- LESZEK ŻĄDŁO JAK KORZYSTAĆ ZE ZDOLNOŚCI PARAPSYCHICZNYCH RAVI Łódź 1994 Copyright © Leszek Żądło Współautorami części tekstów są: Beata Augustynowicz, Andrzej Domański, Mirosław Kądzielą, Barbara Kiszka, Andrzej Kluza, Dariusz Loga, Leszek Marynowski, Zbigniew Prochowski, Piotr Sawicki Projekt okładki - Leszek Żądło Mandala na okładce - Halina Szejak vel Żeak Symbol „Joga sukcesu" - Andrzej Domański Łamanie i wykonanie okładki - Agencja DiP, tel. (0-42) 46-85-61 Druk i oprawa - Drukarnia Wojskowa w Łodzi Wszelkie prawa zastrzeżone. Żadna część publikacji nie może być powielana ani rozpowszechniana za pomocą urządzeń elektronicznych, mechanicznych, kopiujących, nagrywających i innych bez uprzedniego wyrażenia zgody przez właściciela praw. ISBN 83-85997-17-2 WYDANIE I Wydawnictwo RAVI 93-578 Łódź, ul. Wróblewskiego 40 Spis treści Wprowadzenie ................................... 5 Moda na praktyki ................................ 6 Z czego korzystamy? .............................. 10 Metafizyka i jej prawa ............................. 12 Cuda i ty ....................................... 16 Troista struktura umysłu ........................... 17 Przygotowanie do praktyki ......................... 23 Afirmacje - pozytywne programy dla umysłu ........... 26 Koncentracja i relaks .............................. 36 Nowy program dla podświadomości .................. 47 Przygotowanie ciała fizycznego ...................... 53 Medytacja - czy to takie trudne? ..................... 57 Wizualizacja ..................................... 64 Wykorzystanie kamieni szlachetnych .................. 71 Niewidzialne ciała ................................ 74 Jasnowidzenie aury ............................... 78 Modlitwa ....................................... 81 Twoja praktyka a rozwój ........................... 89 Twórcze sny .................................... 92 Działanie i siła myśli .............................. 98 Twoja praktyka a samoocena ................'. ....... 104 Joga jako sposób życia ............................. 108 Czystość intencji, myśli i ciała ....................... 119 Czakry (centra psychoenergetyczne) ................... 128 Medytacja z otwartymi oczami....................... 133 Wrażliwość i tarcze ochronne ....................... 136 Miłego dnia! .................................... 138 Jesteś panem swego życia .......................... 143 Intuicja i możliwości twórcze ........................ 150 ESP - postrzeganie pozazmysłowe .................... 156 Źródła informacji i ich weryfikacja .................... 161 Prawo do sukcesu ................................ 171 Moja czysta kreacja. ............................... 183 Otwartość ...................................... 190 Przemiany ...................................... 196 Ja i inni ........................................ 200 Oddziaływanie na innych ........................... 205 Pomaganie innym ................................ 210 Źródło mocy - jak z niego korzystać? ................. 214 Nie sztuka zdiagnozować, sztuka uleczyć .............. 221 Egzorcyzmy i modlitwa wstawiennicza ................ 225 Joga jazdy samochodem ............................ 228 Doskonałość ..................................... 236 I co dalej? ...................................... 241 Wprowadzenie Czy warto korzystać ze zdolności parapsychicznych? Nie da się zaprzeczyć, że wielu ludzi jest obdarzonych szczególnymi zdolnościami psychicznymi, które zwą się siddhis (mocami urzeczywistnienia) bądź charyzmatami (darami Ducha Świętego). Warto o nich wiedzieć i z nich korzystać, jeśli mamy do nich dostęp. Praktyki opisane w niniejszej książce umożliwiają: - wyciszanie umysłu i odprężanie ciała, - łatwe przypominanie sobie wcześniej zdobytej wiedzy, - diagnozowanie i jasnowidzenie, - samoleczenie, - uzdrawianie ludzi, - podróże w czasie i przestrzeni, - poprawę jakości życia i wiele, wiele innych atrakcyjnych i przyjemnych niespodzianek, a to wszystko bez zbędnego wysiłku, w aktywnej medytacji. Istnieje wiele powodów, by korzystać ze zdolności parapsychicznych, i równie wiele, by pracować z medytacją i wizualizacją. Wiele osób ma bezpośrednią świadomość myśli lub odczuć innych, widzi przeszłość lub przyszłość, postrzega energetyczne barwy, aurę ludzi, słyszy energetyczne dźwięki, podróżuje astral-nie oraz przeżywa różnorodne pozazmysłowe doświadczenia. Materiał zawarty w tej książce opiera się na naturalnych zdolnościach wszystkich ludzi do postrzegania pozazmysłowego, które bezpiecznie rozwijamy przez relaks i aktywną medytację. Autorzy propagują też naturalne zdolności pozytywnego wpływania na siebie, swoje życie i otoczenie. Jeśli tylko jesteś człowiekiem, to masz te zdolności. W książce tej znajdziesz ćwiczenia, dzięki którym możesz rozwinąć wrażliwość na subtelne energie oraz wibracje niewidzialnych obszarów rzeczywistości, jak również swojego ciała i otoczenia. Jeżeli chcesz szybko osiągnąć sukces w swej praktyce, istotne jest, byś pogłębił swoją pracę z medytacjami i afirmacjami. Nieocenioną przysługę przyniesie ci również opanowanie technik modlitwy. Powinieneś liczyć się z wewnętrznymi zmianami i jest konieczne, abyś był przygotowany do wzięcia odpowiedzialności za siebie i swoje wybory oraz do zaprowadzenia dyscypliny mentalnej. Moda na praktyki Jako współautor książki Rozwijanie zdolności parapsychicznych otrzymuję wiele listów, które wskazują na duże zainteresowanie praktyką. O modzie na praktyki wnioskuję również z dużego zapotrzebowania na kursy i na podręczniki. Trendowi temu towarzyszy zanikające zainteresowanie literaturą teoretyczną. A przecież bez teorii, bez podstaw wiedzy o zjawiskach zachodzących podczas wykonywania praktyk psychotronicznych czy duchowych adepci owych praktyk są skazani na niepowodzenia, a przynajmniej na ogromne wątpliwości i rozterki. No ale cóż, moda jest modą i żaden autorytet, żaden nauczyciel z prawdziwego zdarzenia nie jest w stanie przekonać kandydata do duchowych czy sekretnych nauk o konieczności wszechstronnego przygotowania się tak podczas praktyki, jak i przed jej rozpoczęciem. Wygląda na to, że decydujące zdanie ma polecenie praktyki przez tzw. „zaufane osoby", o których kwalifikacjach duchowych czy nauczycielskich nic ogółowi nie wiadomo (podobno dlatego, że „mistrz" jest skromny i nie szuka rozgłosu). Psychotronika „trafiła pod strzechy" i każdy chciałby sprawdzić, czy różne praktyki przynoszą efekty czy też nie. Pogoń za efektami praktyk przesłania większości poszukiwaczy zdrowy rozsądek. Ale cóż tam zdrowy rozsądek! Prawa duchowe działają przecież niezgodnie z zasadami logiki. Tego nauczają Mistrzowie. Jednak czym innym jest logika, a czym innym zdrowy rozsądek. Zdrowy rozsądek każe rozważyć konsekwencje czynów. A więc każdy z kandydatów na adepta wiedzy tajemnej powinien zapytać się: co z tego będę miał? Czy przyniesie mi to korzyść? Czy podniesie jakość mojego życia i zdrowia? Czy poprawa nie będzie tylko chwilowa i jaką cenę należy za nią zapłacić? Czy podejmowana praktyka pociąga za sobą konsekwencje karmiczne? Tymczasem większość ludzi nie stawia sobie takich pytań. Wierzą oni, że najważniejsze są efekty i obietnice tych, którzy już zaczęli praktykę. To nie ważne, że nie doszli do końca, że nie widzą wszystkich skutków, a także ceny, jaką już zaczęli płacić. Pogoń za efektami wydaje się być wystarczającym argumentem, który przemawia za podjęciem efektownej praktyki. Podobna sytuacja miała już miejsce w Europie w przeszłości, kiedy to rozmaici oszuści w rodzaju Mistrza Cagliostro czy Twar-dowskiego zakładali tajemne loże i udzielali bzdurnych wtajemniczeń. To każe zachowywać ostrożność i podejrzliwość. Inni więc z kolei, mając mniej lub więcej wątpliwości co do kwalifikacji różnych „mistrzów", próbują praktykować sami, korzystając tylko z podręczników, teorię zaś z góry odrzucają, żeby „nie namieszać sobie w głowie" cudzymi poglądami. To prawda, że nic nie zastąpi własnego doświadczenia i to ono jest decydujące. Z własnym doświadczeniem nie można dyskutować, czegoś się bowiem doświadcza albo też nie doświadcza. Innej możliwości nie ma. Jest w tym jednak pewien „haczyk". Własne doświadczenia można rozmaicie interpretować. A interpretacja zawsze zależy od posiadanej wiedzy. Wiedza decyduje również o stopniu otwartości na doświadczanie. W tym miejscu wypada zauważyć, że z wiedzą na tematy duchowe czy parapsy-chiczne w naszym społeczeństwie jest „cienko". Podręczniki, przy których pomocy można nauczyć się różnych praktyk, zachowują określoną kolejność ćwiczeń, tak by wstępne ćwiczenia przygotowywały do bardziej zaawansowanych. A tu okazuje się, że wystraszeni czytelnicy moich książek piszą, iż zaczęli praktykę np. od podnoszenia energii kundalini albo pracy z czakramami. Następnie opisują swoje przeżycia i pytają, czy podobne negatywne zjawiska przydarzają się wszystkim praktykującym. Wówczas pozostaje mi odpowiedzieć jedynie, że książka ma również początek i środek, a nie tylko koniec. Praktyk nie można zaczynać od końca. Poza tym dobrze byłoby, gdyby kandydat do pracy z czakramami i energią kundalini conieco o nich się dowiedział, jeśli sam ich nie postrzega poprzez jasnowidzenie. Tu może być przydatna Księga czakr Shaila Sharamon i Bodo J. Bagiń-skiego, która jest przy okazji doskonałym podręcznikiem tak ostatnio modnej czakroterapii. Nie można praktykować lekceważąc siebie i swoje żywotne interesy. Nie można też praktykować lekceważąc prawa duchowe. Sytuacja w Polsce zaczyna przypominać amerykański szał związany z ruchem New Agę, w którym skupiły się wszelkie dziwactwa, a którego liderzy utrzymują, że wszelkie praktyki spitytualne (duchowe) i spirytystyczne są sobie równe. Za takim stanowiskiem kryje się głęboka niewiedza i idea fałszywie pojętego równouprawnienia (dlaczegóżby odrzucać praktyki szamanów, sufich, jo-ginów, tantryków, czarowników czy innych z powodów rasowych?). Idee polityczne (w tym idea światowego braterstwa rozwijającej się duchowo ludzkości) nie mogą być podstawą oceny skuteczności czy konsekwencji praktyk duchowych. Świadectwo praktykom wystawia jedynie prawo karmy (czyli prawo przyczyny i skutku), czasem dopiero w następnych wcieleniach. Hasła równouprawnienia kultur nie wolno rozciągać na równouprawnienie praktyk duchowych. Mogę szanować naćpanego szamana czy opętanego spitytystę, a nawet dostrzegać w nim Boskość. Jednak nie zaślepia mnie to aż tak, żebym nie dostrzegał fatalnych skutków wykonywanych przez nich praktyk. Szamanizm staje się modny w społeczeństwach ekologizujących świadomość społeczną. Szamani twierdzą, że wszystko pochodzi od Boga i jest wobec tego święte. Ładny to i prawdziwy pogląd. Jednak jego konsekwencje bywają różne. Jeśli ktoś twierdzi, że należy używać narkotyków, gdyż są one darem Boga, to powinien również posiedzieć w mrowisku, między mrówkami, które też są przecież darem Boga, i przemyśleć swój stosunek do siebie. Hasła ekologizmu czy powszechnej miłości nie mogą zastąpić rzetelnej wiedzy duchowej. Strzeż się powierzchowności. Często zapomina się o źródłach, z których trafiają do nas hasła powszechnej miłości i jedności. A szkoda, teozofowie wykonali bowiem ogrom pracy, by ludziom związanym z kulturą europejską przybliżyć wiedzę o zjawiskach zachodzących podczas budzenia się zdolności parapsychicznych. 8 Rzadko na naszym rynku ukazują się cenne pozycje, traktujące o tych sprawach. Jedną z nich jest książka G. Hodsona Medytacje o życiu teozoficznym. Każdy, kto poważnie traktuje siebie i swoją praktykę, powinien mieć pojęcie o opisywanych w niej zjawiskach, prawidłowościach i procesach. Książka ta inspiruje duchowo. Jednakże mody zmieniają się. Teozofowie i ich cenne dzieła zostali zapomniani. A nie tylko ich spotkało zapomnienie. Kilka lat temu wielu zwolenników zdobył sobie w naszym społeczeństwie Bhagawan Śri Rajneesh. Przeczytanie jego Orange Book było szczytem marzeń każdego adepta znającego język angielski. I co? Czas mijał, Bhagawan zmienił imię na Osho, a wielu jego zwolenników nawet tego nie zauważyło. Przy wszelkich zachwytach dla duchowych inspiracji trzeba pamiętać, że większość duchowych nauczycieli nie zna i nie rozumie specyfiki kultury europejskiej, postkomunistycznej czy katolickiej. Bezpośrednie przenoszenie niektórych praktyk na grunt polski jest utrudnione lub wręcz niezmożliwe. Obowiązkowe an-tyamerykańskie tyrady różnych guru nie są u nas przyjmowane z entuzjazmem, a pochody śpiewających bhaktów są raczej przejawem młodzieżowej kontestacji niż duchowej praktyki. Każda z duchowych czy tajemnych szkół obiecuje coś cennego. Na natychmiastowe efekty daje się nabrać wielu młodych ludzi. Część z nich trafia do różnych grup satanistycznych, część do sekt, które dają poczucie wsparcia i jedności, tak rzadkie w domach, z których uciekli ich członkowie. Wiele praktyk bazuje na nieświadomości lub na niskiej samoocenie uprawiających je ludzi. Dążenie do rozwijania praktyk telepatycznych, spirytystycznych czy medialnych świadczy o poczuciu niedowartościowania. O tym samym świadczy odkładanie korzystania z dobra i bogactwa na „po śmierci". Poważny nauczyciel nie wyobraża sobie, by mógł skutecznie nauczać uczniów mających niską samoocenę. W jodze znana jest praktyka medytacji jedności z Bogiem. Bóg jest pełnią doskonałości. Jak mógłbyś medytować jedność z doskonałym Bogiem, jeśli masz okropne wyobrażenia o sobie, swoich winach czy braku godności? Samoocenę można podnieść. I o ile z książek nie da się nauczyć jogi, to można nauczyć się z nich podnosić swą samoocenę. Odpowiednich książek jest wiele. Uczą one dostrzegania wartości duchowych w codziennym życiu, podpowiadają, jak można wykorzystywać codzienne życie do duchowej praktyki i skutecznie godzić jedno z drugim. Pod tym względem warto zarekomendować prace: Ja T. Niwińskiego oraz Świadome oddychanie w codziennym życiu L. Orra. Leonard Orr jest twórcą rebirthingu, techniki duchowego odradzania się przez oddech i budowanie pozytywnego nastawienia. Stosując oddychanie rebirthingowe można uwolnić się od wielu napięć, chorób i problemów. Nie należy jednak podzielać nadmiernego optymizmu wielu rebirtherów, jakoby dało się „przeoddy-chać" wszystko. Trafiają się przecież osoby uzależnione i opętane przez istoty astralne. Często zdarza się, że pozory opętania i uzależnienia pojawiają się jako skutki błędnych praktyk tajemnych czy rytualnych, wykonywanych w poprzednich wcieleniach. Jedno jest pewne: skuteczne uzdrowienie czy uwolnienie wynika wyłącznie z własnej decyzji cierpiącej osoby; nikogo nie można uzdrowić wbrew jego woli. Można i warto natomiast pokazać ludziom, że uzdrowienie i uwolnienie są możliwe, że leżą w zasięgu ich mocy. Na podstawie listów, które otrzymałem od czytelników, mogę sądzić, że moja książka Tajemne moce umysłu spełnia właśnie taką rolę. Dostałem wiele podziękowań od ludzi, którzy zrozumieli, że nie są ofiarami złych duchów czy szatana, a jedynie odnawiają się u nich transy medialne czy spirytystyczne. Wielu z nich postanowiło zaradzić swym problemom, korzystając z opisanych w książce sposobów. I wielu się to udało. Czytać więc warto, zarówno przed przystąpieniem do praktyk, jak i podczas ich wykonywania. Tym jednak, co decyduje o efektach praktyk, jest czystość intencji (nastawień) do siebie, do duchowej praktyki, do oświecenia, do Boga i do nauczyciela. Z czego korzystamy? Nie wszystko, co jest przedmiotem zainteresowań parapsychologów, ma realną wartość i nie wszystko jest godne polecenia. Z ogromu materiału i praktycznych możliwości, jakie daje pozna- 10 nie różnych metod i źródeł, wybraliśmy to, co niezbędne i najlepsze, co nadaje się do samodzielnego opanowania. Część zawartego w tej książce materiału pochodzi z tradycji okultystycznych. Okultyzm (wiedza tajemna) przyciągał od dawien dawna ludzi zniechęconych jałowością życia społecznego, kulturalnego, a nawet religijnego. Tym, co najbardziej interesowało okultystów, jest możliwość wywierania bezpośredniego wpływu na zachodzące w świecie zjawiska (z tego powodu okultyzm jest atakowany przez wszystkich, którzy obawiają się utraty władzy i wpływów manipulacyjnych na społeczeństwa) oraz możliwość bezpośredniego doświadczania rzeczywistości w zakresie pomijanym w codziennym życiu i w kultach religijnych. Niektóre z kultów religijnych usiłowały wprowadzać wiernych w zmienione stany świadomości; posługiwano się przy tym jednak sztucznymi środkami, jak np. narkotyki, transy, hipnoza czy psycho- technika (czyli manipulacje zjawiskami fizyki), którym nadawano znaczenie sakralne. W praktykach okultystycznych pojawia się możliwość bezpośredniego i czystego doświadczania tego, o czym mówią podania religijne i mity magiczne. Warto brać z tych tekstów przykłady do samodzielnej praktyki. Praktyki parapsychiczne są niemile widziane przez wielu nauczycieli ścieżek duchowych i religijnych. W samych jednak praktykach nie ma nic złego, a co więcej mogą być one z powodzeniem wykorzystywane w szlachetnych celach pomagania innym lub przyspieszania postępów na drodze do oświecenia, do urzeczywistnienia swej Boskiej natury. Niebezpieczne bywają nie same moce, ale intencje korzystania z nich. A pokusy na drodze aspiranta duchowej ścieżki bywają rozmaite. Największą z nich bywa chęć zdobycia przewagi nad innymi ludźmi lub też „odkucia" się za poniesione w przeszłości porażki i poniżenia. Takie intencje nie tylko nie przystoją komuś, kto kroczy duchową ścieżką, ale zdradzają też, że nie jest on w stanie pojąć, o co chodzi w praktykach tajemnych. Wielu zaślepionych własnym egoizmem i emocjonalizmem wpadało i ciągle wpada w pułapkę nieświadomości, którą sami na siebie zastawiają. Podejrzliwe nastawienie do okultyzmu i parapsychologii ujawnia niepewność i nieufność mistrzów, których zadaniem jest prowadzenie aspirantów do kontaktu z Bogiem. 11 Podstawą części ćwiczeń zawartych w tej książce jest Kurs Doskonalenia Umysłu autorstwa Jose Silvy. Pamiętaj! Fundamentem praktyki i sukcesów po zakończeniu kursu jest właściwe zaprogramowanie umysłu i systematyczne ćwiczenie. Metafizyka i jej prawa Żyjesz i funkcjonujesz w świecie przejawionym. Wydaje ci się, że rządzą w nim pewne prawa i reguły gry. Chcąc obrócić je na swoją korzyść, usiłujesz je poznać i dostosować się do nich. W ten sposób uzależniasz się od cudzych wyobrażeń i reguł postępowania. Możesz jeszcze długo łudzić się, że zasady moralne czy religijne obowiązujące w świecie ludzi są najlepszymi z możliwych. Możesz jeszcze długo żyć w ogóle nie zdając sobie sprawy z faktu, że za światem przejawionym istnieje przyczyna sprawcza, której natura nie ma nic wspólnego z intelektem, obowiązkami i ograniczeniami. Przyjdzie jednak dzień, w którym zaczniesz sobie zdawać sprawę, że coś musi, kryć się pod zasłoną przyzwyczajeń myślowych, emocjonalnych czy funkcjonalnych. Prędzej czy później spotkasz się z działaniem intuicji, która nie uwzględnia żadnej ze znanych ci reguł działania ani żadnego ze znanych ci praw. Intuicja odwołuje się do zupełnie innych zasad niż te, które poznaje nauka. Nazywają się one prawami metafizyki (czyli tego, co istnieje poza lub ponad światem materialnym). Już samo słowo „metafizyka" w wielu budzi podejrzenia. Z przymrużeniem oka patrzy się na osobę, która twierdzi, iż można zawiesić prawa rządzące światem fizycznym. Przecież zawieszanie praw nie jest możliwe. Błąd takiego rozumowania bierze się z przeciwstawiania sobie fizyki i metafizyki. Zanalizujmy pewien przykład: Człowiek znerwicowany nie potrafi doceniać tego, co ma już teraz. Czy to, co ci się przydarza, satysfakcjonuje cię, czy cię to zadowala? A kto jest za to odpowiedzialny? 12 Spróbuj sobie teraz uświadomić, że wszelkie nieszczęścia, jaj kie cię spotykają, są wynikiem aktywności twego umysłu. Podobnie sukcesy są wynikiem kreatywnej działalności twojego umysłu. Nie ma żadnych fartów ani fatum. Wszystko, co cię spotyka, zawdzięczasz własnemu umysłowi. Wszystko zależy od twojej otwartości. Nie ma znaczenia, co deklarujesz. Znaczenie ma to, czym naprawdę się zajmujesz. Znaczenie mają twoje intencje. Co zrobisz, jeśli ktoś poprosi cię o światło? Maeterlinck słusznie zauważył: „jeśli ktoś prosi cię o światło, nie dawaj mu świeczki". Świeczka gaśnie, a światłość pozostaje. Zwróć uwagę, jak reagujesz w różnych sytuacjach. Czy bardziej cieszysz się na myśl o randce czy bardziej cieszysz się w trakcie randki? Czy bardziej cieszysz się na myśl o wczasach, czy bardziej cieszysz się podczas wczasów? Można by mnożyć takie pytania. Okazuje się, że najczęściej cieszysz się na myśl o czymś, co nie ma akurat miejsca, a nie zauważasz, że to, z powodu czegoś tak się cieszyłeś na zapas, już nie daje ci takiej radości, jaką sprawiało w marzeniach. To właśnie są symptomy nerwicy. Nerwica wynika z nieumiejętności cieszenia się tu i teraz, z nieumiejętności dostrzegania tego, co cenne, w codziennym życiu. Nerwica jest wynikiem niezaspokojenia potrzeb. Prawdą, którą musisz zaakceptować, jest to, że ty sam odpowiadasz za zaspokojenie swoich potrzeb. Czy życie pełnią i głębią powinno oznaczać paranoidalne trzymanie się marzeń o tym, czego nie ma? Trzymanie się tego, czego nie ma, powoduje poczucie nieustającego niezaspokojenia, nieustannego niepokoju i dyskomfortu. Oczywiście przez całe lata można mieć przy tym wrażenie przyjemnego podniecenia. Jednak po jakimś czasie w życiu marzyciela urzeczywistnia się brak i niedostatek, który zaczyna obejmować wszystkie dziedziny jego życia. Dzieje się tak, ponieważ zarówno nerwicowcy, jak i marzyciele uruchamiają nieświadomie w swych umysłach potężne twórcze procesy związane z działaniem praw metafizyki. Skoro jednak człowiek dysponuje potężną mocą twórczą, to dlaczego tak rzadko z niej korzysta? Pytanie nie jest postawione właściwie. Powinno brzmieć raczej: dlaczego tak rzadko świadomie z nich korzysta? Otóż 13 to. Prawa metafizyki działają w naszym życiu zawsze. Jedno z nich mówi, że to, na czym koncentrujesz uwagę, wzrasta. Jeśli marzyciel koncentruje się na tym, czego nie ma, w jego życiu realizuje się „nie ma". Jeśli człowiek znerwicowany koncentruje się na martwieniu się o przyszłość, to będzie miał z pewnością powody do zmartwień. Jeśli odkłada przyjemności „na potem", to może je odłożyć do następnych wcieleń (choć pewnie ma nadzieję, że odkłada na życie po śmierci). W poszczególnych rozdziałach książki zostanie ci wskazana metoda praktycznego stosowania praw metafizyki. Jest ona najwyższym potwierdzeniem życia. Opiera się na mało znanym prawie, mówiącym o realności myśli. Myśli trzeba bowiem traktować jak substancję, jak rzeczy - szczególnie wówczas, gdy towarzyszą im konkretne wyobrażenia. Myślenie polega na dostrajaniu się do pewnych form wyobrażeniowych, zwanych myślokształtami. Im silniej myślimy, tym silniej ożywiamy myślokształty, na których się koncentrujemy. Wyobraź sobie, że każda myśl wysłana w przestrzeń powoduje wzmacnianie podobnych sobie myśli i zarazem przyciąga do siebie podobne myśli. W ten sposób tworzy się potężny myślok-ształt, który ma tendencję do przylegania do tego osobnika, który wysłał myśl. Jeśli twoje myśli są niespójne, otacza cię wiele różnych myślokształtów, wywołujących zamieszanie w twym umyśle i życiu. Receptą na sukces jest koncentrowanie się na posyłaniu wewnętrznie spójnych, pozytywnych myśli. Optymista stwarza w swoim otoczeniu potężną armię, która pozwoli mu odnieść zasłużone zwycięstwo, podczas gdy pesymista buduje wokół siebie myślokształt, stający się jego wrogiem, który osłabia siły, sieje spustoszenie i niewiarę. Tajemnica odniesienia sukcesu tak w świecie materialnym, jak i duchowym tkwi w samym człowieku, w jego sile, woli i zdecydowaniu. Na to nakłada się dar przekonywania i wpływania na innych, zwany magnetyzmem osobistym. Siła wyszkolonej woli przynosi szczęście, zdrowie i powodzenie. Jeśli do tego skoncentrujemy wolę na pomaganiu innym, wówczas zaskarbimy sobie ich wdzięczność i miłość. Budząc w sobie wewnętrzne siły, zyskujemy oręż do odnoszenia sukcesów w życiu i otoczeniu oraz na duchowej ścieżce. 14 Zapamiętaj trzy duchowe prawdy: 1. To, czym się zajmujesz, wzrasta, rozwija się. 2. Musisz doświadczyć wszystkiego, czemu się opierasz, z czym walczysz, gdyż właśnie to, z czym walczysz, pochłania twoją uwagę. Przestań więc walczyć i popłyń z prądem. Oczywiście, kierunek owego prądu ustalasz w jakimś sensie ty. Możesz uwolnić się od negatywności przez koncentrację na nastawieniu pozytywnym. 3. Ty sam stwarzasz swoją rzeczywistość, sam kreujesz siebie i warunki swego życia. Zanim przeczytasz dalszy tekst, weź coś do pisania i przygotuj się do ćwiczenia. To bardzo ważne! Kluczem do jakości twego życia są twoje oczekiwania. Zrób więc rachunek sumienia i odpowiedz, czego na prawdę spodziewasz się: a) po życiu - ............................ b) po ludziach - ......................... c) po rodzinie - .......................... Wypisz swoje odpowiedzi, nie oceniając tego, co piszesz. Takie ćwiczenia można by kontynuować i na inne tematy. Przeczytaj to, co napisałeś. JUŻ TERAZ! W ten sposób odkryłeś część swego programu na życie. Pamiętaj, że twoje oczekiwania stwarzają twoją rzeczywistość. CZY ONA CI SIĘ PODOBA? Jeśli nie, to uzupełnij zdania tak, żeby czuć się dobrze, miło i bezpiecznie oraz aby inni też czuli się z tobą dobrze, miło i bezpiecznie. Zrób to, zanim przystąpisz do dalszego czytania. Zdania, które napiszesz, możesz wykorzystać jako afirmacje. Afirmacje są niezbędnym elementem przeprogramowania umysłu, myśl bowiem jest twórcza. To, co myślisz, decyduje o tym, jak żyjesz i co cię w życiu spotyka. U podstaw świata materialnego leżą nie cząstki materii, ale błyski energii. Świadomość tej prawdy ma ogromne konsekwencje praktyczne. Ludzie mający tę świadomość potrafią przenikać ściany, materializować i dematerializować przedmioty, a nawet swoje ciało. Świat przejawiony jest ułudą, mówią mistycy, „mayą" - to 15 określenie hinduskie - „znikomością" - biblijne (od ZNIKać - ułuda znika). Prawdziwe, według mistyków, są wymiary niewidzialne oraz uniwersalna, czysta, świetlista energia życia. Choć mistyk postrzega inaczej, nie znaczy to, że nie dostrzega materii, którą ty postrzegasz. Mistyk postrzega więcej niż ty i koncentruje się głównie na przyczynie sprawczej, która występuje w świecie nieprzeja-wionym. Stąd powstaje u niego świadomość iluzji tego, co się przejawia. Gdy poznasz naturę rzeczywistości, dostrzeżesz, że świat materialny - przejawiony - nie jest tak trwały, jakby ci się wydawało, i poddaje się w każdej chwili przyczynie sprawczej; ła-* two też dokonać w nim zmian poprzez wolę i wyobraźnię. Ulubioną zabawą psychotroników dla wykazania tego są seansy wyginania łyżeczek za pomocą energii psychicznej. Nie polecam jednak takich eksperymentów, gdyż rozwijają one moc destrukcji. Ponieważ nie widziałem dotąd nikogo, kto tą metodą prostowałby łyżeczki, spróbowałem sam. Udało się. Powoli możesz zacząć przystosowywać się do innego spoglądania na rzeczywistość. Sposobem na to jest medytacja. Gdy zamkniesz oczy, nie sądź jednak, że ułuda świata przejawionego od razu zniknie! Cuda i ty Szukając właściwej dla siebie ścieżki, spotykałem ludzi, którzy obiecywali mi, że w wyniku długotrwałych praktyk będę mógł osiągnąć zdolność czynienia cudów. I jakie to miały być wielkie cuda! Zdolność telepatycznego poznawania myśli (żebym wiedział, co o mnie myślą inni), zdolność jasnowidzenia (żebym mógł widzieć przyszłość i przeszłość), pamięć poprzednich wcieleń i wiele innych. Kiedy pytałem, czy skoro posiadam te umiejętności, to jestem już oświecony i szczęśliwy, dowiadywałem się tylko, że nie mogę ich mieć, dopóki nie stanę się członkiem ich grupy, dopóki nie nauczę się praktyk, które oni z wielkim trudem opanowują. Dziś mogę zapytać: po co oni się tak trudzą, jeśli ja odczuwam potrzebę oduczania swej podświadomości czynienia takich cudów? 16 Wymiar cudów jest bowiem różny. Cóż ci może przyjść np. z dowiedzenia się, co inni myślą na twój temat? Ja też byłem naiwny i chciałem się przekonać. Użyłem więc afirmacji: „Wszyscy szczerze mówią mi, co o mnie myślą". Po tygodniu nie miałem ochoty tego więcej słuchać, a dopiero po kilku latach medytacji zorientowałem się, że szczerość nie na tym polega. Na duchowej ścieżce w wyniku praktyki medytacyjnej naturalnie rozwija się sensytywność (wrażliwość), co powoduje uruchomienie zdolności zwanych paranormalnymi. Dla wielu nieświadomych ludzi są one dowodami rzekomej łaski Bożej czy dziejowej misji. Ale to, że nie występują one powszechnie, nie jest żadnym dowodem na ich szczególność. Zresztą warto wiedzieć, że istnieją społeczności, w których człowiek nie posiadający zdolności jasnowidzenia czy telepatii jest uznawany za wyjątkowego nieszczęśnika. Jedne cuda nie są równe innym, a większość parapsychicz-nych zdolności i umiejętności prowadzi do pogłębienia uzależnień od otoczenia. Celem jogi jest uwolnienie się od zależności od wpływów i manipulacji ludzi, uwolnienie od ludzkich struktur myślenia i postępowania. Jogin ma się stać tym, kim już jest -Boską istotą, niezależną od kogokolwiek i czegokolwiek w materialnym świecie. Troista struktura umysłu Czy ci się to podoba, czy nie, oprócz ciała masz też i umysł. Umysł nie jest tym samym, co mózg. Mózg to organ fizyczny, w którym zachodzą procesy fizyczne. Warto, byś zwrócił uwagę, że naukowcom badającym ludzki mózg nie udało się odkryć ważniejszych związków, jakie zachodzą między aktywnością mózgu a aktywnością umysłu. Badając aktywność mózgu, można przewidzieć większość reakcji zwierzęcych, lecz nie sposób wywnioskować wiele na temat korzystania ze specyficznie ludzkich zdolności i możliwości. Korzystając z odkryć nauki, można pójść dalej i stwierdzić, że procesy umysłowe zachodzące u zwierząt są uwarunkowane procesami fizycznymi zachodzącymi w ich mózgach. Jednakże ściśle fizyczne uwarunkowanie nie dotyczy pew- 17 nych procesów specyficznych dla człowieka. Można wyciągnąć uzasadniony wniosek, że umysłem człowieka rządzą nieco inne prawa niż te, które obowiązują w świecie zwierząt. Poznanie ich i zastosowanie jest między innymi domeną jogi, która uczy, jak przekraczać uwarunkowania wynikające z istnienia w ciele oraz w świecie materialnym. Joga obiecuje wyzwolenie od uwarunkowań fizycznych i społecznych. Zdrowo pojmowana doktryna jogi powołuje się na uniwersalne prawo, mówiące, że kto poznał przyczynę sprawczą i oddał swój umysł ćwiczeniom w celu poddania się sprawczym prawom rządzącym światem przejawionym, ten jest wolny od wszelkich zależności i uwarunkowań, wynikających z nieświadomego życia w świecie społecznym czy fizycznym. Czy takie wyzwolenie jest w ogóle możliwe? Ależ tak. Umysł każdego z nas kryje w sobie nieograniczone i nierozpoznane możliwości. Doskonały jogin, który odkrył i stosuje w życiu uniwersalne zasady, wynikające ze świadomości przyczyny sprawczej, ma nieograniczoną władzę nad sobą samym i nad swoim własnym życiem. Taki człowiek, wyzwolony od wszelkich uwarunkowań, nie staje się jakimś niebezpiecznym szaleńcem, który pragnie wstrząsnąć całym światem w celu realizacji swoich własnych interesów. Takie manifestacje nie są mu już do niczego potrzebne. Bo i czegóż może potrzebować człowiek, którego wszystkie potrzeby są zaspokojone? Czy takie życie nie jest nudne? Z pewnością wyda się nudne komuś, kto jest przyzwyczajony do ekscytacji pragnieniami i marzeniami. Z pewnością wyda się nudne komuś, kto przyzwyczaił się do życia w pośpiechu i nieustannym podnieceniu. Wyda się nudne wszystkim, którzy ciągle odczuwają niedostatek podniet. Człowiek jest stworzeniem złożonym. Oprócz ciała ma umysł, który z kolei dzieli się na trzy poziomy: Niższe ja (podświadomość) koresponduje z cechami i funkcjami typowo zwierzęcymi i jest przemijające, właściwe danej in-karnacji, możliwe do usunięcia w wyniku stosowania praktyk du-• chowych. Podświadomość jest jak dobry piesek - chce jak najlepiej służyć swemu właścicielowi i zrobi wszystko, czego się 18 ją nauczy. Przekonywanie podświadomości do sposobu (techniki) wykonania czegoś oraz korzyści z tego płynących powinno być jak najbardziej obrazowe i emocjonalne oraz długotrwałe - szczególnie jeśli w podświadomości przechowują się przekonania negatywne, sprzeczne z naszymi wymaganiami lub gdy czuje się ona winna bądź niegodna (kompleksy). Nawet kiedy znajdujemy wspaniałą myśl, w którą wierzymy, trzeba czasu i treningu, żeby zaczęła ona rzeczywiście wpływać na nasze życie. Średnie ja, właściwe tylko dla człowieka, to część jego psychiki, z którą identyfikuje się on, której jest świadomy. Świadomy, racjonalny umysł ma za zadanie utrzymywać nas w harmonii z otaczającym nas światem materialnym. Jest narzędziem opanowania świata materialnego i zasad życia w społeczeństwie, świat materialny przesłania nam jednak rzeczywistość duchową. Skoro nie sposób pojąć logiki (a raczej braku logiki) zjawisk zachodzących w świecie duchowym, nie wyłączony umysł logiczny buntuje się, posyła sugestie i zmienia postrzeganie. Świadomość można oderwać od umysłu, ucząc się na pamięć polecenia dla podświadomości i powtarzając je. Wyższe ja (nadświadomość) to indywidualność, Iskra Boża w człowieku, niezniszczalna i wieczna, a co najważniejsze Bosko doskonała część umysłu. Kontakt z nadświadomością jest tym samym, co kontakt z Bogiem. Można go uzyskać na nasze świadome żądanie tylko za pośrednictwem podświadomości. Osobowość jest pełna, gdy podświadomość, świadomość i nadświadomość (łączność z Wyższą Inteligencją) są zharmonizowane, tzn. kiedy człowiek postępuje zgodnie ze swoim Boskim Planem Stworzenia. Trzeba przy tym pamiętać, że zasadniczym zadaniem podświadomości jest zachowanie wewnętrznej równowagi organizmu (energetycznej, psychicznej i fizjologicznej). Dlatego też, aby nawiązać kontakt z nadświadomością, podświadomość musi być zwolniona z zabiegów o utrzymanie równowagi w organizmie, a to znaczy, że powinien on być zdrowy, wypoczęty i nakarmiony (ale nie przekarmiony). W procesie inkarnacji tracimy świadomość swej Boskości i oddzielamy naszą świadomość od Boskiego źródła informacji. W ten sposób tracimy często zdolność rozpoznawania Boskiej istoty w nas samych i nie potrafimy dostrzegać w sobie Boskich wartości. Naszym najważniejszym zadaniem jest więc dopro- 19 wadzenie do duchowego przebudzenia w celu odkrycia swego Boskiego pochodzenia, swej doskonałości. Tylko świadomość Boskiej doskonałości może przynieść nam trwałe szczęście. Aby tego dokonać, Boskość musi się przejawić w materii i poprzez materię oddziałać na samą siebie. Aby zapanować nad materią, nasza Boskość musi stać się władczynią swej powłoki cielesnej i kierowniczką sił duchowych. W naszym programie znajdą się dwa główne punkty: - opanowanie materii, - wyzwolenie sił duchowych. Opanowanie materii wymaga od nas w pierwszym rzędzie cierpliwości i spokoju. Już na tym odcinku większość kandydatów na adeptów zawodzi. Nie tylko faktyczne zachowanie spokoju wewnętrznego, ale nawet akceptacja spokoju zewnętrznego jest dla wielu niezwykle trudna. Spokój, cierpliwość, wytrwałość i punktualność to cnoty, które należy rozwinąć na samym początku, a przynajmniej je zaakceptować. Pomoc z wewnątrz i z zewnątrz „Nasz" świat kreują nasze wyobrażenia - to, co jest w nas. Jednak tak naprawdę nie ma „naszego" świata. Jest natomiast „mój" świat, „twój", „jego". Są one jedynie podobne do siebie, bo nasze wyobrażenia są podobne. Stąd więc i my spotykamy się z sobą na planie fizycznym. Wynajmujemy się nawzajem, aby wzajemnie się czegoś nauczyć. Jest takie powiedzenie: „swój, do swego, po swoje". Spotykamy się, ponieważ weszliśmy w tę samą bajkę. Jesteśmy jakby zanurzeni w książce z bajkami, które się toczą, a my odgrywamy w nich różne role. Taki bajkowy świat to świat stworzony przez nasze wyobrażenia. Spotykamy się w tej bajce, ponieważ razem ją śnimy. A jakże jesteśmy do niej przywiązani, jak bardzo realna nam się wydaje! Życie w świecie stworzonym z wyobrażeń można porównać do snu. Na zewnątrz, poza wyobrażeniami, jest rzeczywistość. Twoje Wyższe Ja - Jaźń, twoja istota - jest „jednostką nadrzędną" nad twoimi wyobrażeniami. Wszystkie problemy i niepowo- 20 dzenia wynikają z tego, że nie zauważasz realnej sprawczej mocy swojej Jaźni. Ignorując ją, jesteś zdany na byle jakie źródła informacji i inspiracji. Twoje decyzje i myśli tworzą wyobrażenia, a wyobrażenia kształtują twoje zewnętrze. To, co na zewnątrz, może z kolei wpływać na twoje myśli i decyzje. Wyższe Ja szanuje nasze wyobrażenia. Jako wolne istoty możemy naprawdę dużo. Jeżeli jesteś zdecydowany, możesz ogromnie wiele dokonać - tak „dobrego" dla ciebie, jak i „złego". Ale to właśnie tutaj, na ziemi mamy przerobić swoją WŁASNĄ lekcję. Ja i ty mamy nauczyć się wybierać, bez pomocy z zewnątrz. Znikąd nie padnie zakaz: „nie pozwalam ci tego robić" (często ludzie czekają na ingerencję wyższych istot, zwłaszcza w cudze życie...). Nie oznacza to jednak, że jesteśmy skazani na samotność. W nas samych istnieje źródło pomocy - Jaźń. To nasz najlepszy przewodnik, Wewnętrzny Mistrz. Żyjemy z Jaźnią na codzień; ostatecznie jesteśmy nią. Z niej pochodzi inspiracja. Przekazy informacyjne z Jaźni to intuicja. Działanie rodzące się w niej to spontaniczność. Wystarczy się otworzyć na to wszystko, aby nie popełniać błędów. Jednakże na początku nie jest to proste. Pomoc pochodzi nie tylko z nas, ale i z zewnątrz, ponieważ Bóg jest tak samo w nas, jak i na zewnątrz. Ponadto Wyższe Ja wszystkich istot współistnieją w pełnej i doskonałej harmonii w sferze, w której nie ma konfliktu interesów. Na przykład otrzymujesz odpowiedzi na modlitwę lub wsparcie przy kreacji przyszłości. Jednak nie przybiera ona najczęściej takiej formy jakbyś się spodziewał (zwłaszcza gdy jesteś głuchy na przekazy z wymiarów duchowych). Twój duch opiekuńczy nie zrobi nic zamiast ciebie. To, co dostajesz, jest podpowiedzią, naprowadzeniem. Cóż pozostałoby człowiekowi do nauki, gdyby za niego wszystko zrobił ktoś inny? Ty sam masz się nauczyć dokonywania Bosko doskonałych wyborów poprzez dostrojenie się do Wyższego Ja, które jest reprezentantem Boskości w tobie. Przyjdzie kiedyś czas, kiedy uświadomisz sobie jedność z własną Jaźnią. Teraz musisz otworzyć się na akceptację takiej możliwości i przyzwyczajać się do niej. Im człowiek znajduje się na niższym poziomie duchowym, tym przekaz pomocy jest dla niego niestety mniej czytelny. Nie jest to powód do różnicowania ludzi. Chodzi o świadomość, czym ta pomoc jest. Fakt, że człowiek doznający takiego wspar- 21 cia nie musi być ani kulturalny ani wykształcony, nie jest tu argumentem. Często ludzie bez wykształcenia akademickiego są mądrzejsi sercem i intuicją. WYMIAR DUCHA TO WYMIAR MIŁOŚCI. Niekiedy przekaz pomocy zostaje zniekształcony przez odmienne stany świadomości związane z jej zawężeniem: transami (medialnymi i narkotycznymi) czy hipnozą. Wyższe Ja istnieje na Boskim poziomie rzeczywistości. Charakteryzuje się on wolnością. Masz więc wolną rękę do eksperymentowania w życiu, a podświadomość poddaje się decyzjom twojego umysłu. Podświadomość zawsze realizuje twoje decyzje, niezależnie od źródła inspiraqi. Istnieje jednak granica, której przekroczenie boli. Granicą tą jest złamanie praw uniwersalnych. Objawia się to w pierwszym rzędzie dyskomfortem emocjonalnym. Właśnie odczucia są pierwszym sygnałem niebezpieczeństwa. „Boli, przestań!" - mówią uczucia. Uczucia są właśnie po to, aby przekazywać nam konkretne wiadomości. Szczery stosunek wobec siebie samego to otwarcie na pomoc z wewnątrz, od uczuć. Papier i afirmacje okazują się tu niezawodnymi sojusznikami. Stany umysłu Najskuteczniejsza praktyka opiera się głównie na medytacji. Medytacja to stan umysłu charakteryzujący się spokojem, wyciszeniem emocjonalnym, relaksem ciała i umysłu oraz zwiększoną uważnością. W medytacji potrafimy znacznie szerzej postrzegać rzeczywistość, a szczególnie tę jej część, której nie jesteśmy świadomi na codzień (pewne niewidzialne energie). Charakterystyczną wibracją dla zrelaksowanego umysłu jest stan alfa (tak określa się go przy badaniach aktywności mózgu metodą EEG). W medytacji osiągamy stany wibracyjne od płytkich alfa poprzez theta, nawet do delta. W płytkim stanie alfa nawiązujemy kontakt z podświadomością, a w stanie głębokim alfa lub w theta mamy kontakt z Nadświadomością. U niemedytującego człowieka stan alfa występuje w pewnych fazach snu, theta w stanie głębokiego snu, a delta przed śmiercią. Wszystkie te stany charakteryzują się harmonijnymi przebiegami. 22 Dzieci spędzają większość czasu w stanie alfa, natomiast dorośli myślą w stanie beta, który charakteryzuje się nieharmonijny-mi wibracjami świadczącymi o bałaganie emocjonalnym. Intelektualiści i decydenci mogą dojść do tego, że 100% ich aktywności przypada na stan beta, nic więc dziwnego, że eliminują ze swego życia nieracjonalnie, intuicyjne przeczucia. Stan alfa uaktywnia nasze zmysły wewnętrzne, których jest pięć, tak jak i zewnętrznych. To, co postrzegamy zmysłami wewnętrznymi, jest prawdziwe, ponieważ właśnie w głębi naszego umysłu zawarte są wszystkie informacje dotyczące wszystkich żyjących ludzi i zmarłych oraz innych istot, a także wszelkich zdarzeń. Jeśli z nich nie korzystaliśmy, to tylko dlatego, że nie nauczono nas kierować pytań pod właściwym adresem. Zapamiętaj te prawa: Na głupie pytania dostaje się głupie odpowiedzi. Na pytania kierowane pod niewłaściwym adresem dostaje się niewłaściwe odpowiedzi. Jeśli skierujesz pytanie do swojej intuicji, to z pewnością dostaniesz takie odpowiedzi, jakie jesteś w stanie zrozumieć i zaakceptować. Pociesz się tym, że odpowiedzi, jakie dostaniesz, na daną chwilę są najlepsze dla ciebie i dla innych. Za jakiś czas zmienią się, ale teraz nic lepszego dla ciebie nie ma. Otwórz się na zadowolenie z tego faktu i zaakceptuj go, próbując działać według tego, co podpowiada ci intuicja. Przygotowanie do praktyki Powinieneś sprawdzić swoje intencje i wyjaśnić, dlaczego chcesz korzystać ze zdolności parapsychicznych. Czy twoja chęć działania w świecie niewidzialnym jest tylko zachcianką, reakcją na egoistyczną potrzebę, czy też odpowiedzią na Najwyższą Wolę, która tobą kieruje? Bądź uczciwy wobec samego siebie. Szczerość jest konieczna z uwagi na konsekwencje aktywności w tych sferach. Będzie ona też podtrzymywać twój rozwój duchowy. Jeśli całkowicie poddałeś się Najwyższej Świadomości, wówczas wszystko jest w porządku. 23 Jeśli chcesz korzystać z rozwijających się zdolności parapsy-chicznych, musisz przyjąć poniższe warunki: Wstrzymaj się od używania alkoholu oraz napojów podniecających, takich jak: herbata, kawa, kakao. Zaprzestań palenia tytoniu i używania jakichkolwiek narkotyków. Pamiętaj, by co najmniej przez dwie godziny przed ćwiczeniem nic nie jeść. Stopniowo odzwyczajaj się od jedzenia mięsa i wprowadzaj dietę jarską. Zrezygnuj z wieczornych rozrywek miejskich, takich jak kabarety, kawiarnie, piwiarnie itp. oraz z oglądania większości programów telewizyjnych. Zaoszczędzony czas z pewnością wykorzystasz lepiej, poświęcając go na ćwiczenia i pracę nad sobą (teraz już wiesz, skąd wziąć więcej czasu, którego tak bardzo ci wcześniej brakowało). Pamiętaj też o pewnej powściągliwości seksualnej. Zachowuj umiar w kontaktach seksualnych i współżyciu. Nasienie jest najsilniej naładowane siłą życiową. Osoby, które nie opanowały umiejętności rozprowadzania swej energii życiowej po całym organizmie podczas stosunku, mają tendencje do tracenia nadmiaru energii w czasie współżycia. Pamiętaj o czystości myśli i intencji podczas zawierania znajomości oraz podczas współżycia seksualnego. Niełatwo to osiągnąć, ale są pewne metody bezkonfliktowego usuwania nadmiernych napięć i pożądań. Pierwszą z owych metod jest pozostawanie w trwałym związku z uregulowanym współżyciem. W przypadku, gdybyś jednak wpadł na pomysł uczestniczenia w ekscesach, pamiętaj o zaprzestaniu ćwiczeń na 36 godzin. Pamiętaj, że nie są to wymagania religijne czy moralne, ale naturalna konieczność wynikająca z faktu, iż kroczenie duchową ścieżką pociąga za sobą dostrajanie się do coraz wyższych wibracji, używki zaś i ekscesy prowadzą do zaniżania wibracji ciała i umysłu. Skromność jest naturalnym stanem wewnętrznym, związanym z czystością serca. Sama czystość fizyczna nie ma większej wartości, jeśli nie towarzyszy jej czystość myśli i uczuć. Powinieneś jeść regularnie (przy czym zaleca się dwa posiłki dziennie: koło południa i wieczorem). Jeść należy tylko do lekkie- 24 go uczucia sytości. W żadnym wypadku nie przejadać się. Powinieneś kłaść się spać nie później niż o północy, a najlepiej przyzwyczaić się do udawania się na spoczynek około dziesiątej wieczór. Szczególnie wieczorem powinieneś zachowywać jak najbardziej pogodny i duchowy nastrój; unikać wszelkich wzruszeń i silnych emocji. Przed zaśnięciem zajmuj się tylko praktykami duchowymi. Zanim przystąpisz do jakiejkolwiek praktyki zastanów się, czy starczy ci sił i wytrwałości, byś nie uląkł się konsekwencji rozwoju, którą jest wyrzeczenie się egoistycznych pragnień pochodzących z niższego ja. Zanim przystąpisz do ćwiczeń uczyń też postanowienie, że będziesz niezachwianie dążyć do osiągnięcia celu. Niech twoje pierwsze decyzje będą solennym przyrzeczeniem, że nic nie zdoła cię sprowadzić z drogi oczyszczenia. Musisz być już teraz zdecydowany, by pomimo niechęci i rozterek pracować nad rozwijaniem potęgi swej woli i koncentrować się na duchowych wartościach, by dzięki wprowadzaniu ich do codziennego życia odnieść ostateczne zwycięstwo. Będziesz się więc koncentrować nie na wyobrażeniu, jakbyś był istotą zniewoloną przez społeczeństwo, ale na tym, że JESTEŚ ISTOTĄ WOLNĄ, SILNĄ, JASNĄ, STWORZONĄ NA OBRAZ I PODOBIEŃSTWO BOŻE. Postaraj się zaakceptować, że ćwiczenia pierwszego miesiąca są podstawą całego kursu. Pomyśl też, czy uda ci się postawić trwałą budowlę bez fundamentów. Pamiętaj o tym, że podstawa decyduje o całości i nie opuszczaj ćwiczeń, nawet jeśli bada ci się one wydawały głupie i nieuduchowione. Codzienne ćwiczenia nie powinny zabierać więcej niż dwie godziny i nie są uzależnione od pory dnia. Zanim rozpoczniesz naukę musisz poznać jeszcze trzy warunki: 1. Wymagana jest cierpliwość. Powodzenie nie spada z nieba. Jeśli chcesz prowadzić samochód powinieneś przejść kurs prawa jazdy. To oczywiste - a więc i oczywistym niech dla ciebie będzie, że musisz przejść odpowiednie kursy w zakresie innych dziedzin. Jeśli chcesz podziwiać rozległe widoki, musisz wpierw wdrapać się na szczyt. Tylko cierpliwość prowadzi do celu. Będzie ona zawsze wynagradzana. 25 2. Uczeń powinien milczeć. Jeśli podczas rozwijania sił duchowych rozpowiadasz o tym, pozbawiasz się powodzenia. Kiedy trening zostanie pomyślnie ukończony, wówczas możesz bezpiecznie mówić o swoich zdolnościach i umiejętnościach. Używaj swych sił w milczeniu i nie wzbudzaj sensacji. 3. Ćwiczenie nie powinno być przerwane. Szczególnie u początkujących przerwy utrudniają i wydłużają czas trwania kursu. Powodem przerwania ćwiczeń może stać się wyłącznie choroba. Jeśli jednak ćwiczysz poważnie, wówczas ten' powód zostaje najczęściej wykluczony, ponieważ ćwicząc uwalniasz się od wszelkich chorób. Kiedy wykonasz wszystkie ćwiczenia opisane w tym podręczniku, możesz je powtarzać o każdej porze doby i w dowolnej kolejności. Używaj ich wtedy, kiedy czujesz, że zachodzi taka potrzeba. Afirmacje - pozytywne programy dla umysłu Najskuteczniejszym sposobem rozwijania i podtrzymywania pozytywnego nastawienia są afirmacje. Afirmacja to pozytywna treść, którą celowo wprowadzamy do własnego umysłu, aby wyprzeć z podświadomości stare, negatywne myśli i wzorce przeżywania. Pozytywnymi programami dla umysłu są nie tylko myśli. Mogą to być również wyobrażenia, wzorce działania oraz przeżycia. Nie wszystko można przecież wyrazić słowami. Afirmacje można tworzyć przez proste zaprzeczenie istniejących w nas negatywnych myśli. Przykład: Pozytywnym zaprzeczeniem stwierdzenia: „Jestem nie dość dobry w pracy" może być zdanie: Pracuję efektywnie, bez wysiłku i z przyjemnością. Afirmacja powinna mieć specjalną formę. Powinna zawierać imię twoje lub osoby, w imieniu której afirmujesz, np.: 26 Ja, (imię), pracuję efektywnie, bez wysiłku i z przyjemnością. Ja, (imię), pracuję dla przyjemności. (Mogę więc być dobry w pracy, ponieważ przynosi mi ona zadowolenie.) Ja, (imię), pracując bawię się, odprężam i odpoczywam. (Jestem wtedy efektywny i zadowolony - popatrzmy na bawiące się dzieci.) Co możesz robić z tak otrzymaną pozytywną myślą? Możesz powtarzać ją: przepisywać odręcznie, na maszynie lub na komputerze; możesz malować ją; mówić do siebie, mówić w parach, mówić do lustra; śpiewać, odsłuchiwać z magnetofonu - rób z nią, co chcesz, co jest dla ciebie ciekawe. Możesz ją zawiesić na ścianie, na lustrze, na drzwiach. Afirmacje najlepiej pisać wg wzoru: Ja, (imię), (treść formuły) x 5. Ty, (imię), (treść formuły) x 5. On, (imię), (treść formuły) x 5. Integralną częścią afirmacji jest odpowiedź organizmu i umysłu na pozytywną myśl. Odpowiedzią może być KAŻDA reakcja twej osoby: ciała fizycznego (ból, ruch, chęć ruchu), witalnego (chłód, gorąco), emocjonalnego (emocje, uczucia w dowolnej formie, także wspomnień, obrazów wydarzeń), mentalnego (myśli wyrażone w słowach, zdaniach) i przyczynowego (intuicyjne, uduchowione inspiracje). Często słyszę wątpliwość: „No dobrze, ale czy powtarzanie sobie czegoś, czego nie czuję, nie jest zakłamywaniem siebie? Czy w kółko powtarzając afirmacje nie kłamię sobie w żywe oczy? Przecież sugestia to nieprawda". Prawda...? To znaczy, masz rację. Rzeczywiście, pozytywna myśl, którą wprowadzasz, do której dopiero przekonujesz się, często JEST NIEPRAWDĄ dla twej podświadomości. A poza tym powtarzanie wielu różnych sugestii często rzeczywiście BYWA ZAKŁAMYWANIEM SIEBIE. Czy zatem chcę, abyś zakłamywał siebie? - Nie! Właśnie do tego, abyś nie zakłamywał siebie, służy kolumna odpowiedzi (twoich reakcji). Dzieląc kartkę papieru pionową linią, uzyskujesz dwa pola: 27 Po lewej stronie masz miejsce na afirmacje. Po prawej jest miejsce na odpowiedzi (odpowiedzią na afirmację jest wszystko, co pojawi się w twoim umyśle w czasie pisania afirmacji. Przykład: Ja, (imię), jestem niewinny. Ja, (imię), jestem niewinny. Ja, (imię), jestem niewinny. Ja, (imię), jestem niewinny. Bez sensu. To nie dla mnie, ja się czuję winny. Przecież tyle sknociłem w życiu! Czuję strach (to też jest odpowiedź). Odpowiedzi można pisać też w kolejnych liniach na przemian z afirmacją, jeśli nie mieszczą się na połowie kartki, za pionową linią. Stosując kolumnę odpowiedzi, nie tłumisz podświadomości, nie zagłuszasz jej, lecz przeciwnie - słuchasz, co ma ci do powiedzenia. Gdy tak postępujesz, NIE JEST TO ZAKŁAMYWANIE SIEBIE, bo zapisujesz odpowiedzi ze swojego wnętrza. A że chcesz je zamieniać na treści pozytywne, to już inna sprawa. Dzięki wyrażaniu negatywnych myśli, odczuć lub stanów psychiki i zapisywaniu ich, masz kilka korzyści: - Raz, masz je na papierze, a nie w umyśle, gdzie za chwileczkę mogą przepaść z pola świadomości jak kamień w wodę (chociaż nadal będą w głębi ciebie istnieć i negatywnie działać) -masz więc zapis tego, co siedzi w twojej głowie. - Dwa, mając je na papierze, możesz z nimi coś zrobić! Zauważenie tych negatywnych wyobrażeń to pierwszy krok do ich zmiany. - Trzy, niektóre z owych wypowiedzi są idiotyczne. Przekonując się o idiotyzmie jakiegoś swojego przekonania, podświadomość szybko się od niego uwalnia, gdyż nikt nie lubi jawnie robić z siebie idioty. 28 Kolumna reakcji może być więc traktowana jako wyżalenie się samemu sobie. I świetnie. Gdy nie ma w pobliżu kogoś, komu chcę zaufać i powierzyć własne sekrety, mogę je przelać na papier. Być może pamiętasz, jak doświadczyłeś kiedyś ulgi, gdy opowiadałeś komuś o swoich zmartwieniach, a on cię wysłuchał, zaakceptował wszystko, nie oceniał i wypowiedział przyjazne słowa otuchy? To właśnie dzieje się podczas pracy z afirmacją. „Praca" ta daje przynosi w rzeczywistości ulgę i wcale nie jest uciążliwa. A przede wszystkim nie obciąża innych twymi nega-tywnościami. Gdy piszesz afirmacje bez odpowiedzi lub nie chcesz słuchać swego wnętrza, możesz czuć, że okłamujesz siebie. Wtedy możesz zacząć odczuwać niechęć i obrzydzenie do siebie i do afir-macji. Nic dziwnego, że uprawiając zakłamanie siebie - autohip-nozę - możesz czuć się podle. Oddalasz się od rzeczywistości, zawężasz świadomość, więc cierpisz. Nie jest to jednak cecha afir-macji, lecz autohipnozy, hipnozy lub transu, a ogólnie: zawężania świadomości. Negatywne nastawienie do afirmacji jest wynikiem niezrozumienia, wyboru lub nazywania „afirmowaniem" innej metody, która rzeczywiście ogranicza. Jeżeli ktoś stosuje afirmacje we właściwy sposób, doznaje korzyści. Gdy zaś osiąga rezultaty niekorzystne, to znaczy to, że nie praktykuje afirmacji, lecz autohipnozę. A to samo z siebie przynosi ból. Ty sam wybierasz nastawienie do metody, którą ktoś ci przedstawia. Ja, Leszek, przebaczam sobie - mogę powiedzieć mechanicznie, jak automat. Czy da to coś dobrego? Czy też będzie jak wiele innych pustych słów, słyszanych wkoło, za którymi nie ma miłości? Bez serdecznej, ciepłej miłości zdania afirmacyjne nie są afir-macjami. To tylko kolejny sposób oszukiwania siebie. Ciepło i serdeczność wobec siebie i innych ludzi działa cuda, ponieważ miłość jest energią życia, która wszystko przenika, tworzy i podtrzymuje. Jest najwyższą zasadą, która może wszystko uzdrowić. A ty możesz jej na to pozwolić. 29 Gdy więc mówię do siebie z serdecznością i ciepłem, daje to natychmiastowy, realny skutek - odczucie rozluźnienia w ciele, ciepła, miłości. Może nie jest to ogromny postęp, a tylko mały krok. Jednak każdy wielki postęp zaczynał się kiedyś pierwszymi krokami, które choć małe, zrobiono w odpowiednim kierunku. Jeżeli masz negatywny stosunek do podjęcia pracy z afirma-cjami, nie jesteś na nie otwarty, to i afirmacje nie będą działać. Znam wiele osób, które miały uprzedzenia i nieczyste intencje wobec siebie i nie zechciały spróbować. Niestety, nie powodzi im się dzisiaj lepiej niż kiedyś. Raczej gorzej. „Nie chcę próbować. Może boję się tego, co może ze mnie wyjść?" Jeśli coś strasznego chce z ciebie wyjść, nie namawiam, możesz nadal nosić te okropności w sobie. Może ci za mało dążą? Czasami człowiek jest jeszcze zbyt słaby, aby zdecydować się na oczyszczenie pewnych ważkich wzorców. Gdy jednak ma odpowiednią intencję, z pewnością tego dokona, zachowując poczucie całkowitego bezpieczeństwa. Praktyka wykazuje, że możliwości zawsze pojawiają się w porę. UWAGA! PRACA Z AFIRMACJAMI MOŻE PRZYNIEŚĆ CHWILOWE POGORSZENIE SAMOPOCZUCIA. To co to za super sposób, jak nie skutkuje, a działa wręcz przeciwnie? To naturalne, że pobudzone negatywne wzorce będą się bronić przed wykorzenieniem. Przecież tylko dzięki przypisanej im mocy trzymasz je w umyśle, inaczej same by się uwalniały, znikały. Tak długo siedziały w twym umyśle i „sprawnie" działały, tworząc twoją „rzeczywistość". Dlaczego więc miałyby odejść na emeryturę bez walki? Stąd zaleca się zwiększenie intensywności powtarzania afirmacji właśnie w momentach zwątpienia, pomimo że powoduje to jeszcze większy „dół". Oto wykresy intensywności odczuwania afirmowanej cechy pozytywnej, np. „czuję się kochany". Najpierw pokażę wykres opisany intuicyjnie. 30 l jak bardzo czuję się kochany uff ach!!! och!!! A teraz opisany bardziej naukowo.. l jak. bardzo czuję się kochany euforia podświadomość „przekonała' się jiST psychiczny Euforia może pojawić się za kilka godzin lub kilka dni Dół psychiczny przychodzi zaraz potem t może być bardzo głęboki Okres do pełnego przepracowania - kuka mie-•iety 31 Gdy afirmacja powoduje zwątpienie i złe samopoczucie, może być to spowodowane użytymi w niej słowami. Nasze wyobrażenia o bogactwie, szczęściu, czystości, miłości wcale nie muszą być podobne do rzeczywistego doznawania bogactwa, szczęścia, czystości czy miłości. Afirmację warto powtarzać w trzech osobach, bo w trzech osobach słyszymy opinie o sobie: Ja, (imię), pracuję efektywnie, bez wysiłku i z przyjemnością. Ty, (imię), pracujesz efektywnie, bez wysiłku i z przyjemnością. ,. On, (imię), pracuje efektywnie, bez wysiłku i z przyjemnością. Ilość powtórzeń w każdej formie osobowej może wynosić od pięciu do piętnastu. Jeżeli jednak afirmacja jest prosta (a od takich warto zacząć) albo jeżeli chcemy pracować intensywnie, to powtórzeń może być więcej. Jak długo należy pracować z afirmacja? Odpowiadam: do całkowitej manifestacji fizycznej. Jest to odpowiedź tyleż prawdziwa, co nieprecyzyjna. Kiedy zapiszesz dziewięćdziesięciokartkowy zeszyt afirmacjami na jeden temat, to będziesz wiedzieć, co mam na myśli - trudno mówić o konkretnych celach, jeżeli w trakcie pracy z wyobrażeniami mogą się one zmieniać. Rozpoczynałem pracę przekonany o słuszności tego, czego się domagałem. Z czasem przychodziły odpowiedzi, które uświadamiały mi bezsensowność tego celu i wskazywały inny, znacznie lepszy. Długie afirmacje można powtarzać w relaksie. Skuteczność tej metody ujawnia się najwcześniej po 24 dniach systematycznego powtarzania. Można też tworzyć zestawy afirmacji na dany temat, które nazywa się dekretami afirmacyjnymi, i pracować z nimi minimum przez 90 dni po dwa razy dziennie. Można afirmacje śpiewać, nagrać na taśmę magnetofonową o obiegu ciągłym i słuchać ich. Można też mówić je z partnerem (lub do swojego odbicia w lustrze), patrząc sobie w oczy. Każdy z tych sposobów może się okazać wyjątkowo skuteczny przy rozwiązywaniu problemów różnego typu. Afirmacje można powtarzać w myśli albo na głos podczas chodzenia po mieście lub po domu. Głośne mówienie daje lepszy efekt. Gdy jednak zapomnisz się i będziesz to robił automatycznie, 32 zapomnisz o oddychaniu, znaczy to, że wpadłeś w trans i sam siebie hipnotyzujesz. Taka rytmizacja wraz z oddechem jest bardzo mile widziana przez podświadomość, ponieważ daje jej możliwość przejęcia kontroli. W takim przypadku zanika trzeźwość i przytomność. Jednakże autohipnoza nie zawsze ma miejsce. Gdy idę w jednym rytmie, a mówię afirmację w innym, wolniejszym rytmie, to mogę utrzymać świadomość. Szczególnie dobrze nadaje się do tego rozmyślanie nad pozytywnymi cechami. Jasność —— Czystość —— Bogactwo —— Bezpieczeństwo Te cztery słowa, wypowiadane odpowiednio wolno, mogą wywołać zauważalny pozytywny efekt, zwłaszcza, gdy wewnętrznie dostrajasz się do nich. Jednak przedłużanie tej praktyki ponad kilkanaście minut za jednym razem może przynieść otępienie. Słowa jak gdyby tracą wtedy na wartości. Trzeźwe rozeznanie w stosowaniu praktyk i tutaj jest niezbędne. Ja stosuję następującą technikę: wykonuję dziesięć głębokich, uspokajających oddechów, a następnie piszę afirmację, skupiając na niej uwagę, zamykam oczy, relaksuję się i pozwalam, aby jej treść wniknęła we mnie. To, co pojawi się w mym umyśle, niezależnie od formy i treści, uważam za odpowiedź. Po pewnym czasie takiej pracy mogą pojawiać się całe łańcuchy scen, podobnie jak we śnie, lecz przeżywane świadomie. Niekoniecznie muszę od razu kojarzyć je logicznie z afirmacją. Jednak zapisuję je jako odpowiedź. Twoje afirmację nie powinny brać się ani z księżyca, ani z książek. Pracuj zawsze nad tymi problemami, które sam czujesz i które sam rozpoznajesz. Niemniej jednak opłaca ci się wzorować na cudzych doświadczeniach. Jest coraz więcej inspirujących książek i spotkań z ludźmi. Zachęcam cię do udziału w seminariach, spotkaniach i odczytach. Każdorazowo twoja afirmacją powinna zostać poddana medytacji. Wówczas możesz pojąć i zaakceptować ją znacznie głębiej. Afirmację muszą być związane z rzeczywistością, np.: Ja, (imię), otwieram się na milość. Dzięki temu mogę oczyszczać się i uwalniać wszystko, co nie jest realne. 