de communes de Belgiąue, t. 1-2, Louvain 1948-1949.
7. A. Dauzat, La toponymie francaise. Buts et methodes, Paris 1939.
8. Z. Dziegiecka, Die Germanisierung der Ortsnamen in Grosspolen, „Slavia Occidentalis", t. 7: 1928, s. 403-452.
9. H. Górnowicz, Rodowe nazwy miejscowe Wielkopolski, Małopolski i Mazowsza, Gdańsk 1967.
10. M. Karaś, Słowiańskie nazwy miejscowe i ich klasyfikacje. Uwagi i propozycje, „Biuletyn Polskiego Towarzystwa Językoznawczego", t. 28: 1971, s. 63-85.
11. G. Langenfelt, Toponymics, Uppsala 1920.
243
12. G. Preradovich von Boehm, Zur Identifizierung urkundlicher Ortsnamen, „Beitrage zur Namenforschung", N. S., t. 1: 1966, s. 291-322.
13. F. Lot, Recherches de toponomastiąue, [w tegoż:] Recueil des travaux historiąues, t. 3, Geneve 1973, s. 321-345.
14. J. Matuszewski, Nazwy administracyjne osad lokowanych na prawie niemieckim, Łódź 1974.
15. A. Mawer, F. Stenton, Introduction to the Survey ofEnglish Place-Names, Cambridge 1924.
16. A. Mawer, Place-Names and History, Liverpool 1923.
17. J. Miodek, Nazwy miejscowe kulturalne. Postulaty klasyfikacyjne, „Rozprawy Komisji Językowej", t. 9: 1973, s. 123-153.
18. K. Mollay, Zur Chronologie deutscher Ortsnamentypen im mittelalterlichen Westungam, „Acta Linguistica Academiae Scientiarum Hungaricae", t. 11: 1961, s. 67-97.
19. St. Rospond, Słownik etymologiczny nazw geograficznych Śląska, Warszawa 1970-.
20. St. Rospond, Historia osadnictwa w świetle toponomastyki, [w:] Badania z dziejów osadnictwa i toponimii, Wrocław 1978 s. 55-62.
21. K. Rymut, Toponomastyka w służbie badań historyczno-osadniczych, „Onomastica", t. 15: 1970, s. 289-297.
22. P. Smoczyński, Problematyka polskich nazw służebnych w oświetleniu historyków i językoznawców, „Annales Universitatis Mariae Curie-Sklodowska", sec. F, Nauki filozoficzne i humanistyczne, t. 27: 1972, s. 161-196.
23. J. Staszewski, Słownik geograficzny. Pochodzenie i znaczenie nazw geograficznych, wyd. 2., Gdynia 1948.
24. W. Taszycki, Słowiańskie nazwy miejscowe. Ustalenie podziału, Kraków 1946.
25. St. Urbańczyk, W sprawie chronologii słowiańskich nazw miejscowych, [w:] / Międzynarodowa sławistyczna konferencja onomastyczna. Księga referatów, Wrocław 1961, s. 139-145.
Z badań szczegółowych, w tym także obcych, dla przykładu wymieniamy:
1. J. Domański, Nazwy miejscowe dzisiejszego Wrocławia i dawnego okręgu wrocławskiego, Warszawa 1967.
2. H. Górnowicz, Toponimia Powiśla Gdańskiego, Gdańsk 1980.
3. I. Halicka, Nazwy miejscowe środkowej i zachodniej Białostocczyzny, Warszawa 1976.
4. S. Hrabec, Nazwy geograficzne Huculszczyzny, Kraków 1950.
5. M. Kamińska, Nazwy miejscowe dawnego województwa sandomierskiego, t. 1-2, Wrocław 1964-1970.
6. M. Kamińska, Nazwy miejscowe na terenie byłego powiatu stężyckiego, „Onomastica", t. 6, 1960, s. 81-105.
7. Cz. Kosyl, Nazwy miejscowe dawnego województwa lubelskiego, Wrocław 1978.
8. St. Kozierowski, Badania nazw topograficznych dzisiejszej archidiecezji gnieźnieńskiej, Poznań 1914.
9. St. Kozierowski, Badania nazw topograficznych dzisiejszej archidiecezji poznańskiej, t. 1-2, Poznań 1916.
10. St. Kozierowski, Badania nazw topograficznych na obszarze dawnej zachodniej i środkowej Wielkopolski, t. 1-2, Poznań 1921-1922.
11. St. Kozierowski, Badania nazw topograficznych na obszarze dawnej wschodniej Wielkopolski, t. 1-2, Poznań 1926-1927.
12. F. Lorentz, Polskie i kaszubskie nazwy miejscowości na Pomorzu kaszubskim, Poznań 1923.
13. W. Lubaś, Nazwy miejscowe południowej części dawnego województwa fera&OKisfoegB, Wrocław 1968.
14. W. Lubaś, Nazwy terenowe powiatów jasielskiego i krośnieńskiego, „Onomastica", t. 8: 1963, s. 195-236, t. 9: 1964, s. 123-163.
15. M. Łesiów, Terenowe nazwy własne Lubelszczyzny, Lublin 1972.
16. W. Makarski, Nazwy miejscowości dawnej ziemi sanockiej, Lublin 1986.
17. Nazwy miejscowe Połski. Historia, pochodzenie, zmiany, pod red. K. Rymuta, Kraków 1996-.
18. A. Orzechowska, Nazwy miejscowe dawnego powiatu pilzneńskiego oraz prawobrzeżnej części dawnych powiatów sandomierskiego i wiślickiego, Wrocław 1975.
19. E. Pawłowski, Nazwy miejscowe Sądecczyzny, t. 1-2, Wrocław 1971-1975.
244
20. K. Ryraut, Nazwy miejscowe dawnego powiatu bieckiego, Wrocław 1975.
21. K. Rymut, Nazwy miejscowe północnej części dawnego województwa krakowskiego, Wrocław 1967.
22. K. Rymut, Patronimiczne nazwy miejscowe w Małopolsce, Wrocław 1971.
23. K. Rymut, Służebne i zawodowe nazwy miejscowe w Małopolsce, „Onomastica", t. 20: 1975, s. 143-168.
24. K. Rymut, Nazwy miast polskich, wyd. 2, Wrocław 1987.
25. Z. Stieber, Toponomastyka Łemkowszczyzny, t. 1-2, Łódź 1948-1949.
26. W. Taszycki, Nazwy patronimiczne na Mazowszu, Warszawa 1951.
27. S. Warchoł, Nazwy miast Lubelszczyzny, Lublin 1984.
28. K. Zierhoffer, Nazwy miejscowe północnego Mazowsza, Wrocław 1957.
29. St. Urbańczyk, Nazwy naszych stolic, Wrocław 1965.
30. K. Cameron, English Place-Names, London 1961.
31. E. Ekwall, The Concise Oxford Dictionary of English Place-Names, 4th ed, Oxford 1960.
32. Die historischen Ortsnamen von Ungam, t. 1-5, Miinchen 1973-1976.
33. W. Jungandreas, Historisehes Lexikon der Siedlungs- und Flurnamen des Mosellandes, Trier 1962.
34. A. Profous, J. Svoboda, V. Śmilauer, Mistni jmena v Cechach jejich vznik puvodni vyznam a zmeny, t. 1-5, Praha 1947-1960.
35. A. Vincent, Les Noms de lieux de la Belgiąue, Bruxelles 1927.
36. A. Vincent, Toponymie de la France, Bruxelles 1937.
W problematykę kartografii historycznej wprowadzają prace:
1. H. Amman, Historische Kartographie und deutsche Landesgeschichte, „Blatter fur Deutsche Landesgeschichte", t. 93: 1957.
2. Z. Bohać, Rozvoj historicke kartografie v Ćeskoshmensku po druhe svetove vdlce, [w:] Problemy nauk pomocniczych historii, t. 3, Katowice 1974, s. 159-170.
3. K. Buczek, Stan i potrzeby badań nad dziejami kartografii polskiej, [w:] Problemy nauk pomocniczych historii, t. 3, Katowice 1974, s. 143-157.
4. F. de Dainville, Cartographie ecclesiastiąue. Travaux et projets, Paris 1957.
5. B. G. Galković, K voprosu o primenii kartografićeskogo metoda v istorileskih issledovanijah, „Istorija SSSR" 1974, z. 3, s. 132-141.
6. I. Gieysztor, Etudes cartographiąues de l'histoire de Pologne, „Acta Poloniae Historica", t. 2: 1959, s. 70-99.
7. L. A. Gol'denberg, K voprosu o kartograficeskom istocnikovedenii, [w:] Istoriceskaja geografija Rossii XII — naialo XX v., Moskva 1975, s. 217-233.
8. L. A. GoFdenberg, Kartografićeskije materiały kak istorićeskij istoćnik i ih klassifikacija (XVII-XVII1w.), „Problemy istoćnikovedenia", t. 7: 1959, s. 296-347.
9. L. A. Gol'denberg, Razvitie otećesWennoj istorićeskoj kartografii, „Voprosy istorii", 1974, z. 7, s. 33-48.
10. M. Karaś, Językoznawstwo a kartografia. O wzajemnej przydatności i stosunku obu tych dyscyplin, „Onomastica", t. 7: 1981, s. 21-44.
11. P. Klaui, Die Kartę als Hilfsmittel der historischen Forschung, „Zeitschrift fur schweizerische Geschichte", t. 30: 1950, s. 244-262.
12. R. Oehme, Die Kartę als historisehes Dokuments, „Kartographische Nachrichten", t. 17: 1967, z. 6, s. 194-201.
13. R. Ogrissek, Die Kartę als Hilfsmittel des Historikers, Gotha 1968.
¦ Ogólną problematyką historii kartografii zajmowali się m.in.:
1. L. Arbusow, Vorldufige Ubersicht iiber die Kartographie Alt-Lwlands bis 1595, „Sitzungsberichte der Gesselschaft fur Geschichte und Altertumskunde zu Rigen", Riga 1935, s. 33-119.
2. L. Bagrow, R. A. Skelton, Meister der Kartographie, Berlin 1963.
3. L. Bagrow, A. Ortelii Catalogus Cartographorum, t. 1-2, Gotha 1928-1930.
4. L. Bagrow, Die Geschichte der Kartographie, Berlin 1951 (tłum. ang.: History of Cartography, Cambridge, Mass. 1966).
245
5. E. Bernleithmer, Die Entwicklung der Kartographie in Ósterreich, „Berichte zur deutschen Landeskunde", t. 22: 1959, s. 191-224.
6. H. Beschorner, Geschichte der sachsischen Kartographie im Grundriss, Leipzig 1907.
7. L. A. Brown, The Story of Maps, 2nd ed., London 1951.
8. N. M. Bykovskij, Kartografija. Istoriceskij olerk, Moskva 1923.
9. G. R. Crone, Maps and their Makers. An Introductions to the History of Cartography, 2nd ed, London 1962.
10. F. Giinter, Historische Kartographie. Forschung und BMiographie, 2. Aufl., Bremen 1962.
11. I. Kejblbo, Historisk kartografi, K.0benhavn 1966.
12. J. M. Kritskij, Russkaja istoriceskaja kartografija (XVIII — nalało XX v.), „VspomogatePnye istorićeskie discipliny", t. 10: 1978, s. 104-127.
13. K. Kuchaf, Naśe mapy ode davne do dneska, Praha 1958.
14. A. Libault, Histoire de la cartographie, Paris 1959.
15. E. Lynam, British Maps and Map-Makers, London 1944.
16. K. A. Saliśćev, Osnowy karuniedenija, t. 2: Istorija kartografii i kartograficeskie iśtoiniki, izd. 3, Moskva 1962.
17. W. Scharfe, Geschichte der Kartographie — heute?, [w:] Festschrift fur Georg Jensch zum 65. Geburtstag, Berlin 1974, s. 383-398.
18. M. Siarko, Zarys historii kartografii, Lublin 1999.
19. J. Szaflarski, Zarys kartografii, wyd. 2, Warszawa 1965.
20. R. V. Tooley, Maps and Map-Makers, 2nd ed, London 1952.
Ze studiów nad dziejami polskiej kartografii odnotowujemy prace:
1. St. Alexandrowicz, Polskie mapy majątkowe z XVI-XVIII wieku jako źródła historyczne, [w:] Problemy nauk pomocniczych historii, t. 3, Katowice 1974, s. 129-141.
2. St. Alexandrowicz, Rozwój kartografii Wielkiego Księstwa Litewskiego od XV do połowy XVIII wieku, wyd. 2, Poznań 1989.
3. L. Bieńkowski, J. Flaga, Z. Suiowski, Cartographie historiąue de la Pologne. BMiographie des cartes concernant les rapports religieux parus dans les annees 1851-1968, Leiden 1971.
4. K. Buczek, Dzieje kartografii polskiej od XV do XVIII wieku. Zarys analityczno-syntetyczny, Wrocław 1963.
5. K. Buczek, The History ofPolish Cartography from the 15th to the 18th Century, Wrodaw 1966 (toż: Amsterdam 1982).
6. F. Bujak, W sprawie kartografii historycznej, „Kwartalnik Historyczny", t. 20: 1906, s. 483—497.
7. J. Gołaski, Kształtowanie się mapy wsi w Polsce do końca XVIII w., Wrocław 1969.
8. K. Górska-Gołaska, Pomiary gruntowe w Wielkopolsce 1793-1861. Studia nad źródłami kartograficznymi Wielkopolski z okresu reform agrarnych, Wrocław 1965.
9. St. Herbst, Historia kartografii staropolskiej, [w:] tegoż, Potrzeba historii czyli o polskim stylu życia, t. 2, Warszawa 1978, s. 475^80.
10. J. Janczak, Zarys dziejów kartografii śląskiej do końca XVIII wieku, Opole 1976.
11. Kartografia wojskowa krajów strefy bałtyckiej XVI~XX w., Toruń 1996.
12. H. Kot, Historia nowożytnej kartografii Śląska 1800-1939, Katowice 1970.
13. B. Krassowski, Polska kartografia wojskowa w latach 1918-1945, Warszawa 1974.
14. B. Krassowski, Polska na mapach wydawców norymberskich i augsburskich z XVIII wieku, Warszawa 1985.
15. W. Kret, Katalog dawnych map Rzeczypospolitej Polskiej w kolekcji Emeryka Hutten Czapskiego i w innych zbiorach, t. 1: Mapy XV-XVI wieku, Wrocław 1978.
16. L. Kublin, B. Majewska, M. Tomaszewska, Mapy ziem polskich kartografów niderlandzkich XVI i XVII w., Warszawa 1987.
17. J. Madej, „Polonia 1770" Karola de Pertheesa na tle osiemnastowiecznej kartografii polskiej i krajów ościennych, Warszawa 1987.
18. M. J. Mikoś, Early Maps ofPoland (1508-1772) in the American Geographical Society Collection, Milwaukee 1982.
246
19. B. Olszewicz, Kartografia polska XV i XVI w. Przegląd chronologiczno-bibliograficzny, „Polski Przegląd Kartograficzny", t. 4: 1929/20, s. 147-168.
20. B. Olszewicz, Kartografia polska XVII wieku. Przegląd chronologiczno-bibliograficzny, „Polski Przegląd Kartograficzny", t. 5: 1931, s. 109-138.
21. B. Olszewicz, Kartografia polska XVIII wieku. Przegląd chronologiczno-bibliograficzny, „Polski Przegląd Kartograficzny", t. 5: 1931/32, s. 181-208, 245-310.
22. B. Olszewicz, Kartografia polska XIX wieku, t. 1-2, Warszawa 1998.
23. M. Stelmach, Historia kartografii Pomorza Zachodniego do końca XVIII wieku, Szczecin 1991.
24. B. Olszewicz, Polska kartografia wojskowa. Zarys historyczny, Warszawa 1921.
25. St. Peliwo, Mapy ziem polskich w wydawnictwach książkowych XVI-XVIII wieku, Warszawa 1985.
26. J. Stoksikówna, Galicyjski katastr gruntowy. Jego geneza, dzieje i spuścizna aktowa, „Archeion", t. 73: 1975, s. 165-187.
27. L. Szaniawska,/lna&a wybranych maloskahwych map ziem polskich (XVI-XVIII w.), Warszawa 1987.
28. W. Czarnecki, Plany historyczne miasta Poznania, Poznań 1961.
29. W. Genach, Alte und neue Wege in der Stadtplanforschung. Ein Beitrag zur histońsch-topographischen Poligraphie, „Hansische Geschichtsblatter", t. 60: 1936, s. 208-221.
30. K. Górska-Golaska, Katalog planów miast i wsi wielkopolskich, Poznań-Warszawa 1961-1968.
31. Katalog dawnych map wielkoskalowych Krakowa XVI-XIX wieku, Kraków 1981.
32. D. Kosacka, Zbiory kartograficzne w Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej. Informator, Warszawa 1972.
33. A. Tomczak, Katalog planów miasta Łęczycy, Warszawa 1962.
34. A. Tomczak, Plany Torunia z czasów Księstwa Warszawskiego (1807-1815), „Zapiski Historyczne", t. 38: 1973, z. 1, s. 171-185.
35. R. Wytyczak, Śląsk w dawnej kartografii, Wrocław 1998.
Przykładem studiów nad problematyką kartografii średniowiecznej są:
1. R. Almagia, II mappamondo di Fra Mauro, Roma 1956.
2. M. C. Andrews, The Study and Classification of Medieval Mappae Mundi, „Archeologia", t. 75: 1925/26, s. 61-76.
3. A. D. Brincken, „Mappa mundi" und Chronographia. Studien zur „imago mundi" des abendldn-dischen Mittelalters, „Deutsches Archiv", t. 24: 1968, s. 118-196.
4. F. Bujak, O średniowiecznych mapach żeglarskich, „Rozprawy Akademii Umiejętności. Wydział Historyczno-Filozoficzny", t. 46: 1903, s. 190-264.
5. G. Caraci, La „Vinland Map", „Studi medievali", 3 ser., t. 7: 1966, s. 509-615.
6. A. Clos-Arceduc, UEnigme des portulans. Etude sur la projection et le modę de construction des cartes a rhumbs du XIV et du XV siecle, „Comite des travaux historiąues et scientifiąues. Bulletin de la section de geographie", t. 69: 1956, s. 215-231.
7. G. R. Crone, Early Maps ofthe British Isles. A. D. 1000-1579, London 1961.
8. G. R. Crone, The Herford World Map, London 1948.
9. G. R. Crone, The Vinland Map Cartography Considered, „Geogrphical Journal", t. 132: 1966, z. 1, s. 75-80. Por. dyskusję, s. 177-178, 336-339, 340, 448-450.
10. T. Gasparrini-Leporace, // mappamondo di Fra Mauro, Venice 1956.
11. A. Gieysztor, Polska w „El libro del Conoscimento" z polowy XIV w., „Przegląd Historyczny", t. 56: 1965, s. 397-112.
12. G. Guarnieri, Geografia e cartografia nautica nello loro evoluzione storica e scientifica. Dalie origini al sistema Mercatorianano corretto, Genova 1956.
13. E. E. Hali, Gerard Mercator. His Life and Works, „Journal of American Geographical Society", t. 10: 1878, s. 163-196.
14. A. Herrmann, Die altesten Karten von Deutschland bis Gerhard Mercator, Leipzig 1940.
15. J. Keuning, The History of an Atlas. Mercator — Hondius, „Imago Mundi", t. 4: 1947, s. 37-62.
16. K. Kretschmer, Die italienischen Portolane des Mittelalters. Ein Beitrag zur Geschichte der Kartographie und Nautik, Berlin 1909 (repr. 1962).
17. R. A. Laguardia Trias, La aportación cientffica de mallorąuines y portugueses a la cartografia nautica en los siglos XIV al XVI, Madrid 1964.
247
18. A. N. Larionova, V. G. Ćurkin, Gerard Merkator, Moskva 1962.
19. J. G. Leithauser, Mappae mundi. Die geistige Eroberung der Welt, Berlin 1958.
20. A. L. Moir, Mappa mundi. Its Religious Signifieance, Hereford 1964.
21. J. Raemdonck, Gerard Mercator. Sa vie et ses oeuwes, St. Nicolas 1869.
22. E. Schnayder, Mapa Vinlandu — fałszem stulecia?, „Polski Przegląd Kartograficzny", t. 7: 1975, z. 4, s. 161-174.
23. J. Strzelczyk, Uwagi o kartografii średniowiecznej, [w:] Problemy nauk pomocniczych hńtorii, t. 3, Katowice 1974, s. 97-118.
24. K. Zalewska-Lorkiewicz, Ilustrowane mappae mundi, Warszawa 1997.
W źródłach kartograficznych orientują katalogi i reprodukcje, spośród których wymieniamy:
1. M. Destombes, Catalogue des cartes nautiąues manuscrites surparchemin 1300-1700, Saigon 1941.
2. M. Destombes, Mappemondes A. D. 1200-1500. Catalogue prepare par la Commission des cartes anciennes de l'Union geographiąue internationale, Amsterdam 1964.
3. A. Cortesao, A. Teixeira da Mota, Portugaliae Monumenta Gartographica, t. 1-5, Lisboa 1960—1962.
4. K. Miller, Mappae mundi. Die dltesten Wehkarten, 6 fasc, Stuttgart 1895-1898.
5. Monumenta Italiae Cartographica, ed. R. Almagia, Firenze 1929.
6. Monumenta Cartographica vetustioń aevi A. D. 1200-1500, ed. M. Destombes, N. Israel, Amsterdam 1964.
7. Monumenta Cartographica Vaticana, ed. R. Almagia, t. l^t, Citta del Vaticano 1944-1955.
8. Monumenta Cartographica Africae et Aegypti, ed. Y. Kamei, t. 1-5, Le Caire 1926-1951.
9. Monumenta Cartographica. Reproductions of Uniąue and Rare Maps, Plans and Views in the Actual Size ofthe Originals, Accompanied by Cartographical Monographs, ed. F. C. Wieder, t. 1-5, The Hague 1925-1933.
10. N. A. E. Nordenskióld, Facsimile-atlas to the Early History of Cartography with Reproductions of the Most Important Maps Printed in the XV and XVI Centuries, New York 1973.
11. Remarcable Maps ofthe XVth, XVIth and XVIIth Centuries Reproduced in their Original Size, t. 1-6, Amsterdam 1893-1899.
12. Reproductions of Early Manuscript Maps, t. 1-3, London 1929-1954.
13. V. Svanbera, B. Salomon, Monumenta Cartographica Bohemiae, Praha 1930-1934.
14. H. Wallis, A. McConnell, Historian's Guide to Early British Maps, Cambridge 1995.
Problemy techniczne w rozwoju kartografii, a także w aktualnej kartografii historycznej poruszają:
1. F. de Dainville, Eoolution historique des signes conventionnels cartographiąues, „Bulletin du Comite Francais de Cartographie", t. 31: 1967, s. 164—166.
2. G. Grosjean, Die Entwicklung der Signaturensprache in bemischen Karten und Planen vom 16. und 18. Jahrhundert, „Vermessung, Photogrametrie, Kulturtechnik", t. 73: 1975, z. 1, s. 13-14.
3. J. Harley, The Euduańon of Early Maps. Towards a Methodobgy, „Imago Mundi", L 22: 1968, s. 62-74.
4. St. Herbst, Do zagadnienia malarstwo — kartografia — wojskowość, [w:] tegoż, Potrzeba historii czyli o polskim stylu życia, t. 2, Warszawa 1978, s. 488-490.
5. A. L. Humphreys, Decoratwe Printed Maps ofthe 15th to 18th Century, London 1952.
6. J. H. Keuning, The History of Geographical Map Projections until 1600, „Imago Mundi", t. 12: 1955, s. 37-«2.
7. St. Kryński, Z dziejów triangulacji na ziemiach polskich. Triangulacja pruska 1832-1914, „Studia i Materiały z Dziejów Nauki Polskiej", ser. C, t. 14: 1970, s. 3-85.
8. St. Mielczarski, Opis brzegu morskiego w praktyce dawnych żeglarzy, [w:] Problemy nauk pomocniczych historii, t. 3, Katowice 1974, s. 119-127.
9. J. Stebnowski, Z historii druku map, [w:] Studia i materiały do historii wojskowości, t. 10, cz. 2, Warszawa 1964, s. 3-34.
10. E. G. R. Taylor, The Mesure ofthe Degre, 300 B. C. —A. D. 1700, „Geography", t. 34: 1949, s. 121-131.
11. M. K. Boćarov, Osnovy teorii proektirovanija sistem kartografićeskih znakov, Moskva 1966.
12. W. Bonacker, Karten- Wórterbuch. Eine Verdeutschung fremdsprachiger Kartensignatur-Bezeichungen, Berlin 1941.
248
13. St. Herbst, Obraz kartograficzny działań wojennych, [w:] tegoż, Potrzeba historii czyli o polskim stylu życia, t. 2, Warszawa 1998, s. 491^t97.
14. J. Janczak, Methods for Iłlustrating Chronohgy on Polish Historical School Maps [w:] Making and Use of Historical Maps, Budapest 1972, s. 29-34.
15. J. Janczak, Przedstawienie chronologii w polskiej szkolnej kartografii historycznej, „Polski Przegląd Kartograficzny", t. 12: 1980, z. 1, s. 1-7.
16. A. Makowski, Estetyczny i użytkowy aspekt barwy na mapie, „Geodezja i Kartografia", t. 15: 1966, s. 267-318.
17. H. Wallis, Maps as a Medium of Scientific Communication, [w:] Studia z dziejów geografii i kartografii, Wrocław 1973, s. 251-262.
Orientację w wielu problemach historycznych ułatwiają słowniki geograficzno-historyczne, spośród których wymieniamy:
1. K. Blaschke, Historisches Ortsverzeichnis von Sachsen, Leipzig 1957.
2. Historisches Ortslexikon fur Brandenburg, Weimar 1968.
3. Historisches Ortsnamenbuch von Bayem, Miinchen 1955.
4. Historisches Ortslexikon des Landes Hessen, Marburg 1973.
5. W. Laur, Historische Ortsnamenlexikon von Schleswig-Holstein, Schleswig 1967.
6. J. Moreau, Dictionaire de geograrphie historiąue de la Gaule et de la France, Paris 1972.
7. K. Schiffmann, Historisches Onsnamen-Lexikon des Landes Oberósterreich, t. 1-3, Linz 1936.
8. J. Wiśniewski, Stan prac nad „Słownikiem historyczno-geograficznym ziem polskich w średniowieczu", [w:] Problemy nauk pomocniczych historii, t. 3, Katowice 1974, s. 179-185.
9. A. Borkiewicz-Celińska, Słownik historyczno-geograficzny województwa płockiego w średniowieczu, Wrocław 1980-.
10. K. Buczek, T. Czort, J. Szczudło, A. Szumański, Materiały do słownika historyczno-geograficznego województwa krakowskiego w dobie sejmu czteroletniego (1788-1792), Warszawa [1939-1960].
11. S. Chmielewski, K. Górska-Gołaska, J. Luciński, Słownik historyczno-geograficzny województwa poznańskiego w średniowieczu, Wrocław 1982-.
12. St. Kuraś, Słownik historyczno-geograficzny województwa lubelskiego w średniowieczu, Warszawa 1974 (z istotną recenzją M. Derwicha, Uwagi i uzupełnienia do Słownika historyczno--geograficznego województwa lubelskiego w średniowieczu, „Acta Universitatis Wratislaviensis", No 1386: Historia, t. 101: 1992, s. 49-83).
13. Z. Leszczyńska-Skrętowa, F. Sikora [i inni], Słownik historyczno-geograficzny województwa krakowskiego w średniowieczu, Wrocław 1980-.
14. K. Porębska, M. Grzegorz, Słownik historyczno-geograficzny ziemi chełmińskiej w średniowieczu, Wrocław 1971.
15. R. Rosin, Słownik historyczno-geograficzny ziemi wieluńskiej w średniowieczu, Warszawa 1963.
16. J. Szymański, Słownik historyczno-geograficzny Wojnicza do 1800 roku, Wojnicz 1999.
17. J. Warężak, Słownik historyczno-geograficzny Księstwa Łowickiego, 1.1-2, Wrocław-Łódź 1961—1967.
18. A. Wolff, A. Borkiewicz-Celińska, Słownik historyczno-geograficzny ziemi wyszogrodzkiej w średniowieczu, Wrocław 1971.
19. St. Zajączkowski, St. M. Zajączkowski, Materiały do słownika geograficzno-historycznego dawnych ziem łęczyckiej i sieradzkiej do 1400 roku, t. 1-2, Łódź 1966-1970.
Pomocnymi w identyfikacji miejscowości występujących w źródłach historycznych są:
1. E. Forcellini, J. Perin, Lexicon totius latinitatis, t. 5 et 6, „Onomasticon", Patavium 1940.
2. J. G. Th. Graesse, Orbis Latinus. Lexikon lateinischer geographischer Namen des Mittelalters und der Neuzeit, Bearbeitet von H. Plechl und S. C. Plechl, t. 1-3, Brunswick 1972.
3. S. Kotarski, Słownik zlatynizowanych nazw miejscowych ze szczególnym uwzględnieniem osiedli słowiańskich, Warszawa 1955.
4. H. Batowski, Słownik nazw miejscowych Europy środkowej i wschodniej XIX i XX wieku, Warszawa 1964.
5. T. Bystrzycki, Skorowidz miejscowości Rzeczypospolitej Polskiej, Przemyśl 1933-1934.
249
6. St. Rospond, Słownik nazw geograficznych Polski zachodniej i północnej, t. 1: Polsko-niemiecki, t. 2: Niemiecko-polski, Wrocław 1951.
7. Skorowidz miejscowości Rzeczypospolitej Polskiej, t. 1-16, Warszawa 1923-1926.
8. Słownik geograficzny Królestwa Polskiego i innych krajów słowiańskich, pod red. F. Sulimierskiego, B. Chlebowskiego i W. Walewskiego. Warszawa 1880-1902, t. 1-15, (repr. 1986).
9. Wykaz urzędowych nazw miejscowości w Polse, t. 1-3, Warszawa 1980-1982. 10. Dictionnaire topographiąue de la France, Paris 1861.
Od lat trwają prace nad atlasem historycznym Polski. Ich owocem są:
1. W. Pałucki, Prace nad atlasem historycznym Polski, [w: ] Problemy nauk pomocniczych historii, t. 3, Katowice 1974, s. 187-197.
2. H. Rutkowski, Mapy podstawowe i atlas historyczny, „Kwartalnik Historii Kultury Materialnej", t. 14: 1966, s. 695-700.
3. W. Semkowicz, Atlas historyczny Polski. Program wydawnictwa, „Prace Komisji dla Atlasu Historycznego Polski Polskiej Akademii Umiejętności", t. 1: 1922, s. 1-16.
4. Atlas historyczny Polski, seria B: Mapy przeglądowe, 1: J. Jakubowski, Mapa Wielkiego Księstwa Litewskiego w połowie XVI wieku, cl. 1: Część północna, Kraków 1928.
5. Atlas historyczny Polski. Mapy przeglądowe, t. 1: Prusy Królewskie w drugiej połowie XVI wieku, oprać. M. Biskup, Warszawa 1961.
6. Atlas historyczny Polski. Mapy szczegółowe XVI wieku, t. 1: Województwo płockie około 1578 r., Warszawa 1958, t. 2: Województwo sandomierskie w drugiej połowie XVI wieku, Warszawa 1993, t. 3: Województwo lubelskie w drugiej połowie XVI wieku, oprać. S. Wojciechowski, Warszawa
1966, t. 4: Województwo sieradzkie i województwo łęczyckie w drugiej połowie XVI wieku, Warszawa 1998, t. 7: Mazowsze w drugiej połowie XVI wieku, Warszawa 1973.
7. Atlas historyczny Polski. Mapy XVIII wieku, t. 1: Śląsk w końcu XVIII wieku, Wrocław 1976, t. 2: Śląsk w końcu XVIII wieku, Wrocław 1984.
8. St. Litak, Kościół łaciński w Polsce około 1772 roku. Mapa, komentarz, indeks, Lublin 1991. Spośród atlasów ogólnohistorycznych odnotowujemy:
1. Atłas historyczny Polski, wyd. 13, Warszawa 1996.
2. Atlas historyczny świata, wyd. 2, Warszawa 1986.
3. Atlas zur Geschichte, t. 1-2, Gotha 1973-1975.
4. M. Baratta, P. Fraccaro, Atlantę Storico, Novara 1924.
5. Grosser historischer Weltatlas, Miinchen 1953.
6. H. Kinder, W. Hilgemann, Atlas zur Weltgeschichte. Karten und chronologischer Abriss, 32. Aufl., t. 1-2, Munchen 1997, (adaptacja fr. Paris 1967, ang. Hardmonsworth 1967, amer. New York
1967, wł. Milano 1967 i holen. Baarn 1967, poi. Warszawa 1999).
7. R. L. Poole, Historical Atlas of Modem Europę, from the Decline ofthe Roman Empire, Oxford 1886-1902.
8. K. Leonhardt, Atlas zur Weltgeschichte, Stuttgart 1952.
9. L. Th. Maes, L. Pierard, E. Tellier, Atlas d'histoire, Namur 1966.
10. G. W. Westermann, Atlas zur Weltgeschichte, 8. Aufl., Brunswick 1958.
11. P. Vidal de la Blachę, Atlas generał. Histoire et geographie, 2° ed., Paris 1958.
12. W. R. Shepherd, Historical Atlas, 2nd ed, New York 1956.
13. F. Schrader, Atlas de geographie historiąue, 2e ed., Paris 1924.
14. A. Schluck, Historisk Atlas, Stockholm 1934.
15. C. McEvedy, J. Woodcock, The Penguin Atlas of Medieval History, Baltimore 1961.
16. R. Muir, Historical Atlas and Modem, 7th ed, London 1947.
17. A. V. Efimov, A. P. Averianov, Atlas novoj istorii, Moskva 1952.
Opracowuje się także atlasy regionalne i to w różnorakim znaczeniu tego słowa. Dla przykładu przytaczamy:
1. J. D. Fage, M. Verity, An Atlas ofAfrican History, London 1978.
2. J. G. Bartholomew, Literary and Historical Atlas ofAsia, London 1913.
3. A. Herrmann, An Historical Atlas of China, 2nd ed, Chicago 1966.
4. H. W. Hazard, Atlas of Islamie History, Princetori 1951.
250
5. R. Roolvink, Historical Atlas ofthe Muslim Peoples, Amsterdam 1957-.
6. E. Bernleithner, Kirchenhistorischer Atlas von Ósterreich, Wien 1906-.
7. Historischer Atlas der osterreichischen Alpenldnder, Wien 1906.
8. J. G. Bartholomew, Historical and Modem Atlas of the British Empire, London 1905.
9. Ch. Cook, J. Stevenson, Longman Atlas of Modern British History. A Visual Guide to British Society and Politics 1700-1970, London 1978.
10. E. Reich, New Students Atlas of English History, London 1905.
11. W. Rees, Historical Atlas of Wales, 2nd ed, London 1959.
12. Atlas d'histoire universelle et d'histoire de Belgiąue, Bruxelles 1953.
13. L. Van der Essen, L. Maury, F. L. Ganshof, Atlas de geographie historiąue de la Belgiąue, Bruxelles 1919-.
14. Atlas ćeskoslovenskych dejin, [Praha 1965].
15. E. Bartier, G. Duby, E. Hildesheimer, Atlas historiąue: Provence, Comtat Venaissin, principaute d'Orange, comte de Nice, principaute de Monaco, Paris 1969.
16. J. Boussard, Atlas historiąue et culturel de la France, Paris 1957.
17. A. Longnon, Atlas historiąue de la France depuis Cesar jusqu'a nosjours, t. 1—4, Paris 1884—1889.
18. G. Menendez Pidal, Atlas histórico espańol, Barcelona 1941.
19. J. Vicens Vives, Atlas y sintesis de historia de Espańa, 3 ed, Barcelona 1949.
20. A. Beekman, Geschiedkundiger Atlas van Nederland, t. 1-2, La Haye 1913-1938.
21. H. Ammann, K. Schib, Historischer Atlas der Schweiz, 2. Aufl., Aarau 1958.
22. P. Klaui, E. Imhof,^4rte zur Geschichte des Kanton Zurich, Zurich 1951.
23. K. V. Bazilević,^tte istorii SSSR, t. 1-3, Moskva 1950.
24. A. F. Chew, An Atlas ofRussian History. Eleven Centuries ofChanging Borders, New Haven 1967.
25. M. Gilbert, Imperiał Russian History Atlas, Henley-on-Thames 1979.
26. M. Gilbert, Soviet History Atlas, Henley-on-Thames 1979.
27. P. Kovalevsky, Atlas historiąue et culturel de la Russie et du monde slave, Paris 1961.
28. K. V. Kudrjaśov, Russkij istorićeskij atlas, Moskva 1928.
29. Historischer Atlas vun Bayern, Miinchen 1950—.
30. M. Spindler, G. Diepolder, Bayerischen Geschichtsatlas, Miinchen 1969.
31. W. Zorn, Historischer Atlas von Bayerisch-Schwaben, Augsburg 1955.
32. Historischer Atlas der Proninz Brandenburg, Berlin 1929-.
33. F. Uhlhorn, E. Stengel, Geschichtlicher Atlas von Hessen, Marburg 1960.
34. Historischer Atlas von Meklenburg, Koln 1960-.
35. Historischer Atlas von Niedersachsen, Hannover 1912—.
36. Historischer Atlas von Pommern, Koln 1959-.
37. H. Mortensen, G. Mortensen, R. Wenskuns, Historisch-geographischer Atlas des Preussenlandes, Wiesbaden 1968.
38. H. Aubin, J. Niessen, Geschichtlicher Handatlas der deutschen Ldnder am Rhein, Koln 1950.
39. Geschichtlicher Atlas von Schlesien, Breslau 1933-.
Spośród atlasów problemowych wymieniamy:
1. Ch. S. Anderson, Augsburg Historical Atlas of Chrisitanity in the Middle Ages and Reformation, Minneapolis 1967.
2. J. G. Bartholomew, Literary and Historical Atlas of Europę, London 1914.
3. F. Bruns, H. Weczerka, Hansische Handelsstrassen, t. 1-2, Graz-Weimar 1962-1967.
4. A. Freitag, H. Emmerich, J. Bujis, Atlas du monde chretien: l'expansion du christianisme a travers les siecles, trąd. deFallemand, Paris 1959.
5. K. Heussi, H. Mulert, Atlas zur Kirchengeschichte, 2. Aufl., Tubingen 1919.
6. H. Jedin, K. S. Latourette, J. Martin, Atlas zur Kirchengeschichte. Die christlichen Kirche in Geschichte und Gegenwart, Freiburg im Br. [1970].
7. G. Ludtke, L. Mackensen, Deutscher Kulturatlas, t. 1-5, Berlin 1928-1938.
8. E. MacClure, Historical Church Atlas, London 1897.
9. K. Streit, Atlas hierarchicus, 2 ed, Freiburg 1929.
10. F. Van der Meer, Atlas de la cwilisation occidental, Paris 1951.
251
JĘZYK I PISMO
7. Język i kultura literacka
7.1. Metody językoznawcze i rozwój języków
7.1.1. Historycy od dawna zwracali uwagę na korzyści, jakie płyną dla poznania historycznego z badań językoznawczych. Wykorzystywano jednak przede wszystkim wyniki badań nad nazewnictwem (antroponomastyka i toponomastyka). Mniej natomiast uwagi zwracali na metody służące do odczytania i interpretowania języka źródeł pisanych i nie tylko pisanych. Tymczasem interes historyka tkwi bez wątpienia w obu zakresach działania językoznawców. Tkwi on także w tym, że język jest znakiem, który w ogóle umożliwia porozumienie międzyludzkie i dlatego tworzy źródła historyczne.
7.1.2.1. Pojęcie języka stosowane w językoznawstwie ma znaczenie nie tylko dla poznania metod badawczych tej dyscypliny, ale także dla metod badawczych stosowanych w historii. Językiem nazywamy to, co w mowie jest równocześnie społeczne, trwałe i abstrakcyjne. Mowa zaś ma cztery fazy. Pierwsza to sam proces mówienia, który ma charakter indywidualny. Druga faza to rozumienie, które angażując nadawcę komunikatu i jego odbiorcę, ma charakter społeczny. Trzecia faza to tekst, czyli konkretny twór, układający się w całość zrozumiałą, utrwaloną przez pamięć, pismo lub środki audiowizualne. Czwartą fazę stanowi język, który jest równocześnie społeczny, bo składa się z systemu wyrazów i reguł gramatycznych, regulujących sposób mówienia i umożliwiających porozumienie, oraz abstrakcyjny, gdyż owe wyrazy i reguły gramatyczne nie odnoszą się do konkretnych zdarzeń, lecz do abstrakcyjnych ich klas (np. wyraz koń znaczy wiele i nic, dopiero ten koń jest konkretnym zjawiskiem).
Język jest ze swej natury systemem znaków, czyli kodem językowym, ustalonym przez konwencję. Znak łączy w sobie dwa zjawiska: formę oznaczającą, która ma nas odsyłać do innych zjawisk, oraz treść oznaczaną, czyli owe zjawiska, ku którym forma zwraca naszą uwagę. Na kod składają się znaki, które wzajemnie warunkują swe istnienie, czyli po prostu jeden znak nie może istnieć bez drugiego. Co więcej, równocześnie jeden znak stanowi opozycję wobec drugiego, czyli że muszą się między sobą różnić. Tak np.
252
sygnały, które nadają semafory na skrzyżowaniu ulic, to światło zielone i czerwone. Tworzą one system, czyli kod, bo jeden pozwala iść, a drugi zakazuje. Ale światło pomarańczowe nie oznacza nic, gdyż nie tworzy opozycji i nie zabrania iść ani nie nakazuje. Z punktu widzenia kanałów, którymi kod jest przekazywany do odbiorcy, mamy tyle systemów kodów, ile mamy zmysłów. Stąd ważniejsza jest klasyfikacja kodów z punktu widzenia ich funkcji i struktury. Z tego punktu widzenia język tworzy kod, składający się z sygnałów semantycznych, równocześnie arbitralnych i to dwuklasowych fonemowych. Oznacza to, że język składa się ze znaków charakteryzujących się odsyłaniem do jakiegoś zjawiska otaczającego nas świata (są semantyczne), są powtarzalne, bo nie mają cech wspólnych z treścią zjawisk, do których nas odsyłają (są arbitralne), są produktywne, bo znaki proste (np. wyrazy) kombinowane między sobą tworzą nieograniczoną niemal liczbą znaków złożonych, będących istotnym środkiem komunikacji językowej (są dwu-klasowe), a równocześnie znaki proste (np. wyrazy) składają się z fonemów, pozwalających odróżnić je od siebie. Fonemy są pozbawione treści (np. a, k, i), ale odpowiednio uporządkowane, tworzą znak-wyraz, odpowiadający pewnym klasom zjawisk {tak, akt, kat). Z wyrazów składają się wypowiedzenia właściwe, złożone ze znaków językowych, które informują odbiorcę o konkretnych zjawiskach, zachodzących w otaczającym nas świecie.
Tabela 49. Geneza języka znaki
symptomy
sygnały
apele
sygnały semantyczne
obrazy
sygnały arbitralne
jednoklasowe
dwuklasowe
bezfonemowe
fonemowe (język)
7.1.2.2. Mowa ludzka spełnia trzy funkcje: ekspresywną, charakteryzującą nadawcę, impresywną, oddziałującą na emocje i zachowanie się odbiorcy, i semantyczną, która zwraca uwagę odbiorcy na otaczający go świat. Problematyką tą zajmuje się językoznawstwo opisowe, które przedstawia systemy językowe, działające w określonych grupach społecznych.
Język jest realizowany przez system fonologiczny i syntaktyczny. Oznacza to, że trzem właściwościom języka jako systemowi znaków (konwencja,
253
semantyczność i dwuklasowość) odpowiadają trzy funkcje jego znaków: diakrytyczna, semantyczna i syntaktyczna. Funkcja diakrytyczna pozwala odróżnić od siebie formy poszczególnych znaków przez ich konwencjonalną fonetykę. Funkcja semantyczna pozwala odróżnić między sobą znaki proste klasy pierwszej (tj. wyrazy) przez dobór fonemów. Funkcja syntaktyczna określa zasady łączenia znaków prostych w znaki złożone klasy drugiej (tj. zdania). Chociaż dla historyka nie jest obojętny system fonologiczny, to jednak najbardziej będzie interesował go system semantyczny, mniej zaś syntaktyczny.
O rzeczywistości informują dopiero wyrazy, złożone z fonemów, przez swój związek semantyczny ze zjawiskami otaczającego nas świata. Dzieje się to za pomocą trzech zasadniczych składników wszystkich języków. Są to wyrazy nazywające, wskazujące i szeregujące. Wyrazy nazywające (pospolite i nazwy własne) wchodzą w skład systemu leksykalnego języka i oznaczają pewne zjawiska. Słownik taki wyrasta z wielowiekowego doświadczenia społeczeństwa i tym samym jest obrazem świata. Dla przykładu: język polski zna słowo jarzyna, które swym zakresem obejmuje marchew, sałatę, kapustę itp., ale nie obejmuje ziemniaków. Pojawiły się one bowiem wówczas, gdy słowo jarzyna już znalazło swe miejsce w słowniku języka polskiego i zyskało społeczną akceptację. Jest to zjawisko, które nie może zniknąć z pola widzenia historyka, jeśli chce on dobrze rozumieć tekst źródła historycznego. Jednakże trzeba pamiętać, że wyraz użyty w tekście, niezmiernie rzadko ma znaczenie takie, jakie mu wyznacza słownik. Najczęściej bowiem zmienia swe znaczenie w zależności od kontekstu i konsytuacji, które dodają mu nowych cech. W wyniku ich dodania wyraz rozszerza swe znaczenie. Zdarza się jednak, że odbiera mu niektóre cechy i wówczas wyraz zmniejsza swoje znaczenie.
Zaimki to wyrazy wskazujące kierunki w sytuacji, na którą składa się nadawca, odbiorca i to wszystko, co znajduje się poza nimi, tworzy konsytuację. Wyrazy szeregujące, to liczebniki, które określają jakiś przedmiot, podają jego miejsce w szeregu. Geneza owych szeregów jest antropologiczna, gdyż punkt wyjścia dla nich stanowią najpierw parzyste członki ciała (uszy, oczy, nogi), później dopiero palce rąk i nóg.
System semantyczny języka musi funkcjonować, tj. tworzyć nowe znaki na oznaczenie nowych treści lub też te treści na nowo ujawniać. Decyduje to o zmianach zachodzących w języku, które omówimy niżej.
7.1.2.3. W mowie człowieka funkcjonują nie tylko znaki językowe, ale także sygnały. Są one arbitralne i jednoklasowe, zbudowane z fonemów językowych. Są to partykuły, takie jak: li, niech, kroć itp. W określonej konsytuacji przynoszą one zawsze informację, dotyczącą postawy nadawcy wobec rzeczywistości.
Jednakże system języka odgrywa rolę także w powstawaniu innych znaków mowy, a mianowicie symptomów, apeli i obrazów akustycznych. Symptomy są to znaki tylko dla odbiorcy, bo są nadawane bez woli nadania, będąc raczej objawami ze strefy czynności biologicznych człowieka (np. czkawka). Apele są rodzajami sygnałów i odsyłają do treści otaczającego nas świata i stąd są
254
asemantyczne (np. oj! jako sygnał lęku). Obrazy są rodzajami sygnałów semantycznych, ale posiadającymi tyle cech odpowiadających cechom zjawiska, że odbiorca identyfikuje je bez trudu z treściami zjawiska. Znaki te mają formę złożoną z fonemów języka i spełniają funkcje pozajęzykowe, a tym samym są częściami składowymi mowy, tworząc grupę tworów mieszanych. Razem wchodzą w skład systemu stylistycznego języka. Owe twory mieszane wywodzą się z pierwotnych symptomów dźwiękowych (ach, aj, ej, jej, pfuj, pfe), których ekspresja poddaje się łatwo czynnikom emocjonalnym, a w konsekwencji zdanie, w którym się pojawiają nabiera nowych treści. Odmianą tego rodzaju znaków są wyrazy onomatopeiczne, które za pomocą fonemów oddają obrazy bądź słuchowe (np. kukułka, syk, szumieć), bądź wzrokowe (np. dygnąć, bimbać, zygzak). Inną jeszcze grupę stanowią znaki, które zasadniczo należą do języka, ale wtórnie przybrały funkcje znaków pozajęzykowych. Powstają one w wyniku asocjacji ze znakami pozajęzykowymi (np. rety, górze, psia krew, ale także idź, rób, połóż). Asocjacja z intonacją, również asocjacja z konsytuacją społeczną mogą tworzyć grupy znaków, przy czym zazwyczaj tworzą one dublety synonimiczne (obojętny nauczyciel i emocyjnie zabarwiony belfer). Co więcej, tego rodzaju dublety są zazwyczaj porządkowane hierarchicznie i w grupie o niższym poziomie kulturalnym mogą być pozbawione zabarwienia emocyj-nego. Tak np. w żargonie złodziejskim majcher to tylko nóż, ale w środowisku kulturalnym kojarzy się z uczuciem pogardy, wstrętu itp. Inne znaczenie będzie miał wyraz erupcja w środowisku naukowym, a inne w robotniczym, budząc tam respekt dla mówiącego. Analogicznie mogą działać asocjacje wartościujące, np. pluralis maiestaticus, formy grzecznościowe, przenośnie, które przypisują oznaczonym przedmiotom cechy fikcyjne (to osioł, to orzeł). Tego rodzaju wartościowanie prowadzi często do magii językowej, która wyrazom przypisuje cechy nierealne, a to w konsekwencji prowadzi do posługiwania się eufemizmami (np. myśliwy nie mówi o pewnym gatunku zwierza niedźwiedź, ale miś).
Nie ulega wątpliwości, że historyk chcąc w pełni zrozumieć tekst źródła historycznego, musi sobie zdawać sprawę z tych wszystkich problemów. Nie zawsze będzie mógł się z nimi uporać sam, a wówczas musi skorzystać z pomocy językoznawcy.
7.1.3.1. Językoznawstwo historyczne zajmuje się porównywaniem przeobrażeń języków ze względu na wspólność ich pochodzenia, śledzi drogi wyodrębniania się i ustala czynniki, które są motorami sprawczymi owych procesów. Grupę języków, które powstały wskutek nieprzerwanej, a innej na różnych obszarach ewolucji jednego wspólnego prajęzyka, nazywamy rodziną języków, a języki wchodzące w jej skład językami pokrewnymi. W ten sposób obserwujemy proces rozchodzenia się języków. Jednakże niekiedy głównie ze względu na bliskość terytorialną obszarów językowych mamy do czynienia ze wzajemnym zbliżaniem się systemów różnych języków. Takie języki tworzą ligę i nazywamy je powinowatymi. Przykładem może tu być liga bałkańska, w skład której wchodzą języki nowogrecki, albański, bułgarski i rumuński.
255
Tabela 50.
r o d
z i n
y
u r a
I -s k - a
Rozwój języków indoeuropejskich i niektórych uralskich
1. indyjska
2. irańska
3. tocharska
4. anatolijska (hetycka)
5. tracko-ormiańska
i
n d o e u r o —
P e
s k a
g
r
•u i P
y
6. grecka-
7. dacka
8. ilirska -
9. italska -
10. celtycka
-> j. greckie —
¦*¦ j. albański
-*¦ zespół —
latyński
( irlandzki J szkocki | walijski ^ bretoński
j. nowogrodzki
j. łacińskie (pra-romańskie)
11. germańska
angielski fryzyjski holenderski niemiecki
Sedzki norweski islandzki
gocki
12. stowiań- _ ska
j. prasłowiańskie
g
r
u
P a
13. bałtycka —
¦
—>- ugrofińska
litewski łotewski staro-pruski
dialekty
ugryjskie
dialekty
fińskie
dialekty zachod-niosło-wiańskie
dialekty południo-_ wosło-wiańskie
dialekty
wschod-
niosło-
wiańskie
rumuński
dalmatyński
włoski
sardyński
retycki
francuski
prowansalski
kataloński
hiszpański
portugalski
polski
dolnołużycki górnołużycki czeski słowacki drzewiański (połabski)
słoweński
serbochorwa-
cki
macedoński
bułgarski
ukraiński
(małoruski) rosyjski
(wielkoru-
ski) białoruski
węgierski
fiński
karelski
estoński
liwski
lapoński
7.1.3.2. Język polski wyrastał spośród dużej grupy dialektów wchodzących w skład języka indoeuropejskiego, obsługującego ludność prawie całej Europy i zachodniej części Azji. Jedną z grup owych dialektów, które się wyodrębniły z języka indoeuropejskiego, to języki słowiańskie. Na przełomie III i II w.
256
przed Chr. owa grupa języków prasłowiańskich rozluźniła, a potem zerwała swe związki z indoeuropejską macierzą językową, w wyniku przesiedlenia się ludności na tereny środkowej Europy. Tu utworzyły grupę bałtosłowiańską lub protobałtycką. W III-VI w. dochodzi do rozpadu wspólnoty słowiańskiej, a za tym nastąpi także rozluźnienie związków językowych. Rozpadają się one na trzy zespoły: zachodni, wschodni i południowy. W zespole zachodnim rozwiną się z czasem języki czeski, słowacki, górnołużycki, dolnołużycki, polski oraz zamarły w połowie XVIII w. język drzewiański albo połabski (w rejonie Hannoweru, Liineburga). W zespole wschodnim wyodrębnią się języki wielkoruski (rosyjski), białoruski i małoruski (ukraiński), w południowym zaś serbochorwacki, słoweński, bułgarski i macedoński. Ważną rolę w kulturze słowiańskiej odegra narzecze macedońsko-bułgarskie z okolic Solunia (dziś Saloniki), zwane językiem staro-cerkiewno-słowiańskim i zapisanym dzięki działalności braci Konstantego-Cyryla i Metodego.
W zespole zachodniosłowiańskim wyodrębniły się trzy grupy dialektyczne: czesko-słowacka, łużycka i lechicka. Między VIII a XII w. dialekt tej ostatniej grupy obsługiwał plemiona zamieszkujące między średnią Łabą, Bałtykiem, Bugiem i Karpatami, a zatem także plemiona polskie. Te ostatnie, w toku procesu kształtowania się państwa polskiego, wchodzą w proces integracji gwar plemiennych i kształtowania się języka ogólnopolskiego. W pierwszym rzędzie jest to język „państwowy", ze względu na rolę, jaką odegrała monarchia wczesnopiastowska. Analogiczną rolę jak państwo w rozwoju języka ogólnopolskiego odegrała organizacja kościelna, z tym że dodatkowo dostarczała ona bodźców kulturalnych, przyspieszających proces rozwoju tegoż języka. Jak daleko był on posunięty, dowodzi fakt, że rozbicie dzielnicowe, choć zahamowało ten proces, to jednak nie zdołało go już zawrócić. naig ui;
W konsekwencji od XI w. możemy mówić o istnieniu języka polskiego, chociaż jego pierwociny wykształciły się już w X w. Dowodzi tego fakt, że źródła z tego ostatniego wieku mówią o ludności państwa polskiego jako o Sclavii, Sclavini, ale już w latach 997-1002 pojawia się dux Polaniorum, a w ciągu XI w. Polonia, Poloni, Polania, Polani, Palenia, Poleni, Polenii, Polliana, Bulana, Boloni, a w końcu wyłącznie Polonia i Poloni. Dowodzi to, że język polski stał się językiem narodowym, ogólnym, wyróżniającym jego użytkowników spośród innych ludów.
7.1.3.3. Język ogólny może jednakże funkcjonować tylko wtedy, gdy istnieją normy jego używania i jeśli istnieją warunki do ich świadomego podtrzymania i przekazywania. Nie jest to zjawisko o zasięgu masowym, przynajmniej w swej genezie, ale ogranicza się do dość wąskiego kręgu nosicieli, podczas gdy masy nadal posługują się gwarą.
Można przypuszczać, że w okresie budowy państwa polskiego na przełomie X i XI w. istotnie poczęły się kształtować pierwociny języka ogólnego, apartego na świadomej i planowej polityce dynastii, zmierzającej do tworzenia jednolitego państwa. Ale od lat trzydziestych XI w. aż po lata trzydzieste
257
XIV w. nie widać okoliczności sprzyjających takiemu procesowi i nie ma też wyraźniejszych śladów w źródłach tego rodzaju zjawisk. Być może, że dogodne, ale tylko dogodne warunki, stworzyła działalność organizacji kościelnej. Ale pozwala to stwierdzić tylko jedno, że preferowany mógł być dialekt wielkopolski. Dopiero tendencje unifikacyjne i centralistyczne, charakteryzujące państwo ostatnich dwóch Piastów i pierwszych Jagiellonów, a zwłaszcza powstanie uniwersytetu w Krakowie i gwałtowny rozwój szkolnictwa parafialnego w XV w., stworzyły odpowiednie warunki dla powstania ogólnonarodowego języka polskiego. Na gruncie badań historycznych spornym pozostaje problem, czy podstawę dla niego dała wielkopolska czy małopolska odmiana gwarowa polskiego języka narodowościowego. Natomiast zdaje się nie ulegać wątpliwości, że jednym z ważnych czynników kształtujących taki jego charakter było użycie go jako języka pisanego, co przyspieszyło i usprawniło procesy normalizacyjne.
7.1.3.4. Odmianą języka ogólnego jest język literacki. Jest to taki język, który podlega nie tylko normom poprawności gramatycznej i leksykalnej, ale także stylistycznym dyrektywom doboru środków językowych dla określonego typu wypowiedzi (np. naukowej czy artystycznej). Wśród językoznawców, co najmniej od drugiej połowy XIX w., toczy się spór wokół pytania, jakie jest pochodzenie pierwocin nie tylko języka ogólnego, ale zwłaszcza literackiego. Spór ów koncentruje się wokół dwóch hipotez: jedni sądzą, że podstawy do budowy języka literackiego dostarczył dialekt wielkopolski, drudzy zaś opowiadają się za dialektem małopolskim. Argumenty za hipotezą wielkopolską czerpie się z dialektologii, która rekonstruuje stan polszczyzny sprzed czasu powstania jej pierwszych zabytków piśmienniczych, na podstawie nowych faktów gwarowych. Dowodów upatruje się też w pewnych właściwościach systemu gramatycznego gwary wielkopolskiej, a braku w niej cech charakterystycznych dla dialektu małopolskiego, czyli osiąganych przez stosowanie metod właściwych dla językoznawstwa opisowego. Zwolennicy hipotezy małopolskiej opierają się przede wszystkim na argumentach czerpanych z sytuacji kulturo-wo-historycznej oraz na wynikach dialektologii historycznej, posługującej się metodami filologicznymi, stosowanymi w językoznawstwie typologicznym.
Wydaje się, że dotychczasowe wyniki dyskusji można podsumować następująco. Jest wysoce prawdopodobne, że język ogólnonarodowy, a także jego odmiana, język literacki, wykształcił się dopiero w okresie, gdy pojawiły się pierwsze zabytki polskiego piśmiennictwa, tj. w XIV i XV w. Jego podstawę stanowi dialekt wielkopolski, ale był on modyfikowany przez dialekt małopolski. Oba dialekty miały podstawowe cechy wspólne, różniły się zaś w szczegółach i to umożliwiło integrację. Równocześnie w procesie tym brały udział, choć mniejszy i inne dialekty, które rozpływając się w języku ogólnonarodowym zachowały niekiedy cechy gwarowe. Intensywność tego ostatniego procesu zależała od wielu czynników społecznych i politycznych, i stąd przebiegał on nierównomiernie, chociaż język ogólnopolski i jego odmiana, język literacki, był ukształtowany już w początkach XVI w.
258
7.2. Język źródeł historycznych
7.2.1. Język to wytworzony w wyniku układów społecznych system znaków, służących do wyrażania myśli i uczuć. Przez to służy wzajemnemu porozumieniu się ludzi. Krąg języków, w których zostały utrwalone interesujące nas źródła historyczne, tworzą języki indoeuropejskie. Należą tutaj zarówno język polski, jak i język łaciński.
Z punktu widzenia źródeł historycznych, w języku interesować nas będą zachodzące w nim zmiany. Możemy tutaj wyróżnić cztery kategorie zmian: fonetyczne, morfologiczne, semantyczne i syntaktyczne.
7.2.1.1. Zmiany fonetyczne, czyli dźwiękowe polegające na tym, że w miejscu, gdzie my dzisiaj wymawiamy jakąś głoskę, dawniej wymawiano inną. Zmiany fonetyczne dokonują się w konkretnym czasie, konsekwentnie i stale. W wyniku tych zmian język może utracić pewne głoski lub zyskać nowe.
W zmianach fonetycznych uwzględnić należy zjawisko działania tzw. analogii, czyli tendencji do wyrównań, ujednoliceń tego, co pierwotnie było różne. W wyniku zmian fonetycznych ten sam wyraz, ale w różnych formach gramatycznych, może zachować inne dźwięki, które następnie ujednolicają się. Tak np. w staropolskim było siostra, ale siestrze, żona, ale żenię, co dało później siostra, siostrze, żona, żonie, obok do dziś zachowanych np. niosę, ale niesiesz, biorę, ale bierzesz.
Zmiany fonetyczne znajdują swoje odbicie w grafii i stąd znajomość historii fonetyki jest ważnym narzędziem analizy i krytyki historycznej, pozwalającym odróżnić zarówno czas powstania źródła, jak i krąg społeczno--geograficzny, w którym powstało. Zmiany fonetyczne decydują również o zmianach ortografii, która jest przedmiotem zainteresowania paleografii.
7.2.1.2. Zmiany morfologiczne albo formalne polegają na zmianie budowy wyrazów. Innymi słowy obserwujemy zjawisko zmieniania się części morfologicznych wyrazów: przedrostków, rdzeni (pierwiastków) i przyrostków. Od razu wyjaśnić należy, iż zmianom podlegają nie tylko przedrostki i przyrostki, ale również, choć znacznie rzadziej, rdzeń, najczęściej w wyniku jakby wkomponowania weń na skutek przemian przedrostka, który dziś już jest nieczytelny.
Przedrostki i przyrostki w wyniku podatności na zmiany są najbardziej produktywnym elementem języka i od stopnia ich produktywności zależy możliwość precyzyjności wyrażenia myśli. Stąd też waga, jaką przywiązujemy do znajomości obserwowanych zjawisk morfologicznych dla badań historycznych, szczególnie w zakresie analizy źródeł. Zmiany te decydują bowiem o znaczeniu wyrazu.
Język przyswaja sobie obce wyrazy (np. język polski z niemieckiego) najczęściej przez przyjęcie niezmiennego lub tylko lekko zmodyfikowanego rdzenia, ale dobrze upodobnionego do własnych prawideł fonetycznych przyrostka. W ten sposób powstają nowe przyrostki, które decydują o wzbogaceniu języka.
259
Zmiany zachodzące w używaniu niezmieniających się przyrostków decydują w końcu o zaniku wielu form gramatycznych. Dlatego też znajomość zmian jest nieodzowna dla pełnego zrozumienia źródła pisanego, zwłaszcza gdy mamy do czynienia z językiem żywym, ale dotyczy to także języków martwych.
7.2.1.3. Zmiany semantyczne albo znaczeniowe są stosunkowo łatwe do obserwowania, a z pomocą przychodzą historykowi liczne słowniki. Wyróżniamy trzy typy zmian znaczeniowych.
a) Zanik wyrazów, najczęściej zapożyczonych z innych języków, ale także rodzimych, powodujący upowszechnienie się innych wyrazów. W wypadku wyrazów rodzimych najczęściej obserwujemy zjawisko nie zastępowania ich nowymi wyrazami, ale upowszechnienia wyrazów innych o takim samym lub analogicznym znaczeniu. Działa tutaj zjawisko jakby naturalnego doboru. Jakie jednak działają przyczyny decydujące o owym doborze, zazwyczaj nie wiemy. Jedynie w wypadku, gdy zanikający wyraz jest zastępowany wyrazem z innego języka, sytuacja staje się stosunkowo prosta i łatwa do wyjaśnienia, zwłaszcza iż niejednokrotnie oba wyrazy nadal funkcjonują obok siebie (np. polska wieczerza i z włoskiego kolacja).
b) Pojawienie się zupełnie nowych wyrazów jest nadzwyczaj rzadkie, nawet w czasach nam współczesnych, pełnych wynalazków technicznych. Zwykle bowiem nowe zjawiska otrzymują starą nazwę. Język polski zna tylko jeden taki przypadek, gdy w wyniku nowego wynalazku powstał nowy wyraz, mianowicie: gaz. Wszystkie inne wynalazki: czołg, aeroplan, lotnik, tranzystor, kosmonauta, selenonauta — to stare wyrazy w nowym zastosowaniu. Stąd też inne zjawisko, które stale obserwujemy, to zapożyczanie obcych wyrazów, gdy nie dysponujemy własnymi na określenie nowych zjawisk (np. biznes, menedżer, kułak, chuligan), asymilowanych tak dalece, iż niejednokrotnie nie zdajemy sobie z tego sprawy. I.LY
c) Właściwymi zatem zmianami w pełnym tego słowa znaczeniu są te przypadki, gdy stary wyraz przybiera nowe znaczenie (np. w staropolskim dziewka ma inne znaczenie niż dziś, bezpieczeństwo to lekkomyślność, a bezpiecznie to lekkomyślnie, z czystym sumieniem, bezczelnie, zuchwale). Zmiana najczęściej polega na zmianie zakresu znaczenia, przy czym działa tutaj zarówno moment rozszerzenia, jak i zwężania. Tak np: w języku polskim wyraz twarz kolejno znaczył: stworzenie, stworzenie płci męskiej lub żeńskiej, powierzchnię ciała, a dopiero w końcu określoną część powierzchni ciała. Inaczej król, który wywodzi się od imienia Karola Wielkiego, czy cesarz od cezar i Cezar.
Najistotniejsze zmiany zachodzą w znaczeniach metaforycznych i to zarówno w znaczeniu przenośnym, jak i pospolitym. Tak więc w zwrocie światły człowiek wyraz światły jest użyty w znaczeniu przenośnym, a w znaczeniu pospolitym np. stolarz, czyli ten, który pierwotnie wyrabiał tylko stoły. Nietrudno stwierdzić, iż niejednokrotnie już nie pamiętamy o ^metaforycznym znaczeniu wyrazu i dlatego też analizując źródło możemy popełnić poważny błąd.
260
7.2.1.4. Zmiany syntaktyczne, czyli zmiany w zakresie składni (zmiany składniowe) polegają na zmianie układu; poszczególnych wyrazów w zdaniu. Przyczyna ich może tkwić zarówno w zmianach morfologicznych — głównie gramatycznych — jak i w zmianach konwencji stylistycznych, niemal zawsze związanych z istniejącym zwyczajem kulturowym. Zagadnienia te są szczególnie ważne dla języka łacińskiego oraz wywodzących się zeń języków romańskich.
7.2.1.5. Ogólne uwagi o języku kończymy określeniem tzw. poprawności językowej. Nie chodzi nam tutaj o język literacki, tym bardziej o jego genezę. Wystarczy bowiem w tym wypadku pamiętać, iż język literacki powstaje zazwyczaj w wyniku unifikacji zjawisk decydujących o wyodrębnianiu się dialektów, oraz że współczesny język literacki może powstawać w różnym czasie, co nie oznacza, że przestaje się rozwijać. Tak np. przyjmuje się, że polski język literacki, podobnie jak czeski, powstał na przełomie XV i XVI w., francuski rozwijał się od XI do XVIII w., niemiecki od XII do XIX w., ale bułgarski powstał w końcu XIX w., rosyjski to dzieło Michaiła Wasiljewicza Łomonosowa (1711-1765), serbsko-chorwacki, słoweński, ukraiński kształtowały się w XVIII/XIX w., białoruski zaś dopiero się tworzy. Istotną dla nas sprawą jest, jakie czynniki decydują o poprawności językowej. Poprawność języka bowiem to sposób wyrażania się za pomocą określonych prawideł. Najczęściej jest to tzw. poczucie językowe, a więc sposób, system, tkwiący w samym człowieku i każący mu tak, a nie inaczej wyrażać swoje myśli. W konsekwencji o poprawności językowej decydują:
a) Czynnik indywidualny, na który składa się zarówno dziedzictwo kulturowe, jak i elementy indywidualnego charakteru. Dziedzictwo kulturowe związane jest przez urodzenie nie tylko z wykształceniem, ale z całym splotem tego, co niesie pochodzenie z określonej grupy i klasy społecznej, a także określone formy ustrojowe współżycia społecznego, ulegające ciągłym zmianom (szkoła, wojsko, urząd, ale także gazeta, zebranie, telewizja, salon). Wpływ tych zjawisk na sposób wyrażania swych myśli, ich bogactwo itp. jest niewątpliwy. Równocześnie jednak decydują o tym elementy składające się na charakter indywidualnego człowieka, intensywność jego przeżyć psychicznych, temperament itp.
b) Język produkcji literackiej, który jest głównie wynikiem społecznego współżycia ludzi, posługujących się językiem jako jednym z systemów sygnałów, służących komunikacji międzyludzkiej. Język literacki, a w gruncie rzeczy język używany w dziełach literackich i przez krąg ludzi, których w średniowieczu określano mianem viri litterati, jest mniej lub więcej skodyfikowanym typem języka, a tym samym powstrzymuje on różnorakie tendencje przemian języka ogólnego, mówionego. Innymi słowy, spełnia funkcje ujednostajniające język, a także normujące go. ,xiq sobst .w Iii V < fd§o tM .mu
c) Tradycja, czyli czynnik historyczny decyduje, iż odwołujemy się do istniejących już wzorów. Inna sprawa> w jakim stopniu język, przede wszystkim literacki, spełnia funkcje petryfikacji owej tradycji językowego wzoru. Język literacki bowiem jest zawsze w określonym znaczeniu tego słowa językiem dnia wczorajszego, językiem przeszłości, już przez to, iż pełni funkcje wzoru.
261
7.2.2. Język łaciński w średniowieczu spełniał rolę języka międzynarodowego, zakreślając krąg chrześcijańskiej wspólnoty kulturowej, pozostającej w ortodoksyjnej więzi z Rzymem. Co prawda, łacina jako język mówiony nie utrzymała się nawet na terenie dawnego imperium rzymskiego, ulegając transformacji w języki romańskie, ale jako język oficjalny Kościoła rzymskiego staje się dla średniowiecza uniwersalnym narzędziem pracy naukowej, a w znacznym stopniu również literackiej. Jednakże nie jest to łacina klasyczna, literacka z okresu cesarstwa rzymskiego. Złożyły się nań łacina ludowa, kościelna i tradycja literatury klasycznej.
Łacina ludowa, mówiona, dominuje od IV do VIII/IX w. na terenach niegdyś wchodzących w skład cesarstwa, rozwijając się z udziałem zastanych tam języków, coraz bardziej ewoluując ku językom romańskim. Łacina kościelna, będąc oficjalnym językiem organizacji kościelnej, zapewniła łacinie w średniowieczu dalszy rozwój, który swój szczyt osiągnął w łacinie scholastyki. Wzory literatury klasycznej są traktowane dość swobodnie, przetwarzane przez całe średniowiecze dla własnych potrzeb, bez troski o zachowanie ich pierwotnych kształtów.
Wbrew wciąż krążącym poglądom nie wolno zapominać, iż dorobek literacki łaciny klasycznej, taki jak go znamy dziś, był znany całemu średniowieczu, a ocalili go od zapomnienia uczeni kościelni. Inny był jedynie stosunek doń — właśnie zasada swobodnego wykorzystywania. Dopiero ludzie Odrodzenia zmienili stosunek do tradycji klasycznej. Ich łacina, to łacina purystów, dbałych o utrzymanie się w granicach klasycznego wzoru, co decyduje o jej skostnieniu i trudnościach z wyrażaniem nowych treści, czego nie znało średniowiecze. Prowadziło to do systematycznego zrywania z łaciną, najpierw w twórczości literackiej, potem w zakresie funkcji języka międzynarodowego (już w XVII w. funkcję tę pełni język francuski). Łacina powszechnie jeszcze panuje w języku prawników i administracji do końca XVIII w. (najdłużej na Węgrzech, bo do 1848 r.), a jeszcze w XIX w. wegetuje w uczonych rozprawach. Na naszych oczach rezygnuje z niej jako języka oficjalnego nawet Kościół katolicki.
7.2.2.1. Łacina mówiona u schyłku cesarstwa rzymskiego znalazła przedłużenie w łacinie średniowiecznej. Łacinę ze schyłku cesarstwa nazywamy łaciną ludową, gdyż jest to mowa klas średnich, upowszechniona i normalizowana przez legiony i administrację. Z chwilą rozkładu kolejnych struktur imperium, coraz bardziej rozluźniają się jej więzy z literackimi wzorami metropolii, a rozrastają się lokalne różnice fonetyczne i morfologiczne, w zależności od czasu zerwania więzów politycznych poszczególnych prowincji z cesarstwem. Na ogół w VII i VIII w. łacina przestaje być językiem mówionym, a coraz bardziej staje się językiem szkolarskim.
Łacina ludowa niewiele wpłynęła na fonetykę łaciny średniowiecznej, chociaż stworzyła w tym zakresie fundamenty pod języki romańskie. Jednakże tutaj tkwi geneza niektórych zjawisk w zakresie samogłosek i spółgłosek, a przede wszystkim iloczasu i akcentu. W zakresie morfologii łacina ludowa
262
zapoczątkowała, ale już na gruncie języków romańskich, redukcję rodzajów (zanik rodzaju nijakiego) oraz deklinacji i koniugacji. W zakresie słownictwa łacina ludowa zachowała wiele wyrazów klasycznych, głównie jako rdzenie, jednakże daleko zostały posunięte zmiany semantyczne (znaczeniowe). Dokonują się one głównie przez zawężenie znaczenia, ale nie brak zmian rozszerzających, a także zupełnej zmiany znaczenia. Natomiast poważny zasób słownictwa uległ całkowitemu zatraceniu, chociaż zjawisko to nie jest równomierne dla poszczególnych byłych prowincji. Wielkie migracje etniczne stworzyły szczególne warunki dla licznych zapożyczeń. Inaczej mówiąc słownictwo przeżywa swój bujny okres, będąc wiernym obrazem dokonujących się zmian politycznych, kulturalnych i społecznych. Zmiany w zakresie składni zdecydowały o zmianie charakteru języka łacińskiego, który z języka syntezy stał się językiem analizy. Szyk zdania cechuje jego logiczność, zmierza jedynie do rzeczowego wyjaśnienia odbiorcy treści, prowadząc od znanego do nieznanego. Obserwuje się także odwrót od zdań rozwiniętych do prostych i współrzędnych.
7.2.2.2. O żywocie łaciny kościelnej zadecydował fakt powolnego przenikania chrześcijaństwa w życie cesarstwa rzymskiego, który to proces w początkach IV w. zakończył się uznaniem organizacji kościelnej przez państwo. Mimo że Kościół do końca II w. posługiwał się językiem greckim, szybko w tych warunkach przestawił się na język łaciński, który znalazł zastosowanie we wszystkich dziedzinach życia organizacji kościelnej. Ważnym elementem było także utrwalenie w ciągu IV i V w. prymatu papieskiego oraz wkroczenie działalności misjonarskiej Kościoła poza terytoria dawnego imperium. Stale i systematycznie postępująca centralizacja organizacji kościelnej, którego to procesu nie zakłóciły nowe nabytki terytorialne, sprzyjała rozszerzeniu się języka łacińskiego, kultywowanego przez elitę umysłową Kościoła.
Łacina kościelna wyrosła na kanwie łaciny cesarstwa z III i IV w., a więc stosunkowo bliskiej okresu klasycznego. Jednakże przyswoiła sobie również elementy łaciny ludowej. Modyfikacje dokonywały się niemal wyłącznie pod wpływem Pisma Świętego tłumaczonego z języka greckiego i to z bezwzględną dokładnością w stosunku do oryginału greckiego lub hebrajskiego (Wulgata). Stąd łacina kościelna, obok znacznego zasobu technicznych wyrazów kształtowanych głównie przez język grecki, poddaje się orientalizacji, szczególnie w zakresie składni. Zahamowało to tendencję do budowy zdań pobocznych, wprowadzając swoisty prymitywizm i rozpowszechniając parataksę, czyli współrzędność zdań, oraz paralelizm, tak charakterystyczny dla języków orientalnych, a rozbudowany zwłaszcza w psalmach, które na określenie jednego zjawiska potrafią znaleźć kilka i kilkanaście zdań prostych, przy zachowaniu tego samego podmiotu lub orzeczenia, w nie zmienionej formie słownej.
Obok Biblii analogiczną funkcję spełniają patrystyczne pisma teologiczne. Pisma te transponując klasyczny dorobek filozofii, rozszerzając coraz bardziej jego rolę w nauce średniowiecznej, doprowadziły do stworzenia nieprze-
263
tłumaczalnego w pełni systemu języka scholastycznego, tak rozbudowanego w dziełach Tomasza z Akwinu. Język scholastyki jest twórczy w zakresie słownictwa, subtelny w semantyce, logiczny, jasny i zwarty w stylistyce. Tymi samymi niemal torami postępował rozwój języka prawniczego, dzięki czemu kanonistyka stanowi do dziś niedościgły wzór.
7.2.2.3. Łacina klasyczna była traktowana przede wszystkim jako naśladownictwo formy i to głównie w kręgach uczonych. Dzięki swoistemu korzystaniu z autorów klasycznych, polegającym na przepisywaniu całych zwrotów i ustępów dla wyrażenia własnych myśli, uczeni średniowieczni zadecydowali o zachowaniu poprawności językowej łaciny średniowiecznej w zasadniczych jej zrębach w stosunku do klasycznego wzoru.
7.2.2.4. Łacina średniowieczna ze względu na swą genealogię przedstawia się jako system językowy niezwykle skomplikowany. Dodajmy do tego wciąż dotkliwy brak badań zarówno monograficznych, jak i syntetycznych. W konsekwencji dotąd nie dysponujemy ani gramatyką łaciny średniowiecznej, ani pełnymi słownikami. nt
7.2.2.4.1. W dziedzinie fonetyki, dzięki znajomości klasycznej poezji, w zasadzie nie obserwujemy znaczniejszych odchyleń, zwłaszcza w zakresie akcentowania. Jednakże widać również wpływy łaciny ludowej, która decyduje
0 przesunięciu akcentu na przedostatnią zgłoskę (np. mulier, mulier). Najbardziej niestałe zasady akcentowania są stosowane przy nazwach biblijnych (np. jferusalem i Jerusalem), natomiast w słownictwie pochodzenia greckiego (poza poezją) zachowuje się akcent pierwotny (np. Sóphia). Akcent służy także do odróżnienia wyrazów, które nabrały nowego znaczenia (np. circum — około
1 circum —*¦ przy, una -— jedna i und — razem).
Klasyczne dyftongi au i eu wymawiano często jako dwie głoski (np. seii, laiis). Inaczej z dyftongami ae i oe (lub w ortografii ę — e z kaudą)j które są wymawiane tylko jako e (dlatego można spotkać aecclesia, praessus). Analogicznie zanikła wymowa h jako przydechu (stąd pisze się hortus zamiast ortus — urodzony, obok ortus zamiast hortus — ogród). W wyniku tego zjawiska t i th, p iph,fiph są często pisane zamiennie, podobnie jak ti i ci. Również w wyniku wpływu łaciny ludowej następuje wymiana głosek e w i oraz u w o (maestus -» mistus, monumentum -*• munimentum). Ta sama przyczyna decyduje o wsuwaniu pasożytniczej spółgłoski p (np. hietns -> hiemps, damnum et dampnum). Zdwojone i, mające wartość długiego i (np. aliis), zapisywano jako y (alys), analogicznie jak i w wyrazach pochodzenia greckiego (ymago). Niekiedy głoski lin ulegają zdwojeniu, czyli geminacji (np. illuminare), pojawia się też nowy spirant ch (np. michi). Oczywiście te zmiany fonetyczne znajdują odbicie przede wszystkim w ortografii.
7.2.2.4.2. W dziedzinie morfologii obserwujemy tylko niewielkie różnice w stosunku do łaciny klasycznej, zwłaszcza w okresie późniejszym (od IX w.). Można odnotować jednaką zamiastpedes, diacones zamiast diaconum, diaconibus zamiast diaconis, ipsud na wzór istud zamiast ipsum. Częściej nastąpiło, ze względów fonetycznej wymiany e w i oraz a w e, przejście z II koniugacji do
264
III oraz z I do II (np.fulgit zamiast fiilget, faciebo zamiast faciabo), participium praesens zaś zastąpiono przez gerundivum (np. gratulando rediit — odszedł weseląc się). Natomiast do reguły należy powstanie form typu amantissimus, reverendissimus.
7.2.2.4.3. Zmiany znaczeniowe wyrazów są jedną z najbardziej symptomatycznych cech łaciny średniowiecznej.
Swoistym zjawiskiem jest chętne przypominanie i puszczanie w obieg, zwłaszcza przez poetów, archaizmów, wyławianych nawet za pomocą specjalnie opracowywanych glossariów, przy czym szukano form łatwych do użytku metrycznego (stąd np. fore zamiast esse).
Zetknięcie się łaciny z językami narodowymi zadecydowało o częstych pożyczkach w zakresie terminologii określającej nieznane dotąd łacinie instytucje i pojęcia. Stąd na gruncie polskim cum boris et graniciebus czy ctnetho. Niemniej i w tych sytuacjach raczej uciekano się do już istniejących słów, jak np. viłla — wieś czy castrum— gród.
Z łaciny ludowej przeszła tendencja do tworzenia deminutywów, ale bez semantycznej wartości zdrobnienia (np. ovis -> ińcula — owca i owieczka).
Do tworzenia nowych rzeczowników używany jest szczególnie chętnie przyrostek -amen (np. modulamen — sposób postępowania) oraz w wielkiej liczbie przedrostki: almi-, alti-, celsi-, cuncti-, docti-, dulci-, frammi-, grandi-, hymni-, imbri-, lud-, melli-, multu, splendi-, verbi — i inne. Natamiast nowe przymiotniki tworzono przez użycie przyrostków -alis, -atus, -osus, -mus.
W wieku XII i XIII pomysłowość poetów i gramatyków w tworzeniu słów osiągnęła szczyty, prowadząc często do nonsensów (np. magister, magistrissimus, discipulus, discipułissimus, vester, vestńor, vestrissimus). Popisywali się oni także ekstrawagancjami w etymologizowaniu nazw (znaczną maestrię osiągnął nasz Wincenty Kadłubek), np. presbiter — ąui prebet iter, decanus — canis est, Bononia — quasi plena bonis. Daleko od tej mody odbiega, często oryginalna, pomysłowość scholastyków w tworzeniu nowych słów dla nowych pojęć.
7.2.2.4.4. Zmiany syn taktyczne, czyli składni, są dość znaczne.
a) Niemal regułą stało się, iż nie rozróżniano między sobą zaimków. Jednakże wpływy łaciny klasycznej powodują niekiedy nawrót do poprawności. W konsekwencji hic (1. mn. hii zamiast hi), Ule, iste oraz ipse, idem zastąpiły is. Zaimek wskazujący (hic, haec, hoc) zastępują takie przymiotniki, jak praesens, predictus, praefatus, supranominatus czy memoratus. Suus zastępuje eius, a zaimek dzierżawczy meus, tuus, suus, noster, vester wypierany jest przez więcej mówiące propter. Quidem i unus to przedimek nieokreślony (francuskie un), Ule i isto zaś to przedimek określony (francuskie le). *
b) Stopniowanie klasyczne zmienia swe znaczenie (senior to najstarszy) albo jest zastępowane przez omówienie, najczęściej magis lub plures, ale także przez nimis, valde, bene, multum, infinitum oraz za pomocą przedrostków per-, pro- itp.
c) Przyimki prezentują największe odejście od wzoru klasycznego. A (ab) może oznaczać niż, absąue — bez, ad jest wieloznaczne, apud — w, z, pro — dla (przyczynowe i celowe) itp.
265
d) Partykuły w zasadzie zostały pomnożone. I tak obok et, ac, atąue pojawiły się vel, seu, obok zamiarowego ut, quo, także ąuatenus i ąuatinus oraz ąualiter.
e) Składnia przypadku z czasownikiem lub przymiotnikiem odbiega czasem od klasycznego (stąd np. miserere nobis czy dignus avorum). Zanika locativus nazw miast, zastąpiony formą opisową z przyimkiem in, apud, ad, circa, intra, per.
f) Między trybem coniunctivus a indicativus zanika ścisłe, klasyczne rozgraniczenie, chociaż consecutio temporum jest w zasadzie stosowane. Stąd indicativus pojawia się nie tylko w pytaniach niezawisłych i w mowie przytoczonej, lecz również w zdaniach wyrażających życzenie oraz w zdaniach celowych po ut, quo, ąuatenus. Zjawiska te są charakterystyczne dla schyłku średniowiecza, a zwłaszcza dla takich krajów, jak Polska czy Niemcy.
g) Łacina średniowieczna nie zmierza do wyrażenia ścisłego miejsca wydarzenia w czasie przeszłym. Stąd perfectum i imperfectum wzajemnie się wymieniają, plusąuamperfectum służy dla narracji, coniunctivus plusąuam-perfecti zastępuje coniunctivus imperfecti. Ponadto praesens zastępuje futurum, oba futura zaś zastępują się wzajemnie.
Ważnym zjawiskiem jest tendencja parafrazy czasowników za pomocą coepisse + infinitivus, bez troski o wyznaczenie początku czynności. Coepisse może być zastąpione przez velle, posse, debere. Należy również pamiętać, iż niektóre czasowniki osłabiły swój walor (dinoscitur, constat, probatur, videtur) i są w gruncie rzeczy zwykłymi ozdobnikami zdania.
7.2.3. Język polski pojawia się już w pierwszych dokumentach spisanych w Polsce lub Polski dotyczących. Jego bardzo zniekształcone, wręcz nieczytelne pierwociny mamy zanotowane już w Dagome iudex. Są to przede wszystkim nazwy osobowe i miejscowe. Z biegiem czasu przybywa ich coraz więcej. Bulla protekcyjna dla arcybiskupstwa gnieźnieńskiego z 1136 r. zawiera ponad 400 słów polskich i stąd nosi miano złotej bulli języka polskiego. Pierwsze zdanie w języku polskim znalazło się na pierścieniu pochodzącym z XII/XIII w. z Ostrowia Tumskiego we Wrocławiu (bud movi na vi — bądź mój na wiek — odczyt i datacja budzą wątpliwości). Około 1270 r. zanotowała inne zdanie Księga hentykowska (daj, ać ja pokruszę, a ty poczywaj — daj niech ja pomielę, a ty odpoczywaj). Jednakże dopiero wiek XIV przyniósł pierwsze źródła pisane w całości po polsku (Kazania świętokrzyskie, Psałterz floriański). Zarówno te źródła, jak i liczniej powstające w XV w. mają tak znaczną liczbę opracowań, iż pełne ich wykorzystanie nie powinno nastręczać trudności. Jednak wiek XIV przyjmiemy jako granicę, od której historyk powinien baczniej obserwować zmiany zachodzące w języku polskim, jeśli chce źródło wykorzystać w pełni. Innymi słowy interesować nas będą dzieje języka polskiego u schyłku okresu staropolskiego (do końca pierwszych dziesięcioleci XVI w.) oraz w okresie średniopolskim (do połowy XVIII w.).
Język polski XIX i XX w. nie nastręcza już tego rodzaju problemów. Na ogół bowiem jest zrozumiały i nie kryje takich pułapek, jakie można obserwować w okresach wcześniejszych. Ale nie można zapominać, że nadal
266
dokonują się w nim zmiany językowe, które są nader bogatym źródłem historycznego poznania. W jego rozwoju można śledzić np. proces uprzemysłowienia lub też radykalizacji poglądów społecznych, wpływy kulturowe itp. Stąd poznanie zmian językowych, choć mało przydatne dla krytyki źródła, a wręcz niepotrzebne dla jego analizy, nie może znikać z pola zainteresowania historyka. Wydaje się także, że nie można liczyć w tej mierze tylko na badania językoznawców, ale nieodzowna staje się interwencja także historyka.
7.2.3.1. Język polski, jeden z dość licznej grupy języków słowiańskich, wyodrębnił się z języka prasłowiańskiego. W okresie kształtowania się państwa polskiego język był zróżnicowany na dialekty, obsługujące dawne plemiona polskie. Były to dialekty: wielkopolski, małopolski, śląski, mazowiecki i kaszubski. Podstawowymi dialektami były wielkopolski i małopolski, ale który z nich dał podstawy dla języka ogólnonarodowego jest sprawą wciąż dyskusyjną. Wydaje się, iż język ogólnonarodowy wykształcił się dopiero w okresie, gdy pojawiły się pierwsze zabytki polskiego piśmiennictwa, tj. w XIV i XV w. Jego podstawę stanowi dialekt wielkopolski, ale był modyfikowany przez dialekt małopolski.
Należy pamiętać, iż język ogólnonarodowy nie jest językiem literackim. Język literacki jest jedynie formą języka ogólnonarodowego, używaną w piśmiennictwie, szczególnie w literaturze pięknej. Dlatego posługuje się często wyrażeniami, których brakuje w mowie życia codziennego.
7.2.3.1.1. W zakresie fonetyki język staropolski wykazuje trzy podstawowe tendencje rozwojowe. Są to: przekształcanie się różnicy iloczasu w różnicę barwy, rozwój samogłosek nosowych i rozwój akcentu.
Proces przekształcania się różnicy iloczasu w różnicę barwy objął długie samogłoski a, e, o (krótkie a, e, o pozostały bez zmian). Istnienia iloczasu dowodzą takie zapisy, jak np. daan czy weselee. W wyniku zaniku iloczasu, co stało się w drugiej połowie XV w., powstały krótkie pochylone d, e, ó. Być może, iż zanik iloczasu dokonywał się pod wpływem języka ruskiego.
Konsekwencją zaniku iloczasu samogłosek nosowych krótkiej i długiej (prawie środkowego a - ą i ą) jest powstanie w XV w. przednich nosówek ę i tylnej ą.
Prawdopodobnie do schyłku XIV w. akcent był swobodny. Ale już wówczas związał się on ze zgłoską początkową wyrazu (akcent inicjalny), aby następnie związać się z głoską drugą od końca (akcent paraksytoniczny), tak jak jest to i dziś.
Dla historyka istotniejsze, bo znajdujące wyraz w ortografii, są nieliczne, ale skomplikowane procesy miękczenia niektórych głosek (palatalizacja), np. r w rz, przedniojęzykowych z i s w s i ź itp.
7.2.3.1.2. Charakterystyka przemian morfologicznych jest niepełna i trwają nad nią badania. Jak się zdaje, najbardziej znamienna jest zmienność nasilenia w użyciu niektórych formacji słowotwórczych.
Wymienić tu należy przyrostek e w nazwach urzędów (podstole, podkanclerze, chorąże), który w początkach XVI w. zamienia się w -i oraz -y. Przyrostek -dlnia
267
w wyrazach oznaczających miejsce wykonywania pewnych czynności {kowadlnia, postrzygadlnia) w XVI w. ulega uproszczeniu w -Inia (kowalnia, postrzygalnia). W XIV i XV w. spotyka się przymiotniki utworzone od imiesłowów na -/; stąd umiały —h ten co umie, przyszły — przybysz, zyskały — ten co zyskał, zwycięzca. Przyrostek *ica powoduje zdrobnienie we wcześniejszych tekstach (np. dziewica, ptaszyca, łasica, żupica), który to charakter zdrobnienia, mimo zachowania przyrostka, stale zanika. Przed XIV w. używany był przyrostek -iszczę w nazwach miejscowych (Grodziszcze, Targowiszcze), który uległ zmianie na -isko (stąd Grodzisko, Targowisko), Kilka końcówek morfologicznie aktywnych jest zapożyczonych, a mianowicie -arz (aptekarz, dudarz, ale i młocarz, włodarz), -erz (barbierz, kanclerz, małpierz — małpa samiec), -telny (śmiertelny, wierzytelny), -unk (rachunk, frasunk). Jest to ślad oddziaływania języka łacińskiego, czeskiego i niemieckiego.
Wiele zmian morfologicznych dokonuje się w onomastyce (nazewnictwie). Toponomastykę (nazewnictwo miejscowości) omówiliśmy w geografii historycznej (6.4.4), problematykę zaś tworzących się w XHI-XVI w. nazwisk omawiamy w genealogii (3.6.3).
.mi.Zmiany zachodzące w systemie fleksyjnym na ogół nie utrudniają ani zrozumienia tekstu, ani nie są na ogół przydatne dla obserwacji z zakresu krytyki tekstu. Zachowane formy mogą budzić jedynie zdziwienie. Stąd należy pamiętać, iż język staropolski cechuje tendencja do zmniejszania typów odmiany rzeczownika i jej uproszczenia. Dzieje się to przez wzajemne przenikanie i upraszczanie szeregów fleksyjnych, pierwotnie różnych, ale z różnych powodów, formalnych lub znaczeniowych, zbliżonych. Więcej trudności mogą przysporzyć jedynie formy zanikające, jak np. biernik 1. p. męskich z tzw. końcówką zerową (ujął koń, stracił koń, pwaj w Bog —- ufaj w Bogu).
7.2.3.1.3. Zasób leksykalny języka staropolskiego niewątpliwie niesie trudności w rozumieniu tekstu. Pomocą musi więc służyć opracowywany Słownik staropolski. Chodzi tutaj zatem jedynie o uchwycenie linii rozwojowych. Leksykologia wyróżnia w języku dwie warstwy słownictwa: podstawową, nie ulegającą zmianom, oraz rozwojową, będącą przedmiotem badań historii (zmiany znaczeń i zasobu wyrazów). W sytuacji źródeł polskich należy pamiętać, iż badania i ustalenia mają zawsze charakter fragmentaryczny i ograniczony, niemniej — jak się zdaje — dość reprezentatywny. Język potoczny dysponuje około 5000 wyrazów, słowniki zaś zawierają kilkanaście lub kilkadziesiąt tysięcy haseł. Słownik staropolski przewiduje około 15 000 haseł. Około 50% słownictwa staropolskiego dotrwało do XVII w., 30% wyrazów zanikło, 20% zaś pojawiło się w XVI i XVII w. Liczby te zdają się dostatecznie charakteryzować zasobność języka staropolskiego i zmiany, które w nim zaszły.
Zasób leksykalny staropolski charakteryzuje szczególnie silny związek z uwarunkowaniami społeczno-politycznymi, przy stosunkowo małym zasobie pojęć abstrakcyjnych. Być może wiąże się to z konsumpcyjnym raczej
268
charakterem niż twórczym średniowiecznej nauki polskiej, aczkolwiek i tutaj dorobek leksykalny jest niewątpliwy. Również charakterystyczne jest ubóstwo semantyczne języka staropolskiego. Na przykład łacińskim laudare, gloriari, adorare, benedicere, confiteri odpowiada jedno chwalić. Na określenie tak pospolitej funkcji, jaką jest fakt działalności człowieka, co łacina określa przez facere, agere, operari, gerere, aedificare, fingere — język staropolski zna tylko jeden wyraz: czynić. W parze z tym zjawiskiem idzie nieprecyzyjność języka. Łacińskie ira, furor, iracundia, aemulatio, zelus — to tylko polskie gniew. Niemniej nie można zapominać, iż we wszystkich dziedzinach życia do końca XV w. istniał już podstawowy zrąb leksykalny, często będący dziedzictwem prasłowiańskim. Jeśli do tego dodamy wyrazy, które zanikły, to obraz sytuacji leksykalnej nie wydaje się być zbyt ubogi. 1IIVX siwoioą , .
Procesy pomnażania zasobu leksykalnego zdaje się charakteryzować znaczna dynamika. Takie dziedziny, jak życie religijne, prawo, medycyna, niektóre nauki zmuszały do daleko posuniętej dosłowności. Stąd np. w teologii takie kalki jak bóstwo (deitas) czy w medycynie niemocny (infirmus). Niemniej widać, iż ta droga prowadziła do rozwijania subtelności semantycznej.
Najznaczniejszy przyrost leksykalny spowodowało chrześcijaństwo, przy czym są to najczęściej adaptacje łacińskie za pośrednictwem języka niemieckiego i czeskiego, choć nie brak i takich wpływów jak romańskie (krzyż, żak). Szczególnie silnie, zwłaszcza w XIV i XV w., na język polski działa język czeski i to w różnorakich formach, chociaż wpływy te mają charakter efemeryczny w związku z rolą kultury czeskiej w środkowej Europie w tym czasie i tylko niewiele zapożyczonych wówczas słów dotrwało do dzisiejszego dnia (np. cielesny, hańba, kulawy, masarz, płaz, świątynia, twarz, więzienie, wstyd, zwłaszcza). Równie intensywne są wpływy języka niemieckiego (XIII-XV W;), o czym decydował ruchliwy element ludzki, napływający wraz ze wzrostem procesów kolonizacyjnych, a który to element niejednokrotnie zyskiwał przewagę gospodarczą, zwłaszcza w miastach. Wpływy językowe niemieckie wywodzą się głównie z Bawarii (w czym również niewątpliwe pośrednictwo czeskie) oraz od północy, z ziem krzyżackich. Zapożyczenia niemieckie zdają się wieść trwalszy żywot, aczkolwiek zagadnienie to niewątpliwie wymaga jeszcze badań, wobec ponownej, XIX-wiecznej fali wpływów. dinwoassa
Zapożyczenia łacińskie, poza dziedziną życia kościelno-religijnego, wbrew pozorom są nieliczne i raczej koncentrują się w dziedzinie życia związanego z pismem. Przez łacinę dostają się słowa greckie (agat, apostoł, kolera). Z rzadka trafiają się zapożyczenia ze świata arabskiego (adamaszek, bisior) i tureckiego (altembas, bachmat, basałyk), być może za pośrednictwem ruskim, którego wpływów w zasobie leksykalnym jednak nie widać.
7.2.3.1.4. Składnię charakteryzuje swoista zachowawczość, wręcz konserwatywna. Cechuje ją znaczna liczba archaizmów, z niewielkimi tendencjami rozwojowymi. Dzięki temu na ogół nie przyczynia trudności w rozumieniu treści.
7.2.3.2. Język średniopolski rozwijał się w zasadzie w sprzyjających warunkach, ale w ciągłej emulacji z językiem łacińskim, który opóźniał jego
269
rozwój. W opinii cudzoziemców nawet chłopi w Polsce mówili po łacinie. Jednakże do sądów takich należy odnieść się z dużą dozą ostrożności. W każdym razie język polski kolejno opanowywał poszczególne dziedziny życia. Chociaż Stanisław Hozjusz uważał, iż jedynie katolickim językiem jest łacina, pod wpływem reformacji język polski wchodził w użycie nawet w Kościele. Najszybciej proces ten dokonywał się w zakresie literatury pięknej, wolniej w życiu publicznym i w administracji, najwolniej w życiu naukowym. Rozszerzeniu się języka polskiego sprzyjał z jednej strony ruch wydawniczy, związany z rozwojem drukarstwa i polemik religijnych, z drugiej chęć docierania ze zrozumiałym słowem do mas społeczeństwa. Toteż, gdy te czynniki znikły lub uległy osłabieniu, obserwujemy znaczny upadek języka polskiego. Jednak w drugiej połowie XVIII w. wszystkie dziedziny życia zostały opanowane przez język polski.
7.2.3.2.1. W wieku XVI w fonetyce nastąpił zanik samogłosek pochylonych d, e, ó, chociaż proces ten przebiegał niezwykle wolno, a nawet obserwować można chwilowe nawroty. Równocześnie ostatecznie wykształciły się i utrwaliły obie samogłoski nosowe przednie ę i tylne ą. Procesy palatalizacyjne doprowadzają do ustalenia się miękkich głosek w brzmieniu znanym nam dziś. Tym samym zaostrzyły się kryteria odróżniające gwary poszczególnych regionów.
7.2.3.2.2. Zjawiska z zakresu morfologii są kontynuacją procesów obserwowanych w języku staropolskim. Zanikł przyrostek -erz (fryzjerz, szpiegierz, bluśnierz), zastępowany niekiedy przez formant -erca (bluźnierca). W XVII w. ustąpiły rodzime -ewic i -wic na rzecz ruskich przyrostków -ewicz i -owicz, najpierw w nazwiskach (Chreptowicz, Czechowicz), potem i w wyrazach pospolitych (królewicz, stolnikowicz). Niemiecki przyrostek -unk przekształcony w -unek, w XVI w. formował nowe słowa (pocałunek, sprawunek), chociaż później rola jego zaczęła maleć.
Szczególnie aktywne były przyrostki -ły w przymiotnikach odimiesło-wowych (dościgły, miły, napadły, niemogły), -sko, zwłaszcza w rzeczownikach wskazujących miejsca (osiedlisko, szopisko, zytnisko), -ec, -ca, -acz w rzeczownikach znamionujących (plugawiec, rozbójca, pomagacz), -ak w rzeczownikach od-czasownikowych (stojak — próżniak, chodak — co rad chodzi). Przyrostek tworzy nazwy czynności (nasytek, odrobek) oraz nazwy znamionujące (wyrostek — wyrostek, obojętek). Wielorakie funkcje spełniał przyrostek -ik lub -nik. Tworzył on rzeczowniki znamionujące (nierządnik, psotnik), nazwy działacza (miłownik, handlownik), nazwy zawodowe (jastrzębnik, kaletnik, trąbnik). Szczególnie w XVI w. był żywotny, aby potem zaniknąć, przyrostek -ość, który formował nazwy oderwanych właściwości (poważność, niskość, mocność).
Pisarze chętnie wprowadzają zdrobnienia, które mają uwielokrotnić precyzyjność języka. Można przytoczyć dla przykładu taki szereg: mały, maluchny, maluczki, maluty, malusieńki, malusięnieczki, maluterny.
W zakresie przymiotników żywotne były przyrostki -ny (upłynny — przemijający, butny, wiślny), oraz -liwy (brzydliwy, ukwapliwy).
270
Szerzył się przyrostek bezokolicznika -ować, pochodzenia mazowieckiego (nakazować, obiecować). Trwają także przysłówki na -ski (przyjacielski — po przyjacielsku, małżeński — po małżeńsku, chłopski — po chłopsku).
Niektóre przedrostki ze sobą współzawodniczą. Tak np. ogólnopolskie na-— w stopniu najwyższym zostaje wyparte przez prawdopodobnie mazowieckie naj- (nagłębszy — najgłębszy, nagrubszy — najgrubszy).
Jeśli chodzi o fleksję, zwłaszcza rzeczownika, dokonują się dalsze ujednolicenia i zanik niektórych szeregów fleksyjnych. Dokonujące się przemiany w zasadzie nie są zbyt rozległe (z wyjątkiem rzeczownika męskiego) i w zasadzie nie utrudniają zrozumienia treści, zwłaszcza jeżeli analizuje się całe zdanie, a nie jego fragmenty. Niemniej historyk zajmujący się historią Polski XVI-XVIII w. powinien poznać główne zręby gramatyki historycznej.
7.2.3.2.3. Zasób leksykalny języka średniopolskiego co najmniej podwoił się. Bogumił Linde w swoim słowniku odnotował około 60000 wyrazów, Słownik polszczyzny XVI w. zaś jeszcze nie ukończony, przewiduje 35 000 haseł. Te tendencje rozwojowe tłumaczą się tym, iż język polski stopniowo, ale systematycznie opanowywał wszystkie dziedziny życia. Inna sprawa, iż nie wszystkie one znajdują równomierne odbicie w piśmie.
Tak więc język prawniczy, który w dobie staropolskiej cechowało słownictwo pochodzenia polskiego, teraz przyswaja sobie terminologię łacińską, głównie z prawa rzymskiego i kanonicznego. Rzecz jasna określa to nie tylko charakter przemian terminologii, ale przede wszystkim samego prawa i instytucji prawnych. Nazewnictwo w zakresie ubiorów jest kształtowane zmienną modą tak dalece, że nie zawsze umiemy nazwę wiązać dziś z przedmiotem, a nawet określić jej pochodzenia, jak np. owe kanaki, szkofije, manele, składające się na noszenie, czyli klejnoty. Bogaty słownik stworzyło popularne zajęcie szlachty, jakim było myślistwo. Tylko specjalista jest w stanie rozumieć owe pomyki (sieci) i kręcący ruch zająca, odróżnić ptaka dziwoka, ćwiczonego, latacza, łownego, unoszonego, zabijaka itp. Swoistą subtelność semantyczną wprowadziły dysputy religijne, gdzie pokuta i uznanie się, zbór i kościół znaczyły i to samo, i nie to samo, w zależności od tego czy użył go katolik, czy wyznawca reformowany. Zresztą i sama terminologia była przedmiotem zaciętych dysput i bez pełnego jej zrozumienia nie może być mowy o poznaniu tamtych czasów. Gdzież bowiem tkwi różnica między chrztem a zanurzeniem, sakramentem a świętością? Rozwój nauk, zwłaszcza, jakby chciało się je określić, stosowanych (geometria, rolnictwo, przyrodnicze itp.) również był ważkim motorem rozwoju zasobu leksykalnego, analogicznie do wciąż, mimo wyraźnego upadku, specjalizującego się rzemiosła.
Równocześnie ze wzrostem zasobu leksykalnego obserwujemy stały, a nawet dość szybki rozwój synonimiki. Dzięki temu jedno i to samo słowo zyskuje coraz więcej znaczeń, w zależności od tego, jak zostało użyte, powstają wyrazy bliskoznaczne, co pozwala dokładniej oddawać różne stany (emocjonalne itp.) w zależności od sytuacji stylistycznej. W porównaniu z dobą staropolską, kiedy kilku słowom łacińskim, oddającym różne bliskie stany, odpowiadało jedno
271
słowo polskie, teraz język polski ma niejednokrotnie kilka słów na oddanie jednego łacińskiego. ' pjfiwtT
Spory zasób słów wychodzi z użycia (darinik, kochan), zwłaszcza w pierwszej połowie XVI w. i na przełomie XVII i XVIII w., w ścisłym związku z przemianami kultury. Procesy te są nie zawsze pełne, tak np. zaniknie mielcerz na rzecz piwowara, ale zostanie mielcuch — najpierw miejsce, gdzie warzy się piwo, a potem po prostu miejsce między domami stojącymi obok siebie w mieście o zabudowie drewnianej. W miejsce zanikających słów pojawiają się neologizmy (powstają w wyniku aktywności słowotwórczej formantów omówionych przy morfologii) albo też przez użycie słów, które zmieniają swoje znaczenie. Tak więc w XVI i XVII w. list to tylko liść, ale w XVIII w. to także pismo skierowane do kogoś, które dotąd było tylko pismem. Sklep to zasklepione pomieszczenie, stąd także archiwum, ale potem coraz częściej i wyłączniej lokal kupca. Pleć to ciało i rodzaj w XVI w., ale już w XVII w. tylko rodzaj, płeć. Te zmiany znaczeniowe mogą przysporzyć najwięcej trudności w rozumieniu tekstu. Cóż bowiem może znaczyć słowo zwierzchność, gdy Jan Leopolita mówi: „Zdrój wychodził z ziemi, odwilżając całą zwierzchność" lub Franciszek Ksawery Dmochowski: „Trzeba sięgać do serca, zwierzchność mnie nie zwiedzie". Zwierzchność to nie tylko władza, ale także zewnętrzna strona czegoś. Oczywiście obok rozszerzania znaczenia poszczególnych słów, obserwujemy także zwężenia. Tak np. ojczyzna, to w końcu tylko ziemia rodzinna, przekazując inne znaczenie ojcowiźnie. Coraz częściej o znaczeniu słów decyduje nadawana im barwa uczuciowa. Tak nędzarz w XVI w. to tylko człowiek bez środków do życia, ale w XVIII w. to także podlec, łajdak.
W zakresie wpływów obcych na polski zasób leksykalny odnotować należy nawrót czechizmów w połowie XVI w. pod wpływem reformacji, ale bez dalszej sekwencji w czasie. Szczególnie liczne i różnorakie są wpływy łaciny, co można wyjaśnić ciągłą walką obu języków w życiu publicznym. Charakterystyczne, iż mniej aktywna pod tym względem jest łacina w XVI w. (Odrodzenie!), niż w XVII w., chociaż wiek XVI utrwalił i rozwinął słabe jedynie oddziaływanie łaciny w średniowieczu. Zenon Klemensiewicz ustalił, iż w XVI w. przeciętnie co 600 wyraz był latynizmem, w pierwszej połowie XVII w. co 115, w drugiej połowie XVII w. co 60, a w XVIII w. (u Stanisława Konarskiego) co 33. Ta łatwość przyswajania słów łacińskich (przez dodawanie polskiej końcówki lub przez derywację wsteczną, np. progres z progressus) hamowała rozwój języka polskiego, który nie tworzył nowych słów na oddanie nowych zjawisk, ale uciekał się do łaciny.
Inaczej kształtują się wpływy innych języków zachodnich, które oddziałują raczej na ściśle określone strefy życia społecznego. Tak więc niemiecki działa w strefie wojskowości oraz rzemiosła i życia miejskiego, aktywnie jednak tylko w XVI w. i początkach XVII w. Charakterystyczne, iż pożyczki przez swój zasięg mają silniejszy związek z życiem i wpływają na język pospolity. Skutkiem tego z jednej strony łatwo usuwają słowa polskie (targ — rynek, frasunek — udręczenie), ale też fonetycznie ulegają tak dalekiej asymilacji, iż
272
czasem trudno w nich domyślić się obcego pochodzenia. Chociaż język niemiecki był dość szeroko znany, jednak uważany był już w XVI w. za barbarzyński, nie nadający się do użycia, np. w poezji. Przeciwnie, język włoski, który zyskał sobie rozpowszechnienie w XVI w. w sferach dworskich, artystycznych i handlowych (banki), a tworzył inspiracje leksykalne jeszcze w XVII w., w dziedzinie sztuki zaś był żywotny cały czas. Językowi włoskiemu zawdzięczamy takie słowa, jak karoca, kawalkada, pasamon, kredyt, zbir itp. Również wpływy języka francuskiego wiążą się z życiem dworskim w drugiej połowie XVII w., ale dopiero w dobie nowopolskiej (czasy Stanisława Poniatow-skiego) zaczął żywiej oddziaływać na język polski. Niemniej z doby średnio-polskiej możemy odnotować karesy, aryjergardę — straż tylną, parol i inne.
Wpływy ruskie zaznaczają się od XVI w. i znikają dopiero w XVIII w. Wśród rutenizmów wyróżniają się dwie grupy: wojskowo-obozowa (rohatyna, zbroja, wraży) oraz wyrazy z mocnym ujemnym zabarwieniem uczuciowym (morda, sobaka, czerewo — brzuch). W miarę wzrastania roli kresów wschodnich Rzeczypospolitej w życiu kulturalnym, rutenizmy wyrażają dodatnie zabarwienie uczuciowe, tkliwość, prostotę, sielskość (krasa, krynica, molodyca, błoho). Wpływy tureckie, notowane głównie w XVII w. (grupy języków kipczackich, nad północnym wybrzeżem Morza Czarnego, a nie otomańskie, z właściwej Turcji) wynikają z kontaktów handlowych (jarmark, juki, kierejka), politycznych (basza, buława) i wojennych (kozak, jasyr, koczowisko, lafa). Wpływy węgierskie, silne za Stefana Batorego i w początkach XVII w., dotyczą głównie spraw wojskowych i stroju (delija, ciżmy, giermek, hajduk, kord, szyszak).
7.2.3.2.4. W zakresie stylistyki język średniopolski niewiele różni się od staropolskiego, zmiany zaś są niewielkie i w zasadzie, jak i w poprzednim okresie, nie utrudniają zrozumienia tekstu, zwłaszcza iż owe zmiany zmierzają szybko ku formom właściwym już językowi nowopolskiemu. Niemniej należy odnotować najczęstsze różnice.
W obrębie związku między podmiotem a orzeczeniem często zachodzi niezgodność liczby, przy czym orzeczenie najczęściej jest w liczbie mnogiej, podmiot zaś w pojedynczej (czeladzi są), ale ze znaczeniem zbiorowym. Orzecznik występuje zarówno w mianowniku (ciężek ci jest mnie mój sąsiad), jak i w narzędniku (wilk sytem będzie i baran calem), przy czym przewagę zdobywa powoli narzędnik.
Dopełnienie bywało wyrażane inną niż dzisiaj formą przypadku (temu rozumiejcie — dzisiaj — to rozumiejcie), którą później zastąpi wyrażenie przyimkowe (wdzięczny przyjęcia — dzisiaj — wdzięczny za przyjęcie), innym niż później wyrażeniem przyimkowym (gra w multanki — dzisiaj — gra na multankach) albo w końcu wyrażeniem przyimkowym, które zastąpi później forma przypadkowa (nie ufaj w cyruliki, nie ufaj w doktory — dzisiaj — nie ufaj cyrulikom, nie ufaj doktorom). Równocześnie występują konstrukcje przy czasownikach i przymiotnikach, które później nie mają określenia dopełnionego (nikt na oczy nie boli — dzisiaj — nikogo oczy nie bolą lub kiedy go polskie muzy znały za patrona — dzisiaj — kiedy go polskie muzy uznały za patrona).
273
ta
Auizpsizp auojsaj^o bu 3Z5[ej uisjbz b 'uiAuzoAjsiuBumi{
3ZI3J>[BJBip O OA\JDIUU3IUISld 3{B0 BU 3Zi[BJ 3JB 'SmOUiAm I >[B( '3(Z30d BU OUMOJBZ
08 bidśiuSbidzoj op ojizpBMO-idop vxnivxdi\\ nuiuusj ais aiusiMBfoj -Sdxu3] sajpq (siuzod 'S3uoiuvwni{ dvxdni\ nutuiisj oSsujodsM biu3js3.d[0 ipi Bjp oubmAzti pfejg
•nMlSU3IAV3J>[Od ipi ZBjAM OUBMBp (SIUUlfBUAzjd OJ 'ipiJUTlJ ipi JBpEU OUBIUIBS
-zojn 3iu ijsaf >[Bupa( oj 'bmoui^m b fefzaod AzpSiui 5diubjS ji^saj^M ousbj uizyuBuinij aż ouii^v '9tns98 sdx z iumoj eu a»pj/" S3i ouBuzn ilzaod joiuipazjd
BZ B 'feb^IJ E BpS0JSIAvXz33ZJ Azp5lUI BDIUBJ§ EJJEJEZ BJBJSOZ UlAUZD3IMOIUp3JS 3TAUDIUU3IUISTd AV UlAttlBS UlAj^ 'Vl}SO(IlUO0 POlStllU U} VJUOlfm Oiptf O^i 5(Z3Od DBM
-oiuijapz |Scui 3Jueq u3iq§i|Y P^^S 'S^^iojaj EUEAVo>[pBZJodpod psoupdnz m
EJEJSOZ Bi[Aj3Od OJ Ap3I>[ 'nZD3TMOIUp3JS AV UinaSodB 3MS DBIeSEISO '3BJ3pBZ
ais jbzdbz 'bmouiAm psoujo8azDzs m 'felzsodaiu 1 Bfzaod Azpayui {Bizpzoj fauzDAjojaj i>[njzs nfoAizoj ti^iuAm ^ EioStod o§3j ns9Ji[Bz Eiuaiuinzoj o§3i>[sem >[bj op BIU3Z3ZJJSBZ jemiisAm sapjojsAjy zn( |3iuui3i^[ B>[Aznui bjAzsAzjbmoj [3jcj>I 'faj ijAzd 'BuzoAjjaui $Mopnq I33b(eui Amoui op o>[|Aj 5is isoupo Bfzaod apalod aż 'ouBA\oui(Azjd psoujAzojBjs ^ "(Buosąc^Bf bubuio"^ n uii>[jsAzsm
oj
niAX
(Bisizp 1 >[b| >jbj 'Btzaod BiDSfod o^jAj ouBAvAzn faiStup m ojaidop 5is jiMBfod vimmdii\
av
•zvai3iuo4 ^rafcds i>{S3zo zbjo o
3AVOUAZ3AzjdOMOSBZD '(UIIUBZ)
'321
lZlU
'(ara 'iuapoq cpoq 'iuaimoqjv itudpoqv
3M0SBZD
'oqnj izvpovp
¦{szsfnuzoqvu
fcuuy [difoms iSnp lo\im,v\szoA fas fcpS opno dxov^) B>[iuj3iq o83u(oMpod
pEJSOd /A 3DE(B>I9ZJO 3IU3IU|3dop >[Bf 3IUqopod 'AupBJ UI3AvA|dM UlAOBUSOJ Z
5is 3ZEIM oj o>[sia\e(z -(ipdio3\ ifyiysźtu ca pi(q znf oS obzpiai) -dji AMOipnp ubjs
'3IU3|OAiZ3Z '9qSOjd '35^3 '3IU3IM0UI c3IU3]SAui llDADBfBZOBUZO qDB>[IUAVOSBZD Od (OAIJIUIJUI UinD SnAIJBSnDDE) UI3I>[IUZDIJO>[OZ3q Z B>[IUJ3iq E(3>jnjJSUO5I
'•m jąx P° BiuipazsModzoa 3\v '5xs EiMBtod (3i>[sjodojEjs 3iqop m znf ¦(}i>uSinoiQti bizsdA z ąd6uCoxqz izpnj bqdziio$z nopiui cci tizsaiicnmsoż) ui3ii(iuj3iq z z ezbjAm Ajeiui >{iuzoip>io '{d\Stm \vpdpz [•••] boouidiu) B^iupSziBU oSsuies oubavAzii pizpBZJ do^d 'npo uiAuibs tuAj m 3jB \CdjpvCvz iCufoca 1 uiautCzDMj z (nSnjp muruS z vtsmiu) raazDBiupdop z vjp ąn\ (fyvzsojsn[iuj9iq z azx[iuzdijo>io eiuszbjAm bjq '{tZcmiq op obCvn&iu.o[3uiiAzjd zszad 3UBA\od5jSBz \d\amq ą obtoąfiiuocf) ui3i>[iUMop3 z (^) nq z 3|D>{njjsuo>[ AjAq sjs5zd bds(3iui
Dopiero w początkach XX w. daje się zaobserwować tendencję do rozumienia jako literatury tylko „gatunków czystych", czego wyrazem jest pojawienie się terminu literatura piękna, funkcjonującego i dzisiaj, mimo całej swej nieostrości semantycznej. Niemniej znowu zaciera się granica między poezją czy literaturą a nauką, zwłaszcza filozofią, a także reportażem czy publicystyką.
7.3.1.2. Nie ulega wątpliwości, że ta sytuacja zmusza historyka do znajomości metod badawczych stosowanych przez historyka literatury. Chodzi innymi słowy o konieczność przyswojenia sobie metod filologicznych, przy czym jak się zdaje, postulat ten nie traci na ważkości w odniesieniu do każdego okresu dziejów, aczkolwiek bez wątpienia oczywisty walor ma dla średniowiecza i czasów nowszych, czyli dla tych okresów, kiedy zaciera się rozróżnienie między res fictae i res gestae jako przedmiotów literackich. Nie chcąc wchodzić w tego rodzaju problematykę w odniesieniu do historii współczesnej, będziemy się koncentrować na zagadnieniach dotyczących przede wszystkim średniowiecza, czy też lepiej okresu „staropolskiego". Nie oznacza to jednak całkowitej rezygnacji z zagadnień teoretycznych, mających swe odniesienie do wszystkich okresów dziejów.
Wysiłek historiografii, bez wątpienia, zawsze zmierzał do wyodrębnienia z piśmiennictwa tych gatunków, których przedmiotem są res gestae i w konsekwencji do odrzucenia tych, których przedmiotem są res fictae. Ale proces taki można obserwować dopiero od momentu, gdy historiografia zaczęła przekraczać swój próg krytyczny, a zatem najogólniej mówiąc od przełomu XVI i XVII w. Na kanwie tego też procesu wyrastały przecież nauki pomocnicze historii, pomyślane jako narzędzia, umożliwiające tego rodzaju poczynania. Równocześnie jednak proces ten znamionowało rozchodzenie się historii i filologii, nie zawsze o tym samym natężeniu i nie zawsze z tymi samymi skutkami. Tak np. edytorstwo źródeł historycznych niemal do dni naszych korzysta z doświadczeń edytorstwa filologicznego. Niemniej proces ten doprowadził do odrzucenia, a może lepiej zagubienia i zapomnienia w katalogu źródeł historycznych tego piśmiennictwa, którego przedmiotem są res fictae. Najdotkliwiej bodaj odczuwają skutki tego procesu mediewiści, a to zwłaszcza w wyniku akceptacji koncepcji szkoły historycznoprawnej, która za przedmiot badań historycznych uznała wyłącznie to piśmiennictwo, które zajmowało się res gestae. W konsekwencji dotkliwość sytuacji polega na tym, że historyk został pozbawiony właściwych narzędzi do określenia wartości źródłowych tego piśmiennictwa, w którym res gestae mieszają się dokładnie z res fictae. Jest to zaś cecha niemal wszystkich bez wyjątku źródeł powstałych w średniowieczu, a także głęboko w czasach nowożytnych, które powstawały podporządkowane wspólnemu pojęciu owej ars rhetorica czy też litterae humaniores albo belles lettres.
7.3.1.3. W dziele literackim próbuje się doszukać cech konstytutywnych, które zarazem określają przedmiot badań historycznoliterackich. Wymienia się trzy takie cechy. Pierwsza to fikcja literacka, która odbiega od rzeczywistości, lub co najmniej ma zmniejszoną jednoznaczność. Druga to „uporządkowanie naddane", pojawiające się wówczas, gdy zdanie jest uporządkowane według
275
odpowiedniego metrum lub też rymuje się. Trzecia cecha, to posługiwanie się obrazowością, ale zawsze z charakterystycznym zwiększeniem jej intensywności (np. reportaż), co decyduje, że zbliża się ona do res gestae.
Nie zawsze muszą owe cechy występować równocześnie, ale też tylko w nadzwyczajnych wypadkach może ich w ogóle zabraknąć. Stąd też dla historyka płyną ważne konsekwencje. W określonych przypadkach fikcja literacka może być wynikiem rzeczywistości (np. gdy posługuje się aluzją), rymem może celowo posłużyć się slogan polityczny, obrazowość zaś będzie występowała w opisie podróży czy w pamiętniku. Jeśli nawet zatem historyk stwierdzi, że w dziele pisarskim występują charakterystyczne cechy konstytutywne dla dzieła literackiego, nie może zrezygnować z próby odczytania zeń informacji o przeszłości. Innymi słowy nie może zeń rezygnować jako z ewentualnego źródła historycznego.
Nie zawsze jednak tak rozumie się cechy konstytutywne dzieła literackiego. Innymi słowy nie zawsze w ten sposób pojmuje się dzieło literackie. W teorii literatury zarysowało się w tym względzie kilka kierunków badawczych. Tak więc za dzieło literackie uważa się to, które ma cechy dzieła sztuki bądź może być przedmiotem przeżycia estetycznego. Inni sądzą, że jest to dzieło sztuki słowa. Charakterystyczne jest również traktowanie dzieła literackiego tylko z punktu widzenia języka literackiego. Wówczas za dzieło literackie uważa się tylko to, które charakteryzuje się obrazowością. Inni, zwłaszcza szkoła amerykańska, uważają, że dzieło literackie powstaje wówczas, gdy posługuje się odmianą języka literackiego — językiem emotywnym, zdolnym do przekazywania postaw, uczucia i oceny mówiącego (tym samym odrzuca się te utwory, które przedstawiają obiektywną rzeczywistość). Jeszcze inni, przede wszystkim rosyjska szkoła formalna, za dzieło literackie uważa tylko ten utwór, w którym język spełnia wyłącznie funkcje poetyckie z nastawieniem na sam komunikat, powodując skupienie się na komunikacie dla niego samego. Odmianą tego poglądu jest opinia, że za dzieło literackie można uważać tylko to, które posługuje się fikcją, a nawet świat przedstawiony w utworze ma całkowitą autonomię w stosunku do rzeczywistości.
Wydaje się, że niekiedy w tych poglądach, odmiennych od sformułowanego na wstępie, tkwią ważne dla historyka momenty, umożliwiające mu pełniejsze odczytanie rzeczywistości z dzieła literackiego. Szczególnie wiele takich cech zdają się mieć opinie rosyjskiej szkoły formalnej, kładącej nacisk na komunikat i jego język.
7.3.1.4. Sposób istnienia dzieła literackiego jest problemem dyskutowanym raczej na gruncie filozofii niż teorii literatury. Ta zdaje się widzieć w dziele literackim, a właściwie w tekście literackim, uporządkowany układ językowych znaków, zmaterializowanych przez brzmienie lub pismo, oraz związanych z nimi schematów znaczeniowych wyrazów i zdań. Owe schematy znaczeniowe, wyrazy i zdania, umożliwiają skuteczne porozumienie się. Ze względu na charakterystyczną dla dzieła literackiego częstość występowania wieloznaczności (niejasności znaczeniowej) i wieloznaczeniowości (wieloplanowości znaczenio-
276
wej), co jest konsekwencją stosowania zasad retoryki czy też poetyki, owe schematy są wielofunkcyjne. W pozornie identycznych układach mogą przekazywać różne komunikaty. W zasadzie wyróżnia się trzy grupy owych funkcji.
Pierwszą grupę stanowią funkcje zasadnicze. Są to funkcja przedstawiająca i funkcja wolicjonalna. Pierwsza przekazuje informacje o cechach, stanach i czynnościach przedmiotów zewnętrznych wobec podmiotu komunikatu, a także o samym podmiocie (funkcja autoprezentacyjna). Druga funkcja, wolicjonalna, przekazuje postulaty i życzenia podmiotu komunikatu. Drugą grupę stanowią funkcje uboczne. Są to funkcja kontaktowa, która nawiązuje i podtrzymuje kontakt podmiotu z odbiorcą komunikatu, oraz funkcja metajęzykowa, która objaśnia znaczenie składników komunikatu. Trzecią grupę stanowią funkcje towarzyszące. Do nich należy funkcja emotywna, która wyraża postawę uczuciową podmiotu wobec zawartości komunikatu oraz funkcja wyróżniająca, która ujawnia stylem komunikatu, jego konwencją stylistyczną, cechy podmiotu, a także uwarunkowania działające na ów podmiot i określające jego potencję zarówno w zakresie możliwości zebrania, jak i formowania o nich komunikatu. Tutaj także należy funkcja autoteliczna, zwana też poetycką, która kieruje uwagę na jakość i układ znaków językowych, zazwyczaj ich niezwykłością lub uporządkowaniem naddanym (np. rym), a zatem niekoniecznie dla celów komunikacji, ale istotne dla ocenienia skuteczności odbioru komunikatu.
Jak widać, właściwe rozpoznanie nie tyle natury dzieła literackiego, ile funkcji kształtujących je, pozwala historykowi nie tyle na uchwycenie istotnych treści informacyjnych, ale także, a może nawet przede wszystkim, na zastosowanie narzędzi właściwych dla jego badań, a zmierzających do krytycznej obróbki źródła. Tutaj też kryje się chyba najgłębiej sens wprowadzania metod filologicznych do badań historycznych. Funkcje, o których tutaj mówimy, w okresach zacierania się różnicy między dziełem literackim i dziełem nieliterackim, kształtowały bowiem w określonym stopniu każdy komunikat, każdą wypowiedź.
7.3.1.5. Zagadnienie funkcji poznawczych literatury wiąże się z pytaniem
0 wartości poznawcze przede wszystkim fikcji literackiej. Samo pojęcie fikcji literackiej również budzi wiele wątpliwości i kontrowersji. Wydaje się, że można przyjąć, iż fikcja literacka to rzeczywistość przedstawiona, wyznaczona przez zdania, które z perspektywy autora wypowiedzi nie są zdaniami prawdziwymi ani nawet hipotezami i jako takie dają się poznać. Zatem historyka będą w dziele literackim interesować tylko zdania prawdziwe
1 asertoryczne, którymi również posługuje się autor dzieła literackiego dla zbudowania fikcji. Wyjaśnienia wymagają zdania asertoryczne. Polegają na tym, że ich autor pretenduje do tego, by jego wypowiedź była traktowana jako wyraz jego postawy przekonaniowej. Należy przy tym pamiętać, że cechy stylistyczne, uzyskiwane przez zastosowanie środków literackich (np. metafora lub rytm), nie odbierają zdaniu cech ani prawdziwości, ani asertoryczności, jeśli tylko są przekładalne na zwykłe zdania protokolarne.
277
W tekście narracyjnym, także w liryce o charakterze narracyjnym lub opisowym, zdania prawdziwościowe i asertoryczne mogą występować w kilku postaciach. Mogą one być oczywiście prawdziwe (król bój obserwował) lub wysoce prawdopodobne ze względu na potwierdzenie znajdowane w innych źródłach (pod koniec bitwy Jagiełło włączył się do boju), lub też wiedzy pozaźródłowej (Jagiełło był przybrany w bojową zbroję). Mogą również występować zdania, których oczywistości lub fałszu nie możemy udowodnić, ale z ich informacją historyk musi się liczyć. Obok tego rodzaju zdań mogą występować i inne w sposób oczywisty fałszywe, ale także takie, których fałszywość trzeba uzasadniać, gdyż informują o sytuacji pozornie prawdopodobnej. Jeśli historykowi literatury wolno oceniać tekst literacki według zagęszczenia odpowiednich typów zdań, to historyk musi poddać zabiegom krytycznym wszystkie zdania, jeśli nie chce uronić żadnej, źródłowo wartościowej, informacji.
Inaczej sprawa przedstawia się z liryką osobistą, rzadką w średniowieczu, ale coraz częstszą w czasach nowożytnych. W tego rodzaju utworach literackich nie ma zaznaczonego „ja lirycznego", ale też nie ma zaznaczonych dystynkcji w stosunku do autora. Zdania tutaj użyte najczęściej mają charakter asertorycz-ny, ale jest on uzależniony od gatunku twórczości (silniej asertoryczność występuje w lirykach o treści filozoficznej, religijnej, patriotycznej czy społecznej), ale także od swoistej „szczerości" autora. Innymi słowy, trzeba pamiętać, że utwór liryczny nie jest pamiętnikiem (choć i taka sytuacja jest możliwa), ale wyraża stan, który przeżywa jego autor, w szczególności projektując lepszą przyszłość. Projekcje te nie zawsze są jednoznaczne i uzasadnione, chociaż taki aspekt jest czasem bardzo silny w liryce refleksyjnej o zabarwieniu filozoficznym lub moralistycznym. W każdym zatem przypadku historyk przy ocenie tego rodzaju zdań musi wprowadzać do krytyki elementy kontekstu, w którym komunikat jest nadawany, czyli innymi słowy, musi uwzględniać czynniki kształtujące proces historyczny.
7.3.1.6. Średniowiecze i czasy nowożytne, aż do połowy XVIII w. wyróżniały za Platonem i Arystotelesem trzy rodzaje literackie, utrwalone traktatem Diomedesa Ars gramatica (IV w.). Były to genus dramaticum (albo dialogus), czyli wypowiedź postaci stworzonej przez autora i genus enarratwum (lub narratio simplex), czyli wypowiedź samego autora. Jeśli epiki nie zaliczano do genus enarratwum, to traktowano ją jako genus commune (lub mixtum), czyli utwory, w których narracja autora łączy się z wypowiedziami postaci stworzonych przez poetę. Lirykę zaliczano bądź do genus narrativum, bądź do genus mixtum albo w ogóle nie traktowano jej jako poezji „doskonałej". Dopiero na przełomie XVIII i XIX w. sformułowano podział na trzy rodzaje: epikę, lirykę i dramat.
Dyskusja wokół pytania o wyznaczniki poszczególnych rodzajów literackich jest długa i obfita. Niemniej można się zgodzić, że utwór epicki to tekst monologiczny o funkcji przedstawiającej, z niewielkim zazwyczaj nasileniem funkcji emotywnej. Dramat to tekst wielopodmiotowy o funkcji przedstawiającej
278
i wolicjonalnej z silnym zazwyczaj udziałem funkcji emotywnej i wyróżniającej. Utwór liryczny to tekst monologiczny o funkcji przedstawiającej (często samego autora) lub wolicjonalnej, przy dużym nasileniu funkcji emotywnej lub autotelicznej.
7.3.2. Utwory literackie żyją przez swe formy gatunkowe. Jak już wiemy skądinąd, o gatunku decydują jego cechy inwariantowe, których występowanie zakreśla czas istnienia gatunku. Rozpoznanie ich jest istotne dla historyka, gdyż pozwala mu wybrać odpowiednie środki, umożliwiające dotarcie do informacji wartościowej z punktu widzenia potrzeb poznania historycznego. I jeszcze jedna uwaga, dotycząca metody dalszego wykładu. Jeśli przy egzemplifikacji problemów posługujemy się przede wszystkim twórczością literacką francuską, to tylko dlatego, że z natury rzeczy nie zmierzamy do zarysowania pełnego obrazu kultury literackiej całej Europy, a literatura francuska dobrze skupia w sobie interesujące dla nas zagadnienia. Jest i drugi powód takiej decyzji, mianowicie ten, że kultura francuska, zwłaszcza w średniowieczu, silnie wpływała na polską, kształtując jej rodzime formy.
7.3.2.1. O gatunkach epickich decydują nie tylko właściwości charakterystyczne dla tego rodzaju, ale także cechy inwariantowe. Nie zawsze stanowią one przedmiot zainteresowania historyka, ze względu na charakter zdań, którymi przywykło się posługiwać. Niemniej nie wolno zapominać, że właściwie cała twórczość historiograficzna średniowiecza oraz wcześniejszych okresów nowożytności podporządkowała się prawidłom rządzącym tymi gatunkami, zwłaszcza eposem. Nie wolno także zapominać, że twórczość ta w swej średniowiecznej genezie jest przede wszystkim mówiona, recytowana, a nie pisana. Nie pozostaje to także bez wpływu na zawartość przekazów, którymi dzisiaj dysponujemy. Kapitalnym wręcz przykładem jest Pieśń o Rołandzie, która powstała pod koniec VIII w., wnet po wydarzeniach, które opowiada, ale najstarszy jej zapis pochodzi dopiero z 1170 r. Recytator-żongler pamiętał jedynie wątki, osoby i podstawowe elementy akcji, które w jego ustach rozrastały się, zależnie od zdolności, sytuacji itp. Stąd też epizod śmierci Belle Aude w najstarszym rękopisie składa się z 33 wierszy, ale ten sam epizod w innym rękopisie z końca XII w. liczy aż 800 wierszy. Są to zjawiska, z których historyk musi zdawać sobie sprawę, jeśli tego rodzaju utwory chce właściwie oceniać.
Świat utworu epickiego jest porządkiem zdarzeń i stanów rzeczy zewnętrznych w stosunku do podmiotu mówiącego. Jest nim narrator, najczęściej ukrywający się przed odbiorcą, ale nie zawsze. W konsekwencji przedmiot narracji znajduje się zawsze na innej płaszczyźnie czasu niż narrator. Czas narracji biegnie innym rytmem niż czas akcji, czyli czas fabularny, który z reguły jest czasem przeszłym w stosunku do czasu narracji. Dystans dzielący owe czasy decyduje w konsekwencji o trzech typach twórczości epickiej. Gdy świat przedstawiony w dziele literackim jest dostępny doświadczeniu społecznemu autora — mówimy o epice współczesnej. Jeśli autor świat przedstawiony zna ze źródeł historycznych — mówimy o epice historycznej. Gdy świat
279
przedstawiony jest umieszczony w nieokreślonej przeszłości (np. baśń) lub w fikcyjnej przeszłości (np. powieść science fiction), mówimy o epice fantastycznej. Narrator swój stosunek do świata zewnętrznego najczęściej wyraża przez bohatera, który jest integralną częścią fabuły. Jednakże bohater może być główny, czyli pierwszoplanowy, stanowiący główny ośrodek zainteresowania narratora albo uboczny, czyli drugoplanowy lub nawet epizodyczny. Bohater pierwszoplanowy może być aktywny, gdy wyznacza kierunki rozwoju fabuły lub pasywny, gdy podporządkowuje się przebiegowi zdarzeń i nie ma na nie wpływu, gdyż kierują nimi np. bóstwa. Zasady tworzenia bohatera są zmienne historycznie i zależą od zwyczajów artystycznych, a te są uwarunkowane sytuacjami społecznymi, politycznymi i gospodarczymi. Stąd w średniowieczu jest nim przede wszystkim rycerz-feudał, niezłomny heros, mężny, waleczny i prawy. Ale już renesans wprowadzi, choć upowszechni dopiero XVIII i XIX w. kupca-kapitalistę, skrzętnie i nie zawsze uczciwymi drogami gromadzącego bogactwa. Również motywacja działania i postaw bohatera są zmienne historycznie i uwarunkowane rozwojem procesu historycznego.
Jak z tego widać, historyk może zebrać wiele informacji z utworu epickiego, pod warunkiem, że będzie go rozumiał i umiejętnie prowadził jego analizę. Jeśli w tych zabiegach sprzęgnie metody filologiczne z metodami właściwymi dla swego warsztatu, uzyska informacje, których skądinąd niejednokrotnie nie będzie mógł otrzymać. Wprowadzenie zaś metod filologicznych do krytyki utworów, których przedmiotem są res gestae, pozwoli mu odrzucić to wszystko, co tam znalazło się z fikcji literackiej, służącej jedynie dla sprawniejszego przekazania komunikatu.
7.3.2.1.1. Epos jest jednym z najstarszych gatunków epickich. Dzieje eposu europejskiego wiążą się z starożytną Grecją (Iliada, Odyseja), gdzie też wypracowano niemal wszystkie środki artystyczne. Jednakże epos średniowieczny nie nawiązał do tradycji antycznych, ale samodzielnie przetwarzając ją, sięgnął do kultury feudalnej i folkloru, nierzadko barbarzyńskiego, poszczególnych ludów. Przeciwnie epos renesansowy, który charakteryzuje się nawrotem do wzorów antycznych. Stąd też wątki czerpie już nie z kultury ludowej, ale literackiej. W konsekwencji też zostaje np. ograniczona ingerencja świata pozaziemskiego, który pełni jedynie rolę konwencji literackiej. W połowie XVII w. obserwujemy zanik tego gatunku, który odrodzi się w nowych formach w XIX w., ale będzie występował już tylko sporadycznie.
Średniowieczny gatunek epicki, który budzi bodaj najwięcej zainteresowania i podziwu, stanowią chansons de gęste. We Francji tego rodzaju twórczość pojawiła się w XI w. i kwitnie w XII w. (Chanson de Roland — Pieśń o Rolandzie, Chanson de Guillaume — Pieśń o Gwilemie Krzywonosie, Gormont et Isembart — Pieśń o Gormoncie i Izembarze, Pelerinage de Charlemagne — Wyprawy Karola Wielkiego). Jednakże ich geneza sięga VIII i IX w., a więc czasów, kiedy żyły osoby i miały miejsce zdarzenia, będące przedmiotem opowieści. Wywodzą się z kantylen, ballad i dum, śpiewanych chóralnie lub recytowanych przez goliardów. Wątki wyrastające z kultury germańskich barbarzyńców, sięgające niekiedy i VI w., mieszają się z opowieścią o wydarze-
280
niach, które działy się wczoraj, a w ciągu swego „ludowego" żywota obrastają w epizody nowe, mające cechy społecznej aktualności. Tak wykształcony gdzieś w X w. prymitywny archetyp, w XI i XII w. zostaje spisany. Mogły być i inne drogi ich powstawania. Wędrowny truwer (zapewne „wynalazca", w odróżnieniu od żonglera — „wykonawcy") czerpał wątki ze starych kronik klasztornych może na zamówienie mnichów, chcących w ten sposób przyciągnąć do swego opactwa pielgrzymów, wędrujących do św. Jakuba do Composteli (tak może powstały Wyprawy Karola Wielkiego). Żongler śpiewał je, a raczej recytował monotonnym głosem, w tonacji podobnej do śpiewów liturgicznych, przy wtórze instrumentu przypominającego naszą lirę. Pisane, okazują się być zbudowane z wierszy przeważnie dziesięciozgłoskowych, grupowanych w większe całości o różnej liczbie wierszy (tzw. laisy — od fr. laisses).
Dochowało się ponad sto tego rodzaju pieśni, a układały się od XIII w. w cykle, opowiadające o tych samych bohaterach lub o wielu bohaterach. Tak np. cykl królewski, czyli o Karolu Wielkim składał się z pieśni opiewających jego młodość (Bertę au Grand Pied z XIII w., Mainet z XII w.), jego cesarskie i zwycięskie wyprawy (Le Pelerinage de Charlemagne z XI w., Chanson de Roland, Aspremont z XII w., Fierabras z XII w., Otinel z XIII w., Guy de Bourgogne z XIII w. i Les Saisnes z XII w.) oraz starość (Huon de Bordeaux z XII w. i Le Couronnement de Louis z XI w.). Drugi cykl stanowiły pieśni
0 Garynie z Monglany, czyli o Gwilemie Krzywonosie z Oranii, dzieje bojów z Saracenami w Langwedocji i Prowansji, a trzeci cykl „buntowników", czyli dzieje Doona z Moguncji, opowiadał o zmaganiach baronów między sobą
1 z bezsilnym cesarzem-seniorem. Tego rodzaju twórczość epicka funkcjonowała do XV w., a zapładniała jeszcze pisarstwo Matteo Boiardo (Orland zakochany), Ludwika Ariosto (Orland szalony) i Torąuato Tasso (Jerozolima wyzwolona).
Twórczość taka, jak francuskie chansons de gęste, wiodła równie bujny żywot w innych rejonach Europy. Znamy staroislandzkie Opowieści o porwaniu trzód z Culange lub Opowieści o Fingalu i jego synie Osjanie (spisane dopiero w XVIII w.), fińskie legendy Kalewala (opracowane z początkiem XIX w.), skandynawskie Eddy, staroislandzki Beowulf, staroniemieckie poematy o Ni-belungach i o Gudrunie, staroruskie byliny i Słowo o pułku Igora oraz serbskie dumy, opowiadające o zmaganiach z najeźdźcą.
Z polskiej twórczości wymienić przyjdzie odosobniony cykl o Walgierzu Udałym, jeśli nie liczyć tego rodzaju wątków w najstarszych polskich kronikach. Dalekim ich echem będzie epigramat Adama Świnki (Nagrobek Zawiszy Czarnego), który nie ogranicza się do gatunkowych treści, ale w rozbudowanym opowiadaniu daje pochwałę bohaterstwa i honoru rycerskiego. Miała ta twórczość swoje przedłużenie aż do połowy XVIII w., rozwijając się od XV w. w postaci pieśni historycznych, podejmujących trzy wątki: bitwę grunwaldzką, wojny moskiewskie i szwedzkie oraz zagrożenie tureckie.
7.3.2.1.2. Powieść w średniowieczu, a później romans, od starofrancuskiego romanc, czyli spisany w języku francuskim, a nie łacińskim, powstawała nie bez wpływu gatunków dziejopisarskich i hagiograficznych, a więc tych, które
281
zajmowały się przede wszystkim res gestae. W przeciwieństwie do chansons de gęste były to dłuższe utwory wierszowane do cichego czytania lub deklamowania. Przedmiotem ich, także w przeciwieństwie do chansons de gęste, były res fictae i od samego początku ich odbiorcami stała się elita feudalna, skupiająca się wokół dworu seniora, w szczególności wokół salonu jego samotnej małżonki (bo mąż był na wyprawie krzyżowej). Charakteryzuje ją opis życia eleganckiego, luksusowego, dla którego celem staje się dworna miłość platoniczna i sentymentalna oraz niewiarygodna wręcz przygoda rycerska. W ten sposób literatura zdaje się w pełni odpowiadać strukturze nowego społeczeństwa i stąd zaczyna pojawiać się od połowy XII w. Twórczość tego rodzaju określamy mianem powieści dworskiej.
Jej zapowiedzią jest twórczość Marie de France, pierwszej znanej francuskiej poetki. Jej dzieła Isopet (Ezopek) i Lais (Opowieści) już mają cechy charakterystyczne dla powieści dworskiej, sięgają po te same inspiracje literackie, ale nie ma w nich jeszcze śladu owej tak charakterystycznej miłości dworskiej. Przeciwnie, zdaje się tkwić w irracjonalnych tęsknotach ludzkich.
Równocześnie na gruncie tradycyjnej kultury łacińskiej reprezentowanej przez klerków wywodzących się z klas niższych, a wykształconych w szkołach katedralnych i klasztornych, obserwuje się kolejny nawrót do antyku. Wer-giliusz czy Owidiusz, poeci legendy mitologicznej i miłości, stają się znów autorami poczytnymi i zapładniającymi twórczość oraz formowane wzory postępowania. Literatura ta powstawała jednak nie z myślą o warstwach niższych, ale od razu była przeznaczona dla góry feudalnej {Roman d'Alexandre
— około 1150 r., Roman de Thebes, Roman d'Eneas — 1160 r., Roman de Troie
— 1165 r.). Wprowadziła ona na stałe do powieści dworskiej takie cechy, jak typ dorodnego bohatera, czyny rycerskie podporządkowane imperatywowi miłości, orientalny egzotyzm, opis wspaniałości dworskich, analiza życia uczuciowego i jego konfliktów, niechęć do cudowności antycznej i chrześcijańskiej, którą zastąpiono fantastyką i egzotyką folkloru, sięgając najchętniej do pozostałości celtyckich w tym względzie. Również wyprawy krzyżowe dostarczyły powieści wiele motywów, charakteryzujących się egzotyką, ale także ciekawością nowo poznanego kręgu kulturowego. Jednakże największym zainteresowaniem cieszyły się motywy bretońskie, wywodzące się z inspiracji celtyckich. Stanowiły one trzy cykle: opowieści o królu Arturze i rycerzach Okrągłego Stołu, romans o Tristanie i Izoldzie oraz opowieść o Percewalu i poszukiwaniu św. Graala. Na grunt literatury wątki te przenieśli Galfred z Monmouth, autor Historia regnum Britaniae (1135 r.) i anglo-normański kanonik z Bayeux — Wace, autor Romansu o Brutusie (1155 r.). Cechą charakterystyczną dla tego wątku powieściowego to cudowność, fantastyka i dziwność świata przedstawieniowego, które potrafią rządzić wydarzeniami wbrew ich logice przez los, przypadek i irracjonalną sekwencję.
W kręgu tych wątków powstają tak znakomite dzieła powieści średniowiecznej, jak Romans o Tristanie i Izoldzie, wywodzący się z kręgu bretońskich rybałtów, z wielu redakcji takich średniowiecznych klerków jak Tomasz
282
z Anglii, Eilhart z Oberge czy Gotfryd ze Strasburga. Inne tego rodzaju powieści to Parceval ou le conte du Graal, czy opowieść o Graalu pióra Chretien de Troyes (1135-1190 r.?), a także jego pomniejsze powieści, takie jak Erec et Enide, Cliges, Chevalier au lion i inne.
Odmianą powieści dworskiej, tym razem przeznaczoną dla szerokich mas ludowych, mieszczańskich i plebejskich, jest literatura satyryczna, niekiedy też nazywana romansem łotrzykowskim, u nas lepiej znana jako literatura sowizdrzalska. Początki jej sięgają XII w., a cechy charakterystyczne to realizm posuwany aż do przesady, obok swojskiej naiwności, moralizatorstwo obok ciętej satyry, obrazowość obok nieporadności stylistycznych. Francuskie środowisko przyniosło charakterystyczną powieść wyrosłą z tradycji ludowej Roman de Renard — powieść o Renardzie lisie i Fabliaux (Bajki). Wątki folklorystyczne sięgają aż po Ruś i Finlandię, a więc kraje nader odległe od Francji, a przeniesione tam zapewne przez wędrownych rybałtów, opowiadających po drodze „dziwy z zamorskich krajów". Ale w trakcie tej wędrówki opowieści te przyswajały sobie wątki czerpane z autorów starożytnych (Fedra i Ezop), przetwarzane przez wcale dobrych poetów ówczesnych (np. Marie de France). Powieść o Renardzie powstawała niemal dwa wieki (XII i XIII w.), zanim przybrała znane nam dziś kształty, stając się parodią dworskiej powieści i przekształcając świat zwierząt w świat ludzi, stając się obrazem ludzkich małostek i ostrą satyrą społeczną. W XIV w. tego rodzaju wątki nabrały cech alegorycznych i były wykorzystywane w walce z hipokryzją religijną oraz zachłannością zakonów mendykanckich (Renard le Bestoume Rutebeufe'a czy Renard le Nouvel Jacąuemart Gelee'a lub Couronnement de Renard nieznanego autora). W kręgu niemieckim zrodziła się równie pokraczna postać, Dyl--Sowizdrzał, która zapłodniła także polską literaturę. Tego rodzaju twórczość odżyła jeszcze pod piórem Blaise Pascala (1623-1662 r.), autora znakomitego pamfletu Prowincjalki. Będzie to już jednak gatunek wyrastający z antycznych inspiracji.
Odmianą gatunkową powieści są powiastki filozoficzno-moralizatorskie. Poprzedzają je charakterystyczne dla kultury średniowiecznej Francji fabliaux — powiastki-„bajki", mające za zadanie rozśmieszać i ośmieszać albo mo-ralizować i wychowywać. Jest to literatura przeznaczona głównie dla klas niższych, zwłaszcza mieszczaństwa i z tego kręgu, a także z życia wiejskiego, zazwyczaj czerpie inspiracje. Funkcjonowała w ciągu XIII i XIV w., a charakteryzuje się ciętością satyry, ironią, niekiedy wręcz wulgarnością. Do tych tradycji nawiąże później twórczość Francois Rabelais'go (Gargantua i Pantagruel), Jean de La Fontaine'a (Bajki), Woltera (Kandyd), Denisa Diderota (Kubuś fatalista i jego pan).
7.3.2.1.3. Ze średniowiecznej powieści, a zwłaszcza takich jej odmian gatunkowych jak powiastka, wyrastał nowy gatunek literacki — nowela. Co prawda, znała go już starożytność, ale nie przekazała tych tradycji czasom późniejszym. Dopiero zetknięcie się z nowelistyką Bliskiego Wschodu w czasie wypraw krzyżowych (Baśnie tysiąca i jednej nocy), rozwój hagiografii i kronikar-
283
stwa, przypomniał ten gatunek. Pełny wyraz znalazła tego rodzaju twórczość dopiero w Dekameronie Giovanniego Boccacia (1313-1375 r.). Nowela to utwór krótki, bo początkowo był przekazywany ustnie, ale charakteryzuje go także jednowątkowość (niekiedy nawet opowiada tylko jedno wydarzenie i wówczas mówimy o anegdocie) i ma wyraźny ośrodek kompozycyjny, którym często jest punkt kulminacyjny narracji.
7.3.2.1.4. Średniowiecze polskie nie zdobyło się na tego rodzaju twórczość epicką, jak kultura zachodniej Europy. Polska epika aż do końca średniowiecza tkwiła w kręgu żywotów i legend własnych świętych (np. św. Wojciech, później św. Stanisław), ale w XV w. sięgnęła przez Złotą legendę Jakuba de Voragine po wątki ogólnoeuropejskie. W tym kręgu powstała oryginalna przeróbka Legendy o św. Aleksym (1454 r.). Odległym echem epiki europejskiej będzie także Rozmowa mistrza Polikarpa ze śmiercią, w polskiej wersji kładąca nacisk na wątki satyryczne, kierowane pod adresem różnych stanów. Równie charakterystyczne będzie sięganie po wątki epickie czerpane z apokryfów, czego świetnym przykładem są Rozmyślania przemyskie, czyli rozmyślania o życiu Pana Jezusa.
Dopiero renesans przyniesie nowe wątki, wyraźnie sięgające do zachodnioeuropejskiej epiki, czego przykładem są Rozmowy, które miał król Salomon mądry z Marchołtem grubym a sprośnym w przekładzie Jana z Koszyczek. Bardziej oryginalny okazał się być w tej mierze Biernat z Lublina, autor Ezopa Fryga mędrca obyczajnego i z przypowieściami jego. Do wątków dworskich sięgnie jednak dopiero Marcin Kromer (Historia prawdziwa o przygodzie żałosnej książęcia finlandzkiego Jana i królewny polskiej Katarzyny), ale jak przystało na historyka, utrzyma ją w ryzach twórczości historiograficznej.
Zainteresowanie nowelistyką i powieścią pojawi się dopiero na przełomie XVI i XVII w., a będą one korzystać z wątków antycznych oraz zaakceptowanych już w literaturze zachodnioeuropejskiej, włoskiej bądź francuskiej. Równocześnie zaś rozwijać się będzie charakterystyczna twórczość sowizdrzalska, ale nie tylko epicka, bo także dramatyczna i liryczna.
7.3.2.2. Utwór dramatyczny można rozpatrywać jako dzieło sceniczne i jako dzieło literackie, przeznaczone do czytania. Badaniu historycznemu łatwiej poddaje się dramat przede wszystkim w tej drugiej formie, ale historyk nie może zapomnieć również o tym pierwszym aspekcie, ważnym z wielorakich powodów. Zasadniczą cechą dramatu, zwłaszcza wystawianego w teatrze, jest to, że odbiorca jakby bezpośrednio bierze udział w przedstawieniu, obserwując to, co się dzieje na scenie na tej samej zasadzie, jak obserwuje wydarzenia dnia codziennego. Tym samym dramat jest zawsze odbierany jako historia, jako rzeczywistość, przy czym res fictae są jakby przekładane na res gestae. Stąd też struktura dramatu zawsze poddaje się tym założeniom i stosownymi środkami stara się im sprostać. Stąd ważną rolę odgrywa w dramacie postać bohatera. W dramacie średniowiecznym jest to typ, a nie charakter, gdyż skupia w sobie tylko właściwości człowieka w ogóle, świętego w ogóle, rycerza w ogóle. Przeciwnie rzecz się ma w dramacie klasycznym, gdzie bohater to charakter,
284
bo dominuje u niego jedna cecha, która podporządkowuje sobie inne. Od konstrukcji bohatera zależy motywacja. Gdy mamy do czynienia z typem, zasadniczą rolę odgrywa motywacja ogólna, określony światopogląd lub ideologia. Aby zaś mogła być bardziej realistyczna, trzeba sięgać po środki realistyczne, z codziennego życia, dobrze znane odbiorcy, a także po środki nadzwyczajne, cudowne lub fantastyczne, aby owo przekonanie ugruntować przez odbierane emocje. Niemniej w konsekwencji może to prowadzić do preponderancji odczucia fikcji nad odczuciem rzeczywistości. Stąd dramat średniowieczny z jednej strony posługuje się nader wymyślnymi scenami symultannymi oraz interludiami, które rozrywając jedność dramatyczną czasu i akcji, podejmując wątki codziennej rzeczywistości, miały za zadanie urealniać przedstawienie. Oczywiście im bardziej była aktualna treść owych interludiów, tym efekt był pewniejszy.
Dzięki takim cechom dramat średniowieczny stanowi dla historyka nader bogate źródło informacji, znacznie obfitsze, niż dramat antyczny czy nowożytny. Jeśli będziemy ponadto pamiętać, że treści dramatów nie były zawsze spisywane, ale przekazywane ustnie, przez co musiały nabierać również cech regionalnej rzeczywistości, to jeszcze bardziej rozszerzymy możliwości poznawcze. Już tutaj warto zwrócić uwagę na commedia deWarte, która obracała się w kręgu ustalonych wątków i postaci, ale treść jej musiał na gorąco budować aktor. Jak wiadomo ten typ dramatu kształtował w Polsce plebejskie komedie rybałtow-skie, których swoistością było to, że z dużym realizmem odtwarzały zdarzenia dnia codziennego. Rzecz jasna i w tych przypadkach historyk musi umiejętnie wiązać metody filologiczne z metodami właściwymi dla warsztatu historycznego, a zwłaszcza nie może lekceważyć kontekstu, w którym dramat powstawał i w którym był wystawiany.
Starożytność przekazała czasom nowszym dwa gatunki dramatu: tragedię i komedię. Jednakże średniowiecze nie zrobiło z nich zasadniczego użytku, dorabiając się własnej, oryginalnej twórczości. U jej podwalin legł teatr liturgiczny, wywodzący się z obrzędów kultowych, związanych z oprawą liturgiczną świąt Bożego Narodzenia, Epifanii (Trzech Króli) i Wielkanocy. To dało asumpt do narodzin dwóch podstawowych typów gatunków dramatycznych, teatru religijnego (dramat liturgiczny, misterium, miracle i moralitet) oraz teatru komicznego (przede wszystkim farsa). Chociaż już w XVI w. sięga się po antyczne wzory dramatyczne, dopiero XVII w. przyniósł ich świetny rozkwit pod piórami Pierre'a Corneille'a (1606-1684 r.) i Jeana Racine'a (1639-1699 r.) — twórców nowożytnej tragedii i Moliera (1622-1673 r.) — twórcy nowożytnej komedii.
7.3.2.2.1. Teatr religijny swymi początkami tkwi w X w. i posługiwał się językiem łacińskim, który od XII w. niekiedy ustępuje językom narodowym. Treści tego teatru łacińskiego były czerpane przede wszystkim ze Starego i Nowego Testamentu, rzadziej z żywotów świętych, przeradzając się w zależności od owych treści i używanego języka w misteria i miracle. W połowie XII w. obserwuje się zwrot w tego rodzaju twórczości. Układa się ona
285
wyraźniej w omówione wyżej cykle świąteczne, a równocześnie rozluźnia się ich związek z czynnościami liturgicznymi, co prowadzi nawet do wyprowadzenia ich poza kościół.
Cechami charakterystycznymi dramatu liturgicznego stają się przedstawienie, imitowanie pewnych sytuacji i luźny tylko związek z obrzędami liturgicznymi, chociaż zawsze pozostaną ich przedłużeniem i uzupełnieniem. Stąd też czas ich wykonywania jest określony niemal co do godziny. Język nadal utrzymuje się łaciński, a treści są czerpane z Biblii, niekiedy z apokryfów, a to pozwala zatrzymać ich wykonawców w obrębie kościoła, co z kolei decyduje, że tymi wykonawcami są duchowni, czasem żacy ze schola cantorum. Tutaj zaliczyć trzeba takie przedstawienia, jak procesja w Niedzielę Palmową, Ostatnia wieczerza, Planctus (Żale Matki Boskiej), Złożenie krzyża czyli Pogrzeb Chrystusa, Zstąpienie do piekieł, Podniesienie krzyża, Nawiedzenie grobu albo Gra trzech Marii, officium pastorum związane z mszą pasterską w Boże Narodzenie itp. Wiele z nich utrzymało się w XVI w., a niekiedy w formach szczątkowych zachowało się do dziś w paraliturgicznych nabożeństwach katolickich.
Obok dramatu liturgicznego kształtowało się misterium, czerpiące treści z takich samych źródeł jak dramat liturgiczny (stąd podtrzymywało dla odbiorców swój charakter przedstawienia historycznego). Pojawiło się ono w XII w., ale swoje apogeum osiągnęło w XV i XVI w., aby znikać wraz z renesansem, utrzymując się w tradycji prowincjonalnej do XVIII w., w ludowej zaś niemal do dziś (np. jasełka). W misteriach znalazła się też możliwość stosowania szerokiej gamy środków ekspresji scenicznej (np. sceny symultanne, pozwalające pokazać nie tylko mieszkanie, ale nawet niebo i piekło). Ze względu na swą ewolucję, misterium posługiwało się językiem narodowym, chociaż niekiedy były to jeszcze teksty liturgiczne. Oderwanie się od liturgii uczyniło z misteriów przedstawienia świeckie i stąd aktorzy są też laikami, o wystawieniu misterium zaś decyduje coraz częściej nie władza kościelna, ale świecka (np. rada miejska). Twórczość misteryjna w poszczególnych krajach jest nader obfita zarówno pod względem ilości, jak i wielkości (znane są misteria, których przedstawienie zajmowało aż 20 dni). W Polsce twórczość ta pojawiła się w XIV w. i wydaje się, że funkcjonowały dwa cykle: Bożonarodzeniowy i Wielkotygodniowy. Trzeci cykl, rezurekcyjny, jest dobrze reprezentowany dziełem Mikołaja z Wilkowiecka, zakonnika jasnogórskiego (?—1601 r.) — Historyja o chwalebnym Zmartwychwstaniu Pańskim, dramat wystawiany przez 200 lat niemal bez przerwy. Uprawiał ten gatunek także Mikołaj Rej {Żywot Józefa z pokolenia żydowskiego).
Odmianą misterium są miracle, które treści czerpią z żywotów świętych, koncentrując akcję wokół cudów Jezusa, Matki Boskiej, pośród świętych zaś przede wszystkim św. Mikołaja, ale także świętych lokalnych. Dramaty te swą atmosferą są bliskie treściom chansons de gęste, tyle że przedstawiają bohatera chrześcijańskiego, walczącego nie bronią, a swą postawą moralną. Ale tak jak w chansons de gęste bogatą oprawę akcji stanowi cudowność zdarzeń, a także egzotyka miejsca i okoliczności zdarzeń.
286
Do teatru religijnego w pewnym sensie należy zaliczyć także moralitet. Były to utwory alegoryczne, których treść stanowił dialog prowadzony na tematy etyczne, najczęściej między personifikacjami Dobra i Zła, walczącymi
0 zbawienie człowieka. Z literatury polskiej znanym przykładem moralitetu jest Marcina Bielskiego Komedia o Justynie i Konstancji.
7.3.2.2.2. Teatr komiczny stanowi bezpośrednie przejście od dramatu średniowiecznego do nowożytnego. Pojawia się w połowie XIII w. i odchodząc od wzorów dramatu liturgicznego, ewoluuje w kierunku wzorów wypracowanych przez komedię antyczną. We Francji najwcześniej ten gatunek uprawiać począł Adam de la Halle, autor Jeu de la Feuillee, dramatu pełnego realizmu i werwy satyrycznej i Jeu de Robin et Marion, w którym pojawiły się wątki liryczne, wręcz pastoralne. Jednakże pełny rozkwit gatunki te osiągnęły dopiero w XIV i XV w., zwłaszcza jeden spośród nich, farsa, z powodzeniem uprawiany jeszcze w XVII w. (np. Molier). Farsa wywodziła się z interludiów misteryjnych, a jej prawidła w pełni wypracowano w Mistrzu Pierre Pathelin w XV w. Nawiązywały do tradycji powieści mieszczańskiej (m.in. do Roman de Renard) oraz do wątków ludowych. Ich ostrze było kierowane przeciw tradycyjnemu widzeniu świata, zwłaszcza ośmieszające tradycyjne formy miłości dworskiej, przenoszonej na grunt życia miejskiego. Stąd m.in. charakterystyczna jest dla farsy ostrość obserwacji psychologicznych
1 zabarwienie moralizatorskie, połączone z komizmem, szczególnie sytuacyjnym, ale także charakterów.
7.3.2.3. W średniowieczu, które nie przywiązywało większej wagi do podziałów rodzajowych, właściwie trudno wyodrębnić lirykę, a zwłaszcza jej gatunki. Można się jednak zgodzić, że jest to ta twórczość, która powstawała i była odtwarzana przy wtórze muzyki (twórczość trubadurów, truwerów, Minsangerów itp.), dotyczy to także polskiej twórczości średniowiecznej. Dopiero rozwój klasycystycznych teorii literackich doprowadził do zerwania związków muzyki z poezją, utożsamiając liryzm z poezją inspirowaną przez osobiste przeżycia autora, a tym samym wzbudza przeżycia u odbiorcy. W konsekwencji jednakże liryka jest rodzajem wręcz najbardziej rozbudowanym w swej strukturze gatunkowej, a zarazem stanowi ten kanał, którym bodaj najszerzej dopływały do kultury średniowiecznej inspiracje antyczne. Nic też dziwnego, że w okresie największego rozkwitu literatury staropolskiej, w renesansie, będą uprawiane przede wszystkim gatunki antyczne.
Osią utworu lirycznego jest podmiot liryczny (ja liryczne), który występuje w różny sposób. Gdy podmiot przedstawia swój świat wewnętrzny (np. stan zakochania), mówimy o liryce bezpośredniej. Natomiast gdy przeżywanie świata przez podmiot liryczny wyraża się przez konstrukcję świata przedstawianego lub przez bezosobową refleksję, mówimy o liryce pośredniej. Ta z kolei może być opisowa, gdy opis wyraża stosunek podmiotu lirycznego do rzeczy i zjawisk (np. sonet). Motywacje dla podmiotu lirycznego stanowi sytuacja, będąca nie rzeczywistością, ale uogólnieniem sytuacji społecznych, najczęściej projektujących na przyszłość. Mimo że liryka posługuje się zdaniami
287
asertorycznymi, już w tym miejscu tkwi interes badawczy historyka. Taka sytuacja bowiem pozwala mu odczytać zjawiska, które skądinąd nie zawsze może poznać. Ze względu na sposoby realizacji sytuacji, mówimy o liryce narracyjnej (najczęściej jest to monolog liryczny) oraz o liryce sytuacyjnej (najczęściej jest to sytuacja dramatyczna, odnosząca się do świata przedstawionego). Dotychczas mówiliśmy o podmiocie lirycznym w postaci indywidualnej, a zatem o liryce osobistej. Jednakże istnieje także podmiot liryczny zbiorowy, kiedy wypowiadającym jest pewien zespół ludzi (liryka nieosobista). Taki właśnie podmiot liryczny będzie występował nader często w średniowieczu (w przeciwieństwie do renesansu), stanowiąc element konstytutywny takich gatunków, jak hymny, pieśni religijne itp. Zawsze liryka była odbierana jako wypowiedź subiektywna, chociaż zwłaszcza w średniowieczu ten jej charakter był zacierany. Niemniej zawsze wyrażała pewne typy przeżyć. Z tego punktu widzenia mówimy o liryce miłosnej, filozoficznej, religijnej, politycznej i patriotycznej.
Jeśli historyk nie zda sobie sprawy z owych skomplikowanych problemów liryki, zawsze będzie skłonny albo ją w ogóle pominąć w swej obserwacji, albo też stanie wobec niej nieporadny. Jeśli jednak będzie ją oglądał w kontekście zjawisk procesu historycznego, mimo zdań asertorycznych, którymi liryka się posługuje, może z niej wydobyć ważne informacje.
7.3.3.1. W kulturze literackiej Europy Zachodniej najwcześniej bodaj pojawia się właśnie liryka, która obsługiwana jest przez gatunki wypracowane w antyku, a które teraz posługują się nie tylko antyczną formą, ale także wątkami i językiem (łacińskim). Przykładem może być poezja Prudencjusza (około 400 r.), którego hymny i ody, a więc gatunki posługujące się retoryką i stąd noszące charakter poważny, pozwalający podjąć tematykę religijną, mogą rywalizować z Wergiliuszem, Horacym czy Owidiuszem. To samo niemal można powiedzieć o literaturze episkopalnej z V i VI w. (autorzy to najczęściej biskupi galo-rzymscy i stąd jej nazwa). Mimo że w twórczości Fortunata biskupa z Poitiers z drugiej połowy VI w. pojawią się wątki epickie (Chanson Galswinthe), to jednak zdominuje ją liturgiczna hymnodia (Vexilla regis, Pangue lingua czy Sahe festa dies). Ten gatunek wyprze twórczość literacką także po renesansie karolińskim, a pojawienie się literatury w językach narodowych będzie swoistą reakcją na tego rodzaju zainteresowania liryczne. Wszak najwcześniejsza literatura narodowa ma charakter nie liryczny, a epicki. Odtąd też literatura łacińska będzie uprawiała raczej gatunki historiograficzne i dydaktyczne, stając się komponentem istotnym kultury eklezjastycznej, nie mogąc sprostać oddziaływaniu narodowej literatury epickiej, wykorzystującej wątki folklorystyczne, bliższe mentalności ówczesnych ludzi.
7.3.3.2. Ale i tego rodzaju twórczość musiała szukać możliwości zaspokojenia zapotrzebowania na lirykę. Dostrzegamy to obserwując chociażby powieść dworską od połowy XII w., w której oba rodzaje, epika i liryka, coraz silniej się przeplatają (np. chansons de toile). W ten sposób znajduje swój wyraz przede wszystkim miłość dworska, rycerska miłość do damy, pani serca (a nie
288
ciała). W literaturze francuskiej zarysowały się dwa kręgi tego rodzaju liryki, północny i południowy. Na północy lirykę dworską uprawiają trubadurzy tacy jak Conon de Bethune, Jean de Brienne czy Thibaud. Południe dłużej pozostaje pod inspiracjami chansons de gęste i stąd tamtejsi trubadurzy, jak np. Jaufre Rudel, sięgając po wątki czerpane z inspiracji wypraw krzyżowych, będą tworzyć specyficzny typ liryki dworskiej. W konsekwencji liryka będzie tu ewoluowała ku nowym odmianom gatunkowym, takim jak pieśń miłosna, pieśń krucjatowa, pieśń pastoralna i inne.
W XIII w. liryka będzie obsługiwała już nie tylko arystokrację feudalną, ale także klasy niższe, zwłaszcza mieszczaństwo. Tak jak powieść mieszczańska, tak i liryka przeznaczona dla tych samych sfer będzie sięgać po realizm i satyrę, kształtując w ten sposób esprit bourgeois. Ten nowy kierunek liryki znajdzie swych eminentnych twórców w osobach, np. Jeana Bodela, Colina Museta czy Rutebeufe'a.
Wiek XV przyniesie nowe gatunki, wśród których poczesne miejsce zajmie ballada, nie tylko dzięki twórczości Francois Villona (1431—?) i jego Małemu i Wielkiemu testamentowi, XVI w. zaś niesie lirykę podporządkowaną teoriom antycznym, co znajdzie swój wyraz już w twórczości Pierre'a de Ronsarda (1524-1585 r.), który okaże się mistrzem poezji miłosnej (Amours), a także będzie pisał eklogi, elegie i ody.
Również w Polsce najwcześniejsza twórczość liryczna powstaje w języku łacińskim. Są to w pierwszym rzędzie hymny (wśród nich patetyczny Gaude Mater Polonia) i sekwencje religijne, ale nie brak także nowych carmina i cantilenae, które zwłaszcza Gali i mistrz Wincenty wpletli do swych kronik. Szczególne jednak miejsce musi zająć Pieśń o wójcie krakowskim Albercie, obok wątku polityczno-narodowego, rozważająca zmienność ludzkiego losu. Ale bez porównania ważniejsza jest pieśń-hymn Bogurodzica, pochodząca z przełomu XIII i XIV w. (może nawet z XIII w.). Jej przedłużeniem, ale nie dorównaniem, będzie sekwencja religijnych pieśni, w których znajdzie ujście liryka polska. Niemniej dopiero renesans przyniósł prawdziwy rozkwit literatury lirycznej. Jest rzeczą charakterystyczną, że nawiązuje ona przede wszystkim do gatunków antycznych, takich jak elegia (Klemens Janicki), oda, hymn, pieśń, tren (Jan Kochanowski), epitafium i epitalamium, epigramat, fraszka, madrygał, a w końcu i ballada. Te gatunki odegrają dominującą rolę w polskiej twórczości literackiej i one też zadecydują o jej świetności w XVI w. i pierwszej połowie XVII w.
7.4. Konwencje stylistyczne źródeł historycznych
7.4.1. W każdym źródle można wyróżnić to, o czym ono informuje i to, w jaki sposób informuje. Innymi słowy, każde źródło składa się z informacji (treści) i formy. Obie sfery, informacja i forma, stanowią nierozdzielną jedność i odróżnianie ich ma za zadanie umożliwić analizę. Niemniej dla przekazania określonej informacji źródło zwykło się posługiwać daną formą. Innymi słowy,
289
forma jest sposobem istnienia informacji. Stąd nie można poprzestawać w analizie jedynie na werbalnym zrozumieniu języka źródła, ale należy również zrozumieć formę, która została zamknięta w celowo uporządkowanym następstwie słów. Forma zatem ma swoistą dwoistość. Z jednej strony jest osiągniętym przez piszącego kształtem materiału językowego, z drugiej strony jest stworzonym przez tegoż pisarza kształtem tego, co chciał przedstawić w swym dziele. W pierwszym wypadku zachodzi relacja między formą i tworzywem językowym, a relację tę nazywamy stylem, w drugim zachodzi relacja między formą a informacją. Relację tę nazywamy kompozycją.
Interesuje nas tutaj przede wszystkim forma i to raczej w relacji stylu niż konstrukcji, aczkolwiek i ona nie jest obojętna dla poznania zawartości źródła. Kompozycja bowiem źródła jest narzucona realnością informacji (w przeciwieństwie do dzieła literackiego, gdzie funkcję taką spełnia m.in. fikcja), ale przecież obok informacji znajduje się to, co historyka interesuje w równym stopniu — przekonania polityczne autora, inspiracje skłaniające go do pisania itp.
7.4.2. Styl jest konkretyzowany przez kod językowy, czyli system znaków składających się na większą całość (słowo, zdanie, ustęp). Zatem styl, tak jak każda wypowiedź, jest kształtowany i określany przez system językowy. Najczęściej tym systemem jest język literacki. Jednakże nie można zapominać, iż język podlega wielorakim zróżnicowaniom, które z lingwistycznego punktu widzenia przebiegają w dwóch płaszczyznach: synchronicznej, gdyż język ma różne postacie na tym samym etapie rozwoju, oraz diachronicznej, gdyż zróżnicowania języka dokonują się w toku jego ciągłego rozwoju. Innymi słowy, każde dzieło może być utrwalone w różnych odmianach systemu językowego. Co więcej, tworzą one ustabilizowane sposoby wyrażania pewnych zjawisk za pomocą słów. Mówimy zatem o społecznych stylach funkcjonalnych (np. styl kancelaryjny, naukowy, publicystyczny itp.). Każdy z tych stylów obsługuje określony zespół zjawisk społecznych i przeniesiony na inny grunt może zatracić ten charakter, a nawet spowodować nieporozumienie lub wręcz niezrozumienie informacji.
Dzieło pisane wyrażane jest nie tylko za pomocą stylu społecznego, ale także konwencji stylistycznych. Są one utrwalonym systemem mówienia, rozwijającym się według określonych zasad właściwych zarówno określonemu gatunkowi wypowiedzi, jak i czasowi, w jakim owa wypowiedź powstaje. Stąd analogiczne zjawisko skonkretyzuje w różnej formie kronika i rocznik w XII w., inaczej jeszcze informacja prasowa i pamiętnik w XIX w. Inaczej pewne zjawiska zostaną określone w lustracji (np. obowiązek pańszczyźniany), a jeszcze inaczej, w satyrze (np. o leniwym chłopie), gdzie ważką rolę odgrywają założenia estetyczne.
Łatwo dostrzec, iż dla pełnego zrozumienia źródeł rejestracyjnych, wystarczy właściwe określenie ich stylu społecznego, dla źródeł historio-graficznych zaś, nie pozbawionych cech twórczości podporządkowanej kategoriom estetycznym, konieczne jest pełne odczytanie właściwych im konwencji
290
stylistycznych. Jeżeli bowiem zdamy sobie sprawę, iż opis cudownego uzdrowienia w vita świętego to exempłum, nasza interpretacja pójdzie we właściwym kierunku i nie będzie zmierzała do weryfikacji wątpliwego faktu uzdrowienia, lecz będzie ustalała, dla kogo tego rodzaju exemplum miało być funkcjonalne i w jakim celu. Dlatego też wydaje się nieodzowne zapoznanie się z prawidłami rządzącymi owymi konwencjami stylistycznymi.
7.4.3. Każda wypowiedź człowieka posługuje się wieloma środkami, które mają na celu usprawnić percepcję zawartego w niej komunikatu. Korzysta z nich również wypowiedź historiograficzna, jednakże ma również sposoby tylko sobie właściwe. Najczęściej mieszczą się one w kategoriach estetycznych, właściwych utworowi literackiemu. Tak więc zasady retoryki w średniowieczu i później są stosowane również w twórczości historiograficznej, na podobnej zasadzie jak w dziele literackim.
Zasadniczą jednak funkcję spełnia ustalony układ wypowiedzi, a mianowicie narracja.
7.4.3.1. Z punktu widzenia twórczości literackiej, źródła historyczne noszą znamiona twórczości epickiej, gdzie ważną rolę odgrywa dynamiczne przedstawienie świata lub zdarzeń, a zatem w kategoriach czasu historycznego, przez co uzyskuje możność porządkowania według następstwa określonych zdarzeń. Jest to opowiadanie, które ze względu na stosunek narratora (jeśli narracja ma charakter monologu), czy też narratorów (jeśli narracja ma charakter dialogu) do minionego czasu, posługuje się czasem przeszłym, poszczególne zaś czynności bohatera ukazane są w następstwie chronologicznym, jednostronnie lub wielostronnie, ale w ściśle określonym momencie fabuły. Opowiadanie może być:
a) Unaoczniające, kiedy narrator dąży do ukazania pewnych fragmentów, zwłaszcza dramatycznych, szybko rozgrywających się zdarzeń i sytuacji, niejako w teraźniejszości. Tym samym likwiduje odrębność czasu narracji i czasu fabuły, umieszczając siebie i świat przedstawiany w jednolitym układzie czasowym. Forma ta posługuje się czasem praesens historicum, czyli czasem teraźniejszym w funkcji czasu przeszłego.
b) Informacyjne, kiedy narrator dąży, obok przedstawienia rozwijających się zdarzeń fabuły, do przekazania pewnej uogólniającej wiedzy na ich temat. Najczęściej cechuje te informacje swego rodzaju bezosobowość i brak zaangażowania narratora, który na pierwszy plan wysuwa ściśle informacyjne walory swej wypowiedzi.
7.4.2.2. Opis jest innym środkiem narracji, prezentującym elementy statyczne. Tym samym narrator jakby zatrzymuje się w pewnym momencie fabuły i zamiast następstwa zjawisk otrzymujemy ich równoczesność. Stąd opis posługuje się raczej rzeczownikami i przymiotnikami niż czasownikami. Opis może dotyczyć osoby lub tła zdarzeń (krajobraz, wnętrze itp.). Szczególnie interesujące są dla historyka opisy sytuacji, będąc przejściem od opowiadania do opisu i podporządkowując się prawidłom gramatycznym opowiadania. Opis sytuacji ma za zadanie uwypuklić określone zdarzenie z fabuły, a tym samym
291
zwrócić baczniejszą uwagę odbiorcy na jakiś detal związany z bohaterem narracji. Ważne dla oceny opisu jest i to z czyjego punktu widzenia został on sformułowany: narratora czy bohatera fabuły.
7.4.3.3. Elementem monologowym narracji są wypowiedzi bohatera fabuły, krótsze lub dłuższe. Mogą one mieć kształt mowy niezależnej, a więc są wypowiadane w pierwszej osobie, oraz mowy zależnej, czyli są włączone w tok narracji i wypowiadane w trzeciej osobie, tj. przez narratora. W tym ostatnim przypadku wypowiedź ulega podporządkowaniu narracji i ma mniej cech autentyczności.
7.4.4. Epicki charakter większości pisanych źródeł historycznych sprzyjał posługiwaniu się środkami właściwymi dla osiągnięcia estetycznych walorów narracji, spod których historyk musi wydobyć obraz rzeczywistości. Środki te określała retoryka, ustalająca wiele form, w które należało ujmować każdą wypowiedź, jeśli miała ona spełniać warunki wymagane dla uzyskania właściwego stopnia artystycznej komunikatywności.
Retoryka w średniowieczu, a i w czasach nowożytnych spełniała zatem funkcję teorii literatury i dlatego jest określana jako ars dictandi. Termin retoryka pochodzi od greckiego słowa rhetor — mówca, mąż polityczny, człowiek wykształcony. U Greków retoryka miała przede wszystkim uczyć jasności wyrażania myśli, ale już w starożytnym Rzymie retoryka miała za zadanie uczyć także poprawnie wyrażać myśl w piśmie. W średniowieczu retoryka stawała się ukoronowaniem poznania naukowego w zakresie artes liberales — nauk wyzwolonych — a tym samym stanowiła pomost do wyższego poznania, teologicznego. W okresie Odrodzenia retoryka nabiera cech nowych, nawiązujących do tradycji rzymskich (Cicero, Kwintylian), upatrujących ideał człowieka w dobrym mówcy i dobrym pisarzu. Szczególnego znaczenia nabrała w polskim życiu kulturalnym XVI w. Rola retoryki maleje od połowy XVII w., kiedy to zaczęto obciążać ją odpowiedzialnością za wynaturzenia i skostnienie ówczesnego pisarstwa. Odtąd też rośnie pejoratywne zabarwienie tego słowa, osiągając swój szczyt w czasach współczesnych, kiedy zazwyczaj zły gust w mówieniu lub pisaniu określamy jako pustkę retoryczną, nie zdając sobie nawet sprawy ze znaczenia tego słowa w przeszłości, po prostu nie znając jego treści.
Badania nad retoryką w źródłach historycznych nie są prowadzone w stopniu zadowalającym. Lepiej znamy teorię retoryczną średniowiecza, niewiele wiemy o teorii humanistycznej. Studia źródłoznawcze, zwracające baczniejszą uwagę na zagadnienia retoryki, nie tylko w piśmiennictwie polskim, są nader nieliczne.
7.4.5. Na teorię retorycznej elocutio, czyli opracowanie językowe i stylistyczne składają się zagadnienia stylu, konstrukcji dzieła, figur retorycznych oraz tropów i topoi. Stopień zastosowania owych colores rhetorici czy też flores rhetorici wyznacza bogactwo kultury piśmienniczej. Stąd zasobność środków retorycznych konkretnego dzieła jest sama z siebie ważkim źródłem poznania historycznego.
292
7.4.5.1. Retoryka średniowieczna ostatecznie wyróżniła dwa style: ornatus difficilis (modus gravis) i ornatus facilis (sermo levis), czyli styl ozdobny i styl prosty, potoczny, bogatszy i uboższy w zastosowanie środków retorycznych, owych colores, tj. figur i tropów. Styl ozdobny będzie używał w zasadzie pełnego ich zasobu, styl uboższy zaś jedynie niektórych, celowo dobranych. Zasób środków stosowanych przez oba style nie był nigdy ściśle określony i różnił się zarówno w czasie, jak i w zależności od kręgów kulturowych. Co więcej, można obserwować różnice nawet u pisarzy sobie współczesnych i z tego samego kręgu geograficznego. Najczęściej bodaj, nie bez orien-talizujących wpływów Biblii, stosowany był retoryczny zabieg paralelizmu, powtarzania (interpretatio). Technika ta polegała na zdwajaniu tej samej treści lub też na przeciwstawianiu sobie tej samej treści, ale zawsze w innej szacie słownej, jednak za pomocą synonimów. Przykładem tej techniki może być arenga z dokumentu Sambora, księcia pomorskiego, z 1255 r.: Honestum ac beatum constat esse votum, \ immo sanctum ac laudabile patet esse commercium, | dare sua transistoria \ et recipere pro his eterna \ terrena sibi displicere \ et celestia possidere; arenga dokumentu Kingi z 1268 r.: Ne labantur cum tempore, \ que gerentur in tempore, a także Gallowe o factum biskupa Stanisława: Neąue enim traditorem episcopum excusamus, | neąue regem vindicantem sic se turpiter commendamus, \ sed hoc in medio deseramus, | et ut in Ungaria receptus fuerit, disseramus.
7.4.5.2. Zgodnie z zasadami retoryki dzieło powinno składać się zproemium (exordium), narratio (divisio, w listach petitio), confirmatio, refutatio i conclusio, według zaś innych zpnncipium, narratio,partitio,propositio, argumentatio, conclusio i epilogus. Jeśli zachowywało wszystkie części, mamy ordo artificialis, jeśli tylko niektóre — ordo naturalis.
W szczególności pisarstwo historyczne musiało posługiwać się ordo naturalis i stąd niemal zawsze zachowuje ono jedynie prolog i epilog, chociaż niekiedy usiłuje zachować i inne części, na wzór ordo artificialis. W konsekwencji też te właśnie części są budowane z uwzględnieniem całego aparatu retorycznego, chociaż nie brak jego zastosowań i w toku historycznej narracji.
7.4.5.3. Figury (schematy) retoryczne są szczególnie rozbudowanym działem retoryki. Polegają one na stosowaniu odpowiednich środków werbalnych, logicznych, dźwiękowych i gramatycznych, w celu jasnego wyłożenia myśli. Środków tych retoryka opracowała w ciągu swego rozwoju sporo. Leonid Arbusow wylicza 38 grup środków werbalnych, 9 logicznych, 7 dźwiękowych i 5 gramatycznych.
Najczęściej obserwowanymi figurami w historiografii są figury dźwiękowe: aliteracja, rym i rytm (cursus). Tak np. aliteracją posługuje się Gali, używając zdań krótkich (cola, w przeciwieństwie do długich okresów — coma):
patria ubi
aer salubris, ager fertilis, silva melliflua,
293
aqua piscosa, milites bellicosi, rustici laboriosi, equi durabiles, boves arabiles, vaccae lactosae, oves lanosae.
Ten sam przykład wskazuje na użycie przez Galia rymu, gdyż obok równości taktu zdania, osiągniętego przez zastosowanie cola, osiągnął równość dźwięku. Rozkwit prozy rymowanej przypada na połowę X w. i do końca średniowiecza pozostawał ulubionym środkiem artystycznym.
Rytm średniowieczny opiera się nie na iloczasie, ale na stosowaniu rytmicznie akcentowanych zakończeń (clansules) poszczególnych członów zdania (cursus leonis). Używanie rytmu obserwujemy od połowy XI w., o czym zadecydowało wprowadzenie go do praktyki pisarskiej w kancelarii papieskiej. Zasięg prozy rymowanej zatoczył szerokie kręgi w piśmiennictwie średniowiecznym zarówno w dyplomatyce, jak i w twórczości liturgicznej i w literaturze pięknej. W kancelarii papieskiej stał się nawet kryterium autentyczności dokumentu. Przestał go stosować dopiero humanizm. W początkach XII w. rytm przybrał ostatecznie następujące kształty:
a) cursus planus (związany ze śpiewem gregoriańskim):
esse | nón pósse albo
fóm-póribus | sui,
b) cursus tardus (durus, ecclesiasticus):
córdi | cónsflium albo
mara-festa de|bflitas,
c) cursus velox (chętnie stosowany w kancelarii papieskiej)
cons-tringimur | cógitare albo
spiritus | sancti | Del,
d) cursus dispondiacus:
esse | videatur.
7.4.5.4. Tropy służą do wydobycia ze słowa, przez zestawienie go z innymi słowami, jego znaczeń utajonych bądź całkiem nowych. Licznymi tropami posługujemy się również w życiu codziennym, np. drapacz chmur, w kwiecie wieku, dziecko szczęścia. Wartość semantyczna tropów nie tkwi w nich samych, ale w kontekście stylistycznym, w którym zostały użyte. Retoryka wypracowała niewielką liczbę tropów. Leonid Arbusow wylicza ich zaledwie 16. Przykładem tropu najbardziej typowym jest metafora (translatio), czyli przenośnia, oparta najczęściej na tekstach biblijnych, liturgicznych oraz klasyków starożytnych. Polega ona na przeniesieniu znaczenia jednego słowa
294
la drugie lub ich zespół (np. imber coelestis, uroda życia). Innym tropem jest personifikacja (personificatio, prosopopoiia), czyli przypisywanie cech człowieka •zeczom martwym, przez co nosi ona znamiona metafory (np. vorat ignis). Metonimia (hypallage, denominatio), to trop, w którym desygnaty nazw sozostają w realnym związku, np. wypić kielich do dna, to znaczy wypić wino i kielicha do dna (desygnat wino został zastąpiony przez kielich). Trop ten rozwalał tworzyć różne żartobliwe gry słów, jak np. Subtilis Anglia, hebes Theutonia, textris Flandria, muliebris Gallia, iactatrix Normania. Synekdocha intellectio) to trop, w którym część zastępuje całość lub całość — część (pars •)ro toto), np. jeźdźcy w sensie wojsko, corpus zamiast anima, minęło pięć zim
— przy czym zima zamiast rok. Zamiana imienia (autonomasia, pronominatio), kiedy nazwę osoby czy rzeczy zastępujemy nazwą jej charakterystycznej :echy, np. princeps apostolorum = św. Piotr, Romanorum eloąuentiae princeps = Cicero.
Wiele charakterystycznych dla retoryki tropów }est nadal w obiegu, zwłaszcza literackim i nie są one obce współczesne] teorii literatury. Obok }uż wymienionych tropów można tam spotkać się z używanymi również w retoryce hiperbolą, alegorią, ironią, peryfrazą, oksymoronem.
7.4.5.5. Topika (topos, topoi) to dział retoryki, który uczył prawidłowości metodycznych zabiegów, prowadzących do osiągnięcia zamierzonego celu. Stąd topika zajmuje się tzw. lod communes, czyli środkami służącymi do pięknego i klarownego wykładu, konstrukcji dzieła i poszczególnych jego części. Dlatego była ona szczególną troską nauczania średniowiecznego i humanistycznego, a w konsekwencji stosowana była przez pisarzy wszelkiego autoramentu. Istotnym dla nas zagadnieniem jest, jakie środki topika nakazywała stosować historykowi. Historykom zaś, nawiązując jeszcze do tradycji cycerońskich, zalecano narrare lub exornare, opowiadać lub interpretować treści historyczne. Stosownie do podejmowanych zadań, pisarze-historycy stosowali styl facilis lub difficilis. Zawsze jednak zadaniem historyka było pisać breviter (krótko), aperte (jasno) i veraciter (rzetelnie). Spośród elementów konstrukcyjnych dzieła pisarze historyczni najbardziej obserwowali prolog i epilog. Inne części były stosowane w zależności od gatunku pisarskiego, o ile stwarzał on możliwości ich stosowania. Stąd też przede wszystkim prologi, przedmowy, listy dedykacyjne są naszpikowane retoryczną sztuką, a niejednokrotnie stanowią błyskotliwy popis umiejętności autora w tym zakresie.
Poprawnie zbudowany wstęp — exordium (proemium) musiał zawierać wiele ustalonych topoi, lod communes. Musiał zatem zawierać zapewnienie o głębokim namyśle przed podjęciem dzieła (topos oceny możliwości autora), invocatio
— wezwanie, dedykacja, topos powodu podjęcia pisania (causa scribendi), wyłożenie podstawy źródłowej (probabilitas scribendi), a także zabowiązanie się do zwięzłości (formuła brevitatis). Należy zawsze podchodzić do wymienionych toposów z dużą ostrożnością i umiarem. Nie zawsze bowiem są one zgodne z rzeczywistością, ale są ważkim źródłem dla badania mentalności środowiska i jego kultury.
295
na drugie lub ich zespół (np. imber coelestis, uroda życia). Innym tropem jest personifikacja (personificatio, prosopopoiia), czyli przypisywanie cech człowieka rzeczom martwym, przez co nosi ona znamiona metafory (np. vorat ignis). Metonimia (hypallage, denominatio), to trop, w którym desygnaty nazw pozostają w realnym związku, np. wypić kielich do dna, to znaczy wypić wino z kielicha do dna (desygnat wino został zastąpiony przez kielich). Trop ten pozwalał tworzyć różne żartobliwe gry słów, jak np. Subtilis Anglia, hebes Theutonia, textri$ Flandria, muliebris Gallia, iactatrix Normania. Synekdocha (intellectio) to trop, w którym część zastępuje całość lub całość — część (pars pro toto), np. jeźdźcy w sensie wojsko, corpus zamiast anima, minęło pięć zim
— przy czym zima zamiast rok. Zamiana imienia (autonomasia, pronominatio), kiedy nazwę osoby czy rzeczy zastępujemy nazwą jej charakterystycznej cechy, np. princeps apostolorum = św. Piotr, Romanorum eloąuentiae princeps = Cicero.
Wiele charakterystycznych dla retoryki tropów jest nadal w obiegu, zwłaszcza literackim i nie są one obce współczesnej teorii literatury. Obok już wymienionych tropów można tam spotkać się z używanymi również w retoryce hiperbolą, alegorią, ironią, peryfrazą, oksymoronem.
7.4.5.5. Topika (topos, wpoi) to dział retoryki, który uczył prawidłowości metodycznych zabiegów, prowadzących do osiągnięcia zamierzonego celu. Stąd topika zajmuje się tzw. loci communes, czyli środkami służącymi do pięknego i klarownego wykładu, konstrukcji dzieła i poszczególnych jego części. Dlatego była ona szczególną troską nauczania średniowiecznego i humanistycznego, a w konsekwencji stosowana była przez pisarzy wszelkiego autoramentu. Istotnym dla nas zagadnieniem jest, jakie środki topika nakazywała stosować historykowi. Historykom zaś, nawiązując jeszcze do tradycji cycerońskich, zalecano narrare lub exornare, opowiadać lub interpretować treści historyczne. Stosownie do podejmowanych zadań, pisarze-historycy stosowali styl facilis lub difficilis. Zawsze jednak zadaniem historyka było pisać breviter (krótko), aperte (jasno) i veraciter (rzetelnie). Spośród elementów konstrukcyjnych dzieła pisarze historyczni najbardziej obserwowali prolog i epilog. Inne części były stosowane w zależności od gatunku pisarskiego, o ile stwarzał on możliwości ich stosowania. Stąd też przede wszystkim prologi, przedmowy, listy dedykacyjne są naszpikowane retoryczną sztuką, a niejednokrotnie stanowią błyskotliwy popis umiejętności autora w tym zakresie.
Poprawnie zbudowany wstęp — exordium (proemium) musiał zawierać wiele ustalonych topoi, loci communes. Musiał zatem zawierać zapewnienie o głębokim namyśle przed podjęciem dzieła (topos oceny możliwości autora), inoocatio
— wezwanie, dedykacja, topos powodu podjęcia pisania (causa scribendi), wyłożenie podstawy źródłowej (probabilitas scribendi), a także zabowiązanie się do zwięzłości (formuła brevitatis). Należy zawsze podchodzić do wymienionych toposów z dużą ostrożnością i umiarem. Nie zawsze bowiem są one zgodne z rzeczywistością, ale są ważkim źródłem dla badania mentalności środowiska i jego kultury.
295
Zasobność topoi jest wcale znaczna i mógł autor nimi okraszać dowolnie swoje dzieło. Jednakże tutaj nie możemy im już niedowierzać i interpretację musimy zróżnicować. Jeśli wystąpi topos puer — senex (np. przypisywanie dojrzałej mądrości już w latach dziecięcych), musimy być ostrożni, ale jeśli użyje toposu opisu zimy — to autor chce nam bez wątpienia określić porę roku, chociaż opis ten nie musi być obrazem zimy w owym roku. Jeszcze inaczej podejdziemy do toposu ex pluribus pauca , kiedy autor będzie utrzymywał, że z tego, co wie, tylko niewiele nam przekazuje, gdyż być może tylko to właśnie wiedział.
Rzecz oczywista, że do pełnej analizy retorycznej nie wystarczą wiadomości tutaj zgromadzone. Nie jest bowiem naszym zamiarem dawanie pełnego przeglądu retoryki, a jedynie scharakteryzowanie samego zjawiska i wskazanie na jego wagę dla poznania historycznego.
7.5. Bibliografia
Problemowi stosunku filologii do historii, możliwościom wykorzystywania źródeł literackich do badań historycznych, poświęcane są m.in. następujące studia:
1. K. Bartoszyński, Aspekty i relacje tekstów (źródło — historia - literatura), [w:] Dzieło literackie jako źródło historyczne, Warszawa 1978, s. 52-93.
2. S. Czarnowski, Warunki społeczne zmiany znaczenia symbolów literackich, [w:] tegoż, Dzieła, t. 1, Warszawa 1956, s. 197-214.
3. A. Dupront, Langage et histoire, [w:] Doklady Kongressa [XIII Meźdunarodnyj Kongress Istorićeskih Nauk], t. 1/1, Moskva 1973, s. 186-254.
4. H. Feher, Die Dichtung des Mittelalters als Quelle des Rechts, [w:] Festschrift Kań Haffzum 70. Geburtstag dargebracht, Innsbruck 1950, s. 62—66.
5. B. Geremek, Średniowiecze i znaki, „Teksty", t. 1: 1972, s. 90-97.
6. A. J. Gurewicz, Język źródła historycznego i rzeczywistość społeczna. Średniowieczny bilingwizm, „Studia Źródłoznawcze", t. 18: 1973, s. 1-13.
7. L. Havet, Manuel de cńtiąue verbale appliąuee aux textes latins, Paris 1911.
8. J. Holzer, Świat zdeformowany. Dzieło literatury XX wieku jako źródło historyczne, [w:] Dzieło literackie jako źródło historyczne, Warszawa 1978, s. 327-343.
9. S. Inglot, Związki językoznawstwa z naukami historycznymi, „Acta Universitatis Wratislaviensis", t. 199: Studia linguistica, z. 1: 1974, s. 9-14.
10. H. Kronasser, Handbuch der Semasiologie, kurze Einfuhrung in die Geschichte. Problematik und Terminologie der Bedeutungslehre, Heidelberg 1952.
11. B. Kiirbisówna, Literaturoznawstwo a historiografia średniowieczna, „Roczniki Historyczne", t. 20: 1953/54, s. 167-180.
12. B. Kurbis, Ars critica — investigatio humanitatis. Sto lat filologii łacińskiej średniowiecza, [w:] Tradycje i perspektywy nauk pomocniczych historii w Polsce, Kraków 1995, s. 163-173.
13. D. McMillan, A propos de tradition orales, „Cahiers de Civilisation medievale", t. 3: 1960, s. 67-91.
14. L. M. Puśkarov, Vpliv formi istorićnogo dzerela na jogo zmist, „Istorićni dżerela ta ih vikoristannja", t. 4. 1969, s. 114-122.
15. J. Szymański, O potrzebie stosowania metod filologicznych w badaniach historycznych, „Historyka", t. 7: 1977, s. 57-68.
16. J. Topolski, Problemy metodologiczne korzystania ze źródeł literackich w badaniach historycznych, [w:] Dzieło literackie w badaniu historycznym, Warszawa 1998, s. 9-30.
296
17. B. Uspieński, Historia sub specie semioticae, „Teksty", t. 2: 1976, z. 26, s. 120-132.
18. Werbalne i pozawerbalne środki wyrazu w źródle historycznym, Lublin 1981.
19. P. Zumthor, Langue, texte, enigme, Paris 1975.
20. P. Zumthor, Le texte medieval et l'histoire. Propasitions tnethodologiąues, „Romanie Reviev", t. 64: 1974, s. 5-15.
Jako przykłady studiów semiotycznych i semazjologicznych podajemy prace:
1. R. Arveiller, Contribution d l'e'tude des termes de voyage enfrancais (1505-1722), Paris 1963.
2. A. Bogucki, Komes w polskich źródłach średniowiecznych, Warszawa 1972.
3. A. Bogucki, Z badań nad terminologia źródeł polskich do połowy XIV wieku, „Studia Źródłoznawcze", t. 19: 1974, s. 29-46.
4. C. Briihl, Remarąues sur les notions de „capitale" et de „residence" pendant le haut moyen dge, „Journal des savants" 1967, s. 193-215.
5. J. Dowiat, Kilka uwag o słownictwie Galia Anonima w związku z zagadnieniem organizacji sił zbrojnych za Bolesława Krzywoustego, „Kwartalnik Historyczny", t. 66: 1959, s. 29-51.
6. H. Dubled, Quelques obseruation sur le sens du mot ville, „Le Moyen age", t. 59: 1953, s. 1-10.
7. J. Dutkiewicz, Z badań nad terminologią publicystyki powstania listopadowego, „Zeszyty Naukowe Uniwersytetu Łódzkiego", ser. 1: Nauki Humanistyczno-spoleczne, 1959, z. 12, s. 97-132.
8. D. Evans, „Lanier". Histoire d'un mot, Geneve 1967.
9. A. Gąsiorowski, Castellanus. Przyczynek semazjologiczny, „Slavia Antiąua", t. 18: 1971, s. 207-221.
10. H. Gregoire, P. Orgels, Paganus. Etude de semantiąue et d'histoire, [w:] Melanges Georges Smets, Braselles 1952, s. 363^M)0.
11. H. Grundmann, „Litteratus — illiteratus". Der Wandel einer Bildungsnorm vom Altertum zum Mlittelalter, „Archiv fur Kulturgeschichte", t. 40: 1958, s. 1-65.
12. A. Hejna, Curia, curtis, castrum, castellum. Ein Beitrag zur Frage der Differenzierung der selbstdndigen Herrensitze im 10-13. Jahrhundert, [w:] Siedlung, Burg und Stadt, Berlin 1969, s. 210-217.
13. A. Hofmeister, Puer, iuvenis, senex. Zum Verstdndnis der mittelalterlichen Altersbezeichnungen, [w:] Papstum und Kaisertum. Paul Kehr zum 65. Geburtstag, Munchen 1926, s. 287-319.
14. A. L. Horośkević, Terminy „Russia" i „Moskovia" v 9-13 knigach „Annalov Polii" Jana Dlugośa, [w:] Cultus et cognitio. Studia z dziejów średniowiecznej kultury, Warszawa 1976, s. 203-208.
15. I. Hoss, Parlamentum. Zur Verwendung des Begriffes im Sprachgebrauch der spdtmittelalterlichen Reichskanzlei, [w:] Historische Forschungfiir Walter Schlesinger, Koln 1974, s. 570-583.
16. L. G. Katuśkina, Termin „konsul" v diplomatićeskoj praktike Italii XV v., „VspomogatePnye istorićeskie discipliny", t. 7: 1976, s. 297-301.
17. W. Kienast, Magnus = der Altere, „Historische Zeitschrift", t. 208: 1967, s. 1-14.
18. Ch. Klapisch, „Parentes, amici et vicini". II territorio urbano d'una famiglia mercantile nel XV secolo, „Quadrini Storici", t. 33: 1978, s. 953-982.
19. G. Koebler, „Civis" und„ius civile". Untersuchungen zur Geschichte zweier Rechtswórter im friihen deutschen Mittelalter, „Zeitschrift der Savigny-Stiftung. Germ. Abt.", t. 83: 1966, s. 35-62.
20. T. Kruszyński, Znaczenie wyrazu prawo w języku staropolskim i w ludowych gwarach, „Polonia Sacra", t. 10: 1958, z. 2, s. 281-317, „Prawo Kanoniczne", t. 1: 1958, z. 1/2, s. 343-377.
21. A. G. Kuz'min, Termina „bela" drevnorusskih pamjatnikov, [w:] Srednovekovaja Rus', Moskva 1976, s. 67-70.
22. G. Labuda, Rozprzestrzenianie się tytułu „króla" wśród Słowian, [w:] Wieki średnie. Medium aevum. Prace ofiarowane T. Manteufflowi w 60 rocznicę urodzin, Warszawa 1962, s. 57-77.
23. J. Matuszewski, Missalia — mensalia, [w:] Cultus et cognitio. Studia z dziejów średniowiecznej kultury, Warszawa 1976, s. 373-391.
24. J. Matuszewski, Morbus comitialis czyli kaduk, „Przegląd Historyczny", t. 60: 1969, s. 161-173.
25. J. Matuszewski, Perna i berna, „Studia Śląskie", ser. nowa., t. 20: 1971, s. 321-333.
26. J. Matuszewski, Molendinum manuale, „Studia i Materiały do Dziejów Wielkopolski i Pomorza", t. 13: 1979, s. 127-144.
297
27. I. Petkanov, Planus, Polonus, Polacus nello lingue romanze, [w:] Studi E. Lo Gatto ed G. Maver, Firenze 1962, s. 529-540.
28. K. Pivec, Romanus, colonus, colonia in den fruhmittelalterlichen Quellen des ósterreichischen Alpenraumes, „Seria philologica Aenipontana. Insbrucker Beitrage zur Kulturwissenschaft", t. 7/8: 1981, s. 377-381.
29. J. F. Verbruggen, Notę sur le sens des mots castrum, castellum, et ąueląues autres expressions qui designent des fortifications, „Revue Belge de Philologie et d'histoire", t. 28: 1950, s. 147-155.
30. G. C. Waterston, Une etude semantiąue du mot „ordre" et ąueląues mots de la meme familie dans le francais du moyen dge, Geneve 1965.
31. P. J. Wexler, La Formation du vocabulaire des chemins deferen France (1778-1842), Geneve 1955.
32. G. Wojciech-Masłowska, „Amor patriae" — „pro patria mori" i „ornamentum patriae" w polskich źródłach narracyjnych XV wieku, [w:] Ars historica. Studia z dziejów powszechnych i Polski, Poznań 1978, s. 485^92.
33. B. Zientara, Populus — gens — natio. Z zagadnień wczesnośredniowiecznej terminologii etnicznej, [w:] Cultus et cognitio. Studia z dziejów średniowiecznej kultury, Warszawa 1978, s. 673-682.
W problemy historii języka źródeł historycznych wprowadzają m.in. studia:
1. F. Blatt, Sprachwendel im Latein des Mittelalters, „Historische Vierteljahrschrift", t. 28: 1934, s. 22-52.
2. G. Cremaschi, La lingua latina del medioevo, „Aevum", t. 31: 1957, s. 415—437.
3. L. W. Dały, B. A. Dały, Some Techniąue in Mediaeval Latin Lexicography, „Speculum", t. 39: 1984, s. 229-239.
4. B. Gładysz, Łacińska filologia średniowieczna a teologia, „Collectanea Theologica", t. 20: 1939, s. 59-82.
5. M. Helin, Vulgarismes et neologismes dans la latinite medievale, „Le Moyen age", t. 69: 1963, s. 247-258.
6. K. Langosch, Lateinisches Mittelalter. Einleitung in Sprache und Literatur, Darmstadt 1963.
7. P. Lehmann, „Enim" und „autem" in mittelalterlichen lateinischen Handschriften, [w:] tegoż, Erforschung des Mittelalters, t. 4, Stuttgart 1961, s. 22-25.
8. P. Lehmann, Mittelalter und Kuchenlatein, [w:] tegoż, Erforschung des Mittelalters, t. 2, Stuttgart 1959, s. 46-62.
9. Ch. Mohrmann, Le Latin medieval, „Cahiers de civilisation medievale", t. 1: 1958, s. 265-294.
10. Ch. Mohrmann, Latin vulgaire, latin des chretiens, latin me'dieval, Paris 1955.
11. Ch. Mohrmann, Liturgical Latin. Its Origins and Character, Washington 1957.
12. J. Monfrin, Le Latin medieval et la langue des chartes, „Vivarium", t. 8: 1970, s. 81-98.
13. M. Plezia, Development Periods ofMedieval Latin, [w:] Miscellanea mediaevalia in memoriamjan Frederik Niermeyer, Groningen 1967, s. 29-40.
14. Ae. Springhetti, Latinitas fontium iuris canonici, Roma 1968.
15. W. Stach, Mittellateinische Philologie und Geschichtwissenschaft, [w:] Mittellateinische Dichtung. Ausgewdhlte Beitrage zu ihrer Erforschung, Darmstadt 1969, s. 22-34.
16. W. Stach, Won und Bedeutung im mittelalterlichen Latein, „Deutsches Archiv", t. 9: 1952, s. 332-353.
17. W. Steinen, Das mittelalterlichen Latein als historisches Phdnomen, „Revue Suisse d'histoire", t. 7: 1957, s. 1-27.
18. W. Siiss, Das Problem der lateinischen Bibelsprache, „Historische Vierteljahrschrift", t. 27: 1932, s. 1-39.
19. I. Tarnowska, Słownictwo łacińskie polskich scholastykom w świetle prac leksykograficznych, „Studia Źródłoznawcze", t. 6: 1961, s. 103-120.
20. D. Turkowska, Les Prepositions „ab, ad, ante, apud" dans le latin medie'val, „Classica et mediaevalia", t. 26: 1965, s. 354-393.
21. J. Vielliard, Le Latin des diplómes royaux et chartes pńoees de 1'epoąue merovingienne, Paris 1927.
22. K. Weysenhoff, O wpływie substratu języka polskiego na łacinę używaną w Połsce średniowiecznej, „Pamiętnik Literacki", t. 51: 1960, z. 3, s. 91-108.
298
23. E. Auerbach, Literary Language and Its Public in Late Latin Antiąuity and in the Middle Ages, New York 1965.
24. K. Baldinger, La Langue des documents en ancien Gascon, „Revue de linguistique Romane", t. 26: 1962, s. 331-347.
25. B. Boesch, Untersuchungen zur allemannischen Urkundensprache des XIII. Jahrhunderts, Bern 1946.
26. L. Carolus-Barre, Les Plus anciennes chartes en langue francaise, Paris 1984.
27. S. Garcia Francos, La lengua ndutica en la edad media, Madrid 1958.
28. K. J. Hollyman, Le Developpement du vocabulaire feodal en France pendant le haut moyen dge. Etude semantiąue, Geneve 1957.
29. F. Mosse, Manuel de l'anglais du moyen age, des origines au XVI' siecle, 2e ed., t. 1-2, Paris 1959.
30. R. Rudolf, Die Anfange der deutschen Urkundensprache in Sudbóhmen, „Zeitschrift fur Mundartforschung", t. 29: 1982, s. 97-135.
31. I. Bajerowa, Kształtowanie się systemu polskiego języka literackiego w XVIII wieku, Wrocław 1964.
32. Z. Klemensiewicz, T. Lehr-Spławiński, St. Urbańczyk, Gramatyka historyczna języka polskiego, Warszawa 1955.
33. Z. Klemensiewicz, Historia języka polskiego, wyd. 4, Warszawa 1980.
34. E. Klich, Polska terminologia chrześcijańska, Poznań 1927.
35. A. Kowalska, Język polski w szesnastowiecznych księgach miejskich Tarnowskich Gór, Wrocław 1970.
36. T. Lehr-Spławiński, Język polski. Pochodzenie, powstanie, rozwój, [wyd. 3], Warszawa 1978.
37. Pochodzenie polskiego języka literackiego, Wrocław 1958.
38. A. Preissner, Wyrazy polskie w dokumentach Władysława Łokietka, „Rocznik Biblioteki Polskiej Akademii Nauk w Krakowie", t. 10: 1984, s. 64-73.
39. St. Słoński, Historia języka polskiego w zarysie, wyd. 3, Warszawa 1953.
40. H. Wiśniewska, Polszczyzna potoczna a urzędowa w XVII-wiecznych ksiągach lubelskich, „Studia z filologii polskiej i słowiańskiej", t. 15: 1977, s. 117-135.
Spośród podręczników łaciny poklasycznej odnotowujemy:
1. C. Battisti, Awiamento allo studio del latino volgare, Bari 1949.
2. Ch. H. Grandgent, An Introduction to Vulgar Latin, 2nd ed, New York 1962.
3. J. Herman, Le Latin vulgaire, 2* ed., Paris 1970.
4. P. Tekavćić, Uvod u vulgami latinitet, Zagreb 1970.
5. V. Vaananen, Introduction au latin vulgaire, Paris 1963.
6. A. Blaise, Manuel du latin chretien, Strassbourg 1955.
7. V. Blanco Garcia, Latin medieval. Introduccion a su estudio y antologia, Madrid 1944.
8. G. Cremaschi, Guida allo studio del latino medievale, 2 ed, Padova 1961.
9. K. P. Harrington, Mediaeval Latin, 2nd ed, Chicago 1983.
10. J. Nechutova, Uvod do studia stfedoveke latiny, Brno 1974.
11. D. Norberg, Manuel praliąue de latin medieval, Paris 1988.
12. K. Strecker, Einfuhrung in das Mittellatein, 3. Aufl., Berlin 1939 (tłum.: Introduction a l'e'tude du latin medieoal, Y ed., Geneve [s. d.]; Introduction to Medieval Latin, 3th ed, Berlin 1965).
13. H. Watenphul, Mittellateinisches Lesebuch, Bielefeld 1927.
14. E. A. Gooder, Latin for Local history. A Introduction, London 1981.
Należy korzystać z dostępnych słowników języka polskiego, spośród których wymieniamy:
1. A. Bruckner, Słownik etymologiczny języka polskiego, Warszawa 1957.
2. J. Karłowicz, A. Kryński, W. Niedźwiedzki, Słownik języka polskiego, t. 1-8, Warszawa 1900-1927.
3. B. Linde, Słownik języka polskiego, wyd. 3, t. 1-6, Warszawa 1951.
4. S. Reczek, Podręczny słownik dawnej polszczyzny, Wrocław 1968.
5. F. Sławski, Słownik etymologiczny języka polskiego, Kraków 1952-.
6. Słownik języka polskiego, red. W. Doroszewski, Warszawa 1958-.
7. Słownik staropolski, red. K. Nitsch, Z. Klemensiewicz, J. Safarewicz, Warszawa 1953-.
299
Spośród słowników innych języków wymieniamy:
1. R. J. Avanesov, Skwar drevnorusskogo jazyka 11-14 vekov, Moskva 1966.
2. A. Bzdęga, H. Zawadzka, Słownik trudniejszych wyrazów niemieckich w Aktach stanów Prus Królewskich, Toruń 1959.
3. Diccionario histórico de la langua espańola, Madrid 1960.
4. J. Gebauer, Slaonik staroćesky, Praha 1903.
5. R. Grandsaignes d'Hauterive, Dictionnaire d'ancien francais. Moyen dge et renaissance, Paris 1947.
6. E. Huguet, Dictionnaire de la langue francaise du XVII" siecle, Paris 1925.
7. F. Jelmek, Mittelhochdeutsches Wórterbuch zu den deutsche Sprachdenkmdlern Bóhmes und der mdhrischen Stddte Briin, Iglau und Olmutz, Heidelberg 1911.
8. J. B. La Curne de Saint-Palaye, Dictionnaire histońąue de l'ancien langage francois ou glossaire de la langue francoise depuis son origine jusąu'au siecle de Louis XIV, t. 1-10, Nirot [1875-1882].
9. F. Śimek, Slounićek stare ceśtiny, Praha 1947.
Spośród słowników łaciny średniowiecznej i specjalistycznych wymieniamy:
1. A. Ernout, A. Meillet, Dictionnaire etymologiąue de la langue latine. Histoire des mots, Paris 1932.
2. R. Klinck, Die lateinische Etymologie des Mittelalters, Miłnchen 1970.
3. A. Bacci, Lexicon eorum vocabulorum, ąuae difficilius latine redduntur, 4 ed, Roma 1963.
4. A. Bartal, Glossańum mediae et infimae latinitatis Regni Hungariae, Lipsiae 1901.
5. M. Bassols de Climent, J. Bastardas Parera, E. Rodón Binue, Glossarium mediae latinitatis Cataloniae. Voces latinas y romances documentados en fiientes catalanas del ano 800 al 1110, Barcelona 1960-.
6. A. Blaise, Dictionnaire latin-francais des auteurs chretiens, 2e ed., Tournai 1967-.
7. F. Blatt, Novum glossarium mediae latinitatis ab anno DCCC usąue ad annum MCC, Hafniae 1957.
8. L. Diefenbach, Glossarium latino-germanicum mediae et infimae aetatis, Francofurti a. M. 1857-.
9. L. Diefenbach, Novum glossarium latino-germanicum, Francofurti a. M. 1867.
10. Ch. Du Cange du Fresne, Glossarium ad scriptores mediae et infimae latinitatis, 5 ed, t. 1-10, Nirot 1883-1887 (reed. t. 1-5, Graz 1953).
11. W. J. Fuchs, O. Weijers, Lexicon latinitatis nederlandkae medii aevi. Woordenboek van het middeleeuws latijn van de Noordelijke Nederlanden, Amsterdam 1971—.
12. E. Habel, F. Grobel, Mittellateinisches Glossar, 2. Aufl., Paderborn 1959.
13. R. Hakamies, Glossarium latinitatis medii aevi Finlandicae, Helsinki 1958.
14. F. A. Heinichen, Lateinisch-deutsches Taschenwórterbuch, 6 Aufl., Leipzig 1971.
15. M. Kostrenćić, V. Gortan, Z. Herkov, Lexicon latinitatis medii aevi Iugoslaviae, Zagreb 1969-.
16. R. E. Latham, Revised Mediaeval Latin Word-list from British and Irish Sources, London 1965.
17. R. E. Latham, Dictionary of Medieval Latin from British Sources, London 1975-.
18. Latinitatis medii aevi lexicon Bohemorum. Slovnik stredoveke latiny v Ćeskych zemich, Praha 1977-.
19. J. F. Niermeyer, Lateinisch-deutsches Schulwórterbuch, 10 Aufl., Berlin 1931—.
20. J. F. Niermeyer, Mediae latinitatis lexicon minus, Leiden 1978.
21. Słownik łaciny średniowiecznej w Polsce, pod red. M. Plezi, Wrocław 1953-.
22. U. Westerbergh, E. Odelman, Glossarium till medeltidslatinet i Sverige. Glossarium mediae latinitatis Sueciae, Stockholm 1988-.
23. V. Brandl, Glossarium illustrans Bohemico-Moravicos fontes, Brno 1878.
24. E. Brinckmeier, Glossarium diplomaticum zur Erlduterung schwieriger [...] lateinischer hoch- und besonders niederdeutscher Wóner und Formmeln, t. 1-3, Neudruck, Aalen 1961.
25. W. Diamond, Dictionary of Liturgical Latin, Milwaukee 1961.
26. A. Jougan, Słownik kościelny łacińsko-połski, wyd. 4, Warszawa 1992.
27. A. Sleumer, Kirchenlateinisches Wórterbuch, Limburg 1928.
28. J. Riabinin, Materiały do lubelskiego słownika aktowego, Lublin 1934.
29. T. Wierzbowski, Vademecum. Wykaz skrótów i słowniczek łacińsko-polski, Warszawa 1984.
30. J. Sondel, Słownik łacińsko-polski dla prawników i historyków, Kraków [1997].
31. E. Haberkern, J. F. Waliach, Hilfswórterbuch fur Historiker, Bern 1984 (jest to właściwie słownik pojęć występujących w źródłach historycznych).
300
W zagadnienia gatunków i wątków literackich wprowadza każdy podręcznik czy synteza
historii literatury. Obok najważniejszych tego rodzaju dziel, przytaczamy dla przykładu także kilka studiów szczegółowych:
1. H. Baader, Die Lais. Zur Geschichte einer Gattung der altfranzósischen Literatur, Frankfurt a. Main 1966.
2. W. Baumann, Die Literatur des Mittelalters in Bóhmen. Deutsch - Lateinisch — Tschechische Litteratur vom 10. bis zum 15. Jahrhundert, Munchen 1978.
3. J. Bedier, Les Fabliaux. Etudes de Htterature populaire et d'histoire litteraire au moyen dge, 5e ed., Paris 1928.
4. J. Bedier, Les Legendes epiąues. Recherches sur la formation des chansons de gęste, 3e ed., t. 1-4, Paris 1926-1929.
5. R. R. Bezzola, Les Ońgines et la formation de la Htterature courtotse en Occident (500-1200), t. 1-3, Paris 1958-1980.
6. D. Boutet, Les Chansons de gęste et 1'ąffermissement du pouvoir royal (1100-1250), „Annales", t. 37: 1982, s. 3-14.
7. F. Brunhólzl, Geschichte der lateinischen Literatur des Mittelalters, I: Von Cassiodor bis zum Ausklang der karolingischen Emeurung, Munchen 1975.
8. E. R. Curtius, Europdische Literatur und lateinisches Mittelalter, 3 Aufl., Bern 1981 (tłum. poi.: Literatura europejska i łacińska średniowiecza, wyd. 2, Kraków [1997]).
9. J. P. Foucher, La Literaturę latine du moyen dge, Paris 1983.
10. J. Frappier, Re'flexion sur les rapports des chanson de gęste et de l'histoire, „Zeitschrift fur Romanische Philologie", t. 73: 1957, s. 1-19.
11. J. Ghelinck, Litterature latin au moyen dge, t. 1-2, Paris 1939.
12. St. Grzeszczuk, Błazeńskie zwierciadło. Rzecz o humorystyce sowizdrzalskiej XVI i XVII wieku, Kraków 1970.
13. M. Helin, La Litterature latine au moyen dge, Paris 1972.
14. H. Kowalewicz, Zasób, zasięg terytorialny i chronologia polsko-łacińskiej liryki średniowiecznej, Poznań 1967.
15. L. Kukenheim, H. Roussel, Guide de la litterature francaise au moyen dge, 3C ed., Leyde 1963.
16. B. Kiirbis, Holophagus. O smoku wawelskim i innych smokach, [w:] Ars historica. Prace z dziejów powszechnych i Polski, Poznań 1976, s. 163-178.
17. E. R. Labande, Spiritualite et vie litteraire de Wccident, Xe-XIV s., London 1974.
18. G. Labuda, Polska w Pieśni o Rolandzie, „Roczniki Historyczne", t. 22: 1955/55, s. 35-59.
19. G. Labuda, Powieść o Walgierzu z Tyńca i o Wisławie z Wiślicy, [w tegoż:] Źródła, sagi i legendy do najdawniejszych dziejów Polski, Warszawa 1960, s. 243-298.
20. M. M. Lares, Bibie et cwilisation anglaise. Naissance d'une tradition (Ancien Testament), Paris 1974.
21. J. Lewański, Uwagi o dziedzictwie literackim polskiego średniowiecza, [w:] Historia kultury średniowiecznej w Polsce, Warszawa 1963, s. 161-184.
22. D. S. Lihaćev, Ćekwek v literaturie drevnej Rusi, Moskva 1970.
23. F. López Estrada, Introducción a la literatura medieval espańola, 2 ed, Madrid 1962.
24. H. Łowmiański, Wątki literackie i tradycja historyczna w Kronice Kadłubka (I księga), „Studia Źródłoznawcze", t. 29: 1976, s. 22-27.
25. M. Manitius, Geschichte der lateinischen Literatur des Mittelalters, 2. Aufl., t. 1-3, Munchen 1959-1961.
26. I. Marrou, Les Troubadours, [Paris 1971].
27. T. Michałowska, Staropolska teoria genologiczna, Wrocław 1974.
28. J. Nowak-Dłużewski, Okolicznościowa poezja polityczna w Polsce. Średniowiecze, Warszawa 1963; Czasy zygmuntowskie, [Warszawa] 1966; Pierwsi królowie elekcyjni, Warszawa 1969; Zygmunt III, Warszawa 1971; Dwaj młodzi Wazowie, Warszawa 1972.
29. V. Paladini, M. de Marco, Linguae e letteratura mediolatina, Bologna 1970.
30. L. Stomma, Próba analizy strukturalnej czterech legend średniowiecznych, „Etnografia Polska", t. 16: 1972, s. 281-294.
301
31. L. Szczerbicka-Ślęk, W kręgu Klio i Kaliope. Staropolska epika historyczna, Wrocław 1973.
32. L. Szczerbicka-Ślęk, Duma staropolska. Z dziejów poezji nielicznej, Wrocław 1964.
33. L. Szczerbicka-Ślęk, Pieśń historyczna w świadomości XV-XVIII w., „Acta Universitatis Wratislaviensis", t. 95: Prace literackie, z. 10: 1968, s. 5-21.
34. Średniowieczne gatunki dramatyczno-teatralne, Wrocław 1966.
Podręczniki akademickie polskiej historii literatury to:
1. T. Michałowska, Średniowiecze, Warszawa 1997.
2. J. Ziomek, Renesans, wyd. 6, Warszawa 1996.
3. C. Hernas, Barok, wyd. 5, Warszawa 1997.
W badaniach nie tylko historyczno-literackich pomocne są tego rodzaju dzieła jak:
1. U. Chevalier, Repertorium hymnologicum. Catalogue des chants, hymnes, proses, seąuences, tropes en usage dans 1'Eglise latine depuis les origines jusqu'd nos jours, t. 1-6, Louvain 1892-1912, Bruxelles 1920-1921.
2. G. M. Dreves, C. Blume, H. Bannister,/lnatoa hymnica medii aevi, t. 1-5, Leipzig 1886-1922.
3. E. Follieri, Initia hymnorum Ecclesiae graecae, t. 1-3, Citta del Vaticano 1960-1962.
4. A. Hilka, H. Walther, Carmina medii aevi posterioris latina, I: Initia carminum ac versuum medii aevi posterioris latinorum, Góttingen 1959.
5. D. Schaller, K. Kónsgen, J. Tagliabue, Initia carminum latinorum saeculo undecimo antiąuorum. Bibłiographisches Repertorium fur die lateinische Dichtung der Antike und des fruhen Mittelalters, Góttingen 1977.
W zagadnienia konwencji stylistycznych, nie tylko w odniesieniu do dzieł literatury, wprowadzają studia:
1. C. Delcorno, L'„exemplum" nella predicazione medievale in volgare, [w:] Concetto, storia, miń e immagini dal medio evo, Firenze 1973, s. 393-408.
2. J. Fijaś, Biblia w literaturze średniowiecznej, „Znak", t. 19: 1967, s. 267-275.
3. B. Geremek, Exemplum i przekaz kultury, [w:] Kultura elitarna a kultura masowa w Polsce późnego średniowiecza, Wrocław 1978, s. 53-76.
4. B. Geremek, Fabuła, konwencja i źródło. Utwór literacki w badaniu kultury średniowiecznej, [w:] Dzieło literackie jako źródło historyczne, Warszawa 1978, s. 114—145.
5. R. Haussherr, Sensus litteralis und sensus spiritualis in der Bibie Moralisee, „Friihmittelalterliche Studien", t. 6: 1972, s. 356-380.
6. H. Kornhardt, Exemplum, eine bedeutungsgeschichte Studie, Góttingen 1936.
7. H. Kowalewicz, Średniowieczne exempla polsko-łacińskie, [w:] Kultura elitarna a kultura masowa w Polsce późnego średniowiecza, Wrocław 1978, s. 283-290.
8. H. D. Oppel, Exemplum und Mirakel. Versuch einer Begrijfsbestimmung, „Archiv fur Kulturge-schichte", t. 58: 1976, s. 96-114.
9. M. Plezia, Dialog w Kronice Kadłubka, „Pamiętnik Literacki", t. 51: 1960, s. 275-286.
10. M. Plezia, UHistoire dialoguee: procede d'origine patristiąue dans 1'historiographie me'dievale, [w:] Studia patristica, t. 4, Berlin 1961, s. 490-496.
11. P. Spunar, Les proverbes latinis de tnoyen dge peuvent-ils sewir de source historiąue?, [w:] Classica atąue mediaevalia Jaroslao Ludvikovsky octogenarto oblata, Brno 1975, s. 229-234.
12. P. Spunar, Die Proverbien und Versus didactici — vom Mischen zweier Dichtkunstgattungen, „Listy filologicke", t. 100: 1977, s. 204-213.
13. T. Szóstek, Exempla i autorytety w kazaniach Jakuba z Paradyża i Mikołaja z Błonia, [w:] Kultura elitarna a kultura masowa w Polsce późnego średniowiecza, Wrocław 1978, s. 291-308.
14. T. Szóstek, Exemplum w polskim średniowieczu, Warszawa 1997.
15. H. Walther, Proverbia sententiaeąue latinitatis medii aevi. Lateinische Sprichworter und Sentenzen des Mittelalters in alphabetischer Anordnung, t. l-A, Góttingen 1963-1965.
16. J. Welter, L'Exemplum dans la litterature religieuse et didactiąue du moyen dge, Paris 1927.
17. J. Wolny, Exempla z kazań niedzielnych Peregryna z Opola, [w:] Kultura elitarna a kultura masowa w Polsce późnego średniowiecza, Wrocław 1978, s. 243-282.
302
18. H. Myśliwiec, Zarys wersyfikacji łacińskiej średniowiecza, [w:] Metryka grecka i łacińska, Wrocław 1959, s. 140-185.
19. D. Norberg, Introduction d 1'e'tude de la versification latine me'dievale, Stockholm 1858.
20. F. Pohorecki, Rytmika kroniki Galla-Anonima, „Roczniki Historyczne", t. 5: 1929, s. 105-169.
21. K. Polhaim, Die lateinische Reimprosa, Berlin 1925.
22. P. Zumthor, Essai de poetiąue medievale, Paris 1972.
23. L. Arbusov,„Colores rhetorici". Eine Auswahl rhetorischer Figuren und Gemeinpldtze als Hilfsmittel fur akademische Uebungen an mittelalterlichen Texte, 2. Aufl., Góttingen 1963.
24. Ch. S. Baldwin, Medieval Rhetoric and Poetic to 1400, Gloucester, Mass. 1950.
25. J. R. Banker, The >yArs dictaminis" and Rhetorical Textbooks at the Bolognese University in the Fourteenth Century, „Medievalia et Humanistica", N. S., t. 5: 1974, s. 153-168.
26. M. Korolko, Rola „retoryki" w piśmiennictwie polskim wieku XVI, „Przegląd Humanistyczny", t. 10: 1966, z. 5, s. 17-34.
27. M. Korolko, Sztuka retoryki. Przewodnik encyklopedyczny, Warszawa 1990.
28. H. Lausberg, Handbuch der Literarischen Rhetorik. Eine Grundlagen der Literaturwissenschaft, Munchen 1980.
29. H. Lausberg, Elemente der literarischen Rhetorik. Eine Einfuhrung fur Studierende der klassischen, romanischen, englischen und deutschen Philologie, 2. Aufl., Munchen 1963.
30. J. Lichański, Retoryka od średniowiecza do baroku. Teoria i praktyka, Warszawa 1992.
31. K. Liman, Kilka uwag o topice w Kronice polskiej Galia Anonima, „Symbolae Philologorum Posnaniensium", t. 1: 1973, s. 147-164.
32. K. Liman, Porównanie w strukturze narracyjnej Kroniki polskiej Anonima Galia, „Eos", t. 68: 1978, z. 2, s. 289-303.
33. K. Liman, Topika w Kronice polskiej Wincentego Kadłubka, „Studia Zródłoznawcze", t. 20: 1976, s. 95-105.
34. J. J. Murphy, Medieval Rhetoric. A Selected Bibliography, Toranto 1971.
35. J. J. Murphy, Rhetoric in the Middle Ages. A History of Rhetorical Theory from Saint Augustine to the Renaissance, Berceley 1974.
36. J. Pinborg, Topik und Syllogistik im Mittelalter, [w:] Festgabe E. Leineidam, Leipzig 1969, s. 157-178.
37. K. Pivec, Stil- und Sprachentwicklung im mittellateinischen Briefen, „Mitteilungen des Instituts fur osterreichische Geschichte", Ergbd., t. 14: 1939, s. 33-81.
38. M. Plezia, Artyzm kroniki Galla-Anonima, [w:] Literatura, komparatystyka, folklor. Księga poświecona J. Krzyżanowskiemu, Warszawa 1968, s. 23-39.
39. M. Plezia, Die Polenchronik des Magisters Vincentius als Musterbeispiel des „ornatus gravis", „Classica et Mediaevalia", t. 9: 1973, s. 448-460.
40. M. Plezia, Retoryka mistrza Wincentego, „Studia Źródłoznawcze", t. 20: 1976, s. 88-94.
41. F. Quadlbauer, Die antike Theorie der genera dicendi im lateinischen Mittelalter, Graz 1962.
42. M. Schlauch, Retoryka i studia retoryczne w średniowiecznej Anglii, „Pamiętnik Literacki", t. 51: 1960, z. 3, s. 11-67.
43. M. Schlauch, Rhetorical Doctrine and Some Aspects of Medieval Narrative, „Kwartalnik Neofilologiczny", t. 18: 1971, s. 353-364.
44. W. Veit, Studien zur Geschichte des Topos de Goldenen Zeit von der Antike bis zum 18. Jahrhundert, Koln 1961.
45. W. Veit, Toposforschung. Ein Forschungsbericht, „Deutsche Vierteljahrschrift fur Literaturwis-senschaften und Geistesgeschichte", t. 36: 1962, s. 120-163.
46. P. Zumthor, Recherches sur les topiąues dans la poesie lyriąue des XII" et XIII' siecles, „Cahiers de civilisation medievale", t. 2: 1958, s. 409-427.
8. Paleografla
8.1. Pojęcie i zakres paleografii
8.1.1. Nazwa paleografii wywodzi się od słów greckich palaiós (stary) i grapho (pisać). Oznacza więc stare pismo i w tym znaczeniu po raz pierwszy została użyta przez benedyktyna Bernarda Montfaucona, który w 1708 r. ogłosił swe dzieło Paleographia graeca. Należy jednak pamiętać, iż teoretyczne podwaliny pod tę naukę stworzył już Jean Mabillon.
8.1.2. Przedmiotem paleografii jako nauki jest każde dawne pismo, bez względu na sposób zapisywania poszczególnych pojęć, wyrażanych przez słowa, używanych przez ludzi w różnych środowiskach geograficznych i w różnym czasie. Stąd też wyróżnia się trzy działy paleografii:
a) Nauka paleografii zajmująca się naturą i rozwojem historycznym pisma.
b) Nauka służąca do wykrywania kryteriów chronologicznych i geograficznych rozwoju pisma, i co za tym idzie, określania w czasie i przestrzeni źródeł pisanych oraz przez znajomość tego rozwoju ułatwiająca pogłębienie znajomości niektórych przynajmniej zjawisk historycznych w pełnym tego słowa znaczeniu. Tak pojętą pałeografią będzie się zajmował obok historyka również filolog, którego będzie interesować sposób oddawania przy użyciu konkretnych znaków-liter różnych dźwięków języka ludzkiego, jak i historyk sztuki, który będzie się interesował artystyczną stroną kształtów liter (kaligrafia, poligrafia).
c) Praktyczna nauka czytania, potrzebna historykowi do uzyskania umiejętności posługiwania się źródłami pisanymi, przede wszystkim dokumentem.