33 Wynikiem myślenia życzeniowego mogą być pseudoafirmacje: „Wszyscy mnie, (imię), lubią." Jest to typowa myśl pozornie pozytywna. W tym przypadku mogę okłamywać się. Przecież nie wszyscy mnie lubią, a wymaganie tego jest presją manipulacyjną w stosunku do innych osób. Stosując takie pseudoafirmacje mogę coraz głębiej grzęznąć we własnych złudnych wyobrażeniach. Wszystko natomiast będzie w porządku, gdy zaafirmuję sobie: Ja, (imię), pozwalam, by wszyscy ludzie mnie lubili (daję się lubi^ wszystkim ludziom). Jest to w porządku, nawet jeśli nie skorzystają oni z tej wyjątkowej okazji. Jeszcze jeden błędny przykład: „Uświadamiam sobie złożoność świata". Taka afirmacja jedynie utwierdza mówiącego w przekonaniu, że świat jest złożony. A może wcale tak nie jest? I afirmacja uwalniająca: Uświadamiam sobie prawdziwą naturę świata. Afirmowanie skutków może przynieść pożądany efekt, lecz nie zmienia przyczyn dotychczasowego błędnego programu funkcjonowania podświadomości, nie zmienia błędnego podejścia do zagadnienia. „Ja, (imię), jestem punktualny." „Ja, (imię), działam celowo." „Ja, (imię), skupiam się i pracuję wydajnie." Są to przykłady afirmowania określonych skutków. Jeśli w twej osobowości tkwią mechanizmy działające im na przekór, dające inne skutki, to afirmacje „przeciwko nim", mające je „zwalczyć" nie dadzą pozytywnych rezultatów; opory będą silniejsze (na razie) od samych tylko myśli, które dopiero chcę zaszczepić w umyśle, w tym „klejnocie spełniającym pragnienia". Aktywne przeciwne intencje działające tak, by zapewnić: - brak punktualności, - bezcelowość działania, - rozproszenie umysłu, 34 będą przyczynami niepowodzenia w pracy z tymi afirmacją. Najpierw trzeba więc dojść do źródeł, czyli do intencji, a skutki samoistnie zostaną wyleczone. Swoją pracę można wspomagać przyzwyczajaniem się do pozytywnych nawyków (ale nie przez „przełamanie" się na siłę). Powoli może być coraz lepiej. Korzystne jest również uruchomienie wizualizacji. Prawdziwa zmiana to zmiana intencji. Z innych intencji narodzą się inne skutki. Podstawowym posunięciem jest więc dotarcie do przyczyn. Jest to względnie łatwe, ale konieczna jest praca. Znajdź teraz jakąś negatywną myśl i krok po kroku uwalniaj się od niej. Krok 1. Ułóż afirmację przez zaprzeczenie negatywnej myśli. Krok 2. Pisz afirmację na konkretny temat z kolumną odpowiedzi. Krok 3. Powtarzające się podobne negatywne odpowiedzi są oznaką, że stoi za nimi silne wyobrażenie. Powtarzanie się odpowiedzi ma zwrócić na nią twoją uwagę. Jest ona przyczyną pośrednią, za którą stoi jeszcze głębsza. Zamień te negatywne odpowiedzi na afirmację (krok 1) i przejdź do kroku 2. Powtarzaj zagłębianie się w przyczyny pośrednie aż do dotarcia do przyczyny podstawowej. Poznasz ją po niezwykle negatywnych, silnych, nagłych odpowiedziach, które różnią się między sobą. Przepracowanie afirmacji równa się uzyskaniu całkowicie pozytywnych odpowiedzi na pochodzącą od niej afirmację, która dotyczy podstawowej przyczyny. Podczas pisania afirmacji podświadomość często „ucieka". Ucieczka ta może przejawiać się np. w formie nudy lub przekonania, że to, co robimy, jest bez sensu, głupie itd. Podświadomość może też uciekać w nieprzytomność, zmęczenie albo głód. Może przekonywać nas, że ma nam do zaoferowania coś lepszego, lecz są to tylko jej wybiegi. Nie przejmuj się tym i nie wściekaj się na nią, lecz wytrwale afirmuj dalej i przekonuj ją do treści * afirmacji aż do skutku. Czasami ludzie, pisząc afirmację, koncentrują się na tym, jak piszą i czy ładnie piszą, zamiast na treści. Kiedy indziej piszą afirmację na jakiś temat, a myślą o czymś innym, a potem mają 35 pretensje, że im nie wychodzi. Ci, którzy słuchają afirmacji nagranych na taśmie magnetofonowej, mają zazwyczaj problemy związane z ucieczką umysłu, np. z usypianiem. Umysł wykręca się, stara się myśleć o czymkolwiek innym, byleby tylko uciec od treści afirmacji. Niektórzy nie są przekonani o mocy działania swoich afirmacji i czują się bezradni i słabi. Tacy ludzie nic nie zrobią, dopóki nie uwierzą, że mają moc, dopóki nie poczują i nie doświadczą jej. Moje afirmacje mają szczególną moc realizacji. Myśli mają zróżnicowaną siłę. Najsilniejsze są te, które pochodzą z duchowej inspiracji. Jeśli jednak jesteś na takową zamknięty, może się zdarzyć, że najsilniej wpływają na ciebie myśli zaprzeczające Boskości. Jednak to, że jesteś otwarty przede wszystkim na takie myśli, nie oznacza, że mają one większą moc od myśli uduchowionych. Najczęściej jednak przydarza się nam kontakt z myślami o małej mocy, co wynika z rozproszenia uwagi. Moc myśli wpływających na ciebie zależy głównie od twojego wyboru, od twojej selektywności (wybiórczości). W twoim interesie leży, byś nie przeciwstawiał się myślom uduchowionym i nie wzmacniał myśli negatywnych. Chyba, że zależy ci na kreowaniu sobie nieszczęść. Koncentracja i relaks Koncentracji umysłu dobrze jest uczyć się przez pisanie afirmacji, ale są i inne sposoby. Wybierz dla siebie najlepszy. Usiądź lub połóż się wygodnie, a następnie zrelaksuj się. Pozwól rozluźnić się wszystkim swoim mięśniom, a następnie weź kilka głębokich oddechów, aby rozluźnić umysł. Spróbuj nic nie robić, tylko obserwować swoje myśli. Pozwól, aby w tym momencie nie było dla ciebie nic ważniejszego niż twoje myśli, lecz nie wymuszaj tego na sobie. Nie staraj się robić niczego na siłę, bo jedynie się zmęczysz i zniechęcisz. Kiedy poczujesz się zmęczony, natychmiast przerwij ćwiczenie. Staraj się ćwiczyć regularnie, np. rano 36 i wieczorem, a oprócz tego w wolnych chwilach w ciągu dnia. Z każdym dniem próbuj (w miarę możliwości) wydłużać czas przeznaczony na obserwację swoich myśli. Ćwiczenie to pomoże ci nie tylko nauczyć się koncentracji, lecz również obserwacji siebie, swoich myśli i wszelkich procesów zachodzących w tobie. Po pewnym czasie nauczysz się być ich świadomy przez dwadzieścia cztery godziny na dobę. Koncentracja „twarda" Wybierz sobie (lub narysuj) wyraźny punkt na ścianie (lub kartce papieru). Usiądź przed ścianą w odległości około l m, tak abyś musiał podnieść wzrok (nie głowę!) o około 20-40 stopni w górę, by zobaczyć narysowany punkt. Pozwól, żeby twoje ciało i oczy rozprężyły się. Skoncentruj uwagę na punkcie, tak jakby nic poza nim nie istniało na świecie. Wpatruj się w punkt, dopóki nie poczujesz się zmęczony - wówczas natychmiast przerwij ćwiczenie. Każdego następnego dnia spróbuj przedłużyć koncentrację o jedną minutę, aż dojdziesz do 20 minut (40-50 minut takiej koncentracji może uzdrowić umysł). Koncentracja „miękka" Na wysokości oczu w odległości około l m przed sobą ustaw zapaloną świecę. Dalej postępuj jak w poprzednim ćwiczeniu. Pamiętaj, żeby ćwiczyć w pomieszczeniu, w którym nikt ci nie przeszkadza, do którego w czasie ćwiczeń nikt nie wchodzi. Ćwicz raz dziennie. Koncentracja przy muzyce Nastaw sobie jakąś muzykę, a następnie usiądź lub połóż się wygodnie. Pozwól swojemu ciału się zrelaksować i wyciszyć się swojemu umysłowi. Przez chwilę słuchaj muzyki, a następnie (nie wyłączając magnetofonu) zacznij w umyśle nucić inną melodię. W miarę postępów w tym ćwiczeniu podgłaśniaj muzykę. Ćwiczenie to ma na celu usprawnienie koncentracji w obecności innych ludzi i pomoże ci nauczyć się szybkiej i łatwej koncentraq'i niezależnie od warunków, w jakich się znajdujesz. 37 Afirmacje wspomagające -koncentracja i relaks To bezpieczne i korzystne dla mnie, gdy jestem zrelaksowany. To bezpieczne i korzystne, gdy jestem skoncentrowany na tym, co robię. Koncentracja na tym, co robię, jest dla mnie przyjemna i zapewnia mi wypoczynek. Świat jest dla mnie bezpiecznym miejscem, w którym z łatwością relaksuję się i koncentruję na tym, co robię. f Bóg odnawia mnie w relaksie i w medytacji. Relaks i medytacja są dla mnie atrakcyjne i przyjemne. Radosny spokój jest dla mnie atrakcyjny i przyjemny. Relaks i medytacja są pożyteczne dla mnie i dla mego otoczenia. Wszyscy zyskują, gdy relaksuję się i medytuję. Moja praktyka jest bezpieczna i korzystna dla mnie i dla mego otoczenia. Zawsze mam wystarczająco dużo czasu dla siebie i swojej praktyki. Spokój wnosi radość do mojego życia i do mojego serca. Niektórym ludziom koncentracja wydaje się bardzo trudna, ponieważ są rozbiegani i mają chaos w umyśle. W takim przypadku trzeba uwolnić się od tego zamętu i nauczyć się wyciszać umysł, a także uświadomić sobie, że korzystnie jest tak zagospodarować sobie czas, by mieć go trochę dla siebie. Ja, (imię), mam zawsze wystarczająco dużo czasu dla siebie. ]a, (imię), z łatwością i bez wysiłku potrafię relaksować swój umysł. Niektórym osobom koncentracja przychodzi na początku praktyki z wielkim oporem. Podświadomy umysł broni się szczególnie wtedy, gdy chodzi o jego przeprogramowanie i wprowadzenie zmian. Powodem tej obrony jest zazwyczaj przywiązanie i uzależnienie od starych programów zawartych w umyśle oraz niechęć do ich zmiany. 38 Ja, (imię), z łatwością, lekkością i bez wysiłku wprowadzam pozytywne zmiany w moim życiu. Ja, (imię), mogę i pozwalam sobie na cudowne przemiany w moim życiu. Ja, (imię), akceptuję zmiany zachodzące w moim życiu i w pełni się na nie zgadzam. Niektórym osobom koncentracja może się wydawać głupia, nudna i bezsensowna, dlatego dobrze przekonać swoją podświadomość, że koncentracja jest korzystna i przyjemna, realna i osiągalna. Ja, (imię), lubię się koncentrować. Koncentracja jest dla mnie miła, łatwa i przyjemna. Niektórzy czują się winni z powodu tego, że praktykują i świadomie koncentrują się, dlatego dobrze jest zaakceptować możliwości koncentrowania się. Ja, (imię), w pełni akceptuję praktykę koncentracji w moim życiu. Ja, (imię), jestem bezpieczny i niewinny, gdy pozwalam sobie na świadomą koncentrację. Ja, (imię), pozwalam sobie na świadomą koncentrację. Często ludzie uzależniają swoje możliwości koncentracji od ciszy i tzw. odpowiednich warunków, które są tylko ich wyobrażeniami. Cisza i odpowiednie warunki są oczywiście korzystne i pomocne podczas koncentracji, lecz nie należy się od nich uzależniać, gdyż staje się to przeszkodą. Na początku ćwicz koncentrację w miejscu, w którym nikt ci nie przeszkodzi, ale później ucz się jej dosłownie wszędzie. Każdy dźwięk wspiera moją koncentrację. Cokolwiek słyszę pomaga mojej koncentracji. Moja koncentracja jest niezależna od czynników zewnętrznych. 39 Kiedy nie udaje ci się skoncentrować, bo przeszkadza ci np. hałas czy otoczenie, afirmuj: Ja, (imię), akceptuję hałas w moim życiu i otoczeniu. Otoczenie wspiera mnie w mojej koncentracji. Otoczenie wspiera mnie i pomaga mi bezwysiłkowo koncentrować się. Moje zdolności koncentrowania się są niezależne od zewnętrznego otoczenia. Niektórym osobom koncentracja przychodzi z trudnością i często z ogromnym wysiłkiem. Przyczyną tego są zazwyczaj zakodowane wzorce wysiłku i zmęczenia, które są skutkiem wielu niewłaściwych praktyk i poczynań (np. wyniesionych ze szkół walki). Przyjemną i bezwysiłkową koncentrację opanujesz dopiero wówczas, gdy będziesz ją praktykować wtedy, kiedy chcesz, jak chcesz i na jaki temat chcesz. Ja, (imię), zawsze bezwysiłkowo koncentruję się na tym, na czym chcę. Moja koncentracja jest bezwysiłkowa i spontaniczna. Ja, (imię), akceptuję fakt, że mogę bezwysiłkowo koncentrować się. Nie traktuj koncentracji jako czegoś obowiązkowego i rutynowego. Jeżeli chce się dojść do mistrzostwa w rozwoju duchowym, trzeba pracować z umysłem, a jeżeli chce się pracować z umysłem, trzeba umieć się na nim skupiać i go obserwować, a to wymaga koncentracji. Dla mnie, (imię), koncentracja jest miła, atrakcyjna i przyjemna. Ja, (imię), dobrze się bawię, gdy się koncentruję. Czasami ludzie boją się wejść głęboko w stan koncentracji, gdyż boją się poznać siebie i zawartość swojego umysłu. 40 Koncentracja jest dla mnie bezpieczna i niewinna. Ja, (imię), jestem bezpieczny i niewinny, gdy się koncentruję. Na przykład Kahuni całe swoje życie uczyli się sztuki koncentracji, a sprawdzianem perfekcji w tej dziedzinie było chodzenie gołymi stopami po gorącej lawie wulkanicznej. Jeżeli któryś z nich choć na chwilę zląkł się i zdekoncenrował, po prostu spłonął. Ludzie mają zazwyczaj dużo wyobrażeń na temat koncentracji. Są przekonani, że powinni siedzieć bądź leżeć nieruchomo i że tylko taka, a nie inna postawa gwarantuje im możliwość skoncentrowania się. Niektórzy uważają, że koncentracja polega na myśleniu tylko i wyłącznie o jednym, i odcinają się od zewnętrznego otoczenia. Praktykując w ten sposób, zaczynasz nie tylko męczyć się, ale i walczyć, by się nie rozproszyć, by nie słyszeć i nie widzieć nic poza tym, co robisz. Otóż koncentracja nie polega na tym. Polega ona na bezwysiłkowym przykuciu uwagi do czegoś, przy jednoczesnym zachowaniu świadomości wrażeń po-chodących z zewnątrz siebie. Postawa podczas koncentracji również nie jest ważna. Bylebyś czuł się przyjemnie i wygodnie. Niektórzy ludzie zamiast po prostu koncentrować się, zaczynają kontrolować swoją koncentrację. Kontrolują ją po to, by mieć pewność, że ich koncentracja przebiega „właściwie", tzn. na miarę ich wyobrażeń o koncentracji. Jeśli będziesz koncentrować się na kontroli, nigdy tak naprawdę nie nauczysz się koncentrować, ponieważ twój umysł zawsze będzie zajęty kontrolowaniem tego, co robisz i jak to robisz, a nie tym, na czym chcesz się skupić. Z kontrolą wiąże się duży wysiłek. Niektórzy uzależniają swoją koncentrację od tego, czy jest jasno czy ciemno, a także czy jest zimno czy ciepło. Przekonani są zazwyczaj o tym, że jeżeli jest ciepło i jasno, to taki stan uniemożliwia koncentrację. Poglądów tych uczono w niektórych szkołach magicznych, a praktykowali je także niektórzy szamani. Ja, (imię), mogę i potrafię bezwysiłkowo koncentrować się nawet wtedy, gdy jest ciepło i jasno. Światło i ciepło wspierają moją koncentrację. Koncentracja jest dla mnie miła, łatwa i przyjemna. 41 Niektórzy uzależniają swoją koncentrację od muzyki. W efekcie daje im to tylko tyle, że bez muzyki nie potrafią się skoncentrować i niczego zrobić. Muzyka jest korzystna, ale jeżeli ktoś się od niej uzależnieniu (a dzieje się tak z większością ludzi), staje się dla niego ograniczeniem. Ja, (imię), jestem wolny i niezależny od muzyki. Muzyka wspiera mnie i moją praktykę. Radzę przestać się denerwować, a nauczyć się być cierpliwym, ponieważ przez zdenerwowanie jeszcze nikt niczego dobrego nie osiągnął. Koncentracja gwarantuje mi powodzenie. Ja, (imię), ze spokojem mogę i potrafię się koncentrować. Ćwicz cierpliwie i wytrwale. Życzę powodzenia. Modlitwa Proszę Cię, Boże, niech dokona się całkowite oczyszczenie i uzdrowienie moich zdolności i możliwości koncentrowania się. Proszę Cię, Boże, niech dokona się całkowite uwolnienie mnie od wszelkich uzależnień i wzorców wysiłku. Proszę Cię, Boże, wspieraj mnie i moją koncentrację. Proszę Cię, Boże, naucz mnie właściwej koncentracji. Rozwijanie zdolności swobodnego i bezwysiłkowego koncentrowania się Pozwalam Bogu, by oczyścił wszystkie moje intencje dotyczące koncentracji. Akceptuję koncentrację w moim życiu. Akceptuję stan skoncentrowania mojego umysłu. Koncentracja jest dla mnie naturalna. Przebaczam wszystkim, którzy udowadniali mi, że pomieszanie jest więcej warte 42 niż wyciszony i skoncentrowany stan umysłu. Przebaczam wszystkim, którzy uczyli mnie, że pomieszanie, które mieli w umysłach, to stan doskonale skupionego i wyciszonego umysłu. Przebaczam wszystkim, którzy uczyli mnie koncentrować się z wysiłkiem i zmęczeniem. Przebaczam sobie cały wysiłek i zmęczenie niewłaściwą praktyką koncentracji. Przebaczam wszystkim, którzy obiecywali mi mistrzostwo w koncentracji, podczas gdy nauczyłem się od nich jedynie wysiłku, zmęczenia i znużenia. Od teraz pozwalam sobie na łatwą, bezwysiłkową i przyjemną koncentrację, wolną od wszelkich przymusów, obowiązków i nakazów. Ja, (imię), z łatwością, lekkością i bez wysiłku mogę koncentrować się i koncentruję się na tym, na czym lub na kim chcę. Przebaczam wszystkim, którzy zmuszali mnie do koncentracji na siłę. Przebaczam im, że zmuszali mnie do koncentrowania się na tym, co mi nie odpowiadało. Przebaczam sobie, że pozwalałem im na to. Uwalniam się od całego obrzydzenia do koncentracji i innych praktyk wymagających skupienia, jakie wówczas nabyłem. Od teraz koncentracja jest dla mnie miła, łatwa i przyjemna. Pozwalam Bogu, by wspierał mnie podczas mojej koncentracji. Pozwalam sobie na to, by koncentracja była naturalnym stanem mojego umysłu. Teraz koncentracja zapewnia mi wypoczynek i wspaniałą zabawę. Podczas koncentracji mój umysł jest zawsze wyciszony i zrelaksowany. Podczas koncentracji mtij umysł jest w stanie radosnego spokoju. Przebaczam sobie, że uzależniałem swoją koncentrację od otoczenia. Przebaczam sobie, że wolałem koncentrować się na walce o to, by wokół mnie było cicho, zamiast odnaleźć ciszę w sobie. Od teraz jestem wolny i niezależny od zewnętrznego otoczenia, dlatego koncentruję się z łatwością i lekkością nawet wtedy, gdy wokół mnie jest głośno. Relaks Praca z umysłem powinna być zawsze poprzedzona i uzupełniona ćwiczeniami oddechowymi i relaksem. Zanim przystąpisz do relaksu czy medytaqi, upewnij się, że nikt ci nie przeszkodzi. Medytacje i wizualizacje przeprowadza się w harmonijnym otoczeniu. Telefon powinien być wyłączony, a drzwi zamknięte. Przeznacz sobie na ten proces wystarczająco dużo czasu (15-40 minut). Nim przystąpisz do ćwiczenia, możesz oczyścić pokój kadzidłem. 43 1. Do ćwiczeń relaksująco-oddechowych należy m.in. seria dwudziestu połączonych oddechów (wg systemu L. Orra). Wykonujemy zamierzony wdech, a gdy wpływ powietrza kończy się, nie zatrzymując go w płucach, pozwalamy powietrzu swobodnie ujść bez wypychania go. Teraz znów bez zatrzymania rozpoczynamy kolejny wdech. Wykonujemy cztery średniej głębokści oddechy po czym jeden głęboki, powtarzając całą serię czterokrotnie. Wdychane powietrze należy doprowadzać do samych szczytów płuc. Ćwiczenie to skutecznie relaksuje ciało i umysł. 2. Relaks można pogłębić np. przez rozluźnianie kolejnych grup mięśni, poczynając od palców u nóg, a kończąc na czubku głowy (lub odwrotnie). Najlepiej powtarzać: „Rozluźniam teraz palce u nóg, rozluźniam stopy", itd. (w kolejności: łydki, kolana, uda, podbrzusze, brzuch, dolna część klatki piersiowej, ramiona i barki, ręce i palce rąk, kark, żuchwa i mięśnie twarzy, oczy, czoło) i kończyć: „A teraz rozluźniam wszystkie pozostałe mięśnie, których dotychczas nie rozluźniłem". Gdy stosujesz sam relaks, kończ go w taki sam sposób jak medytację i zawsze tak samo, np. używając formuły: „Gdy odliczę od jednego do pięciu, będę całkowicie przebudzony, będę się czuć całkowicie doskonale i bezpiecznie. Odliczam (co 2-4 sekundy): jeden, dwa, trzy, cztery, pięć. Jestem całkowicie przebudzony. Czuję się doskonale i bezpiecznie". Teraz możesz powoli otworzyć oczy. 3. Zanim przystąpisz do relaksu lub medytacji, upewnij się, że miejsce, w którym chcesz ćwiczyć, jest czyste energetycznie (przewietrzone, wolne od szkodliwych promieniowań cieków wodnych) oraz że nikt nie będzie ci zakłócał spokoju. 4. Ćwiczenia relaksacyjne i oddechowe rozpoczynaj nie wcześniej niż 2-3 godziny po ostatnim papierosie i nie wcześniej niż pół godziny po lekkim posiłku. Nigdy nie ćwicz w dniu, w którym piłeś alkohol! Gdy osiągniesz już stan relaksu, w czasie jego trwania powiedz sobie miłą, ważną afirmację, którą wcześniej przygotowałeś i nauczyłeś się na pamięć. Tę autosugestię może stanowić zbiór afirmacji na ważny dla ciebie temat. Programuj się pozytywnie, np.: 44 Otwieram swój umysł i swoje serce na wszystko, co najlepsze. Zawsze, gdy otwieram serce, zostaję oczyszczony i uzdrowiony. Zawsze, gdy otwieram serce, zostaję nagrodzony i wypełniony czystą miłością. Zasługuję, by być nagradzanym za wszystko, co robię, ponieważ jest to zgodne z wolą Boga (Najwyższym Dobrem). Realizuję w swoim życiu Najwyższe Dobro. Jestem ukochanym dzieckiem Boga. Z sugestią, na którą się zdecydowałeś, pracuj minimum przez 24 dni. Gdy osiągniesz łatwość relaksowania swego ciała i umysłu, przystąp do dalszej praktyki. Ćwiczenie na ugruntowanie Usiądź z wyprostowanym kręgosłupem. Połóż dłonie, odwrócone do góry, na udach. Zamknij oczy i skoncentruj się na „trzecim oku", około l metra przed sobą, nieco powyżej normalnej linii wzroku. Uczyń to bez wysiłku. Zwróć uwagę na brzuch, nieco poniżej pępka (punkt hara). Kiedy skoncentrujesz się, podczas wydechu wciągaj brzuch w stronę kręgosłupa. Przy wdechu puszczaj go. Kontynuuj to ćwiczenie rytmicznie i bez wysiłku co najmniej przez trzy minuty. Umożliwi ci ono ześrodkowanie się na centrum brzucha, które jest odpowiedzialne za poczucie ugruntowania. Ćwiczenie to wykonuj zawsze podczas wchodzenia w stan medytacyjny, dopóki nie opanujesz medytacji spontanicznej. Codziennie powinieneś wprawiać się w osiąganiu absolutnego spokoju. Musisz uczyć się opanowywać materię i rozciągać władzę nad ciałem fizycznym. Powinieneś uspokoić ciało tak dalece, by przestało ono wykonywać jakiekolwiek mimowolne ruchy. Panowanie ducha wymaga, by nic w twym organizmie nie działo się wbrew twej świadomej woli. Uwolnieniu się od roztrzepania posłuży następujące ćwiczenie, które powinno być wykonywane codziennie w skupieniu o określonej przez ciebie porze. 45 Ćwiczenie Usiądź przy stole prosto i swobodnie. Kolana i pięty powinny przylegać do siebie. Połóż obie ręce na stole, tak by kciuki znalazły się pod kątem. Zbliż dłonie tak, by oba palce wskazujące zetknęły się z sobą. W odległości około 1-2 m przed sobą umieść na stole lub na ścianie na wysokości głowy jakiś obraz budzący wzniosłe i szlachetne myśli (należy unikać obrazów podniecających lub drażniących zmysły). Siedź teraz nieruchomo, lecz bez najmniejszego napięcia. Spokojnie i nie poruszając głową wpatruj się w obraz. Skup na nim bez wysiłku wszystkie myśli i nie do-. puszczaj żadnej innej, która chciałaby się wślizgnąć. Spróbuj tak zatopić się w obserwacji, by całe otoczenie zniknęło. Podczas ćwiczenia istnieją dla ciebie tylko dwie rzeczy: ty sam i obraz. Ćwicz 15-30 minut. Harmonizacja i ześrodkowanie Zanim zaczniesz zaawansowane praktyki parapsychiczne, musisz przede wszystkim zharmonizować się i ześrodkować. Oznacza to, byś znajdował się w stanie „bycia sobą", byś miał poczucie przebywania „tu i teraz". Uczucie to jest doświadczeniem nie mającym nic wspólnego z intelektem. Kiedy jesteś zharmonizowany, masz poczucie przebywania we własnym centrum. Centrum to (punkt hara) znajduje się w odległości dwu palców poniżej twojego pępka. Kiedy jesteś w stanie spokojnej wrażliwości, zarządzasz swoją intuicją i wolą. Wystarczy, abyś się skoncentrował, a będziesz potrafił posłać myśli i energię w określonym kierunku. Wypełnia cię wtedy więcej energii i spokoju. Jest pożądane, by zharmonizować się przed rozpoczęciem dowolnej pracy w sferach niewidzialnych. Ważnym krokiem w przygotowaniu do praktyki będzie również „uziemienie" się. Umożliwia ono dopływ czystej energii z ziemi do ciała przez stopy lub czakrę podstawy. Energia ta łączy się następnie z energią wpływającą do ciała od góry. Połączenie energii z nieba i z ziemi ustanawia właściwą równowagę, stwarzającą dogodne warunki do pracy z wizualizacją i medytacją. Kiedy jesteś uziemiony, czujesz się dobrze, bezpiecznie 46 i przyjemnie; jesteś w swoim codziennym życiu bardziej produktywny. Ćwiczenie na ześrodkowanie Usiądź z wyprostowanym kręgosłupem. Siedź tak, jak jest ci wygodnie, na krześle albo ze skrzyżowanymi nogami. Zamknij oczy. Skoncentruj uwagę na środku brzucha. Następnie zacznij głęboko oddychać przez nos. Napełnij powietrzem płuca, zatrzymaj oddech na dwie sekundy i wypuść powietrze, całkowicie opróżniając płuca. Oddychaj tak długo, aż poczujesz, że jesteś uspokojony i ześrodkowany (od dwóch do dziesięciu minut). Ćwiczenia na uziemienie 1. Wyobrażam sobie, jak podczas spaceru ze środka moich stóp wyrastają korzenie i wrastają w ziemię, gdy chodzę boso. 2. W trakcie medytacji wyobrażam sobie złoty sznur ze światła, który wyrasta z dolnego końca mojego kręgosłupa i wrasta w ziemię. Jeśli jestem w domu, wyobrażam sobie, że ten złoty sznur przechodzi poprzez podłogę, aż do środka ziemi. Za każdym razem, gdy wciągam powietrze, widzę, jak coraz więcej energii wpływa ze środka ziemi do mego wnętrza. Kiedy odczuwasz napięcie albo sztywność, użyj swojego oddechu. Wyobraź sobie, że przy każdym wydechu rozpuszczasz blokady energetyczne. Ćwicz aż poczujesz się uziemiony, nie dłużej jednak niż przez trzy minuty. Nowy program dla podświadomości Aby skutecznie radzić sobie z podświadomością, należy odwołać się do właściwych środków, za pomocą których można skutecznie przeciwstawić się presji przyzwyczajeń lub usunąć skutki błędnie wprowadzonych do umysłu i ugruntowanych w nim informacji i strategii postępowania. Jedynie kompleksowe 47 podejście do negatywnych programów umysłu może przynieść zadowalające rezultaty. Ponadto należy pamiętać, że u jednych ludzi podświadomość ma strukturę otwartą (wtedy łatwo o akceptację wszystkiego, co nowe, ale trudno o ugruntowanie), a u innych - zamkniętą (co prowadzi do silnych buntów i napięć wewnętrznych, ale również do szybszej integracji). Jakkolwiek by jednak nie było, należy skoncentrować się na ugruntowywaniu wszystkiego, co otrzymujemy jako Boże dary i błogosławieństwa. Nie sposób na nie zasłużyć, ale sposób się do nich przyzwyczaić. A wtedy staną się czymś normalnym. Gdy nasze nowe, pozytywne programy i strategie działania nie są ugruntowane, mamy często wrażenie, jakby inni ludzie przeszkadzali nam, jakby nam narzucali swoje emocje i bałagan mentalny. Otoczenie istotnie wywiera taki wpływ na adepta. Nie ma w tym jednak złej woli otoczenia, a jedynie automatycznie zaczyna działać mechanizm dostrajania się do oczekiwań i wymagań tegoż otoczenia. Będzie on funkcjonował tak długo, jak długo adept nie przestanie czuć się zależny, jak długo nie podniesie, a następnie nie ugruntuje swej wysokiej samooceny. Dosadnie mówiąc, jest to mechanizm zachłanności telepatycznej na oceny otoczenia. Korzystanie z telepatycznej kontroli otoczenia jest zawsze dowodem poczucia zagrożenia lub winy oraz zbyt niskiej samooceny. Właściwa samoocena to twój indywidualny program, który umożliwia ci wygodne, dostatnie, bezpieczne, szczęśliwe, a przy tym harmonijne życie, niezależnie od tego, czy inni cię chwalą czy ganią. Samoocena to suma wszystkich twoich wyobrażeń na swój własny temat. Najczęściej bywają one sprzeczne z sobą i powodują wrażenie wewnętrznego niepokoju lub nawet rozdarcia. Pamiętaj, że twoja samoocena zależy tylko od ciebie (choć mogłeś kierować się cudzymi opiniami przy ocenianiu siebie). Jeśli masz ugruntowany w podświadomości dobry i efektywny program, to nie musisz niczego planować, a wszystko będzie się działo w twoim życiu spontanicznie i najlepiej, jak to możliwe. Program będzie działał automatycznie i wystarczy tylko, byś ty określał cele. Jednak w ten sposób realizują się wyłącznie cele zgodne z Boskim planem. Podnosząc samoocenę i korzystając 48 ufnie z intuicji, będziesz to rozumiał coraz lepiej, a świadomość twej prawdziwej wolności rozszerzy się poza wszelkie najśmielsze wyobrażenia. Patrz na siebie z punktu widzenia Najwyższego Dobra z całym przekonaniem, że ty prawdziwy jesteś TYM, i koncentruj się na najwyższej jakości swych dokonań i swojego życia. Uczę cię tych zasad i technik, byś przestał zadręczać siebie i innych pytaniami, na które kompetentnych odpowiedzi może udzielić tylko Wyższa Inteligencja (Bóg) lub twoja nadświadomość. W dalszych rozdziałach książki znajdziesz propozycje właściwych programów do aktywnej medytacji, modlitwy czy afirmacji. Teraz zasady: 1. Wybierz sobie jedną z technik programowania, tę, która jest w twoim przypadku najskuteczniejsza: - AFIRMACJĘ - MEDYTACJĘ - MODLITWĘ. Oprócz wybranej techniki, systematycznie ćwicz również te, których nie używasz do programowania siebie. Przydadzą się one do czego innego i są nie mniej ważne. 2. Ćwicz konsekwentnie i codziennie, wprowadzając nowy program. 3. Pierwsze efekty (nawet fantastycznie niewiarygodne) mogą pojawić się już po kilku dniach, ale nie znaczy to, że nowy program jest już utrwalony. Zostaje on utrwalony dopiero po 90 dniach (jeśli ćwiczysz systematycznie i nie wprowadzasz sprzecznych z nim idei i działań). 4. Jednakże wystarczy, gdy samo programowanie ograniczy się do 21-24 dni (bez przerwy). Za każdy dzień przerwy dodaj sobie trzy dni dodatkowej pracy z programem. 5. Od razu stwarzaj najlepsze programy, gdyż przeprogramowanie negatywnych programów wymaga większego wysiłku i dłuższego czasu. 6. Korzystne jest opanowanie techniki modlitwy. Jest ona szczególnie skuteczna, gdy chcemy uwolnić się od starych 49 struktur i przekonać się, czym można je zastąpić. Efekt modlitwy musi być zawsze utrwalony przez afirmacje i medytacje. 7. Programowanie podświadomości może być kłopotliwe i uciążliwe dla osób, które mają silnie rozbudowane auto-destruktywne i destruktywne programy, oraz dla tych, które mają wysoki poziom lęku lub czują się bezwolne, uzależnione. Jeśli należysz do tych grup, warto, abyś poświęcił sobie więcej czasu i wysiłku i przed przystąpieniem do praktyk parapsychicznych zajął się autopsychoterapią. Zapamiętaj, że warto czerpać satysfakcję z odnoszenia sukcesów, zamiast wyczerpywać się w pogoni za satysfakcją. Człowiek właściwie medytujący otwiera się spontanicznie na dobra i idee najwyższej jakości i jest wręcz skazany na sukces. Mędrkujący umysł nie potrafi zreflektować się w porę i w swej zachłanności lgnie do byle czego w obawie, że nie doświadczając tego, mógłby utracić coś cennego lub że pozbawiony by został możliwości porównywania, oceniania. Człowiek medytujący staje się wolny od zachłanności na byle co, na różne, często bezsensowne eksperymenty, które prowadzą tylko do straty cennego czasu i energii. Ucz się być cierpliwym. Tylko cierpliwość prowadzi do opanowania się. Tylko człowiek cierpliwy może kierować sobą i zapanować nad swoim życiem, a później nad swoim otoczeniem. Następujące ćwiczenia pomogą ci wykształcić cierpliwość i wytrwałość. Ćwiczenie l Weź po garści fasoli, grochu, soczewicy, ziaren kawy, ryżu itp., zmieszaj razem i wysyp na stół. Twoim zadaniem będzie po-sortować to wszystko. Jeśli zajęcie to rozstroi cię nerwowo, spró- • buj natychmiast przywołać się do porządku i uświadomiwszy sobie cel zadania, kontynuuj je. W najgorszym przypadku przypomnij sobie jakieś miłe zdarzenie z przeszłości lub podśpiewuj mantrę. Jednak największe korzyści osiągniesz wówczas, gdy 50 skoncentrujesz się wyłącznie na swoim zajęciu. Spróbuj sobie wyobrazić, że na świecie nie ma nic poza tobą i rozsypanymi ziarnami; zrelaksuj się, a wówczas zauważysz, że wykonywana przez ciebie czynność sprawia ci przyjemność i uspokaja cię. Ćwiczenie 2 Poproś kogoś, by poplątał sznurek lub grube nici. Następnie spokojnie zabierz się do ich rozplątywania. Węzełki nie powinny być zbyt wielkie, by nie zabierały wiele czasu. Na takie ćwiczenie cierpliwości wystarczy codziennie pół godziny. Dla urozmaicenia można jednego dnia sortować ziarno, a drugiego rozplątywać węzły. Przypominaj sobie, że ćwiczenia należy wykonywać porządnie i traktować je poważnie. Ćwiczenie 3 Poza tym powinieneś codziennie nakładać sobie jakiś obowiązek, który dotychczas wykonywałeś niechętnie. Niech to będzie cokolwiek, byle tylko służyło bliźnim i pozostawało w zgodzie z twym sumieniem. Gdy wprawisz się w cierpliwości możesz, próbować pozostawać z niemiłą ci osobą, nastrajając się wobec niej jak najprzyja-źniej (tu korzystne są afirmacje przebaczania i życzliwości), i zachowywać przy tym niezmącony spokój. Im więcej niechęci uda ci się przezwyciężyć, tym większa będzie twoja zasługa. Spokój i zrównoważenie są zawsze najsilniejsze, wobec czego najsilniej oddziałują na otoczenie. Jeśli po dwóch, trzech miesiącach nadal wpadasz w zniecierpliwienie i zniechęcenie, wówczas natychmiast wykonuj ćwiczenia z rozplątywaniem supełków lub sortowaniem ziaren. Pod żadnym pozorem nie powinieneś poddawać się złości czy zniecierpliwieniu. Naucz się natychmiast je przezwyciężać, najlepiej uświadomiwszy sobie ich nierealność i iluzoryczność, gdyż są to wrogowie uniemożliwiający wszelki, a szczególnie duchowy rozwój. Aby ćwiczyć się w cierpliwości, zawsze noś przy sobie związane supełki, byś mógł z nich w każdej chwili skorzystać. 51 Błogosławiona otwartość Każdego dnia pamiętaj o rozwijaniu pozytywnego nastawienia. Zaraz po obudzeniu się mów w stanie medytacji: Każdego dnia, gdy otwieram oczy, relaksuję swoje cialo i umysł. Każdego ranka budzi się moja otwartość na wszelkie dary i błogosławieństwa Boże. Każdego dnia, gdy otwieram oczy, czuję, jak przenika mnie i wypełnia czysta, niewinna miłość. Miłość ogarnia całe moje ciało. Miłością promienieją wszystkie moje narządy wewnętrzne. Każda komórka mego ciała tętni życiem i promienieje miłością. Moje serce i umysł są całkowicie otwarte na delikatną, łagodną, prawdziwą, czystą miłość. Kocham czuć do siebie miłość, wdzięczność, radość i lekkość. Kocham obdarzać siebie miłością, niewinnością, radością i wolnością. Kocham subtelną wibrację, która wytwarza się, gdy odczuwam do siebie miłość, podziw lub akceptację. Kocham łagodność i delikatność w moim umyśle, sercu i ciele. Łagodnie oddycham miłością i niewinnością. W miłości, niewinności, dobroci i radości żyje moja czysta Boska istota. Noszę w sobie spokój i bezpieczeństwo. Noszę w sobie radość, prostotę i szczerość. W mojej otwartości czuję wszystkie subtelne, czyste wibracje i energie, które wspierają mnie i ugruntowują w pozytywnym nastawieniu do Boga, szczęścia, miłości i przebaczenia. Moja otwartość na czyste, subtelne wibracje pomaga mi w ugruntowaniu pozytywnych myśli na temat bezpieczeństwa, seksu, pracy, pieniędzy. Dzięki czystym wibracjom w sobie mam coraz bardziej pozytywny stosunek do otwartości, prostoty i rozwoju. Relaksuję swoje ciało i wyciszam umysł. Pozwalam sobie cieszyć się mądrością płynącą z Boskiej istoty we mnie. Pozwalam sobie cieszyć się spontanicznością płynącą z Boskiej istoty we mnie. Pozwalam sobie cieszyć się z poczucia bezpieczeństwa płynącego z Boskiej istoty we mnie. Pozwalam sobie cieszyć się z pewności i spokoju płynących z Boskiej istoty we mnie. Pozwalam sobie cieszyć się wzajemną miłością, wypełniającą Boskie istoty: moją i mojej partnerki (partnera). Uwielbiam czerpać miłość z Boskiej istoty we mnie i w mojej partnerce (partnerze). Każdego dnia jestem otwarty i czuję, jak przenika mnie i wypełnia czysta, niewinna miłość. Jestem otwarty, gdyż kocham obdarzać siebie miłością. 52 Przygotowanie ciała fizycznego Równolegle z postępem duchowym musi iść ścisła higiena i specjalna dieta. Kiedy rozpoczynasz praktykę medytacyjną, ka-nalizujesz w swoim ciele silny prąd energii. Musisz nauczyć się utrzymywać stabilność swojego układu nerwowego oraz zadbać o zdrowie ciała fizycznego. Słabowity organizm nie nadaje się do urzeczywistnienia prawd duchowych w tym życiu. Powinieneś więc zwrócić uwagę na oczyszczenie organizmu z trucizn oraz uszlachetnienie i wzmocnienie go. Cel ten osiągniesz szybko, jeśli skorzystasz ze światła, powietrza, słońca, wody i bezmięsnej diety. Korzystnie wpływa też palenie świętego ognia - Agnihotry. Wystawiaj swe ciało jak najczęściej na działanie światła słonecznego i trzymaj się jarskiej diety. Staraj się o ciągły dostęp świeżego powietrza do swej pracowni. Unikaj zbyt miękkiej pościeli i pierzyn. Spróbuj wyzbyć się strachu przed nocnym powietrzem. Twój pokój sypialny powinien być nieustannie wietrzony. W czasie mrozu z konieczności musisz zadowolić się powietrzem z pokoju. Jeśli jesteś zbyt wrażliwy i niezahartowa-ny, otwieraj okno przez pewien czas w sąsiednim pokoju, a później, gdy się już przyzwyczaisz, pozostawiaj otwarte okno w sypialni. W cieplejszych porach roku powinieneś zmywać codzień rano całe swoje ciało gąbką lub ręcznikiem. Następnie szybko osusz je i wymasuj, oklep, pougniataj skórę. Takie zabiegi są bardzo ważne, ponieważ w ten sposób zwiększa się energetyzację i promieniowanie ciała. W zimnej porze roku lub w zimne dni, jeśli nie masz łazienki, wystarcza obmycie się gąbką połączone z automa-sażem. Unikaj zimnej wody, która powoduje nie tyle hartowanie organizmu, co porażenie zakończeń nerwowych (zahartowanie to odporność na krańcowe zmiany temperatur i raptowne zmiany barometryczne). Korzystne jest, gdy po kąpieli używasz do masażu olejku eterycznego. Ubieraj się w stroje uszyte z lekkich, przewiewnych tkanin z naturalnych włókien, utrzymujących mimo to ciepło. 53 Ćwiczenia oddechowe Naucz się oddychać świadomie, głęboko i regularnie, wypełniając płuca od góry do dołu. Wdech oraz wydech powinieneś wykonywać przy zamkniętych ustach, zawsze przez nos. Podane niżej ćwiczenia możesz wykonywać na wolnym powietrzu tylko, gdy jest ciepło. W innym wypadku ćwicz w ciepłym pokoju przy otwartym oknie lub lufciku. Bacz, by zimne powietrze nie napływało bezpośrednio do płuc. Wykonuj poniższe ćwiczenie rano i wieczorem. Ćwiczenie Stań przed oknem. Ramiona wyciągnij przed siebie, podnieś łukiem do góry, spuść dłonie na kark, głowę odrzuć nieco w tył, pierś wypnij. W tej pozycji oddychaj z zamkniętymi ustami przez nos. Początkowo wciągaj powietrze przez pięć sekund i zatrzymuj przez pięć sekund. Całe ćwiczenie powtórz siedem razy. Po kilku dniach możesz spróbować przedłużać okres wdechu i zatrzymania powietrza do siedmiu, dziesięciu i piętnastu sekund. Przy wdechu staraj się wciągać jak najwięcej powietrza. Przy wydechu dokładnie opróżniaj płuca. Przed rozpoczęciem ćwiczenia zawsze powinieneś oczyścić płuca z resztek powietrza przez mocny wydech lub wypowiedzenie długiego zdania na jednym wydechu. Tylko płuca oswobodzone ze zużytych resztek mogą w pełni skutecznie wchłaniać prane (energię życiową). Ćwiczenia gimnastyczne Opisane niżej ćwiczenia gimnastyczne są niezwykle ważne, gdyż regulują cyrkulację krwi i stanowią podstawę innych ćwiczeń. W wielu przypadkach pomijanie ćwiczeń gimnastycznych w praktykach parapsychicznych może pociągać za sobą niekorzystne skutki. Technika różnych ćwiczeń wymaga wstępnego i precyzyjnego przygotowania. 54 Ogólne zasady wykonywania ćwiczeń gimnastycznych Wykonuj ćwiczenia z wypróżnionymi jelitami i pęcherzem, możliwie przed obiadem. Do posiłku zasiadaj nie wcześniej niż piętnaście minut po ćwiczeniach. Najlepiej wykonywać ćwiczenia zupełnie nago. Ćwicząc, nie spiesz się, nie przesadzaj i stosuj się do przepisów. Po ćwiczeniu natrzyj ciało olejkiem i zaklep do zaczerwienienia. Pamiętaj o głębokim oddechu, tam gdzie to zaznaczone. Oddychaj przez nos przy zamkniętych ustach. Rozpoczynając ćwiczenia stawaj w sprężystej postawie: pięty przy sobie, piersi naprzód, brzuch schowany, ale bez wykrzywiania kręgosłupa. 1. Przy ciśnij zaciśnięte pięści do piersi, a następnie wyrzuć energicznie naprzód dziesięć razy. Powinieneś naprężyć przy tym całą muskulaturę ramion. 2. Przyciśnij zaciśnięte pięści do piersi, a następnie wyrzuć energicznie w bok dziesięć razy. 3. Przyciśnij zaciśnięte pięści do piersi, a następnie wyrzuć energicznie w górę dziesięć razy. 4. Przyciśnij zaciśnięte pięści do piersi, a następnie wyrzuć energicznie w dół dziesięć razy. 5. Wykonaj głęboki oddech nosem. 6. W sprężystej postawie z nieruchomymi nogami oraz z rękami na biodrach pochyl tułów na przemian jak najdalej w przód i w tył sześć razy. 7. W postawie j.w. pochyl tułów na przemian w bok, na lewo i na prawo sześć razy. 8. Wykonaj głęboki oddech nosem. 9. Ręce oprzyj na biodrach. Podnoś na przemian prawą i lewą nogę, zginając kolana tak, by jak najbardziej zbliżyć je do piersi. Tułów powinien pozostawać przy tym nieruchomy i wyprostowany. Powtórz pięć razy. 10. Pięty przy sobie, ręce na biodrach, tułów wyprostowany. Podnieś się na palcach, potem powoli przykucnij tak, by prawie siąść na piętach. Powtórz osiem razy. 55 11. W sprężystej i wyprostowanej postawie połóż ręce na biodrach. Podnoś na przemian prawą i lewą nogę i z napiętą muskulaturą prostuj je w przód. Tułów powinien pozostawać nieruchomy. Ćwiczenie z każdą nogą powtórz pięć razy. 12. Wykonaj głęboki oddech nosem. 13. Powtórz ćwiczenia: l - trzy razy, 6 - dwa razy, 11 - trzy razy. Tę serię ćwiczeń wykonaj bez pauzy. Następnie ćwiczenia: 7 - dwa razy, 9 - dwa razy, 3 - trzy razy, 11 - dwa razy, 4 - dwa razy. 14. Wykonaj głęboki oddech nosem. Nawet w tej kulturze, w której ciało fizyczne jest lekceważone (mam na myśli Indie), wymyślono praktykę stu tysięcy pokłonów - oddawanych Buddzie lub Mistrzowi. Angażują one całe ciało i koncentrują umysł na wdzięczności. W dalszym ciągu praktyki opanuj ćwiczenie oddechowe, niezwykle ważne dla początkujących. Jeśli doprowadziłeś oddechy do piętnastu sekund tak, że cykl trwa 3/4 minuty, twoje płuca są przyzwyczajone do pełnego, głębokiego oddychania. Ćwiczenie należy wykonywać dalej, uzupełniając je w następujący sposób: wciągaj powietrze do płuc ratami przy zamkniętych ustach. Wykonuj 10-15 krótkich wdechów bez wydechu, aż wypełnisz całe płuca. Po wdechu zatrzymaj powietrze na parę sekund i jednym długim wydechem opróżnij płuca. Powtórz to trzy razy i odtąd stosuj po każdym ćwiczeniu oddechowym. Ćwiczenie to służy do oczyszczania płuc. Dbałość o ciało Doceniam teraz fakt posiadania dala. Dbanie o moje ciało i moje uczucia jest pod każdym względem korzystne dla mojego rozwoju duchowego. Przebaczam sobie, że kroczyłem ścieżką ascezy, wyrzeczenia i umartwienia. Obdarzam teraz swoje ciało rzeczywistym szacunkiem. Obdarzam teraz swoje ciało rzeczywistą miłością. Kochanie i szanowanie swojego ciała, dbanie o nie jest wartościowym zajęciem. Kocham swoje ciało i dbam o nie, a całą resztę pozostawiam Bogu. Uwalniam się teraz od wszelkich wzorców potępiania swego ciała i niszczenia go. Przebaczam sobie pogląd, jakoby jedynym sposobem osiągnięcia szczęścia było 56 opuszczenie swojego ciała. Zaczynam akceptować i kochać swoje ciało, dlatego warunki mojego życia ulegają zdecydowanej poprawie. Moje ciało jest świątynią mej duchowości. Moje ciało to czysta, świetlista energia. Mam teraz czas i ochotę, by dbać o swoje ciało i umysł. Uświadamiam sobie wielką wartość dbania o swoje ciało i umysł. Chętnie dbam o swoje ciało. Chętnie dbam o swój umysł, o swoje myśli i uczucia. Uświadamiam sobie, że stan moich myśli i uczuć zależy od tego, jak bardzo o nie dbam. Uwalniam się od schematu dbania wyłącznie o swoje ciało, a jednoczesnego odcięcia się od swoich myśli i uczuć. Uświadamiam sobie, że na stan moich myśli i uczuć mam taki sam lub jeszcze większy wpływ niż na stan mojego ciała. Uświadamiam sobie taraz z całą mocą, że moje ciało astralne i mentalne należy do mnie i tylko do mnie. Doprowadzam je teraz do porządku, zaczynam o nie dbać i je pielęgnować. Nabieram teraz korzystnego nawyku dbania o wszystkie swoje ciała, utrzymywania ich w czystości i zdrowiu. Zapewniam mojemu ciału fizycznemu najlepsze pożywienie, odzież i dotyk. Zapewniam mojemu ciału astralnemu czyste energie i uczucia. Zapewniam mojemu ciału mentalnemu czyste, uduchowione myśli. Nie pozwalam, aby żadne z moich ciał śmierdziało cudzymi iluzjami! Nie pozwalam, aby żadne z moich ciał śmierdziało jakimikolwiek narkotykami! Nie pozwalam, aby żadne z moich ciał śmierdziało uzależnieniem. Uświadamiam sobie, że ja jestem jedyną osobą, która ma wpływ na moje ciała. Powierzam Bogu zadanie zapewnienia mi doskonałych warunków ku temu, abym mógł spędzać czas na dbaniu o swoje ciało i swój umyśl, ponieważ Bóg jest kompetentny do wypełnienia tego zadania. Kocham siebie. Szanuję siebie. Z radością przebywam w świątyni swego ciała. Medytacja - czy to takie trudne? Zanim zaczniesz medytować, warto wiedzieć, po co się to robi. Otóż medytacja jest najlepszym sposobem uświadomienia sobie swojej Boskości, otwarcia się na nią. Prawdę mówiąc, nie ma innego sposobu, chociaż na swojej ścieżce możesz napotkać wiele jej odmian. 57 Ćwiczenie (Uwaga! Medytację i relaks najlepiej jest wykonywać zaraz po przebudzeniu się lub tuż przed spaniem). 1. Zwróć się twarzą na południe lub wschód (medytacje z mantrą wykonuj tylko na siedząco). Usiądź na krześle, stopy postaw luźno na podłodze. Jeśli będzie ci wygodniej, możesz skrzyżować nogi. Siedź z wyprostowanym kręgosłupem. 2. Wykonaj relaks, kilkanaście spokojnych, głębokich oddechów. Wykonaj też ćwiczenia na uziemienie. 3. Aby wejść w stan medytacyjny, przez pierwsze dziesięć dni odliczaj w myślach od 100 do l, przez następne dziesięć dni od 50 do l, później od 20 do l i wreszcie od 5 do 1. Zawsze licz powoli, jedna cyfra na 2-4 sekundy. Gdy się pomylisz, zacznij od początku. Technika ta umożliwi ci szybkie wchodzenie w stan medytacji. Gdy chcesz go pogłębić, znów odlicz od 5 do 1. Stwórz mentalny ekran (czarny lub biały) w odległości około l m przed sobą. Najpierw będzie ci służył do „wyświetlania" na nim cyfr, które właśnie odliczasz. Później pomoże ci w rozwinięciu zdolności zdalnego czytania w medytacji. 4.* Wyobraź sobie na ekranie jakiś przedmiot (np. jabłko) i obejrzyj go dokładnie z zewnątrz, zbadaj wszystkimi zmysłami. Potem przekrój go, znowu obejrzyj, dotknij, powąchaj. Następnie poczuj, że jesteś jednym z nim, że czujesz tak jak on. 5. Po zakończeniu procedury podziękuj Duchowemu Opiekunowi za pomoc, opiekę i inspirację. Pozwól, aby przez czubek głowy wpłynęła do twego ciała świetlista, uzdrawiająca energia, wypełniając je całkowicie, a nawet wypełniając przestrzeń wokół ciebie. Podziel się jej nadmiarem ze wszystkimi potrzebującymi istotami, wypromieniowując ją z serca. Tu zaczyna się właściwa procedura, która za każdym razem może być inna, jak podano w dalszych przykładach w książce. 58 6. Wyjdź z medytacji odliczając od l do 5. 7. Pozostań chwilę w ciszy i spokoju. Uwaga! W dalszym ciągu podręcznika opisy dotyczą wyłącznie punktu 4, lecz ćwiczenia medytacyjne należy za każdym razem wykonywać z uwzględnieniem punktów od l do 7. Gdy jesteś na etapie wchodzenia w medytację poprzez odliczanie od 10 do l, wprowadź sobie kod: Gdy odliczę od 5 do l, będę głęboko zrelaksowany, będę w stanie medytacji: pięć, cztery, trzy, dwa, jeden. Już jestem w stanie medytacji. Za każdym razem medytuj tylko na jeden temat. Niech twoje wizje i odczucia będą jak najbardziej pełne, wyraziste, żywe. W ten sposób uczysz się wizualizacji. Proponuję, abyś podczas medytacji był obecny świadomością w swoim duchowym sercu. To naprawdę dosyć skuteczny sposób. Swoją drogą, warto wiedzieć, o czym będzie medytacja. Określ temat. Podczas samej medytacji bądź jednak świadkiem, a nie twórcą - to zostaw Bogu. Przecież otwierasz się na Niego, nieprawdaż? Jeśli jest ci trudno, zacznij od relaksu ciała i krótkich afirmacji. To też działa! Pamiętaj, że medytacja nie jest autohipnozą, więc pozwól być temu, co się pojawia; nie oceniaj, lecz oglądaj; niech intuicja powie ci, co z tym zrobić - zaufaj jej. Jednak nawet jeśli nie zrozumiesz lub nie dostrzeżesz takich wskazówek, podziękuj Bogu, czy Mistrzowi Duchowemu za najkorzystniejsze rozwiązanie postawionego w medytacji problemu. Tak! Podziękuj jeszcze zanim rozwiązanie się dokona, tak jakby już się dokonało. Zobaczysz, co się stanie, ale dziękuj szczerze i nie sprawdzaj Boga. On działa najlepiej, gdy nikt Mu nie przeszkadza. Ty się tylko otwóż i pozwól sobie na to. Po pewnym czasie zauważysz w swoim życiu zmiany. Podziękuj wtedy Bogu za to, co już masz, za to, co dostajesz już w tej chwili, i za to, co On jeszcze ma dla ciebie. Zauważysz wtedy, że fakt twego istnienia nie jest przypadkowy. Jesteś najważniejszą istotą dla Boga, tak jak i wszyscy inni. Bóg bowiem nie stosuje żadnej hierarchii. Wszystko to zdarzy ci się, jeśli pozwolisz sobie na uspokojenie i wypełnienie swego umysłu Boskością - praktyka, w której, 59 jak twierdzą niektórzy, nie ma żadnej mocy. Powiem ci coś: nie o taką moc chodzi, która by tobą wstrząsała czy powalała cię. Jest to najdelikatniejsza wibracja, najsubtelniejsza energia wypełniona mocą twórczą. Nie można jej doświadczyć inaczej niż poprzez medytację. Praca z medytacjami zajmuje się rozszerzaniem naszego prawdziwego, Boskiego ja. Aby twoja praca była efektywna, musisz się poświęcić i stać się kanałem, przez który może działać twórcza siła Wszechświata. By osiągnąć to, musisz nauczyć się utrzymywać stan duchowej równowagi. Podświadoma pamięć i przyzwyczajenie do błędów niestety działają. Można to łatwo zaobserwować patrząc na wyczyny niektórych medytujących. Żeby było śmiesznej, niektórzy „uczą" jeszcze tych dziwactw. Zamiast medytować, siadają - i to tyle, jeśli chodzi o ich medytację. Potem jest makabra. Myślą nie wiadomo o czym, a medytacja nie ma nic wspólnego z myśleniem. Prawdę mówiąc, nie można ich za nic winić, tak kiedyś medytowali; tak ich nauczono. Nierzadko są to ludzie, którzy podawali się za kwalifikowanych guru, z najlepszych lini przekazu. Czasem wmawiano adeptom, że tylko medytując poprzez „trzecie oko" guru można dostąpić łask Bożych czy oświecenia. Bywało i tak, że medytacja była w ogóle zakazana, więc w kolejnym wcieleniu może pojawiać się lęk przed nią. Było to czasami naprawdę dawno, nawet kilka wcieleń wstecz. Czytając niektóre uduchowione książki można stwierdzić, że i dziś niektórzy nie potrafią zrozumieć, iż wszystko, co potrzebne do oświecenia, jest obecne w każdym z nas, już teraz, w pełni mocy. Jednak im też ktoś to wmówił i przekonanie to działa do obecnego wcielenia. Oczywiście każdy trafia na takiego nauczyciela, na jakiego go stać. Zachęcam cię więc do zbadania, a potem oczyszczenia twoich intencji dotyczących medytacji. Medytacja: nie jest hipnozą, nie jest autohipnozą, nie jest stanem narkotycznego nawalenia, nie jest transem, 60 nie zawęża świadomości, nie jest myśleniem, nie polega na wysiłku, nie polega na telepatycznej kontroli (otoczenia), nie służy do tworzenia fenomenów astralnych (buddyzm tybetański), nie służy do prorokowania, nie służy do niszczenia, nie jest ucieczką od rzeczywistości (a raczej powrotem do niej), nie polega na tworzeniu (to działka Boga), nie jest bezczynnym siedzeniem, nie jest podnieceniem (też seksualnym), nie jest snem (chociaż jest do niego bardzo zbliżona). Uff! Teraz już wiesz, czym medytacja nie jest. Tak prawdę mówiąc, tu należałoby skończyć. Życzę powodzenia w praktyce. Procedura i kodowanie Kod to fragment procedury, mający za zadanie ułatwić szybkie wchodzenie w stan relaksu, medytacji, realizację jakiegoś tematu. W dalszych lekcjach podane będą przykłady kodów. Zgódź się na stosowanie kodów w takim brzmieniu, jakie podaje instrukcja, gdyż w przyszłości ułatwi ci to udział w zajęciach grupowych. Jeśli podane kody nie zaspokoją twego zapotrzebowania, wtedy wymyśl swoje. Ale pamiętaj, żeby nie zmieniać kodów, których się raz nauczyłeś, gdyż jest to strata czasu. Pamiętaj również, że kod nie ma mocy „sam przez się" - ma tylko działanie, które mu przypisałeś. Niech twój umysł będzie przyzwyczajony do tego, że nie wychodzisz z medytacji, dopóki na to nie pozwolisz. Niezwykle ważne przy pozazmysłowym badaniu niektórych sfer świata niewidzialnego są kody zabezpieczające, np.: 61 Na każdym poziomie świadomości jestem niewinny i bezpieczny. Na każdym poziomie świadomości mają do mnie dostęp jedynie pozytywne myśli i uczucia. Powierzam się z ufnością Boskiej opiece i ochronie i wiem, że nigdy mnie nie zawiedzie. Kody ułatwiające sterowanie wizualizacją, która jest częścią aktywnej medytacji, np.: Gdy wypowiem słowo „REFUGIUM", znajdę się w moim miejscu doskonałego wypoczynku (jest to miejsce na łonie przyrody, które ci odpowiada). Będę tam około 1-2 minut, wypocznę i doenergetyzuję się, po czym wrócę do medytacji. „REFUGIUM."- już jestem w moim miejscu doskonałego wypoczynku. Pobyt w refugium powinien poprzedzać lub kończyć każdą procedurę. Następnym ważnym kodem jest przyzwyczajenie się do tego, żeby nowy obraz pojawiał się na ekranie mentalnym z lewej strony, a odchodził na prawą, bowiem tak płynie czas w medytacji. Z prawej strony przychodzą do nas obrazy z przeszłości. Znajomość tego mechanizmu jest ważna, by nie mylić źródeł pochodzenia wizji (informacji). Zalecam, abyś swoje dalsze ćwiczenia medytacyjne zaczynał od wypoczynku w refugium. Po zakończeniu pobytu w refugium możesz zastosować wybraną wcześniej procedurę. Procedura to temat medytacji lub wizualizacji, szczegółowo rozplanowany na punkty. Niech twoje pierwsze procedury będą mało skomplikowane, gdyż trzeba je zapamiętać przed wejściem w medytację. Zmiana zmęczenia na rześkość (możesz stosować w każdej chwili) Po wejściu w stan alfa powiedz i wyobraź sobie: Jestem bardzo zmęczony i senny. Teraz głęboko relaksuję się. Mam dwie minuty, by całe moje ciało wypoczęło, bym poczuł świeżość i lekkość w całym ciele, w każdej komórce mego ciała. Teraz moje ciało do- 62 skonale wypoczywa, wszystkie jego komórki odnawiają się. Czuję, że przepełnia mnie wewnętrzna energia entuzjazmu. Czuję się doskonale wypoczęty i w pełni naenergetyzowany czystą, świetlistą energią życia. Jestem już gotów podjąć dowolną, interesującą mnie pracę (lub zajęcie). Teraz, gdy odliczę od l do 5, będę w pełni przebudzony i wypoczęty, będę się czuć doskonale i bezpiecznie i potrafię przenieść wszystkie korzyści płynące z tej medytacji do codziennego życia. Nie używaj sformułowania „wyjdę z medytacji", „wyjdę ze stanu alfa" itp., ponieważ po jakimś czasie ćwiczenia może się okazać, że przyzwyczaiłeś się stale funkcjonować w stanie alfa i nie będziesz miał potrzeby wracać do stanu beta. Wtedy staniesz się bardziej spokojny wewnętrznie, a zarazem bardziej twórczy i wydajny w swych czynnościach. Czy potrafisz już dostrzec praktyczne korzyści z opisanych procedur? Najsprawniejsi biznesmeni wykonują podobne ćwiczenia codziennie! Odzwyczajanie się od nałogu palenia W stanie alfa zaprogramuj się, że jutro zapalisz papierosa o godzinę później. Następne dni poświęć na takie samo ćwiczenie, aż dojdziesz do palenia tylko w godzinach popołudniowych. Teraz zaznacz w kalendarzu dzień, który wypada za miesiąc. Od dziś przez trzydzieści dni programuj się, że w oznaczonym dniu rzucisz palenie raz na zawsze i będziesz czuł się z tym doskonale, bezpiecznie, przyjemnie i szczęśliwie. Programuj się trzy razy dziennie. W podobny sposób możesz się odchudzać. Praktycznie aktywną medytację można stosować w każdej dziedzinie życia. Podczas praktyki medytacyjnej mogą trafiać się okresy zniechęcenia lub zwątpienia. Spróbuj je traktować jako zamknięcie się pewnego rozdziału w twoim życiu i otwierać się na coś nowego, lepszego. Systematycznie praktykując medytacje, możesz dojść do stanu duchowego (nie intelektualnego) oświecenia, a to oznacza życie 63 w stanie nieustającej szczęśliwości i błogości z rozszerzoną świadomością, w pełnej wolności od cierpienia i winy. Nie po śmierci, ale w tym życiu. Wizualizacja Usiądź lub połóż się wygodnie, a następnie zrelaksuj się. Pozwól, aby twoje ciało i twój umysł rozluźniły się. Weź kilka głębokich oddechów. Następnie zwizualizuj np. jabłko. Nic z nim nie rób. Nie kręć i nie baw się nim. Pozwól, aby nic poza tym jabłkiem dla ciebie nie istniało. Pozwól, aby wszystko inne stało się dla ciebie nieważne. Najważniejsze w tym momencie jest tylko jabłko. Pozwól sobie widzieć je jak najlepiej i jak najwyraźniej. Ćwicz tak każdego dnia, lecz nie rób nic na siłę. Jeżeli się zmęczysz, przerwij ćwiczenie. Każdego następnego dnia pozwól je sobie przedłużyć. Ćwicz co najmniej raz dziennie. Ćwiczenie to ma na celu rozwijać nie tylko koncentrację, ale również sztukę wizualizacji, która jest niezbędna w kursie doskonalenia umysłu. Wizualizacja jest obrazem powstającym przed twoim wewnętrznym wzrokiem. Z obrazem tym łączy się szereg powiązanych z sobą myśli, odczuć i innych wrażeń. Wizja, na której koncentrujesz się z uczuciem, tworzy odpowiadający jej myślokształt. W sztuce wizualizacji liczy się umiejętność utrzymywania koncentracji na obrazie, który w sobie widzisz, i na towarzyszących mu odczuciach. Należy myśleć obrazowo i plastycznie. Wizualizacja staje się prawdziwie efektywna, gdy zawiera uczucia. Podczas tworzenia myślokształtów wywołujesz odpowiadający im emocjonalny stan świadomości. Myśli i emocje związane z wizjami wpływają na ciebie zależnie od intensywności twojej koncentracji. Jeśli jesteś mocno skoncentrowany, rzutujesz swoje myślokształty na otaczające cię istoty. W praktyce metafizycznej czy parapsychicznej konieczny jest jasny i spokojny umysł. Tymczasem wielu adeptów chce uciekać w praktykę od rzeczywistości. 64 Trzeźwy i skoncentrowany umysł ma zdolność świadomego wpływania na wibracje i dzięki temu potrafi zmienić energetyczne i społeczne warunki otoczenia. Wywołując określoną wibrację myśli, z którą umysł harmonijnie wibruje, wysyłamy ją w przestrzeń, gdzie wchodzi ona w kontakt z inną wibracją o podobnym jej poziomie energetycznym. W ten sposób kreujemy zmiany, czy tego chcemy, czy nie. Proces ten jest podstawą techniki kreowania warunków własnego życia. Techniką tą możesz wywoływać przemiany w pełni świadomie. Aby to osiągnąć, musisz mieć pewność, że tak długo utrzymasz koncentrację na swoich wizualizacjach, myślach czy zamiarach, jak długo będzie to konieczne, by uzyskać zamierzony sukces. Musisz się nauczyć myśleć dokładniej i plastyczniej niż dotychczas. Umiejętność plastycznego myślenia jest podstawą dla późniejszej koncentracji myśli i wizualizacji. Ćwiczenie Wpisz na kartce papieru nazwy piętnastu do dwudziestu przedmiotów, nie znajdujących się w twym bezpośrednim otoczeniu (w polu widzenia). Początkowo niech to będą przedmioty codziennego użytku. Wybierz z listy jeden przedmiot, wymień głośno jego nazwę i staraj się, by jego obraz momentalnie zjawił się przed twym wewnętrznym okiem. Powinien być on tak plastyczny, jakbyś mógł go dotknąć rękami. Oczy możesz przy tym zamknąć. Oczywiście doskonalenie plastycznej wyobraźni wymaga czasu, więc przywołuj dany przedmiot przed oko wewnętrzne tak długo, aż eksperyment uda ci się bez zarzutu. Dopiero potem przechodź do następnych przedmiotów. Ćwiczenie kontynuuj co najmniej przez kwadrans. Po kilku tygodniach ćwiczenie plastycznej wyobraźni będziesz wykonywać z otwartymi oczami. W ten sposób wykształcasz w sobie tak dużą siłę wyobraźni, że będziesz w stanie widzieć wyobrażone przedmioty pomimo patrzenia na coś innego. Powinieneś skoncentrować swą wolę tak, by bez wysiłku i napięcia zobaczyć wyobrażone przedmioty jako zawieszone przed tobą 65 w powietrzu. Staraj się, by twoje myśli i wyobrażenia były jak najbardziej plastyczne. Próbuj łączyć myślenie słowami z myśleniem obrazami. Każde twoje słowo powinno wywoływać odpowiadający mu obraz z pełną plastyką i wyrazistością. Próbuj też ożywić każdą myśl właściwym jej uczuciem. To niezwykle ważna i cenna umiejętność. Właściwe myślenie polega na duchowym przeżywaniu wszystkiego, co pomyślane. Za każdym razem, kiedy myślisz, wyobrażasz sobie coś albo wizualizujesz, wywołujesz wibracje w swoim ciele mentalnym. W ten sposób wytwarzasz wibracje myśli i tworzysz myślokształty. W praktyce parapsychicznej podczas projekcji myśli lub wizualizacji korzystasz z myśli oraz z myślokształtów. Każda konkretna myśl wytwarza promieniujące wibracje oraz towarzyszący jej kształt. Możliwość wywierania przez ciebie skutecznego wpływu na otoczenie zależy głównie od jasności twych myśli i od zawartej w nich siły. Koncentruj się więc na pozytywnym nastawieniu. Myślokształt utworzony z subtelnej, mentalnej wibracji ma wielką siłę i energię; może służyć jako potężne narzędzie, jeśli kieruje nim silna, niezłomna wola. Niektórzy używają myślokształtów do manipulacji bądź wywierania negatywnych wpływów na innych. Pamiętaj jednak, że każdy myślokształt zawsze trzyma się swego twórcy, niezależnie od tego, ku komu jest wysyłany. Zawsze wpływa on na swego twórcę w sposób właściwy dla jego wibracji i zależny od intencji stworzenia go. To dlatego za złe życzenia pokutuje się, a w wyniku wysyłania dobrych korzysta się według ich miary. Powstającej myśli, zazwyczaj towarzyszy pewna ilość prany, która udziela jej dodatkowej mocy i często wywołuje nadzwyczajne efekty. Myśl wysłana dla osiągnięcia jakiegoś celu lub wpływu jest o wiele silniejsza od myśli stworzonej bez celu. Myśl obdarzona życiową energią staje się nieomal żywą istotą. Gdy taki myślokształt styka się z ciałem mentalnym innego człowieka, ma moc oddziaływania prawie równą osobie, która go wysłała. Pozytywne myślokształty mogą spowodować pozytywne zmiany w uczuciach otaczających nas ludzi i budzić w innych świadomość dopływu nowej siły i odwagi. Takie myśli, wysłane w intencji leczenia albo poprawy samopoczucia danej osoby, pędzą w jej kierunku z wielką prędkością. Myślokształty wpływają na odbiorcę tak długo, jak długo poświęćmy im swoją uwagę. 66 Kotwiczenie myślokształtów Usiądź i skoncentruj się na jakimś napisanym zdaniu lub na fotografii. Wpatruj się w obraz długo i w skupieniu, tak byś dokładnie zapamiętał każdy szczegół. Z kolei odłóż swą pomoc techniczną i wpatruj się w jasną ścianę lub w miejsce na fotelu. Siłą wyobraźni zobacz napis lub osobę w miejscu, w które się wpatrujesz. Siłą woli nanieś obraz na to miejsce. Zamknij na chwilę oczy. Spróbuj po ich otwarciu zobaczyć obraz. Jeśli się udało, możesz wyjść z pokoju i po kilkunastu minutach wrócić, by sprawdzić, czy pozostawiony myślokształt jeszcze się w nim utrzymuje. Ćwiczenie to może być bardzo przydatne jako wstęp do uzdrawiania. Skuteczna prośba Dzięki skoncentrowanej autosugestii można osiągnąć to, że umysł podświadomy będzie precyzyjnie reagował na żądania umysłu świadomego. Najbardziej wyrafinowana forma autosugestii to taka, w której uzyskamy nie tylko współpracę naszego niższego ja, lecz otrzymamy też pomoc naszego Wyższego Ja. Według zasad wiedzy tajemnej, Huny, wszystkie prośby i modlitwy są przesyłane telepatycznie przez podświadomość do Nad-świadomości. Nie ma znaczenia, do kogo się modlimy, jest bowiem tylko jedno miejsce, do którego modlitwa może trafić - nasze Wyższe Ja. Kapłani Wiedzy Tajemnej mówią, że musimy kierować prośbę poprzez swój umysł podświadomy, czyli niższe ja, i za jego pośrednictwem zwracać się do Nadświadomości. Informacje powinny być przekazywane w formie wyobrażenia wzrokowego do niższego ja. Stanowi to pewną formę telepatii. Najpierw średnie ja przekazuje prośbę niższemu ja, które zmienia ją w jednorazowe formy myślowe i przesyła je telepatycznie do Wyższego Ja. Jeżeli stworzysz obraz samego siebie w stanie doskonałego zdrowia i tę myśl narzucisz swojemu niższemu ja jako wyobrażenie, wytworzy ono obraz ciebie, cieszącego się doskonałym zdrowiem, i prześle ten obraz twojemu Wyższemu Ja. Wyższe Ja odpowie na tę prośbę, „materializując" ową obrazową formę myślową w twojej rzeczywistości. 67 Oto tajemnica odkryta przez twórców Huny - obraz twej sugestii nie może zawierać choroby. Jeśli będziesz prosił: „uzdrów mnie z choroby", niższe ja stworzy obraz ciebie chorego i ten obraz pośle jako modlitwę. Na szczęście nic z tego nie powinno się zmaterializować (ze względu na obecne w tobie mechanizmy obronne). Tworząc swą prośbę, musisz stworzyć obraz już spełnionego, skończonego, doskonałego faktu. Warto też nauczyć się sposobu gromadzenia nadzwyczajnego ładunku siły życiowej, a następnie przekazywania go do Jaźni, gdyż wspomaga to moc sugestii lub modlitwy. Aby uzyskać przesycenie siłą życiową, oddychaj głęboko i wyobrażaj sobie siłę życiową wzrastającą jak woda w fontannie coraz wyżej aż do przelania się. Podobnie można energetyzować się świetlistą, uzdrawiającą energią dzięki wyobrażaniu sobie jej przepływu przez ciało. Podświadomość wie, jak gromadzić siłę życiową, jest to bowiem jej zwykła praca. Oddychanie jest czynnością automatyczną, kiedy więc zaczynamy oddychać świadomie, wolno i głęboko, wywiera to na niższym ja wrażenie. Zwraca ono wówczas większą uwagę na myśli i życzenia świadomości. Kiedy pozyskamy już uwagę niższego ja, wyjaśniamy mu po prostu, czego od niego chcemy, i prosimy o wykonanie tego. Oto szczegółowy przebieg praktyki autosugestii: 1. Zdecyduj, co masz zamiar sobie sugerować. 2. Przemyśl to, abyś był pewny, że wiesz czego chcesz. Ustal szczegółowo, co chcesz sugerować. 3. Zrelaksuj się. 4. Oddychaj głęboko w celu zgromadzenia nadmiaru siły życiowej. 5. Powiedz sugestię po cichu lub głośno swemu niższemu ja (pięć do dwudziestu razy). 6. Wyraźnie wyobraź sobie to, co sugerujesz, i ujrzyj siebie w tym pożądanym stanie. 7. Na zakończenie powiedz swemu niższemu ja, że sesja jest zakończona i że kończysz relaks. 8. I najważniejsze - spodziewaj się, że sugestia staje się rzeczywistością. 68 Zawsze i wszędzie warto wybierać więcej spontaniczności. Twoja prawdziwa natura jest Boska, więc wolna, niezależna od opinii i ocen ludzi. Bądź sobą - Boską istotą - i przejawiaj Bo-skość w swoim zachowaniu, myśleniu, w każdej swojej kreacji. Uzdrawianie wizualizacji Każdego dnia uświadamiam sobie, że wizualizacja jest naturalnym sposobem osiągania zdrowia i sukcesu. Pozwalam więc Bogu, by oczyścil mój stosunek do wizualizacji i do jej wykorzystywania. Uświadamiam sobie, że wizualizacja może być wykorzystywana tylko do pozytywnych celów. Przebaczam sobie wszystkie praktyki, w których wizualizowałem sobie śmierć, zagładę, katastrofę, zniszczenie. Pozwalam Bogu, by uwolnił mnie od takich wizualizacji i ich skutków. Przebaczam sobie, że wykorzystywałem wizualizację do pogarszania warunków życia swego i innych. Pozwalam Bogu, by uwolnił mnie od takich wizualizacji i ich skutków. Przebaczam wszystkim, którzy zakazali mi wizualizować pozytywne osiągnięcia bądź cele. Przebaczam wszystkim, którzy zakazali mi wizualizować sobie cokolwiek. Przebaczam wywieranie na mnie presji wszystkim, którzy ograniczyli mi moją wizualizację na miarę swoich ograniczeń. Przebaczam wszystkim, którzy wywierali na mnie presję i straszyli karą za kontynuowanie wizualizacji. Przebaczam wszystkim, którzy negowali każdą moją pozytywną wizualizację i wmawiali mi, jakobym był marzycielem, głupcem albo naiwniakiem, jeżeli wierzę, że moje życie, moja przyszłość i moje związki od tego zależą. Przebaczam sobie, że zacząłem się wzorować i opierać na tych ograniczeniach. Uwalniam się od przymusu uzależniania swojej wizualizacji od ograniczeń i uzależnień innych. Przebaczam sobie, że wizualizowałem sobie zniszczenie bądź samozniszczenie. Uwalniam się od oczekiwań na ich materializację. Przebaczam wszystkim, którzy oczekując na realizację samozniszczenia lub katastroficznych wizji, wywierają na mnie presję, bym też tego oczekiwał. Uświadamiam sobie, że moja wizualizacja jest wspomagana realną mocą Boga, więc ma szczególną moc realizacji. Wiem, że zawsze mogę swobodnie polegać na mocy materializacji mojej wizualizacji, więc jestem wolny od niecierpliwych oczekiwań na jej realizację. Pozwalam Bogu, by całkowicie oczyścił moje intencje dotyczące wizualizacji. Pozwalam Bogu, by uwolnił mnie od skutków wszelkich błędnych praktyk związanych z używaniem wizualizacji. Ufam swoim nieograniczonym 69 możliwościom twórczym związanym z wizualizacją i z jej działaniem. Ufam Bożemu wsparciu, gdy wizualizuję sobie coś fajnego, wartościowego, twórczego, pozytywnego i pożytecznego. Wiem, że wizualizacja jest dla mnie bezpieczna, łatwa, korzystna i niewinna. To łatwe, bezpieczne i korzystne dla mnie i dla innych, gdy wizualizuję sobie cudowne życie, niezależnie od tego, co inni o tym myślą i mówią. To łatwe, bezpieczne i korzystne dla mnie i dla innych, gdy wizualizuję sobie cudowne związki, niezależnie od tego, co inni o tym myślą i mówią. To łatwe, bezpieczne i korzystne, gdy wizualizuję sobie cudowną przyszłość, niezależnie od tego, co inni o tym myślą i mówią. To łatwe, bezpieczne i korzystne, gdy przez wizualizację realizuję to, co chcę, niezależnie, od tego, co inni o tym mówią i myślą. Moja wizualizacja oraz moc jej realizacji są wolne i niezależne. Jest to w porządku. Akceptuję to. Moja wizualizacja jest zgodna z wolą Boga oraz z naturalnym biegiem wszechświata, a to daje jej naprawdę szczególną moc realizacji. Moja wizualizacja jest niewinna. To bezpieczne i niewinne, gdy uświadamiam sobie, że każda moja wizualizacja jest całkowicie bezpieczna i niewinna. Niewinność jest naturalną cechą mojej wizualizacji. Przebaczam wszystkim, którzy wywierali na mnie presję poczucia winy, a także przymusu karania się za wizualizację. Przebaczam wszystkim, którzy potępiali mnie za wizualizację. Przebaczam sobie, że wykorzystywałem wizualizację, by się ranić i zadawać ból sobie i innym. Bóg uwalnia mnie od skutków tej praktyki. Bóg wspiera moją czystą, pozytywną wizualizację. Moja wizualizacja przebiega zawsze w bezwysilkowym skupieniu, ciszy, spokoju oraz w głębokiej medytacji. Zawsze skutecznie wizualizuję sobie to, co chcę i jak chcę, bez przeszkód i oporów. Podczas wizualizacji obrazy przechodzą zawsze z lewej strony do prawej i są zawsze bardzo wyraźne. Podczas wizualizacji czuję się zawsze dobrze, milo i bezpiecznie. Poza wizualizacją oraz w trakcie niej jestem zawsze życzliwie nastawiony do wszystkiego i do wszystkich. Gdy coś sobie wizualizuję, robię to z miłością, radością i ufnością. Podczas wizualizacji oraz po niej zawsze odczuwam wdzięczność za jej realizację. Nie kontroluję już tego, na jakim etapie dokonywania się jest treść mojej wizualizacji. Jeżeli jest coś, czego nie dostałem, to wiem, że Bóg ma dla mnie zawsze coś lepszego od tego, o co prosiłem. Wiem, że wizualizacja oraz jej moc materializacji jest dla mnie darem od Boga, więc korzystam z niej chętnie, łatwo i z wdzięcznością. 70 Wykorzystanie kamieni szlachetnych Do wielu z opisanych tu praktyk możesz wykorzystać kryształy kwarcu lub innych kamieni szlachetnych i półszlachetnych. Dobrze się stanie, jeśli nauczysz się korzystać z nich jak z talizmanów. Kryształy i kamienie szlachetne można poddawać różnym wpływom, które akumulują się na później, a często wzmacniają ich siłę leczniczą. Kryształy kamieni szlachetnych lub kamienie ozdobne można wykorzystywać dlatego, że posiadają one wysoki stopień wibracji własnej i potrafią wejść harmonijnie w kontakt z każdą inną wibracją. Kryształy kumulują drgania, z którymi weszły w bezpośredni kontakt. Możemy też wyzwolić w nich określony przepływ energetyczny siłą woli. Im bardziej skoncentrowana jest wola, tym więcej zmian potrafi dokonać. Sam kryształ pobiera i wypro-mieniowuje energię automatycznie. Podczas medytacji znajdujący się w pobliżu kryształ absorbuje energię o wysokich wibracjach. Gdy później znajdziemy się w jego pobliżu, ładuje on naszą aurę wysokimi wibracjami, a także wpływa korzystnie na nasze otoczenie. Naturalną tendencją kryształów jest przenoszenie wysokich wibracji. Ponadto kryształy, emitując jony ujemne, wytwarzają odświeżającą i harmonijną atmosferę wokół siebie. Chociaż każda wibracja, z którą kryształ wszedł w kontakt, zostaje przez niego przyjęta i odbita, największe znaczenie w tym procesie mają zamiar i intencja ich użytkownika. Dzięki wspierającemu działaniu kryształów negatywne myśli i uczucia mogą zostać łatwiej przemienione w pozytywne, a stan dysharmonii - w harmonię. Ciało może zostać naładowane energią, a nawet uleczone. Pod wpływem pozytywnej energii zgromadzonej w kryształach oczyszczają się i ulegają wzmocnieniu myśli, co korzystnie wpływa na siłę afirmacji, koncentracji, medytacji i wizualizacji. Istnieje wiele metod wzmacniania energii kryształów. Jeśli chcesz naładować kryształ energią, postaw go w świetle słonecznym, a zostanie ożywiony energią solarną. Księżyc ożywi go energią magnetyczną. Płynąca woda oczyszcza kryształy, możesz więc położyć je w rzece lub pod wodospadem. Nawet zimna woda z kranu może oczyścić i nieco naładować energią kryształ. Ka- 71 mień wystawiony na noc w jakimś otwartym miejscu naładuje się energią gwiazd. Możesz też postawić swój kryształ w czystym miejscu pełnym światła. Ładuj swoje kamienie zawsze odpowiednią energią, którą będziesz mógł użyć, kiedy będziesz jej potrzebował. Pamiętaj, że kryształ, którego używasz w określonym celu, nie powinien być dotykany przez innych ludzi oraz poddawany niekorzystnym wpływom energetycznym. Zdawaj sobie sprawę z tego, że kryształ czy talizman jest tylko narzędziem. Te same efekty możesz uzyskać bez niego, ale przy jego użyciu będzie to łatwiejsze. Kryształ czy talizman często pomaga w wykonaniu ćwiczenia lub zadania. Jednak po jakimś czasie odkryjesz, że to samo możesz wykonać bez nich, samą tylko siłą swego pozytywnego nastawienia. Jak znaleźć swój kamień i jak go przechowywać Pracuj z kryształami i obserwuj, jak ich działanie wspiera cię w twoim rozwoju. Szukaj kamienia, który mógłbyś nosić zawsze przy sobie, takiego, który dobrze „leży w dłoni". Wybieraj intuicyjnie. Zaufa.], że to ten, który jako pierwszy „wpadnie ci w oko". Kiedy nie używasz go, przechowuj go w opakowaniu z naturalnego włókna, np. bawełny, jedwabiu albo skóry. Kolor materiału, którym otulasz kryształ, wpływa na niego, uważaj więc, byś nie otulał go nieharmonijnymi barwami. Oczyszczanie kryształów Kryształy przechowują wibracje pochodzące z różnych źródeł energetycznych fizycznego otoczenia, w którym się znajdują. Mogą to być: dźwięk, światło, dotknięcie, emocje, myśli. W związku z tym przed ich użyciem należy oczyścić je z energii, która się w nich znajduje. Powinno się dokonywać oczyszczenia kryształów za każdym razem, gdy je otrzymujemy lub znajdujemy i chcemy z nimi pracować. Można stosować wiele metod, aby uwolnić zakodowane energie, np. włożyć kryształ na jeden dzień do słonej wody. Kiedy masz intuicyjne odczucie, że kryształ został oczyszczony - wyjmij go. Gdy twój kryształ jest już oczyszczony, możesz rozpocząć z nim pracę. 72 Powinieneś oczyszczać swoje talizmany i kamienie zawsze wtedy, gdy byłeś chory lub przebywałeś w otoczeniu, które mogło zawierać niepożądane wibracje. Oczyszczaj swoje kamienie również wtedy, gdy dotknie ich ktoś niesympatyczny. Naładowanie kryształu Świadome zakodowanie kryształu nazywa się jego naładowaniem. Skoncentruj się na krysztale z intencją zaprogramowania go. Podczas koncentracji wdychaj powietrze przez nos i wydychaj mocno ustami w kierunku kryształu, tak jakby twój oddech miał na niego nanieść twoją wolę. Co jakiś czas obracaj kryształ i powtarzaj czynność. Gdy przeprowadzisz ten zabieg na wszystkich ścianach kryształu, jest on zaprogramowany i może ci służyć pomocą w ćwiczeniach i praktykach wymagających dłuższej i niezmiennej koncentracji uwagi czy energii. Zmiany energetycznych wibracji wywołane w krysztale mogą zostać użyte natychmiast albo zachowane na później. Wibracje będą zachowywać się aż do następnego oczyszczenia kryształu. Naładowanie talizmanu Zastanów się, co chcesz wprogramować w talizman. Niech będą to życzenia najwyższej jakości. Może to być życzenie ochrony, szczególnej umiejętności, powodzenia czy sukcesu. Oczyść swoje intencje i umysł. Twoje myśli i wizje powinny być na tyle klarowne, aby talizman mógł się nimi naładować. Nie mogą ci przeszkadzać w tym procesie konkurujące myśli i obrazy. Umysł rozkojarzony nie jest w stanie skutecznie zaprogramować talizmanu. W stanie medytacji trzymaj talizman w obu dłoniach i patrz na niego. Skoncentruj się na tym, czym chcesz go zaprogramować. Korzystne będzie, jeśli pozostaniesz skoncentrowany na temacie swej projekcji, wdychając i silnie wydychając powietrze przez usta, jakbyś chciał „wdmuchać" program w talizman siłą woli. Rób to tak długo, aż odczujesz, że twój kryształ jest całkowicie napełniony twoim programem i pozytywną energią. Nie 73 pokazuj swego talizmanu innym ludziom i nie pozwalaj nikomu go dotykać. Powinieneś upewnić się, że wchodzi on w wibracyjną harmonię tylko z tobą. Niewidzialne ciała Człowiek jest istotą nie tylko fizyczną. Jego istnienie i aktywność nie ograniczają się do świata materialnego. Istnieje ogromny świat nieprzejawiony, wobec którego nasze zewnętrzne zmysły są bezradne, tymczasem większość naszej aktywności ma miejsce właśnie na planach informacyjnych świata nieprzejawionego. Jeśli rezygnujemy ze zmiany sposobu widzenia świata, możemy tylko domyślać się rządzących nim praw i jedynie wyciągać logiczne wnioski z wiedzy, którą posiadamy. A nasza wiedza jest wypadkową naszego doświadczenia oraz informacji przekazanych przez innych - i to wyłącznie takich informacji, jakie byliśmy w stanie zaakceptować i zapamiętać. Już to świadczy o ograniczoności naszej wiedzy. Jak zaś z ograniczonej wiedzy wyciągnąć wnioski o pełnej prawdzie? Abyś więc mógł zacząć poznawać świat taki, jaki jest, musisz posłużyć się odpowiednimi narzędziami, które umożliwią ci badanie. Wszystkimi tymi narzędziami twój umysł dysponuje już w tej chwili. Zresztą zawsze nimi dysponował. Rzecz w tym, że wychowałeś się w kulturze, która nie docenia możliwości umysłu, a przecenia intelekt (tak jakby był on pozaumysłowy). W pierwszej chwili wydaje się bezsensu, gdy ktoś mówi, że możesz poznać cały świat nie ruszając się z miejsca. Ale jest to możliwe dla ludzi siedzących przed telewizorem lub czytających książki! Z nieświadomości siebie i swoich możliwości wynika zawsze tylko pomieszanie. Jak możesz podjąć właściwe decyzje i skuteczne działania bez dokonania właściwego rozpoznania? Żyjemy w doskonałym świecie, ale nie potrafimy w nim doskonale funkcjonować, dopóki nie zaczniemy go doskonale postrzegać. Założę się, że jesteś teraz w stanie sprężyć wszystkie si- 74 fci ly, żeby udowodnić mi, że ten świat wcale nie jest tak dobry, jak mi się wydaje. No właśnie, teraz masz dowód na to, na czym tak naprawdę ci zależy. Zapewne chodzi ci o to, żeby mieć rację. A twoja racja wynika tylko z twojego rozpoznania sytuacji. Czy użyłeś wszystkich dostępnych ci środków do poznania rzeczywistości? A jeśli nie, to skąd wiesz, że ona jest taka, jak myślisz? Jak można rozpoznać różnicę między rzeczywistością a wyobrażeniami? Przede wszystkim przez rozwijanie własnego przebudzonego rozumu, czyli rozumu intuicyjnego (buddhi). Pierwsze próby poznawania rzeczywistości mogą wydawać się przykre, ale są trzeźwiące. Wywołują płacz, krzyk, radość -przepływ energii. Wyobrażenia stwarzają blokady energii. Podczas trzeźwienia, czyli przychodzenia do rzeczywistości, wyzwalają się czasami wielkie zasoby zgromadzonej energii, zablokowanej we wzorcach przeżywania. Gdy umysł jest trzeźwy, mięśnie rozluźniają się, ale nie wiotczeją, kręgosłup prostuje się, cała postać staje się widocznie „atrakcyjniejsza", ma większą grację. Do takich stanów można dochodzić w medytacji przez proste, spokojne wypowiadanie pozytywnych sugestii. W praktyce parapsychicznej oprócz widzialnego ciała fizycznego masz do czynienia z niewidzialnymi ciałami energetycznymi: eterycznym, astralnym i mentalnym. Im bardziej będziesz świadomy istnienia tych niewidzialnych obszarów rzeczywistości, tym efektywniejsza będzie twoja praktyka. Dopiero po pewnym czasie zaawansowanych ćwiczeń możesz świadomie korzystać z jeszcze wyższych ciał energetycznych: przyczynowego i bud-dycznego. Ciała energetyczne człowieka układają się wokół fizycznego ciała w formie owalu. Można zauważyć, że w rzeczywistości każde ciało zawarte jest w następnym, energetycznie wyższym ciele. Każde z nich posiada własny sposób wibracji. Chociaż wszystkie one mają różną gęstość, są z sobą połączone i wzajemnie na siebie reagują. W związku z tym zmiana w którymkolwiek energetycznym ciele wpływa na pozostałe. Zmieniając coś na subtelnej płaszczyźnie, w rzeczywistości wpływasz bezpośrednio na wibracje ciała eterycznego, astralnego i czasami mentalnego. Po jakimś 75 czasie zauważysz, że twoja koncentracja w wizualizacji zaczyna przynosić konkretne, fizyczne efekty. Kiedy pracujesz z medytacją i wizualizacją, masz do czynienia z bardzo subtelnymi energiami i wibracjami, które na codzień mało kto postrzega. Powinieneś więc poznać system energetyczny niewidzialnych ciał i zewnętrznego otoczenia. Wówczas twoje przeżycia i doświadczenia będą bardziej świadome. W praktykach parapsychicznych najczęściej spotykamy się ze sferą astralną. Płaszczyzna astralna, do której należy ciało astralne, zajmuje tę samą przestrzeń, co świat fizyczny. Ponieważ jednak wibracje płaszczyzny astralnej są znacznie wyższe od fizycznej, nie jesteśmy w stanie postrzegać jej naszymi zmysłami fizycznymi. Płaszczyzna astralna istnieje niezależnie od intelektu. W świecie astralnym panują astralne prawa, a także istnieje światło, dźwięki i barwy nie występujące w świecie fizycznym. Postrzeganie na tej płaszczyźnie różni się od percepcji fizycznej, co bywa mylące, dopóki nie nauczysz się orientować w swoich doświadczeniach dotyczących światów niewidzialnych. Niezwykłość i inność świata astralnego przyciąga wielu ludzi. Musisz jednak wiedzieć, że jeśli twoim celem jest oświecenie, to powinieneś traktować swój pobyt w świecie astralnym jako krótkotrwałą i niekonieczną przygodę, a otworzyć swą świadomość na znacznie subtelniejsze wibracje świata mentalnego i intuicyjnego. Kiedy podniosą się wibracje twego umysłu, a intuicja i wewnętrzna świadomość lepiej się rozwiną, będziesz zdolny postrzegać również na jawie płaszczyzny świata nieprzejawionego. Twoja zdolność postrzegania rzeczywistości rozszerzy się poza granice, które dotychczas ją zamykały, a wówczas doświadczysz swej egzystencji niezależnej od ciała, emocji i umysłu. Szamani, mistycy, kapłani i uzdrowiciele od wieków wiedzieli, że wszystkie fizyczne manifestacje są w istocie wibracjami energetycznymi. Mogli oni wykorzystywać swe umiejętności w celu zmiany własnego ciała, uczuć, myśli oraz form fizycznych. Wszystko, co istnieje na niewidzialnych poziomach rzeczywistości, jest połączone łańcuchem przyczynowo-skutkowym z wszystkimi stworzeniami. Każda zmiana jakiejś formy energetycznej w danym miejscu przyczynia się do odpowiadającej jej zmiany wibracji innego przedmiotu w innym miejscu, itd. Kiedy 76 praktykujemy medytację i wizualizacje, wywołujemy zmiany na subtelnej, niefizycznej płaszczyźnie, by odpowiednią wibracją wywołać fizyczną manifestację. Nasz umysł ma skomplikowaną strukturę energetyczną. Zauważ, że użyłem słowa „umysł", a nie „mózg". W mowie potocznej bardzo często te dwa określenia znaczą to samo. A jednak tak nie jest. Mózg przyjmuje i nadaje tylko bodźce zachowawcze, a prawdę mówiąc, liczy się tylko umysł. Mimo iż umysł jest jeden, teoretycznie dzielony jest na: - część podświadomą, - część świadomą, - część nadświadomą. Na to nakładają się plany wibracyjne naszego umysłu. Im wyższe i subtelniejsze wibracje, tym wyższy poziom zawartych w nim informomacji. W większości są to ciała niewidoczne. Poziomy te dzielimy na: 1. Eteryczny - otacza całe ciało na około 2 centymetry. Aby móc go „dotknąć" lub zobaczyć, trzeba trochę treningu. Tędy płynie energia życiowa, prana. Jest to poziom najwyższy dla roślin. 2. Astralny - otacza nas i przenika. Jego wielkość jest bardzo zróżnicowana. Astralu ani żadnego wyższego ciała nie można dotknąć czy zobaczyć bez wcześniejszych treningów. Jest to poziom emocjonalny. To właśnie tu zachodzą wszelkie procesy emocji. Na tym poziomie znajdują się, przez okres między kolejnymi inkarnacjami „dusze zmarłych", a także demony i wszelkie emocjonalne twory naszych umysłów. Czasami ludzie zamykają się w tym poziomie. Jest to ciało, które czuje i pamięta. W nim zachodzą wszelkie kontakty telepatyczne. Kodujemy w nim emocje i obrazy. 3. Mentalny - jest subtelniejszy i większy od astralnego. Wyglądem przypomina gruszkę. Ciało mentalne jest bardzo podobne do astralnego, chociaż o wiele czystsze i przyjemniejsze. Na tym poziomie zachodzą procesy myślenia. 4. Przyczynowy - intuicja, źródło wszelkich inspiracji, Wyższe Ja. Wygląda jak balon. Znajduje się nad głową. 77 5. Atmiczny i buddyczny - ciała urzeczywistnienia i oświecenia. Ich dostrzeżenie jest możliwe tylko przy wyjątkowych zdolnościach. W niewidzialnych ciałach znajdują się tak zwane czakry (centra energii psychicznej), które aktywizują się poprzez energię gromadzoną podczas medytaq'i. Energię tę możesz też wyzwalać w innych ludziach. Jasnowidzenie aury Aura to energetyczna otoczka ludzi, zwierząt i roślin. Wszystko, co żyje, ma aurę. Po pewnym przeszkoleniu możliwe jest widzenie aury na różnych jej poziomach: 1. Rośliny mają tylko aurę eteryczną, która jest odblaskiem energii życiowej każdego organizmu. Rozciąga się ona na odległość około l centymetra wokół żywego organizmu. 2. Zwierzęta oprócz aury eterycznej mają jeszcze aurę astralną. Jest to otoczka energetyczna, znacznie szersza i jaśniejsza, zwykle największa w okolicach dłoni. W aurze astralnej zachodzą wszelkie procesy emocjonalne, a także komunikacja telepatyczna między żywymi istotami. Ulega ona zaburzeniom i odchyleniom w czasie chorób oraz podczas przebywania w pobliżu innych istot. Świat astralny to także świat „duchów" zmarłych i „demonów" - wytworów chorej wyobraźni - oraz wszelkich wyobrażeń formalnych. 3. Ludzie oprócz aury eterycznej i astralnej posiadają aurę mentalną (nie posiaciają jej niektórzy upośledzeni umysłowo). Aura mentalna jest szersza od aury astralnej i bywa widoczna najczęściej w formie balonu lub gruszki. Zachodzą w niej procesy myślenia (za wyjątkiem myślenia abstrakcyjnego). Świat mentalny jest podobny do astralnego, jest jednak piękniejszy i przyjemniejszy. 4. Ponad głową lub wokół głowy ludzi zaawansowanych w rozwoju duchowym można dostrzec ciało przyczynowe w postaci świetlistej kuli. Zachodzą w nim procesy myślenia abstrakcyjnego. 78 Najłatwiej jest zobaczyć aurę eteryczną, najtrudniej przyczynową. W medytacji obowiązuje zasada, że możesz zobaczyć wszystko, co tylko potrafisz nazwać i zdefiniować. Nie musi ci się to udać za pierwszym razem, ale warto próbować. Widzenie barw i kształtów aury zależy od indywidualnych zdolności jasnowidza. Widzenia aury może być niezwykle ważne w procesie diagnozowania chorych. Zmiany koloru lub kształtu świadczą o dolegliwościach nawet w takim stadium, których medycyna nie potrafi jeszcze wykryć. Procedura do ćwiczenia widzenia aury innych ludzi W trakcie medytacji: Koncentruję się na patrzeniu na pewną osobę. Teraz postrzegam wszystkimi wewnętrznymi zmysłami, zgodnie z moją wolą. Życzę sobie natychmiast zobaczyć jej aurę eteryczną. 'Wewnętrznym wzrokiem widzę ' już aurę eteryczną. Po chwili: Życzę sobie natychmiast zobaczyć jej aurę astralną. Te-I raz widzę aurę astralną - oglądam ją dokładnie. Po chwili: Życzę sobie natychmiast zobaczyć jej aurę mentalną. Teraz widzę aurę mentalną - oglądam ją dokładnie. Teraz spróbuj zobaczyć ciało przyczynowe. Po tych oględzinach możesz sobie zażyczyć: Widzę najsłabsze, najbardziej chore miejsca w ciele tej osoby. Widzę je w porządku od najbardziej do najmniej chorych. W takim przypadku dokonaj uzdrowienia przez wizualizację. Procedura do ćwiczenia widzenia własnej aury W trakcie medytacji: W „trzecim oku" (ponad nasadą nosa) widzę miniaturę siebie. Teraz ta miniatura oddala się ode mnie na odległość około 2 m, a ja postrzegam jej zmysłami. Jej oczami widzę swoją aurę eteryczną (miniatura może mnie okrążyć). Po chwili: Teraz widzę swoją aurę astralną - oglądam ją dokładnie. Po chwili: A teraz widzę swoją aurę mentalną - oglądam ją dokładnie. 79 Teraz spróbuj zobaczyć ciało przyczynowe Po tych oględzinach możesz sobie zażyczyć: A teraz wzrok mojej miniaturki pada na najsłabsze, najbardziej chore miejsca w moim ciele. Widzę je w porządku od najbardziej do najmniej chorych. (Dokonaj uzdrowienia.) Po ćwiczeniu moja miniaturka wraca do mojego „trzeciego oka" i znika w nim. Oglądając aurę innych ludzi, nie trzeba robić sztuczek z mi-niaturyzacją siebie, choć może to być pożyteczne, gdy chcemy zbadać pacjenta od wewnątrz. Również siebie można zbadać od wewnątrz, wchodząc przez nos czy usta do wnętrza swego ciała. Procedura do ćwiczenia badania wnętrza ciała W trakcie medytacji: W „trzecim oku" (ponad nasadą nosa) widzę miniaturę siebie i teraz postrzegam jej zmysłami. Teraz ta miniatura wchodzi we mnie (przez nos lub usta). Jej oczami widzę wszystko, co znajduje się w moim wnętrzu. Odczuwam wszystkimi jej zmysłami. Przechodzi ona i obserwuje wszystko, na co tylko natrafia. Teraz badam górne drogi oddechowe. Przechodzę do gardła i badam je dokładnie. Następnie schodzę przez krtań do tchawicy i rejestruję wszystkie spostrzeżenia wszystkich zmysłów. Dalej badam kanaliki w płucach, sprawdzam, czym są wypełnione i jakie to ma dla mnie znaczenie. Itd. Alternatywną metodą rozwijania jasnowidzenia jest wpatrywanie się w kryształ lub w kryształową kulę. Przeźroczyste, bezbarwne kryształy kwarcu zdają się przepuszczać największą różnorodność informacji. Wszelkie oceny, jakimi posługuje się umysł, wynikają z subiektywizmu postrzegania. Jednak kiedy przestaniesz mędrkować, a odwołasz się do właściwej medytacji, zorientujesz się, że w stanie medytacyjnym pewne idee i wibracje w ogóle się nie pojawiają. A nie pojawiają się właśnie te, które mają niską jakość, które charakteryzują się niską wibracją. Medytacja odcina cię od źródeł informacji, które są jakościowo niskie, a otwiera cię na informacje jakościowo wyższe. Twój umysł lgnie do tego, z czym mu wygo- 80 dnie. A wygodnie mu z tym, do czego się przyzwyczaił, co polubił. Aby zmienić, zreorganizować zainteresowania swego umysłu, potrzebujesz czasu i właściwej praktyki. Modlitwa Najczęściej masz do czynienia z modlitwą błagalną (proszącą). Powinieneś nauczyć się modlić, więc próbuj robić to od razu dobrze. Dla Boga wszystko jest możliwe, skorzystaj więc z szansy, pamiętając, że Bóg jest dobry. Proś Go: Panie, naucz mnie, jak się mam modlić. Polinezyjscy Kahuni (strażnicy tajemnicy) opracowali skuteczną technikę modlitwy błagalnej. Oto jej etapy: 1. Zbadanie problemu, które polega na sprawdzeniu: o co mi chodzi? Czy nie jest to wewnętrznie sprzeczne lub sprzeczne z tym, o co już wcześniej się modliłem. Czy przypadkiem nie chcę wyrządzić komuś krzywdy? Czy nie chcę własnej krzywdy? 2. Odpowiedz sobie na pytanie, czy chcesz rozwiązać ten problem. Jeśli masz w głowie bałagan i nie wiesz czego chcesz, módl się o uwolnienie od bałaganu i realizację Boskiego planu. 3. Odpowiedz na pytanie, jak rozwiązać problem. Jeśli widzisz sposób rozwiązania tego problemu, to po co się modlić? 4. Przygotowanie formuły modlitwy (prośby). Całą formułę układaj w czasie teraźniejszym. Dla Boga wszystko jest TERAZ. Formuła nie może zawierać żadnych negatywnych myśli o tobie ani o innych. 5. Naucz się formuły na pamięć, tak byś mógł ją wypowiedzieć w każdej chwili bezbłędnie. Teraz następuje właściwa modlitwa: 6. Koncentracja na temacie, relaks i ładowanie się oddechem (zaleca się stosowanie od trzech do dziesięciu głębokich, energetyzujących oddechów). 81 7. Trzykrotne wypowiedzenie formuły bez zmian i poprawek. Dobrze, gdy powtarzaniu tekstu towarzyszy wizualizacja - to przyspiesza realizację. 8. ZAWSZE kończ formułą: Cokolwiek się stanie, niech służy Najwyższemu Dobru mojemu i innych. 9. Podziękowanie za to, że już się stało. 10. Wyjście z medytacji przez odliczanie. Nie zaleca się wchodzenia w transy, gdyż zawężają one i zmieniają świadomość, dając złudne poczucie mocy. Choć moc ta może silnie zamanifestować się, ma niską wibrację. Jak widać modlitwy Huny możemy używać wyłącznie do kreowania sobie tego, co znamy. Któż nam jednak zagwarantuje, że to, co już znamy, jest dla nas autentycznie najlepsze i najkorzystniejsze? Przystępując do modlitwy według Huny pamiętaj, że zawsze masz wolną wolę i możesz wybrać poprawę lub trwać w stagna->, cji. Stagnacja jest jednak kiepskim pomysłem na kreację. Otwarciu na nowe i nieznane służą zupełnie inne techniki, przede wszystkim medytacja i modlitwa kontemplacyjna. Ideałem jest, gdy urzeczywistniamy w naszym życiu (kreujemy sobie) efekty medytacji i modlitw otwierających nas na coś, czego wcześniej nie znaliśmy. Pomaga to wyrwać się ze świata skostniałych wyobrażeń i przyzwyczajeń. Powinieneś więc codziennie kontaktować się z Nadświadomością i nie tyle wydawać jej polecenia, ile korzystać z zawartych w niej informacji najwyższej jakości. Technika jednego pytania. Jest to szczególna technika łącząca medytację z modlitwą. Polega na uzyskaniu wibracji o wysokiej częstotliwości w medytacji z wizualizacją, skoncentrowaniu wirującej, świetlistej, czystej energii wokół głowy i wypowiedzeniu pytania lub polecenia (przykład w procedurze oczyszczania intencji). Technika ta nadaje się szczególnie do zadawania pytań typu: „Co mam robić, że- 82 by ...?" i „O co mam pytać, żeby ...?" (np.: W jaki sposób mogę najszybciej i najkorzystniej rozwiązać problem?). Ćwiczenie zawsze kończ podziękowaniem. W trakcie medytacji: Z czubka mojej głowy spływa do mojego wnętrza czysta, świetlista, uzdrawiająca energia. Przez czakrę podstawy wpływa do mnie czysta energia wnętrza ziemi, dając mi wsparcie i ugruntowanie. Energie te mieszają się w środku mego ciała, wzbudzając subtelną, spokojną, delikatną, a jakże potężną wibrację miłości. Pozostaję w doskonałej harmonii z czystą mocą wnętrza ziemi, która mnie wspiera i odżywia, oraz z czystą światłością Boga, która mnie otula, oświeca i ochrania. Teraz widzę siebie wewnątrz kuli czystej światłości. Podnoszę ją tak, by krążyła wokół mojej głowy. Tu wypowiadam w myślach formułę, którą przygotowałem wcześniej, po wybraniu tematu, jaki chcę poddać uzdrowieniu w medytacji, np.: Niech się dokona moje uwolnienie od .... Biorę głęboki wdech i na zatrzymaniu powietrza powtarzam formułę, a następnie wypowiadam ją wypuszczając powietrze przez usta i wizualizuję, jak jej treść wpływa do świetlistej kuli. Świetlista kula pęka, niosąc moją modlitwę we wszechświat. Dziękuję, Ci, Boże za to, że uwalniasz mnie od .... Dziękuję, Ci, Boże za to, że natychmiast oczyszczasz i uzdrawiasz mój stosunek do .... Pozwalam, by wszystkie moje intencje wobec uwolnienia się od .... zostały zastąpione czystymi intencjami. Dziękuję za odpowiedź i teraz odczuwam jak z czubka mojej głowy spływa we mnie odpowiedź pełna miłości i mądrości. Medytuj tak długo, dopóki nie przestaną pojawiać się jakiekolwiek niepokoje, sprzeciwy czy wątpliwości. Jako temat możesz również przyjąć oczyszczanie intencji wobec konkretnych przedsięwzięć czy osób, np.: Pozwalam sobie na oczyszczenie wszystkich intencji dotyczących .... Pozwalam Bogu, by oczyścił wszystkie moje intencje dotyczące .... Dziękuję Bogu za to, że oczyszcza wszystkie moje intencje dotyczące .... Dziękuję Bogu za to, że wspiera mnie w czystości moich intencji i czuwa nad ich dalszym oczyszczaniem. 83 Możesz uznać, że uwolnienie zostało urzeczywistnione, gdy temat nie wywołuje w twoim umyśle żadnych negatywnych skojarzeń. Praktyka ta oczyszcza umysł, ujawniając głęboko ukryte negatywne myśli i emocje nie po to, żeby się nimi przejmować czy poddawać się im, ale po to, by przyjrzeć się ich absurdalności i pozbyć się ich. Gdy oswoisz się z oczyszczaniem umysłu, możesz wydłużyć oczyszczanie wybranej intencji. Jeśli zauważysz, że z jakimś problemem masz większe trudności, poświęć medytacji oczyszczania czy uwalniania więcej czasu. I pamiętaj: nie wszystko naraz! Pamiętaj też, że chociaż jednorazowe oczyszczanie intencji może przynieść widoczne zmiany, lepiej jest nie ograniczać się do jednego razu. Przygotowanie do modlitwy Uświadamiam sobie, że modlitwa jest najpotężniejsią techniką transformacyjną, umożliwiającą przemiany duchowe, społeczne i materialne. Pamiętam, że należy używać jej rozsądnie i tylko z czystymi intencjami lub w celu oczyszczenia intencji. Pamiętam, że modlitwa jest rozmową z 'Bogiem lub z Mistrzem Duchowym. Kiedy ja mówię, zostaję wysłuchany. Kiedy On mówi, ja słucham. Słucham w ciszy i spokoju, w medytacyjnym stanie umysłu. Rozmowa między nami odbywa się w ciszy i spokoju, przy moim uspokojonym, wyciszonym umyśle, otwartym na wszystko, co najlepsze, na czyste wibracje najwyższej jakości. Mam świadomość, że odpowiedź nie musi być wyrażona słowami - może to być olśnienie lub zmiana w moim życiu albo otoczeniu. Uczę się dziękować za odpowiedź zaraz po zakończeniu mówienia. W ten sposób otwieram się z wdzięcznością na odpowiedzi najwyższej jakości. Przystępując do praktyki modlitwy, nastawiam się na ufność, że Informacja Najwyższej Jakości jest dla mnie bardziej wiarygodna od opinii autorytetów i rodziny. Wiem, że zarówno od ludzi, jak i od Boga mogę przyjąć tylko tyle, na ile jestem otwarty. Badam teraz, na co jestem otwarty. Przebaczam sobie otwartość wyłącznie na namiastki dobra i szczęścia. Otwieram się na mądrość, piękno, miłość. Przebaczam sobie, że otwierałem się tylko na dawanie. Przebaczam sobie, że odcinałem się od dopływu, od źródła. Już teraz mogę przyjmować więcej, gdyż otwieram się na przypływ dóbr, idei i inspiracji, które przychodzą do mnie. Wszystko, co daję innym, pochodzi od Boga, który jest źródłem wszelkich bogactw i dóbr. Wszystko, co dosta- 84 l je od innych, pochodzi od Boga, który jest źródłem wszelkich bogactw i dóbr materialnych i duchowych. Dzięki modlitwie mogę w swoim życiu i otoczeniu zmieniać wszystko na lepsze, ale najpierw zmieniam swoje nastawienia wobec siebie samego i swojej otwartości. Dla Boga wszystko jest możliwe, więc korzystam z szansy pamiętając, że Bóg jest dobry. Badam swój umysł i uwalniam się od ograniczających mnie nastawień. Uwalniam się od nieufności, niewdzięczności, manipulanctwa. Tylko doskonała ufność i wdzięczność pozwalają mi w pełni korzystać z wszelkich darów i błogosławieństw Boga. Tylko doskonała ufność i wdzięczność pozwalają mi w pełni korzystać z wszelkich darów i błogosławieństw wszystkich Boskich istot. Ja też jestem Boską istota. Wy- próbowuję wszelkie możliwości Boga. On jest otwarty na moją otwartość i ufność, a one są szczere. Wypróbowuję siebie, swoją otwartość, wdzięczność i ufność i otwieram się jeszcze bardziej, ciągle na coś jeszcze lepszego. W pewnym momencie mogę spróbować całkowicie zdać się na Boga i Jego dary, spróbować pozostać na całkowitym utrzymaniu Boga. Jeśli to nie wyjdzie, nie obrażam się na Boga. Mój zdrowy stosunek do siebie i moich osiągnięć polega na tym, że jestem zadowolony z dotychczasowych osiągnięć, a jednocześnie otwieram się na coś jeszcze lepszego. Aby móc w pełni korzystać z wszystkich dobrodziejstw modlitwy i medytacji, podnoszę swą samoocenę. Moja wysoka samoocena wyraża się pozytywnym nastawieniem do mojego otoczenia, mnie samego i mej intuicji oraz otwarciem się na najwyższą jakość przyjmowanych informacji i dóbr, poczuciem godności i niewinności. Przebaczam sobie, że kiedyś wydawało mi się, jakobym osiągnął już wszystko, co było dla mnie możliwe. Otwieram się na wszystko, co najlepsze, nowe, dotychczas nieznane. Dokonując tego aktu otwarcia się, akceptuję taką rzeczywistość, jaka jest. Coraz pełniej uświadamiam sobie, co jest rzeczywiste. Wychwalam Boga, Jego cechy, przymioty i dobro, które czyni. Im częściej to robię, tym lepiej się z nimi czuję. Im częściej to robię, tym większe odnoszę sukcesy. Czyniąc tak, coraz bardziej uwielbiam swoją wewnętrzną Boską Istotę, swoje prawdziwe, dobre, czyste, doskonałe, prawdziwe JA. Teraz uczę się wyrażać siebie prawdziwego! Jestem nieoddzielony od Boga. Jak wszystkie Jego dzieła w swej istocie jestem doskonały. Uwalniam się od presji, by stać się doskonałym. Jestem doskonały dzięki swej Boskiej naturze. Uświadamiam to sobie przy każdej okazji. To ja, ducho- 85 wo czysty i niewinny, jestem doskonały jak Bóg. To ja prawdziwy jestem doskonały na miarę Boskiej doskonałości. Przebaczam sobie, że wydawałem się niedoskonały swemu zawężonemu, zaślepionemu umysłowi. Już teraz moja podwyższająca się samoocena pozwala mi dostrzegać w sobie dobro, którego się zaparłem w imię skromności. Już teraz postrzegam siebie znacznie przytomniej i prawdziwiej. Moja doskonałość wynika z doskonałości Boga. Uwalniam się od błędnych przekonań, jakobym w oczach Boga nic nie znaczył. Uwalniam się od błędnych przekonań, jakobym był niegodny Jego i Jego łaski. Przebaczam sobie poniżanie się przed Bogiem w oczekiwaniu na jego litość. Przebaczam sobie, że poniżałem siebie, że oddzielałem się od źródła swego istnienia przez poczucie winy, niegodności, grzechu, przez podążanie za ulotnymi, złudnymi przyjemnościami tylko dlatego, że innym wydają się rozkoszą. Bóg jest przyjemnością Najwyższej Jakości. Teraz akceptuję taką możliwość. Już teraz z pewnością dostrzegam to i doceniam. Jestem otwarty, gdyż wszystko dziedziczę po Bogu. Jestem takim samym człowiekiem jak każdy inny, więc nie mam powodu ani poniżać się, ani wywyższać. Mogę z ufnością powierzyć Bogu każdy problem, tak żeby On znalazł najlepsze rozwiązanie. Uwalniam się od przekonania, jakobym sam, bez Boga, mógł zrobić coś doskonale. Zawsze używam modlitwy, zanim zabiorę się do działania. Bóg wie najlepiej, co jest dla mnie najlepsze i jak ma się to zrealizować. Akceptuję to! Bóg nie jest moim sługą. Bóg jest moją szansą. Uwalniam się od pokusy, by dzięki modlitwie osiągnąć coś kosztem innych lub podporządkować ich sobie. Uwalniam się od pragnienia i pokus naruszania w modlitwie wolnej woli innych. Uwalniam się od pokusy nadużywania modlitwy w celu manipulowania innymi tak, by robili to, czego od nich oczekuję. Zawsze pamiętam o powierzaniu Bogu swoich spraw. Dla mnie i mego rozwoju są one ważniejsze od spraw innych ludzi. Mam świadomość, że zgodność mojej prośby z wolą Boga, jest głównym warunkiem skuteczności modlitwy. Uwalniam się od pragnienia handlowania z Bogiem. Bóg jest obecny we mnie w każdej chwili. Bóg w każdej chwili obdarza mnie wszelkimi darami i błogosławieństwami. Nie muszę robić nic, by na nie zasłużyć, nie muszę wykonywać żadnych rytuałów ani gromadzić zasługi przez dobre uczynki. Wystarczy, że w pełni otwieram się na Boga, na Jego dary i błogosławieństwa, na wszystko, co najlepsze. Wiem, że wszystko można osiągnąć, mając czyste intencje! Zawsze przed modlitwą pytam, czy moja intencja jest zgodna z wolą Boga. Za- 86 wsze chętnie dokonuję oczyszczania intencji. Pamiętając, że nawet jednorazowe oczyszczanie intencji może przynieść widoczne zmiany, kontynuuję je nadal z chęcią i entuzjazmem. Uwalniam się od zachłanności na transy, dające złudne poczucie mocy. Uwalniam się od zachłanności na zawężone i zmienione stany świadomości. Uwalniam się od zachłanności na silnie manifestującą się, lecz mającą niską wibrację moc transów, złości i gniewu. Przebaczam sobie, że poprzez nieczyste intencje zamykałem się na Boga, że stawiałem bariery i ograniczenia między Nieskończoną Dobrocią a swoim ego. Każda czysta intencja otwiera mnie na Nieskończoną Dobroć Boga. Ja, ukochane dziecko Boga zasługuję na wszystko, co najlepsze, nie według moich wyobrażeń, ale według Jego miary. Mam pewność, że teraz swoją rozszerzającą się świadomością jestem w stanie objąć coraz więcej z całego Jego Nieskończonego Dobra. Moja medytacja i modlitwa są zawsze poprzedzone uspokojeniem umysłu. Pamiętam, że każda szczera modlitwa zaczyna się od ufnego powierzenia się Bogu i Jego kierownictwu. Pamiętam, że warto dedykować skutki modlitwy i medytacji pożytkowi innych istot. I pamiętam o chwili ciszy po modlitwie, chwili, w której pozwalam, by Bóg objawiał mi wspaniałomyślność i bogactwo, o jakich dotychczas nie miałem pojęcia. Po zakończeniu modlitwy pozostaję jeszcze chwilę w stanie wyciszenia i uspokojenia. Tej cichej chwili towarzyszy zawsze nastrój radosnego spokoju. Uważnie i w skupieniu pozwalam przyjść odpowiedzi, nawet gdy nie jest wyraźna. Uwalniam się od ciekawości, by sprawdzać na jakim etapie realizacji znajduje się modlitwa. Jeśli wypowiedziałem ją z ufnością i podziękowałem za jej zrealizowanie, to mam pewność jej realizacji zgodnie z najlepszą wolą. Uwalniam się od pragnień i przyzwyczajeń, by roztrząsać problem wciąż na nowo. Uwalniam się od zmartwień i jestem cierpliwy, gdyż Bóg realizuje moje modlitwy zgodnie z najlepszą wolą. Uświadamiam sobie, że modlitwa ma wielką moc. Uwalniam się od pragnienia włączenia do modlitwy negatywnych myśli, które niekorzystnie zmieniłyby jej wynik. Mogę i potrafię skutecznie posługiwać się modlitwą, ponieważ akceptuję pozytywne myśli na tematy, które powierzam w niej Bogu. Gdy zauważam u siebie opór przed uzdrawiającą modlitwą, modlę się o uwolnienie od wszystkich przeszkód w stosowaniu modlitwy i od ich przyczyn. Natychmiast przypominam sobie źródła przeszkód i w tej chwili opór przed modlitwą znika. Mogę się też mo- 87 dlić o usuniecie wszelkich powodów me; dezaprobaty, a wtedy koncentruję się na podtrzymaniu aprobaty przez afirmacje. Z ufnością i entuzjazmem próbuję modlitwy płynącej z głębi mego serca, kierowanej do Boga z miłością i ufnością. Przebaczam sobie i innym przekonanie, jakoby Bóg był bezsilny. Uwalniam się od poczucia zranienia tym, że jakoby Bóg nie wywiązał się z obietnicy spełnienia każdej modlitwy. Wypróbowuję Boga. Uczę się Mu ufać. Wypróbowuję Go, prosząc o spełnianie moich afirmacji i modlitw. Wybieram rozsądnie. Jeśli mam pewność, że moje oczekiwania satysfakcjonują mnie, a ja zasługuję na zrealizowanie prośby, wtedy zostaje ona spełniona. Uważam, by nie naruszać cudzej wolności oraz aby dbać o swoje dobro. Jestem zawsze pewien słuszności swej prośby. Gdy coś mi nie wychodzi, dziękuję Bogu za to, że ma dla mnie coś lepszego, że już mi to dał. I dostaję coś lepszego. Jestem z tego zadowolony i potrafię okazywać wdzięczność. W przypadku wątpliwości z łatwością odbudowuję ufność i znów próbuję z ciekawością. Przebaczam sobie, że traktowałem swoje niepowodzenia ze śmiertelną powagą. Już teraz mam świadomość, że na poważne traktowanie zasługuje moja wewnętrzna Boska istota, a nie moje zachcianki. Gdy wypróbowałem Boga i ufam mu, to mogę bez wahania poddać się Jego prowadzeniu. Jest to możliwe, gdyż ufam również swojej intuicji. Mogę zawsze liczyć na swą intuicję. Kieruję się przy tym czystymi intencjami wobec siebie, swego ciała i rozwoju. Od tego czasu wszystko, co On do mnie kieruje, jest dla mnie święte, inspiruje mnie. Mogę ufać tej metodzie. Ona działa. Przez moją intuicję trafia do mnie informacja, której inni mogą w ogóle nie rozumieć. Tylko ja mogę ją zrozumieć, gdyż tylko ja znam pytania, które sam zadałem. Chętnie posługuję się krótką modlitwą, silnie związaną z uczuciem wdzięczności i miłości. Chętnie dedykuję swoje uczynki Bogu lub Mistrzowi i pracuje z tym nastawieniem. Moja praca służy przejawianiu się Boskiej aktywności i realizacji Najwyższego Dobra w świecie. W modlitwach, afirmacjach i medytacjach używam słowa „Bóg". To potężna energetycznie mantra. Chętnie proszę Mistrza lub Boga, by pomógł mi się uwolnić, by wspierał mnie Jego miłością i opieką. Korzystając 2 inspirujących przykładów, uczę się tworzyć własne modlitwy. Wiem, że modlitwa ma sens i moc, gdy płynie z głębi mego 88 serca, gdy ją czuję. Uznaję fakt, że najskuteczniejsza jest modlitwa spontaniczna, i z chęcią odwołuję się do modlitwy dziękczynnej. Niejednokrotnie jej działanie jest natychmiastowe. Ponieważ moją wolą jest, by modlitwy i medytacje działały w moim życiu skutecznie, więc coraz bardziej im ufam. Im bardzie) ufam moim modlitwom i medytacjom, tym bardziej moje życie staje się odzwierciedleniem Boskiej prawdy, której doświadczam modląc się i medytując. Twoja praktyka a rozwój Prawidłowy rozwój odbywa się w kierunku od wewnątrz do zewnątrz. Nie ma on jednak nic wspólnego z poddawaniem się logicznemu myśleniu i wnioskowaniu. Pierwotną intencją dla adepta duchowej ścieżki powinny być duchowe, intuicyjne inspiracje. Zupełnie inne pomysły na życie spotykasz na codzień. Praktyka tajemna działa i rozwija się od wewnątrz do zewnątrz, by powoli budzącego się, doskonałego człowieka wewnętrznego wesprzeć w jego pracy nad człowiekiem zewnętrznym. Rozbudzenie człowieka wewnętrznego powoduje uszlachetnienie człowieka zewnętrznego, a w ten sposób prowadzi do pomyślnych zmian okoliczności życiowych. Przejawiaj więc dobro i doskonałość, a staną się one trwałymi składnikami otaczającego cię świata. To proste. Wystarczy, żebyś pielęgnował szlachetne, piękne uczucia, a twoje myśli i czyny też staną się takie. Takim również stanie się twoje otoczenie. Jeśli więc pielęgnujesz w swym umyśle dobro, szlachetność i sprawiedliwość, stajesz się podobny do siewcy rzucającego ich ziarna na swoim polu. Cóż innego miałoby z nich wyrosnąć? Czyniąc tak, coraz bardziej uwielbiasz swoją wewnętrzną Boską Istotę, swoje prawdziwe, dobre, czyste, doskonałe, prawdziwe JA. Naucz się wyrażać siebie prawdziwego! Jesteś nieoddzielony od Boga. Jak wszystkie Jego dzieła jesteś w swej istocie doskonały (nie masz się stać, ale jesteś doskonały- uświadamiaj to sobie przy każdej okazji). To ty jesteś tak doskonały, jak On, a nie On tak niedoskonały, jakim ty wydajesz się teraz swe- 89 mu zawężonemu umysłowi. Nie jesteś w opozycji do doskonałości Boga. Nie poniżaj siebie, nie oddzielaj się od źródła swego istnienia przez poczucie winy, niegodności, grzechu, przez podążanie za ulotnymi, złudnymi przyjemnościami tylko dlatego, że innym wydają się najwspanialsze. Bóg jest przyjemnością Najwyższej Jakości. Kiedyś z pewnością dostrzeżesz to i docenisz. Teraz nie musisz mi wcale wierzyć, ale zaakceptuj przynajmniej taką możliwość. Bądź otwarty, gdyż wszystko dziedziczysz po Bogu. I nie wywyższaj się. Jesteś takim samym człowiekiem, jak każdy inny. Uzdrawianie stosunku do przeszłości Większość naszych problemów i ograniczeń wynika z tego, że nasz stosunek do przeszłości jest nie uzdrowiony. Aby go uzdrowić, trzeba wykonać kilka kroków: 1. Wybaczyć tym, których obwiniamy (afirmacje wybaczające). 2. Wybaczyć sobie, gdy obwiniamy siebie (afirmacje). 3. Wybaczyć Bogu (dla wielu to szokujące, a jednak niezbędne). 4. Oczyścić emocjonalny stosunek do wydarzeń z przeszłości poprzez medytację regresywną. Ćwiczenie Nazwij problem, który chcesz rozwiązać. Pomódl się o uzdrowienie tego, co cię dręczy, co cię ogranicza czy przeszkadza ci. Przez kilka dni pisz afirmacje wybaczania wszystkim, do których masz żal i pretensje (również sobie). Potem możesz przystąpić do praktyki medytacyjnej. Jeszcze raz pomódl się o rozwiązanie swego problemu, o uzdrowienie swego stosunku do określonego wydarzenia z przeszłości. Pomódl się o trwałe zrozumienie korzyści płynących z przebaczania i uzdrawiania. Poproś Boga (Mistrza Duchowego, Buddę, Chrystusa), by towarzyszył ci podczas twojej uzdrawiającej medytacji, by pomógł ci w tej wędrówce w czasie do korzeni problemu. W trakcie medytacji zastosuj procedurę: 90 Pozwalam, by w mojej medytacji cały czas towarzyszył mi ..., by pomógł mi uzdrowić mój stosunek do przeszłości. Otwieram się na przyjęcie pełnego uzdrowienia od Boga. Gdy odliczę od 3 do O, wrócę pamięcią do momentu, gdy pierwszy raz ... i uwolnię się od wszystkich emocji z tym związanych. Cały czas towarzyszy mi .... Odliczam: trzy, dwa, jeden, zero - już (pozwól sobie bardzo dokładnie obejrzeć tamtą sytuację i zrozumieć, co się wtedy zdarzyło). Dziękuję ...za uzdrowienie. Możliwe, że podczas sesji medytacyjnej trzeba będzie wracać pamięcią do jeszcze starszych, pierwotnych przyczyn problemu. Pozwól Bogu, by cię tam poprowadził. Jeśli twój poziom lęku jest zbyt wysoki, żebyś mógł zobaczyć w medytacji swoją przeszłość, to zanim powtórzysz wyprawę w swoją przeszłość musisz afir-mować, że jesteś zawsze i wszędzie bezpieczny. Zwykle wystarcza jednorazowo udać się pamięcią do momentu, z którego wywodzi się problem. Jednak niektórym osobom potrzeba trzy-, czterokrotnego powrotu do danej sytuacji, aby uwolnić się od przeświadczenia, że schemat wydarzeń z przeszłości będzie się zawsze powtarzać. W wielu przypadkach okazuje się, że trzeba przez afirmacje zmienić wzorzec myślenia i postępowania. Rozwiązywanie problemów przy pomocy kryształu Aby rozwiązać jakiś problem, spróbuj uwolnić się od osobistego zaangażowania i poproś swoje Najwyższe Ja o odpowiedź. W trakcie medytacji: Pozwalam sobie uwolnić się od emocji i zbędnych myśli, co ułatwia mi otrzymanie odpowiedzi na moje pytania związane z problemem ... Trzymaj kryształ w obu dłoniach przed sobą. Wypowiedz swój problem do kryształu - zabsorbuje on wszystkie powiązane z problemem wibracje. Obserwuj, czy zmienia się jego zabarwienie. Następnie oczyść kryształ z tych wibracji, które odpowiadają twojej niepewności. Oczyszczając go, skoncentruj się na pozytywnym nastawieniu i na wdzięczności oraz wyobrażaj sobie, że wibracje wsiąkają w ziemię i są tam przemieniane w czyste światło. Pozwól sobie odczuwać podwyższenie własnych wibracji, a wówczas twój umysł i twoje ciało poczują się lżej i przyjemniej. Na- 91 stępnie oczyść pomieszczenie, w którym się znajdujesz, przez wizualizację lub kadzidłem. Spotęgowanie woli Celem niniejszego kursu jest wykształcenie ludzi wytrwałych, pełnych energii i wiary w siebie, prowadzących uporządkowane życie uczuciowe i mentalne, obdarzonych silną wolą, a jednocześnie w pełni zdrowych i panujących nad swoim ciałem oraz życiem. Jo-gin czy okultysta to nie człowiek oddający się po kryjomu dziwacznym, tajemnym praktykom, ale człowiek czynu, odważny, dzielący się swą wiedzą i umiejętnościami, ilekroć zachodzi taka potrzeba. Aby powyższe cnoty mogły w pełni zamanifestować się w naszym życiu i działaniu, powinniśmy doprowadzić do całkowitego poddania swojego ciała swej woli. W tym sensie można powiedzieć, że duch winien zapanować nad materią. Każdy uczeń powinien baczyć, by poddać swoje myśli i ciało wyższej woli, która jest odzwierciedleniem woli Bożej. Wola Boża jest poznawalna i dostrzegalna w każdym z nas, ponieważ w każdym z nas tkwi „Iskra Boża". Głównym zadaniem na drodze rozwijania zdolności parapsy-chicznych czy na jakiejkolwiek ścieżce duchowej jest uwolnienie się od tyranii świata materialnego z całą jego organizacyjną strukturą. Cel ten osiągamy przez poddanie się wyższej woli. Tylko dzięki temu można przełamać okalające nas mroki niewiedzy, głupoty i zaślepienia, po to by skierować uwagę i działanie w stronę dobra i szlachetności, które już teraz potencjalnie tkwią w każdym z nas. Tylko w tym celu wolno człowiekowi rozwijać siły duchowe. Twórcze sny Musisz wiedzieć, że każdy z nas śni, choć tylko niewielu pamięta, co im się śniło. Można jednak tę pamięć uaktywnić! Aby nauczyć się korzystania ze snów w celu rozwiązywania problemów lub szybkiego uczenia się, trzeba poświęcić około trzech tygodni na systematyczne przygotowanie się. 92 Umiejętność świadomego kierowania snami jest niezwykle cenna podczas dokonywania bezwysiłkowych kreacji. W tym celu możesz używać również swoich kamieni, talizmanu czy kryształów. Podczas snu korzystasz ze swojego ciała astralnego. Gdy jesteś tego świadomy, może ono bardziej oddzielić się od ciała fizycznego i poruszać się na płaszczyźnie astralnej. Doświadczasz wtedy mniej lub bardziej przyjemnych przeżyć. Zachowując świadomość podczas snu, możesz przeżywać doświadczenia niemożliwe w ciele fizycznym. Warto więc, byś po obudzeniu się był w stanie świadomie dokonać przeniesienia informacji ze świata snów do świata fizycznego. Konieczny krok polega na ustanowieniu świadomego połączenia między twoim ciałem astralnym a poziomem świadomego przeżywania. Kiedy ustanowisz to połączenie, osiągniesz ciągłość świadomości między życiem astralnym a fizycznym. Niekiedy ciało astralne odłącza się od fizycznego. Kiedy śpisz, dzieje się to całkiem spontanicznie. Od uświadomienia sobie ciała astralnego zależą zdolności świadomego oddzielania go od ciała fizycznego zarówno podczas snu, jak i na jawie. Wówczas można świadomie poruszać się w nim (nazywa się to eksterioryzacją). Wielu adeptów szkół duchowych i tajemnych z powodzeniem opanowuje sferę swoich snów. Kiedy będziesz już w stanie świadomie przebywać w ciele astralnym, przestanie dla ciebie istnieć jakakolwiek różnica między możliwością poznania stanu snu a jawą, między życiem i śmiercią. Stan ten będzie świadczył o ciągłości twojej świadomości. Uświadomisz wówczas sobie, że taka śmierć, jaką sobie wyobrażałeś, w ogóle nie istnieje. Umiejętność podróżowania i pracy na niewidzialnych płaszczyznach rozwija praca z marzeniami sennymi. Opisane niżej ćwiczenia służą temu, by otworzyć świadomość, która da ci możliwość przypominania sobie swoich snów. Są one bardzo efektywne, ale wymagają dużo cierpliwości. Ćwiczenie może trwać od paru miesięcy do roku. Nie zniechęcaj się jednak, jeśli będziesz musiał czekać na wyniki. Ćwiczenie Każdego wieczoru przed zaśnięciem programuj się w medytacji, że rano przypomnisz sobie swoje sny. Obok łóżka połóż zeszyt, 93 w którym zaraz po przebudzeniu zanotujesz każdy sen, który sobie przypomnisz. Przez pierwsze dwadzieścia dni pierwszą rzeczą, jaką zrobisz po przebudzeniu, będzie dokładne zapisanie tego, co ci się śniło. Opisz także swoje odczucia - są one ważniejsze od obrazów. Po pewnym czasie nauczysz się rozpoznawać mechanizmy rządzące twoją podświadomością; nauczysz się rozpoznawać problemy psychiczne, które powinieneś przeprogramować (np. lęki w bezpieczeństwo, agresywność w łagodność i życzliwość itp.). Ćwiczenie to wzmacnia twą świadomość, tak że kiedyś uświadomisz sobie, co się z tobą dzieje podczas snu, czyli uświadomisz sobie swoje życie i działanie na płaszczyźnie astralnej. Możesz pomóc sobie, wykorzystując właściwości kryształów kumulujące i wzmacniające wibracje. Do pracy ze snami szczególnie dobrze nadaje się czysty kryształ górski. Przed użyciem koniecznie go oczyść. Zanim zaśniesz, zaprogramuj swój kryształ, że chcesz zachować świadomość na płaszczyźnie astralnej. Po zaprogramowaniu, włóż kryształ pod poduszkę. Podczas zasypiania w dalszym ciągu koncentruj się na swoim zamiarze zachowania świadomości. Nie oczyszczaj kryształu dopóki nie zakończysz cyklu ćwiczeń. Niech zawarte w nim wibracje twego programu będą ciągle zachowane. Kiedy będziesz już potrafił przypomnieć sobie każdy swój sen, wybierz jednolity treściowo temat. Przed zaśnięciem zaprogramuj swój kryształ, że chcesz śnić na ten wybrany temat. Włóż kryształ pod poduszkę. Leżąc w łóżku, zrelaksuj się i pozostań w stanie koncentracji na temacie. Niech napełni cię Boskie światło. Zobacz siebie otulonego świetlistą energią, która przenika twoje ciało i otoczenie. Teraz możesz zapaść w sen. Ćwicz tak długo, aż będziesz mógł śnić sny na dowolny zaprogramowany przez siebie temat. Notuj sny natychmiast po obudzeniu się przez co najmniej czternaście dni. Pomoże ci to rozszerzyć świadomość i uwrażliwi pamięć. Za każdym razem, gdy chcesz śnić na nowy temat, oczyszczaj swój kryształ i programuj go na nowo. Następnie możesz posunąć się dalej. Zaprogramuj siebie i swój kryształ na podróż do jakiegoś miejsca, które znasz. Włóż kryształ pod poduszkę. 94 W trakcie medytacji: Koncentruję się na świetle otaczającym moje ciało. Kieruję swoją uwagę na miejsce, które chcę odwiedzić we śnie. Powinna to być twoja ostatnia myśl przed zaśnięciem. Kiedy za każdym razem będziesz potrafił odwiedzać wybrane przez siebie miejsce, będziesz gotowy, by zdobyć umiejętność „podróżowania" na płaszczyźnie astralnej oraz w innych wymiarach świata nieprzejawionego. Wówczas możesz zaprogramować siebie i swój kryształ na podróż we śnie do miejsca, w którym jeszcze nie byłeś. Przez czternaście nocy odwiedzaj to samo miejsce. Odtąd posiądziesz umiejętność przenoszenia się podczas snu do dowolnego wybranego miejsca oraz odwiedzania każdej istoty, którą chcesz spotkać. Ćwiczenie Przed spaniem wejdź w stan alfa i zakoduj się: Życzę sobie mieć sen, w którym rozwiąże się mój problem (nazwij go). Będę mieć taki sen. Zapamiętam go i zrozumiem jego treść. Pomaganie w snach Zanim zaśniesz, zaprogramuj siebie i swój talizman, że chcesz być podczas snu w wybrany przez siebie sposób przydatny, np. (w stanie medytacji): Jestem otwarty, by nieść pomoc wszelkim istotom, które tego potrzebują. Jestem otwarty na współpracę i na kierownictwo mego Opiekuna Duchowego. Cokolwiek się stanie, niech śluzy Najwyższemu Dobru mojemu i innych. Po zaprogramowaniu włóż talizman pod poduszkę. Podczas zasypiania w dalszym ciągu koncentruj się na swoim zamiarze służenia pomocą. Jeśli będziesz mocno skoncentrowany, wówczas spowodujesz i wywołasz w świecie astralnym to, co sobie zaplanowałeś, nawet jeśli po przebudzeniu nie jesteś w stanie sobie nic przypomnieć. Prawdopodobnie już w niedługim czasie zauważysz, że twój program zaczyna działać także w świecie fizycznym. 95 Po przebudzeniu się nie oczyszczaj talizmanu. Za każdym razem programuj go na nowo, wzmacniając w nim wibracje dotyczące twojego zamiaru działania w świecie snów. Pracując na płaszczyźnie mentalnej czy astralnej możesz być bardzo pomocny istotom żyjącym w świecie fizycznym. Często praca na płaszczyźnie mentalnej i astralnej jest o wiele efektywniejsza niż na płaszczyźnie fizycznej. A jeśli poprzedza ją medytacyjne przygotowanie, wówczas może zdziałać autentyczne cuda. Korzystając z medytacji lepiej rozumiesz, co należy zrobić, aby udzielić pomocy. Masz do dyspozycji więcej informacji. Twój umysł może podróżować, dokąd tylko chcesz, i czerpać ze znajdujących się tam danych. Spotykając służących ci pomocą opiekunów, otrzymasz wiele wskazówek, które później możesz wykorzystać czy to w praktyce metafizycznej, czy na płaszczyźnie fizycznej. W Tybecie wykorzystuje się sen do uczenia się. Uczeń programuje się, że podczas snu przeczyta wszystkie zapisane kartki, które porozkładał w odpowiedniej kolejności w swoim pokoju oraz zapamięta i zrozumie ich treść. Jedyną niedogodnością tego sposobu jest to, że trzeba używać kartek zapisanych po jednej stronie. Symbole w postrzeganiu informacji pochodzących ze światów niewidzialnych W snach najważniejsze są emocje, a nie obrazy czy symbole. Emocje pokazują ci, do jakiego poziomu świata nieprzejawionego jesteś dostrojony. Kiedy z twoich snów znikną emocje, możesz mieć pewność, że wykonałeś ogromny postęp w pracy nad urzeczywistnianiem pozytywnego nastawienia, że ugruntowałeś w umyśle i działaniu Bosko doskonałe cechy. Ale to nie wszystko: często będziesz dostawać odpowiedzi w formie bezpośredniej lub symbolicznej, będziesz dostawać odpowiedzi dotyczące sposobu rozwiązywania jakichś problemów -od społecznych, przez osobiste do technologicznych. Pamiętaj, że są to odpowiedzi przeznaczone tylko dla ciebie i nie ma sensu traktować ich jak objawienia dla całego narodu, ludzkości, rasy 96 l l itd. Jeśli chodzi o postrzeganie symboliczne, może się zdarzyć, że nie tylko w snach, ale i podczas aktywnej medytacji będą pojawiały się symbole. Nie wertuj senników, po to by je zrozumieć; nie pytaj o ich znaczenie „doświadczonych" ludzi. Tylko ty możesz zrozumieć sen, który postanowiłeś śnić, i tylko ty możesz zrozumieć, co znaczą dla ciebie twoje symbole (oczywiście częściowo twoje rozumienie symboli jest warunkowane przez kulturę, w jakiej się wychowałeś, ale część twego stosunku do symboli może wynikać z poprzednich wcieleń). Niezwykle ważne jest, aby osoby postrzegające symbolicznie nauczyły się tłumaczyć i rozumieć swoje symbole, ale może nawet ważniejsze jest, by zebrały się na odwagę i oczyściły swój umysł tak, by postrzegać rzeczywistość przez jej proste „lustrzane" odzwierciedlenie w umyśle. Postrzeganie symboliczne może wskazywać na silne powiązanie z magią symboliczną z poprzednich wcieleń. Wizje katastroficzne mogą świadczyć o związkach kultowych z bóstwem Sziwy-Niszczy-ciela, wrażenie zaś, że nie da się odwrócić nadchodzącej katastrofy, oraz wizje, podczas których w medytacji po wizualizacji miłości wpada się w czerń, mogą świadczyć o wcześniejszych praktykach czarnomagicznych. Można by dla przykładu podać jeszcze wiele innych dziwnych, niepokojących wizji. Około 1-3% ludzi przenosi z poprzednich wcieleń skutki błędnych praktyk rozwoju duchowego, w tym również destruktywne i autodestruktywne programy na życie. Jeśli zauważysz coś takiego u siebie, nie wpadaj w panikę, tylko weź się solidnie do przeprogramowania umysłu. Aby jednak nie przeprogramowywać tego, czego nie ma, trzeba zbadać swój negatywny program. Przeprogramować należy tylko te mechanizmy i wizje, które natrętnie zakłócają medytację. Warto dodać, jak istotony jest stan umysłu przed udaniem się na spoczynek. Jakość myśli „snujących się po głowie" oraz ogólny nastrój decydują o kierunku, w którym twoje ciało astralne uda się podczas snu. Jeśli idziesz spać zły, zmartwiony lub zniechęcony, twoje ciało astralne pójdzie na spotkanie z gniewnymi, rozgoryczonymi ciałami astralnymi innych istot i wtedy budzisz się w jeszcze gorszym nastroju. Twoje usposobienie podczas układania się do snu decyduje o tym, czy sprowadzisz do siebie powodzenie i czy rano będziesz miał świetny humor. 97 Działanie i siła myśli Poddajesz się wpływowi myśli otaczających cię ludzi w znacznie silniejszym stopniu, niż przypuszczasz. Jeżeli poznajemy prawa i reguły, według których można wykorzystywać siłę myśli, wówczas zaczynamy kierować nią w celu kreacji warunków własnego życia i otoczenia. Prawo metafizyczne, na którego mocy działa stwórcza moc myśli, mówi, iż „podobne przyciąga podobne - niepodobne odpycha niepodobne". Od prawa tego nie ma wyjątków. Cokolwiek wysyłamy poprzez myśli czy słowa, powróci do nas w analogicznej formie. W świecie myśli otrzymuje się jakościowo to, co się wysłało, i to z wysokim procentem (np. wysyłając życzliwe myśli, będziesz się spotykać z życzliwymi myślami innych ludzi i stale będziesz życzliwie witany przez otoczenie). Z pewnymi miejscami wiąże się szczególna aura lub atmosfera, powstała pierwotnie z mocy myśli osób biorących udział w silnie emocjonujących wydarzeniach, które miały tam miejsce. Np. atmosfera starego kościoła najczęściej wywołuje uczucie spokoju i ciszy. Panuje w nim przyjemny, medytacyjny nastrój. Myśli dążą natychmiast do jednoczenia się z podobnymi sobie myślami, emitowanymi przez innych lub przechowywanymi w podświadomym magazynie pamięci. Wiążą się wtedy w całe grupy, nabierając mocy i tworząc zbiorowe myślokształty, charakteryzujące się pewnymi właściwymi sobie wibracjami. Im większa jest dana grupa myśli - czy to pozytywnych, czy negatywnych -tym bardziej myślokształt przybiera na sile. Myślokształty pozostają zawsze w związku ze swoimi twórcami i oddziaływują na nich skuteczniej niż na innych. Myślokształty mogą utrzymywać się w przestrzeni w określonym miejscu, w którym powstały, lub krążyć wokół człowieka, który je stworzył. Miejscowości i siedziby ludzkie są często przesiąknięte myślokształtami zamieszkujących je osób. Atmosfera .myśli danej wsi, miasta, państwa lub narodu stanowi wypadkową myśli ludzi, którzy żyją na danym terenie. Kiedy będziesz bardziej świadomy, będziesz mógł rozpoznawać wzorce wibracyjne atmosfery mentalnej różnych miejsc i grup ludzi. Możesz się wówczas bardzo zdziwić. 98 i Ćwiczenia postrzegania myślokształtów 1. Zażycz sobie widzieć myślokształty otaczające jakąś osobę. Zobacz je najpierw na poziomie astralnym, a później na mentalnym. Przed ćwiczeniem zdefiniuj dla podświadomości poziomy świata niewidzialnego. 2. Zażycz sobie zobaczyć myślokształty otaczające jakieś miejsce (np. sklep monopolowy lub mięsny). 