8.1.3. Zakres paleografii jest określony rodzajem pisma, jakim zajmuje się ta nauka. Konsekwentnie pałeografią nie wkracza w zakres badań objętych przez papirologię, zajmującą się przede wszystkim badaniem źródeł egipskich i grecko-rzymskich, zapisanych na papirusie, aczkolwiek zajmuje się pismem sporządzonym na tym materiale pisarskim. W podobnym stosunku pozostaje pałeografią do kodykologii, kaligrafii, liternictwa poligraficznego, a także grafologii. Każda z tych nauk ma własny zakres, który tylko częściowo pokrywa się z zakresem paleografii. Tak np. liternictwo poligraficzne, mające praktyczne zadanie wypracowania kształtów liter drukowanych najbardziej
304
odpowiadających warunkom percepcji słowa drukowanego przez człowieka, bada rozwój kształtów liter, szukając pewnych prawidłowości, które chce praktycznie spożytkować. Nie jest to wszakże jedyna metoda stosowana przez liternictwo poligraficzne, mająca doprowadzić do tego celu. Ale i paleografia również szuka owych prawidłowości, jednak w innym celu.
Ze względu na różną chronologię pisma, jak również różne środowiska geograficzne i kulturalne, społeczne i gospodarcze, w których powstawało i rozwijało się pismo, mówimy o paleografii greckiej, łacińskiej, ruskiej, chińskiej czy piśmie Majów. Nas będzie interesowała wyłącznie paleografia łacińska, głównie średniowieczna i nowożytna, sięgając niekiedy, celem wyjaśnienia niektórych zjawisk, do innych okresów, nie przekraczając jednak najbliższego nam dziedzictwem kulturowym kręgu śródziemnomorskiego w odniesieniu do starożytności, kręgu zachodnioeuropejskiego zaś w odniesieniu do średniowiecza i czasów nowożytnych. Tak zakreślony krąg wykazuje dotkliwy niedostatek — brak znajomości paleografii ruskiej, którą pozostawiamy indywidualnym zainteresowaniom czytelnika, poprzestając na zreferowaniu tylko najistotniejszych problemów w uwagach końcowych.
8.2. Rozwój badań paleograficznych
8.2.1. Początki badań paleograficznych wiązać należy z dyskusją jezuity Daniela van Papenbroecka i benedyktyna Jeana Mabillona z drugiej połowy XVII w. na temat wartości źródłowych dokumentów, głównie opactwa St. Denis pod Paryżem. Podjęte wówczas badania nad pismem średniowiecznych dokumentów doprowadziły do pierwszych prób klasyfikacji etapów rozwoju pisma. Zagadnienie to stało się niemal podstawowym problemem paleografii prawie do naszych czasów. Podstawą klasyfikacji pisma były różne typy, pojawiające się w różnym czasie. Rzecz jasna, owe typy narastały w miarę odkrywania nowych źródeł pisanych, zwłaszcza średniowiecznych. Zdecydowało to, że badania paleograficzne ograniczały się do gromadzenia i opisywania możliwie dużego zasobu obserwacji szczegółowych. Żywym wzorem takiego postępowania, z pominięciem troski o cele poznawcze, były ustalenia dokonane przez Wilhelma Wattenbacha.
Nie na długo potrafiła przerwać owe tendencje stosowania kryteriów chronologicznych próba zastosowania schematów zaczerpniętych z nauk przyrodniczych w postaci linneizmu graficznego (Johann Christoph Gatterer, 1765 r.), chociaż wycisnęła znamienne piętno na paleografii z przełomu XVIII i XIX w.
Dopiero w XX w. zwrócono uwagę na tradycję skryptoriów klasztornych i ugrupowań terytorialnych, a ostatnio zainteresowano się techniką pisania (sposobem trzymania i prowadzenia narzędzia pisarskiego), próbując tutaj szukać kryteriów podziału pisma i przede wszystkim przyczyn powstawania nowych gatunków.
305
Szczególnie mało miejsca poświęcono badaniom roli społecznej pisma, chociaż potrzebę takich badań uświadamiano sobie dość wcześnie (Leopold Delisle 1868-1881 r., Ludwig Traube 1908-1920 r.), przy okazji badań nad przełomem między kulturą klasyczną, pogańską a chrześcijańską. Odnowił je dopiero Istvan Hajnal (1934 r.) przez socjologizowanie, wskazując na grupy społeczne, zainteresowane w podtrzymywaniu i doskonaleniu pisma, jako źródła przekazującego — jego zdaniem — idee i polecenia władzy oraz świadka współtworzącego stosunki handlowe. Podejmowano również próby wiązania rozwoju pisma z rozwojem formy państwa (Artur Mentz — 1920 r.). Przesadny ekonomizm doprowadził do błędnej oceny roli zaniku papirusu, jako materiału pisarskiego, a konsekwentnie zmiany pisma (Henri Pirenne 1923-1928 r.). Podejmowano próby wyjaśnienia zmian pisma przez wiązanie tych zjawisk ze zmianami struktury psychicznej, wychodząc z założenia, że człowiek i pismo tworzą ścisły związek, a pismo jest jedynie grafologicznym wyrazem psychiki człowieka (Heinrich Fichtenau — 1946 r.).
Dzisiaj można obserwować tendencję do podtrzymania formalnych podziałów rozwoju pisma, tkwiących jeszcze w pozytywizmie, przy równoczesnej tendencji do poszerzenia kwestionariusza pytań z zakresu ogólnohistorycznych zainteresowań, modyfikowanych przez zachodzące w historiografii przemiany metodologiczne. Najogólniej od paleografii żąda się rozświetlenia niektórych problemów z pogranicza kultury, estetyki i ideologii oraz wpływu życia społeczno-gospodarczego. Nie oznacza to, że paleografia ma dać podstawy do samodzielnych ujęć syntetycznych, ale zachowując charakter nauki pomocniczej, powiększyć zasób źródeł odpowiednio opracowanych, pomocnych do tworzenia takiej syntezy, przez traktowanie pisma jako faktu historycznego.
Tendencje te prowadzą do rewizji poglądów na rozwój pisma w poszczególnych okresach (np. studia Jeana Mallona czy Giorgia Cencettiego), wiążąc jego funkcje społeczne ze zmianami zachodzącymi w technice pisarskiej. Stąd też wspomniany wyżej rozwój zainteresowań techniką pisarską przybiera nowe znaczenie badawcze, a także prowadzi do zainteresowania się pismami nowożytnymi (wyróżniają się tu badania angielskie), chociaż pisma współczesne badane są raczej pod kątem potrzeb praktycznych, zwłaszcza dydaktycznych.
8.2.2. Tymi samymi torami, co europejskie, postępowały polskie badania, chociaż w stosunku do tamtych są niezwykle opóźnione. Naukowe podwaliny kładł dopiero Joachim Lelewel, pozostający pod urokiem linneistycznej systematyki Gatterera. Właściwy rozmach nadał tym badaniom dopiero Stanisław Krzyżanowski (tl917 r.). W badaniach polskich dominowała zawsze tendencja do klasyfikacji chronologicznej, przy wciąż powracającym problemie szukania przez pismo wpływów obcych. Właściwie nauka polska nie wyszła do dziś poza ten zaklęty krąg, aczkolwiek badania Władysława Semkowicza, Zofii Kozłowskiej-Budkowej czy Karola Maleczyńskiego stworzyły, dzięki zebraniu i właściwemu usystematyzowaniu typów pisma używanego w Polsce dobry punkt wyjścia dla nowych, pełniejszych ujęć. Nie brak zresztą i w tym zakresie interesujących poczynań, jak np. badania Aleksandra Gieysztora nad reformą
306
karolińską pisma, czy funkcjami estetycznymi pisma, oraz wiele cennych obserwacji poczynionych przez Brygidę Kurbis, najczęściej zgłaszanych przy okazji recenzowania prac obcych. Wydaje się, że realizacja tego rodzaju postulatów badawczych, jakie są wysuwane w ogóle w nauce, staje się potrzebą pierwszorzędną, obiecującą wiele interesujących wyników, których rzecz jasna nie mogą przynieść opracowania podręcznikowe. Te bowiem z konieczności, chcąc spełnić swe zadania, muszą zmierzać do pewnej systematyki zagadnień, nieuniknienie je w pewnym stopniu formalizując. Niemniej dobry punkt wyjścia dla badań paleograficznych, w tym także nad zabytkami polskimi, został stworzony przez podręcznik paleografii, pióra Gieysztora (1973 r.).
8.2.3. Rolę międzynarodowego animatora badań paleograficznych spełnia Comite International de Paleographie, któremu długie lata przewodniczył prof. Charles Samaran z Paryża. Polskę w Comite reprezentował prof. dr hab. Aleksander Gieysztor z Uniwersytetu Warszawskiego.
8.3. Materiały i narzędzia pisarskie
¦
8.3.1. Interesują nas tutaj przede wszystkim materiały miękkie, zostawiając na boku materiały twarde, a więc kamień, glinę wypalaną, spiż i drzewo. Pismem powstającym na tych materiałach zajmuje się przede wszystkim epigrafika.
8.3.2. Tabliczki woskowe (tabulae ceratae, cerae), były to deseczki drewniane (bukszpan, buk, dąb) ujęte w odpowiednie ramki i powleczone warstwą wosku, dającą się ugniatać i wyrównywać. Dzięki temu łatwo było uzyskać nową powierzchnię do pisania, usuwając poprzednie zapisy. Powodowało to, że zapisy na tabliczkach woskowych zazwyczaj nie żyły zbyt długo. W konsekwencji pisano na nich przede wszystkim koncepty pism czy dzieł literackich, sporządzano rachunki, które po jakimś czasie stawały się nieaktualne, a zwłaszcza ćwiczenia szkolne. Charakter materiału — wosk — powodował, że na tabliczkach pisano kursywą, a pismo uzyskiwało specyficzny dukt (linię prowadzenia szeregu po sobie następujących liter). Ze złożenia dwóch tabliczek woskowych, stroną pokrytą woskiem zwróconych do siebie, powstawały dyptychy. Były owe tabliczki związane odpowiednimi paskami rzemiennymi. Jeżeli wiązano trzy tabliczki — mówimy o tryptychu, jeśli większą liczbę, mówimy o poliptychu. Tak uzyskaną wiązkę tabliczek po łacinie nazywano codex lub caudex.
Zabytków pisarskich na tabliczkach woskowych zachowało się niewiele. Pochodzą one przede wszystkim z Pompei, z Vóróspatak z kopalni złota (oba zespoły z I—II w.), z Vindolonda (z 85-105 r.), rachunki dworu królów francuskich z XIII/XIV w., w Polsce toruńskie protokoły władz miejskich z XIV w., odnoszące się do czynszów płaconych przez rzemieślników, protokoły sądów miast pomorskich z przełomu XIV i XV w. oraz krakowska książka cechu krawców z 1497 r.
307
8.3.3. Papirus (charta), produkowany był z rośliny zwanej pa-p-irus (nadrzeczna), rosnącej w delcie Nilu. Oddzielone włókna owej rośliny układano w dwóch krzyżujących się warstwach, nawilżano wodą z Nilu i ubijając, sklejano. Tak wyprodukowany materiał pisarski przez wiele wieków był najpowszechniejszym środkiem pisarskim, przy czym pisano na stronie, na której włókna były ułożone poziomo. Na papirusie pisano stosunkowo rzadko dzieła literackie i naukowe, ale niemal powszechnie od IV w. przed Chr. dokumenty, instrukcje gospodarcze, a przede wszystkim teksty prawne. Papirus powszechnie był używany w kancelariach władców hiszpańskich, longobardz-kich i merowińskich, najdłużej, bo do polowy XI w. w kancelarii papieskiej. Z chwilą, gdy egipska uprawa papirusu w rękach Arabów podupadła, próbowano w IX w. uprawy owej rośliny na Sycylii, jednak bez większego powodzenia. Z papirusu sporządzano rękopisy w formie rotulusów, jeśli obejmowały większe utwory (np. literackie) lub też w formie kart (charta), jeśli sporządzany był dokument. Po łacinie taka karta była nazywana tomus. Tekst pisano wzdłuż boku krótszego, a karta miała formę prostokąta.
8.3.4. Pergamin (membrana, pergamena) jest produktem wytwarzanym ze skóry zwierzęcej. Tego surowca próbowano używać do pisania już w II w. przed Chr. (Księga Umarłych z Kairu), ale ze względu na walory techniczne, skóra nie znalazła szerszego zastosowania. Nazwa pergaminu wiąże się z greckim miastem małoazjatyckim — Pergamon, gdzie jednak na pewno nie wynaleziono pergaminu, ale niewątpliwie ulepszono jego produkcję. Ślady jej można obserwować od II w. przed Chr., od II w. zaś pergamin z powodzeniem konkuruje z papirusem, wypierając go, mimo iż produkcja była niezwykle kosztowna. Rozpowszechnił się od VIII w., ale do kancelarii frankińskich dotarł już w VII w., a do papieskiej dopiero w X w.
Jako surowca do produkcji pergaminu używano skór owiec, koźląt i cieląt, na bardziej cenne zaś rękopisy skór jagniąt nieurodzonych (charta virginea). Skórę surową moczono w wodzie wapiennej, zeskrobywano włosy, ponownie moczono i usuwano tłuszcz oraz żółtawą barwę, po czym skórę naciągano na odpowiednio spreparowane ramki, nadając jej pożądaną grubość, suszono, gładzono pumeksem i blichowano (bielono) kredą. Znano dwa gatunki pergaminu: południowy (charta Italica), bielony z jednej strony (nie pokrytej włosami), bardziej miękki, zwłaszcza że produkowany ze skór jagniąt i koźląt. Fakt, iż był bielony z jednej strony, tłumaczy się wpływem papirusu, zapisywanego również tylko po jednej stronie. Drugi gatunek to pergamin północny (charta Theutonica), bielony z obu stron, a produkowany przeważnie ze skór cielęcych i przez to grubszy. Pergamin produkowany był niemal w całej Europie, ale były regiony objęte również importem tego materiału, m.in. Polska. W Krakowie pergaminiści pojawiają się dopiero w 1396 r. i można śledzić ich powiązania z uniwersytetem krakowskim, głównym centrum zapotrzebowania na pergamin w XV w.
Obok bardziej szlachetnych pergaminów, używanych do produkcji niewieścich modlitewników, produkowano również pergaminy kolorowe, częściej
308
purpurowe, rzadziej żółte, niebieskie i czarne. Używano ich do produkcji ksiąg liturgicznych, a zwłaszcza rękopisów Pisma Świętego. Pisano na takich pergaminach złotem lub srebrem. Z polskich rękopisów najwspanialsze jest purpurowe Sacramentarium tynieckie, pisane srebrem.
Rękopisom sporządzanym na pergaminie nadawano rzadziej formę rotulusa, częściej kodeksu. Dokumenty spisywano na kartach (chartae), podobnie jak na papirusie, z tym że pisano wzdłuż boku dłuższego, aczkolwiek nie brak przykładów, że pisano wzdłuż brzegu krótszego, zwłaszcza jeżeli treść dokumentu była obfitsza. Gdy dokument obejmował kilka kart, łączono je w jeden arkusz-zszywkę, zabezpieczoną sznurem, służącym równocześnie do przywieszenia pieczęci.
Kosztowność produkcji pergaminu i jego wysoka cena nakazywały nie tylko oszczędne zużycie, ale również podejmowanie zabiegów, umożliwiających powtórne użycie. W tym celu, zwłaszcza w V-VIII w., zeskrobywano stare teksty i pisano nowe. Pergamin taki nazywamy palimpsestem (codex rescńptus). Ponieważ nigdy nie było można dokładnie wytrzeć pierwszego zapisu, dzięki galasowym składnikom atramentu, podejmowano próby odczytywania palimp-sestów. Przy okazji wiele rękopisów uległo bezpowrotnemu zniszczeniu (stosowano środki chemiczne, mające przywrócić intensywność zachowanym resztkom atramentu). Dziś z powodzeniem stosuje się w tym celu promienie podczerwone, bez widocznych zmian rękopisu, lecz nie barwnych iluminacji, a ostatnio także specjalne techniki fotograficzne powstałe w związku z badaniami kosmosu. Udało się w ten sposób odzyskać wiele przepadłych dzieł, jak Cicerona De repubłica. W Polsce wiadomo, że są trzy rękopisy zawierające karty palimpsestowe: Tripartita Iwona z Chartres w bibliotece katedry krakowskiej, Cicerona De officiis w Muzeum Czartoryskich w Krakowie oraz Waleriusza Maximusa Dictorum factorum que memorabilium libri z Biblioteki Jagiellońskiej. Żaden jednak dotąd nie został poddany badaniom i nie wiemy, jakie pierwotnie zawierał teksty.
8.3.5. Papier {charta papyri, bombycina) jest niewątpliwym chińskim wynalazkiem z 105 r. Chińczycy pisali na korze bambusowej i jedwabiu. To skłoniło ich do poszukiwania podobnych, delikatnych, materiałów pisarskich. Pierwszy papier został wyprodukowany z włókien konopi i kory morwowej, ale w tych celach używano także włókien młodych bambusów. Dokumenty chińskie sporządzone na tak spreparowanym papierze, pochodzą jednakże dopiero z IV w. Chińczycy starannie chronili tajemnicę produkcji papieru. Dopiero w VIII w. jeńcy chińscy zdradzili ją Arabom. Ci ze względu na brak odpowiednich surowców (morwy) przystąpili w Samarkandzie do produkcji papieru ze sfilcowanych szmat lnianych i włókien konopi, następnie macero-wanych do uzyskania płynnej masy, rozprowadzanej w odpowiedniej formie za pomocą specjalnych sit, zostawiających ślady w postaci prążków, analogicznych do papirusu. Gotowe arkusze, może jeszcze wilgotne, moczono w kleju, suszono i gładzono. W IX w. pracują już państwowe papiernie w Bagdadzie i Damaszku, w X w. w Egipcie, a w XII w. w Maroku i Hiszpanii, skąd papier
309
dostaje się do chrześcijańskiej Europy. Nazwa papieru jest jednak pochodna od papirusu (arabska nazwa to kaghad, warak); ślady arabskiej proweniencji papieru zachowały się w takich terminach, jak ryza, arabska risma, 500 arkuszy, stos papieru. Łacińska nazwa bombycina nie wywodzi się od nazwy miasta Bambyke, jak się niekiedy sądzi, ale od greckiego bombyx — jedwab, delikatna tkanina, bawełna. W Europie papier zaczęto produkować najwcześniej w XII w. na Sycylii, gdzie jednak ustawodawstwo państwowe zabroniło używania go do sporządzania dokumentów, jako materiału mniej trwałego od pergaminu. We Włoszech papier jest używany już w XIII w., podobnie jak we Francji, gdzie jednak własna produkcja powstaje w XIV w., podobnie jak w Niemczech.
W Polsce papier pojawia się w pierwszym dziesięcioleciu XIV w., w 1337 r. zaś kancelaria Kazimierza Wielkiego pisze do papieża list na papierze, przechowywany obecnie w Archiwum Watykańskim (najstarsze polskie rękopisy papierowe pochodzą z pięćdziesiątych lat XIV w.). Najstarsza papiernia powstała w końcu XV w. pod Krakowem na Prądniku, na gruntach stanowiących własność krakowskiego klasztoru św. Ducha. Ale są ślady, że już w 1473 r. działała papiernia w Gdańsku, a około 1477 r. we Wrocławiu. W XVI w. papier produkuje już ponad 40 papierni polskich. Technologia produkcji, która uległa zmianie dopiero w ostatnich latach XVIII w. nie różniła się w zasadzie od arabskiej. Za pomocą młynów wodnych folowano na miazgę walcami moczone i zmielone szmaty. Tak uzyskaną masę przepuszczano przez odpowiednie formy, odcedzano wodę, a uzyskaną cienką warstwę materiału suszono dwoma arkuszami pilśni.
8.3.5.1. Format arkusza papieru był wynikiem wielkości stosowanej do produkcji formy, na którą naciągano sito. Arabowie stosowali formaty od 0,61 x 0,91 m do 0,733 x 1,099 m. Europejskie formaty były odmienne. Bodaj najstarsze dane pochodzą z XIV w. z tablicy zachowanej w Bolonii. Były to imperialle 0,500x0,740 m; realle (regale) 0,445x0,615 m, mecane (median) 0,345x0,515 m, oraz recute 0,315x0,450 m. Głównie recute i jego niemal podwojenie, realle, były prawie w powszechnym użyciu do końca XVI w. we Włoszech, Francji i Niderlandach, a należy przypuszczać, że także w Polsce. Wiadomo, że u nas regał liczył 20 x 28 cali, a median 17 x 24 cali, jak to wynika ze statutu z 1546 r. Cal krakowski znany z 1565 r. daje wielkości większe niż włoskie, choć median zdaje się być bliski formatom bastardowym, używanym do sporządzania rękopisów, a regał odpowiada późniejszemu super regał. Zagadnienia te wymagają dalszych badań i obserwacji.
Czasy nowożytne przyniosły znacznie bardziej rozbudowany system formatów. Przyjmuje się, że były to: Gross Elephant (fr. Grand Aigle, ang. Double Elephant) 0,675 x 1,028 m, Kleine Elephant (fr. Petit Aigle, ang. Atlas) 0,633 x 0,90 m, Colombier (fr. Soleil, ang. Colombier) 0,59 x 0,821 m, Imperiał (fr. Grand-Jesus, ang. Imperiał) 0,554 x 0,766 m, Gross Regał (ang. Regał Royal) 0,487 x 0,621 m, Gross Median (fr. Coąuille, ang. Median) 0,444 x 0,578 m, Klein Median albo Register (fr. Ecu, ang. Demy) 0,402x0,511 m, Pro Patria albo Dikasterial (fr. Couronne, ang. Foolscap) 0,471 x 0,45 m, Super
310
Regał 0,487 x 0,688 m, Mittel Regał 0,498 x 0,657 m, Lexikonformat 0,462 x 0,59 m, Mittel Median 0,444 x 0,542 m, Schmale Register 0,396 x 0,487 m, Mittel Register 0,383 x 0,475 m, Klein Format 0,32 x 0,402 m lub 0,371 x 0,432 m, Pandekten 0,264 x 0,371 m. Powyższe zestawienie nie wyczerpuje jednak wszystkich formatów (we Francji w XVIII w. produkowano około 60 formatów). Zagadnienia te na gruncie polskim dotąd nie zostały rozpoznane.
8.3.5.2. Z produkcją papieru wiąże się ważne dla historyka zagadnienie znaków wodnych, czyli filigranów. Po raz pierwszy takiego znaku użyła w 1282 r. jedna z licznych papierni włoskich, w Fabriano. Znak wodny powstaje przez nałożenie na sito używane przy produkcji papieru odpowiedniej formy z drutu, która odciska jej ślad, zamiast śladu drucików sita.
Zainteresowania filigranami sięgają XVI w., a zwłaszcza przełomu XVIII i XIX w. i noszą wszelkie znamiona kolekcjonerstwa. Doprowadziło to do powstania specjalnej dyscypliny historycznej, filigranistyki, która zawsze podkreśla swój związek z naukami pomocniczymi historii, uważając się za jedną z nich. W Polsce właściwie dotąd nie wyszła poza etap katalogowania, które dla lat 1500-1750 przyniosło ponad 1200 typów filigranów. Podstawowy dla zachodniej Europy katalog Charlesa Moise Briąueta dla lat 1282-1600 przyniósł ich ponad 16000, a w Muzeum Książki i Pisma w Lipsku zgromadzono kartotekę liczącą około 220 000 filigranów. Filigranologia z natury rzeczy wiele uwagi poświęca dziejom papieru i papiernictwa. Badania te są niezwykle żmudne, syntetyczne zaś ujęcia muszą być poprzedzone wieloma studiami o charakterze wręcz przyczynkarskim. Stąd zmierza się ostatnio do tworzenia ram międzynarodowej współpracy, zresztą z myślą także o badaniu filigranów. W tym ostatnim przypadku nadal podejmuje się wysiłki katalogowania filigranów, przy czym równolegle prowadzi się badania szczegółowe, zmierzające do rekonstrukcji typów i eliminacji odmian, zwłaszcza powstałych w wyniku zmian technologicznych zachodzących w formie. Z drugiej strony zmierza się do tworzenia sprawnych dla analizy klasyfikacji. Tak np. Emile Joseph Labarre zaproponował podział na: 1) przedmioty codziennego użytku i narzędzia pracy, 2) broń, 3) zwierzęta, ptaki, ryby, figury chimeryczne, 4) kwiaty, owoce, rośliny, 5) imiona, nazwiska, inicjały, 6) figury geometryczne i architektoniczne, 7) symbole religijne, 8) herby, 9) znaki władzy, 10) ciała niebieskie, 11) części ciała człowieka, 12) części strojów. Niektóre klasyfikacje są bardzo rozbudowane i uwzględniają specyfikę regionalną. Do badania filigranów wprowadza się ostatnio metody matematyczne, w celach statystycznych, a przede wszystkim by uzyskać możliwość określenia dokładnej daty powstania filigranu. Zakłada się bowiem, że jedno sito służyło do produkcji 1 do 2 lat, wyprodukowany zaś nim papier był sprzedany w ciągu 10-15 lat, a z chwilą pojawienia się papierów drukowych nawet szybciej. Pozwala to historykowi ustalić czas powstania niedatowanego rękopisu czy nawet druku. Nie bez znaczenia jest wprowadzanie do filigranologii metod ikonograficznych i semiologicznych, które pozwalają źródło to spożytkować dla badania wielu zjawisk kultury.
311
Znak wodny spełniał różnorakie funkcje, ale przede wszystkim oznacza właściciela młyna produkującego dany papier (w Polsce właściciela gruntu, na którym zbudowano młyn). Może także oznaczać władzę, która roztacza opiekę nad produkcją, ale także jest to znak ochronny, gwarantujący jakość produktu. Filigrany mają bardzo różnorakie kształty ikonograficzne, zmieniające się w zależności od czasu i miejsca. Tak np. najstarsze filigrany przedstawiają głowę wołu (symbol św. Łukasza patrona malarzy i pisarzy) oraz figury geometryczne (krąg, owal, trójkąt, ale także krzyż, gwiazda); w XVI w. chętnie stosuje się herb lub motywy heraldyczne (jest to cecha charakterystyczna polskich filigranów także w XVII i XVIII w.) oraz inicjały papiernika; w XVII w. pojawiają się przedstawienia figuralne.
8.3.6. Narzędzia pisarskie służące do pisania są w wysokim stopniu uwarunkowane materiałem pisarskim. Same zaś z kolei, zwłaszcza na skutek sposobów temperowania, nie są pozbawione wpływu na rozwój pisma. Używano następujących narzędzi:
a) Rylec do pisania na tabliczkach woskowych, produkowany z kości słoniowej lub metalu (żelazo, brąz, srebro). Jeden koniec rylca był zaostrzony i służył do pisania, drugi zaś spłaszczony służył do zacierania zapisu i wygładzania tabliczki.
b) Pióro mogło być trzcinowe (canna) i służyło do pisania przede wszystkim na papirusie. Z czasem nazwa pióra trzcinowego, canna, została przeniesiona na pudełko, w którym noszono przybory do pisania (nasz piórnik), po łacinie całamus, włoskie calamaio (stąd nasz kałamarz). Do pisania na pergaminie od V w. używano piór ptasich (penna), szczególnie gęsich i łabędzich. Do ich temperowania używano specjalnego nożyka (scalprum, scałpellum, cultelus), noszonego przy pasie, używanego również do wyskrobywania błędów w rękopisie, itp. czynności.
c) Ołowiany rysik, po prostu ołówek, rozpowszechniony od przełomu XI i XII w., służył do rysowania linii na karcie. Linie te miały zapewnić równy dukt linii pisma.
Przed użyciem pióra, zwłaszcza przy jego zatemperowaniu, pisarz wykonywał jedną czy kilka prób (probatio pennae), które miały go przekonać o przydatności narzędzia. Zazwyczaj owe próby wykonywał na wewnętrznej stronie oprawy lub też na jakimś skrawku pergaminu. Owe probacje interesują również historyka — pozwalają poznać kształty poszczególnych liter, kreślonych przez pisarza w oderwaniu od tekstu, a nieraz zawierają i sporo ciekawych, zwłaszcza obyczajowych, informacji. W jednym z polskich rękopisów z XVI w. zachował się zapis-probatio następującej treści:
Tho moy rim, kuffel a piwo w nym
ktoś dowcipnie zaś przy okazji również probacji dopisał: Ba, y welgy rym, każdy to uczyni.
312
8.3.7. Atrament swą nazwę otrzymał od koloru: ater, tj. czarny, ponieważ zaś był gotowany w trakcie produkcji, a po grecku gotować to encaustum, stąd incaustum, encaustum, polskie inkaust. Atrament (atramentum librarium) sporządzano z następujących składników: woda deszczowa, galasówka (wywar z kory dębowej), stężony kwas siarkowy, ocet i wino lub piwo. Tak sporządzoną miksturę gotowano według specjalnych recept, uzyskując atrament o czarnym, ale niekiedy także ciemnożółtym, oliwkowobrązowym i ciemnobrązowym, doskonałym zabarwieniu, dobrze zachowującym swój pierwotny kolor przez setki lat. Dopiero od XIII w. atramenty uzyskują bledszą czerń, stają się coraz bardziej brunatne, bardziej narażone na wyblakniecie.
Do pisania incipitów (pierwszych słów w akapitach) oraz tytułów (rubryk) używano minii (rubrica, stąd nazwa tytułu — rubrica), do inicjałów zaś wielobarwnych farb, nierzadko srebra, a nawet złota. Iluminacje były sporządzane nie przez pisarza piszącego rękopis, a przez specjalnego fachowca, iluminatora, nierzadko obdarzonego prawdziwym talentem artysty.
8.4. Historia pisma łacińskiego
8.4.1. Pismo jest zasobem znaków graficznych i systemem ich używania na zarejestrowanie mowy (znaków fonetycznych) i myślenia, w celu utrwalenia ich i transmisji w czasie i przestrzeni. Spełnia zatem ważną funkcję społeczną, nieobojętną dla historyka. Jest bowiem zjawiskiem kulturowym szczególnego rodzaju, mającym bezpośredni związek z warunkami życia człowieka, aczkolwiek związek ten nie jest bynajmniej prosty. Stąd z badaniem pisma wiąże się dwojaka problematyka:
a) badanie systemów pisma wraz z odpowiadającymi im typami znaków i ich znaczeń, zwyczajami ortograficznymi i formą graficzną;
b) badanie wspólnot kulturowych, obsługiwanych przez te systemy i powołujących je do życia dla potrzeb komunikacji i łączności w czasie i przestrzeni.
Należy się jednak zastrzec, iż przy obecnym stanie badań nie jesteśmy w stanie odpowiedzieć na wszystkie stawiane tutaj pytania.
8.4.2. Pismo człowieka współczesnego, tym samym jego alfabet, jest ściśle związane z mową ludzką, z jej fonemami. Ale tak nie było w momencie, gdy zaczęły się tworzyć pierwsze elementy alfabetu, którego początki wiążą się z obrazem, tworzącym pismo piktograficzne. Poszczególne obrazy-piktogramy oddają jakąś treść, informację, niekiedy jako zdanie lub wiele zdań, ale także są sygnałami, pobudzającymi do mówienia o jakichś treściach. Dzięki obrazowi tego rodzaju pismo poczęło się wiązać z pewnymi pojęciami, inicjując pojawienie się ideogramów. Odpowiadały one właśnie konkretnym pojęciom, a ich system nazywamy pismem ideograficznym. Było ono zrozumiałe bez względu na język, bo obraz ptaka oznaczał ptaka. Trudności przysparzały jedynie wyobrażenia odpowiadające pojęciom abstrakcyjnym, które powodowały
313
wieloznaczność. Dlatego też zaczęto obrazy wiązać z konkretnymi wyrazami używanego języka, tworząc tzw. pismo obrazowo-wyrazowe. Odtąd pismo wiąże się ściśle z mową, tworząc pismo sylabiczne, a potem fonetyczne czy słuszniej fonemowe. Takim pismem jest pismo chińskie, mające ponad 50 000 znaków, pierwotnych obrazków, dziś tak zniekształconych, że często trudno odgadnąć ich pierwotny wygląd (w książkach Chińczycy używają około 9000 znaków, w codziennym życiu 3000-4000 znaków). Jednak już w piśmie chińskim nastąpiły procesy fonetyzujące — niektóre znaki sprzęgły się z konkretnymi dźwiękami mowy.
Daleko wyżej rozwinęło się pismo babilońskie — klinowe, w którym jeden znak, jeszcze pierwotnie ideograficzny, odpowiada już jednej zgłosce. Kolejny etap rozwoju obserwujemy w piśmie egipskim, w którym jeden znak odpowiada jednej zgłosce, przy czym zastosowano to jedynie w stosunku do najlepiej uchwytnych dźwięków mowy, a więc spółgłosek. Pierwotny hieroglif, odpowiadający wyrazowi, w końcu oznaczał tylko jedną spółgłoskę, których było trzydzieści.
Jednakże alfabet łaciński zdaje się wywodzić pośrednio od alfabetu semickiego. Wypracowany przez Fenicjan i Żydów, składał się z 22 liter spółgłoskowych, a więc podobnie jak pismo egipskie, które zresztą oddziałało na pismo semickie, aczkolwiek nie można wyłączyć wpływów kreteńskich. Należy pamiętać, że w tym piśmie znaki odpowiadające literom a i o nie są samogłoskami. Dopiero Grecy, którzy przejęli ten alfabet, ściślej w wersji fenickiej, zmienili je na znaki odpowiadające samogłoskom, podobnie jak i niektóre inne znaki, o czym zadecydowała struktura fonetyczna języka greckiego. Grecy doprowadzili nawet do zróżnicowania niektórych samogłosek na miękkie i twarde, np. e i r\ = e i e, czy o i co = ó i 0.
Tak wypracowany alfabet przyjęli Rzymianie od południa przez kolonie greckie i od północy przez Etrusków, dostosowując go do struktury fonetycznej swego języka. Ostatecznie na przełomie I w. przed Chr. i I w. po Chr. wykształcił się i alfabet łaciński i kształty jego liter. Było ich 23, a mianowicie A, B, C, D, E, F, G, H, I, K, L, M, N, O, P, Q, R, S, T, V, X, Y, Z. Alfabet ten stał się podstawą alfabetu używanego w średniowieczu, a również alfabetów języków narodowych krajów kultury łacińskiej. Dostosowując się do potrzeb fonetycznych owych języków, przechodził swój dalszy rozwój. Jednakże w tym rozwoju charakterystyczny jest już nie tyle rozwój kształtów liter, lecz przemiany ortograficzne, wynikające z konieczności dostosowania alfabetu łacińskiego do odmiennych fonemów, nieznanych łacinie. W tym celu uciekano się do tworzenia grup literowych (np. cz, sz, ch), rzadziej zaś wprowadzano dodatkowe znaki nad literami (np. /, s, o).
8.4.3. Chcąc należycie zrozumieć istotę przemian pisma łacińskiego, należy obok nieodzownej korelacji rozwoju narzędzi pisarskich i form rękopisu, zdać sobie sprawę z kilku podstawowych jego cech, a mianowicie z występowania majuskuły i minuskuły, z roli pisma kodeksowego (książkowego) i dokumentowego i ich wzajemnego oddziaływania na siebie, a zwłaszcza wzajemnego
314
przenikania, oraz ze skutków występujących w nim tendencji do skracania zabiegów pisarskich, powodujących okrągłość pisma i jego pochylenie. Są to zjawiska ściśle związane ze społecznymi funkcjami i rozwojem pisma i decydują
0 jego dukcie, czyli sposobie prowadzenia narzędzia pisarskiego, kształtując rozwój pisma. W konsekwencji o wyniku badania rozwoju pisma nie mogą decydować typy pisma rzadziej występujące lub też posiadające ograniczoną
1 wąską geografię użytkowania, ale typy pisma szeroko, niemal powszechnie (zakładając względność tego określenia) używane. Nie lekceważąc zatem wysiłków zmierzających do klasyfikacji pisma, trzeba w badaniach paleo-graficznych szukać podstawowych motorów rozwoju pisma.
8.4.3.1. Majuskuła — to pismo, którego trzonki mieszczą się w dwóch równoległych liniach: A B C D E F. Majuskuła była punktem wyjścia dla pisma kapitałowego i samodzielnie, bez innych rodzajów pisma, występowała aż do VIII w., utrzymując się na stałe w pierwszych literach wyrazów otwierających zdanie i innych, zależnie od konwencji ortograficznej.
8.4.3.2. Minuskuła wykształciła się z majuskuły, pozbywając się nieistotnych części trzonków liter i mieszcząc je w czterech równoległych liniach albo między li 4, li 3, 2 i 4 lub też 2 i 3. Pismo minuskulne pojawiło się w IV w., chociaż jest pismem przede wszystkim dokumentowym, już w V w. pojawiło się w kodeksach. Dzięki reformie karolińskiej minuskuła stała się podstawą pisma aż do naszych dni.
i
b
i
8.4.3.3. Badania paleograficzne stworzyły pojęcie o dużym znaczeniu metodycznym, mianowicie pisma potocznego, którego przeciwstawieniem w pewnym sensie jest pismo monumentalne, epigraficzne. Pismo potoczne wyrasta z powszechnego, uniwersalnego, ale jest przede wszystkim pismem codziennym, użytkowym, którym posługuje się krąg ludzi o określonym zaawansowaniu kulturalnym i stanie oświaty. W nim dopiero zamierza się wyróżniać typy pisma, mające spełniać określone i szczególne funkcje (np. jako wyraz władzy, dostojeństwa, uwierzytelnienia, uprawnień). Tak więc powstaje pismo dokumentowe, które przybiera elementy (np. frędzelki, zbędne kreski), mające nadawać spisanemu przy jego zastosowaniu dokumentowi cechy autentyczności. W ten sposób pismo dokumentowe jest równocześnie wyrazem upowszechnienia się sztuki pisarskiej i samego pisma oraz wskaźnikiem jego funkcji w życiu człowieka. Stąd też cechuje je pośpiech przy pisaniu, chętne przyjmowanie różnych skrótów (abrewiacji) i ligatur (łączenie dwóch różnych liter), a zwłaszcza łatwość ulegania zmianom w kierunku kursywy. Dzięki tym cechom oddziałuje łatwo na inny typ pisma, kodeksowe, doprowadzając do unifikacji form pisma. Pismo kodeksowe (książkowe) jest odmianą pisma potocznego. Pismo to stara się przybrać odpowiednie kształty zapewniające czytelność oraz estetykę, a tym samym chce sprostać określonym
315
upodobaniom naukowym i literackim odbiorców. Jest to pismo pisane wolno, ma wyszukane często, ale szlachetne kształty, raczej malowane niż pisane. Stało się w swoim rozwoju podstawą dzisiejszego pisma drukowanego zarówno wersalikowego (majuskulnego), jak i tekstowego (minuskulnego).
8.4.3.4. Czynniki umożliwiające rozwój pisma kształtowały się różnie w różnym czasie. Niemniej zawsze jest on podporządkowany podstawowemu wymaganiu, którym jest łatwość komunikowania zawartych w nim treści. Zrealizowanie tego warunku umożliwiają narzędzia i materiał pisarski. Piktograficzna genealogia pisma oraz materiały twarde, najwcześniej używane, sprawiły, że stylizacja pisma podporządkowana jest podwójnej symetrii: poziomej i pionowej. Stąd zawsze występują w piśmie trzy linie poziome (u podstawy litery, w jej środku i u góry, np. A, B, X), w pionie zaś najczęściej obserwowana jest symetria środka (np. A, M, X). Jednakże często obserwuje się tendencję asymetrii zarówno w poziomie (np. L, P), jak i w pionie (np. E, F). Ta geometryczność konstrukcji pisma decyduje o elementach, z których jest budowana każda litera. Dlatego też najchętniej stosowane są linie, koło i kąt prosty. Natomiast pismo nie znosi linii przerywanych, które zakłócają jego wewnętrzny ład, a tym samym komunikatywność. Wszelkie próby łamania harmonii pisma są wynikiem zmierzania do uzyskania pośpiechu i stąd też cechować będą każde pismo kursywne.
Ryc. 5. Klasyczna majuskuia rzymska
Najpełniej ideał pięknego pisma zrealizowało pismo łacińskie w postaci klasycznej majuskuły rzymskiej. Ono też w ciągu dziejów tego pisma będzie wracać stale jako wzór i punkt wyjścia, mimo iż o rozwoju pisma decydować będą przede wszystkim tendencje kursywne.
Pismo rzymskie cechuje tendencja zaokrąglania kształtów, mimo że najszlachetniejsze jego formy można zawsze wpisać w kwadrat. Z chwilą, kiedy formy majuskulne zaczęły się przetwarzać w formy minuskulne, pojawia się tendencja do powstawania form kursywnych, a więc lekko pochylonych w kierunku ruchu linii, pisma, przybierającego coraz bardziej opływowe kształty, zapewniające szybkość pisania. Przy okazji następował rozwój elementów, stwarzających przesłanki dla ligatur oraz wiązania się poszczególnych liter, zjawisko charakterystyczne dla pisma humanistycznego, gwarantując nieodrywanie narzędzia pisarskiego od materiału pisarskiego, ograniczając przerwy do minimum. Decydującą przy tym rolę odegrała tendencja do eliminowania zbędnych ruchów ręki, przy w ogóle swobodniejszym ujmowaniu narzędzia pisarskiego, co w konsekwencji gwarantowało pośpiech przy pisaniu. Zjawiska te zilustruje kilka przykładów (por. ryc. 6).
316
1+2+3+4—*>!
1+2+3
1+2+3-
1+2+3+4
Ryc. 6. Rozwój pisma w wyniku zmiany duktu
317
Ryc. 7. Układ ręki i narzędzia pisarskiego w średniowieczu
8.4.3.5. Badanie pisma ułatwiają obserwacje następujących zjawisk:
a) Dukt (łac. ductus, od duco — wiodę, prowadzę), tj. wygląd pisma, wynikający z szybkości pisania i sposobu prowadzenia pióra. Rozróżniamy dukt kursywny, cechujący pisma szybkie, oraz dukt kładziony, cechujący pisma powolne, raczej rysowane nawet z pewnym namysłem i troską o estetykę (stąd czasem nazywane kaligraficznymi). Dukt oznacza również gest pisarski, czyli porządek lub kolejność powstawania poszczególnych kresek, składających się na literę, a także ich kierunek i liczbę. Gest jest łatwo rozpoznawalny u początkującego lub mało biegłego pisarza, ale nie zaciera się zupełnie nawet u bardzo wyrobionego i doświadczonego, u którego jest przede wszystkim niezmienny. Rozpoznanie gestu jest zazwyczaj możliwe przy powiększeniu fotograficznym.
b) Kąt pisania, czyli stosunek położenia narzędzia pisarskiego do kierunku wiersza. Zależy od położenia karty czy arkusza przed piszącym (proste lub
318
ukośne), sposobu trzymania pióra (w ilu palcach, z podparciem dłoni czy bez, sposób podpierania dłoni), co wpływa na grubość liter i ich układ.
c) Moduł pisma, określający jego względne wymiary (szerokość i wysokość) oraz stosunek między liczbą znaków a zajmowaną przez nie przestrzenią.
d) Światłocień albo relief pisma, zależny od narzędzia i kąta pisania, które decydują o grubości i lekkości pisma. Nie bez znaczenia jest sposób przycinania pióra oraz ułożenie karty.
e) Ligatury, czyli zrosty liter (np. 02 = ae, ^ = et), które należy odróżnić od wiązania poszczególnych liter, charakterystycznego dla pism nowożytnych.
f) Kanon pisma, który powstaje w wyniku przenikania się rozbieżnych tendencji graficznych i ich ścierania się w obrębie jednego rodzaju pisma. Decyduje on o trwałości poszczególnych typów pisma, a równocześnie oznacza zakończenie procesów kształtowania się ich form pełnych.
8.4.4. Wysiłki starszego pokolenia paleografów zmierzały do klasyfikacji typów pisma rzymskiego, przy czym dysponowali oni stosunkowo skromnym zasobem źródeł. Niewątpliwym osiągnięciem w tej dziedzinie jest klasyfikacja pisma rzymskiego. Jednakże jest ona obciążona poglądem o ścisłych związkach genetycznych, zachodzących pomiędzy poszczególnymi typami. Badania prowadzone w latach dwudziestych XX w., zwłaszcza Jeana Mallona, Roberta Marichala i Charlesa Perrata, przyniosły zasadniczy zwrot w dawniejszych poglądach i to nie tylko na pismo rzymskie. Uczeni ci przede wszystkim dysponowali obfitszą podstawą źródłową, nie ograniczającą się wyłącznie do Italii, ale obejmującą cały basen rzymskiego Morza Śródziemnego. Pozwoliło to wykazać, iż nie ma wyraźnych związków genetycznych pomiędzy poszczególnymi typami pisma rzymskiego, a tym samym nie zachowują one chronologicznej sukcesji. Przeciwnie, różne typy występują obok siebie nawet w jednym źródle, w tym samym czasie. Stąd też w swych badaniach zmierzają do ustalenia pisma powszechnego (ecriture commune), które musi mieć przede wszystkim charakter użytkowy (ecriture usuelle). Otóż owo pismo powszechne, użytkowe w swoim rozwoju wykazuje cechy upraszczające, a więc sprawiające, iż rozwija się ono w kierunku form minuskulnych i kursywnych, dysponujących znacznym zasobem abrewiatur i ligatur. Równocześnie na jego rozwój wpływają zmiany materiału pisarskiego (papirus i pergamin, kamień, metal i wosk), sposoby przyrządzania i posługiwania się narzędziami pisarskimi, a także sposób ułożenia przed piszącym materiału pisarskiego. Cechy konstytutywne pisma powszechnego sprawiają, iż jest ono używane do sporządzania zapisów o znaczeniu przelotnym, ale nie gardzi się nim i przy sporządzaniu mniej wytwornych i wyszukanych kodeksów. Dla nich istnieje i rozwija się swoimi torami pismo bardziej szlachetne, kaligraficzne, którym jednak posługują się raczej grupy o charakterze elitarnym (przy całej względności tego określenia).
Zaprezentowana metodyka badań, stale weryfikująca się w postępujących studiach szczegółowych, nie przyniosła jeszcze w pełni zadowalających wyników, zwłaszcza w postaci nowej klasyfikacji koniecznej dla określenia poszczególnych etapów rozwoju pisma. Jeśli chodzi wszakże o pisma przed-
319
karolińskie dla zrozumienia dorobku paleografii konieczna jest znajomość klasyfikacji dotąd używanej, zwłaszcza iż zdaje się ona w wielu punktach poddawać wynikom nowej metodyki. Stąd też podajemy ją, zachowując także jej charakter genetyczny i stosowaną przezeń chronologię. Nie można jednak zapomnieć, iż są to w znacznym stopniu ustalenia wymagające nowej weryfikacji. Wymieniamy tylko te typy pism przedkarolińskich, które w zdecydowanym stopniu zaważyły na ogólnym rozwoju pisma.
8.4.4.1. Kapitała (littera lub scńptura capitalis) jest pierwszym typem pisma łacińskiego zastosowanym do pisania na materiale miękkim. Cechują ją symetryczne, pełne kształty, o tendencjach do geometryzacji, jednakowa wysokość pionowych trzonków liter, oddzielanie poszczególnych znaków, nie posiadających zbędnych dodatków ani też ubytków. Jest pismem majuskułnym, jakby rytym w kamieniu, co jest pozostałością jej genealogii — wywodzi się z pisma epigraficznego, a więc używanego do kucia w kamieniu. Dzieli się na dwa gatunki:
a) kapitała kwadratowa, czyli elegancka albo monumentalna {scńptura capitalis ąuadrata seu elegans) — wpisana w kwadrat, trzonki (laski) grube, wyraźnie odcinają się od cienkich, zakończone są nasadkami (szeryfami);
TyMFŁRlURIGORAlQ-\ NAMPRIMICV\JE!SSCI
Ryc. 8. Kapitata kwadratowa. Rkps z IV w.
ALTA PETENS PELAGOQ[VE] A[lius] TVM FERRI RIGOR ATQ[VE] A[rgutae] NAM PRIMI CVNEIS SCI[ndebant]
b) rustyka albo kapitała wiejska albo prosta {scńptura capitalis rustica) — ma charakter pisma płynnego, miękkiego, łukowate trzonki tracą ostrość charakterystyczną dla kapitały eleganckiej, zanika również ostrość kątów, zmieniając kształy niektórych liter, np. A -> A.
Kapitała nie ma odstępów między wyrazami ani też nie stosuje interpunkcji. Była używana jako pismo kodeksowe aż do VII w., później sporadycznie, do pisania ważnych fragmentów, np. w księgach liturgicznych, nagłówków, czasem cytatów z dzieł obcych, przy czym częściej stosowano kapitałę wiejską niż elegancką.
8.4.4.2. Kursywa powstała w wyniku stosowania miękkiego materiału, nie stawiającego oporu narzędziu pisarskiemu, co pozwalało przyspieszać proces pisania. Dzieli się na:
320
MfNAlCAS DAMOIIAS tAUiMON
I
DVMfCVUAGN f-Mi-Sl Mł K SltfkKli UWi Ai IV JL-KiOAU! N VSOV1 $CV$10*&l$MVlśiH NtfOAA i!4VCirSł!CeU{l-lAG$V*DVClIV*AONlS
Ryc. 9. Rustyka. Rkps z V w.
MENALCAS DAMOETAS PALAEMON
MEN[ALCAS] DIO MIHI- DAMOETA- CVIVM- PECVS- AN- MELIBOEI
DAM[OETAS] NON VERVM- EGONIS- NVPER- MIHI- TRADIDIT- AEGON
MEN[ALCAS] INFELIX- O- SEMPER- OVES- PECVS- IPSE- NE- AERAM
DVM- FOVET- AO NE- ME- SIBI- PRAEFERAT- ILLE- VERETVR
HIC- ALIENVS- OVIS- CVSTOS- BIS- MVLGET- IN- HORA
ET- SVCVS- PECORI- ET- LAC- SVBDVCITVR- AGNIS
DAM[OETAS] PARCIVS- ISTA- VIRIS- TAMEN- OBICIENDA- MEMENTO
NOVIMVS- ET- QVI- TETRANSVERSA- TVENTIBVS- HIRCIS
ET- QVOS- ET- FACILES- NYMPHAE- RISERE- SACELLO
a) starszą, majuskulną, wywodzącą się wprost z kapitały, używaną w I-V w. Cechuje ją, jako pismo potoczne, pospieszny rysunek liter, odstąpienie od kwadratowych kształtów, wprowadzenie linii ukośnych w miejsce prostych i prostopadłych, są one również cieńsze. Pośpiech powodował, iż niektórych kresek kapitały poniechano, np. / = f, /m — m, C = p. Sporządzano za jej pomocą różnego rodzaju zapisy podręczne, np. na tabliczkach woskowych. Stąd też jest trudno czytelna;
Ryc. 10. Kursywa starsza. Tabliczka woskowa z 57 r.
QVINQVAGINTA DVO NVM-MOS OB FVLLONICAM EX RELIQVIS ANNI VNIVS
321
Ryc. 11. Kursywa młodsza. Dokument z VII w.
petrus v[ir] c[larissimus] Com[es) uhic chartule sex unciarum principalium [subs]tantiae muuilem et immuuilem
b) młodszą, minuskulną, która jest pochodną kursywy starszej. Używana była w V-VII w. Niektóre litery dają się już wpisać w czterolinię, chętnie wprowadza się ligatury i abrewiacje, przy czym w tym zakresie nie stosuje stałych kryteriów, co powiększa trudności w odczytywaniu. Na kształty liter wywarł wpływ alfabet grecki, np. n -> r\ -> n. Oddziaływała ona na tworzenie się wiele typów pism średniowiecznych.
C\S
Ryc. 12. Uncjała. Rkps z VIII w.
QUARTO FILIO D[E]I TRIU[M] NUMERUS AUGERETUR FLAMMA UERO FORNA- t ; /
CIS TAM DIU IEIUNAUIT
A-.ł>
8.4.4.3. Uncjała (scriptura uncialis) jest pismem wywodzącym się z kapitały. Używana była w IV-VIII w. Litery uncjały cechuje dalszy zanik kantów, postęp cech okrągłych, mimo wciąż zachowanego charakteru pisma majuskul-nego godzi tendencje minuskulne. Typowe litery uncjały to:
322
Ryc. 11. Kursywa młodsza. Dokument z VII w.
petrus v[ir] c[Iarissimus] Com[es) uhic chartule sex unciarum principalium [subsjtantiae muuilem et immuuilem
b) młodszą, minuskulną, która jest pochodną kursywy starszej. Używana była w V-VII w. Niektóre litery dają się już wpisać w czterolinię, chętnie wprowadza się ligatury i abrewiacje, przy czym w tym zakresie nie stosuje stałych kryteriów, co powiększa trudności w odczytywaniu. Na kształty liter wywarł wpływ alfabet grecki, np. n -» r\ ->• n. Oddziaływała ona na tworzenie się wiele typów pism średniowiecznych.
J
cis TAor>6iaieiQNAaiT-
Ryc. 12. Uncjała. Rkps z VIII w.
QUARTO FILIO D[E]I TRIU[M] NUMERUS AUGERETUR FLAMMA UERO FORNA-CIS TAM DIU IEIUNAUIT
8.4.4.3. Uncjała (scriptura uncialis) jest pismem wywodzącym się z kapitały. Używana była w IV-VIII w. Litery uncjały cechuje dalszy zanik kantów, postęp cech okrągłych, mimo wciąż zachowanego charakteru pisma majuskul-nego godzi tendencje minuskulne. Typowe litery uncjały to:
322
.j/J',
Uncjała była używana do VIII w. jako pismo kodeksowe, wyjątkowo można jednak spotkać i późniejsze kodeksy pisane tym pismem.
8.4.4.4. Półuncjała {scriptura semiuncialis) powstała w V w. pod wpływem kursywy jednak bez udziału uncjały. Znamienny jest rozwój litery g (patrz ryc. 13). Półuncjała nadal zachowuje swój charakter majuskulny, ale coraz więcej liter da się wpisać w czterolinię.
4=» M >-%
a
o
Ryc. 13. Rozwój pótuncjalnej litery g
Najbardziej charakterystyczne litery, to:
¦ife
—
.tą ,—f*
X a.fc
p
b r^it^prr>'Ccx i q u oa a tr» nr>ocio Rx I esc* tvpecca. go nepjad ero p wm i ctcLftp i ivr
Ryc. 14. Pótuncjała. Rkps z VI w.
Pascitur helias tempore famis a corbis et ad uesperam carnes, et manichaei [..Jbris Chr[istu]m, cul ąuodammodo salutem [...]tur peccatores fidem primitias spiri[tus]
8.4.4.5. Pisma szczepowe (narodowe, przedkarolińskie) wywodzą się z kursywy minuskulnej, czyli młodszej. Używane były przez ludy, które swe państwa budowały na gruzach cesarstwa rzymskiego. Były to pisma: kuriała papieska, pismo longobardzkie, wizygockie i merowińskie. Pisma te, poza kuriałą papieską, używaną do połowy XI w. w kancelarii papieskiej (wraz z papirusem), doprowadziły do zwyrodnienia pisma łacińskiego.
Do tej samej grupy zaliczamy pisma insularne (wyspiarskie), to znaczy pisma irlandzkie i anglosaskie, które wywodzą się z półuncjały i zachowują wiele cech jej właściwych.
323
cc*Jtcit4
•* pot i*»rV|uuł n Mtirci mur •
\łtll4l f ł()MOKłruir JXłIIHir*CUjlc|c-HIOcj|
iii c jiitiiiirnt^rHiłłriMrłiorrunHifruiTiłiriuut/iii fłv ni
l *
v p°pu/ o ci ui w
m ocj Ma fcidicicur-MONiwr ll
ci x*x
ittl ' .
Ryc. 15. Karta z kodeksu sporządzonego około 510 r. półuncjalnym pismem (św. Hilary z Poitiers, De Trinitate)
r-ói^irtsio-f tu
*?ió
\ b
L '•
Ryc. 16. Kuriata papieska. Bulla Jana VIII z 876 r.
de his quae in prefato priulegio seu j[n] premisiraus factis continentur uel i[n] fuerint his specialibus usibus iure collaflaj quicqnam minucre uel offerre siue suis usib[us]
8.4.5. Reformę karolińską pisma spowodowała potrzeba oczyszczenia pism narodowych ze zwyrodnień i naleciałości, które uczyniły je trudno czytelnymi. Była ona także naturalnym poniekąd wynikiem reformy ortografii łaciny karolińskiej. Złożyły się na nią zmiany, jakie Karol Wielki wprowadził w życie państwa frankońskiego, a niewątpliwie trzeba ją zaliczyć do poważnych osiągnięć ówczesnego życia kulturalnego, zwłaszcza iż pozostaje w ścisłym związku z rozwojem ówczesnych szkół, choć nazbyt nie rozpowszechnionych, elitarnych, to jednak tworzących trwałe wartości. Niewątpliwie łączy się to z zanikiem umiejętności pisania i znajomości książki, wcale powszechnych jeszcze w państwie merowińskim. Charakterystyczne natomiast jest, iż nowe pismo, powstałe w wyniku reformy, bynajmniej nie było dostosowane do potrzeb administracji, ale do pisania kodeksów, a więc do celów literackich i uczonych.
Reforma pisma nie była zjawiskiem zupełnie nowym. Poprzedzona była szerokim nawrotem do pism czytelnych, szczególnie do klasycznej majuskuły w postaci uncjały i półuncjały. Są to pisma pisane wolno, ale dzięki temu bardzo czytelne. Wyróżniają się w tym nawrocie rękopisy powstałe w Tours, pisane uncjałą. Trzeba podkreślić, iż owa powolność pisania, wbrew opinii o wysokiej sprawności biurokracji karolińskiej, w pełni odpowiadała potrzebom. Stąd właśnie reforma karolińska pisma oparła się na owych wolnopisanych gatunkach pisma klasycznego.
325
W historiografii nadal nie rozstrzygnięte jest pytanie, gdzie dokonała się reforma pisma, w którym z dość licznych skryptoriów karolińskich. Wydaje się, że trzeba brać pod uwagę nie poszczególne środowiska, ale wszystkie skryptoria łącznie, a zwłaszcza w Tours, Korbei, Trewirze oraz w Reims. Akwizgranowi zaś, tamtejszej szkole pałacowej i związanemu z nią skryptorium, trzeba przypisać rozpowszechnienie i utrwalenie nowego pisma. Sam proces utrwalania, a następnie rozszerzania reformy pisma dziś skłonni jesteśmy wiązać z reformą kleru, zwłaszcza mniszego i kanoniczgo, gdzie nowe pismo spełniało funkcje unifikacyjne, a nawet w jakimś stopniu ascetyczne. Dokonało się to z wolna w ciągu IX w. i pismo to, zwane minuskułą karolińską albo też minuskułą romańską, przetrwało aż do przełomu XII i XIII w., systematycznie, choć etapami, opanowując całą Europę, łącznie z Półwyspem Pirenejskim i Wyspami Brytyjskimi.
Podstawową cechą minuskuły karolińskiej jest to, że wszystkie litery dają się wpisać w cztery linie równoległe w odróżnieniu od minuskuły klasycznej, rzymskiej, gdzie zjawisko to dotyczyło tylko niektórych liter. W liniach wewnętrznych mieszczą się litery a, c, e, i, m, n, o, r, s, t, u, v, x, (z), do górnej linii sięgały b, d, h,k,l,f i { (długie s), do dolnej zaś g, p i q. Kształty liter cechuje wybitna jednolitość i regularność form, równomierna i proporcjonalna budowa kształtów, brak połączeń poszczególnych znaków oraz występowanie ściśle określonych i konsekwentnie stosowanych ligatur (ae obok ę — z kaudą, et, et, st), które jednak wykazują tendencję do zanikania, powiększając tym samym możliwości łatwego czytania. Wykazuje także dużą podatność na zmianę modułu, poszczególne litery zaś można wpisać w kwadrat, prostokąt lub koło. Tym samym przybiera charakter pisma niespiesznego, kładzionego z namysłem, pozbawionego zbędnej ornamentyki, a przez to klarownego i zdyscyplinowanego.
8.4.6. Minuskułą karolińska albo romańska, wypracowana w skryptoriach, niepodzielnie zapanowała w kodeksach. Natomiast jako pismo dokumentowe przyjmowała się z trudem i opornie, wypierając z konserwatywnych kancelarii monarszych kursywę merowińską. Dopiero w połowie IX w. zapanowała w kancelarii królewskiej, w kancelarii papieskiej zaś została przyjęta w zmienionej formie, jako tzw. minuskułą kurialna, dopiero w drugiej połowie XI w. W obu wypadkach najwcześniej za pomocą minuskuły karolińskiej pisano jedynie niektóre części dokumentów, a dopiero stopniowo zaczęto pisać całą produkcję kancelaryjną. Adaptacja pisma kodeksowego do pisma dokumentowego odbywała się jednak tak, że w minuskule karolińskiej oba pisma wzajemnie decydują o swoim rozwoju, pismo dokumentowe zaś wyróżnia się znacznie właściwą sobie ornamentyką.
Tymczasem rozwój kodeksowej minuskuły dokonywał się niezwykle wolno, karolina nie zmieniała swych podstawowych cech, tak iż z wielką trudnością można określić chronologię powstawania rękopisu, pisanego tym pismem. Mimo iż owe cechy są tak trudno uchwytne, próbuje się je porządkować według przemian, jakim ulegały niektóre litery.
8.4.6.1. Dla wieku X typowe są następujące litery: a uncjalne a wyprostowało górną swą laskę a, d uncjalne 6 swą górną laskę odchyliło od strony
326
Ryc. 17. Dokument Rudolfa księcia Burgundii z 931 r. sporządzony dyplomatyczną minuskulą karolińską
lewej ku prawej ó, która w końcu uzyskała położenie pionowe ó, g zamknęło swoje łuki górne i dolne, u pojawia się w formie majuskulnej, najczęściej na końcu wyrazów, n i m odchylają swe dolne laski w prawo, i oraz u uzyskują na laskach górne nasadki, podobnie jak b, d, h i I, p i q zaś nasadki dolne. Upowszechnia się w miejsce dyftongi ae — ę z kaudą.
8.4.6.2. Dla wieku XI charakterystyczne jest upowszechnienie się nasadek na trzonkach lasek poszczególnych liter. Pojawia się również okrągłe s (S) występujące zawsze na końcu wyrazu, najpierw nadpisane nad przedostatnią samogłoską, potem schodząc między linie wewnętrzne. Znak u zastępuje literę v, zwłaszcza jeżeli występuje ona na początku wyrazu, przy czym pojawia się w tych wypadkach podwójne w, obok podwójnego uu. Obserwuje się tendencję do wydłużania się i zwężania liter, które zatracają swą pierwotną szerokość i okrągłość kształtów. Stąd nie można już wpisać liter w kwadrat, ale jedynie w prostokąt, kształty zaś dotąd okrągłe zostają zastąpione elipsowatymi. Zaczyna się również chwiać czystość łuków liter i pojawia się skłonność do załamań, tak charakterystycznych dla późniejszego pisma gotyckiego.
8.4.6.3. W XII w. ostatecznie wykształcił się średniowieczny system abrewiacji, który jest niewątpliwym osiągnięciem, wykorzystującym niektóre zasady i wzory abrewiacji starożytnych. Ugruntowuje się również zwyczaj oddzielania poszczególnych wyrazów i rozwijają się cechy zapowiadające
327
Bi[qig) fe>[SUi[oiB5i fejn^snuiui -j cg% 0{0>]0 oSauozpfezjods nsido5(5i z
. jtzjntujncpip
IUpU9UAOUl
Up
CJiałrTV9On
txu9iu\uni
pismo gotyckie. Litera a lekko wygina swą laskę dolną ku górze, litery i, u, b, d, h i I zaś uzyskują lekko rozwidlone zakończenie trzonków górnych lasek. Rozwidlenie to powstaje z dotychczas stosowanych nasadek. Dolne laski liter m, n i r oraz górne liter / i długiego s lekko odchylają się w prawo. Okrągłe s coraz częściej wypiera długie s, również z początku i środka wyrazu. Podwójne ii uzyskuje nadpisane lekko skośne dwie kreseczki, podobnie jak coraz częściej i pojedyncze, gdy występuje przed literami m, n i u. Poprzeczna beleczka litery t zanika z prawej strony laski, utrzymując się jedynie z lewej strony laski, znak u zastępuje powszechnie samogłoskę v, dyftonoga ae zaś jest oddawana początkowo przez ę z kaudą, a później już tylko przez e.
8.4.6.4. W Polsce niewątpliwy użytek z pisma robili już duchowni, którzy tutaj znaleźli się co najmniej po 966 r., ale istnieją, nikłe, co prawda, przesłanki, że znajomość pisma docierała na ziemie polskie już przed 966 r. W XI i XII w. znajomość sztuki pisania znacznie się poszerzyła i to nawet na ludność podgrodzi, jak zdają się na to wskazywać coraz liczniejsze znaleziska rylców, odkrywane przez archeologów. Niemniej gród, katedra i opactwo długo były głównymi centrami piśmienności polskiej. Najstarsze powstałe w Polsce zabytki pisane, rękopisy i dokumenty, pochodzą z przełomu XI i XII w. i sporządzone zostały minuskułą karolińską. Wpływy obcych skryp-toriów można zaobserwować dzięki specyficznym duktom pisma, szczególnie charakterystycznym w dokumentach łekneńskich z 1153 r. Występuje tam dukt leodyjski, uważany niekiedy za pierwszy przejaw pisma gotyckiego, aczkolwiek badania obce wskazują raczej na jego konserwatyzm, charakteryzujący się niezwykłą ozdobnością liter b, d, h, I i długiego s, mających na górnych laskach z lewej strony po dwie lub trzy chorągiewki z pętelkami, podobnie jak dolne laski liter p i q. Należy pamiętać, iż w X-XI w., mimo że w Polsce niewątpliwie rozszerza się znajomość pisma, nie istniały własne skryptoria, a i istnienie kancelarii zdaje się budzić wątpliwości. Obie instytucje pojawiają się na przełomie XI i XII w., a ich produkcja jest wcale pokaźna.
8.4.7. Pismo gotyckie nazwę swą otrzymało w XVIII w., aczkolwiek nic wspólnego nie ma z barbarzyńskimi Gotami, a powstało pod koniec XII w. w pisarskich środowiskach północnej Francji, przy dość wyraźnym wpływie pisma wyspiarskiego. Już tutaj należy zwrócić uwagę na ożywione kontakty z tym regionem Europy, podtrzymywane przez Polskę, co niewątpliwie nie pozostało bez wpływu na polskie skryptoria i kancelarie. Próbuje się genezę pisma gotyckiego wiązać nie z wpływami architektury, ale ze zmianami narzędzia pisarskiego (pióro skośnie ścięte). Brakuje jednak badań w jakim stopniu stosunki społeczne wpłynęły na owe zmiany, choć zdaje się nie ulegać wątpliwości chęć oszczędzenia czasu i drogiego materiału pisarskiego. Nie ulega również wątpliwości, iż istnieje zależność pomiędzy powstaniem i upowszechnieniem się tego typu pisma a intensywnym życiem gospodarczym, narodzinami i rozwojem gospodarki towarowo-pieniężnej, rozkwitem miast, żywą wymianą naukową, powstaniem uniwersytetów, pomnożeniem liczby szkół, rozwojem łaciny średniowiecznej i początkiem literatur w językach
329
ludowych, a przede wszystkim względnym upowszechnieniem sztuki pisarskiej. Stąd też wydaje się, że okres od XII do XV w. jest najbardziej twórczym w rozwoju pisma.
Pismo gotyckie przedstawia wiele trudności badawczych, zwłaszcza w zakresie jego klasyfikacji. Nie bez wpływu na taki stan rzeczy pozostaje fakt, iż znajomość sztuki pisarskiej zatoczyła tak szerokie kręgi, jak nigdy przedtem, że wzrosła produkcja rękopiśmiennicza, a wpływy różnych skryptoriów są wielorakie i wzajemnie się krzyżują. Podejmowane są próby opracowania zagadnienia według geografii skryptoriów i kancelarii, czy też według hierarchicznego oddziaływania kancelarii na siebie, oddziaływania koordynowanego systemem ustrojowym (kancelaria papieska na kancelarie biskupie, monarsza na kancelarie poszczególnych organów administracji itp.). Powstał nawet projekt systematyzacji gatunków pisma gotyckiego przez klasyfikację numeryczną. W konsekwencji można było obserwować pewne zaniedbanie badań nad rozwojem pisma, zwłaszcza kodeksowego, przy czym niesłusznie utożsamiano pismo gotyckie kodeksowe z dokumentowym.
W ostatnich latach zaszły dość zasadnicze zmiany w stanie badań nad pismem gotyckim. Przede wszystkim zdecydowanie rozdziela się pismo kodeksowe od dokumentowego, poddając jednak obserwacji ich wzajemne oddziaływanie na siebie i przenikanie elementów konstytutywnych. Niektórzy badacze próbują klasyfikować pismo według jego rozpowszechnienia i dlatego mówi się o pismach monumentalnych lub kaligraficznych, używanych do pisania szczególnie ważnych rękopisów (zarówno ksiąg, jak i dokumentów), oraz o piśmie użytkowym. Jednakże taką klasyfikację utrudnia znaczne zróżnicowanie regionalne nawet tych samych typów pisma. Natomiast coraz więcej zyskuje sobie zwolenników klasyfikacja pisma według konkretnych okresów chronologicznych, co w efekcie pozwala uchwycić dynamikę rozwoju pisma, chociaż można stwierdzić pewnego rodzaju mechaniczność takich zabiegów. Najczęściej bowiem owe okresy chronologiczne to po prostu poszczególne wieki. Stąd też przekonują wyniki tej metody głównie w odniesieniu do początkowego okresu rozwoju pisma gotyckiego. Wydaje się również, iż próby periodyzacji mogą przynieść zadowalające wyniki jedynie wówczas, gdy stosuje się je do klasyfikacji pisma właściwego dla określonego kręgu geograficznego czy też kulturalnego. Mimo nasuwających się wątpliwości, badania tego rodzaju zadecydowały o znacznym postępie znajomości rozwoju pisma, najważniejsze, iż bez formalizmu, charakterystycznego dla badań XIX-wiecznych. Co zaś istotne, badania takie stwarzają nowe, często nieoczekiwane, możliwości badawcze nad średniowieczem (np. kulturą umysłową, rozwojem form kontroli gospodarczej itp.).
O charakterze pisma gotyckiego decyduje minuskuła, która zdecydowanie przeważa nad majuskułą, pojawiającą się jedynie jako incipit lub inicjał w kodeksach, a w dokumentach czasem dla wyróżnienia niektórych jego części, zwłaszcza inwokacji. Niemniej nie majuskułą, ale właśnie minuskuła jest podstawą rozwoju pisma gotyckiego, ona też służy jako kryterium jego typów. O jej kształtach zadecydowało ukośne, ale płaskie przycinanie gęsiego
330
I i
¦im
4M<*«OT«rwrofR«*a*nuf;!W4tóriWifif
flmt«|*nmn?mcra"-M3C4b4ni Bpunjo>i -Tj -3^
jrfo b 0uio jjry j mio'0 ntfnortbjn j ou mioąjirp '^litibjou:5|i'
eouinboi jttr 0100 :mnm
9taQ9uaąaro^ttib4p ourapótmnbununjuJiij ( GO|iqinuia)qr
Ryc. 22. Bastarda. Kronika wielkopolska;, cap. 74. Rkps Biblioteki Czartoryskich w Krakowie, Ms. 1310, połowa XV w.
Eodem quoq[ue] anno Cunra
dus dux Mazouie diocfesim]
Crac[oviensem] intrans, Ecc[lesia]e villas
spoliauit, et curias Epi[scopi] excussit
et multis damnis ecl[es]ie illatis ad
p[ro]p[ri]a redijt illesus, et ob hoc prando
ta Ep[iscop]us Crac[oviensis] qui anno proxim[e]
precedenti in Ep[iscopu]m fuerar el[e]ctus
et consecratus, ip[su]m duce[m] exco[mmu]nicat
Cui[us] sen[tenti]am d[omi]n[u]s ffiilco ar[chi]episcopus
Gnezn[ensis] confirmauit Et eadfem] t[em]p[or]e
Svantopelcus pomoranie dux,
filiufm] suu[m] Msczyvyone[m] Barbatis
cruces signatfis] ex p[ar]te obsidem dedit.
i humanistycznego, w istocie będące odmianą tekstury. Istnieje również używane w XIII-XV w. do pisania zwłaszcza modlitewników dla dam francuskich pismo perłowe, charakteryzujące się drobnymi i ściągniętymi kształtami. Rękopisy pisane tym pismem sporządzano w ten sposób, że kartę zapisywano w dwóch kolumnach.
335
d) Bastarda to umiarkowany typ pisma gotyckiego, stojący pomiędzy kursywą a pismami kaligraficznymi (stąd nazwa — bastardus — urodzony z nieprawego łoża). Pozwoliło to używać bastardy do pisania kodeksów. Cechuje ją tendencja do uproszczenia elementów gotyzujących przez unikanie łamania poszczególnych trzonków i lasek, w czym pewną rolę odgrywał nowy materiał pisarski — papier. Litery zatracają samodzielność, wyraz pisze się jednym pociągnięciem pióra. Litery b,d,h ił otrzymują pętlicowe wydłużenie lub łukowate zgięcia,/i długie s zaś przedłużają swe laski poza trzecią linię równoległą.
Bastarda powstała w XIV w. we Francji, szybko podbijając całą piszącą Europę, ale procesy kształtujące ją ze szczególnym nasileniem wystąpiły we Włoszech. Niemniej wyraźnie rysują się wpływy poszczególnych, prowincjonalnych głównie, skryptoriów, co ułatwia rejonizację bastardy, a tym samym pozwala określić miejsce powstania poszczególnych rękopisów.
tw
Ryc. 23. Kursywa gotycka (1383-1389 r.)
Nota q[uo]d Anno d[omi]ni M° iij° lxxxii) ad p[ri]ncipiu[m], per potentiam Magistri
Marie Theutonicofrum] Jer[oso]limitar[um] duo Reges Litwanor[um] vid[elicet] Sizghayl
longissimo t[em]p[orje in scismate fuerant ad fidera catholicam quam s[an]c[t]a Ro[mana]
abiurato Scismate redierunt et s[an]c[t]issim[us] d[omi]n[us] n[oste]r d[omi]n[us] Vrban[us] di[vi]na p[ro]ui[dentia]
concessit pro recog[ni]tione ip[s]or[um] l[itte]ras op[or]tunas. Qui q[ui]dem reges lficet] ger[mani] , *.,. &
8.4.7.2. O powstaniu kursywy gotyckiej, czyli minuskuły gotyckiej (cursiva diplomatica) zadecydowały zwykłe dla tego typu pisma uwarunkowania: chęć uzyskania szybkiego pisma prowadzi do jego pochylenia i uproszczenia. Tutaj szczególną rolę odegrały miasta, których życie społeczno-gospodarcze domagało się właśnie pisma o takich walorach. Używano kursywy zarówno w stosunkach handlowych, jak i w księgach miejskich. Pismo to jest również ściśle związane z rozwojem szkolnictwa i powstawaniem literatury w językach ludowych. W kursywie gotyckiej obserwujemy pojawienie się górnych i dolnych lasek liter wyginanych w lewo i prawo, zdobionych zanikającymi pętelkami i zakrętasami, które często łączą się z następującymi po nich literami. Kursywa była pismem przede wszystkim kancelaryjnym, konceptowym, używanym także przy sporządzaniu rachunków i innych notat o chwilowym znaczeniu. We Francji, Anglii i w Polsce utrzymała się do końca XV w., a nawet jeszcze w XVII w. W Niemczech, po licznych zmianach, była używana niemal do naszych czasów. Równocześnie obserwuje się znaczne odmiany regionalne, szczególnie włoskie pismo kupieckie albo florenckie (mercatesca), włoska
336
Ryc. 24. Karta z księgi sądu najwyższego prawa niemieckiego na zamku krakowskim z 1419 r. zapisana kursywą gotycką
minuskuła kancelaryjna; we Francji bastarda kursywna (lettre bdtarde), w Niemczech po wielu ewolucjach fraktura.
8.4.7.3. W XIV w. pojawiły się nowe formy kursywy, charakteryzujące się uproszczeniem kształtów liter, łączeniem wszystkich liter wyrazu, co pozwala
337
tf y y> i i>y
ij . i — —
— ». y> i, g y, % i, g
j przed spółgłoską i na końcu
wyrazu »>y — —
k — k, c, ck k,c
k przed a, o, u c — —
k przed e k — —
k przed spółgłoską i na
końcu wyrazu c,k — —
kw (kv) cu, cq — —
1 1 1 1
m m m m
n n n n
o o 0 o
P P P P
r r r r
rz(f) r r rz
s s, ss, z f,z s, ss, sz, sch
s s, z f s, sy, ssy, sch, sz
sz(ś) s, sz sz, ss, sch
szcz (ść) sch, st — —
t t t, th t, th
u u, v u, v U, V, W
w(v) V, U u, rzadziej w w
y i, y (po c, cz, sz, ż) y>i i
yi y> iy — —
z s, z z,-j", z z, s, sz, zs, sch
ż(ż) z, s z z, sz, s
ź s, z z zy, sy
342
W wieku XV stan taki utrzymuje się nadal. Jednakże można zaobserwować dążność do dokładniejszego rozróżnienia głosek polskich w piśmie. Jest to faza pisowni złożonej, trwająca do połowy XVI w. Charakteryzują ją różne sposoby kombinowania liter łacińskich na oznaczenie głosek, których nie ma język łaciński. Stąd powoli wykształcają się takie litery złożone, jak rz, cz, sz, ale równocześnie nadal niektóre litery, np. z, oznaczają kilka wartości dźwiękowych (z = sz, ś, ź, ż). Zjawisku temu poddają się nawet powstające litery złożone, np. cz oznacza nie tylko cz, ale także c i c. Równocześnie obserwować można tendencję do rozróżniania w piśmie nosówki tylnej (ą) od przedniej (ę), przy czym literowe kombinacje stosuje się różnie. Wprowadza się także rozróżnienia spółgłosek miękkich ód twardych przez dodawania do spółgłosek miękkich litery y. Należy pamiętać, że rzadkie są wypadki, by kilku pisarzy posługiwało się tymi samymi zasadami, a równie często ten sam pisarz stosuje równocześnie kilka różnych zasad.
W tej sytuacji pojawiła się pierwsza próba opracowania naukowego zasad ortografii polskiej. W roku 1440 Jakub Parkoszowic z Żurawicy, rektor uniwersytetu krakowskiego, ogłosił traktat o ortografii polskiej, będący właściwie propozycją ujednolicenia pisowni polskiej, opracowany nie bez wpływów Jana Husa, reformatora pisowni czeskiej. Z wielu powodów propozycje Parkoszowica nie znalazły jednak praktycznego zastosowania, chociaż dzieło to jest ważnym etapem rozwoju polskiej ortografii. Napotykając słowa polskie wtrącane w kontekst łaciński zazwyczaj niedoświadczony historyk usiłuje je odczytywać według zasad ortografii łacińskiej. Rzecz jasna, utrudnia to, a nawet wręcz uniemożliwia zrozumienie owego słowa. Zazwyczaj są to terminy, których piszący nie umiał przełożyć na język łaciński, gdyż świat antyczny nie znał po prostu instytucji określanych ową terminologią. Tym bardziej zatem musi zależeć na poprawnym odczytaniu tego rodzaju przypadków. Tabela 51 ma tego rodzaju zabiegi umożliwić.
8.4.8. Pismo humanistyczne powstało w wyniku zaznajomienia się uczonych z rękopisami dzieł starożytnych. Nie wiedziano jednak, iż są to rękopisy sporządzone w VIII-XII w. pismem karolińskim, minuskułą. Niemniej jego czytelność, połączona z niechęcią do barbarzyńców, którzy zniszczyli kulturę starożytną, dały asumpt do naśladowania już w XIV-XV w. pism rękopisów karolińskich. Ruch ten rozpoczął się we Włoszech, gdzie zawsze zachowały się tendencje do podtrzymywania okrągłych kształtów liter. Szczególną rolę odegrały skryptoria i kancelarie prowadzone przez Niccolo Niccoliniego '1364-1437 r.) i Francesco Poggio Braccioliniego (1380-1459 r.). Powstające tam rękopisy noszą wszelkie znamiona karoliny, często doskonale naśladowanej. Niemniej jednak wiele z nich zdradza ewidentne wpływy pism gotyckich, widoczne np. przez używane i z nadpisanym punktem (kreseczką), okrągłego i r obok prostego jir, a także t, w którym pionowy trzonek wystaje ponad )oziomą beleczką. Tych cech próżno by szukać w pismach nie tylko dasycznych, rzymskich, ale i karolińskich. Natomiast występują one właśnie v pismach gotyckich.
343
T
MMI
:U> MACEDONf CO li BER VinVvpilCITINCrPlT Vlllf
V«Vi H EC ROMc A6V'NTV1^ bo.ihttottnbuf JYox*t>.\nr bcHum. if*!x>fhf" iTcfttr n.mtf .uiooimnrnJ.am p
oif romamJ im//taix*jn ciffcip/in.wi aliąomnciA milrmn ^i.liiim
Jednak pismo humanistyczne nie pozostało tylko pismem naśladowczym, ale zaczęło żyć i rozwijać się według własnych prawideł, naśladowane pismo karolińskie zaś stało się tego rozwoju punktem wyjścia i podstawą. Nowe pismo miało przede wszystkim służyć odnowionej łacinie, wymagającej zmian w znakach graficznych i podstawach ortograficznych.
8.4.8.1. Pismo książkowe — antykwa humanistyczna — rozwijało się od XV w., a już w XVI w. zaczęło zanikać wskutek pojawienia się pisma drukowanego. Obok już wymienionych wyżej cech gotyckich, charakteryzuje go powrót spółgłoski v (u używa się na oddanie dźwięku samogłoskowego) oraz dyftongów ae i oe, często nawet ę z kaudą. Utrwalają się również r i s okrągłe. Chociaż wywodzi się z minuskuły karolińskiej, charakteryzuje je drobniejszy moduł, użycie zaś pióra przyciętego cienko i lekko w skos, umożliwiło szybkość i ostrość gestu pisarskiego, akcentującego raczej łuki niż laski. Dopiero pod koniec XV w. użycie szeroko przyciętego pióra spowodowało akcentowanie lasek, co decyduje o pionowym światłocieniu, a zarazem sprawia, że jest to pismo spokojne, kładzione z rozmysłem, akcentujące poszczególne
344
litery, a nie całe wyrazy. Dzięki temu stało się możliwe zastosowanie go do produkcji czcionki drukarskiej. W swej dojrzałej formie odpowiadało renesansowej potrzebie harmonii i jasnej konstrukcji.
8.4.8.2. Kursywa humanistyczna — italika — wykształciła się w ciągu
XV w. jako humanistyczne pismo kancelaryjne. Wyrastała z pism stosowanych w kancelariach, ale pozostawała pod wpływami tendencji, które prowadziły do zastosowania zmodyfikowanej minuskuły karolińskiej w piśmie kodeksowym. Ewolucja, powolna, ale systematyczna, doprowadziła do powstania pisma kursywnego, lecz zarazem czytelnego. Ostateczne kształty być może uzyskała w kancelarii papieskiej w połowie XV w. W swej kaligraficznej formie, stosowanej w kodeksach, stała się wzorcem dla kursywnej czcionki drukarskiej, dopiero w XVII w. stosowanej dla wyróżnień w tekście. Okrągłe i kształtne litery, piękne i wyraźne, o pewnej elegancji, otrzymały postać kursywną, a więc pochylenie w prawo i łączenie poszczególnych liter w całe wyrazy, co ułatwiało lekkie i wygodne pisanie. Czytelność jego podnosiło unikanie ligatur, a także oszczędne stosowanie abrewiacji. Zastosowanie italiki do języków narodowych zadecydowało o jej regionalnym zróżnicowaniu i rozwoju, który nierzadko odbywał się przez wchłanianie cech właściwych dla kursywy gotyckiej (np. w Niemczech). Wpływy te zresztą widoczne są i w całokształcie rozwoju italiki, co można obserwować, np. w literze a, której brzuszek łączy się u góry z trzonem litery, i najpierw ma nadpisany punkt, a potem kropkę, pojawia się litera j, nieobca już kursywie gotyckiej, okrągłe r upodabnia się do tzw. francuskiego X, s traci górny łuk, i przybiera kształt i, pozioma belka litery t przechodzi wyraźnie na prawą stronę laski, a nawet odrywa sie od niej.
8.4.8.3. W Polsce pismo humanistyczne przyjmuje się opornie, mimo żywych kontaktów z Włochami i humanizmem, chociaż nie jest to oporność tego rodzaju co w Anglii, Francji czy w Niemczech, gdzie kultura pisma gotyckiego była silnie zakorzeniona. Badania pisma polskiego pod tym kątem utrudnia pojawienie się np. tzw. kursywy niedbałej (niedawno nie bez uzasadnienia określona jako kursywa postgotycka), którą cechuje dukt o charakterystycznych nierównych laskach, zwężonych wybrzuszeniach oraz oddzielne pisanie poszczególnych liter. Pismo to funkcjonowało niemal we wszystkich kancelariach aż do końca XVI w., a nawet niekiedy do pierwszych dziesięcioleci XVII w. Choć uzyskało ono cechy wyraźnie polskie, to jednak stale było modyfikowane przez równolegle używane nowe pisma, włoskie, italikę i kance-lareskę, co decydowało o odchodzeniu od gotyckiego pierwowzoru. Niemniej i ono oddziaływało na oba pisma włoskie, choć wpływy te dają się obserwować tylko przez badania szczegółowe. Równocześnie w tym okresie, kiedy brak systematycznej nauki pisania w szkołach, obserwować można znaczne opóźnienia w stosowanych typach pism rzędu 50-60 lat. Stąd też aż do drugiej połowy
XVI w. można dostrzec wpływy polskiej odmiany późnogotyckiego pisma. Równolegle na przełomie XV i XVI w. pojawia się mieszane pismo
gotycko-humanistyczne, nierzadko używane jeszcze w latach czterdziestych XVI w. Zjawisko to jest obserwowane nie tylko w Polsce i polega na
345
litery, a nie całe wyrazy. Dzięki temu stało się możliwe zastosowanie go do produkcji czcionki drukarskiej. W swej dojrzałej formie odpowiadało renesansowej potrzebie harmonii i jasnej konstrukcji.
8.4.8.2. Kursywa humanistyczna — italika — wykształciła się w ciągu
XV w. jako humanistyczne pismo kancelaryjne. Wyrastała z pism stosowanych w kancelariach, ale pozostawała pod wpływami tendencji, które prowadziły do zastosowania zmodyfikowanej minuskuły karolińskiej w piśmie kodeksowym. Ewolucja, powolna, ale systematyczna, doprowadziła do powstania pisma kursywnego, lecz zarazem czytelnego. Ostateczne kształty być może uzyskała w kancelarii papieskiej w połowie XV w. W swej kaligraficznej formie, stosowanej w kodeksach, stała się wzorcem dla kursywnej czcionki drukarskiej, dopiero w XVII w. stosowanej dla wyróżnień w tekście. Okrągłe i kształtne litery, piękne i wyraźne, o pewnej elegancji, otrzymały postać kursywną, a więc pochylenie w prawo i łączenie poszczególnych liter w całe wyrazy, co ułatwiało lekkie i wygodne pisanie. Czytelność jego podnosiło unikanie ligatur, a także oszczędne stosowanie abrewiacji. Zastosowanie italiki do języków narodowych zadecydowało o jej regionalnym zróżnicowaniu i rozwoju, który nierzadko odbywał się przez wchłanianie cech właściwych dla kursywy gotyckiej (np. w Niemczech). Wpływy te zresztą widoczne są i w całokształcie rozwoju italiki, co można obserwować, np. w literze a, której brzuszek łączy się u góry z trzonem litery, i najpierw ma nadpisany punkt, a potem kropkę, pojawia się litera /, nieobca już kursywie gotyckiej, okrągłe r upodabnia się do tzw. francuskiego Z, s traci górny łuk, i przybiera kształt 0, pozioma belka litery t przechodzi wyraźnie na prawą stronę laski, a nawet odrywa sie od niej.
8.4.8.3. W Polsce pismo humanistyczne przyjmuje się opornie, mimo żywych kontaktów z Włochami i humanizmem, chociaż nie jest to oporność tego rodzaju co w Anglii, Francji czy w Niemczech, gdzie kultura pisma gotyckiego była silnie zakorzeniona. Badania pisma polskiego pod tym kątem utrudnia pojawienie się np. tzw. kursywy niedbałej (niedawno nie bez uzasadnienia określona jako kursywa postgotycka), którą cechuje dukt o charakterystycznych nierównych laskach, zwężonych wybrzuszeniach oraz oddzielne pisanie poszczególnych liter. Pismo to funkcjonowało niemal we wszystkich kancelariach aż do końca XVI w., a nawet niekiedy do pierwszych dziesięcioleci XVII w. Choć uzyskało ono cechy wyraźnie polskie, to jednak stale było modyfikowane przez równolegle używane nowe pisma, włoskie, italikę i kance-lareskę, co decydowało o odchodzeniu od gotyckiego pierwowzoru. Niemniej i ono oddziaływało na oba pisma włoskie, choć wpływy te dają się obserwować tylko przez badania szczegółowe. Równocześnie w tym okresie, kiedy brak systematycznej nauki pisania w szkołach, obserwować można znaczne opóźnienia w stosowanych typach pism rzędu 50-60 lat. Stąd też aż do drugiej połowy
XVI w. można dostrzec wpływy polskiej odmiany późnogotyckiego pisma. Równolegle na przełomie XV i XVI w. pojawia się mieszane pismo
gotycko-humanistyczne, nierzadko używane jeszcze w latach czterdziestych XVI w. Zjawisko to jest obserwowane nie tylko w Polsce i polega na
345
i>#/ł
»f«
t ft
(/ ¦' . / ^ & f rfO . J, J
ĄtU M«ftimfa, \ki,ei Mmi
fJi
ą mramtnt** tmi
mt, ftrmt niupti etmttftrc
¦ J
et
ii-
tintftunuUt* Urrtftm* 4* f w
Ryc. 27. Italika. ^4cto Tomiciana, lata trzydzieste XVI w.
„' td ęm* 4m CcmtUAmt$*
wprowadzaniu do gotyckich pism kursywnych pewnych elementów rodzących się pism humanistycznych. Użytek tego rodzaju pisma był dość ograniczony, co nie oznacza że nie daje się on obserwować w materiale źródłowym.
Italika dopiero w połowie XVI w. zaczyna zdobywać sobie pełne prawa w skryptoriach i kancelariach, chociaż w kancelarii królewskiej stosowana była już pod koniec XV w. Dukt tego pisma charakteryzują niewysokie laski, lekko pochylone w prawo, niewielkie zaś odstępy między wyrazami sprawiają, że pismo ma charakter zwarty. W tym samym czasie italika, nawet w swojej ojczyźnie, we Włoszech, przechodzi dość zasadnicze zmiany, stając się pismem kanciastym, szeroko pisanym piórem przyciętym prosto lub na prawo w skos,
0 wydłużonych i pochylonych w prawo laskach. W sumie uniemożliwiło to stosowanie italiki jako pisma szybkiego.
8.4.8.4. Italika, wraz z gotyckim pismem kupieckim (mercatesca), dały podstawy do stworzenia w połowie XVI w. w kancelariach włoskich, głównie papieskich (dla wszystkich pism oprócz bulli), pisma zwanego cancelaresca (stąd pismo kancelaryjskie — lepiej kancelareska, niekiedy nazywane także włoską bastardą humanistyczną, choć nie ma nic wspólnego z bastardą gotycką). Z kancelarii włoskich dotarło do kancelarii Francji i Hiszpanii, gdzie osiągnęło szczyt swego rozwoju, a także do kancelarii polskich. Kancelareska jest pismem kursywnym (pismo książkowe zostało już zastąpione drukiem), stąd cechuje je silne pochylenie liter w prawo, wybujałe laski dolne
1 górne, u góry silnie pogrubione (na kształt maczugi), u dołu zaś z pętlami w prawo ku górze. Litery są powiązane (ale nie zawsze) i w owych wiązaniach gubią kształt pierwotny. Charakterystyczne są ligatury ss i zz, p ma oczko otwarte ku dołowi i laskę wygiętą w lewo, h ma laskę wygiętą ku górze i połączoną z wybrzuszeniem, e pisane jest dwoma kreskami !§>, r pojawia się proste i okrągłe, g zaś ma dolne oczko bardzo duże i rozwinięte. W drugiej połowie XVII w. straciło na dekoracyjności, a owe maczugi zastąpiono dobrze obmyślanymi kreskami wiążącymi poszczególne litery. Równocześnie też rozwinięte zostały cechy kursywne, przez co wiele liter uzyskuje nader nowożytne cechy, niemal identyczne ze współczesnym nam pismem. Wpływy klasycyzmu przydały jej prostoty i jasności, dzięki czemu utrzymała się jeszcze w głąb XIX w.
8.4.8.5. W Polsce kancelareska została przyjęta w kancelarii królewskiej już w ostatniej ćwierci XVI w. i to w czystej, włoskiej formie, a utwierdziło ją pojawienie się bodaj pierwszego polskiego podręcznika pisania, mianowicie Stanisława Serafina Jagodyńskiego Kalligraphia albo cancellaria — znanego w późniejszym wydaniu z 1695 r. Niemniej już w pierwszej połowie XVII w. kancelareska w Polsce uzyskuje cechy, które we Włoszech pojawią się dopiero w drugiej połowie tego wieku. Są to zdwojenia lasek b i /, pisanie e jednym ruchem ręki. Dojdą do tego później inne cechy, jak d z laską pochyloną w lewo, długie s ze zdwojonymi laskami, p zaś z rozdwojoną laską. Cechą wyłącznie polską z połowy XVII w. jest pochylenie lasek i w lewo, i w prawo, stąd dukt pisma jest niespokojny.
347
Te aa iecu nda incraślmoDmor Ivbtiate
hub h t w «*" i *, "t I W-
•irun y te fnttjn lAtą »t it* f'f* ")tr?Uff%, i$r f-('t a ., . *(* tn *^ ^
locns ti?i|,ilh
Ryc. 28. Kancelareska. Księga radziecka lubelska z 1616 r.
Feria secunda in crastino D[omi]nicae Ivbilate ł ł *
Oblata l[ite]rar[um] Mag[nifici] D[omini] Capit[aneis] Lublin[ensis] ( , ¦ . f, t
AD Officium Consulare Lublinen[sem] venientes personaliter Famati Aduocatus et ,
Scabini Lublinen[ses] obtulerunt literas infrascriptas IU[ust]ris et Magnifici D[omim] Nicolai . ' ''<-
Firley de Dąbrowica Castellani Biecen[sis] Lublinen[sis] et c[aetera] Capitanei manu eiusd[em]
propria subscriptas et sigillo vsitato communitas, ąuarum in tenor extabat estq[ue]
talis. Mikolay Firley z Dąbrowice Kastellan Biecki Starosta Lubelski et c[aetera].
Wszem wobec y każdemu zosobna, komuby to wiedzieć należało oznaymuię tym listem moim. Toz maiąc zaleconego vććciwego
Simona Fabriciusa Aptekarza Lubelskiego, zdobrego zachowania, y vmieietnośći iego wodprawowaniu rzemiosła iego przyiąłem
go za sługę rękodaynego. Przeto obwiesczaiąc to wszelakiego stanu ludziom, osobliwie na Vrzędzie iakimkolwiek będącym, proszę
aby był przywolnośći y pokoiu iako sługa moy zachowany, y do zadane[go] Vrzędu do kogozkolwiek nie wyciągany, gdyż ia
każdemu zniego od kogoby wczym beł obwiniony gotowem sprawiedliwość vczynić. Na co dla lepszey wiary y pewności daię mu
ten list zpodpisem ręki moiey własney pod pieczęcią. Dan w Dąbrowicy 20. Octobr[is] 1616.
Mikołay Firley z Dąbrowicze Castellan Biecki Starosta Lubelski M[anu] p[ro] p[ri]a locus Sigilli Vt v/ ^ J fa |ft
8.4.9. Pisma nowożytne, niekiedy określane mianem neografii, rozwijają się przede wszystkim jako pisma potoczne. Proces taki rozpoczął się już w ramach pism gotyckich, prowadząc do oddzielenia się pism kodeksowych, ale dopiero wynalazek druku i zastosowanie go do produkcji książek, podział ten doprowadził do końca. Odtąd też pismo potoczne rozwija się dwoma torami: jako pismo aktowe (kancelaryjne), od 1874 r. systematycznie wypierane przez maszynę do pisania, oraz jako pismo użytku osobistego, charakteryzujące się swobodną modyfikacją pisma szkolnego. Upowszechnienie tego ostatniego, obserwowane od końca XVIII w., a także
348
a.
^S l-llli
Ryc. 29. Cztery rodzaje niemieckiego pisma kancelaryjnego. Z wzornika Wolfganda Fuggera
z 1553 r.
wprowadzenie w tym samym czasie pióra stalowego, doprowadziło do znacznego ujednolicenia pisma, przy równoczesnej jego indywidualizacji, zależnej od cech psychicznych użytkownika.
8.4.9.1. Pismo neogotyckie jest nowożytną kontynuacją form pisma gotyckiego. W pierwszym okresie swych dziejów, od początku XVI do połowy XVII w., pismo neogotyckie formuje swe kształty według jednych opierając się na bastardzie południowoniemieckiej, według innych na drukowanym piśmie zwanym teksturą i oddziałującą nań bastardę, co doprowadziło do powstania drukowanego pisma zwanego frakturą, a które w toku dalszej ewolucji miało uzyskać cechy pisma kaligraficznego i użytkowego. Cechuje je przełamywanie łuków, a w rzeczywistości łączenie krzywizn i linii łamanych oraz rozbicie linii na kreski. Szczególnej wagi nabrały litery majuskulne (Versalien); ze względów ortograficznych w języku niemieckim pisano dużą literą rzeczowniki. Pismo to jest wysokie, ciężkie, pełne końcowych wolut, zaopatrywanych w przemyślne guzy. Pismo kancelaryjne miało charakter na wpół kursywny, a przy tym samym dukcie stosowano trzy położenia liter: pochylone w lewo (gelegte), wyprostowane {stehende) lub pochylone w prawo (geshobene, hangende) oraz cztery sposoby pisania liter, wynikające ze sposobu łączenia kresek: pod kątem (pismo zwyczajne, gemeine), wypukłe (pismo okrągłe, rundę), wklęsłe (pismo wygięte, gebogene), czterokątnie (pismo złamane, gebrochene). Obie
349
zasady dowolnie ze sobą łączono. Kursywa neogotycka (Kurrentschnitt) wywodzi się z potocznej bastardy i stąd nosi cechy indywidualnego, szybkiego pisma, często wręcz niestarannego. W drugim okresie, od połowy XVII w. do końca XVIII w., pismo neogotyckie charakteryzuje fraktura kancelaryjna (Kanzlei--Fraktur), będąca wynikiem połączenia cech charakterystycznych dla fraktury drukowanej i pism kancelaryjnych poprzedniego okresu. Mimo wpływów baroku i klasycyzmu, niosących wybujałość, a następnie umiar form, pismo to nie zmienia cech zasadniczych. W trzecim okresie, w XIX i XX w., pismo neogotyckie charakteryzuje się użytkiem jedynie kursywy.
Pismo neogotyckie stało się powszechne w Niemczech oraz w krajach zostających w kręgu kultury niemieckiej, ujęte w XIX w. w karby pisma szkolnego. W końcu XVIII w. zaniechano jego użytku w Szwecji, w 1875 r. w Danii, Norwegii i Islandii, w 1941 r. w Niemczech, a nadal utrzymuje się w niektórych kantonach Szwajcarii.
Pismo neogotyckie używane było na Śląsku w nieco odmiennej formie, napływającej z Czech, także w dokumentach pisanych w języku polskim. W drugiej połowie XVIII w. także tutaj uzyskało formy stosowane w Niemczech. Natomiast w kancelariach posługujących się językiem niemieckim, zwłaszcza w Prusach Królewskich, posługiwano się formami obowiązującymi w Niemczech. Taki sam stan rzeczy istniał w kancelariach zaborczych, pruskiej i austriackiej.
8.4.9.2. We Francji, aczkolwiek humaniści szybko przyswoili sobie italikę, to jednak administracja nadal posługiwała się sprawną bastardą kursywną (lettre bdtarde), uczytelnioną w XVI w., do potocznych prac zaś kurrentą gotycką. To ostatnie pismo w XVII w. uzyskuje cechy płynności i było używane przez władze finansowe {lettre financiere). W tym samym czasie pod wpływem włoskiej bastardy humanistycznej, wykształciło się pismo pośrednie między bastardą kursywną a pismem finansowym, używane w kancelarii królewskiej, a także przez intelektualistów. Określa się go mianem pisma francuskiego (lettre francaise). W konsekwencji pismo finansowe uzyskało bardziej krągłe i kaligraficzne kształty i stąd zwane było ronde.
Reakcją na ten stan pisma (analogiczne zamieszanie panowało w zakresie pism drukowanych), było powstanie w początkach XVIII w. pisma związanego (la coulee). Uzyskało ono formy jasne i proste, dzięki czemu jest pismem szybkim i potocznym. Charakteryzuje je krągłość kształtów, pochylenie w prawo, dzięki zaś kluczkom i pętlom lasek stało się możliwe wiązanie poszczególnych liter. Utrzymały także charakterystyczny dukt litery min z dołu ku górze, pióro zaś przycinane prostopadle ułatwiało szybkie, choć szerokie pisanie, akcentujące kreski schodzące z góry w dół.
Dzięki swym zaletom, pismo związane, mimo że we Francji aż do początków XX w. współżyło z rondem i pismem francuskim, w ciągu pierwszej połowy XVIII w. zyskało sobie uznanie poza granicami ojczyzny, ulegając niekiedy (np. we Włoszech) niewielkim modyfikacjom. Recepcja tego pisma w Polsce, aczkolwiek niewątpliwa, nie jest jasna, zwłaszcza że już w drugiej
350
Ryc. 30. Court hand. Z wzornika Clarka, 1758 r.
Georgius Dei g[rati]a magne Britannie Frant[iae] et Hib[er]nie Rex etc. etc.
fidei defensor et t[utor] O[mn]ib[us] ad quos p[re]sentes I[itte]re n[ost]re p[er]ven[er]int sa[lu]t[e]m
połowie XVII w. można obserwować wpływy pism francuskich. Nie ulega wątpliwości, że w połowie XVIII w. było już w użytku ludzi wychowanych pod koniec czasów saskich, których krąg inicjował ówczesny ruch reformy.
8.4.9.3. W Anglii od połowy XV w. rozwój pisma szedł zupełnie innymi torami, niż na kontynencie. Administracja powszechnie posługiwała się zmodyfikowaną kursywą gotycką, zwaną chancery hand (ręka kancelaryjna). Jednak jej kształty były uzależnione od funkcji wykonywanych przez posługujący się nią urząd. Kancelaria królewska posługiwała się zatem właściwą chancery hand, w zmanieryzowanych i udziwnionych formach utrzymującą się do końca XIX w. w dokumentach królewskich. Od XV w. do połowy XVIII w. w kancelariach sądowych i skarbowych używano skomplikowanej court hand (ręka sądowa). Funkcje pisma potocznego spełniała secretary hand (ręka sekretarska). Pismo to, staranne, choć używające drobnego, ale szerokiego modułu, pod wpływem pisma używanego w XVII w. przez kupców holenderskich, dało pismo zwane round hand (okrągła ręka), ulegające wpływom włoskiej bastardy humanistycznej oraz francuskiego pisma związanego. Proces ten można obserwować zwłaszcza od przełomu XVII i XVIII w., kiedy pismo to coraz bardziej pochyla się w prawo i uzyskuje pętle u góry przy laskach b, f, h, k, I i u dołu przy/, g,j,y. Było to pismo szybkie i bardzo czytelne. Próby ujednolicenia round hand podjęto w pierwszej połowie XVIII w. i osiągnięto powiązanie poszczególnych liter, lekko, ale zdecydowanie kładzionych zaostrzonym, lecz miękkim piórem, co powodowało zatratę cech gotyckich.
To nowoczesne pismo przeniknęło na kontynent, do Polski zaś być może dotarło za pośrednictwem Francji. W każdym razie na tym piśmie oparł się autor Elementarza dla szkół parafialnych narodowych, wydanego pod auspicjami Komisji Edukacji Narodowej w 1785 r., choć znacznie go uprościł, niewątpliwie pod wpływem pisma francuskiego. Również pisma XIX-wieczne, opracowywane w elementarzach, najczęściej za punkt wyjścia biorą pismo angielskie. W połowie XIX w. w Królestwie Polskim jednak powrócono do pisma francuskiego.
8.4.10. Ortografia doby średniopolskiej, tj. od XVI do ostatnich lat XVIII w., jest kształtowana przez pismo drukowane i tutaj najbardziej zaznaczają się tendencje unifikacyjne. Natomiast nie można tego odnosić do rękopisów. Tutaj panuje iście średniowieczna dowolność, chociaż postępy unifikacyjne, zwłaszcza w lepiej zorganizowanych kancelariach są wyraźne
351
i równie niemal szybkie jak w drukach. Rozwój szkolnictwa, szczególnie średniego, od końca XVI w. i tutaj nie pozostał bez wpływu, wobec systematycznie pojawiających się podręczników poprawnego czytania i pisania. Obok tych zjawisk, duży wpływ na ujednolicenie ortografii miały opracowania praktyczne. Rola ich była tym ważniejsza, iż drukarze z początku XVI w. niechętnie stosowali nowości w zakresie pisowni, naśladując pisownię rękopisów, aby ze względów komercyjnych nie zrażać sobie nabywców, niechętnie zawsze widzących nowinkarstwo.
Jednak w pierwszych dziesiątkach lat XVI w. osiągnięto rozróżnienie a jasnego od pochylonego (a i a), I od ł, niektóre dwuznaki na stałe przypisano do odpowiednich głosek (np. sz oznacza tylko sz), a w szczególności rozróżniono ostatecznie nosówki ze względu na ich brzmienie.
Kolejną próbę teoretycznego ujednolicenia ortografii podjął Stanisław Zaborowski, prepozyt sandomierski. Około 1513 r. wydał on dzieło pt. Ortographia seu modus recłe scribendi et legendi polonicum idioma. Mimo iż dzieło to było wielokrotnie wznawiane (ostatnie wydanie z 1564 r.), propozycje Zaborowskiego, podobnie jak Parkoszowica, nie znalazły praktycznego zastosowania, ze względu na przeładowanie kropkami i kreskami, nadpisanymi nad literami, a wartościującymi głoski.
Spośród licznie pojawiających się analogicznych prac w drugiej połowie XVI w. na uwagę zasługują dwie, Stanisława Murzynowskiego i Jana Januszow-skiego.
Murzynowski jest autorem dziełka pt. Ortografia polska, to jest nauka czytania i pisania (Królewiec 1551 r.). Jego propozycje zarówno graficzne, jak i ortograficzne niewiele różnią się od nam współczesnych i w rozwoju ortografii stanowią milowy krok. Januszowski wydał w 1594 r. dziełko pt. Nowy karakter polski (Kraków 1594 i 1597 r.), w którym obok własnych propozycji zestawił propozycje Łukasza Górnickiego i Jana Kochanowskiego. Jeżeli propozycje Januszowskiego stanowiły istotny krok naprzód przez uproszczenia, zwłaszcza graficzne, to próby obu znanych pisarzy odznaczają się nawet dziwactwem w zakresie grafii, w zakresie zaś ortografii są krokiem wstecz, zwłaszcza u Górnickiego. Stąd też nie odegrały większej roli. Propozycje Murzynowskiego i Januszowskiego upowszechniły się w drukach, następnie w rękopisach, przy czym, jak się zdaje właśnie tutaj zarówno grafia liter, jak i ortografia uległy dalszemu uproszczeniu, tak iż już pod koniec XVII w. właściwie nie ma istotniejszych różnic w stosunku do grafii i ortografii dzisiejszej.
8.5. Brachygrafia
8.5.1. Geneza skracania, stosowanego już w starożytności, leży w chęci przyspieszenia tempa pisania, jak również oszczędzenia materiału pisarskiego, a także w ograniczonych możliwościach, jakie dawały zwłaszcza materiały twarde. Rozwój abrewiacji doprowadził jednak do paradoksalnej sytuacji:
352
Tabela 52. Niektóre prawidła ortografii polskiej w XVI i XVII w. Uwaga: tablica służy tylko do czytania tekstów.
Głoska Litery
I poł XVI w. Murzynowski Januszowski
a a a a
a (pochylone) — a a
ą a,, ą ą ą
b b b, b' w wygłosie b, b' w wygłosie
c cz, c c c
c cz ć ć
cz (ć) cz, cż cz c3, cc, ć
ch ch ch ch
d d d d
dz(3) dz, cz dz d3,d?
dzi(3) dz, cz d3 d3, d\
e e e. e
e' (pochylone) — e e,
ę a, ę ę ę
f f, ff, ph f f
g g g g
h h h h
i y i> ) i>y
j y>gy i, i) i>y
k k, kc k k
1 i 1 1
1 ł 1 ł
m m m, rń w wygłosie m, m w wygłosie
n n n m
ń ń ń ń
0 0 0 0
ó — — ó, ó
P P p, p w wygłosie p, p w wygłosie
r Z, r, r, Z, r r
rz(f) rz rz r3, r?
s f,f,z,ff f,s s,f
ś f,ś f.i ś,f
sz(ś) sch, -f, z, sz fz P
t th, t t t
u u, v, w u, u n, v
w w w, w w wygłosie w, w w wygłosie
y y> i y y
z z, fz z ?
ż(ź) , . z, -) z, z ż M
ź fź,ź 3 3
353
skróty nie ułatwiają komunikatywności pisma, ale ją utrudniają. Stąd konieczność opracowywania słowników skrótów, słowników znanych już w republikańskim Rzymie (tzw. notae iuris), a praktykowanych do dziś. Najwcześniej system skrótów został skodyfikowany przez prawników, którzy posługując się tzw. alegacjami, polegającymi na przytaczaniu w skrócie autorytetów jurydycznych, najbardziej odczuwali potrzebę ujednoliceń. Stąd już w połowie XV w. powstał Modus legendi abreviaturas in utroąue iure (w latach 1478-1623 ukazało się aż 68 wydań drukowanych), systematyzujący stosowane skróty, szczególnie w odniesieniu do Corpus iuris canonici i Corpus iuris civilis. W XVI w. podobne zabiegi podejmowali paleografowie, zajmujący się antykiem, od XVIII w. zaś także historycy mediewiści. Ważniejsze jednak są badania zmierzające do systematyza-cji i klasyfikacji sposobów skracania. Dążąc bowiem do wykrycia rządzących tym zjawiskiem prawidłowości, umożliwiają praktyczne i stosunkowo łatwe wdrażanie się do opanowania systemów skróceń, właściwych konkretnemu pismu.
8.5.1.1. Jak już wspomnieliśmy, skrócenia {abreviationes, abreviatio, abrewia-cje) stosowano już w klasycznej starożytności, przy czym chęć przyspieszenia pisania spowodowała powstanie tzw. not tyrońskich (twórcą ich jest Tyron, wyzwoleniec Cicerona, a udoskonalił je Seneka), czyli odpowiednika dzisiejszej stenografii (tachygrafia). Owe noty tyrońskie oddziałały w niewielkim stopniu na system abrewiacji średniowiecznych, mimo że użytek z nich robiono jeszcze w początkach XI w. Większy wpływ wywarły noty prawnicze {notae iuris), stosowane w II-VII w. w rękopisach prawniczych, mimo zakazu cesarza Teodozjusza II z 438 r. Jednakże geneza abrewiacji to przede wszystkim starożytna epigrafika, gdzie w inskrypcjach stosowano skrócenia per suspensionem (przez zawieszenie) imion i nazw (np. L — Lucius, KAL — Kalendas), a więc przez obcięcie wyrazu, z zachowaniem pierwszej lub kilku pierwszych liter. Drugim źródłem były najstarsze rękopisy chrześcijańskie, głównie greckie, w których skróty stosowano przy imionach boskich (nomina sacra) bądź z szacunku, bądź dla zachowania tajemnicy. Były to skrócenia per contractionem (przez ściągnięcie) i polegały na zachowaniu pierwszej i ostatniej litery wyrazu, czasem i niektórych wewnętrznych. Stąd wywodzą się takie skróty, jak DS
— Deus, SPS — Spiritus, IHS — Iesus, XPS — Christus. W V w. rozciągnięto ten system na niektóre częściej używane słowa, np. NR — noster, DNS
— dominus i zastosowano znak, oznaczający fleksję, np. NRM — nostrum.
8.5.1.2. Karolińska reforma pisma zastała co najmniej pięć systemów abrewiacji. Razem z pismem poddano je rewizji, tworząc system obowiązujący aż do XIII w. Charakteryzowało go częste stosowanie abrewiacji per contractionem, rzadkie używanie skracania per suspensionem, a obok tego wprowadzono zwyczaj skracania przez nadpisywanie oraz wiele znaków umownych. W pełnym średniowieczu, a więc w wiekach XIII-XV, system ten został rozbudowany do tego stopnia, że niejednokrotnie bez specjalnych studiów porównawczych odczytanie rękopisu staje się wręcz niemożliwe.
8.5.1.3. Humaniści, odrzucając pismo gotyckie i wracając do minuskuły karolińskiej, odrzucili także stosowane systemy skrótów, przyjmując system
354
w
karoliński. Jednakże wynalazek druku przyspieszył proces rezygnowania ze stosowania skróceń, a na pewno ograniczył je do minimum, używanego i dzisiaj, przy stałej praktycznej tendencji do tworzenia nowych skrótów i stałej teoretycznej trosce do ich unikania. Dzisiaj system budowania skrótów jest taki sam jak w średniowieczu, z przewagą skróceń per suspensionem (np.
— n.p., mp, itp.) i per contractionem (dr, mgr). Również wynalazek druku spowodował ograniczenie znaków umownych (np. § — paragraf, % — procent itp.). Liczniej dochowały się one w krajach anglosaskich, wywodząc się wprost ze średniowiecza, jak np. L — librum — funt na oznaczenie jednostki pieniężnej, aczkolwiek nie ma ona dzisiaj nic wspólnego ze średniowieczną jednostką monetarną.
8.5.2. Abrewiacje wykształcone w ciągu wieków i służące do tworzenia skrótów, posługiwały się zabiegami sprowadzającymi się w zasadzie do odcinania części słowa (abbreviatio per suspensionem, suspensja), przy czym operacja ta zasadzała się na właściwościach morfologicznych lub fonetycznych słowa. Obcięciu bowiem podlegały przede wszystkim końcówki gramatyczne, a także niektóre przedrostki albo litery oddające ostatnie głoski fonetyczne słowa. Drugi sposób sprowadzał się do ściągania słowa (abbreviatio per contractionem, kontrakcja), czyli przez pozbawienie go określonych liter, a dokładniej liter odpowiadających określonym fonemom lub ich grupie. W obu przypadkach zabieg skracania jest zaznaczany znakami nadpisywanymi nad skracanym wyrazem lub dopisywanym do skracanego wyrazu. Owe znaki tworzyły litery alfabetu łacińskiego bądź to w formie identycznej jak litery użyte dla zapisania tekstu, bądź w formie zmodyfikowanej, zaczerpniętej z systemów tachygraficznych lub też w formach zarzuconych, ale występujących we wcześniejszych okresach. W pierwszym wypadku mamy do czynienia najczęściej z trzecią odmianą systemu abrewiacyjnego, a mianowicie z abrewia-cją przez nadpisanie litery (abbreviatio per litteram suprascriptam). Drugi typ znaków abrewiacyjnych tworzyły elementy symboliczne, czerpiące swe wzory z alfabetu łacińskiego, jak i adaptujące takie formy graficzne, jak kreska czy kropka w różnych kształtach i kombinacjach. Zarówno litery nadpisane, jak i znaki symboliczne i znaki, wywodzące się z alfabetu łacińskiego, obsługują suspensje jak i kontrakcje, ale w pewnych okresach albo też w określonych regionach lub nawet środowiskach pisarskich, rysują się pewne prawidłowości w ich stosowaniu, które badania paleograficzne usiłują rozpoznać i uporządkować. Nie trzeba dodawać, że służą one także dla prowadzenia krytyki zewnętrznej badanego tekstu.
Chociaż zainteresowanie abrewiacjami sięga w głąb średniowiecza, dotąd nie wypracowano systemu, który z punktu widzenia dydaktycznego byłby najużyteczniejszy. Najogólniej próby klasyfikacji zdają się brać pod uwagę dwa kryteria: naturę abrewiacji — suspensja, kontrakcja, nadpisanie litery (tak u nas postąpił Władysław Semkowicz) lub charakter znaku abrewiacyjnego
— ogólny, specjalny, litera (tak u nas Aleksander Gieysztor). Ale trzeba pamiętać, że oba te kryteria są zakłócane stałym rozwojem systemu brachy-
355
graficznego, co pociąga za sobą dziedziczenie dorobku wcześniejszych okresów (np. antycznych sygli czy notae iuris), które także niekiedy twórczo oddziałują na tworzenie nowego systemu. Ponadto nie bez znaczenia jest terytorialne zróżnicowanie obyczaju pisarskiego, co dodatkowo komplikuje wszelkie systematyki.
Pamiętając o naturze systemów abrewiacyjnych, zaprezentujemy jednak klasyfikację znaków abrewiacyjnych, gdyż zdaje się ona być pożyteczna dla wdrażania umiejętności odczytywania starych tekstów. W wyniku takiej decyzji nie unikniemy jednak pewnych niekonsekwencji logicznych, gdyż będziemy w pewnym momencie musieli wprowadzić podział zaczerpnięty z klasyfikacji systemowych. Proponowaną klasyfikację można graficznie przedstawić jak w tablicy 53.
8.5.2.1. Znaki ogólne służą do oznaczania abrewiacji per suspensionem (przez obcięcie) lub per contractionem (przez ściągnięcie). Funkcje owego znaku spełnia punkt (•), a jeszcze częściej nadpisana kreska (—), która przybiera różne formy (-, ^ , Q , % , -*">-).
Tablica 53. Klasyfikacja abrewiacji ABREWIACJE
przez obcięcie (per suspensionem)
abrewiacje przez znaki ogólne
abrewiacje przez znaki specjalne
zgłoski fonetycznej lub gramatycznej
sygle
przez kontrak cję (per contractionem)
czyste (regularne)
mieszane (nieregularne)
abrewiacje przez litery nad-pisane
przez znaki właściwe
nieregularne (specjalne)
przez znaki niewłaściwe
proste
złożone
8.5.2.1.1. Abrewiacja przez obcięcie (abbreviatio per suspensionem) polega na zastąpieniu nadpisanym nad ostatnią literą wyrazu znakiem ogólnym liter odpowiadających końcowej zgłosce fonetycznej, np. ab — abbas, an — ante, aut — autem, e — est. W konsekwencji ten sposób skracania jest stosowany przy słowach częściej występujących w tekście, ale także dla urywanych zakończeń gramatycznych (z tym, że równie często w tych przypadkach zamiast znaku ogólnego może pojawić się znak specjalny). Zastępują one w tym ostatnim przypadku następujące końcówki fleksyjne zarówno de-klinacyjne, jak i koniugacyjne:
356
b ...bis
c ...cum, ...cit
d ...dem, ...dam, ...dum
I ...lis
m ...mem,...mum
... n ...nem, ...num
... f...re, ...runt
... t ...tem, ...tum, ...ter
... u...vit, ...um
... x ...xit
Drugim sposobem zastosowania abrewiacji per suspensionem są sygle. Jeśli w wyniku obcięcia pozostaje tylko pierwsza litera (np. C. — Claudius, consul, D.
— Dominus, n — non) mówimy o syglach prostych. Jeśli natomiast pozostają dwie litery (np. at — autem, PP — papa), mamy sygle złożone. Należy pamiętać, że syglami prostymi pozostają te, które zachowują, co prawda, dwie litery, ale takie same (np. FF — fratres, SS — sancti, 00 — omnes), a to z tej racji, że oznaczają one liczbę mnogą. Należy także pamiętać, że sygle często występują bez żadnych znaków, ograniczając się do samych liter.
8.5.2.1.2. Abrewiacja przez ściągnięcie (abbreviatio per contractionem) polega na zastąpieniu nadpisanym znakiem (najczęściej kreską w różnych formach) zgłosek występujących wewnątrz wyrazu. Jeśli zachowano litery odpowiadające pierwszej i ostatniej zgłosce (np. na — natura, nc — nunc, 3s — deus, ói
— omni, mr — mater), mówimy o abrewiacji czystej lub regularnej. Jeśli obok pierwszej i ostatniej litery wyrazu zostawiono którąś ze środkowych liter (np. apls — apostolus, pbr — presbyter, aia — anima, oćco — occasio, lra — littera, oio — omnino), mówimy o abrewiacji mieszanej lub nieregularnej.
8.5.2.2. Znaki specjalne, podobnie jak ogólne, mogą także służyć do oznaczenia suspensji lub kontrakcji, ale zawsze mają określoną wartość fonetyczną, a zatem zastępują konkretne litery, odpowiadające sylabom lub ich zespół, odpowiadający zgłoskom. Mogą to być znaki właściwe i niewłaściwe.
8.5.2.2.1. Znaki właściwe mają charakter znaków symbolicznych, ale wzory czerpią z alfabetu łacińskiego (zmodyfikowane kształty liter z różnych etapów rozwoju pisma) lub dostosowują do swych celów prostą kreskę, przy czym zawsze mają znaczenie stałe.
a) kreska prosta i jej odmiany (-, ^ , L , ft , -^-) używane zarówno na końcu wyrazu, jak i wewnątrz wyrazu, zawsze nadpisana nad ostatnią literą, po której następują litery skracane, używana jest dla zastąpienia głosek nosowych -m i -n (np. eni — enim, comuine — commune) lub konsonantów e, o, i, u poprzedzających r, o i n. Występują one w następujących układach:
"b — ber, bre, bis, bris (np. li|> — liber), c — cen, con, cum (np. ctu — centum), d" — dis, de (np. ctinćf — deinde), m — men, mum (np. lum — lumen), r — re (np. rgno — regno).
b) kreska falista pozioma (~~); występuje zawsze nad ostatnią literą skracanego wyrazu na oznaczenie końcówki -ra, -ar, -re, -er (np. petef — petere, ale zawsze Z — contra, aTn — intra).
357
c) kreska falista pionowa ( C, C, S> ^) występuje na końcu lub wewnątrz skracanego wyrazu na oznaczenie głosek -er, -re, -ir, -r (np. c^ea — circa).
d) znaki Z <^> rv> będące odmianą kreski, występujące na końcu wyrazu skracanego na oznaczenie końcówki -ur lub -tur (np. dici Z.— dicitur).
e) znak 9 lub 9 ? zwany apostrofem, występuje na końcu lub wewnątrz wyrazu na oznaczenie głosek -s, -us, -os (np. uirt 9 — virtus lub i 9 19 — iustus).
f) znak "*f lub ^ , wywodzące się z r kursywnego z różnie rozwijaną beleczką, występuje na końcu wyrazu na oznaczenie końcówki -rurn lub -ram (np. co ^ — coram).
g) znak 3 lub 9 , wywodzące się z not tyrońskich, gdzie oznaczał literę c, występuje zawsze na początku wyrazu dla zastąpienia głosek con-, cun-, cum-, com- (np. itra lub 9tra — contra).
h) znak ; lub L oraz / będący antyczną notą tachygraficzną, oznacza spójnik et lub -que (np. at/ — atąue), ale także przysłówek sed lub etiam.
8.5.2.2.2. Znaki niewłaściwe mają znaczenie zmienne, zależne od litery przy której zostały użyte. Owe zależności są trudne do ustalenia ze względu na swobodę posługiwania się nimi.
a) pozioma kreska (—), na ogół oznacza brak litery m lub n, ale nie tylko.
b) znaki /, 7 , &c> ',, 3, zazwyczaj oznaczają końcówkę -et lub -que (w znaczeniu łącznika i), ale nie tylko.
c) znaki wywodzące się z notae iuris:
= prae (pre)
per, par
pro
9*
----- quae (que)
qui
----- quod
quia
8.5.2.3. Skrócenie przez nadpisanie litery (abbreviatio per litteram suprasc-riptam) dzielimy na regularne lub naturalne oraz na nieregularne lub specjalne. Ogólnie polega na nadpisaniu odpowiedniej litery nad literą poprzedzającą, po której lub przed którą następowała elizja (wyrzucenie, opuszczenie).
8.5.2.3.1. Abrewiacja regularna lub naturalna występuje wówczas, gdy w wyniku konsonancji głoski c, n, p i t powodują elizję litery r. Wówczas nadpisujemy literę następującą po opuszczonym r lub też literę ją poprzedzającą (np. ccis — crucis, sac — sacri, cnis — carnis). Na podobnej zasadzie litera
358
q powoduje elizję u (np. aq — aqua, qd — quid), c zaś w przypadku konsonancji ec i ic (np. ń — nec, li — hic, pcare — peccare), ale wówczas nadpisujemy właśnie ową głoskę c.
8.5.2.3.2. Na podobnej zasadzie powstawały abrewiacje nieregularne, czyli specjalne, dotycząc wyrazów częściej stosowanych (np. rh — mihi, ś — sibi, g — ergo, g — igitur, u — vero, g — erga, ao — alio modo, p qa— postquam itp.). Zależały one od stylu środowiska pisarskiego i rozpowszechnienia jego obyczaju, powodując tym samym zjawiska unifikacyjne.
8.5.2.4. Skrócenie przez znaki umowne (abbreviatio per signa conventionalia) polegało na skracaniu przez znaki umowne, stosowane szczególnie w rękopisach matematycznych, astronomicznych, astrologicznych, zastępujące całe wyrazy, będące terminami technicznymi. Takie znaki były stosowane również jako nazwy jednostek monetarnych, miar, wagi itp.
8.5.3. Cyfry wpisywano w kropki (np.: -V-), używając znaków rzymskich: I, II, III, IIII (obok IV), V,... X, L (50), C (100), D (500) i M (1000), przez dodawanie, odejmowanie i mnożenie (np. XVXX = 300) poszczególnych znaków.
Tablica 54. Kształty cyfr arabskich
XII w.
XIII w.
t
XIV w.
XV w.
I
XVI w.
A
5 który w piśmie łacińskim pojawia się jako końcówka -et lub -que. Inną specyfiką polskiej brachygrafii jest kontrakcja lub suspensja jakby per litteram suprascriptam.
Pojawia się ona w słowach zawierających literę o, np. c°l = crol = król, the° = thego = tego, przy czym litera o spełnia funkcję litery nadpisanej, a opuszcza się litery poprzedzającą ją. Pojawiają się także, ale sporadycznie, stałe skróty, jak: appli = apostoli, plath = pralath, gt = gest = jest, gtli = gestii = jestli.
Brachygrafia w zapiskach polskich nie wykształciła się zapewne ze względu na fakt sporadycznego pojawiania się tych słów, najczęściej w charakterze nazw osobowych i miejscowych oraz instytucji prawa polskiego. Natomiast rękopisy, które do nas dotarły, ze względu zarówno na odbiorcę, jak i niekiedy treść, najczęściej mają charakter dostojny, a tym samym dbały o dużą czytelność.
8.6. Epigrafika
8.6.1. Epigrafika jest to nauka zajmująca się historią pisma wykonanego w trwałym materiale bez użycia zwykłego narzędzia pisarskiego, pióra w jego historycznym rozwoju lub zastępującej go czcionki drukarskiej. Nazwa wywodzi się od niemieckiego Epigraphik, a to z greckiego epigraphe — napis. Epigrafika wydzieliła się dość szybko z paleagrafii, a to ze względu na wagę zabytków antycznych, w których pismo epigraficzne znalazło najwcześniej zastosowanie. Również i historycy starożytności zdali sobie dość rychło sprawę z wagi tego rodzaju badań. Natomiast badania nad epigrafiką średniowieczną są stosunkowo młode, bo sięgają zaledwie przełomu XIX i XX w. Badania zaś nad epigrafiką nowożytną noszą charakter nader sporadycznych, choć nie brak i przedsięwzięć bardziej zorganizowanych.
8.6.2. Pismo epigraficzne rozwijało się początkowo w dość ścisłym związku z pismem rękopisów, chociaż zawsze charakteryzowało się tendeneją do poszukiwania kształtów bardziej starannie wypracowanych, nieledwie majestatycznych. Ten związek z pismem rękopisów wyraźnie rozluźnił się w średniowieczu, a zanikł zupełnie w czasach nowożytnych. Po krótkim okresie nawiązywania do wzorów pism kaligraficznych na przełomie XVIII i XIX w., można obserwować tendencję do adaptowania wzorów pism drukowanych, szczególnie silną w XX w. Wiąże się to ze zjawiskiem wykonywania inskrypcji epigraficznych także technikami drukarskimi już od XVII w. Nie brak jednak i symptomów nawrotu do tradycyjnej już kapitały antycznej, która od czasów renesansu silnie oddziaływała na kształtowanie form pisma epigraficznego.
361
Aż do XIV w. jest to pismo majuskulne, z niewielkimi ustępstwami na rzecz uncjały. W XIV i XV w. charakteryzuje się użyciem majuskuły obok minuskuły, nawet z jej wyraźną przewagą. Renesans przywrócił wyłączność majuskuły, która z kursywnymi tendencjami przetrwała niemal do końca XVIII w. Jednak już w drugiej połowie XVII w. pojawiają się próby użycia minuskuły, która w XVIII w. znajdzie pełne uznanie, choć nie wyłączność. Minuskuła i majuskuła wraz z kaligraficzną kursywą, będą zgodnie występować od końca XVIII w. aż po dzień dzisiejszy.
W tej sytuacji kryteria datowania inskrypcji opierając się na piśmie są dość zawodne, szczególnie dla średniowiecza. Zawsze bowiem pismo epigraficzne cechuje tendencja do daleko posuniętej zachowawczości i przestrzegania ustalonego kanonu. W konsekwencji też dzieje pisma epigraficznego biegną własnymi torami. Jeżeli jednak w starożytności, zwłaszcza wcześniejszej, spełniało funkcje pisma niemal codziennego (służyło do ogłaszania ustaw, graffita pompejańskie i inne), to już u schyłku antyku staje się wyłącznie pismem monumentalnym, używanym nie tylko dla objaśnienia, ale i ozdobienia przedmiotów, którym chce się nadać cechy znacznej trwałości. Owe walory dekoracyjne pisma epigraficznego szczególnie podkreśli i utrwali renesans, wprowadzając np. napisy na szczególnie eksponowane detale architektoniczne (odrzewia, frontony kościołów, gmachów publicznych itp.). Zbarokizowany manieryzm podniesie walory dekoracyjne pisma epigraficznego przez zintensyfikowanie użytku ligatur, enklaw i abrewiacji, przez zróżnicowanie modułu pisma oraz wprowadzenie nowego typu reliefu. Dopiero klasycyzujące tendencje Oświecenia przywrócą szlachetny umiar i ład, głównie przez ponowny nawrót do antycznych wzorców.
8.6.3. Najstarsze pismo epigraficzne to kapitała, posługująca się własną ortografią i systemem brachygraficznym, który ogranicza się do użycia sygli. Pod koniec starożytności zarysowała się tendencja do nadawania literom kształtów wydłużonych zamykających się w prostokącie. Wczesne średniowiecze charakteryzuje duże zróżnicowanie regionalne, które ustąpiło wraz z upowszechnieniem się użycia uncjały epigraficznej i zmodyfikowanej pseudoun-cjały. Równocześnie obserwuje się znaczne stłoczenie liter, laski wydłużają się, tworząc swoiste ligatury epigraficzne. W XI w. pojawiają się tendencje prowadzące do romanizacji pisma epigraficznego, które dość szybko, bo już w XIII w., ulegnie gotyzacji. Równocześnie od XII w. nowa technika rytowania, grawerowanie, wycisnęła swe piętno także na technikach kamieniarskich, co w konsekwencji zadecydowało o formach pisma. Znikają enklawy i ligatury, pismo sztywnieje, a od XIV w. pojawia się minuskuła, wzorowana na teksturze kodeksowej. Stąd krzywizny liter zastępuje się przełamaniami, a w efekcie stają się one trudno czytelne.
Już w połowie XV w. widać próby nawrotu do wzorów antycznych, chociaż użytek kapitały humanistycznej ugruntuje się nawet we Włoszech dopiero w XVI w. Zbiegło się to z zastosowaniem nowej formy literackiej w epigrafice. W miejsce epitafiów metrycznych zjawia się lapidarna (od łac.
362
lapis — kamień) proza klasycyzująca, rzadko heksametr lub wiersz elegijny. Zwrot ten nastąpił w wyniku recepcji również literackich wzorów antycznych. Owa lapidarność umożliwiła użycie pisma epigraficznego jako elementu dekoracyjnego w architekturze. To też zadecydowało o wyłącznym niemal użytku w tym celu kapitały humanistycznej, przy oszczędnym stosowaniu abrewiacji, ligatur i enklaw. Barokizacja stylu literackiego doprowadziła do deformacji klasycznych form kapitały humanistycznej przede wszystkim przez wydłużenie linii pionowych, a także wprowadziła użytek form kursywnych, wzorowanych na rękopisowej kancelaresce, używanych do sporządzania tytułów i rubryk oraz form minuskulnych (minuskuła barokowa), często czerpanych z pism drukowanych. Zanik cech barokowych i nawrót do lapidarności, a także efekty poczynań zmierzających do poprawienia form pisma drukowanego, przywróciły w drugiej połowie XVIII w. dawną rolę wzorom klasycznym, w zmodyfikowanych formach funkcjonujących do dzisiaj.
8.6.4. System brachygraficzny epigrafiki poprzedził narodziny analogicznego systemu stosowanego w rękopisach i stąd zawiera zawsze swoiste odrębności. W starożytności posługiwano się skrótami sprowadzającymi się do pierwszych liter. Były to sygle (łac. sigla). Stosowane były tam, gdzie skracane słowo pojawiało się ze znaczną częstotliwością i wobec tego rozwiązanie nie sprawiało większych trudności. Najczęściej były to nazwy osobowe (przede wszystkim imiona), terminy określające stopień pokrewieństwa, określenia urzędów, terminy prawnicze i kalendarzowe, a także nomina sacra.
Również w średniowieczu system brachygraficzny nie poddaje się prawidłom abrewiacji rękopiśmiennych. Nadal stosuje się często i chętnie sygle, skróty specjalne są rzadkie i powtarzają się z regularną konsekwencją (np. us — 9 )¦ Większy natomiast użytek robi się z kontrakcji, stosując mniej regularnie zwykłe sposoby jej oznaczania, choć najczęściej będzie to prosta kreska. Większy natomiast użytek robi się z ligatur, mniejszy z enklaw. Ligatura jest to łączenie dwóch liter w jedną całość (np. A= AE, lub NK = NA), enklawę zaś tworzą litery
0 zmniejszonym module, wpisywane w litery sąsiednie, zazwyczaj poprzedzające, o normalnym module (np. |E = LE, ($ = ON).
Odmiennie przedstawia się ta sprawa w epigrafice renesansowej i barokowej. System abrewiacji nawiązuje do stosowanego w rękopisach i dość dokładnie mu odpowiada, chociaż najczęściej stosuje się kontrakcję nieregularną
1 suspensję z użyciem znaku ogólnego. Równie chętnie sięga się do signum abreviationis, korzystając raczej ze znaku niewłaściwego. Wiek XVI stosuje abrewiacje stosunkowo oszczędne, ale w XVII w. i pierwszej połowie XVIII w. robi się z nich znaczny użytek, traktując jako element dekoracyjny. Analogicznie przedstawia się sprawa z użyciem ligatur i enklaw. Już wiek XVI znacznie poszerzył repertuar używanych typów, ale wręcz miarę przekracza wiek XVII i pierwsza połowa XVIII w. W konsekwencji nie podnosi to czytelności inskrypcji, ale właściwie utrudnia. Dopiero nawrót do klasycznych wzorów wprowadza nie tylko ład i spokój, ale nawet prowadzi do rezygnacji z tego rodzaju zabiegów, co można obserwować już pod koniec XVIII w.
363
8.6.5. Pismo epigraficzne służy do wykonywania inskrypcji, czyli napisów na materiale twardym, a ich zadaniem było upamiętnić jakieś wydarzenie czy osobę i jej czyny lub po prostu przekazać stosowne objaśnienie. Powstawały już w odległej starożytności i nieprzerwanie, choć z różnym natężeniem, funkcjonują do dnia dzisiejszego. Ze względu na materiał, na którym zostały wykonane, pośród źródeł pisanych wykazują duży stopień zachowania.
Tym samym żaden z proponowanych podziałów inskrypcji na typy nie może być wyczerpujący poza chronologicznym i geograficznym, gdyż inskrypcje w ciągu wieków zmieniały nie tyle swą formę, ile funkcje, a tym samym treści. Najbardziej szeroki podział mógłby klasyfikować je na państwowe, religijne i prywatne. W ten sposób w pewnym stopniu wskazuje się na funkcje inskrypcji albo przede wszystkim na inicjatora ich powstania. Podział ze względu na treść inskrypcji będzie zazwyczaj równoznaczny z podziałem na funkcje inskrypcji. Można tutaj najogólniej wyróżnić inskrypcje typu res gestae, spośród których odrębną grupę stanowią inskrypcje triumfalne, a w pewnym stopniu wiążą się z nimi inskrypcje nagrobkowe. Dalej można wyróżnić inskrypcje typu leges i to zarówno w sensie ustaw państwowych, jak i religijnych, informujące również o zakazach i nakazach, a także o postanowieniach noszących cechy prawa międzynarodowego (np. traktaty pokojowe). Dużą grupę stanowią inskrypcje poświadczeniowe, wśród których poczesne miejsce zajmują inskrypcje graniczne, legendy na monetach i pieczęciach oraz napisy własnościowe. Inskrypcje wotywne będą informowały o funkcjach i celach, dla których podjęto nakłady finansowe, przy czym mogą to być cele zarówno
0 charakterze religijnym, jak i nader użytkowym. Inny typ inskrypcji stanowią napisy o charakterze sentencjonalnym, pełniące równocześnie funkcje or-namentacyjne, zwłaszcza od XVI w. Wreszcie inskrypcje mogą być objaśniające, gdy towarzyszą np. przedstawieniom malarskim.
Uprzemysłowienie produkcji towarów niesie ze sobą zmianę charakteru inskrypcji, która pojawia się wykonana także na materiałach nader nietrwałych
1 spełnia funkcje reklamowe.
8.7. Pisma niełacińskie, używane na ziemiach polskich
8.7.1. Znajdowane na ziemiach polskich zabytki pisma runicznego powodują, że niekiedy zgłaszane są hipotezy o użytku tego pisma przez Słowian, a nawet przez plemiona prapolskie. Niektóre z tych zabytków jednak były ewidentnymi fałszerstwami romantycznymi (np. tzw. kamienie mikorzyńskie) lub też można je wiązać z ludami przebywającymi na ziemiach polskich (np. napis na mieczu spod Rozwadowa) albo po prostu są skandynawskimi importami.
Pismo runiczne, zwłaszcza jego geneza, kryje dotąd wiele zagadek. Alfabet, zwany futharkiem, zdaje się wywodzić od jednej z odmian pisma etruskiego, ale nie wiemy, jak dotarł do ludów nordyckich, które posługiwały się niemal
364
w
Ryc. 31. Runy kodeksowe. Karta z kodeksu runicznego (ok. 1300 r. — Skania)
wyłącznie runami. Funkcje futharku zdają się nader silnie wiązać z magią, co być może zadecydowało o zgodnym współżyciu run z pismem łacińskim. Równocześnie jednak obserwować można tendencje do wprowadzania run jako pisma codziennego użytku, chociaż zawsze dominującą role spełniały jako pismo monumentalne. Zabytki pisma runicznego najliczniej znajdują się w Skandynawii i Islandii, mniejsze skupiska występują we Fryzji i na Wyspach Brytyjskich, sporadycznie w Niemczech, nieliczne zabytki zaś pojawiają się na wschód od Odry, aż po Morze Czarne. Najpełniejszy żywot wiodło w Skandynawii, gdzie powstały nawet regionalne odmiany futharku. Od III do IX w. posługiwano się starszym futharkiem, składającym się z 24 znaków, od IX do XII w. młodszym, składającym się z 16 znaków, a w XIII w. owymi regionalnymi odmianami, które często wprowadzają jakby znaki diakrytyczne. Jednak
365
futhark anglosaski już w VII w. składał się z 28 znaków, a w X w. miał ich 33. Był to wynik rychłego zetknięcia się run na Wyspach Brytyjskich z łaciną. Od
XIII w. obserwuje się regres użytku run, które powoli stają się plebejskim pismem chłopów skandynawskich i w takim charakterze występują jeszcze w XVII w.
8.7.2. Niewątpliwym dorobkiem kultury słowiańskiej są pisma głagolickie i cyrylickie oraz odmiana tego ostatniego, grażdanka. Co najmniej pismo cyrylickie i grażdanka były używane na ziemiach polskich, użytek głagolicy zaś zdaje się być wysoce prawdopodobny.
8.7.2.1. Najstarszy alfabet słowiański, głagolica, jest dziełem Konstantyna--Cyryla, jednego z braci soluńskich, znanych misjonarzy słowiańskich. Konstanty opracował głagolicę przed 862 r. z zamiarem prowadzenia misji wśród pogańskich Słowian. Pismo jego dostosowane do potrzeb narzecza okolic Solunia (dzisiejsze Saloniki w greckiej części Macedonii, starogreckie Tesaloniki), według starszych badaczy oparte było na minuskule greckiej z IX w., według nowszych jest oryginalnym tworem z pewnymi inspiracjami orientalnych odmian alfabetu greckiego. W swoim zamiarze miał on wyróżniać pismo słowiańskie zarówno od pisma greckiego, jak i łacińskiego. Głagolica używana była wśród Słowian południowych, ale także na Rusi. Jej użytek zanikał w ciągu XII w., chociaż do dziś jest ona używana w Chorwacji dla celów liturgicznych Kościoła katolickiego, ale tutaj zawsze miała nieco odmienne kształty od tej właściwej.
8.7.2.2. Cyrylica powstała pod koniec IX w. w kręgu uczniów Cyryla i Metodego (może Kliment Ochrydzki, f916 r.), działających w Bułgarii w kręgu dworu cara Symeona. Oparta jest w zasadzie na majuskule greckiej i stąd fonemy słowiańskie nie mające odpowiednika w języku greckim oddaje za pomocą głagolicy, niekiedy zmodyfikowanej. Szybko rozpowszechniła się w krajach słowiańskich związanych z Kościołem bizantyńskim (prawosławnym), długo nie wykazując regionalnych tendencji do modyfikacji.
8.7.2.2.1. Cechą charakterystyczną cyrylicy (podobnie jak i głagolicy) jest majuskulny typ liter. Ten typ liter nazywamy ustawem, który bez większych zmian stosowany był do końca XV w., jego charakterystyczne formy liter zaś przeszły nawet do drukowanych ksiąg liturgicznych XVI i XVII w. Zmiany wynikają przede wszystkim z zasad ortografii, co powoduje, że w XI i XII w. mamy pismo jusowe (jus wielki /fi i jus mały /*\— litery oznaczające nosówki, charakterystyczne dla języków południowosłowiańskich). W XIII i XIV w. jus wielki zaniknął, ale zatrzymano jus mały, choć zmienił on swą wartość fonetyczną. Równocześnie od pierwszej połowy XIII w. wiele liter zmienia swe kształty, w ciągu XIV w. zaś pod wpływem uchodźców z południowej Słowiańszczyzny na Rusi pismo przybiera wiele cech nowych w zakresie ortografii (np. dowolność w stosowaniu jerów K , A ).
8.7.2.2.2. Drugim typem pisma cyrylickiego jest półustaw. Powstał na przełomie XII i XIII w. u Słowian południowych, a na Ruś dotarł pod koniec
XIV w. Zadecydowało o jego powstaniu inne przycięcie pióra, co spowodowało
366
zmianę duktu (bardziej swobodny) i modułu (uzyskuje się cieńszą linię i mniejsze litery). Te same zjawiska spowodowały większą ozdobność liter (wąsy, ligatury itp.). Za tym poszły i zmiany ortografii, a mianowicie w XV w. pojawił się znów wielki jus, choć już o innej wartości fonetycznej. Pod wpływem książki drukowanej, półustaw moskiewski zarzucił jednak owe tendencje dekoracyjne, uzyskując w XVII w. proste i surowe kształty. W takiej formie półustaw zastał zaadaptowany do druku. Stąd do dziś jest używany do druku prawosławnych ksiąg liturgicznych. Innymi drogami rozwijał się półustaw litewsko-ruski, który nie zrezygnował z owej dekoracyjności, a ponadto pod wpływem pisma łacińskiego pomniejszył jeszcze bardziej moduł. Ponado przyjął kilka własnych liter modyfikując zarazem kształty kilku innych. Zmiany te dokonały się już w XV w. i przetrwały do końca XVII w.
8.7.2.2.3. Skoropis, pismo używane dla celów świeckich, powstał pod koniec XIV w., prawdopodobnie w kancelariach książąt litewskich, a może nawet w polskiej kancelarii Władysława Jagiełły. Jest on wynikiem zetknięcia się wpływów Słowiańszczyzny południowej i jej pisma inspirowanego kursywą grecką z wpływami gotyckiej kursywy pisma łacińskiego. Najwcześniej skoropis pojawił się na Litwie, pożytkując lokalną odmianę półustawu, ale już w XV w. jego użytek i to w takich samych kształtach pojawił się na Rusi moskiewskiej. Dopiero w XVI w. począł on rozwijać się samodzielnie, wyzbywając się wpływów południowosłowiańskich.
W wyniku zmian administracyjno-politycznych, zapoczątkowanych unią lubelską, rozwinęło się na Ukrainie sądownictwo na wzór koronnego, ale używające jako urzędowego języka ruskiego (ukraińskiego). Zadecydowało to o wytworzeniu się odrębnego, ukraińskiego (kijowskiego) skoropisu. Charakteryzuje go jednakowa wysokość liter, ich krągłość, a przede wszystkim brak pochylenia. Od początku XVIII w. upodobniał się do skoropisu moskiewskiego, a już w połowie tego wieku oba skoropisy rozwijają się jako jedna całość.
8.7.2.3. W wyniku reform pisma przeprowadzonych przez Piotra I Wielkiego, w 1708 r. wprowadzono grażdankę. Oparta w zasadzie na cyrylicy, ma jednak wiele własnych liter. Rozwój tego nowożytnego pisma, dostosowanego do potrzeb języka rosyjskiego w swej formie rękopiśmiennej jest mało znany. Najogólniej można stwierdzić jego daleko idącą latynizację pod wpływem pism francuskiego i angielskiego. Zadecydowało także o ujednoliceniu pism drukowanych w kręgu krajów używających cyrylicy, przy zachowaniu niewielu odrębności regionalnych. Dziś obok języka rosyjskiego grażdanką posługują się język białoruski, ukraiński, bułgarski, macedoński i serbski oraz przez pewien czas mołdawski (w Mołdawii radzieckiej).
8.7.2.4. Pismo cyrylickie, w przeciwieństwie do łacińskiego, abrewiacje stosuje nader oszczędnie, zwłaszcza ustaw i półustaw. Najczęściej jest to kontrakcja, znaczona do XV w. bardzo systematycznie tytłami w postaci poziomej kreski haczykowato zakończonej (' ") lub przez nadpisanie stosowanej litery pod łukiem-daszkiem ( r^ ). Znacznie bardziej system ten rozbudował skoropis, posługujący się jerikami ( L ) na oznaczenie kontrakcji
367
i kamorami (łuk w rozmaitym położeniu: C"^ , v->', ) , C ) na oznaczenie nadpisania. Litery nadpisywane w skoropisie przybierają specjalne kształty, czasem pojawiają się bez kamoram i występują bardzo często, ich regularność zaś zależy od indywidualności pisarza.
8.7.2.5. Pisma słowiańskie, tak jak łacińskie, nie mają osobnych znaków cyfrowych. Analogicznie jak pismo greckie posługują się literami. W piśmie głagalickim funkcje te spełniają kolejne litery alfabetu. Natomiast w piśmie cyrylickim funkcje te spełniają tylko litery wywodzące się z alfabetu greckiego, przy czym różne litery oznaczają jednostki od 1 do 10, dziesiątki od 20 do 90 oraz setki od 100 do 900. Tysiące wyrażane są cyframi jednostek, poprzedzonymi specjalnymi znakami, dopisywanymi z lewej strony u dołu. Grażdanka posługuje się cyframi arabskimi.
8.8. Stenografia i kryptografia
8.8.1. Wobec rozprzestrzenienia się w wielu dziedzinach życia pisma, a zwłaszcza wobec ujawnienia się jego przydatności z jednej strony, z drugiej wobec utrzymywania się form powodujących powolność jego kładzenia, poczęto poszukiwać sposobów przyspieszenia zapisu. W ten sposób powstały pisma stenograficzne albo tachygraficzne (z gr. tachys — prędki).
8.8.1.1. Teoretycznymi zagadnieniami pism stenograficznych zajmuje się nauka zwana stenologią, która kształtuje się od połowy XIX w., a więc od czasu, gdy zintensyfikowany został użytek tachygrafii. Przedmiotem badań stenologii jest poszukiwanie zasad rządzących pismami stenograficznymi, a tym samym poszukiwanie prawideł, zapewniających optymalnie korzystne warunki posługiwania się tymi pismami zarówno na etapie zapisu, jak i jego odczytania. Jak dotychczas ustalono, że w budowie systemu stenograficznego każdy pojedynczy fonem mowy zapisany zostaje prostym znakiem graficznym. Jest to tzw. prawo syntezy dźwiękowo-graficznej. Dalej ustalono, że w systemie stenograficznym tworzywo graficzne dzielone jest w zależności od częstotliwości występowania dźwięków w głosowni danego języka przy zachowaniu powiązania częstotliwości z wartością graficzną poszczególnych znaków tworzywa. Jest to prawo równowagi pomiędzy tworzywem graficznym a głosownią języka.
Z punktu widzenia rozwoju historycznego pism stenograficznych, stenologią wyróżnia:
a) stenografię literalną — znaki graficzne wywodzą się z uproszczonego pisma zwykłego bądź z jego poszczególnych znaków, bądź też zastępowania zespołów znaków — pochodnym z litery znakiem;
b) stenografię geometryczno-literalną lub starogeometryczną — znaki wywodzące się z liter mieszają się ze znakami wywodzącymi się z elementów geometrycznych: punkt, koło, elipsa, linia prosta;
c) stenografię geometryczną — znaki wywodzą się z form geometrycznych;
d) stenografię geometryczno-graficzną lub mieszaną — znaki geometryczne
368
mieszają się ze znakami graficznymi, wywodzącymi się z prostych elementów liter pisma zwykłego;
e) stenografię graficzną — znaki wywodzą się z elementów liter pisanych.
Na każdy z tych rodzajów stenografii może składać się wiele systemów.
8.8.1.2. Stenografia była znana już w starożytności, przy czym z wówczas stosowanych systemów najdłużej utrzymały się, a także najsilniejsze piętno wywarły na dalszy rozwój noty tyrońskie i prawnicze (notae iuris). Oba systemy należą do stenografii literalnej. Noty tyrońskie stosowane były już u schyłku Rzymu republikańskiego. Inspiratorem ich powstania był Cicero, ale twórcą jego wyzwoleniec Marek Tuliusz Tiro (t 4 r. przed Chr.).
\
no- ta- n- us
Ryc. 32. Noty tyrońskie
Następne pokolenie skrybów udoskonaliło ten system i rozbudowało, który w uproszczonej formie przetrwał do początków XI w. Noty prawnicze właściwie stanowiły system abrewiacyjny, stosowany w tekstach prawniczych. Powstały w II w., a mimo zakazów Teodozjusza II z 438 r. przetrwały do przełomu VI i VII w.
Średniowiecze nie interesowało się stenografią. Dopiero rozwój nowożytnego parlamentaryzmu, a także stosowanie protokołu w sądownictwie, wzmogły zapotrzebowanie na szybkie pismo, zbliżające czas notowania fonemu do czasu jego wypowiadania. W tym celu posługiwano się logografią, czyli że kilka osób kolejno zapisywało kilka słów, co później pozwalało odtworzyć całość. Tak prawdopodobnie powstawały diariusze sejmowe w Polsce. Logografią nie dawała jednak zadowalających wyników.
Stąd na przełomie XVI i XVII w. John Willis opracował system stenografii, tworząc podwaliny pod systemy geometryczne. Odtąd Anglia stała się ośrodkiem rozwoju różnorakich systemów, przy czym szczególną rolę odegrał system neogeometryczny Samuela Taylora z 1786 r. Dopiero w 1837 r. Izaak Pitman oparł swój system na analizie fonetycznej języka. Unowocześnił go John Robert Gregg w 1888 r., tworząc system tzw. półkursywny. Jednakże system w pełni nowoczesny opracowano we Francji. Punktem wyjścia były systemy angielskie. Na ich kanwie w 1792 r. Jean Felicite Coulon de Thevenot opracował system geometryczno-graficzny, udoskonalony w 1826 r. przez Hipolita Prevosta i jego ucznia Alberta Delaunaya.
Systemy stenograficzne wypracowane na przełomie XVIII i XIX w. powszechnie były i są stosowane do dnia dzisiejszego, przy czym obserwować można zjawisko ulepszania ich w kierunku systemów graficznych. Przykładem może tu być francuski system Emila Duployego, od 1860 r. stale odnawiany.
8.8.1.3. Do Polski pisma stenograficzne dotarły późno, bo dopiero w pierwszej połowie XIX w. Były to systemy geometryczne, ale nie znalazły szerszego
369
zastosowania praktycznego. Dopiero w 1861 r. podjęta została z powodzeniem przez Józefa Polińskiego pierwsza próba opracowania polskiego systemu stenografii. Nawiązał on do niemieckiego systemu graficznego Franza Xavera Gabelsbergera, zmodyfikowanego dla potrzeb języka czeskiego. System ten był powszechnie nauczany w zaborze austriackim i rosyjskim, w całym zaś kraju po 1918 r., zwłaszcza że już w 1917 r. ulepszył go Stanisław Korbel. W 1955 r. dostosowano do potrzeb polskich kursywny system Mikołaja Sokołowa, wprowadzony już w 1933 r. w ZSRR.
8.8.2. Wraz z upowszechnieniem znajomości pisma, malała możliwość ukrycia za jego pomocą treści informacji przeznaczonej tylko do wiadomości określonego odbiorcy. Stąd też oba procesy, upowszechnienie pisma i poszukiwanie sposobów zatajenia treści za jego pomocą przekazywanej, przebiegały równolegle. W ten sposób narodziła się kryptografia (od gr. kryptós — ukryty, grdpho — piszę), czyli umiejętność konsekwentnego przekształcania tekstu zrozumiałego (clair) w tekst szyfrowany (kryptogram), czytelny jedynie. dla osoby znającej szyfr.
8.8.2.1. Kryptogram, znając szyfr można odcyfrować. Jeżeli jednak w celu odczytania najpierw odtwarza się szyfr, kryptogram jest deszyfrowany (dekryp-towany) lub łamany. Do kryptografii nie należą takie sposoby zatajania (maskowania) treści, jak używanie atramentów sympatycznych, skrytek, umówionych przenośni (żargonów), leworęcznych i lustrzanych pism.
Kryptografia posługuje się trzema metodami, które modyfikowane dają różne odmiany. Owe metody to:
a) Podstawianie monogramatyczne proste — każdą literę clairu zastępuje się inną literą, cyfrą lub znakiem albo ich grupami (przy zastosowaniu 22-literowego alfabetu daje to możliwość 2222 kombinacji).
b) Podstawienie poligramatyczne — poszczególne sylaby, wyrazy lub całe zdania clairu zastępuje się umówionymi znakami, złożonymi zwykle z paru liter lub cyfr, ustalonymi w specjalnym skorowidzu, zwanym kodem lub nomenklatorem.
c) Przestawienie lub rozrzucenie poszczególnych liter według ustalonego sposobu, np. za pomocą kartki z odpowiednio wyciętymi kwadratami, przez które wpisuje się w odpowiednim porządku poszczególne litery.
8.8.2.2. Aczkolwiek człowiek zawsze zmierzał do utajenia treści informacji przekazywanych za pomocą pisma, nie wszystkie stosowane sposoby mogą być uznane za kryptograficzne. Na przykład w Sparcie posługiwano się skytelem, czyli laską, na którą nawijano ukosem paski pergaminu z odkrytym napisem, ale wykonanym tak, że na jednym pierścieniu wypisywano jedną literę. Tylko właściwe nawinięcie pasków na odpowiednią laskę dawało możliwość właściwego odczytania tekstu. Cezar posługiwał się metodą monogramatyczną, przesuwając stale litery w alfabecie o cztery miejsca wyżej. Po wykonaniu zatem 22 prób, szyfr ten mógł być złamany.
Średniowiecze kryptografię traktowało jako swojego rodzaju rozrywkę umysłową, ale już w roku 1226 szyfrem monogramatycznym posłużyli się
370
w korespondencji dyplomatycznej Wenecjanie. W XIV w. dyplomacja papieska wprowadziła użytek szyfrów poligramatycznych z syłabicznym włącznie, stosując przemyślne pułapki dla ewentualnego deszyfranta. W tym też czasie pojawiają się teoretyczne rozważania zarówno o sposobach szyfrowania, jak i łamania szyfrów. W ciągu XV w., szczególnie we Włoszech, użytek kryptografii znacznie się rozszerza, a metody stają się coraz bardziej skomplikowane. W XVI w. do szyfrowania wprowadzono użytek klucza, który jednak nie upowszechnił się, choć był tak skuteczny, że zdołano go złamać dopiero w XIX w. Wenecja, kuria papieska, dwory angielski i francuski, tworzą biura szyfrowe, opracowujące własne systemy i łamiące szyfry przechwyconych kryptogramów. W XVII w. rozwinięto sztukę kryptografii w Anglii (m.in. dzięki Francisowi Baconowi) oraz we Francji, która zastosowała szyfry również dla potrzeb wojska. Używane za Ludwika XIV zostały złamane dopiero w 1901 r. Jednak pod koniec XVIII i w XIX w. obserwuje się upadek kryptografii wraz z nawrotem do prostych form, zwłaszcza monogramatycznych. Stąd też np. w czasie wojny francusko--pruskiej (1870-1871 r.) obie strony z łatwością odczytywały swe kryptogramy. Dopiero wynalazek telegrafu, a zwłaszcza radia, zmusiły do podjęcia nowych studiów nad kryptografią. W wyniku tych prac, obok szyfrów „ręcznych", pojawiły się maszyny do szyfrowania. Stało się to w wyniku nie tylko uzyskania precyzyjnych technologii, ale także zastosowania do kryptografii wyższej matematyki. Warto dodać, że z analogicznych badań wyrosły komputery i nauka o informacji. Już w czasie II wojny światowej maszyny szyfrujące odegrały główną rolę w utajnianiu informacji. Ze zrozumiałych przyczyn nie wiemy, w jakim kierunku kryptografią rozwija się współcześnie.
W Polsce Zygmunt August prowadził korespondencję ze Stanisławem Hozjuszem za pomocą szyfru, odpowiadającego poziomem ówczesnym systemom europejskim. Złamany został przez wydawców korespondencji w połowie XIX w. Polska dyplomacja i wojsko posługuje się kryptografią dopiero za Stanisława Augusta Poniatowskiego. W okresie międzywojennym, zwłaszcza kryptografią wojskowa, zdaje się osiągnęła wysoki poziom, w wielu dziedzinach wyprzedzając nawet osiągnięcia europejskie.
8.8.2.3. Przy szyfrowaniu przestrzega się zasady, aby tekstu szyfrowanego nie mieszać z clairem, nie uwzględnia się interpunkcji i dba się o jednakowe odstępy między literami, cyframi czy znakami. Skorowidze i kody skrupulatnie strzeżone, w razie niebezpieczeństwa dostania się w nieuprawnione ręce, są niszczone. Klucze szyfrowe, czyli zespoły danych, umożliwiających określenie sposobu szyfrowania, aż do czasu posługiwania się wyłącznie szyfrowaniem „ręcznym", były utrwalane jedynie za pomocą pamięci, posługując się środkami mnemotechnicznymi. Deszyfruje się kryptogramy przez ustalenie prawidłowości występujących w języku kryptogramu, który jednak może różnić się od języka clairu. Prawidłowości owe dotyczą częstotliwości frekwencji słów, określenia słów kluczowych, częstotliwości występowania poszczególnych liter lub sylab, zwłaszcza dwuliterowych i trzyliterowych oraz średniej długości wyrazów. Tak w języku polskim do siódmego miejsca najczęściej występują
371
litery IAEONZS, w rosyjskim OANETIR, w niemieckim ENIRSTA, we francuskim ESARINT, w języku polskim zaś średnia długość wyrazów to sześć liter. Teoretycznie nie istnieje szyfr, który nie mógłby być złamany.
Historyk spotkać się może z szyframi monogramatycznymi, jeśli krypto-gramy nie zostały odcyfrowane na załączonych zwykle kartkach lub w inter-liniach. Rzadziej w materiale źródłowym mogą pojawić się bardziej skomplikowane systemy. W przypadku konieczności dekryptacji historyk musi posłużyć się wcale obfitą literaturą przedmiotu z czasów, kiedy kryptogram powstał. Natomiast literatura teoretyczna dla systemów kryptografii XX--wiecznej nie może już nieść takiej pomocy, ze względu na ogólnikowość obserwacji, ważną ze względu na utajnienie sposobów wykorzystywania kryptografii. W konsekwencji historyk czasów nowszych skazany jest na dostępność materiałów już rozszyfrowanych, ograniczoną jednak w wysokim stopniu w przypadku szyfrów maszynowych. Takie wnioski nasuwają się z obserwacji prac dotyczących zwłaszcza II wojny światowej. Tymczasem maszyny szyfrujące zostały wówczas użyte już nie tylko dla przekazywania informacji dotyczących działań strategicznych, zatem także politycznych, ale i taktycznych, z rozkazodawstwem włącznie.
8.9. Bibliografia
W języku polskim dysponujemy następującymi podręcznikami paleografii:
1. W. Semkowicz, Paleografia łacińska, Kraków 1951.
2. A. Gieysztor, Zarys dziejów pisma łacińskiego, [Warszawa 1973].
3. St. A. Porębski, Paleografia łacińska. Podręcznik dla studentów, Warszawa 1997.
4. K. Górski, Neografia gotycka. Podręcznik pisma neogotyckiego XVI-XX w., wyd. 3, Warszawa 1978.
5. B. Horodyski, Podręcznik paleografii ruskiej, Kraków 1951.
6. M. Kolanek, E. Paszkowska, Paleografia muzyczna, Warszawa 1986.
7. W. Późniak, Paleografia muzyczna, Łódź 1955.
Często przychodzi korzystać z podręczników obcych, uwzględniających zazwyczaj obok podstawowych i ogólnych zagadnień, także odrębności regionalne. Spośród nich wymieniamy:
1. N. Barone, Paleografia latina, diplomatica e nozioni di ścierne ausiliarie, 3 ed, Napoli 1923.
2. G. Battelli, Lezioni di paleografia, 3 ed, Citta del Vaticano 1949 (repr. 1964).
3. B. Bischoff, Paldographie, [w:] Deutsche Philologie im Aufriss, t. 1, 2. Aufl., Miinchen 1956, s. 379-452.
4. B. Bischoff, Paldographie des rómischen Altertums und des abendldndischen Mittelalters, Berlin 1979.
5. F. Blass, Palaeographie. Buchwesen und Handschńftenkunde, 2. Aufl., Miinchen 1892.
6. A. de Bourmont, Manuel de paleographie des XVI', XVII' et XVIII' siecles, Caen 1966.
7. B. Bretholz, Lateinische Palaographie, 3. Aufl. Leipzig 1926.
8. M. E. Bribiesca Sumano, La enseńanza de la paleografia, Mexico 1973.
9. N. Caturegli, Lezioni di diplomatica e paleografia, Pisę 1952.
10. A. Chassant, Paleographie des chartes et des manuscrits, 2° ed., Paris 1883.
11. O. A. Dobiaś-Rożdestvenskaja, Istorija pis'ma v średnie veka. Rukovodswo k izuceniju latinskoj paleografii, 3 izd., Moskva 1987.
12. M. Drogin, Medieval Calligraphy. Its History and Techniąue, New Jersey 1980.
13. V. Federici, Paleografia latina dalie origini fino al secolo XVIII, 2 ed, Roma 1935.
372
14. R. Filangieri, Scritti di paleografia e diplotnatica, di archimstica e di erudizione, Roma 1970.
15. H. Fórster, Abriss der lateinischen Paldographie, 2. Aufl., Stuttgart 1963.
16. G. Friedrich, Ucebnd kniha paleografie latinske, Praha 1898.
17. J. Jako, R. Manolescu, Scrierea latina in evul mediu, Bucure§ti 1971.
18. A. D. Ljublinskaja, Latinskaja paleografija, [Moskva 1969].
19. J. Mallon, Paleographie romaine, Madrid 1952.
20. J. Mazzoleni, Paleografia e diplomatica e scienze ausiliari, Napoli 1970.
21. L. Mezey, Paleografia. A latin irds tórtenete, Budapest 1966.
22. M. Modica, Paleografia latina, Palermo 1941.
23. V. Novak, Latinska paleografija, 2. izd., Beograd 1980.
24. C. Paoli, Programma scolastico di paleografia latina e di diplomatica, t. 1-2, 3 ed, Firenze 1901-1913.
25. G. Pistarino, Lineamenti di paleografia latina, Genova 1961.
26. M. Prou, A. de Bouard, Manuel de paleographie latine et francaise du VI' au XVII" siecle suiiń d'un dictionnaire des abbreviations, 4e ed., Paris 1924.
27. E. Reusens, Elements de paleographie, Louvain 1899.
28. Śebanek, Zakłady pomocnych ved historickych, I. Latinska paleografie, Praha 1966.
29. J. Stiennon, Paleographie du moyen age, [Paris 1973].
30. E. Strubbe, Grondbegrippen van de paleografie der middeleevent, t. 1-2, Gent 1961.
31. E. M. Thompson, An Introduction to Greek and Latin Paleography, 4th ed, Oxford 1912 (repr. New York 1973).
32. W. Wattenbach, Anleitung zur lateinischen Paldographie, 4. Aufl., Leipzig 1886.
33. W. Wattenbach, Das Schriftwesen in Mittelalter, 4. Aufl., Graz 1958.
34. F. Arribas Arranz, Paleografia documental hispdnica, t. 1-2, Valladolid 1965.
35. J. Br0ndum-Nielsen, E. Kr0man, S. Jansen, Paleografia a Danmark og Sveńge, K0benhavn 1943.
36. A. Florino Cumbreńo, Curso generał de paleografia y diplomatica espańolas, t. 1-2, Oviedo 1946.
37. G. Garces, A. Jorge, Paleografia diplomatica espańola y sus peculiarides en America, Quito 1949.
38. Z. Garcia-Villada, Paleografia espańola. Precedida de una introducción sobre la paleografia latina, Madrid 1923.
39. S. Jansson, Latinska alfabets uWeckling i medeltide svensk brevskrift. De enskilde bokstdvernas historia, K0benhavn 1954.
40. A. Millares Carlo, Paleografia espańola. Ensayo de una historia de la escritura en Espańa desde el siglo VIII al XVII, 2 ed, Madrid 1932.
41. C. Morterero y Simón, Apuntes de iniciación a la paleografia espańola de los siglos XII al XVII, Madrid 1963.
42. J. Muńoz y Rivero, Manuał de paleografia diplomatica espańola de los siglos XII al XVII, 2 ed, Madrid 1917.
43. B. D. A. Seip, Paleografia a Norge og Island, Stockholm 1954.
Spośród licznych zestawień bibliograficznych wymieniamy:
1. C. Bonacini, Bibliografia delie arii scrittorie e delia calligrafia, Firenze 1953.
2. L. Boyle, Medieval Latin Paleography. A bibliographical Indtroduction, Toronto 1984.
3. J. Mateu Ibars, D. Mateu Ibars, Bibliografia paleogrdfica, Barcelona 1974.
4. M. F. Moore, Two Select Bibliographies of Medieval Historical Study. A Classified Lut of Works Relating to the Story of English Paleography and Diplomacy. A Classified List of Works Relating to English Manorial and Agrarian History to 1600, London 1912.
5. A. Pratesi, Paleographia latina [1931-1948], „Doxa", t. 2: 1949, s. 167-179, 193-218.
6. G. Selle, P. Sattler, Bibliographie zur Geschichte der Schrift bis in dasjahr 1930, Linz 1935.
7. W. Weinberger, Bibliographie der lateinischen Buchschrift (bis 1050) 1911-1922, „Paleographia Latina", t. 2: 1923, s. 94-93.
Spośród stanów badań nad paleografia wymieniamy:
1. K. Bobowski, Możliwości rozszerzenia zakresu badań paleograficznych, [w:] Tradycje i perspektywy nauk pomocniczych historii, Kraków 1995, s. 143-147.
373
2. K. Chodynicki, Kilka uwag o niektórych potrzebach nauki polskiej w zakresie paleografii i dyplomatyki ruskiej, „Przegląd Historyczny", t. 25: 1925, s. 391^łO7.
3. V. A. Djadićenko V. V. Panaśenko, Razrabotka voprosov ukrainskoj paleografii, [w:] Problemy paleografii i kodikologii SSSR, Moskva 1974, s. 30-38.
4. I. Hlavaćek, Diplomatik, Palaographie und Epigraphik in der Tschechoslowakischen Republik 1945-1954, „Mitteilungen des Instituts fur ósterreichische Geschichtsforschung", t. 64: 1959, s. 68-80.
5. J. Kaśpar, Novovekd paleografie po druhe svetove vdlce, „Acta Universitatis Carolinae. Philosophica et historica", t. 3/4: „Studia historica", t. 6/7: 1971, s. 208-218.
6. L. A. Kiseleva, A. D. Ljublinskaja, O sovremennom sostojanii zarubeźnoj latinskoj paleografii, „Vspomogatel'nye istorićeskie discipliny", t. 3: 1970, s. 322-333.
7. M. V. Kukuśkina, Sovetskaja paleografija, „VspomogateFnye istorićeskie discipliny", t. 1: 1968, s. 73-94.
8. L. P. Laptivova, Studium latinske paleografie v SSSR, [w:] Historia docet, Praha 1992, s. 235-245.
9. A. Millares Carlo, Nuevos estudios de paleografia espańola, Mexico 1941.
10. J. Słowiński, Badania paleograficzne nad nowożytnymi dziejami pisma łacińskiego (XVI-XVIII wiek), [w:] Profile nauki o książce, Lublin 1988, s. 67-111.
11. P. Spunar, Die lateinische Palaographie in der Sowjetunion, „Mitteilungen des Instituts fur ósterreichische Geschichtsforschung", t. 76: 1968, s. 189-194.
W wybrane problemy ogólniejsze paleografii wprowadzają studia:
1. K. Bobowski, O metodach identyfikacji rąk pisarskich w rękopisach średniowiecznych, „Studia Źródłoznawcze", t. 29: 1985, s. 1-7.
2. H. Callewaert, Graphologie et physiologie de 1'e'criture, Louvain 1962.
3. H. Callewaert, Physiologie de 1'e'criture cursive, Paris 1937.
4. L. Cerioni, La fotografia scientifica applicata alla lettura delie antiche pergamene, „Sapere", t. 18: 1952, s. 418^t21.
5. A. L Dondaine, Abreoiations latines et signes recommandes pour l'apparat critiąue des editions de textes me'dievaux, „Bulletin de la Societe Internationale pour 1'etude philosophie medievale", t. 2: 1960, s. 142-149.
6. F. Dornseiff, Das Alphabet in Mystik und Magik, Leipzig 1925.
7. UEcriture et la psychologie des peuples. XXII' Semaine de Synthese, Paris 1963.
8. G. Fink-Errera, Contribution de la macrophotographie a la conception d'une paleographie generale, „Bulletin de la Societe Internationale pour 1'etude philosophie medievale", t. 4: 1962, s. 100-118.
9. L. Gilissen, L'Expertise des ecritures me'dievales, Gand 1973.
10. A. Gieysztor, Uwagi o sztuce pisma, [w:] Granice sztuki, Warszawa 1972, s. 41-48.
11. V. S. Godyśenko, V. S. Ljublinskij, D. P. Erastov, Novejśie priemy fotoanaliza na sluzbe paleografii i istoćnikovedenija, „Problemy istoćnikovedenija", t. 9: 1961, s. 408-432.
12. L. Hay, Perspectwes pour 1'identification, la datation, l'analyse automatiąue des ecritures modemes, [w:] Avant — texte, texte, apres — texte, Paris-Budapest 1982, s. 49-57.
13. W. Kaech, Rhythmus und Proportion in der Schrift, Olten 1956.
14. A. Kapr, Schriftenkunst. Geschichte, Autonomie und Schonkeit der lateinischen Buchstaben, 2. Aufl., Dresden 1976.
15. J. Kaśpar, Pozndmky k metodice vyukty iteni novovekovych paleografickych textu, „Archivni ćasopis", t. 26: 1976, s. 213-222.
16. L. I. Kiseleva, Novye metody opredelenija pocerkm (paleografija i matematiceskaja statistika), „Vspomogatel'nye istorićeskie discipliny", t. 13: 1982, s. 250-272.
17. M. Kowalczyk, Les Problemes de 1'identificaton de 1'e'criture dans le manuscrits du XV siecle de la Biblliotheąue Jgellone, [w:] Probleme der Bearbeitung mittelalterlichen Handschriften, Wiesbaden 1986, s. 15-ł6.
18. V. Lazzarini, Scritti di paleografie e diplomatica, 2 ed, Padova 1969.
19. E. A. Lowe, Paleographical Papers 1907-1965, t. 1-2, Oxford 1972.
374
20. A. D. Ljublinskaja, Problemy istorii zapadnoewopejskogo pis'ma novogo wemeni i opisanie rukopisej XVI-XVIII w., [w:] Problemy naucnogo opisanija rukopisej i faksimilnogo izdanija pamjatnikov pismennosti, Leningrad 1981, s. 110-118.
21. V. N. Malov, Ćto takoe paleografija, „Voprosy istorii" 1966, z. 2, s. 209-213.
22. V. N. Malov, Ital'janskaja śkola latinskoj paleografii i teorija Mallona — Mariśalja, „Vspomoga-tel'nye istorićeskie discipliny", t. 17: 1985, s. 321-343.
23. V. A. Mażuga, O stile rannesrednevekovogo pis'ma i ego zavisimosti ot techniki pis'ma, „Vspomo-gatel'nye istorićeskie discipliny", t. 16: 1985, s. 295-311.
24. V. A. Mażuga, O technikę srednovekovego latinskogo pis'ma (konec VIII-XIv.), „Vspomogaternye istorićeskie discipliny", t. 12: 1981, s. 297-313, t. 13: 1982, s. 272-293.
25. V. A. Mażuga, Otoźdeswlenie rukipisca v paleografii i kodikologii, „VspomogatePnye istorićeskie discipliny", t. 7: 1976, s. 272-289.
26. Z. Nowak, Dzieje pisma neogotyckiego w dydaktyce nauk pomocniczych historii, [w:] Problemy dydaktyczne nauk pomocniczych historii, t. 1, „Aneks", Katowice 1972, s. 106-113.
27. E. Ornato, Statistiąue et paleographie, „Scriptorium", t. 29: 1975, s. 198-234.
28. S. Polak, Paldographie als graphologische Hilfswissenschaft, „Zeitschrift fur Menschenkunde", t. 38: 1974, z. 3, s. 354-372.
29. J. Prażak, Periodisace vyvoje kniznich pisem v ceskych zemich, „Studie o rukopisech", t. 10: 1971, s. 229-236.
30. W. Schlógl, Zum Problem des Identitdtsnachweises in mittelalterlichen Handschńften, „Historisches Jahrbuch", t. 100: 1980, s. 131-162.
31. W. Semkowicz, Paleografia w służbie dyplomatyki, „Przegląd Historyczny", t. 9: 1909, s. 215-227.
32. H. Siegel, Graphologie und Paldographie, „Zeitschrift fur Menschenkunde", t. 19/20: 1955/56, s. 277-302.
33. J. Słowiński, Dawna sztuka pisania a możliwości identyfikacji pisma, „Res Historica", t. 3: 1998, s. 209-220.
34. P. Spunar, Definition de la paleographie, „Scriptorium", t. 12: 1958, s. 108-110.
35. P. Spunar, Paleografie, jejivyvoj a metody, „Dejiny a soućesnost", t. 5: 1963, z. 1, s. 42-48.
36. L. Traube, Geschichte und Grundlangen der Paldographie und Handschriftenkunde, Leipzig 1909.
Dziejami pisma jako takiego, ale także z uwzględnieniem momentów interesujących paleografie zajmowali się m.in.:
1. G. Barthel, Konnte Adam schreiben? Weltgeschichte der Schrift, Schauberg [1972].
2. A. Carlier, Histoire de l'e'criture, Cannes 1947.
3. G. Cencetti, Lineamenti di storia delia scrittura latina, Bologna 1954.
4. J. Cepik, Jak człowiek nauczył się pisać, Warszawa 1979.
5. E. Clodd, The Story of the Alphabet, 3th ed, New York 1912.
6. M. Cohen, UEcriture, Paris 1953 (poi. tłum.: Pismo. Zarys dziejów, Warszawa 1956).
7. M. Cohen, L'Evolution des langues et des ecritures, Alencon 1949.
8. M. Cohen, La Grandę invention de 1'ecriture et son evolution, Paris 1958.
9. P. D'Angelo, Storia delia scrittura, Roma 1953.
10. Th. W. Danzel, Die Anfdnge der Schrift, 2. Aufl., Leipzig 1929.
11. D. Diringer, The Alphabet. A Key to the History of Mankind, t. 1-2, London 1968 (poi. tłum.: Alfabet czyli klucz do dziejów ludzkości, Warszawa 1972).
12. D. Diringer, Writing, its Origin and History, London [1962].
13. E. Doblhofer, Le Dechtffrement des ecritures, Paris 1959.
14. B. Ducati, La scrittura, Padova 1931.
15. R. Etiemble, Uecriture, Paris 1961.
16. J. G. Fevrier, Histoire de 1'ecriture, 2C ed., Paris 1959.
17. H. Fichtenau, Mensch und Schrift im Mittelalter, Wien 1946.
18. K. Fóldes-Papp, Vom Felsbild zum Alphabet. Die Geschichte der Schrift von Ihren friihesten Vorstufen bis zur modernen lateinischen Schreibschrift, Dresden [1970].
19. J. Friedrich, Zapomniane pisma i języki, Warszawa 1958.
375
20. J. Friedrich, Geschichte der Schrift unter besonderer Beriicksichtigung ihrer geistigen Entwicklung, Heidelberg 1966.
21. I. J. Gelb, Study of Writing. The Foundations of Gramatology, Londyn 1957 (reed. 1983).
22. H. Hauschild, Die Schrift, t. 1-2, Leipzig 1953.
23. A. Hermant, UEcriture a traoers les ages, Paris [b.r.w.].
24. Ch. Higounet, UEcriture, 4e ed., Paris 1969.
25. A. Huścava, Dejiny a vyvoj ndśeho pisma, Bratislava 1951.
26. V. A. Istrin, Vozniknovenije i razvitije pis'ma, 2. izd., Moskva 1965.
27. H. Jensen, Die Schrift in Vergangenheit und Gegenwart, 3. Aufl., Berlin 1969.
28. V. Jonćev, Śrift prez vekovete, 3. izd., Sofija 1975.
29. V. A. Koćergina, Kratki) oćerk istorii pis'ma, Moskva 1955.
30. Z. Kulundźić, Knjiga o knjizi, 2. izd., t. 1-2, Zagreb 1957 (t. 1 — historia pisma).
31. W. H. Lange, Schriftfibel. Geschichte der abendlandischen Schrift von den Anfdngen bis zur Gegenwart, Frankfurt a. M. 1951.
32. Ć. Loukotka, Vyvoj pisma, Praha 1946 (tłum. ros., Rozvitije pis'ma, Moskva 1950).
33. S. A. B. Mercer, The Origin of Writing and our Alphabet, London 1959.
34. S. Morison, Latin Script sińce the Renaissance, Cambridge 1938.
35. R. H. Munsch, Histoire de l'e'criture en son eoolution, t. 1-2, [Paris] 1958.
36. F. Muzika, Krasne pismo ve vyvoji latinky, t. 1-2, vyd. 2, Praha 1983 (tłum. niem., Die schóne Schrift in der Entwicklung des lateinischen Alphabets, t. 1-2, Prag 1965).
37. I. Ohijenko, Povstannja azbukyj literacke movy u Shmjan, Żółkiew 1937.
38. G. Pfohl, Das Alphabet. Entstehung und Entwicklung der griechischen Schrift, Darmstadt 1988.
39. M. G. Riznik, Pis'mo i śrift, Kiiv 1978.
40. R. P. Robinson, Phonetic Writings, London 1947.
41. K. Sethe, Vom Bilde zum Buchstaben. Die Entstehungsgeschichte der Schrift, 2. Aufl., Hildesheim 1964.
42. T. Szanto, Pismo i styl, Wrocław 1968.
43. J. W. Thompson, .4 History of Historical Writing, 4th ed, New York 1954.
44. J. Tschichold, Formenwandlung der Et-Zeichen, Dresden 1981.
45. J. L. Van der Gouw, Oud Schrift, Zwolle 1963.
46. H. S. Williams, The History ofthe Art of Writing, t. 1-4, London 1901-1908.
Zagadnieniem znajomości i robionego z pisma użytku zajmowali się np.:
1. N. Denholm-Young, Handwriting in England and Wales, 2nd ed, Cardiff 1964.
2. V. Federici, La scrittura delia cancelarie italiane, t. 1-2, Roma 1934.
3. H. Hajdu, Lesen und Schreiben im Spdtmittelalter, Funfkirchen 1931.
4. L. C. Hector, The Handwriting of English Documents, London 1958.
5. E. I. Kaćprżak, Istoria pismennosti i knigi, Moskva 1955.
6. A. Kapr, Deutsche Schriftkunde, 2. Aufl., Dresden 1959.
7. J. Kaźmierczyk, Zagadnienie piśmienności w miastach śląskich w świetle źródeł archeologicznych XI-XIIIw., „Sobótka", t. 28: 1973, s. 213-227.
8. V. Novak, Paleographie et symbiose slavo-latine du VIP au XV siecle, „Istoriski ćasopis", t. 7: 1957, s. 1-19.
9. E. Potkowski, Pismo i społeczeństwo w Polsce późnego średniowiecza (XIV-XVwiek), „Przegląd Humanistyczny", t. 22: 1978, z. 12, s. 35-52, t. 23: 1979, z. 1, s. 41-55.
10. Ch. Samaran, Enseignement et diffusion de l'e'criture au moyen age, „France graphiąue", t. 12: 1954, no 96, s. 8-20.
11. H. Samsonowicz, Środowiska społeczne piszące w Polsce u schyłku średniowiecza, [w:] Pogranicza i konteksty literatury polskiego średniowiecza, Wrocław 1989, s. 97-109.
12. W. Schubert, Das Schriftwesen im Mittelalter, 3. Aufl., Leipzig 1898.
13. F. Śmahel, Piśmienność warstw ludowych w Czechach w XIV i XV wieku, [w:] Kultura elitarna i kultura masowa w Polsce późnego średniowiecza, Wrocław 1978, s. 190-205.
376
14. J. Słowiński, Nauczanie pisania w szkołach toruńskich XVI-XVIII w., „Zapiski Historyczne", t. 45: 1990, z. 4, s. 21^2.
15. Z. Szkurtatowski, Z badań nad piśmiennością chłopów na Śląsku pod koniec XVIII wieku, „Sobótka", t. 27: 1972, s. 433- 443.
16. J. Szymański, Pismo łacińskie i jego rola w kulturze, Wrocław 1975.
17. B. L. Ullman, Ancient Writing and its Influences, New York 1932 (repr. Cambridg Mass. 1967).
18. W. Urban, Umiejętność pisania w Małopolsce w drugiej połowie XVI wieku, „Przegląd Historyczny", t. 68: 1977, s. 231-277.
19. F. Viktor, National Alphabete, „Die Schrift", t. 3: 1937, s. 2-10.
20. A. Wyczański, Alphabe'tisation et structure sociale en Pologne au XVI' siecle, „Annales", t. 24: 1974, z. 3, s. 705-713.
21. A. Wyczański, Oświata a pozycja społeczna w Polsce XVI stulecia. Próba oceny umiejętności pisania szlachty województwa krakowskiego w drugiej połowie XVI w., [w:] Społeczeństwo staropolskie. Studia i szkice, t. 1, Warszawa 1978, s. 27-55.
22. J. Żak, Z dziejów znajomości pisma w Polsce, „Slavia Antiąua", t. 5: 1956, s. 388-397.
Zagadnieniami materiałów pisarskich dla przykładu zajmowali się:
1. B. Bischoff, Zu dem Verhalten von Tinte und Pergament in alten Handschriften, „Archivalische Zeitschrift", t. 70: 1974, s. 98-100.
2. D. M. J. Thomas, New Light on Early Latin Writing. The Vindolanda Tablets, „Scriptorium", t. 30: 1976, s. 38-43.
3. A. Bataille, Les Papyrus, Paris 1955.
4. H. Breslau, Papyrus und Pergament in der papstlichen Kanzlei bis zur Mitte des 11. Jahrhundert, „Mitteilungen des Instituts fur osterreichische Geschichtsforschung", t. 9: 1888, s. 1-30.
5. G. Piccard, Carta bombycina, carta papyri, carta pergamena greca. Ein Beitrag zur Geschichte der Beschreibstoffe im Mittelalter, „Archivalische Zeitschrift", t. 61: 1965, s. 46-75.
6. H. Alibaux, Les Origines du papier, Paris 1928.
7. W. Budka, Stan badań papiernictwa w Polsce od XVdo XVIII wieku, [w:] IVZjazd Bibliotekarzy Polskich w Warszawie 1936 r. Referaty, cz. 2, Warszawa 1936, s. 51-60.
8. W. Budka, Z dziejów papiernictwa krakowskiego w XVII wieku, [w:] Prace z dziejów Polski feudalnej ofiarowane R. Gródeckiemu w 70 rocznicę urodzin, Warszawa 1960, s. 483^-88.
9. L. Lepszy, Pergameniści i papiernicy krakowscy w ubiegłych wiekach i ich wyroby, „Rocznik Krakowski", t. 4: 1900, s. 233-248.
10. A. Lubke, Papier in China, „Papiergeschichte", t. 19: 1968, s. 70-75, t. 19: 1969, s. 1-8.
11. K. Maleczyńska, Badania nad dawnym papiernictwem w Polsce w latach 1944-1965, „Roczniki Biblioteczne", t. 11: 1967, s. 193-200.
12. K. Maleczyńska, Dzieje starego papiernictwa śląskiego, Wrocław 1961.
13. K. Maleczyńska, Dzieje starego papieru, [Wrocław] 1974.
14. Papiernie w Polsce XVI wieku, prace F. Piekosińskiego, J. Ptaśnika, K. Piekarskiego wydał W. Budka. Wrocław 1971.
15. J. Ptaśnik, Papiernie w Polsce XVI w., „Rozprawy Akademii Umiejętności. Wydział Histo-ryczno-Filozoficzny", t. 62: 1921, s. 1-56 (toż w: Papiernie w Polsce XVI wieku, Wrocław 1971, s. 13-31).
16. A. Renker, Dos Buch vom Papier, 4. AufL, Wiesbaden 1951.
17. E. Różycki, Z dziejów handlu papierem we Lwowie w XVI w. i w pierwszej połowie XVII wieku, „Roczniki Biblioteczne", t. 21: 1977, s. 603-632.
18. E. Sutermeister, The Story of Papermaking, Boston 1954.
19. St. Żurowski, Organizacja papierników polskich XVI wieku, „Zeszyty Naukowe Uniwersytetu im. A. Mickiewicza w Poznaniu", nr 29: Biblioteka Główna, t. 1: 1960, s. 3-24.
20. J. Żak, Rylce do pisania na tabliczkach powoskowanych z Pomorza, „Materiały Zachodnio - Pomorskie", t. 6: 1960, s. 241-243.
21. J. Żak, Wczesnośredniowieczne rylce do pisania na tablicach woskowych, „Dawna Kultura", t. 1: 1954, z. 1, s. 15-16.
377
22. C. H. Beeson, The Palimpsests of Bobbio, [w:] Miscellanea Giovanni Mercati, t. 6, Citta del Vaticano 1946, s. 162-184.
23. B. Bolz, Palimpsesty oraz metody badań nad nimi, „Studia Źródloznawcze", t. 21: 1976, s. 85-95.
24. Palimpsestforschung und das Beuroner Palimpsest-Institut, „Jahresberichte der Górresgesellschaft" 1924/25, s. 87-180.
Zagadnieniami skomplikowanego nazewnictwa pism zajmowali się:
1. F. Bartoloni, La nomencłatura delie scritture documentarie, [w:] Relazioni del X Congresso Intemazionale di Science Storiche, t. 1: Paleografia e diplomatica III, Firenze 1955, s. 434—443.
2. Nomenclature des ecritures livresques du IX' au XVI' siecle. Premier colloąue international de paleographie latine, sous red. B. Bischoff, G. I. Lieftinck et G. Battelli, Paris 1954.
3. J. Kaśpar, Ndzvoslovi latinskeho pisma v novoveku, „Archivni ćasopis", t. 20: 1970, s. 73-102.
4. J. Kaśpar, Jeśtek otdzce ndzvoskrvinovovekoveho pisma, „\idai\ni ćasopis", t. 25: 1975, s. 32-39.
5. J. Prażak, Ndzvoslovi kniznich pisem v ceskych zemich, „Studie o rukopisech", t. 4: 1965, s. 1-28, t. 5: 1966, s. 1-30.
6. J. Słowiński, Littera antiąua w polskiej średniowiecznej terminologii pisarskiej, [w:] Discemere vera acfalsa. Prace ofiarowane J. Szymańskiemu, Lublin 1992, s. 289-302.
Problematyką pism antycznych zajmowali się:
1. J. Mallon, R. Marichal, Ch. Perrat, UEcriture latine, de la capitale d la minuscule, Paris 1939.
2. A. Petrucci, Uonciale romana, „Studi medievali", t. 12: 1971, s. 75-134.
3. E. Rostagno, Litterae unciales, „Rivista delia biblioteche", t. 26: 1925, s. 165-168.
4. L. Schiaparelli, La scrittura latina neWeta romana, Como 1921.
5. R. Marichal, Le B „a panse a droit" dans 1'ancienne cursive romaine et les origines du B minuscule, [w:] Studi di paleografia, diplomatica, storia e araldica in onore di Cesare Manaresi, Milano 1953, s. 345-363.
6. G. Cavallo, Ricerche mila maiuscola biblica, Firenze 1967.
7. J. Mallon, L'Ecriture de la chancellerie imperiale romaine, Salamanca 1948.
Pismami przedkarolińskimi zajmowali się m.in.:
1. L. Bieler, Insular Palaeography. Present State andProblems, „Scriptorium", t. 3: 1949, s. 267-294.
2. B. Bischoff, Paldographie des romischen Altertums und des abendldndischen Mittelalters, Berlin 1979.
3. E. A. Lowe, English Uncial, Oxford 1960.
4. W. Keller, Angelsdchsische Paldographie. Die Schrift der Angelsachsen mit besonderer Riicksicht auf die Denkmdler in Volkssprache, t. 1-2, Berlin 1906.
5. W. M. Levison, Early Irish Minuscule Script, Oxford 1910.
6. F. Masai, Essai sur les origines de 1'e'criture dite irlandaise, Bruxelles 1947.
7. W. M. Levison, Early Welsh Script, Oxford 1912.
8. M. Murjanoff, R. Quadri, Zum beneventanische Schriftum und Initialomamentik, „Italia medioevali e umanistica", t. 8: 1965, s. 309-321.
9. R. P. Robinson, Manuscripts 27 and 107 ofthe Municipal Library ofAutun. A Study of Spanish Half-uncial and Early Visigothic Minuscule and Cursive Scripts, New York 1939.
10. A. Millares Carlo, Consideraciones sobre la escritura visigótica cursiva, Leon 1973.
11. J. Munoz y Rivero, Paleografia visigoda. Metodo teórico prdctico para aprender a leer los codices y documentos espańoles de los siglos V al XII, 2 ed, Madrid 1919.
12. P. Lehmann, Lateinische Paldographie bis zum Siege der karolingischen Minuskel, 3. Aufl., Leipzig 1925.
Pismem karolińskim (romańskim) zajmowali się m.in.:
1. R. Massin, La lettre et 1'image. Lafiguration dans l'alphabet latin du VIII' siecle d nosjours, Paris 1970.
2. B. Bischoff, Die karolingische Minuskel, [w:] Kań der Grosse. Werk und Wirkung, Aachen 1965, s. 207-210.
3. T. A. M. Bishop, English Caroline Minuscule, Oxford 1971.
4. P. Collura, Studi paleografici. La precarolina e la carolina a Bobbio, Firenze 1965.
378
5. F. L. Ganshof, Charlemagne et 1'usage de l'e'criture en matiere administratwe, „Le Moyen age", t. 57: 1951, s. 1-25.
6. A. Gieysztor, Problem karolińskiej reformy pisma, „Archeologia", t. 5: 1952/53, s. 155-176.
7. A. Gieysztor, Certains problemes de l'evolution de 1'ecriture romaine, „Archeologia Polona", t. 14: 1973, s. 179-187.
8. A. Hessel, Zur Entstehung der Karolingischen Minuskel, „Archiv fur Urkundenforschung", t. 8: 1923, s. 205-214.
9. K. Maleczyński, O wpływie szkoły pisarskiej leodyjskiej na dukt dokumentów łekneńskich z r. 1153, [w:] tegoż, Studia nad dokumentem polskim, Wrocław 1971, s. 77-88.
10. L. Schiaparelli, Influenze straniere netta scńttura italiana dei secoli VIII e IX. Notę paleografiche, Roma 1927.
11. D. W. Schwarz, Die karolingische Schriftreform. Ein Problem der Kulturgeschichte, „Schweizer Beitrage zur Allgemeine Geschichte", t. 4: 1946, s. 38-57.
12. J. Stiennon, UEcnture diplomatiąue dans le diocese de Liege du XI' au milieu du XIII' siecle. Reflet d'une civilisation, Paris 1960.
Spośród studiów nad pismami gotyckimi wymienimy prace:
1. B. Bischoff, S. Morison, S. H. Steinberg, A Fifteenth Century Modus scribendi from the Abbey of Mełk, Cambridge 1940.
2. J. Boussard, Les Influences insulaires dans la formation de l'e'criture gothiąue, „Scriptorium", t. 5: 1951, s. 238-264.
3. E. Crous, J. Kirchner, Die gotischen Schriftarten, Leipzig 1928.
4. O. Dobijasch-Rożdiestwienskaja, Quelques considerations sur les origines de l'e'criture dite „gothiąue", [w:] Melanges F. Lot, Paris 1926, s. 691-721.
5. I. Hajnal, UEnseignement de 1'e'criture aux universite's medievales, 2e ed., Budapest 1959.
6. I. Hajnal, Universites and the Develapment of Writing in the XIIth and XHIth Centuries, „Scriptorium", t. 6: 1952, s. 177-195.
7. W. Heinemeyer, Studien zur Geschichte der gotischen Urkundenschrift, 2. Aufl., Koln 1982.
8. H. Hirsch, Gotik und Renaissance in der Entwicklung unserer Schrift, [w:] tegoż, Mittelalterliche Urkundenforschung, Darmstadt 1965, s. 276-294.
9. Ch. Johnson, H. Jenkinson, English Court Hand A. D. 1066 to 1500. Illustrated Chieflyfrom the Public Records, t. 1-2, 2nd ed, New York 1967.
10. H. Jenkinson, Palaeography and the Practical Study of Court Hand, Cambridge 1915.
11. J. Kaspar, Praisky traktat o notule, [w:] Knihtisk a Universita Karlova, Praha 1972, s. 19-65.
12. J. Kirchner, Scńptura gothica Ubrana a saeculo XII usąue adfinem medii aevi, Miinchen 1966.
13. L. I. Kiseleva , Goticeskij kursiv XIII-XV w., Leningrad 1974.
14. W. Koch, Die Schrift der Reichskanzlei im 12. Jahrhundert (1125-1190). Untersuchungen zur Diplomatik der Kaiserurkunde, Wien 1979.
15. P. Langhof, Triebkrdfte und Entwicklungstendenzen der gotischen kursiven Urkundenschriften im Gebiet der deutschen Ostexpansion in Spdtmittelalter. Eine pdleographisch-kanzleigeschichtliche untersuchung, „Jahrbuch fur Geschichte der Feudalismus", t. 3: 1979, s. 87-109.
16. P. Rabikauskas, Die rómische Kuriale in der pdpstlichen Kanzlei, Roma 1958.
17. V. L. Romanova, Rukopisnaja kniga i gottceskoe pis 'mo vo Frandi v XIII-XIV w. Po materiałam sobranija rukopisnyh knig Gosudarswennoj Publicnoj Biblioteki im. M. E. Saltykova-Scedrina, Moskva 1975.
18. H. C. Schulz, The Gothic Script in the Middle Ages, San Francisco 1939.
19. P. Spunar, L'Evolution et la fonction de la bdtarde en Bohemę et en Pologne, „Studia Źródłoznawcze", t. 6: 1961, s. 1-19.
20. C. Wehmer, Die Namen der „Gotischen" Buchschriften, „Zentralblatt fur Bibliothekswesen", t. 49: 1932, s. 11-34, 169-176, 222-234.
21. C. E. Wright, English Vernacular Hands from the Twelfth to the Fifteenth Centuries, Oxford 1960.
22. K. Zielińska-Melkowska, Litterae elongatae w dokumentach polskich, „Res Historica", t. 3: 1998, s. 199-208.
379
W problemy badawcze pism nowożytnych dobrze wprowadzają studia:
1. F. Beck, Zur Herausbiłdung der deutschen Schreibschńft, insbesondere ihrer kursiven Formen im Gebiet ostdeutscher Teritorialstaaten im 16. Jahrhundert, „Jahrbuch fiir Geschichte des Feudalis-mus", t. 7: 1983, s. 265-286.
2. K. Bobowski, Ewolucja pisma neogotyckiego na Śląsku od początku XVI do polowy XX wieku, Wrocław [1992].
3. L. D'Arienzo, Alcune considerazioni sul passagio dalia scńttura gotica aWumanistica mila produzione documentaria catalana dei secoli XIV e XV, [w:] Studi di paleografia e diplomatica, Padova 1974, s. 199-226.
4. G. E. Dawson, L. Kennedy-Skipton, Elizabethan Handwriting 1500-1650. A Guide to the Reading of Documents and Manuscripts, London 1968.
5. A. Fairbank, B. Wolpe, Renaissance Handwriting. An Anthology of Italie Scripts, London 1960.
6. A. J. Fairbank, Humanistic Script ofthe XVth and XVIth Centuries, Oxford 1960.
7. A. Fairbank, A Book of Scripts, London 1955.
8. T. Frenz, Das Eindringen humanistischer Schrififormen in die Urkunden und Akten der pdpstlichen Kurie im 15. Jahrhundert, „Archiv fur Diplomatik", t. 19: 1973, s. 287^18, t. 20: 1974, s. 384-506.
9. K. Górski, Studies ofNeo-Gothic Script, „Acta Poloniae Historica", t. 9: 1964, s. 49-57.
10. K. Górski, Zarys dziejów pisma łacińskiego w Polsce (od w. XVI), „Archeion", t. 51: 1969, s. 117-126.
11. P. Herde, Die Schrift der Florentiner Behorden in der Fruhrenaissance (ca. 1400-1460). Ein Beitrag des Ubergangs von der gotischen zur humanistischen Schrift, „Archiv fur Diplomatik", t. 17: 1971, s. 302-335.
12. J. Kaśpar, Uvod do novovekelatinskepaleografie se zvldśtnim zfetelem k ćeskym zemim, Praha [1975].
13. J. Kaśpar, K problematice novovekove latinske paleografie, [w:] In memoriam Zdeńka Fialy. Z pomocnych ved historickych, Praha 1978, s. 171-186.
14. J. Kaśpar, Novogoticke pismo v Cechach v letech 1500-1750. Vznik a vyvoj rumogotickeho kurzivniho puma, sledovany na ćeskych zdpisech v prazskych mestskych knihdch, „Acta Universitatis Carolinae. Philosophica et Historica", t. 3/4: 1971, s. 111-159.
15. J. Kaśpar, Śkolni pumo v Cechach v letech 1774-1932, „Sbornik Narodnfho Muzea v Praze", rada C: Literami historie, t. 17: 1972, z. 3, s. 56-86.
16. A. Kautzsch, Die Entstehung der Frakturschrift, Mainz 1922.
17. V. N. Malov, Proishoźdenie somemennogo pis'ma. Paleografija francuzskih dokumentov końca XV-XVIIIm., Moskva 1975.
18. O. Mazał, Paldographie und Palaotypie. Zur Geschichte der Schrift im Zeitalter der Inkunabeln, Stuttgart 1984.
19. K. Pivec, Paldographie des Mittelalter - Handschriftenkunde der Neuzeit?, [w:] Festschrift zu Feier des 200 Jdhrigen Bestandes des Haus-, Hof- und Staatsarchwes, Wien 1949, s. 225-236.
20. S. Polak, Studium novovekeho pisma. Problemy paleografie, Pfibram 1973.
21. E. Poulle, Paleographie des ecritures cursives en France du XV au XVII' siecle, Geneve 1966.
22. Ch. Samaran, Cursives francaises des XV, XVI' et XVII' siecles, „Journal des Savants", t. 9: 1967, s. 129-153.
23. Ch. Samaran, Pour une paleographie modernę, „Codices manuscripti", t. 1: 1975, s. 111-112.
24. L. Santifaller, Bozner Schreibschriften der Neuzeit 1500-1851. Beitrage zur Paldographie, Jena 1930.
25. J. Słowiński, Rozwój pisma łacińskiego w Polsce XVI-XVIII wieku. Studium paleograficzne, Lublin 1992.
26. P. Spunar, Die Rezeption der humanistischen Schrift in Bóhmen un ihre semiotische Bedeutung, [w:] Paldographie 1981. Colloąuium des Comite International de Paleographie, Miinchen 1982, s. 201-207.
27. I. Sułkowska-Kurasiowa, Renesansowe pismo w kancelarii Władysława Jagiełły, [w:] Cultus et cognitio. Studia z dziejów średniowiecznej kultury, Warszawa 1976, s. 547-550.
28. B. L. Ullman, The Origin and Development of Humanistic Script, Roma 1960.
380
29. J. Wardrop, The Script of Humanism. Some Aspects ofHumanistic Script 1460-1560, Oxford 1963. Zagadnieniem cyfr interesowali się:
1. Ch. Butler, Number Symbolism, London 1970.
2. H. Gericke, Geschichte des Zahlbegriffs, Mannheim 1970.
3. G. F. Hill, The Development of Arabie Numerals in Europę, Oxford 1915.
4. V. F. Hopper, Medieval Number Symbolism. Its Sources, Meaning and Influence on Thought and Expression, 2nd ed, New York 1969.
5. E. Różycki, Cifri latinskogo pis'ma XIV-XVIII st., (na materiałach CDIA URSR u L'vovi), „Istorićni dżerela ta ich vikoristannja", t. 6: 1971, s. 145-153.
6. G. G. N. Wright, The Writing of Arabie Numerals, London 1952.
W problemy brachygrafii dobrze wprowadzają, a także służą praktyczną pomocą, następujące publikacje:
1. Le abbreviature netta paleografia latina del Medio Evo, Firenze 1891.
2. D. Bains, A Supplement to Notę latinae. Abbreviations in Latin Manuscripts of 860 to 1050, Cambridge 1936 (por. niżej, poz. 19).
3. A. Cappelli, Dizionario di abbreińature latine ed italiane, 6 ed., Milano 1967 (tłum. niem.: Lexicon Abbreviaturarum. Wórterbuch lateinischer und italienischer Abkiirzungen, 2. Aufl., Leipzig 1928).
4. A. A. L. Chassant, Dictionnaire des abreviations latines et francaises usitees dans les inscriptions lapidaires et metalliąues, les manuscńts et les chartes du moyen dge, 5e ed., Paris 1884.
5. P. A. Grun, Schliissel zu aten und neuen Abkiirzungen. Wórterbuch lateinischer und deutscher Abkiirzungen des spiiten Mittelalters und der Neuzeit, Limburg-Lahn 1966.
6. J. Hulakovsky, Abbreviaturae vocabulorum in scripturis praecipue latinis medii aevi tum slavicis et germanicis, 2 ed, Praha 1913.
7. C. C. Matthews, A Dictionary of Abbreviations, London 1947.
8. C. Paoli, Le abbreviature netta paleografia latina del medio evo, Firenze 1891.
9. A. Pelzer, Abreviations latine me'dievales, 2" ed., Louvain 1966.
10. V. Zanino, Delie abbreviature netta paleografia latina, Milano 1892 (reed. 1971).
11. L. Traube, Lehre und Geschichte der Abkiirzungen, Munchen 1909.
12. A. H. R. E. Paap, Nomina sacra in the Greek Papyri ofthe First Fwe Centuries A. D. The Sources and Some Deductions, Leiden 1959.
13. L. Traube, Nomina sacra. Versuch einer Geschichte der christlichen Kiirzung, Munchen 1907.
14. L. Schiapparelli, Awiamento allo studio delie abbreviature latine nel medioevo, Firenze 1926.
15. W. M. Lindsay, The Abbreviations Symbols of ergo igitur, „Zentralblatt fur Bibliotekswesen", t. 39: 1912, s. 56-64.
16. W. M. Lidnsay, Contractions in the Early Latin Manuscripts, Oxford 1908.
17. L. Santifaller, Die Abkiirzungen in den dltesten Papsturkunden (788-1002), Waimar 1939.
18. W. M. Lindsay, The Bobbio Scriptorium. Its Early Minuscule Abbreviations, „Zentralblatt fur Bibliotekswesen", t. 26: 1909, s. 293-306.
19. W. M. Lindsay, „Notae latinae". An Account of Abbreviations in Latin Manuscripts ofthe Early Minuscule Period (c. 700-850), with a Supplement (Abbreviations in Latin Mss. of 850-1050) by D. Bains, 2nd ed, Hildesheim 1963.
20. M. H. Laurent, De abbreuiationibus et signis scripturae gothicae, Roma 1939.
21. J. López de Toro, Abreviaturas hispdnicas, Madrid 1957.
22. E. A. Lowe, The Oldest Omission Signs in Latin Manuscripts, their Origin and Significance, [w:] Miscellanea Giovanni Mercati, t. 6, Citta di Vaticano 1946, s. 36-79.
23. J. Sawicki, Zabytek prawniczej literatury popularnej i paleografii w Polsce w XV wieku. Modus legendi abbreviaturas in utroąue iure z Cod. Wratislaviensis IQ 69, „Przegląd Historyczny", t. 41: 1950, s. 203-224.
24. P. Sella, Sigle di giuristi medievali in specie delio studio bolognese, tratte dai Codici Vaticani, Bologna 1932.
381
25. A. Sorbelli, // segni di paragrafo, [w:] Scritti di paleografia e diplomatica in onore di Vincezo Federici, Firenze 1944, s. 338-347.
26. A. Vetulani, O sposobie powoływania się na przepisy prawa rzymskiego i kanonicznego w późniejszym średniowieczu, „Kwartalnik Historyczny", t. 50: 1936, s. 51-60.
27. T. Wierzbowski, Vademecum. Wykaz skrótów i słowniczek łacińsko-polski, Warszawa 1984.
28. M. Winiarczyk, Skróty łacińskie w książkach drukowanych z dodatkiem skrótów greckich, Wrocław 1977.
W dzieje tachygrafii i stenografii wprowadzają:
1. H. Boge, Griechische Tachygraphie und tironische Noten. Ein Handbuch der antiken und mittelalterlichen Schnellschrift, Berlin 1973.
2. E. L. M. Chatelain, Introduction a la lecture des notes tironniennes, Paris 1900.
3. L. Schiapparelli, Notę paleografiche. Segni tachigrafici nelle notae iuris. Le notę iuris e U sistema delie abbreviature latine medievali, „Archivio storico italiano", t. 72: 1914, s. 241—254, t. 73: 1915, s. 245-275.
4. M. Tangl, Die tironischen Noten in den Urkunden der Karolinger, „Archiv fur Urkundenfors-chung", t. 1: 1908, s. 87-166 (reed. w tegoż: Das Mittelalter in Queilenkunde und Diplomatik, Berlin 1966, s. 285-355).
5. S. Bobrowska, Dzieje stenografii, Katowice 1931.
6. E. L. M. Chatelain, La Tachygraphie syllabiąue, Paris 1899.
7. G. Costamagna, // sistema tachigrafico sillabico usato dai notari medioevali italiani (sec. VIII-XI), Genova 1953.
8. G. Costamagna, Tachigrafia notariale e scritture segrete medioevali in Italia, Roma 1968.
9. L. P. Guenin, E. Guenin, Histoire de la stenographie dans l'antiquite et au moyen dge, Paris 1908.
10. Ch. Johnen, Allgemeine Geschichte der Kurzschrift, 4. Aufl., Berlin 1940.
11. A. M. Jurkovskij, Stenografija skroś veka. Oćerki po istorii stenografii, Moskva 1969.
12. A. Mentz, Geschichte der Kurzschrift, Wolffenbuttel 1949.
13. A. Mentz, Der Ursprung der Kurzschrift, „Deutsche Stenographenzeitung", t. 50: 1950, s. 188-194, 230-231.
14. F. Moser, K. Erbach, Lebendige Kurzschrift geschichte. Ein Fuhrer durch Kurzschriftlehre und Kurzschriftgeschichte, 5. Aufl., Darmstadt 1957.
15. J. Petrasek, Dejiny tesnopisu, Praha [1973].
16. N. N. Rozov, Skoropisanie iii skoropis'? Ob utocnenii termina, „Vspomogatel'nye istorićeskie discipliny", t. 2: 1969, s. 134-143.
W zagadnienia kryptografii wprowadzają następujące studia:
1. R. Baudouin, Elements de cryptographie, 2e ed., Paris 1946.
2. B. Bischoff, Ubersicht iiber die nichtdiplomatischen Geheimschriften des Mittelalters, „Mitteilungen des Instituts fur ósterreichische Geschichtsforschung", t. 62: 1954, s. 1-27.
3. R. Ceillier, La Cryptographie, 3C ed., Paris 1958.
4. J. A. Decourdemanche, Notes sur ąuatre systemes turcs de notation numeriąue secrete, „Journal Asiatiąue", t. 19: 1899, s. 258-271.
5. J. P. Devos, Les Chiffies de Philippe II (1555-1598) et du „Despacho unwersal" durant le XVII' siecle, Bruxelles 1950.
6. D. Kahn, The Codebreakers. The Story ofSecret Writing, New York 1968.
7. J. Kaniewski, Szyfry korespondencji XVII i XVIII-wiecznej Rzeczypospolitej, „Studia i Materiały do Historii Wojskowości", t. 36: 1994, s. 51-58.
8. A. Meister, Die Anfange der modernen diplomatischen Geheimschriften. Beitrdge zur Geschichte der italienischen Kryptographie des 15. Jahrhunderts, Paderborn 1906.
9. A. Muller, Les Ecritures secretes. Le chiffre, Paris 1971.
10. F. Pratt, Histoire de la cryptographie. Les ecritures secretes depuis l'antiquite jusqu'd nosjours, Paris 1940.
11. L. Sacco, Manuale di crittografia, Roma 1947.
382
12. F. Stix, Geheimschriftenkunde als historische Hilfswissenschaft, „Mitteilungen des Instituts fur ósterreichische Geschichtsforschung", Ergbd. 2, 14: 1939, s. 453-459.
13. J. Śusta, Eine pdpstliche Geheimschrift aus dem 16. Jahrhundert, „Mitteilungen des Instituts fur ósterreichische Geschichtsforschung", t. 18: 1897, s. 367-371.
14. M. Alexandru, Diu istoria cńptografiei romane§ti: cifrul cancelariei bńncowenegi pentru corespondenfa in limba polona, „Anuarul Instituti de Istoria §i Archeologia A.D. Xenopol", t. 24: 1987, s. 335-341.
Ostatnie dziesięciolecia zintensyfikowały zainteresowania epigrafiką. Spośród licznych publikacji odnotowujemy:
1. A. Baeksted, Dansk indskrifter. En indledning til studiet afdansk epigrafik, K0bnhaven 1968.
2. S. G. Barchudarjan, Corpus inscriptionum Armenicarum, Erivan 1958.
3. K. F. Bauer, Mainzer Epigrafik. Beitrage zur Geschichte der mittelalterlichen Monumentalschrift, „Zeitschrift fur deutschen Vereins fur Buchwesen und Schriften", t. 9: 1926, z. 2/3, s. 1-45.
4. V. Beśevliev, Die protobulgarischen Inschriften, Berlin 1963.
5. F. Cantera, J. M. Millas, Las inscripciones hebraicas de Espana, Madrid 1956.
6. A. A. L. Chassant, Dictionnaire des abreuiations latines etfrancaises usitees dans les inscriptions du moyen dge, 2" ed., Hildesheim 1965.
7. Corpus des inscriptions de la France me'dievale, Paris 1976- (dotąd 21 tomów).
8. Corpus inscriptionum medii aevi Hehetiae. Die fruhchristlichen Inschriften der Schweiz, Freiburg Sch. 1977-.
9. S. de Sandoli, Corpus inscriptionum crucesignatorum terrae sanctae (1099-1291). Testo, traduzione e annotazioni, Jerusalem 1974.
10. P. Deschamps, Etude sur la paleographie des inscriptions lapidaires de la fin de 1'e'poąue merovingienne aux dernieres annees du XII' siecle, „Bulletin Monumental", t. 83: 1929, s. 5-86.
11. Die deutschen Inschriften. Herausgegeben von den Akademien der Wissenschaften, Stutt-gardt-Berlin-Munchen-Wien 1942- (dotąd 46 tomów).
12. E. Diehl, Inscriptiones latinae. Tabulae in usum scholarum, Bonn 1912.
13. A. Duran Gudiol, Las inscripciones medievals de la provincia de Huesca, „Estudios edad media Corona Aragón", t. 8: 1967, s. 45-153.
14. R. Favreau, UEpigraphie me'dievale, „Cahiers de civilisation medievale", t. 12: 1969, s. 393-398.
15. R. Favreau, Epigraphie me'dievale, Brepols 1997.
16. M. Flodr, Napisy na stfdovekych zvonech, „Sbornik prąci Filosoficke Fakulty Brnenske University", ser. C, t. 20: 1975, s. 143-157.
17. S. Gardeł, Gravmonument fran sveriges medeltid. Typologi och kronologi, Góteborg 1937.
18. N. M. Gray, The Paleography ofLatin Inscriptions in the Eight, Ninth and Tenth Centuries in Italy, „Papers School at Rome", N. S., t. 16: 1948, s. 38-171.
19. H. Hedinger, Inschriften in Kanton Zurich, Ziirich 1958.
20. J. Hejnic, Napisy na ceskych zvonech ve 14. ai 16. stoleti, „Casopis Narodniho muzea", t. 129: 1960, s. 1-33.
21. Inscripliile medievale ale Romaniei, Bucure§ti 1965-.
22. R. M. Kloos, Einfilhrung in die Epigraphik des Mittelalters und derfruhen Neuzeit, Stuttgart 1979.
23. W. Koch, Inschriftenpaldographie. Ein schriftkundlicher Beitrag zu ausgewdhlten Inschriften Karntens mit besonderer Beriicksichtigung von Gurk, „Carinthia", t. 162: 1972, s. 115-147.
24. W. Koch, Paldographie der Inschriften ósterreichischer Fresken bis 1350, „Mitteilungen des Instituts fur ósterreichische Geschichtsforschung", t. 77: 1969, s. 1-42.
25. J. Mallon, Scriptoria epigraphiąues, „Scriptorium", t. 11: 1957, s. 177-194.
26. Monumenta epigraphica christiana saeculo XIII antiąuiora ąuae in Italia finibus adhuc extant, Civitas Vaticana 1943-.
27. R. Neumiillers-Klauser, Inschriften als rechtsgeschichtliche Quellen, „Zeitschrift der Savigny--Stiftung fur Rechtsgeschichte. Kanon. Abt.", t. 53: 1967, s. 346-354.
28. A. S. Orlov, Bibliografija ruskih napisej XI-XVw., Moskva 1952.
29. F. Panzer, K. Kóllenberger, Inschriftenkunde. Die deutschen Inschriften des Mittelalters und der Neuzeit, [w:] Deutsche Philologie im Aufriss, t. 1-2, 2. AufL, Berlin 1956, s. 333-378.
383
30. V. Pritchard, Engłish Medieval Graffiti, Cambridge 1967.
31. P. Rugo, Le iscńzioni dei secoli VI-VII-VIII esistenti in Italia, Padova 1974—.
32. B. A. Rybakov, Russkaja epigrafika X-XIV w. (sostojanie, vozmoznosti, zadali), [w:] Istorija, folklor, iskusswo slavjanskih narodao, Moskva 1963, s. 34—71.
33. F. Saxl, The Classical Inscription in Renaissance Art and Politics, „Journal of the Warburg and Courtauld Institutes", t. 4: 1940/41, s. 19-46.
34. M. P. Sotnikova, Russkaja epigrafika v sovetskoe zuremja, „Vspomagatel'nye istorićeskie discipliny", t. 3: 1970, s. 82-107.
35. J. Sparrow, Visible Words. A Study of Tnscriptions in and as Books and Works ofArt., Cambridge 1969.
36. S. A. Vysockij, Drewierusskie nadpisi Sofii Kievskoj XI-XIV v., Kiev 1966.
37. S. A. Vysockij, Srednevekovyje nadpisi Sofii Kievskoj. Po materiałom graffiti XI-XIV w., Kiev 1976.
38. P. Zahn, Beitrage zur Epigraphik des 16. Jahrhunderts. Die Fraktur aufden Metallinschriften der Friedhófe St. Johannis und St. Rochus zu Niirnberg, Kallmunz 1966.
Z polskich badań nad epigrafiką odnotowujemy:
1. A. Biernat, S. Gawlas, Źródła epigraficzne do historii XIX wieku. Napisy nagrobne cmentarza Powązkowskiego w Warszawie, „Studia Źródłoznawcze", t. 19: 1974, s. 183-190.
2. A. Biernat, Polskie źródła epigraficzne XIX wieku. Propozycja nowej problematyki, [w:] Nauki pomocnicze historii na XI Powszechnym Zjeździe Historyków Polskich w Toruniu, Warszawa 1976 s. 129-139.
3. K. Ciechanowski, Epigrafia [!] romańska i wczesnogotycka w Polsce, Wrocław 1965.
4. K. Ciechanowski, Wpływy romańskie w inskrypcjach Odrodzenia, „Biuletyn Historii Sztuki", t. 38: 1976, s. 104-108.
5. Corpus inscriptionum Poloniae (od 1975 r. wydawany w wielu ośrodkach akademickich).
6. St. Flis, Dawne napisy polskie na Mazurach, „Komunikaty Mazursko-Warmińskie", t. 6: 1962, s. 623-632.
7. P. Knótel, Die schlesische Inschriften des Mittelaltres, „Mitteilungen des Schlesische Geselschaft fur Volskunde", t. 31/32: 1930/31, s. 229-253.
8. J. Łepkowski, Monumenta epigraphica Cracoviensia medii aevi. Napisy z zabytków krakowskich średniowieczne, Kraków 1885.
9. E. Ostrowska, Monuments epigraphiąues du haut moyen dge d Wrocław, „Archeologia Polona", t. 15: 1974, s. 292-303.
10. A. Padziński, Brachygrafia w epigrafice i typografii polskiej XVI-XVIII w., „Folia Bibliologica. Biuletyn Biblioteki Głównej UMCS", t. 34/35: 1986/1987, s. 7-19.
11. M. Plezia, Strzeleński epigram wotywny, [w:] Strzelno romańskie, Strzelno 1972, s. 33-37.
12. M. Plezia, Uwagi filologa nad inskrypcją konińską, [w:] Z dziejów regionu konińskiego, Wrocław 1970, s. 159-167.
13. T. Szydłowski, Dzwony starodawne (z przed r. 1600 na obszarze byłej Galicji), Kraków 1922.
14. J. Szymański, Badania nad polską epigrafiką, „Kwartalnik Historyczny", t. 83: 1976, s. 569-582.
15. St. Tomkowicz, Napisy domów krakowskich, „Teka Konserwatorów Galicji Zachodniej", t. 1: 1899, s. 1-54, 321-327.
16. B. Trelińska, Funkcje dokumentacyjne epigrafiki polskiej, [w:] Powstawanie — przepływ — gromadzenie informacji, Toruń 1978, s. 121-132.
17. B. Trelińska, Semiologiczne aspekty polskiego pisma epigraficznego, „Kwartalnik Historyczny", t. 88: 1981, s. 431^39.
18. B. Trelińska, Gotyckie pismo epigraficzne w Polsce, Lublin 1991.
19. B. Trelińska, Epigraficzna kapitała protorenesansowa w Polsce, [w:] Tradycje i perspektywy nauk pomocniczych historii, Kraków 1995, s. 209-222.
20. T. Wąsowicz, Inskrypcja konińska z roku 1151, „Kwartalnik Historii Kultury Materialnej", t. 15: 1967, z. 1, s. 85-95.
21. U. Zgorzelska, Wstęp, [w:] Corpus inscriptionum Poloniae, t. 1, z. 3, Kielce 1980, s. 7-36.
384
Spośród prac dotyczących paleografii pism słowiańskich, głagolicy i cyrylicy, zwracamy uwagę na:
1. J. Vajs, Rukovet hlaholske paleografie. Uvedeni do kniźniho pisma hłahołskeho, Praha 1932.
2. N. S. Ćaev, L. V. Ćerepnin, Russkaja paleografija, Moskva 1946.
3. L. V. Ćerepnin, Russkaja paleografija, Moskva 1956.
4. E. F. Karskij, Skwjanska kirillovskaja paleografija, Leningrad 1928 (repr. Leipzig 1972), 2. izd., Moskva 1978.
5. A. T. Nikolaeva, Russkaja paleografija, Moskva 1956.
6. S. A. Rejser, Russkaja paleografija novogo wetneni. Neografia, Moskva 1982.
7. K. Pietkiewicz, Cyrylica, Poznań 1996.
8. T. Rott-Żebrowski, Historia pisma ruskiego, wyd. 2, Lublin 1987.
9. V. N. Śćepkin, Russkaja paleografija, Moskva 1967.
10. M. N. Tihomirov, A. V. Muraviev, Russkaja paleografija, Moskva 1966.
11. L. V. Ćerepnin, Russkaja paleografija i drugie vspomogatel'nye discipliny, [w:] Problemy paleografii i kodikologii v SSSR, Moskva 1974, s. 8-29.
12. I. S. Belaev, Praktićeskij kurs izucenija drevnej russkoj skoropisi dla ćtenija rukopisej XV-XVII stoletij, 2. izd., Moskva 1911.
13. P. N. Berkov, O perehode skoropisi XVIII v. v scwremennoe rukopisnoe pis'mo, [w:] Issledovanija po otecestoennomu istolnikovedeniju. Sbornik statej posvjaśLennych 75-letiju S. N. Vałka, Moskva 1964, s. 36-50.
14. E. E. Granstrem, O proishoźdenii glagolićeskoj azbuki, „Trudy otdelenia drevnorusskoj literatury", t. 11: 1955, s. 302-303.
15. V. V. Panaśenko, Paleografija ukrains'kogo skoropisu drugoi połcwini XVII st. Na materiałah Lioobereźnoi Ukraini, Kiiv 1974.
W problemy pism runicznych i ogamicznych wprowadzają studia:
1. H. Arntz, Bibliographie der Runenkunde, Leipzig 1937.
2. H. Arntz, Handbuch der Runenkunde, 2. Aufl., Halle 1944.
3. K. Duewel, Runenkunde, Stuttgart 1968.
4. R. W. V. Elliott, Runes. An introduction, 2nd ed, Manchester 1963.
5. H. Klingenberg, Runenschrift. Schriftdenken. Runeninschriften, Heidelberg 1973.
6. L. Musset, F. Mosse, Introduction a la runologie, Paris 1965.
7. R. I. Page, An Introduction to English Runes, London 1973.
8. H. Ułaszyn, Runy słowiańskie, „Materiały i Prace Komisji Językowej Akademii Umiejętności", t. 4: 1909, s. 41-71.
9. R. Zawiliński, O tak zwanych runach słowiańskich, „Archiwum do Dziejów Literatury i Oświaty w Polsce", t. 5: 1886, s. 191-209.
10. J. Vendryes, L'Ecriture ogarniane et ses origines, „Etudes Celtiąues", t. 4: 1941, s. 83-116.
W problematykę paleograficzną innych alfabetów i pism wprowadzają studia:
1. La paleographie hebraiąue medievale, Paris 1974.
2. G. C. Bascape, Awiamento allo studi delia paleografia greca, Como 1941.
3. A. Bataille, Pour une terminologie en paleographie grecąue, Paris 1954.
4. R. Devresse, Introduction a l'e'tude des manuscrits grecs, Paris 1954.
5. V. Gardthausen, Griechische Palaeographie, 2. Aufl., Leipzig 1911-1913 (repr. 1978).
6. B. A. Van Groningen, Short Manuał of Greek Palaeography, 4th ed, Lyden 1967.
7. H. Hunger, Studien zur griechischen paldographie, Wien 1954.
8. E. Lascris-Comneno, Caligrafia griecay byzantina, Madrid 1943.
9. La Paleographie Grecąue et Byzantine, Paris 1977.
10. W. Wattenbach, Anleitung zur griechischen Paldographie, 3. Aufl., Leipzig 1895.
11. A. Grohmann, Arabische Paldographie, Wien 1967.
12. E. Kuhnel, Islamische Schriftkunst, Berlin 1942.
13. B. Moritz, Arabie Palaeography, Cairo 1905.
385
14. M. Guboglu, Paleografia si diplomatica turco-osomana. Studiu si album, Bucure§ti 1958.
15. M. J Kunstler, Pismo chińskie, Warszawa 1990.
Przy rękopisach muzycznych pomocnymi są prace:
1. G. M. Suńyol, Introduction a la paleographie musicale gregorienne, Paris 1935.
2. A. Machabey, Notations musicales non modales (XII' et XIII" siecles), Paris 1957.
3. W. Arlt (ed.), Paldographie der Musik, Koln 1973.
4. W. Apel, The Notation oj Polyphonic Musie 900-1800, 5th ed, Cambridge Mass. 1961.
5. J. Wolf, Die Tonschńften, Breslau 1924.
W problematykę znaków wodnych wprowadzają i służą pomocą przy ich identyfikacji:
1. Ch. M. Briąuet, Le Symbolisme et les filigranes, [w:] Briquet's opuscula. The complete Works ofC. M. Briąuet, Hilversum 1955, s. 342-353.
2. M. Flodr, Filigranologie. Uvod do studia filigranu, Brno 1974.
3. M. Flodr, Problemy klasifikace filigranu, „Sbornik prąci Filosoficke Fakulty Brnenske University", ser. C, t. 17: 1968, s. 141-147.
4. M. Flodr, Problemy reprodukce filigranu, „Sbornik prąci Filosoficke Fakulty Brnenske University", ser. C, t. 17: 1970, s. 189-193.
5. T. Gerardy, Probleme der Wasserzeichenforschung, „Papiergeschichte", t. 9: 1959, s. 66-73.
6. T. Gerardy, Zur Methodik der Wasserzeichenforschung, „Papiergeschichte", t. 6: 1956, s. 14—20.
7. T. Gerardy, Zur Terminologie der Wasserzeichenkunde, „Papiergeschichte" t. 12: 1962, s. 17-18.
8. S. A. Klepikov, Filigranologia na slużbe arhiiństa, „Sovetskije Arhivy" 1967, z. 3, s. 50-58.
9. O. J. Macjuk, Filigranologija jak speciaTna istorićna disciplina, [w:] Tretja respublikans'ka naukova konferencija z arhivoznavstoa ta inśih special'nih istorićnih disciplin. Druga sekcija, Kiiv 1968.
10. V. Mośin, Filigranologia kao pomocna historijska nauka, „Zbornik Historijskog instituta Jugoslavenske akademije", t. 1: 1954, s. 25-93.
11. G. Piccard, Die Wasserzeichenforschung als historische Hilfswissenschaften, „Archivalische Zeitschrift", t. 52: 1965, s. 62-115.
12. V. N. Sćepkin, M. V. Śćepkina, Paleograficeskoe znaienie vodjanyh znakov, „Problemmy istoćnikovedenija", t. 6: 1958, s: 325-343.
13. J. Siniarska-Czaplicka, Próba wytypowania metody zbierania i klasyfikowania polskich znaków wodnych na przykładzie papierów młynów Mazowsza w latach 1750-1850, „Przegląd Papierniczy", t. 15: 1959, s. 215-221.
14. A. Stevenson, New Uses of Watermarks as Bibliographical Evidence, „Studies in Bibliography", t. 1: 1948, s. 151-182.
15. W. Weiss, Zur Terminologie der Wasserzeichenkunde, „Papiergeschichte", t. 12: 1962, s. 9-17.
16. K. Badecki, Znaki wodne w księgach Archiwum miasta Lwowa 1382-1800 roku, Lwów 1928.
17. I. Bogdan, A magyarorszdgi papińpar tórtenete (1530-1900), Budapest 1963.
18. M. Briąuet, Les filigranes, 2e ed., Geneve 1923.
19. W. Budka, Znaki wodne papierni w Rzeczypospolitej Polskiej XVI w., [w:] Papiernie w Polsce XVI wieku, Wrocław 1971, s. 69-79.
20. W. A. Churchill, Watermarks in Paper in Holland, England, France etc. in the XVIth and XVIIth Centuries and their Interconection, Amsterdam 1935 (repr. 1967).
21. F. Del Marmol, Dictionnaire des filigranes, Paris 1900.
22. A. A. Geraklitova, Filigrani XVII v. na bumage rukopisnyh i pećatnych dokumentov russkogo proishozdenija, Moskva 1983.
23. E. Heawood, Watermarks Mainly in the 17th and 18th Centuries, Amsterdam 1950 (repr. 1970).
24. I. Kamanin, O. Vitvic'ka, Vodjani znaki na paperi ukrains'kih dokumentw XVI-XVII w. (1566-1651), Kiiv 1923.
25. E. Laucevićius , Popierius Lietuvoje XV-XVIII a., t. 1-2, Vilnius 1967.
26. N. P. Lihaćev, Paleograficeskoe znaienie vodjanyh znakov, t. 1-3, S. Peterburg 1889.
27. O. J. Macjuk, Papir ta filigrani na ukrains'kih zemljah (XVI - pocatok XX st.), Kiiv 1974.
28. V. M. Mośin, S. M. Traljić, Vodeni znakovi XIII i XIV ińjeka, t. 1-2, Zagreb 1957.
386
29. The New Briąuet, ed. A. Stevenson, t. 1-4, Amsterdam 1968.
30. F. Piekosiński, Średniowieczne znaki wodne zebrane z rękopisów przechowywanych w archiwach i bibliotekach polskich, głównie krakowskich. Wiek XIV, Kraków 1893.
31. F. Piekosiński, Wybór znaków wodnych z XV stulecia, Kraków 1896.
32. J. Siniarska-Czaplicka, Filigrany papierni położonych na obszarze Rzeczypospolitej Polskiej od początku XVI do połowy XVIII wieku, Wrocław 1969.
33. Tromonin's Watermark Album. A Facsimile ofthe Moscow 1844 Edition with Additional Materials, by S. A. Klepikow, Hilversum [1965].
34. Zonghi's Watermarks, Hilversum 1953.
35. F. Zuman, Ceske filigrany z prunipołówce XIV stoleti, Praha 1934.
36. F. Zuman, Ćeske filigrany XVIII, stoleti, Praha 1931.
Posiadamy wysokiej klasy europejskiej tablice paleograficzne, dobrze wprowadzające w praktyczną znajomość średniowiecznego pisma łacińskiego, chociaż dzisiaj już daleko nie wystarczające:
1. St. Krzyżanowski, Album palaeographicum, ed. 4., Cracoviae 1959.
2. St. Krzyżanowski, Monumenta Poloniae Palaeographica, t. 1-2, Cracoviae 1907-1910.
3. St. Krzyżanowski, Specimina palaeographica, Cracoviae 1913.
Spośród licznych obcych wydawnictw tego rodzaju wymieniamy:
1. I. Bianu, N. Cartojan, Album de palaeografie romanescd (scierea chirilicd), Bucure§ti 1940.
2. T. A. M. Bishop, P. Chaplais, Facsimiles of English Royal WńtstoA. D. 1100, Oxford 1957.
3. T. A. M. Bishop, „Saiptores regis". Facsimiles to Identifity and Illustrate the Hands of Royal Scribes in Original Charters of Henry I, Stephen and Henry II, London 1959.
4. I. Bogdan, Album paleografic moldovenesc, documente din secolele al XIV-lea, al XV-lea si al XVI-lea, Bucure§ti 1926.
5. E. A. Bond, E. M. Thompson, G. F. Warner, The Palaeographical Society. Facsimiles of Manuscripts and Inscriptions, t. 1-3, London 1873-1901.
6. H. Brouwer, Atlas voor Nederalndsche palaeographie, Amsterdam 1944.
7. A. T. Bruckner, R. Marichal, Chartae Latinae Antiąuiores. Facsimile Edition of Latin Charters Prior to the Ninth Century, Olten 1954-.