3. Zażycz sobie zobaczyć myślokształt zbiorowy wytworzony przez użytkowników jakiegoś lokalu lub obiektu: kościół, bar itp. Wysyłając myśli, jednocześnie sam pozostajesz pod ich wpływem. Zatem jeżeli wysyłasz falę myśli zawistnych i zazdrosnych, powracają one do ciebie wraz z innymi, podobnymi, przyciągniętymi przez nie myślami i unieszczęśliwiają cię, dopóki się od nich nie uwolnisz. Fale niewidzialnych, negatywnych myśli przynoszą ci szkodę, rosnąc po drodze w potęgę i siłę. Jedyną możliwością zneutralizowania ich może być posłanie im naprzeciw silniejszych, pozytywnych myśli. Niskowibracyjne myśli są często wysyłane nieświadomie, lecz nie powinieneś lękać się ich wpływu, o ile będziesz utrzymywać wokół siebie atmosferę miłości, życzliwości i zaufania. Niezwykle korzystne staje się również podtrzymywanie przytomności i trzeźwości umysłu. Gwarantuje to doskonałe zabezpieczenie przed popadnięciem w negatywne zależności. Odpowiedzialność za własne myśli To, w co WIERZYSZ, myśląc o sobie i swoim życiu, staje się dla ciebie prawdą. Moc twoich myśli manifestuje się w teraźniejszości i kształtuje doświadczenia jutra, następnego tygodnia, przyszłego miesiąca i roku. Jestem w stu procentach odpowiedzialny za wszystko, co mnie w życiu spotyka. Każda powstała we mnie myśl tworzy moją przyszłość, więc koncentruję się na pozytywnym nastawieniu. Myśl jest tylko myślą i za- 99 losze mogę ją zmienić. Sam stworzyłem tak zwane choroby swego dala, więc sam mogę się od nich uwolnić. Jestem twórcą swoich własnych myśli. Akceptuję wszystko, co wybieram, budując swoje przekonania. W swoim myśleniu nie jestem niczym ograniczony. Moje doświadczenia są zewnętrznym skutkiem moich wlasnych myśli. Wszystkie wydarzenia, jakie mialy miejsce w moim życiu aż do chwili obecnej, zaistniały dzięki moim myślom i przekonaniom powstałym w przeszłości, więc mogę je zmienić. Obecnie liczy się tylko to, co chcę robić, myśleć, mówić i w co chcę wierzyć właśnie teraz. Aby uniknąć projekcji przeszłości i teraźniejszości na przyszłość, jestem świadomy i uwalniam się od przyzwyczajeń i nawyków automatycznego myślenia, odczuwania i działania. Chcę, mogę i potrafię zawsze i wszędzie być świadomy. Legenda mówi (a w każdej legendzie jest trochę prawdy), że dobra wróżka pokazała małemu chłopcu drogę do krainy szczęścia, z której miał wrócić ogromnie bogaty. Należało spełnić tylko jeden warunek: nie myśleć o złej czarownicy, która strzegła przejścia do cudownej krainy. Chłopiec podziękował wróżce i udał się w podróż. Cały czas przypominał sobie, że nie wolno mu myśleć o złej czarownicy. A myśląc tak, przyciągnął ją do siebie i wszystko stracił. Czyżby dobra wróżka okazała się wredną wróżką? A może raczej chłopiec nie znał sposobów budowania pozytywnego nastawienia? Wielu ludzi spędza całe lata na zwalczaniu negatywnych myśli, podczas gdy spokojne zajęcie umysłu czystymi i pozytywnymi myślami zamknęłoby dostęp niskim. Bezpośrednie zwalczanie negatywnej myśli, która wdarła się do umysłu, nie jest skuteczne. Ponieważ umysł może w jednej chwili myśleć tylko o jednej rzeczy, kieruj go w stronę dobrych myśli, a złe zostania przez to po jakimś czasie wyeliminowane. W miarę koncentrowania się na pozytywach umysł przebudowuje się stopniowo stając się pozytywnym i odpornym na niskowibracyjne myśli. W ten sposób wyćwiczony umysł przyciąga z oceanu otaczających nas myśli te pozytywne, a odpycha negatywne, niskowibracyjne, stając się czystszy i silniejszy. Gdybyśmy pozostawili nasze myśli i ciało bez należytej kontroli, wówczas pozbawilibyśmy się cennego instrumentu, niezbędnego do zaawansowanych praktyk duchowych. Jednakże na- 100 sze ciało i umysł - te cenne instrumenty rozwoju duchowego -są użyteczne również w codziennym życiu i w codziennej aktywności. Żaden wirtuoz nie jest w stanie wykazać pełni swego talentu na rozstrojonym instrumencie. Najpierw musi go precyzyjnie nastroić, a w miarę posługiwania się nim dbać, by nie uległ rozstrojeniu. Tymczasem pokus, czyli powodów do rozstrojenia ciała i umysłu, spotyka nas wiele. Choć są one wielkie, trzeba wciąż pamiętać o podstawowym celu praktyk duchowych: należy rozwijać i urzeczywistniać nie zachcianki, ale szlachetne czyny i myśli, ponieważ każdy z nas podlega prawu karmy i może zebrać tylko to, co wcześniej posiał. Siły i zdolności duchowe mogą więc być użyte tylko jako klucz do wydostania się z więzienia, w którym tkwimy od naszych narodzin, a właściwie przez okres wielu wcieleń. Jeśli zechcesz nadużywać Boskich darów i sprzeniewierzać Boską energię, wówczas doznasz nie tylko rozczarowań, ale również katastrof życiowych i duchowych. Jeśli spróbujesz korzystać z zawartej tu wiedzy z pobudek egoistycznych, wówczas to, co miało ci służyć, stanie się dla ciebie jeszcze cięższym więzieniem od tego, z którego chciałeś się wyrwać. Może cię jednak pociągać złudzenie rzekomego piękna twych kreacji, tak że ani się obejrzysz, a twoje nowe więzienie będzie pozornie ładniejsze od starego, za to pełne nowych utrapień. Jeśli miałbyś budzić w sobie moce wewnętrzne tylko w celu zaspokojenia ciekawości lub manipulowania otoczeniem, wówczas twoje nieczyste intencje zaowocują twoim wielkim cierpieniem i ogromnym zamieszaniem w twym życiu. Każda nierozsądnie prowadzona praktyka prowadzi do katastrofy. Pamiętaj o tym i przed rozpoczęciem jakichkolwiek praktyk zastanów się nad swymi intencjami, zacznij je oczyszczać. Przy tym wszystkim musisz nauczyć się myśleć pozytywnie. Jeśli bowiem osiągniesz silniejszą koncentrację, to każda z twoich negatywnych myśli może ci się nieźle dać we znaki. Musisz do głębi poddać się przeniknięciu świadomością, że jesteś cząstką Wszechpotęgi, Wszechmiłości i Wszechwiedzy. Musisz sprawić, by z całą wyrazistością żyły odtąd w tobie cztery hasła: JESTEM, CHCĘ, MOGĘ, POTRAFIĘ. 101 Jeśli budujuesz swoje myśli, uczucia i chęci w oparciu o wieczne prawa Bytu, wówczas będziesz zawsze myśleć pozytywnie. Strach, troska, zwątpienie czy inni „niewidzialni wrogowie" nie będą mieć do ciebie wówczas dostępu. Pamiętaj, by nie ustawać w pół drogi, by nie pozwalać sobie na lenistwo i lekceważenie swych codziennych praktyk. Dopóki nie dojdziesz do ostatecznego oświecenia, dopóty jesteś narażony na powrót do świata niższych wibracji, niższych emocji i negatywnych myśli, z którego usiłujesz się wydostać. Przyzwyczajenie czyni swoje. Myśląc poważnie o zwycięstwie i dążąc do niego, musisz je osiągnąć. Gdybyś natomiast poddał się zwątpieniu, wówczas twój żałosny koniec byłby przesądzony. Kiedy przyzwyczaisz się koncentrować na tym, co najwyższe, najpiękniejsze i najdoskonalsze, twoja praktyka potoczy się bez wysiłku, niejako sama z siebie. Nastawienie pozornie pozytywne Pseudo pozytywne nastawienie można znaleźć w większości postaw związanych z religiami i ścieżkami rozwoju duchowego. Pozornie pozytywne nastawienie jest przyczyną fałszywego altruizmu, patriotyzmu, misji, współczucia, poczucia obowiązku, przymusu pomagania innym itd. Często bywa przyczyną rewanżowania się za... nie wiadomo co, bo „tak trzeba". Na nim opiera się chrześcijański apostolat, misja buddyjskich bodhisattwów, a także wiele innych pozornie pozytywnych, pro-społecznych działań. Pozornie pozytywne nastawienie każe ci działać natychmiast, by nie przegapić okazji niesienia pomocy innym czy nawrócenia ich. Dopóki nie zorientujesz się, że jest inaczej, niż ci się wydawało, będziesz nawracać innych na swój styl życia i system wartości. Tymczasem każdy ma swój czas i swoje tempo. Pozornie pozytywne myślenie wywodzi się z niezdolności dostrzegania Boskiego pierwiastka w innych, a niekiedy także w sobie. „Ja sobie dam radę, ale inni?" - to podstawa, na której wielu ludzi buduje swoje życie. W praktyce okazuje się potem, że wszyscy, z wyjątkiem „wybranego", dają sobie radę ze swoimi problemami. „Wybrany" jest jednak po to, żeby innym udowa- 102 dniać, że sobie nie radzą, że nie potrafią. Tymczasem sam nie potrafi im pokazać, jak można lepiej żyć, i zniechęca swoim przykładem do dokonywania rzeczywistych przemian duchowych. Pielęgnując pozornie pozytywne nastawienie stajesz się wręcz szkodnikiem, gdyż twoje wyobrażenia nie są obojętne dla tych, ku którym je kierujesz. Twoja niewiara w ich naturalne, dane im przez Boga możliwości osłabia ich wiarę i chęć odwoływania się do Niego. A jeśli chcesz się dodatkowo znaleźć w centrum ich zainteresowań głosząc swą zbawczą misję, wówczas wręcz przesłaniasz im Boga. Naiwność i ślepa wiara nie mają nic wspólnego z pozytywnym nastawieniem. Dowodem na to są liczne błędy ludzi „wybranych" czy „znajdujących się pod szczególną opieką Boga", którzy swą naiwność przypłacili życiem lub duchowym upadkiem. Często pseudo pozytywne myślenie bazuje na naiwnym, magicznym sposobie rozumowania. Cokolwiek jednak nie głosiliby ludzie je wyznający, zawsze charakteryzuje się ono pominięciem Boga, który jest dobry i aktywny w świecie i we wszystkich istotach. Również w tobie. Jest wiele informacji „miłych uchu", lecz wręcz nieprawdopodobnych - czyli niezgodnych z naszymi wyobrażeniami. Stąd rodzi się „wishful thinking", tj. myślenie życzeniowe, czy pobożne życzenia: „dobrze byłoby, gdyby tak się stało...". Niestety, nie staje się tak, ze względu na tryb myślenia. „Potęga myśli" to w rzeczywistości potęga głębokich wyobrażeń, które przekształcają się w rzeczywistość. Aby umieć coś zrobić, trzeba najpierw bardzo głęboko zaszczepić w sobie przekonanie, że „rzeczywiście mógłbym to zrobić". Można też dokonać czegoś będąc po prostu wolnym od negatywnych wyobrażeń, jak niektóre dzieci i wynalazcy. Jest to działanie spontaniczne, działanie zeń. Znane jest powiedzenie: „Wszyscy uważali, że tego nie można zrobić, aż przyszedł ktoś, kto o tym nie wiedział (tzn. nie był połączony z ich wyobrażeniami), i to po prostu zrobił". Takie zREALizowanie nazwać można uRZECZYWISTnieniem. (ung.: red = rzeczywisty). Droga od informacji „miłej uchu" do urzeczywistnienia jest pracą z wyobrażeniami. Natomiast same tylko życzenia prowadzą do frustracji i poczucia niezrealizowania. 103 Aby nie ulegać złudzeniom, powinieneś: 1. Zdefiniować, co w świecie zewnętrznym cię poruszyło. 2. Zobaczyć, że taka sama cecha, postawa, myśl itd. istnieje też w TOBIE. 3. Przyznać, że jest ona w tobie (nie musi ci się podobać, ale przyznaj, że tkwi w tobie, a będziesz mógł ją porzucić!). 4. Odkryć od kiedy zacząłeś tak myśleć, a następnie poddać się przytomnemu, trzeźwemu przeżywaniu. Teraz możesz zmienić obrany sposób myślenia. Uda się na pewno. Twoja praktyka a samoocena Twoja praktyka powinna odpowiadać twej samoocenie. Nie jesteś w stanie zaakceptować niczego, co podważa twą samoocenę, ani niczego, co ją przerasta. Dlatego też jako aspirant do korzystania z mocy parapsychicznych czy jakiejkolwiek duchowej praktyki powinieneś przez cały czas koncentrować się na podnoszeniu własnej samooceny. Stałe podnoszenie samooceny nie przynosi ujmy człowiekowi prawdziwie kroczącemu duchową ścieżką. Zwracanie uwagi na samoocenę bywa męczące tylko dla zakompleksionych egoistów, ale ci nie są w stanie odnieść zwycięstwa nad zamętem panującym w ich umyśle, dopóki nie zaczną z tego zamętu rezygnować. Rezygnacja jest na duchowej ścieżce jednym z pierwszych i najważniejszych aktów. Jest niezwykle istotne, by uświadomić sobie, iż rezygnacja z głupoty otwiera nas na mądrość, rezygnacja z zaślepienia otwiera nas na intuicję, itd. Podobnie rezygnacja z własnych wymagań, żądań i oczekiwań otwiera nas na przyjęcie Boskiego kierownictwa. Jeśli będziesz się upierać, że ty wiesz najlepiej lub że twój nauczyciel wie najlepiej, wówczas pozbawiasz Boga szansy, by ci pomagał, by cię prowadził. A przecież to tylko On wie najlepiej. Boską świadomość osiągają ludzie, którzy ogołocili się z wszelkich własnych oczekiwań i urojeń, a poddali się całkowi- 104 l cię poprzez medytację i kontemplację wewnętrznemu głosowi, głosowi Boskiej istoty w sobie. Do takiego poddania się trzeba się systematycznie przygotowywać, gdyż wraz z nim przed aspirantem pojawiać się mogą nieskończenie cudowne i niespodziewane możliwości. Trzeba być przytomnym, by nie dać się im zaskoczyć, i trzeba mieć wysoką samoocenę, by z nich nie zrezygnować. Oprócz możliwości pojawiają się również i pokusy, by owe Boże dary i błogosławieństwa, które wynikają z duchowej praktyki, użyć przeciw innym dzieciom Bożym. Osoby zakompleksione, mające nieoczyszczony umysł, często wpadają wówczas w sidła swej mściwości czy zachłanności i popadają w zależności i związki czarnomagiczne, nie zdając sobie sprawy, że wówczas szkodzą jedynie sobie, a skuteczność ich mocy ogranicza się wyłącznie do istot im podobnych, zagubionych w nieczystych intencjach i błądzących w mrokach swych niższych (podświadomych) umysłów. Rozwijając zdolności parapsychiczne i korzystając z nich na co-dzień, zaczniesz coraz dokładniej postrzegać nie tylko to, co uduchowione i piękne, ale również i to, co najbardziej mroczne i niepokojące w twoim własnym umyśle oraz w umysłach innych ludzi. Wówczas musisz mieć niezachwianą wiarę w Boską doskonałość siebie i innych istot. Brak tej wiary prowadzi do fatalizmu lub krytycyzmu, a te z kolei często do upadku na duchowej ścieżce. Jeśli chcesz osiągać realne sukcesy wybierając korzystanie ze zdolności parapsychicznych, możesz chwilowo owej doskonałości nie dostrzegać, jednak powinieneś w nią głęboko wierzyć, nawet jeśli twoją podstawową intencją jest bunt przeciw autorytetom. Aspirant z prawdziwego zdarzenia powinien ufać w dobro i postęp nawet w chwilach największego zwątpienia. Jeśli zejdzie z tej drogi, wówczas władzę nad nim i nad jego działaniem przejmie zwątpienie. A to może się skończyć upadkiem. Upadki, na szczęście, mają to do siebie, że zwykle nie są ostateczne. Płaci się jednak za nie cenę cierpienia, bezsilności i uzależnień, niejednokrotnie przez wiele wcieleń. To bowiem, co jest sprzeczne z Boską wolą, jest sprzeczne z naturalnym porządkiem, z naturalnym biegiem wszechświata. Tylko głupiec może się czuć usatysfakcjonowany, że odnosi zwycięstwo nad rzeką, płynąc pod prąd. 105 Docenianie własnej wartości Doceniam wartość swojej cudownej niepowtarzalności dla siebie, Boga i dla innych. Uświadamiam sobie, że jestem cenny dla siebie i Boga oraz dla ludzi. Uświadamiam sobie, że im bardziej cenię siebie, tym bardziej mi się powodzi w życiu i w związkach. Uświadamiam sobie, że im bardziej doceniam siebie i Boskość w sobie, tym czystsze, bardziej harmonijne i bardziej inspirujące związki tworzę. Uświadamiam sobie, że im bardziej doceniam siebie, tym więcej odnoszę Boskich, cudownych sukcesów. Doceniam wartość siebie i cenność Boskiej istoty w sobie i w swoim życiu. Uświadamiam sobie, że im bardziej cenię Boskość w sobie, tym więcej radości i szczęśliwości jest w moim życiu. Uświadamiam sobie, że im bardziej cenię Boskość w sobie, tym więcej mam czystej miłości w swoim sercu. Uświadamiam sobie, że im bardziej cenię Boskość w sobie, tym więcej otrzymuję czystej życzliwości i miłości z serc innych ludzi. Doceniam wartość swej cenności dla siebie i Boga oraz dla innych. Uświadamiam sobie, że im bardziej cenię Boskość w sobie, tym bardziej Bóg przejawia się w moim życiu. Uświadamiam sobie, że im bardziej cenię Boskość w sobie, tym bardziej przejawiam Jego mądrość i doskonałość. Doceniam wartość inspiracji Boga dla mojego oświecającego życia. Doceniam wartość bycia sobą prawdziwym, kochającym, kochanym i szczęśliwym. Doceniam wartość natychmiastowego osiągania wszystkich Boskich sukcesów bez wysiłku. Przebaczam sobie, że uzależniałem swoją wartość od opini innych ludzi. Przebaczam wszystkim, którzy wywierali na mnie presje, bym spełniał ich oczekiwania stawiane wobec mnie. Przebaczam sobie, że uzależniałem swoją wartość od jakości spełniania oczekiwań innych ludzi wobec mnie. Przebaczam wszystkim, którzy oceniali moją wartość według jakości i ilości swoich oczekiwań spełnianych przeze mnie. Przebaczam wszystkim, którzy wmawiali mi, że na wszysko muszę ciężko zapracować, by zasłużyć na dobro i miłość. Uświadamiam sobie, że im bardziej cenię Boskość w sobie, tym bardziej jestem bezpieczny i wolny od wszelkich presji opinii i oczekiwań innych wobec mnie. Doceniam wartość skutecznej czystej medytacji, afirmacji i modlitwy. Uświadamiam sobie, że im bardziej cenię Boskość w sobie, tym więcej mam korzyści z medytacji, afirmacji i modlitwy. Doceniam wartość czystej miłości w moim sercu i w sercach innych ludzi. Uświadamiam sobie, że im bardziej cenię Boskość w sobie, tym szerzej jestem otwarty na przyjmowanie i właściwe korzystanie ze wszystkich darów i błogo- 106 sławieństw Bożych. Doceniam wartość otwartości na czystą miłość w moim sercu i w sercach innych ludzi. Doceniam wartość praktyk duchowych i korzyści, jakie z nich płyną. Doceniam wartość podnoszenia swojej samooceny. Doceniam wartość podnoszenia jakości swojego życia i związków z innymi ludźmi. Uświadamiam sobie, że im bardziej cenię Boskość w sobie, tym bardziej podnosi się moja samoocena i jakość mojego życia. Uświadamiam sobie, że im bardziej cenię Boskość w sobie, tym bardziej podnosi się jakość moich związków z innymi. Doceniam wartość moich nowych budujących kontaktów z innymi ludźmi. Doceniam wartość radosnego spokoju i czystych intencji w swoim umyśle i życiu. Uświadamiam sobie, że im bardziej cenię Boskość w sobie, tym bardziej jestem bezpieczny i wolny od wszelkich manipulacji i pretensji innych wobec mnie. Doceniam wartość swojego ciala i rolę, jaką pelni ono w moim rozwoju duchowym. Doceniam wartość moich najwyższej jakości idei, pracy i uslug, kompetencji i talentów. Doceniam wartość życia w luksusie i bogactwie. Doceniam wartość otwartości na Boże dary i błogosławień-stwa. Doceniam wartość wszystkich swoich cudownych i budujących kreacji. Doceniam wartość swoich osiągnięć w drodze do urzeczywistnienia swojej Boskości. Doceniam wartość świadomości obfitości w swoim życiu i umyśle. Doceniam wartość wspanialego i luksusowego podróżowania. Doceniam wartość siebie w obecności innych ludzi. Doceniam wartość bezwysiłkowego i beztroskigo życia w bogactwie, milości i szczęśliwości. Doceniam wartość darów i błogosławieństw Bożych, jakie otrzymuję podczas modlitwy, medytacji i kontemplacji. Doceniam wartość Boskiej mądrości w moim umyśle. Doceniam wartość swojego idealnego zdrowia i wyglądu. Doceniam wartość wszystkich swoich czystych uczuć dla Boga i wszystkich ludzi. Doceniam wartość swoich czystych intencji wobec siebie i innych. Doceniam wartość czystych intencji innych ludzi wobec mnie. Bóg mnie kocha, ceni i szanuje. Dla Boga jestem istotą cenną i wartościową, ponieważ dzięki mnie Bóg może się przejawiać. Jestem cudownym i wartościowym darem Boga dla innych ludzi, ponieważ poprzez mnie Bóg przejawia swoją mądrość i doskonałość. Jestem cudownym i wartościowym darem Boga dla mojej cudownej partnerki. Jestem cudownym i wartościowym darem Boga dla wszechświata. Moje szczęśliwe miejsce jest tu na ziemi. Dziękuję Ci, Boże, za to, że jestem. Dziękuję Ci, Boże, za to, że TY jesteś i inspirujesz mnie do osiągania Twoich Bo- 107 skich sukcesów. Doceniam wartość całkowitej ufności i intuicyjnej mądrości. Uświadamiam sobie, że im bardziej cenię Boskość w sobie, tym bardziej korzystam z wszystkich Boskich inspiracji i całej Boskiej mądrości w swoim życiu. Wszyscy mają prawo cieszyć się z mojego istnienia, ponieważ jestem cudownym darem Boga dla innych. Wszyscy mają prawo cieszyć się z mojego istnienia, ponieważ kocham i szanuję siebie. Każda istota ma prawo cieszyć się z mojego istnienia, ponieważ zasługuję na cudowne, bezpieczne i niewinne życie. Moje życie jest cenne i wartościowe dla wszystkich istot, ponieważ jestem świadomy swej Boskości i chętnie ją przejawiam. Moje życie jest cudownym, coraz doskonalszym przejawianiem się Boskości. Jestem najcenniejszym sukcesem Boga. Joga jako sposób życia Nazwa „joga" odnosi się do systemu praktyk łączenia naszego indywidualnego umysłu z Boską wszechświadomością. Aby praktykować jogę, konieczna jest pewna dyscyplina. Pojęcie „dyscyplina" oznacza zgodę na ćwiczenia, na koncentrację umysłu. Koncentracja umysłu w praktyce jogi jest niezbędna, gdyż umysł przeciętnego człowieka jest przyzwyczajony do zajmowania się byle czym. Owo „byle co" może się wielu ludziom wydawać cenne i ważne, lecz nie ma nic wspólnego z wartościami duchowymi. • W jodze uwaga koncentruje się na informacjach najwyższej jakości. Koncentracja ta jest niezbędna, gdyż celem jogi jest urzeczywistnienie przez jednostkę ludzką Boskości. Urzeczywistneniu zaś podlega tylko to, do czego umysł przykuwa uwagę, na czym jest skoncentrowany. To, na czym się koncentrujesz, staje się twoją rzeczywistością, treścią twego życia. Jeśli twoje dotychczasowe życie nie satysfakcjonowało cię, nie jest to wina ani Boga, ani twego otoczenia, lecz skutek twojej własnej koncentracji na tym, co nie jest dla ciebie satysfakcjonujące. Powodów, dla których zajmujesz się tym, co nie sprawia ci satysfakcji, może być wiele. Często przekonujesz się przecież przy pomocy zwrotów: „nie mogę", „muszę", „powinienem", itd. i w ten prosty sposób koncentrujesz się na ograni- 108 czeniach i braku satysfakcji. Jeśli natomiast o tym, czym się zajmujesz, mówisz i myślisz: „chcę", „lubię", „potrafię", „nie muszę", wtedy koncentrujesz się na wolności i wzbudzasz w sobie entuzjazm dla swoich zajęć. Joga obiecuje doskonałość i sukcesy, ale za cenę rezygnacji z nieszczęść i ogłupiania się. W jodze nic nie przychodzi darmo, z wyjątkiem Bożych darów i błogosławieństw. Jednak wyrzeczenie się głupoty i uzależnień od innych ludzi jest dla większości zbyt wygórowaną ceną za szczęście i miłość, za pełne bogactwo materialne i duchowe. Poza tym, kto widział rozpustnego jogina? A większości ludzi przecież chce się szaleć! Joga jednak nie jest szaleństwem, a prowadzi do wyciszenia umysłu. Zapytasz zapewne, co może być ciekawego w ciszy i spokoju. Jeśli zamykano cię w dzieciństwie w ciemnym pokoju i kazano ci spać, byś nie przeszkadzał w ciekawszych zajęciach dorosłym, to masz z pewnością niemiłe skojarzenia ze spokojem. Jednak jako dziecko nie znałeś możliwości prawdziwego bycia sobą. Ta możliwość pojawia się wraz z opanowaniem sztuki medytacji i wiąże się z głębokim wyciszeniem umysłu. Nie można poznawać prawdy w gwarze i hałasie; nie można dostrzec jej dopóki gmatwają się ludzkie, egoistyczne motywy. Choćbyś miał świadomość tego, co myślą wszyscy ludzie na całym świecie, i tak nie poznałbyś prawdy. Prawda bowiem nie znajduje się w cudzych myślach, lecz w twoim umyśle. I podobnie jest z mocą. Dopóki czujesz się uzależniony od cudzych opinii, nie możesz być w pełni prawdziwym sobą. Jak możesz poznać prawdę o sobie, gdy czekasz na opinie innych o tobie? Odkąd to cudze opinie są miarodajne? Dlaczego ktoś inny ma znać cię lepiej niż ty sam? Okazuje się, że poznając siebie w ciszy i spokoju medytacji, odkrywasz w sobie źródło przyjemności i błogości, źródło mocy. Wszystko to jest Boskie, a nie tylko twoje. Tu właśnie pojawia się pytanie: jak sprawić, by to, co w tobie najlepsze, stało się naprawdę twoim? To proste. Należy uwierzyć - a później przekonać o tym podświadomość - że jest to naprawdę dobre i skuteczne w działaniu. Należy zaakceptować całe dobro i doskonałość w sobie. 109 W tym punkcie z większością aspirantów do oświecenia możemy pożegnać się na wiele lat, jeśli nie wcieleń. Następnym krokiem będzie wyrobienie zaufania do działania intuicji w sobie i przez siebie. Wiąże się z tym konieczność rezygnacji z zachcianek i uzależnień pochodzących wyłącznie z poziomu ego. Ego to względnie trwały system wyobrażeń o sobie. Najczęściej składają się na nie opinie, do których jesteśmy przywiązani. Zwykle są to niestety wyobrażenia ograniczające. Rozhisteryzowane ego może być przyczyną wielu błędów i niepowodzeń na ścieżce. Trzeba tu dodać, że nie zaradzi temu ignorowanie go. Musi się ono przyzwyczaić do myśli, że zmiany są bezpieczne i korzystne. Jeśli chcesz odnieść sukces, nie możesz koncentrować się na zwalczaniu ego. Możesz je jednak przetworzyć, przekonując podświadomość do bardziej efektywnych strategii postępowania i działania. Wymaga to nakładu sił i czasu, ale opłaca się. Praktykowanie medytacji prowadzi do rozwinięcia wielu niezwykłych zdolności, jak np. zdolność czynienia cudów. Takie zdolności ma w swoim umyśle każdy z nas. Warunkiem skutecznego i bezpiecznego korzystania z nich jest powierzenie się Boskiemu kierownictwu (Wyższej Inteligencji). Proces ten zachodzi tylko w stanie umysłowego wyciszenia. Bóg, którego poznajesz w medytacji, jest atrakcyjny. Bóg, którego poznajesz w medytacji, jest przyjemnością najwyższej jakości. Wszystko to jest w tobie. Wszystko to jest dane ci darmo. A więc prowadzę cię ścieżką cudów. Cud, który ci proponuję, jest owocem połączenia ufnego powierzenia się Boskiemu prowadzeniu i systematycznej, konsekwentnej pracy nad sobą. Obiecuję jednak, że przyjdzie taki czas, kiedy zorientujesz się, że nic nie musisz już robić dla siebie i swego rozwoju. Jeśli zachowasz uważność oraz zaufanie do Boskiego prowadzenia, z łatwością rozpoznasz ten punkt zwrotny. Jeśli natomiast poddasz się zniechęceniu czy wątpliwościom, możesz mieć pewność, że twoja decyzja nie jest słuszna. Aby rozpoznać nadrzędny plan stworzenia, rozwijaj swoją świadomość i próbuj kierować swoim postępowaniem z punktu widzenia Najwyższego Dobra. Im bardziej twoje postępowanie 110 współbrzmi z nadrzędnym planem, tym bardziej stajesz się otwartym kanałem, przez który może płynąć bez przeszkód czysta, Boska, uzdrawiająca energia. Aby energia ta mogła płynąć, musisz wzmocnić swą wolę, centrum serca i „trzecie oko" oraz oczyścić intencje i harmonijnie otworzyć pozostałe czakry. Jako aspirant duchowej ścieżki powinieneś sobie postawić pytanie: jaka jest różnica między mną a Bogiem? Stawiaj je tak długo, dopóki nie dojdziesz do wniosku, że różnicy nie ma. Jeśli dojdziesz do tego, że nie ma różnicy, powinieneś zadać sobie pytanie: czy widzisz Boga takim, jakim widzisz siebie, czy też widzisz siebie takim, jakim widzi cię Bóg? Postrzeganie zawsze zależy od punktu widzenia. Poznanie obiektywnej prawdy z punktu widzenia obiektywnych, naukowych metod badawczych nie jest możliwe. Obiektywną prawdę można poznać dopiero wówczas, gdy z umysłu usunie się wszelkie subiektywne przesłony, na które składają się oczekiwania (a więc zachcianki, czyli pragnienia i niechęci, czyli awersje) oraz nieświadomość (duchowe zaślepienie, czyli duchową niewiedzą). Obiektywna prawda nie jest więc wynikiem uzgodnień między uczonymi badaczami. Jest natomiast Boską prawdą, doskonałością samą w sobie. Doświadczać może jej każdy, jeśli tylko dokona wysiłku, by kierować się przytomnością i świadomością. Samo zachowanie świadomości nie wymaga wysiłku. Dokonuje się ono dzięki medytacji i kontemplacji. Jednakże wysiłku wymaga przyzwyczajenie umysłu do tego, by przestał lgnąć do powierzchownego postrzegania, a koncentrował się na tym, co dotychczas było poza zasięgiem jego zainteresowań. A przecież to zwyczajne, że umysł lgnie do tego, do czego się przyzwyczaił, unika zaś tego, co dla niego nowe. Takich uników umysł może dokonywać w zawoalowanej formie, np. uciekać w piękne wizje podczas medytacji, jeśli był przyzwyczajony do marzycielstwa, lub w przerażające objawienia, jeśli był przyzwyczajony do negatywnego myślenia czy do niesamowitości. Adept powinien być bardzo uważny, by nie dać się zwieść sztuczkom znudzonego umysłu, który próbuje znaleźć sobie rozrywkę, by tylko nie zajmować się duchowością. Musi zdawać sobie sprawę, że objawienia (w tym proroctwa) nie odzwierciedlają Boskiej rzeczywistości. W zrozumieniu, a następnie w uświado- 111 mieniu sobie tego pomoże mu znajomość budowy świata niewidzialnego i panującej w nim hierarchii władzy. Boska rzeczywistość jest na tyle abstrakcyjna, że nie ma w niej ani myśli, ani obrazów. Są wyłącznie uduchowione idee, które wywołują duchowe, rzadziej twórcze natchnienie. Myśli i obrazy bywają próbami .tłumaczenia owych idei na język symboli zrozumiały dla umysłu. Wypaczenie prawdy wynika po pierwsze z owego tłumaczenia, a po drugie z niezdolności ograniczonego umysłu do zaakceptowania wizji rzeczywistości takiej, jaka jest. Przyzwyczajanie umysłu do czystego, nie zabarwionego emocjami, myślami i symbolami postrzegania rzeczywistości dokonuje się dzięki głębokim medytacjom i kontemplacjom, którym nie towarzyszą ani myśli, ani obrazy. Umysł głęboko medytującego jest od nich wolny, podobnie jak wolna jest rzeczywistość. Właśnie dlatego mówi się w buddyzmie zeń: „Jeśli spotkasz Buddę czy Chrystusa, zabij Go". Nie jest to wezwanie do rozlewu krwi, a jedynie do usunięcia zbędnych obrazów z umysłu medytującego. To z tego właśnie powodu z podejrzliwością należy przyjmować objawienia w rodzaju proroctw, spotkań z aniołami, duchami przodków czy świętych, inicjacje dokonywane przez bóstwa i wszelkie inne wizje pojawiające się podczas medytacji. Oczywiście nie jest jednak możliwe, by umysł natychmiast zaakceptował medytację bez zalążka (tj. bez tematu); nie jest to również wskazane. Często mamy zbyt wysokie oczekiwania wobec siebie lub Boga - wręcz skrajnie wysokie. Każdy z nas ma jakiś szczególny obraz samego siebie, sposób, w jaki chciałby być doskonały. Tymczasem prawda o nas jest inna: każdy z nas już teraz jest doskonały, lecz najczęściej sobie tego nie uświadamia i nie potrafi nawet dostrzegać tej doskonałości w sobie. Stąd próbuje dopiero „stać" się doskonałym. Napięcie zużywa siły i energię. Akceptuję, że mam pewne braki, ale mam również cechy pozytywne. Dokładnie od tego momentu zaczyna się we mnie zmiana, moje myślenie staje się pozytywne. Wolny od obaw i masek mam o wiele większe możliwości, jestem niezależny. Doświadczenie pozwala mi już teraz wi- 112 dzieć siebie w sposób pozytywny. Potrafię sprostać własnym oczekiwaniom. Moją prawdziwą naturą jest być pozytywnym - głęboko uwewnętrzniam te myśl i umacniam ją w sobie. Dzięki temu mogę rozwijać się w pozytywny sposób. Wielu ludzi pragnie przede wszystkim wyrażać siebie, czyli swoje niedojrzałe wyobrażenia o sobie. Nie uda ci się jednak wyrazić siebie prawdziwego, dopóki nie poznasz KIM jesteś, dopóki nie rozpoznasz swej czystej, świetlistej Boskiej natury. Umysł na początku duchowej praktyki należy poddać głębokiemu oczyszczeniu poprzez uwalnianie go od wszelkich przywią-zań i wyobrażeń. Ponownie wracamy do tego, że człowiekowi prawdziwie kroczącemu duchową ścieżką oczyszczanie umysłu nie przynosi ujmy. Ale tylko osoby o wysokim poczuciu własnej wartości gotowe są przyznać się do obecności urojeń w swoim umyśle. Pozostali zaprzeczają możliwości znalezienia w swym umyśle czegoś nieczystego i głupiego, bojąc się kompromitacji i dezaprobaty. Wypierając się zaś tych negatywności, nadal im podlegają, a zależność od nich przybiera przewrotną formę, gdyż towarzyszy jej przekonanie o doskonałości lub nawet Boskości tego, co urojone. Dzieje się tak, gdy nierozważny aspirant zbyt wcześnie uzna, jakoby jego umysł był czysty. Cena za takie urojenie jest zbyt wysoka, by warto ją było płacić, więc nie ulegaj pokusie udowadniania, jakoby twój umysł zasługiwał na więcej szacunku i zaufania od umysłów innych ludzi, jakoby był lepszy. Nie ulegaj również przeciwnemu przekonaniu, jakoby umysły innych zasługiwały na więcej zaufania niż twój. Medytuj zamiast porównywać się z innymi i próbuj patrzyć na siebie tak, jak patrzy na ciebie Bóg. Wówczas nauczysz się postrzegać Boskość w sobie i w innych i zaakceptujesz ją. A wreszcie przyjdzie czas, gdy w pełni będziesz z niej korzystać. Nie będzie to jednak kres twej duchowej wędrówki. Kres nastąpi dopiero wówczas, gdy urzeczywistnisz swą Boskość, gdy będziesz ją przejawiać w każdym geście, w każdym czynie i w każdym słowie, a jednocześnie będziesz w pełni wolny i szczęśliwy w nieuwarunkowany sposób. Być może lękasz się jeszcze, że jeśli odetniesz się od pewnych poziomów informacyjnych, to twoja wiedza o świecie będzie niepełna i stracisz coś cennego. Próżne to obawy, gdyż istotne jest 113 tylko poznanie tego, co ma moc sprawczą. Poznawanie czego innego jest stratą czasu i energii. Tym, co ma moc sprawczą, jest prawda. Wszystko inne wynika tylko z przejawiania się prawdy. Dobrze jest jednak poznać, co przejawia się pod wpływem czego. Dobrze jest uświadomić sobie, że nie warto przywiązywać się do tego, co się przejawia, gdyż mając świadomość prawdy, można mieć pewność, że niczego potrzebnego nigdy nie może braknąć. Ten, kto poznał prawa kreacji, jest wolny, by nie martwić się o swą przyszłość, gdyż może sobie wykreować wszystko, co tylko mu potrzebne, z pełną świadomością i pewnością, że wszystko to nadchodzi w porę. W praktyce okazuje się, że już sama otwartość na duchowe inspiracje oraz oświecająca aspiracja powodują, że wszelkie potrzeby człowieka zostają zaspokojone spontanicznie. Pojawia się więc wrażenie, jakoby człowiek kroczący ku Bogu był pod Jego szczególną opieką. Jednak o zakresie dóbr i idei, z jakich korzystasz, decyduje tylko twoja otwartość. Spontaniczność ułatwia życie i przyspiesza postępy na duchowej ścieżce. Lecz jeszcze nikomu się nie udało podporządkować się spontaniczności czy wolności. Można się im poddać, ale nie sposób się im podporządkować. Spróbuj to zrozumieć, a ułatwisz sobie poddanie się Bogu i ufne powierzenie Mu swoich spraw, również tych drobnych, codziennych. Nie musisz Mu się podporządkowywać, natomiast poddaj Mu się z ufnością i wdzięcznością, a realne korzyści, jakie z tego wyciągniesz, zachęcą cię, by nigdy już z owego poddania nie zrezygnować. Jeśli zaś podporządkujesz się Bogu i Jego rzekomym wymaganiom, to ciężar owego podporządkowania z pewnością cię przygniecie. W obu sposobach podejścia chodzi o ten sam cel: rozpoznanie i realizację Woli Boga. Pamiętaj, że takie cechy jak wolność i spontaniczność charakteryzują sferę Boskości i prawa nią rządzące. Cechy te są również właściwe dla stanu medytacji. Jest to chyba główny powód, dla którego ludzie odczuwający na sobie ciężar odpowiedzialności za innych i za cały świat nie potrafią poddać się medytacji; nie akceptują jej i wybierają modlitwę. Jednak swoistym paradoksem jest, że modląc się „gadają" do Boga, podpowiadają Mu, czym powinien się zająć, a sami wcale nie chcą słyszeć, co Bóg ma im do powiedzenia. Aby to zrobić musieliby Mu się real- 114 nie poddać, zamiast podporządkowywać się swoim wyobrażeniom o Nim i o Jego rzekomych wymaganiach. Poznawanie Boskiego planu i wolność wyboru Próbuję samodzielnie poznawać naturalny porządek poprzez właściwą medytację. Stosuję afirmacje, abym mógł uwierzyć, że mam pozytywne cechy i wspaniałe zdolności i abym mógł je uruchomić. Stosuję afirmacje, aby się przekonać, że słowa i myśli mają moc. Przekonuję się, że modlitwy i afirmacje, które są zgodne z naturalnym porządkiem, szybko przynoszą efekty najkorzystniejsze dla mnie i dla mego otoczenia. Poznaję naturalny porządek przez działanie, przez eksperymentowanie. Akceptuję naturalny porządek wszechświata. Uświadamiam sobie, że jest on sprawiedliwy. Uświadamiam sobie, że każdy, kto ma świadomość nadmiaru, może z niego korzystać bez poczucia winy, każdy zaś, kto ma świadomość nędzy, pada ofiarą swego poczucia winy, gdy zaczyna mieć więcej niż inni. Coraz lepiej rozumiem, że nędza wynika z rezygnacji z nadmiaru, a bogactwo z jego akceptacji. Uwalniam się od poczucia winy za nędzę i niedostatek innych. Przebaczam wszystkim, którzy mi wmawiali poczucie winy i odpowiedzialności za cały świat i za cierpienia innych. Bóg skutecznie uwalnia mnie od wszelkich manipulacji. Bóg uwalnia mnie od zachłanności na opinie i oczekiwania innych ludzi. Jestem niewinny i w porządku wobec wszystkich, a więc jestem bezpieczny. Jestem niewinny i w porządku wobec Natury, a więc jestem bezpieczny. Gdy jestem gotów przyjmować ciągle coś lepszego, coś, czego wcześniej nie byłem w stanie zaakceptować, wtedy otrzymuję ciągle coś lepszego. Uświadamiam sobie, że w każdej chwili przydarza mi się to, co najlepsze. Gdy jestem potem niezadowolony, to nie mam pretensji do Boga, tylko podnoszę swą samoocenę, uzdrawiam samego siebie i swój stosunek do świata. Jestem tu, ponieważ jestem potrzebny. Ponieważ jestem potrzebny, dostaję wszystkie środki, jakie są mi niezbędne dla mego życia. Dostaję dokładnie tyle, ile jestem w stanie zaakceptować, i za taką cenę, jaką sam wyznaczyłem. Uwalniam się od przyzwyczajenia, by płacić za prawo do życia. Uwalniam się od przyzwyczajenia, by płacić za prawo do życia najwyższą cenę, jaką płacą ludzie, którzy wybrali jako sposób na przeżycie cierpienie i poniżanie siebie. Uwalniam się od lęku, jakobym 115 mógł utracić prawo do istnienia. Mam przecież prawo korzystać ze wszystkich Bożych darów. Z ufnością i wdzięcznością przyjmuję wszystkie Boże dary i uświadamiam sobie, że zasługuję na coraz lepsze. Nazywam je i otwieram się na nie. Rozumiem, że Bóg ma dla mnie zawsze coś lepszego od tego, czego pragnę, od tego, do czego się przyzwyczaiłem. Bóg ma dla mnie zawsze coś lepszego, nawet gdybym chciał cierpieć z miłości lub oddać życie za sprawę. Uwalniam się od podejrzeń, jakoby Bóg pragnął mego cierpienia lub mojej śmierci. W przypadku wątpliwości pytam Go o wszystko osobiście. Przebaczam wszystkim, którym udało się wmówić mi głupstwa na mój temat i przekonać mnie, jakoby to była wola Boga. Uwalniam się od zachwytów nad cudzymi objawieniami. Uczciwie przyznaję, że to moja zachłanność na pochwały lub horrory miała zostać zaspokojona. Przyjmując Boga do swego serca, uwalniam się od zachłanności na byle co. Uwalniam się od błędnych przekonań, jakoby poza mną istniało jakieś niezależne, potężne źródło mocy i wiedzy, z którego mogę korzystać, gdybym je sobie podporządkował, gdybym zdobył nad nim władzę. Uświadamiam sobie, że wszystko, co potrzebne, jest zawarte w mojej wewnętrznej prawdziwie Boskiej naturze. Z łatwością się o tym przekonuję. Bóg jest dla mnie jedynym i wystarczającym źródłem wszelkiego bogactwa, życia, szczęścia i wszelkiego dobra. Uwalniam się od zachłanności, by Go sobie podporządkować. Uwalniam się od pragnień, by Go sobie zjednać. Uwalniam się od przekonań, jakobym mógł sobie zasłużyć na Jego łaskę przez jakiekolwiek uczynki. A jednak mogę czerpać z Niego bez ograniczeń jako ze źródła wszystkiego. Wystarczy tylko, że otwieram się z pełną ufnością. Zdaję sobie przed tym jednak sprawę z konieczności otwarcia się na wszystko, co najlepsze we mnie, bowiem Bóg zamieszkuje we mnie. Bóg jest we mnie i jest po mojej stronie. Bóg jest teraz ze mną i we mnie. Wybaczam rodzicom, którzy chcieli być ważniejsi od Boga we mnie. Wybaczam rodzicom, którzy uciszali mnie, gdy mówiłem z samego centrum prawdy w sobie. Wybaczam rodzicom, którzy chcieli być ważniejsi od tego wewnętrznego głosu. Wybaczam wszystkim, którzy chcieli być ważniejsi od tego wewnętrznego głosu. Wybaczam wszystkim, którzy chcieli udowadniać ważność swoich racji i prawd. Całkowicie zdaję się na Boga. Wszystko mogę dzięki Bogu, który wypełnia mnie i umacnia. Więc próbuję się uciszyć i próbuję w Nim zatopić swą świadomość. Wiem, że 116 to potrafię. Koncentrując się na miłości, wolności bądź szacunku, wykar-miam swe pozytywne myśli i pozytywne cechy, wykarmiam Boga w sobie. Uświadamiam sobie, że zasługuję na przyjmowanie wszystkiego, co najlepsze, że zasługuję na warunki życia najwyższej jakości. Zapraszam do swego życia Boską Istotę - Najwyższe Dobro, Informację Najwyższej Jakości. Przebaczam sobie, że traciłem cenny czas na martwienie się innymi i sobą, gdyż wszyscy są wolni, by zaprosić Boga do swego życia. Zamiast poganiać innych, daję im dobry przykład, jak korzystać z pełni dobra i bogactwa Boga w sobie. Moja zdolność dostrzegania dobra w sobie, w świecie i w życiu świadczy o mojej wysokiej samoocenie, o realizacji Boskiego planu. Moja wysoka samoocena świadczy o moich czystych intencjach wobec samego siebie. Mając poczucie bezpieczeństwa i świadomość udziału w pełni bogactwia i dobra Boga, mam powód spodziewać się od ludzi tylko tego, co miłe i dobre. W dodatku słusznie traktuję cały świat i wszystkie czujące istoty jako źródła radości i przyjemności dla siebie. Mechanizm, który odkrywam, poznając, że cały świat jest doskonałym Bożym dziełem, ochrania mnie i zabezpiecza wszystko, co jest mi niezbędne. Uwalniam się od przywiązania do pamięci, a także do wiedzy, którą zgromadziłem. Coraz lepiej rozumiem, że w całym wszechświecie nie ma nic mojego, poza moimi urojeniami. Uświadamiam sobie, że wszystko, poza urojeniami, jest dobrem. Uświadamiam sobie, że wszystko, poza urojeniami, jest Bosko doskonałe. Opowiadam się jednoznacznie po stronie Boskiej doskonałości. li Równowaga Prawo równowagi należy do grupy praw, które trudno pojąć racjonalnie, a z powierzchownego lub intelektualnego rozważania go wywodzi się wiele błędów i nieporozumień. Wszystkie układy dążą do wewnętrznej równowagi, a także do równowagi z otaczającymi je systemami. W tym sensie prawo równowagi jest częścią prawa harmonii. Na ogół wyciąga się wniosek, że dla istnienia świata konieczna jest równowaga. Według niektórych systemów etycznych za utrzymanie równowagi w świecie odpowiedzialny jest człowiek. Jednakże świat zawsze pozostaje w równowadze. Jeśli człowiek swym działaniem zabu- 117 rza równowagę, wówczas zostaje ona automatycznie odbudowana, tyle że nie w taki sposób, jakiego życzyliby sobie ludzie przywiązani do innego zrównoważonego układu. Program funkcjonowania świata znajduje się w sferze nieprze-jawionej, a obdarzony wolną wolą człowiek może w ograniczonym stopniu w niego ingerować. Człowiek powinien zdawać sobie sprawę ze swych potencjalnych możliwości. Z występowaniem tych możliwości wiąże się szczególna pozycja człowieka w świecie oraz, jego odpowiedzialność za dokonywane wybory. Nie znaczy to jednak, że człowiek powinien angażować się w przedsięwzięcia mające zapewnić światu równowagę. Świat, jak każdy inny układ, dąży do równowagi automatycznie. Mówiąc językiem cybernetyki, świat jest układem samosterującym, choć nie samoprogramującym się. Przewaga człowieka nad światem polega na tym, że człowiek jest nie tylko układem samosterującym (czyli samoczynnie dążącym do równowagi), ale również układem samoprogramującym się. Dzięki tej zdolności człowiek może dość długo pozostawać w stanie niezrównoważenia. Powinien jednak pamiętać, że odczuje tego skutki, które są raczej niemiłe. Ale nie znaczy to, że należy robić wszystko dla przywrócenia równowagi. Człowiek jest wolny, więc ma prawo decydować o tym, z czym chce się harmonizować. Może więc zabiegać o zrównoważenie wydatków i dochodów, o zrównoważenie swej pozycji towarzyskiej czy rodzinnej, o równowagę ze społeczeństwem lub z przyrodą. Zaangażowanemu w równoważenie różnych układów człowiekowi rzadko jednak przychodzi do głowy, że mógłby postarać się o zachowanie równowagi między sobą a Boskością w sobie. Takiemu zrównoważeniu zdaje się przeciwstawiać samo prawo równowagi. Jednak odkrycie różnicy między tym, co się „zdaje", a tym, co jest, umożliwia porzucenie błędnych wyobrażeń i otwiera możliwość skoncentrowania się na tym, co istotnie cenne. Paradoks równowagi polega na tym, że nie ma żadnego uniwersalnego modelu, do którego zmierzałyby układy zrównoważone. Wszelkie więc teorie, jakoby bilans dobra i zła, światła i ciemności czy też biedy i bogactwa musiałby być wyrównany, są tylko spekulacjami. Każdy układ dąży do zrównoważenia na właściwym dla siebie poziomie. Właśnie dlatego działa prawo przyciągania podobieństw, a nie prawo uzupełniania się sprzeczności. 118 Sprzeczności istnieją tylko w ludzkich umysłach i są wynikiem interesownego, roszczeniowego podejścia do świata. Czystość intencji, myśli i ciała Podobno szkodzenie sobie nie szkodzi innym. Pamiętaj jednak, że swoim postępowaniem dajesz innym przykład. Większości z nich nie jest obcy instynkt samozachowawczy, więc w swoim własnym interesie nie będą wspierać twojej wolności do szkodzenia samemu sobie. Możesz liczyć tylko na wsparcie ze strony dewiantów - albo postawić na uwolnienie się od przechowywanego w podświadomości programu samozniszczenia. Istnienie w podświadomym umyśle człowieka programów au-todestrukcyjnych i destrukcyjnych nie jest zjawiskiem wyjątkowym. Praktycznie programy takie działają w życiu każdego z nas, a najbardziej podstępne z nich są te, które obiecują wolność za cenę zagłady siebie lub likwidacji innych osób (konkurentów, wrogów). Wszelkie destruktywne programy wynikają z urojeń, z negatywnego nastawienia do siebie i świata. W rzeczywistym świecie nie ma dla nich miejsca. Destruktywne programy bazują przede wszystkim na poczuciu winy, niegodności, niższej wartości, zarozumialstwa, osaczenia, zastraszenia. Każdy z nich jest wyuczony, wobec czego każdego z nich można się oduczyć. Choć samo oduczanie jest proste, może jednak sprawiać ból wprost proporcjonalny do tego, jak bardzo oparliśmy swoje życie i funkcjonowanie na przekonaniu o ich realnej mocy i władzy nad nami, bądź nad światem. Moim zdaniem opłaca się świadomie zgodzić na ból, który wiąże się z przeprogramowaniem umysłu, z uwolnieniem od ograniczających wierzeń i emocji. Taki ból nie trwa długo, choć może się czasem wydawać nie do zniesienia. Pewnie nie rozumiesz, dlaczego miałbyś sobie zadawać ból dla poprawy jakości swego życia. Przecież zwykłym sposobem na poprawę życia jest zarabianie pieniędzy, a nie cierpienie; zwykłym sposobem na poprawę zdrowia jest leczenie. 119 To prawda. Zwykłe sposoby nie prowadzą jednak do trwałych rezultatów. Jeśli więc chcesz załatwić jakiś problem całkowicie, musisz zainwestować w odkłamywanie się proporcjonalną ilość czasu i energii tej, którą co zainwestowałeś w zakłamywanie się. Na twoje szczęście, łatwiej się odkłamać niż zakłamać, choć kłamstwo być może wciąż jeszcze wydaje ci się przyjemniejsze i ponętniejsze niż prawda. Cały twój umysł i organizm wymagają kompleksowego oczyszczenia. Do oczyszczenia jelit nadaje się dieta jarska, a od czasu do czasu ciepła lewatywa, po której należy stosować chłodniejszą. Korzystne jest też oczyszczać układ trawienny za pomocą ziółek przeczyszczających i przeprowadzać przynajmniej jednodniowe głodówki raz w tygodniu. Powinieneś dbać o usuwanie z jelit zepsutych produktów przemiany materii, gdyż niweczą one skutki wielu ćwiczeń. Ich utrzymywanie wymaga od organizmu wielkiego wysiłku. Doskonale wpływa na samopoczucie wystawianie swego ciała na kąpiele powietrzne. Wystarcza na to około 10-30 minut dziennie. Spróbuj łączyć niżej podane ćwiczenia z kąpielą powietrzną. Ćwiczenia oddechowe wymagają utrzymywania w czystości przewodów nosowych. Przyzwyczajaj się codziennie rano wciągać do nosa ciepłą wodę i wypuszczać ją ustami (trzy razy). Potem w ten sam sposób przepuść trochę chłodniejszą wodę. Jeśli jesteś skłonny do przeziębień, możesz co wieczór nacierać olejkiem środkowe ścianki nosa. Ćwiczenie wytwarzające w ciele podwójny prąd energii oczyszczającej Usiądź, stań albo połóż się z wyprostowanym kręgosłupem. Ześrodkuj się i dokonaj uziemienia. Oddychaj głęboko przez nos i skoncentruj się. W trakcie medytacji: Przez podstawę kręgosłupa wdycham energię ziemi i pozwalam jej cyrkulować w centrum serca. Pozwalam jej krążyć w sercu. Nieco później posyłam ją z wydechem do czubka głowy (około jednej minuty). 120 l W podobny sposób zaczynam wdychać energię przez czubek głowy, pozwalając, aby prąd energii parę razy wymieszał się w sercu, i wraz z wydechem kieruję go do czakry podstawy. Wyobrażam sobie, jak nieczysta energia, która znalazła się w moim ciele, wsiąka w ziemię (około pięciu minut). Wdycham energię przez podstawę kręgosłupa, pozwalam, by chwilę wirowała w sercu i wydycham ją przez czubek głowy. Następnie wdycham przez czubek głowy, pozwalam krążyć energii iv centrum serca i wydycham ją do ziemi. Aby ułatwić czy też wzmocnić efekt ćwiczenia, możesz użyć czerwonego kamienia poniżej czakry podstawy i fioletowego lub przeźroczystego ponad głową. Wówczas możesz koncentrować się na tym, że energie przepływają z kryształów przez twoje ciało i po wypłynięciu z ciebie zostają oczyszczone przez kamienie. Użyte do takich ćwiczeń kamienie należy natychmiast poddać oczyszczeniu. Czystość intencji Najważniejszą sprawą na twojej ścieżce rozwoju duchowego są twoje intencje (czyli zamiary). Mając nieczyste intencje wobec siebie, nie możesz siebie kochać i szanować, a bez tego niemożliwe jest obdarowywanie siebie pięknem i miłością. Tymczasem Bóg jest właśnie najwspanialszym pięknem i miłością. Jeśli twoją intencją na duchowej ścieżce jest walczyć i wygrać ze swoją karmą, to na pewno przegrasz, bo twoją intencją chwili jest walka! Lecz gdy zobaczysz na czym polega twój problem, zbadasz go i nazwiesz oraz uświadomisz sobie jego skutki w życiu, wtedy się od niego uwolnisz. Odreagowując cały emocjonalny stosunek do niego, naprawdę odniesiesz sukces. Przekonaj swoją podświadomość o korzyściach płynących z tego przedsięwzięcia. To najlepszy sposób, aby skutecznie uwalniać swoją karmę. Pamiętaj, że twoja intencja jest miarą twojego sukcesu. Bardzo łatwo można sprawdzić swoje intencje. Jeśli chcesz, by coś wydarzyło się innym, a tobie nie, to założę się, że nie jest to w porządku. Podobnie i w drugą stronę, jeśli chcesz czegoś tylko dla sie- 121 bie. Nie możesz pomóc innym, jeśli nie potrafisz pomóc sobie. Nie wskazuj Boga innym, jeśli sam Go szukasz, jeśli sam Go jeszcze nie znalazłeś. Czyń innym to, co chciałbyś, aby tobie czyniono. Życz innym tego, czego sam byś chciał. Jeśli masz przed tym opory, to zacznij oczyszczać intencje, najlepiej poddając je Bogu (jeśli Mu nie ufasz, wtedy pozostaje jeszcze twój Mistrz Duchowy). Badanie czystości intencji Trzymaj swój kryształowy talizman między dłońmi przed sobą. Wówczas energia w twoim ciele wyrównuje się i harmonizuje. Oddychając głęboko parę razy przez nos, koncentruj się na talizmanie, by wejść z nim w harmonijny kontakt. Pomyśl o tym, czego chciałbyś dokonać. Odczuj emocje i obrazy związane z tym życzeniem i skoncentruj się na nich. Zrób głęboki wdech przez nos i wypuść powietrze przez usta, tak jakbyś chciał wszystkie towarzyszące ci uczucia i myśli przepuścić przez kryształ. Kontynuuj ćwiczenie tak długo, aż niepożądane skojarzenia przestaną pojawiać się w twojej wyobraźni, a projektowane intencje wejdą w harmonię z wibracją kryształu. Może się zdarzyć, że kryształ stanie się mętny. Świadczy to o nieczystości twych intencji. Gdy skończysz ćwiczenie, skieruj swój kryształ szpicem w stronę ziemi. Skoncentruj się, by posłać zakodowane negatywne uczucie lub myśl z talizmanu do ziemi, która jest zawsze pełna spokoju. Rób to tak długo, aż zauważysz, że twój kryształ jest znów czysty. Jeśli chcesz, możesz swój kryształ zakopać w ziemi. Oczyść mentalnie, kadzidłem lub słoną wodą kryształ (talizman), siebie i pomieszczenie, w którym przebywasz. Dłonie koniecznie umyj. Jeśli nigdy nie oczyszczałeś intencji, to podam ci przykładową technikę. Do tej medytacji znajdź sobie miejsce, w którym na pewno nikt ci nie będzie przeszkadzał ani cię rozpraszał. Ustal sobie i nazwij intencję którą chcesz poddać oczyszczeniu. Nazywanie tego, co chcesz oczyścić, jest bardzo ważne. Usiądź jak najwygodniej, z jednym tylko zastrzeżeniem, aby twój kręgosłup był prosty. Spróbuj nie myśleć o niczym innym i weź kilka głębokich 122 swobodnych oddechów. Rozluźnijcie, pozwól swojemu ciału całkowicie się odprężyć. W tej chwili ty i twoje ciało jesteście całkowicie bezpieczni. W trakcie medytacji: Otacza mnie czysta świetlista energia. Otula mnie i przez czubek głowy wypełnia mnie całego - każdą część mego ciała, każdą najdrobniejszą komórkę. Swobodnie i bez żadnych oporów przenika mnie, tworząc wokół mnie świetlisty balon w tęczowych kolorach. Kolory te przenikają mnie, harmonizując cala moją istotę. (Można sobie chwilę posiedzieć w tym balonie i poczuć wdzięczność, naprawdę nie ważne za co.) Balon unosi się w górę i teraz otacza moją głowę. Teraz wypowiem modlitwę o oczyszczenie moich intencji dotyczących ... Niech wszystkie moje intencje dotyczące ... zostaną całkowicie oczyszczone i czyste wrócą do mnie. (Tak sformułowaną modlitwę powtórz jeszcze dwa lub trzy razy. Nie jest wskazane, aby zmieniać jej treść.) Wkładam modlitwę w ten balon, balon pęka i niesie mą modlitwę we wszechświat. (Podziękuj za to, że twoje intencje oczyściły się i posiedź chwilę z tą wdzięcznością. Jeszcze raz przepuść przez siebie czystą, świetlistą energię z czubka głowy). Cały czas do mojego wnętrza spływa czysta, świetlista Boska energia i ugruntowywuje czyste już intencje. Jest jej już tyle, że jej nadmiar zaczyna spontanicznie kierować się ku mojemu duchowemu sercu, na środek mojej klatki piersiowej. Stamtąd promieniuje we wszystkich kierunkach, do wszystkich potrzebujących istot. (Podziękuj Bogu czy Mistrzowi Duchowemu za to, że ci bogosławił i wyjdź z medytacji. Spróbuj jeszcze przez chwilę nic nie robić, a potem wróć do swoich zajęć). Postaraj się oczyścić wszystkie intencje. Jednakże w jednej modlitwie ujmuj tylko jedną. Oczyszczając jednocześnie kilka silnie obciążających intencji, mógłbyś wprowadzić niezłe zamieszanie do swojego życia. Całkowite oczyszczenie twoich intencji stanie się możliwe dopiero wówczas, gdy poddasz je Bogu, gdy pozwolisz, by wypełniła cię czysta światłość i miłość w miejsce twoich emocji, pragnień pożądań, lęków i niechęci. Ważne jest, aby pozwolić, by twoja niewiedza i nieświadomość zostały rozpuszczone w we- 123 wnętrznym świetle przepełniającej cię Boskiej mądrości i miłości. To dokona się, gdy pozwolisz, by z twego umysłu i serca, z całego systemu energetycznego zniknęły wszelkie przeszkody i opory przed doświadczaniem miłości, szczęśliwości i błogości. Najpotężniejszą mocą uzdrawiającą i oczyszczającą jest miłość. Życzę ci z całego serca, byś nie tylko otworzył się na czystą miłość, ale także uwolnił od wszelkich zakazów i lęków związanych z jej doświadczaniem. Twoja podświadomość może do końca nie wiedzieć, czym jest miłość, i dlatego prowadzi cię do różnych stanów uczuciowych. Jeśli jednak powierzysz jej zadanie skomunikowania się z nadświadomością w celu wykasowania wszelkich błędnych wzorców, wtedy pokaże ci je wszystkie, gdyż je zna. Podobnie twoja podświadomość może nie posiadać żadnego wyobrażenia doskonałego związku, natomiast świetnie zna wszelkie przeszkody uniemożliwiające stworzenie go. To, co zostaje na koniec, jest zawsze najmocniejsze i najtrudniejsze do wykasowania. 1. Modlitwa o uwolnienie Boże, powierzam Ci uwolnienie mnie od wszelkich lęków i oporów przed miłością i jej doświadczaniem. Dziękuję Ci za to, że uwalniając mnie od lęków i oporów przed milością i jej doświadczaniem, dajesz mi poczucie Twego wsparcia i ochrony. Dziękuję Ci, Boże, za to, że uwalniając mnie, od razu pokazujesz mi i pozwalasz doświadczać, co masz dla mnie lepszego od lęków i oporów przed milością i jej doświadczaniem. Pozwalam Ci, Boże, byś całkowicie i do końca uwolnił mnie od lęków i oporów przed miłością i jej doświadczaniem. Dziękuję za to uwolnienie. 2. Modlitwa o uwolnienie Niech dokona się moje uwolnienie od wszelkich intencji i mechanizmów podtrzymywania żalów i pretensji. Boże, powierzam Ci uwolnienie mnie od wszelkich intencji i mechanizmów podtrzymywania żalów i pretensji. Dziękuję Ci za to, że uwalniając mnie od żalów i pretensji, dajesz mi poczucie Twego wsparcia, życzliwości, przebaczenia i miłości. Dziękuję Ci, Boże, za to, że uwalniając mnie od żalów i pretensji, dajesz mi świadomość niewinności i Boskości mnie i innych. Dziękuję Ci, 124 Boże, za to, że uwalniając mnie, od razu pokazujesz mi i natychmiast pozwalasz doświadczać, co masz dla mnie lepszego od żalów i pretensji. Pozwalam Ci, Boże, byś całkowicie i do końca uwolnił mnie od intencji i mechanizmów podtrzymywania żalów i pretensji. Dziękuję za to uwolnienie. Medytacja miłości (wizualizacja) W głębokim relaksie wizualizuj, że wypełnia cię jasna, świetlista różowa energia, która wstępuje w ciebie z każdym oddechem. Zobacz, jak rozświetla się nią twoje duchowe serce, jak promieniuje na całe twoje ciało i wypełnia każdą jego komórkę. Zobacz, jak energii przybywa, jak zaczyna się ona wylewać poza twoje ciało i otaczać cię ze wszystkich stron. Teraz różowa, świetlista miłość promieniuje z ciebie na całe otoczenie i wmocniona jego Boską energią wraca do ciebie i na powrót przepełnia cię. Zobacz, jak sam sobie dajesz miłość, jak otaczasz nią samego siebie oraz wszystko, co znajduje się w twoim otoczeniu. Bądź świadomy wrażeń w ciele i pozwól sobie zatopić się w tym bez granic. Oddychaj miłością. Miłość już teraz rozpływa się po całym moim ciele, wibruje w każdej jego komórce. Miłość już taraz uzdrawia i harmonizuje całe moje ciało, serce i umysł. Miłość już teraz delikatnie, bezpiecznie i łagodnie oczyszcza moje ciało z napięć i bloków energetycznych. Miłość delikatnie je rozpuszcza. Im bardziej zanurzam się w miłości, tym bardziej moje ciało rozluźnia się, relaksuje i odpoczywa. Już teraz widzę miłość jako najczystszą, świetlistą, delikatną Boską energię, która przepełnia mnie i wszystko, co mnie otacza. Otwieram się, aby ją widzieć i doświadczać jej w każdej chwili mojego życia. Pozwalam sobie czuć błogość, rozkosz i przyjemność miłości w całym ciele. Mój umysł jest czysty, świetlisty i jasny. To miłość i tylko miłość. Uwalniam się od lęków i oporów przed poznaniem i urzeczywistnieniem tego. Uświadamiam sobie, że miłość już jest we mnie. Uświadamiam sobie, że jestem miłością i że wszystko, co we mnie prawdziwe, to właśnie miłość. Poprzez miłość jestem silny. Poprzez miłość jestem czysty. Poprzez miłość jestem zdrowy i niewinny. Poprzez miłość jestem przytomny i mądry. Poprzez miłość jestem tu i teraz. Poprzez miłość jestem sobą - świetlistą, Boską istotą. 125 Niech miłość ivypełni moje oczy i wszystko, co widzę. Niech miłość wypełni moje uszy i wszystko, czego słucham. Niech miłość wypełni moje usta i każde słowo, które wypowiadam. Niech miłość wypełni cały mój umysł i każdą myśl, która w nim powstaje. Niech miłość wypełni całe moje serce. Niech miłość wypełni moje dłonie i wszystko, co one ofiarowują i co otrzymują. Niech miłość wypełni każdy mój czyn i każdy wybór, którego dokonuję. Niech miłość stanie się moją jedyną intencją. Już teraz potrafię dzielić się miłością. Już teraz okazuję miłość poprzez każdy czyn, słowo, dotyk, spojrzenie, każdy uśmiech, poprzez ciepło, które ze mnie promieniuje, poprzez czysty, Boski seks. Okazuję miłość poprzez szacunek i akceptację dla swojego istnienia. Poprzez miłość zawsze dokonuję właściwego wyboru. Dzięki miłości jestem zawsze i wszędzie bezpieczny, niewinny i czysty. Dzięki miłości, jestem twórczy. Karmię się miłością. Bóg karmi mnie miłością. Już nie muszę szukać. Już nie muszę tęsknić. Wszystko jest we mnie. Miłość oczyszcza mnie z bólu, złości, agresji, gniewu, zazdrości, oporu, zawiści, zranień i chciwości. Miłość pozwala mi zrozumieć, że wszystko to jest iluzją. Czuję, jak energia miłości unosi mnie poza wyobrażenia, iluzje i przywiązania. Poprzez miłość uczę się przebaczania, bo uświadamiam sobie, że wszelkie urazy, zranienia i ból tak naprawdę nie istnieją, że są to twory mojego umysłu. Jedyne, co naprawdę istnieje, to Boska miłość. Uświadamiam sobie, że miłość istnieje poza wysiłkiem, oczekiwaniem, staraniem się, tęsknotą. Poprzez otwarcie się na miłość i zaakceptowanie jej uwalniam się od tych iluzji. Im mniej się wysilam, tym więcej odczuwam miłości. Im łatwiej puszczam wysiłek, tym mocniej miłość mnie wypełnia. Uświadamiam sobie, że to ja jestem źródłem miłości, dlatego nie muszę już jej szukać na zewnątrz ani żebrać o nią. Wybaczam sobie swoje dotychczasiwe zaślepienie i daję sobie miłość. Potrafię dzielić się miłością. Mam wszystko; nie muszę szukać. Miłość oczyszcza mnie i uwalnia od wysiłku. Miłość jest całym moim bogactwem. 126 Uwalniam się od przekonania, że źródlo miłości isnieje poza mną. Uwalniam się od zachłanności na cudze wyobrażenia o miłości. Im bardziej koncentruję się na Boskiej Istocie w sobie i zwracam się „do wewnątrz", tym więcej odkrywam miłości w sobie, tym więcej miłości i ciepła mogę ofiarować innym istotom. Uwalniam się od przekonania, że koncentracja na wewnętrznym źródle miłości jest egoizmem. Uświadamiam sobie, że tylko poprzez kontemplację Boskiej, wewnętrznej miłości mogę ofiarować ludziom miłość, mądrość, życzliwość i radość. Uwalniam się od przekonania, że tylko przez zapomnienie, wyrzeczenie się siebie i koncentrację na cudzych problemach mogę pomóc innym lub cokolwiek im ofiarować. Uwalniam się od intencji czynienia takich „ofiar". Uwalniam się od pragnienia cierpienia i umierania w imię obrony prawa do miłości. Uświadamiam sobie całą śmieszność tych „objawień". Uwalniam się od przekonania, jakoby było coś pilniejszego czy ważniejszego niż miłość. Uwalniam się od mechanizmu ucieczki w obowiązki, pracę, misję, nauczanie, seks z obawy przed miłością i bliskością samego siebie. Uwalniam się od lęku, że jeśli rozpłynę się w miłości, to zniknę dla świata zewnętrznego i przestanę w nim uczestniczyć. Uświadamiam sobie, że nie muszę już uczestniczyć i odnajdywać się w problemach i życiu innych ludzi. Z miłości do siebie - wybieram swoje własne życie. Uwalniam się od wszelkich wzorców oporu, lęku i ucieczki przed miłością, przejętych telepatycz-nie od innych ludzi. Uwalniając się od ich lęków i tęsknot, przebaczam sobie swoją zachłanność na cudze wzorce. Uwalniam się od przekonania i presji, że w imię miłości do ludzi muszę wyrzec się miłości do siebie, że prawdziwe przejawianie miłości to spełnianie cudzych oczekiwań. Miłość pozwala mi zobaczyć, pojąć i przejawić prawdę. Miłość jest atrybutem rzeczywistości. Uświadamiam sobie, że poszukiwanie miłości jest śmieszne, ponieważ ona jest już we mnie i nie muszę jej gonić. Moje serce, umysł i ciało są przepełnione ciepłem. Odkrywając w swoim sercu ciepło miłości, odkrywam łagodność, spokój i błogość. Powstałem z miłości, istnieję z niej i poprzez nią. Jestem miłością, działam z miłości i poprzez miłość. Jedyne, co daję, to miłość, jedyne, co do mnie przychodzi, to miłość. Przebaczam sobie zamknięcie, ból i rozterki, tęsknoty, poszukiwania i zaślepienie na siebie. Miłość oczyszcza mnie z zaślepienia. Miłość jest całym moim życiem. Miłość jest całą moją mocą. Dzięki miłości wszystko staje się dla mnie możliwe. 