8. A. Bruckner, Scriptoria medii aevi Hehetica. Denkmdler schweizeńscher Schreibkunst des Mittelalters, t. 1-10, Genf 1935-1964.
9. A. Canellas López, Exempla scripturarum latinarum in usum scholarum, t. 1-2, Saragossa 1963-1966.
10. A. Chroust, Monumenta palaeographica. Denkmdler der Schreibkunst des Mittelalters. Schrifttafeln in lateinischer und deutscher Sprache, Miinchen 1902-1940.
11. B. Colgrave, K. Malone, K. Schibsbye, Early English Manuscripts in Facsimile, t. 1-10, Copenhagen 1951-1960.
12. A. C. De la Marę, The Handwriting of Italian Humanists, Oxford 1973-.
13. H. Degering, Die Schrift. Atlas der Schriftformen des Abendlandes vom Altertum bis zum Ausgang des XVIII. Jahrhundens, 4. Aufl., Tubingen 1964.
14. L. Delisle, Album paleographiąue ou recueil de documents importants, relatifs a 1'histoire et litterature nationales pour l'Ecole des Chartes, Paris 1887.
15. F. Dólger, Facsimiles byzantinischer Kaiserurkunden, Munchen 1931.
16. K. Diilfer, H. E. Korn, Schrifttafeln zur dsutsche Paldographie des 16.-20. Jahrhundens, t. 1-2, 2. Aufl., Marburg 1987-1973.
17. Facsimili ad uso delia Pontificia Scoula Vaticana di Paleografia e Diplomatica, Citta del Vaticano 1964.
18. V. Federici, La scrittura delie cancelarie Italiane dal secolo XII al XVII, t. 1-2, Roma 1934, (repr. Torino 1964).
19. G. Friedrich, Monumenta palaeographica Bohemiae, Praha 1906.
20. G. Friedrich, Acta regum Bohemiae selecta, t. 1-2, Pragae 1808-1930.
21. A. Giry, Recueil des facsimiles d 1'usage de l'Ecole des Chartes, t. 1-4, Paris 1880-1889.
387
22. H. E. P. Grieve, Examples ofEnglish Handwriting. 1150-1750, 2nd ed, Chelmsford 1959.
23. M. Gysseling, A. C. F. Koch, Diplomata Belgica ante annum millesimum centesimum scripta, t. 1-2, Bruxelles 1950.
24. B. Katterbach, A. Pelzer, C. Silva Tarouca, G. Battelli, Exempla scripturarum. Edka consilio et opera procuratorum bibliothecae et tabularii Vaticani, t. 1-3, Roma 1929-1965.
25. E. Kr0man, Middellalderlig Skrift, Skriftprover og Transskriptioner, K0benhavn 1951.
26. F. Lot, Ph. Lauer, G. Tessier, Diplomata Karolinorum. Recueil de reproductions en fac-simile des acts originaux des souverains carolingiens consewes dans les arehwes et bibliotheąues de France, 1-9 fasa, Toulouse-Paris 1936-1949.
27. E. A. Lowe, Codices Latini Antiąuiores. A Paleographical Guide to Latin Manuscripts Prior to the Ninth Centwy, t. 1-12, Oxford 1934-1972.
28. E. A. Lowe, Scriptura beneventana. Facsimiles of South Italien and Dalmatian Manuseripts from the Sixth to the Fourteenth Century, t. 1-2, Oxford 1929.
29. A. Millares Carlo, J. I. Mantecon, Album de paleografia hispanoamericana de los siglos XVI y XVII, t. 1-3, Mexico 1955.
30. L. Moroni Stampa, Codex palaeographicus Hehetiae subalpinae, t. 1-2, Lugano 1951-1958.
31. E. Nunes, Album de paleografia portuguesa, Lisbona 1969-.
32. M. B. Parkes, English Cursive Book Hande 1250-1500, Oxford 1969.
33. V. A. Petnwa, Paleografićeskij albom. Ucebnij sbornik sminkov s rukopisiej russkih dokumenuw XIII-XVIII vekov, Leningrad 1968.
34. E. Poulle, Paleographie des ecritures cursives en France du XV au XVII' siecle. Recueil de facsimiles de documents parisiens, t. 1-2, Geneve 1966.
35. F. Steffens, Lateinisehe Palaographie. Hundert Tafeln in Lichtdruck mit gegenuberstehender Transscription nebst Erlduterungen und einer systematischen Darstellung der Entwicklung der lateinischen Schrift, 5. Aufl, Berlin 1971.
36. E. M. Thompson, G. F. Warner, F. G. Kenyon, J. P. Gilson, The New Palaeographical Society. Facsimiles ofAncient Manuscripts and Inscriptions, London 1903-1932.
37. C. E. Wright, English Vemacular Hands from the 12th to 15th Centuries, London 1959.
Paleografii było poświęcone czasopismo „Paleographia Latina", wydawane w latach 1922-1929 w Oxfordzie. W Belgii od 1946 r. ukazuje się czasopismo „Scriptorium. Revue internationale des etudes relatives aux manuscrits", zamieszczające zwłaszcza bogatą bibliografię. Problematyce paleograficznej wiele uwagi poświęca francuskie czasopismo „Bibliotheąue de 1'Ecole des Chartes". We Włoszech ukazywał się „Bulletino del'Archivio paleografico italiano", wydawany w latach 1908-1918, 1955-1959 i 1962-1964. W Polsce wiele uwagi paleografii poświęcają „Studia Źródłoznawcze".
22. H. E. P. Grieve, Examples of English Handwriting. 1150-1750, 2nd ed, Chelmsford 1959.
23. M. Gysseling, A. C. F. Koch, Diplomata Belgica ante annum millesimum centesimum scripta, t. 1-2, Bruxelles 1950.
24. B. Katterbach, A. Pelzer, C. Silva Tarouca, G. Battelli, Exempla scripturarum. Edita consilio et opera procuratorum bibliothecae et tabulańi Vaticani, t. 1-3, Roma 1929-1965.
25. E. Kr0man, Middellalderlig Skrift, Skriftprover og Transskriptioner, K0benhavn 1951.
26. F. Lot, Ph. Lauer, G. Tessier, Diplomata Karolinorum. Recueil de reproductions en fac-simile des acts originaux des souverains carolingiens conseroes dans les arehhies et bibliotheąues de France, 1-9 fasa, Toulouse-Paris 1936-1949.
27. E. A. Lowe, Codices Latini Antiąuiores. A Paleographical Guide to Latin Manuscripts Prior to the Ninth Century, t. 1-12, Oxford 1934-1972.
28. E. A. Lowe, Scriptura beneventana. Facsimiles of South Italien and Dalmatian Manuseńpts from the Sixth to the Fourteenth Century, t. 1-2, Oxford 1929.
29. A. Millares Carlo, J. I. Mantecon, Album de paleografia hispanoamericana de los siglos XVI y XVII, t. 1-3, Mexico 1955.
30. L. Moroni Stampa, Codex palaeographicus Hehetiae subalpinae, t. 1-2, Lugano 1951-1958.
31. E. Nunes, Album de paleografia portuguesa, Lisbona 1969-.
32. M. B. Parkes, English Curswe Book Hande 1250-1500, Oxford 1969.
33. V. A. Petrova, Paleografićeskij albom. Ućebnij sbornik sminkov s rukopisiej russkih dokumentov XIII-XVIII vekov, Leningrad 1968.
34. E. Poulle, Paleographie des ecritures cursives en France du XV au XVII' siecle. Recueil de fac-similes de documents parisiens, t. 1-2, Geneve 1966.
35. F. Steffens, Lateinisehe Paldographie. Hundert Tafeln in Lichtdruck mit gegeniiberstehender Transscription nebst Erlauterungen und einer systematischen Darstellung der Entwicklung der lateinischen Schrift, 5. Aufl., Berlin 1971.
36. E. M. Thompson, G. F. Warner, F. G. Kenyon, J. P. Gilson, The New Palaeographical Society. Facsimiles of Ancient Manuscripts and Inscriptions, London 1903-1932.
37. C. E. Wright, English Vernacular Hands from the 12th to 15th Centuries, London 1959.
Paleografii było poświęcone czasopismo „Paleographia Latina", wydawane w latach 1922-1929 w Oxfordzie. W Belgii od 1946 r. ukazuje się czasopismo „Scriptorium. Revue internationale des etudes relatives aux manuscrits", zamieszczające zwłaszcza bogatą bibliografię. Problematyce paleograficznej wiele uwagi poświęca francuskie czasopismo „Bibliotheąue de 1'Ecole des Chartes". We Włoszech ukazywał się „Bulletino del'Archivio paleografico italiano", wydawany w latach 1908-1918, 1955-1959 i 1962-1964. W Polsce wiele uwagi paleografii poświęcają „Studia Źródłoznawcze".
¦
9. Bibliologia historyczna
9.1. Pojęcie i zakres bibliologii historycznej
9.1.1. Bibliologia lub bibliognozja, czyli nauka o książce, niekiedy jest utożsamiana z księgoznawstwem, zwłaszcza gdy jej przedmiot traktujemy w ujęciu historycznym. Ponieważ nauki pomocnicze historii traktują książkę jako źródło historyczne, bardziej będzie odpowiadało ich celom traktowanie wiedzy o książce w kategoriach zmiennych historycznie założeń teoretycznych. Skoro zaś księgoznawstwo zmierza do ustalenia faktów historycznych, przyjmiemy jako bardziej odpowiednią terminologię — bibliologię, rozumiejąc, że zmierza ona do ustalenia wartości tego rodzaju źródła, jakim jest książka. Stąd też do pojęcia bibliologia dodajemy przymiotnik historyczna. Pozostaje to w zgodzie z niektórymi poglądami na przedmiot badań bibliologii w ogóle.
Sama nazwa bibliologia wywodzi się od greckiego biblion — książka i logos
— słowo, nauka. W nauce istnieje spór o przedmiot bibliologii. Jednakże najogólniej przyjmuje się, że zajmuje się ona książką na trzech etapach jej egzystencji: produkcji, rozpowszechnienia i czytelnictwa. W konsekwencji stoi blisko takich dyscyplin, jak np. prasoznawstwo czy bibliotekoznawstwo, które zdołały wyodrębnić własny przedmiot badań i wypracować sobie właściwe metody badawcze. Czerpie także informacje z takich dyscyplin, jak księgoznawstwo czy nauka o bibliografii.
9.1.2. Przedmiotem badań bibliologii jest książka. Ta zaś służy do utrwalania i przekazywania treści społecznie interesujących, zapisanych za pomocą liter (niekiedy także cyfr) w odpowiedniej formie. Jeśli nigdy w przeszłości nie budził wątpliwości fakt, że książka zapisuje określone treści, to już formy tego zapisu nie zawsze skłaniały do określenia go mianem książki. Znalazło to swój wyraz w etymologii słowa książka.
W języku greckim byblos oznacza łyko papirusowe, w łacińskim liber
— łyko drzewne. Niemieckie Buch, tak jak i angielskie book wskazuje na związek z drzewem bukowym. Polskie słowo książka wywodzi się z *knięgi, a te ze starocerkiewnosłowiańskiego knigy (stąd też czeska kniha i rosyjska kniga), co oznacza litery, pismo. Knigy jedni wywodzą od prasłowiańskiego *klnigy
389
— litery, pismo i dopatrują się orientalnej proweniencji tego słowa, inni zaś wywodzą je z prasławiańskiego *kien, *kna — pień, ale ta hipoteza wydaje się być mniej prawdopodobna. Jak widać słowo książka w swej etymologicznej genezie zwraca raczej uwagę na materiał, na którym dokonano zapisu, niż na jego formę, która pojawia się niekiedy jako zjawisko wtórne rozwoju semantycznego. Niekiedy podobne wątpliwości budzi liczba egzemplarzy, w których treść jest utrwalona i przekazywana. Zazwyczaj przy tego rodzaju wątpliwościach wysuwa się zastrzeżenie, że w przypadku powstania tylko jednego egzemplarza nie może być mowy o powstaniu książki.
9.1.3. Forma książki w rozwoju historycznym w dużym stopniu była związana z postępem w zakresie technik produkcji. Z tego punktu widzenia rozróżniamy w zasadzie dwa typy książki: rękopiśmienną i drukowaną. W obu przypadkach książkę traktujemy jako źródło kultury materialnej.
9.1.3.1. Książką rękopiśmienną zajmuje się kodykologia (od fr. codicologie, a to z łac. codex i gr. logos). Kryterium przedmiotu badań kodykologii (niekiedy zwanej także rękopisoznawstwem) jest nie tylko materiał i forma, ale także treść rękopisu. Zajmuje się bowiem wyłącznie kodeksami literackimi w szerokim tego słowa znaczeniu (nie będzie zatem przedmiotem badań księga sądowa czy też kopiarz). W konsekwencji dyscyplina ta stoi na styku wielu innych, jak historia prawa, nauki, filozofii, ale także paleografia. Równocześnie zajmuje się warsztatem, w którym książka rękopiśmienna powstała, sposobami budowy kodeksu, jego zdobieniem.
9.1.3.2. Książką drukowaną najogólniej zajmuje się historia drukarstwa. W konsekwencji bada się nie tylko analogiczne problemy jak w kodykologii, ale także techniki drukarskie i pozostające w bliskim z nimi związku narzędzia, pismo drukarskie i jego rodzaje oraz kroje czcionek. W ścisłym związku z przedmiotem badań historii drukarstwa pozostaje zagadnienie ilustracji książkowej, a zwłaszcza dzieje najstarszych drukarń.
9.1.3.3. Zarówno kodykologia, jak i historia drukarstwa, obok już wymienionych wspólnych zainteresowań, zajmuje się takimi zagadnieniami, jak oprawa książek, ekslibris i superekslibris. Są to problemy ważne nie tylko z punktu widzenia dziejów książki, ale wprowadzają już w kolejne strefy zainteresowań bibliologii: rozpowszechnianie i czytelnictwo książki.
9.1.4. Zagadnienie upowszechniania książki w przeszłości sprowadza się przede wszystkim do problemów, które niekiedy są wyodrębniane jako samodzielne dyscypliny, a mianowicie dzieje księgarstwa i bibliotek (bibliotekoznawstwo). Tym samym jednak problematyka ta stoi blisko dwóch dyscyplin, mianowicie bibliotekarstwa i nauki o bibliografii. Obie te dziedziny mają jednak mniejsze znaczenie dla naszych celów. Natomiast w zakresie wiedzy o księgarstwie i bibliotekach interesować nas będzie przede wszystkim rozwój teoretycznych założeń działalności organizacji objętych ich zakresem.
9.1.5. Zagadnienie czytelnictwa jest tym dziełem bibliologii, gdzie postęp badań z punktu widzenia nauk pomocniczych historii jest bodaj najmniejszy, jeśli nie żaden w ogóle. Teoretycznie chodzi tutaj o konsumpcję książki,
390
a zatem o proces społecznego i indywidualnego przyswajania treści książki. Konieczna stąd jest tutaj interwencja takich nauk, jak pedagogika, psychologia czy socjologia. W praktyce badawczej w odniesieniu do przeszłości problematyka ta sprowadza się wyłącznie do odpowiedzi na pytanie o znajomość poszczególnych książek, inne zagadnienia zaś są włączane do szczegółowych badań procesu historycznego. Nie ulega jednak wątpliwości, że i w tym zakresie interwencja nauk pomocniczych staje się nieodzowna.
9.2. Dzieje badań bibliologicznych
9.2.1. Byłoby nieporozumieniem mówić o rozwoju bibliologii jako nauki pomocniczej historii. Daleko posunięta specjalizacja dyscypliny, zwłaszcza w odniesieniu do czasów nowożytnych i współczesnych, powoduje, że historyk korzysta jedynie z wypracowanych przez nią zdań protokolarnych. Dopiero rozwój kodykologii, która jest dyscypliną młodą, zdaje się nieść istotne zmiany. Jest i druga przyczyna takiego stanu rzeczy. Mianowicie nie ulega wątpliwości, że badacze zainteresowani problemami bibliologii zawsze charakteryzowali się dobrą znajomością nauk pomocniczych historii, tyle tylko, że traktowali je jako pomocne narzędzia badawcze, a nie zmierzali ku ich rozbudowie przez przystosowanie własnych badań do potrzeb tych dyscyplin. W konsekwencji, jeśli bibliologią nawet wchodziła w krąg nauk pomocniczych historii, zawsze była traktowana w kategoriach wyłącznie dla niej właściwych.
9.2.2. Podwaliny dla bibliologii poczęto tworzyć już w połowie XVIII w. Szczególne miejsce zajmuje w jej dziejach Etienne Gabriel Peignot (1767-1849 r.), który sformułował teoretyczne podstawy naukowe bibliologii. Dalsze kształtowanie pojęć bibliologii jest ściśle związane z rozwojem badań nad teorią bibliografii. Dopiero w 1910 r. podjęto zorganizowane próby uporządkowania problematyki bibliologii. Faktycznie dokonał tego w 1934 r. Paul Otlet, kładąc podwaliny pod nowoczesne pojmowanie bibliologii. Dalsza dyskusja wokół tych problemów zmierza przede wszystkim do uściślenia jego propozycji. Ostatnio problematyka badań bibliologicznych ożywia się szczególnie w krajach środkowo-wschodniej Europy nie bez udziału ich losów politycznych i ustrojowych (Czechy, Słowacja, Rosja, Ukraina) i to nie tylko z ostatniego półwiecza.
9.2.3. Na grunt polskiej historiografii problematykę bibliologii wprowadził Joachim Lelewel. Jednakże w pełni badania tego rodzaju rozwinęły się dopiero z początkiem XX w., a zwłaszcza w okresie powojennym (Mieczysław Rulikow-ski, Kazimierz Piekarski, Kazimierz Dobrowolski, Jan Muszkowski, Stefan Vrtel-Wierczyński). Nie bez znaczenia był tutaj rozwój badań nad historią sztuki, który zapoczątkował zainteresowanie się iluminatorstwem (Feliks Kopera, Władysław Podlacha, później Stanisława Sawicka, Zofia Ameisenowa, Barbara Miodońska, Michał Walicki). Potem poszły zainteresowania książką drukowaną, a w końcu bibliologią w ogóle. Charakterystyczny jest dla rozwoju
391
polskiej bibliologii spór o jej przedmiot i zakres, przy czym zagadnienie w gruncie rzeczy sprowadza się do pytania, czy bibliologia jest zespołem samodzielnych dyscyplin (Jan Muszkowski), czy też samodzielną i wewnętrznie spoistą dyscypliną (Kazimierz Piekarski, Adam Gracjan Łysakowski, Karol Głombiowski). Inni sądzą, że bibliologia jest zespołem wiadomości teoretycznych i praktycznych, czerpanych z innych dyscyplin (Stefan Vrtel-Wierczyński) albo też że zajmuje się jedynie powstawaniem i społecznym obiegiem książki (Kazimierz Budzyk). Jedni książkę traktują jako wyłącznie wytwór kultury materialnej (Mieczysław Rulikowski), inni wskazują także na wagę jej treści (Stanisław Sierotwiński). Nie ulega wątpliwości, że tego rodzaju atmosfera dyskusji, jest elementem sprzyjającym rozwojowi bibliologii.
9.3. Kodykologia
9.3.1. Najstarszą formą książki rękopiśmiennej był rotulus albo biblos lub volumen (od volvere — rozwijać), gdy było to dzieło literackie, czyli po prostu zwój. Sporządzano go ze sklejonych kart papirusu, zapisanych jednostronnie i nawiniętych na wałek z drzewa, kości lub rogu (umbiculum). Aby uzyskać rotulus, zazwyczaj poszczególne karty papirusu podklejano zbędnymi paskami materiału. Uzyskany w ten sposób rulon przewiązywano tasiemką, a rozwijany był stopniowo od prawej strony ku lewej, gdzie go znów zwijano. Część zwoju zawierająca dzieło stanowiła tomus, od greckiego temgo — przycinać (tak jest nazwany rękopis, z którego przepisano regest dokumentu Dagome iudex). Pierwszą kartę zwoju zwano protokołem, a ostatnią eschatokołem. Rozpoczynano dzieło od formuły incipit liber (stąd zwano ją incipitem od łac. incipio — zaczynam), a kończono formułą explicitus (est) liber (stąd zwano ją explicit, od łac. plico — zwijam, rozwijam). Te same formuły przeszły potem do kodeksu, a nawet do inkunabułów. Niekiedy incipit nazywa się initium i chodzi wówczas nie o stosowną formułę, ale o początkowe wyrazy lub pierwsze zdanie tekstu, explicit zaś nazywa się conclusa i chodzi wówczas nie o formułę końcową, ale o końcowe słowa lub zdania tekstu. Zarówno incipity, explicity, jak i initia i conclusy służą do identyfikacji tekstów. Zwoje chowano w futerale (toga) skórzanym lub z barwnego płótna. Futerały układano w wiązki i wkładano do specjalnych skrzynek (pendectae, bibliothecae). Użytek zwojów papirusowych dla sporządzania rękopisów literackich zaniknął już w VI w., ale dla sporządzania dokumentów, zwłaszcza przechowywanych w archiwach, przetrwał do XI w.
Podobne formy nadawano rękopisom sporządzonym na pergaminie, które znane były już w starożytności. Poszczególne karty pergaminu łączono albo przez podklejenie paskami (tak jak przy użyciu papirusu), albo, częściej, przez naklejenie brzegów kart zachodzących na siebie. Jednakże rotulus pergaminowy był rozwijany z góry w dół, a konsekwentnie także odpowiednio zapisywany. W średniowieczu rotulusy osiągały imponujące rozmiary, nawet do 30 m
392
długości. W Polsce dochował się taki rotulus pergaminowy, sporządzony w 1252 r., długości 3,49 m. Przechowywany jest w bibliotece katedry krakowskiej, a zawiera protokoły o cudach św. Stanisława (Miracula sancti Stanislai).
9.3.2. Kodeks, druga rękopiśmienna forma książki (codex, caudex, liber ąuadratus, volumen, tomus), ma swego poprzednika w wiązkach tabliczek woskowych, tworzących codices łignei. Na ich wzór zaczęto składać arkusze papirusu już w I i II w. Jako bardziej praktyczne formowanie książki niż rotulus, używano kodeksu papirusowego do sporządzania rękopisów dzieł literackich i naukowych. Jednakże dopiero wprowadzenie do użytku pergaminu, utrwaliło tę formę rękopisu. Początkowo kodeks tworzyły składki, sporządzane z 2-50 arkuszy, łamanych na pół. Taką składkę zwano folium. Jednakże od XIII w. aż po dzień dzisiejszy folium oznacza kartę, czyli połowę dawnego arkusza, chociaż faktycznie już nią nie jest. W zależności od liczby użytych na składkę arkuszy, mówi się o binio (2 arkusze), temio (3), ąuaternio (4), ąuinternio (5), sexternio (6) itd. Ze względu na grubość pergaminu najczęściej posługiwano się składką czteroarkuszową, a zatem kwaternionem. Stąd nazwą tą zaczęto określać w ogóle składkę bez względu na to, z ilu się składa arkuszy. Niemniej w pełnym średniowieczu upowszechnił się zwyczaj, że kwaternion uzyskiwano z jednego arkusza składanego w cztery folia (in octavo), a nie w dwa folia, jak robiono to do XIII w. W konsekwencji składka miała osiem kart, czyli szesnaście pagin. Do produkcji kodeksów papierowych używano papieru w formacie zwanym bastarda (około 56 x 44 cm). Stąd arkusz złożony in folium miał rozmiary 44 x 28 cm, in ąuarto zaś 28 x 22 cm, a in octavo 22 x 14 cm.
Układ składek stosowano konsekwentnie w całym kodeksie, przy czym dbano, by strona zewnętrzna pergaminu następowała po zewnętrznej, a wewnętrzna po wewnętrznej. Pozwala to dzisiaj rekonstruować pierwotny układ rękopisów. Posługujemy się w tym celu dwoma sposobami. Mianowicie można wykreślić graficznie układ poszczególnych składek w układzie pionowym albo w postaci jakby wachlarza (ryc. 33).
Zaprezentowane metody analizy składek są o tyle ważne, że poszczególne karty i porządek ich następowania po sobie początkowo nie były oznaczone. Dopiero od VII w. w tym celu zaczęto posługiwać się dowolnymi znakami symbolicznymi lub po prostu alfabetem. Od XI w. zaczęto wprowadzać kustosze, czyli reklamenty, tworzone z pierwszego słowa kolejnej składki, arkusza lub karty. Notowano je pod ostatnim wierszem poprzedzającej składki, arkusza lub karty. Zwyczaj ten upowszechnił się w XIII w., a więc wówczas, gdy zaczęto numerować poszczególne karty rękopisu (foliacja). Celem określenia przynależności poszczególnych kart do składek, używano do pisania inicjałów przemiennie różnych kolorów (np. czerwony w jednej składce, niebieski w drugiej, czerwony w trzeciej itd.).
Badania Jana Tschicholda, poszukującego najoptymalniejszego rozwiązania budowy kolumny książki drukowanej, wykazały, że także kolumny kodeksów były budowane według określonych zasad. Tak więc w prawidłowo zbudowanej karcie rękopisu długość kolumny odpowiadała szerokości karty. W konsek-
393
i ¦
składka: ternion
----------- 5
1------------------------------ B
j
¦ ¦ 3
II składka: kwaternion a
III składka: ternion. ,-----------------2 1
w którym brakuje
drugiej karty
------------ f. 6 Explicrt
f. 1
kwaternion
2
5a
1 ~^^^-~--^S^/^---^^'f
ternion, do którego dodano jedną kartę
ternion, w którym brakuje 2 karty
Ryc. 33. Przykłady analizy składek rękopisu
wencji prowadziło to do odmierzania tzw. złotego odcinka określonej wielkości. Szerokość wewnętrznego marginesu stanowiła dwa takie odcinki, górnego cztery, zewnętrznego trzy, a dolnego sześć. Późniejsze zabiegi introligatorskie często naruszyły te proporcje, ale margines wewnętrzny (grzbietowy) zawsze jest możliwy do odtworzenia. Metoda ta pozwala niemal w sposób matematyczny określić jakość produkcji każdego skryptorium, a tym samym jego poziom i kwalifikacje ludzi pracujących w nim.
9.3.3. Iluminatorstwo, to sztuka malarskiego zdobienia rękopisów, a przede wszystkim kodeksów. Wyróżnia się trzy sposoby zdobienia rękopisu, a mianowicie malowanie inicjałów, floratur i miniatur.
Niezbyt skomplikowane zabiegi iluminatorskie stosowano już w zwojach papirusowych. Ale dopiero wprowadzenie do użytku kodeksu pergaminowego, stworzyło dogodne warunki dla rozwoju tej sztuki. Początkowo jednak spotkała się ona z pewną niechęcią w skryptoriach kościelnych. Uważano bowiem, że iluminatorstwo jest wyrazem zbytku i przepychu, niezgodnego z doktryną chrześcijańską. Stąd z IV i V w. pochodzi stosunkowo niewiele tego rodzaju zabytków. Jednak poszukiwanie przez Kościół środków ekspresji oddziałujących na kształtowanie mentalności społeczeństwa, otworzyło nowe perspektywy przed iluminatorstwem. Zaczęto go stosować do zdobienia ksiąg sakralnych, zwłaszcza używanych w liturgii oraz rękopisów Biblii. Szczególnie aktywnymi okazały się skryptoria lombardzkie i frankijskie, które skoncentrowały swój wysiłek głównie na inicjałach. Najbardziej jednak iluminatorstwo w tym czasie rozwijało się na Wyspach Brytyjskich. W kręgu karolińskiego renesansu iluminacje uzyskały nowy charakter. Wysiłek został skierowany na miniatury, stapiające w sobie zarówno antyczne tradycje malarskie, jak i bizantyjskie formy ze swoistym naturalizmem. Styl ten rozwinął się szczególnie w kręgu niemieckim, osiągając swe apogeum w XI i XII w. Równocześnie środowisko benedyktyńskie, zostające pod wpływami bizantyjskimi, doprowadziło do dużego znaczenia specyficzny styl inicjałów. Pod wpływem nowych technik zdobniczych (emalierstwo, złotnictwo) inicjał związał formy właściwe dla miniatury, wzbogacając tematykę przedstawień motywami często o charakterze groteski.
Już w początkach XIII w. widać w iluminatorstwie rozszerzające się wpływy gotyzacji sztuki. Równocześnie zmiany w sposobach produkcji kodeksu, stworzyły dogodne warunki dla dopływu motywów świeckich, zmniejszenie zaś formatu kodeksu wpłynęło na miniaturyzację elementów dekoracyjnych. W konsekwencji np. inicjał doprowadził do powstania floratur. Równocześnie miniatury zaczynają spełniać nowe funkcje — ilustrują treść rękopisów, nie przestając ich nadal zdobić. W XV w. panuje w iluminatorstwie styl późnogotycki, charakteryzujący się daleko posuniętym naturalizmem. Utrzymuje się on długo w głąb XVI w. Iluminatorstwo utrzymało się dość długo także w książce drukowanej, ustępując prostszym technologicznie sztukom drzeworytnictwa i miedziorytnictwa.
9.3.3.1. Inicjał, to pierwsza litera wyrazu, najczęściej rozpoczynającego istotną część konstrukcji treściowej kodeksu (nazwa od łac. inicium — początek). Zadaniem inicjału jest zwrócenie uwagi czytającego na ów właśnie moment,
395
rozpoczynania nowej treści. W tym celu albo ową pierwszą literę wpisywano odmiennym kolorem atramentu, albo wypisywano ją większym modułem pisma niż pozostałą treść, albo też oba te sposoby stosowano łącznie. Tym samym inicjał stawał się równocześnie elementem zdobniczym rękopisu.
U schyłku antyku i w rękopisach starochrześcijańskich był stosowany oszczędnie. Ograniczał się do użycia motywów zgeometryzowanych (meander) lub roślinnych (palmeta, akant). Natomiast świetnie rozwijał się w kręgu kultury bizantyjskiej, oddziałującej w VII i VIII w. na skryptoria zachodniej Europy. Charakterystyczny jest dla tego kręgu motyw ptaka (paw, struś) i ryby, często wiązany w jedną całość. Utrzymywał się długo w głąb średniowiecza. Inaczej inicjał został potraktowany w skryptoriach na Wyspach Brytyjskich. Rozbudowany do wielkości całej karty, oparty został na motywie splotów, w które wtapiane są niekiedy motywy zoomorficzne, często czerpane ze świata fantastyki. W kręgu kultury karolińskiej umiejętnie spożytkowano zarówno antyczną tradycję, jak i dorobek bizantyjski i wyspiarski, wzbogacany o wpływy orientalne (arabskie). Stąd inicjał poprzestaje na motywach wyłącznie or-namentacyjnych, ale zapełnia nimi całą kartę. Charakterystyczne formy były stosowane w kręgu skryptoriów benedyktyńskich w XI i XII w., pozostających pod silnymi wpływami iluminatorstwa bizantyjskiego.
Romański inicjał charakteryzuje się bujnością ornamentyki roślinnej ze znacznym uliścieniem i ukwieceniem, a także sięganiem po motywy charakterystyczne dla średniowiecznych bestiariuszy. Coraz częściej pojawia się motyw ludzkiej postaci, chętnie wiązany z niektórymi literami (np. I lub T). Ten sam motyw równie często przybiera charakter groteski. W XIII w. inicjał poddaje się gotycyzacji, ale równocześnie zmienia swe funkcje, stając się ramą dla wtłoczonej weń ilustracji tekstu, przez co zamienia się w inicjał obrazkowy. Równolegle do tego procesu jego elementy ornamentacyjne przeradzają się we floratury. Właściwy inicjał został sprowadzony do prostych form, osiągając wielkość dwu lub kilku tylko wierszy, o drugoplanowej ornamentyce. W tych kształtach inicjał przeszedł do książki drukowanej.
9.3.3.2. Floratura albo bordiura, to obramowanie tekstu wypisanego na karcie średniowiecznego kodeksu. Nazwa wywodzi się od łacińskiego flos — kwiat oraz francuskiego bordure od border — obszyć, obrębić. Geneza floratury tkwi w specyficznych formach ornamentyki inicjału, stosowanych w XIV w. Ornamentyka ta, to uliścienie i ukwiecenie gałązki i wici, wybiegających od litery inicjału i oplatających dookoła tekst karty lub kolumny. Powoli związek z inicjałem rozluźniał się, aż do zupełnego zerwania z nim więzi. Równocześnie roślinna ornamentyka floratury wzbogacała się o elementy zoologiczne, np. ptaszki, zwierzątka, niedźwiadki itp. Forma ta szczególnie łatwo przyjmuje się w ozdobnych modlitewnikach damskich. Na przełomie XIV i XV w. w tych samych funkcjach pojawią się elementy naśladujące architekturę (łuki, kolumny, pilastry) oplecione girlandami kwiecia, rozszerzające się zaś inspiracje renesansowe wplatają w nie medaliony z portrecikami, tarcze herbowe, a także postacie ludzkie o alegorycznym bądź
396
groteskowym wyrazie. Pojawiają się także małe komiczne najczęściej scenki (fr. drólerie). W XV w. znikają one, ustępując miejsca naturalistycznie traktowanej łodydze z bujnym uliścieniem. Forma ta trwa ze znacznym uporem w głąb XVI w., trafiając także do książki drukowanej.
9.3.3.3. Miniatura jest to małego formatu malowidło, stosowane w kodeksach, przede wszystkim pergaminowych. Nazwa wywodzi się od łacińskiego minium — minia, czerwony atrament. W swoim założeniu miniatura miała służyć do ozdoby i ilustracji treści rękopisów. Stosowana była głównie w księgach sakralnych, ale nie tylko. Typy przedstawień wiążą się ściśle z określonym gatunkiem kodeksów, ale nie wiążą się ściśle z ich treścią, a tym samym nie są ilustracją w pełnym tego słowa znaczeniu. W dużym natomiast stopniu określają tekst, którego należy użyć w odpowiednich okolicznościach. Stąd tego rodzaju miniatura znalazła szczególne zastosowanie w modlitewnikach, gdzie przedstawienia malarskie stanowią swoisty scenariusz pobożności średniowiecznej.
U schyłku antyku miniatura rozwijała się przede wszystkim w Bizancjum, ale nie zaniedbano jej użytku także na zachodzie Europy. W pełni rozwinięte miniatury pojawiły się stosunkowo późno, bo dopiero w kręgu kultury karolińskiej i cechują ją wręcz naturalistyczne tendencje. Stosunkowo szybko uległa romanizacji przyjmując często charakter iluzji artystycznej. Szczególnie bogato rozwijała się w X i XI w. w kręgu skryptoriów niemieckich, gdzie uległa pełnej romanizacji, ale nadal pozostawała pod wpływami kultury bizantyjskiej, przesłanki karolińskie zaś zawsze były żywe. Równocześnie dokonuje się daleko posunięte rozwarstwienie regionalne, wyrażające się zarówno w doborze motywów, jak i stosowanych stylach i technikach. W XIII w. uległa miniatura gotyzacji, utrzymując się niemal wyłącznie w rękopisach luksusowych. Charakteryzuje ją nawrót do naturalizmu, postacie ludzkie zaś przedstawiane są wedle kanonów etykiety dworskiej. Ze względu na zmniejszające się rozmiary kodeksów, miniatura coraz częściej wiąże się z inicjałem, a zarazem treść jej coraz wyraźniej spełnia funkcje ilustratorskie w stosunku do tekstu. Schyłek sztuki gotyckiej przynosi wzrost tendencji naturalistycznych — pojawia się m.in. krajobraz i perspektywa. Zmiany technologiczne powodują, że postać ludzka zaczyna zbliżać się do portretu. W książce drukowanej miniatura wiodła żywot znacznie krótszy niż inicjał i floratura.
9.3.3.4. Iłuminatorstwo w Polsce długo stanowiło, analogicznie jak książka rękopiśmienna, obcy import. Jednakże dobór owych importów był niemal zawsze celowy, a nie przypadkowy i miał służyć przede wszystkim kształtowaniu ideologii władzy. Pierwszym niewątpliwie w Polsce powstałym rękopisem iluminowanym jest Collectio tńum partium, sporządzony w Krakowie około 1103 r. Posiada on zaledwie jeden zoomorficzny inicjał i kilka takich samych przerywników. Rozpoczyna on serię rękopisów krakowskich, gnieźnieńskich i płockich z XII w., w których zabiegi iluminatorskie sprowadzają się przede wszystkim do form inicjalnych, które powstają w kręgu szkół niemieckich
397
i francuskich. Dość rychło jednak pojawiają się także miniatury, utrzymane w kategoriach właściwych dla kultury i skryptoriów nadmozańskich. Stan taki utrzyma się także w XIII w., z tym że wyraźnie wzrosną wpływy iluminator-skich szkół niemieckich, zwłaszcza w skryptoriach cysterskich. Utrzymujące się jednak nawet w głąb XIII w. wzory nadmozańskie zdają się wskazywać na swoisty konserwatyzm polskich skryptoriów. Już w drugiej połowie XIII w. w iluminatorstwie śląskim rozpocznie się proces gotyzacji, bardziej wyraźny w zakresie miniatury niż inicjału. Proces ten dokonuje się pod niewątpliwymi wpływami francuskimi. W początkach XIV w., również na Śląsku, pojawia się floratura, przy czym za pośrednictwem Czech dochodzą do głosu wpływy iluminatorstwa włoskiego. Pod wpływami francuskimi wysoki poziom osiągnęło w XIV w. iluminatorstwo małopolskie. Odtąd też iluminatorstwo polskie, rozwijając własne cechy (szczególnie swoistego rodzaju ludowość), nadąża samodzielnie za rozwojem miniatorstwa europejskiego, chociaż oddziaływanie kultury czeskiej na przełomie XIV i XV w. jest oczywiste i wyraźne. Od końca XIV w. pojawiają się zawodowi iluminatorzy, katedralisi, działający głównie w Krakowie, w orbicie uniwersytetu i świetnych skryptoriów dominikanów i kanoników regularnych. Iluminatorstwo XV w. cechuje przejście do realizmu, analogicznie jak na zachodzie Europy. W takich też kształtach zacznie ustępować grafice książkowej, w pierwszym rzędzie drzeworytnictwu, aczkolwiek będzie świetnie dożywać swego kresu jeszcze w pierwszej połowie XVII w., poddając się wyraźnie wpływom renesansowym, co je też będzie wyróżniać od iluminatorstwa europejskiego.
9.3.4. Obok pisarzy, związanych z różnymi urzędami czy też osobami prywatnymi, w starożytnym Rzymie istnieli wydawcy, zajmujący się organizowaniem warsztatów pisarskich, których produkcja była obliczona na stosunkowo szeroki krąg odbiorców i dlatego sporządzano kilka kopii jednego rękopisu. Upadek Rzymu, wędrówki ludów, ekspansja Kościoła walczącego z przeżytkami pogaństwa, doprowadziły do zaniku znajomości sztuki pisarskiej, uprawianej, a nawet pielęgnowanej nadal w kręgach duchowieństwa, zwłaszcza mniszego. Tak np. włoskie opactwo w Bobbio w VII-VIII w. zgromadziło olbrzymi jak na owe czasy zasób rękopisów, ratując tym samym od zagłady wiele dzieł starożytnych klasyków. To samo opactwo było jednym z większych producentów palimpsestów. W tej sytuacji duchowny (clericus) stał się synonimem człowieka pióra i stąd francuskiego pochodzenia klerk, to nie duchowny, a właśnie człowiek pióra bezinteresownie dzierżonego i używanego.
9.3.4.1. Najwcześniej nowe warsztaty pisarskie, skryptoria (od łac. scrip-torium, a to od scribo — piszę), zaczęto organizować przy katedrach i opactwach. Produkcja ich miała jednak służyć wyłącznie własnemu środowisku. Stąd, mimo że produkcja ta osiąga niejednokrotnie duże efekty, nigdy nie można stwierdzić handlu rękopisami, a co najwyżej sporadyczne wypadki wymiany na zasadzie wzajemności. Skryptoria przy macierzystych opactwach czy katedrach zaopatrywały w rękopisy również filialne klasztory oraz kościoły diecezjalne, a również misyjne wyprawy, rozprzestrzeniające w ten sposób
398
znajomość coraz liczniejszych dzieł uczonych i liturgicznych. Tą drogą powstawały także zasobne w rękopisy biblioteki klasztorne i katedralne.
9.3.4.2. Drugim ważnym centrum pisarskim były kancelarie kościelne, a przede wszystkim monarsze. Produkcja pisarska nosiła tam, co prawda, wszelkie cechy specyfiki kancelaryjnej, niemniej odegrały one poważną rolę w rozpowszechnianiu rękopisów, zwłaszcza dokumentów, upowszechniając je jako jedyny środek tworzący nowy stan prawny i środek dowodowy w sądzie. Kancelarie zarówno ze względu na swą ruchliwość (nie miały stałego miejsca pobytu, ale najczęściej wędrowały za władcą), jak i na szerokie kontakty dyplomatyczne, przyspieszały wymianę i recepcję wzajemnych doświadczeń, usprawnień itp.
9.3.4.3. Na nowe tory pchnął warsztaty pisarskie rozwój szkolnictwa średniowiecznego, zwłaszcza narodziny uniwersytetu. Powstają przedsiębiorstwa, zatrudniające wielu pisarzy, już nie zawsze duchownych, a jeżeli tak, to kleryków niższych święceń, uzależnionych od swego chlebodawcy. Warsztaty te produkują rękopisy przede wszystkim przeznaczone do handlu. Tym samym został przełamany monopol instytucji kościelnych na produkcję książki rękopiśmiennej. Aby przyspieszyć produkcję rękopisów, na które czeka coraz bardziej chłonny rynek, rozpowszechnia się, sporadycznie dotąd stosowana, pecja, tzn. zwyczaj rozdzielania rękopisu pomiędzy kilku pisarzy, którzy teraz przepisują tylko jeden kwaternion, często pod dyktatem, z których to kwaternionów następnie składa się cały rękopis. W ten sposób zatraca on już cechy indywidualnego wytworu, odpowiedzialność za jego wierność jest rozłożona na zespół ludzi, reprezentowanych przez przedsiębiorcę. W trosce o wierność kopiowanych rękopisów, o ich zgodność z oryginałem, uniwersytet w Paryżu w 1230 r. ustala obowiązek stwierdzenia przez władze uniwersyteckie zgodności kopii z oryginałem, przez porównanie produktu warsztatu pisarskiego z tzw. exemplarem, przechowywanym w bibliotece uczelni. Tym samym zostały stworzone podwaliny pod rozwój cenzury książki.
9.3.4.4. Podobny rozwój przeszły skryptoria polskie. Niewiele, jak dotąd, potrafimy o nich powiedzieć. Wątpliwe wydaje się istnienie skryptoriów w polskich klasztorach, zwłaszcza benedyktyńskich (w Lubiniu niewątpliwie działa, ale od trzeciej ćwierci XII w., a na Świętym Krzyżu dopiero od XIV w.). Większą zdaje się rolę odegrały skryptoria kanoników regularnych (we Wrocławiu na Piasku działało już w połowie XII w., a w Żaganiu od końca XIII w.) oraz cysterskie (np. w Henrykowie i Lubiążu działały już od połowy XIII w.), a zwłaszcza katedralne, związane ze szkołami katedralnymi, pośród których zdecydowany prym wiedzie skryptorium katedralne w Krakowie, poświadczone już w końcu XI w., a także dobrze funkcjonujące w połowie XIII w. Nieporównanie większą rolę odegrały skryptoria zakonów mendykan-ckich, a więc franciszkanów i dominikanów (w Krakowie działające od połowy XIII w.), aczkolwiek i ich działalność nosi znamiona akcji dorywczych, obliczonych na bieżące potrzeby. Zdecydowane zmiany przyniósł dopiero wiek XV, a zwłaszcza powstanie uniwersytetu w Krakowie. Już Kazimierz Wielki
399
zapewnił opiekę księgarzom, a więc organizatorom owych warsztatów pisarskich. Duże skryptorium powstało w klasztorze kanoników regularnych przy kościele Bożego Ciała w Krakowie, które wydatnie pomogło, jak się wydaje, w reaktywowaniu uniwersytetu w 1400 r., gdyż prawdopodobnie działało jeszcze przed formalną erekcją klasztoru. W XV w. warsztaty pisarskie zdają się wiązać już z uniwersytetem, chociaż w tym samym czasie działa istniejące na Wawelu od końca XIV w. skryptorium związane z dworem królewskim, a z początkiem XVI w. powstaje skryptorium u krakowskich bernardynów.
Od końca XIV w. aż do początków XVI w. można stwierdzić, także poza Krakowem, działalność tzw. katedralisów. Nazwa wywodzi się od katedry, czyli pulpitu służącego do pisania. Katedralisi byli to pisarze-artyści, kaligrafowie, pracujący zarobkowo, ludzie świeccy. Tytuł katedralisa, a tym samym prawo wykonywania zawodu, być może wymagało aprobaty jakiejś szkoły, może nawet uniwersytetu. Z ich warsztatów wychodziły przede wszystkim księgi liturgiczne (również z nutami) oraz modlitewniki. Wraz z pojawieniem się książki drukowanej, a zwłaszcza drukarń, ich działalność zanika.
9.3.5. Z działalnością skryptoriów wiąże się sprawa kolofonów, czyli formuł subskrypcyjnych, umieszczanych przez pisarzy-kopistów w XIV-XVI w. na końcu kodeksu. Były one połączone z formułą eksplicitu. Nazwa wywodzi się od greckiego kołophón — szczyt, wierzchołek. Kolofony zawierają informacje o osobie kopisty, jego imię, niekiedy ukryte w akrostychu, datę i miejsce ukończenia pracy. Niekiedy wypisywano różnorakie refleksje, czasem wzniosłe, niekiedy żartobliwe, aż frywolne (np. gdy pisarz przymawia się o zapłatę), kiedy indziej rzucające klątwę na ewentualnego złodzieja rękopisu. Kolofony stosowane były także we wczesnych drukach, inkunabułach, a w XVI w. treść ich została przeniesiona na kartę tytułową, przeradzając się w znak oficyny drukarskiej. Pozwalają one nie tylko badać kulturę pisarską, ale przez porównania pism ustalać proweniencję rękopisów, czas ich powstania, a zwłaszcza osobę pisarza, gdy swego dzieła nie zaopatrzył taką informacją. Niekiedy niosą ważne informacje zarówno o samym dziele, jak i o jego autorze.
9.4. Książka drukowana
9.4.1. Zasady budowy książki drukowanej oparte zostały na wzorach wypracowanych w kodeksach. Niemniej zaszły naturalne zmiany, wynikające zarówno z technik drukarskich, jak i stosowanych materiałów. Tak więc kustosz (lub reklament) znaczący początek kolejnej składki-arkusza, został zastąpiony sygnaturą, czyli oznaczeniem kolejnego arkusza przez jego porządkowy numer, nazwisko autora oraz skrócony tytuł dzieła. Po raz pierwszy zastosowano ten system w 1472 r. Poszczególne składki książki oznaczano kolejno literami alfabetu, powtarzając je po wyczerpaniu. Równocześnie dodając do nich cyfry, oznaczano kolejne karty, ale tylko do połowy składki. Na końcu książki zamieszczano wykaz składek, co pozwala na porządkowanie nieopra-
400
wionej książki. Na przełomie XV i XVI w. Aldus Manutius wprowadził zwyczaj paginowania stron. Odtąd wykaz składek został zastąpiony przez rzeczowy wykaz treści (spis treści). Karta tytułowa pojawiła się dopiero w osiemdziesiątych latach XV w., pełny opis druku zaś po raz pierwszy zamieszczono na karcie tytułowej w 1500 r. Odtąd książka nie zmieniła w zasadzie formy swej budowy aż po dzień dzisiejszy.
9.4.2. Wynalazek druku poprzedziło stosowanie techniki ksylograficznej. Sprowadza się ona do wyrycia w drzewie (ale także w kamieniu) tekstu, tak że litery były początkowo wklęsłe, a następnie tylko wypukłe. Za pomocą takiej formy można było odbijać jak pieczęcią, najczęściej za pomocą prasy, na odpowiednim materiale, dowolną liczbę identycznej treści egzemplarzy ksylografów, czyli po prostu drzeworytów. Technika taka znana już była w II w. w Chinach; ale w Europie zastosowano ją niezależnie od Chin dopiero w XIV w., a więc w czasie, gdy rozpowszechniono użytek papieru oraz wynaleziono farbę drukarską, sporządzaną z oleju lnianego, werniksu i sadzy. Początkowo zadrukowywano pojedyncze karty papieru, produkując w ten sposób karty do gry, kalendarze oraz obrazki świętych, a zwłaszcza przywileje odpustowe. Niedługo w tym celu użyto metalorytów, czyli tekst zaczęto ryć w metalu. Natomiast ksylografów zaczęto używać do druku książek (książki blokowe), zadrukowując karty papieru z jednej strony i sklejając je razem stronami niezadrukowanymi. Treść tych książek była najczęściej popularna zarówno religijna (np. Biblia pauperum, Ars moriendi), jak i świecka (zwłaszcza różnego rodzaju prognostyki). Technika ksylograficzna, utrzymująca się do lat dwudziestych XVI w., i typ odbiorcy, skłoniły producentów do wprowadzania licznych obrazków i stąd książka wyprodukowana w ten sposób służyła nie tyle do czytania, co raczej do oglądania.
9.4.3.1. Wynalazek druku, czyli proces sporządzania dużej liczby identycznych odbitek tekstu lub ilustracji za pomocą jednej formy drukarskiej, jest przypisywany Janowi Gutenbergowi (1394/99-1468 r.). Istota jego nowatorskich poczynań polega na tym, że wprowadził użytek ruchomych czcionek, które odbijały pojedyncze znaki drukarskie, odpowiadające np. literom. Ich koncepcja wiąże się jednak nie z ksylografem, a z patrycą (puncą), czyli wypukłym stemplem, używanym do tłoczenia napisów na wyrobach płatnerskich, złotniczych, pieczęciach i oprawach rękopisów. Prace nad swym wynalazkiem Gutenberg prowadził już w 1434 r., ale analogiczne wysiłki równocześnie podejmowali i inni rzemieślnicy (np. Holender Wawrzyniec Coster użył czcionki ruchomej już w 1440 r., ale bez większego powodzenia). Gutenberg nie tylko wypracował ruchomą czcionkę, ale również skonstruował aparat do ich odlewania oraz prasę służącą do odbijania dowolnej liczby egzemplarzy kart ułożonych w kolumnę czcionek. Mimo że sporo wiadomo o jego działalności, jedynie tzw. Biblia łacińska 42-wierszowa, której druk ukończył w 1455 r. lub 1456 r., jest niezaprzeczalnie jego dziełem. Wydrukował wówczas około 200 egzemplarzy, z których zachowało się do dziś 46, w tym jeden w Polsce (własność Biblioteki Seminarium Duchownego w Pelplinie, ważny, gdyż na jednej z kart odbiła się luźna czcionka, która w trakcie druku wypadła
401
z kolumny i dzięki temu wiadomo, że Gutenberg użył rzeczywiście ruchomej czcionki). Wynalazek Gutenberga szybko wykorzystał jego wspólnik, dostarczający środków finansowych na badania, Jan Fust. Dzięki niemu wynalazek Gutenberga udoskonalił jego uczeń Piotr Schóffer. Po roku 1460 warsztaty drukarskie pojawiły się w kilku miastach niemieckich, a po dwudziestu latach drukarnie funkcjonowały w całej Europie Zachodniej i Środkowej.
9.4.3.2. Do odbijania na papierze (rzadziej i tylko w początkach również na pergaminie) formy budowanej z czcionek ruchomych, stosowano drewnianą prasę, uruchamianą śrubą dociskową, poruszaną siłą rąk ludzkich. Formę również ręcznie powlekano farbą drukarską, co wymagało dużej wprawy, aby w efekcie uzyskać jednakowe natężenie czerni na wszystkich kartach w całej książce. Do odlewania czcionek używano matryc z miedzi lub mosiądzu, co ograniczało liczbę egzemplarzy uzyskiwanych z jednej formy. Ponieważ czcionki naśladowały początkowo pismo rękopisów, każda matryca musiała mieć różne moduły. Od tego zależała estetyka druku, która zresztą od razu zyskała wysoki poziom. Czcionki odlewano ze stopu, odkrytego prawdopodobnie już przez Gutenberga i stosowanego do dziś. Składa się on z ołowiu, antymonu i bizmutu. Stosunkowo rychło w drukach znalazły się także ilustracje, których technika wykonywania przeszła odrębny rozwój. Na nich też skupił się głównie wysiłek postępu technicznego przez niemal trzy wieki.
9.4.3.2.1. Książki wykonane tą techniką, ale wydrukowane przed 1501 r. nazywamy inkunabułami od łacińskiego cunabula — kolebka. Charakteryzuje je duża zależność od wzoru, jaką dlań była książka rękopiśmienna. Stąd rozpoczyna się od incipitu, a kończy eksplicitem i kolofonem. Zestaw czcionek odpowiada zestawowi liter i abrewiacji stosowanych w kodeksach. Również układ kolumny, zwłaszcza w komentarzach, jest zgodny z układem kodeksów. Jednakże rychło zaczęto stosować czcionki o krojach właściwych dla najwcześniejszego drukarstwa, chociaż poszczególne drukarnie dysponowały zestawami o własnych, specyficznych cechach. Stąd inkunabuły bada się przez rozpoznanie owego zasobu. Jest to metoda zwana typograficzną, a opracował ją Konrad Haebler (1857-1946 r.).
9.4.3.2.2. Książkę, która została wydrukowana w latach 1501-1800, nazywamy starodrukiem. Jak wynika z przyjętej chronologii, jest ona jeszcze produktem noszącym cechy wyrobu rzemieślniczego. Stąd też nie wszędzie przyjmuje się taką cezurę chronologiczną. W Anglii np. za starodruki uważa się tylko te książki, które zostały wydrukowane przed 1641 r.
9.4.3.3. Dopiero w 1800 r. w Anglii skonstruowano żelazną prasę drukarską oraz podjęto pierwsze próby drukowania za pomocą stereotypii, czyli matryc utrwalających całą formę drukarską, a nie tylko poszczególne czcionki.
W 1811 r. w Niemczech skonstruowano pospieszną maszynę drukarską, która zastąpiła ręczną prasę. W kilka lat później maszyna taka odbijała już 2 000 arkuszy na godzinę.
W 1846 r. w Stanach Zjednoczonych skonstruowano maszynę rotacyjną, którą udoskonalono następnie we Francji. Pozwalała ona drukować kilkakrotnie
402
JBO1S6
pTjmtfc quo nota t mantat fam i wmptr•
OiP i fw f
flufCUif
i 01 QCQc •
tofariłreo&auDwaaLl nna mawftn tBt ptopt unn inDiotnt ut nos Bwawm aur
• » • »
i utntonuon! it tas
f diffitoquib3ladroputtDrnó{bltfio
ń l
, p pp
~] rnw» ć faraonie luftior.pannitue /• nńmŁidfutdoni aut t folmuo oto: ^ nm 4inD ipa cófurcuDmr rnmtaraB manuu-ai et-fnunome raonuotu.i luDini mmi. firamf :u quar pnra&iit true. A^ Ęnpolubilt mira t na nuj umtljut •j /ildloininan • ouftaunut ma Donu tt:
rtcgutomiknidiilominueb inonbu-aittuabprffud ottua-i pra I,pf' lurtnufuB nnouan aD ptnntn flncnnfuni miaficcrro ubrnitnalis &liubci*R oBmrui tettire. Tnra nn frpr oraiatra fupo: & bibtno rmhmu b gernimae bnba opcctuna lilie a qnraua tolit atnpit tmttndiont a Di o: profana aut fpinae at mbulos nptDbarfl tt roattDntopronroa:ai iuBcófunmuińraabuBiont. tan fiDhnuo aut Dt ootat DdniuTmri rat« Irarart mamuta faiun:tarart D ita lornnmur. Jk& nrnnmfiuc Dnie ut nMnriffltfoJKip on i tnln&nia Qua aftifd"
CAt tmmBnnft. ]_
oto! o,u tn oj ofOoi fsntt o&fntttt W-lidtuDiattn sD f|p(idoni Ipri uftn in Bnim ut non ftym tffia anuu.*anu mntctotn rani cjui fibr tt psnnnm bfnOttflbunt pnnufltonra abrabt oflnin ptomutfB Dtua-1) ra nnrnnnn babunpouf lucanr raaioirnirautr ptfnnm^mlncmBiiiIibttirtJirfB bf
r.rtjitam nbi tr rataplitane mulnpli cabo tt: i fit lóganotnar fonia aDr* ptue rił tncanuujonć. Oiominro mi pt raatorf Tui luórtt ofe dsounftr nnj fintę aD dfinuańnć • i iurammi. |nquo abubariue uolma D^ ofinv Dm poUmranome bafiibuB immo bilitatfdftlij fuiinmpofutt mOutan' Dum: urn Duastrairaraobilre qu^ buB inpuitnlt rił mmnn Dfu • faxr& Dmu Colanu habtam' quimfumm'
( afitmrnDa4poQtamlpTnrquaDtut
]antqorabjbnn?an|rat turaraat fic>
^i]raara tTinrrOmrnuufq* aD inrmota
¦S-urtammiB:ubi pnitfoj.p nobia mno-Ł "tibrfuarmiuOura oiOinnn nntini.
i-ponnfttfotPinnTraura.v 11 : nnra mrirtntrDttb nr falon "i qui obuiauit
q
i\ Jatrałjt ngmTo a oDr ngurtr brarti--: nin: nu tt Dramao oraiura otuifir abrabarpnrau quitt qui inmptatur nrhiBiatDnnDf autttttf falnn qtj rił nt pana: fint panr-fmr nńt-fint gmralomann); imnu Dirtu nzojfine um tatara raffimilanio aut filio on nrantt rantooa m gittuu. j|ntutmini aut quaoiB lit bintui n Draaa otoit Dt pnopuio abcaba pamanbJ. ft quiot Dt ŁluB itui tamODnu atnpitu: era • raanlErii bairt Dtamas uniutc a jpto Łfira Itgnn id ć a fearato fuis: inianojitipl rnnicot lubię abcat^.
Ryc. 34. Biblia 42-wierszowa Gutenberga, tzw. Mazarina
szybciej niż płaska maszyna, a zastosowanie cylindrycznej stereotypii umożliwiło druk na papierze nie pociętym na arkusze, ale sformowanym w belę w kształcie walca. Był to wynalazek niezmiernie ważny dla rozwijającej się produkcji czasopism i oznaczał niemal zupełne uprzemysłowienie drukarstwa.
Szybkość druku zmuszała do szukania sposobów przyspieszenia składu czcionek, dotąd wykonywanego tylko ręcznie. Zaradził temu wynalazek niemieckiego zegarmistrza Ottmara Mergenthalera, pracującego w Stanach Zjednoczonych, który w 1884 r. skonstruował lino typ. W ten sposób mechanicznie można odlewać cały wiersz, nie poszczególne czcionki, i co najważniejsze, można je odlewać wprost w drukarni z szybkością znacznie większą, niż przy składaniu ręcznym. Odmianę w tej technice wprowadziło wynalezienie w 1897 r. przez Tolberta Laustona (Stany Zjednoczone) monotypu, który odlewa ruchome czcionki w ramach jednego wiersza, co ułatwia korekty. Obserwowany w ostatnich latach postęp poligraficzny w zasadzie sprowadza się do usprawnienia technik zastosowanych już w XIX w. Niewątliwie jednak wprowadzenie do składu komputerów i nowych technik przygotowania matrycy do druku, ocenić należy jako istotną zmianę w produkcji książki.
9.4.4. Początkowo krój czcionek drukarskich naśladował pismo rękopisów, przy czym jednak zawsze zmierzano do uzyskania dużej czytelności. W konsekwencji w drukach z XV w. panuje znaczna różnorodność pism: obok gotyckiej tekstury stosowanej w Niemczech, Francji i Anglii czy Danii, pojawia się półgotycka antykwa (fere humanistica), używana przez sukcesorów Gutenberga, rotunda powstała we Włoszech, ale długo utrzymująca się w Hiszpanii, obok bastardy, stosowanej jeszcze w XVI w. w Niemczech, Anglii czy Francji. Nie bez wpływów angielskiej secretary hend w połowie XVI w. powstała we Francji czcionka kursywna, civilite, która sporadycznie była używana jeszcze w XIX w. Pod wpływem antykwy humanistycznej i bastardy rękopiśmiennej już na przełomie XV i XVI w. ustala się antykwa renesansowa i tzw. czcionka postgotycka (szwabacha i fraktura). Ostateczne kształty nadali im artyści tego okresu, którzy nie tylko opracowali piękne formy pisma (Luca delia Robbia, Leonardo da Vinci, Luca Pacioli, Albrecht Diirer i inni), ale także podejmowali pierwsze studia teoretyczne nad budową litery drukowanej.
9.4.4.1. Kroje antykwowe, wywodzące się z humanistycznej minuskuły, cechują druki południowej Europy, ale zawsze były inspiracją dla nawrotu do klasycyzujących form pisma, w XX w. zaś stały się fundamentem dla wszelkich krojów drukarskiego pisma łacińskiego, oddziałując także, choć pośrednio, na inne pisma (np. cyrylickie). O ich kształtach decydowały zmiany w technologii obróbki form odlewniczych (użycie pilnika do szlifowania oraz kontrapuncy). Antykwa renesansowa, zwana także antykwa włoską lub rzymską, przeszła długi rozwój. Początkowo stosowała taką samą wysokość pisma dla dużych liter, jak i dla małych, ale już w 1499 r. wenecki drukarz Aldus Manutius rozróżnił obie wielkości. Kształty poszczególnych liter udoskonalił w swej drukarni weneckiej w 1495 i 1499 r. tenże Manutius, utrwalając ostatecznie podstawowe formy antykwy.
404
ptojriiftifji ljalttjiaM& rrinonlKff ltjtfue tójat itauinparabolm mbu &innlr&dtftrinru
g
ljmraniitgi:^fcat nuptiaęfilio fiio. i5fefef
raffit aUna fauna Httm^JDtritt inui/ tatt&l&ce ptaninu mai psrauHauri mtte altilia oralatt omniaparata:
ftałmtutalniampiUafiia*alui0 to id nmodańonf M. m muimit &tuo0 nua:^ tontumtlta a&
ftto0 otdttcutiRci autmt cii aufiflfe łratua tftn miffta t&mńin fuia im tymmftro ttlaa •itriimate i ^iGitait fmtia fum.
ąutof p:atefunnfa qittmutmd etat
Ryc. 35. Tekstura gotycka. Fragment z Biblii 42-wierszowej Gutenberga
Charakteryzuje ją mniejsza wysokość dużych liter (wersalików) od liter, które mają wyciągnięte w górę laski (np. /, k, f), e ma kreskę poziomą lekko oddzieloną od górnego łuku, przez co upodobnia się do c, szeryfy kończące dolne kreski są równomiernie rozmieszczone na zewnątrz i do środka, stosuje się długie 5 ( f), charakterystyczną ligaturę et (&) oraz wiąże wężykiem litery et i st. Antykwa renesansowa szybko opanowała drukarstwo włoskie, francuskie, a także polskie, stając się punktem wyjścia dla pism nowocześniejszych po dzień dzisiejszy. Jednakże o losach jej zadecydował francuski rysownik i giser Claude Garamont, który w latach 1530-1540 wychodząc od czcionki Aldusa, opracował jej nowe kształty, zmieniając przede wszystkim jej wymiary. Jego
405
matryce (formy do odlewania czcionek) szybko znalazły uznanie w oczach drukarzy całej Europy, choć już w 1570 r. Hendrik van den Keere opracował nowe czcionki dla wydawnictwa Plantinów, nieco później udoskonalone przez Cristifella van Dijck z Amsterdamu (krój anglo-holenderski). Ten ostatni typ czcionki stał się punktem wyjścia dla nowej reinterpretacji antykwy, wypracowanej w 1720 r. przez Williama Caslona w Anglii. Ten wzór funkcjonował w wielu drukarniach angielskich i szkockich jeszcze w XIX w., nieznacznie ulepszany.
W kręgu antykwy Aldusa poszukiwano także możliwości wprowadzenia pisma naśladującego kursywę rękopiśmienną. Próby takie podjął Aldus Manutius w 1501 r., opierając się na wzorze, którego dostarczyła włoska bastarda humanistyczna czy kancelareska w odmianie stosowanej w kurii papieskiej i nazwał ją kursywą humanistyczną lub kancelareska. W 1524 r. Lodovico degli Arrighi (zwany Vicentino) wprowadził nowy typ kursywy, ale na zachodzie Europy jej wzór utrwaliła czcionka opracowana w latach 1540-1560 przez francuskiego drukarza Roberta Granjona. Wprowadzenie kursywy antykwowej jest zasługą m.in. polskiego typografa Hieronima Wietora (1530 r.).
Pisma „postgotyckie" — to szwabacha i fraktura. Przesłanki dla niego stworzyła m.in. rytownicza i teoretyczna twórczość Diirera, który za punkt wyjścia przyjął rękopiśmienne pisma teksturę i niemieckie odmiany bastardy. Szwabacha (nazwa od miejscowości Schwabach koło Norymbergi) pojawiła się już około 1460 r. w druku Schóffera i używana była dla wyróżnień tekstowych oraz chętnie wykorzystywana przez reformatorów z kręgu Lutra. U nas stosował ją Florian Ungler oraz nie tylko drukarze-różnowiercy. Łączy cechy charakterystyczne dla rotundy i pisma prawie humanistycznego, co daje jej szerokie zaokrąglone kształty, masywność i ciężar oraz złagodzone załamania.
Inaczej fraktura, która powstała w wyniku zastosowania pisma neogotyc-kiego. Pojawiła się w 1513 r., ale ustaliła się po 1525 r., a podczas reformacji chętnie była stosowana w drukach katolickich. W drukarstwie niemieckim jednak uzyskała cechy pisma narodowego, utrzymującego się do czasów nam współczesnych, podobnie jak w wielu krajach, pozostających w orbicie wpływów kultury niemieckiej. W Polsce stosowana w XVI w., utrzymała się niemal do końca XVIII w., chociaż nigdy nie uzyskała charakteru pisma wyłącznego. W wyniku charakterystycznego załamania łuków ma wąskie, ostrokanciaste kształty. Dzięki temu jest ona podatna na przyjmowanie barokizujących ozdobników, takich jak wąsy, ogonki, przedłużenia czcionek, wygiętych w słoniowe trąby, co przy dużych literach powoduje nawet zatarcie ich podstawowych kształtów. Do cech charakterystycznych fraktury należy także odchylenie w lewo laski litery d, podwinięcie dolnej laski prawej w lewo litery u i h. Niektóre litery uzyskują charakterystyczne kształty (np. k).
9.4.4.2. Przełom w rozwoju pisma drukowanego zapoczątkowały w 1692 r. prace francuskiej Akademii Królewskiej, której komisja opracowała wzory pism oparte na założeniach geometrycznych, ogłoszone w 1701 r. i zwane
406
AD DIVVM SK3SMVNDVM POLONIE REGEM
ET MAGNVM DVCEM LITHVANIE SEM>
PER IN VICTVM POST PARTAM DE
Mofkts virtoriam AndrecKrziczki int
clite-cóiugis fueCacdlarij Carme.
Ponicc nunc mifcri vcftrum diadcmaleones Pannonio cefiJt gloria vcftra lupo
Nec came hoc fatis eft aquila duce fert ad aftra Pr ebcat vc terris regta Cigna lupus.
Ryc. 36. Antykwa
UIUI
01 ----
0§3USBJM 9I
-faiUZBMOdfBU Vp\ •lbB5[IJlUn Op qDifoE(BZJ3IUIZ 'DBid ^^D AjBD XjBMO>[JBZDOdBZ c3DB(BJBAV0pBZ A{Aq 3IU TiJTuAAi 5[3IAVJO5[ZDY 'WU lip SdX3i0VXV0 OqjB HOJ. łip MPUCOJ
'Li. "
$>afo f?p(fc/
ma/ p
OccoUm
psim co trd Mcla.
: 21 w#fcp ja co
cfec^ bpt
bpć/
npcmp^
ii
DrfJ wperttc ćpóto p ecc^ f>4nó Stpfiu
Ryc. 38. Fraktura
liczący 48 punktów), obowiązującego po dzień dzisiejszy. To stworzyło przesłanki dla opracowania jasnych i harmonijnych, klasycyzujących form pisma, powstających już na początku XVIII w.
Krój romain du roi stał się punktem wyjścia dla antykwy i kursywy klasycystycznej. Podwaliny pod nią kładli we Francji Simon Pierre Fournier (1712-1763 r.), w Anglii zaś John Baskendlle (1706-1775 r.). Fournier wpro-
409
wadził do opracowania liter osiem pomocniczych równoległych linii. System ten jest stosowany do dziś. Krój Baskerville'a charakteryzuje się niemal purytańską surowością w systematycznym przemiennym stosowaniu linii grubych i cienkich, co oznacza odwrót od wzorów francuskich, a nawrót do tradycji renesansowych. Cechy te rozwinął Giambattista Bodoni (1740-1813 r.), włoski drukarz, który swój krój oparł na technikach miedziorytniczych. Dzięki temu uzyskał bardzo cienką linię poszczególnych liter. Jeszcze dalej
•
/"i om
( 1 II ¦ | 1
\^ f
f L
Ryc. 39. Litery w systemie ośmiu pomocniczych linii
poszedł Francois Ambroise Didot (1720-1804 r.), akcentując linie podstawowe pisma, a tylko delikatnie zaznaczając linie pomocnicze i szeryfy. Powstałe wówczas wzory wiodą swój żywot niejednokrotnie do dziś, a w każdym razie nie uległy niemal żadnym zasadniczym zmianom. ~ę
9.4.4.3. Pisma druków polskich powstają pod wpływem ośrodków typograficznych niemieckich. Jednak już od początków XVI w. coraz pełniej zdobywają sobie miejsce wpływy południowe, idące wraz z humanizmem i humanistyczną książką. Dopiero reformacja zadecyduje o rozpowszechnieniu się fraktury (charakterystycznej dla druków kontrreformacyjnych w przeciwieństwie do druków protestanckich, drukowanych szwabachą). Po świetnym okresie polskich typografii XVI w., wiek XVII cechuje upadek kunsztu, nieproporcjonalny do upowszechnienia druku. Dopiero w XVIII w. powoli, ale systematycznie, aczkolwiek opornie toruje sobie drogę piękne pismo drukarskie. *
9.4.5.1. Iluminatorstwo nie zostało wyparte przez pojawienie się książki drukowanej, ale było stosowane do jej zdobienia jeszcze w początkach XVI w. Niemniej druk umożliwił wprowadzenie do książki nowego typu ilustracji. Ma ona teraz, posługując się linią, a niekiedy także barwą, uzupełniać treść tekstu drukowanego. Nowożytne ilustracje dzielimy na zdobnicze, interpretacyjne (wyjaśniające tekst), ekspresywne (np. w tekstach fabularnych), dokumentalne i autoteliczne (zastępujące tekst wobec jego niewystarczalności). ,$
9.4.5.2. W wyniku odchodzenia książki drukowanej od wzoru rękopiśmiennego, na wzór technik stosowanych w ksylografii, przeniesiono do niej w latach sześćdziesiątych XV w. drzeworyt. Drzeworyt zawiera odpowiedni obrazek, stanowiący część kolumny i drukowano go wraz z złożonymi z czcionek kolumnami książki. Początkowo drzeworyt zawierał jedynie zarysowane kontury, które miał uzupełniać ręcznie malarz. Jednakże już w latach siedemdziesiątych XV w. zastosowano szrafowanie, czyli intensywne
410
wadził do opracowania liter osiem pomocniczych równoległych linii. System ten jest stosowany do dziś. Krój Baskerville'a charakteryzuje się niemal purytańską surowością w systematycznym przemiennym stosowaniu linii grubych i cienkich, co oznacza odwrót od wzorów francuskich, a nawrót do tradycji renesansowych. Cechy te rozwinął Giambattista Bodoni (1740-1813 r.), włoski drukarz, który swój krój oparł na technikach miedziorytniczych. Dzięki temu uzyskał bardzo cienką linię poszczególnych liter. Jeszcze dalej
Ryc. 39. Litery w systemie ośmiu pomocniczych linii
poszedł Francois Ambroise Didot (1720-1804 r.), akcentując linie podstawowe pisma, a tylko delikatnie zaznaczając linie pomocnicze i szeryfy. Powstałe wówczas wzory wiodą swój żywot niejednokrotnie do dziś, a w każdym razie nie uległy niemal żadnym zasadniczym zmianom.
9.4.4.3. Pisma druków polskich powstają pod wpływem ośrodków typograficznych niemieckich. Jednak już od początków XVI w. coraz pełniej zdobywają sobie miejsce wpływy południowe, idące wraz z humanizmem i humanistyczną książką. Dopiero reformacja zadecyduje o rozpowszechnieniu się fraktury (charakterystycznej dla druków kontrreformacyjnych w przeciwieństwie do druków protestanckich, drukowanych szwabachą). Po świetnym okresie polskich typografii XVI w., wiek XVII cechuje upadek kunsztu, nieproporcjonalny do upowszechnienia druku. Dopiero w XVIII w. powoli, ale systematycznie, aczkolwiek opornie toruje sobie drogę piękne pismo drukarskie.
9.4.5.1. Iluminatorstwo nie zostało wyparte przez pojawienie się książki drukowanej, ale było stosowane do jej zdobienia jeszcze w początkach XVI w. Niemniej druk umożliwił wprowadzenie do książki nowego typu ilustracji. Ma ona teraz, posługując się linią, a niekiedy także barwą, uzupełniać treść tekstu drukowanego. Nowożytne ilustracje dzielimy na zdobnicze, interpretacyjne (wyjaśniające tekst), ekspresywne (np. w tekstach fabularnych), dokumentalne i autoteliczne (zastępujące tekst wobec jego niewystarczalności).
9.4.5.2. W wyniku odchodzenia książki drukowanej od wzoru rękopiśmiennego, na wzór technik stosowanych w ksylografii, przeniesiono do niej w latach sześćdziesiątych XV w. drzeworyt. Drzeworyt zawiera odpowiedni obrazek, stanowiący część kolumny i drukowano go wraz z złożonymi z czcionek kolumnami książki. Początkowo drzeworyt zawierał jedynie zarysowane kontury, które miał uzupełniać ręcznie malarz. Jednakże już w latach siedemdziesiątych XV w. zastosowano szrafowanie, czyli intensywne
410
kreskowanie w celu wypełnienia konturów i dzięki temu ilustracja uzyskała plastyczną formę. Skłoniło to do stosowania nawet dużej liczby ilustracji w książce (np. Chronica mundi Hartmanna Schedela z 1493 r. ma ich około 1800). Od czasów Albrechta Diirera, aż do XVIII w. drzeworyt utrzymany jest w tonacji czarno-białej.
9.4.5.3. Równocześnie z wykorzystywaniem drzeworytu dla ilustrowania książki, podejmowano próby użycia do druku ilustracji miedziorytów. Te jednak są grawerowane i stąd nie mogą być drukowane równocześnie z tekstem kolumny. Tekst kolumny i drzeworyt są bowiem drukowane techniką, którą nazywamy wypukłodrukiem. Miedzioryt zaś musiał być drukowany techniką, którą nazywamy wklęsłodrukiem. Stąd też miedzioryty zastosowano najwcześniej do druku kart tytułowych, poprzedzających właściwy tekst książki albo też do druku specjalnych wklejek. Dzięki miedziorytowi karta tytułowa rozrastała się do specyficznego dzieła techniki drukarskiej, pełnego przedstawień alegorycznych figur i symbolicznego prezentowania treści książki. Równocześnie miedzioryt nadawał się do reprodukowania dzieł sztuki (obrazy, rzeźby, architektura), z czego robiono duży użytek w XVI i XVII w., a także do drukowania dzieł kartograficznych, widoków miast itp. Co więcej, miedzioryt umożliwiał oddawanie nader subtelnie kolorów, nawet wybitnych dzieł malarstwa. Stąd też wyparła go z druku dopiero fotografia. Z drzeworytu, a zwłaszcza z miedziorytu robiono szeroki użytek w XVI i XVII w., tworząc dzieła sztuki, będące zawsze przedmiotem bibliofilskiego pożądania. Zatrudniano zresztą do rytowania wybitnych artystów. Wraz z barokiem i rokokiem miedzioryt służy nie tylko do ilustrowania książki, ale także do jej zdobienia, rozwijając zarazem specyficzny rokokowy styl ilustratorski, charakteryzujący się zwłaszcza dużą umiejętnością wydobywania perspektywy.
9.4.5.4. Z początkiem XIX w. zastosowano w Anglii do druku ilustracji staloryty, wykonywane tą samą techniką co miedzioryty, za to od nich trwalsze. Ale ich gładka powierzchnia nie pozwalała w druku uzyskać tych efektów, co przy zastosowaniu miedziorytu. Stąd też zaczęto miedzioryty drogą gałwanizacji pociągać cienką warstwą stali. Wysiłki te były podejmowane w wyniku rosnących nakładów książki, co prowadziło do szybkiego niszczenia miedziorytów. Te zaś teraz wydobywają na plan pierwszy nie czarne linie, ale białe, tło zaś wydobywano przez pomniejszenie lub powiększenie czarnych kresek. Równocześnie zmieniono technologię drzeworytniczą, tnąc klocek nie wzdłuż jego włókien, ale w poprzek, nie za pomocą noża i dłuta, ale rylca grawerskiego. Stąd drzeworyt utrzymał się w produkcji ilustracji do około 1870 r.
Pod koniec XVIII w. w Niemczech zastosowano do produkcji ilustracji litografię, czyli płaską technikę druku. Używano w tym celu kamienia wapiennego, który pociągano odpowiednio spreparowaną mazistą czernią. Gdy kamień pokrywano farbą drukarską, chwytała ona te miejsca, które były pociągnięte ową mazią. Technika ta umożliwiała zwłaszcza nakładanie różnych kolorów jeden na drugi, co stwarzało możliwość wydobywania subtelnych
odcieni.
411
Wynalazek fotografii umożliwił przenoszenie obrazu na kamień. Jednakże równocześnie wynalazek ten umożliwił przenoszenie na cynkowe klisze dowolnego obrazu dwoma technikami: za pomocą kresek (cynkotypia), co robiono od lat czterdziestych XIX w., oraz za pomocą siatki, zwanej rastrem, składającej się z punktów, gęstych w ciemnej partii obrazu i rzadkich w jasnej (autotypia). Tę ostatnią technikę zastosowano po raz pierwszy w 1881 r. Od tego czasu podstawy technik ilustratorskich ulegają jedynie ulepszeniom, nie zmieniając swej natury.
9.4.6.1. Drukarstwo swój początek wiąże z rozwojem od końca XIV w. ksylografii. Ale właściwy rozwój zawdzięcza wynalazkowi Gutenberga. Organizowane było na zasadach cechowego rzemiosła i taki charakter utrzymało do początków XIX w., kiedy uległo coraz szybciej postępującej industrializacji. Po Gutenbergu kolejną drukarnię założył jego uczeń Piotr Schóffer, w 1460 r. zaś istniały takie warsztaty w kilku już miastach niemieckich.
Obok Niemiec drugie centrum drukarstwa powstało we Włoszech, gdzie pierwszą drukarnię założyli uczniowie Schóffera w Subiaco w 1464 r., a w 1467 r. w Rzymie, który, obok Wenecji, odegrał ważną rolę w rozwoju drukarstwa.
W innych krajach europejskich drukarnie powstawały już w 1470 r., zawsze niemal przy pomocy niemieckich rzemieślników. Pierwszą drukarnię w Krakowie prowadził w latach 1473-1477 Kasper Straube, ale następna powstała dopiero w 1490 r. (Szwajpolt Fioł) i drukowała w języku staro--cerkiewno-słowiańskim. We Wrocławiu pierwsza drukarnia, kościelna, powstała w 1475 r. i stąd pochodzi pierwszy druk polski (modlitwy codzienne). Do 1500 r. działało w Europie już ponad 1000 drukarni, które, jak się oblicza, wydały łącznie około 35 000 różnych dzieł w nakładach do 300 egzemplarzy każde.
9.4.6.2. Wiek XVI z swymi wielkimi wydarzeniami kulturalnymi, jak ugruntowanie humanizmu i reformacja, stworzył szczególnie dogodne warunki dla rozwoju drukarstwa, rozszerzając zapotrzebowanie na książkę uczoną i wprowadzając powszechnie do literatury języki narodowe. W tej sytuacji powstają wielkie firmy drukarskie, zatrudniające wielu robotników, dziedziczone niejednokrotnie przez kilka pokoleń w jednym rodzie. Równocześnie pośpiech towarzyszący drukarstwu (polemiki reformacyjne!), spowodował zaniedbanie pięknej formy w krajach protestanckich, przy znamiennej tendencji podtrzymania wysokiego poziomu w krajach katolickich, szczególnie we Włoszech i Francji. Nic też dziwnego, że właśnie te dwa kraje wnoszą wiele nowego w zakresie postępu drukarskiego, zwłaszcza stosowania nowych typów pisma oraz sposobów zdobienia książki. Tak na początku XVI w. we Włoszech działał Aldus Manutius (książki przez niego wydawane nazywamy ałdynami), w Lejdzie zaś w XVII w. Ludwik Elzewir, a zwłaszcza jego syn Izaak (książki przez nich wydawane nazywamy elzewirami), zasłużeni głównie dla kultury francuskiej. W XVIII w. rolę taką przejęły firmy angielskie, ale nadal nie ustępowały im francuskie i włoskie, a także dołączyły do nich niemieckie.
412
Równocześnie poszczególne drukarnie zaczynają się specjalizować w produkcji różnych typów książek. Wpływ na to miał niewątpliwie rozwój nauki, który stwarzał zapotrzebowanie na coraz bardziej wyspecjalizowaną typografię (encyklopedie, prasa codzienna, książki dla dzieci). Wiek XIX przyniósł nie tylko wzrost produkcji (w Niemczech około 1800 r. szacowano ją na około 3 300 tytułów rocznie, a pod koniec stulecia już na około 25 000), ale zarazem doprowadził do pełnej industrializacji drukarstwa. Rzecz charakterystyczna, że nie doprowadziło to jednak do nadmiernej koncentracji przemysłu poligraficznego, chociaż wielkie koncerny prasowe dbają o stworzenie własnej bazy typograficznej. Zapotrzebowanie, stale istniejące, na wydawnictwa bibliofilskie, podtrzymało tradycje rzemieślnicze w drukarstwie. Równocześnie rozwijać zaczęto badania naukowe w zakresie typografii, mniej skierowane na cele użytkowe, bardziej na poszukiwanie rozwiązań estetycznych, często wręcz artystycznych, w czym przodują bez wątpienia drukarnie angielskie i niemieckie, ostatnio zaś holenderskie.
9.4.6.3. Podczas gdy w Polsce sztuka drukarska torowała sobie dość wolno i z oporami drogę, Polacy uprawiali ją z powodzeniem poza granicami swego kraju. Tak w Neapolu w XV w. działał Jan Adam, w Wenecji zaś Stanisław Polak. Ten ostatni w 1491 r. przeniósł się do Sewilli, gdzie działał jeszcze w 1514 r., tworząc podwaliny hiszpańskiego drukarstwa.
Polska książka była drukowana już w XV w., jednak w oficynach zagranicznych. Dopiero działalność Jana Hallera, Floriana Unglera i Hieronima Wietora w pierwszej ćwierci XVI w. w Krakowie, stworzyła dostatecznie silne podstawy dla polskiego drukarstwa, które odtąd w pełni nadąża za obcymi typografiami. W roku 1513 ukazała się pierwsza książka w języku polskim, modlitewnik Raj duszny, tłumaczona przez Biernata z Lublina. Również u nas reformacja wpłynęła na wzrost zainteresowania się książką. Polską specyfiką jest to, że drukarnie, choć efemeryczne, powstają licznie w małych ośrodkach, często nawet wiejskich, jeśli tylko stanowiły one centrum poczynań różnowier-czych. Działo się tak dlatego, że drukarze krakowscy Łazarz Andrysowicz, Jan Januszowski, Szarffenbergowie, Siebencherowie, Piotrkowczykowie pozostali wierni katolicyzmowi, w przeciwieństwie do Macieja Wierzbięty kalwina czy Aleksego Rodeckiego arianina. Zwycięstwo kontrreformacji zaznaczyło się wzrostem liczby drukarni zakonnych, zwłaszcza jezuickich, pijarskich i bazy-liańskich. Równocześnie centrum drukarstwa powoli przesuwa się z Krakowa do Warszawy, wraz z przeniesieniem tam stolicy państwa. Jednakże już w pierwszej połowie XVII w. można obserwować upadek sztuki drukarskiej, który to stan trwać będzie niemal do połowy XVIII w. Odrodzenie nastąpiło dopiero wraz z reformatorską działalnością tego wieku. Centrami drukarstwa stają się Warszawa (Wawrzyniec Mitzler de Koloff, Piotr Dufour, Michał Gróll), Kraków (drukarnia uniwersytetu, Ignacy Grobel) i Wilno (pijarzy).
Po rozbiorach polskie drukarstwo znalazło schronienie we Wrocławiu (Wilhelm i Jan Kornowie). W latach siedemdziesiątych XVIII w. zaczęły w Polsce produkować czcionki samodzielnie gisernie, a nie, jak dotąd,
413
drukarnie. W XIX w. jedynie okres istnienia Królestwa Polskiego — to czas rozwoju drukarstwa, które wnet musiało przenieść się na emigrację (Lipsk, Paryż) wraz z politykami i pisarzami. Drugi taki okres, o większym jeszcze znaczeniu, to dopiero schyłek XIX i początek XX w. Rolę wiodącego centrum znów odegrał Kraków. Działalność Stanisława Wyspiańskiego, Jana Bukows-kiego czy Józefa Mehoffera w połączeniu z wysiłkami takich drukarzy, jak Władysław Ludwik Anczyc, Władysław Łazarski, Samuel Orgelbrand, a także drukarni uniwersyteckiej i Drukarni Narodowej, doprowadziły do powstania polskiego stylu drukarstwa, coraz częściej spotykającego się z uznaniem obcych.
9.5. Niektóre zagadnienia książki związane z jej rozpowszechnianiem
9.5.1. Oprawa książki to ostatnia czynność przy każdej formie jej produkcji. Wykonywana była i jest przez introligatora (nazwa od łac. ligare — więzać), najpierw w skryptoriach, potem w warsztatach rzemieślniczych, dzisiaj również w drukarniach. Podstawy technologii introligatorstwa nie uległy zmianom od czasów, gdy znamy pierwsze oprawy książek, tj. od IV w. (jednakże oprawiane były już tabliczki woskowe). Luźne składki książki zszywano strunami baranimi, później specjalnymi nićmi, zabezpieczając je dwoma luźnymi kartami, zwanymi kartą przybyszową, umieszczając je od przodu i od tyłu książki (dziś funkcje te spełniają wyklejki). Zwięzy szycia wpuszczano w drewniane okładziny, bukowe lub dębowe, odpowiednio przycięte, a następnie przymocowywano je ćwiekami. Od XVI w. zamiast drewnianych okładzin używa się tektury. Następnie deski (lub tekturę) obciągano pergaminem, skórą świńską (biała) lub cielęcą (brunatna), od XVIII w. płótnem, a dziś także specjalnie spreparowanym papierem (kaliko). Tak powstałe okładki specjalnie zdobiono, często w sposób luksusowy. Stąd też pierwsze książki z drukarni wychodziły nie oprawione, ale w luźnych arkuszach, aby można je było dowolnie oprawiać. Do zdobienia okładek aż do XII w. używano plakietek ze szlachetnych metali, kości słoniowej lub emalii, zdobiąc je szlachetnymi kamieniami lub gemmami. W stylach zdobniczych i formach technik introligatorskich zarysowały się wyraźnie różnice regionalne, które mogą służyć do określenia proweniencji rękopisu. Już od VIII w. stosowano w celach zdobniczych nacinanie skóry, wprowadzając w nacięcia płatki złota lub srebra. Okładki okuwano na rogach, a także sporządzano łańcuchy, które przymocowywały książki do pulpitu.
W XII w. pojawiła się technika, która stanowi przełom w dziejach introligatorstwa, mianowicie wytłaczanie na ślepo, tzn. bez żadnych złoceń itp., za pomocą odpowiednio przygotowanych sztanc, odciskających bogatą ornamentykę. Jednakże zapotrzebowanie na tanią książkę, rosnące od XIII w. doprowadziło do uproszczenia technik introligatorskich. W XV w. znów powrócono do wytłaczania na ślepo, przy czym pojawia się często superekslibris, jako jeden z elementów dekoracyjnych. Książka drukowana jest oprawiana
414
w skórę tą właśnie techniką aż do XVIII w., z tym, że tektura zastąpiła drzewo. Pojawienie się okładki kartonowej już w XIX w. umożliwiło stosowanie ornamentyki typograficznej lub graficznej, wykorzystywanej do dziś.
9.5.2.1. Ekslibris — to odmiana znaku własnościowego, określającego pertynencję książki do określonego właściciela. Jest on wykonywany zazwyczaj techniką drzeworytniczą lub miedziorytniczą, lub analogiczną. W średniowieczu był malowany na pierwszej stronie kodeksu, później zaś drukowany na oddzielnym karteluszku i naklejany na wewnętrznej stronie okładki książki.
Najstarszym znakiem ekslibrisu jest motyw heraldyczny, który w XVII w., a zwłaszcza w XVIII w. uzyskuje coraz bardziej wytworną winietkę. W XVIII w. pojawiają się motywy alegoryczne, obok motywów związanych z książką i jej życiem (rękopis, drukarstwo, biblioteka itp.). W XIX w. ekslibris przeżywa wyraźny kryzys, by odżyć w połowie XX w., stając się jednak przede wszystkim przedmiotem zainteresowania bibliofilskiego.
9.5.2.2. Taki sam znak jak ekslibris, umieszczany na czołowej zewnętrznej stronie oprawy książki, nazywamy superekslibrisem. Pojawia się on w XVI w. i żyje równolegle do ozdobnej oprawy.
9.5.3. Cenzura to oficjalna kontrola pod względem politycznym, obyczajowym, niekiedy także doktrynalnym, wykonywana w stosunku zarówno do książki rękopiśmiennej, jak i drukowanej. W czasach nowożytnych cenzura jest rozciągana także na inne środki masowego przekazu informacji. Nazwa wywodzi się od łacińskiego censor — urzędnik w starożytnym Rzymie, czuwający nad obyczajnością obywateli. Aczkolwiek uważa się, że pierwszymi przejawami cenzury było palenie ksiąg (np. heretyckich) w celu ich zniszczenia, a które to zabiegi znane były już w starożytności, to pierwsze przesłanki dla jej funkcjonowania stworzyła uniwersytecka pecja. Po raz pierwszy została wprowadzona zarządzeniem rektora uniwersytetu w Paryżu z 1230 r. Sprowadzała się do nadzoru pisarzy produkujących rękopisy dla celów studium uniwersyteckiego. Chodziło zaś o zapewnienie zgodności kopii z zatwierdzonym pierwowzorem. Już w 1275 r. wydano statut, zakazujący rozpowszechniania rękopisów bez zgody władz uniwersyteckich.
9.5.3.1. Dopiero wynalazek druku zmodyfikował zadania cenzury. W 1486 r. arcybiskup Moguncji opierając się na uprawnieniach nadanych biskupom w 1479 r. przez Sykstusa IV, wydał edykt przeciwko drukarzom, wydającym heretyckie dzieła. Szybko różne bulle papieskie potwierdziły taką decyzję i stworzyły system nadzoru nad drukarniami, utrwalony postanowieniami soboru laterańskiego V z 1515 r. W roku 1526 polecono wydziałowi teologicznemu uniwersytetu w Paryżu przeprowadzenie cenzury wszystkich dzieł o treści religijnej, co wykorzystano zwłaszcza w celu zwalczania reformacji. Odtąd też żaden duchowny nie może drukować książek bez uprzedniej zgody cenzora, ustanowionego przez władze kościelne. Z różnym natomiast skutkiem taki nakaz rozciągano także na książki ludzi świeckich, jeśli one dotyczyły treści religijnych. W roku 1559 Kościół katolicki opublikował po raz pierwszy Index librorum prohibitorum, tj. wykaz książek, których nie wolno czytać
415
katolikom. Indeks ten od 1571 r. aktualizowany był przez specjalną kongregację, czyli urząd kurii papieskiej, a funkcjonował do czasów II soboru watykańskiego (1962-1965 r.).
9.5.3.2. Dość szybko poczynania władz kościelnych spotkały się z zainteresowaniem i poparciem władz państwowych. Tak np. we Francji w 1563 r. zabroniono w ogóle drukować bez zgody władz państwowych. Początkowo tego rodzaju zakazy motywowano względem na ochronę religii, jednak rychło dołączył się wzgląd na dobre obyczaje, a następnie w XVII w. racje polityczne, chociaż na nie powoływano się już w 1558 r. w proklamacji o cenzurze angielskiej, wydanej przez królową Marię. W okresie francuskiej Frondy cenzura stała się szczególnie surowa. W przeciwieństwie jednak do cenzury kościelnej, która miała zawsze charakter prewencyjny, a więc poprzestawała na niedopuszczeniu do druku dzieł niezgodnych z obowiązującymi zasadami (herezja bowiem podlegała odrębnemu postępowaniu administracyjnemu i sądowemu), cenzura państwowa uzyskała charakter reglamentacyjny (represyjny) i polegała na ściganiu zarówno druków sprzeciwiających się ustalonemu porządkowi prawnemu, jak i ich autorów. W konsekwencji cenzura państwowa posługiwała się ingerencją urzędu prokuratorskiego, a nawet sądu. System taki niebawem, bo już w 1694 r. wprowadzono w Anglii, ale w Austrii dopiero w 1848 r., w Rzeszy Niemieckiej w 1874, we Francji w 1881, a w Rosji w 1905 r. Na ogół jednak, zwłaszcza w XVIII w. i w pierwszej połowie XIX w. państwo wszędzie stosuje cenzurę reglamentacyjną, a w okresie liberalizacji stosunków politycznych, wprowadza się cenzurę prewencyjną. Jedynie konstytucja Stanów Zjednoczonych z 1787 r. pominęła w ogóle zagadnienie cenzury, wychodząc z założenia, że państwo nie może ingerować w wolność druku, przy czym w 1791 r. wniesiono do konstytucji poprawkę, zabraniającą kongresowi w ogóle poczynań zmierzających do ograniczania wolności druku.
9.5.3.3. Taka sytuacja w Europie przyczyniła się do powstania nielegalnego handlu drukami, a cenzura często była wykorzystywana jako środek reklamy. Jej postępowanie bowiem zawsze wzmagało zainteresowanie ściganym drukiem. Niemniej odtąd cenzura stała się jednym z ważniejszych narzędzi w zwalczaniu ruchów postępowych, natężenie zaś jej działalności, zwłaszcza surowość stosowanych represji jest symptomem narastającego konserwatyzmu klas rządzących. W pierwszej połowie XIX w. główni sygnatariusze starego porządku w Europie zastosowali cenzurę prewencyjną, ostro stosowaną nie tylko w stosunku do materiałów, które zamierzano drukować, ale także w stosunku do osób, które przygotowywały je do druku lub też tych materiałów, które wyszły spod pióra osób uznanych za podejrzane. Stąd cenzura niejednokrotnie nie dopuszczała do publikowania nawet prac z zakresu nauk matematycznych. Państwa o ustroju liberalnym wprowadziły cenzurę jako jedno z uprawnień konstytucyjnych rządu, nadając jej w zasadzie zawsze formę reglamentacji. Tym samym forma ta stawała się dotkliwa również ekonomicznie, zwłaszcza w zastosowaniu do legalnie działających organizacji ruchu robotniczego czy ludowego. Tym samym cenzura zyskała charakter narzędzia walki klasowej.
416
Ten też charakter cenzury został utrzymany w państwach o ustroju socjalistycznym, chociaż stosowany był system prewencyjny, co pozwalało na niedopuszczanie do publikacji treści niepożądanych z punktu widzenia reżimu.
9.5.3.4. Cenzura szczególnie dotkliwie dotykała zawsze wydawnictwa periodyczne, czyli prasę. W XVII i XVIII w. rolę taką w stosunku do niej spełniały przywileje koncesyjne, które łatwo mogły ulegać cofnięciu, gdy periodyk stawał się niewygodny dla władz. W okresie nowożytnym na prasę cenzura nakłada obowiązek zamieszczania materiałów rządowych. Równocześnie z zorganizowaniem poczty, którą prasa wykorzystuje dla kolportażu, wprowadzono wymóg debitu, czyli zgody na używanie w tym celu wyłącznie poczty państwowej. Równocześnie prawo debitu umożliwiało konfiskaty nakładu uznanego przez cenzurę za niedozwolony. Konsekwencją stosowania tych środków represji jest posługiwanie się charakterystycznymi dla prasy wybiegami, które mogą historykowi sprawić wiele kłopotów.
Prawo debitu rozciąga się nie tylko na prasę krajową, ale także na wydawnictwa zarówno periodyczne, jak i książki, nadsyłane z zagranicy. Państwa konserwatywne w XIX w. korzystały z tego uprawnienia w całej pełni, zwłaszcza w zwalczaniu ruchów rewolucyjnych. Jeszcze większe nasilenie ta metoda znalazła paradoksalnie w krajach o ustroju socjalistycznym.
9.5.3.5. W Polsce dzieje cenzury państwowej wiążą się z cenzurą kościelną, a pierwszy zakaz pojawił się w 1492 r., kiedy to zabroniono druku ksiąg liturgicznych w języku staro-cerkiewno-słowiańskim. Władze państwowe pierwszy raz ingerowały w 1519 r., kiedy to zabroniono druku Chronica Polonorum Macieja z Miechowa. Zorganizowane formy nadały cenzurze edykty Zygmunta Starego z 1520, 1522 i 1523 r., skierowane w pierwszym rzędzie przeciwko drukarzom reformacyjnym. W praktyce jednak funkcje cenzora szybko przejęły władze kościelne, choć już w 1523 r. cenzurę prewencyjną przekazano uniwersytetowi krakowskiemu. Na ogół jednak działalność cenzury w Polsce była tolerancyjna, choć w pierwszej połowie XVI w. była nawet surowo egzekwowana. Od początków XVII w. obserwuje się stopniowe osłabienie aktywności cenzury, choć przepisy powstałe w początkach XVI w. nie zostały nigdy cofnięte. W okresie międzywojennym obowiązywała cenzura reglamentacyjna, zaś po II wojnie światowej prewencyjna, przy czym nigdy nie stworzono podstaw legislacyjnych dla jej działalności. Cenzurę podporządkowano wymaganiom aktualnej polityki, kreowanej przez ośrodki partyjne. W ten sposób cenzura stała się niezwykle sprawnym narzędziem do kontrolowania określonych kierunków kulturowych. Co więcej, stosowana była nie tylko w stosunku do druku, ale także radia, widowisk, księgarń, zwłaszcza antykwariatów itp. działań społecznych. Niekiedy sięgano do środków represyjnych, zawsze poszukując podstawy do nich w prawie ogólnie obowiązującym. Działalność cenzury nigdy bowiem nie uzyskała podstawy w ustawodawstwie, konstytucja zaś zawsze deklarowała wolność druku.
9.5.4.1. Księgarstwo zawsze służyło rozpowszechnianiu książki, ale nie zawsze trudniło się wyłącznie handlem książką. Znane było już w starożytnym
417
Rzymie, dokąd dotarło zapewne z Grecji. Jednak księgarz (bibliopola) był nie tylko sprzedawcą książki, ale również organizatorem jej produkcji (nakładcą). W wyniku przejęcia produkcji książki przez skryptoria, księgarstwo zanikło.
Odżyło dopiero wraz z narastającymi prądami humanistycznymi, szczególnie w XV w. we Włoszech, gdzie księgarze przyczynili się do odkrycia na nowo spuścizny antycznej, a równocześnie wpłynęli zdecydowanie na kształt książki renesansowej. Chętnie też posługiwali się nimi ówcześni możni bibliofile. Książkę drukowaną początkowo sprzedawał sam drukarz, ale nieoprawną. Rychło jednak pojawili się agenci, którzy zajęli się wykańczaniem produkcji książki, a także sprzedażą, objeżdżając poszczególne miasta, posługując się przy tym prospektami i innymi środkami reklamy. Niemniej bogatsi drukarze zajmowali się także księgarstwem, organizując duże składy, z których rychło zasłynęły Frankfurt nad Menem, Norymberga, Kolonia, Strasbourg, Paryż czy Wenecja. Obok nich pojawili się księgarze-sortymentyści, którzy zajęli się wyłącznie sprzedażą książki, ale osiadali w jednym miejscu, w przeciwieństwie do agentów. Frankfurt wnet stał się miejscem międzynarodowych targów księgarskich, odbywających się dwukrotnie w roku. Później nieco, w XVI w. większe jeszcze znaczenie uzyskały targi w Lipsku. W związku z nimi w 1564 r. pojawił się pierwszy drukowany katalog książek oferowanych do sprzedaży. Równocześnie księgarze przejmują w swe ręce introligatorstwo. Niekiedy podejmują się także druku książki, a tym samym są jej nakładcami. Szczególnie w XVII w. pojawiają się całe dynastie księgarzy tego rodzaju, monopolizując w swych rękach np. książki naukowe, niemal w całej Europie, utrzymując rozgałęzione stosunki handlowe (np. Elzewirowie w Holandii).
Wobec dopuszczenia autorów do zysków ze sprzedaży książki, rola księgarzy-nakładców zaczęła niepomiernie rosnąć. W konsekwencji drobni księgarze i drukarze zaczęli łączyć się w syndykaty (najwcześniej we Francji), które miały dbać o ochronę ich interesów. Uzyskiwane przywileje królewskie stały się punktem wyjścia ochrony praw wydawcy, przede wszystkim rezerwując dla niego prawo przedruków, a następnie także ochrony praw autorów.
W XVIII w. obserwujemy systematyczny wzrost nie tylko produkcji pisarskiej, ale także zapotrzebowania na książkę, zwłaszcza w Niemczech, Francji, Niderlandach i Anglii. Sprzyjało to rozwojowi księgarstwa, którego sieć coraz bardziej się zagęszczała. Równocześnie gwałtownie wzrastała liczba przedruków. Doprowadziło to do określenia wzajemnych praw autorów i wydawców w kodeksie pruskim z 1791 r., działalność zaś księgarzy-wydawców zyskała ochronę prawną państwa.
9.5.4.2. Industrializacja drukarstwa rozluźniła znacznie jego związki z księgarstwem, które zacieśniło z kolei w XIX w. swe związki z autorem. Wymagało to jednak zmiany w zasadach handlu książką, zwłaszcza wobec rozrostu drobnego księgarstwa sortymentowego. W ten sposób wypracowano zasady warunkowej sprzedaży książek, czyli że wydawca po określonym czasie musiał liczyć się z możliwością zwrotów. Zasada ta nie została jednak przyjęta wszędzie (np. w Anglii). W sumie wpłynęło to na ustalenie cen detalicznych
418
książki, a także prowadziło do pojawienia się w sprzedaży książek o zniżonej cenie. Zadecydowało to o rozwoju handlu antykwarycznego, istniejącego już od połowy XVIII w. W rosnącej atmosferze konkurencji księgarskiej, a zwłaszcza wobec oddzielenia się księgarstwa od czynności związanych z wydawaniem książek, doszło w 1886 r. do opracowania międzynarodowej konwencji, zwanej berneńską, która w skali międzynarodowej chroni prawa wydawcy i księgarza, ale także autora.
W XX w. pojawiają się tendencje do ścisłej kontroli państwa nad księgarstwem i wydawcami, a nawet przejmowanie ich funkcji. Kroki te podejmowane są w celu ujednolicenia polityki wydawniczej, a równocześnie zagwarantowania właściwego obiegu i rozpowszechnienia drukowanej książki i prasy. Polityka taka najpełniej została zrealizowana w państwach socjalistycznych, co wynikało nie tylko z zasad ustrojowych. Prawa wolnego rynku w gospodarce objęły także księgarstwo.
9.6. Biblioteka w rozwoju historycznym
9.6.1. Biblioteka to najogólniej rzecz biorąc zbiór książek złożonych w jednym miejscu i w określonym celu. Nazwa wywodzi się od łacińskiego bibliotheca, a to z greckiego bibliotheke od biblion — książka i theke — składnica, teczka. W ciągu swych dziejów biblioteka zmieniała nie tylko swój charakter, ale i cele. Zjawisko to decyduje, że definicja biblioteki zależy od etapu jej rozwoju.
9.6.2. Biblioteki znane były już w starożytnym Egipcie i zapewne pozostawały w ścisłym związku ze świątyniami. Najsławniejsza starożytna biblioteka powstała w Aleksandrii w III w. przed Chr. z inicjatywy Ptolomeusza I i Ptolomeusza II. Zdołała ona zgromadzić podstawowy zrąb twórczości greckiej. Pierwsza poważna klęska dotknęła ją w 47 r. przed Chr., gdy Aleksandrię zdobył Cezar, całkowicie zaś została rozproszona w 391 r., gdy chrześcijanie zniszczyli świątynię Serapisa, jej siedzibę.
W Rzymie republikańskim istniały tylko biblioteki prywatne. Pierwsza biblioteka publiczna powstała w 39 r. przed Chr. i odtąd kolejni cesarze niemal systematycznie dokładali starań zarówno o zakładanie, jak i utrzymywanie tego rodzaju instytucji. Powoli powstawały także biblioteki na prowincji, ale uległy one zagładzie w V i VI w. pod wpływem barbarzyńskich zaborców. Chrześcijaństwo bardzo rychło zaczęło tworzyć własne biblioteki przy znaczniejszych kościołach i klasztorach. Wśród nich, w starożytności, zasłynęła biblioteka w Cezarei w Palestynie, która swym oddziaływaniem i bogactwem księgozbioru dorównywała aleksandryjskiej.
9.6.3. We wczesnym średniowieczu troska o biblioteki znalazła się przede wszystkim w rękach Kościoła. Zwłaszcza uczeni biskupi, jak Izydor z Sewilli, a także mnisi benedyktyńscy, tworzyli biblioteki o dużym znaczeniu nie tylko dla kościelnej uczonosci, ale w ogóle dla kultury. Tego rodzaju biblioteki były
419
zawsze ściśle związane ze skryptoriami, a taka ich struktura utrzymała się w głąb średniowiecza. Ich bogate najczęściej zbiory, uległy rozproszeniu już w czasach nowożytnych.
Wraz z pojawieniem się uniwersytetów zaczął kształtować się nowy typ biblioteki, bardziej dostępnej, niż kościelne i nastawionej na praktyczny użytek studiujących. Na wzór bibliotek klasztornych organizowano katalogi (franciszkanie angielscy w XIV w. zdołali opracować nawet katalog centralny swych bibliotek), tworzą się stałe fundusze, zapewniające systematyczność zakupów, organizuje się również własne warsztaty pisarskie.
9.6.4. Wraz z wzrostem zamożności powstają również biblioteki prywatne: monarsze, rycerskie, a także mieszczańskie. Ruch ten przybrał zupełnie nowy charakter wraz z pojawieniem się humanizmu. Dba się przede wszystkim
0 piękną książkę, a gromadzi się dzieła uznanych autorytetów literackich, zwłaszcza klasycznych i naukowych. Szczególnie księgozbiory możnych mecenasów urastają do znacznych rozmiarów, jak i prezentują olbrzymią niejednokrotnie wartość naukową. Wynalazek druku i wielkie reformatorskie ruchy XVI w. nie tylko pomnożyły liczbę książek w bibliotekach, ale
1 niepomiernie rozszerzyły ich sieć. Równocześnie reformacja, zwłaszcza w Niemczech i w Anglii, spowodowała nie tylko zagładę starych, średniowiecznych bibliotek, ale również zniszczyła znaczne zasoby średniowiecznych książek.
Dopiero działalność władz państwowych, a także miejskich, nie bez udziału przywódców reformacji (np. Lutra), położyła tamę temu odruchowi i w ten sposób zaczęto kształtować nowe typy bibliotek: państwowe i miejskie. Ruch ten znacznie szybciej rozwijał się w Niemczech, niż w Anglii, gdzie zniszczoną w 1550 r. bibliotekę w Oxfordzie reaktywowano dopiero w 1602 r. Analogiczne procesy dokonały się w krajach katolickich, ale dopiero w XVIII i XIX w., przy czym państwo od razu zadbało niemal wszędzie o całość bibliotek kościelnych, zwłaszcza likwidowanych klasztorów, choć i tu nie obeszło się bez strat, szczególnie we Francji.
W roku 1659 elektor brandenburski Fryderyk Wilhelm wydał dekret, mocą którego biblioteka pałacowa w Berlinie została udostępniona publiczności, a następnie uznana za Pruską Bibliotekę Państwową. W ten sposób prywatna biblioteka książęca stała się biblioteką narodową. Analogiczne procesy w XVII i XVIII w. zachodziły w całej Europie, która pokryła się siecią bibliotek państwowych, mających za zadanie gromadzić przede wszystkim narodowy dorobek edytorski, a następnie udostępniać go, zwłaszcza uczonym i funkcjonariuszom państwowym. Równocześnie rozwinięto badania teoretyczne i metodyczne, które miały zapewnić bibliotekom właściwe funkcjonowanie, sprowadzające się przede wszystkim do zadań w zakresie skatalogowania i zbibliografowania dorobku edytorskiego. W wyniku takich poczynań w XVIII w. za wzorową uchodziła biblioteka uniwersytecka w Getyndze.
9.6.5. Dopiero w połowie XIX w. zdołano wypracować nowoczesny model biblioteki. Zasługa to Antoniego Panizzia, kierownika British Museum,
420
z pochodzenia Włocha. Dotychczas biblioteka była traktowana w gruncie rzeczy jako miejsce, gdzie gromadzi się książki celem uchronienia ich przed zniszczeniem. Zatem książkę traktowano tak samo, jak każdy obiekt muzealny, co znalazło swój wyraz nawet w zakresie architektury bibliotecznej. Inne funkcje były drugoplanowe, często nader odległe, udostępnianie zaś księgozbioru w różnorakich formach, często nawet analogicznych jak dzisiaj, nie przeszkadzało w realizacji tego nadrzędnego zadania biblioteki. Panizzio dopiero w pełni zrealizował założenie, że biblioteka ma charakter usługowy w stosunku do nauki i kultury i ten punkt widzenia musi decydować o jej organizacji i funkcjonowaniu. Dzięki temu nowoczesne biblioteki przekształciły się w wielkie warsztaty pracy twórczej i naukowej, co znów znalazło swój wyraz w architekturze (duża czytelnia, centralnie usytuowana, dotychczas nie znana). Stąd też podjęto olbrzymi wysiłek celem wygodnego zewidencjonowania zasobów bibliotecznych i ich udostępniania. Najpełniej widać to na sposobach katalogowania i przechowywania książek. Katalog topograficzny, rejestrujący książki według szaf i półek, gdzie stały dotąd ułożone bez względu na formaty, ale według działów rzeczowych, zastąpiono katalogiem alfabetycznym, a książki przeniesiono do magazynów i zaczęto je ustawiać według formatów w miarę napływu do biblioteki.
Dla XX w. charakterystyczne jest dążenie do tworzenia centralnych katalogów o możliwie szerokim zasięgu, a równocześnie podejmuje się pierwsze kroki, by korzystający bez pośrednictwa bibliotekarza mógł docierać do każdej książki znajdującej się w bibliotece. Stąd rodzi się koncepcja nie centralnej, olbrzymiej czytelni, ale małych, wyspecjalizowanych czytelni-pracowni. Wysiłek ten stoi w zupełnej opozycji do strat, jakie poniosły szczególnie biblioteki europejskie w czasie II wojny światowej, kiedy systematyczność w grabieniu bibliotek dorównała tylko grabieżom szwedzkim z XVII w. Wzmożony ruch edytorski w ostatnich dziesiątkach lat, stawia przed bibliotekami nowe zadania, dotąd zupełnie im obce, a mianowicie segregowanie dorobku, zwłaszcza naukowego i jego rozpowszechnianie, a tym samym pośrednie wpływanie na rozwój badań, zwłaszcza naukowych.
9.6.6. Dzieje bibliotek w Polsce nie odbiegają od linii obserwowanych w Europie w ogóle. Już na początku XII w. mamy dobrze poświadczoną, dosyć zasobną bibliotekę katedralną w Krakowie, działalność ówczesna zaś tamtejszego skryptorium dowodzić się zdaje, że stan taki nie był specyfiką tylko Krakowa. Na to samo wskazują stosunkowo liczne kodeksy o różnej proweniencji skryptoryjnej i bibliotecznej, dochowane do dziś. Mamy także wiadomości o coraz częściej tworzących się księgozbiorach prywatnych. Wraz z reaktywowaniem w 1400 r. uniwersytetu w Krakowie, stworzono podwaliny pod rozwój jego biblioteki, która stała się szybko najzasobniejszą w Polsce książnicą. Znaczne straty poniosły biblioteki polskie w połowie XVII w. w wyniku najazdów szwedzkich. Zabiegi braci Andrzeja i Józefa Załuskich wokół stworzenia przy pomocy Jana Daniela Janockiego biblioteki, którą otwarto w 1747 r. w Warszawie, stworzyły przesłanki dla powstania biblioteki narodowej.
421
Ruch ten zahamowały rozbiory, które przyniosły również nowe straty. Jednakże już w 1815 r. powstała centralna biblioteka dla Królestwa Polskiego (biblioteka uniwersytecka w Warszawie), od 1827 r. funkcjonuje biblioteka Zakładu Narodowego im. Ossolińskich we Lwowie (obecnie we Wrocławiu), a od 1829 r. biblioteka Raczyńskich w Poznaniu. Nie przerwała swej działalności biblioteka Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie. Niemniej jedynie biblioteka Ossolineum, obok wielu bibliotek prywatnych, tworzonych przez polską arystokrację, wiodła w pełni swobodny żywot, nieskrępowany poczynaniami zaborców. Dopiero w 1928 r. w Warszawie formalnie utworzono Bibliotekę Narodową, której początki sięgają jednak 1919 r. W tej sytuacji do dużego znaczenia urosły biblioteki uniwersyteckie, zwłaszcza po II wojnie światowej, i niektóre inne, jak Ossolineum, w Kórniku, Gdańsku, Śląska w Katowicach czy Sejmowa w Warszawie.
9.7. Bibliografia
Funkcję podręcznika z punktu widzenia potrzeb historyka dobrze spełniają:
1. K. Głombiowski, H. Szwejkowska, Książka rękopiśmienna i biblioteka w starożytności i średniowieczu, Warszawa [1971].
2. H. Szwejkowska, Książka drukowana XV-XVJH wieku. Zarys historyczny, wyd. 4. Wrocław 1983.
3. H. Szwejkowska, Wybrane zagadnienia z dziejów książki XIX-XX wieku, Warszawa 1979.
Z obcych ujęć typu podręcznikowego można wymienić:
1. F. Funke, Buchkunde. Ein uberblick uber die Geschichte des Buches, 5. Aufl., Munchen 1992.
2. I. Hlavaćek, Uvod do latinske kodikologie, Praha 1978.
3. K. Lóffler, Allgemeine Handschriftenkunde, 2. Aufl., Frankfurt a. M. 1952.
4. K. Lóffler, Einfuhrung in die Handschriftenkunde, Leipzig 1929.
5. L. Traube, Zur Paldographie und Handschriftenkunde, Munchen 1909.
Pomocnymi w studiowaniu są także tego rodzaju wydawnictwa encyklopedyczne, jak:
1. Encyklopedia wiedzy o książce, Wrocław 1971.
2. J. Kirchner, Lexikon des gesamten Buchwesens, t. 1-4, 2. Aufl., Stuttgart 1952-1954.
W dzieje książki jako całego zjawiska historycznego lub w jego poszczególne okresy, wprowadzają takie studia, jak:
1. I. E. Barenbaum, T. E. Davydova, Istorija knigi, Moskva 1971.
2. J. Bielawski, Książka w świecie Islamu, Wrocław 1981.
3. H. H. Bockwitz, Beitrdge zur Kulturgeschichte des Buches, 2. Aufl., Leipzig 1956.
4. S. Dahl, Bogens historie. K0benhavn 1927 (tłum. niem.: Geschichte des Buches, 2. Aufl., Leipzig 1941, tłum. franc: Histoire du Iwre de l'Antiquite a nos jours, 2e ed., Paris 1960, tłum. poi.: Dzieje książki, Wrocław 1965).
5. C. Davenport, The Book. Its History and Development, New York 1930.
6. B. J. Guignard, Histoire du livre, 3e ed., Paris 1956-1957.
7. P. Gulyas, A kónyv sorsa Magyarorszdgon, t. 1-3, Budapest 1961.
8. B. Kocowski, Drzeworytowa książka średniowieczna, [Wrocław] 1974.
9. Z. Kulundżić, Knjiga o knjzi, 2. izd., Zagreb 1957.
10. A. Labarre, Histoire du Iwre, Paris 1970.
11. W. H. Lange, Das Buch in Wandel der Zeit, 6. Aufl., [Wiesbaden] 1951.
12. S. P. Lippov, Kniga v Rossii v XVII veke, Leningrad 1970.
422
13. J. Poliśensky, Knihtisk a kniha v ceskych zemich od husitswi do Bile' Hory, Praha 1970.
14. K. Schottenloher, Das alte Buch, 3. Aufl., Braunschweig 1958.
15. K. Schottenloher, Bilcher bewegten die Welt. Eine Kulturgeschichte des Buches, t. 1-2, Stuttgart 1951.
16. J. Muszkowski, Życie książki, wyd. 2, Kraków 1951.
17. A. Świderkówna, M. Nowicka, Książka się rozwija, [Wrocław] 1970.
18. A. Wyczański, Mikrofilm, nowa postać książki, wyd. 2, Wrocław 1972.
19. J. P. Zapasko, MistecToo knigi na Ukraini v XV-XVIII st., L'viv 1971.
Spośród licznych stanów badań nad dziejami książki odnotowujemy tylko niektóre polskie, a mianowicie:
1. P. Buchwald-Pelcowa, Badania nad historią polskiej książki drukowanej w XV-XVIII wieku, „Przegląd Biblioteczny" t. 42: 1974, s. 371-390.
2. H. Bułhak, Badania nad dziejami książki polskiej wieków XVI-XVIII w okresie powojennym, „Rocznik Biblioteki Narodowej", t. 4: 1968, s. 333-357.
3. D. Heckermann, Stan badań nad ilustracją polskiej książki drukowanej, „Rocznik Biblioteki Narodowej", t. 1: 1985, s. 370-407.
4. M. Jarosławiecka-Gąsiorowska, Stan badań i próba dziejów oprawy artystycznej w Polsce, „Prace Komisji Historii Sztuki", t. 9: 1948, s. 238-243.
5. A. Kawecka-Gryczowa, Dzieje drukarstwa w Polsce XV i XVI wieku. Stan badań i postulaty, [w:] Dawna książka i kultura, Wrocław 1975, s. 9-32.
6. A. Kawecka-Gryczowa, W sprawie badań nad dziejami drukarstwa w Polsce, [w:] Odrodzenie w Polsce, t. 4, [Warszawa] 1965, s. 526-527.
7. A. Kaźmierczak, Stan badań nad historią produkcji książki polskiej w Wielkopolsce w okresie zaborów, „Zeszyty Naukowe Uniwersytetu A. Mickiewicza w Poznaniu", z. 66: Biblioteka, t. 7: 1968, s. 35^9.
8. A. Kłossowski, Rola księgarstwa i drukarstwa polskiego na obczyźnie. Stan i problematyka badań, „Studia o Książce", t. 1: 1970, s. 133-158.
9. J. M. Lech, Stan badań nad historią książki polskiej 1850-1918, „Przegląd Biblioteczny", t. 42: 1974, s. 403^11.
10. J. Pirożyński, Z badań nad drukarstwem krakowskim XV wieku, „Studia Historyczne", t. 14: 1971, s. 563-577.
11. E. Różycki, Stan i zadania badań nad dziejami lwowskiej książki w XVI-XVII wieku, [w:] Dawna książka i kultura, Wrocław 1975, s. 73-85.
12. K. Rulka, Stan badań nad księgozbiorem diecezji włocławskiej oraz postulaty badawcze na przyszłość, „Archiwa, Biblioteki i Muzea Kościelne", t. 26: 1973, s. 5-57.
13. E. Słodkowska, Stan badań nad historią książki polskiej pierwszej połowy XIX wieku, „Przegląd Biblioteczny", t. 42: 1974, s. 391-401.
14. K. Swierkowski, Co wiemy o rękopisach w bibliotekach polskich, „Pamiętnik Literacki", t. 41: 1950, s. 213-220.
W dyskusję wokół pojęcia dyscypliny, rozpatrywanej z różnych punktów widzenia, ale bez udziału samych historyków, wprowadzają studia:
1. K. Migoń, Uwagi o rozwoju i perspektywach historiografii książki, „Studia o Książce", t. 5: 1975, s. 15-44.
2. P. Buchwald-Pelcowa, Historia książki a historia literatury. Ewolucja poglądów, [w:] Dawna książka i kultura, Wrocław 1975, s. 247-282.
3. K. Budzyk, Księgoznawstwo jako wiedza współczesna, „Przegląd Humanistyczny", t. 2: 1959, z. 4, s. 145-158.
4. K. Budzyk, Studia z zakresu bibliografii i księgoznawstwa, Warszawa 1948.
5. K. Głombiowski, Nauka o książce nauką o człowieku, „Studia o Książce", t. 4: 1974, s. 26-40.
6. K. Głombiowski, Nauka o książce w ujęciu Jana Muszkowskiego, „Studia o Książce", t. 3: 1972, s. 153-169.
7. K. Migoń, Nauka o książce wśród innych nauk społecznych, Wrocław 1976.
423
8. S. Vrtel-Wierczyński, Teoria bibliografii w zarysie, Wrocław 1951.
9. J. Źivny, Bibliografia a bibliologia, Warszawa 1938.
10. I. G. Dobrodomow, Słowiańskie nazwy książki, „Studia o Książce", t. 5: 1975, s. 53-63.
11. T. Zbierski, Próba periodyzacji historii książki, „Studia o Książce", t. 9: 1979, s. 17^-0.
12. B. Kosmanowa, Uwagi o periodyzacji historii bibliotek polskich, „Przegląd Biblioteczny", t. 14: 1976, s. 25-37.
W problematykę kodykologii wprowadzają m.in. studia:
1. A. Derolez, Codicologie ou archeologie du liwe?, „Scriptorium", t. 27: 1973, s. 47-49.
2. A. Gruijs, Codicology or the Areheology ofthe Book? A False Dilemma, „Quaerendo", t. 2: 1972, s. 87-108.
3. A. Gruijs, Paleographie, codicologie et areheographie, du liwe, ąuestions de methodologie et de terminologie, [w:] La paleographie hebraiąue me'die'vale, Paris 1974, s. 19-25.
4. A. Gruijs (red.), Codicologica, I: Theories et principes, Leiden 1976.
5. W. G. Hellinga, P. J. H. Vermeeren, Codicologie en filologie, „Spiegel der Lettern", t. 5: 1961, s. 31-36, 138-142, 211-216, 300-307, t. 6: 1982, s. 37-39, 127-132.
6. I. N. Lebedeva, Kodikologija — nauka o rukopisnyh knigah, „Vspomogatel'nye discipliny istorićeskie", t. 4: 1972, s. 66-77.
7. K. Lóffler, W. Milde, Einfuhrung in die Handschriftenkunde, Stuttgart 1997.
8. F. Masai, Paleographie et codicologie, „Scriptorium", t. 4: 1950, s. 279-293.
9. E. Potkowski, Problemy kodykologii, [w:] Tradycje i perspektywy nauk pomocniczych historii w Polsce, Kraków 1995, s. 195-207.
10. J. Praźak, Kodikologie, jejipostaveni, metoda a ukoly, „Studie o rukopisech", t. 13: 1974, s. 3-17.
11. P. Spunar, Kodikologie a paleografie, „Listy filologicke", t. 83: 1960, s. 244-248, t. 84: 1961, s. 140-143.
12. L. Traube, Grundlagen der Handschriftenkunde, [w tegoż:] Vorlesungen und Abhandlungen, t. 1, Munchen 1909, s. 81-127.
13. J. Vezin, Codicologie comparee, [w:] La Paleagraphie hebraiąue me'dievale, Paris 1974, s. 153-161.
14. J. Zathey, Problem rękopisoznawstwa w polskich badaniach naukowych, „Roczniki Biblioteczne", t. 10: 1966, s. 463-t80.
15. M. Zwiercan, Niektóre problemy rękopisoznawstwa, [w:] Problemy nauk pomocniczych historii, t. 2, Katowice 1973, s. 57-62.
Szczegółowe metody kodykologiczne prezentowali m.in.:
1. G. Battelli, La pecia e la critica del testo dei manoscritti universitari medievali, „Archivio storico italiano", t. 93: 1935, s. 244-252.
2. A. Brounts, Nouvelles precisions sur la „pecia", „Scriptorium", t. 24: 1970, s. 343-359.
3. R. Clavaud, Remarąues sur la stichometrie dans les manuserits medievaux, „Revue d'histoire des textes", t. 5: 1975, s. 243-247.
4. J. Desterez, M. D. Chenu, „Exemplaria" unwersitaires des XIII' et XIV siecle, „Scriptorium", t. 7: 1953, s. 68-91.
5. J. Desterez, La „Pecia" dans les manuserits unwersitaires du XIII' et du XIV siecle, Paris 1935.
6. R. Devresse, Introduction a 1'etude des manuserits grecs, Paris 1954.
7. P. Dymmel, Jak długo powstawał staropolski rękopis, [w:] Bibliologia dyscypliną integrującą, Warszawa 1993, s. 23- 29.
8. G. Fink-Errera, Une institution du monde me'dieval: la pecia, „Revue Philosophiąue de Louvain", t. 60: 1962, s. 184-243.
9. L. Gilissen, La Composuion des cahiers, le pliage du parchemin et l'imposition, „Scriptorium", t. 26: 1972, s. 3-33.
10. L. Gilissen, Un Element codicologiąue trop peu exploite: la reglure, „Scriptorium", t. 23, 1969, s. 150-162.
11. A. Hughes, Medieval Manuscripts for Mass and Office. A Guide to their Organization and Terminology, Toronto 1982.
424
12. H. Jantzen, Daj Won als Bild in der fruhmittelalterlichen Buchmalerei, „Historischen Jahrbuch", t. 60: 1940, s. 507-513.
13. H. Jantzen, Das Won als Bild in der fruhmittelalterlichen Buchmalerei, [w:] Uber den gotischen Kirchraum und andere Aufsdtze, Berlin 1951, s. 53-60.
14. P. O. Kristeller, Methods of Research in Renaissance Manuscripts, „Manuscripta", t. 19: 1975, s. 3-14.
15. P. O. Kristeller, Tasks and Problems of Manuscript Research, [w:] Codicologica, I: Theorie et principes, Leiden 1978, s. 84-90.
16. B. Kiirbisówna, O źródłoznawczej interpretacji kodeksu średniowiecznego, [w:] Materiały biblioteczne z konferencji organizowanych w latach 1983-1988 przez Biuro Wydawmictw Biblioteki Polskiej Akademii Nauk, Wrocław 1971, s. 233-244.
17. P. Lehmann, Bldtter, Seiten, Spalten, Zeilen, [w tegoż:] Erforschung des Mittelalters, t. 3, Stuttgart 1960, s. 1-59.
18. G. I. Lieftinck, Paleografie en handschriftenkunde, Amsterdam 1963.
19. F. Madan, The Localization of Manuscripts, [w:] Essays in History Presented to R. L. Poole, Oxford 1927, s. 5-29.
20. G. Ouy, La Techniąue modernę au seroice de la codicologie, [w:] UHistoire et ses methodes, Paris 1981, s. 1100-1108.
21. G. Ouy, Pour une archivistique des manuscrits me'dievaux, „Bulletin des bibliotheąues de France", t. 12: 1958, s. 897-919.
22. G. Ouy, Histoire „visible" et l'histoire „cachee" d'un manuscrit, „Le Moyen age", t. 64: 1958, s. 115-138.
23. Ch. Samaran, Manuscrits „imposee" et manuscrits non coupes - un nouvel exemple, „Codices manuscripti", t. 2: 1978, s. 38^2.
24. W. Schenk, W jaki sposób można ustalić czas powstania oraz miejsce pochodzenia i używania śląskich rękopisów liturgicznych, „Archiwa, Biblioteki i Muzea Kościelne", t. 21: 1970, s. 33-54.
25. J. Śebanek, DaUmdm rukopisu, [w:] Vedecko-theoreticky sbornik Knihovna, Praha 1957, s. 28-40.
26. T. C. Skeat, The Use of Dictation in Ancient Bookproduction, „Proceeding of the British Academy", t. 42: 1956, s. 179-208.
27. Les Techniąues de laboratoire dans 1'e'tude des manuscrits, Paris 1974.
28. E. G. Turner, The Terms Recto and Verso. The Anatomy of the Papyrus Roli, Bruxelles 1978.
29. E. G. Turner, The Typology of the Early Codex, Philadelphia 1975.
Nieco inny przedmiot badań metodycznych podejmują studia:
1. L. Gilissen, Contribution a 1'arche'ologie du livre incunable, [w:] Villes d'imprimerie et moulins a papier du XIV au XVI' siecle, Bruxelles 1976, s. 337-356.
2. D. S. Lihaćev, Zadaci izucenija wjazi rukopisnoj knigi i pećatnoj, [w:] Rukopisnaja i pećatnaja kniga, Moskva 1975, s. 3-10.
3. M. Flodr, Stfedoveke seznamy rukopisu jako historicky pramen, „Ćasopis matice moravske", t. 77: 1958, s. 1-28.
4. J. Rudnicka, Dawne katalogi księgarskie jako źródło do dziejów książki, „Rocznik Biblioteki Narodowej", t. 7: 1972, s. 377-393.
5. J. Siniarska-Czaplicka, Papier narzędziem badań ksiegoznawczych, „Studia o Książce", t. 1: 1970, s. 77-92.
6. J. Siniarska-Czaplicka, Papier drukowy źródłem badań ksiegoznawczych, [w:] Dawna książka i kultura, Wrocław 1975, s. 132-143.
7. E. Słodkowska, Wydawnictwa dziewiętnastowieczne jako przedmiot badań ksiegoznawczych, „Przegląd Biblioteczny", t. 39: 1971, s. 112-127.
8. B. Kocowski, Zadania i metody badań proweniencyjnych w zakresie starych druków, „Przegląd Biblioteczny", t. 19: 1951, s. 72-84.
9. M. Sipayłło, O metodzie badań proweniencyjnych starych druków, [w:] Z badań nad polskimi księgozbiorami historycznymi, z. 1, Warszawa 1975, s. 9-30.
425
10. P. Szafran, Metody badań księgozbiorów mieszczańskich w Gdańsku XVH-XVIII wieku, [w:] Dawna książka i kultura, Wrocław 1975, s. 221-226.
11. K. Migoń, O badaniach nad dziejami czytelnictwa, [w:] Dawna książka i kultura, Wrocław 1975, s. 184-192.
12. J. Muszkowski, Wstęp do socjologii książki, „Studia o Książce", t. 3: 1972, s. 89-152.
Ogólnie w problematykę książki rękopiśmiennej dobrze wprowadzają studia:
1. B. Atsalos, La Terminologie du livre-manuscrit d l'epoque byzantine, I. Terms designant le Ikrre-manuscrit et l'e'criture, Thessaloniąue 1971.
2. A. Birkenmajer, Książka rękopiśmienna, [w:] tegoż, Studia bMiologiczne, Wrocław 1975, s. 264-283.
3. J. A. Herbert, Illuminated Manuscripts, 2nd ed, New York 1958.
4. A. Dain, Les Manuscrits, 3e ed., Paris 1975.
5. D. Diringer, The Hand-produced Book, New York 1953.
6. D. Diringer, The Illuminated Book. Its History and Production, New York 1958.
7. P. Gasnault, Le Manuscrit medieoal, Paris 1976.
8. E. Panofsky, Gothic and Late Medieval Illuminated Manuscripts, New York 1935.
9. J. D. A. Ogilvy, Books Known to the English 597-1066, Cambridge 1967.
10. N. N. Rozov, Kniga drevnej Rusi (XI-XIVw.), Moskva 1977.
11. B. V. Sapunov, Kniga v Rossii v XI-XIVw., Leningrad 1978.
12. F. Unterkircher, Die Buchmalerei, Wien 1974.
Problematykę skryptoriów, nader szeroko uprawianą zwłaszcza w historiografii zachodnioeuropejskiej, prezentują studia:
1. M. Bourgeois-Lechartier, F. Avril, Le Scriptorium du Mont Saint-Michel, Paris 1967.
2. A. Briickner, Scriptoria medii aevi Hehetica. Denkmdler schweizeńscher Schreibkunst des Mittelalters, Geneve 1935-.
3. G. Cencetti, Scriptoria e scritture nel monachesimo benedettino, [w:] Settimana di Studio, t. 4, Spoleto 1957, s. 187-219.
4. A. C. de la Marę, M. D. F. S. Thomson, Poggio's Earlist Manuscript?, „Italia medioevale e umanistica", t. 16: 1973, s. 179-195.
5. O. A. Dobijaś-Rozdestvenskaja, Histoire de 1'atelier graphiąue de Corbie de 651 a 830 refletee dans les Corbienses Leninopolitani, Leningrad 1934.
6. J. Dufour, Comment on fabriąuait les manuscrits, „Dossiers de 1'archeologie", no 14: 1976, s. 8-15.
7. P. Engelbert, Zur Friihgeschichte des Bobbieser Skriptorium, „Revue benedictine", t. 78: 1968, s. 220-260.
8. M. Flodr, Skriptorium olomoucke. K poćdtkum pisarski worby v ceskych zemich, Praha 1960.
9. F. Gasparri, Le Scriptorium de Corbie a la fin du VIII' siecle et le probleme de 1'e'criture A-B, „Scriptorium", t. 20: 1966, s. 265-272.
10. D. Harlfinger, Zu griechischen Kopisten und Schriftstilen des 15. und 16. Jahrhunderts, [w:] La Paleographie grecąue et byzantine, Paris 1977, s. 327-362.
11. N. R. Ker, Mediaeval Manuscripts in British Libraries, London 1962.
12. M. Kos, F. Stele, Srednjeveśki rokopisi v Sloveniji, Ljubljana 1931.
13. J. Krasa, Rukopisy Vdclava IV, wyd. 2, [Praha 1974], (tłum. niem.: Die Handschriften Kónig Wenzels IV, Praha 1971).
14. P. Spang, Handschriften und ihre Schreiber. Ein Blick in das Scriptorium der Abtei Echtemach, Luxembourg 1967.
15. J. Stiennon, Introduction d 1'e'tude des scriptoria des Croisiers de Liege et de Huy au XV siecle, [w:] Les Manuscrits des Croisiers de Huy, Liege et Cuyk au XV siecle, Liege 1951, s. 25-53.
16. M. Vogel, V. Gardthausen, Die griechische Schreiber des Mittelalters und Renaissance, Leipzig 1909.
Zagadnienia iluminatorstwa podejmowali m.in.:
1. J. J. G. Alexander, C. M. Kauffmann, English Illuminated Manuscripts 700-1500, Bruxelles 1973.
2. I. Berkovits, Coruiniana. Iluminowane rękopisy biblioteki króla Macieja Korwina, [Wrocław 1964].
426
3. A. Boutemy, L'Enluminure anglaise de l'epoque saxonne (X'-XF siecles) et la Flandre francaise, „Bulletin de la Societe nationale des antiąuites de France", 1956, s. 42-50.
4. H. Fruhmorgen-Voss, Text und Iłlustration im Mittelalter. Aufsdtze zu den Wechselbeziehungen zwischen Literatur und bildender Kunst, Munchen 1975.
5. W. Gernsheim, Die Buchmalerei der Reichenau, Munchen 1934.
6. A Goldschmidt, Die deutsche Buchmalerei, t. 1-2, Munchen 1928, (tłum. ang.: German Illumination, t. 1-2, New York 1970).
7. A. Giintherova, J. Miśianik, Stredoveka kniznd malta na Slovensku, vyd. 2, Bratislava 1977 (tłum. niem.: Illuminierte Handschriften aus der Slowakei, Praha 1962).
8. F. Henry, G. L. Marsh-Micheli, A Century of Irish Illumination (1070-1170), „Proceeding of Royal Irish Academy", ser. C5., 1961/63, s. 101-165.
9. S. A. Klepikov, Omamental'nye ukrascenija perepletov końca XII — pervoj polomny XVII v. v rukopisjah Troice-Sergieuoj lamy, „Zapiski Otdela rukopisej Gosudarstvennoj biblioteki SSSR im. V. I. Lenina", t. 22: 1960, s. 57-73, 315^64.
10. W. Koehler, Buchmalerei des friihen Mittelalters. Fragmente und Entwiirfe aus dem Nachlass, Munchen 1972.
11. F. Masai, De la condition des enlumineurs et de l'enluminure a l'e'poque romane, „Bolletino delPArchivio paleografico italiano", N. S., t. 2/3: 1958/51, s. 135-144.
12. K. Pfister, Irische Buchmalerei, Potsdam 1921.
13. D. M. Robb, The Art ofthe Illuminated Manuscript, Cranbury 1973.
14. G. S. Sosa, El Arte del libro en la edad media códices (incunables), Buenos Aires 1966.
15. A. N. Svirin, Iskuswo knigi dreunej Rusi XI-XVII w., Moskva 1964.
16. G. Swarzenski, Die Regensburger Buchmalerei des 10. und 11. Jahrhunderts, Leipzig 1901.
17. K. Weitzmann, Iłlustration in Roli and Codex. A Study of the Origin and Methods of Text Iłlustration, Princeton 1947.
18. J. Gutbrod, Die Initiale in Handschriften des 8. bis 13. Jahrhuderts, Stuttgart 1965.
19. M. Murjanoff, R. Quadri, Zum beneventanischen Schrifttum und Initialomamentik, „Itałiamedio-vale e umanistica", t. 8: 1965, s. 308-321.
20. A. Nesbitt, Decoratwe Alphabets and Initials, New York 1959.
21. J. Porcher, Aux origines de la lettre ornee medievale, [w:] Melanges Eugene Tisserant, Citta del Vaticano 1964, t. 5, s. 273-216.
22. A. Schardt, Das Initial. Phantasie und Buchstabenmalerei des fruhen Mittelarters, Berlin 1938.
23. E. A. Van Moe, La Lettre ornee dam le manuscrits du VIII' au XIII' siecle, Paris 1940.
24. F. Wormland, Anglo-Saxon Initials in a Paris Boethius Manuscript, [w:] Essais en 1'honneur de Jean Porcher, Paris 1963, s. 63-70.
25. A. V. Arcihovski, Drevnerusskie miniatjury kak istorićeskij istocnik, Moskva 1944.
26. J. W. Bradley, A Dictionary of Miniaturists, Illuminators, Calligraphers and Copysts, with References to their Works and Notices of their Patrons from the Establishment of Christianity to the Eighteenth Century, t. 1-3, London 1887-1899.
27. P. d'Ancona, E. Aeschlimann, Dictionnaire des miniaturistes du moyen age et de la renaissance dans les differentes countrees de 1'Europe, 2e ed., Milano 1940.
28. P. d'Ancona, La Miniaturę italienne du Xe au XVI' siecles, Paris 1925.
29. L. M. J. Delaisse, La Miniaturę flamande. Le Mecenat de Philippe le Bon, Bruxelles 1959.
30. J. Dominguez Bordona, La miniatura espańola, Firenze 1930.
31. L. Donati, Bibliografia delia miniatura, t. 1-2, Firenze 1972.
32. S. Gąsiorowski, Malarstwo miniaturowe grecko-rzymskie i jego tradycje w średniowieczu, Kraków 1928.
33. A. M. Latil, Le miniaturę nei rotoli dell'Exultet, Montecassino 1899.
34. F. Masai, Essai sur les origines de la miniaturę dite irlandaise, Bruxelles [1974].
35. S. Radojićić, Stare srpske minijature, Beograd 1950.
36. M. Rotili, La miniatura ,,beneventana" deWalto medioevo, „Corsi di cultura sulParte ravennata e bizantina", t. 14: 1987, s. 309-322.
37. M. Smeyers, La Miniaturę, Turnhout 1974.
427
38. J. Stiennon, La Miniaturę dans le diocese de Liege aux XI' et XIV siecles, [w:] L'Art mosan, Paris 1953, s. 90-102.
39. L. M. C. Randall, Images in the Margins ofGothic Manuscripts, Berkeley 1967.
Spośród pomocy w badaniach nad rękopisami wymienimy następujące, obok studiów szczegółowych im bliskich:
1. A. G. Little, Initia operum latinorum quae saeculis XIII, XIV et XV attribuantur secundum ordinem alphabeti disposita, Manchester 1904.
2. J. Sonet, Reportoire d'incipit de prieres en ancien francais, Geneve 1958.
3. L. Thorndike, P. Kibre, A Catalogue of Incipits of Mediaeval Scientific Wńtings in Latin, 2nd ed, London 1963.
4. E. Triller, Incipity średniowiecznych rękopisów w zbiorach Biblioteki Ossolineum. Nowe nabytki, „Roczniki Biblioteczne", t. 12: 1988, s. 455^t70.
5. M. Vattasso, Initia Patrum aliorumąue scriptorum ecclesiasticorum Latinorum ex Migni Patrologia et ex compluribus aliis libris, t. 1-2, Romae 1906-1908, (repr. 1959).
6. H. Walther, Initia carminum ac versuum medii aevi posterioris Latinorum, Góttingen 1959.
7. B. de Bouvert, G. Haennim, Colophons de manuscrits occidentaux des origines au XVI' siecle, t. 1-3, Fribourg 1965-1973.
8. A. W. Pollard, An Essay on Colophons, with Specimens and Translations, Chicago 1905.
9. J. Swastek, Kolofony św. Jana Kantego w rękopisach Biblioteki Jagielońskiej w Krakowie, „Archiwa, Biblioteki i Muzea Kościelne", t. 14: 1987, s. 151-204.
10. H. L. Kessler, „Hic homo formatur". The Genesis Frontispices of the Carolingian Bibles, „Art Bulletin", t. 53: 1971, s. 143-160.
11. P. Lehmann, Mittelalterliche Biichertitel, [w:] tegoż, Erforschung des Mittelalters, t. 5, Stuttgart 1982, s. 1-93.
12. Polska pisząca w średniowieczu. Kopiści i kolofony rękopisów średniowiecznych ze zbiorów polskich, pod red. E. Potkowskiego, t. 1-, Warszawa 1993-.
Przykłady studiów nad polskimi rękopisami to prace:
1. M. Hornowska, H. Zdzitowiecka-Jasieńska, Zbiory rękopiśmienne w Polsce średniowiecznej, Warszawa 1947.
2. M. Walicki, Iluminacje i oprawy rękopisów, [w:] Dzieje sztuki polskiej, t. 1, Warszawa [1971], s. 249-276.
3. W. Abraham, Rękopis niegdyś katedry w Cwidale, znajdujący się obecnie w tamtejszym muzeum, „Kwartalnik Historyczny", t. 15: 1901, s. 181-182.
4. Z. Ameisenowa, Les Principaux manuscrits a peintures de la Bibliotheąue Jagiellonienne de Craccroie, „Bulletin de la Societe francaise de reproduction de manuscrits a peintures", t. 17: 1933, s. 1-119.
5. Z. Ameisenowa, Rękopisy i pierwodruki iluminowane Biblioteki Jagiellońskiej, Wrocław 1958.
6. Z. Ameisenowa, Cztery polskie rękopisy iluminowane z lat 1524-1528 w zbiorach obcych, Kraków 1981.
7. L. Bernacki, R. Ganszyniec, W. Podlacha, Modlitewnik Władysława Warneńczyka, Lwów 1928.
8. B. Bolz, Irlandzkie zapiski marginesowe w gnieźnieńskim kodeksie MS1, „Studia Zródłoznawcze", t. 17: 1972, s. 51-66.
9. E. Cichocka, Rękopis Gertrudy — dokument kultury religijnej i teologicznej XI wieku, „Ateneum Kapłańskie", t. 82: 1974, s. 120-129.
10. K. Dobrowolski, Modlitewnik królewicza Aleksandra z r. 1491, „Przegląd Biblioteczny", t. 1: 1927, s. 84-104.
11. M. Gębarowicz, Psałterz floriański i jego geneza, Wrocław 1985.
12. Geneza i historia Psałterza floriańskiego, pod red. L. Biernackiego, Lwów 1927.
13. F. Gryglewicz, Emmeramski kodeks ewangelii, „Roczniki Teologiczno-Kanoniczne", t. 9: 1982, z. 1, s. 21-39.
14. M. Jarosławiecka-Gąsiorowska, Les Principaux manuscrits a peintures des Archwes du Chapitre de Cracovie, „Bulletin de la Societe francaise de reproduction de manuscrits a peintures", t. 18: 1935, s. 185-198.
428
15. M. Jarosławiecka-Gąsiorowska, Les Principaux manuscrits a peintures du Musie des Princes Czartoryski a Cracovie, „Bulletin de la Societe francaise de reproduction de manuscrits a peintures", t. 18: 1935, s. 5-164.
16. K. Jażdżewski, Dzieła kaligraficzne mnicha Jakuba kopisty skryptorium cysterskiego w Lubiążu z pierwszej ćwierci XIII wieku, „Studia Źródłoznawcze", t. 21: 1978, s. 19-44.
17. S. S. Komornicki, Pontyfikat Erazma Ciołka, Kraków 1946.
18. Z. Kozłowska-Budkowa, Najstarszy rękopis Biblioteki Kórnickiej, „Przegląd Biblioteczny", t. 3: 1929, s. 496-509.
19. G. Labuda, Ewangeliarz emmeramski. Czas sporządzenia w Ratyzbonie — czas przeniesienia do Krakowa, [w:] Cubus et cognitio. Studia z dziejów średniowiecznej kultury, Warszawa 1978, s. 312-322.
20. M. Malewicz, Rękopis Gertrudy Piastówny — najwcześniejszy zabytek piśmiennictwa polskiego, „Materiały do Historii Filozofii Średniowiecznej w Polsce", t. 5: 1972, s. 23-70.
21. B. Malik-Gumińska, Kodeks emmeramski. Zagadnienie czasu powstania, ikonografii i treści miniatur, „Folia Historiae Artium", t. 8: 1972, s. 5-40.
22. Z. Obertyński, Pontificale arcybiskupa lwowskiego Jana Rzeszowskiego w Bibliotece Kapitulnej w Gnieźnie, Lwów 1930.
23. H. Pieńkowska, Średniowieczna pracownia miniatorska w Krakowie, „Rocznik Krakowski", t. 32: 1950/52, z. 2, s. 43-58.
24. H. Pieńkowska, Średniowieczne skryptorium w klasztorze kanoników regularnych w Krakowie, „Rocznik Krakowski", t. 32: 1951, s. 43-58.
25. J. Pietrusiński, Graduał prymasa Łaskiego w Bibliotece im. Lenina w Moskwie, [w:] Renesans. Sztuka i ideologia, Warszawa 1976, s. 505-543.
26. E. Potkowski, Książka rękopiśmienna w kulturze Polski średniowiecznej, Warszawa 1984.
27. E. Potkowski, Katedralisi gdańscy. Z dziejów książki w Gdańsku XV wieku, [w:] Discemere vera acfalsa. Prace ofiarowane J. Szymańskiemu, Lublin 1992, s. 209-219.
28. J. Ptaśnik, Codex picturatus Baltazara Behema. Problem autorstwa, „Kwartalnik Historyczny", t. 24: 1930, s. 1-25.
29. St. Rospond, Najnowsze badania co do genezy „Psałterza Floriańskiego", „Rozprawy Komisji Językowej", t. 5: 1965, s. 263-283.
30. Z. Rozanow, Gnieźnieński kodeks Olbrachta, [w:] Studia renesansowe, t. 5, Wrocław 1964, s. 380-469.
31. H. Sauerland, A. Haseloff, Der Psalter Erzbischof Egberts von Trier. Codex Gertrudianus in Cwidale, Trier 1901.
32. St. Sawicka, Nieznany krakowski rękopis iluminowany z początku XVI wieku, [w:] Studia renesansowe, t. 2, Wrocław 1957, s. 5-90.
33. St. Sawicka, Les Principam manuscrits a peintures de la Bibliotheąue Nationale de Varsovie, du Chdteau Royal et des bibliotheąues de Zamoyski a Varsovie, du Seminaire de Płock et du chapitre de Gniezno, „Bulletin de la Societe francaise de reproduction de manuscrits a peintures", t. 19: 1935, s. I-IX, 1-319.
34. K. Secomska, Legenda Aleksandra Wielkiego w „Pantheonie" sandomierskim. Miniatury w kodeksie z 1335 roku, Wrocław 1977.
35. J. Szymański, Krakowski rękopis reguły akwizgrańskiej z roku około 1103, „Studia Źródłoznawcze", t. 10: 1966, s. 39-52.
Zagadnieniami polskiego miniatorstwa m.in. zajmowali się:
1. E. Chojecka, Dekoracja malarska ksiąg promotionum i diligentiarum uniwersytetu Jagiellońskiego XVI-XVIII wieku, Kraków 1965.
2. K. Estreicher, Miniatury „Kodeksu Behema" oraz ich treść obyczajowa, „Rocznik Krakowski", t. 24: 1933, s. 199-244.
3. A. Karłowska-Kamzowa, Dekoracja malarska gnieźnieńskiej Biblii Jarosława Bogorii Skotnickiego, [w:]Ars una. Prace z historii sztuki, Poznań 1976, s. 49-55.
4. A. Karłowska-Kamzowa, Gotyckie rękopisy iluminowane na Śląsku (do 1450 r.), [w:] Średniowieczna kultura na Śląsku, Wrocław 1977, s. 101-121.
429
5. A. Karłowska-Kamzowa, Rysunki skryptorów. Ze studiów nad śląskimi zbiorami gotyckich rękopisów iluminowanych, „Roczniki Sztuki Śląskiej", t. 10: 1976, s. 173-177.
6. E. Kloss, Die schlesische Buchmalerei des Mittelalters, Berlin 1942.
7. F. Kopera, L. Lepszy, Iluminowane rękopisy księgozbioru oo. Dominikanów, oo. Karmelitów w Krakowie, Kraków 1926.
8. B. Miodońska, Iluminacje graduału bernardyńskiego fundacji Odrowążów, „Rocznik Krakowski", t. 39: 1968, s. 39-62.
9. B. Miodońska, Iluminacje krakowskich rękopisów z I połowy w. XV w Archiwum Kapituły Metropolitalnej na Wawelu, Kraków 1967.
10. B. Miodońska, Iluminator mszału jasnogórskiego i Pontyfikatu Erazma Ciołka, „Rozprawy i Sprawozdania Muzeum Narodowego w Krakowie", t. 9: 1967, s. 51-77.
11. B. Miodońska, „Nulla potestas nisi a Deo". Z zagadnień ikonografii graduału Jana Olbrachta, „Biuletyn Historii Sztuki", t. 33: 1971, s. 315-334.
12. B. Miodońska, Rex Regum i Rex Poloniae w dekoracji malarskiej Graduału Jana Obrachlta i Pontyfikatu Erazma Ciołka. Z zagadnień ikonografii władzy królewskiej w sztuce polskiej wieku XVI, Kraków 1979.
13. B. Miodońska, Związki polsko-czeskie w dziedzinie iluminatorstwa na przełomie w. XIV i XV, „Pamiętnik Literacki", t. 51: 1960, z. 3, s. 153-202.
14. T. Mroczko, Ilustracje Apokalipsy we wrocławskim komentarzu Aleksandra OFM, „Rocznik Historii Sztuki", t. 6: 1966, s. 7-45.
15. W. Pociecha, Jan Żernicki twórca miniatur w tzw. kodeksie Baltazara Behema, „Biuletyn Historii Sztuki", t. 16: 1954, z. 1, s. 146-149.
16. W. Pociecha, Miniatury śląskie do końca XIV wieku, [w:] Historia Śląska od najdawniejszych czasów do roku 1400, t. 3, Kraków 1936, s. 186-246.
17. W. Podlacha, Miniatury tynieckich ksiąg liturgicznych w Bibliotece Uniwersyteckiej we Lwowie, [w:] Księga pamiątkowa ku czci B. Orzechowicza, t. 2, Lwów 1916, s. 195-210.
18. B. Sobczyk, Rex imperator in regno suo. Suwerenność króla polskiego w końcu XV wieku w miniaturach Graduału Jana Olbrachta, „Folia Historiae Artium", t. 10: 1974, s. 81-106.
19. M. Sokolowski, Miniatury kodeksu Gertrudiańskiego w Cividale, „Sprawozdania Komisji do Badania Historii Sztuki w Polsce", t. 7: 1902, s. CCCLIII.
20. M. Sokolowski, O kodeksie Biblioteki Ordynacji Zamoyskich w Warszawie pn. Zywoiy arcybiskupów gnieźnieńskich, „Sprawozdania z Posiedzeń Akademii Umiejętności w Krakowie. Wydział Filologiczny", 1893, s. 64-66.
21. W. Terlecki, Miniatury Graduału z fundacji króla Jana Olbrachta. Źródła artystyczne miniatur i stosunek do grafiki zachodniej, koloryt i ikonografia, Lwów 1939.
22. J. Zdanowski, Iluminowane rękopisy księgozbiorów Kapitularza Katedralnego i Seminarium Duchownego w Kielcach oraz kościoła parafialnego w Miechowie, Kielce 1929.
Problemy pisma drukowanego, produkcji i kroju czcionek drukarskich oraz technik drukarskich podejmowali:
1. R. Bertieri, Italianische Kalligraphen und Schńftkunstler im 16. Jahrhundert, „Philobiblon", t. 2: 1929, s. 1-12, 41-50, 73-88, 119-127, 155-164.
2. L. W. Biedermann, Die deutsche schrifigiesserei, eine gewerbliche Bibliographie, Berlin 1923.
3. V. J. Adarjukov, Bibliografija russkih tipografskih sriftov, Moskva 1924.
4. M. V. Bol'śakov, G. V. Grećiho, A. G. Śicgal, Kniznyj śrift, Moskva 1964.
5. H. Eckelmann, Zur Entwicklung der Buchdruckerschrift, Frankfurt a. M. 1950.
6. S. Garztecki, Polskie czcionki Adama Półtawskiego, „Zeszyty Prasoznawcze", t. 1: 1960, z. 2/3, s. 97-108.
7. M. Juda, Pismo drukowane w Polsce XV-XVIII wieku, Lublin 2001.
8. A. Kapr, Fraktur. Form und Geschichte der gebrochenen Schriften, [Mainz 1993].
9. J. Muszkowski, Antykwa polska Adama Półtawskiego, Warszawa 1932.
10. L. Neipp, Les Machines a imprimer depuis Guteńberg, Laussanne 1951.
11. J. Peignot, De fecriture a la typographie, Saint-Amand 1967.
430
12. T. Przypkowski, Renesansowa architektura litery, „Przegląd Artystyczny", t. 7: 1952, z. 2, s. 13-19.
13. A. Relańo, E. Relańo, Historia grafica de la escritura, Madrid 1949.
14. F. A. Schmidt-Kunsemuller, Gutenbergs Schrift in die Technik, [w:] Der gegenwdrtige Stand der Gutenberg-Forschung, t. 1, Stuttgart 1972, s. 122-149.
15. A. G. Sicgal, Russkij grazdanskij śrift 1708-1958, Moskva 1959.
16. A. G. Sicgal, Russkij tipografskij śrift. Voprosy istorii i praktika primemenija, Moskva 1974.
17. P. Spunar, Genese ćeske bastardy a jeji vztdh k ceskym prootiskum, „Listy filologicke", t. 68: 1955, s. 34-51.
18. T. Szanto, Pismo i styl, Wrocław 1968.
19. F. Thibaudeau, La Lettere d'imprimerie, t. 1-2, Paris 1921.
20. R. Tomaszewski, Kierunki rozwoju liternictwa drukarskiego w Polsce, „Rocznik Biblioteki Narodowej", t. 6: 1970, s. 185-206.
21. R. Tomaszewski, Polskie czcionki i matryce. Od Unglera do Półtawskiego, „Poligrafia" 1963, z. 5, s. 18-19, z. 6, s. 15-18, z. 7, s. 20-24, z. 8, s. 18-20.
22. B. K. Toots, Sovremennij śrift, Moskva 1966.
23. J. Tschichold, Meisterbuch der Schrift, Ravensburg 1952.
24. J. Tschichold, Geschichte der Schrift in Bildern, Hamburg 1961.
25. J. Tschichold, Schriftkunde, Schreibtibungen und Skizzieren, 2. Aufl., Berlin 1951.
26. D. B. Updike, Printing Types. Their History, 3th ed., Cambridge, Mss. 1939.
27. L. Wilser, Ursprung und Entwicklung der Buchstdbenschrift, Leipzig 1912.
28. Z. Wywialkowski, Czcionkamie istniejące w dzielnicach ziem polskich od pierwszych lat założenia aż do naszych czasów biegiem lat, Kraków 1884.
29. H. Zapf, Die Stilgruppen der Antiąua und ihre chrakteristischen Elemente, „Gutenberg-Jahrbuch" 1954, s. 9-15.
Problemy drukarstwa w Europie z punktu widzenia potrzeb bibliologii m.in. podejmowali:
1. H. G. Aldis, The Printed Book, 3th ed, Cambridge 1951.
2. H. Alibaux, L'Invention de l'imprimerie en Chine et en occident, Paris 1937.
3. A. Anuśkinas, Na zare knigopećatanija v Litoe, Vilnius 1970.
4. P. Atanasov, Nalało na bulgarskogo knigapeiatane, Sofija 1959.
5. M. Audin, Histoire de 1'imprimerie. Radioscopie d'une ere: de Gutenberg a l'informatique, Paris 1972.
6. J. Benzing, Buchdruckerlexicon des XVII Jahrhunderts (deutsches Sprachgebiet), Frankfurt a. M. 1952.
7. R. Brun, La Typographie francaise au XVI" siecle, Paris 1938.
8. G. P. Carosi, Subiaco e l'introduzione delia stampa in Italia, Milano 1972.
9. C. Clair, A History of European Printing, London 1976.
10. C. Clair, A History of Printing in Britain, London 1965.
11. A. Claudin, Histoire de l'imprimerie en France aux XV et XVI" siecles, t. 1-4, Paris 1900-1915.
12. D. W. Davies, The World ofthe Elzemers, 1580-1712, Haag 1954.
13. L. Febvre, H. J. Martin, UApparition du livre, 2e ed., [Paris 1971].
14. J. Fitz,/! magyar nyomdaszat, konyokiadds es konyvkereskedelem tórtenete, t. 1-2, Budapest 1959-1967.
15. M. Gębarowicz, Iwan Fedorow, jego działalność w latach 1569-1583 na tle epoki, „Roczniki Biblioteczne", t. 13: 1969, s. 5-95, 393-418.
16. G. Lepreux, Galłia typographtca ou repertoire biographiąue et chronologiąue de tous les imprimeurs de France depuis les origines de l'imprimerie jusqu'd la renolution, t. 1-5, Paris 1909-1914.
17. K. Osipov, Russkij pewopelatnik Ivan Fedorcm, Moskva 1955.
18. A. Ruppel, Grosse Drucker von Gutenberg bis Bodoni, Mainz 1953.
19. A. Ruppel, Johannes Gutenberg. Sein Leben und Werke, 2. Aufl., Berlin 1947.
20. K. Schottenloher, Die Druckprivilegien des 16. Jahrhunderts, „Gutenberg-Jahrbuch" 1933, s. 89-110.
21. W. L. Schreiber, Handbuch der Holz- und Metallschnitte des 15. Jahrhunderts, t. 1-3, Leipzig 1927-1929.
22. S. H. Steinberg, Five Hundred Years of Printing, 2th ed., Harmondsworth 1959 (tłum. niem.: Die schwarze Kunst. 500 Jahre Buchdruck, 2. Aufl., Munchen 1961).
431
23. G. P. Winship, Gutenberg to Plantin. An Outłine of the Earły History of Pńnting (1450-1600), Cambridge, Mass. 1926.
24. J. Zapasko, Mistecka spadsina Ivana Fedorova, L'viv 1974.
Dziejami polskiego drukarstwa m.in. zajmowali się:
1. L. Bernacki, Pierwsza książka polska. Studium bibliograficzne, Lwów 1918.
2. A. Birkenmajer, Typograficzny zasób drukarni Akademii Zamojskiej w roku 1617, [w:] tegoż, Studia bibliologiczne, Wrocław 1975, s. 335-391.
3. M. Błońska, Próba nowego spojrzenia na dzieje krakowskiej oficyny drukarskiej Szwajpolta Fioła (około 1483-1491), „Rocznik Biblioteki Narodowej", t. 4: 1968, s. 51-62.
4. H. Bułhak, Pierwsza drukarnia Floriana Unglera 1510-1516, Wrocław 1959.
5. M. Burbianka, Produkcja typograficzna Scharffenbergerów we Wrocławiu, Wrocław 1968.
6. E. Chojecka, Wokół wyposażenia graficznego druków słowiańskich Szwajpolta Fioła, „Biuletyn Historii Sztuki", t. 40: 1978, s. 223-240.
7. J. Dobrzyniecka, Drukarnia Uniwersytetu Jagiellońskiego 1674-1783, Kraków 1975.
8. Drukarze dawnej Polski od XV do XVIII wieku, Wrocław 1959-.
9. B. Golka, M. Kafel, Z. Kłos, Z dziejów drukarstwa polskiego, Warszawa 1957.
10. M. Juda, Przywileje drukarskie w Polsce, Lublin 1992.
11. A. Kawecka-Gryczowa, Ariańskie oficyny wydawnicze Rodeckiego i Stemackiego. Dzieje i bibliografia, Kraków 1974 (tłum. franc: Les Impńmeurs des antitrinitaires polonais Rodecki et Stemacki. Histoire et bibliographie, Geneve 1974).
12. A. Kawecka-Gryczowa, Rola drukarstwa polskiego Odrodzenia. Inicjały i ozdobniki reprodukowane z oryginałów druków polskich XVI w., Warszawa 1954.
13. St. Łempicki, Manucjusze weneccy a Polska. Kartka z dziejów humanizmu w Polsce, „Pamiętnik Literacki", t. 22/23: 1925/26, s. 124-188.
14. St. Łempicki, Polskie koneksje Manucjuszów, [w tegoż:] Renesans i humanizm w Polsce, Kraków 1952, s. 33-99.
15. A. Lewicka-Kamińska, Inkunabuł Biblioteki Jagiellońskiej nr 2267 źródłem przewrotu w dotychczasowych badaniach nad Gutenbergiem, „Przegląd Biblioteczny", t. 20: 1952, s. 222- 232.
16. M. Łodyński, Stanisław Połak w Hiszpanii, „Zeszyty Wrocławskie", t. 2: 1948, z. 3, s. 83-89.
17. J. Pachoński, Drukarze, księgarze i bibliofile krakowscy 1750-1815, Kraków 1962.
18. Polonia typographica saeculi sedecimi. Zbiór podobizn zasobu drukarskiego tłoczni polskich XVI stulecia, Warszawa—Wrocław 1937-.
19. K. Piekarski, Pierwsza drukarnia Floriana Unglera 1510-1516. Chronologia druków i zasobu typograficznego, Kraków 1926.
20. J. Ptaśnik, Craccvia impressorum XV et XVI saeculorum, Leopoli 1922.
21. A. Ruppel, Stanislaus Polonus ein polnischer Fruhdrucker in Spanien, Miinchen 1946 (tłum. poi.: Stanislaus Polonus. Polski drukarz i wydawca wczesnej doby w Hiszpanii, Kraków 1970).
22. J. Seruga, Jan Haller wydawca i drukarz krakowski (1467-1526), Kraków 1933.
23. E. Skierkowska, Wyspiański artysta książki, Wrocław 1960.
24. Studia z dziejów Drukarni Uniwersytetu Jagiellońskiego 1783-1974, Kraków 1974.
25. T. Ulewicz, Wśród impresorów krakowskich doby renesansu, [Kraków 1977].
26. W. Voise, Prace polskich uczonych w oficynach bazylejskich epoki Renesansu, „Roczniki Biblioteczne", t. 4: 1960, s. 25^łl.
27. M. Bałaban, Drukarstwo żydowskie w Polsce XVI w., [w:] Pamiętnik Zjazdu Naukowego im. J. Kochanowskiego, Kraków 1931, s. 102-116.
W problematykę inkunabulistyki i inkunabułów wprowadzają takie studia jak:
1. J. Badalić, Inkunabule u Hroatskoj, Zagreb 1952.
2. G. Borsa, F. Hervay, B. Holi, I. Kafer, A. Kelecsenyi, Regi magyarorszdgi nyomtatudnyok 1473-1600, Budapest 1971.
3. M. Bośnjak, Slavenska inkunabulistika, Zagreb 1970.
4. M. Bośnjak, A Study of Slavic Incunabula, Zagreb 1968.
432
5. M. Breyer, O starim i rijetkim Jugoslavenskim knjigama, Zagreb 1952.
6. Der Buchdruck des 15. Jahrhunderts. Eine bibliographische Uebersicht, Berlin 1929-1936.
7. D. Fava, Manuale degli incunabuli, Milano 1939.
8. N. Feigelmanas, Lietuvos inkunabulai, Vilnius 1975.
9. F. Geldner, Die deułschen Inkunabeldrucker. Ein Handbuch der deutschen Buchdrucker des XV. Jahrhunderts nach Druckorten, t. 1-2, Stuttgart 1968-1970.
10. F. Geldner, Inkunabelkunde. Einfuhrung in die Welt derfruhesten Buchdrucker, Wisbaden 1978.
11. K. Haebler, Handbuch der Ikunabelkunde, 2. Aufl. Leipzig 1966 (tłum. ang.: The Study of Incunabula, New York 1933, repr. 1967).
Kilka szczegółowych problemów badań nad książką drukowaną prezentują studia:
1. A. Czekajewska, O listach dedykacyjnych w polskiej książce XVI wieku, „Roczniki Biblioteczne", t. 6: 1962, s. 21-55.
2. D. Bland, The Illustration ofBooks, 3th ed, London 1962.
3. M. Lanckorońska, R. Oehler, Die Buchillustration des XVIII. Jahrhunderts in Deutschland, Ósterreich und in der Schweiz, t. 1-3, Frankfurt a. M. 1932-1934.
4. K. Hałaciński, K. Piekarski, Sygnety polskich drukarzy, księgarzy i nakładców. Zbiór podobizn i oryginalnych odbitek, t. 1-3, Kraków 1926-1929.
5. M. Praż, A. Bibliography of Emblem-books, 2nd ed, Roma 1964.
Ekslibrisami zajmowali się m.in. (ograniczamy się tylko do polskich):
1. Z. Klemensiewicz, Bibliografia ekslibrisu polskiego, Wrocław 1952.
2. E. Chwalewik, Exlibrisy polskie XVI i XVII wieku, Wrocław 1955.
3. M. Grońska, Ekslibrisy. Wiadomości zebrane dla kolekcjonerów, Warszawa 1992.
4. A. Kamińska-Lewicka, Nieznane ekslibrisy polskie XVI wieku w Bibliotece Jagiellońskiej, Kraków 1974.
5. K. Piekarski, Superexlibrisy polskie od XVdo XVIII wieku, Kraków 1929.
6. K. Reychman, Exlibrisy gdańskie, Warszawa 1929.
7. A. Ryszkiewicz, Exlibris polski, Warszawa 1959.
8. W. Wittyg, Exlibrisy bibliotek polskich XVII i XVIII wieku, t. 1-2, Kraków 1903-1907, (repr. Warszawa 1974).
9. W. Wittyg, Ekslibrisy bibliotek polskich XVI-XX wieku, Warszawa 1907. 10. M. J. Wojciechowski, Ekslibris godło bibliofila, [Wrocław 1978].
Przykładem studiów nad oprawami są prace:
1. H. Beraldi, La Reliure du XIX' siecle, t. 1^, Paris 1895-1897.
2. W. S. Brassington, A History oftheAn of Bookbinding, London 1894.
3. R. Devauchelle, La Reliure en France de ses origines d nos jours, Paris 1959-1961.
4. E. Ph. Goldsmidt, Gothic and Renaissance Bookbindings, 2nd ed., Nieuwkoop-Amsterdam 1967.
5. P. Hamanova, Z dejin kniźnivazby od nejstarsich dob do końce XIX stoleti, Praha 1959.
6. K. Holter, Europdische Einbandkunst, eine Ouelle der europdischen Kulturgeschichte, „Mitteilungen des Instituts fur ósterreichische Geschichtsforschung", t. 80: 1972, s. 384-389.
7. M. Jarosławiecka-Gąsiorowska, Ikonografia świecka na oprawach XVI i XVII w, „Rocznik Biblioteki Narodowej", t. 6: 1970, s. 315-337.
8. E. Sz. Koroknai, Magyar reneszdnsz kotesek. Kolostori es polgdri muhelyek, Budapest 1973.
9. M. Krynicka, Elementy figuralne dekoracji polskich opraw książkowych i ich związek z grafiką w pierwszym trzydziestoleciu XVI wieku, [w:] Dawna książka i kultura, Wrocław 1975, s. 169-183.
10. A. Lewicka-Kamińska, Dzieje oprawy książkowej w Polsce. Stan badań, problematyka i postulaty, [w:] Dawna książka i kultura, Wrocław 1975, s. 144-168.
11. E. Majkowski, Oprawy sakwowe. Przyczynek do historii introligatorstwa, Poznań 1932.
12. B. Nuska, Polski wpływ na formowanie się czeskiej oprawy renesansowej, „Ze Skarbca Kultury", t. 16: 1964, s. 132-186.
13. K. Piekarski, Ikonografia świecka na polskich oprawach XVI i XVII wieku, „Rocznik Biblioteki Narodowej", t. 6: 1970, s. 315-337.
433
14. G. Pollard, Describing Medieval Bookbindings, [w:] Medieval Learning and Literaturę. Essays Presented to Richard Wiliam Hunt, Oxford 1976, s. 200-219.
15. M. Sadlier, The Evolution of Publischers' Binding Styles 1770-1900, London 1930.
16. I. Schunke, Beitrdge zum Rollen- und Platteneinband im 16, Jahrhundens, Leipzig 1937.
17. I. Schunke, Einfuhrung in die Einbandbestimmung, Dresden 1978.
18. W. Semkowicz, Introligatorstwo. Z krótkim zarysem zdobnictwa opraw, Kraków 1948.
19. B. Van Regemorter, Evolution de la techniąue de la reliure du VIII' au XII' siecle, „Scriptorium", t. 2: 1948, s. 275-285.
20. A. Birkenmajer, Obecna oprawa Psałterza floriańskiego, [w tegoż:] Studia bibliobgiczne, Wrocław 1975, s. 80-95.
21. M. Burbianka, Oprawy wrocławskich ksiąg miejskich w XVI wieku, „Roczniki Biblioteczne", t. 1: 1957, s. 30-65.
22. A. Chmiel, Introligatorzy cudzoziemscy i zamiejscowi w Krakowie w latach 1574-1646, „Exlibris", t. 7: 1929, s. 91-109.
23. P. Dąbkowski, Kilka uwag o oprawie ksiąg sądowych polskich, na podstawie aktów województwa ruskiego, „Exlibris", t. 1: 1918, z. 2, s. 21-30.
24. J. Dobrzycki, Zarys dziejów introligatorstwa w Krakowie. 1568-1968, Kraków 1968.
25. M. M. Gauthier, Les Reliures en email de Limoges consewees en France. Recensement raisonne, [w:] Humanisme actif. Melanges d'art et de litterature offerts a Julien Cain, t. 1, Paris 1968, s. 271-287.
26. K. Hałaciński, Sakwowe oprawy książkowe w krakowskiej sztuce kościelnej, „Silva Rerum", t. 3: 1927, s. 33-35.
27. M. Jarosławiecka-Gąsiorowska, Oprawy artystyczne XIII-XVIII w. w zbiorach Czartoryskich w Krakowie, Kraków 1952.
28. F. Kopera, Oprawa srebrna Ewangeliarza ksieżny Anastazji żony Bolesława Kędzierzawego w Bibliotece Publicznej w Petersburgu, „Sprawozdania Komisji do Badania Historii Sztuki w Polsce", t. 7: 1902, s. 39^7.
29. A. Lewicka-Kamińska, Rzut oka na rozwój oprawy książkowej w Krakowie, „Roczniki Biblioteczne", t. 16: 1972, s. 49-68.
30. T. Mańkowski, Ormiańskie oprawy lwowskich księgozbiorów XVI wieku, „Rocznik Orientalis-tyczny", t. 11: 1936, s. 214-219.
31. St. Rybandt, Oprawy nacinane introligatomi cysterskiej w Rudach, „Roczniki Biblioteczne", t. 21: 1977, s. 581-594.
32. I. Schunke, Krakauer Renaissance-Einbdnde aus dem Umkreis der Sigismund-August-Bdnde, [w:] Das Buch als Quelle historischer Forschung, Leipzig 1977, s. 167-176.
33. M. Jarosławiecka-Gąsiorowska, Oprawy dyplomów XVII i XVIII w., [w:] Bibliotece Jagiellońskiej, „Exlibris", t. 7: 1925, s. 11-119.
W problematykę cenzury wprowadzają studia:
1. A. Aleksiewicz, Cenzura w Rzeczypospolitej Krakowskiej i w Galicji Zachodniej w pierwszej połowie XIX wieku, „Roczniki Biblioteczne", t. 19: 1975, z. 1/2, s. 39-58.
2. A. Barszczewska-Krupa, Z badań nad cenzurą państw zaborczych wobec nielegalnej literatury emigracyjnej w kraju (1831-1863), „Rocznik Łódzki", t. 21: 1976, s. 171-186.
3. H. Barycz, Uniwersytet Jagielloński w roli cenzora, [w tegoż:] Szkice z dziejów Uniwersytetu Jagiellońskiego, Kraków 1933, s. 128-152.
4. J. Buszko, Walka „Naprzodu" z cenzurą (1892-1914), „Zeszyty Prasoznawcze", t. 1: 1960, s. 120-129.
5. P. Buchwald-Pelcowa, Cenzura w dawnej Polsce. Miedzy prasą drukarską a stosem, Warszawa 1997.
6. M. Butrin, Do historii avstrijskoj cenzuri, „Archivi Ukraini", t. 24: 1970, z. 5, s. 76-77.
7. Z. Celichowski, Polskie indeksy książek zakazanych. Rozprawka bibliograficzna, „Archiwum do Dziejów Literatury i Oświaty w Polsce", t. 10: 1901, s. 35-45.
8. J. Dużyk, Z dziejów cenzury w Krakowie XV-XVII w, „Rocznik Biblioteki Polskiej Akademii Nauk w Krakowie", t. 2: 1956, s. 375^11.
434
9. J. Fijałek, Początki cenzury prewencyjnej w Kościele rzymsko-katolickim i w Polsce, [w:] Studia staropolskie. Księga pamiątkowa ku czci A. Briicknera, Kraków 1928, s. 127-144.
10. A. Garlicki, Rodzaje konfiskat prasowych w Krakowie w latach 1900-1914, „Przegląd Historyczny", t. 54: 1963, s. 457^72.
11. N. Gąsiorowska, Wolność druku w Królestwie Kongresowym 1815-1830, Warszawa 1916.
12. L. W. Hanson, Gcmernment and the Press 1695-1763, Oxford 1936 (repr. 1967).
13. M. Inglot, Carska cenzura w latach 1831-1850 wobec arcydzieł literatury polskiej, „Ze Skarbca Kultury", t. 17: 1965, s. 100-134.
14. A. Kobuch, Die Zensur in Kursachsen zur Zeit der Personalunion mit Polen (1697-1763). Beitrdge zur Geschichte des Aufkldrung, t. 1-2, Berlin 1965.
15. T. Panella, La censura sulla stampa e una ąuestione griurisdizionale fra Stato e Chiesa in Firenze allafine del secolo XVI, „Archivio storico italiano", t. 43: 1909, s. 140-151.
16. A. Rotondo, La censura ecclesiastica e la cultura, [w:] Storia dltalia, t. 5: / documenti, Torino 1973, s. 1399-1492.
17. L. Szczucki, Ze studiów nad rzymskim „Indeksem ksiąg zakazanych" w XVI i XVII wieku, [w:] Dawna książka i kultura, Wrocław 1975, s. 289-303.
18. M. Willaume, Unormowanie prawne kontroli druku w Księstwie Warszawskim, „Annales Universitatis M. Curie-Skłodowska", Sec. F: Nauki Filozoficzne i Humanistyczne, t. 28: 1973, s. 227-240.
19. W. Zajewski, Wolność druku w okresie władzy Rządu Narodowego w 1831 roku, „Czasopismo Prawno-Historyczne", t. 13: 1961, z. 2, s. 159-196.
Problemy czytelnictwa i kultury książki podejmowali m.in.:
1. H. S. Bennett, English Books and Readers, t. 1-3, Cambridge 1952-1970.
2. B. Bieńkowska, Staropolski świat książek, Wrocław 1976.
3. G. Bolleme (red), Livre et societe' dans le France du XVIII' siecle, Paris 1965.
4. G. Cavalo, Libri e lettori nel Medioevo, [Roma] 1977.
5. G. Coolen, La Diffusion de la pensie du temps des manuscrits d la Bibie de Gutenberg, „Bulletin trimestriel de la Societe des Antiąuites Mirinie", t. 20: 1962, s. 1^-5.
6. M. Czarnowska, Ilościowy rozwój polskiego ruchu wydawniczego 1501-1965, Warszawa 1967.
7. M. C. Diaz y Diaz, La circulation des manuscrits, dans la Peninsule Ibeńąue du VIII' au XI' siecle, „Cahiers de ciwilisation medievale", t. 12: 1969, s. 219-241, 383-392.
8. K. Dobrowolski, Z dziejów książki polskiej na obczyźnie w wiekach średnich, „Przegląd Biblioteczny", t. 3: 1928, s. 139-163.
9. K. Dobrowolski, Z dziejów książki w Polsce średniowiecznej, „Ex Libris", t. 6: 1924, s. 182-189.
10. A. Dymmel, Prenumeratorzy piśmiennictwa naukowego wydanego w Królestwie Polskim w pierwszej połowie XIX wieku, Lublin 1992.
11. M. Flodr, Die griechische und romische Literatur in tschechischen Bibliotheken im Mittelalter und der Renaissance, Brno 1966.
12. G. Fulóp, A kónyv — is kdnyotdri kultura ta kapitalizmus idoszakdban (1789-1817), t. 1-2, Budapest 1971.
13. K. Głombiowski, O problemach historii recepcji dzieła naukowego, „Roczniki Biblioteczne", t. 8: 1964, s. 3-17.
14. K. Głombiowski, Problemy historii czytelnictwa, Wrocław 1966.
15. A. Kawecka-Gryczowa, Z dziejów polskiej książki w okresie Renesansu. Studia i materiały, Wrocław 1975.
16. H. Kierska, O kulturze czytelniczej w Polsce XVI wieku w świetle opinii ówczesnych pisarzy, „Roczniki Bibllioteczne", t. 8: 1964, s. 79-100.
17. L. I. Kiseleva, O ćem rasskazyeajut srednevekovye rukopisi. Rukopisnaja kniga v zapadnoj Emope, Leningrad 1978.
18. M. Kovacs, Kónv es konyutdr a magyar tdrsadalom ileteben, t. 1-2, Budapest 1963-1970.
19. P. Lehmann, Quellen zur Festellung und Geschichte mittelalterlicher Bibliotheken, Handschriften und Schriftsteller, [w:] tegoż, Erforschung des Mittelalters, t. 1, Stuttgart 1959, s. 306-358.
435
20. E. Leśne, Les Limes, „scriptoria" et bibliotheques du commencement du VIII' a lafin du XI' siecle, Lilie 1938.
21. K. Maleczyńska, Recepcja książki francuskiej we Wrocławiu w XVI w., Wrocław 1968.
22. K. Piekarski, Książka w Polsce XV i XVI wieku, [w:] Kultura staropolska, Kraków 1932, s. 352-384.
23. J. Spetko, Kniźnd kultura a pismo, Martin 1969.
24. W. Szelińska, Rola książki w życiu umysłowym Polski XV wieku, [w:] Dawna książka i kultura, Wrocław 1975, s. 193-206.
25. J. Wiesiołowski, Społeczeństwo a książka w późnośredniowiecznym mieście polskim. Poznań i jego osiedla przedmiejskie w XV i na początku XVI wieku, „Studia Źródłoznawcze", t. 23: 1978, s. 65-81.
26. M. Żbikowska-Migoń, Polska książka naukowa w oświeceniowych bibliotekach prywatnych, „Roczniki Biblioteczne", t. 17: 1973, s. 39-65.
W problematykę dziejów księgarstwa wprowadzają studia:
1. J. Bieniarzówna, Handel książką w drugiej połowie XVII wieku, „Rocznik Biblioteki Narodowej", t. 8: 1972, s. 175-196.
2. M. Bohaćek, Nuova fonte per la storia degli stazionań bolognesi, „Studia Gratiana", t. 9: 1966, s. 409^60.
3. M. Flodr, A propos des prix de manuscrits au moyen dge, „Sbornik prąci Filosoficke Fakulty Brnenska University", rada C, t. 10: 1983, s. 25-31.
4. A. Kirchoff, Die handschriftenhaendler des mittelalters, 2. Aufl., Leipzig 1853 (repr: New York 1966).
5. H. Kliemann, P. Meyer-Dohm, Buchhandel. Eine Bibliographie, Frankfurt a. M. 1963.
6. A. Kraushar, Księgarze warszawscy z wieku XVIII, Warszawa 1908.
7. F. Śmahel, Ceny rukopisnych knih v Cechach do roku 1500, „Sbornik historicky", t. 14: 1968, s. 5^ł8.
8. T. Ulewicz, O reklamie wydawniczej w pierwszej połowie XVI wieku, krakowskich impresorach--nakładcach oraz o polskich listach dedykacyjnych oficyny Wietora, „Zeszyty Naukowe Uniwersytetu Jagiellońskiego", t. 3: 1957, nr 13: Filologia, s. 29-87.
Przykładem licznych studiów z zakresu historii bibliotek są takie prace, jak np.:
1. Ch. Callmer, Konigin Christina, ihre Bibliothekare und ihre Handschriften. Beitrdge zur euwpdischen Bibliotheksgeschichte, Stockholm 1977.
2. C. Csapodi, K. Gatrdonyi-Csapodine, T. Szanto, Bibliotheca Coruiniana, Budapest 1987.
3. C. Csapodi, Bibliotheca Cowiniana. Die Bibliothek des Kónigs Matthias Cosvinus aus Ungam, Budapest 1969.
4. C. Csapodi, The Coruinian Library. History and Stock, Budapest 1973.
5. L. Delisle, Recherches sur la librairie de Charles V, t. 1-2, Paris 1907.
6. F. Ehrle, Historia bibliothecae Romanorum Pontificum tum Bonifatianae tum Avinionensis, Romae 1890.
7. A. Esdaile, National Libraries ofthe World. Their History, Administration and Public Seroices, 2nd ed, London 1957.
8. Geschichte der Bibliotheken, Hrsgb. von G. Leyh., 2. Aufl., t. 1-2, Frankfurt a. M. 1955-1957.
9. T. Gottlieb, Uber mittelalterliche Bibliotheken, Leipzig 1890 (repr. Graz 1955).
10. M. V. Kukuśkina, Monastyrskie biblioteki Russkogo Severa. Oierki po istorii kniznoj kultury XVI-XVII vekm>, Leningrad 1977.
11. P. Lehmann, P. Ruf, Mittelalterliche Bibliothekskataloge Deutschlands und der Schweiz, t. 1-3, Miinchen 1918-1933.
12. W. J. Murison, The Public Library. Its Origins, Purpose and Significance as a Social Institution, London 1955.
13. H. Niedermeier, Mittelalterliche Bibliotheksordnungen, „Studia Wiborda", t. 7: 1940, s. 29-36.
14. J. Ruysschaert, La Fondation de la Bibliotheąue Vaticane en 1475 et les temoignages contemporains, [w:] Studi offerti a Roberto Ridolfi, Florence 1973, s. 413-420.
436
15. M. I. Sluhovskij, Termin „biblioteka" v feodalnoj Rossii, [w:] Arheografićeskij eźegodnik za 1971 god, Moskva 1971, s. 106-112.
16. J. W. Thompson, The Medieual Library, 2nd ed London 1957.
17. D. Vidović, Opśta istorija biblioteka, Sarajevo 1964.
18. J. Vorstius, Grundziige der Bibliotheksgeschichte, 5. Aufl., Leipzig 1954.
W problematykę dziejów polskich bibliotek m.in. wprowadzają prace:
1. P. Bańkowski, Biblioteka publiczna Zaluskich i jej twórcy, Warszawa 1959.
2. H. Barycz, Dookoła biblioteki Zygmunta Augusta, „Przegląd Biblioteczny" t. 7: 1933, s. 17-21.
3. St. Chodyński, Biblioteka kapituły włocławskiej, Włocławek 1949.
4. P. David, Biblioteka wikariuszów w katedrze krakowskiej, „Przegląd Biblioteczny" t. 5: 1931, s. 137-148.
5. J. Długosz, Biblioteka klasztoru karmelitów bosych w Wiśniczu (1630-1649), „Archiwa, Biblioteki i Muzea Kościelne", t. 13: 1966, s. 91-170.
6. M. Gębarowicz, Na siadach polskich bibliotek królewskich, „Roczniki Biblioteczne", t. 14: 1970, s. 113-139.
7. L. Grzebień, Organizacja bibliotek jezuickich w Polsce od XVI do XVIII wieku, „Archiwa, Biblioteki i Muzea Kościelne", t. 30: 1975, s. 223-278, t. 31: 1975, s. 225-281.
8. K. Hartleb, Biblioteka Zygmunta Augusta. Studium z dziejów kultury królewskiego dworu, Lwów 1928.
9. A. Kawecka-Gryczowa, Biblioteka ostatniego Jagiellona. Pomnik kultury renesansowej, Wrocław 1988.
10. J. Łoś, Biblioteka polska królowej Jadwigi, „Przewodnik Bibliograficzny", 1926, s. 257-259.
11. W. Olszewicz, Biblioteka króla Stanisława Augusta, „Przegląd Biblioteczny", t. 5: 1931, s. 14-57.
12. W. Olszewicz, Biblioteka Królewska na Zamku Warszawskim, „Roczniki Biblioteczne", t. 13: 1969, s. 557-569.
13. M. Przywecka-Samecka, Z dziejów najstarszych pomieszczeń bibliotecznych w Polsce. Biblioteka Kapitulna w Gnieźnie, „Zeszyty Naukowe Uniwersytetu Wrocławskiego", Ser. A., t. 38: Bibliotekoznawstwo, t. 3: 1962, s. 5-27.
14. St. Rybandt, Los średniowiecznego księgozbioru cystersów w Rudach po kasacie opactwa w 1810 r., „Roczniki Biblioteczne", t. 21: 1977, s. 633-644.
15. J. Rył, Biblioteka katedralna w Gnieźnie, „Archiwa, Biblioteki i Muzea Kościelne", t. 32: 1976, s. 159-248, t. 33: 1976, s. 237-297.
16. J. Rył, Najstarszy spis książek (1608 r.) biblioteki katedralnej w Gnieźnie, „Studia Gnesnensia", t. 1: 1975, s. 229-251.
17. A. Świerk, Średniowieczna biblioteka klasztoru kanoników regularnych św. Augustyna w Żaganiu, Wrocław 1965.
18. H. Szwejkowska, Biblioteka klasztoru cystersek w Trzebnicy, Wrocław 1955.
19. J. Trypućko, Próba rekonstrukcji biblioteki kolegium jezuickiego w Braniewie, wywiezionej w r. 1626 do Szwecji, [w:] Dawna książka i kultura, Wrocław 1975, s. 207-220.
20. A. Vetulani, Krakowska biblioteka katedralna w świetle swego inwentarza z roku 1110, „Slavia Antiąua", t. 4: 1953, s. 163-192.
21. A. Vetulani, Le Plus ancien inventaire d'une bibliotheąue Polonaise, Cracovie 1971.
22. A. Vetulani, Średniowieczne rękopisy płockiej biblioteki katedralnej, „Roczniki Biblioteczne", t. 7: 1963, s. 313-443.
23. W. Wójcik, Włączenie zbiorów poklasztornych do biblioteki seminarium duchownego w Sandomierzu, „Archiwa, Biblioteki i Muzea Kościelne", t. 1: 1960, z. 2, s. 50-65.
24. H. E. Wyczawski, Biblioteki parafialne w diecezji krakowskiej u schyłku XVI wieku, „Polonia Sacra", t. 6: 1953/54, s. 115-142, t. 7: 1955, s. 27-68, 159-173.
25. J. Zathey, A. Lewicka-Kamińska, L. Hajdukiewicz, Historia Biblioteki Jagiellońskiej, t. 1: 1364-1775, Kraków 1966.
26. J. Zathey, Biblioteka kościoła P. Marii w Krakowie na przełomie XIV i XV w. Na marginesie badań nad początkami biblioteki uniwersytetu krakowskiego, „Roczniki Biblioteczne", t. 8: 1964, s. 19-31.
437
27. J. Plis, Biblioteki oświatowe w Lubelskiem (1918-1939), Lublin 1993.
28. Z. Budkowa, Księgozbiór polskiego uczonego z XII/XIII wieku, „Studia Źródloznawcze", t. 1: 1957, s. 109-118.
29. W. Budka, Biblioteka Decjuszów, „Silva Rerum", t. 4: 1928, s. 110-126.
30. J. Długosz, Księgozbiór Aleksandra Michała Lubomirskiego w świetle inwentarza z 1678 r., „Ze Skarbca Kultury", t. 23: 1972, s. 7-52.
31. R. Gródecki, Biblioteka Kiełcza kustosza kolegiaty łęczyckiej, „Ex Libris", t. 5: 1924, s. 18-22.
32. L. Hajdukiewicz, Biblioteka Macieja z Miechowa, Wrocław 1960.
33. L. Hajdukiewicz, Księgozbiór i zainteresowania bibliofilskie Piotra Tomickiego na tle jego działalności kulturalnej, Wrocław 1961.
34. B. Horodyski, Zarys dziejów Biblioteki Ordynacji Zamoyskiej, [w:] Studia nad książką poświęcone pamięci K. Piekarskiego, Wrocław 1951, s. 295-341.
35. M. Jaroszyńska, Biblioteka Jana Góry rajcy krakowskiego z XVI wieku, „Roczniki Biblioteczne", t. 6: 1963, s. 1-28.
36. L. Jarzębowski, Biblioteka Mikołaja Kopernika, Toruń 1971.
37. M. Koza, Z księgozbiorów szlacheckich w Wielkopolsce XVII w, „Roczniki Historyczne", t. 10: 1934, s. 278-281.
38. M. Kramperowa, W. Maisel, Księgozbiory mieszczan poznańskich z drugiej połowy XVI wieku, „Studia i Materiały do Dziejów Wielkopolski i Pomorza", t. 6: 1960, z. 1, s. 257-308.
39. J. Lachs, Krakowskie księgozbiory lekarskie z XVI w., Lwów 1930.
40. A. Lewicka-Kamińska, Renesansowy księgozbiór Mikołaja Czepela w Bibliotece Jagiellońskiej, Wrocław 1956.
41. K. Podlaszewska, Księgozbiory mieszczan gdańskich w XVIII wieku, „Zapiski Historyczne", t. 35: 1970, z. 1, s. 51-63.
42. J. Rudnicka, Biblioteki mieszczan warszawskich za Stanisława Augusta, [w:] Warszawa XVIII wieku, t. 2, Warszawa 1973, s. 125-160.
43. K. Schuster, Biblioteka Łukasza Opalińskiego marszałka nadwornego koronnego (1612-1662), Wrocław 1971.
44. J. Skoczek, Lwowskie inwentarze biblioteczne w epoce renesansu, Lwów 1939.
45. P. Szafran, Księgozbiory prywatne w siedemnastowiecznym Gdańsku, „Bibliotekarz Gdański", t. 3: 1975, nr spec, s. 53- 70.
46. W. Szelińska, Biblioteki profesorów uniwersytetu krakowskiego w XV i początkach XVI wieku, Wrocław 1966.
47. B. Szyndler, Biblioteka Ordynacji Myszkowskiej w Chrobrzu, „Rocznik Biblioteki Narodowej", t. 11: 1975, s. 161-180.
48. J. Wojtkowski, Kustosz warmiński — Tomasz Werner z Braniewa (fl498) i jego księgozbiór, „Komunikaty Warmińsko-Mazurskie", t. 5: 1961, s. 355-375.
49. H. Wolska, Księgozbiór Konstancji Sapieżyny w świetle inwentarza z 1757 roku, [w:] Z badań nad polskimi księgozbiorami historycznymi, z. 2. [Warszawa] 1976, s. 133-154.
50. R. Żurkowa, Biblioteka Kaspra Gutterera rajcy krakowskiego z przełomu XVI i XVII wieku, „Roczniki Biblioteczne", t. 11: 1967, s. 63-82.
51. R. Żurkowa, Księgozbiory mieszczan krakowskich w XVII wieku, „Rocznik Biblioteki Polskiej Akademii Nauk w Krakowie", t. 13: 1967, s. 21-53.
52. R. Żurkowa, Z dziejów biblioteki Jana Innocentego Petrycego, „Rocznik Biblioteki Polskiej Akademii Nauk w Krakowie", t. 14: 1968, s. 43-63.
53. M. J. Lech, Akta notarialne jako źródło do badań nad księgozbiorami domowymi. Studium źródłoznawcze, „Studia o Książce", t. 9: 1979, s. 187-201.
54. G. Pianko, Powstawanie bibliotek i archiwów w Polsce w epoce humanizmu i reformacji, „Meander", t. 9: 1954, s. 3-32.
55. Cz. Pilichowski, Straty bibliotek i archiwów polskich podczas szwedzkiego „potopu" 1655-1660, [w:] Polska w okresie drugiej wojny północnej, t. 2, Warszawa 1957, s. 451-479.
56. Cz. Pilichowski, Z dziejów szwedzkich zaborów bibliotek i archiwów polskich w XVII i XVIII wieku, „Rocznik Gdański", t. 17/18: 1958/59, s. 127-179.
438
M
57. St. Solicki, Z problematyki średniowiecznych bibliotek śląskich, [w:] Średniowieczna kultura na Śląsku, Wrocław 1977, s. 21-43.
58. A. Świerk, Śląskie biblioteki do początku XVI wieku, [w:] Studia z dziejów kultury i ideologii ofiarowane E. Maleczyńskiej, Wrocław 1968, s. 79-89.
59. J. Szczepaniec, Obowiązkowy egzemplarz biblioteczny w Polsce w drugiej połowie XVIII wieku, „Rocznik Zakładu Narodowego im. Ossolińskich", t. 5: 1957, s. 343-395.
60. A. Świerk, Fragmenty piętnastowiecznego katalogu biblioteki wrocławskich dominikanów, „Sobótka", t. 21: 1966, s. 541-556.
Problemy katalogowania rękopisów, zwłaszcza średniowiecznych podejmują takie studia jak:
1. J. Autenrieth, Paldographische Nomenklatur im Rahmen der Handschriftenkatalogisierung, [w:] Katalogisierung mittelalterlicher und neueren Handschriften, Frankfurt a. M., 1963, s. 98-104.
2. J. Autenrieth, Neuere Handschńftenkatalog und Hilfsmittel fur die Katalogisierung. Zur Katalogisierung mittelalterlicher und neuerer Handschriften, „Zeitschrift fur Bibliothek und Bibliographie", t. 10: 1963, s. 74-85.
3. M. Fłodr, La Terminologie paleographiąue des inuentaires des manuscnts medievaux, „Sbornik prąci Filosoficke Fakulty Brnenske University", rada C, t. 15: 1966, s. 15-24.
4. I. Hlayaćek, Soućesny stav vyddvam katalogu datovanych rukopisu, „Acta Universitatis Carolinae. Philosophica et historica", t. 3/4: 1971, s. 199-209.
5. H. Kóllner, S. Borries, H. Knaus, Zur kunstgeschichtlichen Terminologie in Handschriftenkatalogen, [w:] Katalogisierung mittelalterlicher und neueren Handschriften, Frankfurt a. M. 1963, s. 138-154.
6. St. Kutrzeba, Inwentarze a katalogi rękopisów, [w:] Pamiętnik IVPowszechnego Zjazdu Historyków Polskich. I. Referaty, sekcja VI B., Lwów 1925, s. 5.
7. V. Vodoff, La Publication des catalogues de manuscnts slaves et des inventaires d'archives en URSS, „Journal des savants", 1970, s. 29-52.
Spośród licznych czasopism poświęconych zagadnieniom bibliologii, w tym także zamieszczających studia z bibliologii historycznej, wymieniamy tylko te, które zajmują się istotnie wyłącznie historią książki. Najstarsze spośród nich ma charakter międzynarodowy i ukazuje się w Brukseli od 1946 r., a mianowicie „Scriptorium. Revue international des etudes relatives aux manuscrits". Od 1962 r. w Pradze ukazują się „Studie o rukopisech", od 1971 r. w Paryżu „Revue d'histoire des textes", od 1975 r. zaś w Wiedniu „Codices manuscripti. Zeitschrift fur Handsch-riftenkunde".
10. Dyplomatyka
10.1. Pojęcie i zakres dyplomatyki
,
10.1.1. Nazwa dyplomatyki wywodzi się od greckiego słowa diplóma, które dało początek łacińskiemu diplóma, a stąd polskie dyplom. Oznacza ono: podwójnie złożony i służyło na określenie paszportów, składających się z dwóch połączonych ze sobą tabliczek woskowych, wydawanych przez senat rzymski kurierom cesarskim lub wysłużonym żołnierzom. Na określenie nauki o dokumencie termin ten został użyty przez Jeana Mabillona i zyskał sobie pełne prawa w historiografii.
10.1.2. Przedmiotem dyplomatyki jako nauki historycznej jest dokument, a więc źródło pisane, mające określone cechy. Stąd przedmiotem dyplomatyki nie będzie źródło historiograficzne (kronika, rocznik itp.) ani też źródło narracyjne, jeżeli nie będzie posiadało cech dokumentu. Natomiast w jej zakres wejdą najogólniej mówiąc źródła aktowe, jeżeli są one wynikiem produkcji kancelarii, przy czym chodzić będzie przede wszystkim o studium formy i genezy, zmierzające do wykrycia czynników, które decydowały o ich powstawaniu oraz o ich funkcje.
10.1.8. Zakres dyplomatyki, to krytyczne badanie dokumentów. W tym celu dyplomatyka bada zasady, według których w kancelariach powstawał dokument, a tym samym stara się odkryć prawidłowości przemian form dokumentacji aktowej, a także samych kancelarii, traktowanych jako urzędy. Badania nad kancelariami są jednym z bardziej rozbudowanych działów dyplomatyki. Niosą one ze sobą niezwykle istotne konsekwencje badawcze, znamionujące rozwój dyplomatyki w ostatnich latach. Mianowicie pozwalają one ustalać funkcje kulturotwórcze dokumentu, a zwłaszcza jego funkcje społeczne i gospodarcze. Dyplomatyka zajmuje się również takimi zagadnieniami, jak autentyczność i fałszerstwo dokumentu, oryginałem i kopią, jednym słowem całym splotem zagadnień, których rozwiązanie jest nieodzowne dla przeprowadzenia krytyki każdego źródła, zwłaszcza pisanego. Stąd niejednokrotnie tego rodzaju badania określa się mianem źródłoznawstwa, co jest oczywistym nieporozumieniem. Ponieważ dyplomatyka, jak żadna z nauk
440
pomocniczych historii, stoi na pograniczu prawa, zajmując się stanowiskiem prawnym dokumentu zarówno w ustawodawstwie, jak i judykaturze, na badaniach dyplomatycznych zaciążyły kierunki reprezentowane przez szkołę historyczno-prawną. Niewątpliwą jednak ich zasługą jest rozwiązanie wielu podstawowych problemów dyplomatyki, jak geneza dokumentu, jego rozwój, a w odniesieniu do historii Polski — recepcji dokumentu. Wszystko jednak zdaje się wskazywać, iż nowe kierunki badawcze, posiłkujące się tymi badaniami, pozwolą dorzucić wiele istotnych obserwacji i ustaleń.
10.2. Rozwój badań dyplomatycznych
10.2.1. Wraz z pojawieniem się dokumentu, dała się zaobserwować nieufność do jego autentyczności. Nakazywała to prosta ostrożność, która w kancelariach monarszych i kościelnych oraz w sądach powodowała badanie dokumentu. Dawało to niewątpliwe wyniki w stosunku do współczesnych dokumentów, ale wcześniejsze zazwyczaj wymykały się spod możliwości kontrolowania. Natomiast niemal bezgraniczne zaufanie do dokumentu cechuje dziejopisów, nawet Długosza, który niewątpliwie doceniał heurezę źródłową.
Więcej uwagi poświęcali dokumentowi archiwiści i to już średniowieczni. U nas wyróżnili się w tym względzie Jan Łaski, Marcin Kromer, a zwłaszcza Jan Zamoyski, wzorowy inwentaryzator archiwum koronnego w latach 1569-1571. Dokumenty cieszyły się powagą popartą nie krytycznym badaniem, ale momentem magicznego zaufania do słowa pisanego. Dopiero humaniści XV w. wprowadzili tutaj pewien, zresztą dosyć ograniczony przewrót. Punktem wyjścia do zakwestionowania przez Petrarkę rzekomych dokumentów cesarzy rzymskich dla Austrii, przez Lorenzo Valla zaś wiarygodności darowizny Konstantyna Wielkiego dla papiestwa była znajomość starożytnych dziejów, a nie znajamość rozwoju zasad dyplomatyki. Z kolei wynalazek druku umożliwił publikowanie, głównie francuskich, zbiorów dokumentów, stwarzając możliwości porównawcze. Równocześnie postanowienia traktatu westfalskiego z 1648 r. wywołały prawdziwe bella diplomatica w trakcie procesów o uprawnienia gospodarczo-polityczne różnych instytucji kościelnych, uzasadniane dokumentami nawet z wczesnego średniowiecza, a przez przeciwników kwestionowane również z punktu widzenia formalnego.
10.2.2. Prawdziwy jednak rozwój znajomości dokumentu musiał czekać na bardziej bezinteresownych badaczy. Okazali się nimi benedyktyni z kongregacji św. Maura z opactw St. Germaine-des-Pres i St. Denis pod Paryżem, sprowokowani poczynaniami antwerpskich jezuitów, kontynuatorów dzieła Jeana de Bollanda: Acta sanctorum. Bollandysta Daniel van Papenbroeck zakwestionował autentyczność wielu benedyktyńskich dokumentów z okresu merowińskiego. W ich obronie stanął Jean Mabillon z opactwa St. Germain--des-Pres, ogłaszając w 1681 r. swe dzieło De re diplomatica libri sex. Położył nim podwaliny nie tylko pod paleografię, ale także pod nowożytną dyplomatykę.
441
Jego teorie nadal rozwijali francuscy benedyktyni, publikując w połowie XVIII w. sześciotomowe dzieło Renę Prosper Tassina i Charlesa Franccois Toustaina Noveau traitede diplomatiąue, które do dziś nie straciło na wartościach poznawczych. Metody benedyktynów francuskich rychło podjęli historycy niemieccy i już w początkach XVIII w. dyplomatyka była przedmiotem wykładanym na uniwersytetach.
Rewolucja francuska i napoleońskie cesarstwo odebrały tytuły prawne dokumentom, a tym samym oddały je w ręce uczonych. Badania rozwinęły się w kręgu paryskiej Ecole des Chartes, podobnie jak w Niemczech w kręgu wydawców Monumenta Germaniae Historica. Około połowy XIX w. zaczęły się kształtować subtelniej sze metody krytyczne, w czym znaczne zasługi położył Theodor Sickel czy Julius Ficker. Niemniej w badaniach ich zaciążyło traktowanie dokumentu głównie z punktu widzenia rozwoju prawa, od których to tendencji nie zdołali się uwolnić tak wybitni znawcy dyplomatyki, jak Arthur Giry (1894 r.), Alain de Boiiard (1929 r.), Leo Santifaller czy Cesare Paoli (1924 r.). Dopiero dzisiaj można obserwować z jednej strony chęć rozszerzenia metod badawczych, a z drugiej silniejsze wiązanie dokumentów z kulturą i przemianami społeczno-gospodarczymi oraz politycznymi, zwłaszcza przez studium form i ich genezy.
10.2.3. Polskie badania z zakresu dyplomatyki są stosunkowo późne, aczkolwiek ruch wydawniczy ma metrykę tak dawną jak francuski (Samuel Nakielski — 1634 r., Stefan Damalewicz — 1642 r., Stanisław Szczygielski — 1668 r., czy Maciej Dogiel — 1758-1764 r., nieocenione znaczenie mają rękopiśmienne zbiory Adama Naruszewicza). Dopiero Joachim Lelewel znający dobrze traktaty Mabillona, Tassina i Toustaina w swym dziele pt.: Nauki dające poznawać źródła historyczne, osiągnął poziom nauki europejskiej. Niemniej rozwój polskiej dyplomatyki wiąże się z wydawnictwami źródeł dyplomatycznych, ukazującymi się od połowy XIX w. Właściwe prace nad ich wydaniem, zwłaszcza w środowisku krakowskim i lwowskim, wzbudziły żywe zainteresowanie, a dyskusje prowadzone przez Franciszka Piekosińskiego, Wojciecha Kętrzyńskiego i Stanisława Krzyżanowskiego, utorowały drogę do dalszych badań i zwróciły uwagę na niedostatki warsztatowe. Ostatnie generacje historyków: Władysław Semkowicz, Marian Łodyński, Olgierd Górka, Sylwiusz Mikucki, Adam Wolff, czy Zofia Kozłowska-Budkowa mogli osiągnąć poważne wyniki w badaniach szczegółowych, Stanisław Kętrzyński i Karol Maleczyński zaś podjąć próby pierwszych ujęć syntetycznych właśnie w wyniku ustaleń dokonanych już wcześniej. Zwraca uwagę żywa działalność nowej generacji dyplomatyków (Maria Bielińska, Irena Sułkowska-Kurasiowa, Stella Maria Szacherska, Józef Mitkowski, Zbigniew Perzanowski, Franciszek Sikora, Krzysztof Skupieński i inni). Osiągnięcia te wskazują, że ruch ten nie tylko nie osłabł, ale przeciwnie, wzmocnił się, ujawniając nowe zainteresowania i przynosząc nowe wydawnictwa źródeł dyplomatycznych (Stanisław Kuraś).
442
10.3. Podstawowe pojęcia dyplomatyki
10.3.1. Pojęcie dokumentu jest jednym z zagadnień wciąż nie rozwiązanych należycie. Próby konstruowania definicji dokumentu w miarę postępu badań zawodzą i kolejne propozycje ustępują nowym. Trudność leży w tym, że dokument funkcjonował w niejednorodnych stosunkach społecznych, chronologicznych i geograficznych. Rozwijał się i rozwija wraz ze społeczeństwem, przybierając formy i pełniąc rolę właściwą kulturze tych społeczeństw, które nim się posługiwały.
Ostatnio próbuje się uważać za dokument każde pisemne oświadczenie, posiadające prawnie i kancelaryjnie samodzielny byt, oświadczenie, które służyło powstaniu, udowadnianiu i wykonywaniu określonych uprawnień oraz posiadające pewne określone prawem i kulturą cechy, wewnętrzne i zewnętrzne, zmieniające się zależnie od czasu i miejsca jego powstania. Jest to niewątpliwie propozycja szeroka, obejmująca niemal wszystkie typy źródeł pisanych nazywane dokumentem i aktem, ale i ona nie może zadowolić w pełni, zwłaszcza w miarę postępu badań nad dokumentem nowożytnym, które stają się pilnym postulatem badawczym.
Zarysowana w ostatnich latach dyskusja nad dyplomatyką, a tym samym nad przedmiotem jej badań, zdaje się zmierzać do stworzenia definicji adekwatnej dla każdego okresu dziejów (stąd bierze się pod uwagę nawet środki audiowizualne), a więc w pewnym sensie definicji ponadczasowej. Równocześnie zmierza się do ujednolicenia terminologii stosowanej przez archiwistów i biurokrację (w dobrym tego słowa znaczeniu). Dyskusja taka zdaje się kryć w sobie wiele niebezpieczeństw, zwłaszcza że niejednokrotnie wychodzi poza konkret historyczny. Stąd też zwracają uwagę trzeźwe propozycje historyków czeskich, którzy uważają, iż dyplomatyka zajmuje się rozwojem form materiału dyplomatycznego (co polska historiografia niekiedy tłumaczy za pomocą języka archiwalnego, jako dokumentacja aktowa) i rozwojem kancelarii, które go wytwarzają, w aspekcie ich genezy i funkcji społecznych, zależnych od przemian ustrojowych i klasowych. Propozycje te nie chcąc nic uronić z dotychczasowych badań, zmierzają do nadania dyplomatyce charakteru źródłoznawczego, a tym samym do rozszerzenia jej zakresu.
Wydaje się, iż pozostaniemy w zgodzie z toczącą się dyskusją, jeżeli nie będziemy rezygnować z terminu: dokument, rozumiejąc przezeń zarówno średniowieczny dyplom, jak i nowożytny akt.
Tak rozumiany dokument ma poczwórny charakter. Mianowicie sam przez się tworzy nowy, konkretny stan prawny (np. zmienia tytuł własności), staje się środkiem dowodowym dla sądu lub urzędu w wypadku zaistnienia wątpliwości co do autentyczności owego stanu prawnego (stąd jest przedkładany w sądzie), jest w mocy przenieść uprawnienia z jednej osoby, obojętne czy fizycznej, czy prawnej, na drugą (np. książę uposażając ziemią klasztor, przenosi prawo pozyskiwania pożytków z owej ziemi na osobę prawną, jaką jest klasztor) oraz ustala pewien stan prawny, wynikający z obowiązującego
443
prawa, jednak nie obejmujący wszystkich (np. przywilej królewski nadający statut cechowy). Uświadomienie sobie tego charakteru dokumentu ułatwi zrozumienie zakresu źródeł, objętych tym terminem. Należy bowiem pamiętać, że w różnych okresach różnie kształtują się funkcje dokumentu i różne jego gatunki oraz typy zyskują dominantę. Zawsze jednak dokument służy do wykonywania posiadanych uprawnień, innymi słowy służy do realizacji w praktycznym działaniu funkcji i władzy, bez względu na jej charakter, ale władzy uznanej za legalną.
10.3.2. Rodzaje źródeł dokumentowych zależą od formy kancelaryjnej, jak i od zdolności prawnej. Wyróżniamy następujące trzy rodzaje:
a) Dyplomy lub dokumenty w sensie ścisłym (fr. acts, niem. Urkunden im engeren Sinne), które są pisemnym oświadczeniem, sporządzonym według obowiązujących form, służącym jako wiarygodne świadectwo zaistnienia faktów natury prawnej. Innymi słowy dyplom reguluje stosunki wieczyste między ludźmi.
b) Listy (fr. lettres, niem. Brief), to pisma, które w zasadzie przekazują czy udzielają wiadomości zazwyczaj aktualnych określonej osobie (stąd są podstawą nowożytnej prasy). Z tego też powodu nie zaświadczają żadnych czynności prawnych, jednak w określonych warunkach mogą być przyczyną powstawania i wykonywania uprawnień, np. korespondencja polityczna czy majątkowa. Dyplomatyka zajmuje się listami tylko tego rodzaju. Tutaj znajdzie się również specjalny rodzaj listu, mandat (fr. ordonance), a więc list polecający wykonać określone czynności, zazwyczaj jednorazowe, rzadziej powtarzające się wielokrotnie i przez dłuższy czas.
c) Akty (fr. scripture), to pisma powodujące uprawnienia i ich wykonywanie lub potwierdzające określony stan prawny, ale nie przybrane w formy właściwe dla dokumentu. Jednym słowem są to wszystkie źródła pisane, pozostające w związku z działalnością każdej kancelarii. Stąd do aktów będziemy zaliczać koncepty, formularze, kopiarze, regestry i inwentarze, a także wszystkie pisma i księgi kancelaryjne oraz rachunkowe, które służą do wykonywania uprawnień i ich organizowania, związanych z różnorakimi typami urzędów. Akty rozwijają się zatem w ścisłym powiązaniu z rozwojem form kancelaryjnych.
Mówiąc w dalszym ciągu o dokumencie i używając tego terminu, będziemy zawsze mieli na uwadze owe trzy typy źródeł dokumentowych.
10.3.3. Podział dokumentu ze względu na jego formę i moc prawną wynika z faktu, iż ustawodawca określa konkretną formę, w jakiej powinien być sporządzony dokument albo też pozostawia to swobodnemu uznaniu wystawcy lub odbiorcy. Trudno tutaj ustalić kryteria podziałów, gdyż zależą one od konkretnego ustawodawstwa, obowiązującego w czasie i miejscu wystawienia danego dokumentu. Stąd wątpliwości mogą być rozstrzygane tylko przy dobrej znajomości kryteriów prawa aktualnie obowiązującego. Pozwala to wyróżnić dokument:
a) Dyspozytywny (prawotwórczy, ustanawiający), nazywany w źródłach charta, epistoła lub testamentum (fr. acte dispositif, niem. Geschdftsurkunde), a więc
444
dokument stwarzający nowy stan prawny i poświadczający go, jeżeli nastąpił spór co do jego zaistnienia. W przypadku, gdy dokument stwierdza specjalne prawa, odbiegające od prawa powszechnie obowiązującego, lub też wyjmuje spod takiegoż prawa, mamy do czynienia z przywilejem (łac. privilegium, fr. privilege). Przywilej tworzy prawo przedmiotowe, którego normy istnieją i obowiązują dopiero od jego wystawienia. Stąd też może być wystawiony tylko przez władzę ustawodawczą lub urząd do tego upoważniony przez ustawodawcę. Obowiązuje albo na określony czas (przywilej czasowy), albo na czas nieokreślony (przywilej wieczysty). Przywilej może być cofnięty tylko przez władzę, która go udzieliła bądź przez akt jednostkowy, bądź też przez ogólne oświadczenie albo też przez brak złożenia takiego oświadczenia.
b) Poświadczeniowy, nazywany w źródłach notitia, breve, memoratorium (fr. acte probatoire, niem. Beweisurkunde), który stwierdza jedynie, iż jakiś stan prawny już istnieje, przypominający to istnienie, niemniej mogący dla sądu stanowić wiarygodny dowód.
c) Na pół dyspozytywny lub jakby dyspozytywny, jeżeli dokument był tylko symbolem powstawania stanu prawnego, sam stan prawny zaś, przenoszony z kolei na dokument, powstawał przez wykonanie czynności dodatkowych, np. przez podniesienie dokumentu z ziemi lub doprowadzenie za uszy do dokumentu świadków potwierdzających go.
10.3.4. Podział dokumentu ze względu na charakter środka dowodowego w sądzie, a więc ze względu na użyteczność w postępowaniu sądowym, w stosunkach polskich nie zawsze może być przeprowadzony jednoznacznie, tak jak na zachodzie Europy. Z tego punktu widzenia wyróżnia się dokumenty:
a) Publiczny, czyli taki, którego walorów prawnych nie można było naganie, bez zarzucenia mu nieautentyczności, czyli po prostu stwierdzenia, iż jest podrobiony. Autentyczność takiego dokumentu stwierdzała pieczęć autentyczna (sigillum authenticum), której używać mógł monarcha (w pojęciach średniowiecznych tylko król i cesarz), papież, biskupi i kapituły katedralne, a także we Włoszech notariusze publiczni, mianowani przez cesarza lub papieża, a w miarę upływu czasu rozszerzający swoją działalność na całą Europę.
b) Prywatny, czyli taki dokument, którego autentyczność treści można kwestionować bez podważania formalnej autentyczności. Jest to każdy dokument niezaopatrzony pieczęcią autentyczną, a więc nie wystawiony przez tych, którzy równocześnie byli sędziami. Stąd wynika, że dokument książęcy w Polsce, mimo że nie miał charakteru dokumentu monarszego według pojęć zachodnioeuropejskich, miał walory dokumentu publicznego przed sądem książęcym.
10.3.5. Niektóre czynności związane z wystawieniem dokumentu w zasadzie mają wiele wspólnych cech. Osoba, obojętne fizyczna czy prawna, powodująca zaistnienie stanu prawnego opisanego w dokumencie, nazywana jest sprawcą, ta zaś, która wystawia dokument, a więc stwierdza zaistnienie stanu prawnego, to wystawca. Natomiast osoba, dla której został wystawiony dokument nazywa się odbiorcą. Te różne czynności różnych nierzadko osób,
445
bo sprawca nie musi być identyczny z wystawcą, znajdują swój wyraz w formule dokumentu zwanej actum (sprawca) i datum (wystawca i odbiorca), a więc działo się i zostało opisane w dokumencie. Najczęściej jednak wystawca posługiwał się osobą trzecią, a więc pisarzem lub kancelarią.
Stąd powstawały stadia pośrednie wystawiania dokumentu. Odbiorca, chcący uzyskać dokument, zwracał się o jego wystawienie, po czym następowała narada wystawcy z jego konsyliarzami, której przedmiotem była legalność czynności mającej powstać przez spełnienie prośby. Następowało z kolei uroczyste oświadczenie woli wystawcy, a następnie oględziny, jeżeli dokument miał dotyczyć nadania-darowizny. Jeżeli była to ziemia, dokonywano objazdu granic owej darowizny, wytyczając ją, którą to czynność nazywano ujazdem (circuitio). Teraz kancelaria otrzymywała polecenie sporządzenia odpowiedniego dokumentu.
Polecenie takie otrzymywał kierownik kancelarii (kanclerz, podkanclerzy), który z kolei zlecał pisarzowi czy notariuszowi sporządzenie minuty, czyli brudnopisu. W tym wypadku pisarz sporządzający minutę stawał się dyktatorem, szatę słowną zaś, na którą składają się stosowne formuły, zwiemy dyktatem dokumentu. Dyktat powstawał albo przez przepisanie formuł znajdujących się w jakimś wzorcowym dokumencie, albo był czerpany z formularzy, zawierających zbiór odpowiednich wzorów, albo też wyrastał z wiedzy dyktatora, czerpanej z odpowiednich podręczników (ars dictandi). Szczególne znaczenie dla badań dyplomatycznych mają wspomniane formularze. Zorganizowane kancelarie przestrzegają go starannie, gwoli ułatwienia kontroli poprawności dyktatu. Do Polski docierają one już w ciągu XIII i XIV w., prawdopodobnie najwcześniej ze środowisk francuskich, a w XV w. pojawiają się już polskie formularze, wśród których szczególnie ważne są: formularz Jerzego, pisarza grodzkiego krakowskiego, z 1399-1415 r., niemal współczesny mu formularz Aleksandra, księcia mazowieckiego i biskupa trydenckiego, oraz Liber cancellariae Stanisława Ciołka, stosowany w kancelarii królewskiej. Już w XIV w. pojawiły się takie formularze w kancelariach biskupich (Kraków, Płock, potem Włocławek). Codziennemu użytkowi służyły Dictamina Stanisława Cieńskiego, proboszcza w Iwanowicach, z połowy XV w., oparte na doświadczeniu kancelarii grodzkiej wielkopolskiej i kancelarii biskupiej w Poznaniu.
Zazwyczaj dokumentowi nadawano formę dyktaktu obiektywnego i wówczas albo w ogóle nie wymieniało się wystawcy, albo mówiło się o nim w 3 osobie liczby mnogiej lub pojedynczej w czasie przeszłym dokonanym. Równie często, a nawet częściej, posługiwano się formułą subiektywną i wówczas o wystawcy mówiło się w 1 osobie liczby mnogiej lub pojedynczej w czasie teraźniejszym lub przeszłym dokonanym.
Po wygotowaniu minuty, następowała kontrola jej treści ze stanem faktycznym, a więc wolą wystawcy, przy czym nanoszono ostatnie poprawki i uzupełnienia. Teraz minuta dostawała się do rąk mundatora, czyli ingros-satora, który sporządzał czystopis. Do czystopisu przywieszano pieczęć,
446
stwierdzającą autentyczność lub też składano w tym celu podpisy wystawcy i ewentualnie świadków.
W kancelariach lepiej zorganizowanych, np. w papieskiej, już w X w. sporządzano w odpowiedniej księdze regestr wydawanego dokumentu, zawierający najważniejszą jego treść, celem zachowania śladu, iż taki dokument opuścił kancelarię. Te same kancelarie przy wydawaniu dokumentu odpowiednio złożonego, celem zapewnienia tajemnicy i uchronienia dokumentu przed ciekawością osób trzecich, pobierały odpowiednią opłatę-taksę za wygotowanie dokumentu. Niejednokrotnie wpisywano jej wysokość u dołu dokumentu, na zakładce wraz z nazwiskiem pisarza, który taksę otrzymywał lub sporządzał czystopis.
10.3.6. Formy przekazu dokumentu mogły być różne i od tego zależały też jego walory dowodowe.
a) Oryginał — to dokument w formie, w jakiej wyszedł od wystawcy za jego wiedzą i z jego woli. Spełnia on wszystkie zalety środka dowodowego.
b) Falsyfikat — to dokument, który chce uchodzić za coś innego, niż to, czym jest w rzeczywistości. Jeżeli falsyfikat chce wprowadzić w błąd, nazywamy go fałszerstwem. Jeżeli jednak takich zamiarów nie ma i potwierdza istnienie legalnie zainicjowanego stanu prawnego lub ów stan prawny inicjuje, chociaż legalnie zainicjowany został w innych okolicznościach, a więc podaje fałszywe okoliczności powstania tego stanu prawnego lub jego stwierdzenia, mówimy
0 rzekomym oryginale. Jeżeli w oryginale dokonano interpolacji, podskrobań lub innych zmian, mających na celu zmienienie jego treści, mówimy o oryginale podfałszowanym. Terminologia przedstawiona nie jest zbyt precyzyjna, ale dobrze wprowadza w problematykę tak częstych średniowiecznych falsyfikatów, niczym prawie nie różniących się od falsyfikatów współczesnych.
c) Koncept — to forma dokumentu poprzedzająca wygotowanie jego czystopisu, a więc po prostu minuta.
d) Kopia — jest formą dokumentu następującą po wydaniu czystopisu, przy czym może to być kopia wystawcy lub kopia odbiorcy.
Kopia wystawcy początkowo miała formę luźnej karty, potem formę regestru (registrum, metńca). Takimi kopiami są dokumenty zachowane w metryce mazowieckiej od 1435 r., w metryce koronnej zaś od 1447 r.
Kopia odbiorcy może również mieć formę luźnej karty albo może być wpisana do kopiariusza (we Francji — kartularza), czyli księgi będącej zbiorem kopii dokumentów, które otrzymał z różnych źródeł odbiorca. Kopiariusze takie w Polsce pojawiają się już pod koniec XIII w., przeżywając swój wspaniały wręcz rozkwit w XVI i XVII w.
Należy tu wspomnieć o specjalnej formie kopii naśladowczej, która do złudzenia przypomina oryginał, niemniej nie ma zamiaru zastępować oryginału
1 tym samym nie jest falsyfikatem.
e) Dokumenty powtarzające, vidimus i insert, powstawały w trosce o oszczędzanie bezcennego nieraz dokumentu, troskliwie przechowywanego w archiwum odbiorcy, lub też w wyniku troski o potwierdzenie treści prawnej,
447
zawartej w oryginale, przez sukcesora wystawcy owego oryginału. W pierwszym wypadku mamy do czynienia z vidimusem (widymatem) lub transumptem, który jest prostym potwierdzeniem zgodności kopii z oryginałem przez uprawnioną do tego osobę lub urząd. W drugim wypadku mamy do czynienia z insertem, który jest nie tylko potwierdzeniem zgodności kopii z oryginałem, ale również treści oryginału przez jej powtórzenie przez sukcesora wystawcy. Insertami są najczęściej królewskie przywileje dla miast, które zwłaszcza przy koronacji zabiegały o potwierdzenie przez nowego króla praw, udzielonych przez jego zmarłego poprzednika.
10.3.7. Cechy formalne dokumentu mogą być zewnętrzne, a więc takie, które możemy poznać tylko oglądając oryginał. Są to: materiał pisarski, format karty, graficzne opracowanie tekstu, sposób uwierzytelnienia autentyczności dokumentu, stan jego zachowania, sposób złożenia i szczególnie interesujące historyka napisy dorsalne, czyli na marginesach dokumentu lub na jego odwrocie świadczące zarówno o miejscu jego przechowywania, które decyduje o proweniencji, jak i o używaniu.
Cechy wewnętrzne, które możemy poznawać również przez badanie kopii, to wiele formuł, według których dokument jest zbudowany. Nie muszą one występować wszystkie w dokumencie ani też kolejność następowania po sobie nie musi być jednakowa. Dla ważności dokumentu wymagane było użycie w zasadzie tylko niektórych formuł, a mianowicie: intytulacji, dyspozycji, koroboracji i ewentualnie podpisów oraz datacji. Badanie formuł ułatwia określenie dyktatora, wpływy działające na kancelarię wystawcy, jej poziom fachowy, kulturę, zwłaszcza prawniczą i literacką, co w sumie niejednokrotnie prowadzi historyka do wielu interesujących obserwacji.
Formuły dokumentu dzielą się na trzy grupy: protokół, będący odpowiednikiem mniej więcej wstępu, kontekst, czyli treść właściwa oraz eschatokół, a więc odpowiednik zakończenia.
10.3.7.1. Na protokół składają się następujące formuły (podajemy terminologię spolszczoną przez Aleksandra Gieysztora i Karola Maleczyńskiego):
a) Inwokacja — wezwanie imienia Boga, aby swą opieką wspierał czynności wymienione w kontekście dokumentu. Inwokacja może być werbalna (in nomine Domini amen) albo graficzna, a raczej symboliczna, w postaci chryzmonu (imię Chrystusa) lub greckich liter A i O, symbolu Boga, początku i końca wszechrzeczy. Od XII w. inwokacja staje się coraz rzadsza, powoli zanikając zupełnie. W Polsce analogiczne zjawisko obserwujemy od XIV w.
b) Intytulacja — wymienienie imienia i godności wystawcy (a nie sprawcy), często połączona z formułą dewocyjną (Dei gracid), wyrażającą opinię o pochodzeniu władzy wystawiającej dokument.
c) Inskrypcja — czyli adres odbiorcy, podany przez zamieszczenie jego nazwiska i godności lub też jakiegoś bliższego określenia, jeżeli dokument odnosi się do osoby prawnej. Z tą formułą często łączą się formuły: salutacyjna, będąca pozdrowieniem odbiorcy i perpetuacyjna, wyrażająca życzenie, aby postanowienia dokumentu były wiecznotrwałe.
448
10.3.7.2. Na kontekst (corpus) składają się następujące formuły:
a) Arenga — która raczej powinna być zaliczona do protokołu, formułuje motyw wystawienia dokumentu, nieraz przybrany w szatę rozważań lub sentencji filozoficznych, teologicznych, prawniczych, a nawet ascetycznych, niejednokrotnie niezwykle subtelnych, aczkolwiek podawanych zdumiewająco treściwie. Arenga często posługuje się cytatami, szczególnie z Pisma Świętego, autorytetów teologicznych, filozoficznych lub prawniczych, przez co stanowi wdzięczny temat do badań porównawczych, ale także może odsłaniać określone tendencje polityczne.
b) Promulgacja (publikacja lub notyfikacja) jest ogłoszeniem woli wystawcy albo odbiorcy dokumentu, albo też społeczeństwu.
c) Narracja — to przedstawienie wydarzeń, które towarzyszyły oświadczeniu woli wystawcy i poleceniu spisania dokumentu, niejednokrotnie informujące o prośbie odbiorcy, osobie interweniującej na rzecz odbiorcy lub też o osobach uczestniczących w akcji prawnej, związanej z wystawieniem dokumentu.
d) Dyspozycja — czyli treść właściwa dokumentu, wyrażająca wolę wystawcy stworzenia nowego stanu prawnego. Przy nadaniach nieruchomości często dyspozycja łączy się z formułą pertynencyjną, wymieniającą części składowe darowizny.
e) Klauzule nakazujące, zabraniające, wyjmujące lub zobowiązujące do wykonywania określonych czynności.
f) Sankcja — wraz z formułą penalną — jest zagrożeniem karami doczesnymi lub wiecznymi albo niełaską wystawcy tym, którzy chcieliby naruszać postanowienia dokumentu. W XIII w. zaczyna powoli zanikać jej użytek.
g) Koroboracja — jest zapowiedzią środków, którymi dokument ma być uwierzytelniony, a więc powołania się na pieczęć, świadków, podpisy wystawcy lub świadków.
10.3.7.3. Eschatokół składa się z następujących formuł:
a) Testacja, czyli lista świadków lub ich podpisy, biorących udział w akcji prawnej opisanej w dokumencie lub będących przy wręczeniu dokumentu odbiorcy. Podpisy świadków mogą być własnoręczne albo wciągnięte do dokumentu przez osoby trzecie (np. sekretarzy prywatnych). Jeżeli nazwiska świadków wpisuje sam pisarz dokumentu mamy formułę świadków, nie formułę podpisów, po prostu listę świadków, którzy w razie potrzeby ewentualnie mogliby potwierdzić autentyczność dokumentu. Ze względu na charakter tej formuły ocenić ją możemy tylko na podstawie oryginału.
b) Podpisy (subscriptio) są dwojakiego rodzaju:
1) wystawcy — werbalny albo zastępczy, za pomocą specjalnego znaku rozpoznawczego (np. rota, komma, monogram itp.),
2) podpisy urzędników kancelaryjnych stwierdzających swój udział w sporządzaniu dokumentu, zgodność jego z przepisami reguł kancelaryjnych i gwarantujących jego autentyczność.
449
10.3.7.2. Na kontekst (corpus) składają się następujące formuły:
a) Arenga — która raczej powinna być zaliczona do protokołu, formułuje motyw wystawienia dokumentu, nieraz przybrany w szatę rozważań lub sentencji filozoficznych, teologicznych, prawniczych, a nawet ascetycznych, niejednokrotnie niezwykle subtelnych, aczkolwiek podawanych zdumiewająco treściwie. Arenga często posługuje się cytatami, szczególnie z Pisma Świętego, autorytetów teologicznych, filozoficznych lub prawniczych, przez co stanowi wdzięczny temat do badań porównawczych, ale także może odsłaniać określone tendencje polityczne.
b) Promulgacja (publikacja lub notyfikacja) jest ogłoszeniem woli wystawcy albo odbiorcy dokumentu, albo też społeczeństwu.
c) Narracja — to przedstawienie wydarzeń, które towarzyszyły oświadczeniu woli wystawcy i poleceniu spisania dokumentu, niejednokrotnie informujące o prośbie odbiorcy, osobie interweniującej na rzecz odbiorcy lub też o osobach uczestniczących w akcji prawnej, związanej z wystawieniem dokumentu.
d) Dyspozycja — czyli treść właściwa dokumentu, wyrażająca wolę wystawcy stworzenia nowego stanu prawnego. Przy nadaniach nieruchomości często dyspozycja łączy się z formułą pertynencyjną, wymieniającą części składowe darowizny.
e) Klauzule nakazujące, zabraniające, wyjmujące lub zobowiązujące do wykonywania określonych czynności.
f) Sankcja — wraz z formułą penalną — jest zagrożeniem karami doczesnymi lub wiecznymi albo niełaską wystawcy tym, którzy chcieliby naruszać postanowienia dokumentu. W XIII w. zaczyna powoli zanikać jej użytek.
g) Koroboracja — jest zapowiedzią środków, którymi dokument ma być uwierzytelniony, a więc powołania się na pieczęć, świadków, podpisy wystawcy lub świadków.
10.3.7.3. Eschatokół składa się z następujących formuł:
a) Testacja, czyli lista świadków lub ich podpisy, biorących udział w akcji prawnej opisanej w dokumencie lub będących przy wręczeniu dokumentu odbiorcy. Podpisy świadków mogą być własnoręczne albo wciągnięte do dokumentu przez osoby trzecie (np. sekretarzy prywatnych). Jeżeli nazwiska świadków wpisuje sam pisarz dokumentu mamy formułę świadków, nie formułę podpisów, po prostu listę świadków, którzy w razie potrzeby ewentualnie mogliby potwierdzić autentyczność dokumentu. Ze względu na charakter tej formuły ocenić ją możemy tylko na podstawie oryginału.
b) Podpisy (subscńptio) są dwojakiego rodzaju:
1) wystawcy — werbalny albo zastępczy, za pomocą specjalnego znaku rozpoznawczego (np. rota, komma, monogram itp.),
2) podpisy urzędników kancelaryjnych stwierdzających swój udział w sporządzaniu dokumentu, zgodność jego z przepisami reguł kancelaryjnych i gwarantujących jego autentyczność.
449
c) Datacja — jest określeniem miejsca i czasu powstania dokumentu, a więc podaniem momentów chronologicznych i geograficznych. Datacja jest podana zazwyczaj przez formułę actum i datum.
d) Aprekacja — to końcowe życzenie wieczności dla zdziałanej czynności prawnej, wyrażonej słowami amen, fiat, feliciter, itp.
Podaliśmy oczywiście cechy charakterystyczne dla dokumentu średniowiecznego. Już jednak w czasach nowożytnych dokument zaczął rezygnować z tych formuł, aczkolwiek nie pozbył się ich zupełnie nawet w czasach nam współczesnych. Jednakże brakuje badań, które pozwoliłyby wyraźnie nakreślić przebieg tych przemian.
10.4. Historia dokumentu średniowiecznego
10.4.1. Dokument wczesnośredniowieczny wyrastał z tradycji prawa rzymskiego, rozwijając się zarówno w sferze wpływów cesarstwa zachodniego, a więc na zachodzie Europy, jak i cesarstwa wschodniego bizantyjskiego. Prawo rzymskie nie znało dokumentu dyspozytywnego zakładając, iż czynność prawna sama z siebie jest na tyle doskonała, iż nie wymaga innych uzupełnień. Natomiast przyznawało dokumentowi rolę niemal wyłącznego środka dowodowego w procesie sądowym, zatem znało dokument poświadczeniowy. Jednakże za taki środek dowodowy uznawało wyłącznie ten dokument, który posiadał pełną fident publicam. Były to dokumenty sporządzone przez urzędowych pisarzy (tabularii). Obok owych pisarzy urzędowych, istnieli zawodowi pisarze (tabelliones), którzy również sporządzali dokumenty, ale te nie miały mocy środka dowodowego. Jednakże mogły uzyskiwać taką moc przez wniesienie ich (wpisanie) do akt publicznych (post insinuationem in acta).
Po upadku cesarstwa zachodniego dokument powoli zaczyna zanikać, z wyjątkiem Italii, utrzymując się wyłącznie jako dokument królewski, zwłaszcza w państwie karolińskim, a następnie jako dokument cesarski, już w pełni dyspozytywny. Taki sam charakter utrzymał dokument papieski. Zanikł zatem dokument prywatny. W prawie antycznym dokument był bowiem środkiem dowodowym i to pełnoprawnym. Prawa zaś barbarzyńskie, zwłaszcza germańskie, nie dopuszczały takiego świadectwa. Funkcje takie w sądzie mógł spełniać jedynie świadek żyjący. O tyle też tylko dopuszczano dowód z dokumentu, jeżeli wyliczał on świadków, których można było powołać przed sąd. W tej sytuacji dokument prywatny zaczęto zastępować notycją, sporządzoną w formie obiektywnej, na osobnych kartach lub w specjalnych księgach, opisując jedynie czynność prawną. Powoli w notycji zaczęto zamieszczać również listę świadków obecnych przy dokonywaniu opisywanej czynności.
Niemniej nigdy nie nastąpił zupełny zanik rzymskiego dokumentu poświadczeniowego, zwłaszcza że kręgi kościelne stale nawracały do tej formy dokumentu. Zasadniczym jednak przemianom zaczął on ulegać pod wpływem
450
dokumentu królewskiego, uzupełnionego świadkami i pieczęcią autentyczną. We Włoszech najpierw przerodził się w instrument notarialny, a więc w dokument poświadczeniowy, poświadczany przez specjalnie do tego uprawnionego urzędnika. Natomiast na północ od Alp od X w. dokument prywatny zaczyna naśladować dokument królewski, uzyskując jako znak uwierzytelnienia pieczęć. Takim uwierzytelnionym dokumentem posługują się przede wszystkim biskupi, za nimi klasztory, a następnie już na przełomie X i XI w. panowie świeccy: książęta i grafowie. Początkowo dokument uwierzytelniony pieczęcią miał formę notycji, często jeszcze obiektywnej, potem subiektywnej, potwierdzonej również świadkami. Powoli jednak zatacza coraz szersze kręgi i rozbudowuje swój formularz, przybierając formę subiektywną. Jak jednak musiał to być powolny proces najlepiej świadczy fakt, iż dokument królewski obywa się bez świadków dopiero w XIV w., przekształcając się w dokument w pełni dyspozytywny.
Ryc. 40. Znak notarialny Teodoryka ze Sław-kowa
Ryc. 41. Znak notarialny Grzegorza Gordyń-skiego nadany przy promocji w Akademii Zamojskiej w 1644 r
Równocześnie na gruncie prawa rzymskiego odżyło pojęcie dokumentu poświadczeniowego jako środka dowodowego, a więc mającego pełne prawa dokumentu publicznego. Ugruntowało to i rozszerzyło pozycję włoskich notariuszy i ich instrumentu notarialnego. Stało się to w wyniku utożsamienia przez XII-wiecznych glossatorów rzymskich tabulańi i tabelliones i przyznanie notariuszom charakteru publicznego. Tym samym nowych cech prawnych zaczęły nabierać podpis notariusza (uwierzytelnia dokument i nadaje mu moc prawną), jego znak — signum (stwierdza autentyczność dokumentu) oraz protokoły notariuszy (imbrewiatura, register notarum lub łiber extensarum), które są otaczane opieką prawną i w każdej chwili pozwalają na sporządzenie
451
instrumentu notarialnego. Ten zaś zyskuje sobie większe uznanie w kręgach, gdzie pismo odgrywa większą rolę niż symboliczny znak, a więc i pieczęć, która przede wszystkim uwierzytelnia dokument średniowieczny.
Notariat publiczny, jego rozwój, a zwłaszcza kształtowanie poglądów prawniczych nań zarówno na gruncie prawa rzymskiego, jak i kanonicznego, nie pozostały bez wpływu na kształtowanie poglądów na dokument w ogóle, ale także na jego cechy zewnętrzne, zwłaszcza w zakresie środków uwierzytelnienia. Tutaj również zdaje się tkwić geneza, a w każdym razie dalszy rozwój księgi wpisów, nie jako formy zabezpieczenia dokumentu, ale jako środka dowodowego wobec prawa. Tym samym z notariatu zdają się wywodzić poglądy na dokument w czasach nowożytnych i z funkcji aktu, którego rola w czasach nowożytnych niewątpliwie wzrasta, w pełnej korelacji z rozrostem roli urzędu jako takiego. Nie bez znaczenia dla tych przemian są przeobrażenia zachodzące w społeczeństwach europejskich, a zwłaszcza stale rosnący ich udział w wykonywaniu funkcji przypisanych władzy państwowej.
Zarysowana tutaj problematyka dokumentu europejskiego w wielu punktach wymaga dalszych badań i uściśleń. W szczególności można ten postulat odnosić do notariatu publicznego, który w czystej formie odgrywał ważną rolę, zwłaszcza w Polsce, głównie w dziedzinie prawa kościelnego i tym samym wymyka się spod uwagi historyków, choć wiele już zostało zrobione.
10.4.2. Recepcja dokumentu w Polsce jest jednym z bardziej dyskutowanych zagadnień w dyplomatyce. Zwolennicy wczesnej recepcji dokumentu, bo już na przełomie X i XI w. (Władysław Semkowicz, Karol Maleczyński) stawiają pytanie, czy Polska mogła czerpać wzory dokumentu z zachodniej Europy i uwzględniając nowsze badania odpowiadają twierdząco. Przeciwnicy tego poglądu, opowiadający się za późną recepcją, bo w XIII w. (Stanisław Kętrzyński), uważają, że Polska nie mogła recypować dokumentu, bo ten na zachodzie Europy w tym czasie nie istniał, w stosunkach wewnętrznych zaś polskich wystarczał dowód ze świadków. W dyskusji z jednej strony przesadnie podnosi się rolę Kościoła w transplantacji dokumentu, z drugiej zaś przecenia się rolę okresu bezdokumentowego na Zachodzie.
Racja jednak leży pośrodku. Niewątpliwie istniały wszelkie warunki, umożliwiające recepcję dokumentu, ale czy istniało na niego zapotrzebowanie w Polsce? Co więcej, wydaje się, że dokument do Polski docierał, był znany i używany. Chodzi tylko o to w jakim zakresie i w jakim celu.
10.4.2.1. W momencie zadzierzgnięcia ściślejszych więzów z kulturą zachodniej Europy, a więc z kulturą przede wszystkim piszącą, do Polski dotarły bez wątpienia najważniejsze jej osiągnięcia, aczkolwiek w nierównie intensywnych kształtach. Znajomość pisma, a co najmniej intensyfikację jego użytku, jak wiadomo, przyniosło duchowieństwo. Pozornie ono byłoby najbardziej zainteresowane w użyciu dokumentu. Ale nie wolno zapominać, iż byli to w pewnym sensie urzędnicy księcia, może nawet ministeriałowie książęcy, pozostający na usługach dworu, spełniając nawet czynności ściśle związane ze swym stanem i misją. Z tych powodów pozostawali oni na wyłącznym utrzymaniu księcia. To
452
stwierdzenie odnosi się nie tylko do szeregowego kleru, ale w równej mierze do biskupów i klasztorów. Zauważmy, iż w zasadzie sytuacja ta niewiele różni się od sytuacji na zachodzie Europy. Tym samym stwierdzić przychodzi brak zainteresowania duchowieństwa w recepcji dokumentu i to aż do czasu, gdy Kościół nie będzie dążył do uzyskania samodzielności gospodarczej, a więc niemal do końca XI w.
10.4.2.2. Te same potrzeby, które zadecydowały o sprowadzaniu do Polski duchowieństwa, spowodowały ożywienie kontaktów dyplomatycznych z zachodem Europy, tu nas najbardziej interesujących. Do Polski zaczął docierać dokument cesarski i papieski, których skąpe ślady potwierdzają źródła (np. bulla erekcyjna arcybiskupstwa gnieźnieńskiego). Nie ulega wątpliwości zatem, iż dokument w Polsce jest znany już od połowy X w. Co więcej, znany jest i dokument wychodzący z Polski (podstawa dla regestu Dagome iudex, nie bez wpływu chyba Bolesława Chrobrego był pisany list Brunona z Kwerfurtu do cesarza Henryka II). Jeżeli w tej sytuacji wziąć pod uwagę ciągłe zabiegi pierwszych Piastów o suwerenność państwa, kontynuowane przecież i po katastrofie 1038 r., wolno przypuścić, iż w Polsce dla podkreślenia owej suwerenności używano również dokumentu, ale dokumentu naśladującego cesarski i papieski. Co więcej, dokument, obojętnie w jakiej formie, niewątpliwie był konieczny ze względu na coraz żywsze w ciągu XI w. kontakty polityczne nie tylko z krajami ościennymi, ale i z odleglejszymi.
W sumie każe to przypuszczać, iż dokument w Polsce jest znany i używany już od połowy X w. i w ciągu całego XI w. Jednak jest to dokument używany w stosunkach zewnętrznych, a nie wewnętrznych. Analogie czeskie czy węgierskie takie przypuszczenie walnie popierają.
10.4.2.3. Charakter władzy książęcej w monarchii piastowskiej zdaje się wyłączać możliwość recepcji dokumentu na użytek wewnętrzny i to zarówno dokumentu książęcego, jak i prywatnego. Książę był dysponentem wszelkiej władzy zdolnej stworzyć nawy stan prawny i ten sam książę osądzał walory autentyczności stanu prawnego. Mógł zatem obchodzić się bez dokumentu. Utrzymująca się w XII w. rodowa wspólnota majątkowa, obwarowana prawem retraktu, uniemożliwiała nie tylko teoretycznie, ale i praktycznie wszelkie alienacje ziemi. Majątek kościelny jeszcze w końcu XII w. jest prywatną własnością księcia lub fundatora. Nie ma więc potrzeby utwierdzania jego zasobu dokumentami. Funkcje te zdają się spełniać notycje, sporządzane jednak chyba wówczas dopiero, gdy rodzi się tendencja zmierzająca do uzyskania samodzielności gospodarczej. Nie widać wpływów prawa obcego na polskie prawo zwyczajowe, przynajmniej do końca XI w., wpływu takiego, który nakazywałby wprowadzenie w użycie dokumentu.
W tej sytuacji wymowny jest fakt, iż pierwszy zachowany w oryginale dokument polski Władysława Hermana dla katedry bamberskiej dotyczy nie polskiego odbiorcy, ale obcego. Wydaje się, że dopiero wzrost sił odśrodkowych w Polsce przyniesie zmianę w tym zakresie. Dopóki istnieje silna, scentralizowana władza państwa, nie ma warunków do użycia dokumentu w stosun-
453
kach wewnętrznych. Dopiero pierwsze objawy rozkładu piastowskiego centralizmu wysuną grupy społeczne, które będą zainteresowane w obwarowaniu swych praw środkami prawnymi mocniejszymi, niż dawało polskie prawo zwyczajowe, które niejednokrotnie na dodatek przeciwstawiało się tym interesom.
10.4.2.4. Zainteresowanie w wydawaniu dokumentów pierwszy okazał Kościół, zresztą analogicznie jak w Czechach i na Węgrzech. Najprawdopodobniej owe zabiegi rozpoczęto od sporządzania prostych notycji, informujących od kogo i jaki majątek pochodzi. Możliwe, iż notycje te powstawały w celach dewocyjnych (należy modlić się za dobrodzieja-fundatora), chociaż jest to mało prawdopodobne. Wydaje się bowiem, iż genezę notycji należy wiązać z tzw. libri traditionum, w których w porządku chronologicznym wpisywano kolejne nadania. Ślady tego rodzaju zapisów znajdujemy np. w dokumencie tynieckim legata Idziego, czy też w dokumencie mogilneńskim, a nawet w słynnej bulli gnieźnieńskiej. Notycje te stały się potem podstawą albo do uzyskiwania dokumentów stwierdzających ex post stan prawny uposażenia, albo po prostu dla fałszerstw. Znamienne, że zarówno biskupstwa, jak i klasztory zabiegają przede wszystkim o bulle protekcyjne, a więc
0 papieskie dokumenty, stwierdzające zasób majątkowy tych instytucji. Najwyraźniej dokument książęcy nie budził jeszcze zaufania albo po prostu książę nie kwapił się z wydawaniem takich dokumentów.
Co więcej, można obserwować pewne zabiegi ze strony Kościoła, zmierzające do tworzenia sytuacji, która ułatwiałaby starania o uzyskiwanie dokumentów. Tak np. rękopis zawierający Tripartitę Iwona z Chartres, przywieziony do Polski około 1103 r., zawierał również zbiór prawa świeckiego. Dowodzić się to zdaje, iż czynniki kościelne były zainteresowane w przenoszeniu obyczaju prawnego zachodnioeuropejskiego na grunt polski. Zresztą i prawo kanoniczne w połowie XII w. wręcz sformułowało nakaz uwierzytelniania czynności prawnych przez świadectwo pisane — dokument. Ten dekret papieża Aleksandra III, jak się zdaje, rychło na fali reformy Kościoła dotarł do Polski
1 zdecydowanie przyspieszył ugruntowanie się dokumentu. Nie tylko biskupi zabiegają o dokumenty, ale sami je zaczynają wystawiać (jest to rzecz jasna dokument prywatny), co oczywiście łączy się ze zmianą zarówno stanu prawnego Kościoła w Polsce, jak i jego sytuacji społecznej i gospodarczej, osiągniętej w wyniku recepcji reform kościelnych, skrystalizowanych w pierwszych dziesiątkach XIII w.
W konsekwencji zostały przełamane ostatnie przeszkody, ograniczające rolę dokumentu w Polsce. Wśród tych przeszkód podnieść należy trudność, jaką stanowiło przekazanie polskich imion własnych i nazw miejscowych za pomocą alfabetu łacińskiego oraz ujęcia w terminologię łacińską określeń, używanych przez prawo polskie (stąd formy prawa kanonicznego w dokumentach występują obok form prawa zwyczajowego). W sumie nie zadziwia fakt, że w ciągu XII w. tak liczne dokumenty są sporządzane nie przez wystawcę, ale przez odbiorcę. Tymczasem ten odbiorca, zwłaszcza jeżeli to były klasztory
454
(cystersów, kanoników regularnych), gromadząc często przybyszów z obcych krajów, stykał się z powszechnym już na zachodzie dokumentem poświad-czeniowym, a przede wszystkim papieskim. Stąd też nasze dokumenty, sporządzane przez wystawcę, nie grzeszą doskonałością form, sporządzane zaś przez odbiorcę naśladują dobrze wypracowane formy dokumentu papieskiego, który przenoszony na grunt polski za pośrednictwem oddziałujących na Polskę francuskich środowisk kościelnych, zdecydowanie zaważył na rozwoju dokumentu polskiego.
10.4.2.5. W ciągu drugiej połowy XII i pierwszej XIII w. rośnie troska o dokument nie tylko odbiorcy, ale również samego wystawcy. W rezultacie dokument uzyskuje trwałą pozycję w życiu społeczeństwa, wypierając dowód w sądzie ze świadków. Niemniej obie formy współistnieją dość długo i jak się zdaje zgodnie. Ostatni ślad tego współistnienia, to legenda piotrawińska z żywota św. Stanisława, wedle której biskup wskrzesza swego kontrahenta, aby stawić go przed sądem królewskim jako świadka zaistnienia transakcji.
10.4.3. Stanowisko prawne dokumentu polskiego kształtowało się niewątpliwie w zależności od stopnia recepcji samego dokumentu formalnego. Wydaje się nie ulegać wątpliwości, iż początkowo rozwinięty dokument polski, opieczętowany, spełniał w wysokim stopniu funkcje wręcz magiczne, niemal takie same, jak i inne czynności symboliczne, towarzyszące akcji prawnej, stwierdzające rzecz zdziałaną i umacniającą ją w pamięci obecnych, jak np. uderzenie dłonią w dłoń przy umowie, wręczenie kapelusza czy rękawiczki przy przeniesieniu prawa własności, wypicie wody przy zrzeczeniu się itp. Ten stan rzeczy zdają się potwierdzać formy, w jakich pojawia się najstarszy polski dokument. Są to często notycje, sporządzane w formie obiektywnej, powoli przyjmujące listę świadków obecnych przy czynności, z tendencją do zanikania tych form na rzecz dokumentu w pełni rozwiniętego. Ma on jednak charakter poświadczeniowy i na równi z listą świadków utwierdza czynność prawną. Charakter taki ma dokument spisany w formie subiektywnej, obojętne czy to w czasie teraźniejszym, czy przeszłym dokonanym. W tym wypadku kryterium to zupełnie zawodzi.
10.4.3.1. Rangę dowodowego środka pełnoprawnego, samodzielnego i wystarczającego w procesie sądowym i prawie prywatnym dokument zyskał w pierwszej połowie XIII w., może nawet już w pierwszych dziesiątkach tego wieku. Rozwija się on w ciągu całego XIII w. w trzech typach, przy czym można stwierdzić, że rozwój owych typów jest samodzielny, niezakłócony wzajemnym oddziaływaniem, jeżeli chodzi o ugruntowywanie się jego funkcji sądowych.
a) Dokument książęcy, stanowiący dla mentalności ówczesnych ludzi emanację władzy książęcej, uzyskuje sobie szybko zaufanie, a nawet ujawnia tendencje monopolistyczne. Tylko on stanowił dla sądu wystarczający dowód. Zadecydowały przy tym względy fiskalne — wydawanie dokumentu stało się dla dworu książęcego okazją do pomnożenia dochodów. Ale nie można niedocenić roli pieczęci książęcej, która sprawiła, że dokument raz wydany,
455
zawsze posiadał swe walory jurydyczne. Jest to pieczęć autentyczna (sigillum authenticum). Co prawda, występuje ona już od początku XIII w., ale dopiero w drugiej jego połowie uzyskuje pełne uznanie. W pierwszej połowie XIII w. próbuje z nią, znamienne, skutecznie konkurować pieczęć biskupia, w czasie zaś małoletności Bolesława Wstydliwego w Małopolsce pieczęć wojewody i kasztelana. Ale wraz z załamaniem się feudalizujących tendencji urzędniczych rycerstwa, pieczęć książęca stała się jedyną dysponującą wszelkimi walorami, cieszącą się uznaniem w oczach prawa polskiego.
b) Stąd też rola dokumentu władz kościelnych, zwłaszcza częstego dokumentu biskupiego, ogranicza się do funkcji pełnoprawnego środka dowodowego wobec prawa kościelnego, kanonicznego. Dlatego też dokument ten reguluje tylko stosunki wewnętrzne organizacji kościelnej, nie stanowiąc środka dowodowego dla prawa polskiego, chyba że uzyskał potwierdzenie książęce przez przywieszenie pieczęci autentycznej.
c) W stosunku do XII w. maleje rola dokumentu prywatnego, ale dopiero od połowy XIII w. Zagadnienie to nie jest jeszcze dostatecznie zbadane, choć dobrze już go znamy dla Małopolski. Wydaje się, iż dokument ten spełnia szersze funkcje, chociaż bez wątpienia był również środkiem o niewielkim zasięgu, zwłaszcza czasowym — memoryzuje obecność świadków przy powstającej czynności prawnej. To pozwala powołać ich przed sąd, jeżeli jeszcze żyją. Ślad takich właśnie stosunków mamy w XIII-wiecznej legendzie o powołaniu przed sąd książęcy przez biskupa Stanisława, zmarłego już Piotrawina.
10.4.3.2. Monarchia stanowa, rodząca się wraz ze zjednoczeniem państwa polskiego, stworzyła nowe, sprzyjające warunki zarówno dla ugruntowania się dokumentu, jak i dla jego rozwoju. Centralizacja zarządzania państwem stwarza okoliczności zmuszające do rozbudowy administracji i tworzenia nowych urzędów, partycypujących we władzy królewskiej (starostowie). Coraz większa znajomość pisma wpływa na podniesienie znaczenia dokumentu i upowszechnienie go. Wiąże się to ściśle z rozbudową szkolnictwa i elementarnego (parafialnego) i wyższego teologicznego (szkoły katedralne i kanonic-kie), co w konsekwencji doprowadzi do powstania w 1364 r. uniwersytetu w Krakowie, odnowionego w 1400 r. Wpływ na ten stan rzeczy miały coraz częstsze wyjazdy na studia za granicę, zwłaszcza na studia prawnicze. Szybki rozwój miast i handlu dalekosiężnego wymagały częstego stosowania dokumentu, podobnie jak jego wydawanie powodowały liczne lokacje wsi i miast na prawie niemieckim, dokonujące się w związku z ostatecznym przejściem na gospodarkę czynszową i wzrostem roli gospodarki towarowo-pieniężnej. Nieobojętne było pojawienie się taniego materiału pisarskiego, jakim był papier, który nie wyparł pergaminu, ale zastąpił go w czynnościach towarzyszących wydawaniu dokumentu.
a) Aczkolwiek już w XIV w. można obserwować pewne ograniczenie dokumentu królewskiego, to nie dlatego, żeby rola jego zmalała w stosunku do dokumentu książęcego. Po prostu nie on jeden był teraz dopuszczany jako środek dowodowy zarówno w sądzie prawa polskiego, jak i w sądach innych
456
praw, dopuszczonych przez króla, np. prawa niemieckiego. Uwierzytelnienie dokumentu królewskiego dokonuje się teraz wyłącznie przez przywieszenie pieczęci autentycznej królewskiej, w związku z czym w niektórych typach dokumentów znika lista świadków. Król wydaje jeszcze dokumenty dys-pozytywne, ale rozwój prawa stanowionego, cieszącego się zaufaniem społeczeństwa ze względu na jego ważkie elementy dla rozwoju zwłaszcza stanu szlacheckiego, powoduje, iż już w ciągu XV w. widać tendencję do ograniczenia wydawania takich dokumentów, aby w konstytucji piotrkowskiej z 1504 r. pośrednio zabronić królowi ich wydawania, w związku z zakazem rozdawania dóbr królewskich. Postanowienie to było wynikiem tendencji do ograniczenia władzy królewskiej na rzecz reprezentacji stanowej i poglądów rozwijających się w XV w., iż król nie może zdziałać nic, co byłoby niezgodne z prawem stanowionym. Odtąd obserwuje się zanik dokumentu dyspozytywnego, a nawet powolny upadek dokumentu królewskiego w ogóle, chociaż nadal są w takiej formie wydawane, zwłaszcza przywileje. Nie tworzą one jednak już nowego stanu prawnego, ale tylko niektóre postanowienia prawa stanowionego rozciągają na nie objęte nim wprost przedmioty prawa lub też wyjmuje się je spod niego, tworząc, jak wiemy, prawo przedmiotowe. Jednakże sprawa zaniku dokumentu królewskiego staje się względna, a to z uwagi na rosnące funkcje Metryki Koronnej. Wyciągi z niej są bowiem sporządzane w formie dokumentu królewskiego. Tym samym zdaje się ulegać zmianom nie tyle jego forma, ile przede wszystkim rola. Zagadnienie to nie jest dostatecznie zbadane.
b) W XIV w. pojawia się nowy typ dokumentu, mianowicie dokument starościński. Pojawia się on wraz z urzędem starosty, a więc najpierw w Małopolsce. Nie budził jednak zaufania społeczeństwa i stąd opatrywano go wieloma pieczęciami, zwłaszcza urzędników państwowych, towarzyszących wystawianiu dokumentu. Nierzadko zabiegano także o zatwierdzenie królewskie. Od połowy XIV w. jednak zyskuje sobie pełne prawa dokument opatrzony tylko pieczęcią starosty, będącego przedstawicielem władzy królewskiej. Zwłaszcza w Wielkopolsce dokument starościński załatwiał wiele spraw w ramach prawa prywatnego niespornego. Szeroki zakres kompetencji administracyjnych i sądowych starostów, zmusił ich do tworzenia stałych kancelarii, w których wnet pojawiła się księga wpisów. W ten sposób kancelarie starościńskie stawały się agendami władzy w systemie zarządu państwem stanowym.
c) W XIV w. charakter pełnoprawnego środka dowodowego zyskuje dokument sądów ziemskich, zaopatrywany pieczęcią sędziego i podsędka. Równocześnie jednak zjawia się księga sądowa, początkowo mająca na celu zmemoryzować czynności sądowe, powoli rozwijająca się do roli środka dowodowego jako księga wpisów, ważniejszego nawet niż sam dokument, zwłaszcza w wypadku dokumentu prywatnego. Proces ten dokonał się w początkach XV w. Niemniej pozew w procesie ziemskim (zatem i w sądach grodzkich i ziemskich) zawsze utrzymał charakter dokumentu.
d) Podobną ewolucję przechodził pojawiający się od początku XIV w. dokument władz i sądów miejskich, który miał jednak zastosowanie tylko
457
w ramach prawa miejskiego. Tutaj dokument będzie jednak wiódł dłużej żywot, bo niemal do końca XVI w., zwłaszcza w kancelariach małych miast. Co więcej, od drugiej połowy XVII w. pojawi się nawet pewna intensyfikacja jego użytku w niektórych dziedzinach życia miejskiego (np. listy łibere passus).
e) Dokument kościelny nadal nie był dopuszczany przez prawo polskie, które traktowało go, zwłaszcza jeśli chodzi o obrót ziemią, jako dokument prywatny. Doskonałym środkiem dowodowym był tylko w dziedzinie prawa kościelnego, kanonicznego. Nową formę dokumentu kościelnego zrodziło zapożyczenie instytucji notariatu publicznego {notańus publicus apostolicae albo imperiali auctoritate), rozpowszechnionej we Włoszech i południowej Francji. Tam dokument sporządzony przez notariusza, upoważnionego przez papieża lub cesarza, zaopatrzony jego znakiem odręcznym, zażywał pełnej powagi publicznej. W Polsce notariat pojawił się u schyłku XIII w., a przetrwał do końca XVIII w. Żywe kontakty z kurią papieską w Awinionie miały decydujący wpływ na jego upowszechnienie. Notariusze pochodzili z nostryfikacji nominacji zagranicznych przez upoważnianych do tego biskupów. Prawo mianowania notariuszy uzyskała od papieża także Akademia Zamojska, która w pewnych okresach licznie ich kształciła. Dokument notarialny zawsze zachował charakter poświadczeniowy i nigdy nie znalazł zastosowania poza kancelariami kościelnymi. Sprawiło to, że notariat polski cechował wysoki poziom fachowy i moralny, pilnie strzeżony przez biskupów. Dzięki temu notariat stał się ważnym czynnikiem kształtowania środowiska ludzi piszących, ale także awansu społecznego.
f) Aczkolwiek liczba dokumentów prywatnych w ciągu XIV i XV w. wzrasta, nigdy nie zatracił on charakteru poświadczeniowego, ale też nigdy nie stał się pełnoprawnym środkiem dowodzenia. Sprawdzenie bowiem autentyczności było możliwe jedynie przez powołanie przed sąd świadków. Stąd znaczenie jego było niewielkie. Możliwość wniesienia go do księgi wpisów, co prawda, nadawała mu moc publiczną, ale jednocześnie do księgi wpisów można było wnieść przez zeznanie czynności związane z załatwianiem transakcji w ramach niespornego prawa ziemskiego. To uczyniło dokument prywatny nieprzydatny w codziennym życiu.
10.5. Polska kancelaria monarsza
10.5.1. Kancelaria monarsza, jej rozwój i organizacja, ze względu na rozwój dyplomatyki polskiej, stanowić musi szczególny przedmiot zainteresowań historyka. Znajomość jej dziejów pozwala zresztą odpowiedzieć na wiele pytań interesujących nie tylko dyplomatykę, ale również historię w ogóle.
10.5.1.1. Zagadnienie najstarszej kancelarii książęcej, działającej może od końca XI w., leży w sferze przypuszczeń i hipotez, które są w wysokim stopniu wynikiem poglądów na recepcję dokumentu. Zakładając, że sporządzano dokument głównie ma użytek zewnętrzny, trzeba przyjąć, iż kancelaria
458
produkująca owe dokumenty istniała. Nie znaczy to jednak, iż potrafimy powiedzieć coś o jej organizacji, a zwłaszcza trwałości form organizacyjnych. Na ten temat nie wiemy nic. Niemniej wiadomo, iż krąg ludzi piszących stanowili duchowni. Z drugiej strony wiadomo, iż owi średniowieczni viri litterati, ludzie piszący, przybywali do Polski zapewne już w XI w., a na pewno w XII w., spodziewając się osiągnięcia osobistych korzyści właśnie przez oddanie na usługi umiejętności pisania. Co więcej, wiemy, że nie tylko dorabiali się, ale nawet zyskiwali poważne stanowiska w hierarchii społecznej i wpływy na politykę państwową. To oczywiście pozwala przypuszczać, iż funkcje związane z pisaniem były i ważne, i liczne. Na podstawie stosunków zachodnioeuropejskich, a nawet bliższych, czeskich, wiadomo, iż do tych celów używano specjalnie kanoników świeckich, później organizowanych w kapituły katedralne i kolegiackie. Badając rozmieszczenie grup tego kleru w Polsce z przełomu XI i XII w., uderza fakt, iż znajdują się one w szczególnie ważnych grodach, takich jak Kraków, Poznań, Gniezno, Wrocław, Sandomierz, Zawichost i inne. Wiadomo, że grody te odgrywały niezmiernie ważną rolę w zarządzaniu państwem, a związki kanoników z tymi funkcjami są nader wyraźne. Wolno zatem podejrzewać, że czynności kancelaryjne również w Polsce spełniali właśnie kanonicy, nie tworząc może zorganizowanej kancelarii, ale aparat władzy książęcej zawsze możliwy do szybkiego i sprawnego uruchomienia również w zakresie świadczeń kancelaryjnych. Jest rzeczą charakterystyczną, iż kancelaria książęca w XII i w XIII w. najwyraźniej oparta będzie na kanonikacie świeckim.
10.5.1.2. Wiadomości o kancelarii książęcej liczniej i systematyczniej napływają w ciągu XII w., a więc w czasie, gdy dokumenty zyskują na znaczeniu wewnątrz państwa. Niemniej aż po rok 1189 są to wiadomości jedynie o kanclerzach, do roku 1138 zapewne ogólnopaństwowych, potem dzielnicowych. O aparacie kancelaryjnym wzmianki źródłowe mnożą się dopiero po 1189 r. Obok kanclerza, tylko w Małopolsce pojawia się podkanc-lerzy, we wszystkich zaś kancelariach dzielnicowych (brak wiadomości o organizacji kancelarii mazowieckiej) funkcje pisarzy pełnią kapelani książęcy. Do nich należało redagowanie dokumentu, sporządzanie czystopisu, kanclerz zaś opatrywał go pieczęcią książęcą. Urząd kanclerza nie został związany z żadnym urzędem kościelnym, jak to było w innych krajach, ale i sam kanclerz, i kapelani rekrutują się ze środowisk kanonickich, znów nieokreślonych na stałe, ale dowolnie wybieranych, chyba przez księcia. Już w XII w. urząd kanclerski był stopniem do wysokich godności kościelnych, zwłaszcza do biskupstwa.
10.5.1.3. Kancelaria XIII-wieczna zachowała wzory wypracowane już w poprzednim okresie, podobnie jak utrzymały się te same kręgi, dostarczające funkcjonariuszy aparatowi kancelaryjnemu. Aparat ten uległ jednak wyraźnej rozbudowie. We wszystkich prawie kancelariach dzielnicowych pojawia się urząd podkanclerzego (na Śląsku protonotariusza). Zamiast kapelanów, nadal sporadycznie zatrudnianych w kancelarii, pojawili się notariusze i pisarze.
459
Wzrasta również wykształcenie personelu kancelaryjnego — coraz częściej są to absolwenci zagranicznych uniwersytetów, głównie prawnicy. To samo zjawisko da się obserwować przez rozwijający się formularz dokumentu, coraz precyzyjniejszy, bardziej zgodny z ustalonymi wzorami.
Pojawiająca się formuła datum per manus początkowo wskazuje na osobę wygotowującą czystopis dokumentu, potem świadczy o wykonanej przez kanclerza kontroli zgodności treści dokumentu ze zdziałaną czynnością prawną. Można również śledzić rozwijające się odrębne zwyczaje kancelaryjne poszczególnych kancelarii dzielnicowych, ograniczające się jednak przede wszystkim do formuł formularza dokumentu, a nie wkraczające w meritum funkcji dokumentu. Świadczy to przede wszystkim o kulturze i poziomie wykształcenia poszczególnych kancelarii. Warto pamiętać, że już w XII w. w rozumieniu szkół włoskich błąd ortograficzny w dokumencie pozbawiał go walorów środka dowodowego.
10.5.1.4. Po zjednoczeniu państwa i po koronacji Łokietka funkcje kancelarii monarszej zaczęła przejmować kancelaria krakowska. Kanclerz królestwa to dawny kanclerz krakowski, który jednak dopiero od 1381/82 r. przybiera tytuł kanclerza Królestwa lub królewskiego. To nie on bowiem wyparł kanclerzy dzielnicowych, których jurysdykcja mimo zjednoczenia państwa rozciągała się na dawne dzielnice i którzy w pełni sprawowali swe dawne funkcje, gdy na ich terenie zjawił się król. O losie kanclerzy dzielnicowych zadecydowały przemiany urzędu podkanclerzego krakowskiego. Faktycznie to on zawsze stał na czele kancelarii królewskiej, niezależnie od tego, w której dzielnicy przebywał król. Stąd od 1367 r. nazywał się podkanclerzym Królestwa lub królewskim, zawieszając równocześnie uprawnienia kanclerzy dzielnicowych, którzy stali się urzędnikami jedynie tytularnymi, aby w pierwszym dziesięcioleciu XV w. w ogóle zniknąć.
Podział funkcji kancelaryjnych pomiędzy kanclerzem i podkanclerzym nie dokonał się nigdy i był płynny, aczkolwiek kanclerz był opiekunem wielkiej pieczęci królewskiej (majestatycznej), podkanclerzy zaś mniejszej pieczęci królewskiej (prywatnej). Pieczęć sekretna, czyli sygnetowa, znajdowała się w ręku sekretarza wielkiego, dopuszczanego do wszystkich tajemnic państwowych, będącego zawsze osobą duchowną i w istocie kierującego pracą kancelarii królewskiej, zatrudniającej coraz liczniejszy personel kancelaryjny, wśród którego wyróżniały się stanowiska sekretarzy królewskich, używanych do akcji dyplomatycznych. Do końca XV w. zarówno kanclerzem, jak i podkanclerzym mogli być równocześnie duchowni (od 1504 r. kanclerzem lub podkanclerzym nie mógł być arcybiskup gnieźnieński oraz biskup krakowski, włocławski, poznański, warmiński i płocki). Dopiero sejm w 1507 r. postanowił, że jeden z tych urzędów zawsze musi być piastowany przez osobę świecką. Stąd jeżeli kanclerzem był duchowny, najczęściej biskup, to podkanclerzym był świecki i odwrotnie. Taki stan rzeczy utrzymał się do rozbiorów.
Kancelaria królewska wystawiała dokumenty tylko na polecenie króla,
460
coraz częściej wydawane na piśmie. Próby samowolnego wydawania dokumentu przez kanclerza były traktowane jako nadużycie i pojawiły się tylko w XV w. Od 1504 r. w wyniku pośrednich postanowień konstytucji sejmowej kanclerz przez formułę ad relationem wyrażał swą zgodę na wydanie dokumentu, po stwierdzeniu, iż w niczym on nie narusza postanowień praw stanowionych. Od połowy XIV w. system sekretowania dokumentu, a więc stwierdzenie zgodności jego treści z opisaną czynnością prawną, kanclerz stwierdzał przez przyłożenie osobistej, małej pieczęci pod zakładką dokumentu, od 1472 r. zaś, od kanclerza Zbigniewa Oleśnickiego młodszego, przez osobisty podpis. Formułę datum per manus, która coraz częściej stawała się zwykłym zwrotem formularzowym, od końca XIV w. zastępuje formuła ad relationem, przy czym od 1464 r. wykonuje ją jedynie kanclerz lub podkanclerzy. Po 1504 r. treść formuły ad relationem rozszerza się, aczkolwiek już od połowy XV w. oznaczała, iż dokument został wydany przez króla, ale za radą i przyzwoleniem rady królewskiej. W wypadku, gdy dokument był wydawany z woli króla, w ramach jego osobistych uprawnień monarszych, zamieszczana była formuła dominus rex per se. Podpis królewski, stwierdzający moc prawną dokumentu pojawił się za Jana Olbrachta i był umieszczany z lewej strony (kanclerski z prawej strony). Jedynie dokumenty Władysława Warneńczyka, ale pochodzące z jego kancelarii węgierskiej, są zaopatrywane w osobisty podpis króla. Dokumenty były pieczętowane przez kanclerza lub podkanc-lerzego w zasadzie raz do roku, w oznaczonym czasie, chociaż były w użyciu i blankiety, zaopatrywane w podpisy i pieczęć, oddawane zaufanym osobom, które otrzymywały je, zwłaszcza gdy udawały się z poselstwami i zależnie od potrzeby, ale zgodnie z otrzymanymi instrukcjami, wypełniały je w odpowiednim czasie. Kancelaria królewska również od końca XIV w. zaczyna prowadzić księgi, które dały początek Metryce Koronnej, później także Litewskiej.
10.6. Kancelaria i dokument a księga wpisów
10.6.1. Pojawienie się księgi wpisów jest równoznaczne z utrwaleniem śladu wydania dokumentu w samej kancelarii, która go wystawiła. Z punktu widzenia dyplomatyki istotny jest fakt, że właściwości dowodowe dla prawa, które dotąd miał jedynie dokument, zostały rozciągnięte na księgę wpisów, a więc rozszerzone na dokument tam wniesiony i wpisany na mocy decyzji odpowiedniej władzy (tych właściwości nie miał dokument kościelny czy prywatny). Mimo to nadal utrzymały się niektóre formy dokumentu, charakterystyczne dla średniowiecza. Chodzi tutaj przede wszystkim o dokument królewski i kościelny. Niestety ten rodzaj dokumentów nie jest dostatecznie zbadany, a nawet nie były podejmowane tego rodzaju próby. Stąd wątpliwości, czy uważać go jeszcze za dokument, czy zaliczyć już do aktów. Wydaje się, że jednak istnieje wiele racji, które każą traktować go jako dokument, chociaż
461
specjalnego typu. Zarówno dokument królewski, jak i kościelny, a ściślej biskupi, nie mógł być wydany przeciw prawu państwowemu lub kościelnemu. Postanowienia jego nie tworzyły nowego stanu prawnego, chociaż mogły potwierdzać istniejący stan prawny. Lepiej znany biskupi dokumemt wskazuje, że jest on przede wszystkim privilegium, dokumentem wieczystym, przywilejem. Dotyczy więc tych czynności prawnych, które zostały ustalone w prawie stanowionym, ale przez samo prawo stanowione nie zostały rozciągnięte na wszystkie podmioty owego prawa. Trzeba dopiero specjalnego działania prawnego, potwierdzonego właśnie dokumentem, aby prawo to rozciągnąć na konkretną osobę fizyczną lub prawną, upoważniając ją do legalnego spełnienia określonych czynności. Równocześnie przywilej, tworząc prawo przedmiotowe, mógł wyjmować spod norm prawa ogólnego stanowionego. Wydaje się, że również i dokument królewski w XVI-XVIII w. odpowiadał właśnie tym samym warunkom. Dowodzić tego zdaje się wiele dokumentów wystawionych dla miast, kongregacji kupieckich czy cechów. Ich postanowienia mieszczą się w prawie stanowionym, a jednak nie przysługują wszystkim, lecz tylko tym, których obdarza nimi łaska królewska.
Również w małych miastach zdaje się dokument wieść żywot jako wyłączny dowód prawny nawet w głąb XVI w., w większych natomiast już od końca XIV w. jest zastępowany przez księgę wpisów. Niemniej prawie każda dziedzina życia miejskiego, jeśli nie wymagała wprost dokumentu, to stwarzała możliwość używania go. Pojawiają się nawet nowe dziedziny życia, jak np. podróże handlowe czy zjawisko przechodzenia rzemieślników do innych miast, które wręcz domagają się wystawienia dokumentu (libere passus, aedoctio artifici). Co najważniejsze niemal zawsze praktyka urzędów i sądów miejskich zdaje się uznawać dowód z dokumentów za ważniejszy, niż dowód z księgi wpisów. Zjawisko takie wystąpiło przede wszystkim w większych miastach, ale sporadycznie pojawia się także w małych ośrodkach miejskich, a to skłania do uznania go za powszechne. Forma tych dokumentów zasadniczo nie zmienia się, nawiązując do wzorów wypracowanych w pełnym średniowieczu.
Niemniej w tych warunkach musiało zmaleć znaczenie dokumentu w ogóle, ograniczony został poważnie dokument dyspozytywny, natomiast pierwszorzędną rolę zaczęła odgrywać księga wpisów niektórych urzędów i sądów. Robione z niej ekscerpty, wyciągi, mające urzędowe potwierdzenie wiarygodności, a więc swoiste dokumenty poświadczeniowe, w zupełności wystarczały jako środki dowodowe.
10.6.2. Obok sporządzania dokumentów szeroko rozwija się inna działalność kancelarii, wytwarzająca źródła pisane, które zwykliśmy nazywać aktami (w liczbie mnogiej dopełniacz: akty, aktów w odróżnieniu od akta, dopełniacz akt — na oznaczenie archiwaliów w ogóle). Rozszerza się ona w miarę nawarstwiania działalności kancelaryjnej różnych urzędów, które je wymieniają bądź między sobą, bądź między odbiorcami prywatnymi. Próbuje się je objąć nauką o akcie jako formą nowożytnej dyplomatyki i nowożytnym odpowiednikiem średniowiecznego dokumentu. Z drugiej strony rodzą się głosy
462
sprzeciwu przeciwko takiemu stawianiu zagadnienia, domagające się nie bez racji merytorycznych stworzenia jednej, pełnej dyplomatyki. Akty przez długi czas utrzymują formularz średniowiecznego dokumentu, chociaż nim niewątpliwie nie są. Niemniej właśnie akty w odróżnieniu od współczesnego im dokumentu królewskiego będą powodować nowe uprawnienia osób fizycznych lub prawnych, ich wykonywanie lub też będą potwierdzać określany stan prawny. Jednak akt nie posiada bytu samoistnego. Jest tylko utrwaleniem czynności urzędowej i znaczenia prawnego nabiera dopiero w łączności z innymi aktami. Jednym słowem akt służy do wykonywania i usprawniania działalności administracyjnej zarówno państwa, jak i osób fizycznych i prawnych, będąc informacją urzędową, która dopiero może stać się dowodem istnienia stanu prawnego. Aczkolwiek interesuje się nim dzisiaj przede wszystkim archiwistyka, wydaje się, że i on powinien wejść w zakres zainteresowań dyplomatyki. Niezwykle często akty, zwłaszcza prywatne, nabierały praw publicznych przez wniesienie ich do księgi wpisów.
10.6.3. Potrzeba zachowania odpisu dokumentu wydanego przez kancelarię wystawcy, skłania najpierw do gromadzenia ich w luźnej formie, a potem przez wpisanie do księgi kancelaryjnej w postaci regestrów (należy odróżnić od regestów, czyli streszczeń dokumentów). Najstarsze tego rodzaju księgi pochodzą z kancelarii papieskiej we fragmentach sięgających przełomu VI i VII w. (wydaje się, że były sporządzane już w połowie IV w.), systematycznie zaś prowadzone są od końca XII w. W Anglii pojawiły się za Jana bez Ziemi (1199-1216 r.), we Francji zaś za Filipa II Augusta (1180-1223 r.). W Polsce stosowano je w XIV w. najpierw w kancelariach miejskich (w Krakowie zachowały się od 1300 r.), w kancelarii kolektorów papieskich oraz w kancelariach notariuszy publicznych, którzy zawsze byli zobowiązani do sporządzania imbrewiatur, tj. krótkich streszczeń wystawianych przezeń dokumentów. Nieco później pojawiają się w kancelariach sądów ziemskich. Kancelaria królewska gromadziła regestry na wzór najprawdopodobniej węgierskiej kancelarii być może już pod koniec panowania Kazimierza Wielkiego, chociaż znamy je dopiero od 1447 r. w postaci tzw. Metryki Koronnej. Podobne księgi regestrów zaczęły prowadzić i inne urzędy, zakładając księgi wpisów, istniejące od XIV do XVIII w. Do ksiąg tych wpisywano początkowo tylko własne czynności, potem również czynności osób trzecich dokonane przed właściwym urzędem, a w końcu wpisywano w formie oblat akty sporządzone również poza urzędem, ale o wpisywanie których zwracały się zainteresowane osoby. Stąd szybko urzędowym dowodem stwierdzającym zaistnienie jakiejś czynności prawnej staje się sama księga wpisów lub sporządzony z niego wyciąg (ekstrakt), poświadczony przez upoważnionego urzędnika.
10.6.3.1. Kancelaria królewska wprowadzając księgę wpisów, stworzyła podwaliny pod Metrykę Koronną. Równocześnie kancelaria ta przechodziła proces przekształcania się w urząd państwowy, przybierając nazwę kancelarii królestwa polskiego, a później koronnej. Najstarszą zachowaną księgę założono
463
w 1447 r. Początkowo do księgi tej, zwanej liber inscriptionum, a potocznie metryką, wnoszono dokumenty o charakterze wieczystym, ale także dokumentację powstałą nawet w XIV w., jeśli była ona potrzebna dla normalnego toku prac kancelaryjnych. Zarządzali kancelarią królewską kanclerz i podkanclerzy oraz sekretarz wielki, prowadząc w zasadzie oddzielne księgi (sekretarz wielki tylko drobne fragmenty). Wpisywano do nich akty, które wyszły z kancelarii królewskiej, przy czym, jak wiadomo, nie było podziału rzeczowego pomiędzy urzędnikami, a tym samym pomiędzy prowadzonymi przez nich księgami. Z biegiem czasu z tak zorganizowanej metryki wydzieliły się księgi wpisów w ścisłym słowa znaczeniu (w łac. utrzymała się nazwa libri inscriptionum). W roku 1487 założono księgi poselstw (libri legationum), wpisując-do nich akta o znaczeniu międzynarodowym (księgi te zachowały się od 1502 r.). W roku 1658 wyodrębniono sigillata (libri sigillatorum), do których wciągano dokumenty pieczętowane pieczęcią państwową. Wreszcie w 1735 r. wyodrębniono księgi kanclerskie (libri cancellariorum), wspólne dla kanclerza i podkanclerzego koronnego. Wpisywano tutaj tylko te akty, które były wynikiem funkcjonowania kancelarii królewskiej, pozostawiając liber inscriptionum wyłącznie dla wpisywania akt wnoszonych do Metryki Koronnej przez osoby postronne; w XVII w. bowiem Metrykę Koronną zaczęto traktować jako publiczną księgę wpisów i stąd wpisywano tutaj wniesione przez osoby postronne akty, które dzięki temu uzyskiwały uwierzytelnienie. Akty wpisywano do poszczególnych ksiąg Metryki Koronnej w luźnych poszytach, następnie zaś oprawiano w oddzielne tomy. Wpisy czyniono na podstawie konceptów, ale głównie oryginałów, w całości lub w formie regestrów bądź też krótkich notatek.
Jeszcze w XV w. istniały tylko urzędy kanclerza i podkanclerzego, którzy kierowali wspólną kancelarią. Od XVI w. w kancelarii królewskiej wyraźnie działają dwie kancelarie, większa, zarządzana przez kanclerza, i mniejsza, zarządzana przez podkanclerzego, mimo że nadal nie dokonał się podział kompetencji między tymi urzędnikami. Stan taki utrzymał się do rozbiorów.
W ramach kancelarii królewskiej, ale jako odrębne, zatem obok Metryki Koronnej, funkcjonowały kancelarie dekretów, obsługujące sądownictwo assesorskie (księgi zachowały się od 1537 r.) i referendarskie (księgi zachowały się od 1591 r.).
Tablica 55. System ksiąg wpisów w kancelarii królewskiej '
Kancelaria Koronna
Metryka Koronna
Kancelaria dekretów
libri
inscriptionum
(wpisów)
libri
legationum
(poselstw)
libri
sigillatorum (sigillata)
libri
cancellariorum
(kanclerskie)
libri
decretorum (assesorskie i referendarskie)
464
10.6.3.2. Spośród urzędów państwowych najbardziej rozbudowaną kancelarię prowadzili od początków XVI w. podskarbiowie. Na jej czele stał pisarz skarbu koronnego. Również skarb kwarciany miał odrębną kancelarię, podobnie jak urząd marszałkowski. Znacznie później powstała kancelaria generała artylerii koronnej oraz skarbu nadwornego (później kamery). Kancelarie te nigdy nie nabrały takiego znaczenia, jak kancelaria królewska, a ich księgi nigdy nie uzyskały charakteru publicznego. Urzędy wojskowe, oprócz generała artylerii koronnej, nie miały stałych kancelarii i były prowadzone przez prywatne kancelarie osób, piastujących te urzędy.
10.6.3.3. Drugi typ księgi wpisów wypracowały kancelarie sądowe zarówno sądów ziemskich, jak i grodzkich. Sądy te powstawały i organizowały się już w pierwszej połowie XIV w., księgę wpisów zaś wprowadziły już pod koniec tegoż wieku. Jednakże publiczny charakter uzyskały tylko niektóre księgi sądów grodzkich. Sądy grodzkie, podobnie jak ziemskie, początkowo prowadziły jeden typ księgi. Od początków XVI w. ściśle odróżniano acta iudicii castrensis, a więc księgi aktów sądu grodzkiego, od acta officii castrensis, a więc księgi aktów urzędu grodzkiego. Kancelaria zarówno dla sądu, jak i urzędu grodzkiego była wspólna, ale sąd działał tylko w określonym czasie, urząd zaś stale. Tym samym księgi urzędu grodzkiego, jako łatwiej dostępne, zaczęły nabierać większej powagi niż księgi sądu. Ten ostatni prowadził też w konsekwencji tylko jedną księgę — decreta iudicii (wyroki sądu). Wśród ksiąg urzędu grodzkiego powstały trzy serie ksiąg specjalnych. Pierwszą serię stanowiły libri decretorum officii, czyli wyroki i postanowienia sądu grodzkiego. Druga seria to libri inscriptionum, w których dokonywano wpisów transakcji, określonych w umowach wieczystych (kontrakty kupna sprzedaży, zamiany, darowizny) bądź wnoszonych przed urząd, bądź zeznawanych w urzędzie. Trzecią serię
Tablica 56. System ksiąg wpisów w kancelariach sądowych Kancelarie sądowe
sądu ziemskiego
sądu grodzkiego
decreta iudicii
acta officii
i
libri
decretorum officii
libri
inscriptionum
libri relationum
ksiąg stanowiły libri relationum, w których obok zeznań o dokonaniu czynności sądowych, jak doręczenie pozwu, oględziny sądowe, egzekucje itp., wpisywano protesty o naruszeniu praw publicznych czy prywatnych, a także niektóre akty
465
publiczne, np. lauda, instrukcje, uniwersały, taryfy podatkowe itp. Z biegiem lat serie te były dzielone na mniejsze, te zaś likwidowane, ograniczane lub rozszerzane, w zależności od sprawności funkcjonowania danej kancelarii. Ta na żądanie stron z ksiąg wydawała ekstrakty, czyli dosłowne kopie wpisu do księgi. Ekstrakty takie pojawiły się już w XV w., a zaopatrzone pieczęcią i podpisem starosty lub pisarza grodzkiego, spełniały funkcje uwierzytelnionego dokumentu autentycznego. Stały się też one jednym z głównych produktów kancelarii sądowych, zastępując dokument prywatny.
10.6.3.4. Również niektóre księgi wpisów prowadzone przez kancelarie miejskie uzyskały charakter publiczny. W zasadzie w mieście funkcjonowała jedna kancelaria miejska dla wszystkich urzędów. Jednakże większe miasta miały dwie, trzy, a nawet więcej kancelarii, obsługujących urząd wójtowski, ławę i radę miejską, a także mniejsze agendy. Najczęściej też kancelaria miejska prowadziła trzy podstawowe serie ksiąg: księgi wójtowskie {ad-vocatialia), księgi ławnicze (scabinalia) i księgi rady miejskiej (consularia). Niekiedy poprzestawano na dwóch seriach, łącząc w jedną wójtowskie i ławnicze, w małych miastach zaś prowadzono po prostu jedną księgę. Księgi wójtowskie i ławnicze to przede wszystkim księgi sądowe. Księgi rady miejskiej obejmują dokumentację całokształtu życia miejskiego. Stąd też one były często rozbijane na księgi sądowe, administracyjne i rachunkowe. Rzecz jasna były to księgi wpisów przeznaczone dla ludności miejskiej, a charakter publiczny miały na gruncie prawa miejskiego. Robione z nich ekstrakty były zaopatrywane pieczęcią ławy lub rady albo po prostu pieczęcią miejską oraz podpisem pisarza miejskiego, a cieszyły się analogiczną powagą, jak ekstrakty z ksiąg grodzkich. Niemniej niektóre sprawy wymagały sporządzenia pełnego dokumentu i wówczas nie wystarczyło wnieść go do księgi ani też uzyskać z niej ekstrakt.
Tablica 57. System ksiąg wpisów w kancelariach miejskich
Kancelaria miejska
urząd wójtowski urząd ławy urząd rady miejskiej
1 \
księgi księgi księgi
wójtowskie ławnicze radzieckie
(advocatialia) (scabinalia) (consularia)
I
1 1
księgi księgi księgi
wy )-¦ sądowe administra- rachun-
.-. .;:¦-. ¦-. cyjne kowe
10.6.3.5. Księgą wpisów posługiwały się także kancelarie kościelne, które wprowadziły ją pod koniec XIV w. Miały one walor publiczny tylko na gruncie prawa kościelnego. Serie ksiąg były prowadzone w ścisłym powiązaniu
466
z ustrojem administracyjnym organizacji kościelnej i stąd nie każda księga posiadała taką samą moc prawną. Stąd oblatowano dokumenty jedynie w księgach prowadzonych przez kancelarie biskupią, konsystorską lub kapitulną. Kancelaria biskupia prowadziła księgi akt biskupich (acta episcopalia), obejmujące produkcję kancelarii biskupiej oraz obiaty (przy czym obok protokołów i indukty istnieją jeszcze tzw. terminarze notariuszy, zwierające ewidencję czynności kancelaryjnych, głównie rozpraw sądowych), księgi czynności pontyfikalnych (libń functionum pontificalium), gospodarcze dóbr stołowych (lustracje, inwentarze, rachunki itp.), beneficjów (libri beneficiorum), retaksacji tychże beneficjów w celach podatkowych (libri retaxationum), wizytacji kanonicznych parafii (libri visitationis). Kancelarie konsystorskie albo oficjalskie, czyli sądów kościelnych, prowadziły tylko księgi oficjalatów (acta officialia), analogiczne do libri episcopalia i będące ich odpowiednikiem (czasem dzielą się na wiele mniejszych ksiąg). Kancelarie kapituł katedralnych i kolegiackich prowadziły księgi protokołów z zebrań (acta actorum), instalacji, czyli objęcia beneficjów i praw kanonickich (instalationum) oraz księgi gospodarcze dotyczące zarówno wspólnych dóbr kapituły, jak i stołu biskupiego w czasie, gdy stolica biskupia wakowała. Kancelarie parafialne koncentrowały się głównie wokół prowadzenia ksiąg metrykalnych (księgi chrztów — libri baptisatorum, małżeństw — libri matrimoniarum lub copulatorum, oraz zmarłych — libri mortuorum).
Tablica 58. System ksiąg wpisów w kancelariach kościelnych
Kancelarie kościelne
biskupie
-4-
konsystorskie kapitulne
parafialne
i
episco- benefi- func- gospo- visita- acta acta palia ciorum tionum darcze tionum officii actorum
oraz
retaxa-
instalationum gospodarcze wtasne i diecezji
tionum
10.6.4. Księga wpisów swój publiczny charakter traci na skutek reform dokonanych w 1764 r., kiedy wprowadzono nowy system kancelaryjny, zwany aktami czynności. Zrealizowany on został jednak tylko w urzędach centralnych. Urzędy lokalne nadal prowadziły księgę wpisów i nie utraciła ona swych prawnych walorów.
Rzecz jasna nie interesuje nas tutaj cała produkcja kancelarii z okresu księgi wpisów, ale jedynie ta, która ma charakter publiczny, a więc w pełni odpowiadający pojęciom dyplomatyki. Niemniej w zasadzie wyczerpuje ona najważniejszą produkcję owej kancelarii.
467
10.7. Problematyka nowożytnego dokumentu i kancelarii
10.7.1. Dyplomatycy z kręgu pozytywistycznych koncepcji metodologicznych historii wręcz twierdzili, że wraz ze średniowieczem zaniknął dokument. Niemniej zdawano sobie przecież sprawę, że nadal funkcjonowała kancelaria i to często w kształtach wypracowanych w średniowieczu. Co więcej, zdawano sobie sprawę z tego, że w miarę wzrostu w nowożytnych społeczeństwach roli biurokracji, rozrastała się jej produkcja, tworząc także nowe formy dokumentacji, wynikające z nowych kształtów ustrojowych i gospodarczych. Jednakże przez długi czas uważano, że powstający w tych warunkach akt (sam termin pojawił się w tym znaczeniu około 1600 r.) nie ma nic wspólnego ze średniowiecznym dokumentem, a co więcej nie przedstawia on większej wartości dla historyka. Tylko niewielka ich część, odpowiadająca pojęciu dokumentu, wypracowanemu w kręgu szkoły historyczno-prawnej, budziła zainteresowanie, ale nie dyplomatyków.
Tymczasem zmiany zachodzące w przedmiocie badania historycznego, stwarzały konieczność coraz szerszego wprowadzania do badania właśnie tego rodzaju dokumentacji. Stąd już od pierwszych dziesięcioleci XX w. zaczęło się kształtować przekonanie o potrzebie rozszerzenia zakresu badań dyplomatycznych także na czasy nowożytne. Szczególnie wyraźnie tendencje takie wystąpiły w historiografii europejskiej po II wojnie światowej (u nas najpełniej dał im wyraz w 1968 r. Andrzej Tomczak).
Rozwijająca się dyskusja na gruncie dyplomatyki, napotkała na odmienne poglądy formułowane przede wszystkim w kręgu nauki o archiwach. Stosunkowo rzadko pojawiały się opinie, że nowożytne akta i kancelarie są przedmiotem badania tej dyscypliny. Znacznie wyraźniej zjawisko to wystąpiło w praktyce badawczej, skoro archiwiści musieli porządkować i udostępniać owe akta, którymi nie interesowali się dyplomatycy. Znacznie bardziej niebezpieczne z punktu widzenia metodologicznego były te opinie, które sugerowały potrzebę kształtowania nowej dyplomatyki, nowożytnej, stanowiącej tylko odpowiednik średniowiecznej (August Dumas — 1932 r., czy Heinrich Otto Meisner — 1935 r.).
W toczonej dyskusji z jednej strony przewija się myśl, że nowożytna produkcja kancelaryjna różni się od średniowiecznej zarówno formą, jak i funkcją, szczególnie prawną. Średniowieczny dokument bowiem sam z siebie tworzył nowy stan prawny, nowożytny zaś jest wynikiem postępowania określonego prawem stanowionym. Zapomina się jednak, że i średniowiecze zna tego rodzaju dokumenty (choćby tylko wyroki sądowe, dekrety). Jest to oczywiście reperkusja pozytywistycznych poglądów na dokument. Z drugiej strony dyskusja wokół przedmiotu i zakresu dyplomatyki wykazała, że różnica między dokumentem w ścisłym znaczeniu a aktem w czasach nowożytnych coraz bardziej zanika. Jest to z jednej strony wynik ujednolicenia formularza jako konsekwencji rozszerzającej się i doskonalącej biurokracji, z drugiej rezygnacja lub co najmniej uproszczenie tradycyjnych formuł, ale także
468
wprowadzenie nowych, nie bez wpływu zmian ustrojowych, społecznych, a zwłaszcza gospodarczych.
10.7.2. Narodziny nowożytnej kancelarii różnie przebiegały zarówno w poszczególnych krajach, jak i na różnych szczeblach systemów ustrojowych. Wydaje się, że ogólnie na niższych szczeblach organizacyjnych dłużej utrzymały się stare struktury, co obserwować można np. w przypadku kancelarii miejskich. Na szczeblu administracji centralnej procesy te przebiegały albo wskutek systematycznych reorganizacji, zmierzających do rozbudowy aparatu urzędniczego, albo wskutek radykalnych przemian. Przykładem tych ostatnich może być Francja, która w wyniku zmian spowodowanych rewolucją, uzyskała niemal całkowicie nowy ustrój administracyjny, w tym także system organizacji kancelarii.
Na ziemiach polskich procesy te mają jeszcze inny charakter. Przede wszystkim pamiętać trzeba, że reformy stanisławowskie rozpoczęły już proces kształtowania nowożytnej kancelarii, wprowadzając do urzędów centralnych system akt czynności. W zaborach austriackim i pruskim znikł problem władz centralnych, choć w jakimś stopniu zostały one zastąpione np. władzami gubernialnymi dla Galicji, urządzonymi już według zasad obowiązujących w Austrii z jej właściwą odmianą systemu kancelaryjnego akt sprawy. Natomiast w tejże Galicji władze terenowe jeszcze długo były urządzone w formach polskich. Tak np. system sądów grodzkich z ich księgą wpisów i kancelarią funkcjonował do 1783 r.
Inaczej sprawy potoczyły się w zaborze rosyjskim, na którego części powstało Księstwo Warszawskie, a potem Królestwo Polskie. W konsekwencji działały tu urzędy centralne, obok administracji terenowej. Na wszystkich szczeblach wprowadzono nowe struktury, wzorowane na ustroju francuskim, które po powstaniu listopadowym ulegają pewnej rusyfikacji, ale funkcjonują aż do 1867 r. Urzędy szczebla centralnego i państwowej administracji terenowej otrzymują wyodrębnione kancelarie, mniej lub bardziej rozbudowane i wyspecjalizowane, ale ich organizacja nosi wiele cech systemu wypracowanego w czasach stanisławowskich z niewielkimi tylko znamionami wpływów francuskich, jako system kancelaryjny zaś zastosowano pruską odmianę akt sprawy. W niektórych urzędach centralnych występuje zjawisko dezintegracji czynności kancelaryjnych, charakterystyczne dla kancelarii francuskiej, gdyż wykonują je merytoryczne agendy urzędu we własnym zakresie. Na szczeblu administracji municypalnej w mieście i na wsi zjawisko to jest powszechne, ale też wydaje się ono być nader charakterystyczne w ogóle dla nowożytnej kancelarii, mimo że ustawodawca stale podejmuje wysiłki do koncentracji czynności kancelaryjnych. Zjawisko to niedostatecznie zbadane, czeka na wyjaśnienie, przy czym trzeba pamiętać o wyraźnej różnicy, zachodzącej między teorią a praktyką.
W Królestwie Polskim nastąpiły dalsze procesy modyfikacyjne systemu kancelaryjnego, w wyniku czego powstaje polski system akt sprawy, w niewielkim tylko stopniu poddający się wpływom rosyjskim. To zadecydowało, że
469
także organizacja kancelarii zachowała swą polską postać. W tych urzędach, w których zachowuje się koncentrację czynności kancelaryjnych, a tym samym działa wyodrębniona kancelaria (zwana niekiedy także sekretariatem lub biurem), na jej czele stał sekretarz generalny, stanowisko zorganizowane na wzór francuski i stąd w latach czterdziestych XIX w. zastąpione stanowiskiem dyrektora kancelarii na wzór rosyjski, o znacznie mniejszych kompetencjach. Struktura niższych urzędników kancelarii była bardzo rozbudowana, w czasach Księstwa Warszawskiego nawet bez uzasadnionej potrzeby, ale zawsze o dość jasno zarysowanych zadaniach i kompetencjach.
10.7.3.1. Zmiany dokonujące się w strukturze i funkcjach nowożytnego państwa, znalazły swe odbicie także w formie dokumentu, choć po dzień dzisiejszy zachował on wiele cech wypracowanych w średniowieczu. Niewątpliwie stało się tak dzięki systemowi księgi wpisów, który podtrzymał średniowieczne zasady ars dictandi. Ale i w miarę rozrostu akt pozostających coraz częściej poza tym systemem (np. mandaty, korespondencja, protokoły), a zwłaszcza w momencie przechodzenia na system akt czynności, a nawet system akt sprawy, nadal ów styl redagowania nie poddawał się większym przemianom, choć coraz częściej jest rezerwowany dla specjalnych, bardziej uroczystych dokumentów, aby w końcu stać się tylko formą naśladowczą.
Dokumenty są wydawane przez władcę (lub w ustrojach demokratycznych przez odpowiedni organ władzy) i przez działające w jego imieniu (lub w imieniu władzy) urzędy. Te pierwsze zachowują stilus regiae, podkreślający, że jest to decyzja władcy lub stilus curiae, podkreślający, że jest to wynik upoważnienia do wykonywania określonych funkcji władzy. Stąd zawsze wydawane są w imieniu władcy, później naczelnych władz państwa (prezydent, parlament, rząd). Rodzaje dokumentów znacznie się rozrastają. Są to edykty, mandaty, przywileje, reskrypty, sentencje, korespondencja urzędowa itp. Każdy z nich ma określone kompetencje, różne w różnych państwach i ustrojach. Tak np. w Królestwie Polskim król wydawał ustawy, wyroki, postanowienia (ale władca Księstwa Warszawskiego dekrety), sejm wydawał prawa, namiestnik postanowienia, ministerstwa zaś działające jako urzędy królewskie reskrypty, rozporządzenia lub polecenia. Działające w imieniu władcy lub władzy urzędy na zasadzie nadanych im uprawnień, a one są głównym producentem dokumentów, redagują je w szczególnych przypadkach w stilus curiae, co do początków XIX w. jest niemal obowiązującą regułą. W tych przypadkach mamy do czynienia z listami publicznymi (litterae patens), przeznaczonymi do powszechnej znajomości. Coraz częściej jednak urzędy posługują się w redagowaniu dokumentów formą nieosobową (stilo relatwo), wydając dekrety, przeznaczone dla konkretnego odbiorcy, niekiedy tajne, gdy są przeznaczone na użytek wewnętrzny urzędu. Zarówno władca, jak i urzędy, wymieniają między sobą korespondencję, wśród której szczególne znaczenie ma korespondencja dyplomatyczna (także umowy międzynarodowe). Urzędy podległe przesyłają urzędom wyższego rzędu sprawozdania, relacje, ale także supliki i petycje (w Królestwie Polskim także przedłożenia lub przedstawienia). W tej kategorii
470
dokumentów, wydawanej przez urzędy, obserwuje się najwięcej zmian w zakresie formy. Zazwyczaj obchodziły się bez pieczęci uwierzytelniających ich treść. Również podpis, a zwłaszcza miejsce umieszczenia go na dokumencie, choć wystarcza do uwierzytelnienia go, przede wszystkim jednak wyraża stosunek zależności od adresata dokumentu. Także formy gramatyczne i stylistyczne spełniają ważne funkcje i pozwalają rozpoznać rangę dokumentu oraz jego walory prawne.
10.7.3.2. Charakterystycznym przemianom ulegał formularz dokumentów. Inwokacja dewocyjna zanika zupełnie, a jej miejsce tylko w uroczystych dokumentach zajmuje „świecka" inwokacja: w imię króla, państwa lub narodu. Na ogół jednak dokument obchodził się bez inwokacji. Z intytulacji, utrzymującej się w dokumentach sporządzonych stilo curiae na ogół zanika formuła dewocyjna, choć np. we Włoszech była stosowana do końca monarchii. Intytulacja stwarza możliwość czynienia wielorakich obserwacji (np. w tytule króla Anglii dopiero w 1800 r. zrezygnowano z określania go mianem króla Francji, uczestnicy rozbiorów Polski do swych tytułów wprowadzają nazwy ziem zabranych, zawsze z troską o podkreślenie legalności nabytku). Na ogół dokumenty państw o ustroju republikańskim rezygnują w ogóle z formuły intytulacyjnej. Inskrypcja zostaje powoli zastąpiona przez adres odbiorcy, zawierający także jego imię i nazwisko, ewentualnie i tytuły. Umieszczany jest on w różnych miejscach dokumentu: albo poprzedza jego treść, albo też umieszcza się go zazwyczaj w lewym rogu karty papieru po podpisie wystawcy. W tym ostatnim przypadku z reguły przed tekstem dokumentu pojawia się formuła grzecznościowa, nie bez wpływu korespondencji prywatnej. Jest ona zawsze starannie dobierana i kryje w sobie nie tylko treści konwenansowe, ale także określa charakter stosunków łączących wystawcę z odbiorcą. Formuła salutacyjna została przesunięta na koniec dokumentu i tam zmieniła nieco swój charakter, upodabniając się w pewnym stopniu do aprekacji, ale spersonifikowanej. Także arenga została zastąpiona w bardziej uroczystych dokumentach preambułą, określającą doniosłość podjętych decyzji i opisanych w dokumencie. Powoli zanikła formuła koroboracyjna, a formuła datacyjna zmieniła swoją formę oraz miejsce, choć w dokumentach nawet o mniej ważnej treści, utrzymuje się w uproszczonej formie i na końcu dokumentu dość długo. Pozostałe formuły w zasadzie utrzymały się w analogicznych kształtach jak w dokumentach średniowiecznych, choć zawsze zmieniły swe kształty, głównie w wyniku wprowadzenia języków narodowych, rządzących się zwłaszcza własną syntaksą. Rzecz jasna zjawiska te nie wszędzie przebiegają jednakowo i w tym samym czasie.
Sprawa formularza dokumentu jest regulowana nie tylko nawykami czy obyczajami kancelaryjnymi, ale oddziałują nań coraz silniej z jednej strony coraz liczniejsze przepisy prawa stanowionego, z drugiej zaś ingeruje weń sama władza, wydając coraz częściej stosowne instrukcje. Zaczynają się pojawiać także specjalne podręczniki, uczące korespondencji urzędowej, biurowości itp.
10.7.3.3. Systemy kancelaryjne stosowane w czasach nowożytnych powodują, że dokument wychodzi nie tylko na zewnątrz kancelarii, ale krąży także
471
między urzędami, a nawet między wydziałami tego samego urzędu, stanowiąc podstawę dalszego działania. Jest to zjawisko wcześniej nieznana. Równocześnie powstaniu dokumentu towarzyszy wiele czynności, które powodują powstanie akt. Z punktu widzenia dyplomatyki są one o tyle interesujące, że w pełni odtwarzają proces powstawania dokumentu, ale dla poznania historycznego niosą one nader często informacje bardziej interesujące niż sam dokument. Co więcej, równie często wiele spraw było załatwianych bez owego końcowego produktu, dokumentu. Wówczas znaczenie owych akt niepomiernie rośnie. Są to racje, które nakazują zainteresowanie nimi także dyplomatyki. Proces narastania akt sprawy inicjowało wpłynięcie petycji od osoby zainteresowanej lub stosownego dokumentu władzy wyższej lub niższej. Już ten moment powodował potrzebę rejestracji, dokonywanej w różnego typu dziennikach kancelaryjnych. Czynność ta powodowała uruchomienie kolegium urzędu, które zaznajamiało się z wpływem (z wpływającą sprawą), a czynność ta była protokołowana w specjalnej księdze. Niekiedy czynności te były dokonywane jeszcze przed rejestracją wpływu i stąd pierwszy jego ślad można odnaleźć w księdze protokołu urzędu. Nie zawsze jednak była prowadzana taka księga. Na przykład w pruskim systemie akt sprawy zastępowała ją stosowna kurrenda. Po dokonaniu prezenty i ewidencji wpływu, jeśli to było potrzebne, archiwista dołączał do wpływu priora, czyli akta powstałe już wcześniej w tej sprawie i dopiero wówczas odpowiedni urzędnik opracowywał referat na temat sprawy oraz koncept odpowiedzi na wpływ. Po kolegialnym rozpatrzeniu sprawy (niekiedy, zwłaszcza w administracji niższego szczebla, przez stosownego urzędnika), powstawała minuta odpowiedzi, a po jej zatwierdzeniu czystopis. Dopiero tak wygotowany dokument wychodził do odbiorcy, rejestrowany w odpowiednim dzienniku, a powstałe w związku z załatwianiem sprawy akta aż po minutę włącznie trafiały do archiwum urzędu. Wszystkie tak powstałe akta miały stosowny formularz, zmierzający do zabezpieczenia sprawnego i szybkiego obiegu sprawy. Stąd regulowały go w mniejszym stopniu ogólniejsze prawidła, a w większym opracowywane na użytek poszczególnych urzędów, chociaż państwo zawsze dokładało starań o ich ujednolicenie.
10.7.4. Czasy nowożytne przyniosły zjawisko dawniej nieznane, mianowicie kancelarię przemysłową. Z natury swej miała ona za zadanie tworzyć dokumentację działalności przemysłowej przedsiębiorstwa. Stąd zjawisko to jest kształtowane wielorakimi czynnikami. Niekiedy dokumentacja ta ograniczała się do notesu właściciela, który prowadził w tej formie najważniejsze notatki. W miarę narastania stosunków kapitalistycznych w produkcji dokumentacja ta rozrastała się z tendencją do dezintegracji czynności kancelaryjnych. Bez wątpienia na wzrost dokumentacji miała wpływ także rosnąca funkcja kredytu i związana z tym rola banków. Także różnorakie formy interwencji państwa w produkcję domagały się różnorakiej dokumentacji. Systemy kancelaryjne od prymitywnych kształtowały się na wzór stosowanych w administracji państwowej, ale można śledzić także wpływy obce w dokumencie, gdy w przemyśle odgrywają rolę międzynarodowe organizacje kapitalistyczne (koncerny, kartele). W przed-
472
siębiorstwach będących własnością państwa lub ze znacznym udziałem kapitału państwowego kancelaria kształtuje się na wzór kancelarii urzędów.
Dotychczas przeprowadzone badania nad tego rodzaju kancelariami zdają się dowodzić dużej różnorodności ich struktur, co bez wątpienia komplikuje uzyskanie syntetycznego obrazu sytuacji. Z drugiej strony zdaje się pokazywać, że dokumentacja ta ma ułatwiać przede wszystkim rozpoznanie wyników gospodarowania, a dopiero w drugim rzędzie potwierdzać podstawy prawne działalności. Stąd szybciej postępuje ujednolicenie dokumentacji wyników produkcji, a znacznie wolniej organizacji przedsiębiorstwa. W sumie sytuacja kancelarii przemysłowej decyduje, że najwięcej uwagi poświęcają jej archiwiści, a jak dotąd nie budzi ona zainteresowania dyplomatyków, przy czym jest to zjawisko obserwowane nie tylko w polskiej historiografii.
10.8. Dyplomatyka papieska
Spośród kancelarii obcych najważniejszą dla polskiej mediewistyki jest kancelaria papieska, z którą często przychodzi stykać się historykowi zajmującemu się dziejami polskimi. Stąd nieodzowne staje się podanie podstawowych o niej informacji, aczkolwiek ze względu na swe bogactwo wymaga szczególnego znawstwa.
10.8.1. Organizacja kancelarii papieskiej ustaliła się w IV w. i wzorowała się na późnocesarskich urządzeniach kancelaryjnych, stąd jej dokumenty wywodzą się z listu antycznego, zwłaszcza intytulacja, inskrypcja (w formie błogosławieństwa) i datacja.
Od Hadriana I (772-795 r.), który reformował kancelarię papieską, dokumenty dzielą się na przywileje, czyli bulle i listy. Nazwa bulla wywodzi się od ołowianej pieczęci, przywieszonej do dokumentu. Bulle mają formułę scriptum per mamuś, rozwiniętą datację (datowane są rokiem pontyfikatu), po eschatokole mają znak SS (subscripsi) ujęty w dwa krzyżyki, będący podpisem papieskim, wraz z życzeniem + BENE | VALETE + pisanym w dwóch wierszach. Pisane były na papirusie rozmiarów 1-3 m x 0,5 m, zwijanym w rulon. Przez zakładkę u dołu przeciągano jedwabny sznur dla przywieszenia ołowianej pieczęci, bulli. Ma ona średnicę około 3 cm, na awersie imię papieża w 2 przypadku liczby pojedynczej, na rewersie tytuł papieża (papae) i czasem chryzmon. Podstawą dyktatu jest formularz, tzw. Liber diurnus. Listy, drugi rodzaj dokumentu papieskiego, nie miały formuły per manus i datacji oraz nie były zaopatrywane bullą.
10.8.2. Znaczne zmiany w kancelarii papieskiej wprowadził Leon IX (1049-1051 r.). W bullach zjawiła się formuła perpetuacyjna i benedykcja, u dołu zaś z lewej strony zjawiła się rota, w której papież własnoręcznie kreślił górny krzyżyk, z prawej zaś wpisywano monogram, benevalete oraz komme, czyli znak trzech kropek z przecinkiem •;•, zapewne pozostałość po formule subscripsi. Ustalają się także własnoręczne podpisy papieża i kardynałów, które
473
Ryc. 42. Rota Innocentego II
Ryc. 43. Bene valete
w XII w. wpisywał już pisarz. W tym samym czasie następuje podział bulli na wielkie i małe. Wielkie mają formułę perpetuacyjną i rozwiniętą sankcję, rotę, w której papież kreśli górny krzyżyk, listę podpisów i bullę ołowianą z głowami św. Piotra i Pawła na awersie, a imieniem papieża (np. URBA-NUS PP-IIL) na rewersie (taka forma bulli utrzymała się do dziś). Małe bulle mają mało rozwinięte formuły, są prostsze zewnętrznie, nie mają roty, benevalete ani kommy, ale są pieczętowane taką samą bullą, jak wielkie bulle.
Oprócz tego kancelaria papieska wysyłała listy o charakterze mandatów, przy czym mandaty zwykłe miały bullę zawieszoną na sznurze konopnym, mandaty zaś ustanawiające nowy stan prawny na sznurze jedwabnym. Korespondencję sekretną, litterae cłausae, wysyłano pieczętując sznur przeciągnięty przez odpowiednio złożony pergamin.
10.8.3. Kolejne zmiany w kancelarii wprowadził Innocenty III (1198-1216 r.), który skodyfikował zasady jej działalności, rozbudowując i bardzo różnicując jej skład personalny. W związku z tym nastąpił dalszy rozwój dokumentu papieskiego. W ciągu XII w. zaniknęły już bulle małe, teraz, w ciągu XIII w., coraz rzadziej pojawiają się bulle wielkie. Występuje natomiast pośrednia forma z nową formułą perpetuacyjną ad perpetuam rei memoriam, upodabniając się do wielkich przywilejów średniowiecznych. Do największego znaczenia dochodzą teraz listy, pojawiające się w miejsce przywilejów wieczystych. Dzielą się na dwa rodzaje: utuli — akty łaski, pisane kaligraficznie, z bullą zawieszaną na jedwabnym sznurku czerwonym i żółtym {cum filo serico) oraz mandamenta — akty administracyjne, pisane kursywą, z bullą na sznurze konopnym {cum filo canapis). Bulla nie zmienia swych kształtów (między wyborem a koronacją papieże używają bulli połowicznej — dimidia — z pustym rewersem). W XIII w. zjawia się anulus Piscatoris,
474
pierścień Rybaka, mała pieczątka z wyobrażeniem św. Piotra w łodzi, wytłaczana w czerwonym wosku, pierwotnie tylko na osobistej korespondencji papieża.
10.8.4. Od Marcina V (1417-1431 r.) wprowadza się nowe formy dokumentu papieskiego. Dzieli się on na:
a) Bulle — stosowane w sprawach specjalnych (nominacje biskupów, niekiedy sprawy wiary). W tzw. bullach konsystorskich, wydawanych w sprawach szczególnej wagi (kanonizacje, zatwierdzenie uchwał soborowych) używa się od XV w. znów roty.
b) Litterae — listy z salutacją i benedykcją {salutem et apostolicam benedictionem).
c) Breve — pieczętowane pierścieniem Rybaka, pisane na cienkim pergaminie, ma zmienioną intytulację, w adresie mieści się kwalifikacja osoby w wołaczu bez jej imienia, datacja nowoczesna z formułą sub anulo Piscatoris. Początkowo zarezerwowane były do spraw administracyjnych i politycznych, od XVI w. stają się najpowszechniejszym typem dokumentu papieskiego przez zastosowanie go do aktów łaski papieskiej.
Pod koniec XV w. wprowadzono motu proprio, pismo bezpieczętne, podobne do breve, uwierzytelnione podpisem papieża w formie pierwszej litery imienia chrzestnego, datacją według roku pontyfikatu, wydawane w sprawach administracyjnych kurii i państwa papieskiego, rozpoczynające się od słów: Motu proprio et ex certa scientia. Dla przyspieszenia załatwiania suplik w sprawach łask, od końca XVI w. wprowadzano signaturae curiae Romanae, polegające na wpisywaniu na suplice: fiat utpetitur i pierwszej litery imienia chrzestnego lub przybranego papieża oraz na oddawaniu jej proszącemu.
10.8.5. Od końca XV w. zwyczaje kancelarii papieskiej nie uległy żadnym zmianom aż do drugiej połowy XIX w., używając nawet zdegenerowanej przez elementy barokizujące minuskuły bullowej {scrittura bollatica, littera s. Petri), tak że równocześnie do pisanych nią dokumentów dołączono odpisy, sporządzone pismem humanistycznym, aby ułatwić odbiorcy odczytanie oryginału.
10.9. Dyplomatyka merowińska, karolińska i cesarska
10.9.1. Mówiąc o dyplomatyce cesarskiej, rozumieć będziemy, iż chodzi
0 dokumenty i kancelarię królów niemieckich i cesarzy rzymskich. Ponieważ królestwo niemieckie i cesarstwo jest spadkobiercą zmodyfikowanych wzorów państwa merowińskiego i karolińskiego, nieodzowne staje się podanie kilku słów wprowadzenia o ich dokumentach i kancelarii.
10.9.2. Dokumenty merowińskie dzielą się na precepta i placka (iudicia). Precepta dotyczą nadań, potwierdzeń stanu posiadania oraz zwolnień od świadczeń. Charakteryzuje je w pełni rozwinięta forma, właściwa dla dokumentów merowińskich. Placita to po prostu wyroki sądowe i stąd pozbawione są niektórych formuł, a środkiem uwierzytelnienia jest pieczęć królewska
1 rekognicja referendarza.
475
Ryc. 44. Znak rekognicji z testamentu Fularda z St. Denis z 784 r.
Ryc. 45. Monogram króla Ludwika XV Dziecięcia (900-911 r.)
Referendarze, to zazwyczaj ludzie świeccy, najważniejsi urzędnicy kancelarii królewskiej, w skład której wchodzili cancellańi (notarii), czyli niżsi urzędnicy. Referendarzy było równocześnie kilku, najmniej trzech.
Cechy charakterystyczne dokumentu merowińskiego to: inwokacja symboliczna (np. chryzmon), pojawia się nie tylko na początku dokumentu, ale jest wprowadzana także przed podpis wystawcy, oraz rekognicję referendarza. Dokumenty są podpisywane osobiście przez króla w formie podwójnego SS, poprzedzonego odpowiednią formułą subskrypcyjną. Jedynie w wypadku małoletności króla podpis był zastępowany jego monogramem. Rekognicja referendarza kończy się znakiem: subscripsi, który przeradza się w dwa charakterystyczne zygzaki, przypominające ule.
Dokument merowiński był uwierzytelniany własnoręcznym podpisem króla, formułą rekognicyjną referendarza oraz wyciśniętą pieczęcią. Jest to ślad mieszania się i załamywania zasad obowiązujących w imperium rzymskim z pojęciami prawnymi barbarzyńskich ludów.
10.9.3. Dokument Karolingów nie ulegał większym przeobrażeniom w stosunku do dokumentu merowińskiego. Inwokacja symboliczna ustala się tylko jedna, na początku tekstu. Zanika natomiast własnoręczny podpis króla, ustępując miejsca monogramowi, w którym władca jeszcze kreśli niektóre jego elementy. Zmienia się również rekognicja, którą w imieniu szefa kancelarii (ad vicem) wpisuje jeden z pisarzy. Nadal dokument uwierzytelniany jest pieczęcią.
Daleko większe przeobrażenia przeszła kancelaria. Jej personel — to duchowni. Zanika urząd referendarza, a powiększa się krąg urzędników zwanych cancellańi i notarii. Powoli wyłania się kierownik kancelarii, sporadycznie zwany summus cancellarius. Jest to osoba, która dokonuje rekognicji albo wykonuje się ją w jej imieniu. Zanik osobistego podpisu władcy i wzrost roli rekognicji oraz opieka nad pieczęcią królewską doprowadziły do wzrostu znaczenia kancelarii, a zwłaszcza jej kierownika. Stąd też najczęściej zostaje
476
nim osoba spoza personelu kancelaryjnego (np. naczelnicy kapeli królewskiej). W parze z tymi przemianami, a także reformą pisma i zmianą materiału pisarskiego ulegają dalszej ewolucji cechy formalne dokumentu.
10.9.4. Dokument królów niemieckich, a konsekwentnie ich kancelaria, rozwijają się zgodnie z procesami, które to państwo przechodziło. Jednakże ich podstawowe zręby zostały wypracowane już za dynastii saskiej, a następnie utwierdzone za dynastii salickiej. Chcąc zrozumieć dokument, nieodzowne staje się zwłaszcza w tym przypadku poznanie najpierw organizacji kancelarii.
10.9.4.1. Początkowo kancelaria królów niemieckich nie wykazywała większych różnic ani między kancelarią Karolingów, ani między kancelarią królów francuskich. Jednak od 854 r. kierownik tej kancelarii przybiera tytuł archikapelana (należał bowiem do grona kapelanów, czyli duchowieństwa opiekującego się płaszczem — cappa — św. Marcina). Archikapelan coraz częściej w X w. przybierał tytuł arcykanclerza, który od 1039 r. stał się wyłącznie tytułem, używanym aż do 1806 r. Od 965 r. urząd ten został związany z godnością arcybiskupa mogunckiego. Z biegiem czasu, chociaż nawet funkcje kancelaryjne przez XIV i XV w. nie są związane z tym urzędem, rola arcykanclerzy w państwie wzrosła i utrzymała się w pierwotnych kształtach niemal do końca, zwłaszcza że w drugiej połowie XV w. został zlikwidowany urząd kanclerza. Urząd kanclerza powstał w 855 r. i do jego kompetencji należało rzeczywiste kierowanie kancelarią oraz uwierzytelnianie dokumentów formułą rekognicyjną w imieniu arcykanclerza. Niejednokrotnie rola kanclerzy urastała do tego stopnia, iż stawali się groźnymi rywalami arcykanclerzy, zwłaszcza że z cesarzem łączył ich stosunek lenny, podczas gdy arcykanclerz znalazł się w gronie elektorów.
Po koronacji w 962 r. Ottona I na króla Italii i cesarza rzymskiego została stworzona, obok wyżej omówionej kancelarii niemieckiej, również kancelaria włoska, o podobnej organizacji. Od 1031 r. arcykanclerstwo włoskie związano z arcybiskupstwem kolońskim (chociaż zdarzały się i liczne wyjątki). Zdobycie w 1031 r. części Burgundii przez Konrada II zadecydowało o powstaniu w 1041 r. analogicznej kancelarii burgundzkiej. Urząd arcykanclerza łączono z godnością biskupa Besancon, Grenoble lub Vienne, od 1308 r. zaś z arcybiskupstwem w Trewirze. We wszystkich trzech kancelariach urząd kanclerza był sprawowany przez duchownych, najczęściej opatów lub biskupów. Również niższy personel (notariusze, pisarze), to aż do połowy XIV w. osoby duchowne. Jedynie urząd protonotariusza był sprawowany przez świeckich. Protonotariusze coraz częściej zastępowali kanclerzy i od drugiej połowy XIII w. sporadycznie przybierają tytuł wicekanclerzy, który od XVI w. staje się tytułem oficjalnym.
Kompetencje między kancelariami początkowo były płynne. Od Ottona I o kompetencji decydowała przynależność odbiorcy dokumentu, od połowy
XII w. zaś miejsce pobytu cesarza i system ten utrzymał się do 1806 r. W praktyce decydowało to o wzroście znaczenia kancelarii niemieckiej i niemal tytularnych funkcjach kancelarii włoskiej i burgundzkiej.
10.9.4.2. Mimo tak zorganizowanej kancelarii, jeszcze w pierwszej połowie
XIII w. więcej niż połowa dokumentów była spisywana nie przez personel
477
kancelaryjny, ale przez odbiorców, w XV w. zaś częste są wypadki korzystania z pracy pisarzy spoza kancelarii. Oczywiście jest to wynikiem rosnących funkcji dokumentu i kancelarii jako urzędu, który nie mógł podołać nawałowi prac.
Początkowo dokument cesarski to przede wszystkim uroczysty przywilej wieczysty. Potem, od XI w., coraz częściej przeważa dokument prosty, przypominający papieski list, modyfikując nawet przywilej wieczysty.
Dokument cesarski cieszył się zawsze pełną powagą i nie miał być umacniany innymi, jak tylko zwykłymi środkami uwierzytelnienia. Spełnia je nadal monogram władcy (od XIV w. pojawia się znów własnoręczny podpis cesarza) i jego pieczęć. Niemniej od końca XI w. pojawiają się na dokumencie świadkowie zdziałanej przez wystawcę czynności. Jednak już od końca XIV w. zaczyna ten zwyczaj zanikać, aby w końcu XV w. pojawiać się tylko wyjątkowo.
10.10. Uwagi o zasadach dawnego przewodu sądowego
Korzystanie z ksiąg sądowych jest niezwykle trudne i wymaga podstawowej znajomości zasad przewodu sądowego w prawie ziemskim, miejskim i kanonicznym.
10.10.1. Przewód sądowy w polskim prawie ziemskim w ciągu XV w. ostatecznie zyskał charakter skargowy (akuzacyjny), znacznie ograniczając elementy inkwizycyjne, utrzymujące się przede wszystkim w procesie karnym. Ponadto w ciągu tegoż wieku wyraźnie zarysowała się dyspozytywność procesu, co umożliwiło stronom zgodną rezygnację z określonych reguł procesowych. W konsekwencji zjawiska te wpływały na uproszczenie procedury procesowej, a także pozostałości aktowej. Jednakże pod wpływem praktyki kanonicznej i ona zmierzała do zabezpieczenia procesu i egzekucji wyroku przez stosowanie sformalizowanego formularza, mimo to nader jasno oddającego poszczególne stadia procesowe.
W ciągu XIV w. dawni rzecznicy stron procesowych (prolocutores, advocati) zamieniają się w zastępców procesowych (procuratores), na przełomie XV i XVI w. uzyskujący charakter zawodowych zastępców (patron, jego pomocnik — dependent), zorganizowanych jako palestra, rządząca się własnymi prawami określającymi warunki pełnienia funkcji zastępców. Ich rola w procesie szczególnie urosła w XVII i XVIII w.
Postępowanie procesowe rozpoczynał pozew, w zasadzie pisemny, w nielicznych i stale zmieniających się przypadkach ustny. Doręczali go woźni sądowi ziemscy {ministeńales terrestres) mianowani przez wojewodów dla poszczególnych ziem, od XVI w. zaś także generalni {ministeńales generales) mianowani przez króla dla całej Korony. W XVII w. zaczęto wymagać zeznania relacji o doręczeniu pozwu {recognitio) przez woźnego do ksiąg sądowych.
Już z początkiem XVI w. ustaliła się zasada, że już drugi termin był zawity {peremptorius), a niestawienie się pozwanego {citatus, reus) nie wstrzymywało postępowania sądu. Sprecyzowano także okoliczności dylacji (odkładów), czyli
478
odroczeń terminów zwyczajnych. Pierwsze stadium procesowe {instantio procedendi) było poświęcone ich rozpatrzeniu oraz ekscepcji dylatoryjnych, czyli akcesoriów zwalniających pozwanego od odpowiadania w danym terminie.
W XVIII w. to właśnie stadium zostało rozbudowane do trzech: experiendi, proseąuendi i procedendi — zgodnie z liczbą rozpatrywanych akcesoriów. Sąd załatwiał je wyrokiem przedstanowczym (interlocutio lub assesorium — stąd dwuznaczność tego ostatniego terminu), który nie miał wpływu na sprawę główną i stąd nie był zaskarżalny, naprawianie zaś braków zarzucanych pozwanemu dokonywano na kolejnym terminie. W drugim stadium procesowym (od XVIII w. czwartym) — instantia respondendi — rozpatrywano dalsze akcesoria, czyli ekscepcje deklinatoryjne, dotyczące zasadności roszczeń powoda (actor), jakości samej skargi lub roszczeń powództwa (ich konsekwencją było sformalizowanie i przedłużanie procesu już w XVII w., nie bez wpływu jak się zdaje procesu kanonicznego). Wyrok przedstanowczy w tym stadium mógł być zaskarżony przez apelację do wyższej instancji, co jednak nie wstrzymywało toku procesu, ale miało wpływ na sprawę główną, gdyż pozwany mógł być zwolniony od odpowiadania w jej toku w tej właśnie sprawie, w której apelował, lub nawet uzyskać oddalenie powództwa w ogóle.
Trzecie stadium procesowe (instantia directae respondendi) rozpoczynało się wywodem sprawy (propositio, także indukta), czyli uzasadnienie przez powoda roszczeń. Z kolei pozwany składał replikę i odtąd proces był zagruntowany (litis contestatio) i żadna ze stron bez zgody drugiej nie mogła się z procesu wycofać. Powodowi służyło prawo replikowania, jeśli pozwany nie uznał jego zarzutów. W postępowaniu dowodowym posługiwano się przysięgą samej strony lub ze współprzysiężnikami, zeznaniami świadków, świadectwami urzędowymi (wizja wykonana przez woźnego i zeznania w formie relacji do ksiąg sądowych, od początków XVIII w. także kondensacja, czyli wyrokowanie przez delegatów sądu w miejscu, w którym zaistniały sporne okoliczności, ostateczne, jeśli nie zostało zaskarżone) i dokumentami, przy czym dokumenty prywatne miały taką samą moc dowodową, jak publiczne, jeśli zostały wniesione do ksiąg sądowych i sądowi przedstawione jako wypisy (stąd od 1538 r. obok wpisu należało przedłożyć oryginał, na podstawie którego został sporządzony wpis).
Po zamknięciu postępowania dowodowego następowało wydanie wyroku stanowczego (sententia definitiva, decretum), który mógł być uwalniający (odbicie, ewazja, evasio, łibertas a causa) lub zasądzający (kondemnata). Wyrok mógł być zaskarżony albo przez apelację (wprowadzona dopiero w XVI w.), o przyjęciu której decydował sędzia, lub przez naganę sędziego, czyli mocję, polegającą na zarzuceniu sędziemu niesprawiedliwego sądzenia, co do 1465 r. powodowało zawieszenie go w ogóle w czynnościach (od 1465 r., jeśli została wniesiona w trakcie postępowania procesowego, wstrzymywała sam tok aż do oczyszczenia sędziego). W wypadku, gdy sędzia nie przyjął apelacji, można było zastosować gravamen, czyli pozwanie sędziego i przypozwanie strony procesowej do sądu wyższej instancji.
Od końca XIV w. prowadzono protokół z przebiegu procesu, który z biegiem czasu znacznie się rozrastał. Jeszcze wcześniej zaczęto prowadzić
479
rejestry pozwów. Natomiast w formie dokumentów wystawiano pozwy i wyroki. Protokoły były starannie kopiowane z pierwopisów. Od połowy XVI w. pierwopisy zaczęto zwać protokołami, a czystopisy induktami. Dopiero w czwartej ćwierci XVI w. indukty zaczyna się dzielić na m.in. libri relationum (gdzie wpisuje się relacje z kładzenia pozwów, a także wizje i kondensacje oraz protokół z zeznania świadków i stron procesowych) oraz libri decretorum lub decreta (gdzie wpisuje się wyroki). Pełniejsze odbicie stadia procesowe znajdują jedynie w wokandzie, gdzie odnotowywano terminy, a także ich dylacje.
10.10.2. Przewód sądowy w prawie miejskim oparty był na normach Zwierciadła saskiego, ale oddziaływał na niego również proces kanoniczny, w mniejszym stopniu polski proces ziemski. Sądom miejskim podlegali mieszczanie zamieszkali na terenie miasta. Strony mogły stawać osobiście lub przez plenipotentów (procuratores), kobiety zaś tylko w asystencji męża lub opiekuna (tutor). Również osoby podlegające opiece (dzieci) lub kurateli, musiały występować w asystencji opiekuna lub kuratora.
Postępowanie procesowe wszczynała skarga złożona do sądu. Pozew sądowy był w zasadzie ustny, przy czym ogłaszał go sam sędzia. Jeśli pozew wystosowywał sam powód (actor), ogłaszał go urzędnik miejski (podwojski), który następnie dokonywał do ksiąg sądowych relacji o pozwaniu. W sprawach karnych, a także przeciwko nieosiadłym i dłużnikom podejrzanym o niewypłacalność dokonywano pozwu gwałtownego, czyli przez doprowadzenie do aresztu sądowego. Niestawienie się powoda w sądzie nakładało nań obowiązek zwrotu kosztów poniesionych przez pozwanego oraz utratę terminu. Natomiast pozwany (citatus, reus) płacił koszta procesowe i karę na rzecz sądu, jeżeli nie uspawiedliwił swej nieobecności na najbliższym terminie (w praktyce uwzględniano wszystkie uzasadnione przeszkody). Równocześnie wpisywano do akt sądowych kontuma-cję (contumatio), czyli wyrok zgodny ze skargą (żałoba, ąuaerela) powoda oraz ogłaszano powtórny pozew. Po trzykrotnym niestawieniu się, sąd ogłaszał wyrok końcowy w brzmieniu kontumacji, który po jeszcze jednym niestawieniu się podlegał egzekucji. W wypadku stawienia się obu stron, nie rozpoczynano jeszcze postępowania, gdyż pozwany mógł prosić o odroczenie na dwa tygodnie celem postarania się o plenipotenta, a nawet po wysłuchaniu skargi powoda miał prawo prosić o odroczenie na dalsze dwa tygodnie, celem przygotowania odpowiedzi. Udzielenie odroczenia zależało od sędziego i nie przysługiwało powodowi. Przed rozprawą główną strony procesowe udzielały sobie oprawy, tj. zabezpieczały prawo podejmowania dalszych czynności procesowych. Równocześnie w niektórych przypadkach powód udzielał pozwanemu rękojmi (fideiussio), czyli zabezpieczał mu zwrot kosztów procesu w wypadku jego przegrania. Wysłuchanie przez sędziego skargi powoda i odpowiedzi nań pozwanego, powodowało zawiązanie sporu, czyli jego ugruntowanie (litis contestatio), co oznaczało definitywne ustalenie przedmiotu sporu, każdy zaś następny termin miał charakter zawitego (peremptorius). Jeśli pozwany nie wdając się w odpowiedzi uznawał roszczenia powoda, sędzia ogłaszał wyrok, który podlegał egzekucji. Na odpowiedzi pozwanego mógł replikować powód, korzystając z odroczenia na jej
480
przygotowanie, przy czym dopuszczenie lub odrzucenie repliki zależało od sędziego, ale ostatni głos w replikowaniu należał do pozwanego.
Po zamknięciu tego stadium, przystępowano do postępowania dowodowego, które należało do stron procesujących się, przy czym pozwany musiał przytaczać tego samego rodzaju dowody, co powód. Jako dowody służyły zeznania świadków, którym strony stawiające ich przedstawiały pytania (interrogatoria) lub określały okoliczności, na które winni zeznawać. Jako dowód traktowane były także opinie biegłych oraz dokumenty, przy czym publiczne miały bezwzględną wartość dowodową, prywatne zaś tylko przeciw wystawcy (który mógł się wyprzeć ich sporządzenia, składając przysięgę w odpowiedniej formie — samotrzeć). Analogiczną wartość przedstawiały zapisy w księgach kupieckich. Pozwany mógł dowody zastąpić przysięgą składaną osobiście. Zwolnienie pozwanego od przysięgi przez powoda oznaczało zrzeczenie się pretensji. Osoby, które zbyt często zwalniały się od dowodzenia spłacenia długów przez przysięgę, zmuszano do przysięgi wraz z współprzysiężnikami.
Po zamknięciu przewodu dowodowego sędzia ogłaszał konkluzję i wyznaczał termin ogłoszenia wyroku. Wyrok był sporządzany na piśmie. Od wyroku przysługiwała apelacja, zgłaszana natychmiast po ogłoszeniu wyroku, przy czym sędzia mógł prośbę o apelację odrzucić, ale zawsze musiał ją przedłożyć instancji apelacyjnej.
W sprawach karnych sąd wszczynał postępowanie opierając się na doniesieniu (denuntiatio) bądź też z własnej inicjatywy. Pierwszym etapem było śledztwo prowadzone przez sędziego lub instygatora miejskiego. Sąd orzekał opierając się na śledztwie, czy sprawa ma charakter kryminalny. Jeżeli sprawa została za taką uznana, sprawca był osadzany w więzieniu i rozpoczynano postępowanie inkwizycyjne, zmierzające do uzyskania przyznania się sprawcy do popełnienia zarzucanego mu czynu. Wśród dowodów główną rolę odgrywały tortury (konkwesty), które były trzykrotnie powtarzane. Przyznanie się na torturach winno być powtórzone przed sądem. Po zamknięciu postępowania inkwizycyjnego ogłaszano wyrok.
Aczkolwiek wszystkie stadia procesowe były protokołowane, jedynie dekrety sądu, kontumacje i wyrok musiały być wpisane do ksiąg, a także przedkładne dokumenty. Jednakże niekiedy nie wnoszono nawet protokołu, chociaż zazwyczaj strony procesujące się zabiegały o to.
10.10.3. Przewód sądowy w prawie kanoniecznym kształtował się w toku praktyki jurydycznej, ale jego protokół formował się zarówno pod jej wpływem, jak i praktyki kancelaryjnej. Stąd rozrastał się do znacznych rozmiarów, starając się sprostać zasadom ars dictandi, z drugiej strony zaś ująć tak dokładnie tok procesu i jego poszczególne stadia, aby nie dać stronom procesowym możliwości zaczepienia jego strony formalnej. Stąd nie jest łatwo odróżnić ściśle prawne formuły protokołu od faktycznej informacji o sprawie. Trudności te pogłębia znaczne rozbudowanie i zawiłość poszczególnych stadiów procesowych. Bez dobrej znajomości ich przebiegu nie można wręcz dotrzeć do meritum sporu.
481
Sprawę sądził iudex, czyli biskup (względnie jego vicarius in spiritualibus, audytor lub assesorowie) lub jego oficjał (generalny lub foralny, okręgowy). Sprawę do sądu wnosiła strona (actor, actoreus, citator, powód, oskarżyciel) z powództwa cywilnego bądź inkwizytor z powództwa urzędowego w sprawach karnych i niektórych innych. Zarówno powód, jak i pozwany (citatus, reus) mogli zastępować się adwokatami (procuratores, plenipotenci), stając się mocodawcami — pryncypałami (principales).
Po wniesieniu sprawy do sądu przez powoda, sędzia wystosowywał do pozwanego pozew, który doręczał notariusz publiczny, pleban, wikary, rektor szkoły lub inny funkcjonariusz kościelny miejsca osiadłości pozwanego. Jeśli pozwany nie stawił się na wyznaczony termin, nie przerywając właściwego postępowania procesowego, rozpoczynano postępowanie o uznanie go za uporczywego (contumax). Pozwany otrzymywał wówczas monit z zagrożeniem ekskomuniką, która była ogłaszana w wypadku ponownego niestawienia się. Jeśli pozwany nie prosił o zdjęcie ekskomuniki, wówczas rzucano nań agrawację, czyli obostrzoną ekskomunikę, ogłaszaną z ambony we właściwym dla jego osiadłości kościele parafialnym wśród specjalnego ceremoniału. W wypadku niepodporządkowania się agrawacji, stosowano reagrawację, czyli ekskomunikę zabraniającą z pozwanym utrzymywania wszelkich stosunków. Rzadziej stosowano superagra-wację, czyli ekskomunikę zabraniającą krewnym i powinowatym utrzymywania z pozwanym stosunków. Czasem zastępowano ją interdyktem lokalnym. Kolejne ekskomuniki były ogłaszane za pomocą odpowiednich pism, ogłaszający zaś sporządzał stosowny protokół. W wypadku niepodporządkowania się żadnej z tych kar, uporczywy uznawany był za podejrzanego o herezję i narażał się na proces o herezję. Uporczywy mógł włączyć się w tok procesu niezależnie od jego stadium.
Właściwe postępowanie procesowe rozpoczynało się kładzeniem skargi (libelli oblatio), które następowało na pierwszej sesji sądu, z której to czynności notariusz sporządzał protokół, pozwany zaś otrzymywał kopię skargi, a sąd wyznaczał kolejną sesję. Obrona pozwanego przewidywała możliwość stosowania ekscepcji (exceptiones), czyli wysunięcie zastrzeżeń w stosunku do sędziego lub sądu, powoda lub jego prokuratora. Jedne powodowały odroczenie sprawy, inne jej umorzenie. Ekscepcje były składane na piśmie, rozpatrywane na protokołowanych sesjach, a ich skutki prawne sędzia określał w wyroku przedstanowczym (sententia interlocutoria). Pozwany mógł od wyroku takiego złożyć protestację i apelację (apellatio ab interlocutoria) do wyższej instancji (nawet do papieża), które jeśli sąd przyjął, winien przekazać z pismem przewodnim, zwanym apostołami {apostoli). Niekiedy zamiast ekscepcji pozwany wnosił skargę wzajemną (libellus reconventionalis), której celem było usunięcie lub zmniejszenie pretensji powoda. Chociaż skarga ta była rozpatrywana łącznie ze skargą powoda, mógł on zastosować pełną procedurę ekscepcji.
Po wykonaniu tych czynności lub gdy ich brakowało, następowało zawiązanie sporu przez strony (litis contestatio), który to akt był protokołowany. Również protokołowane było złożenie przysięgi (iuramentum calumniae) przez obie strony: powód, że działa w dobrej wierze, pozwany, że odpowiadał będzie zgodnie z prawdą.
482
Następnie w odpowiednim terminie, o którym pozwany był zawiadamiany odrębnym pismem, powód składał uzasadnienie skargi, czyli tzw. pozycje (articuła), przyjmowane protokolarnie, pozwany zaś otrzymywał ich kopię i w odpowiednim terminie składał albo ekscepcję przeciw twierdzeniom powoda (rozpoczynało to właściwą procedurę ekscepcji włącznie z wyrokiem przedstanowczym odrzucającym lub przyjmującym pozycje powoda i apelację). Skoro sędzia przyjął pozycje, wyznaczano termin na danie odpowiedzi na nie przez pozwanego (ad respondendum positionibus). Niestawienie się na termin pozwanego, co było zagrożone ekskomuniką, oznaczało uznanie pozycji powoda również przez pozwanego. W wypadku stawienia się, pozwany protokolarnie składał na piśmie obronę (odpowiedzi, responsiones), której odpis dostawał powód, a to celem ewentualnego wniesienia ekscepcji (którą sędzia przyjmował lub odrzucał zgodnie z właściwą procedurą).
Złożenie przez pozwanego odpowiedzi rozpoczynało postępowanie dowodowe (zeznania świadków, opinie biegłych, oględziny, dokumenty, domniemanie, przysięga), szczegółowo protokołowane w sądzie bądź przez osoby delegowane przez sędziego do zbadania dowodów w miejscu zaistnienia spornej sytuacji, przy czym niektóre czynności (np. przysięga świadków, otwarcie korespondencji zawierającej zeznania świadków złożone poza sądem, badanie autentyczności dokumentów) musiały być wykonywane w obecności stron procesowych. Każdy dowód był przedstawiany stronom, a pozwany mógł zgłaszać ekscepcję (łącznie z właściwą dla nich procedurą).
Po zakończeniu postępowania dowodowego ogłaszano jego zamknięcie, celem umożliwienia pozwanemu złożenia dodatkowych dowodów, po czym protokolarnie sąd ogłaszał konkluzję i wyznaczał termin ogłoszenia wyroku (sententia definitiva). Po wysłuchaniu wyroku, notariusz sporządzał jego odpis w formie uproszczonego instrumentu notarialnego. Od wyroku w zwykłym trybie mogła być przez obie strony składana apelacja do wyższej instancji, przy czym sędzia mógł apelację przyjąć lub odrzucić, w każdym jednak przypadku musiał ją przedłożyć wyższej instancji na żądanie apelującego. Wyrok można było również zaskarżyć jako nieważny i wówczas należało proces albo powtórzyć, albo uzupełnić w punktach powodujących nieważność.
Jednakże w sprawach beneficjalnych, małżeńskich, o dziesięcinę, lichwę stosowano postępowanie sądowe sumaryczne (iudicium summarium), zachowując tylko niektóre stadia procesowe, a mianowicie: pozew, złożenie przysięgi prawdomówności, uzasadnienie skargi, przesłuchanie stron i świadków lub zbadanie dowodów oraz wydanie wyroku.
W sprawach karnych sędzia po otrzymaniu doniesienia (denuntiatio) zarządzał śledztwo (inąuisitio), które prowadził sędzia śledczy — inkwizytor. Po jego zakończeniu sędzia przesłuchiwał podejrzanego i albo w wypadku przestępstwa mniejszej wagi udzielał mu nagany (correptio iudiciałis), albo w cięższych przypadkach przekazywał sprawę instygatorowi (oskarżycielowi publicznemu), który wnosił do sądu skargę. Postępowanie procesowe różniło się od cywilnego tym, że pozwany nie składał przysięgi prawdomówności i nie musiał się przyznawać do przestępstwa.
483
Nie wszystkie stadia procesowe znajdują jednakowe odbicie w księgach sądowych zarówno w protokołach, jak i induktach. Z reguły wpisywano do indukty dekrety (decreta), czyli wyroki sędziego, monity, stwierdzenia uporczywości, apelacje, spośród zaś dowodów stron dokumenty. Do protokołu rzadko wpisywano pisma procesowe stron (prośby o uznanie pozwanego uporczywym, o rzucenie klątwy, wnoszone ekscepcje, repliki na nie, pozycje), wyjątkowo zaś zeznania świadków. Protokół towarzyszący poszczególnym czynnościom procesowym jest nader oszczędny w słowach i formie i sprowadza się do stwierdzenia jej zaistnienia i określenia daty. Niekiedy tylko wpisywany był także do indukty. Pisma wychodzące z sądu w toku procesu nie były odnotowywane nawet w protokole. Jednakże często gromadzono pisma powstające w związku z procesem i przechowywano w formie fascykułów, różnie porządkowanych. Terminy sesji sądowych poświęconych dopełnieniu poszczególnych stadiów procesowych spisywano w odpowiednich księgach, terminarzach (libri terminorum). W zasadzie jest to najpełniejsza dokumentacja przewodu procesowego, nie informująca jednak o jego przedmiocie.
10.11. Bibliografia
Wydano trzy podręczniki dyplomatyki polskiej (dwa niedokończone, ukazały się tylko pierwsze tomy), a mianowicie:
1. St. Kętrzyński, Zarys nauki o dokumencie polskim wieków średnich, Warszawa 1934.
2. K. Maleczyński, Zarys dyplomatyki polskiej wieków średnich, Wrocław 1951.
3. K. Maleczyński, B. Bielińska, A. Gąsiorowski, Dyplomatyka wieków średnich, [Warszawa 1971].
Przy korzystaniu z nich nie można ograniczyć się do jednego, gdyż wzajemnie uzupełniają się, z tym, że podręcznik St. Kętrzyńskiego daje pełniejszą orientację w zagadnieniach teoretycznych, K. Maleczyńskiego w dziejach poszczególnych kancelarii książęcych, ostatni zaś z wymienionych także w kancelariach miejskich, kościelnych i sądowych.
Spośród stosunkowo nielicznych podręczników obcych wymieniamy najpierw te, które traktują dyplomatykę jako całość:
1. N. Barone, Paleografia latina, diplomatica e nozioni di scienze ausiliarie, 3 ed, Napoli 1923.
2. P. Bonenfant, Cours de diplomatiąue, 2e ed., Liege 1947.
3. N. Caturegli, Lezioni di diplomatica e paleografia, Pisę 1952.
4. H. Enzensberger, Einfuhrung in die Urkundenlehre, Stuttgart 1979.
5. J. Ficker, Beitrdge zur Urkundenlehre, t. 1-2, Innsbruck 1877-1878.
6. R. Filangieri, Scritti di paleografia e diplomatica, di archwistica e di erudizione, Roma 1970.
7. H. Fórster, Urkundenlesebuch fur den akademischen Gebrauch, Bern 1947.
8. A. Giry, Manuel de diplomatiąue. Diplómes et chartes. Chronologie techniąue. Elements cńtiąues et parties constitutives de la teneur des chartes. Les chancelleries. Les actes prives, 2" ed., Paris 1925.
9. D. Lehotska, Prirućka diplomatiky, Bratislava 1972.
10. E. Lodolini, Elementi di diplomatica, la scienza ausiliaria delia storia, Milano 1926.
11. J. Mazzoleni, Paleografie e diplomatica e scienze ausiliari, Napoli 1970.
12. O. H. Meisner, Urkunden und Aktenlehre der Neuzeit, 2. Aufl., Leipzig 1952.
13. M. Modica, Diplomatica generale e speciale, cronologia e sigillografia, Milano 1942.
14. C. Paoli, Diplomatica, 3 ed, Firenze 1942 (toż w tłum. niem.: Urkundenlehre, 3. Aufl., Innsbruck 1900).
484
15. C. Paoli, Programma scolastica di paleografia latina e di diplomatica, t. 1-2, 3 ed, Firenze 1901-1913.
16. O. Posse, Die Lehre von den Privaturkunden, Leipzig 1887 (repr. 1974).
17. O. Redlich, Urkundenlehre. Einleitung, Miinchen 1970.
18. G. Tessier, La Diplomatique, 3e ed., Paris 1966.
19. R. Thommen, L. Schmitz-Kallenberg, Urkundenlehre, Th. 1-2: Grundbegriffe Kónigs- und Kaiserurkunden. Papsturkunden, 2. AufL, Leipzig 1913.
20. F. Valenti, II documento medioevale. Nozioni di diplomatica generale e di cronologia, Modena 1961.
21. G. Vittani, Diplomatica, Milano 1972 (repr.).
22. G. Vittani, Nozioni elementari di paleografia e diplomatica, Milano 1930.
23. J. Zudel, J. Novak, Prirucka diplomatiky, sfragistiky a heraldiky, Bratislava 1956.
Ujęcia podręcznikowe, ale o charakterze regionalnym, to:
1. A. de Bouard, Manuel de diplomatiąue francaise et pontificale, t. 1: Diplomatiąue generale, t. 2: UActepńoe, t. 1-2, Paris 1929-1952.
2. H. Breslau, Handbuch der Urkundenlehre fiir Deutschland und Italien, 3. Aufl., t. 1-2, Berlin 1958, i Registerband.
3. H. Busse, Untersuchungen zum islamischen Kanzleiwesen an Hadturkemnischer und Safawidiseher Urkunden, Kairo 1959.
4. Ćeskoslove'nska diplomatika, pod redakci J. Śebanka, A. Huśćavy a Z. Fialy, Praha 1965.
5. Ćeskd diplomatika do r. 1848, pod redakci J. Śebanka, Z. Fialy a Z. Hledikove, Praha [1971].
6. G. Ćremośnik, Studije za srednjovjekovnu diplomatiku i sigilografiju Juznih Slavena, Sarajevo 1976.
7. F. Doelger, J. Karayannopoulos, Byzantinische Urkundenlehre, I: Die Kaiserurkunden, Miinchen 1968.
8. W. Erben, Die Kaiser- und Kónigsurkunden des Mittelalters in Deutschland, Frankreich und Italien, Munchen 1907 (repr.: 1967).
9. L. Fekete, Bevesete's a tórók hodoltsdg diplomatikdjdba, Budapest 1926 (toż w tłum. niem.: Einfiihrung in die osmanisch-turkische Diplomatik der tiirkischen Botmdssigkeit in Ungam, Budapest 1926).
10. H. Fichtenau, Das Urkundenwesen in Ósterreich vom 8. bis zum frtihen 13. Jahrhundert, Wien 1971.
11. A. Florino Cumbreńo, Curso generał de paleografia y paleografia y diplomatica espanolas con un apendice de diplomatica pontificia, t. 1-2, Oviedo 1946.
12. A. P. Grigoriev, Mongolskaja diplomatika XIII-XV w. Ćingizidskie iałcmannye gramoty, Leningrad 1978.
13. M. Guboglu, Paleografia si diplomatica turco-osomana. Studi si album, Bucures,ti 1958.
14. R. Heuberger, Allgemeine Urkundenlehre fiir Deutschland und Italien, Leipzig 1921.
15. S. M. Kaśtanov, Oćerki russkoj diplomatiki, Moskva 1970.
16. A. Ljungfors, Bidrag till svensk diplomatik fore 1350, Lund 1955.
17. F. Philippi, Einfiihrung in die Urkundenlehre des deutschen Mittelalters, Munchen 1920.
18. O. Redlich, W. Erben, Allgemeine Einleitung zur Urkundenlehre. Die Kaiser- und Kónigsurkunden des Mittelalters in Deutschland, Frankreich und Italien, Munchen 1907.
19. H. Steinacker, Die Lehre von den nichtkóniglichen (Privat-) Urkunden, vornehmlich des deutschen Mittelalters, Leipzig 1906.
20. I. Szentpetery, Magyar okleveltan, Budapest 1930.
21. G. Tessier, Diplomatiąue royale francaise, Paris 1962.
22. A. A. Vvedenskij, Lekcii po dokumentalnomu istocnikovedeniju istorii SSSR (Diplomatika), Kiev 1963.
23. A. Zajączkowski, J. Reychman, Zarys dyplomatyki osmańsko-tureckiej, Warszawa 1955.
W stanie badań nad dyplomatyką orientują m.in.:
1. A. Adamska, Bibliographie de la diplomatiąue polonaise 1956-1996, „Archiv fiir Diplomatik", t. 44: 1998, s. 275-336.
485
2. M. Bielińska, Rozwój form kancelaryjnych w Polsce w okresie staropolskim. Stan badań i postulaty badawcze, [w:] Nauki pomocnicze historii na XI Powszechnym Zjeździe Historyków Polskich w Toruniu, Warszawa 1976, s. 19-53.
3. W. Diekamp, Die neuere Literatur zur pdpstlichen Diplomatik, „Historische Jahrbuch", t. 4: 1883, s. 210-261, 361-394, 681.
4. H. Fichtenau, La Situation actuelle des etudes de diplomatiąue en Autriche, „Bibliotheąue de 1'Ecole des Chartes", t. 119: 1961, s. 194-225.
5. A. Gąsiorowski, Staropolski dokument i kancelaria jako przedmiot badań historycznych, [w:] Nauki pomocnicze historii na XI Powszechnym Zjeździe Historyków Polskich w Toruniu, Warszawa 1976, s. 53-62.
6. I. Hlavaćek, Badania z zakresu dyplomatyki prowadzone na ziemiach czeskich w latach 1960-1970, „Studia Źródłoznawcze", t. 18: 1973, s. 135-147.
7. I. Hlavaćek, Diplomatik, Paldographie und Epigraphik in der Tschechoslowakische Republik 1945-1954, „Mitteilungen des Instituts fur ósterreichische Geschichtsforschung", t. 64: 1959, s. 68-80.
8. A. Kamiński, O kancelarii staropolskiej, [w:] Nauki pomocnicze historii na XI Powszechnym Zjeździe Historyków Polskich w Toruniu, Warszawa 1976, s. 62-73.
9. A. I. Kopanev, Sovetskaja diplomatika, „Vspomogatel'nye istorićeskie discipliny", t. 1: 1968, s. 56-73.
10. G. I. Korolev, Sowremennye issledovanija po diplomatike v Ćehoslovakii, [w:] Aktirooe istoć-nikovedenie, Moskva 1979, s. 245-268.
11. M. Kosman, Średniowieczna dyplomatyka litewska — stan i potrzeby badawcze, „Zeszyty Naukowe Uniwersytetu im. A. Mickiewicza", nr 63: Historia, z. 7: 1967, s. 199-193.
12. Cz. Łuczak, Uwagi dotyczące badań nad rozwojem form kancelaryjnych w Polsce w XIX i XX wieku, [w:] Nauki pomocnicze historii na XI Powszechnym Zjeździe Historyków Polskich w Toruniu, Warszawa 1976, s. 89-95.
13. K. Major, The Teaching and Study of Diplomatic in England, „Archives", t. 8: 1968, s. 114--118.
14. I. P. Medvedev, Vizantijskaja diplomańka v svete nekotoryh novejśih issledovanij, „Vspomogatel'nye istorićeskie discipliny", t. 3: 1970, s. 360-370.
15. K. Mieszkowski, Najnowsze badania nad dyplomatyką wielkopolską XIII wieku, „Przegląd Historyczny", t. 61: 1970, s. 684-695.
16. I. Radtke, O badaniach nad kancelariami XIX i XX wieku, [w:] Nauki pomocnicze historii na XI Powszechnym Zjeździe Historyków Polskich w Toruniu, Warszawa 1976, s. 95-101.
17. R. Rosemund, Fortschńtte der Diplomatik seit Mabillon vomehmlich in Deutschland-Ósterreich, Munchen 1897.
18. G. Rouillard, La Diplomatiąue byzantine depuis 1905, „Byzantion", t. 13: 1938, s. 605-629.
19. B. Ryszewski, Rozwój form kancelaryjnych w Polsce w XIX i XX wieku. Stan badań i postulaty badawcze, [w:] Nauki pomocnicze historii na XI Powszechnym Zjeździe Historyków Polskich w Toruniu, Warszawa 1976, s. 74-89.
20. J. Śebanek, Soućesnd ćeskd diplomatickd medievistika (Vysledky a vyhledy), „Sbornik archivnich prąci", t. 17: 1967, s. 10-23.
21. M. Tro janowska, Dokument miejski w polskich badaniach dyplomatycznych, „Przegląd Historyczny", t. 63: 1972, s. 93-101.
Problemy metodologiczne dyplomatyki, ważne zwłaszcza w przypadku dyskusji wokół pojęcia dyscypliny i jej zakresu, podejmowali:
1. F. Bartoloni, Paleografia e diplomatica. Conąuista di ieri. Prospetive per U domani, „Notize degli Archivi di Stato", t. 13: 1953, s. 119-129.
2. G. Battelli, Probierni generali delia diplomatica pontificia, [w:] tegoż, Scritti scelti, Roma 1975, s. 547-565.
3. K. Brandi, Urkundenforschung, „Archiv fur Urkundenforschung", t. 2: 1909, s. 132-156.
4. K. Brandi, Urkunden undAkten. Fur rechtsgeschichtliche und diplomatische Vorlesungen ausgewdhlt, 3. Aufl., Leipzig 1939.
486
5. K. Bobowski, Kancelaria i dokument średniowieczny jako przedmiot badań, „Res Historica", t. 3: 1998, s. 143-150.
6. K. Chodynicki, Kilka uwag o niektórych zadaniach nauki pobkiej w zakresie paleografii i dyplomatyki ruskiej, „Przegląd Historyczny", t. 25: 1925, s. 391-407.
7. K. Diilfer, Urkunden, Akten und Schreiben in Mittelalter und Neuzeit. Studien zum Formproblem, „Archivalische Zeitschrift", t. 59: 1957, s. 11-53.
8. A. Dumas, La Diphmatiąue et la formę des actes, „Le Moyen age", t. 42: 1932, s. 5-31.
9. M. Dumont, La Diplomatiąue et l'histoire du droit, „Revue d'histoire de droit francaise" 1951, s. 79-92.
10. V. V. Farsobin, Opredtnete diplomatiki ijeje sootśenii s istoćnikovedeniem, „Voprosy istorii" 1978, z. 1, s. 29-40.
11. Z. Fiala, Diplomatika jedna nebo dve, „Archivni ćasopis", t. 10: 1960, s. 1-19.
12. Z. Fiala, Na zdver diskuse o novoveke diplomatice, „Archivni ćasopis", t. 12: 1962, s. 113-118.
13. H. Hirsch, Methoden und Probleme der Urkundenforschung, „Mitteilungen des Instituts fur ósterreichische Geschichtsforschung", t. 53: 1939, s. 1-20.
14. S. M. Ka$tanov, Diplomatika kak specialnaja istorićeskaja disciplina, „Voprosy istorii", t. 40: 1965, z. 1, s. 39-44.
15. S. M. Kaśtanov, Pridmet, zadali i metody diplomatiki, [w:] Istocnikovedenie. Teoretićeskie i metodiceskie problemy, Moskva 1969, s. 134-170.
16. M. Kobuch, Diplomatik und Archivpraxis, „Archivmitteilungen", t. 12: 1962, z. 4, s. 116-122.
17. M. Koczerska, Rzeczywistość i fikcja w formularzach polskich XV w., [w:] Literatura i kultura polskiego średniowiecza, [Warszawa 1996], s. 92-107.
18. St. Krzyżanowski, O zadaniach paleografii i dyplomatyki wobec nauki historii polskiej, [w:] Pamiętnik II Zjazdu Historyków Polskich, t. 1: Referaty, Lwów 1908, s. 1-6.
19. H. O. Meisner, Das Begriffspaar Urkunden und Akten, [w:] Forschungen aus mitteldeutschen Archiven. Zum 60. Geburtstag von Helmut Kretschmar, Berlin 1953, s. 34—47.
20. H. Nicolson, The Evolution ofDiplomatic Method, London 1954.
21. N. E. Nosov, O statistićeskom metodę v aktovom istoćnikovedenii, „Voprosy archivovedenija" 1962, z. 4, s. 41- 55.
22. N. E. Nosov, „Novoe" napravlenie v aktovom istoćnikovedenii, „Problemy istoćnikovedenija", t. 10: 1962, s. 261-348.
23. G. Orlandelli, ,*Ars notariae" e critica del testo, [w:] La critica del testo, Firenze 1971, s. 551-566.
24. A. Petrucci, Diplomatica vecchia e nuova, „Studi medievali", ser. 3, t. 4: 1983, s. 785-798.
25. J. Prażak, O metodę diplomatickeho studia mestskych knih, „Archivni ćasopis" 1953, s. 145—162, 205-227.
26. W. Rohr, Zur Problematik des modemen Aktwesens, „Archivalische Zeitschrift", t. 54: 1958, s. 74-89.
27. L. Santifaller, Urkundenforschung. Methoden, Ziele, Ergebnisse, 2. Aufl., Weimar 1967.
28. J. Śebanek, S. DuSkova, Móglichkeiten der Weiterentwicklung der Diplomatik im Rahmen der historischen Medidvistik, „Sbornik pracf Filosoficke Fakulty Brnenske University", t. 19, rada C, t. 17: 1970, s. 161-174.
29. J. Śebanek, Móglichkeiten der Weiterentwicklung der Diplomatik im Rahmen der historischen Mediiwistik, [w:] XII' Congres International de Sciences Historiąues Vienne. Rapports, Vienne 1965, t. 4, ?. 147-153.
30. J. Śebanek, Das Verhdltnis zur Urkunde als methodischer Faktor der diplomatischen Arbeit, „Sbornik praci' Filosoficke Fakulty Brnenske University", t. 6: 1959, s. 5-19.
31. W. Semkowicz, Paleografia w służbie dyplomatyki, „Przegląd Historyczny", t. 9: 1909, s. 215-227.
32. A. Tomczak, W sprawie zakresu dyplomatyki, [w:] Pamiętnik X Powszechnego Zjazdu Historyków Polskich. Referaty, t. 2, Warszawa 1988, s. 330-343.
33. M. Trojanowska, Dokument nowożytny — zmiana formy czy funkcji?, [w:] Powstawanie — przepływ —gromadzenie informacji, Toruń 1978, s. 150-155.
34. G. G. Vorob'ev, A. J. Kanzleris, K opredelniju poniatia „dokument", „Sovetskije arhivy" 1972, z. 2, s. 67-69.
487
Pozadokumentowe formy utwierdzania zdziałanej czynności były przedmiotem zainteresowania m.in.:
1. B. Bischoff, Zur Fruhgeschichte des mittelalterlkhen Chirographum, [w:] tegoż, Mittelalterliche Studien, Stuttgart 1966, t. 1, s. 118-122.
2. H. Fichtenau, „Carta"et„notitia" en Bavie're du VIII' au X' siecle, „Le Moyen age", t. 69: 1963, s. 105-120.
3. E. Goldmann, Cartam levare, „Mitteilungen des Instituts fur ósterreichische Geschichtsfors-chung", t. 35: 1914, s. 1-59.
4. M. Kos, Carta sine łitteris, „Mitteilungen des Instituts fur ósterreichische Geschichtsforschung", t. 62: 1954, s. 97-100.
5. L. Łysiak, W sprawie genezy ksiąg sądowych wiejskich, „Czasopismo Prawno-Historyczne", t. 12: 1960, z. 1, s. 85-140 (por. tamże: t. 14: 1962, z. 2, s. 175-194, t. 15: 1963, z. 1, s. 293-297).
6. O. Redlich, Uber baierisehe Traditionsbiicher und Traditionen, „Mitteilungen des Instituts fur ósterreichische Geschichtsforschung", t. 5: 1884, s. 1-82.
7. P. Rehme, Stadtbiicher des Mittelalters, Leipzig 1927.
8. H. Steinacker, „Traditio cartae" und „traditio per cartam". Ein Kontinuitdtsproblem, „Archiv fur Diplomatik", t. 5/6: 1959/60, s. 1-72.
9. M. Tangl, Urkunde und Symbol, [w tegoż:] Das Mittelalter in Quellenkunde und Diplomatik, Berlin 1966, s. 275-284.
Wzajemne oddziaływania i powiązania w zakresie kształtowania dokumentu i praktyki kancelaryjnej były przedmiotem zainteresowania m.in.:
1. R. H. Bautier, Echanges d'influences dans les chancelleries souveraines du moyen age, d'apres des sceawc de majeste, „Academie des Inscriptions et belles-lettres compte rendu seances" 1968, s. 192-220.
2. M. Bezsak, A kbzepkori magyar okleveles gyakorlat kapesoltai a sceh es lengyel okleveles gyakorlattal, Budapest 1939.
3. H. Breslau, Internationale Beziehungen im Urkundenwesen des Mittelalters, „Archiv fur Urkundenforschung", t. 6: 1918, s. 42^3, 65-76.
4. K. Chodynicki, O wpływach polskich na dokument ruski W. Ks. Litewskiego, [w:] Pamiętnik IV Powszechnego Zjazdu Historykbw Polskich, t. 1: Referaty, Lwów 1925, s. 1-7.
5. P. Claseen, Fortleben und Wandel spdtromisehen Urkundenwesens imfruhen Mittelalter, [w:] Recht und Schrift im Mittelalter, Sigmaringen 1977, s. 13-54.
6. K. Gouth, Aza okleveles bizonyitds kifejlódese Magyarorszdgon, Budapest 1934.
7. K. Maleczyński, Rozwój dokumentu polskiego od XI do XV w., [w:] tegoż, Studia nad dokumentem polskim, Wrocław 1971, s. 242-276.
8. K. Maleczyński, Wpływy obce na dokument polski w XII wieku, „Kwartalnik Historyczny", t. 64: 1932, s. 1-35.
9. J. Perenyi, A francia iskoldk hatdsa a magyar okleveles gyakorlat kialakuldsdra, Budapest 1938.
10. J. Prażak, Rozrśifeni aktu v Pfemyslovskych Cechach, [w:] Poeta akademiku Vdclavu Vaneikovi k 70. narozenindm, Praha 1975, s. 29-40.
11. J. Reetz, Zur Bedeutung des Wortes „acta" im 14. Jahrhundert, „Zeitschrift des Vereins fur Lubeckische Geschichte und Altertum", t. 38: 1958, s. 135-148.
12. W. Rostocki, Z badań porównawczych nad ustrojem administracyjnym Księstwa Warszawskiego i Francji. Organizacja kancelarii, „Czasopismo Prawno-Historyczne", t. 13: 1961, s. 105-125.
13. G. Sivery, L'Evolution des documents comptables dans 1'administration hennuyere de 1287 a 1360 environ, „Bulletin de la Commission Royal d'histoire", t. 141: 1975, s. 133-233.
14. H. Steinacker, Die antike Grundlagen der fruhmittelalterlichen Privaturkunde, Leipzig 1927.
15. P. Weissenberger, Die Regel des hl. Benedikt in ihrer Bedeutung fur das Urkunden- und Archwwesen der Benediktinerkloster, „Archivalische Zeitschrift", t. 59: 1963, s. 11-24.
O generalnych liniach funkcjonowania dokumentu pisali m.in.:
1. Z. Fiala, K otdzce funkce nasich listin do końce 12. stoleti, „Sbornik prąci Filosoficke Fakulty Brnenske University", rada C, t. 9: 1960, z. 7, s. 5-34.
488
2. Th. Frenz, Zum Problem der Reduzierung der Zahl der pdpstlichen Kanzelischreiber nach dem Konzil von Konstanz, [w:] Grundwissenschaften und Geschichte. Festschrift fur Peter Acht, Kallmiinz 1976, s. 256-273.
3. A. Gąsiorowski, Polscy gwaranci traktatów z Krzyżakami XIV-XV wieku, „Komunikaty Mazursko-Warmińskie", t. 15: 1971, s. 245-265.
4. M. Grzegorz, W sprawie polskich gwarantów traktatów z Zakonem Krzyżackim w XIV-XV wieku, „Komunikaty Mazursko-Warmińskie", t. 16: 1972, s. 393^M)6.
5. St. Kuraś, Przywileje prawa niemieckiego miast i wsi małopolskich XIV-XV wieku, Wrocław 1971.
6. A. Linage Conde, Las suscripciones de los escribas en el alto medioevo peninsular, „Revue de derecho notarial", t. 18: 1970, s. 205-231.
7. L. Łysiak, Małopolskie dokumenty lokacyjne w praktyce sądowej XIV-XV wieku, „Czasopismo Prawno-Historyczne", t. 16: 1964, s. 53-67.
8. K. Maleczyński, Stanowisko dokumentu w polskim prawie prywatnym i przewodzie sądowym do połowy XIII w., [w:] tegoż, Studia nad dokumentem polskim, Wrocław 1971, s. 116-149.
9. J. Mularczyk, Dobór i rola świadków w dokumentach śląskich do końca XIII wieku, Wrocław 1977.
10. H. Polaczkówna, Roty przywileju Henryka I Brodatego dla Trzebnicy, 1208, [w:] Księga pamiątkowa ku czci W. Abrahama, t. 1, Lwów 1930, s. 429—453.
11. A. Babeau, Les Preambules des ordonnances royales et l'opinion publiąue, „Seances et travaux de 1'Academie des sciences morales et politiąues. Compte rendu", N.S., t. 146: 1896, s. 797-858.
12. K. Bobowski, Tendeneje polityczne papiestwa w arengach XII-wiecznych buli uroczystych (z lat 1143-1154), [w:] Studia z dziejów kultury i ideologii ofiarowane E. Maleczyńskiej, Wrocław 1968, s. 119-124.
13. N. Damsholt, Kingship in the Arengas of Danish Royal Diplomas 1140-1223, „Medieval Scandinavia", t. 3: 1970, s. 66-108.
14. H. Fichtenau, Monarchische Propaganda in Urkunden, „Bulletino dell'Archivio Paleografico Italiano", N.S., t. 2/3: 1956/57, s. 299-316.
Studia nad poszczególnymi gatunkami dokumentów prowadzili dla przykładu:
1. J. Balon, „Hangdemal" — „praeceptum regis", [w:] Economies et societes au moyen age. Melanges offerts a Eduard Perroy, Paris 1973, s. 21-23.
2. C. Briihl, Purpururkunden, [w:] Festsehrift fur Helmut Beumann zum 65. Geburtstag, Sigmaringen 1977, s. 3-21.
3. C. Brunel, Les Actes des rois de France scelles de sceau d'or, „Mitteilungen des Instituts fur ósterreichische Geschichtsforschung", t. 62: 1954, s. 112-120.
4. G. Buchwald, Bischofs- und Furstenurkunden des XII-XIII Jahrhunderts. Beitrage zur Urkunden-lehre, Rostock 1882.
5. L. V. Ćerepnin, Novgorodskie berestjanye gramoty kak istoriceskij istocnik, Moskva 1969.
6. P. Classen, Kaiserreskript und Kónigsurkunde. Diplomatische Studien zum Problem der Kontinuitdt zwisehen Altertum und Mittelalter, Thessaloniki 1977.
7. A. Dumas, Etude sur le classement des formes des actes, „Le Moyen age", t. 43: 1933, s. 81-97, 145-182, 251-264; t. 44: 1934, s. 17-41.
8. S. Duśkova, Dva zvldśtni pfipady konfirmaćnich listin Vdclava II, [w:] J. Śebanek, J. Prażak, S. Duśkova, Studie k ćeske' diplomatike doby pfemyslovske, Praha 1959, s. 83-109.
9. P. Fabra, La coordinación y la subordinación en los documentos de la cancilleria catalana durante el siglo XIV, Barcelona 1926.
10. C. Fabricius, Die litterae formatae in Fruhmittelalter, „Archiv fur Urkundenforschung", t. 9: 1926.
11. A. Gąsiorowski, O dokumencie sądowym w Polsce późnośredniowiecznej, „Czasopismo Prawno--Historyczne", t. 21: 1969, z. 1, s. 103-119.
12. L. Genicot, Les actes publics, Turnhout 1972.
13. P. Herde, Der Zeugenzwang in den pdpstlichen Delegationsreskripten des Mittelalters, „Traditio", t. 18: 1962, s. 255-288.
14. A. Horośkević, Żalovannye gramoty Litovskoj metriki końca XV veka i ih klassifikacija, [w:] Istoćnikovedeceskie problemy istorii narodov Pribaltiki, Riga 1970, s. 47-74.
489
15. I. Ihnatowicz, Akta przemysłowe najnowsze, „Archeion", t. 25: 1956, s. 85-105.
16. T. Jurek, Das polnische bischófliche Urkundenwesen bis ca. 1300, [w:] Die Diplomatik der Bischofsurkunde vor 1250, Insbruck 1995, s. 147-158.
17. S. M. Kaśtanov, Diplomaticeskij sostav dreimerusskogo akta, „Vspomogatel'nye istorićeskie discipliny", t. 2: 1969, s. 143-159.
18. J. Kazimierski, Akty notarialne i ich znaczenie dla badań historycznych XIX w., „Studia Źródłoznawcze", t. 4: 1959, s. 109-124.
19. K. Koranyi, Ze studiów nad międzynarodowymi traktatami w średniowieczu, Lwów 1936.
20. W. Korta, Studien iiber die Ritterurkunden in Polen bis zum ende des XIII. Jfanrhunderts, „Studia Diplomatica", t. 2: 1976, s. 39-49.
21. B. L. Kumorovitz, Die erste Epoche der ungarisehen privatlichen Schriftlichkeit im Mittelalter (XI-XII Jh.), „Etudes historiąues publice par la Commision Nationale des historiens hungrois", t. 1: 1960, s. 253-209.
22. Ch. V. Langlois, Lettres missives, suppliques, pe'titions, doleances, „Histoire litteraire de la France", t. 36: 1927, s. 531-576.
23. A. S. Lappo-Danilevskij, Oierk russkoj diplomatiki ćastnyh aktmi, Petrograd 1920.
24. D. Lehotska, Poćatky a vyvoj mestskej listiny a listu na Slovensku do r. 1526, „Sbornik archivnich prąci", t. 14: 1964, s. 88-118.
25. L. Łysiak,^*M sądowe XIX-XXw., „Archeion", t. 25: 1956, s. 64-84.
26. K. Maleczyński, Polski dokument sądowy do połowy XIII w., [w:] tegoż, Studia nad dokumentem polskim, Wrocław 1971, s. 277-282.
27. J. Menzel, Die sehlesisehen Lokationsurkunden des 13. Jahrhunderts, Wurzburg 1977.
28. L. Mezey, Anfdnge der Privaturkunde in Ungarn und der Glaubwurdigent One, „Archiv fiir Diplomatik", t. 18: 1972, s. 290-302.
29. Miret y Sans, Lettres closes des demiers Capetiens, „Le Moyen age", t. 28: 1915/16, s. 35-57.
30. Miret y Sans, Lettre closes des premiers Valois, „Le Moyen age", t. 29: 1917/18, s. 53-88.
31. G. Moyse, Les Suppliąues medieoales. Documents lacunaires, documents repetifs?, [w:] Informatiąue et histoire me'dievale, Rome 1977, s. 55-72.
32. E. Miihlbacher, Kaiserurkunde und Papsturkunde, „Mitteilungen des Instituts fiir ósterreichische Geschichtsforschung", erg. Bd. 4: 1893, s. 499-518.
33. E. Pitz, Papstreskript und Kaiserreskript im Mittelalter, Tiibingen 1971.
34. J. Rafacz, Glejty ex senatus consulto, [w:] Studia historyczne ku czci St. Kutrzeby, t. 1, Kraków 1938, s. 371-380.
35. O. Redlich, Die Prwaturkunden des Mittelalters, Miinchen 1911 (repr. 1969).
36. K. Skupieński, Dokumenty osób prywatnych w ziemi krakowskiej i sandomierskiej w latach 1190-1449, „Studia Źródłoznawcze", t. 32/33: 1990, s. 17-33.
37. M. B. Sverdlov, Drevnerusskij akt X-XIVv., „Vspomogatel'nye istorićeskie discipliny", t. 8: 1976, s. 50-69.
38. J. Śebanek, S. Duśkova, Ćeskd listina v dobę pfemyslovske, „Sbornik prąci Filosoficke Fakulty Brnenske University", t. 13, fada C, t. 11: 1967, s. 51-72.
39. J. Śebanek, S. Duśkova, Ćeska listina doby pfemyshnske, I. Listina niźsich feuddlu duchovnich, „Sbornik archivnich pracf, t. 6: 1956, z. 1, s. 167-211.
40. J. Śebanek, J. Prażak, S. Duskova, Studie k ceske diplomatice doby pfemyslovske, Praha 1959.
41. J. Śebanek, Ćeskd listina doby pfemyslovske, III. Listina mest a jejich obyoatel, „Sbornik archivnich pracf, t. 6: 1956, z. 2, s. 99-160.
42. J. Śebanek, S. Duśkova, Listina v ceske state doby Vdclava I. (u niźsich feuddlu a u mest), [Praha] 1963.
43. J. Śebanek, S. Duśkova, Panoonickd a biskupskd listina v ceskem stdte doby Vdclaval, [Praha] 1961.
44. M. Śufflay, Die dalmatische Pńoaturkunde, Wien 1905.
45. R. Taubenschlag, Geneza pozwu pisemnego w średniowiecznym procesie polskim, Kraków 1931.
46. G. Tessier, Lettres de justice, „Bibliotheąue de 1'Ecole des Chartes", t. 101: 1940, s. 102-115.
47. M. Trojanowska, Dokument miejski lubelski od XIV do XVIII wieku. Studium dyplomatyczne, Warszawa 1977.
490
48. V. Vaśkfi, Eine nicht durehgefiihrte Konfirmation mittelalterlicher Urkunden in der josefinischen Zeit, „Folia Diplomatica", t. 1: 1971, s. 307-320.
49. V. Vaśkfi, Landsfiirstliche Konfirmationen des 18. Jahrhunderts fur mdhrische Kloster, „Folia Diplomatica", t. 2: 1976, s. 199-220.
50. E. Weise, Zur Diplomatik der Staatsvertrdge des Deutschen Ordens seit 1400, „Altpreussische Forschung", t. 12: 1935, s. 218-231.
Przykładem formularzy, a także studiów nad nimi są:
1. Formularz Jerzego pisarza grodzkiego krakowskiego ok. 1399-1415, wyd. K. Górski, Toruń 1950.
2. H. Hali, A Formuła Book ofEnglish Ojficial Historical Documents, t. 1-2, Cambridge 1908-1909.
3. St. Kuraś, Fundacja kolegiatury epistolografii i sztuki pisania dokumentów w Akademii Krakowskiej w r. 1420, „Małopolskie Studia Historyczne, t. 6: 1964, z. 3/4, s. 119-124.
4. St. Kutrzeba, J. Fijałek, Kopiarz rzymski Erazma Ciołka z początku XVI w., „Archiwum Komisji Historycznej", t. 13: 1923, s. 66-113.
5. Ch. V. Langlois, Formulaires des lettres du XII', du XIII" et du XIV siecle, Paris 1890-1896.
6. L. Levillain, Le Formulaire de Marculf et la cńtiąue modernę, „Brbliotheąue de 1'Ecole des Chartes", t. 84: 1923, s. 21-91.
7. J. Luciński, Formularze czynności prawnych w Polsce w wiekach średnich. Przegląd badań, „Studia Źródłoznawcze", t. 18: 1973, s. 149-179.
8. K. Maleczyński, O formularzach w Polsce w XIII wieku, [w tegoż:] Studia nad dokumentem polskim, Wrocław 1971, s. 189-221.
9. F. J. Schmale,DieBologneserSchuleder„arsdictandi", „Deutsches Archiv", t. 13: 1957, s. 16-34.
10. R. Schmidt-Wiegand, Eid und Gelóbnis. Formel und Formular im mittelalterliche Recht, [w:] Recht und Schńft im Mittelalter, Sigmaringen 1977, s. 55-90.
11. W. Sobociński, Formuła „listu urodzaju" i zwolnienie z poddaństwa z XVI w., „Czasopismo Prawno-Historyczne", t. 5: 1953, s. 271-275.
12. B. Suranyi, Az I. Lajos koriArs notarialis vdrosi vontkozdsu formuldinak eredeteiról, „Tórtenelmi Szemle", t. 5: 1962, s. 275-285.
13. M. Tangl, Neue Forsehungen tiber den Liber cancellariae apostolicae, „Neues Archiv", t. 43: 1921, s. 551-578.
14. R. Taubenschlag, Formularz czynności prawno-prywatnych w Polsce XII i XIII w., Lwów 1930.
15. D. Tfeśtik, Formularze czeskie XIII wieku. Rękopisy i filiacje, „Studia Źródłoznawcze", t. 7: 1962, s. 43-56.
16. J. Tfiśka, Śkolske a notdfske skladby, pozvdni, rady a listiny, „Acta Universitatis Carolinae. Historia Universitatis Carolinae Pragensis", t. 13: 1973, s. 7—42.
17. W. Witkowski, XVIII-wieczny zbiór formuł prawnych grodu lubelskiego, „Rocznik Lubelski", t. 16: 1973, s. 143-153.
18. G. Wojciech-Masłowska, Dwa krakowskie libriformularum z XVwieku, „Studia Źródłoznawcze", t. 17: 1972, s. 119-131.
19. K. Wutke, Uber schlesische Formelbucher des Mittelalters, Breslau 1919.
20. Zbiór formuł zakonu dominikańskiego prowincji polskiej z lat 1338-1411, wyd. J. Fijałek, „Archiwum Komisji Historycznej Polskiej Akademii Umiejętności", t. 12: 1938.
Studia nad poszczególnymi formułami dokumentu, to prace:
1. H. Fichtenau, Notę sur l'origine du preambule dans les diplomes medievaux, „Le Moyen age", t. 62: 1956, s. 1-10.
2. R. Browning, Notes on Byzantine prooimia, Wien 1966.
3. H. Fichtenau, Zur Geschichte der Invokationen und „Devotionsformeln", [w:] tegoż, Beitrage zur Mediavistik, t. 2, Stuttgart 1977, s. 37-61.
4. M. Jusselin, L'Invocation monogrammatiąue dans ęueląues diplomes de Lothaire I" et de Lothaire II', „Le Moyen age", t. 20: 1907, s. 318-322.
5. P. Rabikauskas, Zur Verbalinvokation in rómischen Pńuaturkunden, „Rómische historische Mitteilungen", t. 4: 1961, s. 23-25.
491
6. L. Santifaller, Uber die Verbal-Invocation in den altem Papsturkunden, „Rómische historische Mitteilungen", t. 3: 1958/60, s. 18-113.
7. H. Wolfram, Intitulatio, „Mitteilungen des Instituts fur ósterreichische Geschichtsforschung", erg. Bd. 21: 1967, s. 208-236, t. 24: 1973, s. 19-178.
8. R. Buchner, Der Titel „rex Romanorum" in deutschen Kónigsurkunden des 11. Jahrhunderts, „Deutsches Archiv", t. 19: 1963, s. 327-338.
9. L. Levillain, Serous seroorum Dei, „Le Moyen age", t. 40: 1930, s. 5-7.
10. J. Fijałek, O tytułowaniu się biskupów w wiekach średnich przez wyrazy Dei et Apostolicae Sedis gratia, „Przewodnik Naukowy i Literacki", t. 21: 1893, s. 414—421.
11. P. Czaplewski, Tytulatura książąt pomorskich od początku XIV wieku, „Zapiski Towarzystwa Naukowego w Toruniu", t. 15: 1949, s. 9-61.
12. J. Adamus, O tytule panującego i państwa litewskiego parę spostrzeżeń, „Kwartalnik Historyczny", t. 44: 1930, s. 313-332.
13. J. Dabbs, „Dei gratia" in Royal Titles, La Haye 1971.
14. S. M. Kaśtanov, Bogoslamkaja preambuła źalovannyh gramot, „VspomogatePnye istorićeskie discipliny", t. 5: 1973, s. 81-107.
15. W. Staerk, Dei gratia. Zur geschichte des Tottesgnadentums, [w:] Festschńft Walther Judeich zum 70. Geburtstag, Weimar 1929, s. 160-172.
16. H. Fichtenau, Arenga. Spdtantik und Mittelalter im Spiegel von Urkundenformeln, Graz 1959.
17. K. A. Fink, Arengen spdtmittelalterlicher Papsturkunden, [w:] Melanges Eugene Tisserant, t. 1-4, Citta dei Vaticano 1964, s. 205-227.
18. M. Kopczyński, Die Arengen der Papsturkunden nach ihrer Bedeutung und Verwendung bis zu Gregor VII, Berlin 1936.
19. A. Kurcz, Arenga und Narratio ungarischer Urkunden des 13. Jahrhunderts, „Mitteilungen des Instituts fur ósterreichische Geschichtsforschung", t. 70: 1962, s 323-854.
20. R. Marsina, Die Arengen in ungarischen Urkunden bis zum J. 1235, „Folia Diplomatica", t. 1: 1971, s. 215-225.
21. A. Adamska, Arengi w dokumentach Władysława Łokietka. Formy i funkcje, Kraków 1999.
22. A. Adamska, Treści religijne w arengach polskich dokumentów, „Studia Źródłoznawcze, t. 38: 2000, s. 1-34.
23. Z. Perzanowski, Ze studiów nad arenga dokumentów Kazimierza Wielkiego, [w:] Historia i archiwistyka. Prace ofiarowane A. Tomczakowi, Toruń 1992, s. 135-146.
24. W. Zóllner, Arengeninitien von Bischofsurkunden des 9.-14. Jahrhunderts aus den Kirchenpromnz Mainz und Magdeburg, „Wissenchaftliche Zeitschrift der Universitat Halle-Wittenberg", t. 13: 1964, s. 311-334.
25. F. A. Doubek, Formuła pozdrowienia (sałutatio) w Codex epistolaris Vitoldi. Przyczynek do rytmiki zdania, „Ateneum Wileńskie", t. 7: 1930, s. 505-528.
26. C. D. Lanham, Salutatio Formulas in Latin Lettres to 1200. Syntax, Style, and Theory, Munchen 1975.
27. H. Fichtenau, Adressenvon Urkunden, „Rómische historische Mitteilungen", t. 18: 1976, s. 15-29.
28. G. Demante, Obseruations sur la formule „car tel est notre plaisir" dans la chancellerie francaise, „Bibliotheąue de l'Ecole des Chartes", t. 54: 1893, s. 86-97.
29. B. Schwinekóper,„Cum aąuis aąuarum decursibus". Zu denpertinenzformełn der Herrscherurkunden bis zur Zeit Ottos I, [w:] Festschńft fur Helmut Beuman zum 65. Geburtstag, Sigmaringen 1977, s. 22-56.
30. J. Matuszewski, Causae haereditariae klauzul immunitetowych, „Czasopismo Prawno-Historycz-ne", t. 8: 1956, z. 1, s. 63-92.
31. J. Matuszewski, Die Ignoranzklauseł zur Schultheisspriuilegien, „Zeitschrift der Savigny-Stiftung fur Rechtsgeschichte", germ. Abt., t. 93: 1976, s. 154-183.
32. J. Matuszewskt, Motywacja ignorancyjna w dokumentach prawa niemieckiego, [w:] Studia historica. W 35-lecie pracy naukowej H. Łowmiańskiego, Warszawa 1958, s. 167-179.
33. K. Przybyłowski, Klauzule „rebus sic stantibus" w rozwoju historycznym, „Pamiętnik Historyczno--Prawny", t. 3: 1926, z. 1, s. 3-94.
492
34. R. Taubenschlag, Klauzula o wolnej i nieprzymuszonej woli w dokumentach prawnych polskiego średniowiecza, „Kwartalnik Historyczny", t. 48: 1935, s. 108-110.
35. L. Santifaller, Beitrdge zur Geschichte der Kontextschlussformeln der Papsturkunden, „Historisches Jahrbuch", t. 57: 1937, s. 233-257.
36. F. Boye, Uber die Poenformeln in den Urkunden des fruheren Mittelalters, „Archiv fur Urkundenforschung", t. 6: 1918.
37. V. Mośin, Sancija u visantijskoj i u juznoslavenskoj ćirilskoj diplomatici, Dubrovnik 1954.
38. J. Studtmann, Die Pónforme: der mittelalterlichen Urkunden, „Archiv fur Urkundenforschung", t. 12: 1932, s. 251-374.
39. St. Bylina, „Cum Juda, Datan et Abiron". Maledykacja w dokumentach średniowiecznych Europy Środkowo-Wschodniej, [w:] Biedni i bogaci, Warszawa 1992, s. 243-250.
40. H. Voltelini, Die Much- und Strafklauseln der mittelalterlicher Urkunden und antikem Yorldufer, „Mitteilungen des Instituts fur ósterreichische Geschichtsforschung", erg. Bd. 11: 1929, s. 64-75.
41. Z. Poloch, Formuła „harum ąuibus sigillum nostrum est appensum testimonio litterarum" w dokumentach Kazimierza Wielkiego, „Acta Universitatis Wratislaviensis", no 126: Historia, t. 19: 1970, s. 23-46.
42. B. Trelińska, O datacji dokumentów książąt cieszyńskich, [w:] Problemy nauk pomocniczych historii, t. 4, Katowice 1976, s. 145-157.
43. F. Zimmermann, Die Datierungsformel in den Urkunden Kaiser Karls IV, t. 1: Jahresangaben, Berlin 1889.
44. S. Duśkova, „Confectum per manum" v listindch Vdclava I. Pńspevek k poznani diplomaticke cinnosti notdfe Vile'ma, „Sbornik prąci Filosoficke Fakulty Brnenske University", rada C, 1958, s. 40-59.
45. St. Kętrzyński, Formuła „ad relationem" w kancelarii polskiej (1393-1492), „Przegląd Historyczny", t. 18: 1914, s. 39-50, 146-171.
46. J. Krzyżaniakowa, Wprowadzenie formuły relacji do polskiej kancelarii królewskiej, [w:] Europa — Słowiańszczyzna — Polska. Studia ku uczczeniu K. Tymienieckiego, Poznań 1970, s. 397-416.
47. O. Morel, La Mention „per regem ad relacione..." inscrite sur le repli de actes royaux au XIV siecle, „Bibliotheąue de 1'Ecole des Chartes", t. 59: 1898, s. 73-80.
48. A. Wolff, Formuła relacji w kancelarii mazowieckiej, „Archeion", t. 1: 1927, s. 176-208.
49. A. Adamska, Formuła „transivit per manus" w średniowiecznych dokumentach arcybiskupów gnieźnieńskich, „Archiwa, Biblioteki i Muzea Kościelne", t. 65: 1996, s. 393^K)0.
Zagadnienia formy literackiej dokumentu oraz języka dokumentów poruszali:
1. M. Bobes Naves del Carmen, Questiones semdnticas en torno a documentos leoneses, „Archivos leoneses", t. 23: 1969, s. 351-368.
2. Ch. Carlton, A Descriptwe Syntax ofthe Old English Charters, Paris 1970.
3. F. di Capua, Fonti ed esempi per lo studio delio „stilus curiae romanae" medioevale, Rome 1941.
4. F. di Capua, II ritmo prosaico nelle lettre dei papi e nei documenti delia cancelleria romana dal IV al XIVsecolo, Roma 1937.
5. I. Dujćev, Les Diplómes Bulgares medievaux comme oeuwes litteraires, „Folia Diplomatica", t. 2: 1916, s. 17-26.
6. H. Fichtenau, Rhetorische Elemente in der Ottonisch-salischen Herrscherurkunde, „Mitteilungen des Instituts fur ósterreichische Geschichtsforschung", t. 68: 1960, s. 39-62.
7. J. Śebanek, Zur Frage des Individuellen und des kurialen Urkundenstils, [w:] Miscellanea in memoriam di Giorgio Cencetti, Torino 1973, s. 457-470.
8. N. Valois, Etude sur le rhythme des bulles pontificales, „Bibliotheąue de 1'Ecole des Chartes", t. 42: 1881, s. 161-198, 257-272.
9. K. Baldinger, La Langue des documents en ancien gascon, [w:] Les Anciens textes romans non litteraires. Leur apport a la connaissance de la langue au moyen dge, Paris 1963, s. 63-69.
10. E. Barbieri, Ossewazioni sulla lingua latina dei documenti privati pavesi (secoli VIII-XII), [w:] Ricerche medioevali in onore di Beniamino Pagnin, Pavia 1971-1974, s. 157-187.
11. H. Bindewald, Die Sprache der Reichskanzlei zur Zeit Kónig Wenzels, Halle Salle 1928.
493
12. L. Carolus-Barre, UAppańlion de la langue francaise dans les actes de l'administration royale, „Compte Rendus des seances de 1'Academie des inscriptions et belles-lettres", 1976, s. 148-155.
13. J. Gerlach, Język polski w obradach i korespondencji urzędowej w Prusach Królewskich w XVI-XVIII w., [w:] Szkice z dziejów Pomorza, t. 1, Warszawa 1959, s. 163-186.
14. L. L. Gumeć'ka, Naris slmotoorcoi sistemi ukrainskoi aktovoi movi XIV-XV st., Kiiv 1958.
15. F. Merkel, Das Aufkommen der deutschen Sprache in den stddtisehen Kanzleien des ausgehenden Mittelalters, Leipzig 1930.
16. F. Pluta, Charakterystyka językowa dokumentów raciborskich, „Kwartalnik Opolski", t. 4: 1958, z. 1, s. 59-81.
17. A. Preissner, Wyrazy polskie w dokumentach Władysława Łokietka, „Rocznik Biblioteki Polskiej Akademii Nauk w Krakowie", t. 10: 1964, s. 64-73.
18. I. Reiffenstein, Deutschsprachige Arengen des 13. Jahrhunderts, [w:] Festschrift fur Max Spindler zum 75. Geburtstag, Munchen 1969, s. 177-192.
19. M. Vancsa, Das erste Auftreten der deutschen Sprache in den Urkunden, Leipzig 1895 (repr. 1963).
Problematyką licznych fałszerstw dokumentów zajmowano się w wielu Studiów, spośród których dla przykładu przytaczamy:
1. M. Dvofak, Die Falschungen des Reichskanzlers Kasper Schlick, „Mitteilungen des Instituts fur ósterreichische Geschichtsforschung", t. 22: 1901, s. 51-.
2. W. Engel, Urkundenfalschungen und Strafrecht, „Archivalische Zeitschrift", t. 39: 1930, s. 199-225.
3. H. Fichtenau, Zu den Urkundenfalschungen Pilgrims von Passau, [w:] tegoż, Beitrdge zur Mediamsńk, t. 2, Stuttgart 1977, s. 157-179.
4. H. Fuhrmann, Die Falschungen im Mittelalter. Uberlegungen zum mittelalterlichen Wahrheitsbegriff, „Historische Zeitschrift", t. 197: 1963, s. 529-554 (Diskussionsbeitrage: K. Bosel, H. Patze, A. Nitschke, H. Fuhrmann, tamże, s. 556-601).
5. P. Herde, Rómisches und kanonisches Recht bei der Verfolgung des Fdlschungsdelikts im Mittelalter, „Traditio", t. 21: 1965, s. 291-362.
6. W. Kętrzyński, Stanisław Morawski. Przyczynek do historii fałszerstw w Polsce, „Przewodnik Naukowy i Literacki", t. 3: 1875, s. 657-669.
7. W. Kętrzyński, Ziemia Michałowska. Przyczynek do historii fałszerstw krzyżackich, „Rozprawy Akademii Umiejętności. Wydział Historyczno-Filozoficzny", t. 45: 1903, s. 349-356.
8. H. W. Klewitz, Geschichte Falschungen, „Suddeutsche Monatshefte", t. 33: 1936, s. 685-693.
9. B. Kumor, Nieznane falsyfikaty St. Morawskiego, „Małopolskie Studia Historyczne", t. 2: 1959, z. 2/3, s. 114-121.
10. M. Łodyński, Falsyfikaty wśród dokumentów biskupstwa płockiego w XIII w. Studium historyczno--dyplomatyczne, „Rozprawy Akademii Umiejętności. Wydział Historyczno-Filozoficzny", t. 59: 1916, s. 148-191.
11. M. Łodyński, O interpolacjach w dokumentach biskupstwa płockiego, [w:] Studia historyczne wydane ku czci W. Zakrzewskiego, Kraków 1908, s. 299-315.
12. A. Małecki, W kwestii fałszerstwa dokumentów, „Kwartalnik Historyczny", t. 18: 1904, s. 1-17, 411-480.
13. J. Mitkowski, Sprawa interpolacji w dokumencie Konrada Mazowieckiego dla biskupstwa płockiego z roku 1231, [w:] Mediaevalia. W 50 rocznicę pracy naukowej J. Dąbrowskiego, Warszawa 1960, s. 39-51.
14. I. Polkowski, Krzysztof Stanisław Janikowski fałszerz dokumentów polskich, „Rocznik dla Archeologów, Numizmatyków i Bibliografów Polskich" 1870, s. 29-47.
15. J. Rumiński, Fałszerstwa dokumentów Krzysztofa Stanisława Janikowskiego w Prusach Królewskich w połowie XVIII w., „Zapiski Historyczne", t. 30: 1965, z. 3, s. 37-65.
16. A. Seraphim, Zur Frage der Urkundenfalschungen des deutschen Ordens, „Forschungen zur Brandenburgischen und Preussischen Geschichte", t. 19: 1906, z. 1, s. 1-87.
17. H. Silvestre, Le Probleme des faux au moyen dge, „Le Moyen age", t. 66: 1960, s. 351-370.
18. J. Trzciński, Dokument w średniowiecznym prawie rzymsko-kanonicznym, [w:] Zagadnienie dowodu z ekspertyzy pisma ręcznego, Katowice 1976, s. 175-182.
494
19. A. A. Vvedenskij, Fahifikacija dokumentov v Moskovskom gosudarsWe v XVI-XVII w., „Problemy istoćnikovedenija", t. 1: 1933, s. 85-109.
Sposobami zabezpieczania dokumentów przed zniszczeniem i dla dalszego funkcjonowania zajmowali się:
1. A. Czacharowski, Kopiariusz klasztoru norbertanek w Żukowie, „Zapiski Historyczne", t. 23: 1957, s. 63-96.
2. M. Niwiński, Kopiarz kościoła parafialnego sw. Mikołaja w Bochni, „Ateneum Kapłańskie", t. 41: 1938, s. 293-298.
3. B. Turoń, Kopiarz biskupstwa poznańskiego — Liber priińlegiorum B., „Acta Universitatis Wratislaviensis", no 226: Historia, t. 26: 1974, s. 67-89.
4. B. Turoń, „Liber anńąuus" kopiarz biskupstwa krakowskiego, „Acta Universitatis Wratislaviensis", no 36: Historia, t. 9: 1965, s. 67-97.
5. B. Turoń, „Liber niger" kopiarz biskupstwa wrocławskiego, „Acta Universitatis Wratislaviensis", no 126: Historia, t. 19: 1970, s. 46-96.
6. B. Turoń, Najstarszy kopiarz miasta Wrocławia, „Sobótka", t. 15: 1960, s. 183-191.
7. J. Zbudniewek, Kopiarz dokumentów konwentu paulinów w Wieruszowie, „Archiwa, Biblioteki i Muzea Kościelne", t. 26: 1973, s. 199-261, t. 27: 1973, s. 207-220.
8. J. Zbudniewek, Kopiarze paulińskie do końca XVII wieku, „Studia Źródloznawcze", t. 20: 1976, s. 219-226.
Zagadnieniem regestracji dokumentów wychodzących z kancelarii zajmowali się m.in.:
1. R. Grieser, Das dlteste Register der Hochmeisterkanzlei des Deutsehen Ordens, „Mitteilungen des Instituts fur ósterreichische Geschichtsforschung", t. 44: 1930, s. 417^56.
2. St. Kętrzyński, Uwagi o początkach metryki koronnej i jej charakterze w XV wieku, „Archeion", t. 2: 1927, s. 1-30.
3. H. Koller, Registerfiihrung und Kanzleireform im 15. Jahrhundert, „Acta Universitatis Carolinae. Philosophica et Historica", t. 3/4: 1971, s. 161-177.
4. R. Scheurer, L'Enregistrement d la chancellerie de France au cours du XV" siecle, „Bibliotheąue de l'Ecole des Chartes", t. 120: 1962, s. 104-129.
5. G. Seeliger, Die Registerfiirung am deutsehen Konigshofbis 1493, „Mitteilungen des Instituts fur ósterreichische Geschichtsforschung", erg. Bd. 3: 1890/94, s. 223-364.
6. I. Sułkowska-Kurasiowa, Metryka Litewska — charakter i dzieje, „Archeion", t: 65: 1977, s. 91-118.
7. G. Tessier, L'Enregistrement a la chancellerie royale francaise, „La Moyen age", t. 63: 1956, s. 39-62.
8. A. Wolff, Metryka mazowiecka. Układ pierwotny. Sposób rejestracji, Warszawa 1929.
Ogólną problematyką kancelarii zajmowali się:
1. S. Duśkova, Kanceldf jako nastrój politiky Pfemysla Ottokara II, „Folia Historica Bohemica", t. 1: 1979, s. 67-91.
2. H. W. Klewitz, Cancellaria. Ein Beitrag zur Gesehichte des geistlichen Hofdienstes, „Deutsches Archiv", t. 1: 1937, s. 44-79.
3. H. W. Klewitz, Kanzleischule und Hofkapelle, „Deutsches Archiv", t. 4: 1941, s. 224-228.
4. W. Korta, Rola kulturalna średniowiecznej kancelarii, [w:] Studia z dziejów kultury i ideologu ofiarowane E. Maleczyńskiej, Wrocław 1968, s. 63-78.
5. J. Krzyżaniakowa, Kancelaria królewska Władysława Jagiełły jako ośrodek kultury historycznej, „Studia Źródłoznawcze", t. 18: 1973, s. 67-96.
6. D. Palazzo, Cancelleria e Cancelliera. Lineamenti storici ed istituzionali, Latina [1972].
7. W. Rostocki, Kancelaryjna postać pisma w aktach spraw urzędów administracji państwowej w Księstwie Warszawskim i Królestwie Polskim, „Archeion", t. 31: 1959, s. 87-104.
8. M. Tangl, Das Taxwesen der pdpstlichen Kanzlei von 13. bis zur Mitte des 15. Jahrhunderts, [w:] tegoż, Das Mittelalter in Quellenkunde und Diplomatik, Berlin 1966, s. 734-838.
9. B. Turoń, Rola kulturalna średniowiecznej kancelarii na przykładzie Brzegu, [w:] Średniowieczna kultura na Śląsku, Wrocław 1977, s. 45-54.
495
Z zakresu badań nad kancelarią cesarską dla przykładu przytaczamy studia:
1. J. Baermann, Zur Entstehung des Mainzer Erzkanzkramts, „Zeitschrift der Savigny-Stiftung fur Rechtsgeschichte", germ. Abt., t. 75: 1958, s. 1-92.
2. F. Battenberg, Gerichtsschreiberamt und Kanzłei am Reichshofgericht 1235-1451, Koln 1974.
3. H. Fichtenau, Die Kanzlei der letzten Babenberger, [w:] tegoż, Beitrdge zur Medidiństik, t. 2, Stutgart 1977, s. 212-257.
4. L. Gross, Geschichte der deutschen Reichshofkanzlei 1559-1806, Wien 1933.
5. F. Hausmann, Reichskanzlei und Hofkapelle unter Heinrich V. und Konrad III, Stutgart 1958.
6. S. Hcrzberg-Frankl, Geschichte der deutschen Reichskanzlei 1248-1308, „Mitteilungen des Instituts fur ósterreichische Geschichtsforschung", Ergb. Bd. 1: 1885, s. 254-297.
7. K. U. Jaeschke, Konigskanzlei und imperiales Kónigtum in zehnten Jahrhundert, „Historisches Jahrbuch", t. 84: 1984, s. 288-333.
8. W. Koch, Die Reichskanzlei in den Jahren 1187 bis 1174. Eien diplomatisch-paldographische Untersuchung, Wien 1973.
9. Ph. Philippi, Zur Geschichte der Reichskanzlei unter den letzten Staufen, Munćhen 1885.
10. A. Richel, Der Ubergang des arelatischen Erzkanzleramtes aufdas Erzbistum Trier, Halle 1892.
11. H. M. Schaller, Die Kanzlei Kaiser Friedrich II. Ihr Personel und ihr Sprachstil, „Archiv fur Diplomatik", t. 3: 1957, s. 207-286, t. 4: 1958, s. 264-327.
12. G. Seeliger, Erzkanzler und Reichskanzleien, Insbruck 1889.
13. F. Sixt, Zur Geschichte und Organisation der Wiener Geheimen Ziffemkanzlei (von ihren Anfdngen bis zum Jahre 1848), „Mitteilungen des Instituts fur ósterreichische Geschichtsforschung", t. 51: 1937, s. 131-160.
14. A. Walther, Kanzleiordnungen Maximilians I, Karls V. und Ferdinands I, „Archiv fur Urkundenforschung", t. 2: 1909, s. 335-406.
15. H. Wohlgemuth, Das Urkundenwesen des deutschen Reichs-hofgerichts 1273-1378. Eine kanz-leigeschichtliche Studie, Koln [1973].
16. H. Krupicka, Das Urkundenwesen des deutschen kóniglichen Hofgerichts von 1273-1378, Breslau 1937.
Spośród studiów o kancelarii papieskiej wymieniamy:
1. K. Bobowski, Średniowieczna dyplomatyka papieska. Przegląd edycji i opracowań, „Studia Źródłoznawcze", t. 16: 1971, s. 171-184.
2. K. Bobowski, Ze studiów nad dyplomatyką papieską XII w., „Acta Universitatis Wratislaviensis", no 126: Historia, t. 19: 1970, s. 3-21.
3. W. Diekamp, Zum pdpstlichen Urkundenwesen des XI.-XII. und der ersten Halfte des XIII. Jahrhunderts, „Mitteilungen des Instituts fur ósterreichische Geschichtsforschung", t. 3:
1882, s. 565-627.
4. W. Diekamp, Zum pdpstlichen Urkundenwesen von Alexander IV. bis Johann XXII. (1254-bis 1334), „Mitteilungen des Instituts fur ósterreichische Geschichtsforschung", t. 4: 1883, s. 497-540.
5. H. Hartmann, Uber die Entwicklung der Rota. Beitrage zum Urkundenwesen des Reformpapstums, „Archiv fur Urkundenforschung", t. 16: 1939, s. 385-412.
6. P. Herde, Beitrdge zum pdpstlichen Kanzlei- und Urkundenwesen im 13. Jahrhundert, Kallmimz 1961.
7. W. Hofmann, Zur Geschichte der pdpstlichen Kanzlei, vomehmlich in der zweiten Halfte des 15. Jahrhunderts, Berlin 1904.
8. P. Kehr, Scrinium et Palatium. Zur Geschichte des papstliche Kanzleiwesens im XI. Jahrhundert, „Mitteilungen des Instituts fur ósterreichische Geschichtsforschung", Ergeb. Bd. 6: 1901, s. 70-112.
9. Die pdpstlichen Kanzleiordnungen von 1200 bis 1500, Hersgb. von M. Tangl, Innsbruck 1894 (repr. Aalen 1959).
10. L. Santifaller, Saggio di un elenco dei funzionari, impiegati e scrittori delia Cancellaria Pontificia daWinizio aWanno 1099, t. 1-2, Roma 1940.
496
11. L. Schmitz-Kallenberg, Practica cancellariae apostolicae saeculi XV exeuntis, Miinster 1904.
12. B. Schwarz, Der Corrector litterarum apostolicarum. Entwicklung des Korrektorenamts in der papstlichen Kanzlei von Innocenz III. bis Martin V, „Quellen und Forschungen aus Italianischen Archiven und Bibliotheken", t. 54: 1974, s. 122-191.
Spośród bodaj najliczniejszych w dyplomatyce studiów o kancelariach władców dla przykładu wymieniamy:
1. R. H. Bautier, Recherches sur la chancellerie royale au temps de Philippe VI, Paris 1966.
2. D. P. Bogdan, Diplomatica slavo-romand din secole XIV si XV, „Rivista istorie Romanei", t. 5/6: 1935/36, s. 223-284, t. 7: 1937, s. 74-121, 268-299.
3. A. Bouree, La Chancellerie pres du Parlement de Bourgogne, Di jon 1927.
4. C. Bruhl, Urkunden und Kanzlei Kónig Rogers II. von Sizilien, Koln 1978.
5. E. Deprez, Etudes de diplomatiąue anglaise. De l'evenement d'Edouard I" a celui de Henn VII (1272-1545), Paris 1908.
6. F. Dólger, Die byzantinische und die mittelalterliche serbische Herrscherkanzlei, [w:] Actes du XII' Congres intemational d'etudes byzantines, t. 1, Beograd 1963, s. 83-103.
7. H. Enzensberger, Beitrdge zum Kanzlei- und Urkundenwesen der normanischen Herrscher Unteritaleins und Siziliens, Kallmiinz 1971.
8. L. Fejerpataky, A kirdlyi kancelldria az Arpddok kordban, Budapest 1878.
9. Z. Fiala, K poćdtkum listin a panomicke kanceldfe v Cechach, „Sbornik historicky", t. 1: 1953, s. 27^5.
10. I. Hlavaćek, Das Urkunden- und Kanzleiwesen des bóhmischen und rómischen Kónigs Wenzel (IV.) 1376-1419. Ein Beitrag zur spdtmittelalterlichen Diplomatik, Stuttgart 1970.
11. J. G. Kruischeer, De oorkonden en den kanselańj van de graven van Holland tot 1299, 's-Gravenhage 1971.
12. O. Morel, La Grandę chancellerie royale et l'expe'dition des lettres royales de l'ave'nement de Philippe de Valois d lafin du XIV siecle (1328-1400), Paris 1900.
13. J. Nagy, Hwatske isprave iz dobę narodne dinastije, [w:] Zbornik Matkę Hwatske o tisućoj godiśnjici Hwatskog kraljevstva, Zagreb 1925, s. 322-335.
14. L. Perrichet, La Grandę chancellerie de France des origines a 1328, Paris 1912.
15. W. Prevenier, La Chancellerie des comtes de Flandre dans le cadre europeen d lafin du XII siecle, „Bibliotheąue de l'Ecole des Chartes", t. 125: 1967, s. 34-93.
16. M. de la Soterrańa Martin Postigo, La cancelleria castellana de los Reges Católicos, Valladolid 1959.
17. K. Stloukal, Ćeskd dvorskd kanceldf 1599-1608, Praha 1931.
18. I. Szentpetery, Beitrdge zur Geschichte des unganschen Urkundenwesens. Die Kanzlewermerke in Zeitalter der Anjous (1310-1395), „Archiv fur Urkundenforschung", t. 16: 1939, s. 157-183.
19. V. Vojtiśek, Vyvoj krdlovske ceske kanceldfe, [w:] tegoż, Vybor rozprav a studii, Praha 1953, s. 501-517.
Ogólnymi problemami polskiej kancelarii zajmowali się:
1. St. Kętrzyński, Do genezy kanclerstwa koronnego, „Kwartalnik Historyczny", t. 42: 1928, s. 713-760.
2. J. Krzyżaniakowa, Studia praskie urzędników kancelarii Jadwigi i Jagiełły. Problem identyfikacji, „Zeszyty Naukowe Uniwersytetu im. A. Mickiewicza", nr 63: Historia, t. 7: 1967, s. 217-288.
3. S. Mikucki, Badanie autentyczności dokumentu w praktyce kancelarii monarszej i sądów polskich w wiekach średnich, „Rozprawy Polskiej Akademii Umiejętności. Wydział Historyczno--Filozoficzny", t. 69: 1934, s. 258-359.
4. A. Preissner, Problem badania autentyczności dokumentu w kancelarii Władysława Łokietka, „Studia Historyczne", t. 10: 1967, z. 3/4, s. 73-94.
W dyskusji wokół początków dokumentu i kancelarii polskiej wzięli udział:
1. M. Bielińska, W kwestii początków kancelarii polskiej, „Studia Źródłoznawcze", t. 13: 1968, s. 63-71.
2. W. Kętrzyński, O początkach dyplomatyki polskiej, „Kwartalnik Historyczny", t. 7: 1893, s. 16-49.
497
3. St. Krzyżanowski, Jeszcze o początkach dyplomatyki polskiej, „Kwartalnik Historyczny", t. 7: 1893, s. 192-195.
4. St. Krzyżanowski, Pocz^fo' dyplomatyki polskiej, „Kwartalnik Historyczny", t. 6: 1892, s. 781-820.
5. K. Maleczyński, O kanclerzach polskich XII wieku, „Kwartalnik Historyczny", t. 42: 1928, s. 29-58.
6. W. Semkowicz, Uwagi o początkach dokumentu polskiego, „Kwartalnik Historyczny", t. 49: 1935, s. 1-55.
7. J. Szymański, Cancelaria Regni Poloniae penes Posnaniensem episcopatum remanebit, [w:] Historia i archiwistyka. Prace ofiarowane A. Tomczakowi, Toruń 1992, s. 129-134.
Wiele zainteresowania budziły dzieje kancelarii książęcych:
1. A Bauch, Kanzlei Herzog Heinrichs V. von Breslau, „Zeitschrift fur Geschichte Schlesiens", t. 16: 1882, s. 253-265.
2. M. Bielińska, Kancelarie i dokumenty wielkopolskie XIII wieku, Wrocław 1967.
3. M. Bielińska, Kancelaria Władysława Łokietka w latach 1296-1299, „Studia Źródłoznawcze", t. 6: 1961, s. 21-80.
4. K. Bobowski, Ze studiów nad dokumentami i kancelarią Bolesława Wstydliwego, „Acta Universitatis Wratislaviensis", nr 36: Historia, t. 9: 1965, s. 29-66.
5. K. Bobowski, Ze studiów nad dyplomatyką książęcą w Polsce w XIII w., „Sobótka", t. 19: 1964, s. 55-65.
6. K. Bobowski, Dokumenty i kancelarie książęce na Pomorzu Zachodnim do końca XIII w., Wrocław 1988.
7. H. Jaekel, Die Kanzlei Herzog Heinrichs IV. von Breslau, „Zeitschrift fur Geschichte Schlesiens", t. 14: 1878, s. 124-155.
8. M. Kosman, Kancelaria wielkiego księcia Witolda, „Studia Źródłoznawcze", t. 14: 1969, s. 91-119.
9. St. Krzyżanowski, Dyplomy i kancelaria Przemysława II. Studium z dyplomatyki polskiej XIII wieku, „Pamiętnik Akademii Umiejętności w Krakowie. Wydziały Filologiczny i Historycz-no-Filozoficzny", t. 8: 1890, s. 122-192.
10. K. Maleczyński, Studiu nad dyplomami i kancelarią Odonica i Laskonogiego 1202-1239, Lwów 1928.
11. Z. Mazur, Studia nad kancelarią księcia Leszka Czarnego, Wrocław 1975.
12. K. Mieszkowski, Ze studiów nad dokumentami i kancelarią Leszka Czarnego, „Studia Źródłoznawcze", t. 22: 1977, s. 195-215.
13. J. Mitkowski, Kancelaria Kazimierza Konradowica księcia kujawsko-łęczyckiego (1233-1267), Wrocław 1968.
14. M. Perlbach, Urkundenwesen Herzogs Mestwin II von Pommerellen, [w:] tegoż, Preussisch-polnische Studien, t. 2, Halle 1886, s. l^tt).
15. F. Salis, Untersuchungen zum pommerschen Urkundenwesen im XII und XIII Jahrhunderts, „Baltische Studien", N.F., t. 13: 1909, s. 128-193.
16. F. Sikora, Dokumenty i kancelaria Przemysława I oraz Bolesława Pobożnego 1239-1279 na tle współczesnej dyplomatyki wielkopolskiej, Wrocław 1969.
17. F. Sikora, Ze studiów nad średniowiecznymi kancelariami polskimi, „Studia Historyczne", t. 16: 1993, z. 1, s. 3-47.
18. T. Snopek-Bąba, Kancelaria i dokument książąt oświęcimskich w latach 1317-1457, „Śląskie Studia Historyczne", t. 3: 1977, s. 7-29.
19. E. Suchodolska, Kancelarie na Mazowszu w latach 1248-1345. Ośrodki zarządzania i kultury, Warszawa 1977.
20. H. O. Swientek, Das Kanzlei- und Urkundenwesen Herzog Heinrichs III von Schlesien (1248-1266), „Zeitschrift fur Geschichte Schlesiens", t. 69: 1935, s. 40-69.
21. S. M. Szacherska, Kancelaria Siemowita księcia dobrzyńskiego, „Studia Źródłoznawcze", t. 10: 1966, s. 79-110.
22. J. Szymczak, Uwagi nad kancelarią Kazimierza Konradowicza księcia Kujaw i Łęczycy, „Rocznik Łódzki", t. 18: 1973, s. 129-139.
498
23. B. Trelińska, Kancelaria i dokument książąt cieszyńskich 1290-1573, Warszawa 1983.
24. W. Turoń, Zarys dziejów kancelarii Henryka Probusa (1370-1290), „Sobótka", t. 19: 1964, s. 39-65.
25. R Żerelik, Dokumenty i kancelaria Henryka III księcia głogowskiego, „Acta Universitatis Wratislaviensis", nr 683: Historia, t. 42: 1984, s. 3-100.
26. R. Żerelik, Dokumenty i kancelaria książąt głogowskich w latach 1250-1331, Wrocław 1988.
Problematykę polskiej kancelarii królewskiej podejmowali:
1. K. Jasiński, Uwagi nad kancelarią Władysława Łokietka i Kazimierza Wielkiego, „Zapiski Towarzystwa Naukowego w Toruniu", t. 19: 1953, s. 57-101.
2. J. Krzyżaniakowa, Kancelaria królewska Władysława Jagiełły. Studium z dziejów kultury politycznej Polski w XV wieku, t. 1-2, Poznań 1972-1979.
3. I. Sulkowska-Kurasiowa, Dokumenty królewskie i ich funkcja w państwie polskim za Andegawenów i pierwszych Jagiellonów 1370-1444, Warszawa 1977.
4. R. Nowicki, Studia nad kancelarią koronną Kazimierza Jagiellończyka, Lwów 1912.
5. I. Sulkowska-Kurasiowa, Polska kancelaria królewska w latach 1447-1506.
6. St. Szczur, Supliki Kazimierza Wielkiego, „Roczniki Historyczne", t. 59: 1993, s. 43-91.
7. A. Tomczak, Kilka uwag o kancelarii królewskiej w drugiej połowie XVI w., „Archeion", t. 37: 1962, s. 235-258.
8. A. Wyczański, O potrzebie badań nad kancelarią Zygmunta Starego (1506-1548), [w:] Historia i archiwistyka. Prace ofiarowane A. Tomczakowi, Toruń 1992, s. 147-152.
9. I. Sulkowska, Księgi polskiej kancelarii koronnej w drugiej połowie XV wieku, „Studia Źródłoznawcze", t. 6: 1961, s. 81-101.
10. I. Sulkowska-Kurasiowa, Księgi wpisów Metryki Koronnej (1447-1794) w Archiwum Głównym Akt Dawnych w Warszawie, „Archeion", t. 44: 1966, s. 73-91.
11. I. Sulkowska-Kurasiowa, Księgi kanclerskie (księgi spraw publicznych) Metryki Koronnej, „Archeion", t. 60: 1974, s. 143-158.
12. I. Sulkowska-Kurasiowa, J. Wejchertowa, Księgi poselskie (libri legationum) Metryki Koronnej, „Archeion", t. 48: 1968, s. 61-73.
13. I. Sulkowska-Kurasiowa, Księgi sigillat Metryki Koronnej (1658-1794), „Archeion", t. 54: 1970, s. 41-57.
14. J. Bardach, Z praktyki kancelarii litewskiej za Zygmunta I Starego, [w:] Prace z dziejów Polski feudalnej ofiarowane R. Gródeckiemu w 70 rocznicę urodzin, Warszawa 1960, s. 321-532.
15. P. Grimsted Kennedy, Układ i zawartość Metryki Litewskiej, „Archeion", t. 80: 1986, s. 121-182.
16. A. Rachuba, Księgi Sigillat Metryki Litewskiej, „Przegląd Historyczny", t. 72: 1981, s. 95-110.
17. P. Grimsted Kennedy, The Ruthenian (Volhynian) Metrica: Polish Crown Chancery Records for Ukrainian Lands 1569-1673, „Harvard Ukrainian Studies", t. 14: 1990, s. 7-83.
18. A. Wyczański, Między kulturą a polityką. Sekretarze królewscy Zygmunta Starego (1506-1548), Warszawa 1990.
19. M. Korolko, Seminarium Rzeczypospolitej Królestwa Polskiego. Humaniści w kancelarii królewskiej Zygmunta Augusta, Warszawa [1991].
20. L. Kieniewicz, Sekretariat Stefana Batorego. Zbiorowości i kariery sekretarzy królewskich, [w:] Społeczeństwo staropolskie, t. 4, Waszawa 1986, s. 33-69.
21. W. Krawczuk, Pisarze kancelarii koronnych Zygmunta III Wazy, „Studia Historyczne", t. 36: 1993, z. 2, s. 149-164.
22. W. Krawczuk, Problemy badawcze kancelarii koronnej na przykładzie kancelarii Zygmunta III Wazy, [w:] Tradycje i perspektywy nauk pomocniczych historii, Kraków 1995, s. 149-153.
Spośród studiów nad nowożytną państwową kancelarią polską wymieniamy:
1. W. Klonowska, Próby usprawnienia kancelarii (biurowości) urzędów administracji centralnej w latach 1945-1952, „Acta Universitatis N. Copernici. Nauki Humanistyczno-Spoieczne", z. 54: Historia, t. 8: 1973, s. 189-204.
2. M. Motas, Zarys dziejów kancelarii Ministerstwa Spraw Wewnętrznych w latach 1918-1931, „Archeion", t. 43: 1968, s. 155-164.
499
3. M. Motas, Z dziejów kancelarii Ministerstwa Spraw Wewnętrznych w latach 1931-1939, „Archeion", t. 44: 1966, s. 213-219.
4. W. Rostocki, Kancelaria i dokumentacja aktowa urzędów administracji Księstwa Warszawskiego i Królestwa Polskiego (do 1887 r.), Wrodaw 1964.
5. W. Rostocki, Organizacja kancelarii urzędów administracji państwowej jako czynnika aktotwórczego za Księstwa Warszawskiego, [w:] Księga pamiątkowa 150-lecia Archiwum Głównego Akt Dawnych w Warszawie, Warszawa 1958, s. 317-349.
W sprawach kancelarii zarządu stanowego i terenpwego zabierali glos:
1. O. Balzer, Kancelarie i akta grodzkie w wieku XVIII, [w tegoż:] Studia nad prawem polskim, Poznań 1889, s. 287-348.
2. J. Bielecka, Kancelaria grodzka wielkopolska w XVI-XVIII wieku, „Studia Źródloznawcze", t. 1: 1957, s. 119-153.
3. J. Bielecka, Kancelaria sądu grodzkiego w Wałczu, „Roczniki Historyczne", t. 26: 1960, s. 265-271.
4. J. Bielecka, Organizacja i działalność kancelarii ziemskich i grodzkich wielkopolskich XIV-XVIII w., „Archeion", t. 22: 1954, s. 129-155.
5. M. Czapliński, Kancelaria i registratura Rejencji Opolskiej, „Sobótka", t. 16: 1981, s. 176-199.
6. Kancelarie okresu księgi wpisów w Prusach Królewskich, Warszawa 1994.
7. L. Łysiak, Sąd szlachecki w Tarnowie (1787-1855). Studium archiwalne z dziejów kancelarii i registratur sądowych w Galicji, „Archeion", t. 24: 1955, s. 305-328.
8. Z. Perzanowski, Dokument i kancelaria sądu ziemskiego krakowskiego do połowy XV wieku, Kraków 1968.
9. J. Siedlecki, Kancelaria ziemi bielskiej w Brańsku w XVI-XVIII wieku, „Zeszyty Naukowe Uniwersytetu Warszawskiego. Filia w Białymstoku. Prace historyczne", t. 12: 1989, s. 29-45.
10. J. Słowiński, Kancelarie wsi małopolskich od końca XIV do schyłku XVIII wieku, „Studia Źródłoznawcze", t. 31: 1990, s. 25-36.
11. Z. Wojas, Kancelaria grodzka krakowska za starosty Jana Firleja w latach 1572-1574, „Archeion", t. 27: 1957, s. 193-216.
Spośród studiów na temat kancelarii miejskich wymieniamy następujące:
1. K. Arłamowski, Kancelarie zarządów miejskich w zaborze austriackim w latach 1772-1918, „Archeion", t. 38: 1962, s. 241-269.
2. K. Bobowski, Początki kancelarii miejskich na Pomorzu Zachodnim (do końca XIII wieku), „Acta Universitatis Wratislavienis. Historia", t. 69: 1989, s. 73-98.
3. K. Ciesielska, Ustrój i organizacja władz i kancelarii miasta Torunia w latach 1793-1919, Warszawa 1972.
4. H. Dobrowolski, Samorząd miasta Krakowa, jego organizacja i kancelaria w latach 1918-1939, „Archeion", t. 23: 1954, s. 49-71.
5. M. Friedberg, Kancelaria miasta Kazimierza pod Krakowem 1335-1802, „Archeion", t. 36: 1982, s. 137-170.
6. M. Friedberg, Kancelaria miasta Krakowa do połowy XVIII wieku, „Archeion", t. 24: 1955, s. 277-304.
7. A. Gąsiorowski, Uwagi o najstarszej kancelarii miasta Poznania, „Studia i Materiały do Dziejów Wielkopolski i Pomorza", t. 8: 1983, z. 1, s. 139-152.
8. Z. Górski, Organizacja kancelarii miejskiej Starej Warszawy i system pracy pisarzy miejskich, „Archeion", t. 76: 1983, s. 19-36.
9. J. Łosowski, Kancelarie miast szlacheckich województwa lubelskiego, Lublin 1997.
10. H. Piskorska, Organizacja władz i kancelarii miasta Torunia do 1793 r., Toruń 1956.
11. W. Pyrek, Kancelaria miejska Dzierżoniowa w drugiej połowie XVIII wieku, „Sobótka", t. 15: 1980, z. 2, s. 193-204.
12. I. Radtke, Kancelaria miasta Poznania do roku 1570, Warszawa 1987.
13. I. Radtke, Kancelaria miasta Poznania od XIII-XVwieku, „Roczniki Historyczne", t. 27: 1961, s. 161-189.
500
14. M. Stankowa, Kancelaria miasta Lublina XIV-XVIII w., Warszawa 1988.
15. J. Tandecki, Średniowieczne księgi wielkich miast pruskich jako źródła historyczne i zabytki kultury mieszczańskiej (organizacja władz, zachowane archiwalia, działalność kancelaii), Warszawa 1990.
16. J. Tandecki, Kancelarie toruńskich korporacji rzemieślniczych w okresie staropolskim, Poznań 1987.
17. B. Wyrozumska, Kancelaria miasta Krakowa w średniowieczu, Kraków 1995.
Ze studiów nad kancelariami nowożytnymi przytaczamy:
1. I. Ihnatowicz, Historia kancelarii przemysłowej w okręgu łódzkim, Wrocław 1967.
2. St. Poprawska, Kancelaria górnośląskich przedsiębiorstw przemysłowych do r. 1945, Warszawa 1972.
3. Z. Mańkowski, Uwagi o kancelariach polskich konspiracyjnych organizacji wojskowych w latach II wojny światowej, [w:] Powstawanie — przepływ — gromadzenie informacji, Toruń 1978, s. 156-166.
4. M. Szmit, Kancelaria i Archiwum Królewskiego Uniwersytetu Warszawskiego (1816-1831) i Szkoły Głównej Warszawskiej (1862-1869), „Roczniki Uniwersytetu Warszawskiego", t. 13: 1973, s. 43-63.
5. M. Szmit, Kancelaria i Archiwum Cesarskiego Uniwersytetu Warszawskiego (1869-1915), „Archeion", t. 61: 1974, s. 175-197.
Problematykę kancelarii kościelnych podejmowali np.:
1. P. Bober, Najstarsze księgi oficjalatu sandomierskiego, „Polonia Sacra", t. 4: 1951, s. 155-159.
2. K. Bobowski, Kancelaria oraz dokumenty biskupów i kapituły w Kamieniu (do końca XIII w.), Wrocław 1990.
3. C. R. Cheney, English Bischops' Chancelries 1100-1250, Manchester 1950.
4. T. Glemma, Krakowski konsystorz biskupi za czasów Andrzeja Rawy Gawrońskiego, „Nasza Przeszłość", t. 5: 1948, s. 225-242.
5. K. Grądzki, O krzyżu w podpisach biskupich, „Wiadomości Archidiecezjalne Warszawskie", t. 36: 1952, z. 2/3, s. 72-77.
6. K Mieszkowski, Studia nad dokumentami katedry krakowskiej XIII wieku. Początki kancelarii biskupiej, Wrocław 1974.
7. R. Novy, Listiny praźskych biskupu XI-XIVstuleti, „Acta Universitatis Carolinae. Philosophica et Historica", t. 5: 1960, s. 1-165.
8. F. Schilmann, Beitrdge zum Urkundenwesen der alteren Bischofe von Camin (1158-1343), Leipzig 1908.
9. F. Sikora, O małopolskim dokumencie kościelnym w XIII wieku, „Studia Historyczne", t. 19: 1976, s. 171-186.
10. A. Tomczak, Kancelaria biskupów włocławskich w okresie księgi wpisów (XV-XVIII w.), Toruń 1964.
11. B. Turoń, Z dziejów kancelarii biskupów wrocławskich w Nysie w latach 1601-1700, „Sobótka", t. 19: 1964, s. 88-98.
12. R. Żerelik, Kancelaria biskupów wrocławskich do 1301 roku, Wrocław 1991.
Z nader bogatej literatury obcej o notariacie publicznym, w przeciwieństwie do polskiej, dla przykładu przytaczamy studia:
1. M. Amelotti, G. Costamagna, Alle origini del notariato italiano, Rome 1975.
2. A. Anselmi, Le scuole di notariato in Italia, Viterbo 1926.
3. G. Barraclough, Public Notaries and the Papai Curia. A Calender and Study of a Formularium notariorum curie from the early years of the Fourteenth Century, London 1934.
4. K. H. Burmeister, Anfange und Entwicklung des óffentliche Notariats bis zur Reichsnotariatsordungs von 1512, [w:] Festschrift fiir Ferdinand Elsener zum 65. Geburtstag, Sigmaringen 1977, s. 77-90.
5. M. L. Carlin, Recherches sur 1'apparition du notariat public dans la Provence meridionale, „Bulletin de la philosophie et histoire. Comite des Travaux historiąues et scientifiąues" 1965, s. 507-515.
6. C. R. Cheney, Notaries Public in England in the Thirteenth and Fourteenth Centuries, Oxford 1972.
7. G. Costamagna, La redazione del documento notariale geruwese. Delia „charta" all'„instrumentum", „Atti Societate ligure de storia patria", N.S., t. 4: 1964, s. 9-76.
501
8. Y. Dossat, Unitę' ou dwersite de la pratiąue notariale dam les pays de droit ecrit, „Annales du Midi", t. 68: 1956, s. 175-183.
9. F. Kern, Dorsualkonzept und Imbrematur. Zur Geschichte der Notariatsurkunde in Italien, Berlin 1908.
10. L. Koechling, Untersuchung iiber die Anfdnge des óffentlichen Notariats in Deutschland, Marburg 1925.
11. A. M. Kononenko, Notariat v Italii XIII v., Leningrad 1973.
12. J. C. Maire-Vigueur, Les Minutiers notaraiux. Problemes d'exploition, [w:] Informatiąue et histoire medievale, Rome 1977, s. 133-137.
13. // notariato netta civiltd italiana, biografie notariali dell' VIII al XX secolo, Milano 1981.
14. J. Nuhlićek, Vefejni notdń v ceskych zemich, zvldśte v mestech praśkych, Praha 1940.
15. A. Petrucci, Notarii. Documenti per la storia del notariato italiano, Milano 1958.
16. P. Salies, Ońgines et deoeloppements d'un notariat public. Les notaires crees par les capitouls de Toulouse, „Bulletin de la philologie et histoire Comite des Travaux historiąues et scientifiąues" 1963, s. 843-860.
17. P. J. Schuler, Siidwestdeutsche Notarszeichen. Mit einer Einleitung iiber die Geschichte des deutschen Notarszeichens, Sigmaringen 1978.
18. P. J. Schuler, Geschichte des siidwestdeutschen Notariats. Von seinen Anfdngen bis zur Reichsnotariat-sordnung von 1512, Biihl-Baden 1976.
19. P. J. Schuler, Notare Sudwestdeutschlands. Eine prosopographisches Verzeichnis fur die Zeit von 1300 bis ca. 1520, t. 1-2, Stuttgart 1987.
Spośród prac o notariacie publicznym w Polsce wymieniamy:
1. C. Bukowska-Gorgoni, Le notariat et la penetration du droit romain en Pologne, [w:] Conference des droits savants et des pratiąues juridiąues, Milan 1979, s. 245-262.
2. A. Gąsiorowski, Admisje notariuszy publicznych w wielkopolsce u schyłku wieków średnich, [w:] Społeczeństwo Polski średniowiecznej, t. 5, Warszawa 1992, s. 267-275.
3. A. Gąsiorowski, Mieszczanie w notariacie publicznym późnośredniowiecznej Polski, [w:] Czas, przestrzeń, praca w dawnych miastach, Warszawa 1991, s. 343-348.
4. A. Gąsiorowski, Notariusze publiczni w Wielkopolsce schyłku wieków średnich. Katalog admisji w Gnieźnie i w Poznaniu 1420-1500, Poznań 1993.
5. A. Janik, Notariusze publiczni promowani w Akademii Zamojskiej w latach 1607-1767, „Studia Źródłoznawcze", t. 22: 1977, s. 167-178.
6. M. Koczerska, „De manu, signo et nomine", czyli o krakowskich notariuszach publicznych w późnym średniowieczu, [w:] Kultura średniowieczna i staropolska, Warszawa 1991, s. 191-206.
7. K. O. Konow, Zur dltesten Geschichte des Notariats in Pommern, „Baltische Studien", N.F., t. 51: 1965.
8. F. Luschek, Notariatsurkunde und Notariat in Schlesien von den Anfdngen (1282) bis zum Ende des 16. Jahrhuderts, Weimar 1940.
9. S. Mikucki, Mianowanie notariuszy publicznych imperiali auctoritate w diecezjach krakowskiej i lwowskiej w wieku XV, [w:] Studia historyczne ku czci St. Kutrzeby, t. 1, Kraków 1938, s. 289-328.
10. S. Mikucki, Początki notariatu publicznego w Polsce, „Przegląd Historyczny", t. 34: 1937/38, s. 10-26.
11. K. Skupieński, Les Notaires publics en Pologne au moyen age, [w:] Historia, institutiones, documentos, Sevilla 1996, s. 403-419.
12. K. Skupieński, Notariat publiczny w średniowiecznej Polsce, Lublin 1997.
Ze studiów nad poszczególnymi dokumentami, które mają znaczenie dla polskiej dyplomatyki, wymieniamy:
1. Z. Kozłowska-Budkowa, Repertorium polskich dokumentów doby piastowskiej, z. 1: Do końca wieku XII, Kraków 1937.
2. K. Jasiński, Dokument Władysława Hermana dla katedry bamberskiej, „Sprawozdania Towarzystwa Naukowego w Toruniu", t. 23: 1971, s. 49-50.
502
3. F. Piekosiński, Najdawniejszy dokument polski, „Wiadomości Numizmatyczno-Archeologiczne", t. 4: 1899-1902, s. 493-503.
4. K. Potkański, Przywilej z 1088 roku, „Kwartalnik Historyczny", t. 17: 1903, s. 1-28.
5. T. Wojciechowski, Najdawniejszy znany obecnie polski akt książęcy z r. 1081-1086, „Kwartalnik Historyczny", t. 16: 1902, s. 169-171.
6. W. Kętrzyński, O podrobionym przywileju Idziego kardynała z r. 1105, „Przewodnik Naukowy i Literacki", t. 2: 1874, s. 81-97.
7. W. Kętrzyński, O przywileju kardynała Idziego z r. 1105, „Przewodnik Naukowy i Literacki", t. 17: 1889, s. 316-330, 400-419.
8. W. Kętrzyński, Podrobione dyplomata tynieckie, „Przewodnik Naukowy i Literacki", t. 2: 1874, s. 161-187.
9. K. Maleczyński, Uwagi nad dokumentem legata Idziego bisknpa tuskulańskiego dla klasztoru w Tyńcu rzekomo z roku 1105, [w:] tegoż, Studia nad dokumentem polskim, Wrocław 1971, s. 150-169.
10. F. Papee, Najstarszy dokument polski. Studium dyplomatyczne o akcie Idziego dla klasztoru benedyktynów w Tyńcu, „Rozprawy Wydziału Historyczno-Filozoficznego Akademii Umiejętności", t. 23: 1888, s. 268-312.
11. F. Piekosiński, Jeszcze słowo o dokumencie legata Idziego dla Tyńca, „Kwartalnik Historyczny", t. 3: 1889, s. 49-74.
12. B. Kiirbisówna, Najstarsze dokumenty opactwa benedyktynów w Mogilnie (XI-XII w.), „Studia Źródłoznawcze", t. 13: 1968, s. 27-61.
13. J. Płocha, Najdawniejsze dzieje opactwa benedyktynów w Mogilnie, Wrocław 1969.
14. K. Jasiński, Kilka uwag o najstarszych dokumentach Pomorza Gdańskiego, „Studia Źródłoznawcze", t. 2: 1958, s. 147-153.
15. G. Labuda, Ze studiów nad najstarszymi dokumentami Pomorza Gdańskiego, „Zapiski Towarzystwa Naukowego w Toruniu", t. 18: 1952, s. 105-155.
16. St. Krzyżanowski, Dyplomy Bolesława Wstydliwego dla katedry krakowskiej. Przyczynek do dyplomatyki polskiej XIII w., „Pamiętnik Akademii Umiejętności w Krakowie. Wydziały Filologiczny i Historyczno-Filozoficzny", t. 8: 1890, s. 110-121.
17. X. Liske, O autentyczności dokumentu zawierającego najdawniejszą wzmiankę o pieśni Bogurodzica, „Biblioteka Warszawska", r. 37: 1877, t. 4, s. 417^26.
18. M. Kosman, Dyplomy Władysława Jagiełły dla Wielkiego Księstwa Litewskiego, „Archeion", t. 48: 1968, s. 45-59.
19. M. Kosman, Dokumenty łacińskie wielkiego księcia Witolda, „Archeion", t. 51: 1969, s. 73-89.
20. M. Kosman, Dokumenty wielkiego księcia Witolda, „Studia Źródłoznawcze", t. 16: 1971, s. 139-169.
21. I. Janosz-Biskupowa, M. Biskup, Ze studiów nad konceptem aktu erekcyjnego Związku Pruskiego z 14 III 1440 r., „Studia Źródłoznawcze", t. 3: 1958, s. 125-138.
22. M. Grzegorz, Dokumenty traktatu toruńskiego z 1466 roku, „Kwartalnik Historyczny", t. 81: 1974, s. 320-329.
W latach 1908-1944 ukazywało się w Niemczech czasopismo poświęcone dyplomatyce, a mianowicie „Archiv fur Urkundenforschung". Obecnie podobny charakter ma ukazujące się od 1955 r. w Moguncji czasopismo „Archiv fur Diplomatik, Schriftgesichte, Siegel- und Wappend-kunde".
11. Nauka o archiwach
11.1. Pojęcie i zakres nauki o archiwach
11.1.1. Pojęcie „nauka o archiwach" do polskiej historiografii wprowadził Aleksander Gieysztor, określając równocześnie jego zakres, próbując pogodzić terminologię panującą w nauce polskiej, włoskiej, niemieckiej i francuskiej. Aczkolwiek wielu archiwistów przyjęło taką terminologię, to jednak nadal praktycznie posługują się w tym samym znaczeniu terminem „archiwistyka". Ma on także swoją tradycję w nauce polskiej. Zakres nauki o archiwach, a konsekwentnie także archiwistyki, jest określany różnie. Najczęściej jednak zdaje się przyjmować, że w zakres nauki o archiwach wchodzi archiwistyka, czasem opatrzona przymiotnikiem właściwa, pura (używający terminu archiwistyka jako nadrzędnego pojęcia mówią o teorii archiwalnej), archiwo-znawstwo oraz archiwoekonomia (czasem w tym znaczeniu mówi się o archiwistyce stosowanej lub praktycznej).
Nie ulega wątpliwości, że dwa pierwsze działy nauki o archiwach muszą interesować nie tylko archiwistów, ale także historyków. Natomiast ostatnim działem jest najmniej zainteresowany historyk, gdyż nie zajmuje się on praktyczną organizacją archiwum lub też umiejętnością przechowywania archiwaliów. Do tego dochodzi wzgląd praktyczny: historyk musi umieć korzystać z archiwum, ale nie musi umieć go organizować. Stąd wykład nasz jest przeznaczony dla historyków, a nie dla archiwistów.
Nowe zadania stawiane przed archiwami, wynikające z trendów tzw. rewolucji naukowo-technicznej, zdają się stawiać pytanie o miejsce nauki
0 archiwach w systemie nauki w ogóle. Można pytanie takie formułować także z punktu widzenia koncepcji metodologicznych historii. Jeśli z punktu widzenia koncepcji nauki dyscyplina ta może pretendować do miana samodzielnej, to również z punktu widzenia metodologii historii może być potraktowana jako pozbawiona cech nauki pomocniczej historii. W gruncie rzeczy przedmiotem jej zainteresowania nie jest bowiem określony gatunek źródeł, ale ochrona
1 udostępnianie źródeł w ogóle. Z tego też punktu widzenia każda nauka pomocnicza jest dyscypliną pomocniczą nauki o archiwach, a historyka
504
interesować będzie jako technika porządkowania i udostępniania określonych gatunków źródeł. Nie można także zapominać, że archiwa z natury rzeczy są ważnym ogniwem chronienia narodowego zasobu kulturalnego, co także nie pozostaje bez wpływu na określenie charakteru nauki zajmującej się nim.
Jak się zdaje jest to jednak perspektywa rozwoju tej dyscypliny, przy czym jedno zdaje się nie ulegać wątpliwości, że nigdy nie utraci ona charakteru nauki historycznej, choć archiwa bez wątpienia rozszerzą zakres swej działalności. Należy także przypuszczać, że zainteresowanie historyka tą dyscypliną będzie się nadal ograniczać do problemów, które przedstawiamy niżej.
11.1.2. Archiwistyka jest tą dziedziną nauki o archiwach, która zajmuje się badaniem procesów archiwotworczych w celu formułowania zasad teoretycznych opracowywania i udostępniania archiwaliów. Niekiedy jednak można spotkać się z określeniem archiwistyki jako nauki, której przedmiotem zainteresowania jest archiwum. Wydaje się, że nie powinna już dziś budzić wątpliwości kwestia, że nie ma zasadniczej różnicy między dokumentem i aktem, choć nie jest to jedno i to samo, jak również nie ma różnicy między dokumentem średniowiecznym a nowożytnym, choć formy ich są różne. Jeżeli staniemy na takim stanowisku, to bez trudu przyjdzie godzić się, że dokument nie jest przedmiotem archiwistyki. W tym względzie dyplomatyka będzie dostarczała archiwistyce jedynie wielu zdań protokolarnych, gotowych ustaleń, choć nie ma wątpliwości, że i archiwistyka może być pomocna w tym względzie dla dyplomatyki.
Trudniejsze zdaje się być zagadnienie, czy badania kancelarii należą do dyplomatyki, czy do archiwistyki. Wydaje się, że odpowiedź w obu przypadkach powinna brzmieć twierdząco. Jednakże dyplomatyka badać będzie kancelarię jako urząd, który wydaje dokument w celu wykonania funkcji władzy związanej z owym urzędem, i stąd nieobojętne będą sprawy sposobów funkcjonowania kancelarii, natomiast archiwistyka badać będzie techniki kancelaryjne, które decydują o formach kancelaryjnych i które zapewniają funkcjonowanie kancelarii jako urzędu, a w konsekwencji decydują o narastaniu zespołu archiwalnego i tworzą przesłanki do jego porządkowania.
11.1.3. Archiwoznawstwo zajmuje się z jednej strony dziejami poszczególnych archiwów, z drugiej zaś praktyczną informacją o zasobie archiwalnym przechowywanym w poszczególnych archiwach. Istnieje jednak zasadnicza różnica między pojęciem archiwum stosowanym w archiwistyce a archiwo-znawstwie. W tym ostatnim przypadku przez archiwum rozumie się zbiór źródeł pisanych, organizowany dla celów badawczych i w celu zabezpieczenia ich przed zniszczeniem, zbiór posiadający wiele archiwów w pojęciu archiwistyki. Tym samym archiwoznawstwo znajduje się na pograniczu archiwistyki i historii nauk historycznych. Równocześnie jest w stanie dać odpowiedź na wiele pytań z zakresu historii kultury, itp. zagadnień stykowych.
Praktyczna informacja o zasobie poszczególnych archiwów sprowadza się do publikowania przewodników, inwentarzy oraz katalogów. Ma ona za zadanie umożliwić szybką orientację w źródłach zgromadzonych w archiwum, a tym
505
samym umożliwić do nich dostęp. Publikacje te nie zwalniają jednak historyka od ogólnej orientacji w zasobach archiwalnych.
11.1.4. Archiwa są równocześnie urzędami wiary publicznej, co wynika nie tylko z postanowień ustawodawczych, ale przede wszystkim ze względu na konieczność deponowania produkcji aktowej zarówno funkcjonujących urzędów, jak i urzędów likwidowanych, przedsiębiorstw, także prywatnych w określonym zakresie, organizacji politycznych i społecznych.
11.2. Historia nauki o archiwach
11.2.1. Archiwa były najwcześniej organizowane przez władzę, celem zabezpieczenia tytułów prawnych. Niemniej z uwagi na fakt, że tym samym zabezpieczały pewną liczbę wiadomości o przeszłości, budziły zainteresowanie historyków już od średniowiecza. Archiwiści nigdy nie skąpili swej wiedzy na rzecz badaczy, udostępniając im swe inwentarze, sporządzane już od początku XIV w. Stąd też archiwa dość szybko stały się ośrodkami różnorakich prac edytorskich. Równocześnie z tym powstają w XVIII w. pierwsze traktaty
0 archiwach, szczególnie częste w miarę rozwoju dyplomatyki, która zresztą opóźniła rozwój nauki o archiwach. Przemiany europejskie z przełomu XVIII
1 XIX w. odebrały archiwom znaczenie praktyczne, ale równocześnie zaczęły one nabierać coraz większego znaczenia naukowego.
Stąd też od połowy XIX w. obserwować można zasadniczy zwrot w teoretycznych badaniach nad archiwami. W roku 1898 ukazał się jeden z pierwszych, za to do dziś aktualny podręcznik, zbiorowe dzieło Samuela Mullera, Hendrika Oktawiusza Feitha i Roberta Fruina, który tłumaczony z holenderskiego na liczne języki, kształtował zdecydowanie naukę o archiwach, jak i samą praktykę archiwalną. Zmiany po pierwszej wojnie, zwłaszcza w Europie Środkowej, przyniosły nowe doświadczenia praktyczne (rewindykacje archiwów), które nie pozostały bez wpływu na teoretyczne rozważania. Doskonałe ujęcie znalazły one w podręczniku Eugenio Casanovy, wydanym w 1928 r. Ostatnie trzydziestolecie przyniosło zainteresowanie z jednej strony nowymi środkami przekazywania informacji oraz ich miejscem w nauce o archiwach, z drugiej zaś zainteresowanie zespołami gospodarczymi oraz nowym typem źródeł, dokumentacją przemysłową i elektroniczną. Podjęto również badania teoretyczne, np. nad aktoznawstwem i jego związkami z dyplomatyką i archiwistyką.
11.2.2. Zainteresowanie archiwami w Polsce było nie mniejsze niż na zachodzie Europy. W wiekach XVI-XVIII, mimo słabości władzy politycznej państwa osiągnięcia w tej mierze były dość znaczne. Katastrofa rozbiorowa przerwała te jak najlepiej zapowiadające się prognozy dla polskich archiwów. Szybko jednak Archiwum Główne w Warszawie stało się kuźnią pierwszych prac teoretycznych (Walenty Skorochód Majewski: Rzecz o archiwach, 1812). Tutaj także dobrze rozwijają się prace edytorskie. Szczególnie żywym ich
506
centrum stały się archiwa galicyjskie w drugiej połowie XIX w. Jednakże rozkwit polskiej nauki o archiwach zaczął się dopiero po 1918 r., chociaż potrzeba budowy polskiej sieci archiwalnej, po 1945 r. zaś jej odbudowa, nie sprzyjały raczej badaniom teoretycznym. Mimo to prace Kazimierza Konar-skiego (1929, 1951 r.) oraz Józefa Siemieńskiego (1933 r.) wnoszą wiele istotnych momentów do rozwoju archiwistyki nie tylko polskiej. Dużą rolę odegrało środowisko naukowe toruńskie, kierowane przez długie lata przez Andrzeja Tomczaka.
11.3. Podstawowe pojęcia nauki o archiwach
11.3.1. Nazwa archiwum wywodzi się od greckiego archeion — siedziba urzędujących władz miejskich (arche — władza). Pojęcie to używane jest w kilku znaczeniach.
a) Miejsce, w którym przechowuje się archiwalia, czyli te wszystkie akta, które kwalifikują się do przechowywania w różnorakich celach; w języku staropolskim w tym znaczeniu używa się słowa: sklep, sklepienie.
b) Instytucja, która owo miejsce przechowywania organizuje, gromadzi i zabezpiecza akta oraz kwalifikuje je do przechowywania, a następnie udostępnia (w tym znaczeniu posługuje się tym terminem archiwoznawstwo).
c) Zasób akt powstałych w wyniku działalności urzędu albo też systemu urzędów ze sobą związanych lub też zespół określonych akt związanych z działalnością osoby prawnej lub fizycznej (w tym znaczeniu posługuje się tym terminem archiwistyka).
d) Urząd wiary publicznej, mający na celu zaspokajanie bieżących potrzeb autorytatywnego dokumentowania zdarzeń z przeszłości. Archiwista na takie znaczenie pojęcia archiwum nie będzie się chciał godzić, wydaje się jednak, iż zyskuje ono sobie miejsce zarówno w języku codziennym, nie tylko pozaar-chiwalnym, jak i w praktyce archiwalnej.
Jak widać ze znaczenia słowa archiwum nie obejmuje ono swym zakresem takich zbiorów rękopisów, jakimi dysponują np. biblioteki czy muzea, gdzie wszelkiego typu akta trafiają raczej przypadkowo, nie stanowiąc zespołów akt, przy czym zbiory owe zakładają przede wszystkim planowe gromadzenie materiałów rękopiśmiennych nie mających związku z działalnością kancelaryjną, a tylko ta, jak wiadomo z dyplomatyki, rodzi akta.
11.3.2. Archiwum rozumiane jako instytucja nie tworzy zbioru akt jednolitych kancelaryjnie, co wynika z natury tej instytucji. Archiwum gromadzi wiele zespołów archiwalnych. Jednak w praktyce archiwalnej takie pojęcie jest mało przydatne. Stąd archiwalia gromadzone w archiwum określa się za pomocą następujących pojęć, które równocześnie określają podział wewnętrzny archiwaliów.
1) Zasób — oznacza całą zawartość archiwum — jednostki organizacyjnej, zawartość zgromadzoną i uporządkowaną według określonych zasad. W tym
507
sensie będziemy mówić np. o zasobie Archiwum Państwowego w Lublinie czy też o zasobie Archiwum Głównego Akt Dawnych w Warszawie.
2) Zespól — to całość akt narosłych w jednej kancelarii, a więc ten zespół, który chcielibyśmy wyłącznie nazwać archiwum, ze względu na wiążący go związek organiczny, urzędową więź. W tym sensie będziemy np. mówili o zespole akt Urzędu Wojewódzkiego w Kielcach lub o zespole akt Banku Rolnego w Krakowie.
3) Zbiór (kolekcja) — to archiwalia zebrane nie w wyniku produkcji określonej kancelarii, ale w drodze raczej amatorskiego zbieractwa, chociaż nie zawsze, jeżeli jest to kolekcja będąca wynikiem zainteresowań naukowych. W tym sensie mówimy np. o Zbiorze Ambrożego Grabowskiego lub o zbiorze Teki Naruszewicza.
4) Jednostką najniższą jest jednostka archiwalna. Jest to pismo, które może występować w formie dokumentu lub aktu (pojęcia znane z dyplomatyki). Najczęściej, poza dokumentami, nie występuje luźno, lecz w postaci ksiąg, oprawnych tomów, wiązek lub teczek luźnych akt. Taką właśnie całość fizyczną nazywamy jednostką archiwalną. Są nimi również plany, mapy, fotokopie i inne wytwory środków dokumentacji mechanicznej.
11.3.3. Funkcje administracyjne archiwów i konieczność regulowania ich odpowiednimi normami prawa stanowionego, a zwłaszcza przemiany ustrojo-wo-społeczne, wprowadziły do polskiej archiwistyki nowe pojęcia.
Uściślając pojęcie państwowego zasobu archiwalnego, wprowadzonego na wzór radziecki dekretem z 1951 r., rozporządzenie Rady Ministrów z 1952 r. określiło go jako „wszelkie materiały archiwalne, które mają historyczne znaczenie polityczne, gospodarcze, kulturalne i naukowe". Pojęcie to, znane tylko krajom socjalistycznym, budziło wiele wątpliwości, tak legislacyjnych (np. prawo do własności prywatnej), jak i merytorycznych. Stąd Polski słownik archiwalny (1974 r.) proponował następującą definicję: „całokształt materiałów archiwalnych, kwalifikujących się do trwałego przechowywania w archiwach, a znajdujących się we władaniu państwa lub pod jego ochroną prawną".
Dyskusja wokół tego pojęcia, z wielu powodów prowadzona dość niemrawo, jest o tyle ważna, że zostało ono utrzymane w ustawie o narodowym zasobie archiwalnym i archiwach z 1983 r., a którą archiwa rządzą się do dziś. Ustawa ta wprowadziła jeszcze jedno pojęcie: narodowy zasób archiwalny. Rozwlekła zarówno legislacyjnie, jak i merytorycznie definicja tego pojęciu zmierza do objęcia praktycznie wszystkich materiałów archiwalnych, obojętne kto jest ich twórcą i w jakim celu, jeśli tylko mają wartość historyczną, a decydować o tym ma organ państwowy, bo Naczelna Dyrekcja Archiwów Państwowych. Ustawa zasób narodowy dzieli na zasób państwowy i niepaństwowy. Pojęcie zasobu państwowego w stosunku do definicji z 1952 r. zostało poszerzone np. o archiwalia wytwarzane przez Kościoły i związki wyznaniowe. Pojęcie zasobu niepaństwowego najwyraźniej ma zapewnić państwu kontrolę nad archiwaliami, które nie są własnością państwa, w celu ich zabezpieczenia dla kultury narodowej, a także dla badań naukowych. Wydaje się, że rozwiązania te nadal winny być poddawane obserwacjom i poszukiwaniom optymalnych rozwiązań.
508
11.3.4. Zasada proweniencji jest pośrednim tworem kształtowania się pojęcia zespołu archiwalnego, a zarazem pewnego etapu sposobów porządkowania archiwaliów w archiwum. W niektórych archiwach europejskich częściowo stosowana już od końca XVIII w., została sformułowana i podniesiona do rangi dyrektywy we Francji w 1841 r., a na zjeździe archiwistów w Brukseli w 1910 r. przyjęta jako zasada międzynarodowa.
Zasada proweniencji archiwalnej albo też przynależności kancelaryjnej zakłada poszanowanie całości zespołu, a w konsekwencji każda jednostka archiwalna powinna zająć w zespole to miejsce, które zajmowała w registraturze urzędu, który ją stworzył. Do registratury trafiają zaś akta spraw, które zostały zakończone. Jak z tego widać, zasada proweniencji czyni zadość pojęciu zespołu archiwalnego i w konsekwencji ustala praktyczne zasady porządkowania tegoż zespołu. Podtrzymując związek kancelaryjny poszczególnych części zespołu, zasada ta wypływa z organicznego związku zespołu z urzędem, który go wytworzył.
Od zasady proweniencji należy odróżnić zasadę pertynencji terytorialnej, stosowaną już od XIV w. w traktatach międzynarodowych. Zasada ta zakłada, że akta wytworzone przez urząd działający na określonym terytorium, przynależą do tegoż samego terytorium. Tak więc zasada pertynencji również ma wpływ na kształtowanie, ale zasobu archiwalnego.
Sprawa proweniencji archiwalnej praktycznie jest oczywista w wypadku zespołów prostych. Komplikuje się jednak w wypadku zespołów złożonych, to znaczy, gdy registratura konkretnego urzędu dziedziczy akta urzędu zlikwidowanego. Jeżeli urząd dziedziczący nie kontynuował zadań urzędu zlikwidowanego, sprawa staje się jasna, gdyż po prostu wyłączamy akta dziedziczone jako zespół prosty z zespołu urzędu dziedziczącego. Jeżeli jednak urząd dziedziczący kontynuował zadania urzędu likwidowanego, nie możemy dokonać zabiegu wydzielania i pozostawiamy zespół w układzie urzędu dziedziczącego, nazywając go zespołem złożonym.
Jeszcze większym komplikacjom sprawa ulega w wypadku zespołów wyższego rzędu, szczególnie gdy jurysdykcja tworzącego go urzędu ulegnie zmianom terytorialnym. Dopóki zmiany te dokonują się w obrębie jednego państwa nie nastręczają większych trudności: przez wyłączenie z registratury urzędu przejmującego odziedziczonych akt, związanych ze zmianą terytorialną, przywracamy zespołowi pierwotny charakter, przekazując go zespołowi będącemu wynikiem działalności urzędu, którego terytorium zostało uszczuplone. Tym samym możemy również podtrzymać przynależność terytorialną. Inaczej dzieje się w wypadku zmian terytorialnych, zachodzących między państwami. Wówczas, chcąc spełnić postulat jedności terytorialnej zespołu musimy naruszyć jego integralność kancelaryjną, a konsekwentnie archiwalną. Stosowana wówczas zasada ekstradycji archiwaliów, mając odpowiadać zasadzie pertynencji (przynależności terytorialnej), musi być stosowana z dużą ostrożnością i sprowadzać się do ekstradycji jedynie zespołów prostych. Analogicznie postępuje się w przypadku rewindykacji archiwaliów, gdy opiera się ona na zasadzie pertynencji.
509
Niekiedy kancelaria była prowadzona tak niedbale, że archiwista nie jest w stanie uporządkować pozostawionego przez nią zespołu zgodnie z zasadami proweniencji. Wówczas postępuje według zasad wolnej proweniencji, sformułowanej przez Adolfa Brennekego. Pozwala ona porządkować zespół według struktury urzędu, którego kancelaria wytworzyła ów zespół. Oczywiście zakłada to dobrą znajomość funkcji owego urzędu. Zasada ta może dotyczyć również zespołu wytworzonego przez kancelarię według systemu łatwo rozpoznawalnego, ale nie pozostającego w zgodzie z funkcjami urzędu, któremu owa kancelaria służyła. Jak widać zasada wolnej proweniencji nigdy jednak nie dopuszcza naruszania niepodzielności zespołu.
11.3.5. Inwentarz archiwalny, czyli szczegółowy spis jednostek'archiwalnych, jest wynikiem uporządkowania zespołu. Inwentarz zawiera w formie wstępu pierwsze konieczne wiadomości o dziejach i zasadzie uporządkowania zespołu, będące cennym uzupełnieniem wiadomości, z którymi badacz przystępuje do poszukiwania interesujących go źródeł. W części szczegółowej inwentarz zawsze zawiera następujące dane: sygnaturę, którą opatruje się poszczególne jednostki archiwalne, treść lub tytuł poszczególnych jednostek, datę powstania jednostki oraz opis zewnętrzny (wymiary, materiał pisarski, stan zachowania itp.).
Pośród inwentarzy opracowywanych w archiwach wyróżnić należy następujące typy:
a) inwentarz książkowy — sporządzony tylko dla zespołów zamkniętych, tzn. takich, które zostały wytworzone przez urzędy już nie działające i tym samym można mieć pewność, iż nie ulegną powiększeniu;
b) inwentarz kartkowy — sporządzony dla zespołów otwartych, czyli wytworzonych przez urzędy nadal funkcjonujące, a tym samym stale uzupełniane nową produkcją;
c) inwentarz realny — obejmujący jednostki rzeczywiście znajdujące się w zespole i najczęściej tylko takie inwentarze są sporządzane (oczywiście może on być zarówno książkowy, jak i kartkowy);
d) inwentarz idealny — obejmujący zarówno jednostki znajdujące się w konkretnym archiwum, jak i jednostki przechowywane w innych archiwach, a nawet zagubione, ale wchodzące kiedyś w skład inwentaryzowanego zespołu. Inwentarz taki przede wszystkim spełnia funkcje informatora lub też pomocy do badań nad zespołem.
Pomocnicze funkcje spełniają obok inwentarzy skorowidze. Są to: indeksy, obejmujące hasło i sygnaturę, odsyłające do jednostki archiwalnej (układ może być alfabetyczny, chronologiczny, geograficzny itp.), repertoria, czyli skorowidze, które zamiast haseł podają regesty dokumentów lub aktów, oraz sumariusze, które zawierają regesty dokumentów i aktów, ułożone według z góry założonego sposobu.
Od inwentarzy należy odróżnić katalogi archiwalne, które bez względu na przynależność do zespołu porządkują akta pod określonym kątem widzenia, np. akta dotyczące powstania styczniowego. Należy jednak pamiętać, iż niektóre z drukowanych inwentarzy często noszą w tytule również określenie „katalog", zwłaszcza jeżeli są to wydawnictwa starsze.
510
11.4. Rozwój form kancelaryjnych i archiwalnych
11.4.1. Problem, jak porządkować archiwa jest niemal tak stary, jak one same. Długo o konieczności gromadzenia dokumentów i aktów decydowały względy praktyczne. Stanowiły one bowiem podstawę dowodzenia w przewodzie sądowym. Stąd zarówno urzędy, jak i poszczególne stany i grupy społeczne dokładają zawsze starań o całość i bezpieczeństwo archiwum, którego zasób narasta jakby samoczynnie. Już w ciągu XIII w., a zwłaszcza w XIV w. zaczęły pojawiać się kopiarze, do których zaczęto wciągać kopie dokumentów o szczególnym znaczeniu, chcąc się w ten sposób uchronić przed ich utratą. W XVI w. pojawiają się pierwsze inwentarze archiwalne, po prostu spisy dokumentów i ksiąg istniejących w urzędzie, sporządzane najczęściej przy okazji zmiany urzędnika. Dokumenty o wadze państwowej przechowuje się wraz z insygniami w skarbcu królewskim i przy okazji lustracji również sporządza się ich inwentarze.
Koniec XVIII w. przyniósł ze sobą zasadnicze zmiany w zakresie wartości dowodowej posiadanych dokumentów zarówno ze względu na utratę własnej państwowości, jak i ze względu na szybko dokonujące się przemiany społeczno--gospodarcze. Zjawisko to jest charakterystyczne nie tylko dla stosunków polskich, chociaż nie zawsze działają te same przyczyny (np. rola rewolucji francuskiej w tym zakresie). Równoczesny wzrost zainteresowań badaniami historycznymi nadał nowe znaczenie istniejącym już zasobom archiwalnym. Zaczęły one teraz w większym stopniu służyć potrzebom badawczym, chociaż nigdy nie straciły znaczenia dla spraw administracyjnych. Zmieniające się zadania archiwów kazały szukać nowych, racjonalnych sposobów porządkowania ich. Tak więc stosowano zwykłą rejestrację konserwatorską zastanego porządku akt, własny układ alfabetyczny według pierwszego wyrazu tytułu sprawy, prowadzący rychło do niezwykłych utrudnień, a nawet nonsensów, własny układ chronologiczny w kolejności dat poszczególnych aktów, własny układ rzeczowy według abstrakcyjnych niejednokrotnie, dowolnie dobranych haseł lub też układ według autorstwa.
Układy te jednak nie wytrzymały próby przy praktycznym korzystaniu z tak uporządkowanego zasobu. Okazały się zwłaszcza mało przydatne wobec coraz obfitszego napływu do archiwów produkcji kancelaryjnej, któremu tylko w pewnym stopniu może zaradzić zasada brakowania akt, stosowana od początku XIX w., a zmierzająca do zachowania jedynie archiwaliów o określonym znaczeniu historycznym, niekiedy tylko przez określony czas (w tym przypadku dla celów bieżących administracji). Doprowadziło to najpierw do sformułowania zasady proweniencji, potem pertynencji archiwalnej, a w konsekwencji do sformułowania zasad organicznego układu kancelaryjnego, czyli układu według odtworzonych zasad porządku stosowanego w kancelariach, które wytworzyły owe akta. System ten opiera się na zasadzie poszanowania zespołu (principe du respect des fonds), sformułowanej w 1841 r. we Francji, a wprowadzonej w życie dekretem administracyjnym, następnie zaś akceptowanym przez praktykę i teorię archiwalną.
511
Stąd też pierwszorzędnego znaczenia nabiera konieczność poznania z jednej strony ustroju administracyjnego istniejącego w przeszłości, z drugiej zaś form kancelaryjnych, stosowanych przez urzędy, będące ogniwami owego ustroju. Poznanie tych zagadnień ma znaczenie nie tylko praktyczne, ułatwiające poszukiwania archiwalne, ale przede wszystkim kryje w sobie wiele momentów poznawczych oraz niesie ze sobą możliwości powiększenia zasobu źródeł historycznych. Należy jednak pamiętać, iż kolejne systemy kancelaryjne nie znikają w miarę pojawiania się nowych, ale wzajemnie się przenikają, zahaczają, nierzadko przejmują zastane urządzenia. Badanie tych styków byłoby niezmiernie interesujące, chociaż dotąd nie jest podejmowane.
11.4.2. Dokument trafiający do kancelarii odbiorcy jest najstarszą formą kształtującą archiwa mniej więcej do XIV w. Kancelaria tego okresu wyłącznie gromadziła dokumenty obcego wystawcy, nie pozostawiając nawet śladu dokumentów wystawionych przez siebie. Jeżeli trafiały one tam, to tylko jako zwroty, a więc unieważniony dokument, kwit dłużny, tracący swe walory po spłaceniu długu itp. System porządkowania otrzymanych dokumentów był mało rozbudowany. Sprowadzał się do oznaczania cyfrowego. Więcej treści natomiast kryją napisy dorsalne, które informują również o organizacji archiwum. Archiwa dochowane w mniej lub bardziej nienaruszonym stanie, pochodzące z tego czasu, są niezmiernie rzadkie. Często można ich części odnaleźć jako włączone integralnie do późniejszych zasobów archiwów nowszych, w związku ze zmianą tytułów prawnych posiadanego majątku itp.