127 Czakry (centra psychoenergetyczne) W ciele człowieka znajduje się siedem czakramów głównych, a oprócz nich cały szereg pomniejszych. Czakramy rozprowadzają i modyfikują energię w niewidzialnych ciałach człowieka. Z ich harmonijnego rozwoju czerpiemy niezwykłe korzyści, gdyż wiążą się z nimi nadzwyczajne możliwości i moce wewnętrzne (z których można korzystać również w świecie zewnętrznym). Oto skrócony opis rozmieszczenia czakr oraz ich funkcji: Czakram pierwszy - u podstawy kręgosłupa, między odbytem a genitaliami. Funkcje: byt i przetrwanie. Przezwyciężenie lęku o przetrwanie umożliwia dokonywanie zmian, daje możliwość rozwoju, pewność siebie (ugruntowanie). Afirmacje: Ja, (imię), jestem w pdni bezpieczny i spotykają mnie tylko dobre rzeczy i wydarzenia. Ja, (imię), zasługuję, by zawsze rozkoszować się zdrowiem i życiem. Czakram drugi - dwa palce poniżej pępka. Funkcje: seksualne i prokreacyjne. Blokada tego ośrodka powoduje niepewność w roli seksualnej; bywa przyczyną nerwic i dysfunkcji seksualnych (np. pochwica) oraz agresywności. Otwarcie jej już we wczesnym okresie dziecięcym umożliwia harmonijny rozwój uczuciowy i samoleczenie. Czakram trzeci - okolica splotu słonecznego. Funkcje: emocjonalność, miłość warunkowa, zdrowie. Brak równowagi energetycznej tego czakramu prowadzi do zaburzeń osobowości typu neurotycznego (wewnętrzna walka, szamotanina, niezdecydowanie, chaos uczuciowy). Czakram czwarty - „serce duchowe" - środek klatki piersio- wej. 128 l Funkcje: miłość bezwarunkowa, harmonia organizmu i harmonia uczuciowa. Warunkiem osiągnięcia jej jest uwolnienie się od uczuć przywiązania „do", od chęci posiadania ludzi i rzeczy. Afirmacje: Ja, (imię), wczuwam się i wsłuchuję w glos (spokój) serca. Ja, (imię), wszystkie moje myśli, slowa i uczucia wychodzą z serca. Gdzie nie ma przywiązania, nie ma też bólu z powodu rozstania czy utraty. Zanika poczucie przyjemności i zaspokojenia potrzeb, a pojawiają się uczucia wyższe, kontakt z Wyższą Inteligencją, który - w miarę rozwoju tej czakry - stabilizuje się, staje się doświadczeniem codziennym, stanem trwałym. Czakram piąty - rejon gardła. Jego rozwój prowadzi do akceptacji świata takiego, jaki jest, i wykorzystywania wszelkich doświadczeń w celu rozwoju siebie. Dzięki niemu możemy skorygować rozwój niższych czakr (ich blokady), wynikający z błędów typowego wychowania europejskiego. Przy dysharmonii tego ośrodka występuje wrażenie przygniatania, ciężaru, duszenia oraz bałagan myśli. Afirmacje: wolności, lekkości, spontaniczności itp. Czakram szósty - „trzecie oko" - pośrodku czoła, między brwiami. Funkcje: mądrość wynikająca z rozumienie procesów na ich najbardziej subtelnym poziomie. Zawiera nieoceniający ogląd rzeczywistości. Dysharmonia tego ośrodka powoduje napięcie mentalne. Jego rozwój daje zdolność czynienia „cudów", wpływania na rzeczywistość świata materialnego w nie pojęty naukowo sposób. Czakram siódmy - przy czubku głowy. Funkcje: stan nirwany, zjednoczenie ze świadomością kosmiczną. Ponadto ważny jest też czakram śledzionowy (który należy do pobocznych), zawiadujący dostarczaniem i rozdzielaniem pra- 129 ny (energii życiowej) w organizmie. Z czakrą tą może być związane uczucie niedostatku, lęk przed utratą lub pragnienie głębokich uczuć z jednoczesnym odczuwaniem ich niedostatku. Człowiek nie może być zharmonizowany, a zatem nie może skutecznie funkcjonować w świecie, gdy jego czakry są niezhar-monizowane. Praca z czakramami należy do praktyk zaawansowanych. Na początek polecam ćwiczenia relaksacyjne połączone z wyrównywaniem energii czakramów: należy relaksować się i po kolei ener-getyzować czakramy (od najniższego do najwyższego) oraz kierowane przez nie części ciała. Poszczególnym czakramom odpowiadają następujące tematy do medytacji: Czubek głowy: prostota, rzeczywistość, piękno, szczęśliwość. Trzecie oko: pewność, spokój, radość, sprawiedliwość, łagodność, mądrość, cierpliwość. Gardło: łatwość, lekkość, radość, delikatność, wolność, swoboda, spontaniczność. Serce duchowe: miłość, ufność, hojność, szczerość, ciepło, radość. Splot słoneczny: dostatek, pełnia, szacunek, przebaczenie, ciepło, radość. Poniżej pępka: bezpieczeństwo, zgoda, ugruntowanie, życzliwość, akceptacja, niezależność, przyjemność, zadowolenie. Między odbytem a genitaliami: niewinność, zdrowie, moc, spełnienie, błogość. Cechy: światłość i czystość można afirmować na wszystkich czakramach. Podczas afirmowania cech urzeczywistnienia na poszczególnych czakrach możesz pomagać sobie trzymając przed nimi dawczą dłoń. Ćwiczenie wyrównujące energię w ciele Usiądź z zamkniętymi oczami i wyprostowanym kręgosłupem. Złóż dłonie jak do modlitwy i unieś je naprzeciw czakry serca. To ułożenie dłoni rozpocznie wyrównywanie wewnętrznej 130 energii. Zamknij oczy i skoncentruj się na czakrze serca. W trakcie medytacji śpiewaj mantrę: „HUM" lub „OM", ewentualnie „Hare Kryszna". Ćwicz najmniej przez trzy minuty. By w pełni doświadczyć skutków tego ćwiczenia, które stymuluje centrum serca i gardła, należy je wykonywać przez trzydzieści kolejnych dni. Jeśli chcesz wzmocnić działanie ćwiczenia, możesz powiesić swój kryształowy talizman na piersi. Ćwiczenie stymulujące czakrę serca W trakcie medytacji wdychaj i wydychaj głęboko ze swego serca. Śpiewaj mantrę: „Aroha" (tzn. „miłość") lub wymawiaj słowa: „RAH-MAH". Niech ten dźwięk płynie z centrum serca (przed którym trzymasz dłonie złożone jak do modlitwy). Teraz widzę i doświadczam, jak dźwięk krąży ponad moją głową i powraca do piersi. Swoją wolą kieruję dźwięk w różne strony. Kiedy to robię, mam świadomość, jak moja czakra wibruje tą mantrą. Ćwicz co najmniej przez trzy minuty. Możesz wspomóc ćwiczenie przez użycie talizmanu lub kryształu. Można otoczyć się kryształami, włożyć kryształ w dłonie albo powiesić naszyjnik (talizman) z kryształem na piersi. Użyj kamtenia koloru zielonego albo różowego. Ćwiczenie stymulujące czakrę gardła 1. W trakcie medytacji koncentruj się na centrum gardła. Oddychaj wolnym, głębokim oddechem, który wpływa i wypływa z czakry gardła (około jedenastu minut). 2. W trakcie medytacji koncentruj się na czakrze gardła. Wymawiaj dźwięk „HU". Pozwalaj, by mantrą tą wibrowało twoje centrum gardła. Powinieneś wymawiać ten dźwięk w równomiernym rytmie. Ćwiczenie to możesz połączyć z pierwszym lub wykonywać oddzielnie. Ćwiczenie stymulujące „trzecie oko" W trakcie medytacji koncentruj się na „trzecim oku" i zaczynaj wdychać i wydychać przez to centrum. Możesz również śpiewać mantrę: „OM" lub wymawiać dźwięk „EEE". 131 Ćwiczenie otwierające kanał przepływu energii i informacji między „trzecim okiem" a centrum serca W trakcie medytacji wdychaj przez czakrę serca, a wydychaj przez „trzecie oko". Ćwicz tak przez trzy minuty. Następnie wdychaj przez „trzecie oko", a wydychaj przez centrum serca (trzy minuty). By wzmocnić działanie ćwiczenia, możesz użyć kryształów kwarcu, lapis lazuli lub turkusu. Ćwiczenie stymulujące czakrę korony Zamknij oczy i zacznij oddychać przez nos głębokim i długim oddechem. W trakcie medytacji: Koncentruję się na czubku głowy. Pozwalam wibrować tej czakrze poprzez swój oddech. Wizualizuję świecące, złote światło. Otulam się tym światłem na zewnątrz i wypełniam się nim wewnątrz. Widzę, że to złote światło rozciąga się ponad moją głową i wokół niej w nieskończoność (trzy minuty). Podczas wizualizacji możesz śpiewać (wymawiać) mantrę: „OM". Po skończeniu każdego ćwiczenia stymulującego czakry posiedź chwilę i wykonaj uziemienie. Powinieneś pozostawać w stanie wewnętrznej harmonii. Skierowanie zbyt wielkiej energii do jakiejś czakry może spowodować wybicie z równowagi. Nie powinno się utrzymywać stanu wysokiej energii bez odprężenia, gdyż może to wywołać nawet chorobę. Wykonując opisane tu ćwiczenia dokonujesz systematycznej poprawy stanu zdrowia i samopoczucia, a we wszystkich cza-krach uwalniasz energię. Ćwiczenia te pomogą ci przełamać blokady występujące w twojej psychice, a co za tym idzie, uwolnić się od stresów. Jeżeli chcesz wzmocnić efektywność ćwiczeń, możesz używać kolorowych kamieni szlachetnych lub półszlachetnych, które umieszcza się pod opaską na czakramach. Muszą one odpowiadać barwom czakr, na które mają wpływać. Niektórzy uważają dolne centra za mało duchowe. Ignorują je więc, a nawet świadomie blokują, zajmując się tylko górnymi. Ludzie tacy czują się oderwani od rzeczywistości, nie uziemieni i popełniają duże pomyłki w wartościowaniu płaszczyzn świado- 132 mości. „Wyższe" nie oznacza „lepsze", a „niższe" nie oznacza „gorsze". Niższe czakry pomagają funkcjonować w praktycznym życiu i dojść do ładu z codziennością. Warto więc koncentrować się na właściwych dla nich cechach urzeczywistnienia. Powinieneś być w stanie manifestować to, co poznałeś na wyższych płaszczyznach, a to wymaga urzeczywistnienia duchowych inspiracji w powiązaniu z codziennym życiem. Medytacja z otwartymi oczami Najwyższy już czas nauczyć się medytować z otwartymi oczami, a potem w każdej sytuacji. Dla każdego ważne jest poczucie bezpieczeństwa, związane z tym, że robi się coś innego niż „wszyscy". Zacznijmy od afirmacji: To naturalne i korzystne, gdy cały mój umyśl jest zrelaksowany, spokojny i pełen czystych, wzniosłych, uduchowionych idei, myśli i inspiracji. Naturalnym stanem mojego umysłu jest czystość i radosny spokój. W ciszy radosnego spokoju zawsze i wszędzie odkrywam prawdę. Mogę i potrafię zawsze zachować radosny spokój w obecności innych. Wiem, że to korzystne dla mnie i innych. Relaks i medytacja zapewniają mi trwałą ochronę przed niekorzystnymi wpływami i nieczystymi wibracjami. Na wszystkich poziomach umysłu mają do mnie dostęp wyłącznie czyste, pozytywne, twórcze myśli, idee, uczucia i inspiracje. Ćwiczenie koncentracji Im silniej skoncentrujesz myśl na jakimś punkcie, tym doskonalszą osiągniesz izolację od wszelkich zakłócających wrażeń świata zewnętrznego. Weź do ręki jakiś przedmiot codziennego użytku. Niech będzie to na początek coś mało skomplikowanego. Usiądź w spokojnym miejscu, zatkaj uszy np. stoperami, by nie niepokoił cię żaden szmer, ułóż wybrany przedmiot na stole i zajmij się nim tak, by twoje myśli koncentrowały się tylko na nim, jego wyglądzie i przeznaczeniu. Np. wybrawszy nożyczki myśl w następujący sposób: Ofo są nożyczki. Składają się z dwu ruchomych części, złączonych nitem. Każda z nich jest od wewnętrznej 133 Ćwiczenie otwierające kanał przepływu energii i informacji między „trzecim okiem" a centrum serca W trakcie medytacji wdychaj przez czakrę serca, a wydychaj przez „trzecie oko". Ćwicz tak przez trzy minuty. Następnie wdychaj przez „trzecie oko", a wydychaj przez centrum serca (trzy minuty). By wzmocnić działanie ćwiczenia, możesz użyć kryształów kwarcu, lapis lazuli lub rurkusu. Ćwiczenie stymulujące czakrę korony Zamknij oczy i zacznij oddychać przez nos głębokim i długim oddechem. W trakcie medytacji: Koncentruję się na czubku głowy. Pozwalam wibrować tej czakrze poprzez swój oddech. Wizualizuję świecące, złote światło. Otulam się tym światłem na zewnątrz i wypełniam się nim wewnątrz. Widzę, że to złote światło rozciąga się ponad moją głową i wokół niej w nieskończoność (trzy minuty). Podczas wizualizacji możesz śpiewać (wymawiać) mantrę: „OM". Po skończeniu każdego ćwiczenia stymulującego czakry posiedź chwilę i wykonaj uziemienie. Powinieneś pozostawać w stanie wewnętrznej harmonii. Skierowanie zbyt wielkiej energii do jakiejś czakry może spowodować wybicie z równowagi. Nie powinno się utrzymywać stanu wysokiej energii bez odprężenia, gdyż może to wywołać nawet chorobę. Wykonując opisane tu ćwiczenia dokonujesz systematycznej poprawy stanu zdrowia i samopoczucia, a we wszystkich cza-krach uwalniasz energię. Ćwiczenia te pomogą ci przełamać blokady występujące w twojej psychice, a co za tym idzie, uwolnić się od stresów. Jeżeli chcesz wzmocnić efektywność ćwiczeń, możesz używać kolorowych kamieni szlachetnych lub półszlachetnych, które umieszcza się pod opaską na czakramach. Muszą one odpowiadać barwom czakr, na które mają wpływać. Niektórzy uważają dolne centra za mało duchowe. Ignorują je więc, a nawet świadomie blokują, zajmując się tylko górnymi. Ludzie tacy czują się oderwani od rzeczywistości, nie uziemieni i popełniają duże pomyłki w wartościowaniu płaszczyzn świado- 132 mości. „Wyższe" nie oznacza „lepsze", a „niższe" nie oznacza „gorsze". Niższe czakry pomagają funkcjonować w praktycznym życiu i dojść do ładu z codziennością. Warto więc koncentrować się na właściwych dla nich cechach urzeczywistnienia. Powinieneś być w stanie manifestować to, co poznałeś na wyższych płaszczyznach, a to wymaga urzeczywistnienia duchowych inspiracji w powiązaniu z codziennym życiem. Medytacja z otwartymi oczami Najwyższy już czas nauczyć się medytować z otwartymi oczami, a potem w każdej sytuacji. Dla każdego ważne jest poczucie bezpieczeństwa, związane z tym, że robi się coś innego niż „wszyscy". Zacznijmy od afirmacji: To naturalne i korzystne, gdy cały mój umysł jest zrelaksowany, spokojny i pełen czystych, wzniosłych, uduchowionych idei, myśli i inspiracji. Naturalnym stanem mojego umysłu jest czystość i radosny spokój. W ciszy radosnego spokoju zawsze i wszędzie odkrywam prawdę. Mogę i potrafię zawsze zachować radosny spokój w obecności innych. Wiem, że to korzystne dla mnie i innych. Relaks i medytacja zapewniają, mi trwałą ochronę przed niekorzystnymi wpływami i nieczystymi wibracjami. Na wszystkich poziomach umysłu mają do mnie dostęp wyłącznie czyste, pozytywne, twórcze myśli, idee, uczucia i inspiracje. Ćwiczenie koncentracji Im silniej skoncentrujesz myśl na jakimś punkcie, tym doskonalszą osiągniesz izolację od wszelkich zakłócających wrażeń świata zewnętrznego. Weź do ręki jakiś przedmiot codziennego użytku. Niech będzie to na początek coś mało skomplikowanego. Usiądź w spokojnym miejscu, zatkaj uszy np. stoperami, by nie niepokoił cię żaden szmer, ułóż wybrany przedmiot na stole i zajmij się nim tak, by twoje myśli koncentrowały się tylko na nim, jego wyglądzie i przeznaczeniu. Np. wybrawszy nożyczki myśl w następujący sposób: Oto są nożyczki. Składają się z dwu ruchomych części, złączonych nitem. Każda z nich jest od wewnętrznej 133 strony naostrzona, a jej jeden koniec jest zakręcony w kółko, w które wkłada się palce. Nożyczki są zrobione z metalu. Mają około 15 cm długości. Są gładko wypolerowane. Służą do .... Kiedy zakończysz tok myśli, zacznij go w ten sam sposób od początku, ani na moment nie dopuszczając żadnej innej myśli. Podczas ćwiczenia nie istnieje nic poza przedmiotem skupienia i twoimi myślami. Poczucie własnego ciała oraz odbiór otoczenia powinny całkowicie zniknąć. Dopiero taki stan zagłębienia się w sobie sprawia, że koncentracja staje się pełna. Ćwiczenie to powinieneś wykonywać bardzo starannie. Ćwiczenie Usiądź około l m przed ścianą, zwrócony twarzą do niej. Podnieś wzrok 20 do 40 stopni w górę i „przykuj" go do wybranego punktu. Wykonaj relaks całego ciała, jak opisano wcześniej. Gdy osiągniesz głęboki relaks, wejdź za pomocą kodu w stan medytacji, nie zamykając przy tym oczu. Zobacz siebie wewnątrz metalowego walca. Zbadaj jego struk-turę, posłuchaj jego dźwięku, zbadaj temperaturę itp. Teraz zwizualizuj postument wysokości i szerokości około l metra. Umieść na nim przedmiot, który będziesz badać (jak w początkowych ćwiczeniach). Gdy uporasz się z przedmiotem, postaw na cokole jakieś znane ci zwierzę i zbadaj je dokładnie z zewnątrz i od wewnątrz. Po jakimś czasie osiągniesz biegłość w wizualizacji przy otwartych oczach, a wtedy możesz zacząć widzieć przez ubranie (nie wolno stosować tej umiejętności do podglądania, tylko do diagnozy), przez skórę, przez ścianę. Możesz zacząć odczytywać napisy z tyłu urządzeń, za ścianą, w kopercie itd. Możesz spróbować odczytywać teksty znajdujące się na dowolnych stronach zamkniętej książki. Jeśli pozwolisz sobie dostrzegać to, co najważniejsze, najistotniejsze dla ciebie i dla rozwiązania problemu, to zaoszczędzisz wiele czasu i energii i będziesz mógł bardziej skoncentrować się na rozwiązywaniu problemów niż na ich badaniu. Wykonuj więc zawsze takie ćwiczenia, które prócz zaspokojenia ciekawości przynoszą korzyści tobie i innym. 134 Poprawianie pamięci i przypominanie sobie przeszłości Afirmacje przygotowawcze Z łatwością przypominam sobie to, co potrzebne, właśnie wtedy, gdy to jest potrzebne. Uczę się tylko tego, co mi jest potrzebne ze względu na wymagania moich nauczycieli i na moją przyszłą pracę. W każdej chwili z łatwością potrafię odnaleźć właściwą informację. Bezpiecznie i z łatwością poznaję swoją przeszłość, po to by się od niej uwolnić (uwolnić od jej ciężaru). Klucze 1. Gdy odliczę od 3 do O, wrócę pamięcią do momentu, w którym ... (tu należy go określić) i rozwiążę wszystkie problemy z nim związane. Tak jak można wybrać się na wycieczkę w przyszłość, tak samo można poznać swoją przeszłość, nawet z uwzględnieniem swoich poprzednich wcieleń. Jednak należy przy tym zachować ostrożność, gdyż z reguły z poprzednich wcieleń przypominają się najbardziej przykre i drastyczne sceny. Dlatego poznawanie przeszłych wcieleń powinno być traktowane jako część psychoterapii uwalniającej od błędnych przyzwyczajeń i decyzji przeniesionych z poprzednich wcieleń (dotyczy to około 1-3% populacji). Terapie regresywne mają dużą skuteczność, ale tylko wtedy, gdy służą otwieraniu się na sukcesy w przyszłości. 2. Złącz palce: kciuk, wskazujący i serdeczny i zaprogramuj się: Gdy tylko złączę w ten sposób trzy palce, natychmiast wejdę w stan medytacji i przypomnę sobie potrzebną informację. Wykonuj programowanie w stanie alfa przez minimum dziesięć dni. Po dziesięciu dniach spróbuj wejść w medytację za pomocą klucza „trzech palców". Jeśli ci się to nie uda, ćwicz dalej aż do skutku. Po jakimś czasie nauczysz się wchodzić w medytację nawet z otwartymi oczami. 135 Ćwiczenie 1. Przypomnij sobie wydarzenie z dzisiejszego dnia. 2. Wejdź w medytację i przypomnij sobie to samo wydarzenie. Zwróć uwagę na szczegóły i na różnicę w postrzeganiu wydarzenia. Przykłady procedur Gdy zgubiłeś klucze, wejdź w stan alfa i wróć pamięcią do momentu, gdy ostatni raz trzymałeś je w ręce. Zobacz, co z nimi zrobiłeś. Dla pamięciowego opanowania dużych partii materiału (np. wzorów chemicznych, przepisów prawnych, instrukcji) zaleca się następujące ćwiczenie. Nagraj tekst na taśmę magnetofonową tak, żeby od początku taśmy pozostało wystarczająco dużo czasu, byś zdążył wejść w stan alfa. Zrelaksuj się, włącz magnetofon, wejdź w stan alfa i odsłuchuj tekst przez kilka dni. Dobrze, byś się zaprogramował: Dokładnie zapamiętam tekst, który teraz odsłuchuję i na każde życzenie przypomnę sobie właściwy jego fragment. Aby pomóc sobie w przypomnieniu tekstu, możesz użyć kryształowego talizmanu, w który zaprogramujesz życzenie przypominania ci o treściach, które masz pamiętać. Jeśli potrafisz już medytować z otwartymi oczami, a nawet w ruchu, czytaj teksty i słuchaj wykładów będąc w stanie alfa. Klucz „trzech palców" ułatwi ci przypominanie wiadomości. Jeśli masz wprawę w medytacji i duże poczucie bezpieczeństwa, możesz pójść na egzamin zupełnie bez przygotowania. W trakcie medytacji zobacz egzaminatora, któremu zadajesz pytanie, na które masz dać odpowiedź. Egzaminator udziela ci wyczerpującej odpowiedzi, którą po nim powtarzasz. Efekt jest taki, że zdajesz egzamin, ponieważ sam egzaminator nie udzieliłby lepszej i bardziej kompetentnej odpowiedzi. Wrażliwość i tarcze ochronne Praktyki czarnej (szkodliwej, egoistycznej) magii zawsze prowadziły do wielu nieszczęść i porażek maga, choć często przynosiły doraźne i natychmiastowe efekty zgodne z jego wolą. 136 Rozwijając swe siły psychiczne, wychodzisz poza rolę, do której wiele lat twego życia przygotowywało cię i przyzwyczajało. Stąd może się u ciebie pojawić lub nasilić podatność na ataki i uzależnienia ze strony ludzi i istot o nieczystych intencjach oraz niskich wibracjach. Może się też zdarzyć, że popadniesz w pewne chwilowe zależności od niskich istot astralnych. Traktuj takie przypadki jako ostrzeżenia inspirujące do oczyszczania umysłu. Tylko czystość intencji i poczynań może dla ciebie stanowić skuteczny pancerz przed zakusami wrogów, nieprzyjaciół albo zwykłych zazdrośników. Cudze myślokształty mają na ciebie wpływ, o tyle o ile w twoim ciele energetycznym znajdują się odpowiadające im poziomem wibracyjnym myśli i emocje. Koncentrując się na wyższych jako-ściach, powodujesz, że twoje niewidzialne ciała wibrują na coraz wyższych poziomach świadomości. Jakakolwiek projekcja, której odpowiada niski stopień wibracji, nie jest wtedy w stanie wpłynąć na wysoką wibrację twojego umysłu oraz niewidzialnych ciał. Najlepszą ochroną przeciw niepożądanej myśli jest rozwijanie w sobie pozytywnego nastawienia do siebie i do otaczającego świata. Warto koncentrować się również na rozwijaniu takich wartości jak radość, szczęśliwość, spokój, miłość i wewnętrzne zadowolenie. Koncentracja na nich otwiera wrota do intuicji, do korzystania z całego bogactwa wszechświata. Ta naturalna ochrona wynikająca z koncentracji na wysokowi-bracyjnych stanach działa zarówno w przypadku wszelkich projekcji niskich myśli w twoim kierunku, jak i myśli występujących w twoim otoczeniu. Jeśli jednak nie rozwinąłeś jeszcze w dostatecznym stopniu pozytywnego nastawienia i masz nieprzyjemne wrażenie, że niskie emocje i presje innych ludzi ranią cię, możesz po prostu unikać środowisk pełnych myśli, z którymi nie chcesz mieć kontaktu. W szczególnej zaś sytuacji, w której chcesz pozostać otwarty, możesz stworzyć wokół siebie energetyczną tarczę ochronną. Tarcza ochronna Możesz utworzyć ochronną tarczę zabezpieczającą przed niepożądaną presją emocji i myśli. Tarcza ta funkcjonuje na płaszczyźnie eterycznej i astralnej, osłaniając twoje ciała energetyczne -trzyma z dala od ciebie uczucia i myśli, których sobie nie życzysz. 137 W medytacji: Widzę jasne, złociste światło otulające moje ciało i promieniujące we wszystkich kierunkach na około 30 cm. Jestem otulony tym światłem wokół oraz ponad głową i pod stopami. Ten złocisty krąg światła, który mnie otacza, kształtem przypomina jajko. Znajduję się w jego środku. Wizualizuję, jak świetliste płomienie powstrzymują bez mojego wysiłku każdy myślokształt przed przeniknięciem do wnętrza tego kręgu. Pozostaję wewnątrz spokojny i bezpieczny, wolny od jakiegokolwiek wpływu. Możesz swą ochraniającą tarczę wzbogacić, wizualizując, że wszystkie myśli i uczucia oraz wszelkie informacje przechodzą do ciebie tylko i wyłącznie przez jedno miejsce w tarczy ochronnej: przez kryształ kwarcu (o długości co najmniej 7 cm). W przypadku silnych negatywnych projekcji kierowanych ku tobie, kryształ mętnieje, a czasem nawet ulega zniszczeniu, ratując ciebie przed ich gwałtownym uderzeniem. W związku z tym powinieneś mieć przynajmniej dwa podobne kryształy, z których będziesz korzystał na zmianę, gdyby trzeba było je oczyszczać. Kiedy nie będziesz już potrzebował tarczy ochronnej, pozwól jej zniknąć. Można również nosić przy sobie kryształowy amulet z wpro-gramowaną przez siebie wizją tarczy ochronnej, który będzie wzmacniał siłę twojej wyobraźni i poczucie bezpiezeństwa. Ochraniające krzyże W medytacji: Widzę krzyże typu X (czerwone lub granatowe - w przypadku podejrzeń o oddziaływanie czarnomagiczne), otaczające mnie z przodu, z tyłu, z boków, z dołu i od góry. Miłego dnia! Witaj każdy dzień z miłością w sercu (w medytacji lub relaksie): Witam dzisiejszy dzień z miłością w sercu. Dzięki temu dzisiejszy dzień jest dniem sukcesu we wszelkich moich przedsięwzięciach. 138 Dzisiaj czysta miłość otwiera moje serce i serca innych ludzi. Dzisiaj czysta miłość przepływa przez moje serce i serca innych ludzi. Dzisiejszy dzień jest dla mnie dniem szczęścia, radości i sukcesu. Witam dzisiejszy dzień z miłością w sercu. Z entuzjazmem otwieram się na innych i widzę, jak czysta miłość z mojego czystego serca budzi w innych miłość i wzajemną życzliwość. Z entuzjazmem otwieram się na innych i widzę, jak czysta miłość z mojego czystego serca budzi w innych harmonię i wzajemnny szacunek. Czysta miłość w moim sercu budzi wszędzie radość i chęć szczęśliwego i harmonijnego ży-' cia. Czysta miłość płynąca w moim sercu przenika wszystko i uzdrawia w moim życiu wszelkie konflikty i nieporozumienia. Miłość zawsze wygrywa w moim życiu. Witam dzisiejszy dzień z miłością w sercu. Na wszystko spoglądam z miłością i w ten sposób rodzę się na nowo szczęśliwszy. Spoglądam na wszystko z miłością i w ten sposób rodzę się na nowo, bardziej kochany i radosny. Kocham i szanuję siebie, swoje życie i ciało. Miłość w moim sercu oczyszcza mój umysł i ciało. Kocham Boga, bowiem to On wskazuje mi najlepszą drogę do pełnego sukcesu. Kocham Boga, bowiem to On wskazuje mi najlepszą drogę do pelnego szczęścia i oświecenia. Dzisiaj witam Boga, ponieważ to On sprawia, że dzisiejszy dzień jest najpiękniejszym i najszczęśliwszym dniem w moim (ziemskim) życiu. I tak jest każdego dnia. Dzisiaj witam miłość i radość, ponieważ to one sprawiają, że dzisiejszy dzień, jest najpiękniejszym w moim życiu, l tak jest każdego dnia. Dzisiaj witam szczęście i sukces, ponieważ to one sprawiają, że dzisiejszy dzień jest szczęśliwy i bogaty. I tak jest każdego dnia. Dzisiaj witam spokój i harmonię, ponieważ to one sprawiają, że czuję się bezpieczny i niewinny, l tak jest każdego dnia. Dzisiaj witam czyste światło i ceł mego życia, ponieważ to one sprawiają, że kroczę pewnie i zdecydowanie we właściwym kierunku do swojego oświecenia, l tak jest każdego dnia. Dzisiaj witam czystą moc Boskości w sobie, ponieważ to ona sprawiła, że moje serce pozostaje uzdrowione, czyste i radosne. Witam dzisiejszy dzień z miłością w sercu. Chwalę Boga i Jego doskonale dzielą i działania w moim życiu. Chwalę Boga i cudowne prze- 139 miany zachodzące w moim sercu. Chwalę Boga i cudowne przemiany zachodzące w moim życiu. Chwalę Boga i cudowne przemiany zachodzące w sercach innych ludzi. Chwalę Boga i cudowne przemiany zachodzące w życiu innych ludzi. Chwalę innych z życzliwością i miłością. Chwalę innych, bo są godni swego doskonałego Stwórcy. Chwalę innych, bo zostali stworzeni na obraz i podobieństwo swego doskonałego Stwórcy. Chwalę innych, bo są moimi przyjaciółmi. Chwalę w innych czystą miłość, mądrość i dobro. Chwalę w innych Boską doskonałość. Witam dzisiejszy dzień z miłością w sercu. Miłość płynąca w moim sercu łączy się i harmonizuje z najwyższym dobrem w sercach innych ludzi. Z miłością reaguję na zachowanie innych ludzi. Miłość, którą noszę w swoim sercu, potrafi otwierać i uzdrawiać serca we wszystkich innych ludziach. Miłość, którą mam w swoim sercu, jest potężniejsza od wszelkich kłamstw i ograniczeń. Miłość, którą mam w swoim sercu, jest najpotężniejszą mocą we wszechświecie. Miłość, którą noszę w swoim sercu, jest najpotężniejszym źródłem harmonii we wszechświecie. Miłość, którą noszę w swoim sercu, jest jedynym źródłem harmonii w mo- . im życiu i otoczeniu. Witam dzisiejszy dzień z miłością w sercu. Każdemu, kogo spotykam, w głębi swojego serca mówię: „kocham Cię". Słowa, które wypowiadam z głębi serca, rozpogadzają moją twarz, promienieją z mojego uśmiechu, z moich oczu, życzliwością wyrażają się w moim głosie. Daję innym to, co najpiękniejsze i najlepsze, ponieważ daję to także sobie. Witam dzisiejszy dzień z miłością w sercu. Dzisiaj jestem z miłością otwarty na cudowne i Bosko doskonałe życie. Z miłością dzisiaj życzę innym cudownego i Bosko doskonałego życia. Dzięki miłości świadomość mej Boskości osiąga dzisiaj jeszcze wyższy poziom niż dotychczas. Witam dzisiejszy dzień z miłością w sercu, ponieważ kocham i szanuję siebie. Witam każdy dzień z miłością w sercu. Witanie każdego dnia z miłością w sercu jest dla mnie najważniejszą czynnością. Rano, po ubraniu się, wykonuj ćwiczenia oddechowe, stojąc na baczność przed otwartym oknem. Podnieś ramiona do pozycji poziomej, napnij wszystkie mięśnie, wciągnij mocno powietrze przez nos i w twardej postawie, z podniesioną głową i piersią wysuniętą naprzód przespaceruj się po pokoju, powtarzając głośno: 140 Jestem jedno z wszechobecnym. Jestem cząstką Wszechwoli. Dlatego nie istnieją dla mnie przeszkody i niepowodzenia. Wszechpotęga jest dobra, mądra i szlachetna. Ja, (imię), też chcę, mogę i potrafię być dobry, mądry i szlachetny. Jestem cząstką Wszechpotęgi i przez Nią jestem chroniony przed slabością i strachem. Jestem zdrowiem, silą i harmonią. Wszystko, co w moich dążeniach jest korzystne i szlachetne, realizuje się w moim życiu i otoczeniu. Wszystko, co najcenniejsze i Boskie, staje się dla mnie możliwe. Cale bogactwo Boga i tego świata stoi teraz przede mną otworem. Cale bogactwo Boga i tego świata jest teraz do mojej dyspozycji. Potem możesz udać się do swoich codziennych zajęć. Ćwiczenie to napełni cię wewnętrznym spokojem i siłą. Powodzenie stanie się twym udziałem już niedługo. Po kilku tygodniach możesz zmienić tekst autosugestii: Bóg jest dobry. Bóg jest najwyższym dobrem. Boska istota we mnie jest dobra. Otwieram się na dobro w sobie. Jestem dobry. Jestem dobry dla siebie i innych, więc inni są dobrzy dla mnie. Jestem w porządku wobec siebie i innych, więc i inni są w porządku wobec mnie. Bóg ochrania mnie, więc i ludzie są dla mnie mili i bezpieczni. Kocham i szanuję siebie, więc ludzie są dla mnie miti i przyjacielscy. Kocham i szanuję siebie, więc wszystkie istoty są dla mnie mile i przyjacielskie. Kocham i szanuję siebie, więc moje szczęście jest ważniejsze od cudzych planów czy moich misji. Kocham i szanuję siebie, więc moje szczęście jest ważniejsze od wszelkich moich obowiązków. Kocham i szanuję siebie, więc moje dobro jest zawsze najważniejsze. Kocham i szanuję siebie, więc kocham i szanuję także inne istoty. Jestem niewinny i w porządku stawiając swoje dobro na pierwszym miejscu. Przebaczam wszystkim, którzy uczyli mnie rezygnowania z wlasnego dobra na rzecz innych. Przebaczam wszystkim, którzy oskarżali mnie o egoizm i samolubstwo. Lubię i doceniam siebie, gdyż lubię i doceniam Boskość swojej istoty. Jestem świadomy, że między moim najwyższym dobrem, a dobrem innych istot występuje pelna harmonia (nie ma żadnej sprzeczności). Bóg jest dobry i hojny, więc i ja mogę być dobry Jego dobrocią i hojny Jego hojnością. Bycie dobrym i przejawianie Bosko-ści staje się dla mnie przyjemnością najwyższej jakości. Chętnie przejawiam cale dobro Boga, gdyż Boska istota we mnie jest dobra i doskonalą. Dobro we mnie ma realną moc, więc pozwalam mu dzialać w sobie i przez siebie. 141 Gdy idziesz do pracy możesz podczas spaceru liczyć kroki i z wydechem powtarzać: „złe wydycham", a z wdechem: „dobre wdycham". Podczas spaceru możesz medytować, koncentrując się na oddechu i afirmując: Oddycham energią miłości (trzy cykle oddechowe). Oddycham energią radości (trzy cykle oddechowe). Oddycham energią szczęścia (trzy cykle oddechowe). Oddycham energią poczucia bezpieczeństwa (trzy cykle oddechowe). Oddycham energią dostatku (trzy cykle oddechowe). Itd. W każdej wolnej chwili możesz powtarzać afirmacje lub dekrety. Wszystkie wolne od pracy i zajęć godziny powinieneś spędzać na czytaniu książek ułatwiających ci duchowe praktyki, przybliżających cel i budujących pozytywne nastawienie. Przeciętnych powieści i gazet powinieneś unikać. Pamiętaj też, że na programowanie podświadomości znacznie silniej niż literatura wpływa oglądanie telewizji i słuchanie byle jakich programów radiowych. Unikaj ich więc, jeśli tylko możesz. Próbuj też dokonywać dobrych uczynków, bowiem jaką miarką dajesz, taką będzie ci odmierzone. Przed samym udaniem się na spoczynek wystawiaj całe swoje nagie ciało na działanie powietrza, poruszając się przy tym. Przed położeniem się do łóżka zrób jeszcze pełny, głęboki wdech. Przed zaśnięciem koncentruj się na pozytywnych, wysokich myślach i uczuciach, jak np. miłość Boga i bliźnich, życzliwość. Następnie zbadaj cały miniony dzień i sprawdź, czy wszystkie twcn je działania wynikały z czystych intencji, czy były pożyteczne dla ciebie i innych. Zapewne wyliczysz długi rejestr „grzechów", wśród których głównym będzie egoizm. Nie wypieraj się błędów, lecz uczciwie przyznawaj się do nich. Tylko przez przyznanie się do błędów możesz zacząć się od nich uwalniać. Postanów za każdym razem sprawować się lepiej i być zawsze siebie świadomym. Ułóż sobie odpowiednie afirmacje i pracuj z nimi. Zabieg ten rzeczywiście pomaga, w odróżnieniu od bezpłodnej skruchy. Po tej samoktyryce rozpłyń się w ciszy i spokoju. Pomyśl o wdzięczności dla Boga, który uwalnia cię mocą Swojej Łaski od 142 twoich grzechów, jeśli tylko Mu je powierzasz. Afirmuj, że zacho-wywujesz wewnętrzną równowagę i pogodę ducha. Wyobraź sobie, że w nadchodzących sytuacjach jesteś pełny spokoju, przytomności, uważności i życzliwości. Wyobraź sobie, jak inni ludzie są dla ciebie mili i życzliwi doceniając twą spokojną, zrównoważoną postawę i wypowiedzi. Z tymi myślami, które powinny być ostatnimi w ciągu dnia, staraj się usypiać. Jeśli będziesz stosować się do tych wskazówek, wówczas będziesz się budzić radosny, beztroski, pełny energii i wiary w lepszą przyszłość, tak jak małe dzieci, którym nie narzucono jeszcze obowiązków, trosk i zmartwień. Przekonaj się, że to możliwe i łatwe. Nie zaniedbuj tego ćwiczenia żadnego wieczoru. Aby nie brakowało ci czasu, możesz zaprogramować wczesne budzenie się. Wybierz godzinę, o której się chcesz obudzić (np. 5.00 rano). W trakcie medytacji: Życzę sobie obudzić się o 5.00 rano. Będę rześki, wypoczęty, pełen chęci do życia i gotów do odnoszenia sukcesów. (Teraz widzisz siebie budzącego się łatwo, miło i przyjemnie. Popatrz na zegar - jest 5.00 rano.) Czuję się świetnie - wypoczęty, rześki, pełen chęci do życia i gotów do odnoszenia sukcesów. Od samego- rana wszystko dobrze mi się udaje. Wstaję chętnie i biorę się do zajęć. (Teraz jeszcze raz powtarzasz: 5.00 rano to godzina, o której chcę się obudzić i na pewno się obudzę. Zakończ medytację. Teraz możesz zasnąć.) Każdy nowy dzień praktyki przynosi wspięcie się na wyższy szczebel, przeto konieczne jest, by materiał twoich poszczególnych ćwiczeń był dokładnie opanowany przed przystąpieniem do następnych. Jesteś panem swego życia To, jak podchodzisz do siebie i do życia, decyduje o wyborze twojej ścieżki duchowej i o intencjach, z jakimi chcesz korzystać ze zdolności parapsychicznych. Jeśli utoższamiasz się z rolą petenta lub żebraka, będziesz chciał przede wszystkim korzystać ze 143 sztuk mantycznych (wróżbiarstwa). Gdy chcesz dokopać swoim wyimaginowanym wrogom, wówczas pewnie będzie cię pociągała czarna (szkodliwa) magia. Jeśli jednak chcesz być panem swego życia, wówczas skoncentrujesz się na świadomej kreacji. Uzupełnij poniższe zdania pierwszymi myślami, które przyjdą ci do głowy: 1. Nigdy nie mam wystarczającej ilości ... 2. Najbardziej brakuje mi ... 3. Czuję się szczególnie niedobrze, gdy brakuje mi ... 4. Bardzo nie lubię, gdy brakuje mi ... 5. Nie czuję się dobrze, gdy innym brakuje ... 6. Wszyscy powinni mieć zapewnione przede wszystkim ... 7. Głupio mi ciągle prosić o ... 8. Wstyd mi prosić o ... 9. To wstyd przyznawać się, że tak bardzo brakuje mi ... 10. Trudno mi wybaczyć ludziom, którzy odmawiają mi ... Gdy potrzebuję czegoś, gdy myślę: „nie mam", przyznaję się do braku i pożądania. Gdy pożądam, nie dostaję, właśnie dlatego, że pożądam. Gdy myślę: „nie mam", wzmagam myśl: „nie mam". Kto nie ma? MAŁE JA! Ego! Tylko ono jest wyodrębnione ze środowiska, a więc wierzy, że wszystko jest „czyjeś", a tak mało jest „mojego". „Chcę więcej" - przekonanie o biedzie - to podstawa pożądania. Pożądanie jest ze swej natury interesujące dla ego, więc ego, dąży do podtrzymania pożądań. Stąd ego jest przyczyną niespełnienia tego, czego pożądamy. Spełnienie jest wrogiem ego, bo nie potrzeba byłoby już kogoś, kto zabiegałby o to, co już jest. Świadomość pełni to śmierć ego. Nie istnieje obiektywna granica zaspokojenia. Jedni bogacze pożądają, inni bogacze czują się zaspokojeni. Granica zależy od wyobrażeń ego. Do spełnienia potrzeba świadomości bogactwa, przekonania o spełnieniu, zaspokojeniu. Przekonania wprowadzanego bez względu na sytuację, która zawsze może być postrzegana przez ego negatywnie. 144 Oto rozwiązanie: zauważyć, że już to mam, że już jestem w stanie, którego owocami są pożądane właściwości. Jestem całkowicie zaspokojony. Na początek stwórz afirmacje wynikające z rozpoczynającego ten rozdział testu. Moje życie jest oparte na fundamentalnym bogactwie pelni. Dopóki wydaje ci się, że nie zarabiasz wystarczająco dużo, będziesz tracić wiele czasu na pracę zarobkową, a także będziesz wykonywać pracę, jakiej nie lubisz, bo „przecież trzeba jakoś żyć". Z mojego punktu widzenia, żyć nie trzeba, lecz warto. A poza tym nie byle jak, lecz korzystając z wszelkich dóbr i bogactw najwyższej jakości. O tym pewnie jednak nie śmiesz nawet marzyć, wyobrażając sobie, że nigdy na to nie zapracujesz. A tu okazuje się, że wystarczy nie stawiać sobie ograniczeń, a już można korzystać z wszelkich bogactw. Nieprawdopodobne? Jesteś istotą duchową, ale żyjesz w świecie przejawionym. Z pewnością nie jest to pomyłka mądrego Boga. Z pewnością po twej śmierci pojawi się konieczność powtórnego przybrania przez ciebie materialnego ciała. Czy to jakiś niemądry dowcip? Ależ skąd. Jeśli jesteś istotą duchową, która wierzy w wyższość ducha nad materią, to dlaczego materia ci przeszkadza? Dlaczego czujesz się nią ograniczony? Jeśli istotnie duch ma władzę nad materią, to wcieliłeś się właśnie po to, by ową władzę urzeczywistnić. Jak ci to wychodzi? Nie marnuj życia na udawanie, że nic tu od ciebie nie zależy. Jeśli chcesz się uwolnić od konieczności wcielania się, musisz nie tylko uwierzyć w wyższość ducha nad materią, ale też nauczyć się świadomie ową wyższość przejawiać. Słowo-myśl jest zasadą twórczą w przejawiającym się świecie. Dopóki żyjesz w tym świecie, z konieczności posługujesz się myślami i wyobrażeniami. Wszystko, co istnieje w świecie przejawionym, ma swój pierwowzór w świecie myśli. Każda myśl jest konkretna. (Choć zdarza się niekiedy, że czerpiesz inspiracje z poziomów, które istnieją ponad światem myśli i nie mają konkretnej formy. Są to inspiracje duchowe. Każda z nich może zostać przez ciebie skonkretyzowana lub zlekceważona.) 145 Od ciebie zależy, czym kierujesz się podejmując decyzje. Jedno jest pewne: chcąc sprawnie funkcjonować w świecie przejawionym, musisz zaakceptować moc myśli i obrazów w swym umyśle. Jeśli zaś nie chcesz się z tym zgodzić, to zostaniesz zmuszony do powtarzania lekcji życia tak długo, aż opanujesz wszelkie prawa oddające władzę nad materią twemu duchowi (umysłowi). Doskonała władza ducha nad materią przejawia się w doskonałym funkcjonowaniu człowieka w warunkach świata materialnego. To dla twojego dobra, dla twojego oświecenia potrzebny jest ci sukces nie tylko na duchowej ścieżce, ale i w świecie materialnym. Uświadomienie sobie całego potencjału możliwości twórczych pozwala niektórym nawet na dokonywanie transformacji (przemiany) energii w materię (i odwrotnie). Tu, w tym świecie przypada ci dwoista rola: JESTEŚ PANEM STWORZENIA, A ZARAZEM UKOCHANYM DZIECKIEM BOGA. Nie zapominaj o tym, ponieważ wszystko po Nim dziedziczysz, a Jego dziedzictwo jest doskonałe. Bądź więc świadom, swego Boskiego pochodzenia. Ta świadomość Boskiego synow-stwa oddaje ci we władanie świat materialny. Kiedy opanujesz sztukę poddawania się Bogu, tak by mieć nieograniczoną władzę nad materią, nad światem przejawionym, będziesz mógł zakończyć odrabianie lekcji w klasie zwanej „życiem w ciele" i przejść do dalszych etapów ewolucji istot duchowych. Zaakceptuj prawdę, że władzę nad światem sprawujesz poprzez myśli i wyobrażenia. Bardziej nawet przez wyobrażenia niż przez myśli. Pamiętaj jednak, że za każdym wyobrażeniem kryje się jakaś myśl. Twoje myśli mają moc, więc nie powinieneś ich lekceważyć. Bądź zawsze świadomy swoich myśli i źródeł ich pochodzenia. Program - czyli samowychowanie Struktura władzy w naszym umyśle tworzy się w ten sposób, że: 1. Decydujemy, że coś jest ważne i prawdziwe (zwykle nie jest to decyzja przemyślana czy nawet świadoma). 146 2. Zapamiętujemy to i czynimy z tego przedmiot wiary (a nazywamy to wiedzą). 3. Powtarzamy zapamiętany wzorzec i tym sposobem czynimy go nawykiem. 4. Poddając się nawykowi, działamy automatycznie i bezmyślnie (dlatego niezwykle ważne jest uczenie się właściwych i konkretnych nawyków). Każde przyzwyczajenie (czyli każdy stary program działania) możemy zastąpić nowym. Chodzi o to, by był on bardziej wydajny i twórczy, a także by ugruntował" się w umyśle i strukturze działania. Właściwe programy powinny charakteryzować się otwartością na wszystko, co najlepsze i najkorzystniejsze dla nas oraz dla innych ludzi. Wszystkie stare niekorzystne i niewydajne programy obecne w twej podświadomości możesz zmienić na lepsze. Jakość twoich nowych programów będzie zależała wyłącznie od czystości twych intencji (nastawień wobec siebie, ludzi, życia, świata i rozwoju). Badaj je więc szczerze i uczciwie, odnosząc je zawsze do prawd duchowych. Czystość intencji to otwartość na wszystko, co najlepsze, oraz chęć uwolnienia się od wszystkiego, co niekorzystne. Jeśli zaczniesz realizować program: „wszystko, co robię, służy Najwyższemu Dobru mojemu i innych", wtedy twój światopogląd zacznie się zmieniać, a ty zaczniesz coraz bardziej uświadamiać sobie, czym jest Najwyższe Dobro. Zaufa] swojej intuicji. 1. Wola (wybór motywu naszego działania, czyli intencji) wpływa na to, co i jak myślimy. 2. Myśl powoduje pewną emocję. Jeśli myśli są piękne, czujemy się dobrze i przyjemnie. Nieprzyjemne samopoczucie lub cierpienie powinno być dla nas zawsze sygnałem, że w naszym sposobie myślenia, a więc programie na życie, trzeba dokonać korekt. 3. Gdy emocje wytworzą odpowiednie napięcie, zaczynamy działać zgodnie z wcześniej wyuczonym programem. W ten sposób wcześniej zaakceptowana (świadomie bądź nieświadomie) idea materializuje się na planie społecznym lub materialnym. 147 Korzystając z technik opisanych w książce w celu osiągnięcia zamierzonych rezultatów można pominąć etapy koncentrowania się na emocjach i fizycznym działaniu, a mimo to zostanie osiągnięty sukces. Oczywiście, może nie za pierwszym razem. Dzięki odwoływaniu się do medytacji i modlitwy, dzięki zaufaniu do ich działania, możesz uwolnić się od wielu ograniczających cię struktur myślowych i funkcjonalnych, a nawet je omijać. Co więcej, możesz otrzymywać wskazania, jak najkorzystniej rozwiązać swoje problemy czy zorganizować sobie życie nawet wtedy, gdy nie posiadasz wiedzy i znajomości zagadnienia. Gorąco doradzam byś zaakceptował ten proces i świadomie poddał się intuicyjnemu prowadzeniu: „władzę nade mną ma Boska Istota", „władzę nade mną ma Najwyższe Dobro". Uwalnianie od telepatii Podczas wykonywania praktyk medytacyjnych w parze lub grupie u niektórych osób mogą ujawnić się mechanizmy telepatyczne lub mechanizmy manipulacyjne na bazie telepatii. Ze względu na lęk przed dezaprobatą twoja podświadomość może być zainteresowana kontrolowaniem myśli i emocji, jakie żywią wobec ciebie inni, lub narzucaniem im wyobrażeń, jakie - według ciebie - powinni mieć na twój temat. Większość telepatów próbuje wczuć się w ludzi, w atmosferę otoczenia. Z kolei nastrój większości ludzi zależy od nastroju grupy, w której się znajdują, co świadczy o dużej zależności od mechanizmów telepatycznych. Przy praktykowaniu medytacji bądź relaksu bariery oddzielające nasz umysł od umysłów innych mogą ulec likwidacji, gdyż zwiększa się sensytywność (podatność na informacje płynące z różnych źródeł), zwiększa się nasza wrażliwość. Oto środki, które uchronią cię przed niekorzystnymi wpływami i uzależnieniami od energii, a jednocześnie pozwolą ci korzystać z postrzegania cudzych myśli i odczuć w celach diagnostycznych: 148 Afirmacje Lubię i szanuję siebie, niezależnie od tego, co ludzie o mnie mówią i myślą. Jestem w porządku. Odnoszę się do siebie z najwyższym szacunkiem w obecności innych. Lubię siebie i swoje cialo w obecności innych i Boga. Już teraz jestem otwarty i gotowy, by urzeczywistnić cale dobro mojej Boskiej natury (Boskiej natury we mnie.) Już teraz jestem otwarty i gotowy, by urzeczywistnić całe bogactwo mojej Boskiej natury w moim życiu. Jestem ukochanym dzieckiem Boga, więc cala miłość (dobroć, szczęśliwość, radość, mądrość, bogactwo) Boga jest moim dziedzictwem. Z łatwością rozpoznaję cudze myśli i emocje w moim umyśle. Z łatwością odczytuję cudze myśli, emoęje i intencje, gdy to jest potrzebne. Cudze myśli i emocje są dla mnie obojętne i bezpieczne. Jestem wolny od wpływu cudzych myśli i emocji. Mój umysł jest wolny od penetracji, ingerencji i manipulacji. Cudze zachcianki, oczekiwania i ograniczenia są dla mnie obojętne i bezpieczne. Chętnie i bezpiecznie wyrażam Boskość swej natury oraz Boską harmonię, niezależnie od zachcianek i ograniczeń innych ludzi. Jeśli przy tych afirmacjach poczujesz lęk i bunt, znaczy to, że byłeś mocno uzależniony od telepatii. Warto się od niej uwolnić, ponieważ cale dobro, którego szukasz poza sobą, jest w tobie. Tu i teraz! Wszystko to jest w twojej Boskiej Istocie, w twojej Boskiej Świadomości. 1. Modlitwa o uwolnienie Boże, powierzam Ci uwolnienie mnie od powiązań telepatyczno-hip-notycznych między mną a moimi rodzicami. Dziękuję Ci za to, że uwalniając mnie od telepatyczno-hipnotycznych powiązań między mną a moimi rodzicami, dajesz mi poczucie Swego wsparcia i ochrony. Dziękuję Ci, Boże, za to, że uwalniając mnie, od razu pokazujesz mi i pozwalasz doświadczać, co masz dla mnie lepszego od wszelkich zależności między mną a moimi rodzicami. 2. Modlitwa o uwolnienie Boże, powierzam Ci uwolnienie mnie od wszelkich powiązań telepatycznych między mną a moimi byłymi guru. Dziękuję Ci za to, że uwalniając mnie od telepatycznych powiązań między mną a moimi by- 149 tymi guru, dajesz mi poczucie Twego wsparcia i ochrony. Dziękuję Ci, Boże, za to, że uwalniając mnie, od razu pokazujesz mi, co masz dla mnie lepszego od telepatycznych powiązań między mną a moimi bylymi guru. Intuicja i możliwości twórcze Praktykując medytację możesz doświadczyć subtelnych zmian w umyśle i w ciele - staną się one o wiele bardziej wrażliwe niż przedtem. Gdy rozwiniesz w sobie zdolność dystansowania się od intelektu i emocji, wówczas będą ci one służyć, a nie panować nad tobą. Kiedy odkryjesz w sobie głębokie uczucie miłości, które nie ma nic wspólnego z emocjami, lecz z prawdziwym zrozumieniem dla innych ludzi oraz ze świadomością Boskości, otworzysz się na przepływ kosmicznych energii, które staną do twej dyspozycji w codziennym życiu. To, co dla większości ludzi wydaje się cudem, dla ciebie stanie się oczywiste. Będziesz mógł kierować przepływającym przez ciebie nieograniczonym prądem twórczej energii. Jeśli poczujesz , w sobie silne życzenie służenia bliźnim, odkryjesz, że można ten cel osiągnąć, gdyż będziesz w stanie dzielić swoje szczęście z innymi. Bądź gotowy przekroczyć granice zwątpienia, niecierpliwości, intelektualizmu, depresji, lęku, negatywnego myślenia, emo-cjonalności i innych ograniczeń, które utrudniają twój postęp. Zmiany mogą objąć całość twojego stylu życia, a również twoi przyjaciele zmienią się nie do poznania. Bądź gotowy pozostawić za sobą to, czego dotychczas dokonałeś i do czego się przyzwyczaiłeś. Czeka na ciebie coś o wiele wspanialszego. Poddaj się intuicji, a będziesz prowadzony przez inteligentną i godną zaufania siłę. Bądź odważny i zaufaj prawdzie. Niewłaściwe wyobrażenia i przyzwyczajenia powodują, że często rezygnujemy z tego, co najcenniejsze, na rzecz marzeń czy ograniczeń. A przecież każdy z nas ma niewyczerpane możliwości twórcze. Jednak uruchomić je można tylko przy szczególnej mobilizacji. Opisanych zostało wiele przypadków, kiedy to szczególna mobilizacja uruchomiła niezwykłe zdarzenia. Impulsem do takiej szczególnej 150 mobilizaqi bywa czasem zagrożenie życia lub osobistego bezpieczeństwa. Zdarza się wówczas, że ktoś zostaje uratowany z pozornie beznadziejnej sytuacji, jeśli wykaże wystarczającą wolę życia. Często mobilizacja następuje w wyjątkowo krytycznych sytuacjach rodzinnych czy społecznych. Wtedy właśnie zdarzają się cuda. Istnieją sposoby, by nauczyć się świadomego korzystania z cudownych możliwości tkwiących w umyśle. Są one znane adeptom jogi i szkól ezoterycznych. Oczywiście nie każda szkoła daje możliwość pełnego korzystania z owych możliwości. Na poglądach wielu nauczycieli ciąży przywiązanie do tradycji. Z kolei świadomość innych bywa niepełna. Pamiętaj więc, by nauki pochodzące od innych ludzi traktować^ jako inspirację, a nie jako sztywne, ograniczające nakazy. Jedynym- ograniczeniem, na jakie musisz się zdecydować, jest ograniczenie swoich zainteresowań do tego, co ma realnie najwyższą jakość. Pamiętaj jednak, że nic poza twoją własną intuicją nie jest ci w stanie powiedzieć, co ma najwyższą jakość. Kontakt z własną intuicją jest tym pełniejszy i pewniejszy, im mniej wyobrażeń i przywiązań tkwi w umyśle. A to oznacza, że umysł człowieka korzystającego z intuicji powinien charakteryzować się przejrzystością (czystością, czyli wolnością od emocji i wyobrażeń) i przytomnością (bezwysiłkową uważnością, której nie towarzyszy kontrola). Jeśli zaufasz swojej intuicji i będziesz się do niej systematycznie odwoływać, wówczas uzyskasz pełną świadomość tego, kto inspiruje cię pozytywnie i mówi do ciebie pozostając samemu świadomym własnych intuicyjnych inspiracji. Jednakże dzięki intuicji osiąga się coś o wiele ważniejszego - świadomość, że nie jesteś zależny od nikogo i od niczego. Spotkałem jednak i takich ludzi, którzy świadomie i celowo odrzucali intuicyjne inspiracje właśnie po to, by sobie zaszkodzić, by pogorszyć warunki swego życia. Taka praktyka jest możliwa, gdyż każdy ma wolność dokonywania własnych wyborów. Wykorzystaj swoją intuicję, czyli wewnętrzny głos, by poznać, co jest dla ciebie najkorzystniejsze. Zaufaj sobie samemu. Jeżeli na początku nie słyszysz swojego wewnętrznego głosu, wykonuj jedną z opisanych w książce praktyk. Medytacja jest zgodą na nowe i nieznane, jest zgodą na zmiany, których nie planujesz, a na których jednak wygrywasz. 151 W czystej medytacji pojawia się tylko dobro. Medytacja jest zarazem wolnością i urzeczywistnieniem wolności. Wszelkie Boskie prawa, wszelkie prawa duchowe muszą zawierać element wolności. Inaczej nie są prawami duchowymi. Wolność wyboru i kreacji zwiększa się w miarę rozwijania świadomości Boskiej (kosmicznej), w miarę rozwijania samoświadomości. W procesie tym osiąga się świadomość pierwotnej Boskości swej natury, pierwotnego dobra swej istoty. Rzeczywista natura jest tym, co najbardziej pierwotne, co w pełni czyste. Tym właśnie jest nasza Bo-skość z wszelkimi jej atrybutami, które warto odkrywać w sobie, akceptować i urzeczywistniać w działaniu i w życiu. Skończ z fałszywą skromnością i fałszywą pokorą, które nie pozwalają ci na dostrzeganie i docenianie najwyższego dobra i najwyższej doskonałości w twoim własnym wnętrzu. Inna sprawa, że nie sposób owej doskonałości odkryć i uruchomić bez właściwej medytacji czy przy niskiej samoocenie. Nie warto sobie wmawiać doskonałości, nie warto sobie wmawiać niedoskonałości, nie warto sobie wmawiać pokory, nie warto sobie wmawiać niczego. Poprzez duchową praktykę nie możesz stać się lepszy, w swej istocie bowiem już jesteś doskonały. Warto otworzyć się na nieograniczone odkrywanie Boskiej doskonałości w sobie. Nie zgadzasz się z tym? Cóż więc chcesz urzeczywistnić na duchowej ścieżce? Nie warto zamykać się w ramach jednego tylko sposobu lub tematu medytacji. Gdybym zamknął się tak, nadal byłbym ciemny jak tabaka w rogu, choć może wydawałoby mi się, że jestem oświecony lub świadomy wszystkiego. Każda medytacja wnosi do świadomości jakieś ważne doświadczenie, jakiś ważny element urzeczywistnienia. Doskonałość urzeczywistnia się dopiero wówczas, gdy pojawia się nie tylko w medytacji, ale i w codziennym życiu. Rozwój duchowy nie jest ucieczką od życia do świata duchowego, lecz polega na przenoszeniu duchowych inspiracji do codziennego życia, na urzeczywistnianiu duchowych aspektów w każdej dziedzinie. Akceptuj Boską doskonałość w sobie, w całym swoim życiu, w każdym swoim działaniu. Wiedz, że jeśli owa doskonałość nie przejawia się na każdym kroku, to nie jest urzeczywistniona, to jest tylko iluzją. 152 W praktyce jednak podczas procesu urzeczywistniania właściwa diagnoza nie jest zwykle prosta. Trzeba być bardzo uważnym i ostrożnym, by nie ulec podstępnym wybiegom podświadomości. Każdy z owych wybiegów wynika z przechowywania w podświadomości negatywnych wzorców energetycznych, skojarzeniowych i emocjonalnych, z których istnieniem poważnie szukający adept musi się liczyć. Negatywności nie są częścią twej Boskiej, doskonałej natury, nie są częścią Boskiego planu - wynikają z ograniczonego postrzegania, do którego jesteś przyzwyczajony, czasem nawet przywiązany. Negatywne wzorce mogą być tak silne, że wręcz niemożliwe do usunięcia przez samą tylko medytację, a mogą też w istotny sposób farszować jej wyniki. A wtedy koniecznie należy się od nich uwolnić, Kreatywne otwarcie się na rzeczywistość Otwieram się przytomnie na nową wizję rzeczywistości na miarę Boskiej doskonałości we mnie. Otwieram się przytomnie na Boską rzeczywistość odpowiadającą mi pod każdym względem duchowym i materialnym. Otwieram się na nową wizję rzeczywistości, by żyć w pełnej harmomii z Boskością w sobie. Otwieram się na Boską rzeczywistość, by żyć w pełnej harmonii z czystą miłością w swoim sercu. W mojej nowej wizji rzeczywistości osiągam wszystkie zamierzone cele i sukcesy. Otwieram się przytomnie na cudowną wizję rzeczywistości według najwyższej woli Boga. Tworzę teraz nowy obraz samego siebie, doskonałego na miarę Boskiej doskonałości. Tworzę teraz nowy obraz swojego życia doskonałego na miarę Boskiej doskonałości. W mojej nowej wizji rzeczywistości jest miejsce na wszystko, co uwielbiam robić. W mojej nowej, przytomnej wizji rzeczywistości realizują się wszystkie moje najlepsze i najwartościowsze myśli i marzenia. Wszyskie moje myśli i marzenia są przytomne i zgodne z najwyższą wolą Boga. W mojej nowej wizji rzeczywistości czysta miłość i rozwój duchowy są dla mnie najważniejsze. Otwieram się na rzeczywistość, w której Bóg jest najbliższy memu sercu. Otwieram się na rzeczywistość, w której Bóg jest najbliższy sercu mojej partnerki. Otwieram się przytomnie na nową wizję rzeczywistości, w krórej spływają na mnie wszystkie dary i błogosławieństwa Boże. Otwieram się na cudowną rzeczywistość, w której korzystam ze wszystkich darów i błogosławieństw Bożych. Otwieram się przytomnie na rzeczywistość, w której pozostaję w pełnej harmonii z Boską istotą we mnie. Dziękuję Ci, Boże, za Twoje prowadzenie i wsparcie. 153 Często chcielibyśmy uniknąć odpowiedzialności za swoje wybory, których dokonaliśmy w przeszłości, zrzucić ją na innych lub na Boga. Paradoks unikania odpowiedzialności polega na tym, że pytając Boga, co masz chcieć, dostajesz odpowiedzi od własnej podświadomości. Jest tak dlatego, że Bóg niczego nie „chce", choć wszystko „może" i choć życzy ci jak najlepiej. Ze sfery Boskości możesz czerpać do woli. A wola to właśnie określenie tego, czego chcesz. Oczywiście, najkorzystniejsze są twoje wybory zgodne z duchowymi prawami, zdodne z Boskim planem. Jednak Boskiego planu nie uda ci się poznać, pytając, czego Bóg od ciebie oczekuje. Uda ci się go poznać tylko wtedy, gdy będziesz się pytać, co Bóg ma dla ciebie. A to już nie to samo. Bóg niczego nie oczekuje, natomiast daje ci wszystko, co najlepsze. Swoistym paradoksem, niezrozumiałym bez dogłębnej medytacji, okazuje się świadomość, że choć nie ma ani dobra, ani zła, to jednak istnieje najwyższe dobro. Ten logiczny absurd jest jedną z najważniejszych prawd duchowych, a jej uświadomienie sobie jest podstawą sukcesów zarówno w kreacji, jak i na duchowej ścieżce. Najwyższe dobro jest przyczyną sprawczą wszystkiego, co się przejawia, lecz nie jest tym, co się przejawia. Obdarzony wolną wolą człowiek może ingerować w przejawianie się tego, czym kierują Boskie prawa, lecz zawsze musi ponieść konsekwencje odrzucenia tego, co doskonałe. Można więc wywnioskować, że doskonałość i niedoskonałość wynikają wyłącznie z ludzkiego wyboru, a nie z tego, że istnieją obiektywnie. Niedoskonałość istnieje potencjalnie, jako wynik posługiwania się wolną wolą. Człowiek, którego umysł nie jest czysty i przytomny, nadaje owej po-tencjalności moc urzeczywistnienia. Oczyszczając więc umysł oraz swój stosunek do wolności wyboru, należy koncentrować się na woli Boskiej, która nie jest niczym innym jak Boskim darem dla każdego z nas. W oczyszczającym się umyśle pojawia się wyraźna świadomość tego, co Bóg ma dla nas. Jest tym cały system potencjalnych możliwości twórczych. W czystym umyśle pozostaje tylko świadomość nieograniczonych możliwości, tak jakby istniała tyko pustka, nieskończona przestrzeń wszelkich możliwości i wyborów. Dla czystego, oświeconego umysłu wszystko jest możliwe, a przy okazji nieko- nieczne. 154 Z powyższych wywodów wynika, że ty sam wybierasz, a moc kreacji, która jest w tobie darem Boga, realizuje twoje wybory. Nawet jeśli wydaje ci się, że władzę nad tobą ma rodzina, sytuacja, przełożony czy policjant, realizujesz swój własny wybór, swój własny program. Realizujesz go tak, jak się na to zgadzasz, i przyjmujesz dokładnie to, na co jesteś otwarty, nawet jeśli ci się to „nie podoba". Jeśli więc w twoim życiu pojawiają się sytuacje, które ci nie odpowiadają, to możesz mieć pewność, że podświadomie wierzysz w konieczność ich występowania lub masz nawet jakiś „interes" w tym, żeby się pojawiały. Zbadaj swój umysł i zastanów się, o czym mają cię przekonać niepowodzenia lub niemiłe zdarzenia. Zbadaj swoje intencje w stosunku" do siebie, świata i swojego życia, zanim zaczniesz obciążać Boga czy ludzi za skutki swoich wyborów lub manipulacji. Życzę ci coraz więcej świadomych decyzji inspirowanych przez nadświadomość. Dzięki medytacji zawsze możesz dokonywać najlepszych wyborów. W medytacji trafia do twej świadomości informacja najwyższej jakości. Tylko ty decydujesz, ezy ją zaakceptować, czy korzystać z niej. Aby dokonać najlepszegb wyboru, trzeba mieć świadomość, że się na taki wybór zasługuje, że jest się go godnym. A tu bez wysokiej samooceny, bez akceptacji siebie, ani rusz. Tak więc mówiąc w skrócie, zgoda na oświecenie jest równocześnie zgodą na akceptację w sobie najlepszych, najcenniejszych cech. Gdy już zgodzisz się dostrzegać je i urzeczywistniać w sobie, zauważysz, że zaczyna ci się żyć znacznie lepiej, niezależnie od chwilowych porażek czy chwilowej dezorietacji. Jeśli jednak zatrzymasz się na którymś z etapów, wtedy wszystko wróci do starej „normy". Ograniczanie się nie jest pokorą i skromnością, a żądanie korzystania z wszystkiego nie jest wolnością, lecz tylko zachłannością na cokolwiek. JEDYNE DUCHOWE PRAWO, TO PRAWO DO NIEOGRANICZONEGO KORZYSTANIA Z WSZELKICH DÓBR I BOGACTW BOGA, TO PRAWO DO KORZYSTANIA Z WSZELKICH NIEOGRANICZONYCH MOŻLIWOŚCI BOSKIEJ ISTOTY W NAS SAMYCH. Powodzenia! Droga do sukcesu jest otwarta. 155 ESP - postrzeganie pozazmysłowe* Przy rozwoju subtelnych zmysłów bardzo ważne jest, aby je rozpoznać, a następnie im zaufać. Podczas pracy nad rozwojem sensytywności i bezwysiłkowej koncentracji zauważysz, że rozwija się w tobie intuicja. Im mniej wykorzystujesz swój intelekt, tym częściej możesz się zdawać na źródło wiedzy, które otwiera się w tobie zupełnie spontaniczne. Ucz się zdawać na intuicję, poddawać uczuciu, że wiesz coś, choć nie wiesz, skąd. Informacje pochodzące ze świata fizycznego nie mówią nic o sile sprawczej, która kryje się za postrzeganymi zjawiskami. Wykorzystuj fizyczny świat, aby sprawdzać prawdziwość tego, co zdołałeś spostrzec intuicyjnie. Działaj, by się przekonać, czy twoje odczucia intuicyjne są zgodne z rzeczywistością, czy dają się zastosować w codziennym życiu. Bądź jednak uważny i rozważny. Nie uszczęśliwiaj nikogo na siłę! Ćwiczenie postrzegania subtelnych wibracji Zrelaksuj się i uspokój umysł. Pocieraj swoje dłonie przez 30 sekund, aż staną się gorące. Poprowadź dłoń nad wybranym przedmiotem, utrzymując ją w odległości około 15 cm od niego. Skoncentruj się na odczuwaniu energii płynącej od przedmiotu bądź otaczającej go. Koncentracja wzmacnia wrażliwość twojej dłoni. Możesz poczuć energię badanych przedmiotów natychmiast, lub potrzebować więcej czasu. Kiedy poczujesz wibracje pola energetycznego wokół określonego przedmiotu, spróbuj stopniowo oddalać dłoń, aż nie będziesz czuć pola energetycznego. Twój umysł powinien być spokojny, a uwaga całkowicie skoncentrowana na tym, co robisz. Zauważ, jak daleko rozciąga się aura obiektu. Możesz poczuć energię przedmiotu (mrowienie lub zimno). Zwróć uwagę na to, jak daleko od dłoni odczuwasz jeszcze energię. Potem eksperymentuj z własnym ciałem. Prowadź dłoń około 15 cm od ciała. red.). 156 * Skrót „ESP" pochodzi od angielskiego zwrotu: Extrasensory Perception (przyp. Zdolność postrzegania energii jest wynikiem umiejętności wewnętrznej koncentracji. Musisz więc być w stanie uspokojenia, by odebrać wibracje emitowane przez ciało lub przedmiot. Jeśli na początku nic nie zauważasz, próbuj dalej albo ćwicz parę razy dziennie. W końcu będziesz mógł odczuwać wibracje. Z kolei zajmiemy się postrzeganiem pozazmysłowym na szerszą skalę. Ponieważ jego efekty są dla większości ludzi nieprawdopodobne, to w ćwiczeniach wstępnych należy przyzwyczaić umysł do wrażenia „niesamowitości". Ćwiczenie przenoszenia świadomości Wyobraź sobie, że stoisz przed południową ścianą swego domu. Oglądasz ją w pełnym słońcu. Po chwili widzisz ją w nocy. Następnie wchodzisz w ścianę - badasz ją, oglądasz, dotykasz, liżesz - odbierasz wszystkie możliwe wrażenia, np. badasz temperaturę, strukturę muru itd. Teraz przez ścianę wchodzisz do swojego pokoju. Stajesz przed południową ścianą i oglądasz ją dokładnie. Teraz widzisz, jak ściana powoli zmienia kolory: czerwony, różowy, pomarańczowy, żółty, zielony, niebieski, fioletowy, biały. Wreszcie wraca do swojej właściwej barwy. Odwracasz się twarzą do środka pokoju i oglądasz go dokładnie. Teraz wzlatujesz w powietrze - znajdujesz się pod sufitem i oglądasz swój pokój z „lotu ptaka", z rożnych miejsc pod sufitem. Lądujesz na podłodze, zmniejszasz się tak, że możesz zmieścić się pod każdy mebel. Badasz dokładnie, co znajduje się pod meblami. Następnie wracasz do siebie i kończysz wizualizację. Dzięki temu prostemu ćwiczeniu opanowujesz sztukę „zmniejszania się", „zwiększania" i „wychodzenia z siebie" (nie jest to jednak eksterioryzacja) oraz „przechodzenia" przez ścianę. Są to sztuczki, z których wielu joginów jest dumnych. Można tu dodać, że w jodze znane są też ćwiczenia, które umożliwiają doskonalenie tych sztuczek na płaszczyźnie fizycznej. Wystarczy jednak wiedzieć, że pożytku z nich niewiele. Chociaż... teleportacja (przeniesienie w przestrzeni) pozwala zaoszczędzić wiele czasu i wysiłku. Gdy będziesz gotowy, możesz w medytacji opuścić pokój, np. przez zamknięte drzwi lub 157 przez ścianę (granice świata fizycznego nie obowiązują w tym świecie - ty sam decydujesz, co jest dla ciebie możliwe). Wyjdź z budynku, w którym się znajdujesz. Spróbuj odbyć krótką podróż. Możesz przechodzić przez ludzi, nie będąc przez nich zauważonym. Natomiast zwierzęta będą zapewnwe zauważać twoją obecność. Ćwiczenie Poproś kogoś, by podał ci adres dobrze mu znanego mieszkania, którego ty nie znasz i które znajduje się możliwie jak najdalej od miejsca wykonywania ćwiczenia. Wsiądź do swojego „wehikułu" (np. na latający dywan), podaj adres w kolejności: kraj, miasto, dzielnica, ulica, dom, mieszkanie, „oto cel" - i już jesteś przed drzwiami wejściowymi (lub w przedpokoju). Dokładnie zbadaj całe mieszkanie, jego rozkład i umeblowanie, zobacz mieszkańców. Jeśli są chorzy - poślij im uzdrawiającą energię. Jeśli znasz się na radiestezji, możesz wyznaczyć miejsca szkodliwych promieniowań, a nawet mentalnie je odpromieniować (działa to na około 24 godziny). Po zbadaniu opowiedz lub zapisz, co widziałeś. Skonfrontuj swoją wizję z osobą, która dała ci adres. Wyżej opisane ćwiczenia niektórzy nazywają eksterioryzacją. Faktycznie jest to psychometria - postrzeganie, „mierzenie" na odległość. Nie musimy nawet tam przenosić świadomości, gdyż wszystko jest obecne w naszym umyśle. Mamy nieprzerwaną łączność między sobą, naszymi umysłami i Bogiem. Ze względu na te liczne powiązania bardzo ważnym zadaniem przy praktykowaniu postrzegania pozazmysłowego (ESP) staje się nauczenie się wybiórczości w dostrajaniu się do źródeł informacji. Ćwiczenie ac\uavideo Metoda ta służy postrzeganiu promieniowania podziemnych cieków wodnych. Stań na otwartej przestrzeni i zamknij oczy. Skoncentruj się na poleceniu, że gdy otworzysz oczy, twój wzrok padnie na najbliższą w twojej okolicy żyłę wodną. Obróć się z zamkniętymi oczami i w pewnym momencie otwórz oczy. 158 Po pewnym czasie ćwiczeń zaczniesz zauważać, że nad ciekami podziemnymi unoszą się smugi przeźroczystej aury, która wygląda podobnie jak rozgrzane powietrze lub ma odcień szarozielony. Ćwiczenie Poproś kogoś, by podał ci imię i nazwisko osoby, której nie znasz, a on zna dokładnie. Wejdź w medytację i zwizualizuj tę osobę na ekranie mentalnym lub na cokole. Zbadaj ją dokładnie i ewentualnie uzdrów. Skonfrontuj swoją wizję i diagnozę. Gdy osiągniesz biegłość w tych ćwiczeniach, możesz rozpocząć poszukiwanie osób zaginionych. Z poszukiwaniem rzeczy skradzionych lub skarbów sprawa przedstawia się trudniej, gdyż myśli sprawców tworzą blokadę mentalną; utrudniającą lub uniemożliwiającą odnalezienie. Z kolei do poszukiwania przestępców niezbędna jest duża pewność siebie i poczucie bezpieczeństwa. Duchowe laboratorium Celem ćwiczenia jest stworzenie sobie środków technicznych ułatwiających funkcjonowanie, poruszanie się i orientację w świecie nieprzejawionym. Wyobraź sobie- różne fantastyczne przedmioty i urządzenia ułatwiające ci mierzenie czasu, przemieszczanie się w czasie i przestrzeni, badanie na odległość, dokonywanie dokładnych pomiarów, uzdrawianie na odległość itp. Może to być projektor wyświetlający obrazy z przeszłości i przyszłości, archiwum przeszłych i przyszłych wydarzeń, butelki z kolorową uzdrawiającą wodą, którą wlewa się w pacjenta, latający dywan, świetlista kula ochraniająca ciebie, pacjentów, rodzinę itd. W laboratorium możesz przechowywać też formy medytacyjne, np. Buddy Uzdrowienia czy uzdrawiającego Chrystusa (wtedy uzdrawiasz nie ty, lecz On przez ciebie). Zwizualizuj swoje laboratorium, w którym będziesz wykonywać prace badawcze. W tym laboratorium mają znaleźć się wszystkie twoje pomoce. Pobaw się nimi trochę. Będziesz z nich łatwo korzystać, a możesz też uzupełniać ich zestaw, gdy uznasz to za stosowne. Istnieje nieskończona ilość pomysłów, które można wykorzystać wewnątrz laboratorium. Bądź twórczy i odkrywaj to, co jest dla ciebie najważniejsze. 