11.4.3. Księga wpisów jest formą kancelaryjną stosowaną w XIV-XVIII w. Forma ta jest oparta na księdze, do której wpisuje się czynności własne, ale także tych, dla których organizuje się kancelarię. Stąd ona obsługuje własny stan lub własną instytucję.
11.4.3.1. Kancelaria tego okresu nie tylko przechowuje otrzymane dowody tytułów prawnych, ale również tworzy świadectwa i to autentyczne własnej działalności kancelaryjnej. Do tego celu służy przede wszystkim księga, w której wpisuje się dokumenty i akty wychodzące z kancelarii i przekazywane odbiorcy. Początkowo czyniono to w formie luźnych odpisów, potem w formie regestów wpisywanych do księgi, a w końcu w formie odpisów, wpisywanych do księgi. Równocześnie ulega zmianom charakter prawny działalności kancelarii. Wpisuje ona do księgi nie tylko czynności własne, ale i osób trzecich zdziałane przed urzędem, a następnie teksty sporządzone przez strony nawet poza urzędem (np. umowy, testamenty) w formie oblat. Tym samym dokument zaczął schodzić na plan drugi, a na znaczeniu zaczęły zyskiwać wyciągi (ekstrakty) z ksiąg wpisów. Obok księgi wpisów powstają prawie równocześnie księgi rachunkowe ogólne (wydatki i dochody) oraz specjalne (cło, dochody z mennicy, żupy itp.), prowadzone przez urzędy skarbowe. Księgi wpisów prowadzi zorganizowana kancelaria i ona dba o ich przechowanie. Oczywiście rozwój kompetencji kancelarii, jak i większy użytek z pisma uwielokrotnia jej produkcję (przed rokiem 1939 doliczono się około 35 000 ksiąg grodzkich, zazwyczaj kilkusetstronicowych). Początkowo księgi
512
¦
powstawały z luźnych konceptów dokumentów i zapisek wnoszonych do księgi czystopisowej. Od początków XV w. obok księgi czystopisowej zazwyczaj prowadzi się księgę brulionową, co regułą się staje w XVI w. Księga brulionowa zawierała wpis w formie uproszczonej i stąd w praktyce sądowej zyskała nazwę protokołu, w kancelarii podskarbińskiej zaś regesta manualia. Krótki wpis księgi brulionowej rozwijano do pełnej formy w księdze czystopisowej, którą nazywano induktą. Od XVII w. zaczęto pozostawiać w kancelariach akta zgłoszone do obiaty. Następnie akta te albo wciągano przez protokół do indukty i niszczono, albo po wciągnięciu zestawiano w plikach zwanych fasciculi copiarum inductarum, albo w streszczeniu wciągano do protokołu, induktę zaś zastępowano plikami akt.
11.4.3.2. Archiwa są w zasadzie pozostałością po działalności kancelaryjnej odpowiednich władz i ich urzędów. Jednakże nie wszystkie urzędy prowadziły własne, odrębne kancelarie, a jeszcze częściej nie zawsze posiadały własne archiwa, przekazując swą produkcję kancelaryjną do archiwum urzędu nadrzędnego, pokrewnego lub nawet wręcz obcego. Niemniej dzięki więzi, którą tworzy konieczność produkowania akt dla wykonywania funkcji związanych z urzędem, zachowują w nich swoistą autonomię, która znalazła swój wyraz w pojęciu zespół. Chcąc zorientować się w możliwościach trafienia konkretnego zespołu do właściwego mu archiwum, należy kierować się założeniami ustrojowymi i strukturą zarówno administracji państwowej, jak i samorządowej, stanowej.
Najogólniej można stwierdzić, iż państwowe władze centralne prowadziły kilka archiwów centralnych, nieraz wspólnych dla Korony i Litwy, ale nie zawsze do nich trafiała kancelaryjna produkcja urzędów centralnych, jak również nie każdy urząd miał własne „kompetencyjne" archiwum, a nawet własną kancelarię (np. sejm). Archiwami centralnymi były Archiwum Skarbca Koronnego w Krakowie, Archiwum Koronne w Warszawie, Archiwum W. Ks. Litewskiego, Metryka Koronna i Metryka Litewska oraz cztery archiwa skarbowe, wspólne dla Korony i Litwy, a mianowicie podskarbińskie w Krakowie (do początków XVII w.), podskarbińskie w Warszawie (od XVII w.), skarbu kwarcianego i dóbr stołowych (kamery). Jednakże produkcja aktowa niektórych urzędów centralnych lub ich części trafiała do archiwów ziemskich, istniejących w ich siedzibach (np. trybunałów), a nawet do archiwów prywatnych, rodzinnych, jak to było z produkcją aktową związaną z urzędem hetmańskim.-
Terenowe władze państwowe, również nie zawsze posiadające własne kancelarie (np. wojewodowie), dysponowały dwoma rodzajami archiwów: ziemskimi i grodzkimi, związanymi z sądami ziemskimi i grodzkimi. Z ich usług korzystały nierzadko również władze centralne. Samorząd terytorialny korzystał z kancelarii grodzkich i stąd uchwały sejmików są jedynie oblatowane.
Samorząd stanowy wytworzyło tylko duchowieństwo, które korzystało zarówno z kancelarii, jak i z archiwów kościelnych, oraz mieszczaństwo. To ostatnie dysponowało archiwami miejskimi i archiwami cechowymi.
513
11.4.4. Protokół czynności (lub akta czynności) to kolejny system kancelaryjny, rozwijający się w Polsce krótko, bo tylko w latach 1764—1795 i ściśle wiążący się z ówczesnymi reformami, które prowadziły do tworzenia kolegialnych organów nadzorczych nad już istniejącymi organami władzy lub dopiero tworzonymi. Zastał zrealizowany jedynie w urzędach centralnych. Natomiast urzędy lokalne nadal posługiwały się księgą wpisów.
11.4.4.1. Władza, której służy kancelaria, dba nie tylko o zachowanie dokumentów otrzymywanych i aktów przez siebie przygotowanych i wyekspediowanych, ale dąży równocześnie do zachowania wszystkich innych aktów, powstałych w związku z podjęciem decyzji w konkretnej sprawie. Oczywiście realizacja tych zasad jest wyraźnym symptomem rosnącej biurokracji, aczkolwiek w warunkach polskich było to równocześnie, wskaźnikiem rosnących tendencji do stworzenia ustroju państwa w kierunku jego unowocześnienia przez dokładniejszą analizę określonych czynników życia społecznego. Charakterystyczny jest również fakt, iż nowe metody kancelaryjne nie objęły w zasadzie starych organów władzy i tym samym nie wyparły systemu księgi wpisów, chociaż w zakresie ksiąg sądowych uległ on przemianom, przypominającym system akt czynności, przez plikowanie akt dotyczących obiaty. Nowy system kancelaryjny mógł jednak funkcjonować tylko dlatego, że był wprowadzony w kancelariach urzędów działających kolegialnie. Decyzje nie były tam podejmowane jednoosobowo, ale na posiedzeniu kolegium. To zaś musiało dysponować odpowiednimi materiałami, umożliwiającymi rozpoznanie sprawy. Konsekwencją tego było również zwiększenie się liczby pracowników kancelaryjnych. Jednakże jest to już nowy typ urzędnika. Jeżeli dotychczas urzędnik był odpowiedzialny jedynie sądownie w wypadku stwierdzenia złej woli, która zadecydowała o sposobie załatwienia sprawy, to teraz urzędnik jest odpowiedzialny służbowo za tok załatwiania sprawy przed swym zwierzchnikiem. Należy również dodać, iż zostały rozszerzone kompetencje urzędów na dotychczas nieznane sprawy, jak np. organizację oświaty.
Zmianie uległ również tok urzędowania kancelarii. Sprawę zazwyczaj podejmuje strona, która zgłasza się do kancelarii z konkretnym podaniem. Zostaje ono zaopatrzone odpowiednim memoriałem kompetentnego urzędnika, który zarazem gromadzi wszelkie akta potrzebne do udokumentowania decyzji. Tak spreparowany materiał trafiał na posiedzenie, które odpowiednio protokołowane, dyskutuje sprawę i podejmuje odpowiednią decyzję. Materiał sprawy wraz z protokołem posiedzenia wraca do kompetentnego urzędnika, który przygotowuje odpowiedź na podanie znów odpowiednio zaprotokołowaną, następnie zaś czystopis odpowiedzi, który jest ekspediowany do strony.
Wskutek takiego układu czynności kancelaryjnych powstają dwie podstawowe grupy akt:
a) aneksy — obejmujące podanie strony i dodatkowe akta zebrane już w kancelarii, po zakończeniu sprawy często oprawiane w oddzielną księgę;
b) protokoły — czyli zapisane w księdze opisy posiedzenia kolegium podejmującego decyzję (są to protokoły posiedzeń lub protokoły potoczne),
514
protokół treści podjętej decyzji (są to sentencjonarze) oraz protokół ekspedycji, zawierający treść wyekspediowanego pisma (są to protokoły ekspedycji). Ta ostatnia księga jest więc odpowiednikiem księgi wpisów.
Mimo iż kolejne sprawy są połączone zarówno w aneksach, jak i w protokołach przez kolejne wspólne sygnatury, to jednak akt nie porządkuje się według załatwianych spraw, ale według czynności kancelarii.
11.4.4.2. Konsekwencją takiego kancelaryjnego toku czynności jest to, iż archiwum cechuje jasny układ, na co również wpłynęły wysokie kwalifikacje urzędników. Charakterystyczny jest również fakt, iż każdy organ władzy, zorganizowany według nowych zasad ma nie tylko własną kancelarię, ale również archiwum, o czym niewątpliwie zadecydowała konieczność częstszego sięgania do już załatwionych spraw. Co więcej, nie tworzy się już archiwum centralnego dla wszystkich jednorodnych kancelarii (np. Rada Nieustająca ze swymi departamentami), ale każda kancelaria tworzy własne archiwum.
Niemniej niektóre urzędy, głównie terenowe, chociaż zorganizowane według nowych zasad i mające własne kancelarie, nadal korzystały z archiwów grodzkich oraz miejskich, zależnie od kompetencji swej działalności (np. Komisje Dobrego Porządku).
11.4.5. Akta sprawy to kolejny etap rozwoju systemów kancelaryjnych. System ten wypracowany w krajach o ustrojach absolutystycznych, charakteryzujących się rozbudowaną biurokracją, do Polski dotarł wraz z rządami zaborców. W zasadzie był kształtowany tymi samymi czynnikami, co polski system aktów czynności. System ten w istocie kształtuje praktykę kancelaryjną po dziś dzień.
11.4.5.1. Cele systemu aktów spraw są te same, co systemu protokołu czynności. Różnią się jednak tym, iż system aktów sprawy koncentruje akta nie wokół czynności wykonywanych przez kancelarię, ale wokół sprawy, którą załatwia urząd. Układ ten komplikuje tendencja do wyodrębniania poszczególnych stadiów załatwiania sprawy. Akta spraw załatwianych trafiają do regis-tratury, a stąd do archiwum. W czasach współczesnych organizuje się, jako ogniwo pośrednie pomiędzy registraturą a archiwum, składnicę akt, coraz częściej nazywaną archiwum zakładowym.
Składnica akt spełnia ważną funkcję, kształtując zasób archiwalny. Tutaj bowiem dokonuje się brakowanie akt, czyli czynność wydzielania akt, które bez straty dla zasobu archiwalnego mogą ulec zniszczeniu. Zasady brakowania są kompromisem pomiędzy tendencją do zachowania ważnych akt, a praktycznym umożliwieniem przechowywania coraz szybciej rosnącego zasobu archiwalnego, dzięki niespotykanemu w dziejach „wysiłkowi" biurokracji, któremu nie jest w stanie podołać żadne nowoczesne państwo, nawet najbogatsze. W Polsce zasady brakowania są określone ustawowo, z uwzględnieniem szerokiego aspektu wartości akt tworzonych przez różnorakie kancelarie. Stosunkowo znaczna zmienność szczegółowych przepisów w tej mierze dowodzi, że problem brakowania wymaga ciągłych badań, jeżeli ma uchronić podstawowe akta przed zniszczeniem.
515
Ustawodawca polski dzieli akta na dwie kategorie: A — posiadające trwałą wartość historyczną i B — posiadające wartość znikomą lub w ogóle jej nie posiadające, a użyteczność praktyczną przemijającą. Akta kategorii A, jeśli zostały wytworzone przez naczelne organa państwowe lub też instytucje szczebla centralnego, po 15 latach są przekazywane do archiwów państwowych. Jeśli wytworzone zostały na szczeblu wojewódzkim, są przekazywane po 10 latach, na szczeblu zaś niższym po 5 latach. Niezależnie od szczebla dokumentacja mechaniczna jest przekazywana po 5 latach, a akta stanu cywilnego po 100 latach. Akta kategorii B są przechowywane w składnicy akt (archiwum zakładowym) i po czasie określonym w wykazie akt danej instytucji są niszczone (Bc — akta manipulacyjne po 2 latach, pozostałe po wydaniu orzeczenia przez odpowiednie archiwum państwowe) lub poddane ekspertyzie (kategoria Be), która decyduje albo o zmianie kategorii, albo o przeznaczeniu na zniszczenie.
Kancelaryjny system aktów spraw w pełni odpowiada rosnącym tendencjom penetracji państwa w życie zarówno społeczeństwa, jak i jednostek, w ustrojach absolutnych zaś zanikowi życia samorządowego. Tym samym badania struktury tego systemu mogą przynieść wiele elementów określających wzajemne korelacje państwa i społeczeństwa. Równocześnie umożliwiają rozpoznanie sprawności konkretnych władz, a nawet wskazują na określone tendencje polityczne, społeczne czy gospodarcze, reprezentowane zarówno przez państwo, jak i coraz liczniejsze kancelarie prywatnych przedsiębiorstw.
11.4.5.2. Inicjatywa czynności kancelaryjnych może pochodzić od petenta, strony i wówczas pismo ma obieg kompletny. Jeżeli czynności kancelaryjne są wykonywane z inicjatywy urzędu, ex officio, pismo nie ma obiegu kompletnego. Tak samo nie będzie miało pismo obiegu kompletnego w wypadku, gdy wniesione przez stronę nie wymaga reakcji ze strony urzędu (ad acta).
Pismo, które wpłynęło do kancelarii, wniesione przez stronę przede wszystkim jest rejestrowane w dzienniku podawczym, który odtąd będzie umożliwiał śledzenie biegu pisma. Ono samo otrzymuje tzw. prezentę, czyli informację, jak zostało zarejestrowane w dzienniku podawczym. Jako wpływ (exhibit), po dokonaniu przez szefa kancelarii tzw. dekretacji, czyli adnotacji dotyczącej najogólniejszego sposobu załatwienia, trafia do referenta, który sprawę bada, gromadzi potrzebną dokumentację, która często tworzy bardzo różnorodne aneksy, w formie wyciągów, odpisów, a nawet oryginałów wcześniejszych dokumentów (np. z XIII w.!). Następnie referent, zazwyczaj w porozumieniu z szefem, sporządza brulion odpowiedzi (kancept), który po zatwierdzeniu przez szefa staje się minutą, pozostającą już w aktach sprawy. Na jej podstawie zostaje sporządzony czystopis, który ekspediuje się do petenta.
Tak więc w wyniku załatwiania spraw kancelaria wytwarza akta oraz księgi pomocnicze, wśród których główne miejsce zajmuje dziennik podawczy. Posługiwanie się nim mają ułatwiać skorowidze alfabetyczne oraz repertoria.
11.4.5.3. Sposób przechowywania akt, a właściwiej porządkowania ich, czyli registratura, nie był jednolity. Kształtowany był on już od momentu
516
zarejestrowania wpływającego pisma w dzienniku podawczym, który też umożliwia orientację w samej registraturze. W zasadzie istniały dwie różne techniki prowadzenia registratury: układ numeryczny — o kolejności układania decydował kolejny numer dziennika podawczego, oraz układ rzeczowy — akta są dzielone na grupy rzeczowe i w ich ramach układane chronologicznie.
a) W zaborze austriackim registratura w pierwszej połowie XIX w. stosowała układ rzeczowy, aby później przejść na układ numeryczny. Jednakże uległ on pewnym przekształceniom. Tak więc akta spraw prowadzonych w ciągu kilku lat łączono w jedną lub kilka wiązek, tworząc z nich tzw. rektyfikaty. Wprowadzono również zasadę priorowania akt, zgodnie z którą kolejny akt zaopatrywano również numerem poprzedniego, co oczywiście należy uznać za duże udogodnienie. W roku 1908 wprowadzono kolejną zmianę, polegającą na tym, iż o ile dotychczas każdy akt otrzymywał inny numer dziennika podawczego, to teraz numer otrzymuje sprawa, poszczególne akta zaś dotyczące tej sprawy kolejne numery, ale już w obrębie tylko sprawy. Należy pamiętać, iż registratura austriacka wiązała luźne akta w wiązki, zabezpieczone tekturą. Stąd też w wypadku rozsypania się i wymieszania wielu teczek, jeżeli archiwista nie dysponuje dziennikiem podawczym, a zwłaszcza skorowidzami do niego, nie jest w stanie przywrócić pierwotnego układu numerycznego i stąd nadaje im układ rzeczowy, oparty na znajomości funkcji urzędu, produkującego owe akta.
b) W zaborze pruskim i rosyjskim stosowany był układ rzeczowy, chociaż można spotkać się i ze stosowaniem układu numerycznego, przy czym systemy pruskie były doskonalsze. Przede wszystkim jednak registratury te cechuje przechowywanie akt w formie akt sztywnych, oprawnych w karton, a nawet materiały trwalsze i kosztowniejsze. Mimo iż ułatwia to pracę archiwiście, utrudnia poszukiwania badaczowi, zwłaszcza w wypadku registratury rosyjskiej, stosowanej również w Królestwie Polskim, gdzie akta zamykano z końcem roku. Dlatego też, gdy sprawa nie została zakończona w jednym roku, trzeba szukać do niej akt w kolejnym tomie, czy też nawet kilku tamach.
c) Kancelarie Księstwa Warszawskiego, Królestwa Polskiego (początkowo) oraz Wolnego Miasta Krakowa stosowały rzeczowy układ registratury, do którego opracowywano jasne i przejrzyste klucze, oddzielnie dla każdej kancelarii. Obok numeru dziennika, poszczególne akta już w registraturze opatrywano odpowiednimi sygnaturami, wynikającymi z owego klucza.
11.4.5.4. System aktów spraw w zasadzie trwa do dziś, chociaż ulega często daleko idącym modyfikacjom. Tak więc w 1931 r. zlikwidowano dziennik podawczy, a wprowadzono spisy spraw (nazywane także wykazami akt), prowadzone oddzielnie dla każdej grupy rzeczowej, ustalonej klasyfikacją opracowaną dla każdego typu kancelarii. Jednakże postępująca biurokracja wszystkich dziedzin życia i związany z tym pozorny wzrost wagi pisma (pozorny, bo pisma nie są odbiciem kryteriów wpływających na decyzje i spełniają coraz bardziej funkcje dyrektywne), zmusiły niejednokrotnie do przywrócenia dziennika podawczego, który jednak nie rejestruje zazwyczaj ani obiegu pisma, ani zwłaszcza obiegu pism wewnętrznych.
517
11.5. Informacja o dziejach archiwów
11.5.1. Archiwa były tworzone już w odległej starożytności i niemal od ich pojawienia się otaczano je staranną opieką, ustanawiając nawet specjalnych urzędników, których zadaniem była troska o całość zasobu (np. w Atenach prytanowie). Starano się również o specjalne dla nich pomieszczenia (np. w Rzymie aerańum, później tabulańum). Jednakże schyłek antyku przyniósł zanik tych tradycji, a nawet upadek archiwów. We wczesnym średniowieczu do świetnych tradycji rzymskich archiwów zaczęły nawiązywać instytucje kościelne. Tak w VII w. powstaje na Lateranie w Rzymie archiwum papieskie, zwane Sacrum Scrinium Lateranense. Nieco później zaczną powstawać archiwa biskupie, kapitulne, a także przy zwykłych kościołach. Na ich wzór o archiwa zabiegają także władze państwowe (Karol Wielki założył swoje archiwum w Akwizgranie), a zwłaszcza komuny włoskie (Wenecja od IX w.) oraz rozwijające się coraz szybciej miasta. Jednakże renesans archiwów nastąpił dopiero w XII w. pod wpływem ożywienia zainteresowania prawem rzymskim. I wówczas prym wiodły archiwa kościelne, ale regułą już stają się archiwa monarsze, a także archiwa państwowych urzędów. Aczkolwiek już od XIII w. powstają pierwsze przepisy archiwalne (Siena, Wenecja), to nigdy nie podejmowano prób scentralizowania dokumentacji państwowej, zwłaszcza że równocześnie powstawać zaczęły archiwa prywatne, do których trafiało wiele archiwaliów o znaczeniu nawet ogólno-państwowym.
Tendencja do tworzenia centralnych archiwów państwowych (niekiedy narodowych), pojawiła się dopiero w XVI w. Pierwsze tego rodzaju archiwum powstało w Hiszpanii w 1567 r. w Simancas, w 1611 r. powstało Archiwum Watykańskie, w 1749 r. zaś powstało w Wiedniu archiwum monarchii habsburskiej (Haus-, Hof- und Staatsarchiv), ale w Anglii (Public Record Office) w 1838 r., w Rzeszy Niemieckiej zaś dopiero w 1919 r. (w Poczdamie). Centralne archiwa państwowe zawsze zmierzały do zgromadzenia całej dokumentacji wytworzonej przez wszystkie organa państwowe i stąd w XVII i XVIII w. nawet posuwano się do skupywania tego rodzaju archiwaliów, chociaż proces ich scalania właściwie do dziś nie został przeprowadzony do końca. Równocześnie tego rodzaju tendencje zarysowały zagadnienie terytorialnej sieci archiwów państwowych, koniecznej z uwagi na sprawne funkcjonowanie administracji państwowej.
Aczkolwiek dzięki takiemu rozwojowi archiwów stają się one coraz częściej od XVII w. warsztatem badań naukowych, archiwa państwowe były dostępne tylko dla urzędników państwowych, a ich zasoby były otaczane ścisłą tajemnicą. Przewrót zapoczątkowało dopiero powstanie w wyniku rewolucji francuskiej w 1789 r. w Paryżu Archives Nationales, które zgromadziło nie tylko archiwalia państwowe, ale także kościelne oraz prywatne. W roku 1794 wydano dekret, mocą którego zasób ten, podobnie jak terenowych archiwów państwowych (departamentalnych), a także municypialnych, został udostęp-
518
niony wszystkim obywatelom. W ten sposób został rozpoczęty proces udostępniania archiwów państwowych osobom postronnym (np. Public Record Office od 1852 r., Archiwum Watykańskie od 1881 r.). Jednakże nigdzie nie udostępnia się archiwów państwowych na bieżąco. Najczęściej przyjmuje się jako granicę 1914 r., ale w Holandii 1880 r., we Francji zaś 1897 r. (dla niektórych tylko zespołów). W Polsce udostępnia się bez zastrzeżeń archiwalia sprzed 1939 r., z pewnymi restrykcjami niemal po dzień dzisiejszy.
Dzięki takiemu rozwojowi archiwów w XIX w. zaczęła szybko rozwijać się teoria archiwalna, a także tworzyć międzynarodowe więzy archiwów. Taki charakter obecnie ma powstała w 1950 r. pod egidą UNESCO Międzynarodowa Rada Archiwalna (Conseil International des Archives), organizująca cykliczne narady, zjazdy, wymianę pracowników archiwów, a przede wszystkim pozyskiwanych doświadezeń.
11.5.2. Początki polskich archiwów wiążą się z instytucjami kościelnymi, głównie katedrami, opactwami, które niejednokrotnie pełniły funkcje archiwów państwowych. Pierwszym jednak archiwum państwowym, które dało początek sieci archiwów, było Archiwum Koronne. Składały się nań dwa odrębnie narastające zasoby, mianowicie Archiwum Skarbca Koronnego w Krakowie i Archiwum Sekretne w Warszawie. Pierwsze zaczęło się kształtować już za ostatnich Piastów, pełny zaś rozwój osiągnęło za Jagiellonów. O wadze, jaką przywiązywano do niego świadczy z jednej strony umieszczenie go wraz z insygniami królewskimi w skarbcu zamku krakowskiego, z drugiej wciąż powtarzające się jego inwentaryzacje poczynając od 1551 r. (wykonana przez Kromera) aż do ostatniej z 1730 r. (wykonana przez Franciszka Miklaszew-skiego). Od 1676 r. było ono już archiwum zamkniętym, gdyż nie napływały do niego nowe archiwalia, w latach 1755-1765 zaś zostało przeniesione do Warszawy. Archiwum Sekretne w Warszawie powstało po przeniesieniu stolicy państwa do Warszawy i w pewnym sensie było kontynuacją archiwum krakowskiego, a po 1676 r. przejęło jego funkcje w zupełności. Archiwum Metryki Koronnej, związane z kancelarią kanclerską, aczkolwiek odgrywało ważniejszą rolę w życiu publicznym, nie miało takiej powagi jak Archiwum Koronne. Jak wiadomo zaczęło się kształtować pod koniec XIV w., w ostatnich latach XVI w. zaś zostało przeniesione z Krakowa do Warszawy.
W roku 1765 dokonano reorganizacji Archiwum Koronnego, które ulokowane na zamku warszawskim objęło dawne krakowskie archiwum Skarbca Koronnego, warszawskie archiwum królewskie, Metrykę Koronną, archiwum W. Ks. Litewskiego oraz archiwum skarbowe (lokalowo wyodrębnione — pałac Krasińskich). Archiwum to w ostatnich latach Rzeczypospolitej dostało się częściowo w ręce Tadeusza Czackiego, a następnie do zbiorów Czartoryskich, większość zaś już w 1794 r. wywieziono do Rosji, gdzie uległo rozbiciu na dwa działy. W roku 1799 część obu działów wydano Prusom, ale ostatecznie w 1808 r. znalazła się ona w Warszawie. Pozostałą w Rosji część rewindykowano dopiero w roku 1923.
519
11.5.3. Podwaliny pod sieć archiwów polskich w okresie zaborów zostały stworzone już w 1808 r., kiedy powstało Archiwum Ogólne Krajowe przemianowane później na Główne Archiwum Królestwa Polskiego, po 1867 r. na Warszawskie Archiwum Główne Akt Dawnych. Zgromadziło ono zachowane archiwalia władz dawnej Rzeczypospolitej, władz pruskich, austriackich i Księstwa Warszawskiego. W latach 1880-1888 znalazły się tutaj również akta kasowanych klasztorów, obu trybunałów koronnych oraz sądów grodzkich i ziemskich, przechowywane dotąd przy polskich sądach cywilnych (jedynie z Lublina wywieziono takie akta do Wilna, z Podola, Wołynia i Ukrainy zaś zgromadzono w Kijowie). W roku 1867 zorganizowano w Warszawie archiwum nazywane od 1874 r. Archiwum Akt Dawnych, dla archiwaliów likwidowanego Królestwa Polskiego oraz działającej kancelarii generał-gubernatora, w 1871 r. zaś Archiwum Skarbowe, obejmujące w zasadzie całe dawne archiwum skarbowe zarówno Rzeczypospolitej, jak i Księstwa Warszawskiego oraz Królestwa Polskiego.
W zaborze austriackim już w 1783 r. we Lwowie utworzono Archiwum Grodzkie i Ziemskie, którego zasób, obejmujący księgi grodzkie i ziemskie, po roku 1878 został rozdzielony pomiędzy nowo powstałe Archiwa Krajowe we Lwowie i Krakowie. Były to pierwsze archiwa, których zarząd znalazł się całkowicie w rękach polskich. Obok nich zaczęły powstawać archiwa miejskie, wśród których wyróżniały się archiwa krakowskie, lwowskie i przemyskie. Archiwa innych miast i niektórych wsi, częściowo przejęte przez sądy hipoteczne, do 1915 r. w zasadzie zostały włączone do archiwów krajowych. W roku 1908 utworzono Archiwum Namiestnictwa we Lwowie. Obok archiwów państwowych i miejskich zaczynają organizować się archiwa prywatne, będące własnością wielkich latyfundiów.
W zaborze pruskim w 1811 r. zorganizowano archiwum państwowe we Wrocławiu, awl831r. w Szczecinie, dopiero w 1890 r. zaś taką rangę nadano archiwum w Poznaniu, gdzie zgromadzono ocalałe archiwa grodzkie i ziemskie oraz cześć miejskich i klasztornych. W 1901 r. powstało Archiwum Państwowe w Gdańsku.
Archiwa tak zorganizowane, zwłaszcza galicyjskie i częściowo warszawskie, znajdujące się w rękach polskich, pełniły nie tylko funkcje administracyjne, ale odegrały istotną rolę w organizowaniu polskiej nauki historycznej, będąc do czasu spolonizowania uniwersytetów we Lwowie i Krakowie w pełnym tego słowa znaczeniu, aczkolwiek nieformalnie, polskimi placówkami naukowymi. Równocześnie jednak brak zaufania do archiwów zarządzanych bądź co bądź przez zaborców, wpłynął na rozproszenie archiwaliów. W dużym jednak stopniu zapobiegały temu zbiory rękopisów, powstające przy bibliotekach, będących nie tylko w rękach polskich, ale i utrzymywanych w większości przez Polaków. Stan organizacyjny archiwów zaborczych przyspieszył w dużym stopniu organizowanie, a zwłaszcza udostępnianie dużych archiwów prywatnych.
Zmiana systemów kancelaryjnych spowodowała przemiany charakteru archiwów kościelnych. Kancelarie kościelne nie bez presji, mniej lub bardziej
520
zamierzonej, biurokracji zaborczej, stosunkowo szybko przyjęły system aktów sprawy z układem numerycznym bądź rzeczowym. Konfiskaty majątków kościelnych sprawiły, iż zasoby archiwalne sprzed rozbiorów straciły wiele na znaczeniu praktycznym. Stąd też zmiany, które zaszły w organizacji kościelnej, nie dokonały takich spustoszeń w tych archiwach, jak w archiwach państwowych. Jedynie w zaborze pruskim i częściowo w rosyjskim (w diecezji włocławskiej) dokonano rozbicia archiwów, rozdzielając je zgodnie z nowym podziałem administracyjnym. Archiwa te jednak, coraz mniej potrzebne dla bieżącego funkcjonowania administracji, nie organizowane, nie były właściwie doceniane. Ale też dzięki temu, z chwilą ożywienia się polskiej nauki historycznej, stały się przysłowiowymi kopalniami źródeł.
11.5.4. Odzyskanie niepodległości zdecydowanie zmieniło losy polskich archiwów. Już w roku 1918 przy Ministerstwie Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego powstaje Wydział Archiwów Państwowych i Rada Archiwalna. Wydział zajmuje się rewindykacją polskich archiwaliów od państw zaborczych lub ich spadkobierców oraz organizuje archiwalną sieć państwową. Objęła ona ostatecznie centralne archiwa, Archiwum Główne Akt Dawnych, Archiwum Akt Dawnych, Archiwum Skarbowe, Archiwum Oświecenia Publicznego i Archiwum Akt Nowych, ulokowane wszystkie w Warszawie, oraz archiwa terenowe (Archiwa Państwowe) w Bydgoszczy, Grodnie, Kaliszu, Katowicach, Kielcach, Krakowie, Lublinie, Lwowie, Łomży, Piotrkowie, Płocku, Poznaniu, Radomiu i Wilnie. Archiwa te były organizowane w miejsce archiwów zaborczych oraz dla archiwaliów wytworzonych przez terytorialne jednostki administracji zaborczej. Obok tego powstały lub nadal istniały archiwa nie podlegające wydziałowi, a mianowicie Archiwum Wojskowe (centralne) w Warszawie, uniwersyteckie w Krakowie i Lwowie, miejskie, m.in. w Krakowie, Lwowie, Łodzi, Przemyślu, Toruniu i Warszawie oraz wiele archiwów prywatnych i kościelnych.
Okupacja hitlerowska dokonała olbrzymich spustoszeń w zakresie zasobów archiwalnych. Przy rządzie Generalnego Gubernatorstwa stworzono Dyrekcję Archiwów, która przejęła archiwa państwowe, zatrzymując jednak personel polski. Na terenach włączonych do Rzeszy archiwa włączono do państwowej sieci archiwalnej i to nie tylko archiwa państwowe, ale miejskie, kościelne i prywatne. Na terenie guberni podjęto systematyczną akcję wywożenia archiwów, głównie warszawskich. Walki frontowe dokonały spustoszeń zarówno dawnych archiwów polskich, jak i niemieckich na ziemiach zachodnich, skąd cofająca się armia również wywoziła archiwalia w głąb Niemiec.
Na ziemiach zagarniętych przez Związek Radziecki archiwalia nie poniosły tak dotkliwych strat, jednak ocena ich jest utrudniona w wyniku włączenia ich do radzieckiego systemu archiwów państwowych i w praktyce zamknięcia dla badań historycznych, choć utrzymano je w zastanym stanie. Losy tych archiwów wymagają zatem jeszcze rozpoznania.
11.5.5. Po II wojnie światowej przede wszystkim podjęto akcję zmierzającą do odzyskania wywiezionych archiwaliów, kierowaną przez Wydział Archiwów.
521
W związku z tym wyłoniła się potrzeba dalszej stabilizacji archiwów, przed którymi stanęła ważna sprawa zabezpieczenia licznych prywatnych dotąd zbiorów podworskich, stworzenia własnej sieci na ziemiach zachodnich, bieżącego zabezpieczenia rosnącego dorobku kancelaryjnego. W roku 1951 utworzono Naczelną Dyrekcję Archiwów Państwowych, od 1959 r. podporządkowaną ministrowi oświaty i szkolnictwa wyższego, a później Ministerstwu Edukacji Narodowej. Od 2000 r. podlega Ministerstwu Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Odtworzono sieć archiwów centralnych i gruntownie zreorganizowano sieć terenowych.
Archiwami centralnymi są: Archiwum Główne Akt Dawnych, Archiwum Akt Nowych i Archiwum Dokumentacji Mechanicznej. Sieć terenową po reformie z 1976 r. stanowiły archiwa wojewódzkie, a mianowicie: Białystok (1953), Bydgoszcz (1906), Częstochowa (1950), Elbląg z siedzibą w Malborku (1950), Gdańsk (1901), Jelenia Góra (1951), Kalisz (1950), Katowice (1932), Kielce (1923), Koszalin (1958), Kraków, (1951, po połączeniu dawnego archiwum państwowego, istniejącego od 1878 r. i miejskiego), Leszno (1950), Lublin (1918), Łódź (1951), Nowy Sącz z siedzibą w Nowym Targu (1950), Olsztyn (1948), Opole (1953), Piotrków Trybunalski (1919), Płock (1918), Poznań (1869), Przemyśl (1874), Radom (1921), Rzeszów (1950), Siedlce (1950), Skierniewice z siedzibą w Żyrardowie (1950), Suwałki (1950), Szczecin (1831), Tarnobrzeg z siedzibą w Sandomierzu (1950), Toruń (1927), Wrocław (1811), Zamość (1950), Zielona Góra z siedzibą w Starym Kisielinie (1953) oraz Miasta Stołecznego Warszawy (1825). Archiwom wojewódzkim podlegały oddziały terenowe, posiadające zazwyczaj mniejszy zasób archiwalny, często bez działów staropolskich, mieszczące się zazwyczaj w miastach wojewódzkich, które nie posiadają własnych archiwów.
Na mocy ustawy z 1983 r. wojewódzkie archiwa państwowe przekształcono w archiwa państwowe, likwidując w 1985 r. archiwa w Skierniewicach (Żyrardowie), Nowym Sączu (Nowy Targ) oraz w Tarnobrzegu (Sandomierz), przekształcając je w oddziały archiwów państwowych, a w 1994 r. utworzono archiwum państwowe w Płocku. Obecnie funkcjonują 3 archiwa o charakterze centralnym, 29 archiwów państwowych i 55 ich oddziałów oraz 4 ekspozytury (stan z 30 czerwca 2000 r.).
Obok archiwów podlegających Naczelnej Dyrekcji Archiwów Państwowych, istnieje kilka archiwów podległych ministrom odpowiednich resortów i mają one charakter centralny. Są to m.in. Centralne Archiwum Wojskowe, Centralne Archiwum Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji, Urzędu Ochrony Państwa, Ministerstwa Spraw Zagranicznych, Archiwum Sejmowe, Archiwum Kancelarii Senatu, Archiwum Kancelarii Prezydenta i Archiwum Urzędu Rady Ministrów. Archiwa z powierzonym zasobem archiwalnym to Archiwum Polskiej Akademii Nauk, Głównego Urzędu Statystycznego oraz Zamku Królewskiego w Warszawie. Własną sieć z powierzonym zasobem archiwalnym tworzą archiwa szkół wyższych, a także niektóre organizcje polityczne, naukowe i społeczne. Odrębną sieć tworzą archiwa kościelne,
522
zazwyczaj nie uporządkowane, chociaż coraz częściej organizowane i udostępniane (jedynie Archiwum Archidiecezjalne we Wrocławiu i Archiwum Diecezjalne we Włocławku udostępniają cały zasób, inne przeważnie do roku 1800). Sieć ta, pozbawiona centralnego zarządu, składa się z archiwów diecezjalnych, kapitulnych (katedralnych i kolegiackich), parafialnych i klasztornych lub zakonnych (dla jednostek ogólnokrajowych, np. prowincji), przy czym nie rysuje się wyraźnie ich współzależność, taka jak w sieci archiwów państwowych. Zasoby ich w zasadzie odpowiadają chronologicznie dziejom tych instytucji, przy których istnieją, rzeczowo zaś funkcjom urzędów związanych z nimi. Niektóre diecezje (np. Włocławek, Przemyśl, częściowo Tarnów) przeprowadziły koncentrację swych archiwów, wiele określiło czas przekazywania akt do archiwum centralnego, diecezjalnego. Mimo wszystko zasoby archiwów kościelnych nie są dotąd właściwie rozpoznane.
Dawne archiwa prywatne interesują historyka ze względu na ważką rolę, jaką ich właściciele odgrywali w przeszłości, a również ze względu na to, iż niejednokrotnie trafiały tam akta o wadze ogólnopaństwowej (np. hetmańskie). Prace organizacyjne nad tego rodzaju zespołami podejmowano w XIX w. nierzadko z myślą o ocaleniu archiwaliów przed zaborcami, co w konsekwencji czyniło te archiwa niejednokrotnie wcale zasobnymi. Nie wszystkie jednak były objęte tego rodzaju poczynaniami, a co ważniejsze, dostępne dla badań naukowych.
W okresie międzywojennym w zasadzie postulaty te spełniały archiwa Branickich w Wilanowie, Czartoryskich w Krakowie, Potockich w Jabłonnie i w Krakowie, Radziwiłłowskie w Warszawie i Sanguszków w Gumniskach k. Tarnowa.
Po wojnie archiwa te, wraz z licznymi archiwami podworskimi, niejednokrotnie uszczuplone, weszły w skład państwowego zasobu archiwalnego, znajdując pomieszczenie głównie w terenowo kompetentnych archiwach wojewódzkich. Tak w Archiwum Głównym Akt Dawnych znajduje się jedno z najciekawszych archiwów prywatnych — Radziwiłłów, w Bydgoszczy jest archiwum Sczanieckich (od XVI w.), w Pszczynie książąt Pszczyńskich (od XIII w.), w Kielcach ordynacji Myszkowskich (od XV w.), w Krakowie Potockich z Krzeszowic, Sanguszków z Gumnisk, Tarnowskich z Dzikowa, w Lublinie Ordynacji Zamojskiej ze Zwierzyńca (od XVI w.), w Poznaniu 37 zespołów, sięgających XV w., wśród których wyróżniają się archiwa z Czer-niejowa, Jarocina, Konarzewa, Smogulca czy Krucza, we Wrocławiu archiwa Schaffgotschów z Cieplic (od XIV w.), Nostizów z Luboradza (od XVI w.) czy Althannów z Międzylesia (od XVI w.).
Należy pamiętać, iż wiele archiwów prywatnych znalazło się w zbiorach prywatnych o charakterze bibliotek, np. w Kórniku, w Bibliotece Czartoryskich w Krakowie (dziś Muzeum Narodowe), w Ossolineum we Wrocławiu i Bibliotece Narodowej w Warszawie (objęła resztki po bibliotekach ordynacji Krasińskich, Przeździeckich i Zamoyskich).
523
11.6. Metoda poszukiwań archiwalnych
11.6.1. Historyk jest zobowiązany do wyczerpania źródeł w każdym podejmowanym badaniu. Niewyczerpanie ich może prowadzić nie tylko do zatarcia prawdy, ale wręcz do sytuacji fałszywych lub śmiesznych. Dla przykładu: w jednej z prac stwierdzono, iż konkretną wieś Leliwita Spytko otrzymał od króla, jakby na to wskazywało może niejasne źródło opublikowane w jednym z kodeksów. Autor jednak nie wiedział, iż w drugim kodeksie wydrukowano dokument, z którego w sposób oczywisty wynika, iż Leliwita wieś tę kupił od rycerza i zanotowano nawet cenę. Tego rodzaju potknięcia w konsekwencji podważają zaufanie do całej pracy.
Jednakże materiał źródłowy jest zarówno publikowany, jak i przechowywany w archiwach. Dostateczna znajomość badań historycznych, ich rozwoju oraz metod badawczych, w zasadzie zawsze umożliwi określenie wartości źródła. Tym samym fakt opublikowania zwalnia od obowiązku korzystania z rękopisu, chociaż nie zawsze. W konsekwencji nakazuje to przede wszystkim uwzględnić wszystkie źródła już opublikowane, a dopiero potem sięgać po archiwalia. Nie trzeba tutaj dodawać, iż źródła publikuje się nie tylko po to, aby je zabezpieczyć przed utratą, ale również, aby ułatwić badaczowi pracę. Stąd, podkreślmy to jeszcze raz, rozpoczynać należy od wykorzystania już opublikowanych źródeł.
11.6.2. Nieodzowne jest określenie, jakich źródeł należy szukać w archiwum. Stąd też historyk musi najpierw określić urząd, który potrzebne mu źródła produkował. Oczywiście umożliwia to dobra znajomość zasad ustrojowych, szczególnie skomplikowanych dla XIX w., ze względu na trzy różne zaborcze ustroje oraz wiele form zachowania autonomii. Byłoby jednak nieporozumieniem, gdyby historyk szukał wiadomości o szlachcie siewierskiej z XVII w. w laudach sejmików krakowskich, zapominając, iż była to szlachta zależna od biskupów krakowskich i sama dla siebie stanowiła lauda, które trafiając do owych biskupów, znalazły się w archiwum biskupim w Krakowie. Również nieporozumieniem byłoby, gdyby szukał w księgach grodzkich informacji o procesie wytoczonym przez szlachcica mieszczaninowi krakowskiemu, zapominając, iż obowiązywała zasada: actor seąuitur forum rei (skarżący udaje się do sądu oskarżonego), zgodnie z którą sprawę mógł rozpatrywać tylko miejski sąd krakowski.
Znajomość zasad ustrojowych nie tylko wskaże najogólniej, które archiwum przechowuje potrzebne do badań źródła, lecz pozwoli dość dokładnie ustalić zespół, w którym się mieszczą. Przede wszystkim należy dążyć do oddzielenia w rozpoznaniu zespołów wyższego rzędu od prostych, co szczególnie znów jest trudne dla XIX w., ze względu na to, że nowy ustrój często dziedziczy sposoby administrowania poprzedniego. Tak np. w Galicji sądy grodzkie funkcjonowały bez zmian do roku 1784.
Znajomość ustroju w połączeniu z archiwistyką, zwłaszcza dla okresu przedrozbiorowego, pozwala ustalić nawet o jakiego typu jednostki archiwalne
524
będzie chodziło. Jeżeli np. będziemy chcieli stwierdzić, czy w określonych latach w Krakowie dopuszczono do prawa miejskiego kogoś, kto nas interesuje, dobra znajomość ustroju miasta i jego kancelarii a więc tego, co daje archiwistyka, od razu każe szukać wśród ksiąg rady miejskiej ksiąg dotyczących administracji, a wśród nich ksiąg przyjęć do prawa miejskiego. Za pomocą inwentarza łatwo już określić potrzebną jednostkę.
11.6.3. Znajomość dziejów archiwum i orientacja w jego zasobie niezmiernie usprawnia poszukiwania. Jeżeli będę chciał szukać źródeł w księgach sądu grodzkiego w Bieczu, to wiedząc, iż Archiwum Państwowe w Rzeszowie powstało w 1950 r. w ramach reorganizacji sieci archiwalnej, chociaż Biecz leży na terytorium tego archiwum, oraz że w drugiej połowie XIX w. tego rodzaju zespoły umieszczono dla Galicji Zachodniej w Archiwum Krajowym w Krakowie, zainteresuję się zasobem Archiwum Państwowego w Krakowie, dzisiejszego spadkobiercy tego archiwum.
O zasobach poszczególnych archiwów państwowych informują liczne i na ogół łatwo dostępne wydawnictwa. Należy zatem przez bibliografie historyczne zorientować się w nich i z kolei z nimi zapoznać. W wypadku gdy archiwum posiada opublikowany inwentarz, po tak dokonanym rozpoznaniu udajemy się do niego z gotową sygnaturą jednostki archiwalnej, która nam będzie potrzebna.
Oczywiście nie wszystkie zaproponowane etapy poszukiwań można w praktyce wykonać poza archiwum. Należy jednak zawsze zmierzać do tego, aby do archiwum iść tak przygotowanym, jak zazwyczaj idziemy do biblioteki.
11.7. Bibliografia
Polski podrcznik nauki o archiwach to:
H. Robótka, B. Ryszewski, A. Tomczak, Archiwistyka, Warszawa 1989.
Częściowo nadal analogiczne funkcje spełniają:
1. K. Konarski, Archiwistyka nowożytna i jej zadania, Warszawa 1928.
2. K. Konarski, Podstawowe zasady archiwistyki, „Archeion", t. 19/20: 1951, s. 19-104.
3. Metodyka pracy archiwalnej, wyd. 3, Poznań 1998.
4. K. G. Mitiajew, Teoria i praktyka pracy archiwalnej, Warszawa 1954.
5. St. Pańków, Archiwa, wyd. 2, Warszawa 1975 (rzecz w zamierzeniach popularnonaukowa, w istocie dobrze orientuje w sprawach metodyki gromadzenia, opracowywania i udostępniania archiwaliów oraz w zagadnieniach archiwoznawstwa).
6. H. Robótka, Metodyka archiwalna. Opracowanie dokumentacji geodezyjno-kartograficznej, technicznej, audiowizualnej (fotografii, filmów, mikrofilmów, nagrań), Toruń 1988.
7. H. E. Wyczawski, Wprowadzenie do studiów w archiwach kościelnych, Warszawa 1956.
8. H. E. Wyczawski, Przygotowanie do studiów w archiwach kościelnych, Kalwaria Zebrzydowska 1989.
Z podręczników obcych wymienić można:
1. Archwni pfirucka, Praha 1965.
2. A. Brenneke, Archwkunde. Ein Beitrag zur Theorie und Geschichte des europaischen Archivwesens, Leipzig 1953 (repr. 1970).
3. E. Casanovą, Archiwistka, 2 ed, Siena 1928.
525
4. E. Carletti, Testi di scienza archivistica e ordinamento degli archivi, Roma 1972.
5. K. Dumrath, W. Eger, H. Steinberg, Handbuch des kirchlichen Archwwesens, I: Die zentralen Archwe in der evangelischen Kirche, 2. Aufl., Neustadt a.d. Aisch 1977.
6. G. Enders, Archiwerwaltungshlehre, 3. Aufl., Berlin 1968.
7. J. Favier, Les Archwes, T ed., Paris 1965.
8. R. Filangieri, Scritti di paleografia e diplomatica, di archivistica e di erudizione, Roma 1970.
9. E. G. Franz, Einfuhrung in die Archwkunde, 2. Aufl., Stuttgart 1977.
10. G. Holtzinger, Handbuch der Registratur- und Archivwissenschaft, 2. Aufl., Leipzig 1908.
11. V. Hruby, Uvod do archwniteorie a praxe, Praha 1930.
12. O. Jaćimović, O. Jelisavetov, A. Petranović, Iz arhwistike. Priruinik za sluźebnike archwa, Beograd 1959.
13. H. Jenkinson, A Manuał of Archwe Administration, Including the Problems of War Archwes and Archwe Making, 3th ed, Oxford 1965.
14. M. Manara, Elementi di archwistica, Trento 1963.
15. Manuel d'archivistiąue. Theorie et pratiąue des Archwes publiąues en France, Paris 1970.
16. H. O. Meisner, Archivalienkunde vom 16. Jahrhundert bis 1918, Leipzig [1969].
17. S. Muller, J. A. Feith, R. J. Fruin, Manuel pour le classement et la description des archwes, Paris 1910 (jest to tłum. z holend.).
18. E. Neuss, Aktenkunde der Wirtschaft, t. 1-2, Berlin 1954-1956.
19. A. Palestra, A. Ciceri, Lineamenti di archwistica ecclesiastica, Milano 1966.
20. J. Papritz, Archwwissenschaft, t. 1—4, Marburg 1976.
21. Y. Perotin (ed.), Manuel d'archivistique, Paris 1966.
22. Y. Perotin (ed.), A Manuał of Tropical Archivology, Paris 1966.
23. T. R. Schellenberg, Modern Archwes. Principles and Techniąues, 2nd ed, Chicago 1957 (tłum. niem., Akten- und Archwwesen in der Gegenwart. Theorie und Praxis, Miinchen 1961).
24. T. R. Schellenberg, The Management of Archwes, New York 1965.
25. M. Smole, Zgodomna archivistike i arćhwske sluźbe, Ljubljana 1976.
26. A. Tondi, El concepto de archwołogia, Santa Fe 1960.
27. A. Tondi, Manuał de archwologia hispano-americana. Teorias y principios, Córdoba (Argentina) 1961.
28. J. L. Van der Gouv, Inleiding tot de archwistiek, Zwolle [1956].
Z punktu widzenia potrzeb historyka polskiego ważne są następujące prace:
1. Słownik biograficzny archiwistów polskich, t. 1: 1918-1984, Warszawa 1988.
2. J. Pakulski, R. Piechota, B. Ryszewski, Bibliografia archiwistyki polskiej do roku 1970, Warszawa 1984.
Zagadnienia pojęć ważnych zarówno dla teorii archiwalnej, jak i dla praktyki podejmowali:
1. K. Arłamowski, Archiwistyka, jej natura i definicja, „Archeion", t. 53: 1970, s. 7—27.
2. K. Arłamowski, Postulaty badawcze w zakresie archiwistyki współczesnej i organizacji badań, „Archeion", t. 37: 1962, s. 27-47.
3. V. T. Avtokratov, Die allgemeine Theorie der Archwwissenschaft, „Archivalische Mitteilungen", t. 24: 1974, s. 86-93.
4. P. Bańkowski, Postulaty badawcze polskiej nauki o archiwach, „Archeion", t. 37: 1962, s. 47-56.
5. H. Barczak, Archiwistyka a cybernetyka, „Archeion", t. 67: 1979, s. 79-96.
6. M. Bielińska, Współczesne funkcje archiwistyki. Probłemy teoretyczne, „Rocznik Biblioteki Narodowej", t. 3: 1967, s. 75-83.
7. Cz. Biernat, Probłemy archiwistyki współczesnej, Warszawa 1977.
8. Z. Fiala, Pojem archwu, „Archivnf ćasopis", t. 1: 1951, s. 104-108.
9. M. Gołembiowski, Tendencje w zakresie zastosowań nowoczesnych technik i metod informacyjnych w archiwach, [w:] Powstawanie —przepływ — gromadzenie informacji, Toruń 1978, s. 26-50.
10. M. Gołembiowski, Informatyczne nośniki informacji w archiwum, „Acta Universitatis N. Copernici", z. 114: Historia, t. 16: 1980, s. 47-87.
526
11. M. Gołembiowski, System informacji archiwalnej, Warszawa 1985.
12. T. Grygier, W sprawie definiowania pojęć archiwalnych, [w:] Problemy historii i archiwistyki, Lublin 1986.
13. I. Ihnatowicz, Uwagi w sprawie badań nad terminologią archiwistyczną, [w:] Historia i archiwistyka. Prace ofiarowane A. Tomczakowi, Toruń 1992, s. 235-240.
14. K. Konarski, Z zagadnień nowożytnej archiwistyki polskiej, „Archeion", t. 1: 1927, s. 107-114 (przedrukowany [w:] Historycy o historii, [t. 2] zebrał M. H. Serejski, Warszawa 1968, s. 444-458).
15. H. Kretzschmar, Archwe und Heimatforschung, [w:] Archivarbeit und Geschichtsforschung, Berlin 1953, s. 55-71.
16. W. Leesch, Methodik, Gliederung und Bedeutung der Archwwissenschaft, [w:] Archivar und Historiker. Zum 65. Geburtstag von H. O. Meisner, Berlin 1956, s. 13-26.
17. H. Lotzke, Archwwissenschaft, Quellenkunde und Historische Hilfswissenschaften, „Zeitschrift fur Geschichte", Sonderheft 1970, s. 815-843.
18. H. Lotzke, Mlethodologische Probleme der marństischen Archwwissenschaft, „Archivalische Mitteilungen", t. 17: 1967, s. 216-222.
19. St. Nawrocki, Archiwum jako układ cybernetyczny, [w:] Powstawanie — przepływ — gromadzenie informacji, Toruń 1978, s. 10-25.
20. St. Nawrocki, Komputer w służbie archiwalnej, Poznań 1985.
21. St. Nawrocki, Metodologia badań archiwalnych, [w:] Metodologia bibliotekoznawstwa i nauki
0 informacji, Poznań 1976, s. 75-87.
22. E. Posner, Archwe and the Public Interest, Washington 1967.
23. St. Ptaszycki, Archiwum — archeion. Uwagi etymologiczno-historyczne, „Archeion", t. 4: 1928, s. 98-139.
24. B. Ryszewski, Archiwistyka. Przedmiot, zakres, podział, Warszawa 1972.
25. B. Ryszewski, O niektórych podstawowych pojęciach archiwalnych (kancelaria, registratura, zespół archiwalny, archiwum), „Zeszyty Naukowe Uniwersytetu M. Kopernika w Toruniu. Nauki Humanistyczno-Społeczne", z. 35: Historia, t. 5: 1989, s. 93-120.
26. B. Ryszewski, Problemy i metody badawcze archiwistyki, Toruń 1985.
27. T. Tomczak, Archiwistyka polska (1918-1969). Z dziejów kształtowania się dyscypliny naukowej
1 jej nazwy, „Rocznik Biblioteki Narodowej", t. 7: 1972, s. 127-159.
28. A. A. Vvedenskij, Vspomogatel'nyje istorićeskie nauki v rabote arhivistov, „Voprosy arhivovedenija", 1962, z. 2, s. 28-31.
29. M. Wumrova, Archw jako instituce, „Sbornfk archivnich prąci", 1969, s. 30—40.
30. F. Zimmerman, Was ist ein Archw. Zur Definition der Archwbegriffs, „Mitteilungen fur Archivpflege in Bayern", t. 7: 1961, s. 1-9.
Spośród słowników terminologii archiwalnej, a także dyskusji jej dotyczących, wymieniamy:
1. A. Bachulski, K. Konarski, A. Wolff, Polski słownik archiwalny, Warszawa 1952.
2. Polski słownik archiwalny, Warszawa 1974.
3. P. Aimes, Lexique archwistiąue des Hautes-Alpes, Gap 1965.
4. Dictionary ofArchival Terminology. English and French with Equivalents in Duth, German, Italian, Russian and Spanish, Miinchen 1984.
5. Elsevier's Lexicon of Archwe Terminology. French — English — German — Spanish — Italian — Dutch. Compiled by a Commitee of the International Council of Archwes, Amsterdam 1964.
6. Z. Kolankowski, Materiały do słownika terminologii archiwalnej krajów socjalistycznych, Warszawa 1973.
7. Kratkij slovar arhwnoj terminologii, Moskva 1968.
8. Lexikon Archivwesen der DDR, 3. Aufl., 1979.
9. National Archwes and Records Sermce. Glossary of Records Terminology, Washington 1956.
10. Rjecnick arhwske terminologije Jugoslavije. Hruatsko — srpsko — slovensko — makedonski; englesko —francusko — njemaiko — rusko — talijanski, Zagreb 1972.
11. F. Roubik, A. Haas, J. Kollmann, Z. Fiala, Slovnilek archivni terminologie, Praha 1954.
527
12. J. L. Van der Gouw, H. Hardenberg, W. J. Van Hoboken, G. W. A. Panhuysen, Nederlandse archiefterminologie. Archwistica, Zwolle 1962.
13. P. Walne, A Glossary of Archwal Terminology, Reading 1958.
14. K. Konarski, Terminologia archiwalna i jej potrzeby, „Archeion", t. 18: 1948, s. 71-86.
15. M. Kuśik, Slovenske archwne ndzvoslovie. Problemy a vyh'lady, „Slovenska archivistika", t. 9: 1974, z. 1, s. 19-46.
16. H. O. Meisner, Provenienz — Struktur — Bestand — Fonds. Ein Beitrag zur Archivterminologie, „Archivmitteilungen", t. 5: 1955, z. 2, s. 2-5.
17. J. Siemieński, Roztrząsania terminologiczne, „Archeion", t. 3: 1928, s. 12-22, t. 4: 1928, s. 45-53, t. 5: 1929, s. 59-64.
Zasadą proweniencji i pertynencji zajmowali się m.in.:
1. A. Bachulski, Zastosowanie zasady proweniencji w porządkowaniu nowoczesnych zasobów archiwalnych, [w:] Pamiętnik IV Zjazdu Historyków Polskich, t. 1: Referaty, Lwów 1925, s. 1-7.
2. P. Bailleu, Das archwalische Provenienzprinzip, „Historische Vierteljahrschrift", t. 5: 1902, s. 433-434.
3. A. Dereń, Zastosowanie zasady proweniencji w archiwach śląskich w latach 1810-1945, „Sobótka", t. 15: 1980, z. 2, s. 127-138.
4. J. Hartmann, R. Engelhardt, Zur Frage der Anvendung des Provenienzprinzips auf Urkundenbes-tdnde, „Archivmitteilungen", t. 14: 1964, z. 3, s. 97-107.
5. H. Kownatzki, Grenzen des Provenienzprinzips, „Archivalische Zeitschrift", t. 47: 1951, s. 217-222.
6. J. Paczkowski, Zasada archiwalna proweniencji, [w:] Pamiętnik IV Powszechnego Zjazdu Historyków Polskich, t. 1: Referaty, Lwów 1925, s. 1-6.
7. H. Schickel, Pertinenz und Provenienz in den alten Ordnungssystem Mitteldeutscher Stifts und Klosterarchwe, [w:] Archwar und Historiker. Zum 65. Geburtstag von H. O. Meisner, Berlin 1956, s. 89-106.
8. J. Schultze, Gedanken zum Provenienzgrundsatz, [w:] Archivstudien zum 70. Geburtstag von Woldemar Lippert, Dresden 1931, s. 225-236.
9. B. Schwinekóper, Zur Geschichte des Provenienzprinzips, [w:] Forschung aus mitteldeutschen Archiven, Berlin 1953, s. 48-65.
10. W. Hejnosz, O zasadzie pertynencji w archiwistyce polskiej kilka uwag, [w:] Księga pamiątkowa 150-lecia Archiwum Głównego Akt Dawnych w Warszawie, Warszawa 1958, s. 219-224.
11. A. Stebelski, Zagadnienia kancelaryjnej i terytorialnej przynależności akt, [w:] VIII Powszechny Zjazd Historyków Polskich. Referaty i Dyskusje, IX: Nauki pomocnicze historii, Warszawa 1960, s. 9-28.
12. A. Tomczak, Archiwalna zasada pertynencji terytorialnej a rozmieszczenie zasobu w archiwach polskich, „Archeion", t. 67: 1979, s. 7-23.
13. T. Walichnowski, Przynależność terytorialna archiwaliów w stosunkach międzynarodowych, Warszawa 1977.
Zagadnieniom struktury zasobu archiwalnego i problemom jego porządkowania poświęcone są m.in. studia:
1. H. Altman, Zagadnienie selekcji akt w archiwistyce współczesnej, „Archeion", t. 29: 1958, s. 113-130.
2. A. Bachulski, Brakowanie akt, „Archeion", t. 19/20: 1951, s. 241-253.
3. M. Bielińska, Akt jako obiekt archiwalny w kancelarii urzędu i składnicy akt, „Archeion", t. 21: 1952, s. 145-167.
4. M. Bielińska, Zasady oceny akt najnowszych, „Archeion", t. 29: 1958, s. 99-112.
5. B. Brachmann, Registraturen und Archive. Ein Beitrag zur Theorie der Archwwissenschaft, [w:] Beitrag zur Archwwissenschaft und Geschichtsforschung, Weimar 1977, s. 49-58.
6. T. Grygier, Wartościowanie materiałów archiwalnych. Uwagi dla potrzeb administracji i archiwistyki kościelnej, „Archiwa, Biblioteki i Muzea Kościelne", t. 33: 1978, s. 5-52.
528
7. T. Grygier, Zarząd aktami. Problem centralny archiwistyki współczesnej, „Archiwa, Biblioteki i Muzea Kościelne", t. 36: 1978, s. 21-59, t. 37: 1978, s. 17-51.
8. M. Handelsman, Metoda poszukiwań archiwalnych, „Archeion", t. 2: 1927, s. 31-49.
9. Fh. Hepworth, Archives and Manuscripts in Libraries, London 1964.
10. J. Jankowska, Scalanie archiwaliów, „Archeion", t. 22: 1954, s. 8-20.
11. J. Jaros, Brakowanie akt najnowszych, „Archeion", t. 25: 1956, s. 24-46.
12. H. Karczowa, Rozwój form kancelaryjnych i współczesne rodzaje dokumentów archiwalnych. Dokumentacja wizualna i audialna (fotografie, filmy, nagrania), Toruń 1979.
13. T. Manteuffel, Archiwa wobec problemu akt współczesnych, [w:] Księga pamiątkowa 150-lecia Archiwum Głównego Akt Dawnych w Warszawie, Warszawa 1958, s. 281-285.
14. H. O. Meisner, Archive und Museen, „Archivmitteilungen", t. 7: 1957, s. 38-91.
15. St. Nawrocki, Rozwój form kancelaryjnych na ziemiach polskich od Średniowiecza do końca XX wieku, Poznań 1998.
16. J. Papritz, Neuzeitliche Methoden der archivischen Ordnung. Schriftgut vor 1800, Brussel 1964.
17. B. Pełka, Archiwa gospodarcze w krajach kapitalistycznych, „Archeion", t. 53: 1970, s. 173-184.
18. H. Robótka, Rozwój form kancelaryjnych i współczesne rodzaje dokumentów archiwalnych. Dokumentacja geodezyjno-kartograficzna, Toruń 1985.
19. B. Schwinekóper, Das Massenproblem in den Archwen, [w:] Archivarbeit und Geschichtsforschung, Berlin 1952, s. 135-143.
20. O. Wenig, Bibliotheksgut und Archivgut, „Zentralblatt fur Bibliothekswesen", t. 68: 1954, z. 9/19, s. 321-334.
21. T. Zielińska, Archiwalia prywatne. Pojęcie, zakres gromadzenia, metody opracowania, „Archeion", t. 56: 1971, s. 71-88.
Niektóre problemy porządkowania wymagają szczegółowych badań historycznych. Przykłady studiów poświęconych tego rodzaju problemom to:
1. P. Bańkowski, Porządkowanie archiwaliów prywatnych, „Archeion", t. 19/20: 1951, s. 194—216.
2. H. Chrościcka, Problematyka zespołów otwartych, „Archeion", t. 37: 1962, s. 69-95.
3. K. Ciesielska, Zależność zespołowa akt miejskich i cechowych w okresie Polski przedrozbiorowej, „Archeion", t. 55: 1971, s. 25-36.
4. H. Hardenberg, Zur Frage der Ordnungsprinzipien, „Der Archivar", t. 16: 1963, s. 113-118.
5. Y. P. Kathpalia, Consewation et restauration des documents d'archives, Paris 1973.
6. Z. Kolankowski, Archiwalne opracowanie spuścizn rękopiśmiennych i jego problemy, [w:] VIII Powszechny Zjazd Historyków Polskich. Referaty i dyskusje, IX: Nauki pomocnicze historii, Warszawa 1960, s. 143-182.
7. Z. Kolankowski, Granice spuścizny arehiwalnej, „Archeion", t. 57: 1972, s. 53-73.
8. E. Pitz, Uber das Verzeichen und Orden von historischen Karten, „Archivalische Zeitschrift", t. 55: 1959, s. 147-164.
9. J. Płocha, Zasady archiwalne opracowywania dokumentów, „Archeion", t. 61: 1974, s. 7-29.
10. J. Płocha, Wytyczne opracowywania dokumentów pergaminowych i papierowych, Warszawa 1985.
11. I. Radtke, Pojęcie zespołu w praktyce archiwalnej. Granice współczesnych zespołów akt, „Archeion", t. 56: 1971, s. 89-109.
12. I. Radtke, Zagadnienie zespołów złożonych i sukcesji akt w aktach administracji państwowej XIX i XX wieku, „Archeion", t. 33: 1960, s. 3-19.
13. B. Ryszewski, Z zagadnień zespołu archiwalnego, „Acta Universitatis N. Copernici. Nauki Humanistyczno-Społeczne", z. 54: Historia, t. 8: 1973, s. 139-150.
14. M. Sławoszewska, W sprawie odrębności zespołowej akt cechowych, „Archeion", t. 55: 1971, s. 37-43.
15. A. Stebelski, Porządkowanie akt, „Archeion", t. 19/20: 1951, s. 105-138.
16. A. Stebelski, Zespół akt i niektóre jego aspekty, „Archeion", t. 37: 1982, s. 117-121.
17. G. Winter, Archwordnungsprinzipien, „Korrespondenzblatt", t. 78: 1930, s.138-147.
18. G. Duboscą, Organisation du prearchwage, Paris 1974.
19. R. Szczepaniak, Archiwum zakładowe, wyd. 4, Warszawa 1976.
529
20. L. J. Redstone, F. W. Steer, Locał Records. Their Naturę and Care, London 1953.
21. T. Grygier, Z zagadnień archiwistyki kościelnej na przykładzie archiwum parafialnego, „Archiwa, Biblioteki i Muzea Kościelne", t. 22: 1971, s. 5-54.
Z teoretycznych rozważań na temat pomocy archiwalnych odnotowujemy prace:
1. P. Bańkowski, Summańusz staropolski, „Archeion", t. 25: 1958, s. 236-256.
2. P. Bańkowski, Jeszcze kilka szczegółów o summariuszu staropolskim, „Archeion", t. 27: 1957, s. 277-286.
3. M. Golembiowski, Przewodniki archiwalne i ich miejsce w systemie informacji archiwalnej, „Acta Universitatis N. Copernici", z. 147: Historia, t. 19: 1984, s. 245-263.
4. K. Konarski, Indeks archiwalny — próba metody, „Archeion", t. 36: 1962, s. 13-35.
5. K. Konarski, Wstęp do inwentarza zespołu archiwalnego. Zasady opracowania, „Archeion", t. 21: 1952, s. 192-201.
6. T. Manteuffel, Wykaz akt w kancelarii urzędu, „Archeion", t. 19/20: 1951, s.'178-193.
7. St. Pańków, Przewodniki archiwalne, „Archeion", t. 45: 1966, s. 15-27.
8. M. Pestkowska, Uwagi o opracowywaniu inwentarzy archiwalnych, „Archeion", t. 43: 1966, s. 7-14.
9. I. Radtke, Jednolite rzeczowe wykazy akt, „Archeion", t. 44: 1966, s. 31-49.
10. J. Siemieński, Rozstrząsania terminologiczne, III: Skorowidze, „Archeion", t. 5: 1929, s. 59-64.
11. A. Stebelski, Summańusz jako naukowa pomoc ewidencyjna w archiwum, „Archeion", t. 24: 1955, s. 142-175.
Każde archiwum zabiega o udostępnienie swych inwentarzy drukiem albo też pomocy o podobnym znaczeniu. Spośród nich odnotowujemy następujące polskie:
1. M. Pestkowska, H. Stebelska, Katalog inwentarzy archiwalnych, Warszawa 1971.
2. J. Siemieński, Przewodnik po archiwach polskich. I. Archiwa dawnej Rzeczypospolitej, Warszawa 1933.
3. Archiwum Akt Nowych w Warszawie. Przewodnik po zasobie archiwalnym, Warszawa 1973.
4. Archiwum Główne Akt Dawnych w Warszawie. Przewodnik po zasobie, t. 2: Epoka porozbiorowa, red. i systematyzacja F. Ramotowska, Warszawa 1998.
5. Archiwum Połskiej Akademii Nauk. Przewodnik po zespołach i zbiorach Archiwum PAN, Wrocław 1978.
6. Archiwa Państwowe w Radomiu. Przewodnik po zasobie archiwalnym, Warszawa 1996.
7. Archiwa Państwowe we Wrocławiu. Przewodnik po zasobie archiwalnym do 1945 r., Wrocław 1996.
8. C. Biernat, Archiwa Państwowe w Gdańsku, Łódź 1992.
9. J. Czaplicka, W. Klesińska, Archiwum miasta Elbląga. Przewodnik po zespołach 1242-1945, Warszawa 1970.
10. K. Golachowski, Inwentarz archiwum miasta Nowego Sącza z lat 1292-1772. Inwentarz idealny, „Rocznik Sądecki", t. 3: 1957, s. 173-315.
11. Z. Kolankowski, Przewodnik po zespołach i zbiorach Archiwum Polskiej Akademii Nauk, Warszawa 1965.
12. St. Ku trzeba, Katalog Krajowego Archiwum Aktów Grodzkich i Ziemskich w Krakowie, „Teka Grona Konserwatorów Galicji Zachodniej", t. 3: 1909, s. 1-266.
13. Przewodnik po zasobie archiwalnym Archiwum Państwowego Miasta Poznania i Województwa Poznańskiego oraz jego archiwów terenowych, Warszawa 1969.
14. J. Riabinin, Archiwum Państwowe w Lublinie. Inwentarz ksiąg dawnych, Warszawa 1931.
15. J. Riabinin, Archiwum Państwowe w Lublinie. 1. Wiadomość ogólna. 2. Dawne księgi miejskie lubelskie, Warszawa 1931.
16. J. Smółka, Katalog Archiwum Aktów Dawnych Miasta Przemyśla, Przemyśl 1927.
17. J. Smółka, Katalog Archiwum Aktów Dawnych Miasta Jarosławia, Jarosław 1928.
18. J. Smółka, Katalog starożytnego Archiwum Miejskiego i Towarzystwa Przyjaciół Nauk w Przemyślu, 1: Dyplomy pergaminowe, „Rocznik Towarzystwa Przyjaciół Nauk w Przemyślu", t. 3: 1913-1922, s. 1-63.
530
19. T. Węsierska-Biernatowa, J. Czaplicka, M. Sławoszewska, Archiwum miasta Gdańska. Przewodnik po zespołach 1253-1945, Warszawa 1970.
20. Wojewódzkie Archiwum Państwowe w Szczecinie. Przewodnik, Warszawa 1964.
21. J. Bielecka, Inwentarze ksiąg archiwów grodzkich i ziemskich Wielkopolski XIV-XVIII wieku. Województwo poznańskie, kaliskie, gnieźnieńskie, inowrocławskie, Poznań 1965.
22. M. Chojnacki, Inwentarz akt Komisji Rządowej Wojny 1814-1858, Warszawa 1967.
23. E. Długajczyk, Inwentarz akt Naczelnej Rady Ludowej na Górnym Śląsku (1919) 1921-1922, Warszawa 1970.
24. H. Dmowska-Grabias, Sekretariat Stanu Królestwa Polskiego. Przewodnik po zespole 1807/1815-1866/1876, Warszawa 1976.
25. D. Filarowa, Inwentarz akt Poselstwa Rzeczypospolitej Polskiej w Pradze (1922) 1923-1939, Warszawa 1974.
26. M. Friedberg, Inwentarz archiwum miasta Kazimierza pod Krakowem 1335-1802, Warszawa 1966.
27. J. Godlewska, Rząd gubernialny lubelski 1867-1918. Przewodnik po zespole, Warszawa 1978.
28. Inwentarz akt Ludowego Wojska Polskiego z lat 1943-1945, t. 1-4, Warszawa 1961-1970.
29. Inwentarz archiwum Naczelnego Komitetu Narodowego (1914-1920), Warszawa 1958.
30. Katalog Archiwum Aktów Dawnych Miasta Krakowa, t. 1: Dyplomy pergaminowe, t. 2: Rękopisy, Nr 1-3568, t. 1-2, Kraków 1907-1915.
31. W. Kolak, Inwentarz akt jurydyk krakowskich 1412-1809, Warszawa 1968.
32. L. Łysiak, A. Ptaśnikowa, H. Zającowa, Inwentarz archiwum Naczelnego Komitetu Narodowego (1914-1920), Warszawa 1958.
33. M. Mendys, Inwentarze akt spółek naftowych, działających na terenie zachodniego zagłębia naftowego w latach 1885-1939, Warszawa 1974.
34. St. Mika, Inwentarz akt Okręgowego Urzędu Górniczego w Krakowie (1854) 1872-1939/1943, Warszawa 1965.
35. M. Motas, Inwentarz akt Kancelarii Cywilnej Naczelnika Państwa 1918-1922, Warszawa 1965.
36. E. Morcinek, Inwentarz zbioru. Rękopisy elbląskie, Warszawa 1967.
37. A. Pawłowska-Wielgus, Inwentarz materiałów kartograficznych Archiwum Ordynacji Zamojskiej ze Zwierzyńca 1786-1941, Warszawa 1971.
38. A. Piber, M. Wróblewski, Inwentarz akt ambasady Rzeczypospolitej Polskiej w Londynie (1916) 1919-1945, Warszawa 1974.
39. F. Ramotowska, Inwentarz akt I Rady Stanu Królestwa Polskiego z lat 1815-1831, Warszawa 1973.
40. W. Semkowicz, Przewodnik po zbiorze rękopisów wilanowskich, Warszawa 1961.
41. B. Spyra, Archiwum Książąt Pszczyńskich. Przewodnik po zespołach 1287-1945, Warszawa 1973.
42. Cz. Stodolny, Inwentarz akt Komisarza Generalnego Rzeczypospolitej Polskiej w Gdańsku 1919-1939, Warszawa 1967.
43. I. Sułkowska-Kurasiowa, M. Woźniakowa, Inwentarz Metryki Koronnej. Księgi wpisów i dekretów polskiej kancelarii królewskiej z lat 1447-1795, Warszawa 1975.
44. M. Tarkowski, Inwentarz akt Ambasady Rzeczypospolitej Polskiej w Paryżu (1917) 1919-1938, Warszawa 1975.
45. J. Tomczyk, Przewodnik po zespole akt Kancelarii Gubernatora Lubelskiego z lat 1866-1917, Warszawa 1966.
46. Z. Wenzel-Homecka, Z. Wo jas, Inwentarz archiwum miasta Kleparza pod Krakowem 1366-1794, Warszawa 1968.
47. Z. Wenzel-Homecka, Inwentarz akt sądów wyższych prawa miejskiego w Krakowie, Warszawa 1970.
48. A. Zeleńska-Chełkowska, Inwentarz akt senatu i władz nadrzędnych oraz wydziałów Uniwersytetu Jagiellońskiego, Kraków 1962.
49. J. Zieliński, Inwentarz akt senatu akademickiego Uniwersytetu Jagiellońskiego 1849-1939, Kraków 1963.
50. E. Długopolski, Katalog archiwum kościoła N. P. Marii w Krakowie, „Teka Grona Konserwatorów Galicji Zachodniej", t. 6: 1916, s. 1-272.
51. K. Gadacz, Inwentarz Archiwum Prowincji Krakowskiej Zakonu OO. Kapucynów, „Archiwa, Biblioteki i Muzea Kościelne", t. 2: 1961, s. 53-166.
531
52. R. Gustaw, K. Kaczmarczyk, Katalog Archiwum Klasztoru Sióstr Bernardynek przy kościele św. Józefa w Krakowie, „Archiwa, Biblioteki i Muzea Kościelne", t. 20: 1970, s. 5-94.
53. K. Kaczmarczyk, B. Kowalski, Katalog archiwum opactwa cystersów w Mogile, Kraków 1919.
54. W. Urban, Katalog Archiwum Archidiecezjalnego we Wrocławiu. Rękopisy, „Archiwa, Biblioteki i Muzea Kościelne", t. 10: 1965, s. 5-32, t. 11: 1965, s. 5-108, t. 12: 1966, s. 5-74, t. 13: 1966, s. 5-90, t. 14: 1967, s. 5-132, t. 15: 1967, s. 91-248, t. 16: 1968, s. 19-242.
55. W. Urban, Katalog dokumentów Archiwum Archidiecezjalnego we Wrocławiu, cz. 1: Dokumenty oznaczone sygnaturami alfabetycznymi, Roma 1970.
56. H. E. Wyczawski, Katalog Archiwum Prowincji OO. Bernardynów w Krakowie, „Archiwa, Biblioteki i Muzea Kościelne", t. 3: 1961, s. 25-102, t. 4: 1962, s. 23-226, t. 5: 1982, s. 13-210, t. 6: 1963, s. 17-66.
Punktem wyjścia dla orientacji w zasobach obcych archiwów mogą być następujące publikacje:
1. Guide Internationale des archwes, I: Europę, Paris 1934.
2. R. H. Bautier, BMiographie selectwe des guides d'archives. Supplement au Guide inemational des archwes, t. 1: Europę 1934, „The Journal of Documentation", t. 9: 1953, s. 1-41.
3. H. Nabholz, P. Klaui, Internationale Archwfuhrer, Ziirich 1936.
4. D. H. Thomas, L. M. Case, Guide to the Diplomatic Archwes to western Europę, 2nd ed, Philadelphia 1975.
5. R. R. Hill, Los archivos nacionales de la America Latina, Habana 1948.
6. Guide to the Public Records, London 1949.
7. M. S. Giuseppi, Guide to the Contents of the Public Record Office, t. 1-2, 2nd ed, London 1963.
8. H. M. Paton, The Scottish Record. Their History and Value, Edinburgh 1933.
9. D. de Stobbeleir, E. Persoons, Guide des Archwes en Belgiąue. Gids van het Archiefwezen in Belgie, Bruxelles 1972.
10. Les Archwes de 1'Etat en Belgiąue, Bruxelles 1914.
11. M. Van Haegedoren, Les Archwes generales du royaume — Bruxelles. Apercu des fonds et des inventaires, Bruxelles 1955.
12. Gids voor de archwen van gemeenten en waterschappen in Nederland, t. 1-2, VGravenhage 1942-1945.
13. B. Van't Hoff, W. J. Formsma, Repertorium van inventarissen van Nederlandse archwen, 's-Gravenhagen 1947.
14. Inventarissen van rijks- en andere archwen van rijkswege uitegeven, voor zoover ze niet afzonderlijk zijn afgedrukt, t. 1-4, 's-Gravenhagen 1928-1931.
15. M. Griffith, Short Guide to the Public Record Office oflreland, 2nd ed, Dublin 1964.
16. H. Wood, Guide to the Records in the Public Record Office Ireland, Dublin 1920.
17. Les Archwes de Yougoslavie, Beograd [s.d.].
18. H. j0rgensen, Nordiske arkwer, K0benhavn 1988.
19. Archwe, Bibliotheken und Dokumentationsstellen der Schweiz. Archwes, bibliotheques et centres de documentation en Suisse, 2. Aufl., Bern 1958.
20. M. L. Ambrosini, The Secret Archwes ofthe Vatican, London 1970.
21. M. L. Ambrosini, L'Archivio Secreto del Vaticano, Milano 1972.
22. G. Brom, Guide aux Archwes du Vatican, 2e ed, Roma 1911.
23. K. A. Fink, Das Vatikanische Archw. Einfilhrung in die Bestdnde und ihre Erforschung unter besonderer Berucksichtigung der deutschen Geschichte, 2. Aufl., Roma 1951.
24. H. Diener, Die grossen Registerserien im Vatikanischen Archw (1378-1523), Tubingen 1972.
25. L. Pasztor, Guida delie fonti per la storia deWAmerica Latina negli Archwi delia Santa Sede e negli archwi ecclesiastici dTtalia. Archwio Secreto Vaticano, Citta del Vaticano 1970.
26. Sussidi per la consultazione deWArchwio Vaticano, t. 1-3, Roma 1928-1947.
27. Gli archwi di staw al 1952, 2 ed, Roma 1954.
28. G. A. Belov, A. J. Loginova, K G. Mitiajev, N. R. Prokopienko, Teorija i praktika arhwnogo dela v SSSR, Moskva 1958.
532
29. L. V. Ćerepnin, Ruskie feodalnye arhwy XIV-XVvekov, t. 1-2, Moskva 1948-1951.
30. P. K. Grimsted, Archives and Manuscripts Repositories in the USSR. Moscow and Leningrad, New York 1973.
31. P. K. Grimsted,/! Handbook for Archwal Research in the USSR, [b.m.w. 1989].
32. V. Vodoff, La Publication des catałogues de manuscnts slaves et des imientaires d'archives en URSS, „Journal des savants", 1970, s. 29-52.
33. Ph. M. Hamer, A Guide to Archwes and Manuscripts in the United States, New Haven 1981.
34. E. Posner, American State Archwes, Chicago 1964.
W problematykę dziejów archiwów dobrze wprowadzają m.in. studia:
1. A. Tomczak, Zarys dziejów archiwów polskich, wyd. 2, Toruń 1982.
2. O. Balzer, Skarbiec i Archiwum Koronne w dobie przedjagiellońskiej, Lwów 1917.
3. P. Bańkowski, Archiwum kameralne i jego losy, „Archeion", t. 17: 1948, s. 114-143.
4. P. Bańkowski, Archiwum Stanisława Augusta. Monografia archiwoznawcza, Warszawa 1958.
5. P. Dąbkowski, Księgi sądowe polskie. Jak je chowano i wskutek czego niszczały, „Przewodnik Naukowy i Literacki", t. 44: 1918.
6. T. Glemma, Z dziejów Archiwum Kapituły Katedralnej Krakowskiej, „Polonia Sacra", t. 4: 1951, s. 194-223, 275-289, 381-399.
7. St. Grzybowski, Teki Naruszewicza, Acta regum et populi Poloni, Wrocław 1960.
8. Historia archiwum Uniwersytetu Jagiellońskiego, pod red. H. Barycza, Kraków 1965.
9. J. Iwaszkiewicz, Z dziejów Archiwum Akt Dawnych w Warszawie. Uporządkowanie archiwów Księstwa Warszawskiego, „Archeion", t. 2: 1927, s. 83-95.
10. J. Jakubowski, Archiwum państwowe Wielkiego Xięstwa Litewskiego i jego losy, „Archeion", t. 9: 1931, s. 1-18.
11. I. Janosz-Biskupowa, Archiwa stanowe w Polsce i niektórych krajach ościennych, „Acta Universitatis N. Copernici. Nauki Humanistyczno-Spoleczne", z. 54: Historia, t. 8: 1973, s. 123-138.
12. J. Karwasińska, Archiwum Skarbowe koronne Obojga Narodów, Warszawa 1929.
13. J. Kazimierski, Zarys historii archiwum miejskiego Warszawy. 1643-1951, „Archeion", t. 46: 1967, s. 65-81.
14. A. Kiodziński, O Archiwum Skarbca Koronnego na Zamku Krakowskim, „Archiwum Komisji Historycznej", t. 13: 1923, s. 124-577.
15. K. Konarski, Archiwum Akt Dawnych w Warszawie, „Archeion", t. 25: 1956, s. 281-308.
16. G. Labuda, W sprawie wydania dokumentów krzyżackich w 1526 r., „Zapiski Historyczne", t. 21: 1955, z. 3/4, s. 184-200.
17. T. MantcuSel, Archiwa państwowe w minionym pięćdziesięcioleciu, „Archeion", t. 50: 1968, s. 9-25.
18. T. Mencel, Archiwum Akt Dawnych w Lublinie (1827-1887), „Rocznik Lubelski", t. 1: 1958, s. 7-36.
19. T. Mencel, Archiwum Ogólne Krajowe w Warszawie 1808-1813, [w:] Księga pamiątkowa 150-lecia Archiwum Głównego Akt Dawnych w Warszawie, Warszawa 1958, s. 3-58.
20. T. Mencel, Założenie Archiwum Ogółnego Krajowego w Warszawie w 1808 r., „Archeion", t. 18: 1948, s. 103-130.
21. R. Mienicki, Archiwa Wiełkiego Księstwa Litewskiego, [w:] Pamiętnik VI Powszechnego Zjazdu Historyków Polskich w Wilnie, t. 1: Referaty, Lwów 1935, s. 403-113.
22. M. J. Mika, Dzieje archiwum miejskiego w Poznaniu, Warszawa 1975.
23. St. Pańków, Archiwum Wolnego Miasta Krakowa, „Archeion", t. 22: 1954, s. 103-128.
24. G. Pianko, Powstanie bibliotek i archiwów w Polsce w epoce humanizmu i reformacji, „Meander", t. 9: 1954, z. 1, s. 3-32.
25. R. Przelaskowski, Szkic rozwoju polskiej teorii archiwalnej w okresie międzywojennym, [w:] Wieki średnie. Medium aevum. Prace ofiarowane T. Manteutflowi w 60. rocznicę urodzin, Warszawa 1962, s. 323-332.
26. J. Siemieński, Ze studiów nad Archiwum Koronnym, „Przegląd Historyczny", t. 24: 1924, s. 141-186.
533
27. L. Turek-Kwiatkowska, Z dziejów służby archiwalnej. Archiwa na Pomorzu Zachodnim w latach 1808-1914, Warszawa 1968.
28. Z. Wójcik, Uwagi archiwisty o Archiwum Koronnym Warszawskim, „Archeion", t. 22: 1954, s. 88-102.
29. S. Pistolese, Les Archwes europeenes du onzieme siecle d nos jours. Essai historiąue et juridigue, Paris 1934.
30. W. Goldinger, Geschichte des osterreichischen Archivwesens, Wien 1957.
31. K. Vazavazova-Karateodorova, Les Archwes en Bułgarie dans le passę et aujourd'hui, Sofia 1967.
32. R. Koss, O. Bauer, Dejiny Archivu koniny ćeske, Praha 1939.
33. P. Rabikauskas, Archiwum Watykańskie, jego historia i organizacja, „Archiwa, Biblioteki i Muzea Kościelne", t. 37: 1978, s. 281-293.
34. R. Ritzler, Die Verschleppung der pdpstlichen Archwe nach Paris unter Napoleon I. und dereń Ruckfuhrung nach Rom in den Jahren 1815 bis 1817, „Rómische historische Mitteilungen", t. 6/7: 1961/64, s. 144-190.
35. I. L. Majakovskij, Oćerki po istorii archwnogo dela v SSSR, 2. izd., Moskva 1960.
36. V. V. Mkasakov, Istorija i organizacija arhwnogo dela v SSSR 1917-1945 gg., Moskva 1969.
37. A. d'Addario, Uorganizzazione archwisńca italiana al 1960, Roma 1960.
38. J. E. Sayers, The Medieval Care and Custody of the Archbishop of Canterbury's Archwes, „Bulletin of the Institute of Historical Research", t. 39: 1966, s. 95-107.
39. M. Flodr, Poćdtky organisace kapitulniho archwu olomouckeho, [w:] tegoż, Skriptorium ołomoucke, Praha 1960, s. 184-224.
40. H. C. Peyer, Das Archw der Feste Baden. Dorsualregesten und Archwordung im Mittelalter, [w:] Festgabe Heinrich von Greyer, Bern 1967, s. 685-698.
W każdym kraju ukazuje się co najmniej jedno czasopismo poświęcone problemom archiwów i nauki o archiwach. W Polsce od 1926 r. ukazuje się „Archeion", a od 1959 r. „Archiwa, Biblioteki i Muzea Kościelne".
PRZEDMIOTY I WIZERUNKI
12. Nauka o znakach władzy i prawa
12.1. Pojęcie i zakres nauki o znakach władzy i prawa
12.1.1. Nauka o znakach władzy i prawa ma skomplikowaną genezę. W historii prawa zrodziła się bowiem jako archeologia prawnicza (Karl von Amira) lub jako nauka o symbolach prawa (Rechtssymbole — tak Eberhard Kiinsberg), w historii jako insigniologia lub nauka o insygniach władzy (Ernst Percy Schramm). W zasadzie oba kierunki są uprawiane obok siebie, także w historiografii polskiej, chociaż przedmiot badań i jego zakres zdają się być w wysokim stopniu identyczne. Stąd ostatnio pojawiły się tendencje do wiązania ich w jedną całość. Idąc za nimi wiążemy oba kierunki w pojęciu nauki o znakach władzy i prawa. Wprowadzamy do nazwy pojęcie znaku, jako ogólniejsze od pojęcia symbolu czy insygnium (niekiedy w tym ostatnim znaczeniu używa się nader nietrafnie pojęcia emblemat).
Archeologia prawnicza, która prezentuje się jako kierunek najbardziej dojrzały, rodziła się w ścisłym związku z historią prawa. Ten związek wycisnął oczywiste piętno na kształtowaniu pojęć, co widać już w nazwie tej dyscypliny. Nie wydaje się to być sytuacją korzystną dla jej rozwoju, ale bez wątpienia jest bardzo pomocną na etapie kształtowania przedmiotu badań. Wydaje się bowiem, że źródła, które interesują archeologię prawniczą, nie wyczerpują jej możliwości poznawczych. Tak np. gest może wynikać z norm prawnych i mieć określone znaczenie, ale mając analogiczny charakter nie musi wynikać z norm prawnych. Dla historyka zaś oba typy gestu przedstawiają interes naukowy. Nie jest także zbyt szczęśliwa terminologia: archeologia. Sugeruje to bowiem od razu, że dyscyplina ta zajmuje się wyłącznie źródłami materialnymi, a tak nie jest. Archeologia prawnicza zajmuje się bowiem także źródłami niematerialnymi.
12.1.2. Przedmiotem badań nauki o znakach władzy i prawa są zabytki materialne zarówno ruchome, jak i nieruchome, związane z miejscem stanowienia i realizacji norm prawnych, oraz narzędziami służącymi do ich realizacji. Mogą to być także stroje, atrybuty i znaki rytuału towarzyszącego wykonywaniu władzy i prawa. Przedmiotem badań są również zabytki niematerialne, a więc
535
przede wszystkim formy rytuału prawnego (sposoby zachowania się człowieka, czynności, gesty, postawy ciała, które posiadały znaczenie prawne). Zabytki związane z rytuałem prawnym mogą być wykonywane przez użycie przedmiotów zaliczanych do zabytków materialnych albo też obchodzić się bez nich. Jak z tego wynika, termin zabytek niematerialny jest raczej pojęciem umownym.
Zabytki będące przedmiotem badań nauki o znakach władzy i prawa w swej genezie mogą występować pojedynczo i wówczas w badaniu nie sprawiają większych komplikacji. Ale mogą pierwotnie tworzyć zespół i dopiero po jego odtworzeniu możemy otrzymać obraz jego funkcji. Tak np. pręgierz odczytany w jego otoczeniu (np. na tle schodów wiodących do ratusza, stojącej obok nich kuny itp.), pokazuje swoje funkcje nie tylko jako szczególne, bo hańbiące narzędzie wykonywania kary, ale także jako symbol uprawnień władz miejskich oraz przestroga przed popełnieniem wykroczenia. Może się także zdarzyć, że taki sam zabytek spełniał różne funkcje. Tak np. miecz królewski jest atrybutem władzy królewskiej, ale takiż miecz, zawieszony na krzyżu targowym jest wyrazem uzyskanych przez miasto wolności targowych,
12.1.3. Zabytki, którymi zajmuje się nauka o znakach władzy i prawa, mogą być przedmiotem zainteresowania także innych dyscyplin. Tak np. wzorcowe miary i wagi przymocowane do rolanda, jako całość interesują tę dyscyplinę, ale same, bez rolanda, interesują metrologię. Także słupy graniczne mogą interesować zarówno naukę o znakach władzy i prawa, jak i geografię historyczną. Jeśli funkcje pręgierza objaśniono inskrypcją, będzie się nią interesowała także epigrafika. Co więcej, rozpoznanie niemal każdego zabytku wymaga wprowadzenia jako posiłkujących innych dyscyplin, najczęściej historii sztuki, ale także etnografii, kostiumologii, weksylologii czy falerystyki. W konsekwencji jest to dyscyplina mało samodzielna, a ściśle wiążąca się z naukami pomocniczymi historii. Stąd też nie wydaje się uzasadniona postawa badawcza teoretyków archeologii prawniczej, którzy w tego rodzaju przypadkach rezygnują z wprowadzania w krąg swych zainteresowań takich źródeł.
12.1.4. Zadaniem nauki o znakach władzy i prawa jest ustalanie widzialnych przejawów życia prawnego, w mniejszym stopniu zaś odkrywanie nieznanych norm prawnych. Badania takie mają doprowadzić do określenia zasięgu niektórych aspektów życia jurydycznego zarówno w sensie geograficznym, jak i chronologicznym, oraz w aspekcie rzeczowym. W tym ostatnim przypadku chodzić będzie o to, czy obserwowana norma prawna zmieniając czas i miejsce zachowuje swą pierwotną treść, czy też ulega modyfikacjom w wyniku tego rodzaju wędrówek. Tak zadania archeologii prawniczej widzą historycy prawa.
Wydaje się jednak, że historyk może oczekiwać od tej dyscypliny daleko więcej, nie naruszając w niczym zakresu celów już wypracowanych. Do takiego widzenia zagadnienia zdaje się upoważniać stan badań. Tak więc historyk będzie np. stawiał pytanie o społeczny odbiór owych norm, chcąc dociec,
536
w jakim stopniu one kształtowały opinię społeczną o władzy. Na tej drodze cele stawiane przed nauką o znakach władzy i prawa będą się z pewnością rozrastać właśnie w kierunku ogólniejszej nauki o znaku. Dyscyplina ta bowiem dostarcza historykowi możliwości dotarcia w strefy, które przy zwykłych dla warsztatu historycznego środkach, są po prostu niedostępne.
12.2. Rozwój badań nauki o znakach władzy i prawa
12.2.1. Zainteresowanie zabytkami związanymi z procesem stanowienia i realizowania norm prawnych sięga ostatniej ćwierci XVI w. Szło ono w trzech kierunkach. Pierwszy to tzw. iurisprudentia picturata, zajmująca się plastycznymi przedstawieniami różnych aspektów prawa i jego egzekucji. Drugi kierunek, to iurisprudentia symbolica, interesująca się symboliką prawną, przejawiającą sie w znakach, gestach i czynnościach symbolicznych. Trzeci kierunek, to zainteresowanie się przedmiotami służącymi do stanowienia i realizowania norm prawnych. Te dwa ostatnie kierunki często wiązały się razem i one też dostarczyły wyników badań, uzyskanych głównie w XIX w., które legły u podwalin archeologii prawniczej.
Za jej twórcę uważa się Karla von Amira, który pierwsze założenia sformułował już w roku 1888. Chociaż nawet opracował systematykę źródeł archeologii prawniczej, nigdy jednak nie doprowadził do systematycznego wykładu tej dyscypliny, zwłaszcza jej założeń teoretycznych.
Dopiero w 1943 r. jego uczeń Claudius von Schwerin opublikował powstałe po mistrzu materiały i podjął się kontynuacji jego przedsięwzięcia. Jednakże poważniejsze wyniki osiągnęli dopiero w Czechosłowacji Richard Horna, w Austrii Heinrich Baltl, a w Szwajcarii Karl Siegfrid Bader. Obok zainteresowania dyscypliną ze strony historyków prawa, istotną zdaje się być dla jej rozwoju interwencja takich historyków jak Percy Ernst Schramm czy Werner Miiller. W przeciwieństwie do kręgu niemieckiego, nauka francuska większą uwagę zwraca na zagadnienie symboliki prawnej (M. Chassan), co jest charakterystyczne w ogóle dla historiografii romańskich.
12.2.2. W Polsce problematyka tego rodzaju podejmowana była już przez Joachima Lelewela, który interesował się symboliką grobów królewskich, a studium Aleksandra Przeździeckigo poświęcone włóczni św. Maurycego jak na owe czasy (1861 r.) może uchodzić za wzorowe. Również studia Feliksa Kopery, Oswalda Balzera, Mariana Morelowskiego czy Stanisława Estreichera, podejmujące badania nad skarbcem koronnym i insygniami królewskimi, dobrze tkwią w nurcie analogicznych badań europejskich.
Ale dopiero w 1967 r. Witold Maisel postawił zagadnienie archeologii prawniczej w Polsce w sposób właściwy, przyswajając historiografii polskiej obcy dorobek teoretyczny, próbując go porządkować według potrzeb warunków polskich. Z tego punktu widzenia na uwagę zasługuje jego systematyka źródeł archeologii prawniczej. Równocześnie postępujące badania i inwentaryzacja
537
zabytków sztuki polskiej stworzyły odpowiedni grunt do podejmowania badań szczegółowych. Z drugiej strony, zaznajomienie się z badaniami Percy Ernsta Schramma zwróciło uwagę historyków polskich ku analogicznej problematyce, co najczęściej pojawia się w studiach Aleksandra Gieysztora, ale także historyka sztuki Piotra Skubiszewskiego. Osiągane wyniki jednakże nie wpływają, jak dotąd, w sposób dostateczny na kształtowanie świadomości badawczej.
12.3. Miejsca stanowienia i realizowania norm prawnych
12.3.1. Chodzi tutaj o miejsce o charakterze usługowym w stosunku do funkcji stanowienia i realizacji norm prawnych. Mogą to być określone miejsca stałe, pod gołym niebem lub też o charakterze bardziej skomplikowanym, a więc budynki, w całości lub w części. Mogą one być wykorzystywane bądź dla zebrań ogólnych (np. rynek, sala na zamku lub w ratuszu, parlament), bądź też stanowić siedzibę władz, a zatem miejsce, w którym władza wykonuje swoje czynności. Tutaj znajdzie się zamek królewski, ale także grody i palacja, a także skarbiec królewski, zamek lub też pomieszczenie urzędu starościńskiego, ratusz i gospoda cechowa.
Szczególne zainteresowanie budzą siedziby sądów (te mogą się odbywać także pod gołym niebem), ze swoimi specyficznymi urządzeniami. Z nimi też wiążą się miejsca, w których dokonuje się egzekucji prawa. W krąg tych zainteresowań wchodzą izby tortur, miejsca publikowania zarządzeń sądowych i wyroków (kamienie publikacyjne, odrzwia, bramy miejskie), i związane z nimi miejsca wykonywania kar. Dla wykonania kary śmierci służyły: szafot, gilotyna i szubienica; kary na honorze: pręgierz, kuna, kłoda itp.; a kary pozbawienia wolności: wieża górna i dolna lub podziemia. Również miejsca i budynki handlowo-przemysłowe wiążą się z tą problematyką, gdyż na rynku, w sukiennicach, wadze miejskiej, postrzygalni czy rogatce dokonywano czynności, związanych z egzekucją prawa. Mogą to być także specjalne budynki, przeznaczone na mieszkanie kata, wartownię itp.
12.3.2. Sądy miejskie zgodnie z przepisami musiały odbywać się w obrębie murów miejskich, na rynku, względnie w budynku na ten cel przeznaczonym, najczęściej w ratuszu. W budynku takim była wyznaczona specjalna sala, zaopatrzona w ławy ustawione w kwadrat, ozdobiona zazwyczaj stosownymi obrazami i sentencjami, przypominającymi obowiązek sprawiedliwego sądzenia. W nadzwyczajnych wypadkach sąd odbywał się poza zwykłym miejscem (tak działo się w wypadku sądzenia, np. zbrodni). Nie wszystkie jednak miejsca nadawały się do takich czynności. Nie można było np. odbyć sądu w domu publicznym, choćby tam dokonano zbrodni. W tych przypadkach sąd odbywał się przed ratuszem, pod gołym niebem.
Miejsce tortur zazwyczaj znajdowało się w podziemiach ratusza, pozbawionych światła dziennego. Stąd tortury były prowadzone przy świecach, co podnosiło ich grozę. Izba była wyposażona w narzędzia tortur, krucyfiks i niekiedy w dzwonek, a także w niektóre narzędzia do wykonywania kar.
538
Miejsca straceń, wyposażone w różnego rodzaju szubienice, znajdowały się poza obrębem miasta, często przy jego granicach, ale zawsze nieopodal drogi publicznej. Obok kary śmierci przez powieszenie, wykonywano tutaj i inne rodzaje tej kary (ścięcia, ćwiartowania itp.). Często miejsce to było zabudowane specjalnym podwyższeniem z kamieni i ziemi lub też rusztowaniem z drzewa. Natomiast wyrok śmierci przez ścięcie głowy był wykonywany przed ratuszem, podobnie jak niekiedy ćwiartowanie. Prawo posiadania przez miasto szubienicy było przywilejem, gdyż stanowiła ona widomy znak prawa karania śmiercią. Niemniej, ze względu na hańbiący charakter kary wykonywanej za jej pomocą, stała się synonimem hańby i stąd do jej budowy lub reperacji używano rzemieślników wyznaczonych drogą losowania albo też najmowano chłopów.
Inne kary były wykonywane na rynku, zazwyczaj pod pręgierzem. Był to słup kamienny lub drewniany, do którego przytwierdzano skazańca żelazną obręczą nakładaną na szyję. Pręgierz służył przede wszystkim do wystawienia skazańca na widok publiczny, ale przy nim też wykonywano kary, jak chłosty lub obcięcia członków. Należał do narzędzi, za pomocą których wykonywano kary hańbiące i stąd był przedmiotem immunitetu sądowego, a zarazem jego symbolem.
Karę pozbawienia wolności wykonywano w wieży. Najcięższym rodzajem było umieszczenie w dolnej wieży, czyli w podziemiach pozbawionych zarówno okien, jak i drzwi, a skazańca spuszczano tam na linie. Więzienia takie znajdowały się istotnie w wieżach. Natomiast lżejszym rodzajem kary było umieszczenie w górnej wieży. Było to pomieszczenie w górnych kondygnacjach wieży. Karę wieży należy odróżnić ad zwykłego więzienia, składającego się z odpowiednio przystosowanych cel. W małych miastach funkcje takie spełniała „piwniczka" pod ratuszem.
Ogłoszenia sądowe były publikowane bądź ustnie przez woźnego, bądź pismem przez umieszczenie w widocznym miejscu. Woźny ogłaszał je na czterech rogach rynku, a przytwierdzano je na drzwiach gmachów publicznych, najczęściej na drzwiach ratusza lub kościoła parafialnego.
12.4. Narzędzia i sprzęty służące do realizowania norm prawnych
12.4.1. Chodzi tutaj o narzędzia używane w postępowaniu administracyjnym, sądowym oraz obrocie handlowym.
Administracja używała specjalnych narzędzi do przekazywania określonych sygnałów. Były to dzwon zawieszony na ratuszu, bęben, trąbka, piszczałka, słup sygnalizacyjny (maszt) ustawiony przed ratuszem, chorągiew lub wiecha słomiana na nim zawieszana. Do takich samych celów mogła służyć tablica ogłoszeń, ale także tabliczki z odpowiednimi inskrypcjami, przekazywane sobie przez zainteresowanych. Zwyczaj ten utrzymał się jeszcze niekiedy na wsiach w postaci tzw. kuli, czyli drewienka, na które nawija się pismo z odpowiednim zarządzeniem władz lokalnych. Cechy do wykonywania swej
539
działalności administracyjnej w ramach korporacji, jaką stanowiły, posługiwały się skrzynkami (ladami), w których przechowywano przywileje, księgi, pieniądze itp. oraz specjalnymi pucharami. Członków cechu cechmistrz zwoływał na zebranie za pomocą konwokacyjnej cechy, najczęściej z wyobrażeniem patrona oraz narzędzi właściwych dla rzemiosł uprawianych w cechu.
12.4.2. Dla zapewnienia właściwego przebiegu postępowania sądowego konieczne były stoły i ławy (jeśli sąd obradował pod gołym niebem, były to często urządzenia kamienne), specjalne krzesło sędziowskie. Do składania przysięgi służyły relikwie, krzyż, a czasem także tablica z rotą przysięgi. Pozew musiał być uwierzytelniony przez użycie laski lub pierścienia sędziowskiego albo pieczęcią sądową (sigillum citatońum). Tortury wymagały narzędzi do unieruchomienia torturowanego (ława, drabina, krzesło, wyciąg lub koryto), a do ich przeprowadzenia używano śrub do zgniatania palców, zacisków do nogi, obroży z kolcami, kołysek wybitych gwoździami itp. Karę śmierci wykonywano za pomocą topora, miecza katowskiego, pałki, koła, pala lub stryczka. Do wykonania kary tymi narzędziami potrzebne były pień, krzesło lub drabina szubieniczna. Kary cielesne wykonywano za pomocą siekiery i pnia do obcinania rąk, a także za pomocą biczów, rózeg, obcęgów, szczypców itp. Do wykonywania kar na honorze służyły piętna, kamienie i krzesła hańbiące, stroje i maski hańbiące (słomiana korona, warkocze), beczka, obroża, kaganiec, laska hańbiąca itp. lub też tablica z wypisanym wyrokiem, którą należało nieść przez miasto. Tutaj także zalicza się krzyże pokutne. Do wykonania kary pozbawienia wolności służyły kajdany, kłoda, a także pręgierz. Do egzekucji niektórych wyroków posługiwano się specjalnymi dzwonkami i krzyżami.
12.4.3. W obrocie handlowym posługiwano się wzorcowymi miarami i wagami, także tabliczkami pokwitowań oraz młotkiem do przeprowadzania licytacji.
12.5. Strój jako forma rytuału prawnego
12.5.1. Rytuał prawny posługiwał się wieloma przedmiotami, które wraz z formami rytuału miały za zadanie uzmysłowić pojęcia prawne, określać funkcje instytucji, stosunki i czynności prawne. Szczególnie dla człowieka średniowiecza odgrywały one ważną rolę, spełniając funkcje znaku, informującego o wielu treściach, które w konsekwencji kształtowały wiele pojęć, składających się na kształty współżycia społecznego, nierzadko kształtując same postawy ideologiczne.
12.5.2. Szczególne zainteresowanie zawsze budzą stroje stanowe, a pośród nich strój panującego zarówno koronacyjny, jak i uroczysty.
W Polsce strój koronacyjny ostatecznie wykształcił się w pierwszej połowie XV w. i w pełni odpowiadał ceremonialnemu strojowi liturgicznemu biskupa, chociaż początkowo raczej zmierzał do wykształcenia form właściwych dla uroczystego stroju monarszego. Zaliczamy tutaj także stroje szlacheckie (na
540
dodatek zróżnicowane regionalnie w zależności od województw i ziem), nader skomplikowane stroje duchowieństwa określające ich funkcje hierarchiczne, stroje uniwersyteckie oraz mieszczańskie. Wszystkie te rodzaje strojów mają za zadanie określić sytuację społeczną użytkownika i wyróżnić go spośród pospolitego tłumu.
Inne funkcje wiążą się ze strojami urzędniczymi, które mają za zadanie określić zakres i charakter władzy, którą dysponuje użytkownik. Rozróżniamy tutaj stroje urzędników sądowych (sędzia, prokurator, adwokat, herold sądowy, kat), urzędników dworskich, państwowych i miejskich. Odrębnym zagadnieniem jest strój wojskowy (od przełomu XVII i XVIII w. mundur), mający za zadanie odróżniać stopnie (np. oficerskie) oraz bronie (np. ułan i piechur).
Dużą grupę zabytków stanowią stroje specjalne, mające odróżniać na stałe lub przejściowo określone grupy ludzi. Były one przeznaczone dla Żydów, konwertytów, nierządnic i skazańców. W tym ostatnim przypadku używano śmiertelnych koszul, płaszczy, kapturów, zasłon na twarz oraz specjalnych kap, które narzucano na ramiona ułaskawionych.
12.6. Atrybuty, symbole i znaki rytuału prawniczego
12.6.1. Niemal każda dziedzina życia społecznego, a zwłaszcza wykonywana władza, była opatrzona specjalnym znakiem symbolicznym lub realistycznym, atrybutem.
Atrybuty panującego to berło, but, chorągiew, diadem, jabłko królewskie (sfera), kapelusz, korona, włócznia, laska, łańcuch, miecz, pas, pierścień, płaszcz, tarcza, tron itp.
Najwięcej zainteresowania budzi korona. Według kryteriów wypracowanych przez Percy Ernsta Schramma, dostosowanych do warunków polskich przez Michała Rożka, ze względu na ich funkcje należy wyróżnić następujące korony: koronacyjna (corona originalis seu privilegiata), najważniejsza, inna dla króla, ale także dla królowej, korona homagialna służąca do przyjmowania hołdów, korona osobista, zatem prywatna króla, korona hełmowa zdobiąca hełm zbrojny władcy, korona egzekwialna służąca do wystawiania w czasie nabożeństw żałobnych odprawianych za króla, korona wotywna, którą król składał zazwyczaj w celach dewocyjnych w odpowiednich miejscach kultu, oraz korona grobowa, nakładana na głowę władcy do trumny. Wszystkie te typy pojawiają się w różnych źródłach polskich.
Ze względu na formę, w jakimś stopniu także technikę wykonania, korony podzielić można na kabłąkowe, czyli zwieńczone prętami, hełmowe, czyli hełm do zbroi królewskiej, o specjalnych kształtach, korony płytowe, czyli składające się z wielu mniej lub bardziej ozdobnych, między sobą powiązanych płytek metalu, obręczowe, czyli ozdobne przepaski na głowę, oraz korony liliowe, czyli z fleuronami umieszczonymi na obręczy, przypominające symboliczną lilię.
Ze względu na symbolikę ustrojowo-polityczną należy wymienić papieską tiarę, używaną od połowy XIV w., składającą się z trzech koron, jedna nad
541
drugą, symbolizującą władzę papieską nad światem, a szczególnie nad wszystkimi monarchami, z cesarzem włącznie. Tiara nawiązywała do faktu, że według XIII-wiecznej teorii cesarz używać winien trzech odrębnych koron: rzymskiej złotej, niemieckiej srebrnej i longobardzkiej żelaznej. Królowie używali koron otwartych (coronae apertae), co oznaczało według ówczesych teoretyków ustroju zależność od papieża bądź cesarza, oraz koron zamkniętych {coronae clausae), które w symbolice poszczególnych władców różnie kształtowanych, sprowadzały się do braku takiej zależności. Korona zamknięta wyrasta z wczesnośredniowiecznej korony kabłąkowej, z tym że na przecięciach kabłąków umieszczana jest sfera królewska (jabłko). Używali jej od XI w. cesarze i w ciągu XII w. wykształciło się przekonanie, że przysługuje ona tylko im, jako świeckim władcom świata. W Polsce świadomość tej interpretacji istniała co najmniej w XV w., ale równocześnie od końca tegoż wieku pojawia się akceptacja dla teorii, że król jest cesarzem w swoim królestwie (rex imperator in regno suo). Stąd korona zamknięta pojawiła się już na pieczęciach królewskich Jana Olbrachta (analogicznie jak w Anglii czy Szkocji), a używał jej zapewne jego następca, Aleksander, w pełni zaś przyjęła się za Zygmunta Starego i była używana przez kolejnych władców, aby od Wazów stać się jedyną formą wyobrażenia korony monarszej.
Polskie insygnia koronacyjne swą metryką sięgają czasów Bolesława Chrobrego, a konkretnie wydarzeń z 1000 r. Z tego czasu pochodzi włócznia św. Maurycego (właściwie jej kopia) i gwóźdź z krzyża Chrystusowego, potraktowane jako vexillum-chorągiew. Być może, że po utracie korony były traktowane jako insygnia książęce, a po 1320 r. nie weszły już w skład insygniów królewskich i dzięki temu włócznia dochowała się do dziś w skarbcu katedry wawelskiej. Korona Chrobrego, a być może i inne insygnia, w latach trzydziestych XI w. zostały wywiezione do Niemiec i zapewne już nie wróciły do kraju. Stąd nowe insygnia sporządzono z racji koronacji Bolesława Śmiałego. Być może od tego czasu, a na pewno od 1110 r., były przechowywane w skarbcu katedry wawelskiej, skąd w 1290 r. zostały wywiezione przez Przemysława II do Gniezna, a następnie przez Wacława II do Czech. To zadecydowało, że w 1320 r. sprawiono nowe insygnia, podporządkowując je zmieniającemu się ceremoniałowi koronacyjnemu. Ostatecznie w ciągu XIV w. ustalił się zwyczaj, że insygnia polskie to korona, miecz (Szczerbiec jest mieczem koronacyjnym od Łokietka), berło, jabłko (sfera) i pierścień. Około 1386 r. skarbiec koronny został oddzielony od wawelskiego skarbca katedralnego. Odtąd też nie zachodziły poważniejsze zmiany co do składu insygniów. W roku 1795 zostały zrabowane przez Prusaków, prawdopodobnie przetopione, chociaż ocalał Szczerbiec i po burzliwych losach, trafił z powrotem na Wawel.
Wiele z przedmiotów stanowiących insygnia królewskie w odmiennych jednak kształtach mogło być używane jako atrybuty urzędników monarszych lub państwowych (np. pierścień lub miecz), ale niektóre były używane wyłącznie przez monarchę.
Także uprawnienia korporacyjne, np. immunitet miejski, miały swe atrybuty (np. rolandy), analogicznie jak spełniane czynności (np. atrybuty
542
eskorty honorowej — miecz albo eskorty hańbiącej — obnożony miecz katowski). Są to wszystko dziedziny, jak dotąd, mało rozpoznane i uporządkowane, a kryjące w sobie ważne informacje o treściach społecznych, pozwalających zwłaszcza wniknąć w mechanizmy życia społecznego nie potwierdzone innymi źródłami.
12.6.2. Atrybuty i symbole niekiedy były barwione, przy czym rzadko występowała wielobarwność. Natomiast stosowanie barw czystych było ściśle określone i wywodziły się z barw heraldycznych, chociaż odróżniano purpurę od czerwieni, tę pierwszą przypisując tylko panującemu.
Użycie zarówno atrybutów i symboli, jak i barw było mniej lub bardziej określone rytuałem prawniczym i pominięcie ich było zawsze traktowane jako poważne uchybienie, prowadzące aż do unieważnienia czynności prawnych oraz poważnych komplikacji w stosunkach międzynarodowych.
12.6.3. Znaki rytuału prawnego, w odróżnieniu od atrybutów i symboli, miały spełniać funkcje realne, a nie metaforyczne lub alegoryczne. Tak więc osoby fizyczne i prawne jako realnego znaku używały swego herbu, gmerka lub pieczęci, notariusz publiczny signum notarialnego, ale także oznak urzędowych (np. laska sędziego) lub społecznie akceptowanych (np. muszla pielgrzyma). Znakami były także zaopatrywane rzeczy i budynki, a to w celu odróżnienia od innych (np. pierwotnych właścicieli, stąd kamienica Sobieskich), wywieszki i napisy firmowe (np. nożyce na domu krawca) oraz określenie praw własnościowych (np. znaki własnościowe). Znaki były umieszczane także na oznaczenie uprawnień (np. ława kolatorska w kościele z herbem posiadającego uprawnienia patronackie). Analogicznie oznaczano właściwości przedmiotów, zwłaszcza towarów (ich wagę, ocenę wartości itp.), a zwłaszcza znaki produkcji (np. stosowane przez złotników, płatnerzy lub kamieniarzy). W użyciu były także znaki określające władztwo państwowe (maszty flagowe, kolumny z herbem państwa itp.), a zwłaszcza znaki graniczne. Te ostatnie mogły określać nie tylko przebieg granicy linearnej, ale również początek i koniec eskorty, zasięg jurysdykcji (np. miasta), uprawnień do polowania, wypasu bydła itp. Szczególne miejsce zajmują znaki wolności i jurysdykcji miejskiej, do czego używano rolandów, krzyżów targowych, kolumn wolności itp. Drobną grupę stanowią znaki informujące, np. o azylu czy pokoju, oraz o odległościach (słupy milowe, drogowe).
12.7. Formy rytuału prawniczego
12.7.1. Formy rytuału prawniczego dzieli się na stosowane stale w różnych aktach prawnych i na stosowane w aktach jednego tylko typu.
W toku czynności związanych z wykonywaniem aktów prawnych ważna jest pozycja ciała: panujący siedzi na tronie, naganiający wyrok siedzi na ławie sądowej, strony stoją w czasie publikowania wyroku, stoi się także składając przysięgę. Ważny jest sposób usytuowania osób po lewej lub prawej stronie
543
monarchy, posuwania się od lewej ku prawej, przed kimś lub za kimś, zgodnie z miejscem zajmowanym w hierarchii społecznej czy urzędniczej. Do rytuału prawnego należy także noszenie lub zdejmowanie szat, lub ich części, czy też rynsztunku rycerskiego. Szczególnie ważne jest noszenie stroju urzędniczego, noszenie lub odkładanie broni, czy też rękawic. Tutaj należy także obowiązek poszczenia przed sądem bożym, czy też pasowaniem na rycerza, podobnie jak kąpiel rytualna przed tąże ceremonią. W pewnych sytuacjach nieodzowny jest wjazd na koniu, niepozbawione są wagi gesty komendacji przy nadawaniu lenna, tak, jak złamanie laski sędziowskiej, tarczy rycerskiej czy pieczęci. Czynności tego rodzaju zarówno w odniesieniu do człowieka, jak i do rzeczy, średniowiecze znało spory zasób, a wiele z nich funkcjonuje do dziś.
12.7.2. Formy rytuału prawnego stosowane w aktach jednego rodzaju mogą zachodzić w życiu państwowym (wiec, sejm, intronizacja władcy i jego koronacja, hołd) i społecznym. W tym ostatnim przypadku w życiu rycerstwa ma miejsce pasowanie, nadanie lenna, nobilitacja itp., mieszczanina przyjęcie obywatelstwa miejskiego, przyjęcie do cechu, chłopa popadniecie w pańszczyznę i uwolnienie od niej. Wszystkie stany stosują właściwy sobie rytuał przy zaręczynach, zaślubinach, pokładzinach, adopcji itp. wydarzeniach, zachodzących w życiu niemal każdego człowieka. Również czynnościom procesowym towarzyszy rozbudowany rytuał (jak np. gajenie sądu, formy doręczania pozwu), właściwy dla każdego stadium procesowego. Szczególnego jednak znaczenia nabierał rytuał wykonywania kary śmierci (ostatni posiłek, pochód na miejsce straceń, wbicie głowy na pal, przybicie obciętych członków itp.). Równie ważną rolę społeczną odgrywał rytuał związany z obrotem prawnym przy takich czynnościach, jak litkup, picie wody zrzeczenia (aąua renuntiationis), zmywanie karty dłużnej, objazd (ujazd) granic posiadłości, oddanie w zastaw swojej wolności, załoga, łajanie czy poręczenie.
12.7.2. Szczególne miejsce zajmowała w społeczeństwach średniowiecznych, i nie tylko, koronacja władcy. Ryt ten legalizował prawo wykonywania władzy przez sakralizację czynności koronacyjnych. Istotą rytu koronacyjnego stało się namaszczenie władcy, dla którego wzór czerpano ze Starego Testamentu, a wprowadzono go w VII w., nawiązując do namaszczenia w rytuale sakry biskupiej. Tym samym królewskie pomazanie nabierało cech sakramentalnych, a korona stawała się signum sacerdotalis — znakiem kapłańskim. Dawało to asumpt do kreowania teorii, że szafarzem koron królewskich jest wyłącznie papież, w dalszej zaś konsekwencji do wypełniania odpowiednimi treściami idei teokratyzmu.
Niewiele wiemy o pierwszych polskich koronacjach królewskich, jak również o rycie benedykcyjnym książąt dzielnicowych. Dopiero od XIV w. ordo coronandi królów polskich zyskuje pełne potwierdzenie w źródłach. Pierwotnie miejscem koronacyjnym królów polskich niewątpliwie była katedra w Gnieźnie, z racji metropolitalnych uprawnień tamtejszego arcybiskupa. Od 1320 r., a więc od koronacji Władysława Łokietka, funkcje takie spełniała krakowska katedra na Wawelu. Niemniej ceremonii koronacyjnej nadal przewodniczył metropolita gnieźnieński. Sam ryt koronacyjny ustabilizował
544
się dopiero od koronacji Władysława Warneńczyka, nie wiele różniąc się od tych, które znamy z końca XIII w. (koronacje gnieźnieńskie) i z końca XIV w. (koronacja Władysława Jagiełły). W liturgicznym rycie koronacji widać mieszające się wpływy ceremoniału koronacji cesarskich, królów francuskich, węgierskich i czeskich. Niewątpliwie jednak jest on nasycony treściami ideowymi koncentrującymi się wokół koncepcji władzy króla, jej źródła i stosunku do władzy kościelnej.
Ceremonie koronacyjne, poprzedzone pogrzebem zmarłego króla, trwały trzy dni. W dzień poprzedzający główną uroczystość, kandydat na tron pościł, odbywał spowiedź, rozdawał jałmużnę, a przede wszystkim dokonywał pieszej pielgrzymki pokutnej z Wawelu na Skałkę do kościoła św. Michała, uznawanego za miejsce zabicia biskupa Stanisława przez Bolesława Śmiałego. Na noc elekt udawał się do specjalnej łożnicy na zamku, gdzie układano go do snu. Tak jak dzień nasycony był symbolicznymi czynnościami, również noc nie była ich pozbawiona. Nad ranem elekta ubierano w szaty koronacyjne, a mianowicie humerał, albę, cingulum, dalmatykę, kapę, sandały i rękawice pontyfikalne, zatem tak samo, jak do czynności liturgicznych ubierany był biskup. Tak ubrany elekt kładł się ponownie do łożnicy. Rano metropolita udawał się procesjonalnie z katedry na zamek i ceremonialnie w towarzystwie tylko biskupów podnosił elekta z łoża, wprowadzając go procesjonalnie do kościoła. Poprzedzali go senatorowie niosący insygnia królewskie: koronę kasztelan krakowski, berło wojewoda krakowski, jabłko (sferę) wojewoda wileński, miecz miecznik lub wojewoda sandomierski (od unii lubelskiej niesiono dwa miecze — jeden miecznik koronny, drugi miecznik litewski). Prawdopodobnie niesiona była także chorągiew królestwa (niewątpliwie użyta była przy ostatniej koronacji). Koronacja odbywała się w trakcie mszy. Po lekcji matropolita dokonywał rytu namaszczenia olejami (czoło, piersi, łopatki, ramiona i dłonie), takimi samymi, jak przy konsekracji biskupiej. Wręczenie insygniów królewskich odbywało się albo przed ewangelią, albo przed ofiarowaniem. Natomiast wprowadzenie na tron (intronizacja) dokonywane było po komunii. Ceremonię liturgiczną kończył hymn Te Deum laudamus. Po czym następowała na zamku równie ceremonialna uczta.
Nazajutrz król w pełni majestatu przedstawiał się ludowi Krakowa przed ratuszem, przyjmując hołd od rajców, odbierając dary i pasując rycerzy.
12.8. Bibliografia
W problematykę ogólną nauki o znakach prawa i władzy, acz jednostronnie, dobrze wprowadzają prace:
1. K. Amira, Rechtsarchaologie. Gegenstdnde, Fortnen und Symbole germanische Rechts, Bd 1: Einfiihrung in die Rechtsarchaologie, Berlin 1943.
2. H. Baki, Rechtsarchaologie. Ein junge Forschungsgebiet, [w:] Bericht iiber den 3. osterreichischen Historikertag in Graz, Wien 1954, s. 193-196.
3. H. Baltl, Rechtsarchaologie des Landes Steiermark, Graz 1957.
4. M. Chassan, Essai sur la symboliąue du droit, Paris 1974.
545
5. W. Maisel, Archeologia prawnicza. Zarys problematyki, „Czasopismo Prawno-Historyczne", t. 19: 1967, s. 9-49.
6. W. Maisel, Archeologia prawna Polski, Warszawa 1982.
7. W. Maisel, Archeologia prawna Europy, Warszawa 1989.
8. W. Maisel, Die Abgrenzung der Rechtsarchdologie und der Rechtlichen Volkskunde, [w:] Forschungen zur Rechtsarchdologie und Rechtlichen Volkskunde, Bd 2, Ziirich 1979, s. 93-103.
9. W. Maisel, Gegenstand und Systematik der Rechtsarchdologie, [w:] Forschungen zur Rechtsarchdologie und Rechtlichen Volkskunde, Bd 1, Zurich 1978, s. 4-24.
10. O. Menghin, Rechtsarchdobgie, „Zeitschrift der Akademie fur Deutsche Recht", t. 6: 1939, z. 6.
W problematykę znaków i miejsc wykonywania prawa wprowadzają prace:
1. K. S. Bader, G. Bader-Weiss, Der Pranger. Ein Strafwerk und Rechtswahrzeichen des Mittelalters, Friburg Br. 1935.
2. J. Banaszkiewicz, Pons mercati, gradus lignei, stepen i inne. Uwagi o znaku władzy i prawa słowiańskich miejsc wiecowych, [w:] Discemere vera ac falsa. Prace ofiarowane J. Szymańskiemu, Lublin 1992, s. 79-89.
3. A. Brayer, Ratusz krakowski, Kraków 1952.
4. A. D. Gathen, Rolande als Rechtssymbole. Der archdologische Bestand und seine rechtshistorische Deutung, Berlin 1960.
5. R. Horna, Pranyf. O nekterych zachowanych pranyfich v naśich a okolnich zemich, Praha 1941.
6. J. Lileyko, Conclave consiliorum et officina regum. Funkcja i ukształtowanie sal sejmowych na zamku w Warszawie, [w:] Warszawa XVI-XVII wieku, Warszawa 1977, s. 259-340.
7. W. Maisel, Dawne narzędzia wykonywania kar, „Kwartalnik Historii Kultury Materialnej", t. 17: 1969, s. 695-710.
8. W. Maisel, Drzwi gnieźnieńskie z perspektywy archeologii prawniczej, „Studia Źródłoznawcze", t. 21: 1976, s. 97-102.
9. W. Meisel, Pręgierz poznański. Studium archeologiczno-prawne, „Czasopismo Prawno-Historyczne", t. 23: 1971, z. 1, s. 1-32.
10. W. Maisel, Problemes juridico-historiąues a propos des fresąues de la crypte a Saint-Savin-sur--Gartempe, „Cahier de civilisation medievale", t. 6: 1963, s. 477-479.
11. U. Robert, Les signes d'infamie au moyen dge, Paris 1891.
12. P. E. Schramm, Der „Thron der Pdpste" in St. Peter ein einzigartiges „Denkmal" der Geschichte, ein Kunstwerk ersten Ranges, endlich der Wissenschaft zugdnglich gemacht, [w:] tegoż, Kaiser, Kónige und Pdpste, t. 4, Stuttgart 1971, s. 113-122.
13. R. Schmidt, Zur Geschichte des frdnkischen Kónigsthrons, „Friihmittelalterlichen Studien", t. 2: 1968, s. 45-66.
14. F. Temesvary, Buntetó eszkozók a regi Magyarorszdgon, Szombathely 1970.
15. St. Wałęga, O katach, hyclach i oprawcach w dawnym Toruniu, „Rocznik Toruński", t. 10: 1975, s. 275-311.
16. F. L. Wojcieszuk, Tribunal ducis. Przyczynek do historii oznak władzy zwierzchniej, „Kwartalnik Historii Kultury Materialnej", t. 13: 1965, s. 65-70.
17. H. Zaremska, Niegodne rzemiosło. Kat w społeczeństwie Polski XIV-XVI w., Warszawa 1986.
18. M. Zlat, Ratusz wrocławski, Wrocław 1975.
Znakami władzy sprawowanej przez poszczególne osoby zajmowali się m.in.:
1. K. Amira, Der Stab in der germanischen Rechtssymbołik, Miinchen 1909.
2. C. A. R. Radford, The Bishop's Throne in Norwich Cathedral, „Archelogical journal", t. 116: 1961, s. 115-132.
3. P. Salmon, La „ferula", baton pastorał de l'eveque de Rome, „Revue des Sciences Religieuses", t. 30: 1956, s. 313-327.
4. P. Salmon, Mitra und Stab. Pontifikalinsignien im rómischen Ritus, Mainz 1960.
5. Z. Żygulski (jun.), Geneza i typologia buław hetmańskich, „Muzealnictwo Wojskowe", t. 2: 1964, s. 239-288.
546
Przykładem studiów dotyczących strojów rytualnych są prace:
1. J. Dauvillier, Les Costumes des anciennes universite's francaises, [w:] Actes du I" Congres intemational d'histoire du costume, Venise 1952, s. 254—261.
2. W. N. Hargreaves-Mawdsley, A History of Academical Dress in Europę Unńl the End of the Eighteenth Century, Oxford 1963.
3. J. Litwin, Strój urzędowy (szarfa i toga) w sądownictwie polskim 1917-1965, „Czasopismo Prawno-Historyczne", t. 18: 1966, z. 1, s. 203-236.
4. A. Nadolski, Uroczysty strój rycerski królów polskich w XIV i XV w., „Kwartalnik Historii Kultury Materialnej", t. 21: 1973, s. 305-313.
Insygniami władzy monarszej i symbolami państwa zajmowali się:
1. H. L. Adelson, The Holy Lance and the Hereditary German Monarchy, „Art Bulletin", t. 48: 1966, s. 177-192.
2. J. M. Bak, Medieval Symbology of the State. Percy E. Schramm's Contribution, „Viator", t. 4: 1973, s. 33-63.
3. M. Barany-Oberschall, Die Sankt Stephanskrone und die Insignien des Kónigsreiches Ungarn, Wien 1961.
4. A. Buehler, Die heilige Lanze. Ein ikonographischer Beitrag zur Geschichte der deutschen Reichsklenodien, „Das Munster", t. 16: 1963, s. 85-116.
5. L. Buisson, Couronne et serment du sacre au moyen dge, [w:] Mellanges offerts d Pierre Andrieu-Guftrancourt, Paris 1973, s. 131-183.
6. J. Cibulka, Korunovaćni klenoty krdloswiceskeho, Praha 1989.
7. P. Classen, Corona Imperii. Die Krone als Inbegriff des rómisch-deutschen Reiches im 12. Jahrhundert, [w:] Festschrift Percy Ernst Schramm zu seinem siebzigsten Geburtstag, t. 1, Wiesbaden 1984, s. 90-101.
8. J. Deer, Byzanz und die Herrschafizeichen des Abendlandes, [w tegoż:] Byzanz und das abendldndische Herrschertum, Sigmaringen 1977, s. 42-89.
9. J. Deer, Der Globus des spdtrómischen und des byzantinischen Kaisers. Symbol oder Insigne?, „Byzantinische Zeitschrift", t. 54: 1961, s. 53-85, 291-318.
10. J. Deer, Die heilige Krone Ungarns, Wien 1966.
11. J. Deer, Der Usprung der Kaiserkrone, [w tegoż:] Byzanz und das abendldndische Herrschertum, Sigmaringen 1977, s. 11—41.
12. H. Filitz, Die Insignien und Klenodien des Heiligen Rómischen Reiches, Wien 1954.
13. H. Filitz, Die ósterreichische Kaiserkrone, Wien 1959.
14. S. Mihalik, Problematik der Rekonstruktion der Monomachos-Krone, „Acta historiae artium Academiae Scientiarum Hungaricae", t. 9: 1983, s. 199-243.
15. A. A. Molćanov, Znaki knjaźeskoj sobsWennosti v politiko-administratwnoj i hozjajsWennoj źizni Drevnej Rusi, Moskva 1978.
16. B. A. Rybakov, Znaki sobsWennosti v knjaźeskom hozjąjsWe Kievskoj Rusi X-XII w., „Sovetskaja archeologija", t. 6: 1940, s. 238-245.
17. P. E. Schramm, // simbolismo delio Stato nella storia del medioevo, [w:] La storia del diritto nel ąuadro delie scienze storiche, Firenze 1966, s. 247-267.
18. P. E. Schramm, Herrschaftszeichen und Staatsymbolik. Beitrdge zu ihrer Geschichte vom 3. bis zum 16. Jahrhundert, t. 1-3, Stuttgart 1954-1958.
19. P. E. Schramm, Las insignias de la realeza en la edad media espańola, Madrid 1960.
20. P. E. Schramm, Sphaira, Globus, Reichsapfel. Wanderung und Wandlung eines Herrschaftszeichens von Cesar bis zu Elizabeth II. Ein Beitrag zum Nachleben der Antike, Stutgart 1958.
21. P. E. Schramm, Zu den ungarischen Herrschaftszeichen. Ein Referat tiber neuere Forschungen, „Deutsches Archiv", t. 25: 1969, s. 541-548.
22. P. E. Schramm, Skizze der Geschichte Polens im Lichte der Herrschaftszeichen, [w:] UEurope au IX'-XI' siecles, Varsovie 1968, s. 361-369.
23. P. Skubiszewski, W służbie cesarza, w służbie króla. Temat władzy w sztuce ottońskiej, [w:] Funkcje dzieła sztuki, Warszawa 1972, s. 17-72.
547
24. M. B. Sverdlov, Izobraźenie knjazeskih regalij na monetah Vladimira SvjatoslaviLa, „Vspomoga-tel'nye istorićeskie discipliny", t. 4: 1972, s. 151-159.
25. M. Uhlirz, Zu den heiligen Lanzen der karolingischen Teilreiche, „Mitteilungen des Instituts fur ósterreichische Geschichtsforschung", t. 88: 1980, s. 197-208:
26. M. Uhlirz, Zur Geschichte der Mauritiuslanze der „sacra lancea imperialis", „Ostdeutsche Wissenschaft", t. 5: 1958/59, s. 99-112.
Zagadnieniami koronacji monarszych zajmowali się:
1. CA. Bouman, Sacring and Crowning. The Development ofthe Latin Ritualfor the Anointing of Kings and the Coronation of an Emperor before the XIth Century, Groningue 1951.
2. A. Diemand, Das Ceremoniel der Kaiserkrónungen von Otto I. bis Friedrich II, Munchen 1894.
3. E. Eichmann, Die Kaiserkrónung im Abendland. Ein Beitrag zur Geistesgeschichte des Mittelalters mit besonderer Beriicksichtigung des kirchlichen Rechts, der Liturgie und der Kirchenpolitik, t. 1-2, Wiirzburg 1942.
4. J. Haller, Die Formen der deutsehen-rómischen Kaiserkrónung, „Quellen und Forschungen aus italienischen Archiven und Bibliotheken", t. 33: 1944, s. 49-100.
5. E. A. Kantorowicz, „Laudes regiae". A Study in Liturgical Acclamations and Mediaeval Ruler Worship, 2nd ed, Berkeley 1958.
6. H. E. Mayer, Das Pontifikale von Tyrus und die Krónung der lateinischen Kónige von Jerusalem, zugleich ein Beitrag zur Forschung iiber Herrschaftzeichen und Staatsymbolik, „Dumbarton Oaks Papers", t. 21: 1967, s. 141-232.
7. B. Opfermann, Die liturgischen Herrscherakklamationen im Sacrum Imperium des Mittelalters, Weimar 1953.
8. B. Opfermann, Die mittelalterlichen Herrscherakklamationen, „Deutsche Dante-Jahrbuch", t. 34/35: 1957, s. 55-62.
9. T. H. Orłowski, Początki rytu sakry królewskiej w Europie, „Studia Źródłoznawcze", t. 34: 1993, s. 69-89.
10. H. G. Richardson, The Coronation in Medieval England. The Evolution ofthe Office and the Oath, „Traditio", t. 16: 1960, s. 111-202.
11. B. Schimmelpfennig, Die Krónungs des Papstes im Mittelalter, dargestellt am Beispiel der Krónung Pius II. (3.9.1458), „Quellen und Forschungen aus italienischen Archiven und Bibliotheken", t. 54: 1974, s. 192-270.
12. P. E. Schramm, Geschichte des englischen Kónigstums im Lichte der Krónung, Weimar 1937.
13. P. E. Schramm, Wie Krónung bei dem Westfranken und Angelsachsen, „Zeitschrift der Savigny Stiftung fur Rechtsgeschichte", Kan. Abt., t. 23: 1943, s. 117-242.
Przykładem studiów o pogrzebach królewskich są:
1. A. Erlande-Brandenburg, Le Roi est mort. Etude sur les funerailles, les sepultures et les tombeaux des roń de France jusqu'd lafin du XIII' siecle, Geneve 1975.
2. R. F. Giesey, The Royal Funeral Ceremony in Renaissance France, Geneve 1960.
Zagadnienie polskich insygniów koronacyjnych podejmowali:
1. A. Gieysztor, Non habemus caesarem niń regem. La couronne fermee des rois de Pologne a la fin du XV et au XVI' siecle, „Bibliotheąue de l'Ecole des Chartes", t. 127: 1969, s. 5-26 (toż: Non habemus caesarem niń regem. Korona zamknięta królów polskich w końcu XV wieku i w wieku XVI, [w:] Muzeum i twórca. Studia z historii sztuki i kultury ku czci St. Lorentza, Warszawa 1969, s. 277-292).
2. A. Gieysztor, „Omamenta regia" w Polsce XV wieku, [w:] Sztuka i ideologia XV wieku, Warszawa 1978, s. 155-163.
3. M. Gumowski, Szczerbiec, polski miecz koronacyjny, „Małopolskie Studia Historyczne", t. 2: 1959, z. 2/3, s. 5-18.
4. B. Haczewska, Insygnia koronacyjne na monetach polskich w okresie rozbicia dzielnicowego, [w:] Nummus et historia, Warszawa 1985, s. 119-129.
5. F. Kopera, Tak zwana korona Bolesława Chrobrego i inne insygnia koronne Polski, Kraków 1898.
6. F. Kopera, Dzieje skarbca koronnego czyli insygniów i klejnotów koronnych polskich, Kraków 1904.
548
24. M. B. Sverdlov, Izobrazenie knjaźeskih regalij na monetah Vladimira Svjatoslavila, „Vspomoga-teFnye istorićeskie discipliny", t. 4: 1972, s. 151-159.
25. M. Uhlirz, Zu den heiligen Lanzen der karolingischen Teilreiche, „Mitteilungen des Instituts fur ósterreichische Geschichtsforschung", t. 88: 1980, s. 197-208:
26. M. Uhlirz, Zur Geschichte der Mauritiuslanze der „sacra lancea imperialis", „Ostdeutsche Wissenschaft", t. 5: 1958/59, s. 99-112.
Zagadnieniami koronacji monarszych zajmowali się:
1. CA. Bouman, Sacńng and Crowning. The Development ofthe Latin Ritualfor the Anointing of Kings and the Coronation of an Emperor before the XIth Century, Groningue 1951.
2. A. Diemand, Das Ceremoniel der Kaiserkrónungen von Otto I. bis Friedrich II, Miinchen 1894.
3. E. Eichmann, Die Kaiserkrónung im Abendland. Ein Beitrag zur Geistesgeschichte des Mittelalters mit besonderer Beriicksichtigung des kirchlichen Rechts, der Liturgie und der Kirchenpolitik, t. 1-2, Wurzburg 1942.
4. J. Haller, Die Formen der deutsehen-rómischen Kaiserkrónung, „Quellen und Forschungen aus italienischen Archiven und Bibliotheken", t. 33: 1944, s. 49-100.
5. E. A. Kantorowicz, „Laudes regiae". A Study in Liturgical Acclamations and Mediaeval Ruler Worship, 2nd ed, Berkeley 1958.
6. H. E. Mayer, Das Pontifikale von Tyrus und die Krónung der lateinischen Konige von Jerusalem, zugleich ein Beitrag sur Forschung tiber Herrschafizeichen und Staatsymbolik, „Dumbarton Oaks Papers", t. 21: 1967, s. 141-232.
7. B. Opfermann, Die liturgischen Herrscherakklamationen im Sacrum Imperium des Mittelalters, Weimar 1953.
8. B. Opfermann, Die mittelalterlichen Herrscherakklamationen, „Deutsche Dante-Jahrbuch", t. 34/35: 1957, s. 55-62.
9. T. H. Orlowski, Początki rytu sakry królewskiej w Europie, „Studia Źródłoznawcze", t. 34: 1993, s. 69-89.
10. H. G. Richardson, The Coronation in Medieval England. The Evolution ofthe Office and the Oath, „Traditio", t. 16: 1960, s. 111-202.
11. B. Schimmelpfennig, Die Krónungs des Papstes im Mittelalter, dargestelłt am Beispiel der Krónung Pius II. (3.9.1458), „Quellen und Forschungen aus italienischen Archiven und Bibliotheken", t. 54: 1974, s. 192-270.
12. P. E. Schramm, Geschichte des englischen Konigstums im Lichte der Krónung, Weimar 1937.
13. P. E. Schramm, Wie Krónung bei dem Westfranken und Angelsachsen, „Zeitschrift der Savigny Stiftung fur Rechtsgeschichte", Kan. Abt., t. 23: 1943, s. 117-242.
Przykładem studiów o pogrzebach królewskich są:
1. A. Erlande-Brandenburg, Le Roi est mort. Etude sur les funerailles, les sepultures et les tombeaux des rois de France jusqu'd lafin du XIII' siecle, Geneve 1975.
2. R. F. Giesey, The Royal Funeral Ceremony in Renaissance France, Geneve 1960.
Zagadnienie polskich insygniów koronacyjnych podejmowali:
1. A. Gieysztor, Non habemus caesarem nisi regem. La couronne fermee des rois de Pobgne a la fin du XV et au XVI' siecle, „Bibliotheąue de l'Ecole des Chartes", t. 127: 1969, s. 5-26 (toż: Non habemus caesarem niń regem. Korona zamknięta królów polskich w końcu XV wieku i w wieku XVI, [w:] Muzeum i twórca. Studia z historii sztuki i kultury ku czci St. Lorentza, Warszawa 1969, s. 277-292).
2. A. Gieysztor, „Omamenta regia" w Polsce XV wieku, [w:] Sztuka i ideologia XV wieku, Warszawa 1978, s. 155-163.
3. M. Gumowski, Szczerbiec, polski miecz koronacyjny, „Małopolskie Studia Historyczne", t. 2: 1959, z. 2/3, s. 5-18.
4. B. Haczewska, Insygnia koronacyjne na monetach polskich w okresie rozbicia dzielnicowego, [w:] Nummus et historia, Warszawa 1985, s. 119-129.
5. F. Kopera, Tak zwana korona Bolesława Chrobrego i inne insygnia koronne Polski, Kraków 1898.
6. F. Kopera, Dzieje skarbca koronnego czyli insygniów i klejnotów koronnych polskich, Kraków 1904.
548
7. S. K. Kuczyński, O polskim mieczu koronacyjnym, „Przegląd Historyczny", t. 52: 1961, s. 562-597.
8. J. Lileyko, Regalia polskie, Warszawa 1987.
9. B. Miodońska, Korona zamknięta w przekazach ikonograficznych z czasów Zygmunta I, „Biuletyn Historii Sztuki", t. 32: 1970, s. 3-18.
10. M. Morelowski, Włócznia św. Maurycego i korona płocka doby piastowskiej XIII wieku, „Prace Komisji Historii Sztuki Polskiej Akademii Umiejętności", t. 5: 1930-1934, s. VIb-IXb.
11. M. Morelowski, Zabytki insygnialne i kościelne XII wieku związane z Bolesławem Kędzierzawym i ze szkołą Godefroid de Claire, „Prace Komisji Historii Sztuki Polskiej Akademii Umiejętności", t. 5: 1930-1934, s. XXIXb-XXXb.
12. Z. Piech, Mitra książęca w świetle przekazów ikonograficznych od czasów rozbicia dzielnicowego do końca epoki jagiellońskiej, „Kwartalnik Historii Kultury Materialnej", t. 35: 1987, s. 3^-8.
13. W. E. Radzikowski, Korony królów polskich, „Roczniki Towarzystwa Przyjaciół Nauk Poznańskiego", t. 26: 1899-1900, s. 141-192.
14. M. Rokosz, Legenda Szczerbca, „Studia Historyczne", t. 31: 1988, s. 3-20.
15. M. Rokosz, Wawelska włócznia Bolesława Chrobrego. Przegląd problematyki, „Rocznik Krakowski", t. 55: 1989, s. 17^4.
16. J. N. Sadowski, Miecz koronacyjny polski „Szczerbcem" zwany, „Rozprawy Akademii Umiejętności. Wydział Historyczno-Filozoficzny", t. 30: 1894, s. 62-121.
17. P. E. Schramm, Das polnische Kónigtum. Ein Ldngsschnitt durch die polnische Geschichte (im Hinblick auf Krónung, Herrschafiszeichen und Staatssymbolik), [w:] tegoż, Kaiser, Kónig und Papste, t. 4, Stuttgart 1971, s. 570-596.
18. O. Balzer, Skarbiec i Archiwum Koronne w dobie przedjagiellońskiej, Lwów 1917.
Polską koronacją zajmowali się:
1. W. Abraham, Pontificale biskupów krakowskich z XII wieku, „Rozprawy Akademii Umiejętności. Wydział Historyczno-Filozoficzny", t. 66: 1927, s. 1-31.
2. A. Gieysztor, Spektakl i liturgia. Polska koronacja królewska, [w:] Kultura elitarna a kultura masowa w Polsce późnego średniowiecza, Wrocław 1978, s. 9-23.
3. St. Kutrzeba, Źródła polskiego ceremoniału koronacyjnego, „Przegląd Historyczny", t. 11: 1911, s. 71-83, 149-164, 285-307.
4. M. Rożek, Polskie koronacje i korony, Kraków 1987.
5. Z. Obertyński, Wzory i analogie wybranych formuł w liturgii krakowskiej XI wieku, „Studia Źródłoznawcze", t. 14: 1969, s. 35-51.
6. Ordo coronandi regis Poloniae, wyd. St. Kutrzeba, „Archiwum Komisji Historycznej Akademii Umiejętności", t. 11: 1909/13, s. 133-216.
Pogrzebem władców polskich zajęła się:
E. Snieżyńska-Stolot, Dworski ceremoniał pogrzebów królów polskich w XIV w., [w:] Sztuka i ideologia XIV wieku, Warszawa 1975, s. 89-100.
Przykładem studium o ceremoniale dworskim jest studium:
M. Dykmans, Le Ceremoniał papai de la fin du moyen dge a la renaissance, t. 1: Le Ceremoniał papai du XIII' siecle, Bruxelles 1977.
Spośród studiów o insygniach uniwersyteckich można wymienić:
1. A. Bochnak, Les Insignes de l'Universite Jagelhne, Cracovie 1962.
2. F. Gali, Die Insignien der Unwersitdt Wien, Graz 1965.
3. S. K. Kuczyński, Jeszcze o najstarszym berle Uniwersytetu Jagiellońskiego, „Wiadomości Numizmatyczne", t. 13: 1969, s. 193-210.
4. J. Petrań, Slovo o insigniich prazske unwerzity ve druhe pohroine 17. a pocdtkem 18. stoleti, [w:] Historia docet, Praha 1992, s. 235-245.
Ogólnie w problematykę symboliki średniowiecznej wprowadza studium: G. de Champeaux, S. Sterck, Introduction au monde des symboles, Paris 1966.
549
13. Numizmatyka
13.1. Pojęcie i zakres numizmatyki
13.1.1. Nazwa numizmatyki pochodzi od greckiego nbmisma, co oznacza moneta, a wywodzi się z kolei z nbmos, czyli prawo, zwyczaj. A zatem już sama nazwa określa jedną z podstawowych funkcji pieniądza — normatywna działalność w społeczeństwie, posługującym się monetą.
13.1.2. Pojęcie numizmatyki jako nauki o monecie użytkowanej w przeszłości nie jest jednoznaczne. Definicja poszerzająca rozciąga pojęcie numizmatyki na monety oraz na przedmioty monetopodobne, zbliżone swym wyglądem zewnętrznym do monet (np. różnorakie medale) oraz na przedmioty pełniące takie same funkcje jak monety, niezależnie od ich wyglądu (np. morawskie płacidła, będące sztabką metalu o charakterze półsurowca). Definicja zawężająca ogranicza zakres numizmatyki tylko do monet.
Definicja taka ma jednak braki. Nie jest bowiem adekwatna dla wszystkich okresów. Moneta jest bowiem miarą wartości wymiennych. Tymczasem takie funkcje spełniają także banknoty i pieniądze papierowe. Co więcej, wydaje się, iż moneta jako środek wymiany przeszła podobną ewolucję jak i inne miary: od znaczeniowej do konwencjonalnej, tracąc swą realną wartość na rzecz umownego znaku wartości. Stąd wydaje się, iż z definicji numizmatyki należałoby wyeliminować tylko badania nad przedmiotami monetopodobnymi, których funkcje zdają się być z gruntu odmienne. Nie powinna się również numizmatyka zajmować przedmiotami pełniącymi funkcje podobne do monet. Nie są one bowiem w gruncie rzeczy pieniędzmi. Nie były one miernikiem wartości wszelkich innych przedmiotów, ale stanowiły jedynie środek zamiany konkretnych przedmiotów. Stąd powinny być badane przez etnografów oraz w jakimś zakresie przez archeologów, chociaż nie mogą zupełnie nie interesować i historyków.
Jednakże numizmatyka nie może poprzestawać jedynie na klasyfikacji monet kruszcowych czy nawet banknotów, jeżeli zgodzimy się, iż i one są przedmiotem badań numizmatycznych. Numizmatyka musi obok zabiegu klasyfikacyjnego, przecież nieodzownego, traktować monetę jako źródło
550
poznania historycznego. Stąd też badania numizmatyczne, obok niektórych zagadnień historii pieniądza, muszą zająć się np. funkcjami społecznymi monety. O możliwościach poszerzania zakresu tych badań najlepiej może świadczyć fakt, iż niemal żadna nauka historyczna nie może pominąć źródła, jakie stanowi moneta.
13.2. Rozwój badań numizmatycznych
13.2.1. Kolekcjonerstwo prywatne, uprawiane głównie przez ludzi możnych i monarchów, stało się zaczątkiem zbiorów numizmatycznych. Za pierwszego kolekcjonera uważa się na zachodzie Europy Francesco Petrarkę (fl374 r.), w Polsce zaś chełmińskiego biskupa Stefana z Heidelbergu (fl495 r.). Specyficzny charakter nadał kolekcjonerstwu renesans, kiedy to w monetach poczęto szukać podobizn sławnych mężów, stawianych za wzór człowieka-humanisty. Odtąd niemal każdy monarcha poczytywał sobie za obowiązek tworzyć kolekcję monet, podobnie jak uniwersytety, a później muzea. W ten sposób powstały niekiedy olbrzymie zbiory numizmatyczne, w tym także zbiory polskie, poważnie uszczuplone przez zaborców. Rzecz jasna zbiory te nadal są rozwijane i uzupełniane. Powstawanie zbiorów decydowało o konieczności systematyzowania ich, opisywania, inwentaryzowania i katalogowania. Były to pierwociny badań naukowych nad monetą.
13.2.2. Naukowe podstawy numizmatyki stworzył wiedeński uczony Hilary Eckhel (tl798 r.) w swym dziele Nauka o starych monetach. Eckhela interesowały jednak głównie monety starożytne i tylko basenu Morza Śródziemnego. Wprowadził on systematyzację monet według mennic, w których zostały wybite. Po nim wiele nowych obserwacji poczynili Józef von Mader (|1815 r.), a zwłaszcza Herman Grotę (tl895 r.). Jednakże stale interesowała ich przede wszystkim moneta europejska i to raczej zachodnia. Zalew kolekcjonerstwa nie sprzyjał już rozwojowi tej nauki, chociaż stworzył dla niej doskonały warsztat badawczy. Efektem tych prac są przede wszystkim nieraz bardzo dokładne katalogi monet różnych krajów. Dopiero ostatnie półwiecze zwróciło baczniejszą uwagę na inne aspekty numizmatyki, w czym szczególna zasługa historyków francuskich.
13.2.3. W Polsce pierwsza praca z zakresu numizmatyki została wydana już w roku 1568. Była to rozprawa profesora krakowskiego Stanisława Grzepskiego o miarach i monetach hebrajskich. Jednakże twórcą naukowych badań nad monetą polską jest Tadeusz Czacki oraz Joachim Lelewel, który swym dziełem Numismatiąue du moyen dge (1835 r.) stworzył podwaliny naukowej numizmatyki europejskiego średniowiecza. Kolejnym etapem było dzieło Kazimierza Stronczyńskiego Pieniądze Piastów od czasów najdawniejszych do roku 1300 (1847 r.), który po raz pierwszy praktycznie zastosował naukowe metody badawcze. W roku 1878 ukazało się studium Franciszka Piekosińskiego o monecie i stopie menniczej w Polsce XIV i XV w. Już w 1884 r. powstaje
551
pierwsze polskie czasopismo numizmatyczne Zapiski Numizmatyczne, wydawane w Krakowie, a od 1889 r. zastąpione przez bardziej naukowe Wiadomości Numizmatyczno-Archeologiczne. Na tak przygotowanym gruncie rozwinął swą działalność Marian Gumowski (|1974 r.), autor pierwszego polskiego podręcznika numizmatyki (1914 r.). Gumowski w swych badaniach zwracał jednak uwagę głównie na ustalenia faktograficzne i klasyfikację monet. Zainicjowane przez Piekosińskiego badania metodyczne z pogranicza historii pieniądza i numizmatyki, kontynuował Roman Gródecki, dziś zaś Ryszard Kiersnowski, autor kolejnego polskiego podręcznika numizmatyki średniowiecznej. Żywą działalność rozwija także Stanisław Suchodolski, którego interesują najwcześniejsze dzieje polskiej monety. Potrafili skupić wokół siebie duże grono kolekcjonerów, archeologów i pracowników muzeów, nadając ich działalności charakter naukowy i rozciągając zainteresowania na całe dzieje polskiej monety. Obok tego kierunku coraz wyraźniej zarysowuje się żywa działalność w pełni już naukowa, z pewną jednak preponderencją dla okresu średniowiecznego. Szczególną zasługą nowego kręgu numizmatyków polskich jest wprowadzenie do badań, obok źródeł materialnych, przede wszystkim numizmatów, również źródeł pisanych. To też zdecydowanie odróżnia ich metody od sposobów badawczych starszego pokolenia.
13.3. Zagadnienia ogólne numizmatyki
13.3.1. Pieniądz w istocie rzeczy jest towarem, ale szczególnego rodzaju. Pełni rolę ekwiwalentu wszystkich innych towarów, a przez to staje się miernikiem ich wartości. Mówiąc o pieniądzu, należy odróżnić kilka związanych z nim pojęć. Tak więc moneta — jest to pieniądz wykonany albo z czystego kruszcu, albo ze stopu, posiadający określone cechy. Bilon, to moneta zdawkowa, drobna, używana do regulowania zdawkowych płatności, wybijana w średniowieczu i nowożytności z miedzi, dzisiaj zazwyczaj ze stopu aluminium, stali itp. metali. Banknot, to zobowiązanie się banku emitującego go do wypłaty odpowiedniej sumy w monecie, w zasadzie bitej w złocie, ale nie zawsze. Od czasów I wojny światowej na ogół odstąpiono od zasady wymienialności i w ten sposób banknoty stały się pieniądzem papierowym. Często można spotkać się z pojęciem: bon pieniężny. Jest to środek zastępujący w szczególnych okolicznościach pieniądz. Wystawiający bon, zazwyczaj w formie odpowiedniego pisma (drukowanego lub pisanego ręcznie), zobowiązuje się wymienić go po ustąpieniu przeszkody na pieniądze.
Społeczny podział pracy spowodował konieczność dokonywania wymiany owoców owej pracy, produktów, towarów. Początkowo była to wymiana towaru za towar, przy czym powoli jeden lub kilka towarów, bardziej poszukiwanych, czy też częściej wymienianych, stawało się ekwiwalentem wartości pozostałych. Mogło to być, np. bydło, płótno, kamień młyński itp. Powoli zaczęto poszukiwać towarów zdolnych spełniać te funkcje, ale zarazem łatwiejszych do
552
transportu i łatwiejszych do dzielenia. Tym samym coraz częściej towar taki zatracał wartość użytkową, a stawał się wartością abstrakcyjną, nominalną, np. muszelki czy świńskie ogony u niektórych ludów Oceanii. Jednakże ludy na odpowiednim poziomie cywilizacji taką wagę przywiązują tylko do kruszców. Stąd też o pieniądzu w pełnym tego słowa znaczeniu mówimy dopiero wówczas, gdy pojawiła się moneta kruszcowa, co stało się najwcześniej w Azji Mniejszej w Lidii w VII w. przed Chr. Niemal na naszych oczach dokonuje się proces z jednej strony zastępowania pieniądza kruszcowego pieniądzem papierowym, a z drugiej zanik prymitywnych form określania wartości towarów.
13.3.2. Moneta jest to sztuka metalu o określonej próbie, wadze i kształcie, zaopatrzona znakiem władzy, gwarantującej jej wartość jako pieniądza. Niekiedy można spotkać się także z określeniem monety jako byłego, nieużywanego już pieniądza. Określenie to odnosi się tylko do monet zabytkowych.
Funkcje ekonomiczne monety rozwijały się wraz z rozwojem samego pieniądza. Pierwsze pojęcia o pieniądzu sformułował już Arystoteles, rozwinęli je zaś średniowieczni kanoniści, twórca scholastyki Tomasz z Akwinu, a zwłaszcza Mikołaj Oresmiusz (fl382 r.). Pierwszą jednak nowożytną analizę pojęcia monety przeprowadził Mikołaj Kopernik, który wyróżnił i sprecyzował takie pojęcia, jak: wartość substancjalna monety (valor), jej szacunek (aestimatio), dobroć (bonitas), cenę (pretium) i godność (dignitas). Kopernik również sformułował wiele praw ekonomicznych obiegu pieniądza, wśród nich tzw. prawo Greshama, według którego moneta o wyższej wartości substancjalnej, przy tej samej wartości nominalnej, jest wypierana przez monetę o niższej wartości. Prawo to doskonale w praktyce zastosował w swej reformie monetarnej Piotr Wielki, chcąc zastąpić kopiejki srebrne miedzianymi, a ruble złote srebrnymi. Od czasów Kopernika kolejny etap rozwoju pojęć ekonomicznych można obserwować dopiero w poczynaniach merkantylistów.
W Polsce średniowiecznej pojęcie monety było dość uproszczone. Niemal do połowy XIV w. uważano, iż moneta jest własnością księcia. Stąd książę określa jej wartość materialną i stanowi ona źródło jego dochodu. Stempel władcy nie gwarantuje wartości użytego metalu, ale jest znakiem własnościowym. Pod wpływem doktryny Tomasza z Akwinu przyjmuje się, że moneta stanowi ozdobę władcy (omamentum), co znalazło swój wyraz już w statucie wielkopolskim Kazimierza Wielkiego. Władcy polscy zaczynają traktować fałszerstwa monety jako crimen lesae maiestatis. To spowodowało, obok innych czynników, że moneta przestaje być własnością władcy, a staje się własnością państwa. Odtąd też prawo bicia monety ma nie władca, ale państwo, produkcja zaś koncentruje się w mennicach państwowych. O kolejnych emisjach decyduje sejm, niektóre miasta zaś biją własną monetę jedynie na mocy przywilejów i to w celach handlowych. Nietrudno tutaj dostrzec, iż zmiana pojęć przebiega równolegle do zmiany typu państwa. Zasadnicza przemiana dokonuje się bowiem w momencie narodzin państwa stanowego z dominującą rolą szlachty.
13.3.3. Tworzywem monet jest zawsze metal, przede wszystkim kruszce szlachetne: złoto i srebro oraz miedź. Niejednokrotnie posługiwano się stopami
553
albo kruszców szlachetnych (złoto + srebro = elektron, stop naturalny), albo stopem jednego z nich z miedzią, albo też stopem kruszców nieszlachetnych, np. miedzi i cyny, czyli brązem. W starożytności posługiwano się także żelazem i cyną oraz elektronem i brązem. W średniowieczu używano złota, srebra i miedzi lub rzadziej brązu. W czasach nowożytnych wprowadzono w Rosji w pierwszej połowie XIX w. platynę. Obok dawniej używanych metali nowożytność posługiwała się wyjątkowo ołowiem i cyną, ostatnio zaś wprowadzono aluminium, żelazo, nikiel oraz różnorakie stopy, dobierane pod kątem widzenia trwałości monety. W zależności od tego, z ilu metali szlachetnych (złota i srebra) wykonywano równocześnie monety o tej samej lub różnej wartości nominalnej, a więc ile kruszców równocześnie stanowi miarę wartości monety, mówimy o monecie monometalicznej lub bimetalicznej. W wypadku monety bimetalicznej musi być jednak zachowany odpowiedni stosunek wartości substancjalnej kruszców, tak, aby cały system pieniężny stanowił zwartą całość. Polska moneta średniowieczna jest monometaliczna, w przeciwieństwie do nowożytnej, która już jest bimetaliczna.
Stosunek wartości złota i srebra był zmienny i oscylował od 1 : 7 do około 1 : 15. Zawartość srebra stanowiła o wartości substancjalnej monety i była przedmiotem gwarancji ze strony władzy. Zawartość tę określał iloczyn wagi monety i jej próby (próba to stosunek czystego kruszcu do stopu — aliażu). Średniowieczna i nowożytna technologia pozwalała osiągnąć srebro o próbie 0,950-0,960 w stosunku do 1 g metalu, czyli że pozostałe 0,050-0,040 to zanieczyszczenia i często inne metale. Srebro takie uważano za czyste. Próbę oznaczano według skali łutowej, złożonej z 16 stopni oznaczanych przy pomocy cyfr rzymskich. Tak więc próba XII oznacza 12/16 części czystego srebra i odpowiada próbie 0,750 w skali dziesiętnej. Analogicznie oznacza się próby monet złotych, z tym że posługujemy się skalą karatową, złożoną z 24 stopni, pisanych cyframi arabskimi. Tak więc próba 23 karatów oznacza 23/24 części czystego złota, czyli 0,958 w skali dziesiętnej. Zarówno skala łutowa, jak i karatową pochodzą ze średniowiecznego systemu metrologicznego, w którym łut odpowiadał 1/16 grzywny (marki), a karat 1/24 funta. W Polsce łut dzielono na 4 kwentyny, a karat na 4 grany.
Próby polskich monet srebrnych w średniowieczu wykazują wahania od XV do II w skali łutowej (0,940 do 0,120), przy czym aż do połowy XIV w. utrzymywała się próba wysoka, rzadko spadając poniżej XII (0,750). Gwałtownie natomiast spada w XIV-XV w., co świadczy o psuciu monety przez władców i państwo, oczywiście kosztem społeczeństwa, zwłaszcza grup zbywających towar, a więc przede wszystkim mieszczan i chłopów. Natomiast próba monet złotych była na ogół ustabilizowana i wahała się od 23 do 23,5 karata (0,960-0,980), przy czym pozostałą część stopu w zasadzie stanowiło srebro.
Radykalnym zmianom uległy te sprawy w XVI-XVIII w. Moneta złota pojawia się rzadko, utrzymując się jednak długo w obiegu, monety zaś o niskich nominałach, bite dotąd w srebrze, są zastępowane emisjami miedzianymi. Od 1663 r. do 1794 r. bije się przede wszystkim monetę srebrną i miedzianą.
554
Złote monety polskie bite w tym czasie, dukaty z czasów Zygmunta Starego, posiadają dobrą próbę, bo 0,958 przy wadze 3,5-3,59 g, dzięki czemu utrzymywały się w obiegu do końca XVIII w. Później próbę podniesiono do 0,980, ale obniżono wagę do 3,43 g. Jednak takie emisje pojawiały się rzadko. Natomiast próba monet srebrnych ulegała ciągłym wahaniom i zaczyna być uzależniona od gatunku monety. Dla wyższych wartości używa się srebra próby XIV-XIII 1/2, tj. 0,820-0,790 g, dla niższych VI-V 3/5, II 3/4 i I 1/2, tj. 0,350-0,330, 0,150, 0,09 g, przy czym widać tendencję do utrzymania próby XIV-XIII 1/2, tj. 0,82-0,79 g, dla niższych nominałów VI-V 3/5, II 3/4 i I 1/2, tj. 0,350-0,330, 0,150, 9,09 g. Wprowadzenie monety miedzianej zmusiło do zastosowania zasady kursu przymusowego. Sprawy te, jak również próba i stopa monet, były regulowane przez specjalne ordynacje sejmowe. Rzecz jasna, w sytuacji, gdy szlachta nie była zainteresowana w biciu dobrej monety ze względu na stosunkowo mały udział w obrocie międzynarodowym, w przeciwieństwie do upadającego kupiectwa, stosunki monetarne umożliwiały ciągły dopływ monety obcej do kraju, która była w stanie zaspokoić zapotrzebowanie na dobrą monetę, ale też powodowała ruinę skarbu.
13.3.4. Ciężar monety, obok próby, to zasadniczy czynnik warunkujący jej wartość. W średniowieczu nie przekracza on 5 g. Ciężar monety był sprawdzany już w mennicy. Jednak, jak się zdaje, narzędzia służące do ważenia były mało precyzyjne, stąd i waga monet wykazuje małą dokładność. Dopiero od schyłku XI w. być może ustala się pojęcie denara jako jednostki wagi niezależnie od monety tejże nazwy. Odpowiada on 1/240 części grzywny. Tworzą się również i mniejsze jednostki, którym odpowiadają specjalne odważniki. Jednakże trudno mówić o precyzyjnej wadze monet, nawet tej samej emisji. Mincerzom nie tyle chodziło o produkowanie monet o takiej samej wadze, ile o wyprodukowanie odpowiedniej ich liczby z pławy, czyli sztaby metalu, która miała dokładnie określoną wagę. Stąd też niekiedy waga monet średniowiecznych waha się od 0,63 do 2,08 g. Nawet przy mechanicznej produkcji, która złagodziła owe odchylenia, istnieje niewielka, dopuszczalna i przyjęta różnica wagi.
Oczywiście przy konkretnych badaniach trzeba brać pod uwagę zarówno zniszczenie monety, spowodowane jej obiegiem, jak i utlenienie się na skutek przechowywania monety zabytkowej. Przyjmuje się, że na skutek obiegu moneta traci około 5% swej pierwotnej wagi.
W zasadzie wszystkie gatunki srebrnych monet średniowiecznych wykazują regularną tendencję do zmniejszania swej wagi, osiągając nawet 10% wagi początkowej. Jednakże w wypadkach częstej w XII i XIII w. renowacji monety — waga niektórych monet przejściowo wykazuje tendencje zwyżkowe. Wspomniana renowacja monety stanowiła swoisty sposób bogacenia się księcia. Polegała na wycofywaniu co dwa lata, a później nawet kilka razy do roku kolejnych emisji, przy czym każda emisja na początku miała monety z wagą większą niż na końcu, nowa emisja zaś, co prawda, miała wyższą wagę niż koniec emisji poprzedniej, ale niejednokrotnie niższą niż jej początek.
555
Nierzadko zwiększano wagę monety kosztem zmniejszenia jej próby. W stosunkach polskich jednak, obniżając wagę, aż do końca XIII w. nie zmniejszano próby monet.
Zupełnie inaczej zagadnienie to kształtuje się w XVI-XVIII w. Monarcha nie jest zainteresowany w obniżaniu wagi monet, gdyż zrzekł się regale menniczego na rzecz skarbu państwa. Stąd też nie obserwujemy tendencji do odnawiania monety. Również szlachta, przez sejm wpływająca na decyzje odnośnie do wagi monety, zainteresowana jest w utrzymaniu raczej dobrej wagi, rzecz oczywista gatunków wyższych, a nie zdawkowej monety srebrnej. Natomiast w obniżaniu wagi, a tym samym podnoszeniu stopy, jest zainteresowany skarb państwa oraz przedsiębiorcy, dzierżawiący mennice, a sprzeczność interesów znajduje swój wyraz w postanowieniach ordynacji menniczych, niezwykle często zmieniających się, jak również w nieprzestrzeganiu kursu przymusowego. Stwarzało to możliwość napływu fałszywej monety, z czego często korzystały państwa ościenne. W połowie XVII w. podjęto próbę zaradzenia temu przez rzucenie na rynek dużej liczby monet, ale lekkich. W konsekwencji doprowadziło to jednak do kompletnej ruiny monetarnej, której skutki odczuwano jeszcze w połowie XVIII w. Sytuację szczególnie pogorszył fakt, iż zmniejszając wagę monet, zmniejszano równocześnie ich próbę, a do maksimum podnoszono stopę.
13.3.5. Stopa mennicza jest to liczba monet danego gatunku wybijanych z podstawowej jednostki wagowo-pieniężnej kruszcu. Liczbę tę oblicza się dzieląc wagę jednostki podstawowej przez wagę monety pomnożoną przez próbę monety. Stąd też stopa wzrasta, czyli pogarsza się, gdy zmniejsza się waga lub próba. Od stopy właściwej, „netto", należy odróżnić „brutto", zwaną także stopą menniczą, czyli ilość stopu o określonej wadze i próbie, z którego zostały wybite owe monety.
Wysokość stopy zawsze jest zależna od pana menniczego, a więc monarchy, reprezentacji stanowej lub władzy państwowej. Również pan menniczy gwarantuje przez wybicie swojego znaku rozpoznawczego wartość nominalną monety w stosunku do jednostki podstawowej.
Po różnorakich systemach wagowo-pieniężnych w starożytności, w których była określana wielkość stopy, we wczesnośredniowiecznej Europie zapanował system karoliński, który funt dzielił na 240 denarów. System ten znalazł zastosowanie również w Polsce. Stopa karolińska w drugiej połowie XI w. została zaadaptowana do nowego systemu, systemu grzywny, dzielonej również na 240 denarów. W ciągu XII i XIII w. stopa ta kolejno była podwyższana o liczbę 60 lub jej wielokrotność. Stąd w XIV w. w Polsce grzywna ustawowa wynosiła 48 groszy, 96 półgroszków, 864 denary (48 x 18). System grzywny został w ciągu XVIII w. i pierwszej połowy XIX w. zastąpiony systemem dziesiętnym, adaptowanym do zmodyfikowanych systemów narodowych. Jedynie Anglia zachowała system grzywny (funta) do 15 lutego 1971 r. System dziesiętny po raz pierwszy zastosował w swojej reformie rosyjski car Piotr Wielki. W Polsce zamierzano wprowadzić podobny system już w 1632 r., ale plany te spotkały się ze sprzeciwem sejmu.
556
13.3.6. Cechy zewnętrzne monet, to przede wszystkim ich wymiary, kształty i wyobrażenia-znaki rozpoznawcze, połączone z napisem (legendą). Wymiary monet są wynikiem ich wagi i w pewnym stopniu próby. Natomiast ich grubość jest wynikiem rozmiarów, chociaż nie można tutaj zapominać o uwarunkowaniach technologicznych — niedokładnościach wynikających ze sposobów bicia monety. Moneta w zasadzie zawsze jest okrągła. Nie zawsze jednak był to krąg idealny, co znów wynikało z przyczyn technologicznych. Do wyjątków należą monety zbliżone do kwadratu lub wieloboku, czyli tzw. klipy. Pojawiają się one w średniowieczu, dzisiaj zaś w takiej formie wybija się zazwyczaj monety próbne. Krążki monet są zwykle płaskie, ale czasem mają kształt lekko sferyczny, wklęsły lub wypukły. Europejskie monety tylko w czasach najnowszych niekiedy są opatrywane otworami. Stempel monety nie zawsze jest wybity koncentrycznie. Zwłaszcza przy monetach średniowiecznych przesunięcia bywają dość znaczne. Aby zabezpieczyć monetę przed obcinaniem, niejednokrotnie jej krawędź, czyli rant, pokrywano legendą (napis obrzeżny) lub częściej w czasach nowszych — ząbkami (karbami).
Dwie płaszczyzny monety rozróżnia się według wybitego na nich stempla: strona główna — awers — zawiera zasadniczą treść stempla: imię, portret, znak pana menniczego (np. orzeł), strona odwrotna (odwrocie) — rewers — treści drugorzędne (np. nominał monety). Określenia te jednakże mają charakter wysoce umowny i bynajmniej w praktyce menniczej nie są konsekwentnie przestrzegane. Oś obu płaszczyzn stempla nie musi być zgodna, ale może wykazywać nawet daleko idące odchylenia. Zgodność osi oznaczamy znakiem H, niezgodność jf, J, \, s I itp., zależnie od ich wzajemnego ułożenia. Monety bite tylko jednym stemplem i jednostronnie nazywamy brakteatami. Pojawiają się one w XII-XV w. i są specyfiką Europy Środkowej.
13.3.7. System pieniężny jest to ustalony układ jednostek pieniężnych o różnej wartości, legalnie używanych i pozostających do siebie w określonym stosunku, wyrażającym się zazwyczaj w liczbach prostych. System ten na ogół składa się z wielu liczb łatwo podzielnych przez 3, 4 i 12, później duodecymal-nych, od XVIII w. zaś dziesiętnych.
W średniowieczu jedynie drobne jednostki pieniężne miały swój odpowiednik w monetach. Wyższe jednostki zazwyczaj pełniły jedynie funkcje jednostek wagowo-pieniężnych, reprezentujących określoną ilość kruszcu, lub jednostek obrachunkowych, reprezentujących określoną liczbę danych jednostek monetarnych. Od czasu pojawienia się monety srebrnej oba typy jednostek znajdowały zazwyczaj odpowiednik w monetach. Podstawowa jednostka systemu pieniężnego daje nazwę systemowi: tak np. w Polsce dzisiaj obowiązuje system złotowy (1 zł dzieli się na 100 gr), w Rosji system rublowy (1 rubel = 100 kopiejek), w Stanach Zjednoczonych system dolarowy (1 $= 100 centów), w Anglii system funtowy (1 L = 100 pensów). W Polsce obowiązywały kolejno systemy denarowy, groszowy i złotowy.
13.3.8. Kurs monety wykonanej w kruszcu przede wszystkim szlachetnym (złoto, srebro, platyna) odpowiada wartości owego kruszcu oraz pracy włożonej
557
w jego obróbkę i sporządzenie zeń monety. Jest to tzw. kurs realny. W obrocie międzynarodowym kurs jednostki pieniężnej określa się według ceny jednostki pieniężnej o charakterze międzynarodowym (np. dukat, talar, dolar, gulden, rubel) lub też w stosunku do ceny określonej jednostki wagowej kruszcu. Inaczej jednak rzecz się ma, gdy moneta została wykonana z kruszcu mało wartościowego. Ani moneta miedziana, ani tym bardziej pieniądz papierowy nie jest zazwyczaj odpowiednikiem ich realnej wartości. Jedynie stwierdzenie kompetentnej władzy, określającej wartość owych znaków, symboli, decyduje
0 tym, że są one odpowiednikiem kruszcu o określanej wartości. Państwo emituje je jako środek zastępczy srebra czy złota i poręcza ich wartość. W wypadku pieniądza papierowego posiada on siłę nabywczą tylko dlatego, że państwo gwarantuje zań kosztownościami czy majątkiem narodowym oraz nadaje mu określoną wartość, czyli określa jego kurs. Kurs taki nazywamy przymusowym. Pieniądz zaś wprowadzony do obiegu w kursie przymusowym nazywamy znakiem wartości.
Należy odróżnić banknot i notę państwową (kasową, czasem zdawkową, najczęściej skarbową) od pieniądza papierowego. Zarówno banknot, jak i nota są zawsze wymienialne na monety kruszcowe (złoto, srebro, miedź) lub kruszec szlachetny, a także spełniają funkcje kredytowe, ale tylko wyjątkowo służyć mogą do zwalniania od zobowiązań finansowych. Kiedy nie są wymienialne na monetę kruszcową i mogą zwalniać od zobowiązań finansowych, uzyskują charakter pieniądza papierowego, który jest po prostu nosicielem znaku pieniężnego o określonej jednostce, wyznaczającego jego wartość. Pieniądz papierowy nie jest nigdy wymienialny na monetę kruszcową lub kruszec. Banknoty pojawiły się najwcześniej w Szwecji w sześćdziesiątych latach XVII w., noty w XVIII w., pieniądz papierowy zaś w czasie I wojny światowej.
13.3.9. Mennica i prawo mennicze są domeną władzy sprawującej nadzór nad monetą lub będącej właścicielem tej monety. Stąd też moneta jest jednym ze szczególnych źródeł historycznych, doskonale i szczególnie czule rejestrujących tendencje centralistyczne państwa oraz jego sytuację społeczno--gospodarczą, aczkolwiek może to być źródło często zawodne. Każda władza, nawet efemeryczna, chcąc podkreślić swą suwerenność, stara się o wypuszczenie swej własnej emisji, czy też ich serii. Prawo bicia i kontrolowania monety stwarzało niejednokrotnie możliwość uzyskiwania dodatkowych dochodów. Te same cele stoją zazwyczaj przed każdą reformą pieniężną.
Mennica, czyli zorganizowany warsztat produkujący monety, znajdowała się zawsze pod nadzorem władzy państwowej. Jedynie w średniowieczu można obserwować udział społeczeństwa w korzyściach z prawa bicia monety, co oczywiście równa się udziałowi niektórych klas społecznych we władzy monarszej. Na czele mennicy stał odpowiedzialny jej nadzorca, zazwyczaj dzierżawca mennicy. Organizował on zarówno procesy produkcyjne, jak
1 kontrolował jakość wybijanej monety. Od XVIII w. staje się on urzędnikiem państwowym. Monety bito albo z blaszek odpowiednio obcinanych, albo
558
z drutu odpowiednio rozpłaszczonego. Monety lane są zjawiskiem stosunkowo rzadkim. Bito monety za pomocą odpowiednich stempli, przygotowywanych przez rysowników, nierzadko artystów, zwłaszcza w czasach nowożytnych. Stemple wybijano albo równocześnie na obu stronach monety odpowiednimi szczypcami, albo kolejno na jednej i drugiej stronie. Technika bicia monety często była tak organizowana, aby nie dopuścić do możliwości fałszowania jej. Stąd też dobra jej znajomość jest nieodzowna do rozpoznania kolejności emisji, a nawet kolejności bicia poszczególnych egzemplarzy w ramach jednej emisji.
13.4. Znaleziska monet i zagadnienia obiegu monety
13.4.1. Większość zabytków numizmatycznych, monet, pochodzi ze znalezisk, odkrywanych głównie w ziemi, rzadziej w innych środowiskach geofizycznych. Należy jednak pamiętać, iż znaleziska te mają w lwiej części charakter przypadkowy. Stąd też wnioski uzyskiwane tą drogą są relatywne. Szczególnie należy pamiętać, że znaleziska monet są dokonywane zazwyczaj pod nieobecność numizmatyka. Stąd też nigdy nie można mieć pewności ani co do warunków przechowywania skarbu, ani też co do jego pełności. Większe znaczenie należy przypisywać znaleziskom obfitym w monety, przy których można posługiwać się metodą statystyczną, niż znaleziskom pojedynczym lub zawierającym niewiele monet. Należy pamiętać, iż w opracowaniach numizmatycznych obserwuje się nierzadko tendencję do przeceniania roli poszczególnych znalezisk, szczególnie niebezpieczną w wypadku znalezisk luźnych.
13.4.2. Powody zakopywania monet mogły być różnorakie, okres zaś ich zalegania w ziemi stanowi etap przejściowy pomiędzy ich użytkowaniem społecznym a użytkowaniem badawczym. Jednakże kres użytkowania społecznego nie zawsze jest równoznaczny z momentem zdeponowania monet. Niemniej moment zdeponowania zawsze petryfikuje ostatni etap owej użyteczności. Powody zakopywania monety to: tezauryzacja określonego majątku, względy kultowe, erekcyjne itp. albo po prostu zagubienie monet. W praktyce badawczej stosowane są następujące kryteria, zmierzające do ustalenia charakteru znaleziska:
a) Przede wszystkim kryterium liczbowe. Znalezisko może być pojedyncze, czyli luźne lub zespołowe, czyli skarby. Umownie przyjmuje się, iż skarb jest to znalezisko składające się co najmniej z pięciu monet.
b) Zawartość i miejsce znaleziska dzieli je na wewnętrzne, tj. monety powstałe w tym kraju, na terenie którego zostały znalezione, oraz znaleziska zewnętrzne, tj. monety znalezione poza granicami kraju, który je produkował.
c) Pewne znaczenie badawcze ma podział na znaleziska pierwotne i wtórne. Pierwsze, to znaleziska uformowane i wywiezione z kraju macierzystego, a następnie zakopane i znalezione na terenie innego kraju, drugie to znaleziska uformowane z monet obcych lub obcych i krajowych na terenie kraju,
559
w którym zostały zakopane i znalezione. Podział ten daje dobre rozeznanie obrotu pieniężnego.
13.4.3. Analiza znalezisk numizmatycznych koncentruje się na zagadnieniach ich struktury wewnętrznej, chronologii i rozprzestrzenienia.
a) Badanie struktury znaleziska w zasadzie daje odpowiedź na pytanie, jaka moneta była w obiegu na terenie jego powstania. Szczególnie znaleziska typu wtórnego oddają również w przybliżeniu strukturę masy monetarnej, pozostającej w obiegu. Niemniej należy zawsze liczyć się z możliwością selekcji monet przeznaczonych do tezauryzacji oraz z długim terminem gromadzenia ich.
b) Chronologiczną rozpiętość znaleziska wyznaczają najstarsze i najmłodsze monety zespołu, nazywane monetami początkowymi i końcowymi. O chronologii decyduje jednak trzon znaleziska, który stanowią monety o wspólnej chronologii, przeważającej w znalezisku.
c) Rozprzestrzenienie monety stanowi ważne źródło dla badań wymiany handlowej i obiegu pieniądza. W ten sposób można również ustalić miejsce powstania poszczególnych monet, aczkolwiek z wieloma zastrzeżeniami.
Obieg monet stanowi przedmiot badań nad historią pieniądza. Niemniej niektóre zagadnienia interesują również numizmatykę, o ile wiążą się z materiałem źródłowym, dostępnym dzięki znaleziskom. W zasadzie każda moneta znaleziona jest śladem jej obiegu. W praktyce jednak tak nie musi być. Znalezienie współczesnej monety belgijskiej w Polsce nie świadczy przecież
0 jej obiegu w Polsce. Stąd nieodzowna staje się tutaj pomoc źródeł pisanych pozwalających określić, które monety znajdowały się w obiegu. Szczególnego znaczenia zagadnienie to nabiera dla okresów, w których moneta miała ścisły związek pomiędzy jej wartością a pracą, składającą się na tę wartość. W zasadzie moneta nie miała wówczas granic w swoim obiegu. Sytuacja ta zmienia się jednak zarówno pod wpływem zatracania tego charakteru monety, jak i postępującej centralizacji państwa i jego polityki menniczej, równoległej do intensyfikacji handlu dalekosiężnego, potrzebującego monety o walorach ponadpaństwowych. Na kanwie tych procesów wystąpiło zjawisko banków
1 kredytu. Jednakże już wcześniej powstało pojęcie monety użytkowej i dopuszczanej w obrocie krajowym, zwłaszcza lokalnym. Źródła średniowieczne mówią o moneta currens, usualis czy communis, a więc użytkowej, odróżniając ją od monety, która nie ma tego charakteru.
13.4.4. Zasięg obiegu monety określany w czasach nowożytnych aktami normatywnymi państwa, a rozpoznawany również na skutek zakazów tegoż państwa, zmierzającego do eliminacji obcej monety ze swego terytorium, w czasach wcześniejszych, szczególnie w średniowieczu, był kształtowany wielkością i jakością kruszcu, z którego monety były wykonane. Stąd najszerszy zasięg miały monety o największej wartości wewnętrznej, łatwe do przenoszenia, jak i wyrażania za ich pomocą dużych wartości. Szczególnie przydatne były zatem w handlu dalekosiężnym. Natomiast w handlu lokalnym te walory miała moneta drobna, zwłaszcza miedziana. Niemniej schemat ten ulegał niejedno-
560
krotnie daleko idącemu zakłóceniu na skutek różnych relacji kursów zarówno poszczególnych kruszców, jak i monet, a i potrzeby pieniędzy na różnych rynkach, zwłaszcza krajowych. Nierzadko obieg monet nie ma charakteru obiegu pieniężnego, ale po prostu jest obiegiem kruszcu. W tej sytuacji moneta ulegała demonetyzacji, stając się, po prostu, blaszką srebra o określonej ilości kruszcu. Ograniczenie obiegu monety wprowadzała również działalność mennicza. Z chwilą powstania lub intensyfikacji produkcji menniczej własnej, wyzwalało się zapotrzebowanie na obcą monetę. Oczywiście momenty te są zbieżne z procesem upieniężnienia rynku, zastępowania wymiany towarowej wymianą pieniężną. W konsekwencji zaś prowadziło to do eliminacji obcej monety z rynku krajowego, który mogła penetrować jedynie moneta o walorach międzypaństwowych, a więc moneta większa i wartościowsza.
13.4.5. Czas użytkowania monety określa nie tylko jej trwałość, większą przy kruszcach bardziej szlachetnych. Obserwując znaleziska średniowieczne, łatwo dostrzec, iż w miarę upływu czasu maleje czas użytkowania monety. W XI w. w Polsce czas użytkowania monety przekraczał 100 lat, w pierwszej połowie XII w. — 50 lat, a potem wynosił zaledwie kilkanaście lat. Limit ten został poważnie ograniczony częstymi w XIII w. renowacjami monety, dokonywanymi, jak już wspominaliśmy, nawet kilka razy w roku. Dopiero od XIV w. rozpiętość chronologiczna znów zaczyna wzrastać, osiągając dla monet złotych nawet 200 lat. Łatwo stąd domyślić się, iż o długości czasu obiegu monety w coraz szerszym zakresie decydują nie tyle jej walory fizycznej wytrzymałości, co po prostu państwo i to nie tylko przez normatywne zakreślanie czasu używania monety, ale także przez określenie jej wartości.
Stopniowe wytrącanie monety z obiegu następuje również z takich przyczyn, jak odpływ za granicę, nie rewindykowana tezauryzacja, zwykłe zguby, używanie monet jako elementu stroju, zwłaszcza kobiecego, okrawanie monet i ich dzielenie oraz przetapianie na kruszec. W miastach istniały specjalne topnie, gdzie przetapiano monety obce o próbie nieodpowiadającej krajowym wymaganiom. Również badanie próby monet pochłaniało pewną ich liczbę.
Z punktu widzenia numizmatyki znaczenie ma również badanie zużycia monety, które może wnieść wiele elementów poznawczych ustalanych przez chronologię używania monety. Konwencjonalnie dolicza się 5% wagi monety określonej w trakcie badania, z racji jej zużycia w obiegu.
13.4.6. Rozdrabnianie monet, w wyniku którego powstają ułamki monet, szczególnie częste w średniowieczu — w czasach nowożytnych nie ma żadnego znaczenia. Ułamki mogą być wynikiem przypadkowego pęknięcia monety, ale przede wszystkim zachodziła tu świadoma działalność, powodowana potrzebą dostosowania monety do potrzeb rynkowych. Rozróżnia się dwa rodzaje ułamków: regularne, stanowiące określoną część monety całej, oraz nieregularne.
Zjawiskiem pokrewnym rozdrobnieniu jest obrzynanie monet, polegające na obcinaniu krążka monety w pobliżu jej krawędzi. W ten sposób osiągano
561
odpowiednią wagę monety, dostosowując ją do nominalnej wagi monety obiegowej albo też osiągając w ten sposób nielegalny zysk, zmniejszając wartość monety poniżej jej wartości nominalnej.
13.4.7. Historyka pieniądza i nie tylko, zawsze interesującym będzie pytanie o siłę nabywczą pieniądza. Oczywiście historia systemu pieniężnego daje w pewnym stopniu odpowiedź na tak formułowane pytanie, ale odtwarza sytuację istniejącą w czasie podejmowania odpowiednich działań normatywnych, pieniądz zaś faktycznie będący w obiegu, nie zawsze zgodny z normami prawa, w istotny sposób kształtujący stosunki gospodarcze, niełatwo poddaje się analizie. Tymczasem bez rozpoznania i zrozumienia tych zjawisk zrozumienie funkcji pieniądza staje się często nieużyteczne, a co najmniej niepełne. Czy bowiem brakteaty, monety technicznie liche, o niewielkiej zawartości kruszca, są rzeczywiście monetami lichymi jako środek płatniczy? Odpowiedzi na te pytania niesie stworzenie możliwości porównywania siły nabywczej różnych monet w różnym czasie. Historycy niekiedy w tym celu posługują się wskaźnikami uzyskiwanymi albo porównując wagę srebra zawartego w monetach z innego okresu, albo porównując ceny konkretnych towarów, zwłaszcza zboża lub bydła. Wyniki takich porównań są mało zadawalające, być może dobre dla okresów krótkich, ale z pewnością pozbawione cech pewnego uniwersalizmu.
Wiele nadziei zdaje się można wiązać z propozycją Zbigniewa Żabińskiego, sformułowaną w wielu studiach. Jako wskaźnik siły nabywczej pieniądza wprowadził on pojęcie trofy (od gr. trophe). Na trofę składa się koszt normy podstawowego wyżywienia człowieka, służącego odtworzeniu sił pracującego człowieka. Wyżywienie takie to 3000 kalorii, do czego arbitralnie dodaje się 20% na koszt gotowania, skromnego przyprawiania żywności, koszt substancji mineralnych itp. Warunkiem zatem zbudowania poprawnej trofy jest znajomość cen. Źródła zaś nie zawsze w tej mierze sprzyjają historykowi, choć poczynając od czasów nowożytnych niewątpliwie przybywają i są coraz liczniejsze, jak na to wskazują podejmowane dotąd badania nad cenami. Stąd badania takie są nie tylko niezwykle żmudne, ale muszą być prowadzone z dużą ostrożnością. Dlatego też niejednokrotnie bezpieczniej jest posługiwać się gotowymi ustaleniami, jak dotąd dostępnymi tylko w studiach autora pojęcia trofy.
13.5. Pieniądz na ziemiach polskich przed powstaniem własnego systemu monetarnego
13.5.1. Moneta, a nawet przedmioty monetopodobne, będące miernikiem wartości i środkiem umożliwiającym wymianę towarową, pojawia się na określonym poziomie rozwoju stosunków społecznych i gospodarczych. Skądinąd wiadomo, że taki stopień rozwoju nie pojawił się równocześnie we wszystkich rejonach świata. W tej sytuacji moneta, produkowana ze szlachetnego kruszcu, mogła przenikać z rejonów bardziej rozwiniętych do opóźnionych, pod warunkiem jednak, że region ten dostarczał odpowiednio
562
atrakcyjnego towaru. Zawsze jednak przygotowywały tego rodzaju zjawiska grunt pod narodziny własnego systemu monetarnego. Zjawiska tego rodzaju zachodziły także na ziemiach polskich. Poznajemy je badając znaleziska monet. Znaleziska tego rodzaju, to przede wszystkim skarby. Mają one określoną geografię, która pokrywa się z ziemiami, które w 966 r. były już we władaniu Mieszka I. Nie znajdujemy ich w zasadzie na Górnym Śląsku, w Małopolsce i na Mazowszu. Najliczniej jednak występują w rejonie Gniezna czy Poznania, a także miast nadmorskich Szczecina, Kołobrzegu, Gdańska czy Truso (protoplasty Elbląga). Jedynie nad górną Wisłą i w rejonie Lublina, a więc na ruskim szlaku handlowym, obserwujemy wąską enklawę, a i to wyznaczoną przede wszystkim przez monety zachodnioeuropejskie.
13.5.1.1. Monetę najwcześniej wybito w Grecji, na wyspie Eginie i w mało-azjatyckiej Lidii w początkach VII w. przed Chr. W VI w. przed Chr. znajomość jej dotarła na Bliski Wschód, a w IV w. przed Chr. do republikańskiego Rzymu. Stosunkowo rychło pojawiła się we wszystkich społeczeństwach basenu śródziemnomorskiego, a także Europy Zachodniej. Moneta antyczna, w tym także celtycka, docierała na ziemie polskie, ale spełniała tu ograniczone funkcje środka wymiany lub tezauryzacji. Charakterystyczne są losy monety rzymskiej, która w większej liczbie napływała dopiero u schyłku I w. i do połowy II w., głównie w postaci srebrnych denarów. Skarby z tymi monetami mają określoną geografię, od Śląska po wschodnie Pomorze, wzdłuż szlaku bursztynowego. Bliskość granic imperium rzymskiego zadecydowała, że monety te, choć rzadko, trafiały także do Małopolski. Choć zgłoszono wiele hipotez na temat ich funkcji, wydaje się, że w pewnym stopniu stanowiły one środek wymiany na rynku wewnętrznym, ale także traktowane były jako surowiec i ozdoby. Z pewnością zaś były środkami tezauryzacji wartości. Nie odegrały jednak bezpośredniej roli w tworzeniu polskiego systemu monetarnego. Inaczej z tego punktu widzenia prezentuje się rola monety arabskiej i zachodnioeuropejskiej.
13.5.1.2. Świat arabski, rozszerzający swe państwo od czasu wystąpienia Mahometa, utworzył około 750 r. dwa kalifaty, wschodni Abbasydów z siedzibą w Bagdadzie, oraz zachodni Umajjadów z siedzibą w Kordobie. Znamienne, że na ziemie polskie napływały monety z kalifatu wschodniego, a nie zachodniego. O ekspansji monety arabskiej zadecydowały zasobne źródła surowca, srebra przede wszystkim. Umożliwiały one produkcję dirhemów (od gr. drachma), ważących w zasadzie 2,97 g, jako 1/10 wartości złotego dinara. Ich cechą charakterystyczną jest brak jakichkolwiek wyobrażeń, które zastąpiono stosownymi cytatami z Koranu. Choć na ziemie polskie zaczęły napływać już pod koniec VII w., to liczniejszy napływ nastąpił pod koniec IX w. i w pierwszej połowie X w., aby w latach 960-980 dość nagle ustać, choć rzadkie przypadki pojawiają się jeszcze w początkach XI w. Docierały w zasadzie drogą morską, wzdłuż wschodnich wybrzeży Bałtyku i brak ich niemal zupełny na Śląsku, Małopolsce oraz na Mazowszu. Dowodzi to, że nie trafiały one tu wyłącznie przez kupców arabskich, ale także za pośrednictwem kupców ruskich oraz skandynawskich. Analiza skarbów dowodzi, że dirhemy, także dzielone na
563
mniejsze części, odegrały znaczną już rolę w kształtowaniu wewnętrznej wymiany towarowej, a także że posługiwano się nimi jako monetami.
13.5.1.3. Moneta zachodnioeuropejska tylko pośrednio, poprzez Merowin-gów, nawiązywała do monety antycznej, rzymskiej i bizantyjskiej. Nową treść nadała jej reforma karolińska, dokonana etapami w drugiej połowie VIII w. i w początkach IX w., która wprowadziła nowy system monetarny. Stosował on zasadę monometalizmu, bo bito tylko monetę srebrną. Podstawową jednostką wagowo-pieniężną miał być funt karoliński (libra), liczący 409,31 g, z którego bito 240 denarów o wadze 1,7 g każdy. W praktyce system ten nie utrzymał się w założonych kształtach i denary u schyłku X w. miały już wagę 1,5 g, a w XI w. spadły nawet do 0,8-0,6 g. Niemniej jako system obrachunkowy, zwany denarowym, przetrwał aż do XIV w., kiedy ustąpił miejsca systemowi groszowemu. Według systemu denarowego urządzona została także polska moneta wczesnośredniowieczna.
Różnice zachodzące między systemem arabskim a karolińskim, obok braku dopływu monety arabskiej, która została wyparta z rynku wewnętrznego, otworzyły drogi dla monety zachodnioeuropejskiej. Napływ monety denarowej rozpoczął się w X w., przybierając stopniowo na intensywności. Najwcześniej pojawiły się denary duńskie, które jednak odegrały znikomą rolę i zanikły wraz z arabskimi dirhemami. Większą rolę odegrały denary angielskie, napływające za pośrednictwem Dunów na przełomie X i XI w. przez blisko pół wieku. Monety te pochodziły z haraczu płaconego Dunom przez Wyspy Brytyjskie i docierały morskimi szlakami handlowymi. Szczególnie od połowy X w. ożywiły się szlaki lądowe, z zachodu i południa, i one zadecydowały
0 napływie monet niemieckich, głównie z mennic Kolonii i Ratyzbony, które rychło ustąpiły mennicom saskim (Magdeburg, Goslar, Quedlinburg i inne), opanowując na cały wiek, bo aż prawie do końca XI w., polski rynek wewnętrzny. Były to denary krzyżowe (krzyżówki), które odegrały najważniejszą rolę i utrzymywały się najdłużej, a także denary Ottona i Adelajdy oraz agrypinki połabskie. Ich wspólną cechą jest masowość produkcji, przeznaczenie dla Słowiańszczyzny i Skandynawii, oraz długotrwałość używania tego samego typu stempla. Moneta zachodnioeuropejska, zwłaszcza saska, upowszechniła w Polsce znajomość i użytek jednostki monetarnej jako miernika wartości
1 środków wymiany. Nie zatracały one tak jak dirhemy swego pierwotnego charakteru monety, ale krążyły w takiej właśnie roli. Tym samym stworzyły podwaliny pod własny, polski, system monetarny.
13.5.2. Równolegle z obcą, a nawet częściowo z rodzimą monetą kruszcową, funkcje pieniądza spełniały na ziemiach polskich środki, które nie mając cech charakterystycznych dla monet, uzyskiwały cechy umożliwiające ocenę oraz wymianę wartości. Są to zjawiska trudne do rozpoznania i stąd historycy uciekają się do pomocy innych dyscyplin, np. etnografii.
13.5.2.1. Stwierdzono, że znajdowane w skarbach (nie w grobach) ozdoby, zwłaszcza ich części, zachowują pomiędzy sobą odpowiednie proporcje zawartości kruszcu. Pojawiały się one w skarbach na ziemiach polskich szczególnie
564
w drugiej połowie X w. i pierwszej połowie XI w. Być może, że analogicznie jak np. w Skandynawii od razu nadawano im odpowiednią wagę, co wskazuje niezbicie, że były przeznaczane do analogicznych funkcji jak pieniądz kruszcowy.
13.5.2.2. Znacznie lepiej rozpoznane jest zjawisko występowania w skarbach w tym samym czasie tzw. placków i uformowanych sztabek srebra. Placki powstawały z wylewania roztopionego srebra na odpowiednio przygotowane urządzenie lub wręcz na ziemię. Tak powstałe bryłki mają nieregularne kształty. W większości owe placki mają regularną wagę, około 1,0-1,5 g, a więc mniej więcej odpowiadają wadze ówczesnych denarów. Analogiczne zjawisko występuje także w przypadku sztabek, które jednak wykazują większą regularność. Oba rodzaje form kruszcu bez wątpienia spełniają funkcje takie same, jak monety. Co więcej, dowodzą, że w czasie, gdy aparat państwowy nie był w stanie zapewnić normalnej produkcji menniczej, ludność sama organizowała środki zastępcze.
13.5.2.3. Są ślady, co prawda, nader nikłe, że w tym samym czasie, na przełomie X i XI w. na ziemiach polskich mogły występować przedmioty dość prymitywne, ale pozbawiane wartości substancjalnej. O ich walorach jako środków mierzenia i wymiany wartości decydowała jedynie wartość pracy włożonej w ich produkcję. Niekiedy takie przedmioty nazywa się płacidłami. Zjawisko to lepiej znamy z Moraw (sztabki żelaza siekieropodobne), Czech i Rugii (odpowiednio tkane skrawki płótna) oraz Rusi (skóry kunie oraz pozbawione owłosienia skóry wiewiórcze, a nawet same pyszczki kunie i wiewiórcze jako jednostki o mniejszej wartości). Jest rzeczą charakterystyczną, że mimo różnicy cen, przedmioty te reprezentowały mniejszą wartość niż denary czy dirhemy, a zatem zaspokajały potrzebę pieniądza na rynku lokalnym.
13.5.3. Wszystkie te zjawiska zarówno napływ monety obcej, jak i przedmioty o analogicznych funkcjach, dowodzą, że na ziemiach polskich, które stanowiły państwo Mieszka I, około 966 r. stosunki gospodarcze i społeczne były już na tyle rozwinięte, że dokonywał się tam właściwie normalny obieg pieniądza. Jednakże brak surowca nie pozwalał na uruchomienie produkcji własnej monety na taką skalę, aby mogła ona wyprzeć obce środki pieniężne, a zwłaszcza obcą monetę. Nieliczne emisje denarów Mieszka I i Bolesława Chrobrego nie zmierzają ku temu, bo mają za cel manifestować założenia polityki obu władców. Jest rzeczą charakterystyczną, że dopiero emisje Bolesława Śmiałego i jego następców mogły wyprzeć obcą monetę, ale też charakterystyczne, że ślady ich obiegu najwcześniej znajdujemy na tych ziemiach, które zostały związane z państwem polskim dopiero po 966 r.
13.6. Polska moneta średniowieczna
13.6.1. Systemy pieniężne decydujące o systemach wagowych i obrachunkowych stosowane w Polsce nie odbiegają w zasadzie od stosowanych w Europie. Ze względu na stosowaną podstawową jednostkę monetarną wyróżnia się trzy
565
okresy: denarowy (od monety odpowiadającej denarowi), groszowy (od monety odpowiadającej groszowi lub jego derywatowi) oraz złotowo-talarowy (od monety odpowiadającej złotemu polskiemu, emitowanemu także w formie talarów). Okres denarowy rozciąga się do początków XIV w., groszowy do reform z drugiej i trzeciej dekady XVI w., złotowo-talarowy zaś do upadku państwa polskiego. Zarówno numizmatycy, jak i historycy pieniądza dla XIX i XX w. rezygnują w praktyce z owego podziału formalnego i posługują się chronologią procesu historycznego, mówiąc o monecie porozbiorowej lub zaborczej oraz monecie czasów najnowszych. Sprawa komplikuje się, tym bardziej że w tym czasie zdecydowaną rolę zaczyna odgrywać także pieniądz papierowy.
W tej sytuacji, dopóki numizmatycy nie dopracują się bardziej zwartego systemu periodyzacji formalnej, pilnie odnotowując już uzyskane wyniki, wydaje się być równie zasadne posługiwanie się podziałem chronologicznym, zwłaszcza że niektóre problemy, szczególnie dla okresów denarowego i groszowego, są wspólne i stąd zdecydowaliśmy się monetę średniowieczną potraktować jako jedną, swoistą całość.
13.6.1.1. Punktem wyjścia dla polskich systemów pieniężnych w średniowieczu był tzw. system karoliński, wprowadzony w państwie Karola Wielkiego. System karoliński był monametaliczny i czterostopniowy. Jedynie obol i denar były realizowane jako monety. Pozostałe jednostki pełniły funkcje jednostek wagowo-pieniężnych bądź obrachunkowych. Układ owych jednostek ilustruje tabela 59.
Tabela 59. System funta
Jednostka wagowo-pieniężna
1 funt (408 g) 1 solid (20,4 g) 1 denar (1,7 g) 1 obol (0,84 g)
Solidów
20
Denarów
240 12
Oboli
480
24 2
Jako system wagowy system karoliński nie wykazał większej trwałości, w przeciwieństwie do jego walorów jako systemu obrachunkowego. Do 15 II 1971 r. wiernym jego odbiciem był system monetarny Wielkiej Brytanii z funtem szterlingiem, szylingiem i pensem. W innych krajach uległ nawet daleko idącym modyfikacjom. W Polsce i to głównie północnej utrwalił się jedynie solid jako synonim 12 denarów.
13.6.1.2. System marki, zwany także systemem grzywny, powstał z adaptacji systemu karolińskiego, przy czym marka (zwana także grzywną) zastąpiła karoliński funt. Powstał on w połowie XI w. w Europie Środkowej, w Polsce zaś w drugiej połowie XI w. związano pojęcie marki z nazwą grzywna, znaną na Rusi już w X w., gdzie oznaczała naszyjnik z monet, później blaszki srebrne, a w końcu w wyniku oddziaływania wpływów arabskich — jako jednostka wagowa. Wartość wagowa marki kształtowała się zależnie od warunków lokalnych, początkowo od 200 do 218 g, a od XIII w. od 190 do
566
280 g. Jednakże raz ustalona, trwała długo, bez względu na to, że powiększono stopę bicia denara. Tak np. waga marki kolońskiej utrzymała się od XIII w. do XIX w. nie zmieniona i wynosiła 234 g. Jako jednostka obrachunkowa grzywna również jest jednostką zależną od warunków lokalnych. W Polsce początkowo liczy 240 denarów.
Bez wątpienia istotną zmianę w systemie grzywny polskiej wprowadziło pojawienie się grosza. Zjawisko to historiografia numizmatyczna nie bez uzasadnienia określa mianem wielkiej reformy monetarnej. W Polsce jej wpływy wiążą się z reformami przeprowadzonymi w 1300 r. w Czechach przez Wacława II, który jako król polski wprowadził także u nas czeski system pieniężny. W konsekwencji grosz praski był przez wiele lat jednostką monetarną używaną w zobowiązaniach płatniczych, w systemie obrachunkowym zaś przeliczano nań 12 denarów, ale w wyniku dewaluacji polskich denarów w czasach Kazimierza Wielkiego na 1 grosz praski liczono już 16 denarów, choć być może stało się to już za czasów Władysława Łokietka (1316 r.). W każdym razie Kazimierz Wielki podjął próbę bicia groszy (krakowskich). Odtąd ta jednostka weszła do polskiego systemu grzywny.
W systemie tym, zwanym systemem groszowym, na grzywnę liczono 48 groszy, a tym samym 576, 768 i od końca XIV w. 864 denary, zgodnie z ekwiwalentem grosza, który równał się 12, 16 i 18 denarom. W takim też charakterze funkcjonowała grzywna praktycznie do początków XVII w., chociaż już w 1528 r. została zastąpiona oficjalnie złotym polskim. Najbardziej typowy podział polskiej grzywny przedstawia tabela 60.
Tabela 60. System grzywny polskiej
Jednostka wagowo-pieniężna Wiardunków Skojców Kwart
1 grzywna 1 wiardunek 1 skojec 1 kwarta 4 24 6 96 24 4
Grzywna polska początkowo ważyła 213 g, od końca XIII w. zaś 196 g. Jednakże istniało kilka różnych typów grzywny, różniących się wagą, chociaż źródła wymieniają ich około 20, używając jako bliższego określenia przymiotnika od nazwy miasta lub ziemi. W zasadzie znikły one, gdy przyjęto w XIV w. jako grzywnę obrachunkową — grzywnę równą 48 groszom. W tabeli 61 uwidocznione jest, jak wyglądał przy tym systemie podział grzywny polskiej.
Tabela 61. System grzywny polskiej od XIV w.
Jednostka wagowo-pieniężna Wiardunków Skojców Groszy Kwart
1 grzywna 1 wiardunek 1 skojec 1 grosz 4 24 6 48 12 2 96 24 4 2
567
13.6.1.3. Obok grzywny polskiej szczególniejszą uwagę należy zwrócić na grzywnę kujawsko-mazowiecką, stosowaną na Mazowszu do 1530 r., ważącą prawdopodobnie 190 g srebra. Oparty na niej system podziału był wypadkową systemu stosowanego w Polsce i przez Krzyżaków. Grzywna pruska, podobnie jak grzywny pomorskie, jest derywatem i repliką grzywny kolońskiej. Te i inne odrębności w określaniu wielkości grzywny powodowały perturbacje w ujednoliceniu systemu monetarnego w momencie, gdy poszczególne ziemie znalazły się w ramach jednego państwa polskiego. Powiększone zostały próbami realizacji unii polska-litewskiej, chociaż w zasadzie unifikacja została osiągnięta przez reformę monetarną w 1528 r.
13.6.2. Gatunki monet, wyróżniane nazwami poszczególnych jednostek pieniężnych, są pochodną ich wartości substancjalnej i wyrażają określoną ilość kruszcu zużytego do zrealizowania egzemplarza monety. Określenia gatunków, mimo że stanowią istotną część systemów monetarnych, wykreślając ich układ, nie zmieniają się wraz z nimi, ale wykazują daleko posuniętą inercję i trwałość. Stąd nazwy poszczególnych gatunków kształtowały się najczęściej już w mennicach, przyjęte i ustalone przez pana menniczego, który czerpał je z systemów monetarnych historycznych, czasem nawet antycznych albo też z systemów obcych, sobie współczesnych. Nazwy kształtowane w toku obiegu przeważnie wiążą się z cechami zewnętrznymi monety. Niekiedy wyraża się w nich stosunek społeczeństwa do monet będących w obiegu, w dokumentach zaś są używane na równi z oficjalnymi nazwami. Nazwa gatunkowa może wywodzić się od nazwy podstawowego dla systemu znaku pieniężnego, zazwyczaj w powiązaniu z liczebnikiem (np. złoty — dwa złote) albo też jest od niej niezależna, chociaż mieści zazwyczaj w sobie określenie liczebnikowe (grosz — trojak, szóstak). Może ją stanowić nazwa jednostki pieniężnej (np. złoty) albo też być od niej niezależna. Szczególnie w średniowieczu ta sama nazwa gatunkowa nawet w ramach tego samego systemu (np. ort), a już zwłaszcza w różnych systemach (np. szeląg), nie oznacza takiej samej wartości substancjalnej monety.
Ryc. 46. Denar Bolesława Krzywoustego. Średnica oryg. 15 mm 568
13.6.2.1. Denar, nazwa przyjęta ze starożytności rzymskiej, w Polsce był aż do przełomu XIII i XIV w. jedynym gatunkiem produkowanej monety. W XV i XVI w. niekiedy, jako najmniejsza rozmiarami moneta, nazywany był obolem. Przetrwał zaś do początków XVIII w. (późniejsze monety określane w legendzie jako denary, to właściwie szelągi). W średniowieczu denar oznaczał w ogóle monetę oraz jednostkę wagowo-pieniężną, odpowiadającą 1/240 grzywny. Mimo że waga denara w ciągu XI-XIII w. spadła z około 1,5 g do około 0,15 g, co przy obniżeniu próby stanowi ponad dziesięciokrotne zmniejszenie jego wartości, a w XIV i XV w. jego waga waha się od 0,8 do 0,2 g. Natomiast nie zmienił nigdy swej nazwy. Jedynie na Pomorzu Zachodnim i na Śląsku denary zyskują przymiotniki (Slavicales lub pawi) na określenie monet odbiegających swą wartością od innych denarów będących z nimi równocześnie w obiegu.
13.6.2.2. Halerz, wywodzący się od niemieckiej monety denarowej, przez Czechy dotarł w XIV w. na Śląsk. Waga jego wynosiła około 0,25 g, a stosunek do grosza wynosił 1:12, potem 1:16. Halerze utrzymały się do połowy XVI w.
13.6.2.3. Obol, nazwa przejęta z nomenklatury bizantyjskiej, był drugim obok denara gatunkiem monety europejskiej. W Polsce, jak się zdaje, nie był w ogóle produkowany. Jedynie w XV i XVI w. nazwy obola i denara utożsamiły się i były równoznacznie używane. Obol był również jednostką wagową, służącą do mierzenia złota, równą 1/480 grzywny.
13.6.2.4. Ternar (trzeciak) — to nazwa właściwa tylko numizmatyce polskiej, jako określenie potrójnej wielokrotności denara. Pojawia się po 1333 r., waga monety wynosi 0,75 g, próba zaś IX. Produkcja ternarów trwała tylko kilka lat. Ponownie pojawiły się pod koniec XIV w., lecz nie stanowiły już wielokrotności denara, ale odpowiadały 1/6 grosza. Po 1407 r. zaprzestano znów ich produkcji.
13.6.2.5. Kwartnik był pierwszą jednostką niezależną od denara, produkowaną od końca XIII w., najpierw na Śląsku, potem w innych dzielnicach. Nazwa oznacza jednostkę wagowo-pieniężną, odpowiadającą 1/4 skojca, tj. 1/96 grzywny. Kwartnik był realizacją monetarną tej wagi, w dalszym rozwoju zaś uzyskał kilka odmian.
a) Kwartniki śląskie, bite już przed groszem czeskim, stanowią pierwszą w Europie Środkowej grubą monetę srebrną. Pojawienie się ich łączy się z zaniechaniem systematyczmej renowacji monety, a wprowadzeniem specjalnej opłaty menniczej ludności na rzecz księcia. Waga kwartników wynosi 1,7 g, a próba XIV. Stosunek do grosza w końcu ustalił się jak 1 : 0,5 grosza. Masowo napływający na Śląsk grosz o gorszej próbie, wyparł dobre kwartniki już w trzydziestych latach XIV w. i zaprzestano ich produkcji.
b) Kwartniki krakowskie, bite przez Kazimierza Wielkiego, w założeniu odpowiadały połowie grosza krakowskiego, tj. 1/4 skojca, czyli 1/96 grzywny. Waga ich wynosiła 1,6 g, próba zaś spadała od XII do VII. Jedynie ruska odmiana tych kwartników, bita dla Rusi halickiej, posiadała próbę rzędu XIV, przy wadze 1,8 g. Po śmierci Kazimierza Wielkiego przerwano bicie kwart-
569
ników, aby znów podjąć ich produkcję za Władysława Jagiełły, ale już przy zmienionych przez reformę monetarną relacjach grosza do denara, która ostatecznie ustaliła się na 1 : 18. Stąd kwartnik uzyskał nazwę ternara, będąc wartością 1/6 grosza, czyli trzech denarów. Obok tego bito kwartniki odpowiadające 1/2 grosza. Wskutek tego pojęciem kwartnika zaczęto określać każdą monetę większą od denara, a mniejszą od grosza.
13.6.2.6. Grosz — to określenie początkowo monety grubej lub dużej. Grosze pojawiły się pod koniec XII w. w miastach włoskich, a następnie we Francji. Analogiczny gatunek monety pojawił się w 1300 r. w Czechach, w 1329 r. na Węgrzech, około 1339 r. w Miśni i około 1365 r. w Polsce. Spośród tych monet dużą rolę w Polsce odegrały grosze czeskie. Stąd o nich również kilka słów.
a) Grosze czeskie lub praskie zostały wprowadzone przez reformę Wacława II. Waga ich wynosiła początkowo 3,68 g, próba zaś 0,930, czyli były bite prawie z czystego srebra. Potem powoli zarówno waga, jak i próba zaczęły się zmniejszać. Grosz był odpowiednikiem 12 denarów. Już od początku XIV w. rozprzestrzeniły się w całej Europie, zyskując sobie opinię dobrej monety. W Polsce grosze czeskie pojawiły się już w pierwszych latach XIV w. i powoli rozpowszechniały się, a nawet stały się jednostką przeliczeniową monety krajowej.
Ryc. 47. Grosz praski Jana Luksemburczyka. Średnica oryg. 30 mm
b) Grosze krakowskie bite były tylko za panowania Kazimierza Wielkiego w latach 1365-1367. Przeciętna ich waga wynosiła 3,20 g, próba około XIII. Dalszą ich produkcję zahamowała dewaluacja grosza czeskiego, wciąż napływającego do Polski, współzależność zaś grosza krakowskiego od kwartników (1 grosz = 2 kwartniki) uniemożliwiła dewaluację grosza krakowskiego.
c) Grosz śląski powstał pod koniec XV w. Przeciętna jego waga wynosi 2,2 g, aby później zmniejszać ją w pierwszych latach XVI w.
570
13.6.2.7. Półgrosz — nie jest derywatem grosza, a został wprowadzany przez Kazimierza Wielkiego. Półgrosz to po prostu gruby kwartnik, dla którego nowa nazwa ustaliła się na przełomie XIV i XV w. Bito je przez cały XV w., jednak z niewielkimi przerwami. Waga ich wynosiła od 1,58 do 0,92 g przy próbie od VIII do VI. Przerwano ich bicie na długi czas w 1526 r., a to w wyniku masowego napływu do Polski ze Śląska analogicznych półgroszy świdnickich i istniejących perturbacji gospodarczo-monetarnych. Półgrosz zyskał sobie dominującą rolę wśród monet XV i początków XVI w.
Ryc. 48. Półgrosz Kazimierza Jagiellończyka. Średnica oryg. 20 mm
Ryc. 49. Półgrosz Zygmunta Starego z 1507 r. Średnica oryg. 22 mm
13.6.2.8. Szeląg — to nazwa notowana już w VI-VIII w. i ma ten sam źródłosłów co szyling, w starożytności rzymskiej zaś solidus. W systemie karolińskim solid stał się jednostką obrachunkową, równą 12 denarom i w tym znaczeniu używany był aż do XIV w. W drugiej połowie XIV w. kraje
571
północnej Europy i Anglia wprowadziły monetę określaną jako szyling lub szeląg, równą 12 denarom, podczas gdy grosz równał się 16-18 denarom. W dalszym rozwoju szeląg stanowił równowartość 1/3 grosza. Monetę taką biły jedynie mennice krzyżackie, pruskie i pomorskie; polskie zaś dopiero od Stefana Batorego.
13.6.2.9. Monety złote, bite w Polsce, pojawiają się tylko efemerycznie. W przypadku konieczności zawarcia transakcji za pomocą złota, posługiwano się złotem naturalnym w postaci np. piasku złotego (tak płacono w ostatecznym rozliczeniu świętopietrze). Natomiast złota moneta — dukat — była bita dwukrotnie w średniowieczu, mianowicie za Władysława Łokietka, być może z okazji koronacji w 1320 r. i Aleksandra Jagiellończyka, przy czym zachowały się tylko dukaty Łokietkowe, ważące 3,5 g i mające próbę 23 i 1/2 karata. Częściej bito natomiast monetę złotą na Śląsku i Pomorzu, a pd 1457 r. próby bicia jej podejmował za zgodą króla Gdańsk.
Ryc. 50. Dukat Władysława Łokietka. Średnica oryg. 22 mm
13.6.3. Cechy zewnętrzne monety średniowiecznej stanowią niezwykle ważne dla historyka źródło.
13.6.3.1. Stempel, czyli odcisk tłoka menniczego na monecie służy do uwierzytelnienia monety jako pieniądza zarówno pod względem prawnym, jak i gwarancji jego wartości ekonomicznej. Wtórnie służy do manifestacji różnorakich treści politycznych lub ideologicznych, jest cechą rozpoznawczą monety. Składa się z pola, zawierającego wyobrażenie lub napis, z otoku zawierającego zazwyczaj legendę. Niekiedy występują dwa otoki wewnętrzny i zewnętrzny.
W Polsce od połowy XIV w. posługiwano się różnorodnymi stemplami, tak iż trudno nawet podejmować próby jakiejś klasyfikacji. Natomiast od połowy XIV w. obserwuje się tendencje do ujednolicenia stempli, przy czym ich specyfikacja przebiega zgodnie z występującymi wówczas gatunkami
572
monet, chociaż widać tendencję do współzależności stylistycznej. Maleją również obce wpływy, obserwowane w monetach wcześniejszych (niemieckie, czeskie i węgierskie).
Treść stempla zawarta w napisie i w wyobrażeniu, wiąże się zarówno ze sferą życia politycznego, jak i religijnego. Wraz ze wszystkimi danymi wyjaśniającymi monetę, stanowi jej metrykę, która umożliwia rozpoznanie monety. Z metryką niejednokrotnie wiąże się zjawisko pretensyjności, jeżeli moneta wyraża jakieś pretensje, np. polityczne (zjawisko analogiczne zaobserwujemy przy pieczęci). Określenie treści stempli, zwłaszcza monet wczesnośredniowiecznych nie jest łatwe, stąd też próby prowadzą często do nieporozumień. Wyłączyć należy np. możliwość upamiętniania jakichś wydarzeń za pomocą monet (zjawisko takie występuje dopiero od XIV w.). W zasadzie treść metryki monety stanowi wyobrażenie pana menniczego, jego znak rozpoznawczy lub też jego świętego patrona. Jedynie przy okazji ujawniały się jakieś momenty okolicznościowe, ale zazwyczaj ze strefy programów politycznych i ideologicznych.
Rozpatrując stemple monet średniowiecznych należy pamiętać o pojawianiu się stempli fałszywych i to niekoniecznie spreparowanych w średniowieczu, jak również stempli zmienianych lub uzupełnianych w drobnych szczegółach, najczęściej w czasach późniejszych.
13.6.3.2. Legenda, to napis umieszczony na stemplu monety. Może być otokowa lub polowa, zależnie od tego, gdzie została umieszczona: na otoku czy na polu monety. Najczęstsza jest legenda otokowa, niekiedy podwójna. Legenda przeniesiona jest również legendą otokową, ale rozpoczynającą się na awersie, a kończącą się na rewersie. Ten typ legendy jest dość częsty na monetach polskich. Początek legendy zazwyczaj oznacza krzyżyk inicjalny lub punkt i czyta się ją zgodnie z ruchem wskazówek zegara, chociaż nie brak przykładów i odwrotnego ułożenia, co na ogół jest wynikiem pomyłki rytownika. Legendy polowe są zwykle jednowierszowe, lecz trafiają się i wielowierszowe. Napisy o charakterze monogramu nie są legendami, ale wyobrażeniami.
Językiem legend jest przede wszystkim łacina (zasób leksykalny bardzo wąski, bo zaledwie 55 wyrazów w legendach monet polskich), w XII w. pojawiają się legendy hebrajskie, wyjątkowo w języku polskim lub niemieckim. Pismo legend jest łacińskie z wyjątkiem legend hebrajskich i denarów Bolesława Chrobrego z napisem cyrylickim. Dukt pisma jest zgodny z rozwojem współczesnej epigrafiki. Cyfry pojawiają się na monetach dopiero pod koniec XV w., w ówczesnej formie cyfr arabskich. Składają się one na daty roczne. Na ogół pismo legend jest mało staranne, zwłaszcza w porównaniu z pismem legend napieczętnych, co rzecz jasna komplikuje w wysokim stopniu ich czytelność.
Treść legend sprowadza się do kilku zasadniczych elementów. Są to: imię władcy i jego tytuł, nazwa miejscowości, imię mincerza, data emisji, nazwa gatunku monety, imię świętego patrona, opis wyobrażenia umieszczonego na stemplu i formuły religijne. Oczywiście nie muszą one występować wszystkie
573
na każdej monecie. Stosuje się dość dowolny dobór tych elementów. Imię władcy do połowy XIV w. występuje w nominatiwie, potem z reguły w genetiwie (przeciwnie niż w pieczęciach). Nazwa miejscowości zazwyczaj określa mennicę, w której moneta została wybita.
13.6.3.3. Wyobrażenie plastyczne stanowi część istotną stempla, umożliwiając rozpoznanie gatunku monety przez ludzi nie znających pisma. Stąd też mają najbliższą analogię z wyobrażeniami napieczętnymi. Treść wyobrażeń jest niejednokrotnie ściśle związana z legendą, ilustrując ją, uzupełniając lub nawet zastępując. Stąd też przede wszystkim odnosi się do pana menniczego, jego godności, miejsca wybicia monety i różnych treści politycznych i ideologicznych.
Wyobrażenia władcy pojawiają się na przełomie X i XI w. i są jednym z najczęstszych motywów. Jednakże poza kilkoma wypadkami pozbawione są wartości portretowych. Typ stempla majestatowego pojawia się na monetach Władysława Hermana, chociaż wyobrażenie króla znalazło się już na monetach Bolesława Chrobrego. Późniejsze monety przynoszą kolejne rozwinięcie owych podstawowych ujęć. Postać świętego patrona również nawiązuje do współczesnej konwencji rytowniczej, będącej rozwiązaniem ówczesnych tendencji hagio-graficznych. Odrębną rolę spełnia motyw korony, pojawiający się w drugiej połowie XIII w. na monetach śląskich i wielkopolskich, stając się stałym motywem od czasów Kazimierza Wielkiego. Podobne funkcje pełniło wyobrażenie heraldyczne, dynastyczne i państwowe. Motyw heraldyczny, przede wszystkim godło dynastyczne Piastów — orzeł — zaczyna pojawiać się na monetach od początków XIII w., aby od XIV w. stać się motywem stale powtarzającym się. Obok herbów dynastycznych pojawiają się herby terytorialne, częściej miast bijących własną monetę. Symbole religijne są szczególnie charakterystyczne dla monet wczesnośredniowiecznych, przy czym są to symbole ogólnokościelne (najczęściej krzyż), nie związane z kultami lokalnymi. Znikają w zasadzie z końcem XI w., chociaż związane z kultami lokalnymi utrzymują się jeszcze w XIII w. Również religijny charakter mają wyobrażenia architektoniczne, gdy są to budowle sakralne.
13.6.4. Produkcja mennicza i prawo mennicze od chwili pojawienia się monety w Polsce są domeną państwa.
13.6.4.1. Wykonawcami monet byli mincerze, przy czym terminem tym obejmuje się ogół pracowników mennicy. Zwłaszcza kierownictwo mennicy spełnia również wiele czynności pozaprodukcyjnych, jak kontrola obiegu monety, jej wymiana, pobór niektórych opłat celnych, a nawet funkcje sądownicze na targach w określonych sprawach. Zadania te znikają jednak już na przełomie XII i XIII w., rozkładając się na wiele funkcjonariuszy rozbudowywanej skarbowości państwowej. Na zachodzie Europy uposażenie mincerzy stanowiło 4-8% produkcji mennicy. Możliwe, że miało to zastosowanie również w Polsce. Wiadomo zaś, że ich uposażenie stanowiły niektóre dochody skarbowe, jak np. targowe. W momencie, gdy dochody te były obejmowane immunitetami, zaczęto je zamieniać na konkretne dochody,
574
wypłacane monetą. Mincerze są elementem niezwykle ruchliwym, wędrującym niemal po całej Europie, chociaż zawód ten niejednokrotnie był utrzymywany w rodzinie, chociażby ze względu na swą atrakcyjność. Niewiele natomiast wiemy o pracownikach produkcyjnych mennic. Można przypuszczać, iż mennice polskie zatrudniały około 50-100 osób w mennicach głównych, w mniejszych zaś, proporcjonalnie mniej.
13.6.4.2. Mennica była początkowo niewielkim warsztatem produkcyjnym, potem rozrasta się coraz bardziej, zyskując lepsze zaopatrzenie w narzędzia pracy. Głównym urządzeniem były piece do topienia kruszcu, z narzędzi: kowadła, młoty, tygle, nożyce, wagi, tłoki do wybijania stempli itp.
13.6.4.3. Proces produkcyjny składał się z wielu etapów. Rozpoczynano od oczyszczenia otrzymanego srebra i dodania odpowiedniej ilości również oczyszczonej miedzi dla sporządzenia stopu odpowiadającego próbie, którą miała mieć moneta. Stop był wlewany do odpowiednich form glinianych lub rowków wykonanych w ziemi i w ten sposób uzyskiwano sztaby, zwane kanami. Z kolei kany rozklepywano na kowadłach, aż do uzyskania odpowiedniej grubości blachy, z której wycinano odpowiednie krążki albo za pomocą nożyc, albo za pomocą odpowiedniego przebijaka. Przebijak, stosowany w Polsce już od XI w., przyspieszał produkcję i zapewniał oszczędność materiału. Odpady ponownie przetapiano na sztaby. Z kolei krążki poddawano bieleniu bądź mechanicznie w obracanej na osi beczce z miałem węglowym, bądź chemicznie, gotując w roztworze soli i winnego kamienia. Tak przygotowany półsurowiec poddawano procesowi bicia monety za pomocą stalowych tłoków, również przygotowanych w mennicy.
13.6.4.4. Lokalizacja mennic była uzależniona od wielorakich czynników. Do XVI w. zarejestrowano około 120 miejscowości, w których bito w Polsce monetę. O ich wyborze decydował przede wszystkim stołeczny charakter miejscowości, szczególnie ważny w okresie rozbicia feudalnego. Mniejszy natomiast wpływ miało rozmieszczenie złóż kruszcu. Mniej mennic miała Małopolska (1 w Krakowie), Mazowsze (1 w Płocku) czy nawet Wielkopolska (10, w tym w Poznaniu, Gnieźnie, Kaliszu), więcej natomiast Śląsk (około 50) oraz Pomorze Zachodnie (około 30).
Warsztatów fałszerskich raczej było niewiele, gdyż bezpieczniej było produkować fałszywą monetę poza granicami kraju, głównie w Słowacji, na Śląsku i Mazowszu, zresztą przeważnie w tamtejszych mennicach państwowych.
13.6.4.5. Zwierzchność mennicza była jednym z atrybutów władzy monarszej, ale jednak czymś różnym od regale menniczego. Zwierzchność mennicza to prawo do ustalania stopy, jakości, obiegu monety, regale zaś to prawo do dochodów z bicia monety.
Stąd zwierzchność jest w jakimś stopniu wyrazem suwerenności państwa, chociaż tego momentu nie należy przeceniać, aczkolwiek moneta jest niewątpliwym wyznacznikiem rozwoju państwa i jego ustroju. Powiązanie obu zjawisk: suwerenności i monety, najwyraźniej osiągnięte zostało dopiero w XIV w., chociaż ślady tego procesu sięgają już XI w. W prawie wykonywania
575
zwierzchności menniczej monarcha aż do połowy XIV w. nie jest niczym krępowany. Od połowy tego wieku zaczyna je ograniczać rada królewska, której kompetencje i to o charakterze władczym, ostatecznie ustaliły się w początkach panowania Władysława Jagiełły. Przywilejem czerwińskim z 1422 r. król przyrzeka, iż nie podejmie żadnej produkcji menniczej bez zgody rady, w 1501 r. zaś król zrzekł się dochodów z regale menniczego na rzecz skarbu państwa. W kilka lat później zmieniono legendę z Moneta regis Poloniae na Moneta Regni Poloniae.
13.6.4.6. Przymus użytkowania monety państwowej wynika z prawa zwierzchności menniczej, jako konsekwencja prawa do wyłączności tak produkcji monety, jak i jej obiegu. Przymus dotyczył zarówno obowiązku dokonywania transakcji i płatności za pomocą monety państwowej, jak i posługiwania się monetą aktualną. Ten ostatni moment nabierał szczególnego znaczenia, gdy renowacja monety stała się jednym z ważnych elementów fiskalizmu monarszego (przy czym nie należy zapominać, iż renowacja nie była nadużyciem praw menniczych; nadużyciem było tylko nadmierne podnoszenie stopy menniczej). Niemniej w praktyce przymus był obserwowany w wypadku świadczeń na rzecz państwa i to nie zawsze, w zakresie zaś stosunków prywatnych panowała duża swoboda.
13.6.4.7. Przywileje mennicze, obok immunitetów skarbowych, znacznie nadwyrężały prawo wyłączności monarszej. Przywileje takie najwcześniej uzyskali biskupi w postaci dziesięciny menniczej, tj. prawa do 1/10 dochodu książęcego, czerpanego z mennic. Stało się to w pierwszej połowie XII w., a więc w czasie, gdy dochody z mennic były istotnym źródłem dochodów księcia. Przywilej ten praktycznie dopuszczał prawo do kontrolowania działalności menniczej księcia przez biskupa. Mimo sporów na tym tle, biskupi zdołali obronić swoje przywileje, których egzekwowania zaniechano z początkiem XIV w., prawdopodobnie w wyniku obniżenia się dochodów z mennic.
Innym przywilejem były zezwolenia bezpłatnego przebijania określonej ilości srebra w mennicach państwowych na monetę obiegową. Przywilej taki był udzielany instytucjom kościelnym w pierwszej połowie XIII w. Oczywiście były to zezwolenia wydawane w formie przywileju, ale jednorazowe.
Przywilej bicia monety z własnego srebra w prywatnych mennicach, ale pod stemplem państwowym, nie tyle ograniczał wyłączność monarszą, co jego regale mennicze. Realizacja takich przywilejów, nieekonomiczna w okresie funkcjonowania renowacji monety, natrafiła na dogodne warunki w XIV i XV w. Stąd przywileje takie uzyskało przede wszystkim wiele miast (1286 r. — Sandomierz, 1292 r. — Nowy Sącz, 1326 r. — Pyrzyce, 1360 r. — Wrocław, 1404 r. — Wschowa, 1410 r. — Poznań oraz w 1314 r. biskupi poznańscy). Od tego przywileju należy odróżnić przywilej bicia monety specjalnej, na zasadach dotyczących monet państwowych, ale pod własnym stemplem. Przywilej taki uzyskało w drugiej połowie XIII w. arcybiskupstwo gnieźnieńskie, ale wygasł on już w początkach XIV w. Produkcja mennicza wynikająca z obu typów przywilejów dotychczas nie została wyróżniona spośród zachowanego materiału menniczego, co wskazywałoby, iż była ona niewielka.
576
Przywilej bicia monety wolnej był równoznaczny z zupełną rezygnacją zarówno z wyłączności, jak i z regale na terytorium, którego przywilej dotyczył. Uzyskały go klasztory cystersów w Lubiążu (1228 r.) i prawdopodobnie w Łeknie (1255 r.) oraz biskupstwa: poznańskie (1232 r.), kamieńskie (od połowy XIII w.) i wrocławskie (1290 r.) w odniesieniu do własnych posiadłości. Na innych podstawach było oparte prawo biskupów chełmińskich, poznańskich, sambijskich, a zwłaszcza warmińskich, przy czym zaprzestali oni bicia monety już w ciągu XIV w.
13.6.4.8. Moneta miejska, bita na podstawie wyżej wymienionych przywilejów, jest krótkotrwała, a może nawet w niektórych wypadkach nie podjęto jej produkcji. Jedynie na Śląsku i Pomorzu wiodła ona odrębny i intensywny żywot. Tam miasta najczęściej dzierżawiły mennice książęce za specjalną opłatą, zatrzymując dla siebie cały dochód z mennic, a nawet z podatku menniczego.
Odmiennie kształtowało się prawo mennicze miast pruskich. Osiągnęły je one w wyniku inkorporacji w 1454 r. Przywileje na bicie własnej monety uzyskały Gdańsk i Toruń, a bez przywileju bił monetę Elbląg.
13.6.4.9. Fałszerstwo, jako bezprawne naruszanie wyłączności menniczej, było niezwykle surowo karane. Zarówno producenci fałszywych monet, jak i ich użytkownicy podlegali karze śmierci nawet przez spalenie.
13.7. Polska moneta nowożytna
13.7.1. System pieniężny polski w czasach nowożytnych w zasadzie nie uległ zmianie, aczkolwiek dwukrotnie została przeprowadzona gruntowna jego reforma. Nadal bowiem obowiązuje jako podstawa wagowa marka (grzywna), chociaż w 1565 r. wprowadzono jako jednostkę wagowo-pieniężną funt handlowy. Oznaczało to w praktyce wprowadzenie marki kolońskiej, której podwojeniem był właśnie funt handlowy. Jednakże system zmienia się z monometalicznego na bimetaliczny. Ze względu na podstawową jednostkę pieniężną — złoty polski — okres ten nazywa się złotowym, niekiedy także dukatowo-talarowym lub złotowo-talarowym.
13.7.1.1. Zasadniczą zmianę w systemie monetarnym wprowadzono w 1528 r., kiedy zostały zrealizowane od dawna wysuwane postulaty bicia złotych monet, dukatów. Działo się to w sytuacji, gdy na ziemiach polskich w obiegu pieniężnym znalazło się wiele gatunków monet nie tylko polskich, w wyniku zaś inkorporacji Prus funkcjonował tam odrębny system pieniężny. Komplikacje powiększały związki Polski z Litwą (po unii personalnej). Istota tych trudności zdaje się jednak sprowadzać przede wszystkim do tego, że monety o tym samym nominale lub też wyglądzie, różniły się między sobą ciężarem i próbą, czyli zawartością kruszcu. W tej sytuacji zachodziła potrzeba uporządkowania stanu rzeczy, a teoretyczne podwaliny działań opracowali Mikołaj Kopernik i Just Ludwik Decjusz.
577
Reforma nawiązywała do istniejącego już dawniej stanu rzeczy, szczególnie przyjmowała za podstawę istniejącą już jednostkę monetarną grosz (choć realizowaną w postaci półgroszków), a w praktyce oznaczało to wprowadzenie nowej jednostki obrachunkowej, złotego polskiego. Wprowadzenie jej umożliwiło upowszechnienie się w ciągu XIV w., a zwłaszcza XV w. jednostki obrachunkowej — kopy, w Polsce stosowanej jedynie jako określenie 60 groszy, ale realizowanych także w innych gatunkach. Kopa stopniowo wyparła pojęcie marki jako jednostki obrachunkowej, wobec której pozostawała w dogodnym stosunku 5 : 4 (60 : 48). Równocześnie w praktyce zaczęto posługiwać się jako jednostką obrachunkową połową kopy, a więc 30 groszami. Wprowadzony w 1528 r. złoty, zwany także dukatem lub florenem, był odpowiednikiem 30 groszy. Dzięki temu kopa przestała pełnić funkcje jednostki obrachunkowej, a przejął ją złoty, liczący 30 groszy, chociaż już za Batorego w srebrze liczono 90 groszy na złotego dukata, za Zygmunta III 150 groszy, nazywając go czerwonym złotym.
Równocześnie w latach 1526-1528 ustalono, iż 1 grosz będzie miał wartość 0,77 g srebra, system monetarny zaś uporządkowano tak jak ilustruje to tabela 62.
Tabela 62. System obrachunkowy złotego polskiego
Jednostka
obrachun- Szóstaków Trojaków Groszy Półgroszy Szelągów Ternarów Denarów
kowa
1 złoty polski 5 10 30 60 90 180 540
1 szóstak 2 6 12 18 36 108
1 trojak 3 6 9 18 54
1 grosz 2 3 6 28
1 półgrosz 1,5 3 9
1 szeląg 2 6
1 ternar 3
1 denar
Konsekwentnie ustalono, iż z grzywny srebra (197,68 g) należy wybijać 42 szóstaki, 85 trojaków, 256 groszy lub 5760 denarów.
Niemniej obok systemu obrachunkowego złotego polskiego zachowano system obrachunkowy grzywny (krakowskiej), którym posługiwano się do końca XVI w. Zanika on w ciągu pierwszej połowy XVII w., utrzymując się najdłużej na wsi w obliczeniach świadczeń feudalnych oraz w miastach w obliczeniach transakcji handlowych, usług rzemieślniczych i innych rozliczeń pieniężnych. System grzywny ilustruje tabela 63. W systemie tym zatem 1 grzywna odpowiada 1 3/5 złotego polskiego.
Ustalona w latach 1526-1528 podstawowa jednostka wagowa, grzywna krakowska (197,68 g), nie uległa zmianie aż do uchwały sejmowej z 1650 r., która wprowadziła nową grzywnę, tzw. krakowską 7-talarową (201,86 g), co pozwalało z grzywny bić 7 talarów, 36 ortów, 108 szóstaków, 216 trojaków, 162 dwugrosze, 200 półtoraków oraz 324 groszy. W praktyce jednak już po kilku latach stopa ta ulega dewaluacji. Mimo to grzywna krakowska 7-talarowa
578
Tabela 63. System obrachunkowy grzywny krakowskiej
Jednostka * -i aków ików Groszy 1 1 1
obrachunkowa Wiar dunk Skoj Szos Trój. PÓlgl Szelć Tern I O
1 grzywna 4 24 8 16 48 96 144 288 864
1 wiardunek 6 2 4 12 24 36 72 216
1 skojec 'A 2h 2 4 6 12 36
utrzymała się jako podstawowa jednostka wagowa aż do 1752 r. Wówczas to zastąpiono ją marką kolońską (233,651 g), a to w celu oparcia polskiego systemu monetarnego na talarze cesarskim. W praktyce jeszcze bardziej skomplikowało to polski system monetarny, zwłaszcza wobec stale malejącej wartości monet miedzianych, jak i drobniejszych srebrnych. Mimo obniżenia wartości poszczególnych monet, system obrachunkowy nie ulegał zmianom, co prowadziło do utrzymywania się systemu urzędowego i rynkowego, zmieniającego się w zależności od wartości srebra. Rzecz jasna nie ułatwiało to życia gospodarczego, a także prowadziło do masowego napływu na ziemie polskie obcej monety oraz monety fałszywej.
13.7.1.2. Kolejną ważną zmianę wprowadziła reforma z 1766 r. Polegała ona na przyjęciu jako podstawowej jednostki wagowej w miejsce grzywny krakowskiej marki kolońskiej, ważącej 233,924 g w stosunku do monet srebrnych i grzywny holenderskiej, ważącej 246 g złota, w stosunku do monet złotych, dukatów, które miały równowartość 16,75 złp w srebrze. Zatem z grzywny złota wybijano 67 dukatów. Za podstawę dla monet srebrnych przyjęto talara, równego 8 złotym, dzielącym się na 30 groszy. Złoty zatem i grosz nadal zostały podstawą systemu obrachunkowego. Jako nowość wprowadzono na wzór saski podział talara na 32 nowe grosze srebrne, wybijane w monetach po 8 groszy (ćwierćtalar), 4 grosze (złoty), 2 grosze (półzłotówka) i 1 grosz srebrny (ćwierćzłotówka). W konsekwencji usunięto srebrne tynfy, szóstaki, trojaki i półtoraki. Wprowadzono, a właściwie uporządkowano bicie monety miedzianej (tu wprowadzono trojaka, w miejsce dawnego srebrnego), zakładając, że na 1 złp wchodzi 30 groszy miedzianych, a zatem 7 i 1/2 groszy miedzianych odpowiada 1 groszowi srebrnemu. Natomiast zdecydowane zmiany wprowadzono w stosowanej stopie menniczej. Postanowienia, jak ma się przedstawiać system obrachunkowy monet bitych w srebrze, przedstawia tabela 64, z tabeli 65 zaś możemy odczytać, ile monet miedzianych bito z 1 funta kolońskiego (około 467,624 g).
Z dawnych monet jako jednostka obrachunkowa pozostał bez zmian jedynie dukat, czyli czerwony złoty, liczący 30 groszy. Przyjęty przez reformę stanisławowską system stopy jest nazywany konwencjonalnym i obowiązywał już w ówczesnej Europie Środkowej w wielu państach (1753 r. Bawaria i Austria, 1763 r. Saksonia).
Szybko okazało się, iż monety bite według tego systemu mają niewłaściwy stosunek złota do srebra na korzyść tego ostatniego (1 : 14,3) oraz że talary
579
Tabela 64. System obrachunkowy monet bitych w srebrze
Jednostka obrachunkowa Talarów Póttalarów Dwuzłotówek Złotych Półzłotówek Groszy
1 grzywna 1 talar 1 póltalar 1 dwuzłotówka 1 zloty 1 półzłoty 1 grosz 10 20 2 40 4 2 80 8 4 2 160 16 8 4 2 320 32 15 8 4 2
Tabela 65. System obrachunkowy monet bitych w miedzi
Jednostka obrachunkowa Trojaków Groszy Półgroszy (Pół)szelągów
1 funt miedzi 1 trojak 1 grosz ł pólgrosz 40 120 3 240 6 2 360 9 3 1,5
polskie, zawierające 23,4 g czystego srebra, są wywożone z kraju i zamieniane na talary pruskie, zawierające tylko 16,7 g srebra (czyli 6 złp zamiast 8 złp), co narażało skarb na straty. Stąd w 1786 r. podwyższono wartość dukata do 18 złotych, wartość zaś srebra w talarze obniżono do 22,4 g (przez co podwyższono stopę, bijąc z grzywny nie 80, ale 83,5 złp). W miejsce srebrnych jedno-groszówek wprowadzono monetę dziesięciogroszową. Tym samym zmianie uległ ekwiwalent srebrny 1 grosza miedzianego z 0,097 do 0,093 g. Jeszcze raz zmianie uległ ten system w 1794 r., kiedy celem wzmocnienia złotego zmieniono stopę z 83,5 do 84,5 złp z grzywny, wprowadzając zamiast 8-złotowego talara — 6-złotowy oraz 6-groszową monetę z bilonu.
13.7.2. Gatunki monet w okresie nowożytnym są szczególnie liczne, gdyż okres ten cechuje w ogóle duża liczba bitej monety zdawkowej.
13.7.2.1. Złoty — był zarówno jednostką obrachunkową, jak i monetą obiegową. Rozróżnienie to dokonało się na przełomie XV i XVI w., chociaż już od połowy XV w. złoty jako jednostka obrachunkowa był szeroko użytkowany i realizowany w monetach srebrnych. Stąd na określenie monety złotej urobiono określenie „czerwony złoty" lub floren jako odpowiednik dukata. Wraz z obniżeniem się wartości monet srebrnych, rósł ekwiwalent w tych monetach, złoty zaś jako jednostka obrachunkowa utrzymywał zawsze równowartość 30 groszy. Po emisji Zygmunta Starego nowe próby bicia złotowej monety były podejmowane przez Zygmunta Augusta na Litwie, ale z prawem obiegu i w Koronie. Były to tzw. półkopki, odpowiadające 39 groszom srebrnym. Kolejne próby podjął Zygmunt III, bijąc tzw. lekkie talary o wadze 19,77 g i próbie X, a następnie Jan Kazimierz w latach 1663-1665, bijąc tzw. tynfy, tymfy (tak nazwane od mincerza Andrzeja Tymfa), będące pierwszą monetą złotówkową, przy czym ich wartość realna nie sięgała owych
580
Ryc. 51. Zloty floren (dukat) Jana Kazimierza z 1660 r. Średnica oryg. 17 mm
nominalnych 30 groszy (waga monety wynosiła początkowo 9,1 g, spadając do 6,73 g a próba VIII) i stąd umieszczano na nich napis łaciński „Cenę tej monety daje zbawienie ojczyzny, które więcej jest warte od metalu". Tynfy bite w latach 1752-1756 były właściwie ortami, a nie złotówkami, gdyż miały wagę 6,73 g, a próbę X. Ich podwojenie o wadze 7,31 g i próbie XII, było właściwie ćwierćtalarem. Kolejne złotówki wypuszczono po reformie z 1766 r., oczywiście bite w srebrze, o wadze 5,31 g i próbie VIII 6/10, będące właściwie cztero-groszówkami. Bito również ich podwojenie (dwuzłotówki) o wadze 9,35 g i próbie X, będące właściwie ćwierćtalarami.
13.7.2.2. Grosze wprowadziła reforma z roku 1526, rozwinięta w 1528 r., nawiązując do groszy bitych przez Kazimierza Wielkiego, ale zawierały one już trzy razy mniej srebra, gdyż przy wadze 2,06 g bite były ze srebra VI próby. Niemniej
Ryc. 52. Półtorak Zygmunta III Wazy z 1624 r. Średnica oryg. 20 mm
581
wypuszczano je odtąd niemal bez przerwy, aż do 1666 r., przy czym waga malała od 1578 r. z 1,67 g do 0,62 g, próba zaś z V 3/3 do IV. Ponownie zaczęto je bić w 1752 r., ale już z miedzi i równały się 3 srebrnym szelągom. Reforma stanisławowska wprowadziła bicie groszy zarówno ze srebra o wadze 1,99 g i próbie prawie VI, jak i z miedzi o wadze 3,89 g, przy czym 4 grosze srebrne wchodziło na jedną złotówkę srebrną, 30 groszy miedzianych zaś wchodziło na takąż złotówkę. Szerokie upowszechnienie monety groszowej zmusiło do bicia jej wielokrotności i pomniejszeń:
a) Półgrosz, czyli średniowieczny kwartnik, a później właściwy półgrosz, bity był w czasach nowożytnych jedynie dla Litwy do 1580 r. i za Stefana Batorego w latach 1570-1580 o wadze 1,12 g, a w końcu 0,95 g. O takiej samej wadze bite były w roku 1620. Ponownie wprowadziła półgrosze reforma stanisławowska, ale już jako monetę miedzianą o wadze 1,95 g. ,
b) Półtorak (czeski lub czech), moneta wartości półtora grosza, a więc zarazem wielokrotność półgrosza (wskazuje na to umieszczany na nich nominał: 3) i pomniejszenie trojaka, bity był w latach 1614-1629, za Jana Kazimierza w latach 1654-1666, oraz w latach 1753-1756 (waga 1,09 próba VII 1/2 do V). Ze względu na dużą popularność trojaków, również półtoraki ukazywały się w wysokich emisjach, tak że należą do bardziej pospolitych monet.
c) Dwugrosze (dwojaki) biły miasta pruskie w latach 1650-1654, chcąc w ten sposób uzyskać monetę pośrednią między szelągiem a ortem — monetę łatwo wymienialną. Miały wagę 0,92 g, a próbę VII. W mennicach koronnych rozpaczęto je bić w 1650 r. zgodnie z uchwałą sejmową o wadze 1,25 g, a zaprzestano w 1654 r., aby znów w latach 1766-1786 powrócić do ich produkcji, tym razem o wadze 3,34 g.
d) Trojaki zostały wprowadzone reformą z 1528 r. i odtąd bito je niemal bez przerwy. Stały się one jedną z najbardziej upowszechnionych monet w obiegu. Miały wartość 3 groszy i stąd ich nazwa. Biły je nie tylko mennice
Ryc. 53. Trojak ryski Stefana Batorego z 1586 r. Średnica oryg. 21 mm 582
koronne, ale również miasta pruskie i mennice litewskie. Powoli jednak traciły swą pierwotną wagę (za Stefana Batorego już 2,44 g), tak że za Zygmunta III są najmniejszą polską monetą o wadze 2,34 g do 2,02 g i malejącej próbie, a w latach 1661-1666, 1684-1685 i 1753-1756 o wadze 1,68 g, mimo że próbę stale utrzymywały prawie że XIV. Ich szerokie upowszechnienie spowodowało, że właśnie trojaki były przedmiotem najbardziej masowych fałszerstw. Reforma stanisławowska zamieniła je na największą monetę miedzianą o wadze 11,69 g. Na 1 trojaka wchodziły 3 miedziane grosze.
e) Szóstaki zostały wprowadzone reformą z 1528 r. i były bite nieprzerwanie aż do reformy stanisławowskiej, która ich nie zaakceptowała. Zyskały sobie dużą popularność jako podręczna moneta obiegowa, jednak wartość ich stale malała, obniżając się do 1/4 pierwotnej, bo waga spadała od 12,355 g do 3,36 g (za Jana Kazimierza nawet do 1,87 g), a próba wahała się od XIV do VI, niezależnie od spadku wagi. Rzadziej biły je mennice miast pruskich (przerwa trwała prawie 200 lat). Wprowadzono ich bicie ponownie w 1794 r., emitując je o wadze 1,58 g.
f) Dziesiątaki wprowadzono w 1787 r. i bito je w bilonie srebrnym o wadze 2,48 g.
13.7.2.3. Denary, bite już w średniowieczu, pojawiły się tylko za czasów Zygmunta III. Jednakże jest to już prawie miedziana moneta (waga 0,33 g, próba 2/2) i na 1 grosz składa się aż 18 denarów. Bite były przez mennice miast Poznania i Wschowy. W połowie XVII w. utożsamiły się z szelągami, choć jeszcze w latach 1652-1653 ukazały się emisje srebrne o wadze 0,53 g.
Wielokrotnościami denara były:
a) Dwudenary, odpowiadające 2 denarom, bite za Zygmunta III w mennicy litewskiej, choć nie przewidywała ich ordynacja sejmowa.
b) Trzeciaki, czyli ternary, nawiązujące do dawnych kwartników, były bite w niewielkich ilościach w wyniku reformy z 1528 r. o wadze 4,568 g, a próbie III. Natomiast w większych ilościach, początkowo w srebrze o wadze 0>44 g, potem w miedzi bite były za Zygmunta III. Odpowiadały one 3 denarom.
13.7.2.4. Talary, moneta szeroko rozpowszechniona w środkowej Europie, pojawiła się w Austrii oraz w Saksonii. Jednak dopiero w 1522 r. podjęto bicie takich monet na większą skalę w Jachimowie (Joachimstal) w Czechach i stąd jej nazwa talar (Taler). Miała to być moneta ważąca 1 uncję kolońską, czyli 29,2 g, o próbie XV łutów. Zaczęto ją naśladować we wszystkich prawie krajach, dając początek różnym talarom (dolarom), także hiszpańskiemu pesu (tym samym w krajach Ameryki Łacińskiej), srebrnej koronie angielskiej, ecu francuskiemu, scudo włoskiemu, piastrom wschodnim, a nawet rublowi rosyjskiemu. Wywarła ona także wpływ na kształtowanie systemów pieniężnych tych krajów.
W Polsce talary zostały wprowadzone ordynacją menniczą z 1578 r. Miały wagę 28,83 g, a próbę XIV i stąd 1 talar równał się 35 groszom. Zgodnie z ordynacją sejmową z 1580 r. talary mają próbę XIII 1/2. Próba ta utrzymywała się cały czas i dzięki temu talar był najbardziej poszukiwaną monetą, chociaż wciąż wzrastała jego równowartość w innych monetach (za Batorego 35 groszy, a w połowie XVIII w. 8 złp, czyli 120 groszy). Stosunek ten jest niezwykle
583
koronne, ale również miasta pruskie i mennice litewskie. Powoli jednak traciły swą pierwotną wagę (za Stefana Batorego już 2,44 g), tak że za Zygmunta III są najmniejszą polską monetą o wadze 2,34 g do 2,02 g i malejącej próbie, a w latach 1661-1666, 1684-1685 i 1753-1756 o wadze 1,68 g, mimo że próbę stale utrzymywały prawie że XIV. Ich szerokie upowszechnienie spowodowało, że właśnie trojaki były przedmiotem najbardziej masowych fałszerstw. Reforma stanisławowska zamieniła je na największą monetę miedzianą o wadze 11,69 g. Na 1 trojaka wchodziły 3 miedziane grosze.
e) Szóstaki zostały wprowadzone reformą z 1528 r. i były bite nieprzerwanie aż do reformy stanisławowskiej, która ich nie zaakceptowała. Zyskały sobie dużą popularność jako podręczna moneta obiegowa, jednak wartość ich stale malała, obniżając się do 1/4 pierwotnej, bo waga spadała od 12,355 g do 3,36 g (za Jana Kazimierza nawet do 1,87 g), a próba wahała się od XIV do VI, niezależnie od spadku wagi. Rzadziej biły je mennice miast pruskich (przerwa trwała prawie 200 lat). Wprowadzono ich bicie ponownie w 1794 r., emitując je o wadze 1,58 g.
f) Dziesiątaki wprowadzono w 1787 r. i bito je w bilonie srebrnym o wadze 2,48 g.
13.7.2.3. Denary, bite już w średniowieczu, pojawiły się tylko za czasów Zygmunta III. Jednakże jest to już prawie miedziana moneta (waga 0,33 g, próba 2/2) i na 1 grosz składa się aż 18 denarów. Bite były przez mennice miast Poznania i Wschowy. W połowie XVII w. utożsamiły się z szelągami, choć jeszcze w latach 1652-1653 ukazały się emisje srebrne o wadze 0,53 g.
Wielokrotnościami denara były:
a) Dwudenary, odpowiadające 2 denarom, bite za Zygmunta III w mennicy litewskiej, choć nie przewidywała ich ordynacja sejmowa.
b) Trzeciaki, czyli ternary, nawiązujące do dawnych kwartników, były bite w niewielkich ilościach w wyniku reformy z 1528 r. o wadze 4,568 g, a próbie III. Natomiast w większych ilościach, początkowo w srebrze o wadze 0,44 g, potem w miedzi bite były za Zygmunta III. Odpowiadały one 3 denarom.
13.7.2.4. Talary, moneta szeroko rozpowszechniona w środkowej Europie, pojawiła się w Austrii oraz w Saksonii. Jednak dopiero w 1522 r. podjęto bicie takich monet na większą skalę w Jachimowie (Joachimstal) w Czechach i stąd jej nazwa talar (Taler). Miała to być moneta ważąca 1 uncję kolońską, czyli 29,2 g, o próbie XV łutów. Zaczęto ją naśladować we wszystkich prawie krajach, dając początek różnym talarom (dolarom), także hiszpańskiemu pesu (tym samym w krajach Ameryki Łacińskiej), srebrnej koronie angielskiej, ecu francuskiemu, scudo włoskiemu, piastrom wschodnim, a nawet rublowi rosyjskiemu. Wywarła ona także wpływ na kształtowanie systemów pieniężnych tych krajów.
W Polsce talary zostały wprowadzone ordynacją menniczą z 1578 r. Miały wagę 28,83 g, a próbę XIV i stąd 1 talar równał się 35 groszom. Zgodnie z ordynacją sejmową z 1580 r. talary mają próbę XIII 1/2. Próba ta utrzymywała się cały czas i dzięki temu talar był najbardziej poszukiwaną monetą, chociaż wciąż wzrastała jego równowartość w innych monetach (za Batorego 35 groszy, a w połowie XVIII w. 8 złp, czyli 120 groszy). Stosunek ten jest niezwykle
583
Ryc. 54. Talar (6 złp) Stanisława Augusta Poniatowskiego z 1795 r. Średnica oryg. 38 mm
wyrazistym wskaźnikiem ewolucji, jakiej uległa moneta polska w czasach nowożytnych i kompletnej inercji państwa w zakresie skarbowości.
W pierwszej ćwierci XVII w. wytworzyły się trzy typy talarów: medalowe, bite z okazji wydarzeń szczególnego znaczenia (np. koronacja królewska), lekkie
0 wadze 20,18 g emitowane w latach 1618-1623, oraz talary ciężkie o wadze 28,83 g, odpowiadające wagą imperiałom, czyli monecie cesarskiej, bite zarówno za Zygmunta III, jak i za Władysława IV. Także za Jana Kazimierza bije się talary nadal o dobrej wadze i próbie. Potem ukazują się tylko sporadycznie. Reforma stanisławowska wprowadziła talary jako najwyższą jednostkę monetarną srebrną, odpowiadającą 8 złotym, o wadze od 28,05 g, później 27,57 g, a od 1794 r. w celu zahamowania odpływu srebra z kraju, odpowiadającą 6 złotym i o wadze 24,14 g.
Monetarnymi pomniejszeniami lub powiększeniami talara były:
a) Półtalary, które pojawiły się równocześnie z talarami i wiodły analogiczny żywot, znów ze względu na swą dobrą próbę, wynoszącą XIV łutów przy wadze 14,41 g.
b) Zupełnie wyjątkowo w 1627 r. pojawiły się ćwierćtalary, bite przez mennicę toruńską.
c) O wiele częściej bito monetę dwutalarową o wadze 57,6 g, zwłaszcza w miastach pruskich, ale jak się zdaje w niewielkich ilościach, za to o pięknej
1 subtelnej formie i stąd zaliczane niekiedy do medali.
d) Zupełnie wyjątkowo w 1621 r. wybito monetę 6-talarową, a w 1649 r. monetę 3-talarową. Są to monety unikalne i prawdopodobnie w polskim systemie pieniężnym nie odegrały żadnej roli.
13.7.2.5. Szelągi, bite już w średniowieczu, z początkiem XVI w. były emitowane jedynie dla ziem pruskich, również w ramach zreformowanego systemu monetarnego. Od czasów Stefana Batorego stały się powszechnie używaną monetą o wadze 1,13 g i próbie II 7/8, ale w XVII w. tak zmieniającą swą wartość (od 0,67 g wagi i II próby), że za Jana Kazimierza zaczęto bić je
584
Ryc. 55. Szeląg koronny Jana Kazimierza z 1663 r. Średnica oryg. 16 mm
Ryc. 56. Szeląg litewski Jana Kazimierza z 1667 r. Średnica oryg. 16 mm
Ryc. 57. Sfałszowany szeląg litewski Jana Kazimierza (rzekomo z 1660 r.). Średnica oryg. 16 mm
585
w miedzi. Ich wartość nominalna zawsze była równa 1/3 grosza. Za czasów Jana Kazimierza szelągów o wadze 1,34 g, zaprojektowanych w 1659 r. przez mincerza Tytusa Liwiusza Boratiniego (stąd nazwa boratynki), wybito na sumę 10000000 złp, co doprowadziło skarb polski do kompletnej ruiny. Obok już omówionych tynfów, boratynki były pierwszymi w Polsce monetami o kursie przymusowym. Stąd też nie dopuszczały ich do obiegu na swoim terenie miasta pruskie. Reforma stanisławowska wprowadziła również miedziane szelągi, o wadze 1,29 g.
Ryc. 58. Ort gdański Zygmunta III Wazy z 1616 r. Średnica oryg. 30 mm
13.7.2.6. Orty pierwotnie były równoznaczne z ćwierćtalarami i pojawiły się na początku XVII w., bite o wadze początkowo 6,95 g i próbie XIV, ale rychło o wadze aż 7,207 g i próbie XIII-XI dla miast pruskich wówczas, gdy cena talara wynosiła 80 groszy. Równały się zatem 10 groszom, ale wkrótce 16 groszom. Potem wartość orta w groszach zaczęła wzrastać na skutek zmniejszenia się wartości talara, tak że ostatecznie w ciągu drugiej połowy XVII w. i pierwszej połowy XVIII w. bite dość licznie orty równają się 18 groszom i posiadają wagę od 5,6 g do 6,72 g, próbę zaś od XIV do X.
13.7.2.7. Dukaty, czyli złote monety, były bite od 1528 r. przez cały okres, chociaż w niewielkich ilościach, za to stale w tej samej próbie 23,5 karata przy wadze 3,57 g. Zabiegał o ich emisję niemal każdy kolejny król. Jak wiadomo zostały nazwane czerwonymi złotymi lub po prostu czerwieńcami.
Bite były również wielokrotności dukata, przy czym nie odegrały chyba żadnej roli w systemie pieniężnym tego rodzaju monety jak 100, 50- i 20--dukatówki, bite w niewielkich ilościach przez Zygmunta III. Owymi wielokrotnościami dukata były:
a) Portugały, ważące 35 g złota (nazwa pochodzi od współczesnych złotych monet portugalskich), odpowiadające 10 dukatom. Były one bite w czasach Zygmunta III i Jana Kazimierza.
586
Ryc. 59. Ort Augusta III z 1755 r. Średnica oryg. 29 mm
b) Półportugały, odpowiadające 5 dukatom, były bite za Zygmunta III i Władysława IV. Portugały i półportugały były bite równolegle z monetami 5-dukatowymi za Zygmunta III.
c) Czterodukatówki, odpowiadające 4 dukatom, były bite za Stefana Batorego i Zygmunta III.
d) Trzydukatówki, odpowiadające 3 dukatom, były bite za Zygmunta III oraz w 1794 r. (są to tzw. stanislasdory).
e) Dwudukatówki, odpowiadające 2 dukatom, były bite za Zygmunta Starego oraz za kolejnych królów od Władysława IV do Augusta III.
f) Półtoradukatówki, odpowiadające 1 1/2 dukata, były bite za Jana Kazimierza oraz w 1794 r. (są to tzw. pół stanislasdory).
g) Półdukatówki, odpowiadające 1/2 dukata, były bite jedynie za Jana Kazimierza oraz jedna emisja za Augusta II Sasa w 1702 r.
Za Augusta III Sasa, a jest to zupełna nowość w mennictwie polskim, bito w złocie o próbie 23,5 karatów, a wadze 6,68 g augustodory, będące odpowiednikiem 30 złp, oraz podwójne augustodory o wadze 13,36 g, wartości 60 złp, również półaugustodory o wadze 3,34 g, wartości 15 złp.
13.7.2.8. Monety polsko-saskie, bite za obu Sasów w ich saskich mennicach w gatunkach będących w obiegu w Polsce, ale bez zgody sejmu, chociaż pod herbami również polskimi, a nawet z napisem polskim (pierwszym w tym języku) i wprowadzone do obiegu w kraju, nie mogą być uznane za monety polskie (mennice polskie zaprzestały niemal bicia monet). Monety polsko-saskie pogłębiły jedynie chaos monetarny, zapoczątkowany za Zygmunta III, a doprowadzony do zenitu za Jana Kazimierza. Świadczy o tym stosunek do szelągów, których w pierwszej połowie XVIII w. nie liczono już na sztuki, ale po prostu według wielkości rulonu, w który pakowano monety. Rzecz jasna, że owe monety polsko-saskie obniżyły zarówno wagę, jak i próbę. Aczkolwiek numizmatyka musi się nimi zajmować, chociażby ze względu na to, iż były bite
587
.
Ryc. 60. Półgrosz Zygmunta Augusta z 1560 r. Średnica oryg. 29 mm
pod stemplem królów polskich, należy je traktować na równi z monetami fałszywymi.
13.7.2.9. Inaczej należy traktować monety litewskie, zwłaszcza z czasów Zygmunta Augusta, który zaniechał bicia monety w mennicach koronnych, ograniczając się do produkcji mennic litewskich nie tylko dlatego, iż w stosunku do monety litewskiej miał prawo regale menniczego, ale również dlatego, że w ten sposób usiłował doprowadzić do unii monetarnej obu państw, która formalnie została postanowiona unią lubelską z 1569 r., a zrealizowana faktycznie już za Batorego, chociaż ostatnie monety litewskie były bite jeszcze za Zygmunta III.
13.7.2.10. Efraimitami nazywamy fałszywe monety polskie, bite i wprowadzone do kraju przez Fryderyka II. Nazwa pochodzi od Żyda Efraima, stojącego na czele spółki mincerzy, którzy podjęli się tego procederu, wprowadzającego wiele zamieszania w stosunki monetarne polskie. Efraimity były bite we Wrocławiu, Królewcu, Szczecinie oraz przejściowo w Lipsku.
13.7.2.11. Pieniądze papierowe po raz pierwszy w Polsce zostały wypuszczone przez Komisję Skarbową podczas powstania kościuszkowskiego. Wypuszczono wówczas bilety na sumę 8 000000 złp, zahipotekowane na dobrach skarbowych, według odpowiednich serii na wielokrotności 1 złp od 1 do 1000 złp. Z chwilą upadku powstania straciły wszelką wartość.
13.7.3. Cechy zewnętrzne monet nowożytnych uległy daleko idącym przemianom.
13.7.3.1. Stempel nie jest już stwierdzeniem oświadczenia władcy, ale państwa. Wydaje się to decydować, iż mimo różnorodności gatunków monet i zmienności emisji, następuje daleko posunięte ujednolicenie cech zewnętrznych monety, zjawisko obserwowane już od końca średniowiecza. Nie bez przyczyny pozostają tutaj takie zjawiska, jak większa dbałość o artystyczny wygląd monet, postępy w technice rytowniczej, a również
588
Ryc. 61. Talar saski z 1765 r. Średnica oryg. 43 mm
Ryc. 62. Rubel Katarzyny II z 1768 r. Średnica oryg. 38 mm
'
postępy w technice menniczej, które w końcu doprowadziły do mechanicznej produkcji monet.
W zasadzie stempel monety nowożytnej utrzymał wszystkie cechy wypracowane już w średniowieczu. Doszła tylko jedna cecha, stwierdzona jedynie na dukatach Stanisława Augusta — mianowicie rant albo legenda obrzeżna. Mimo podkreślanych już tendencji unifikacyjnych, nadal istnieje spora różnorodność typów stempli, aczkolwiek różnią się one jedynie szczegółami drugorzędnymi. Niewątpliwą tutaj rolę odegrały ordynacje mennicze, wydawane przez sejmy, które dość szczegółowo określały, jak mają wyglądać poszczególne monety.
Moneta zaczyna spełniać również funkcje medala pamiątkowego, właśnie dzięki tworzeniu specjalnego stempla. Taki charakter mają talary bite np. z okazji koronacji itp. Natomiast zdają się być pozbawione treści zarówno
589
mm
«r '
m
y v 6 a
Ryc. 61. Talar saski z 1765 r. Średnica oryg. 43 mm
Ryc. 62. Rubel Katarzyny II z 1768 r. Średnica oryg. 38 mm
postępy w technice menniczej, które w końcu doprowadziły do mechanicznej produkcji monet.
W zasadzie stempel monety nowożytnej utrzymał wszystkie cechy wypracowane już w średniowieczu. Doszła tylko jedna cecha, stwierdzona jedynie na dukatach Stanisława Augusta — mianowicie rant albo legenda obrzeżna. Mimo podkreślanych już tendencji unifikacyjnych, nadal istnieje spora różnorodność typów stempli, aczkolwiek różnią się one jedynie szczegółami drugorzędnymi. Niewątpliwą tutaj rolę odegrały ordynacje mennicze, wydawane przez sejmy, które dość szczegółowo określały, jak mają wyglądać poszczególne monety.
Moneta zaczyna spełniać również funkcje medala pamiątkowego, właśnie dzięki tworzeniu specjalnego stempla. Taki charakter mają talary bite np. z okazji koronacji itp. Natomiast zdają się być pozbawione treści zarówno
589
politycznych, jak i ideologicznych. Jest to wynikiem tendencji unifikacyjnych, które dopuszczały tylko jeden moment: moneta jest własnością państwa. Fakt, iż każda niemal elekcja jest forum, na którym się mówi o monecie, a nawet w wyniku podejmowanych uchwał wprowadza się zmiany w zakresie polityki menniczej, daje podstawy do przypuszczeń, iż moneta nadal odgrywa ważną rolę w programie politycznym władców, ale tylko pośrednio. Chodzi bowiem o poprawienie przede wszystkim stosunków gospodarczych.
13.7.3.2. Legenda również nie ulega zasadniczym zmianom. Jedynie pismo, nadal epigraficzne, zyskuje cechy humanistyczne, zbliżając się coraz bardziej do rozwijającego się pisma drukowanego. Język legend jest wyłącznie łaciński, niemal każda emisja jest zaopatrzona w datę jej wybicia.
Treść legend ulega wyraźnemu zubożeniu. Zdecydowanie wyróżniają się dwa typy legend, stosowane zresztą równocześnie. Mianowicie na stronie głównej (awers) zamieszcza się imię i możliwie najpełniejszy tytuł króla, na odwrocie (rewers) zaś dane dotyczące nominalnej wartości monety oraz datę emisji. Zazwyczaj są to legendy otokowe, zwłaszcza legendy strony głównej, rewersu zaś bywa niejednolita: legenda otokowa występuje wraz z polową, jak również każda oddzielnie. W ciągu XVI w. znika legenda o treści religijnej, w połowie XVIII w. zaś pojawia się legenda o treści sentencjonalnej.
13.7.3.3. Wyobrażenia uległy bodaj najdalej idącemu ujednoliceniu. Strona główna, ściśle związana z legendą, zawsze przedstawia popiersie króla, często z insygniami jego władzy, przy czym owe wyobrażenia mają już charakter zindywidualizowanych portretów i to nierzadko o dużej wartości artystycznej (np. Stanisława Augusta). Zwyczaj ten jest obserwowany na wszystkich monetach, tak iż trudno stwierdzić wyjątki. W wypadku jedynie monet drobniejszych, portret zastępowano monogramem, połączonym z herbem rodowym, np. Snopkiem Wazów lub też zwieńczonym koroną królewską. O wiele większą różnorodność wykazują wyobrażenia rewersu. Przede wszystkim niejednokrotnie widać wyraźny brak związku legendy z wyobrażeniem. Widać jednak wyraźną tendencję do zamieszczania herbu państwa, w wypadku zaś monet miast pruskich ich własnych herbów. Jeżeli herby miast w zasadzie pojawiają się stale w ustalonej formie, nie wykazując istotnych różnic, to w wyobrażeniach herbu państwa widać daleko posunięte różnice, zwłaszcza w XVI w. W zasadzie są one paralelne do wahań obserwowanych w sfragistyce kancelarii królewskiej, ale zdają się sięgać głębiej i być od nich niezależne. Tak np. na monetach z czasów Zygmunta Starego jest bity tylko orzeł obok herbu złożonego (Orzeł Biały i Pogoń). Jednak już za czasów Batorego w zasadzie panuje zgodność pomiędzy herbem na monetach i herbem na pieczęciach.
13.7.4. Mennice i prawo mennicze w okresie nowożytnym znalazło się wyłącznie w rękach reprezentacji stanowej, sejmu. Mennice są tylko państwowe, nadal dzierżawione przedsiębiorcom, często obcokrajowcom. Jest ich sporo, chociaż nie tak dużo jak w średniowieczu. Produkują stale jedynie mennice Gdańska, Elbląga i Torunia. Natomiast w działalności głównych mennic w Krakowie, Wilnie, Bydgoszczy czy później w Warszawie można odnotować
590
Ryc. 63. Talar kantonu Zug (Szwajcaria) z 1621 r. Średnica oryg. 43 mm
długie nieraz przerwy, zwłaszcza na przełomie XVII i XVIII w. Wiele mennic ma charakter efemeryczny, jak np. w Lublinie czy Urzędowie. Nadzór nad nimi i ich dzierżawcami należał do podskarbiego. Warto dodać, iż niektóre złote monety były bite za granicą (np. w Siedmiogrodzie).
Prawo bicia monety należało wyłącznie do państwa, a było wykonywane przez sejm i wydawane przezeń ordynacje oraz działającą z jego ramienia Komisję Skarbową. Jedynie za zgodą sejmu własną monetę bił Gdańsk, Elbląg i Toruń oraz jakiś czas Poznań i Wschowa. Jedynym wyjątkiem w całym tym okresie był przywilej na bicie własnej monety, ale pod stemplem państwowym, udzielony w 1612 r. Andrzejowi Krotoskiemu z Łobżenicy, kasztelanowi kaliskiemu, który dla swych dóbr bił denary. Jego spadkobierca, Mikołaj Sieniawski, bił także i trzeciaki. Mennica łobżenicka funkcjonowała do 1630 r.
Oczywistym naruszeniem wyłączności menniczej były fałszerstwa, zwłaszcza mocarstw ościennych, o których już była mowa.
Wyłączność menniczą państwa znacznie naruszało zjawisko monet prywatnych, wprowadzanych do obiegu w określonym miejscu i regulujących stosunki pieniężne pomiędzy ich właścicielem a związaną z nim gospodarczo grupą ludzi. Następuje w ten sposób częściowa eliminacja z obiegu monety państwowej, co podważa w pojęciu ludzi jej wartość. Monety takie pojawiły się w Polsce w XVIII w. Zwykle są to monety polsko-saskie Augusta III oraz monety stanisławowskie. Są one kontrasygnowane, czyli zaopatrzone w dodatkowe stemple prywatne, wyobrażające herb właściciela lub jego monogram. Kontrasygnowanie stosunkowo rzadko było stosowane również przez państwo w stosunku do monet obcokrajowych. Prywatne kontrasygnatury z XVIII w. były stosowane przez niektórych magnatów, np. Poniatowskich, Potockich, Lubomirskich, Sapiehów, Sanguszków czy Radziwiłłów. Jak się zdaje zjawisko to należy wiązać nie tyle z chęcią podkreślenia prestiżu rodu, co z nowymi kierunkami gospodarowania w ich dobrach.
591
13.8. Moneta państw zaborczych
13.8.1. W czasie, gdy nie istniało państwo polskie, a tym samym polski system pieniężny, w Europie dokonywały się w tym zakresie zasadnicze przemiany. Na początku XIX w. kształtował się nowoczesny, w rozumieniu ekonomii kapitalistycznej, system pieniężny.
Najbardziej widomym symptomem tych przemian było pojawienie się pieniądza papierowego, realizowanego za pomocą banknotów, które miały być w bankach upoważnionych do ich emisji wymieniane na monetę kruszcową na każde żądanie posiadacza banknotu. Zatem bank emisyjny zobowiązany był do posiadania pokrycia kruszcowego emisji banknotów. Ponieważ jednak nigdy posiadacze banknotów nie żądali wymiany całej emisji, dopuszczano zabezpieczanie jej innymi sposobami, właściwymi dla rozwijającej,się ekonomii liberalnego kapitalizmu.
Równolegle system pieniężny, zwłaszcza w pierwszej połowie XIX w., stawał się systemem bimetalicznym. Najwcześniej wprowadziła go Francja, która w 1795 r. wprowadziła obok nowej podstawowej jednostki obrachunkowej, franka, system dziesiętny miar i wag. W tym kierunku poszły także i inne państwa, choć procesy te trwały praktycznie przez cały XIX w. W pierwszej połowie XIX w. systemy pieniężne były oparte na stosunku wartości srebra do złota, a pokrycie kruszcowe dla banknotów było gromadzone w postaci srebra. Jednak odkrycia australijskich i kalifornijskich złóż złota, odwróciły ten porządek: złoto taniało, a srebro drożało. W konsekwencji powstała unia monetarna łacińska, utworzona przez Francję, Belgię, Szwajcarię i Włochy. Jednak od roku 1873 rozpoczął się proces odwrotny. Jeśli w 1795 r. stosunek ceny złota do srebra kształtował się jak 15,5 : 1, to w latach międzywojennych XX w. kształtował się nawet jak 90: 1. W tej sytuacji w drugiej połowie XIX w. pokrycie kruszcowe dla banknotów banki zaczęły gromadzić w złocie, a moneta srebrna spadła do roli bilonu.
13.8.2. Państwa zaborcze nie od razu wprowadzały na terenach zabranych własną monetę. Tak postąpiła jedynie Rosja. Natomiast Austria i Prusy zmierzały do tworzenia pomostów między systemem monetarnym polskim a swoimi. Zabieg taki był tym bardziej potrzebny, że praktycznie na terenach zabranych nadal w obiegu były pieniądze polskie. Sytuacja taka nie uległa zmianie aż do połowy XIX w. w zaborze austriackim, gdzie obok monet zaborczych, były w obiegu monety Królestwa Polskiego, ludność zaś, a nawet urzędy przeliczały wszelkie pieniądze na 1 złoty polski, odpowiadający 30 groszom polskim, według systemu wprowadzonego w 1766 r. Niemniej właśnie Austria zdołała najwcześniej spośród zaborców wprowadzić w obieg własny pieniądz.
13.8.3. Austria już w 1774 r. wypuściła znaczną liczbę miedzianych szelągów (niem. Schilling) z herbem Galicji i niemiecką legendą. Odpowiadały one 1/6 krajcara, zatem 1/3 grosza polskiego. W latach 1775-1777 wypuszczano srebrną monetę wartości 15 i 30 krajcarów, odpowiadającą polskiej złotówce i dwuzłotówce, z legendą łacińską, uwzględniającą polskie elementy przybrane do tytulatury cesarskiej, z portretem cesarzowej Marii Teresy i herbem Galicji.
592
W roku 1794 dla celów wojskowych wybito miedziane grosze i trojaki polskie (co podkreślała łac. legenda), o takiej samej wartości, jak ówczesne grosze i trojaki polskie. Po stłumieniu powstania kościuszkowskiego, dalszych emisji zaniechano. Od roku 1796 pieniądze austriackie zdominowały obieg pieniężny w Galicji. Proces ten rozpoczął się jednak daleko wcześniej.
System pieniężny austriacki należy do jednych z bardziej skomplikowanych w Europie XVIII i XIX w. Decydowały o tym permanentne trudności finansowe państwa. Oparty został w 1753 r. na konwencji zawartej z Bawarią, zgodnie z którą z grzywny kolońskiej srebra bito 20 guldenów reńskich (w jęz. poi. często mylnie nazywano je talarami) albo 10 talarów, przy czym 1 gulden liczył 60 krajcarów (zatem jeden talar liczył 120 krajcarów). Bito także złote dukaty (niem. Goldgulden) o wadze 3,44 g. System monetarny uległ szczególnej rozbudowie w okresie wojen napoleońskich, co za sobą pociągnęło rozbudowę nazw gatunkowych, zwłaszcza w Galicji, gdzie starano się im nadawać polskie odpowiedniki (tak np. monetę 10-krajcarową nazywano szóstakiem, gdyż 10 krajcarów to 1/6 guldena, a 20-krajcarową cwancygierem od niem. zwanzig — dwadzieścia). Obok monet złotych i srebrnych w obiegu znalazły się bardzo duże ilości pieniędzy papierowych (bankocetle), wypuszczanych w odcinkach guldenowych. Dla bankocetli nigdy nie udało się wprowadzić kursu przymusowego i stąd ich wartość nominalna nigdy nie odpowiadała ich wartości handlowej (zazwyczaj 1 gulden srebrny odpowiadał kilku guldenom papierowym). Sytuację pogorszyła stale rosnąca cena złota (system austriacki był bimetaliczny), co zmuszało do podnoszenia stopy i obniżania próby, a nawet wprowadzania monet miedzianych, a w konsekwencji do stosowania kursu przymusowego. Po 1848 r. wypuszczono pieniądze papierowe o kursie przymusowym (tym razem nawet wartością odpowiadającą krajcarom). Odtąd też nigdy z obiegu nie wycofano ich i kursowały aż do upadku monarchii austro-węgierskiej.
W roku 1857 Austria przystąpiła do Niemieckiego Związku Celnego, który postanowił oprzeć systemy monetarne krajów związkowych na wspólnych zasadach (Vereinsmiinze), pozostawiając jednak swobodę w kształtowaniu systemu monet zdawkowych {Landmilnze). Podstawową jednostką monetarną związkową miał być talar (Vereinsthaler), oparty na nowej jednostce wagowej, mianowicie handlowy funt celny (500 g). Z funta złota miano bić 30 talarów, z funta srebra zaś odpowiednie monety zdawkowe, wartości 34 1/2 talara. Opierając się na tych zasadach przeprowadzono reformę systemu monetarnego w Austrii, wprowadzając jako odpowiednik talara — gulden (45 guldenów z funta złota), składający się ze 100 nowych krajcarów, w Galicji zwanych centami (z funta srebra bito ich 5175, czyli odpowiadały 51 3/4 guldenom). Ze 100 funtów miedzi bito 16 800 nowych krajcarów, czyli odpowiadały 168 guldenom. W praktyce cały system oparto na srebrze i z 1 funta bito 45 guldenów.
Kolejną reformę podjęto w roku 1892, a wprowadzono ją ostatecznie w 1900 r. System pieniężny oparto na złocie, a system wagowy na systemie
593
metrycznym. Podstawową jednostką monetarną stała się korona (0,32258 g próby 0,9), dzielona na 100 halerzy. Monety realizowano w złocie, srebrze i niklu. System ten utrzymał się do upadku monarchii austro-węgierskiej.
13.8.4. Prusy po pierwszym rozbiorze dla zagarniętych ziem polskich wprowadziły monety, których wartości miały być podstawą przygotowania unifikacji monetarnej. Był to przeznaczany dla tzw. Prus Zachodnich gulden polski, na który wchodziło 4 dobre grosze albo 18 krajcarów, a zatem odpowiadał 1/6 talara pruskiego, bitego w srebrze 6 łutowym. Ponadto w 1796 r. dla Prus Południowych, czyli części ziem polskich zabranych w trzecim rozbiorze, wypuszczono miedziane szelągi pruskie, półgrosze, grosze i trojaki (zatem monety, których system pruski nie znał, ale istniały w systemie polskim), bite według stopy polskiej. Były one utrzymywane w obiegu do 1798 r. Mają one wyobrażony na awersie albo portret Fryderyka Wilhelma III, albo jego monogram, na rewersie herb Prus (Orzeł, celowo upodobniony w rysunku do polskiego), napisy zaś w legendzie łacińskie (m.in: grossus Borussiae Meńdionalis). Z powodów politycznych, chcąc podkreślić autonomiczność Wielkiego Księstwa Poznańskiego, utworzonego na kongresie wiedeńskim w 1815 r., w latach 1816-1817 wybito niewielką liczbę miedzianych groszy i trojaków, odpowiadających 1/180 i 1/60 pruskiego talara, ale już z napisem niemieckim.
Monetarny system pruski w drugiej połowie XVIII w. oparty był na grzywnie kolońskiej jako jednostce wagowej, oraz na talarze, jako jednostce obliczeniowej. Na talar wchodziło 24 dobrych groszy, a na 1 dobry grosz 12 fenigów. Jako kruszcu używano złota o próbie 0,96, z którego bito dukaty o wadze 3,44 g, odpowiadające 5 talarom. Te ostatnie bito ze srebra o wadze 16,68 g — 14 sztuk z grzywny kolońskiej. W miedzi bito monetę zdawkową, którą stanowiły fenigi. Mimo reform z 1821-1826,1857 i 1871 r. utrzymano te założenia, chociaż znacznym zmianom uległy gatunki monet i ich wzajemny układ. Jednakże w 1821 r., likwidując odrębności regionalne systemu monetarnego, 1 talar zrównano z 30 srebrnymi groszami, które zastąpiły dobre grosze, w 1857 r. zaś zmieniono stopę talara, bijąc ich 30 z grzywny, a to w celu zrównania jego wartości z analogiczną monetą innych państw Niemieckiego Związku Celnego.
Ostatnią reformę przeprowadzono w latach 1871-1876, a więc po powstaniu Rzeszy Niemieckiej i koronacji króla pruskiego na cesarza niemieckiego. System wagowy oparto na systemie metrycznym, obliczeniowy zaś na 1 marce, dzielonej na 100 fenigów. Marka była bita w srebrze o wadze 5,56 g i próbie 0,900 (1 korona była bita w złocie i odpowiadała 10 markom). System ten utrzymał się do upadku III Rzeszy w 1945 r., chociaż zachodziły w nim znaczne zmiany w materiale, z którego bito poszczególne monety. Pieniądz papierowy o przymusowym kursie pojawił się w Prusach w 1807 r. i był emitowany aż do 1945 r.
13.8.5. Rosja była jedynym spośród państw zaborczych, które nie podejmowało prób stworzenia przejściowego okresu w systemie monetarnym dla ziem polskich. Od razu wprowadziła własny system zaliczający się do najbardziej prostych w Europie. Od 1704 r. był on oparty na systemie dziesiętnym (1 rubel = 100 kopiejek). Z drugiej strony Rosja w pełni dopuściła
594
monetę polską w Królestwie Polskim. Dopiero od roku 1832 podjęła konkretne kroki, zmierzające do likwidacji tej odrębności. W tym czasie rosyjski system wagowy oparty byl na funcie (409,5236 g) i bito z niego 22 ruble 75 kopiejek o nie zmieniającej się próbie srebra 0,868, utrzymującej się do 1915 r. To spowodowało, że unifikacja monety polskiej z rosyjską została dokonana ostatecznie dopiero w 1866 r. W latach 1832-1866 napisy były dwujęzyczne, coraz rzadziej na monetach, z reguły na banknotach. Te ostatnie miały charakter banknotów kredytowych, gdyż nigdy nie zastosowano do nich kursu przymusowego. Jako kruszcu używano złota, platyny, srebra oraz miedzi. Rosyjski system był stosunkowo rozwinięty, jeśli chodzi o gatunki monet. Jednakże nazwy gatunkowe dla tych samych monet były bardzo zróżnicowane, w zależności od regionu imperium carskiego. Na ziemiach polskich często rubel był przeliczany na złote polskie, chociaż w obrocie posługiwano się monetą rosyjską. W 1897 r. w wyniku reform Sergiusza Wittego, parytet pieniądza rosyjskiego oparto na złocie, przy czym rubel złoty (nigdy nie realizowany jako pojedyncza moneta) miał zawierać 0,774 g czystego złota (17,424 doli). Zadecydowało to o stabilizacji pieniądza w cesarstwie rosyjskim aż do wybuchu I wojny światowej.
13.9. Polska moneta porozbiorowa i po odzyskaniu niepodległości
13.9.1. Księstwo Warszawskie zaczęło bić własną monetę w 1810 r. Stopę przystosowano do monety polskiej, używanej w kraju, nazwy gatunkowe zaś przywrócono stanisławowskie. Bito w miedzi grosze i trojaki, w bilonie 5 i 10 groszy, w srebrze złotówki, dwuzłotówki i talary oraz w złocie dukaty. Mają one herb Księstwa lub portret księcia na awersie oraz legendę dotyczącą nominału na rewersie. Bite były jeszcze w 1815 r., po czym rząd rosyjski ściągnął owe monety i przetopił. Obok monet wypuszczono pieniądze papierowe w odcinkach po 1, 2 i 5 talarów.
13.9.2. Królestwo Polskie rozpoczęło bicie własnej monety już w 1816 r. Podstawą systemu pieniężnego stały się jako jednostki wagowe dla monet złotych i srebrnych nowa grzywna kolońska (233,812 g), dla miedzianych zaś funt koloński (467,624 g). Podstawową jednostką obliczeniową pozostał złoty polski, liczący 30 groszy, ale system obliczeniowy skonstruowano tak, że zbliżał się on do systemu dziesiętnego. W miedzi bito 1 i 3 grosze, w bilonie 5 i 10 groszy, w srebrze IX próby 1, 2, 5 i 10 złotych, w złocie (22 karatowym) 25 i 50 złotych. Monety Królestwa Polskiego mają na awersie portret Aleksandra I lub Mikołaja I, na rewersie zaś herb Rosji, Orła dwugłowego, z herbem Królestwa na piersiach (czyli Orłem Białym polskim), powstanie listopadowe usunęło z monet Królestwa zarówno portret cara, jak i orła rosyjskiego, zastępując je herbami Korony i Litwy na awersie i legendą nominałową na rewersie. Po powstaniu legenda była wyłącznie w języku polskim.
595
W roku 1834 zmieniono stopę monety Królestwa, dostosowując ją do stopy monety rosyjskiej, Orła Białego polskiego zaś usunięto z herbu Rosji, zastępując go św. Jerzym, a legendę wprowadzono dwujęzyczną, polską i rosyjską. Po kolejnych zmianach ostatecznie monetę polską przestano wybijać w 1866 r., chociaż już od 1842 r. bito głównie monety rosyjskie.
13.8.3. Wolne Miasto Kraków posługiwało się monetą Królestwa Polskiego. Gdy jednak po 1835 r. moneta uległa rusyfikacji, senat krakowski wypuścił własną monetę z herbem miasta i polską legendą. W obiegu znalazły się w dużych ilościach 5 i 10 groszy oraz 1 złoty.
13.8.4. Polska odrodzona znalazła się w trudnej sytuacji monetarnej. W obiegu znajdowały się pieniądze wszystkich trzech zaborców, a wprowadzone w 1916 r. przez okupacyjne władze niemieckie marki polskie (1 marka = 100 fenigów) dla generał-gubernatorstwa oraz inne emisje okupacyjne, przyczyniły się do pogłębienia chaosu. W roku 1919 podjęto decyzję podtrzymania marki polskiej jako przymusowego środka płatniczego, przygotowując równocześnie reformę pieniądza. Ostatecznie 111 1924 r. zastał ogłoszony dekret o reformie walutowej. Wprowadzał on jako podstawową jednostkę obliczeniową złotego (1 zł = 100 groszy), o wartości 0,3226 g złota próby 9,000. Ten system obliczeniowy obowiązuje w Polsce do dzisiaj, z tym że w 1927 r. zdewaluowano wartość złotego do 0,16879 g złota, a w 1950 r. podniesiono do 0,222168 g złota. Monety jednozłotowe od 1924 r. bito w srebrze o wadze 3,75 g, a próbie 0,75, od 1929 r. w aluminium, a od 1950 r. w miedzioniklu, od 1957 r. zaś znów w aluminium. Powiększenia (2, 5 i 10 zł) bito do 1939 r. w srebrze
0 próbie 0,75, ale o zróżnicowanej wadze (2 zł — 3,3 g, 5 zł do 1929 r. — 13,5 g, do 1939 r. — 8,25 g, 10 zł do 1939 r. — 16,5 g). Po 1945 r. owe gatunki (od 1973 r. zaś także 20 zł) bito w miedzioniklu i aluminium, analogicznie jak pomniejszenia złotego już od 1924 r. (50, 20, 10, 5, 2, 1 gr), z tym że w latach 1924—1939 oraz 1950-1956 niektóre monety bito w miedzi
1 brązie, powracając do tych materiałów w 1975 r. Od roku 1974 w srebrze o wadze 14,5 g i próbie 0,75 lub 0,62 bije się 200 zł. W banknotach, zawsze o kursie przymusowym, wypuszczano złotego, a także niekiedy niektóre jego powiększenia (2, 5, 10, 20), zawsze zaś powiększenia 50, 100, 500 i 1000 zł, od 1976 r. także 200 zł, a od 1977 r. 2000 zł. Do 1939 r. złoty był wymieniany w ograniczonych ilościach (od 20 000 zł) na złoto, a od 1945 r. jest niewymienialny.
13.10. Bibliografia
Podręcznikowe ujęcia polskiej numizmatyki:
1. R. Kiersnowski, Wstęp do numizmatyki polskiej wieków średnich, Warszawa 1964.
2. M. Gumowski, Podręcznik numizmatyki polskiej, Kraków 1914.
3. M. Gumowski, Zarys numizmatyki polskiej, Łódź 1952.
4. M. Gumowski, Handbuch der polnischen Numismatik, Graz 1960.
5. M. Kirms, Handbuch der polnischen Munzkunde, Posen 1892.
596
Spośród podręczników obcojęzycznych wymienimy:
1. S. Ambrosoli, F. Gnecchi, Manuale elementare di numismatica, 6 ed, Milano 1975.
2. A. Blanchet, Nouveau manuel de numismatiąue du moyen dge et modernę, t. 1-2, Paris 1890.
3. R. Cappelli, Manuele di numismatica, Milano 1961.
4. R. A. G. Carson, Coins. Ancient, Medieval and Modern, 2nd ed, London 1970.
5. H. Dannenberg, Grundziige der Munzkunde, 3. Aufl., Leipzig 1912 (repr. 1976).
6. A. Engel, R. Serrure, Traite de numismatiąue du moyen dge, t. 1-3, Paris 1891-1905, (repr. Bologna 1964 i Paris 1973).
7. F. Friedensburg, Munzkunde und Geldgeschichte der Einzehtaaten des Mittelalters und der neueren Zeit, Munchen 1926.
8. H. Gebhardt, Numismatik und Geldgeschichte, Heidelberg 1949.
9. Ph. Grierson, Numismatics, London 1975.
10. A. Luschin von Ebengreuth, Allgemeine Munzkunde und Geldgeschichte des Mittelalters und der neueren Zeit, 2. Aufl., Munchen 1926 (repr. 1969 i 1971).
11. J. Mazard, Histoire monetaire et numismatiąue contemporaine 1790-1963, t. 1-2, Paris [1964].
12. E. Nohejlova-Pratova, Zakłady numismatiky, Praha 1975.
13. J. Porteous, Coins in History. A Survey of Coinage from the Reform of Diocletian to the Latin Monetary Union, London 1969.
14. V. Tourneur, Initiation d la numismatiąue, Bruxelles 1945.
Podręcznikowe ujęcia problematyki numizmatyki regionalnej, to m.in.:
1. A. Blanchet, A. Dieudonne, Manuel de numismatiąue francaise, t. 1—4, Paris 1918-1936.
2. A. Blanchet, Traite' de monnaies gauloises, t. 1-2, Paris 1905.
3. O. Codrington, A Manuel of Musulman Numismatics, London 1904.
4. J. B. Colbert de Beaulieu, Traite de numismatiąue celtiąue, Paris 1973.
5. L. Coraggioni, Munzgeschichte der Schweiz, Geneve 1896.
6. H. Dannenberg, Die deutschen Munzen der sachsischen und frdnkischen Kaiserziet, t. 1—4, Berlin 1876-1905, (repr. 1967).
7. J. de Mey, B. Poindessauit, Repertoire de la numismatiąue francaise contemporaine de 1793 d nos jours, 2e ed., Bruxelles 1972.
8. A. Dieudonne, Manuel de numismatiąue francaise, t. 1—4, Paris 1936.
9. F. Friedensburg, Deutschen Munzgeschichte, [w:] Grundriss der Geschichtswissenschaft, Bd. 1, Abt. 4, 2. Aufl., Leipzig 1912, s. 98-132.
10. F. Friedensburg, Munzkunde und Geldgeschichte der Einzehtaaten des Mittelalters und der neueren Zeit, Munchen 1926.
11. O. Gil Fabrres, Histoire de la moneda espańola, 2 ed, Madrid 1975.
12. H. U. Geiger, Schweizerische Munzen des Mittelalters, Bern 1973.
13. H. Goodacre, A Handbook ofthe Coinage ofthe Byzantine Empire, 3th ed, London 1967.
14. M. Gumowski, Numizmatyka litewska wieków średnich, Kraków 1920.
15. W. Haupt, Sdchsische Munzkunde, Berlin 1974.
16. E. F. Heckscher, N. L. Rasmusson, Sveńges Mynthistoria, Stockholm 1958.
17. B. Hóman, Magyar penztórtenet. 1000-1325, Budapest 1916.
18. D. G. Kapanadze, Gruzinskaja numizmatika, Tbilisi 1969.
19. J. K. Karys, Senoves lietwoiu pinigai. Istońja ir numizmatika, Bridgeport, Connect. 1959.
20. A. Loehr, Ósterreichische Geldgeschichte, Heildelberg 1949.
21. H. Longuet, Introduction a la numismatiąue byzantine, London 1962.
22. R. Marić, Studije iz srpske numismatike, Beograd 1956.
23. J. Mazard, Histoire monetaire et numismatiąue des colonies et de 1'Union francaise. 1670-1952, Paris 1959.
24. J. Mazard, Histoire monetaire et numismatiąue contemporaine 1790-1963, t. 1-2, Paris [1964].
25. J. Mazard, Numismatiąue francaise. Histoire monetaire et numismatiąue contemporaine 1790-1848, Paris 1965.
597
26. J. Mazard, Numismatiąue francaise. Histoire monetaire et numismatiąue contemporaine 1848-1967, Paris 1969.
27. D. M. Metcalf, Coinage in the Balkans, 820-1355, Thessalonike 1965.
28. N. A. Mouchov, Numismatiąue et sigillographie bulgares, Sofia 1924.
29. G. Probszt, Ósterreichische Geldgeschichte, Heidelberg 1949.
30. G. Probszt, Ósterreichische Miinz- und Geldgeschichte. Von den Anfdngen bis 1918, Wien 1973.
31. V. N. Rabcević, Numizmatika Belorusi, Mińsk 1995.
32. M. Reśetar, Dubrovacka numismatika, t. 1-2, Karlowitz 1924.
33. F. Schrótter, Das preussische Miinzwesen im 18. Jahrhundert, 3. Aufl., Miinster 1968.
34. F. Schrótter, Das preussische Miinzwesen von 1806 bis 1873, 2. Aufl., Schloss Burgreppach 1966.
35. I. G. Spasskij, Klassifikacija russkich monet XVI i nacala XVII v., Leningrad 1947.
36. I. G. Spasskij, Russkaja monetnaja sistema, 4 izd., Leningrad 1970 (toż w dum. ang. The Russian Monetary System, Amsterdam 1967).
37. A. Suhle, Deutsche Miinz- und Geldgeschichte von den Anfdngen bis zum 15. Jahrhundert, 4. Aufl., Berlin 1969.
38. Z. Żabiński, Systemy pieniężne na ziemiach polskich, Wrocław 1981.
39. Z. Żabiński, Rozwój systemów pieniężnych w Europie zachodniej i północnej, Wrocław 1989.
Katalogi monet nie zawsze osiągają godziwy poziom naukowy, ale i wówczas posiadają określone znaczenie dla badań naukowych. Spośród nich wymieniamy:
1. B. Ahlstróm, Sveriges besittningsmynt 1561-1878, Stockholm 1967.
2. E. Bahrfeldt, Beitrdge zu der deutschen Miinzen der sdchisischen und frdnkischen Kaiserzeit, t. 1-2, Berlin 1895-1898.
3. P. Balog, The Coinage of the Mamluk Sultans of Egypt and Syria, New York 1964.
4. P. Batalha Reis, Precario das monedas portuguesas da 1140 a 1640, Lisboa 1956.
5. G. E. Bates, Bysantine Coins, Cambridge, Mass. 1971.
6. B. Bendixen, Denmark's Money, Copenhagen 1967.
7. J. Botet y Sisó, Les monedes catalanes, t. 1-3, Barcelona 1908-1911.
8. G. C. Brooke, English Coins from the Seventh Century to the Present Day, London 1950.
9. A. A. Bykov, Monety Kitaja, Leningrad 1969.
10. F. Cach, Nejstarsi ćeske mince', t. 1-3, Praha 1970-1974.
11. R. A. G. Carson, Coins of the World, New York 1962.
12. L. Ciani, Les Monnaies royales francaises du Hugues Capet d Luis XVI, avec indication de leur valeur actuelle Descritpion generale, 2e ed, Barcelona 1969.
13. L. Ciani, Les Monaies francaises de la Revolution a lafin du Premier Empire, Paris 1931.
14. Corpus nummorum Italicorum, t. 1-20, 2 ed, Bologna 1970.
15. Corpus nummorum saeculorum IX-XI qui in Suecia reperti sunt, Stockholm 1975-.
16. F. G. Ćućin (red.), Bumaznye deneżnye znaki, vypuśćennye na territorii b. Rossijskoj Imperii za ¦memja s 1769 po 1924 god, Moskva [1925].
17. A. Dieudonne, Les Monnaies capetiennes ou royales francaises, Paris 1923.
18. J. P. Divo, E. Tobler, Die Munzen der Schweiz im 18. Jahrhundert, Zurich 1974.
19. J. P. Divo, H. Tobler, Die Munzen der Schweiz im 19. und 20. Jahrhundert, Zurich 1969.
20. T. Eypeltauer, Corpus nummorum regni Mariae Theresiae. Die Munzprdgung der Kaiserin Maria Theresia und ihrer Mitregenten Kaiser Franz I. undjoseph II. 1740-1780, Basel 1973.
21. J. Ferraro Vaz, Numaria medieoal portuguesa 1128-1383, t. 1-2, Lisboa 1960.
22. G. Galster, Die Munzen Ddnmarks bis etwa 1625, Halłe 1939.
23. H. Gebhart, Die deutschen Munzen des Mittelalters und der Neuzeit, Berlin 1930.
24. D. Gehrke, Die Munzen des Kónigreiches Preussen 1797-1871, Berlin 1967.
25. J. Ch. Holm, Nordiske m0nter efter 1808, K.0bnhavn 1970.
26. Les Monnaies des mis de France, I: J. Lafaurie, Huges Capet d Louis XII, Paris 1951, II: J. Lafaurie, P. Prieur, Francois I" d Henn IV, Paris 1956.
27. F. Muntoni, Le monetę dei Papi degli Stań Pontifici (772- 1971), t. 1-4, Rome 1972-1974.
28. E. A. Pahomov, Monety Gruzii, Tbilisi 1970.
598
29. N. Papadopoli, Le monetę di Venezia, t. 1-3, Venezia 1893-1919.
30. F. Poey d'Avant, Les Monnaies feodales de la France, t. 1-3, Paris 1858-1862 (repr. Graz 1961).
31. A. Pohl, Ungarische Goldguldens des Mittelalaters (132S-1S40), Graz 1974.
32. I. Rengjeo, Corpus der mittelalterlichen Miinzen von Kroatien, Slaoonien, Dalmatien und Bosnien, Graz 1959.
33. L. Rethy, Corpus nummorum Hungariae, t. 1-2, Budapest 1899-1901 (reed. w opr. G. Probszta, Graz 1958).
34. J. Sabatier, Description generale des monnaies byzantines frappees sous les empereurs d'Orient depuis Arcadius jusqu'd la prise de Constantinople par Mahomet II, 3e ed., Graz 1955.
35. H. M. Severin, The Silver Coinage of Imperiał Russia 1682-1917, Basel 1965.
36. K. Skaare, Moneta Norwei. Norsk mynt i tusen ar, Oslo 1966.
37. J. Smolik, Praśkegrośe a jejich dily (1300-1547), reed. K. Castellin a I. Panek, Praha 1971.
38. C. H. V. Sutherland, English Coinage 600-1900, London 1973.
39. Sylbge ofCoins ofthe British Isles, London 1958-.
40. E. Unger, Magyar Eremhatdrozó, t. 1-9, Budapest 1958-1962.
41. F. A. Vossberg, Geschichte der preussischen Miinzen und Siegel von fruhester Zeit bis zum Ende der Herrschaft des Deutschen Ordens, Berlin 1843 (repr. Leipzig 1970).
Pomocne są w badaniach różnego rodzaju słowniki-encyklopedie numizmatyczne, jak np.:
1. J. Amaral B. de Toro, Diccionario de numismatica portugueza, Porto 1881.
2. S. Ambrosoli, Vocabularietto dei numismatici, Milano 1897.
3. C. C. Chamberlain, Guide to Numismatics. An A.B.C. ofCoins and Coins Collecting, London [1963].
4. C. C. Chamberlain, F. Reinfeld, Coin Dictionaty and Guide, New York 1960.
5. R. Ciferri, Repertorio alfabetico di numismatica medioevale e moderna principalmente italiano, t. 1-2, Pavia 1963.
6. H. Fengler, G. Gierow, W. Unger, Numismatik. Transpress Lexikon, 2. Aufl., Berlin [1976].
7. A. R. Frey, A Dictionary of Numismatic Names, 2nd ed, New York 1947.
8. J. K. Karys, Numizmatyka. Zodynas. Rdśtai, Putnam 1970.
9. F. Mateu y Llopis, Glosario hispdnico di numismatica, Barcelona 1946.
10. L. Sachero, Guida alla numismatica, Torino 1968.
11. F. Schrótter, Wórterbuch der Munzkunde, 2. Aufl., Berlin 1970.
12. V. Zvarić, R. Obuhivs'kij, Najvalivisi numizmatiini termyni, Lviv 1966.
13. V. V. Zvarić, Numizmaticnij slovnik, [Lviv 1972].
Numizmatyka, jak żadna inna dyscyplina pomocnicza, posiada wiele przeglądów bibliograficznych i stanów badań. Spośród nich przytaczamy tylko następujące:
1. R. Ciferri, Saggio di bibliografia numismatica medioevale italiana, Pavia 1981.
2. E. E. Clain-Stefanelli, Selected Numismatic Bibliography, New York [1965].
3. G. Cumont, Bibliographie generale et raisonnee de la numismatiaue belge, Bruxelles 1883.
4. M. F. Fejer, L, Huszar, Bibliographia numismaticae Hungaricae, Budapest 1977.
5. F. Gnecchi, E. Gnecchi, Saggio di bibliografia numismatica delie zecche italiane medioevali e modernę, Milano 1889.
6. Ph. Grierson, Bibliographie numismatiaue, trąd. de 1'anglais, Bruxelles 1966.
7. M. Gumowski, Bibliografia numizmatyki polskiej, Toruń 1967.
8. R. Gupieniec, Bibliografia numizmatyki polskiej za lata 1945-1957, Warszawa 1959.
9. S. K. Kuczyński, M. Męclewska, B. Patryn, J. Strzałkowski, Materiały do bibliografii, numizmatyki, medalografii, sfragistyki i heraldyki polskiej (1966-1970), Warszawa 1973.
10. J. Litwin, Bibliografia polskiego pieniądza papierowego, „Wiadomości Numizmatyczne", t. 8: 1964, s. 73-96.
Spośród stanów badań nad polską numizmatyką odnotowujemy:
1. M. Grażyński, Obecny stan i potrzeby polskiej numizmatyki, „Wiadomości Numizmatyczno--Archeologiczne", t. 8: 1914/15, s. 129-131, 153-154, 161-162, 169-170, t. 9: 1916, s. 6-7, 13-14, 20-22, 34-37.
599
2. M. Gumowski, Potrzeby numizmatyki polskiej, „Nauka Polska", t. 2: 1919, s. 241-257.
3. M. Gumowski, Stan i potrzeby numizmatyki i medalografii polskiej, „Nauka Polska", t. 1: 1918, s. 225-236.
4. M. Haisig, Pieniądz kruszcowy na Śląsku do połowy XVIII wieku. Stan badań i postulaty badawcze, „Sobótka", t. 21: 1968, s. 3-23.
W metodologię badań numizmatycznych wprowadzają takie studia, jak np.:
1. J. Babelon, Numismatiąue dans l'histoire et ses methodes, Paris 1961.
2. E. Bakka, Methodological Problems in the Study of Gold Bracteates, „Norvegian Archeological Review", t. 1: 1988, s. 5-35.
3. G. Braun von Stumm, Die Munze als Hilfsmittel der mittelalterlichen Kulturgesehichtsforschung, [w:] Congres International de numismatiąue, t. 2: Actes, Paris 1957, s. 313-320.
4. H. Gebhart, Numismatik und Geldgeschichte, Heidelberg 1949.
5. H. Gebhart, Von der Numismatik zur Geldgeschichte, [w:] Centennial Publication ofthe American Numismatic Society, New York 1958, s. 233-248.
6. R. Kiersnowski, W sprawie systematyki źródeł numizmatycznych, [w:] Wieki średnie. Medium aevum. Prace ofiarowane T. Manteufflowi w 60 rocznicę urodzin, Warszawa 1962, s. 317-322.
7. E. I. Kućerenko, D. I. Mośnjagin, Numizmatika v śkole, Moskva 1968.
8. J. Petrtyl, Numismatika afaleristika, „Numismaticke listy", t. 15: 1960, s. 1-10.
9. G. Skalsky, Historicky vyvoj numismatickeho badani, „Numismaticke listy", t. 7: 1952, s. 1-8.
10. G. Skalsky, O podstate a ukolech numismatiky, [w:] Sbornik prąci venovanych Gustavovi Fńdrichowi k śedesdtym narozenindm, Praha 1931, s. 374—395.
11. A. Suhle, Aufgaben und Ziele der Numismatik, „Wissenschaftliche Annalen", t. 5: 1956, z. 10, s. 280-284.
12. Z. Zakrzewski, Numizmatyka jako nauka, [w:] Pamiętnik IV Zjazdu Historyków Folskich w Poznaniu, t. 1: Referaty, Lwów 1925, s. 1-5.
Natomiast w problemy metodyczne badań numizmatycznych wprowadzają takie studia, jak np.:
1. B. Arrhenius, Metallanalysen von Goldbrakteaten. Vorbericht tiber ein laufendes Forschungsprojekt, „Fruhmittelalterlicher Studien", t. 11: 1977, s. 74-84.
2. L. Brunetti, Aspetti statistici delia metanumismatica, Roma 1963.
3. W. Holtz, Abkurzungen auf Munzen. Deutung und Erlauterung, Braunschweig 1972.
4. H. Jędrzejewska, Na marginesie metod badania stopów w dawnych monetach, „Wiadomości Numizmatyczne", t. 20: 1976, s. 100-110.
5. A. Matuszewski, J. Wielowiejski, Statystyczna metoda badania reprezentatywności znalezisk monet rzymskich, „Wiadomości Numizmatyczne", t. 15: 1971, s. 129-144, t. 18: 1974, s. 1-16, t. 20: 1976, s. 216-232.
6. W. Rentzmann, Numismatisches Legenden-Lexicon des Mittelalters und der Neuzeit, t. 1-2, Berlin 1865-1866 (repr. Osnabriick 1969 i Berlin 1977).
7. J. Reyman, Uwagi nad niektórymi aspektami badań zawartości kruszcu w monetach metodą analizy fluorescencyjnej, „Wiadomości Numizmatyczne", t. 18: 1974, s. 226-229.
8. F. W. A. Schlickeysen, R. Pallmann, Erkldrung der Abkurzungen auf Munzen der neueren Zeit, des Mittelalters und des Altertums sowie auf Denkmunzen und munzartigen Zeichen, 3. Aufl., Berlin 1896 (repr. 1978).
9. Z. Stos, T. Florkowski, Badania próby srebra monet nie niszczącą metodą radioizotopowej analizy fluorescencyjnej, „Wiadomości Numizmatyczne", t. 18: 1974, s. 85-97.
10. Z. Stós-Fertner, Zastosowanie radioizotopowej analizy fluorescencyjnej do oznaczania zanieczyszczeń ciężkimi metalami srebra dirhemów arabskich, „Wiadomości Numizmatyczne", t. 19: 1975, s. 207-224.
11. A. Wenzel, Auflosung lateinischer Legenden auf Munzen und Medaillen, Braunschweig 1974.
600
12. Z. Żabiński, Metoda oznaczania składu chemicznego monet bez ich uszkodzenia, „Acta Archeologica Carpathica", t. 10: 1968, s. 261-269.
13. Z. Żabiński, Stosowanie teorii estymacji statystycznej w badaniach numizmatycznych, „Wiadomości Numizmatyczne", t. 12: 1968, s. 1-17.
Przykładem studiów szczegółowych, w zakresie numizmatyki bardzo licznych, mogą być studia:
1. Ph. Grierson, Monnaies du moyen age, Fribourg 1976 (tłum. niem. Milnzen des Mittelalters, Munchen 1976).
2. P. Spufford, Money and its Use in Medieval Europę, Cambridge 1989.
3. R. Kiersnowski, Moneta w kulturze wieków średnich, Warszawa 1988.
4. L. Huszar, A budai penzvere's tórtenete a kózepkorban, Budapest 1958.
5. A. G. Muhamadiev, Den'gi, deneznaja terminologia, deneżnyj sćet v predmongol'skij period, „Sovetskaja archeologia", 1972, z. 2, s. 63-72.
6. K. F. Morrison, H. Grunthal, Carolingian Coinage, New York 1967.
7. M. Prou, Les Monnaies merovingiennes, 2e ed., Paris 1969.
8. E. Waschinski, Die Miinz- und Wdhrungspolitik des deutschen Ordens in Preussen, ihre historische Probleme und seltenen Geprdge, Góttingen 1952.
9. G. Albrecht, Das Miinzwesen im Niederlothringischen und friesischen Raum vom 10. bis zum beginnenden 12. Jahrhundert, t. 1-2, Hamburg 1959.
10. K. Castellin, Ćeska drobna mince doby pfdhusitske'a husitske' (1300-1471), Praha 1953.
11. St. Suchodolski, Początki mennictwa w Europie Środkowej, Wschodniej i Północnej, Wrocław 1971.
12. V. L. Janin, Denezno-vesovye sistemy russkogo srednevekoy'ja. DomongoUskij period, [Moskva] 1956.
13. Z. Daynene, Nazvanija deneg i dene&nyh edinic v belorusskoj delovoj pis'mennosti XV— nalała XVIIv., „Lietuvos TSR Aukśtuju Mosklo darbai. Kalbotyra", t. 15: 1967, s. 57-75.
14. V. A. Durov, Terminologija monetnogo proizvodstva v końce XVII — naćale XVIII v., „Vspomogatel'nye istorićeskie discipliny", t. 9: 1978, s. 17-22.
15. J. Petrtyl, Imena tninci a jejich socidlni funkce, hlaime v lidove tradici, „Numismaticke listy", t. 8: 1953, s. 69-87.
16. K. Castelin, Die Entstehung der dltesten ,Joachimstaler", „Numismatische Zeitschrift", t. 80: 1963, s. 72-77.
17. K. Castelin, Grossus Pragensis. Der Prager Groschen und seine Teilstiicke, 2. Aufl, Brunswick 1973.
18. C. M. Cipolla, Le awenture delia lira, Milano 1958.
19. E. Fiala, Ćeske denary, Praha 1895.
20. Ph. Grierson, Sterling, [w:] Anglo-Saxon Coins. Historical studies Presented to Frank Stenton, London 1961, s. 266- 283.
21. E. Kraume, V. Hatz, Die Otto-Adelheid-Pfennige und ihre Nachprdgungen, „Hamburgische Beitrage zur Numismatik", t. 15: 1961, s. 13-23.
22. J. Lafauerie, Epigraphie monetaire aux X' et XI' siecle, [w:] Congres international de numismatiąue, t. 2, Paris 1957, s. 545-550.
23. L. Nemeśkal, Kontramarky na prazskych grośich, „Numismaticke listy", t. 9: 1954, s. 102-111.
24. E, Holzmair, Munzkunst in Ósterreich, Wien [1948].
25. K. Lange, Munzkunst des Mittelalters, Leipzig 1942.
26. D. M. Metcalf, J. M. Merrick, Studies in the Composition ofEarly Medieval Coins, „Numismatical Chronicie", ser. 7, t. 7: 1967, s. 161-181.
27. D. Oljanćyn, Die Symbolik des Zeichens auf den Mtinzen Vladimir des Grossen und seiner Nachkommen, „Jahrbiicher fur Geschichte Osteuropas", N.S., t. 4: 1956, s. 1-17.
28. C. H. V. Sutherland, Art in Coinage. The Aesthetics of Money front Greece to the Present Day, London 1955.
29. I. Stewart, Style in Medieval Coinage, „Numismatical Chronicie", ser. 7, t. 9: 1969, s. 269-289.
30. Ch. Warnke, Zur Problernatik des thesaurierten Gelds im friihen Mittelalter, [w:] Studien zur europdischen Vor- und Friihgeschichte, Neumiinster 1968, s. 302-320.
601
Problematykę technik bicia monety podejmowali m.in.:
1. F. Cach, Braktedtove razidlo a razbeni technika doby braktedtoue, „Numismaticky ćasopis ćeskoslovensky", t. 19: 1950, s. 22-36.
2. F. Cach, K mincowii technice doby braktedume, [w:] Sbomik II. Numismatickeho symposia, Brno 1976, s. 75-84.
3. F. Panvini Rosati, La tecnica monetaria altomedievale, [w:] Artigianato e tecnica nella societa deWalto medioevo occidentale, Spoleto 1971, s. 713-744.
4. D. G. Sellwood, Medieval Minting Techniąues, „The British Numismatic Journal", t. 31: 1963, s. 57-68.
5. J. Smacka, Tłoki mennicze w zbiorach Muzeum Śląskiego, „Roczniki Sztuki Śląskiej", t. 4: 1967, s. 225-237.
6. St. Suchodolski, Z badań nad techniką bicia monet w Polsce we wczesnym średniowieczu, „Wiadomości Numizmatyczne", t. 3: 1959, z. 1/2, s. 23-40.
Zagadnienia metrologii numizmatycznej, coraz bardziej interesujące badaczy, podejmowali np.:
1. V. J. Butler, The Metrology ofthe Late Anglo-Saxon Penny. The Reigns ofAethehaed II and Cnut, [w:] Anglo-Saxon Coins. Historical Studies Presented to Frank Stenton, London 1961, s. 195-214.
2. A. E. Dieudonne, Manuel des poids monetaires, Paris 1925.
3. A. Dieudonne, Les Poids du moyen dge et la numismatiąue, „Le moyen age", t. 31: 1920, s. 157-178.
4. R. Gródecki, O przyrządzie do mierzenia monet w wiekach średnich, „Wiadomości Numizmatycz-no-Archeologiczne", t. 8: 1919, s. 122-127.
5. R. Gródecki, O tzw. grzywnie kujawsko-mazowieckiej, „Wiadomości Numizmatyczno-Archeologiczne", t. 16: 1934, s. 54-70.
6. M. Gumowski, Najstarsze systemy wag w Polsce, „Studia Wczesnośredniowieczne", t. 2: 1953, s. 19-36.
7. M. Gumowski, O grzywnie i monecie piastowskiej, „Rozprawy Akademii Umiejętności. Wydział Historyczno-Filozoficzny", t. 51: 1908, s. 278-370.
8. A. Krzysztofowicz, Znaleziska odważników średniowiecznych na terenie Krakowa, „Materiały Archeologiczne", t. 10: 1969, s. 195-204.
9. A. Małecki, Grzywny karne w dawnej Polsce i najdawniejsza nasza grzywna mennicza, „Kwartalnik Historyczny", t. 7: 1893, s. 214-239.
10. B. Mendl, O hfwne prazske, „Ćeski ćasopis historicky", t. 32: 1926, s. 120-126.
11. M. Metcalf, H. A. Miskimin, The Carolingian Pound. A Discussion, „Spink and Son's Numismatic Circular", t. 76: 1968, z. 10, s. 296-298, z. 11, s. 333-334.
12. A. Nagi, Der Richtpfennig. Zur Geschichte der Kólner und der Wiener Mark, „Numismatische Zeitschrift", t. 41: 1908, s. 178- 188.
13. E. Nohejlova-Pratova, I. Panek, Pfispevek k numismaticke metrologii, [w:] / Międzynarodowy kongres archeologii słowiańskiej, t. 4, Warszawa 1965, s. 31-39.
14. I. Panek, K otdzce moravske hrwny, [w:] Sborntk I. Numismatickeho symposia, Brno 1966, s. 91-94.
15. F. Piekosiński, O monecie i o stopie menniczej w Polsce XIV i XV wieku, „Rozprawy Wydziału Historyczno-Filozoficznego Akademii Umiejętności", t. 9: 1978, s. 1-320.
16. J. Pośvaf, O grzywnach na ziemiach czeskich i polskich, „Wiadomości Numizmatyczne", t. 6: 1962, s. 185-198.
17. St. Suchodolski, Grzywna i stopa mennicza w Polsce w XI-XII w., „Wiadomości Numizmatyczne", t. 4: 1960, s. 15^8.
18. St. Suchodolski, O metrologii w badaniach numizmatycznych, [w:] Sbomik II. Numismatickeho symposia, Brno 1976, s. 120-125.
19. Z. Żabiński, Przyczynek do ustalania wagi grzywny krakowskiej w XVI w., „Wiadomości Numizmatyczne", t. 13: 1969, s. 117-122.
602
Zagadnieniami obiegu pieniądza i towarzyszącymi mu zjawiskami zajmowali się m.in.:
1. T. Bertele, Moneta veneziana e moneta bizantina, Firenze 1973.
2. F. Braudel, Monnaies et cwilisations. De l'or du Soudan a 1'argent d'Amerique, „Annales", t. 1: 1948, s. 9-22.
3. C. M. Cipolla, Money, Prices and Civilization in the Mediterranean World Vth to XVIIth Century, Princeton 1958.
4. A. Dieudonne, Des especes de circulation Internationale en Europę depuis Saint Louis, „Revue suisse de numismatiąue", t. 22: 1920, s. 5-41.
5. F. Friedensburg, Die Miinze in der Kulturgeschichte, 2. Aufl., Berlin 1928.
6. M. Gumowski, Wpływy polskie na pieniężne stosunki Śląska w I połowie XVI w., „Rozprawy Akademii Umiejętności. Wydział Historyczno-Filozoficzny", t. 58: 1915, s. 165-248.
7. L. Huszar, Obieg polskich monet na Węgrzech w XVI-XVII wieku, „Wiadomości Numizmatyczne", t. 16: 1972, s. 193-200.
8. R. V. Kebuladze, Proniknovenie polskih monet XVII v. v Gruziju po ukrainskomu torgovomu puti, „Numizmatika i sfragistika", t. 1: 1983, s. 143-151.
9. M. F. Kotljar, Grośovij obig na teńtorii Ukraini dobi feodalizmu, Kiiv 1971.
10. A. Mikolajczyk, V. B. Vinogradov, Moneta polska w strefie czarnomorskiej i kaukaskiej, „Wiadomości Numizmatyczne", t. 21: 1977, s. 129-144.
11. N. A. Soboleva, Obraśćenie praśkogo grosa v CentraFnoj Evrope, [w:] SUwjano-germanskie kufturnye svjazi i otnośenija, Moskva 1969, s. 70-87.
12. A. Suhle, Der byzantinische Einfluss auf die Miinzen Mitteleuropas vom X. bis XII. Jahrhunderts, [w:] Aus der byzantinisches Arbeit des Deutsche Demokratische Republik, t. 2, Berlin 1957, s. 282-292.
13. A. Suhle, Kulturgeschichte der Miinzen, Munchen 1968.
Historią teorii pieniądza i zagadnieniami prawa menniczego w rozwoju historycznym interesowali się m.in.:
1. J. Babelon, La Theorie feodale de la monnaie, „Memoires de 1'Academie des Inscriptions", t. 38: 1908, s. 279-347.
2. M. Bloch, Esąuisse d'une histoire monetaire de 1'Europe, Paris 1954.
3. M. Bloch, Le Probleme de l'or au moyen age, [w:] tegoż, Melanges historiąues, Paris 1983, s. 839-867.
4. R. Brunschvig, Conceptions monetaires chez lesjuristes musulmans (VIIP-XIP sie'cles), „Arabica", t. 14: 1967, s. 113-144.
5. A. Dieudonne, Les Lois generales de la numismatiąue fedoale, „Revue numismatiąue", ser. 4, t. 36: 1933, s. 155-170.
6. H. Frere, Le Droit de monnaie de l'eveque de Liege, „Revue numismatiąue", ser. 5, t. 8: 1966, s. 70-88.
7. R. Gaettens, Das Miinzrecht im Karolingerreich, Heidelberg 1958.
8. J. Górski, Teoria pieniądza Decjusza i Kopernika, „Roczniki Dziejów Społecznych i Gospodarczych", t. 17: 1955, s. 9-54.
9. R. Gródecki, Dochód menniczy książąt polskich XIII wieku, „Wiadomości Numizmatyczno--Archeologiczne", t. 9: 1921, s. 74-80.
10. R. Gródecki, Dzieje zwierzchności menniczej w Polsce średniowiecznej, „Wiadomości Numiz-matyczno-Archeologiczne", t. 12: 1928/29, s. 65-89.
11. R. Gródecki, Polityka mennicza książąt polskich w okresie Piastowskim, „Wiadomości Numiz-matyczno-Archeologiczne", t. 9: 1921, s. 45-72.
12. M. Gumowski, Polityka mennicza miast pruskich, „Zapiski Towarzystwa Naukowego w Toruniu", t. 20: 1955, s. 257-294.
13. M. Gumowski, Prawo mennicze biskupów polskich w wiekach średnich, „Ateneum Kapłańskie", t. 17: 1926, s. 364-374, 452^62, t. 18: 1926, s. 48-59.
14. P. Harsin, Les Doctrines monetaires etfinancieres en France du XVI' au XVIII' siecle, Paris 1928.
15. J. Kisielewski, Prawo Kopernika-Greshama w świetle badań numizmatycznych w ostatnim dziesięcioleciu, „Komunikaty Warmińsko-Mazurskie", 1969, z. 2, s. 267-272.
603
16. A. Popioł-Szymańska, Poglądy monetarne w Polsce od XV do XVIII wieku, Poznań 1978.
17. J. Pośvaf, Rozwój prawa menniczego i mennictwa na Śląsku w pierwszej połowie XVII wieku, „Sobótka", t. 27: 1972, s. 545- 559.
18. St. Suchodolski, Renmatio monetae in Poland in the 12th Century, „Wiadomości Numizmatyczne", t. 5: 1961, no spec, s. 57-75.
19. Z. Switalski, Cło od pieniędzy wywożonych za granicę Rzeczypospolitej w latach 1598-1659, „Przegląd Historyczny", t. 51: 1960, s. 24-32.
Fałszerstwami monetarnymi zajmowali się np.:
1. A. Blanchet, UAmputation de la main dans les anciennes lois monetaires, „Annuaire de la Societe de numismatiąue", 1890, s. 1-15.
2. R. Gródecki, O fałszerzach monet w Polsce średniowiecznej, „Wiadomości Numizmatyczno--Archeologiczne", t. 8: 1919, s. 41^6.
3. M. Gumowski, Fałszerstwa monetarne Fryderyka II, „Przegląd Zachodni", t. 4: 1948, s. 422-445, 517-531, 671-697.
4. T. Piniński, Pojęcie monety fałszywej w późnym średniowieczu, „Wiadomości Numizmatyczne", t. 20: 1976, s. 239-242.
5. K. Rzyski, Proces przeciwko fałszerzom pieniędzy w Poznaniu w r. 1571, [w:] Pamiętnik II Zjazdu numizmatyków i medalografów polskich w Poznaniu, Poznań 1930, s. 42-44.
W problematykę genezy monety w Europie Środkowo-Wschodniej wprowadzają studia:
1. S. Bolin, Die Anfdnge der Miinzprdgung in Skandinamen, [w:] Moneta e scambi neWalto medioevo, Spoleto 1961, s. 387-399.
2. M. Czapkiewicz, W. Kubiak, T. Lewicki, Niektóre wiadomości o monetach kufickich z VIII-XI w. znajdowanych na ziemiach polskich, Kraków 1956.
3. M. Gumowski, Moneta arabska w Polsce IX i X wieku, „Zapiski Historyczne", t. 24: 1958/59, z. 1, s. 7-61.
4. V. Jammer, Die Anfdnge der Miinzprdgung im Herzogtum Sachsen (10. und 11. Jahrhundert), Hamburg 1952.
5. T. Kiersnowska, Monnaies carolingiennes sur les terres Slaves, „Wiadomości Numizmatyczne", t. 5: 1961 no spec, s. 90-98.
6. R. Kiersonowski, Coin Finds and the Problem of Money Hoarding in Early Medieval Poland, „Wiadomości Numizmatyczne", t. 5: 1961, no spec, s. 35-56.
7. R. Kiersnowski, Srebro czyste i najczystsze w Polsce średniowiecznej, „Archeologia Polski", t. 16: 1971, s. 667-676.
8. F. Kmietowicz, Niektóre problemy napływu kruszcu srebrnego na ziemie polskie we wczesnym średniowieczu, „Wiadomości Numizmatyczne", t. 16: 1992, z. 2, s. 65-90.
9. N. F. Kotljar, Eśće raz o „bezmonetnom" periode deneźnogo obraścenija drevnej Rusi (XII-XIII vv.), „VspomogatePnye istorićeskie discipliny", t. 5: 1973, s. 152-169.
10. G. Laszló, Die Anfdnge der ungarischen Miinzprdgung, „Annales Universitatis Budapestensis. Sectio Historica", t. 4: 1962, s. 27-53.
11. T. Lewicki, Z dziejów pieniądza arabskiego w Europie wschodniej, „Archeologia", t. 3: 1949, s. 224-229.
12. Z. Woźniak, Monety celtyckie z ziem polskich, „Wiadomości Numizmatyczne", t. 11: 1967, s. 201-231.
13. Z. Zakrzewski, Kto wybijał denary krzyżowe i jakie jest ich pochodzenie, „Przegląd Archeologiczny", t. 2/3: 1920/21, s. 96-104.
Niemonetarnymi środkami pieniężnymi zajmowali się m.in.:
1. St. Ciszewski, Płacidła pierwotne, [w:] tegoż, Prace etnologiczne, t. 2, Warszawa 1929, s. 1-75.
2. P. Einzig, Primitwe Money in its Chronological, Historical and Economics Aspects, London 1949.
3. A. Hingston Quinggin, A Survey of Primitwe Money, London 1949.
4. L. Krasko vska, Należy źeleznych hnińen na uzemi Vel'kej Moravy, [w:] Sbomik I. Numismatickeho symposia, Brno 1966, s. 49-52.
604
5. W. Krogmann, Cona. Einer Riistringer Miinzbezeichnung russischer Herkunft?, „Hamburger Beitrage zur Numismatik", t. 7: 1967, s. 77-94.
6. J. Milewski, Formy pieniądza pozamonetarnego w Nigerii na przełomie XIX i XX wieku, „Kwartalnik Historii Kultury Materialnej", t. 14: 1966, s. 641-665.
7. K. Pleiner, Slovenske sekeroińte hrwńy, „Slovenska archeologia", t. 9: 1961, s. 405-450.
8. J. Pośvaf, Plamo jako platidlo u Sltmanu, „Slavia", t. 31: 1962, s. 456-459.
9. J. Pośvaf, Płótno i żelazo jako płacidła na ziemiach czeskich, „Kwartalnik Historii Kultury Materialnej", t. 13: 1965, s. 747-755.
10. J. Sztetyłło,^4s/>eriote i marca cunarum, „Wiadomości Numizmatyczne", t. 12: 1968, s. 87-104.
11. J. SztetyHo, Czeski i morawski pieniądz pozakruszcowy wczesnego średniowiecza, „Kwartalnik Historii Kultury Materialnej", t. 11: 1963, s. 505-522.
12. J. SztetyHo, Dranice i grzywny soboli, „Kwartalnik Historii Kultury Materialnej", t. 15: 1967, s. 515-522.
13. J. SztetyHo, Multy i talenty, [w:] Cultus et cognitio. Studia z dziejów średniowiecznej kultury, Warszawa 1976, s. 565-572.
14. J. SztetyHo, Problematyka pieniądza pozakruszcowego w Czechach, na Rusi i w Polsce w średniowieczu, [w:] / Międzynarodowy kongres archeologii słowiańskiej, t. 6, Wrocław 1968, s. 189-223.
15. Z. Żabiński, Próba określenia siły nabywczej żelaznych przedmiotów siekieropodobnych z Zawady Lanckorońskiej, „Acta Archeologica Carpathica", t. 7: 1965, s. 145-149.
Przykłady studiów monograficznych i szczegółowych nad problemami polskiej numizmatyki to:
1. R. Kiersnowski, Pieniądz kruszcowy w Polsce wczesnośredniowiecznej, Warszawa 1960.
2. R. Kiersnowski, Początki pieniądza polskiego, Warszawa [1962].
3. R. Kiersnowski, Pradzieje grosza, [Warszawa 1975].
4. M. Kowalski, Zarys historii polskiego pieniądza papierowego (1916-1939), „Wiadomości Numizmatyczne", t. 10: 1966, s. 31-47.
5. St. Suchodolski, Moneta polska w XIX! wieku (Mieszko I i Bolesław Chrobry), „Wiadomości Numizmatyczne", t. 11: 1967, s. 65-193.
6. St. Suchodolski, Mennictwo połskie w XI i XII wieku, Wrocław 1973.
7. Z. Zakrzewski, Studia do numizmatyki XI wieku, Kraków 1904.
8. F. Piekosiński, Moneta polska w dobie piastowskiej, I. Zawiązki rzeczy menniczej w Polsce wieków średnich, „Rozprawy Akademii Umiejętności. Wydział Historyczno-Filozoficzny", t. 34: 1897, s. 387^09.
9. St. Kubiak, Monety pierwszych Jagiellonów 1386-1444, Wrocław 1970.
10. A. Białkowski, T. Szweycer, Monety ostatnich Jagiellonów, Warszawa 1975.
11. A. Mikołajczyk, Geneza i rozwój nowożytnej monety polskiej na tle europejskim (XVI-połowa XVIII w.), Kraków 1983.
12. Z. Żabiński, System monetarny w okresie saskim, „Wiadomości Numizmatyczne", t. 9: 1975, s. 193-206.
13. W. Terlecki, System monetarny Stefana Batorego, „Wiadomości Numizmatyczne", t. 5: 1961, s. 125-138.
14. W. Terlecki, System monetarny Królestwa Kongresowego, „Wiadomości Numizmatyczne", t. 4: 1960, s. 93-97.
15. W. Terlecki, System monetarny Królestwa Polskiego po powstaniu listopadowym (1832-1842), „Wiadomości Numizmatyczne", t. 10: 1966, s. 1-14.
16. W. Lesiuk, Pieniądz zastępczy na Śłąsku 1914-1924, wyd. 2, Wrocław 1971.
17. J. Piniński, Dzieje pieniądza zachodniopomorskiego, Szczecin 1976.
18. R. Gródecki, Pojawienie się groszy czeskich w Polsce, „Wiadomości Numizmatyczno-Archeo-logiczne", t. 18: 1936, s. 76-87.
19. M. Męclewska, Moneta krzyżacka w Polsce, „Wiadomości Numizmatyczne", t. 13: 1969, s. 81-110.
605
20. J. Pośvaf, Grosze praskie w Krakowie, „Wiadomości Numizmatyczne", t. 12: 1968, s. 142-152.
21. St. Ciszewski, Czeski, [w:] tegoż, Prace etnologiczne, t. 2, Warszawa 1929, s. 151-154.
22. R. Kiersnowski, Kwartniki śląskie i czeskie grosze, „Wiadomości Numizmatyczne", t. 6: 1962, s. 225-244.
23. R. Kiersnowski, W sprawie genezy kwartników śląskich, „Wiadomości Numizmatyczne", t. 10: 1966, s. 197-220.
24. W. Terlecki, The Origin ofthe Polish Zloty and its History, „Wiadomości Numizmatyczne", t. 5: 1961, no spec, s. 114-122.
25. R. Kiersnowski, O brakteatach z czasów Bolesława Krzywoustego i roli kultu św. Wojciecha w Polsce, „Wiadomości Numizmatyczne", t. 3: 1959, z. 3/4, s. 147-167.
26. R. Kiersnowski, O tzw. „ruskich" monetach Bolesława Chrobrego, [w:] Studia historica. W35-lecie pracy naukowej H. Łowmiańskiego, Warszawa 1958, s. 91-103.
27. W. Korski, O kompozycji plastycznej polskich talarów bezportretowych, „Wiadomości Numizmatyczne", t. 8: 1964, s. 143-153.
28. T. Kruszyński, Właściwości artystyczne polskich monet i pieczęci od czasu Renesansu, „Wiadomości Numizmatyczno-Archeologiczne", t. 14: 1931/32, s. 10-102.
29. St. Suchodolski, Czeskie wpływy na wyobrażenia polskich monet we wczesnym średniowieczu, „Wiadomości Numizmatyczne", t. 6: 1962, s. 199-218.
30. M. Gumowski, Język na monetach polskich, „Slavia Occidentalis", t. 5: 1926, s. 100-111.
31. R. Kiersnowski, Teksty pisane na polskich monetach wczesnośredniowiecznych, „Wiadomości Numizmatyczne", t. 3: 1959, z. 1/2, s. 4-22.
32. M. Gumowski, Miejska moneta w Poznaniu, „Rocznik Muzeum Wielkopolskiego", t. 4: 1928, s. 3^B.
33. R. Kiersnowski, Monety biskupów kamieńskich z XIII i XIV wieku, „Wiadomości Numizmatyczne", t. 6: 1962, s. 1-27.
34. A. Chmiel, Do historii dukata z wizerunkiem św. Stanisława, „Wiadomości Numizmatyczno--Archeologiczne", t. 10: 1921, s. 41—45.
35. M. Gumowski, Moneta złota w Polsce średniowiecznej, „Rozprawy Akademii Umiejętności. Wydział Historyczno-Filozoficzny", t. 55: 1912, s. 130-233.
36. R. Kiersnowski, Aleksandra Jagiellończyka królewskie dukaty, [w:] Cultus et cognitio. Studia z dziejów średniowiecznej kultury, Warszawa 1976, s. 251-258.
37. R. Kiersnowski, Dukaty Władysława Łokietka, „Wiadomości Numizmatyczne", t. 8: 1964, s. 23-41.
38. F. Piekosiński, Słowo w obronie autentyczności dukata Władysława Łokietka, „Wiadomości Numizmatyczno-Archeologiczne", t. 3: 1891, s. 220-226.
39. W. Wittyg, Kilka słów w sprawie autentyczności dukatów Władysława Łokietka i Aleksandra Jagielłończyka, „Ateneum", t. 2, 1892, s. 562-564.
Historii polskich mennic dotyczą m.in. studia:
1. St. Gibasiewicz, Zarys dziejów mennicy poznańskiej w średniowieczu, [w:] Początki i rozwój Starego Miasta w Poznaniu, Warszawa 1977, s. 273-290.
2. R. Gródecki, Mincerze w wcześniejszym średniowieczu polskim, Kraków 1921.
3. M. Gumowski, Mennica bydgoska, Toruń 1955.
4. M. Gumowski, Mennica gdańska, Gdańsk 1990.
5. M. Gumowski, Dzieje mennicy krakowskiej, Poznań 1927.
6. M. Gumowski, Mennica lubelska w latach 1595-1601, „Roczniki Humanistyczne", t. 8: 1959, z. 2, s. 227-271.
7. M. Gumowski, Dzieje mennicy toruńskiej, Toruń 1961.
8. M. Gumowski, Mennica wileńska w XVI i XVII wieku, Warszawa 1921.
9. T. Opozda, Mennica łobżenicka, Wrocław 1975.
10. J. Reyman, Mennica olkuska 1579-1601, Wrocław 1975.
11. W. Terlecki, Mennica warszawska 1765-1965, Wrocław 1970.
606
Polityki monetarnej państwa, a zwłaszcza reform monetarnych, dotyczą m.in. następujące prace:
1. J. Bieniarzówna, Kryzys monetarny w Krakowie w latach 1621-1623, „Rocznik Krakowski", t. 43: 1972, s. 115-120.
2. M. Bogucka, Zur Problematik Munzkrise in Danzig in der ersten Hdlfte des XVII. Jh., „Studia Historiae Oeconomiae", t. 6: 1971, s. 65-73.
3. M. Drozdowski, W sprawie reformy monetarnej w początkach panowania Stanisława Augusta (tzw. afera Schweigerta), „Roczniki Dziejów Społecznych i Gospodarczych", t. 35: 1974, s. 77-92.
4. A. Gilewicz, Stosunki pieniężne w Galicji w latach 1772-1914, „Rocznik Przemyski", t. 9: 1958, s. 151-188.
5. M. Grażyński, Reformy monetarne w Polsce w latach 1526-1528 i ich geneza, „Przegląd Historyczny", t. 17: 1913, s. 38-66, 171-195, 279-299.
6. L. Guzicki, O projektach reform systemu pieniężnego w Polsce na przełomie XVIII i XIX wieku, „Międzyuczelniane Zeszyty Naukowe. Studia z Historii Myśli Społeczno-Ekonomicznej", t. 3: 1963, s. 33-43.
7. Z. Karpiński, Tworzenie ustroju pieniężnego w Polsce po pierwszej wojnie światowej, „Najnowsze Dzieje Polski. Materiały i studia z okresu 1914-1939", t. 10: 1966, s. 37-66.
8. Z. Karpiński, Ustroje pieniężne w Polsce od roku 1917, Warszawa 1968.
9. R. Kiersnowski, Data i kształt reform monetarnych Kazimierza Wielkiego, „Wiadomości Numizmatyczne", t. 12: 1968, s. 153-189.
10. R. Kiersnowski, Wielka reforma monetarna XIII-XIV w., cz. I, Warszawa 1969.
11. W. Konopczyński, Przesilenie monetarne w Polsce za Augusta III, „Ekonomista", t. 1: 1910, s. 1-50.
12. R. Rybarski, Skarb i pieniądz za Jana Kazimierza, Michała Korybuta i Jana III, Warszawa 1939.
13. Z. Sadowski, Pieniądz a początki upadku Rzeczypospolitej w XVII wieku, Warszawa 1964.
14. K. Sawicki, Starosta osiecki, Tytus Liwiusz Boratyni, mechanik, astronom, geodeta, mincerz i Regis Poloniae Architectus, „Horyzonty Techniki", t. 9: 1958, s. 351-356.
15. A. Szelągowski, Pieniądz i przewrót cen w XVI i XVII w. w Polsce, Lwów 1902.
16. A. Szelągowski, Upadek waluty za Jana Kazimierza, „Kwartalnik Historyczny", t. 25: 1911, s. 18-44.
17. W. Terlecki, Reforma monetarna Kazimierza Wielkiego, „Wiadomości Numizmatyczne", t. 6: 1962, s. 251-272.
18. W. Terlecki, Reformy monetarne Stanisława Augusta Poniatowskiego, „Wiadomości Numizmatyczne", t. 5: 1961, s. 10-27.
19. W. Terlecki, Reformy monetarne Zygmunta I, „Wiadomości Numizmatyczne", t. 7: 1963 z. 2, s. 43-59.
20. Z. Żabiński, Czynniki wyznaczające siłę nabywczą monet w średniowieczu, „Studia Historyczne", t. 21: 1978 z. 3, s. 345-360.
21. Z. Żabiński, Biologiczny wskaźnik siły nabywczej pieniądza, „Roczniki Dziejów Społecznych i Gospodarczych", t. 20: 1958, s. 37-54.
22. Z. Żabiński, Reformy monetarne Jana Kazimierza, „Wiadomości Numizmatyczne", t. 19: 1975, s. 14-26.
23. U. Zgorzelska, Rola półgroszy świdnickich w reformie monetarnej z łat 1526-1528, „Wiadomości Numizmatyczne", t. 18: 1974, s. 193-210.
Przeglądy polskich monet, mające różne założenia autorskie, a tym samym także poziom naukowy, to:
1. M. Gumowski, Corpus nummorum Poloniae, t. 1: Monety X i XI w., Kraków 1939.
2. K. Bolsunovski, Avtonomnye monety Galickoj Rusi XIV i XV st., Kiiv 1905.
3. H. Dannenberg, Miinzgeschichte Pommerns im Mittelalter, Berlin 1893 (repr. Leipzig 1976, oraz edycja polska Monety pomorskie w średniowieczu, Warszawa 1967).
4. F. Friedensburg, Die schlesische Mtinzen des Mittelalters, Breslau 1931 (edycja polska Monety śląskie średniowiecza, Warszawa 1988).
607
5. F. Friedensburg, H. Seger, Schlesiens Miinzen und Medaillen der Neuzeit, Breslau 1901 (repr. Frankfurt a. M. 1976).
6. M. Gumowski, M. Pelczar, Pieniądz gdański 1814-1939, Gdańsk 1960.
7. M. Gumowski, Moneta na Śląsku do końca XIV wieku, [w:] Historia Śląska, t. 3, Kraków 1936, s. 553-717.
8. M. Gumowski, Monety polskie, Warszawa 1924.
9. J. Hildisch, Die Miinzen der pommerschen Herzoge von 1589 bis zum Erloschen des Greifengesch-lechtes, Koln 1979.
10. E. Hutten-Czapski, Catalogue de la collection des medailles et monnaies polonaises, t. 1-5, Graz 1957.
11. T. Jabłoński, W. Terlecki, Katalog monet polskich 1669-1763, Warszawa 1969.
12. T. Jabłoński, W. Terlecki, Katalog monet polskich 1765-1864, Warszawa 1965.
13. T. Jabłoński, Katalog papierowych pieniędzy polskich i używanych na ziemiach Polski 1794—1865, Warszawa 1967.
14. C. Kamiński, Ilustrowany katalog monet polskich 1916-1977, wyd. 5, Warszawa 1977.
15. E. Kopicki, Katalog podstawowych typów monet i banknotów polskich oraz ziem historycznie z Polską związanych, t. 1-9, Warszawa 1974-1989.
16. N. F. Kotljar, Klassifikacija cewonoruskih monet Vladislava knjazja Opol'skogo, „Soobśćenija Gosudarstvennogo Ermitaża", t. 26: 1965, s. 38—41.
17. M. Kowalski, Ilustrowany katalog banknotów polskich 1916-1972, wyd. 2, Warszawa 1973.
18. K. Stronczyński, Dawne monety polskie dynastii Piastów i Jagiellonów, t. 1-3, Piotrków 1883-1885.
19. K. Stronczyński, Pieniądze Piastów od czasów najdawniejszych do roku 1300, Warszawa 1847 (repr. 1980).
20. J. A. Szwagrzyk, Pieniądz na ziemiach polskich X-XX w., Wrocław 1973.
21. W. Terlecki, Ilustrowany katalog monet polskich bitych w okresie 1916-1965, Warszawa 1965.
Nastawione przede wszystkim na potrzeby kolekcjonerów, ale nie bez znaczenia także dla badań naukowych, są takie publikacje, jak:
1. A. E. Feavearyear, The Pound Sterling. A History of English Money, 2nd ed, London 1963.
2. G. A. Fedorov-Davydov, Monety rasskazyoajut (numizmatika), Moskva 1963 (poi. tłum. Monety opowiadają o historii, Warszawa 1966).
3. E. Fournial, Histoire monetaire de 1'Occident medieval, Paris 1970.
4. J. Hlinka, S. Kazimir, E Kolnikova, Peniaze v naśich dejindch, Bratislava 1976.
5. T. Kałkowski, Tysiąc lat monety polskiej, wyd. 2, Kraków 1974.
6. V. N. Rjabcević, O cem rasskazyuajut monety, Mińsk 1978.
7. F. Sedillot, Le Franc. Histoire d'une monnaie des origines d nos jours, Paris 1953.
8. A. Weil, P. de la Perriere, La Numismatiąue. Valeur d'art et de placement, 2" ed., Paris 1975.
Czasopisma poświęcone numizmatyce są nader liczne, choć zjawisko to bez wątpienia jest także wynikiem rozwijającego się coraz bardziej kolekcjonerstwa. W Polsce w latach 1884-1948 ukazywały się w Krakowie „Zapiski Numizmatyczne". Pod tym samym tytułem wydawano czasopismo we Lwowie w latach 1925-1928, we Wrocławiu zaś w 1949 r. W latach 1889-1948 ukazywały się w Krakowie „Wiadomości Numizmatyczno-Archeologiczne", wydawane przez Akademię Umiejętności (potem przez Polską Akademię Umiejętności). Od roku 1957 wychodzą w Warszawie „Wiadomości Numizmatyczne".
14. Sfragistyka
14.1. Pojęcie i zakres sfragistyki
14.1.1. Nazwa pochodzi od greckiego sfragis — pieczęć. Czasem jest używana także nazwa: sygillografia od łacińskiego sigillum — pieczęć. Sfragistyka jako nauka bada pieczęć jako źródło historyczne, a zarazem jest jednym z licznych narzędzi krytyki historycznej. Niemniej rozwój badań sfragistycz-nych skłania do traktowania pieczęci jako faktu historycznego, przez co możliwości poznania historycznego ulegają dalszemu poszerzeniu. Dokonuje się to, jak dotychczas, raczej na styku z innymi naukami historycznymi, takimi jak np. historia architektury, a przede wszystkim sztuki, także metodami badawczymi, zwłaszcza ikonografia, jako że tłok pieczętny jest zazwyczaj wytworem rzemiosła artystycznego. Zakres tych badań jednak ulega ciągłemu rozszerzeniu i pieczęć zaczyna historyka interesować np. jako element składowy magii, którą uznawał czy nawet uznaje człowiek. Dlatego też badając pieczęć można śledzić proces i stopień oświecenia społeczeństwa czy jego grupy, które nie darzyło zaufaniem słowa pisanego, przelewając te aspekty na środek uwierzytelnienia tego słowa, a więc na pieczęć. Podobne obserwacje można czynić badając recepcję użycia pieczęci przez poszczególne grupy społeczne. Brak jej użycia, jej forma, sposób użycia, pozwalają rozpoznawać i oceniać nawet skomplikowane procesy przemian społecznych i ustrojowych.
14.1.2. Sfragistyka najbardziej łączy się z dyplomatyką i heraldyką. Pieczęć bowiem służyła do uwierzytelniania dokumentu, określała jego rodzaj swą formą, pozbawiała autentyczności przez uszkodzenie lub zniszczenie. Stąd nie może być lekceważona, jeżeli dokładnie chcemy poznać wartość dokumentu. Ponieważ zaś wyobrażenie napieczętne często wiązało się z herbem osoby lub instytucji używającej pieczęć, nie można w pełni zrozumieć roli pieczęci bez znajomości heraldyki. Użycie herbu, a tym samym wyobrażeń napieczętnych może niekiedy wyrażać roszczenia terytorialne. Dlatego to np. pieczęć wielka litewska używa m.in. herbu Podola, mimo że należało ono do Korony, a Litwa zrezygnowała dobrowolnie z tej ziemi w ramach układów towarzyszących unii
609
019
-dXp
p3Z33ld
UIIU OJ
llUI3AiO>[nBU BIUBMOS3I3JUTBZ
piM 5xs
UII5[JSi{zSAY 3p3Zjd 3IUBM0S3J3JUIBZ
UIIipBOf Znf SSBMn JpOJMZ ?$ZD3ld EU 33SJOJ ^ 'TT\?\ •UBraO"a qd3S0f '3IJBqpQ UB3f 3IJ3IJ 'j
3suoqdiy zbjo pjBMg uipqiiy)\ 'uaS^j joposqx 'PPJ^aSais
ABJStlL) (Bim IjAzOJOd iSnjSBZ 3UJO§3Z3Z§ "SMOiflUZDdjpod Bp5(n I 3MOJ9§3ZDZS
Bipms 'auzD^BjSoniSAs Auinq|E 3is DBiMBfod Xj5zdbz sdjcj^^ -|3ujeuijoj
(omzoj •(¦j 60Z.I
3IUqOpod -BIMOd M
UUBUIJ3fJ jAzOJOd iStlJSEZ 3U|C83Z3ZS (3I5ISJ3UOJD5I3]O>I TDSOU|B|BTZp
3zsmbz 3iu Azid ci5[XjBuio|di{p ui3(oavzoj z szjEd av jpszs t>[Ajsi§bjjs •o33UzoAjojsiq m>{Bj o>jb( pSzosid siubmoj^eji jbdsjbz uo znf uinuoirou anbuiruotp iutuouvuu3Q snąudida d(j
UBf JBUIAVZOJ O33( XpOJ3UI B '(j \S9\
asidop jBMO5jjXzods q3XMO5[nBu mojsd op
OJBMO>[Bjq 3IU nUI3J I5[5lZQ "(SMOpES I M 3ZSMBZ Z3IUMCJ fef OUBpEg ADIUMBJd OJ EIUXZ3 SIZp Op >[B| 'BIUBMifen (3f Op BAVBjd BIU3ZpiM tU^Utld Z 3JB cB5[AaBUIO]dXp Z T1TUBZ 3ZSMBZ 'nZ33IMOIUp3JS AV ZnI 5lS OUBMOS3J3JUI
BU
sizp op qoBSBZ3 i
M 3UBAlXzn I 3UBUZ c3Z0MBUZOdzOJ-OAVOpSOUSBJM T5[BUZ 'dli cq3BIZp0{ I>[J3ai§ 3T5[3BqXj 'MJSOUIOp ^DBdOJJS 'JBZI3IMZ 3ZJ0>[S BU 'q3Auj!Bq BU BUl|3Jil -dU OJ I5[BUZ SI^BJ^ n>[BUZ 3IU3|BdAAV ZSZjd BIUBZ3BUZO 'BIUBMOUJ3ld UiafBZD^AiZ 3Z TlJSOjd Od 'UlAuOZDSldAM cUlAUB5[SpXAV UI3I>[EUZ 3Z 5lS 3ZEIM I EIU3ZD3ld fepSOUllAzD Z >J3ZBIAVZ 3JTIZE>[A^ ai^SJEIZpBUI XZD (ifmjJStfJ "UISIU) 3I>[SUBUIJ38 OMJSJOAiJOMOJS BU
ozdjoau i BijsuBiMOjs 3iA\i|daBAV3iu jssf odzomd bmojs Bi uisjijnpojd BDfep5q c33ZD3id bmidsbjm o i^
BIMBJSOZOd
EIU3ZDBUZ
O
5lS EZ3ZS3IUI
BUISld 3SOU|BZSnJBU3IU IJOM
3J0J
3IUp3IMOdpO
piupaiModpo m B
JS3f
BDOuiod bz
O UI3IM0q
•naoirapszjd biu oS3}$iu5[uiez
I3Ii[pOJS ZBJO JS3| 'oS3Z3MBUZ BUBIUinZOJ >{EX "p3Z33ld OqjB 3AVOSldBU qnj 3AVOZBJqO qn^ (SUZDAlSBjd 3ISBUI
'fauMEjd qrq
XAVOIDSOUSBJAV-OZOAVBUZOdzOJ >[BUZ OJ JS3( D3Z03IJ '
BI§OJB3U33 Z Z
3zeiav b>[Ajsi§bjjs 5>{ApiBJ3q zszjd zi 'DBMBpop Bqszjj 3i^[ u 69CI
3IS
lomatyczne. Szczególne miejsce zajmują badania Kazimierza Stronczyńskiego i Franciszka Piekosińskiego, kontynuowane przez Mariana Gumowskiego, Mariana Haisigą i Sylwiusza Mikuckiego. Mimo to stan badań nad polską sfragistyką nadal jest niezadowalający, chociaż wyniki ostatnich lat (np. prace Stefana K. Kuczyńskiego) są coraz bardziej obiecujące.
14.3. Historia pieczęci
14.3.1. Starożytność używała pieczęci przede wszystkim jako znaku własnościowego. Stosowano tłoki kamienne lub metalowe, w Egipcie gemmy, wprawiane w pierścienie, rżnięte w kamieniach półszlachetnych. Obok pieczęci metalowych, gemmy były używane także w Rzymie. Na Wschodzie pieczęć pełniła funkcje znaku własnościowego i stwierdzała nienaruszalność przedmiotów (np. grobowców, skarbców itp.). Jednak już w Grecji, a zwłaszcza w Rzymie funkcje pieczęci ulegają rozszerzeniu i początkowo zabezpieczają tajemnicę korespondencji, ale mogą być też używane jako dowód swiadkowania testamentu (prawo to przysługiwało tylko obywatelom miast, mężczyznom). Już w IV i III w. przed Chr. pieczęć służy do umocnienia wiarygodności pisma, występując obok własnoręcznego podpisu, który jest środkiem uwierzytelnienia, co świadczy o wysokiej kulturze świata antycznego.
14.3.2. W średniowieczu pieczęć kształtował rozwój dokumentu. Od antycznego świata również ludy barbarzyńskie przyjęły pieczęć, jako środek gwarantujący nienaruszalność korespondencji i przedmiotów, będący równocześnie znakiem rozpoznawczo-własnościowym. Coraz częściej jednak obok podpisu na dokumencie pojawia się odcisk gemmy, będący symbolem i znakiem rozpoznawczym władcy. Dopiero za Karolingów, którzy już nie znali sztuki pisania, pieczęć występuje jako środek koroboracji dokumentu. Na Zachodzie w XI-XII w. pieczęć, obok chierografu (dokument rozcinany w miejscu podpisu lub określonego znaku graficznego) i listy świadków, jest środkiem legalizacji dokumentu i nadania mu mocy prawnej. W XII-XIV w. pieczęć w kancelariach papieskiej, cesarskiej i królewskiej staje się wyłącznym środkiem legalizacji dokumentu. Taką rolę pieczęci upowszechniał dekret papieża Aleksandra III z 1166 r., który dopuszczał w tej roli wyłącznie akt notarialny lub w jego miejsce pieczęć. Odtąd brak pieczęci, jej uszkodzenie, powodowało nieważność dokumentu, który można było także unieważnić przez złamanie pieczęci.
14.3.3. W czasach nowożytnych rozwój pieczęci ściśle się wiąże z rozwojem kultury słowa pisanego. W miarę wzrostu znaczenia podpisu jako środka uwierzytelnienia dokumentu, pieczęć zaczęła znów pełnić funkcje środka zamykającego korespondencję i przedmioty w celu kontroli ich nienaruszalności. Pieczęć występująca w dokumencie, obok podpisu uwierzytelniającego, sama z siebie nie ma mocy legalizacji, ale dopiero oba środki razem zastosowane pełnią te funkcje. Pojawia się natomiast nowa forma pieczęci — zaczyna teraz
611
zamykać treść pisma oraz jako pieczęć nagłówkowa służy do czynności manipulacyjnych. To wszystko znacznie rozszerzało użycie pieczęci, ale też zdecydowanie zmodyfikowało jej wygląd i treść. W czasach nam współczesnych pieczęć jest reprezentantem przede wszystkim władzy państwowej, a w dalszej kolejności osób prawnych (organizacji, instytucji, przedsiębiorstw) i zawsze spełnia funkcje środka dowodowego wiarygodności. Rozszerzyła swoje znaczenie, pełniąc również funkcje znaku wierzytelności bez towarzyszącego jej podpisu, ale tylko na pismach czy drukach przelotnego znaczenia (stempel pocztowy na znaczkach, stempel na bilecie kolejowym itp.).
14.3.4. W Polsce pieczęć jest recepcją obcą. Zachował się odcisk pieczętny Władysława Hermana (pieczęć Ryksy rzekomo z 1054 r. zapewne jest jednak nieautentyczna). Pozwala to przypuszczać, iż już Bolesław Chrobry mógł używać pieczęci, manifestując jednak nią swą suwerenność. Również dalszego rozwoju użycia i funkcji pieczęci nie można łączyć z recepcją dokumentu, gdyż poprzedza go, spełniając rolę sigillum citatorium, tj. środka, za pomocą którego wzywano do stawienia się przed sąd, środka potwierdzającego przyjęcie do wiadomości (np. pisma okólnego), a także jako środka zamknięcia korespondencji. Jeszcze w XV w. pieczęć służyła za dowód uiszczenia opłat sądowych.
Niemniej już w XIII w. również w Polsce pieczęć stanowi istotny element stwierdzający autentyczność dokumentu, przy czym w takim charakterze występuje tylko pieczęć najpierw książęca, potem królewska, a więc analogicznie do rozwoju dokumentu, chociaż pieczęciami posługują się biskupi, instytucje kościelne, a nawet możne rycerstwo. Powoli podobne prawa jak pieczęć książęca czy królewska w zakresie spraw sobie właściwych uzyskują pieczęcie miejskie, kościelne, a przede wszystkim urzędników państwowych, starostów i sądów ziemskich. Przywieszenie pieczęci do dokumentu obcego oznaczało albo przyjęcie go za swój (np. gdy książę przywieszał pieczęć do dokumentu prywatnego), albo wzięcie na siebie wykonania zobowiązań wynikających z postanowień dokumentu (np. traktaty międzypaństwowe są opatrywane pieczęciami miejskimi lub prywatnymi).
W miarę wzrostu roli podpisu, co obserwować można od końca XV w., znaczenie pieczęci maleje, chociaż stale występuje na dokumencie. Wzrosło natomiast jej znaczenie jako znaku rozpoznawczego władzy i służy do zamykania korespondencji, zwłaszcza pieczęć prywatna, przekształcona często w pieczęć sygnetową.
W czasach nowożytnych i na ziemiach polskich, a potem w Polsce, pieczęć ustala się w formach stosowanych w całej Europie, będąc środkiem regulowanym przez ustawodawstwo państwowe, które eliminuje użycie pieczęci prywatnej i ogranicza rolę pieczęci samorządowych. Stąd dzisiaj główną rolę odgrywa pieczęć państwowa, która jest znamieniem autentyczności i kontroli. W tych ostatnich funkcjach pieczęć występuje nawet niezależnie od podpisu. Niemniej uprawnienia pieczęci państwowej są wyrazem zaawansowania centralizmu państwowego, dopuszczenie zaś pieczęci, np. samorządu, wyrazem pogłębiającej się demokratyzacji.
612
14.4. Budowa pieczęci
14.4.1. Tłok (stempel, typariusz), czyli forma do wyciskania pieczęci, musi być sporządzony z materiału odpowiedniej twardości i zależy od materiału, z którego ma być sporządzony odcisk pieczętny. Stąd do bulli ołowianych lub złotych używano tłoków metalowych, żelaznych lub stalowych. Do odcisków w wosku wystarczał tłok z brązu, mosiądzu, złota, kamieni półszlachetnych, kości słoniowej, srebra i twardego drzewa. Pieczęć odbijana w tuszu wymagała tych samych materiałów, ale mogły być użyte i mniej twarde (głównie mosiądz i drzewo, dzisiaj guma, kauczuk, sztuczne tworzywa). Pieczęcie państwowe z herbem (lub co najmniej z godłem herbowym) dzisiaj są odciskane zazwyczaj za pomocą tłoków metalowych.
Forma tłoku zależy od jego przeznaczenia. Stąd do wyciskania bulli metalowych służyły tłoki w formie szczypiec, a później w formie prasy śrubowej. Gemmy (szlachetne lub półszlachetne kamienie, z rzeźbionymi wyobrażeniami wypukło, w przeciwieństwie do intaglia, rzeźbionego wklęsłe), były oprawiane w pierścienie, podobnie jak pierwsze tłoki pieczęci woskowych i innych. W miarę zwiększania się rozmiarów tłoka, uzyskuje on uszko na łańcuszek potem kabłączek do unieruchamiania tłoku przy wyciskaniu, a od XV w. pojawia się uchwyt rękojeściowy, stosowany do dzisiaj, mniej lub bardziej masywny, zależnie od częstości używania (np. tłoki kolejowe lub pocztowe), wzmacniany metalem.
Tłoki metalowe sporządzano przez odlew z odpowiednich matryc, opracowywanych następnie przez rytowników, zazwyczaj złotników, od XIV w. przez rytowników tworzących specjalną grupę zawodową. Nierzadko, zwłaszcza w średniowieczu, tłok jest prawdziwym dziełem artystycznym, wykonywanym zresztą często przez artystów (np. Albrecht Diirer). Oczywiście wpływało to na cenę tłoku pieczętnego. W miarę zmniejszania się roli pieczęci, tłoki stają się proste w swych formach, sprowadzając się wyłącznie niejednokrotnie do napisów tekstowych. Do obniżenia walorów artystycznych pieczęci przyczynił się w wysokim stopniu rozwój sztuki drukarskiej, oddziałujący również na technikę wykonywania tłoków pie-czętnych. W czasach nowożytnych wykonawstwo pieczęci z herbem państwowym, a niejednokrotnie również pieczęci samorządowych, jest zastrzegane do wyłącznej kompetencji mennicy państwowej, a niemal z reguły władza państwowa sprawuje kontrolę nad sporządzaniem tłoków w prywatnych warsztatach.
14.4.2. Materiał pieczętny, czyli materiał, z którego był wykonywany odcisk pieczęci, zależny był od takich czynników, jak ważność dokumentu, rodzaj materiału pisarskiego, łatwość dysponowania odpowiednim materiałem itp. W starożytności, a nawet we wczesnym średniowieczu, używano gliny. Warunki klimatyczne zadecydowały, iż na południu Europy używano raczej ołowiu, podczas gdy na północ od Alp wosku i on jest najbardziej rozpo-
613
wszechnionym materiałem w średniowieczu. Wosk był przygotowywany do pieczętowania według specjalnych recept (dodawano żywicę lub smołę żywiczną, olej lniany lub terpentynę) w poszczególnych kancelariach. Jako gotowy produkt pojawia się wosk na rynku dopiero w XVII w. Woski były również barwione: zielony, czerwony, rzadziej biały, czarny, niebieski. Z czasem ustalały się kryteria używania odpowiednich kolorów w urzędowaniu kancelaryjnym, przy czym kolor czerwony rezerwowano dla kancelarii monarszych, ale dzięki przywilejowi mogły go używać np. miasta. W XVI w. zwyczajów tych już nie przestrzegano. Z chwilą pojawienia się papieru, wosk cienką warstewką nakładano na papier, przykładając małym papierkiem i wyciskając dopiero pieczęć. Taka pieczęć była szczególnie rozpowszechniona w Polsce, niesłusznie rozpoznawana jako pieczęć opłatkowa.
Metal, przede wszystkim ołów, używany był w kancelarii papieskiej (czasem używa ona także złota od XVI w.), a zwłaszcza w kancelariach bizantyjskich, na ich wzór zaś pojawia się także w kancelariach książąt ruskich (tutaj używano też bulli złotych). Również kancelaria wenecka, aż do upadku republiki, używała bulli ołowianych.
Lak pieczętny, zwany także woskiem hiszpańskim, pojawił się w XVI w. i rychło, jako materiał sprawniejszy od wosku, zyskał powszechne zastosowanie, idąc w parze ze zmianą materiału pisarskiego (papier zamiast pergaminu). Używany jest do dziś do pieczętowania ważnych dokumentów państwowych, a przede wszystkim do pieczętowania przedmiotów. Ciasto, w postaci opłatka, znalazło szerokie zastosowanie zwłaszcza od XVIII w. Nakładane na papier i zabezpieczone drugim, mniejszym papierem, po zwilżeniu dobrze odciskało pieczęć. Używanie opłatka pojawia się równocześnie z lakiem i znika dopiero na przełomie XVIII i XIX w.
Tusz, najmłodszy materiał pieczętny, używany do dziś, pojawił się w kancelariach w XVIII w. (sporadycznie używany był wcześniej) i rozpowszechnia się na przełomie XVIII i XIX w. Początkowo jest to tusz koloru czarnego lub brązowego z lekkim odcieniem zielonym (nierzadko odbijany tymi samymi tłokami, które służyły do wyciskania pieczęci w wosku lub laku, co daje w wyniku odcisk negatywowy), później pojawiają się tusze kolorowe i dzisiaj ustawodawstwo zazwyczaj reguluje kolory, rezerwując czerwony dla organów władzy państwowej i instytucji państwowych.
14.4.3. Kształty pieczęci zależały od jej użytkownika oraz aktualnego zwyczaju, nierzadko płynącego z kanonów estetycznych. Można wyróżnić następujące typy: kolista, owalna i ostroowalna (podłużnie lub poprzecznie), tarczowa, czworoboczna (kwadratowa, podłużnie lub poprzecznie prostokątna), wieloboczna, trójłukowa i czterołukowa. Pieczęć okrągła i owalna, przejęta od świata antycznego, znalazła zastosowanie w sfragistyce monarszej. Ostroowalne formy stały się typowe dla sfragistyki kościelnej (ale bulle, pieczęcie papieskie, były okrągłe) i sporadycznie występowały w sfragistyce kobiet z wyższych warstw feudalnych. Formy tarczowe wiążą się z wprowadzeniem znaku
614
herbowego do pieczęci i były używane przez rycerstwo, natomiast wieloboczne formy przyjęły sygnety szlacheckie i mieszczańskie. Formy czworoboczne rozpowszechniły się w XIX i XX w. w miarę zwiększenia się elementów napisowych pieczęci.
Pieczęć, początkowo wyciskana w polu dokumentu, z konieczności miała ograniczoną wielkość. Kiedy jednak z końcem XII w. pieczęć zaczęła przechodzić na wiązadło, uległy zwiększeniu jej rozmiary. Zwłaszcza pieczęć majestatyczna, monarsza, uzyskuje imponujące rozmiary (np. pieczęcie Stanisława Augusta Poniatowskiego osiągnęły średnicę 123 i 130 mm, pieczęć Zygmunta Luksemburczyka zaś ma średnicę 140 mm, a królowej angielskiej Wiktorii 150 mm). W miarę wracania pieczęci na pole dokumentu, a więc z chwilą pojawienia się papieru i laku, ulega ona zmniejszeniu. Rozmiary pieczęci uzależnione są również od wagi treści dokumentu — im ona większa, tym pieczęć okazalsza, co znajduje zastosowanie do dziś.
14.4.4. Wyobrażenia pieczętne wiążą się z funkcjami pieczęci jako instrumentu wiarygodności i legitymacji wykonywanej władzy. Stąd też wiążą się z rozwojem tych funkcji pieczęci. Znak rozpoznawczo-własnościowy dopełnia owe treści pieczęci, które wyjaśnia złączony zazwyczaj z wyobrażeniem napis. Systematyka wyobrażeń napieczętnych posługuje się niewątpliwie kryteriami formalistycznymi i stąd spotyka się często z krytyką. Niemniej może ona być pomocna w badaniach niektórych zjawisk, chociaż zjawiska kulturowe i artystyczne wymagają, bez wątpienia, innych kryteriów (częściowo zaproponował je u nas Stefan K. Kuczyński), podobnie jak polityczno-ustrojowe. Proponowana tu systematyka wyróżnia cztery grupy wyobrażeń:
a) Pieczęć portretowa (lepiej postaciowa) — typy: gemmy, majestatyczny (popiersie lub postać siedząca władcy w majestacie), pieszy (bez motywów dekoracyjnych, w otoczeniu architektury lub motywów heraldycznych), konny (bez motywów dekoracyjnych lub z nimi), pontyfikalny, czyli kapłański (popiersie, postać siedząca lub stojąca, zawsze w szatach pontyfikalnych).
b) Pieczęć obrazowa — typy: topograficzny (budowle, fragmenty budownictwa, motywy architektoniczne złączone z innymi motywami), przedmiotowy (motywy zwierzęce, roślinne, narzędzia lub wytwory rzemieślnicze), fantastyczny (zwierzęta i sceny fantastyczne), hagiograficzny (postacie świętych patronów, symbole kościelne, sceny treści religijnej).
c) Pieczęć herbowa (z herbem w polu pieczęci, na tarczy herbowej lub na proporcu, z hełmem lub klejnotem herbu, z pełnym herbem).
d) Pieczęć pismowa (dewizy, sentencje, monogramy i inicjały, pełne nazwy urzędów, instytucji państwowych, organizacji społecznych lub osób prawnych i fizycznych).
Systematyka ta ułatwia klasyfikację w ogóle wyobrażeń, jak to wynika już z jej określeń. Tak więc pieczęć postaciowa, to przede wszystkim pieczęć majestatyczna, używana jeszcze w XIX w., ale również pieczęć używana w górnych sferach feudalnych oraz w kręgach kościelnych. Jest ona pieczęcią osobową,
615
reprezentującą godność i władzę używającej jej osoby, nierzadko nader realistyczna, zwłaszcza w miarę postępu sztuki rytowniczej. Najbardziej zróżnicowana jest pieczęć obrazowa, stosowana przede wszystkim w sfragistyce miejskiej, korporacji miejskich, klasztorów, niższych korporacji kościelnych i niższego duchowieństwa. Pieczęć herbowa wiąże się z określoną grupą społeczną, ale na jej wzór są budowane również pieczęcie miejskie, różnorakich korporacji, a także mieszczan i chłopów. Szczególne miejsce zajmuje tu pieczęć państwowa, w której herb państwa zawsze zajmuje centralne miejsce. Pieczęć pismowa, rzadko występująca w średniowieczu, rozpowszechnia się od końca XVIII w. i coraz częściej, zwłaszcza w nowoczesnych kancelariach, usprawnia tok urzędowania danej instytucji, pełniąc rolę zwykłej pieczęci manipulacyjnej, ściśle związanej z rozwojem biurokracji.
14.4.5. Napis napieczętny, czyli legenda, to drugi element treściowy pieczęci. Najczęściej jest umieszczany koncentrycznie wzdłuż krawędzi pieczęci, często w kilku wierszach, oddzielonych od wyobrażenia napieczętnego linią otokową, w średniowieczu składającą się z drobnych perełek, później profilowaną lub na wzór misternej winiety. Rozpoczyna się z reguły pośrodku górnej krawędzi pieczęci znakiem krzyża, asteryska (gwiazdki), rozetki, arabeski lub kropki. Te same znaki służą czasem do oddzielenia poszczególnych słów.
Treść napisu stanowi określenie przynależności pieczęci do osoby prawnej (stąd nieodzownym warunkiem jest jego zgodność z przysługującą tej osobie tytulaturą) lub fizycznej, wyjaśnia symbolikę obrazu napieczętnego, określa kompetencje pieczęci, jej stosunek do innych pieczęci tego samego właściciela i równocześnie używanych, wskazuje na element topograficzny, chronologiczny, momenty natury politycznej, ustrojowej, religijnej czy obyczajowej lub też wydarzenia historyczne związane z osobą posiadacza pieczęci.
Napis był nieodzowną częścią pieczęci, decydującą o jej wartości prawnej. Jedynie sygnety szlacheckie zadowalają się inicjałami właściciela. Od XIV w. na Zachodzie, a od XVI w. w Polsce zjawia się data, oznaczająca czas powstania tłoku. Napis własnościowy w formie nominatywnej (1 przypadek), od XIII w. przybiera formę genetywną (2 przypadek), poprzedzany jest terminem Sigillum lub syglem 5. Językiem napisów w średniowieczu jest łacina, podobnie jak w kręgu bizantyjskim greka lub język słowiański. Język niemiecki pojawia się już w połowie XIV w., polski zaś w XVI w., chociaż z polskich pieczęci znika łacina dopiero w XVIII w., kiedy w Europie upowszechniły się już języki narodowe. Legendy pisane były pismem epi-graficznym, a więc do XIII w. kapitałą, od XIII w. z domieszką uncjały, minuskułą gotycką od XIV w., od XVI w. zaś pismem humanistycznym.
14.4.6. Sposób przywieszania pieczęci zmienia się w ścisłym powiązaniu z rozwojem dokumentu i roli pieczęci. Pieczęć albo była wyciskana na dokumencie, albo do niego przywieszana. Na dokumencie pieczęć mogła być wyciśnięta na stronie tekstu, na odwrocie albo jako zamknięcie (zapieczętowanie) pisma. Przywieszenie odbywało się za pomocą luźnych wiązań lub za pomocą naciętego przy krawędzi dokumentu wąskiego paska pergaminu.
616
Ryc. 64. Pieczęć woskowa zawieszona na skręconych niciach jedwabnych
Pieczęć odciskana wprost na dokumencie występuje w starożytności i we wcześniejszym średniowieczu, a także od XVI w. do dziś. Będzie to więc pieczęć gemmowa, a później pierwsze formy średniowiecznej pieczęci, odciskanej w wosku. Od XVI w. będzie to pieczęć papierowa, wyciskana w wosku lub cieście, później pieczęć tuszowa oraz sucha, wiążąc się z materiałem pisarskim, papierem.
Przywieszając pieczęć zakładano dolną część pergaminu (tzw. plika, zakładka), aby wzmocnić miejsce przywieszenia nierzadko ciężkiej pieczęci. Przez otwory zrobione w zakładce przewlekano odpowiednie wiązanie, którego końce przeciągano przez wosk lub lak pieczętny, umieszczany w specjalnej miseczce woskowej lub też drewnianej albo blaszanej puszce. Podobnie postępowano, gdy pieczęć była przytwierdzona paskiem pergaminu, wyciętym z dolnej krawędzi dokumentu. Obok pergaminu do przywieszania pieczęci używano sznurów konopnych, jedwabnych, lnianych lub bawełnianych, przy czym sznury jedwabne są dwukolorowe. Kancelaria papieska od XIII w. zawiesza bulle na jedwabiu w wypadku aktów łaski, na sznurze konopnym zaś wyroki sądowe. Sznury jedwabne mają kolory zgodne z kolorami heraldycznymi właściciela pieczęci. Nie była to jednak ustalona zasada i stąd panuje dość duża różnorodność w praktyce kancelaryjnej.
Jedną pieczęć wyciskano lub przywieszano na środku dokumentu, co w zasadzie utrzymało się do dziś. W wypadku większej liczby pieczęci przywieszano je według godności właścicieli (zasady tej precedencji były bardzo zmienne), czasem tworząc z nich nawet dwa rzędy. Od XV w. pojawiają
617
> , V
Ryc. 65. Pieczęć w woskowej misce ochronnej
się dokumenty w formie wielostronicowych poszytów; pieczęć wówczas przywieszano do grzbietu poszytu.
14.4.7. Zabezpieczenie pieczęci przed zniszczeniem uzyskiwano przez pokrycie pieczęci woreczkiem z brokatu, jedwabiu lub płótna, czasem haftowanego lub utrzymanego w stosownych kolorach, zazwyczaj herbowych. W XIII i XIV w. pojawiają się woreczki skórzane. Te same cele miała woskowa miseczka, z tym że bez niej nie można było sporządzić odcisku pieczętnego w wosku, jeżeli pieczęć miała być przywieszona. Owe miski, o kształtach zależnych od tłoku pieczętnego, zawsze ze sporym wgłębieniem, sporządzane były z bezbarwnego wosku. W nich dopiero umieszczano wosk pieczętny, przewlekając równocześnie sznury zawieszenia. W XVI w. powszechnie w tym celu zaczęto stosować drewniane puszki, a obok nich metalowe, nierzadko srebrzone, zdobnie profilowane i grawerowane. Przy użyciu wosku, a później laku, puszki te spełniały podobne funkcje jak miseczki woskowe. Również przy pieczęciach papierowych, zwykle ozdobnie wycinane skrawki papieru wierzchniego, spełniały funkcję zabezpieczenia użytego wosku lub ciasta.
618
14.5. Rodzaje pieczęci
Jako kryteria podziału pieczęci mogą posłużyć dwa momenty: właściciel pieczęci, który jest zarazem jej użytkownikiem oraz zakres wierzytelności, jaką dana pieczęć daje dokumentowi. Ponieważ drugie zjawisko występuje głównie przy pieczęciach monarszych poprzestaniemy na podziale opartym na pierwszym kryterium. Właściciel pieczęci może być osobą fizyczną i wówczas mówimy o pieczęci papieskiej, monarszej (cesarska, królewska, książęca), dostojników kościelnych oraz rycerskiej. Jeżeli właściciel jest osobą prawną, mówimy o pieczęci państwowej, samorządowej (miejskiej lub wiejskiej) i korporacyjnej (niższych instytucji kościelnych i organizacji społecznych).
14.5.1. Pieczęć papieska jest okazem najbardziej konserwatywnego zwyczaju sfragistycznego, ustalonego przez Paschalisa II (początek XII w.). Jest to bulla dwustronna: z jednej strony imię papieskie, z drugiej wizerunek apostołów Piotra i Pawła. Forma pieczęci, zwanej Pieczęcią Rybaka, nie ulega zmianie od XV w. Pieczęć papieska jest typem pieczęci najściślej związanym z zasadami dyplomatyki (zob. Dyplomatyka papieska, 10.8).
Ryc. 66. Bulla ołowiana papieża Marcina V (1417-1431)
14.5.2. Pieczęć monarsza, z reguły portretowa, dzieli się na cesarską, królewską i książęcą. Pieczęć cesarska i królewska, to przede wszystkim pieczęć majestatyczna, pełniąca funkcje pieczęci państwowej, wyobrażająca władcę w pełnym majestacie, siedzącego zazwyczaj na tronie bogatym architektonicznie, utrzymanym we właściwej epoce konwencji stylowej. Książęta i wyżsi panowie używali również pieczęci portretowej, ale rzadko majestatycznej, powszechnie zaś pieszej lub konnej, od XIII w. z godłem herbowym na tarczy lub proporcu. Czysty typ herbowy pieczęci monarszej zjawia się tylko jako contrasigillum lub na rewersie pieczęci monetowej. Żony i córki monarchów używały analogicznych pieczęci, później z herbem własnym i małżonka.
619
Ryc. 67. Gemma Karola Wielkiego z popiersiem cesarza rzymskiego Kommodusa i Ludwika Pobożnego z popiersiem tegoż cesarza(?)
Ryc. 68. Pieczęć majestatyczna cesarza Henryka III (1046-1056)
Często zdarza się typ pieczęci wotywnej: królowa lub księżna klęczy w modlitwie przed świętym patronem oraz typ hagiograficzny: postać świętego patrona, zwłaszcza Madonny.
14.5.2.1. Polska sfragistyka monarsza rozpoczyna się majestatyczną pieczęcią Władysława Hermana. W okresie rozbicia dzielnicowego ten typ znika, ustępując miejsca pieczęci, jak się zdaje, nawiązującej do sfragistyki świeckich
620
panów na Zachodzie, zadowalając się typem pieczęci konnej i pieszej, indywidualizującej się w poszczególnych dzielnicach. Tak więc pieczęć konna na Śląsku przedstawia księcia na koniu w galopie, z wyciągniętym mieczem odchylonym do tyłu, na Mazowszu z włócznią, a w Wielkopolsce z proporcem trójstrefowym. Pieczęć piesza na Śląsku przedstawia księcia z mieczem i tarczą na lewym ramieniu, w Małopolsce i na Śląsku Opolskim książę nosi długą koszulkę żelazną, tarczę w lewej ręce, a proporzec w prawej. Na Mazowszu i Kujawach książę występuje w ruchu, zazwyczaj w walce z potworem, na tle obronnej architektury. W Wielkopolsce dochodzą jeszcze momenty wotywne. Element herbowy — piastowski Orzeł Biały — ustala się pod koniec XIII w. jako element pieczęci książęcej.
Ryc. 69. Pieczęć majestatyczna Kazimierza Wielkiego. Awers i rewers
Tendencje zjednoczeniowe odświeżyły tradycję pieczęci majestatycznej. Używa jej Przemysł II, posiadający piękną dwustronną pieczęć (na rewersie Orzeł Biały). Podobnych pieczęci używają Władysław Łokietek i Kazimierz Wielki, przy czym ich pieczęć kształtuje się pod wpływem wzorów węgierskich, pieczęci Arpadów, kładących nacisk na postać króla. Nowy typ pieczęci majestatycznej, jednostronnej, wprowadził Ludwik Węgierski, a później Jadwiga i Władysław Jagiełło. Jagiellonowie posługują się pieczęcią pozostającą pod wpływami niemieckimi, przy czym nie posiadali jej czterej ostatni królowie tej dynastii. Od Stefana Batorego aż do ostatniego króla pieczęć majestatyczna jest wykonywana już w warsztatach krajowych i kształtowana jest ogólną konwencją stylistyczną.
14.5.2.2. Szeroki zakres funkcji kancelarii monarszych w Polsce powodował, iż od XIII w. posługiwały się one równocześnie kilkoma typami pieczęci. Jedynie pieczęć główna posiadała charakter sigillum authenticum. W praktyce kancelaryjnej, u nas już od Łokietka, jest to pieczęć większa {sigillum maius), rezerwowana dla czynności ważniejszych. Do pozostałych czynności używa się pieczęci mniejszej, która jednak aż do Kazimierza Wielkiego ma ograniczoną
621
Ryc. 70. Pieczęć majestatyczna Władysława Jagiełły
moc prawną. Jednak już za Jagiełły rola pieczęci większej zaczyna się zmniejszać, a od Kazimierza Jagiellończyka używa się jej jedynie do aktów
0 charakterze ogólnopaństwowym. Natomiast z pieczęci mniejszej wyrasta pieczęć wielka i mała koronna, a później pieczęć wielka i mała litewska, wszystkie cztery o jednakowej wartości prawnej, dzierżone wielkie przez kanclerzy koronnego i litewskiego, małe przez podkanclerzych koronnego
1 litewskiego. Pieczęć sygnetowa, używana już przez książąt do opatrywania prywatnej korespondencji, służy teraz do pieczętowania podrzędniejszych dokumentów. Spoczywała w ręku sekretarza wielkiego. Do pism bieżących: kwitów, mandatów itp. używa się innych typów kancelaryjnych pieczęci, których liczba wzrasta, ale zawsze mają określone kompetencje, dotąd nie rozpoznane należycie
Również kancelarie lepiej zorganizowane, a więc kościelne (biskupie) i miejskie, posługiwały się równocześnie kilkoma typami pieczęci, naśladuj ą-
622
Ryc. 70. Pieczęć majestatyczna Władysława Jagiełły
moc prawną. Jednak już za Jagiełły rola pieczęci większej zaczyna się zmniejszać, a od Kazimierza Jagiełlończyka używa się jej jedynie do aktów
0 charakterze ogólnopaństwowym. Natomiast z pieczęci mniejszej wyrasta pieczęć wielka i mała koronna, a później pieczęć wielka i mała litewska, wszystkie cztery o jednakowej wartości prawnej, dzierżone wielkie przez kanclerzy koronnego i litewskiego, małe przez podkanclerzych koronnego
1 litewskiego. Pieczęć sygnetowa, używana już przez książąt do opatrywania prywatnej korespondencji, służy teraz do pieczętowania podrzędniejszych dokumentów. Spoczywała w ręku sekretarza wielkiego. Do pism bieżących: kwitów, mandatów itp. używa się innych typów kancelaryjnych pieczęci, których liczba wzrasta, ale zawsze mają określone kompetencje, dotąd nie rozpoznane należycie
Również kancelarie lepiej zorganizowane, a więc kościelne (biskupie) i miejskie, posługiwały się równocześnie kilkoma typami pieczęci, naśladują-
622
Ryc. 71. Pieczęć wielka koronna Jana Kazimierza
cymi zwyczaje kancelarii królewskich. W przypadku tej ostatniej, używane tam pieczęcie spełniały funkcje pieczęci państwowych i tylko one nadawały dokumentowi charakter publiczny.
14.5.3. Pieczęcie osób duchownych, przede wszystkim biskupów i opatów, były pieczęciami portretowymi i pojawiły się już w X w., u nas w XII w. Występuje ten typ pieczęci w dwóch odmianach: tronowej — biskup siedzi na faldistorium w szatach pontyfikalnych, z ewangelią w ręku, drugą błogosławi, oraz stojącej — biskup stoi, często z pastorałem w ręku. W XIV w. pojawia się u dołu herb osobisty, który od XV w. wypiera w ogóle portret biskupa. W tej formie przetrwała do dziś. Również pieczęcie używane w urzędach kościelnych, aż do reformy prawa kanonicznego w 1917 r., są pieczęciami osobistymi naczelników tych urzędów. Występuje na nich herb osobisty urzędnika, w legendzie zaś jego imię, nazwisko i określenie pełnionych funkcji. Posiadają te pieczęcie walory prawne jedynie w zakresie prawa kanonicznego, poza którym mają charakter pieczęci prywatnych.
14.5.4. Pieczęć rycerska w zasadzie ma formę heraldyczną. Najpierw pojawia się na niej znak własnościowy, potem albo tarcza herbowa, albo hełm, albo klejnot. Od XVI w. przeradza się w pieczęć sygnetową, składającą się z tych samych elementów, chociaż czasem występuje tylko monogram właściciela. Zawsze ma ona charakter pieczęci prywatnej.
14.5.5. Pieczęć państwowa, to pieczęć monarsza, a w innych ustrojach pieczęć ustalona przez rząd na podstawie uchwały o herbie państwowym. Zawsze zatem pieczęć państwowa posługuje się herbem państwowym. Użycie jej nie szło jednak w parze z rozwojem organizacji państwowej.
623
Ryc. 72. Pieczęć biskupa krakowskiego Jana Muskaty z 1296 r.
Ryc. 73. Pieczęć Jana z Tarnowa, wojewody sandomierskiego z 1392 r.
Tak np. sądy grodzkie, chociaż były sądami państwowymi, posługiwały się nie herbem państwowym, ale herbem ziemi lub miasta powiatowego, często sędziego lub podsędka. Stąd na pieczęciach województw i ziem znajduje się dopiero od 1565 r. herb państwa, Orzeł Biały lub Pogoń, nierzadko jednak nadal utrzymuje się herb lokalny (np. województwo lubelskie — jeleń), a nawet wprowadzane są herby wojewodów. Konsekwentniej wprowadzono herb państwowy na pieczęcie sądów ziemskich, chociaż trybunał lubelski używał jelenia wojewódzkiego. Herbem państwowym na ogół posługiwały się pieczęcie konfederacji oraz pieczęcie wojskowe. Na tych ostatnich, często herb jest łączony z różnymi militariami lub też z herbem hetmana.
Po rozbiorach wprowadzono do pieczęci herby państw zaborczych. Księstwo Warszawskie posługiwało się herbem polskim i saskim. Powstanie listopadowe z 1831 r. wprowadziło pieczęć z Orłem Białym i Pogonią, styczniowe zaś z 1863 r. z herbem Polski (Orzeł Biały), Litwy (Pogoń) i Rusi (św. Michał). Królestwo Polskie używało pieczęci z orłem rosyjskim, na którego piersiach umieszczano Orła Białego polskiego. W 1870 r. został on zastąpiony św. Jerzym, a Orzeł Biały polski został przesunięty na prawe (heraldyczne) skrzydło orła rosyjskiego, analogicznie, jak od 1815 r. w państwowym herbie rosyjskim. W zaborze austriackim po uzyskaniu autonomii używano orła austriackiego z herbem Galicji i Lodomerii na piersiach. Jedynie zabór pruski nigdy nie wprowadził dodatkowych, polskich elementów, do pieczęci z orłem pruskim.
Po odzyskaniu niepodległości ustawa z 1919 r. wprowadziła do pieczęci państwowej Orła Białego, którego kształty ustalono ustawą z 1927 r., zmienioną dekretem z 1955 r. W 1990 r. przywrócono orłowi koronę. Niemniej zawsze na pieczęciach państwowych używano jedynie godła z herbu państwowego, zatem nie została podtrzymana wielowiekowa polska tradycja sfragistyczna, która nakazuje na pieczęci państwowej umieszczać pełny herb państwa.
14.5.6. Pieczęcie miejskie są wyrazem samorządu sprawowanego przez władze miejskie i zawsze z nimi się wiążą. Początkowo umieszczają one na swych pieczęciach świętego patrona miasta, potem wprowadzają architekturę miejską (wieże, blanki, bramy), a nierzadko podkreślają powiązania z właścicielem miasta (stąd pojawia się herb książęcy lub państwowy w pieczęciach niektórych miast królewskich lub też herby rycerskie w pieczęciach miast prywatnych). Od XIV w. w pieczęci miejskiej zjawia się herb miasta, w wyniku heraldyzacji dotychczasowego wyobrażenia, przy czym zjawisko to intensyfikuje się w XVI w., aby w XVII i XVIII w. znów powrócić tylko do wyobrażeń, które zazwyczaj są godłami herbowymi lub też nadal nie poddają się heraldyzacji. Cechy rzemieślnicze używają pieczęci z wyobrażeniem narzędzi pracy.
Własnych pieczęci zabroniono miastom używać w Księstwie Warszawskim dekretem z 1811 r. Stąd tylko niektóre miasta Królestwa Polskiego używały własnych pieczęci, zresztą tylko do 1822 r. Po roku 1918 niektóre miasta znów powróciły do używania własnych pieczęci (w zaborze pruskim i austriackim
625
Ryc. 74. Pieczęć Gdańska z XV w.
Ryc. 75. Pieczęć rady miejskiej Wojnicza z 1558 r. Wykonana z wosku, zabezpieczona skórzanym woreczkiem i przywieszona do dokumentu pergaminowym paskiem
Ryc. 76. Pieczęć lawy miejskiej Wojnicza z pierwszej polowy XVII w., wyciśnięta w papierze
f
Ryc. 77. Pieczęć rady miejskiej Wojnicza z polowy XVIII w., wyciśnięta w laku
nie było przerwy w ich używaniu, gdyż zaborcy zabronili miastom używania pieczęci z godłem państwowym i m.in. dlatego obserwuje się tam postępującą heraldyzację dawnych wyobrażeń), zwłaszcza że w 1919 r. zabroniono w tym celu używać godła herbu państwowego. Już w 1927 r. zabroniono używać
627
własnych pieczęci miejskich, aby w roku 1930 znów je przywrócić. Ostatecznie ustawodawstwo o radach narodowych z 1952 r. zabroniło używania własnych pieczęci, wprowadzając pieczęć państwową. Taki stan rzeczy został utrzymany po zmianach w organizacji administracji i po przywróceniu samorządów w 1990 r.
14.5.7. Pieczęcie wiejskie, konstruowane w średniowieczu na podobnych zasadach jak miejskie, są niezwykle rzadkie. Późniejsze, z XIX w., mają wyobrażenia narzędzi rolniczych, charakterystycznych lokalnych cech topograficznych, wyobrażenia związane z nazewnictwem lub też zapożyczone z herbów rycerskich właścicieli wsi. Wyobrażenia na tych pieczęciach nie mają nic wspólnego z heraldyką, chociaż takie opinie czasem można napotkać.
W zaborze austriackim użycie pieczęci wiejskich rozpowszechniła wprowadzona w 1773 r. reforma samorządu wiejskiego. Były to pieczęcie dominialne, noszące herb właściciela wsi i były używane do 1846 r. Druga grupa, pieczęcie rustykalne, były o wiele bardziej prymitywne i masowo sporządzano je około 1785 r. Używane były aż do 1930 r., kiedy zabroniono ich używania przy okazji wprowadzania systemu gmin zbiorowych. Również wsie śląskie w ciągu XVIII i XIX w. używały własnych pieczęci, ustalanych nierzadko przy ingerencji władz państwowych.
W zaborze pruskim w 1795 r. wprowadzono obowiązek używania przez wsie własnych pieczęci, które to postanowienie jednak zawiesiły władze Księstwa Warszawskiego. Kiedy w 1816 r. przywrócono własne pieczęcie, wiele wsi wprowadziło orła pruskiego. Gdy w 1834 i 1839 r. zabroniono tego, wsie wprowadziły już pieczęcie wyłącznie tekstowe.
Jedynie wsie zaboru rosyjskiego nigdy nie używały własnych pieczęci (do 1811 r. miały je jedynie te wsie, które po 1795 r. znalazły się w zaborze austriackim lub pruskim), lecz pieczęci państwowych z napisem polskim, po 1864 r. rosyjskim. W roku 1930 zabroniono wsiom w ogóle używania pieczęci własnych, wprowadzając pieczęć państwową, używaną tylko przez gminy zbiorcze, podobnie jak po 1952 r. przez gromadzkie rady narodowe, a od 1973 r. przez urzędy gminne.
14.5.8. Pieczęcie korporacji to w średniowieczu, a i w czasach nowożytnych, przede wszystkim pieczęcie instytucji kościelnych (klasztory, kapituły), które z zasady umieszczają na nich swoich świętych patronów lub ich atrybuty. W XIV w. pojawiają się wyobrażenia heraldyczne, które wypierają poprzedni typ nawet w klasztorach.
Podobnie uniwersytety używają wyobrażeń swego patrona. Ale już w XVIII w. pojawia się godło państwowe, czasem stylizowane (u nas w Wilnie i Krakowie, później także w Warszawie). Akademia Zamojska używała herbu, składającego się z herbu osobistego papieża Urbana VII i herbu założyciela — Jelita. Tenże herb używany był na pieczęci. Współcześnie uczelnie rzadko sięgają po herb, zadowalając się najczęściej własnym logo.
Liczne organizacje społeczne posługują się najczęściej pieczęciami tekstowymi. Nierzadko jednak są to pieczęcie z wyobrażeniami, zazwyczaj związanymi ze statutowymi celami organizacji lub z jej monogramem, najczęściej przybierające kształt logo.
628
Pieczęcie instytucji i przedsiębiorstw zarówno prywatnych, jak i państwowych, mają przede wszystkim cechy pieczęci manipulacyjnych i służą raczej dla celów rozpoznawczych, co niejednokrotnie łącząc się z reklamą, dyktuje bogactwo rozwiązań rytowniczych. Niemniej i one, wraz z podpisem, nadają dokumentowi walory autentyczności. Szczególne zainteresowanie budzą pieczęcie urzędów pocztowych, pełniące początkowo (do lat trzydziestych XIX w.) funkcje stwierdzenia miejsca i czasu nadania przesyłki oraz opłacenia jej, później stwierdzają miejsce, czas nadania i fakt skasowania opłaty.
14.6. Funkcjonowanie pieczęci
¦
14.6.1. Prawo posiadania pieczęci wiąże się przede wszystkim z pieczęcią nadającą dokumentowi pełną wiarygodność. Jest to więc sigillum authenticum. Pojęcie to wprowadził wspomniany już dekret papieża Aleksandra III z 1166 r. Ale już wśród komentatorów prawa nie było zgody, kto jej może używać. Zgodnie z wcześniejszym rozwojem pieczęci nie odmawiano tego prawa pieczęci papieskiej, cesarskiej i królewskiej. Potem rozciągano interpretację na pieczęcie książąt świeckich i duchownych oraz korporacji. W ten sposób krąg użytkowników bynajmniej nie pozostawał sztywny, ale stale się rozszerzał. W Polsce, jak wiadomo, funkcje takie spełniała zawsze pieczęć książęca i królewska, potem w ogóle pieczęć państwowa. Inne pieczęcie takiego charakteru nie uzyskały.
Obok pieczęci autentycznej istniało jednak wiele innych. Ogólnie prawo do posiadania pieczęci miał ten, kto piastował jakiś urząd i w związku z tym wykonywał władzę, chociaż pieczęć jego nie zawsze miała cechy pieczęci publicznej, tak jak sigillum authenticum. Prawo do pieczęci ma także każda osoba prywatna, ciesząca się wolnością osobistą, jeżeli na to pozwala jej sytuacja gospodarcza, a przede wszystkim społeczna. Również jej pieczęć nie ma walorów pieczęci publicznej, ale może spełniać wiele funkcji. Natomiast pieczęcie organizacji, korporacji lub samorządów mają charakter publiczny w ramach właściwego im prawa.
Pieczęć osobista mogła być dziedziczona. Zjawisko to występuje wśród szlachty, rzadziej wśród monarchów. Czasem dziedziczenie kończyło się w momencie sporządzenia nowego tłoku, czasem w momencie przerobienia szczegółów legendy, a nierzadko i treści wyobrażenia napieczętnego. Nieodzowna, zwłaszcza w średniowieczu, była zgodność zarówno legendy, jak i wyobrażenia z osobą właściciela i jemu właściwą tytulaturą. Obok tego domagano się, aby i wyobrażenie, i legenda trafnie i wyraźnie oddawały charakterystyczne cechy właściciela pieczęci.
Niszczenie tłoku pieczętnego następowało w wyniku jego niezdolności do dalszego użytku w kancelarii, na skutek uszkodzenia albo zużycia, albo też wygaśnięcia uprawnień właściciela do używania pieczęci. Stąd niszczenie tłoku po śmierci właściciela było regulowane nie tylko tradycją, ale i przepisami prawa. W praktyce otaczano tę czynność bogatym nieraz ceremoniałem (papieża,
629
króla), nierzadko sakralnym. Niszczenie pieczęci osobistych (gemm, sygnetów) było zjawiskiem raczej rzadkim, zazwyczaj w wypadku śmierci bezpotomnej.
14.6.2. Carentia sigilli, czyli nieposiadanie pieczęci własnej, w stosunkach polskich w XIII-XV w. jest zjawiskiem niemalże powszechnym, jeżeli chodzi
0 osoby prywatne. Dotyczy to również w wielu wypadkach książąt. Przyczyny braku pieczęci były różnorakie. Najczęściej decyduje tu stosunkowo małe upowszechnienie dokumentu w ogóle. Później dochodzą takie przyczyny, jak duże koszty sporządzania tłoku oraz postanowienia prawa, jak niesprawność do działań prawnych, wynikająca z niepełnoletności lub też z nieuzyskania nadziału majątkowego. Również łatwość w uzyskaniu większej wierzytelności przez przywieszenie pieczęci księcia nie była tutaj bez znaczenia.
W wypadku zachodzenia zjawiska carentiae sigilli, dokument albo w ogóle nie był opatrzony pieczęcią (stwierdzała to formuła koroboracyjna, podając zazwyczaj powody), albo zaopatrywany był pieczęcią obcej osoby, zwłaszcza członka rodziny lub rodu, czy też pieczęcią dziedziczoną. Chętnie korzystano w takich wypadkach z pieczęci książęcej, potem z pieczęci urzędników królewskich, zwłaszcza starostów.
14.6.3. Współpieczętowanie, czyli przywieszanie do dokumentu innych pieczęci obok pieczęci wystawcy, zdaje się wynikać z początkowej przewagi dowodu ze świadków nad dowodem z pieczęci w sprawie autentyczności dokumentu. W ten sposób podnoszono powagę nawet dokumentu książęcego, czyniąc osoby współpieczętujące gwarantami woli wyrażonej przez wystawcę, zaznaczając ich udział w powstawaniu nowego stanu prawnego. W stosunku do dokumentu książęcego zwyczaj ten zanika już pod koniec XIII w., ale utrzymuje się w dokumencie biskupim, jeżeli zdziałana nim czynność prawna wymaga zgody kapituły. Zwłaszcza w dokumencie prywatnym współpieczętowanie zdaje się nosić znamiona wymogu prawnego, przy czym przywieszenie pieczęci książęcej czy później królewskiej, zastępowało wydanie dokumentu przez monarchę. Szczególny charakter ma współpieczętowanie dokumentów ogólnopaństwowych (np. traktatów pokojowych), wyrażając zgodę i współodpowiedzialność z monarchą za postanowienia dokumentu.
14.6.4. Użycie niewłaściwej pieczęci, wynikające z chwilowego braku pieczęci, powodowało konieczność przywieszenia jej po ustaniu przeszkody, co nierzadko łączyło się z wystawieniem nowego dokumentu. O owej nieprawidłowości zawsze informuje formuła koroboracyjna, wymieniając charakter przeszkody w użyciu pieczęci właściwej.
14.6.5. Zabezpieczenie autentyczności pieczęci było osiągane nie tylko przez odpowiednią technikę wiązania sznurów i przywieszania pieczęci, ale również użycie contrasigillum, czyli pieczęci dwustronnej. Contrasigillum, w odróżnieniu od pieczęci monetowej, jest mniejsza od właściwej pieczęci. Użycie jej sięga XII w., w Polsce połowy XIII w. Kancelarie książęce, kościelne
1 miejskie używają jej rzadko, upowszechnia się tylko na Śląsku, w królewskiej kancelarii Przemyśla II, Władysława Łokietka i Kazimierza Wielkiego, oraz na Mazowszu w XV w. Contrasigillum nie zawsze pozostawała w ścisłym
630
.(.'¦
Ryc. 78. Contrasigillum pieczęci Bolesława III, księcia legnicko-brzeskiego z 1349 r.
związku z pieczęcią główną. Czasem w tym celu używano pieczęci sekretnej albo innych pieczęci o określonych kompetencjach, a nawet pieczęci innego właściciela. Kontrasigillacja utrzymuje się jeszcze w XV w. i znika w związku z przejściem pieczęci na nowy materiał pisarski, papier.
14.6.6. Ochrona i przechowywanie tłoków pieczętnych, mające w konsekwenq'i uniemożliwić nadużycie pieczęci, były sankcjonowane odpowiedzialnością karną, określaną w przepisach prawnych. W średniowieczu przewinienia w tym zakresie były karane nawet śmiercią. Stąd pieczęciami opiekowali się wysocy urzędnicy, przechowując je w skarbcach, skrzyniach żelaznych i kasetach. Nierzadko obowiązywała współodpowiedzialność kilku urzędników, którzy dysponowali poszczególnymi kluczami do otwierania schowka, w którym przechowywano tłok.
Również samo sporządzanie tłoków było obwarowane wieloma czynnościami, uniemożliwiającymi sporządzenie wtórników. Regulowały je odpowiednie ustawy cechowe. Stosowano również specjalne znakowanie tłoków, znane tylko wąskiemu kręgowi wtajemniczonych.
631
Zużyte tłoki niszczono lub też starannie zabezpieczano, zagubione zaś unieważniano specjalnym przewodem sądowym, niejednokrotnie publicznie ogłaszanym, podobnie jak dzieje się to dzisiaj.
14.6.7. Nadużycia i fałszerstwa pieczęci mimo wszystkich środków ostrożności nigdy nie należały do rzadkości. Do nadużyć należało nieprawne posługiwanie się oryginalnym tłokiem lub przywieszenie oryginalnego odcisku pieczętne-go, sporządzonego dla innego dokumentu. Oba wypadki są trudne do stwierdzenia i wymagają żmudnych badań. Fałszerstwa pieczęci dokonywano albo przez naśladowanie oryginalnego tłoku, albo przez sporządzenie matrycy z oryginalnego odcisku. Fałszerstwa średniowieczne są stosunkowo łatwe do ustalenia, gdyż zazwyczaj stosowano współczesny fałszerstwu sposób przywieszania pieczęci, oczywiście jeżeli fałszerstwo było znacznie oddalone w czasie od daty podrobionego dokumentu. Tak np. w XVIII w. dokonywano masowych fałszerstw, ale przy zupełnej nieznajomości średniowiecznych zasad kancelaryjnych.
Nadużycie lub fałszerstwo, zawsze surowo karane przez ustawodawstwo, w średniowieczu traktowane było na równi z najcięższymi przestępstwami. Karano powieszeniem, ścięciem, spaleniem, dożywotnim więzieniem, a zwłaszcza piętnowaniem. Banicje i grzywny stanowiły najłagodniejsze formy kary.
14.7. Bibliografia
Do sfragistyki polskiej dysponujemy dwoma podręcznikami:
1. M. Gumowski, M. Haisig, S. Mikucki, Sfragistyka, Warszawa 1960.
2. M. Gumowski, Handbuch der polnischen Siegelkunde, Graz 1966.
W językach obcych można wymienić następujące podręczniki:
1. G. C. Bascape, Sigillografta. II sigillo nella diplomatica, nel diritto, nella storia, neWarte, t. 1: Sigillografia generale. I sigilli publici e ąuali privati, Milano 1969, t. 2, Milano 1978.
2. E. Berchem, Siegel, 2. Aufl., Berlin 1923.
3. W. Ewald, Siegelkunde, 2. Aufl., Munchen 1972.
4. J. Hohfeld, Wappen- und Siegelkunde, Neustadt an der Aish 1967.
5. Th. Ilgen, Sphragistik, [w:] Grundriss der Geschichtswissenschaft, Bd 1, Abt. 4, 2. Aufl., Leipzig 1912, s. 1-58.
6. E. Kittel, Siegel, Braunschweig 1970.
7. A. Lecoy de la Marche, Les sceaux, Pans 1889.
8. A. Lodolini, Elementi di diplomatica, la szienza ausiliaria delia storia. Con cenni suWalardica, la cronologie e la sfragistica, Milano 1926.
9. M. Modica, Diplomatica generale e speciale, cronologia e sigillografia, Milano 1942.
10. F. Philippi, Siegel, Leipzig 1914.
11. L. Sandri, La sigillographia, conversazione introduttiva, Napoli 1963.
12. G. A. Seyler, Geschichte der Siegel, Leipzig 1894.
13. J. Żudel, J. Novak, Prirucka diplomatiky, sfragistiky a heraldiky, Bratislava 1956.
W problemy sfragistyki regionalnej wprowadzają studia:
1. A. Blanchet, Sigillographie francaise, Paris 1902.
2. F. de Sagarra, Sigillografia catalana, t. 1-2, Barcelona 1916-1922.
3. M. Dogaru, Sigiliile mdrturii ale trecutului istoric, Bucure§ti 1976.
4. P. B. Grandjean, Dansk sigillografi, K0benhavn 1944.
632
5. E. I. Kamenceva, N. V. Ustjugov, Russkaja sfragistika i geraldika, Moskva 1974.
6. L. B. Kumorovitz, A magyar pecsethaszndlat tórtenete a kózepkorban, Budapest 1944.
7. N. P. Lihaćev, Russkaja sfragistika, St. Peterburg 1900.
8. H. E. Mayer, Das Siegelwesen in den Kreuzfahrerstaaten, Munchen 1978.
9. N. A. Mouchov, Numismatiąue et sigillographie bulgares, Sofia 1924.
10. M. F. Mourillo, Apuntos de sigillografia espanola, Madrid 1895.
11. J. Roman, Manuel de sigillographie francaise, Paris 1912.
12. G. Schlumberger, F. Chalandon, A. Blanchet, Sigillographie de 1'Orient latin, Paris 1943.
13. G. Schlumberger, Sigillographie de l'Empire Byzantin, Paris 1884.
14. B. Schmid, Die Siegel des Deutschen Ordens in Preussen, „Altpreussische Forschungen", t. 14: 1937, s. 179-186, t. 15: 1938, s. 63-75.
15. C. Tover, Esfragistica medieval portugesa, Lisboa 1937.
Spośród bibliografii i stanów badań odnotowujemy:
1. R. Gandilhom, Bibliographie de la sigillographie francaise, Paris 1955.
2. M. Tourneur-Nicodeme, Bibliographie generale de la sigillographie, Besan§on 1934 {Supplement, „Archives, bibliotheąues et musees de Belgiąue", t. 30: 1959, z. 2, s. 127-197).
3. Materiały do bibliografii numizmatyki, medalografii, sfragistyki i heraldyki polskiej (1966-1970), Warszawa 1973.
4. M. Dobi janka, Przegląd publikacji z zakresu sfragistyki polskiej za lata 1945-1966, „Wiadomości Numizmatyczne", t. 12: 1968, s. 45-64.
5. M. Haisig, Osiągnięcia i postulaty w zakresie sfragistyki polskiej, „Studia Źródloznawcze", t. 4: 1959, s. 153-168.
6. M. Haisig, Sfragistyka i heraldyka miast polskich w świetle dotychczasowych badań, „Nauka i Sztuka", t. 6: 1946, s. 77- 95.
7. N. A. Soboleva, O metodike izućenija sfragistićeskogo materiala XV-XVIII w. (istoriograficeskie zametki), „Vspomogaternye istorićeskie discipliny", t. 8: 1976, s. 132-150.
8. Vocabulaire intemational de la sigillographie, Roma 1990.
Przeglądy obcych pieczęci przynoszą następujące publikacje:
1. P. Andelić, Srednjovjekovnipecati iz Bosne i Hercegovine, Sarajevo 1970.
2. T. J. Arne, Ett medeltida ryskt sigill, funnet pa Gotland, Tornvannen 1932.
3. F. Beneś, Atlas ćeskych peceti, t. 1-3, Praha 1937-1939.
4. Ph. de Bosreden, Repertoire des sceaux des mis et reines de France et des princes et pńncesses des trois races royales de France, Perigueux 1893.
5. Corpus Sigillorum Hehetiae, Ziirich 1967-.
6. Corpus Sigillorum Neerlandicorum de nederlandche zegels tot 1300 afgebeeld en beschreven, ed. H. Brugmans, K. Heeringa, t. 1-3, VGravenhage 1937-1940.
7. L. Douet d'Arcq, Collection des sceaux de l'Empire, t. 1-3, Paris 1863-1868.
8. H. Fleetwood, Svenska medeltida kungasigil, Stockholm 1936.
9. E. Halil, Catalogue des sceaux en plomb arabo-byzantins et ottomans, Constantinople 1904.
10. R. Hausen, Finland medeltids sigill, Helsingfors 1900.
11. E. Heildebrand, Svenska sigiller frdn medeltiden, Stockholm 1882-1867.
12. H. J. Huitfeld-Kaas, Norske sigiller fra midelaldern, Christiania 1899-1902.
13. A. Ivić, Stań srpski pecati i grbovi, Novi Sad 1910.
14. V. L. Janin, Akumye pecati dretmej Rusi X-XV w., t. 1: Pecati X - nacala XIII v., t. 2: Novogrodskie pecati XIH-XV w., Moskva 1970.
15. A. Lappo-Danilevskij, Pecati poślednich Galicskooladimirskih kniaziej i ih savetnikov, S. Peterburg 1908.
16. M. Larusson, J. Kristjansson, Sigilla islandica, 8 ed, Reykjavik 1967.
17. V. Laurent, Le Corrpus des sceaux de 1'empire byzantine, Paris 1963-.
18. W. R. Macdonald, Scottish Armorial Seals, Edinburgh 1904.
19. H. Petersen, Danske kongelige sigiller samt sonderjydake hertugers og andre til Danmark Knyttede fyrsters sigiller 1085-1559, K0benhavn 1917.
633
20. O. Posse, Die Siegel der deutschen Kaiser und Kónige von 751-1913, t. 1-5, Dresden 1903-1913 (repr. Leipzig 1979).
21. G. Radulescu, Sigiliile cancelariei domnesti a Moldovei (1711-1821), „Revista Archivelor", t. 12: 1969, z. 2, s. 173-218.
22. E. Rimśa, Lietuvos didźiosios kunigaikstystes miestu antspaudai, Vilnius 1999.
23. K. Sava, Die Siegel der osterreichischen Regenten bis zu Kaiser Max I, Wien 1871.
Ogólne przeglądy polskich pieczęci, to:
1. M. Gumowski, Pieczęcie śląskie do końca XIV wieku, [w:] Historia Śląska, t. 3, Kraków 1936, s. 247^40, 835-855.
2. T. Karczewska, Przegląd pieczęci pruskich z dokumentów traktatu toruńskiego z 1466 roku, „Komunikaty Mazursko-Warmińskie", t. 6: 1962, s. 753-779.
3. F. Piekosiński, E. Diehl, Pieczęcie polskie wieków średnich, [w:] F. Piekosiński, Studia, rozprawy i materiały z dziedziny historii polskiej i prawa polskiego, t. 3, Kraków 1899, s. 1-290, I-XII; „Sprawozdanie Komisji do Badania Historii Sztuki w Polsce", t. 6: 1900, s. 50-72, 177-207, 286-335.
4. F. Piekosiński, Pieczęcie polskie wieków średnich doby piastowskiej. Uzupełnienie, „Herold Polski", 1906, s. 1-32; „Wiadomości Numizmatyczno-Archeologiczne", t. 16: 1934, s. 91-86, t. 17: 1935, s. 55-78.
5. F. Piekosiński, Materiały sfragistyczne. I. Nieznane pieczęcie polskie z XII wieku, „Wiadomości Numizmatyczno-Archeologiczne", t. 1: 1890, s. 77-85, 101-108.
W problemy sfragistyki książęcej wprowadzają, a także dają przegląd pieczęci, studia:
1. A. Fudalej, Pieczęcie księstw głogowskiego i żagańskiego, Nowa Sól 1973.
2. M. Gumowski, Pieczęcie książąt litewskich, „Ateneum Wileńskie", t. 7: 1930, s. 684—725.
3. M. Gumowski, Pieczęcie książąt pomorskich, „Zapiski Towarzystwa Naukowego w Toruniu", t. 16: 1950, s. 23-66.
4. Z. Kozlowska-Budkowa, Pieczęć Konrada Mazowieckiego z 1223 r. i jej falsyfikat, „Wiadomości Numizmatyczno-Archeologiczne", t. 20: 1938/39, s. 292-295.
5. S. K. Kuczyński, Dwie pieczęcie większe Janusza I, księcia mazowieckiego, „Wiadomości Numizmatyczne", t. 9: 1965, s. 222-226.
6. S. K. Kuczyński, Nieznana pieczęć Wacława (Wańki) księcia mazowieckiego, „Studia Zródło-znawcze", t. 13: 1968, s. 129-136.
7. S. K. Kuczyński, Rzekoma pieczęć Kazimierza Siemiomysłowica, księcia kujawskiego z pierwszej połowy XIV w., „Zapiski Historyczne", t. 31: 1966, z. 1, s. 45-51.
8. S. K. Kuczyński, Pieczęcie książąt mazowieckich, Wrocław 1978.
9. E. Majkowski, Przyczynki do sfragistyki polskiej okresu Piastów, „Wiadomości Numizmatyczno--Archeologiczne", t. 11: 1926, s. 51-58.
10. P. Pfotenhauer, Die schlesischen Siegel von 1250 bis 1300 beziehentlich 1327, Breslau 1879.
11. Z. Piech, Ikonografia pieczęci Piastów, Kraków 1993.
12. W. Semkowicz, Sfragistyka Witolda, „Wiadomości Numizmatyczno-Archeologiczne", t. 13: 1930, s. 65-86.
13. K. Stronczyński, Pobieżny przegląd pieczęci Piastów polskich, Warszawa 1881.
14. K. Stronczyński, Pomniki książęce Piastów lenników dawnej Polski w pieczęciach, budowlach, grobowcach i innych starożytnościach zebrane i objaśnione, Piotrków 1888.
15. Z. Wdowiszewski, Pieczęć Kazimierza Ziemomysłowica, księcia kujawskiego z pierwszej połowy XIV wieku, „Rocznik Muzeum Narodowego w Warszawie", t. 2: 1957, s. 735-740.
Problemy polskich pieczęci królewskich podjęli:
1. M. Gumowski, Pieczęcie królów polskich, Kraków 1910-1920.
2. St. Kętrzyński, O dwu pieczęciach Przemyśla II z roku 1290, „Miesięcznik Heraldyczny", t. 11: 1932, s. 21-30.
3. St. Kętrzyński, Uwagi o pieczęciach Władysława Łokietka i Kazimierza Wielkiego, „Przegląd Historyczny", t. 28: 1929, s. 1-68.
634
4. K. Klinger, Nieznany tłok pieczęci Stanisława Augusta, „Wiadomości Numizmatyczne", t. 12: 1968, s. 27-28.
5. S. K. Kuczyński, Pieczęć wielka litewska Jana III w zbiorach Archiwum Głównego Akt Dawnych w Warszawie, „Wiadomości Numizmatyczne", t. 7: 1963, s. 126-129.
6. F. Piekosiński, Dodatkowe uwagi do pieczęci króla Kazimierza Wielkiego z literą K obok orła, „Wiadomości Numizmatyczno-Archeologiczne", t. 1: 1891, s. 198-201.
7. Z. Wdowiszewski, Ze studiów nad sfragistyką Kazimierza Jagielhńczyka, [w:] Księga pamiątkowa 75-lecia Towarzystwa Naukowego w Toruniu, Toruń 1952, s. 229-236.
8. K. Wyczańska, O zaginionych pieczęciach Kazimierza Jagielhńczyka, „Przegląd Historyczny", t. 49: 1958, s. 530-537.
Spośród licznych prac o pieczęciach polskich miast i wsi odnotujemy:
1. W. Budka, Pieczęcie dawnych miast księstwa oświęcimskiego i zatorskiego, „Wiadomości Numizmatyczno-Archeologiczne", t. 16: 1934, s. 87-96.
2. A. Chmiel, Pieczęcie miasta Krakowa, Kazimierza, Kleparza i jurydyk krakowskich od końca XVIII w., „Rocznik Krakowski", t. 11: 1909, s. 77-183.
3. A. Chmiel, Pieczęć wójtowska krakowska z drugiej połowy XIII w., „Rocznik Krakowski", t. 9: 1907, s. 213-223.
4. M. Dobijanka, Jeszcze o pieczęciach wsi województwa krakowskiego, „Archeion", t. 39: 1964, s. 109-120.
5. M. Gumowski, Herby i pieczęcie miejscowości województwa śląskiego, Katowice 1939.
6. M. Gumowski, Najstarsze pieczęcie miast polskich XIII i XIV wieku, Toruń 1960.
7. M. Gumowski, Pieczęcie i herby miast pomorskich, Toruń 1939.
8. M. Gumowski, Pieczęcie i herby miast Wielkopolski, Poznań 1932.
9. M. Gumowski, Pieczęcie i herby miejscowości województwa lubelskiego, Lublin 1959.
10. J. Łosowski, Katalog pieczęci miast szlacheckich województwa lubelskiego od XV do XVIII wieku, [w:] Ludzie i herby w dawnej Polsce, Lublin 1995, s. 271-296.
11. J. Łosowski, Pieczęcie miast szlacheckich województwa lubelskiego od XV do XVIII wieku, [w:] Ludzie i herby w dawnej Polsce, Lublin 1995, s. 247-269.
12. M. Trojanowska, Katalog pieczęci miasta Lublina od roku 1317 do roku 1811, „Archeion", t. 60: 1974, s. 105-123.
13. M. Trojanowska, Pieczęcie miasta Lublina od roku 1317 do roku 1811, „Archeion", t. 60: 1974, s. 81-104.
14. W. Wittyg, Pieczęcie miast dawnej Polski, Kraków 1905 (do K).
15. M. Gumowski, Herby i pieczęcie wsi wielkopolskich, „Roczniki Historyczne", t. 13: 1937, s. 61-80.
16. M. Gumowski, Herby i pieczęcie wsi województwa krakowskiego, „Małopolskie Studia Historyczne", t. 4: 1961, z. 1, s. 13-88.
Zagadnienie niektórych gatunków pieczęci podejmowali w swych studiach:
1. M. Sufflay, Sigillum citationis, „Mitteilungen des Instituts fur ósterreichische Geschichtsfor-schung", t. 27: 1906, s. 515-518.
2. K. Sava, Die Siegel der osterreichischen Regenten, „Mittheilungen der k.k. Central-Commission zur Erforschung und Erhaltung der Baudenkmale", t. 10: 1864, s. 147-218, 242-268.
3. G. Zacos, A. Veglery, Byzantine Lead Seals, Bale 1972.
4. H. C. Maxwell-Lyte, Historical Notes ofthe Use ofthe Great Seal of England, London 1926.
5. A. G. Wyon, A. Wyon, The Great Seals of England, London 1887.
6. L. Rouvier, Les Sceaux de la grandę chancellerie de France de 458 a nos jours, Marseille 1935.
7. A. Porteous, The Towncouncil Seal of Scotland, Edinburg 1906.
8. F. Battenberg, Das Hofgerichtssiegel der deutschen Kaiser und Kónige 1235-1451, Wien 1979.
9. W. Budka, Pieczęcie grodu krakowskiego z wieku XVI-XVIII, [w:] Studia historyczne ku czci St. Kutrzeby, t. 2, Kraków 1938, s. 87-98.
10. M. Kućera, Najstarszy tłok pieczętny żupnika polskiego, „Studia Zródłoznawcze", t. 19: 1974, s. 75-83.
635
11. A. Śnieżko, Dawne pieczęcie pocztowe. Wiek XVIII-XIX, Wrocław 1962.
12. M. Haisig, Sfragistyka szlachecka doby średniowiecza w świetle archiwaliów lwowskich, Lwów 1938.
13. L. Ledebur, Uber die Frauensiegel des deutschen Mittelalters, Berlin 1859.
14. J. Wroniszewski, Kobieca pieczęć szlachecka w Polsce średniowiecznej, [w:] Cracovia, Polonia, Europa, Kraków 1995, s. 377-386.
15. H. Rolland, Sigillographie corporative, Paris 1939.
16. G. C. Bascape, Lineamenti di sigillografia ecclesiastica, I: Nozioni generali. I sigilli del clero secolare, [w:] Scritti storici e giuridici in memoria di A. Visconti, Milano 1955, s. 53-144.
17. H. Krahmer, Beitrdge zur Geschichte des geistlichen Siegels in Schlesien bis zum Jahre 1319, „Zeitschrift fur Geschichte Schlesiens", t. 69: 1935, s. 1-39.
18. J. Obląk, Pieczęcie kancelarii biskupiej i kapitulnej na Warmii, „Rocznik Olsztyński", t. 2: 1959, s. 119-134.
19. Z. Wdowiszewski, Pieczęć opactwa benedyktynów na zamku płockim, „Miesięcznik Heraldyczny", t. 12: 1933, s. 171-174.
20. R. Gandilhom, Sigillographie des Universite's de France, Paris 1952.
21. Z. Kozlowska-Budkowa, Pieczęć wydziału sztuk wyzwolonych Uniwersytetu Jagiellońskiego, „Rocznik Krakowski", t. 38: 1966, s. 75-77.
22. A. Chmiel, Pieczęcie Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie, „Rozprawy Akademii Umiejętności. Wydział Historyczno-Filozoficzny", t. 60: 1917, s. 267-332 (wyd. 2., Kraków 1996).
23. D. Tomczyk, Pieczęcie górnośląskich cechów rzemieślniczych z XV-XVIII wieku i ich znaczenie historyczne, Opole 1975.
24. R. Gródecki, Pieczęć kongregacji włóczków krakowskich, „Wiadomości Numizmatyczno--Archeologiczne", t. 9: 1920, s. 42^3.
25. V. O. Gavrylenko, Lvyvski cehovi pećatki XIV-XV, s. ta pytanija pro ćas ih vyniknienija, „Istorićni dżerela ta ih vykoristannja", t. 1: 1964, s. 248-262.
26. R. Buczek, Pieczęcie cechów zachodnio-pomorskich od XVdo XIX wieku, „Materiały Zachodnio--Pomorskie", t. 6: 1960, s. 419-454.
Problemami funkcjonowania pieczęci zajmowali się np.:
1. H. Appelt, Uber Kontrasigilla mittelalterlicher Urkundenschreiber, „Mitteilungen des Instituts fur ósterreichische Geschichtsforschung", t. 59: 1951, s. 118-122.
2. A. I. Babenko, Nekotorye voprosy issledovanija pećatej ućreźdenij Ukrainy pewyh let sowetskoj ¦olasti (1917-1925 g.), [w:] Aktovoe istoćnikovedenie, Moskva 1979, s. 20^0.
3. A. Bauch, Uber die Farben des Siegelfdder an Urkunden schlesisches Herzóge des 14. Jahrhunderts, „Zeitschrift fiir Geschichte Schlesiens", t. 15: 1881, s. 545-546.
4. K. G. Bruchmann, Beschreibung von Kaiser- und Konigssiegeln in Transumpten, „Blatter fur deutsche Landesgeschichte", t. 90: 1953, s. 277-293.
5. R. Fawtier, Ce qu'il advenait des sceaux de la couronne a la mort du roi de France, Accademie des Inscription et Belles-Lettres. Compte rendu des seances", 1938, s. 522-590.
6. J. Gerlach, Elbląg strażnikiem pieczęci Prus Królewskich (1503-1772), „Rocznik Elbląski", t. 2: 1963, s. 97-139.
7. C. Grassi, Origine e sviluppo storico del sigillo. Sigillo delio stato. Violanzioni di sigilli, Milano 1917.
8. M. Grzegorz, Analiza dyplomatyczno-sfragistyczna dokumentów traktatu toruńskiego 146G r., Toruń 1970.
9. L. Jeąuier, Notę sur 1'emploi des contre-sceaux au moyen dge, [w:] Melanges offerts a Szabolcs de Vajay d 1'occasion de son cinąuantieme anniversaire, Braga 1971, s. 363-368.
10. S. K. Kuczyński, O pieczętarzach przysięgłych w Królestwie Polskim, „Wiadomości Numizmatyczne", t. 10: 1966, s. 26-30.
11. H. Nehmiz, Besiegelung der schlesischen Herzogsurkunden, Bd I: Untersuchungen uber die Besiegelung der Schlesischen Herzogsurkunden im 13. Jahrhundert, Breslau 1939.
12. T. Przypkowski, Przywieszenie pieczęci Mieszka Starego u falsyfikatu lądzkiego w Kolonii, „Wiadomości Numizmatyczno-Archeologiczne", t. 12: 1928/29, s. 89-92.
636
13. J. I. Sztakelberg, Pieczęć Komitetu Litewskiego Rządu Narodowego, „Wiadomości Numizmatyczne", t. 12: 1968, s. 29-31.
14. J. I. Śtakelberg, Zametki o sfragistike vosstanija 1863 goda, „Sovetskoe slavanovedenije", 1969, z. 1,8. 110-112.
15. G. Tessier, UAudience du sceau, „Bibliotheąue de 1'Ecole des Chartes", t. 109: 1951, s. 51-95.
W zagadnienia kształtów pieczęci, wyobrażeń napieczętnych i wartości artystycznych dobrze wprowadzają studia:
1. J. G. Demay, La Paleographie des sceaux, Paris 1881.
2. M. Haisig, Studia nad legendą pieczęci miejskiej, Wrocław 1953.
3. I. M. Michael-Schweder, Die Sehrift aufden pdpstlichen Siegeln des Mittelalters, Graz 1926.
4. W. Erben, Rombilder auf kaiserlichen und pdpstlichen Siegeln des Mittelalters, Graz 1931.
5. H. Ewe, Schiffe auf Siegeln, Rostock 1972.
6. M. Haisig, Motywy średniowiecznej architektury w sfragistyce miejskiej, [w:] Rozprawy i materiały z historii sztuki i kultury materialnej, Wrocław 1948, s. 20-44.
7. S. K. Kuczyński, Secretum amoris ducis Senwoiti. Ze zwierzyńca średniowiecznej symboliki na pieczęciach Piastów mazowieckich, [w:] Cultus et cognitio. Studia z dziejów średniowiecznej kultury, Warszawa 1976, s. 293-298.
8. Z. Michniewicz, O wyobrażeniu smoka na pieczęciach, monetach i w heraldyce Piastów, „Wiadomości Numizmatyczne", t. 4: 1960, s. 49-62.
9. Z. Michniewicz, Węzłowe problemy symboliki w sfragistyce i heraldyce Piastów, „Wiadomości Numizmatyczne", t. 14: 1970, s. 65-89.
10. St. Mossakowski, Symbolika pieczęci Mikołaja Kopernika, „Rocznik Historii Sztuki", t. 10: 1974, s. 222-230.
11. H. Wiechell, Des Schiff auf Siegeln des Mittelalters und der beginnenden Neuzeit, Liibeck 1971.
12. J. Wisłocki, Cechowe tłoki pieczętne jako źródło kultury materialnej, „Studia i Materiały do Dziejów Wielkopolski i Pomorza", t. 2: 1956, z. 1, s. 235-242.
13. G. Bascape, L'Arte del sigillo nel medioeoo e nel Rinascimento, „L'Arte", N.S., t. 60: 1961, s. 3-22.
14. P. Kletler, Die Kunst im ósterreichischen Siegel, Wien 1927.
15. T. Kruszyński, Właściwości artystyczne polskich monet i pieczęci od czasów Renesansu, „Wiadomości Numizmatyczno-Archeologiczne", t. 14: 1931/32, s. 10-102.
16. S. K. Kuczyński, Wartości artystyczne i stylowe pieczęci książąt mazowieckich XIII wieku, „Wiadomości Numizmatyczne", t. 14: 1970, s. 2-12.
17. Y. Metman, Le Realisme modere des tailleurs de sceaux, „Bulletin de la Societe nationale des Antiąuites France", 1969, s. 272-273.
18. R. Meurgy de Tupigny et Louis, L'Art et la vie au moyen dge a travers les blasons et les sceaux, Paris 1950.
Zagadnień klasyfikacji pieczęci, a także zasad ich porządkowania w zbiorach oraz reprodukowania dotyczą prace:
1. G. C. Bascape, Le raccolte di sigilli. Questioni di metodo per 1'ordinamento, per la dassificazione, per i cataloghi, „Rassegna degli Archivi di Stato", t. 18: 1958, z. 3, s. 324—348 (tłum. poi. Zbiory pieczęci. Zagadnienie metod porządkowania, klasyfikacji i katalogowania, Warszawa 1960).
2. W. Budka, Reprodukowanie pieczęci, „Wiadomości Numizmatyczno-Archeologiczne", t. 15: 1933, s. 69-105.
3. M. Gumowski, Pieczęcie w archiwum i ich reprodukcja, „Archeion", t. 19/20: 1951, s. 409—436.
4. F. K. Hohenlohe-Waldenburg, Mein sphragistisches System zur Classification aller Siegel nach ihren IV verschiedenen Haupt-Typen, Stuttgart 1877.
5. M. Tourneuer-Nicodeme, A propos de la publication des sceaux, „Archives, bibliotheąues et musees de Belgiąue", t. 26: 1955, z. 1, s. 11-18.
6. M. Tourneuer-Nicodeme, Projet de reglespour la publication des sceaux, „Archives, bibliotheąues et musees de Belgiąue", t. 1: 1922, z. 2, s. 58-64.
7. K. Wyczańska, O konserwacji i reprodukowaniu pieczęci, „Archeion", t. 19/20: 1951, s. 437—446.
637
15. Heraldyka
15.1. Pojęcie i zakres heraldyki
15.1.1. Nazwa nauki pomocniczej zajmującej się herbami, heraldyką, wywodzi się od słowa herold, określającego urzędnika dworskiego, wywołującego nazwiska rycerzy biorących udział w turniejach. Ta nazwa z kolei wywodzi się ze starogermańskiego hariowisus, hariowaldus, tj. ten, który zna się, rozpoznaje opiekuńcze bóstwa rodowe, plemienne oraz zna ich rodowody.
Heroldowie pojawiają się pod koniec XII w. i podczas uroczystości rycerskich, w specjalnych barwnych strojach, pełnią funkcje gońców roznoszących zaproszenia, straży porządkowej, wywoływaczy nazwisk rycerzy biorących udział w zabawach, a nawet okolicznościowych poetów. Od XIV w. nazywa się ich tylko „heroldami" i do ich obowiązków należy badanie, czy znaki, których używają rycerze są poprawne. Szczególnie turnieje stworzyły do tego okazję, gdyż poprzedzał je przegląd hełmów, zaopatrzonych w znaki rycerskie, klejnoty, które stały się elementem składowym herbów. Te funkcje heroldów cieszyły się już wyraźnym autorytetem prawnym, obejmującym w XV w. jurysdykcję, sięgającą aż do nobilitacji. Heroldowie dzielą się na trzy grupy: królów herbowych (Wappenkónige, Kings ofArms, rois d'armes), heroldów właściwych i perserwantów (pomocników). Nie używają nazwisk rodowych, ale specjalnych pseudonimów urzędowych (np. herold hrabiego Geldrii — Gelre, herold austriacki — Suchenwirt, pierwszy król herbowy Anglii Garter). Nikną razem z turniejami w XVI i XVII w., zostawiając swą nazwę w niektórych monarchiach nowożytnych urzędnikom heraldycznym i orderowym. W Polsce instytucja heroldów, mimo pewnych wysiłków Władysława Jagiełły w tym kierunku, nie przyjęła się (jego herold nazywał się Polanlant).
Heroldowie sporządzali tzw. role herbowe lub księgi turniejowe, do których wnosili barwne wizerunki znanych sobie herbów. Są to dzisiaj jedne z najważniejszych źródeł heraldyki. Tak np. herold Gelre w latach 1372-1375 umieścił w swoim herbarzu, czyli Wapenboek, 18 herbów polskich, herbarz Złotego Runa herolda Jana de Saint-Remy (|1468 r.) zaś zanotował 65 herbów polskich na podstawie informacji uzyskanych z Polski.
638
15.1.2. Heraldyka ma dwa zasadnicze działy: praktyczny, będący sztuką heraldyczną, wciąż żywą, ale często prowadzącą na bezdroża, uprawianą w społeczeństwach i państwach z różnych względów podtrzymujących tradycje feudalne. Niemniej jednak pozostaje żywa heraldyka zwłaszcza w zakresie herbu państwowego, a także miejskiego, nawet w państwach i społeczeństwach dalekich od akceptacji przeżytków feudalizmu. Drugi dział, to heraldyka historyczna, zmierzająca do ustalenia praw, którymi rządziła się heraldyka w przeszłości, wyjaśnienia tych praw i przystosowania tych informacji dla spożytkowania przez historyka w jego zabiegach poznawczych.
5.1.3. Heraldyka historyczna ma niepoślednie znaczenie dla badań historycznych, ale możliwości, jakie niesie, nie zostały dotąd w pełni wykorzystane. Niewiele bowiem jeszcze wiemy, jaką funkcję herb pełnił w momencie zamykania się stanu szlacheckiego, zwłaszcza w odniesieniu do rycerstwa włodyczego. Nie wiemy, jaki wpływ na heraldykę polską wywarły takie wydarzenia, jak włączenie do państwa polskiego Rusi Halickiej, a potem innych ziem ruskich, inkorporacja Prus Królewskich, a także unia lubelska. Jak oddziaływały heraldyki ziem pozostających w stosunku lennym z Koroną. Nie znamy również okoliczności, w których zasadniczym przemianom uległa polska heraldyka, różna w stosunku do europejskiej i w jakich okolicznościach w XIX w. dokonała się recepcja heraldyki obcej, doprowadzając w wysokim stopniu do zatraty cech polskich. Można się spodziewać z dużą dozą pewności, że zbadanie tego rodzaju zagadnień rzuci wiele nowego światła na dzieje polskiego społeczeństwa. Nawet bezdroża heraldyki polskiej z okresu międzywojennego, kiedy konstytucja z 1921 r. zniosła tytuły szlacheckie, zdają się być zagadnieniem przedstawiającym interes dla historyka. Nie można bowiem zapominać, że jeszcze dziś herb odgrywa znaczną rolę w życiu społeczeństwa.
15.2. Rozwój badań heraldycznych
15.2.1. Po raz pierwszy teoretyczne rozważania nad heraldyką podjął Włoch Bartolus de Saxoferrato (tl359) w swoim Tractatus de insigniis et armis. Później zadowalano się zbieraniem używanych herbów i ich komentowaniem, nierzadko w sposób wysoce naiwny. W XVII i XVIII w. wykładano heraldykę jako przedmiot z zakresu prawa na uniwersytetach niemieckich, a Johann Christoph Gatterer teoretycznie udowadniał, że herby wywodzą się ze starożytności i traktował heraldykę wraz ze sfragistyką jako część nauki o znakach. Dopiero w połowie XIX w. zwrócono uwagę na pojawienie się herbów na pieczęciach, sądząc, że genezę ich należy wiązać z wyprawami krzyżowymi. Już następne pokolenia heraldyków (Anthony Siegenfeld, Theodor Ilgen, Erich Gritzner, Donald Lindsay Galbreath, Max Prinet) zaczęły wskazywać na organizację wojskową, jako źródło heraldyki. Stąd nowsze badania zwracają uwagę na genezę herbu i jego znaczenie prawne, a także na praktyczną stronę sztuki heraldycznej.
639
15.2.2. Jedyny właściwy herbarz polski opracował Jan Długosz, autor dzieła Insignia seu clenodia incłiti Regni Poloniae (1461-1480 r.). Późniejsze zainteresowania herbami szły raczej w kierunku genealogicznym. Stąd też kolejne dzieło heraldyczne to dopiero Stanisława Chrząńskiego Tablice odmian herbowych (1909 r.). Nie ma zaś większego znaczenia naukowego Almanach szlachecki z 1939 r. Podstawy naukowe dla heraldyki polskiej stworzyli dopiero Franciszek Piekosiński i Antoni Małecki. Piekosiński broniąc swej teorii runicznej genezy herbów polskich, zwrócił uwagę Małeckiego na własnościowy charakter najstarszych znaków, późniejszych godeł heraldycznych. Program jednak badań i metodę wypracował Władysław Semkowicz, występując w roku 1907 z zarysowaną już problematyką. Postawił on sobie za cel opracowanie dziejów poszczególnych rodów rycerskich, co przyniosło wyniki o ogólniejszym znaczeniu, ale dość umiarkowane dla heraldyki. Obecnie naukę polską interesuje raczej historia źródeł heraldyki i strona ustrojowa, niż rozwój i systematyka form. Duże zainteresowanie budzi także heraldyka miejska, spełniając niewątpliwie funkcje społeczne.
15.2.3. Obok nurtu naukowego zainteresowania heraldyką polską, własnym życiem toczy się nurt drugi, mimo niewątpliwych cech różnego autoramentu popularyzacji, podszywający się pod formy właściwe dla badań warsztatowych. Publikacje wyrastające z tego nurtu, nie pozbawione swoistych elementów patriotyzmu, w wysokim stopniu jednak hołdują przekonaniu o wyższości kulturowej klasy posiadającej prawo do używania herbów. Tu tkwić zdaje się przyczyna łatwości, z jaką ta publicystyka próbuje przyswajać heraldyce polskiej obyczaje obce, angielskie, francuskie czy niemieckie. Tutaj także zdaje się mieć uzasadnienie poszukiwanie antycznych lub orientalnych wzorców symboliki heraldycznej, mających wyjaśnić w gruncie rzeczy dość przaśną genezę herbów polskich. Publicystyka tego rodzaju wymaga bacznej obserwacji, ale równocześnie należy zdawać sobie sprawę z jej funkcji w kształtowaniu pejzażu heraldycznego, dalekiego od rzeczywistości historycznej i doniosłości roli herbu w kreowaniu kultury polskiej.
15.3. Geneza i rozwój herbu oraz jego znaczenie społeczno-prawne
15.3.1. Rodowód herbu tkwi w bojowym taktycznym zespole rycerskim, jaki stanowiła chorągiew, czyli oddział wojskowy, a który to ustrój chorągiewny przez całe średniowiecze odgrywał zasadniczą rolę w sposobach prowadzenia działań wojennych, zwłaszcza w prowadzeniu bitew. Ta jednostka wojskowa skupiała się wokół proporca odpowiednio barwionego i opatrzonego znakiem bojowo-rozpoznawczym. Właśnie ów znak z proporca, jako wojskowy znak bojowo-rozpoznawczy, przechodził na poszczególne części uzbrojenia rycerskiego, przede wszystkim na hełm i tarczę, jako te elementy, które zawsze są dobrze widoczne. Pozwalał on szybko ustalać przynależność chorągiewną
640
rycerza, a przejście na hełm i tarczę dokonało się w XII w. równolegle ze zmianą uzbrojenia.
Dowódcami chorągwi byli książęta świeccy lub duchowni. Tym samym znak na chorągwi był przede wszystkim ich znakiem bojowo-rozpoznawczym, znakiem wojskowym. Powoli znak ów wiąże się z terytorium, będącym własnością księcia, a stąd już prosta droga do tego, iż staje się on znakiem pana lennego, właściciela owego terytorium. Pan lenny, książę lub par, używa również pieczęci. Powoli pieczęć przyjmuje ów znak jako wyobrażenie napieczętne. Rozwój funkcji pieczęci jako czynnika stwierdzającego wiarygodność dokumentu, pogłębiał funkcje znaku wziętego z chorągwi, tworząc identyfikację pomiędzy znakiem a właścicielem pieczęci, który używał tego znaku jako wyobrażenia napieczętnego.
15.3.2. Rolę herbu ugruntowały jednak dopiero przemiany w ustroju lennym. Rozdrobnienie feudalne zwiększyło bowiem liczbę chorągwi rycerskich, a tym samym liczbę znaków wojskowych, ale równocześnie przez prawo władania ziemią ściślej wiązało rycerstwo szeregowe z suwerenem, od którego otrzymywało ziemię w charakterze wasalów. Ta zależność lenna decydowała, iż wasal musiał posługiwać się również znakiem swego suzerena (ślady tego procesu do dziś zachowały się szczególnie w heraldyce angielskiej). Stąd w XIII w. herb jest znakiem nie szeregowego rycerza, ale jego pana lennego, chociaż częste są wyjątki od tej zasady.
15.3.3. Prawo heraldyczne wykształciło się w ciągu XIII-XV w., przy znamiennym udziale heroldów. Herb zaczął oznaczać przynależność do rodziny szlacheckiej. Zaczyna się wprowadzać elementy, które mają odróżnić herb wasala od herbu suzerena, co prowadzi do dalszego zwiększenia liczby znaków herbowych. Mimo iż prawo do używania herbu zastrzega się dla rodzin szlacheckich, krąg uprawnionych stale rozszerzał się zarówno samoczynnie, jak i na skutek interwencji monarchy. Tak więc herbu używają biskupi, nawet nie będący szlachcicami, gdyż są panami lennymi, używa go część ludności miejskiej, wywodząca się spośród urzędników królewskich, używających herbu swego pana. Urzędnicy ci wchodzili w skład rad miejskich, a następnie tworzyli patrycjat. Na wzór terytoriów lennych, herbów zaczynają używać miasta, zazwyczaj wprowadzając herb swego pana zwierzchniego do elementów architektonicznych. Również korporacje kościelne (biskupstwa, kapituły, opactwa, zakony rycerskie) korzystają z herbu z tytułu zwierzchnictwa lennego nad swymi terytoriami. Cechy rzemieślnicze uzyskują herby, gdyż ich przedstawiciele weszli do rad miejskich, składających się z herbowych patrycjuszy.
W XIII i XIV w. dokonuje się rozdział pomiędzy herbem a terytorium. Z rąk monarszych bowiem lub z samego prawa otrzymują herb osoby, które nie mają żadnego zwierzchnictwa lennego. Tak więc we Włoszech i we Francji prawnicy, owi sławni legiści, uzyskują prawo do herbu po zakończeniu studiów lub objęciu urzędu państwowego (stąd we Francji rozróżnia się noblesse d'epee, starą, rodową i noblesse de robe, nową). Od połowy XIV w.
641
pojawia się nobilitacja, którą mógł przeprowadzać tylko cesarz lub król, czerpiąc stąd znaczne dochody (stąd w Niemczech Uradel, szlachta odwieczna i Briefadeł, szlachta nobilitowana dokumentami). Władza państwowa zaczyna roztaczać opiekę prawną nie tylko nad nowymi herbami, ale i nad starymi, które są potwierdzane i rejestrowane, a nawet weryfikowane (np. we Francji w 1696 r.).
Heraldyka polska zakładała równość stanową wśród osób posiadających prawo do używania herbu i, jak wiadomo, szlachta potrafiła owej, często teoretycznej, równości bronić do końca istnienia Rzeczypospolitej. Nie we wszystkich jednak państwach stanowych analogicznie kształtowały się te stosunki. Tak np. w Anglii (a jej ustrój arystokratyczno-szlachecki zawsze uchodził za wzorcowy) obok szlachty utytułowanej, a więc parów (książęta, hrabiowie i baronowie) oraz lordów, istniała szlachta nieutytułowana. Dzieliła się ona na trzy grupy, nie mające odpowiednika w innych krajach, a mianowicie na Knights (rycerze, kawalerowie), Esąuires (szlachcice) oraz Gentelmens (brak stosownego polskiego synonimu). Charakterystyczne również, że nawet synowie tego samego ojca niekoniecznie musieli należeć do tej samej grupy (np. do grupy Esąuires należą giermkowie Orderu Łaźni, ale nie dziedziczą tego prawa ich synowie, za wyjątkiem najstarszych). Można także należeć do jednej z grup na określony czas (np. do Esąuires należą sędziowie pokoju czy burmistrzowie w czasie trwania ich mandatu, a także najstarsi synowie parów i lordów za życia ich ojców). Te układy społeczne rzecz jasna zawsze znajdowały swe odbicie w heraldyce, co prowadziło do jej skomplikowania. Tutaj mamy także wyjaśnienie opinii o swoistej prostocie heraldyki polskiej.
15.3.4. W Polsce herb, do którego ma prawo tylko rycerstwo, przekształcające się następnie w szlachtę, pojawia się po sformowaniu prawa rycerskiego, obejmującego kompleks przywilejów stanowych, wynikających z dzierżenia ziemi. Stąd statuty Kazimierza Wielkiego (co prawda, w redakcji z połowy XV w.) prawo do szlachectwa przyznają tylko tym, którzy „siedzą na ziemi", zatem korzystają z prawa osiadłości. Dzierżenie ziemi w Polsce wynika jednak nie z prawa lennego, jak na Zachodzie, ale z przynależności do rodu. Zamykanie się stanu szlacheckiego odbywa się też na zasadzie przynależności do rodu. Stąd herbem, który pojawia się już pod koniec XIII w., a upowszechnia w XIV w., posługuje się nie rodzina, ale ród (dlatego w Polsce są do końca XV w. tylko 274 herby, podczas gdy w Niemczech jest ich około 200 000). Jednak w konsekwencji prowadziło to do tworzenia się rodu genealogicznego, opartego na związku krwi oraz rodu herbowego (heraldycznego), opartego tylko na wspólnocie herbowej. O jej powstaniu decyduje:
a) wspólnota etniczna (herb Prus, używany był przez rycerstwo, które w XIII-XIV w. uciekło spod władzy krzyżackiej, herb Sas zaś używany był przez rycerstwo pochodzenia saskiego, które przybyło do Polski z rejonu Słowacji i Siedmiogrodu);
b) pierwotny związek służebny drobnego rycerstwa w stosunku do rycerstwa możnowładczego, co decyduje o przyjmowaniu herbu pana możniej-szego;
642
c) zanik herbu gniazdowego rycerstwa włodyczego na rzecz herbu szlachty zamożniejszej — zjawisko obserwowane w XV w., dotąd nie wyjaśnione.
W momencie zamykania się stanu szlacheckiego, w XIV i pierwszej połowie XV w. szczególnie często stosowano naganę, czyli oczyszczenie szlachectwa, a tym samym legitymację używania herbu. Przewód sądowy opierał się początkowo w Małopolsce na zeznaniach 6 świadków z rodu ojca, potem na wzór Wielkopolski na zeznaniach 2 świadków ze strony ojca, 2 ze strony matki i 2 ze strony babki ojczystej. Nagana szlachectwa i herbu stwarzała możliwości bardziej zaradnym jednostkom wejścia do stanu szlacheckiego, ale też była środkiem do pozbywania się z tego kręgu jednostek wątpliwych lub wręcz niezaradnych życiowo. Wydaje się, że instytucja ta, dobrze rozpoznana od strony formalno-prawnej, nie została należycie doceniona dla rozpoznania warunków kształtowania się stanu szlacheckiego.
Ostatecznie prawo do szlachectwa, a w konsekwencji do herbu, określone po raz pierwszy w statutach Kazimierza Wielkiego (szlachcicem jest ten, kto urodził się ze szlacheckich rodziców), na przełomie XV i XVI w. ukształtowało się w ten sposób, że za szlachcica uchodził ten, kto, tak jak i jego rodzice, prowadził życie w swych ziemskich posiadłościach, zachowując przyjęty prawem obyczaj (tak stanowiła konstytucja z 1505 r.). Wynikało stąd przede wszystkim, że szlachectwo tracił ten, kto spędzał życie w mieście i wykonywał właściwe dla mieszczan obowiązki lub też jako chłop pozostawał w stosunku pańszczyźnianym do pana. Była to definicja na tyle szeroka, że długo nawet małżeństwo z mieszczką lub chłopką nie pozbawiało szlachectwa zrodzonego w nim potomstwa. Inaczej działo się, gdy szlachcianka wyszła za mąż za mieszczanina lub chłopa. Co więcej, doprowadziło to do tolerowania szlachty gołoty, która nie posiadając majątku ziemskiego, szukała możnych protektorów, zwłaszcza na dworach możnowładztwa i zamożniejszej szlachty.
15.3.4.1. W wiekach późniejszych prawo do herbu nabywało się jedynie przez nobilitację. Uzyskało ją w Polsce przedrozbiorowej 2144 osoby, ale niemal połowa nie została z różnych powodów zrealizowana, zwłaszcza odkąd znalazła się w kompetencjach sejmu. Nobilitacja polegała na nadaniu nowego herbu lub na przyjęciu do rodu herbowego, a więc na adopcji herbowej. Po raz pierwszy dokonano tego na większą skalę przy zawieraniu unii horodelskiej w 1413 r., kiedy rycerstwo polskie użyczyło swych herbów bojarom litewskim. Nobilitacja przez udzielenie herbu przez króla jest nader rzadka w XV w. (36 osób) i raczej ma charakter adopcji do herbu osobistego króla. Oba sposoby nobilitacji zarówno przez adopcję herbową, jak i przez nadanie herbu, spotykają się ze sprzeciwem stanu szlacheckiego i od 1578 r. wymagały zgody sejmu, od 1601 r. zaś nawet konstytucji sejmowej. W roku 1616 zakazano w ogóle adopcji herbowej. W roku 1669 powstała instytucja skartabellatu, czyli niepełnego szlachectwa, która obejmowała szlachtę nobilitowaną aż do trzeciego pokolenia. W 1775 r. nobilitowanych zobowiązano do nabycia dóbr ziemskich określonej wartości.
Mimo tych barier w XVI w. nobilitowano 605 osób, w XVII w. 491, a w XVIII w. aż 1004. Niemniej obserwuje się wyraźny spadek tych liczb
643
w pierwszej połowie XVII w. (77 osób) i pierwszej połowie XVIII w. (20 osób), co niewątpliwie jest wynikiem określonej polityki szlachty w tym zakresie. W XVI w. można dostrzec jasną politykę króla, zmierzającą do pozyskania wybitnych fachowców lub ludzi, którzy położyli zasługi dla króla i jego dworu, ale także dla wielu magnatów, stojących blisko dworu królewskiego. W XVII w., oprócz licznych nobilitacji Kozaków za Jana Kazimierza, obserwować można nagradzanie w tej formie zasług wojennych. Także w polityce nobilitacyjnej z czasów Stanisława Augusta Poniatowskiego (984 osoby) obserwuje się próby pozyskania wybitnych fachowców w zakresie wojskowości, sądownictwa i administracji, ale takż bankierów i fabrykantów, oraz wzmocnienie gospodarki wiejskiej. Była to polityka akceptowana przez ogół szlachecki. Charakterystyczne, że sejm grodzieński w 1793 r. odrzucił prawie wszystkie decyzje sejmu wielkiego, ale poza jednym przypadkiem ani jednej nobilitacji czy indygenatu, a było ich 422.
Drugim sposobem nabywania herbu był indygenat, czyli uznanie herbu cudzoziemskiego. Indygenat stosowano najpierw przez praktyki kancelaryjne od 1588 r. (dotąd cudzoziemców, jeśli nie posiadali dóbr ziemskich lub też osiadali w miastach, nobilitowano zmieniając ich herby przez dodanie nowych elementów lub przez adopcję do herbów polskich). W 1601 r. prawo nadawania indygenatu zastrzeżono dla kompetencji sejmu. W 1775 r. związano z nim obowiązek nabycia w kraju dóbr ziemskich określonej wartości. Przez indygenat szlachectwo polskie uzyskało 451 osób, reprezentujące prawie wszystkie narody europejskie. W XVI w. indygenat uzyskało 18 osób, w XVII w. 217, a w XVIII w. 218. Polityka w tej mierze nie różniła się od polityki nobilitacyjnej. Stąd w pierwszej połowie XVII w. indygent uzyskało tylko 25 osób, a w pierwszej połowie XVIII w. 18 osób. Niemniej charakterystyczne jest, że za Zygmunta III uznano prawa szlacheckie 23 osobom, głównie pochodzenia niemieckiego, za Jana Kazimierza 71, a za Jana III Sobieskiego 80, głównie pochodzenia francuskiego. Natomiast za Stanisława Augusta Poniatowskiego indygenat nadano 200 osobom, ale bez określonej preferencji narodowościowej.
Łącznie zatem w ciągu niespełna 400 lat nadaniem bądź królewskim, bądź sejmowym prawa szlacheckie uzyskało tylko 2584 osób, z czego 1195 (46%) przypada na czasy Stanisława Poniatowskiego. Pamiętać jednak należy, że niemal połowa konstytucji sejmowych nie została zrealizowana.
W roku 1535 wydany został przywilej, nadający przywileje szlacheckie każdemu profesorowi akademii krakowskiej, jeśli był pochodzenia plebejskiego (po 20 latach pracy w akademii również jego rodzinie i potomstwu). Przywilej ten nie oznacza nobilitacji, jak często przyjmuje się w historiografii i nie był połączony z nadaniem herbu. Podobne przywileje otrzymały miasta Kraków, Lwów i Wilno.
Herb w Polsce nigdy nie cieszył się opieką prawną państwa. Pozostawał zawsze w sferze prywatno-prawnej. Nikogo też nie skazano na karę śmierci za bezprawne używanie herbu, a zatem za korzystanie z praw szlacheckich, jak miało to miejsce wielokrotnie w Anglii, Francji czy w Niemczech. Nagonienie
644
herbu, czyli udowodnienie braku prawa do jego używania, kończyło się konfiskatą majątku na rzecz oskarżającego (prawo kaduka). Ale z urzędu takie nadużycie nie było ścigane, a jedynie z oskarżenia prywatnego. Toteż Bonerowie czy Mniszkowie nigdy nie zabiegali ani o nobilitację, ani o indygenat, a godności senatorskie spokojnie piastowali. Analogicznie zachowywali się Szembekowie, chociaż zarzucano im brak szlachectwa, dokument nobilitacyjny zaś podrobili dopiero wówczas, gdy zaczęli sięgać po senatorskie urzędy. O ile łatwiej było „wśrubować się" do stanu szlacheckiego, jak o tym pisał Walerian Nekanda Trepka, ludziom o mniejszym majątku, ale rzutkim i ambitnym.
Nie dopuściła szlachta polska także do wprowadzenia tytułów arystokratycznych (kilka wyjątków odnosiło się głównie do dawnych kniaziów litewsko-ruskich), mimo że król polski mógł je nadawać obcokrajowcom i z uprawnienia tego istotnie korzystał, głównie w celach dyplomatycznych. W tej sytuacji magnaci polscy zabiegali o prawo używania tytułów arystokratycznych nadawanych przez obcych monarchów, głównie przez cesarza. Chociaż nie były one akceptowane przez prawo polskie, podnosiły społeczną rangę ich posiadaczy. Zmiany wprowadziły dopiero rządy zaborcze.
15.3.4.2. Najwcześniej zagadnienia te zostały uporządkowane w zaborze austriackim. Już w 1775 r. stworzono prawne ramy dla szlachectwa krajowego, galicyjskiego, na wzór szlachectwa śląskiego, czeskiego czy austriackiego. Szlachtę podzielono na dwie grupy: panów i rycerzy. Do pierwszej grupy zaliczono tych, którym obok herbu przysługiwało prawo do używania tytułów książęcego lub hrabiowskiego (nadano je byłym senatorom polskim i wyższym urzędnikom ziemskim, niższe tytuły, np. barona, nadawano członkom grupy rycerskiej). Obie grupy miały dokonać legitymacji herbu, przy czym jako kryterium przyjęto pełnienie w przeszłości, osobiście lub przez przodków, funkcji senatorskich, sprawowanie urzędów ziemskich, posłowanie na sejmy, co w praktyce równało się posiadaniu dóbr ziemskich. Tym samym nie uznano herbów szlachty-gołoty, nieosiadłej. Legitymacje były zatwierdzane przez gubernatora lwowskiego, a w toku tego postępowania sprawdzano również poprawność heraldyczną herbów. Równocześnie umożliwiono nabywanie szlachectwa, a tym samym herbu, przy czym prawo to należało wyłącznie do cesarza. W roku 1782 przy gubernatorstwie lwowskim założono metrykę szlachecką, prowadzącą genealogiczne spisy rodów magnackich (panów) i rycerskich. Prawodawstwo to utrzymało się do 1918 r.
Analogiczną akcję przeprowadzono w roku 1777 w zaborze pruskim. Za kryterium legitymacji szlachectwa i herbu przyjęto dzierżenie senatorstwa, posłowanie na sejmy, sprawowanie urzędów ziemskich oraz posiadanie włości. Tym razem też chodziło zatem o wyłączenie drobnej szlachty polskiej i szlachty-gołoty. Herb i prawo heraldyczne zostały tym samym podporządkowane prawu pruskiemu. Sprawy szlachectwa, także jego nadawania, podporządkowano odpowiednim agendom rządowym w Berlinie.
Podobnie postąpiono na terenach, które w roku 1772 dostały się Rosji. Akcję legitymacyjną, opierającą się na analogicznych kryteriach jak w zaborze
645
austriackim czy pruskim, prowadziły sądy ziemskie, a od roku 1785 rządy gubernialne, które założyły księgi szlacheckie. Od stworzenia przez Pawła I Heroldii w Petersburgu, kompetencje legitymacyjne należały do niej.
Księstwo Warszawskie, wprowadzając kodeks napoleoński, teoretycznie likwidowało nierówności stanowe, ale w praktyce zatrzymało herb i szlachectwo, chociaż nie otoczono ich opieką prawną, przy czym uznano za szlachtę tych wszystkich, którzy takie przywileje mieli przed rozbiorami, jak i tych, którzy szlachectwo uzyskali z rąk zaborców.
Również konstytucja Królestwa Polskiego z 1815 r. analogicznie potraktowała te problemy, przy czym w 1815 r. założono wojewódzkie księgi szlachty, a prawo nobilitowania przyznano carowi jako królowi polskiemu, legitymowania zaś senatowi. Zagadnienia heraldyczne rozwiązywała Deputacja Heraldyczna Senatu. Dopiero w 1832 r. podjęto przygotowania do ujednolicenia prawodawstwa heraldycznego Królestwa z rosyjskim, czego jednak ze względów politycznych nie doprowadzono do końca. Teoretycznie w roku 1836 ogłaszając prawo
0 szlachectwie i tworząc Heroldię w Warszawie, unieważniono wszystkie herby i tytuły szlacheckie, nakazując ich ponowną legitymację. Równocześnie stworzono tego rodzaju procedurę, że w praktyce uniemożliwiała ona legitymację wielu dotychczasowym posiadaczom herbów, ale też i nie spowodowała zbyt dużego dopływu nowej szlachty. Heroldia działała do 1861 r., w którym to roku zaprzestano także legitymacji. W roku 1870 sprawy szlachty Królestwa Polskiego podporządkowano Heroldii petersburskiej oraz rosyjskiemu prawu heraldycznemu.
Prawo ochrony prawnej herbów oraz tytułów arystokratycznych zostało zniesione w 1921 r. konstytucją, która w art. 96 nie uznała tytułów szlacheckich. Odtąd herb został również pozbawiony wszelkich walorów prywatno-prawnych, nie tracąc jednak znaczenia społecznego. Podejmowano natomiast próby rozciągnięcia opieki prawnej na herby miast, zawsze zaś posiadał ją herb państwowy, tak, jak jest to i dziś.
15.3.4.3. W Polsce znak herbowy jest w niewielkim tylko stopniu prostą recepcją zachodniego. Użyte zostały głównie wcześniejsze znaki własnościowe, trafiające również coraz częściej na pieczęci. Ta geneza polskiego znaku heraldycznego w sposób zdecydowany odróżnia heraldykę polską do zachodniej. Większość znaków czerpana była ze świata otaczającego polskie rycerstwo, a następnie podporządkowywana, tak jak i znaki własnościowe, na wzór zachodni heraldycznemu obyczajowi estetycznemu w zakresie kształtów ikonograficznych. Na przełomie XIII i XIV w. znak z pieczęci zamienia się w znak herbowy, tracąc cechy reprezentacji jednostkowej, a przybierając charakter symbolu przynależności stanowej, zamieniając się w dziedziczną
1 trwałą formę heraldyczną. Dużą rolę w recepcji herbu odegrało rycerstwo, przybywające do Polski przez Śląsk z Łużyc, Miśni i Czech. Tutaj trafiały znaki tego rycerstwa na godła napieczętne, a następnie przechodziły w znak herbowy. Nie bez znaczenia w tym względzie są wpływy kulturalne Zachodu.
W XVI w. dokonały się w heraldyce polskiej zasadnicze przemiany.
646
Z jednej strony zostały do końca doprowadzone procesy heraldyzacyjne, w znacznym stopniu zatarty został jej oryginalny kształt, poddała się prawidłom ogólnoerupejskim. Na 516 herbów funkcjonujących w XVI w. tylko 161 (28,7%) wywodzi się z kanonu ustalonego w wiekach poprzednich, ale 342 (65%) pochodzi z nobilitacji, a także jest konsekwencją terytorialnego, a tym samym demograficznego rozrastania się Rzeczypospolitej, w wyniku czego np. szeroko doszły herby ruskie. Co więcej, w wyniku nobilitacji i rozpoczynających się indygenatów wśród herbów polskich znalazło się 14 herbów opracowanych w kancelarii cesarskiej, 6 jest pochodzenia węgierskiego, 2 duńskiego i aż 18 włoskiego. Zjawiska te nie pozostały bez wpływu na heraldykę polską i być może należy mówić o przybraniu przez nią nowych kształtów, choć wyraźną dominantę nadal tworzyły herby powstałe w średniowieczu. Nie wiemy, jak te procesy przebiegały w XVII i XVIII w., ale liczba nobilitacji i indygenatów zdaje się wskazywać na ich pogłębienie.
W XIX w. znak herbowy jest opracowywany według zasad obowiązujących w poszczególnych państwach zaborczych, a zasady te niejednokrotnie daleko odbiegały od obowiązujących w polskiej heraldyce. Wydaje się na nie oddziaływać także narastająca w tej mierze uczoność, czyniąc je coraz bardziej zunifikowane z modą europejską. Są to problemy dalekie nawet od wstępnego rozpoznania, mimo że wielość różnorakich publikacji zdawałaby się wskazywać na ich dobrą znajomość.
15.3.5. Heraldyka żywa posługuje się określonym językiem. Składa się on na sztukę blazonowania, czyli umiejętność opisywania herbu według ustalonych reguł. W ten sposób bez wyobrażeń plastycznych można stworzyć obraz konkretnego herbu. Sztuka blazonowania określa także prawidła, którymi rządzą się herby, a zatem składają się nań określenia techniczne, szczególnie dokładne w języku angielskim i francuskim. Język blazonowania pozostaje w ścisłym związku z obyczajem rycerskim i zwykł się posługiwać słownictwem właściwym dla heraldyki żywej. Polski słownik blazonowania, jak dotąd jest mało rozpoznany, aczkolwiek podstawa źródłowa nie zdaje się być zbyt uboga. Niemniej zasady blazonowania w heraldyce polskiej wydają się być znacznie swobodniejsze niż w heraldyce zachodniej i nie są pozbawione pewnych odrębności.
Do najważniejszych sformułowań blazonowania należą następujące. Strona heraldyczna prawa i lewa, to nie strony w rozumieniu patrzącego na herb, ale tak jakby je określił rycerz trzymający przed sobą tarczę (a więc odwrotnie). Tarcza bywa często pochylona w prawo, nawet jeżeli hełm jest ustawiony na wprost, bo rycerz nosił ją zazwyczaj na lewym ramieniu. Jeżeli herb jest zwrócony w prawo lub lewo, w tę samą stronę winna zwracać się tarcza. Tutaj także należą zasady kładzenia barw heraldycznych, o czym niżej. Godła mają własne, stale powtarzane kształty, zawsze zwracają się w określoną stronę, zajmują ściśle określone miejsce w polu tarczy. Lew zawsze kroczy, jest wspięty, skacze lub leży (stąd lew z głową en face to leopard), a orzeł jest rozpostarty w profilu. Wszelkie bestie, zwierzęta i postacie ludzkie są
647
sprofilowane i skierowane w prawą heraldyczną stronę (odwrócenie w lewo to nadwyrężenie herbu, czyli nadanie mu formy mniej zaszczytnej). Księżyc to zawsze nów rogami do góry, gwiazda jest sześciopromienna, ale w heraldyce francuskiej czy angielskiej najczęściej pięcioramienna. Podkowa jest umieszczana barkiem do góry, analogicznie jak strzała żelaźcem, a miecz sztychem. Są to położenia heraldyczne naturalne i nie wymagają błazonowania, tak, jak wszystkie inne, różniące się od nich. Hełm musi pozostawać w zgodności stylowej z tarczą i wielkość ich mieści się w stosunku 1 : 2 lub 2: 3 (hełm niekiedy maleje na korzyść klejnotu, wraz z którym w stosunku do tarczy pozostaje jak 1:1). Hełm musi był osadzony na tarczy. Przy zestawieniu luzem kilku herbów przestrzega się tzw. kurtuazji heraldycznej, polegającej na pochyleniu tarcz i hełmów z klejnotami ku sobie lub ku herbowi najdostojniejszej osoby.