159 W laboratorium znajdują się „tylne" drzwi, przez które będą wchodzić twoi duchowi pomocnicy (nie wyobrażaj ich sobie przed medytacją - mogą to być osoby, które znasz, lub inne, których nigdy nie widziałeś). Najpierw zaproś do laboratorium kobietę. Poproś, by ci się przedstawiła, i zapytaj w jaki sposób będzie się z tobą komunikować. Następnie poproś, by udzieliła ci najważniejszej informacji. Z kolei zaproś mężczyznę i postąp z nim podobnie. (Większość uczestników kursu podczas prezentacji przeżywa wzruszenie i zdziwienie.) W ten sposób poznasz swoich pomocników duchowych. Możesz ich prosić o pomoc w każdej trudnej dla ciebie sytuacji, szczególnie podczas diagnozowania czy pomagania innym. Możesz im zlecić wykonanie części prac metafizycznych podczas pomagania innym lub rozwiązywania problemów. Niemniej to, co ci pokazują, mógłbyś odkryć sam. W istocie owi duchowi pomocnicy są manifestacjami męskiej i żeńskiej energii obecnej w twoim umyśle i mogą tyle, ile ty sam. Jeśli potrafisz wyciągać właściwe wnioski, możesz odczytać, co ci pokazują „między wierszami" swoim wyglądem i zachowaniem. A wówczas odkryjesz, jakie wyobrażenia na temat kobiecości i męskości kryją się w twojej podświadomości. Wówczas będziesz mógł świadomie na nie wpłynąć. Mimo że pomocnicy są manifestacjami aspektów twego umysłu, każdorazowo powinieneś dziękować im za udzieloną ci pomoc. Wdzięczność bowiem działa cuda. Kiedyś odkryjesz, że w świecie nieprzejawionym istnieją pełne mocy kryształy. Możesz wówczas zdecydować się ich używać. Wystarczy, że przywołasz je w medytacji, a pojawią się przed tobą. Korzystaj z nich tak jak na płaszczyźnie fizycznej. Kryształowe laboratorium Przenieś się do wnętrza kryształu i stwórz w nim swoje laboratorium. Poruszając się w nim, pozwól sobie odczuwać ogromną moc tego miejsca. W czasie, gdy tam medytujesz w stanie otwartości, otrzymujesz uduchowione i kompetentne odpowiedzi. Pozwól, by każda informacja, która spłynie przez szpic kryształu, wpłynęła w ciebie. Znajdując się we wnętrzu kryształowego laboratorium, możesz zobaczyć wiadomość napisaną na ekranie przed tobą. Możesz zaprosić do wnętrza kryształu nauczyciela albo 160 przewodnika. Naturalnym będzie, jeśli znajdą się tam twoi duchowi pomocnicy. W wizualizacji możesz przenieść się do ogromnego kryształu, w którym oprócz twych pomocników oraz pomocy technicznych znajdują się ludzie mający dla ciebie ważne informacje, z których pomocy możesz korzystać do woli. Refugium w krysztale W trakcie medytacji: Utrzymuję swoją koncentrację skierowaną na wnętrze kryształu. Widzę, jak wypełnia się on złotym światłem. Wizualizuję, jak wszystkie moje czakry otwierają się całkowicie i napełniają światłem i energią. Już teraz otwieram się i czuję stan nieważkości. Dalej pozostaję we wnętrzu kryształu w pozycji siedzącej lub stojącej. Koncentrując się na centrum serca, doświadczam cudownej energii płynącej przez kryształ i przez moje serce. Koncentruję się na oczyszczeniu i uzdrowieniu przez przepływającą przeze mnie i otaczającą mnie energię. Duchowe refugium Wejdź w głęboką medytację. Do swego refugium zaproś Mistrza (Opiekuna Duchowego). Zaproś wszystkie oświecone i zbawione istoty. Ciesz się ich obecnością i towarzystwem. Poproś, by ukazały ci dalszą perspektywę rozwoju na duchowej ścieżce. Otwórz się na wszelkie ich błogosławieństwa. Poproś, żeby te oświecone (urzeczywistnione) istoty, które chcą cię błogosławić, udzieliły ci błogosławieństwa. Przyjmij je z ufnością i wdzięcznością. Ciesz się wibracjami, jakie biją od urzeczywistnionych istot. Podziękuj im za to, że są, i za to, że przybyły. Zaproś je na przyszłość i opuść refugium. Źródła informacji i ich weryfikacja Dla ludzi patrzących na świat z poziomu ego nauki duchowe mogą wydawać się niemoralne, niebezpieczne lub nawet szalone. Wezwanie: „rób to, na co masz ochotę" zupełnie inaczej jest rozumiane z poziomu intuicji niż z poziomu intelektu. Kierując się egoistycznymi zachciankami, można nie liczyć się z interesem in- 161 nych i wyrządzić wiele szkody. Kierując się intuicją, nie trzeba liczyć się z interesem innych, a i tak nie sposób wyrządzić jakiejkolwiek krzywdy. Źródło inspiracji, z jakiego korzystasz, decyduje o tym, czy twoja ochota jest dla ciebie korzystna czy nie, choć zawsze będzie ci się wydawała cenna. Dlatego niezwykle ważne jest rozwinięcie świadomości źródeł informacji. Obejrzyj wiadomości telewizjne. Nikt z pewnością nie wątpi, że kamera wiernie rejestruje fakty. Wydaje się więc, że otrzymujesz wiarygodną relację, że informacja, która dociera do ciebie jest prawdziwa. Na takim złudzeniu bazowały wszystkie psychotechniczne manipulacje, jakim były poddawane społeczności ludzkie od niepamiętnej przeszłości. Zaiste trzeba być bardzo naiwnym i nieświadomym, by wierzyć w obiektywizm informacji przekazywa^ nej przez innych, nawet jeśli ma się do nich bezgraniczne zaufanie, nawet jeśli jest to informacja „naukowa". Nauka wolna od ideologii nie istnieje i nigdy nie istniała. Trzeba być bardzo nieświadomym, by wierzyć w możliwość obiektywnego poznania świata wyłącznie za pomocą zmysłów zewnętrznych. Właściwe poznawanie świata zacznij od znalezienia dobra i doskonałości w sobie i w świecie. I nie próbuj mi udowadniać, że nie ma ludzi doskonałych. Takie dowody nie mają dla mnie żadnego znaczenia, ponieważ też postrzegałem kiedyś w bardzo ograniczony sposób i siebie, i świat. Chciałem zdemaskować fałsz i obłudę ludzi, którzy potrafili cieszyć się życiem. Zarzucałem im egoizm i nieodpowiedzialność. Ale wcale nie było mi z tym lepiej. Wręcz przeciwnie. Dopiero, gdy poznałem Boga, zacząłem zdawać sobie sprawę z obłudy, jaka kryje się za poczuciem odpowiedzialności za innych, zacząłem zdawać sobie sprawę z tego, ile nieszczęść wnoszą w życie innych ludzie nadodpowiedzialni, wyręczający, martwiący się o wszystko. Nie sposób tego nazwać szczęściem czy miłością. Troskliwość zabija skuteczniej niż bomba, gdyż zabija wiarę w siebie, zabija zaufanie do szczęścia, zabija nadzieję. Jakże słusznie św. Paweł wzywał swoich uczniów: „O nic się więcej nie troskajcie, a wszystkie sprawy powierzajcie Bogu". Nadmierna troskliwość doprowadza do duchowej śmierci. Ale żeby pójść za głosem św. Pawła, trzeba zacząć patrzeć inaczej i na siebie, i na rzeczywistość. Czyż 162 nie jesteś dla Stwórcy czymś ważniejszym niż drzewa i kwiaty? A przecież one nie muszą się o nic starać. Czyż nie jesteś ważniejszy niż zwierzęta? A dla siebie, czy jesteś ważny i wartościowy? Tu dochodzimy do punktu zwrotnego, kiedy możemy przestać się rozumieć. Otóż wiele „duchowych" szkół proponuje zacząć zwalczanie swego ego od zaakceptowania bezwartościowości jednostki ludzkiej. O ile można zgodzić się, że ego jest rzeczywiście bezwartościowe, a co więcej stanowi przeszkodę na duchowej ścieżce, to nigdy nie powinieneś zaakceptować poglądów o bezwartościowości siebie samego. Gdybyś nic nie znaczył, to nie byłoby cię tutaj. Tu, w tym świecie, nie ma miejsca dla poronionych pomysłów. Wszystko, co bezwartościowe, podlega naturalnej selekcji. To tylko człowiek w imię humanitarnych wartości usiłuje odwrócić naturalne procesy, uznając, że zna najlepiej cel istnienia świata. Tenże sam człowiek nie potrafi jednak dostrzec wartości w sobie i ulega przymusowi dowartościowywania siebie przez działania burzące naturalny porządek. Tak właśnie jest z tobą. Dopóki nie dostrzeżesz, że ten świat już teraz rządzi się doskonałymi prawami (choć w niepokornych mogą one wzbudzać grozę), będziesz angażować się w różne przedsięwzięcia i organizacje, mające coś „zapewnić" czy „utrwalić", zniwelować nierówności społeczne czy majątkowe itd. Nie ważna jest tu skala twego zaangażowania - może być np. tylko rodzina. Channeling Cel channelingu polega na przeniesieniu informacji z wysokich poziomów energetycznych na płaszczyznę fizyczną. Chcąc tego dokonać, musisz stać się kanałem (channel = kanał - ang.), przez który przepływa informacja. Przeprowadzaj ten proces świadomie i z jak najczystszymi intencjami. Nim przystąpisz do wykonania ćwiczenia, połóż przed sobą kartkę papieru i przybory do pisania. Możesz też przygotować magnetofon lub poprosić kogoś, kto będzie cię słuchał. W trakcie medytacji: Skupiam się na centrum serca, aby mogła przeze mnie płynąć Najwyższa Mądrość. Oczekuję spokojnie i jestem świadomy wibracji w swoim ciek. Wypowiadam prośbę o rozwiązanie problemu (lub o odpowiedź na 163 ważne dla mnie pytanie). Otwieram się na odpowiedź i na zrozumienie towarzyszącej jej treści. Otwieram się na wzmocnienie pozytywnej wibracji. (Jeśli przez pięć minut niczego nie doznasz, przerwij sesję.) Koncentruję się na temacie albo pytaniu, na które chcę otrzymać odpowiedź. Jestem cały czas świadomy swego ciała i wypełniających je wibracji. (Nie oceniaj ich, gdyż twój krytycyzm zakłóciłby tylko swobodny przepływ informacji.) Wsłuchuję się w swój wewnętrzny głos. (Niektórzy ludzie widzą pismo albo doznają subtelnych odczuć nie mających określonej formy. Niektóre z nich odsłaniają ważne informacje. Powinieneś nauczyć się odczytywać je jak najprecyzyjniej, co wymaga przytomnej i uważnej samoobserwacji i konsekwencji w wyciąganiu wniosków z własnych przeżyć i doświadczeń.) Pozostaję w odbiorczym stanie świadomości i obserwuję swoje wrażenia. Zwracam uwagę na to, co jako pierwsze pojawiło się we mnie. W channelingu masz wrażenie, jakby informacje czy energie przepływały przez ciebie. Może ci się wydawać, że fantazjujesz. • Jeśli jednak wewnętrzne przesłanie zgadza się z twoją czystą intencją, wszystko jest w porządku. Istnieje nieskończona ilość pytań, które można zadawać podczas channelingu. Intuicyjnie odczujesz, kiedy skończyć sesję. Ćwiczenie należy zakończyć, gdy poczujesz się zmęczony. Po zakończeniu channelingu zharmonizuj się i wykonaj uziemienie, a poczujesz się wyjątkowo dobrze. Weryfikacja Dla mnie jedynym autorytetem jest Bóg i nie dam się zwieść nikomu (choć zdarzają się „wpadki", kiedy podświadomość usiłuje coś przekręcić, są one ostrzeżeniami i obszarami do oczyszczenia, gdyż nie przywiązuję się do nich). Jeszcze nigdy nie uparłem się tak dalece, żeby stracić na pomyłkowym odczycie przychodzącej do mnie informacji. To jednak, że zawsze wygrywam, że zawsze i wszędzie jestem bezpieczny, jest wynikiem mojego nastawienia. Gdybym miał takie przekonanie w poprzednich wcieleniach, gdy praktykowałem magię i rytuały władzy, byłoby 164 to okropne. Teraz jednak owo przekonanie nie wynika z wiary, lecz z uświadomienia sobie Boskiej sprawiedliwości i ochrony. Tobie też tego życzę. Można nie czekać na skutki, aby się przekonać, co przyniesie nasza decyzja. Wystarczy zawierzyć intuicji albo obserwować w medytacji wyniki planowanych działań. Można także spytać o to Wyższą Istotę. Takie rozwiązania wymagają jednak pewnej praktyki. O tym, czy informacja pochodzi ze sfery Boskości, decyduje jej jakość. Jeśli jest najwyższa, można mieć pewność, że podświadomość osoby, która uzyskała i przekazuje objawienie, nie dorzuciła swoich wątpliwości i ograniczeń. Jednakże w praktyce podczas objawień nie ma możliwości być czystym, bezstronnym kanałem, przez który spływa Boska informacja. Czysty umysł jest wolny od objawień, od wszelkich obrazów i słów, podobnie jak sfera Boskości. Sfera Boskości jest przepełniona wzniosłymi duchowymi uczuciami i ideami. Te z kolei są otwartymi, niedookreślonymi pierwowzorami, na których budują się konkretne myśli i obrazy. Stąd objawienie jest ukonkretnieniem, ograniczonym przybliżeniem Boskiej informacji, przykrojeniem jej do poznawczych możliwości człowieka. Zasadą jest, że im czystszy umysł, tym większa zdolność poznawcza, tym mniej błędów przy odczycie informacji. Oczywiście, aby zrozumieć i zastosować duchową inspirację, musi być ona jakoś przełożona na język słów lub obrazów. Jednak zabieg ten ogranicza możliwość przekazania pełnej nieskażonej treści najwyższej prawdy. Przecież każdy z nas oprócz ograniczeń wynikających z konwencji słów czy obrazów podlega również ograniczeniom w wyrażaniu się. Gdyby nawet udało ci się stać całkiem czystym kanałem dla Boskiej informacji, to i tak nie uda ci się jej przekazać bez błędów i ograniczeń. Najczęściej jednak sytuacja jest jeszcze trudniejsza, gdyż osoby doznające objawień nie są w stanie ich nawet zrozumieć. W zasadzie każde objawienie dotyczy indywidualnie danego człowieka. Jeśli towarzyszy mu przymus nawracania innych czy głoszenia prawdy, wtedy należy podejrzewać nieczystość intencji lub ewentualność, że źródłem objawień są istoty astralne. Najlepiej znane są informacje na temat Boga i Jego woli pochodzące od proroków będących mediami. Medium nie panuje nad 165 swym umysłem, pozostaje bierne. Dlatego właśnie ceniono media jako niezaangażowanych osobiście pośredników między światem ludzi a światem duchów. Bóg co prawda jest również duchem (czyli istotą niewidzialną), ale od istot astralnych różni się tym, że Jego świadomość nie przebywa w świecie astralnym. Świat astralny jest tylko spaczonym odbiciem sfery Boskości. Informacje od duchów, informacje uzyskiwane poprzez media nie są wartościowymi objawieniami prawd duchowych, choć mogą być pożyteczne, gdy chodzi np. o odnajdywanie przestępców. Duchy nie wiedzą nic więcej od tego, co wiedziały i w co wierzyły za życia w ciele. Nawet powoływanie się na wyższe zdolności medialne, ponoć właściwe dla proroków, w niewielkim stopniu zwiększa wiarygodność informacji przez nich przekazywanych. Media funkcjonują w transach medialnych, które często mają swe źródło w inicjacji narkotycznej, zanieczyszczającej umysł i na długo pozostawiającej ślady w podświadomości. Transy i narkotyczne objawienia zawężają świadomość, choć mogą dawać złudzenie nie-ograniczoności. Jak więc w stanie zawężonej świadomości możliwe by było uzyskanie czystej, klarownej informacji pochodzącej z Boskiej, nieograniczonej sfery? Nie litery, a ducha Prawa się trzymajcie - nauczał Jezus. Cóż z tego, skoro umysł i serce są zamknięte? Ludzie, którzy podchodzą do proroctw z otwartym sercem i umysłem, korzystają z ich duchowej inspiracji. Nie szukają w nich przepowiedni dla świata i ludzkości, a odbierają je w sposób symboliczny, tak by zdobyć dla siebie, swego rozwoju oraz poprawy kontaktu z Bogiem jak najwięcej duchowych inspiracji. Nie uda się pojąć Boga komuś, kto uznaje proroctwa za jedyne prawomocne źródło wiedzy o Nim. Nie uda się pojąć Boga komuś kto chce zrozumieć ludzi i motywy ich działań. Poznawanie ludzkich ograniczeń jest cenne o tyle, o ile pomaga się od nich uwolnić. Ale poza ograniczeniami w każdym umyśle znajduje się Boska istota. Jak słusznie nauczał Jezus, tylko jeden grzech jest śmiertelny - zaparcie się Ducha Świętego (czyli Boskiej cząstki) w sobie. Nie wierzysz? A czyż Duch Święty w tobie nie jest jednym z Bogiem Ojcem? Czyż nie jest jednym z Chrystusem (twoim Mistrzem Duchowym)? Powierzchowność rozumienia wydaje się wygodna, lecz prowadzi zwykle na manowce. 166 Z pewnością znałbyś Boską prawdę i byłoby ci wygodnie, gdyby nie śmietnik ludzkich poglądów, którego z uporem trzymasz się jako największego skarbu, jako inwestycji w swoją lepszą, bezpieczniejszą przyszłość. I tak jak tobie, tak i prorokom ludzki śmietnik przesłania Boga. Bo cóż może być ważniejszego od podziwu, od uznania, od doceniania? Nieprawdaż? A gdybyś tak sam siebie docenił? O tak, pewnie uznałbyś to za pychę? Zapewne uważasz, że tylko inni mogą cię właściwie ocenić? A niby jakim to cudem? Takie podejście nie świadczy o skromności, lecz o ukrytym syndromie dezaprobaty, który jest inhibitorem (hamulcem) rozwoju, a nie jego wsparciem. Zamiast go pielęgnować, uwolnij się od niego. Syndrom dezaprobaty nie jest jedynym „opóźniaczem" rozwoju, który został usankcjonowany jako cnota religijna. Innym z owych inhibitorów jest pociąg do śmierci i związany z nim lęk przed życiem. Inhibitory rozwoju są zakodowanymi w podświadomości zespołami negatywnych reakcji na świat. Są one ukryte tak głęboko i zwykle tak zakłamane, że wydają się najświętszą prawdą (np. niska samoocena czy osobiste misje). Poza tym owe wzorce ujawniają się w procesie rozwoju duchowego w wyniku rozszerzania świadomości przez medytację czy modlitwę. Jeśli zadufany w sobie prorok odrzucał diabła jako źródło informacji, a nic nie wiedział o podświadomości, to musiał -fnieć pewność, że jego okropne wizje są dowodem łaski Bożej. Nieświadomość jednak nie zwalnia od konsekwencji, więc niektórzy z owych proroków nadal, po wielu wcieleniach żyją w urojeniach swych objawień, zamiast pozwolić Bogu, by ich oświecił, by usunął z ich umysłów wszelkie nie-Boskie wibracje, wszystkie śmieci mentalne i emocjonalne. Bóg ma wystarczającą moc czystej miłości, by móc tego dokonać. Jednak nie uruchomi procesu oczyszczania umysłu na siłę. Upartych i zaślepionych czasem nawet własne nieludzkie cierpienie nie jest w stanie skłonić do jakichkolwiek zmian na lepsze, do odwołania się do Bożej pomocy. Poza tym jednak są oni zwykle przekonani o swych czystych intencjach i o spełnianiu swym cierpieniem woli Boga lub Boskiej misji. Gdyby zaślepienie było lżejsze od powietrza, na świecie roiłoby się od lewicujących. Spełnianie Boskiej woli Pytam Boga i oczekuję na odpowiedź. Bóg udziela mi odpowiedzi, a ja z łatwością rozpoznaję Jego znaki. Dostrzegam Boga w codziennym życiu, w zwykłych rzeczach i zdarzeniach. To mi pozwala odnaleźć siebie 167 i Bożą wolę wobec siebie. Dostaję bez przerwy odpowiedzi i potrafię je rozpoznawać. Fakt, że zostaję wysluchany przez Boga, podbudowuje moją cierpliwość i ufność. Nie muszę już czekać na coś niezwykłego, na cud, nadprzyrodzone zdarzenia czy objawienie mojej misji. W mym oczekiwaniu potrafię zaakceptować zwyklość i codzienność jako Boskie odpowiedzi. Otwierając się na coś wyjątkowego dla siebie od Boga, potrafię odnajdywać Go w codziennej radości, w milości, w codziennych sukcesach. Nawet jeśli moje oczekiwania wobec Boga i mojej niezwykle] roli w Jego planie nie zostają w ten sposób zaspokojone, nie mam powodu czekać na odpowiedź, która wstrząśnie światem lub powali mnie na kolana przed Bogiem w pelni podziwu czy zachwytu. Nie muszę się zamartwiać. Szok nie jest dziełem Boga, lecz mej podświadomości. Bóg nie musi zawieszać praw rządzących światem, po to by objawić prawdę istocie tak wyjątkowej i niepowtarzalnej jak ja. Bóg daje mi odpowiedzi na miarę mojej otwartości, a odpowiedź ta nie musi mieć punktów wspólnych z moim oczekiwaniem. Z pelną przytomnością i ufnością akceptuję nawet takie wskazania od Boga, które wydają mi się zbyt nieduchowe, zbyt zwykle, zbyt proste, zbyt codzienne. Mam świadomość, że Bóg nie stoi w opozycji wobec codzienności, wobec życia. Bóg wnosi do codziennego życia zupełnie inny wymiar - wymiar duchowości, wymiar kosmiczny. Świadomość Boskości ułatwia mi codzienne życie, a nie ucieczkę od niego. Uświadamiam sobie, że jedynym sposobem na doczekanie się cudownych odpowiedzi od Boga jest zaakceptowanie przeze mnie cudowności codziennego życia. Nie mam już powodów niepokoić się o przyszłość moją i przyszłość świata. Uwalniam się od zachłanności na objawienia wyroków Bożych czy wydarzeń, które rzekomo mają nastąpić w przyszłości. Moja przyszłość zależy od mojego wyboru. Z każdej swojej decyzji czerpię realne korzyści. Wiem doskonale, co czeka mnie w przyszłości, ponieważ mam do niej pozytywne nastawienie. Uświadamiam sobie, że kluczem do wszystkich moich sukcesów jest poznawanie Boga i Jego woli. Dla swego duchowego bezpieczeństwa uczę się konsekwentnego, głębokiego rozważania idei i inspiracji. Konsekwentnie i jednoznacznie odpowiadam na pytanie, czym jest Bóg i czego chce ode mnie. Bóg jest moją szansą, a nie sędzią świata. Ufam Bogu i Jego mądrości. Przecież dobrze wiem, że mój los jest w moich rękach. Mój los zależy tylko od tego, czego sam sobie życzę. 168 Mój los zależy od mojego wyboru. Przeznaczenie nie istnieje, to tylko wytwór ograniczonej wyobraźni. Odkąd wkroczylem na duchową ścieżkę, podlegam szczególnej ochronie i wsparciu przez Boską moc, która coraz wyraźniej daje o sobie znać w każdej sytuacji, w której się znajduję. Bóg nie ma żadnych ograniczeń ani nie ogranicza mojej woli czy moich działań. Wiem, że Bóg gwarantuje mi bezpieczeństwo, jeśli Mu się powierzam. Bóg ma pozytywne nastawienie do świata i do mnie. Jeśli powierzam się Bogu z czystą intencją, moje nastawienie do świata i siebie staje się coraz bardziej pozytywne. Jeśli z ufnością poddaję się Bożemu prowadzeniu, zauważam w tym świecie coraz więcej dobra, miłości i sprawiedliwości. Jeśli z ufnością przyjmuję wolę Boga w swoim życiu, coraz bardziej przekonuję się, że Bóg jest mi życzliwy, że nie skąpi mi niczego z całego Swego bogactwa. Poza tym moje bezpieczeństwo jest gwarantowane przez moje własne pozytywne nastawienie do siebie i do świata, przez postępującą świadomość przebaczenia i niewinności. Nie ma żadnego powodu, by Bóg traktował mnie inaczej niż kogoś innego. Uświadamiam sobie, że wobec Boga wszyscy mają równe szansę. Nie jestem lepszy od innych, więc jestem wolny od wszelkich obowiązków i misji wobec nich. Nie jestem gorszy od innych, więc oni są wolni od wszelkich obowiązków wobec mnie. Jeśli otwiera się moje jasnowidzenie, to jestem z nim w pełni bezpieczny i pfzytomy. Jestem wolny od pomieszania i lęku, gdy zaczynam postrzegać cudze myśloksztalty. Uwalniam się od przekonania, jakoby były czymś realnym. Jeśli podczas moich praktyk medytacyjnych lub modlitewnych pojawiają się objawienia, to mam słuszną zasadę: nie przejmować się nimi, nie próbować ich zrozumieć, gdyż są wytworami nieoczyszczonego umysłu. Medytacyjne wizje ignoruję do czasu, gdy zaczynają stawać się natrętne. Wtedy uwalniam się od nich, pytając podświadomość, co się za nimi kryje. Docierając do ich pierwotnych przyczyn uwalniam się od nich ostatecznie. Mam wystarczająco wiele samozaparcia i samopozna-nia, by nie ulec fatalizmowi niektórych z owych natrętnych przeczuć i wizji. Bóg nie jest fatalistą. Uwalniam się z łatwością od fatalistycz-nych wizji i przeczuć pojawiających się jako wynik zaniżenia wibracji umysłu, przywiązania do stresujących wspomnień i negatywnych wyobrażeń albo używania środków odurzających. Uwalniam się od skutków praktykowania destruktywnych wizualizacji związanych z czarną magią. Uwalniam się od przyzwyczajeń do posługiwania się destruktywną wizualizacją. Uwalniam się od pragnień 169 poznawania przyszłości i od błędnych przekonań, jakoby można było poznać wyroki Boże dla świata. Uwalniam się od wszelkich praktyk medialnych. Uwalniam się od zachłanności na wiedzę i mądrość duchów. Uwalniam się od przekonania, jakoby każdy, kto umarł, poznał prawdę ostateczną. Uwalniam się od wiary w sąd Boży. Uświadamiam sobie, że pojęcie sądu utworzyli ludzie, by straszyć innych ludzi. Przebaczam wszystkim, którzy straszą sądem Bożym, oraz tym, którzy ignorują prawo karmy i fakt ponoszenia osobistych konsekwencji własnych wyborów. Mam świadomość, że jedynym Bożym „wyrokiem" dla świata jest prawo do nieograniczonego korzystania z niezmierzonego oceanu miłości, bogactwa i życzliwości, jakie Bóg ma dla każdego z nas. Wiem, że nieszczęścia towarzyszą tylko tym, którzy z owego prawa rezygnują na rzecz swoich własnych prawd i przywilejów. Przy niepełnej świadomości łatwo paść ofiarą złudzeń. Otwieram się więc na pełnię czystej świadomości. Każda moja medytacja jest czysta i niewinna. Każda moja modlitwa jest czysta i niewinna. Uświadamiam sobie, że świat duchowy ma wyraźne powiązanie z materialnym. To mój najcenniejszy weryfikator skuteczności i słuszności moich wyborów. Uświadamiam sobie, że najlepszym weryfikatorem, jedynym kryterium prawdy jest praktyka, gdyż „po owocach poznaje się drzewo". Coś, co pociąga za sobą fatalne efekty w moim życiu materialnym, nie jest cenniejsze z punktu widzenia Boga. Jest wręcz przeciwnie: to powodzenie i sukcesy w życiu codziennym świadczą o realizowaniu przeze mnie Boskiego planu. Uczę się patrzeć na świat i na siebie „oczami" Boga. Duchowa ścieżka jest dla mnie lekcją odnoszenia sukcesów na Boską miarę i dzięki Bo-skości. Bóg nie potrzebuje ani mojego wysiłku, ani mojego cierpienia. Bóg nie jest ani pożądliwy, ani zachłanny. Bóg nie jest mściwy. Planując swe sukcesy, pamiętam o tym, pamiętam o Boskiej inspiracji. Planując swe sukcesy, pamiętam o swoim Boskim pochodzeniu, o swym Boskim dziedzictwie. Chcąc poznawać Boską prawdę i Boską wolę, otwieram się na korzystanie z całego bogactwa Boga, a nie tylko z jego fragmentów. Moja samoocena pozwala mi na taką otwartość. Szanuję zamieszkującą w moim ciele Boską istotę. Nie mam już powodów znęcać się nad nią zakładaniem sobie ograniczeń i klapek na oczy. Pielęgnuję wdzięczność i jestem otwarty na dobro i bogactwo w codziennym życiu. Z powodu życzliwości dla siebie i wszystkich czujących istot opowiadam się jednoznacznie po stronie dobra i bogactwa. Boska prawda zawsze charak- 170 teryzuje się najwyższą jakością. Boska prawda we mnie zawsze jest zgodna z milością, życzliwością i świadomością nieograniczonego bogactwa. Boska prawda nie jest nakazem, lecz propozycją wygranej najwyższej jakości dla mnie i dla wszystkich istot. Otwieram się z wdzięcznością na najwyższą jakość informacji i na najwyższą jakość życia. Dzięki Ci, Boże, za świadomość Twojej prawdy we mnie i w moim życiu. Prawo do sukcesu Prawo do sukcesu jest naturalnym prawem każdego człowieka. Ostatecznym wymiarem sukcesu jest urzeczywistnienie Boskości własnej natury (lub jak mówią Hindusi: mahanirwana). Człowiek, który rezygnuje z sukcesu, przykuwa się tym samym do łańcucha inkaraacji i będzie od niego zależny tak długo, dopóki nie zgodzi się na odniesienie Boskiego sukcesu w życiu. Oczywiście jednak oświecenie nie jest dziełem ego, tymczasem większość ludzi dąży do odnoszenia sukcesów wyłącznie z egoistycznych pobudek. Sukces odniesiony z egoistycznych pobudek niekoniecznie różni się na pierwszy rzut oka od Boskiego sukcesu. Różnica między nimi polega na intencjach i skutkach karmicznych. Sukces odniesiony z pobudek egoistycznych umacnia zadufanie, pychę i przywiązanie. Sukces odniesiony z powodu ufnego poddania się Boskiemu kierownictwu (czy intuicji) nie powoduje przywiązań i nie jest traktowany jako osobista własność. Sukces odniesiony z pobudek egoistycznych często umacnia poczucie ograniczeń, a co za tym idzie, chęć obrony stanu osiągniętego za cenę pracy lub wyrzeczeń. Wielu ludzi, którzy odnieśli sukcesy za cenę wielkiego wysiłku, koncentruje się na utrzymywaniu istniejącego stanu lub na zapewnieniu sobie bezpieczeństwa. Inaczej wygląda proces odnoszenia sukcesów u ludzi, którzy są świadomi nieograniczonej Boskiej opieki. Jeśli więc nie mam tego, co chcę mieć, to zgadzam się na coś lepszego, co właśnie mam. Przyznaję, że to bzdura - dla kogoś, kto jest przyzwyczajony żyć nie tu, nie teraz i nie dostrzegając bogactwa i wartości w sobie, w swoim otoczeniu i działaniu. Tajemnica odniesienia Boskie- 171 go sukcesu polega na zauważeniu wartości w całym stworzonym przez Boga świecie, we wszystich Jego dziełach. Takie dostrzeganie wartości nie zależy od jakiegokolwiek działana, lecz od punktu widzenia. Jeśli więc chcesz odnieźć swój największy sukces, musisz się zdecydować na zmianę swego punktu widzenia. U ludzi wkraczających na poziom świadomości Boskości daje się zauważyć spadek zainteresowania odpowiedzialnością, obowiązkowością, opiekuńczością czy troską. Owe nieefektywne, a nawet szkodliwe strategie społecznego zaangażowania zostają zastąpione świadomością Boskiej sprawiedliwości oraz Boskiej opieki i ochrony. Człowiek mający świadomość praw rządzących światem nie musi gromadzić dla siebie dóbr ani zapewniać sobie układów. Po prostu, potrafi korzystać z całego nieograniczonego bogactwa dokładnie wtedy, gdy jest po temu pora. I ma wszystko, co potrzebne, wtedy gdy mu potrzeba. To naprawdę działa. Ale działa tylko, jeżeli akceptujemy własną wartość oraz mamy świadomość, że Bóg nie tylko nie da nam zginąć, ale jeszcze chce nas obdarzać wszelkimi materialnymi i duchowymi dobrami. Im bardziej potrafisz być wdzięczny, tym więcej darów i błogosławieństw jesteś w stanie przyjąć. Dlatego też ci, którzy mają, będą mieli więcej, a ci, którzy nie mają, stracą i to, co posiadali. Mechanizmy kreacji być może nie są sprawiedliwe w ludzkim pojęciu sprawiedliwości, są natomiast niezwykle konsekwentne. Od tego, czy potrafisz zaakceptować konsekwencję, zależą twoje sukcesy. Możesz mieć naraz wszystko, co najlepsze, ale jeśli z tego rezygnujesz, to będziesz mieć tylko bałagan w umyśle i w życiu. Świadomość ma niezwykłą moc kreacji warunków, w jakich żyjemy. Im czystsza świadomość, tym czystsze motywy podejmowania decyzji i postępowania. Im rozleglejsza świadomość, tym większy zakres wolności, tym więcej możliwości korzystania z bogactwa, które przepełnia ten świat. Wyobraźnia, wiara, entuzjazm i pozytywne myśli stanowią podstawowe wartości potrzebne do osiągnięcia sukcesu. Sukces jest proporcjonalny do entuzjazmu i wytrwałości, z jaką wykonywana była praca. To, czego szczerze i gorąco pragniesz, z pewnością osiągniesz. 172 Korzystanie z dobra i bogactwa w sobie i w świecie Powierzam Bogu uwolnienie mnie od intencji i mechanizmów podtrzymywania zaślepienia na postrzeganie Boskiej mądrości i doskonałości w świecie przejawionym. Powierzam Bogu uwolnienie mnie od intencji i mechanizmów podtrzymywania zaślepienia na postrzeganie Boskiej mądrości i doskonałości w sobie i w swym umyśle. Potrafię korzystać nawet z pozornie nudnych wydarzeń i sytuacji, by zbliżać się do Boga i jednoczyć się z Nim. Koncentrowanie się na dobru i bogactwie w świecie jest dla mnie bezpieczne i korzystne. Koncentrowanie się na dobru i bogactwie we mnie jest dla mnie bezpieczne i korzystne. Postrzegając dobro i bogactwo Boga, potrafię z łatwością dostrzegać dobro i bogactwo w świecie. Postrzegając dobro f bogactwo w świecie, potrafię z łatwością dostrzegać dobro i bogactwo Boga, Bez zatracania siebie potrafię z łatwością korzystać z dobra i bogactwa w świecie. Bez zatracania siebie potrafię z łatwością korzystać z dobra i bogactwa Boga, które istnieje we mnie w całej swojej pełni. Bez zatracania siebie potrafię zawsze ustawić się tak, by w pełni korzystać z dobra i bogactwa w świecie. Bez zatracania siebie potrafię zawsze ustawić się tak, by w pełni korzystać z Boskiego dobra i bogactwa w sobie. To niewinne i w porządku, gdy bez "wysiłku korzystam z dobra i bogactwa w sobie i w świecie. Bez zatracania siebie potrafię zawsze ustawić się tak, by moje życie zawsze płynęło łagodnie i wygodnie. To korzystne, niewinne i w porządku, gdy moje życie płynie łagodnie i wygodnie. To dla mnie korzystne, niewinne i w porządku cieszyć się życiem, nawet gdy inni odrzucają radość, miłość i bogactwo. To dla mnie korzystne, niewinne i w porządku cieszyć się sobą, nawet jeśli inni odrzucają siebie, mnie i Boga. Powierzam Bogu uwolnienie mnie od wszelkich intencji i mechanizmów podtrzymywania zaślepienia na czystą radość towarzyszącą życiu w świecie i pośród ludzi. Powierzam Bogu uwolnienie mnie od wszelkich intencji i mechanizmów podtrzymywania zamętu umysłowego. Powierzam Bogu uwolnienie mnie od wszelkich intencji i mechanizmów podtrzymywania zaślepienia na dobro i bogactwo w świecie. Powierzam Bogu uwolnienie mnie od wszelkich intencji i mechanizmów podtrzymywania zaślepienia na dobro i bogactwo w innych ludziach. Potrafię z łatwością dostrzegać dobro i bogactwo w świecie i w innych ludziach. Bez zatracania siebie potrafię zawsze ustawić się tak, by korzystać bez wysiłku z dobra i bogactwa w innych ludziach. To niewinne i w porządku, 173 gdy bez wysiłku korzystam z dobra i bogactwa w innych ludziach. To niewinne i w porządku, gdy jestem dobrze nastawiony wobec dobra i bogactwa w innych ludziach. To niewinne i w porządku, gdy jestem dobrze nastawiony wobec życia i bogactwa. To niewinne i w porządku, gdy jestem dobrze nastawiony wobec innych ludzi. To niewinne i w porządku, gdy jestem dobrze nastawiony do świata i do ludzi. Powierzam Bogu uwolnienie siebie od wszelkich intencji i mechanizmów podtrzymywania niechęci i nienawiści do świata. Potrafię z ła-twością dostrzegać, że świat jest dla mnie przyjaznym i miłym miejscem, w którym mogę czuć się w pełni niewinny i bezpieczny. Powierzam Bogu uwolnienie mnie od wszelkich intencji i mechanizmów podtrzymywania niechęci i nienawiści do innych ludzi. To niewinne i w porządku, gdy pozwalam sobie kochać i szanować innych ludzi, nawet tych, którzy prowokują do pogardy i litości. Przebaczam wszystkim, którzy prowokują do pogardy, nienawiści i litości. Uświadamiam sobie, że Bóg jest najwyższym dobrem w świecie. Boska Istota we mnie jest tak samo dobra, jak w każdym innym człowieku. Otwieram się na dostrzeganie dobra i bogactwa w sobie, w świecie i w każdej czującej istocie. Jestem w głębi siebie dobry i każda czująca istota jest dobra dobrocią Boga. Potrafię z łatwością dostrzegać dobro w sobie i w innych i korzystać z niego w każdej chwili. Zawsze i z łatwością potrafię odwoływać się do Boskiej dobroci tkwiącej we mnie i w każdej czującej istocie. Uświadamiam sobie, że wszyscy w głębi siebie są Boscy i Bosko doskonali. Przebaczam wszystkim, którzy nie chcą i nie potrafią dostrzegać swej Boskości i doskonałości. Przebaczam wszystkim, którzy nie chcą lub nie potrafią dostrzegać Boskiego dobra i bogactwa w sobie. Przebaczam wszystkim, którzy nie chcą lub nie potrafią dostrzegać Boskiego dobra i bogactwa w świecie. Przebaczam wszystkim, którzy nie chcą lub nie potrafią dostrzegać Boskiego dobra i bogactwa we mnie. Uświadamiam sobie, że dobro i bogactwo we mnie istnieją dla radości, wygody i przyjemności wszystkich czujących istot. Jestem cudownym darem dla świata, a świat jest cudownym darem dla mnie. Jestem cudownym darem Boga dla mnie. Cały świat jest cudownym darem Boga dla mnie. Każda czująca istota jest cudownym darem Boga dla mnie i dla świata. Powierzam Bogu uwolnienie mnie od wszelkich intencji i mechanizmów podtrzymywania niechęci i nienawiści do samego siebie. Potrafię z łatwością dostrzegać, że sam jestem miłym i przyjacielskim człowie- 174 kiem, jeśli sobie na to pozwalam. Potrafię z łatwością korzystać z miłości i przyjaźni do samego siebie. Potrafię być zawsze miły i przyjacielski bez zatracania siebie. Uświadamiam sobie, że życzliwość i przyjacielskość we mnie istnieją dla mojej radości, wygody i przyjemności. Uświadamiam sobie, że życzliwość i przyjacielskość we mnie istnieją dla radości, wygody i przyjemności wszystkich czujących istot. Potrafię być życzliwy i przyjacielski bez zatracania siebie. Uświadamiam sobie, że dobro i bogactwo we mnie istnieją dla mojej radości, wygody i przyjemności. Uświadamiam sobie, że dobro i bogactwo w świecie istnieje dla mojej radości, wygody i przyjemności. Uświadamiam sobie, że dobro i bogactwo w innych ludziach istnieje dla mojej radości, 'wygody i przyjemności. Potrafię z łatwością dostrzegać, że ludzie są miłymi i przyjacielskimi istotami, jeśli im na to pozwalam. Uświadamiam sobie', że życzliwość i przyjacielskość innych ludzi istnieje dla mojej radości, wygody i przyjemności. Potrafię z łatwością korzystać z miłości i przyjaźni innych ludzi. To niewinne i w porządku, gdy pozwalam kochać i szanować siebie. Jestem cudownym darem Boga dla Niego samego. Cały świat jest cudownym darem Boga dla Niego samego. Każda czująca istota jest cudownym darem Boga dla Niego samego. A przecież jestem z Nim jednością. Powierzam Bogu uwolnienie mnie od wszelkich intencji i mechanizmów podtrzymywania naiwności i naiwnych oczekiwań wobec siebie i innych istot. Powierzam Bogu uwolnienie mnie od wszelkich intencji i mechanizmów manipulowania ludźmi, by czuli się odpowiedzialni za zaspokajanie moich potrzeb i zachcianek. Powierzam Bogu uwolnienie mnie od wszelkich intencji i mechanizmów manipulowania ludźmi, by czuli się winni za niezaspokojenie moich potrzeb i zachcianek. Powierzam Bogu uwolnienie mnie od wszelkich intencji i mechanizmów manipulowania ludźmi, by czuli się winni za moje porażki i cierpienia. Biorę swoje sprawy w swoje własne ręce. Biorę swoje życie w swoje własne ręce. Uwalniam się od naiwnych oczekiwań, jakoby inni mieli coś robić za mnie lepiej niż ja sam. Uwalniam się od naiwnych oczekiwań, jakoby inni mieli dbać o moje dobro i o moje interesy. Sam mogę i potrafię w pełni odpowiedzialnie dbać o swoje dobro i o swoje interesy. Pozwalam wszystkim, by najpierw dbali o własne interesy, a dopiero później zajmowali się tym, co ważne dla mnie. Uświadamiam sobie, że o to, co cenne i ważne dla mnie, mogę i potrafię doskonale zadbać sam. 175 Uwalniam się od naiwnego przekonania, jakoby innym mialo zależeć na tym, co ważne dla mnie. Uwalniam się od naiwnego przekonania, jakoby mnie mialo zależeć na tym, co ważne dla bliskich mi osób. Uświadamiam sobie, że każdy ma swój własny system wartości i prawo do wolnego wyboru. Uświadamiam sobie, że mogę i potrafię inspirować innych, jednocześnie szanując i akceptując ich system wartości i prawo do wolnego wyboru. Uświadamiam sobie, że moje inspiracje są dla innych szansą, a nie obowiązującym wzorcem. Uświadamiam sobie, że inspiracje innych są dla mnie szansą, a nie obowiązującym wzorcem, nawet jeśli bardzo ich lubię i podziwiam. Jestem otwarty na Bosko cenne inspiracje, nawet jeśli przychodzą do mnie przez nieznanych mi ludzi. Ja, (imię), jestem w swej istocie Bosko cenny i Bosko doskonały. Uświadamiam sobie, że wszystkie stworzenia są w swej istocie Bosko cenne i Bosko doskonałe. Uświadamiam sobie, że cały świat jest w swej istocie Bosko cenny i Bosko doskonały. Gdy kocham i szanuję siebie, wówczas pozwalam, by ludzie byli dla mnie mili i przyjacielscy. Gdy kocham i szanuję siebie, wówczas pozwalam, by wszystkie czujące istoty były dla mnie miłe i przyjacielskie. Gdy jestem dobry dla siebie i innych, to inni są dobrzy dla mnie. Opłaca mi się być dobrym dla siebie i innych. Ponieważ już teraz kocham i szanuję siebie, to moje szczęście jest ważniejsze od cudzych planów i moich misji. Ponieważ już teraz kocham i szanuję siebie, to moje szczęście i moja radość są zgodne z najwyższą wolą Boga. Gdy jestem w porządku wobec siebie i świata, wówczas i świat jest iv porządku wobec mnie. Bóg mnie ochrania, więc świat jest dla mnie miłym i bezpiecznym miejscem. Cały ten świat, który postrzegam, jest manifestacją Boskiej mocy twórczej. Cały ten świat, który postrzegam, jest doskonałym dziełem Boga. W każdej chwili mego życia postrzegam i przejawiam Boskie zaopatrzenie. Radość we mnie jest niewinna i doskonała. Moja radość z życia w świecie jest niewinna i doskonała. Dziękuję ci, Boże, za całe bogactwo i za radość, którą mnie wypełniasz. Prawo korzyści Tylko od twego podejścia zależy, czy krocząc duchową ścieżką i poznając prawa rządzące światem nieprzejawionym, będziesz z nich korzystać czy też będziesz czuć ich ciężar. Zawsze znacz- 176 nie przyjemniej jest akceptować korzyści niż obowiązki. Jeśli chcesz więc poczuć zniechęcenie do duchowego rozwoju, to przyjmij, że duchowym prawom należy się podporządkować. Jeśli natomiast chcesz rozwijać entuzjazm, poczuj wdzięczność za poznanie duchowych praw, które rozszerzą zakres twej świadomej wolności i których znajomość sprawi, że twoje działania będą znacznie skuteczniejsze niż dotychczas oraz skuteczniejsze niż działania innych. Dla rozbieganego, rozkojarzonego umysłu konieczność konsekwentnego koncentrowania się wydaje się ciężarem, nieznośnym ograniczeniem, jarzmem. Dla człowieka, który odkrył korzyści płynące z niego, staje się drogą do wolności, a wręcz samą wolnością od umysłowego zamętu, który wcześniej wydawał się gwarancją wolności poznawczej lub osobistej. Jeśli chcesz cokolwiek zrealizować łatwo i skutecznie, musisz najpierw urzeczywistnić to w swym umyśle. Bez twojej wewnętrznej zgody dokonanie jakiejkolwiek zmiany w twoim życiu i otoczeniu nie jest możliwe. Te prawdy były znane już starożytnym magom, lecz wielu z nich nie rozumiało, że urzeczywistnienie jest głęboką zmianą w umyśle, zmianą wzorców, których nie. da się łatwo pozbyć. Kierując się niską samooceną i poczuciem zagrożenia (a są to główne motywy zajęcia się magią), wielu magów kreowało w sobie destruktywne mechanizmy, które działają u nich jeszcze po wielu wcieleniach rujnując psychicznie ich samych oraz ich otoczenie, nawet gdy ich intencje są już inne. Takie są skutki nadużycia - sprzeniewierzenia mocy i potęgi kreacji. Uważaj więc na to, co chcesz urzeczywistnić i jaka kryje się za tym intencja. To, co urzeczywistnisz w umyśle, będzie się przejawiało w twoim życiu i otoczeniu. Uczciwie zastanów się więc, o co ci chodzi i jakim kosztem chcesz to osiągnąć. Tajemnica sukcesu jest zbyt prosta, by większość ludzi mogła ją pojąć i zaakceptować. A ty? Czy ciągle musisz żyć obowiązkami i zmartwieniami? Czy na twoim szczęściu i spokoju ktokolwiek może stracić? Czy komukolwiek pomoże twoje nerwowe zaangażowanie w jego sprawy? Jak możesz nauczyć innych szczęśliwego, spokojnego życia, jeśli sam dajesz przykład czegoś zupełnie innego? 177 Każdego dnia każdy z nas odnosi życiowe sukcesy na miarę własnych oczekiwań, na miarę własnych nastawień wobec życia i otoczenia. Jeśli twoje sukcesy nie satysfakcjonują cię wystarczająco, to zmień nastawienie wobec życia i otoczenia, a przede wszystkim oducz się uzależniania własnego samopoczucia od sukcesów innych ludzi. Zamiast zazdrościć powiedz sobie, że stać cię na więcej. Zamiast użerać się pomyśl, jak rozwiązać konflikt w taki sposób, żeby wszyscy wygrali. Na twym sukcesie zyskają wszyscy, którzy cię kochają. Na twym uspokojeniu zyskasz ty i całe twoje otoczenie. Próbując dokonać zmian w swoim życiu lub otoczeniu musisz skoncentrować się na świadomości: a) celu, b) motywu (intencji). Każdy cel jest osiągalny, jeśli towarzyszy mu odpowiednia koncentracja. Jednak istotniejsza od osiągnięcia celu jest cena, jaką jesteś gotów zapłacić za jego realizację. Pomyśl, czy nie jest za wysoka. W starożytnej magii uczono, że cel uświęca środki. Jednakże o doborze środków zawsze decydują intencje, a powyższą naukę poważnie może potraktować tylko osoba, która lekceważy siebie i swoją przyszłość. Intencje decydują o skutkach karmicz-„nych, wywoływanych przez nasze wybory. A prawo karmy działa z niesłychaną precyzją i w spoób niezrozumiały dla mędrkującego umysłu. W samej kreacji nie ma niczego niezwykłego. Dokonujesz jej każdego dnia, a jej efekty zależą tylko od twojego nastawienia, od twojej akceptacji, od celów i intencji, na których koncentrujesz swój umysł. Tylko twoje podejście powoduje, czy kreujesz sobie wolność czy ograniczenia. Jest to tylko i wyłącznie kwestia wyboru. Zajęcie wykonywane z entuzjazmem i wdzięcznością przynosi szybsze i doskonalsze efekty. Możesz np. skoncentrować wolę na jakiejś ważnej idei, a później na jej wizji oraz ważnych cechach i w ten sposób zmaterializować jakiś przedmiot czy zdarzenie. Jest to zgodne z duchowym prawem. Choć nie masz obowiązku materializowania niczego, jednak odkrycie i zaakceptowanie praw rządzących materializacją z pewnością poszerzy zakres twej wolności twórczej. 178 W tym miejscu chciałbym, abyś dokładnie zrozumiał różnicę między aktywną medytacją a autohipnozą. Podobieństwo jest duże, bowiem w obu metodach ogromną rolę gra wizualizacja. Jeśli jednak twoja procedura jest sztywna, wszystko w niej przewidziałeś i nie dopuszczasz jakichkolwiek zmian (co bywa konieczne przy programowaniu), to posługujesz się autohipnozą. Autohipnozą często prowadzi do ograniczania siebie, do zamknięcia się na coś znacznie lepszego. Jeśli natomiast twoja procedura zawiera pewne punkty wytyczne, a ty pozwalasz, by twój umysł badał problem w wielu różnych aspektach, i otwierasz się na najlepszy wynik, który podpowie ci intuicja - wtedy jest to medytacja. Wykonaj dwa poniższe ćwiczenia, f," ł *S- r^-»* Ćwiczenie l Bardzo wyraźnie wyobraź sobie, w jakich warunkach chciałbyś mieszkać. Wyobraź sobie dom, mieszkanie i otoczenie. Opisz to wszystko szczegółowo na kartce. Dokładnie opisz też, jak czujesz się w tych warunkach i jak czująv się bliskie ci osoby. Wykonaj to ćwiczenie przed dalszą lekturą! • Jeśli wykonałeś ćwiczenie, to masz procedurę do autohipnozy. Możliwe jest dla ciebie wykreowanie sobie takich warunków mieszkania. Nie pytaj, skąd wziąć na to pieniądze. Wystarczy wejść w stan alfa i systematycznie realizować procedurę przez dwadzieścia cztery dni. Do materializacji może upłynąć różny okres czasu, jeśli nie zmienisz swoich planów i gustu (może to potrwać nawet kilka lat, jeśli nie zaakceptowałeś, że na to zasługujesz). Ćwiczenie 2 Zastanów się, w jakich warunkach chciałbyś mieszkać, a potem zrealizuj w medytacji: Teraz przenoszę się do miejsca, które jest dla mnie najwspanialsze do zamieszkania. Wiem, że to miejsce zapewnia mi: ... (np. wygodę, wypoczynek, świeże powietrze i doskonałe towarzystwo itd.). Wsiadam teraz na mój latający dywan i tam lecę. Gdy wypowiem stówa: „oto cel mojej podróży", znajdę się w takim miejscu, które jest dla mnie idealne do zamieszkania. Oto cel mej podróży. Teraz oglądam miejsce takim, ja- 179 kim ono jest w tej chwili. Odsuwam obraz na prawą stronę, a z lewej pojawia się obraz mojego miejsca w czasie, gdy już tam mieszkam. Badaj to miejsce dokładnie i bez uprzedzeń. Po powrocie do normalnego stanu świadomości szczegółowo opisz miejsce, w którym się znalazłeś, oraz swoje odczucia. Czy miejsce, do którego dotarłeś podczas medytacji różni się od miejsca, które wyobraziłeś sobie podczas autohipnozy w ćwiczeniu pierwszym? Jeśli tak, to zaufa] swojej intuicji. Wracaj do tego drugiego miejsca w kolejnych medytacjach i przyzwyczajaj się do niego, a za jakiś czas zamieszkasz w nim. Uwaga: jeśli poddasz się wątpliwościom, jeżeli odczujesz lęk przed zmianą, to nic z tego nie wyjdzie. Może po jakimś czasie dowiesz się, że szansa przeszła obok. Ćwiczenie 3 Do uwalniania się od wątpliwości służą afirmacje. 1. Wypisz wszystkie swoje wątpliwości dotyczące zagadnienia. 2. Zaprzecz im, używając samych pozytywnych słów (unikaj zaprzeczeń typu „nie"), np. „zły" zastąp „dobrym", „skażony" - „czystym", itd. 3. Pozytywnie sformułowane zdania przeciwne twym wątpliwościom to afirmacje. Zacznij je pisać, nie lekceważąc żadnej z nich. Jeśli pojawią się jeszcze jakieś wątpliwości, to też je przeafirmuj. I pamiętaj: Moja przyszłość jest bezpieczna i pelna cudownych niespodzianek. Oczywiście, wybór zawsze należy do ciebie. W opisany sposób możesz wykreować wspaniałe wczasy, twórczą, przynoszącą znaczne dochody pracę, samochód itd. Patrz na siebie i realizuj swoje cele. Pilnuj, by były one zgodne z Boskim planem. Jeśli taka zgodność występuje, wówczs żaden człowiek nie może stanąć ci na przeszkodzie. Przeszkody wynikają tylko z niedoceniania własnych celów lub też z urojeń o cudzym przeciwdziałaniu. 180 Ktoś, kto przeciwstawia się realizacji twoich planów, zostanie pozbawiony wszelkich argumentów i wszelkiej mocy, jeśli są one zgodne z Boskim planem. Jeśli jednak spotyka cię wiele przeciwności, to musisz sprawdzić, czy zakaz realizacji celu znajduje się w twym umyśle czy też twój cel jest sprzeczny z Boskim planem. I jeszcze jedno: jeśli próbujesz realizować swoje cele oglądając się na innych, to możez długo czekać. Otwieraj się na współpracę z tymi i tylko tymi, którzy są do takiej współpracy gotowi. Nie narzucaj się rodzinie czy przyjaciołom. Jeśli zauważą w tym, co robisz, swój interes, zawsze cię wesprą. Jeśli nie będą popierać twego entuzjazmu, wówczas uczynisz ich kulą u swej nogi. Bądź więc otwarty na współpracę z tymi, którzy są otwarci tak jak ty, choć może ich jeszcze nie spotkałeś. Zaufaj zasadzie, że podobne przyciąga podobne. Jeszcze uwaga: jeśli pozostajesz w trwałym związku i realizację jakichś zmian uzależniłeś od akceptacji ich przez partnera, to masz dwa wyjścia: a) kreować zmianę i liczyć, że partner ją zaakceptuje, b) uzgodnić zmiany z partnerem. "- Jeśli nie uzyskasz jego aprobaty, to zrezygnuj albo ze zmiany, albo ze związku. Kiedy masz niezachwianą pewność co do zmian, jakie chcesz wprowadzić w swoim życiu, zdrowiu czy otoczeniu, możesz się natychmiast posłużyć modlitwą. Możesz także posłużyć się przenoszeniem świadomości w czasie, np. skonstruuj sobie w wyobraźni wehikuł czasu i przenieś się nim pięć, a potem dziesięć lat w przyszłość. Zbadaj ją dokładnie! Zaznacz przy tym, że chcesz zobaczyć to, co wtedy będzie dla ciebie najważniejsze. Uwaga! Takie ćwiczenia traktuj jako zabawę lub diagnozę. To, co postrzegasz, to tylko zalążki zdarzeń i sytuacji, które mogą zaistnieć, ale wcale nie muszą zaistnieć. Ich zaistnienie zależy od wielu czynników, z których najważniejsze są twoje intencje (gdy sprawa dotyczy ciebie) lub intencje osoby, której przyszłość podglądasz. Jeśli przyszłość nie będzie ci się podobała, możesz ją zmienić! Możesz też ostrzegać osoby o grożących im niebezpieczeństwach. (Jeśli jednak nie masz pewności, że osoby te potrafią świadomie zmienić swą przyszłość, lepiej milcz. Nie napędzaj im 181 strachu, który mógłby przyspieszyć materializację niekorzystnych tendencji. Raczej otocz je miłością i życzliwością i módl się o ich oprzytomnienie i zwrócenie się ku Bogu i Jego ochronie. Nie jesteś w stanie im zapewnić ochrony Boga ani nie jesteś w stanie spowodować, by ktokolwiek ją przyjął. Jednak twoja modlitwa wstawiennicza może zdziałać w tym zakresie wiele dobrego. Gdy masz wątpliwości, wejdź w medytację i dowiedz się, co masz zrobić, by poprawić sytuację.) Działanie Bosko doskonałe Jeśli chcesz coś zrobić doskonale, zastanów się, jak zrobiłby to Bóg: Bóg wyrzekł słowo: „stań się", i stało się. To już wszystko, co trzeba zrobić, by dzieło było Bosko doskonałe? - Oczywiście. Pamiętaj jednak, że Bóg doskonale wiedział, czego chce. Pamiętaj, że to, co chciał, było zgodne z Jego Boskim planem. Pamiętaj też, że Bóg nigdy nie miał w głowie pomieszania idei, inspiracji i pomysłów. Sztuka Boskiej kreacji polega przede wszystkim na uświadomieniu sobie Boskiego planu i Boskiej doskonałości. Tylko ten, kto ją opanuje, będzie mógł kreować sobie doskonałe warunki życia spontanicznie i bez wysiłku. Aby zapanować nad światem, trzeba najpierw zapanować nad własnym umysłem i poddać go woli Boga. Wtedy osiąga się moc i pewność kreacji. Kreacje zgodne z wolą Boga są czyste i niewinne. Bóg ci niczego nie narzuca, gdyż obdarzył cię wolną wolą. Daje ci wszystko, co najlepsze, jako potencjalne możliwości, a ty sam wybierasz z nich na miarę swojej akceptacji i otwartości. Twój wybór jest warunkowany twoimi intencjami (nastawieniami), których możesz być świadomy, choć najczęściej nie jesteś. Twoje najważniejsze zadanie polega więc na tym, by uświadomić sobie własne intencje i oczyścić je tak, by stały się zgodne z wolą Boga, która manifestuje się jako czysta światłość umysłu, miłość, radość i szczęśliwość. Nie zachęcam cię jednak, byś swoje decyzje i działania odkładał aż do czasu, gdy to wreszcie nastąpi. Oczyszczanie intencji, 182 oczyszczanie karmy (jej transformacja) dokonuje się na raty i w różnych dziedzinach aktywności. Jeśli nie pozwolisz sobie na podejmowanie decyzji, to nigdy nie zorientujesz się, jak twój umysł kreuje twoją rzeczywistość. Zresztą brak decyzji również jest wyborem. Brak decyzji oznacza nie tyle poddanie się woli Boga, ile zgodę na odgrywanie wzorców zachowań i celów zakodowanych w podświadomości. Podświadomość zaś jest magazynem przeszłości, ale jest też odpowiedzialna za kontakt z nadświadomo-ścią, z intuicją. Jednak sama z siebie takiego kontaktu zwykle nie nawiązuje, gdyż charakteryzuje ją nieufność do tego, co jej nieznane. A Boskość, nawet przez długi czas systematycznej praktyki, nie jest znana podświadomości, gdyżjrudno przyzwyczaić się jej do nieustannych zmian, podczas gdy otwarcie się na intuicję jest postępującym otwarciem się na coś wciąż'nowego. Dlatego podświadomość można przekonać do korzystania z kontaktu z Boskością tylko pod warunkiem, że przekona się ją o bezpieczeństwie i niewinności stale zachodzących zmian na lepsze. Warunkami takiej pełnej otwartości są: - poczucie godności, * .^ - poczucie własnej wartości (w tym świadomość obecności Boskości, czyli pierwotnej czystości w sobie), - świadomość niewinności, - świadomość istnienia wyższej inteligencji i możliwości kontaktowania się z nią, - świadomość, że wyższa inteligencja jest sferą, z której można czerpać bez ograniczeń wszystko, co najlepsze, wszelkie inspiracje, błogosławieństwa i dary. Moja czysta kreacja Ja, (imię), z przyjemnością, lekkością i radością kreuję swoje doskonałe, wygodne i przyjemne życie. Moje czyste kreacje są skuteczne i bezpieczne i coraz głębiej przepojone czystą świetlistą miłością. Z przyjemnością, lekkością i radością wyciszam się, wchodzę w stan al- 183 /a (medytacji) i wizualizuję swoje cudowne życie, czując przy tym czystą miłość, czystą radość, czystą beztroskę i czystą wolność. Moje życie staje się coraz piękniejsze, bogatsze, weselsze i coraz głębiej przepojone czystą świetlistą miłością. Ta obecna chwila, czysta, przejrzysta i przytomna, jest najwłaściwsza dla mnie, dla mego życia i rozwoju. Moje kreacje są zgodne z Boskim planem, więc są całkowicie czyste, bezpieczne i niewinne. Ponieważ ja, (imię), powierzyłem się Bogu, więc kreuję dla siebie życie godne Boskości, która jest w każdym moim oddechu, która jest we mnie i w każdej sekundzie mego życia. Uświadamiam sobie czystą, bezgraniczną moc moich bezpiecznych kreacji. Uświadamiam sobie wszystkie korzyści płynące z moich czystych kreacji i dziękuję za nie Bogu. Uświadamiam sobie, że moje czyste kreacje tworzą nierozerwalną całość z Boskim planem mojego życia. Uświadamiam sobie bezgraniczną moc moich czystych intencji w kreowaniu mego cudownego, dostatniego i błogiego życia. Uświadamiam sobie, że poprzez połączenie z Boską miłością, która jest we mnie, urzeczywistniam swą świetlistą Boską naturę. Warunki spełnienia świadomej kreacji 1. Uświadamiam sobie swoje intencje. Twoje afirmacje mówią, co jest dla ciebie ważne. „Zwykli ludzie cenią zysk, rycerze - sławę, ludzie ambitni -władzę, a mędrcy - ducha" mówi Zuang Tse. Możesz wybierać. Co zasiejesz w umyśle, to będzie wzrastać: Moje zyski podwajają się. Jestem coraz bardziej znany. Kieruję dużymi przedsięwzięciami. Stapiam się z Duchem Niepodlegającym Zmianom. Możesz być sobą lub możesz przez błędne afirmacje uciec od siebie, wykreowawszy lepszego „ja", kogoś, kim tylko chciałbyś być. Możesz wtedy zauważyć, że wyobrażenia o tobie nie są twoją prawdziwą naturą, nie stajesz się dzięki nim rozluźniony i odprężony. 184 Gdy przystępujesz do kreacji, wówczas owocem afirmacji ma być przede wszystkim uspokojenie emocji, wyjście ze stanu ego ku jaźni. Afirmacje winny być tak sformułowane, aby osiągnąć ten ceł. Jeżeli wynikiem pracy z afirmacją jest rozdrażnienie czy nerwowość, należy zmienić treść afirmacji. Czasami określony cel, np. własne mieszkanie, może być dla kogoś bardzo ważny. W porządku. Znam osobę, która pracowała z afirmacjami na ten temat przez rok. Wyjechała do pracy, wróciła i kupiła sobie mieszkanie. Do konkretnych, widocznych z dnia na dzień efektów dochodzi się przez rzeczywistą pracę. Gdy pisałem jedną afirmację przez godzinę czy dwie dziennie (oczywiście z odpowiedziami), miałem zamieszanie w głowie (wszystka układało się na nowo), ale i sytuacje w świecie zewnętrznym zmieniały się (wskazywały na przekształcenia w moich wyobrażeniach). Często były to zdarzenia małe, ale znaczące. 2. Zapominam o zamiarach. Kiedy afirmowany stan ma przynosić ci korzyści, hydra ego podnosi głowę i chce „więcej", „szybciej"- ,».„lepiej", „bardziej kolorowo" itd. Jest to rozdmuchiwanie pożądań. Przykład: "Znajduję kupę forsy na samochód" - emocjonuje, czy nie? Lecz właśnie, afirmacją taka rozbudza emocje. Oto poprawniejsza wersja: Wszystko, co jest mi potrzebne, znajduję w odpowiednim czasie. A więc i pieniądze na samochód, jeśli będzie potrzebny. W tym wypadku daję też większą swobodę kreacji. Nie muszę kupować samochodu, aby go używać. Ktoś może mi go np. pożyczyć czy podarować. 3. Życzę sobie tego, czego innym. Gdy jestem przekonany, że inni zasługują na to, czego pragnę, to i ja na to zasługuję. 4. Zapominam o wiedzy. Stan kreacji i zmian w życiu, do którego dążę, nie polega na wiedzy, lecz na istnieniu i potencjalnej możliwości wszystkiego. 