Blazonowaniem jest objęte także nazewnictwo figur heraldycznych i określenia ich pozycji. Tak więc w heraldyce polskiej występują: wręby, krzywaśń, łękawica, pomłość, toczenica, połutoczenica, rosocha, rogacina, połubaran, krzyż ćwiekowy. Krzyż może być zaćwieczony, księżyce mogą do siebie zwracać się barkami, rogacina może być przekrzyżowana w pas lub rozdarta, figura ułożona może być w słup, na opak, w pas lub w skos itp. Bez przyswojenia sobie języka błazonowania nie sposób poprawnie opisać żadnego herbu, a tak postępuje niezwykle często nawet piśmiennictwo naukowe.
15.4. Rodzaje herbów w Polsce
15.4.1. Najwcześniej wykrystalizował się herb rycerski i wokół niego rozwinęło się prawo heraldyczne, a także to wszystko, co złożyło się na zwyczaj heraldyczny. Konsekwencją takiego przebiegu procesu jest stan badań heraldycznych, który koncentruje się wokół problematyki herbu rycerskiego. Jednakże nie był to jedyny rodzaj herbu, który kształtował się w średniowieczu i wiódł żywot w czasach nowożytnych. Obok herbu rycerskiego funkcjonował również herb mieszczański, korporacji, miejski, a szczególnie państwowy. Z każdym z tych rodzajów herbów wiąże się określony zespół zwyczajów, nierzadko skonkretyzowanych w postaci prawa heraldycznego, które obowiązuje ich użytkowników, a także określa jego sytuację w systemie prawa państwowego, publicznego.
15.4.2. Herb mieszczański, niekiedy nazywany herbikiem, używany był na wzór herbu rycerskiego przez patrycjat miejski. Wywodzi się ze znaków własnościowych lub rozpoznawczych. W toku dalszego rozwoju upodobnił się niemal całkowicie do herbu rycerskiego (nierzadko był nawet dziedziczony), chociaż ich posiadacze nie należeli do stanu szlacheckiego. Niemniej najczęściej pozostawał znakiem własnościowo-rozpoznawczym, zatem gmerkiem w pełnym tego słowa znaczeniu. W miastach niemieckich, u nas także w Toruniu i Gdańsku, stosowano do herbu mieszczańskiego takie samo prawo heraldyczne,
648
jak do herbu rycerskiego (np. nagana). W wypadku nobilitacji pozostawiano często nobilitowanym ich herby mieszczańskie. W Polsce herbem posługiwały się niektóre rodziny mieszczańskie w Krakowie, Wrocławiu, Poznaniu, Lwowie, a zwłaszcza w Toruniu i Gdańsku. Jednakże należy pamiętać, że zagadnienie herbu mieszczańskiego, jak dotąd, nie zostało należycie rozpoznane.
15.4.3. Herb korporacji, kształtowany na wzór znaku terytorialnego, przysługiwał instytucjom posiadającym osobowość prawną, a posługiwała się nimi zarówno korporacja, jak i osoby do niej należące. Wiąże się to przede wszystkim z prawem używania przez korporację własnej pieczęci i przez nią w pierwszym rzędzie był demonstrowany. Tego rodzaju herbem posługiwały się np. uniwersytety organizowane w średniowieczu na wzór instytucji kościelnych, a także cechy rzemieślnicze, których przedstawiciele zasiadali w radach miejskich wśród herbowego patrycjatu. Ten sam charakter noszą herby kościelne, w szczególności kapituł, opactw, zakonów rycerskich, niektórych biskupstw oraz bractw religijnych. Niekiedy jednak herby biskupstw rozwinęły się ze znaku terytorialnego, gdyż biskupi będąc suzerenami na określonych terytoriach, używali ich znaków, pod ich chorągwią zaś byli zobowiązani stawać do walki lennicy. Stąd też w Polsce w pierwszym rzędzie te biskupstwa, które posiadały władztwa ziemskie (wrocławskie, warmińskie, w pewnym sensie także krakowskie), uzyskały własne herby, pozostałe zazwyczaj kształtowały je przez przyjęcie jako znaku wyobrażenia patrona katedry. Jednakże biskupi polscy zazwyczaj używali nie herbu biskupstwa, ale swego herbu osobistego, rodowego.
15.4.4. Herb miejski pojawia się w Polsce pod koniec XIV w., a więc znacznie później, niż napieczętne wyobrażenia pieczęci miejskich. Związki herbu z tym wyobrażeniem są ewidentne. Oba znaki kształtowały się na wzór znaku terytorialnego, ale najczęściej był to przybrany herb pana zwierzchniego, wzbogacony o elementy przedstawiające obronną architekturę miejską. Równie często jako godło herbowe, zwłaszcza w okresie wcześniejszym, przyjmowano wyobrażenie świętego patrona, który zazwyczaj był identyczny z patronem miejskiego kościoła parafialnego. O wyborze herbu zazwyczaj decydował wójt lub rada miejska, rzadko właściciel, jego użytek zaś, przede wszystkim jako znaku napieczętnego, był wyrazem autonomii samorządu miejskiego. Niekiedy w XVI-XVIII w. herb nadawał nowemu miastu lub zmieniał staremu król, jednak podkreślić trzeba, że są to wypadki nieliczne, w przeciwieństwie do sytuacji obserwowanej, np. w Czechach czy na Węgrzech. Obserwuje się również, zwłaszcza w przypadku małych miast prywatnych, znaczną niestabilność godła herbowego, zmieniającego się w miarę zmiany pana zwierzchniego, którego herb osobisty był używany jako herb miejski. Także sam proces heraldyzacji znaku napieczętnego ma rozległą chronologię. Natężenie tych procesów obserwować można w XVI w., ale w XVII i XVIII w. często widać odwrót od tych trendów i to zarówno w przypadku małych miast, jak i dużych. Po prostu dla miast polskich większe znaczenie miała pieczęć niż herb.
W zasadzie państwo nie ingerowało w te sprawy. Jedynie Księstwo Warszawskie w 1811 r. zabroniło miastom używać herbów, Królestwo Polskie
649
zaś w roku 1822. Przeciwnie zaborca austriacki i pruski, pozostawił pełną swobodę miastom w zakresie posługiwania się herbem, chociaż, np. w Galicji, były próby administracyjnego ustalania herbu miasta.
Praktyka ustawodawcza po roku 1918 jest w tym względzie niejednolita i pełna sprzeczności. W 1919 r. miastom zabroniono używać herbu państwowego, co spowodowało automatyczne przywrócenie własnych herbów, a już w 1927 r. miały to być herby dwupolowe z herbem państwa i województwa, wyjątkowo za zgodą Ministerstwa Spraw Wewnętrznych zastępowanym herbem miasta, zatwierdzonym przez to samo ministerstwo. W 1930 r. umożliwiono używanie herbu miejskiego wyjątkowo, a w 1938 r. nawet bez specjalnego zezwolenia. W praktyce ustawodawstwo to nie było przestrzegane i tylko większe miasta występowały o zatwierdzenie herbów, co było wykonywane przez specjalną komisję heraldyczną, powołaną przy wydziale archiwów państwowych w Ministerstwie Wyznań Religinych i Oświecenia Publicznego. Jej decyzje były przez Ministerstwo Spraw Wewnętrznych ogłaszane w Monitorze Polskim. W ten sposób ustalono herby 106 miast. Inne używały pozostawionych przez zaborców, przypomnianych dawnych herbów lub w ogóle ich nie używały. Po II wojnie światowej obserwuje się tendencje do przywrócenia herbów historycznych, choć nie brakowało prób nieuzasadnionych zmian, a kompetencje, jak się zdaje, leżały w gestii rad narodowych, chociaż herb nie był dopuszczony do pieczęci miejskiej.
Nową sytuację, niespotykaną w żadnym innym kraju, stworzyła ustawa
0 samorządzie terytorialnym z 1990 r. Mianowicie wprowadziła pojęcie herbu gminy, a kompetencje w stanowieniu go oddała radom miejskim i gminnym. Jeśli gminę stanowi miasto, nie ma wątpliwości, że mamy do czynienia nadal z herbem miejskim. Sprawa komplikuje się w przypadku, gdy gminę stanowi miasto i okoliczne wsie. Nie bez oporów toruje sobie miejsce i w tym przypadku dawny herb miejski. Inaczej przedstawia się sprawa, gdy gmina ma charakter wiejski. W przypadkach, gdy wieś gminna to dawne miasto, nadal sytuacja jest klarowna i winno się przywracać dawny herb miejski. Gminy, które nie mogą nawiązywać do żadnej tradycji miejskiej, poszukują rozwiązań najczęściej dalekich od polskich tradycji i od zasad tworzenia herbów. Stwarza to sytuację wysoce niepożądaną, zwłaszcza jeśli brakuje ingerencji historyka.
15.4.5. Herb państwowy kształtował się albo ze znaku terytorialnego, albo z herbu osobistego władcy, względnie dynastii. Ponieważ wiązano z herbem terytorium naczelnego lub władcy herby terytoriów nabytych, w konsekwencji herb państwowy przybierał w średniowieczu zazwyczaj formę herbu złożonego. Przeciwnie w czasach nowożytnych, kiedy herb państwowy uzyskuje najczęściej godło jednorodne. Nie zawsze też nawiązuje do tradycji historycznej, przez co wyrażają się zachodzące zmiany ustrojowe (np. we Francji lilie andegaweńskie rewolucja zastąpiła czapką frygijską, a za III republiki rózgami liktorskimi ze stosowną dewizą).
Polski herb państwowy, Orzeł Biały, wykształcił się na przełomie XIII
1 XIV w., a zdaje się wywodzić raczej ze znaku osobistego władcy niż ze znaku
650
terytorialnego, nie bez wpływów jednak heraldyki państwowej zachodnioeuropejskiej. Zagadnienie to należy do jednych z bardziej dyskutowanych w naszej historiografii i zgłoszono wiele propozycji rozwiązania go. Już od połowy XIX w. widziano genezę polskiego herbu państwowego w znaku osobistym władcy, powstałym pod wpływem obyczaju feudalnego zachodnioeuropejskiego, w szczególności niemieckiego, docierającego do nas przez związki dynastyczne (Teofil Żebrawski, Kazimierz Stronczyński, Antoni Małecki, Kazimierz Chodynicki, Gustav Seyler). Pod koniec XIX w. w nauce niemieckiej genezę herbu polskiego wiązano z lenną zależnością Polski od cesarstwa (Feliks Hauptmann, Anthony Siegenfeld). W pierwszej tercji XX w., a także w ostatnich latach, próbowano genezę herbu wiązać z procesem zjednoczenia państwa polskiego, w szczególności z osobą Henryka IV Prawego lub Przemysława II (Stanisław Krzyżanowski, Walery Eljasz Radzikowski, Oswald Balzer, Helena Polaczkówna, Marian Gumowski, Sylwiusz Mikucki, Zbisław Michniewicz, Stanisław Russocki, Henryk Andrulewicz). Hipoteza taka zdaje się nie być pozbawiona dostatecznych racji. Jednakże poważne różnice zachodzą wśród jej zwolenników co do proweniencji wzoru. Upatruje się go bądź w znaku terytorialnym (bronił tej tezy Michniewicz), bądź osobistym władców (Andrulewicz), bądź rodowo-totemicznym (Polaczkówna), a nawet pomyłki heraldycznej, polegającej na zamianie gołębicy Ducha Świętego na orła św. Jana Ewangelisty i stworzenie stąd nowego godła (Marian Gumowski), w funkcjach symboliki heraldycznej (Andrulewicz).
W ciągu wieków polski herb państwowy ulegał znacznej ewolucji heraldycznej, ale zawsze przedstawiał Orła Białego heraldycznego, wbrew zasadom heraldyki ozdobionego koroną (ślad idei królestwa z okresu rozbicia dzielnicowego i zjednoczenia państwa w początkach XIV w., a także wynik późnego umieszczenia korony królewskiej nad tarczą). Od unii z Litwą pojawia się drugie godło — Pogoń litewska i stąd przybiera formę herbu złożonego, zazwyczaj w tarczy czteropolowej, przy czym herb Korony umieszczano w 1 i 3 polu, Litwy zaś w 2 i 4 polu (skwadrowanie). Od elekcji królewskich na piersiach Orła Białego, jeśli to był herb Korony, lub na tarczy sercowej umieszczanej centralnie, jeśli to był herb obojga narodów, umieszczano herb osobisty króla.
Także po utracie niepodległości polskie elementy heraldyczne znalazły się na herbach państw zaborczych. Już w 1772 r. utworzono herb Galicji: trzy złote korony w błękitnym polu, oraz dla Lodomerii: w błękitnym polu dwa pasy, każdy dzielony na sześć cegieł srebrnych i czerwonych. Herb ten zmieniono w 1804 r., kiedy oba królestwa złączono w jedno, a jako herb wprowadzono w tarczy błękitnej czerwoną belkę, a na niej czarną kawkę (w nawiązaniu do herbu ziemi halickiej) i trzy złote korony. W herbie austriackim (złożonym) umieszczano także piastowskie orły w herbie księstwa oświęcimskiego, zatorskiego i krakowskiego i to aż do 1918 r. Przejściowo w 1808 r. znalazły się tam także stare herby ziemskie mazowiecki i sandomierski oraz nowe herby Podlasia (Pogoń) i Lubelskiego (czarny orzeł), jako księstw habsburskich.
651
Po utworzeniu w roku 1815 Księstwa Poznańskiego wprowadzono dlań herb: na piersiach pruskiego orła dawny herb ziemski wielkopolski, biały orzeł koronowany w czerwonym polu. W takiej też formie znalazł się w złożonym herbie pruskim, a następnie cesarstwa niemieckiego (jako herb prowincji poznańskiej). Co ciekawe, nawet heraldycy pruscy identyfikowali go nader często jako herb Polski, a nie ziemski Wielkopolski. Stan taki przetrwał do roku 1918.
Księstwo Warszawskie wprowadziło herb dwudzielny w słup, przy czym w polu prawym umieszczono herb Korony, Orła Białego, a w lewym herb dynastyczny Wettynów, a więc księcia warszawskiego. Natomiast Królestwo Polskie powróciło do herbu państwowego Korony. W konsekwencji herb ten był umieszczany na piersi orła rosyjskiego, zawsze zaś w herbie rosyjskim na prawym skrzydle orła i to aż do 1917 r., mimo że herbem Królestwa Polskiego nie posługiwano się od 1870 r.
Po odzyskaniu niepodległości już w 1918 r. przywrócono herb Orła Białego, jednak bez królewskiej korony. Natomiast 1 VIII 1919 r. sejm zatwierdził tymczasowo wzór orła z koroną na głowie, określając herb jako godło. Terminologia ta zrobiła karierę legislacyjną i przeniknęła do codziennej praktyki, mimo ewidentnej niepoprawności (utrzymana została także w konstytucji z 1997 r.). Ustawa miała obowiązywać do czasu uchwalenia konstytucji, która jednak sprawę herbu państwowego pominęła. Nowy wzór herbu państwowego został wprowadzony rozporządzeniem prezydenta (z mocą ustawy) 13 XII 1927 r. Mimo braków, nawiązując do kształtów z czasów Stefana Batorego, był on znacznie poprawniejszy heraldycznie, niż obowiązujący dotychczas. Powstały po II wojnie światowej rząd komunistyczny, mimo braków podstaw legislacyjnych, zachował wzór z 1927 r., ale bez korony na głowie orła, sądy zaś niejednokrotnie karały za używanie wzoru z koroną. Konstytucja z 1952 r. nazwała herb państwowy wizerunkiem orła białego (podobnie czyni konstytucja z 1997 r.), co jest swoistym curiosum w dziejach heraldyki. Nowy wzór herbu, nawiązujący jednak do wzoru z 1927 r. został wprowadzony dekretem rady państwa 7 XII 1955 r. i wówczas dopiero zalegalizowano brak korony na głowie orła. Została ona przywrócona zmianą konstytucji z 29 XII 1989 r., ustalając w konsekwencji ustawą sejmową z 9 II 1990 r. nowy wzór, po nielicznych poprawkach podtrzymujący ów z 1927 r. Heraldycy wielokrotnie podnosili potrzebę stworzenia poprawnych zapisów legislacyjnych oraz wypracowanie wzoru Orła Białego zgodnego z zasadami heraldyki.
15.4.6. Z problematyką heraldyczną wiąże się dość blisko sprawa gmerków. Są to znaki osobiste, rzadziej rodzinne, używane przez mieszczan, niekiedy także przez chłopów. Pojawiły się dopiero w XV i XVI w. Nie bez wpływu herbu rycerskiego niekiedy gmerk był umieszczany na tarczy herbowej, a przez ewentualną nobilitację przekształcał się w herb szlachecki. W zasadzie jednak gmerk spełniał wyłącznie funkcje znaku rozpoznawczo-własnościowego i stąd umieszczano go na tłokach pieczętnych, zwłaszcza na sygnetach, ale także na przedmiotach użytkowych, na budowlach i wyrobach, celem rozpo-
652
znania warsztatu. Szczególne znaczenie mają w badaniach architektury gmerki używane jako znaki kamieniarskie. Gmerki mają charakter stylizowanych monogramów, różnych kombinacji prostych kresek, później także prostych przedmiotów.
15.5. Elementy herbu
15.5.1. Herbem nazywamy ustaloną według określonych reguł oznakę osoby, rodziny, rodu lub korporacji. Kształtował się on stosunkowo długo, a nawet jeszcze dzisiaj wykazuje pewne tendencje rozwojowe, chociaż jego podstawowe elementy ustaliły się już w średniowieczu, bo do końca XV w. Owe reguły budowy herbu były kształtowane pod wpływem potrzeb społecznych, ale i konwencje estetyczne, zwłaszcza obserwowane w technikach grawerskiej i iluminatorskiej, także w rzeźbiarstwie, znajdowały duże zastosowanie. Mogły się one konkretyzować w formie ustalonej głównie dlatego, że herb jest oznaką dziedziczną. Jednorazowo użyta oznaka, zbudowana według wszystkich prawideł heraldyki nie decyduje jeszcze o powstaniu herbu. Składa się on z tarczy, godła, hełmu, klejnotu oraz elementów dodatkowych, jak oznaka godności, ordery, trzymacze itp., przy czym tylko tarcza i godło są istotnymi elementami herbu. W Polsce istotnym elementem, wyróżniającym herb polski od zachodnioeuropejskiego, było również zawołanie, czyli prokłama (prodamatio), którą omówimy oddzielnie.
15.5.2. Tarczę rycerz nosił przed sobą. Stąd należy pamiętać, że dla niego prawą stroną była lewa dla patrzącego na tarczę i odwrotnie. Są to tzw. strony heraldyczne. Stojąc, dłonie opierał rycerz o górną krawędź tarczy, czyli o głowicę, dolna krawędź zaś, wsparta o ziemię, to podstawa. Rycerz mógł również tarczę trzymać prostopadle albo też przechyloną w jedną lub drugą stronę. Ale też jego hełm, nawet w stosunku do tarczy pochylnej, zawsze był prostopadły. Konsekwentnie, jeżeli hełm skłania się w stronę prawą lub lewą, zawsze w tym samym kierunku pochyla się tarcza. Ten rzeczywisty stosunek tarczy do hełmu i odwrotnie znalazł zastosowanie w heraldyce.
Kształty tarczy rozwijały się zgodnie z kształtami tej części uzbrojenia rycerskiego. Najpierw jest to tarcza normańska, zakrywająca całą postać rycerza, u góry zaokrąglona, z ostrym zakończeniem. W ciągu XIII w. tarcza skraca się, upodobniając się do trójkąta, aby w XIV w. stworzyć typ tarczy gotyckiej, o prostej krawędzi górnej i dwu przecinających się łukach bocznych, które w XV w. uzyskują ostry języczek. Ten typ tarczy heraldyka uważa za najbardziej prawidłowy. Niemniej tarcza rozwijała się nadal: znika ostry języczek, z boku powstają wycięcia konieczne dla wysuwania podczas turnieju kopii (tarcza turniejowa). W XVI w. pojawiają się kartusze, otaczające tarczę, ale nie związane z nią w żadnym genetycznym związku, przybierające coraz bujniejsze formy, do rokokowych włącznie. Od końca XV w. herby kobiet uzyskują tarczę o kształcie rombu dla panien, owalu zaś dla mężatek.
653
Ryc. 79. Herby księcia opolskiego, wielkiego księcia litewskiego i księcia ziębickiego w ukłonie heraldycznym według XV-wiecznej roli herbowej
Równolegle do zmian kształtu tarczy rycerskiej i nadawania jej stosownych kształtów w heraldyce, wykształcały się cechy charakterystyczne lokalnych odrębności, które w toku wielowiekowej tradycji przybrały formy właściwe dla heraldycznego obyczaju narodowego. Tak więc stosuje się heraldyczną tarczę francuską starszą, nawiązującą do tarczy wczesnogotyckiej, francuską nowożytną, będącą wynikiem przeniesienia tarczy gotyckiej na elementy architektury kamiennej, a więc wykonaną odmiennymi technikami. W Anglii tarcza heraldyczna nawiązuje do nowożytnej francuskiej, ale krawędź głowicy, zakończona trójkącikami, jest wysunięta poza linię pobocznicy. Przeciwnie w Hiszpanii, a także w Niderlandach i w Niemczech tarcza nawiązuje do gotyckiej, ale w miejsce ostrego zakończenia podstawy ma półkoliste. Włoska tarcza zdaje się nawiązywać do turniejowych, ale daleko od nich odbiega, zwłaszcza w heraldyce papieskiej. Znacznie bliższa tego wzoru jest tarcza niemiecka. W Hiszpanii pod wpływem uzbrojenia arabskiego pojawia się także tarcza okrągła.
normańska wczesnogotycka
Ryc. 80. Tarcza rycerska w rozwoju historycznym
654
późnogotycka turniejowa
Niekiedy w literaturze przedmiotu można spotkać się z pojęciem tarczy polskiej. Nawiązuje ona do tarczy turniejowej, z wycięciami na kopie w pobocz-nicach przy głowicy. Nie wydaje się jednak, aby można mówić o jej polskiej specyficzności, gdyż najstarsze polskie tarcze heraldyczne nawiązują do kształtu tarczy wczesnogotyckiej, a później do używanej w Niemczech (hiszpańskiej). W XVI w. istotnie upowszechnia się tarcza nawiązująca do turniejowej, ale trudno byłoby mówić o ustabilizowaniu się jej kształtów, zwłaszcza że równie często nawiązuje ona do kształtów tarczy niemieckiej, ale także szwajcarskiej. Obok niej, pod wpływem włoskich artystów, stosuje się włoską tarczę owalną, nawiązującą do rzeźbiarskich tradycji antycznych i bizantyjskich. Stosowana w XIX i XX w. tarcza francuska nowożytna lub angielska są sztuczną próbą upodobnienia do obcych wzorów, a proces ten ma cechy arystokratycznego snobizmu. Stąd najbardziej zasadnym zdaje się być stosowanie dla wcześniejszych herbów polskich, ale także dla współczesnych, tarczy hiszpańskiej, dla herbów zaś powstających w XVI-XVIII w. obok niej także tarczy turniejowej albo nawet włoskiej owalnej, chociaż w tym czasie herb polski równie często pojawia się bez tarczy, którą zastępuje kartusz.
francuska nowożytna
angielska
Ihiszpańska
włoska
hiszpańska okrągła
tzw. polska
szwajcarska panny
Ryc. 81. Odmiany tarcz heraldycznych
włoska owalna
niemiecka
655
w słup w pas w skos z lewa w skos
, A
VJ J \ \ / / yy
w rosochę w krzyż krzyżem w skos
Ryc. 82. Podziały tarczy
Jednakże tarcza herbowa, jako wyłącznie ograniczone pole, na którym rozpościera się znak herbowy, takie funkcje pełni dopiero od momentu, kiedy zanika tradycyjny strój rycerski. Stąd jeszcze w XV w. znak herbowy mógł swobodnie rozpościerać się także na rycerskim kaftanie czy płaszczu, chorągwi, końskim pokrowcu, a także na stroju kobiecym. W Polsce tarcza jako samodzielny element heraldyczny upowszechnia się dopiero w XVI w., kiedy późnogotycka i renesansowa tarcza, element uzbrojenia, zastąpiła używany przez rycerstwo szczyt, który okrywał prawie całą postać wojownika. Stąd obserwowana wcześniej niestabilność wzoru i sięganie po obce formy. Jednakże już w połowie XVI w. tarcza przestaje być nieodzownym elementem uzbrojenia i stąd tarcza herbowa łatwo zamienia się w kartusz.
Powierzchnię tarczy heraldycznej nazywamy polem. Niekiedy było ono dzielone na mniejsze odcinki, zawsze za pomocą linii prostych. W ten sposób na jednej tarczy mogły znaleźć się dwa, trzy czy cztery pola. Stosowano cztery podstawowe rodzaje podziału tarczy na dwie części (tarcza dwudzielna): w słup (parti), w pas (coupe), w skos (tranche) oraz z lewa w skos (taille). Obok nich występowały tarcze trójdzielna w rosochę, czwórdzielna krzyżem w skos (ecartele en sautoir). Należy jednak pamiętać, że w heraldyce polskiej w zasadzie tarcza jest niepodzielna, ale m.in. w wyniku stosowania indygenatu tarcze takie pojawiają się.
15.5.3. Barwy heraldyczne są wynikiem kolorów materiałów stosowanych do budowy tarczy rycerskiej. Była to deska pokryta blachą, skórą i płótnem. W konsekwencji zarówno pole tarczy heraldycznej, jak i godła herbowe były barwione tynkturami, czyli barwami heraldycznymi, przy czym za takie uznano barwy czyste, a więc czerwień, błękit, zieleń i czerń oraz dwa metale: złoto i srebro, oddawane za pomocą barw żółtej i białej. W latach 1633-1638
656
(Marek Vulson de la Colombiere i Sylwester a Petra Sancta) dla reprodukowania herbów techniką graficzną ustalono zasady szrafowania, przy czym barwie czerwonej odpowiadają kreski pionowe, błękitnej poziome, zielonej w lewo skos, czarnej krzyżujące się poziome z pionowymi, żółtej (złoto) gęsto usiane kropki, barwy białej (srebro) zaś nie oznacza się niczym, pozostawiając ją pustą. Heraldyka przyjmuje również barwy naturalne godła, a więc np. karnację ciała, uliścienie itp. i nie podlegają one regule alternacji, która zabrania kładzenia barwy na barwę i metalu na metal (nie podlega jej również barwa czarna). Mniejszą rolę odgrywa zasada, iż herb powinien mieć tylko jeden metal i jedną barwę.
czerwień (gueules)
błękit (ażur)
zieleń (sinople)
czerwień (sable)
złoto (or)
srebro (argent)
Ryc. 83. Sposoby szrafowania barw heraldycznych
Na przewagę barw w heraldyce regionalnej zdaje się mieć wpływ herb państwowy. Stąd heraldyka francuska chętnie posługuje się barwą niebieską i złotem, niemiecka czerwoną i złotą oraz czarną i złotą, austriacka czerwoną i srebrną, podobnie jak polska, która czerwień dopuszcza dla znaków herbowych oraz dla pól i chętnie łączy czerwień ze złotem lub bielą. W Polsce jednak barwa nie odgrywała zbyt wielkiej roli ze względu na to, że większość herbów wywodzi się ze znaków własnościowych, w których decydował rysunek oraz ze względu na małe zapotrzebowanie na zróżnicowanie herbów.
Barwy herbu decydowały o tynkturze proporca, przy czym barwa tarczy dawała tynkturę dolnej strefie, barwa godła zaś górnej strefie. W tym względzie chorągiew polska jak najpełniej odpowiada zasadom heraldyki, w przeciwieństwie do herbu państwa (srebrny orzeł na czerwonej tarczy), który ustalony w 1927 r. jest daleki od poprawności heraldycznej (niektóre poprawki utwierdziła ustawa z 1990 r.).
15.5.4. Godła heraldyczne kształtowały się przez stosowane modelowanie znaku rozpoznawczego, ale także przez przenoszenie na pole tarczy za pośrednictwem chorągwi terytorialnej przedmiotów czerpanych ze świata otaczającego człowieka zarówno tego naturalnego, jak i będącego wytworem jego kultury, tak materialnej, jak i psychicznej. Pewną rolę w tym procesie odegrało także modelowanie elementów powierzchni tarczy rycerskiej. Stąd w heraldyce przeprowadza się klasyfikację godeł heraldycznych, przy czym porządkuje się je nie tylko według źródeł ich genezy, ale także według ich godności. W heraldyce europejskiej taka klasyfikacja została wypracowana i w zasadzie jest ona wspólna dla heraldyk narodowych zachodniej Europy.
Na czele tej systematyki stawia się grupę figur zaszczytnych (pieces honorables), niekiedy nazywanych także geometrycznymi igeometńąue). Są to te
657
krzyż
krzyż skośny
głowica
podstawa
rosochacz
promień
narożnik
narożnik
Ryc. 84. Heraldyczne figury zaszczytne
godła, które powstają przez dzielenie pola tarczy na proste części w ten sposób, że powstają figury o kształtach geometrycznych. Podstawowe figury tej grupy to słup (pał), pas (fasce), skos (bandę), skos lewy (barre), krzyż (croix), krzyż skośny (sautoir), głowica (chef), podstawa (champagne), otok (orle) nie dochodzący do krawędzi tarczy, krokiew (chemon), klin (chape), klin na opak (chansse), rosochacz (pairle), promień (giron) i narożnik (cautoń).
Drugą grupę stanowią figury będące modyfikacją figur zaszczytnych, uzyskiwaną przez zmianę położenia w polu tarczy (np. pas przesuwa się ze środka pola ku głowicy lub ku podstawie, słup zaś ku lewemu lub prawemu
658
skrajowi tarczy), przez zmianę rozmiarów (np. głowica zamiast zajmować 1/3 pola tarczy, obejmuje 1/8), przez pomnożenie figur przy ich równoczesnym zmniejszeniu (np. zamiast jednego pasa wprowadza się pięć równoległych, zamiast jednego słupa trzy równoległe). W ten sposób powstają nowe figury heraldyczne, które rzecz jasna otrzymują nowe nazwy. Tak np. pal przesunięty ku głowicy nazywa się teraz haussee, a przesunięty ku podstawie abaissee (nie podajemy synonimów polskich, gdyż polski język blazonowania dotąd ich nie wypracował).
Trzecią grupę stanowią mobilia, będące figurami mniej zaszczytnymi. Wywodzą się w zasadzie z figur zaszczytnych, ale nie tylko. Wykazują tendencje do przybierania kształtów zgeometryzowanych, występują w polu tarczy luzem pojedynczo lub w geometrycznym układzie albo po kilka tego samego gatunku, albo też mieszając się ze sobą. Tak np. może to być krzyż luzem albo także kilka krzyży luzem (np. po trzy w trzech pasach) lub też skos z podłożonymi trzema pasami.
Czwartą grupę stanowią figury (figures), przez niektórych heraldyków zaliczane do mobiliów. Wywodzą się one z wyobrażeń człowieka, fauny, flory, martwej natury oraz z wszechświata. Człowiek w heraldyce jest przedstawiany jako zbrojny rycerz, święty, postać mitologiczna albo mogą być przedstawiane także różne części ciała (np. ręka czy noga). Zwierzęta są zawsze stylizowane w konwencji średniowiecznego malarstwa, przy czym heraldyka posługuje się zwierzętami występującymi zarówno w naturze, jak i w bestiariuszach (figury chimeryczne). Do ulubionych motywów należy lew czy lampart i inne dzikie zwierzęta, przy czym niekiedy rysuje się specyfika regionalna (tygrys w heraldyce angielskiej, lis w hiszpańskiej, niedźwiedź w niemieckiej). Spośród zwierząt domowych najczęściej pojawia się koń, pies, ciołek, owca, koza. Spośród ptactwa orzeł, kur i kura, kaczka, gołąb, łabędź, jastrząb, paw, ale także feniks i pelikan. Niemniej charakterystyczne są figury chimeryczne jak orzeł czy wąż dwugłowy, smok, gryf, hydra, jednorożec i stwory morskie (syrena) oraz figury mitologiczne, jak Strzelec, Minotaurus czy Centaur. Florę reprezentują nie tylko całe rośliny, naturalne i stylizowane, ale także ich części — owoce, kwiaty, liście. Do ulubionych motywów należy lilia, róża, ale drzewo jest zazwyczaj stylizowane. Wszechświat jest reprezentowany przez Słońce, Księżyc, gwiazdę stylizowaną, a Ziemia jako motyw dostarcza wzgórza, ognia i wody.
Osobną piątą grupę stanowią przedmioty zbudowane przez człowieka oraz przezeń używane jako narzędzia (figures dites artificiales). Są to budowle o użyteczności militarnej (baszta, wieża, brama), ale także publicznej (kościół, kaplica) oraz gospodarczej (bróg). Wśród narzędzi poczesne miejsce zajmują elementy uzbrojenia rycerskiego (strzała, grot, halabarda, miecz, hełm), zachowujące naturalne kształty i stąd zróżnicowane geograficznie i chronologicznie. Do heraldyki trafił także stosunkowo nieliczny zestaw narzędzi gospodarczych i rzemieślniczych.
Godła herbowe są upraszczane i stylizowane z pewną troską o uwydatnienie cech charakterystycznych, łatwo dostrzegalnych i czytelnych. Stąd lew kroczy
659
Ryc. 85. Herby polskie z XIV w. we flamandzkim herbarzu Gerlego
660
mfffrruut!
Ryc. 86
Leliwa
Łabędź
Łodzią
Leszczyc
Lubicz
Lada
Mądrostki
Ryc. 87. Herby polskie według XIX-wiecznego rysunku 662
Lewart
Lżawia?
Łagoda
Mieszaniec
na tylnych nogach w profilu, orzeł rozpościera skrzydła, a głowę trzyma w profilu, gwiazda jest sześciopromienna. Próbuje się z nimi łączyć pewne określone tendencje. Tak np. herb pusty, a więc jednobarwne pole tarczy bez godła, spotykany tylko na Zachodzie, jest herbem władców oczekujących na spadek lub nabycie godła terytorialnego mieczem zdobywcy. Symbole herbowe w kręgu francusko-niderlandzkim od symboli religijnych różnią się tylko stopniem świętości. Nierzadko, choć bezpodstawnie, przypisuje się im różny stopień zaszczytności. Odegrały natomiast ważną rolę w tworzeniu świadomości narodowej.
W heraldyce zachodniej znane są pewne szczególne oznaki herbów, np. odróżnienie młodszych linii genealogicznych od starszych, przestrzegano upośledzenia herbu bastardów najczęściej przez przekreślenie tarczy z lewa w prawo skos barwną kreską.
Często, zwłaszcza w rzeźbie nagrobkowej, spotyka się herby złożone, które pojawiają się już w XIII w. Wyrażają one stosunek związku małżeńskiego (w Polsce zazwyczaj herb ojczysty, macierzysty, babki ojczystej i babki macierzystej lub w miejscu centralnym na tarczy sercowej herb ojczysty, a wokół niego herb matki, babki ojczystej, babki macierzystej i prababki ojczystej), stosunek wasalny, służebny itp. Szczególną skłonność do tworzenia herbów złożonych prezentują herby państwowe, gdzie główny herb zajmuje miejsce centralne, następne zaś układane są według ważności nabytków terytorialnych, od pierwszego z lewej strony (heraldycznej prawej) u góry tarczy. Często umieszczano wśród nich herby terytoriów, do których zgłaszano pretensje. Stąd wśród herbów ziem litewskich na wielkiej pieczęci litewskiej jest umieszczony herb Podola (jest także na wielkiej pieczęci koronnej), na znak, że Litwa w unii lubelskiej dobrowolnie zrzekła się pretensji do tej ziemi. Herby układa się według ważności posiadacza od lewej ku prawej, w wypadku zaś skwadrowania (gdy dwa herby są dwukrotnie powtarzane), pierwszy umieszcza się u góry z lewej strony (heraldycznej prawej) i z prawej u dołu. Takim herbem był państwowy herb Korony i Litwy. Przy zestawieniu luzem kilku herbów przestrzegano tzw. kurtuazji heraldycznej, polegającej na pochyleniu tarcz i hełmów z klejnotami ku sobie.
15.5.5. Godła herbowe w Polsce dadzą się podzielić na dwie grupy:
a) Pierwotne znaki rozpoznawcze, używane jako wyobrażenia napieczętne. Są to pierwotne znaki graficzne, głównie kreskowe, z przewagą krzyża i kreski prostej lub wygiętej, strzały i podkowy. Są to zatem znaki własnościowe, odwołujące się do zajęć rycerskich, wycinane w materiale twardym (kamień, drzewo). Występują również znaki literowe: monogramy i inicjały właściciela pieczęci. W XIII-XIV w., gdy z pieczęci zaczynają przechodzić na tarczę herbową, przybierają kształty upodobnione do znaków stosowanych w heraldyce na Zachodzie i stąd poddają się klasyfikacji właściwej dla nich.
b) Znaki rycerskie, przyjęte z chorągwi, nie różniące się od zachodnich, przy czym wyraźnie obce i nader rzadkie są godła wywodzące się z podziału pola tarczy, zaszczytne figury geometryczne i pochodne od nich, a także
663
mobilia, natomiast rozpowszechnione są zwykłe figury heraldyczne oraz figury sztuczne. Te dwie ostatnie grupy wywodzą się ze świata otaczającego polskiego rycerza i nawiązują do jego czynności zarówno militarnych, jak i po prostu gospodarskich. Stąd też można obserwować ich swoiste udostojnienie pod wpływem obyczaju zachodniego, jak np. owa pomłość (powrósło ze słomy) w herbie Nałęcz, które zamieni się w wyszukanie związaną chustę.
Wydaje się, że ten stan rozpoznany dla heraldyki polskiej do końca XV w., ulegnie daleko posuniętym przemianom w XVI w. i następnych, dla których analogicznych badań brakuje.
Mimo braku badań szczegółowych wolno przypuszczać, iż rody rycerstwa szeregowego wybierają znaki rozpoznawczo-własnościowe, gdyż zazwyczaj służą pod chorągwią ziemską, możniejsze zaś — znaki chorągiewne, wybierane dla własnych oddziałów wojskowych. Trudno jednak twierdzić to z całą pewnością, gdyż np. Leliwici używają niewątpliwego znaku rycerskiego, a przecież pochodzą z rycerstwa szeregowego. Trzeba, jak się zdaje, liczyć się z możliwością, iż sytuacja społeczna, zwłaszcza na początku XIV w. uległa tak daleko idącym przemianom, iż trudno będzie utrzymać taką hipotezę. Nie bez znaczenia będzie tutaj również zjawisko importu zarówno rycerstwa, właśnie dorabiającego się, a w gruncie rzeczy drobnego, jak i zjawisko importu znaków herbowych z Zachodu, zwłaszcza na Śląsku. Niemniej zdaje się to wskazywać na nowe możliwości badawcze, tkwiące w heraldyce.
Nierozpoznane jest również dość prawdopodobne zjawisko młodszości genealogicznej niektórych rodów heraldycznych (np. Awdańce i Syrokomle oraz Dębnowie). Dokładniejsze zbadanie tego zjawiska mogłoby znacznie poszerzyć naszą znajomość procesu tworzenia się stanu szlacheckiego.
W heraldyce mówi się zazwyczaj o herbach średniowiecznych, a więc klasycznych. Może to prowadzić do nieporozumień, przede wszystkim do mniemania, iż w XV-XVIII w. nie powstawały nowe znaki herbowe. System adopcji herbowej, nobilitacji i indygenatu był drogą, którą stosunkowo nieliczny zasób znaków herbowych znacznie się rozrósł. Indygenat nostryfikował bowiem godła zagraniczne, a więc konstruowane według zasad heraldyki europejskiej. Nobilitacja wymagała konstruowania nowego znaku, najczęściej zgodnego z zasadami heraldyki polskiej, a rzadziej według zasad analogicznych jak na Zachodzie. Najczęściej było to albo nadanie uszczerbionego znaku herbowego króla (oczywiście osobistego), albo też również uszczerbionego znaku herbowego już używanego przez ród szlachecki, zawsze za jego zgodą. Uszczerbienie herbu polegało na pozbawieniu go jakiegoś szczegółu, np. przy Jelitach (trzy włócznie złote) jednej włóczni. Jedynie adopcja herbowa nie wpływała na pomnożenie liczby znaków herbowych. Analogiczne zasady stosowano i w stosunku do klejnotów, o których niżej.
15.5.6. Hełm, który staje się heraldyczny w momencie opatrzenia go klejnotem, rozwijał swe kształty zgodnie z rozwojem tej części uzbrojenia rycerskiego. Proces heraldyzacji hełmu dokonuje się na zachodzie Europy od XII w., a w Polsce w XIII w. w stosunku do herbów książęcych, dopiero zaś
664
1
3 ^—^ 4
Ryc. 88. Hełm rycerski w rozwoju historycznym: 1 — garnkowy, 2 — kubłowy, 3 — dziobowy, 4 — prętowy
.
w XIV-XV w. w stosunku do herbów rycerstwa. Niemniej jeszcze w XVI w. pojawia się rzadko, chociaż widać tendencję, szczególnie erudytów heraldycznych, do wprowadzenia jego użytku. Jak wspomnieliśmy, hełm heraldyczny nawiązuje do kształtów hełmu rycerskiego i zmienia swoje kształty analogicznie do tegoż. Znamy więc w XII w. hełmy garnkowe, chroniące tylko głowę i nos, w XIII i XIV w. są w użyciu hełmy kubłowe, chroniące całą głowę wraz z szyją, zwężone ku górze, z wąską szparą na oczy, w XV w. pojawiają się hełmy dziobowe z ostro wysuniętą krawędzią dolnej szpary ocznej, na przełomie zaś XV i XVI w. pojawiają się dekoracyjne hełmy prętowe, z szerokimi przeziernikami, zabezpieczonymi przez kilka kabłąków. Ten typ hełmu najbardziej upowszechnił się w heraldyce, aczkolwiek należy dbać o zgodność stylową hełmu i tarczy, przy czym hełm ma rozmiary od 1/2 do 2/3 wielkości tarczy i musi być na niej osadzony. Do XV w. hełm na tarczy jest umieszczany w pozycji sprofilowanej, ukośnej, zazwyczaj na lewym rogu tarczy, w XVI w. zaś uzyskuje pozycję prostą en face.
Hełm z klejnotem łączyła barwna przepaska, czasem mała korona hełmowa, ozdobiona kutymi w pozłacanej blaszce fleuronami, czyli ozdobnymi liśćmi. Zwisająca z tyłu i z boku barwna chusta, czyli labry, mające chronić od spiekoty, w XV w. przeradzają się w wycieniowany symetrycznie dwubarwny płaszcz (wierzch w barwie pola tarczy, spód w barwie godła).
15.5.7. Klejnot, jest to ozdoba hełmu, składająca się z godła herbowego, czasem uszczuplonego, piór strusich (trzech lub pięciu) albo pęku piór pawich, pojedynczych lub podwójnych skrzydeł ptasich, poroża itp. Zadanie klejnotu było identyczne, jak godła na tarczy — rozpoznanie rycerza zakutego w zbroję, a także chęć zastraszenia przeciwnika lub jego konia potwornym niejednokrotnie wyobrażeniem klejnotowym. Pojawia się w XII w., w XIII w. jest już dziedziczny, a upowszechnia się w XIV w. Godło w klejnocie zazwyczaj jest powtórzeniem godła umieszczonego w polu tarczy herbowej, czasem jednak występuje samodzielnie, utrzymywane w barwach herbu.
15.5.8. Klejnot w Polsce nie odegrał większej roli, głównie wskutek braku turniejów. Chociaż pojawił się w herbach książęcych już w XIII w., ale jeszcze w XV w. był stosunkowo rzadki. Liczniej pojawia się na przełomie XV i XVI w., ale nigdy nie stał się powszechny. Klejnoty polskie stanowią:
665
a) powtórzenie godła herbowego (tautologiczne),
b) powtórzenie godła herbowego (tautologicznego) z ozdobami (np. pękiem pawich lub strusich piór, skrzydłami orła czy piórami kokota),
c) godła nawiązujące do nazwy herbu (np. lis w herbie Lis lub kozioł z rogami w herbie Jelita, zwanym także Kożlarogi),
d) godła związane z obyczajem rycerskim, ze sfery pojęć i zwyczajów rycerskiej galanterii w służbie dla damy serca (np. rękaw), ale także pęk początkowo piór kokota, później strusich lub pawich.
Dzięki rytownikowi herbarza Bartosza Pagrockiego z 1584 r. strusie pióra zastąpiły niejednokrotnie stare klejnoty, jak np. pojedyncze lub podwójne skrzydła orle czy poroża, które czasem mogły też być podstawką dla godła herbowego.
15.5.9. Oznaki godności, równocześnie zaznaczające stopień hierarchiczny w drabinie feudalnej, rozpowszechniła nowsza heraldyka. W okresie żywej heraldyki, a więc do końca XV w., używali ich jedynie książęta świeccy i duchowni, pierwsi korony, drudzy infuły, a później kapelusza. Szczególnie skomplikowane panują zasady w tym względzie w heraldyce angielskiej, bardziej proste ustaliły się na kontynencie.
Korona w heraldyce żywej użyta w herbie oznaczała uszczerbek heraldyczny, jeżeli ukoronowane nią było zwierzę lub ptak, co oznaczało zależność lenną. Jednak w heraldyce polskiej ukoronowany orzeł oznacza zawsze pierwszeństwo przed innymi orłami, które nie mogły być koronowane. Tym samym oznacza pełnię władzy suwerennej. Stąd od momentu pojawienia się tendencji zjednoczeniowych srebrny orzeł państwowy jest zawsze koronowany, ale nigdy orzeł, występujący w herbie ziemi itp. Dopuszczała natomiast heraldyka polska możność koronowania innych zwierząt, np. lwa czy też połuorła i połulwa.
Korona nad tarczą herbu królewskiego, zatem państwowego, pojawiła się dopiero w XVI w. i to na pieczęciach. Była to zawsze korona zamknięta, symbolizująca pełną suwerenność Rzeczypospolitej.
Inaczej tworzył się zwyczaj używania korony w herbach rycerskich. Wiąże się ona ściśle z narastaniem obyczaju używania w heraldyce hełmu i klejnotu. Być może zatem wiąże się on ze zwyczajem sięgającym w XIII i XIV w. używania koron na hełmach zbrojnych, na Zachodzie przez rycerstwo także szeregowe, w Polsce, jak się zdaje, jedynie przez władców. W Polsce korona herbowa pojawia się z rzadka w XV w. i to raczej w herbach wysokich urzędników królewskich, co być może symbolizowało udział w wykonywaniu władzy monarszej. Upowszechniła się w XVI w. i wówczas także przybrała kształt opaski z czterema fleuronami (w ikonografii przedstawia się oczywiście trzy), zatem nawiązujący do wyglądu korony królewskiej. Zjawisko to ma korelację z procesem ograniczania przez szlachtę władzy królewskiej i być może ową koronę należy interpretować jako symbol uczestniczenia szlachty w wykonywaniu władzy monarszej w państwie.
Innych oznaczeń heraldyka polska nie dopuszczała, z wyjątkiem osób
666
duchownych i to dopiero od końca XVI w. zgodnie z zasadami, o których za chwilę. Niemniej od XVIII w. zaczęto do herbów dodawać symbole piastowanych urzędów nadwornych lub ziemskich, np. kluczy w przypadku podskarbich i szambelanów czy mieczy w przypadku mieczników, czaszy w przypadku mieczników. Oznaki te podkładano pod tarczę lub umieszczano obok niej. Jednak zwyczaj ten nie przybrał bardziej skoordynowanych form. Zasadnicze zmiany w tym względzie przyniosły dopiero czasy porozbiorowe, kiedy zaczęto stosować i tutaj zasady heraldyki zachodniej, zresztą w tej mierze wykształcone dopiero w XVI i XVII w.
Według tych zasad, oznaki były umieszczane nad tarczą, a mianowicie: król używał korony złotej z podwójnym kabłąkiem i krzyżem (właściwie sferą, czyli jabłkiem), książę takiej samej, ale bez sfery i pokrytej z wierzchu gronostajem, a od spodu czerwienią (mitra), jeśli tytuł ten uzyskał od papieża lub cesarza (ale używają jej także książęta rosyjscy). W innych przypadkach była to korona z 5 fleuronami, zatem otwarta. Markizi używali podobnej korony, lecz z 3 fleuronami i dwoma pałkami z potrójnymi perłami, hrabiowie złotej obręczy z 9 pałkami zakończonymi perłami, wicehrabiowie korony z 3 pałkami dużymi i 2 małymi, baronowie z 7 pałkami (ale baron francuski używał obręczy złotej z 15 perłami w trzech ukośnych pasach), a szlachta obręczy z 5 pałkami. Ta ostatnia, ze względu na stosowanie hełmu z klejnotem rzadko używała pałek. W Anglii oznak używają tylko lordowie.
Herby miejskie czasem uzyskują w nowszej heraldyce koronę (corona muralis), złożoną z obronnych fragmentów architektonicznych (np. blanki). Nie była ona stosowana w Polsce, choć pod wpływem obyczajów państw zaborczych pojawia się w XIX w. także u nas.
Oznaki osób duchownych są ustalone według zasad heraldyki papieskiej (w zasadzie zgodnej z heraldyką europejską) i występują nad tarczą lub poza nią. Papież używa tiary (potrójnej korony) oraz skrzyżowanych za tarczą kluczy św. Piotra, srebrnego i złotego. Biskupi i opaci używają infuły oraz skrzyżowanych za tarczą pastorału z podwójnym krzyżem dla arcybiskupów i pojedynczym dla biskupów (opaci nie używają krzyża). Biskupi posiadający władztwo świeckie podkładają pod tarczę również miecz. Ponad tymi oznakami umieszczano jeszcze od XIV w. kapelusze z szerokimi kresami i od 1591 r. z dwoma sznurami powiązanymi symetrycznie, zakończonymi chwastami (fiocci). Kardynałowie mają kapelusz czerwony z 15 chwastami, arcybiskupi zielony z 10 chwastami i biskupi zielony z 6 chwastami. Opaci i generałowie zakonów używają kapelusza czarnego z 6 chwastami. Prałaci papiescy nakrywają swój herb kapeluszami fioletowymi z 6 czerwonymi lub fioletowymi chwastami, zależnie od rangi. Kanonicy używają czarnego kapelusza z czarnymi chwastami, a pozostali duchowni — pełniący niższe funkcje diecezjalne — z 4 chwastami. Zwykły duchowny używa czarnego kapelusza z 2 czarnymi chwastami.
15.5.10. Ordery umieszczano przy klejnocie, odpowiednio je wiążąc. Jedynie krzyż maltański albo podkładano pod tarczę, albo z nią wiązano. Na ogół jednak ordery zwisają u dołu tarczy na wstęgach, pasach i łańcuchach.
667
15.5.11. Ozdoby herbu bez istotnego znaczenia heraldycznego, to:
a) trzymacze, pojawiające się od XV w. Są to postacie alegoryczne lub zwierzęce, podtrzymujące tarczę, klejnot lub koronę. W Polsce aż do rozbiorów stosowane były tylko dla herbu królewskiego, czasem miejskich, rzadko szlacheckich;
b) płaszcze i namioty barwne, tzw. paludamenta, tylko w nowszej heraldyce i tylko dla herbów królewskich i książęcych;
c) dewizy herbowe na wstęgach pod tarczą, znane w XV w., ale upowszechnione w XVIII i XIX w. Niektóre, w związku z zanikiem okrzyku bojowego, przeszły na dewizy herbowe, inne zanikły. Ich analogią jest polska proklama (dewizy w Polsce nie były stosowane, dopiero w XIX w. wprowadził je snobizm heraldyczny).
15.6. Zawołania i nazwy herbów
15.6.1. Zawołanie, czyli proklama (proclamatio), jest istotnym elementem herbu polskiego. Jest to znamię słuchowe, którego jest pozbawiony herb zachodnioeuropejski, zadowalający się jedynie znamieniem wzrokowym. Dość odległe analogie, w postaci okrzyku bojowego, znajduje się jedynie we Francji i na Węgrzech. Stąd też zawołanie jest specyfiką heraldyki polskiej. Badania nad zawołaniami są z punktu widzenia interesu naukowego nawet ważniejsze niż nad herbami polskimi, gdyż przynoszą materiał obfitszy i pełniejszy do poznania ustroju pierwotnego społeczeństwa polskiego, stanowiąc cenne źródło, niestety mało wykorzystywane.
Zawołanie jest równocześnie nazwą rodową (genealogiczną), nie pozostającą najczęściej w żadnym związku z wyobrażeniem herbowym, ale używane zawsze razem z nim. Są więc one równoległe do herbów, przy czym cechuje je przewaga nad osobnymi nazwami herbów, jeżeli one istnieją. Niemniej należy pamiętać, iż jeden ród mógł posługiwać się kilkoma zawołaniami, wytwarzanymi w miarę powstawania węższych grup rodowych i wówczas jeden herb, wspólny dla całego rodu, będzie miał różne zawołania dla owych węższych części rodu.
Potrzeba tworzenia wspólnego zawołania rodu, pełniącego równocześnie funkcję nazwy rodu, była wywołana istnieniem wiele instytucji prawno--społecznych, jak np. wadiów sądowych (tj. zakładów podejmowanych solidarnie pomiędzy różnymi rodami). Sama nazwa — zawołanie, proclamatio — wskazuje, że była używana do zwoływania rodu lub też później ludności zależnej od członków rodu, a również dla celów wojskowych. Niemniej obserwowany w źródłach proces tworzenia się zawołań nie upoważnia do zbyt pochopnego cofania ich metryki, chociaż niektóre, np. Awdańców, istniały już być może w X-XI w., wyprzedzając powstanie herbu, ale niektóre niewątpliwie powstawały razem z herbami. Początkowo bowiem do ustalenia przynależności rodowej rycerzy wystarczały typowe dla rodu imiona zarówno słowiańskie, jak
668
i późniejsze chrześcijańskie. Dopiero rozluźnienie się więzi rodowej, dziedziczenie imion przez kobiety, obca imigracja rycerstwa, chęć niedopuszczenia intruzów do korzystania z prawa rycerskiego, wywołały potrzebę samookreślenia się rodu, a do tego nadawało się zawołanie. O związkach zawołania z ustrojem rodowym mówią ich formy językowe, a więc ich formy rzeczownikowe, przymiotnikowe oraz formy patronimiczne w liczbie pojedynczej lub mnogiej. 15.6.2. Zawołania ze względu na wagę ich treści, ale także ze względu na genezę, budzą u historyków potrzebę ich klasyfikowania. Do końca XV w. w źródłach pojawia się 189 zawołań, spośród których 116 jest identyczne z nazwami herbów, ale 73 zawołania nie mają odniesienia w nazwach herbów, przy czym należy pamiętać, że zawołania znamy jedynie dla 144 herbów (na 274 herby pojawiające się do końca XV w.). Przyjmujemy klasyfikację zawołań zaproponowaną przez Władysława Semkowicza, dokonując jednak nieodzownych modyfikacji, wynikających z lepszego rozeznania średniowiecznej heraldyki polskiej. Chociaż niektóre zawołania nie dają się sklasyfikować, wyróżniamy cztery wyraźne ich grupy. Jednakże należy pamiętać, że już odczytywanie treści — a tym samym etymologii — wielu zawołań nie jest jednoznaczne i każda klasyfikacja jest obciążona subiektywnymi wyborami. Ponadto 38 (19,76%) zawołań jest niejasne i nie zostało sklasyfikowane.
15.6.2.1. Zawołania osobowe, najliczniejsze, bo około 54,08%, zostały zaczerpnięte z nazewnictwa używanego przez wybitnych członków rodu, następnie dziedziczone już przez cały ród. Mogą one być:
a) imionowe, czerpane z indywidualnych imion wybitnych członków rodu, np. Amadeje od Amadeja (Amadeusza) czy Gierałtowie od Gerarda;
b) przezwiskowe, używane pierwotnie albo na określenie wybitnego członka rodu, albo na określenie całego rodu. Wiążą się one bądź z cechami fizycznymi (Taczała od właściwości chodu), bądź z cechami umysłowymi (Mądrostka — raczej niepochlebne — mały rozumek) albo też z cechami moralnymi (Pirzchała od pirzchać, gniewać się).
15.6.2.2. Zawołania topograficzne (9,88%) wywodzą się od nazewnictwa miejscowego, wskazując, gdzie należy szukać gniazda rodu. Mogą one wiązać się z nazwą:
a) grodu (np. Opole),
b) wsi gniazdowych (np. Bogoryja), przy czym wyróżnia się toponomastyka niemiecka (np. Bibersztyn),
c) wód (np. Nałęcze — jezioro, Srzeniawa — rzeka).
15.6.2.3. Zawołania obrazowe (8,33%) wywodzące się od nazw przedmiotów umieszczonych w godle herbowym (np. Korab, Kiczka, Laska) lub w klejnocie (np. Lis, Połkoza — Połkozic).
15.6.2.4. Zawołania okrzyki bojowe (dewizy i hasła) nieliczne, bo stanowiące zaledwie 6,76%, wyrażają w jednym słowie lub w paru wezwanie, przysłowie lub ideał moralny. Często mają one charakter okrzyku bojawego (np. Po trzy na gałąź, Biją w łeb, Na pole), wyrażają wzywanie rodu do jakiegoś grodu (Do Liwa, Do Łęga), oraz mają charakter symboliczny (Swieboda, Ostoja).
669
15.6.3. Nazwy herbów w heraldyce zachodniej są zazwyczaj identyczne z nazwiskami osób używających je. Rodowy ustrój polskiego herbu sprawił, że nazwa herbu nie ma związku z osobą używającą go, ale wywodzi się z nazwy rodu. Równie często zawołanie pełni funkcję nazwy i herbu, i rodu. W konsekwencji źródła heraldyczne pisane zawsze odróżniają zawołanie od nazwy herbu, właśnie z uwagi na owe wypadki, kiedy herb ma oddzielną nazwę (np. zawołanie Gierałt, herb Osmoróg, ale Śrzeniawa na oznaczenie i zawołania, i herbu). Pod koniec XV w. rozpoczyna się proces zaniku zawołań, których już nie ma w XVI w. W trakcie tego procesu zawołania albo w ogóle zanikały, albo zamieniały się w nazwy herbów. Z okazji nobilitacji od XVI w. nie nadawano już zawołań, a jedynie z rzadka nazwy niezależne od nazwiska nobilitowanego. Szybko też rozszerza się zwyczaj, zwłaszcza w momencie gdy pojawią się indygenaty, że nazwa herbu staje się identyczna z nazwiskiem rodziny nobilitowanego (mówimy w tym przypadku o herbie własnym, np. Szem-bekowie herbu własnego), mimo że dawne nazwy herbowe nadal utrzymują się i funkcjonują. Niemniej zjawisko to wskazuje, że znacząca liczba polskich herbów od XVI w. poczynając nie ma pierwotnego rodowego charakteru, ale zaczyna on obsługiwać tak jak na zachodzie Europy poszczególne rodziny. Decyduje to, że wielokrotnie herby te wiodą stosunkowo krótki żywot, nawet jednopokoleniowy. Tym samym problem nazw herbowych interesuje historyka tylko z tego czasu, gdy nie wiążą się one z nazwiskami osób uprawnionych do używania herbu, zatem do końca XV w. Jednakże należy pamiętać, że na badania oczekuje liczna grupa herbów ruskich i litewskich, które weszły do heraldyki polskiej. Klasyfikacja nazw herbowych poddaje się tym samym kryteriom, jakie zastosowaliśmy dla zawołań (ale aż 65 zawołań nie mieści się w nich). W źródłach zachowało się 379 nazw herbowych, spośród których 116 jest identyczne z zawołaniami, czyli że 263 nazwy nie mają odniesienia w zawołaniach. Owe 379 nazw herbowych obsługuje 230 herbów (na 274 znanych).
15.6.3.1. Nazwy osobowe, najliczniejsze (44,46%), zaczerpnięte z nazewnictwa używanego przez wybitnych członków rodu dzielą się na:
a) imionowe, czerpane z indywidualnych imion wybitnych członków rodu, np. Godzięba czy Grzymała od Grzymek Peregryn Peregrinus;
b) przezwiskowe, używane pierwotnie albo na określenie wybitnego członka rodu, albo na określenie całego rodu. Wiążą się one bądź z cechami fizycznymi (Jelita — część przewodu pokarmowego, Momot — od momot, jąkała), bądź z cechami umysłowymi (Kokot) albo też z cechami moralnymi (Junosza od junosza, młodzieniec, pan młody, nowożeniec).
c) nazwiska rycerzy (Czyrmieński, Janczewski, Kębłowski), które najczęściej w źródłach pojawiają się raz i już przed końcem XV w. zanikają.
15.6.3.2. Nazwy topograficzne (6,5%) wywodzą się od nazewnictwa miejscowego, wskazując, gdzie należy szukać gniazda rodu. Mogą one wiązać się z nazwą:
a) ziemi (np. Pałuki),
670
b) grodu (np. Strzegomia),
c) wsi gniazdowych (np. Bylina, Dębno), przy czym wyróżnia się toponomastyka niemiecka (np. Frangebarg, Glaubicz, Glezyna),
d) wód (np. Jeziora, Mozgawa — rzeka, Gozdawa),
e) kulturową (np. Bielawa — łąka błotna, Dąbrowa — od las dębowy).
15.6.3.3. Nazwy obrazowe (28,86%), wywodzące się od nazw przedmiotów umieszczonych w godle herbowym (np. Gryf, Jednorożec, Kopacz) lub w klejnocie (np. Jelita — Koźlarogi, Kornie — Bies).
15.6.3.4. Nazwy okrzyki bojowe (dewizy i hasła), nieliczne, bo stanowiące zaledwie 2,08%, wyrażają w jednym słowie lub w paru wezwanie, przysłowie lub ideał moralny. Często wyrażają wzywanie rodu do jakiegoś grodu (do Liwa, do Łęga, do Wała) oraz mają charakter symboliczny (Świeboda) lub dewocyjny (Boża Wola) albo wręcz dewiz (Boże Zdarz).
15.6.4. W nobilitacjach z czasów Stanisława Augusta Poniatowskiego pojawiła się próba odrodzenia zawołań i nazw herbowych na wzór tych z XV w. Trudno bez badań szczegółowych objaśnić to zjawisko, ale być może chodziło o nadanie tym nobilitacjom patyny starożytności.
W XIX w., zwłaszcza w Galicji, ale także wśród szlachty, która tracąc swój majątek ziemski wchodziła w skład tworzącej się inteligencji, pojawił się zwyczaj poprzedzania nazwiska historycznym zawołaniem lub nazwą herbu. W ten sposób tworzyły się swoiste „przydomki", funkcjonujące niekiedy do dziś, choć jak się zdaje nie są one zrozumiałe dla otoczenia, a może nawet dla użytkowników.
15.7. Symbolika heraldyczna
15.7.1. Symbol jest to znak komunikujący treści niewyrażalne za pomocą innych znaków (np. pisma). Stąd też mieści w sobie zazwyczaj elementy ahistoryczne, nie podlegające zmianom, mimo iż tkwią nierozdzielnie w podmiocie procesu historycznego. W konsekwencji symbol, wyprzedzający nawet myślenie, odsłania te strefy rzeczywistości, które są nieosiągalne za pomocą zwykłych dla człowieka środków poznania.
Herb jest również znakiem. Charakterystyczne, iż znaku o znamionach herbu używają nie tylko społeczeństwa feudalnej Europy, gdzie prawo heraldyczne związało się z prawem lennym, ale również społeczeństwa spoza tego kręgu. Co więcej, w społeczeństwach o strukturze feudalnej znaku o charakterze herbu używa nie tylko rycerstwo, ale także mieszczaństwo (gmerki), a także rybacy (merki) czy bartnicy (znaki bartne), a zatem przedstawiciele klas, których miejsce w drabinie feudalnej jest raczej poślednie. Herbu używają także grupy społeczne o charakterze korporacyjnym (miasta, uniwersytety, stowarzyszenia) i w tych wypadkach herb spełnia jedynie funkcje znaku i nic więcej.
Sytuacja ta każe zastanawiać się w nieco innych kategoriach nad genezą herbu, niż przedstawiliśmy je wyżej. Nie oznacza to, iż wywód herbu rycer-
671
skiego, a później szlacheckiego w kategoriach prawno-ustrojowych i społecznych jest błędny. Chodzi jedynie o próbę odpowiedzi na pytanie o warstwy, na których zostały oparte tamte elementy herbu i prawa herbowego, co stworzyło dla nich przesłanki. Sytuacja bowiem zasygnalizowana tutaj ukazuje, iż znak o charakterze herbu (np. herb miejski) nie zawsze spełnia te same funkcje. Wydaje się, że herb równie często jest jedynie symbolem.
15.7.2. Początkowo herb jest tylko bojowym znakiem rozpoznawczym. Potem dopiero nabiera cech znaku najpierw przynależności lennej, a w końcu przynależności klasowej. Zawsze zatem wspólnym mianownikiem jest chęć odróżnienia osoby używającej tego znaku spośród innych. Jednakże dopóki herb spełnia funkcje znaku odróżniającego ludzi między sobą, dopóty herb żyje i rozwija się. W momencie gdy herb staje się wyróżnikiem klasowym, przestaje być czymś żywym, ulega skostnieniu, nabiera cech alegorycznych. Stąd też dla historyka będzie stanowił obiekt badawczy herb rycerski, ale nie herb szlachecki, chociaż i ten nie może zniknąć z kręgu jego zainteresowań. Znamienne, iż nadal żywotny jest np. herb miejski (dziś herb gminy), ale chyba dlatego, iż jest i dzisiaj znakiem rozpoznawczym.
Jeśli zatem herb jest znakiem rozpoznawczym, musi ten znak przekazywać jakiś komunikat. Językiem tego komunikatu jest symbolika, zawarta zarówno w godle herbowym, jak i w barwie herbowej. Z tego powodu herb dzisiaj jest najczęściej dla nas znakiem niezrozumiałym, gdyż swą treść komunikuje językiem dla nas niezrozumiałym. Kluczem do zrozumienia tego języka zdaje się być zadanie owego znaku-symbolu, a więc chęć odróżnienia jednej osoby od drugiej. W potocznym życiu dokonuje się to przez swoistą kondensację cech fizycznych i psychicznych jednostki. Owe cechy decydują o tym, iż jeden człowiek łatwo odróżniany jest od drugiego. Stąd też prosty wniosek, iż w symbolice heraldycznej był zamykany znak komunikujący owe cechy.
15.7.3. Jednakże język symboliki heraldycznej nie zdaje się być aż tak prosty. Przeciwnie, zdaje się kryć w sobie znaczne bogactwo treści. Chodzi jedynie o to, iż język symboliki w ogóle jest trudno rozpoznawalny ze względu na swoistą alogiczność. Łatwo zatem o uproszczenia, a tym samym o fatalne nawet pomyłki. Co więcej, mimo że naturą symbolu jest pewna ahistoryczność, w konkretnych warunkach może on nawet dość daleko modyfikować swe znaczenie, nie w wyniku zmiany treści czy sposobu komunikowania, ale raczej w wyniku zmiany percepcji przez krąg odbiorców. Innymi słowy może ulegać zmianom społeczny odbiór symbolu (np. gest pocałunku).
Wydaje się, iż na treść symboliki herbowej wpływały nie tylko cechy indywidualne osoby posługującej się herbem, ale w równym co najmniej stopniu świat kultury, w którym herb się w ogóle kształtuje. Stąd można mówić o wpływie ideologii chrześcijańskiej, ale także i swoiście laickiej kultury rycerskiej, zamiłowania do epiki, jak również warunków geograficznych czy też politycznych. Można obserwować wpływy zarówno średniowiecznych bestiariuszy, jak i Biblii, jeśli nie wprost, to przez ich transpozycje w architekturze i rzeźbie. Mimo to dominować zdaje się w symbolice heraldycznej jakaś
672
naturalna moralność i lojalność, sprawiedliwość, kurtuazja wobec dam, odwaga, w ogóle rycerskość. Znamienne, iż brakuje lub rzadko pojawia się godło herbowe, które przedstawiałoby lisa, wołu (ale może być wół św. Łukasza), jagnię (ale może być Baranek — symbol Chrystusa), wielbłąda czy zająca. Jednakże heraldyka nie zawsze liczy się z takimi zasadami, kierując się swoistym realizmem. Stąd może się pojawić również wół czy jagnię w bardziej prozaicznej postaci (tak jest m.in. w Polsce), jeśli wynika to np. z uwarunkowań gospodarczych. Znamienne również, iż godła mają własny, stale powtarzany kształt, zawsze zwracają się w określoną stronę, przyjmują określoną pozycję, nawet miejsce w polu tarczy. Konsekwencją tego jest powtarzający się, a tym samym ustalający się język opisu heraldycznego (blazonowanie). Każde odstępstwo od tych zasad zdaje się decydować o innej wymowie heraldycznego symbolu.
Całe to bogactwo średniowiecznej heraldyki, które przychodzi badać z daleko posuniętą ostrożnością, zostało załamane przez heraldyków XVI i XVII w., którzy właśnie nie rozumiejąc języka symboliki średniowiecznej, zaczęli genezę herbów wyjaśniać baśniami, mającymi uświetnić pochodzenie rodów szlacheckich, a przez to niewątpliwie dokumentować ex post ich pozycję społeczną. Nie bez wpływu na zatarcie owych elementów symbolicznych były również ewolucje założeń estetycznych w technikach, które służyły wyobrażeniu herbu, a zatem głównie w sztuce, w której humanistyczny naturalizm zastąpił umowność form średniowiecznych. Stąd też powstają paradoksalne sytuacje, iż średniowiecze każe przedstawiać w herbach, np. miejskich, św. Wawrzyńca nago, zaznaczając tylko kontury ciała i jego karnację, Odrodzenie zaś zacznie go stroić w coraz wspanialsze szaty liturgiczne.
Nie trzeba dodawać, w jakim stopniu tak rozumiane badania heraldyczne rozszerzają możliwości poznania historycznego. Jednakże wszelki umiar i ostrożność są w nich nieodzowne.
15.8. Heraldyka a niektóre inne nauki
15.8.1. W ostatnich dziesięcioleciach wyodrębniają się z heraldyki co najmniej dwie nowe dyscypliny, a mianowicie weksylologia i falerystyka. Związek genetyczny decyduje, że przedmiot ich badań nie zrywając więzów z heraldyką, znacznie się jednak poszerza. Jest to zjawisko nieobojętne dla kształtowania się zakresu także samej heraldyki. Obie bowiem dyscypliny zajmują się szczególnym rodzajem znaku, a tym samym ułatwiają traktowanie herbu w takich samych kategoriach.
15.8.2. Weksylologia, której nazwa wywodzi się od łacińskiego vexillum — sztandar wojskowy, chorągiew kościelna, bada tego rodzaju znaki, jak chorągiew, flaga czy sztandar. Badania te zmierzają wyraźnie w dwu kierunkach. Z jednej strony chce się udostępnić odpowiedni materiał źródłowy tak opisowy, jak i ikonograficzny, z drugiej strony zaś podejmuje się badania szczegółowe,
673
zmierzające do określenia wartości owych źródeł, ich funkcji itp. Szczególne zainteresowanie budzą tzw. albumy flagowe. Autorami ich byli najczęściej marynarze, którzy dla celów praktycznych opisywali flagi okrętowe. Nie brak jednakże i innego rodzaju źródeł, szczególnie ikonograficznych. Ale wek-sylologia sięga i do bardziej skomplikowanych problemów, szukając np. odpowiedzi na pytanie, w jakim stopniu i w jaki sposób chorągiew może kształtować poczucie więzi narodowej.
15.8.2.1. Chorągiew to płachta płótna barwionego według określonych zasad i przytwierdzona do drzewca. Nazwa być może wywodzi się z języka mongolskiego, gdzie orongo, horongo oznacza znak wojskowy. Być może, że mamy tutaj ślad pierwotnych funkcji spełnianych przez chorągiew. W kształtowaniu etymologii tej nazwy w językach zachodnioeuropejskich bowiem zdecydowaną rolę zdaje się spełniać materiał, z którego chorągiew była sporządzana (fr. drapeau od drap — materia, niem. Fahne z germ. fano — płachta, materiał).
Chorągiew w swej genezie wywodzi się ze znaków bojowych (signa), używanych już w starożytności, a także u ludów barbarzyńskich wczesnego średniowiecza. Również Słowianie używali takich znaków, zwąc je stanicami oraz proporcami. Nazwa stanica wywodzi się od słowa stan, oznaczającego namiot, warownię, schronienie, gdzie owe znaki w czasie pokoju przechowywano, chroniąc w sposób godny przed zniszczeniem. Natomiast nazwa proporzec wywodzi się od prasłowiańskiego propor, czyli to co fruwa, co leci. Może to wskazywać, że do wykonania proporców mogło być używane płótno, ale chyba nie tylko. W Polsce chorągwie być może były już w użyciu w X w., ale najwcześniejsze potwierdzenie ich istnienia pochodzi z Kroniki Galia Anonima. Są to zapewne chorągwie książęce, opatrzone znakiem księcia i barwione według ulubionego zwyczaju, być może na czerwono i biało.
Znaki chorągiewne, jak wiadomo, na zachodzie Europy dały początek herbom. Barwienie herbów z kolei w pełnym średniowieczu zadecydowało o tynkturach chorągwi. Jeżeli na chorągwi występowało godło heraldyczne, wówczas płachta była barwiona tak jak pole tarczy herbowej. Do dziś taki właśnie wygląd zachowały flagi państwowe Danii, Szwajcarii czy Szwecji. Jeżeli godło herbowe nie było zamieszczane na chorągwi, wówczas dzieliła się na dwa pasy (strefy), zazwyczaj poziome i wówczas górny uzyskiwał barwy godła herbowego, dolny zaś pola tarczy herbowej. Taka była geneza polskiej chorągwi, z tym, że początkowo na chorągwi państwowej zamieszczano godło herbowe Orła Białego i stąd płachta była barwiona na czerwono. W takiej postaci polska chorągiew państwowa utrzymała się do rozbiorów, pełniąc funkcję flagi państwowej.
Chorągwie uzyskiwały również poszczególne jednostki administracyjne, ziemie i województwa, a także miasta. Kształtowały się one na wzór chorągwi państwowej, opierając się na herbach owych jednostek. Równocześnie chorągiew nigdy nie przestała pełnić funkcji znaku bojowego, co znalazło swój wyraz w polskiej nazwie jednostki taktycznej — chorągiew. Funkcje te spełniała
674
zmierzające do określenia wartości owych źródeł, ich funkcji itp. Szczególne zainteresowanie budzą tzw. albumy flagowe. Autorami ich byli najczęściej marynarze, którzy dla celów praktycznych opisywali flagi okrętowe. Nie brak jednakże i innego rodzaju źródeł, szczególnie ikonograficznych. Ale wek-sylologia sięga i do bardziej skomplikowanych problemów, szukając np. odpowiedzi na pytanie, w jakim stopniu i w jaki sposób chorągiew może kształtować poczucie więzi narodowej.
15.8.2.1. Chorągiew to płachta płótna barwionego według określonych zasad i przytwierdzona do drzewca. Nazwa być może wywodzi się z języka mongolskiego, gdzie orongo, horongo oznacza znak wojskowy. Być może, że mamy tutaj ślad pierwotnych funkcji spełnianych przez chorągiew. W kształtowaniu etymologii tej nazwy w językach zachodnioeuropejskich bowiem zdecydowaną rolę zdaje się spełniać materiał, z którego chorągiew była sporządzana (fr. drapeau od drap — materia, niem. Fahne z germ. fano — płachta, materiał).
Chorągiew w swej genezie wywodzi się ze znaków bojowych (signa), używanych już w starożytności, a także u ludów barbarzyńskich wczesnego średniowiecza. Również Słowianie używali takich znaków, zwąc je stanicami oraz proporcami. Nazwa stanica wywodzi się od słowa stan, oznaczającego namiot, warownię, schronienie, gdzie owe znaki w czasie pokoju przechowywano, chroniąc w sposób godny przed zniszczeniem. Natomiast nazwa proporzec wywodzi się od prasłowiańskiego propor, czyli to co fruwa, co leci. Może to wskazywać, że do wykonania proporców mogło być używane płótno, ale chyba nie tylko. W Polsce chorągwie być może były już w użyciu w X w., ale najwcześniejsze potwierdzenie ich istnienia pochodzi z Kroniki Galia Anonima. Są to zapewne chorągwie książęce, opatrzone znakiem księcia i barwione według ulubionego zwyczaju, być może na czerwono i biało.
Znaki chorągiewne, jak wiadomo, na zachodzie Europy dały początek herbom. Barwienie herbów z kolei w pełnym średniowieczu zadecydowało o tynkturach chorągwi. Jeżeli na chorągwi występowało godło heraldyczne, wówczas płachta była barwiona tak jak pole tarczy herbowej. Do dziś taki właśnie wygląd zachowały flagi państwowe Danii, Szwajcarii czy Szwecji. Jeżeli godło herbowe nie było zamieszczane na chorągwi, wówczas dzieliła się na dwa pasy (strefy), zazwyczaj poziome i wówczas górny uzyskiwał barwy godła herbowego, dolny zaś pola tarczy herbowej. Taka była geneza polskiej chorągwi, z tym, że początkowo na chorągwi państwowej zamieszczano godło herbowe Orła Białego i stąd płachta była barwiona na czerwono. W takiej postaci polska chorągiew państwowa utrzymała się do rozbiorów, pełniąc funkcję flagi państwowej.
Chorągwie uzyskiwały również poszczególne jednostki administracyjne, ziemie i województwa, a także miasta. Kształtowały się one na wzór chorągwi państwowej, opierając się na herbach owych jednostek. Równocześnie chorągiew nigdy nie przestała pełnić funkcji znaku bojowego, co znalazło swój wyraz w polskiej nazwie jednostki taktycznej — chorągiew. Funkcje te spełniała
674
chorągiew państwowa, ale także chorągwie terytorialne, niekiedy również rodowe. W chwili pojawienia się wojsk stałych, chorągwie wojskowe kształtowały się na wzór flagi państwowej, ale z daleko posuniętą dowolnością. Wraz z wprowadzeniem stałego umundurowania, w początkach XVIII w. nastąpił podział na znaki jazdy — sztandary i znaki piechoty — chorągwie.
Chorągiew była używana również przez korporacje zarówno świeckie (np. cechy rzemieślnicze), jak i przez korporacje religijne (np. bractwa kościelne). Kościół natomiast wprowadził użytek chorągwi do celów liturgicznych. Te ostatnie nie podporządkowały się żadnym prawidłom heraldycznym i kształtowały się dość swobodnie. W Polsce XVI-XVIII w. w czasie pogrzebów dostojników, a także zamożniejszej szlachty, w kościele nad katafalkiem wywieszano chorągwie nagrobne (labrum funebre), które początkowo miały jedynie herb osobisty zmarłego, później także jego portret, a nawet całe sceny, obrazujące niektóre wydarzenia z życia. W dużym stopniu spełniały one funkcje swego rodzaju nagrobków i inskrypcji epigraficznych.
15.8.2.2. Flaga jest to chorągiew państwowa, uznana w swej formie za oficjalną i stąd dopuszczana do użytku tylko w określonych okolicznościach. Może mieć także charakter narodowy i po raz pierwszy w takiej funkcji pojawiła się w Niderlandach w XVI w. Chociaż często flaga narodowa utożsamia się z państwową, nie zawsze jest to jednoznaczne. Zjawisko niezgodności flagi narodowej z państwową może występować zarówno w państwach federacyjnych (np. dawniej Korona i Litwa, do niedawna Jugosławia), ale także w państwach ustrojowo jednolitych (np. w Niemieckiej Republice Federalnej istnieje flaga łużycka, a w Hiszpanii baskijska). Analogicznie własną flagę mogą mieć części składowe państwa, nie mające ani cech składników federacji, ani narodowych odrębności (np. flagi poszczególnych republik Federacji Rosyjskiej lub stanów w Kanadzie czy w Stanach Zjednoczonych). Używanie flagi jest dopuszczalne najczęściej w obecności głowy państwa i innych organów, będących wyrazem suwerenności państwa, oraz w przypadkach dopuszczonych przez zwyczaj lub ustawę.
W Polsce flaga państwowa pojawiła się wraz z tendencjami zjednoczeniowymi na przełomie XIII i XIV w. Rychło też ustaliły się jej kształty: na czerwonej płachcie Orzeł Biały i w tej formie przetrwała aż do rozbiorów, chociaż można obserwować nawet daleko posunięte odchylenia. Od unii z Litwą odróżniano flagę Korony, którą pozostała dawna flaga państwowa, od flagi Litwy, ale także często łączono obie w jedną całość. Używano jej tylko w obecności króla, ale także przy szczególnych okazjach. Opieka nad flagą państwową należała do specjalnego urzędnika. Był nim chorąży Królestwa Polskiego, później zwany chorążym koronnym. Flagę państwową odróżniano od prywatnej flagi królewskiej. Różniły się tym, że prywatna flaga królewska miała na czerwonej płachcie Orła Białego z prywatnym herbem króla na piersiach.
Od roku 1918 tradycyjna flaga państwowa została potraktowana jako flaga prezydenta Rzeczypospolitej, flagę państwową zaś ustalono w nowych kształtach. Jest to prostokątna płachta płótna o odpowiednich rozmiarach, z dwoma
675
strefami podłużnymi: górną — białą i dolną — czerwoną. Używać jej może prezydent, Sejm, Rada Ministrów in corpore, a także winna być wywieszana w miejscach publicznych w czasie świąt narodowych oraz stale w czynnych portach lotniczych i morskich. Również niektóre formacje wojskowe mogą używać flagi państwowej.
15.8.2.3. Bandera, to rodzaj flagi państwowej, używanej przez okręty marynarki wojennej i statki handlowe oraz pływające jednostki pomocnicze. Nazwa wywodzi się od hiszpańskiego bander, a ta ze staroprowansalskiego bandiero. Pojawiła się w XV w. w wyniku rozwoju flagi państwowej, początkowo bez rozróżnienia bandery wojennej od handlowej, ze względu na zbrojenie obu rodzajów okrętów. Rozdzielenie nastąpiło dopiero na przełomie XVIII i XIX w. Bandera zawsze oznaczała przynależność państwową okrętów, ale niekiedy także ich port macierzysty; taka była geneza bandery gdańskiej, czy też bandery hanzeatyckiej.
Pierwsza znana bandera polska pochodzi z 1562 r., przy czym w tym celu użyto prywatnej flagi królewskiej, określanej niekiedy jako proporzec królewski. Dyskusyjna jest sprawa proporca z uzbrojonym ramieniem. Zapewne spełniał on pomocnicze funkcje, ale nie był banderą polskiej floty. Zbrojne ramię zaś to po prostu uszczerbione godło królewskiego herbu Pogonią. Ponieważ takiego samego godła używały na banderach miasta hanzeatyckie, niekiedy przyjmuje się, że flota królewska używała właśnie bandery hanzeatyckiej. Od połowy XVI w. aż do rozbiorów bandera polska nie zmieniała swej formy. Również od 1919 r. bandera nie zmieniła swych kształtów do dnia dzisiejszego i składa się z flagi państwowej oraz herbu państwowego, tj. Orła Białego z czerwoną tarczą, umieszczanego pośrodku strefy białej. Bandera wojenna ponadto z prawej strony ma trójkątne wcięcie, co ją wyróżnia od bandery handlowej. Podobnie zmianom nie ulegał proporzec okrętowy, który nawiązuje do rzekomej bandery kaperskiej: uzbrojone ramię i krzyż kawalerski (inną formę miał jedynie w latach 1955-1959).
15.8.2.4. Sztandar, to rodzaj chorągwi wojskowej. Nazwa wywodzi się od czeskiego słowa standara. Wydzielił się w związku z unifikacją umundurowania żołnierskiego w XVII w. i początkowo oznaczał chorągiew używaną przez jazdę. W tym znaczeniu używany był w wojsku polskim od drugiej ćwierci XVIII w., ale już w armii Księstwa Warszawskiego oraz Królestwa Polskiego oznaczał w ogóle chorągiew wojskową zarówno jazdy, jak i piechoty. To samo znaczenie zostało przywrócone w wojsku polskim w 1937 r. i obowiązuje do dziś, mimo że odstąpiono od wzorów przedwojennych, aby do nich nawiązać dopiero w 1991 r.
Przez analogię do organizacji wojskowej sztandarem nazywamy chorągwie organizacji politycznych oraz społecznych, a także niektórych instytucji (np. szkół, fabryk itp.).
15.8.3. Falerystyka to nauka o odznaczeniach, czyli znakach o ustalonych formach, przyznawanych jako nagroda za wybitne czyny lub zasługi indywidualne lub zbiorowe. Nazwa wywodzi się z łacińskiego phalerae — droga
676
ozdoba piersi lub czoła. Przedmiotem zainteresowania falerystyki są ordery, odznaczenia państwowe, odznaki i oznaki. Jest to dziedzina wiedzy historycznej, która w zasadzie nie przekroczyła etapu kolekcjonerstwa i prostego opisu, ale coraz wyraźniej oscyluje w kierunku wypracowania własnych metod badawczych i to przy udziale głównie historyków.
15.8.3.1. Order, jest to honorowe wyróżnienie przez nadanie specjalnych znaków. Nazwa wskazuje na genezę orderów. Wywodzi się bowiem od francuskiego ordre lub ordr, a to z łacińskiego ordo — reguła, zakon. Pierwotnie były to bowiem stowarzyszenia o specjalnych celach, organizowane przez władców, którzy nadawali im specjalne statuty, na wzór korporacji rycerskich lub duchownych. Najstarszym tego rodzaju stowarzyszeniem był order maltański, powstały w 1048 r., a który przekształcił się w zakon rycerski. W dalszym rozwoju orderów ta właśnie instytucja, zakony rycerskie, odegrała szczególnie inspirującą rolę. Do najstarszych europejskich orderów należy angielski order Podwiązki, powstały w 1348 r., sabaudzki Annunciaty z 1364 r. oraz burgundzki Złotego Runa z 1429 r., od roku 1478 będący orderem dynastii habsburskiej, a od 1748 r. podzielony na dwie grupy: hiszpańską i austriacką.
Obdarzeni orderem, głównie członkowie rodzin królewskich i książęcych, tworzyli zgromadzenie kawalerów danego orderu, na czele którego stała kapituła, decydująca o nadawaniu orderu. Owe zgromadzenia tworzyły niekiedy silne autonomiczne korporacje, niejednokrotnie pozostające w ścisłym związku z rodzinami panującymi, stając się tym samym ważnym narzędziem polityki europejskiej. Toteż od XVII-XVIII w. ordery mają już wszystkie państwa europejskie, ale równocześnie poczęła zanikać dawna organizacja korporacyjna. Order, zachowując niekiedy swą średniowieczną strukturę formalną, coraz częściej nadawany jest za faktyczne zasługi względem państwa, najczęściej za zasługi wojenne (najstarszy to francuski Order Świętego Ludwika ustanowiony w 1693 r.), ale również i o charakterze cywilnym, pokojowym. Nadaje się go przede wszystkim szlachcie, ale coraz częściej także ludziom z innych stanów. Szczególnie wiele orderów powstało w XIX w., przy czym zaczynają się dzielić na różne klasy i stopnie (po raz pierwszy trzy klasy wprowadził Order Świętego Ludwika, pięć klas zaś wprowadziła Legia Honorowa, ustanowiona w 1802 r.), aby można było nimi odznaczać osoby w zależności od rang zajmowanych w strukturze urzędniczej. Najczęściej stosowano pięć klas, ale np. rosyjski order św. Jerzego miał ostatecznie aż 14 stopni. Każdej klasie odpowiadają inne znaki. Najczęściej występują: łańcuch noszony na ramionach (przysługuje zazwyczaj głowie państwa lub kanclerzowi orderu), krzyż wielki, gwiazda, krzyż komandorski (komandoria), oficerski i kawalerski. Odpowiadają owym znakom różne tytuły, np. kawaler gwiazdy, kawaler komandorii lub komandor. Niekiedy z orderami wiążą się specjalne ceremonialne stroje, a przede wszystkim określone przywileje (np. prawo obejmowania określonych urzędów, specjalne renty lub uposażenie).
W Polsce pierwszy order zamierzał wprowadzić Władysław IV (order Niepokalanego Poczęcie NMP), ale w 1638 r. sejm projekt ów odrzucił, jako
677
sprzeciwiający się równości szlacheckiej. Dopiero w 1705 r. został ustanowiony order Orła Białego, istniejący do dziś (z przerwą w latach 1944-1992), a w latach 1832-1917 włączony w system orderów rosyjskich. W roku 1765 ustanowiono order św. Stanisława, który od 1832 r. do 1918 r. był traktowany jako order rosyjski. W roku 1792 powstał order Virtuti Militari, zniesiony w 1832 r. i ponownie reaktywowany w 1919 r. i funkcjonujący do dziś (posiada 5 klas: krzyż wielki, komandorski, kawalerski, złoty i srebrny).
W okresie międzywojennym istniały trzy ordery: Orła Białego i Virtuti Militari, wywodzące się z czasów przedrozbiorowych, oraz ustanowiony w 1921 r. order Polonia Restituta (Odrodzenia Polski), istniejący do dzisiaj i posiadający pięć klas (krzyż wielki, komandorski z gwiazdą, kumandorski, oficerski, kawalerski). W roku 1944 podtrzymano dwa ordery (Virtuti Militari i Polonia Restituta). W roku 1944 (jeszcze w czasie okupacji) Krajowa Rada Narodowa ustanowiła order Krzyża Grunwaldu (trzy klasy), w 1949 r. ustanowiono order Budowniczego Polski Ludowej (jedna klasa) oraz w 1974 r. order Zasługi (trzy klasy). Ten ostatni jest nadawany wyłącznie obywatelom obcych państw, a zwłaszcza przedstawicielom Polonii zagranicznej. W 1992 r. przywrócono order Orła Białego i zaprzestano nadawać ordery Krzyża Grunwaldu oraz Budowniczego Polski Ludowej.
15.8.3.2. Od orderów należy odróżnić odznaczenia państwowe, które również są wyróżnieniem honorowym za pomocą odpowiedniego znaku (najczęściej krzyż lub medal), ale są regulowane ustawami państwowymi i nie dają takich przywilejów, jak ordery. Na wzór tych ostatnich również dzielą się na klasy i mają zróżnicowane znaki. Są one wynikiem rozwoju systemu orderowego w XIX w., ale były znane już w XVIII w. Do najstarszych polskich odznaczeń należy medal Bene Merentibus, ustanowiony przez Augusta III Sasa i nadawany za zasługi wobec króla i kraju. Obecnie w Polsce istnieje 15 odznaczeń, wśród których najstarsze powstały w 1920 r. (Krzyż Walecznych), w 1923 r. (Krzyż Zasługi) i w 1934 r. (medal Zasłużonym na Polu Chwały). Pozostałe powstały po 1944 r., wśród nich trzy odznaczenia jubileuszowe: medal Dziesięciolecia, medal Trzydziestolecia i medal Czterdziestolecia Polski Ludowej. Niektórych z tych odznaczeń zaprzestano nadawać po 1989 r.
15.8.3.3. Odznaka to wyróżnienie nadawane przez władze państwowe lub instytucje społeczne za wybitne osiągnięcia, nienaganną pracę, służbę wojskową, specjalne sprawności itp. Mają zatem charakter nagrody, którą uzewnętrzniają specjalne znaki w formie krzyża, gwiazdy, rozety, wstążki, opaski, znaków drukowanych lub wyszywanych na płótnie i przeznaczonych do noszenia w określonym miejscu ubrania, w różny sposób doń przytwierdzane. Szczególnie rozpowszechniony jest ich użytek w wojsku. Odznaki niekiedy na wzór orderów mają kilka stopni, którym odpowiadają różne znaki. W Polsce do najstarszych odznak należy medal za nienaganną służbę wojskową, a został ustanowiony już w roku 1765 przez Stanisława Augusta Poniatowskiego (dzisiejsza jego forma uległa znacznym modyfikacjom).
678
15.8.3.4. Oznaka służy do oznaczenia posiadanych tytułów (np. oznaka laureata nagrody państwowej), orderów lub odznaczeń państwowych (baretki, miniatury itp.), w wojsku posiadanych specjalności lub przynależności do określonych formacji itp. Pojawiają się już w XVI w., a swój bujny żywot zdają się wieść w czasach nam współczesnych.
15.9. Bibliografia
Podręcznika heraldyki w języku polskim dotąd nie ma. Natomiast ujęcie o charakterze podręcznikowym heraldyki polskiej, to:
M. Gumowski, Handbuch der polnischen Heraldik, Graz 1969. Z obcych ujęć podręcznikowych wymieniamy:
1. A. Aldassy, Cimertan, Badapest 1923.
2. G. C. Bascape, M. del Piazzo, Insegne e simboli, araldica publica e privata medievale e moderna, Roma 1983.
3. Ch. Boutell, Heraldry, 3th ed, London 1976.
4. G. d'Haucourt, G. Durivault, Le Blason, 5e ed., Paris 1970.
5. Du Roure de Paulin, L'Heraldique ecclesiastiąue, Paris 1910.
6. D. L. Galbreath, H. de Vevey, Manuel d'heraldique, Premierę initiation a fart et a la science du blason, Lausanne 1922.
7. D. L. Galbreath, Manuel du blason, 3e ed., Lausanne 1977 (tłum. niem. Handbuchlein der Heraldik, 2. Aufl., Lausanne 1948).
8. D. L. Galbreath, Papai heraldry, Cambridge 1930.
9. E. Gritzner, Heraldik, [w:] Grundriss der Geschichtswissenschaft, Bd 1, Abt. 4. 2. Aufl., Leipzig 1912, s. 59-97.
10. J. Hohfeld, Wappen- und Siegelkunde, Neustadt an der Aish 1967.
11. V. Kral z Dobre Vody, Heraldika. Souhron pravidel, pfedpisuv a zvyklosti znakovych se zvldśtnim zfetelem ku zemim koniny Ćeske, Praha 1900.
12. M. Pastoureau, Traite d'heraldique, Paris 1979.
13. E. Sacken, Heraldik. Grundziige der Wappenkunde, 8. Aufl., Leipzig 1920.
14. K. Schwarzenberg, Heraldika ciii pfehled jeji teorie se zfetelem k Ćechdm na vyvojove'm zdklade, Praha 1941.
15. B. Śtorm, Uvod do heraldiky, Praha 1940.
16. A. R. Wagner, Heraldry in England, London 1946.
17. A. R. Wagner, Heraldry, [w:] Medieval England, Oxford 1958, s. 338-381.
18. Wappenfiebel. Handbuch der Heraldik, 15. Aufl., Neustadt an der Aisch 1967.
19. A. Zappe, Grundriss der Heraldik, 2. Aufl., Limburg/Kahn 1971.
20. B. Zmajić, Heraldika, Zagreb 1971.
Ujęcia bardziej popularne, ale nie pozbawione czasem sporego znaczenia naukowego, to:
1. A. Berghman, Heraldiskt vademecum, Stockholm 1938.
2. V. S. Draćuk, Rasskazyvaet geraldika, Moskva 1977.
3. V. S. Draćuk, Taemnici geraldiki, Ki'iv 1974.
4. A. Ch. Fox-Davies, A Complet guide to Heraldry, 2nd ed, London 1969.
5. J. Franklin, J. Tanner, An Encyclopedic Dictionary of Heraldry, Oxford 1970 (repr., 1974).
6. E. Gevaert, L'Heraldique, son esprit, son langage, et ses applications, Bruxelles [1923].
7. F. J. Grant, TTie Manuał of Heraldry, Edinburgh 1937.
8. F. Hauptmann, Wappenkunde, Miinchen 1914.
679
9. H. W. M. J. Kits Nieuwenkamp, Encyclopedie van de heraldik, Amsterdam 1961.
10. Ch. Mackinnon of Dunkin, Heraldry, London 1966.
11. G. Oswald, Lexikon der Heraldik, Leipzig 1984 [reed. Mannheim 1985].
12. Th. Verin-Torrer, Precis d'he'raldique, Paris 1951.
W problemy regionalnej heraldyki wprowadzają ujęcia o charakterze podręcznikowym, a mianowicie:
1. A. Aldassy, Magyar cimeres emlekek, 3. fiizet., Budapest 1926.
2. K. Blaschke, Siegel und Wappen in Sachsen, Leipzig 1960.
3. I. V. Cascante, Heraldica y fuentes de las artnes de Espańa, Barcelona 1956.
4. D. Cernovodeanu, Stiinfa si arta heraldica in Romdnia, Bucure§ti 1977.
5. F. Gali, Ósterreichische Wappenkunde. Handbuch der Wappenwissenschaft, Graz 1977.
6. F. X. Garną y Duran, Adarga cataluna. Arte herdldka y prdcńcas reglas del blason, con ejemplos de las piezas esmaltes y omatos de que se compone un escudo interior y exterioremente, t. 1-2, Barcelona 1954.
7. S. D. Greceanu, Eraldica romdnd. Actele privitoara la armeliile oficiale cu planse si vocabular, Bucure§ti 1900.
8. H. Hussmann, Deutsche Wappenkunst, Leipzig 1942.
9. E. I. Kamenceva, N. V. Ustjugov, Russkaja sfragistika i geraldika, Moskva 1974.
10. M. Kolaf, A. Sedlaćek, Ćeskomoravska heraldika, t. 1-2, Praha 1902-1925.
11. V. K. Lukomskij, N. A. Tipol't, Russkaja geraTdika, Petrograd 1915.
12. A. Mattos, Manuał de heraldica portuguesa, nova ed, Porto 1941.
13. L. A. Mayer, Saracenk Heraldry, Oxford 1933.
14. P. V. Nasturel, Stema Romdnki. Studiu critk din punct de vedere eraldic, Bucure§ti 1892.
15. A. B. E. Oelsnitz, Herkunft und Wappen der Hochmeister des Deutschen Ordens, 1198-1525, Kónigsberg 1926.
16. M. Ricąuera, Manuel de heraldica espańola, Barcelona 1942.
17. Z. M. Zenger, Ćeska heraldika, Praha 1978.
Przeglądy herbów, w pełnym tego słowa znaczeniu herbarze, to m.in.:
1. M. Gumowski, Herbarz polski, z. 1, Warszawa [1933].
2. St. Chrząński, Tablke odmian herbowych, Warszawa 1909 [repr. Warszawa 2000].
3. St. Krzyżanowski, Słownik heraldyczny dla pomocy w poszukiwaniach archeologicznych, Kraków 1870 (repr. b.m.r. w.).
4. J. Szymański, Herbarz średniowkcznego rycerstwa polskiego, Warszawa 1993.
5. V. Belinskij, Russkij geraldiceskij slovar, t. 1-2, S. Peterburg 1912-1913.
6. Fernandez de Bethencourt F., Historia genealógka y heraldka de la Monarąuia Espańola, casa realy grandes de Espańa, t. 1-9, Madrid 1897-1912.
7. G. Crollalanza, Dizionario storico-blasone delie famiglie nobili e natabili italiane, t. 1-3, Pisa 1886-1890.
8. F. Donaszy, Az Arpddok cimerei, Budapest 1937.
9. J. Fairbairn, Crest ofthe Familks of Great Britain and Ireland, t. 1-2, Edinbourgh [s. d.].
10. L. Fejerpataky, Magyar czimeres emlekek, t. 1-2, Budapest 1901.
11. Gaudeffory-Penelle, Ch. Metais, A. Du Tempie de Rougemont, Armorial chartrain, t. 1-3, Paris 1974.
12. J. Janaćek, J. Louda, Ćeske erby, Praha [1974].
13. H. Jougla de Morenas, Grand armorial de France, Paris 1934-1952.
14. J. Meurgey de Tupigny, Armorial de 1'Eglise de France, Macon 1938.
15. C. Poplimont, La Belgiąue heraldiąue, t. 11, Bruxelles 1863-1867.
16. J. Siebmacher, Grosses und allgemeines Wappenbuch, t. 1-7, Nurnberg 1854—1961.
Heraldyka posiada stosunkowo dobre zestawienia bibliograficzne:
1. E. Berchem, Heraldische Bibliographk, Leipzig 1937.
2. G. Colaneri, Bibliografia araldka e genealógka d'Italia, Roma 1904.
680
3. K. A. C. Creswell, A Bibliography ofArms and Armour in Islam, London 1956.
4. G. Gatfield, Guide to Printed Books and Manuscripts Relating to English and Foreign Heraldry and Genealogy, Being a Catalogue of Works of Those Branches of Literaturę, Detroit 1966.
5. E. Henning, G. Jochums, Bibliographie zur Heraldik. Schńfttum Deutschlands und Ósterreichs bis 1980, Koln 1984.
6. G. Saffroy, Bibliographie genealogiąue, heraldiąue et nobiliaire de la France des origines d nos jours, t. 1-2, Paris 1968-1970.
7. L. M. Savelov, Bibliografićeskij ukazatel po istorii geraldike i rodoslowiju rossijskego dvorjanstva, izd. 2., Ostrogoźsk 1897-1904.
8. S. Trehearne Cope, Heraldry, Flags and Seals. A Selected Bibliography, „The Journal of Documentation", t. 4: 1948/49.
9. Z. Wdowiszewski, Polska bibliografia heraldyczno-genealogiczna za lata 1914-1928, „Rocznik Towarzystwa Heraldycznego", t. 6: 1921-1923, s. 173-198, t. 7: 1924/25, s. 244-255, t. 9: 1928/29, s. 281-300.
Problemy metodyczne heraldyki podejmowali m.in.:
1. L. Białkowski, Uwagi o charakterze naukowym heraldyki i genealogii, „Miesięcznik Heraldyczny", t. 12: 1933, s. 58-59.
2. S. K. Kuczyński, Osiągnięcia i postulaty w zakresie heraldyki polskiej, [w:] Tradycje i perspektywy nauk pomocniczych historii w Polsce, Kraków 1995, s. 93-105.
3. G. Seyler, Gesehichte der Heraldik. Wappenwesen, Wappenkunst und Wappenwissensehaft, 2. Aufl., Munehen 1970.
4. V. I. Strelskij, Geraldika i sfragistika v naucnoj robotę istorikcro, „Voprosy archivovedenija", 1963, z. 2, s. 31-35.
5. Ch. U. Ulmenstein, Uber Ursprung und Entstehung des Wappenwesens, Weimar 1935.
W teorię blazonowania wprowadzają studia:
1. F. Bartholoni, Guides du blason, [Paris 1975].
2. G. J. Brault, Early Blazon. Heraldic Terminology in the Twelfth and Thirteenth Centuries with Special Reference to Arthurian Literaturę, Oxford 1972.
3. G. J. Brault, The Old French Heraldic Term „cotice", „Narrow Bend", „Romania", t. 87: 1986, s. 98-115.
4. P. Ganz, Die Gesehichte der heraldisehen Kunst in der Sehweiz im 12. und 13. Jahrhundert, Freuenfeld 1899.
5. P. B. Gheuis, Le Blason. Theorie nouvelle de fart heraldiąue. Traite complet de la science des armoires d'apres les regles et les figures du moyen dge, 2e ed., Paris 1933.
6. H. Gough, A Glossary of Terms Used in Heraldry, 2nd ed, Oxford 1894.
7. M. Gritzner, Handbuch der heraldisehen Terminologie, Niirnberg 1889-1890.
8. P. Guelfi Camajani, Dizionario araldico, 3 ed, Bologna 1966.
9. B. B. Heim, Coutumes et droit heraldiąue de 1'Eglise, Paris 1949 (tłum. niem., Wappenbrauch und Wappenrecht in der Kirehe, Olten 1948).
10. W. H. Hope St. John, A Grammar of English Heraldry, Cambridge 1953.
11. J. M. Mathieu, Le Systeme heraldiąue francais, Paris 1946.
12. P. J. Nisot, Le Droit des armoiries. Essai de systematisation et de construetion theoriąue, Bruxelles 1924.
13. J. L. Th. Renesse, Dictionnaire des figures heraldiąues, t. 1-7, Bruxelles 1894—1903.
14. G. F. Stalins, Vocabulaire-atlas heraldiąue en six langues, Paris 1952.
15. J. C. P. W. A. Steenkamp, Heraldische Vademecum. Wappenkundig reister van de meest noorkomende heralsische benamingen, termen, figuren, t. 1—2, Amersfoort 1938—1940.
16. D. G. Van Epen, Vocabulaire du blason, [Paris] 1897.
W historię heraldyki wprowadzają studia:
1. E. Berchem, D. L. Galbreath, O. Hupp, K. Mayer, Beitrage zur Gesehichte der Heraldik, 2. Aufl., Neustadt an der Aisch 1972.
681
2. Y. Artin Pacha, Contribution a l'e'tude du blason en Orient, London 1902.
3. A. Beaumont, Recherches sur 1'origine du blason et en particulier sur lafleur de lis, Paris 1853.
4. J, B. de Vaivre, Orientations pour l'e'tude et l'utilisation des armoriaux du moyen age, „Cahiers d'heraldiqe", t. 1: 1974, s. I-XXXIV.
5. N. Denholm-Young, History and Heraldry 1254 to 1310. A Study of the Historkal Value of the Rolls ofArmes, Oxford 1965.
6. W. S. Ellis, The Antiąułtes of Heraldry, London 1869.
7. M. Ferrero Blanco de Quiros, Heraldica asturiana, su difusion en otras regiones de Espana, Oviedo 1964.
8. I. Hlavaćek, K poćatkum mestskych erbu ve stfedni Ewope, [w:] Problemy nauk pomocniczych historii, t. 2, Katowice 1973, s. 45-56.
9. O. Hupp, Wappenkunst und Wappenkunde. Beitrage zur Geschichte der Heraldik, Miinchen 1927.
10. E. J. Jones, Mediwal Heraldry, Cardiff 1943.
11. J. Mann,^4n Outline ofArms and Armour in England from the Early Middle Ages to the Cwil War, London 1960.
12. J. Novak, Vznik mestskych erbov na Slovensku, „Sbornik filozoficke fakulty University Komenskeho. Historica", t. 14: 1963, s. 171-214.
13. J. Novak, Ursprung des Naturalismus in dem ungarischen heraldischen Schaffen, [w:] Discemere vera ac falsa. Prace ofiarowane J. Szymańskiemu, Lublin 1992, s. 315-322.
14. R. Novy, Poćatky znaku ieskych mest, „Sbornik archivnich pracf', t. 26: 1976 s. 367^12.
15. M. H. Pakuła, Heraldry andArmour ofthe Middle Ages, Cranbury 1973.
16. M. Pastoureau, Les Armoiriers, Turnhout 1976.
17. M. Pastoureau, UHeraldiąue bretonne. Des origines a la guerre de succession de Bretagne, „Bulletin de la śociete archeologiąue du Finistere", t. 101: 1973, s. 121-147.
18. M. Pastoureau, Uhermine et le sinople. Etudes d' heraldiąue medieoale, Paris 1982.
19. M. Pastoureau, Figures et couleurs. Etudes sur la symboliąue et la sensibilite medieuales, Paris 1986.
20. A. R. Wagner, Heralds and Heraldry in the Middle Ages. An Inąuiry into the Growth ofArmorial Function of Heralds, 2nd ed, Oxford 1956.
21. A. R. Wagner, Heralds of England. A History ofthe Office and College ofArms, London 1967.
22. A. R. Wagner, Historie Heraldry of Britain, London 1939.
Z zakresu studiów nad historią polskiej heraldyki można odnotować prace:
1. J. Bieniak, Heraldyka polska przed Długoszem, [w:] Sztuka i ideologia XV wieku, Warszawa 1978, s. 165-210.
2. A. Brillo, Gli stemmi degli studenti polacchi nett Unwersita di Padova, Padova 1933.
3. P. Dymmel, Problem autorstwa Klejnotów przypisywanych Janowi Długoszowi, „Rocznik Polskiego Towarzystwa Heraldycznego", Nowa seria, t. 1, 1993, s. 59-57.
4. P. Dymmel, Pierwsza redakcja najstarszego herbarza polskiego, [w:] Ludzie i herby w dawnej Polsce, Lublin 1965, s. 89-113.
5. P. Dymmel, Stemmata nobilium. Herby rycerskie w rękopisie Roczników Jana Długosza z końca XVI w, „Ze Skarbca Kultury", z. 51: 1991, s. 21-43.
6. A. Heymowski, Herbarz szlachty Inflant polskich z 1778 roku, [w:] Materiały do biografii, genealogu i heraldyki polskiej, t. 2, Buenos Aires 1964, s. 9-58.
7. A. Heymowski, Les Cimiers me'dievaux des blasons polonais, [w:] Recueil du IX' Congres International des sciences genealogiąue et heraldiąue, Berne 1969, s. 131-141.
8. A. Heymowski, Herby polskie w sztokholmskim Codex Bergshammar, „Studia Zródłoznawcze", t. 12: 1987, s. 73-111.
9. A. Heymowski, Herby polskie w brukselskim Armorial Gymnich, recte Lyncenich, „Studia Żródłoznawcze", t. 29: 1985, s. 94-124.
10. A. Heymowski, Herby polskie w paryskim Armorial Bellenville, „Studia Zródłoznawcze", t. 32/33: 1990, s. 113-127.
11. A. Heymowski, Polish Arms in Medieval Armorials. The Coat ofArms, London 1964.
682
2. Y. Artin Pacha, Contribution a l'e'tude du Mason en Orient, London 1902.
3. A. Beaumont, Recherches sur l'ońgine du blason et en particulier sur la fleur de lis, Paris 1853.
4. J, B. de Vaivre, Orientations pour l'etude et 1'utilisation des armoriaux du moyen dge, „Cahiers d'heraldiqe", t. 1: 1974, s. I-XXXIV.
5. N. Denholm-Young, History and Heraldry 1254 to 1310. A Study of the Historical Value of the Rolls ofArmes, Oxford 1965.
6. W. S. Ellis, The Antiąuites of Heraldry, London 1869.
7. M. Ferrero Blanco de Quiros, Heraldica asturiana, su difusion en otras regiones de Espańa, Oviedo 1964.
8. I. Hlavaćek, K pocatkum mestskych erbu ve stfedni Evrope, [w:] Problemy nauk pomocniczych historii, t. 2, Katowice 1973, s. 45-56.
9. O. Hupp, Wappenkunst und Wappenkunde. Beitrage zur Geschichte der Heraldik, Munchen 1927.
10. E. J. Jones, Medieval Heraldry, Cardiff 1943.
11. J. Mann, An Outline ofArms and Armour in Englandfrom the Early Middle Ages to the Civil War, London 1960.
12. J. Novak, Vznik mestskych erbov na Slovensku, „Sbornik filozoficke fakulty University Komenskeho. Historica", t. 14: 1963, s. 171-214.
13. J. Novak, Ursprung des Naturalismus in dem ungarischen heraldischen Schaffen, [w:] Discernere vera acfalsa. Prace ofiarowane J. Szymańskiemu, Lublin 1992, s. 315-322.
14. R. Novy, Pocatky znaku ćeskych mest, „Sbornik archivmch prąci", t. 26: 1976 s. 367-412.
15. M. H. Pakuła, Heraldry and Armour ofthe Middle Ages, Cranbury 1973.
16. M. Pastoureau, Les Armoiriers, Turnhout 1976.
17. M. Pastoureau, L'He'raldique bretonne. Des origines a la guerre de succession de Bretagne, „Bulletin de la śociete archeologiąue du Finistere", t. 101: 1973, s. 121-147.
18. M. Pastoureau, Uhermine et le sinople. Etudes d' heraldiąue medievale, Paris 1982.
19. M. Pastoureau, Figures et couleurs. Etudes sur la symboliąue et la sensibilite me'die'vales, Paris 1986.
20. A. R. Wagner, Heralds and Heraldry in the Middle Ages. An Inąuiry into the Growth ofArmorial Function of Heralds, 2nd ed, Oxford 1956.
21. A. R. Wagner, Heralds of England. A History ofthe Office and College ofArms, London 1967.
22. A. R. Wagner, Historie Heraldry of Britain, London 1939.
Z zakresu studiów nad historią polskiej heraldyki można odnotować prace:
1. J. Bieniak, Heraldyka polska przed Długoszem, [w:] Sztuka i ideologia XV wieku, Warszawa 1978, s. 165-210.
2. A. Brillo, Gli stemmi degli studenti polacchi nell Universita di Padova, Padova 1933.
3. P. Dymmel, Problem autorstwa Klejnotów przypisywanych Janowi Długoszowi, „Rocznik Polskiego Towarzystwa Heraldycznego", Nowa seria, t. 1, 1993, s. 59-57.
4. P. Dymmel, Pierwsza redakcja najstarszego herbarza polskiego, [w:] Ludzie i herby w dawnej Polsce, Lublin 1965, s. 89-113.
5. P. Dymmel, Stemmata nobilium. Herby rycerskie w rękopisie Roczników Jana Długosza z końca XVI w, „Ze Skarbca Kultury", z. 51: 1991, s. 21-43.
6. A. Heymowski, Herbarz szlachty Inflant polskich z 1778 roku, [w:] Materiały do biografii, genealogu i heraldyki polskiej, t. 2, Buenos Aires 1964, s. 9-58.
7. A. Heymowski, Les Cimiers me'die'vaux des blasons polonais, [w:] Recueil du IX' Congres International des sciences genealogiąue et heraldiąue, Berne 1969, s. 131-141.
8. A. Heymowski, Herby polskie w sztokholmskitn Codex Bergshammar, „Studia Zródłoznawcze", t. 12: 1987, s. 73-111.
9. A. Heymowski, Herby polskie w brukselskim Armorial Gymnich, recte Lyncenich, „Studia Żródłoznawcze", t. 29: 1985, s. 94-124.
10. A. Heymowski, Herby polskie w paryskim Armorial Bellemńlle, „Studia Zródłoznawcze", t. 32/33: 1990, s. 113-127.
11. A. Heymowski, Polish Arms in Medieval Armorials. The Coat ofArms, London 1964.
682
12. S. K. Kuczyński, Herby w twórczości historycznej Jana Długosza, [w:] Sztuka i ideologia XV wieku, Warszawa 1978, s. 211-232.
13. J. Łojko, Fryz heraldyczny z kaplicy klasztornej św. Jakuba w Lądzie nad Wartą, „Studia Żródłoznawcze", t. 22: 1997, s. 125-150.
14. A. Małecki, Studia heraldyczne, t. 1-2, Lwów 1890.
15. S. Mikucki, Etudes sur l'armorial de Gelre, „Zeszyty Naukowe Uniwersytetu Jagiellońskiego", nr 40: Prace historyczne, t. 6, 1961, s. 5-32.
16. S. Mikucki, Rycerstwo słowiańskie w Wapenboek Gelrego, „Studia Źródłoznawcze", t. 3: 1958, s. 103-123; cz. 2: Karty 33v, 68v, 69, [w:] Prace z dziejów Polski feudalnej ofiarowane R. Gródeckiemu w 70 rocznice urodzin, Warszawa 1960, s. 189-203.
17. S. Mikucki, Heraldyka Piastów śląskich do schyłku XIV wieku, [w:] Historia Śląska, t. 3, Kraków 1936, s. 441-552, 856-867.
18. T. D. Milewska, Armarium Elbingense albo Elbląska Księga Herbowa Jana Henryka Dewitza, „Zeszyty Naukowe Wydziału Humanistycznego Uniwersytetu Gdańskiego. Historia", t. 3: 1974, s. 31-43.
19. F. Piekosiński, Heraldyka polska wieków średnich, Kraków 1899.
20. F. Piekosiński, Najstarsza rola marszałkowska polska, „Herold Polski", 1897, s. XXXV-XLVII.
21. F. Piekosiński, 0 źródłach heraldyki ruskiej, „Rozprawy Akademii Umiejętności. Wydział Historyczno-Filozoficzny", t. 38: 1899, s. 185-204.
22. H. Polaczkówna, Geneza herbów polskich w herbarzu flamandzkim, [w:] Księga pamiątkowa ku czci O. Balzera, Lwów 1925, t. 2, s. 255-279.
23. H. Polaczkówna, Księga bracka św. Krzysztofa naArlbergu w Tyrolu, „Miesięcznik Heraldyczny", t. 10: 1931, s. 49-65, 73-89, 97-105, 121-133, 145-168, por. t. 11: 1932, s. 31-34.
24. H. Polaczkówna, Materiały do heraldyki polskiej, „Archiwum Komisji Historycznej Akademii Umiejętności", t. 11: 1909-1913, s. 32-115.
25. H. Polaczkówna, Najstarsze źródła heraldyki polskiej, „Archiwum Towarzystwa Naukowego we Lwowie", t. 2: 1924, s. 321-365.
26. W. Semkowicz, Długosz jako heraldyk, „Miesięcznik Heraldyczny", t. 1: 1908, s. 5-8.
27. W. Semkowicz, „Recomendatio Lelive" — najstarszy panegiryk polski, „Miesięcznik Heraldyczny", t. 3: 1910, s. 98.
28. K. Skupieński, Fryz heraldyczny Domu Gotyckiego w Puławach, [w:] Ludzie i herby w dawnej Polsce, Lublin 1995, s. 205-220.
29. K. Skupieński, O znaku notarialnym jako źródle poznania polskiej heraldyki średniowiecznej, [w:] Discemere vera acfalsa. Prace ofiarowane J. Szymańskiemu, Lublin 1992, s. 231-243.
30. J. Szymański, Zmiana formy czy gatunku herbarzy polskich z XVI wieku, [w:] Ludzie i herby w dawnej Polsce, Lublin 1995, s. 115-123.
31. J. Szymański, Nieznane źródło heraldyki polskiej z XVI wieku, „Studia Żródłoznawcze", t. 32/33: 1990, s. 129-142.
Źródła do heraldyki polskiej to m.in.:
1. Joannis Dlugossi Banderia Prutenorum, wyd. K. Górski. Warszawa 1958.
2. Klejnoty Długoszowe, wyd. M. Friedberg, „Rocznik Towarzystwa Heraldycznego", t. 10: 1931.
3. Stemmata Polonica. Rękopis nr 1114 Klejnotów Długosza w Bibliotece Arsenału w Paryżu, wyd. H. Polaczkówna, „Prace Sekcji Historii Sztuki i Kultury Towarzystwa Naukowego we Lwowie", t. 1: 1926, s. 161-250.
4. St. Szulc, „Księga herbów", Erazma Kamyna, „Kronika Miasta Poznania", t. 27: 1958, z. 4, s. 73-77.
5. Z. Wdowiszewski, Regesty przywilejów indygenatu w Polsce (1519-1793), [w:] Materiały do biografii, genealogii i heraldyki polskiej, t. 5, Buenos Aires 1971, s. 11-78.
6. Z. Wdowiszewski, Regesty nobilitacji w Polsce (1404-1794), [w:] Materiały do biografii, genealogii i heraldyki polskiej, t. 9, Buenos Aires 1987.
7. B. Trelińska, Album armorum nobilum Regni Poloniae XV-XVIII seac. Herby nobilitacji i indegenatów XV-XVIII w., Lublin 2001.
683
8. S. Górzyński, Nobilitacje w Galicji w latach 1772-1918, wyd. 2, Warszawa 1999.
9. A. Gieysztor, Fragmenty zapisek herbowych piotrkowskich i radomskich województwa sieradzkiego XIV i XV wieku, „Przegląd Historyczny", t. 37: 1948, s. 376-406.
10. A. Kamiński, Zapiski heraldyczne krakowskie z XIV i XV wieku, „Miesięcznik Heraldyczny", t. 11: 1932, s. 213-215.
11. Z. Kozicki, Najdawniejsze zapiski herbowe chełmskie, „Miesięcznik Heraldyczny", t. 2: 1909, s. 81-86.
12. Z. Kozicki, Najdawniejszy wywód szlachectwa lubelski z r. 1348, „Miesięcznik Heraldyczny", t. 2: 1909, s. 33-35.
13. St. Kozierowski, Nieznane zapiski heraldyczne, „Rocznik Towarzystwa Heraldycznego", t. 6: 1921/23, s. 1-22.
14. St. Laguna, Nieznane zapiski heraldyczne średniowieczne polskie, głownie sieradzkie, „Archiwum Komisji Historycznej Akademii Umiejętności", t. 8: 1899, s. 455-485.
15. T. Piotrowski, Z. Wdowiszewski, Średniowieczne zapiski heraldyczne łęczyckie, „Miesięcznik Heraldyczny", t. 14: 1935, s. 111-119, 129-133, 145-148, 161-168.
16. K. Potkański, Zapiski herbowe z dawnych ksiąg ziemskich przechowywanych w archiwach radomskim i warszawskim, „Archiwum Komisji Historycznej", t. 3: 1886, s. 119-151.
17. B. Ulanowski, Inscńptiones clenodiales ex libris iudicialibus palatinatus Cracoviensis, [w:] Starodawne prawa polskiego pomniki, t. 7, Kraków 1882-1885, s. 273-626.
18. B. Ulanowski, Materiały do historii prawa i heraldyki polskiej. Zapiski z ksiąg kapitulnych poznańskich 1499-1601, „Archiwum Komisji Historycznej", t. 3: 1886, s. 271^ł72.
19. Z. Wdowiszewski, Nieznane zapiski heraldyczne. Zapiski mazowieckie z XV i XVI w, „Rocznik Towarzystwa Heraldycznego", t. 8: 1915, s. 149-161.
20. A. Wolff, Mazowieckie zapiski herbowe z XV i XVI wieku, Kraków 1937.
Przykładem studiów nad niektórymi szczegółowymi zagadnieniami heraldyki są prace:
1. A. Chassant, H. Tausin, Dictionnaire des devises historiąues et heraldiąues, t. 1-2, Paris 1878, Supplement, t. 1-2, Paris 1895.
2. M. Cetwiński, M. Derwich, Herby, legendy, dawne mity, Wrocław 1987.
3. V. Denkstein, Pavezy ceskeho typu, „Sbornik Narodniho muzea v Praze", rada A, Historia, t. 16: 1962, s. 185-206, t. 18: 1964, s. 107-149. t. 19: 1965, s. 1-203.
4. J. Franklin, Skield and Crest. An Account ofthe Art and Science of Heraldry, London 1960.
5. A. Jaworska, Znaki władcy i państwa w heraldyce nobilitacji i indygenatu w Polsce, [w:] Ludzie i herby w dawnej Polsce, Lublin 1995, s. 125-150.
6. F. Kamocki, Wymiary prawidłowe tarcz herbowych, „Miesięcznik Heraldyczny", t. 12: 1933, s. 22-24.
7. M. Kazańczuk, Staropolskie legendy herbowe, Wrocław 1990.
8. J. Konopka, O polskich herbach złożonych, „Miesięcznik Heraldyczny", t. 4: 1911, s. 82-84, 108-113, 134-137, 172-175.
9. Sz. Konarski, O polskich herbach złożonych, „Miesięcznik Heraldyczny", t. 11: 1932, s. 35-37.
10. E. Kościk, Motyw ońa piastowskiego w heraldyce miast śląskich (XIII-XVI w.), „Sobótka", t. 29: 1974, s. 157-176.
11. F. Lenczowski, Zwierzęta w herbach miast polskich, „Wszechświat", 1968, z. 7/8, s. 169-175.
12. Z. Michniewicz, O wyobrażeniu smoka na pieczęciach, monetach i w heraldyce Piastów, „Wiadomości Numizmatyczne", t. 4: 1960, s. 49-62.
13. S. Mikucki, Barwa w heraldyce średniowiecznej, cz. 1: Herby rycerstwa zachodniego i polskiego, „Rocznik Towarzystwa Heraldycznego", t. 9: 1928/29, s. 191-250.
14. J. Pilnaćek, Znaczenie figury heraldycznej w herbie Świerczek, „Miesięcznik Heraldyczny", t. 9: 1930, s. 120-122.
15. H. Rosenfeld, Nordische Schilddichtung und mittelalterliche Wappendichtung, „Zeitschrift fur deutsche Philologie", t. 61: 1936, s. 232-296.
16. H. Seroka, Heraldyka nobilitacji Zygmunta Starego, „Rocznik Polskiego Towarzystwa Heraldycznego", nowa seria, t. 2: 1995, s. 75-88.
684
17. A. Szelągowski, Wici i Topory. Studium nad genezą i znaczeniem godeł polskich i zawołań, Kraków 1914.
18. L. Walter, Das grosse Buch der Wappenkunst. Entwicklung. Elemente. Bildmotive. Gestaltung, [Munchen 1976).
Problemami symboliki heraldycznej zajmowali się np.:
1. K. Blaschke, Die Symbolik der Stadtwappen, [w:] Problemy nauk pomocniczych historii, t. 3, Katowice 1974, s. 221-229.
2. P. Griłndel, Die Wappensymbolik, Leipzig 1907.
3. S. K. Kuczyński, Niektóre zagadnienia symboliki heraldycznej na tle funkcjonowania herbu jako znaku, [w:] Problemy nauk pomocniczych historii, t. 2, Katowice 1973, s. 29—43.
4. Z. Michniewicz, Węzłowe problemy symboliki w sfragistyce i heraldyce Piastów, „Wiadomości Numizmatyczne", t. 14: 1970, s. 65-89.
5. Z. Michniewicz, Ze studiów nad symboliką feudalizmu w heraldyce miast śląskich, „Roczniki Sztuki Śląskiej", t. 6: 1968, s. 7-31.
6. Z. Michniewicz, Zjawiska feudalizmu w symbolice heraldycznej miast śląskich, „Zaranie Śląskie", t. 23: 1960, s. 355-368.
7. F. Velazquez-Gaztelu y Caballero-Infante, Simbolismoy heraldica, „Hidalguia", t. 13: 1965, no 71, s. 513-570.
8. R. Viel, Les origines symboliąues du blason, Paris [1972].
Zagadnieniami heraldyki dynastycznej i państwowej zajmowali się m.in.:
1. G. Alef, The Adoption ofthe Muscovite Twoheaded Eagle. A Discordant View, „Speculum", t. 41: 1966, s. 1-21.
2. K. V. Bolsunovskij, Rodovoj znak Rurikovićej, velikih knjazej kievskih, Kiev 1908.
3. P. Bretschneider, Das Breslauer Bistumswappen, „Zeitschrift fur Geschichte Schlesiens", t. 50: 1916, s. 225-256.
4. K. Dunin-Borkovskij, O gerbe iflagah RSFSR, Moskva 1922.
5. Gerby i flagi SSSR, Moskva 1972.
6. H. Jager-Sunstenau, Die Wappen der Republik Ósterreich und ihren Bundesldnder, Wien 1947.
7. E I. Kamenceva, A. N. Luppol, Kak sozdavalsja sowetskij gerb, „Voprosy istorii", 1962, z. 12, s. 194-198.
8. L. B. Kumorovitz, Die Entwicklung des ungarischen Mittel- und Grosswappens, [w:] Nouvelles etudes historiąues publiees a l'occasion du XII' Congres intemational des Sciences historiąues, Budapest 1965, t. 2, s. 319-356.
9. O. Pasternak, Pojasnennja tryzuba, herba kyjivskoho knjazja Volodymyra sv, Użhorod 1934.
10. J. Petrań, Ćesky znak. Strucny ndstin jeho vzniku a historickeho vyvoje, [Praha 1970).
11. M. Prinet, Les Variations du nombre des fleurs de lis dans armes de France, „Bulletin monumental", t. 75: 1911.
12. O. M. Rapov, Znaki Rjurikovicej i simbol sokola, „Sovetskaja arheologija", 1968, z. 3, s. 62-69.
13. V. I. Strelskij, Sovetskij gosudarsWennij gerb, „Istorićnij sbirnik Kijvskogo Universitetu", t. 2: 1949.
14. V. Vojtfśek, K otdzce erbu ceskeho króle, „Ćasopis Narodniho muzea", t. 104: 1931, s. 49-62.
15. V. Vojti'śek, Nase stdtni znaky, Praha 1921.
16. J. Wyrozumski, Herb polsko-litewski i jego sens ideowy, [w:] Tradycje i perspektywy nauk pomocniczych historii, Kraków 1995, s. 107-110.
W sprawie genezy polskiego herbu państwowego oraz jego dalszych dziejów zabierali głos:
1. H. Andrulewicz, Geneza Orła Białego jako herbu Królestwa Polskiego w roku 1295, „Studia Źródłoznawcze", t. 13: 1968, s. 1-26.
2. O. Balzer, W sprawie godeł i słownictwa państwowego teraźniejszej Polski, Lwów 1920.
3. K. Chodynicki, W sprawie genezy oria polskiego, „Kwartalnik Historyczny", t. 44: 1930, s. 309-311.
4. J. K. Chomętowski, O typach orła państwowego w sfragistyce polskiej, „Miesięcznik Heraldyczny", t. 9: 1930, s. 143-145.
685
5. R. Gródecki, Przyczynek do sprawy pochodzenia orła polskiego, „Wiadomości Numizmatyczno--Archeologiczne", t. 14: 1931/32, s. 120-123.
6. M. Gumowski, Początki białego orła. Studium heraldyczne, „Roczniki Historyczne", t. 7: 1931, s. 1-30.
7. M. Haisig, Herby dynastyczne Piastów i początki godła państwowego Polski, [w:] Piastowie w dziejach Polski, [Wrocław 1975], s. 149-166.
8. W. Hensel, Do rozważań nad początkiem użytkowania orła jako godła rodziny panującej, „Slavia Antiąua", t. 17: 1970, s. 61-69.
9. M. Kaganiec, Heraldyka Piastów śląskich. 1146-1707, Katowice 1992.
10. S. K. Kuczyński, Projekt godła państwowego z 1931 r., „Przegląd Historyczny", t. 62: 1971, s. 93-97.
11. St. Łoza, Godło i barwy Rzeczypospolitej Polskiej, Warszawa 1921.
12. Z. Michniewicz, Biały orzeł na grobowcu Henryka IV we Wrocławiu, „Roczniki Historii Sztuki Śląskiej", t. 1: 1959, s. 34-45.
13. S. Mikucki, W sprawie genezy orła polskiego, „Wiadomości Numizmatyczno-Archeologiczne", t. 12: 1928/29, s. 114-129.
14. Orzeł Biały herb państwa polskiego, Warszawa 1996.
15. H. Polaczkówna, Geneza orła Piastowskiego, „Roczniki Historyczne", t. 6: 1930, s. 1-11.
16. St. Russocki, S. K. Kuczyński, J. Willaume, Godło, barwy i hymn Rzeczypospolitej. Zarys dziejów, wyd. 3, Warszawa [1972].
17. J. Szymański, Reddidit vitricia signa Polonis. W sprawie konstytucyjnego zapisu o znakach Rzeczypospolitej, [w:] Biuletyn VI. Komisja Konstytucyjna. Kancelaria Sejmu, Warszawa 1990, s. 10-15.
Z literatury o polskich herbach terytorialnych odnotujemy:
1. T. Bolduan, Herby Pomorza i Kaszub, „Biuletyn Zrzeszenia Kaszubsko-Pomorskiego", t. 5: 1968, z. 6, s. 10-19.
2. T. Bolduan, Gryf— godło Pomorza, Gdańsk 1971.
3. J. Chojnacki, Herb dawnego województwa płockiego, „Notatki Płockie", 1975, z. 3, s. 19-20.
4. P. Czaplewski, O herbie Prus Królewskich, „Zapiski Towarzystwa Naukowego w Toruniu", t. 4: 1919, z. 10, s. 254-256.
5. M. Czerner, Wielki herb Pomorza, „Koszalińskie Zeszyty Muzealne", t. 16: 1986, s. 93-100.
6. S. K. Kuczyński, Polskie herby ziemskie. Geneza, treści, funkcje, Warszawa 1993.
Spośród licznych studiów dotyczących heraldyki miejskiej odnotowujemy prace:
1. M. Haisig, Sfragistyka i heraldyka miast polskich w świetle dotychczasowych badań, „Nauka i Sztuka", t. 6: 1946, s. 77-95.
2. A. Chomicki, Herby miast i ziem polskich, Warszawa 1939.
3. Materiały do polskiego herbarza samorządowego, z. 1, Lublin 1995.
4. Polskie tradycje samorządowe a heraldyka, Lublin 1992.
5. J. Szymański, W sprawie genezy polskich herbów miejskich, [w:] Społeczeństwo polski średniowiecznej, t. 6, Warszawa 1994, s. 169-179.
6. H. Seroka, O nadaniach herbów miejskich w Polsce przedrozbiorowej, [w:] Ludzie i herby w dawnej Polsce, Lublin 1995, s. 151-165.
7. L. Pudłowski, Heraldyka miejska II Rzeczypospolitej, [w:] Polskie tradycje samorządowe a heraldyka, Lublin 1992, s. 107-126.
8. W. Strzyżewski, Geneza i symbolika herbów miejskich środkowego Nadodrza, Zielona Góra 1993.
9. M. Adamczewski, Heraldyka miast wielkopolskich do końca XVIII wieku, Warszawa 2000.
10. M. Antoniewicz, Herby miast województwa częstochowskiego, Częstochowa 1984.
11. T. Białecki, Herby miast Pomorza Zachodniego, Szczecin 1991.
12. W. Budka, Barwy herbu miasta Krakowa, „Miesięcznik Heraldyczny", 1.14: 1935, s. 8-11,21-24.
13. M. Friedberg, Herb miasta Krakowa, „Rocznik Krakowski", t. 28: 1937, s. 97-138.
14. A. Fudalej, Herby miast województwa zielonogórskiego, Nowa Sól 1974.
686
15. M. Gumowski, Herby miast polskich, Warszawa 1960.
16. M. Gumowski, Herby miast litewskich, „Ateneum Wileńskie", t. 10: 1935, s. 256-294.
17. M. Gumowski, Herby miast województwa warszawskiego, „Miesięcznik Heraldyczny", t. 15: 1936, s. 133-137, 153-155, 165-170, t. 16: 1937, s. 6-8, 37-43, 53-59, 88-93, 117-121, 138-140, 151-155, 161-166, 181-187, t. 17: 1938, s. 12-13, 23-26.
18. M. Haisig, Herb miasta Wrocławia. Jego symbolika i geneza, „Nauka i Sztuka", t. 8: 1948, s. 153-168.
19. S. K. Kuczyński, Herb Warszawy, Warszawa 1977.
20. S. K. Kuczyński, Pieczęcie i herb Płocka oraz herb województwa płockiego, Płock 1979.
21. S. K. Kuczyński, Pieczęcie i herb Sierpca, Sierpc 1981.
22. S. K. Kuczyński, Pieczęcie i herby miasta Łęczycy oraz ziemi łęczyckiej, Łęczyca 1985.
23. K. Maleczyński, Herb miasta Wrocławia, „Sobótka", t. 1: 1948, s. 3-23.
24. T. Olejnik, Pieczęcie i herby miast Ziemi Wieluńskiej, [Łódź 1971].
25. H. Saurma, Wappenbuch der schlesischen Stadle und Stddtel, Berlin 1870.
26. K. Sochaniewicz, Geneza herbu miasta Zamościa, „Przewodnik Naukowy i Literacki", t. 48: 1920, s. 624-638.
27. W. Strzyżewski, Herby województwa zielonogórskiego, Zielona Góra 1989.
W sprawie zawołań zabierali głos:
1. Z. Kozicki, Zawołanie „Wali uszy", „Miesięcznik Heraldyczny", t. 2: 1909, s. 35.
2. S. K. Kuczyński, Zawołanie bojowe króla polskiego, „Zapiski Historyczne", t. 50: 1985, s. 211-219.
3. W. Semkowicz, Zawołania jako hasła bojowe, „Miesięcznik Heraldyczny", t. 1: 1908, s. 8-9.
4. J. Sobieszczański, Zagadnienie zawołań rycerskich w świetle danych indołogii, „Miesięcznik Heraldyczny", t. 15: 1936, s. 59-62, 72-80.
5. M. Bobowska-Kowalska, Nazwy heraldyczne, [w:] Słownik etymologiczno-motywacyjny staropolskich nazw osobowych, cz. 6, Kraków 1995.
W problematykę polskiego ustroju heraldycznego w dużym stopniu wprowadzają prace:
1. O. Balzer, Skartabelat w ustroju szlachectwa polskiego, Kraków 1911.
2. M. Cieślewicz, Parę uwag o indygenacie pruskim, „Zeszyty Naukowe Wydziału Humanistycznego Uniwersytetu Gdańskiego. Historia", t. 3, 1974, s. 19-29.
3. St. Dziadulewicz, Jak się legitymowano ze szlachectwa przed b. Heroldią Królestwa Polskiego, „Miesięcznik Heraldyczny", t. 9: 1914, s. 31-33, 77-79.
4. J. Jedlicki, Klejnot i bariery społeczne. Przeobrażenia szlachectwa polskiego w schyłkowym okresie feudalizmu, Warszawa 1988.
5. J. Matuszewski, Nagana szlachectwa w Polsce w XV i XVI wieku, „Zeszyty Naukowe Uniwersytetu Łódzkiego", ser. 1: Nauki Humanistyczne, z. 77: Prawo, 1971, s. 125-147.
6. J. S. Matuszewski, Wpływ praktyki na brzmienie artykułów o naganie szłachectwa w przekazach statutów Kazimierza Wielkiego, „Zeszyty Naukowe Uniwersytetu Łódzkiego", ser. 1: Nauki Humanistyczne, z. 83: Prawo, 1971, s. 37-48.
7. J. Michta, Nobilitacja i indygenat w szlacheckiej Rzeczypospolitej, [w:] Discemere vera ac falsa. Prace ofiarowane J. Szymańskiemu, Lublin 1992, s. 355-363.
8. T. Perkowski, Legitymacja szlachty polskiej w prowincjach zabranych przez Rosję, „Miesięcznik Heraldyczny", t. 17: 1938, s. 69-76.
9. K. Potkański, Zagrodowa szlachta i włodycze rycerstwo w województwie krakowskim w XV i XVI wieku, „Rozprawy Wydziału Historyczno-Filozoficznego Akademii Umiejętności", t. 23: 1888, s. 173-267.
10. W. Semkowicz, Nagana i oczyszczenie szlachectwa w Polsce XIV i XV wieku, Lwów 1899.
11. W. Semkowicz, Wlodycy polscy na tle porównawczym słowiańskim, „Kwartalnik Historyczny", t. 22: 1908, s. 561-639.
12. W. Semkowicz, Wywód szlachectwa w Polsce XIV-XVII w, „Rocznik Towarzystwa Heraldycznego", t. 3: 1910, s. I-XXX, 1-355.
687
15. M. Gumowski, Herby miast polskich, Warszawa 1960.
16. M. Gumowski, Herby miast litewskich, „Ateneum Wileńskie", t. 10: 1935, s. 256-294.
17. M. Gumowski, Herby miast województwa warszawskiego, „Miesięcznik Heraldyczny", t. 15: 1936, s. 133-137, 153-155, 165-170, t. 16: 1937, s. 6-8, 37^3, 53-59, 88-93, 117-121, 138-140, 151-155, 161-166, 181-187, t. 17: 1938, s. 12-13, 23-26.
18. M. Haisig, Herb miasta Wrocławia. Jego symbolika i geneza, „Nauka i Sztuka", t. 8: 1948, s. 153-168.
19. S. K. Kuczyński, Herb Warszawy, Warszawa 1977.
20. S. K. Kuczyński, Pieczęcie i herb Płocka oraz herb województwa płockiego, Płock 1979.
21. S. K. Kuczyński, Pieczęcie i herb Sierpca, Sierpc 1981.
22. S. K. Kuczyński, Pieczęcie i herby miasta Łęczycy oraz ziemi łęczyckiej, Łęczyca 1985.
23. K. Maleczyński, Herb miasta Wrocławia, „Sobótka", t. 1: 1948, s. 3-23.
24. T. Olejnik, Pieczęcie i herby miast Ziemi Wiełuńskiej, [Łódź 1971].
25. H. Saurma, Wappenbuch der schlesischen Stadle und Stiidtel, Berlin 1870.
26. K. Sochaniewicz, Geneza herbu miasta Zamościa, „Przewodnik Naukowy i Literacki", t. 48: 1920, s. 624-638.
27. W. Strzyżewski, Herby województwa zielonogórskiego, Zielona Góra 1989.
W sprawie zawołań zabierali głos:
1. Z. Kozicki, Zawołanie „Wali uszy", „Miesięcznik Heraldyczny", t. 2: 1909, s. 35.
2. S. K. Kuczyński, Zawołanie bojowe króla polskiego, „Zapiski Historyczne", t. 50: 1985, s. 211-219.
3. W. Semkowicz, Zawołania jako hasła bojowe, „Miesięcznik Heraldyczny", t. 1: 1908, s. 8-9.
4. J. Sobieszczański, Zagadnienie zawołań rycerskich w świetle danych indologii, „Miesięcznik Heraldyczny", t. 15: 1936, s. 59-62, 72-80.
5. M. Bobowska-Kowalska, Nazwy heraldyczne, [w:] Słownik etymologiczno-motywacyjny staropolskich nazw osobowych, cz. 6, Kraków 1995.
W problematykę polskiego ustroju heraldycznego w dużym stopniu wprowadzają prace:
1. O. Balzer, Skartabelat w ustroju szlachectwa polskiego, Kraków 1911.
2. M. Cieślewicz, Parę uwag o indygenacie pruskim, „Zeszyty Naukowe Wydziału Humanistycznego Uniwersytetu Gdańskiego. Historia", t. 3, 1974, s. 19-29.
3. St. Dziadulewicz, Jak się legitymowano ze szlachectwa przed b. Heroldią Królestwa Polskiego, „Miesięcznik Heraldyczny", t. 9: 1914, s. 31-33, 77-79.
4. J. Jedlicki, Klejnot i bariery społeczne. Przeobrażenia szlachectwa polskiego w schyłkowym okresie feudalizmu, Warszawa 1988.
5. J. Matuszewski, Nagana szlachectwa w Polsce w XV i XVI wieku, „Zeszyty Naukowe Uniwersytetu Łódzkiego", ser. 1: Nauki Humanistyczne, z. 77: Prawo, 1971, s. 125-147.
6. J. S. Matuszewski, Wpływ praktyki na brzmienie artykułów o naganie szlachectwa w przekazach statutów Kazimierza Wielkiego, „Zeszyty Naukowe Uniwersytetu Łódzkiego", ser. 1: Nauki Humanistyczne, z. 83: Prawo, 1971, s. 37-48.
7. J. Michta, Nobilitacja i indygenat w szlacheckiej Rzeczypospolitej, [w:] Discernere vera ac falsa. Prace ofiarowane J. Szymańskiemu, Lublin 1992, s. 355-363.
8. T. Perkowski, Legitymacja szlachty polskiej w prowincjach zabranych przez Rosję, „Miesięcznik Heraldyczny", t. 17: 1938, s. 69-76.
9. K. Potkański, Zagrodowa szlachta i włodycze rycerstwo w województwie krakowskim w XV i XVI wieku, „Rozprawy Wydziału Historyczno-Filozoficznego Akademii Umiejętności", t. 23: 1888, s. 173-267.
10. W. Semkowicz, Nagana i oczyszczenie szlachectwa w Polsce XIV i XV wieku, Lwów 1899.
11. W. Semkowicz, Włodycy polscy na tle porównawczym słowiańskim, „Kwartalnik Historyczny", t. 22: 1908, s. 561-639.
12. W. Semkowicz, Wywód szlachectwa w Polsce XIV-XVII w, „Rocznik Towarzystwa Heraldycznego", t. 3: 1910, s. I-XXX, 1-355.
687
13. J. Szymański, Indygenat czy nobilitacja, „Acta Universitatis N. Copernici. Historia", t. 26, Nauki humanistyczno-spoleczne, z. 240: 1992, s. 191-198.
14. J. Szymański, Jeszcze o nobilitacji Morsztynów i początkach adopcji herbowej, „Rocznik Łódzki", t. 40: 1993, s. 113-117.
W sprawy heraldyki mieszczańskiej wprowadzają studia:
1. A. Chmiel, Z herbarza mieszczańskiego. Herby Cyrusów mieszczan krakowskich. Herby Foxów. Herby Pernusów, „Rocznik Krakowski", t. 1: 1898, s. 269-286, t. 3, 1900, s. 173-181, t. 5, 1902, s. 60-93.
2. M. Gumowski, Herbarz patrycjatu toruńskiego, Toruń 1970.
3. P. Knótel, Burgerliche Heraldik, 3. Aufl., Breslau 1933.
4. B. Namysłowski, Herby mieszczaństwa Wielkopolskiego, „Rocznik Muzeum Wielkopolskiego w Poznaniu", t. 5: 1929, s. 6-55.
5. M. Witanowski, Z herbarza mieszczańskiego, „Rocznik Towarzystwa Przyjaciół Nauk Poznańskiego", t. 29: 1902, s. 259-266.
6. W. Wittyg, Znaki pieczętne (gmerki) mieszczan w Polsce w XVI i zaraniu XVII wieku, „Wiadomości Numizmatyczno-Archeologiczne", t. 5: 1903/06, s. 339-346, 409-442, 449-504, 531-534, t. 6: 1908/09, s. 555-566.
O znakach własnościowych (bartnych, merkach rybackich), kamieniarskich itp. można znaleźć wiadomości w pracach:
1. A. Chmiel, Godła rzemieślnicze i przemysłowe krakowskie od połowy XIV w. aż do XX w, Kraków 1922.
2. J. Deresiewicz, Produkcja sukiennicza i sukienne znaki towarowe w Wielkopolsce w drugiej połowie XVIII wieku, „Studia i Materiały do Dziejów Wielkopolski i Pomorza", t. 1: 1956 z. 2, s. 215-225.
3. J. Gadomski, Znaki kamieniarskie w Polsce od roku 1100 do połowy XIII wieku, „Folia Historiae Artium", t. 3: 1966, s. 36-67.
4. B. Namysłowski, Merki rybaków pomorskich. Przyczynek do heraldyki i folkloru, „Rocznik Towarzystwa Heraldycznego", t. 7: 1924/25, s. 101-130.
5. B. Namysłowski, Znamiona bartne mazowieckie XVI i XVII wieku i inne znaki ludowe. Przyczynek do heraldyki i folkloru, Poznań 1927.
6. R. E. Oakeshott, The Archeology of Weapons. Arms and Armour from Prehistory to the Age of Chwalry, London 1960.
7. A. Ropelewski, Merki rybaków morskich wybrzeża gdańskiego, „Przegląd Morski Instytutu Rybackiego", t. 11/B: 1960, s. 45-57.
8. M. Zlat, Znaki kamieniarskie jako źródło w świetle badań wrocławskiego ratusza, „Roczniki Sztuki Śląskiej", t. 1: 1959, s. 69-81.
W zagadnienia weksylologii wprowadzają prace:
1. W. Bigoszowska, H. Wiewiora, Sztandary Ludowego Wojska Polskiego 1943-1974, Warszawa 1974.
2. St. Bodniak, Kiedy powstała dawna bandera polska?, „Rocznik Gdański", t. 9: 1935, s. 223-225.
3. St. Bodniak, Przyczynki do dziejów marynarki w Polsce XVI wieku. I. Kiedy powstała bandera polska?, „Nautologia", t. 3: 1968, s. 101-108.
4. J. Bruckauf, Von Fahnlehn und von der Fahnenbelehnung im alten deutschen Reiche, Leipzig 1906.
5. A. Chmiel, Barwa i chorągiew polska, Kraków 1919.
6. G. R. Gayre, Heraldic Standards and Other Ensigns, their Development and History, Edinburgh 1959.
7. B. Gembarzewski, O proporcach, znakach, chorągwiach, sztandarach itd, „Broń i Barwa", t. 6: 1937, s. 117-118.
8. P. Kannik, Aherdens flag i fawer, K0benhavn 1956.
9. S. K. Kuczyński, Dawne bandery polskie, „Nautologia", t. 6: 1971, s. 1-7.
10. J. Miller, Chorągwie i flagi polskie, Warszawa 1962.
11. P. E. Schramm, Beitrage zur Geschichte der Fahnen und ihrer Verwandten, Fahne, Branner, Wimpel, Feldzeichen, [w:] tegoż Herrschaftszeichen und Staatssymbolik, t. 2, Stuttgart 1955.
688
12. R. Siegel, Die Flagge. Geschichte der Entwicklung der auf den Kriegs- und Handehschiffen zur Verwendung kommenden Flagen unter Beriicksichtigung des Gebrauchs von Flagen zu Signal- und Saktzweichen, Leipzig 1912.
13. P. Wentzcke, Die deutsche Farben, ihre Entwicklung und Deutung sowie ihre Stellung in der deutschen Geschichte, 2. Aufl., Berlin 1955.
W problemy metodyczne falerystyki wprowadzają studia:
1. Z. Michał, Faleristika a heraldika, Jilove u Prahy 1969.
2. J. Petrtyl, Numismatika a faleristika, „Numismaticke listy", t. 15: 1960, s. 1-7.
Ogólnych problemów falerystyki dotyczą studia:
1. G. C. Bascape, UOrdine Soverano di Malta e gli ordini eąuestri delia Chiesa, Milano 1940.
2. E. A. zu Lippe, Orden und Auszeichnungen in Geschichte und Gegenwart, Heidleberg 1958.
3. J. F. 0'Callaghan, The Foundation ofthe Order of Alcdntara, 1176-1218, „Catholic Historical Revue", t. 47: 1962, s. 471^86.
4. V. Mefićka, Faleristik. Ein Buch ttber Ordenskunde, [Prag 1976].
5. V. Mefićka, Orden und Auszeihungen, 2. Aufl., Prag 1969 (toż w tłum. ang., Orders and Decorations, 2nd ed, London 1969).
Orderami i odznaczeniami poszczególnych krajów m.in. zajmowali się:
1. P. E. Abbót, J. M. A. Tamplin, British Gallantry Awards, London 1971.
2. A. Berghman, Nordiska Riddarordnar och Dekorationer, Malmó 1949.
3. L. Bonneville de Marsangy, La Legion d'Honneur, Paris 1900.
4. A. Chaffanjon, Les Grands ordres de chevalerie, Paris 1969.
5. M. Delande, Les Ordres francaises, t. 1-2, Paris 1934-1935.
6. C. Ducourtial, Ordres et decorations, 2e ed., Paris 1968.
7. J. Falkenstein, Imperiał Austrian Medals and Decorations, Tuscon, Ariz 1972.
8. H. K. Geeb, H. Kirchner, H. W. Thiemann, Deutsche Orden und Ehrenzeichen, 3. Aufl., Koln 1977.
9. D. Hali, British Orders, Decorations and Medals, St. Ives 1973.
10. A. W. Hazelton, The Russian Imperiał Orders, New York 1932.
11. H. Holder, Ordery i odznaczenia Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej, Warszawa 1963.
12. A. Klenau, Grossner deutscher Ordenskatalog, Miinchen 1974.
13. K. G. Klietmann, O. Neubecker, Ordens-Lexikon, t. 1-3, Berlin 1951-1964.
14. K. G. Klietmann, Deutsche Auszeichnungen, t. 1-3, Berlin 1971-1973.
15. K. G. Klietmann, Phaleristik-Rumdnien, Berlin 1975.
16. St. Łoza, Historia orderu Orła Białego, Warszawa 1922.
17. St. Łoza, Ordery i odznaczenia polskie, Lwów 1938.
18. St. Łoza, Order Orla Białego, Warszawa 1939 (repr. 1985).
19. V. Mefićka, Ćeskosłovenskd vyznamenani, Hradec Kralove 1973.
20. V. Mefićka, Orden und Ehrenzeichen der ósterreichisch-ungarischen Monarchie, Wien 1974.
21. J. Mollo, Russkie ordenskie znaki 18go veka, Paris 1968.
22. R. Prochazka, Ósterreichisches Ordenshandbuch, Miinchen 1974.
23. J. C. Risk, The History ofthe Order ofthe Bath, London 1972.
24. H. Sadowski, Ordery i odznaki zaszczytne w Polsce, Warszawa 1904-1907.
25. I. G. Spasskij, Inostrannye i russkie ordena do 1917 goda, Leningrad 1963.
Sprawą niektórych oznaczeń specjalnych zajmowali się:
1. H. Horstmann, Die Rechtszeichen der europdischen Schiffe im Mittelalter, „Bremisches Jahrbuch", t. 50: 1965, s. 73-133.
2. E. Poeschel, Ein Piłgerzeichen, „Zeitschrift fur schweizerische Archeologie und Kunstges-chichte", t. 22: 1962, s. 216-219.
3. T. Poklewski, Nowe znaleziska średniowiecznych znaków pielgrzymich z Polski, „Acta Archeologica Lodzensia", nr 17: Na granicach archeologii, 1968, s. 131-136.
689
W ostatnich latach w Polsce ukazało się wiele wydawnictw z zakresu heraldyki, które przybierając kształt studiów naukowych, wprowadzają czytelnika w błąd. Przykładem takiego poczynania jest np. książka A. Kulikowskiego, Heraldyka szlachecka, Warszawa 1990 lub J. Piechowskiego, Ukryte światła herbów, [Warszawa 1991]. Inaczej przychodzi ocenić książki, które wydaje się z pewnego rodzaju pośpiechem, bez należytego poprzedzenia ich publikacji studiami szczegółowymi, ale nie pozbawione i ważnych stwierdzeń. Przykładem takich książek może być J. Łojki, Średniowieczne herby polskie, Poznań 1985 czy S. Górzyński, J. Kochanowski, Herby szlachty polskiej, Warszawa 1990. Do tej kategorii należy także książka P. Dudzińskiego, Alfabet heraldyczny, [Warszawa 1997], która bezkrytycznie i bez należytych dystynkcji, podobnie jak to czyniono już w XIX w. (np.: St. Mieroszowski, O heraldyce polskiej, Kraków 1887), przenosi się zasady heraldyki obcej na grunt polski albo też bez należytego przygotowania aplikuje się do heraldyki polskiej ogólne ustalenia z zakresu, np. etnografii lub też analogiczne obserwacje, poczynione dla kultury regionalnej. Historyk, zwłaszcza student, musi z nich korzystać nader ostrożnie, przestrzegając przed nimi także swe otoczenie.
W Polsce ukazywały się dwa czasopisma poświęcone wyłącznie heraldyce, a mianowicie w latach 1908-1939 „Miesięcznik Heraldyczny", którego funkcje od 1989 r. przejmuje „Biuletyn Polskiego Towarzystwa Heraldycznego", i w latach 1908-1932 „Rocznik Towarzystwa Heraldycznego", wznowiony w 1993 r. Charakter organu międzynarodowego ma czasopismo ukazujące się w latach 1887-1953 pod tytułem „Archives heraldiąues suisses", a od 1954 r. „Archivum Heraldicum".
ZAMKNIĘCIE
16. Edytorstwo historyczne
16.1. Pojęcie i zakres edytorstwa historycznego
16.1.1. Słowo edytorstwo wywodzi się od edytor (łac. edere — wydawać, ogłaszać) i oznacza postępowanie zmierzające do udostępnienia drukiem (ale nie tylko) jakiegoś zapisu rękopiśmiennego. Stąd może ono mieć wiele znaczeń (np. wydawcą nazywamy pracownika wydawnictwa). Nam będzie chodziło jedynie o edytorstwo naukowe i to w zakresie źródeł historycznych. Pojęciem tym będziemy określali zespół naukowo uzasadnionych metod ustalania i udostępniania źródeł historycznych, przy czym ograniczymy się jedynie do źródeł pisanych, aczkolwiek rozumiemy, iż analogicznych zabiegów wymagają i inne typy źródeł.
Jak z tego już widać edytorstwo nie może być traktowane jako odrębna nauka. Tym samym nie może być uważane za jedną z nauk pomocniczych historii w tradycyjnym słowa znaczeniu. Punktem wyjścia edytorstwa jest bowiem etap heurezy historycznej, a ściślej hermeneutyki, czyli etap krytyki źródła nieodzownie składający się na każde badanie historyczne. Tutaj też tkwi geneza przekonania, iż każdy historyk może być wydawcą źródeł. Konsekwencją takiego widzenia rzeczy jest niemal powszechny fakt, iż w praktyce zapominamy o różnicy zachodzącej pomiędzy źródłem przekazanym w oryginale a źródłem opublikowanym przez wydawcę, które przecież jest jedynie kopią, tyle że przygotowaną w sposób naukowy.
16.1.2. Zadaniem edytorstwa jest przygotowanie do analizy historycznej tekstu źródłowego. Zatem nie wystarczy prosty zabieg przedrukowania możliwie wiernego tekstu, ale musi on być poddany uprzednio wielu zabiegom, które by uczyniły go sprawnym do analizy. Zabiegi te zaś muszą być tak przeprowadzone, aby nie ograniczały możliwości analizowania. Przeciwnie, nowoczesne edytorstwo musi stwarzać warunki do rozszerzenia owych możliwości. Skoro źródłoznawstwo traktuje dziś źródło nie tylko jako podstawę ustalenia faktu, ale również jako sam fakt, postulat taki kierowany pod adresem edytorstwa nie jest niczym zaskakującym. Tym samym edytorstwo zbliża, się do nauk pomocniczych historii i pozwala włączać je do ich kręgu.
691
Nie na każdym etapie rozwoju edytorstwa w ten sposób był określany jego przedmiot i zadania. Złożyły się nań, można powiedzieć, wielowiekowe doświadczenia. Aby zatem można należycie korzystać z dorobku edytorstwa, nie teoretycznego, ale praktycznego, w postaci edycji źródeł nieodzowna staje się znajomość stosowanych dawniej metod. Ten wzgląd praktyczny zakreśla cele prezentowanego wykładu. Będzie on zmierzał nie tylko do zarysowania teoretycznych założeń edytorstwa, ale również będzie zmierzał do pokazania ich genealogii.
16.2. Rozwój badań nad edytorstwem
16.2.1. Edytorstwo historyczne wyrastało z doświadczeń filologów. Historycy więc nie zwracali baczniejszej uwagi na teoretyczne badania nad edytorstwem, korzystając w tej mierze z doświadczeń filologów, korelując je z wynikami krytyki erudycyjnej i adaptując do własnych warsztatów. Dopiero kryzys obserwowany z początkiem minionego stulecia w zakresie edytorstwa, zmusił historyków do zwrócenia uwagi i na zagadnienia teoretyczne. Efekty tego omówimy, określając założenia metody historycznej edytorstwa.
16.2.2. Analogiczna sytuacja istniała również w Polsce. Dyskusje nad pierwszymi polskimi wydawnictwami źródłowymi, w których brali udział tej miary wydawcy co Ksawery Liske, Franciszek Piekosiński, Wincenty Za-krzewski, Michał Bobrzyński czy Marceli Handelsman, koncentrowały się wokół problemów praktycznych, usiłując konkretyzować najbardziej optymalne rozwiązania. Zbyt mało zwracały jednak uwagi na zagadnienia teoretyczne. Dopiero w 1922 r. Józef Siemieński sformułował pierwsze postulaty teoretyczne, które z kolei podjęli w 1928 r. Marceli Handelsman, w 1954 r. Marian Friedberg, a zwłaszcza w 1957 r. Brygida Kiirbisówna. Te poczynania nie pozostały bez wpływu na opracowywane wówczas instrukcje wydawnicze, które coraz bardziej zdają się odchodzić od metody filologicznej na korzyść metody historycznej.
Poza gruntownym studium Brygidy Kiirbisówny z 1957 r. ukazały się dwie polskie próby teoretycznych ujęć o charakterze podręcznikowym. Jest to studium filologa Konrada Górskiego (Sztuka edytorska, Warszawa 1956 i Teks-tologia i edytorstwo dzieł literackich, Warszawa 1975), wielce pożyteczne również dla historyka, oraz Mariana Friedberga (Wydawanie drukiem źródeł archiwalnych, Warszawa 1963). Podręcznik Friedberga nie stroniący od problemów teoretycznych, w gruncie rzeczy jest pomyślany jako zbiór praktycznych, a więc przede wszystkim technicznych rozwiązań. Autor zdaje się również raczej skłaniać ku założeniom metody filologicznej, co jednak nie obniża wartości jego kompendium. Walory metody historycznej w edytorstwie pokazały w wielu studiach Brygida Kiirbisówna i Jadwiga Karwasińska, a praktycznie zrealizawały w wydanych przez siebie tomach Monumenta Poloniae Historica, series nova.
692
Nie na każdym etapie rozwoju edytorstwa w ten sposób był określany jego przedmiot i zadania. Złożyły się nań, można powiedzieć, wielowiekowe doświadczenia. Aby zatem można należycie korzystać z dorobku edytorstwa, nie teoretycznego, ale praktycznego, w postaci edycji źródeł nieodzowna staje się znajomość stosowanych dawniej metod. Ten wzgląd praktyczny zakreśla cele prezentowanego wykładu. Będzie on zmierzał nie tylko do zarysowania teoretycznych założeń edytorstwa, ale również będzie zmierzał do pokazania ich genealogii.
16.2. Rozwój badań nad edytorstwem
'
16.2.1. Edytorstwo historyczne wyrastało z doświadczeń filologów. Historycy więc nie zwracali baczniejszej uwagi na teoretyczne badania nad edytorstwem, korzystając w tej mierze z doświadczeń filologów, korelując je z wynikami krytyki erudycyjnej i adaptując do własnych warsztatów. Dopiero kryzys obserwowany z początkiem minionego stulecia w zakresie edytorstwa, zmusił historyków do zwrócenia uwagi i na zagadnienia teoretyczne. Efekty tego omówimy, określając założenia metody historycznej edytorstwa.
16.2.2. Analogiczna sytuacja istniała również w Polsce. Dyskusje nad pierwszymi polskimi wydawnictwami źródłowymi, w których brali udział tej miary wydawcy co Ksawery Liske, Franciszek Piekosiński, Wincenty Za-krzewski, Michał Bobrzyński czy Marceli Handelsman, koncentrowały się wokół problemów praktycznych, usiłując konkretyzować najbardziej optymalne rozwiązania. Zbyt mało zwracały jednak uwagi na zagadnienia teoretyczne. Dopiero w 1922 r. Józef Siemieński sformułował pierwsze postulaty teoretyczne, które z kolei podjęli w 1928 r. Marceli Handelsman, w 1954 r. Marian Friedberg, a zwłaszcza w 1957 r. Brygida Kiirbisówna. Te poczynania nie pozostały bez wpływu na opracowywane wówczas instrukcje wydawnicze, które coraz bardziej zdają się odchodzić od metody filologicznej na korzyść metody historycznej.
Poza gruntownym studium Brygidy Kiirbisówny z 1957 r. ukazały się dwie polskie próby teoretycznych ujęć o charakterze podręcznikowym. Jest to studium filologa Konrada Górskiego (Sztuka edytorska, Warszawa 1956 i Teks-tologia i edytorstwo dziel literackich, Warszawa 1975), wielce pożyteczne również dla historyka, oraz Mariana Friedberga (Wydawanie drukiem źródeł archiwalnych, Warszawa 1963). Podręcznik Friedberga nie stroniący od problemów teoretycznych, w gruncie rzeczy jest pomyślany jako zbiór praktycznych, a więc przede wszystkim technicznych rozwiązań. Autor zdaje się również raczej skłaniać ku założeniom metody filologicznej, co jednak nie obniża wartości jego kompendium. Walory metody historycznej w edytorstwie pokazały w wielu studiach Brygida Kiirbisówna i Jadwiga Karwasińska, a praktycznie zrealizawały w wydanych przez siebie tomach Monumenta Poloniae Historica, series nova.
692
16.3. Metody edytorstwa historycznego
16.3.1. Edytorstwo tekstów źródłowych było niemal do końca XIX w. uzależnione od teoretycznych założeń stosowanych przez filologów, którzy w tym zakresie nie tylko wypracowali własne metody, ale też doprowadzili swój warsztat niemal do perfekcji. Jednakże filologa interesuje tylko tekst, jego forma i użyte słowa. Inaczej powinien postępować historyk, którego musi interesować również treść przekazu historycznego. Stąd historyk przygotowując tekst do wydania nie może poprzestać na stwierdzeniu jego wiarygodności, do czego doprowadza go krytyka erudycyjna. Musi również przygotować tak tekst, aby umożliwić analizę jego treści. Do tego zaś nie wystarczają metody stosowane w edytorstwie przez filologów. Tutaj leży przyczyna różnorakich prób wyjścia z tej sytuacji, jakie można obserwować w rozwoju samego edytorstwa naukowego.
16.3.2. Najwcześniej o krytyczne wydanie tekstów, jednak wyłącznie klasycznych (łacińskich i greckich) zadbali humaniści, którym z pomocą przyszedł wynalazek druku. Niektóre ich osiągnięcia są do dziś niedoścignione (np. wydania przygotowywane w Bazylei). Jednak na ogół w ustalaniu tekstu krytycznego, zwłaszcza w XVII i XVIII w., stosowane były kryteria subiektywne i to zazwyczaj nie komunikowane odbiorcy wydania. Nietrudno stwierdzić, iż wartość takich wydawnictw jest uzależniona od biegłości wydawcy, czego nie można ocenić po zapoznaniu się z samym wydawnictwem.
16.3.3. Początki nowożytnego edytorstwa i pierwociny metody filologicznej wiążą się z nazwiskiem Karola Lachmanna (1793-1851 r.). Ustalił on dwa etapy pracy: recensio, czyli ustalenie tekstu, oraz emendatio, czyli poprawienie tekstu celem odtworzenia oryginału autorskiego lub przynajmniej zbliżenia się doń. Aby te cele osiągnąć konieczne jest zestawienie wszystkich kopii i ustalenie archetypu, czyli wspólnej podstawy owych kopii, podstawy, która pośredniczy między kopiami a oryginałem. Do odtworzenia archetypu prowadzi ustalenie filiacji między poszczególnymi kopiami (stemma codicum). Rozpoznać zaś można filiacje jedynie na podstawie wspólnych im odmian, które najczęściej są wynikiem błędu kopisty. Lachmann wychodził z oczywistego założenia, iż jest rzeczą niemożliwą, aby dwóch niezależnie od siebie piszących kopistów popełniło ten sam błąd. Rzecz jasna sytuacja taka nie zdarza się wówczas, gdy kopia powstaje jako pecja, czyli gdy jest jedną z wielu kopii pisanych pod dyktando. Przy takich założeniach oczywiście nic nie oznacza zgodność rękopisów, które w odtwarzaniu archetypu spełniają jakby bierną jedynie rolę.
Metoda zaproponowana przez Lachmanna zdobyła sobie ogólne uznanie wśród filologów, a tym samym wśród historyków i była stosowana przy niewielkich regionalnych zmianach aż do początków XX w. Według tych zasad zostały wydane niemal wszystkie tomy Monumenta Germaniae Historica, a za nimi również Monumenta Poloniae Historica, kiedy zaczął nimi kierować Wojciech Kętrzyński. Do wydawnictw dyplomatycznych dostosowali je Theo-dor Sickel i Julius Ficker, twórcy krytyki erudycyjnej, a za nimi na gruncie
693
polskim Stanisław Smolka, Stanisław Krzyżanowski, Franciszek Piekosiński i Bolesław Ulanowski.
Metoda ta spełniała wszelkie niemal postulaty, jakie stawiała sobie ówczesna pozytywistyczna historiografia. Nie dostrzegano natomiast podstawowego braku tej metody, oczywiście ważnego przede wszystkim dla historyka, iż w wyniku jej stosowania wszelkie operacje analizy historycznej, a w tym samym stopniu i krytyki historycznej, były wykonywane na oryginale-fikcji, gdyż na oryginale odtworzonym, a nie realnie istniejącym. Pierworodnym bowiem grzechem metody Lachmanna jest autorytatywne i najczęściej ahistoryczne osądzenie lekcji błędnych, a w konsekwencji „poprawianie" tekstu źródła.
16.3.4. Pierwsze lata XX w. przyniosły wiele krytycznych wystąpień przeciwko metodzie Lachmanna i to znów wśród filologów, a nie historyków. Jednakże ich spekulatywny charakter, a także modne wówczas wątpliwości co do naukowego charakteru dyscyplin humanistycznych, doprowadziły do swoistego agnostycyzmu, pojawienia się znów wydawnictw opartych tylko na jednym przekazie, a przede wszystkim spowodowały charakterystyczny kryzys w edytorstwie. Dość powiedzieć, iż w Polsce od wydania Kroniki Galia w 1899 r. do ponownego jej wydania w 1952 r. niemal nie wydawano tekstów średniowiecznego dziejopisarstwa. Kryzys ten nie dotknął jedynie wydawnictw dyplomatycznych, gdzie metody Lachmanna z natury rzeczy nie mogły znaleźć pełnego zastosowania albo nawet w ogóle nie były zastosowalne, wobec zachowania się oryginałów.
W krytyce metody Lachmanna szczególną rolę odegrały wystąpienia w roku 1913 Josepha Bediera, który zakwestionował zasadność budowania stemma codicum, biblisty Henri Quentina w roku 1926, który podniósł znaczenie lekcji zgodnych ze sobą, zakładając, iż dwie lekcje zgodne ze sobą, w przypadku trzeciej niezgodnej przekazują tekst lepszy oraz Alberta Clarka z 1918 r., który podniósł konieczność uwzględnienia przy odtwarzaniu archetypu cech zewnętrznych rękopisu. Nadal były to jednak propozycje filologów i to pracujących tak jak i Lachmann nad tekstami starożytnymi. Jednakże ich propozycje należy ocenić jako pierwsze ustępstwo metody filologicznej na rzecz rodzącej się metody historycznej.
16.3.5. Metoda historyczna edytorstwa ma zatem niezbyt odległą genealogię i w zasadzie trudno byłoby powiedzieć, iż zostało wypowiedziane w tej mierze już ostatnie słowo. Badania takich uczonych, jak Hermanna Kantorowicza (1921 r.), Pierre Collompa (1931 r.), Paula Maasa (1927 r.), Giorgio Pasąuali (1934 r.), Bruno Meyera (1951 r.), liczne studia Aleksieja Aleksandrowicza Szachmatowa i Dmitrija Siergiejewicza Lichaczewa, to ważkie wydarzenia w dziejach edytorstwa, ale nie ostateczne skonkretyzowanie metody. Sytuacja taka diametralnie różna od okresu niepodzielnego panowania metodyki Lachmanna, nie kryje w sobie nic niepokojącego. Płynie ona bowiem z natury metody historycznej i zdaje się dobrze ją charakteryzować. Nie ulega wątpliwości, iż metoda historyczna nie zmierza do zupełnego zerwania z metodą filologiczną, przeciwnie, jej doświadczenia w pełni chce pożytkować. Zdecydo-
694
wanie jednak odrzuca pojęcie idealnego oryginału, a w konsekwencji odrzuca lub co najmniej z niechęcią odnosi się do tworzenia archetypu. Zakłada natomiast, iż tak jak każdy tekst źródłowy jest niepowtarzalny, tak i niepowtarzalny jest żywot tekstu w postaci narastających wielu kopii. Tym samym nie można formalizować kryteriów odtwarzania poprzedniego tekstu. Wraz z pojęciem idealnego oryginału znika zatem pojęcie idealnego w gruncie rzeczy błędu. Wydawca bowiem nie może zakładać, iż autor nie mógł popełnić błędu, jak również, że kopista był na tyle nieudolny, iż nie mógł uniknąć błędów. W konsekwencji metoda historyczna rozróżnia lekcję autentyczną od lekcji poprawnej.
Obok krytyki filologicznej stosuje zarazem krytykę erudycyjną, ale jednocześnie zarówno sam tekst źródłowy, jak i jego kolejne przekazy traktuje jako fakt historyczny, a tym samym zakłada, że kopista nie był jedynie biernym przepisywaczem, ale mógł się czuć współautorem tekstu i stąd świadomie zmieniał jego formę. Zatem wydawca musi się liczyć z tym, iż wariant tekstowy mógł powstać jakby na zamówienie społeczne stale rozwijającego się procesu dziejowego. Dla metody historycznej nieobojętna jest treść źródła i to właśnie już na etapie ustalania jego autentyczności. Tekst cieszący się dużą powagą raczej był kopiowany dokładnie, ale nie zawsze. Tekst mniej ważny, zwłaszcza służący celom praktycznym, podlegał często daleko idącym kodyfikacjom i selekcji. Sami nie inaczej postępujemy w życiu codziennym. Zatem cechą charakterystyczną metody historycznej jest znaczna jej elastyczność, co nie oznacza jednak, iż nie posługuje się jasno skonkretyzowanymi zasadami. Nie trzeba natomiast podkreślać, w jakim stopniu metoda ta rozszerza możliwości poznania historycznego.
16.4. Podstawa wydawnicza i jej typy
16.4.1. Tekst, który wydawca ma wydać, może dotrzeć doń w różnorakich postaciach. W zależności od tego będzie można stosować określony zespół zabiegów. Nie jest to obojętne nie tylko ze względu na metodykę postępowania edytorskiego, ale ma również znaczenie dla prowadzenia krytyki i analizy historycznej.
16.4.2. Oryginał nader rzadko trafia do wydawcy. Oczywiście chodzi o oryginał autorski. Ustalenie charakteru tekstu wiąże się z ustaleniem jego autorstwa. Nie zawsze bowiem tekst będzie miał jednego autora i wówczas trzeba będzie ustalić, który oryginał uzyskał jakby aprobatę zespołu autorskiego.
Oryginał w zasadzie nie przysparza wydawcy trudności, chociaż musi ustalić jego poprawność i o niej poinformować przyszłego użytkownika. Dla przykładu: fakt posługiwania się oryginałem nie zwalnia wydawcy od obowiązku sprawdzenia poprawności daty. Jeśli stwierdzi, iż jest ona błędna, nie może poprawić oryginału (założył bowiem jego autentyczność), ale musi ten fakt odnotować. Obok oryginału wydawca może równocześnie mieć dostęp do jego
695
kopii. Rzecz jasna ich kontrola w niczym nie naruszy oryginału. Jednak wychodząc z założenia, iż tekst wiedzie własny żywot, kształtując niejednokrotnie swoją treść w zgodzie z potrzebami rozwijającego się procesu historycznego, wydawca powinien sygnalizować modyfikacje występujące w kopiach (ale nie ich błędy).
Pewnej komplikacji ulega sprawa dla okresów, kiedy teksty były przekazywane za pomocą druku. Tekst drukowany ma cechy właściwe oryginałowi, ale nie zawsze jest to tekst autoryzowany, to znaczy ostatecznie zaaprobowany przez autora. Innymi słowy oryginał drukowany nie zawsze nosi cechy autentyczności. Stąd konieczność podjęcia decyzji co do jego walorów, w czym z pomocą może przyjść poszerzenie krytyki erudycyjnej znajomością obyczajów obserwowanych przez drukarzy w owym czasie, a nierzadko nawet w konkretnej drukarni, a także konieczność ustalenia okoliczności, w jakich doszło do druku tekstu (za życia autora czy po jego śmierci, za jego zgodą czy bez, z jego udziałem czy osób trzecich). Kolejne przedruki mają oczywiście charakter kopii.
16.4.3. Najczęściej wydawca musi posługiwać się kopią. Na wstępie stosując zasady krytyki historycznej musi ocenić jej wartość, co szczególnie jest ważne w przypadku dokumentów. Jeżeli dysponuje tylko jedną kopią, postępowanie jego nie będzie się wiele różniło od postępowania z oryginałem. Jest bowiem skazany tylko na ten jeden przekaz i musi mu dać wiarę, iż stosunkowo wiernie przekazuje on oryginał.
Inaczej postępuje w wypadku, gdy dysponuje kilkoma kopiami. Po określeniu wartości kopii, stosując kryteria krytyki zewnętrznej i wewnętrznej, buduje stemma codicum, a to celem wybrania kopii będącej najbliżej oryginału. Najczęściej będzie to najstarsza kopia, ale nie zawsze. Może się bowiem zdarzyć, iż od najstarszej znanej wydawcy kopii dzieli oryginał kilka kopii nieznanych mu, które dały jednak podstawę dla chronologicznie późniejszej kopii. Ustaliwszy, która kopia jest najbliższa oryginału, na jej podstawie rekonstruuje ów oryginał, czyli buduje archetyp. W archetypie zatem znajduje się w konsekwencji tekst emendowany. Kiedy historycy posługiwali się metodą filologiczną, drukowali właśnie tekst emendowany, czyli archetyp. Metoda historyczna unika drukowania archetypu, który jak już wiemy — jest oryginałem idealnym. Poprzestaje się zatem na wydrukowaniu kopii, która stoi najbliżej oryginału, wszelkie zaś emendacje tekstu przenosi się do przypisów, składających się na komentarz do wydawanego tekstu. W ten sposób wydawca nie ingeruje nie tylko w proces analizy, ale nawet zmusza korzystającego do pogłębienia krytyki erudycyjnej, którą już w jakimś stopniu wykonał, chociażby przez to tylko, że wykonał czynności związane z etapem recensio i emendatio.
Analogiczne postępowanie z kopią drukowaną może czasem ulegać zakłóceniu. Dzieje się tak wtedy, gdy nad kolejnym wydaniem tekstu, a więc w gruncie rzeczy kolejnymi kopiami, czuwa sam autor, wprowadzając dalsze zmiany. W tej sytuacji postępowanie wydawcy musi ulec odwróceniu: nie pierwsza kopia będzie punktem wyjścia (tym bardziej nie oryginał), ale ostatnia, nad której przygotowaniem czuwał autor. Oczywiście i w tym
696
wypadku obowiązuje odnotowanie kolejnych modyfikacji, które mogą rzucić snop światła np. na poznanie ewolucji poglądów autora.
16.4.4. Równie często jak z kopiami, wydawcy przychodzi stykać się z tekstami, które nie są oryginałami, ale trudno je również uznać za proste kopie. Są to teksty kontaminowane, amplifikowane, kontynuowane oraz fałszowane. Z wyjątkiem tekstów kontaminowanych, pozostałe mogą powstać nie tylko na podstawie kopii, ale również na podstawie oryginału. Nie są to zwykłe modyfikacje obserwowane w kopiach i stąd wydawca musi o nie zadbać w szczególny sposób. W żadnym z tych przypadków wydawca nie może poprzestać na prostej restytucji pierwotnego tekstu, choć zabieg ten przeprowadza, ale musi uwzględnić w wydaniu wyniki zabiegów dokonywanych na tekście oryginalnym. Są one bowiem niezwykle ważkim źródłem historycznym, chociaż wartość ich może maleć w miarę oddalania się od czasów, gdy powstawał oryginał. Stąd też niekiedy można z nich zrezygnować, analogicznie, jak ze stosunkowo późnych modyfikacji kopii.
16.4.4.1. Tekst kontaminowany powstaje wówczas, gdy z jakichś powodów, najczęściej praktycznych zmierzano do odtworzenia oryginału na podstawie istniejących kopii. Innymi słowy w stosunku do takiego tekstu zostały już zastosowane zabiegi, które przypominają prace współczesnych wydawców. Biorąc pod uwagę ówczesny stan wiedzy, z góry można założyć, iż zabiegi te nie prowadziły do zakładanego celu. Tekst kontaminowany może powstać również w wyniku chęci dostosowania go do aktualnych lub lokalnych potrzeb. Świetnym przykładem tak powstałych kontaminacji są redakcje statutów Kazimierza Wielkiego, które różnią się od oryginału statutów (zresztą nieznanego), dlatego iż kolejni redaktorzy zmieniali go, aby uzyskać aktualność obowiązujących w ich czasach przepisów prawnych albo też, aby dostosować je do wymagań prawa, obowiązującego w ich regionie.
16.4.4.2. Tekst amplifikowany powstaje w wyniku chęci rozszerzenia lub uzupełnienia informacji, zawartych w oryginale lub w kopii. Aby zatem treść wzbudziła zainteresowanie, którego konsekwencją jest amplifikacja, musi być nadal aktualna, mimo nawet znacznego oddalenia od czasu powstania. Zabiegom takim poddawane są przede wszystkim teksty proste, nieskomplikowane w swej formie i serwisie informacyjnym. Wartość źródłowa ich może być różna, zazwyczaj niewielka, ale mają duże znaczenie dla śledzenia rozwoju opinii, zainteresowania problemem itp.
16.4.4.3. Tekst kontynuowany powstaje wówczas, gdy prace rozpoczęte, a nawet ukończone przez jednego autora, prowadzi w dalszym ciągu inny autor. Zazwyczaj podejmuje on niezmieniony zamiar pisarski autora pierwszego (np. w wypadku rocznika, później niekiedy w wypadku diariusza) albo też lekko go modyfikuje. Stąd też nie można mówić w tym wypadku o dwóch czy kilku autorach, ale o autorze, który powziął zamiar pisarski i o jego kontynuatorach. Powstałe w ten sposób źródło stanowi dość zwartą całość, tak iż wyróżnienie kontynuacji wykonywanych zarówno w oryginale, jak i w jego kopiach, bynajmniej nie należy do rzeczy łatwych i prostych. Wydawca musi
697
869
ejp 3b>[unj 3ms fefBiupds '(u /,C6I m buozsojSo i 5uM9siqjn>j SpySAjg J BMoSjaąpauj 5ub^v 'BMo^png 5yj02 zazid bubavodbj(Io) ipi^sjod mcsjiuzdoj baudiuaybpAm Bjp fefo^tujsui auoyupdnzn 'ab^rujsui Azji 3j ayzpBSBZ ^
'LS61 ni[oj m oiaydop jiptoid oijBf buozsojSo ejbisoz 'ipAuzD3iA\oiup3JS ppojz Bjp ap^tuisui bmou jBMOjo§Xzjd
>[UHO ^UBf 5b>[njJSUI -J 6f(,\ M BUBpA
•j LC6X M buozsojSo bjbjsoz (oSazsda^ bzj3iiuizb>j uiajod b 'o
Bb>[Bp9J pod AU3ld(BU BUBMODBido) 'M XIX ^MOJOd Op 'M JĄX P° PP9JZ BIP
Bb^ruasuj "MCDMBpAM ijdi>[JsAzsm ADBfnzEiMoąo OifBf AuozsojSo u §36\ m i i
-O^tlBU TUIBAUSAZJEMOI IUlAzs(9IUZBAV Z AUBMOJtl>[sAp3Zjd {BJSOZ Z3Zid AUBMODBjdO c3DqO I 3I>[Spd BIU3Z0pBIMS0p
-0IUp3JS PPCJZ Bjp bZDIUMBpAAi ifDSfTUJSUI bl>{SJOd (3ZSMJ3ld UI3JOJBblUJ
•B>[SJ0jAp9 55[XpO13UI BUZ3XjU3pi JBUI3IU 'lUlAZD IJDAuopiZppO OJS5ZD '^DBiJSIMOpOJS ipAlIZOI M I^DADBfBJSMOd ^DBMJDIUMBpAM AV OUBMOSOJS '3ZSf3IUZBA\fBU SBZ 03 "OEjn 3IUpdnZ Uli BUZOUI Zł 'AZDBUZ 3IU OD 'pSOJBUOiJSOp USldOJS I5[0SAm 3JBDM DBU§BISO X{SOUI SMOJPCJZ BMJDIUMBpAM 3ZSBU VaiU TifSlZp zAp§ '|3I>[SJOd IIJB.ISOUOJSII{ M 3DS(9IUI 3Ii[ZBAV 3IUJ9IttIZ3IU BfnUllBZ 31 3(sn>[sXQ -SMOJPCJZ BMJOlUMBpiM 3IS 33B(BIMB(od SBZOMOM SIUZDtJ AjBZJBMJS 3[ZB>[0 UDAjCJiJ Op C-M XIX ipAjBIS3IZpUI3p3IS I{DBJB{ AV 'l|sni[SAp pOISM 3IS AjIZpOJ 3I>[SJ0jAp3 ApBSBZ 3MOJOS3ZDZS SDSJOJ
•fej[spd sbsjruis
UlAj M 'ipAiWOpOIBU ifD^rUJSUI 3J3IAV BJSOluAzjd "Ai XX BMOJOd BZSAUSld '3IMJS -JOjAp3 AV nsXzAj>[ OUIIUI '3IDi{3J3 ^ "SIZp Op BJZSSJZ B^BJSMOd 3IU BJOJ>1 'UlAM -OpOJBUiCzp5lUI 3ZJ3J>[BJBqO O J3MBU lbi[TUJSUI 3IS 30B[bSBUIOP 'AsOjS 3ZSAU3ld
5is A|iMB(od -m XIX 33iuo>i pod 0J3id0Q -AYCOMBpAM qDBS -od av 3DB|nzBiMoqo Z3j oqjB 'MiotUMBpAM MędAj qoAuM3d Bjp
3UOJS3J>[O DBMOjntUJOJ OJ3ZDBZ OJUDAj DSOp 3Z>[BUp3f •BMJOIUMBpAM Op 3ld5jSM
3M suozojAm suo fes [bzdAmze^ "MCDMBpAM uiofzAosp suoiMBjsozod AjAq oSnjp op qDAAVO{pcjz mojs^sj BiiiBMoioSAzid ApBSBZ smojcSszdzc "I-C'9T
UlAuOZpj3IA\JS O O§3DB(BJsAzJOi[ 9IU3Z3ZJJSO 3UZ33JBJS0p ZBJO ipi 3IU3IUpBSBZtl I U3Z3ZJJSBZ qDI>[J3ZSM 3IU3IAVBJSp3Zjd 3TUAp3( 3(nZBIMOqO BIUBMBpAM \p\ Z BbBllSAZ3J Z '^DAUZDAjBUIOjdAp UDBMJOIUMBpAm AV BZ3ZSBJA\Z '(BZDAaVZBZ 3UZDBUZ
|bu3sjb Ajbd Aznjs BiuBuzodzoj ipi oq •(niuBqoji{spod) 1 ibB{odj3iut 'apE>[ijAsjBj o 5is iMcui bps3zo(BN •uio>[Ajojsiq ^dAubuz
J9§0 BU 3Zjqop 'pBJSOd B>HIi[ D3IUI 3Z0UI AlIEAYOZSJBJ JS5[3X -i7^'f9T
•afzAoap 3MS DfefBiupESBzn siuzejAm 'opnzjpo oqjB 'ofetAzjd af oqjB i sbBnuAjuoif diusdo 'dbuo^Am §3iqBz u
edytorstwa staropolskiego. W niektórych przypadkach historyk musi dla źródeł staropolskich uciekać się do pomocy Zasad wydawania tekstów staropolskich, opracowanych przez Instytut Badań Literackich PAN, a ogłoszonych w 1955 r. i obowiązujących filologie. Jednakże instrukcje te nie rozwiązują wszystkich problemów edytorskich (np. w zakresie źródeł gospodarczych, kultury materialnej itp.). W miarę narastania wydawnictw źródłowych, zasady konkretyzują się w szczegółach, chociaż ogólne prawidła są na ogół konsekwentnie już przestrzegane. Nie znaczy to jednak, aby istniejące instrukcje w pełni zadowalały i rozwiązywały wszystkie szczegółowe przypadki. Podstawową ich wadą zdaje się być to, iż odpowiadają raczej wymaganiom metody filologicznej, a mniej wymaganiom metody historycznej. Stąd mimo niewątpliwej przydatności, w wielu punktach wymagają dalszych dopracowań.
16.5.3. Instrukcje wydawnicze zajmują się dwoma podstawowymi problemami techniki edytorskiej, a mianowicie: sprawą odtwarzania tekstu źródłowego w druku oraz problemami redakcji wydawnictwa.
W zakresie odtwarzania tekstu instrukcje ustalają zasady pisowni (daty i cyfry, rozdzielania lub łączenia wyrazów, interpunkcji oraz ortografii np. u, v, w, ci, ti, ae, ę, e, itp.), rozwiązują sprawę luk w tekście, błędów i korektur, interpolacji, odmian tekstowych oraz postaci tekstu i przypisów doń.
W sprawie redakcji wydawnictwa instrukcje ustalają zasady opracowywania wstępów krytycznych (stan badań, przekazy rękopiśmienne i ich wzajemny związek, zagadnienie autorstwa i poprzednich wydań), w przypadku zaś dokumentów i aktów zasady opracowywania regestrów, wytyczają sprawę przypisów, składających się na komentarz rzeczowy, oraz ustalają sposoby opracowania indeksów (skorowidzów).
Należy pamiętać, że instrukcje wydawnicze nie są przepisami obligatoryjnymi. W przeciwnym bowiem wypadku mogłyby jedynie doprowadzić do zubożenia niejednokrotnie tekstu. Zostawiają one znaczną swobodę wydawcy, zobowiązując go jednak każdorazowo do wyłożenia zasad, którymi zastąpił przepisy instrukcji, a także do uzasadnienia decyzji odstępstwa. Stąd też, chociaż ideałem instrukcji jest, aby czytelnik otwierając tekst na dowolnej stronie mógł z niego w pełni korzystać, nie można pomijać zapoznania się ze wstępami edytorskimi.
16.6. Typy wydawnictw źródłowych
16.6.1. Instrukcje wydawnicze historyczne, w przeciwieństwie do instrukcji polonistycznej, nie rozróżniają typów wydawnictw źródłowych. Zjawisko to zdaje się być znacznym ich brakiem. Instrukcja polonistyczna przewiduje możliwość opracowywania trzech typów wydawnictw: ściśle naukowych, popularnonaukowych i popularnych (szkolnych). Wydawnictwa, które poloniści nazywają popularnonaukowymi zdają się mniej więcej odpowiadać wydawnictwom, które są wynikiem stosowania instrukcji historycznej. Dzięki temu
699
historyk może z dość znaczną swobodą korzystać z wydawnictw polonistycznych, pamiętając jednak, iż filologa zawsze bardziej interesuje w edytorstwie tekst niż treść.
16.6.2. Aczkolwiek instrukcje nie wyróżniają typów wydawnictw, to jednak praktyka zdaje się wyraźnie zmierzać do kształtowania różnych rodzajów. Tak więc można szukać podziałów ze względu na technikę przygotowania tekstu.
16.6.2.1. Podstawowym założeniem edytorstwa jest zapewnienie wydawnictwu sposobu możliwie najwierniejszego przekazania oryginału. Przy obecnych technikach drukarskich taką wierność najpełniej gwarantuje druk fotoofsetowy, innymi słowy drukowanie fotografii rękopisu. Nie zwalnia to jednak wydawcy od wykonania wszystkich czynności gwarantujących przygotowanie w pełni tekstu do wydania. Przykładem takiego wydania może być u nas wydanie jednego z najstarszych rękopisów Kroniki Galia Anonima, czy też Nekrologu opactwa św. Wincentego we Wrocławiu. Jednakże jest to technika stosowana jedynie w przypadku bardzo cennych tekstów, a stąd też rzadka, choć ostatnimi laty powstało w tej formie wiele wydań średniowiecznych rękopisów, aby spośród polskich wymienić tylko rękopis dzieła Mikołaja Kopernika O obrocie ciał niebieskich, czy też zbiór przywilejów Krakowa, tzw. kodeks Behema.
16.6.2.2. Najpowszechniejszym typem jest wydawnictwo będące wynikiem stosowania zasad ostatecznie ustalonych w instrukcji. Dobrze przygotowane wydawnictwo tego typu spełnia wszystkie niemal oczekiwania historyka, stąd też zyskało sobie tak wielkie rozpowszechnienie.
16.6.2.3. Wreszcie coraz więcej uznania zyskuje sobie typ wydawnictwa, który nazwalibyśmy popularnonaukowym. Genealogia jego sięga do kręgu wydawców Monumenta Germaniae Historica, którzy obok serii w pełni naukowej, wydają serię ad usum scholarum. Wydawnictwa tego typu poprzestają na krótkim scharakteryzowaniu tekstu oraz na zaopatrzeniu go w komentarz rzeczowy i to uproszczony. Już z tego powodu wydawnictwa tego rodzaju rozszerzają krąg odbiorców, co zresztą stawiają sobie za główny cel.
Zarysowują się tutaj jednak istotne problemy edytorskie, które znajdują różne rozwiązanie. Chodzi o to, jak pogodzić chęć rozszerzenia odbiorców z zasadą zgodności z oryginałem. Nietrudno zgadnąć, iż problem ten sprowadza się do zagadnień języka. Chodzi tutaj nie tylko o język łaciński, niemal powszechny dla źródeł średniowiecznych, ale w równym stopniu o języki narodowe, których kształt dawniejszy nie zawsze jest zrozumiały dzisiaj. W tym wypadku wydawnictwa na ogół idą na daleko posuniętą modernizację, nawet stylistyczną. Inaczej z łaciną lub z jej takimi odpowiednikami, jak język starocerkiewno-słowiański. W takich przypadkach albo poprzestaje się na przygotowaniu tekstu w języku oryginału, albo zestawia się go w równoległych kolumnach z tłumaczeniem na język odbiorcy, albo po prostu daje się samo tłumaczenie. Zwłaszcza ten ostatni typ wydawnictwa zyskuje sobie coraz większe rozpowszechnienie. Z góry jednak należy się zastrzec, iż nie może on być podstawą do studiów historycznych, w przeciwieństwie do dwóch poprzednich. Tak więc najlepiej spełnia on funkcje jedynie popularyzacyjne.
700
16.6.3. Określone gatunki i rodzaje źródeł również decydują o wyodrębnianiu się pewnych typów wydawnictw źródłowych. Decyduje o nich specyfika formy i celów tych źródeł. Tak więc innymi prawami rządzi się wydanie tekstu historiograficznego, innymi wydanie dokumentów (kodeks dyplomatyczny). Inaczej godzić będzie zasadę wierności oryginałowi z komunikatywnością wydanie źródła gospodarczego (np. rachunki czy lustracje), a inaczej diariusz, czy też zabytek ustawodawstwa. Są to różnice, które trudno klasyfikować w wyraźnie zarysowane grupy, ale nie można o ich istnieniu zapominać zarówno w praktyce wydawniczej, jak i przy korzystaniu z wydawnictw źródłowych.
16.7. Bibliografia
W języku polskim dysponujemy dla edytorstwa następującymi ujęciami o charakterze podręcznikowym:
1. M. Friedberg, Wydawanie drukim źródeł archiwalnych. Metoda i technika pracy edytorskiej, Warszawa 1963.
2. Z. Goliński, Edytorstwo — tekstologia. Przekroje, Wrocław 1969.
3. K. Górski, Tekstologia i edytorstwo dziel literackich, Warszawa 1975.
4. J. Trzynadlowski, Edytorstwo. Tekst, język, opracowanie, Warszawa 1976.
Spośród obcych podręczników wymieniamy:
5. L. Halkin, La Techniąue de l'e'dition, 6e ed, Bruxelles 1960.
6. L. Havet, Regles pour editions critiąues, Paris 1923.
7. D. S. Lihaćev, Tekstologija. Kratkij ocerk, Moskva 1964.
8. D. S. Lihaćev, Tekstologija na materiale russkoj literatury X-XVII w, Moskva 1962.
9. S. A. Rejser, Osnovy tekstologii, izd. 2., Leningrad 1978.
10. O. Stahlin, Editionstechnik. Ratschldge jur die Anlage texkritischen Ausgaben, 2. Aufl., Leipzig 1914.
11. B. Tomaśevskij, Pisatel i kniga. Ocerk tekstologii, izd. 2., Moskva 1959.
12. G. Witkowski, Textkritik und Editionskritik. Neuere Schriflwerke, Leipzig 1924.
13. Editor a text. Uvod do prakticke textologie, Praha 1971.
Niektóre metody wprowadzali i w rozwoju historycznym pokazali:
1. F. Bormann, Sui criteri di „recensio" meccanica enunciati dal Lachmann nel 1917, „Rivista letterature modernę comparate", t. 15: 1962, s. 46-53.
2. P. S. Coculesco, Sur les methodes et la critiąue textuelle du type Lachmann-Quentin, „Grai §i Suflet", t. 4: 1929/30, z. 1, s. 97-107.
3. C. E. Carter, Historical Editing, „Bulletin of the National Archives", t. 7: 1952, s. 181-231.
4. P. Dymmel, Stemma codicum — tradycja i nowoczesność, [w:] Discernere vera ac falsa. Prace ofiarowane J. Szymańskiemu, Lublin 1992, s. 57-65.
5. P. F. Ganz, Lachmann as an Editor of Middle High German Texts, [w:] Probleme mittelalterlicher Ueberlieferung und Textkritik, Berlin 1968, s. 12-30.
6. B. Kurbisówna, Osiągnięcia w zakresie metodyki wydawania źródeł historycznych, „Studia Źródłoznawcze", t. 1: 1957, s. 53-87.
7. B. Kurbis, O założeniach i metodzie edycji historycznych i literackich, „Rocznik Biblioteki Narodowej", t. 9 : 1974, s. 201-223.
8. D. S. Lihaćev, Krizis sauremennoj zarubeżnoj mehaniceskoj tekstologii, „Izvestija Akademii Nauk SSSR. Otdelenie literatury i jazyka", t. 20: 1961, z. 4, s. 274-286.
9. H. Quentin, Memoire pour 1'e'tablissement du texte de la Vulgate, Paris [1924].
701
10. S. Timpanaro, La genesi del metodo del Łachmanu, Firenze 1963.
11. S. Timpanaro, La genesi del „metodo del Lachmann", „Studi italiani di filologia classica", t. 31: 1959, s. 182-228.
W metodach stosowanych w polskim edytorstwie można uzyskać orientację przez lekturę następujących studiów:
1. P. Bańkowski, „Pamiętniki historyczne" Leopolda Huberta, czyli jak publikowano przed stu laty źródła historyczne z Archiwum Głównego Akt Dawnych, „Archeion", t. 29: 1958, s. 51-59.
2. Cz. Bloch, Przyczynek do metody wydawania pamiętników. Na przykładzie Pamiętników Prądzyńskiego w wydaniu Bronisława Gembarzewskiego, „Studia Źródłoznawcze", t. 9: 1964, s. 117-136.
3. H. Chlopocka, Dotychczasowe edycje Lites ac res gestae w świetle krytyki, „Studia Źródloznawcze", t. 10: 1965, s. 109-115.
4. H. Chlopocka, Edytorstwo naukowe Tytusa Działyńskiego, „Pamiętnik Biblioteki Kórnickiej", t. 12: 1976, s. 65-91.
5. P. Dymmel, Bibliografia edytorstwa źródeł historycznych w Polsce, Lublin 2001-.
6. P. Dymmel, O edytorstwie naukowym, „Przegląd Biblioteczny", t. 53: 1985, z. 1, s. 62-71.
7. P. Dymmel, W sprawie warsztatu edytorskiego dawnych wydań Roczników Jana Długosza, „Studia Historyczne", t. 34: 1991, s. 349-368.
8. X. Liske, Odpowiedź na kiłka uwag w sprawie wydawnictwa kodeksów dyplomatycznych, „Przewodnik Naukowy i Literacki", t. 2: 1874, s. 80-82.
9. J. Pelc, Teoria edytorstwa w konfrontacji z praktyką, „Przegląd Humanistyczny", t. 34: 1990, z. 12, s. 23-33.
10. W. Zakrzewski, Jak należałoby wydawać zbiory listów i aktów historycznych z wieku XVI lub późniejszych, „Rozprawy Wydziału Historyczno-Filozoficznego Akademii Umiejętności", t. 7: 1877, s. I-XXX.
Problemy metodyczne edytorstwa podejmowali:
1. 1. S. N. Azbelev, Tekstologija kak vspomagatel'naja istoriceskaja disciplina, „Istorija SSSR", 1966, z. 4, s. 81-106.
2. P. N. Berkov, Problemy sowemennoj tekstologii, „Voprosy literatury", 1963, z. 12, s. 78-95.
3. K. Górski, Zarys rozwoju tekstologii polskiej, [w:] Tekstologia w krajach słowiańskich, Wrocław 1963, s. 44-54.
4. O. Kralik, Od textove kritiky k textologii, „Listy filologicke", t. 85: 1962, s. 379-384.
5. S. A. Rejser, Paleografija i tekstologija naroogo vremeni, Moskva 1970.
Ogólne problemy edytorstwa obserwowali w swych studiach m.in.:
1. G. W. Blaisdell Jr., The Value of the Yalueless. A Problem in Editing Medieval Texts, „Scandinavian Studies", t. 39: 1967, s. 40-46.
2. M. T. d'Alverny, Editions de textes medievaux, [w:] Lafilosofia delia natura nel medievo, Milano 1966, s. 758-770.
3. M. T. d'Alverny, Editions de textes me'dievaux, [w:] Actes du IV Congres international de philosophie medievale, Montreal 1969, s. 403-416.
4. M. Handelsman, O metodzie publikowania najdawniejszych ksiąg sądowych polskich, „Przegląd Historyczny", t. 20: 1916, s. 317-346.
5. I. Ihnatowicz, Problemy edytorstwa pamiętników jako źródeł dla historii najnowszej, „Pamiętnikar-stwo Polskie", t. 4: 1974, s. 135-144.
6. I. Ihnatowicz, W sprawie zasad publikowania źródeł historycznych XIX i XX wieku, „Przegląd Historyczny", t. 52: 1961, s. 164-172.
7. O. Kodedova, Kproblematice vyddvdni novovekych pramenu, „Archivni ćasopis", 1974, s. 210-215.
8. A. I. Kopanev, O sokrasiennych izdanijah mascwyh istolnikov XVIII v., [w:] Arheograficeskij ezegodnik za 1977 god, Moskva 1978, s. 221-225.
9. D. S. Lihaćev, K voprosu o rekonstrukcijah dremorusskih tekstov, „Istorićeskij arhiv", 1957, z. 6, s. 154-166.
702
10. B. Meyer, Zur Edition historischer Texte, „Schweizerische Zeitschrift fur Geschichte", t. 1: 1952, s. 177-202.
11. R. Murawski, Niektóre aspekty publikacji źródeł historycznych, [w:] Problemy edytorstwa, [Warszawa 1971], s. 140-155.
12. H. W. Seiffert, Untersuchungen zur Methode der Herausgabe deutscher Texte, Berlin 1963.
13. A. Sucheni-Grabowska, W sprawie wydawania źródeł nowożytnych, „Studia Źródłoznawcze", t. 7: 1962, s. 125-134.
14. A. A. Zimin, Metodika izdanija drevneruskih aktov, Moskva 1959.
Obok prac wymienionych na s. 26 i 27 w problematykę krytyki tekstu w odniesieniu do edytorstwa dobrze wprowadzają:
1. T. Allen, A. Clark, Bibliography ot Textual Criticism, „The Years Work in Classical Studies", t. 20: 1927, s. 69-84.
2. A. C. Clark, Recent Development fn Textual Criticism, Oxford 1914.
3. P. Collomp, La Critiąue des textes, Strassbourg 1931.
4. A. S. d'Avalle, Introduzione alla critica del testo, Torino 1970.
5. L. Havet, Manuel de critiąue verbale appliąue aux textes latins, Paris 1911.
6. H. Kantorowicz, Einfiihrung in die Textkritik. Systematische Darstellung der textkritischen Grundsdtze fur Philologen und Juristen, Leipzig 1921.
7. H. Kantorowicz, Einfiihrung in die Textkritik, [w tegoż:] Rechtshistorische Schńften, Karlsruhe 1970, s. 33-80.
8. H. Quentin, Essais de critiąue textuella. Ecdotiąue, Paris 1926.
Spośród licznych instrukcji wydawniczych prezentujemy następujące:
1. Z. Budkowa, M. Friedbergowa, B. Kurbisówna, Instrukcja dla wydawnictwa roczników polskich, „Studia Źródłoznawcze", t. 1: 1957, s. 182-184.
2. J. Glinka, Instrukcja wydawnicza dla źródeł dziejowych, Warszawa 1949.
3. I. Ihantowicz, Projekt instrukcji wydawniczej dla źródeł historycznych XIX i początku XX wieku, „Studia Źródłoznawcze", t. 7: 1962, s. 99-124.
4. Instrukcja wydawnicza dla średniowiecznych źródeł historycznych, „Archiwum Komisji Historycznej Polskiej Akademii Umiejętności", ser. 2, t. 2: 1930, s. 1^0 (odb. Kraków 1925).
5. Instrukcja wydawnicza dla źródeł historycznych od XVI do połowy XIX wieku, Wrocław [1953].
6. Instrukcja wydawnicza dla źródeł epigraficznych, Lublin 1992.
7. St. Kalabiński, F. Tych, Materiały do instrukcji wydawniczej dla źródeł do dziejów najnowszych Polski, [Warszawa] 1958 (powielana).
8. Z. Kolankowski, O przyszłej instrukcji wydawania źródeł historycznych XX wieku, „Studia Źródłoznawcze", t. 4: 1959, s. 135-147.
9. A. Wolff, Projekt instrukcji wydawniczej dla pisanych źródeł historycznych do połowy XVI wieku, „Studia Źródłoznawcze", t. 1: 1957, s. 155-181.
10. Zasady wydawania tekstów staropolskich. Projekt, Wrocław 1955.
W problematykę ustalania tekstu krytycznego wprowadzają studia:
1. F. H. Baeuml, Some Aspects of Editing the Uniąue Manuscript. A Criticism of Method, „Orbis Litterarum", t. 16: 1981, s. 27-33.
2. K. Budzyk, Wola autorska jako kryterium w ustalaniu kanonu tekstu, [w:] Munera litteraria. Księga ku czci R. Pollaka, Poznań 1962, s. 35^0.
3. A. Dain, UEdition des textes et le probleme de l'utilisation des manuscripts, „LTnformation litteraire", t. 3: 1951, s. 99-104.
4. B. Fabian, D. Kranz, Interna Collatio. Ein Rinfuhrung in die machinelle Textvergleichung, [w:] Texte und Varianten. Probleme ihrer Edition und Interpretation, Miinchen 1971, s. 385^t00.
5. E. Farale, A propos de 1'edition des textes anciens, le cas du manuscrit uniąue, [w:] Recueil de travaux offerts a C. Brunel, t. 1, Paris 1955, s. 409^21.
6. J. Froger, La Critiąue des textes et son automatisation, Paris 1968.
703
10. B. Meyer, Zur Edition historischer Texte, „Schweizerische Zeitschrift fur Geschichte", t. 1: 1952, s. 177-202.
11. R. Murawski, Niektóre aspekty publikacji źródeł historycznych, [w.] Problemy edytorstwa, [Warszawa 1971], s. 140-155.
12. H. W. Seiffert, Untersuchungen zur Methode der Herausgabe deutscher Texte, Berlin 1963.
13. A. Sucheni-Grabowska, W sprawie wydawania źródeł nowożytnych, „Studia Źródłoznawcze", t. 7: 1962, s. 125-134.
14. A. A. Zimin, Metodika izdanija dreoneruskih aktov, Moskva 1959.
Obok prac wymienionych na s. 26 i 27 w problematykę krytyki tekstu w odniesieniu do edytorstwa dobrze wprowadzają:
1. T. Allen, A. Clark, Bibliography ot Textuał Criticism, „The Years Work in Classical Studies", t. 20: 1927, s. 69-84.
2. A. C. Clark, Recent Development fn Textual Criticism, Oxford 1914.
3. P. Collomp, La Critiąue des textes, Strassbourg 1931.
4. A. S. d'Avalle, Introduzione alla critica del testo, Torino 1970.
5. L. Havet, Manuel de critiąue verbale appliąue aux textes latins, Paris 1911.
6. H. Kantorowicz, Einfiihrung in die Textkritik. Systematische Darstellung der textkritischen Grundsdtze fur Philologen undjuristen, Leipzig 1921.
7. H. Kantorowicz, Einfiihrung in die Textkritik, [w tegoż:] Rechtshistorische Schriften, Karlsruhe 1970, s. 33-80.
8. H. Quentin, Essais de critiąue textuella. Ecdotiąue, Paris 1926.
Spośród licznych instrukcji wydawniczych prezentujemy następujące:
1. Z. Budkowa, M. Friedbergowa, B. Kiirbisówna, Instrukcja dla wydawnictwa roczników polskich, „Studia Źródłoznawcze", t. 1: 1957, s. 182-184.
2. J. Glinka, Instrukcja wydawnicza dla źródeł dziejowych, Warszawa 1949.
3. I. Ihantowicz, Projekt instrukcji wydawniczej dla źródeł historycznych XIX i początku XX wieku, „Studia Źródłoznawcze", t. 7: 1962, s. 99-124.
4. Instrukcja wydawnicza dla średniowiecznych źródeł historycznych, „Archiwum Komisji Historycznej Polskiej Akademii Umiejętności", ser. 2, t. 2: 1930, s. 1-40 (odb. Kraków 1925).
5. Instrukcja wydawnicza dla źródeł historycznych od XVI do połowy XIX wieku, Wrocław [1953].
6. Instrukcja wydawnicza dla źródeł epigraficznych, Lublin 1992.
7. St. Kalabiński, F. Tych, Materiały do instrukcji wydawniczej dla źródeł do dziejów najnowszych Polski, [Warszawa] 1958 (powielana).
8. Z. Kolankowski, O przyszłej instrukcji wydawania źródeł historycznych XX wieku, „Studia Źródłoznawcze", t. 4: 1959, s. 135-147.
9. A. Wolff, Projekt instrukcji wydawniczej dla pisanych źródeł historycznych do polowy XVI wieku, „Studia Źródłoznawcze", t. 1: 1957, s. 155-181.
10. Zasady wydawania tekstów staropolskich. Projekt, Wrocław 1955.
W problematykę ustalania tekstu krytycznego wprowadzają studia:
1. F. H. Baeuml, Some Aspects of Editing the Uniąue Manuscript. A Criticism of Method, „Orbis Litterarum", t. 16: 1981, s. 27-33.
2. K. Budzyk, Wola autorska jako kryterium w ustalaniu kanonu tekstu, [w:] Munera litteraria. Księga ku czci R. Pollaka, Poznań 1962, s. 35^0.
3. A. Dain, UEdition des textes et le probleme de 1'utiłisation des manuscripts, „LTnformation litteraire", t. 3: 1951, s. 99-104.
4. B. Fabian, D. Kranz, Interna Collatio. Ein Rinfuhrung in die machinelle Textvergleichung, [w:] Texte und Varianten. Probleme ihrer Edition und Interpretation, Miinchen 1971, s. 385-400.
5. E. Farale, A propos de l'e'dition des textes anciens, le cas du manuscrit uniąue, [w:] Recueil de travaux offerts a C. Brunel, t. 1, Paris 1955, s. 409-421.
6. J. Froger, La Critiąue des textes et son automatisation, Paris 1968.
703
7. K. Górski, Co rozumieć należy przez wole autora przy sporządzaniu poprawnej edycji tekstu, [w:] Z polskich studiów slawistycznych, t. 2, Warszawa 1958, s. 289-304.
8. J. P. Gumbert, Recherches sur le stamma des copies du Liber Floridus, [w:] Liber Floridus colloąium. Papers Read at the International Meeting Held in the Unwersity Library Ghent, Ghent 1973, s. 37-50.
9. L. E. Halkin, La Techniąue de l'edition. Conseils aux auteurs pour la preparation de leur copie et la correction des e'preuves, 6e ed., Bruxelles 1960.
10. G. Kochendoerfer, Teilautomatisierung der Textkritik bei mittelalterlichen handschńftlichen Ueberlieferungen, „Zeitschrift fur deutsche Philologie", t. 90: 1971, s. 356-376.
11. D. Lichaćov, Wola autorska i dociekliwość badacza, „Pamiętnik Literacki", t. 55: 1964, z. 1, s. 149-155.
12. B. Lindheim, Problems and Limits of Textual Emendation, [w:] Festschrift fur Walter Hueber, Berlin 1964, s. 3-15.
13. E. Maretti, G. P. Zarri, Su un' applicazione dei calcolatoń relativa alla „collatio codicum". Un ausilio moderno per l'edizione critica dei testi, „Rendicante del Instituto lombardo di Scienze e Lettere. Classe di Lettere e scienze morale e storiche", t. 100: 1966, s. 321-322.
14. G. Martens, H. Zeller (red.), Texte und Varianten. Probleme ihrer Edition und Interpretation, Munchen 1971.
15. C. G. Mor, Tecnica di edizioni e critica dei testi altomedievali, [w:] La critica del testo, Firenze 1971, s. 541-550.
16. L. Onu, Critica textuald si editarea literaturii romdne vechi, cu aplicacii la Cronicarii moldoveni, Bucure§ti 1973.
17. A. Pratesi, Ouomodo palaeographica ratio ad textum emendationem sit adhibenda, „Latinitas", t. 1: 1953, s. 137-140.
18. C. Segre, Appunti sul problema delia contaminazioni nei testi in prosa, [w:] Studi e probierni di critica testuale, Bologna 1961, s. 63-67.
19. E. Vinaver, Prineiples of Textual Emendation, [w:] Studies in French Language and Medienal Literaturę Presented to M. K. Pope, London 1939, s. 351-369.
Przyczyny i okoliczności powstawania błędów w rękopisach, a także edytorskie rozwiązania tych problemów, interesowały m.in.:
1. J. Andrieu, Pour l'explication psychologiąue de fautes de copistes, „Revue des etudes latines", t. 28: 1950, s. 279-292.
2. F. Bartoloni, Paleografia e critica testuale, [w:] X Congresso Internationale di Scienze Storiche. Relazioni, t. 1, Firenze 1955, s. 423-443.
3. G. Batteli, La pecia e la critica del testo dei manoscritti universitari medievali, „Archivio storico italiano", t. 93: 1935, s. 244—252 oraz [w:] tegoż, Scriti scelti. Codici, docutnenti, archiiń, Roma 1975, s. 1-11.
4. V. Branca, Copisti per passione, tradizione carratterizante, tradizione di memoria, [w:] Studi e probierni di critica testuale, Bologna 1961, s. 69-83.
5. R. W. Chapman, Cancels, London 1930.
6. H. Chaytor, The Medieval Reader and Textual Criticism, „Bulletin of the John Rylands Library", t. 26: 1941/42, s. 49-56.
7. A. Brown, The Transmission ofthe Text, „Medieval and Renaissance", t. 2: 1966, s. 3-20.
8. A. Dain, Le Moyen dge occidental et la tradition manuscrite de la litterature latine, [w:] Associacion G. Budę. Congres de Nice, 1935, s. 378-388.
9. E. Dekkers, La Tradition des textes problemes de l'edition diplomatiąue, „Traditio", t. 10: 1954, s. 549-555.
10. A. Diller, Incipient Errors in Manuscripts, „Transactions and Proceedings of the American Philological Association", 1936, s. 232-239.
11. P. Engelbert, Paldographical Bemerkungen zur Faksimileausgabe der dltesten Handschrift der „Reguła Benedicti" (OxfordBodl. Libr. Hatton 48), „Revue benedictine", t. 79: 1969, s. 399-413.
12. N. Fickermann, Schreibfehler order Sprachtatsache? Stichproben aus der mittellateinischen
704
Formenlehre, [w:] Liber Floridus. Mittelalteinische Studien Paul Lehmann zum 65. Geburtstag gewidmet, St. Ottilien 1950, s. 19-26.
13. N. Fickermann, Thietmar von Merseburg in der lateinischen Sprach-tradition. Fur eine sprach-gerechtere Edition seiner Chronik, „Jahrbuch fur Geschichte des Mittel- und Ostdeutschland", t. 6: 1957, s. 21-76.
14. J. Fourąuet, Fautes communes ou innovations communes, „Romania", t. 70: 1948/49, s. 85-95.
15. H. Fuhrmann, Die Sorge um den rechten Text, „Deutsches Archiv", t. 25: 1969, s. 1-16.
16. F. Gaffiot, Du role de la grammaire et de la stylistique dans l'e'tablissement des textes, „Antiąuite classiąue", t. 3: 1934, s. 292-302.
17. F. Grat, UHistoire de textes et les editions critiąues, „Bibliotheąue de 1'Ecole des Chartes", t. 94: 1953, s. 296-309.
18. W. W. Greg, The Calculus of Vańants, Oxford 1927.
19. L. Havet, La loi des fautes naissantes, „Revue des etudes latines", t. 1: 1923, s. 20-26.
20. Z. Havrankova, Vliv knihtisku na stabilizaci textu a na vyvojove zmeny literdmich źdnru, [w:] Knihtisk a Unwersita Karlova, Praha 1972, s. 199-211.
21. E. Kennedy, The Scriba as Editor, [w:] Melanges de langue et de litterature du moyen age et de la renaissance offerte a Jean Frappier, Geneve 1970, s. 523-531.
22. G. Pasąuali, Storia delia tradizione e critica del testo, 2 ed, Firenze 1952.
23. J. Stoll, Zur Psychologie der Schreibfehler, [w:] Fortschńtte der Psychologie und ihrer Anwendung, t. 2, Leipzig 1914, s. 1-133.
24. S. Stout, The Mind of Scribe, „Classical Journal", t. 22: 1927, s. 405-417.
Zagadnienia aparatu krytycznego stosowanego w edytorstwie, a także formy edycji edytorskich, podejmowali:
1. B. Bauer, Editor und Zitat, [w:] Latinitdt und alte Kirche. Festschńft fur Rudolf Hanslik zum 70. Geburtstag, Wien 1977, s. 20-35.
2. J. Bidez, A. B. Drachmann, Emploi des signes critiąues, disposition de 1'apparat dans les editions savantes de textes grecs et latins. Conseils et recommendations, 2e ed., Paris 1938.
3. I. A. Bulygin, G. E. Rejhberg, O tipah, ińdah i fortnah publikacii dokumentov, „Istorićeskij arhiv", 1960 z. 5, s. 148-159.
4. M. Carli, Normę techniche per la edizione critica delie pergamene pisane dei secoli VIII-XII, „Bolletino storico pisano", t. 33/35: 1964/66, s. 569-615.
5. A. Dondaine, Abreviations latines et signes recommendes pour 1'apparat critiąue des editions de textes me'dievaux, „Bulletin de la Societe Internationale pour 1' etude de la philosophie medievale", t. 2: 1960, s. 142-149.
6. A. Dondaine, Apparat critiąue de l'edition d'un texte unwersitaire, [w:] UHomme et son destin d'apres les penseurs du moyen age, Louvain 1960, s. 211-220.
7. A. Dondaine, Variantes de 1'apparat critiąue dans les editions de textes latins me'dievaux, „Bulletin de la Societe Internatonale pour 1' etude de la philosophie medievale", t. 4: 1962, s. 82-100.
8. I. Dujćev, Obsewation methodologiąue sur 1'e'dition des actes de l'Athos. Dechiffrement et transcription des anthroponymes, des toponymes et des termes slaves, [w:] La paleographie grecąue et byzantine, Paris 1977, s. 417-422.
9. G. Ember, Apparat publikacii arhivnyh istocnikcm, „Studia Historica Academiae Scientiarum Hungaricae", t. 93: 1975, ss. 24.
10. G. Fink-Errera, De l'e'dition unwersitaire, [w:] UHomme et son destin d'apres les penseurs du moyen age. Actes du I" Congres International de philosophie medievale, Paris 1960.
11. A. Kalina, Jakich zasad trzymać się należy w transkrypcji rękopiśmiennych i drukowanych zabytków polskich od najdawniejszych czasów do XVII wieku, „Archiwum do Dziejów Literatury i Oświaty w Polsce", t. 5 : 1886, s. 42^6.
12. S. Kuttner, Notes on the Presentation ofText and Apparatus in Editing Works ofthe Decretists and Decretalists, „Traditio", t. 15: 1959, s. 452-464.
13. K. Nitsch, Jak transkrybować stare druki polskie, „Język Polski", t. 6: 1921, s. 59-61.
705
14. 15. 16.
1. 2.
3. 4.
5.
6. 7. 8. 9. 10.
A. Przyboś, W sprawie zasad wydawniczych materiału zapiskowego, „Małopolskie Studia
Historyczne", t. 3: 1960, z. 3/4, s. 105-112.
A. Vetulani, W sprawie zasad wydawniczych materiału zapiskowego, „Czasopismo Prawno-
-Historyczne", t. 11: 1959, z. 1, s. 157-165.
U. Wilcken, Des Leydener Klammersystem, „Archiv fur Papyrusforschung", t. 10: 1932,
s. 211-212.
Problemy edycji dyplamatycznych, kodeksów dyplomatycznych itp. podejmowali:
K. E. Demandt, Modernę Regestentechnik. Eine kritische Erorterung, „Der Archivar", t. 10: 1957,
K. E. Demandt, Zum Problem spatmittelalterlicher Ouellenkundedition, „Blatter fur deutsche Landesgeschichte", t. 90: 1953, s. 17.
E. Falconi, Uedizione diplomatica del documento e del manoscritto, Parma 1969.
F. Masai, Principes et conventions de l'e'dition diplomatic, „Scriptorium", t. 4: 1950, s. 177-193. H. L. Mikoletzky, Regesten und Regestentechnik, „Anzeiger der ósterreichischen Akademie der Wissenschaften in Wien. Philosophische-historische Klasse", t. 87: 1960.
A. Petrucci, Uedizione delie fonti documentarie: un problema sempre aperto, „Rivista storia
italiana", t. 75: 1963, s. 69-80.
A. Pratesi, Normę per la publicazione delia fonti documentarie nel „Codice diplomatico Barse",
„Archivo storico pugliese", t. 17: 1964, s. 3-16.
A. Pratesi, Una ąuestione di metodo. Uedizione delie fonti documentarie, „Rasegna degli Archivio
di stato", t. 17: 1957, s. 312-333.
Richtlinien fur die Regestierung von Urkunden, „Blatter fur deutschen Landesgeschichte",
t. 101: 1965.
S. N. Valk, Regesty v ihproślom i nastojaścem, [w:] Arheografićeskij eegodnik za 1968 god, Moskva
1970, s. 22^7.
• ' ." • ł-t"
t . , <"
,' 'ł' (-
¦•l x f A''
m
DODATKI
1. Dokumenty
B.m. i d. 1087-1095
Władysław książę polski zwraca kościołowi bamberskiemu dwa złote krzyże okrągłe (reprod. i tekst wg Album palaeographicum, tabl. 1).
Notum sit omnibus in Christo fidelibus tam modernis quam posteris, quod ego Ladizlaws Dei gracia dux Polonię duas aureas cruces scilicet rotundas Babenbergensi ęcclesię iniuste ablatas in terra mea meo precio emerim et ob salutem animę meę et uxoris meę Jvditę et omnium parentum meorum eidem Babenbergensi ęcclesię, interpellante G[umpone] nuncio fratrum et domini Rotperti eiusdem loci VII episcopi, reddiderim per manvs Eberhardi et Heinrici episcoporum, eiusdem Babenbergensis ęcclesię fratrum, ea uidelicet ratione, ut nulla cogente necessitate ęędem cruces ab eadem ęcclesia nec ab episcopo nec ab aliquo umquam auferantur, sed ad honorem eiusdem ęcclesię et in testimonium meę oblationis reseruentur. Prebenda uero, quę pro eisdem crucibus et pro alia oblatione mea mini perpetualiter promissa datur, per uicarios in choro fratrum desruiatur et fraterna oratio pro salute animę meę et omnium meorum indesinenter apud Deum effundatur.
Tłumaczenie wg T. Wojciechowski, Szkice historyczne jedenastego wieku [Warszawa 19714] s. 279.
Wiadomo niech będzie wszystkim wiernym w Chrystusie, tak obecnym jako i przyszłym, że ja, Władysław, z Bożej łaski książę polski, dwa złote krzyże okrągłe, kościołowi babenberskiemu niesłusznie zabrane, w mojej ziemi za moje pieniądze wykupiłem i dla zbawienia mojej duszy i mojej żony Judyty i wszystkich moich przodków * temuż kościołowi babenberskiemu na prośbę Gumpona, posłańca od braci i od pana Rutperta, siódmego biskupa tegoż kościoła, zwróciłem przez ręce biskupów Eberharda i Henryka, braci tegoż babenberskiego kościoła, a to z tym zastrzeżeniem, aby te krzyże, oprócz gwałtownej potrzeby, ani przez biskupa, ani przez nikogo innego pomienionemu kościołowi nigdy nie były zabrane, lecz mają być chowane na cześć tegoż kaścioła i na świadectwo mojej ofiary. Zaś prebenda wieczysta, która za te krzyże i za inną moją ofiarę przyrzeczona mi jest, ma być obsługiwana przez wikariuszów w chórze braci i modlitwa braci za zbawienie duszy mojej i wszystkich moich ma być bezustannie do Boga zasyłana.
* Wojciechowski ma: rodziców.
707
Dobrzyń, 29 IX 1252
Kazimierz książę kujawski i łęczycki grodom biskupstwa płockiego daje wolność od ciężarów (reprod. i tekst wg Album palaeographicum, tabl. 13).
In nomine Patris et Filii et Spiritus Sancti amen. Nos K[azimirus] Dei gracia dux Cuyauie et Lanchicie bonorum omnium largitori graciarum immensas refferimus actiones, qui non nostrorum intuitu meritorum, sed solum dono solite pietatis et uirtute sancte crucis gentilium compescuit feritatem et fidem christianam in parte ductus nostri, que Zaborouo nunccupatur, penitus iam extinctam, dignatus est nostris temporibus reformare. Vt autem Pie Matris Pio Filio Ihesu Christo debite seruitutis obsequia persoluamus et donorum non simus immemores acceptorum, notum facimus presentibus et futuris, quod castris Beatę Marie Virginis Gloriose episcopatus Plocensis, Ruz uidelicet et Swece, in iudiciis, foro, tabernis, venacionibus et aliis iuribus, sicut antiquitus habuerunt, villis eciam eiusdem episcopatus, in predicto dominio nostro constitutis, apouoz, poduoroue, strosa, podymneet aliis angariis siue perangariis, tam predialibus quam personalibus, sicut in priuilegiis ecclesie Plocensis perspeximus plenius contineri, plenam et omnimodam conferimus libertatem et nostri sigilli munimine roboramus. Qui uero hanc donacionem ecclesiastice libertatis maliciose temptauerit uiolare, cum Dathan et Abyron accipiat porcionem. Actum in Dobryn, anno Incarnacionis Domini M° CC° LIP, IIP kalendas octobris.
W imię Ojca i Syna i Ducha Świętego amen. My Kazimierz z laski Boga książę Kujaw i Łęczycy, składając niezmierzone dzięki szafarzowi wszelkich dóbr, który nie ze względu na nasze zasługi, lecz dla zwykłego daru zmiłowania i mocy krzyża świętego poskromił dzikość pogan i sprawił, że w czasach naszych może być przywrócona, już całkowicie wyniszczona, wiara chrześcijańska w części naszego księstwa, którą zowią Zaborowo. Aby zaś spełnić należne powinności wobec miłościwej Matki miłościwego Syna Jezusa Chrystusa i abyśmy nie byli niepomnymi otrzymanych przysług, obecnym i przyszłym czynimy wiadomym, że grodom Świętej Marii Chwalebnej Dziewicy biskupstwa płockiego, mianowicie Ruż i Świecie, w sądach, targu, karczmach, polowaniach i innych prawach, jakie od dawna miało, także wsiom tegoż biskupstwa, położonym w tejże naszej dziedzinie, od powozu, podworowego, stróży, podymnego i innych powinności, czyli ciężarów, tak gruntowych, jak i osobistych, tak jak to widzieliśmy pełniej zawarte w przywilejach kościoła płockiego, nadajemy pełną i wszelką wolność i wyciśnięciem naszej pieczęci umacniamy. Kto zaś tę darowiznę kościelnej wolności zdradziecko usiłowałby gwałcić, niech podzieli los Datana i Abirona*. Stało się w Dobrzyniu w roku od wcielenia Pana 1252 w 3 kalendy października.
Buda, 10 VIII 1441
Władysław król polski itd. polskim rycerzom walczącym na Węgrzech obiecuje wynagrodzić wszelkie straty (reprod. i tekst wg Album palaeographicum, tabl. 29).
Wladislaus Dei gracia Hungarie, Polonie, Dalmacie, Croacie etc. rex Lythwanieque princeps suppremus et heres Russie etc. significamus tenore presencium ąuibus expedit universis, quod quia ad specialem nostre magestatis requisicionem certi nobiles et terrigene fideles nobis sincere dilecti de regno nostro Polonie huc ad regnum nostrum Hungarie, et signanter hii, qui sub direccione et capitaneatu exercituali magnifici et generosi Laurenci de Calynowa castellani Siradiensis et Petri de Gay iudicis Poznaniensis, sincere nobis dilectorum, sunt constituti, pro repellenda ac reprimenda hostium nostrorum rebellione et sevicia se transferre offerunt ac disponunt; ne igitur eo quod, dum eos extra metas dicti regni nostri Polonie exire contingat,
* Jest to formuła maledykcyjna, odmiana penalnej. Datan i Abiron to przywódcy buntu przeciwko Mojżeszowi na pustyni, których za ten bunt pochłonęła ziemia (Liczb 16, 1-27).
708
iuribus ipsorum antiąua et laudabili consuetudine dictatis et tentis quoquomodo derogare viderentur, ipsis omnibus et eorum cuilibet satisfaccionem condignam pro capitivitate ceterisque dampnis, si que, quod Deus avertat, prefati nobiles seu eorum capitanei predicti incurrerint, toto posse facere ac impendere volumus et verbo nostro regio promittimus ac pollicemur. Harum quibus testimonio litterarum sigillum nostrum est appressum. Datum Budę, ipso die B. Laurenci martyris anno Domini millesimo quadrigentesimo quadragesimo primo. — Relacio magnifici Johannis de Tanczin pallatini Cracoviensis.
Władysław z łaski Boga Węgier, Polski, Dalmacji, Kroacji itd. król i Litwy książę najwyższy oraz dziedzic Rusi itd., wiadomym czynimy niniejszym wszystkim, których to dotyczy, że skoro na szczególne nasze żądanie pewni rycerze i wierni ziemianie, nam szczerze mili, z naszego Królestwa Polskiego, tu do naszego Królestwa Węgierskiego, a szczególnie ci, którzy znajdują się pod kierunkiem i dowództwem wojskowym wielmożnego i szlachetnego Wawrzyńca z Kalinowej kasztelana sieradzkiego i Piotra z Gaja sędziego poznańskiego, nam szczerze miłych, ofiarowali się przybyć i skierować do odpędzenia i powściągnięcia buntów i gwałtów naszych wrogów, [tym więc] aby nie wydawało się, skoro wypadło im wyjść poza granice rzeczonego naszego Królestwa Polskiego, że zaprzeczamy im praw płynących z postanowień i jakichkolwiek wskazań dawnego i chwalebnego zwyczaju, im wszystkim i ich bliskim, za niewolę i inne szkody, jeśliby — czego niech Bóg broni — wspomniani szlachetni lub ich wspomniani starostowie ponieśli, chcemy czynić wszystko i dokładać starań o słuszne wynagrodzenie, co naszym słowem królewskim poręczamy i przyrzekamy. Na świadectwo czego, do dokumentu jest przytwierdzona nasza pieczęć. Dan w Budzie, w dzień św. Wawrzyńca męczennika, roku Pańskiego tysięcznego czterechsetnego czterdziestego pierwszego. — Z relacji wielmożnego Jana z Tęczyna wojewody krakowskiego.
Lublin, 19 V 1654
Burmistrz i rajcy miasta Lublina wydają Piotrowi Szymańskiemu terminatorowi sztuki złotniczej list dobrego urodzaju (kop.: Archiwum Państwowe w Lublinie, Księgi miasta Lublina, sygn. 167, k. 261v-262 r.).
Proconsul et consules civitatis Sacrae Regiae Maiestatis Lublinensis universis et singulis, quorum interest et ad quos praesentes literae nostrae devenerint, praemissa officiorum nostrorum diligenti commendatione, notum ac testatum facimus. Quia coram plenaria officii nostri consularis residentia, comparentes personaliter honesti Andreas Szczuka vir provectae aetatis et Stanislaus Batkowicz aurifaber, cives Lublinenses, tanąuam testes, ad instantiam honesti Petri Szymanski artis aurifabrilis tyroni, ad perhibendum fidele veritatis testimonium de legitimo ortu eiusdem citati et diligenter ab officio nostro examinati, erectis versus caelum duobus dextrae manus digitis, prout iuris et moris est, veraciter recognoverunt et attestati sunt, sibi certo constare, praedictum instantem, ex probis parentibus honestis olim Christophoro Szymanski patre et Marina matre, coniugibus legitimo vinculo matrimoniali iuxta ritum et instituta Sacrosanctae Romanae Ecclesiae iunctis, incolis Lublinensis, progenitum ac procreatum et prout decet a teneris annis educatum esse. Cuius quidem ortus legitimi literas, cum praefatus instans sibi in autentica forma a nobis dari petiisset, nos, depositionibus suprascriptorum testium de thoro matrimoniali parentum ipsius, sub iuramento, plenam fidem faventium inherendo, memoratum Petrum Szymanski instantem uti filium ex probis et honestis parentibus natum, omnibus in universum commendan-dum esse duximus, uti hisce literis nostris commendamus, pro et cum ipso omnes et singulos requirens, quatenus eundem pro bene et legitime nato agnoscere, ac quocunque locorum propter continuendum artificium et vitae suae ducendam, radonem sese contulerit humanitate et benevolentia prosequi, tum ad quaevis honesta per eum aggrediens promovere velint ac dignatu. In cuius rei fidem sigillum oficii nostri praesentibus est appensum. Actum et datum Lublini ab officio nostro, feria tertia post Dominicam Exaudi proxima, anno Domini millesimo sexcentesimo quinquagesimo quarto.
709
Burmistrz i rajcy miasta Jego Królewskiej Mości Lublina wszystkim i poszczególnym, których to dotyczy i do których ten nasz dokument dotrze, wykonując starannie powinności naszego urzędu, wiadomym i poświadczonym czynimy. A mianowcicie, że stanęli osobiście przed naszym pełnym rezydującym urzędem radzieckim uczciwi Andrzej Szczuka mąż podeszłego wieku i Stanisław Batkowicz złotnik, mieszczanie lubelscy, jako świadkowie, powołani przez uczciwego Piotra Szymańskiego terminatora sztuki złotniczej, dla podania świadectwa uczciwej prawdy
0 prawości pochodzenia tegoż pozwanego i dokładnie przez nasz urząd przesłuchani, jako to jest z prawa i obyczaju, wznosząc zwrócone ku niebu dwa palce prawej ręki, rzetelnie zeznali
1 potwierdzili, iż wiadomym im jest, że wymieniony wzywający ich z prawych rodziców, niegdyś uczciwych Krzysztofa Szymańskiego ojca i Maryny matki, małżonków prawym związkiem małżeńskim wedle ceremoniału i prawideł św. Rzymskiego Kościoła związanych, mieszkańców lubelskich, został zrodzony i spłodzony i jak godzi się, od pacholęcych łat był wychowywany. Który to list dobrego urodzaju, upraszał nas wspomniany proszący, aby był mu dany w urzędowej formie; my darząc pełną wiarą zeznania pod przysięgą wyżej wymienionych świadków o łożu małżeńskim rodziców jegoż, uznajemy wspomnianego Piotra Szymańskiego jako syna z prawych i uczciwych rodziców zrodzonego, wszystkim wszędzie poleconym być mającego, jako to tymże dokumentem naszym polecamy, prosząc wszystkich i poszczególnych za nim i wraz z nim, aby go jako dobrze i prawie urodzonego uznali i do któregokolwiek by miejsca przybył dla uprawiania zawodu i dla prowadzenia żywota, niech będzie otoczony rozsądną łaskawością i życzliwością, a także aby był dopuszczony do wszystkiego do czego godziwie dojdzie. Na której to rzeczy wiarę pieczęć urzędu naszego do niniejszego jest przyciśniona. Działo się i dane w Lublinie w urzędzie naszym, w najbliższy wtorek po niedzieli Exaudi, roku Pańskiego tysięcznego sześćsetnego pięćdziesiątego czwartego.
2. Rozbiór dyplomatyczny dokumentu
Kraków, 15 VIII 1317
Władysław książę Krakowa itd. i dziedzic Królestwa Polskiego nadaje Maciejowi z Opatowca wójtostwo lubelskie i prawo miejskie mieszczanom lubelskim (wg J. Szymański, Dokument lokacyjny Władysława Łokietka dla Lublina z 1317 r., [w:] Lublin 1317-1967, Lublin 1967, s. 282-287).
In nomine Domini amen.
Ne longinąuitate temporis huius obscure-tur uel euanescat condicio veritatis, cum labilis sit memoria hominum, conuenit, ut gęsta, que fiunt in tempore, tam scripto, quam testium aminiculo roborentur.
Igitur nos Wladislaus Dei gracia dux Cracouie, Sandomirie, Syradie, Lancicie, Cuy-auieąue, nec non heres regni Polonie
notum facimus vniuersis, presentibus et futuris, presentem paginam inspecturis,
quod nostri principatus utilitates ac prou-entus cupientes peramplius dilatare discreto uiro ac prouido Mathie aduocato de Opatouecz, nostro procuratori ac fideli seruitori, quem morum probitas et obseqiorum fidelitas nobis
[Protokół]
[Inwokacja] W imię Pana amen.
[Arenga] Aby przewlekłość doczesności nie uczyniła stanu prawdy niezrozumiałym lub zwietrzałym, skoro kruchą jest pamięć ludzi, wypada, aby czyny, które dokonują się w czasie, były umocnione tak poparciem pisma, jak i świadków.
[Intytulacja z formułą dewocyjną] Przeto my, Władysław, z łaski Boga książę Krakowa, Sandomierza, Sieradza, Łęczycy i Kujaw, a także dziedzic Królestwa Polskiego [Kontekst]
[Promulgacja] wiadomym wszystkim czynimy, obecnym i przyszłym, którzy chcieliby badać ten pergamin
[Narracja], że pragnąc jak najszerzej krzewić naszego panowania pożytki i dochody zaufanemu i opatrznemu mężowi Maciejowi, wójtowi z Opatowca, naszemu wielkorządcy i wier-
710
gratum et acceptum effecerunt, quod fama publica nostrorum baronum consilio accedente pariter et consensu,
in nostra ciuitate Lublinensi, cui pro sustentacione comoda et decenti ciuium et incolarum inibi pro agricultura informanda centum mansos de terra culta et inculta iure Maydburgensi mensuratos aplicantes, perpetuo damus, tradimus et conferimus aduocaciam sibi sueąue legitime posteritati hereditarie valituram cum sexto manso libero ex laneis ciuitati ap-licatis, tercio denario iudicati et cum macellis, thabernis, mensis panum et sutorum vniuersis, sexta camera pannorum et cramorum, mac-tatorio, quod cutelhow appellatur in wlgari, et balneo, necnon cum molendinis, quotque in fluuiis construere poterit intra metas ciuitatis supradicte, et piscinis, in quibus habeat om-nimodam facultatem pisces piscandi seu pren-dendi arte quacumque, quod aliis penitus in-hibemus. Que omnia et singule idem aduocatus libere possidebit absque ulla solucione nobis inde facienda facienda [sic ]. Volumus etiam, vt aduocatus et ciues memorati omnino gaudeant iure Theutonico Maydburgensi, aliis iuribus et consuetudinibus procul motis, que ius prefatum consveuerunt perturbare, decernentes, quod ciues iam dictos in omnibus causis magnis et paruis, fures eciam et latrones, qui in metis eiusdem ciuitatis fuerint deprehensi seu addu-cti, idem aduocatus in omnem iudicii euentum iudicabit, prout dictum ius exigit et requirit, iudicio et iurisdicione palatinorum, castellano-rum et quorumlibet iudicum non obstante, coram quibus ciues prelibati et alii ad forum pertinentes aduocati, non tenebuntur respon-dere, nisi coram aduocato supradicto, a quorum eciam iudicio aduocatus supradictus et succes-sores ipsius sunt liberi et exempti, sed coram nobis tenebuntur respondere, suo tamen iure, dum per nostras literas, nostro sigillo consig-nitas fuerint euocati. Et quamquam ipsi ciues uel alii ad iurisdicionem aduocati pertinentes, de suo iudicio ad nostram curiam se traxerint appellando, nichilominus aduocatus suo tercio denario, qui tunc ex nostro iudicio nomine pene peruenerit, non carebit. Item statuimus, quod ciues dicti habeant expulsionem pecudum ad tres partes que skotnik vocitatur in vulgari, de [civitate] supradicta. Vt autem comodius et
nemu słudze, którego dla nas miłym i przyjętym uczyniły rzetelność obyczajów i wierność usług, co głosi opinia publiczna, a poświadcza oczywistość postępków, za radą naszych baronów, a także za ich przyzwoleniem,
[Dyspozycja] w mieście naszym Lublinie, któremu dla wygodnego i przyzwoitego tam utrzymania mieszczan i mieszkańców, przeznaczając pod uprawę, przydajemy sto łanów ziemi uprawnej i nieuprawnej, wymierzając według [miary] prawa magdeburskiego, wieczyście dajemy, przekazujemy i nadajemy wójtostwo jemu [Maciejowi] i jego prawemu potomstwu prawem dziedziczenia, dodając wolny [każdy] szósty łan spośród łanów miejskich, co trzeci denar [wpływający] z kar sądowych i z wszystkimi jatkami, karczmami, ławami chlebowymi i szewskimi, co szóstym sklepem sukienniczym i kramem, rzeźnią, którą pospolicie zwie się cutelhow, i łaźnią, jak również z młynami, ile tylko ich wznieść na rzekach w granicach miasta zdoła, ze stawami, w których niech ma pełne prawo łapania, czyli łowienia ryb wszelkimi sposobami, czego innym zupełnie zabraniamy. Wszystko to razem i pojedynczo tenże wójt posiadał będzie swobodnie, bez żadnej opłaty nam stąd uiszczanej. Chcemy także, aby wójt i pomienieni mieszczanie w pełni posługiwali się niemieckim prawem magdeburskim, po wyjęciu ich spod innych praw i zwyczajów, które by były niezgodne ze wspomnianym prawem magdeburskim, postanawiając, że wymienionych już mieszczan we wszystkich sprawach karnych tak wielkich, jak i małych, także złodzieje i łotrzykowie w granicach tegoż miasta schwytani, czyli doprowadzeni [do sądu], będzie sądził we wszystkich przypadkach wójt, jak tego żąda i wymaga wspomniane prawo, bez przeszkód ze strony sądu i sądownictwa wojewodów, kasztelanów i jakichkolwiek [innych] sędziów, przed którymi wspomniani mieszczanie i inni podlegający jurysdykcji wójta, nie są zobowiązani stawać jak tylko przed sądem wójtowskim. Od sądu tychże niech będą wolni i wyjęci także pomieniony wójt i jego spadkobiercy. Natomiast będą zobowiązani stawać przed nami, jednak według swego prawa, wówczas, kiedy zostaną wezwani naszym pismem, opatrzonym naszą pieczęcią. A gdyby nawet ci mieszczanie lub inni podlegający sądownictwu wójta, od swojego sądu udali się z odwołaniem do naszego dworu, to jednak wójt nie będzie pozbawiony swojego
711
melius possit locari ciuitas memorata, omnibus ciuibus ipsam inhibitantibus, per nostra dominia quocunque iverint cum ipsorum mercibus siue ad emendum aut ad uendendum, a solucio-ne theloniorum imperpetuum, a censu autem nostro et vniuersis seruiciis et grauaminibus infra spacium viginti annorum damus et con-cedimus plenariam libertatem; qua euoluta ciues de quolibet manso monethe vsualis fer-tonem annuatim nobis soluere tenebuntur. Admittimus eciam aduocato et posteritati ipsius sepefatis, quod aduocaciam supradictam possint vendere, commutare, donare et in aliam per-sonam transferre, quandocunque ipsis videbitur oportunum.
Ad cuius rei euidenciam firmiorem, pre-sentes sibi dari mandauimus, nostroram sigil-lorum munimine roboratas.
Actum aput Cracouiam, anno Domini MOC°COC° decimo septimo, in Assumpcione beate virginis Marie.
Presentibus hiis testibus: comite Pacozlao castellano Cracouiensi, Nauogio Sandomiriensi, Thomislao Cracouiensi palatinis, Petro Sandomiriensi, Floriano Wisliciensi, Spicimiro Sandecensi castellanis.
Datum per manus magistri Francisci can-cellarii Cracoviensis.
trzeciego denara, który wtedy z tytułu kary wpłynie z naszego sądu. Postanawiamy także, aby pomienieni mieszczanie mieli wygon dla bydła, który pospolicie zwą skotnik, ze wspomnianego miasta na trzy strony. Aby zaś łatwiej i lepiej mogło być pomienione miasto lokowane, wszystkim mieszczanom zamieszkującym je, gdziekolwiek dotrą w naszych dzierżawach ze swoim towarem czy to pochodzącym z kupna, czy przeznaczonym na sprzedaż, dajemy i udzielamy pełną wolność od płacenia cła na zawsze, zaś od płacenia dla nas czynszu i wszelkich powinności i ciężarów na lat dwadzieścia. Po ich zaś upływie, mieszczanie będą zobowiązani płacić nam rocznie z każdego łanu jeden wiar-dunek w obiegowej monecie. Pozwalamy także pomienionym wójtowi i jego potomstwu, by wójtostwo wyżej opisane mogli sprzedać, zamienić, darować albo tytuł własności przenieść na inną osobę, kiedy tylko zda się im to stosowne.
[Koroboracja] Na postanowienia tego silniejszy dowód kazaliśmy, aby ten dokument był nam dany, naszych pieczęci wyciśnięciem umocniony.
[Eschatokół]
[Datacja] Działo się w Krakowie, roku Pańskiego tysiąc trzysta siedemnastego, w Nie-bowzięcie Panny Marii.
[Lista świadków] W obecności tych świadków: komesa Pakosława kasztelana krakowskiego, Nawoja sandomierskiego, Tomisława krakowskiego wojewodów, Piotra sandomierskiego, Floriana wiślickiego, Spicymira sądeckiego kasztelanów.
[Formuła datum per manus] Dan przez ręce magistra Franciszka kanclerza krakowskiego.
INDEKS OSÓB *
Abbót Peter Edward 689 Aleksander bp 446 Andrysowicz Łazarz 413
Abelard 38 Aleksander Jagiellończyk kr. Angelo Piętro d' 375
Abraham Władysław 428, 549 542, 572 Anrep Johan Gabriel 102
Abramović G. V. 194 Aleksiewicz Anna 434 Anselmi Anselmo 501
Accursiun 48 Alembert Jean d' 49 Antoljak Stjepan 65
Achellis Elisabeth 149 Alessio Giovanni 243 Antoniewicz Marcel 686
Acht Wilhelm 151 Alexander John Henry 194 Antonov G. A. 26
Adam Bretneński 43 Alexander Jonathan James Gra- Anuśkinas Aleksandras 431
Adam de la Halle 287 ham 426 Anzelm Polak 44
Adamczewski Marek 686 Alexandre Pierre 238 Anzelm z Havelbergu 51
Adamska Anna 485, 492, 493 Alexandrowicz Stanisław 246 Anzelm z Laonu 48
Adamus Jan 95, 492 Alexandru Mers 383 Apel Willi 386
Adarjukov Vladimir Jakovlević Alfred kr. 45 Appelt Heinrich 638
430 Ali Pierre d' 122 Arakawa Hidetoshi 238
Addario Arnaldo d' 534 Alibaux Henri 377, 431 Arana Fernandez Arsenio zob.
Adelson Howard Laurence 547 Alkuin 38 Fernandez Arana Arsenio
Adon 40 Allen Thomas 703 Arana Huarte Pablo zob. Huar-
Aeschlimann Erardo 446 Almagia Roberto 247, 248 te Arana Pablo
Agusti y Casanovą Jacinto 146 Alonso-Sanchez Benito zob. Arbusov Leonid 64, 245, 293,
Ahlstrom Bjarne 598 Sanchez-Alonso Benito 294, 303
Aicher Hermann 151 Altman Henryk 528 Arceduc-Clos Albert zob.
Aigrain Renę 66 Alverny Marie Therese d' 702 Clos-Arceduc Albert
Aimes Paul 527 Amaral B. de Toro J. 599 Archer Peter 150
Aksenov A. I. 93, 95 Ambrosini Maria Luisa 532 Arienzo Luiza d' 380
Aland Kurt 147 Ambrosoli Solone 597, 599 Arcihovskij Artemij Vladimiro-
Albert Wielki 50 Ameisenowa Zofia 391, 428 vić 427
Alberti Hans Joachim 194 Amelotti Mario 501 Arens Fritz von 198
Alberti Otto 102 Amira Karl von 535, 537, 545, Arentowicz Józef 193
Albornoz-Sanchez Claudio zob. 546, 567, 568 Ariosto Ludwik 281
Sanchez-Albornoz Claudio Ammann Hektor 245, 251 Arlt Wulf 385
Albrecht Gunther 601 Ancona Paolo d' 427 Arłamowski Kazimierz 500,526
Aldassy Antal 97, 679, 680 Anczyc Władysław Ludwik 414 Armstrong Charles J. A. 99
Aldis Harry Gidney 431 Andelić Pavao 633 Armelin Gustave 125
Alef Gustave 685 Anderson Ch. S. 251 Arne Turę Johnsson 633
Aleksander III pap. 445, 611, Andrews MacLean Charles 247 Arnold Stanisław 203, 216,236,
629 Andrieu Jean 704 237, 242
Aleksander I car 595 Andrulewicz Henryk 651, 685 Arntz Helmut 385
* Liczby złożone kursywą odsyłają do pozycji bibliograficznych.
713
Arouet Francois Marie 283 Arranz Arribas Filemón zob.
Arribas Arranz Filemón Arrhenius Birgit 600 Arribas Arranz Filemón 373 Arrighi Lodovico degli 406 Arseniev V. S. 100 Artin Pacha Yacoub 682 Arveiller Raymond 297 Arystoteles 274, 278, 553 Atanasov Pet'r 431 Atsalos Basile 426 Aubin Hermann 251 Audin Marius 431 Auerbach Erich 299 August II Sas kr. 587 August III Sas kr. 587, 591, 678 Augustyn św. 35, 37, 38, 39,
41
Autenrieth Johanne 439 Autin Maur 109 Avalle Arco Silvio d' 703 Avanesov Ruben Ivanović 300 Averianov A. P. 250 Avril Francois 426 Avtokratov V. N. 526 Axelson Sven 66 Azbelev S. N. 702
Baader Horst 301 Babeau Albert 489 Babelon Jean 600, 603 Bebenko A. I. 636 Bacci Antonio 300 Bach Adolf 104, 243 Bachulski Aleksy 527, 528 Bacon Francis 371 Bacon Roger 143 Baczko Bronisław 148 Badalić Josip 432 Badecki Karol 386 Bader Karl Siegfrid 537, 546 Bader-Weiss Grete 546 Baehr Rudolf 151 Baeksted Anders 383 Baerle 104
Baermann Johannes 496 Baeuml Franz Henry 703 Bagley John Joseph 65 Bagrow Leo 245 Bahlow Hans 104 Bahr Emil 97 Bahrfeldt Emil 598
Bailleu Paul 528
Baillie Granville Hugh 151
Bains Doris 381
Bajerowa Irena 299
Bak Janos M. 547
Baker Alain Reginald Harold
237, 238 Baker John Norman Leonard
238
Bakka Egil 600 Balan C. 26
Baldinger Kurt 299, 493 Baldwin Charles Sears 303 Baliński Hieronim 50 Balog Paul 598 Balon Joseph 489 Baltl Heinrich 545, 537 Balzani Ugo 66 Balzer Oswald 68, 72, 97, 214,
216, 240, 500, 533, 537, 549,
651
Bałaban Majer 432 Banaczkowski Szymon 146 Banaszkiewicz Jacek 68, 546 Bandtkie Jerzy Samuel 20 Banker James Roderick 303 Bannister Henry 302 Bańkowski Piotr 437, 526, 529,
530,533, 702 Bar Irena 153 Barchundarjan S. G. 383 Barinov V. A. 148 Bar-Turowska Irena zob. Bar
Irena
Baraniecki Marian 194 Baranowski Bohdan 194 Baranowski Ignacy Tadeusz 99 Barany-Oberschall Magda von
547
Baratta Mario 250 Barbieri Ezio 493 Barczak Hanryk 526 Bardach Juliusz 95, 242, 499 Barenbaum Josif Evseević 422 Barnes Harry Elmer 64 Barone Nicola 22, 372, 484 Baroniusz Cezar 39 Barraclough Geoffrey 501 Barre-Carolus Louis zob. Caro-
lus-Barre Louis Barszczewska-Krupa Alina 434 Bartal Antonius 300 Barthel Gustav 375
Bartholomew John Georg 250,
251
Bartholoni Fernand 681 Bartier Edouard 257 Bartoloni Franco 378, 486, 704 Bartolus de Saxoferrato 639 Bartoszyński Kazimierz 296 Baruch Maksymilian 99 Barycz Henryk 434, 437, 533 Bascape Giacomo Carlo 385,
632, 636, 637, 679, 689 Baskerville John 409 Bassols de Climent Mariano 300 Bastardas Parera Juan 300 Bataille Andre 377, 385 Batalha Reis Pedro 598 Bates Georg Eugene 598 Batory Stefan kr. 123, 273, 572,
582, 583, 587, 588, 652 Batowski Henryk 249 Battaglia-Forst Otto zob.
Forst-Battaglia Otto Battelli Giulio 372, 378, 388,
424, 486, 704
Battenberg Friedrich 496, 635 Battisti Carlo 299 Bauch Alfred 498, 636 Baudouin Roger 382 Bauer Antun 66 Bauer Bernahard 705 Bauer Konrad Freidrich 383 Bauer Otto 534 Bauer Wilhelm 26 Baumann Walter 301 Baumgarten Nicolas Pierre Ser-
ge de 97, 99 Bautier Robert Henri 488, 497,
532 Bazilević Konstantin Vasilević
257 Bąba-Snopek Teresa zob. Sno-
pek-Bąba Teresa Beaumont Adalbert de 682 Beauplan zob. Le Vasseur de
Beauplan Wilhelm Beck Friedrich 380 Becker Josef 750 Beda Czcigodny (Venerabilis)
35, 38, 40, 41, 42, 126, 128,
131, 143
Bedier Joseph 300, 694 Bednaf Kareł 237 Beech George 99
714
Beekman Anton Albert 251 Bielski Marcin 36, 287 Bobes Naves Maria del Carmen
Besson Charles Henry 378 Biem Marcin 122 493
Belaev Ivan Stepanović 385 Bieniak Janusz 72, 93, 95, 682 Bobowska-Kowalska Maria 687
Belinskij V. 680 Bieniarzówna Janina 436, 607 Bobowski Kazimierz 22, 373,
Belov Georg 194 Bieńkowska Barbara 68, 435 374, 380, 489, 496, 498, 500,
Belov Gennadij Aleksandrović Bieńkowski Ludomir 246 501
532 Biernat Andrzej 384 Bobrowicz Jan Nepomucen 707
Belov Mihail Ivanović 148 Biernat Czesław 195, 526, 530 Bobrowska Stefania 382
Bendixen Kirsten 598 Biernat z Lublina 284, 413 Bobrzyński Michał 68, 692
Benedykt Polak 44 Biernatowa-Węsierska Teresa Boccacio Giovanni 284
Beneś Frantiśek 657 zob. Węsierska-Biernatowa Bochnak Adam 549
Bennett Henry Stanley 435 Teresa Bockwitz Hans Heinrich 422
Benzing Josef 431 Bigoszowska Wanda 688 Boćarov Mihail Kuz'mić 248
Beraldi Henri 433 Bigourdan Guillaume 199 Bodel Jean 289
Berchem Egon von 632,680,681 Bigwood Georges 199 Bodmer Jean Pierre 69
Bereżkov Nikolaj Georgij 151 Bilfmger Gustav 757 Bodniak Stanisław 688
Berg Lev Semenović 238 Billewicz Teodor 44 Bodoni Giambattista 410
Bergadze Nelly 148 Bindewald Helenę 493 Boesch Bruno 299
Bergerhoff Hugo 104 Binerowski Zbigniew 67,197 Bogdan Damian P. 497
Berges Wilhelm 67 Binue Rodón Eulalia zob. Ro- Bogdan łon 387
Berghman Arvid 679, 689 dón Binue Eulalia Bogdan Istvan 795, 386
Berkov Pavel Naumović 385, Birkenmajer Aleksander 426, Boge Herbert 382
702 432, 434 Bogucka Maria 607
Berkovits Ilona 426 Bischoff Bernhard 372, 377, Bogucki Ambroży 297
Bermejo de la Rica Antonio 236 378, 379, 382, 488 Bohać Zdenek 245
Bernacki Ludwik 428, 432 Bishop Terence Ałan Martyn Bohacek Miloslav 436
Bernard z Clairvaux 38 378, 387 Bohaćkova E. 24
Bernheim Ernst 29, 62 Biskup Marian 242, 250 Boiardo Matteo 281
Bernleithner Ernst 246, 251 Biskupowa-Janosz Irena zob. Ja- Bolduan Tadeusz 686
Berriman Algernon Edward 193 nosz-Biskupowa Irena Bolesław III ks. 631
Berselli Aldo 27 Blachę Vidal de la Paul zob. Bolesław Chrobry kr. 77, 453,
Bertele Tommaso 603 Vidal de la Blachę Paul 565, 573, 574, 612
Bertieri Rafaelo 430 Blaisdell George Warren Jr. 702 Bolesław Krzywousty kr. 569
Beschorner Hans 237, 246 Blaise Albert 299, 300 Bolesław Śmiały kr. 542, 565
Beskrovnyj Ljubomir Grigor'e- Blanchet Adrien 597, 604, 632, Bolesław Wstydliwy ks. 456
vić 237 633 Bolin Sture 604
Beśevliev Veselin 383 Blanco de Quiros Ferrero Ma- Bolland Jean de 441
Beumann Helmut 4 nuel zob. Ferrero Blanco de Bolleme Genevieve 435
Bezsak M. 488 Quiros Manuel Bolsunovski Karol 607
Bezzola Reto Raduolf 301 Blanco Garcia Vincente 299 Bolsunovskij Karol V. 685
Bialecki Tadeusz 242, 686 Bland David 433 Bol'śakov Anton Mihajlović 22
Bialkowski Andrzej 605 Blaschke Karlhainz 249, 680, Bol'śakov M. V. 430
Bialkowski Leon 681 685 Bolz Bogdan 378, 428
Bianu Ioan 387 Blass Friedrich 372 Bon Voltes Prado zob. Voltes
Bickerman Elias Joseph 146 Blatt Franz 298, 300 Bon Prado
Bidez Joseph 705 Bloch Czesław 702 Bonacini Claudio 373
Biedermann Lothar Woldemar Bloch Marc 29, 92, 186, 796, Bonacker Wilhelm 248
Freiherr von 430 202, 603 Bond Eduard August 387
Bielawski Józef 422 Blume Clemens 302 Bond John James 757
Bielecka Janina 500, 537 Błażewicz E. 69 Bonenfant Paul 484
Bieler Ludwig 378 Błeszyński Juliusz 703, 708 Boniecki Adam 72, 700
Bielińska Maria 23, 442, 484, Błońska Maria 432 Bonneville de Marsangy Louis
486, 497, 498, 526, 528 Bober Piotr 507 689
715
Boockmann Hartmut 27 Boratini Tytus Liwiusz 189, 589 Bordona Dominguez Jose zob.
Dominguez Bordona Jose Borek Henryk 243 Borisov Anatolij Aleksandrović
238
Borkiewicz-Celińska Anna 249 Borkovskij-Dunin Karol zob.
Dunin-Borkovskij Karol Bormann Fritz 701 Borries S. von 439 Borsa Gedeon 432 Bosel Karl 494 Boshof Egon 27 Bossuat Andre 66 Bostel Ferdinand ISO Bosworth Clifford Edmund 96 Bośnjak Mladen 432 Botet y Sisó Joaąuin 598 Bottineau Yves 243 Bouard Alain de 373, 442, 485 Boulet-Denis Noel Maurice
zob. Denis-Boulet Noel
Maurice Bouman Cornelius Adrianus
548
Bouree Andre 497 Bourgeois-Lechartier Michel
426
Bourmont Amedee de 372 Boussard Jacąues Marie 251,
379
Boutell Charles 679 Boutemy Andre 427 Boutet Dominiąues 301 Bowers Fredson 26 Boye F. 493
Boyer Marjorie Nice 243 Boyle Leonard 373 Boym Michał Piotr 45 Bracciolini Poggio Francesco
zob. Poggio Bracciolini
Francesco
Brachmann Botho 528 Bradley John Wiliam 427 Branca Vittore 704 Brandenburg-Erlande Alain
zob. Erlande-Brandenburg
Alain
Brandi Karl 486 Brandl Vincenz 300 Brandt Ahasver von 12, 22
716
Brassington William Salt 433
Braudeł Fernand 603
Brault Gerard Joseph 681
Braun von Stumm Gustav 600
Brayer Antoni 546
Brehaut Ernest 67
Breisach Ernst 64
Brenneke Adolf 525, 510
Brenner Siegfried Otto 101
Breslau Harry 19, 377,485, 488
Bretholz Berthold 372
Bretschneider Paul 685
Brettschneiderova-Zmarzł ikova Ś. zob. Zmarzlikova-Brett-schneiderova S.
Breyer Mirko 433
Bribiesca Sumano M. E. 372
Brillo Antonio 682
Brincken Anna Dorothea von den 66, 68, 247
Brinckmeier Eduard 146, 300
Brinton C. E. 238
Briąuet Charles Moise 311, 386
Brom Gisbert 532
Bronowski Franciszek 26
Brooke George Cyril sir 598
Brooks Charles Ernst Pelham 258
Brounts Albert 424
Brouwer Hans 387
Brown Arthur 704
Brown Lloyd Arnold 246
Browning Robert 491
Brożek Jan 185
Br0ndum-Nielsen Johannes 373
Bruchmann Karl Gustav 636
Bruchnalski W. 153
Bruckauf Julius 688
Bruckner Albert 387
Bruckner Wilhelm 243
Brungmans Hendrik 633
Brun Robert 431
Brunel Clovis 489
Brunetti Lodovico 600
Brunhólzl Franz 301
Brunon z Kwerfurtu 453
Bruns Friedrich 257
Brunschvig Robert 603
Bruckner Aleksander 243, 299
Bruhl Carlrichard 296,489,497
Bryndza Nacki Wojciech Dionizy 103
Bubak Józef 105
Buchner Rudolf 492 Buchwald Gustav von 489 Buchwald-Pelcowa Paulina
423, 434 Buczek Karol 203, 238, 239,
242, 245, 246, 249 Buczek Roman 636 Bućinskij Ivan Evstaf ević 238 Budka Włodzimierz 150, 377,
386, 438, 635, 637, 686 Budkowa Zofia zob. Kozłow-
ska-Budkowa Zofia Budkowa-Kozlowska Zofia zob.
Kozłowska-Budkowa Zofia Budzyk Kazimierz 392,423, 703 Buehler Albert 547 Buganov Viktor Ivanović 66, 94 Buisson Ludwig 547 Bujak Franciszek 155,158,182,
195, 203, 214, 216, 246, 247 Bujis Jacąues 257 Bukowska-Gorgoni Christina
502
Bukowski Jan 414 Bullough Donald A. 94 Bulygin Ivan Andrejević 705 Bułhak Hanryk 423, 432 Burbianka Marta 432, 434 Burguburu Paul 793 Burkę John 707, 702 Burmeister Karl Heinz 507 Burnaby Sherrard Beaumont
149
Burski Krzysztof 22 Burszta Józef 240 Busse Heribert 485 Buszko Józef 434 Butcher Samuel 149 Butkević Adol'f Veniaminović
149
Butler Christopher 381 Butler V. J. 602 Butlin Robin Alan 236 Butrin M. 434 Biidinger Max 66 Buhrer Peter 104 Byćkova Margarita Evgenevna
93,94
Bykov Aleksej Andreević 598 Bykovskij N. M. 246 Bylina Stanisław 493 Bystroń Jan Stanisław 705 Bystrzycki Tadeusz 249
Bzdęga Andrzej 300 Cezar Caius Julius 36, 121,133, Chwalewik Edward 433
Bzowski Stanisław Abraham 39 260, 370, 419 Chwalibińska Jadwiga 97
Chaffanjon Arnaud 689 Ciani Louis 598
Cach Frantiśek 598, 602 Chaix d'Est-Ange G. 101 Cibulka Josef 547
Callery Pierre 95 Chalandon Ferdinand 633 Ciceri Angelo 526
Callewaert Henri 374 Chamberlain Christopher Chur- Cicero Marcus Tullius 38, 292,
Callmer Christian 436 chil 599 309, 354, 369
Camajani Guelfi Pierre zob. Gu- Chmpeaux Gerard de 549 Cichocka Eufemia 428
elfi Camajani Pierre Chaney Henry James 194 Ciechanowski Kazimierz 384
Cameron Kenneth 245 Chaplais Pierre 387 Cieński Stanisław 446
Canellas López Angel 387 Chapman Robert William 704 Ciesielska Karola 500, 529
Cantera Francisco 383 Chassan Joseph Pierre 545, 537 Cieszkowski Stanisław 103
Cappelli Adriano 149, 381 Chassant Alphonse Antoine Cieślewicz Michał 687
Cappelli Remo 597 Louis 380, 383, 610, 684 Ciferri Raffaele 599
Caraci Giuseppe 247 Chastagnol Andre 99 Ciołek Stanisław 446
Caraffa Garcia Alberto zob. Gar- Chatelain Emile Louis Marie Cipolla Carlo Manlio 757, 607,
cia Caraffa Alberto 381 603
Carletti Elio 526 Chatillon Jean 67 Ciszewski Stanisław 604, 606
Carli Matilda 705 Chaytor Henry John 704 Claiborne Robert 148
Carlier Alfred 375 Chełkowska-Żeleńska Anna Clain-Stefanelli Elvira Eliza 599
Carlin Maria Louise 501 zob. Żeleńska-Chełkowska Clair Colin 431
Carlo Millares Augustfn zob. Anna Clark Albert Curtis 351, 694,
Millares Carlo Augustfn Cheney Christopher Robert 703
Carlton Charles 493 147, 501 Clark Cecily 104
Carnoy Albert 243 Chenu Marie Dominiąue 424 Classen Peter 488, 489, 547
Carolus-Barre Louis 299, 494 Chevalier Ulysse 62, 64, 302 Claudin Anatole 431
Carosi Gabriele Paolo 431 Chew Allen F. 257 Clausen H. B. 239
Carter Clarence Edwin 701 Chlebowski Bronisław 250 Clavaud Robert 424
Carter Francis William 236 Chłopocka Helena 702 Clemencet Charles 109
Carson Robert Andrew Glen- Chmiel Adam 151, 434, 606, Climent de Bassoh Mariano
dinning 597, 598 635, 636, 688 zob. Bassoh Climent Mariano
Cartojan Nicolae 387 Chmielewski S. 249 Clodd Edward 104, 375
Casanovą Eugenio 506, 525 Chmielowski Joachim Bene- Clos-Arceduc Albert 26, 247
Casanovą y Augusti Jacinto zob. dykt 49, 51 Coculesco Pius Severin 707
Augusti y Casanovą Jacinto Chodynicki Kazimierz 96, 374, Codrington Olivier 597
Cascante Ignacio Vicente zob. 487, 488, 651, 685 Codrington Thomas 243
Vicente Cascante Ignacio Chodyński Stanisław 437 Cohen Marcel 375
Case Lynn Marschall 532 Chojecka Ewa 753, 429, 432 Coing Helmut 65
Caslon William 406 Chojnacki Jakub 686 Colaneri Giustino 96, 680
Castellani Arrigo 104 Chojnacki Mieczysław 537 Colbert de Beaulieu Jean Bap-
Castellin Kareł 599, 601 Chomętowski J. K. 685 tiste 597
Caturegli Natale 372, 484 Chomicki Antoni 686 Colgrave Bertram 387
Cavaignac Eugene 146,147 Chorośkiewić Anna Leonidov- Collison Robert 67
Cavallo Guglielmo 378, 435 na zob. Horośśkiević Anna Collomp Pierre 694, 703
Ceillier Remi 382 Leonidovna Collura Paolo 378
Celichowski Zygmunt 434 Chrapowiecki Jan Antoni 46 Colonna Elisabetta 65
Celińska-Borkiewicz Anna zob. Chretien de Troyes 283 Colson Francis Henry 757
Borkiewicz-Celińska Anna Christern Hermann 148 Comas Ros Maria 236
Cencetti Giorgio 306, 375, 426 Chrościcka Halina 529 Comneno-Lascaris Eugenio zob.
Cepik Jerzy 375 Chroust Anton 387 Lascaris-Comneno Eugenio
Cerioni Lydia 374 Chrząński Stanisław 640, 680 Conde Linage Antonio zob. Li-
Cernovodeanu Dan 680 Churchill William Algernon nage Conde Antonio
Cetwiński Marek 684 386 Conon de Bethune 289
717
Conring Herman 18
Cook Chris 251
Coolen Georges 151, 435
Cope Trehearne S. zob. Trehe-
arne Cope S. Coraggioni L. 597 Cordoliani Alfred 109,149,151 Corneille Pierre 285 Cortesao Armando 248 Cosenza Mario Emilio 102 Costa Fleguieiras Gayo M. J.
102
Costamagna Giorgio 382, 501 Coster Wawrzyniec 401 Couderc Paul 149 Coulon de Thevenot Jean Feli-
cite 369
Cremaschi Giovanni 298, 299 Creswell Keppel Archibald Ca-
meron 681
Crollalanza Goffredo 680 Crone Gerard Roe 246, 247 Crous Ernst 379 Csapodi Csaba 436 Csapodine-Gardonyi Klara zob.
Gardonyi-Csapodine Klara Csergheó Geza 102 Cumbreńo Florino Antonio
zob. Florino Cumbreńo Antonio
Cumont Georges 599 Curtius Ernst Robert 64, 301 Ćuf in Frantiśek 94 Cygański Mateusz 50 Cyryl św. zob. Konstanty Cyryl
św.
Czacki Tadeusz 155, 519, 551 Czaharowski Antoni 495 Czaja-Piszczan Smith Anna
zob. Piszczan-Czaja Smith
Anna
Czapkiewicz Maria 604 Czaplewski Paweł 103, 492, 686 Czaplicka Janina 530, 531 Czapliński Marek 500 Czapliński Władysław 68, 203,
500 Czapski-Hutten Emeryk zob.
Hutten-Czapski Emeryk Czarnecki Władysław 247 Czarniecki Kazimierz 100 Czarnowska Maria 435 Czarnowski Stefan 296
Czekajewska Anna 433 Czerner Marian 686 Czort Tadeusz 249
Caev Nikolaj Sergejević 585 Ćerepnin Lev Vladimirović 26,
147,193, 385, 489, 533 Ćremośnik Gregor 485 Cućin F. G. 598 Ćugajev Dmitrij Aggeević 26 Ćuf in F. 94 Ćurkin V. G. 248
Dabbs Jack Autrey 492
Dahl Svend 422
Dahlman Friedrich Christoph
26
Dain Alphonse 426, 703, 704 Dainville Francois de 245, 248 Dalorto Angelo 234 Dały Bernadine A. 298 Dały Lloyd William 298 Damalewicz Stefan 442 Damsholt Nanna 489 Daniele Ireneo 147 Danilevskij-Lappo Aleksand'r
Sergeević zob. Lappo-Dani-
levskij Aleksand'r Sergeević Dannenberg Hermann 597,607 Dansgaard W. 239 Dante Alighieri 274 Dantyszek Jan 38, 129 Danzel Theodor Wilhelm 375 Darby Henry Clifford 236 Dauvillier Jean 547 Dauzat Albert 104, 243 Davenport Cyril 422 David Pierre 63, 67, 437 Davidek Vaclav i95 Davies David William 431 Davies-Fox Arthur Charles zob.
Fox-Davies Arthur Charles Davydov-Fedorov German Ale-
kseević zob. Fedorov-Davy-
dov German Alekseević Davydova Tatjana Efimovna
422
Dawson Giles Edwin 380 Daynene Z. 601 Dąbkowski Przemysław 242,
434, 533
Dąbrowski Jan 63, 67, 97 Dearing Yinston Adams 26
De Bosreden Philippe 633 De Bouvert B. 428 Decjusz Just Ludwik 36, 577 Decourdemanche Jean Adolphe
382
Deer Josef 547 De Gandillac Maurice 67 Degering Hermann 387 Dekkers Eloi 704 De la Fontaine Jean 283 Delaisse Leon M. J. 427 De la Marę Albinia Catherine
387, 426 Delande M. 689 De la Perriere Patrice 608 Delaunay Albert 369 Del Marmol Ferdinand 386 Del Piazzo Marcello 147, 679 Delbarre Pierre Jean 610 Delcorno Carlo 302 Delehaye Hippolyte 66 Delisle Leopold 306, 387, 436 Delort Robert 8, 12, 22 Demandt Karl Ernst 706 Demante Gabriel 492 De Marco Maria 301 De Mas Latrie Louis comte 147 Demay Jean Germain 637 Demel Bolesław 199 Demeter Karl 95 De Mey Jean 597 Denholm-Young Noel 376, 682 Denis-Boulet Noel Maurice 149 Denis-Pepin Maurice 193 Denkstein Vladimir 684 De Perthees Karol 235 Deprez Eugene 497 Dereń Andrzej 528 Deresiewicz Janusz 688 Derolez Albert 424 Derwich Marek 249, 684 De Sandoli Sabino 383 Deschamps Paul 383 Desterez Jean 424 De Stobbeleir Daniel 532 Destombes Marcel 248 Dettloff Szczęsny 99 De Vaivre Jean Bernard 682 Devauchelle Roger 433 De Vevey H. 679 Devos Jeróme Paul 382 Devresse Robert 3S5, 424 Devrient Ernst 95, 99
718
Diamond Wilfrid 300 Dobrowolska Maria 237, 238, 1 Dujćev Ivan 705, 493, 705
Dianni Jadwiga 199 239 Dumas Auguste 468, 487, 489
Diaz y Diaz Manuel C. 435 Dobrowolski Henryk 500 Dumont Madeleine 487
Di Capua Francesco 493 Dobrowolski Kazimierz 391, Dumrath Karlheinrich 526
Diderot Denis 49, 283 428, 435 Dunger Otto von 702
Didot Francois Ambroise 410 Dobrzycki Jerzy 434 Dunin-Borkovskij Karol 685
Diefenbach Lorenz 300 Dobrzyniecka Janina 432 Dunin-Wąsowicz Teresa zob.
Diehl Edmund 634 Doerr August von 101 Wąsowicz-Dunin Teresa
Diehł Ernst 383 Dogaru Maria 632 Duńczewski Stanisław 145
Diekamp Wilhelm 486, 496 Dogiel Maciej 442 Duploye Emil 369
Diels Paul 152 Dogshon R. A. 236 Dupront Alphonse 92, 296
Diemand Anton 548 Dohm-Meyer Peter zob. Meyer- Durandapte Ursin 109
Diener Hermann 532 -Dohm Peter Duran Gudiol Antonio 383
Diepolder Gertrud 251 Domański Józef 244 Durie Daniel Steel 93
Dieuaide-Tits Marie Jeanne zob. Dominguez Bordona Jose 427 Durivauilt Georges 679
Tits-Dieuaide Marie Jeanne Donati Luigi 427 Durkheim Emil 92
Dieudonne Adolphe 198, 597, Donaszy Ferenc 680 Du Roure de Paulin barone 679
598, 602, 603 Dondaine Antoine 374, 705 Durov V. A. 607
Diller Aubrey 704 Dornseiff Franz 374 Durye Pierre 93
Dimpfel Rudolf 93 Dorohostajski Krzysztof 50 Duśkova Sasa 757, 487, 489,
Diomedes 278 Doroszewski Witold 299 490, 493, 495
Dion Roger 241 Dorośenko Vasilij Vasil'ević 24 Du Tempie de Rougemont Al-
Dionizy Mały (Exiguus) 126, Doskoćil Kareł 752 beric 680
128, 143 Dossat Yves 502 Dutkiewicz Józef 297
Diringer David 375, 426 Doubek Franz A. 492 Dużyk Józef 434
Dittrich Arnośt 149 Douet d'Arcq Louis 633 Diilfer Kurt 387, 487
Divo Jean Paul 598 Douglass Andrew Ellicott 239 Durer Albrecht 404, 406, 411,
Djadićenko Vadim Arhipović Dowiat Jerzy 104, 297 613
23, 374 Dólger Franz 757,387,485,497 Duwell Kurt 27
Dlugossius Joannes zob. Dłu- Drachmann Anders Bjórn 705 Dvof ak Max 494
gosz Jan Draćuk Viktor Semenović 679 Dworzaczek Włodzimierz 72,
Długajczyk Edward 537 Drelicharz Wojciech 68 93, 94, 97, 99
Długopolski Edmund 537 Dreves Guido Maria 302 Dworzaczkowa Jolanta 67
Długosz Jan 31, 36, 43, 59, Drobiśćev Vladimir Zinović Dygdała Jerzy 795
83, 132, 234, 235, 338, 441, 236 Dykmans Marc 549
640 Drogin M. 372 Dymmel Anna 68
Długosz Józef 437, 438 Droysen Johann Gustav 29, 62 Dymmel Piotr 424, 435, 682,
Długosz-Kurczabowa Krystyna Drozdowski Marian 607 701, 702
705 Drzewicki Maciej 37 Dziadulewicz Stanisław 700,687
Dłużewski-Nowak Juliusz zob. Dubled Henri 796, 297 Działyńska Anna 46
Nowak-Dłużewski Juliusz Dubler Cesar Emil 65 Dzianisz Paweł 796
Dmitrieva R. 66 Dubois Piotr 53 Dziechcińska Hanna 68
Dmochowski Franciszek Ksa- Duboscą Guy 529 Dzieduszycki Maurycy 703
wery 272 Duby Georges 92, 94,100, 251 Dziegiecka Z. 243
Dmowska-Grabias Halina 537 Du Cange du Fresne Charles Dziewulski Władysław 700
Dobiaś-Rożdestvenskaja Olga 300
Antonovna 372, 379, 426 Ducati Bruno 375 East Wiliam Gordon 236
Dobijanka Marta 633, 635 Ducourtial Claude 689 Ebling Horst 700
Dobijasch-Rożdiestwienskaja Duda Franciszek 242 Eckelmann Helmut 26, 430
Olga zob. Dobiaś-Roźdestven- Dudziński Paweł 690 Eckermann Walther 27
skaja Olga Antonowna Duewel Klaus 385 Eeckhel Hilary 551
Doblhofer Ernst 375 Dufour Jean 426 Efimov Aleksej Vladimirović
Dobrodomow Igor G. 424 Dufour Piotr 413 250
719
Efraim mincerz 588 Eger Wolgang 526 Egger Carolus 106 Ehrenkrook Hans Friedrich
von 100
Ehrle Franz 436 Eichler Ernst 105 Eichmann Eduard 548 Eikes z Repkow 53 Eilhart z Oberge 283 Einhard 36, 37, 38 Einzig Paul 604 Eis Gerhard 67 Ekwall Eilert 245 Elgenstierna Gustaf 102 Elleh0j Svend 66 Elliott Ralph Warren Victor
385
Ellis William Smith 682 Elzewir Izzak 412 Elzewir Ludwik 412 Ember Gyózó 705 Emler Josef 147 Emmerich Heinrich 25/ Enders Gerhart 526 Endrei Walter 149 Engel Arthur 597 Engel Franz 194 Engel Wilhelm 494 Engelbert Pius 426, 704 Engelhardt Rudolf 528 Enzensberger Horst 484, 497 Erastov Dmitrij Pavlović 374 Erazm z Rotterdamu 38 Erbach Karl 382 Erben Wilhelm 485, 637 Ereki Alfonz 195 Erlande-Brandenburg Alain 548 Ernout Alfred 300 Errera-Fink Guy zob. Fink-Er-
rera Guy
Erslev Kristian Sofus August 27 Esdaile Arundell 436 Essen Nicolai 102 Estrada López Francisco zob.
López Estrada Francisco Estreicher Karol 753, 429, 537 Estreicher Stanisław 561 Etiemble Renę 375 Eubel Conradus 104 Euzebiusz z Cezarei 38, 41, 42 Evand Dafydd 297 Ewald Wilhelm 632
Ewe Hebert 637 Eypeltauer Tassilo 598
Fabian Bernhard 703 Fabra Pompeu 489 Fabricius Clara 489 Fage John Donnelly 250 Fairbairn James 680 Fairbank Alfred John 380 Falconi Ettore 706 Falkenstein J. von 689 Falniowska-Gradowska Alicja
197
Farale Emond 703 Farsobin V. V. 487 Fasoli Giną 27, 66 Fava Domenico 433 Favier Jean 526 Favre Adrien 199 Favreau Robert 383 Fawtier Robert 636 Feavearyear Albert Edgar 608 Febvre Lucien 29, 92, 202, 230,
236, 431
Federici Vincenzo 372,376,387 Fedorov-Davydov German Ale-
kseević 608
Fedorowicz Kazimierz 103 Feher Hans 296 Feigelmanas Nojus 433 Feith Hendrik Octawius 506,526 Fejer Maria F. 599 Fejerpataky Laszló 497, 680 Fekete Lajos 485 Felguieiras Gayo Costa M. J. zob.
Costa Felguieiras Gayo M. J. Faliks opat 143 Fengler Heinz 599 Ferczak Edward 149 Fernandez Arana Arsenio 243 Fernandez de Bethencourt
Francisco 680 Ferraro Alfredo 194 Ferraro Vaz Joaąufn 598 Ferrero Blanco de Quiros Manuel 682 Fertner-Stós Zofia zob. Stós-Fe-
rtner Zofia
Fevrier James Germain 375 Fiala Eduard 601 Fiala Zdenek 24,149, 485, 487,
488, 497, 526, 527 Fichtenau Heinrich 24, 306,
375, 485, 486, 488, 489, 491,
492, 493, 494, 496 Ficker Julius 19, 442, 384, 693 Fickermann Norbert 704, 705 Fiedorow-Dawydow H. zob. Fe-
dorov-Davydov German Ale-
kseević Fijałek Jan 149, 152, 435, 491,
492
Fijaś Jerzy 302
Filangieri Riccardo 373,484,526 Filarowa Danuta 53/ Filip II August kr. 463 Filip IV Piękny kr. 51 Filip de Commynes 45 Filitz Hermann 547 Fink Karl August 492, 532 Fink-Errera Guy 374, 424, 705 Fitz Józesef 431 Flacius Maciej 39 Flaga Jerzy 246 Flavio z Positano 233 Fleetwood Harald Gustaf 633 Fleischer Wolfgang 105 Fleischhauer Oskar 149 Flis Stanisław 384 Flodoard z Reims 41 Flodr Miroslav 383, 386, 425,
426, 435, 436, 439, 534 Florence z Worcester 42 Florino Cumbreńo Antonio
373, 485
Florkowski Tadeusz 600 Foerstemann Ernst 105 Follieri Enrica 3/5 Foncin Pierre 236 Fontaine Jacąues 67 Florcellini Egidius 249 Formsma Wiebe Jannes 532 Forst-Battaglia Otto 71, 93, 95,
97 Forst de Battaglia Otto zob.
Forst-Battaglia Otto Fortunat bp Poitiers 288 Foucher Jean Pierre 64, 300 Fournial Etienne 608 Fournier Simon Pierre 409 Fourąuet Jean 705 Fox-Davies Arthur Charles 679 Fóldes-Papp Karoly 375 Fórster Hans 373, 484 Fra Mauro 234 Fraccaro Plinio 250
720
Frank Edgar 148 Gaffiot Felix 705 Gawarecki Sebastian 44
Frank zu Dófering Karl Fried- Gajano Sofia Boesch 66 Gawlas Sławomir 384
rich von 101 Galas Piotr 240 Gayere George Robert 688
Franklin Julian 679, 684 Galbraith Vivian Hunter 27,67 Gayo Costa Felguieiras M. J.
Franz Eckhart G. 526 Galbreath Donald Lindsay 639, zob. Costa Felguieiras Gayo
Frappier Jean 301 679, 681 M. J.
Frankel-Herzberg Siegmund Galfred z Monmouth 282 Gąsiorowska Natalia 435
zob. Herzberg-Frankel Sieg- Galileusz Galileo 50, 117 Gąsiorowska-Jaroslawiecka Ma-
mund Galković Boris G. 245 ria zob. Jarosławiecka-Gąsio-
Freeman Edward 236 Gali Anonim 31, 43, 44, 82, rowska Maria
Freeman-Grenville Greville 289, 293, 341, 674, 694, 700 Gąsiorowski Antoni 703, 204,
Stewart Parker 149 Gali Franz 549, 680 242, 297, 484, 486, 489, 500,
Freitag Antoine 251 Gallandi Johannes Jakob Theo- 502
Frenz Thomas 380, 489 phil Benjamin 102 Gąsiorowski Stanisław 427
Frere Hubert 603 Galster Georg 598 Gebauer Jan 300
Frey Albert Romer 599 Galton Francis 90 Gebhart Hans 597, 598, 600
Freytag von Loringhoven Axel Gams Pius Bonifatius 104 Geeb Hans Karl 689
96 Gandilhom Renę 633, 636 Gehrke Dieter 598
Friedberg Marian 98, 500, 531, Gandillac M. de 67 Geiger Hans Ulrich 597
686, 692, 701 Ganshof Francois Louis 65, Gelb lgnące Jay 376
Friedbergowa Maria 719, 703 251, 378 Geldner Ferdinand 433
Friedensburg Ferdinand 597, Ganszyniec Ryszard 428 Gelee Jacąuemart 283
603, 607, 608 Gan'śin Vladimir Nikolaević Gembarzewski Bronisław 688
Friedrich Gustav 151, 373, 387 755 Genicot Leopoldę 64, 489
Friedrich Johannes J75, 376 Ganz Paul 681 Genicot Luc Francis 64
Friedrich Wilhelm 236 Ganz Peter F. 707 Geraklitova A. A. 386
Froger Jean 703 Gapski Henryk 705 Gerardy Theo 386
Fros Henryk 106 Garbacik Józef 97 Geremek Bronisław 148, 151,
Fruin Robert Jacąues 506, 526 Garces G. 373 296, 302
Fruhmorgen-Voss Helia 427 Garcia Caraffa Alberto 707 Gerhoh z Reicherbergu 52
Fryde Edmond Boleslav 147 Garcia Franco Salvador 299 Gericke Hełmuth 387
Fryderyk II ces. 50 Garcia Moreno Luis A. 700 Gerlach Jan 494, 636
Fryderyk II ks. 588 Garcia-Villada Zacarias 373 Gerlach Walther 247
Fryderyk Barbarossa ces. 37 Gardeł Sólve 383 Gernsheim Walter 427
Fryderyk Wilhelm elektor Gardonyi-Csapodine Klara 436 Gero Stephen 700
brandenburski 420 Gardthausen Victor 385, 426 Gesterding Carl 700
Fryderyk Wilhelm III kr. 594 Garlicki Andrzej 435 Gevaert Emile 679
Fuchs Johan Wilhelm 300 Garamont Claude 405 Gewin Justinus Pedro Johanes
Fudalej Aleksander 634, 686 Garną y Duran Francisco Xa- 93
Fugger Wolfgand 349 vier de 680 Gębarowicz Mieczysław 428,
Fuhrmann Horst 494, 705 Garraghan Gilbert Joseph 27 431, 437
Fuiano Michele 64 Garztecki Stanisław 430 Ghellinck Joseph de 307
Fulard z St. Denis 476 Gasnault Pierre 426 Gheusi Pierre Bartholemy 687
Funke Fritz 422 Gasparri Francoise 426 Gibasiewicz Stanisław 606
Fust Jan 402 Gasparrini-Leporace Tullia 247 Gierow Gerhard 599
Fulóp Geza 435 Gatfield Georges 687 Giesey Ralph E. 548
Gathen Antonius David 546 Gieysztor Aleksander 8, 21, 22,
Gabelsberger Franz Xaver 370 Gatterer Johann Cristoph 7, 19, 24, 27, 63, 92, 146, 245, 247,
Gadacz Kornel 537 20, 305, 306, 639 306, 307, 355, 372, 374, 379,
Gade Kristensen Annę Katrine Gaudeffroy-Penelle 680 448, 538, 548, 549, 684
69 Gauthier Marie Madeleine 434 Gieysztor Irena 245
Gadomski Jerzy 688 Gavrylenko Vitalij Oleksević Gil y Farres Octavio Cesar 597
Gaettens Richard 603 636 Gilbert Martin 257
721
Gilewicz Aleksy 155, 194, 197,
198, 607
Gilissen Leon 374, 424, 425 Gillieron Jules 75/ Gilson Julius Parnell 388 Ginzel Friedrich Karl 109,147 Girald Cambrensis 37 Girard Alain 66 Giry Arthur 339, 442, 387, 484 Giuseppi M. S. 532 Glemma Tadeusz 501, 533 Glick Thomas F. 151 Glinczer Erazm 50 Glinka Jan 698, 703 Gloger Zygmunt 236 Gładysz Bronisław 298 Głombiowski Karol 392, 422,
423, 435
Gnecchi Ercole 599 Gnecchi Francesco 597, 599 Goblet Yann Morvran 237 Godlewska Julia 531 Godyśenko V. S. 374 Godziszewski Władysław 241 Goethals Felix Victor 101 Goffredi de Trento 331 Golachowski Kazimierz 530 Golaneri G. 93 Gol'denberg Leonid Arkad'e-
vić 245
Goldinger Walter 534 Goldmann Emil 488 Goldschmidt Adolf 427 Goldschmidt Ernst Philipp 433 Goliński Zbigniew 702 Golka Bartłomiej 431 Golubcov P. 102 Gołaska-Górska Krystyna zob.
Górska-Gołaska Krystyna Gołaski Janusz 246 Gołembiowski Maciej 526, 527,
530
Goodacre Hugh 597 Gooder Eileen Anny 299 Gordyński Grzegorz 451 Gortan Veljko 300 Goryński Jan 44 Gostomski Anzelm 50 Goślicki Wawrzyniec 51 Gotfryd ze Strasburga 283 Gottlieb Theodor 436 Gottschald Max 105 Goudsmit Samuel Abraham 148
Gough Henry 681 Gouth K. 488 Gozwin z Moguncji 38 Gótz Wilhelm 237 Górka Olgierd 422 Górnicki Łukasz 36, 352 Górnowicz Hubert 243, 244 Górska Barbara 153 Górska-Gołaska Krystyna 246,
247, 249
Górski Janusz 603 Górski Karol 94, 98, 239, 372,
380, 683 Górski Konrad 707, 702, 704,
692
Górski Stanisław 36 Górski Zbigniew 149, 500 Górzyński Sławomir 684, 690 Górzyński Stefan 793,194 Grabias-Dmowska Halina zob.
Dmowska-Grabias Halina Grabowska-Sucheni Anna zob.
Sucheni-Grabowska Anna Grabski Władysław 242 Gracjan 48, 54 Gradowska-Falniowska Alicja
zob. Falniowska-Gradowska
Alicja
Graesse John Georg Theodor 249 Grand Roger 796 Grandgent Charles Hali 299 Grandjean Paul Bredo 632 Grandsaignes d'Hauterive Robert 300
Granjon Robert 406 Gransden Antonia 65 Granstrem Evgenia E. 385 Grant Francis Jannes sir 679 Grassi Carmelo 636 Grat Felix 705 Graves Edgar B. 65 Gray Nicolette Mary 383 Grażyński Michał 599, 607 Grądzki Kazimierz 507 Greceanu Stefan D. 680 Grećiho G. V. 430 Greg Walter Wilson 705 Gregg John Robert 369 Gregoire Henri 297 Grenville-Freeman Greville
Stewart Parker zob. Freeman-
-Grenville Greville Stewart
Parker
Griedrich G. 147
Grierson Philip 597, 599, 607
Grieser Rudolf 495
Grieve Hilda Elizabeth Poole
388
Griffith Margaret 532 Grigoriev Arkadij Pavlović 485 Grimsted Patricia Kennedy
499, 533
Gritzner Erich 639, 679, 681 Gritzner Maximilian 687 Gródecki Roman 797,198, 438,
552, 602, 603, 604, 605, 606,
636, 686
Grodziska-Ożóg Karolina 68 Grohmann Adolf 385 Groicki Bartłomiej 54 Grońska Maria 433 Grosjean Georges 248 Gross Charles 65 Gross Lothar 496 Grosseteste Robert 143 Grotę Herman 551 Grotefend Hermann 97, 109,
147
Grotefend Otto 750 Grobel Friedrich 300 Grobel Ignacy 413 Gróll Michał 413 Gruijs Albert 424 Grumel Venance Francois 147 Grun Paul Arnold 3S7 Grundmann Herbert 64, 297 Grunthal Henry 607 Griindel Johannes 66 Griindel Paul 685 Grunhagen Colmar 796 Gryczowa-Kawecka Alodia zob.
Kawecka-Gryczowa Alodia Grygier Tadeusz 527, 528, 529,
530
Gryglewicz Faliks 428 Grzebień Ludwik 437 Grzegorz VII pap. 54 Grzegorz XI pap. 53 Grzegorz XIII pap. 122 Grzegorz Maksymilian 249,489,
503, 636
Grzegorz z Tours 35 Grzepski Stanisław 50,185, 551 Grzeszczuk Stanisław 307 Grzybowski Stanisław 706, 533 Guarnieri Giuseppe Gino 247
722
Guboglu Mihail 386, 485
Guelfi Camajani Pierro 681
Guenee Bernard 64
Guenin Eugene 382
Guenin Louis Prosper 382
Gui Bernard 51
Guibert z Nogent 37
Guignard Jacąues 422
Guilhiermoz Paul 198
Guiter Henri 240
Gukovskij Aleksei Isaević 24
Guldon Zenon 242
Gulyas Pal 422
Gumbert J. P. 704
Gumeć'ka L. L. 494
Gumińska-Malik Bronisława zob. Malik-Gumińska Bronisława
Gumiński Romuald 239
Gumowski Marian 198, 548, 552, 596, 597, 599, 600, 602, 603, 604, 606, 607, 608, 611,
632, 634, 635, 637, 651, 679, 680, 686, 687, 688
Gundlach O. von 102 Gupieniec Romana 599 Gurewicz Aron Jakowlewicz 92,
238, 296
Gustaw Romauld 532 Gutbrod Jiirgen 427 Gutenberg Jan 401, 402, 403,
404, 405, 412 Guzicki Leszek 607 Giinther Franz 246 Guntherova Alźbeta 427 Gwagnin Aleksander 45 Gysseling Maurits 240, 388
Haacke Diether 151 Haag Eugene 103 Haas Antonin 527 Habel Edwin 300 Haberkern Eugen 300 Haczewska Bogumiła 548 Hadrian I pap. 129, 473 Haebler Konrad 153, 402, 433 Haennim G. 428 Hafner Stanislaus 65 Haig Wolseley sir 147 Haisig Marian 600, 611, 632,
633, 636, 637, 686, 687 Hajdu Helga 376 Hajdukiewicz Leszek 437, 438
Hajnal Istavan 306, 339, 379 Hakamies Reino 300 Halecki Oskar 95, 98 Halicka Irena 244 Halil Edhem 633 Halkin Leon 26, 701, 704 Hali Donald 689 Hali Edward Emerson 247, 491 Hali Hubert 512 Haller Jan 413 Haller Jahannes 548 Halphen Louis 27 Hałaciński Kazimierz 433, 434 Hamanova Paulina 433 Hamer Philip May 533 Hamshere John David 238 Handelsman Marceli 62, 94,
529, 692, 702 Hannenberg David 196 Hannick Christian 100 Hanson Laurance William 454 Hardenberg Herman 528, 529 Hargreaves-Mawdsley William
Norman 547 Harley John 248 Harlfinger Dieter 426 Harrington Karl Pomeroy 299 Harrison Howard Guy 93 Harsin Paul 603 Hartleb Kazimierz 437 Hartmann Heinz 496 Hartmann Josef 528 Hartmann Otto Ernst 149 Haseloff Arthur 429 Hassinger Hugo 236, 237 Hatz Vera 601 Haucourt Genevieve d' 679 Haupt W. 597 Hauptmann Felix 651, 679 Hauschild Herbert 376 Hausen Reinhold 633 Hausmann Friedrich 496 Haussherr Reiner 302 Havet Louis 26, 296, 701, 703,
705
Havrankova Zdeńka 705 Hay Denys 64 Hay Louis 374 Hazard Harry W. 250 Hazelton Alan Weaver 689 Heawood Edward 386 Heck Roman 67,100 Heckermann Danuta 423
Heckscher Eli Filip 597 Hector Leonard Charles 376 Hedinger Heinrich 383 Heeringa Klaas 633 Heers Jacąues 100 Heildebrand Emil 633 Heidenstein Reinhold 36, 37 Heim Bruno Bernard 681 Heineccius Jan Michał 610 Heinemeyer Walter 379 Heinich Walter 196 Heinichen Friedrich Adolf 300 Hejna Antonin 297 Hejnic Josef 383 Hejnosz Wojciech 528 Helin Maurice 64, 298, 301 Hellinga Wytze 424 Hellman Siegmund 64 Heloiza 38 Helperic 143 Hennessy Alistair 241 Henning Eckart 93, 681 Henry Albert 151 Henry Francoise 427 Henryk II ces. 453 Henryk II kr. 57 Henryk III ces. 620 Henryk IV ces. 60 Henryk IV Prawy ks. 651 Henryk z Gór 52 Hensel Witold 6S6 Hepworth Philip 529 Herbert John Alexander 426 Herbst Stanisław 69, 238, 240,
246, 248, 249
Herde Peter 380, 489, 494, 496 Herkov Zlatko 300 Herman Joseph 299 Herman z Reichenau 42 Hermant Abel 376 Hernas Czesław 302 Herre Paul 64 Herrmann Albert 247, 250 Hertel Jacek iO5 Hervay Ferenc 451 Herzberg-Frankel Siegmund
496
Hesse Benedykt 52 Hessel Alfred 379 Hettner Hermann 237 Heuberger Richard 485 Heussi Karl 251 Heydenreich Eduard 93
723
Heymowski Adam 682
Hieronim św. 41, 42
Higounet Charles 757, 376
Hilary z Poitiers św. 324
Hild Friedrich 243
Hildebrand Bruno 93
Hildesheimer Ernst 251
Hildisch Johannes 608
Hilgemann Werner 250
Hilka Alfons 302
Hill George Francis 381
Hill Roscoe R. 532
Hilliger Benno 198
Hingston Quinggin A. 604
Hinkmar z Reims 38, 51
Hinz Henryk 753
Hirsch Hans 379, 487
Hladik Ćestmir 194
Hlavaćek Ivan 5, 23, 24, 148, 149, 374, 422, 439, 486, 497, 682
Hledikova Zdeńka 485
Hlinka Józef 608
Hladyłowicz Konstanty 238
Hockett Homer Carey 26
Hoffmann Ernst 105
Hoffmann Gustav 795, 799
Hoffmann Hartmut 67
Hofmann Wilhelm von 496
Hofmeister Adolph 95, 97, 297
Hohenleutner Heinrich 65
Hohenlohe-Waldenburg Friedrich Karl Fiirst zu 610, 637
Hohfeld Johannes 93, 632, 679
Holder Henryk 689
Holi Bela 432
Hollyman Kenneth James 299
Holm Johan Christian 598
Holter Kurt 433
Holtz Walter 600
Holtzinger Georg 526
Holtzmann Robert 65
Holy Vaclav 242
Holzer Jerzy 296
Holzmair Eduard 607
Hóman Balint 597
Homecka-Wenzel Zofia zob. Wenzel-Homecka Zofia
Honc Jaroslav 95
Hope sir St. John William Henry 687
Hopper Vincent Foster 381
Horacy Quintus Flacus 288
Horna Richard 537, 546 Hornowska Maria 428 Horodyski Bogdan 372, 438 Horośkević Anna Leonidovna
95, 297, 489 Horstmann Hans 6S9 Hosak Ladislav 243 Hoszowski Stanisław 2J9 Houzeau Jean Charles 757 Hozjusz Stanisław 38, 270, 371 Hoss Irmgard 297 Hrabec Stefan 244 Hrenov L. S. 755 Hruby Vaclav 526 Huarte Arana Pablo 243 Hubert Jean 247 Hueroult-Jarry R. A. zob. Jarry-
-Hueroult R. A. Hugo od św. Wiktora 49 Hugon z Fleury 39 Huguet Edmond 300 Huitfeld-Kaas Henrik J0rgen
633
Hulakovsky Jan 381 Hultsch Friedrich 793 Humphreys Arthur Lee 248 Hunger Herbert 385 Hupp Otto 687, 682 Hus Jan 52, 343 Hussmann Heinrich 680 Hussong Eilhelm 99 Huszar Lajos 599, 601, 603 Huśćava Alexander 793, 795,
376, 485
Hutten-Czapski Emeryk 608 Huyghens Christian 117, 189 Huffer Maria 752 Hiihns Erik 27
Ibrahim-ibn-Jakub 45
Ibars Mateu Dolores zob. Mateu
Ibars Dolores Ibars Mateu Josefina zob. Mateu
Ibars Josefina IdeFson Naum Il'ić 149 Idzi legat 454 Idzi Rzymianin 51, 52 Ihnatowicz Ireneusz 21, 22,
24, 27, 194, 490, 501, 527,
702, 703
Ilgen Theodor 632 610, 639 Imberdis Franek 243 Imhof Eduard 257
Indra Bohumir 793
Inglot Mieczysław 435
Inglot Stefan 296
Innocenty II 474
Innocenty III pap. 37, 474
Irneriusz 48
Isenburg Wilhelm Karl Prinz
von 93, 95, 99 Israel N. 267
Istrin Viktor Aleksandrović 376 Ivić Aleksa 633 Iwaszkiwiecz Janusz 533 Iwon z Chartres 54, 309, 454 Izydor z Sewilii 35, 42, 49, 419
Jablonowski Józef Aleksander
235 Jabłońska-Obrębska Antonina
zob. Obrębska-Jabłońska Antonina
Jabłoński Tadeusz 608 Jacob Giinter 237 Jacob Karl 65 Jacąuart Joseph 93 Jacunskij Viktor Kornel'ević
236, 237
Jaćimović Olga 526 Jaćin V. 752 Jaekel Hugo 498 Jaeschke Kurt Ulrich 496 Jagodyński Stanisław Serafin
347
Jakobson Roman 274 Jako Sigismund 373 Jakub de Voragine 40, 284 Jakub Parkoszowic z Żurawicy
343, 352
Jakub z Paradyża 52 Jakubowski Jan 240, 250, 533 Jammer Vera 604 Jamroz Józef Stanisław 240 Jan VIII pap. 325 Jan bez Ziemi 56, 463 Jan de Sacro Bosco 143 Jan de Saint-Remy 638 Jan z Koszyczek 284 Jan z Posilge 43 Jan z Salisbury 38 Jan Adam 413 Jan Kazimierz kr. 580, 581,582,
584, 585, 586, 587, 623, 644 Jan Luksemburczyk kr. 570 Jan Muskata bp 624
724
Jan Olbracht kr. 542 Jones Evan John 682 Kannik Preben 688
Jan z Tarnowa 624 Jordanes 35 Kantorowicz Ernst Hermann
Janaćek Josef 680 Jorge A. 373 548, 694, 703
Janczak Julian 246, 249 Jougan Alojzy 300 Kanzleris A. Ju. 487
Janicki Klemens 289 Jougla de Morenas Henri 101, Kapanadze David Georgević
Janik Anna 502 680 597
Janin Valentin Lavrent'ević 26, j0rgensen Harald 532 Kapr Albert 374, 376, 430
194, 601, 633 Juda Maria 430, 431 Karaś Mieczysław 706,243,245
Jankowska Jadwiga 529 Jungandreas Wolgang 245 Karateodorova-Vazavazova Ki-
Janocki Jan Daniel 421 Jurić Śime 752 rila zob. Vazavazova-Karate-
Janosz-Biskupowa I. 503, 533 Jurkovskij A. M. 382 odorova Kirila
Jansen S. 373 Jusselin Maurice 491 Karayannopoulos Johannes 485
Jansson Sam 373 Justynian I ces. 129 Karczewska Teresa 634
Jantzen Hans 425 Karczowa Helena 529
Januszowski Jan 352, 413 Kaas-Huitfeld Henrik J0rgen Karłowicz Jan 299
Jaros Jerzy 529 zob. Huitfeld-Kaas Henrik Karłowska-Kamzowa Alicja
Jaroslawiecka-Gąsiorowska Ma- J0rgen 429, 430
ria 423, 428, 429, 433, 434 Kacprzycki S. 100 Karol IV ces. 37, 56
Jaroszewicz Florian 40 Kaczanowski Jan 46 Karol V ces. 53
Jaroszyńska Maria 438 Kaczmarczyk Kazimierz 532 Karol IX ces. 131
Jarry-Hueroult R. A. 199 Kaczmarczyk Zdzisław 703, Karol Wielki ces. 36, 37, 55,
Jarzębowski Leonard 438 795, 799, 241 58, 80, 260, 281, 328, 518,
Jasieńska-Zdzitowiecka Halina Kaczmarek M. 68 566, 620
zob. Zdzitowiecka-Jasieńska Kaćprżak Evgenija Ivanovna 376 Karp Hans Jurgen 241
Halina Kaech Walter 374 Karpiński Zygmunt 607
Jasiński Kazimierz 72, 68, 95, Kafel Mieczysław 432 Karplukówna Maria 705, 706
97, 100, 105, 153, 499, 502, Kaganiec Małgorzata 686 Karskij Evfimij Fedorović 385
503 Kahn David 382 Karwasińska Jadwiga 63, 533,
Jauering Reinhold 795 Kalabiński Stanisław 703 692
Jaufre Rudel 289 Kaligula Caius Iulius Caesar Karys Jonas K. 597, 599
Jaworska Aleksandra 684 ces. 36 Kasjodor Flavius Magnus Au-
Jażdżewski Konstanty 429 Kalimach Filip 37, 51 relius 38, 49
Jager Helmut 236 Kalina Antoni 705 Kasperowicz W. 700
Jager-Sunstenau Hans 685 Kallay Istvan 23 Kaśpar Jaroslav 24, 237, 374,
Jean de Brienne 289 Kallenberg-Schmitz Ludwig 378, 379, 380
Jedin Hubert 257 zob. Schmitz-Kallenberg Kaśtanov Sergej Mihajlović
Jedlicki Jerzy 687 Ludwig 485, 487, 490, 492
Jelinek Franz 300 Kaltenbrunner Ferdinand 750 Katanov Nikolaj Fedorović 148
Jelisavetov O. 526 Kałkowski Tadeusz 608 Katarzyna II caryca 589
Jemiolowski Mikołaj 47 Kamanin Ivan 386 Kathpalia Yash Pal 529
Jenkinson Hilary 379, 526 Kamei Yousuf 248 Katterbach Bruno 388
Jensen Hans 376 Kamenceva Elena Ivanovna Katuśkina Lidia G. 297
Jeąuier Leon 636 147,193,197, 633, 680, 685 Kauffmann Claus Michael 426
Jerlicz Joachim 47 Kamińska Maria 244 Kautzsch A. 380
Jerzy pisarz grodzki 446 Kamińska-Lewicka Anna zob. Kawecka-Gryczowa Alodia 423,
Jędrzejewska Hanna 600 Lewicka-Kamińska Anna 432, 435, 437
Jochums Gabriele 681 Kamiński Adam 486 Kazańczuk Mariusz 684
Johnen Christien 382 Kamiński Aleksander 247, 684 Kazimierski Józef 490, 533
Johnsen S. J. 239 Kamiński Czesław 608 Kazimierz Jagiellończyk kr. 77,
Johnson Charles 379 Kamocki Franciszek 684 80, 571, 622
Jonas Wolgang 237 Kamzowa-Karłowska Alicja Kazimierz Sprawiedliwy ks. 29
Jonasz z Orleanu 51 zob. Karłowska-Kamzowa Kazimierz Wielki kr. 53, 56,
Jonćev Vasil 376 Alicja 310, 399, 463, 553, 567, 569,
1
Jan Olbracht kr. 542 Jones Evan John 682 Kannik Preben 688
Jan z Tarnowa 624 Jordanes 35 Kantorowicz Ernst Hermann
Janaćek Josef 680 Jorge A. 373 548, 694, 703
Janczak Julian 246, 249 Jougan Alojzy 300 Kanzleris A. Ju. 487
Janicki Klemens 289 Jougla de Morenas Henri 101, Kapanadze David Georgević
Janik Anna 502 680 597
Janin Valentin Lavrent'ević 26, j0rgensen Harald 532 Kapr Albert 374, 376, 430
194, 601, 633 Juda Maria 430, 431 Karaś Mieczysław 106,243,245
Jankowska Jadwiga 529 Jungandreas Wolgang 245 Karateodorova-Vazavazova Ki-
Janocki Jan Daniel 421 Jurić Śime 152 rila zob. Vazavazova-Karate-
Janosz-Biskupowa I, 503, 533 Jurkovskij A. M. 382 odorova Kirila
Jansen S. 373 Jusselin Maurice 491 Karayannopoulos Johannes 485
Jansson Sam 373 Justynian I ces. 129 Karczewska Teresa 634
Jantzen Hans 425 Karczowa Helena 529
Januszowski Jan 352, 413 Kaas-Huitfeld Henrik J0rgen Karłowicz Jan 299
Jaros Jerzy 529 zob. Huitfeld-Kaas Henrik Karłowska-Kamzowa Alicja
Jarosławiecka-Gąsiorowska Ma- J0rgen 429, 430
ria 423, 428, 429, 433, 434 Kacprzycki S. 100 Karol IV ces. 37, 56
Jaroszewicz Florian 40 Kaczanowski Jan 46 Karol V ces. 53
Jaroszyńska Maria 438 Kaczmarczyk Kazimierz 532 Karol IX ces. 131
Jarry-Hueroult R. A. 199 Kaczmarczyk Zdzisław 103, Karol Wielki ces. 36, 37, 55,
Jarzębowski Leonard 438 195,199, 241 58, 80, 260, 281, 328, 518,
Jasieńska-Zdzitowiecka Halina Kaczmarek M. 68 566, 620
zob. Zdzitowiecka-Jasieńska Kaćprźak Evgenija Ivanovna 376 Karp Hans Jurgen 241
Halina Kaech Walter 374 Karpiński Zygmunt 607
Jasiński Kazimierz 72, 68, 95, Kafel Mieczysław 432 Karplukówna Maria 105,106
97, 100, 105, 153, 499, 502, Kaganiec Małgorzata 686 Karskij Evfimij Fedorović 3S5
503 Kahn David 382 Karwasińska Jadwiga 63, 533,
Jauering Reinhold 195 Kalabiński Stanisław 703 692
Jaufre Rudel 289 Kaligula Caius Iulius Caesar Karys Jonas K. 597, 599
Jaworska Aleksandra 684 ces. 36 Kasjodor Flavius Magnus Au-
Jażdżewski Konstanty 429 Kalimach Filip 37, 51 relius 38, 49
Jager Helmut 236 Kalina Antoni 705 Kasperowicz W. 100
Jager-Sunstenau Hans 685 Kallay Istvan 23 Kaśpar Jaroslav 24, 237, 374,
Jean de Brienne 289 Kallenberg-Schmitz Ludwig 378, 379, 380
Jedin Hubert 251 zob. Schmitz-Kallenberg Kaśtanov Sergej Mihajlović
Jedlicki Jerzy 687 Ludwig 485, 487, 490, 492
Jehnek Franz 300 Kaltenbrunner Ferdinand 150 Katanov Nikolaj Fedorović 148
Jelisavetov 0. 526 Kałkowski Tadeusz 608 Katarzyna II caryca 589
Jemiołowski Mikołaj 47 Kamanin Ivan 386 Kathpalia Yash Pal 529
Jenkinson Hilary 379, 526 Kamei Yomuf 248 Katterbach Bruno 388
Jensen Hans 376 Kamenceva Elena Ivanovna Katuśkina Lidia G. 297
Jeąuier Leon 636 147,193,197, 633, 680, 685 Kauffmann Claus Michael 426
Jerlicz Joachim 47 Kamińska Maria 244 Kautzsch A. 380
Jerzy pisarz grodzki 446 Kamińska-Lewicka Anna zob. Kawecka-Gryczowa Alodia 423,
Jędrzejewska Hanna 600 Lewicka-Kamińska Anna 432,435,437
Jochums Gabriele 681 Kamiński Adam 486 Kazańczuk Mariusz 684
Johnen Christien 382 Kamiński Aleksander 241, 684 Kazimierski Józef 490, 533
Johnsen S. J. 239 Kamiński Czesław 608 Kazimierz Jagiellończyk kr. 77,
Johnson Charles 379 Kamocki Franciszek 684 80, 571, 622
Jonas Wolgang 237 Kamzowa-Kartowska Alicja Kazimierz Sprawiedliwy ks. 29
Jonasz z Orleanu 51 zob. Karłowska-Kamzowa Kazimierz Wielki kr. 53, 56,
Jonćev Vasil 376 Alicja 310, 399, 463, 553, 567, 569,
725
570, 571, 574, 581, 621, 630,
642, 643
Kazimir Stefan 195, 608 Kaźmierczak Andrzej 423 Kaźmierczyk Józef 376 Kafer Istvan 451 Kebuladze R. V. 603 Keckowa Antonina 199 Kehr Paul 496 Kejblbo I. 246 Kekule von Stradinitz Stephan
95
Kelecsenyi Akos 451 Keller Wolfgang 378 Kempelen Bela 102 Kennedy Elspeth 705 Kennedy-Skipton Laetitia 380 Kent Alan 151 Kenyon Frederic Georg 388 Kepler Jan 50 Ker Neil Ripley 426 Kern Fritz 502 Kessler Gerhard 93 Kessler Herbert L. 428 Keuning Jakob Hendrik 247,248 Kętrzyński Stnisław 23, 105,
149, 241, 422, 452, 484, 493,
495, 497, 452, 634 Kętrzyński Wojciech 494, 497,
503, 693 Kibre Pearl 428 Kielczewska-Zaleska Maria
239, 240
Kienast Walther 297 Kieniewicz Leszek 499 Kierska Halina 435 Kiersnowska Teresa 604 Kiersnowski Ryszard 242, 552,
596, 600, 601, 604, 605, 606,
607
Kijśko Vladimir Jakovlević 23 Kinder Hermann 250 Kindler F. 252 Kindler von Knobloch J. 102 Kinga ks. 293 Kingsford Charles Lethbridge
65
Kirchner Heinz 689 Kirchner Joachim 379, 422 Kirchoff Albrecht 436 Kirms Max 596 Kirn Paul 27 Kisch Bruno 195
Kiseleva Ljudmila Il'inićna
374, 379, 435 Kisielewski Janusz 603 Kits Nieuwenkamp Hanri Wil-
lem Marinus Jan 680 Kittel Erich 632 Klapisch Christiane 297 Klaudiusz Tiberius Drusus Ne-
ro Germanicus ces. 36 Klauser Renatę 23 Klaui Paul 245, 251, 532 Kleczkowski Adam 197 Klein Herbert 196 Klejnenberg I. E. 105 Klemensiewicz Zenon 272,
299, 433
Klenau Arnhard Graf 689 Klepikov Sokrat Aleksandrović
386, 387, 427 Klesińska Wanda 530 Kletler Paul 637 Klewitz Hans Walter 494, 495 Klich Edward 299 Kliemann Horst 435 Klietmann Kun Gerhard 6S9 Kliment Ochrydzki 366 Klimpert Richard 194 Klinck Roswitha 300 Klingenberg Heinz 385 Klinger Krzysztof 635 Klocke Friedrich von 93, 94 Kloft Hans 27 Klonowska Weronika 499 Kloos Rudolf Michael 383 Kloss Erns 430 Kloczowski Jerzy 238 Klodzińska Kamila 153 Kłodziński Abdon 533 Kłos Zbigniew 432 Kłossowski Andrzej 423 Kmietowicz Franciszek 604 Knaus Hermann 439 Kneschke Heinrich Ernst 102 Knodel J. 95 Knótel Paul 384, 688 Kobuch Agatha 435 Kobuch Manfred 487 Koch Anton C. F. 388 Koch Walter 379, 383, 496 Kochanowski Jan 289, 352, 700 Kochanowski Jerzy 690 Kochendoerfer Giinter 704 Kochowski Wespazjan 36
Kocowski Bronisław 422, 425 Koczerska Maria 27, 94, 100,
487, 502 Koćergina Vera Aleksandrovna
376
Kodedova Oldfiśka 702 Koebler Gerhard 297 Koechling Ludwig 502 Koehler Wilhelm 427 Koerner Bernhard 100,102 Kohl Horst 237 Kojalowicz Wijuk Wojciech
100,101,150 Kolak Wacław 531 Kolanek Małgorzata 372 Kolankowski Zygmunt 527,
529, 530, 703 Kolaf Martin 680 Koller Heinrich 495 Kollmann Josef 150, 527 Kolnikova Eva 608 Kolumb Krzysztof 222 Kommodus ces. 620 Komornicki Sas Stefan 429 Konarski Kazimierz 507, 525,
527, 528, 530, 533 Konarski Stanisław 53, 54, 272 Konarski Szymon 72,100, 684 Kondratiev Vladimir Aleksan-
drović 24
Koniarski Henryk 100 Kononenko A. M. 502 Konopczyński Władysław 607 Konopka Jan 684 Konow Karl Otto 523 Konrad II ces. 56, 477 Konrad z Opola 54 Konstantyn Cyryl św. 257, 366 Konstantyn Porfirogeneta ces.
51, 221
Konstantyn Wielki ces. 441 Kopallik Józef 147 Kopanev Aleksander IPić 486,
702
Kopczyński Marian 492 Kopera Feliks 391, 430, 434,
537, 548 Kopernik Mikołaj 50, 116, 122,
129, 553, 577, 700 Kopicki Edmund 608 Koranyi Karol 146, 490 Korbel Stanisław 370 Korbin V. B. 95
726
Korduba Miron 66 Krahmer Helenę 636 ¦¦¦" '""""" .'""_.. Kubiak Kazimierz 753
Korn Hans Enno 387 Kral z Dobre Vody Vojtech Kubiak Stanisława 605
Kom Jan 413 101, 679 Kubiak Władysław 198, 604
Korn Wilhelm 413 Kralik Oldfich 702 Kubitschek Wilhelm 147
Kornhardt Hildegard 302 Kramperowa Maria 438 Kublin Lucyna 246
Koroknai Eva Sz. 433 Kranz Dieter 703 Kucharzewski Feliks 199
Korolev G. I. 486 Kranzmayer Eberhard 152 Kuchaf Kareł 246
Korolko Mirosław 303, 499 Krasa Josef 426 Kuczyński Stefan Krzysztof 27,
Korski Witold 606 Krasicki Ignacy 49 549, 599, 611, 615, 634, 635,
Korta Wacław 67, 150, 490, Kraskovska Ludmiła 604 636, 637, 681, 683, 685, 686,
495 Krassowski Bogusław 246 687, 688
Korytkowski Jan 103 Kraume Emil 601 Kućera Matuś 635
Kos Milko 426, 488 Kraushar Aleksander 436 Kućerenko E. I. 795, 600
Kosacka Daniela 247 Kremer Gerhard 233 Kućerova-Salabova Maria zob.
Kosiński Adam Amilkar 101 Kret Wojciech 246 Salabova-Kućerova Maria
Kosman Marceli 486, 498, 503 Kretschmer Konrad 236, 237, Kudrjaśov K. V. 257
Kosmanowa Bogumiła 424 247 Kukenheim Louis 307
Kosmas 43 Kretzschmar Hellmut 527 Kukier Ryszard 797
Koss Rudolf 534 Kretzschmar J. 240 Kukuśkina Margarita Vladimi-
Kossakowski Stanisław Kazi- Kristeller Paul Oskar 425 rovna 374, 436
mierz 103 Kristen Zdenek 25 Kula Witold 156, 182, 794,
Kostrenćić Marko 300 Kristensen Annę Katrine Gade 795, 799
Kostyn Miron 45 zob. Gade Kristensen Annę Kulejewska-Topolska Zofia 240
Kosyl Czesław 244 Katrine Kulikowski Andrzej 690
Kościk Elżbieta 684 Kristjansson Jónas 633 Kulundźić Zvonimir 376, 422
Kot Henryk 246 Kritskij Ju. M. 246 Kumor Bolesław 247, 494
Kotarski Stefan 249 Krogmann Willy 605 Kumorovitz Bernat Lajos 26,
Kotljar Nikolaj Fedorović 24, Krollmann Christian 102 490, 633, 685
603, 604, 608 Kromer Marcin 36, 38, 45, 284, Kuntze Edward 698
Kotowicz Władysław 147,148 441, 519 Kurasiowa-Sułkowska Irena zob.
Kovacs Matę 435 Kronasser Heinz 296 Sułkowska-Kurasiowa Irena
Kovalćenko Ivan Dimitriević Krotoski Andrzej 591 Kuraś Stanisław 442, 249, 489,
65, 236 Kr0man Erik 373, 388 491
Kovalevsky Pierre 251 Kruczkowski Sylwester 101 Kurcz Agnes 492
Kowalczewska Z. 199 Kruisheer Jacobus Gerardus Kurczabowa-Długosz Krystyna
Kowalczyk Maria 374 497 zob. Długosz-Kurczabowa
Kowalewicz Henryk 753, 301, Krupa-Barszczewska Alina zob. Krystyna
302 Barszczewska-Krupa Alina Kurnatowski Stanisław 239
Kowalska Alina 299 Krupicka Hanuś zob. Wohlge- Kurtyka Janusz 98
Kowalski Bernard 532 muth Hanuś Kuśik Michał 52S
Kowalski Marian 605, 608 Krusch Bruno 152 Kutnar Frantiśek 65
Kownatzki Hermann 52S Kruszyński Tadeusz 297, 606, Kutrzeba Stanisław 67, 94, 99,
Koza Marian 438 637 103,439,491, 530, 549
Kozaczewski Tadeusz 240 Krynicka Maria 433 Kuttner Stephan 705
Kozicki Zygmunt 684, 687 Kryński Adam 299 Kuz'min Apollon Grigorević
Kozierowski Stanisław 98, 244, Kryński Stanisław 248 66, 297
684 Krzemieńska Barbara 26 Kuznecov Stepan Kirillović 236
Kozłowska-Budkowa Zofia 63, Krzysztofowicz Anna 198, 602 Kiihnel Ernst 385
67, 306, 429, 438, 442, 502, Krzyżaniakowa Jadwiga 493, Kunsberg Eberhard 535
634, 636, 698, 703 495, 497, 499 Kunsemuller-Schmidt Fried-
Kóllenberger K. 400 Krzyżanowski Stanisław 20,21, rich Adolf zob. Schmidt-
Kóllner Herbert 439 63, 99, 339, 387, 442, 487, -Kunsemuller Friedrich Ad-
Kónsgen Ewald 302 498, 503, 651, 680, 694 olf
727
Kiinstler Mieczysław Jerzy 386 Kiirbisówna Brygida 12,23,24,
26, 27, 63, 67, 68, 146, 148,
296, 307, 425, 503, 692, 698,
701, 703 Kwak Jan 100 Kwiatkowska-Turek Lucyna
zob. Turek-Kwiatkowska
Lucyna Kwiatkowski Saturnin 68,100,
103
Kwintylian Marcus Fabius 292 Kwolek Jan 203
Labande Edmond Renę 301
Labarre Albert 422
Labarre Emile Joseph 311
Labarre de Raillicourt Domini-que 103
Labuda Gerard 21, 29, 63, 68, 97, 153, 237, 297, 301, 429, 503, 533
Lachmann Karol 693, 694
Lachs Jan 438
Lacroix Benoit 64
Lacoirne E. 148
La Curne de Saint-Palaye Jean Baptiste zob. Saint-Palaye Jean Baptiste la Curne de
Ladurie le Roy Emmanuel zob. Le Roy Ladurie Emmanuel
Lafaurie Jean 598, 601
Laguardia Trias Rolando A. 247
Lahmann P. 298
Lambert z St. Omer 234
Lampert z Hersfeldu 41
Lanckorońska Maria 433
Lange Kurt 601
Lange Wihelm Hermann 376, 422
Langenfelt Gosta 243
Langhof P. 379
Langlois Charles Victor 490,491
Langosch Karl 298
Langton John 238
Lanham Carol Dana 492
Lappo-Danilevskij Aleksander Sergeević 490, 633
Laptivova Ludivika Pavlovna 374
Laragueta Santos Garcia 147
Lares Michalinę Maurice 301
Largiader Anton 24
Larionova Antonina Nikolaev-
na 248
Larusson Magnus 633 Lascaris-Comneno Eugenio 385 Laszló Gyula 604 Latham Ronald Edward 300 Latil A. M. 427 Latkowski Julian 152 Latourette Kenneth Scott 251 Laucevićius Edmundas 386 Lauer Philippe 388 Laur Wolgang 249 Laurent Marie Hyacinthe 381 Laurent Vitalien 633 Lausberg Heinrich 303 Lauston Tolbert 404 Lazzarini Vittorio 152, 374 Lebedeva Irina Nikolaevna 424 Lebel Paul 105 Lech Marran Julian 423, 438 Lechartier-Bourgeois Michel
zob. Bourgeois-Lechartier
Michel
Leclerą Henri 23 Lecoy de la Marche Albert 632 Ledebur Leopold von 656 Leesch Wolgang 527 Lefevre Yves 67 Le Goff Jacąues 99,148 Lehar J. 66 Lehmann Paul 105, 298, 378,
425, 428, 435, 436 Lehotska Darina 26, 484, 490 Lehr-Splawiński Tadeusz 299 Leithauser Joachim Gustav 248 Lelewel Joachim 7, 8, 20, 202,
306, 391, 442, 537, 551, 610 Lamoine Michel 67 Lenard Ewa 100 Lenczowski Franciszek 684 Leon IX pap. 129, 473 Leonardo da Vinci 404 Leonhardt Karl 250 Leopolita Jan 272 Leporace-Gasparrini Tullia zob.
Gasparrini-Leporace Tullia Lepreux Georges 431 Lepszy Kazimierz 698 Lepszy Leonard 198, 377, 430 Le Roy Ladurie Emmanuel 239 Lersch Bernhard Maximilian
147 Lesiuk Wiesław 605
Leski-Natanson Jan zob. Natan-
son-Leski Jan Leśne Emilie 436 Leszczyńska-Skrętowa Z. 249 Leszczyński Stanisław 52 Le Vasseur de Beauplan Wilhelm 45, 235 Levillain Leon 491, 492 Levison Wilhelm 65 Levison W. M. 378 Lewański Julian 301 Lewicka-Kamińska Anna 432,
433, 434, 437, 438 Lewicki Tadeusz 604 Lewis Archibald Ross 241 Leyh Georg 436 Lhotsky Alphons 65 Libault Andre 246 Lichański J. 303 Lieftinck Gerard Isaac 378,425 Lietzmann Hans 147 Lihaćev Dmitrij Sergeević 62,
66, 301, 425, 701, 702, 704,
694 Lihaćev Nikolaj Petrović 386,
633
Lileyko Jerzy 546, 549 Lilio Antonio 122 Lilio Luigi 122 Liman Kazimierz 303 Limonov Jurii Aleksandrović
66
Linage Conde Antonio 489 Linde Bogumił 271, 299 Lindheim Bogislav von 704 Lindsay Wallace Martin 381 Lippelt Helmut 66 Lippov Sergej Pavlović 422 Liske Xawery 503, 692, 702 Litak Stanisław 69, 250 Lithberg Nils 149 Little Andrew George 428 Litwin Józef 547, 599 Liutprand z Cremony 44 Liwiusz Tytus 36, 344 Ljublinskaja Akeksandra Dmit-
rievna 24, 64, 373, 374, 375 Ljublinskij Vladimir Sergeević
374
Ljungfors Ake 485 Lobanov-Rostovskij Aleksej Bo-
risović 102 Lodolini Elio 147, 484, 632
728
Loehr August 597 Łaski Jan 53, 55, 59, 441 Majakovskij IFja Lukić 534
Loesch Heinrich von 196 Łazarski Władysław 414 Majewska Barbara 246
Loginova A. J. 532 Łempicki Stanisław 432 Majewski Skorochód Walenty
Lomonosov Mihail Vasiljević Łepkowski Józef 384 7, 20, 506
261 Łesiów Michał 244 Majkowski Edmund 433, 634
Longnon Auguste 251 Łętowski Ludwik 103 Major Kathleen 486
Longuet Henri 597 Łodyński Marian 203, 432, Makowski Andrzej 249
López Canelłas Angel zob. Ca- 442, 494 Malec Maria 105
nellas López Angel Łojko Jerzy 683, 690 Maleczyńska Kazimiera 311,436
López de Toro Jose 381 Łomonosow Michał Wasilije- Maleczyński Karol 103, 146,
López Estrada Francisco 301 wicz zob. Lomonosov Mihail 241, 306, J79, 442, 448, 452,
Lorentz Friedrich 244 Vasiljević 484, 488, 489, 490, 491, 498,
Lorenz Ottokar 65, 71, 93, 96 Łosowski Jerzy 500, 635 503, 681
Loscertales Ramos Jose Maria Łoś Jan 94, 431 Malewicz Małgorzata 429
zob. Ramos Loscertales Jose Łowmiański Hanryk 91, 158, Malik-Gumińska Bronisława
Maria 216, 240,301 429
Lot Ferdinand 241, 244, 388 Łoza Stanisław 686, 689 Mallon Jean 306, 319, 333, 313,
Louda Jif i 680 Łuczak Czesław 486 318, 383
Loughlin John David 61 Łukasik Ryszard 69 Malone Kemp 381
Loukotka Ćestmir 316 Łukasz św. 38, 312 Malov Vladimir Nikolaević
Lowe Elias Avery 314, 318, Łysakowski Adam Gracjan 392 375, 380
381, 388 Łysiak Ludwik 488, 489, 490, Małecki Antoni 494, 602, 640,
Lóffler Karl 422, 424 500, 531 651, 683
Lótzke Helmut 24, 521 Małłek Janusz 241
Lubaś Władysław 216, 244 Maas Paul 26, 694 Manara Mario 526
Lubieniecki Stanisław mł. 46 Mabillon Jean 18, 19, 304, 305, Manitius Max 64, 301
Lubomirski Stanisław Herak- 440, 441, 442, 610 Mann James sir 682
liusz 38 Macartney Carlile Aylmer 65 Mannucci Silvio 102
Luca delia Robbia 404 MacClure Edmond 251 Manolescu Radu 313
Luciński Jerzy 249, 491 Macdonald W. R. 633 Mantecón Jose Ignacio 388
Ludtke Gerhard 251 Machabey Armand i95, 386 Manteuffel Tadeusz 21,25,241,
Ludwik VI kr. 37 Machiavelli Nicolao 51 529, 530, 533
Ludwik XIV kr. 53, 371 Maciej z Miechowa 36, 417 Manutius Aldus 401, 404, 405,
Ludwik XV kr. 53 Macjuk Orest Jaroslavović 386 406, 412
Ludwik XV Dziecię kr. 476 Mackensen Lutz 251 Mańkowski Alfons 103
Ludwik Pobożny kr. 620 Mackinnon of Dunkin Charles Mańkowski Tadeusz 434
Ludwik Węgierski kr. 621 680 Mańkowski Zygmunt 501
Lukomskij Vladimir K. 680 MacLean Andrews Charles zob. Marcin V pap. 475
Luppol A. N. 685 Andrews MacLean Charles Marcin Polak 39
Lur'e Jakov Salomonović 149 MaCnicaill Gearóid 66 Marco Polo 44, 222
Luschek Fritz 502 Madan Falconer 425 Marczali Heinrich 66
Luschin von Ebengreuth Ar- Maddison Francis 151 Maretti Enrico 704
nold 591 Madej Jadwiga 246 Maria I kr. 416
Luter Marcin 39, 406, 420 Mader Józef von 551 Maria Teresa ces. 592
Luzzati Michele 193 Madurowicz-Urbańska Helena Marichal Robert 319, 378, 381
Lubke Anton 152, 311 242 Marić Rastislav 597
Lynam Edward 246 Maes Louis Theo 250 Marie de France 282, 283
Lyte-Maxwell Henry Churchill Magne Jean 94 Maroń Franciszek 241
zob. Maxwell-Lyte Henry Manier Eduard 141,148 Marąues de Oliveira Antonio
Churchill Mahomet 129 Henriąue 21
Maiov V. N. 380 Marrou Irenee 301
Ładogórski Tadeusz 213 Maire-Vigueur Jean Claude 502 Marsay Jacąues Marie Joseph
Laguna Stosław 91, 242, 684 Maisel Witold 438, 537, 546 vicomte de 95
729
Marsh-Micheli G. L. 427
Marsina Richard 492
Marsyliusz z Padwy 52
Martens Giinter 704
Martianus Capella 49
Martin Henri Jean 431
Martin Jochen 265
Martines Zuąuete Eduard 102
Martini Angelo 193
Marzi Demetrio 150
Masai Francois 378, 424, 427,
706 Masłowska-Wojciech Genowefa
zob. Wojciech-Masłowska
Genowefa Massin Robert 378 Mateu Ibras Dolores 373 Mateu Ibras Josefina 373 Mateu y Llopis Felipe 599 Mateusz bp 38 Mateusz z Krakowa 52 Mateusz z Paryża 243 Mathieu J. M. 681 Matthews Cecily C. 397 Matthews William 66 Matthias Theodor 152 Mattos Armando de 680 Matuszewski Andrzej 600 Matuszewski Jacek Stefan 687 Matuszewski Józef 63, 95, 106,
152, 216, 244, 297 Matzat Heinrich Ferdinand 147 Maur Eduard 95 Maurer Roman 104 Maury L. 251 Mawdsley-Hargreaves William
Norman zob. Hargreaves-
-Mawdsley William Norman Mawer Allen 244 Mayer Hans Eberhard 548, 633 Mayer Kurt 681 Mayer Leo Ary 680 Mayer Theodor 241 Maxwell-Lyte Henry Churchill
660, 635 Mazał Otto 380 Mazard Jean 597, 598 Mazur Zygmunt 498 Mazurkiewicz Magdalena 242 Mazzoleni Jole 22, 373, 484 Mażuga V. A. 375 Mączyński Jan 106 McArthur A. Allan 152
McConnell A. 248
McEvedy Colin 250
McKisack May 65
McLysaght Edward 102
McMillan Duncan 296
Medeksza Stefan Franciszek 46
Meduśevskaja O. M. 94, 237
Mehoffer Józef 414
Medvedev Igor' Pavlović 486
Meertens Pięter Jacobus 102
Meillet Antoine 313
Meisner Heinrich Otto 468, 484, 487, 526, 528, 529
Meister Aloys 382
Melanchton Filip 39
Mencel Tadusz 533
Mendel Grzegorz Johann 90
Mendl Bedf ich 602
Mendys Maria 531
Menendez Pidal Gonzalo 251
Menghin Oswald 546
Mentz Arthur 306, 382
Menzel Josef 490
Mercer Samuel Alfred Browne 376
Merck y Banón Augustfn Maria 199
Mergenthaler Ottmar 404
Merkator zob. Kremer Gerhard
Merkel Felix 493
Merrick Julia Margaret 601
Meśćerskij Nikita Aleksandro-vić65
Metais Charles 680
Metcalf David Michael 198, 598, 601, 602
Metman Yves 637
Metody św. 257, 366
Meton 115, 121
Metz Wolfgang 67
Meurgey de Tupigny Jacąues 94
Meurgey de Tupigny et Louis Robert 637, 680
Meyer Bruno 694, 703
Meyer Heinz 194
Meyer Otto 23
Meyer-Dohm Peter 436
Mezey Laszló 373, 490
Mefićka Vaclav 689
Męclewska Marta 599, 605
Michael-Schweder Ise Maria 637
Michał Z. 6S9
Michałowska Teresa 301, 302
Michaud-Quantin Pierre 67 Michel Hermann 195 Michniewicz Zbislaw 637, 684,
685, 686, 651 Mielczarski Stanisław 248 Mienicki Ryszard 533 Mieroszowski Stanisław 690 Mieszko I ks. 80, 563, 565 Mieszkowski Karol 486, 498,
SOI
Miglio Massimo 65 Migoń Kazimierz 423, 425 Migoń-Żbikowska Maria zob.
Żbikowska-Migoń Maria Mihalik Sandor 547 Mika Marian Józef 99, 557 Mika Stanisław 53/, 533 Miklaszewski Franciszek 519 Mikoletzky Hanns Leo 706 Mikołaj I car 595 Mikołaj Polak 50 Mikołaj z Kuzy 52, 122, 234,
235
Mikołaj z Wilkowiecka 286 Mikołajczyk Andrzej 603, 605 Mikoś Michael Jack 246 Mikucki Sylwiusz 442,497,502,
611, 632, 651, 683, 684, 686 Milewska Teresa Danuta 683 Milewski Jan 605 Milewski Tadeusz 105 Miljukov Pavel Nikolaević 102 Millares Carlo Agustin 373,374,
378, 388
Millas Jose Maria 383 Miller Konrad 248 Miller Jan 688 Miret y Sans Joaąuin 490 Miodek Jan 244 Miodońska Barbara 391, 430,
549
Mironesco Constantin 705 Mirot Leon 236 Mirzoev Vladimir Grigor'ević
66
Misch Georg 66 Miskimin Harry A. 198, 602 Miśianik Jan 427 Miśkiewicz Benon 63 Mitchell Jean Brown 248 Mitgau Hermann 95 Mitiajew K. G. 525, 532 Mitis Oskar Freiherr von 102
730
Mitschell J. B. 236
Mitzler de Kolof Wawrzyniec
413
Mitkowski Józef 442, 494, 498 Mkasakov Vładimir Vasiliević
534 Modica Marco 147, 373, 484,
632
Modrzewski Andrzej Frycz 52 Modzelevskij Vadim L'vović
102
Mohr Hubert 27 Mohrmann Christine 298 Moir Arthur Lowndes 248 Molćanov A. A. 547 Molier zob. Poąuelin Jean Ba-
ptiste
Molinier Auguste 65 Mollay Karl 244 Mollo J. 689 Monfrin Jacąues 298 Monjoie Paul 152 Monod Gabriel 65 Montfaucon Bernard 304 Moore Margaret Findly 373 Mor Carlo Guido 704 Morcinek Elżbieta 531 Moreau Jacąues 249 Morel Octave 493, 497 Morelowski Marian 537, 549 Moreno Garcia Luis A. zob.
Garcia Moreno Luis A. Moreri Louis 49 Morison Stanley 376, 379 Moritz Bernhard 385 Moroni Stampa Luciano 388 Morrison Karl Frederick 601 Mortensen Gertrud 251 Mortensen Hans 251 Morterero y Simón Carrado 373 Moser Franz 382 Mossakowski Stanisław 637 Mosse Fernand 299, 385 Mośin Vladimir 386, 493 Mośnjagin D. I. 600 Motas Mieczysław 499,500,531 Mouchov N. A. 598, 633 Mourillo M. F. 633 Mouton Gabriel 189 Moyse Gerard 490 Możejko Bożena 94 Mroczko Teresa 430 Muhamadiev A. G. 601
Muir Ramsay 250 Mularczyk Jerzy 489 Mulert Hermann 35/ Muller Andre 382 Muller Samuel 506, 526 Munoz y Rivero Jesus 373, 378 Munsch Renę Henry 376 Muntoni Francesco K. 598 Murav'ev Antolij Vasilević 237,
385
Murawski Ryszard 703 Murison William John 436 Murjanoff Michael 378, 427 Murphy James Jerome 303 Murzynowski Stanisław 352 Muset Colin 289 Musioł Ludwik 197 Musset Lucien 196, 385 Muszkowski Jan 391, 392, 422,
426, 430
Muszyński Adam 242 Muzika Frantiśek 376 Muhlbacher Engelbert 490 Muller Johannes 122 Muller Werner 537 Miinch Henryk 240 Myśliwiec Herbert 303
Nabholz Hans von 27, 532
Nacki Bryndza Wojciech Dionizy zob. Bryndza Nacki Wojciech Dionizy
Nadolski Andrzej 547
Nagi Alfred 602
Nagy Josip 102, 497
Nakielski Samuel 442
Namaczyński Stanisław 239
Namysłowski Bolesław 688
Naruszewicz Adam 442
Nasonov Arsenij Nikolaević 66
Nasturel Petre V. 680
Natanson-Leski Jan 203, 241
Navel H. 197
Nawrocki Stanisław 527, 529
Nechutova Jana 299
Nahmiz Hanshugo 636
Neipp Lucien 430
Nemeśkal Lubomir 601
Nesbitt Alexander 427
Nestor 43, 107
Neubecker Ottfried 689
Neugebauer Paul Victor 147, 148
Neumiillers-Klauser Renatę 383 Neuss Erich 526 Nicholls Kenneth W. 95 Nicholson Edward 195 Nicodeme-Tourneur Mariette
zob. Tourneur-Nicodeme
Mariette Nicol Donald Mac Gullivray
100
Niccolini Niccolo 343 Nicolson Harold 487 Niedermeier H. 436 Niedźwiedzki Władysław 299 Nielsen Herkulf 147 Nielsen-Br0ndum Johannes
zob. Br0ndum-Nielsen Johannes
Niermeyer Jan Frederik 300 Niesiecki Kasper 72,101,104 Niessen Josef 265 Nieuwenkamp Kits Henri Wil-
lem Marinus Jan zob. Kits
Nieuwenkamp Henri Willem
Marinus Jan Nikolaeva A. T. 384 Nilsson Martin Persson 148 Nisot Pierre 681 Nithard 36
Nitsch Kazimierz 106,299, 705 Nitschke August 494 Niwiński Mieczysław 99, 495 Nohejlova-Pratova Emanuela
597, 602
Norberg Dag 299, 303 Nordenskióld Nils Adolf Erik
248
Nosov Nikolaj Evgenević 487 Notker 38 Nouschi Andre 27 Novak Józef 485, 632, 682 Novak Viktor 373, 376 Novakova Julie 153 Novosel'skij Aleksej Andreević
24
Novy Rostislav 5, 501, 682 Nowacka-Rybicka Halina zob.
Rybicka-Nowacka Halina Nowak Tadeusz Marian 23 Nowak Zenon 69, 375 Nowak-Dłużewski Juliusz 301 Nowakowa Janina 243 Nowakowski Tadeusz 98 Nowicka Maria 422
731
Nowicki Eustachy 499 Nuhlićek Josef 502 Nunes Eduardo 388 Nuska Bohumil 433
Oakeshott Ronald Ewart 688 Oberhummer Eugen 237 Oberschall-Barany Magda zob.
Barany-Oberschall Magda Obertyński Zdzisław 429, 549 Obląk Jan 63 Obodziński Samuel 38 Obrębska-Jabłońska Antonina
152
Obuhivs'kij R. 599 O'Callaghan Joseph F. 689 Ochmański Jerzy 69, 96 Ockham Wilhelm 52 Odelman Eva 300 Odenius Oloph 153 Odyniec Wacław 195 Oehler Richard 433 Oehme Ruthardt 245 Oelsnitz Alexander Bernahard
Ernst 680 Ogier Karol 45 Ogilvy J. D. A. 426 Ogrissek Rudi 245 Ohijenko Ivan 576 Oijen Anthonie Abraham Vor-
sterman van 102 Okolski Szymon 72 Olagiie Ignacio 239 Olejnik Tadeusz 687 Oleśnicki Zbigniew 461 Oljanćyn Domet 601 Olszewicz Bolesław 247 Olszewicz Wacław 437 Onu Liviu 704 Opas Tomasz 99 Opfermann Bernhard 548 Opolski Antoni 150 Opozda Teofil 606 Oppel Hans D. 302 Oracki Tadeusz 103 Orbeli Josif Abramović 148 Orderyk Vitalis 39 Oresme Nicolao 50, 553 Orgelbrand Samuel 414 Orgels P. 297 Orlandelli Gianfranco 487 Orlov Aleksander Sergejević
388
Orłowski T. H. 548
Orna to Enzio 375
Orozjusz 41
Ortelius Abraham 233
Orzechowska Alicja 244
Orzechowski Kazimierz 106,
242 Orzechowski Stanisław 36, 38,
52
Osipov K. 431 Ossoliński Jerzy 47 Ossowski Stanisław 95 Osten-Sacken Wolf von der 102 Ostroróg Jan 52 Ostrowska Elżbieta 384 Oswald Gert 680 Otlet Paul 408 Otrębski Jan 105 Otto I ces. 44, 477 Otto z Freising 37, 42 Ouy Gilbert 425 Owidiusz Publiusz Naso 282,
288
Ożóg Krzysztof 68 Ożóg-Grodziska Karolina zob.
Grodziska-Ożóg Karolina
Paap Anton Herman Reinier
Everhard 381 Pacaut Marcel 27 Pacha Artin Yacoub zob. Artin
Pacha Yacoub Pachoński Jan 432 Pachta Jan 25 Pacioli Luca 404 Pacuski Kazimierz 795 Paczkowski Józef 528 Padniewski Filip 37 Padziński Andrzej 384 Paetow Louis John 27 Page Raymond 385 Pahomov Evgenij Alesandrović
59S
Pakuła Marvin H. 682 Pakulski Jan 95, 526 Paladini Virgilio 301 Palazzo Donato 495 Palestra Ambrogio 526 Pallmann Reinhold 600 Pałucki Władysław 250 Panaśenko Vera Vasil'evna 385 Panek Ivo 599, 602 Panella T. 435
Panhuysen Gerard Willem Au-
gustinus 528 Panizzio Antonio 420 Panofsky Erwin 426 Panvini Rosati Franco 602 Panzer Freidrich 383 Pańków Stanisława 22,525 530,
533 Paoli Cesare 373, 381, 442,
484, 485
Papadopoli Nicoló 599 Papee Fryderyk 503 Papp-Fóldes Karoly zob. F61-
des-Papp Karoly Papritz Johannes 526, 529 Paprocki Bartosz 72, 101 Paprocki Franciszek 145 Parera Bastardas Juan zob. Bas-
tardas Parera Juan Parkes Malcolm Beckwith 388 Parkoszowic Jakub z Żurawicy
zob. Jakub Parkoszowic z Żurawicy
Parwew Georgi 67 Pascal Blaise 283 Paschalis 619 Pasek Jan Chryzostom 47 Pasąuali Giorgio 26, 705, 694 Pasternak O. 685 Pastoureau Michel 679, 682 Paszkowska Elżbieta 372 Pasztor Lajos 532 Patetta Federico 64 Paton Henry M. 532 Patryn Bogdan 599 Patze Hans 494 Paucopalea 48 Paulinyi A. 199 Paweł św. 37 Paweł I car 646 Paweł Włodkowic 52 Pawłowska-Wielgus Anna 531 Pawłowski Eugeniusz 244 Pawłowski Krzysztof 45 Pawłowski Stanisław 216 Peginot Jeróme 430 Peignot Etienne Gabriel 391 Pelc Janusz 702 Pelcowa-Buchwald Paulina zob.
Buchwald-Pelcowa Paulina Pelczar Marian 608 Pelzer August 381, 388 Pełka Bolesław 529
732
Pepe Gabriele 27 100, 101, 104, 156, 182, 197, _„
Pepin-Denis Maurice zob. De- 198, 214, 377, 387, 442, 503, Poklewski Tadeusz 689
nis-Pepin Maurice 551, 552, 602, 605, 606, 611, Polaczek Leon 101
Pepin Mały kr. 131 634, 635, 640, 683, 692, 694 Polaczkówna Helena 95, 97,
Perenyi Jozsef 488 Pieńkowska Hanna 429 489, 651, 683, 686
Perin Josephus 249 Pierard Louis 250 Polaczkówna Maria 239
Perkowski Tadeusz 687 Piesowicz Kazimierz 148 Polak Josif Fedorović 150
Perlbach Max 498 Pietkiewicz Krzysztof 385 Polak Stanislav 375, 380
Peronnet Michel 95 Pietrusiński Jerzy 429 Polemis Demetrios I. 100
Perotin Yves 526 Piętka Jan 100 Polhaim Karl 303
Perrat Charles 319, 378 Piferrer Francisco 102 Poliński Józef 370
Perrichet Lucien 497 Pilichowski Czesław 438 Poliśensky Josef 95, 432
Persoons Ernst 532 Pilnaćek Józef 101, 684 Polkowski Ignacy 494
Persowski Franciszek 240 Pinborg Jan 303 Pollard Alfred William 428
Perthees de Karol zob. De Per- Piniński Jerzy 604, 605 Pollard Graham 433
thees Karol Piotr Lombard 48, 49 Poloch Zygmunt 493
Perzanowski Zbigniew 22, 68, Piotr I Wielki car 367, 556 Połak Josif Fedorović zob. Po-
442, 492, S00 Piotr z Dusburga 43 lak Josif Fedorović
Per ich Leopold 241 Piotrowski Jan 46 Poniatowski Stanisław August
Pestkowska Maria 530 Piotrowski Tadeusz 104, 684 kr. 235, 273, 371, 584, 589,
Petavius D. 109 Pirenne Henri 306 590, 615, 644, 671, 678
Petersen Henry 633 Pirożyński Jan 423 Poole Reginald Lane 66, 148,
Petkanov Ivan 298 Piskorska Helena 500 250
Petranović A. 526 Piskozub Andrzej 238 Popiół-Szymańska Aleksandra
Petrarka Francesco 441, 551 Pistarino Geo 373 604
Petrań Josef 549, 685 Pistolese Serafino 534 Poplimont Charles 680
Petrasek Jan 382 Piszczan-Czaja Smith Anna Poprawska Stanisława 501
Petrova V. A. 388 101 Poąuelin Jean Baptiste 285, 287
Petrovici Emil 243 Pitman Izaak 369 Porcher Jean 427
Petrtyl Josef 600, 601, 689 Pitz Ernst 490, 529 Porębska Krystyna 249
Petrucci Armando 378, 487, Pivec Karl 25, 298, 303, 380 Porębski Stanisław Andrzej 372
502, 706 Pizigano Francesco 234 Porśniev Borys Fedorović 92
Peyer Hans Conrad 534 Platon 278 Porteous Alexander 597, 635
Pękalski Michał 197 Plechl Sophie Charlotte 249 Posner Ernst 527, 533
Pfister Kurt 427 Pleiner K. 605 Posse Otto 485, 634
Pfohl Gerhard 376 Plezia Marian 63, 68, 298, 302, Poszkowski Jan 145
Pfotenhauer Paul 634 303, 384 Pośvaf Jaroslav 602, 605, 606
Philip Alexander 150 Pluta Feliks 494 Potkański Karol 98, 214, 503,
Philippi Friedrich 485, 632 Płachcińska-Rutkowska Anna 684, 687
Philippi Ph. 496 zob. Rutkowska-Płachcińska Potkowski Edward 376, 424,
Pianko Gabriela 438, 533 Anna 428, 429
Piasecki Paweł 36 Płocha Józef 503, 529 Potopowicz-Żabko Antoni zob.
Piber Andrzej 53/ Pociecha Władysław 430 Żabko-Potopowicz Antoni
Picard Jean 189 Podlacha Władysław 391, 428, Potthast August 62, 74
Piccard Gerhard 377, 386 430 Poulle Emmanuel 380, 388
Pidal Menendez Gonzalo zob. Podlaszewska Krystyna 438 Pounds Norman John Greville
Menendez Pidal Gonzalo Podwińska Zofia 240 237, 241
Piech Zenon 25, 549, 634 Poeschel Erwin 689 Powelł James Matthew 23
Piechota Regina 526 Poey d'Avant Faustin 599 Powiekę Frederick Maurice 147
Piechowski Jerzy 690 Poggio Bracciolini Francesco Powierski Jan 241, 242
Piekarski Kazimierz 253, 377, 343, 344 Późniak Włodzimierz 372
391, 392, 432, 433, 436 Pohl Anton 599 Pratesi Alessandro 373, 704, 706
Piekosiński Franciszek 63, 72, Pohorecki Feliks 303 Pratova-Nohejlova Emanuela
733
Pepe Gabriele 27 100, 101, 104, 156, 182, 797, Poindessault Bernard 597
Pepin-Denis Maurice zob. De- 798, 214, 377, 387, 442, 503, Poklewski Tadeusz 689
nis-Pepin Maurice 551, 552, 602, 605, 606, 611, Polaczek Leon 707
Pepin Mały kr. 131 634, 635, 640, 683, 692, 694 Polaczkówna Helena 95, 97,
Perenyi Jozsef 488 Pieńkowska Hanna 429 489, 651, 683, 686
Perin Josephus 249 Pierard Louis 250 Polaczkówna Maria 239
Perkowski Tadeusz 687 Piesowicz Kazimierz 148 Polak Josif Fedorović 750
Perlbach Max 498 Pietkiewicz Krzysztof 385 Polak Stanislav 375, 380
Peronnet Michel 95 Pietrusiński Jerzy 429 Polemis Demetrios I. 700
Perotin Yves 526 Piętka Jan 700 Polhaim Karl 303
Perrat Charles 319, 378 Piferrer Francisco 702 Poliński Józef 370
Perrichet Lucien 497 Pilichowski Czesław 438 Poliśensky Josef 95, 432
Persoons Ernst 532 Pilnacek Józef 707, 684 Polkowski Ignacy 494
Persowski Franciszek 240 Pinborg Jan 303 Pollard Alfred William 428
Perthees de Karol zob. De Per- Piniński Jerzy 604, 605 Pollard Graham 433
thees Karol Piotr Lombard 48, 49 Poloch Zygmunt 493
Perzanowski Zbigniew 22, 68, Piotr I Wielki car 367, 556 Połak Josif Fedorović zob. Po-
442, 492, 500 Piotr z Dusburga 43 lak Josif Fedorović
Pefich Leopold 241 Piotrowski Jan 46 Poniatowski Stanisław August
Pestkowska Maria 530 Piotrowski Tadeusz 704, 684 kr. 235, 273, 371, 584, 589,
Petavius D. 109 Pirenne Henri 306 590, 615, 644, 671, 678
Petersen Henry 633 Pirożyński Jan 423 Poole Reginald Lane 66, 748,
Petkanov Ivan 298 Piskorska Helena 500 250
Petranović A. 526 Piskozub Andrzej 238 Popioł-Szymańska Aleksandra
Petrarka Francesco 441, 551 Pistarino Geo 373 604
Petrań Josef 549, 685 Pistolese Serafino 534 Poplimont Charles 680
Petrasek Jan 382 Piszczan-Czaja Smith Anna Poprawska Stanisława 507
Petrova V. A. 388 707 Poąuelin Jean Baptiste 285, 287
Petrovici Emil 243 Pitman Izaak 369 Porcher Jean 427
Petrtyl Josef 600, 601, 689 Pitz Ernst 490, 529 Porębska Krystyna 249
Petrucci Armando 378, 487, Pivec Karl 25, 298, 303, 380 Porębski Stanisław Andrzej 372
502, 706 Pizigano Francesco 234 Porśniev Borys Fedorović 92
Peyer Hans Conrad 534 Platon 278 Porteous Alexander 597, 635
Pekalski Michał 197 Plechl Sophie Charlotte 249 Posner Ernst 527, 533
Pfister Kurt 427 Pleiner K. 605 Posse Otto 485, 634
Pfohl Gerhard 376 Plezia Marian 63, 68, 298, 302, Poszkowski Jan 145
Pfotenhauer Paul 634 303, 384 Pośvaf Jaroslav 602, 605, 606
Philip Alexander 750 Pluta Feliks 494 Potkański Karol 98, 214, 503,
Philippi Friedrich 485, 632 Plachcińska-Rutkowska Anna 684, 687
Philippi Ph. 496 zob. Rutkowska-Płachcińska Potkowski Edward 376, 424,
Pianko Gabriela 438, 533 Anna 428, 429
Piasecki Paweł 36 Płocha Józef 503, 529 Potopowicz-Żabko Antoni zob.
Piber Andrzej 537 Pociecha Władysław 430 Żabko-Potopowicz Antoni
Picard Jean 189 Podlacha Władysław 391, 428, Potthast August 62, 74
Piccard Gerhard 377, 386 430 Poulle Emmanuel 380, 388
Pidal Menendez Gonzalo zob. Podlaszewska Krystyna 438 Pounds Norman John Greville
Menendez Pidal Gonzalo Podwińska Zofia 240 237, 241
Piech Zenon 25, 549, 634 Poeschel Erwin 689 Powell James Matthew 23
Piechota Regina 526 Poey d'Avant Faustin 599 Powiekę Frederick Maurice 747
Piechowski Jerzy 690 Poggio Bracciolini Francesco Powierski Jan 241, 242
Piekarski Kazimierz 753, 377, 343, 344 Późniak Włodzimierz 372
391, 392, 432, 433, 436 Pohl Anton 599 Pratesi Alessandro 373, 704, 706
Piekosiński Franciszek 63, 72, Pohorecki Feliks 303 Pratova-Nohejlova Emanuela
733
zob. Noheljova-Pratova
Emanuela Pratt Flecher 382 Praż Mario 433 Prażak Jifi 375, 378, 424, 487,
488, 490
Preissner Alojzy 299, 494, 497 Preradovich von Boehm Gisela
244
Prevenier Walter 152, 497 Prevost Hipolit 369 Prieur Pierre 598 Prinet Max 639, 685 Prior W. H. 193 Pritchard Victor 384 Probszt Giinther 598, 599 Prochazka Roman 101, 689 Prodi Paolo 27 Profous Antonin 245 Prokop kanclerz 341 Prokopienko N. P. 532 Pronśtejn Aleksander Pavlović
25,25
Prosper z Akwitanii (Tiro) 42 Prou Maurice 373, 601 Prudencjusz 288 Przelaskowski Ryszard 533 Przemysław II kr. 542, 621,
630, 651
Przeździecki Aleksander 537 Przyboś Adam 706 Przyboś Kazimierz 104 Przybyłowski Kazimierz 492 Przypkowski Tadeusz 431, 636 Przywecka-Samecka Maria 437 Ptaszycki Stanisław 22, 527 Ptaśnik Jan 99, 377, 429, 432 Ptaśnikowa Anna 55/ Ptolomeusz I kr. 419 Ptolomeusz II kr. 419 Ptolomeusz Klaudiusz 234 Pudełko Janusz 199, 240 Pudłowski Leszek 686 Pudłowski Stanisław 189 Pułaski Kazimierz 104 Puschmann Kurt 101 Puśkarov Lev Nikitić 296 Putek Józef 197 Puttkamer Ellinor 241 Pyrek Władysław 500
Quadlbauer Franz 317 Quardi Riccardo 578, 427
Quantin-Michaud Pierre zob.
Michaud-Quantin Pierre Quentin Henri 694, 701, 703 Quinggin Hingston A. zob.
Hingston Quinggin A. Quirrin Heinz 27
Rabcevic V. N. 598 Rabelais Francois 283 Rabikauskas Paul 752, 579,
491, 534 Racine Jean 285 Rachuba Andrzej 499 Radford Courteney Arthur Ra-
legh 549
Rado/ićić Svetozar 427 Radtke Irena 486, 500, 529, 530 Radulescu G. 634 Radulf Glaber 36 Radzikowski Walery Eliasz
549, 651 Radzimiński Luba Zygmunt
104
Radziwiłł Bogusław 47 Radziwiłł Michał Kazimierz 46 Radziwiłł Mikołaj Krzysztof 44 Radziwiłł Sierotka Krzysztof
235
Raemdonck J. 248 Rafacz Józef 490 Rahewin 37 Ramos Loscertales Jose Maria
96 Ramotowska Franciszka 530,
531
Randall Lilian M. C. 428 Rapov Oleg Mihajlović 685 Rasmusson Nils Ludwig 597 Ratzel Fryderyk 202 Rauszer Zdzisław 195 Radulescu Gabriela 634 Raczek Józef 105 Reczek Stefan 299 Redlich Oswald 23, 237, 485,
488, 490
Redstone Lilian Jane 530 Rees Willliam 251 Reetz Jurgen 488 Regimontanus zob. Miiler Jo-
hannes
Reginon z Priim 42 Regulus Wojciech 145 Rehme Paul 488
Reich Emil 251
Reiffenstein Ingo 494
Reinfeld Fred 599
Reinher Magister 143
Reis Batalha Pedro zob. Batalha
Reis Pedro Rej Mikołaj 37, 286 Rejhberg Georgij Evgeniević
705 Rejser Solomon Abramović 585,
701, 702
Relańo Alfredo 431 Relańo Emilio 431 Renesse Jean Louis Theodore
Ferdinand Armand de 681 Rengjeo Ivan 599 Renker Armin 377 Rentzmann Wilhelm 600 Reśetar Milan 598 Reszka Stanisław 37, 44 Rethy Laslo 599 Reusens Edmond 373 Reverend Albert le vicomte
101,102
Reychman Jan 485 Reychman Kazimierz 433 Reyman Janusz 600, 606 Riabinin Jan 300, 530 Ribbe Wolfgang 93 Richard Jean 796 Richardson Henry Gerald 548 Richel Andre 496 Richer z Reims 36 Ricąuera Martin de 680 Riegl Alois 150 Rimśa E. 634 Risk James Charles 689 Ritzler Remigius 534 Riznik Mihail Grigor'ević 576 Rizzi-Zannoni Jan Antoni 235 Rjabcević Valentin Naumović
608
Robb David Metheny 427 Robert Ulysse 546 Robert z Auxerre 42 Robinson Rodney Potter 376,
378
Robótka Halina 525, 529 Rodecki Aleksy 413 Rodón Binue Eulalia 300 Roeske Wojciech 199 Roesler Gottfried 95 Rogalanka Anna 197, 240
734
Rohlfs Gerhard 152 Rumiński Józef 494 Salis Friedrich 498
Rokosz Mieczysław 549 Rummel VitoPd Vladislavović Saliśćev Konstantin Alekseević
Rohr Wilhelm 487 102 246
Rolland Henri 636 Ruppel Alois 431, 432 Salmon Pierre 26, 546
Roman Joseph 610, 633 Russocki Stanisław 96,651,686 Salomon Bruno 248
Romanova Vera Lorovna 379 Rutebeufe 283, 289 Salustius Caius Crispus (Salus-
Ronsard Pierre de 289 Rutkowska-Płachcińska Anna tiusz) 35, 36
Roolvink Roelof 251 240 Samaran Charles 22, 307, 376,
Ropelewski Andrzej 688 Rutkowski Henryk 250 380, 425
Roąues Marguerite 151 Ruysschaert Jose 436 Samarkin Vjaćeslav Viktorović
Ros Comas Maria zob. Comas Rudiger Bernd 26 237
Ros Maria Riihl Franz 147 Sambor ks. 293
Rosati Panvini Franco zob. Rybakov Boris Aleksandrović Samecka-Przywecka Maria zob.
Panvini Rosati Franco 182,196, 384, 547 Przywecka-Samecka Maria
Rosemund Richard 486 Rybandt Stanisław 434, 437 Samsonowicz Henryk 238, 243,
Roseneck-Transche Astaf zob. Rybarski Roman 607 376
Transche-Roseneck Astaf Rybicka-Nowacka Halina 69 Samuel Alan Edouard 750
Rosenfeld Helmut 684 Rychlikowa Irena 197 Sanchez-Albornoz Claudio 65
Rosenthal Franz 66 Ryckman de Betz Fernand de Sanchez-Alonso Benito 65
Rosin Ryszard 149, 249 baron 101 Sandri Leopoldo 632
Rospond Stanisław 106, 216, Ryska kr. 612 Santifaller Leo 25,66,380,381,
240, 243, 244, 250, 429 Rył Jadwiga 437 442, 487, 492, 493, 496
Rostagno Enrico 378 Rymut Kazimierz 216, 706,243, Sapunov Boris Viktorović 426
Rostocki Władysław 488, 495, 244, 245 Sarnecki Kazimierz 46
500 Ryszewski Bohdan 486, 525, Sarnicki Stanisław 36
Rostovskij-Lobanov Aleksej Bo- 526, 527, 529 Sattler Paul 373
risović zob. Lobanov-Rostov- Ryszkiewicz Andrzej 433 Sauerland Heinrich Volbert 429
skij Aleksej Borisović Rytel Jadwiga 69 Saurma Hugo 6S7
Rostoworowski Emanuel 27 Rywocki Maciej 37 Sava Karl von 634, 635
Rotilli Mario 427 Rzepka Wojciech 753 Savelov Leonid Mihajlović 93,
Rotondó Antonio 435 Rzyski Karol 604 681
Rott-Żebrowski Teotyn 385 Sawicka Stanisława 391, 429
Roubik Frantiśek 527 Sabatier Justin 599 Sawicki Jakub 387
Rouillard Germaine 486 Sacco Luigi 382 Sawicki Kazimierz 799, 607
Roussel Hanri 314 Sachero L. 599 Saxl Fritz 384
Rouvier Louis 635 Sachsendahl J. 793 Saxo Gramatyk 35
Rozanow Zofia 429 Sacken Eduard Freiherr von Sayers Janet E. 534
Rożdestvenskaja-Dobiaś Olga 679 Scaligier Joseph Juste 109
Antonovna zob. Dobiaś-Roź- Sacken-Osten Wolf zob. Os- Schaller Dieter 302
destvenskaja Olga Antonovna ten-Sacken Wolf Schaller Hans Martin 496
Rozov Nikolaj Nikołaević 382, Sadlier Michael 434 Schardt Alois 427
426 Sadowski Henryk 689 Scharfe Wolfgang 246
Rożek Michał 541, 549 Sadowski Jan Nepomucen 549 Schaub Wilhelm 96
Różycki Edward 377, 381, 423 Sadowski Zdzisław 607 Schedel Hartmann 411
Rudnicka Jadwiga 425, 438 Safarewicz Jan 299 Scheele Hans 700
Rudnicki M. 705 Saffroy Gaston 93, 681 Scheidt Walter 99
Rudolf ks. Burgundii 327 Sagarra y de Siscar Fernando Scheil Ursula 96
Rudolf Rainer 299 de 632 Schellenberg Theodore R. 526
Ruf Paul 436 Saint-Palaye Jean Baptiste la Schenk Wacław 425
Rufin z Akwilei 38 Curne de 300 Scheurer Remy 495
Rugo Piętro 384 Sajkowski Alojzy 69 Schiaparelli Luigi 378, 379,
Rulikowski Mieczysław 391,392 Salabova-Kućerova Maria 24 381, 382
Rulka Kazimierz 423 Salies Pierre 502 Schib Karl 257
735
Schibsbye Knut 387 Schickel Herald 528 Schiffmann Konrad 249 Schilbach Erich 193 Schilmann Fritz 501 Schimmelpfennig Bernhard 548 Schlauch Margareta 303 Schlenger Herbert 238 Schlickeysen Friedrich Wilhem
Adolf 600
Schlogl Waldemar 375 Schlumberger Gustave 633 Schluck A. 250 Schmale Franz Joseph 491 Schmalzbauer G. 100 Schmeidler Bernhard 62 Schmid Bernhard 633 Schmid Karl 96 Schmidt Fritz 199 Schmidt Roderich 546 Schmidt-Kunsemuller Friedrich Adolf 431 Schmidt-Wiegand Ruth 491 Schmieder Eberhard 197 Schmitz-Kallenberg Ludwig
485, 497
Schnayder Edward 248 Schneyer Johannes Baptist 67 Schottenloher Karl 422, 431 Schóffer Piotr 402, 406, 412 Schónemann Carl Gottlob 19 Schrader Franz 250 Schramm Percy Ernst 537, 538,
541, 546, 547, 548, 549, 688 Schreiber Willem Ludwig 431 Schroeter J. F. 147 Schrótter Friedrich Freiherr
von 598, 599 Schubert Wilhelm 376 Schuler Peter Johannes 502 Schulte Johan Fredrich von 65 Schultze Johannes 528 Schulz Herbert Clarence 379 Schunke Ilse 434 Schuster Kamilla 438 Schwartz Aleksander 238 Schwarz Brigide 497 Schwarz Dietrich Walio Herman 379
Schwarzenberg Kareł 679 Schweder-Michael Ise Maria zob. Michael-Schweder Ise Maria
Schwerin Claudius von 537
Schwinekóper Berent 492, 528, 529
Scott Bryan 75/
Sczaniecki Paweł 25
Secomska Krystyna 429
Sedillot Renę 608
Sedlaćek August 193, 680
Seeck Otto 152
Seeliger Gerhard 495, 496
Seger Hans 608
Segre Cesare 704
Seiffert Hans Werner 703
Seip Didrik Arup 373
Seleśnikov Semen Isaković 150
Sella Piętro 381
Selle Gótz 373
Sellwood D. G. 602
Semenova L. I. 96
Semkowicz Władysław 8, 21, 22, 63, 72, 83, 96, 98, 153, 203, 237, 239, 250, 306, 339, 355, 372, 375, 434, 442, 452, 487, 498, 531, 634, 640, 669, 683, 687, 698
Semkowicz-Zarembina Wanda 68
Seneka Lucius Annaeus 354
Senik J. G. 195
Seraphim August 494
Serczyk Jerzy 67
Serejski Marian Henryk 527
Seroka Henryk 684, 686
Serovajskij J. D. 197
Serrure Constant Antoine 23
Serrure Raymond 597
Seruga Józef 432
Sethe Kurt 376
Severin H. M. 599
Seweryn Paweł 50
Seyler Gustav 610,632,651,681
Shaare Kolbj0rn 599
Shapley Harlow 239
Shepherd William Robert 250
Sickel Theodor 8, 19, 441, 693
Siebmacher Johann 680
Siedlecki Jan 500
Siegel Heinz 375
Siegel Rudolf 689
Siegenfeld Anthony 610, 639, 651
Siemieński Józef 507, 52S, 530, 533, 692
Jadwiga
Sieniawski Mikołaj 591 Sienkiewicz Karol 104 Sierotwiński Stanisław 392 Sigebert z Gembloux 42 Sikora Franciszek 249, 442,
498, 501
Sikorski Bogdan 96 Silva Tarouca Carlo 388 Silveire-Pinto e Sances de Al-
bano Antkero 102 Silvestre Hubert 494 Siniarska-Czaplicka
386, 387, 425 Sipayłło Maria 425 Sirjean Gaston 96 Sisó y Botet Joaąuin zob. Botet
y Sisó Joaąuin Sivery Gerard 488 Sixt Franz 496 Skalsky Gustav 600 Skarga Piotr 40 Skazkin Sergei Danilović 25 Skeat Theodore Cressy 425 Skelton Raleigh Ashlin 245 Skierkowska Elżbieta 432 Skinner F. G. 193 Skipton-Kennedy Laetitia zob.
Kennedy-Skipton Laetitia Skoczek Józef 99, 438 Skorochód Majewski Walenty
zob. Majewski Skorochód
Walenty
Skrzypek Andrzej 195 Skubiszewski Piotr 538, 547 Skupieński Krzysztof 197, 442,
490, 502, 683 Sleumer Albert 300 Sluhovskij Mihail Ivanović 437 Sławoszewska Maria 529, 531 Sławski Franciszek 299 Słodkowska Elżbieta 423, 425 Słoński Stanisław 299 Słota 31, 50 Słowacki Juliusz 46 Słowiński Jan 374, 375, 377,
380, 500
Smacka Janina 602 Smalley Beryl 64 Smedt Charles de 26 Smeyers Maurice 427 Smith Clifford 237 Smith Clifford Neal 101 Smith Czaja-Piszczan Anna
736
zob. Piszczan-Czaja Smith Springhetti Aemilius 298 St. John Hope sir William Hen-
Anna Spufford Peter 601 ry zob. Hope sir St. John
Smoczyński Paweł 244 Spunar Pavel 302,374,375,379, William Henry
Smole Majda 526 380, 422, 430 Stloukal Kareł 497
Smoleński Władysław 153 Spyra Bronisława 557 Stodolny Czesław 531
Smolik Josef 599 Sroka Stanisław 97, 98 Stoksikówna Janina 247
Smolka Stanisław 68, 694 Stach Walter 298 Stokvis A. M. H. J. 96
Smółka Jan 530 Stackelberg Otto Magnus 102 StoU J. 705
Snell van Royen Willebrord 233 Stalins Gaston Ferdinand Lau- Stolle Franz 196
Snellius Willebrordus zob. rent barone 681 Stolot-Śnieżyńska Ewa zob.
Snell van Royen Willebrord Stamm Edward 155,196,197 Snieżyńska-Stolot Ewa
Snopek-Bąba Teresa 498 Stampa Moroni Luciano zob. Stomma Ludwik 301
Sobczyk Bolesław 430 Moroni Stampa Luciano Stone Louise 99
Sobieska Maria 46 Stanisław św. 284, 293, 393 Stout Selatic Edgar 705
Sobieska Teofila 46 Stanisław Polak 413 Stos Zofia zob. Stós-Fertner Zo-
Sobieski Jakub 44 Stanisław ze Skalbmierza 52 fia
Sobieski Jan kr. 44, 46, 48, 644 Stankowa Maria 501 Stós-Fertner Zofia 600
Sobieski Marek 44 Stanojević Stanoje 66 Strange J. 102
Sobieszczański Józef 687 Staerk Willy 492 Straube Kasper 412
Sobociński Władysław 491 Starowolski Szymon 45 Strecker Karl 299
Soboleva Nadeżda Aleksandrov- Staszewski Józef 244 Streit Karl 251
na 93, 603, 633 Staszic Stanisław 155 Strel'skij Vjaćeslav Il'ić 16, 23,
Sochaniewicz Kazimierz 104, Stahlin Otto 701 26,150, 681, 685
194,197,198, 687 Stavenhagen Oskar 102 Stronczyński Kazimierz 551,
Sokołów Mikołaj 370 Stebelska Halina 530 608,611,634,659,651
Sokołowski Marian 430 Stebelski Adam 528, 529, 530 Strubbe Egied I. 26,147, 373
Sokołowski Stanisław 239 Stebnowski Jan 248 Strumilin Stanislav Gustavović
Sokop Brigitte 96 Steenkamp John Christoffel 193
Solicki Stanisław 439 Pięter Willem Apollo 681 Stryjkowski (Strykowski) Ma-
Solikowski Jan Dymitr 36 Steer Francis W. 530 ciej 36
Somme Moniąue 199 Stefan z Heidelbergu 551 Strzałkowski Jacek 599
Sommerfeld Jan 38 Stefanelli-Clain Elvira Eliza zob. Strzelczyk Jerzy 248
Sondel J. 300 Clain-Stefanelli Elvira Eliza Strzyżewski Wojciech 686, 687
Sonet Jen 428 Steffens Franz 388 Studtmann J. 493
Sorbelli Albano 382 Steinacker Harold 25, 485, 488 Stupnicki Hipolit 101
Sosa Guillermo S. 427 Steinberg Hans 526 Sucheni-Grabowska Anna 703
Soszyński Jacek 68 Steinberg Sigfrid Henry 379,431 Suchodolska Ewa 498
Soterrańa Martin Postigo Maria Steinen Wolfram von den 298 Suchodolski Stanisław 156,552,
de la 497 Stele France 426 60i, 602, 604, 605, 606
Sotnikova M. P. 384 Stengel Edmund 251 Suger 37
Soveral Carlos Eduardo 64 Stenton Frank Merry 244 Suhle Arthur 598, 600, 603
Sowa Franciszek 106 Stepanov N. V. 150 Sulimierski Filip 250
Sozygenes 115, 121 Sterck Sebastien 549 Sułkowska Irena zob. Sułkow-
Spang Paul 426 Stevenson Allan 386, 387 ska-Kurasiowa Irena
Sparrow John 384 Stevenson John 251 Sułkowska-Kurasiowa Irena
Spasskij Ivan Georgević 598, 689 Stewart Isabel 601 380, 442, 495, 499, 531
Spicyn Aleksander Andreević Stichling Paul 197 Sułowski Zygmunt 105, 246
237 Stieber Zdzisław 245 Sunstenau-Jager Hans zob. Ja-
Spier Arthur i50 Stiennon Jacąues 373,379,426, ger-Sunstenau Hans
Spindler Max 251 428 Suntrup R. 194
Spławiński-Lehr Tadeusz zob. Stieve Felix 150 Suńyol Gregori Maria 586
Lehr-Spławiński Tadeusz Stipisić Jakov 23 Suranyi B. 491
Spreti Yittorio marchese 102 Stix Franz 383 Sutermeister Edwin 377
737
Sutherland Carl Humphrey Vi-
vian 599, 601 Suss Wilhelm 298 Svanbera V. 248 Sverdlov M. B. 148, 490, 548 Svirin Aleksej Nikolaević 427 Svoboda Jan 245 Swarzenski Georg 421 Swastek Józef 428 Swetoniusz Caius Tranąuillus 36 Swientek Horst Oskar 498 Sydorenko O. P. 194 Sykstus IV pap. 122, 415 Sylwester 43
Sylwester a Petra Sancta 657 Symeon car 366 Szacherska Stella Maria 442,498 Szafer Władysław 239 Szaflarski Józef 246 Szafran Przemysław 426, 438 Szanto Tibor 376, 431, 436 Szczepaniak Roman 529 Szczepaniec Józef 439 Szczerbicka-Ślęk Ludwika zob.
Ślęk-Szczerbicka Ludwika Szczucki Lech 435 Szczudło Jan 249 Szczuka Lucjan 104 Szczur Stanisław 499 Szczygielski Stanisław 442 Szelągowski Adam 607 Szelągowski Antoni 685 Szeliga Jan 238 Szelińska Wacława 435, 438 Szentpetery Imre 147, 485, 497 Szewczuk Jan 239 Szewczyk Janina 197 Szkurłatowski Zygmunt 377 Szmidt Sigurt Ottonowicz 16 Szmit Małgorzata 501 Szóstek Teresa 302 Szostkiewicz Zbigniew 104 Sztakelberg J. I. zob. Śtakel-
berg J. I.
Sztetyłło Janusz 198, 605 Szulc Halina 237 Szulc Stanisław 683 Szumański Adam 249 Szwagrzyk Józef Andrzej 608 Szwajpolt Fioł 412 Szwejkowska Helena 422, 437 Szweycer Tomasz 605 Szydłowski Tadeusz 384
Szymańska-Popioł Aleksandra zob. Popioł-Szymańska Aleksandra
Szymański Józef 22, 23, 25, 27, 66, 68, 149, 195, 241, 249, 296, 377, 384, 429, 498, 680, 683, 686, 688, 710 Szymczak Jan 498 Szymczak Mieczysław 94 Szymczak-Hoff Jadwiga 69 Szymczakowa Alicja 94 Szyndler Bartłomiej 438
Sahmatov Aleksej Aleksandro-
vić 66, 694
Śamberger Zdenćk 25 Śaskol'skij Igor' Pavlović 238 Śćepkin Vjaćeslav Nikolajević
385, 386 Sćepkina Marfa Vjaćeslavovna
386 Sebanek Jindfich 25, 152, 373,
425, 493, 485, 486, 487, 490,
493
Serman Isaij L'vović 65 Sicgal Abram Grigorević 430,
431
Śimek Frantiśek 300 Śindlerova Marie i52 Śisler S. 24
Smahel Frantiśek 376, 436 Śmidt Sigurt Ottonović 17 Smilauer Vladimir 245 Śpetko Józef 436 Śtakelberg J. I. 637 Śtepanek Miroslav 239 Śtorm Bfetislav 679 Sufflay Milan 152, 490, 635 Susta Josef 383
Śląski Kazimierz 239, 243 Ślęk-Szczerbicka Ludwika 301 Śnieżko Aleksander 636 Śnieżyńska-Stolot Ewa 549 Śreniowska Krystyna 149 Śreniowski Stanisław 197 Świderkówna Anna 422 Świerk Alfred 437, 439 Świerkowski Ksawery 423 Świeżawski Aleksander 97 Swiętosław z Wojcieszyna 54 Świnka Adam 281 Świtalski Zbigniew 604
Tacyt Publius Cornelius 36 Tagliabue John 302 Talleyrand Charles Maurice 189 Tamplin John Michael Alan
689 Tangl Michael 382, 488, 491,
495, 496
Tanguay Cyprien 102 Tandecki Janusz 501 Tanner John 679 Tardif Adolphe 26 Tarkowski Marian 531 Tarnowska Irena 298 Tarnowski Jan 50 Tarouca Silva Carlo zob. Silva
Tarouca Carlo Tarvel Enn 197 Tassin Renę Prosper 442 Tasso Torąuato 281 Taszycki Witold 96, 105, 106,
153, 214, 215, 243, 244, 245 Taubenschlag Rafał 490, 491,
493
Tausin Henri 684 Taylor Eva Germaine Riming-
ton 248
Taylor Samuel 369 Teixeira da Mota Avelino 248 Tekavćić P. 299 Temesvary Ferenc 546 Tellier E. 250 Teodoryk ze Sławkowa 451 Teodozjusz ces. 74, 354, 369 Teofil 49 Terlecki Władysław 430, 605,
606, 607, 608 Tessier Georges 388, 485, 490,
637
Thiband 289 Thibaudeau Francois 431 Thiemann Hermann Wilhelm
689
Thiest A. 101 Thietmar 43 Thomas Daniel H. 532 Thomas David M. J. 377 Thommen Rudolf 485 Thompson Edward Maunde sir
373, 387, 388
Thompson James Matthew 237 Thompson James Westfall 65,
376, 437 Thompson S. H. 150
738
Thomson M. D. F. S. 426 Trepka Nekanda Walerian 94, zob. Madurowicz-Urbańska
Thorndike Lynn 428 645 Helena
Tihomirov Mihail Nikolaević Trias Laguardia Rolando A. Ursinus Jan 38
65, 385 zob. Laguardia Trias Rolan- Uruski Seweryn 707 .
Tille Armin 96 do A. Uspenskij Boris Andreević 297
Timpanaro Sebastiano 702 Triller Eugenia 146, 428 Uspieński Borys zob. Uspenskij
Tipol't N. A. 680 Trojanowska Maria 486, 487, Boris Andreević
Tiro Marcus Tulius 354, 369 490, 635 Ustjugov Nikolaj Vladimirović
Tiro zob. Prosper z Akwitanii TrubaLev O.N. 94 23,195, 632, 701
Titarenko P. G. 150 Trypućko Józef 437 Usuard 40
Tits-Dieuaide Marie Jeanne 198 Trzciński Janusz 494
Tobler Edwin 598 Trzynadlowski Jan 69, 701 Vahtre Sulev 66
Todesco Luigi 147 Treśtik Duśan 491 Vajnśtejn Osip L'vović 65
Tolomeo z Lukki 39 Tfiskajosef497 Vajs Josip 385
Tomasz Apeczko 50 Tschichold Jan 393, 376, 431 Valenti Filippo 485
Tomasz z Akwinu św. 49, 264, Turek-Kwiatkowska Lucyna Valk Sigismund Natanović 706
553 534 Valla Lorenzo 441
Tomasz z Anglii 282 Turkowska Danuta 298 Valois Noel 493
Tomasz ze Strzempina 52 Turner Eric Gardiner 425 Van Caenegem Raoul C. 65, 67
Tomaszewska Małgorzata 246 Turoń Bronisław 22, 495, 499, Vancsa Max 494
Tomaszewski Roman 431 501 Van den Keere Hendrik 406
Tomaśevskij Boris Viktorović Turoń Wanda 499 Van der Essen Leon 257
701 Turowska-Bar Irena zob. Bar Van der Gouw J. L. 376,526,528
Tomczak Andrzej 247,468,499, Irena Van der Meer Frederic 257
501, 507, 525, 527, 528, 533 Turowski Kazimierz Józef 105 Van Dijck Christifell 406
Tomczyk Damian 636 Tych Feliks 703 Van Epen Didericus Gijsbertus
Tomczyk Józef 537 Tymf Andrzej 580 687
Tomkowicz Stanisław 384 Tymicz Rudolf 795 Van Groningen Bernhard Ab-
Tondi Aurelio 526 Tymieniecki Kazimierz 99,158 raham 385
Tooley Ronald Vere 246 Tyron zob. Tiro Marcus Tulius Van Haegedoren Maurits 532
Toots Villy Karlović 431 Tyszkiewicz Jan 238, 239, 241 Van Hoboken W. J. 528
Topolska-Kulejewska Zofia zob. Van Moe Emile Aurele 427
Kulejewska-Topolska Zofia Uhlhorn Friedrich 257 Van Papenbroeck Daniel 305,
Topolski Jerzy 9, 29, 63, 149, Uhlich Gotfryd 20 441
238, 242, 296 Uhlirz Mathilde 548 Van Regemorter Berthe 434
Torrer-Verin Theodore zob. Ulanowski Bolesław 684, 694 Van't Hoff B. 532
Verin-Torrer Theodore Ulewicz Tadeusz 432, 436 Van Wijk Walter Emile 150,
Tourneur Victor 597 Ullman Berthold Louis 377, 152
Tourneur-Nicodeme Mariette 380 Van Winter Johanna Maria 93
633, 637 Ulmenstein Christian Urlich Vasseur de Beauplan le Wil-
Tournier Gilbert 242 von 681 helm zob. Le Vasseur de
Toustain Charles Francois 442 Ułaszyn Henryk 385 Beauplan Wilhelm
Tout Thomas Frederick 240 Unger Emil 599 Vaśku Vladimir 25, 491
Tover Conde 633 Unger Willy 599 Vattasso Marcus 428
Traljić Seid M. 386 Ungler Florian 406, 413 Vaz Ferraro Joaąuin zob. Fer-
Transche-Roseneck Astaf von Unterkircher Franz 426 raro Vaz Joaąuin
107 Updike Daniel Berkeley 431 Vazavazova-Karateodorova Ki-
Traube Ludwig 306, 375, 381, Urban VII pap. 628 rila 534
422, 424 Urban Wacław 377 Vaananen Veikko 299
Trąba Mikołaj 55 Urban Wincenty 532 Veglery A. 635
Trehearne Cope S. 681 Urbańczyk Stanisław 216, 244, Veit Walter 303
Trelińska Barbara 149,384,493, 245, 299 Velazquez-Gaztelu u Caballe-
499, 683 Urbańska-Madurowcz Helena ro-Infante Francisco 685
739
Velesov Martonne 195 Vendryes Joseph 38S Verbruggen J. F. 298 Vercauteren Fernand 243 Verdenhalven Fritz 194 Verin-Torrer Theodore 680 Verity Maureen 264 Vermeeren Pierre Joseph Henri
424
Vetulani Adam 383, 437, 706 Vevr L. 24 Vezin Jean 424 Vicens Vives Jaime 2S1 Vicente Cascante Ignacio 680 Vicentino zob. Arrighi Lodovi-
co degli
Vidal de la Blachę Paul 202,250 Vidović D. 437 Viel Robert 685 Villiard Jeanne 298 Vieweg Richard 795,196 Vigueur-Maire Jean Claude zob.
Maire-Vigueur Jean Claude Viktor Franz 377 Villada-Garcia Zacarias zob. Ga-
rcia-Villada Zacarias Villain Georges 150 Villard de Hounecourt 49 Villon Francois 289 Vinaver Eugene 704 Vincent Auguste 245 Vinogradov Vitalij B. 603 Vittani Giovanni 485 Vitvic'ka Oleksandra 386 Vives Jose 146 Vives Vicens Jaime zob. Vicens
Vives Jaime Vivier Robert 196,199 Vodoff Vladimir 439, 533 Voet Leon 147 Vogel Marie 426 Voise Waldemar 432 Vojtiśek Vaclav 497, 685 Vollrath Hanna 64 Voltelini Hans 493 Voltes Bon Prado 146 Vorob'ev Gennadij Grigorević
487 Vorsterman van Oijen Antho-
nie Abraham zob. Oijen Vo-
rsterman Anthonie Abraham
van Yorstius Joris 437
Voss-Friihmorgen Helia zob.
Friihmorgen-Voss Helia Vossberg Friedrich August 599 Vrignault Henri 96 Vrtel-Wierczyński Stefan 391,
392, 424 Vvedenskij A. A. 23, 485, 495,
527
Vulchev Yordan 150 Vulson de la Colombiere 657 Vysockij Sergej Aleksandrović
384 Vulchev Y. 150
Wace kanonik z Bazeux 282 Wacław II kr. 542, 567, 570 Wagner Anthony Richard 93,
679, 682 Wagner H. 196 Wahl Francis Xavier 96 Waitz Georg 19, 26 Walafrid Strabon 48 Walawender Antoni 239 Waldenburg-Hohenlohe Friedrich Karl Fiirst zu zob. Ho-henlohe-Waldenburg Friedrich Karl Fiirst zu Waleriusz Maximus 309 Walewski Władysław 250 Walichnowski Tadeusz 528 Walicki Michał 391, 428 Waliach Joseph Friedrich 300 Wallis H. 248, 249 Walne Peter 528 Walter Leonhard 685 Walther A. 496 Walther Hans 302, 428 Wałęga Stanisław 546 Wapowski Bernard 36, 235 Warchoł Stefan 245 Ward F. A. 148 Wardrop James 381 Ware Ronald Dean 147 Warężak Jan 249 Warner Georg Frederic 387,388 Warnke Charlotte 601 Warron Marcus Terentius 36 Warszewicki Krzysztof 36 Wartburg Walther 152 Waschinski Emil 601 Wasilewski Tadeusz 94 Watenphul Heinrich 299 Waterston George C. 298
Watkins Harold 150 Wattenbach Wilhelm 19,62,65,
305, 339, 373, 385 Wąsowicz Dunin Teresa 195,
196, 239, 241, 243, 384 Wąsowicz Henryk 150,153 Wdowiszewski Zygmunt 72,
97, 98, 99, 634, 635, 636,
681, 683, 684 Wecken Friedrich 93 Weczerka Hugo 251 Weden Fritz 65 Wegener Wilhelm 96 Wehmer Carl 379 Wehrmann Martin 97 Weihrich Franz 96 Weijers Olga 300 Weil Alain 608 Weinberger Wilhelm 373 Weise Erich 491 Weiss Wisso 386 Weiss-Bader Grete zob. Bader-
-Weiss Grete
Weissenberger Paulus 488 Weitzmann Kurt 427 Wejchertowa Janina 499 Wejnert Aleksander 150 Welch Kenneth Frederick 148 Welter J. Th. 302 Wenig Otto 529 Wensch Kun 96 Wenskuns Reinhard 25/ Wenta Jarosław 68 Wentscher Erich 93 Wentzcke Paul 689 Wenzel Alexander 600 Wenzel-Homecka Zofia 531 Wergiliusz Publiusz Maro 282,
288
Werner Joachim 198 Westerbergh UUa 300 Westermann Georg 250 Wexler Peter J. 298 Weyman Stefan 243 Weysenhoff Krystyna 298 Węsierska-Biernatowa Teresa
531
Wibald z Korbei 38 Wicklefjohn52 Widajewicz Józef 106 Widukind z Korbei 35, 42 Wiechell Heinz 637 Wiedemann Ernst 198
740
Wieder Frederik Casper 248 Wiegand-Schmidt Ruth zob.
Schmidt-Wiegand Ruth Wielgus-Pawłowska Anna zob.
Pawłowska-Wielgus Anna Wielowiejski Jerzy 600 Wierczyński-Vrtel Stefan zob.
Vrtel-Wierczyński Stefan Wierzbięta Maciej 413 Wierzbowski Teodor 104, 148,
194, 300, 382
Wiesiołowski Jacek 67, 436 Wietor Hieronim 406, 413 Wiewióra Henryk 688 Więcek Adam 96 Więcławski Bogusław 197 Wigand z Marburga 43 Wijuk Kojalowicz Wojciech zob.
Kojalowicz Wijuk Wojciech Wiktoria kr. 615 Wilamowska Elżbieta 68 Wilcken Ulrich 706 Wilczyński Józef Kazimierz 101 Wilhelm Zdobywca kr. 60 Willaume Juliusz 686 Willaume Małgorzata 435 Williams Henry Smith 376 Willis John 369 Wilser Ludwig 431 Wimmer Otto 106 Wincenty z Beauvais 49 Wincenty zw. Kadłubek 29, 31,
43, 265, 289 Winiarczyk Marek 382 Winniczuk Lidia 69, ISO Winship George Parker 432 Winter Georg 529 Wipon 37 Wisłocki Jerzy 637 Wiślański Tadeusz 239 Wiśniewska Halina 299 Wiśniewski Antoni 145 Wiśniewski Jan 104 Wiśniewski Jerzy 204, 249 Witanowski Rawicz Michał 688 Witelon 50, 233 Witkowska Maria Helena 66 Witkowski Georg 701 Witkowski Teodolius 105 Witkowski Wojciech 491 Witte Sergiusz 595 Witthóft Harald 193,196,199 Wittrup P. L. 101
Wittyg Wiktor 96, 433, 606,
635, 688
Władysław IV kr. 584, 587, 677 Władysław Herman ks. 453,
574, 612 Władysław Jagiełło kr. 77, 278,
367, 545, 570, 576, 621, 622 Władysław Łokietek kr. 460,
542, 544, 567, 572, 621, 630 Władysław Warneńczyk kr.
461, 545
Włodarski Aleksander 101 Włodarski Bronisław 146 Woelmont de Brumagne Henri
de baron 101 Wohlgemuth Hanuś 496 Wojas Zbigniew 500, 531 Wojciech św. 40, 284 Wojciech-Masłowska Genowefa
298, 491
Wojciechowski Edward 69 Wojciechowski Marian Jan 433 Wojciechowski Stefan 250 Wojciechowski Tadeusz 63,
214, 215, 503, 707 Wojciechowski Zygmunt 243 Wojcieszuk Felicja Lucyna 546 Wojtecki Dieter 100 Wojtkowiak Zbysław 64 Wojtkowski Julian 438 Wolański Marian 198 Wolfjohannes 3S6 Wolff Adam 104, 249, 442,493,
495, 527, 684, 698, 703 Wolff Józef 99,104 Wolff Philippe 148 Wolfram Herwig 492 Wolny Jerzy 302 Wolpe Berthold 380 Wolska Hanna 438 Wolski Józef 203 Wolter (Voltaire) zob. Arouet
Francois Marie Wood Herbert 532 Woodcock J. 250 Wormland Francis 427 Woźniak Zenon 604 Woźniakowa Maria 531 Wójcik Walenty 437 Wójcik Zbigniew 534 Wright Cyril Ernest 379, 388 Wright George Gibson Neill
381
Wright John Kirtland 196, 238 Wroniszewski Jan 99, 636 Wróblewski Mścisław 531 Wumrova Milada 527 Wunder Gerd 96 Wutke Konrad 491 Wustenfeld Ferdinand 148 Wyczańska Krystyna 635, 637 Wyczański Andrzej 377, 423,
499
Wyczawski Hieronim Eugeniusz 437, 522, 532 Wydra Wiesław 753 Wyon Alfred Benjamin 635 Wyon Allan 635 Wyrozumska Bożena 94, 243,
501
Wyrozumski Jerzy 199, 685 Wyspiański Stanisław 414 Wytyczak R. 247 Wywiałkowski Żegota 431
Young-Denholm Noel zob. Denholm-Young Noel
Zaborowski Stanisław 352 Zaborski Bohdan 240 Zacos G. 635 Zagrodzki Tadeusz 199, 240 Zahn Peter 384 Zahradnik Jan 151 Zającowa Helena 53i Zajączkowski Ananiasz 485 Zajączkowski Stanisław 240,
243, 249 Zajączkowski Stanisław Marian
249
Zajdler Ludwik 151 Zajewski Władysław 435 Zakrzewski Stanisław i53 Zakrzewski Wincenty 692, 702 Zakrzewski Zygmunt 600, 604,
605 Zaleska-Kiełczewska Maria zob.
Kiełczewska-Zaleska Maria Załuski Andrzej Stanisław 421 Załuski Józef Andrzej 54, 421 Zambaur Eduard von 93,147 Zamoyski Jan 441 Zand Andrzej 21, 25 Zanino Volta 381 Zannoni Rizzi Jan Antoni zob.
Rizzi Zanoni Jan Antoni
741
Zapasko Jakim Prohorović 423,
432
Zapf Hermann 431 Zappe Alfred 679 Zarembina-Semkowicz Wanda
zob. Semkowicz-Zarembina
Wanda
Zaremska Hanna 546 Zarebska Teresa 240 Zarri Gian Piero 704 Zathey Jerzy 424, 437 Zatschek Heinz 25 Zavel'skij Fridrih Samuilović
148
Zawadzka Halina 300 Zawielski Fryderyk zob. Za-
vel'skij Fridrih Samuilović Zawiliński Roman 385 Zawisza Krzysztof 47 Zbierski Teodor 424 Zbudniewek Janusz 495 Zdanowski Józef 430 Zdzitowiecka-Jasieńska Halina
428
Zebrzydowski Mikołaj 38 Zeissberg Heinrich 63, 67 Zeller Hans 704 Zemzaris J. K. 204,194
Zenger Zdenek Maria 680 Zgorzelska Urszula 384, 607 Ziegler Heinrich 198 Zielińska Teresa 529 Zielińska-Melkowska Krystyna
379
Zieliński Józef 531 Zieliński Ryszard 109 Zientara Benedykt 298 Zierhoffer Karol 245 Zimin Aleksander Aleksandro-
vić 703
Zimmermann Fritz 493, 527 Zimmermann Harald 64 Ziomek Jerzy 302 Zlat Mieczysław 546, 688 Zmajić B. 679 Zmarzlikova-Brettschneiderova
Ś. M. 151 Zorn Wolgang 251 Zóllner Walter 492 Zu Lippe Ernst August 689 Zuman Frantiśek 387 Zumthor Paul 297, 303 Zupko Ronald Edward 193,194 Zuąuete Martines Eduard zob.
Martines Zuąuete Eduard Zvarić Yladimir Vasilević 599
Zwiercan Marian 67, 424 Zygmunt III kr. 580, 582, 583,
584, 586, 587, 588, 644 Zygmunt August kr. 371, 588 Zygmunt Luksemburczyk ces.
615 Zygmunt Stary kr. 188, 417,
542, 555, 571, 578, 580, 590
Żabiński Zbigniew 198, 562, 598, 601, 602, 602, 605, 607
Żabko-Potopowicz Antoni 239
Żak Jan 377
Żbikowska-Migoń Maria 436
Żebrawski Teofil 651
Żeleńska-Chełkowska Anna 531
Żerelik Radosław 499, 501
Żółkiewski Stanisław 47
Żukowski Tadeusz 195
Żurek Jan 198
Żurkowa Renata 438
Żurowski Stanisław 377
Żychliński Teodor 101
Żygulski Zdzisław jun. 546
Żivny Ladislav Jan 424 Żudel Juraj 485, 632
INDEKS RZECZOWY
Abrewiacja 352-354 apele 254 — pruska 179
— przez kontrakcję 354, 355, aprekacja 450 — rosyjska 181
356 archeologia prawnicza 535 berkowiec 181
— przez litery nadpisane 355 archetyp 693 biblioteka 419-+22
— przez suspensję 354—357 archikapelan 477 — kościelna 419-420
— przez znaki ogólne 356 archiwa odbiorcy 512 — narodowa 420
— przez znaki specjalne — państwowe centralne 518 — prywatna 420
357-358 -------polskie 519-523 — w Polsce MS.-A22
— w epigrafice 363 archiwistyka 504-505 bibliognozja zob. bibliologia hi-
— w tekstach polskich 360- archiwoekonomia 504—506 storyczna
-361 archiwoznawstwo 506 bibliologia historyczna
achtel 170, 177 archiwum 507 — pojęcie 389
adopcja herbowa 643 arcykanclerz 477 — przedmiot 389-390
akta 462-463 arkusz 393-394 — zakres 390
— czynności zob. protokół czyn- arenga 449 biblos zob. zwój
ności arszyn 189 bilon 552
— sądów 57 asyza 58 bimetalizm 554
— spraw 515-517 ass 171 biografistyka 36-37
akty 444 — holenderski 171-172 blazonowanie 647-648
aldyna 412 atlas 225-226 bon pieniężny 552
album flagowy 674 atrament 313 boratynka 586
alfabet 313-314 atrybuty panującego 541 bordiura zob. floratura
aliteracja 293 augustodor 587 brachygrafia 352
almanach 144 autobiografia 37 brakowanie akt 515
amplifikacja 697 autotypia 412 brakteat 557
analogia w zmianach fonetycz- awers monety 557 breve 475
nych 259 budowa geologiczna krajobrazu
anker pruski 180 Bajka zob. powiastka 213-214
— rosyjski 181 ballada 289 — karty kodeksu 411
antał zob. ćwierćbeczka bandera 676 bulla 473-474
antałek zob. achtel banknot 552 — mała 474
antropologiczne systemy me- bareła 170 — wielka 474
trologiczne 156-157 barwy heraldyczne 656-657 butelka do wina 181
antroponomastyka 81 bastarda 335-336, 340 — wódki 181
antykwa humanistyczna — gotycka 350
344-345 — kursywna 337, 350 Cal 163
— klasyczna 409-410 beczka 168, 169, 170 — dziesiętny zob. ławka
— renesansowa 405 — galicyjska 176 — galicyjski 175
— rzymska zob. renesansowa — krakowska 175 — geometryczny zob. ławka
— wioska zob. renesansowa — nowopolska 174 — krakowski 175
743
— nowopolski 173
— pruski 178
— rosyjski 180
— wiedeński 177 cal3 179
cancellarius 476 carentia sigilli 630 ceber 168
cechy konstytutywne dzieła literackiego 276
— konstytutywne źródła 33-34
— pisma 314-316 cenzura 415—417 cetnar 172
— austriacki 178
— galicyjski 177
— nowopolski 174
— pruski 180 chancery hand 351 chansons de gęste 280 charta 56 chierograf 611 chorągiew 674-675 chronologia 107
— pojęcie 107
— zadania 107-108
— zakres 107-108 chronostych 145-146 ciężar monety 555-556 clair 370
conclusa 409 contrasigillum 630-631 court hand 351 cyfry 156-157, 359-360
— arabska 360
cykl księżycowy 126, 127
— paschalny 131-132
— słoneczny 126-127 cynkotypia 412 cyrylica 366-367 cyzjojan 137
czarka 181 czas 108
— historyczny 108
— kolejowy 140
— lokalny 140-141
— strefowy 140-141
— średni 139
— w kartografii 229-230
— urzędowy 140 czcionka drukarska 404 czeski (półtorak) 582 czetwiertyk 181
czterodukatówka 587 czynności wystawiania dokumentu 445^47
Ćwierć 163
— berlińska 179
— galicyjska 176
— krakowska 175
— nowopolska 173, 174
— pruska 178
— rosyjska 180
— wiedeńska 177 ćwierćbeczka 170 ćwierćkorzec 170 ćwierćtalar 584 ćwiertnia 169
Data ślubu 78
— śmierci 78
— urodzenia 78 datacja dokumentu 450 dekret 56
demografia historyczna 91 denar 588, 590, 578, 583 dialog 291
dialekty polskie 257-258, 267 diariusz 46
— sejmowy 45 dirhem 563 dłoń 161, 163 doba słoneczna 110
— syderyczna 110
— średnia 110 dobry grosz 594 dokument 443-444
— akty 444
— dyspozytywny 444-445
— kościelny 458, 461
— królewski 456-457, 461
— książęcy 455-456
— listy 444
— miejski 457^56, 462
— na pół dyspozytywny 445
— nowożytny 468-469,470-471
— poświadczeniowy 445
— powtarzający 447^148
— prywatny 445
— publiczny 445
— sądowy 457-458
— starościński 457
— środkiem dowodowym 455-479, 461^*62
— w Polsce 455^58
— w ścisłym słowa znaczenia 444
dokumentacja przedstawicielstw stanowych 57-58
dola 181
dekrety 470
dezintegracja czynności kancelaryjnych 469-470
drachma 175
dramat 284-287
— komedia 287
— liturgiczny 286
— miracle 286
— misterium 286
— moralitet 287
— religijny 258-286 drukarnia 412-414 drukarski system metrologiczny
406-410 drukarstwo 412—413
— w Polsce 413-414 druku wynalazek 401-402 drzewo genealogiczne 83 drzeworyt 410-411 dukat 572, 578
dukat pisma 317-318 dwojak 582 dwudenar 583 dwudukatówka 587 dwugrosz 582 dwu talar 584 dyktator dokumentu 466 dyktat dokumentu 446
— obiektywny 446
— subiektywny 446 dyplom 444 dyplomatyka 440
— pojęcie 440
— przedmiot 440
— zakres 440-441 dyptych 307
dyspozycja dokumentu 449 dziedzictwo 76-77 dziedziczenie pieczęci 629-630 dziedzina zob. źreb dziejopisarstwo 34—35
dzieło literackie 275-277
— cechy konstytutywne 275-276
— funkcje 277-278
-------autoteliczna 277
-------emotywna 277
-------kontaktowa 277
744
-------metajęzykowa 277 Fass 178 — morski 172
-------poznawcza 277-278 fasti 142 — nowopolski 174
-------przedstawiająca 277 fazy księżyca 111 — pruski 180
-------wolicjonalna 277 fenig 594, 596 — rosyjski 181
— wyróżniająca 277 fere humanistica zob. pismo — warszawski 172
dziesiątak 583 feria 137 — wiedeński 178
dziesięcina skarbowa 180 figura heraldyczna 659 — wielki 172
— większa 180 -------zaszczytna 657-658 futhark 364-365
— retoryczna 293
Edykt 56, 470 fikcja literacka 277 Garniec 168, 169, 170
edytorstwo 692 filiacja 73 — berliński 179
— pojęcie 692 — w edytorstwie 693 — galicyjski 176
— zadania 692 filigran 311-312 — krakowski 169, 175
efraimity 518 — klasyfikacja 311-312 — nowopolski 174
ekliptyka 112 filigranistyka 311-312 — rosyjski 181
ekslibris 415 flaga 675 — warszawski 170
ekstradycja archiwaliów 509 floratura 396 garść 168
ekstrakt 463, 465, 466, 512 floren 578 gatunki literackie 279-289
emendatio 693 florystyka 206-207 -------dramat 284-285
encyklopedia 49 foliacja 393 -------epika 279-280
elzewira 412 folium 393 -----------polska 384
engels 171 formularz dokumentu 446 -------liryka 287-289
enklawa 363 -------nowożytnego 470-471 — monet 568
epakta 127 formuła actum et datum 446,450 — źródeł 33-35, 55
— gregoriańska 128 —- ad relationem 461 gemma 611
epika 279-280 — datum per manus 460 genealogia 71-72
epigrafika 361-364 — penalna 449 — pojęcie 72-73
epistolografia zob. korespon- formuły dokumentu 449 — zadania 70-71
dencja formy archiwalne i kancelaryj- — zakres 70-71
epos 280-281 ne 511 genealogie zob. katalogi
era 128-130 — akta czynności zob. protokół generalizacja kartograficzna
— bizantyjska 129 czynności 230-231
— dionizyjska 128 — akta sprawy 515-517 genetyka 90-91
— faszystowska 130 — kancelaria i archiwum od- geografia historyczna 200-202
— mahometańska 129 biorcy 512 — pojęcie 200
— nowa zob. dionizyjska — księgi wpisów 512-513 — przedmiot 200-201
— nowego świata 130 — protokół czynności 514—515 — zadania 201-202
— olimpiady 129 — rytuału prawniczego gest pisarski 318
— panowania władców 128-129 541-543 gęsta 43
— światowa 130 fraktura 405^1-06 (zob. też te- gleby 205
— żydowska 129 kstura) glosa 47-48
eschatokól dokumentu 449-450 — kancelaryjna 349-350 — interlinearna 48
— zwoju 392 Fuder 180 — marginalna (marginesowa)
exemplar 399 funkcje pieczęci 634—635 48
explicit 408-409 — poznawcze dzieła literackie- głagolica 366
go 277-278 gmerk 652-653
Fakt genealogiczny 75-79 — tekstu literackiego 277 gnomon 115-116
falerystyka 676-677 funt 171-172, 566 godła herbowe 657
falsyfikat 447, 718 — galicyjski 176-177 — w Polsce 663-664
fałszerstwo monet 577 — handlowy 172 godziny kanoniczne 138
— pieczęci 632 — karoliński 175, 171, 564 — nierówne 138
— tekstu 696 — krakowski 172 — równe 138-139
farsa 287 — mały 172 gotico-antiąua zob. pismo
745
-------metajęzykowa 277 Fass 178 — morski 172
-------poznawcza 277-278 fasti 142 — nowopolski 174
-------przedstawiająca 277 fazy księżyca 111 — pruski 180
-------wolicjonalna 277 fenig 594, 596 — rosyjski 181
— wyróżniająca 277 fere humanistica zob. pismo — warszawski 172
dziesiątak 583 feria 137 — wiedeński 178
dziesięcina skarbowa 180 figura heraldyczna 659 — wielki 172
— większa 180 -------zaszczytna 657-658 futhark 364-365
— retoryczna 293
Edykt 56, 470 fikcja literacka 277 Garniec 168, 169, 170
edytorstwo 692 filiacja 73 — berliński 179
— pojęcie 692 — w edytorstwie 693 — galicyjski 176
— zadania 692 filigran 311-312 — krakowski 169, 175
efraimity 518 — klasyfikacja 311-312 — nowopolski 174
ekliptyka 112 filigranistyka 311-312 — rosyjski 181
ekslibris 415 flaga 675 — warszawski 170
ekstradycja archiwaliów 509 floratura 396 garść 168
ekstrakt 463, 465, 466, 512 floren 578 gatunki literackie 279-289
emendatio 693 florystyka 206-207 -------dramat 284-285
encyklopedia 49 foliacja 393 -------epika 279-280
elzewira 412 folium 393 -----------polska 384
engels 171 formularz dokumentu 446 -------liryka 287-289
enklawa 363 -------nowożytnego 470-471 — monet 568
epakta 127 formuła actum et datum 446,450 — źródeł 33-35, 55
— gregoriańska 128 — ad relationem 461 gemma 611
epika 279-280 — datum per manus 460 genealogia 71-72
epigrafika 361-364 — penalna 449 — pojęcie 72-73
epistolografia zob. korespon- formuły dokumentu 449 — zadania 70-71
dencja formy archiwalne i kancelaryj- — zakres 70-71
epos 280-281 ne 511 genealogie zob. katalogi
era 128-130 — akta czynności zob. protokół generalizacja kartograficzna
— bizantyjska 129 czynności 230-231
— dionizyjska 128 — akta sprawy 515-517 genetyka 90-91
— faszystowska 130 — kancelaria i archiwum od- geografia historyczna 200-202
— mahometańska 129 biorcy 512 — pojęcie 200
— nowa zob. dionizyjska — księgi wpisów 512-513 — przedmiot 200-201
— nowego świata 130 — protokół czynności 514-515 — zadania 201-202
— olimpiady 129 — rytuału prawniczego gest pisarski 318
— panowania władców 128-129 541-543 gęsta 43
— światowa 130 fraktura 405^1-06 (zob. też te- gleby 205
— żydowska 129 kstura) glosa 47^8
eschatokół dokumentu 449-450 — kancelaryjna 349-350 — interlinearna 48
— zwoju 392 Fuder 180 — marginalna (marginesowa)
exemplar 399 funkcje pieczęci 634-635 48
explicit 408^M)9 — poznawcze dzieła literackie- głagolica 366
go 277-278 gmerk 652-653
Fakt genealogiczny 75-79 — tekstu literackiego 277 gnomon 115-116
falerystyka 676-677 funt 171-172, 566 godła herbowe 657
falsyfikat 447, 718 — galicyjski 176-177 — w Polsce 663-664
fałszerstwo monet 577 — handlowy 172 godziny kanoniczne 138
— pieczęci 632 — karoliński 175, 171, 564 — nierówne 138
— tekstu 696 — krakowski 172 — równe 138-139
farsa 287 — mały 172 gotico-antiąua zob. pismo
745
grań 171 granica 218-219
— oznaczanie 219 grażdanka 367
grosz 567, 569-570, 578, 579, 580, 581-582, 592, 595-596
— czeski 567, 569
— dobry 594
— krakowski 192, 567
— praski zob. czeski
— srebrny 594
— śląski 570
grzywna 170-171,172, 566-567, 578-580
— holenderska 171, 579
— kolońska 171
— krakowska 171, 578-579
— kujawsko-mazowiecka 568
— polska 567
— pomorska 568
— pruska 568 gulden polski 593
— reński 593
Hagiografia 39-40 halerz 569, 594 hełm heraldyczny 664-665 heraldyka 638-639
— pojęcie 638
— przedmiot 638
— zadania 639
— zakres 639 herb 640-641
— gminy 650
— korporacji 649
— miejski 649-650
— mieszczański 648-649
— państwowy 650-651
— Polski 650-652
— rycerski 648
— złożony 652 herbik 648 herold 638 heroldia 646 hieroglif 314 historia 7
— metody badań 7
— przedmiot badań 7 historie 35-36
horyzont geograficzny 220-223
— lokalny 223 hydrografia 205-206 hymn 228
Ideogram 313 idy 135 ikonografia 9 iluminatorstwo 395
— w Polsce 397-398 ilustracja 410-412 imbrewiatura 451—452 imię 81-84
imiona apelatywne 81
— rodzime 81-82
-------dwuczłonowe 81
-------jednoczłonowe 81
— zapożyczone 82
— zdrobniałe 82 incipit 392
indukta księgi wpisów 513 indeks ksiąg zakazanych 415-416 indygenat 644 indykcja 129-130
— bedańska 130
— bizantyjska 130
— pontyfikalna zob. rzymska
— rzymska 129 indykulus 58
informacja źródłowa 29-32,
289-290
inercja miar 186-187 inicjał 395-396 initium 392 introligator 414 ingrossator 446 inicjał 395-396 inkunabuł 402 insert 447-448 inskrypcja 364
— dokumentu 448 instrukcje wydawnicze 698-699 instrument notarialny 451 insygnia koronacyjne 541
— władzy 541-542 insygniologia 535 interpolacja 698 interpunkcja 360 intytulacja 448
inwarianty gatunkowe źródeł
33-34 inwentarz archiwalny 510
— idealny 510
— kartkowy 510
— książkowy 510
— realny 510 inwokacja 448 italika 345
Jednostka archiwalna 508 jeriki 366 język 252-253
— heraldyczny 647-648
— literacki 258
— łaciński 262-266
— ogólny 257
— polski 256-257, 266-274
— staropolski 268-269
— średniopolski 269-270
— źródeł historycznych 259 językoznawstwo historyczne
255 jus wielki 366
— mały 366 jutrzyna 159
Kabała w datacji 146 kadź 181
kalendariografia 142-145 kalendarz 115, 121-125, 142--145
— chrześcijański 136-137
— gregoriański 122-123
— juliański 121-122
— kościelny 125-128
— liturgiczny 142-143
— rewolucyjny francuski 123-124
— rzymski 135 kalendy 135 kamień 171, 172
— austriacki 178
— galicyjski 177
— mały 171
— nowopolski 174
— wielki 171 kancelareska 347, 363 kancelaria cesarska 477-478
— dekretów 464
— karolińska 476-477
— koronna 463-464
— kościelna 467
— królewska 460-461
— książęca 459
— merowińska 475—476
— miejska 466
— papieska 473-475
— państwowa 469—470
— przemysłowa 472-473
— sądowa 466
— urzędów państwowych 465
— w Polsce 458-461
746
kanclerz 459, 460 kanon pisma 319 kapitala 320
— elegancka zob. kwadratowa
— epigraficzna 362-363
— humanistyczna 362
— kwadratowa 320
— monumentalna zob. kwadratowa
— prosta zob. wiejska
— rustyka zob. wiejska
— wiejska 320 kapitularz 56 karta 308
— przybyszowa 414
— tytułowa 401 karat 171
karolina zob. minuskuła karolińska
kartografia polska 245-248 katalog archiwalny 510 katalogi 43-A4 katedralis 400 kategorie akt 516 kąt pisania 318-319 kilogram 190-191 klasyfikacja źródeł 28-29
— formalna 28
— genetyczna 28-29
— materialna 29
— metodologiczna 29
— źródłoznawcza 28-29 klauzule dokumentów 449 klejnot herbowy 665-666 klepsydra 116
klimat 205
klipa 557
kłoda 168
kod językowy 252-253
kodeks 393-395
— praw 53-54 kodyfikacja 53-54 kodykologia 392 koicja 73
kolekcja zob. zbiór kolofon 400 komedia 287 komentarz 48 komma 449
kompozycja retoryczna dzieła 293
-------źródła 289-290
kompendia historii 38-39
komput 143 komputer 10, 90 komputystyka 126 komunikat 29-30 koncentracja czynności kancelaryjnych 470 koncept 447 konew 170 konkluzja 56 konkordat 56 konstytucja 56
— sejmowa 56 kontakt 30 kontaminacja 697 kontekst dokumentu 449 kontrakcja 355
konstrukcja retoryczna 293-294 kontynuacja 697-698 konwencje stylistyczne 289-290 konwencjonalne systemy metrologiczne 160-161
kopa 578 kopanka 167 kopia 447, 696-697
— naśladowcza 447
— odbiorcy 447
— wystawcy 447 kopiariusz 447 kopiejka 595 korczyk 169 korespondencja 37-38
— urzędowa 470 koroboracja 449 korona 541
— austriacka 593-594
— herbowa 664
— królewska 541
— pruska 594 koronacja 544, 545 korzec 168-169, 170
— berliński 179
— galicyjski 176
— krakowski 175
— nowopolski 174 krajcar 593
krajobraz historyczno-politycz-ny 217-218
— kulturalny 207
— naturalny 204 krój czcionki 404 krok 161 kronika 42^-3
— regionalna 42-43
— uniwersalna 42 król herbowy 638 kryptografia 370-372 kryptogram 370 kryterium imionowe 76
— nazwiska 76
— przynależności klasowej 78-79
książka 389
— drukowana 400-401 księga akt biskupich 467
— assesorska 464
— bracka 61
— czynności pontyfikalnych 465
— decretorum officii 465, 466
— dochodów 59
— inskrypcji 464
— instalacji 467
— iudicii 465
— kanclerska 464
— ławnicza 465
— metrykalna 62
— miejska 465^-66
— oficjalatu 467
— pamiętnicza 46
— podatkowa 60
— podkanclerska 464
— poselstw 464
— protokołów 467
— przyjęć do prawa miejskiego 62
— rachunkowa 61
— rady miejskiej 466
— referendarska 464
— regestrów 463
— relationum 466
— sądowa 465
— sigillat 464
— szlachty 646
— tradycji 59
— turniejowa 638
— wizytacji 60
— wójtowska 466
— wpisów 463^67, 512-513 księgarstwo 417^18 ksylograf 401
kształty monet 557
— pieczęci 614—615 kuriała papieska 60, 323 kurrenta 338
— gotycka 350 kurs monety 557-558
747
— przymusowy 558
— realny 558 kursywa antykwowa 406
— gotycka 336-338
— humanistyczna 345, 406
— klasycystyczna 409-^4-10
— mieszana paryska 339
— młodsza 322
— neogotycka 349-350
— niedbała 345
— postgotycka zob. niedbała
— starsza 321 kustosz 393
kwalifikator przynależności stanowej 79 kwadrat 409 kwarta 170, 171, 567
— berlińska 179, 180
— krakowska 175
— galicyjska 176
— nowopolska 174 kwartnik 569
— krakowski 569-570
— śląski 569 kwaterka 170
— galicyjska 176
— krakowska 175
— nowopolska 174 kwaternion 393
Labry 687-688
lak 614
laska 163
laska2 167
latynizacja nazwisk 87
laudum 56
legenda monety 573-574, 590
— pieczętna 616 legitymacja herbu 645, 646 liber beneficiorum zob. księga
dochodów liczba złota 127 liczebniki 156-157 liczenie 156 liga języków 255 ligatura 319, 363 linia krakowska 172
— nowopolska 173
— paryska 173
— pokrewieństwa 73
-------boczna 73—/'4
-------młodsza 74
------- prosta 73
-------starsza 74
— pruska 178
— wiedeńska 177 linotyp 404 liryka 287-288 list publiczny 470 listy 444
litera niedzielna 126 literatura episkopalna 288 litografia 411 lustracja zob. opis majątku
Łacina klasyczna 262, 264
— kościelna 263-264
— ludowa 262-263
— prawnicza 264
— scholastyczna 264
— średniowieczna 262-263, 264-266
łan 159, 164-168
— chełmiński zob. flamandzki
— flamandzki 165, 166-167
— frankoński 164, 167-168
— kmiecy 167
— koronny 168
— krakowski zob. frankoński
— królewski 168
-------rewizorski zob. wójtowski
-------staropolski 168
-------wójtowski 168
-------wybraniecki zob. wójtowski
— magdeburski zob. flamandzki
— mały zob. flamandzki
— niemiecki zob. frankoński
— pogórski 167
— polski 167
— średzki zob. flamandzki
— teutoński zob. frankoński łańcuchówka 210, 211
laszt 169, 170
— gdański 169
— nowopolski 174
— okrętowy 180
— pruski 178, 179
— rosyjski 181 ławka 173
łokieć 161-164, 173
— berliński 178
— chełmiński 162-163, 166
— galicyjski 176
— gdański 163
— koloński 162
— koronny 163
— krakowski 162, 174-175
— litewski 162
— lwowski 163
— nowopolski 173
— podlaski 162
— poznański 163
— reński zob. koloński
— rzymski 161
— toruński 163
— warszawski 162
— wiedeński 177 lut 171, 172
— galicyjski 177
— nowopolski 174
— pruski 180
— rosyjski 181
— wiedeński 178
Maca 169 majuskuła 315
— gotycka epigraficzna 336 małder 179
małdrat 168, 169 mandament 474 mandat 470 mapa 223
— historyczna 228
-------badawcza 228-229
-------inwentaryzacyjna 228
-------wyjaśniająca 229
— kornerowa 225
— poglądowa 225
— przeglądowa 224-225
— specjalna 225
— szczegółowa 224
— świata 232
-------ekumeny 232
-------hemisferyczna 232
— topograficzna 224
— wielkoskalowa zob. szczegółowa
mapy morskie 233-234 marka 566-567
— kolońska 567, 579
— polska 569
— pruska 594 martyrologium 40 materiały pieczętne 613-614
— pisarskie 307-312 maszyna drukarska 402^ł04 matryca 402
mecek pruski 178
748
mennica 558-559, 574, 588,
590-591 mentalność 92 metafora 295 metemptoza 128 metoda edytorska 693
-------filologiczna 693-694
-------historyczna 694—963
metonimia 295 metr 190 metrologia 154-155
— pojęcie 154
— przedmiot 154
— zadania 155 metryka koronna 463-464
— szlachecka 645
— uniwersytecka 62 miara 169
— dolnoaustriacka 177
— wiedeńska 178 miarka 168, 170
— krakowska 175
— wiedeńska 175
miary długości 158-159, 161--164, 170, 174-175, 177, 178, 180, 190
— drukarskie 406-407
masy 159, 170, 171, 172, 175, 176, 178, 180, 190
— nasypowe 159,168-170,175, 176, 177, 178, 181
— objętości 159, 168-170, 174, 175, 176, 178, 180-181
— powierzchni 158-159, 164--168, 173, 175, 176, 179, 180, 181
miasto aglomeracyjne 211
— pojedyncze 211
— sprzężone 211 miedzioryt 411
miejsce realizacji prawa 538-539
— stanowienia prawa 538-539
— straceń 539
— tortur 538 mierzyca wiedeńska 177 miesiąc 133-134
— embolismiczny 127
— syderyczny 111
— synodyczny 110 mila 162, 164
— geograficzna 164
— pocztowa austriacka 177 mincerz 574—575
minia 312 miniatura 397 minucja 144 minuskuia barokowa 363
— bullowa 338
— gotycka epigraficzna 363
— karolińska 326-327, 328
— kurialna 326, 338 (zob. też pismo kurialne)
— papieska 338
— romańska zob. karolińska minuta dokumentu 446 miracula 40
miracle 286 misterium 286 mobilia 659 moduł pisma 319 moneta 553
— czas użytkowania 561
— miejska 577
— tworzywo 553-555
— wymiary 557
— na ziemiach polskich 563-564
------- arabska 563
-------denarowa zachodnia 564
-------rzymska 563
monogram 449 monolog 292 monometalizm 554—555 monotyp 404 moralitet 287 motu proprio 475 mowa ludzka 253-255 mórg 159, 166, 167
— dolnoaustriacki 177
— pruski 179
— śląski 179 mundator 446 Muth 177
Nadawca komunikatu 30-31 nadużycie pieczęci 632 nagana szlachectwa 643 narracja 291-292, 449
— dokumentu 449 narzędzia metrologiczne 181—
-182, 184
— mierzenia czasu 115-118
— pisarskie 312-313
— realizacji prawa 539-540 nauki pomocnicze historii 7-12
— metody pomocnicze 9
— pojęcie 7-10
— posiłkujące 8
— przedmiot 11-12
— systematyka 12-13
— uzupełniające 8
— współpracujące 8 nauka o archiwach 504
— o książce zob. bibliologia
— o znakach władzy i prawa 535-537
-------pojęcie 535
-------przedmiot 535-536
-------zadania 536-537
-------zakres 535
nazwy dni tygodnia 134—135
— herbowe 670-671
— miesięcy 133-134
— monet 568
— osobowe 81 nazwisko 84-88
— chłopskie 85
— mieszczańskie 85
— odmiejscowe 85
— odimienne 86
— patronimiczne 86
— pospolite 86-87
— przezwiskowe 87
— szlacheckie 86
nazwy geograficzne 214—216
— miejscowe 214—216 -------ogólne 214
-------polne zob. terenowe
-------terenowe 214
nekrolog 61
niedziela 136-137
niszczenie pieczęci 629-630
nobilitacja 643-644
nomina sacra 354
nony 135
nota państwowa 558
notariat publiczny 451^52,458
notariusz publiczny 451—452,
458
notula 340 noty prawnicze 352-353, 369
— tyrońskie 352-353, 369 notycja 450
notyfikacja zob. promulgacja nowela 283-284 nowe wyrazy 260
— znaczenie wyrazów 260 numizmatyka 550
— pojęcie 550
749
— przedmiot 550
— zadania 550
Obieg monety 560-561 obituarz 61 obrazy 255
obrzynanie monet 561-562 ochrona prawna herbu w Polsce 644-645
-------tłoku pieczętnego 631-632
oda 288
obol 566, 569
odbiorca dokumentu 455
— komunikatu 30 odcisk pieczętny 613-614 odwzorowanie kartograficzne
226-227
odznaczenie 678 odznaka 678-679 ojcostwo 77 okolnica 210,211 okseft 180 oktawa 137 ołówek 312 om 180
onomastyka 213 opieka prawna herbu w Polsce
645-646 opis 291-292
— kraju 45 opisy majątków 58
— podróży 44—45 opłatek 614 opowiadanie 291 oprawa książki 414—415 order 677-678
— w heraldyce 667-668 ordonans 56 ordynacja 56 orografia 204-205
ort 586
ortografia niezłożona 340-341
— średniopolska 351-352
— złożona 343 oryginał 695-696
— dokumentu 447
-------podfałszowany 447
osada indywidualna 208-209
— jednokomórkowa 208
— miasto 208
— samorodna 208
— sprzężona 208
— wielokomórkowa 208
— wieś 208
— zakładana 208 osadnictwo 208-213 ośmiennik 180 ośmina 180 owalnica 210, 211 ozdoby herbu 668
— w funkcji pieniądza 564-565 oznaczanie dni w miesiącu
135-137
— granic 219 oznaka 678-679
oznaki herbowe godności 666--667
— herbów 663
Ósemka wiedeńska 177
Paginacja 401 pająk 181 palimpsest 309 palec 161 paleografia 304-305
— pojęcie 304
— przedmiot 304
— zadania 304
— zakres 304-305 pamiętnik 45^17
— diariusz 46
— księga pamiętnicza 46
— raptularz 46
— relacja epistolograficzna 46 pamiętnikarstwo 45 państwowy zasób archiwalny 507 papier 309-310
— formaty 310-311 papirus 308
patronimia zob. rodzina wielka pas graniczny 218 passio 40 patryca 401 pecja 399 pergamin 308-309 pertynencja terytorialna archiwaliów 509 pieczęć 609
— autentyczna 629
— duchownych 623-625
— herbowa 615
— korporacji 628
— królewska 620-621
— kościelna 623
— majestatyczna 619
— mała 622
— miejska 625-628
— mniejsza 622
— monarsza polska 620-621
— obrazowa 615
— państwowa 623
— papieska 619
— pismowa 615
— portretowa 615, 619
— rycerska 623
— sygnetowa 622
— wiejska 628
— wielka 622
— większa 622 pieniądz 552-553 pierścień Rybaka 475 piędź 163
pięść 177
pióro 312
piktogram 313
pisarz skarbu koronnego 465
pisma szczepowe 322
pismo 313
— angielskie 351
— anglosaskie 323
— cyrylickie 367-368
— dokumentowe 315
— epigraficzne 361-362
-------kapitała 362-363
-----------romańska 363
-----------humanistyczna 363
-------minuskuła barokowa 363
----------- gotycka 363
-------majuskula gotycka 363
— finansowe 350
— fere humanistica 333
— fonetyczne 314
— francuskie 350-351
— głagolickie 366-367
— gotico-antiąua 333
— gotyckie 329-333
— gotycko-humanistyczne 345-347
— humanistyczne 343-344
— idiograficzne 314
— insularne 323
— irlandzkie 323
— kodeksowe 315-316
— książkowe 315, 344
— kurialne 338
— longobardzkie 323
— merowińskie 323
— monumentalne 315
750
— neogotyckie 349-350 — dworska 282
— obrazowo-wyrazowe 313 — łotrzykowska 283 pronostych 144
— perłowe 335 — satyryczna 283 prosopografia 88-90
— piktograficzne 313 powinowactwo 74 protokół
— potoczne 315 poznanie w badaniach genealo- — czynności 514—515
— powszechne 319 gicznych 76 — dokumentu 488
— ronde 350 półbeczka 170 — księgi wpisów 513
— runiczne 364—365 — krakowska 175 — zwoju 392
— sylabiczne 314 półdukatówka 587 protonotariusz 477
— tekstowe 333 półgarniec 169, 170 proweniencja archiwalna 509
— użytkowe 319 półgrosz 571, 578, 580, 582 -------wolna 510
— wizygockie 323 półkopki 570 próba monety 555
— w Polsce półkorzec 170 przechowywanie tłoków 631
-------romańskie 329 — nowopolski 174 przesilenie dnia z nocą 112
-------gotyckie 339-340 półłanek 167 przeszkody do małżeństwa
-------humanistyczne 345-347 półmiarek wiedeński 178 74-78
-------kancelareska 347 półmierzyca wiedeńska 177 przewód sądowy w prawie ka-
-------nowożytne 349-350 półośmina 180 nonicznym 481-484
— związane (la coulee) 350 półportugał 587 ------------miejskim 480-481
placita 475 półtalar 580, 584 ------------ziemskim 478^*80
placki 565 półtoradukatówka 587 przezwiska 67
plika 617 półtorak 582 przymiary wzorcowe 182-184
płacidła 565 półuncjała 322 przymus używania monety 576
pług 158, 159, 164 półustaw 366-367 przynależność kancelaryjna 509
początek roku 130-132 — litewsko-ruski 367 — klasowa 78-79
-------w Polsce 132 — moskiewski 367 — stanowa 78-79
podkanclerzy 460 półzegar 144—145 przywieszanie pieczęci 616-618
podstawa edytorska 695-698 praktyka 144 przywilej 56
podział dnia 137-141 prasa drukarska 402 — menniczy 576
— godziny 141-142 prawo pseudouncjała 362
podziały terytorialne 219-220 — debitu 417 publikacja zob. promulgacja
podpisy dokumentu 449, 461 — do pieczęci 629 publikacje polemiczne 51-53
poezja 274—275 — do szlachectwa 643 — polityczne 51
pokrewieństwo 73-74 — Greshama 575 pud 181
poliptych 307 — heraldyczne 641-642 punca zob. patryca
poliptyk 58-59 — mennicze 558, 590 punkt 409
polski system metrologiczny precepta 475
161-162 precesja astronomiczna 111 Radło 158, 159, 164
polszczenie nazwisk 88 pręcik 173 raptularz 46
pomiar czasu ludowy 118-121 pręcik2 nowopolski 174 rasizm 91
-------pierwotny 112-114 pręt 162, 163, 167 razura 698
poprawność językowa 261 — mierczy 167 recensio 693
portolany zob. mapy morskie — nowopolski 173 recepcja dokumentu w Polsce
portugal 586 — pruski 178 452-455
pory roku 111-112, 132-133 — ziemny 167 referendarz 476, 477
— podział astronomiczny 132— pręt2 nowopolski 174 reforma kalendarza 122, 125
-133 — pruski 179 — karolińska pisma 325-326
-------fizyczny 139 primogenitura 74 regestr dokumentu 447
-------kościelny 133 probacja pióra 312 regestry 463
poszanowanie zespołu archiwal- probant 80 registratura 509, 516-517
nego 511 proemptosa 128 reklament zob. kustosz
powiastka 283 projekt reformy kalendarza rekognicja 475
powieść 281-282 122-125 relief zob. światłocień
751
relacja epistolograficzna 46
— podróżnicza zob. opis podróży
renowacja monety 555 repertoria archiwalne 510 reskrypt 470 retoryka 292-293
— figury retoryczne 293
— ordo artificialis 293 -------naturalis 293
— ornatus dificilis 293
— topika 295
— tropy 294-295 rewers monety 537 roczniki 40-41 rodowód 80 rodzaje literackie 279 rodzina 72-73
— języków 255-256
— wielka 73
rok gwiazdowy zob. syderyczny
— przestępny 122
— słoneczny 111
— syderyczny 111
— tropiczny zob. zwrotnikowy
— zwrotnikowy 111 rola herbowa 638 rolla 57
romain du roi 409-410 romans zob. powieść ronde 350 rota 449
rotulus zob. zwój rotunda 334 round hand 351 rozdrabnianie monet 561-562 rozplanowanie miasta 212-213
— samorzutne 212
— unormowane 212 ród 72
— rycerski 72-73
— szlachecki 72-73 równonoc 111
róża wiatrów 232, 234
rubel 595
rubież graniczna 218
rubrycella 144
runy 365
rustyka 320
rylec 312
rym 293-294
rysik 312
ryt 56
rytm 293-294
— czasu ludowego 120 rytuał prawny 540 rzeszotnik 168 rzędówka 210
Sankcja 449 satyra 283 sąd zob. beczka sądek zob. ceber sążeń 162
— nowopolski 173
— rosyjski 180
— wiedeński 177
— krakowski 175 sążeń 180 secretary hand 351 sekretarz wielki 460 sekunda 141-142 sentencja 470 sfragistyka 609-610
— pojęcie 609
— przedmiot 609-610
— zakres 609-610 siatka kartograficzna 226 sigillum authenticum 629
— citatorium 612 siedziba sądu 538 skala karatowa 554
— kartograficzna 227
— łutowa 554 skarb monet 559 skartabellat 643 składka 393
— układ 393-395 składnica akt 515 skojec 171, 172, 567, 579 skok księżyca 127 skoropis 367
— ukraiński 367 skorowidz archiwalny 510 skryptorium 399
— w Polsce 399^ł00 socha zob. radło socjologia grup społecznych
91-92 solid 566 spis treści 401 sposoby mierzenia 183
------- czasu 113-121
sprawca dokumentu 445 staje 164, 167 staloryt 411
starodruk 402 statut 56 stągiew 174 stemma codicum 693 stempel monety 572-573,
588-589
stenografia 368-370 stenologia 368-370 stopa 161, 163
— galicyjska 176
— kolońska (reńska) 162
— konwencjonalna 579
— krakowska 175
— mennicza 556
— nowopolska 173
— paryska 162
— pruska 178, 179
— rosyjska 180
— rzymska 162
— wiedeńska 177 stopa3 pruska 179 stopień pokrewieństwa 74 strefy czasu 140-141 strój koronacyjny 540
— rytualny 540-541
— stanowy 540-541
— urzędniczy 541
styl dokumentu nowożytnego
— regiae 470
— curiae 470
— relativus 470
styl początku roku 130-132
— bizantyjski 131
— florencki 131
— grecki 131
— marcowy zob. wenecki
— Narodzenia Pańskiego 131
— Obrzezania 131
— pizański 131
— rewolucyjny 132
— ultramarcowy 131
— wenecki 131
— wielkanocny 131
— Zwiastowania 131 summa 49
— spowiednicza 50 summariusz archiwalny 510 summus cancellarius 476 superekslibris 415 suplika 475
suspensja 355 sygle 363 sygnały 253-254
752
sygnatura 400 ,¦ ...1 ¦ I.U.IBIJLIM.IIL.III.JIIIL lll.miWMWJUlUUflUWW'. .1111 .HUUH titulus 474 wiardunek 171, 172, 567, 579
symbolika herbu 671-673 tłok pieczęci 613 wiarygodność źródeł genealogi-
symetria pisma 316 topika 295-296 cznych 75-76
symptomy 254 toponomastyka 213-214, 216 wicekanclerz 477
synekdocha 295 traktat 58 widymat (vidimus) 447—448
system metrologiczny słowiań- — międzynarodowy 55-56 wiek księżyca 128
ski 156-158 trofa 562 wielodrożnica 210, 211
— metryczny 189-190 tropy 294-295 wiersta 180
— pieniężny 557 transumpt 448 wierteł 167
— wagowo-pieniężny 556 trojak 578, 580, 582, 595 wieża 539
systemy chronologiczne 121 — polski 593 wigilia 137
szefel 178 tryptych 307 wieś 210-211
szeląg 571, 578, 584-586 trzeciak 569, 583 — łańcuchówka 210, 211
— pruski 594 trzydukatówka 587 — okolnica 210, 211
szeregówka 210 tusz 614 — owalnica 210, 211
szkalik 181 tydzień 134-135 — rzędówka 210
sznur 163 tynf 579, 580 — szeregówka 210
— miernicki 163 tytła 367 — ulicówka 210,211
-------nowopolski 173 — wielodrożna 210, 211
sznur2 166 Ubytek przodków 80-81 winspel (pruski) 179
— nowopolski 174 układ pól wizytacja 59-60
szóstak 578, 582 — blokowo-niwowy 209, 210 włoska bastarda humanistyczna
szrafowanie 410-411 — blokowy pierwotny 209 zob. kancelareska
— barw heraldycznych 657 — długopasmowy 209, 210 włóka
sztandar 676 — niwowy 209, 210 — chełmińska 165
sztof 181 — pasmowy 209 — nowopolska 174
sztych 163 układ przestrzenny miasta 212— — wrocławska 179
szwabacha 406, 408 -213 wosk pieczętny 613-614
szyfr 370 ulicówka 210, 211 współpieczętowanie 630
uncja 171 wstępni 74
Światłocień pisma 319 — nowopolska 174 wydawcy rękopisów 398-399
święta nieruchome 136 uncjała 322 wymiary monet 557
— ruchome 136-137 — epigraficzna 362 wyobrażenia plastyczne monet
unifikacja miar 187-189 574, 590
Tabelliones 450 urbarz zob. opis majątku -------pieczęci 615-616
tablice genealogiczne 79-81 ustaw 366 wypowiedź źródłowa 30
-------ascendentów 80-81 ustawa 56 wyrazy 254
-------descendentów 79-80 ustawodawstwo 53-55 wystawca dokumentu 445
— paschalne 126, 143 wzorce metrologiczne 184
tabliczka woskowa 307 Vidimus zob. widymat
tabularii 450 vita 40 Zabezpieczenie autentyczności
taksa za dokument 448 volumen zob. zwój pieczęci 630-631
talar 580, 584 — pieczęci 618
— austriacki 593 Waga 184 zagon 167
— lekki 580 war 169 zajdel 178
— pruski 595 warianty gatunkowe źródeł 33 zakładka 617
tarcza herbowa 652, 653-656 warsztaty pisarskie 399 zanik wyrazów 260
tekstura 333 weksylologia 673 zasada poszanowania zespołu
teatr komiczny 287 werszek 180 archiwalnego 511, 509-510
— religijny 285-287 wężysko 167 zasób archiwalny 507-508
ternar 569, 578, 583 wiadro 178 (zob. też ceber) -------narodowy 508
testacja 449 — berlińskie 180 -------państwowy 507-508
tiara 541-542 — rosyjskie 181 zawołanie herbowe 668-669
753
zbiory prawa 53-55 zbiór 508
— archiwalny 508 zdrobnienia imion 82 zegar 115-118, 139
— jakby mechaniczny 116-117 -------piaskowy 116
-------ogniowy 117
-------wodny 117
— mechaniczny 117-118 -------cały 139
-------półzegar 139
— słoneczny 115-116
-------poziomy 116
-------równikowy 116
zespół archiwalny 507
-------wyższego rzędu 509
-------złożony 509
ziarno 163
złota liczba 115, 127
złoty 577, 578-579, 596
złoty polski (dukat, floren) 578
zmiany językowe
— fonetyczne 259
— morfologiczne 259-260
— syntaktyczne 261
— znaczeniowe 260 znak herbowy 646
— kartograficzny 230-231
— notarialny 451
— rytuału prawnego 543
— specjalny dni tygodnia 134
— wodny zob. filigran znaki graniczne 219
— tablic genealogicznych 79 znaleziska monet 559-560
zodiak 112, 144
zołotnik 181
zstępni 74
zwierzchność mennicza 575-576
zwój 392-393
Żywoty świętych 40
Źreb 159, 164
źródło historyczne 17, 28
— cechy konstytutywne źródła 33
— gatunki źródeł 28-29
— rodzaje źródeł 29-31
— struktura źródła 29-31
— styl 289-291 źródłoznawstwo
— pojęcie 13-18
— zadania 17-18
SPIS TABEL
1. Terminy wprowadzenia kalendarza gregoriańskiego................... 124
2. System łokcia polskiego po 1565 r............................. 163
3. System lana chełmińskiego (włóki) ............................ 166
4. System łana chełmińskiego w Kaliskiem w XVI w.................... 167
5. System łana frankońskiego.................................. 167
6. System łana frankońskiego w połowie XVIII w...................... 167
7. System korca ......................................... 169
8. System korca warszawskiego ................................ 170
9. System garnca warszawskiego ............................... 170
10. System grzywny polskiej (krakowskiej) w XVI w..................... 171
11. System grzywny kolońskiej stosowanej w Polsce w XVI-XVIII w........... 171
12. System grzywny holenderskiej stosowanej w Polsce w XVI-XVIII w.......... 171
13. System funta w 1565 r.................................... 172
14. System funta z 1764 r.................................... 172
15. System łokcia nowopolskiego ............................... 173
16. Wielokrotności łokcia nowopolskiego ........................... 173
17. Nowopolski system włóki.................................. 174
18. System garnca nowopolskiego ............................... 174
19. System korca nowopolskiego ................................ 174
20. System funta nowopolskiego ................................ 174
21. System łokcia Wolnego Miasta Krakowa......................... 175
22. System korca Wolnego Miasta Krakowa (ciała sypkie) ................. 175
23. System garnca Wolnego Miasta Krakowa (ciała płynne) ................ 175
24. System łokcia galicyjskiego ................................. 176
25. System korca galicyjskiego ................................. 176
26. System garnca galicyjskiego ................................ 176
27. System funta galicyjskiego ................................. 177
28. System łokcia wiedeńskiego ................................ 177
29. System morgi dolnoaustriackiej .............................. 177
30. System wiedeński mierzenia ciał sypkich......................... 177
31. System wiedeński mierzenia płynów ........................... 178
32. System austriacki mierzenia masy ............................. 178
33. System pruski mierzenia ciał sypkich przed 1816 r.................... 178
34. System stopy pruskiej .................................... 178
35. System morgi pruskiej ................................... 179
36. System korca pruskiego ................................... 179
755
37. System pruski miar płynów ................................ 180
38. System funta pruskiego ................................... 180
39. Rosyjski system miar długości ............................... 180
40. Rosyjski system miar powierzchni ............................. 180
41. Rosyjski system miar ciał sypkich ............................. 181
42. Rosyjski system miar ciał płynnych ............................ 181
43. Rosyjski system miar masy................................. 181
44. Układ jednostek systemu metrycznego .......................... 191
45. Wtórne jednostki długości w systemie metrycznym ................... 191
46. Wtórne jednostki masy w systemie metrycznym ..................... 191
47. Wtórne jednostki powierzchni w systemie metrycznym................. 191
48. Wtórne jednostki objętości w systemie metrycznym................... 191
49. Geneza języka ........................................ 253
50. Rozwój języków indoeuropejskich i niektórych uralskich................ 256
51. Niektóre prawidła ortografii polskiej w XII-XV w.................... 342
52. Niektóre prawidła ortografii polskiej w XVI-XVII w.................. 353
53. Klasyfikacja abrewiacji ................................... 356
54. Kształty cyfr arabskich ................................... 359
55. System ksiąg wpisów w kancelarii królewskiej ...................... 464
56. System ksiąg wpisów w kancelariach sądowych ..................... 465
57. System ksiąg wpisów w kancelariach miejskich ..................... 466
58. System ksiąg wpisów w kancelariach kościelnych .................... 467
59. System funta ......................................... 566
60. System grzywny polskiej .................................. 567
61. System grzywny polskiej od XIV w............................. 567
62. System obrachunkowy złotego polskiego ......................... 578
63. System obrachunkowy grzywny krakowskiej ....................... 579
64. System obrachunkowy monet bitych w srebrze ..................... 580
65. System obrachunkowy monet bitych w miedzi...................... 580
SPIS RYCIN
1. Słońce prawdziwe i średnie................................. 110
2. Bieg Księżyca wokół Ziemi i oświetlenie przez Słońce zarówno Ziemi, jak i Księżyca 111
3. Ekliptyka ........................................... 112
4. Typy polskich wsi ...................................... 211
5. Klasyczna majuskuła rzymska ............................... 316
6. Rozwój pisma w wyniku zmiany duktu.......................... 317
7. Układ ręki i narzędzia pisarskiego w średniowieczu. Wg Homo faber, Praha [1974] . 318
8. Kapitała kwadratowa. Rkps z IV w. Wg G. Battelli, Lezioni di paleografia, Citta del Vaticano 1949, s. 60 ..................................... 320
9. Rustyka. Rkps z V w. Wg F. Muzika, Die Schóne Schrift, t. 1, [Praha] 1965, s. 183 . 321
10. Kursywa starsza. Tabliczka woskowa z 57 r. Wg G. Battelli, op. cit., s. 71 ...... 321
11. Kursywa młodsza. Dokument z VII w. Wg G. Battelli, op. cit., s. 89......... 322
12. Uncjała. Rkps z VIII w. Wg G. Battelli, op. cit., s. 79.................. 322
13. Rozwój półuncjalnej litery g ................................ 323
14. Półuncjała. Rkps z VI w. Wg G. Battelli, op. cit., s. 86................. 323
15. Karta z kodeksu sporządzonego około 510 r. półuncjalnym pismem (św. Hilary
z Poitiers, De Tńnitate). Wg F. Muzika, op. cit., t. 1, tbl. 31 .............. 324
16. Kuriała papieska. Bulla Jana VIII z 876 r. Wg F. Steffens, Lateinische Paldographie, Berlin 1929, tbl. 62 ..................................... 325
17. Dokument Rudolfa księcia Burgundii z 931 r. sporządzony dyplomatyczną minuskułą karolińską. Wg F. Muzika, op. cit., t. 1, s. 298...................... 327
18. Karta z rękopisu sporządzonego około 865 r. minuskułą karolińską (Biblia Karola).
Wg F. Muzika, op. cit., t. 1, tbl. 62............................ 328
19. Karta rękopisu sporządzonego w XIII w. minuskułą gotycką (Goffredi de Trento, Summa super rubrices decretalium). Wg St. Krzyżanowski, Specimina palaeographica, Cracoviae 1913, tbl. 20 ................................... 331
20. Karta z rękopisu sporządzonego w połowie XIV w. teksturą lub frakturą (Mszał praski). Wg F. Muzika, op. cit., t. 1, tbl. 72....................... 332
21. Rotunda. Rkps liturgiczny z połowy XV w. Wg F. Muzika, op. cit., t. 1, tbl. 82 ... 334
22. Bastarda. Kronika wielkopolska, cap. 74. Rkps Biblioteki Czartoryskich w Krakowie,
Ms. 1310, połowa XV w................................... 335
23. Kursywa gotycka (1388-1389 r.). Wg G. Battelli, op. cit., s. 231 ............ 336
24. Karta z księgi sądu najwyższego prawa niemieckiego na zamku krakowskim z 1419 r. zapisana kursywą gotycką. Wg St. Krzyżanowski, po. cit., tbl. 16........... 337
25. Kurrenta. Joannis Dlugossii, Liber benefkiorum dioecesis Cracwiensis, rkps z trzeciej ćwierci XV w. w Bibliotece Kapituły Katedralnej w Krakowie............ 338
757
26. Antykwa humanistyczna. ~Livius, Ab urbe condita. Ręka Francesco Barccioliniego. Rkps z 1453 r. Biblioteki Watykańskiej. Wg F. Ehrle, P. Liebaert, Specimina codicum latinorum, Citta del Vaticano 1932, tbl. 48 ........................ 344
27. Italika. Acta Tomiciana, lata trzydzieste XVI w. Wg St. Krzyżanowski, op. cit., tbl. 25 346
28. Kancelareska. Księga radziecka lubelska z 1616 r. Archiwum Państwowe w Lublinie, Księga miasta Lublina, sygn. 161, k. 115 ......................... 348
29. Cztery rodzaje niemieckiego pisma kancelaryjnego. Z wzornika Wolfganda Fuggera
z 1553 r. Wg A. Gieysztor, Zarys dziejów pisma łacińskiego, [Warszawa 1973], s. 189 . 349
30. Court hand. Z wzornika Clarka, 1758 r. Wg F. Muzika, op.cit., t. 1, s. 465...... 351
31. Runy kodeksowe. Karta z Kodeksu runicznego (ok. 1300 r. Skania). Wg M. Adamus, Tajemnice sag i run. Wrocław 1970, s. 88 ......................... 365
32. Noty tyrońskie ........................................ 369
33. Przykłady analizy składek rękopisu ............................ 394
34. Biblia 42-wierszowa Gutenberga, tzw. Mazarina ..................... 403
35. Tekstura gotycka. Fragment z Biblii 42-wierszowej Gutenberga. Wg F. Muzika, op.
cit., t. 1, s. 375 ........................................ 405
36. Antykwa. Andreas Krzycki, Ad Sigismundum Poloniae regem carmen, Kraków, Jan Haller, 1515. Wg Polonia Typographica, Wrocław 1962, tbl. 127............ 407
37. Szwabacha. M. Luter, Von den guten Werken. 1520. Wg F. Muzika, op. cit., t. 1, s. 513 408
38. Fraktura. M. Kromer, O wierze y nauce luterskiej. Rozmowa pirwssa dworzanina z mnichem, Kraków, Łazarz Andresowicz 1553 ............................ 409
39. Litery w systemie ośmiu pomocniczych linii ....................... 410
40. Znak notarialny Teodoryka ze Sławkowa. Wg Kodeks dyplomatyczny katedry krakowskiej
sw. Wacława, Wyd. F. Piekosiński, Kraków 1874, t. 1, s. 232............. 451
41. Znak notarialny Grzegorza Gordyńskiego nadany przy promocji w Akademii Zamojskiej
w 1644 r., Wg Zamość i Zamojszczyzna w dziejach i kulturze polskiej, Zamość 1969, s. 142 451
42. Rota Innocentego II. Wg R. Klauser, O. Meyer, Clavis mediaevalis, Wiesbaden 1962, s. 214.......................................... 474
43. Bene valete. Wg R. Klauser, O. Meyer, op.cit., s. 29 .................. 474
44. Znak rekognicji z testamentu Fularda z St. Denis z 784 r. Wg M. Tangl, Das Mittelalter
in Quellenkunde und Diplomatik, Bd 2: Supplement, Berlin 1966, tbl. B (fragment) . . 476
45. Monogram króla Ludwika IV Dziecięcia (900-911 r.), Wg R. Klauser, O. Meyer,
op. cit., s. 162 ........................................ 476
46. Denar Bolesława Krzywoustego. Średnica oryg. 15 mm. Fot. M. Hałasa....... 568
47. Grosz praski Jana Luksemburczyka. Średnica oryg. 30 mm. Fot. M. Hałasa..... 570
48. Półgrosz Kazimierza Jagiellończyka. Średnica oryg. 20 mm. Fot. M. Hałasa..... 571
49. Półgrosz Zygmunta Starego z 1507 r. Średnica oryg. 22 mm. Fot. M. Hałasa .... 571
50. Dukat Władysława Łokietka. Średnica oryg. 22 mm. Fot. M. Hałasa......... 572
51. Złoty floren (dukat) Jana Kazimierza z 1660 r. Średnica oryg. 17 mm. Fot. M. Hałasa 581
52. Półtorak Zygmunta III Wazy z 1624 r. Średnica oryg. 20 mm. Fot. M. Hałasa ... 581
53. Trojak ryski Stefana Batorego z 1586 r. Średnica oryg. 21 mm. Fot. M. Hałasa . . . 582
54. Talar (6 złp) Stanisława Augusta Poniatowskiego z 1795 r. Średnica oryg. 38 mm. Fot.
M. Hałasa........................................... 584
55. Szeląg koronny Jana Kazimierza z 1663 r. Średnica oryg. 16 mm. Fot. M. Hałasa . 585
56. Szeląg litewski Jana Kazimierza z 1667 r. Średnica oryg. 16 mm. Fot. M. Hałasa . . 585
57. Sfałszowany szeląg litewski Jana Kazimierza (rzekomo z 1660 r.). Średnica oryg. 16
mm. Fot. M. Hałasa ..................................... 585
58. Ort gdański Zygmunta III Wazy z 1616 r. Średnica oryg. 30 mm. Fot. M. Hałasa . 586
59. Ort Augsta III z 1755 r. Średnica oryg. 29 mm. Fot. M. Hałasa............ 587
60. Półgrosz Zygmunta Augusta z 1560 r. Średnica oryg. 29 mm. Fot. M. Hałasa .... 588
61. Talar saski z 1765 r. Średnica oryg. 43 mm. Fot. M. Hałasa.............. 589
62. Rubel Katarzyny II z 1768 r. Średnica oryg. 38 mm. Fot. M. Hałasa......... 589
63. Talar kantonu Zug (Szwajcaria) z 1621 r. Średnica oryg. 43 mm. Fot. M. Hałasa . . 591
758
J
64.
65. 66. 67.
68.
69.
70. 71. 72. 73. 74. 75.
76.
77. 78.
79.
80. 81. 82. 83. 84. 85.
86. 87. 88.
Pieczęć woskowa zawieszona na skręconych niciach jedwabnych. Wg M. Gumowski,
M. Haisig, S. Mikucki, Sfragistyka, Warszawa 1960, ii. 7................ 617
Pieczęć w woskowej misce ochronnej, ibidem, ii. 9................... 618
Bulla ołowiana papieża Marcina V (1417-1431). Awers i rewers, ibidem, ii. 13 ... 619 Gemma Karola Wielkiego z popiersiem cesarza rzymskiego Kommodusa i Ludwika Pobożnego z popiersiem tegoż cesarza (?). Wg H. Gebhart, Gemmen und Kameen,
Berlin 1925, s. 130...................................... 620
Pieczęć majestatyczna cesarza Henryka III (1046-1056). Wg M. Gumowski, M. Haisig,
S. Mikucki, op. cit., ii. 17.................................. 620
Pieczęć majestatyczna Kazimierza Wielkiego. Awers i rewers, ibidem, ii. 67 i 68 . . 621
Pieczęć majestatyczna Władysława Jagiełły, ibidem, ii. 69 ............... 622
Pieczęć wielka koronna Jana Kazimierza, ibidem, ii. 80 ................ 623
Pieczęć biskupa krakowskiego Jana Muskaty z 1296 r., ibidem, ii. 114........ 624
Pieczęć Jana z Tarnowa wojewody sandomierskiego z r. 1392, ibidem, ii. 102 .... 624
Pieczęć Gdańska z XV w., ibidem, ii. 119 ........................ 626
Pieczęć rady miejskiej Wojnicza z 1558 r. Wykonana z wosku, zabezpieczona skórzanym woreczkiem i przywieszona do dokumentu pergaminowym paskiem. Fot. M. Hałasa 626 Pieczęć ławy miejskiej Wojnicza z pierwszej połowy XVII w., wyciśnięta w papierze.
Fot. M. Hałasa........................................ 627
Pieczęć rady miejskiej Wojnicza z połowy XVIII w., wyciśnięta w laku. Fot. M. Hałasa 627 Contrasigillum pieczęci Bolesława III księcia legnicko-brzeskiego z 1349 r. Wg
M. Gumowski, M. Haisig, S. Mikucki, op. cit., U. 8................... 631
Herby księcia opolskiego, wielkiego księcia litewskiego i księcia ziębickiego w ukłonie heraldycznym według XV-wiecznej roli herbowej. Wg A. Heymowski, Herby polskie w sztokholmskim Codex Bergshammar, „Studia Źródłoznawcze", t. 12: 1967, ryc.
6 (fragment) ......................................... 654
Tarcza rycerska w rozwoju historycznym......................... 654
Odmiany tarcz heraldycznych ............................... 655
Podziały tarczy........................................ 656
Sposoby szrafowania barw heraldycznych......................... 657
Heraldyczne figury zaszczytne ............................... 658
Herby polskie z XIV w. we flamandzkim herbarzu Gerlego (Wapengedichten en apenboek, f. 53v). Wg S. Mikucki, „Studia Źródłoznawcze", t. 3: 1958, tbl. 3 .... 660 Herby polskie z XV w. Rkps. Biblioteki Arsenalskiej w Paryżu, nr 4790 (przerys).
Wg F. Piekosiński, Heraldyka polska wieków średnich, Kraków 1899, s. 368...... 661
Herby polskie według XIX-wiecznego rysunku. Wg A. Małecki, Studia heraldyczne,
Lwów 1890, t. 1, s. 333 ................................... 662
Hełmy rycerskie w rozwoju historycznym. Wg R. Klauser, O. Meyer, op. cit., s. 98 665
SPIS TREŚCI
Od Autora ............................................ 5
Wprowadzenie
1. Wiadomości wstępne ................................... 7
1.1. Charakter nauk pomocniczych historii ...................... 7
1.2. Źródłoznawstwo ................................... 13
1.3. Podstawowe wiadomości z dziejów nauk pomocniczych historii........ 18
1.4. Bibliografia ...................................... 22
2. Rodzaje i gatunki źródeł historycznych ........................ 28
2.1. Klasyfikacja źródeł historycznych ......................... 28
2.2. Struktura źródła historycznego .......................... 29
2.3. Gatunki pisanych źródeł historiograficznych ................... 33
2.4. Gatunki pisanych źródeł dokumentacyjnych ................... 55
2.5. Rozwój badań nad źródłami historycznymi .................... 62
2.6. Bibliografia ...................................... 63
Człowiek — czas — miejsce
3. Genealogia ......................................... 70
3.1. Pojęcie i zakres genealogii ............................. 70
3.2. Rozwój badań genealogicznych .......................... 71
3.3. Podstawowe pojęcie genealogii ........................... 72
3.4. Ustalanie faktów genealogicznych ......................... 75
3.5. Tablice genealogiczne ................................ 79
3.6. Antroponomastyka historyczna .......................... 81
3.7. Prosopografia..................................... 88
3.8. Genealogia a niektóre inne nauki ......................... 90
3.9. Bibliografia ...................................... 93
4. Chronologia ........................................ 107
4.1. Pojęcie i zakres chronologii ............................ 107
4.2. Rozwój badań chronologicznych .......................... 109
4.3. Podstawowe wiadomości z chronologii astronomicznej ............. 109
4.4. Pierwotne i astronomiczne sposoby mierzenia czasu .............. 113
4.5. Kalendarz ...................................... 121
4.6. Uwagi o kalendarzu kościelnym .......................... 125
760
4.7. Ery .......................................... 128
4.8. Początek roku .................................... 130
4.9. Podział roku ..................................... 132
4.10. Kalendariografia .................................. 142
4.11. Sposoby zapisywania dat ............................. 145
4.12. Bibliografia ..................................... 146
5. Metrologia ......................................... 154
5.1. Pojęcie i zakres metrologii historycznej ...................... 154
5.2. Rozwój badań metrologicznych .......................... 155
5.3. Pierwotne systemy metrologiczne u Słowian................... 156
5.4. Polskie konwencjonalne systemy metrologiczne ................. 160
5.5. Systemy metrologiczne na ziemiach polskich w okresie rozbiorów ...... 172
5.6. Narzędzia metrologiczne i sposoby ich używania ................ 181
5.7. Funkcje społeczne konwencjonalnych systemów metrologicznych....... 184
5.8. Inercja i tendencje unifikacyjne systemów miar................. 186
5.9. System metryczny mierzenia ............................ 189
5.10. Bibliografia ..................................... 193
6. Geografia historyczna .................................. 200
6.1. Pojęcie i zakres geografii historycznej....................... 200
6.2. Rozwój badań geograficzno-historycznych .................... 202
6.3. Rekonstrukcja krajobrazu naturalnego ...................... 204
6.4. Rekonstrukcja krajobrazu kulturalnego ...................... 207
6.5. Rekonstrukcja krajobrazu historyczno-politycznego ............... 217
6.6. Historia horyzontu geograficznego ........................ 220
6.7. Podstawowe wiadomości o mapie ......................... 223
6.8. Konstrukcja mapy historycznej .......................... 228
6.9. Historia kartografii ................................. 231
6.10. Bibliografia..................................... 236
Język pismo
7. Język i kultura literacka ................................. 252
7.1. Metody językoznawcze i rozwój języków ..................... 252
7.2. Język źródeł historycznych ............................. 259
7.3. Metody historycznoliterackie i rozwój kultury literackiej w Europie..... 274
7.4. Konwencje stylistyczne źródeł historycznych .................. 289
7.5. Bibliografia ...................................... 296
8. Paleografia ......................................... 304
8.1. Pojęcie i zakres paleografii ............................. 304
8.2. Rozwój badań paleograficznych .......................... 305
8.3. Materiały i narzędzia pisarskie........................... 307
8.4. Historia pisma łacińskiego ............................. 313
8.5. Brachygrafia ..................................... 352
8.6. Epigrafika ...................................... 361
8.7. Pisma niełacińskie, używane na ziemiach polskich ............... 364
8.8. Stenografia i kryptografia.............................. 368
8.9. Bibliografia ...................................... 372
9. Bibliologia historyczna .................................. 389
9.1. Pojęcie i zakres bibliologii historycznej ...................... 389
9.2. Dzieje badań bibliologicznych ........................... 391
9.3. Kodykologia ..................................... 392
9.4. Książka drukowana ................................. 400
9.5. Niektóre zagadnienia książki związane z jej rozpowszechnianiem....... 414
761
9.6. Biblioteka w rozwoju historycznym ........................ 419
9.7. Bibliografia ...................................... 422
10. Dyplomatyka ....................................... 440
10.1. Pojęcie i zakres dyplomatyki ........................... 440
10.2. Rozwój badań dyplomatycznych ......................... 441
10.3. Podstawowe pojęcia dyplomatyki ......................... 443
10.4. Historia dokumentu średniowiecznego ..................... 450
10.5. Polska kancelaria monarsza ............................ 458
10.6. Kancelaria i dokument a księga wpisów..................... 461
10.7. Problematyka nowożytnego dokumentu i kancelarii.............. 468
10.8. Dyplomatyka papieska ............................... 473
10.9. Dyplomatyka merowińska, karolińska i cesarska ................ 475
10.10. Uwagi o zasadach dawnego przewodu sądowego................ 478
10.11. Bibliografia .................................... 484
11. Nauka o archiwach .................................... 504
11.1. Pojęcie i zakres nauki o archiwach ........................ 504
11.2. Historia nauki o archiwach ............................ 506
11.3. Podstawowe pojęcia nauki o archiwach ..................... 507
11.4. Rozwój form kancelaryjnych i archiwalnych .................. 511
11.5. Informacja o dziejach archiwów ......................... 518
11.6. Metoda poszukiwań archiwalnych ........................ 524
11.7. Bibliografia ..................................... 525
Przedmioty i wizerunki
12. Nauka o znakach władzy i prawa ............................ 535
12.1. Pojęcie i zakres nauki o znakach władzy i prawa................ 535
12.2. Rozwój badań nauki o znakach władzy i prawa................. 537
12.3. Miejsca stanowienia i realizowania norm prawnych .............. 538
12.4. Narzędzia i sprzęty służące do realizowania norm prawnych......... 539
12.5. Strój jako forma rytuału prawnego ........................ 540
12.6. Atrybuty, symbole i znaki rytuału prawniczego ................ 541
12.7. Formy rytuału prawniczego ............................ 543
12.8. Bibliografia ..................................... 545
13. Numizmatyka ....................................... 550
13.1. Pojęcie i zakres numizmatyki ........................... 550
13.2. Rozwój badań numizmatycznych ......................... 551
13.3. Zagadnienia ogólne numizmatyki ........................ 552
13.4. Znaleziska monet i zagadnienia obiegu monety ................ 559
13.5. Pieniądz na ziemiach polskich przed powstaniem własnego systemu monetarnego ............................................ 562
13.6. Polska moneta średniowieczna .......................... 565
13.7. Polska moneta nowożytna ............................. 577
13.8. Moneta państw zaborczych ............................ 592
13.9. Polska moneta porozbiorowa i po odzyskaniu niepodległości......... 595
13.10. Bibliografia .................................... 596
14. Sfragistyka ......................................... 609
14.1. Pojęcie i zakres sfragistyki............................ 609
14.2. Rozwój badań sfragistycznych .......................... 610
14.3. Historia pieczęci .................................. 611
14.4. Budowa pieczęci .................................. 613
14.5. Rodzaje pieczęci .................................. 619
14.6. Funkcjonowanie pieczęci ............................. 629
762
14.7. Bibliografia ..................................... 632
15. Heraldyka ......................................... 638
15.1. Pojęcie i zakres heraldyki ............................. 638
15.2. Rozwój badań heraldycznych ........................... 639
15.3. Geneza i rozwój herbu oraz jego znaczenie społeczno-prawne ........ 640
15.4. Rodzaje herbów w Polsce ............................. 648
15.5. Elementy herbu.................................. 653
15.6. Zawołania i nazwy herbów ............................ 668
15.7. Symbolika heraldyczna .............................. 671
15.8. Heraldyka a niektóre inne nauki......................... 673
15.9. Bibliografia ..................................... 679
Zamknięcie
16. Edytorstwo historyczne ................................. 691
16.1. Pojęcie i zakres edytorstwa historycznego .................... 691
16.2. Rozwój badań nad edytorstwem ......................... 692
16.3. Metody edytorstwa historycznego........................ 693
16.4. Podstawa wydawnicza i jej typy ......................... 695
16.5. Instrukcje wydawnicze ............................... 698
16.6. Typy wydawnictw źródłowych .......................... 699
16.7. Bibliografia ..................................... 701
Dodatki
1. Dokumenty....................................... 707
2. Rozbiór dyplomatyczny dokumentu ......................... 710
Indeks osób ........................................... 713
Indeks rzeczowy......................................... 743
Spis tabel ............................................ 755
Spis rycin ............................................ 757
Wydawnictwo Naukowe PWN SA
Wydanie piąte, nowe przejrzane i zmienione
Arkuszy drukarskich 47,75
Skład i łamanie: Grafini, Brwinów
Druk ukończono we wrześniu 2001 r.
Druk i oprawa: Drukarnia Naukowo-Techniczna SA
Warszawa, ul. Mińska 65