185 Ludzie, którzy nie wiedzieli, że coś jest niemożliwe, wynajdywali zawsze jakiś sposób. Prawdziwa mądrość podobna jest do niewiedzy. Mądrość to przyjmowanie za możliwe tego, co dla wielu niewyobrażalne. „Wiedza, to zaledwie pierwszy etap. Mędrcy zostawiają go za sobą." 5. Jestem otwarty i gotowy na przyjęcie skutków moich kreacji. Przy pisaniu afirmacji na temat działania w jakimś kierunku, warto podjąć kroki ku temu zmierzające. Wystarczy, że będzie to jakby rozpoznanie terenu, że będę robił to, co uważam na teraz za możliwe, dając jednocześnie podświadomości możliwość rozeznania się w sytuacji. Koncentracja na celu życia Pozwalam, by Bóg uwolnił mnie od wszelkich sprzeczności wewnętrznych i konfliktów z otoczeniem. Pozwalam, by Bóg otworzyl mnie na pełnie doskonałości w moim życiu i działaniu. Uświadamiam sobie, że najlepszym rozwiązaniem dla mnie jest realizacja Boskiego planu. Chętnie i z ufnością pytam, co Bóg ma dla mnie najlepszego. Ufam Bogu, .więc mam pewność, że On mnie nigdy nie sprowadzi na manowce. Ufam Bogu, więc mam pewność, że On ma dla mnie wszystko, co najlepsze. Pozwalam Bogu, by mnie uwolnił od wszelkich lęków i oporów przed korzystaniem z Jego doskonałych inspiracji. Pozwalam Bogu, by mnie uwolnił od wszelkich lęków i oporów przed korzystaniem z całego Boskiego bogactwa. Pozwalam Bogu, by mnie uwolnił od wszelkich wątpliwości, jakobym był niegodny lub niedoskonały. Pozwalam Bogu, by mnie uwolnił od wszelkich wątpliwości, jakobym nie mógł pojąć Jego woli. Ufam Bogu, więc mam pewność, że On mnie nigdy nie zawiedzie. Przebaczam wszystkim, którzy straszyli mnie perspektywą kary Bożej. Ufam Bogu, więc mam pewność, że On mnie nigdy nie opuści. Przebaczam wszystkim, którzy straszyli mnie perspektywą opuszczenia przez Boga. Ufam sobie, więc postanawiam, że nigdy nie opuszczę Boga. Ufam sobie, więc mam zawsze pewność wygranej. Mam zawsze pewność wygranej, gdyż trzymam się woli Boga, pamiętam o Nim w każdej chwili swego życia. Ufając Bogu, ufam również sobie, gdyż jestem Jego doskonałym dziełem. Chętnie i z ufnością korzystam z wszel- 186 kich darów i błogosławieństw Bożych. Chętnie i z ufnością korzystam z całego Boskiego bogactwa, gdyż jego świadomość noszę w sobie. Pozwalam Bogu, by nauczył mnie doskonale korzystać z całego bogactwa, którym dysponuję jako Jego ukochane dziecko. Pozwałam Bogu, by mnie uwolnił od wszelkich lęków i oporów przed odkrywaniem w sobie Boskiej doskonałości. Pozwałam Bogu, by mnie uwolnił od wszelkich lęków i oporów przed odkrywaniem w sobie i w moim życiu Boskiego bogactwa. Jestem otwarty na wdzięczność za najcenniejsze z moich odkryć. Pozwalam Bogu, by mnie uwolnił od wszelkich lęków i oporów przed przejawianiem Boskiego bogactwa w sobie. Pozwalam Bogu, by mnie uwolnił od wszelkich lęków i oporów przed przejawianiem Boskiego bogactwa całym sobą. Z łatwością i bez wysiłku koncentruję się na swoim celu. Mam doskonałą świadomość swojego głównego celu, którym jest pełne i całkowite urzeczywistnienie Boskości (oświecenie). Pozwalam Bogu, by uwolnił mnie od wszelkich lęków i oporów przed korzystaniem z czystej świadomości. Pozwalam Bogu, by uwolnił mnie od wszelkich lęków i oporów przed życiem z czystym stanem umysłu. Pozwalam Bogu, by uwolnił mnie od wszelkich lęków i oporów przed życiem w oświeconym stanie umysłu. Jestem otwarty na wszelkie Bosko cenne inspiracje. Moje cele bieżące są zawsze zgodne z celem nadrzędnym i służą jego urzeczywistnieniu. W każdej sprawie i w każdej chwili odwołuję się do Boga. Z wdzięcznością dowiaduję się poprzez medytacje, jak w danej sprawie postąpiłby Bóg. Z ufnością i wdzięcznością w każdej sprawie postępuję tak, jak postąpiłby Bóg. Mam dzięki temu doskonałą świadomość systematycznej poprawy jakości mojego życia i mojej samooceny. Wszystkie swoje cele osiągam z pełnym poczuciem bezpieczeństwa i niewinności. Wszystkie swoje cele osiągam z łatwością i bez najmniejszego wysiłku. Wszystkie swoje cele osiągam bez walki i przemocy. Wszystkie swoje cele osiągam bez szantażowania. Wszystkie swoje cele osiągam bez złości i gniewu. Wszystkie swoje cele osiągam z łatwością i bez czekania. Pozwalam Bogu, by uwolnił mnie od wszelkich przeszkód, które są tylko wytworem mojej wyobraźni. Moja świadomość systematycznie rozszerza się na coraz doskonalsze postrzeganie rzeczywistości. Moja świadomość systematycznie rozszerza się na odkrywanie coraz doskonalszych możliwości życia i funkcjonowania w świecie. Moja świadomość systematycznie rozszerza się na korzystanie z coraz doskonalszych inspiracji. Ko- 187 cham Boga, więc lubię to, co i On kocha. Lubię to, co Bóg ukochał, więc mogę spontanicznie robić to, na co mam ochotę. Moje zdecydowanie jest spontaniczne. Moja pewność wypływa ze spontaniczności. Dziękuję Ci, Boże, za nauczanie mnie, co jest dla mnie najcenniejsze. Dziękuję Ci, Boże, za to, że wciągasz mnie w orbitę swoich wpływów. Dziękuję Ci, Boże, za to, że każdego dnia ukazujesz mi doskonałość, z której coraz chętniej korzystam. Dziękuję sobie za otwartość na dostrzeganie i docenianie Boskiej doskonałości we mnie, w moim życiu i działaniu. Pozwałam, by Boska doskonałość spontanicznie przejawiała się w moim życiu i działaniu. Dziękuję sobie za zgodę i otwartość na korzystanie z całej Boskiej doskonałości w moim życiu i działaniu. Dziękuję Ci, Boże za inspiracje, prowadzenie i wsparcie. Twoje cele Na duchowej ścieżce nie warto partaczyć, szczególnie jeśli człowiek ma obciążoną karmę i nie do końca oczyszczoną świadomość. Powierzchowne rozumienie powoduje, że próbujesz urzeczywistniać bzdury, a powierzchowność urzeczywistnienia powoduje kreację bałaganu życiowego. W wyniku praktykowania medytacji (a nawet tylko relaksu z odpowiednim oddechem) świadomość ulega rozszerzeniu. Ujawniają się dotychczas nieznane zdolności umysłu, umożliwiające postrzeganie świata nieprzejawionego. Po około pół roku nadciąga „czarna noc zmysłów" i wtedy należy oczyścić umysł z negatywnego programowania z przeszłości. Ważne jest wówczas, by nie pielęgnować dalej bałaganu umysłowego, pomieszania pragnień i motywów. Jeszcze zaś ważniejsze staje się określenie celów priorytetowych i bieżących, tak by wzajemnie nie wykluczały się. Wypisz teraz wszystkie swoje cele: a) na bieżący rok b) na najbliższy miesiąc. Najlepiej wykonywać to ćwiczenie przez kolejnych dziesięć dni, a potem porównać notatki. Z mało ważnych (nie powtarzających się) zaspisów zrezygnować, a ważne realizować. Korzystne jest przeprowadzanie takiego testu co kilka miesięcy. Życzę ci, by 188 twoim głównym celem było posłuszeństwo Bogu (intuicji) i uświadomienie sobie rzeczywistej doskonałości własnego umysłu - tego umysłu, który kreuje twoją rzeczywistość materialną i społeczną - gdyż wtedy i twoje życie będzie doskonałe. Pamiętaj, by twoje cele podrzędne zawsze odpowiadały celowi głównemu, tak by główny cel twego życia znajdował możliwość realizowania się w każdym twoim działaniu. W ten sposób osiągniesz znakomitą koncentrację na celu i jego osiągnięciu i unikniesz strat czasu oraz rozproszenia energii. Szukając celu życia, nie wplącz się jednak w realizację jakiejś misji, choćby wydawała ci się niezmiernie cenna i pożyteczna. Nie szukaj swojej misji Wielu terapeutów czy przywódców religijnych związanych z ruchem New Agę proponuje, by każdy znalazł swoją życiową misję. Jedni wierzą, że taką misję ma dla każdego Bóg, inni mają świadomość, że misja jest wynikiem własnego wyboru uwzględniającego własne zdolności i możliwości służenia innym. To fakt, że możliwość pomagania innym jest skutecznym sposobem dowartościowania siebie. Faktem jest również, że wielu ludzi czerpie satysfakcję z dzielenia się z innymi owocami swego urzeczywistnienia. Błąd polega jednak na uzależnianiu swego samopoczucia i prosperowania od pełnienia lub niepełnienia misji. Jeśli masz wysoką samoocenę, wówczas żadna misja nie jest ci potrzebna. Jeśli rozwiniesz wdzięczność i hojność, wówczas spontanicznie dzielisz się z tymi, którzy są otwarci, a nie narzucasz się innym, zamkniętym na twoje dary. Realizacja misji znacznie częściej sprowadzała ludzi na manowce, niż pomagała im wyzwolić się czy udoskonalić. Zawsze dawała jednak złudne poczucie wartości wynikające z tego, że są do czegoś potrzebni. Jest to poczucie złudne, gdyż uwarunkowane pełnioną rolą czy wykonywaniem zadań (które nie pochodzą od Boga). Twoja wartość w oczach Boga nie zależy od tego, co robisz. Zatem również w twoich oczach twoja wartość nie powinna zależeć od tego, czy ludzie cię chwalą i uważają, że jesteś dla nich przydatny. 189 Gdyby wszyscy upierali się, że ich wartość zależy od oceny innych ludzi, to dziś nie mógłbyś czytać ani biblii, ani wielu innych natchnionych ksiąg. Wielu ludzi, zamiast kroczyć duchową ścieżką i przynosić pożytek niezliczonym istotom, zajmuje się produkcją granatów, których i tak już jest w świecie za dużo. A wówczas są pożyteczni, według sądów większości. Stare przysłowie mówi, że „nikt nie jest prorokiem we własnym domu". Nie przejmuj się więc powszechnymi opiniami o tym, jakie twoje działania byłyby najbardziej pożyteczne dla innych. Otwartość Świadomość motywów wyboru jest niezwykle ważna, nawet jeśli człowiek z ufnością powierza swoje sprawy Bogu. W praktyce bowiem nie zawsze okazuje się, że ufność była pełna. Często też efekt zmian jest niezadowalający, gdyż w podświadomości istnieją ograniczające przekonania na temat własnej winy, niegodno-ści czy samolubstwa. Pamiętaj jednak, że nawet gdy zrezygnujesz z wszelkich darów i błogosławieństw, to nikomu dzięki temu gestowi nic nie przybędzie, a gdy otworzysz się na korzystanie z wszelkich bogactw, to nikomu od tego nie ubędzie. Każdy może przyjąć tylko tyle, ile jest w stanie zaakceptować. Każdy dysponuje swymi dobrami według własnego systemu wartości. Jedni więc tracą, a inni zyskują, ponieważ jest to zgodne z ich systemem wartości. Kreując cokolwiek, stwarzasz własną karmę. Ale nie bój się tego. Dopóki nie znajdziesz się w stanie świadomości nieuwarun-kowanej, korzystaj z możliwości kreacji. Pamiętaj tylko, że twoje kreacje powinny służyć przede wszystkim odwróceniu negatywnych tendencji karmicznych, które tkwią w twoim umyśle. Kreuj sobie więc nie rzeczy, a pozytywne, konstruktywne mechanizmy funkcjonowania. Najsprawniejszym i najbardziej efektywnym mechanizmem spełniania się celów jest powierzenie się Bogu i Jego prowadzeniu. Najsprawniejszym i najbardziej efektywnym sposobem radzenia sobie w życiu jest poddanie się intuicyjnemu prowadzeniu. Otwieram się na wszystko, co najlepsze. 190 Jeśli nie dokonasz tego aktu otwarcia się, to nie będziesz mógł zaakceptować rzeczywistości takiej, jaka jest, ponieważ możesz nigdy nie dowiedzieć się, jaka jest. Zbadaj teraz, na co jesteś otwarty. Na samochód, jedzenie, wiedzę, mądrość, piękno, miłość? A może otwarłeś się tylko na dawanie? Skąd więc weźmiesz to, co chcesz dawać, jeśli odciąłeś się od dopływu, od źródła? Albo jak możesz przyjąć coś więcej, jeśli wstrzymałeś wypływ dóbr, idei i inspiracji, które do ciebie przyszły? Mam prawo spodziewać się dla siebie wszystkiego, co najlepsze i najprzyjemniejsze. Mam prawo spodziewać się dla siebie wszystkiego, co najcenniejsze i najprzyjemniejsze. Istnieję po to, by cieszyć się swoim życiem. Istnieję po to, by cieszyć się swoją'miłością. Istnieję po to, by cieszyć się wzajemnością w miłości. Istnieję po to, by urzeczywistnić swoją Boskość. Istnieję dla siebie i dla swego oświecenia. Istnieję dla siebie i dla swoich sukcesów. Istnieję dla czystej radości istnienia. Jestem otwarty na wszystko, co dla mnie najlepsze. Jestem otwarty na wszystko, co zapewnia mi radość, wygodę i przyjemności w życiu. Wiem, że to wszystko jest we mnie. Jestem otwarty na wszystko, co zapewnia mi świadomość mojej doskonałości. Wiem, że Bóg chce dla mnie szczęścia i oświecenia. Wiem, że Bóg życzy mi życia w pełni bogactwa. Jestem wdzięczny Bogu, i mam do tego coraz więcej powodów. Jestem wdzięczny Bogu, gdyż całe bogactwo, które mam, pochodzi od Niego. Jestem wdzięczny Bogu, gdyż całe dobro, które mam, pochodzi od Niego. Jestem wdzięczny Bogu, gdyż cała miłość, którą mam, pochodzi od Niego. Jestem otwarty na wszystko, co zapewnia mi stan czystości umysłu. Jestem otwarty na wszystko, co zapewnia mi czystość widzenia rzeczywistości. Jestem otwarty na wszystko, co zapewnia mi czystość moich intencji. Zawsze potrafię znajdować prawdę i zawsze potrafię znajdować siebie prawdziwie Boskiego, prawdziwie doskonałego. Jestem otwarty na wszystko, co zapewnia mi czystość mojej energii i świadomości. Jestem otwarty na wszystko, co dla mnie najkorzystniejsze. Przebaczam wszystkim, którzy wmawiali mi, co jest dla mnie najlepsze. Przebaczam sobie, że ulegałem presjom i namowom innych. Jestem otwarty na wszystko, co we mnie najcenniejsze. Wszystko, co najcenniejsze we mnie, istnieje dla mojej radości, wygody i przyjemności. Dzięki poddaniu się Boskiemu prowadzeniu wreszcie jestem otwarty na dobra najwyższej jakości. 191 Dzięki poddaniu się Boskiemu prowadzeniu, wreszcie jestem otwarty na informacje najwyższej jakości. Dzięki poddaniu się Boskiemu prowadzeniu, wreszcie jestem otwarty na bogactwo najwyższej jakości. Dzięki poddaniu się Boskiemu prowadzeniu, wreszcie jestem otwarty na przyjemności najwyższej jakości. Żyję dla samej radości życia. Otwierając się na Boga w sobie, otwieram się również na największe przyjemności. Jestem tu dla samej przyjemności bycia. Otwieram się na Boga w sobie, więc otwieram się również na moją milość i szczęśliwość. Otwieram się na Boga w sobie, więc otwieram się również na najwyższej jakości bogactwo materialne i duchowe. Otwieram się na Boga w sobie, więc otwieram się również na doskonale zdrowie. Otwierając się na Boga w sobie, zapewniam sobie skuteczną ochronę. Przebaczam sobie, że koncentrowałem się na presjach zamiast na Boskości w sobie. Przebaczam sobie, że koncentrowałem się na presjach, zamiast na Boskiej mocy w sobie. Przebaczam sobie, że bardziej wierzyłem w moc presji i urojeń niż w moc Boga w sobie. Przebaczam sobie, że bardziej wierzyłem w moc ludzi (duchów, magów, diabła) niż w moc Boga w sobie. Przebaczam sobie, że bardziej koncentrowałem się na bronieniu siebie niż na Boskiej ochronie. Coraz łatwiej dostrzegam dobro w sobie i w swoim otoczeniu. Coraz łatwiej dostrzegam Boską mądrość w sobie i w świecie. Przebaczam sobie, że bardziej koncentrowałem się . na bronieniu swoich racji i wpływów niż na Boskiej mądrości w sobie. Bóg doskonałe wpływa na mnie i na moje samopoczucie. Bóg doskonałe wpływa na mnie i na moje otoczenie. Coraz łatwiej dostrzegam obecność moich dobrych cech w otaczających mnie ludziach. Przebaczam sobie, że bardziej koncentrowałem się na bronieniu swoich racji niż na swojej intuicji. Coraz łatwiej dostrzegam pełnię bogactwa w sobie i w swoim otoczeniu. Przebaczam sobie, że bardziej koncentrowałem się na bronieniu swoich dóbr i osiągnięć niż na Boskim bogactwie w sobie i wokół siebie. Dziękuję Bogu za to, że istnieję dla swojej radości, wygody i przyjemności. Pracuję dla samej radości pracowania. Zarabiam pieniądze dla czystej radości zarabiania i wydawania. Dziękuję Bogu za to, że wreszcie żyję dla swojej radości, wygody i przyjemności. Otwierając się na miłość Boga w sobie, zapewniam sobie najwyższej jakości związki z ludźmi. Dziękuję Bogu za to, że wreszcie tworzę związki dla swojej radości, wygody i przyjemności. Chętnie tworzę związki z innymi dla mojej radości, wygody i przyjemności. Chętnie tworzę związek z kochającą mnie kobietą (kochającym mnie mężczyzną) dla mojej radości, wy- 192 gody i przyjemności. Wszystko, co tworzę, tworzę dla czystej radości tworzenia. Dziękuję Bogu za to, że wreszcie działam dla swojej radości, wygody i przyjemności. Dziękuję Bogu za to, że wreszcie pracuję dla swojej radości, wygody i przyjemności. Jestem otwarty na wszystko, co wszędzie i zawsze ma najwyższą jakość. Wszystko, co ci potrzebne, jest już teraz obecne w twoim umyśle. Korzystanie ze zdolności parapsychicznych to nic innego, jak otwarcie się na korzystanie z całego potencjału możliwości twórczych, drzemiących w twoim umyśle. Tylko na początku wydaje się, że bogactwa, dobra i mądrości trzeba szukać poza sobą, w innych ludziach, w Bogu, w guru iłd. Bóg stworzył świat dobrym i doskonałym, człowiek zaś przywiązany do dualności kontaktów próbuje znaleźć w nim jakiś przeciwny biegun, zaprzeczenie dobra. Mocą swej kreacji nieświadomie tworzy owe nierealne przeciwieństwa Boskiej doskonałości i dobroci. W ten sposób dokonuje się sprzeniewierzanie Boskiej mocy twórczej, tkwiącej w umyśle każdego człowieka. Jedynym sposobem uniknięcia marnotrawstwa mocy, jaką obdarzył nas Bóg, jest otwarcie się i to otwarcie jak -najszersze na wszechstronne sukcesy. Oczywiście mają to być sukcesy na Boską, nie na ludzką miarę. Sukcesy odnoszone przez sportowców lub notowane w Księdze Guinessa są tylko efektami sprzeniewierzania Boskiej mocy twórczej i siły życiowej. Sukces jest Bosko cenny, kiedy przynosi pożytek zarówno osobie odnoszącj go, jak i jej otoczeniu. Sukces jest Bosko cenny, gdy wypływa z Boskiej, intuicyjnej inspiracji. Źródło inspiracji ma ogromne znaczenie, kiedy wkraczamy na drogę osiągania sukcesów. Dla większości ludzi jest oczywiste, że chcą odnosić sukcesy, by wykazać coś komuś lub sobie. Jest to niewątpliwie egoistyczna motywacja, odsłaniająca tkwiący za nią syndrom dezaprobaty. Część ludzi usiłuje odnosić sukcesy w przekonaniu o swojej misji. W tym przypadku motywacja pozornie wydaje się prospołeczna lub obiektywnie uzasadniona. Niemniej misje wynikają z niedoceniania siebie i Boskości w sobie oraz niezdolności postrzegania Boskości w sobie i w innych istotach. Właściwą motywacją jest otwartość na idee i dobra najwyższej jakości tak dla innych, jak i dla siebie, gdyż oświecenie wynika z otwartości i pełnej akceptacji Boskości (czystej doskonałości) 193 w sobie. Jest oczywiste, że aby odnieść ten ostatni z ludzkich sukcesów, trzeba zmienić przyzwyczajenia myślenia, odczuwania i działania, które zostały zgromadzone i ugruntowane w umyśle przez tysiące wcieleń. Otwierając się na informacje i sukcesy na wyższej jakości, trzeba przestawić swój umysł, tak by oduczył się starych, nieefektywnych strategii postępowania, a przyzwyczaił się do nowych. Cokolwiek zrobisz w tym kierunku, będzie korzystne. Im więcej czasu poświęcisz przeprogramowaniu umysłu, oduczeniu go od niewłaściwych przyzwyczajeń, tym łatwiej i szybciej zaakceptujesz przemianę. Pozytywne zmiany powinieneś ugruntowywać w umyśle i zachowaniu tak długo, dopóki nie zaakceptujesz, że wszystko możesz i potrafisz zrobić spontanicznie. Zanim jednak do tego dojdziesz, wiele razy zdziwisz się, ile wykonywałeś bezsensownych i niepotrzebnych czynności. Zdziwisz się, jak bardzo zależało ci na doskonałym i precyzyjnym wykonywaniu tego, co w istocie nie jest nikomu do niczego przydatne, choć przez ogół zostało uznane za wartościowe. Przekonasz się też, że nie tak łatwo rezygnuje się z bzdurnych osiągnięć, jeśli zainwestowało się w nie sporo czasu, energii czy nawet pieniędzy. Jednak zrezygnowanie z tego, co bezwartościowe, jest konieczne, by zrobić miejsce dla tego, co wartościowe. Masz tylko ten czas, który jest teraz. Nie uda ci się go rozmnożyć i podzielić 'między to, co wartościowe, a to, co przyjemne, choć pozbawione sensu. Pamiętaj przy tym, że to, co naprawdę wartościowe, jest również atrakcyjne, piękne i przyjemne. Tym, co ma istotną wartość, jest Bóg. Spróbuj odpowiedzieć sobie na pytanie, czym jest Bóg, jakie są jego atrybuty. Jeśli znajdziesz wśród nich coś bezwartościowego, z pewnością nie jest to Boskie. Koncentrując się na Boskiej mocy i Boskich właściwościach w sobie, w swych wyborach i działaniach, dokonujesz pomnożenia, wzmocnienia Boskiej mocy promieniującej w rożnym stopniu z każdej czującej istoty. Sprzeniewierzając Boską moc przez angażowanie się w niegodziwość lub niepożyteczne zajęcia, skazujesz się na powolny upadek, na odcinanie się od źródła swojej siły i żywotności. Wykorzystując w niewłaściwy sposób szansę i moce dawane ci przez Boga, szykujesz sobie nieszczęścia, zamiast osiągalnych dla każdego sukcesów. 194 Jak ustrzec się błędów? Wszystko to jest proste i oczywiste. Jest tak proste, że możesz nie chcieć tego zaakceptować. A jednak działa to niezwykle precyzyjnie. Przy rozwijaniu zdolności parapsychicznych należy pamiętać o zasadzie, że gdy Bóg jest na pierwszym miejscu, wtedy wszystko inne jest też na właściwym miejscu. Podstawą odnoszenia sukcesów jest zaakceptowanie prostoty. Właśnie na akceptacji wyższości prostoty nad skomplikowanymi intelektualnymi konstrukcjami polega pokora. Przyznaj więc pokornie, że wszystko, czego dokonałeś wysilając swój umysł, jest nic nie warte wobec prostoty, z jaką ten świat doskonale funkcjonuje na codzień. Gdy zdobędziesz się na pokorę, wówczas może zechcesz poznać bezpośrednio i zastosować w praktyce owe proste prawidłowości i mechanizmy, poprzez które przejawia się to, co się przejawia. W wyniku właściwie praktykowanej medytacji otwierasz się na intuicję i ufność, że cokolwiek stanie się w twoim życiu, będzie to korzystne dla ciebie i dla innych. To z kolei prowadzi do twojego zwiększonego poczucia bezpieczeństwa i łatwego wyrażania siebie, swoich uczuć i potrzeb. Przyjmujesz do swojej świadomości, że każda chwila w twoim życiu, inspiruje do szczęścia, pełni i spokoju. W miarę systematycznej praktyki medytacyjnej, modlitewnej i afrmacyjnej możesz zaobserwować, że twoje życie wewnętrzne zmienia się, ulega przekształceniu na lepsze i zgodne z twoim Najwyższym Dobrem. Szybkość i jakość urzeczywistnienia tej zmiany zależy wyłącznie od twej otwartości, a otwartość zależy od twojego poczucia bezpieczeństwa i samooceny. Zaczynasz prowadzić z sobą dialogi, które są wolne od konfliktów i pomieszania, podczas których z łatwością otrzymujesz odpowiedzi na zadawane pytania, i nie masz powodów, by oskarżać siebie i innych o swoje ewentualne niepowodzenia lub błędy. Podnosząc swoją samoocenę zapewniasz sobie wewnętrzny relaks, spokój umysłu i poczucie, że tak naprawdę jesteś pełny i doskonały, skoro jesteś jednością z Bogiem i poza dwudziestoczterogodzinną świadomością tego nic ci nie brakuje. Przestajesz uzależniać swoje samopoczucie od opinii innych. Twoja samoocena jest wtedy na tyle wysoka, że nie dopuszcza do tego, by w twoim umyśle 195 miało miejsce kreowanie sprzecznych z twoim dobrem idei i myśli (np: inni są wrogo ustosunkowani wobec mnie, oczekuję więc ataków i kontrataków). Zdrowy stosunek do siebie i swych osiągnięć polega na tym, żeby być zadowolonym z dotychczasowych osiągnięć, a jednocześnie ciągle otwierać się na coś jeszcze lepszego. Jeśli kiedyś będzie ci się wydawało, że osiągnąłeś już wszystko, co było dla ciebie możliwe, stanie się to początkiem twojej klęski. Przemiany Na duchowej ścieżce spotyka nas wiele niezasłużonych łask i błogosławieństw. Warto przyjmować je z wdzięcznością i ufnością, bez wątpliwości. Wszelkie wątpliwości prędzej czy później odbiją się na samopoczuciu i ukażą, że nasza ufność i wdzięczność nie zostały do końca zaakceptowane i ugruntowane. W praktyce może okazać się, że przemiana jest akceptowana we wszystkich dziedzinach życia, z wyjątkiem jednej lub dwu. Te dziedziny, w których nie akceptujemy zmian, których nie chcemy czy boimy się do końca powierzyć Bogu, sprawiają nam najwięcej kłopotów i powodują najwięcej rozterek. Warto być cierpliwym i konsekwentnym przy wprowadzaniu i ugruntowywaniu pozytywnych zmian w umyśle. To nie Bóg nas zawodzi. To podświadomość sabotuje zmiany w tych dziedzinach, które najbardziej obciąża lęk i poczucie winy. Niektórzy poprzez silną koncentrację na nich stworzyli sobie (przez autohipno-zę) istne wzorce „betonu" mentalnego, które są niezwykle trudne do rozbicia. Aby skutecznie przekonać podświadomość, trzeba niejednokrotnie wielu lat systematycznej i konsekwentnej pracy. Warto pamiętać, że nie wolno ulegać zniechęceniu i lękom. Wszystko, co wiąże się z ograniczającymi emocjami, nie jest prawdziwe i stanowi przeszkodę w poznawaniu prawdy. Spełnianie życzeń Mój umysł jest „klejnotem spełniającym życzenia". Znaczy to, że wszelkie moje życzenia i pragnienia spełniają się. Staję się coraz bardziej świadomy swych wszystkich motywów, zachcianek, lęków i niepewności 196 i zauważam, jak jedne wykluczały drugie. Przyznaję, że tak jest, więc mam możliwość zapanowania nad nimi. Uświadamiam sobie, że dotychczas realizowała się dokładna wypadkowa całego bałaganu, jaki miałem w głowie. Odkrywam, że w bałaganie, jaki stwarzyłem wokół siebie, jedno jest pocieszające: pozytywne motywy (zgodne z Boskim planem) mają przewagę nad pozostałymi. Uwalniam się od pomieszania motywacji, które wzajemnie się wykluczały. Uwalniam się od nieustającego zamieszania w umyśle, które uniemożliwiało mi zgromadzenie wystarczających sił do zrealizowania planów. Świat jest darem dla mnie i spełnia wypadkową moich życzeń. Ponieważ chcę, by moje najlepsze plany realizowały się, zmieniam swoje oczekiwania, zarówno świadome, jak i podświadome. Gdy pracuje nad rozwinięciem pozytywnej tendencji w swym umyśle, to po jakimś czasie systematycznej pracy wypiera ona sprzeczną z nią tendencję negatywną. Ponieważ już teraz zaczynam mieć świadomość, że dostaję wszystko, co Bóg ma dla mnie najlepszego, moja sytuacja zmienia się. W moim życiu i działaniach przeważają tendencje pozytywne, albowiem moja prawdziwa natura jest pierwotnie dobra; nie jestem oddzielony od Boga. Teraz tylko uzgadniam sam z sobą, o co mi chodzi, i mogę to osiągnąć. Przebaczam sobie, że chciałem poprzestać na małym i podniecać się do końca życia, że coś kiedyś przeżyłem. Uwalniani się od oczekiwań, gdyż mógłbym tak oczekiwać w nieskończoność. Zamiast czekać, przyjmuję i doświadczam. Doskonałość jest we mnie. Uwalniam się od pretensji do swych rodziców o to, że wpoili mi poczucie winy i niższej wartości. Przebaczam im, gdyż tylko wykonali wyrok, który ja sam wydałem na siebie. Przebaczam sobie, że byłem dla siebie tak niedobry. Przebaczam sobie, że kiedykolwiek źle sobie życzyłem. Przebaczam sobie swoje najgorsze życzenia dla siebie, które wynikały z poczucia niższej wartości i z poczucia winy. Przebaczam sobie, że nieświadomie życzyłem sobie zniszczenia siebie, karania, cierpień itp. Przebaczam sobie, że rozwijałem negatywne tendencje, które prześladowały mnie przez wiele wcieleń. Przebaczam sobie, że kreowałem sobie i innym nieszczęścia. Uświadamiam sobie, że zgodnie z prawem karmy, to, czego życzę innym, przydarza się mnie. Wobec tego życzę innym zdrowia, sukcesów i inspiracji najwyższej jakości. Moje dobre życzenia są życzeniami - uwalniam się od wywierania na innych presji, by wyegzekwować ich realizację. Akceptuję, że każdy ma prawo mieć własny system wartości 197 oraz własne życzenia i je realizować. Jestem bezpieczny wobec życzeń innych ludzi kierowanych w moją stronę mnie. Ponieważ życzę sobie dobrze, cudze źle życzenia, a nawet klątwy nie mogą mi zaszkodzić. Przebaczam sobie, że pielęgnowałem nieoczyszczone intencje z przeszłości, które okazały się przyczyną niemiłych zdarzeń i kiepskiego samopoczucia. Dzięki świadomości potęgi moich myśli i nastawień mam klucz do przyczynowości swego życia, a stąd mam nad nim władzę. To ja sam stwarzam mechanizmy i procesy kierujące moim życiem. To ja sam stworzyłem je, kierując się pragnieniami i niechęciami (czyli emocjami) oraz niewiedzą. Pozwalam sobie na uwolnienie od tyranii pragnień i niechęci. Przebaczam sobie, że kierowałem się pragnieniami, niechęciami oraz niewiedzą. Używając medytacji i modlitwy oczyszczam intencje i uwalniam się od tyranii emocji, od władzy przeszłości nade mną. Oczyszczam intencje i umysł ze starych, nieefektywnych, ograniczających wzorców myślenia i działania. Otwieram się na Informację Najwyższej Jakości, na delikatne, subtelne energie, które przejawiają potężną moc sprawczą (czyli władczą),-kiedy uświadamiam sobie ich obecność i uwalniam się od przeszkód mentalnych. Uświadamiam sobie, że na tym polega ich przewaga nad wszystkimi innymi wibracjami, energiami i wydarzeniami. Godzę się, by zacząć od zbudowania w sobie zaufania do tych mocy. Dzięki otwarciu się na Informację Najwyższej Jakości wszystko w moim życiu i umyśle ulega pozytywnym przemianom. Uświadamiam sobie, że nie warto uczyć się różnych strategii postępowania i zapamiętywać informacji „na wszelki wypadek". To, do czego się przygotowuję, musi się zmaterializować w moim życiu lub otoczeniu. Badam więc swój umysł, by zorientować się, do czego się przygotowywałem. Naprawdę chcę, żeby w moim życiu i w moim świecie spełniało się wszystko, co najlepsze i najdoskonalsze. Z łatwością koncentruję się więc na doskonałości i najwyższej jakości wszystkiego, co tylko jestem w stanie zauważyć. Przebaczam sobie, że ukrywałem siebie i swoje zdolności pod maską zakłamania, przywiązań i niewiedzy. Pozwalam sobie być świadomy zarówno teraźniejszości, jak i jej źródeł oraz konsekwencji. Tylko wtedy mogę stać się rzeczywistym panem swej teraźniejszości i przyszłości. Przebaczam sobie, że poddając się praktyce życia w świadomości teraz, znalazłem wymówkę dla pielęgnowania nieodpowiedzialności i nieświadomości. Przebaczam wszystkim, którzy mnie tego nauczyli. Przebaczam sobie, że martwiłem się o przyszłość, by stać się „przewidującym". 198 Przebaczam sobie, że martwiłem się o innych, by stać się „troskliwym" czy „życzliwym" dla nich. Przebaczam sobie, że martwiłem się o cokolwiek, by „zapobiegać" klęskom i katastrofom. Uświadamiam sobie, że to, czemu poświęcam uwagę, zostaje przeze mnie naenergetyzowane, a zatem wzmocnione. Przebaczam sobie, że w ten sposób wzmacniałem nieszczęścia swoje i innych ludzi. Jeśli celem jest dla mnie zdrowie, to koncentruję się na zdrowiu, zamiast na martwieniu się o nie. Jeśli moim celem jest sukces, to wyobrażam sobie, jak ma wyglądać, zamiast martwić się, co się stanie, gdybym go nie odniósł. Przebaczam sobie, że ulegałem złudzeniu, jakoby martwienie się dodawało energii albo motywacji do zajęcia się czymś. Przebaczam sobie, że ulegałem tej chytrej grze, ^osłabiającej moc realizacji celu, a wzmacniającej moc przeszkód. Przebaczam wszystkim, którzy mnie tego nauczyli. Przebaczam sobie, że koncentrując się na rozpamiętywaniu niepowodzeń i klęsk z przeszłości, ugruntowywałem w sobie poczucie bezsilności i niemożności. Przebaczam sobie, że wzmacniałem stare, niewydolne mechanizmy, zamiast koncentrować się na najwyższej efektywności i spontaniczności działania. Przebaczam sobie, że uległem, presji koncentrowania się na walce z błędnymi wzorcami albo na lekceważeniu ich i udawaniu, jakoby ich nie było. Mam świadomość, że każda z moich wątpliwości materializuje się. Każda z nich przywołuje upiory mojej przeszłości. Wszystkie moje wątpliwości są produktem przeszłości, więc z łatwością i skutecznie uwalniam się od nich na zawsze. Uwalniam się od lęku przed ogromem pracy, jaki mnie czeka. Uwalniam się od złudzeń, jakoby była to ciężka praca. Prawdziwy ja nie jestem przeszłością. Prawdziwy ja nie jestem planem na przyszłość. Nie mam powodów, by odnawiać stare wątpliwości, i nie mam potrzeby dodawać sobie nowych wątpliwości. Chcę uwolnić się od popełniania starych błędów i mam świadomość, że mogę otworzyć sobie drogę do sukcesu przez budowanie pozytywnego nastawienia. Uwalniam się od pragnień, żeby moja przyszłość była podobna do mojej przeszłości. Moja podświadomość coraz łatwiej potrafi działać inaczej niż w przeszłości, gdyż oduczam ją starych wzorców, a uczę nowych. Na moje sukcesy składa się dokładna diagnoza i moje aktywne zaangażowanie w przeprogramowanie podświadomości, w ugruntowanie nowych, wydajniejszych wzorców. Coraz skuteczniej dążę do ideału, by 199 funkcjonować bez jakichkolwiek wyuczonych wzorców, a tylko poprzez intuicyjne prowadzenie (inspirację). Uświadamiam sobie, że w przygotowaniu do tego niezbędna jest diagnoza oraz aktywne wsparcie, by przekonać podświadomość o opłacalności zachodzących zmian. Uświadamiam sobie, że zmiany mogą mi wyjść tylko na lepsze. Jestem pewny i zdecydowany, by w swoich życzeniach koncentrować się na pozytywnych inspiracjach. Zdecydowanie koncentruję się na najwyższych poziomach urzeczywistnienia. Ufam Bogu, Jego prowadzeniu i swojej intuicji. Pozwalam, by wszystkie istoty oraz Bóg wspierały mnie i wspomagały w czystości i doskonałości moich życzeń. Pozwalam, by wszystkie istoty oraz Bóg wspierały mnie i wspomagały w spełnianiu moich czystych i doskonałych życzeń. Ja ' inni Dzięki wizualizacjom można w prosty sposób uzdrowić sytuację w rodzinach, małżeństwach itp. Jeśli uzdrawiamy sytuację w zakładzie pracy bez wiedzy współpracowników (a tak jest najbezpieczniej i najefektywniej), to ryzykujemy tylko tyle, że ci, którzy są niezdolni do zaakceptowania zdrowych stosunków międzyludzkich, opuszczą zakład lub zespół pracowniczy. Jest to uczciwe, ponieważ zasługujesz na najwyższą jakość warunków pracy. W trakcie medytacji: Mój szef przychodzi do pracy uśmiechnięty, wprowadza miłą, przyjemną atmosferę. Cieszy się sukcesami zakładu: duże zyski, duże zamówienia, szybkie terminy płatności. W tym entuzjazmie towarzyszą mu pracownicy, których pensje i premie szybko rosną. Atmosfera w zakładzie pracy staje cię coraz przyjemniejsza, a życzliwie nastawieni klienci pojawiają się coraz liczniej. Poprawa sytuacji rodzinnej M—— wystarczy jednak kilka pozytywnych myśli; potrzebne ci jest ogólne pozytywne nastawienie, na które oprócz myśli składają się i pozytywne uczucia i wyobrażenia. Pozytywne nastawienie jest ich spójną strukturą. Zacznij od tego: Ufam szczęściu swego dziecka (męża, żony, matki, ojca) w życiu. Moja rodzina jest zawsze i wszędzie bezpieczna. Mój dom jest zawsze i wszędzie bezpieczny. Jestem zawsze bezpieczny w swoim własnym domu. Najczęściej chciałoby się skutecznie pomóc dzieciom. Zasadą jest, że jeśli chcemy, by dziecko funkcjonowało pozytywnie, trzeba je pozytywnie wspierać. W wychowaniu dziecka można wykorzystać zjawisko kodowania podświadomej pamięci we śnie, mówiąc do niego podczas snu, że jest bezpieczne i kochane, rodzice mu ufają, nauka przychodzi mu łatwo, warto, by się uczyło, itp. Nie wolno ci jednak wmawiać dziecku tego, czego sam nie prze-afirmowałeś i czego sam dla siebie nie chciałbyś zaakceptować. Tego nie wolno wmawiać nikomu. Nie wolno też wmawiać żadnych nakazów ani zakazów'. Dziecko ma wiedzieć, że pozytywne zachowanie i myśli są dla niego korzystne i opłacalne. Jednakże aby mu to powiedzieć, trzeba samemu rozumieć i akceptować bez zastrzeżeń to, co chce się wprogramować dziecku. Mam nadzieję, że nie przesadzisz i kierując się pychą nie wmówisz swemu dziecku bzdur i ograniczeń, których ono ci nigdy nie wybaczy! Przede wszystkim jednak spróbuj zapytać swego Duchowego Opiekuna, czy powinieneś w ogóle zajmować się pomaganiem innym i ewentualnie, w jaki sposób mógłbyś to robić. Jeśli raz skorzystałeś z pomocy Mistrza podczas medytacji, możesz korzystać z niej w fizycznym świecie, np. przy uzdrawianiu. Nie musisz nikogo poprawiać. Otwórz się z ufnością na związki najwyższej jakości, a spostrzeżesz, że spotkasz na tym świecie wielu ludzi z pozytywnym nastawieniem. Jest ich tak wielu, że ich doskonałe towarzystwo wystarczy ci na wiele lat. Możesz spokojnie porzucić wszelkie związki i znajomości z ludźmi, którzy nie odpowiadają ci swoim poziomem kultury osobistej czy urzeczywistnienia. Jednak byłoby błędem z twej strony, gdybyś zaczął walczyć z innymi o prawo do stworzenia sobie lepszego towarzystwa przez odpędzanie ich od siebie. 201 Uwalniam się od nierozwiązanych problemów dotyczących sfery zachowań międzyludzkich. Uwalniam się od odgrywania w związkach kar-micznych podobnych zachowań jak w przeszłości. Uwalniam się od przywiązania do osób znaczących (czyli tych, które miały dla mnie największe znaczenie). Mam świadomość, że są to osoby, z którymi byłem związany karmą poprzednich wcieleń. Mam świadomość, że związki te powstały w wyniku łączących nas emocji i zobowiązań. Mogę teraz pozwolić, by zostały rozwiązane. Rozwiązaniem, na które już się zgadzam, jest uwolnienie się od łączących nas pożądań i niechęci. Gdy przebaczam innym, oduczam się od nich uzależniać, a także uzależniać ich od siebie. Dzięki temu moje związki karmiczne z nimi zostają oczyszczone i rozwiązane. Uwalniam się od lęku, jakobym coś tracił, uwalniając stare związki. Z pewnością Bóg ma dla mnie coś lepszego! Ufam Bogu i dziękuję za to, że już daje mi coś lepszego! Przebaczam wszystkim, którzy wywierali na mnie presje swoich oczekiwań. Uświadamiam sobie, że wszelkie presje posłuszeństwa są pozbawione realnej mocy Boga, więc nie mogą mieć na mnie żadnego wpływu. Przebaczam sobie, że opierałem swą samoocenę na spełnianiu oczekiwań innych łudzi. Pozwalam, by moje związki z ludźmi polegały na współpracy i zrozumieniu. Zawsze poddaję się Boskiej harmonii w swoich związkach. Ponieważ powierzyłem się Bogu, wszystkie moje związki są przyjemnie oświecające. We wszystkich moich związkach odczuwam Boskie wsparcie, ponieważ Boskość jest we mnie. Przebaczam sobie, że martwiłem się o innych, dlatego że nie ufałem im, nie wierzyłem w ich szczęście i możliwości, nie ufałem Bogu. Przebaczam sobie, że w ten sposób osłabiałem ich i swoją wiarą w siebie. Uświadamiam sobie, że moje myśli docierają do wszystkich na drodze telepatycznej. Przebaczam sobie, że miałem do nich pretensje, źle im życzyłem, a przy okazji podtrzymywałem swoje poczucie niższej wartości. Przebaczam sobie, że sprzeniewierzałem Boską energię dla odbierania życia innym. Przebaczam sobie, że wykorzystywałem własne zdolności do poniżania i podporządkowywania innych sobie. Uświadamiam sobie, że nie muszę już zabijać, aby żyć, nie muszę żyć cudzym kosztem. Przebaczam sobie, że wykorzystywałem swoje bogactwo dla ograbiania innych. Przebaczam sobie wszelkie działania przynoszące szkodę innym ludziom i mnie. Uwalniam się od lęku przed życzliwością. Przebaczam sobie, że zadecydowałem o przyjęciu postawy obronnej i tłumieniu radości, miłości 202 i szczęśliwości. Dobrze życzę innym, a szczególnie tym, których nazywałem wrogami. Przebaczam sobie, że sam sobie ich stworzyłem swym podejściem do świata. Podczas medytacji wizualizuję, że są oni dla mnie mili i uprzejmi, że mówią do mnie miłe słowa. Łatwo wizualizuję sobie życzliwość, gdyż rozwijam ją jako cechę swego umysłu i zasługuję na nią. Podobnie rozwijam szacunek. Zgodnie z zasadą hojności, lubię dzielić się z innymi. Chętnie i z łatwością wizualizuję innych, jako osoby obdarzone pozytywnymi cechami. Wzmacniam tak i ułatwiam im i sobie gromadzenie zasługi. Uwalniam się od pragnień, by medytować za innych. Uwalniam się od pragnień, by inni medytowali za mnie. Przebaczam osobom, zamkniętym na wartości duchowe, które nie przyjmują moich darów.f Uwalniam się od pragnień, by uwalniać'od cierpienia osoby, które same wybrały cierpienie. Przebaczam wszystkim, którzy żerowali na cierpieniu i litości. Przebaczam wszystkim, którzy marnowali dany im czas i nie zwrócili się do Boga i ku życiu duchowemu. Przebaczam sobie żerowanie na cierpieniu i litości. Przebaczam sobie, że ingerowałem w Boski plan i karmg innych. Uwalniam się od złudzenia, jakoby efekty w uzdrawianiu innych były moją zasługą. Przebaczam sobie, że koncentrowałem zainteresowania na ludziach i na ich przeżyciach, zamiast na sferze Boskośei i prawdy. Przebaczam sobie, że uzależniałem się od cudzych motywów, uczuć i myśli. Przebaczam sobie, że śledząc poczynania innych, chciałem odkryć jakieś wielkie prawdy. Przebaczam sobie, że zachęcony podziwem próbowałem naśladować innych. Uwalniam się od zachłanności na poznawanie ludzi i tajników ich umysłów. Przebaczam sobie, że poddawałem się ich wyobrażeniom i emocjom, z których część nosi wyraźnie destruktywny charakter. Teraz już wiem, że mogę uwolnić się od karmy, od przymusu umierania, wcielania się i cierpienia. Teraz koncentruję swój umysł i swoje zainteresowania na sferze Boskośei, w której istnieje jedyne dobro i to dobro najwyższej jakości. Uczę się akceptować najwyższą jakość swego życia i najwyższą jakość swych myśli. Uczę się akceptować najwyższą jakość swoich związków z innymi. Ufam swoim zdolnościom. Wszystkie moje myśli i działania charakteryzują się coraz wyższą jakością. Moje życie staje się jedną, nieustającą medytacją. 203 Poprawianie jakości związków z ludźmi W trakcie medytacji: Pozwalani wszystkim czerpać radość z mojej radości, miłość z mojej miłości i szczęście z mojego szczęścia. Pozwalam sobie czerpać radość z radości innych, miłość z miłości innych i szczęście ze szczęścia innych. Teraz wizualizuję pełną harmonię w moich związkach i odczuwam pełną harmonię pomiędzy nami a Bogiem (naturalnym porządkiem świata Hp.). Jeśli chcesz spotkać odpowiednich dla siebie przyjaciół, z którymi lubiłbyś przebywać, wypisz cechy tych ludzi: Zgodnie z uniwersalnym prawem, podobne przyciąga podobne. Ułóż więc sobie zdanie: „Ja, (imię), jestem (tu wpisz wszystkie cechy, które przed chwilą wypisałeś)". Ja, ......... jestem .............................. Jeśli w to nie wierzysz, czeka cię sporo pracy, by odkryć, że taki jesteś. Pracuj z afirmacjami tak długo, aż zrozumiesz, że jesteś w pełni wartościowym człowiekiem dla siebie i Boga oraz dla innych ludzi. Nie wolno ci nigdy stosować zdolności parapsychicznych dla uzyskania osobistych korzyści kosztem innych ludzi, ich bogactwa czy wolności. Możesz np. powiedzieć: „Jeśli ktoś chce tanio sprzedać piękny, luksusowy dom, to ja go chcę kupić. Jestem gotów go kupić, więc spotkajmy się!" To jest uczciwe! Ale nie wolno manipulować ci inną osobą, by dała ci choćby kromkę chleba. Lepiej poprosić. Dawaj innym to, co chciałbyś dostawać od nich, i unikaj dawania tego, czego sam nie chciałbyś dostać. Badaj intencje, z jakimi posyłasz myśli i wizualizacje innym ludziom. Żadna twoja misja i żaden obowiązek nie zmieni prawa karmy, mówiącego, że to, co siejesz, to będziesz zbierał. Siej więc dokładnie to, co 204 chciałbyś zebrać. Bądź przytomny, a unikniesz rozczarowań i pretensji, jakoby wypłacano ci inną miarką, niż ty sam wypłacasz. Tego prawa nie zmieni ani Bóg, ani żadna religia czy praktyka duchowa. Pamiętaj, że podczas wykonywania jakichkolwiek praktyk nie wolno ci stosować swoich umiejętności do egoistycznych i negatywnych celów. Nie wkraczaj w życie innych ludzi. Używaj swoich wizualizacji w celach diagnozy, a intuicji po to, by rozróżnić między sensowną pomocą a niepotrzebnym zamieszaniem. Pamiętaj, że metod kontroli umysłu nie wolno ci stosować do roztaczania władzy nad innymi ludźmi. Gdy podniesiesz swą samoocenę i otworzysz się na Najwyższe * Dobro, możesz zdobyć bezgraniczną władzę nad sobą i swoim życiem, ale nigdy nie staniesz się władcą czy sędzią innych. Stare przysłowie mówi: „Niewolnik nigdy nie chce być wolny, ale chce stać się panem niewolników". Niech to będzie przestrogą dla ciebie! Zanim zmienisz cokolwiek w otaczającym cię świecie, przemyśl wszystkie konsekwencje swoich decyzji i postępowania. Myślenie przed działaniem prowadzi do mądrości. Dokładnie przyswój sobie powyższe zasady, gdyż są--one ważne podczas stosowania afirmacji i wizualizacji, a również w medytacji i modlitwie. Oddziaływanie na innych Odkrywanie mocy swoich myśli i ich wpływu na otoczenie Oto opis, jak możesz przez użycie swojej woli, uczuć oraz rozumu wpłynąć na wibracje swojego otoczenia. Aby wywołać odpowiednie zmiany, trzeba działać najpierw na płaszczyźnie subtelnej, a następnie na fizycznej. Jeśli chcesz coś zmienić w świecie na wielką lub małą skalę, na przykład w rodzinie lub w pracy, przede wszystkim musisz zmienić swoje myśli, czyli swój sposób 205 myślenia. Myśli są wibracjami. Kiedy czujemy się bardzo dobrze, odczuwamy wewnętrzny spokój i stabilizację; mamy wtedy silne wibracje. Gdy jesteśmy zdenerwowani, poirytowani, agresywni, wibracje są słabe. Myśli pozytywne związane są z ciszą, miłością, siłą i mają silne wibracje. Negatywne wiążą się z wątpliwościami i agresją i są pełne problemów. Jeżeli jesteśmy wewnętrznie rozdarci, wówczas mamy słabe wibracje i nie tyle oddziałujemy na otoczenie, ile z wielką zachłannością poddajemy się byle jakim wpływom. Moje silne wibracje przezwyciężają cudze, słabe. Ponieważ moje wibracje są silne, nikt z mojego otoczenia, choćby najbardziej agresywny, nie może w żaden sposób zachwiać mojego spokoju. Moje silne wibracje pokonują jego slabe. Większość ludzi podczas rozmów robi niekorzystne wrażenie, pomimo starań, aby wykorzystać swoją siłę przekonywania. Dzieje się tak w wyniku utrzymywania przez nich wewnętrznego niepokoju. Towarzyszy im mnóstwo bezsensownych i bezcelowych ruchów. Mimowolne i nieopanowane odruchy absorbują uwagę w niepożądanym kierunku i niepotrzebnie rozpraszają siły. Angażują energię, która mogłaby zostać wykorzystana w celu trafniejszego wyrażania treści. Ciało fizyczne nieustannie wypromieniowuje pewne energie. Roztacza się wokół niego charakterystyczna wibracja związana z daną osobą (aura). Jeśli chcemy skierować na kogoś swoją uwagę, przenosimy na niego własną emanację. Między naszymi ciałami buduje się swoisty pomost, tzw. „nić astralna", po której z większą łatwością płyną informacje. Jeśli w wyniku wahań zdekoncentrujemy się, siła oddziaływania osłabia się (możemy też świadomie rezygnować z podtrzymywania takich znacznie wcześniej ustanowionych więzów). Twoje gesty powinny harmonizować ze słowami i myślami. Jeśli mówisz jasno i wyraźnie, wówczas rzadko albo wcale nie potrzebujesz popierać słów gestami. Zbyt żywa gestykulacja przy mówieniu to również marnowanie cennej energii. Oczywiście nie należy zmuszać się do kamiennego znieruchomienia. 206 Części twego ciała powinny delikatnie i spontanicznie (bez wysiłku i napięcia) uczestniczyć w przekazywaniu przez ciebie treści. Warto, byś zawsze był świadomy tego, jak zachowują się twoje kończyny i mięśnie, co pozwoli uniknąć gestów i odruchów mimowolnych. Dotyczy to przede wszystkim twarzy. Powinieneś unikać wszelkich grymasów i min podczas mówienia. Oczy, policzki, czoło i ich okolice powinny pozostawać spokojne. Tylko te mięśnie, których używasz do mówienia, powinny być czynne. Aby to osiągnąć, możesz posłużyć się następującym ćwiczeniem: v—. i Usiądź przy stole, przybierając swobodną i niewymuszoną pozę. Trzymaj się prosto, lecz bez naprężenia. Siądź tak, byś podczas ćwiczenia nie potrzebował się ruszać. Ustaw przed sobą lustro. Przez piętnaście minut wpatruj się w nie. Podczas ćwiczenia twój wzrok może wędrować we wszystkich kierunkach, jednak ani powieki, ani żaden mięsień twarzy nie powinien drgnąć. Spróbuj utrzymać twarz tak, jakby była wyciosana z marmuru. Potrzeba pewnego wysiłku woli (ale nie fizycznego), by ćwiczenie to doprowadzić do końca bez zarzutu. Nie zniechęcaj się więc, jeśli nie uda ci się od pierwszego razu. Jeśli nie dziś, to z pewnością jutro lub pojutrze. Nie porzucaj ćwiczenia przed upływem piętnastu minut, choćby początkowo nie wszystkie mięśnie poddawały się woli oraz mruganie utrudniało ćwiczenie. Siła wzroku W oczach tkwi wielka siła. Jeśli tylko potrafimy uruchomić ją i z niej korzystać, wówczas będziemy z niej mieli ogromny pożytek. Przez oczy wysyłamy ku naszemu otoczeniu promieniowanie związane z dominującymi w naszym umyśle myślami, emocjami i nastrojami. Czasem wręcz mówi się o „złym oku" czy „czarodziejskim wzroku". W związku z tym wzrok powinien być ćwiczony. Rozbiegane i nerwowe spojrzenie rozprasza siłę wzroku, nie może więc wywrzeć na otoczeniu większego wrażenia. Natomiast oko spokojne i skoncentrowane wywiera magnetyczny niemal wpływ na słuchaczy czy rozmówców. 207 Magnetyczny wzrok możesz wyćwiczyć w następujący sposób: Na kawałku białego bristolu namaluj czarne koło nieco większe od starej dwuzłotówki. Wypełnij je czarnym tuszem pozostawiając w środku białą kropkę o średnicy l mm. Powieś rysunek na ścianie lub szafie na wysokości głowy. Wpatruj się w środek kółka z odległości dwu metrów. Unikaj mrugania, ruchów głową i mięśniami twarzy. Przez trzy minuty oczy muszą być skierowane na kółko. Zauważ, że prócz kółka i ciebie nic już teraz nie istnieje. Nie poddawaj się łzawieniu i nie niepokój się nim. Po ćwiczeniu zanurz twarz w ciepłej wodzie i otwierając oczy, obracaj nimi we wszystkich kierunkach. Po chwili podnieś głowę, by zaczerpnąć powietrza. Powtórz ten zabieg jeszcze sześć razy. Po pewnym czasie oczy wzmocnią się przez ćwiczenia i kąpiele. Po kąpieli osusz oczy i jakiś czas pozostań w zamkniętym i wolnym od przeciągów pokoju. Z czasem możesz zmodyfikować ćwiczenie z kółkiem, np. zmniejsz je o około pół centymetra. Możesz urozmaicić ćwiczenie tak, że nawet podczas dnia, przerywając pracę, koncentrujesz się na jakimś znacznie wyróżniającym się punkcie i wpatrujesz się weń nie mrugając oczami. Tajemnice dźwięków Każdy, kto pragnie, by jego życie było jak najlepsze, powinien czuwać nad swoimi słowami. Powinien pamiętać, że gdy je wypowiada, wówczas rodzą się myślokształty, które trwają przez dłuższy czas w eterze. Słowa są dźwiękami. Wiążą daną osobę z korzystnymi lub niekorzystnymi wibracjami i sprowadzają odpowiednie im skutki, które osoba ta w swej niewiedzy może uważać za nie sprowokowane przez nią. Jeśli więc buntujesz się, że coś nie powinno cię spotykać, zastanów się, jakie dźwięki i jakie towarzyszące im myślokształty emitujesz w otaczającą cię przestrzeń (np. tę popularną „mantrę": „K... mać"). Tym się właśnie otaczasz. Wiedzę o właściwościach dźwięków pielęgnuje od dawien dawna Mantra-Joga. Wibracje dwięku, wytworzone przez mantrę, 208 wzbudzają podobne wibracje w sferach: eterycznej, astralnej i mentalnej. Mają na te sfery harmonijny, konstruktywny, pobudzający wpływ. Otwierają też umysł na informacje znajdujące się w wyższych sferach. Każdej mantrze odpowiada, jedyny w swoim rodzaju myślokształt. Wibracje dźwięków wytworzone przez mantry pobudzają czakry do większej aktywności na wyższym poziomie wibracji. Odpowiednio dobrane mantry mają również znaczenie lecznicze. Każdą mantrę powinno się wymawiać powoli i ze skupieniem. Im staranniej wypowiemy mantrę, tym skuteczniejsza będzie oczyszczająca i regenerująca siła jej oddziaływania. Należy zachować przy tym medytacyjną, odprężoną postawę ciała, przestrzegać właściwago rytmu jej wypowiadania i właściwej intonacji. Mantry są formami organizacyjnymi energii, która istnieje we wszechświecie. Najbardziej efektywne jest mentalne powtarzanie mantry, ponieważ w rzeczywistości mantry funkcjonują na długościach fal przekraczających jakikolwiek dźwięk fizyczny. Bardzo pomocne jest koordynowanie rytmu powtarzania mantry z oddechem. Oto kilka mantr: RAM - harmonizuje czakrę serca. OM NAMAH SIYAYA - wzmacnia proces oczyszczania, niszczy nasze negatywne cechy. OM NAMO NARAYANAYA - pomaga odzyskać siły i harmonię życia. OM - (powtarzana przez dwadzieścia minut) uspokaja każdy atom ciała. Ponadto mantryczną moc mają wyrazy i zdania wypowiadane w różnych językach. Mantrami mogą być dowolne zworoty, jeśli tylko uda się uchwycić ich melodyjność w połączeniu z pozytywną zawartością treściową. Tak więc i ty możesz próbować tworzyć swoje mantry. 209 Pomaganie innym Na duchowej ścieżce kładzie się ogromny nacisk na rozwijanie życzliwości dla innych istot. Należy jednak pamiętać, aby nie przesadzić. Życzliwość dla innych jest prawdziwa, gdy wynika z życzliwości dla siebie, ze świadomości, że skoro sam sobie pomogłem, to teraz mogę pomóc innym. Pamiętaj, żeby nigdy nie dawać innym tego, czego nie znasz i nie akceptujesz dla siebie. Nie bądź lepszym dla innych niż dla siebie. Oni nigdy tego nie zaakceptują. W działaniach na rzecz innych ludzi wszystko staje się właściwe, gdy wypływają one spontanicznie z życzliwości dla nich, ze świadomości, że jakikolwiek stan i działanie tych osób nie może odbić się na naszym życiu, nie może zahamować nas w rozwoju. Aby działanie na rzecz innych odniosło pozytywne skutki, musi wynikać z urzeczywistnienia, musi być poprzedzone praktycznym zastosowaniem tego, co się im proponuje. Jeśli nakłaniasz innych, żeby korzystali z tego, z czego sam nie korzystasz i na co się zamykasz, wówczas popełniasz oszustwo. Wielu ma nieczyste intencje wobec siebie i swego zdrowia. Jeden z moich przyjaciół, który prowadził gabinet masażu, postanowił podnieść jakość swojej klienteli. Afirmował, że przychodzą do niego wyłącznie ludzie o czystych intencjach wobec uzdrowienia. W ten sposób stracił klientów i pracę. Obrazuje to pewną prawidłowość: ludzie szukają pomocy, ale najczęściej nie chcą jej przyjąć. Najczęściej chcą tylko, żeby ktoś ich wreszcie wysłuchał i pochwalił. Czy takim ludziom można w ogóle pomóc? Z pewnością tak - nie zaspokajając ich oczekiwań. W żaden sposób nie możesz zaspokoić potrzeb innych ludzi, ale możesz stać się narzędziem, dzięki któremu oni sami je zaspokoją. Jednak ich satysfakcja nie zależy od ciebie, tylko od ich własnej otwartości i zgody na zaspokojenie. Jeśli są znerwicowani, to będą odsuwać przyjemność i satysfakcję „na potem", no bo „jakże żyć bez podniet i bez marzeń?" To podobno „takie płytkie". Skuteczność twojej pomocy jest niewątpliwie miarą twego sukcesu, ale nie jego warunkiem. Jeśli przekonasz swą podświadomość, że jesteś kompetentnym pomocnikiem, to nigdy nie trafi 210 do ciebie osoba, której nie jesteś w stanie pomóc. W miarę nabywania przez ciebie doświadczenia, będziesz się spotykać z coraz trudniejszymi przypadkami, a twoje kompetencje będą wzrastać. Ludzie, którym pomagasz, udzielają ci wsparcia na duchowej ścieżce, inspirując cię do odkryć, których dla siebie samego nie chciałoby ci się dokonać. Pamiętaj tylko, żeby pomaganie innym nie stało się dla ciebie ucieczką od siebie i od swojego samorozwoju. Zawsze bądź uważny, a wtedy motywy twego działania i przyciągania do siebie ludzi będą dla ciebie oczywiste. Przygotowanie do praktyk z siłą życiową Opisana tu technika oddechowa pomaga przyjąć dodatkową ilość energii życiowej, niezbędną przy uzdrawianiu lub kreacji. Oddychaj głęboko przez nos. Kiedy wdychasz, wyobraź sobie, jak wpływa w ciebie ogromna ilość czystej energii życiowej i pozwól jej przepływać przez całe twoje ciało. Przy wydechu wyobrażaj sobie, jak pozwalasz negatywnej energii wypłynąć z ciała w dół, do ziemi (kontynuuj ćwiczenie co najmniej przez trzy minuty). Pozwól sobie poczuć w swoim ciele dużą dawkę energii życiowej. Uzyskany w ten sposób nadmiar energii możesz wykorzystać do uzdrawiania innych ludzi. Ćwiczenie przygotowujące do uzdrawiania i projektowania myślokształtów W trakcie medytacji: Moja uwaga skierowana jest na centrum serca. Kiedy wdycham, napełniam swoje serce miłością, koncentrując się na jej odczuwaniu oraz na świetlistej różowej barwie. Gdy wydycham, pozwalam wypłynąć z siebie wszystkiemu, co nie jest miłością. (Prowadź to tak długo, aż poczujesz, że jesteś wypełniony miłością. To pobudzi twoją cza-krę serca.) Przy wdechu przez nos czuję, że pobieram energię przez końce palców, że energia którą wdycham, jest coraz bardziej aktywna. Energia ta płynie teraz przez moje ramiona do serca i miesza się z uczuciem miłości. Pozwalam jej płynąć przez całe moje ciało. Odczuwając, że całkowi- 211 cię napełniłem się tą energią, koncentruję się na wizji, emocji lub myśli, którą zamierzam projektować, oraz na celu mej projekcji. Koncentruję się na tym bardzo mocno. Wyobrażam sobie każdy szczegół i dopełniam go. Pozwalam, by zniknęła każda myśl, emocja i cielesne doświadczenie nie związane z moją projekcją. W momencie osiągnięcia tego stanu, kieruję wibracje energetyczne z centrum serca przez czakrę gardła do cza-kry „trzeciego oka". Wypełniam „trzecie oko" energią płynącą z serca. Koncentruję się na sercu. (Weź głęboki wdech przez nos i zrób wydech ustami.) Przy każdym wydechu pozwalam wypływać energii przez ramiona, dłonie i „trzecie oko". Z prądem energii posyłam uzdrawiające myśli, energie i wizualizacje w kierunku żyjących istot (lub wybranej osoby). Widzę, jak posyłana przeze mnie energia przyjmowana jest z wdzięcznością, jak poprawia się stan zdrowia i samopoczucie osoby, której pomagam. Widzę, jak cieszy się ona z poprawy zdrowia i samopoczucia oraz z pozytywnych efektów uzdrowienia. Teraz odcinam się od uzdrowionej już osoby. Pozostaję chwilę w spokoju i napełniam się energią. Niech w moje ciało wpływa czysta energia ziemi przez czakrę podstawy oraz energia słońca przez czakrę korony. Niech wpływa w moje ciało czysta energia Boskiej miłości. Z technik tego typu korzystaj tylko wtedy, gdy masz intuicyjne odczucie, że możesz to zrobić. Zanim zaczniesz uzdrawiać, przemyśl, jakie skutki wiążą się ze zmianami, które chcesz projektować na innych. Może powinna pozostać taka sytuacja, jaka jest? W medytacji odwołaj się do swojej czakry serca i „trzeciego oka". Nadrzędny plan istnieje na wszystkich płaszczyznach życia, również na fizycznej. Bądź świadomy. Nie wytwarzaj chaosu. Jeśli chcesz utrzymać myślokształt przy danej osobie przez dłuższy czas lub gdy w grę wchodzi znaczna odległość, wówczas możesz odwołać się do pomocy kryształu lub talizmanu. Postaw w bezpiecznym miejscu fotografię osoby, której zamierzasz pomagać. Podczas wizualizacji myślokształtu, skoncentruj się na krysztale oraz na osobie, której chcesz pomóc. Wyobraź sobie każdy szczegół wizji i skoncentruj się. Wprowadź mentalnie myślokształt w kryształ lub w talizman przeznaczony dla tej osoby. Dla 212 ułatwienia swego pozytywnego oddziaływania możesz podarować go lub sprzedać tej osobie. Możesz też położyć kryształ (talizman) na fotografii tej osoby. Wyobraź sobie, że myślokształt jest projektowany na tę osobę poprzez talizman i fotografię. Proces ten będzie się odbywał automatycznie, niezależnie od twojej obecności. Jeżeli z czasem odczujesz osłabienie projekcji, ponownie skoncentruj się na jej treści i na krysztale (talizmanie). Po skończeniu procesu (trzydzieści dni), zdejmij kryształ z fotografii i oczyść go. Jeśli korzystałeś z talizmanu, pozostaw go osobie, której pomagałeś. W poniższym ćwiczeniu możesz wykorzystać swój kryształowy talizman. Podczas przyjmowania prany w trakcie medytacji wizualizuj człowieka, któremu chcesz ją posłać. Zobacz go dokładnie i wyraźnie. Podnieś swoją prawą rękę z talizmanem, jakbyś chciał nim wskazać tego człowieka. Zrób wdech przez nos, następnie wydech ustami w kierunku talizmanu i napełnij go praną, którą w sobie zmagazynowałeś. Następnie wraz z wydechem przez usta posyłaj przez talizman uzdrawiającą energię prany danemu człowiekowi. Posyłaj ją tak długo, aż uznasz, że wystarczy. Wykonuj ćwiczenie nie dłużej niż przez dziesięć minut. Potem odetnij się mentalnie od swego pacjenta (np. wizualizując czerwone lub granatowe ukośne krzyże z wszystkich stron wokół twego ciała), odłóż talizman, odpręż się i naładuj ponownie swoje ciało praną. Ćwiczenie to można wykonywać również wtedy, kiedy uzdrawiana osoba stoi naprzeciw. Tysiące dobrych uczynków, którym nie towarzyszy zrozumienie, nie są w stanie przyciągnąć do ciebie powodzenia materialnego ani duchowego. Dokonując dobrych uczynków bez refleksji, bez zrozumienia, możesz nawet narazić się na nienawiść osób, wobec których chcesz ich dokonywać. Nieczysta motywacja twoich uczynków prędzej czy później zostanie odkryta i wytknięta, a zamiast wdzięczności, otrzymasz od swoich dłużników odrzucenie lub miano naiwniaka. 213 Pomaganie innym jest ważnym etapem urzeczywistninia swej doskonałości. Pomagając, ugruntowujesz u siebie to, co udało ci się już odkryć, zaakceptować i urzeczywistnić. Przyjdzie jednak taki czas, kiedy powinieneś zrezygnować z chęci pomagania innym, tak jak i z każdego innego pragnienia. Po co mam robić cokolwiek, jeśli w pełni ufam doskonałości tego świata? Może ci się wydawać, że namawiam cię do wycofania się z życia i od ludzi. Tak jednak nie jest. Choć muszę przyznać, że częściowa izolacja od wpływów otoczenia jest korzystna. Pamiętaj jednak o tym, że osoby, które w dużym stopniu urzeczywistniły doskonałość, bardzo pozytywnie wpływają na swoje otoczenie. I śmiem twierdzić, że oddziaływują tym lepiej i skuteczniej, im mniej się angażują. Ich oddziaływanie opiera się na zasadzie rezonansowego wzmocnienia częstotliwości informacyjnych, które u większości ludzi są bardzo słabe. Tak więc obecność osoby zaawansowanej na ścieżce duchowej wpływa pozytywnie na całe otoczenie, w którym się ona znajduje. W obecności takiej osoby znacznie łatwiej i skuteczniej wykonuje się duchowe praktyki. I nawet nie trzeba znajdować się w jej bezpośredniej bliskości, by korzystać z jej dobroczynnego wpływu. Źródło mocy - jak z niego korzystać? Spotykałem joginów, którzy chwalili się swymi niezwykłymi osiągnięciami w kreacjach astralnych. Czuli się z tym pewnie i bezpiecznie, ponieważ wśród słuchaczy niezwykle mało jest takich, którzy mają możliwość sprawdzenia, czy to prawda. A nawet, gdy się znaleźli, to i tak byli niczym wobec autorytetu wszechmocnego „mistrza". Na duchowej ścieżce nie chodzi jednak o urzeczywistnianie siły blagierstwa. Nie chodzi też o urzeczywistnianie i przejawianie jakichkolwiek mocy. Joga jest łączeniem się z Bogiem i z Boskością, więc tylko moce i cechy Boskie warto urzeczywistniać i przejawiać. Pokusa jest jednak wielka, gdyż wysilając się, człowiek ma złudzenie mocy, natomiast podczas medytacji ciało może w ogóle nie odczuwać przepływu energii, mimo że są one tak potężne, że 214 zmieniają otoczenie materialne. Im mniejszy wysiłek, tym większa moc. Im słabiej odczuwana moc, tym mniejszy opór przy jej przepływie. Jeśli więc chcesz odczuwać przepływ potężnej mocy, musisz stawiać jej opór. Ale gdy stawiasz opór, płynąca moc traci na wartości. Im bardziej wysilasz się, im więcej mocy chcesz zgromadzić, tym mniejszą realną mocą dysponujesz. Właśnie na tym polega absurd złudnego poczucia mocy. Oczywiście można czuć również i realną moc. Można czuć się i widzieć w pełni wypełnionym światłem i miłością. Ale to jest odczuwalne jedynie z poziomu postrzegania medytacyjnego, a fizycznie niezauważalne. Problemem wielu ludzi jest to, że chcą czuć, gromadzić i wykorzystywać swoją moc i nadmiar energii. I udaje im się to. Jednakże nie potrafiąc rozróżnić między niskimi a wysokimi wibracjami, używają niskowibracyjnych energii, dających właśnie owo złudne poczucie mocy, i zaśmiecają sobie aurę. Czasem te niskie wibracje wysyłają do innych jako miłość. Jeśli więc chcesz cokolwiek robić z mocą, to zastanów się, z jaką mocą chcesz pracować. Najczystsza i najpotężniejsza z mocy to realna moc Boga, którą masz w sobie i zawsze w sobie miałeś, więc nie musisz jej pobierać z otoczenia. To tylko ograniczone wyobrażenia o twojej niemocy i bezsilności odebrały ci dostęp do niej. Również poczucie winy i niegodności odcina cię od niej. Wszelkie blokady uniemożliwiające ci korzystanie z twej wewnętrznej Boskiej mocy będą skuteczne tak długo, jak długo będziesz wierzyć w swoją niedoskonałość, w realność swoich ograniczeń, w swą niekompletność i niepełność. Dlatego korzystając z zewnętrznych źródeł mocy i energii ugruntowujesz w sobie przyzwyczajenie do niepełności, niedoskonałości. Na tym polegają destruktywne skutki posługiwania się magią, telepatią, hipnozą, narkotykami i manipulacją. Poza tym koncentrując się na zewnętrznych mocach i energiach, odcinasz się od źródła Boskiej, nieograniczonej mocy w sobie i pogłębiasz swoje zakłamanie, dodając do niego cudze błędne wzorce energii, emocji i postępowania. Nie opłaca się być zachłannym. Cena zachłanności jest ogromna: utrata własnej tożsamości i uzależnienie, które może przybrać różne formy. Mocny czujesz się wtedy, gdy jesteś przeładowany energią, gdy jej nie używasz. Ale gdy tylko zaczniesz robić z niej użytek, 215 zaczynasz ją tracić, gdyż musisz ją wydatkować. Oczywiście znasz sposoby uzupełniania niedoborów energii z otoczenia i uzupełniasz ją. Ale tylko do czasu. Inaczej ma się jednak sprawa z wewnętrzną, Boską mocą w sobie samym, do której możesz otworzyć sobie dostęp przez medytacje i zaakceptowanie skutków duchowej praktyki. Ta moc nie wymaga uzupełniania z zewnątrz; ona promieniuje, ale nie jest wypromieniowywana (niemniej ludzie przyzwyczajeni do manipulacji często chcą ją wypchnąć w przestrzeń, mając nadzieję, że dopiero wtedy zadziała). Boska moc promieniująca z wnętrza człowieka nie musi być nigdzie przenoszona, przekazywana. Wystarczy, że obejmuje swoją wibracją otoczenie, a już powoduje jego harmonijne dostrojenie do wyższych wibracji. Właśnie dlatego w obecności ludzi medytujących, zaawansowanych na duchowej ścieżce czujemy się spokojni, bezpieczni, inspirowani, chociaż nic nie robią w tym celu, aby objąć nas swoim oddziaływaniem. Po prostu przejawiają to, co urzeczywistnili, i czują się z tym dobrze. Wypełniająca mnie czysta moc Uświadamiam sobie, że wypełniająca mnie moc jest czysta i niewinna. Uświadamiam sobie, że wypełniająca mnie moc jest całkowicie bezpieczna dla mnie i dla innych ludzi. Przepełniająca mnie czysta moc jest tym samym, co miłość i radość. Przepełniająca mnie czysta moc jest tym samym, co szczęście i błogość. Przepełniająca mnie czysta moc jest tym samym, co pełne doskonałe zdrowie. Przepełniająca mnie czysta moc jest emanacją Boskości we mnie. Przepełniająca mnie czysta moc zapewnia mi czystość myśli i uczuć. Przepełniająca mnie czysta moc zapewnia mi doskonałe zdrowie. Przepełniająca mnie czysta moc zapewnia mi doskonałą orientację w każdej sytuacji. Uświadamiam sobie, że mam prawo zawsze i wszędzie korzystać z wypełniającej mnie czystej mocy. Bez wysiłku koncentruję się na wypełniającej mnie czystej mocy. Przepełniająca mnie czysta moc zapewnia mi doskonałą ochronę w każdych warunkach. Wypełniająca mnie czysta moc skutecznie odcina mnie od presji otoczenia. Wypełniająca mnie czysta moc skutecznie odcina mnie od pomieszania panującego w moim otoczeniu. Wypełniająca mnie czysta moc skutecznie ochrania mnie przed manipulacjami mego otoczenia. Wypełniająca mnie czysta moc skutecznie odcina mnie od ma- 216 nipulacji w moim otoczeniu. Wypełniająca mnie czysta moc skutecznie ochrania mnie przed ogłupieniem i zaślepieniem mego otoczenia. Wypełniająca mnie czysta moc skutecznie odcina mnie od ogłupienia i zaślepienia w moim otoczeniu. Przepełniająca mnie czysta moc skutecznie odcina mnie od nienawiści i pogardy. Przepełniająca mnie czysta moc skutecznie odcina mnie od lęków i poczucia zagrożenia. Przebaczam sobie, że traciłem siły i energię na kontrolowanie innych, zamiast koncentrować się na wypełniającej mnie czystej mocy Boga. Wypełniająca mnie czysta moc odcina mnie od wszelkich prowokacji. Wypełniająca mnie czysta moc chroni mnie przed wszelkimi prowokacjami. Przebaczam sobie, że chcąc udowodnić swoją dobroć, zamknąłem się na korzystanie z ochraniającej mnie czystej wewnętrznej mocy. Przebaczam sobie, że obwiniałem się, gdy moja wewnętrzna moc ochraniała mnie przed atakami. Przebaczam sobie, że czułem się winny i zagrożony, gdy cudze ataki odbijały się od mojej czystej mocy. Przebaczam sobie, że wyrzekłem się Boskiej mocy w sobie z obawy, by nie ranić tych, którzy mnie atakowali. Przebaczam sobie, że wyrzekłem się ochraniającej mnie Boskiej mocy, by udowodnić swoją życzliwość dla innych. Przebaczam sobie, że wyrzekłem się wypełniającej mnie czystej mocy na rzecz uzależnień od osób, na których mi zależało. Zawsze mam wszelkie środki, by przejawiać czystą Boską moc w moich związkach i działaniach. Zawsze i wszędzie mam prawo przejawiać czystą Boską moc w moich związkach i działaniach. Zawsze osiągam doskonałą zgodę i harmonię z sobą i z otoczeniem poprzez przepełniającą mnie czystą moc. Dzięki wypełniającej mnie czystej mocy urzeczywistnia się moja miłość. Przebaczam sobie, że traciłem siły i energię na kontrolowanie innych zamiast ufać wypełniającej mnie czystej mocy Boga działającej we mnie i przeze mnie. Wypełniająca mnie czysta moc jest silniejsza od wszelkich presji, ograniczeń i zakazów, ponieważ jest mocą Boga. Boska moc przenika mnie już całkowicie. Mam pewność swego bezwarunkowego bezpieczeństwa i sukcesu, gdyż przepełniająca mnie czysta moc jest Mocą Najwyższą. Wypełniająca mnie czysta moc skutecznie ochrania mnie przed presją cudzych wyobrażeń. Wypełniająca mnie czysta moc skutecznie ochrania mnie przed presją cudzych emocji. Wypełniająca mnie czysta moc skutecznie ochrania mnie przed presją manipulacji energetycznych. Wypełniająca mnie czysta moc skutecznie ochrania mnie przed presją jakichkolwiek klątw i złych życzeń. Wypełniająca mnie czysta moc sku- 217 tecznie ochrania mnie przed atakami, przemocą i agresją. Wypełniająca mnie czysta moc skutecznie odbija wszelkie ataki skierowane w moim kierunku. Jestem niewinny i w porządku, gdy wypełniam się czystą wewnętrzną mocą. Uświadamiam sobie, że mam prawo zawsze i wszędzie korzystać z ochrony, jaką zapewnia mi wypełniająca mnie czysta moc. Jestem niewinny i w porządku, gdy korzystam z ochrony, jaką zapewnia mi wypełniająca mnie czysta moc. Jestem niewinny i w porządku, gdy koncentruję się na wypełniającej mnie czystej mocy, gdyż jest ona Bo-skością we mnie. Wypełniająca mnie czysta moc jest mocą Boga, więc zawsze i wszędzie wygrywam. Wypełniająca mnie czysta moc jest silna, ponieważ jest mocą Boga. Wypełniająca mnie czysta moc jest najsilniejsza we wszystkich układach, ponieważ jest mocą Boga. Wypełniająca mnie czysta moc jest zawsze silniejsza od wszelkiej presji grupy. Wypełniająca mnie czysta moc jest zawsze najważniejsza, ponieważ jest mocą Boga. Wypełniająca mnie czysta moc jest zawsze najcenniejsza, ponieważ jest mocą Boga. Ja już skończyłem swoją ekspansję, teraz pozwalam Bogu, by dokonywał ekspansji we mnie i przeze mnie. Coraz lepiej poznaję wypełniającą mnie czystą Boską moc i potrafię z niej korzystać w codziennym życiu. Przepełniająca mnie czysta moc zapewnia mi doskonały kontakt z Bogiem i z intuicją. Dzięki wypełniającej mnie czystej Boskiej mocy zawsze kreuję sobie dokładnie taką rzeczywistość, jaką chcę, jakiej jestem godzien. Przepełniająca mnie czysta moc zapewnia mi całkowitą władzę nad moimi kreacjami. Czysta Boska moc była, jest i zawsze będzie we mnie. Dziękuję Ci, Boże, i przebaczam sobie całe dotychczasowe zaślepienie. Duchowi pomocnicy W niewidzialnym świecie istnieje wystarczająco dużo istot, które ci chętnie pomogą w rozwoju, jeśli tylko wyrazisz życzenie, by samemu nieść pomoc. Możesz się od nich dużo nauczyć. Istnieje wiele istot znajdujących się na wyższych etapach rozwoju duchowego. One to właśnie wysyłają myśli pełne siły i zdolne pomóc tym, którzy pomocy potrzebują. Skuteczność ich działania zależy wyłącznie od otwartości ludzi, którzy chcą z niego skorzystać. Kiedy przepełnia cię zwątpienie i rezygnacja, zwróć myśl ku duchowym pomocnikom i poproś o pomoc, a przyciągniesz ku 218 sobie dobroczynne siły i myśli. W niewidzialnej sferze buddhi funkcjonuje nasz Opiekun (Mistrz) Duchowy. Możemy zwracać się do Niego z każdą sprawą i dziękować Mu za opiekę w życiu i w medytacji. Nie wymagajmy jednak, by ukazał się nam czy przedstawił. Wolno nam to uczynić tylko wtedy, gdy naprawdę nie widzimy już innego rozwiązania naszego trudnego problemu. Mistrz jest nieoddzielony od naszego czystego, prawdziwego, dobrego „Ja", z którym mamy doskonały kontakt w głębokiej medytacji. Dzięki systematycznej praktyce medytacyjnej, a szczególnie dzięki dostrajaniu się do Informacji Najwyższej Jakości każdy może osiągnąć taki stan umysłu. Bądź cierpliwy. Kiedy przyjdzie czas, twój przewodnik poprowadzi cię lub nawet ci się ukaże. Nie wymuszaj tego jednak i nie czekaj na to. Jeśli będziesz czekać na ukazanie się wysoko rozwiniętej istoty, mającej cię prowadzić, mogą pojawić się istoty astralne i proponować ci swoje prowadzenie oraz informacje. Nie ulegaj im, gdyż są znacznie mniej rozwinięte. Istota, która nie posiada ciała fizycznego i żyje na innej płaszczyźnie świadomości, nie musi być „wysoko rozwinięta" i bardziej świadoma od ciebie, nawet jeśli chesz w to wierzyć. Wszyscy ludzie opuszczają swoje ciała w chwili śmierci. Mogą oni czuć się do ciebie przywiązani i proponować ci pomoc. Jednak w rzeczywistości nie mają oni nic wartościowego do zaoferowania. Może się nawet zdarzyć, że będą działać na twoją szkodę, a kłamiąc, będą chcieli wywrzeć na tobie wrażenie. Jak rozróżnić między godnym zaufania Mistrzem a istotą mniej rozwiniętą? Gdy spotkasz Mistrza w świecie fizycznym czy astralnym, intuicyjnie odbierzesz w okolicy serca uczucie pewności. Odczujesz doskonałą akceptację. Wielu ludzi może uważać się za twoich przewodników. Poddawanie się strachowi i zwątpieniu za każdym razem cię osłabia. Jednakże kiedy staniesz się ofiarą własnego lęku i zwątpienia, wiedz, że możesz wybrnąć z każdej sytuacji i odpędzić każdą natrętną istotę. Jeśli masz jakiekolwiek wątpliwości, możesz odwołać się do poniższej instrukcji: 219 Pomódl się o dar rozpoznawania, po czym w trakcie medytacji pozostań w stanie wewnętrznej harmonii i spokoju. Oddychaj głęboko i koncentruj się na centrum serca oraz na pozytywnym nastawieniu. Możesz przy tym wymawiać na wdechu mantrę: „RA", a na wydechu - „MA". To pozwoli ci odbudować psychiczną równowagę, odwołać się do medytacji i postąpić odpowiednio do wymogów sytuacji. Pamiętaj, że Mistrz nigdy do niczego cię nie zmusza, nie straszy, nie terroryzuje. On cię jedynie inspiruje i zachęca oraz ułatwia ci rozwój. Mistrz jest urzeczywistnieniem wolności, dlatego niczym cię nie ogranicza. Jest też nieoddzielony od Boga na poziomie świadomości, ponieważ dzięki nieustannej praktyce medytacyjnej ociągnął stan czystości, przejrzystości umysłu. W Jego umyśle nie ma już żadnych ograniczeń wynikających z dyskur-sywnego myślenia oraz przywiązań lub niechęci. W Jego umyśle nie ma żadnych wyobrażeń - jest tylko czysta prawda (rzeczywistość), którą jest również radość, miłość, szczęśliwość, mądrość, błogość, pełnia mocy. Niemniej jednak nie wolno ci medytować na „umysł Mistrza", czy „na umysł" jakiejkolwiek osoby. Mówiliśmy o różnych poziomach wibracyjnych (planach) świata nieprzejawionego. Im wyższy plan, tym wyższa jakość informacji. Najwyższej jakości informacje przychodzą do nas z planu buddycznego (inaczej: intuicyjnego) poprzez czystą radość, miłość i szczęśliwość, w pełni spokoju umysłu i przy pełnej ufności. Często taki stan umysłu nazywamy otwartością na Boga lub powierzeniem się Bogu, gdyż żyjemy wówczas zgodnie ze wskazówkami i informacjami pochodzącymi z tej sfery. Spotyka się jednak aspirantów, którzy z uporem maniaka odrzucają wszelkie możliwości korzystania z pomocy Boga czy bardziej doświadczonych i uduchowionych przewodników. Za odrzucaniem cudzej pomocy często kryje się nieufność, poczucie zranienia lub lęk przed uzależnieniem. Częstą przyczyną bywa też przekonanie o niemożności zrewanżowania się za pomoc czy naukę. Wszystkie te intencje unikania pomocy Boga działającego przez ludzi świadczą o niskiej samoocenie, która często opiera się na poczuciu zagrożenia, lęku czy nieufności. Gdy będziesz już miał wprawę w posługiwaniu się medytacją i modlitwą, możesz spróbować spotkać Mistrza Duchowego. 220 Ćwiczenie - poznanie swojego Mistrza Duchowego Wejdź w stan alfa. Zaproś do siebie Mistrza Duchowego. Pozwól, by usiadł blisko przy tobie, tak byś czuł jego obecność. Na początku nie staraj się, by przy tobie się zmaterializował, abyś mógł zobaczyć go fizycznie. Kiedy będziesz gotowy, a On zechce, może się zdarzyć, że będziesz z Nim rozmawiać. Lecz na razie niechaj wystarczy ci Jego duchowa obecność przy tobie. Poproś Go o udzielenie ci nauk duchowych i uwolnienie od wszystkich lęków, niepokoju i wątpliwości. Podziękuj Mu za wszystko zarówno w szczegółach, jak i w całości. Nie sztuka zdiagnozować -sztuka uleczyć Doświadczeni jasnowidzący nie mówią swym pacjentom o diagnozie. Zauważono bowiem, że człowiek zdiagnozowany zamiast leczyć się, wpędza się w jeszcze większą chorobę. Jeśli chcesz skutecznie pomagać sobie i innym, koncentruj się więc na zdrowiu, a nie na chorobie. Medytacja oczyszczająca energię wewnętrzną ciała Idę do lasu. Bosymi stopami stąpam po zielonej, soczystej trawie. Czuję, jak przez moje stopy wplywa do mojego wnętrza świeża, czysta energia życiowa czerpana z trawy. Ciepła rosa oczyszcza moje stopy. Oddycham czystym powietrzem, przepojonym zapachem żywicy. Czuję jego uzdrawiającą moc. Teraz dochodzę do wodospadu. Woda w nim jest czysta. Skrzą się w niej błyski słonecznego światła. Woda jest przyjemnie ciepła. Rozbieram się i wchodzę pod wodospad. Skrząca się światłością woda obmywa całe moje ciało. Czuję, jak wymywa ze mnie cały brud, wszystkie chorobowe wibracje. Teraz woda przepływa przeze mnie. Oczyszcza mnie wewnątrz. Czysta, świetlista energia przepływa przeze mnie wraz z wodą (wizualizuj przez około piętnaście minut). Razem ze światłem wpływa do mojego wnętrza uzdrawiająca wibracja z uzdrawiającą mocą. Wypełnia mnie czysta światłość pełna zdrowej, życiowej energii. 221 Jako przygotowanie do uzdrowienia proponuję następujące afirmacje: Otwieram się na całkowite uzdrowienie. Jestem otwarty na przyjęcie pełnego uzdrowienia (od Boga). Otwieram się na przyjęcie wszystkich skutków mego uzdrowienia. Wszystkie skutki mego uzdrowienia są korzystne. Jestem niewinny i w porządku, gdy jestem zdrowy. Uzdrawianie siebie siłą pozytywnego nastawienia Siłą swego pozytywnego nastawienia usuwam teraz wszystkie negatywne i nieprzyjemne myśli z mojego ciała mentalnego, nawet jeśli całe społeczeństwo nosi je i uważa za święte. Siłą swego pozytywnego nastawienia usuwam teraz wszystkie negatywne emocje i uczucia z mojego ciała astralnego, nawet jeśli całe społeczeństwo nosi je i uważa za święte, konieczne i niezbędne. Siłą swego pozytywnego nastawienia i twórczej wizualizacji usuwam teraz wszystkie choroby i stany zatrucia z mojego ciała fizycznego, nawet jeśli cale społeczeństwo nosi je i uważa za naturalne i oczywiste. Moje ciała towarzyszą mi każdego dnia. Moje ciała są mi najbliższe. Mam w pełni pozytywne nastawienie do swoich ciał. Jestem zadowolony z siebie, z życia i ze swojego oddechu. Mój oddech jest spontanicznie pełny i wspomaga mój sposób wyrażania się. Moje ciało jest wygodnym i przyjemnym miejscem do medytacji. Medytuję z łatwością. Jest to dla mnie przyjemne i korzystne. Pozwalam, aby wszystkie moje afirmacje dotyczące ciała zrealizowały się i urzeczywistniły. Jestem na to otwarty i gotowy. Mam odwagę, wolę i moc dokonywania wszelkich pozytywnych zmian w swoim ciele. Mój relaks wspiera życie. Jeśli chodzi o uzdrawianie innych, trzeba zrozumieć, że nie każdy chce zostać uzdrowiony. W szczególności nie należy stosować leczenia wizualizacją wobec bliskich sobie osób bez uzyskania ich zgody. Nie należy też nakłaniać ich, by taką zgodę wyraziły. 222 Są dwie grupy ludzi, którym warto pomagać: 1. Ludzie, którzy chcą wyzdrowieć. 2. Ludzie, którzy popadli w uzależnienia od istot astralnych (duchów), co ujawnia się np. jako zespół zwielokrotnionej osobowości (w języku potocznym: „opętanie"). Istnieje skuteczny i łatwy sposób, by dowiedzieć się, czy warto angażować się w uzdrawianie. Spraw sobie wahadło radieste-zyjne (może to być nawet kasztan czy kulka zawieszona na nitce). Uchwyć w dwa palce nitkę około 6-7 cm powyżej kulki. Oprzyj łokieć na stole, a dłoń podnieś. Trzymaj ją tak, byś był zrelaksowany, a ręka rozluźniona. Teraz zapytaj: „Jaki ruch wykonuje wahadło na potwierdzenie: TAK, jaki ruch wykonuje na przeczenie: NIE, jaki ruch wykonuje na odpowiedź NIE WIEM?" Gdy opanujesz sztukę posługiwania się wahadłem, zrób doświadczenie z jedzeniem: czy to jabłko ci służy? Czy kotlet jest dla ciebie dobry? Itd. Gdy będziesz przekonany o swojej biegłości w posługiwaniu się wahadłem, użyj go do diagnozowania ludzi. Zanim przystąpisz do uzdrawiania kogoś, musisz uzyskać zgodę na uzdrowienie go. Najkorzystniejsze jest uzyskanie zgody danej osoby i pozyskanie jej współpracy. Zdarzają się jednak wyjątki, gdy należy tę drogę pominąć, a wtedy możesz np. użyć wahadła radiestezyjnego, za pomocą którego uzyskasz odpowiedź na pytania zadane Wyższej Inteligencji. Przy pomaganiu innym powstają dwa Ważne pytania, które stawiasz Nadświadomości: 1. Czy mam pozwolenie, by uzdrowić tę osobę? 2. Czy moje umiejętności i moja moc wystarczają, żeby tę osobę uzdrowić przez medytację (modlitwę)? Odpowiedzi na powyższe pytania można uzyskać również podczas modlitwy. Jeśli na drugie pytanie otrzymasz odpowiedź przeczącą, możesz zapytać, czy osoba ta znajduje się pod wpływem istot astralnych. Tego pytania nie zadawaj jednak w obecności badanej osoby! Chyba, że chcesz być kolejną ofiarą opętania. Jeśli stwierdziłeś opętanie, postaraj się o współpracę z dobrym egzorcystą (albo sam stań się dobrym egzorcystą). 223 Jeśli stwierdzasz, że możesz danej osobie pomóc, możesz skorzystać z przykładowej procedury: Przez chwilę widzę daną osobę w aktualnym stanie zdrowia. Obraz przesuwa się na prawo, a z lewej strony pojawia się obraz tej osoby uzdrawianej: rany zabliźniają się, chore komórki odbudowują się. Osoba ta promieniuje teraz bardzo milo i przyjemnie, jest mila dla siebie i dla swego otoczenia, a otoczenie odwzajemnia się jej tym samym. Bliscy gratulują jej tak szybkiego wyzdrowienia. Teraz osoba ta cieszy się pełnią zdrowia i życia. Wizualizacja pozytywnych skutków społecznych uzdrowienia jest istotnym czynnikiem, od którego zależy skuteczność uzdrawiania. W trakcie medytacji możesz przybrać formę medytacyjną, np. Jezusa, i pozwolić, żeby to On uzdrawiał przez twoje ciało. Zaletą tej metody jest to, że nie będziesz przypisywał sobie zasługi ani nie będziesz się martwił, gdy coś się nie uda. Wszystko jest w ręku Boga! Efekt uzdrowienia nigdy nie będzie zależał od ciebie. Podobnych procedur opracowano wiele. Zdaj się na swą intuicję w opracowywaniu najwłaściwszych dla siebie. Procedury takie stosuje się przez kilka do kilkunastu dni. Można też wizualizować uzdrawianie całej grupy osób. Jest to korzystne, gdy w medytaqi uzdrawiającej bierze udział jednocześnie kilka osób. Wtedy jedna z nich kieruje medytacją (dyktuje procedurę). Uzdrawiająca medytacja w intencji jakiejś osoby powinna odbywać się za jej zgodą, a najlepiej przy jej współudziale. Przy uzdrawianiu korzystne jest opanowanie głębokiego oddechu jo-gicznego (polecam ćwiczenia hatha jogi pod opieką instruktora). Wibracja twojego ciała powinna być wysoka, a ponadto twoje „trzecie oko" uspokojone i zharmonizowane, by mogło koncentrować się na wibraq'ach najwyższej jakości. Mocny i stabilny system nerwowy jest niezbędny, by przepuszczać przez siebie zwiększoną ilość energii, która będzie płynąć przez ciało fizyczne i energetyczne. Twoje czakry powinny być otwarte i oczyszczone. Powinieneś też mieć czyste intencje i ugruntować w sobie stan spokoju oraz koncentracji umysłu, tak aby móc świadomie wpływać na materię. 224 Egzorcyzmy i modlitwa wstawiennicza Uświadamiam sobie korzyści płynące z egzorcyzmów i modlitwy wstawienniczej. Uświadamiam sobie, jak ważna bywa pomoc dla ubezwłasnowolnionych istot. Otwieram się na pełną, moc modlitwy wstawienniczej. Opłaca mi się być życzliwym i dobrze życzyć innym. Pozwalam, aby dobra, cechy i moce, o jakie modlę się dla innych i których im życzę, zrealizowały się również mnie. Pamiętam, że modlitwa ma potężną moc. Modlę się z miłością i ufnością do siebie i do Boga. Modlę się skutecznie o uzdrowienie, uwolnienie i wszelką poprawę, która jest zgodna z wolą Boga. Szczególnie gorliwie modlę się o uzdrowienie moich wyobrażeń o sobie i o świecie. W ten sposób staję się również pomocny dla innych. Jestem pewny i zdecydowany, by w modlitwie egzorcystycznej i wstawienniczej koncentrować się na pozytywnych inspiracjach. Zdecydowanie koncentruję się na najwyższych poziomach urzeczywistnienia. Pozwalam Bogu, by czynił cuda w moim umyśle, sercu i ciele. Pozwalam Bogu, by czynił cuda poprzez mnie. Otwieram się na jasne i precyzyjne wskazówki od Boga dotyczące tego, jak i kiedy działać. W pełni akceptuję wskazówki od Boga i wypełniam je. Otwieram się na moce Boskiego urzeczywistnienia. Ponieważ Bóg zaspokaja wszystkie moje potrzeby w stopniu większym niż wystarczający, pozwalam sobie działać tylko i wyłącznie jako Boska Istota. Moje działanie jest działaniem czystej światłości. Czysta światłość jest tym, co ma miejsce w moim życiu. Wpuszczanie Boskiej czystej światłości do mojego życia jest wartościowe, skuteczne i przyjemne. Wpuszczanie Boskiej czystej światłości do życia innych jest wartościowe, skuteczne i przyjemne. Powierzenie się Bogu i Jego kierownictwu gwarantuje mi bezpieczeństwo i sukcesy w pomaganiu innym. Zawsze pamiętam o powierzaniu swoich spraw Bogu. Dla mnie i dla mego rozwoju są one ważniejsze od cudzych. Jestem zawsze i wszędzie niewinny i bezpieczny wobec ludzi i astrali. Jestem pewien, że mam pełną i niepodzielną władzę nad światem astralnym i nad obecnymi tam istotami. Otwieram się na moc dokonywania egzorcyzmów, czyniących najwyższe dobro dla mnie, dla opętanych i dla duchów. Uwalniam się więc od wszelkich błędnych przekonań na temat życia po śmierci. Uwalniam się od wszelkich błędnych przekonań na temat Nieba, Czyśćca i Piekła. Uwalniam się też od wszelkich błędnych 225 przekonań na temat kary Bożej i Sądu Ostatecznego. Dzięki temu jestem w stanie z łatwością rozproszyć wątpliwości apelujących duchów i przekonać je o ich Boskim pochodzeniu i pierwotnej niewinności. Skutecznie modlę się o uwolnienie, uzdrowienie i przyjęcie Boskiej ochrony. Jestem niewinny i w porządku wobec Boga, siebie i opętują-cych duchów, a więc jestem bezpieczny. Egzorcyzmy, których dokonuję, są zawsze zgodne z najwyższym dobrem dla mnie, dla opętanych oraz dla egzorcyzmowanych duchów i przyspieszają oświecenie wszystkich uczestniczących w nich istot. Z łatwością przekonuję egzorcyzmowane duchy o korzyściach płynących z pójścia ku światłości, z poddania się prawu reinkarnacji. Z łatwością przekonuję opętujące duchy o korzyściach płynących z pójścia drogą ewolucji do następnych wcieleń. Z łatwością przekonuję je o dobrych intencjach i o życzliwości Boga wobec nich, a także wobec opętanych. Moja miłość jest czysta i czyste są jej intencje. To dlatego łatwo mi uwalniać ludzi od chorób, manipulacji, presji czy opętania. To dlatego łatwo mi przekonywać duchy o korzyściach płynących z pójścia ku światłości. Modlitwa w intencji uzdrowienia i uwolnienia cierpiących istot sprawia mi autentyczną przyjemność. Pozwalam, aby Boska Istota dokonywała przeze mnie skutecznych egzorcyzmów. Uwalniam się od pokusy, aby wtrącać się do przebiegu egzorcyzmów, których dokonuje przeze mnie Boska Istota. Zostawiam Bogu pełną swobodę działania. Całkowicie akceptuję wszystkie wskazania i działania Boskiej Istoty we mnie w kwestii egzorcyzmów. Czystość moich intencji i świadomość Boskiej ochrony zapewniają mi poczucie bezpieczeństwa podczas egzorcyzmów. Moja modlitwa zapewnia mi i wszystkim egzorcyzmowanym skuteczną ochronę. Uwalniam się od pragnienia i pokus naruszania w modlitwie wolnej woli innych. Wiem, że mogę modlić się, by inna osoba otworzyła się na uzdrowienie i na wartości duchowe oraz aby oczyściła swoje intencje. Przy uzdrawianiu zawsze liczę się z wolną wolą chorych, którzy mogą wybrać chorobę lub nawet śmierć. Mogę im wówczas najlepiej pomóc, modląc się o uwolnienie ich od negatywnych wpływów i o przywrócenie chęci do życia, a resztę z ufnością powierzam Bogu. Przebaczam wszystkim, którzy błagając o przedłużenie życia swoim umierającym krewnym, siali niepokój i nieufność. Przebaczam wszystkim, którzy szerzyli szaleńcze i katastroficzne poglądy. Uwalniam się od 226 żądań, by ktokolwiek nawrócił się na określoną religię. Akceptuję, że Bóg może mieć dla tej osoby coś znacznie lepszego. Przede wszystkim mam intencję oczyszczenia wzajemnej relacji z ludźmi, których chcę uzdrawiać czy uwalniać. Dostrzegam realne korzyści z uzdrowienia moich relacji z osobami, którym mam pomagać, oraz z ich krewnymi. Moje deklaracje i modlitwy są zawsze szczere i poparte czynami. Zanim zaczynam modlić się w czyjejś intencji, sprawdzam, czy kieruję się czystymi intencjami, czy całkowicie mu przebaczyłem, czy czuję się niezależny od jego postępowania i obecności w moim życiu. Jeśli tak, to moja modlitwa może być uzasadniona. Pamiętam, by zawsze prosić Boga o przyzwolenie na uzdrowienie. Mam świadomość, że Boże przyzwolenie wyraża się jako moja chęć i gotowość do modlitwy. Zostawiam Bogu całkowitą swobodę działania i wyboru w moich modlitwach wstawienniczych i uzdrawiających. Nie ma potrzeby, abym wtrącał się do przebiegu Boskiego działania w moich modlitwach. Całkowicie akceptuję wszystkie wskazania i działania Boskiej Istoty w moich modlitwach, w tym: wstawienniczych i uzdrawiających. Pozwalam, aby moje modlitwy wstawiennicze były całkowicie zgodne z najwyższym dobrem moim, moich klientów i wszystkich istot uczestniczących w sesji. Jestem godzien, aby Bóg działał przeze mnie w egzorcyzmach i w modlitwie wstawienniczej i uzdrawiającej. Uwalniam się od biednych przekonań, jakobym byt wybrany i posiany przez Boga. Uwalniam się od przywiązania do misji apostolskiej (Kościoła). Uwalniam się od przekonania, jakobym był jedynym Bożym wybrańcem, jakoby inni byli ode mnie gorsi, mniej warci dla Boga i odrzuceni przez Niego. Jestem ukochanym, najwartościowszym dzieckiem Boga, lecz i inni są ukochanymi i najwartościowszymi dziećmi Boga. W niczym nie umniejsza to łask, jakie nieustannie do mnie przychodzą ani ich nie czyni mniej wartymi i gorszymi. W niczym nie umniejsza to jakości Bożej laski, jaka nieustannie spływa na każdego człowieka. Pozwalam, aby Bóg działał przeze mnie w każdej modlitwie i medytacji. Z ufnością powierzam Bogu wszystkie moje działania, myśli i uczucia. Uwalnia mnie to od zlej karmy i od wszelkich zagrożeń. Bóg działa przeze mnie. Uwalniam się od ego. Głęboko utożsamiam się z Bogiem lub Mistrzem. Wiem, że wszyscy Mistrzowie chętnie pomagają każde- 227 mu, kto jest gotowy skorzystać z ich pomocy. Chętnie utożsamiam się z cechami Boga. Utrzymuję świadomość, że On i ja jedno jesteśmy lub Ja jestem TYM. Chętnie przybieram formę medytacyjną bóstwa lub Jezusa i pozwalam, by to On uzdrawiał i pomagał przez moje ciało. Uwalniam się od zachłanności na przypisywanie sobie zasługi. Uwalniam się od zmartwień, gdy coś się nie udaje. Wszystko spoczywa w ręku Boga! Efekt uzdrowienia zawsze zależy od uzdrawianego i od stopnia jego akceptacji uzdrowienia. Uczę się pokory wobec woli Boga i cudzych wolnych wyborów. Uwalniam się od skrupułów i poczucia winy, gdyby modlitwa okazała się nieskuteczna. Cała moc Boga jest obecna we mnie, gdy otwieram się na nią z ufnością. Jestem wszechmocną Boską Istotą. Inni też są wszechmocnymi Boskimi Istotami. Dlatego wszystkie moje związki i działania są takimi grami, w których wszyscy wygrywają, nawet jeśli sobie tego nie uświadamiają. Wszyscy są wszechmocnymi Boskimi Istotami, dlatego wszystkie związki i działania są grami, w których wszyscy wygrywają, nawet jeśli nie są tego świadomi. Czuję się bezpiecznie z wszechmocą Boskiej Istoty w innych. Czuję się bezpiecznie z wszechmocą Boskiej Istoty w sobie. Dla każdego jest to możliwe. Niech wszystkie moje modlitwy i egzorcyzmy służą najwyższemu dobru mojemu i innych. Dzięki Ci, Boże, za moc, którą mnie wypełniasz. Dzięki Ci, Boże, za to, że kierujesz mną, bym pożytecznie korzystał z mocy, którą mnie wypełniasz. Joga jazdy samochodem Andrzej Domański Ludzie zainteresowani jogą często pytają mnie, ile czasu należy jej poświęcić, aby osiągnąć efekty. Odpowiadam im zwykle, że dwadzieścia cztery godziny w ciągu doby w zupełności wystarczają. Każda czynność może stać się jogą lub ćwiczeniem jogicz-nym. Istota zagadnienia tkwi w sposobie naszej uważności, czyli sposobie skoncentrowania uwagi na określonej czynności. Nawet 228 najbardziej nudna i monotonna czynność może stać się dla nas medytacją, jeśli wykonamy ją z odpowiednim skupieniem uwagi. I tak, jazda samochodem może stać się doskonałym ćwiczeniem jogicznym, a w miarę doskonalenia techniki - wręcz medytacją. Joga jazdy samochodem jest techniką, którą początkowo stworzyłem na własny użytek i praktykuję już kilka lat. Pozwala mi ona przemierzać bez zmęczenia bardzo duże odcinki drogi z maksymalną prędkością, lecz z zachowaniem całkowitego bezpieczeństwa, unikając sytuacji kolizyjnych. Jest to niewątpliwie metoda przeznaczona dla osób zaawansowanych w jodze. Wymaga perfekcyjnego opanowania technik autosugestii i relaksacji oraz ugruntowania w poczuciu bezpieczeństwa. Techniki relaksacji powinny być opanowane tak doskonale, by na jeden mentalny rozkaz, wszystkie mięśnie ciała rozluźniały się w ciągu ułamka sekundy. Dodatkową i niebagatelną trudnością jest fakt, że relaksacji należy dokonywać w czasie jazdy samochodem, siedząc za kierownicą pojazdu. Ćwiczeniem pomocniczym w doskonaleniu techniki relaksacji całego ciała może stać się ciągła koncentracja na punktcie hara (dwa palce poniżej pępka). Koncentrując się na punkcie hara stajesz się bardziej świadomy swojego ciała. Jeśli opanowałeś już techniki relaksacji ciała przy pomocy autosugestii, następnym krokiem będzie opanowanie tej umiejętności za pośrednictwem punktu hara w taki sposób, aby skoncentrowanie na nim uwagi zawsze powodowało rozluźnienie wszystkich mięśni ciała. Można pomóc sobie afirmacją: Zawsze, kiedy skupiam uwagę na punkcie hara, rozluźniają się wszystkie mięśnie mojego ciała. Ćwiczenie to wykonuj początkowo w trakcie wszystkich codziennych zajęć. Możesz je wykonywać, kiedy chodzisz, pracujesz, a szczególnie wtedy, kiedy oglądasz filmy ze scenami grozy. Świadomość ciała i umiejętność rozluźniania wszystkich mięśni powinna stać się nawykiem podczas wszystkich czynności, które wykonujesz. Bardzo istotne jest również to, abyś potrafił uwolnić się od swoich urojonych lęków. Lęk i strach to reakcje wyuczone lub przejęte telepatycznie od otoczenia i znacznie częściej są projekcjami umysłu niż wynikiem rzeczywistego niebezpieczeństwa. Skoro urojony lęk jest reakcją, można się go oduczyć. Jeśli uważ- 229 nie obserwujesz swoje emocje i lęki, zaczynasz rozumieć ich mechanizm. Kiedy zaś rozumiesz mechanizm, możesz przejść na „ręczne sterowanie". Obserwując swoje lęki i rozpoznając ich mechanizm, uwalniasz się od nich. Możesz w końcu przestać „lękać" się własnych lęków i przestać „straszyć" siebie samego własnym strachem. To demony, które do niczego nie są ci potrzebne. Nie chodzi jednak o to, żeby na wszystko się znieczulić. Wręcz przeciwnie. Jeśli uciszysz swoje urojenia i będziesz odpowiednio uważny, wówczas twoja podświadomość zawsze w porę ostrzeże cię przed prawdziwym niebezpieczeństwem. Joga jazdy samochodem to jazda z włączonym „systemem wczesnego ostrzegania" za pośrednictwem podświadomości. Oczywiście powinienieś również zadbać o swój pojazd i o jego „oporządzenie". W czasie jazdy będzie on uzupełnienieniem twojego ciała. Fotel ustaw sobie tak, żebyś mógł siedzieć w nim jak najwygodniej, ale nie przesadnie. Zbyt wygodna pozycja, np. oparcie fotela zbyt mocno odchylone do tyłu, spowoduje, że sylwetka ciała (półleżąca) nie będzie właściwa. Może to zmniejszyć-zdolność koncentracji i spowodować ospałość. Powinienieś siedzieć tak, aby biodrami wyczuwać każdy ruch i wstrząs pojazdu. Pojazd powinieneś odczuwać tak, jakby był z tobą nierozerwalny, jakby był poszerzeniem i przedłużeniem twojego ciała. Powinieneś czuć koła, jakby były twoimi nogami, a silnik jakby był uzupełnieniem twoich wnętrzności. Integrowanie się z pojazdem, tak jak ci wskazałem, ma ogromny wpływ na twoje samopoczucie. Kiedy silnik twojego samochodu niedomaga, odczujesz to tak, jakbyś sam miał zadyszkę. Kiedy masz „łyse" opony, czujesz to tak, jakbyś chodził w dziurawych butach. Jeśli w czasie jazdy zdarzy się, że koło wpada w dziury, których jest na naszych drogach bez liku, odczuwasz to jak fizyczny ból. Nie trzeba tłumaczyć, jak będziesz się czuł mając niesprawne hamulce. Wprawdzie nie jesteś samochodem, powinieneś jednak mieć nieustającą świadomość jazdy i jej warunków. Jeśli chcesz uczynić z jazdy samochodem sztukę i medytację, powinienieś w czasie jazdy odczuwać swój pojazd jak uzupełnienie ciała, które jako jogin traktujesz przecież jak narzędzie, pojazd, przy pomocy którego się poruszasz. 230 Przejdźmy teraz do właściwego ćwiczenia medytacyjnego. Siedzisz w stanie medytacji za kierownicą pojazdu gotowego do drogi. Zanim przekręcisz kluczyk w stacyjce, wypowiedz krótką formułę afirmacyjną (możesz zrobić to w myślach): Jadę spokojnie, bezpiecznie i rozważnie. Powierzam się Bogu i mojej nadświadomości. Prowadzenie pojazdu powierzam doskonałemu kierowcy, jakim jest moja podświadomość. Po drodze spotykają mnie tylko mile i wspaniale zdarzenia. Mam zawsze pierwszeństwo przejazdu i zielone światlo. Patrole policji zawsze mnie przepuszczają. Formułę tę wypowiadaj jak modlitwę, ilekroć siadasz za kierownicą. Podczas jazdy rozluźnij wszystkie swoje mięśnie za pośrednictwem punktu hara. Dopomóż sobie na początku afirmacją: Zawsze, kiedy skupiam uwagę na punkcie hara, rozluźniają się wszystkie mięśnie mojego ciała. Kontroluj swój oddech. Bądź cały czas świadomy wszystkiego, co dzieje się w twoich mięśniach. Mają one wpływ również na szybkość i głębokość twojego oddechu. Kiedy opanujesz stałą kontrolę mięśni i wewnęcznych emocji podczas jazdy, przystąp do następnego etapu postrzegania. Zacznij zwracać uwagę na to, co dzieje się w tobie, w twoich mięśniach i »w twoim oddechu przy różnych sytuacjach drogowych. Co odczuwasz np. podczas wyprzedzania, ostrego hamowania przed przeszkodą czy też w innych sytuacjach wymagających twojej nagłej reakcji? Jak reagują wówczas twoje mięśnie i co dzieje się z twoim oddechem? Nawet w tych silnie stresujących momentach staraj się pamiętać o rozluźnianiu mięśni i kontroli oddechu. W takich właśnie sytuacjach w świadomy sposób przyśpiesz oddech. W ten sposób pobudzisz szybkość i sprawność swoich reakcji. Zaobserwuj też, co dzieje się w twoich mięśniach, kiedy widzisz na poboczu dzieci czy też osobę w „alkohlowych wibracjach." Łatwo spostrzeżesz, że twoje mięśnie są w ciągłym ruchu, mimo że starasz się je ciągle rozluźniać. Zwróć również uwagę na to, że określone sytuacje, wywołują napięcia w określonych partiach mięśni. Inne mięśnie napinają się w tobie kiedy np. wyprzedzasz, a inne wtedy, kiedy na jezdnię wchodzi pieszy albo kiedy widzisz patrol „drogówki". Nie chcę ci sugerować, które partie mięśni reagują w określonych sytuacjach. Kod mojej podświado- 231 iże i ma prawo być inny niż twój. Jest to całkowicie inna sprawa. Chodzi właśnie o to, żebyś odkrył własny lalny kod. r opanujesz już poprzednie ćwiczenia, zacznij zwracać a to, co dzieje się w twoich mięśniach i w ciele, kiedy nic szczególnego nie dzieje się na jezdni. Znasz już kod >odświadomości w różnych sytuacjach. Będziesz mógł s reagować, zanim zjawiska sygnalizowane niego będą się ć, czyli zanim twoje oczy spostrzegą przyczynę sygnału. Jadświadomość ostrzegała cię zawsze, ale ty tego nie reje- 2Ś. Był w tobie zbyt duży chaos, abyś mógł to spostrzec. .aczynasz rozbudzać w sobie system wczesnego ostrzega- żde niebezpieczeństwo, które dopiero ma pojawić się na drodze, będzie już wcześniej sygnalizowane w twoim ciele wet bezpośrednio w umyśle. Z czasem nie będziesz nawet analizować swoich sygnałów mięśniowych. Analiza doko- samoistnie w postaci ostrzegających myśli. sdy będziesz miał już w ręku, a właściwie w swoim ciele śle, „system wczesnego ostrzegania", zawsze będziesz wie-gdzie znajduje się dla ciebie próg bezpiecznej jazdy. Czasa->może ci to zwiększyć prędkość jazdy np. we mgle lub po ;dzi, a kiedy indziej będziesz wiedział, że trzeba zwolnić, aż nie będzie jeszcze widać przyczyny. Jeśli będziesz uważnie rozproszony, będziesz również wiedział, że „oni" gdzieś i w pobliżu i na wszelki wypadek będzie dobrze zachować aność. "Jie bądź niecierpliwy, jeśli efekty długo nie będą się poja- :. Na opanowanie ćwiczeń relaksacji i autosugestii wystarcza a tygodni. Na opanowanie jogi jazdy samochodem będziesz •zębowa! być może lat. Nie miej zatem zbyt pochopnego zau- .a do swoich umiejętności, bo możesz ulec fałszywej autosuge- Za kierownicą wszystko dzieje się naprawdę, a konsekwencji rba nie muszę ci tłumaczyć. i . :\ Powyższe sugestie nie są wszystkim, co możesz osiągnąć dzię-jodze jazdy samochodem. Myślę, że to nawet jeszcze nie poło-i drogi. Zresztą tak naprawdę sam jeszcze nie widzę jej końca. Dotychczas ćwiczyłeś w sobie system wczesnego ostrzegania przed tym, co może zdarzyć się na drodze. Musisz jednak pamiętać, że wszystko, co ci się przydarza w życiu, jest projekcją i wynikiem twoich myśli. Nic nie jest przypadkiem. Gdyby zdarzył się choć jeden przypadek, cały wszechświat rozsypał by się w proch. Jeśli więc zdarzają ci się sytuacje kolizyjne, jest to zawsze wynikiem twoich negatywnych myśli. To ty w jakiś sposób prowokujesz sytuacje, w których później musisz gwałtownie reagować. Jeśli twoje myśli są zawsze pozytywne, to takie sytuacje w ogóle nie będą się zdarzać ani tobie, ani w twojej obecności. Potęgą swojego umysłu będziesz wpływał na to, co dzieje się wokół ciebie. Będziesz wpływał na fale mózgowe innych użytkowników drogi. Nie jest to żadna magiczna manipulacja. Poprzez potęgę pozytywnego myślenia stajesz się przekaźnikiem Boskich Mocy. Wszystko wokół ciebie dzieje się w sposób harmonijny i spokojny. Nikt nie zajeżdża ci drogi ani nie robi ci na złość. Żeby uzyskać taką potęgę swojego umysłu, porzuć wszelkie myśli o rywalizacji na drodze. Nie musisz wyprzedzać tylko po to, żeby pokazać, że możesz to zrobić. Nigdy nie wyprzedzisz wszystkich. Zawsze ktoś będzie jechał przed tobą. Nie musisz niczego robić dla fałszywej ambicji. Nie daj się też prowokować tym, którzy chcą jechać szybciej od ciebie. Jeśli ktoś przed tobą porusza się zbyt wolno po lewym pasie ruchu, nie musisz trąbić i migać światłami. Posyłaj mu myśli drogą telepatii. Sam nie będzie wiedział, dlaczego ustąpił ci drogi. Posyłaj dobrą życzliwą myśl wszystkim użytkownikom drogi, a z całą pewnością nikt nie będzie cię wówczas prowokował. Jednakże to, czego się nauczyłeś, nie upoważnia cię do przekraczania przepisów drogowych. Nawet jeśli nauczyłeś się przenikać swoim „trzecim okiem" niewidoczne zakręty i wzniesienia, mimo wszystko nie wyprzedzaj w tych miejscach. Wszelkie zakazy i ograniczenia (szczególnie w terenie zabudowanym) traktuj jak przykazanie: „nie zabijaj" i „czcij policję drogową" - to dobre niebieskie duchy na naszych drogach. Kiedy udajesz się w daleką podróż, możesz zobaczyć, jak będzie wyglądała droga do miejsca, w którym jeszcze nie byłeś, oraz sprawdzić, czy pojazd jest sprawny, a także zobaczyć, który wariant trasy jest najkorzystniejszy. 233 Bardzo często mamy trudności z zaparkowaniem pojazdu, szczególnie w dużym mieście. Warto z góry (np. w czasie jazdy) zaplanować sobie miejsce i czas postoju. Dobrze jest afirmować: zawsze mam dogodne miejsce na zaparkowanie samochodu. Jeśli potrafisz zobaczyć oczami wyobraźni wolne miejsce na parkingu w dogodnym dla siebie punkcie, to ono na pewno tam będzie. Sprzężenie twojego umysłu z podświadomością, nadświado-mością i pozytywnymi myślami, które kierujesz do innych użytkowników drogi, sprawi, że twoja jazda stanie się medytacją i kontemplacją. Poczujesz się w niej zatopiony. Demony szybkości i strachu odejdą od ciebie. Będziesz mógł jeździć bardzo szybko bez nich. Znikną wokół ciebie wszelkie sytuacje konfliktowe i kolizyjne. Jazda samochodem stanie się dla ciebie uzupełnieniem magii życia, którą coraz wyraźniej odczuwasz w sobie, krocząc ścieżką jogi sukcesu. Zwróć również uwagę na to, jakie dźwięki płyną z głośników twojego radia lub odtwarzacza. Trudno będzie wejść ci w medytację przy wściekłych rytmach muzyki „rokopankoczubowej". Będzie dobrze, jeśli na początku ćwiczeń za kierownicą w ogóle zrezygnujesz ze słuchania czegokolwiek. Początkującym joginom nie polecam również muzyki medytacyjnej. Muzyki takiej oraz muzyki wpływającej na synchronizację fal mózgowych mogą słuchać tylko i wyłącznie osoby zaawansowane w jodze - tylko ci, dla których życie stało się medytacją przez dwadzieścia cztery godziny na dobę; tylko ci, którzy są ugruntowani w poczuciu bezpieczeństwa. Dla osób nieugruntowanych w medytacji muzyka taka może okazać się bardzo niebezpieczna, gdy siedzą za kierownicą pojazdu, gdyż może doprowadzić do odrętwienia hipnotycznego lub senności. Bardzo istotną częścią praktyki jest kontrola i świadomość oddechu. Kiedy jedziesz spokojnie i nic specjalnego na drodze się nie dzieje, również twój oddech powinien być spokojny. Każda stresowa sytuacja na drodze wymaga większego tempa oddechu. Większa aktywność umysłu i zwiększona aktywność mięśni przy zwiększonym poziomie ryzyka powoduje większe zapotrzebowanie organizmu na tlen i wymaga szybszego oddechu. Po każdej nagłej stresującej sytuacji możesz łatwo zauważyć, że tempo oddechu podnosi się samoistnie. W takich sytuacjach powinno cię 234 zrelaksować kilka głębokich wdechów. Generalnie, im większa prędkość jazdy i jej ekspansywność, tym większe winno być tempo oddechu. Ciągła świadomość oddechu to klucz do uważnośri. Jeśli czas pozwala ci na to, zatrzymaj się w atrakcyjnym miejscu na chwilę odpoczynku. Chwila spaceru i kilka ćwiczeń gimnastycznych doskonale zrelaksuje cię przed dalszą podróżą. Po przybyciu na miejsce podziękuj Bogu i Nadświadomości za bezpieczne prowadzenie. Jeśli jesteś ugruntowany w medytacji (w jodze), trochę inaczej postrzegasz materialną rzeczywistość wokół siebie. Masz wrażenie, jakby wszystko było w ciągłym ruchu. Poczucie to nie jest niczym nienormalnym. Jest ono bardziej zgodne z fizycznym prawem względności niż poczucie statyczności, które mają ludzie niemedytujący. Odczucie to bardzo pomaga przy prowadzeniu szybkich pojazdów. Sprawia ono, że utożsamiasz się z ruchem i prędkością. Będąc w ruchu, jesteś silnie tu i teraz. Jadąc z dużą prędkością, zawsze jesteś rozluźniony. Jazda jest wówczas prawdziwą kontemplacją. Spostrzegasz, że wszystko dzieje się jakby samo, a ty jesteś tylko obserwatorem. Twoja podświadomość w doskonały sposób „wykonuje program jazdy". To ona spostrzega wszelkie przeszkody i znaki drogowe; zauważa niebezpieczeństwa wcześniej niż „ty". Tak zwane przypadki sprawiają, że nigdy nie ma ciebie tam, gdzie występują kolizje innych pojazdów. Kolizje, katastrofy i wypadki nigdy nie dotyczą ciebie, gdyż są niezgodne z afirmacjami oraz projekcjami twojego umysłu. Jeżdżąc, często widzimy mnóstwo pozabijanych zwierząt, szczególnie, psów i kotów. Często zastanawiałem się nad tym, komu zdarzają się takie wypadki, skoro mnie nie zdarza się to wcale. Myślę, że zabijają tylko ci kierowcy, którym sprawia to -często nieświadomie - satysfakcję. Nawet jeśli jest to „przypadek", jest on wynikiem określonych skłonności lub negatywnych myśli. Dlatego jeśli kierujesz się potęgą pozytywnego myślenia, nigdy nie będziesz miał „potrzeby" zabijać ani siebie, ani jakichkolwiek innych stworzeń. Szerokiej drogi! 235 Doskonałość Zapewne chcesz, aby ten świat był doskonały. Chcesz go udoskonalić według swoich, słusznych i sprawiedliwych pomysłów. Jesteś przekonany o doskonałości swoich recept na doskonałość świata. A czy jesteś na tyle doskonały, żeby żyć w swoim doskonałym świecie? Nie chcę cię zniechęcać do twoich wyobrażeń na temat doskonałości świata. Warto jednak, byś wiedział, że możesz żyć w doskonałych warunkach jedynie, jeśli jesteś w stanie bez zastrzeżeń zaakceptować doskonałość i ją przejawiać. Czy stać cię na to? A może nie potrafisz rozpoznać swej doskonałości? Przecież, gdybyś ją rozpoznał, nic nie mogłoby stanąć na przeszkodzie w jej przejawianiu, w jej realizacji. Czy wydaje ci się, że może być coś silniejszego od doskonałości? Jeśli coś takiego istnieje, to z pewnością jest też i doskonalsze. Przecież w doskonałości zawiera się również moc. Nie uda ci się urzeczywistnić doskonałości większej niż ta, na którą się zgadzasz. Dzieje się tak, ponieważ jednym z filarów doskonałości jest wolność. Masz więc doskonałą wolność i możesz wybierać. Co chciałbyś wybrać najpierw dla siebie? Co chciałbyś wybrać najpierw dla swoich bliskich? Co chciałbyś wybrać najpierw dla całej ludzkości? Właśnie ustalanie, co najpierw, a co potem, jest jedną z przyczyn pomieszania decyzyjnego. Odkryj takie cele, które zawsze byłyby aktualne. Zapewne głęboko wierzysz w to, że nie można mieć wszystkiego naraz. Dowiedz się, że jednym z warunków oświecenia jest zaakceptowanie i doświadczenie, że można. Wielu popełnia błąd, otwierając swój umysł i swoje serce na wszystko. Tymczasem Bóg nie jest wszystkim. Bóg jest świadomością i władzą nad wszystkim. Można więc mieć wszystko naraz, ale czy warto? To jest właśnie kolejny warunek odniesienia Boskiego sukcesu: zgodzić się na wszystko, co najlepsze. Nie martw się, nic w ten sposób nie stracisz. Chyba, że dla ciebie jest coś cenniejszego od wszystkiego, co najlepsze? To kwestia wyboru systemu wartości. Pamiętaj jednak, że to, co wybierasz, staje się twoją rzeczywistością, twoim światem. To ty będziesz z tym żyć, nie ja. 236 Jestem tu i teraz N mnie Jestem tu i teraz Nie muszę już szukać chwili obecnej. Ona jest tu i teraz. We de. Teraz to wolność od przeszłości. Teraz to wolność od marzeń i złudzeń. Teraz to Boskość. Teraz to Światłość. Mówiąc - jestem teraz, mówię - Jsocham siebie. Tu to czysty umysł i wolność od rozbieganych myśli. Tu to wolność od zachłanności na cokolwiek. Tu to prostota. Tu to radość. Mówiąc - jestem tu, mówię - szanuję siebie. Każdy czas jest zloty. Czas, w którym jestem, jest wspaniałą okazją do spełnienia wszystkich moich życzeń i zamiarów. Uświadamiam sobie, że nie istnieją żadne obiektywne przeszkody czy ograniczenia, że to tylko wybiegi mojego umyslu. Nie musze już podtrzymywać żadnych wyobrażeń, wybiegów ani wykrętów. Wszystko jest proste. Otwieram się na cudowną, blogą prostotę! Uświadamiam sobie, że nawet moje najśmielsze wyobrażenia nie oddadzą prostoty, więc wychodzę poza nie. Uwalniam się od wstydu przed prostotą. Akceptuję ją w sobie. Tak, jestem prosty, Bosko, cudownie prosty! Mówiąc to, uczę się rozróżniać między prostotą a prostactwem. Otwieram się na cudowną, Boską radość, która wibruje we mnie i wszędzie dookola. Mogę jej zaufać, to naprawdę bezpieczne. Pozwalam jej unosić się, pozwalam sobie zanurzyć się w radości. Uświadamiam sobie, że zawsze i wszędzie mogę czuć bezmiar radości i nie muszę jej już sobie dawkować, nie muszę jej ukrywać. Tak, jestem radosny, Bosko, cudownie radosny! Mówiąc to, uczę się rozróżniać między radością a we-solkowatością. Otwieram się na cudowną, Boską światłość, która przepełnia mnie oraz wszystko, co mnie otacza. Uczę się dostrzegać światłość bez wysił- 237 ku i bez przymusu. Uświadamiam sobie światłość w sobie. Ja nią jestem! Mój umyśl jest czysty, jasny i świetlisty. Przebaczam sobie, że dawniej nie potrafiłem tego dostrzegać. Niezależnie od tego, czy postrzegam w sobie Boskość, niezależnie od tego, czy ją czuję i czy jestem na nią otwarty - ona we mnie jest. Ja jestem Boskością, więc wszystko, co robię, jest w porządku. Mądrze i bezpiecznie używam swojej wolnej woli i to jest w porządku. Przebaczam sobie, że się obwiniałam, że się nie doceniałam, że nie umiałam czy nie chciałam dostrzec swojej wartości. Otwierając się i koncentrując na Boskości, radości, prostocie, miłości i światłości, rozwijam samoświadomość. Pozwalam sobie przytomnie i świadomie postrzegać rzeczywistość i siebie jako jej cząstkę. To cudowne, gdy rozszerza się moja świadomość! Uświadamiam sobie, że wszystko już jest, że jestem Boską świadomością. Koncentruję się więc na wdzięczności, pozwalam - niech się dzieje. Mówiąc to, wyrażam zgodę na rzeczywistość. Pozwalam sobie dostrzec, że wszystko, co przeżywam, w czym uczestniczę, co się ze mną dzieje, to wspaniała inspiracja, dar od Boga, więc jestem wdzięczny. Wiem, że Bóg pragnie jedynie mojego szczęścia, więc z radością i wdzięcznością otwieram się na wszystkie jego dary. To dla mnie bezpieczne. Uświadamiam sobie, że wszystko, co się ze mną wydarza, jest wspaniałą okazją do uwolnienia i poszerzenia samoświadomości, więc pozwalam na to, mówiąc: niech się dzieje! Akceptuję to, co się wydarza, akceptuję to, gdzie jestem, akceptuję w tym siebie. Tym samym mówię: kocham siebie. Uczę się, jak być świadomy swojego umysłu. Uczę się, jak go słuchać. Z łatwością dostrzegam wszystkie myśli i emocje, jakie przepływają przez mój umysł, ale nie muszę za nimi podążać ani im ulegać. Mój umysł jest cudowną skarbnicą inspiracji dla mojego rozwoju i wzrostu. Kocham go. Uczę się, jak być świadomy swojego ciała. Uczę się jak go słuchać. Z łatwością odbieram wszystkie sygnały, jakie od niego płyną i wykorzystuję je do mojego uwolnienia i rozwoju. Kocham swoje ciało, ale nie muszę się na nim koncentrować. Pozwalam sobie być go świadomy. Jestem świadomy własnego oddechu. To cudowne oddychać! Oddycham lekko i z radością. Jestem świadomy ciepła swojego ciała. Jestem świadomy przepływu energii w ciele. Pozwalam go sobie odczuć. Czuję, jak wszystko we mnie przyjemnie wibruje; pozwalam sobie na releks w każdej chwili i w każdym miejscu. Jestem świadomy zmian, jakie zachodzą 238 w moim ciele, i akceptuję je. Obserwuje, jak moje ciało zasypia. Obserwuję, jak się budzi. Obserwuję, jak się porusza. Uświadamiam sobie, co wyrażam i przejawiam poprzez każdy gest i zachowanie, ale nie koncentruję się na tym. W medytacji uświadamiam sobie różnicę pomiędzy byciem świadomym a kontrolowaniem się. Jestem wolny od kontrolowania się, jestem z tym bezpieczny. Jak lekko i przyjemnie po prostu poddać się Boskości w sobie! Kiedy poddaję się Boskości w sobie, wpływa to korzystnie także na moje otoczenie. Niech zatem Boskość mnie przepełni. To naprawdę w porządku, gdy koncentruję się wyłącznie na Boskości, prawdzie i radości w sobie, zamiast na tym, co dzieje się w otoczeniu. Jestem świadomy swojego otoczenia, ale nie koncentruję się na nim. Pozwalam, aby Boska radość we mnie bogaciła się i wzmacniała Boską radością mojego otoczenia. Akceptuję, że rzeczywistość jest niewinna, czysta i błoga. Przecież to takie proste. Przytomnie i świadomie potrafię smakować każdą chwilę i delektować się nią. Przytomnie i świadomie potrafię delektować się poznaniem zmysłowym. Zauważam i smakuję wszelką różnorodność barw, zapachów, kształtów, dźwięków, zjawisk. Kocham cudowne, subtelne wrażenia płynące z dotyku. Pozwalam sobie dotykać, słyszeć, czuć, widzieć świat, w którym żyję. Żadna chwila nie powtarza się, każda jest inna - akceptuję to. To naprawdę bezpieczne. Delektując się koncertem rzeczywistości, jestem wolny od koncentracji na nim. Po prostu JESTEM-ŚWIADOMY. Każda chwila jest doskonała, więc uczę się dostrzegać jej piękno. Poprzez świadomość piękna w sobie dostrzegam piękno każdej chwili i każdego miejsca. Uświadamiam sobie, że piękno po prostu jest i nie trzeba go nigdzie szukać, bo tylko ode mnie zależy, czy chcę i potrafię je dostrzec. Wiem, że to dla mnie całkowicie korzystne, gdy jestem świadomy piękna i doskonałości każdego miejsca i każdego czasu, w którym się znajduję. Uświadamiam sobie, że miejsce, w którym akurat się znajduję, jest najlepszym miejscem dla mojej praktyki duchowej oraz miłości. Uświadamiam sobie, że czas w jakim jestem, jest najlepszym czasem dla mojej praktyki duchowej i miłości. Całym sercem jestem wdzięczny Bogu za cudowny dar tego miejsca i czasu. Przebaczam sobie, że uciekałem w urojenia, marzenia i myśli zamiast zanurzyć się w teraz. Uświadamiam sobie, że bycie tu i teraz to pełen radosnej ciszy i świetlistego 239 spokoju cudowny stan medytacyjny. Z miłości do siebie pozwalam sobie na takie rozszerzenie świadomości. To naturalne, proste i oczywiste, że Najwyższa Świadomość obejmuje wszystko, czym się zajmuję, wszystko w czym jestem. Uświadamiam sobie, że każda rzecz, zjawisko czy zajście może być wspanialą inspiracją do medytacji, więc odczuwam wdzięczność. Pozwalam sobie na świadomość. Otwieram się na nią i akceptuję ją. Już teraz pozwalam sobie czuć bezwarunkową radość i subtelną miłość w obecności ludzi. Jestem wdzięczny za dar ich bliskości. Tu i teraz potrafię postrzegać ludzi takimi, jakimi są naprawdę, a nie poprzez pryzmat uwarunkowań przeszłości czy moich ograniczeń. Akceptuję fakt, że inni ludzie są tak samo Boscy i wspaniali jak ja. Pozwalam sobie to dostrzec. Otwieram się na radosną, przytomną rzeczywistość. Już teraz pozwalam sobie przytomnie i świadomie postrzegać świat, w którym żyję, choć nie muszę się na nim koncentrować ani go kontrolować. Pozwalam, by był taki, jaki jest, i nie muszę go zmieniać. Akceptując to, w czym jestem, akceptuję Boski porządek i pozwalam, by wszystko działo się według Boskiego planu. Mogę odpocząć, z ulgą odchodzę więc od starań, dążeń i wysiłków i otwieram się na wolność. Kocham świat, który mnie syci i wspiera. Kocham to miejsce i ten czas, bo jestem tu, a to znaczy, że wszystko jest właściwe. Kocham to miejsce i ten czas, bo sam go sobie wybrałem. Szanuję to i akceptuję. Wiem, że moc Boskiej miłości we mnie potrafi dowolnie kreować rzeczywistość. Akceptując więc rzeczywistość, otwieram się na dar Boskiej kreacji. 240 l co dalej? Jeżeli będziesz wykonywać opisane w tej książce ćwiczenia tak długo, aż doświadczysz ich działania, rozwiniesz wiele umiejętności, które wcześniej uważałeś za niemożliwe. Jeśli jednak wykorzystasz je do wzmacniania swojego ego, wiele stracisz, a na dodatek przysporzysz sobie cierpienia. Co masz robić, w jakim kierunku pójść dalej? To, co mam ci do zaoferowania, z pewnością nie wzbudzi na razie twego entuzjazmu. Myślę, że korzystne jest nauczyć się głębokiego rozumienia przed podejmowaniem prób urzeczywistniania. Gdybyś poświęcił trochę czasu na pracę nad sobą przy moim boku, z pewnością na początek byłbyś zmęczony dociekliwością i precyzyjnością przygotowań do głębokiego rozumienia. Wymaga ono właściwie ukierunkowanego wysiłku i oczyszczenia mózgu, ale się opłaca. Po jakimś czasie z pewnością dostrzeżesz wyraźne korzyści takiego podejścia. Myślę, że podstawowym błędem, jaki popełniałeś, jest niezrozumienie, czym jest Bóg i jakie ma to konsekwencje dla ciebie jako istoty od Niego nieoddzielonej. Jednak głębokie zrozumienie tego wymaga zaakceptowania wysokiej samooceny, docenienia Boskości własnej osoby. To, co chcesz urzeczywistnić, powinno być uprzednio głęboko zrozumiane, przemedytowane na wszystkich .możliwych płaszczyznach, również i intuicyjnej. W zrozumieniu należy przede wszystkim uwzględniać odpowiedzi na pytania: jakie z tego mam korzyści już teraz oraz czy jest to Bosko doskonałe, dobre, wewnętrznie niesprzeczne. Nieważne, co mówią na ten temat duchowi przywódcy. Ważne, czy ty to rozumiesz, czy potrafisz przewidzieć konsekwencje. Bóg daje ci wszystko za darmo tylko dlatego, że jesteś Jego ukochanym dzieckiem. Jesteś w swej istocie tak doskonały, jak On. Czy wobec tego mogą istnieć i działać jakiekolwiek prawa duchowe ograniczające twoją doskonałość i twoje bogactwo? Spotkałem wielu ludzi, którzy chcieliby się oświecić, którzy chcieliby urzeczywistnić stan buddy. To, co u większości z nich pojawia się na pierwszym planie, to zniechęcenie dotychczasowym życiem, systemem wartości, zawód religią itp. Wszystkie z tych motywów świadczą o tym, że pretendenci do oświecenia nie akcep- 241 tują tego, z czym się spotykają, a przede wszystkim nie akceptują siebie i swojej roli w świecie. Część z owej nieakceptacji jest w swej istocie pozytywna, bo pozwala zwrócić się przeciw ograniczającym i ogłupiającym tradycjom i przesądom społecznym czy rodzinnym. Jednakże nieakceptowanie siebie zawsze doprowadzi do wyboru błędnej drogi, błędnej praktyki, która w imię duchowej prawdy jeszcze bardziej pogłębi dezaprobatę dla siebie. Zdrowa samoocena polega na uświadomieniu sobie, że między tobą a innymi ludźmi nie ma żadnej różnicy wartości, choć z pewnością ujawnia się wiele innych różnic. Patrząc jednak z poziomu swojej doskonałości, łatwo będzie ci zauważyć, że inni w swej istocie też są doskonali. Jednak ten sposób patrzenia będzie zdrowy, jedynie jeśli jednocześnie będziesz świadomy, dlaczego inni nie przejawiają swej Boskiej, naturalnej doskonałości. Ludzie czym innym są, a inaczej się przejawiają. Och, jacy zakłamani! A ty, chodząca doskonałości? Czemu jeszcze nie przejawiasz pełni prawdy i Boskiej chwały? Musi w twoim umyśle istnieć jakiś powód, z którego albo nie wiesz jak, albo nie chcesz spróbować. Najczęściej spotykaną z przeszkód jest strach przed tym, co inni powiedzą, jak zareagują, bo przecież nie wypada być doskonałym, mówić o ludzkiej doskonałości. Nie wypada godzić się na prawdę, bo ludzie oczekują potwierdzania swoich negatywnych wyobrażeń. To negatywne oczekiwanie jest tak silne, że ulega mu wielu duchowych przewodników, uległo mu wielu twórców systemów religijnych. Kiedy opanujesz już kurs, zalecamy ci, abyś podzielił się swoją praktyką i wiedzą z osobami, które byłyby tym zainteresowane. Spróbuj jednak nie wzbudzać sensacji i nie przekonuj tych, którzy nie chcą poprawić jakości swojego życia - szkoda czasu i energii. Zamiast męczyć się nawracaniem lepiej pomodlić się o ich nawrócenie i pozwolić, żeby ludzie ci sami przyszli do ciebie, gdy będą gotowi i gdy ty będziesz gotów. Zachęcam cię też, byś spróbował założyć grupę medytacyjną. To nie ważne, jak często spotykalibyście się (choć korzystna byłaby systematyczność). Z waszych medytacji otoczenie może mieć korzyści, gdyż moc medytującej grupy jest o wiele większa, od kilku osób medytujących na ten sam temat oddzielnie. Dowiedziono, że w społeczeństwach, w których medytuje regularnie 1% 242 ludzi, zaczyna się dziać dobrze - ludzie żyją bogaciej i spokojniej, spada przestępczość itd. Twoja grupa może zająć się uzdrawianiem ludzi, społeczności, rozwojem duchowym itp. Poddajcie się intuicyjnemu, medytacyjnemu kierownictwu. Niech zawsze towarzyszy wam przekonanie, że to nie wy robicie cokolwiek, lecz działa przez was Wyższa Inteligencja. Nie próbujcie się też podpisywać pod jakąkolwiek ideologią. Daj sobie spokój z nawracaniem innych na drogę, która się przed tobą odkryła. O wynikach medytacji możesz porozmawiać tylko z nauczycielem. A jeśli mu nie ufasz, to skąd pewność, że ci, którzy nie są od ciebie bardziej zaawansowani, zrozumieją cię lepiej? Pamiętaj też, że za każdym razem jest inaczej. Za każdym razem na to samo pytanie możesz otrzymać inną odpowiedź. Jakość odpowiedzi zależy tylko od twojej otwartości i ufności oraz od sposobu postawienia pytania. W niniejszej książce znajduje się wiele przykładów unikalnych procedur. Wykonuj je zawsze w stanie medytacji, a staną się dla ciebie wielką inspiracją. Jeśli chcesz poświęcić się dalszej praktyce z wykorzystaniem zdolności parapsychicznych, najważniejsze jest, byś spróbował układać własne procedury. Jeśli nie wychodzi ci samodzielna praktyka, skorzystaj z kursu Doskonalenia Umysłu, który możesz przejść pod okiem instruktora lub korzystając z nagrań' na kasetach. Ta forma bardziej nadaje się dla osób, które mają trudności ze skupieniem się czy samodzielnym prowadzeniem medytacji. Na śliskiej ścieżce, jaką jest poznawanie i wykonywanie praktyk duchowych czy tajemnych, pojawia się wiele oszustw i nieporozumień. Wiele z nich wynika z nieświadomości lub niewiedzy. Zdeterminowani oszuści trafiają się niezwykle rzadko. Dlatego też dla adepta praktyk tajemnych czy duchowych niezwykle cenną cechą jest uważność. Pozwala ona w porę dostrzegać zagrożenia oraz żyć coraz bardziej świadomie, a to znaczy również sensowniej. Najkrótsza instrukcja do medytacji brzmi: żyj świadomie. To jednocześnie najtrudniejsze do wykonania. Tym trudniejsze, im więcej przywiązań i poglądów nabyliśmy w przeszłości, im wię- 243 cej mamy negatywnych myśli. Jednak dla wielu praktyka ta jest możliwa do urzeczywistnienia niemal od zaraz lub po odpowiednim przygotowaniu. Po co czekać na zbawienie czy oświecenie? Po co odkładać je do niewiadomej przyszłości. Zrób w tym życiu wszystko, co tylko możliwe dla urzeczywistnienia całego bogactwa danego ci przez Boga. Otwórz się z ufnością i wdzięcznością na dobra, idee i inspiracje najwyższej jakości i z poczuciem niewinności i godności korzystaj z nieprzebranych bogactw, jakimi obdarza cię twój kochający Stwórca. Niech zawsze przyświeca ci idea urzeczywistnienia najwyższego dobra. Niech wszystko, co robisz, służy najwyższemu dobru twojemu i wszystkich czujących istot. Niech wszystkie praktyki prowadzą ciebie i wszystkie istoty do ostatecznego oświecenia! NOWO/Ć MEDYTACJE NA KAJETACH MAGNETOFONOWYCH W WYKONANIU LE/ZKA ŻĄDŁO Prosperująca świadomość (60 minut) Medytacje umieszczone na kasecie służą głównie pogłębieniu relaksu i wykorzystaniu stanu medytacyjnego do poprawy jakości i standardu życia, do kreaownia coraz lepszych warunków życia bez wysiłku. Mechanizm kreacji polega na bezwysiłkowym przykuciu uwagi do celu, który chcesz osiągnąć, lub przedmiotu, w którego posiadanie chcesz wejść. Cena 70.000 ń Samouzdrawianie (60 minut) Kaseta jest unikalnym owocem wewnętrznych doświadczeń relaksacyjnych i medytacyjnych. Autor chce zainspirować do zaakceptowania nowych wartości wewnętrznych doświadczeń, jakie niesie systematyczne praktykowanie relaksu, medytacji t sztuki pozytywnego myślenia. Cena 65.000 zt Kurs doskonalenia umysłu Trzy kasety zawierają podstawowy kurs oraz kilka unikalnych procedur medytacyjnych, umożliwiających rozwijanie jasnowidzenia, diagnozowania, zdalnego uzdrawiania i twórczej wizualizacji. Cena. 230.000 ń Kaseta JESTEM prezentuje program, który jest nową skuteczną formą pracy z umysłem, wykorzystującą połączenie afirmacji z muzyką i śpiewem. Większość tekstów oparto na książkach Leszka Żądło. Cena 90.000 zł W przygotowaniu: MEDYTACJE W WYKONANIU LE/ZKA ŻĄDŁO Sprzedaż wysyłkowa wyłącznie za pobraniem przy odbiorze lub za uprzednim zaliczeniem pocztowym. Do ceny kasety należy doliczyć koszt przesyłki (około 15.000 zł). Dystrybucja i kolportaż kaset: ALFATOM Mirosław Kądzielą Ul. Zubrzyckiego 3/11 41-106 Siemianowice Śląskie 6 Seria książek: /UKCŁTU Do tej pory ukazały się: Poradnik rozwoju duchowego Książka autorstwa Leszka Żądło obficie korzysta z praktycznego dorobku jogi, buddyzmu, ezoterycznego chrzęści) aristwa oraz form psychoterapii humanistycznej (rebirthing, regresing i in.). Autor omawia metodologię pracy umysłowej, którą każdy poważnie praktykujący człowiek powinien opanować, aby osiągnąć znaczące rezultaty w swym rozwoju. Literatura ta nie jest podobna do niczego, co dotychczas napisano po polsku. Budując pozytywne nastawienie, zaskakuje, zmusza do zastanowienia i uczy na przykładach. Tajemne moce umysłu • Książka autorstwa Leszka Żądło ujawnia, jak w bezpieczny sposób zaprząc na ogół nieznane i niewykorzystywane moce .umysłu do odnoszenia sukcesów we wszystkich dziedzinach, nawet niezwykłych. Poznawanie i przeprogramowy-wanie własnego umysłu może być pasjonującym zajęciem, o czym możesz się przekonać wykonując ćwiczenia podczas lektury. Znajdziesz tu wskazówki, jak skutecznie radzić sobie z podświadomością oraz korzystać z nadświadomości. Dodatkowym walorem książki jest opis regresingu - terapii zaburzeń, których przyczyny tkwią w poprzednich wcieleniach oraz okresie prenatalnym. Duchowa ścieżka Praca zbiorowa pod redakcją Leszka Żądło opisuje praktyki duchowe od początkowych po zaawansowane. Zawiera wiele cennych przykładów do samodzielnej pracy duchowej. Jeśli już wiesz, co należy robić na duchowej ścieżce, a nie wiesz jak, sięgnij koniecznie po tę książką. Jeśli już wiesz, jak praktykować, to przeczytaj ją, żebyś jeszcze dowiedział się, po co. Wszelka wiedza jest nic nie warta, jeśli nie robisz z niej użytku. Wypowiedzi oświeconych najlepiej rozumieją oświeceni, a ta książka z pewnością jest dla ciebie. Aby mogła powstać, musieli zebrać się ludzie, którzy przeszli wiele praktyk, o których może nigdy nie słyszałeś i nie masz pojęcia. Spróbuj to docenić i skorzystaj z okazji. Rozwijanie zdolności parapsychicznych Autorstwa Ewy Katarzyny Tabis i Leszka Żądło (nakład wyczerpany). Książka ta przeznaczona jest przede wszystkim dla zainteresowanych indywidualną praktyką rozwoju duchowego -dla samouków, jak i dla tych, którzy mają już swoje doświadczenia (np. przeszli kurs DU). Obejmuje zagadnienia praktyczne i teoretyczne. Autorzy dzielą się swoim doświadczeniem, a jednocześnie opierają się na znanycHJ i praktykowanych za granicą kursach. Medytacje o życiu teozoftcznym Książka ta zaciekawi wszystkich, którzy poważnie traktują swój rozwój duchowy. W interesujący sposób omawia ona ważne dla duchowego rozwoju, a gdzie indziej przemilczane kwestie. Jej autorem jest teozof i okultysta - Geoffirey Hodson. W przygotowaniu: Droga szczęścia i sukcesów Wtajemniczenia duchowe -sukcesy i porażki